text_structure.xml
50.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JacekKuroń">Otwieram posiedzenie, witam zaproszonych gości. W związku z tematem dzisiejszego spotkania chciałbym podkreślić, że kiedy mówimy o odrębności i tożsamości kulturowej, to mamy na myśli nie tylko folklor, ale wszystkie czynniki, które stanowią o tożsamości. Mamy na myśli te podobieństwa, które stanowią, iż się należy do danego narodu. Dlatego dzisiaj musimy się zastanowić nad tym, co należy uczynić, aby tożsamość narodowa była podtrzymywana, pielęgnowana i wzbogacana kulturą. Chodzi o ograniczenie procesu polonizacji, który i tak następuje na drodze naturalnej poprzez małżeństwa mieszane.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JacekKuroń">O wprowadzenie do dyskusji proszę pana dyrektora Jerzego Bisiaka, który jest najbardziej zorientowany w panującej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyBisiak">20 grudnia ub. roku odbyło się robocze spotkanie w Ministerstwie Kultury i Sztuki z przewodniczącymi stowarzyszeń mniejszości narodowych, redaktorami naczelnymi pism wydawanych przez te stowarzyszenia, na którym mówiliśmy o czekających nas zadaniach i aktualnych problemach działalności w 1997 r.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyBisiak">Mówiąc o tożsamości kulturowej, można rozważać wiele aspektów, które się na tę tożsamość składają, takich jak język, religia, ochrona dziedzictwa i tradycji, ale także możliwość funkcjonowania organizacji i stowarzyszeń kulturalnych, tworzenia instytucji i praw do uzyskiwania pomocy finansowej państwa na prowadzenie działalności kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyBisiak">Z racji tego, czym zajmuje się Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Biuro ds. Kultury Mniejszości Narodowych w wystąpieniu swoim pominę sprawy wyznaniowe i językowe w aspekcie edukacyjnym, ale zauważyć trzeba, że wspieranie wydawania czasopism i druków zwartych służy pielęgnacji i upowszechnianiu języka mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyBisiak">Mówiąc o działalności kulturalnej, trzeba zwrócić uwagę na uwarunkowania, które jej towarzyszą. Czasami spotykam się z pytaniami dziennikarzy, która z mniejszości jest bardziej aktywna. Zróżnicowane są możliwości prowadzenia działalności kulturalnej przez poszczególne mniejszości. Inny jest potencjał mniejszości kilkunastotysięcznej np. Niemców, Ukraińców, Białorusinów, inny dziesięciokrotnie mniejszej np. Litwinów, Słowaków, Romów, Żydów czy małych grup Tatarów, Ormian lub Karaimów. Łatwiej prowadzić działalność kulturalną w dużych skupiskach, trudniej, jeśli mniejszości żyją w rozproszeniu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JerzyBisiak">Ukraińcy w wyniku akcji „Wisła” zamieszkują obecnie w 39 województwach i działalność prowadzą w rozproszonych oddziałach i kołach. Trudniej jest im prowadzić działalność niż mniejszości białoruskiej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JerzyBisiak">Trzeba zwrócić uwagę także na to, że działalność kulturalna mniejszości opiera się przede wszystkim na ruchu społecznym i doświadczeniach wyniesionych na początku lat 90. Wprawdzie przed 1989 r. działało tylko kilka organizacji, jednak po tym okresie ich liczba wzrosła do ponad 100 i dlatego potrzebne są doświadczenia organizacyjne. W związku z tym nie wszystko przebiegało tak, jak byśmy chcieli, abstrahując jednak od tego, można powiedzieć, że działalność jest prowadzona coraz lepiej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JerzyBisiak">Pewne utrudnienie stanowi Prawo o stowarzyszeniach i Prawo budżetowe, które nie pozwala na finansowanie działalności statutowej, przez co w dużym stopniu jest ona oparta na doświadczonych pracownikach.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JerzyBisiak">Mało jest instytucji mniejszościowych i dlatego warto je wymienić:</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JerzyBisiak">- Państwowy Teatr Żydowski w Warszawie - prowadzony przez wojewodę warszawskiego,</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JerzyBisiak">- Żydowski Instytut Historyczny - prowadzony przez Komitet Badań Naukowych, a nadzorowany przez Ministerstwo Kultury i Sztuki,</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JerzyBisiak">- Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndramowej - Oddział Muzeum Okręgowego w Krośnie,</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JerzyBisiak">- Muzeum Nikifora w Krynicy - oddział muzeum w Nowym Sączu,</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JerzyBisiak">- Dom Kultury Litewskiej w Puńsku, finansowany przez gminę,</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JerzyBisiak">- muzeum w Tarnowie, w którym znajduje się jedyna w Europie stała ekspozycja kultury Romów.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JerzyBisiak">Charakter instytucjonalny ma Fundacja św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej, posiadająca siedzibę w centrum Krakowa, Fundacja Judaica - centrum kultury żydowskiej na Kazimierzu w Krakowie. Ośrodek Informacji Narodowych w Gdańsku związany ze Związkiem Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JerzyBisiak">Oparcie w instytucjach mają niektóre zespoły np. „Małanka” - Dom Kultury w Bielsku Podlaskim, „Kyczera” - centrum kultury Teatru Dramatycznego w Legnicy, chór białoruski - Dom Kultury w Hajnówce.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JerzyBisiak">Planujemy także inwestycje takie, jak muzeum kultury białoruskiej w Hajnówce, dom kultury litewskiej w Puńsku oraz litewski ośrodek kultury w Sejnach. Mam nadzieję, że dwie pierwsze placówki otrzymają dodatkowe wsparcie z budżetu państwa. Można wymienić także domy kultury mniejszości niemieckiej, oddziały ukraińskie i świetlice prowadzone przez liczne stowarzyszenia.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JerzyBisiak">W zgłoszonych planach znajduje się: centrum kultury ukraińskiej, będzie to instytucja kulturalna prowadzona wspólne z wojewodą warszawskim, a także ośrodek dokumentacji i prac badawczych Romów w Oświęcimiu, który nie ma jeszcze konkretnego kształtu organizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JerzyBisiak">Warto wspomnieć o pewnej formie instytucji, bo tak można traktować redakcje większych pism, jako ośrodki myśli intelektualnej.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JerzyBisiak">W finansowaniu działalności kulturalnej podstawą jest ustawa budżetowa, która corocznie określa środki dla Biura ds. Kultury Mniejszości Narodowych. Podstawą działania jest rozporządzenia Rady Ministrów z 13 lipca 1995 r. w sprawie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowych w dziale kultura - wspieranie działalności kulturalnej mniejszości narodowych. Na podstawie tego rozporządzenia podpisywane są umowy dwustronne z poszczególnymi mniejszościami, a środki są przekazywane etapami.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JerzyBisiak">Należy dodać, że budżet mniejszości wzrasta w większym stopniu niż nakłady państwa na kulturę. W latach 1994–1996 wzrósł on z 1.350 tys. zł do 2.766 tys. zł, czyli o ponad 100%. W planach na rok 1997 przewiduje się 3.270 tys. zł, tj. wzrost środków na działalność o 35%, gdy tymczasem przewidywany wzrost nakładów na kulturę, w porównaniu z wykonaniem za rok 1996, stanowi tylko 19,5%.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JerzyBisiak">Nie dla wszystkich organizacji wzrosną w takim samym stopniu nakłady, bowiem mamy do czynienia z różnymi zdarzeniami okazjonalnymi, takimi jak: XV Festiwal Kultury Ukraińskiej oraz Festiwal Białystok - Grodno.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JerzyBisiak">Tryb działalności programowej polega na tym, iż prosimy stowarzyszenia i redakcje o wczesne składanie wniosków najpóźniej do września, a następnie przechodzimy do wspólnego wyboru zadań i w zależności od wysokości dofinansowania, przekazywane są informacje o wstępnym planie. Kolejnym etapem są konsultacje, czyli spotkania z prezesami stowarzyszeń i redaktorami naczelnymi.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JerzyBisiak">W 1997 r. biuro ma 47 partnerów: stowarzyszenia, wydawnictwa, fundacje i zespoły. W wyniku negocjacji w tym roku do realizacji przyjęliśmy 24 pisma - tygodniki, miesięczniki i kwartalniki oraz 4 almanachy - dwa ukraińskie, białoruski i słowacki. Będziemy wspierali wydawanie 17 pozycji książkowych, m.in. twórczości literackiej, opracowań historycznych i socjologicznych. Największe tygodniki to: „Nasze Słowo”, „Niwa”, „Schlisches Wochenblatt” oraz litewska „Auszra”, białoruskie „Czasopis”, słowacki „Żiwot”, „Słowo Żydowskie”, ukraińskie „Nad Buhom i Narwoj”, łemkowska „Zahoroda”, romskie „Rom pro Drom” oraz „Rocznik Tatarów Polskich”.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JerzyBisiak">Z naszego budżetu będzie wspieranych 77 imprez kulturalnych. Należy dodać, że imprez jest znacznie więcej, ponieważ Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne organizuje festyny, Ukraińcy wspierają działalność chórów i zespołów artystycznych, podobnie jak Słowacy czy Litwini. Towarzystwo Mniejszości Niemieckiej na Śląsku Opolskim posiada 150 różnego rodzaju zespołów.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JerzyBisiak">Największe trzy imprezy, nad którymi patronat objął premier Włodzimierz Cimoszewicz to: Festiwal Piosenki Białoruskiej w Białymstoku, Festiwal Kultury Ukraińskiej w Przemyślu i międzynarodowe spotkania zespołów cygańskich w Gorzowie. Ważniejsze imprezy to: Kupalle organizowane przez Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Festiwal Muzyki Młodej Białorusi „Basoiszcze”, Ogólnopolski Konkurs Poezji Białoruskiej „Debiut 97”, Festiwal Zespołów Dziecięcych w Koszalinie i Węgorzewie, Festiwal Kultury Ukraińskiej na Podlasiu, Łemkowska „Watra” w Zdyni, Dziecięcy Festiwal Muzyki Cygańskiej w Nowym Sączu, otwarcie sezonu cygańskiego w Centrum Kultury Romów i Słowaków, dni kultury słowackiej na Orawie i przegląd zespołów folklorystycznych, litewskie festiwale zespołów dziecięcych w Sejnach i zespołów teatralnych w Stodolanach, przegląd twórczości artystycznej Śląska oraz przegląd kapel i orkiestr twórczości niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JerzyBisiak">Dwie duże imprezy międzynarodowe wspierane przez Departament Sztuki Ministerstwa Kultury i Sztuki, to Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej w Hajnówce i Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie. Odbędzie się także przegląd twórczości mniejszości narodowych, organizowany przez Ośrodek Kultury „Arsus” w Ursusie.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JerzyBisiak">W ubiegłym roku odbył się po raz pierwszy Międzynarodowy Festiwal Zespołów Folklorystycznych Mniejszości Narodowych w Legnicy oraz trzy festiwale mniejszości narodowych w Gdańsku, organizowane przez Związek Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JerzyBisiak">Ważną rolę odgrywają ośrodki intelektualne, takie jak: Białoruskie Stowarzyszenie Literackie, Białoruskie Towarzystwo Historyczne, Fundacja św. Włodzimierza, Konserwatorium im. Josepha von Eichendorfa.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JerzyBisiak">Mówiąc o działaniach, warto wspomnieć także o ludziach, które je podejmują. W ubiegłym roku obchodzili 40-lecie twórczości: Sokrat Janowicz, Wiktor Szwed, Jan Czykwin, Edward Dębicki - twórca Zespołu „Terno” oraz Leon Tarasewicz wraz z Mikołajem Smoczyńskim i prof. Janem Nowosielskim. Ważne są także osoby, które działają poza swoim własnym środowiskiem, takie jak: łemkowska rodzina Trochanowskich, dr Selim Hazbijewicz oraz wielu profesorów i naukowców.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JerzyBisiak">W ostatnich latach następuje widoczny rozwój działalności kulturalnej. Wzrasta on wraz z doświadczeniem i liczbą stowarzyszeń. Występuje przy tym widoczna akceptacja tych działań w polskim społeczeństwie. Można mówić o dużej aktywności wojewodów w Bielsko-Białej, Olsztynie, Suwałkach, Przemyślu i Opolu. Sądzę, że na ten temat należy poświęcić odrębne posiedzenie Komisji. Pozwoliłoby ono na podsumowanie tej działalności i stanowiłoby zachętę do dalszej aktywności. Rodzi się pytanie o przyszłość, czy potrzebne są programy i jak ma się rozwijać twórczość.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#JerzyBisiak">W 1995 r. odbyliśmy spotkanie na jeziorem Wigry z udziałem przedstawicieli narodowości litewskiej. Być może efekty tego spotkania nie są tożsame z naszymi oczekiwaniami, jednak tworzone są programy kulturalne i mówi się o polityce kulturalnej w Polsce. Powinniśmy się zastanowić nad tym, jak ma się rozwijać kultura poszczególnych mniejszości, których potrzeby są tak zróżnicowane. Być może istnieją oczekiwania, jednak nie zostały one przedstawione na forum otwartym.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#JerzyBisiak">Na zakończenie warto wspomnieć o działaniach podejmowanych przez generalnego konserwatora zabytków, czyli o pracach remontowo-konserwatorskich przy obiektach sakralnych. Tylko w tym roku tym programem objęte są 952 cerkwie, na co przeznaczono 1.111 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekKuroń">Proponuję, aby kolejni mówcy wzięli pod uwagę także problemy, trudności i przeszkody. Jeżeli dobrze ocenimy sytuację, to nasza Komisja oraz cały parlament będą mogły skutecznie działać.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HelmutPaździor">W imieniu mniejszości niemieckiej, chciałbym zapytać, czy nie należy finansowo wesprzeć zespołów kulturalnych, które dotychczas funkcjonują amatorsko. Tym zespołom brakuje instruktorów z prawdziwego zdarzenia, którzy mogli by podnieść ich poziom artystyczny. W tych miejscach, gdzie zespoły są prowadzone amatorsko, wyraźnie odbija się to na jakości.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#HelmutPaździor">Pan dyrektor Bisiak wspomniał o lawinowym wzroście liczby zespołów, jednak nie było mowy o ich weryfikacji. Dlatego następnym etapem działań powinno być podniesienie jakości, zwłaszcza że część zespołów bierze udział w zagranicznych występach. Są to jednak nieliczne wyjątki, a zapotrzebowanie środowiska dość duże.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekKuroń">Czy w swoim wystąpieniu pan poseł miał na myśli tylko mniejszość niemiecką, czy też wszystkie stowarzyszenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#HelmutPaździor">Nie znam pozostałych środowisk, ale mogę powiedzieć, iż zespoły występujące na festiwalach są prowadzone przez profesjonalistów. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z dofinansowaniem działalności kulturalnej przez gminy, jednak niestety nie wszystkie gminy angażują się w dofinansowanie. Dlatego sądzę, iż Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych powinna pomóc w uzyskaniu środków dla animatorów kultury mniejszościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MichałJagiełło">Wspomniany przez pana posła problem można potraktować systemowo. Generalną zasadą działania Ministerstwa Kultury i Sztuki w systemie pluralistycznym w ustroju demokratycznym jest zasada działania na odległość wyciągniętej ręki. Jeżeli zależy nam, aby po raz czterdziesty odbył się w Warszawie festiwal muzyki współczesnej „Warszawska Jesień”, to nasza rola polega na zapisaniu dotacji w budżecie dla organizatora, którym w tym przypadku jest Związek Kompozytorów Polskich. Osobiście mogę jedynie zasugerować, aby organizator zaprosił muzyków z określonego obszaru, bo nam na tym zależy ze względów politycznych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MichałJagiełło">Jeśli organizatorem festiwalu piosenki białoruskiej jest Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, a festiwalu cygańskiego w Gorzowie - Cyganie i dom kultury, to nie mam żadnej możliwości ingerowania w to, kto śpiewa i jaki będzie kształt artystyczny.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MichałJagiełło">Pan poseł w swoim pytaniu zwrócił uwagę na przejście z poziomu amatorskiego na poziom profesjonalny. Musi się jednak to dokonać wewnątrz każdego zespołu mniejszości narodowej. Nie możemy się angażować w specjalne dokształcanie lub opłacanie instruktorów, bo stalibyśmy się komórką usługową. Ministerstwo przekazuje pieniądze na utrzymanie zespołów i interesuje nas sposób ich wykorzystania. Formalnie nie możemy w budżecie państwa zapisać żadnych kosztów osobowych, ponieważ istnieje wyraźny zakaz w prawie budżetowym stosowania dotacji podmiotowych.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MichałJagiełło">Problem ten nabiera znaczenia, ponieważ dotarliśmy do pewnej granicy i musimy przejść na wyższy poziom w pomaganiu zachowania tożsamości przez mniejszości narodowe. Polegać ma to na instytucjonalizowaniu niektórych działań, takich jak np. powstanie z dniem 1 stycznia 1998 r. muzeum kultury białoruskiej w Hajnówce. Jest to wspólne zadanie stojące przed środowiskiem mniejszości narodowych oraz administracją państwową. Problem polega jednak na tym, iż konstrukcja prawa budżetowego nie pozwala na zachowanie pełnego uspołecznienia danej instytucji kulturalnej i jednoczesne korzystanie z dotacji budżetu państwa. Z chwilą powołania np. Państwowego Teatru Żydowskiego w Warszawie wiadomo, że nie jest on teatrem społecznym, ale państwową jednostką kultury, taką samą jak Filharmonia Narodowa. Należy dążyć do innych rozwiązań, do powołania formy łączonej, która miałaby charakter społeczny dla danej mniejszości, ale zarazem jej status prawny pozwalałby na opłacanie etatów.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MichałJagiełło">W związku z powyższym odpowiedź na pytanie jest jednoznaczna. Zespół musiałby być upaństwowiony, co jest nie do przyjęcia ze względu na liczbę istniejących zespołów, aby instruktor mógł być zatrudniony na pełnym etacie. Jest to jednak niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze - nie możemy wracać do minionych uwarunkowań, po drugie - nie możemy przygotować rozwiązań ustawowych dla zespołów mniejszości narodowej, jeśli nie będą istnieć analogiczne przepisy dla zespołów polskich. Jeśli dodatkową dotację uzyskałby zespół słowacki, a polski nie, to efekt naszego działania byłby wręcz odwrotny od zamierzonego celu.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MichałJagiełło">Muszę przyznać, że specyfiką życia artystycznego jest to, iż często animacja opiera się na jednej osobie. Jeśli brakuje takiej osoby, to nie ma także rozwoju kultury w danej gminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JacekKuroń">Z wypowiedzi pana ministra Jagiełły wynika, że nie możemy powoływać państwowych zespołów artystycznych mniejszości narodowych, ponieważ działałby wówczas niekorzystny mechanizm ze środowiska polskiego. Jeśli jednak istnieje teatr żydowski, to trzeba dokończyć pracę nad powołaniem centrum kultury ukraińskiej itd.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JacekKuroń">Pojawia się przy tym problem, ponieważ z różnych przyczyn, zarówno administracja rządowa jak i stowarzyszenia mniejszości skupiają się na imprezie, natomiast nacisk nie jest kładziony na rozwijanie tożsamości narodowej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JacekKuroń">Byłem uczestnikiem spotkania w białoruskiej chacie, w której takie zebrania odbywają się okazjonalnie, aby dać wyraz emocjonalnym potrzebom śpiewania i rozmów w ojczystym języku. Nie ma tam instruktora, jednak można się zapoznać z prasą i literaturą. Elementem tego środowiska jest także mała bimbrownia. Nie należy sądzić, że pod tym pretekstem propaguję bimbrownictwo. Chodzi mi o to, że ci ludzie traktują tę chatę jako swój dom. Nie ma w tym nic pretensjonalnego. W spotkaniach tych mógłby brać udział objazdowy instruktor, w moim przekonaniu, silniej kształtowana byłaby tożsamość narodowa niż organizowanie innych imprez.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JacekKuroń">Oczywiście problem integracji tego środowiska pozostanie otwarty. Na ogół jednak istnieje harmonijne współżycie z sąsiadami, którzy nie mają nic przeciwko śpiewaniu w języku białoruskim. Wiąże się z tym moje pytanie, na co należy położyć nacisk - czy na powstanie sieci świetlic, czy też na inne elementy?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HelmutPaździor">W moim wystąpieniu nie chodziło o to, aby w każdej gminie działali instruktorzy. Z całą pewnością bardzo dobrze się stało, iż są wspierane imprezy artystyczne, ale tylko część kosztów związanych z ich przygotowaniem jest pokrywana z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#HelmutPaździor">Być może fakt, iż nie istnieje centrum dla danej mniejszości, jest winą stowarzyszenia, które nie wystąpiło z taką inicjatywą. Istnienie centrum pozwoliłoby instruktorom na przygotowanie kadry, która dalej przekazywałaby nabyte umiejętności amatorom, co dałoby szansę na podniesienie poziomu zespołów kulturalnych. Uważam, ten problem powinien być wzięty pod uwagę w trakcie dalszych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyRejt">Dzisiejsza dyskusja dotyczy tylko pewnych elementów tożsamości kulturowej i narodowej danych mniejszości. W swoim wystąpieniu chciałbym szerzej poruszyć ten temat.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyRejt">Byłem uczestnikiem kilku posiedzeń Komisji i odniosłem wrażenie, iż Komisja jest tyglem, w którym kwestie tożsamości kulturowej ukazują swoją wielopłaszczyznowość. W latach 1996–1997 nastąpił 35% wzrost dotacji oraz wzrost liczby imprez. Jednak mówiąc o kulturze mniejszości, należy sobie uświadomić, iż dotyczy to osób w określonych przedziałach wiekowych: przedszkola, młodzież szkolna oraz dorośli, którzy kierują się pewnym profesjonalizmem. Musimy zatem zastanowić się nad tym, aby pomoc była powiązana z tym podziałem. Mam na myśli szkoły mniejszości narodowych, gdzie element działalności artystycznej i poznawanie własnej kultury jest pierwszym ogniwem poznawania jej bogactwa przez najmłodszych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JerzyRejt">Sądzę, że w naszej dyskusji powinniśmy poruszać kwestie koordynacji, mając na uwadze młodzież i dorosłych. Nie dotyczy to tylko środowiska promującego program wydawniczy, ale szerokiego wsparcia rozwoju kulturalnego i tożsamości narodowej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JerzyRejt">Dobrze się stało, iż dzisiaj mówimy o profesjonalizacji kultury mniejszości narodowych. Jednak obok informacji o już istniejących instytucjach kultury mniejszości, istnieje kwestia opracowania modelu takiej instytucji w przyszłości. Była o tym mowa w kontekście mniejszości ukraińskiej, kiedy pojawiły się głosy mówiące o podniesieniu na wyższy poziom artystyczny zespołów kulturalnych. My nie jesteśmy jeszcze w stanie podjąć tego wyzwania, aby zdefiniować cele i sposoby ich osiągnięcia. Nie oznacza to jednak, iż nie zdajemy sobie sprawy, że te kwestie należy uregulować.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JerzyRejt">Wspomniałem o młodzieży i przedszkolakach, ponieważ rozmowa o przyszłości kultury mniejszości narodowej musi być prowadzona na styku Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dzięki dyskusji na forum Komisji - powstaje rada ds. mniejszości narodowych przy ministrze edukacji narodowej. Będzie to organ, który przygotuje opinie i wyartykułuje życzenia dotyczące młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JerzyRejt">Otwartą kwestią pozostaje to, na ile wspieranie kultury powinno być wspomagane z budżetu państwa, który spełnia podstawową rolę, a na ile przez samorządy terytorialne w związku z aktywnością społeczeństwa. W relacjach mniejszości i większości bardzo dobrze jest przyjmowana pomoc samorządów terytorialnych. Mogę podać wiele przykładów wzajemnej współpracy, ponieważ mniejszość ukraińska jest rozrzucona po całej Polsce. Nie oznacza to jednak, iż sytuacja kształtuje się tak samo we wszystkich regionach kraju.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JerzyRejt">Na koniec chciałbym wspomnieć o promocji kultury mniejszości wśród większości oraz o programie wydawniczym. W mojej ocenie są to kierunki, na które powinna zwrócić uwagę administracja państwowa oraz stowarzyszenia. Mniejszości dla własnych potrzeb wykorzystują posiadane bogactwo, ale w dzisiejszych realiach, podstawową motywacją jest promocja kultury. Wytwarza ona akceptację aktywności, która nie może być oderwana od oczekiwań społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JerzyRejt">Programy wydawnicze nie dotyczą tylko wewnętrznych potrzeb mniejszości, ale są związane z programami edukacyjnymi. W Ministerstwie Edukacji Narodowej już dawno temu była dyskutowana kwestia wkładek do podręczników historii o kulturze mniejszości, jednak pozostała ona jedynie w sferze rozmów. Dlatego programy sponsorowane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz dzisiejsza dyskusja na ten temat powinny wzbogacić program wydawniczy. Co prawda 17 książek i 14 almanachów stanowi odczuwalną zmianę, jednak nadal nie wiadomo, w jaki sposób promować te pozycje wśród większości.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanSyczewski">Problem wywołany przez pana posła Kuronia, dotyczący ruchu amatorskiego i pomocy instruktorów w jego rozwoju, jest problemem niezwykle złożonym i wbrew pozorom jest to problem autentyczny. Wśród mniejszości białoruskiej w Polsce funkcjonuje kilkadziesiąt zespołów amatorskich, spośród których jedynie 30% posiada instruktorów. Zdecydowana większość nie może liczyć na taką pomoc ze strony profesjonalnie przygotowanych osób.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanSyczewski">Niedawno sprowadziliśmy instruktora z Grodna po to, aby pokierował częścią muzyczną dwóch zespołów. W trakcie konsultacji instruktor stwierdził, że właściwie nie ma nic do roboty, a jedyne co może zdziałać, to zepsuć sprawnie działający organizm. Swoje stwierdzenie umotywował tym, że członkowie zespołów dysponują doskonałymi warunkami wokalnymi i posiadają niezgłębione bogactwo folkloru, który uzewnętrznia się w trakcie zabaw, wesel i chrztów. Po zapoznaniu się z repertuarem i strukturą organizacyjną, instruktor stwierdził, że kierownictwo w tym przypadku jest niepożądane. Mówię o tym, ponieważ przyznaję rację panu posłowi Kuroniowi, że autentyczne pokłady tożsamości narodowej są najpiękniejsze wówczas, kiedy nie są skażone profesjonalizmem. Jest to wartość uniwersalna. Istnieją co prawda chóry na wysokim poziomie, prowadzone przez specjalistów, ale ich repertuar jest już uwspółcześniony.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JanSyczewski">Jak wspomniał pan minister Jagiełło, Ministerstwo Kultury i Sztuki przyznało określone środki na działalność zespołu, jednak nie ingeruje w szczegółowe ich rozdysponowanie. Chodzi o jak najlepsze efekty i zapewniam, że uwzględniona jest w tym działalność instruktorów. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż na Białostocczyźnie instruktorzy są często zatrudniani przez samorządy lokalne.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JanSyczewski">Kulturze mniejszości narodowych bardzo trudno jest przetrwać tam, gdzie są one skupione, jeśli działalność jest tylko oparta na możliwościach finansowych budżetu państwa. Dlatego samorządy powinny tworzyć atmosferę zrozumienia i świadczyć pomoc, bo bez tego nie możemy normalnie funkcjonować. W wielu regionach mniejszość białoruska stanowi większość i nie ma tam podziału na kulturę mniejszości i większości, nie ma waśni między Polakami i Białorusinami, którzy obok siebie mieszkają. Nie mogę tego samego powiedzieć o dużym mieście, jakim w naszym regionie jest Białystok. Tam dominacja leży po stronie źle pojętej polityki. Mam na myśli zarówno kwestie mniejszości religijnych, jak i narodowościowych. W obu tych płaszczyznach istnieją tendencje do manipulowania wartością kultury narodowej mniejszości w imię dziwnie pojętych celów politycznych. Dla mnie fenomenem jest, że samorząd miasta zamieszkałego w 30% przez Białorusinów, nie dostrzega problemu kultury białoruskiej, a wręcz często demonstruje swoją niechęć.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JanSyczewski">W takich warunkach nasza mniejszość może zastanawiać się jedynie nad rozpoczęciem działalności gospodarczej, ale istniejące przesłanki mówią, że wartości ekonomiczne często przesłaniają wartości kulturalne. W związku z tym mamy do czynienia tylko z dofinansowaniem przedmiotowym z budżetu państwa, co nie wystarcza nam na opłacenie etatów i utrzymanie budynków, które są swoiście pojętymi ośrodkami kultury. Dlatego budowa społeczeństwa obywatelskiego musi przełamać barierę zobojętnienia ze strony samorządów lokalnych.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JanSyczewski">Muszę przyznać, że w ramach obecnych możliwości budżetu państwa, Ministerstwo Kultury i Sztuki bardzo obiektywnie dzieli środki finansowe na wspomaganie przedsięwzięć zawartych w naszych programach działalności. Szczególnie chcę podkreślić, że po raz trzeci wyraźnie dofinansowano działania podejmowane przez Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JanSyczewski">Trzeba zaznaczyć, że kultura mniejszości nie jest tylko uwarunkowana możliwościami finansowymi budżetu państwa, ale przede wszystkim jest to kwestia aktywności społecznej, spontaniczności działania, polegająca na podkreśleniu związków z daną mniejszością narodową. Najgorsza sytuacja panuje - jak już wspomniałem - w Białymstoku, gdzie zamieszkuje 100 tys. Białorusinów. Istnieje tam duży problem z tożsamością narodową, którego nie możemy rozwiązać. Związki z kulturą własnego narodu odbywają się sporadycznie w trakcie festiwali i koncertów, jednak poczucie tożsamości nie potwierdza się w dobrowolnym nauczaniu języka białoruskiego.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JanSyczewski">Perspektywą dla kultury dużych mniejszości narodowych powinny być państwowe instytucje kultury, które w minimalny sposób gwarantowałyby utrzymanie i rozwój kultury danej mniejszości. Dlatego bardzo nam zależy na tym, aby zagospodarować i rozwinąć Muzeum Białoruskie w Hajnówce. Od kilku lat planujemy ogólnopolskie prezentacje kultury mniejszości narodowych zlokalizowanych w Białymstoku. Argumentem przemawiającym za przyjęciem takiego rozwiązania jest duże skupisko mniejszości białoruskiej oraz doświadczenie, z którego wynika, że na tego rodzaju imprezy przychodzi liczna publiczność. Dlatego wydaje mi się, że tego rodzaju prezentacja jest potrzebna, jednak nie może się ona obyć bez pomocy wojewody i ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PawełWildstein">Kultura żydowska w Polsce ulega w ostatnich latach fascynującym przemianom, prowadzącym do jej ścisłego powiązania z kulturą ogólnonarodową. Dawno już kultura żydowska przestała być związana jedynie z językiem żydowskim, które użycie wśród polskich Żydów, niestety zanika. W ostatnich latach doszedł nowy element: kulturę żydowską tworzą obecnie nie tylko Żydzi, lecz także osoby nie związane z żydostwem, a odnajdujące kulturze żydowskiej treści i wartości już to ogólnoludzkie, już to specyficzne dla tej kultury właśnie, a bez których kultura ogólnoludzka byłaby radykalnie uboższa.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PawełWildstein">Nie ma już dziś w Polsce twórców piszących jedynie w jidisz. Nawet ci, dla których żydowski pozostaje pierwszym językiem, piszą i publikują po polsku. Nie ukazują się książki w jidisz, a jedyna publikacja prasowa w tym języku, dwujęzyczne „Słowo Żydowskie” wychodzi w nakładzie 1200 egzemplarzy, z czego połowa rozchodzi się w prenumeracie zagranicznej. Jedyny teatr żydowski - Państwowy Teatr Żydowski w Warszawie gra nadal w jidisz, lecz około połowa aktorów to Polacy, znający ten język słabo, widownia zaś i tak słucha polskiego przekładu. Przy tej okazji, dziękuję Ministerstwu Kultury i Sztuki za wsparcie naszej działalności.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PawełWildstein">Zarazem jednak wielu Polaków uczestniczy w żydowskich imprezach kulturalnych, jak Festiwal Kultury Żydowskiej na Krakowskim Kazimierzu, czy organizowany przez Fundację Shalom Festiwal Piosenki Żydowskiej. Polacy są organizatorami pierwszego z tych festiwali i głównymi wykonawcami w drugim z nich. Treści żydowskie są zbyt liczne w polskiej kulturze, aby można je było tu wymienić.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PawełWildstein">Tak więc między kulturą żydowską a polską zadzieżgnęły się nowe więzy. Z kultury polskiej kultura żydowska zaczerpnęła język, zaś z kultury żydowskiej kultura polska czerpie liczne treści. Jak sądzę, ta symbioza jest korzystna dla obu tych kultur. Kulturę żydowską stawia ona jednak w obliczu dylematu. Im bardziej ulega ona wpływom kultury polskiej, tym bardziej grozi jej rozmycie własnej tożsamości. Byłoby to niekorzystne także i dla kultury polskiej, gdyż groziłoby wyschnięciem źródła, z którego czerpie tak szeroko i twórczo.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PawełWildstein">Dlatego też wpieranie kultury żydowskiej, tak tworzonej w jidisz, jak i po polsku, pozostaje palącą koniecznością. Nie jest tego w stanie uczynić nieliczna społeczność żydowska, licząca obecnie nie więcej niż 8 tys. członków świadomych swej tożsamości. Wokół nich gromadzi się 2-, 3-krotnie większa liczba Polaków pochodzenia żydowskiego, ciekawych swych korzeni. Nie ma jednak wśród nich jeszcze twórców kultury żydowskiej, a co najwyżej jej odbiorcy.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PawełWildstein">Nasza społeczność jest materialnie uboga. Pozostaje to w rażącej sprzeczności z mitami o żydowskim bogactwie i wpływach. Chętnie uzyskalibyśmy choć jeden promil tego, co się nam przypisuje. Czekająca nadal na podpis prezydenta ustawa o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich może w perspektywie zmienić nieco ten stan rzeczy. Być może wówczas znajdą się środki na podtrzymanie kultury. Póki co, przyszłość żydowskiej kultury w Polsce całkowicie jest zależna od dotacji państwowych i zagranicznych. Te pierwsze umożliwiają m.in. dalszą publikację „Słowa Żydowskiego” i funkcjonowanie Państwowego Teatru Żydowskiego w Warszawie. Winny być bezwzględnie utrzymane. Natomiast sytuacja Żydowskiego Instytutu Historycznego, niezmiernie ważnego z punktu widzenia rozwoju żydowskiej kultury w Polsce, choćby ze względu na przechowywane tam zbiory sztuki, pozostaje dramatyczna. Płace w Żydowskim Instytucie Historycznym są najniższe w całej nauce polskiej. Sytuacja ma się poprawić, gdy na początku przyszłego tysiąclecia powstanie planowane muzeum historii żydów polskich, ale czy do tego czasu Instytut przetrwa?</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PawełWildstein">Kulturę żydowską w Polsce wspierają żydowskie fundacje, m.in. wspomniana już Fundacja Shalom. Kluczową rolę w odradzaniu się kultury żydowskiej w Polsce ogrywa Fundacja Ronalda S. Laudera, która już od 10 lat prowadzi działalność edukacyjną wśród polskich Żydów, umożliwiając im powrót do korzeni tożsamości i wiary. Bez udziału tysięcy ludzi, którzy uczestniczyli w rozmaitych formach aktywności organizowanych przez te fundacje, odradzanie się kultury żydowskiej w Polsce byłoby wydatnie utrudnione.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PawełWildstein">Widać to zwłaszcza w średnim i młodszym pokoleniu polskich Żydów. Do nich też odwołują się sponsorowane przez Fundację Laudera periodyki żydowskie, młodzieżowe pismo „Jidełe” oraz nowo powstały „Midrasz”. Liczmy na to, że „Midrasz” stanie się ważnym forum prezentacji kultury żydowskiej i życia żydowskiego w Polsce. Na dzisiejsze posiedzenie przyniosłem wymienione publikacje, z którym można się zapoznać.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PawełWildstein">Związek Gmin Żydowskich nie stoi na uboczu, albowiem w miarę naszych możliwości, został wydany almanach żydowski. Sądzimy jednak, że środki materialne są warunkiem niezbędnym dla wspierania kultury żydowskiej w Polsce, lecz są niewystarczające. Dlatego wnioski z dzisiejszej dyskusji zostaną wyciągnięte w późniejszym terminie, po przemyśleniu możliwości sprecyzowanych przez pana ministra Jagiełłę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SiergiejPlewa">Poruszony dzisiaj problem jest niezmiernie ważny i jak wynika z dyskusji - wielopłaszczyznowy. Naszym celem jest wysłuchanie opinii środowisk mniejszości narodowych na temat udziału państwa i samorządów w szerzeniu kultury. W niektórych regionach mniejszość stanowi większość społeczeństwa, np. we wschodniej części Białostocczyzny zamieszkałej przez Białorusinów, Suwalszczyzny - przez Litwinów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#SiergiejPlewa">Nie zgłoszono negatywnych uwag pod adresem Ministerstwo Kultury i Sztuki, które jest głównym sponsorem krzewienia kultury mniejszości narodowych. Istnieją kłopoty z wydawnictwami i podręcznikami, których nie jesteśmy w stanie uniknąć. W wielu przypadkach jest to zawinione przez same mniejszości, ponieważ nie ma autorów oraz zespołów redakcyjnych, które zajęłyby się nadzorowaniem prac.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#SiergiejPlewa">Wydaje mi się, że nasza Komisja powinna zająć stanowisko w formie dezyderatu lub rezolucji. Jak słusznie zauważył pan Syczewski, w wielu przypadkach samorządy lokalne mogłyby pomóc w rozwoju kultury. Nie należy przy tym zapominać, iż przedstawiciele mniejszości są także podatnikami, jak pozostała część społeczeństwa. Logicznym rozwiązaniem byłoby przesłanie postulatu do władz lokalnych o bliższe zainteresowanie się tematami kultury mniejszości narodowych, która stanowi część kultury narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JacekKuroń">W trakcie dzisiejszej dyskusji zrodził się schemat działalności polegający na współpracy stowarzyszeń z Ministerstwem Kultury i Sztuki oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej nad stworzeniem centrów mniejszościowych. Głównym celem programowym centrów byłaby współpraca z licznymi ośrodkami mniejszości oraz popularyzowanie problematyki wśród młodzieży polskiej. Centra te wspierałyby także zespoły artystyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SiergiejPlewa">Sądzę, że godny rozpatrzenia jest wniosek przewodniczącego Towarzystwa Białoruskiego polegający na prezentacji dorobku kulturalnego w omawianym centrum. Zmniejszyłoby to zarówno koszty oraz zapewniło widownię. Dzisiaj bowiem przeglądy cieszą się niewielką frekwencją, a współpraca Białorusinów z Liwinami i Ukraińcami pozwoliłaby na zorganizowaniu ośrodka w sposób perfekcyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MichałJagiełło">Najtrudniejszą sprawą dla mniejszości narodowych, które chcą być aktywne na forum kultury, jest znalezienie takiego sposobu postępowania, który pozwoli na otwarcie się na całe społeczeństwo, ale który nie pozwoli na utratę własnej tożsamości. Procesy asymilacyjne są naturalnym zjawiskiem. Świadczą o tym nasze nazwiska i historia. Problem polega na tym, aby procesy te były świadome i nie wymuszane przez administrację państwową. Na szczęście od 1989 r. nie było żadnego przykładu świadomych działań administracji państwowej, które by sprzyjały asymilacji. Jest wręcz odwrotnie, ponieważ konsekwentnie zwiększane są nakłady finansowe na podtrzymywanie tożsamości.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MichałJagiełło">Przedmiot naszej debaty jest uzależniony od czterech czynników:</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#MichałJagiełło">- od stosunków sąsiedzkich,</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#MichałJagiełło">- od stosunków samorządów do wielokulturowości, która jest pochodną stosunku do mniejszości,</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#MichałJagiełło">- stosunku wojewody, jako przedstawiciela rządu,</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#MichałJagiełło">- stosunku administracji państwowej szczebla ministerialnego.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#MichałJagiełło">Ustrój Polski jest tak skonstruowany, że minister kultury i sztuki nie ma nic do powiedzenia w sprawach kultury w danym województwie. Jestem partnerem dla wojewody i dyrektora wydziału kultury w urzędzie wojewódzkim, ale nie mam prawa nakazywać przekazania większych środków na jakiś cel. Nie mam prawa do ingerencji w stosunku do samorządów lokalnych. Wszyscy o tym wiemy i dlatego te uwarunkowania należy uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#MichałJagiełło">Dzisiaj mogę zaproponować promowanie kultury mniejszości w stosunku do innych mniejszości i większości polskiej. Ten proces już się odbywa i naszym dorobkiem jest to, iż mniejszości nie boją się otwarcia na zewnątrz. Na przykład Litwini do tej pory byli zamkniętą społecznością, a teraz na festiwale zapraszają szeroką publiczność.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#MichałJagiełło">Prezentowanie kultury mniejszości jest szczególnie ważne, ponieważ łamie stereotypowe wyobrażenia. Przykładem mogą być krakowskie błonia, na których odbyło się wielkie widowisko pt. „Harfy Papuszy”, które obejrzało 20 tys. osób, a następnie było prezentowane przez program II Telewizji Polskiej. W ten sposób pokazaliśmy, że Cyganie są współtwórcami kultury światowej. Spektakl powstał z aranżacji utworów jednego z bardziej utalentowanych kompozytorów Jana Kantego Pawluśkiewicza. Został on wykonany przez czołowych śpiewaków w języku Romów.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#MichałJagiełło">Jeżeli angażujemy się w międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej w Hajnówce, to chcemy przez to powiedzieć, iż nasi bracia prawosławni są na swoim własnym terenie. Podobnie sytuacja kształtuje się z Festiwalem Kultury Żydowskiej w Krakowie. W Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie świadomie została skomponowana wystawa prac Jerzego Nowosielskiego, Leona Tarasowicza, Michała Smoczyńskiego, inspirowanych duchowością bizantyjską. Jest to najlepszy dowód na to, iż administracja państwowa dostrzega funkcjonowanie w Polsce wielokulturowości. Sprawa ta jest niezmiernie delikatna, ponieważ występuje opór społeczności lokalnej wobec prezentowania kultury danej mniejszości. Trzeba łagodzić wszelkie zadrażnienia i dokładnie rozpoznać sytuację. Mieliśmy już z tym do czynienia w trakcie Festiwalu Kultury Ukraińskiej w Przemyślu, w czasie którego odbyły się krzykliwe manifestacje, jednak nie zostały one poparte przez większość mieszkańców. W rezultacie festiwal przebiegł bez zakłóceń - i mam nadzieję - że w tym roku także nie będzie żadnych trudności.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#MichałJagiełło">Możemy jedynie w dyskretny sposób przekazywać polskiej większości, że zależny nam na podkreśleniu wielokulturowości. 3 maja br. uczestniczyłem w otwarciu wspaniałej imprezy pt. „Muzyka Karpat” w Zakopanem. Związek Podhalan odważył się mówić nie tylko o silnych wpływach kultury słowackiej na kulturę podhalańską, ale rokrocznie zaprasza, jako honorowego gościa, kapelę cygańską z Zakopanego. Ze sceny publicznie podziękowałem samorządowi i zadeklarowałem, iż niezależnie od dotacji Ministerstwa Kultury i Sztuki Biuro ds. Kultury Mniejszości Narodowych w swoim budżecie przewidzi dodatkowe środki na ten festiwal.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#MichałJagiełło">Znam przewidywany budżet na 1998 r. i nie sądzę, aby rząd masowo popierał wnioski wojewodów, którzy mają prawo powoływać centra kultury mniejszościowej. Ze swojej strony deklaruję, iż będę popierał każdy wniosek, tak samo, jak miało to miejsce w przypadku wojewody białostockiego odnośnie do utworzenia muzeum kultury białoruskiej. Niezależnie od tego, jeżeli taka będzie wola Komisji, wystąpię do wszystkich wojewodów z prośbą, aby instytucje państwowe opłacane z naszych podatków, tzn. muzea okręgowe, wojewódzkie biblioteki publiczne i domy kultury, w większym stopniu uwzględniły w swojej działalności statutowej oraz programowo-artystyczno-kulturalnej istnienie danych mniejszości.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#MichałJagiełło">Generalnie jestem za tym, aby środki były przeznaczone na działalność organiczną, a nie na tworzenie nowych przeglądów i festiwali, których mamy już wystarczającą liczbę. Skoro Legnica z własnych środków bez dotacji, była w stanie zorganizować międzynarodowych Festiwal Mniejszości Narodowych z licznym udziałem mniejszości polskich, to dlaczego mamy angażować się w nowy przegląd na Białostocczyźnie, zwłaszcza że musieliśmy przenieść festiwal piosenki z Białegostoku do Białej Podlaskiej, ponieważ nie było społecznego przyzwolenia na nadmiar imprez mniejszości narodowych. Mogę zatem podejrzewać, że samorząd nie wyasygnuje ani złotówki na ten cel, w związku z czym rodzi się pytanie: skąd wojewoda ma wziąć pieniądze, zwłaszcza że ma utworzyć muzeum kultury.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#MichałJagiełło">W podwarszawskim Ursusie 6 lat temu wymyślono „Wspólnotę w Kulturze” i powinniśmy docenić tę akcję. Dlatego będę popierał ideę festiwalu, ale ze strony ministerstwa nie mogę zadeklarować żadnej pomocy finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SławomirIwaniuk">Popieram ideę pana ministra Jagiełły odnośnie do tworzenia instytucji łączących działalność społeczną. Podobną inicjatywę zgłaszaliśmy już 7 lat temu i, jak sądzę, projekty zostały przedłożone każdemu organowi władzy w Polsce, jednak bez żadnego oddźwięku.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SławomirIwaniuk">Centrum kultury białoruskiej może powstać jedynie w Białymstoku, choć ze smutkiem muszę potwierdzić wypowiedź pana Syczewskiego na temat sytuacji w tym mieście. Współpraca z władzami samorządowymi jest nie najlepsza. Między innymi właśnie dlatego centrum powinno powstać w Białymstoku, gdzie istnieją teatry, muzea itd. Białystok promieniuje na cały region, a w przypadku Białorusinów na całą Polskę.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#SławomirIwaniuk">Telewizja „Białystok” jest instytucją publiczną, w której powinny ukazywać się programy dotyczące mniejszości. Niestety współpraca z kierownictwem stacji układa się nie najlepiej. Ostatnio przewodniczący Związku Białoruskiego zgłosił protest dotyczący wydarzenia mającego miejsce przed tygodniem. Telewizja „Białystok” przeszkodziła w nadaniu prawosławnego programu w pierwszym dniu Wielkanocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JacekKuroń">Proszę przedstawić omawianą sprawę na piśmie, abyśmy mieli podstawy do interwencji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MichałJagiełło">Kilka lat temu powstał dylemat, co zrobić z muzeum kultury białoruskiej w Hajnówce. Równocześnie zgłoszono inną propozycję, aby zamienić jedno z upadających kin w centrum kultury białoruskiej w Białymstoku. Budżetu państwa nie stać jednak na finansowanie dwóch inwestycji poświęconych kulturze białoruskiej. Budowa muzeum jest na tyle zaawansowana, że należy ją kontynuować.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MichałJagiełło">Nie wyobrażam sobie, aby wojewoda białostocki uzyskał zgodę Rady Ministrów na utworzenie centrum kultury białoruskiej w Białymstoku, skoro muzeum zacznie funkcjonować od 1 stycznia 1998 r. W związku z tym Hajnówka musi spełniać rolę centrum; wiem, że stanowi to pewne utrudnienie, ale uzgodnienia należało podjąć przed rozpoczęciem inwestycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JacekKuroń">Z wielu różnych powodów centrum kultury powinno powstać w Białymstoku, jednak nie uda nam się nikogo przekonać do finansowania dwóch inwestycji białoruskich w tym województwie. Dlatego sprawę trzeba odłożyć, zwłaszcza że budowa muzeum nie jest jeszcze zakończona. Nie mam wątpliwości, że ta inwestycja jest potrzebna w Białymstoku.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JacekKuroń">Z naszej dyskusji wynika, że zasadnicza sprawa wiąże się z edukacją. Sytuacja mniejszości zależy bowiem od świadomości wielokulturowości w Polsce. Jest to naszym zadaniem, aby przybliżyć ją społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JacekKuroń">Możemy otwarcie stwierdzić, że w Polsce najsilniejszy jest antyromizm, antyukrainizm i antysemityzm. Są to problemy, z których istnienia musimy zdawać sobie sprawę. Nie chodzi o to, abyśmy narzekali, ale byśmy działali w taki sposób, który ukształtuje wiedzę, świadomość, a podejmowana przez stowarzyszenia praca jest tego elementem.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JacekKuroń">W każdym przypadku powoływania centrum potrzebna jest pomoc wojewodów, ale nie oznacza to, że państwo polskie nie może być współzałożycielem. Białoruskie centrum stanowi kwestię stosunków w Białymstoku do Białorusinów. To, że na 100 tys. Białorusinów do szkoły białoruskiej uczęszcza tylko kilkadziesiąt dzieci oznacza, że dzieci wstydzą się być Białorusinami. Sądzę, że zwalczanie takich zachowań jest naszym zadaniem.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JacekKuroń">W związku z upływającą kadencją Sejmu, poprosimy stowarzyszenia o ocenę pracy naszej Komisji, ponieważ są one do tego uprawnione, zwłaszcza że są celem naszej pracy.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JacekKuroń">Dziękuję wszystkim przybyłym za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>