text_structure.xml 24.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzySzmajdziński">Witam zebranych. W związku z poprzednimi ustaleniami, mamy dziś rozpatrzyć projekt dezyderatu Komisji Obrony Narodowej, dezyderatu, którego wnioskodawcą jest pan poseł T.Nałęcz. Tekst został państwu dostarczony, czy wszyscy mają ten tekst?</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzySzmajdziński">Pozwolę sobie odczytać ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzySzmajdziński">Na podstawie art.84 ust.1 Regulaminiu Sejmu RP Komisja Obrony Narodowej zwraca się do prezesa Rady Ministrów o rozważenie zasadności łączenia funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego przez pana Jerzego Milewskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JerzySzmajdziński">W ocenie Komisji taka sytuacja budzi wątpliwości natury prawnej i politycznej. Godzi w Konstytucyjną zasadę podziału najwyższych władz państwowych oraz w obyczaje polityczne, przemawiające przeciwko kumulowaniu stanowisk, zwłaszcza w tak ważnej dziedzinie, jaką jest obronność Państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JerzySzmajdziński">Tak brzmi projekt dezyderatu. Oddaję teraz głos posłowi wnioskodawcy, a następnie odbędziemy dyskusję nad proponowanym dezyderatem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszNałęcz">Raz jeszcze chciałem przede wszystkim przypomnieć to, co powiedziałem na poprzednim posiedzeniu Komisji w związku z proponowanym przeze mnie dezyderatem. Propozycja ta abstrahuje od czynnika personalnego. Niezależnie od tego, kto łączyłby te obie funkcje, błędna wydaje się zasada, aby jedna osoba piastowała dwa stanowiska w dwóch naczelnych organach władzy państwowej. Rodzi się podejrzenie, że skoro taka fuzja jest możliwa, to należałoby zrezygnować z jednego z tych stanowisk: albo ze stanowiska w Ministerstwie Obrony Narodowej, albo w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TomaszNałęcz">Wydaje nam się, że jednym z elementów demokratycznego państwa jest nie łączenie tych dwóch funkcji w jednym ręku. Przy najlepszych intencjach, osoby która piastuje tę funkcję, może to godzić w pewne zasady demokratycznego państwa. Nie najlepiej stało się - ale to już zależy nie od nas - że wniosek taki nie został rozpatrzony od razu po tym, jak pojawiła się informacja o połączeniu tych dwóch stanowisk. Nie było jednak takiego posiedzenia Komisji Obrony Narodowej, na którym można było zgłosić taki wniosek. Nie najlepiej się również stało, że wniosek ten wpisuje się w kolejną wojnę na górze. Nie jest naszą intencją uczestniczenie w tego rodzaju zamieszaniu, co podkreślam z całym naciskiem, gdyż jest to dla mnie bardzo ważna konstatacja. Tyle miałbym do powiedzenia gwoli uzasadnienia zgłoszonego dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzySzmajdziński">Dziękuję i proponuję, abyśmy teraz przeszli do dyskusji na temat przedstawionego wyżej tekstu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławŻabiński">Mam tylko jedną drobną uwagę natury redakcyjnej. W przedostatnim wierszu projektu dezyderatu proponuję zamianę wyrazu „kumulowaniu” na polski wyraz „łączeniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Dla mnie mniej istotny jest w tym dezyderacie postulat nie łączenia stanowisk, bardziej zaś istotna jest kwestia natury konstytucyjnej. Mamy tu do czynienia z połączeniem stanowisk bardzo szczególnego rodzaju. Chciałbym państwu przypomnieć, że nie bardzo wiadomo, komu ma podlegać sekretarz stanu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Nie wiadomo, czy podlega on bezpośrednio Prezydentowi RP, czy podlega on ministrowi Obrony Narodowej i Prezydentowi za pośrednictwem ministra Obrony Narodowej. Jest to istotne dlatego, że sekretarz Biura Bezpieczeństwa Narodowego podlega bezpośrednio prezydentowi i zgodnie z regulaminem Biura ma realizować polecenia swego przełożonego. Okazałoby się więc, że sytuacja jest przedziwna.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanuszOnyszkiewicz">Pomijam tu inną kwestię: według regulaminu Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Biuro to ma kontrolować realizację różnych zadań, które spoczywają na ministrze obrony Narodowej. A więc osoba łącząca te dwie funkcje ma jakby nadzorować sama siebie. Nie chcę tu wchodzić w wielką kwestię natury konstytucyjnej: czy w ogóle łączenie funkcji w tych dwóch pionach - pionie prezydenckim i pionie rządowym - jest konstytucyjnie dopuszczalnie. Obiekcje te w sposób wystarczający uzasadniają postulat, aby nie łączyć tych dwóch stanowisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławDzienisiewicz">Do tego co powiedział poseł J.Onyszkiewicz, chcę tylko dodać, że w środowisku wojskowym jest to źle przyjęte. Traktuje się taki układ jako pewnego rodzaju dwuwładzę, przy której nie wiadomo, co komu podlega i kto za co ponosi odpowiedzialność - za co Prezydent, a za co rząd. Opowiadam się za nie łączeniem obu tych funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Popieram w zasadzie pomysł zawarty w dezyderacie, który uważam za zasadny. Mam następujące „ale”: wcześniej lub później będziemy zbliżać się do debaty konstytucyjnej i tym samym jako Komisja powinniśmy się zastanowić nad zdefiniowaniem pojęć - ogólne kierownictwo wojskiem, kierowanie i dowodzenie wojskiem. Zapisy w Konstytucji i w ustawie o powszechnym obowiązku służby wojskowej nie precyzują tych pojęć, zezwalając na takie ruchy kadrowe, jakie obecnie obserwujemy. Dezyderat jest więc tylko częścią szerszych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaŁybacka">Nie kwestionuję zasadności zwrócenia się z tym dezyderatem do pana premiera, lecz mam jedną wątpliwość. Mianowicie, zwracamy się z dezyderatem, ale powstaje pytanie, jaki odniesie on skutek? Minister J.Milewski był na posiedzeniu naszej Komisji, wyjaśniał nam, że został mianowany przez pana prezydenta i że prezydent może na jego miejsce mianować każdą osobę, nawet ministra obrony narodowej. Wobec tego, jakie mogą być realne skutki naszego dezyderatu, jeżeli nawet pan premier zgodzi się z naszym punktem widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PiotrChojnacki">Rozważmy, czy nie należałoby skierować tego dezyderatu również do pana Prezydenta, aby nie wyszło tak, że prezydent dowiaduje się o naszych wnioskach z drugiej ręki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyWiatr">Moim zdaniem, mamy prawo kierować nasze dezyderaty tylko do prezesa Rady Ministrów, a nie do Prezydenta RP, gdyż tylko premier podlega kontroli parlamentarnej. Prezydent RP nie podlega takiej kontroli. Dezyderat nasz może mieć tylko ten skutek, że prezes Rady Ministrów odwoła pana J. Milewskiego ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Nie mamy bowiem prawa wtrącać się do tego, jakie funkcje pełni pan J. Milewski w Kancelarii Prezydenta RP.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyWiatr">Rozumiem intencję tego dezyderatu i jestem nawet skłonny go poprzeć, lecz w całej jego konstrukcji jest coś dziwnego. Już w okresie działania nowego rządu powołany został sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, powołany został przez premiera, a nie przez prezydenta. Za czyją poradą - tego mogę się jedynie domyślać i nie jest to istotne. Czy w tej sytuacji jest rzeczą politycznie zręczną umieszczanie w dezyderacie nazwiska pana J. Milewskiego. Mam co do tego obiekcje. Można by więc usunąć nazwisko i pozostawić tekst o następującym brzmieniu: o rozważenie zasadności łączenia funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Można by też ująć rzecz w sposób bardziej ogólny: łączenia kierowniczych funkcji w Ministerstwie Obrony Narodowej i w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JerzyWiatr">Chodzi nam przecież o pewną zasadę, a nie o takie czy inne nazwisko. Tymczasem dla kogoś, kto będzie czytał ten dezyderat, powstanie wrażenie, że gdyby nie chodziłoby tu o pana J. Milewskiego, lecz np. o kogoś z nas - mówię to pół żartem - to nie mielibyśmy nic przeciwko łączeniu tych funkcji. Uniknijmy więc tej niejasności. Nadajmy dezyderatowi charakter ponadczasowy, tak aby miał on znaczenie nie tylko dziś, lecz również jutro i pojutrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzySzmajdziński">Uwagę te traktuję jako wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofLuks">Popieram to, co powiedział poseł J. Wiatr, lecz chciałbym dowiedzieć się, jaki będzie bieg dezyderatu w czasie. Uchwalamy dezyderat, przy uwzględnieniu uwagi posła J. Wiatra, kierujemy dezyderat do premiera, który mianował pana J. Milewskiego sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Tymczasem niebawem Komisja nasza zajmie się strukturalną nadbudową kierowania obronnością kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofLuks">Czy czasem nie stanie się tak, że dezyderat będzie miał swój obieg, a Komisja będzie się już w tym czasie zajmowała kompleksową przebudową systemu struktur obronności kraju. Gdyby miało się więc okazać, że rozstrzygnięcie losów dezyderatu zbiegnie się w czasie z generalnymi rozwiązaniami, to nie widziałbym sensu zajmowania się tą cząstkową sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławMedwid">Chciałbym poprzeć wniosek mego przedmówcy. Wydaje mi się, że niebawem będziemy pracować nad zmianami w małej konstytucji, z czym pośrednio będzie się wiązała kwestia reorganizacji struktur systemu obronnego. Dojdzie zapewne do uchwalenia ustawy o obowiązku obrony, dojdzie do powstania komitetu d/s obronności przy Radzie Ministrów i na tym tle jakby sama przez się wyniknie kwestia zawarta w dezyderacie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławMedwid">Zgadzam się z tym, że łączenie funkcji sekretarza stanu w MON i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego jest rzeczą dyskusyjną. Proponuję jednak, abyśmy poczekali na zmiany związane z wymienionymi ustawami i być może wtedy wrócilibyśmy do kwestii, która jest przedmiotem dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszJanuła">Jestem przeciwnego zdania. Zgłoszony dezyderat, a raczej jego projekt, odnosi się do sprawy niebezpiecznego precedensu, do którego Komisja Obrony Narodowej powinna się ustosunkować. Byłoby rzeczą co najmniej niezręczną, gdyby nasza Komisja nie odniosła się do zgłoszonego projektu dezyderatu. Kwestia ewentualnych przekształceń w systemie obronności kraju jest kwestią znacznie szerszą, niebawem będziemy nad nią pracować, zapewne przez czas dłuższy. W omawianym zaś przypadku odnosimy się do konkretnego precedensu, który daje powody do niepokoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzKonarski">Uważam, że dezyderat należy uchwalić i skierować go odpowiednio. Sądzę, że ton tego dokumentu jest spokojny i zrównoważony. Uważam, że należy usunąć nazwisko osoby, która aktualnie łączy dwie funkcje, o których mówimy i że dezyderat na tym zyska.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WłodzimierzKonarski">Co do skutków dezyderatu, to najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie, jaka była przyczyna wystąpienia z tą inicjatywą. Dezyderat powstał dlatego, że osoba, której nazwisko figuruje w tekście była szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a dodatkowo została mianowana sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Chodzi więc nam o to, aby przynajmniej przywrócić stan poprzedni. Uważam, że zarówno z punktu widzenia porządku organizacyjnego w wojsku, jak i ze względów polityczno-konstytucyjnych, należy unikać mętnych sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbyszekZaborowski">Opowiadam się za przyjęciem dezyderatu w wersji zaproponowanej przez posła J. Wiatra. Argument, że należy poczekać do zmian w strukturze systemu obronnego jest o tyle nie trafny, że obecny stan rzeczy polegający na połączeniu tych funkcji może mieć znaczenie dla przyszłych ewentualnych zmian natury prawno-konstytucyjnej. Chodzi o to, ażeby pan J. Milewski miał czas na ewentualną rezygnacje z jednego stanowiska. Nie wyobrażam sobie tego, aby kwestia nominacji pana J. Milewskiego na stanowisko w MON nie była przedmiotem konsultacji między premierem a prezydentem. Nie znamy treści tych konsultacji, lecz połączenie obu funkcji jest nie do przyjęcia. Dezyderat jest potrzebny, po to, aby nie ułatwiać faktów dokonanych przed zmianami w ustawach ustrojowych i w strukturach obronności kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszMazowiecki">Na wstępie mam takie uwagi ogólne: dezyderat może zostać przyjęty przez prezesa Rady Ministrów, lub nie. Ponadto, w małej konstytucji kompetencje Biura Bezpieczeństwa Narodowego są tak określone, że tego rodzaju łączenie stanowisk jest dopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszMazowiecki">Niemniej, uważam, że warto zasygnalizować niepokój sejmowej Komisji Obrony Narodowej z powodu połączenia tych dwóch stanowisk, lecz w drugim akapicie w projekcie dezyderatu zastosowałbym innego rodzaju argumentacje. Nie wspominałbym o obyczajach politycznych, które mogą być różne. Rzecz polega natomiast na tym, że istniejący układ personalny tworzy niejasność kompetencyjną w tak ważnej dziedzinie, jak obronność kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszMazowiecki">Usunąłbym więc z tekstu dezyderatu wyrazy „oraz w obyczaje polityczne”, zastępując to wyrazami „tworzy niejasności kompetencyjne”.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#TadeuszMazowiecki">Zgadzam się z uwagą, że nieważne są tu personalia, lecz ważna jest zasada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TomaszNałęcz">Pamiętam o kompetencjach Biura Bezpieczeństwa Narodowego zapisanych w małej konstytucji, ale chodziło mi o to, aby nie łączyć stanowisk w urzędzie prezydenta i urzędzie premiera. Taka unia personalna rodzi niejasności kompetencyjne, nie wiadomo np. w której części dnia jest sekretarzem stanu w MON, a kiedy występuje jako sekretarz stanu w urzędzie prezydenta. Nastąpiło tu pomieszanie kompetencji najwyższych organów władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TomaszNałęcz">Co do sformułowań, to nie upierałbym się przy redakcji pierwotnej tekstu. Sądzę jednak, że w omawianym przypadku zostały zachwiane pewne obyczaje demokratyczne, a o nie też trzeba dbać. Sformułowania można jednak zmienić.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TomaszNałęcz">Czy czekać z dezyderatem do rozwiązań konstytucyjnych? Może mam niepełne informacje, ale uważnie słuchałem wystąpienia min. J. Milewskiego podczas obrad naszej Komisji i zrozumiałem, że to personalne rozwiązanie jest zapowiedzią rozwiązania instytucjonalnego. Obawiam się, że jeżeli nie zareagujemy na rozwiązanie sprzeczne z obowiązującą w Polsce reguła konstytucyjną, to w przyszłości zaakceptujemy owo instytucjonalne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TomaszNałęcz">Nie czekałbym na rozstrzygnięcia natury ustrojowej, bo wtedy możemy spotkać się z argumentem: godziliście się na rozwiązanie personalne, ono działa, dlaczego więc oponujecie przeciwko takiego rozstrzygnięciu instytucjonalnemu. Nie przekonuje mnie więc argument, aby czekać z dezyderatem do nowej dyskusji konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TomaszNałęcz">Zgadzam się z poprawką polegającą na zamianie wyrazu „kumulowaniu” na wyraz „łączeniu”. Do przyjęcia jest też poprawka posła J. Wiatra, gdyż taki zapis celnie trafia w nasze intencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Gwoli przypomnienia, chciałem zwrócić państwa uwagę na to, że marszałek J.Oleksy stwierdził, iż jak przewiduje, praca nad tymi konstytucyjnymi regulacjami potrwa co najmniej pół roku. Osobiście sądzę nawet, że jest to zbyt optymistyczne założenie, że praca będzie dłuższa.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanuszOnyszkiewicz">Tym bardziej więc przychylam się do poglądu, aby obecnie nie czekając wystosować ten dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanuszOnyszkiewicz">Idąc tropem propozycji posła T. Mazowieckiego uważam, że drugie zdanie w drugim akapicie powinno brzmieć: „godzi w konstytucyjną zasadę podziału najwyższych władz państwowych, tworzy niejasności kompetencyjne”... dalej tekst bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AleksandraMałachowska">Jeżeli określimy sobie bliższe i dalsze cele, to niewątpliwe jest, że rozwiązania konstytucyjne należą do celów odleglejszych. Póki zaś co, narośnie tyle nieprawidłowości, że trwałe prawidłowe rozwiązania mogły by przybrać rewolucyjny charakter. Dlatego należy dokonywać pewnych korekt na bieżąco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzKonarski">Jeśli dobrze zrozumiałem, pan poseł wnioskodawca powiedział, że min. J.Milewski jest sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta i szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Może by więc w pierwszym akapicie w przedostatnim wierszu po wyrazach „w Ministerstwie Obrony Narodowej” dodać wyrazy „sekretarza stanu”, dalej byłyby wyrazy - i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Proponuję to po to, ażeby nie okazało się, że my kwestionujemy połączenie dwóch stanowisk, a chodzi jeszcze o trzecie stanowisko. Popieram wniosek dotyczący niejasności kompetencyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyWiatr">Proponuję, dalej idące aniżeli w przedłożonym tekście przeredagowanie w pierwszym akapicie dezyderatu. Najlepiej będzie napisać, że chodzi o łączenie kierowniczych funkcji w Ministerstwie Obrony Narodowej i w Kancelarii Prezydenta RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TomaszNałęcz">Sądzę, że wątpliwości budzi połączenie funkcji sekretarza stanu w MON i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, tak jak jest to napisane. Być może, że to bardziej ogólne sformułowanie jest lepsze, choć wykracza ono poza materię spraw wojskowych. Nie jest naszą intencją całościowe regulowanie stosunków między Kancelarią Prezydenta a Ministerstwem Obrony Narodowej. Opowiadałbym się za wersją zaproponowaną w tekście, choć można rozważyć i wersję bardziej ogólną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Co do zapisów w akapicie pierwszym, popieram propozycję posła J. Wiatra. Chcę też uspokoić posła W. Konarskiego. Skutki dezyderatu mogłyby polegać tylko na zwolnieniu z funkcji podsekretarza stanu w MON.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyWiatr">Replikując posłowi T. Nałęczowi, wydaje się oczywiste, że chodzi nam wyłącznie o zagadnienia obronne. Podtrzymuję swą wersję zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Zwracam uwagę, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, formalnie biorąc, nie wchodzi w skład Kancelarii Prezydenta RP. Zapis w dezyderacie musi to uwzględniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzySzmajdziński">Sądzę, że możemy przejść do głosowania. Proponuję, abyśmy potraktowali jako wariant pierwszy - myślę o zapisie dotyczącym łączenia funkcji - zapis zawarty w przedłożonym tekście. To znaczy - Komisja Obrony Narodowej zwraca się do prezesa Rady Ministrów o rozważenie zasadności łączenia funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Nazwisko usuwamy z tekstu.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JerzySzmajdziński">Wariant drugi według propozycji posła J. Wiatra mówiłby: „o rozważenie zasadności łączenia kierowniczych funkcji w Ministerstwie Obrony Narodowej, w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i w Kancelarii Prezydenta RP”.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JerzySzmajdziński">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wariantem pierwszym.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JerzySzmajdziński">W głosowaniu, przy 4 głosach za, 12 głosach przeciwnych i 1 wstrzymującym się, wariant ten został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JerzySzmajdziński">Teraz przegłosujemy wariant drugi. Kto jest za przyjęciem tego wariantu?</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JerzySzmajdziński">W głosowaniu, 14 głosami za, przy 3 głosach wstrzymujących się wariant ten został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JerzySzmajdziński">Teraz poddaję pod głosowanie całość projektu dezyderatu wraz z poprawkami zgłoszonymi przez posłów: T. Mazowieckiego, i W. Żabińskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JerzySzmajdziński">Kto jest za przyjęciem dezyderatu?</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JerzySzmajdziński">W głosowaniu 16 głosami za, przy 1 wstrzymującym się dezyderat został przez Komisję przyjęty w następującym brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JerzySzmajdziński">"Na podstawie art.84 ust.1 Regulaminu Sejmu RP Komisja Obrony Narodowej zwraca się do prezesa Rady Ministrów o rozważenie zasadności łączenia kierowniczych funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i w Kancelarii Prezydenta RP.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JerzySzmajdziński">W ocenie Komisji taka sytuacja budzi wątpliwości natury prawnej i politycznej. Godzi w konstytucyjną zasadę podziału najwyższych władz państwowych, tworzy niejasności kompetencyjne, przemawiające przeciwko łączeniu stanowisk, zwłaszcza w tak ważnej dziedzinie, jaką jest obronność Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#JerzySzmajdziński">Przechodzimy obecnie do spraw organizacyjnych. W związku z tym, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi na dezyderat dotyczący stworzenia możliwości wypłacenia jednorazowych świadczeń dla byłych wojskowych - emerytów i rencistów - informuję, że wystąpiłem w tej sprawie do rządu z pismem ponaglającym.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JerzySzmajdziński">Pozostała nam jeszcze do rozstrzygnięcia następująca kwestia. Jutro tj. dnia 17 br. prezydium Komisji oceni, jakie regulaminy mają charakter stricte wojskowy tj. nie wchodzą w nich w grę kontakty między wojskiem a społeczeństwem. Tymi regulaminami nie będziemy się zajmować. Wytypujemy natomiast regulaminy o charakterze cywilno-wojskowym, a ponieważ istnieje podejrzenie, że mogą one zostać podpisanie przed 1 stycznia 1994 r., musimy przy końcu grudnia zwołać Komisję. Pytam, czy państwo wolicie termin 28 grudnia, czy 29 grudnia. Zaznaczam, że najprawdopodobniej w tym ostatnim tygodniu grudnia nie będzie posiedzenia plenarnego.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#JerzySzmajdziński">Zgodnie zatem z wyborem członków Komisji, postanawiamy, że zbierzemy się w dniu 29 grudnia. Przypominam, że regulaminy są do wglądu w sekretariacie Komisji, powielimy te z nich, które będziemy rozpatrywać i dostarczymy je państwu.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#JerzySzmajdziński">Dziękuję za udział w obradach, ogłaszam posiedzenie za zamknięte.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>