text_structure.xml 106 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzySzmajdziński">Otwieram posiedzenie i witam wszystkich przybyłych na obrady. Porządek dzienny przewiduje zapoznanie się z informacją o problemach wychowawczych w Wojsku Polskim, o nastrojach kadry zawodowej. Proponuję nie rozszerzać tego porządku o żadne inne kwestie w związku z tym, że w czwartek odbędzie się debata w sprawie podstawowych kierunków obronności oraz pierwsze czytanie ustaw, uchwały oraz również informacje o nastrojach. Druga prośba, którą zgłaszam w imieniu posłów którzy mnie to sygnalizowali. O godz. 17 są posiedzenia klubów, a na tych posiedzeniach niektórzy zgromadzeni na tej sali referują sprawy związane z debatą obronną. Chciałbym zaproponować, żebyśmy nasze obrady zakończyli najpóźniej o godz. 16.50.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzySzmajdziński">Jeżeli w tym czasie wszystkie kwestie, niejasności, wątpliwości nie uzyskają odpowiedzi, to umówilibyśmy się, że kolejne posiedzenie Komisji rozpatrzyłoby pozostałe problemy, które dzisiaj są przedmiotem naszych obrad. Kiedy planowaliśmy to posiedzenie nie znaliśmy terminu debaty sejmowej i stąd ta komplikacja.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzySzmajdziński">Czy w sprawie porządku obrad ktoś chciałby zabrać głos? Rozumiem, że porządek został przyjęty i proszę o zabranie głosu panią minister Waniek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DanutaWaniek">Chciałam powiedzieć kilka słów tytułem wprowadzenia do dyskusji na temat głównych kierunków wychowawczych w roku 1995 w Wojsku Polskim. Później, gdyby pojawiła się taka potrzeba ze strony posłów oddałabym głos moim kolegom z Departamentu Stosunków Społecznych w Ministerstwie Obrony Narodowej. Dyrektor tego departamentu, płk Madej przybył na dzisiejsze posiedzenie w gronie swoich najbliższych współpracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DanutaWaniek">Chciałam powiedzieć, że do dyspozycji członków Komisji są również przedstawiciele Sztabu Generalnego na czele z panem płk. Szczeckim, który reprezentuje Zarząd XII SG. Gwoli ścisłości chciałam poinformować, że wszystkim członkom Komisji przekazaliśmy dokument, który mógłby być podstawą do dzisiejszej dyskusji. Są to wytyczne do działalności oświatowo-wychowawczej w siłach zbrojnych w roku 1995 wydane przez sekretarza stanu, pierwszego zastępcę ministra obrony narodowej, pana Jerzego Milewskiego i noszą datę - 10 października 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DanutaWaniek">Mieliśmy bardziej ambitne zadanie przedłożenia Komisji dzisiaj materiału zbiorczego, który byłby opracowany na podstawie wiedzy pracowników Departamentu Stosunków Społecznych MON, przy wspomaganiu Biura Parlamentarnego MON opartego na wiedzy wynikającej z opracowań Zarządu XII Sztabu Generalnego. Taki materiał powstał, mam go przed sobą w postaci egzemplarza sygnalnego, niemniej jednak czas nie pozwolił na to, aby poddać go dogłębnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DanutaWaniek">Z pierwszej wymiany poglądów wynikało, że istnieją dość duże, daleko idące różnice na pewne kwestie wychowawcze, pomiędzy pionem cywilnym ministerstwa, a Sztabem Generalnym. W związku z tym ten materiał musi jeszcze podlegać dalszej dyskusji w ramach resortu obrony narodowej, abyśmy mogli go jako reprezentatywny przedstawić sejmowej komisji w dającym się określić terminie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DanutaWaniek">Kilka słów na temat historii ostatnich lat, jeśli chodzi o realizację zadań wychowawczych w wojsku. Chciałam przypomnieć, że jeśli idzie o sposób kierowania pracą oświatowo-wychowawczą, to od 1989 r. wystąpiły w organizowaniu tej pracy i zadań związanych z nią dwa charakterystyczne okresy.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DanutaWaniek">Pierwszy okres liczymy od roku 1989 do 1993. Charakteryzował się on funkcjonowaniem jednego ośrodka kierowania pracą oświatowo-wychowawczą w wojsku w postaci Departamentu Wychowania Wojska Polskiego przemianowanego następnie na Departament Oświatowo-Wychowawczy. Departament ten był ogniwem wykonawczym wiceministra obrony narodowej do spraw społecznych. Etat departamentu liczył średnio ok. 100 stanowisk, a w jego strukturze były wszystkie komórki odpowiadając określonym obszarom pracy wychowawczej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DanutaWaniek">Okres drugi rozpoczął się w 1993 r. i trwa do chwili obecnej. Charakteryzuje się on tym, że w zakresie kierowania pracą oświatowo-wychowawczą zajmują się dwa ogniwa kierownicze. Po pierwsze, pion cywilno-wojskowy, a w szczególności Departament Stosunków Społecznych MON, a w pionie wojskowym - Zarząd Oświatowo-Wychowawczy Sztabu Generalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#DanutaWaniek">Dokonany podział zadań i kompetencji pomiędzy te dwa ogniwa miał z jednej strony zapewnić cywilną kontrolę nad pracą wychowawczą i stosunkami społecznymi w Wojsku Polskim. Z drugiej, zagwarantować sprawne wprowadzenie decyzji cywilnego kierownictwa MON w tym zakresie do wojska, poprzez ogniwa dowodzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#DanutaWaniek">Chciałam zaprezentować pogląd, że w praktyce pojawiły się przy tym utworzonym dualizmie zjawiska negatywne, charakterystyczne dla struktur dublujących się. Nie chcę mówić tutaj o sporach kompetencyjnych, czasem jednak o braku przepływu informacji, o swoistego rodzaju rywalizacji w dostępie do szeregów żołnierskich, w której, naszym zdaniem, cywilna część resortu była niestety bardzo często izolowana.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#DanutaWaniek">W najbliższym czasie chcielibyśmy zastanowić się nad tym, czy ten dualizm strukturalny, jeśli chodzi o zajmowanie się pracą wychowawczą w wojsku, powinien trwać dalej. Mamy nadzieję, że pomoże nam w tym również sejmowa Komisja Obrony Narodowej. Podejrzewam, że wśród przedstawicieli cywilnej części Ministerstwa Obrony Narodowej i Sztabu Generalnego mogą się pojawić w tej mierze różnice poglądów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#DanutaWaniek">Wydaje nam się, że jeśli chodzi o najbliższe zadania pionu wychowawczego resortu obrony narodowej to warto tutaj poinformować, że na posiedzeniu kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej został powołany niewielki zespół, który ma się zająć przygotowaniem koncepcji na rozwiązanie tego zagadnienia w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#DanutaWaniek">Do tego zespołu minister Milewski powołał przedstawicieli Sztabu Generalnego i cywilnej części Ministerstwa Obrony Narodowej. Mam tutaj w szczególności na uwadze szefa Sztabu Generalnego, gen. Tadeusza Wileckiego, gen. Komornickiego i moją osobę. W pierwszym podejściu byłoby to już chyba wszystko.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#DanutaWaniek">Mam nadzieję, że ten zespół zostanie szybko powiększony o przedstawicieli Biura Parlamentarnego MON, Departamentu Stosunków Społecznych, Akademii Obrony Narodowej, a wszystko po to, abyśmy zajęli się przygotowaniem doktryny wychowania, czy koncepcji wychowania na drugą połowę lat 90.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#DanutaWaniek">Wydaje nam się, że system wychowawczy przyjęty w tej koncepcji powinien zakładać wychowanie dla Polski, w której ład wewnętrzny jest punktem wyjścia dla rozbudowy prestiżu międzynarodowego naszego państwa, dla demokracji, dla porozumienia narodowego, dla integracji ze Wspólnotami Europejskimi oraz dla wolności i godności człowieka.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#DanutaWaniek">Tyle tytułem wstępu. Chciałam jeszcze poinformować zebranych, że do dyspozycji posłów jest również dzisiaj pan płk Kołodziejczyk, szef Wojskowego Instytutu Badań Socjologicznych. Myślę, że jego obecność jest bardzo istotna ze względu na wyniki różnorakich badań, jakimi dysponuje ten instytut z okresu ostatnich miesięcy. Dziękuję, czekamy na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzySzmajdziński">Zadam pierwsze pytanie, ponieważ wszyscy mobilizują się do debaty. Kilka miesięcy temu po takiej serii niedobrych zjawisk publicznych, opuszczeń koszar z bronią, miała miejsce konferencja prasowa Ministerstwa Obrony Narodowej. Mówiono na niej o działaniach, które resort zamierza podjąć, aby m.in. wstępnie prowadzić badania o charakterze psychologicznym.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzySzmajdziński">Jak pamiętam mówiono również o innych sprawach, które są niezbędne. O ośrodkach, gdzie z poborowymi, czy kandydatami na poborowych rozmawiałoby się, dyskutowało i na podstawie różnych działań podejmowało decyzje o przydatności do zasadniczej służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzySzmajdziński">Co z tych koncepcji stało się możliwe, co jest już rzeczywistością, a co jest planem? Kiedy ten plan i w jakim tempie będzie realizowany? Jakie są kłopoty, żeby te zapowiedzi zostały zrealizowane, a może takie wydarzenia, które spowodowały wtedy tę reakcję ministerstwa ustąpiły i nie ma powodów, żeby się zajmować nimi w taki sposób?</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzySzmajdziński">Podnoszono również wtedy, że po rozwiązaniu wpierw korpusu politycznego, później korpusu oficerów wychowawczych powstała pustka. W wojsku jest niedostatek psychologów, socjologów, a potrzebne są nam takie osoby, tacy ludzie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JerzySzmajdziński">Jak wygląda koncepcja wprowadzania takich fachowców, doradców, „spowiedników świeckich” do struktur naszych sił zbrojnych? Bo ci spowiednicy innego charakteru dynamicznie rozwijają swoje struktury.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzySzmajdziński">Czy są inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DanutaWaniek">Myślę, że jest to dobry punkt wyjścia do dyskusji na posiedzeniu Komisji, ponieważ pan przewodniczący dotknął spraw bardzo często w ostatnim okresie poruszanych przez prasę. Zanim poproszę o uzupełnienie moich wypowiedzi pana płka Kołodziejczyka, bo sądzę, że będzie chciał powiedzieć coś więcej na temat wyników badań dotyczących stosowania w wojsku „regulaminu nieformalnego”, jego zakresu i natężenia występowania. Chciałam powiedzieć. że rzeczywiście tak było.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DanutaWaniek">Konferencja prasowa, o której wspominał pan przewodniczący odbywała się z moim udziałem, tego samego dnia, albo zaraz wkrótce potem, jak strzelił do siebie żołnierz. Okazał się chorym psychicznie, który wcześniej oddalił się z miejsca odbywania zasadniczej służby wojskowej. Wówczas odpowiadaliśmy na szereg pytań kierując zainteresowanie w stronę przygotowanej w ramach resortu obrony narodowej, nowej ustawy o obowiązku wojskowych i powinnościach obronnych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DanutaWaniek">I rzeczywiście tak jest, że w tym projekcie ustawy, który w tej chwili podlega już uzgodnieniom międzyresortowym i wyszedł przed kilkoma miesiącami z resortu obrony narodowej, przewidujemy cały szereg rozwiązań. Być może - bo o tym trzeba się będzie przekonać - złagodzą w odbiorze młodych mężczyzn warunki odbywania zasadniczej służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DanutaWaniek">Mam tutaj m.in. na uwadze skrócenie jej do 12 miesięcy, ale już z naszych obliczeń wynika, że pójście w kierunku uzawodowienia armii i skrócenie wobec powyższego czasu odbywania zasadniczej służby wojskowej - ale nie tylko - łączy się z bardzo poważnymi skutkami finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#DanutaWaniek">Wobec powyższego nie należy oczekiwać, że uczynimy to jednym cięciem. Ja znam taką wypowiedź pana posła Komorowskiego, która była opublikowana przed kilkoma dniami na łamach „Gazety Wyborczej”. Zarzuca nam się w niej, że tak długo zwlekamy z wprowadzeniem przepisu ustanawiającego 12-miesięczną zasadniczą służbę wojskową.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#DanutaWaniek">Pan poseł Komorowski w tej wypowiedzi mówił również, że do takiej reformy, do jej podjęcia był już w zasadzie przygotowany rząd Hanny Suchockiej. Natomiast w wykonaniu rządu koalicyjnego po wyborach 1993 r. - jak zrozumiałam - sprawa się mocno przeciąga. Tak przynajmniej wynikało z wypowiedzi cytowanej przez „Gazetę Wyborczą”.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#DanutaWaniek">Chcę powiedzieć, że nie odziedziczyliśmy po poprzednim rządzie żadnego projektu ustawy, który rozwiązywałby te kwestie w sposób przewidywany w naszym projekcie. Myśmy musieli ten projekt przygotować od nowa i został on już skierowany do Rady Ministrów. Należy się spodziewać, że po uzgodnieniach międzyresortowych w ciągu miesiąca zostanie skierowany pod obrady Sejmu. Jeśli chodzi o sprawę psychologów w wojsku, to informuję jak jest. Powtórzę tę informację w czasie debaty sejmowej, bo jak zapewne państwo wiecie, posłowie Unii Pracy prosili o informację rządu na ten temat. Informacja ta jest przewidziana w porządku dziennym na najbliższe posiedzenie Sejmu, a więc wystąpienie na ten temat jest przygotowane.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#DanutaWaniek">Znajduje się tam również informacja, że w wojsku pracuje aktualnie 354 psychologów, w tym 74 samodzielnych lekarzy psychologów, 35 w poradniach zdrowia psychicznego, 245 w pracowniach psychologicznych. Według naszych obliczeń jeden psycholog w wojsku przypada na 425 żołnierzy niezawodowych. W skali sił zbrojnych, czyli i zawodowych i niezawodowych, jeden psycholog powinien obsłużyć 690 żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#DanutaWaniek">Nam się wydaje, że ze względu na to, iż służba wojskowa ma swoją trudną specyfikę liczba ta jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb. Niemniej jednak, aby zmniejszyć wymiar tej dramatycznej liczby - czyli jeden psycholog prawie na 700 żołnierzy - potrzebne są na to pieniądze, których nie ma w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#DanutaWaniek">I tak zamiar zgłoszony wówczas na konferencji prasowej po samobójstwie żołnierza latem ub.r., który zmierzał w kierunku zwiększenia zatrudnienia liczby psychologów w wojsku, ze względu na szczupłość środków finansowych najprawdopodobniej w tym roku nie będzie realizowany.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#DanutaWaniek">Jeśli chodzi o zakres stosowania w wojsku „regulaminu nieformalnego”, chciałabym prosić pana płka Kołodziejczyka o przekazanie Komisji stosownych informacji, ale jednocześnie uprzedzam, że w informacji rządu na temat stosunków międzyludzkich w czasie odbywania zasadniczej służby wojskowej znajdą się również odpowiednie dane na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AdamKołodziejczyk">Przygotowałem dwa materiały analityczne dotyczące problemów wychowania i nastrojów kadry zawodowej. Ze względu na bardzo krótki okres przygotowywania tego materiału, w oparciu o wiele komunikatów i sprawozdań oraz badań Wojskowego Instytutu Badań Socjologicznych przedstawię tylko pewne fragmenty, które dotyczą w pierwszej części głównych kwestii wychowania w Wojsku Polskim.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AdamKołodziejczyk">Porządek mojego wystąpienia byłby następujący: w pierwszym punkcie przedstawię bardzo ogólną koncepcję rozumienia wychowania w warunkach wojska jako żołnierz, który spędził w wojsku dwadzieścia kilka lat.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AdamKołodziejczyk">Po drugie, przedstawię problemy wychowania, wynikające z badań WIBS w ujęciu systemowym lokalizując główne źródła zagrożeń, a takich źródeł zagrożeń odnalazłem osiem.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AdamKołodziejczyk">Po trzecie, bardzo krótko zasygnalizuję pewne, w moim przeświadczeniu, istotne wnioski do pracy wychowawczej w siłach zbrojnych wynikające oczywiście z badań. Nie przedstawiam tutaj pewnej koncepcji politycznej, aksjologicznej, koncentruję się głównie na praktyce. Zdaję sobie sprawę z tego, że te kwestie należą do innych organów decyzyjnych państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AdamKołodziejczyk">Jeśli chodzi o punkt pierwszy - rozumienie wychowania w warunkach wojska - to odwołam się tu do bardzo jasnej tezy, że wychowanie powinno być ujmowane kompleksowo. W wychowaniu powinien być wykorzystany dotychczasowy wkład cywilnych instytucji wychowawczych i edukacyjnych oraz stan wyniesiony z cywila, a zwłaszcza wkład w kształtowanie postaw prospołecznych, obywatelskich, świadomości patriotyczno-obronnej młodzieży powołanej do odbycia zasadniczej służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AdamKołodziejczyk">W tym systemie powinna być uwzględniona praktyka dowodzenia i kierowania w wojsku na różnych szczeblach i poziomach oraz znaczenie bezpośrednich doświadczeń życiowych wynoszonych z uczestnictwa w życiu pododdziałów, oddziałów i instytucji wojska.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AdamKołodziejczyk">Wreszcie trzeci i ostatni wyróżniony przeze mnie element, to programowa działalność edukacyjna, kulturalno-oświatowa i społeczno-wychowawcza, prowadzona przez wyspecjalizowane ogniwa służbowe, instytucje wojska, głównie dowódców, kapelanów, służbę wychowawczą oraz całą kategorię osób związanych z organizacją czasu wolnego.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AdamKołodziejczyk">Przedstawiona ogólna idea praktyki wychowania wojskowego oparta jest na takim rozumieniu, że można wychowanie rozpatrywać jako wdrażanie do roli społecznej żołnierza oraz kształtowanie powinności obywatelskich. Ograniczam tutaj możliwość kształtowania ogólnej osobowości człowieka w sytuacji, w której służba trwa rok i w sytuacji, kiedy do wojska przychodzą ludzie w znacznej mierze o ukształtowanej osobowości.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AdamKołodziejczyk">Jeśli chodzi o drugą kwestię - problemy wychowania w świetle dotychczasowych badań - to wyróżniłem 8 obszarów problemowych wychowania w siłach zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AdamKołodziejczyk">Pierwszą dziedziną jest kształtowanie postaw prospołecznych, gdzie zaobserwowano względną stabilność zjawiska deficytu postaw prospołecznych i orientacji wśród znacznego odsetka żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. Takie dane uzyskaliśmy z badań w latach 1993 i 1994.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AdamKołodziejczyk">Chciałbym powiedzieć, że takie wskaźniki również wcześniej występowały i w tym zakresie, ewidentnej zmiany na plus, ani na minus nie widzimy. Jeśli chodzi o przejawy tego zjawiska, które można zilustrować pewnymi wskaźnikami, to kilka procent badanych żołnierzy deklarowało postawę obywatelskiego zaangażowania.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AdamKołodziejczyk">W sondażach realizowanych przez Wojskowy Instytutu Badań Socjologicznych co trzeci badany żołnierz określał swoje obowiązki na poziomie wymagań wynikających z pełnionej roli, czyli to co do mnie należy, to robię. Prawie co drugi prezentował postawę minimalistyczną, asekuracyjną wykonując obowiązki tylko na tyle, aby unikać przykrości. Kilka procent badanych przyznawało, że totalnie lekceważy obowiązki w służbie.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#AdamKołodziejczyk">Jeśli chodzi o młodzież wojskową, tej informacji towarzyszą dane o słabym upowszechnieniu realnego zainteresowania bieżącymi wydarzeniami społeczno-politycznymi oraz niewielka skala zapotrzebowania na wiedzę i informację. W tej dziedzinie także na wiedzę przekazywaną w toku szkolenia obywatelskiego, niezależnie od formy i poziomu tego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#AdamKołodziejczyk">Druga dziedzina dotyczy uznania dla aktualnie obowiązującej formy służby wojskowej, służby z poboru. Trwałym zjawiskiem jest tutaj brak uznania dla aktualnej formy odbywania służby z poboru. Przewaga nastawień negatywnych nad pozytywnymi, brak identyfikacji lub obojętność poborowych wobec instytucji, brak identyfikacji z instytucją wojska przez znaczną część badanych, bo w sumie ok. 50 proc.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#AdamKołodziejczyk">Tylko niespełna co trzeci respondent deklaruje gotowość obrony dobrego imienia Wojska Polskiego w środowisku cywilnym. Takie wyniki uzyskujemy z wielu badań, nie jest to więc chwilowy tylko nastrój określonego pokolenia poborowych.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#AdamKołodziejczyk">Trzecia dziedzina to kształtowanie się morale. W tym zakresie stwierdzono względnie trwały rozdźwięk pomiędzy koniecznością podporządkowania się młodzieży rygorom służby, a minimalnym upowszechnieniem się uznania dla społeczno-moralnych - w tym patriotycznych - wartości służb. Niedostrzeganie takich wartości służby przez znaczny odsetek młodzieży odbywającej tę służbę.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#AdamKołodziejczyk">Oznacza to nachylenie w kierunku przymusu w służbie, jako zasadniczego czynnika integracji systemowo-organizacyjnej jednostek zadaniowych, do którego muszą niekiedy odwoływać się dowódcy, aby móc realizować postawione zadania.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#AdamKołodziejczyk">Niedobór pozytywnych, etosowych, jak to nazywam, motywacji do służby, ukazują wyniki badań, w świetle których zasadnicza służba wojskowa w aktualnej formie postrzegana jest jako, po pierwsze, bezsensowny obowiązek, strata czasu, przez jedną trzecią badanych żołnierzy. Gorzka powinność, kłopot życiowy, przez prawie co piątego respondenta.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#AdamKołodziejczyk">W sumie więc ok. 50 proc. badanych żołnierzy deklaruje niedobór pozytywnych nastawień do służby z poboru, tylko kilka procent uznaje ją za zaszczytny obywatelski obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#AdamKołodziejczyk">Czwarta dziedzina, to sprawowanie władzy dowódczej. Występują pewne dysfunkcje i ułomności w sprawowaniu władzy dowódczej, w dowodzeniu i kierowaniu przez przełożonych różnych szczebli, zwłaszcza na szczeblu bezpośredniej styczności z żołnierzami, na szczeblu pododdziału.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#AdamKołodziejczyk">Chodzi przede wszystkim o niedobór komunikacyjno-kooperatywnego sposobu podejścia do podwładnych. Okazuje się, że młodzież jest szczególnie wraźliwa na wszelkie przejawy nadużycia kompetencji ze strony przełożonych, na brak poszanowania dla godności.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#AdamKołodziejczyk">Ponadto z naszych badań wynika, że zdecydowana większość badanych żołnierzy stwierdza, iż w dziedzinie komunikowania się z bezpośrednim przełożonym najniższego szczebla odczuwała trudności. Jest to nawet dobry chłop, ale nie potrafi przedstawić tego, czego oczekuje.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#AdamKołodziejczyk">W dziedzinie realizacji szczegółowych elementów roli żołnierza, badania wykazują występowanie negatywnego nastawienia emocjonalnego żołnierzy, wobec niektórych elementów rzeczywistości życia wojskowego, zwłaszcza od momentu znanej redukcji o 38 tys. żołnierzy z poboru w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#AdamKołodziejczyk">Chodzi tu o warty i służby, wymagania stawiane przez kadrę zawodową oraz brak możliwości zapewnienia wypoczynku i regeneracji sił fizycznych i psychicznych. Wymienione elementy rzeczywistości życia wojskowego, są źródłem najdotkliwiej odczuwanych negatywnych doświadczeń, osobistych przykrości, zdenerwowania, poczucia zagrożenia, irytacji.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#AdamKołodziejczyk">Szósta dziedzina, to adaptacja do służby wojskowej dotycząca tych, którzy przechodzą przez bramę koszar, ich pierwsze dni pobytu na terenie koszar. Zdecydowana większość młodych ludzi przybywających do koszar ocenia pierwsze dni jako bardzo trudne w wojsku.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#AdamKołodziejczyk">Zdaniem badanych żołnierzy trudności adaptacyjne najczęściej pojawiają się w dziedzinie pełnienia wart i służb, w sferze stosunków międzyludzkich, organizacja życia wojskowego, w dziedzinie warunków socjalnych i trudności w przystosowaniu się do rygorów dyscypliny wojskowej. Wymienione dziedziny trudności adaptacyjnych wskazuje znaczny odsetek respondentów instytutu.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#AdamKołodziejczyk">Przedostatnia dziedzina problemowa, która zasługuje z punktu widzenia oddziaływań wychowawczych na uwagę, to zabezpieczenie logistyczne i socjalne oraz obciążenie obowiązkami. Obniżają morale i motywację do służby omawianego środowiska dwa czynniki, które można zaklasyfikować do względnie obiektywnych.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#AdamKołodziejczyk">Chodzi tu zwłaszcza o niski poziom zabezpieczenia logistycznego, materiałowo-technicznego i socjalnego. Zakwaterowanie, wyżywienie, warunki sanitarno-higieniczne oraz nadmierne obciążanie pododdziałów i oddziałów obowiązkami i przedsięwzięciami służbowymi.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#AdamKołodziejczyk">Wymienione dziedziny należą do najniżej ocenianych elementów potencjału wojskowego jednostek zarówno przez kadrę zawodową, jak i żołnierzy służby zasadniczej. Implikują poczucie bezsensu służby, straty czasu i marnotrawienie wysiłku kadry i żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#AdamKołodziejczyk">I ostatnia dziedzina, nieformalna obyczajowość, o której już wcześniej wspomnieliśmy. W wojsku, w środowisku żołnierzy służby zasadniczej występują pewne elementy rytuałów i praktyk naruszających ogólnospołeczne normy współżycia.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#AdamKołodziejczyk">W świetle danych z badań empirycznych instytutu zjawisko to uznane jest za najbardziej dolegliwe w służbie przez ok. 10–15 proc. badanych żołnierzy. Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę młodych żołnierzy, to jest to znaczny odsetek.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#AdamKołodziejczyk">Ja wyróżniam dwie formy podkultury żołnierskiej. Pierwszą, patologiczną, zorientowaną na używanie przemocy, poniżanie młodszych służbą, ekscesy chuligańskie, presję psychiczną wobec kolegów.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#AdamKołodziejczyk">Drugą, kulturową, zabawową, stanowiącą urozmaicenie w toku służby, relaks po trudach szkolenia umożliwiający wyrwanie się z monotonii życia koszarowego. Tyle informacji z badań empirycznych.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#AdamKołodziejczyk">Wychodząc z pewnej diagnozy, danych empirycznych pozwalam sobie na sformułowanie kilku ogólnych postulatów wychowawczych. Pierwszy postulat mówi, iż wynika konieczność systematycznego rozpoznawania i przełamywania obiektywnych i subiektywnych barier w praktycznym osiąganiu pożądanego przyswajania przez młodzież powierzonych ról w wojsku, poprzez nabywanie trwałych przekonań prospołecznych i odpowiednią motywację do służby.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#AdamKołodziejczyk">W tej dziedzinie wyróżniam dwa rodzaje barier w dwóch obszarach środowiskowych. W obszarze pozawojskowym, czyli w cywilu, w obszarze międzypokoleniowym wymiany wartości, w której dochodzi do kształtowania dojrzałości młodego pokolenia, zdolności do przyjmowania ról społecznych i odpowiedzialnego wypełniania tychże ról, głównie ról zawodowych, organizacyjnych i innych.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#AdamKołodziejczyk">Drugi rodzaj barier lokuję w obszarze systemu społeczno-organizacyjnego wojska, który narzuca szczególne wymagania młodym ludziom powołanym do odbycia zasadniczej służby wojskowej. Wymaga podporządkowania przepisom regulaminu wojskowego, uznania dla zwiększonych rygorów i obciążeń.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#AdamKołodziejczyk">Zasadniczą sprawą jest tutaj problem znalezienia skutecznych sposobów dostosowania systemu społeczno-organizacyjnego sił zbrojnych do istniejących warunków społeczno-cywilizacyjnych tak, aby nie roniąc nic z wartości służby zminimalizować społeczne i psychofizyczne oraz moralne koszty osiągania wysokiej sprawności i dyspozycyjności jednostek zadaniowych.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#AdamKołodziejczyk">Po drugie, konieczne jest zintensyfikowanie działalności profilaktycznej, zmierzającej do lokalizowania i neutralizowania wszelkich potencjalnych dysfunkcji występujących, bądź niwelujących efekty programowej działalności edukacyjno-wychowawczej. Chodzi tu głównie o bieżące lokalizowanie i redukowanie, bądź nawet eliminowanie źródeł i przesłanek powstawania poczucia bezsensu służby i zaniku pozytywnych wewnętrznych motywacji w toku realizacji zadań służbowych.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#AdamKołodziejczyk">Chodzi również o łagodzenie rozdźwięku między celami przedsięwzięć służbowych, a ich realnym odbiorem przez żołnierzy, poprzez odpowiednie informowanie o zamierzeniach, ich racjonalizację i odpowiednie motywowanie.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#AdamKołodziejczyk">Po trzecie, w dalszym ciągu konieczne jest doskonalenie form, treści i metod programowej działalności edukacyjno-wychowawczej nastawionej na kształtowanie postaw i przekonań żołnierzy, a zwłaszcza na krzewienie elementów etosu żołnierskiego oraz uniwersalnych wartości w służbie ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#AdamKołodziejczyk">Wiąże się z tym obszerna problematyka dostosowania programów i metod nauczania do mentalności młodego pokolenia oraz przygotowania kadry zawodowej, zwłaszcza dowódców, do pracy wychowawczej, stanowiący integralny element dowodzenia i kierowania.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#AdamKołodziejczyk">Po czwarte i ostatnie, pilnym zadaniem jest ustanowienie przepisów i norm organizacyjnych określających praktyczną realizację zadań wychowawczych przez różne ogniwa i instytucje wychowawcze sił zbrojnych. Poprzez zróżnicowanie i zharmonizowanie celów oraz funkcji, w odniesieniu do podmiotów, instytucji i struktur, realizujących programy szkolenia i wychowania na różnych szczeblach dowodzenia i kierowania.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#AdamKołodziejczyk">Wyróżniając poziom najniższy, szczebel pododdziału do pułku włącznie, na którym lokowane są - jak to nazywam - „procesy produkcji”. Szczebel pośredni, na którym koncentrują się funkcje koordynacji i planowania, przekład i stosowanie polityki podtrzymujące proces produkcji. Jest to na poziomie związku taktycznego, korpusu, dywizji, brygady lub jednostki równorzędnej.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#AdamKołodziejczyk">Poziom trzeci, najwyższy, który spełnia funkcje egzekutywy i określa politykę, artykułuje wartości. Są to instytucje centralne Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego, okręgi wojskowe i rodzaje sił zbrojnych. W tym kontekście w zależności od poziomu kierowania i dowodzenia, wymaga się różnych, coraz bardziej złożonych zespołów umiejętności, zmienności i adekwatności stylu dowodzenia, a w tym i wychowania do różnych podmiotów i poziomów działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzySzmajdziński">Dziękuję panu pułkownikowi, głos ma pan poseł Januła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#EugeniuszJanuła">Mamy do rozstrzygnięcia pewne dylematy. Tak jak pewnym podstawowym dylematem do rozstrzygnięcia jest, czy armia powinna być dobra w walce, czy ewentualnie dziarsko wyglądać na defiladach. Jeżeli chodzi o całokształt pracy wychowawczej do rozstrzygnięcia jest, czy powinna się ona odbywać w warunkach hermetyzacji wojska, czy też być przedłużeniem koncepcji „obywateli w mundurach”.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#EugeniuszJanuła">W naszej armii, muszę tu powiedzieć krytycznie, aczkolwiek wiele się poprawiło, zjawisko hermetyzacji zachodzi w dalszym ciągu. Stąd później te nie tylko nadzwyczajne wypadki, w których dochodzi do różnych wynaturzeń, „fali” itp.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#EugeniuszJanuła">Chciałbym przywołać tu przykład armii, która do niedawna uważana była za naszego sztandarowego wroga, mianowicie Bundeswehry. Na przełomie lat 1960–1970 powołano tam akademię w Koblencji i utworzono dosyć szczupły, ale skuteczny aparat wychowawczy. Realizuje się sprawę tego wewnętrznego wykonania niejako przy okazji. Przy pomocy wąskiej grupy ludzi uzyskuje się dobre wyniki.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#EugeniuszJanuła">U nas natomiast wydaje się, że koncepcja wychowania jest realizowana przy pomocy zbyt wielkiego aparatu, nie mówiąc już o kapelanach, którzy niejako dublują aparat wychowawczo-oświatowy, a wyniki osiąga się znacznie skromniejsze.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#EugeniuszJanuła">Ja tu podzielam oczywiście wnioski pana pułkownika, że do wojska przychodzą już obywatele w jakimś stopniu ukształtowani, w złym czy w dobrym, to już jest inna sprawa, ale posiadający określony poziom świadomości potocznej, który też trzeba tylko dokształcić.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#EugeniuszJanuła">Dwunastomiesięczny okres służby jest to w gruncie rzeczy czas bardzo krótki. W związku z czym, jeżeli armia, czy w ogóle całokształt spraw związanych z obronnością będzie w dalszym ciągu zbyt ambitny tworzyć własny model wychowania, to chyba będzie to model nietrafiony, ze względu przede wszystkim na bardzo krótki okres służby.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#EugeniuszJanuła">Nie ma chyba lepszej koncepcji niż przedłużanie tego, co potocznie nazywamy „obywatele w mundurach”. Dotyczy to też znacznej części kadry zawodowej. Wtedy rezultaty całokształtu pracy wychowawczej mogą być znacznie większe niż dotąd.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#EugeniuszJanuła">Cieszę się z uwagi pani minister, że niedługo zaprezentowana będzie koncepcja całokształtu modelu wychowania w wojsku. Oby to był model nie wykraczający poza to, co jest normalne w państwie, ale żeby było to normalne uzupełnienie tego, co chcemy nazwać modelem patriotycznego wychowania w całokształcie zadań państwa i społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BronisławKomorowski">Parę zdań jako wyjaśnienie i komentarz do wypowiedzi pani minister. Pragnę przypomnieć, że w maju 1993 r. miała miejsce konferencja prasowa organizowana w Sztabie Generalnym, gdzie poinformowano opinię publiczną, a później pisały o tym dość szeroko gazety, iż jest przygotowana koncepcja wprowadzenia 12-miesięcznej służby wojskowej w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BronisławKomorowski">Jako warunki do wprowadzenia tej koncepcji w życie, która była wcześniej testowana w niektórych jednostkach na zasadzie eksperymentu, sformułowano właściwie jeden istotny i poważny wniosek, który rzeczywiście trudno rozwiązać i drugi stanowiący mniejszą przeszkodę.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#BronisławKomorowski">Pierwszy, to względy natury finansowej, a więc konieczność znalezienia odpowiednich pieniędzy na zwiększenie liczby żołnierzy nadterminowych i kontraktowych.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#BronisławKomorowski">Druga okoliczność, była to kwestia nowelizacji obowiązującej ustawy o powszechnym obowiązku obrony, gdzie był po prostu zapis regulujący kwestię długości służby wojskowej od 18–32 miesięcy. Było to związane z tym, że ta ustawa wcześniej była nowelizowana z myślą o wprowadzanym wtedy skróceniu służby wojskowej o pół roku - z 24 miesięcy do 18 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#BronisławKomorowski">Była to tylko więc kwestia drobnej nowelizacji ustawy i nie sądzę, aby także dzisiaj kwestia zmiany ustawy stanowiła istotną przyczynę nie skracania służby wojskowej. Istotna przyczyna podana jest w materiale przesłanym przez Ministerstwo Obrony Narodowej do wiadomości posłów „o problemach obronności kraju” oraz w materiałach przekazywanych także przez MON w czasie debaty nad budżetem resortu obrony.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#BronisławKomorowski">Jako główną przyczynę nie skrócenia obowiązkowej służby wojskowej do 12 miesięcy wskazywano brak odpowiednich środków na żołnierzy nadterminowych, których po prostu musi być więcej, aby można było - w miarę bezboleśnie - tę służbę wojskową skracać.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#BronisławKomorowski">Rozumiem, że w ogóle ten problem jednorocznej służby wojskowej jest omawiany w kontekście wpływu na koncepcję pracy wychowawczej w wojsku. Kwestia długości odbywania służby zasadniczej ma rzeczywiście istotny wpływ na to, co można i czego nie można robić w zakresie kształtowania postaw żołnierskich.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym wskazać na dwie okoliczności. Pierwsza, to jest krótszy okres czasu, kiedy można oddziaływać na żołnierza. Musi być to właśnie ta koncepcja wtopiona w o wiele szerszą koncepcję wychowania i kształtowania postaw w ramach całego systemu edukacji, także systemu funkcjonowania państwa, zarówno w systemie edukacji szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#BronisławKomorowski">Musi ona uwzględniać również w większym stopniu pewne trendy, tendencje wychowawcze funkcjonujące w tych środowiskach, w tych kręgach, z których młody człowiek przychodzi do wojska. Jest to także w jakiejś mierze kwestia funkcjonowania właśnie kapelanów wojskowych, którzy poniekąd przedłużają pewien styl, pewne kwestie wychowawcze, z którymi większość młodych ludzi przychodzi z własnych środowisk rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#BronisławKomorowski">Ale skrócenie służby wojskowej z 18 do 12 miesięcy będzie miało również istotny wpływ na zjawisko „fali”. Tego rodzaju doświadczenie już raz mieliśmy przy skróceniu służby wojskowej z 24 do 18 miesięcy. Powodowało to zachwianie pewnej, tradycją uświęconej liczby dni obyczaju nieformalnego i w związku z tym także pewnych zjawisk nieformalnych, patologicznych, niebezpiecznych dla wojska.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#BronisławKomorowski">Wydaje się, że warto sobie po tym doświadczeniu, kiedy to zachwianie dało bardzo dobry efekt w postaci zmniejszonej liczby takich drastycznych przypadków naruszeń godności człowieka, w ogóle dobrego obyczaju w wojsku.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#BronisławKomorowski">Warto chyba wykorzystać przy planowaniu koncepcji wychowawczej ten moment, jako dosyć dobry do kolejnej próby batalii o eliminację przynajmniej tych najbardziej skrajnych zachowań związanych ze zjawiskiem „fali”, której do końca nie da się wyeliminować, chyba że przejdziemy na zupełnie inny system poboru i kształtowania jednostek.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#BronisławKomorowski">Trzeba mieć w pamięci to doświadczenie i starać się umocnić w tym momencie, kiedy nastąpi skrócenie służby wojskowej. Można zastosować cały szereg środków, które mogą utrwalić cofnięcie się tych negatywnych zjawisk, a przynajmniej zmniejszenie ich skali.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#BronisławKomorowski">Następna kwestia poruszona przez pana płka Kołodziejczyka dotycząca w sposób bardzo istotny tego, co dzieje się w zakresie kształtowania postaw żołnierskich. Być może pani minister o tym mówiła, ja się trochę spóźniłem, ale słyszałem to w wypowiedzi pana pułkownika.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#BronisławKomorowski">Jest to kwestia nie tylko relacji pomiędzy żołnierzami i starszego i młodszego rocznika. Dla kształtowania postaw żołnierzy, także relacji pomiędzy żołnierzami starszego i młodszego rocznika, decydujące bodajże znaczenie mają relacje pomiędzy żołnierzami służby zasadniczej, a kadrą zawodową. To jest strategicznie ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#BronisławKomorowski">Mam pytanie, jakie działania mogą być podjęte i jakie powinny być podjęte, aby także te relacje międzyludzkie w wojsku regulować poprzez odpowiednie ułożenie stosunków pomiędzy żołnierzami służby zasadniczej, a kadrą zawodową. Myślę tu przede wszystkim o kadrze podoficerskiej, ale także młodszej kadrze dowódczej, oficerskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#BronisławKomorowski">Rozumiem, że opracowywana jest cała nowa koncepcja pracy wychowawczej. Istnieją w tej chwili w resorcie daleko idące posunięcia także natury organizacyjnej. Wcześniej funkcjonował - kiedyś był to osobny pion wychowawczy w wojsku, był pion polityczny, polityczno-wychowawczy, potem wychowawczy w wojsku. Istniał też szef tego pionu, wiceminister do spraw oświatowo-wychowawczych, do spraw stosunków społecznych.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#BronisławKomorowski">W związku z tym, że pani minister referuje dzisiaj te zagadnienia, rozumiem, że jest pani osobą odpowiedzialną w resorcie za sprawy legislacyjne i prace parlamentarne chciałem więc zapytać, czy to oznacza, iż jest pomysł na rezygnację z tej osoby, która się zajmuje tymi wyspecjalizowanymi agendami i tą konkretną problematyką?</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#BronisławKomorowski">Czy jest to efekt jakichś ustaleń w ramach kierownictwa resortu, które przeżywa pewne trudności organizacyjne? Czy jest pomysł na to, że utrzymana zostanie osoba w randze wiceministra, która gwarantuje przełożenie niektórych spraw, uczyni bardziej istotnymi, ważnymi także w odbiorze w samym wojsku, wśród kadry wojskowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejKaźmierczak">Chciałbym się jeszcze dowiedzieć od pana pułkownika, bo nie jestem zadowolony tymi stwierdzeniami faktów, które przedstawił pan tutaj. Interesowałyby mnie bardziej przyczyny tych faktów. Pan nam opisał pewne zjawiska, które w wojsku występują, podał pan bardzo ogólnie jakieś tam metody wychodzenia np. z podkultury żołnierskiej, tak ładnie pan to nazwał „podkultura”.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejKaźmierczak">W każdym razie brakuje mi tutaj dobrego rozpoznania przyczyn. To są jakieś mgliste propozycje łagodzenia, krzepienia i poprawiania tego stanu rzeczy, które niczego nie załatwią. Są tylko bardzo ogólne i nieprecyzyjne słowa.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejKaźmierczak">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na to, że nie należałoby mówić o podkulturze żołnierskiej, tylko należałoby mówić dosyć ostro, można byłoby nawet mówić o zwyczajach więziennych przenoszonych wręcz z więzień do armii.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejKaźmierczak">Jest pewne niebezpieczeństwo, że ta kultura jest bardzo podobna właśnie do kultury więziennej. Na to musielibyśmy zwrócić uwagę i tym się zająć. Dlaczego tak jest, a nie samo stwierdzenie faktu i mówienie, że należałoby coś popularyzować, to się wtedy zmieni.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejKaźmierczak">Ponadto chciałbym nie zgodzić się z jednym z moich przedmówców, że jest to po prostu wynikiem tylko hermetyzacji życia w wojsku. Jeżeli hermetyzacja życia jakiejś zbiorowości prowadziłaby do takich wynaturzeń, jakie mamy w wojsku, to z ogromną falą bandytyzmu i innych wykroczeń mielibyśmy do czynienia np. w klasztorach, czy w innych zupełnie hermetycznie zamkniętych obiektach, gdzie żyją ludzie.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejKaźmierczak">Hermetyzacja wcale nie jest rzeczą samą w sobie złą, tylko chodzi tu o inne sprawy. Nie podobało mi się w jednym z wystąpień to, że kapelani kogokolwiek dublują, że mogą być jacyś oficerowie w wojsku, którzy zastąpią księdza czy kapelana.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejKaźmierczak">Bardzo to interesujące, byli już podobno tacy, ale mam nadzieję, że do takich koszmarów marksistowskich, czy innych nie będziemy wracali, bo w armii chyba nie w tym kierunku chcielibyśmy pójść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WłodzimierzKonarski">Chciałem zwrócić uwagę na to, że zanim zbierze się zespół, o którym mówi pani minister Waniek i wypracuje potrzebną niewątpliwie koncepcję, bądź doktrynę wychowawczą, którą mamy stosować w Wojsku Polskim, to ja sobie wyobrażam, że na pewno przesądzona zostanie do tego czasu, zanim to się stanie, inna ważna koncepcja, a mianowicie, czy my będziemy mieli skracanie służby wojskowej do 12 miesięcy, czy też pójdziemy raczej drogą zmniejszenia stanu osobowego sił zbrojnych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WłodzimierzKonarski">Bo nie bardzo sobie wyobrażam, abyśmy mogli i jedno i drugie prowadzić jednocześnie, a przesądzenie tego zagadnienia ma znaczenie zasadnicze. Jak już tutaj było podkreślane, to przecież ta doktryna wychowawcza jeśli tak ją nazwiemy, musi być konstruowana wtedy, kiedy już będziemy dokładnie wiedzieli jaki fragment swojego życia młody człowiek spędzi w wojsku.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WłodzimierzKonarski">Mnie się wydaje, że przy obecnej sytuacji budżetowej jaką mamy w Wojsku Polskim, dotychczas stosowaną kolejność należy odwrócić, tzn. ten system 12-miesięcznej służby jest to sprawa na dalszą perspektywę, kiedy finansowo będzie nas na to stać, co potwierdzają eksperci.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WłodzimierzKonarski">Natomiast teraz należy dążyć do takiej sytuacji, w której te skromne środki budżetowe gwałtownie nam się nie powiększą w najbliższym czasie. Te skromne środki budżetowe można będzie powiększyć przez to, że mniej będziemy wydawali na wydatki osobowe, a więcej na wydatki rzeczowe, czyli na wyszkolenie i uzbrojenie Wojska Polskiego. Ten pogląd reprezentuję w sposób dość zdecydowany już od pewnego czasu.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WłodzimierzKonarski">Jak zapewne członkowie Komisji pamiętają, na jednym z ostatnich posiedzeń zgłosiłem zapytanie do Ministerstwa Obrony Narodowej właśnie na temat, o którym mówię z prośbą o pisemne zaprezentowanie stanowiska dotyczącego wielkości sił zbrojnych naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WłodzimierzKonarski">Otrzymałem na piśmie opracowane przez Departament Spraw Obronnych stanowisko, podpisane przez sekretarza stanu, pana Milewskiego. Przeczytałem je ze sporą satysfakcją dlatego, że pomimo iż jest to stanowisko wyłożone w sposób bardzo krótki i lapidarny, bo niewiele dłużej niż pół strony maszynopisu, uznałem tę prezentację za naprawdę kompetentną.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WłodzimierzKonarski">Dlatego zwracam się do prezydium, aby zechciało udostępnić ten bardzo krótki tekst członkom Komisji. W tymże tekście podaje się potwierdzenie tego, co starałem się już w kilku swoich wcześniejszych wystąpieniach udowodnić, że istnieje bezpośredni, ścisły związek pomiędzy wielkością sił zbrojnych, a ich wyposażeniem.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WłodzimierzKonarski">Przy tym stanie środków finansowych jakie posiadamy trzeba zejść poniżej tzw. limitów wiedeńskich po to, ażeby można było uzyskać dodatkowe środki na lepsze wyposażenie naszego wojska. Jeżeli to wszystko się stanie to ja rozumiem, że w ramach tych środków mogą się znaleźć też pieniądze na realizowanie pewnych koniecznych funkcji wychowawczych, w ramach nowej doktryny, tej nowej koncepcji. Taka musi być kolejność spraw.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#WłodzimierzKonarski">Jeżeli natomiast będziemy utrzymywali, że stan, w którym nie jest przesądzona wyraźnie kwestia, czy mamy mieć 12-miesięczną służbę, czy krótszą i nie jest do końca wyraźnie doprowadzony proces decyzyjny, jeśli chodzi o pułap liczbowy naszych sił zbrojnych, skonstruowanie koherentnej koncepcji wychowawczej w takiej sytuacji, będzie rzeczą niezwykle trudną, jeżeli nie wręcz niemożliwą. Dlatego chciałem na tę kolejność działań zwrócić szczególną uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanuszZemke">Czasu mamy niestety mało, dlatego chciałem się ograniczyć do sformułowania kilku pytań. Po pierwsze, przyjęte założenie od kilku lat jest takie, że działalnością wychowawczą w wojsku mają się zajmować głównie dowódcy. Oni to zresztą zawsze robili, ale obecnie spoczywa to de facto na ich barkach.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JanuszZemke">W związku z tym chcę postawić pytanie, czy w procesie przygotowania dowódców w szkołach wojskowych przewiduje się stosowne zajęcia z pedagogiki i psychologii?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JanuszZemke">Pytanie drugie, wspominała pani minister na początku o różnych zmianach organizacyjnych dotyczących pionu wychowawczego w wojsku. Wiemy, że nie tak dawno m.in. w Sztabie Generalnym powołano Zarząd Oświatowo-Wychowawczy. Chciałem zapytać, czy podział kompetencji pomiędzy cywilnym Ministerstwem Obrony Narodowej, a Sztabem Generalnym jest w tej dziedzinie precyzyjny?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JanuszZemke">Pytanie trzecie, padają czasami bardzo ostre i katastroficzne oceny. Pan poseł Kaźmierczak mówił, że skala wynaturzeń w wojsku jest dzisiaj bardzo duża. Byłbym dość ostrożny ze sformułowaniem tego typu tez, bo trzeba to odnieść do konkretnych danych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JanuszZemke">Chciałem w związku z tym zapytać o takie najbardziej ostre i drastyczne przypadki. Czy moglibyście państwo podać nam jaka była skala samobójstw w wojsku w 1994 r. w porównaniu z latami poprzednimi? Jaka była skala samouszkodzeń, samowolnego opuszczania koszar? Czy są to zjawiska narastające w ostatnich latach, czy też o charakterze ciągłym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PiotrChojnacki">Jeżeli dobrze zrozumiałem wypowiedź pana płka Kołodziejczyka, to badania, na które się powołuje w swoim wystąpieniu dotyczą szeregowych z poboru. Mamy więc się zastanowić nad kwestiami wychowawczymi w naszym wojsku. Doktryna, którą zaprezentował poseł Januła o „obywatelach w mundurze” jest perspektywą kuszącą i przyszłościową.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PiotrChojnacki">Jednakże uważam, że jest to perspektywa dość odległa w świetle badań przedstawionych przez pana pułkownika. Chodzi mi zwłaszcza o to, że akceptujący stosunek do obywatelskiego obowiązku służby wojskowej wyraża niewielki procent. W tym kontekście mówić o kształtowaniu postaw „obywatela w mundurze” jest chyba praktycznie rzeczą niemożliwą.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PiotrChojnacki">Możemy to odnosić wówczas, kiedy mamy do czynienia z obywatelem ukształtowanym, który rozumie swoje obowiązki, także i obywatelskie, dotyczące jego służby w siłach zbrojnych. Natomiast w tym stanie rzeczy z jakim mamy do czynienia, a nie ma się co łudzić, że jest on inny aniżeli przedstawia pan pułkownik, krótko mówiąc jest zły. Nastawienie negatywne lub obojętne do tego obowiązku jest niestety dość powszechne.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PiotrChojnacki">Musimy się zastanowić, czy na tym etapie, w którym znajduje się państwo, siły zbrojne, mamy inne możliwości oddziaływania na postawy żołnierzy, zwłaszcza służby zasadniczej. Uważam osobiście, że na te postawy ma wręcz kapitalny wpływ i tu chyba nie odkrywamy niczego nowego, a mianowicie postawa kadry zarówno podoficerskiej, jak i oficerskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PiotrChojnacki">Byłbym ciekaw badań Wojskowego Instytutu Badań Socjologicznych gdybyśmy w tym zakresie dysponowali szerszym materiałem poglądowym. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z tym właśnie pozytywnym stosunkiem do obowiązku, czy wręcz zawodu, jaki powinni reprezentować zawodowi podoficerowie i oficerowie Wojska Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PiotrChojnacki">Nie jest z tym najlepiej i stąd się chyba bierze słabość postaw, którą prezentują żołnierze. Skoro kadra reprezentuje, delikatnie mówiąc, mało optymistyczny stosunek do swoich funkcji, to trudno potem oczekiwać, żeby ten stosunek przejawiał w większej skali żołnierz podlegający tej pracy wychowawczej.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PiotrChojnacki">Stąd mój postulat, aby po pierwsze, zanim przejdziemy do próby zdiagnozowania tego stanu rzeczy i postawienia wniosków na przyszłość, badania te poszerzyć właśnie o stosunek tych dwóch grup, tj. podoficerów i oficerów do żołnierzy służby czynnej.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PiotrChojnacki">Uważam, że sprawa jest pilna i nie cierpiąca w żadnym przypadku zwłoki. Należałoby z tej Komisji wyodrębnić jakiś zespół, czy podkomisję, która pozostawałaby w stałym kontakcie z Ministerstwem Obrony Narodowej, z pionem wychowawczym armii, aby te prace postępowały w miarę szybko i aby wnioski przedstawiane Komisji przez ten zespół mogły być stosunkowo szybko zrelacjonowane. Abyśmy mogli się wówczas zastanowić nad tym, co dalej czynić z tym naprawdę niewesołym stanem rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławŻabiński">Nie za bardzo zgodziłbym się z wystąpieniem pana posła Konarskiego, który opowiada się za dłuższym okresem służby wojskowej. W tej sytuacji istnieje niebezpieczeństwo, że pewna grupa młodzieży będzie unikała służby wojskowej, natomiast z niektórych grup społecznych młodzież będzie notorycznie pobierana do wojska.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławŻabiński">Lepiej byłoby mieć ten okres 12-miesięczny, ażeby większa liczba młodzieży męskiej była przeszkolona, za czym przemawia wiele aspektów. Nie wnikam w szczegóły, bo chyba wiemy o co chodzi. Nie zgadzam się również z wystąpieniem pana posła Januły, który twierdzi, że ma miejsce dublowanie aparatu wychowawczego przez kapelanów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WładysławŻabiński">Od kiedy to kapelani są aparatem politycznym, czy wychowawczym, jest to pewnego rodzaju posługa. Jeżeli przyjmiemy światopogląd naszego społeczeństwa, to z Konstytucji przysługuje żołnierzom prawo do korzystania z posługi kapłańskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzySzmajdziński">Prawo, a nie obowiązek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewMączka">W wypowiedzi pana płka Kołodziejczyka najbardziej zaniepokoiło mnie stwierdzenie wysokiego odsetka występowania wśród żołnierzy poczucia bezsensu służby. Ja sądzę, że nie jest to poczucie bezsensu chronienia bezpieczeństwa państwa, czy nie jest to poczucie bezsensu obrony ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewMączka">Jest to poczucie bezsensu pełnienia służby w tej formie, w tym wymiarze i w ten sposób w jaki jest w tej chwili pełniona. Spotkałem się z wieloma opiniami, że służba pełniona jest u nas w sposób ekstensywny, który w znacznym stopniu rozbudowuje służbę zasadniczą na czynności gospodarcze, wliczając w to również liczne służby wartownicze i ograniczając w znacznym stopniu czynności szkoleniowe.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ZbigniewMączka">Poczucie braku tego szkolenia i upływającego czasu powoduje powstawanie, przynajmniej w części, tych wszystkich patologicznych zjawisk. Zjawisk „fali” i zajmowania się czymś poza tą nudną służbą gospodarczą. Powoduje również poczucie utraty czasu, który nie służy temu celowi dla jakiego ten czas jest przeznaczony.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ZbigniewMączka">Z tego powodu sądzę, że pan poseł Komorowski ma rację mówiąc, iż należy iść w kierunku zmniejszenia długości czasu służby, a raczej połączenia tego z intensywnością służby, co na pewno wiąże się z bardzo skąpymi środkami, które możemy przeznaczyć na obronność.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ZbigniewMączka">Dlatego, aby lepiej te środki wykorzystać dobrze byłoby czas szkolenia zwiększyć, a zmniejszyć czas ogólnego pobytu żołnierzy w wojsku. Dlatego z częścią oceny pana posła Konarskiego chciałbym polemizować.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ZbigniewMączka">Rzeczywiście wprowadzenie, czy utrzymanie dłuższej służby przy zredukowaniu liczby żołnierzy jest może ekonomicznie bardziej uzasadnione, to jest chyba droga najniższych kosztów, tylko jest to droga najniższych kosztów finansowych, przy dosyć wysokich kosztach społecznych.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ZbigniewMączka">To, o czym mówił pan poseł Żabiński, nierównowaga i poczucie krzywdy w różnych warstwach społecznych, które może się pojawić. Z tego powodu sądzę, że sposób przeprowadzenia służby, intensyfikacja służby jest chyba najwłaściwszą drogą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejBrachmański">Z uwagą wysłuchałem wystąpienia pana płka Kołodziejczyka, jak również zapoznałem się z materiałem dotyczącym badania „fali”. W tymże materiale znalazłem zdania, które chciałbym zacytować, bo wydaje mi się, iż są one clou całej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejBrachmański">Brzmią one następująco: „elementem kluczowym jeśli chodzi o wykorzystanie dla potrzeb służby istniejącego potencjału grup żołnierskich są relacje pionowe, dowódca - podwładny. Skuteczne działania w tym obszarze wydają się trudne, ponieważ bieżące problemy organizacyjne nader często pochłaniają tyle energii kadry jednostki służby zasadniczej, że kwestie stylu kierowania ludźmi, klimatu współdziałania w zespole są rozwiązywane w drugiej kolejności”.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejBrachmański">Wydaje mi się, że właśnie tutaj zawarta jest największa słabość pracy wychowawczej w naszym wojsku i tu zgadzam się z panem posłem Chojnackim w kwestii oceny kadry. Zawsze w pierwszej kolejności dokonuje się oceny wszelkich działań organizatorskich. Natomiast oceny działań wychowawczych, tworzenia zespołu dla wykonania określonego zadania są stawiane w dalszej kolejności.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejBrachmański">Ponieważ wojsko od lat podejmuje pewne działania, czy przynajmniej twierdzi, że podejmuje działania mające na celu zwiększenie intensywności pracy wychowawczej. W końcu lat 80. i w połowie lat 90. bardzo popularna i nagłaśniania była przez różnego rodzaju instytucje wojskowe kwestia tzw. humanizacji służby wojskowej, pomysł pana gen. Komornickiego.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejBrachmański">W związku z tym chciałbym zapytać, czy kiedykolwiek dokonano oceny działań podejmowanych w tym zakresie i jaka była ocena tych działań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WładysławMedwid">Wydaje mi się, że my skupiliśmy się tutaj na opracowaniach przedstawionych nam przez specjalistów wojskowych, przez pana płka Kołodziejczyka, a nie na wypowiedzi pani minister Waniek. Nie skupiamy się przede wszystkim na tym, co już w tej chwili funkcjonuje w wojsku i co się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WładysławMedwid">Przygotowując się do dzisiejszego zebrania spotkałem się z niektórymi jednostkami wojskowymi. Oprócz tego co potwierdziło się tutaj już w wypowiedziach przedmówców chciałbym zaznaczyć, że te stosunki w wojsku powstały nie w ciągu ostatnich kilku lat, a zafunkcjonowały już dużo wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WładysławMedwid">Ma to miejsce przede wszystkim dlatego, że tworzy się pewne mity wokół wojska i wokół służby wojskowej. Wielką dla mnie stratą jest brak kształtowania w społeczeństwie właściwego podejścia do wojska, właściwej oceny służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WładysławMedwid">W tej chwili ocenia się, że np. w jednej z dywizji w 1994 r. wykruszyło się 504 żołnierzy. Jest to siła ok. jednego batalionu i ci panowie, którzy w większości udają choroby psychiczne, a są to symulacje, otrzymują jeszcze wyprawki.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WładysławMedwid">Po miesiącu, czy dwóch miesiącach służby otrzymują do kieszeni 2–3 mln zł, znikają i w różny sposób zagospodarowują te pieniądze. Jest to wymiar jednej dywizji, a co powiemy o wymiarze całej naszej armii. Należałoby się nad tym głęboko zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WładysławMedwid">Jeżeli mówiłem tutaj o przygotowaniu społecznym, to chciałbym się skupić przede wszystkim na unikaniu właściwego przeszkolenia w szkołach średnich, na braku dobrych szkoleniowców. Przypominam sobie okres uczenia się w liceum, gdzie był dobry nauczyciel i wychował nie tylko mnie ukierunkowanego w stronę wojska, ale wychował również wielu wspaniałych oficerów, obecnie pilotów i wysokiej klasy specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WładysławMedwid">Jest to sprawa, nad którą należałoby się również skupić i ewentualnie zwrócić uwagę na ten temat. Chciałbym również zwrócić uwagę na sprawę, która istnieje obecnie u nas, a mianowicie na tzw. dwupaszportowców. Dotyczy to szczególnie województwa, z którego pochodzę, to znaczy opolskiego. Ma to miejsce również w innych województwach, gdzie istnieje tzw. mniejszość niemiecka.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#WładysławMedwid">W woj. opolskim jest to zasadniczy problem dlatego, że duża liczba młodzieży unika wojska. Ci, którzy otrzymali paszporty niemieckie w okresie poboru wyjeżdżają do Niemiec. Tam unikają oczywiście poboru, ale tutaj również nie podlegają żadnym rygorom. Nie ma opracowań specjalistycznych i prawnych, które pozwoliłyby na wyciąganie w stosunku do nich konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#WładysławMedwid">Wydaje mi się, że planowane rekompensaty za zwolnienia wojskowe nie rozwiążą również tego tematu. Zwracam więc szczególną uwagę Komisji na ten problem, który może spowodować wiele nieporozumień w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#WładysławMedwid">Ludzie z bogatych rodzin posiadający pieniądze potrafią wymigiwać się od wojska płacąc rekompensaty. Młodzież męska z biedniejszych rodzin nie potrafi uciec od tych problemów i pójdzie do wojska. Nie jest to tylko sprawa, że jeden zapłacił, a drugi nie, ale jest to sprawa stosunku między tymi dwoma młodymi ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#WładysławMedwid">Jeden unika pójścia do wojska, bo go stać, bo wchodzi w biznes, prowadzi działalność gospodarczą i kpi z tego, który przyjeżdża w mundurze na przepustkę. Nie wiem czy coś takiego zafunkcjonuje, ale ja oczywiście mam obawy, że tak się może stać.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#WładysławMedwid">W związku z tymi ludźmi, którzy uciekają od służby w wojsku proponuję zastosowanie metody, która w tej chwili praktykowana jest w Niemczech. Bywałem w Belgii, we Francji i w Niemczech, ale najbardziej podoba mi się rozwiązanie sprawy w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#WładysławMedwid">Ci, którzy unikają służby w wojsku i odchodzą ewentualnie z wojska zwolnieni dyscyplinarnie, nie mogą podjąć przez określony czas działalności gospodarczej, a tym bardziej zajmować stanowisk państwowych i administracyjnych. Już czas, żeby i u nas także zaczęło to odgrywać jakąś rolę.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#WładysławMedwid">Bo dotąd nie ma znaczenia, czy ktoś spełniał swój obowiązek obywatelski w sposób właściwy, moralny, dobry i wychodzi z wojska jako starszy kapral. Ktoś inny odsiaduje połowę swojej służby w aresztach, odsłuży to później, czy nie, w każdym razie uchodzi on za cwaniaka. Ten, który kończy służbę wojskową w sposób właściwy uchodzi za człowieka gorszej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#WładysławMedwid">Na to chciałbym zwrócić uwagę wychowawcom, socjologom, psychologom i przede wszystkim tym fachowcom, o których mówiła pani minister Waniek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrChojnacki">W nawiązaniu do wypowiedzi posła Medwida prawdą jest, że wielu będzie się migało, bo tak było, jest i będzie, iż nie wszyscy mają pociąg do armii. Obserwujemy natomiast inne zjawisko. Ja się z tym zetknąłem i sądzę, że wielu posłów od kilku lat miało z tym do czynienia. Od czasu, kiedy bezrobocie staje się w niektórych rejonach odczuwalne mamy interwencje na rzecz przyśpieszonego wcielenia do armii. Chciałem zapytać, czy armia obserwuje takie zjawisko przez Wojskowe Komendy Uzupełnień i jak się sprawuje ten element tzw. przymusowo-ochotniczego naboru.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PiotrChojnacki">Odnoszę wrażenie, że ci ludzie idą z konieczności, jednak muszą zachować się nieco inaczej od tych, którzy idą do armii wbrew własnej woli. Młodzi ludzie czasem sami do mnie przychodzą prosząc o interwencję w sztabie, czy w Komendzie Uzupełnień. Mają wyraźnie na widoku to, że w armii jest tzw. „micha”, mundur, płaszcz i buty.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PiotrChojnacki">Jest to ciekawe zjawisko jak oni sami będą się w armii czuć, jak się sprawują. Czy mamy w ogóle takie obserwacje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzySzmajdziński">Zanim przystąpimy do odpowiedzi ja mam dwie uwagi na marginesie tej dyskusji. Pierwsza, dotycząca skrócenia służby. Ta koncepcja została zgłoszona na początku lipca 1993 r. i było to już w trakcie kampanii wyborczej. Następnie budżet, który zostawili rządowi premiera Pawlaka pan Osiatyński i pan Misiąg nie przewidywał już wzrostu pieniędzy, które pozwoliłyby tę koncepcję zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzySzmajdziński">To tak gwoli historycznej prawdy, bez żadnej złośliwości. Ja jestem za tym, żeby rozstrzygnięcie ustawowe wyprzedziło nawet możliwości materialne zrealizowania tej koncepcji i żeby stało się to jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzySzmajdziński">Druga uwaga, tu posłowie powołują się ciągle na przykład niemiecki. Prosiłbym koleżanki i kolegów posłów, żeby nie eksponować tych przykładów niemieckich, bo to w szeregach kadry zawodowej najwyższego szczebla budzi niechęć, bulwersuje ocena, że coś w Niemczech jest dobrego.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzySzmajdziński">Przypominam, że ten spór zaczął się od naszych uwag dotyczących regulaminu dyscyplinarnego. Powołanie się na przykład niemiecki spowodowało agresję w stosunku do Komisji Obrony Narodowej. Prosiłbym bardzo, żebyśmy podawali inne przykłady, a nie tylko niemieckie. Po co w taki sposób narażać się na negatywne opinie środowisk wysokich dowódców wojskowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BronisławKomorowski">Panie przewodniczący, ad vocem. Pragnę jednak przypomnieć, że Sztab Generalny nie uczestniczył chyba w kampanii wyborczej, a minister Osiatyński zostawił budżet, ale na rok 1994, a 12-miesięczna służba wojskowa miała być wprowadzana w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BronisławKomorowski">Jeśli chodzi o te uwagi dotyczące Niemiec. Myślę, że obecna koalicja przyzwyczaiła już wyższą kadrę dowódczą do kontaktów, także poprzez np. gen. von Ondarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzySzmajdziński">Był też prezydent, który to zaakceptował. Głos ma pani minister Waniek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DanutaWaniek">Chciałam jeszcze dać możliwość wypowiedzenia się przedstawicielom Departamentu Stosunków Społecznych MON, pani Irenie Baczyńskiej i panu płk. Madejowi. Gdyby chcieli zabrać również głos przedstawiciele Sztabu Generalnego również zachęcałabym do tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IrenaBaczyńska">Pełnię obowiązki szefa analiz i studiów społecznych i kilka słów tak rzeczywiście na gorąco. Dyskusja posłów pokazuje, że temat wychowania w wojsku i w tym temat stosunków społecznych dotyka wielu zagadnień. Trudno powiedzieć, iż jest tylko jedna forma oddziaływania. Jest tutaj kontekst wewnętrzny, który dotyczy jakby psychicznego, wewnętrznego życia armii, ale jest też szeroko podejmowany kontekst zewnętrzny.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#IrenaBaczyńska">Mówię tu, ponieważ padło pytanie, co jest przyczyną deformacji w tych stosunkach międzyludzkich. Jest to sprawa i stylu dowodzenia, jest to sprawa z jakim bagażem młody człowiek przychodzi do wojska, ale jednocześnie w jakich warunkach on tę służbę pełni. Czy w swoim życiu wojskowym ma przewagę zajęć czysto wojskowych, czy przewagę zajęć gospodarczych i tzw. kołowrót wart, służb, rejony itd.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#IrenaBaczyńska">Wszystko to ma znaczenie, dlatego trudno wyodrębnić co by świadczyło, że jest to zjawisko, które wywiera największy wpływ na stosunki międzyludzkie w wojsku. Nie można tutaj również pominąć sprawy szkolnictwa wojskowego, które wiadomo, że jest w tej chwili w okresie transformacji, tak jak i wiele struktur sił zbrojnych i resortu obrony narodowej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#IrenaBaczyńska">Mogę zasygnalizować, że w meldunkach o nastrojach jakie Departament Stosunków Społecznych MON otrzymuje do wiadomości jest informacja, iż ze szkolnictwa wojskowego giną przedmioty humanistyczne, że kadra pod tym względem czuje się niedowartościowana, że jest coraz mniej poświęcanego na to czasu i że dowódca później w jednostce wojskowej z tego tytułu również ma coraz więcej problemów wychowawczych, nie ze wszystkim umie sobie radzić. Jest to rzeczywiście sprawa bardzo ważna.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#IrenaBaczyńska">Jeżeli chodzi o poruszane tutaj kwestie, taką może najwyraźniejszą przyczyną jest sprawa tego na co młody człowiek się godzi. „Fala” w wojsku i ta struktura nieformalna jest alternatywą wobec struktury formalnej.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#IrenaBaczyńska">Chciałabym też tutaj zasygnalizować krzywdzące wojsko porównania z więziennictwem, z zakładami karnymi. Departament Stosunków Społecznych, nawiązał kontakt również z Ministerstwem Sprawiedliwości i z pracownikami działów analitycznych zajmujących się tymi problemami właśnie w więziennictwie i w zakładach poprawczych.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#IrenaBaczyńska">Sygnalizują oni dosyć ciekawe zjawisko, z czym my jeszcze w warunkach wojska nie spotkaliśmy się. Obserwowana jest w tej chwili mniejsza brutalność życia podskórnego w zakładach zamkniętych, co wiąże się z inną jakością „pensjonariuszy” tych zakładów.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#IrenaBaczyńska">Kiedyś o tym, że ktoś był na szczycie hierarchii społecznej decydowała siła. Obecnie zaczyna decydować pieniądz, a także intelekt. Coraz więcej ludzi popełniających przestępstwa, powiedzmy w dziedzinie gospodarczej, trafiając do zakładów karnych posiada wyższe wykształcenie.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#IrenaBaczyńska">W wojsku czegoś takiego jeszcze nie obserwujemy. Odsetek osób z niskim wykształceniem utrzymuje się od lat mniej więcej na tym samym poziomie. Czy służba wojskowa dla młodego człowieka zawsze jest tym złem koniecznym?</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#IrenaBaczyńska">Zależy jak pytać i jaki rodzaj ankiety jest prowadzony z żołnierzami. 30 proc. ankietowanych przez nas żołnierzy oczekuje, że wyniesie z tej służby jakieś korzyści na przyszłość. 34 proc. nie dostrzega, żeby służba wojskowa mogła być przydatna. To tyle pewnych wyjaśnień tak na gorąco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzMadej">Do dwóch spraw chciałbym się tutaj odnieść. Pierwsza, padło stwierdzenie, że w Bundeswehrze działa mały aparat, a wyniki są bardzo dobre. Ja do tego też chciałbym się krótko odnieść. Sprawa polega przede wszystkim na tym, że w armii niemieckiej, zresztą i w innych armiach właściwie proces demokratyzacji jest już zakończony.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzMadej">My jesteśmy w okresie transformacji, mamy o wiele więcej problemów, aniżeli armia niemiecka, czy francuska. Ponadto tam jest zupełnie inne przygotowanie kadry zawodowej. Najważniejszą sprawą jest wykształcenie ogólne, a później specjalizacja. Natomiast u nas jest to jeszcze odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KazimierzMadej">Dopóki te proporcje nie będą zmienione specjaliści również i do spraw wychowawczych, mówią tu o psychologach, socjologach, pedagogach, muszą jeszcze istnieć. Jeżeli się to zmieni, a za kilka lat jest to możliwe, wówczas te proporcje mogą być zmienione.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#KazimierzMadej">W wielu armiach sytuacja wygląda w ten sposób, chociażby w armii francuskiej, że np. nie robimy tego co oni, ponieważ nie mamy na to sił i środków - nie oddziałujemy na społeczeństwo. Mówię o SiRP, który zatrudnia w tej chwili ponad 800 osób. Oficerowie SiRP są właściwie doprowadzeni do szczebla pułku, samodzielnego batalionu, nie mówiąc o całym sztabie.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#KazimierzMadej">Są pieniądze na stypendia dla dziennikarzy i jest to działalność ukierunkowana głównie nie na wnętrze wojska, a na zewnątrz. Specjaliści są, tylko są oni w różnych strukturach, ale pełnią swoją rolę. Jest w ogóle inny system praktyk oficerskich.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#KazimierzMadej">Padło pytanie, czy podział zadań między Departamentem Stosunków Społecznych MON a Zarządem Oświatowo-Wychowawczym Sztabu Generalnego jest precyzyjny. Trudno mi mówić jako dyrektorowi departamentu, ale mogę powiedzieć wprost, że ten podział jeszcze właściwie przy udziale pana posła Komorowskiego staraliśmy się zrobić i był on precyzyjny.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#KazimierzMadej">Natomiast obszar jest tak ogromny, tak wiele jest możliwości naruszania kompetencji, wchodzenia sobie wzajemnie w obszary, które zostały nakreślone. Nie jest łatwo od razu powiedzieć, że dotąd my, a odtąd wy.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#KazimierzMadej">Życie wprowadza po prostu korekty do tych naszych bardzo precyzyjnych podziałów, wprowadzają je również ludzie, są różne ambicje, tak to już jest. Często te ambicje są w dobrej wierze, a nie tylko w złej.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#KazimierzMadej">Ustawa kompetencyjna w przyszłości na pewno pomoże rozwiązać te sprawy, jak również Komisja, która pracuje w tej chwili nad strukturami. Jeżeli powstaje struktura to od strony pragmatycznej powinna ona pomagać i polepszać sytuację, bo nie może być inaczej.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#KazimierzMadej">Póki co jeszcze badań w tym zakresie nie mamy. Czy jest to tylko chaos organizacyjny, trudno jeszcze na ten temat mówić. Sądzę, że w niedługim czasie ta sprawa decyzją przełożonych zostanie rozwiązana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamKołodziejczyk">Pozwolę sobie na ustosunkowanie się do pytań posłów. W swoim wystąpieniu mówiąc o zjawiskach, które stanowią problemy dla wychowawców, zarysowałem również pewną koncepcję barier, które należy przełamywać w sensie ogólniejszym, które warunkują następnie porządkowanie problemów w mikroskali.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AdamKołodziejczyk">Jeśli chodzi o samą „falę”, to przysłałem na adres pana przewodniczącego sprawozdanie pt. „Fala w doświadczeniu potocznym żołnierzy służby zasadniczej”. W części końcowej są pewne dyrektywy dotyczące praktyki, które mógłbym jeszcze jako żołnierz uzupełnić o postulaty bardziej o charakterze generalnym.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AdamKołodziejczyk">Z pewnością można się zgodzić z panem posłem Komorowskim, że zmniejszenie czasu służby i poboru w istotny sposób wpływa na modyfikację zachowań i podkulturę młodzieży odbywającej służbę zasadniczą. W moim przeświadczeniu również bardzo istotną sprawą byłaby kwestia zwiększenia roli podoficerów zawodowych, nie podoficerów-kolegów z poboru, tylko podoficerów zasadniczej służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AdamKołodziejczyk">Zmieniłoby to sytuację, relację wzajemną i z pewnością w istotnej mierze wpłynęłoby również na zjawiska niekorzystne, w tym także „falę”. Pozwolę sobie przywołać przykład, niestety niemiecki, gdzie struktura jest taka, że podoficerów jest bardzo dużo, natomiast oficerów znacznie mniej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#AdamKołodziejczyk">Natomiast jeśli chodzi o problem wpływu kadry oficerskiej, w sumie kadry zawodowej to prowadzimy takie badania nad tą kadrą. W moim wystąpieniu zaprezentowane były również pewne elementy, które wynikają ze sprawozdań dotyczących środowiska kadry. Bardzo istotnym - w moim przeświadczeniu - jest problem komunikowania na najniższym szczeblu dowodzenia, pluton, kompania. Jeszcze raz odwołuję się do swojej wypowiedzi, żeby jednocześnie odpowiedzieć na pytanie pana posła. 70 proc. młodych ludzi uskarżało się na ten element komunikacji i kooperacji ze swoim bezpośrednim dowódcą. Przychylam się do obserwacji pana posła Mączki, bardzo mi utrafił ten sposób wyjaśniania, który dotyczy sensu służby.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AdamKołodziejczyk">Na ten aspekt sprawy, sens służby, sens szkolenia, odpowiednia jego jakość, odpowiednie zabezpieczenie materiałowe, odpowiedni sprzęt, który pobudza do zainteresowania. Te elementy w bardzo istotnej mierze poprawiają i zmieniają relacje pomiędzy tym gospodarczym charakterem służby, a tym prawdziwym, żołnierskim charakterem służby.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#AdamKołodziejczyk">Jeśli chodzi o pewną ogólniejszą koncepcję podejścia do wojska, czy wojsko jako instytucja więzienna, czy może zakład psychiatryczny? Koncepcja Gofmana w moim przeświadczeniu ustępuje pola innym koncepcjom teoretycznym, chociażby koncepcji, czy teorii instytucji, jako instytucji zachłannej.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#AdamKołodziejczyk">Na Zachodzie odchodzi się w tej chwili od takiego sposobu patrzenia na instytucję wojska, przenoszenia pewnych teorii i bardzo mocnego tematyzowania, że to właśnie wojsko jest taką instytucją. Ja również powiedziałem, że w przypadku wojska dochodzi do patologii, mają miejsce takie przypadki, wyraźnie wyodrębniłem tę przestępczą formę od tej, która jest formą zabawową, co wyraźnie chciałbym jeszcze raz podkreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefSzczecki">Kompetencje, które zostały nam zapisane w ramowym zakresie działania należy właściwie realizować. Było pytanie odnośnie skali samobójstw oraz jakie są tendencje, czy to się utrzymuje, maleje, czy ewentualnie wzrasta.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JózefSzczecki">Samobójstw i usiłowań samobójstw mieliśmy w roku 1994 ok. 70, z tego tylko ok. 10 zakwalifikowane zostało jako te, które popełniono z tytułu służby. 60 z nich, czyli zdecydowana większość to były samobójstwa spowodowane różnymi problemami osobistymi, które zostały wyniesione jeszcze z okresu przed wcieleniem do jednostki wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JózefSzczecki">A z tych dziesięciu zdarzały się jeszcze takie przypadki, że były to trudności adaptacyjne, o których tak wiele mówił pan płk Kołodziejczyk. Mogę powiedzieć, że zjawisko to praktycznie utrzymuje się na tym samym poziomie, chociaż ma niewielką tendencję zniżkową. Wynika to chyba ze zmniejszania stanów osobowych wojska.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JózefSzczecki">Pan poseł Zemke pytał również jak się mają przedmioty humanistyczne w programach wyższych szkół oficerskich. Napomknęła o tym już pani Baczyńska z Departamentu Stosunków Społecznych MON. Ja uważam, że gdybyśmy nawet podnieśli liczbę godzin o sto procent, to i tak nie uzyskamy rasowego wychowawcy, który posiądzie wszystkie tajniki wiedzy z zakresu psychologii, socjologii i innych dziedzin.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JózefSzczecki">Tu trzeba zmieniać nie liczbę godzin, lecz poszukiwać, selekcjonować przedmioty humanistyczne, które są najbardziej potrzebne, a także dostosowywać program do potrzeb tych młodych oficerów, którzy po ukończeniu uczelni wojskowej trafią na dowódców najniższych szczebli dowodzenia.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JózefSzczecki">Podobało mi się bardzo wystąpienie pana posła Januły, który mówił o problemie hermetyzacji wychowania w wojsku, a ewentualnie jego przedłużenie jako procesu narodowego. Pan poseł Kaźmierczak miał nieco odmienne zdanie, z którym ja się oczywiście nie zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JózefSzczecki">My traktujemy wychowanie w wojsku jako autentyczną kontynuację tego z czym żołnierz został do wojska wcielony. Nie rozpoczynamy niczego od początku. Przydzielony nam został żołnierz, który jest w określony sposób ukształtowany. Kształtowała go rodzina, szkoła podstawowa, średnia i studia. Powinien on przejść określony cykl wychowania patriotyczno-obronnego oraz wychowania obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JózefSzczecki">Przed tym posiedzeniem byłem na innym spotkaniu, gdzie padło stwierdzenie, że szkoła nie uczy patriotyzmu. I nad tym właśnie trzeba ubolewać, takie głosy pojawiają się również na tej sali. Uważam, że wychowanie w wojsku powinno być absolutną kontynuacją tego co było wcześniej, a jeżeli wcześniej są niedostatki, to w koncepcji, która będzie opracowywana przez Ministerstwo Obrony Narodowej trzeba będzie zawrzeć takie myśli i działania, żeby była ta pełna kompatybilność systemu narodowego z systemem wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#JózefSzczecki">My widzimy i rozpatrujemy wychowanie w wojsku w wielu dziedzinach, w wielu aspektach. Ono się odnosi oddzielnie do kadry zawodowej, odnosi się do kandydatów na żołnierzy zawodowych, a także w stosunku do samych żołnierzy zasadniczej służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#JózefSzczecki">Mamy na uwadze również potrzebę prowadzenia działalności wychowawczej, działań wychowawczych w odniesieniu do rezerwistów, których mamy prawie 6-milionową rzeszę, a o których zapomina się niestety zarówno w systemie narodowym, jak i w systemie wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#JózefSzczecki">Chciałbym tutaj odnieść się do wypowiedzi pana posła Konarskiego odnośnie zejścia poniżej ustalonych limitów wiedeńskich, aby w ten sposób pozyskać pewne środki, które można przeznaczyć na inne cele. Ja uważam, że te limity zostały ustalone przede wszystkim z myślą o tym, aby zapewnić bezpieczeństwo krajowi, chociaż są także zdania, że to nie był sukces polskiej dyplomacji.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#JózefSzczecki">Sądzę, że nie powinniśmy w ogóle poddawać w wątpliwość, że są one za wysokie i schodzić jeszcze poniżej tych ustaleń. Pan poseł Brachmański zapytał o ocenę eksperymentu prowadzonego pod ogólnym hasłem: „humanizacja w wojsku”. Ten eksperyment prowadzony był w 1 brygadzie w Wesołej. Został on nie w pełni zakończony, ponieważ zmieniły się nieco uwarunkowania.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#JózefSzczecki">To, co przeprowadzono wskazywało, że efekty tego eksperymentu są dobre. W wielu jednostkach, w 1 pułku w Wesołej, eksperyment ten prowadzony był wręcz pokazowo. Poszły tam pewne środki i pewne nakłady i były tam bardzo widoczne pozytywne efekty.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#JózefSzczecki">W innych jednostkach wojskowych, gdzie humanizacja była prowadzona oddolnie i wyłącznie na skutek inicjatywy dowódców, tam efekty były czasami wręcz żałosne. Humanizacja przekształciła się w pewną liberalizację wymagań i rygorów służby wojskowej, co było oczywiście niedobre. Tyle miałbym do powiedzenia odnośnie niektórych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BronisławKomorowski">Zacznę od pewnego sprostowania, panie pułkowniku. O ile wiem, humanizacja to jest proces respektowania pewnych potrzeb człowieka w wojsku i ułatwiania, łagodzenia niektórych rygorów służby wojskowej. Trwa on oczywiście od całego szeregu lat, natomiast pan omawiał eksperyment „pułk 2000” oraz wcześniejsze jego odpowiedniki, które funkcjonowały w Śląskim Okręgu Wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym o paru sprawach powiedzieć. Można było oczywiście tak jak sugerował pan poseł Medwid gdzieś tam jakieś przyczyny złych zachowań w wojsku od jakiegoś roku wyznaczyć. Ja myślę, że te złe negatywne, patologiczne relacje między żołnierzami starszymi i młodszymi są tak stare, jak stara jest armia. I niestety bez względu na to w jakim systemie ona funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#BronisławKomorowski">Aczkolwiek kwestia dostosowania armii do funkcjonowania w systemie państwa demokratycznego, społeczeństwa demokratycznego, niewątpliwie może mieć istotny wpływ i na ogół ma wpływ na ograniczenie skali tych zjawisk. Dotykam chyba kwestii zasadniczej jak to uczynić, aby kształtować rzeczywiście postawy wzajemnej tolerancji, wzajemnego szacunku pomiędzy żołnierzami, pomiędzy żołnierzami a kadrą.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#BronisławKomorowski">Jak czynić z nich „obywateli w mundurze”? Jak z armii odziedziczonej po systemie totalitarnym uczynić armię prawa, funkcjonującą w państwie prawa? Co zrobić, aby ta armia mogła przygotowywać młodych ludzi do życia w państwie i społeczeństwie demokratycznym.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#BronisławKomorowski">Bardzo ważne są wszystkie rozwiązania systemowe, w tym przede wszystkim system szkolnictwa, ale nie tylko szkolnictwa, również i szkolenia. Bo chodzi tu przecież o wzbogacenie treści i umiejętności kadry dowódczej nie tylko na etapie budowania podstaw tej wiedzy dowódczej, ale także potem przygotowywania poprzez system różnego rodzaju kursów. Przygotowywania do konkretnych funkcji, z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Dowódca powinien być wychowawcą i musi być wychowawcą.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#BronisławKomorowski">Niestety, ale jest to kwestia systemu. Można oczywiście budować pewien system oddziaływania na dowódców, system oddziaływania na żołnierzy, ale oprócz tego jest kilka kwestii, które w moim przekonaniu są decydującymi. Po pierwsze, wiedza o tym jakie zjawiska zachodzą w wojsku i te dobre, i te patologiczne. Jest to kwestia źródeł informacji, które posiadają te instytucje, które decydują, które mogą wpływać w sposób realny na to co dzieje się we wnętrzu wojska.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#BronisławKomorowski">Muszę powiedzieć, że mam pewne wątpliwości czy ta kwestia funkcjonowania źródeł istnieje w stopniu wystarczającym. Mam sygnały, że Wojskowy Instytut Badań Socjologicznych, którym kieruje pan płk Kołodziejczyk, a który jest instytucją bardzo istotną z punktu widzenia poznawania wnętrza armii, ma jednak pewne ograniczenia w swobodnym docieraniu do jednostek wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#BronisławKomorowski">Jest to decyzja nie zupełnie w rękach pana pułkownika, ani nawet ministra obrony narodowej. Kwestia pewnej swobody dostępu do wiedzy jest przecież zasadnicza, zwłaszcza kiedy mają oni odpowiadać i decydować o tym co dzieje się w wojsku. Są to także informacje o nastrojach w wojsku.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#BronisławKomorowski">Mówiliśmy kiedyś o tym na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej. Okazuje się, że ten system funkcjonuje co najmniej kulawo, jest bardzo ograniczony dopływ tych nieprzyczesanych, nieprzystrzyżonych informacji do ministra obrony narodowej. Tych źródeł informacji było kiedyś wiele.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#BronisławKomorowski">Źródłem informacji były struktury partyjne i jednocześnie struktury kontrwywiadu. Takich praktyk już nie będzie. Toteż trzeba dzisiaj myśleć jak te źródła i mechanizmy dające wiedzę o wnętrzu wojska uczynić bardziej efektywnymi, bardziej skutecznymi.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#BronisławKomorowski">Obawiam się, że mamy do czynienia z procesem odwrotnym. l te skąpe źródła informacji, które pozostały, które dadzą się pogodzić z systemem demokratycznym są coraz cieńsze, coraz łatwiej je na pewnym szczeblu przeciąć.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#BronisławKomorowski">I ostatnia kwestia, która wydaje się zasadnicza dla kształtowania postaw żołnierzy „obywateli w mundurze”. Niewątpliwie najistotniejszy, największy wpływ ma po prostu zwykły przykład. I tu trzeba postawić pytanie, czy można kształtować postawą dyscypliny żołnierza, jeśli obserwuje się pewne zjawiska braku szacunku na najwyższych szczeblach kierownictwa sił zbrojnych i Ministerstwa Obrony Narodowej?</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#BronisławKomorowski">Czy można kształtować poszanowanie dla państwa prawa, jeśli w regulaminach są zawarte, czy były proponowane, a w praktyce też to różnie funkcjonuje i nie zawsze respektowane są nawet pewne regulacje ustawowe?</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#BronisławKomorowski">Czy można w końcu kształtować skuteczne postawy żołnierskie, jeśli np. nie zawsze funkcjonuje w wystarczającym stopniu nagroda za respektowanie zasad demokratycznych i dobrą umiejętność prowadzenia pracy wychowawczej z żołnierzami, a czasami bywa nagradzana postawa zdecydowanie naganna.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#BronisławKomorowski">Można tu mnożyć różne przykłady. Powiem o jednym. Dotarła do mnie dosyć bulwersująca informacja, że osoba, która ze względu na poważne zaniedbania także w kwestiach stosunków międzyludzkich została zdjęta ze stanowiska w związku ze słynną sprawą Ochnika.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#BronisławKomorowski">Niedawno osoba ta została awansowana na stopień generała. To są sygnały negatywne i uważam, że przykładem można zrobić bardzo wiele dobrego, ale można także zrobić bardzo wiele złego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzySzmajdziński">Nie wszyscy byli na początku, kiedy ustaliliśmy reguły przewidujące zakończenie już teraz naszych obrad, ze względu na posiedzenia klubów. Proszę o zabranie głosu pana posła Wiatra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyWiatr">Chciałem powiedzieć o dwóch rzeczach. Mówi się dzisiaj sporo o badaniach nastrojów w wojsku itd. W swoim czasie zajmowałem się tym. Nie było to tak dokładnie, by w tamtym okresie poza kontrwywiadem i kanałem partyjnym nie było źródeł informacji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyWiatr">Przez paręnaście lat przechodziło to przez moje ręce i muszę powiedzieć, że nie było takich monstrualnych trudności z docieraniem do jednostek, uzyskiwaniem zgody przełożonych itd. Myślę więc, że warto sięgnąć także do tych nieco dawniejszych doświadczeń, bo wojsko nie zaczęło tej działalności od punktu zerowego.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JerzyWiatr">Cztery lub pięć lat temu było to nawiązanie do czegoś, łącznie zresztą z samym instytutem, który wywodzi się przecież z dawnego Ośrodka Badań Społecznych w wojsku. Wszystko to ma pewną swoją historię.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JerzyWiatr">Natomiast problem jest niewątpliwie w tych badaniach zawsze taki, że kiedy prowadzi się badania hierarchiczne, w zorganizowanym środowisku, to przy najlepszej woli badacza istnieje niebezpieczeństwo, że ci odpowiadający będą w jakimś sensie mówili pod swoich przełożonych. Rozwiązanie tego problemu nie jest kwestią dobrej woli, tylko pewnego kunsztu, który się nabywa i który można nabyć i zmniejszać to niebezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JerzyWiatr">Druga kwestia, ja jednak wrócę do sprawy tego fundamentalnego nieporozumienia co do tych limitów wiedeńskich. Bo przecież to nie wygląda tak, że ci co uważają - ja też tak uważam - iż powinno się poważnie rozważyć zejście poniżej tych limitów, to chcą oszczędzać kosztem obronności kraju.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JerzyWiatr">Nie, przecież problem polega na czym innym. Jeżeli mamy określoną ilość pieniędzy to trzeba się teraz zastanowić, czy 54 proc. tych pieniędzy ma iść na utrzymywanie tej liczby ludzi, a tylko z całej reszty załatwiać wszystko pozostałe, czy też bez szkody, a z pożytkiem dla obronności trzymać mniej ludzi pod bronią.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JerzyWiatr">Żeby oni za to np. częściej strzelali, więcej mogli przejechać kilometrów, żeby mieli lepszą technikę itd. Na tym polega dylemat. To zresztą ma swój aspekt wychowawczy, bo moim zdaniem niezredukowanie w zasadniczym stopniu długości służby wojskowej - a to się wiąże z liczebnością wojska - wtedy kiedy społeczeństwo się zmienia, kiedy jest ono bardziej wykształcone, bardziej dojrzałe, prowadzi do takiej sytuacji, że w drugim roku służby żołnierz się obija.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JerzyWiatr">Obija się nie dlatego, że jest zły, tylko że nic sensownego już się go nie uczy, doczekuje on do wyjścia do rezerwy, a w międzyczasie umila sobie wolne chwile kosztem młodszych kolegów. Przecież to wszystko jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JerzyWiatr">Jeżeli się tego w wojsku nie zrozumie, że ci, którzy proponują mniej wojska w sensie ludzi w mundurze, ale lepiej wyposażonych, lepiej wyszkolonych nie chcą oszczędzać kosztem obrony narodowej. Chcę tylko stworzyć bardziej efektywny system obrony narodowej.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#JerzyWiatr">Dokąd to nie nastąpi będziemy przerzucali się argumentami, które rozmijają się i powstaje sytuacja, że jak gdyby nie rozumiemy się nawzajem o czym mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WłodzimierzKonarski">Pan poseł Wiatr w znacznej mierze mnie wyręczył. Zaoszczędzę więc czasu i przeczytam tylko dwa zdania z tej jednostronicowej notatki, którą proponuję, żeby wszyscy posłowie z nią się zapoznali. Przypominam, notatka jest opracowana przez Departament Systemu Obronnego MON i podpisana przez sekretarza stanu, Jerzego Milewskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WłodzimierzKonarski">Cytuję te dwa zdania: „W sumie oznacza to (na początku krótki wywód analityczny), że możliwe będzie utrzymywanie sił zbrojnych mniejszych o 25 do 30 proc. od wielkości dopuszczalnej limitami wiedeńskimi, czyli liczących ok. 160–180 tys. żołnierzy czasu pokojowego. Tylko wówczas będzie można zapewnić możliwość niezbędnego rozwoju sił zbrojnych i sukcesywnego dostosowywania ich uzbrojenia i wyposażenia technicznego oraz sprawności operacyjnej do standardów zachodnioeuropejskich”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DanutaWaniek">Chciałam serdecznie podziękować członkom Komisji za tę wymianę poglądów, którym przysłuchiwaliśmy się z dużą uwagą i które zapewne z pożytkiem uwzględnimy w dalszych pracach nad systemem wychowawczym w Wojsku Polskim. Wyjaśniam panu posłowi Komorowskiemu, który już niestety wyszedł, że ja nie odpowiadam w ministerstwie za tę sferę zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#DanutaWaniek">Tak się składa, że we wtorki odbywa swoje posiedzenie również Rada Ministrów i minister odpowiedzialny za te kwestie, pan Jerzy Milewski w tej chwili reprezentuje nas na posiedzeniu rządu. Wobec powyższego dokonaliśmy właśnie takiego podziału zadań, że ja będę reprezentować resort na posiedzeniu poświęconym tym zagadnieniom.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#DanutaWaniek">Nie jest też tak, żeby mnie ten problem, czy ta tematyka nie interesowały. Powiedziałabym, że jestem jej coraz bliżej i w związku z prowadzonymi przemianami strukturalnymi w ramach resortu być może będę jeszcze bliżej, ale to jest melodia przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#DanutaWaniek">Jeśli chodzi o kilka danych, które uzupełnią nasze rozważania na ten temat, to przytoczę pewne konkrety dotyczące struktury socjalnej poborowych. Jeśli chodzi o wykształcenie to nasi poborowi z 1994 r. w 20 proc. charakteryzowali się wykształceniem średnim, 64 proc żołnierzy miało wykształcenie zasadnicze zawodowe, a 143 proc. - podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#DanutaWaniek">Według danych jakie posiada Sztab Generalny ok. 3 proc. nie legitymuje się nawet wykształceniem podstawowym. Trzeba więc brać pod uwagę tę strukturę socjalną poborowych myśląc i mówiąc, czy kształtując koncepcję wychowania w wojsku. Chcę również powiedzieć, że przed wcieleniem do wojska ok. 40 proc. poborowych pracowało, a 60 proc. nie uczyło się i nie pracowało.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#DanutaWaniek">Nieco ponad 1 proc. poborowych było karanych przed przyjściem do zasadniczej służby wojskowej. Warto również w tym kontekście dodać, że 63 proc. poborowych wywodzi się ze środowiska robotniczego, 26 proc. z chłopskiego, a inteligencja reprezentowana jest wśród poborowych tylko w 11 proc.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#DanutaWaniek">Pan poseł Zemke pytał o sprawy związane z samobójstwami. Chciałam uzupełnić to co powiedział pan płk Szczecki. Mamy dane z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, które mówią, iż od 1 stycznia 1991 r. do października 1994 r. prokuratury wojskowe zakończyły łącznie 126 postępowań przygotowawczych w sprawie zamachów samobójczych żołnierzy zasadniczej służby wojskowej, w tym 27 postępowań dotyczących usiłowania popełnienia samobójstwa.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#DanutaWaniek">W wyniku przeprowadzonych postępowań przygotowawczych stwierdzono, że aż w 90 przypadkach zamach samobójczy wynikał z problemów żołnierzy przyniesionych z cywila. Za swe źródło nie miał więc sytuacji, czy warunków odbywania zasadniczej służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#DanutaWaniek">Pan poseł Januła apelował, aby system wychowania w wojsku nie był hermetyczny i nie był odizolowany od całego systemu wychowania realizowanego w państwie. Chciałam powiedzieć, że nikt w wojsku takiego zamiaru nie ma.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#DanutaWaniek">My jedynie akcentujemy, czy może nieco inaczej rozkładamy akcenty, jeśli chodzi o system wychowania. Mówimy częściej o tym, że jest on oparty na tradycji bojowej, na konstytucji, że powinien on być ściśle powiązany z zadaniami bojowymi w wojsku, ale to jest chyba sprawa oczywista, że tak rozkładane są te akcenty.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#DanutaWaniek">Ma rację pan poseł Konarski mówiąc o zamiarach zejścia w resorcie obrony narodowej poniżej limitów wiedeńskich. Taki pogląd podzielany jest już w tej chwili przez Sztab Generalny, że powinniśmy mieć taką armię na jaką nas stać, bo stałe borykanie się z brakami finansowymi po prostu w najbliższym czasie niczego dobrego armii przynieść nie może.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#DanutaWaniek">Problem humanizacji, oczywiście dowódcy wojskowi dbają przede wszystkim o zapewnienie środków na realizację zadań bojowych, które przede wszystkim konstytuują wojsko. Chronią te środki z niekorzyścią dla całego procesu humanizacji, dla przedmiotów humanistycznych wykładanych w wojsku. Muszą dokonywać wyboru i ten wybór trzeba zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#DanutaWaniek">W kontekście prowadzonych na ten temat dyskusji niepokoi mnie co innego. Tego wyboru czasem nie dokonuje się z bólem, z pełnym rozumieniem tego, że wojsko coś nieodłącznie traci. Czasem w tych dyskusjach pojawia się niestety lekceważenie dla humanizacji i w ogóle dla obecności przedmiotów humanistycznych w wojsku.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#DanutaWaniek">To jest na pewno zjawisko, które trzeba przezwyciężać, ale metodą tłumaczenia i pokazywania niekorzystnych skutków takiego, może czasem nawet zbyt ostentacyjnie okazywanego lekceważenia.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#DanutaWaniek">Problem poruszony przez pana posła Żabińskiego dotyczący traktowania kapelanów jako swoistego rodzaju aparatu wychowawczego. Chcę powiedzieć, że z naszych wypowiedzi nic takiego tutaj nie wynikało. Ordynariat funkcjonuje przecież w wojsku na zasadach legalnych.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#DanutaWaniek">Chciałabym jedynie podkreślić, że niektórzy kapelani mają aspiracje spełniania również określonych funkcji wychowawczych, niektórzy takich aspiracji nie mają. Natomiast w tym kontekście ja bym powiedziała, że termin użyty przez pana posła Żabińskiego „posługa religijna” niestety dzisiaj nabiera nieco innego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#DanutaWaniek">Po lekturze zwłaszcza modlitewnika żołnierskiego, gdzie jego poszczególne fragmenty mówią dość wyraźnie o tym, iż ta posługa o charakterze dobrowolnym, być może miałaby szansę, jeżeli temu nie zapobiegniemy w porę, przekształcenia się w przymus, w obowiązek służbowy. Padają tam takie określenia i powiedziałabym, że byłoby to bardzo niebezpieczne. Niech posługa pozostanie posługą i jeśli chodzi o aspekty wychowawcze tej funkcji, na tym właśnie by nam zależało.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#DanutaWaniek">Pan poseł Medwid poruszył zagadnienie o kolosalnym znaczeniu, mianowicie swoistej zamiany obowiązku obronnego w stosunku do mężczyzn, na rekompensatę finansową. Jest taki zamysł, my go dołączamy do ustawy o obowiązku wojskowym i powinnościach obronnych.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#DanutaWaniek">Z przebiegu dyskusji na ten temat już na dotychczasowym etapie widzę, że nawet wśród posłów PSL istnieją daleko posunięte rozbieżności. Niedawno pomysł ten chwalony był przez pana posła Bugaja na łamach „Sztandaru Młodych”. Pan poseł Medwid ma na ten temat inny pogląd. Myślę, że będzie szansa powrotu do tej niezwykle skomplikowanej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#DanutaWaniek">Wczoraj rzeczywiście kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej na posiedzeniu zespołu postanowiło włączyć tę propozycję, znaną zresztą z okresu międzywojennego. Taki podatek wojskowy był wprowadzony rozporządzeniem prezydenta w 1926 r. i w 1930 r. Nie jest to więc żadne novum, jeśli chodzi o historię wojskowości obecnego wieku w Polsce. Zdajemy sobie sprawę, że może to być odbierane społecznie bardzo różnie m.in. z tych powodów, o których mówił pan poseł Medwid.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#DanutaWaniek">Posłowie będą mieli szansę wszechstronnego przyjrzenia się tej kwestii i przedyskutowania sprawy w tym momencie, kiedy projekt ustawy o obowiązku wojskowym i powinnościach obronnych wpłynie do Sejmu. Mam nadzieję, że stanie się to w niedługim czasie.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#DanutaWaniek">Tyle gwoli podsumowania, czy ustosunkowania się do zagadnień podniesionych w dyskusji. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że temat jest szeroki jak rzeka i wszystkiego tutaj nie wyczerpiemy. Zgodnie z tą zapowiedzią, że w jakimś czasie - mam nadzieję stosunkowo szybko - będziemy w stanie przedstawić sejmowej Komisji Obrony Narodowej koncepcję wychowania w Wojsku Polskim na drugą połowę lat 90. Będzie okazja powrotu po raz któryś do tych zagadnień w najbliższym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzySzmajdziński">Dziękuję bardzo, chciałem tylko przypomnieć, pani minister to powiedziała, że te rozwiązania podatkowe wprowadzono w Polsce po zamachu majowym 70 i 65 lat temu, czyli nie tak dawno. Można rozwiązania sprzed wieku rzeczywiście wnosić dzisiaj i przynajmniej proponować. Można wszystko, również zgłaszać takie pomysły w trybie dosyć zabawnym. Co kraj to obyczaj, trzeba się do tego przyzwyczaić.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JerzySzmajdziński">Dziękuję wszystkim uczestniczącym w tej dyskusji. Oczekujemy na koncepcję wychowania w siłach zbrojnych, bo dzisiaj było to pierwsze podejście do problemów wychowania w wojsku. Trzeba tę kwestię traktować równie poważnie i wnikliwie jak kwestie budżetowe i kwestie związane z wyposażeniem technicznym armii.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JerzySzmajdziński">Oczekujemy na tę koncepcję, upoważniamy podkomisję pana posła Onyszkiewicza do współpracy w tych sprawach. Prosimy również o przedłożenie razem z tymi koncepcjami rozwiązań strukturalnych, które obowiązują, lub które planuje się modyfikować. Abyśmy wiedzieli jak te wszystkie kwestie kompetencyjne wyglądają.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JerzySzmajdziński">Na dzisiaj tyle, dziękuję bardzo, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>