text_structure.xml 202 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofJanik">Witam wszystkich obecnych na posiedzeniu Komisji. Witam przedstawicieli rządu z panią minister Haliną Wasilewską-Trenkner, przedstawicieli pozostałych resortów, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta, przedstawicieli samorządów z panem prezydentem Rzeszowa, Mieczysławem Janowskim. Przypominam, że w ubiegłym tygodniu nie rozstrzygnęliśmy kwestii punktu 11 w art. 1 i dalej pkt 12, natomiast przy punkcie 13 projektu wymieniliśmy poglądy i - jak sądzę - będziemy dalej mogli przystąpić do decydowania. Jeśli chodzi o punkt 10 artykułu 1, przypominam, iż rządowa propozycja dotyczy dodania artykułu 9a w ustawie. Tekst tego artykułu brzmi:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KrzysztofJanik">„W przypadku gdy zasięg działania jednostki organizacyjnej przekazanej gminie w celu realizacji zadań, o których mowa w art. 2 i 3, wykracza poza granice administracyjne gminy, gmina zobowiązana jest do zachowania dotychczasowego ponadgminnego zasięgu działania tej jednostki”.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#KrzysztofJanik">W toku dyskusji, w celu dointerpretowania tego artykułu, pojawiły się 3 różnobrzmiące propozycje. Propozycja pierwsza, autorstwa pani poseł Ireny Lipowicz, oznaczona została jako wariant 1 w ustaleniach z poprzedniego posiedzenia. Propozycja Kancelarii Prezydenta oznaczona jest jako wariant 2. Jest także wariant 3 - propozycja, aby ten artykuł w ogóle usunąć z tekstu ustawy. Przepis ten może wzbudzić wątpliwości i kontrowersje interpretacyjne, a w istocie rzeczy i tak nie rozwiązać wszystkich problemów w wypadku, kiedy trzeba byłoby zawęzić zakres realizacji tych zadań i zrezygnować z dotychczasowego zasięgu jednostki przejętej przez dane miasto. Jeśli nie ma dodatkowych uwag, proponuję głosować najpierw wariant 3 jako najdalej idący. W pierwszej kolejności będziemy więc głosować za zostawieniem bądź skreśleniem artykułu 9a z ustawy. Jeśli zdecydujemy o pozostawieniu tego artykułu, w następnej kolejności przesądzimy w głosowaniu o jego kształcie. W związku z tym proponuję, abyśmy najpierw głosowali, kto jest za zostawieniem artykułu w ustawie, następnie kto jest przeciw. Wynik głosowania rozstrzygnie o dalszym postępowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Powinniśmy głosować za skreśleniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofJanik">Wobec tego, proszę państwa - kto jest za skreśleniem artykuł 9a w ustawie? Kto jest przeciw? A kto się wstrzymał? Stosunkiem głosów - 6 za, nikt przeciw, przy 4 wstrzymujących się, skreśliliśmy artykuł 9a.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 12 projektu. Rząd proponuje w podpunkcie a, aby w art. 10 ustawy, w punkcie 1 tego artykułu wyrazy:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofJanik">„(Dz.U Nr 129, poz. 600, z 1994 r. Nr 105, poz. 509 oraz z 1995 r. Nr 101, poz. 504 i Nr 124, poz. 601) „ zastąpić wyrazami:</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KrzysztofJanik">„(Dz.U Nr 129, poz. 600, z 1994 r. Nr 105, poz. 509 oraz z 1995 r. Nr 101, poz. 504, Nr 124, poz. 601 i Nr 154, poz. 794)”.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KrzysztofJanik">W punkcie b proponuje się skreślić punkt 4 artykułu 10.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#KrzysztofJanik">Przypominam, że w punkcie 1 ustawy aktualizujemy wykaz dzienników ustaw i numerację aktów prawnych. W podpunkcie b nowelizacji rząd proponuje skreślenie punktu 4 w art. 10.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#KrzysztofJanik">W związku z tym, że przyjęliśmy w rozpatrywaniu tego punktu 12 tryb uproszczony, a sprzeciwów dotyczących tej zmiany nie było, rozumiem, że przyjęliśmy zmianę z podpunktu a. Co do podpunktu b, proszę o zabranie głosu przez pana posła Włodzimierza Puzynę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Myśmy ten punkt nowelizacji przedyskutowali na poprzednim posiedzeniu i te dwa podpunkty z propozycji rządowej bez dyskusji przyjęliśmy. Dyskusja dotyczyła wniosków zgłoszonych do punktów 5 i 6 w art. 10. Zgłosiłem wniosek o skreślenie w punkcie 5 ostatniego elementu definicji dotyczącego wysokości wynikającej z budżetu państwa. Analogiczną propozycję zgłosiłem w odniesieniu do punktu 6. Ponieważ jednak nie doszliśmy do porozumienia, to była jedyna kwestia nie rozstrzygnięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofJanik">W dokumencie z posiedzenia tego nie było, dlatego do tego wróciłem. Pamiętam też, że w głosowaniu optowaliśmy za przyjęciem definicji w wersji rządowej, a pana wniosek upadł. Został przyjęty jako wniosek mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy zatem do punktu 13 projektu rządowego, przy którym wymieniliście państwo poglądy i w dniu dzisiejszym resort finansów miał odnieść się do tej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Informacje, jakie do mnie dotarły, dotyczyły punktu spornego, jakim jest punkt 2 proponowany przez rząd w art. 11. Mianowicie chodziło o kwestię, o ile powinny się zwiększyć nakłady czy jak rozplanować środki na inwestycje w wielkich miastach. Państwo prosili, abyśmy przedstawili wyliczenie, dlaczego to jest 2 procent, a nie jakaś inna liczba. Chciałabym więc przedstawić argumentację, jaka nam przyświecała w przedstawionym rozumowaniu. Oparliśmy się na analizie 3 lat - wykonania budżetu państwa za rok 1995, przewidywanego wykonania na rok 1996 oraz planu wydatków budżetu państwa na rok 1997. Na tych trzech elementach opierało się nasze rozumowanie. Do każdorazowej próby określenia wydatków na inwestycje braliśmy pod uwagę wydatki budżetu państwa w każdym z tych trzech lat. Po czym rozważaliśmy wydatki majątkowe budżetu państwa, w których to wydatkach majątkowych mieszczą się różne pozycje.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Odliczaliśmy od tych wydatków trzy rodzaje pozycji. Mianowicie wydatki na inwestycje centralne, ponieważ te rządzą się zupełnie innymi prawami i są imiennie wymienione. Są takie, które są w wielkich miastach, i są takie, które są poza wielkimi miastami. Do każdej z tych inwestycji dotacja idzie bezpośrednio z budżetu państwa. I tę wielkość odłączaliśmy od wyliczenia. Druga grupa wydatków majątkowych, którą odłączyliśmy w tych wyliczeniach, to są wydatki kapitałowe, związane z dopłatami budżetu państwa do różnego rodzaju kredytów preferencyjnych, bądź do opłat za kredyty zaciągnięte przez ludność. I wreszcie trzecia grupa wydatków majątkowych, odłączana od tego wyliczenia, które służyło nam za podstawę określenia wielkości nakładów inwestycyjnych w wielkich miastach, to były dotacje dla gmin, ponieważ są to dotacje związane z realizacją różnego rodzaju programów i trafiają one do gmin te programy realizujących. Wśród tych gmin także bywają wielkie miasta, ale są to specjalne dotacje dla gmin, w których dokonuje się rozliczenia dofinansowania infrastruktury budownictwa mieszkaniowego, dla gmin, które realizują programy polityki regionalnej, wreszcie dla gmin realizujących programy dotyczące rewaloryzacji czy to majątku, czy ziem odzyskanych po byłej Armii Radzieckiej, wreszcie dla gmin objętych programami restrukturyzacji z tytułu zagrożenia wysokim bezrobociem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przy takim rozumowaniu, w roku 1995 rachunek przedstawia się następująco. Ogólne wydatki budżetu państwa, liczone w milionach złotych, w roku 1995 wyniosły 91 mld 169,7 mln zł. Wydatki majątkowe łącznie - 4 mld 127,1 mln zł. Po odliczeniu tych trzech pozycji, o których wcześniej mówiłam, wydatki majątkowe pozostałe budżetu państwa wynosiły 2 mld 25,1 mln zł. Te wydatki przyrównaliśmy do pozostałych bieżących wydatków budżetu państwa, bez wydatków majątkowych. Była to relacja - 2 mld 102 mln zł podzielone przez 87 mld 42,6 mln zł. Wynika z tego, że relacja wydatków majątkowych do wydatków bieżących wynosiła 2,41 procenta.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Analogiczne liczenie miało miejsce dla roku 1996. Tu wydatki budżetu państwa oszacowane są i wyniosą najprawdopodobniej 109 mld 671,2 mln zł. Łączne wydatki majątkowe wynoszą 5 mld 371,4 mln zł. Po odliczeniu tych samych pozycji, o których tu mówiłam, w budżecie państwa pozostaje jako kwota bezpośrednio inwestycyjna - 1 mld 558, 6 mln zł. To przyrównane do wydatków bieżących, które wynoszą 104 mld 299,8 mln zł, daje nam relację 1,5 procent.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W roku 1997, zgodnie z projektem przedstawionej już państwu ustawy budżetowej, wyliczenie analogiczne wygląda następująco. Ogólne wydatki budżetu państwa - 127 mld 736 mln zł, w tym łączne wydatki majątkowe - 6 mld 569,7 mln zł. Po dokonaniu odliczeń, o których była mowa przed chwilą - 3 mld 609,4 mln zł. Wydatki bieżące budżetu państwa - to 121 mld 166,3 mln zł. Znowu podzielenie pierwszej z tych kwot, czyli tych ograniczonych wydatków inwestycyjnych, przez wydatki bieżące budżetu państwa daje nam średnio 2,4 procenta. Biorąc pod uwagę te relacje w budżecie państwa, proponowaliśmy 2 procent na finansowanie nakładów inwestycyjnych, przyjmując że nie jest to regulacja jednorazowa, jednoroczna. Zakładaliśmy, że jest to regulacja stanowiąca podstawę dalszego projektowania, że wydatki inwestycyjne w budżecie państwa, te, które nie są inwestycjami centralnymi ani wydatkami kapitałowymi, rosną znacznie wolniej i że w związku z tym te 2 procent, których dynamikę będzie dyktował wpływ podatku dochodowego od osób fizycznych, będzie de facto dawało odpowiednią relację wydatków bieżących i wydatków inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To było nasze rozumowanie i na tym oparliśmy propozycję, która w pierwotnej wersji ministra finansów uwzględniała tylko 1 procent. Uwzględnialiśmy bowiem wysoką dynamikę wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych. Po dyskusji, tak z przedstawicielami samorządu, jak i z Radą Ministrów, ta wielkość została podniesiona do 2 procent. To była pierwsza sprawa, którą mieliśmy dziś wyjaśniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że przyjęliśmy rozpatrywanie kolejno poszczególnych wątpliwości. Pan poseł Puzyna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Szkoda, że tej metodologii nie opisano w uzasadnieniu ustawy, bo nie jesteśmy w stanie w tej chwili ustosunkować się do liczb, które przytoczyła pani minister. Ja mam przed sobą budżet i liczby, które dotyczą roku 1997. Nie zgadzają się one z wielkościami podanymi przez panią minister. Pani podała wydatki bieżące jednostek budżetowych - 121 mld 166 mln zł, a tu w tej tabeli jest zupełnie inna liczba. Zatem nastąpiła tam jakaś selekcja, o której nic nie wiemy i sądzę, że moglibyśmy się ustosunkować do tego wywodu, gdybyśmy mieli szansę sprawdzenia rachunków i zrozumienia, jakie w nich są kruczki. Musielibyśmy także usłyszeć, jasno i wyraźnie, że ten odpis inwestycyjny nie zamyka gminom drogi do funduszy inwestycyjnych związanych z realizacją zadań przejętych, a znajdujących się na liście inwestycji centralnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przepraszam bardzo, panie pośle, mogę tylko pokazać proste odejmowanie, które było podstawą tej analizy. Ogólny plan wydatków budżetu na rok 1997 to jest 127 mld 736 mln 036 tys. zł, pomniejszony o wszystkie wydatki majątkowe, to jest 6 mld 569,7 mln zł, daje niestety te 121 miliardów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WłodzimierzPuzyna">W takim razie nie ma na to zgody. Bo tu są wydatki bieżące jednostek budżetowych, na co składają się właśnie płace i rzeczówka, jak rozumiem. Nie ma tutaj dotacji i subwencji, nie ma świadczeń na rzecz osób fizycznych. Wobec tego podstawa, którą państwo przyjęli do tego rachunku, jest fałszywa, jeżeli mamy ją odnosić do tego, co dostają duże miasta. Bo duże miasta mają w tej subwencji wyłącznie pokrytą tę część wydatków bieżących. W związku z tym, podstawą tego rachunku powinno być 42 mld 580 mln zł wyspecyfikowane w budżecie. A to oznacza, że to jest zupełnie inny procent. Jestem gotów to wytłumaczyć, ale wydaje mi się, że jesteśmy również w stanie bardzo prosto to uzgodnić. Proszę spojrzeć na wzór U. Jakie tam są pozycje. Czy tam są dotacje i subwencje? Czy tam są świadczenia na rzecz osób fizycznych? Nie ma. Wobec tego, te pozycje powinna pani jeszcze odjąć od wydatków majątkowych, od planu wydatków, żeby uzyskać wydatki bieżące jednostek budżetowych. Bo to w gruncie rzeczy jest subwencja na pokrycie wyłącznie wydatków bieżących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałam zwrócić uwagę na to, że dotacje i subwencje przechodzą do gmin w różny sposób. Nie ma w tym wypadku znaczenia, o jaką chodzi gminę. I nie ma w naszych kalkulacjach takiego rozróżnienia, czy subwencja dotyczy jednostek administracyjnych, czy też podmiotów gospodarczych. W przypadku świadczeń na rzecz osób fizycznych zaliczamy do nich np. zasiłki. Oczywiście, miasta ich nie dostają. Ale obywatele tych miast - tak. I to jest następna sprawa. Wreszcie - to są wszystkie wydatki budżetu państwa. Z tego, co było zapisane i co mi przekazano, zrozumiałam, że chodzi państwu o pokazanie relacji pomiędzy wydatkami majątkowymi a wydatkami bieżącymi budżetu państwa. Stąd takie działanie, a nie inne.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Państwo przed chwilą pytali, czy wielkie miasta, otrzymując na inwestycje własne te 2 procent zapisane w punkcie 2 art.11, będą pozbawione innych nakładów budżetowych. Myśmy przyjęli, że jest to dodatek na owe funkcje samorządowe i to absolutnie nie zmienia pozostałych relacji z budżetem. Jest to jak gdyby uzupełnienie działalności samorządowej. Jeżeli państwo tego nie rozumieją albo uważają, że to nie jest tak, to budżet państwa musi iść do totalnej przebudowy. Jeżeli wycofamy z dużych miast inwestycje, do których dodajemy subwencje z budżetu, to oczywiście możemy środki inwestycyjne dla dużych miast zwiększyć, ale bądźmy pewni, że jedno z drugim się wiąże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja tylko chciałbym, żebyśmy uzgodnili metodologię, bo uważam, że nie można stosować innej metody w dowodzie przedstawionym przez panią minister i innej w liczeniu nakładów inwestycyjnych na zadania przejęte przez gminy. Gdyby bowiem przyjąć metodologię nam przed chwilą przedstawioną, to uważam, że należałoby ją zastosować też do całych budżetów w gminie, nie tylko do nakładów związanych z przejętymi zadaniami. Pani przedstawiła nam sposób dojścia do tych 2 procent w punkcie 2 art. 11, a więc do tego, co wynika ze współczynnika U. A w tym są wyłącznie wydatki bieżące jednostek budżetowych. Wobec tego, gdyby pani miała zastosować tę samą metodologię do całego budżetu gmin, wówczas te procenty układają się inaczej, bo podstawa jest inna. One układają się w różnych działach bardzo różnie, ale średnia jest 15,4 procent, a nie 2,4 procent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Czy pana zdaniem dotacje i subwencje są wydatkami bieżącymi budżetu państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Odpowiem pytaniem - a czy dotacje i subwencje są także zawarte we wzorze U?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ja rozumiem, panie przewodniczący, że wniosek pana posła Puzyny idzie w kierunku takim, aby na podstawie budżetów wielkich miast policzyć, ile w tych budżetach wynoszą dotacje, subwencje, świadczenia na rzecz osób fizycznych finansowane z budżetu państwa i wszystkie inne elementy, bo tylko wtedy porównanie będzie porównaniem pełnym. Niestety, ze względu na fakt, że budżety miast będą znane dopiero w pierwszym półroczu roku 1997, w maju - tego zrobić w tej chwili nie można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MieczysławJanowski">Sądzę że chodzi o to, żeby miasta, przejmując zadania, na mocy ustawy miejskiej otrzymały określone środki nie gorsze niż te, które przeznaczano dotąd w budżecie państwa na realizację tychże samych zadań. I myślę, że byłoby dobrze, gdyby można było mieć wskaźnik mówiący o tym, jakie środki przeznaczano na inwestycje w latach 1994, 1995 i 1996, w odniesieniu do wielkości wpływów budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. Naszą bowiem podstawą do realizacji tych zadań jest właśnie ów podatek. Gdyby te ilorazy zostały zachowane mniej więcej w takim samym układzie w roku 1997, stanowiłyby o tym, że poziom środków na inwestycje w tych grupach jest z grubsza taki sam. Pragnę zauważyć też, że w roku bieżącym miasta do tej pory chyba nie otrzymały od wojewodów niczego na realizację inwestycji. A ponadto te środki, jeśli już nadejdą, będą obciążone podatkiem od wartości dodanej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofJanik">Ponieważ będziemy powracali do wątków, które były zgłoszone w ubiegłym tygodniu, sugerowałbym następujące rozwiązanie. W protokole z poprzedniego posiedzenia znalazło się 5 kwestii, o których mówiła pani dyrektor Wawrzynkiewicz, a były i inne. Prosiłbym, aby pani minister Wasilewska-Trenkner zechciała odnieść się do tych 5 kwestii, a potem będziemy próbowali tworzyć końcowe zapisy. Będziemy starali się rozstrzygać je w taki sposób, aby stanowiły najlepsze rozwiązanie pomiędzy uzasadnionymi potrzebami miast a ograniczonymi możliwościami budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Opierając się na notatce pani dyrektor Wawrzynkiewicz, omówiłam już sprawy inwestycyjne. To była druga w kolejności kwestia. Sprawa pierwsza dotyczyła stabilności finansowej dużych miast. Podnoszono, aby współczynnika K96, a więc mianownika we wzorze U, nie odnosić do zaplanowanych wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, lecz do wielkości zrealizowanych w roku 1996. Tak aby można było stworzyć mechanizm, zabezpieczający gminy przed ubytkiem dochodów, w przypadku obniżenia wpływów budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. To jest działanie, które - moim zdaniem - zaproponowaliśmy. Sugerowaliśmy wyliczanie kwoty na podstawie planowanej wielkości wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych i wypłacanie po 1/12 subwencji, jako raty miesięcznej miastom.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To by było zabezpieczenie przed wahaniami wpływów z tytułu tego podatku. Mało tego. Jest to zabezpieczenie przed obniżaniem wpływów tego podatku w ciągu roku, z powodu różnych zakłóceń, obserwowanych np. w roku bieżącym. W przypadku zmiany stawek podatkowych, bo i o to chodziło w drugiej części pytania posłów, należy rozważyć, czy i jak podnosić wskaźnik U. To w przypadku pozytywnego nastawienia rządu. Bo tak naprawdę jest możliwe i drugie nastawienie. Zgodnie z nim, w sytuacji spadku wpływów budżetu z tytułu podatku, mniej środków otrzymałyby miasta.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Kolejna kwestia dotyczy dwóch zmiennych Zn i Zn-1, przyjętych we wzorze na U w projektowanym punkcie 3 art. 11. Jest wniosek, aby zlikwidować te zmienne, gdyż nie spełniają one zakładanych funkcji. W wielu przypadkach są wypadkową różnych elementów systemu realizacji wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, na które to elementy gminy wpływu nie mają. Faktem jest, że te zmienne Zn i Zn-1 nie spełniają swojej funkcji. Pochodzą one z wzoru roku 1995. Wtedy liczono, iż ta relacja będzie wyższa od jedności. Na 46 gmin - wielkich miast, które są przedmiotem ustawy, w 25 przypadkach stwierdzono, że wskaźnik jest mniejszy od jedności, a w 17 wpływ był pozytywny. Z analizy ekonomicznej wskaźnika wnosimy, że będzie on zmieniał się dość często, a zatem przewidywanie jego wielkości będzie bardzo trudne, dlatego m.in., że obie zmienne są także funkcją sposobu rozwoju dużych miast i ich stref podmiejskich, ich otoczenia, sposobu rozwijania w nich infrastruktury np. budownictwa mieszkaniowego. Można też zwrócić uwagę na to, że duże miasta, rozwijające się początkowo szybko jakby kosztem swego regionu, będą przyciągały (poprzez wielkość wpływów z podatku dochodowego) do siebie region. Są też przypadki, kiedy miasto promieniuje na teren, rozwijając się, i to powoduje ubytek dochodów miasta i ubytek udziałów w podatkach. To jest więc zmienna, która miała niejako stymulować pewne działania w zmiennej U. Jak sprawdziliśmy w roku 1996, bo dopiero wówczas dysponowaliśmy odpowiednimi danymi, to działa. Nieuwzględnienie zmiennych Zn i Zn-1 spowoduje zmianę wskaźnika U dla wszystkich miast, w porównaniu do wielkości podanych w załączniku.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Problem czwarty, który państwo podnosili w dyskusji, to był problem niedoszacowania wydatków, ponoszonych z budżetu państwa w latach poprzedzających wejście w życie ustawy o dużych miastach. Przy tej okazji podnoszono także problem wyceny majątku przejętego przez miasta na mocy ustawy i skutków finansowych tego przejęcia. Jeżeli chodzi o wycenę, to minister finansów ma tu ograniczone możliwości rozpoznania sprawy i oddziaływania. Natomiast jeśli chodzi o niedoszacowanie, to wskaźnik U, mimo działań w ramach komisji samorządowej, rozpatrywania odwołań wielkich miast, rzeczywiście jest niższy od upoważnień, jakie nam ustawa zakreśliła. Dlatego proponowaliśmy wprowadzić wskaźnik U prim, który jest poprawionym szacunkiem kosztów, związanych z przejęciem ustawowych zadań przez miasta.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Piąty problem - to możliwość korekty wskaźnika U prim w latach następnych. W art. 11 ust. 8 zaproponowaliśmy pewne możliwości korekty tego wskaźnika w określonych sytuacjach. Państwo słusznie zwracają uwagę na to, że nie wymieniono tam wszystkich sytuacji. Boję się, że nawet w bardzo długiej liście nie pomieścimy wszystkich możliwych sytuacji. Proponowaliśmy więc przyjęcie możliwości bezpośredniego porozumienia się obu stron: przekazującej zadania i przejmującej je, i odpowiedniego korygowania wskaźnika U przez ministra finansów, na wniosek zainteresowanych. Przy tym owe korekty byłyby odłożone w czasie, bo nie można by było ich dokonywać w trakcie roku budżetowego, gdyż manewry wokół U wpływają na zmianę podziału środków, wynikającego z ustawy budżetowej. Niemożliwe jest zwłaszcza dokonywanie w trakcie roku budżetowego zmian, polegających na oddaniu przez miasto części środków na rzecz jednostki, która wykonywałaby za nie pewne zadania.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Następna uwaga państwa, która się z tym wiąże, to uwaga pani poseł Urbanowicz, że rozliczenie finansowe roku 1996, w tym sposób wykorzystania środków z rezerw celowych, rozumiem że rezerw na potrzeby wielkich miast, a także kwestia zaliczkowego przekazania miastom udziałów za grudzień 1996, że o tym wszystkim zbyt dowolnie rozstrzyga minister finansów i że nie ma systemowych reguł podziału tych rezerw. Chciałam wyjaśnić, że protokoły określające każdy krok zespołu, który nad tym pracował, nie tylko ministra finansów, były sporządzane w każdej rozpoznanej przez nas sytuacji, kiedy już wiedzieliśmy, jaką zastosować metodę, choć jeszcze nie wiedzieliśmy, jakie będą wyniki. Poszukiwaliśmy najlepszych sposobów wykorzystania możliwości, jakie dawała nam ustawa. Faktem jest jednak, że sposób, jaki dawał się wykorzystać z mocy ustawy, nie jest doskonały i dziś są sytuacje, w których trzeba sięgać do rezerwy ogólnej Rady Ministrów po to, by móc realizować zadania ostatecznie przez wielkie miasta nie przejęte do finansowania. Zadania te faktycznie w finansowaniu pozostały „na garnuszku” wojewody, bo niejako zostały odrzucone przez miasta. Mieliśmy 3 takie przypadki.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Oddzielna sprawa to nieuwzględnienie w wyliczeniach wielkości udziałów miast podwyżek płac sfery budżetowej, w odpowiedniej proporcji do ustaleń Komisji Trójstronnej. To jest sprawa, która dobrze się zapisuje, ale byłaby trudna w realizacji z dwóch, co najmniej, powodów. Po pierwsze dlatego, że suma subwencji przekazywanych wielkim miastom z budżetu na podstawie wskaźnika U, jest w dalszym podziale nam nieznana. Nie wiadomo więc, o jakie wartości trzeba by zwiększać odpowiednio te środki bądź je zmniejszać. Po drugie - wskaźnik U oparty jest na dynamice przychodów podatku dochodowego od osób fizycznych, który to podatek ma zmienność znacznie przekraczającą wzrost wszelkich wynagrodzeń. On rośnie w funkcji wyznaczanej z jednej strony przez inflację, z drugiej zaś - przez wzrost wszelkich dochodów, nie tylko z tytułu płac i wynagrodzeń. Stąd jego wzrost realny jest znacznie szybszy od wzrostu wynagrodzeń. Zatem kwota U oparta na tym podatku rośnie także znacznie szybciej, niż by to wynikało z samego wzrostu wynagrodzeń. Były jeszcze dwie sprawy, które państwo podnosili w dyskusji. Pierwsza sprawa dotyczyła możliwości przejęcia od urzędów skarbowych, jako zadania własnego, wykonywania egzekucji administracyjnej z tytułu podatków i opłat. Przypominam tylko, że byłoby to dla ministra finansów nie do przyjęcia m.in. dlatego, że nie pozwalają na to przepisy innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ostatnia kwestia odnosiła się do zamknięcia finansowego roku 1996. Konkretnie chodzi o rozliczenie grudnia 1996 i szybkie przekazanie środków miastom. Ze względu na to, że w tym roku jest szczególny układ dni świątecznych, a na dodatek rozliczenie z podatku dochodowego może mieć miejsce faktycznie 29 grudnia, niemożliwe byłoby określenie udziału miast i przekazanie jeszcze w grudniu należnych środków dysponentom trzeciego stopnia. Myślimy jednak o tym i zbieramy na to środki, aby można było przed 20 grudnia przekazać gminom subwencję oświatową. Ona jest bowiem niewątpliwym priorytetem. Natomiast w styczniu chcemy przekazać środki z rozliczenia bieżącej ustawy możliwie jak najwcześniej. W pierwszych dniach stycznia. Drugie zasilanie styczniowe, wynikające już z nowej ustawy jako zaliczka, 1/12 kwoty należnej w roku 1997, będzie kierowane do miast po 20 stycznia. Wtedy będziemy już znali wielkość poboru podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofJanik">Dziękuję i żeby wyjaśnić już wszystkie kwestie, dopuszczam jeszcze pytania do pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Właściwie musiałbym wygłosić koreferat, ale nie zrobię tego, żeby państwu nie zabierać dodatkowo czasu. Proponuję więc, abyśmy omawiali punkt po punkcie i kończyli konkluzją. Inaczej cały ten dorobek dyskusyjny pójdzie na marne. Skoro zaś jesteśmy przy pytaniach. Czy państwo w ministerstwie brali pod uwagę w rozważaniach nad współczynnikiem Zn, wpływ polityki podatkowej ministra finansów? Bo według mojego, intuicyjnego rozeznania to jest właśnie przyczyna spadku tego współczynnika dla większości miast w 1995 roku. A w 1996 roku ten spadek będzie jeszcze bardziej drastyczny, jeśli owa polityka będzie utrzymana. Kolejne moje pytanie dotyczy stawianego wcześniej problemu, który nie znalazł się w wyjaśnieniach pani minister. Dotyczy on wyrównania gminom wszystkich ubytków, powstających w wyniku określonej polityki ministra finansów. Bo jeżeli ulega dość drastycznej zmianie system podatkowy, z ministerialnej de facto inspiracji, kiedy gminy na tym mocno cierpią, szczególnie gdy to jest wyraźny spadek dochodów, albo pojawiają się wyrwy w ulgach, to czy nie należałoby w ustawie zawrzeć systemowego mechanizmu ubezpieczającego przed takimi zmianami? Była też z naszej strony sugestia, dotycząca stworzenia możliwości korzystania przez wielkie miasta z części podatków pośrednich, np. akcyzy, jeśli ministerstwo wprowadza tam zmiany, dające mu określone dodatkowe wpływy do budżetu. Z punktu bowiem widzenia całego budżetu system jest sprzężony, tymczasem gminy odczuwają na razie tylko ubytki. Czy ministerstwo widzi możliwość skonstruowania takiego systemu rekompensującego straty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IrenaLipowicz">Ja chciałam zapytać, jak przewidują państwo rozwiązanie problemu gmin górniczych. Odczuwamy straty, wynikające z konieczności finansowania przez gminy remontów np. infrastruktury po szkodach górniczych i strat tych na razie nie rekompensują przedsiębiorstwa górnicze. Co więcej, nieregulowanie części tych opłat jest elementem programu rządowego restrukturyzacji górnictwa. Rząd bowiem z góry założył, że nie będą one przekazywane gminom. Co zatem dalej z tym będzie się działo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofJanik">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Jedno pytanie natury generalnej - jaki będzie ostateczny kształt licznika we wzorze na U. Chodzi o ulokowanie w nim tych zadłużeń, które swego czasu oficjalnie uznano, jeśli chodzi o współczynnik U.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofJanik">Jeśli nie ma innych pytań, poproszę panią minister o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pierwsza sprawa to rekompensaty w przypadku niższych wpływów podatkowych. Przyznam szczerze, że jeśli przyjmiemy, iż wielkie miasta powinny mieć rekompensaty, to czy nie powinny jej mieć wszystkie gminy? Jeżeli jednak zgodzimy się z państwa argumentacją, to mamy do wyboru następujące rozwiązania. Zakładając, że ustawimy wydatki budżetowe tak, że pewne potrzeby nie zostaną zaspokojone, bo inni powinni mieć rekompensaty, powinniśmy też założyć, że budżet dostanie rekompensatę od wielkich miast, gdy wpływy z podatków będą wyższe od zakładanych. Symetria powinna być, a układ jest w tym roku taki, że np. CIT, czyli podatki od osób prawnych, idą lepiej niż zakładano. Skoro więc mieliby państwo udział w CIT, to mnie by się już w tym roku należały stamtąd, mówiąc w cudzysłowie, jakieś pieniądze. A na pewno nikt się nie upomina o to, że CIT wymaga rekompensat.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To jest sprawa wymagająca rozstrzygnięcia, ale na pewno nie w tej ustawie i na pewno nie obyłoby się bez generalnego przemodelowania zasad finansowania gmin. Ale uważam, że jest to sprawa do rozstrzygnięcia w stosunku do wszystkich gmin, a nie tylko 46. I to wymaga pełnej reformy ustawy o zasadach finansowania gmin, nad którą to ustawą zespół właśnie pracuje.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Natomiast co do pytania pani poseł Lipowicz. Gminy górnicze to nie jest tylko kwestia dużych miast, tych 15 miast leżących na terenie Śląska. Nie jest to również sprawa wszystkich miast śląskich. Nie ma w tej chwili takiego regionu w naszym kraju, w którym pomoc państwa jest tak duża jak pomoc dla Śląska. To na Śląsku bowiem jest Fundusz Górnośląski, to na Śląsku zgrupowane są nakłady na programy regionalne poza tym funduszem i tutaj są też lokowane specjalne środki na tzw. segmenty lokalne. Czyli jest to rozwiązanie, angażujące środki budżetowe w inny sposób. Takie rozwiązanie Sejm przyjął w ubiegłym roku i trzeba na Śląsk patrzeć w tym kontekście, uwzględniając też środki ministra transportu i gospodarki morskiej, kierowane na śląski transport, na tabor komunikacji śląskiej, czy też na restrukturyzację dróg. Zatem inaczej to wygląda, gdy patrzymy na każdy z problemów Śląska z osobna, inaczej - gdy patrzymy przez pryzmat budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#IrenaLipowicz">My zdajemy sobie sprawę z tego, gdzie i na co są kierowane środki budżetowe. Tylko, że przyjęta przez nas koncepcja zakładała, iż te podstawowe zobowiązania państwowego przemysłu wobec gmin będą dotrzymywane. A to są konkretne środki, których zabraknie. Oczywiście, że te 15 miast to nie wszystko. Ale są wśród nich takie miasta jak Chorzów czy Bytom, które same w sobie są kopalnią problemów. Jeśli uświadomimy sobie, że zgodnie z programem rządu pewne środki, które miały trafić do wielkich miast, na pewno tym miastom przekazane nie będą, sytuacja się zmienia. Jeżeli w związku z tym szkody górnicze nie będą naprawiane, bo są ogromne zaległości w refundowaniu tych środków przez przemysł górniczy, to wówczas cała idea funduszów restrukturyzacyjnych staje się zabiegiem propagandowym. Dysponuję ankietą 100 gmin, gdzie mówi się, jak wielkim problemem są szkody górnicze. Jeśli więc państwo rekompensujecie gminom straty z różnych ważnych przyczyn, to nie widzę powodu, dla którego nie mielibyście rekompensować kosztów napraw szkód powodowanych przez górnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Kwota, która idzie z budżetu na subwencje i wszelką pomoc finansową przekazywaną na Śląsk w związku z górnictwem, nie jest - proszę mi wierzyć - kwotą lekką. To jest ciężar, który przy planowaniu budżetu wyraźnie odczuwaliśmy. Ta kwota częściowo idzie w górnictwo, a częściowo idzie w działania związane z górnictwem, właśnie na różne zaległości, także na naprawę różnego rodzaju szkód. Trzeba sobie też powiedzieć szczerze, iż w naszym kraju wiele jest różnych spraw, których nie da się naprawić od razu i w całości. Są też rozwiązania, które angażują środki budżetowe, choć ministerstwo finansów tych rozwiązań nie popiera. Myślę o podatku rolnym i leśnym zwracanym śląskim gminom. Takie rozwiązanie jako rekompensatę Sejm uchwalił. Płaciliśmy z tego tytułu za półrocze tego roku 85 mln zł, a w roku przyszłym będzie to 168 mln zł. To czasem prowadzi jednak do absurdu. Na przykład rozpatrujemy teraz wnioski gmin śląskich i w 27 przypadkach kwota zwracana nie przekracza 100 zł, a najniższy zwrot to jest 2 złote!</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">A mówiąc o subwencjach poważnie, to tam, gdzie widzimy niewspółmierność kosztów instytucjonalnych w stosunku do wielkości rekompensat i decyzja jest w ramach naszych kompetencji, sami z takich rozwiązań rezygnujemy. Ale są decyzje wiążące resort, które musimy wykonać. To oczywiste, że jest tych subwencji za mało, ale będziemy się starali przyznawać je w możliwie najmniej skomplikowany sposób. Jest to jednak proces długotrwały i wymagający zmian ustawowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#BarbaraImiołczyk">Jako posłanka z regionu śląskiego, chciałabym bardzo sprzeciwić się mówieniu o tych ogromnych kwotach, przekazywanych z budżetu na restrukturyzację, na Fundusz Górnośląski i te segmenty lokalne. Otóż w roku 1996 na Fundusz Górnośląski przekazano 40 mln zł, a na segmenty lokalne poszła znacznie niższa kwota. To są pieniądze nieporównywalnie mniejsze od tego, co sobie budżet już zrekompensował, chociażby przez niedoszacowanie pilotażu oraz pieniędzy na 15 śląskich gmin miejskich z mocy ustawy o dużych miastach. Przypominam, że są już na ten temat 3 wyroki sądów polubownych. A zaległości przemysłu z tytułu rekompensowania gminom szkód górniczych ocenia się dziś na 450 mln zł. Wracając zaś do projektu nowelizacji. Sądzę, że niefortunne jest uzależnienie dochodów miast tylko od jednego źródła. Mówiąc w Sejmie o potrzebie nowelizacji ustawy o dużych miastach, określiliśmy tylko kierunek tej nowelizacji. Mieliście państwo możliwość przedstawienia innego sposobu finansowania, na przykład zaprojektowania kilku źródeł finansowania miast, choćby opierając się na VAT również. Rozumiem, że teraz to trudno zmienić, bo wszyscy jesteśmy w sytuacji nowelizowania ustawy w momencie, gdy jest gotowy budżet na następny rok. Chcielibyśmy jednak mieć okazję do podejścia do nowelizacji nie tylko od strony możliwości zaplanowanego już budżetu, ale i od strony pełniejszego uwzględniania potrzeb drugiej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, pan poseł Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym zaproponować, abyśmy jednak postarali się ograniczyć zakres bolączek, bo możemy je mnożyć, ale to bardzo rozszerzy zakres nowelizacji. Chciałbym jeszcze, korzystając z okazji, zapytać, jakie będzie postępowanie rządu, związane z prawdopodobnym przyjęciem przez Sejm nowej skali podatkowej. To w sposób ewidentny obniży dotychczasowe dochody gmin. Jeżeli dobrze rozumiem intencje rządu, to chce on tak zamienić wskaźnik U, aby dotychczasowe kwoty dla miast pozostały na nie zmienionym poziomie, wyliczonym dla starej skali podatkowej - 21,33 i 45 procent. Jeśli takie będzie rozwiązanie, to nam bardzo ułatwi pracę. I wtedy moglibyśmy już spokojniej pracować np. nad kodeksem finansów komunalnych, tam przenieść nasze przemyślenia dotyczące optymalizacji dochodów gmin. Przy czym tu już liczymy na obecność w pracach tego zespołu pana posła Puzyny. Bo warto będzie te dochody gmin oprzeć na bardziej stabilnych podstawach niż podatek dochodowy od osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#FranciszekPotulski">Z tym, że apeluję tu do posła Puzyny, aby pamiętał, iż wszyscy w zasadzie gotowi jesteśmy zgodzić się na pewną zasadę symetrii. Jeżeli następuje obniżenie podatków czy dochodów, to powinniśmy odpowiednio korzystnie dla gmin skorygować współczynniki i odwrotnie. Jeśli ograniczymy zakres ulg podatkowych i stąd dochody budżetowe zaczną rosnąć, to znowu powinniśmy dostosować do tej sytuacji współczynnik służący naliczaniu środków dla gmin. Proponuję więc, jeśli jesteśmy tego świadomi, zacznijmy omawiać poszczególne sprawy punkt po punkcie, żeby posuwać się do przodu. Największy problem, jaki w tej nowelizacji mamy, to jest - moim zdaniem - niedoszacowanie tego współczynnika R95. To jest to, co nazywamy syndromem Misiąga, że rok finansowy kończył się długiem. Długiem, który m.in. wynikał z niedoszacowania ilości etatów kalkulacyjnych, mówiąc w dużym skrócie. Problemem jest niedoszacowanie wydatków rzeczowych w tym wzorze. Tam jest 195 x 0,25 i umówiliśmy się, że to tak ma wyglądać. Natomiast zaniżona jest baza współczynnika R95 Bo teoretycznie rzecz biorąc, wielkie miasta, według wzoru, tego dużego, według którego mamy liczyć wskaźnik U, mają środki na większą skalę podwyżek płac niż te, które realizuje teraz sfera budżetowa. Dlatego że średni realny wzrost sfery budżetowej to są 4 punkty ponad skalę inflacji, a tu byłoby 5,5 punktu. I miasta będą miały na wyrównanie, na wyższe płace niż powinny być. Niezależnie od niedoszacowania tych etatów kalkulacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofJanik">Teraz pan dyrektor Porawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejPorawski">Odnoszę wrażenie, że dyskutujemy o problemach 46 uprzywilejowanych jednostek samorządu terytorialnego, tak zwanych wielkich miast, proponuję używanie nazwy miasta wydzielone z rejonów, bo to jest nazwa bardziej adekwatna zarówno w sensie prawnym, jak i materialnym. Chcę zwrócić uwagę, że te 46 dużych miast przejęło - nie bez własnej dobrej woli - wiele zadań od państwa, i to zadań dość trudnych, bo to są szkoły ponadpodstawowe, to jest podstawowa opieka zdrowotna, to jest poważna część dróg, to są wiecznie niedoinwestowane jednostki kultury, przynajmniej część tych jednostek, nie będę już mówił o zadaniach administracyjnych. I wszyscy przyznają, że te zadania zostały niedoszacowane. Tymczasem teraz nasze ewentualne postulaty co do lepszego doszacowania tych zadań traktowane są jako rodzaj fanaberii. Takie wrażenie odnoszę przynajmniej na podstawie niektórych wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejPorawski">Być może nasze postulaty idą za daleko, ale chcę zwrócić uwagę na to, że postulat ustalenia wskaźnika inwestycji zbliżonego do wskaźnika inwestycji w budżecie państwa jest - moim zdaniem - jak najbardziej uzasadniony. I albo się policzy wskaźnik inwestycji w ostatnich kilku latach dla tych konkretnych dziedzin, które miasta przejęły i utrzymać taki, jaki był, ale może to być trudne. Albo policzmy, ile wynoszą wydatki majątkowe w budżecie publicznym w ogóle, a więc w budżecie państwa, ale razem, a nie z wydzieleniem inwestycji centralnych, bo przecież szpital podstawowy czy ważna droga centralna to jest inwestycja centralna, tylko że w skali tego miasta. I policzmy, jaki jest udział wydatków majątkowych w wydatkach publicznych w ogóle, i wpiszmy taki współczynnik miastom. Jeśli zwłaszcza dodamy do tego wydatki gmin, które są także wydatkami publicznymi, to jestem zdania, że na taki współczynnik moglibyśmy się zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejPorawski">Teraz chcę wrócić do pytania o kwestię zobowiązań z lat poprzedzających rok 1996, nie uwzględnionych w liczniku wzoru. Wzoru, który jest wzorem historycznym, i to że współczynnik płacowy był 1,25 w tamtym wzorze, wcale nie znaczy, że ten współczynnik ma być utrzymany w następnych latach. Można najwyżej wyliczyć, jaki powinien być wzrost środków kierowanych do miast na podstawie wskaźnika U. Czy ten wzrost będzie wyższy, czy niższy od przewidywanego wzrostu płac w sferze budżetowej, to dopiero się okaże. Co zaś do kwestii zobowiązań uwzględnianych w liczniku tego wzoru, to nie powinny one budzić żadnych wątpliwości. I chcę zwrócić uwagę państwa, że tak jak mamy czasem problemy z namawianiem gmin do solidarnych działań, tak w przypadku tych 46 miast, jeśli tamte zobowiązania nie zostaną uwzględnione, jeśli nie zostaną uwzględnione pewne zasady zapisane w ustrojowej ustawie o samorządzie terytorialnym, w ślad za Europejską kartą samorządu terytorialnego, to my tym razem sprawdzimy konstytucyjność tych zmian, które zostaną zapisane w zakresie finansów w nowelizacji ustawy o dużych miastach. Sprawdzimy to oczywiście w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejPorawski">Poza uwzględnieniem zobowiązań, problemem jest także rekompensata zmniejszenia stawek podatku. Jest to problem, którego nie można odkładać do systemowej regulacji, tylko to trzeba uwzględnić już w tej nowelizacji ustawy, bo to się dzieje w tej chwili. I chcę zwrócić uwagę, że nie istnieje problem zwrotu środków, bo komu, jeśli wykonanie będzie wyższe od planu. Jeżeli wykonanie będzie wyższe od planu, to z tego dobrodziejstwa skorzystają miasta w niewielkim stopniu, natomiast budżet państwa w bardzo dużym stopniu. Jeśli więc zwrot, to chyba obywatelom. Krótko mówiąc chodzi o to, że do tej pory, z powodu takiego, a nie innego systemu zasilania, z dobrodziejstw wzrostu gospodarczego gminy korzystają w znacznie mniejszym stopniu niż budżet państwa. Są na to dane. I gminy mają tu tylko jedną intencję - relatywnego utrzymania środków na przejęte zadania w ramach tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofJanik">Pan poseł Potulski jako przedostatni i pani minister Wasilewska, i zamykamy w tej sprawie dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#FranciszekPotulski">Ja rozumiem, że wniosek przedmówcy idzie w tym kierunku, aby odrzucić tę nowelizację i będzie po staremu i nic nie będzie trzeba wtedy zaskarżać do Trybunału. To, co ja mówiłem o środkach na płace, dotyczy tylko 1996 roku. Natomiast niedoszacowanie wydatków płacowych, sprowadzam to w dużym skrócie do niedoszacowania etatów kalkulacyjnych, dotyczy nie tylko wielkich miast i zadań przez nie przejętych, ale dotyczy również subwencji oświatowej i zadań realizowanych przez inne miasta. I, niestety, rzeczywiście tak w tej chwili jest, że subwencja oświatowa na płace z biedą wystarcza, to co wielkie miasta przejęły, to da się jakoś tym rządzić, natomiast w tragicznej sytuacji zostawiliśmy - i to jest kwestia do poważnego zastanowienia się - oświatę realizowaną w ramach zadań kuratoryjnych. Stawka na jednego ucznia w wielkich miastach, stawka ta w ramach subwencji oświatowej i stawka w szkołach ponadpodstawowych oświacie kuratoryjnej w pozostałych miastach, to są zupełnie inne liczby. I jeśli ktoś miałby cokolwiek wnosić do Trybunału, to właśnie te pozostałe miasta powinny protestować, że ich problemy zostały odłożone na później.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#FranciszekPotulski">W dalszym jednak ciągu chciałbym wrócić do artykułu 11, do poprawki 13, pamiętając że jeśli będziemy przy poprawce 22, trzeba będzie się zastanowić raz jeszcze nad szansą złagodzenia niedoszacowania wskaźnika R95. Nie tylko w stosunku do wielkich miast, ale do wszystkich gmin w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan dyr. Porawski był łaskaw powiedzieć, że gminy korzystają z rozwoju gospodarczego w stopniu znacznie mniejszym niż budżet państwa. Mnie się zawsze zdawało, że z rozwoju gospodarczego korzystają przede wszystkim obywatele, a gminy jako instytucje, podobnie jak budżet państwa, są tylko kanałami rozdziału efektów tego rozwoju. Kwestia niedoszacowania etatów kalkulacyjnych. Wszystkie te etaty są de facto dziś mniejsze niż wtedy, gdy miasta przejmowały zadania z mocy ustawy. Dlatego to, co jest etatem kalkulacyjnym w rozliczeniu budżetowym, czemu niekoniecznie odpowiada osoba fizyczna, zazwyczaj jest to mniej. To naliczenie ulega pewnej racjonalizacji i to bardzo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Natomiast rozliczenie, któreśmy prowadzili w trakcie negocjacji z miastami, powodowało zmiany w wielkości wskaźnika U, bo o to wszystkim chodzi. Wyjściowy wskaźnik U to było 5,91 proc. On wynikał z ustawy nie znowelizowanej. W kolejnych przybliżeniach i kolejnych rozdzieleniach środków, którymi dysponowaliśmy, doszliśmy do wskaźnika średnio 6,05 proc. reszta działań, dających wskaźnik 6,22 proc., co znalazło się w projektach nowelizacji ustawy. Ale z mocy ustawy nie znowelizowanej nie mogły się znaleźć na trwałe w realizacji budżetu. Nasze więc działania zmierzały do tego, by wspólnie, uznając różne niedoszacowania i braki realizacji ustawy, dojść do tego wskaźnika 6,22 proc. w znowelizowanej ustawie. Wtedy to U prim właśnie taki miałoby kształt. Teraz państwo to kwestionują.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Gdyby wskaźnik 6,22 proc. był liczony według ustawy budżetowej, to kwota zasilająca budżety wielkich miast wynosiłaby w roku 1997–2 mld 592,7 mln zł, podczas kiedy w roku 1996 ta wyjściowa kwota wynosiła 2 mld 083,7 mln zł. Ta różnica to jest wzrost o około 24,4 proc., przy inflacji liczącej 15 proc. Proszę więc popatrzeć, jaki to jest wzrost, jaka to by była skala. Zmiana, którą zaproponował Senat w podatku dochodowym sprowadza się do tego, że dochody ogólne z tytułu tego podatku, szacowane przez nas w pierwotnej wersji na 41 mld 683 mln 478 tys. zł, najprawdopodobniej zamkną się kwotą 39 mld 424 mln 986 tys. zł. Tak wynika z przeprowadzonej analizy. Gdybyśmy chcieli zachować dla wielkich miast nie zmienioną kwotę subwencji na finansowanie przejętych przez wielkie miasta zadań, wtedy udział wskaźnika U musiałby wzrosnąć z 6,22 proc. do 6,57631 proc. To jest prawie 6,58 proc. Decyzja Rady Ministrów miała utrzymać wielkości subwencji oświatowej i środków wynikających z przeliczenia U na poziomie nie zmienionym, jako kwoty projektowane w nowelizacji. Natomiast oczywiście zmieniłby się kształt wskaźnika umieszczonego w propozycji rządowej jako U prim. Zmiana wskaźnika U oznaczałaby swego rodzaju rekompensatę z tytułu zmian podatkowych. Ale zmiana ta, na U prim równe 6,576 proc., byłaby zmianą trwałą. Obowiązywałaby w roku 1997, a nawet, gdyby nie doszło jeszcze do zmiany ustawy o finansach gmin, mogłaby obowiązywać na rok 1998. Do takiej propozycji byliśmy upoważnieni przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KrzysztofJanik">Teraz bardzo proszę o uwagę. Spróbujemy dojść do wniosków końcowych. W projekcie punktu 13 nowelizacji, art. 11 ustawy otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#KrzysztofJanik">„Art. 11. 1. Dochody własne gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, przejmujących zadania i kompetencje jako zadania własne, na mocy niniejszej ustawy, zwiększa się o kwotę równą iloczynowi wskaźnika (U) udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ogólnej kwoty wpływów w kraju z podatku dochodowego od osób fizycznych, zaplanowanych w ustawie budżetowej, z zastrzeżeniem ust. 2”. Zdaje się, że poseł Potulski miał jakieś uwagi do ustępu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#FranciszekPotulski">Przypominam sobie, że dyskutowaliśmy nad możliwością zastąpienia słowa „zaplanowanych” słowem „rzeczywistych”. Chodziło o zagwarantowanie miastom możliwości korekt dla nich korzystnych w przypadku korzystnych zmian w budżecie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#FranciszekPotulski">Doszliśmy jednak do wniosku, że mając w perspektywie uchwalenie kodeksu finansów komunalnych, a potem reformy służby zdrowia, powinniśmy z tym poczekać, dlatego postanowiliśmy pozostawić ten ustęp bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że pan poseł nie ma żadnych uwag do tego ustępu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja powracam do koncepcji, którą przedstawiłem na poprzednim posiedzeniu. Mianowicie proponuję dopisanie na końcu ustępu 1 zdania:</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WłodzimierzPuzyna">„Kwota ta jednakże nie może być niższa od iloczynu wskaźnika U udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ogólnej kwoty rzeczywistych wpływów w kraju z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych”.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WłodzimierzPuzyna">I tu jest to zabezpieczenie, które mówi, że to, co gwarantuje ustawa, jest taką subwencją minimum, natomiast jeżeli się uda zebrać większe pieniądze, to w tych większych pieniądzach miasta mogłyby mieć udział. Dlaczego tak? Otóż perturbacje w dochodach mogą mieć dwie przyczyny. Jedna, której podstawą jest świadoma decyzja ministra finansów lub Sejmu i to są przypadki, które określiłbym jako systemowe uszczuplenie dochodów miast. Druga przyczyna spadku dochodów może mieć charakter losowy. Coś się nie udało, ktoś przegapił, ludzie zachowywali się inaczej niż sądzono. I uważam, że w ustawie powinien być bezpiecznik przed przypadkiem losowym, jeżeli los się okaże niełaskawy dla miast.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrzysztofJanik">Interesuje mnie natura tego przypadku losowego. Jeżeli zarząd miasta coś...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Nie, mówimy o zewnętrznych przyczynach. I z tą poprawką wiązałaby się dalsza poprawka. Trzeba by dopisać do art. 11 ustęp 4 b, który by określał, w jaki sposób się tę nadwyżkę rozlicza. Że to rozliczenie byłoby raz w roku, po policzeniu wszystkich dochodów, kiedy ta kasa PIT będzie zrobiona. To by mniej więcej brzmiało tak:</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WłodzimierzPuzyna">„W przypadku, gdy ogólna kwota rzeczywistych wpływów kraju z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych jest wyższa niż ogólna kwota wpływów z tego tytułu, zaplanowana w budżecie państwa, kwota udziału gmin w różnicy pomiędzy tymi wpływami - rzeczywistym i planowanym - podlega przekazaniu przez ministra finansów na rachunki właściwych budżetów gmin w terminie (...)”, który moglibyśmy wynegocjować. Suma tych wpływów deklarowanych jest znana teoretycznie 30 kwietnia, kiedy wszystkie PIT-y wpływają. Trzeba by to policzyć. Ustalić termin. Pierwszy możliwy termin to jest 1 maja, a jeśli ma to się wiązać z kasą, to nawet sierpień przyszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DanutaWawrzynkiewicz">Do tego ustosunkuje się pani minister, ja jednak polemizuję z panem posłem Puzyną, co by to oznaczało. Oznaczałoby to, że zawierając takie upoważnienie, jednocześnie zobowiązuje się rząd w przyszłej ustawie budżetowej do czegoś takiego, jak rozliczenie PIT-u krajowego z każdą gminą, jeżeli jest nadwyżka takiego PIT-u. Ja nie wiem, czy my w ogóle mamy osobno ewidencjonowane rozliczenia PIT-u z lat ubiegłych, bo dla nas do tej pory była to kasa, jedna kasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#FranciszekPotulski">Byłbym skłonny zgodzić się na konieczność wyrównywania, gdyby chodziło o zmiany systemowe. Natomiast na losowe zmiany mogłaby być zgoda tylko w jednym przypadku, gdyby tam było napisane, że kwota rzeczywista będzie nie „większa”, ale „inna” od planowanej. I wtedy różnica - jeśli większa - to państwo dopłaca, jeśli mniejsza - to gminy zwracają. Przecież nie może być tak, że prawo będzie działać w jedną stronę, a w drugą - nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławJanowski">Myślę, że można by to uprościć, gdybyśmy dokonali takiego zapisu, kończącego art. 11 ust. 1:</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MieczysławJanowski">„(...) jednak nie mniej niż kwota wpływów w roku poprzedzającym, przemnożona przez planowany w budżecie państwa wskaźnik wzrostu cen”.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MieczysławJanowski">W ostatnim zdaniu dotychczasowego ustępu 1 zrobić przecinek i dalej ten tekst.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja może poczekałbym do momentu, aż pozostałe osoby się wypowiedzą, żeby można było zdecydować, który wniosek jest najlepszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejPorawski">Wniosek zgłoszony przez pana prezydenta Janowskiego to jest zabezpieczenie poziomu minimalnego. Na wypadek, gdyby miasta miały na kolejny rok dostać mniej niż skala inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#FranciszekPotulski">Ale w tym wniosku nie ma mowy o tym, w jakich wypadkach ten zapis będzie stosowany, w jakich nie. Ja rozumiem, że pan Janowski zgłosił propozycję, dotyczącą gwarancji na wypadek zmian systemowych. To prawda, że pewnym utrudnieniem jest to, że wielkość środków na zadania zlecone miastom jest uzależniona tylko od wielkości wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych i to trzeba zmienić. I widziałbym możliwość zmiany finansowania zadań zleconych miast w większej liczbie tych źródeł finansowania. Natomiast przyjęcie takiego zapisu, jaki państwo proponują, zabezpieczy - nazwijmy to - interesy wielkich miast kosztem reszty Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Chciałbym się odnieść do tego, co powiedział pan poseł Potulski. I chciałbym poprosić go o zmianę sposobu myślenia. Bo jeśli myślimy rzeczywiście kategoriami Polski, to jest pytanie o sens utrzymywania i podtrzymywania wielkich miast, żeby się one nie zawaliły. Przecież duże miasta to jest właściwie rdzeń naszego kapitału rozwojowego. Proszę zobaczyć, gdzie się najwięcej dzieje, gdzie w gruncie rzeczy rozwój Polski ma swoje korzenie. W dużych miastach. Jeśli doprowadzi się do tego, że w imię szukania sprawiedliwości społecznej pieniądze, które powinny być skoncentrowane tam, gdzie przyniosą największe efekty, zostaną rozproszone, to wtedy przejdziemy do poprzedniej ery, komunizmu z epoki kamienia łupanego i nie ma rozwoju. I tak trzeba na to patrzeć. A wracając do meritum, na pewno nieszczęściem jest, że zadania wielkich miast są finansowane z jednego źródła, które jest kapryśne, a dodatkowo się robi kapryśne, jeżeli podlega jeszcze różnym perturbacjom z roku na rok. Postulat zmiany tego już w przyszłym roku cisnął się na usta. Duże miasta zachwyciły się możliwościami uzyskania dodatkowych środków, gdyby spełniły się tendencje w poprzednich latach działające, to znaczy systematycznego wzrostu wpływów w budżecie państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. Ale okazało się, że tak nie musi być zawsze, no i teraz jest dylemat. Wydaje się, że - tu się zgadzam z posłem Potulskim - należałoby tak zróżnicować źródła finansowania, żeby ten koszyk był bezpieczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KrzysztofJanik">Mamy dwa wnioski: wniosek pana posła Puzyny i, bardziej umiarkowany, pana prezydenta Janowskiego, i teraz podejmiemy próbę szukania kompromisu. Jeśli można prosić panią minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym, na przykładzie tych wielkości, o których mówiliśmy, zilustrować jedną sprawę. Gdyby przyjąć propozycję zabezpieczenia środków, którą tu przedstawiono, to uważam że jedynym zabezpieczeniem do przyjęcia, choć ono też ma pułapki, jest to z wniosku prezydenta Janowskiego. Zgodnie z nim, kwota którą otrzymują wielkie miasta w roku kolejnym, nie powinna być mniejsza od tej, która wynika z przemnożenia przez planowaną w budżecie inflację. To jest ochrona przypisana wszystkim wydatkom budżetowym, czyli spełnia ten warunek ochronny. Jest też możliwe rozwiązanie inne, np. oparcia finansowania zadań zleconych wielkich miast na różnych źródłach. Ale w tym momencie oznaczałoby to zmianę wydatków budżetowych w innych pozycjach. Gdybyśmy natomiast przyjęli, że z jednej strony ochraniamy minimalny poziom dochodów wielkich miast, a z drugiej strony pozwalamy, aby to się rozwijało zgodnie z poziomem wpływów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, to to jest rozwiązanie, na które w obecnej sytuacji rząd może przystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofJanik">Wobec tego przystępujemy do decydowania. Do punktu 13, nowelizującego art. 11 ust. 1 mamy następujące propozycje. Jest propozycja posła Puzyny, jest prezydenta Janowskiego, ale ten wniosek musiałby przejąć ktoś z posłów. Jest też podobna propozycja pani minister, żeby w ostatnim zdaniu ustępu dodać:</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#KrzysztofJanik">„Kwota ta nie może być mniejsza niż kwota otrzymana w poprzednim roku, zwiększona o rzeczywisty wskaźnik inflacji”.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#KrzysztofJanik">Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">„Zwiększona” czy „pomnożona”, to jest naprawdę to samo. A „zwiększona” brzmi mniej technicznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KrzysztofJanik">Czy pan poseł Puzyna podtrzymuje swoją propozycję, czy godzi się na ten wariant kompromisowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja podtrzymuję swoją propozycję na razie, a jeśli ona zostanie w głosowaniu odrzucona, pozostanie nam jeszcze wariant kompromisowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofJanik">Głosujemy więc propozycję najdalej idącą pana posła Puzyny. Proszę jeszcze raz o odczytanie drugiego zdania tej propozycji z zastrzeżeniem, że jeśli to będzie przyjęte, pozostanie nam stosowna nowelizacja w art. 28.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WłodzimierzPuzyna">„Kwota ta jednakże nie może być niższa od iloczynu wskaźnika U udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ogólnej kwoty rzeczywistych wpływów w kraju z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KrzysztofJanik">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem propozycji posła Puzyny zechce podnieść rękę do góry. Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał od głosu? Propozycja upadła stosunkiem głosów 3 do 11. Przechodzimy do drugiej propozycji. Formułowane w niej drugie zdanie ustępu 1 art. 11 brzmiałoby tak:</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#KrzysztofJanik">„Kwota ta nie może być mniejsza niż kwota otrzymana w poprzednim roku, zwiększona o rzeczywisty wskaźnik inflacji”.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#KrzysztofJanik">Proszę Biuro Legislacyjne o przyjrzenie się poprawności sformułowań, ale intencja jest czytelna. Wobec tego - kto z państwa jest za przyjęciem tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przepraszam bardzo, ale pan przeczytał, że chodzi o „rzeczywistą” inflację. A była mowa o zaplanowanej inflacji. Gdybyśmy przyjęli rzeczywistą, zrobilibyśmy sobie sztukę, z której nie moglibyśmy wybrnąć. Dopiero rok później moglibyśmy znać tę wielkość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#KrzysztofJanik">Zatem głosujemy zapis, w którym jest sformułowanie, że:</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#KrzysztofJanik">„Kwota nie może być mniejsza niż kwota otrzymana w poprzednim roku, zwiększona o planowany wskaźnik inflacji”.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#KrzysztofJanik">Kto jest za przyjęciem tak sformułowanej propozycji? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał od głosu? 13 głosów za, 1 wstrzymujący się, głosów przeciwnych nie było. Prośba do Biura Legislacyjnego o konsultację, czy to będzie kwota pomnożona, czy zwiększona. Żeby nie było wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do ustępu 2 art. 11, który w propozycji rządowej brzmi:</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#KrzysztofJanik">„Kwotę, obliczoną zgodnie z ust. 1 zwiększa się o 2 proc. z przeznaczeniem na finansowanie nakładów inwestycyjnych związanych z zadaniami określonymi w art. 2 i 3.”</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#KrzysztofJanik">Proszę o propozycje, wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja chciałbym podnieść ten procent do 10. I argumentacja jest bardzo prosta. To jest i tak poniżej tego, co wynika z wyliczenia na podstawie danych budżetowych tego roku. Wydatki bieżące jednostek budżetowych to jest pojęcie zdefiniowane w budżecie i ma ono swoją w budżecie wartość. Pani minister zmieniła definicję tego pojęcia i dane, które są w planowanym budżecie, wyglądają zupełnie inaczej niż te, które pani podała. Ponadto, jeżeli ustawi się ten wskaźnik na poziomie 2 proc., to on oznacza degradację majątku służącego do realizacji tych powierzonych wielkim miastom zadań. Mam wyliczenie jednego z miast. Gdyby zestawić ten inwestycyjny dodatek 2 proc. z odpisami amortyzacyjnymi, które gwarantują utrzymanie i odnowienie majątku, to się okazuje że otrzymujemy 1/4 tego, co wynika z amortyzacji. Zatem utrzymanie tych 2 proc. oznacza zdegradowanie majątku służącego realizacji zadań. I ten majątek de facto jest już zdegradowany dość poważnie. Ponadto rok 1996 był kolejnym chudym inwestycyjnie rokiem. Rozporządzenie Rady Ministrów mówiące o tym, jak środki inwestycyjne mają być dzielone, ukazało się bardzo późno. Skutek jest taki, że większość miast po te środki nie zdołała sięgnąć. Następne lata też będą chude, zatem degradacja majątku jest nieuchronna. Chyba że w założeniu tej kalkulacji jest wyciągnięcie z kas gminnych pieniędzy na ten cel z innych źródeł. A to się zdarza. Warto też pamiętać, że przeciętny współczynnik inwestycyjny dla gmin wynosi około 25. I to jest charakterystyczny współczynnik inwestowania, które przecież jest najważniejszym elementem rozwoju. Dlatego trzeba tę skuteczność inwestycyjną gmin wykorzystać i wesprzeć ją, tym bardziej że plon tej działalności jest oceniany na ogół wyżej niż plon inwestycji finansowanych przez budżet państwa bezpośrednio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KrzysztofJanik">Mam pytanie do pani minister. Jakiej kwocie odpowiada 1 procent w tym wyliczeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W tym rachunku 1 procent to jest 25 mln zł. 2 procent to jest prawie 52 mln zł. To są środki na inwestycje własne, czynione tylko przez samorządy. Cała plejada inwestycji idzie jeszcze zupełnie innymi kanałami. A tytułem wyjaśnienia - państwo mówili tu, że rozporządzenie na temat środków inwestycyjnych ukazało się bardzo późno. Bardzo późno ukazało się dlatego, że nie mogliśmy dojść do porozumienia, jak to zrobić. Nie było na to żadnych narzędzi, aby w sposób możliwie obiektywny to rozdzielić, bo miasta dostają te środki wspomagające ich projekty bardzo różnymi sposobami. Stąd była propozycja, żeby pewna część środków, ta, która jest jakby częścią środków własną, była niezależna od decyzji wszystkich innych gestorów źródeł budżetowego finansowania. Stąd taka nasza propozycja zapisana w projekcie nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałam zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. To jest kwestia dotycząca dynamiki wzrostu podatku dochodowego. Kwota przeznaczana do dyspozycji wielkich miast rośnie bardzo szybko. I te 2 procent będą rosły szybko. Realne nakłady budżetu na inwestycje nie wzrastają w tym samym tempie. Druga sprawa - to kwestia amortyzacji, o której mówił pan poseł Puzyna. Otóż w jednostkach budżetowych, a takie były przekazywane miastom, nie nalicza się amortyzacji. Tak mówi prawo budżetowe. Uzupełnia się to odpowiednimi dotacjami na inwestycje. Tak to wygląda w całym kraju. Stąd w dzisiejszym systemie prawnym możliwa jest - naszym zdaniem - jedynie alimentacja tych własnych inwestycji w tej skali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#FranciszekPotulski">Jeśli te środki są to grosze, to może w ogóle z nich zrezygnujmy i zostawmy zapis po staremu. Jeśli natomiast chodzi o połowę wypowiedzi posła Puzyny, to wskaźnik N95 i w pewnym sensie C95 też się konsumują. Myślę, że sytuacja generalnie rzecz biorąc jest taka, że nie ma możliwości sprawiedliwego ocenienia, jaki powinien być ten wskaźnik. Bo nawet gdyby przyrównać go do takiego ogólnopolskiego, to można powiedzieć, że są rejony zaniedbane, gdy chodzi o inwestycje, i takie, gdzie tych zaniedbań nie ma. I akurat wielkie miasta do takich najbardziej zaniedbanych nie należą. W związku z tym, trzeba by na dobrą sprawę przyjrzeć się rozkładowi wydatków inwestycyjnych przez co najmniej 10 lat. Plus to, do czego ciągle wracamy, że miasta otrzymują ciągle, bardziej niż inne gminy, trochę mienia skomunalizowanego, które sprzedają. Tak że jest czym się dzielić. Mój zatem wniosek, a chcę go zgłosić, żeby poseł sprawozdawca mógł o tym potem powiedzieć, jest taki, że takie stawianie sprawy, jakie robi poseł Puzyna, jest dla wielkich miast szkodliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KrzysztofJanik">Czy w ślad za tą wypowiedzią pan poseł Potulski chciałby zgłosić jakiś wniosek? Nie. Pan dyrektor Porawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejPorawski">Nie będę już mówił na temat mienia. Chcę powiedzieć, że z informacji pani minister wynika, że te 2 procent to jest około 520 mln starych złotych w skali kraju. Czyli jest to kwota rzędu około 12 mld starych złotych na jedno przeciętnie dwustutysięczne miasto, na drogi wojewódzkie i krajowe, szkoły średnie, szpitale podstawowe, placówki kulturalne i te drobne fragmenty administracji wydzielonej z rejonu. Dlatego o tym mówię, że po raz pierwszy jest to kwota zapisana jako systemowe źródło finansowania inwestycji i z tego względu powinna być wyższa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#KrzysztofJanik">Ja mam jeszcze jedno pytanie do pani minister. Czy zwiększenie tej kwoty, powiedzmy podwojenie jej, potrojenie, co to znaczy dla deficytu budżetowego na 1997 rok?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Każde 2 procent tej kwoty odpowiada jednemu punktowi zwiększającemu deficyt budżetowy. To pierwsza sprawa. Przy obecnej zmianie, mogę mówić o pewnych kalkulacjach, bo niebawem przedstawimy państwu propozycję poprawki dochodów budżetu, oczywiście zwiększa się deficyt budżetu w granicach dopuszczalnych. Każde zwiększenie deficytu ponad zakładane granice, powoduje konsekwencje inflacyjne. Dlatego poziom dodatku inwestycyjnego zaproponowany przez nas jest jeszcze bezpieczny. Jeżeli to jest faktycznie tak drobna kwota i jeżeli ona nie powoduje rozwiązania żadnych problemów, to ja ją chętnie wezmę z powrotem do budżetu państwa, jako wydatek, który znajdzie sfinansowanie w budżecie. Zwłaszcza że poza tym, o czym rozmawiamy w tej chwili, gminy będą dysponowały w skali kraju kwotą inwestycyjną, sięgającą 312, 9 mln zł na samą budowę szkół i placówek oświatowych. I jeszcze będą miały 10 mln zł ubezpieczenia w rezerwie na ten cel. Zatem te 2 procent to nie są jedyne środki inwestycyjne dla dużych miast. To raczej chodziło o te środki inwestycyjne, które stanowią uzupełnienie środków własnych i mogą być wykorzystywane w dowolny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JózefWiniarski">Pan poseł Puzyna proponował, aby na kwestię finansowania inwestycji spojrzeć przez pryzmat budżetu i to było spojrzenie o charakterze globalnym. Natomiast, moim zdaniem, warto by było spojrzeć na to przez pryzmat budżetów wojewodów. Zebraliśmy trochę danych, dotyczących budżetów wojewodów, a zwłaszcza tych działów klasyfikacji budżetowej, z których finansowane są zadania przekazane dużym miastom. Chciałbym podać udział wydatków majątkowych, bez wydatków na finansowanie inwestycji centralnych, w wydatkach bieżących wojewodów ogółem. I tak: w dziale 83 - kultura i sztuka - w 1995 r. ten wskaźnik wynosił 2,9 procent w roku 1996 spadł do 1,9 procent. W dziale 85 - ochrona zdrowia - ten wskaźnik w budżecie wojewodów wynosił 2,3 procent w 1995 r., w roku 1996 wzrósł nieznacznie, do 2,5 procent. W dziale - opieka społeczna te relacje są nieco wyższe. W roku 1995 wynosiły 3,6 procent, natomiast w roku 1996–5,7 procent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WłodzimierzPuzyna">A czy pan minister byłby łaskaw przytoczyć też dane z innych dziedzin? Na przykład gospodarki komunalnej. I jeszcze jedno pytanie. Ile z tych pieniędzy, które były w budżetach wojewodów, trafiło do dużych miast? Bo ja wiem, że wojewodowie byli wyjątkowo mało łaskawi w dzieleniu dotacji dla dużych miast. I duże miasta, żeby przeprowadzić swoje inwestycje infrastrukturalne, na przykład na drogach należących do wojewody, żeby uzyskać w ogóle możliwość korzystania z tych dróg, musiały nieraz inwestować własne pieniądze, mimo iż nie było to ich zadanie. Mam na to przykład z mojego miasta. Te średnie procenty nie dotyczą dużych miast, bo duże miasta nic na tym nie zyskały. Dlaczego wojewodowie tak reagują? Odpowiedź jest bardzo prosta. Wojewodowie są oceniani przez sejmiki samorządowe, a większość głosów mają tam przedstawiciele gmin spoza dużych miast. Tak że ten rozkład pieniędzy inwestycyjnych, którymi dysponuje wojewoda, jest dla dużych miast wyjątkowo niekorzystny, jeśli ująć rzecz statystycznie. Ale i wskaźniki, które pan minister przytaczał, są większe niż to, co mnie jest wiadomo. Nie wiem zresztą, jak to jest kalkulowane. Bo łatwo jest odpisać rzeczy, których się nie liczy po to, żeby nazwać inwestycją zakup maszyn do pisania. Na pewno nie ma w tym remontów, gdyż nie ma zwyczaju remontowania od pewnego czasu, nie ma zapewne niczego, co się zbudowało, bo się nie buduje, a jeżeli tak, to się to wpisuje na listę inwestycji centralnych. Jeżeli by zatem zastosować uczciwą miarę, to taką byłoby zastosowanie proporcji charakterystycznych dla całego budżetu. Z moich wyliczeń to jest 5,1 proc. Wydatki majątkowe w stosunku do wydatków ogółem w budżecie państwa. Można by się pokusić o jeszcze inną próbę - zrobienia takiego koszyka wydatków, bo każda dziedzina ma inny współczynnik. Gospodarka komunalna ma na przykład 241,6 proc., a tam są głównie inwestycje. I jeśli wzięlibyśmy cały koszyk, to moglibyśmy wtedy liczyć. Ja w każdym razie stawiam pytanie o degradację majątku i czy taką gospodarkę można prowadzić na dłuższą metę. Jeśli już porządkować gospodarkę i wychodzić z tego chaosu, a poprawiający się budżet na to pozwala, to należy zacząć od jakichś punktów krystalizacji tego porządku. Takim punktem krystalizacji mogą być duże miasta i warto by z tymi dużymi miastami dojść do ładu, bo ten porządek może potem promieniować na inne dziedziny życia i na cały teren.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#KrzysztofJanik">Mamy zatem zgłoszoną przez pana posła Puzynę propozycję zmiany zapisu w ust. 2 art.11. Według tej propozycji, zapis ust. 2 powinien brzmieć następująco:</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#KrzysztofJanik">"Kwotę, obliczoną zgodnie z ust. 1, zwiększa się o 10 proc. z przeznaczeniem na finansowanie (...)” i dalej jak w propozycji rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ja mam w takim razie prośbę do pana posła Puzyny, aby zechciał wskazać, które z inwestycji centralnych, wymienionych w załączniku nr 6, finansowanych wspólnie przez gminy i budżet państwa, będą mogły mieć zmniejszoną o tę kwotę dotację, na rzecz zwiększenia kwoty, o której tu mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#KrzysztofJanik">Przystępujemy wobec tego do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem propozycji pana posła Puzyny, zechce podnieść rękę do góry. Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał od głosowania? Stwierdzam, że wniosek upadł. Ponieważ nie zgłoszono innego wniosku, przyjmujemy ten przepis zgodnie z przedłożeniu rządowym.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do ust. 3 art. 11, który w przedłożeniu rządowym brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#KrzysztofJanik">„Wskaźnik U, o którym mowa w ust. 1, oblicza się odrębnie dla każdej gminy do ósmego miejsca po przecinku, według wzoru:</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#KrzysztofJanik">Zn</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#KrzysztofJanik">U = U' x -------</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#KrzysztofJanik">Zn-1</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#KrzysztofJanik">gdzie:</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#KrzysztofJanik">U' - oznacza wskaźnik - U, o którym mowa w art. 28 ust. 1, skorygowany zgodnie z trybem określonym w art. 28 ust. 6 i 7, przy czym liczbę 0,99 zastępuje się liczbą 1,00; wskaźnik U' od 1997 r. dla gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, określa załącznik do ustawy, z zastrzeżeniem ust. 8–10,</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#KrzysztofJanik">Zn - oznacza wskaźnik udziału należnego w roku bazowym podatku dochodowego od osób fizycznych zamieszkałych na terenie gminy w ogólnej kwocie należnego podatku w tym samym roku,</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#KrzysztofJanik">Zn-1 - oznacza wskaźnik udziału należnego w roku poprzedzającym rok bazowy podatku dochodowego od osób fizycznych zamieszkałych na terenie gminy w ogólnej kwocie należnego podatku w tym samym roku”.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#KrzysztofJanik">Proszę o wnioski w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja swój wniosek już poprzednio zgłaszałem i sprowadza się on do skreślenia w gruncie rzeczy całego wzoru. Bo pierwotnie chodziło mi o skreślenie stosunku Zn do Zn-1, a to oznacza, że cały wzór nie ma sensu. Czyli ja proponuję skreślenie wzoru. I wtedy ten ustęp 3 będzie miał brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#WłodzimierzPuzyna">„Wskaźnik U, o którym mowa w ust. 1, oblicza się odrębnie dla każdej gminy do ósmego miejsca po przecinku, według wzoru, o którym mowa w art. 28 ust. 1”.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#WłodzimierzPuzyna">Czyli skreślenie polegałoby na wycofaniu wzoru, gdzie U' oznacza wskaźnik U i dalej tekst pozostałby bez zmiany. I wszędzie konsekwentnie zamiast U' można wstawić wskaźnik U. To skreślenie pociąga za sobą oczywiście wycofanie z tego słowniczka pojęć Zn i Zn-1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#FranciszekPotulski">Ja proponowałbym jednak zostawić dotychczasowy zapis. Po pierwsze - działa to dopiero rok i rzeczywiście nastąpiło pewne rozłożenie. Na część miast działa ten współczynnik zgodnie z intencją jego umieszczenia, na część nieco inaczej, dlatego myślę, że zrezygnowanie z tego byłoby nieco pochopne. Tym bardziej, że z dyskusji tu przeprowadzonej wynika, że jednak w jakiś sposób miasta mają wpływ na wielkość tego ułamka i z konsultacji z miastami zorientowaliśmy się, że nawet tam, gdzie w tym roku współczynnik U zadziałał negatywnie, uważano, że ma on mimo wszystko charakter mobilizujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejPorawski">Ja chciałbym prosić jednak o uwzględnienie wniosku pana posła Puzyny. Mówię to jako wiceprzewodniczący rady miasta, w którym ten współczynnik wypada najkorzystniej. Dla Poznania jest on znacznie wyższy od jedności. Bardzo proszę o rezygnację z tego współczynnika, dlatego że on powoduje odniesienie wskaźnika U do pewnych zjawisk koniunkturalnych, na które - wbrew temu, o czym mówił pan poseł Potulski - miasta nie mają żadnego wpływu. Mówię o dziedzinie podatku dochodowego od osób fizycznych. Myśmy się na ten wskaźnik godzili pierwotnie w nadziei, że dla wszystkich miast w każdym roku będzie on wyższy niż 1. Zwłaszcza przy informacji, jak dobra jest ta dynamika podatku. Okazało się, że ta dynamika, choć w skali kraju dobra, w różnych rejonach jest bardzo zróżnicowana. A tymczasem zadania przekazane miastom w ramach ustawy takim wahaniom nie podlegają. Jeśli więc przyjmiemy, że miasta będą mogły dostosowywać obsługę w szpitalach lub szkołach średnich do koniunktury i będziemy mogli powiedzieć pacjentowi w szpitalu, że strzykawka będzie wielokrotnego użytku, bo wskaźnik U jest 0,9, to wtedy można go zostawić. W innym razie, tak być nie może i dlatego chciałbym bardzo silnie poprzeć wniosek pana posła Puzyny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MieczysławJanowski">Najgorszą chyba sytuację w tym wskaźniku ma Szczecin, a i Rzeszów ma wskaźnik zmniejszony o 10 procent. Proszę zwrócić uwagę, że my tu wędrujemy w czasie. I mówiąc o tym, o czym wspominała też pani minister, bierzemy pod uwagę wielkości roku 1994 i 1995. Na przeszłość nie mamy żadnego wpływu. Decyzje lokalizujące inwestycje centralne często od miast nie zależą, bo to jest rozłożenie akcentów gospodarczych w danym regionie. A druga sprawa - to gdyby pójść tym torem, należałoby dążyć do zwiększania płac w tych zadaniach które przejęliśmy, dewastując przy tym sprawy majątkowe. To zatem byłoby błędne narzędzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ten wskaźnik było poprzednio, kiedy dyskutowaliśmy na komisji samorządowej i nadzieje na to, że będzie on wyższy od jedności, były chyba powszechne. Z punktu widzenia budżetu państwa jakikolwiek zysk czy strata z tego tytułu nie należą do kwot, które byłyby znaczące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#KrzysztofJanik">Dziękuję. Przystępujemy do głosowania. Głosujemy wniosek pana posła Puzyny w treści przez niego przedstawionej:</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#KrzysztofJanik">„Wskaźnik U, o którym mowa w ust.1, oblicza się odrębnie dla każdej gminy do ósmego miejsca po przecinku, według wzoru, o którym mowa w art. 28 ust. 1”.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#KrzysztofJanik">I później od Zn skreślamy resztę tekstu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wskaźnik U, który jest w art. 28 ust. 1, który pozostaje, jest wskaźnikiem mającym w tym artykule ową wielkość 0,99. Zwracam uwagę państwa, żeby dokładnie zapisać, że przechodzimy do 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#KrzysztofJanik">Żebyśmy więc dobrze zapisali. Czy ten przepis powinien brzmieć w ten sposób:</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#KrzysztofJanik">„Wskaźnik U, o którym mowa w ust. 1, oblicza się odrębnie dla każdej gminy do ósmego miejsca po przecinku, według wzoru, o którym mowa w art. 28 ust. 1., skorygowany zgodnie z trybem określonym w art. 28 ust. 6 i 7, z zastrzeżeniem ust. 8 - 10”? I tu stawiamy kropkę.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#KrzysztofJanik">Przystępujemy do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Włodzimierza Puzyny? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Wniosek przeszedł przy 1 przeciwnym i 2 wstrzymujących się. Pan poseł Potulski zgłosił wniosek mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do ustępu 4, który w przedłożeniu rządowym brzmi:</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#KrzysztofJanik">„Kwota udziału gmin we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych, o której mowa w ust. 1, podlega przekazaniu przez Ministra Finansów z centralnego rachunku bieżącego budżetu państwa na rachunki właściwych budżetów gmin w wysokości 1/12, w terminie do 10 dnia każdego miesiąca, z zastrzeżeniem ust. 5”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#FranciszekPotulski">Czy nie byłoby sensowne dokonanie zamiany tych rat z 1/12 na 1/13, tak jak jest w ustawie o finansowaniu gmin, z wypłatą 2/13 w marcu, kiedy są trzynastki? Wówczas była taka potężna argumentacja, że to lepiej i płynniej pozwala finansować miastom, bo państwo też wypłaca w marcu trzynastki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Faktycznie chodziło o to, żeby zachować jak największą płynność, a jednocześnie jak najmniejszą ingerencję w porządek, według którego miasto będzie regulowało swoje wydatki. Natomiast chcieliśmy zapowiedzieć, jak to będzie wyglądało. Rozumiem, że pan poseł chciałby, aby obciążenie budżetu w pozostałych miesiącach nie było tak znaczne, jak zapowiadamy w tym ustępie. Jestem jednak zobowiązana przez Radę Ministrów do przyjęcia tego zapisu o 1/12.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja, porównując zapisy proponowane w nowelizacji z oświadczeniem pani minister, zgubiłem się. I byłbym wdzięczny za wyjaśnienie, jak to będzie wyglądało z terminami. Wypłata będzie się składała z dwóch części. Jedna ze starej ustawy, jedna z nowej. A czy nie należałoby tego jednak zapisać w przepisach przejściowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie jestem prawnikiem, ale nasi prawnicy uznali że rozliczenie podatku dochodowego za rok 1996 zamyka się rozliczeniem w styczniu i trwa pod rządami dawnej ustawy, o której mówimy. Natomiast nowa ustawa wchodzi od 1 stycznia i wtedy też pojawia się jej „rząd”, który dotyczy innej kwoty podatku i innego mechanizmu. I w związku z tym nie ma potrzeby wpisywania zapisu przejściowego. Dlatego go tutaj nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja mam natomiast w pamięci podobną dyskusję, dotyczącą rozliczeń związanych z przejściem z jednego systemu podatkowego do drugiego i wtedy pan minister Misiąg mówił, że kiedy nie ma zapisu w ustawie, to nie ma pieniędzy. Dlatego bezpieczniej byłoby, gdybyśmy zapisali to w zapisie przejściowym i wtedy nie byłoby żadnych wątpliwości. Pamiętam, że brak takiego zapisu za rządów ministra Misiąga spowodował, że pieniądze należne gminom z tytułu starych podatków nie trafiały do gmin, tylko trafiały do budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejPorawski">Rzeczywiście tak było przy zmianie systemu podatkowego. Ponieważ od 1 stycznia ustawa nie obowiązywała, to ministerstwo zastosowało - jak sądzę - niekorzystną dla nas interpretację przepisów. Być może wystarczyłaby teraz deklaracja ze strony Ministerstwa Finansów, że w styczniu rozliczy z nami grudzień. Ale bezpieczniej byłoby zawrzeć w tej nowelizacji zapis przejściowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KrzysztofJanik">Co na to prawnicy rządowi? Bo wedle mnie, zapis, że kwota podlega przekazaniu przez ministra finansów w terminie 10 każdego miesiąca absolutnie zabezpiecza interesy gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejPorawski">W obecnym ustępie mówi się jednak o rozliczeniu do 10 w miesiącu następnym. Rozumiem, że do 10 stycznia gminy się rozliczą za grudzień, natomiast 20 stycznia gminy otrzymają ratę styczniową według nowej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja się obawiam, żeby tu nie było innej interpretacji. Od 1 stycznia działa nowa ustawa, wobec tego wszystkie sprawy związane ze starą, jeśli nie ma zapisu przejściowego, ulegają zawieszeniu, a nowa od 20 stycznia daje nową ratę inaczej liczoną. Dlatego, żeby tu nie było żadnych wątpliwości i żadnych niepokojów, nie zaszkodziłoby, gdybyśmy tutaj w nowelizacji dodali, że ratę grudniową z 1996 r. gminy otrzymują w styczniu 1997 i że to zamyka rozliczenie 1996 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#KrzysztofJanik">Ja rozumiem, że jest na to miejsce w postaci art. 2 czy 2a, na końcu ustawy. Gdyby można było prosić pana posła o werbalizację tego wydarzenia, to byśmy tam do tego wrócili. Czy są jeszcze jakieś uwagi do ust. 4? Do ust. 5?</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#KrzysztofJanik">Zatem uznajemy, że przyjęliśmy ust. 4 i ust. 5 w brzmieniu zaproponowanym przez rząd, to znaczy:</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#KrzysztofJanik">„Kwota udziału gmin, o którym mowa w ust. 4, w styczniu każdego roku, podlega przekazaniu przez Ministra Finansów w terminie do dnia 20 każdego miesiąca”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejPorawski">Mam uwagę do ustępu, który był w poprzednim art. 11, a nie ma go w obecnym brzmieniu i pasowałby między 5 a 6. Dotychczasowy art. 11 ust. 4 wprowadzał zastrzeżenie o odsetkach, w przypadku nieterminowego przekazania środków. I sądzę, że ten ustęp powinien pozostać. I on pasuje w tym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KrzysztofJanik">Dotychczasowy ustęp 4 brzmi:</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#KrzysztofJanik">„Jeżeli dochody zrealizowane na rzecz gminy, o której mowa w art. 1 ust. 1 i 2 nie zostaną przekazane w terminie, o którym mowa w ust. 3, gminie przysługują odsetki w wysokości ustalanej dla zaległości podatkowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#FranciszekPotulski">Przejmuję wniosek dyrektora Porawskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nasi prawnicy twierdzili, że powtarzanie tego zapisu jest zbędne, ponieważ w ustawie o finansowaniu gmin, w jej art. 9 jest ustęp, który mówi, że jeżeli dochody zrealizowane na rzecz gminy nie zostaną przekazane w terminach o których mowa w ust. 1 i 2, gminie przysługują odsetki w wysokości ustalonej dla zaległości podatkowych. Czyli ta sankcja cały czas ciąży na ministrze finansów. Można to znowu zapisać, ale to jest tylko powtórzenie sankcji już zapisanej w ustawie obowiązującej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#KrzysztofJanik">Jest jednak formalny wniosek posła Potulskiego w tej sprawie, a ponieważ sprzeciwu nie ma, przyjmujemy go jako ust. 5a, który później będzie 6, z treścią z dawnego ust. 4 art. 11, z prośbą o znowelizowanie o gminach, o których mowa w art. 1 ust. 1 i 2. W dawnej treści art. 11 ust. 4 trzeba tylko zmienić, że jeśli dochody nie zostaną przekazane „w terminach, o których mowa w ust. 4 i 5”.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do projektowanego w wersji rządowej nowelizacji ust. 6 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#KrzysztofJanik">„Minister Finansów informuje gminy, o których mowa w art. 1 pkt. 1 i 2, o wysokości wskaźnika oraz o kwocie udziału danej gminy we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych, będącej iloczynem wskaźnika udziału gminy i planowanej w projekcie ustawy budżetowej ogólnej kwoty wpływów z tego podatku w skali kraju do dnia 31 października roku poprzedzającego rok budżetowy”.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#KrzysztofJanik">Jeśli nie ma uwag, uznaję, że go przyjęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#KrzysztofJanik">Ustęp 7 brzmi w propozycji rządowej:</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#KrzysztofJanik">„Minister Finansów zawiadamia gminy o ostatecznej wysokości wskaźnika i kwocie udziału, o których mowa w ust. 1, w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia ustawy budżetowej”.</u>
          <u xml:id="u-95.6" who="#KrzysztofJanik">Jeśli uwag nie ma, treść ustępu przyjęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-95.7" who="#KrzysztofJanik">Ustęp 8 brzmi:</u>
          <u xml:id="u-95.8" who="#KrzysztofJanik">„Minister Finansów, w trybie określonym w art. 27 ust. 3, obniża wskaźnik U' dla gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, w przypadkach gdy państwowe jednostki organizacyjne, o których mowa w art. 2 i 3, nie zostały przejęte do prowadzenia przez gminy jako zadania własne”.</u>
          <u xml:id="u-95.9" who="#KrzysztofJanik">Czy są jakieś uwagi do tego zapisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Tutaj powinno być też U zamiast U prim. Natomiast jest tu jeszcze inny problem, który wymaga chyba rozważenia systemowego. Mianowicie ta ustawa o dużych miastach będzie miała sens tylko wtedy, kiedy nie będzie możliwości przekazywania tych zadań w jedną i w drugą stronę. Zapis tego artykułu jest o tyle niebezpieczny, że otwiera furtkę do zwrotu któregoś z tych zadań, które miasta przyjęły, a dalej prowadzić nie chcą. Natomiast, jak się spojrzy na nasze doświadczenia z pilotażem, to tam była - przez istnienie tego typu furtki - ciągła wymiana tych zadań i ciągły bałagan. Mam więc pytanie, czy to jest furtka jednorazowa i czy nie ma tu niebezpieczeństwa tworzenia tej furtki zwrotu zadań przejętych poprzez duże miasta. Bo gdyby tak było, to łamałoby to całą konstrukcję ustawy i niweczyłoby sens kroku uczynionego w stronę pogłębienia reformy samorządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#KrzysztofJanik">Wydaje mi się, że tu nie ma możliwości zwrotu tych zadań... Jak sądzę, nie tworzymy takiej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WłodzmierzPuzyna">Ale są zadania, które nie zostały przejęte. To oznacza, że można ich nie przejąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#BohdanMarciniak">Tam jest pomyłka w tekście ust. 8. Powinno być odesłanie do art. 31. I w art. 31 proponujemy dać Radzie Ministrów upoważnienie do jednorazowej nowelizacji rozporządzenia wyłączającego, zastrzegając, że to może być jedynie przeprowadzone na wspólny wniosek gminy i organu administracji rządowej. Mamy cały szereg interwencji i w jedną, i w drugą stronę. Powstały błędy przy konstruowaniu tekstu rozporządzenia wyłączającego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#KrzysztofJanik">Czyli jak powinien ten ustęp 8 brzmieć? Minister Finansów, w trybie określonym w art. 27 ust. 3 (...) dla gmin o których mowa...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#BohdanMarciniak">To dotyczyło przypadków określonych w art. 31. A tu jest tryb postępowania...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#KrzysztofJanik">Tryb postępowania ministra finansów. „W przypadkach gdy państwowe jednostki organizacyjne, o których mowa w art. 2 i 3 nie zostały przejęte do prowadzenia przez gminy jako zadania własne”. I w odpowiedzi na pytanie pana posła Puzyny, pan odsyła go do punktu 25 zmian, gdzie zmienia się tekst pierwotny art. 31 ustawy. Otóż ten tekst pierwotny art. 31 brzmiał:</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#KrzysztofJanik">„Rada Ministrów może w terminie do dnia 15 grudnia 1995 r., a w odniesieniu do gmin warszawskich w terminie do 30 czerwca 1996 r., określić, w drodze rozporządzenia, jednostki organizacyjne oraz drogi lub ich odcinki, o których mowa w art. 2 ust. 1–3, art. 3, art. 5 pkt 2 i 3, nie podlegające przejęciu”.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#KrzysztofJanik">I tu jest propozycja uzupełnienia tego w nowelizacji o ustęp 2 i 3.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#KrzysztofJanik">Ustęp 2: „Rada Ministrów może, na wspólny wniosek zainteresowanej gminy i właściwego organu administracji rządowej, dokonać zmian w rozporządzeniu, o którym mowa w ust. 1, w terminie do dnia 31 sierpnia 1997 r.”.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#KrzysztofJanik">Ustęp 3: „Rada Ministrów może, w terminie do dnia 31 sierpnia każdego roku kalendarzowego, określić, w drodze rozporządzenia, państwowe jednostki organizacyjne oraz drogi lub ich odcinki, o których mowa w art. 24 ust. 1 i 2, nie podlegające przejęciu”.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#KrzysztofJanik">Czy to oznacza, że Rada Ministrów co roku do końca sierpnia może określić, że w tym roku to wam nie damy tej szkółki, a w przyszłym roku to zobaczymy w sierpniu? Bo w ust. 2 to jest zgoda. Popełniliśmy błędy, korygujemy. Natomiast ust. 3 jest dla mnie niepokojący. Bo to znaczy, że upoważniamy Radę Ministrów do swobodnego manewrowania...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#BohdanMarciniak">Ależ oczywiście, że upoważniamy Radę Ministrów do swobodnego manipulowania nowo budowanymi obiektami na obszarze dużych miast. Na przykład: na obszarze Kielc budowany jest szpital onkologiczny, który...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#KrzysztofJanik">Ja rozumiem te przykłady, ale to nie jest tak zapisane, jak powinno być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#BohdanMarciniak">Jest zapisane w art. 24, że dotyczy to nowo budowanych jednostek, które mogą być przekazane miastu, ale też mogą nie być przekazane miastu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#KrzysztofJanik">Dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ale pozostaje wątpliwość co do art. 31, bo ten artykuł 31 teoretycznie działa do 30 czerwca 1996 roku. A my się znowu cofamy do tego artykułu i mało tego. Wygląda na to, jakby zapis ust. 9 nadawał właściwie ważność art. 31 ad infinitum. Bo każdego roku można taką korektę zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#KrzysztofJanik">To sobie już wyjaśniliśmy. Jednorazowa korekta do 31 sierpnia 1997, a pozostałe przypadki tylko w sytuacji powstania nowych jednostek. Inne uwagi do ust. 8.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#KrzysztofJanik">Przyjmujemy ten ustęp i przechodzimy do ustępu 9, który w przedłożeniu rządowym brzmi:</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#KrzysztofJanik">„W przypadkach, o których mowa w art. 24 i 31, Minister Finansów, w trybie określonym w art. 27 ust. 3, dokona, w drodze rozporządzenia, zmiany wskaźnika U, który obowiązywać będzie do następnego roku budżetowego”.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#KrzysztofJanik">Jeśli uwag nie ma, przyjmujemy ten ustęp.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do ustępu 10, który brzmi w propozycji rządowej następująco:</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#KrzysztofJanik">„W przypadkach podziału gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, Minister Finansów, na podstawie zgodnych uchwał zainteresowanych gmin o podziale planowanej kwoty udziału, o której mowa w ust. 1, ustali dla nich wskaźnik U. Łączna kwota udziałów gmin nie może być większa niż kwota udziału gminy podlegającej podziałowi”.</u>
          <u xml:id="u-108.6" who="#KrzysztofJanik">Jeśli uwag nie ma, przyjmujemy ten ustęp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MieczysławJanowski">Mam gorącą prośbę do państwa. Jeśli zakończyliśmy rozpatrywanie zmiany 13, proponowałbym wrócić jeszcze raz do sprawy inwestycji ujętej w ust. 2 art.11. Były tu propozycje skrajne - 2 proc. i 10 proc. Ale myślę, że coś moglibyśmy uchwalić, jakieś 4 proc. Byłoby to posunięcie w dobrym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że każdy z posłów dysponuje prawem do złożenia wniosku mniejszości i niewątpliwie z prawa tego skorzysta. Natomiast jestem przeciwny powrotowi do dyskusji nad tym punktem, kiedy w trakcie obrad nie było żadnej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 14 zmian w art.14 ustawy. W propozycji rządowej nowy art. 14 ma brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#KrzysztofJanik">„Art. 14. 1. Zadania i kompetencje, o których mowa w ustawie, mogą być przekazywane tworzonym w tym celu miejskim strefom usług publicznych, zwanym dalej „strefami”, w skład których wchodzą gminy o statusie miasta oraz związane z nimi inne gminy, z wyłączeniem gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2. Zadania i odpowiadające im kompetencje, określone w art. 2, 3–6 i 9 ustawy, przekazywane są strefom w całości jako zadania zlecone. 3. Zadania i odpowiadające im kompetencje, określone w art. 2 ust. 3 i art. 5 pkt 3 ustawy, w odniesieniu do wszystkich dróg wojewódzkich na obszarze strefy, są przekazywane strefom przez właściwe organy jako zadania zlecone. 4. Zadania i odpowiadające im kompetencje określone w art. 7 i 8 ustawy mogą być wykonywane przez strefy na podstawie porozumienia z organami administracji rządowej”.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#KrzysztofJanik">Czy moglibyśmy usłyszeć od przedstawicieli rządu, co się w tym artykule zmienia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanuszWarakomski">W art. 14 jest kilka zmian. W ustępie 1 projektowana zmiana polega na tym, że w odróżnieniu od obowiązujących przepisów, miejskie strefy dróg publicznych mogłyby być tworzone wokół wszystkich gmin o statusie miasta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#KrzysztofJanik">Czy są do tego punktu jakieś pytania, wątpliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#GrzegorzBiałoruski">Chciałbym prosić o wyjaśnienie, bo przy porównaniu brzmienia ust. 2 i 3, nakładają się zakresy norm. W ust. 2 mamy cały art. 2. Natomiast w ust. 3 mamy znowu art. 2 ze wskazaniem ust. 3. Mimo wyjaśniającej części dalszej, to nie jest dobry zapis, dlatego że on jednak będzie wzbudzał wątpliwości. Czy nie prościej byłoby zapisać tego jako norm rozłącznych? W ustępie 2 art. 2 ust. 1 i 2, w ust. 3 art. 2 ust. 3?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#KrzysztofJanik">Ja myślę, że tu błąd polega na tym, iż zadania i kompetencje określone w art. 2, 3–6 i 9 ustawy, przekazywane są strefom w całości jako zadania zlecone, z wyjątkiem ust. 3. Chyba tu o to chodziło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#GrzegorzBiałoruski">Jeżeli to miałby być wyjątek, to albo używa się formuły „z wyłączeniem”, albo „z zastrzeżeniem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JanuszWarakomski">Ja mam pytanie: czy my zakończyliśmy dyskusję nad ust. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#KrzysztofJanik">Na razie dyskutujemy o całym art. 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JanuszWarakomski">Jeśli tak, to ja oczywiście przedstawiłem tylko jedną zmianę, w ust. 1. Powinienem w takim razie dodać przy omawianiu całego art. 14, że zadania i kompetencje dotyczące utrzymania i ochrony dróg ograniczone zostały wyłącznie do dróg wojewódzkich. Trzeba jeszcze dodać, że projektowana regulacja umożliwia strefom przejęcie wszystkich dróg wojewódzkich niezależnie od organu zarządzającego tymi drogami obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy więc do decydowania. Czy są wnioski lub uwagi do zmiany 14 regulującej zmianę art. 14 ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Ja rozumiem, że ust. 4 w tej zmianie już nie mamy, bo wcześniej skreśliliśmy art. 7 i 8 ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#KrzysztofJanik">Tak. Z tego zrezygnowaliśmy, mamy zatem w tej zmianie w art. 14 ustępy 1–3. Jeśli żadnych uwag nie ma, rozumiem że tę zmianę przyjęliśmy bez ust. 4.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 15 - zmian w art. 15 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#KrzysztofJanik">„W art. 15 wyrazy: „(Dz.U. Nr 16, poz. 95, Nr 32, poz. 191, Nr 34, poz. 199, Nr 43, poz. 253 i Nr 89, poz. 518, z 1991 r. Nr 4, poz.18, Nr 110, poz. 473, z 1992 r. Nr 85, poz. 428 i Nr 100, poz. 499, z 1993 r. Nr 17, poz. 78, z 1994 r. Nr 122, poz. 593 oraz z 1995 r. Nr 74, poz. 368 i Nr 124, poz. 601)” zastępuje się wyrazami: „(Dz. U. z 1996 r. Nr 13, poz. 74, Nr 58, poz. 261 oraz Nr 106, poz. 496)”.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że tu jest zmiana adresu. Jeśli uwag nie ma, zmianę przyjęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 16, dotyczącego art. 22. W propozycji rządowej punkt 16 ma brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#KrzysztofJanik">a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#KrzysztofJanik">"1. Z dniem wejścia w życie ustawy pracownicy urzędów administracji rządowej, zatrudnieni przy wykonywaniu zadań podlegających przejęciu przez gminy, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, stają się pracownikami samorządowymi. Stosunki pracy z tymi pracownikami wygasają z dniem 30 czerwca 1996 r., jeżeli przed tym terminem nie zostaną z nimi nawiązane nowe stosunki na dalszy okres”.</u>
          <u xml:id="u-121.7" who="#KrzysztofJanik">b) w ust. 3 wyrazy: „(Dz.U. z 1990 r. Nr 4, poz. 19, Nr 10, poz. 59 i Nr 51, poz. 298, z 1991 r. Nr 83, poz. 372, Nr 106, poz. 457 i Nr 113, poz. 491, z 1992 r. Nr 21, poz. 84 oraz z 1994 r. Nr 1, poz. 1)” zastępuje się wyrazami: „(Dz.U. z 1990 r. Nr 4, poz. 19, Nr 10, poz. 59 i Nr 51, poz. 298, z 1991 r. Nr 83, poz. 372, Nr 106, poz. 457 i Nr 113, poz. 491, z 1992 r. Nr 21, poz. 84, z 1994 r. Nr 1, poz. 1 oraz z 1996 r. Nr 24, poz. 110)”,</u>
          <u xml:id="u-121.8" who="#KrzysztofJanik">c) w ust. 4 po wyrazach: „w art. 1” dodaje się wyrazy: „pkt 1 i 2”,</u>
          <u xml:id="u-121.9" who="#KrzysztofJanik">d) dodaje się ust. 5, 6, 7 i 8 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-121.10" who="#KrzysztofJanik">"5. Z dniem przejęcia przez strefę zadań i kompetencji pracownicy urzędów administracji rządowej, zatrudnieni przy wykonywaniu zadań podlegających przejęciu przez strefę, stają się pracownikami samorządowymi. Stosunki pracy z tymi pracownikami wygasają po upływie 6 miesięcy od dnia przejęcia przez strefę zadań, jeżeli przed tym terminem nie zostaną z nimi nawiązane nowe stosunki pracy na dalszy okres.</u>
          <u xml:id="u-121.11" who="#KrzysztofJanik">6. Z dniem, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy, pracownicy urzędów administracji rządowej, zatrudnieni przy wykonywaniu zadań podlegających przejęciu przez gminy warszawskie, stają się pracownikami samorządowymi. stosunki pracy z tymi pracownikami wygasają po upływie 6 miesięcy od tej daty, jeżeli przed tym terminem nie zostaną z nimi nawiązane nowe stosunki pracy na dalszy okres.</u>
          <u xml:id="u-121.12" who="#KrzysztofJanik">7. Przepisy ust. 2–4 stosuje się odpowiednio.</u>
          <u xml:id="u-121.13" who="#KrzysztofJanik">8. W przypadkach, o których mowa w ust. 1,5 i 6, wcześniejsze rozwiązanie stosunku pracy przez pracodawcę może nastąpić w trybie przewidzianym w art. 41' Kodeksu pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KazimierzSas">Ja chciałem wprowadzić z upoważnienia Tymczasowego Zarządu Miejskich Usług Publicznych, a więc strefy, która w Nowym Sączu powstaje, poszerzenie zapisów w art. 17. Te zmiany, których tu nie ma, nasz zarząd przedstawił Urzędowi Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#KrzysztofJanik">Nie mamy tych propozycji na piśmie. To nam utrudni pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym zadać pytanie, kiedy będzie koniec dzisiejszych obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#KrzysztofJanik">Proponuję jeszcze trochę popracować. Jestem gotów zarządzić 15-minutową przerwę, a przez ten czas poseł Sas powieli propozycje, abyśmy mogli pracować na tekście. Zarządzam więc przerwę.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#KrzysztofJanik">Wznawiamy obrady. Przypominam, że przyjęliśmy punkt 15 dotyczący art. 15. I przed punktem 16 pan poseł Sas proponuje, abyśmy przyjęli, rozumiem jako punkt 15a i dalej, zmiany w art. 17. Brzmiałby on następująco. Chyba punktami będziemy omawiać, panie pośle?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#KazimierzSas">Mamy w tej chwili art. 17 pkt 2, proponujemy dodać pkt 3 i dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#KrzysztofJanik">Wobec tego proponuję wpisać punkt 15a i podpunkt 1:</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#KrzysztofJanik">W art. 17 ust. 2 dodaje się pkt 3 o brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#KrzysztofJanik">„3. Do delegatów gmin w zgromadzeniu strefy stosuje się odpowiednio przepisy art. 24, art. 24b, art. 24c, art. 24d, art. 25, ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (Dz.U. z 1996 r. Nr 13, poz. 74).”</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#KrzysztofJanik">Chciałem zapytać, jaka jest merytoryczna przesłanka tego przepisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#KazimierzSas">Rzecz idzie o to, że w tej chwili w tym rozdziale traktującym o strefach miejskich nie ma uregulowanej sprawy łączenia funkcji delegata do zgromadzenia z pracą w obrębie strefy. Tymczasowy Zarząd wnosi, aby uregulować tę kwestię, opierając się na takich przepisach, jakie obowiązują radnych. Jak wiadomo, miejska strefa jest z założenia administracją samorządową, stąd wniosek, aby do tych kwestii zastosować przepisy ustawy o samorządzie terytorialnym, art. 24 i 25. Artykuły te traktują o wszystkich sprawach związanych z zatrudnianiem radnych. Jest też mowa o ochronie radnych jako funkcjonariuszy publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JanuszWarakomski">Tak jak już mówił tu pan poseł, przepisy dotyczą właściwie dwóch zagadnień. Praktycznie rozciągnięcia na pracowników strefy, członków zarządu, przepisów dotyczących radnych. Ja nie chciałbym się tej chwili ustosunkowywać do technicznej strony tych propozycji, bo trzeba by je przepracować. Chociażby to, że proponuje się stosować przepisy ustawy samorządowej odpowiednio. Z tego później jest więcej wątpliwości interpretacyjnych niż się początkowo wydaje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#KrzysztofJanik">Czy ta regulacja jest absolutnie niezbędna? Czy też brak tej regulacji oznacza, że możliwość regulacji jest tu znacznie większa, zwłaszcza że nie ma żadnych wniosków dotyczących praktyki. Bo może się to okazać dla strefy niekorzystne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#KazimierzSas">Praktyka związana z tworzeniem tej strefy w Nowym Sączu wskazuje, że pojawiają się te problemy, o których mówiłem. Bo nie ma rozwiązań i nie wiadomo, jak traktować delegata do zgromadzenia strefy z jego ewentualnym zatrudnieniem. Ustawa tego nie rozstrzyga. Dlatego zarząd, po konsultacjach, ekspertyzach, takie rozwiązanie proponuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AndrzejPorawski">Chcę powiedzieć, że Związek Miast Polskich popiera propozycję pana posła Sasa. Bo choć strefa nie jest rozwiązaniem idealnym i raczej powinna być zastąpiona rozwiązaniem, do którego powołana jest ta komisja w parlamencie podstawowym, to jednak do momentu, kiedy podstawowego rozwiązania nie ma, podobnie jak ustawa miejska proponuje przekazanie pewnych zadań samorządowi, tak samo strefa usług miejskich powinna być w maksymalnym stopniu samorządowa. Uważamy, że zastosowanie przepisów dotyczących samorządu terytorialnego do organów strefy jest ze wszech miar uzasadnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#KrzysztofJanik">Idzie o to, że delegaci w zgromadzeniu strefy byliby objęci art. 24, czyli obowiązkiem brania udziału w zgromadzeniu, art. 24a, że nie może być z radnym nawiązany stosunek pracy i dalej te wszystkie przepisy antykorupcyjne, jak tu poseł Grodzicki podpowiada. I ja mam następującą propozycję decyzji. Proponuję, abyśmy rozstrzygnęli, czy te przepisy są potrzebne w odniesieniu do zgromadzenia strefy. Jeśli uznamy, że tak, to proponowałbym upoważnić pana posła Sasa, pana dyrektora Warakomskiego, pana dyrektora Białoruskiego i Biuro Legislacyjne do wspólnego zredagowania tego przepisu. Wprowadzamy ducha i regulacje prawne, a przepis zostanie przygotowany i jestem pewny, że będzie dobry. Rozumiem, że nie musimy tego głosować. Podpunkt 2 w punkcie 15a dotyczy w propozycji posła Sasa dodania punktu 4 do art. 17 ust. 2. Treść byłaby następująca:</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#KrzysztofJanik">„4. Do przewodniczącego zarządu strefy stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące wójta lub burmistrza”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#GrzegorzBiałoruski">Akurat ten przepis jest zupełnie niepotrzebny. Pamiętajmy cały czas o brzmieniu art. 15 ustawy bazowej, że do strefy stosuje się przepisy dotyczące związku komunalnego. I to cały czas obowiązuje. W tej sytuacji stosuje się art. 73 ust. 4 ustawy o samorządzie terytorialnym, że do przewodniczącego zarządu strefy stosuje się przepisy dotyczące wójta lub burmistrza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#KrzysztofJanik">Czy pan poseł Sas jest gotów wycofać swój wniosek dotyczący tego przepisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#KazimierzSas">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#KrzysztofJanik">Wobec tego kolejna propozycja będzie miała w zmianie 15a podpunkt 2 i ma ona taką treść:</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#KrzysztofJanik">„Art. 17 ust. 5 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#KrzysztofJanik">5. Uchwały zgromadzenia strefy zapadają zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy składu zgromadzenia chyba, że ustawa stanowi inaczej. W przypadku równej liczby głosów, rozstrzyga głos przewodniczącego zgromadzenia”.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#KrzysztofJanik">W tej sprawie jest podobna sytuacja, jak przy poprzednim wniosku. Tu jest jednak napisane, że chyba że ustawa stanowi inaczej, a fachowcy twierdzą, że żadna ustawa inaczej nie stanowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#JanuszWarakomski">Wnioskodawcom mogło chodzić o to, że w art. 17 ust. 7 mamy taki przepis, że uchwały zgromadzenia strefy w sprawie zmiany statutu strefy zapadają bezwzględną większością głosów ustawowego składu zgromadzenia. To jest jakby jedyna sytuacja, kiedy ustawa stanowi inaczej. Ale to jest ta sama ustawa w tym samym artykule. Więc jeżeli już, to powinno się odesłać z zastrzeżeniem ustępu któregoś tam. Bo inaczej to wprowadza zamieszanie, że jakieś inne ustawy stanowią coś inaczej w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#KrzysztofJanik">Panie pośle. Jest zatem propozycja, żeby w zmianie15a podpunkt 2 znalazła się taka treść:</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#KrzysztofJanik">„Uchwały zgromadzenia strefy zapadają zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy składu zgromadzenia, z zastrzeżeniem ust. 7”.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#KrzysztofJanik">A w ustępie 7, który byłby podpunktem 3 w naszym punkcie 15a, jest propozycja posła Sasa, żeby zapisać:</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#KrzysztofJanik">„Art.17 ust. 7 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#KrzysztofJanik">7. Do zmiany statutu strefy właściwe jest jej zgromadzenie. Uchwały zgromadzenia strefy w sprawie zmiany statutu zapadają bezwzględną większością głosów ustawowego składu zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#GrzegorzBiałoruski">Ponownie wracam do art. 15 ustawy, którą omawiamy. I jest art. 67 ustawy o samorządzie terytorialnym, do którego musimy wrócić. Tam utworzenie związku komunalnego wymaga przyjęcia statutu przez rady zainteresowanych gmin bezwzględną większością głosów. Zatem to już mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#JanuszWarakomski">Tu jest trochę co innego, bo do zmiany statutu miejskiej strefy usług publicznych jest właściwe zgromadzenie związku. Jest to więc trochę inna konstrukcja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#GrzegorzBiałoruski">Inny jest zapis, jeśli chodzi o wykładnię językową. Natomiast merytorycznie nic się tu nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#KrzysztofJanik">Przepis art. 67, na który pan się powołuje brzmi:</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#KrzysztofJanik">„Utworzenie związku wymaga przyjęcia jego statutu przez rady zainteresowanych gmin, bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady”.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#KrzysztofJanik">Przepis ten stanowi, że zmiana statutu następuje w trybie przewidzianym dla jego ustanowienia. W propozycji posła Sasa chodzi o to, żeby do zmiany statutu były upoważnione nie rady gmin, ale zgromadzenie strefy i żeby podnieść tu tę poprzeczkę wymaganą dla zwykłej uchwały gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejPorawski">Chciałbym poprzeć ten wniosek, ponieważ przepis, że do zmiany statutu strefy właściwe jest jej zgromadzenie już jest w ustawie. Natomiast podniesienie poprzeczki w tak ważnym głosowaniu jest pożądane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#RyszardZawistowski">Jeśli wysoka komisja chce zmienić przepisy w stosunku do stref inaczej niż do związków komunalnych, to taki zapis jest konieczny. Albowiem art. 71 ustawy o samorządzie terytorialnym mówi, że uchwały zgromadzenia - a jeśli ma się to odnosić do stref, to musi to obowiązywać - są podejmowane bezwzględną większością głosów statutowej liczby członków zgromadzenia. Dotyczy to każdej uchwały. Jeśli więc istnieje taka potrzeba, to trzeba taki zapis wprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#GrzegorzBiałoruski">Ale to nadal będzie dydaktyka. Bo zwróćcie państwo uwagę na art. 67 ust. 3. Zmiana statutu następuje w trybie przewidzianym dla jego ustanowienia. Czyli bezwzględną większością głosów. Zatem to już jest uregulowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#KrzysztofJanik">Proszę państwa, punkt 15a, po dyskusji brzmiałby następująco:</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#KrzysztofJanik">„W art. 17 dodaje się:</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#KrzysztofJanik">1) ust. 2 punkt 3 otrzymuje brzmienie - i tu upoważniliśmy kolegów do redakcji tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-147.3" who="#KrzysztofJanik">2) ust. 5 otrzymuje brzmienie - tak jak proponuje wnioskodawca, z wykreśleniem słów: „chyba że ustawa stanowi inaczej” i dodaniem słów: „z zastrzeżeniem ust. 7”,</u>
          <u xml:id="u-147.4" who="#KrzysztofJanik">3) ust. 7 otrzymuje brzmienie - tak jak proponuje wnioskodawca, z wykreśleniem słowa „ustawowego” i wprowadzeniem w to miejsce słowa „statutowego”.</u>
          <u xml:id="u-147.5" who="#KrzysztofJanik">Jeśli tak, to uznaję, że proponowane zmiany przyjęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-147.6" who="#KrzysztofJanik">Zmiana 15b odnosi się do art. 20 ust. 2. Propozycja wnioskodawcy jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-147.7" who="#KrzysztofJanik">„Art. 20 ust. 2 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-147.8" who="#KrzysztofJanik">2. Dochodami własnymi gmin w rozumieniu ustawy są dochody wymienione w art. 4, pkt 1, w art. 4 pkt 2, w art. 4 pkt 3, w art. 4 pkt 4 i w art. 4 pkt 5 ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o finansowaniu gmin (Dz.U. Nr 129, poz. 600, Nr 105, poz. 509 z 1994 r., Nr 101, poz. 504, Nr 154, poz. 794 z 1995 r.)”. Do tego dodano uwagę redakcyjną, by zmienić w propozycji zapis na art. 4 pkt 1–5. Proszę pana posła Sasa, później pan dyrektor Warakomski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#KazimierzSas">Rzecz jest dosyć złożona, bo to się wiąże z faktem tworzenia funduszu gwarancyjnego. Powstaje bowiem pytanie, jak należy rozumieć pojęcie dochodów własnych strefy, a wcześniej dochodu własnego gminy. Chcę powiedzieć, że nie precyzuje tego pojęcia ustawa o samorządzie terytorialnym ani prawo budżetowe, jak również ustawa o finansowaniu gmin. W art. 73 ust. 1 ustawy konstytucyjnej z roku 1992 mówi się, że dochodami jednostek samorządu terytorialnego są: dochody własne, subwencje i dotacje. Idzie o to, żeby ten fundusz gwarancyjny był tworzony wyłącznie od dochodów własnych - podatków lokalnych, dzierżawy lub sprzedaży majątku komunalnego gminy. Gminy nie chcą pomniejszać w ten sposób subwencji, które otrzymują. Choćby subwencji oświatowej. Tu prosimy o konsultację Ministerstwo Finansów, ponieważ zapis ust. 2 chcemy wyraźnie ograniczyć do pojęcia dochodów własnych rozumianych tak, jak tu przedstawiłem, a więc z wyłączeniem subwencji i dotacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Problem polega na tym, że pojęcie dochodów własnych, jako takie nie istnieje w ustawie o finansowaniu gmin. I w prawie budżetowym. Jest ono natomiast w ustawie konstytucyjnej, co staje się okazją do różnego rodzaju sporów konstytucyjnych. W rozdziale 2 ustawy o finansach gmin w art. 4 mówi się tylko, że dochodami gmin są. I jest tu katalog dochodów obejmujących wpływy z podatków, wpływy z opłat, udziały w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa, określone w odpowiedni sposób, dochody uzyskiwane przez jednostki budżetowe gmin, dochody z majątku gminy, subwencja ogólna, ustalana według zasad określonych niniejszej ustawie. Jeśli byśmy przyjęli, że ustawodawca zmienił zasadę i mówi o funduszu gwarancyjnym, precyzując dodatkowo, jakie dochody są brane pod uwagę przy określaniu funduszu gwarancyjnego, to oczywiście taka zmiana będzie miała konsekwencje dla wielkości funduszu i odpowiedniego ubezpieczenia działalności strefy. Ale to jest wola tej strefy. Natomiast biorąc pod uwagę możliwość rozszerzenia się tej formy, pozostanie sprawą otwartą, jak państwo postanowią w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejPorawski">Związek Miast Polskich popiera wniosek pana posła Sasa, z tą uwagą redakcyjną włącznie. Chcę zwrócić uwagę na to, że zasadnicza część subwencji oraz dotacje celowe są przeznaczane na konkretne zadania gmin. I dlatego odniesienie funduszu gwarancyjnego tylko do „wolnych” dochodów gmin, a więc dochodów o których przeznaczeniu gmina może swobodnie postanowić, powinno mieć miejsce. A skoro konstytucja używa pojęcia dochodów własnych w ten sposób, że inaczej mówi tylko o subwencjach i dotacjach, to moim zdaniem, sformułowanie „dochodami własnymi gmin” w rozumieniu tej ustawy jest sformułowaniem właściwym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#KrzysztofJanik">Jeśli dobrze rozumiem, my tu dokonujemy definicji podstawowych pojęć. Chciałem więc się dowiedzieć, czy dochodem własnym gminy jest artykuł od 1 do 5, czy do 6? Bardzo proszę o jasne w tej sprawie stanowisko wnioskodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#KazimierzSas">Wymienione w art. 4 pkt 1–5 ustawy o finansowaniu gmin i koniec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnego">Chciałem się tylko dopytać. Bo ja rozumiem, że chodzi o dodanie tego ustępu jako ustęp 2a, nie zaś o zastąpienie dotychczasowego brzmienia. To samo dotyczy ustępu 5?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#KrzysztofJanik">Jest propozycja finalna i bardzo proszę o uwagę. Polega na tym, że wprowadza się podpunkt 1 do punktu 15b w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#KrzysztofJanik">„w art. 20 po ust. 1 dodaje się ustęp 1a, który otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#KrzysztofJanik">Dochodami własnymi gmin w rozumieniu ustawy są dochody wymienione w art. 4 pkt 1–5 ustawy z dnia 10 grudnia (...)”. Czy są jeszcze jakieś do tego uwagi? Nie ma. Wobec tego przyjęliśmy taką poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#KrzysztofJanik">I teraz podpunkt 2 do zmiany 15b, który w propozycji posła Sasa brzmi:</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#KrzysztofJanik">„Art. 205 ust. 5 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-154.5" who="#KrzysztofJanik">Zgromadzenie określa wysokość wpłat poszczególnych gmin wchodzących w skład strefy na fundusz gwarancyjny, z uwzględnieniem przepisów ust. 1 i ust. 2.”</u>
          <u xml:id="u-154.6" who="#KrzysztofJanik">Bardzo przepraszam, ale my to już przyjęliśmy w art. 20 ust. 1. Nie bardzo rozumiem, o co w takim razie chodzi. Nie rozumiem, po co nam tu jeszcze ustęp 5, skoro to jest i w ust. 4. Jeśli zaś uznamy, że on jest nam niepotrzebny, to po co nam zmiana ustępu 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#KazimierzSas">Ja rozumiem, że tu chodziło o dodanie, że nie tylko z uwzględnieniem przepisów ust. 1, ale i ustępu 2. Że nie wykorzystane w danym roku środki przechodzą na rok następny. Chodzi więc o to, żeby zgromadzenie uchwalając środki na dany rok, wiedziało że coś im spłynęło z poprzedniego roku. Że tylko się uzupełnia do danego pułapu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#GrzegorzBiałoruski">To jest taka dość luźna interpretacja, bo to wprost z tego przepisu nie wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#KrzysztofJanik">Może pan poseł wnioskodawca zechce się odnieść do tych wątpliwości. Ja uważam, że ten przepis jest niepotrzebny i podtrzymuję swoje stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#KazimierzSas">Istotnie, skoro ma to tak luźny związek, to nic się nie stanie, jeśli tego ustępu nie będziemy dawać. Wnoszę o wycofanie tego przepisu z propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JanuszWarakomski">Mam pytanie. Czy ta pomyłka - art. 20 ust. 2, myśmy tu dopisali „a”, który otrzymuje brzmienie: „Dochodami własnymi gmin (...)” i tak dalej? Bo później mamy Art. 20 ust. 5 otrzymuje brzmienie i jest odwołanie się do ustępu 1 i 2, i w tym momencie ja nie wiem, czy to ma być odwołanie się do ustępu 2 w brzmieniu pierwotnym, czyli do ustawy bazowej, czy też do ustępu 2 z tych propozycji, bo wtedy ten ustęp 2 dotyczy dochodów własnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#KrzysztofJanik">Dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo wnioskodawca nie oczekuje wyjaśnienia. Zatem punkt 15b zostaje bez podpunktów, bo nie wzbogaciliśmy art. 20 dalej.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#KrzysztofJanik">Wracamy do punktu 16 dotyczącego art. 22, ust. 1 i dalszych zmian. Proszę przedstawicieli rządu o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#BohdanMarciniak">Ustęp 1 jest zredagowany od nowa. Wynika to z wyeliminowania strażaków państwowej straży pożarnej, bo to wykreśliliśmy. Z tym, że w proponowanym brzmieniu ustępu 1 mowa jest o art. 1 pkt 1 i 2. Punkt 2 jest wpisany omyłkowo i proszę o jego wykreślenie. On dotyczy Warszawy i będzie omawiany oddzielnie. Następna zmiana dotyczy ust. 3, gdzie zaktualizowaliśmy wykaz aktów prawnych. W ustępie 4 dodaliśmy do art. 1 punkty 1 i 2 w związku ze zmienioną redakcją art. 1. Ustęp 5 mówi o przejęciu pracowników przez strefę. Ustęp 6 mówi o sprawach warszawskich, gdzie jest odesłanie do art. 32 pkt 2, który definiuje wejście gmin warszawskich pod rządy tej ustawy. To jest wszystko. Przepisy ust. 2–4 stosuje się odpowiednio, to nie wymaga komentarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#KrzysztofJanik">Pytania, wątpliwości...? Czy ja mam rozumieć, że nie ma zastrzeżeń do zmiany 16 i możemy przejść do dalszych punktów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#BohdanMarciniak">Tu otwiera się ten problem Warszawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#KrzysztofJanik">Pamiętamy cały czas.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#KrzysztofJanik">Jeśli nie ma uwag do punktu 16 nowelizacji, przechodzimy do punktu 17, który w propozycji rządowej ma następującą treść:</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#KrzysztofJanik">„w art.23:</u>
          <u xml:id="u-164.3" who="#KrzysztofJanik">a) w ust. 1 po wyrazach „w art. 1” dodaje się wyrazy „pkt 1 i 2”,</u>
          <u xml:id="u-164.4" who="#KrzysztofJanik">b) w ust. 2 wyrazy „(Dz.U. Nr 32, poz. 191, Nr 43, poz. 253 i Nr 92, poz. 541, z 1991 r. Nr 34, poz. 151, z 1992 r. Nr 6, poz. 20, z 1993 r. Nr 40, poz. 180 oraz z 1994 r. Nr 1, poz. 3 i Nr 65, poz. 285)” zastępuje się wyrazami „(Dz.U. Nr 32, poz. 191, Nr 43, poz. 253 i Nr 92, poz. 541, z 1991 r. Nr 34, poz. 151, z 1992 r. Nr 6, poz. 20, z 1993 r. Nr. 40, poz. 180, z 1994 r. Nr 1, poz. 3 i Nr 65, poz. 285 oraz z 1996 r. Nr 106, poz. 496)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#BohdanMarciniak">To jest wyłącznie aktualizacja wykazu aktów prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#KrzysztofJanik">Czy są uwagi? Przechodzimy do punktu 18 nowelizacji, który dotyczy art. 24 i ma brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#KrzysztofJanik">„w art. 24:</u>
          <u xml:id="u-166.2" who="#KrzysztofJanik">a) w ust. 1 po wyrazach „w art. 1” dodaje się wyrazy „pkt 1 i 2”,</u>
          <u xml:id="u-166.3" who="#KrzysztofJanik">b) dodaje się nowy ust. w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-166.4" who="#KrzysztofJanik">„3. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do publicznych szkół ponadpodstawowych przejmowanych od osób prawnych przez gminy, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, do prowadzenia jako zadanie własne na podstawie art. 104 ust. 4 ustawy o systemie oświaty”,</u>
          <u xml:id="u-166.5" who="#KrzysztofJanik">c) dotychczasowy ust. 3 oznacza się jako ust. 4, a wyrazy „w ust. 1 i 2” zastępuje się wyrazami „w ust. 1–3”.</u>
          <u xml:id="u-166.6" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że podpunkt a sobie darujemy. Punkt 3...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnego">Proponuję nie dodawać ustępu 3 tylko 2a. I wtedy nieaktualna byłaby litera c. To później przy tekście jednolitym byśmy wyczyścili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#KrzysztofJanik">Proszę uprzejmie o uwagi do podpunktów b i c. Jeżeli nie ma, przyjęliśmy punkt 18.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 19 zmian, który dotyczy art. 25 i ma następującą treść:</u>
          <u xml:id="u-168.2" who="#KrzysztofJanik">„po art. 25 dodaje się art. 25a w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-168.3" who="#KrzysztofJanik">Art. 25 a. W przypadku przekazania przez gminę zadań i kompetencji, o których mowa w art. 2–9, organom administracji rządowej właściwym do ich realizacji przed dniem 1 stycznia 1996 r., a w odniesieniu do gmin warszawskich przed dniem, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy, mienie oraz pracownicy, o których mowa w art. 22 ust. 1, podlegają przejęciu przez te organy. Przepis art. 22 stosuje się odpowiednio”.</u>
          <u xml:id="u-168.4" who="#KrzysztofJanik">Proszę uprzejmie o informację o intencjach tej zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#BohdanMarciniak">Jest to zapis porządkujący. Ma regulować sytuacje, w których zakres zadań realizowanych przez gminy w wyniku nowelizacji rozporządzenia wyłączającego, o którym będzie mowa w art. 31, ale o którym już mówiliśmy. Musi nastąpić przekazanie pracowników, mienia itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#KrzysztofJanik">Czy są uwagi do tej zmiany? Rozumiem, że przyjęliśmy zmianę.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 20, który odnosi się do zmian w art. 26 i ma treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-170.2" who="#KrzysztofJanik">„w art. 26 po wyrazach „przed dniem 1 stycznia 1996 r.” dodaje się wyrazy „a w odniesieniu do gmin warszawskich przed dniem, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-170.3" who="#KrzysztofJanik">Jak rozumiem, jest to oczywista konsekwencja ewentualnych rozstrzygnięć warszawskich.</u>
          <u xml:id="u-170.4" who="#KrzysztofJanik">Jeśli uwag nie ma, to mamy następny punkt 21, dotyczący art. 27 ust. 1. Zmiana ma taką treść:</u>
          <u xml:id="u-170.5" who="#KrzysztofJanik">„w art. 27 w ust. 1 wprowadza się następujące zmiany:</u>
          <u xml:id="u-170.6" who="#KrzysztofJanik">a) w pkt 1 po wyrazach „powstałe przed dniem 31 grudnia 1995 r.”, dodaje się wyrazy „a w odniesieniu do gmin warszawskich przed dniem 31 grudnia roku poprzedzającego dzień, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy”,</u>
          <u xml:id="u-170.7" who="#KrzysztofJanik">b) w pkt 2 po wyrazach „inne powstałe przed dniem 31 października 1995 r.,” dodaje się wyrazy „a w odniesieniu do gmin warszawskich przed dniem 1 października roku poprzedzającego dzień, o którym mowa w art.32 pkt 2 ustawy”,</u>
          <u xml:id="u-170.8" who="#KrzysztofJanik">c) w pkt 3 po wyrazach „powstałe w okresie od dnia 1 października do dnia 31 grudnia 1995 r.”, dodaje się wyrazy „a w odniesieniu do gmin warszawskich od dnia 1 października do dnia 31 grudnia roku poprzedzającego dzień, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-170.9" who="#KrzysztofJanik">Tu do propozycji rządowych jest jeszcze propozycja pana posła Sasa, aby dołożyć tam ust. 3a, a nie zamianę 4, jak rozumiem. W art. 27 chodzi o uwzględnienie decyzji warszawskich. Natomiast pan poseł Sas, proponuje, aby zamieścić jako ustęp 3a? Treść, którą przedstawił nam na piśmie:</u>
          <u xml:id="u-170.10" who="#KrzysztofJanik">„4. zobowiązaniami Skarbu Państwa są zobowiązania jednostek organizacyjnych, o których mowa w art. 2 i 3, przejmowanych przez strefę, powstałe przed dniem 31 grudnia roku budżetowego, poprzedzającego rok przejęcia tych jednostek przez strefę i wynikające z tytułu świadczenia przez te jednostki usług publicznych”.</u>
          <u xml:id="u-170.11" who="#KrzysztofJanik">Proszę bardzo, stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#JanuszWarakomski">Nie tyle rządu, co Departamentu Administracji Publicznej w URM. Problem jest tego rodzaju. Czy rzeczywiście chodzi o zobowiązania, które wynikają tylko z tytułu świadczenia przez te jednostki usług publicznych? Tego typu przepis miałby rację bytu przy miastach pilotażowych po pilotażu, kiedy te miasta już miały pewien majątek i chodzi o to, że one mogły jakieś dodatkowe zobowiązania zaciągnąć, inne niż wynikające z tytułu świadczenia przez te jednostki usług. Natomiast miejska strefa usług publicznych przejmuje te jednostki ze skarbu państwa i powinna je przejąć bez żadnych obciążeń. Pytanie zatem, czy to by nie zaczęło za chwilę rodzić dyskusji interpretacyjnych, które jednostki są niezbędne dla świadczenia pewnych usług.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#KrzysztofJanik">Ja mam pytanie do wnioskodawców. Czym się różni ta propozycja od dotychczasowego tekstu punktu 4, bo wydaje mi się, że ten dotychczasowy punkt 4 jest korzystniejszy dla stref.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#KazimierzSas">Uważamy, że ten zapis art. 27 nie rozstrzyga problematyki zadań zleconych, przejmowanych od administracji rządowej, która ma określone zobowiązania. Co prawda przepis ust. 1 obejmuje zarówno miasta, jak i strefy miejskie, i mówią o tych zobowiązaniach przy skarbie państwa, to nie mogą być aktualne dla stref tworzonych po 1 stycznia 1996 r. I chcemy ten artykuł doprecyzować, żeby wyraźnie powiedzieć, że te zobowiązania są przejmowane przez skarb państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#KrzysztofJanik">Jest zatem wniosek posła Sasa. Od razu chcę powiedzieć, że jestem przeciwny temu wnioskowi. Poddaję go pod głosowanie. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Sasa? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał od głosu? Większość się wstrzymała od głosu, tak być nie może. Zarządzam więc głosowanie nad moim wnioskiem. Kto z państwa jest za pozostawieniem ust. 4 w art. 27 w dotychczasowym brzmieniu? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Większością głosów zdecydowaliśmy o utrzymaniu dotychczasowego zapisu. Rozumiem też, że przyjęliśmy, wobec braku sprzeciwu i uwag, punkt 21 w brzmieniu zaproponowanym przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 22, zmiany w art. 28. Punkt ten w propozycji rządowej ma treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#KrzysztofJanik">„w art. 28:</u>
          <u xml:id="u-174.3" who="#KrzysztofJanik">a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-174.4" who="#KrzysztofJanik">„1. dla 1996 r. wskaźnik, o którym mowa w art. 11 ust. 1, oblicza się odrębnie dla każdej gminy według wzoru:</u>
          <u xml:id="u-174.5" who="#KrzysztofJanik">R95 x 1,253 + (C95 x 0,25 + N95) x 1,19</u>
          <u xml:id="u-174.6" who="#KrzysztofJanik">U = ------------------------------------------ x 0,99</u>
          <u xml:id="u-174.7" who="#KrzysztofJanik">K96</u>
          <u xml:id="u-174.8" who="#KrzysztofJanik">gdzie:</u>
          <u xml:id="u-174.9" who="#KrzysztofJanik">R95 - oznacza wydatki płacowe w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-174.10" who="#KrzysztofJanik">C95 - oznacza pozapłacowe wydatki bieżące w 1995 r. w 4 następujących działach: oświata i wychowanie, kultura i sztuka, ochrona zdrowia, opieka społeczna.</u>
          <u xml:id="u-174.11" who="#KrzysztofJanik">N95 - oznacza pozapłacowe wydatki bieżące w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-174.12" who="#KrzysztofJanik">K96 - oznacza ogólną kwotę zaplanowanych w projekcie ustawy budżetowej wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych w kraju w 1996 r.”</u>
          <u xml:id="u-174.13" who="#KrzysztofJanik">b) w ust. 5 dodaje się przecinek oraz wyrazy „a w odniesieniu do gmin warszawskich w terminie 1 miesiąca od dnia, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy”,</u>
          <u xml:id="u-174.14" who="#KrzysztofJanik">c) w ust. 6 dodaje się przecinek oraz wyrazy „a w odniesieniu do gmin warszawskich w terminie 4 miesięcy od dnia, o którym mowa w art. 32 pkt 2 ustawy”,</u>
          <u xml:id="u-174.15" who="#KrzysztofJanik">d) w ust. 11 po wyrazach „w art. 1” dodaje się wyrazy „pkt 1 i 2”.</u>
          <u xml:id="u-174.16" who="#KrzysztofJanik">Większość kwestii dotyczących tego artykułu została przedyskutowana już jakiś czas temu. Proponuję, abyśmy rozpatrzyli ustęp 1 tego artykułu, to znaczy sposób dojścia do wskaźnika U. Przypominam, że przy art. 11 omówiliśmy sobie większość kwestii. Czy w tej sprawie są uwagi, pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#AndrzejPorawski">Mówiliśmy o tym i co do tego jest pewnie zgoda, choć nikt nie wie, ile to wynosi, że licznik tego wzoru powinien dodatkowo uwzględniać zobowiązania, które dotąd nie były uwzględnione w ramach tzw. niedoszacowania. Czy w związku z tym nie można byłoby dla zrekompensowania tych nie ustalonych zobowiązań zmienić definicji K96? To byłaby taka alternatywa. Albo uwzględniamy zobowiązania w liczniku, albo - ponieważ to jest wzór stały i nie będzie podlegał zmianom - zapisać w mianowniku, że K96 oznacza ogólną kwotę nie zaplanowanych, ale należnych wpływów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych w kraju, w 1996 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#KrzysztofJanik">Czy są jeszcze inne pytania i uwagi?</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#KrzysztofJanik">Jeśli nie ma, proszę panią minister Wasilewską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tak jak mówił dyr. Porawski, faktycznie art. 28 w przedłożeniu rządowym miał czysto historyczny sens, zapisania jakby rodowodu, z którego wywodziły się kolejne wielkości U. Ponieważ jednak w art. 11 dokonano pewnej zmiany zapisu, adresując go znowu do art. 28, to teraz zmiany tego zapisu przestają mieć sens tylko historyczny. Dlatego usilnie namawiałabym państwa o pozostawienie tego wzoru tak, jak on tu jest. W przeciwnym razie rozpoczynamy od nowa dyskusję, jaką mieliśmy przy art. 11. Jeśli chodzi o ust. 1 tego artykułu, to przypomnę, co jest w nim nowego. Inne jest tylko to, że dodaliśmy słowniczek symboli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ale ja w takim razie mam do pani minister pytanie, w jaki sposób rząd zechce zrealizować, i na jakiej podstawie, intencje, które pani przedstawiła przed chwilą - dostosowania tego systemu do nowego systemu podatkowego który w międzyczasie się wykluł. A to związane jest z korektami współczynnika U. Jak te korekty realizowały się w wymiarze prawnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W artykule 11 proponowaliśmy państwu, aby wielkość U prim, a teraz już U po zniesieniu tego współczynnika Zn do Zn-1, była opublikowana w załączniku do ustawy, dla tych miast, które już przez okres ustalania U przeszły. Taki był zapis art. 11 ust. 1. I ten zapis pozostaje. Jedyne, o czym mówiliśmy, to o konieczności dopasowania wielkości już wyliczonych do nowej sytuacji w podatku dochodowym. O tym mówiliśmy, ale U było odniesione do załącznika, dlatego że bezpośrednie zastosowanie art. 28 nie pozwala na otrzymanie tej nowej podwyższonej wartości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ale to znowu prowokuje pewną sprzeczność, która - jeśli literalnie tę ustawę czytać - w gruncie rzeczy jest nie do rozplątania. To bowiem, co powiedziała pani minister, to oznaczałoby, że minister może w trybie decyzji własnej, podyktowanej dobrymi intencjami, wskaźnik U zmienić. Natomiast podstawy prawnej do tej zmiany tutaj nigdzie nie ma. Bo powiedziane jest wyraźnie, jak U jest liczone i na czym jest oparte. Jeżeli tak to sztywno wpiszemy, to jesteśmy więźniami zapisu i minister - nawet przy dobrych intencjach - może znaleźć się pod zarzutem, że zrobił coś, co nie było prawem przewidziane. Dlatego wydaje mi się, że należałoby zrobić jakiś wentyl, który miałby charakter pewnej podstawy dla tego manewru. Mógłby ten zapis brzmieć tak, że wtedy, kiedy ulegną zmianie zasady czy system podatkowy, w sposób istotny wpływające na pulę środków, to minister - dla wyrównania ubytków - może ten współczynnik podnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W art. 11 ust. 1 dopisaliśmy zabezpieczenie, że kwoty, które są uzyskane, nie mogą być niższe niż to wynika z inflacji. I ta wielkość się pojawiła jako bezpiecznik. Natomiast w ust. 3 tego znowelizowanego artykułu, po zmianach, o których mówiliśmy, jest to, że wskaźnik U o którym mowa w ustępie... oblicza się itd. Tutaj jest ten wskaźnik U prim od 1997 r. dla gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, określa załącznik do ustawy z zastrzeżeniem ust. 8 i 10. Trzeba zmienić dokładnie redakcję - będzie to wskaźnik U w tym układzie. I teraz zastrzeżenia ust. 8 i 10, to są te zastrzeżenia, które przewidują możliwość zmian w porozumieniu z zainteresowanymi stronami, różnych przypadków tych zmian. W ust. 8 jest powołany tryb, w jakim te zmiany mogą zachodzić. Przyznam szczerze, że szukaliśmy sposobu, który mógłby uwzględnić różne sytuacje i znalezienie takiego uniwersalnego sposobu jest trudne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Czy moglibyśmy wobec tego poprosić przedstawiciela Biura Legislacyjnego, żeby zechciał przyjrzeć się treści tych zapisów i ewentualnie wymyślił metodę zawarcia takiego klucza, który pozwalałby ministrowi na podwyższenie wielkości U w przypadku, gdy system ulegnie ewolucji niekorzystnej dla gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#KrzysztofJanik">Myślę, że zaraz będziemy rozstrzygali ten zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#FranciszekPotulski">Myślę, że tu akurat rzeczywiście jest problem. Bo nawet to cośmy zapisali jako bezpiecznik, w wypadku tej skali, którą proponuje w podatkach Senat, to pewnie on pokrywałby się z ubytkami, które nastąpią, ale już w przypadku skali przyjętej przez Sejm nawet to zabezpieczenie: „nie mniej niż w poprzednim roku razy wskaźnik inflacji” może znacznie obniżyć dochody gmin przeznaczone na te zadania. Jak rozumiem, sytuacja jest taka, że w ustawie budżetowej te wskaźniki zostały zaplanowane. Z tego wynika jakaś określona kwota zaplanowana na rok 1997 i najrozsądniej byłoby powiedzieć, że wskaźniki zostały zmienione w taki sposób, aby kwota dla gmin pozostała nie zmieniona. Dokładnie to, co zrobiono w zeszłym roku z subwencją oświatową po odejściu z budżetu wielkich miast. Mówię w pewnym skrócie, ale wiadomo, o co chodzi. Tego zapisu, który by nam zagwarantował owe nie zmienione dochody, tu nie ma. Nie ma na dziś, nie ma na rok następny i na każdy następny tego typu przypadek. A to musi być zapis bardzo precyzyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#KrzysztofJanik">Jaka jest wobec tego ostateczna propozycja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Wymyśleć należałoby formułę, która opisywałaby procedurę przed chwilą przedstawioną przez panią minister. Bo my zgadzamy się, że ta procedura jest właściwa, tylko nie ma odbicia w treści ustawy i boimy się, że gdyby chciano ją zastosować bez podstawy prawnej, to pani minister naraziłaby się na postawienie przed Trybunałem Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Prawdę powiedziawszy, dlatego właśnie że nie mogliśmy w żaden żywy sposób opisać tego językiem, mniej więcej oddającym procedury, brane pod uwagę, kiedy wyliczaliśmy U, ostatecznie zaproponowaliśmy aby ten wykaz U stanowił załącznik umieszczony w ustawie. Bo to było 46 różnych sytuacji, nie dających się ująć w prawie, w języku ustawy. I to był art. 11. Natomiast jeśli chodzi o art. 28. On jest jakby prapoczątkiem całości i dlatego nasi prawnicy proponowali, aby on został w ustawie. Jako pokazanie, gdzie się rozpoczynała droga. Ale tak naprawdę on ma walor historyczny. Mówi tylko o roku 1996. Nie jest to jednak zapis historyczny w odniesieniu do gmin warszawskich. I to jest problem, który powoduje, że nie można było wyrzucić art. 28 i umieścić wszystkiego w art. 11.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#FranciszekPotulski">Myślę, że najłatwiej jest po prostu zmienić wskaźniki podane w załączniku, uwzględniające nową skalę podatkową. To na dziś i na tę chwilę, i na następny rok rozwiązuje sprawę. Trudno natomiast powiedzieć, czy potem znajdzie się formuła zmian udziału gmin w podatku dochodowym od osób fizycznych, bo to by już było zadaniem zespołu rozpatrującego kodeks finansów gminnych. Uzasadnienie dla takiego wyliczenia byłoby takie - te nowe wskaźniki dają kwoty, które powinny pokrywać finansowanie zadań przejętych przez wielkie miasta w sytuacji, gdyby skala podatkowa była 21, 33 i 45.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#KrzysztofJanik">Proszę bardzo, pan poseł Puzyna. Z jedną prośbą - abyśmy nie sformułowali tu postulatu nie do zrealizowania. Określmy intencję, a Biuro Legislacyjne ma tę intencję przełożyć na język konkretnego zapisu prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Formuła, którą mamy, oczywiście jest dobra, pod warunkiem, że ktoś nie zechce policzyć poprawności matematycznej tych współczynników. Bo są one określone dokładnym wzorem i mógłby być kłopot, gdyby okazało się, że współczynnik zawarty w tabeli nie odpowiada wyliczeniu z wzoru. One nie powinny być wewnętrznie sprzeczne. Albo więc trzeba wprowadzić współczynnik korekcyjny, nazwijmy go M i wrócić do tego układu, który był uprzednio, gdzie było Zn i Zn-1. I wtedy trzeba by zdefiniować ten współczynnik M, wrócilibyśmy też do formuły U prim z możliwością matematycznego pokazania, że U prim i U to jest co innego. I załącznik mógłby zostać nie zmieniony. Nie byłoby sprzeczności i współczynnik mógłby zostać zdefiniowany w odrębnym załączniku. Ja się przecież nie upieram, że to tak musi być, ale teraz już chodzi mi przynajmniej o poprawność matematyczną całego naszego wyliczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#AndrzejPorawski">Oczywiście w pełni popieram propozycję posła Potulskiego, żeby urealnić wskaźnik U w stosunku do nowych stawek podatkowych. Natomiast rozwiązanie proponowane przez pana posła Puzynę - gdyby znaleźć dla niego formułę matematyczną - byłoby rozwiązaniem na przyszłość. To znaczy na wypadek, gdyby parlament w przyszłości także zmieniał stawki podatkowe. Albo trzeba by znaleźć taką słowną formułę, która opisywałaby, że załącznik podlegałby każdorazowo przeliczeniu w przypadku zmiany stawek podatku, w którym gminy mają udział. Zatem wskaźnik na rok 1997 przeliczyć już w odniesieniu do przyszłorocznych wpływów z tytułu podatku. A słownie zapisać, że wielkości współczynnika U podlegają każdorazowo zmianie - niekoniecznie z określeniem, w którą stronę - przy zmianie skali podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#KrzysztofJanik">To nie jest takie proste. Nie tylko chodzi o stawki. Do-szliśmy do punktu dramatycznie trudnego. Jakie są propozycje wyjścia z tego impasu? Czy możemy wrócić do art. 11 i zapisać...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Moja propozycja jest następująca. Dla czystości zapisu, żebyśmy wiedzieli, skąd się wziął współczynnik U, proponuję, aby w nowelizacji art. 28 ust. 1 pozostał w formie zaproponowanej przez rząd. Proponuję też, aby w art. 11 i art. 28 upoważnili nas też państwo do dwóch rzeczy. Po pierwsze - do przeliczenia wskaźników U, które mamy w załączniku, na wartości, które wynikają z nowego oszacowania wpływów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. To oszacowanie mieliśmy tylko w globalnej kwocie, idąc dziś do państwa na posiedzenie. Wprowadzając natomiast tę poprawkę, zastanowimy się, jak sformułować tę poprawkę korygującą, o której mówił pan poseł Puzyna, aby pozwoliła wyjaśnić w sposób odpowiedni i właściwy, dlaczego jest różnica pomiędzy U wyliczonym na podstawie art. 28 ust. 1 a U, które jest przyjęte ostatecznie do podstawy wyliczeń. Dlatego jest taka propozycja, że ustępy art. 28, poza ust. 1, czyli 2–4 są de facto ustępami tłumaczącymi, dlaczego jest rozbieżność pomiędzy U wyliczonym i podanym w załączniku a U wynikającym z bezpośredniego zastosowania wielkości, które były na początku roku 1996.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Patrząc na te zapisy, pomyślałem że możemy użyć wersji ustępu 7 art. 28 do uregulowania tych spraw. Parafraza tego prowadzi do takiej możliwości - w przypadku stwierdzenia zaniżenia wysokości wskaźnika i kwot udziału, minister finansów dokonuje korekty... i tak dalej. Gminy nie będą chyba miały nic przeciwko temu. Gdybyśmy taki zapis umieścili w art. 11, to ta procedura byłaby w porządku i bylibyśmy usatysfakcjonowani. Czyli w przypadku zaniżenia wysokości wskaźnika i kwot udziału, minister finansów dokonuje korekty wskaźnika o którym mowa w ust. 1 i w art. 11, gdyby się znalazł taki ustęp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#AndrzejPorawski">Prosiłbym jednak o przyjęcie deklaracji pani minister, bo być może ministerstwo znalazłoby trochę lepsze sformułowanie. To „zaniżenie wskaźnika”, to jest mimo wszystko takie ogólnikowe sformułowanie, a nam by zależało, żeby to konkretne zaniżenie tego wskaźnika związane z obniżeniem stawek zapisać tak samo konkretnie, a nie tak enigmatycznie, jak to jest w tym artykule. Wersja pani minister, dotycząca przeliczenia wskaźnika U i przygotowania zapisu korygującego według ducha propozycji pana posła Puzyny, jest propozycją, którą powinniśmy dzisiaj przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#FranciszekPotulski">Myślę, że nie wymyślimy tutaj żadnej dobrej formuły. Na dobrą sprawę ona prawie że jest. Tam w starym brzmieniu w poprawce 13, w starym wzorze U równa się U prim razy Zn przez Zn-1. Ten wzór daje nam pożądany współczynnik, tylko że dokładnie odwrotnie. Zn-1 i Zn. Ale myślę, że to nie jest miejsce ani pora, by dokładnie rozstrzygać ten zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#KrzysztofJanik">Pan poseł Puzyna słusznie tu podniósł wątpliwości związane z kolejnymi ustępami art. 28, które nie znalazły się w przedłożeniu rządowym. Ja nie wiem, czy słusznie tworzymy rezerwę celową w wysokości 30 mln zł, bo ten zapis zostaje. I w artykule 28 ust. 7, to był przepis wprowadzający ustawę, o ile ja dobrze pamiętam dyskusję na ten temat. I jeśli była próba oszukania przez wojewodę, to minister miał możliwość skorygowania kwot i z tego korzystał. Ja się tak zastanawiam, czy by tu nie pójść w zmiany tego typu... Że w przypadku stwierdzenia zaniżenia wysokości wskaźnika i kwot udziałów będących skutkiem zmian systemu podatkowego, minister finansów blokuje stosowne kwoty w budżecie państwa z przeznaczeniem na wyrównanie zaistniałych niedoborów oraz dokonuje korekty wskaźnika. Chodzi mi o to, że już na jutro odłożyliśmy część spraw. I jeśli odłożymy następną, a nie uda nam się tego przyjąć, to nie zdążymy z ustawą nowelizującą w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ja bym proponowała jednak, abyśmy dokładnie precyzowali, co oznacza pojęcie zmiany systemu podatkowego, bo może ono oznaczać różne kroki, natomiast jeżeli przyjmiemy, że chodzi o taką sytuację, jaka się zapowiada na rok 1998, to wówczas zapis „zmiany wielkości podatku wynikające ze zmiany stawek są rekompensowane (...)” i tak dalej. Poprzez blokadę dokonaną w odpowiedniej części w budżecie państwa. Chcę powiedzieć, że to jest dlatego dla mnie takie ważne, że - wracając do tegorocznej operacji - gdybym blokowała jakąś część PIT na poziomie budżetu państwa, to ta blokada na poziomie budżetu państwa wynosi jednak dużo mniej niż na poziomie pełnych dochodów budżetu, bo przy pełnym dochodzie budżetu blokuje się nie tylko kwoty dla miast, ale również kwoty dla gmin. Odliczenia się zaczynają od 100 proc., ale każda z tych kwot składa się na pewną część. Część budżetu państwa jest o tyle mniejsza, o ile odpowiednie inne części są większe. Dlatego trzeba to bardzo ostrożnie zapisać. Uprzejmie więc proszę, abyście państwo pozwolili nam zapisać to po dokonaniu tego nowego obliczenia współczynnika U i pokazaniu, jak może wyglądać nasza propozycja zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#KrzysztofJanik">Jak pani minister ocenia, czy moglibyśmy jutro rano, o 11 wznowić nad tym obrady?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mam nadzieję, że koleżanki i koledzy policzą to do jutra, do godz. 10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#FranciszekPotulski">A co będzie, jeśli jutro, tak jak Senat w zeszłym tygodniu wystąpił o nową skalę podatkową, jeśli jutro podkomisja ustali, że udział gmin w podatku dochodowym od osób fizycznym wzrośnie z 15 do 16 procent, to jaki to będzie miało wpływ na te dochody, od których uzależnia się wskaźnik U?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Na wskaźnik U to wpływu nie będzie miało żadnego. To będzie miało wpływ tylko i wyłącznie na dochody budżetu państwa. Tort może być inny, kiedy inne będą dochody budżetu państwa, bo wtedy będzie inna skala.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#KrzysztofJanik">W tej sytuacji zawieszamy do jutra do godz. 11 dyskusję nad podpunktem a w punkcie 22, dotyczącym art. 28 ust. 1. Przy założeniu, że tylko do tego jednego punktu byśmy jutro wracali.</u>
          <u xml:id="u-203.1" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do podpunktów b, c, i d, w punkcie 22. Jeśli wątpliwości co do tych punktów nie ma, zmianę 22 przyjmiemy bez podpunktu a.</u>
          <u xml:id="u-203.2" who="#KrzysztofJanik">Punkt 23 dotyczący również art. 28 zostanie rozstrzygnięty przy omawianiu spraw warszawskich.</u>
          <u xml:id="u-203.3" who="#KrzysztofJanik">Przechodzimy do punktu 24, dotyczącego art. 29, który w propozycji rządowej ma brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-203.4" who="#KrzysztofJanik">„w art. 29 dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1 i dodaje się ust. 2w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-203.5" who="#KrzysztofJanik">2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do porozumień zawartych przez gminy tworzące miejską strefę usług publicznych.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#BohdanMarciniak">Proponujemy nie dodawać tego ustępu. Natomiast w ustępie oznaczonym jako 1 słowa „w załączniku do ustawy” zamienić słowami „wymienionymi w art. 1 pkt 1 i 2”. Jest to bardziej klarowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że art. 29 zostaje bezustępowy i w nim dodajemy „wymienionymi w art. 1 pkt i 2”. Czy są uwagi do tego rozwiązania? Czytam treść art. 29 po poprawce:</u>
          <u xml:id="u-205.1" who="#KrzysztofJanik">„Tracą moc porozumienia zawarte poprzednio między organami administracji rządowej a gminami, wymienionymi w art. 1 pkt 1 i 2, o ile dotyczą zadań i kompetencji określonych w art. 2–9 ustawy”. Przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-205.2" who="#KrzysztofJanik">Punkt 25 nowelizacji dotyczy art. 31:</u>
          <u xml:id="u-205.3" who="#KrzysztofJanik">„w art. 31 dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1 i dodaje się ust. 2 i 3 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-205.4" who="#KrzysztofJanik">„2. Rada Ministrów może, na wspólny wniosek zainteresowanej gminy oraz właściwego organu administracji rządowej, dokonać zmian w rozporządzeniu, o którym mowa w ust. 1, w terminie do dnia 31 sierpnia 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-205.5" who="#KrzysztofJanik">3. Rada Ministrów może, w terminie do dnia 31 sierpnia każdego roku kalendarzowego, określić, w drodze rozporządzenia, państwowe jednostki organizacyjne oraz drogi lub ich odcinki, o których mowa w art. 24 ust. 1 i 2, nie podlegające przejęciu.”</u>
          <u xml:id="u-205.6" who="#KrzysztofJanik">Rozumiem, że nie ma wątpliwości ani uwag. Wobec tego przechodzimy do punktu 26 dotyczącego art. 31. Zmiana ma treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-205.7" who="#KrzysztofJanik">„dodaje się art. 31a w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-205.8" who="#KrzysztofJanik">„Art.31a. W przypadku podziału gminy, o której mowa w art. 1 pkt 1 i 2 ustawy, Rada Ministrów, w rozporządzeniu, o którym mowa w art. 4 ust. 1 ustawy o samorządzie terytorialnym, określi, które z gmin powstałych w wyniku podziału tej gminy przejmą zadania i kompetencje wynikające z niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-205.9" who="#KrzysztofJanik">Czy są w tej sprawie jakieś wątpliwości? Jeśli nie ma, przechodzimy do punktu 27 dotyczącego zmiany w art. 32:</u>
          <u xml:id="u-205.10" who="#KrzysztofJanik">„w art. 32 pkt 2 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-205.11" who="#KrzysztofJanik">„2) w stosunku do gmin warszawskich ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia roku następującego po roku, w którym utworzone zostały związki komunalne, o których mowa w ustawie z dnia 25 marca 1994 r. o ustroju miasta stołecznego Warszawy (Dz.U. Nr 48, poz. 195. Nr 86, poz. 396 oraz z 1995 r. Nr 124, poz. 601), nie później jednak niż z dniem 1 stycznia 1999 r.”.</u>
          <u xml:id="u-205.12" who="#KrzysztofJanik">Jeśli podejmiemy w tym artykule decyzję generalną, to będziemy wiedzieli już co dalej robić, bo to będzie kwestia już tylko redakcji. Przypominam, że dotychczas ustawa mówiła w art. 32, że „ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia”, z tym że - punkt 2 „ w stosunku do gmin warszawskich ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1997 r.”</u>
          <u xml:id="u-205.13" who="#KrzysztofJanik">Rząd proponuje, by w stosunku do gmin warszawskich ustawa weszła w życie w rok po powstaniu związków komunalnych, nie później jednak niż do 1 stycznia 1999 r. Proponuje też daleko idącą ingerencję w tzw. ustawę warszawską. Otwieram więc dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#MarcinŚwięcicki">Może trzeba przypomnieć pokrótce historię tego odłożenia wejścia ustawy o wielkich miastach w stosunku do największego miasta w Polsce. Bo gmina Centrum jest największą gminą miejską w Polsce. W ubiegłym roku, kiedy ustawa o wielkich miastach była rozpatrywana przez Sejm, toczyła się dyskusja wokół spraw warszawskich. I ze względu na to że po pierwsze - Warszawa nie uczestniczyła w programie pilotażowym, a ta ustawa była przygotowywana w wielkim pośpiechu i dotyczyła przede wszystkim miast pilotażowych i tylko tych miast. Po drugie - w związku z nową ustawą, która obejmowała Warszawę, przyjęto takie rozwiązanie, żeby dla Warszawy wdrożenie tej ustawy odroczyć o jeden rok. Taka była propozycja rządowa, na którą też się w końcu zgodziłem, jako na swego rodzaju kompromis. W tym roku rząd proponuje, aby wprowadzenie tej ustawy znowu odłożyć aż do czasu powołania związków komunalnych, nie później niż do 1 stycznia 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-206.1" who="#MarcinŚwięcicki">Ja nie bardzo widzę uzasadnienie dla takiego odroczenia, z jakiego względu. Po pierwsze - gminy warszawskie przez ten miniony rok przygotowywały się do przyjęcia zadań wynikających z tej ustawy i są w tej chwili przygotowane nie gorzej niż miasta pilotażowe w roku ubiegłym. Nie powiem, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik, że wszyscy są świetnie przygotowani i nie będzie żadnych problemów z przejęciem. Zawsze te problemy jakieś będą z tym przejmowaniem, ale na pewno stan przygotowania gmin warszawskich nie jest gorszy niż tych 46 miast, które w roku ubiegłym zadania od administracji rządowej przejęły. Nie jest racjonalne postawienie jako warunku powołania związków celowych przez gminy warszawskie. Pozwolę sobie przypomnieć, że ustawa warszawska przewidywała bardzo daleką decentralizację zadań w Warszawie, właśnie na poszczególne gminy warszawskie, również decentralizację tych wszystkich zadań sieciowych, infrastrukturalnych, wodno-kanalizacyjnych, transportu miejskiego itd., ale również przekazując te zadania na gminy, powierzając to związkom komunalnym, które miały te gminy powołać. W tym zakresie gminy faktycznie nie doszły do jednomyślności, co zakładała ustawa i tych związków z tego względu nie powołały. Ale co innego jest sprawa sieciowa, infrastruktura, a co innego są ośrodki zdrowia, szkoły, które mogą być przejęte przez te gminy bez żadnych związków komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-206.2" who="#MarcinŚwięcicki">Chciałem też powiedzieć, że wysuwano obawę, że obsługa ludności ucierpi, bo nie ma porozumienia między gminami. Otóż chciałbym zameldować, że jest takie porozumienie między burmistrzami gmin warszawskich, dotyczące dwóch najważniejszych dziedzin związanych z obsługą ludności i przejmowanych na mocy tej ustawy, to znaczy dotyczących szkolnictwa średniego i służby zdrowia. Porozumienie polegające na tym, że wszyscy mieszkańcy korzystający z placówek służby zdrowia i wszyscy mieszkańcy gmin warszawskich korzystający ze szkół średnich będą mogli nadal korzystać z tych samych placówek, bez względu na to, na terenie jakiej gminy mieszkają i na terenie jakiej gminy znajduje się placówka, z której korzystają. Jest to porozumienie na co najmniej najbliższe 2 lata. Może być wymówione dopiero w pierwszym kwartale 1998 roku, z mocą skutkującą dopiero od 1 stycznia 1999 r., jeśli do tego czasu gminy nie zawrą jakiegoś porozumienia co do innego sposobu obsługi, innego sposobu finansowania wzajemnych usług, jeśli są świadczone na terenie ośrodka zdrowia położonego na terenie jednej gminy, ale obejmują mieszkańców innej gminy. Czyli jest dostatecznie dużo czasu, żeby gminy ewentualnie zmieniły ten zakres obsługi, same się doposażyły w ośrodki zdrowia czy w jakichś specjalistów, których na ich terenie brakuje. Jest na to 2 lata i nie ma obaw, żeby mieszkańcy byli pozbawieni jakichkolwiek usług z tego powodu, że to gminy warszawskie przejmą.</u>
          <u xml:id="u-206.3" who="#MarcinŚwięcicki">Chciałbym też powiedzieć o gminie Centrum, której jestem jednocześnie burmistrzem. Tu też przygotowano wszystkie zmiany dotyczące podziału kompetencyjnego, co ma być rozstrzygane na szczeblu dzielnic, co na szczeblu Centrum, rozpisane są wszystkie zadania, jakie byśmy przejmowali. Z tych też względów pozwoliłem sobie skierować do Wysokiej Komisji takie pismo, nie wiem, czy państwo to pismo dostali, w którym wnoszę, aby ten punkt 27 nowelizacji, dotyczący art. 32 pkt 2, po prostu skreślić. Żeby nie wprowadzać tego opóźnienia w stosunku do Warszawy, zostawić dotychczasowy zapis, że w stosunku do gmin warszawskich ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1997 roku. Sądzę, że to będzie decyzja ze wszech miar słuszna, z punktu widzenia i decentralizacji funkcji państwa, tego, co się deklaruje w dokumentach rządowych w tym zakresie i z punktu widzenia tego, że gminy warszawskie mają jednak wielkomiejski charakter i mogą przejąć te zadania nie gorzej niż inne wielkie miasta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#RyszardZawistowski">Chciałbym na początek zgodzić się z panem prezydentem we wniosku, aby ten punkt 27 nowelizacji wykreślić. Otóż Rada Miasta Stołecznego Warszawy również nie widzi powodu, aby wiązać termin wejścia ustawy o wielkich miastach w Warszawie z powołaniem związków komunalnych, które przewiduje tzw. ustawa warszawska. Uważamy, że ustawa warszawska jest w tym niewłaściwa, dalsze ciągnięcie tego błędu jeszcze przez następną ustawę o wielkich miastach jest nieporozumieniem i do tego się przychylamy. Natomiast propozycja nasza zmierza do tego, żeby zamiast gmin warszawskich, wpisać do tekstu znowelizowanej ustawy o wielkich miastach wpisać, że chodzi o miasto stołeczne Warszawę. Dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-207.1" who="#RyszardZawistowski">Otóż, jak zapewne państwo wiedzą, ustawa warszawska podzieliła miasto na 11 gmin różnej wielkości. Od 12-tysięcznego niespełna Wilanowa do blisko milionowej gminy Centrum. Również podział usług miejskich w tych gminach jest tak różny, że są gminy, które nie mają na swoim terenie liceów, nie mają ośrodków zdrowia, w związku z czym, tak naprawdę, przejęcie tych zadań byłoby możliwe tylko przez jedną gminę, to znaczy przez gminę Centrum. Mielibyśmy wtedy taką sytuację, po wejściu w życie ustawy o wielkich miastach, w związku z art. 11 ust. 8, gdzie się przewiduje, że jeśli jakieś zadania nie zostaną przejęte, to minister finansów zmniejsza ten wskaźnik U i ta suma wskaźników U gmin warszawskich byłaby mniejsza od wskaźnika U dla całej Warszawy jako miasta stołecznego. Wpisanie gmin warszawskich oznaczałoby zmniejszenie kwoty, o którą zwiększa się dochody miasta jako całości z tytułu przejętych zadań.</u>
          <u xml:id="u-207.2" who="#RyszardZawistowski">To jest krzywdzące, bo podział Warszawy na te 11 gmin, gmin, które wcześniej nigdy nie występowały jako odrębne jednostki samorządu i jednostki terytorialne, ten podział jest tak dalece sztuczny, że on się tak nie wiąże z tradycyjnymi zadaniami, jakie zwykle duże miasta wykonywały. Jest to na tyle sztuczne, że nie pasuje w żaden sposób. Dlatego Rada Warszawy występowała i występuje z propozycją nowelizacji ustawy, która umożliwi włączenie miasta stołecznego Warszawy do tej ustawy. Nowelizacja polegałaby na wpisaniu w art. 1, jak i 31 oraz 32 tej ustawy w miejsce słów „gmin warszawskich”, słów „miasta stołecznego Warszawy”. I trzeba by, w naszym przekonaniu, dopisać ust. 2 w art. 1, w którym to ustępie byłaby mowa o tym, że ilekroć w ustawie mówi się o gminie bądź gminach, rozumie się przez to także miasto stołeczne Warszawę. Proponujemy dopisać również art. 1a w brzmieniu, i to jest u nas realne, że miasto stołeczne Warszawa może przekazać, w drodze porozumienia, zadania, o których jest mowa w ustawie, gminie warszawskiej, na jej wniosek. Przekazywanie zadań odbywa się wraz z mieniem i środkami finansowymi przewidzianymi na ich realizację. Takie podejście umożliwia zrealizowanie tej ustawy w Warszawie. Umożliwia przekazanie z miasta gminom, które chciałyby wykonywać te zadania, na przykład prowadzić licea ogólnomiejskie, i miałyby na to możliwości finansowe i wykonawcze, tychże zadań.</u>
          <u xml:id="u-207.3" who="#RyszardZawistowski">Czasami słyszy się w tym momencie argument, że wymagałoby to stworzenia dodatkowej administracji na szczeblu miasta, do wykonywania tych zadań. Chcę na ten argument powiedzieć, że po pierwsze - miasto stołeczne Warszawa wykonuje zadanie polegające na zarządzaniu drogami w tej chwili bez żadnej podstawy prawnej, w wyniku tylko i wyłącznie porozumienia z wojewodą. Alternatywą dla tego jest zarządzanie drogami przez gminy warszawskie. To, co my proponujemy, to jest umożliwienie rzeczy koniecznej. Warszawa nie brała udziału w pilotażu, była miastem jedynym, które miało od początku problem z tymi zadaniami właśnie dlatego, że nie można było uzgodnić, w jaki sposób w gminach warszawskich przejąć zadania przewidziane dla wielkich miast. Tego po prostu się w jednym organizmie zrobić nie da. Dlatego proponujemy rozwiązanie, naszym zdaniem, do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#KrzysztofJanik">Mamy więc do czynienia z dwoma odrębnymi stanowiskami. Ja chciałbym prosić państwa o wyrażenie swojej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnego">Chcieliśmy zwrócić uwagę, że rozwiązanie dotyczące wejścia w życie ustawy w stosunku do Warszawy jest dość kuriozalne, bo uzależnia wejście w życie ustawy od wydarzenia, które ma dopiero nastąpić, faktu niepewnego. Od rozporządzenia Rady Ministrów, która miałaby decydować o wejściu w życie. Dlatego my dość krytycznie oceniamy ten projekt. Uważamy, że powinna to być określona data, najlepiej oczywiście, żeby to było 1 stycznia 1997. Późniejsze wprowadzenie w życie tej ustawy w stosunku do Warszawy może powodować dość duże komplikacje, ponieważ gdyby zdarzyło się że ustawa by się nie ukazała, to wtedy automatycznie - jako tekst bazowy - wchodzi ona w życie tylko w stosunku do Warszawy i nie chcę już sobie wyobrażać, co by się działo z kompetencjami itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#KrzysztofJanik">Jeśli już jesteśmy przy tym nurcie, to ja mam do wnioskodawców pytanie. Ja pamiętam zapis art. 32 ust. 2, kiedy to jeszcze pan minister Borowski jako szef URM był autorem opinii, że możemy przyjąć jak gdyby ten przepis, jako że jest przygotowywana rządowa propozycja nowelizacji tzw. ustawy warszawskiej. Chciałem zapytać, czy rząd świadomie próbuje przy pomocy ustawy wielkomiejskiej ingerować w ustrój miasta stołecznego Warszawy, zamiast robić to przy pomocy zmiany samej ustawy warszawskiej. Po drugie - chciałem jeszcze raz potwierdzić, że intencją ustawy o wielkich miastach było wprowadzenie instytucji miasta wydzielonego z powiatu, czyli miasta wykonującego funkcje powiatowe. Będąc konsekwentnym wobec takiej idei, mogę powiedzieć, że oto w Warszawie proponujemy powołanie 11 powiatów. Czy takie były intencje rządu przy przedkładaniu tej propozycji, która w istocie utrzymuje zapis co do meritum, natomiast wprowadza okoliczność nową, o której mówił kolega z Biura Legislacyjnego? Ja bym to ujął bardziej dosadnie.</u>
          <u xml:id="u-210.1" who="#KrzysztofJanik">Otóż tzw. ustawa warszawska jest bardzo nieprecyzyjna. Ona powiada, że w celu wykonywania przedsięwzięć publicznych, gminy warszawskie mogą tworzyć związki komunalne. A te przedsięwzięcia publiczne, o których mowa w art. 5 pkt 2, to są przedsięwzięcia publiczne, zwłaszcza te, które mają znaczenie dla całego miasta stołecznego lub dla kilku gmin warszawskich. Jak sobie rząd wyobraża, ile miałoby być tych związków komunalnych, przez kogo utworzonych, czy te przymusowe określone przez Radę Ministrów też, czy nie, żeby można było zdecydować, że oto minął ten moment i od 1 stycznia ruszamy z realizacją dyspozycji zawartej w projektowanym art. 32 pkt 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#JózefWiniarski">Chciałem wyraźnie stwierdzić, że rząd proponując rozwiązanie przedłożone komisji, nie zamierza dokonywać jakichkolwiek zmian w ustawie o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Natomiast intencja rządu jest dokładnie sprecyzowana w tym przedłożeniu. To po pierwsze. Po drugie - rząd nie ucieka przed tym, by przygotować projekt nowelizacji tzw. ustawy warszawskiej. Mogę państwa poinformować, że prace nad projektem nowelizacji ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy są na ukończeniu. Opiniuje tę nowelizację Departament Prawny Urzędu Rady Ministrów. Ta propozycja zawarta w przedłożeniu obecnym odpowiada na propozycję, złożoną premierowi przez pana prezydenta Święcickiego i przez pana wojewodę warszawskiego. Ta propozycja zmierzała do tego, aby wprowadzenie Warszawy do systemu wielkich miast nastąpiło wówczas, kiedy zostaną utworzone związki komunalne w rozumieniu ustawy warszawskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#KrzysztofJanik">Kto z państwa zechce jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli można sądzić po tych wypowiedziach, które padły, to zarysowują się nam dwa stanowiska. Jedno, żeby nie zmieniać nic w tej ustawie o wielkich miastach w tej części, która dotyczy to Warszawy, bo jest bardzo dobrze i wszystko się rozwinie jak trzeba. I drugie, które mówi, że nie jest to najlepiej, bo próbuje się rozbić Warszawę na 11 powiatów, więc lepiej zastąpmy pojęcie gmin warszawskich w ustawie pojęciem miasta stołecznego Warszawy i wtedy też będzie dobrze, bo to przejmie Warszawa. Natomiast jest faktem, że tzw. ustawa warszawska spowodowała jedno. To miasto przestało funkcjonować jako organizm miejski. Wprowadzono totalny bałagan, gdzie na dobrą sprawę nikt dokładnie nie wie, jaki zakres kompetencji do niego należy. To się krzyżuje i w układzie pionowym, i w układzie poziomym. I w tym kontekście warto by się zastanowić nad czymś jeszcze innym. Bo taka proteza, którą by się założyło na rzecz Warszawy czy gmin warszawskich, będzie protezą, ale - jak uczy doświadczenie - tego typu rozwiązania są najbardziej trwałe. I zapewne wówczas projekt zmiany ustawy warszawskiej bardzo długo nie wyjdzie z URM, bo wszyscy będą chcieli zobaczyć, co z tego wyjdzie w przyszłości. A w Warszawie będzie się działo jeszcze gorzej niż obecnie. Stąd też może warto by było zastanowić się nad inną propozycją - żeby w ogóle z tej ustawy bazowej wykreślić jakiekolwiek wzmianki o Warszawie czy gminach warszawskich i w ten sposób zmusić odpowiednie podmioty do inicjatywy w celu zmiany ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#IrenaLipowicz">Ja tylko chciałam powiedzieć, że po tym, jak już nie będę posłem, zamierzam poświęcić kilka lat życia na napisanie wiekopomnego dzieła na temat ustroju Warszawy i jego prawnych osobliwości. Wielu posłów, którzy tak mądrze dziś mówią na temat tego ustroju, było przy uchwalaniu tego ustroju. Nie mówię o pośle Grodzickim. Rozumiem, że sytuacja jest poważna i jak słyszę, że wracamy do ustawy warszawskiej i jak słyszę, że ktoś chce wprowadzić podobny ustrój na Śląsku, to chcę powiedzieć, że u nas jest 4o milionów ludności i to bardzo nerwowej. I bardzo bym prosiła, niech Warszawa robi co zechce, ale do nas nie. Te słowa o protezie nie są pozbawione słuszności. Nie wiem, czy to jest wyjście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#MarcinŚwięcicki">Stanowczo protestuję przeciwko mówieniu, że w Warszawie jest totalny bałagan w pionie i w poziomie. Oczywiście nie twierdzę, że nie pojawiły się jakieś spory kompetencyjne i niejasności wynikające ze zbiegania się jakichś dwóch czy innych ustaw, ale w Warszawie w dość krótkim czasie zorganizowano 11 gmin w zupełnie nowym układzie terytorialnym, zorganizowano największą gminę w Polsce, gminę Centrum, z podziałem na dzielnice i cały ten mechanizm, mimo pewnego nakładania się kompetencji, myślę tu o kompetencjach Rady Warszawy i tych gmin, gdzie rzeczywiście istnieją jakieś problemy ustawowe, to jednak miasto funkcjonuje, miasto się rozwija i to nawet całkiem dynamicznie się rozwija. Ustrój Warszawy sprawdza się znacznie lepiej niż poprzedni i również poszedł w kierunku tego, co rząd tak wyraźnie deklaruje, gdzie się mówi o Europejskiej karcie samorządowej, o decentralizacji. I właśnie Warszawa jest przykładem takiej, nie do końca wprawdzie udanej, ale jednak decentralizacji, która zdynamizowała układ miejski. Są oczywiście potrzebne poprawki, ja je zgłosiłem do premiera razem z wojewodą. Uważam, że one by pomogły miastu. Natomiast w sprawie tych zadań. Nie mogę się zgodzić, żeby Warszawie odbierać jakieś kompetencje, nawet perspektywy odebrania tych kompetencji w taki lub inny sposób. Bo nawet to, co koledzy z Rady Warszawy proponują, to jest też jakieś rozwiązanie, że zadania przejmuje miasto. W niektórych dziedzinach uważam, że to jest nieuzasadnione zupełnie, na przykład w przypadku oświaty nie widzę takiej potrzeby. W bardzo wielu decyzjach obywatelskich też jej nie widzę. Ale w niektórych dziedzinach ta propozycja byłaby do przyjęcia. Tak samo możliwa byłaby redystrybucja niektórych zadań, jako przejmowanych przez miasto Warszawę. Sprawą zasadniczą jest tu ta perspektywa czasowa i tutaj niepokoi mnie jakakolwiek wzmianka, że to mogłoby być wykreślone, jak i próba opóźniania tego wejścia w życie ustawy. Bo już rok czekaliśmy, teraz mówi się o 2 latach. Związki komunalne są tu troszkę nie na miejscu. Bo cały czas w Warszawie była dyskusja i próba powołania związków w zupełnie innych dziedzinach, bo nie w przypadku szkół i ośrodków zdrowia. Duża jest nie tylko gmina Centrum u nas. Bo szereg innych gmin warszawskich jest większych niż niektóre miasta uznane za wielkie w kraju. Postuluję więc, żeby jednak ten zapis rządowy nie był uwzględniany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#RyszardZawistowski">Rzeczywiście większość konfliktów warszawskich powstaje z powodu interpretacji zapisów tzw. ustawy warszawskiej. Żaden w tej chwili prawnik w Polsce, a podejrzewam, że i na świecie, nie podjąłby się zadania zinterpretowania art. 37 dotyczącego mienia, zapisanego w tej ustawie. Tu twórcom można by przyznać jakąś nagrodę światową. To owocuje takimi przypadkami, jak skarga gminy Ursynów na statut miasta stołecznego Warszawy, która dotyczy paragrafu 25. Między innymi prezydent Krakowa wspominał na komisji o decyzjach dotyczących zabudowy i o tym, że prezydent Warszawy może wydać decyzję o Pomniku Nieznanego Żołnierza. Prezydent Krakowa nie wie, jak totalny konflikt powoduje 3 tysiące decyzji, podejmowanych przez burmistrzów gmin warszawskich. I właśnie ten paragraf 25 powoduje zaskarżenie przez Ursynów statutu miasta stołecznego Warszawy. A jest to paragraf, który przekazuje kompetencje do decyzji terytorialnych w ręce prezydenta Warszawy. Naprawdę więc ustawa przynosi Warszawie więcej szkody niż pożytku. To, że Warszawa się rozwija i działa, jest wynikiem dobrej woli ludzi. Odnośnie zaś porozumienia burmistrzów w stosunku do zadań przejmowanych. Do tego musiałaby być jasność co do finansowania tych zadań. Przecież związki komunalne dlatego nie powstają, że nie ma jasności co do finansowania przejmowanych zadań. I dlatego, w naszym przekonaniu, jedynym sensownym rozwiązaniem, dającym możliwość zaliczenia do wielkich miast, a brak Warszawy w tym spisie jest pewną kompromitacją, jest przyjęcie, że zadania przejmuje miasto. Są przecież na naszym terenie licea, które są jedyne w swoim rodzaju, na przykład liceum księgarskie. Ono mogłoby służyć wszystkim, nie tylko warszawiakom, będąc prowadzonym przez miasto. W odniesieniu natomiast do liceów o charakterze lokalnym, możliwe jest przeniesienie tych zadań od razu do wykonywania w gminach. Natomiast nie powinno się dzielić zasobów geodezyjnych czy pożarników. Dlatego wpisanie miasta stołecznego Warszawy byłoby logiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#JanuszWarakomski">Jeśli chodzi o ocenę ustroju miasta stołecznego Warszawy, to wszyscy niby wiedzą, ale tzw. ustawa warszawska powstawała po to, żeby rozwiązać pewne problemy, których nie rozwiązała poprzednia ustawa. Poza tym, że w wyniku nowego podziału wzrosła aktywność gmin tych na obrzeżach, co nie jest zasługą gminy Centrum, tylko raczej tych gmin, może jest to jedyna zasługa ustawy warszawskiej, to poza tym mamy do czynienia z sytuacją taką.</u>
          <u xml:id="u-217.1" who="#JanuszWarakomski">Ustrój Warszawy w sensie relacji pomiędzy gminami a Radą Warszawy jest konfliktogenny, nazwijmy to. Poprawa gospodarki finansowej miasta w zakresie realizacji zadań ogólnomiejskich napotyka na przeszkody tego rodzaju, że miasto ma w czasowym zarządzie media ogólnomiejskie, które są własnością gminy. Środki finansowe znajdują się w gminach, w związku z czym Rada Warszawa ustala składkę, którą gminy albo zaakceptują, albo nie. Gminy zaskarżają wysokość składki, którą Rada Warszawy ma zgodnie z ustawą prawo ustalać, do NSA.</u>
          <u xml:id="u-217.2" who="#JanuszWarakomski">Efekt jest taki, że miasto stołeczne Warszawa dofinansowuje infrastrukturę miejską, w związku z czym nie zostają już pieniądze na inwestycje ogólnomiejskie. Natomiast są nadwyżki w niektórych gminach. Kolejna sprawa, to jest problem majątku komunalnego. Nie wiadomo, czy to jest majątek gmin, czy to jest majątek miasta. Dalej mamy sprawę utworzenia związków komunalnych, które od 2,5 roku nie mogą się urodzić, w związku z czym nadal trwa tymczasowy zarząd miasta nad służbami komunalnymi, a w związku z tym nie można tych przedsiębiorstw w żaden sposób przekształcać, ponieważ jakby zarząd nie upoważnia do tego typu rozwiązań. Kolejna sprawa to jest problem wydawania decyzji o warunkach zabudowy, gdzie też mijają się ustawy i nie wiadomo, czy to są kompetencje miasta, czy gmin. I proszę państwa, w tej sytuacji proponuje się gminom bądź miastu przekazanie dodatkowych zadań lub kompetencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#IrenaLipowicz">Nie bardzo rozumiem, jak z tego chcemy wybrnąć. Bo na przykład napiszemy teraz w ustawie, że przekazujemy zadania do miasta stołecznego Warszawy? Ale nie zmienia pan w ten sposób ustawy. Bo definicja związku komunalnego w tzw. ustawie warszawskiej i tak powoduje spory, a teraz doszłyby dwie konstrukcje z dwóch ustaw, to wtedy można by tę ustawę nazwać ustawą o zakresie działania niektórych miast, strefach publicznych, czarnych dziurach i białych plamach. I wtedy to będzie nasze największe osiągnięcie legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#KrzysztofJanik">Zamykam dyskusję w tej sprawie. Przystępujemy do głosowania i do rozpatrzenia następujących wniosków. Po pierwsze mamy wniosek rządowy. Obejmuje on punkt 27. Po drugie - pan poseł Grodzicki proponuje skreślić art. 32 pkt 2. Czy ktoś podtrzymuje wniosek o zastąpienie słów „gmin warszawskich” słowami „miasta stołecznego Warszawy”? Jeśli nie, to ja mam jeszcze jeden wniosek. Otóż wszyscy dyskutanci przyznali, że bazą do decyzji powinno być precyzyjne rozgraniczenie kompetencji i gmin i miasta stołecznego Warszawy. W ustawie o ustroju miasta stołecznego Warszawy występuje pojęcie miasto stołeczne i występuje rozdział 2, gdzie są zdefiniowane sprawy, należące do zakresu miasta stołecznego Warszawy. Ja mam propozycję następującą. Aby w tej ustawie, która nie jest ani ustawą gmin warszawskich, ani miasta stołecznego Warszawy i żeby nie zamykać sobie drogi - uważam że przepis zaproponowany przez rząd jest wadliwy w co najmniej 3 kwestiach - zawrzeć zapis, który niczego nie zamknie, ale wymusi na posłach warszawskich i na władzach stołecznych pewne działania.</u>
          <u xml:id="u-219.1" who="#KrzysztofJanik">Proponuję więc zapisać w art. 32 pkt 2 taką treść:</u>
          <u xml:id="u-219.2" who="#KrzysztofJanik">„w stosunku do gmin warszawskich i miasta stołecznego Warszawy ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1999 r.”</u>
          <u xml:id="u-219.3" who="#KrzysztofJanik">Powiem dlaczego. Po pierwsze - nie powołujemy żadnego nowego bytu, bo ustawa warszawska powołuje i gminy warszawskie, i miasto stołeczne Warszawę. Po drugie, nie rozstrzygamy, do kogo jakie kompetencje należą, bo uważam i podzielam opinię pana prezydenta Święcickiego, że są sprawy, które są ewidentnie gminne warszawskie, mimo że objęte kompetencjami ustawy tej, czyli - nazwijmy ją w cudzysłowie „powiatowej” - i są sprawy, które są ewidentnie rozwiązaniem ogólnomiejskim, a zapis o związkach komunalnych wywołał spór, czy one mają być te tworzone przez Radę Ministrów, czy te przez gminy, a także jest taki zapis ust. 2 w art. 6, że do nowych związków mogą wejść gminy też spoza Warszawy, jeśli ten ich obszar graniczy z gminami warszawskimi. To wszystko powinna rozstrzygać ustawa warszawska, bo to jest materia ustrojowa. Dlatego chciałem zaproponować, aby wszędzie tam, gdzie jest mowa o gminach warszawskich, dodać w odpowiednim przypadku” i miasta stołecznego Warszawy”. I to dawałoby nam 2 lata na rozstrzygnięcie kwestii podziału kompetencji. To też dawałoby ministerstwu finansów czas na przeprowadzenie stosownych operacji dostosowawczych, jeśli chodzi o finanse. Bo boję się, że gdybyśmy przeforsowali dziś którekolwiek z rozwiązań przyspieszających, stawiałoby to resort w kłopotliwej sytuacji. Mamy więc 3 wnioski. Czy pan poseł Grodzicki podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy nie sądzi pan, że w pana propozycji należałoby na pierwszym miejscu postawić miasto stołeczne Warszawę, a potem gminy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#KrzysztofJanik">Nie wycofam się z tego. Jest to kolejność konstytucyjna. Podstawową jednostką samorządu terytorialnego jest gmina. Przystępujemy zatem do głosowania. Po pierwsze głosujemy wniosek pana posła Grodzickiego, który proponuje w ogóle wyeliminowanie problemu Warszawy i gmin warszawskich z ustawy. Jeśli ten wniosek przejdzie, dalsze wnioski będą bezprzedmiotowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnego">Czy chodzi o to, żeby Warszawa w ogóle nie była brana pod uwagę w tej ustawie? Czyli to muszą być oczywiście inne zmiany niż w nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#KrzysztofJanik">Odpowiadam. Chodzi o zmiany w przyjętych do tej pory punktach 1, 16, 20, 21, 22, 23, 27 art. 1 i tam w podpunktach itd. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Grodzickiego? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał od głosu? Wniosek nie zyskał większości. Następnym wnioskiem jest mój wniosek, a na końcu wniosek rządowy. Kto z pań i panów posłów jest za tym, aby we wspomnianych przeze mnie punktach art. 1 dopisać po słowach „gmin warszawskich” słowa „i miasta stołecznego Warszawy”? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał od głosu? Większością głosów wniosek przeszedł. W tej sytuacji nie mamy obowiązku głosować wniosku rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnego">Chciałbym się jeszcze upewnić, że pański wniosek dotyczył wejścia w życie ustawy dla gmin warszawskich z dniem 1 stycznia 1999 r. I nie ma już mowy o związkach komunalnych? Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#KrzysztofJanik">Dokładnie chodziło o takie brzmienie art. 32 pkt 2:</u>
          <u xml:id="u-225.1" who="#KrzysztofJanik">„w stosunku do gmin warszawskich i miasta stołecznego Warszawy ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1999 r.”</u>
          <u xml:id="u-225.2" who="#KrzysztofJanik">Tak wysoka komisja przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-225.3" who="#KrzysztofJanik">Wracamy do art. 11, bo jest szansa, abyśmy się już jutro nie spotykali.</u>
          <u xml:id="u-225.4" who="#KrzysztofJanik">W art. 11 ustęp 3 proponujemy, aby miał następujące brzmienie. Proszę panią minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tak jak zaproponował pan poseł Potulski, zamiast zapisu dotychczasowego w ust. 3 proponujemy, aby ten ustęp brzmiał:</u>
          <u xml:id="u-226.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">„Wskaźnik U, o którym mowa w ust. 1 oblicza się odrębnie dla każdej gminy do ósmego miejsca po przecinku według wzoru:</u>
          <u xml:id="u-226.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mn-1</u>
          <u xml:id="u-226.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">U= U' x ------,</u>
          <u xml:id="u-226.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mn</u>
          <u xml:id="u-226.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">gdzie:</u>
          <u xml:id="u-226.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">U' - oznacza wskaźnik U, o którym mowa w art. 28 ust. 1, skorygowany zgodnie z trybem określonym w art. 28 ust. 6 i 7, przy czym liczbę 0,99 zastępuje się liczbą 1, wskaźnik U' od 1997 r. dla gmin, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 2, określa załącznik do ustawy z zastrzeżeniem ust. 8-10”. I potem dalszy ciąg wyjaśnienia:</u>
          <u xml:id="u-226.7" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">„Mn-1 - oznacza ogólną kwotę wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, obliczoną zgodnie ze skalą i stawkami tego podatku, w roku poprzedzającym rok ob-liczeniowy,</u>
          <u xml:id="u-226.8" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mn - oznacza ogólną kwotę wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, obliczoną zgodnie ze skalą i stawkami tego podatku w roku obliczeniowym”.</u>
          <u xml:id="u-226.9" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałam zwrócić państwu uwagę, że Mn-1 jest obliczone jak w projekcie ustawy. Byłoby to 41 mld 683 mln 478 tys. zł. Natomiast Mn byłoby to nowe, to obowiązujące na nowy rok obliczeniowy, dające nam kwotę w wysokości 39 mld 424 mln 986 tys. zł. Relacja tych dwóch wielkości: Mn-1 do Mn daje wartość, która wynosi 1,0572858. Taka byłaby to poprawka. I teraz biorąc pod uwagę, że to ogólne U' było na poziomie 6,22 proc. pomnożone przez nasz nowy wskaźnik, daje nam współczynnik 6,57 i dalej procenta. czyli właśnie dokonujemy tej zmiany, o której mówiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Chciałbym zdecydowanie sprzeciwić się tej poprawce, bo ona nie oddaje tego, o czym mówiliśmy poprzednio. Mianowicie założenie było takie, że ta poprawka działałaby wtedy, gdyby zmieniony został system podatkowy czy jego stawki, a tu już tego zastrzeżenia nie ma. Przy stałym systemie podatkowym to jest jasne, że ten współczynnik będzie poniżej jedności, i to znacznie, im większa jest progresja dochodów podatkowych. On tylko jest większy od jedności wtedy, kiedy w roku następnym jest mniejsza kwota ogólnych wpływów niż w roku poprzednim. Natomiast to jest przypadek tylko tegoroczny. Gdybyśmy zaś na stałe wprowadzili taki współczynnik, to on moderuje wpływy, i to w dół. Dlatego nie można się na to zgodzić, bo ta zmiana zupełnie by zaskoczyła wielkie miasta i ograniczałaby ich dochody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym polemizować, i to z dwóch powodów. Po pierwsze - w art. 11 ust. 1 wpisaliśmy to zastrzeżenie, że kwota nie może być niższa niż iloczyn tej kwoty, która była dotychczas, razy inflacja. Dolną granicę ustaliliśmy. Natomiast tu dlatego mówimy o dwóch sytuacjach - skali i stawkach, bo one mogą ulec zmianie. Można pomieścić zapis, że w przypadkach kiedy nie dochodzi to zmiany, to tego wskaźnika się nie przyjmuje. Na pewno zaś w roku 1997, jak i w 1998, jeśli państwo przyjmą propozycję Senatu, będą one obarczone zmianą, o której mówimy, Ja po prostu usiłuję znaleźć sposób na najlepsze oddanie sytuacji. Można oczywiście się zastanawiać, w którym miejscu postawić granice.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-229">
          <u xml:id="u-229.0" who="#FranciszekPotulski">Najpierw chciałem podziękować posłowi Puzynie, że wsparł dążenie we współczynniku Zn do Zn-1 do jedności. Natomiast to rzeczywiście jest jednorazowa operacja. Faktem jest, że ona uwzględnia zmiany w skali podatkowej, ale nie uwzględnia dynamiki wzrostu kwot wchodzących w to „n”. To znaczy dynamika wzrostu podatku dochodowego od osób fizycznych może być wyższa niż ubytki wynikające ze zmiany stóp podatku i wtedy to będzie niekorzystne dla miast. Tak że to nie jest takie łatwe do uregulowania. Ja myślę, że nie będziemy w stanie zdecydować dziś o tym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-230">
          <u xml:id="u-230.0" who="#KrzysztofJanik">Pan poseł Puzyna z paniami daje tu propozycję art.1a, która brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-230.1" who="#KrzysztofJanik">„Kwota udziału gmin we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych za grudzień 1996 r. podlega przekazaniu przez ministra finansów z centralnego rachunku bieżącego budżetu państwa na rachunki właściwych budżetów gmin w terminie do 31 stycznia 1997 r.”.</u>
          <u xml:id="u-230.2" who="#KrzysztofJanik">To jest ten incydentalny zapis. Przyjmujemy. Druga poprawka. Pani poseł Barbara Imiołczyk proponuje nowelizację dotychczasowego art. 30, który w tej naszej tu konstrukcji byłby punktem 24.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-231">
          <u xml:id="u-231.0" who="#BarbaraImiołczyk">Art. 30 zawiera zobowiązanie rządu do przedstawienia sprawozdania z funkcjonowania ustawy po upływie 6 miesięcy. Proponuję, aby przebudować ten przepis w ten sposób, aby rząd był zobowiązany i w przyszłym roku, a jeśli to będzie konieczne i w latach następnych, do przedstawiania sprawozdań. Dlatego stawiałam wniosek o zmianę zapisu na:</u>
          <u xml:id="u-231.1" who="#BarbaraImiołczyk">„Raz w roku Rada Ministrów przedkłada Sejmowi informację o skutkach obowiązywania ustawy wraz z propozycjami niezbędnych zmian”.</u>
          <u xml:id="u-231.2" who="#BarbaraImiołczyk">Nie sądzę, żebyśmy mieli przekonanie, że ta nowelizacja wyczerpuje już wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-232">
          <u xml:id="u-232.0" who="#KrzysztofJanik">Zatem art. 30 został zapisany jako zmiana 24 i nadano mu brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-232.1" who="#KrzysztofJanik">„Rada Ministrów przedkłada Sejmowi informacje o skutkach funkcjonowania niniejszej ustawy wraz z propozycjami niezbędnych zmian do 31 sierpnia każdego roku.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-233">
          <u xml:id="u-233.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Za krótki termin. Sprawozdania z RIO mamy dopiero na przełomie sierpnia i września.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-234">
          <u xml:id="u-234.0" who="#KrzysztofJanik">Do 30 września. Jeśli przedstawiciele rządu zgadzają się, to przyjmujemy tę zmianę i jutro spotykamy się tylko w kwestii art. 11 i wyboru sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-235">
          <u xml:id="u-235.0" who="#FranciszekPotulski">Proponuję, żeby rzeczywiście tylko zmienić załącznik, uwzględniający obniżenie stawek podatkowych, bo każda inna propozycja będzie nas prowadzić do zupełnie innych efektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-236">
          <u xml:id="u-236.0" who="#KrzysztofJanik">Panie pośle, ale to już rozstrzygniemy na następnym posiedzeniu. Na tym kończymy dzisiejsze posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>