text_structure.xml
69.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CezaryMiżejewski">Witam przybyłych gości i członków Komisji. Zakładaliśmy, że dzisiejsze posiedzenie będzie końcowe, że sfinalizujemy nasze prace. Jednak wskutek zmiany rządu i spodziewanych, w związku z tym, nowych okoliczności, które dotyczyć mogą polityki regionalnej - co sygnalizował wiceprzewodniczący Komisji, poseł Mieczysław Krajewski - powinniśmy nieco przedłużyć naszą działalność. Mam nadzieję, że dziś przyjmiemy uchwałę, w której zwrócimy się do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich o zakończenie prac nad zmianą Regulaminu Sejmu RP, w wyniku których mogłaby być powołana stała Komisja Polityki Regionalnej i Rozwoju Regionalnego. Myślę, że drugim punktem porządku dziennego powinna być dyskusja nad projektem rezolucji Sejmu RP w sprawie polityki regionalnej państwa (wariant IIa). Pozwoli to konkretniej ustalić, jak przebiegają główne linie sporu, jakie są zasadnicze problemy, co należy poprawić, a co zmienić w dokumencie. Prezydium Komisji zbierze te wnioski oraz uwagi, które - ewentualnie - wpłyną od zainteresowanych sprawą i zaproponuje ostateczny projekt. Na następnym posiedzeniu moglibyśmy go przyjąć.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CezaryMiżejewski">Czy jest akceptacja dla takiego porządku naszych obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławKrajewski">Zgłaszam formalny wniosek o odbycie jeszcze jednego posiedzenia po wygłoszeniu eksposé przez premiera nowego rządu. Należy się bowiem spodziewać, że w wystąpieniu tym znajdują się odniesienia do interesującej nas problematyki i powinniśmy ustosunkować się do nich.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MieczysławKrajewski">Sądzę, że expose może być wygłoszone około 17 lutego br. Uzasadnia to wniosek o przedłużenie prac Komisji. Proponuję, aby wniosek ten przyjąć w drodze consensusu lub głosowania, jeśli będzie sprzeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś się sprzeciwia? Nikt.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#CezaryMiżejewski">Zatem zwrócimy się do Prezydium Sejmu RP o przesunięcie terminu zakończenia prac Komisji i przedstawienia sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#CezaryMiżejewski">Z wystąpienia przedmówcy wnioskuję, że spodziewa się on, iż nowy rząd będzie poświęcał więcej uwagi kwestiom polityki regionalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MieczysławKrajewski">Tego właśnie się spodziewam.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do pierwszego punktu nowego porządku dziennego - projektu uchwały dotyczącej powołania stałej komisji sejmowej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CezaryMiżejewski">Czytamy w nim:</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#CezaryMiżejewski">„Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia raportu o polityce regionalnej, uważa za niezbędne powołanie stałej komisji sejmowej zajmującej się problematyką polityki regionalnej i rozwoju regionalnego.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#CezaryMiżejewski">Zdaniem Komisji Nadzwyczajnej na potrzebę powołania komisji stałej wskazuje zarówno dotychczasowy przebieg prac nad dokumentami rządowymi, jak i oczekiwania ze strony partnerów lokalnych i regionalnych, w tym samorządów lokalnych, a także środowisk eksperckich i rządu.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#CezaryMiżejewski">Komisja wnosi o zakończenie prac Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich nad drukiem nr 640 i przedstawienie sprawozdania wnoszącego o powołanie stałej Komisji Polityki Regionalnej i Rozwoju Regionalnego”.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#CezaryMiżejewski">Zamierzeniem Prezydium Komisji jest, aby wraz z rozpatrywaniem projektu rezolucji odbyło się drugie czytanie projektu uchwały dotyczącego powołania stałej komisji. Podczas pierwszego czytania w Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich został on poparty przez wszystkie kluby i koła poselskie.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś jest przeciw przyjęciu projektu cytowanej wyżej uchwały? Nikt.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#CezaryMiżejewski">Zatem uchwała została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do drugiego punktu dzisiejszych obrad. Rozpoczynamy dyskusję nad projektem rezolucji. Został on przygotowany przez Prezydium Komisji na podstawie wniosków, uwag i opinii zgłoszonych w trakcie naszych dotychczasowych prac.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#CezaryMiżejewski">W projekcie czytamy:</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#CezaryMiżejewski">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej akceptuje przedłożony przez Rząd:</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#CezaryMiżejewski">Raport o polityce regionalnej wraz z aneksem pt. Procesy zróżnicowań regionalnych w latach 1990–1994 opracowany przez CUP i zaakceptowany przez Radę Ministrów w dniu 20 czerwca 1995 r., stanowiący wykonanie rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 marca 1995 r. w sprawie „Zasad polityki regionalnej państwa”.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#CezaryMiżejewski">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Radę Ministrów do uzupełnienia i przedstawienia do dnia 30 lipca 1996 r. „Zasad polityki regionalnej państwa opracowanych przez CUP i zaakceptowanych przez Radę Ministrów w dniu 30 czerwca 1995 r., uwzględniając w szczególności wnioski zawarte w załączniku do rezolucji oraz wyniki pracy Zespołu Zadaniowego do Spraw Rozwoju Regionalnego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#CezaryMiżejewski">Sejm RP wzywa Radę Ministrów do uwzględnienia zamierzeń wynikających z „Zasad polityki regionalnej państwa” w projekcie budżetu państwa na rok 1997 oraz założeniach polityki społeczno-gospodarczej na rok 1997.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#CezaryMiżejewski">Sejm RP zwraca uwagę, iż Rząd powinien określić harmonogram realizacyjny, wynikający z „Zasad polityki regionalnej państwa” określający dla poszczególnych resortów zadania, terminy i formy realizacji tych zadań a zwłaszcza harmonogram prac legislacyjnych w zakresie polityki regionalnej celem powołania Państwowego Funduszu Regionalnego oraz upodmiotowienia struktur regionalnych”.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#CezaryMiżejewski">Projektowi towarzyszy załącznik o następującej treści:</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#CezaryMiżejewski">"1. Status i cele polityki regionalnej państwa.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#CezaryMiżejewski">1.1 Cele polityki regionalnej państwa powinny być określone w długo- i średniookresowych dokumentach programowych rządu, sukcesywnie aktualizowanych i przedkładanych Sejmowi RP.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#CezaryMiżejewski">„Zasady polityki regionalnej państwa” powinny być dokumentem regulującym sposoby postępowania administracji publicznej w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#CezaryMiżejewski">Na ich podstawie powinny być sporządzane harmonogramy realizacji przedsięwzięć legislacyjnych i organizacyjnych, skorelowane z projektami budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#CezaryMiżejewski">1.2. Podstawowymi zasadami realizacyjnymi polityki regionalnej powinny być:</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#CezaryMiżejewski">- informacja - dostęp do informacji dla wszystkich partnerów i realizatorów polityki i konkretnych programów regionalnych;</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#CezaryMiżejewski">- partnerstwo - zaangażowanie i consensus szerokich kręgów partnerów lokalnych, regionalnych, centralnych i międzynarodowych w tworzenie i realizowanie regionalnych i lokalnych programów rozwoju;</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#CezaryMiżejewski">- współfinansowanie - zaangażowanie państwa w rozwój regionalny możliwe jest wyłącznie przy odpowiednim zaangażowaniu (montaż kapitałowy) regionalnych środków sektora publicznego i prywatnego.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#CezaryMiżejewski">2. Instytucje szczebla centralnego.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#CezaryMiżejewski">2.1. Nadzór nad realizacją celów i zasad polityki regionalnej państwa ze strony parlamentu sprawować winna stała Komisja Polityki Regionalnej.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#CezaryMiżejewski">2.2. „Zasady polityki regionalnej państwa” powinny określać system i zakres proponowanych działań instytucji centralnych projektujących, realizujących i oceniających politykę regionalną. Niezbędne będzie więc dostosowanie „Zasad polityki regionalnej państwa” do nowej struktury centrum oraz do podziału kompetencji pomiędzy poszczególnymi organami rządu.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#CezaryMiżejewski">Rząd winien sprecyzować zamierzenia, dotyczące usytuowania problematyki rozwoju regionalnego w nowych strukturach, w toku prac nad „centrum gospodarczym” uwzględniając następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#CezaryMiżejewski">- Przekształcenie istniejącego Podkomitetu KERM d/s Polityki Regionalnej i Rozwoju Obszarów Wiejskich w samodzielny Komitet Rady Ministrów d/s Rozwoju Regionalnego - ciała koordynującego politykę regionalnego na poziomie rządu. Na jego czele powinien stać wicepremier.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#CezaryMiżejewski">- Utworzenie Departamentu Regionalnych Rynków Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej, zaś po reformie „centrum gospodarczego” również Departamentu Polityki Regionalnej w Ministerstwie Gospodarki. Zadaniem tego Departamentu byłyby operacyjne działania związane z przygotowywaniem decyzji dla Komitetu Rady Ministrów, w tym przygotowywanie projektów „Zasad polityki regionalnej państwa”, oraz prowadzenie bieżącej polityki regionalnej.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#CezaryMiżejewski">- Utworzenie zespołu (w przyszłości departamentu) w strukturach podległych Pełnomocnikowi Rządu d/s Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej, po reformie centrum gospodarczego w Komitecie d/s Integracji Europejskiej odpowiedzialnego za:</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#CezaryMiżejewski">* koordynację i monitorowanie programów pomocy zagranicznej wspierających rozwój regionalny i wzorowanych na programach wewnętrznych Unii Europejskiej,</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#CezaryMiżejewski">* przygotowania programu dostosowania struktur organizacyjno-administracyjnych do korzystania z Funduszy Strukturalnych po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej,</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#CezaryMiżejewski">* monitorowanie i analiza programów realizowanych obecnie w ramach Funduszy Strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#CezaryMiżejewski">- Centralnego Urzędu Planowania zaś, po reformie „centrum gospodarczego” Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Zadania RCSS, to przygotowywanie i przedstawianie Radzie Ministrów koncepcji i programów polityki regionalnej, przygotowywanie dla Komitetu RM propozycji kryteriów delimitacji regionów. Analizowanie stanu gospodarki z punktu widzenia realizacji programów regionalnych oraz przygotowywanie rocznych raportów o zróżnicowaniach regionalnych uwzględniających analizę skutków wykorzystywanych przez rząd instrumentów polityki regionalnej;</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#CezaryMiżejewski">2.3. Zasady powinny określać harmonogram utworzenia państwowego Funduszu Regionalnego oraz zasady jego funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#CezaryMiżejewski">3. Instytucje szczebla regionalnego.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#CezaryMiżejewski">3.1. Warunkiem prawidłowego funkcjonowania polityki regionalnej jest wykreowanie podmiotu publicznego na poziomie między samorządem gminnym a centrum.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#CezaryMiżejewski">3.2. Rząd powinien określić harmonogram wyposażenia regionów wojewódzkich w odpowiednie uprawnienia z zakresu:</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#CezaryMiżejewski">* koordynacji działań administracji specjalnych;</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#CezaryMiżejewski">* wykonywania zadań Skarbu Państwa;</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#CezaryMiżejewski">* samodzielności władz wojewódzkich w wykonywaniu budżetu wojewodów oraz środków na politykę regionalną.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#CezaryMiżejewski">3.3. Dla prowadzenia skutecznej polityki regionalnej niezbędna jest decentralizacja decyzji oraz istnienie upodmiotowionych regionów wraz z zarządzającymi nimi podmiotami regionalnymi zdolnymi do prowadzenia samodzielnej polityki rozwojowej.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#CezaryMiżejewski">Dlatego też Rząd powinien określić kierunki reformy zarządzania regionami przez samodzielne podmioty zdolne do prowadzenia polityki regionalnej zaopatrzone w odpowiednie środki finansowania, pochodzące z podatków oraz z funduszy celowych budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#CezaryMiżejewski">Rząd powinien także uwzględnić odpowiedni system powiązań merytorycznych i kapitałowych pomiędzy programami i instytucjami lokalnymi i regionalnymi realizującymi zadania wynikające z regionalnych i lokalnych programów rozwoju.</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#CezaryMiżejewski">3.4. Rząd powinien określić harmonogram przygotowania zasad tworzenia i funkcjonowania kapitałowych funduszy regionalnych służących realizacji przedsięwzięć rozwojowych ujętych w programach regionalnych. Fundusze Regionalne powinny działać w oparciu o środki publiczne (i być zarządzane przez partnerskie ciała - Rady Regionalne).</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#CezaryMiżejewski">Dla zapewnienia poprawności działania funduszy regionalnych oraz innych instytucji użyteczności publicznej (w tym istniejącej sieci Agencji Rozwoju Regionalnego) działających na rzecz rozwoju lokalnego i regionalnego niezbędne jest stworzenie nowej kategorii prawnej instytucji nie nastawionych na zysk (”not for profit”).</u>
<u xml:id="u-5.47" who="#CezaryMiżejewski">4. Budżet polityki regionalnej państwa.</u>
<u xml:id="u-5.48" who="#CezaryMiżejewski">4.1. Stosownie do zobowiązań zawartych w „Zasadach polityki regionalnej państwa” Rząd powinien określić oraz przygotować harmonogram prac legislacyjno-organizacyjnych powołania państwowego Funduszu Regionalnego.</u>
<u xml:id="u-5.49" who="#CezaryMiżejewski">Fundusz Regionalny obejmować powinien dotychczasowe tytuły wydatków budżetowych związanych z interwencją państwa w sprawy rozwoju regionalnego.</u>
<u xml:id="u-5.50" who="#CezaryMiżejewski">4.2. Wysokość Funduszu Regionalnego powinna być ustalona z uwzględnieniem implikacji przyszłego udziału Polski w Funduszach Strukturalnych Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-5.51" who="#CezaryMiżejewski">4.3. Uzyskiwane od UE środki na rozwój regionalny i lokalny w ramach programów pomocowych do czasu pełnego członkostwa Polski w UE powinny być traktowane przez Rząd jako istotne uzupełnienie środków budżetowych na ten cel. Kształt i treść programów pomocowych z tego zakresu powinny być skoordynowane z całokształtem polityki regionalnej państwa. Centralne organa państwa odpowiedzialne za prowadzenie polityki regionalnej powinny mieć znaczący wpływ na negocjowanie kształtu i zakresu tematycznego i finansowego programów pomocowych. Biorąc pod uwagę fakt, że programy pomocowe mają pilotowy charakter i mają służyć procesom dostosowawczym do UE, powinien być prowadzony wnikliwy monitoring ich skutków, a sprawdzone pozytywnie rozwiązania powinny stawać się elementem rutynowej polityki państwa i regionów. Rząd powinien opracować zasady tego monitoringu oraz mechanizm oceny i „przekładania” instrumentów pilotowych w ogólnie obowiązujące.</u>
<u xml:id="u-5.52" who="#CezaryMiżejewski">5. Instrumenty polityki regionalnej.</u>
<u xml:id="u-5.53" who="#CezaryMiżejewski">5.1. Podstawowym instrumentem polityki regionalnej powinny być plany i programy polityki regionalnej.</u>
<u xml:id="u-5.54" who="#CezaryMiżejewski">O tym, gdzie, kiedy i jakie programy będą opracowywane, decydować będą autentyczne potrzeby, artykułowane przez środowiska regionalne. „Zasady polityki regionalnej państwa” powinny jednak określić kryteria i procedury ocen co do kształtu i zawartości programów regionalnych, według których właściwe władze centralne ocenia zasadność udzielenia im wsparcia z budżetu państwa (Funduszu Regionalnego).</u>
<u xml:id="u-5.55" who="#CezaryMiżejewski">5.2. Istotnym elementem polityki regionalnej państwa jest precyzyjne określenie delimitacji regionów z uwzględnieniem zgodności z normami UE.</u>
<u xml:id="u-5.56" who="#CezaryMiżejewski">„Zasady polityki regionalnej państwa” powinny:</u>
<u xml:id="u-5.57" who="#CezaryMiżejewski">* określić kryteria, na podstawie których prowadzona będzie analiza sytuacji społeczno-gospodarczej regionów,</u>
<u xml:id="u-5.58" who="#CezaryMiżejewski">* zapewnić odpowiedniość z kryteriami Unii Europejskiej,</u>
<u xml:id="u-5.59" who="#CezaryMiżejewski">* wyznaczyć wskaźniki pozwalające na delimitację obszarów oddziaływania (określenie mapy regionów),</u>
<u xml:id="u-5.60" who="#CezaryMiżejewski">* określić instytucję rządową odpowiedzialną za powyższe działania.</u>
<u xml:id="u-5.61" who="#CezaryMiżejewski">5.3. Przy projektowaniu i realizacji polityki regionalnej istotnym instrumentem jest baza danych, na podstawie, której podejmowane są decyzje.</u>
<u xml:id="u-5.62" who="#CezaryMiżejewski">Rząd powinien określić dostosowanie systemu statystyki do potrzeb kreowania i realizowania polityki regionalnej (niezbędne jest zwłaszcza wzmocnienie statystyki regionalnej w statystyce państwa w szczególności poprzez przyznanie odpowiednich środków na prowadzenie szacunków wysokości PKB w województwach).</u>
<u xml:id="u-5.63" who="#CezaryMiżejewski">5.4. Prawidłowe projektowanie i realizacja polityki regionalnej państwa wymaga poważnego potraktowania badań naukowych w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.64" who="#CezaryMiżejewski">Studia nad rozwojem regionalnym państwa powinny uzyskać wysoki priorytet w finansowanych przez rząd badaniach naukowych.</u>
<u xml:id="u-5.65" who="#CezaryMiżejewski">5.5. „Zasady polityki regionalnej państwa” winny dawać możliwość różnicowania instrumentów ekonomiczno-finansowych, w zależności od cech struktury gospodarczej poszczególnych regionów.</u>
<u xml:id="u-5.66" who="#CezaryMiżejewski">Konieczny jest bowiem dobór najwłaściwszych i najskuteczniejszych instrumentów do warunków społeczno-gospodarczych. Rodzaj stosowanych instrumentów winien wspierać podstawowe kierunki rozwoju regionów określonych w regionalnych programach restrukturyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-5.67" who="#CezaryMiżejewski">5.6. Niezbędne jest prowadzenie monitoringu i ewaluacji zastosowanych instrumentów rozwoju i efektów uruchomionych środków publicznych z zakresu polityki regionalnej.</u>
<u xml:id="u-5.68" who="#CezaryMiżejewski">Zasady powinny określać stosowny system instytucjonalny i procedury sprawozdawczości pozwalające na ocenę skuteczności alokacji środków publicznych w tym środków z budżetu państwa w realizacji programów i projektów z zakresu rozwoju regionalnego”.</u>
<u xml:id="u-5.69" who="#CezaryMiżejewski">Tekst projektu rezolucji składa się z trzech elementów. Po pierwsze - proponujemy, aby Sejm zaakceptował lub przyjął do wiadomości „Raport o polityce regionalnej państwa”. Przypomnę, iż w trakcie pierwszego czytania wszystkie kluby i koła wyraziły o nim pozytywną opinię. Zwracamy się natomiast o dokonanie korekt w „Zasadach polityki regionalnej państwa”. Dokument ten nie do końca nas satysfakcjonuje. Oczekujemy zmian. Proponujemy, aby do lipca 1996 r. rząd opracował nowy tekst „Zasad”, opierając się na wnioskach zawartych w cytowanym „Załączniku” do projektu rezolucji oraz wyniki prac Zespołu Zadaniowego ds. Rozwoju Regionalnego w Polsce, działającego przy Urzędzie Rady Ministrów. Logiczną konsekwencją jest wezwanie rządu do uwzględnienia w projekcie budżetu na 1997 rok zamierzeń wynikających z „Zasad”. Tę samą uwagę odnosimy do założeń polityki - społeczno-gospodarczej na przyszły rok. Po trzecie - wzywamy Radę Ministrów do opracowania harmonogramu realizacji zadań wynikających z „Zasad”. Akcentujemy przy tym szczególne znaczenie stosowanych prac legislacyjnych, których celem jest powołanie Państwowego Funduszu Regionalnego oraz upodmiotowienie struktur regionalnych.</u>
<u xml:id="u-5.70" who="#CezaryMiżejewski">W „Załączniku” znalazły się sugestie dotyczące nowego brzmienia „Zasad”. Podkreślamy w nim m.in. konieczność sprecyzowania celów polityki regionalnej. Dziś ich status nie jest jasny. Tymczasem dokument ma charakter programowy. Jego autorem jest rząd, zatem w „Zasadach” nie powinno być bałaganu. Dlatego postulujemy, aby cele stały się elementem długo- i średnioterminowego programu Rady Ministrów, zaś „Zasady” powinny mieć charakter operacyjny.</u>
<u xml:id="u-5.71" who="#CezaryMiżejewski">Zaproponowaliśmy także zespół instytucji, które zajmowałyby się polityką regionalną państwa na szczeblu centralnym. Postulaty w tym zakresie są dosyć szczegółowe, gdyż liczymy się z tym, że kwestie te staną się przedmiotem obrad Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.72" who="#CezaryMiżejewski">Prezentujemy także swoją wizję instytucji na szczeblu regionalnym. W porównaniu do pierwszej wizji jest ona naszkicowana bardziej ogólnie, tych spraw dotyczyły bowiem największe kontrowersje. Rzecz wymaga dalszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-5.73" who="#CezaryMiżejewski">Czwarty element „Załącznika” to budżet polityki regionalnej. Z dotychczasowych naszych prac wynikało, że powinno dojść do jak najszybszego powołania Funduszu Regionalnego. Taka też propozycja znalazła się w projekcie dokumentu końcowego. W „Zasadach” wspomina się o tym, jednak w otwartej formule (”należy rozważyć celowość”). Uważamy, ze stanowisko powinno być bardziej jednoznaczne.</u>
<u xml:id="u-5.74" who="#CezaryMiżejewski">W piątej części zajęliśmy się instrumentami polityki regionalnej, podsumowując propozycje, które padły w trakcie dotychczasowych prac.</u>
<u xml:id="u-5.75" who="#CezaryMiżejewski">Tyle tytułem wstępu do dzisiejszej dyskusji. Myślę, że pomoże ona w sprecyzowaniu spornych jeszcze elementów, iż wyraźniej wskaże kwestie wymagające dopracowania lub zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MariaHołownia">Mam uwagę o formalnym charakterze. W pkt. 2 ppkt 2.2. „Załącznika” występuje nieprawidłowa nazwa „Podkomitetu”. Właściwie brzmi ona: „Podkomitet ds. Polityki Regionalnej i Rozwoju Obszarów Wiejskich KERM”.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaTruszkowska">Sądzę, że uwaga ta ma nie tylko formalny charakter. W „Załączniku” pisze się o „Komitecie RM ds. Rozwoju Regionalnego”. Tymczasem z nazwy obecnego „Podkomitetu” wynika, ze zajmuje się on również „rozwojem obszarów wiejskich”. Różnica jest zatem merytoryczna. Moim zdaniem, rzecz nie tylko w sformułowaniach, ale również w zakresie działania. Tę kwestię trzeba wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Unia dysponowała kolejnymi wersjami projektu końcowego stanowiska Komisji. Ostatnia z nich (wariant II A) dotarła do nas niedawno.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WłodzimierzTomaszewski">Uważam, ze zarówno ona, jak i dokumenty rządowe (zresztą w części diagnostycznej interesujące) nie mają zbyt dużego praktycznego znaczenia. Nie zawierają bowiem zasadniczego elementu - podstaw polityki regionalnej państwa. Chodzi głównie o wykreowanie jej podmiotów.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WłodzimierzTomaszewski">W projekcie rezolucji mówi się o nich bardzo oględnie. Dopóki jednak nie wskaże się ich konkretnie, dopóty dyskusja będzie zawieszona w próżni, będzie pozbawiona aspektu praktycznego. Nie można przecież opierać się na abstrakcyjnym pojęciu regionu. Trzeba wy-raźnie powiedzieć, że regiony powinny być duże, że należy je tworzyć wokół metropolii. W dokumentach brak jednak wskazania ośrodka, wokół którego procesy te mogą przebiegać.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WłodzimierzTomaszewski">W stanowisku Unii Metropolii Polskich proponujemy bardzo konkretne zmiany w końcowym stanowisku Komisji. Wprawdzie były one formułowane na podstawie poprzedniej wersji, ale obecna niewiele się od niej różni. Zatem propozycje są aktualne. Zanim je przypomnę, zwrócę uwagę na fakt, że propozycje Komisji dotyczące aspektu wykonawczego (relacji do instytucji rządowych) są - w zasadzie - zaprzeczeniem idei regionalizacji. Wynika z nich duża biurokratyzacja, która utrwali stan obecny - ciągle nie będziemy wiedzieć, kto tak naprawdę zajmuje się polityką regionalną, kto ma kompetencje pozwalające na godzenie różnych interesów resortowych. Bez wyraźnego wskazania w rezolucji, że ma to być jedna instytucja - z pominięciem szczegółów, bo one są zmartwieniem rządu - stan ten się nie zmieni. Pozostanie „ręczne sterowanie” tymi kwestiami, w dodatku z poziomu parlamentu, co wydaje się niecodzienne. Trzeba zatem zmienić sformułowania dotyczące instytucji centralnych.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WłodzimierzTomaszewski">W stanowisku UMP proponujemy konkretne zmiany redakcyjne.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WłodzimierzTomaszewski">Punkt pierwszy, dotyczący statusu i celów polityki regionalnej, powinien być uzupełniony o wyraźne wskazanie podstaw polityki regionalnej państwa poprzez wpisanie następującej treści:</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#WłodzimierzTomaszewski">„Podstawą polityki regionalnej państwa jest wyraźne określenie jej podmiotów, co będzie możliwe poprzez szybką reformę administracji publicznej, prowadzącą do ustanowienia powiatów samorządowych i dużych województw (regionów). Istniejące obecnie w Polsce dwanaście ośrodków metropolitalnych: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa, Wrocław, są naturalną bazą tworzenia dużych województw-regionów jako podmiotów polityki regionalnej”. Oczywiście liczba tych ośrodków może okazać się kontrowersyjna. Dlatego wystarczy wyraźne podkreślenie samej idei, odzwierciedlonej w końcowej części propozycji.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#WłodzimierzTomaszewski">Podpunkt drugi punktu drugiego dotyczącego instytucji szczebla centralnego, nie może utrwalać struktur biurokratycznych oraz dotychczasowego braku koordynacji i spójności działań w obszarze polityki regionalnej państwa. Dlatego jego treść powinna brzmieć:</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#WłodzimierzTomaszewski">„2.2. Ze strony rządu polityką regionalną powinna zajmować się jedna instytucja wyposażona w taki zakres kompetencji, który nie będzie uzależniał jej od interesów poszczególnych resortów (funkcję tę może spełniać obecnie Centralny Urząd Planowania wraz z terenowymi Biurami Planowania Regionalnego, a po reformie „centrum gospodarczego Rządu” - Centrum Studiów Strategicznych)”.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#WłodzimierzTomaszewski">W punkcie trzecim należy wyraźnie wskazać, że:</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#WłodzimierzTomaszewski">- chodzi o duże województwa-regiony tworzone wokół istniejących dwunastu ośrodków metropolitalnych, a nie „regiony wojewódzkie” (podpunkt 3.1. oraz 3.3.),</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#WłodzimierzTomaszewski">- budżety województw, a nie „budżety wojewodów” (podpunkt 3.3.)</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#WłodzimierzTomaszewski">W podpunkcie 3.3. zdanie zaczynające się od słów „Dlatego też Rząd...” powinno brzmieć:</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#WłodzimierzTomaszewski">„Dlatego też powstałe w wyniku reformy administracji publicznej (określającej nowy podział terytorialny kraju) samodzielne podmioty polityki regionalnej, to jest duże województwa-regiony, muszą być zaopatrzone w odpowiednie środki finansowe pochodzące z podatków oraz z dotacji celowych budżetu państwa”.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#WłodzimierzTomaszewski">Punkt czwarty, dotyczący budżetu polityki regionalnej państwa, powinno rozpoczynać następujące zdanie:</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#WłodzimierzTomaszewski">„Należy doprowadzić do skoordynowanych form wykorzystania środków publicznych przeznaczanych na rzecz polityki i rozwoju regionalnego, co pozwoli na wysoką efektywność ich spożytkowania. Jednak dostęp do takich środków nie może być ograniczony przez mnożenie biurokratycznych barier i przeszkód”. Sama idea utworzenia Funduszu Regionalnego kojarzy się nam z wykorzystaniem środków pomocowych. Uważam, że jego powstanie nie powinno oznaczać pojawienia się kolejnej bariery dostępu do środków przeznaczonych w budżecie państwa na politykę regionalną. Nie może to oznaczać stosowania przez Fundusz zasady uznaniowości z ich zadowolenia. Z tym związana jest rola wojewody i jego budżetu. Dużo o nim mówiono w trakcie prac Komisji. My podkreślamy konieczność uczynienia z województwa samodzielnego podmiotu polityki regionalnej, co powinno się odzwierciedlać w postaci budżetu wojewódzkiego. Taka jest motywacja naszych korekt do pkt. 5 „Załącznika”.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#WłodzimierzTomaszewski">W podpunkcie 4.1. należy wymienić kontrakty regionalne w ogóle, a nie tylko dla województwa katowickiego - gdyż nie można przesądzać, że możliwy jest tylko jeden taki kontrakt.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#WłodzimierzTomaszewski">Wnosimy o rozważenie naszych propozycji. Kończąc, podkreślam, że - niestety - ani w „Strategii dla Polski”, ani w innych dokumentach nakreślających perspektywy Polski do 2000 r. - mówię o opracowaniach przygotowanych przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę - nie dostrzega się - w zasadzie - funkcji miast w polityce regionalnej, a także w polityce gospodarczej. W „Strategii” w ogóle nie mówi się o mieście, lecz o obszarach wiejskich. Mam nadzieję, że członkowie Komisji, kreujący przecież politykę regionalną na płaszczyźnie parlamentarnej, usuną te błędy i wskażą ośrodki metropolitalne i miejskie, wokół których kształtować się może rozwój regionalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PawełPawlak">Gwoli uzupełnienia przedmówcy, chciałbym prosić autorów projektu rezolucji o bliższe wyjaśnienie treści jednego z zapisów. Otóż w pkt. 3 ppkt 3.2. „Załącznika” stwierdza się, ze „rząd powinien określić harmonogram wyposażenia regionów wojewódzkich w odpowiednie uprawnienia z zakresu...” Co rozumie się przez „regiony wojewódzkie”? Ja proponuję, aby mówić o województwach lub o województwach-regionach. Użyte sformułowania są bowiem wieloznaczne, nic nie mówiące.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyKołodziejski">Zaprezentowany przez Prezydium Komisji dokument dotyczy polityki regionalnej prowadzonej z punktu widzenia „centrum”, czyli polityki interregionalnej, której podmiotem są centralne i naczelne organy państwa. Oceniam, że propozycje mieszczące się w tym zakresie są bardzo konstruktywne i precyzyjne. Rozwiązują jednak aktualne problemy polityki regionalnej „na dziś”.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyKołodziejski">Uważam, że wrócić należy do kwestii związanych z polityką intraregionalną, o których mówiłem już na poprzednich posiedzeniach Komisji. Jej poświęcono - w zasadzie - tylko ppkt 3.3. Problem jest jednak zasadniczy, gdyż polityka ta prowadzona przez samodzielne podmioty jest kluczem do polityki regionalnej w ogóle. Tak wygląda praktyka krajów Unii Europejskiej. Bez tej polityki nie ma co mówić o decentralizacji funkcjonowania państwa. Prawda ta jest znana od dawna. Od pewnego czasu nie można jednak w Polsce dokonać postępu w reformowaniu struktury organizacyjnej państwa w taki sposób, aby możliwe było prowadzenie polityki intraregionalnej. Głębokie zmiany są konieczne, w dodatku bardzo już spóźnione. Przeszkodą są m.in. wzajemnie sprzeczne, niespójne propozycje, co skutkuje m.in. brakiem kompleksowej, logicznej koncepcji.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JerzyKołodziejski">Dlatego istnieje potrzeba postawienia czterech podstawowych pytań. Dotychczas ich nie zadano, ani w pracach nad nową konstytucją, ani przy okazji innych działań legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JerzyKołodziejski">Pytanie pierwsze brzmi - jakie państwo, czy regionalne, zmierzające do autonomiczności regionów, de facto do federacyjności, czy unitarne? Pierwsza część dylematu nie jest bezpodstawna. W kierunku utworzenia takiej struktury zmierzają niektóre tendencje lokalne, środowiska samorządowe. Istnieje wspierające je lobby w nauce, wśród różnego rodzaju ekspertów. Zwolennicy tej opcji chcieliby zreformować państwo w tym kierunku bez pytania społeczeństwa o zgodę. Moim zdaniem, casus powiatów jest typowym przykładem. Uważam, że gra on rolę „konia trojańskiego” w utworzeniu dużych, autonomicznych, samodzielnych regionów, które - prostą drogą - doprowadzą do tzw. „podlandów”, zresztą nazwa ta już padała, i do federalizacji państwa polskiego. Z tą formuła albo trzeba się rozprawić, spojrzeć na nią krytycznie, albo uznać, że jest właściwa. Nie ma natomiast sensu udawać, iż w Polsce nie ma mowy o federacyjnej strukturze państwa. Koncepcje przecież są. Mówi się np. o kilku, a nie kilkunastu regionach. Jest przecież korelacja między wielkością regionu i jego autonomicznością - czym on większy, tym bardziej wymuszany szerszy zakres autonomii, to zaś stymuluje powiększenie obszaru itd.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JerzyKołodziejski">Inne modele zmierzają do umacniania państwa unitarnego, lecz zróżnicowanego regionalnie. Trzeba je poważnie wziąć pod uwagę, porównać cechy, zalety i korzyści powyższych dwóch rozwiązań i dokonać świadomego, politycznego wyboru. Innymi słowy, odpowiedzieć na pytanie - jakie państwo?</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JerzyKołodziejski">Na tym tle rysuje się drugie pytanie - jaki status regionów? Dopiero po rozstrzygnięciu pierwszego dylematu można rozpatrywać pozycję ustrojową regionu, jego strukturę, obszar itp.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JerzyKołodziejski">Trzecie pytanie brzmi - jaka polityka regionalna? Moim zdaniem, Polska, podobnie jak inne kraje europejskie, nie ucieknie od zależności dwóch polityk - interregionalnej i intraregionalnej. Właśnie one oddziaływać będą na politykę regionalną państwa. Z jednej strony będzie ona sterowana ze szczebla centralnego, rządowego, z drugiej zaś przez samorządy. Niezależnie jaki poziom decentralizacji osiągniemy, te dwie polityki i tak będą występować.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JerzyKołodziejski">Z tym pytaniem wiąże się zasadniczy dylemat, na rozstrzygnięciu którego, de facto, załamała się koncepcja wprowadzenia powiatu. Chodzi o pytanie dotyczące finansów - jaka ich część może pozostać na szczeblu gminnym, jaka na powiatowym (jeśli taki powstanie, a według mnie - nie jest to niezbędne)? Innymi słowy - trzeba rozstrzygnąć, na co może liczyć w tym zakresie region, a na co centrum. Takiego rachunku symulacyjnego dotychczas nikt nie przeprowadził, zaś przy rozpatrywaniu problemów związanych z wprowadzeniem powiatów eksperci stanęli przed pytaniem o sposób finansowania tego szczebla bez uszczerbku dla gminy. Nie jest prawdziwe twierdzenie, że wprowadzanie powiatów nie uszczupli finansów gmin. Są ekspertyzy wyraźnie dowodzące, że nie jest to możliwe. Innymi słowy - pytanie o kształt polityki regionalnej wiąże się z dylematem dotyczącym finansów państwa, z poziomem ich decentralizacji, z wielkością własnych dochodów na poszczególnych szczeblach.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#JerzyKołodziejski">Ostatnim problemem jest strategia w polityce regionalnej. Zastanowić się trzeba, w jakich warunkach będzie ona funkcjonować, o jakie merytoryczne cele strategiczne chodzi, jaka jest ich struktura hierarchiczna, jakie są potrzebne środki na ich realizację.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#JerzyKołodziejski">Bez rozstrzygnięcia powyższych dylematów nie powiedzie się reforma. Jeśli Sejm przyjmując rezolucję, straci okazję do „popędzenia” rządu w kierunku rozwiązania tych kwestii, to znów stracimy czas. Nie wchodzę w szczegóły, chodzi mi jednak o wyraźne stwierdzenie, że podstawą polityki regionalnej jest polityka prowadzona przez podmioty samorządowe. Chodzi o to, aby zadać te pytania, aby padły na nie odpowiedzi, bo inaczej ciągle będziemy uwikłani w struktury, de facto, centralistyczne. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że polityka interregionalna znowu będzie centralistyczna, jeśli nie uzupełni jej intraregionalna, pozostająca w gestii samorządów.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#JerzyKołodziejski">Reasumując - zawsze będziemy mieli do czynienia z dwoma fazami: do wprowadzenia reformy szczebla regionalnego i po jej wprowadzeniu. Jednak propozycje formułowane w pierwszym etapie powinny być spójne z warunkami, które powstaną potem. Dlatego trzeba wiedzieć, w jakim kierunku powinna pójść reforma państwa, aby ocenić, czy zasadne są konkretne propozycje organizacyjne, dziś formułowane bez wiedzy o finalnym kształcie państwa.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#JerzyKołodziejski">Moim obowiązkiem jako eksperta jest ponowne przypomnienie o tych zależnościach. Na ręce pana przewodniczącego Cezarego Miżejewskiego przekazuję opracowanie, w którym konkretyzuję powyższe uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekKoter">Zupełnie nie podzielam obaw przedmówcy związanych z regionem samorządowym. Zresztą w naszych dokumentach wyraźnie piszemy o regionie samorządowo-rządowym. Nie ma zatem dążenia do pełnej autonomii, o której mówił profesor Jerzy Kołodziejski. Odnoszę wrażenie, że obawy te są podsycane sztucznie, poprzez sugestie, że region samorządowy może doprowadzić do federalizacji państwa, potem zaś wręcz do jego rozpadu. Można przecież wskazać na doświadczenia europejskich państw federacyjnych i regionalnych (Włochy i Hiszpania). Przecież nie rozpadły się one. Nawet, jeśli włoska Liga Północna głosi hasła separatystyczne, to i tak nie znajdują one posłuchu w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarekKoter">Polsce nie grozi niebezpieczeństwo secesji. Nie mamy przecież regionów o przewadze mniejszości narodowych, nie ma tak ogromnych dysproporcji w rozwoju gospodarczym poszczególnych obszarów, jakie istnieją np. we Włoszech. Nie ma zatem przyczyn rodzenia się tendencji odśrodkowych. Problem uważam za sztucznie wywoływany.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarekKoter">Nie chciałbym używać zbyt mocnych słów, ale odnoszę wrażenie, że mamy tu do czynienia z pojawianiem się arogancji centrum. Usiłuje się sugerować, że podstawą polityki regionalnej mają być decyzje zapadające na tym poziomie. Tymczasem one nie mogą być taką podstawą. Jest nią wsłuchiwanie się w głos płynący z regionów. W rozważaniach tych ignoruje się aspekt społeczny, fakt, że istnieją określone więzi i świadomość regionalna. Nie wiem, czy państwu znany jest artykuł pt. „Polska dzielnicowa”. Wypowiada się w nim Liga Regionów. Taka organizacja działa, są oddolne inicjatywy. Funkcjonują stowarzyszenia regionalne, aktywne zwłaszcza na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce, na Kaszubach, Pomorzu itp. Istnieją więzi regionalne. Ludzie identyfikują się z danym obszarem, z pewnym centralnym dla niego ośrodkiem, którym jest historycznie ukształtowana metropolia. Zgadzam się, że trzeba dochodzić do kompromisów, ale z góry nie można narzucać ich treści. Moim zdaniem, koncepcja kilku tylko regionów nie wpisuje się w rzeczywistość europejską. Porównałem Polskę z innymi, podobnej wielkości krajami. W żadnym z nich nie ma kilku regionów. Hiszpania ma ich 17, Francja - 21, Włochy - 20, Wielka Brytania - 11, Niemcy - 16. My, według tych norm, moglibyśmy mieć od 12 do 14. Liczba ta dokładnie pokrywa się z istniejącymi powiązaniami społeczno-ekonomicznymi i więzami historycznymi.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarekKoter">Nie podzielam zatem obaw przedmówcy. Uważam, że powinniśmy dążyć do rozwiązania odpowiadającego standardom europejskim. Podkreślam, że gdybyśmy zdecydowali się na kilka regionów, to każdy z nich miałby obszar 50–60 tys. km kw., podczas gdy na Zachodzie podobne, przeciętne jednostki liczą 22 tys. km kw.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarcinRybicki">Dotychczasowy przebieg dyskusji dobrze pokazuje, przed jakimi problemami stoimy. Rząd ma projektować zasady polityki regionalnej. Zrobiliśmy to. Posłowie ocenią je, zaproponują, co zmienić, o co je uzupełnić. Ciągle jednak istnieje dylemat - jak projektować politykę regionalną, nie znając docelowej struktury państwa? W „Zasadach” planowaliśmy pod istniejące rozwiązania, co wywołało dużo uwag krytycznych. Pytano o podmiotowość i inne związane z tym kwestie, mimo że w stosownych miejscach zastrzegaliśmy się, że musimy uwzględniać realia. Gdybyśmy chcieli projektować pod przyszłe założenia ustrojowe, to już dzisiejsza krótka, choć reprezentatywna, wymiana zdań ukazuje złożoność problemu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarcinRybicki">W projekcie rezolucji, w końcowym akapicie, postuluje się sporządzenie przez rząd harmonogramu prac nad upodmiotowieniem struktur regionalnych. Wydaje mi się, że kwestia o tym ciężarze gatunkowym powinna być adresowana do Sejmu, do Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, gdyż problem powinien być rozwiązany w nowej ustawie zasadniczej. Wiąże się bowiem z jej materią. Zastrzeżeń tych nie odnoszę do prac nad powołaniem Państwowego Funduszu Regionalnego, na nie rząd ma bezpośredni wpływ. Oczywiście, Rada Ministrów jest jednym z podmiotów, które mogłyby wystąpić z inicjatywą ustawodawcy dotyczącą wprowadzenia 12 lub 17 regionów, czy też województw regionalnych. Szczerze mówiąc, w tej chwili nie wyobrażam sobie, aby rząd mógł odegrać tę rolę. Sądzę, że sprawa leży raczej w gestii ciał parlamentarnych. W obecnej wersji projektu rezolucji, zdecydowanie zresztą lepiej od poprzedniej, moje wątpliwości budzi apelowanie do rządu o załatwienie spraw zasadniczych, przy przewijającym się i w pracach Komisji, i w „Zasadach” oraz „Raporcie” wątku barier biorących się z braku rozstrzygnięć dotyczących ustrojowego kształtu państwa (struktura terytorialna). W tej sytuacji apel ów ocenić można jako trochę naiwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyBuszman">Mówimy dziś tylko o polityce regionalnej. Tymczasem profesor Jerzy Kołodziejski dotknął kilku niezwykle istotnych spraw. Regionalizacja kraju jest tylko środkiem do głównego celu - dążenia do tego, aby państwo polskie na przełomie XX i XXX stulecia było nowoczesne, silne gospodarczo i sprawnie zarządzane. Będzie takim, jeśli nastąpi jego decentralizacja. Zgodzimy się chyba wszyscy, że nie znajdziemy dziś kraju centralistycznie zarządzanego, który byłby efektywny ekonomicznie. Ten styl jest przestarzały, nie odpowiada państwom demokratycznym.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyBuszman">Ponownie podkreślam - regionalizacja jest tylko środkiem prowadzącym do decentralizacji. Zbyt dużo czasu poświęcamy środkom, a za mało celom. Powinniśmy zatem głębiej zastanowić się nad tym, jak zbudować nowy ustrój. W Hiszpanii równolegle działają regiony funkcjonalne, samorządowe i autonomiczne, m.in. na podstawie przeprowadzanych referendów lokalnych. Uważam, że nie powinniśmy iść za wzorem dziewiętnastowiecznych klasyków i urządzać ludzkości na następne sto lat. Pozwólmy przyszłym pokoleniom zorganizować sobie tak polskie państwo, aby nadal było silne i efektywne, konkurencyjne na rynku politycznym i ekonomicznym. Uważam, że wachlarz „konsumpcji” idei samorządności i państwa obywatelskiego powinniśmy pozostawić w miarę otwarty. Nie należy blokować rozwoju polskiego państwa. Posłużę się przykładem przedwojennego województwa śląskiego. Do 1937 r. rządziło się według prawa pruskiego, austriackiego i polskiego. W tym czasie przeżywano okres prosperity tej części Polski. Zatem - nieprawdą jest, że wszystkich musimy urządzać jednakowo, bo wtedy państwo będzie silne. Będzie ono takim, jeśli obywatele zaangażują się w jego umacnianie, widząc w tym własny interes.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CezaryMiżejewski">Wydaje mi się, że część z nas oczekuje po rezolucji zbyt dużo. Przypomnę, że niedawno odbyła się pierwsza w historii polskiego parlamentu debata o polityce regionalnej. W jej wyniku otrzymaliśmy zadanie oceny „Raportu” oraz towarzyszących mu „Zasad”. O innych dokumentach, np. strategicznych, nie mówiliśmy, bo po prostu nie dysponowaliśmy nim, nie takie było przedłożenie rządowe. Dlatego w projekcie rezolucji świadomie nie odnieśliśmy się do niektórych problemów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#CezaryMiżejewski">W dyskusji przewijał się wątek upodmiotowienia struktur regionalnych. Zastanawialiśmy się, na jakim szczeblu powinno to nastąpić. W wyjściowym projekcie określiliśmy to wprost. Okazało się jednak, że sprawa budzi spore kontrowersje, co potwierdziła też dzisiejsza wymiana zdań. Nadal zatem otwarte pozostaje pytanie - czy w rezolucji powinniśmy rozstrzygnąć o spornym problemie, będącym zresztą materią konstytucyjną, a zatem o dużym znaczeniu. Możemy oczywiście zapisać, że opowiadamy się za samorządowym powiatem i województwem o takim charakterze. Co z tego jednak wyniknie? Uważam, że właściwszy jest ogólny postulat upodmiotowienia struktur regionalnych. Wiele do myślenia dał mi udział w niedawnym posiedzeniu Komisji Polityki Regionalnej Krajowego Sejmiku Samorządu Terytorialnego. Okazało się, że dla jej członków mniej istotny jest dylemat: powiat, województwo, czy też region - duży lub mały. Ważniejsze było powstanie samorządowego ogniwa między gminą a centrum.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#CezaryMiżejewski">Osobiście nie zgadzam się z koncepcją przedstawioną przez Unię Metropolii Polskich. Gdbyśmy mieli wprowadzić jej postulaty do projektu rezolucji, to od razu powstałaby konieczność wpisania kilku poprawek. Nie mówię tylko o liczbie miast, wokół których miałyby organizować się regiony (12, 17 czy 25?) Sporna jest przecież także wielkość regionów. Nie jestem pewien czy na poziomie rezolucji sejmowej powinno się przesądzać te problemy.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#CezaryMiżejewski">Pan minister Marian Rybicki zarzucił nam naiwność. Tymczasem my nie czujemy się kompetentni do rozstrzygania tych dylematów. Pamiętajmy jednocześnie, że rezolucja jest, w pewnym sensie, wstępnym, pierwszym dokumentem poświęconym tym sprawom. Prawdopodobnie Sejm ponownie zajmie się tą problematyką, z pewnością bardziej szczegółowo. W rezolucji odnosimy się głównie do opracowań przedstawionych przez rząd.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#CezaryMiżejewski">W dyskusji postawiono zarzut biurokratyzowania struktur rządowych. Uważam, że jest on niesłuszny, gdyż chodzi nam o uporządkowanie relacji na linii rząd-samorządy. W latach 93–94 rozpoczął się ten proces na poziomie centrum. Do zrobienia pozostało jednak bardzo dużo. Sądzę, ze na szczeblu krajowym polityką regionalną powinna zajmować się jedna instytucja. Oczywiście, myślę o koordynacji działań różnych ogniw. Ta kwestia powinna zostać rozstrzygnięta poprzez wyraźne wskazanie podmiotu i jego kompetencji. Obecnie funkcjonuje „Podkomitet”, ale nie koordynuje on wszystkich poczynań w tym zakresie. W projekcie zaproponowaliśmy uporządkowanie tych spraw, tak aby region miał konkretnego partnera po stronie rządowej, aby nie musiał go poszukiwać w poszczególnych przypadkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofWolfram">Najpierw odniosę się do tez pana ministra Marcina Rybickiego. Proszę, aby moje uwagi potraktował raczej jako potyczkę intelektualną, a nie jako atak na rząd. Myślę, że pan minister zgodzi się z tym, iż w projekcie rezolucji nie wyłamaliśmy się z założonej konwencji. Przecież to Rada Ministrów przedstawiła „Zasady” i „Raport”. Komisja zamierza się do nich odnieść, proponując określone stanowisko. Poszła jednak dalej, niż oczekiwali autorzy dokumentów. Postuluje pewne rozwiązania w sferze, której „Raport” nie dotyka. Proponuję zatem, aby rząd odniósł się do tych sugestii i spróbował wprowadzić je do „Zasad”. Tego typu podejście nie przekreśla pierwotnej konwencji. Możemy proponować, kiedy mają zapaść decyzje w sprawach o ustrojowym znaczeniu, czy ma to się stać przy uchwalaniu nowej konstytucji, na którą możemy długo jeszcze czekać, czy też wcześniej. Zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie - proponujemy, aby rząd rozpoczął stosowne prace. Nie oznacza to, że bawimy się w „odbijanie piłeczki”, że wchodzimy w spór o to, kto jest bardziej kompetentny. Chodzi nam o wzbogacenie treści dokumentu, o poszerzenie wiedzy nt. problemu, o wszechstronniejsze podejście do niego. Ponadto - nie można wykluczyć, że materiały wrócą do Sejmu, że ponownie trzeba będzie je ocenić.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofWolfram">Przejdę teraz do sprawy o zasadniczym znaczeniu. Rozumiem niepokój przedstawicieli Unii Metropolii Polskich. Wiem, że ich powinnością jest prezentowanie takiego stanowiska. Proszę jednak, aby nie „podkładali miny” pod projektem rezolucji i towarzyszącym mu „Załącznikiem”. Przez kilka miesięcy pracy Komisji jej członkowie poddali się nie tylko samoedukacji, ale również zmienili wyjściowe poglądy. Sytuacja polityczna w Sejmie, państwie, wizja polityki regionalnej ewoluuje, objęta jest procesem zmian. Nie powinno się te mu przeszkadzać, wpisując do dokumentu postulaty na obecnym etapie nie do przyjęcia. Projekt rezolucji wtedy będzie miał sens, jeśli znajdą się w nim treści, które spowodują, że poprze go większość sejmowa. Inny charakter ma sympozjum, seminarium, czy też klubowe dyskusje, kończące się określonym stanowiskiem. Odmienne reguły rządzą przyjmowaniem rezolucji sejmowej. Trzeba zrezygnować z propozycji, które mogłyby utrudnić jej uchwalenie. Oczywiście, wcale to nie oznacza, ze kolejny dokument, przyjęty po kilku miesiącach, nie posunie spraw do przodu, że nie znajdą się w nim kwestie dziś budzące duże kontrowersje. W tych sprawach obowiązuje nas zachowanie zasad taktyki. Podkreślam, że wpisanie do rezolucji nazw dwunastu metropolii spowoduje, ze cała uwaga skupi się nie na treści rezolucji, lecz na zawartości tego katalogu. Część będzie chciała jego uzupełnienia np. o Częstochowę, inni o Olsztyn itd.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KrzysztofWolfram">Zakończę krótką polemiką z profesorem Jerzym Kołodziejskim. Uważam, że w dyskusji zbyt często pomijamy konieczną ewolucję podejścia do kwestii polityki regionalnej. Często uważa się, że wystarczy zadekretować, iż od razu przechodzimy od państwa w którym jej brakuje, do państwa prowadzącego nowoczesną, w pełnym tego słowa znaczeniu politykę regionalną. Zbyt mało mówimy o okresie przejściowym, o czasie, który jest niezbędny dla dokonania koniecznych zmian. Sądzę, że w treści projektu rezolucji zakładamy, że ten okres przejściowy będzie trwał dosyć długo. Dotyczyć to będzie kwestii strukturalnych, w tym również podmiotów. Dlatego rozstrzygnięcie kontrowersyjnych, różnych spraw już teraz, na tym etapie, może okazać się bardzo trudne. Perspektywa powinna być zarysowana, opisana musi być także strategia dojścia do celu. Uważam, że takie podejście wynika z projektu rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Oczywiście, zgadzam się z realiami politycznymi. Trzeba je brać pod uwagę. Dostrzegać jednak trzeba już istniejące fakty. Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego przesądziła już sprawę powiatów i województw. Uważam, że Komisja Nadzwyczajna ma prawo zająć wyraźne stanowisko w tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WłodzimierzTomaszewski">Czytaliśmy opracowania przygotowane przez CUP. Z „Raportu” jednoznacznie wynika, że prowadzenie polityki regionalnej przy istnieniu dzisiejszych województw jest niemożliwe. Rozumiem, że Urząd, działający przecież w ramach koalicyjnej Rady Ministrów, nie może tego dobitnie wyartykułować. Jednak Sejm, jego organy muszą to uczynić, idąc choćby tropem Komisji Konstytucyjnej ZN.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WłodzimierzTomaszewski">Sądzę, że nie byłoby grzechem przypomnienie w rezolucji, że istnieją ośrodki metropolitalne, wokół których mogą organizować się regiony. Inaczej dojdziemy do takiego absurdu jak w „Strategii dla Polski”. Zakłada się w nich osiągnięcie postępu cywilizacyjnego, kompletnie jednak zapominając o miastach. Być może w tej ocenie jest nieco przesady, ale ich rolę potraktowano rzeczywiście marginalnie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WłodzimierzTomaszewski">Nie można mówić o tworzeniu regionów, nie wspominając o znaczeniu metropolii. Niekoniecznie trzeba wymieniać je w rezolucji z nazwy. Wystarczy podkreślić, że istnieją ośrodki metropolitalne, wokół których powinny kształtować się regiony. Czynnik ten ma charakter naturalny, tworzył się przez lata. Uważam, że proponowane przez profesora Jerzego Kołodziejskiego oparcie się na kryterium makroregionu funkcjonalnego nie odpowiada polskiej tradycji, jest - w zasadzie - jej zaprzeczeniem. Pominięcie w rezolucji roli metropolii jako centrum regionu zepchnie nas w sfery abstrakcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyKołodziejski">W zasadzie zgadzam się z tezami przewodniczącego Cezarego Miżejewskiego oraz posła Krzysztofa Wolframa. W swym wystąpieniu zmierzałem wyłącznie do tego, aby wzmocnić treści zawarte w ppkt. 3.3. Chodziło mi o to, aby nie tworzyć dokumentu, który w 2/3 byłby poświęcony wyłącznie polityce interegionalnej, a zatem umocnieniu instytucji ją centralizujących, przy bardzo skromnym potraktowaniu formacji samorządowo-regionalnej, której poświęcono właściwie tylko jedno zdanie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyKołodziejski">Co w związku z tym należy zrobić? Należy uniknąć przesądzania już teraz spraw merytorycznie nie rozstrzygniętych, których przykłady podawałem. Trzeba jednak wyraźnie w projekcie zaznaczyć, że reforma organizacji terytorialnej państwa jest w Polsce opóźniona, a może nawet opóźniana przez trzy kolejne rządy. Po drugie - jasno należy stwierdzić, że zmiany te są konieczne dla posiadania dojrzałej polityki regionalnej. Poseł Krzysztof Wolfram wspomniał o drodze dojścia, ale będzie można ją wytyczyć tylko wtedy, gdy cel będzie wyraźnie sprecyzowany. W innym przypadku spowoduje się utrwalanie obecnych struktur lub tworzyć się będzie nowe, lecz niespójne.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyKołodziejski">Stawiając poprzednio pięć pytań, chciałem zasygnalizować, że wymagają one rozstrzygnięcia. Wina kilku rządów polegała na tym, że brały pod uwagę tylko jeden, swój punkt widzenia jako podstawę do promowania koncepcji. Nie jest to dobra metoda. W opracowaniu, które dostarczyłem przewodniczącemu Cezaremu Mizejewskiemu, dowodzę, że istnieje kilka możliwych modelów. Trzeba je porównać. Nie chcę dziś wchodzić w szczegóły. Wybór rozwiązania jest kwestią polityczną, ale decyzja powinna być oparta na obiektywnych podstawach. Inaczej rozstrzygniecie będzie miało charakter arbitralny. Sądzę, że o tych problemach trzeba napisać właśnie w ppkt. 3.3 Załącznika, unikając przesądzania wysoce jeszcze dyskusyjnych spraw, zaś wskazując, jakie kwestie należy wyjaśnić i do kiedy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyKołodziejski">Od 2–3 lat nie osiągnięto żadnego postępu w pracach nad określeniem statusu ustrojowego regionów, ich przestrzennej organizacji. Dzieje się tak od odejścia ministra Michała Kuleszy. On zaś był bardzo jednostronny. Forsował wyłącznie swoją misyjno-wizyjną koncepcję, pomijając inne, wtedy już przecież istniejące. Ich zwolennicy nie byli jednak dopuszczani wówczas do głosu. Dlatego nie obejdzie się dziś bez porównania różnych modelów i wykreowanie jednego.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyKołodziejski">Sejm musi na to wskazać, jeśli rząd nie czyni nic w tym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzTrafas">Zabieram głos zainspirowany wypowiedzią profesora Jerzego Kołodziejskiego. Przed pięciu laty uczestniczyłem w pracach zespołu przygotowującego koncepcję podziału regionalnego kraju. Wówczas animował je właśnie profesor J. Kołodziejski. Opracowano trzy projekty przedstawione później Urzędowi Rady Ministrów. Dalszego ciągu jednak nie było. W tym zakresie podzielam niepokój przedmówcy. Nie skonfrontowano ich, nie oceniono. Sprawa zawisła w próżni.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KazimierzTrafas">Wydaje mi się, że nie powinno się oddzielać zagadnień merytorycznych od politycznych. Doceniam doniosłość i wagę rezolucji sejmowej. Można w niej abstrahować od pierwszego rodzaju kwestii, ale regionalizacja jest tak drażliwym problemem, że staje się pustym hasłem, jeśli nie przełoży się go na konkrety. Będziemy ciągle mówić o „jakiejś tam” regionalizacji, w „jakimś tam” raju. Tymczasem żyjemy w Polsce, w konkretnej przestrzeni. Kraj składa się z obszarów, na których mieszkają społeczności połączone różnymi więzami. Trzeba je odkryć, aby utworzyć jednostki, mogące być nawet uważane za - w pewnym sensie - eksterytorialne, pod względem gospodarczym, społecznym itp. Opowiadam się za tym, aby pracować na rzeczywistym układzie, na tym, aby nie abstrahować od realiów. Nie upieram się przy liczbie regionów (9, 10 czy 17). Chodzi mi o to, aby je widzieć. W tym kontekście wysoko oceniam materiały opracowane przez CUP, szczególnie zaś „Raport”. Razi mnie jednak w nich jedna kwestia. Pisze się mianowicie o regionach i makroregionach, ale z innych partii tekstu wynika uproszczone ich traktowanie. Utożsamia się je np. z popegerowskimi województwami, z obszarami dotkniętymi strukturalnym bezrobociem lub objętymi programem „Zielone Płuca Polski”. W rezultacie powstają hybrydy, nasze puste hasła, gdyż jednostki te nie stanowią całości przestrzennej. Nie wiem, czy podejście takie doprowadzi do właściwej regionalizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrażynaGęsicka">Podkreślano już, że - dyskutując nad projektem - trzeba pamiętać o tym, że powstał on w określonym czasie. Dokładnie przez nieco ponad trzy miesiące. Gdybym była posłem i postawiono by mi zadanie, abym w okresie tym wyrobiła sobie zdanie o polityce regionalnej, a następnie głosowała nad strukturalnym kształtem państwa i celami tej polityki, to uważałabym, że żądanie to jest nierealne. Sądzę, że praca taka wymaga dłuższego czasu. Stanowisko Uni Metropolii Polskich jest ważne. Jednak opinie tego typu nie są jedyne. Jest ich sporo. Nie można w rezolucji rozstrzygać w tak fundamentalnych kwestiach. Na to jest jeszcze za wcześnie. Potrzebna jest szersza debata polityczna. W przedstawionym dokumencie próbuje się uporządkować problemy związane z instytucjami, procedurami i finansowaniem polityki regionalnej. W sprawach należących do mniej kontrowersyjnych (np. kształt instytucji centralnych) można było się posunąć dalej, zaproponować więcej konkretnych rozwiązań. W kwestiach, które wydają się bardziej drażliwe, można było wskazać na potrzebę rozpoczęcia prac, na konieczność uruchomienia procesu rozwiązywania tych problemów. Gdyby rezolucja została przyjęta, rząd musiałby zacząć opracowywać strategię podziału regionalnego kraju, ukształtowania jednostek administracyjnych, systemu ich finansowania oraz kompetencji. Sądzę, że to samo dotyczy celów polityki regionalnej, rozstrzygnięciu, w jakim kierunku powinna ona zostać skierowana - czy na wspieranie małych przedsiębiorstw i gospodarki, czy raczej na infrastrukturę lub inne obszary. Naciskanie na to, aby w rezolucji odpowiedzieć na wszystkie szczegółowe pytania, to chęć bez pokrycia w realnych możliwościach realizacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekKoter">Obawiam się, że źle odczytano nasze stanowisko, przynajmniej w tej jego części, która dotyczy rezolucji. Ani pan Włodzimierz Tomaszewski, ani ja nie postulowaliśmy zapisania w niej liczby przyszłych regionów. Wprost przeciwnie - uważamy, że - z uwagi na uwarunkowania polityczne - sformułowanie powinno być bardzo elastyczne, otwarte. Mój głos był repliką na bardzo kontrowersyjna ocenę profesora Jerzego Kołodziejskiego, który uznał powiaty za „konia trojańskiego” państwa regionalnego. Nie jest to przecież pogląd powszechnie uznawany.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekKoter">Ponadto - nie widzę nic pejoratywnego w pojęciu „państwo regionalne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekKozak">Nie chciałbym przeciągać dyskusji. Chciałbym podkreślić, że - moim zdaniem - projekt rezolucji i towarzyszący mu załącznik wystarczająco wnikają w szczegóły. Dalsza konkretyzacja nie musiałaby odnosić pozytywnych skutków. Być może mieści się w nim już zbyt wiele elementów merytorycznych oraz informacyjnych. Myślę jednak, że gwoli większej czytelności - w pkt. 1 „Załącznika” można stwierdzić, iż celami i strategią polityki regionalnej w dalszej części dokumentu jego autorzy się nie zajmują.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MarekKozak">Wydaje mi się, że można rozważyć uzupełnienie części dotyczącej zasad tej polityki o dążenie do obiektywizacji jej kryteriów. Bez względu na to, jaki kształt przyjmą polskie regiony, wymóg ten zawsze będzie aktualny. Być może warto również wpisać zasadę, że na szczeblu centralnym wykonuje się wyłącznie to, co nie może być lepiej i taniej zrealizowane na poziomie regionalnym lub lokalnym. Reguła ta obowiązuje w Unii Europejskiej, oznaczając subsydiarność.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MarekKozak">Z satysfakcją odnotowałem, że w tych fragmentach projektu, w których mówi się o decentralizacji, pozytywnie konotuje się PARR i inne instytucje. Za bardzo ważne stwierdzenie uważam postulat dopracowania systemu prawa, co ma pomóc różnym podmiotom w realizacji tej polityki. Wówczas dopiero przestanie być ona domeną państwa i jego administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ElwiraKucharska">Być może moje wystąpienie nie będzie tak konkretne, jak byłoby, gdyby na jutrzejszym posiedzeniu rozpatrywano pakiet projektów ustaw wiążących się z zakresem działania Biura. Niestety, ten punkt porządku obrad został przesunięty, mam nadzieję, że powróci w niedalekiej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ElwiraKucharska">Zabieram głos po to, aby rozwiać te obawy dotychczasowych dyskutantów obawy, które wiązały się z centralizacją, bądź decentralizacją państwa i rolą rządu w tym procesie, a zatem również z prowadzona polityką regionalną. Chcę zapewnić, że projektodawcy reformy „centrum” myślą podobnie jak autorzy projektu rezolucji. Generalnym założeniem zmian jest decentralizacja, i to nie tylko zadań i funkcji, ale również myślenia. Zdecydowaliśmy się na takie podejście z kilku powodów. Znajdowaliśmy się w sytuacji dużego dyskomfortu, nie jest bowiem rozstrzygnięty problem organizacji państwa, jego struktur terytorialnych. Postanowiliśmy zatem działać zgodnie z medyczną zasadą „po pierwsze - nie szkodzić”. Innymi słowy - na poziomie ogólnokrajowym pozostanie tylko niezbędne decyzje strategiczne, którymi zajmie się planowane, rządowe Centrum Studiów Strategicznych oraz średnio- i krótkoterminowe zadania umiejscowione w Ministerstwie Przemysłu, a wynikające z inspiracji regionów. Pewnymi instrumentami rząd powinien dysponować. Odejść jednak chcemy od ich unifikacji, bo czasy są diametralnie inne.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ElwiraKucharska">Projekt rezolucji w części dotyczącej instytucji, a tylko do niej się odnoszę, jest zbieżny z naszymi dążeniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofWolfram">Krótko chciałbym jeszcze wrócić do wątków poruszanych przez przedstawicieli Unii Metropolii Polskich. Uważam, że nie można uciec od problematyki tak mocno przez nich akcentowanej. Bez względu na to, czy ośrodków miejskich ma być 12, czy mniej. W Polsce jest pewna liczba zespołów zurbanizowanych, które nadają ton przedsięwzięciom gospodarczym, głównie zaś cywilizacyjnych. Nakładające na nie „matrycę” przyszłych regionów, z góry można założyć, że będzie ona pasowała do „unijnej” mapy metropolii, albo też okaże się do niej bardzo zbliżona. Prosiłbym jednak jeszcze raz, aby uwzględnić istniejące uwarunkowania, aby iść po najlepszej ścieżce dojścia do zamierzonego celu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CezaryMiżejewski">Myślę, że nie mamy już wątpliwości, gdzie leżą główne punkty sporne, gdzie nadal utrzymują się główne rozbieżności.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#CezaryMiżejewski">Najważniejsza kwestia dotyczy reformy terytorialnej państwa, upodmiotowieniu struktur regionalnych. Być może do tekstu projektu rezolucji należy dodać akapit, w którym Sejm zobowiązuje rząd do przedstawienia, w określonym terminie, koncepcji przeprowadzenia takiej reformy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarcinRybicki">Czy mam rozumieć, że będzie chodziło o uzupełnienie dwóch znajdujących się już w Sejmie projektów poselskich, czy też o kontrpropozycję? Są już przecież inicjatywy dotyczące powiatów i województw.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#CezaryMiżejewski">Proszę potraktować moją uwagę jako głośne myślenie. Uważam jednak, że w określonym horyzoncie czasowym moglibyśmy poznać stanowisko rządu w tej kwestii. Nasze propozycje mogłyby być elastyczne. Trudno dziś powiedzieć czy miałby być to rok, dwa, czy też pięć lat.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#CezaryMiżejewski">Sądzę, że mogłoby również nastąpić uzupełnienie o zasady subsydiarności, o której mówił pan Marek Kozak oraz zbudowanie ppkt. 3.3 w kierunku postulowanym przez profesora Jerzego Kołodziejskiego. Spodziewam się, że pomoże nam w jego uszczegółowieniu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#CezaryMiżejewski">Myślę, że dobrze się stało, iż dziś nie musimy podejmować ostatecznych decyzji. Będzie jeszcze trochę czasu na dodatkowe konsultacje. Uważam ponadto, że wspomniane korekty, wpiszą się w dalsze prace rządu nad reformą „centrum”.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś jest przeciwny tym uzupełnieniom? Nikt. Zatem Prezydium Komisji przygotuje nowa wersję projektu rezolucji i towarzyszącego mu „Załącznika”. Dziękując za udział w posiedzeniu, proszę o nadsyłanie dalszych ewentualnych uwag. Następne posiedzenie odbędzie się po exposé nowego premiera.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>