text_structure.xml 135 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JacekKuroń">Otwieram posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejGryguć">W imieniu społeczności sejneńskiej witam wszystkich w dawnym pałacu biskupim, w historycznej części Sejn.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejGryguć">Dzisiaj mamy okazję gościć przedstawicieli rządu oraz parlamentarzystów, albowiem to spotkanie jest wyjazdowym posiedzeniem Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejGryguć">W imieniu społeczności lokalnej witam wiceministra Michała Jagiełłę, posła Jacka Kuronia - przewodniczącego Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, wicewojewodę Kamińskiego, przewodniczącego rady miasta Sejny Bernarda Kozakiewicza oraz przewodniczącego rady gminy Sejny Andrzeja Staniewicza.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejGryguć">Nie sposób mi wszystkich zebranych przedstawić. Mam zatem propozycję aby obecni na sali sami się przedstawili, podając imię i nazwisko oraz kogo reprezentują. To bardzo usprawni przebieg dzisiejszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejGryguć">Myślę, że za chwilę zechce zabrać głos przewodniczący Komisji, poseł J. Kuroń, który wprowadzi nas w problematykę dzisiejszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejGryguć">Potem zaczyna się część robocza, na którą już teraz oczekujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JacekKuroń">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych powstała, a raczej została powołana w 1989 r. Od tego czasu działa bez przerwy w Sejmie. Ideą jej powołania było przeświadczenie posłów, że podstawą pokojowego bytu Rzeczypospolitej Polskiej, a także dobrobytu i rozwoju, są dobrosąsiedzkie stosunki. Dobrosąsiedzkie stosunki z wszystkimi naszymi sąsiadami w olbrzymim stopniu są kształtowane przez dobre stosunki w ramach społeczności polskiej (społeczeństwa polskiego) w zakresie kontaktów z mniejszościami narodowymi, a zwłaszcza z mniejszościami, których ojczyste kraje z nami graniczą.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JacekKuroń">Mamy do czynienia z różnego rodzaju mniejszościami. Z tego punktu widzenia, szczególnie istotny dla Europy (zwłaszcza dla Europy Środkowo-Wschodniej) jest fakt powstania „małych ojczyzn”, które są ojczyznami wspólnymi. Tak dzieje się z Wileńszczyzną, która jest „małą ojczyzną” i dla Polaków, i dla Litwinów. Tak samo można powiedzieć o Suwalszczyźnie, która również stanowi „małą ojczyzną” Polaków i Litwinów. Podobnie jest w wielu innych regionach naszego kraju, np. w Przemyskiem, Opolskiem itd.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JacekKuroń">Chcę zwrócić uwagę na interesującą okoliczność (ważną z punktu widzenia tego, o czym rozmawiamy), że w Polsce obok mniejszości narodowych mamy mniejszość językową, Kaszubów. Jej znacząca większość uważa się za Polaków - Kaszubów. Są jednak i Niemcy - Kaszubi, a także Kaszubi - Kaszubi. Żyją oni bardzo pokojowo i w wielkiej przyjaźni ze swoimi współmieszkańcami. Co więcej, mają nawet siłę przyciągania do siebie innych. Przybysze z Wileńszczyzny oraz Ukraińcy również zapisują się do Towarzystwa Kaszubskiego, mając świadomość, że wpisują się w mniejszość językową, która posiada korzenie odrębności etnicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JacekKuroń">Kiedyś na spotkaniu z mniejszością kaszubską powiedziałem, że jest ona przeszłością będącą przyszłością. Przeszłością w tym sensie, że korzenie etniczne Kaszubów związane z Pomorzanami i Bałtami sięgają głęboko w historię, a przyszłością w tym, że umieli oni zachować swoją odrębność etniczną i językową, a także rozwijać kulturę, będąc jednocześnie nie tylko w obrębie państwa polskiego, ale również w obrębie narodu jako jego części. Przyszłością są oni także i w tym sensie, że stanowią przyszłość dla przyszłej Europy ojczyzny i narodów.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JacekKuroń">Czy się to komuś podoba czy nie, weszliśmy w czas Europy ojczyzn i narodów, czyli takiej Europy, w której w ramach wspólnoty gospodarczej i w ramach różnego rodzaju wspólnych struktur politycznych będą się te narody i ojczyzny rozwijać. Chodzi o to, aby się one rozwijały, a nie umierały. Nie chcę, aby powstała tzw. wspólnota beznarodowa, gdyż źle by się to skończyło dla kultury. Mogłaby natomiast powstać wspólnota narodów, które potrafią zachować swoją tożsamość narodową, wcale nie dzięki temu, że izolują się i zamykają w gettach, przeciwnie - dzięki temu, że otwierają się i wnoszą własny wkład narodowy do dorobku kultury ogólnoludzkiej. Im więcej wkłada, im więcej wspólnego, tym tożsamość narodowa silniejsza.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JacekKuroń">Jest to wyzwanie dla nas, Polaków. Powinniśmy się tego nauczyć, np. od Kaszubów, niezwykle prężnej grupy, która potrafiła zachować swoją tożsamość w znacznie większym stopniu niż ktokolwiek inny, jednocześnie mając poczucie przynależności do wspólnoty narodowej. Jeszcze raz powtarzam, że tego my, Polacy, wchodząc do Europy, powinniśmy się uczyć. Przykład Kaszubów jest oczywiście przykładem i dla innych narodów. Jakby na to nie patrzeć, jest to przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JacekKuroń">Wierząc głęboko, że mamy wspólne ojczyzny, choć żyjemy w odrębnych państwowościach, chcielibyśmy tak kształtować wzajemne stosunki, aby nie tłumić tożsamości narodów i narodowości (nawet najmniejszych) zamieszkujących określone terytoria, a wręcz przeciwnie, pomagać im się rozwijać. Nie zależy to jednak od władz państwowych (jeśli zależy, to tylko w małym stopniu). W większość i zależy to od społeczności. W naszych czasach jest to społeczność samorządna.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JacekKuroń">Chcemy dzisiaj porozmawiać o problemach polsko-litewskich, tak jak wczoraj rozmawialiśmy w Puńsku.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JacekKuroń">Nie sądzę, aby wolno nam było powiedzieć, że nasze dzisiejsze spotkanie ograniczymy tylko do problematyki polsko-litewskiej. Jeżeli obecni na sali przedstawiciele społeczności sejneńskiej mają jakiekolwiek sprawy, które wymagają interwencji na szczeblu wojewódzkim lub ogólnopolskim i które nie są sprawami narodowościowymi, to prosiłbym, aby je dzisiaj również podjąć. Należy je przedstawić, gdyż mam nadzieję, że możemy w jakiś sposób pomóc w ich rozwiązaniu.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JacekKuroń">Tyle chciałem na początku powiedzieć; proszę o prezentowanie swoich różnorodnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JacekKuroń">Punktem wyjścia naszego spotkania jest problem stosunków polsko-litewskich. Nie musimy się jednak tylko do tego ograniczyć, zwłaszcza jeżeli mówimy o wspólnej „małej ojczyźnie”. Niektóre sprawy owej „małej ojczyzny” nie mają charakteru narodowościowego. Mam na myśli kwestie bezrobocia, rozwoju gospodarczego itp.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JacekKuroń">Są to sprawy dotyczące ludzi, niezależne od narodowości od języka, którym się posługują w domu.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JacekKuroń">Mam nadzieję, że usłyszymy dziś o wszystkich problemach. Zapraszam serdecznie do dyskusji przedstawicieli społeczności sejneńskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JacekKuroń">W tej chwili zabierze głos wiceminister kultury i sztuki Michał Jagiełło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MichałJagiełło">Na początku chcę przedstawić kilka informacji na temat kultury, co być może ułatwi naszą dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MichałJagiełło">Podstawowym założeniem polityki narodowościowej Rzeczypospolitej Polskiej w sferze kultury jest następujące stwierdzenie: „Rzeczpospolita Polska ma zobowiązania wobec swoich obywateli, a szczególnie wobec mniejszości. Mniejszość, jak sama nazwa wskazuje, powinna mieć możliwość wyrównywania szans dostępu do kultury”. Jest to podstawowe założenie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MichałJagiełło">Uważamy, że te zobowiązania wypływają co najmniej z trzech powodów.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MichałJagiełło">Po pierwsze - przedstawiciele paru mniejszości historycznych są obywatelami obecnego państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MichałJagiełło">Po drugie - Rzeczpospolita Polska jest spadkobierczynią wielu wyznań i państwa obojga narodów, w tym także Wielkiego Księstwa Litewskiego (oczywiście w pewnym sensie).</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MichałJagiełło">Po trzecie - chcemy wchodzić do rodziny europejskiej, a tam dość wyraźnie mówi się o pewnych niezbywalnych zadaniach, jakie dane państwo ma wobec swoich mniejszości narodowych i grup etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MichałJagiełło">Z tych podstawowych założeń wypływa następujące fundamentalne stwierdzenie: „Nasze zobowiązania wobec mniejszości litewskiej nie są bezpośrednio związane z tym, jak państwo litewskie traktuje mniejszość polską”.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MichałJagiełło">Staramy się, aby warunki dla obydwu mniejszości były porównywalne. Chcemy, aby Polacy mieszkający na Litwie mieli możliwość swobodnego posługiwania się swoim językiem i kultywowania swojej kultury. Nie znaczy to, że traktujemy mniejszość jako zakładników politycznych. Oba państwa (Polska i Litwa) praktykowały to z fatalnym skutkiem w latach trzydziestych. Polacy na Kowieńszczyźnie byli źle traktowani, a Litwini na Wileńszczyźnie byli traktowani bardzo źle. Są to fakty bezsporne historycznie i nie może być na ten temat żadnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MichałJagiełło">Obie strony popełniały błędy. Jeżeliby się nawet zdarzyło, że państwo litewskie nie da ani jednego lita na prasę polską, ukazującą się na Litwie (czy też na kulturę), to wcale nie oznacza „zakręcenie kurka” dla „Auszry” i dla innych działań kulturalnych mniejszości litewskiej w Polsce. Nawet w najcięższych czasach na Litwie ukazywała się prasa polskojęzyczna.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MichałJagiełło">Często pojawia się zarzut, że upada polska kultura, a my nadmiernie (rzekomo) wspieramy kulturę mniejszości. Jest to, po prostu, nieprawda. Fakty mówią same za siebie.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MichałJagiełło">W roku bieżącym Biuro ds. Mniejszości Narodowych Ministerstwa Kultury i Sztuki dysponuje kwotą 16 mld 880 mln zł, z czego na kulturę litewską przeznacza się 2 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MichałJagiełło">Finansujemy zwłaszcza quasi - instytucje kultury, jakimi są czasopisma litewskie „Auszra” i „Litvanica”. Ponadto dajemy wsparcie najważniejszym litewskim imprezom kulturalnym.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#MichałJagiełło">Kultura polska jest wspierana zarówno na poziomie państwowym, jak i na poziomie samorządowym (m.in. festiwale, spotkania, festyny). Wiele zawdzięcza wojewodom, którzy utrzymują duże instytucje państwowe: biblioteki, domy kultury, muzea, filharmonie, teatry.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#MichałJagiełło">Mniejszości narodowe jedynie większe wsparcie uzyskują z Biura ds. Mniejszości Narodowych. Chodzi o środki z przeznaczeniem na kulturę.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#MichałJagiełło">Nie mówię o nakładach na edukację, gdyż są one znacznie większe i pochodzą z innej puli.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#MichałJagiełło">Czym innym są nasze zobowiązania wobec Żydów i kultury żydowskiej. Państwowy Teatr Żydowski, działający w Warszawie korzysta z dotacji budżetu państwa (poprzez wojewodę warszawskiego). Samo utrzymanie tego teatru kosztowało w ubiegłym roku 12 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#MichałJagiełło">Jednostką społeczno-państwową stał się również Żydowski Instytut Historyczny, dzięki poparciu, m.in., Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. W ubiegłym roku minister kultury i sztuki przeznaczył na jego utrzymanie 5 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#MichałJagiełło">Na tym tle kwota 2 mld zł na wspieranie kultury litewskiej jest dotacją przyzwoitą, choć nie oszałamiającą.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#MichałJagiełło">Proszę zabierać głos. Nie chcę, aby później (kiedy będziemy wyjeżdżać), okazało się, że wszyscy mają jeszcze coś do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#MichałJagiełło">Zacznijmy od początku, wykorzystując maksymalnie czas. Proszę o zabranie głosu burmistrza miasta Sejny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGryguć">Na początku podam kilka informacji na temat miejscowości, w której się znajdujemy. Będą one przydatne parlamentarzystom, a także innym obecnym na sali gościom.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejGryguć">Sejny są miasteczkiem 6-tysięcznym. Jeśli chodzi o gminę Sejny, to liczy ona 5 tys. mieszkańców. Zarówno na terenie gminy, jak i miasta, występuje mniejszość litewska. Jeśli chodzi o jej liczebność, mogę tu podać różne cyfry. Przyjmuje się, że procentowo stanowi ona około 15–30% społeczności sejneńskiej. Nie jest jednak najważniejszą sprawą spieranie się, która z tych cyfr odpowiada prawdzie.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejGryguć">Zarówno w składzie rady miasta, jak i rady gminy, mamy przedstawicieli mniejszości litewskiej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejGryguć">Od dwóch kadencji jestem radnym miasta Sejny. Chcę powiedzieć, iż w tym czasie nie mieliśmy problemów z mniejszościami narodowymi. Być może część obecnych na dzisiejszym spotkaniu w tym momencie dziwi się moim słowom. Szczególnie w Warszawie pada zawsze pytanie: co słychać w Sejnach i jakie są problemy z mniejszością litewską? Zadaje się je tak, jakby rzeczywiście nawarstwiały się u nas jakieś problemy polityczne czy społeczne. W wczorajszej „luźniejszej” dyskusji mieszkańców Sejn z posłem Kuroniem wynika, że nie trzeba szukać sensacji, jeżeli chodzi o nieporozumienia czy dysproporcje.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AndrzejGryguć">Mam prośbę zarówno do przedstawicieli organizacji litewskich, jak i do mieszkańców ziemi sejneńskiej, aby uczciwie przedstawiali stosunki pomiędzy Polakami i Litwinami. Nie chcę, aby wyolbrzymiano problemy związane np. z kwestiami religijnymi. Prasa robiła z tego użytek - moim zdaniem - niezbyt właściwy. Mam na myśli kościół w Windugierach oraz bazylikę sejneńską. Powinniśmy do tego podchodzić bardzo rzetelnie.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AndrzejGryguć">To samo można by powiedzieć o oświacie i kulturze.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AndrzejGryguć">Na podstawie uzyskanych informacji mogę stwierdzić, iż współżycie Polaków i Litwinów w zakresie kultury i oświaty jest co najmniej dobre.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AndrzejGryguć">Najważniejszy na ziemi sejneńskiej wydaje się dialog. Proszę się na mnie nie obrazić za to, co powiem za chwilę. Jeżeli pomija się samorząd w niektórych sprawach, które są później załatwiane albo przez wojewodę, albo przez sfery rządowe, to można dojść do wniosku, że następuje próba działania ponad społecznością lokalną. Nieważne, czy to będzie społeczność polska, czy litewska. Zawsze to jednak będzie wywoływało nieufność lub podejrzenie o stronniczość.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AndrzejGryguć">Pragnę, aby tutaj, na tej ziemi można się było domówić. Wówczas nie będzie potrzeby interwencji ze strony władz, gdyż nie będzie żadnych nieporozumień.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AndrzejGryguć">Członkowie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych mieli możność zobaczenia nie tylko samego Puńska, ale także kilku wsi i szkół.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AndrzejGryguć">Jakoś nie widać tego, co podpowiada prasa, że Litwinom żyje się w Sejnach bardzo źle. Mam nadzieję, że posłowie zauważyli, że raczej tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AndrzejGryguć">Gorąco apeluję zarówno do towarzystw litewskich, jak i do przedstawicieli samorządu (radnych) o rzetelne przedstawianie spraw.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#AndrzejGryguć">Wyczuwa się na tej sali (przewodniczący J. Kuroń na wczorajszym spotkaniu też odniósł takie wrażenie) poddenerwowanie obydwu stron. Uważam, że należy wyciszyć emocje, aby spokojnie zacząć obrady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekKuroń">Dzisiejsze spotkanie jest wyjazdowym posiedzeniem Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Wszystko, co dzisiaj zostanie powiedziane, musi być udokumentowane. Chodzi tu tylko o wewnętrzną dokumentację sejmową, że odbyliśmy określone posiedzenie. Z dzisiejszego nagrania sporządzi się protokół. Zapewniam, że do żadnych innych celów protokół ten nie będzie wykorzystany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardFalkowski">Środek Europy leży niedaleko stąd, w Białostockiem (w odległości 100 km).</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#RyszardFalkowski">Żyję tutaj już od kilkudziesięciu lat. Pomiędzy Polakami a Litwinami panuje bardzo serdeczna i koleżeńska atmosfera. Nieraz jestem mocno zgorszony, słuchając przekazów telewizyjnych i czytając gazety, że w Sejnach są jakieś problemy. My ich tutaj nie widzimy. Stosunki polsko-litewskie układają się w sposób koleżeński, a zarazem partnerski. Jeżeli ktoś będzie temu zaprzeczał, to nawet rozumiem z jakiego powodu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#RyszardFalkowski">Znajdujemy się na terenie wybitnie rolniczym. Sam również jestem rolnikiem. Jeżeli weźmiemy mikroskop i popatrzymy, gdzie ten rolnik się znajduje, stwierdzimy, że z góry go nie widać. Powód tego jest prosty, został on „wdeptany” w ziemię, którą uprawia. Ów rolnik jest patriotą, który żywi naród, przez co staje się niezauważalny.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#RyszardFalkowski">Moim zdaniem, nie powinniśmy dopuszczać do takiej sytuacji, gdyż odbije się to potężnym ciosem, od którego nikt się nie pozbiera, nawet gdyby dysponował znacznym poparciem społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#RyszardFalkowski">Nasze społeczeństwo jest bardzo kulturalne w porównaniu z tym, co dzieje się na „górze”. Jesteśmy na tyle świadomi, że będziemy słusznie wybierać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofTur">Chcę powiedzieć, że nie jest tak dobrze między Polakami a Litwinami, jak to przed chwilą zostało przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofTur">Dziwię się, że jeszcze nie zabrali głosu przedstawiciele mniejszości litewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekKuroń">Mają jeszcze czas. Zdążą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofTur">Chcę, aby jasno sformułowali swoje stanowisko, zgodnie z tym, co powiedział burmistrz Gryguć.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KrzysztofTur">Nie chcielibyśmy jako większość tego regionu zdominować dzisiejszej rozmowy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#KrzysztofTur">Wiceminister M. Jagiełło powiedział, że pomoc dla mniejszości litewskiej zostanie ograniczona wyłącznie do sfery kulturowej (czy przede wszystkim, kulturowej).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekKuroń">Wiceminister M. Jagiełło mówił tylko w swoim imieniu (jako przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Sztuki) o pomocy w sferze kultury. Wyraźnie stwierdził, iż nie miał na myśli wydatków na edukację.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JacekKuroń">Są dwa główne źródła finansowania mniejszości:</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JacekKuroń">- budżet Ministerstwa Kultury i Sztuki,</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JacekKuroń">- budżet Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JacekKuroń">Środki pochodzące z resortu kultury i sztuki są wyraźnie wyodrębnione w jego budżecie, jako dotacja na mniejszości narodowe. Natomiast wydatki w tym zakresie pochodzące z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej nie są wyraźnie wyodrębnione, gdyż mieszczą się one w ogólnych wydatkach każdego kuratora.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JacekKuroń">Możemy, oczywiście, dokonać podliczenia, ile pieniędzy przeznacza się na daną mniejszość ogółem. Będzie to już jednak rachunek pozabudżetowy.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JacekKuroń">W budżecie państwa przeznacza się na mniejszość litewską 2 mld zł (budżet Ministerstwa Kultury i Sztuki). W rzeczywistości, tych środków jest znacznie więcej. Ministerstwo Edukacji Narodowej wydaje bardzo dużo pieniędzy na szkolnictwo z litewskim językiem nauczania (podręczniki, pensje nauczycieli. itd).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofTur">Już wszystko rozumiem. Chcę jednak powiedzieć kilka słów o kulturze.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofTur">Mieszkam w Sejnach już około 30 lat. Lubię uczestniczyć w różnego rodzaju imprezach kulturalnych. Daje mi to ogromną satysfakcję, szczególnie jeżeli są to imprezy organizowane przez ludzi pochodzących z naszego regionu. Muszę przyznać, iż przez te kilkadziesiąt lat nie uczestniczyłem w żadnej imprezie kulturalnej, organizowanej przez Litwinów. Dlaczego tak się stało? Czy kultura litewska ma być kulturą „wyspową”?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KrzysztofTur">Chodzi o to, że organizujemy warunki dla rozwoju kultur mniejszości narodowych w obrębie naszego kraju, a potem doprowadzamy do tego, że kultury te rozwijają się dla samych siebie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#KrzysztofTur">Czy w obrębie tak małego regionu jakim jest Sejneńszczyzna, powinny istnieć takie „wyspy”?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#KrzysztofTur">Chociaż trochę chciałem poznać kulturę litewską, gdyż wiem, że ma ona bardzo piękne i zróżnicowane formy, zwłaszcza jeśli chodzi o folklor. Nie mogłem jednak tego zrobić.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#KrzysztofTur">Nie wiem czy sam powinienem się „wpraszać” na imprezy mniejszości litewskiej. Z tego, co wiem, tutejsi Litwini raczej nie zapraszali Polaków na organizowane przez siebie imprezy kulturalne. Oficjalne zaproszenia należą do wyjątków.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#KrzysztofTur">Jako nauczyciel chcę dodać, że paradoksem dla mnie jest fakt, że np. liceum sejneńskie, w którym uczy się spory odsetek młodzieży litewskiej (jest to liceum wyłącznie polskojęzyczne), nie nawiązuje żadnych kontaktów, nie mówiąc o współpracy z liceum w Puńsku, szkołą bogatą w tradycje i o wysokim poziomie nauczania. Nie ma żadnych kontaktów zarówno pomiędzy nauczycielami, jak i pomiędzy młodzieżą. Nie ma też żadnej współpracy i żadnego dialogu. Wydaje mi się to trochę dziwne, tym bardziej że liceum w Sejnach, tak jak inne szkoły sejneńskie, jest szkołą narodowościowo mieszaną, do której uczęszczają Polacy i Litwini.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#KrzysztofTur">Sielankowy obraz, przedstawiany przez moich przedmówców, nie jest prawdziwy. Moim zdaniem, nie wszystko wygląda tak pięknie.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#KrzysztofTur">Nie chciałbym zabierać głosu w sprawach najbardziej drażliwych, które tutaj w Sejnach są żywo komentowane i podnoszone. Mam tu na myśli zwłaszcza sprawę budowy pomnika biskupa Baranowskiego.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#KrzysztofTur">Jeszcze rada miasta poprzedniej kadencji załatwiała tę sprawę odmownie.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#KrzysztofTur">Drugą drażliwą kwestią jest msza w bazylice sejneńskiej. Jedną mszę odprawia się w niedzielę w języku litewskim. Litwini domagają się, aby została ona przesunięta na godziny przedpołudniowe (teraz odprawiana jest po południu, według Litwinów - w najgorszym czasie).</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#KrzysztofTur">Kolejnym drażliwym problemem jest szkolnictwo litewskie w Sejnach. Litwini postulowali o utworzenie całego litewskiego ciągu edukacyjnego, począwszy od przedszkola, a skończywszy na szkole średniej.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#KrzysztofTur">Uważam, że problemy, o których wspomniałem, rzeczywiście mają miejsce, choć nie ma na ten temat zgodności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekKuroń">Podjęliśmy takie sprawy, że niezależnie od tego co powiemy, będą one trudne do rozwiązania. Myślę, że powinniśmy o nich porozmawiać. Będzie to lepsze od kłótni odbywających się gdzieś „na boku”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JarosławZieliński">Chcę rozwinąć kwestię, o której przed chwilą mówił pan Tur. W związku z tym zadam jedno pytanie. Odpowiedź na nie będzie interesująca dla nas wszystkich. Jakie są przeszkody w nawiązaniu kontaktów pomiędzy jedną a drugą szkołą? Jak widzi tę kwestię nauczyciel p. Tur? Dlaczego nauczyciele ani z jednej, ani z drugiej strony nie wychodzą z inicjatywą nawiązania wzajemnych kontaktów? Czyżby zabraniał tego któryś z dyrektorów, a może kurator albo minister edukacji narodowej?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JarosławZieliński">Ciekaw jestem spojrzenia nauczyciela liceum w Sejnach na przyczyny obecnego stanu rzeczy. Oczywiście mam na to swój pogląd. Jednak chcę go skonfrontować z tym, co myśli tutejszy nauczyciel (który jest bliższy pewnych spraw).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofTur">Niewiele tu mogę wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofTur">W liceum sejneńskim pracują także nauczyciele pochodzenia litewskiego. Nie ma jednak z ich strony żadnej inicjatywy ani propozycji rozpoczęcia wzajemnej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KrzysztofTur">Chcę powiedzieć, że zupełnie niezależnie od swej pracy w szkole, podjąłem - bodajże dwa lata temu - inicjatywę współzorganizowania swego rodzaju szkolenia na temat rozwiązywania konfliktów w środowiskach szkolnych. Prowadzącym to szkolenie miała być amerykańska organizacja „Partners of Democtratic Change”. Kiedy próbowałem to przedsięwzięcie organizować, okazało się, że nie mogę nic zrobić, gdyż nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Pomogła mi dopiero Warszawa.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KrzysztofTur">Prywatnie znam bardzo wielu Litwinów, z którymi potrafię prowadzić autentyczny dialog. Kiedy jednak trzeba coś wspólnie podjąć czy zorganizować, np. współpracę pomiędzy szkołami, ze strony litewskiej nie ma żadnego odzewu.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#KrzysztofTur">Moim zdaniem, Litwini nie chcą na razie z nami rozmawiać. Nie wiem dlaczego? Chodzi mi o spotkanie na miejscu, bez kamer, bez obecności członków Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, bez telewizji i bez Komitetu Helsińskiego. Litwini przyjmują drogę trochę okrężną (może nieco upraszczam sprawę). To, co ich boli i czym chcieliby się podzielić, wolą przekazać bądź drogą międzynarodową, bądź poprzez Sejm czy prezydenta. Nigdy nie zdradzają się ze swoimi problemami tu na miejscu. Nie rozmawiają o nich z ludźmi, których to najbardziej dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#KrzysztofTur">Wracam do problemów szkolnictwa. Dzięki pomocy ośrodka uniwersyteckiego w Warszawie, udało się zorganizować na Wigrach bardzo sympatyczne, zimowe szkolenie, w którym uczestniczyli nauczyciele i z liceum sejneńskiego i z Puńska, a także młodzież i rodzice. Po tym szkoleniu współpraca się jednak urwała.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#KrzysztofTur">Z podobną inicjatywą spotkania wystąpiliśmy do naszej społeczności samorządowej, sejneńskiej. W spotkaniu tym uczestniczyła także garstka Litwinów, ale na zasadzie raczej incognito, anonimowo, bez zdradzania swej przynależności, np. do towarzystw litewskich.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#KrzysztofTur">Nie mogę udzielić odpowiedzi na pytanie kuratora Zielińskiego, dlaczego nie ma współpracy, gdyż jej nie znam. Nauczyciele litewscy z naszego liceum na pewno spotykają się ze swoimi kolegami z Puńska. Jednak na tym się wszystko kończy.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#KrzysztofTur">Pozostaje sprawa młodzieży litewskich, która jest - moim zdaniem - rozdarta. Ma ona do wyboru albo szkołę polskojęzyczną, albo litewskojęzyczną. Wielu młodych Litwinów przychodzi jednak do liceum w Sejnach, widząc w tym naturalną drogę do swojej dalszej edukacji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#KrzysztofTur">Liceum w Puńsku jest bardzo dobrym liceum, które nie rezygnuje z pewnego poziomu, jeśli chodzi o język litewski (narodowy język Litwinów). Dla młodzieży ze szkół wiejskich jest to czasami bardzo wysoki próg związany z obawą, czy zdołają podołać nauce w tej szkole. Z tego co wiem, na wsi mówi się raczej gwarą litewską i nauka litewskiego języka literackiego sprawia dzieciom ogromne trudności. Z językiem litewskim Litwini stykają się dopiero na poziomie szkoły średniej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#KrzysztofTur">Jeszcze raz powtórzę, że nie odpowiem na pytanie kuratora Zielińskiego, gdyż nie rozumiem, dlaczego nie ma współpracy polsko-litewskiej, chociażby w środowisku międzyszkolnym.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#KrzysztofTur">Nie wyobrażam sobie, jakby wyglądały szkoły litewskie w Sejnach. Czy młodzież i nauczyciele obydwu narodowości nie zauważali się wzajemnie? Czy udawaliby, że się nie znają, choć mieszkają na jednej klatce schodowej albo na tej samej ulicy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BronisławMakowski">Nie jestem mieszkańcem Sejn. Pragnę, aby zabierali głos Litwini, którzy zamieszkują na ziemi sejneńskiej na co dzień.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#BronisławMakowski">Moi przedmówcy wyszli z misją dobrej woli w stosunku do Litwinów. Uważam, że nadszedł dobry moment, aby tutaj na tej sali, w obecności Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, złożyć wzajemne deklaracje. Ze swej strony deklaruję, że przystąpimy do misji dobrej woli (do rozmów), aby wszystko sobie nawzajem wyjaśnić. Będziemy wychodzić naprzeciw środowiskom sejneńskim. Mam tu szczególnie na myśli radę parafialną, nauczycieli i radnych miasta i gminy Sejny. Chcę, abyśmy się spotykali wielokrotnie, na dłuższych posiedzeniach. Nie wierzę, aby wszystkie problemy udało się nam załatwić od ręki. Może uda się nam wzajemnie przekonać, że miejscowi Litwini nie są wrogami polskości i Polsce nie zagrażają.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#BronisławMakowski">Samopoczucie każdej mniejszości, nie tylko mniejszości litewskiej, zależy od działania innego rodzaju psychologii, która wynika z czego innego. To, co wydaje się normalne Polakowi, jako przedstawicielowi narodu posiadającego własne państwo, może być niezrozumiałe dla Litwina albo też inaczej przez niego postrzegane.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#BronisławMakowski">Być może nie spotkamy się dzisiaj z żadną złośliwością. Chcę jednak powiedzieć, że każdy naród posiadający własne państwo (z wyjątkiem starych, wykształconych już demokracji) postrzega mniejszość bardzo mechanicznie i również tak samo ją traktuje (mieszkający w Polsce Litwini powinni robić to, czego chce większość - Polacy).</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#BronisławMakowski">Większość polska nakłada na Litwinów bardzo dużo zadań, m.in. obowiązek rozwijania współpracy, występowania z inicjatywami, wychowywania w duchu tolerancji. Zgadzam się, że część pracy powinni wykonywać sami Litwini, ale stawiane im zadania są bardzo mechaniczne. Tylko od Litwinów się czegoś wymaga.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#BronisławMakowski">W minionych latach nie było współpracy między Polakami a Litwinami. Muszę jednak powiedzieć, że inicjatyw ze strony polskiej jest wciąż za mało.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#BronisławMakowski">Jestem przekonany, że to Polacy sejneńscy powinni po wielokroć wyciągać rękę do Litwinów, którzy stanowią mniejszość zagrożoną morzem polskości i którzy swą litewskość tylko chronią. Głównym zadaniem, a zarazem obowiązkiem mniejszości litewskiej jest ochrona własnego języka i kultury. Jest to bardzo trudne zadanie w sytuacji, gdy mieszkająca obok społeczność polska (państwowa) nie rozumie do końca, że jeżeli Litwini, wydając gazetę w języku litewskim, nie robią tego na złość Polakom, tylko że chcą w tym języku pisać, wydawać książki itp. Jeżeli chcemy się modlić po litewsku, to tylko dlatego, żeby podtrzymać swoją kulturę i język, a także żeby czcić Boga.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#BronisławMakowski">Jeżeli Litwini proszą o pomnik dla biskupa Baranowskiego, to też tylko po to, aby uczcić człowieka, który łączy społeczność sejneńską.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#BronisławMakowski">Biskup Baranowski był świetnym lingwistą i poetą litewskim, który używał języka polskiego. Jest to bardzo godna postać, która ma olbrzymie zasługi. W suwalskiej prasie przeczytałem, że był on prawdopodobnie carskim agentem. Według mnie, są to absolutne brednie. Przyznaję, że takie nonsensy zdarzają się czasami po obu stronach. Dotyczy to ludzi, którzy nie znają historii.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#BronisławMakowski">Biskup Baranowski zrobił bardzo wiele i był stale naciskany przez administrację carską, która chciała go stąd usunąć właśnie za to, że popierał i polskość i litewskość. Proszę zauważyć, jakiego dokonał osiągnięcia. Już wtedy uczył tolerancji miejscową społeczność polską, wsłuchiwania się w modły litewskie (kazania wygłaszane były w języku polskim i litewskim i dla Litwinów i dla Polaków).</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#BronisławMakowski">Biskup Baranowski miał olbrzymi autorytet. Później, po jego śmierci sytuacja się gwałtownie zmieniła. Doszło do ostrych walk narodowościowych, o których wszyscy pamiętamy. Nie pamiętamy jednak o pewnych osobach i ich dobrych czynach.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#BronisławMakowski">Nie miejcie tego za złe Litwinom, że przedzierają się drogą na wprost, kiedy brakuje im hartu w rozmowach z miejscowymi Polakami. Może jest to brak odwagi.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#BronisławMakowski">To co powiem za chwilę, nie jest żadną skargą. Burmistrz Gryguć zadeklarował publicznie dobrą wolę. Widzę jednak, że w tej sali jest jeszcze kilka wolnych krzeseł. Sytuacja wymagała tego, aby tych kilku pozostałych radnych litewskich (zarówno z miasta, jak i rady gminy) również zaprosić. Jest dobra okazja, aby posadzić tych kilku Litwinów tutaj, przy stole, aby wysłuchali toczącej się dyskusji. Byłoby to przejawem dobrej woli; przedstawiciele mniejszości litewskiej inaczej by się wtedy poczuli. Mogliby przecież zabierać głos.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#BronisławMakowski">Uważam, że kilku przedstawicieli Litwinów powinno się zaprosić, aby posłuchali składanych tu deklaracji. Niekoniecznie muszą to być radni. Nie czynię tu nikomu wyrzutów, byłby to jednak znakomity element spajający. Po prostu powinno się zaprosić tych kilka osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JacekKuroń">Chcę coś wyjaśnić. Przewodniczący Staniewicz powiedział mi przed chwilą, że wszyscy litewscy radni, i z rady gminy i z rady miasta zostali na dzisiejsze spotkanie zaproszeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WładysławKlimasara">Wszyscy nie zostali zaproszeni. Jestem radnym gminy Sejny. W radzie gminy Sejny jest 6 radnych litewskich. Tylko ja otrzymałem zaproszenie. Reszta radnych prawdopodobnie nie została zaproszona. Widać nie było to przewidziane w programie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JacekKuroń">Jak przedstawia się sytuacja z radnymi miejskimi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejStaniewicz">Wszyscy zostali zaproszeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BronisławMakowski">Nie róbmy z tego technicznego problemu. Dzisiejsze spotkanie uważam za dobry moment do wyciągnięcia ręki. Litwini są na te sprawy bardzo wyczuleni.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#BronisławMakowski">Powiedziano mi o tym fakcie wczoraj, dlatego o tym mówię.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#BronisławMakowski">Pierwszym elementem naszej współpracy może być siedzenie obok siebie. Na dzisiaj jest to osiągnięcie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#BronisławMakowski">Później powinny się pojawić inne inicjatywy współpracy, np. w radzie parafialnej. Mówiąc szczerze, rada parafialna może załatwić wiele spraw dla obu narodowości. Z tego, co wiem, jest trudno usiąść razem i razem obradować. Problemy występują zarówno po stronie polskiej, jak i litewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekKuroń">Proszę nie przeszkadzać przewodniczącemu Makowskiemu. Każdy będzie mógł się wypowiedzieć. Zapewniam, że każdego wysłuchamy.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JacekKuroń">Jeżeli będziemy rozmawiać w trakcie wypowiedzi przewodniczącego Makowskiego, nic nie usłyszymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BronisławMakowski">Problematyka, o której mówię, społeczności lokalnej jest właściwie znana. Ze swej strony zrobię wszystko, żeby miejscowi Polacy nie mogli powiedzieć, że Litwini się z nimi nie kontaktują.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#BronisławMakowski">Wszyscy wiemy, że są określone problemy religijne. Nie ma tu dzisiaj miejsca na ich omawianie. Trzeba je będzie jednak kiedyś załatwić.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#BronisławMakowski">Podam przykład. Pasterka w bazylice sejneńskiej mogłaby być odprawiana w języku litewskim; tak jest np. w Puńsku, gdzie Polacy i Litwini uzgadniają między sobą godziny rozpoczęcia mszy. Litwini mogliby w Puńsku nie dopuścić żadnego Polaka do udziału w radzie gminy, gdyż są w stanie wygrywać wszystkie głosowania. Jak jednak postępują, członkowie Komisji dowiedzieli się wczoraj.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#BronisławMakowski">Mieszkańcy Sejn zapewne wiedzą, że Litwini z Puńska wyciągają w ten sposób rękę. Jest to - moim zdaniem - bardzo mądre postępowanie. Przypomnę, że Polak jest jak gdyby mechanicznie wybierany wiceprzewodniczącym rady gminy Puńsk.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#BronisławMakowski">Litwini są w Polsce mniejszością. Nie wiem, jak czują się w Puńsku Polacy. Jednak Litwini podejmują w stosunku do nich pewne działania, aby jak najmniej było wzajemnych sprzeczności, aby Polacy czuli się dobrze i aby nikomu się nie skarżyli, że Litwini ich zniewalają.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#BronisławMakowski">Uważam, że Puńsk powinien być przykładem dla Sejn. Traktuję to jako element dobrej woli.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#BronisławMakowski">Niektórzy moi przedmówcy wypowiadali się, że w odczuciu Polaków, Litwini powinni się tutaj czuć bardzo dobrze. Jest to jednak zgoła inne podejście i rozumowanie. Uważam, że Litwini sami powinni dojść do przekonania, iż dobrze się czują w kontaktach z Polakami. Władze państwowe nie powinny się opierać na odczuciach Polaków, ale powinny poznać polityczną sytuację Litwinów sejneńskich.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#BronisławMakowski">Czasami się skarżymy. Mam tu na myśli np. bazylikę sejneńską. Nie należy jednak tego typu spraw dalej jątrzyć.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#BronisławMakowski">We wszystkich dziedzinach, w tym z zakresu szkolnictwa, wystąpiliśmy z inicjatywami. Będziemy zbierać się na spotkania i jeżeli zajdzie taka potrzeba, informować o tym władze wyższe.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#BronisławMakowski">Jeżeli nie możemy się dogadać, występujemy do Episkopatu (w sprawach kościelnych). Zawsze szliśmy drogą służbową. Nigdy nie było tak, że zaczynaliśmy od Watykanu. Mam tu na myśli sprawę bazyliki sejneńskiej. Dopiero, gdy nawarstwiło się wiele problemów, musieliśmy odwołać się wyżej.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#BronisławMakowski">Niektóre sprawy bardzo nas bolą. Na przykład wczoraj przewodniczący rady gminy Puńsk powiedział: „im nam jest gorzej, tym głośniej śpiewamy”. Słowo „gorzej” oznaczało złą sytuację ekonomiczną. Jeżeli nic nie można załatwić w sprawach gospodarczych, przynajmniej można pośpiewać, mając nadzieję, że ktoś na to zwróci uwagę. Oczywiście, był to z jego strony żart.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#BronisławMakowski">Każda mniejszość mówi z reguły głośno o swoich problemach, w tonie bardzo emocjonalnym. Jej przedstawiciele inaczej wszystko odbierają, gdyż wiedzą, że muszą się przedrzeć przez falę niechęci.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#BronisławMakowski">Proszę zważyć, jak reagują Polacy po drugiej stronie granicy. Też występują do przedstawicieli władz najwyższych szczebli i nie wszystkie sprawy załatwiane są na miejscu. Sytuacja Polaków na Litwie układa się różnie.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#BronisławMakowski">Bądźmy ludźmi dobrej woli, ze swej strony również ją deklaruję. Podejmujcie problemy, z którymi wystąpimy do waszej rady. Spróbujmy kilka spraw wspólnie załatwić.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#BronisławMakowski">Na razie zostały podniesione trzy główne kwestie. W związku z tym apeluję do Polaków: przekonajcie się do nas, przekonajcie się do naszych inicjatyw. Litwini naprawdę będą się wtedy dobrze czuli i nie będzie żadnych skarg.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#BronisławMakowski">Nie zadowala nas sytuacja w sejneńskim szpitalu, w którym pracują i Polacy i Litwini.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#BronisławMakowski">W związku z tym, mogę podać parę przykładów karygodnych zachowań.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#BronisławMakowski">Posiedzenie rady miasta odbyło się 3 grudnia. Przytoczono na nim następujący przypadek. Celnik w mundurze polskim i z polskim godłem na czapce używał na przejściu granicznym języka litewskiego. Wśród Polaków takie sprawy należy, niestety, wyciszyć. Swoich urzędników należy jednak uczyć tolerancji.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#BronisławMakowski">Chciałbym, aby państwo prowadziło taką politykę, że w urzędach znajdujących się na terenach gdzie występuje mniejszość narodowa, awansować na stanowiska kierownicze (poza stanowiskami najważniejszymi) tylko tych, którzy oprócz języka urzędowego znają język danej mniejszości. Mogłoby to rozładować napiętą sytuację. Petent, który przyszedłby do takiego urzędu, mógłby się spodziewać innej reakcji urzędników. Jest to tylko jeden z pomysłów.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#BronisławMakowski">W tutejszych urzędach pracują także Litwini. Można by dopuścić ich do głosu również w Sejnach. Kiedy przyjdą petenci - Litwini, niech rozmawiają po litewsku. Na początku, być może, będzie to Polaków razić.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#BronisławMakowski">Często słyszę, że Litwini podnoszą głowy. Co to oznacza w 40-milionowym narodzie, nie muszę udowadniać. Rozumiem historię ziemi sejneńskiej. Walki o te ziemie były niezwykle ostre. Po obu stronach zanotowano wiele ofiar. Wiem, że oddziaływuje w tym wypadku czynnik psychologiczny. Nigdzie jednak nie zajdziemy, odwołując się tylko do historii (w naszych sumieniach i duszach).</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#BronisławMakowski">Gdyby udało się nam zrobić rzetelny rachunek sumienia, wszystkie sprawy można by inaczej ułożyć. Co było, to się nie odstanie.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#BronisławMakowski">Litwini nie są w Sejnach zagrożeniem dla polskości. Tak to przynajmniej odczuwam.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#BronisławMakowski">Chcę pierwszy wyciągnąć rękę. Zapewniam, że w najbliższym czasie wystąpimy z konkretnymi propozycjami współpracy. Czekam jednak przynajmniej na zrozumienie ze strony Polaków. Nie chcę, żeby powiedzieli „nie”. Rozmawiajmy konkretnie o tym, co da się załatwić, a czego nie.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#BronisławMakowski">Potwierdzam, że obecnie za mało ze sobą rozmawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyWęsierski">Chcę nawiązać do wątku współpracy pomiędzy szkołami. Nadzoruję licea ogólnokształcące we wschodniej części województwa (nadzór pedagogiczny).</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyWęsierski">Obowiązuje zarządzenie ministra edukacji narodowej w sprawie nadzoru pedagogicznego, w którym wręcz się mówi, że dyrektorzy powinni nawiązywać współpracę pomiędzy szkołami. My, jako nadzór pedagogiczny, badamy te sprawy. Bardzo często „bawimy się w swatów”.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JerzyWęsierski">Razem z koleżanką organizujemy narady dyrektorów w różnych szkołach po to, aby poznali oni specyfikę poszczególnych szkół, aby mogli podpatrzeć nowe rozwiązania i aby nawiązywali pomiędzy sobą współpracę.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JerzyWęsierski">Od kilku lat jestem „swatem”, jeśli chodzi o licea ogólnokształcące: w Sejnach i w Puńsku, Na razie nie osiągnąłem spodziewanego rezultatu.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JerzyWęsierski">Mówiłem już o osiągnięciach jednej strony, mówiłem o osiągnięciach drugiej, a także o rozwiązaniach, które mogłyby wzajemnie od siebie przejmować. O ile się orientuję, do współpracy wspomnianych szkół, jak dotychczas, nie doszło.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JerzyWęsierski">Jeśli chodzi o kuratorium, palimy zielone światło dla nawiązania takiej współpracy. Nie tylko zachęcamy, ale i stwarzamy ku temu warunki. Wskazujemy na jakich płaszczyznach współpraca jest możliwa.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JerzyWęsierski">Prawie wszystkie szkoły wolą jednak nawiązywać współpracę ze szkołami zagranicznymi (niemieckimi, francuskimi), wychodząc z założenia, że będą organizować wycieczki, wymiany itp. Najbliższą szkołę tego samego typu bardzo często traktuje się jako niewygodnego konkurenta, który zabiera kandydatów do danej szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyNazaruk">Chcę wystąpić jako członek społeczności sejneńskiej i jako człowiek, który pracuje w dziedzinie, określonej na dzisiejszym spotkaniu, jako czynnik najmocniej łączący większość polską z mniejszością litewską w dziedzinie kultury samorządowej (najniżej postawionej w hierarchii kultury państwowej).</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JerzyNazaruk">Kultura samorządowa jest bardzo ceniona, a jednocześnie potrzebna. Chcę o niej trochę opowiedzieć. Życie społeczne w gminie jest czynnikiem najbardziej autentycznym. Działanie w domu kultury w małej miejscowości - nieważne jedno czy wielonarodowościowej - jest możliwe dzięki finansowaniu przez nas wszystkich. Ów dom kultury ma za zadanie zaspokajać potrzeby kulturalne ludzi zamieszkujących na danym obszarze.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JerzyNazaruk">Naturalnym kierunkiem myślenia takiej instytucji kultury powinno być to, że podatnikiem jest Litwin i Polak. W związku z tym odbiorcą oddziaływań kultury samorządowej powinni być zarówno Polacy, jak i Litwini, gdyż wszyscy oni są podatnikami. To z ich pieniędzy utrzymywany jest dom kultury.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JerzyNazaruk">Pewne zdziwienie wzbudziła we mnie wypowiedź dr Makowskiego, człowieka społeczności litewskiej. Przez pewien czas był on mieszkańcem Sejn.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JerzyNazaruk">Dr Makowski widząc sprawy z zewnątrz, mówi o problemach, które - praktycznie rzecz biorąc - nie istnieją, bo istnieć nie mogą. Pomiędzy Polakami a Litwinami istnieje swego rodzaju układ instytucjonalny.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JerzyNazaruk">Nie przyszłoby mi do głowy, aby mówić o tym, że w swojej pracy codziennie spotykam się z dziećmi litewskimi i z dziećmi polskimi.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#JerzyNazaruk">Chcę zaznaczyć, że imprezy kulturalne robimy dla całej społeczności miasta Sejny, składającej się z Litwinów i z Polaków. Pomieszczenia domu kultury udostępniane są na takich samych prawach dla Litwinów, i dla Polaków. Na równych prawach występują w nich dziecięce zespoły: litewskie i polskie.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#JerzyNazaruk">Narodowość jest ostatnim czynnikiem, który bierzemy pod uwagę, jeśli chodzi o dobór formy, metody czy zadania, które chcemy realizować. Na ostatnim miejscu stawiamy czynnik, w jakim języku odbędzie się dana impreza kulturalna albo kogo ona obejmie. Obejmie ona społeczność miasta Sejny.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#JerzyNazaruk">Najlepszym sposobem na rozwiązywanie różnych spraw narodowościowych jest samorządność. To właśnie w samorządzie sprawy codzienne są rozpatrywane na zasadach realizacji swoich potrzeb. Nie jest ważne, że to radny miejski pochodzenia litewskiego musi rozwiązać problem załatania dziury w ulicy. Jestem pewien, że nie będzie się do tego zabierał tylko dlatego, że jest Litwinem.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#JerzyNazaruk">Potrzeby społeczności miejscowej są tak duże, że powinni się nimi zająć radni, wybrani przez obywateli miasta Sejny. Ci obywatele są dwóch narodowości. Doboru kandydata na radnego nie dokonuje się pod tym względem, że ktoś jest Litwinem czy Polakiem. Bierze się pod uwagę jego mądrość, szerokie horyzonty myślowe oraz rozsądne spojrzenie na potrzeby społeczności lokalnej. Ważne jest, aby kandydat na radnego umiał walczyć o ulicę, z której kandyduje. Może on być polakiem, Litwinem, Tatarem czy Niemcem.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#JerzyNazaruk">Chcę prosić, aby w sprawach Sejneńszczyzny pozwolono decydować jej mieszkańcom. Nie chodzi mi o problemy Litwinów czy Polaków. Wszyscy wiemy, że Polacy i Litwini mieszkali tu od pradziejów.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#JerzyNazaruk">W Sejnach potrafimy się dogadywać na różnych poziomach: przy stole obrad i przy stole w knajpie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JacekKuroń">W to nie wątpię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyNazaruk">Potrafimy się także dogadać na imprezie kulturalnej albo na spotkaniu organizowanym przez kółko parafialne. Różnego rodzaju powiązania są jak gdyby ponadnarodowościowe.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JerzyNazaruk">Potrafimy się także dogadać w wielonarodowościowych rodzinach.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JerzyNazaruk">Wszystkim obecnym podam przykład, o którym rozmawialiśmy z posłem J. Kuroniem. Przyjechał do mnie dziennikarz z „Res Publici” i kazał mi opowiadać o problemach polsko-litewskich. Okazałem się kretynem, bo nie umiałem mu nic na ten temat powiedzieć. Po prostu nic nie udało mi się wymyślić, dlatego że żadnych konfliktów tutaj nie ma.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JerzyNazaruk">Ktoś przyszedł do mnie i powiedział, że jest zespół z Litwy i chciałby zorganizować koncert. Odpowiedziałem mu: rób.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JerzyNazaruk">Dziewczyna, która umie śpiewać i tańczyć po litewsku, zwróciła się do mnie z propozycją założenia zespołu litewskiego. Odpowiedziałem jej: rób, gdyż jest to także twój dom kultury. Dom kultury w Sejnach nie jest przecież polskim domem kultury, tylko miejskim ośrodkiem kultury.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JerzyNazaruk">W Sejnach żyją i Litwini, i Polacy. Nie widzę tu żadnych podziałów. Jeżeli już gdzieś są jakieś, to tylko w odniesieniu do konkretnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JerzyNazaruk">Chcę się teraz zwrócić do wiceministra kultury i sztuki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MichałJagiełło">Po tej wypowiedzi chcę prosić o głos ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyNazaruk">Litwini zbudują w Sejnach (nieistotne z czyich pieniędzy) ogromny dom kultury. Chwała im za to. Jest to piękna inicjatywa, gdyż baza kulturalna miasta Sejny znacznie się powiększy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyNazaruk">Polacy jednak powiedzą: „Litwini mają pałac, a my mamy tylko dom kultury, w związku z tym także budujemy pałac”. Często na takiej właśnie zasadzie wszystko się odbywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MichałJagiełło">Zabieram głos ad vocem do wystąpienia swojego poprzednika.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MichałJagiełło">Aczkolwiek nie urodziłem się na tej ziemi i nigdy tutaj nie mieszkałem chciałbym zabrać głos. Mam nadzieję, że dyrektor Nazaruk mi na to pozwoli, choć wcześniej formułował tezę: „zostawcie nas, sami sobie damy radę”.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#MichałJagiełło">Rozumiem intencję dyrektora Nazaruka. Nie jest jednak tak, że o Podhalu mogą mówić tylko Podhalanie, a o Kaszubach - tylko Kaszubi.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#MichałJagiełło">Patrząc z pewnego punktu widzenia, nie tylko reakcje społeczności litewskiej są w Polsce niezrozumiałe. Jeżeli uwzględni się fakt, że zachowanie odrębności przez Kaszubów, tak samo jak zachowanie języka litewskiego przez polskich Litwinów, graniczy niemal z cudem, to nie można się dziwić reakcjom, które w jakimś tam stopniu są uzasadnione. Reakcje Litwinów w Polsce są bardzo podobne (w wielu aspektach) do reakcji Polaków na Wileńszczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#MichałJagiełło">Sytuacja nie jest tak idealna, jak przedstawił ją przed chwilą dyrektor Nazaruk. Są to sprawy bardzo delikatne. Mówię to publicznie.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#MichałJagiełło">To, że wczoraj dyrektor Nazaruk nie został w Puńsku na koncercie chóru, zostało odebrane jako wyraz lekceważenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekKuroń">Dyrektor Nazaruk musiał mnie wczoraj zawieźć do Sejn, dlatego chcę go usprawiedliwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MichałJagiełło">Był to zatem błąd socjotechniczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JacekKuroń">Zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MichałJagiełło">Był to błąd także posła J. Kuronia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekKuroń">Zgadzam się. Nie wiedziałem tylko, że dyrektor Nazaruk jest dyrektorem i że Litwini będą mieli takie odczucia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JacekKuroń">Otrzymałem informację, że dyrektor Nazaruk odwiezie mnie do Sejn, gdzie miałem umówione spotkanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MichałJagiełło">Teraz wszystko jest jasne. Wyjście dyrektora Nazaruka zostało jednak źle odebrane, o czym mnie po koleżeńsku poinformowano.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MichałJagiełło">Proszę sobie wyobrazić sytuację: najpierw wychodzi przewodniczący, poseł J. Kuroń, którego wyjście jest usprawiedliwione. Za nim wychodzi dyrektor Nazaruk oraz inni urzędnicy. Dobrze, że chociaż został przewodniczący suwalskiego sejmiku samorządowego.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MichałJagiełło">Mówię o tym dlatego, że są to bardzo delikatne sprawy. Wyjście jednego człowieka może urazić wiele osób.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MichałJagiełło">Nie jest tak, że wszystko robimy idealnie.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#MichałJagiełło">Z moich pięcioletnich doświadczeń wynika, że społeczność litewska najmniej chętnie otwiera się na społeczność polską. Taka jest prawda. Może wynika to z tego, że litewskość zachowała się cudem, a może z tego, że istnieje duża dysproporcja, biorąc pod uwagę 3 mln Litwinów i 39 mln Polaków.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#MichałJagiełło">Gdy skrytykowałem dyrektora Czyżewskiego, szefa „Pogranicza - Sztuk, Kultur i Narodów” za to, że za dużo zajmuje się wielokulturowością w Siedmiogrodzie, a za mało sprawami mniejszości litewskiej, to on mi na to odpowiedział, że na wiele jego inicjatyw Litwini w ogóle nie odpowiadają. Jest w tym - być może - jakieś jądro prawdy.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#MichałJagiełło">Chcę powiedzieć, że w Puńsku odbyło się bardzo interesujące spotkanie (pragnę za to podziękować wojewodzie suwalskiemu) pt. „Wspólnota w kulturze”. Zostały na nie zaproszone zespoły ukraińskie oraz cygańskie. Być może, jest to tylko pierwszy krok, wierzę jednak, że zostanie postawiony i następny.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#MichałJagiełło">Nie ma żadnego problemu, żeby zespół polski, białoruski czy ukraiński, śpiewając 10 pieśni, włączył do swego repertuaru jedną pieśń innego narodu.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#MichałJagiełło">Bardzo trudno jest jednak przekonać Polaków na Wileńszczyźnie, żeby koncertując zaśpiewali jedną pieść litewską. Być może, podobnie dzieje się z zespołem litewskim.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#MichałJagiełło">Nie chcę, aby Litwini bali się, że integracja jest dla nich początkiem asymilacji czy polonizacji. Od czasu do czasu powinni sami zaproponować udział swego zespołu w polskich festiwalach. Byłby to jeden z elementów przełamywania wzajemnych barier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejMałkiński">Nie pamiętam (inni radni wraz z przewodniczącym rady zapewne to potwierdzą), aby miejscowi Litwini mówili w czasie sesji rady miasta o swoich problemach. Naprawdę tego nie pamiętam.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejMałkiński">Jeżeli chodzi o organizowanie imprez kulturalnych i naukę języka litewskiego, to jako dyrektorzy szkół i nauczyciele działamy pod ogromną presją mediów i władz. Gdybyśmy nie organizowali imprez, które przybierają charakter integrujący, pewnie nie zajmowalibyśmy obecnych stanowisk.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejMałkiński">Jestem dyrektorem od wielu lat. W tym samym czasie liczba godzin nauczania języka litewskiego zwiększyła się z 3 do 9. Grupa uczących się tego języka jest niewielka (dwadzieścia kilka dzieci). Po złożeniu wniosku o zwiększenie liczby godzin języka litewskiego, zgodę uzyskałem w ciągu kilku dni. W związku z tym nie dostrzegam w tym względzie żadnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejMałkiński">Korzystaliśmy z usług Filharmonii Warszawskiej przy organizowaniu koncertów muzyki klasycznej. Były one jednak zbyt drogie i nie było nas stać na tak wysokie opłaty. Obecnie korzystamy z prywatnego impresariatu. Przyjeżdżają do nas zespoły filharmoniczne z Litwy i Białorusi, które doskonale grają muzykę klasyczną. Nie pytamy skąd pochodzą - słuchamy ich.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#AndrzejMałkiński">Ostatnio, do naszej szkoły przyjechał dziecięcy zespół z Alitusa. Chociaż był to zwykły roboczy dzień przyjęliśmy go serdecznie. Zorganizowaliśmy koncert; w innych szkołach naszej gminy przyjęto go podobnie.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#AndrzejMałkiński">Pewnych spraw naprawdę nie rozumiem. W Sejnach i okolicy dosyć rzadko mówi się o problemach, o których przed chwilą usłyszałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JacekKuroń">Przewodniczący Makowski pragnie zabrać głos ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#BronisławMakowski">Dyrektor liceum litewskiego w Puńsku, podczas wczorajszego pobytu członków Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych na jej terenie, była bardzo zdenerwowana. Wymieniła jednak nagrody, jakie otrzymała młodzież litewska na różnych festiwalach i konkursach.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#BronisławMakowski">Przypomnijmy sobie odzyskanie niepodległości przez Polską. Polska była skrępowana, ale niepodległość wewnętrzna, tzn. struktury państwowe funkcjonowały cały czas. W 1989 r., w momencie przełomu, nastąpiła radosna fala inicjatyw patriotycznych, wyrażających polskość.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#BronisławMakowski">Sytuacja Litwinów była znacznie gorsza. Ich historia i literatura, a nawet pieśni i folklor były doszczętnie „wyprane”. Tworzeniu podmiotowości tej narodowości towarzyszy znacznie więcej emocji. Większość powinna być wyrozumiała dla mniejszości. Polacy powinni pozostawić Litwinom trochę swobody, aby mogli dojrzeć do otwarcia się, bycia razem. Jeżeli ktoś nagle wpadnie do wody, utonie. Jeśli uda mu się uratować życie, to z wielkim trudem.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#BronisławMakowski">Zamknięcie się w sobie nie jest dobre. Nie zamykajmy się w sobie mechanicznie i celowo. Z czasem otworzymy się. Jest to jednak długotrwały proces psychologiczny. Ważna jest dobra wola.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#BronisławMakowski">Dyrektor Małkiński nie potrafił wymienić żadnego problemu w stosunkach polsko-litewskich. Zapewne ograniczył się do własnej instytucji. Problemy takie istnieją, wymagają one rozwiązania. Sprawozdawcy z dzisiejszego spotkania napiszą potem, iż Polacy nie znajdują żadnych problemów w kontaktach z Litwinami, a stwarzają je sami Litwini.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#BronisławMakowski">Czasami warto jest mówić Polakom o problemach Litwinów, co powoduje zupełnie inną reakcję tych ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#BronisławMakowski">Przy okazji wizyt przedstawicieli władz państwowych bądź spotkań z ludźmi nauki, oświaty i kultury podnosimy własne problemy, robimy to jednak bez emocji. Chciałbym, abyśmy dzisiaj wypowiadali się w tym samym duchu. Ze swej strony możemy podpowiedzieć, jaki sposób rozwiązania poszczególnych konfliktów uważamy za najlepszy. Ze strony polskiej oczekujemy wiążących decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Żyję życiem miasta Sejny. Jestem przewodniczącym jednego z towarzystw (towarzystwa te wspólnie rozpatrują niektóre sprawy).</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#FranciszekWitoldGrygutis">W kwestii szkolnictwa najlepiej jest zorientowany przewodniczący Forencewicz.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Mass media piszą na nasz temat nieraz w sposób bardzo złośliwy, przeinaczając wiele faktów. Ostatnio się mówi o szeroko pojętej demokracji. Okazuje się, że jest ona jeszcze niedojrzała tak w Polsce, jak i na Litwie. Niedojrzała jest również w mieszanej społeczności sejneńskiej.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Moim zdaniem, należy więcej uwagi przywiązywać do edukacji młodzieży (w ramach szkoły i różnych imprez kulturalnych). Nie powinno się jej przekazywać obecnego pojmowania wydarzeń sprzed 1920 r. Szowinizm występujący po stronie i polskiej i litewskiej nie przyniesie żadnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Pan Tur mówił o określonych formach demokracji i o komórce, która odbyła już kilka posiedzeń. Właśnie od tego należałoby wychodzić. Zgadzam się również z wypowiedzią przewodniczącego Makowskiego, iż większość powinna zrozumieć mniejszość, która nigdy nie może stanowić dla większości zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Dzisiaj, na tej sali, również tworzymy mniejszość (przedstawiciele organizacji społecznych mniejszości litewskiej).</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Jest z nami konsul generalny Republiki Litewskiej.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Przedstawiliśmy tylko bieżące problemy. Nie mamy na tyle czasu, aby mówić o wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Istnieje pewna forma odkrywania się Litwinów w stosunku do Polaków. To nieprawda, że Litwini są zamknięci (choć wygłaszano dzisiaj takie poglądy). Od kilku lat spotykamy się w różnych gremiach i rozmawiamy na różne tematy. Po jakimś czasie dyskusja cichnie i panuje przekonanie, że nie ma żadnych problemów. Nie jest to prawdą.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Jestem radnym i wiem, iż fundusze samorządu w Sejnach są ograniczone. Podatnikiem jest Litwin, Polak i przedstawiciel każdej innej narodowości mieszkającej na terenie naszej gminy. Miejscowy samorząd nie może finansować wielu spraw.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Działalność Domu Kultury w Sejnach jest sponsorowana przez Urząd Miasta. Nikt do tej pory o tym nie mówił. Wcześniej, mniejszości narodowe znajdowały się pod opieką Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i dostawały pewne kwoty na działalność kulturalną. Jaka by ta działalność nie była, ważne jest, iż w ogóle była. Wiceminister Jagiełło zna doskonale tę sytuację.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Obecnie Ministerstwo Kultury i Sztuki zapewnia nam środki na zorganizowanie kilku imprez kulturalnych i wydawanie miesięcznika „Auszra”. Z puli wojewody finansowana jest jeszcze jedna impreza, ale tylko częściowo. Pozostała działalność kulturalna odbywa się na zasadzie czynu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Na terenie Sejn nie mamy odpowiedniego organizatora. Nie mówię tego z uprzedzenia, ale Polak nie zawsze potrafi zastąpić Litwina, gdy chodzi o litewską kulturę narodową. Ileż możemy jej zaprezentować działając społecznie? Żadna z organizacji litewskich nie posiada etatowego pracownika kultury.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Rozpoczęliśmy budowę Domu Kultury Litewskiej w Sejnach. Nie było to takie proste. Społeczny Komitet Budowy Ośrodka Kultury Litewskiej w Sejnach borykał się z tym problemem od 1986 r. Zwracał się on także do władz litewskich szczebla rejonowego. To, iż udało się nam rozpocząć budowę wspomnianego ośrodka jest zasługą nie tylko naszą, ale i obecnego tu wiceministra M. Jagiełły, który pomagał nam, gdy sprawa dotarła na szczebel ministerstwa. Nikt od razu nie okazał nam dobrej woli i zrozumienia, kwestia ta ciągnęła się latami Wiadomo, iż obiekt ten nie powstanie w ciągu kilku miesięcy, ale w przeciągu kilku lat. Nie będzie on stanowił zagrożenia dla Polaków, którzy w Sejnach stanowią większość. Być może, pozwoli on rozwiązać wiele z obecnych problemów. Działalność kulturalna może stanowić pewną formę współpracy w dalszym „odkrywaniu się”. Podobne działania wymagają jednak czasu i zrozumienia obu stron dla problemów, które powstają w związku z obecną sytuacją ekonomiczną kraju i samorządu. Władza samorządowa miałaby zapewne mniej kłopotów, gdyby dysponowała większymi środkami finansowymi i mogła realizować więcej przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Obecna sytuacja jest znana, problemy nawarstwiają się.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#FranciszekWitoldGrygutis">Według mnie, powinniśmy żyć zgodnie z zasadami młodej demokracji i nie prowadzić dyskusji o zaszłościach. Historia będzie oceniona przez historyków. Młodzi, niedojrzali ludzie nie powinni być karmieni przebrzmiałymi problemami. Powinniśmy położyć temu kres. Chodzi o to, aby młodzież przestała wypisywać na murach różne brednie. Władze i mieszkańcy miasta powinni być wreszcie zadowoleni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyNazaruk">Szkoda, iż przewodniczący Grygutis nie powiedział, że młodzież nie tylko pisze na murach, ale też w ramach projektu „Pełny rozwój, nowa aktywność” szkoli się w dziedzinie rozwiązywania problemów i prowadzenia negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JerzyNazaruk">Dziecięca rada programowa postanowiła, że zespół mniejszości litewskiej działający na Suwalszczyźnie zawsze będzie gościem Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Dzieci i Młodzieży z Krajów Nadbałtyckich (jest nim już od trzech lat). Niezależnie od poziomu jaki reprezentują nasze dzieci, to właśnie one uczestniczą w Przeglądzie Zespołów i Teatrów Dziecięcych Środowiska Litewskiego, który odbywa się w Sejnach. Chcę podkreślić, że młodzież oprócz tego, iż maluje na murach, robi również inne rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JacekKuroń">Nie zrozumiałem dokładnie, czy w Domu Kultury w Sejnach występują zespoły litewskie i są prowadzone zajęcia związane z kulturą litewską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyNazaruk">Nie ma zespołów, które dawałyby występy w języku litewskim. Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego w naszym domu kultury nie ma takich zespołów. Wtedy, kiedy pracowała w nim pani Dorota Niewulis, były tam litewskie zespoły śpiewacze oraz taneczne, prowadziła ona także chór. W tej chwili nie ma osoby, która zajęłaby się tą sprawą. Nie przeszkadza to jednak temu, aby prawie co tydzień odbywały się koncerty zespołów z Litwy i spotkania w sali domu kultury, przy których nasi pracownicy pracują tak samo, jak podczas obsługi każdej innej imprezy.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JerzyNazaruk">Do Domu Kultury w Sejnach przychodzą również dzieci litewskie. Co prawda nie służy to kultywowaniu kultury litewskiej, gdyż zajęcia odbywają się w języku polskim, ale też nie są stwarzane żadne progi narodowościowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MarianLuto">Problemy, które podnieśliśmy dzisiaj, istnieją już od wielu lat, tylko że nie mówiło się o nich głośno. Skoro na forum publicznym zaczęliśmy mówić o problemie litewskim jako o problemie mniejszości narodowej, to pragnę zaznaczyć, iż moje pokolenie powinno jednak próbować rozwiązać kwestię wzajemnych stosunków Litwinów i Polaków mieszkających na tej ziemi. Pokolenie mojego ojca nie zdobędzie się na to, gdyż fizycznie uczestniczyło w konfliktach i doznało cielesnych obrażeń.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MarianLuto">Przychylam się do poglądów burmistrza Grygucia, iż o pewnych sprawach trzeba zapomnieć i wyciągnąć rękę do sąsiedzkiej zgody. Pomiędzy indywidualnymi ludźmi, Polakami i Litwinami, konfliktów nie ma. Rozmawiamy ze sobą otwarcie, uczciwie, zastanawiamy się wspólnie, jak żyć, aby poprawić swój byt. Na tym zasadza się nasze współżycie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MarianLuto">Wszelkie problemy rodzą się wśród działaczy politycznych. Pewne sprawy są wyolbrzymiane, jako niemożliwe do rozwiązania. W podtekście chodzi o to, że przez wiele lat nie prowadzono ze sobą żadnych rozmów. Nadszedł czas, aby wreszcie usiąść przy jednym stole, co więcej - należy to robić często. Musimy zacząć ze sobą rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#MarianLuto">Przechodząc do konkretów pragnę zwrócić uwagę na problem związany z pomnikiem biskupa Baranowskiego. Problem ten porusza się dosyć często, choć istnieje on w bardziej ograniczonym stopniu, niż się go prezentuje. Zażądano, aby pomnik stanął w konkretnym miejscu (tu i nigdzie indziej).</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#MarianLuto">„Nie”, które padło, nie oznaczało braku zgody w ogóle, ale brak zgody na usytuowanie go w określonym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#MarianLuto">Uważamy, że pomnik biskupa Baranowskiego, jak i pomnik jakiegoś Polaka, może zostać wystawiony na terenie Sejn, miejsca jest dosyć. Problem wiąże się jednak z jego lokalizacją. Nie możemy popełnić tego samego błędu, jaki popełniono, wystawiając w centrum miasta pomnik z okresu Polski Ludowej. Teraz wszyscy pytają, co to jest.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#MarianLuto">Pomnik biskupa Baranowskiego, liczący 6 metrów wysokości, proponuje się postawić naprzeciw bazyliki. Profesor Ostromiło (który jest odpowiedniejszym ode mnie partnerem do dyskusji) nie zgadza się z taką propozycją. W tym miejscu można usytuować obelisk, ale znacznie mniejszy.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#MarianLuto">W związku z powyższym uznaliśmy, że dyskusja powinna się toczyć nie na poziomie urzędników, ale np. pomiędzy rzeźbiarzem litewskim, który przygotował projekt pomnika, a prof. Ostromiło. To oni powinni znaleźć jakiś konsensus, aby władzom miejskim zaproponować miejsce zlokalizowania pomnika biskupa Baranowskiego.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#MarianLuto">Uważam, że wszelkie emocje wokół tej sprawy są teraz niepotrzebne. Istnie możliwość jej rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#MarianLuto">Kolejna kwestia dotyczy budowy Domu Kultury Litewskiej. Muszę powiedzieć, że władze polskie postarały się znacznie uprościć wszelkie sprawy związane z jego lokalizacją (poza problemem pozyskiwania działki). W Wilnie opracowano dokumentację prac, która nie spełniała warunków do wydania pozwolenia na budowę. Jednak wojewoda suwalski postarał się o szybkie dostosowanie jej do polskich norm; nie chciał on wywoływać niepotrzebnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#MarianLuto">Dyrektor Nazaruk mówił o roszczeniach ze strony Polaków. Nie mamy nic przeciwko temu, tylko najpierw zastanówmy się, skąd wziąć pieniądze, czy od podatników, czy z innego źródła?</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#MarianLuto">W pewnym momencie władze miejskie były bardzo niechętne do uczynienia drobnego gestu w postaci wykwaterowania ludzi. Towarzystwo Świętego Kazimierza odebrało to jako rzucenie kolejnej kłody pod nogi mniejszości litewskiej. Okazało się, że można to było załatwić, ale niepotrzebnie tak długo zwlekano. Można to było uczynić o wiele szybciej. Wtedy wszyscy byliby zadowoleni. Obecnie problem został już rozwiązany, budowa Domu Kultury Litewskiej stale postępuje.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#MarianLuto">Przy Domu Kultury Litewskiej ma powstać oczyszczalnia ścieków (jedyna w Sejnach). Tutejszy samorząd obecnie nie może uporać się z tym problemem. Mówiąc szczerze, rozbudowa przejścia granicznego w sytuacji, gdy w mieście brak jest oczyszczalni ścieków, nie była realizacją zadania najpilniejszego z punktu widzenia miejscowej społeczności. Rada miejska poprzedniej kadencji uchwaliła, iż budowa oczyszczalni ścieków jest zadaniem pierwszoplanowym.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#MarianLuto">Przejście graniczne po stronie litewskiej było rozbudowywane ze środków pochodzących z opłat pobieranych od osób je przekraczających (w naszym gronie opłaty te wzbudzają pewne wątpliwości). Strona polska nie wprowadziła żadnych opłat dla ludzi do nas przyjeżdżających, poza opłatami pobieranymi przez wójta, przeznaczonymi na rozwój infrastruktury. Gdybyśmy wprowadzili podobne opłaty, uzyskalibyśmy dodatkowe (pozabudżetowe) pieniądze na budowę tegoż przejścia. Wtedy środki budżetowe moglibyśmy przeznaczyć na budowę oczyszczalni ścieków. Takie rozwiązanie proponował swego czasu lokalny samorząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejGryguć">Do problemu budowy oczyszczalni ścieków odniosę się za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejGryguć">Wcześniej pragnę powiedzieć, że odbyły się wybory do samorządów osiedlowych. Przewodniczącym rady osiedla nr 1 został Litwin, który uzyskał maksymalną ilość głosów. Składy rad osiedlowych są mieszane, polsko-litewskie. Dyskutują one o problemach miasta, a nie o konfliktach narodowościowych.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejGryguć">Apelowałem już, ażebyśmy o problemach narodowościowych rozmawiali rzetelnie i uczciwie. Gdybym powiedział, że ich w ogóle nie ma, skłamałbym. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność, gdyż w efekcie dojdziemy do wniosku, iż w Sejnach nie ma ani Polaków, ani Litwinów i dopiero wtedy powstanie rzeczywisty problem.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejGryguć">Kierownik Luto słusznie zauważył, że polskie władze wykazały dobrą wolę w związku z budową Domu Kultury Litewskiej. Z góry zaznaczam, że nie mieliśmy żadnych pretensji personalnych lub innych.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejGryguć">Miejscowy samorząd wie tylko tyle, że Dom Kultury Litewskiej w Sejnach jest wciąż budowany. Czy jest to jednak dobre rozwiązanie? Rada miasta nie sprzeciwia się budowie i nie prowadzi na ten temat żadnych dyskusji, gdyż nie dostarczono jej żadnych dokumentów związanych z tym przedsięwzięciem. Przecież jest ono realizowane w Sejnach i myślę, że już czas (tak jak mówił doktor Makowski) przystąpić do konkretnych rozmów.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#AndrzejGryguć">Wracając do kwestii oczyszczalni ścieków, chcę powiedzieć, że uważam, że z jej budową będą związane pewne problemy. Mieszkańcy ul. Mickiewicza wystosowali protest przeciwko lokalizacji tego obiektu w pobliżu ich domów.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#AndrzejGryguć">Powstała koncepcja budowy kanalizacji sanitarnej i jednej oczyszczalni ścieków. Do chwili obecnej koncepcja ta nie została zmieniona. Nie dalej jak wczoraj, po moim powrocie z Białegostoku, rozmawialiśmy na temat lokalizacji oczyszczalni przy Domu Kultury Litewskiej. Nie wiem, czy stać nas na to, aby Litwini budowali jedną małą oczyszczalnię ścieków, a Polacy - drugą na potrzeby całego miasta. Według mnie, powinniśmy połączyć siły. Przy pomocy wojewody suwalskiego i fundacji zajmującej się ochroną środowiska, oczyszczalnia ma szanse stanąć w 1996 r. W tej chwili pilniejszą potrzebą jest budowa kanalizacji.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#AndrzejGryguć">Projekt, który będziemy omawiali z przedstawicielami mniejszości litewskiej, zakłada budowę przepompowni i mniejsze koszty podłączenia do systemu kanalizacji miejskiej nie tylko Domu Kultury Litewskiej, ale również szpitala i szkoły. Mówię o tym już teraz, gdyż nie chcę, aby potem posądzano nas o złą wolę.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#AndrzejGryguć">Apeluję o to, abyśmy rozważyli co jest lepsze i tańsze. Powinniśmy ustrzec się przed emocjami politycznymi typu: „większość polska wymyśliła budowę jednej oczyszczalni i będzie nam blokować budowę naszej”. Poruszam ten problem na forum publicznym. Władze miejskie dbają o interes całego miasta, w tym o interes Domu Kultury Litewskiej. Myślę, że powinniśmy przeprowadzić negocjacje w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#AndrzejGryguć">Pragnę poruszyć kwestie budowy pomnika biskupa Baranowskiego i wprowadzenia języka litewskiego do urzędów. W moim przekonaniu, najgorszym rozwiązaniem byłoby narzucanie czegokolwiek poprzez ustawę lub zarządzenie wojewody (czyli tzw. rozwiązanie administracyjne). Według mnie, ani narodowość polska, ani narodowość litewska nie dorosła jeszcze do takiego kroku.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#AndrzejGryguć">Postawienie pomnika biskupa Baranowskiego (tak jak to zakłada wstępny projekt) przed bazyliką wywoła określoną reakcję. Nie chodzi o to, że zakładam z góry zły scenariusz rozwoju wydarzeń. Jeżeli Litwinom uda się wywalczyć zgodę kurii biskupiej na usytuowanie pomnika w obecnie zaplanowanym miejscu, to powinni wiedzieć, że doprowadzą tym samym do konfliktu. Polacy poczują się pominięci. Myślę, że nie tędy droga.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#AndrzejGryguć">Sugestie kierownika Luto są bardzo celne. Należy rozmawiać, kiedy tylko się da. Mnie nikt nie musi do tego zachęcać.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#AndrzejGryguć">Znam historię tych ziem i wiem jak Litwini odbierają postać biskupa Baranowskiego. Jest to jeden z wielkich działaczy odrodzenia litewskiego. Rozumiem dążenie tego narodu. Trzeba jednak wysłuchać i racji polskich. Wskazane jest uwzględnienie poglądów obydwu stron.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#AndrzejGryguć">Z podobną sytuacją mamy do czynienia w zakresie języka. Możliwe jest wydanie zarządzenia o wprowadzeniu do miejscowych urzędów drugiego języka. Rodzi się jednak pytanie o konsekwencje takiego kroku. Uważam, że w chwili obecnej jesteśmy nieprzygotowani na wprowadzenie do urzędów drugiego języka. Wywołałoby to różne petycje, pomówienia itp.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#AndrzejGryguć">Wydaje mi się, że próbujemy działać zbyt szybko. Często słyszę odniesienia do modelu amerykańskiego, który - moim zdaniem - jest zupełnie nie do przyjęcia w Europie, ze względu na różnice kulturowe.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#AndrzejGryguć">Przewodniczący Komisji wspomniał o problemach mniejszościowych na Opolszczyźnie, w Wielkopolsce, na Pomorzu i na Kaszubach. Tam jednak problemy te mają zupełnie inny wymiar niż na Suwalszczyźnie. Chodzi o inne pojmowanie patriotyzmu, tworzenie innego modelu współżycia z mniejszościami. Musimy wypracować taki model, który będzie adekwatny do sytuacji panującej na terenie woj. suwalskiego. Nie da się powielić wzorców z Opolszczyzny, Belgii czy Francji. W moim przekonaniu, nasz region jest specyficzny i musimy szukać własnych pomysłów na rozwiązanie lokalnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#AndrzejGryguć">To prawda, że nie ustrzeżemy się przed problemami w dziedzinie oświaty i kultury. Pamiętajmy jednak, że nie wystarczy się czegoś domagać (obojętnie, czy od strony litewskiej, czy od polskiej). Trzeba działać.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#AndrzejGryguć">Jeżeli Litwinom uda się założyć zespół artystyczny, wtedy możemy rozmawiać na temat jego działalności. Nie mówmy jednak, że nie ma możliwości do jego prowadzenia, gdyż wytwarzamy w ten sposób atmosferę nieufności.</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#AndrzejGryguć">W czasie posiedzeń zarządu rady miejskiej dosyć emocjonalnie odniosłem się do propozycji poszerzenia bazy lokalowej konsulatu w Sejnach. Dwa pokoje oddaliśmy na użytek Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Nie chcę, aby powstał tu jakiś skandal polityczny. Mogą podnieść się złośliwe głosy, że samorząd coś blokuje, uniemożliwia albo sprzeciwia się.</u>
          <u xml:id="u-45.19" who="#AndrzejGryguć">Do tej pory zastanawiam się nad możliwością wygospodarowania pomieszczeń na potrzeby konsulatu (w obojętnie jakim miejscu). Wiem, że boryka się on z trudnościami lokalowymi. Jak już powiedziałem, w tej chwili nie możemy podjąć żadnych kroków zaradczych, z czasem rozwiążemy ten problem.</u>
          <u xml:id="u-45.20" who="#AndrzejGryguć">Można tu oczywiście popaść w skrajności. Szczególnie prasa lansowała złe wzorce, podżegając jednych przeciw drugim. Ulegając takim tendencjom, wytwarza się kolejne problemy.</u>
          <u xml:id="u-45.21" who="#AndrzejGryguć">Nie można twierdzić, że nasze życie jest sielankowe do tego stopnia, jakby to się czasami mogło wydawać. Wydaje mi się, że mniejszość litewska nie chce szczerze powiedzieć o wszystkich dręczących ją problemach. Żadna mniejszość narodowa nie ma do nas pełnego zaufania.</u>
          <u xml:id="u-45.22" who="#AndrzejGryguć">Żyjąc na miejscu, wiemy o wielu problemach, które nurtują społeczność litewską. Pozostawmy jej jednak przywilej, aby sama zaczęła o nich mówić. Wtedy uzyskamy prawdziwy obraz sytuacji i będzie nam łatwiej dojść do porozumienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JacekKuroń">Pragnę gorąco poprzeć apel burmistrza Grygucia. Rozmawiajmy szczerze, nie cenzurując się wzajemnie.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JacekKuroń">Jeżeli przedstawimy dwie prawdy „równoległe” będziemy mogli znaleźć ich punkty styczne. Jeżeli ich w ogóle nie wypowiemy, nie będziemy mogli znaleźć wspólnych punktów, wszyscy zasklepią się tylko we własnych przekonaniach.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#JacekKuroń">Wczoraj odbyłem tygodniowe spotkanie z miejscową ludnością. Zauważyłem, że istnieją dwa odrębne obrazy: Polaków w świadomości Litwinów i Litwinów w świadomości Polaków. Będą one egzystowały nadal, dzisiaj się ich nie pozbędziemy. Jest jednak okazja, aby powiedzieć sobie różne rzeczy. Apeluję o to, aby zostały one wypowiedziane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarianLuto">Burmistrz Gryguć mówił o budowie Domu Kultury Litewskiej w Sejnach. Na tej sali rozstrzygaliśmy konkurs na projekt tego obiektu. Konkurs ten został ogłoszony w Wilnie. W jego rozstrzygnięciu uczestniczył cały zarząd. Następnie spotkał się on w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Potem podjął decyzję w sprawie lokalizacji budynku.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MarianLuto">W międzyczasie zmieniła się władza; musi być jednak kontynuowana realizacja koncepcji, która została już przyjęta. Nie można twierdzić, iż samorząd nie zna szczegółów dotyczących budowy Domu Kultury Litewskiej. Uważam, iż wie on na ten temat bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#MarianLuto">Zgadzam się, że kwestia oczyszczalni ścieków jest sprawą bardzo newralgiczną. Trzeba jednak znaleźć jakieś rozwiązanie. Problem ten dotyczy również sióstr zakonnych, które nie mają oczyszczalni ścieków, a nie mogłyby korzystać z wybudowanego obiektu. Towarzystwo Świętego Kazimierza, jako główny inicjator działań podejmowanych w zakresie budowy, powinno doprowadzić do spotkania celem omówienia tej sprawy. Może to uczynić również burmistrz miasta. Wiceminister M. Jagiełło zaproponował, aby ośrodek „Pogranicze - Sztuk, Kultur, Narodów” służył jako forum wszelkich negocjacji i dyskusji, które powinny być prowadzone znacznie częściej (gdybyśmy częściej rozmawiali, lokalne problemy straciłyby na swej ostrości). Sugestia wiceministra Jagiełły również jest możliwa do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WładysławKlimasara">Podniesiono kwestię przejścia granicznego w Ogrodnikach. Została tam zbudowana obwodnica, aby drogi nie były wciąż zablokowane. Powrót z Sejn do domów trwał 3–4 godziny, gdyż w górzystym terenie na śliskich drogach grzęzły często TIR-y i blokowały przejazd.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WładysławKlimasara">Od wojewody suwalskiego domagaliśmy się środków na dokończenie budowy wspomnianej obwodnicy. Ostatnio byłem na Litwie, gdzie jest ona już wykończona i nawet są wybudowane przydrożne szalety. Po naszej stronie nie ma nic. Chcieliśmy położyć asfalt, ale wojewoda zaraz podniósł kwestię kosztów. Nie jestem ekonomistą, wiem jednak, że na odcinku 7 km jest „żwirówka”, a w asfalcie są same dziury. Najmniej potrzeba jest więc około 4–5 mld zł. Wojewoda stwierdził, że gdyby chodziło np. o 10 mln zł nie byłoby problemu.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WładysławKlimasara">Chcę poruszyć kwestię szkoły w Krasnogródzie, która jest szkołą litewską. Wydaje się, że do takiej małej miejscowości pracownicy kuratorium w ogóle nie zaglądają. Szkoła ta nie posiada telefonu, jej stan jest opłakany, nie jest ona dofinansowywana. Jedynie rodzice uczących się w niej dzieci przekazują na nią skromne środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JarosławZieliński">Podniesiono także problematykę wychowawczą. Przewodniczący Grygulis wspomniał, iż młodzież pisze na murach i że jej wychowanie szwankuje. Wychowanie młodzieży musi być przedmiotem stałej troski ze strony nauczycieli, rodziców, władz oświatowych, nadzoru pedagogicznego, kościoła i wielu innych instytucji. Jest to sprawa oczywista. Wychowanie jest procesem ciągłym, nieustannym. Nie możemy w pewnym momencie stwierdzić, że już wszystko zostało w tym zakresie zrobione i więcej nic nie należy robić.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JarosławZieliński">Z drugiej jednak strony na zjawiska marginalne (całe szczęście, że przyjmują one tylko takich charakter) należy patrzeć z właściwej perspektywy. Napis na murze, namalowany ręką młodego człowieka jest częstym zjawiskiem nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Nie można wyolbrzymiać tego problemu, w przeciwnym razie niemalże wszystkie kraje pokłóciłyby się ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#JarosławZieliński">Nie można traktować tego jako dowodu na to, że proces wychowawczy znajduje się na niskim poziomie lub że o wychowanie nikt nie dba, bądź dba za mało. Są to sprawy incydentalne, przejaw folkloru młodzieżowego, czasem - być może - patologii, ale - jak już mówiłem - nie jest to zjawisko powszechne, lecz marginalne.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#JarosławZieliński">Radny Klimasara stwierdził, iż nie wysyłam żadnych delegacji do Krasnogródy. Mogę tam pojechać nawet zaraz, nie widzę w tym żadnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#JarosławZieliński">Miejmy świadomość, iż plan posiedzeń i trasę przejazdu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych układała sama Komisja. Gdyby jej członkowie zechcieli pojechać do Krasnogródy, towarzyszyłbym im tam.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#JarosławZieliński">Stan szkół jest bardzo różny, o czym mówiłem już wczoraj przy okazji wizyt w kilku placówkach oświatowych. Byliśmy akurat w tych szkołach, które prezentują się nieźle. Byliśmy też w szkole w Krasnopolu (w szkole polskiej, w której sytuacja jest bardzo zła). Takich szkół jest w naszym województwie, niestety, więcej.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#JarosławZieliński">Administracja rządowa (kuratorium) w porozumieniu z samorządem gminnym stara się polepszyć obecną sytuację. Środki finansowe, jakimi dysponujemy, nie pozwalają na rozwiązanie wszystkich problemów w przeciągu krótkiego okresu. Wiele szkół wymaga remontów. Są wśród nich i szkoły wyłącznie polskie (z oczywistych względów jest ich więcej) i szkoły, w których uczy się mniejszość litewska.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#JarosławZieliński">Zwracam się w tym momencie do społeczności litewskiej. Nie można tylko i wyłącznie wymagać lub zgłaszać roszczenia. Trzeba również w czymś pomóc, włączyć się do realizacji jakichś inicjatyw. Jest to moja serdeczna prośba.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#JarosławZieliński">Gminy w całym kraju, niezależnie od tego czy przejęły szkoły, czy też nie, angażują się w pomoc dla oświaty, gdyż nakłady budżetu państwa są w tym zakresie niewystarczające. Jest to prawda ogólnie znana. Wiem, że samorządom dysponującym niskimi budżetami trudno jest w wyraźny sposób włączyć się w procesy inwestycyjne. Biedne gminy uczestniczą w tych procesach w takim zakresie, w jakim tylko mogą. Prosiłbym, aby stało się to zasadą i u nas. Tak powinno być w całej Polsce, niezależnie od tego, czy dany teren jest zamieszkiwany wyłącznie przez ludność polską, czy też przez ludność mieszaną.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#JarosławZieliński">Mogę podać przykłady z obszaru naszego województwa. Zakończyliśmy kilka inwestycji, prowadzonych na terenach zamieszkiwanych przez mniejszość ukraińską. Tamtejsze gminy miały swój udział w nakładach finansowych, związanych z owymi inwestycjami.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#JarosławZieliński">W Sejnach wciąż trwa budowa Szkoły Podstawej nr 1. Finansują ją trzy podmioty: kurator oświaty, miasto i gmina. Inwestycja ta jest realizowana w dość szybkim tempie. Mam nadzieję, iż niedługo zostanie ukończona.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#JarosławZieliński">Szkoła ta ma służyć potrzebom całego obwodu szkolnego. Pojawiły się oczekiwania co do utworzenia ciągu litewskiego lub nawet odrębnej szkoły litewskiej. Chcę wyraźnie zaznaczyć, że jeżeli zostanie zgłoszona potrzeba stworzenia ciągu litewskiego (klasy I-VIII), postaramy się ją zaspokoić. Na razie jednak rodziny litewskie nie zgłosiły tych dzieci, aby zachodziła konieczność utworzenia szkoły litewskiej, gdyż nawet nie ma wystarczającej liczby młodzieży dla zaangażowania klas litewskich.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#JarosławZieliński">Z wielką uwagą wysłuchałem wystąpienia dr Makowskiego, daje ono wiele do myślenia. Stosunki polsko-litewskie na tym terenie obserwuję już od paru lat. Doskonale rozumiem, że mniejszość litewska w Polsce boryka się z takimi samymi problemami, jak nasi rodacy w wielu miejscach na całym świecie. Społeczności litewskiej życzę naprawdę wszystkiego najlepszego. Losy naszych narodów mają wiele wspólnego, można tu zauważyć wiele podobieństw i analogii.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#JarosławZieliński">Życząc Litwinom jak najlepiej i udzielając im pomocy w wielu dziedzinach, jednocześnie zwracam się z prośbą, aby przemyśleli, czy zamykanie się we własnym kręgu nieświadome, ale wiążące się z zagadnieniami psychologii zbiorowej, nie prowadzi do szkód wyrządzonych samym sobie.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#JarosławZieliński">Jeżdżąc po całym województwie spotykam się i z młodzieżą polską, i z młodzieżą litewską. Muszę dobrze rozumieć „przestrzeń oświatową”, aby nią dobrze zarządzać. Młodzież litewska, w dłuższej perspektywie, w wyniku zamykania się, o którym przed chwilą wspomniałem, może odchodzić od swojej tożsamości narodowej. Słyszę jej oczekiwania, że chce normalnie żyć w kraju europejskim, czując oczywiście związki rodzinne, kulturowe i językowe z narodem, z którego się wywodzi. Chce ona swobodnie funkcjonować, a nie żyć w jakimś zasklepieniu czy getcie.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#JarosławZieliński">Pragnę być dobrze zrozumiany. Nie mówię o tym z niechęcią, ale z troską. Młodzież litewska boi się, że ucząc się w szkołach z rodzinnym językiem nauczania napotka przeszkody na dalszym etapie edukacji, a w konsekwencji w późniejszym życiu. Zamierza ona przecież żyć w Polsce, pragnie tu studiować i wyuczyć się dalszego, wymarzonego zawodu. Nie zamierza wyjeżdżać za granicę bądź mieszkać jedynie w Puńsku.</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#JarosławZieliński">Wydaje mi się, że problem ten należy bardzo uważnie przeanalizować i wśród społeczności polskiej, i wśród społeczności litewskiej, w taki sposób, w jaki próbował to uczynić dr Makowski. Myślę, że tu właśnie należy szukać przyczyn tego, że tak mało rodziców zgłasza swoje dzieci do klas z litewskim językiem nauczania. Wynika to z obaw przed zamknięciem się w wąskim gronie ludzi.</u>
          <u xml:id="u-49.17" who="#JarosławZieliński">Liceum w Puńsku wciąż funkcjonuje, liczy obecnie 137 uczniów.</u>
          <u xml:id="u-49.18" who="#JarosławZieliński">Jest to szkoła o wysokim poziomie nauczania. Wskaźnik absolwentów, którzy dostają się później na studia, również jest wysoki. Młodzież z tego liceum po odbyciu studiów zasila kadrę nauczycielską szkoły, z której się wywodzi.</u>
          <u xml:id="u-49.19" who="#JarosławZieliński">Liczba nauczycieli, którzy sami ukończyli puńskie liceum, jest znaczna. Uważam to zjawisko za bardzo pozytywne. Szkoła ta kształci kadrę dla samej siebie. Znaczy to, iż wpaja swoim uczniom zrozumienie dla miejscowych problemów. Kadra ta stąd wyrasta i tu powraca.</u>
          <u xml:id="u-49.20" who="#JarosławZieliński">Z wyjątkiem zamykania się we własnym kręgu (często nieświadomym) wiąże się mała aktywność własna. Sięgnę znów po przykład z dziedziny szkolnictwa. Ustawa oświatowa zezwala samorządom na przejęcie szkół podstawowych wcześniej, aniżeli w obowiązkowym terminie, wyznaczonym na 1 stycznia 1996 r. Jednocześnie wiele samorządów twierdzi, iż rządowe władze administracyjne nie wypełniają wielu zadań w taki sposób, w jaki można by oczekiwać.</u>
          <u xml:id="u-49.21" who="#JarosławZieliński">Wiele gmin z własnej woli przejęło już szkoły podstawowe. Dlaczego gmina Puńsk nie chce tego uczynić i zarządzać miejscowym szkolnictwem, tak jak uważa za stosowne (oczywiście, w ramach przepisów prawnych)? Gmina otrzymuje takie subwencje na prowadzenie szkół, jakie dostają inne samorządy na terenie całej Polski, decydowałaby o kształcie oświaty na własnym obszarze. Nikt jednak nie przejawił takiej chęci. Myślę, że można tu mówić o niewykorzystanej szansie.</u>
          <u xml:id="u-49.22" who="#JarosławZieliński">Drzwi mojego gabinetu nie zamykają się, gdyż wciąż przyjeżdżają do mnie przedstawiciele samorządów w sprawie remontów szkół. Gminy wiedzą, że środki przeznaczone na oświatę w ramach budżetu wojewody są tak skąpe, że remontować placówki oświatowe możemy jedynie wspólnymi siłami. Poszczególni wójtowie przyjeżdżają do kuratorium i mówią mi o potrzebie wyremontowania jakiejś szkoły. Znam wszystkie potrzeby i analizuję je w skali każdej gminy i całego województwa. Każdy wójt, burmistrz czy prezydent dba tylko o swoją jednostkę administracyjną; ja muszę mieć na względzie całe województwo.</u>
          <u xml:id="u-49.23" who="#JarosławZieliński">Niemniej jednak samorządy proponują mi wspólne przedsięwzięcia. Wójt lub burmistrz podaje wielkość kwoty, którą wygospodarował i prosi mnie o jej uzupełnienie. Jest to właściwe podejście do całej sprawy. Połączenie środków pochodzących z dwóch budżetów stwarza większe możliwości. Miejscową społeczność zachęcam do podobnego działania. Powtarzam, iż mam świadomość, że budżet tutejszej gminy jest niski. Przypominam jednak, że samorządy dysponujące podobnym budżetem, angażują się jednak we wspólne przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-49.24" who="#JarosławZieliński">W Krasnogródzie moglibyśmy podjąć wspólne działania. Wójt gminy Sejny angażuje się obecnie w budowę szkoły w mieście Sejny.</u>
          <u xml:id="u-49.25" who="#JarosławZieliński">Istnieje wiele innych problemów, skupię się na jednym z nich. Wczoraj w Puńsku padły pewne liczby, które miały być sprostowane, ale nikt tego nie uczynił.</u>
          <u xml:id="u-49.26" who="#JarosławZieliński">Podniesiono kwestię rozbudowy tamtejszego liceum. Miałem wówczas ochotę poprosić przewodniczącego J. Kuronia o głos i przypomnieć o innych szkołach, w których występuje duży współczynnik zmianowości. Wiem, że mniejszości narodowej jest trudniej żyć i dlatego trzeba jej więcej pomagać. Nie można jednak stwarzać wrażenia, że pomagamy jej nieproporcjonalnie więcej, zapominając jednocześnie o większości polskiej. Stworzyliśmy w ten sposób doskonałą podstawę do wywołania niechęci Polaków wobec Litwinów. Jest to kwestia bardzo delikatna.</u>
          <u xml:id="u-49.27" who="#JarosławZieliński">Gdybym powiedział społeczności giżyckiej, iż nie będę angażował się w budowę tamtejszego liceum (mimo tego, że od wielu lat brakuje tam miejsc w szkole średniej), gdyż muszę rozbudowywać skrzydło szkoły w Puńsku, to zapewne doszłoby do wybuchu niezadowolenia, którym zaraz zainteresowałaby się prasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JacekKuroń">Myślę, że tę kwestię już sobie wyjaśniliśmy i nie ma powodu do niej powracać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JarosławZieliński">W Puńsku znajduje się internat, który nie jest w pełni wykorzystany. Podobnie sytuacja przedstawia się i w innych internatach; młodzież woli dojeżdżać do szkoły lub nawet wynajmować pokoje.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JarosławZieliński">Pomieszczenia internatu w Puńsku zostały przerobione...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JacekKuroń">Mówiliśmy już o tym na wczorajszym posiedzeniu Komisji. Policzyliśmy, że mniej więcej jeden oddział wypada na jedną klasę, klasy liczą tam od 31 do 33 uczniów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JarosławZieliński">Cieszę się, że przewodniczący J. Kuroń zapoznał się z tą sprawą. Pragnę jedynie przypomnieć, że w Puńsku zmianowość prawie nie występuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejMałkiński">W dzisiejszej dyskusji razi mnie postrzeganie niektórych spraw jako przejawów krzywdzenia mniejszości litewskiej. Występują tu problemy dotyczące w takim samy stopniu Polaków, jak i Litwinów. Na innych obszarach dotykają one np. Polaków i Ukraińców. Chodzi o drogi, szkoły, ośrodki zdrowia. Problemy te dotykają całą społeczność zamieszkującą dany obszar, a nie tylko mniejszość narodową. Mówię to opierając się na przykładzie własnej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#AndrzejMałkiński">Kurator Zieliński miał rację, mówiąc iż zbudowaliśmy ją szybko i prężnie (obecnie kończymy budowę sali gimnastycznej). Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest ogromne zaangażowanie ludzi.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#AndrzejMałkiński">Zwracając się do radnego Klimasary sugeruję, aby ludność, której zależy na remoncie szkoły w Krasnogródzie lub budowie drogi prowadzącej do Ogrodnik, zmobilizowała się, a wtedy znajdzie siły i środki na realizację swoich zamierzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JacekKuroń">Myślę, że dobrze by było, gdyby zabrali głos przedstawiciele mniejszości litewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JózefSygidForencewicz">Nie chcę podejmować nowych wątków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JacekKuroń">Czy przewodniczący Forencewicz jest mieszkańcem Puńska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JózefSygidForencewicz">Pragnę nawiązać do trzech wypowiedzi (wątków, które zostały już poruszone). Czekałem do chwili, kiedy pojawi się dyrektor Nazaruk, gdyż pragnąłem ustosunkować się do jego wystąpienia. Mam nadzieję, że moja wypowiedź zostanie mu powtórzona.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JózefSygidForencewicz">W ośrodku kultury, którym kieruje dyrektor Nazaruk, jest zatrudnionych 10 pracowników, ale żaden z nich nie potrafi pokierować litewską działalnością kulturalną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JacekKuroń">Ponieważ pojawił się już dyrektor Nazaruk, pragnę mu przekazać słowa przewodniczącego Forencewicza, który stwierdził, iż w ośrodku kultury jest zatrudnionych 10 pracowników, z których żaden nie potrafi pokierować sprawami kultury litewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JózefSygidForencewicz">Środowisko sejneńskie zna osobę, która przez dwa lata kierowała działalnością kulturalną na naszym terenie. Pochodzi ona z Litwy; obecnie, tam właśnie przebywa, ale wyraża chęć powrotu do Polski. Mieszkańcy Sejn doskonale ją znają. Jeżeli dyrektor Nazaruk zadeklaruje chęć zatrudnienia jej w swoim ośrodku, już jutro możemy omówić szczegóły. Jest to propozycja, którą poddaję pod rozwagę.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JózefSygidForencewicz">Pragnę nawiązać do wypowiedzi burmistrza Grygucia, który nie zakończył jednego z wątków swej wypowiedzi. Postać biskupa Baranowskiego jest odbierana różnie przez obie strony. Proszę o potwierdzenie racji, o których przeczytałem ostatnio w prasie. Jeżeli występują inne racje, również proszę je przedstawić. Będąc na Litwie, rozmawiałem z autorami bardzo obszernych biografii biskupa Baranowskiego, którzy zdecydowanie zaprzeczyli opiniom zamieszczonym w lokalnej prasie.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JózefSygidForencewicz">Chcę również ustosunkować się do wystąpienia kuratora Zielińskiego. Panuje pogląd, że nauczanie w ojczystym języku stanowi dodatkową przeszkodę przy przekraczaniu progu pomiędzy szkołą podstawową i średnią, bądź między średnią i wyższą. Sądzę, że jest to pogląd w całości nieprawdziwy i szerzy się go w celu zachęcania młodzieży do rezygnowania z nauczania w rodzinnym języku.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JózefSygidForencewicz">Kurator Zieliński sam wspomniał, że wskaźnik absolwentów liceum w Puńsku, którzy dostają się na studia wyższe, jest na tyle wysoki, że nie ma potrzeby dodatkowo uzasadniać, iż nauczanie w języku ojczystym nie przynosi młodemu człowiekowi żadnej krzywdy, a wręcz przynosi korzyści. Młody Litwin doskonale zna swój język narodowy i stale wzbogaca swoje słownictwo. W czasie dyskusji prowadzonej czy to w języku polskim, czy w litewskim, nie musi posługiwać się drugim językiem, ponieważ ucząc się w języku litewskim przy wykorzystaniu podręczników polskich, poznaje podwójną terminologię. W konsekwencji może zdawać egzaminy i wypowiadać się w obydwu językach.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#JózefSygidForencewicz">Powtarzam, iż nauczanie w języku ojczystym nie przynosi nikomu żadnej szkody, a wręcz przeciwnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JacekKuroń">Myślę, że propozycji związanej z obsadą jednego z etatów w ośrodku kultury, nie będziemy teraz rozpatrywać. Dyrektor Nazaruk nie będzie w tym momencie podejmował żadnych decyzji personalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JerzyNazaruk">Pani, o której wspominał przewodniczący Forencewicz, musiałaby uzyskać pozwolenie na pracę w Polsce. Bardzo dużo specjalistów (muzyków i tancerzy) pochodzenia litewskiego znajduje się na miejscu. W związku z tym, dziwi mnie nieco propozycja przewodniczącego Forencewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JacekKuroń">Na dzisiejszym spotkaniu nie powinniśmy rozstrzygać żadnych spraw personalnych.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JacekKuroń">Pragnę przypomnieć to, co spotkało mnie na tej sali w 1959 r. Byłem w tym czasie członkiem Głównej Kwatery Harcerstwa. Mniejszościami narodowymi interesuję się od dziecka. Pochodzę ze Lwowa; żyłem w mieszanym narodowościowo środowisku. Nienawiści narodowościowe zawsze mnie bolały i byłem przekonany, że są one niepotrzebne i szkodliwe. Są szkodliwe i dla Polski i dla Ukrainy, i dla Litwy.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JacekKuroń">W 1959 r. przyjechałem tutaj z pomysłem zainicjowania akcji harcerskiej w zakresie problematyki polsko-litewskiej. Na tej sali miało wtedy miejsce straszne piekło. Władze powiatowe i władze PZPR stwierdziły, że nie ma tu żadnych Litwinów, a to wszystko, co ja mówię, twierdząc, iż są, stanowi jedno wielkie kłamstwo. Awantura była straszna. W rezultacie, akcja ta odbyła się, tylko że nie miała już charakteru polsko-litewskiego. Jawnie nie brałem w niej udziału. Zajmowałem się wtedy w Sejnach działalnością kulturalną. Było to dla mnie dosyć silne przeżycie. Przypomniało mi się ono już wczoraj na spotkaniu odbywającym się w sali kinowej.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#JacekKuroń">Usłyszałem kilkakrotnie powtórzoną tezę, iż właściwie nie ma tu żadnych problemów. Jednocześnie domagano się, aby Sejny pozostawić ich mieszkańcom, którzy wszystko załatwią we własnym gronie.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#JacekKuroń">Osobiście jestem zwolennikiem jak największej (maksymalnej) samodzielności i samorządności gmin. Uważam, że im mniej państwo ingeruje w sfery samorządowe, tym lepiej i dla samych samorządów i dla całego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#JacekKuroń">Gdyby Litwini żyli tylko w gminie lub powiecie Sejny, to wtedy moglibyśmy istniejące tu problemy pozostawić do rozwiązania miejscowej ludności. Mówię „być może”, dlatego że dopóki istnieje państwo polskie, obowiązują je międzynarodowe traktaty. Traktaty te nakładają na nas różne zobowiązania, między innymi, w zakresie poszanowania praw człowieka i obywatela. Nasze państwo, niezależnie od tego, czy chce, czy też nie, musi strzec, aby każdy obywatel i każdy człowiek mieszkający w Polsce miał jednakowe prawa. Jeżeli prawa te są naruszane, to obowiązkiem państwa jest ingerować, nawet gdyby została przez to naruszona samorządność.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#JacekKuroń">Jestem głęboko przekonany, że każda zewnętrzna ingerencja w sprawy samorządowe nie jest zjawiskiem dobrym. Różni urzędnicy przyjeżdżają i wyjeżdżają, a ludzie tu zostają i wspólnie żyją. Urzędnicy chcąc zrobić komuś dobrze, mogą wyrządzić krzywdę. Przekonałem się o tym wielokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#JacekKuroń">Problemów polsko-litewskich nie możemy pozostawić do rozwiązania samym mieszkańcom Sejn także i dlatego, że istnieje niepodległe państwo litewskie, z którym Polska podpisała traktat międzypaństwowy, nakładający na obydwa państwa określone zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#JacekKuroń">Mimo wszystko uważam, że tego, czego nie załatwi pomiędzy sobą miejscowa społeczność, nie załatwi też żaden urząd; jeżeli zacznie to robić, może wyrządzić więcej szkód niż przynieść korzyści.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#JacekKuroń">I wczoraj i dzisiaj mówiono, iż nie ma problemów polsko-litewskich, po czym wymieniono konkretne, drażliwe kwestie. Doskonale wiem (mówił też o tym burmistrz Gryguć), iż nie podniesiono wszystkich nabrzmiałych problemów. Słyszałem o nich od innych ludzi (Polaków bądź Litwinów), ale na tej sali nie mówiono na ich temat.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#JacekKuroń">Istnieje dużo ostrych problemów, nie musimy nawet mówić o wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#JacekKuroń">Twierdzenie, iż nie ma żadnych problemów jest nieprawdziwe. To co teraz powiem, może zaboli niektórych z obecnych. Nikt z nas nie jest tylko - czy przede wszystkim - Polakiem, nikt z nas nie jest tylko - czy przede wszystkim - Litwinem. Wszyscy jesteśmy, przede wszystkim, ludźmi. Pracujemy, mamy żony i dzieci, które potrzebujemy nakarmić i wychować. Nie są to problemy, które dotyczyłyby konkretnej narodowości.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#JacekKuroń">Słuchając dyskusji na temat budowy oczyszczalni ścieków miałem wrażenie, iż oczyszczalnia ścieków przy Domu Kultury Litewskiej stanowi sprawę litewską, a taki sam obiekt służący potrzebom całego miasta, stanowi sprawę polską. Jest oczywiste. iż oczyszczalnia ścieków w Sejnach jest sprawą wszystkich mieszkańców tej miejscowości. W takim samym stopniu dotyka ona Polaków, Litwinów i jednocześnie nie ma żadnego wydźwięku narodowościowego.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#JacekKuroń">Jeżeli w Sejnach nie będzie oczyszczalni ścieków i będzie zatruwane środowisko naturalne, nikt nie zechce tu inwestować. Jeżeli nie będzie żadnych inwestycji, zwiększy się liczba bezrobotnych, którzy początkowo będą pobierali „kuroniówki”, ale potem nie będą mieli z czego żyć, bez względu na narodowość.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#JacekKuroń">Spraw, które nie przybierają charakteru narodowościowego, jest mnóstwo. Łączą one tutejszą społeczność, ale też ją dzielą, Z tym, że nie dzielą na Polaków i Litwinów, ale na mieszkańców ulicy, którzy np. nie chcą mieć w pobliżu swego domu oczyszczalni ścieków. Na ulicy tej mieszkają i Polacy i Litwini, którzy zgodnie sprzeciwiają się lokalizacji oczyszczalni w pobliżu ich mieszkań. Wiadomo jednak, że gdzieś należy ją usytuować. Nie chcę zabierać głosu w sprawie wyboru miejsca budowy oczyszczalni, dokonanego przez władze samorządowe. Nie ulega wątpliwości, że gdzie by jej nie wybudowano, zawsze znajdą się niezadowoleni, będą wśród nich i Polacy i Litwini.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#JacekKuroń">Jak już mówiłem, istnieje wiele spraw, które nie są ani polskie, ani litewskie, ale wspólne.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#JacekKuroń">Zastanawiam się, co doprowadziło do tego, iż problemy narodowościowe (narodowość jest przecież tylko jedną z cech charakterystyki człowieka) są tak nabrzmiałe. Już wczoraj podkreśliłem, iż - w moim przekonaniu - temperatura konfliktów w żaden sposób nie odpowiada temperaturze jego przedmiotów. Mówiłem kilkakrotnie, że skoro awantura toczy się tylko wokół takiego przedmiotu, to w gruncie rzeczy nie wiadomo, o co się wszyscy złoszczą. Właściwie nie ma się o co złościć, a jednak złość narasta.</u>
          <u xml:id="u-63.17" who="#JacekKuroń">O czym jednakże należy pamiętać? Przede wszystkim, trzeba mieć na uwadze historię tych ziem. Każdy pamięta ją od momentu, od jakiego jest mu wygodniej. Wczoraj usłyszeliśmy różne jej interpretacje. Faktem jest, że miało tu miejsce powstanie sejneńskie, że Sejny kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk, że Litwini i Polacy przelewali nawzajem swoją krew. Prawdą jest też i to, że zaborca przez długi czas podburzał przeciw sobie oba narody, aby lepiej rządzić we własnym interesie.</u>
          <u xml:id="u-63.18" who="#JacekKuroń">Prawdą jest również fakt (trudny do opisania, więc go tylko sygnalizuję), że przez wieki trwał proces przechodzenia elit intelektualnych - litewskich do elit polskich. Wśród wielkich polskich nazwisk znajduje się niemało Litwinów. Przychodzili oni do Polski bez niczyjego nakazu. Tak się złożyło, że za czasów Jagiellonów i w Rzeczpospolitej Obojga Narodów kultura polskiej szlachty (w większym stopniu łacińska) była kulturą bardziej uniwersalną i w związku z tym, przyciągała elity intelektualne - litewskie. Strona litewska ma o to wiele żalu. Trudno jednak mieć żal o sytuację historyczną, tym bardziej że analogiczna wystąpiła na Śląsku, tyle że tam następował proces dobrowolny germanizacji. Polskie elity intelektualne germanizowały się (pierwsi zrobili to Piastowie śląscy), dlatego że tak było wygodniej. Do Europy było bliżej po niemiecku, droga do awansu też była krótsza w języku niemieckim. W związku z tym, na Śląsku widoczny był proces germanizacji.</u>
          <u xml:id="u-63.19" who="#JacekKuroń">Elity intelektualne - litewskie przechodziły do elit intelektualnych - polskich. Podałem to jako przykład. Wiem jednak, że takie zjawisko miało miejsce naprawdę.</u>
          <u xml:id="u-63.20" who="#JacekKuroń">Trudno jest mieć pretensje do dzisiejszych Niemców, że niektórzy nasi dziadowie czy pradziadowie wybrali niemieckość, a mogli wybrać polskość. Nie można mieć takich pretensji. Rozumiem jednak, iż pewien żal istnieje, że jakaś krew została przelana. Krew została przelana na każdym pograniczu. Jeżeli na tej krwi się teraz zatrzymamy, to każdy naród w tej części Europy zginie i to zginie zamknięty w sobie. Musimy mieć tego świadomość.</u>
          <u xml:id="u-63.21" who="#JacekKuroń">Rozwiązywanie podobnych problemów jest niezwykle trudne. Nie ma tu drogi na skróty. Niektóre dobre rozwiązania stają się złymi rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-63.22" who="#JacekKuroń">Zacznijmy od stwierdzenia będącego faktem absolutnie stwierdzonym, że dzieci wychowane dwujęzycznie mają łatwość uczenia się języków. Z tego punktu widzenia dziecko litewskie uczące się od małego języka polskiego, ma dużą łatwość uczenia się różnych języków, w porównaniu do dziecka polskiego, wychowywanego wyłącznie po polsku. Nie dotyczy to tylko Polaków i Litwinów, lecz wszystkich dzieci.</u>
          <u xml:id="u-63.23" who="#JacekKuroń">Dzieci wychowywane dwujęzycznie, niekoniecznie litewskie, z łatwością uczą się języków. Stąd dzieci pochodzące z arystokracji, których od małego uczono paru języków, są wielojęzyczne. Dzieci arystokratów po dzień dzisiejszy mówią we wszystkich językach Europy, gdyż łatwiej im się ich uczyć.</u>
          <u xml:id="u-63.24" who="#JacekKuroń">O pewnym niezaprzeczalnym fakcie mówił tu dziś nauczyciel Krzysztof Tur. Wystąpienie tego nauczyciela potraktowałbym bardzo poważnie. Chodzi o problem tkwiący w ludzkiej świadomości.</u>
          <u xml:id="u-63.25" who="#JacekKuroń">Z faktu, że niemała część dzieci litewskich mieszkających w Polsce, nie chodzi na lekcje prowadzone po litewsku, tylko uczy się po polsku, należy wciągnąć wniosek, że niektóre przyczyny takiego postępowania opierają się na przekonaniu, że dzieciom tym ułatwia się przez to życie, że będą one mogły łatwiej i lepiej żyć. Z tego zjawiska robi się naturalny strach Litwinów, będących tu mniejszością.</u>
          <u xml:id="u-63.26" who="#JacekKuroń">Apeluję do moich rodaków, swoich bliźnich, którzy boją się wynarodowienia. Boją się oni tego, że jeszcze 3–4 pokolenia i nie będzie tu Litwinów w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-63.27" who="#JacekKuroń">W odrodzeniu litewskim Sejnieńszczyzna ogrywa niesłychanie doniosłą rolę. Pójdziemy dalej tym tropem.</u>
          <u xml:id="u-63.28" who="#JacekKuroń">Nie jest wcale ujmą dla polskości, że w Polsce mieści się miasto (region), który zajmuje dużo miejsca w historii i legendzie Litwy, i w tym zakresie traktowane jest jako litewskie.</u>
          <u xml:id="u-63.29" who="#JacekKuroń">To samo mówiłem we Lwowie do lwowskich Polaków i lwowskich Ukraińców, że jest to ukraiński Lwów, a ja pochodzę ze Lwowa polskiego. Wszyscy wiemy, że w polskiej legendzie i polskiej historii wciąż żyje polski Lwów. Obecnie jest to Lwów ukraiński. Problem polega na tym, żeby ten Lwów z historii i legendy Polski umiał współżyć w naszych głowach z Lwowem Ukraińskim.</u>
          <u xml:id="u-63.30" who="#JacekKuroń">Podobne zjawiska odnoszą się do wszystkich pograniczy i wszystkich „małych ojczyzn”, które mamy wspólne.</u>
          <u xml:id="u-63.31" who="#JacekKuroń">Wczoraj mi powiedziano: „oni mieszkają u nas”. Tak powiedziano o Litwinach. Odparłem natychmiast: „w takim samym stopniu my mieszkamy u nich”. W takim samym stopniu, gdyż mamy wspólną małą ojczyznę. Dopóki sobie tego nie uświadomimy po obu stronach, dopóty będzie nieszczęście.</u>
          <u xml:id="u-63.32" who="#JacekKuroń">Myślę jednak, że sprawy idą w lepszym kierunku niż w gorszym. Dlatego też nie będę tu mówił o tym, do czego doprowadziło podobne myślenie w krajach byłej Jugosławii. To nie dlatego, że tam żyją dzicy ludzie, wybuchła wojna, a tylko dlatego, że żyły tam obok siebie narody, którym podobnie jak nam nie wolno było mówić o minionych krzywdach. Każdy z tych narodów z osobna pielęgnował swoje krzywdy przeciw innym narodom i mówił: „my jesteśmy sprawiedliwi, dzielni, szlachetni, dobrotliwi, mili, a tamci są źli, krwiożerczy, a na dodatek bandyci”. Zaskutkowało to czymś tak straszliwym, co nawet trudno sobie wyobrazić.</u>
          <u xml:id="u-63.33" who="#JacekKuroń">Uważam, że u nas sprawy idą raczej w dobrą stronę. Dlatego też to, co powiedziałem przed chwilą, nie chciałbym, aby ktoś potraktował jako straszenie, gdyż uważam, że zmierzamy w zupełnie inną stronę. W tę zupełnie inną stronę musimy zmierzać świadomie.</u>
          <u xml:id="u-63.34" who="#JacekKuroń">Wiążą się z tym jednak pewne kłopoty, o których była dziś mowa.</u>
          <u xml:id="u-63.35" who="#JacekKuroń">Jeden problem mieszkańcy Sejn odczuwają niesłychanie boleśnie. Chodzi o uczczenie pamięci Polaków poległych w walkach z Litwinami. Jest dla mnie oczywiste, że obchody uczczenia poległych Polaków mogą się stać okazją do szerzenia nienawiści wobec Litwinów. Z drugiej jednak strony również jest oczywiste, że wspomniane obchody nie muszą się czymś takim skończyć. Nie wolno nam przecież zapomnieć o naszych poległych. Na dzisiejszym spotkaniu pojawił się nawet pomysł: „zapomnijmy o przeszłości, zapomnijmy o historii”. Otóż nie da się tego zrobić. O historii nigdy się nie zapomni.</u>
          <u xml:id="u-63.36" who="#JacekKuroń">Rację mieli ci wszyscy tutaj, którzy mówili, że istnieją różnice pokoleniowe. Na te różnice pokoleniowe należy właśnie stawiać. Jest to sprawa zasadniczej wagi.</u>
          <u xml:id="u-63.37" who="#JacekKuroń">Młodzi ludzie z czasopisma „Przegląd Sejneński” mówili mi wczoraj, że bardzo by chcieli współpracować z Litwinami (ze swoimi rówieśnikami). Mówili mi także, że są tam młodzi Litwini, którzy by chętni z nimi współpracowali. Robiliby to jednak anonimowo, gdyż baliby się, że społeczność litewska oskarży ich o zdradę.</u>
          <u xml:id="u-63.38" who="#JacekKuroń">Rozumiem sytuację mniejszości, jej strach, jej lęk i jednocześnie apeluję do większości, żeby się wczuła w sytuację mniejszości. Wystosowuję także apel do mniejszości, aby szukała porozumienia na miejscu, tam gdzie można je znaleźć - w różnicy pokoleniowej.</u>
          <u xml:id="u-63.39" who="#JacekKuroń">Nie ma powodu się bać, że młodzi chłopcy litewscy pójdą współpracować do czasopisma „Przegląd Sejneński” i staną się Polakami. Jeśli miałoby się tak stać, to stałoby się i bez tego. Ci chłopcy pójdą na studia do Warszawy, gdzie mogą się przecież spolonizować.</u>
          <u xml:id="u-63.40" who="#JacekKuroń">Rozmawiałem wczoraj w liceum w Puńsku z częścią młodzieży ostatniej klasy. Większość tej młodzieży wybiera się na studia polskie. Część mówiła, że wróci na Sejneńszczyznę, część że nie wróci. Wszyscy jednak deklarowali szczerą wolę, że bez względu na to, gdzie przyjdzie im mieszkać, pozostaną Litwinami. Może im się to udać, a może nie udać. Od czego to zależy, czy im się to uda, czy nie uda? Mówił już o tym kurator Zieliński, ale został źle zrozumiany. Nie mówił on o tym, że Litwinom zaszkodzi uczenie się litewskiego obok polskiego. Mówił on natomiast, że jeżeli litewska społeczność będzie chronić swoją tożsamość tą metodą, że się zamknie i nie będzie wpuszczać Polaków ani wychodzić do nich, to może dojść do sytuacji „rzucenia się Litwinów do morza” (tak to określił przewodniczący Makowski). Jeżeli młody Litwin pójdzie studiować na Uniwersytet Warszawski, spolonizuje się. Jeżeli natomiast w swojej rodzinnej miejscowości nauczy się współżyć z Polakami, to w Warszawie będzie z nimi współżył jako Litwin.</u>
          <u xml:id="u-63.41" who="#JacekKuroń">Kierownik Luto mówił dziś o swoim pokoleniu. O ileż łatwiej jest wypowiadać się młodszemu pokoleniu dwudziesto-dziewiętnastolatków.</u>
          <u xml:id="u-63.42" who="#JacekKuroń">Jest oczywiste, że powinniśmy rozmawiać o historii. Być może nie należy tej rozmowy zaczynać od powstania, ale lepiej np. od postaci biskupa Baranowskiego. Być może, nie należy rozpoczynać od postawienia mu pomnika, lepiej skończyć na jego postawieniu. Mam na myśli skończenie pracy, którą wspólnie rozpoczniemy.</u>
          <u xml:id="u-63.43" who="#JacekKuroń">Jeżeli pomnik biskupa Baranowskiego zostanie teraz wybudowany (obojętne w jakim miejscu), będzie on zapewne bezczeszczony i niszczony. Będą pojawiać się głosy, iż biskup był agentem carskim, niszczył życie religijne i polskość (wczoraj mówiono na ten temat). Pomnik wroga narodu i „polakożercy” należy zburzyć. Wtedy obelisk ten zamiast łączyć ze sobą dwie narodowości, będzie je dzielił.</u>
          <u xml:id="u-63.44" who="#JacekKuroń">Litwini muszą zdecydować, po co chcą wystawić pomnik biskupowi Baranowskiemu. Jeżeli po to, aby zaakcentować swoją obecność i swoje prawa, czyli „wbić Polakom szpilkę”, to zaraz znajdzie się ktoś, kto zechce uczynić to samo w Wilnie lub w innej litewskiej miejscowości. Jeżeli jednak po to, aby dojść do porozumienia, to wyobrażam sobie, że np. dr Makowski jest w stanie zainicjować spotkanie polskich i litewskich historyków, którzy odbyliby sesję na temat osoby biskupa Baranowskiego. Należałoby zaprosić na to spotkanie polskich uczniów i uczciwie porozmawiać o tej kontrowersyjnej postaci. Litwini powinni napisać o tej postaci do pisma „Przegląd Sejneński”. Dla dorosłych powinny być zorganizowane na ten temat odczyty.</u>
          <u xml:id="u-63.45" who="#JacekKuroń">Po serii takich działań Polacy i Litwini mogliby sobie powiedzieć, że postawienie pomnika biskupowi Baranowskiemu zamyka pewien etap zbliżenia obydwu narodów. Zachęcam do podobnego potraktowania wszystkich spraw, o których była dzisiaj mowa. Spraw tych było dużo, dlatego nie będę ich powtarzał.</u>
          <u xml:id="u-63.46" who="#JacekKuroń">Przejdę do kolejnej kwestii, która wzbudza we mnie strach. Chodzi o budowę Domu Kultury Litewskiej w Sejnach. Rada miejska zgłaszała pretensje, że niewiele wie na temat tej budowy. Rozumiem, że musi ją interesować, jak ten budynek będzie wyglądał, jakimi dachówkami zostanie pokryty itp., ale dla współżycia narodów nie to jest takie ważne. Ważne jest pytanie, co się będzie w nim działo. Jeżeli w Sejnach będą dwa domy kultury, jeden „nur fur Polen”, drugi „nur fur Litven”, to zamiast porozumienia zostanie rozbudowana wzajemna niechęć (mówiąc łagodnie). Na budowę Domu Kultury Litewskiej (którego potrzebę doskonale rozumiem), należy spojrzeć właśnie z takiego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-63.47" who="#JacekKuroń">Zanim on powstanie, upłynie dużo wody w Marysze. Gdyby rozpoczęto polsko-litewską współpracę w obecnym domu kultury, można by ją przenieść do tego, który postawi tu rząd litewski. Wyobraźmy sobie, że rząd litewski funduje dom kultury, który przybiera charakter domu kultury polsko-litewskiej. Byłby to olbrzymi krok do przodu we wszystkich dziedzinach. W gruncie rzeczy to wszystko, co nas dzieli, przebiega nie poprzez sprawy, które tu wymieniono, ale poprzez nasze głowy.</u>
          <u xml:id="u-63.48" who="#JacekKuroń">Wczoraj, pewna pani opowiadała mi, że syn jej przyjaciółki skończył studia na Litwie i nie dostał pracy. Odpowiedziałem jej, że bez trudu mogę pokazać Litwinów, którzy skończyli studia w Polsce i też nie dostali pracy. Na to ona mi odrzekła, że w Polsce nie ma bezrobotnych Litwinów. Cała sprawa jest zakorzeniona w jej umyśle. W głowach Litwinów mieści się podobna wizja Polaków, którzy rzekomo działają na szkodę Litwinów, chcąc zniszczyć ich tożsamość narodową.</u>
          <u xml:id="u-63.49" who="#JacekKuroń">Osobiście jestem przekonany, że zmierzamy we właściwym kierunku, chociaż czynimy to z wielkim trudem. To co dzieli, może łączyć (tak jak granica, która może dzielić i łączyć). Podobnie pomnik biskupa Baranowskiego może podzielić, albo może połączyć. Dom Kultury Litewskiej może podzielić, może też połączyć.</u>
          <u xml:id="u-63.50" who="#JacekKuroń">Dyrektor Nazaruk otrzymał propozycję zatrudnienia w domu kultury kogoś, kto zajmowałby się problemami kultury litewskiej. Jest to zaczątek do tego, aby tak samo działo się w Domu Kultury Litewskiej.</u>
          <u xml:id="u-63.51" who="#JacekKuroń">Postawić budynek jest bardzo łatwo. Nie wiem tylko, czy ktoś rozważał problem jego utrzymania, opłacenie etatów itp. Wiążą się z tym ogromne koszty. Nie chciałbym, aby postawiono tu „pomnik pustego miejsca”, w którym nic nie będzie się działo.</u>
          <u xml:id="u-63.52" who="#JacekKuroń">Gdybyśmy szli drogą, o której mówiłem, znaleźlibyśmy się tam, gdzie trzeba. Nie mam żadnych wątpliwości, że bardzo duża liczba Litwinów z bardzo dużą liczbą Polaków będzie umiała się porozumieć i rozmawiać ze sobą jak człowiek z człowiekiem oraz jak Polak z Litwinami. Jestem przekonany, że już dziś tak się dzieje. Zbyt łatwo generalizujemy, mówimy „Litwini”, lecz jakby to była jedna osoba i mówimy „Polacy”, tak jakby to także była jedna osoba. Każdy z nas jest inny. Z jednym jest łatwiej się porozumieć, z drugim - trudniej; jeden jest bardzo porządny, drugi - trochę mniej, a trzeci to złodziej. Jednak to wszystko nie zależy od narodowości.</u>
          <u xml:id="u-63.53" who="#JacekKuroń">Czy ktoś z obecnych na sali pragnie jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MichałJagiełło">Mam do przekazania jedną informację. Oczekujemy na przyjęcie propozycji zorganizowania spotkania historyków (i nie tylko historyków), poświęconego biskupowi Baranowskiemu (Baranauskasowi). Pieniądze na spotkanie wyłożylibyśmy z budżetu Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#MichałJagiełło">Jesteśmy otwarci. Czekamy na ewentualne propozycje (łącznie z preliminarzem).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JacekKuroń">Jednej sprawie nadaliśmy już bieg. Jestem głęboko przekonany, że należy odbyć taką dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JacekKuroń">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#BronisławMakowski">Inicjatywa spotkania jest bardzo cenna, chętnie przyłączę się do jej realizacji jako historyk.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#BronisławMakowski">Mam jednak prośbę, aby pieniądze obiecane przez wiceministra Jagiełłę wpłynęły do budżetu miasta Sejny. Polacy muszą czuć satysfakcję, że są współinicjatorami całego przedsięwzięcia. Potem okaże się, że przyjdą obcy ludzie z Warszawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JacekKuroń">Jest oczywiste, że inicjatywa spotkania na temat biskupa Baranowskiego musi wyjść od miejscowego samorządu. Dr Makowski może być tylko jednym z prelegentów. Dobrze byłoby, gdyby dr Makowski poszukał w instytucie, w którym pracuje, historyków zainteresowanych tą sprawą. Spotkanie powinien zorganizować tutejszy samorząd.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JacekKuroń">Zamiast rozmawiać o pomniku, najpierw należy porozmawiać o samym biskupie. Aby postawić komuś pomnik, na początku trzeba wiedzieć, kto to był. Muszą to wiedzieć wszyscy zainteresowani. Nie ma nic gorszego, jak stawiać pomnik komuś, o kim się nic nie wie (wówczas nie tylko psy go zbezczeszczą).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MichałJagiełło">Jak już mówiłem, Ministerstwo Kultury i Sztuki oczekuje na formalne zgłoszenie propozycji zorganizowania spotkania w sprawie biskupa Baranowskiego. Z propozycją taką może wyjść samorząd albo np. dyrektor Domu Kultury w Sejnach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JerzyNazaruk">Bardzo chętnie to zrobię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MichałJagiełło">Może to zrobić ośrodek „Pogranicze - Sztuk, Kultur, Narodów”, bądź też Rada Wspólnoty Litwinów w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JacekKuroń">Mogą wyjść z taką inicjatywą wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JacekKuroń">Nie widzę więcej chętnych do zabrania głosu. Rozumiem, że dyskusja będzie kontynuowana na ulicach bądź też w innych miejscach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejGryguć">Pragnę podziękować wszystkim obecnym, że zdołali w wielu punktach dojść do porozumienia. Nie jest to pełne zbliżenie, ale wymiana poglądów była bardzo owocna.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#AndrzejGryguć">Zanim udamy się do klasztoru Kamedułów na Wigrach, zapraszam na krótki spacer do synagogi i bazyliki (miejsca interesujące Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych). Myślę, że warto je zobaczyć (bazylika jest perłą sejneńską i znana jest w całej Polsce). Dyrektor Nazaruk będzie nam służył za przewodnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JacekKuroń">Dla podkreślenia, że poruszona problematyka ma charakter ludzki, a nie tylko polsko-litewski, obiecuję, iż skontaktuję się z burmistrzem Gryguciem (za pośrednictwem Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych) w sprawie budowy oczyszczalni ścieków. Może uda się nam znaleźć na ten cel inne środki, prócz budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejGryguć">Z góry dziękuję. Oczyszczalnia ścieków jest potrzebna wszystkim mieszkańcom Sejn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JacekKuroń">Dziękuję wszystkim za udział. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>