text_structure.xml 42.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MieczysławCzerniawski">Witam zgromadzonych i pragnę poinformować, iż w dniu wczorajszym odbyliśmy ponad dwugodzinną rozmowę z ekspertami SIGMY, przy czym muszę przyznać, iż mieliśmy do czynienia ze znakomitymi postaciami, m.in. członkami gabinetu Kanady, Anglii, Hiszpanii. Goście ci nadal przebywają w naszym kraju, w związku z czym minister M. Pol prosił mnie, bym przekazał Komisji prośbę o usprawiedliwienie jego nieobecności na naszym spotkaniu, gdyż w dniu dzisiejszym trwają rozmowy ekspertów SIGMY z członkami rządu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MieczysławCzerniawski">Z wcześniejszej rozmowy, jaką przeprowadziłem z marszałkiem Sejmu wynikało, iż możliwe będzie rozpatrzenie na niniejszym posiedzeniu autopoprawki rządu, której nie omawialiśmy przedwczoraj. Wczoraj jednak Prezydium Sejmu otrzymało ekspertyzę, jak również odbyła się rozmowa z premierem W. Cimoszewiczem oraz szefem Urzędu Rady Ministrów L. Millerem. W wyniku ekspertyzy zadecydowano, iż Prezydium Sejmu, które zbiera się we wtorek, musi ponownie wrócić do tego tematu i podjąć ostateczną decyzję, czy autopoprawka skierowana zostanie bezpośrednio do naszej Komisji, czy też poddana zostanie pierwszemu czytaniu na plenarnym posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MieczysławCzerniawski">Zwróciłem się z prośbą do marszałka, by to ewentualne pierwsze czytanie odbyło się podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, przez co dałoby się uniknąć zahamowania prac Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MieczysławCzerniawski">W powstałej sytuacji nieaktualny okazał się plan omawiania autopoprawki na posiedzeniu dzisiejszym, a zatem zajmiemy się kontynuacją punktu poświęconego projektowi ustawy o utworzeniu Komitetu Integracji Europejskiej. Przypominam, iż na ostatnim posiedzeniu odbyliśmy na ten temat długotrwałą dyskusję, lecz nie doszło do głosowania z braku kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MieczysławCzerniawski">Zwracam się do wszystkich obecnych z apelem, by nie toczyć już teoretycznych dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MieczysławCzerniawski">Na poprzednim posiedzeniu padały głosy, iż powinien to być urząd ministra integracji europejskiej, co, w moim przekonaniu, jest złym rozwiązaniem, gdyż powstałby wówczas „urząd urzędników”, a zarazem otwarta zostałaby dyskusja, która toczyła się zarówno w rządzie H. Suchockiej, jak i w kolejnych rządach koalicyjnych. Mówię o dyskusji stanowiącej w gruncie rzeczy poważny spór z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#MieczysławCzerniawski">Propozycja przedstawiona nam przez podkomisję powstała po długich dyskusjach w kolejnych rządach i stanowi rozwiązanie kompromisowe. Myślę przy tym, iż jest sygnałem dla Unii, że strona polska ogromnie poważnie traktuje sprawę integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#MieczysławCzerniawski">Powołanie komitetu to stworzenie możliwości pełnej koordynacji działań poszczególnych resortów, a ogólnie mówiąc - całego rządu, jeśli chodzi o wszelkie negocjacje prowadzone z Unią Europejską. Sądzę, że za jego pomocą zapewniamy prawo wnoszenia swoich spraw - m.in. prawo weta - przez każdego ministra nie będącego członkiem komitetu.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałbym dodać, że dyskusja jaka toczyła się podczas ostatniego posiedzenia Komisji wykazała, iż niezbędne są pewne precyzyjniejsze zapisy i zwracam się już teraz do członków Komisji o ewentualną wspólną redakcję. Mamy bowiem zapisane, że komitetem kieruje prezes Rady Ministrów, jego wiceprzewodniczącym jest minister spraw zagranicznych, kilkudziesięcioosobowym aparatem według tej koncepcji kieruje sekretarz komitetu. Tu proszę posła M. Strąka o wyjaśnienie, czy zgodnie z ustawą o Radzie Ministrów ma to być podsekretarz stanu czy też sekretarz stanu z tym, iż sądzę, że w ustawie nie trzeba tego zapisywać, gdyż należy to do decyzji premiera.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#MieczysławCzerniawski">Ponieważ na poprzednim posiedzeniu nie zabierałem głosu jako członek Komisji, sprawując w zasadzie jedynie funkcję prowadzącego obrady, wystrzegałem się wszelkich komentarzy, teraz zwracam się do wszystkich z prośbą, by zgłaszać wnioski do poszczególnych artykułów bądź też wnioski dalej idące, lecz bardzo proszę, by były one konkretne i miały odniesienie do konkretnych zapisów. Chciałbym bowiem byśmy uniknęli już dziś teoretycznych rozważań nad samą ideą jednostki powoływanej do spraw integracji z Unią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli poseł M. Czerniawski apeluje do nas o nietoczenie merytorycznej dyskusji, lecz o przeprowadzenie jedynie głosowania, natomiast sam zabiera głos w kwestiach merytorycznych, musi przystać na merytoryczne wypowiedzi innych posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MariaZajączkowska">Sądzę, że spostrzeżenie, iż Unia Europejska doceni czy też przynajmniej zauważy, że utworzyliśmy strukturę do kontaktów z nią, jest moim zdaniem, jedynie kwestią gestu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MariaZajączkowska">Proszę się przyjrzeć owemu projektowi pod kątem nadawania uprawnień innym ministrom. W zasadzie mamy przecież do czynienia z „Prezydium Rządu”, które będzie decydowało o tym jak wyglądać będzie integracja. I tak to należy w ustawie zapisać.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MariaZajączkowska">Załóżmy bowiem, że w któryś piątek za pośrednictwem ambasady nadejdzie pytanie, na które w ciągu tygodnia należy przesłać do Brukseli konkretną odpowiedź. Oczywiście szybko zbierze się dyskutowane gremium i odpowiedź tę wystosuje. Nie wiem tylko, gdzie jest tu miejsce i czas dla uwag danego ministra. Do kogo i kiedy ma się on ewentualnie odwołać?</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MariaZajączkowska">Uważam, że przedstawiony projekt świadczy o działaniu pozornym. W rzeczywistości za jego pomocą łamiemy zasadę, według której w niektórych sprawach decydować ma Rada Ministrów en bloc. W postaci KIE tworzymy po prostu „superrząd w rządzie”. Komisja musi mieć zatem świadomość, że przegłosowując przedstawioną ustawę, przegłosuje zarazem taki właśnie efekt prac nad formą integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MariaZajączkowska">Ładnie brzmi zapowiedź, iż na czele komitetu stanie premier, co znakomicie uprości funkcjonowanie tego ciała. To wszakże nie jest wcale tak. Nie ma czasu na wnoszenie odwołania, ponieważ decyzje muszą być podejmowane szybko. W wypadku stworzenia zaś dwóch instancji umożliwiających odwoływanie się, czas przewidziany na podjęcie decyzji wydłuży się nadmiernie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MariaZajączkowska">Biorąc to wszystko pod uwagę uważam, że zaproponowane Komisji rozwiązanie jest nie do przyjęcia. Jeżeli zaś poseł M. Czerniawski apeluje o konkretne wnioski, to składam wniosek o odrzucenie projektu w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czuję się zobowiązany do wyjaśnienia, iż zdarzało się dotychczas, że z jednego resortu wyjeżdżało dwóch podsekretarzy stanu i każdy z nich mówił o innej sprawie. Jeśli jednak poseł M. Zajączkowska uważa, że jej wniosek jest nowoczesny i europejski, poddamy go oczywiście pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MariaZajączkowska">Wolałabym, by poseł M. Czerniawski nie komentował „europejskości” mojego wniosku, tak jak ja nie opatrywałam komentarzem wniosku pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławCzerniawski">Pragnę wyjaśnić, iż nie zgłaszałem własnego wniosku, a tylko wynik pracy podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MichałStrąk">Muszę zgłosić swą zasadniczą wątpliwość co do art. 4 ust. 5, który brzmi: „Członek Komitetu... może, za zgodą prezesa Rady Ministrów, wyznaczyć swego stałego zastępcę - sekretarza stanu bądź podsekretarza stanu w kierowanym przez siebie ministerstwie do zastępowania go w Komitecie”. Uważam, że proponowane rozwiązanie jest ze względów merytorycznych całkowicie błędne. Musimy się bowiem zdecydować, czy chcemy mieć komitet Rady Ministrów, czy też komitet podsekretarzy stanu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MichałStrąk">Jeśli cytowany zapis utrzymamy w mocy, z dużym prawdopodobieństwem możemy przewidzieć, iż będziemy mieć do czynienia właśnie z owym „komitetem podsekretarzy stanu”, ponieważ najpierw pierwszy minister uzna, że nie ma czasu na pracę w komitecie, a wzorem jego pójdą wszyscy kolejni ministrowie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MichałStrąk">Rozwiązanie przyjęte przez podkomisję jest błędne także ze względów organizacyjno-prawnych, a to z tej przyczyny, iż przepis ów pozostaje w zasadniczej rozbieżności z wprowadzonym do projektu ustawy o Radzie Ministrów w art. 7 - zapisie o uczestnictwie w posiedzeniach rządu. Mamy tam do czynienia z wyraźnie prowadzonym rozgraniczeniem udziału ministrów - polegającym na rozpatrywaniu spraw i podejmowaniu rozstrzygnięć oraz z zawartym w ust. 2 stwierdzeniem, iż w wypadku usprawiedliwionej nieobecności ministra, za zgodą prezesa Rady Ministrów, w rozpatrywaniu spraw przez Radę Ministrów może brać udział sekretarz lub podsekretarz stanu, natomiast przy podejmowaniu rozstrzygnięć może nieobecnego ministra zastąpić inny minister, wskazany przez prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MichałStrąk">Bardzo precyzyjnie określiliśmy rolę poszczególnych osób, które uczestniczyć będą w posiedzeniach Rady Ministrów. Mam więc prośbę, by cytowany ust. 5 zastąpić zapisem zbieżnym z ustaleniami podjętymi w ustawie o Radzie Ministrów. Gdyby Komisja nie podjęła się uchwalenia zmiany, będę musiał swą sugestię zgłosić jako wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Przyjmuję wszystkie racje przedstawione przez posła M. Czerniawskiego w aspekcie konieczności powołania komitetu. Niemniej jednak podkreślam, że jako zwolennik rozwiązań prostych i jasnych uważam, iż jeśli istnieje potrzeba nadania sprawom integracji tak wysokiej rangi, to powinna zostać powołana instytucja ministra, co rozwiązałoby wiele problemów. Przybyłby po prostu w rządzie jeszcze jeden minister, który zajmowałby się wszystkimi związanymi z integracją problemami.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Jestem zdania, że rozwiązania, z którymi mamy teraz do czynienia, prowadzą prostą drogą do zamętu, a to dlatego przede wszystkim, że komitet otrzymuje niejednoznaczne uprawnienia, nieprzekładalne w dodatku w pełni na język praktyki, w której wyjeżdżać będzie dwóch podsekretarzy zajmujących się dwiema odrębnymi sprawami. Powołanie bowiem komitetu w proponowanym kształcie nie wniesie nic nowego, nie zaczną obowiązywać nowe zasady postępowania w kwestii integracji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Jest to bardzo poważny problem i mam wątpliwości, czy akurat dziś musimy go rozstrzygać, choć zdaję sobie sprawę, że należy utrzymać szybkie tempo prac.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WłodzimierzNieporęt">Przypominam, że były rozważane trzy warianty i zdecydowano się w końcu na rozwiązanie kompromisowe, które jednak przenosi do projektu ustawy wady rozwiązań skrajnych, nie uwzględniając przy tym zalet, które rozwiązania, o jakim mówię, zawierały również. Jest bowiem starą zasadą, że kompromis to w jakimś sensie zestaw wad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zgodnie z moim wcześniejszym apelem proszę posła W. Nieporęta o konkretny wniosek czy też wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Proponuję odłożenie dyskusji do czasu zakończenia prac nad ustawą o Radzie Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MieczysławCzerniawski">Gdybyśmy chcieli procedować w ten sposób, to okaże się, że zaraz padnie wniosek o odłożenie pracy do czasu nowelizacji, czy też zmiany konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MieczysławCzerniawski">Powinniśmy przedyskutować wniosek posła M. Strąka; sądzę, iż nie występuje rozbieżność między ustawą o Radzie Ministrów a ustawą o Komitecie Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym prosić o wyjaśnienie, czy poseł M. Czerniawski nie uważa, że jeśli nasza działalność integracyjna będzie tak zorganizowana, jak przedstawia to projekt, to będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której komitet będzie podejmował inne decyzje, a Rada Ministrów inne? Jakie wyjście będzie wówczas wchodziło w grę? Bo mechanizm rysuje się bardzo wprost. Komitet liczy kilku członków, którzy podejmą konkretną decyzję, po czym okaże się, iż inny minister wniesie daną sprawę na posiedzenie Rady Ministrów, która w pełnym składzie lub nawet poszerzona o kilku ministrów, podejmie decyzję całkowicie odmienną. Co wtedy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MieczysławCzerniawski">Cóż, pytań tego typu można zadać jeszcze setki...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MichałStrąk">Sądzę, że art. 5 ust. 4 odpowiada częściowo na to pytanie: „Na wniosek przewodniczącego Komitetu, członka Komitetu lub ministra..., zgłoszony w trakcie posiedzenia, na którym rozpatrywano sprawę w zakresie, w którym przysługiwało mu prawo głosu, prezes Rady Ministrów może wstrzymać wykonanie uchwały i skierować sprawę do rozstrzygnięcia przez Radę Ministrów”. Problem jedynie w tym, czy jest to rozstrzygnięcie wyczerpujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaZajączkowska">I na tym ma polegać usprawnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MichałStrąk">Rozumiem ten zapis w taki sposób, że jeśli nawet jeden minister zgłosi weto na posiedzeniu komitetu, to sprawa musi trafić na posiedzenie Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałbym zaznaczyć, iż istnieje zapis zobowiązujący danego ministra do obecności na posiedzeniu, podczas którego rozpatrywana jest „jego” sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MichałStrąk">W art. 7 ustawy o Radzie Ministrów kwestia ta jest precyzyjnie uregulowana. Artykuł ten dotyczy uczestnictwa w posiedzeniach Rady Ministrów i brzmi:</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MichałStrąk">„1) udział ministrów w rozpatrywaniu spraw i podejmowaniu rozstrzygnięć na posiedzeniach Rady Ministrów jest obowiązkowy.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MichałStrąk">2) w wypadku usprawiedliwionej nieobecności ministra, za zgodą prezesa Rady Ministrów, w rozpatrywaniu spraw przez Radę Ministrów bierze udział wskazany przez ministra sekretarz lub podsekretarz stanu, a przy podejmowaniu rozstrzygnięć może zastąpić nieobecnego ministra inny minister, wskazany przez prezesa Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MichałStrąk">Niemożliwa jest zatem nieobecność ministra przy rozpatrywaniu sprawy, jak również przy podejmowaniu decyzji.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MichałStrąk">Ust. 4 głosi: „Prezes Rady Ministrów, z inicjatywy własnej lub na wniosek ministra, może zezwolić zaproszonym osobom na przysłuchiwanie się całemu posiedzeniu lub jego części oraz na udzielanie wyjaśnień”.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MichałStrąk">Jest to chyba precyzyjna regulacja i sądzę, że jeśli wprowadzimy ją do ustawy, to nie będzie możliwości, by jakaś sprawa przeszła bez wiedzy któregokolwiek ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MieczysławCzerniawski">Poseł M. Strąk zgłosi wniosek o wykreślenie w art. 4 ust. 5, proszę więc o podanie proponowanego brzmienia owego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że propozycja posła M. Strąka jest wariantowym zapisem art. 7 ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MichałStrąk">Na wczorajszym posiedzeniu podkomisji przyjęliśmy ostatecznie wariant II, czego Biuro Legislacyjne nie ma jeszcze w swych dokumentach. Oczywiście Komisja ma prawo nie zgodzić się z tym ustaleniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zrozumiałem, iż poseł M. Strąk proponuje przeniesienie pewnego zapisu z ustawy o Radzie Ministrów do ustawy o Komitecie Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MichałStrąk">Chodzi o art. 5 dotyczący posiedzeń komitetu. Proponuję usunięcie z art. 4 ust. 5, a wprowadzenie do art. 5 odpowiednich zapisów z ustawy o Radzie Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofWiecheć">Uczestniczyłem w pracach podkomisji, która wypracowała projekt Komitetu Integracji Europejskiej. Chciałbym zatem podkreślić, że intencją art. 4 ust. 5 było zaznaczenie, iż minister będący członkiem komitetu może wyznaczyć swego stałego zastępcę jedynie za zgodą prezesa Rady Ministrów. A posunięcie takie służyć ma usprawnieniu pracy komitetu, w związku z czym jestem zdania, iż proponowany przez posła M. Strąka zabieg skomplikowałby w konsekwencji działalność komitetu. Dlatego też apeluję o ponowne przemyślenie zasadności wprowadzenia sugerowanej zmiany, jak również proszę o zajęcie stanowiska przedstawicieli Urzędu Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJankowski">Uważam, że najważniejsze jest nietracenie z oczu istoty całej reformy. Jeżeli założyliśmy, że do pewnego momentu pewne stanowiska, w tym wypadku ministerialne, mieć będą charakter stricte polityczny, a następnie będą to stanowiska urzędnicze, czyli w pewnym sensie „techniczne” i jeśli będziemy pamiętać o tym, iż funkcjonuje ustawa o służbie cywilnej to, aby zapobiec spełnieniu się proroctwa poseł M. Zajączkowskiej, należy przyjąć propozycję posła M. Strąka ten „sztywny zapis”. A to dlatego, że tylko ci, którzy będą zajmować się realizacją konkretnych spraw, mogą podejmować decyzję w owych sprawach. Jedynie w ten sposób unikniemy sytuacji, w której podsekretarz stanu podczas obrad komitetu będzie miał odmienne zdanie niż szef będący zarazem członkiem rządu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyJankowski">Trudno wzorem posła K. Wiechecia uznać takie rozwiązanie za komplikowanie działania komitetu. Wręcz odwrotnie - przyjęcie propozycji posła M. Strąka konsumuje ideę całej reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarianLitwinowicz">Istotą omawianego przepisu było zdyscyplinowanie posiedzeń komitetu jako naczelnego organu administracji państwowej. Zwracam przy tym uwagę, iż intencją art. 4 ust. 7 jest zastępowanie właściwego ministra w sposób doraźny, lecz zawsze przez tę samą osobę, czyli że zastępca ma być stały, jeżeli za zgodą prezesa Rady Ministrów dopuszczony już będzie na każde z posiedzeń, a nie do zastępstwa z góry przewidzianego jako zastępstwo stałe, aczkolwiek z zapisem takim mamy do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarianLitwinowicz">Intencja jest taka właśnie, jak sformułował to poseł M. Strąk - że zastępstwo musi być również kompetentne, w związku z czym udział w posiedzeniu biorą - zgodnie z zasadą - ministrowie, natomiast jeśli minister nie może w posiedzeniu uczestniczyć, reprezentować go będzie zastępca, zgodnie z zamierzeniami - stały.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MarianLitwinowicz">Przeniesienie, zgodnie z propozycją posła M. Strąka, zapisu z art. 4 do art. 5, traktującego o posiedzeniach komitetu, jest oczywiście możliwe, jak również, moim zdaniem, trafne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę zatem posła M. Strąka o precyzyjne zaprezentowanie proponowanej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MariaZajączkowska">Ja w sprawie formalnej. Czy mam przez to rozumieć, iż przewodniczący Komisji nie podda pod głosowanie mojego wniosku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławCzerniawski">Oczywiście zarządzę głosowanie tego wniosku. Aby uniknąć niepotrzebnych napięć, jeśli nikt nie wyraża sprzeciwu, zrobię to od razu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MieczysławCzerniawski">Kto z członków Komisji opowiada się za wnioskiem poseł M. Zajączkowskiej o odrzucenie w całości projektu ustawy o Komitecie Integracji Europejskiej w brzmieniu przedstawionym przez podkomisję?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MieczysławCzerniawski">Stwierdzam, że stosunkiem głosów: za 1, przeciw 12, przy 2 wstrzymujących się. Wniosek o odrzucenie projektu ustawy upadł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MichałStrąk">Proponuję odczytanie przeze mnie tekstu poprawki, a o decyzję w kwestii miejsca jej zapisania proszę Biuro Legislacyjne, czy w art. 5, czy też jako artykuł dodatkowy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MichałStrąk">„1) udział ministrów w rozpatrywaniu spraw i podejmowaniu rozstrzygnięć na posiedzeniach Komitetu jest obowiązkowy. 2) w wypadku usprawiedliwionej nieobecności ministra, za zgodą przewodniczącego Komitetu, w rozpatrywaniu spraw przez Komitet bierze udział wskazany przez ministra sekretarz lub podsekretarz stanu, a przy podejmowaniu rozstrzygnięć może zastąpić go inny minister, wskazany przez przewodniczącego Komitetu”... lub też: „prezesa Rady Ministrów” - nie mam pewności, kogo tu należy wymienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardDroba">Nie można w sposób prosty przenieść do tej ustawy formuły przyjętej w ustawie o Radzie Ministrów. Podkreślaliśmy wyraźnie, że nie może komitet podjąć decyzji, jeśli nie ma na posiedzeniu ministra, którego sprawa na posiedzeniu tym jest omawiana. Ministrowi temu przysługuje prawo sprzeciwu i przeniesienia sprawy na posiedzeniu Rady Ministrów. Sytuacja zaś powstałaby taka, że inny minister nie musiałby w praktyce reprezentować interesu ministra, którego zastępuje. I z tego już względu bałbym się przeniesienia wprost formuły, o której mowa - że mogłyby powstać zarzuty tego rodzaju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MichałStrąk">Chodzi o to, że w razie nieobecności ministra sprawa może być rozpatrywana z udziałem podsekretarza stanu, nie powinna być natomiast rozstrzygana? Nie jestem wcale takiej redakcji przeciwny, z tym że z punktu widzenia organizacji pracy komitetu nie jest to ułatwienie. Założenie jest przecież proste: jeżeli na posiedzenie przychodzi minister wskazany przez premiera - oczywiście w porozumieniu z właściwym ministrem - to na posiedzeniu owym nie prezentuje własnego punktu widzenia, lecz ministra, którego zastępuje. Jest to oczywiste. W tym momencie chodzi już tylko o podtrzymanie zasady, iż rozstrzygnięcia należą do ministrów, a nie do sekretarza czy też podsekretarzy stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardDroba">Można jeszcze przyjąć założenie, że jeśli jest to upełnomocniony przez ministra reprezentant - w osobie sekretarza lub podsekretarza stanu - to w obradach komitetu nie musi obowiązywać reguła obowiązująca w wypadku posiedzeń Rady Ministrów, przez co reprezentant ten zyskałby prawo głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MichałStrąk">Niewątpliwie szybkie rozpatrywanie projektów ustaw ma ogromne zalety, lecz ma i wady - ponieważ nie znamy konstrukcji całości.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MichałStrąk">W projekcie ustawy o Radzie Ministrów w art. 1 ust. 2 napisaliśmy: „Rada Ministrów, w ramach posiadanych kompetencji, rozpatruje i rozstrzyga sprawy na posiedzeniach”, a owo rozpatrywanie i rozstrzyganie znajduje następnie konsekwencje, jeśli chodzi o prawa poszczególnych uczestników posiedzeń. Otóż ministrowie mają prawo zarówno rozpatrywać, jak i rozstrzygać, natomiast sekretarze oraz podsekretarze stanu mogą tylko rozpatrywać. Rozstrzyganie należy wyłącznie do ministrów.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MichałStrąk">Jeśli więc w skład komitetu wchodzą i ministrowie i osoby dodatkowe, to musi być przestrzegana zasada, iż rozstrzygnięcia należą tylko do ministrów. W ten sposób uniknie się sytuacji, w której rozstrzygnięć dokonywaliby podsekretarze stanu, po czym nieobecny na posiedzeniu minister zgłaszałby sprzeciw. Inną rzeczą będzie bowiem sytuacja, kiedy w rozstrzygnięciu uczestniczyć będzie inny minister. Gdy na posiedzeniu Rady Ministrów minister, który poprosił go o zastępstwo stwierdzi, iż rozstrzygnięcie było niedobre, to będzie to już ich wewnętrzna sprawa, a nie sprawa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałbym zaproponować rozwiązanie kompromisowe. Jest to zgodne z procedurą i w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów często się do niej uciekamy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MieczysławCzerniawski">Sądzę, że sugestia, by do zapisu art. 4 ust. 5 wrócić w chwili, gdy przyjmować będziemy ustawę o Radzie Ministrów, jest zasadna. Można by zatem wyłączyć z głosowania ten element i powrócić do niego, gdy będziemy dyskutować i przyjmować zapisy dotyczące ustawy o Radzie Ministrów. Wyjście takie przyspieszyłoby dzisiejsze procedowanie, bo - jak widać - nad propozycją tą należy spokojnie się zastanowić i podjąć ją po głębszej analizie, a następnie poprawnie zredagować. Pośpiech zaś mógłby wywołać błędny zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MichałStrąk">Myślę, że w związku z przedstawianą sytuacją można znaleźć analogię do posiedzeń podkomisji, czy Komisji. I tak w pierwszej fazie obrad biorą udział wszyscy - i posłowie, i eksperci, i przedstawiciele różnych instytucji, po czym przewodniczący zwraca się z pytaniem do posłów, czy mają jeszcze uwagi, a następnie posłowie podejmują decyzję. Czyli w obradach Komisji jest to precyzyjnie rozgraniczone; w obradach plenarnych Sejmu nikt poza posłami nie ma prawa uczestniczyć.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MichałStrąk">Chodzi mi o to, że należałoby wymusić podobną procedurę i na posiedzeniach Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Opowiadamy się za propozycją, by w art. 4 ust. 5 odłożyć do czasu zakończenia prac nad ustawą o Radzie Ministrów, tym bardziej że nasunęła nam się jeszcze jedna wątpliwość. Zróżnicowalibyśmy mianowicie status obecności członków komitetu, ponieważ w skład komitetu wchodzić mają nie tylko ministrowie, ale i osoby powoływane przez prezesa Rady Ministrów. Co do jednych osób obecność ta byłaby obowiązkowa, co do drugich zaś nie. Jest to naturalnie kwestia, którą wyjaśnimy w toku dalszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławCzerniawski">A zatem wyłączamy w art. 4 ust. 5 z głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę o wyjaśnienie kwestii wariantów w art. 7. Chciałabym dodać, że opowiadam się za wariantem I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MieczysławCzerniawski">Odczytam treść art. 7 ust. 1 w obu wariantach. Wariant I: „Przewodniczący Komitetu kieruje jego pracą i reprezentuje Komitet na zewnątrz”. Wariant II: „Przewodniczący Komitetu kieruje jego pracą i, jeżeli inne przepisy nie stanowią inaczej, reprezentuje Komitet na zewnątrz”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MichałStrąk">Sądzę, że dobrze by było usłyszeć kilka słów komentarza, skąd się wziął wariantowy zapis i jaka jest istota sporu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RyszardDroba">Wariant I jest logiczną konsekwencją stwierdzenia, że jeśli mamy organ kolegialny i jest jego przewodniczący, to reprezentuje on ów organ na zewnątrz. Wariant II pojawił się, gdyż cały czas aktualny jest delikatny problem wzajemnego stosunku tego organu - czy też każdego innego zajmującego się tematyką integracji - i urzędu ministra spraw zagranicznych. Zaproponowano więc, by zapisać pewne ograniczenie w postaci wyrazów: „jeśli przepisy nie stanowią inaczej”. Postanowiono wykazać w ten sposób, że jeżeli występują ograniczenia, to na rzecz ministra spraw zagranicznych, który z mocy przepisów konstytucyjnych prowadzi politykę zagraniczną i reprezentuje państwo na zewnątrz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarianLiwinowicz">W projekcie ustawy o utworzeniu urzędu ministra gospodarki również występuje zapis wyraźnie eksponowany przy wariancie II, jako właściwy w niektórych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJankowski">Proszę o wyjaśnienia, ponieważ nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tym reprezentowaniem komitetu. Jeśli założyliśmy, że jego szefem jest premier, to niezrozumiały staje się zapis o reprezentowaniu komitetu na zewnątrz przez kogoś innego, ponieważ przepisy szczególne ograniczają możliwości premiera w tym względzie. Czy to w ogóle możliwe, by przepisy ograniczały działanie premiera na rzecz ministra jego rządu? Jaka zatem ma być konstrukcja owego ciała?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MichałStrąk">Chciałbym zaznaczyć iż z zapisu art. 4 ust. 2 wcale nie wynika, że przewodniczącym komitetu ma być premier; z zapisu owego wynika jedynie, że powoływanie przewodniczącego KIE ma odbywać się w takim trybie, jaki obowiązuje przy powoływaniu całej Rady Ministrów, a mówią o tym art. art. 57–62 konstytucji. W tej sytuacji nie wiem już, kto ma być przewodniczącym komitetu...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MariaZajączkowska">Wyobraźmy sobie zatem, że będzie przewodniczący komitetu, który będzie reprezentował komitet na zewnątrz. Chciałbym się dowiedzieć, jakie on będzie miał w tym wypadku funkcje, skoro nie będzie nim ani premier ani minister spraw zagranicznych? Jakie relacje wystąpią w praktyce? Kto w końcu będzie reprezentował Polskę w stosunkach z Brukselą? Jaka będzie relacja między przewodniczącym komitetu i prezesem Rady Ministrów?</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MariaZajączkowska">Jak mi było dotychczas wiadomo, Komitet Integracji Europejskiej ma być ciałem pomocniczym, przyspieszającym podejmowanie decyzji w kwestiach związanych z integracją, koordynującym. Nagle okazuje się, że przewodniczący ma być osobą, która reprezentuje... no właśnie: kogo... na zewnątrz? Rząd? Sam komitet, oderwany od reszty rządu? Chciałabym usłyszeć odpowiedź na pytanie, kto będzie reprezentował nasz kraj w Brukseli? Przewodniczący komitetu, prezes Rady Ministrów, czy też minister spraw zagranicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RyszardDroba">W obecnej wersji projektu ustawy kwestia możliwości bycia przewodniczącym KIE przez prezesa Rady Ministrów określona jest w przepisie art. 9, mówiącym: „W przypadku, gdy funkcję przewodniczącego Komitetu pełni prezes Rady Ministrów”, to wtedy następują pewne wyłączenia przepisów wcześniejszych.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#RyszardDroba">Gdy mowa o reprezentacji na zewnątrz, to chodzi o reprezentowanie komitetu; nie chodzi tu o reprezentowanie zewnętrzne w stosunkach międzynarodowych, lecz po prostu poza organem. Tym sposobem przewodniczący ma prawo występowania w imieniu tego organu - chociażby do innych ministrów, innych organów państwa.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#RyszardDroba">Jeśli chodzi o ograniczenia zawarte w sformułowaniu: „jeśli inne przepisy nie stanowią inaczej”, dotyczą one przede wszystkim sfery stosunków zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#RyszardDroba">Reprezentacja Polski w Brukseli zależy od tego, jakie sprawy w danej chwili są tam załatwiane. Komitet natomiast ma być płaszczyzną, na której następuje pewne ujednolicenie prezentacji danego stanowiska przez poszczególnych ministrów. Wiadomo bowiem, że jeśli rolnictwo, to minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MichałStrąk">Uważam, że z ostatecznym rozstrzygnięciem tej kwestii warto poczekać do czasu ukończenia pracy nad ustawą o Radzie Ministrów z jeszcze jednego powodu. Jeśli bowiem przeszedłby w końcu wariant, jaki proponujemy - choć niestety, nie jest on w pełni zgodny z aktualną wersją małej konstytucji - to wówczas nie byłoby tu problemu. Przewidujemy bowiem w tamtej ustawie, iż minister może sprawować dwa urzędy, w tym nawet dwa ministerstwa. Teoretycznie zatem, gdyby była zgoda na proponowane przez nas zapisy, możliwa byłaby sytuacja taka, w której minister spraw zagranicznych mógłby być zarazem szefem Komitetu Integracji Europejskiej. Inna rzecz, że byłoby to trudne ze względu na nadmiar pracy i zobowiązań, zwłaszcza przy obecnej konstrukcji prawnej.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MichałStrąk">Gdyby jednak udało się wyjść poza tę konstrukcję wszystko stałoby się o wiele mniej skomplikowane.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#MichałStrąk">Proponuję zatem nie spieszyć się zbytnio z podejmowaniem dziś konkretnych rozstrzygnięć, tym bardziej że projekt, o którym mówię, jest w zasadzie gotowy - wymaga jedynie spotkania w całkiem drobnych sprawach. Myślę, że za tydzień moglibyśmy rozpatrzyć te dwa projekty łącznie, jak również ustawę o rządowym centrum studiów strategicznych i o ministrze gospodarki; spojrzeć na nie wszystkie jako na jedną całość. Musimy przecież opracować spójną całość; nie można bowiem tworzyć nowych ministerstw i nowych urzędów w niezgodzie z nowo tworzoną ustawą o Radzie Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławCzerniawski">W kwestii ust. 5 osiągnęliśmy porozumienie - wyłączamy ów ustęp z głosowania. Nie jestem jednak zwolennikiem odkładania całości projektu ustawy do czasu ukończenia ustawy o Radzie Ministrów, ponieważ nie widzę tak wielkich sprzeczności, które zmuszałyby nas do takiego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#MieczysławCzerniawski">Jak wykazały opinie ekspertów i przedstawicieli Biura Legislacyjnego - bo zasięgałem takich opinii - nie grozi nam wpadnięcie w głęboką pułapkę legislacyjną.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#MieczysławCzerniawski">Opowiadam się natomiast za jednoznacznym postawieniem sprawy w kwestii przewodniczącego komitetu; proponowałbym określić, iż funkcję przewodniczącego KIE pełni prezes Rady Ministrów. Mam w związku z tym pytanie zarówno do posłów, jak i do przedstawicieli Biura Legislacyjnego, czy wykreślenie w art. 9 wyrazów: „w przypadku, gdy” i pozostawienie zapisu: „Funkcję przewodniczącego pełni prezes Rady Ministrów” może zostać przeprowadzone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JerzyJankowski">Zgadzam się w pełni z tą koncepcją, a w związku z tym, iż padła propozycja, by w przypadku komitetu przyjąć model zbliżony do funkcjonowania rządu to sądzę, że nie w art. 9 należy dokonać zmiany, lecz znacznie bliżej początku projektu - może w art. 1, który zyskałby nowe brzmienie: „Tworzy się Komitet Integracji Europejskiej, zwany dalej Komitetem, na czele którego stoi prezes Rady Ministrów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Trudno w tej chwili sformułować nam jednoznaczną odpowiedź. W każdym razie opowiadamy się za nie wprowadzaniem zapisu, iż na czele komitetu stoi prezes Rady Ministrów, ponieważ pojawiają się w związku z tym wątpliwości natury konstytucyjnej. W art. 55 małej konstytucji, gdzie numeratywnie wyliczono zakres obowiązków pełnionych przez premiera, nie widnieje taki punkt jak przewodniczenie Komitetowi Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Znacznie łagodniejszy jest zapis wprowadzony w art. 9 omawianego projektu, zapis mówiący o możliwości objęcia przez prezesa Rady Ministrów funkcji przewodniczącego komitetu, bez kategorycznego stwierdzenia owego faktu.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mogą powstać również wątpliwości natury proceduralnej, związane choćby z samym trybem powoływania przewodniczącego komitetu. Musimy mieć na względzie fakt, iż inny jest tryb powoływania premiera, a innych przewodniczącego komitetu. Wchodzą w grę także wzajemne implikacje - np. takiego typu jak wotum nieufności, cały zresztą ciąg następstw konstytucyjnych w stosunku do premiera, a który nie musi przenosić się na przewodniczącego komitetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proponuję w tej sytuacji powrót do art. 7 i rozstrzygnięcie dwuwariantowego zapisu ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MieczysławCzerniawski">Kto jest za wariantem I? Kto za wariantem II?</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#MieczysławCzerniawski">Stwierdzam, że stosunkiem głosów: za wariantem I - opowiedziało się 5 posłów, za wariantem II - 6 posłów przy 1 wstrzymującym się, Komisja opowiedziała się za wariantem II.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#MieczysławCzerniawski">Sądzę, że możemy przejść już do głosowania nad całością ustawy z wyłączeniem w art. 4 ust. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Chciałbym się dowiedzieć, na czym będą polegały zadania komitetu...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przerywam wypowiedź, ponieważ dyskusja została zakończona; przeszliśmy do głosowania nad konkretnymi rozstrzygnięciami. Chyba, że chodzi o wątpliwość związaną z konkretnym artykułem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Owszem, mam wątpliwość związaną z konkretnym artykułem i wypraszam sobie stosowanie praktyk polegających na odbieraniu głosu.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WłodzimierzNieporęt">W art. 2 ust. 1 pkt 8 zapisano, iż do zadań komitetu należy m.in. „wykonywanie zadań z zakresu obronności i bezpieczeństwa państwa, stosownie do kompetencji określonych w odrębnych przepisach”.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Chciałbym się zatem dowiedzieć, jakie to zadania i kompetencje zostaną odebrane ministrowi obrony narodowej oraz innym ministrom i przekazane w kompetencje KIE?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RyszardDroba">Nie chodzi tu o odebranie żadnych kompetencji, lecz tylko o przyjęcie zasady stosowanej we wszystkich ustawach kompetencyjnych. Jest to zapis analogiczny, jak w zakresie kompetencji wszystkich innych ministrów. Może być bowiem tak - i jest tak zresztą dzisiaj - że inni ministrowie mają określone obowiązki w tym zakresie, jak np. minister przemysłu i handlu, Centralny Urząd Planowania itd. Formułę, jaką poseł W. Nieporęt odczytał, stosuje się - jak już powiedziałem - we wszystkich ustawach kompetencyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Dziękuję przedstawicielowi URM za wyjaśnienie, iż dopisek ów stosuje się we wszystkich ustawach o ministrach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy o utworzeniu Komitetu Integracji Europejskiej, z wyłączeniem w art. 4 ust. 5?</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MieczysławCzerniawski">Stwierdzam, że Komisja stosunkiem głosów: za 9 posłów, przeciw 1 poseł, przy braku wstrzymujących się, przyjęła projekt ustawy, z wyłączeniem w art. 4 ust. 5 z rekomendacją do przedstawienia go w drugim czytaniu w czasie plenarnych obrad Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#LucynaPiekarska">Chciałabym zwrócić uwagę, że ponieważ w art. 4 wyłączony został spod głosowania ust. 5, a przyjęty został wariant II art. 7 ust. 1, a w ust. 4 tegoż artykułu znajduje się odesłanie wyłączające w art. 4 ust. 5, należy uwzględnić i tutaj przyjętą zmianę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MieczysławCzerniawski">Oczywiście tak przyjmujemy i tak zapisujemy. Wrócimy do tego, gdy zajmiemy się ponownie wyłączonym na razie ustępem w art. 4.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MieczysławCzerniawski">Zamykam posiedzenie Komisji, apelując zarazem o kontynuowaniu pracy w podkomisjach.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>