text_structure.xml
72.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekWielgus">Serdecznie witam wszystkich przybyłych na dzisiejsze posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Otwieram posiedzenie, którego tematem będzie ustawa o kulturze fizycznej. Specjalna podkomisja, obradująca pod przewodnictwem posła Gorzelańczyka, pracowała kilka miesięcy. Wypracowaliśmy jednolity tekst. Chcemy, by przed wspólnym posiedzeniem z Komisją Ustawodawczą przeczytać zapisy tej ustawy raz jeszcze. Chodzi nam o to, abyście państwo przekazali swe uwagi dotyczące projektu. Zależy nam bardzo, aby ustawa, nad którą pracujemy, weszła jak najszybciej pod obrady parlamentu. Nie wiem, czy uda nam się przygotować ustawę bezbłędną, ale zależy nam, by ewentualnych błędów było jak najmniej. Chodzi o to, by ustawa przystawała do realiów, w jakich znajduje się obecnie polski sport. Zanim oddam przewodnictwo posłowi Gorzelańczykowi, chciałbym zająć się kilkoma sprawami informacyjnymi. Informuję państwa, że dziś o godzinie 13.00 jest planowane spotkanie, na które zaprosiła Komisję dyrekcja Centralnego Ośrodka Sportu. Będziemy wizytowali budowę obiektu budowanego z dopłat z Totalizatora Sportowego. Sądzę, że jest to dobry pomysł. Warto, by członkowie Komisji zapoznali się z tą inwestycją. Ponieważ wypada, bym potwierdził udział, proszę o podniesienie ręki posłów, którzy są zainteresowani tą sprawą(8). To na razie wszystko, jeśli chodzi o sprawy bieżące. Sądzę, że wrócimy do nich na zakończenie dzisiejszego posiedzenia. Oddaję przewodnictwo panu posłowi Gorzelańczykowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, podkomisja znajduje się w końcowej fazie prac. Jako jej przewodniczący chciałbym dziś osiągnąć dwa cele. Po pierwsze, wygładzić istniejące już zapisy. Po drugie, chciałbym porozmawiać na temat generalnych zasad, które winny przyświecać tej ustawie. Od tego powinniśmy zacząć. Okazuje się, że wielu posłów nie docenia specyfiki kultury fizycznej i jej różnych uwarunkowań i na ten temat warto porozmawiać. Proponuję abyśmy przystąpili teraz do rozmowy na tematy generalne i następnie przejdziemy do czytania artykułu po artykule. Otrzymaliśmy pismo, które dotyczy pewnych problemów. Współautorem tego dokumentu był pan poseł Komornicki. Zacznijmy więc od tej jednej szczegółowej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanKomornicki">Szanowni państwo. Pomimo swego szczegółowego charakteru sprawa ta dotyczy także generalnych zasad. Rzecz dotyczy bezpieczeństwa osób uprawiających kulturę fizyczną. Dokładnie rzecz ujmując, chodzi o bezpieczeństwo osób uprawiających turystykę wodną, kąpiących się oraz osób uprawiających różne formy turystyki górskiej. Obowiązkiem państwa jest zapewnienie ludziom bezpieczeństwa w górach i na wodach. Państwo powinno organizować pomoc doraźną tam, gdzie zachodzi niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Przeniesienie tego konstytucyjnego obowiązku na inne organizacje lub instytucje musi być wyraźnie adresowane. Obecnie zapisy ustawowe przenoszą ten obowiązek na WOPR i GOPR. W związku z upływem czasu, w związku z pojawieniem się inicjatyw tworzenia instytucji o podobnym charakterze, z podobnym statutem, sądzę, że należy w ustawie umożliwić tworzenie takich instytucji. Zapis, który jest obecnie proponowany w rozdziale 11, w artykule 65 stwierdza, kto jest odpowiedzialny za warunki bezpieczeństwa. Jeśli za warunki bezpieczeństwa odpowiedzialne są władze samorządowe, jest odpowiedzialny organizator, to pozostaje tylko do rozstrzygnięcia problematyka związana z ratowaniem życia i zdrowia. Bezpieczeństwo musi zagwarantować ten, kto prowadzi działalność komercyjną. Wobec tego zaproponowaliśmy zapis dotyczący bezpieczeństwa w górach i bezpieczeństwa na wodzie. Ja nie chcę w tej chwili zbyt rozwijać swej wypowiedzi. Nasz projekt, modyfikując dotychczasowe zapisy przenoszące wspomniane obowiązki na dwie instytucje: WOPR i GOPR, otwiera tu możliwości dla działalności innych instytucji. W ustępie 3 proponujemy zapis mówiący, że Rada Ministrów określi warunki przenoszenia uprawnień ratowniczych na inne organizacje za zgodą prezesa UKFiT. Zaproponowaliśmy takie rozwiązanie dlatego, że otrzymywaliśmy takie głosy jak np. stanowisko Towarzystwa Zapobiegania Tonięciom i Ratowania Tonących z Supraśla. W tym stanowisku czytamy m.in.: „organizowanie pomocy oraz ratowanie osób, które uległy wypadkowi (...) należy do organizacji specjalistycznych. Warunki powołania wyspecjalizowanych organizacji określa prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki”. Nam wydawało się, że wpisanie takich rzeczy byłoby dość niebezpieczną zabawą w wolny rynek w kwestiach dotyczących ratowania. Jeżeli w ustawie nie określimy w sposób wyraźny, jakim warunkom mają odpowiadać owe wyspecjalizowane organizacje, które w istocie otrzymywałyby od prezesa UKFiT koncesje na prowadzenie takiej działalności, to odezwą się zarzuty, że warunki koncesjonowania muszą być określone w ustawie. Jeżeli zgodzilibyśmy się na taki ogólny zapis, to musielibyśmy w ustawie uwzględnić te wszystkie sprawy. Ja nie mam nic przeciwko organizacji z Supraśla, lecz zadziwia mnie pewna kategoryczność wypowiedzi np: „WOPR od początku swego istnienia jest organizacją dotowaną przez państwo”. Proszę państwa, to nie WOPR jest dotowany, tylko dotowane jest ratownictwo. Zarzucanie komuś, że otrzymuje państwowe dotacje na organizowanie ratownictwa jest nieporozumieniem, bo jak powiedziałem do państwa należy zabezpieczenie tych spraw. Nie będę już rozwijał swej wypowiedzi. Pragnę, abyście państwo wzięli pod uwagę moją wypowiedź w momencie, gdy zajmiecie się rozdziałem 11. Na zakończenie powiem jeszcze, że jest zasadą w organizacjach międzynarodowych działających na rzecz ratownictwa wodnego czy górskiego, iż nie są do nich dopuszczane organizacje regionalne działające w poszczególnych państwach. Tę sprawę poznałem na własnym przykładzie ratownictwa górskiego. Przedwczoraj wróciłem z Norwegii, gdzie odbywał się doroczny kongres.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanKomornicki">Są różne starania (w tym także polskich organizacji zajmujących się ratownictwem górskim) o to, by organizacje o zasięgu regionalnym mogły stać się członkami. Niestety, do tej pory jest to niemożliwe. Polskę reprezentują w stowarzyszeniach organizacje o charakterze ogólnopolskim. Niestety, nie mogę dziś nadal uczestniczyć w posiedzeniu, za co państwa przepraszam. Dziękuję, że umożliwiliście mi państwo zaprezentowanie stanowiska. Decyzja będzie zależała od Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ponieważ jest to problem dotyczący naszego generalnego spojrzenia na zapisy, które mają znaleźć się w ustawie, więc za chwilę rozpoczniemy na ten temat dyskusję. Ja natomiast chciałbym podzielić się w tej chwili kilkoma wątpliwościami natury proceduralnej. Została powołana podkomisja, która przygotowuje ostateczną wersję projektu. Dzisiaj procedura powinna wyglądać tak, że podkomisja wysłuchuje dziś wszelkich uwag i jeśli ktokolwiek z członków podkomisji nada im formę wniosku podczas pracy w podkomisji, to będziemy nad nimi pracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanKomornicki">Nie widzę tu sprzeczności formalnych. W sprawozdaniu podkomisji są zapisy, które zgadzają się z tokiem mojego rozumowania. Natomiast jest już rozpoczęta przez niektóre organizacje akcja przeciwko tym zapisom. Przyjęcie rozwiązań proponowanych przez te organizacje zmusiłoby nas do rozszerzenia tych rozdziałów i szczegółowego opisywania warunków, jakim te organizacje mają odpowiadać, albo zmusiłoby nas do zmiany koncepcji ustawowych uregulowań na koncepcje dopuszczające wolny rynek w ratownictwie. Gdyby takie głosy się pojawiły, to proszę o obronę zapisów, które przedstawiłem w swym wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeżeli chodzi o kwestie generalne, to ja muszę powiedzieć rzecz następującą. Jest pewna specyfika zagadnień dotyczących kultury fizycznej. Specyfika, którą trudno uchwycić tym, którzy nigdy w tej kulturze nie działali. Pomijając już różnorodność sportu chciałem zwrócić uwagę, że np. jesteśmy ograniczeni prawem międzynarodowym i żadna dyscyplina nie może zlekceważyć przepisów międzynarodowej federacji, bo po prostu zostanie wykluczona. Obowiązująca zasada mówi, że w tych federacjach jest jeden przedstawiciel dyscypliny, realizujący zadania państwowe, np. Polski Związek Piłki Nożnej. To nie znaczy, że nie może istnieć 10, 100 czy 200 stowarzyszeń piłki nożnej. Jednak tylko jeden związek będzie realizował zadania wynikające z umów międzynarodowych i zadania państwa (powołanie reprezentacji narodowej itd). Stowarzyszenie o zasięgu regionalnym może działać, ale nie będzie ono mogło organizować współzawodnictwa o zasięgu ogólnopolskim i nie będzie mogło powoływać reprezentacji narodowej. To jest problem, z którym przyjdzie się nam borykać, biorąc pod uwagę kompleksy, jakie są wynikiem okresu centralizacji. To jest przyczyna powstawania takich tekstów, jak ten cytowany przed chwilą. Obracamy się w sferze możliwości otwarcia (nikomu nie możemy zabronić stowarzyszania się - mówi o tym prawo o stowarzyszeniach), ale jednocześnie musimy ukierunkować działalność w sferach, za które odpowiada państwo. To jest pierwsza sprawa, którą chciałbym poddać dziś pod rozwagę. Druga sprawa, częściowo powiązana z tym, co powiedziałem, dotyczy problemu rejestracji. Dotychczas jest tak, że rejestrowanie na szczeblu regionalnym odbywa się w urzędach wojewódzkich, a na szczeblu centralnym w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki. Nie wiem, czy pamiętacie państwo sugestię, abyśmy tę kwestię oddali sądom, tak jak ma to miejsce w przypadku innych stowarzyszeń. Znów jednak pojawia się sprawa specyfiki, o której przed chwilą mówiłem. Nie może przecież być tak, że któryś z sądów rejestruje Polski Związek Piłki Nożnej (pozostanę przy tym przykładzie) mimo, że taki już jest. Poza tym jest jeszcze kwestia liczby stowarzyszeń - pojawiających się w kulturze fizycznej. Jeżeli w ciągu roku powstaje 1000 stowarzyszeń samych Uczniowskich Klubów Sportowych, to biorąc pod uwagę obecną możliwość działania sądów, doszliśmy wspólnie z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości do wniosku, że jednak najlepszym wyjściem jest utrzymanie status quo. To są sprawy, o których powinniśmy dziś porozmawiać, bo przyjdzie nam o tym dyskutować wspólnie z Komisją Ustawodawczą. Warto mieć rozeznanie, w którym kierunku idziemy jako komisja. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofWolfram">Chciałbym powrócić do tematyki poruszonej przez posła Komornickiego. Zgadzam się w pełni z jego argumentacją i z argumentacją pana przewodniczącego, ale też dochodziły do mnie głosy sprzeciwu, o których mówił poseł Komornicki. Może powinniśmy wybrać rozwiązania kompromisowe i w artykule 67, w punkcie 1 i 2, uwzględniając prymat WOPRu i GOPRu - jako instytucji wyspecjalizowanych i działających od lat, nie zamykać drogi innym organizacjom. Może należałoby jednoznacznie przesądzić, że ta droga nie jest zamknięta. Wystarczy w zapisach mówiących o tym, do kogo należy ratownictwo, dodać słowo „przede wszystkim”. Taki zapis wskazuje na te dwie główne organizacje, ale też otwiera teoretyczną na razie możliwość dla innych organizacji. Proszę, by podkomisja spróbowała rozważyć taką możliwość liberalizacji tych zapisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeżeli pan pozwoli, to ja ten wniosek przejmę i podczas prac w podkomisji go zgłoszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofWolfram">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Panie przewodniczący, na ostatnim posiedzeniu miałem obiecane, że w artykule 2, w punkcie 5 dopiszemy również, że „cele kultury fizycznej realizowane są przez turystykę”. Nie zostało to uwzględnione. Nie podnoszę togo tematu tylko dlatego, że 27 września jest Światowym Dniem Turystyki. Przypominam tylko słowa pana przewodniczącego. Ja wiem, że turystyka, to także pieniądze, jednak nie ulega wątpliwości wpływ turystyki na np. wychowanie młodzieży, czy rehabilitację ruchową, współzawodnictwo sportowe. Nie wiem, czy były jakieś dyskusje wyjaśniające, dlaczego turystyki nie można zapisać w tym artykule. Przypomnę, że brzmi on: „cele kultury fizycznej są realizowane przez wychowanie, sport, rekreację ruchową, rehabilitację ruchową”. Uważam, że powinna się tam znaleźć również turystyka. Powinniśmy następnie w artykule 3, w punkcie 10 wpisać, czym jest turystyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Zastanawialiśmy się nad tym problemem. Muszę powiedzieć, że my nie uważamy tej kwestii za zamkniętą. Jakie tutaj są wątpliwości? Czy dopisać słowo - „turystyka”? Przecież jest jeszcze turystyka komercyjna. Jeżeli użyjemy sformułowania - „turystyka kwalifikowana”, to nie uwzględnimy turystyki masowej. Musielibyśmy napisać - „turystyka kwalifikowana i masowa”. Zdania teoretyków są w tej kwestii podzielone. Uwzględniają m.in., że w pojęciu „rekreacji ruchowej” zawarte jest pojęcie „turystyki rekreacyjnej”, a o to chyba panu posłowi chodzi. Jeżeli uznamy, że należy przyjąć taką wersję, to być może należy gdzieś podkreślić, że rozumiemy tu także turystykę, lecz wtedy nie w tym miejscu. To są wątpliwości, którymi musiałem się z państwem podzielić. Jeżeli ktoś ma do zaproponowania jakiś pomysł, to proszę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Ja mam wątpliwości. Uważam, że pojęcie turystyki jest pojęciem szerszym niż propozycje zawarte w tym artykule 3. Proszę państwa, nawet urząd nosi nazwę - Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, natomiast w ustawie ani razu nie padło słowo - „turystyka”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Tak czy inaczej musimy się zastanowić, co z tą turystyką zrobić. Na razie nie ma wniosków o ustawowe unormowanie zagadnień związanych z tą turystyką, o której teraz mówimy. Jeżeli taka potrzeba będzie, to być może przygotujemy całą ustawę związaną z tą problematyką. Moim zdaniem zbyteczne jest wprowadzanie do ustawy pojęcia, którego nie używamy. Przyjęliśmy jako oczywistość, że ustawa o kulturze fizycznej musi uwzględniać również marsze, spacery itd., itp. Uważamy jednak, iż to zawarte jest w pojęciu rekreacji ruchowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWach">Jeżeli wprowadzimy do ustawy pojęcie turystyki, to zostanie zachwiane pojęcie kultury fizycznej. W artykule 3, w punkcie 1 eksponujemy to, iż kulturą fizyczną jest doskonalenie sprawności fizycznej człowieka, a także zachowania dążące do umocnienia jego zdrowia. Powstaje pytanie, czy turysta, który jest przez 4 dni obwożony autokarem po Polsce doskonali w ten sposób swą sprawność fizyczną. A może właśnie jest to kultura fizyczna? Myślę, że interesująca nas problematyka zawiera się w pojęciu rekreacji ruchowej. Ten element aktywności fizycznej jest należycie doceniony. Można by rozwinąć tę myśl i w jakiś sposób odnieść się do turystyki kwalifikowanej. Zostałby wtedy uwzględniony pana postulat. Ja rozumiem, że panu nie chodzi o to, by ta ustawa regulowała zagadnienia turystyki. To ma zrobić przygotowywana równolegle ustawa o turystyce. Sądzę, że panu chodzi głownie o turystykę kwalifikowaną. Można wprowadzić w punkcie 8, art 3 zapis mówiący, że rekreacja ruchowa jest formą aktywności fizycznej podejmowaną dla wypoczynku, odnowy sił psychofizycznych i turystyki kwalifikowanej. Turystyka jako całość, jako działalność komercyjna, jednak nie mieści się w materii tej ustawy. Chociaż jeśli wprowadzimy pojęcie turystyki kwalifikowanej, to powstanie problem z jego definicją.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Nie ulega wątpliwości, że mam na myśli turystykę kwalifikowaną. Pan podał przykład turysty obwożonego samochodem, to przecież nie o to chodzi. Dla mnie turystą jest osoba biorąca plecak i idąca w góry. Ja nie mam jeszcze gotowych propozycji. Muszę się nad nimi zastanowić. Ja wiem, co to jest turystyka. Jak zdefiniować turystykę kwalifikowaną?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponuję, abyśmy zapamiętali, że taki problem istnieje i powrócili do niego w chwili, gdy pojawią się propozycje rozwiązań. Istota sprowadza się do tego, iż wywołanie tego problemu powoduje konieczność wprowadzenia definicji. Wprowadzanie definicji tylko dlatego, że wprowadzimy szczegółowe pojęcie, które zresztą jest oczywistością, jest moim zdaniem niecelowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Można tak zapisać punkt 8, by rozpocząć od turystyki kwalifikowanej i rekreacji ruchowej. Chodzi nam o to, by nie włączyć tu turystyki komercyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejWach">Muszę powiedzieć, że są to w pewnym sensie pojęcia tożsame, o różnym stopniu szczegółowości. Turystyka kwalifikowana jest jedną z postaci rekreacji ruchowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proszę państwa, powróćmy do spraw generalnych. Czy są jakieś ogólne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PiotrKucharski">Ja chciałbym się upewnić tylko, czy nasze uwagi zostały uwzględnione w przygotowanym sprawozdaniu. Zauważam, że przynajmniej niektóre były brane przez państwa pod uwagę. Są też takie, które nie zostały we właściwy sposób spożytkowane. Zanim jednak do tego przejdę, chciałbym wyrazić swój osobisty pogląd na dyskutowany przed chwilą temat. Ja jestem wielkim zwolennikiem turystyki wszelkiego rodzaju. Wcale się nie zgadzam z opinią, że turystyka samochodowa nie wpływa na rozwój fizyczny. Nieważne. Wszystko to nie oznacza, że w tej ustawie można wprowadzić pojęcie turystyki. Jeżeli nadal UKFiT podtrzymuje swą wolę przygotowania ustawy o turystyce, to właśnie w tej ustawie trzeba zamieścić te kwestie. Natomiast pytanie, czy cele kultury fizycznej są należycie zapisane w art. 2, ust. 2 jest otwarte. Ja uważam, że nie. Dlatego proponuję znany zabieg polegający na zamieszczeniu sformułowania: „cele kultury fizycznej realizowane są w szczególności...”. Jeśli ktoś wymyśli taką nazwę, która nie będzie zawierała „turystyki” i odda to, o co chodzi, to można tę nazwę wprowadzić. Pojęcie turystyki kwalifikowanej wprowadzi jeszcze większy zamęt. To nie są proste sprawy i w związku z tym należy stworzyć ustawowe możliwości uznawania, że cele kultury fizycznej mogą być realizowane w innych formach niż te zapisane ściśle w ustawie. Jeżeli zaś chodzi o sprawy generalne, to myśmy przekazali uwagi, w których wskazywaliśmy na potrzebę wyraźnego określenia kompetencji w zakresie kultury fizycznej na najwyższych szczeblach rządowych. Oczywiście ta uwaga była brana pod uwagę. Mamy natomiast odczucie, że proponowane zapisy nie dość dokładnie eksponują pozycję Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Jeżeli już jest tak, że w kulturze fizycznej główne zadania w państwie (t.j. koordynacja, programowanie, realizacja polityki) mają być przypisane prezesowi tego urzędu, to on powinien być wymieniony w artykule 6 na pierwszym miejscu. Pojawia się też pytanie, czy wyliczanie poszczególnych ministrów jest wystarczające. Oczywiście jest tu wspomniana forma „w szczególności”, ale może stać się tak, że ministrowie, którzy nie zostali tu wymienieni, nie będą się poczuwali do swych obowiązków. Np. czy nie powinien być wymieniony minister budownictwa? Wreszcie, w tej strukturze organizacyjnej kultury fizycznej akcentowaliśmy potrzebę wyraźnego wyeksponowania różnic, jakie występują pomiędzy organizacjami działającymi w kulturze fizycznej a innymi organizacjami. Najlepiej widać to na przykładzie. Proponujecie państwo sportowe spółki akcyjne. Muszę powiedzieć, że lektura projektu sprawozdania jest interesująca, ale rodzi się pytanie o to, czy to jest dobra regulacja. Czy to ma być jakaś inna spółka, niż mówią to uregulowania kodeksu handlowego? Czy chcemy stworzyć jakąś odrębność w działaniu tej spółki akcyjnej? Jeśli nie, to nie mówmy o „sportowej spółce akcyjnej”, tylko o tym, że w zakresie kultury fizycznej mogą działać spółki akcyjne. Jeżeli chcemy, aby z zapisów wyraźnie wynikało, która z tych struktur jest osobą prawną, a które nie, to musimy to wyraźnie zaznaczyć. Piszecie państwo przy okazji stowarzyszenia kultury fizycznej, w jaki sposób ta osobowość jest nabywana.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PiotrKucharski">Tak powinny być potraktowane wszystkie struktury, które tu są wymieniane, w szczególności związki tych stowarzyszeń, które są tu proponowane. Proponowaliśmy państwu przestrzeganie takiej prostej zasady mówiącej, że jeżeli jakieś kwestie w zakresie kultury fizycznej regulowane są innymi ustawami, to żeby konsekwentnie wprowadzać zmiany w tych ustawach jeśli to jest konieczne. Z projektu widać, że jest. To co mówię odnosi się w szczególności do ustawy o oświacie, do ustawy o szkolnictwie wyższym. Dobrą zasadę zastosowaliście państwo odnośnie do Karty nauczyciela. Sądzę, że jest to bardzo ważna sprawa, by w przypadku niewystarczającego regulowania poszczególnych kwestii w innych ustawach zmieniać te inne ustawy. Kolejna uwaga dotyczy wyraźnego określenia, że jeżeli jakiekolwiek sprawy w drodze aktu wykonawczego reguluje prezes UKFiT w porozumieniu z innym organem, to powinno być zaznaczone, że następuje to w drodze zarządzenia i powinno to być ogłoszone w „Monitorze Polskim”. Kwestia publikacji jest niezwykle istotna. Akty wykonawcze odnoszące się do obywateli muszą być ogłoszone, podane do publicznej wiadomości. Chcielibyśmy również zaznaczyć, iż tam gdzie mówicie państwo o regulaminach, nagrodach itd., to powinno być zapisane, że chodzi o zarządzenie w danej sprawie. Natomiast pewne kwestie powinny być zamieszczone w ustawie. Chodzi to o sprawy dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej, kwestii zezwoleń, kwestie dyplomów stwierdzających odpowiednie kwalifikacje. Jeżeli nadal jest tak, że są delegacje dla ministrów, to te delegacje powinny być uzgodnione z zainteresowanymi ministrami. Pozwalam sobie na zwrócenie takiej uwagi, bo doszły mnie głosy, że ta zasada nie zawsze jest przestrzegana. To byłyby wszystkie najważniejsze uwagi, jakie chciałem państwu przekazać.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ja bardzo się cieszę, że był pan uprzejmy zauważyć, iż podkomisja ze starannością i wnikliwością przeczytała uwagi NIK. Mogło się tak zdarzyć, że popełniliśmy jakiś błąd i nie uwzględniliśmy wszystkich wartych tego uwag. Sądzę jednak, że pana pomoc pozwoli na to, że przy przeglądaniu poszczególnych artykułów będzie możliwość naprawienia jakiegoś uchybienia. Proponuję zatem, aby rozpocząć przeglądanie poszczególnych artykułów. Czy jest na to zgoda? Dziękuję bardzo. Artykuł 1. Czy są uwagi? Nie słyszę, przechodzimy zatem do artykułu 2. Chciałbym powiedzieć, że według wszystkich znanych mi teorii innych celów nie ma, ale warto kwestię rozważyć. Jeżeli nikt z członków podkomisji nie podniesie tego problemu, to ja to zrobię. Są inne uwagi? Jeśli nie, to przechodzimy do artykułu 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Mam wątpliwości, czy w punkcie 1, kiedy podawana jest definicja kultury fizycznej, jest celowe podawanie, że „kulturą fizyczną są również osoby fizyczne i prawne”. One uczestniczą w tej kulturze, ale nie są ową kulturą fizyczną. Jest to nieszczęśliwy gramatycznie zwrot. Może zakończmy tę definicję na wyrazie „zdrowia”?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy ktoś chciałby skomentować tę uwagę?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejWach">Chodzi o działania podejmowane przez osoby fizyczne i prawne dla krzewienia kultury fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponuję przyjąć takie rozwiązanie, że wykreślamy sporny fragment i na posiedzeniu podkomisji spróbujemy wypracować właściwe rozwiązanie. Proszę o inne uwagi do artykułu 3. Nie ma innych uwag. Artykuł 4 - proszę o uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Przepraszam, wróćmy do artykułu 3, punktu 7: „...zwłaszcza w trakcie zawodów sportowych do pokonania czasu, przestrzeni, przeszkód i przeciwnika”. To nie jest chyba szczęśliwa zbitka słowna.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Obawiam się szanowni państwo, że nie wymyślimy lepszego sformułowania. Zanotujmy sobie jednak i spróbujmy przynajmniej poszukać. Rozumiem, że innych uwag już nie ma, przechodzimy do artykułu 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PiotrKucharski">Tutaj jest użyte sformułowanie „władze publiczne”. Nie wiem, czy to pojęcie jest wystarczające i co ono dokładnie oznacza.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Władze publiczne dzielą się na: samorządowe i rządowe. To pojęcie obejmuje wszystkie władze. To sformułowanie jest stosunkowo nowe i dopiero wchodzi do użytku. Cóż możemy spróbować zastąpić to określenie. Może właściwy będzie termin: „administracja publiczna”? Choć to jest chyba zbyt wąskie sformułowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PiotrKucharski">Tu chodzi o to, jak przypuszczam, by uwzględnić władze samorządowe i państwowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proszę państwa, skoro nie ma w tej chwili gotowego innego sformułowania, to zostańmy lepiej przy istniejących zapisach.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#CzesławFiedorowicz">Przypominam, że władze samorządowe są też władzami państwowymi. Proponuję „organy administracji rządowej i samorządowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Tylko, że to jest właśnie „administracja publiczna”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Z tym, że pojęcia administracji państwowej jeszcze się u nas nie używa.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Pozostańmy zatem przy „organach administracji rządowej i samorządowej”. Jeżeli zaś są kontrowersje, to zostawmy te zapisy. Jeżeli Komisja Ustawodawcza będzie miała wątpliwości, to ewentualnie dokonamy zmiany. Czy są inne uwagi do artykułu 4? Nie ma. Artykuł 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zastanawiam się nad stwierdzeniem: „bez względu na stopień i rodzaj niesprawności każdy korzysta z równego prawa do różnych form kultury fizycznej”. Ja wiem, że istnieją olimpiady niepełnosprawnych, ale wydaje mi się, iż istnieją dyscypliny, których nie może uprawiać osoba niepełnosprawna. Nie wyobrażam sobie niewidomego uprawiającego strzelectwo. Równe prawo jest więc w naturalny sposób ograniczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardKalbarczyk">Ja tę kwestię podnosiłem uprzednio. Wykreślmy to. „Równe prawo” jest tu pustym zapisem.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Jest tu prawo do różnych form kultury fizycznej. Również ta specyfikacja na wiek, płeć i stopień niepełnosprawności budzi moje wątpliwości. Czy nie wystarczy określenie „wszyscy obywatele”?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">To podkreślenie było naszą intencją.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejWach">W statutach związków sportowych pojawia się coraz częściej to zróżnicowanie. Pojawia się wyznanie, rasa, kwestie polityczne. Dzieje się tak dlatego, że do sportu zaczynają się niestety wkradać elementy poddające naturalną równość w wątpliwość. Jeżeli z ustawy będzie wynikała możliwość zamieszczenia w statutach tych elementarnych zasad uprawiania sportu, to będzie to podbudowanie w pewnym sensie działań związków sportowych. Równe prawo jest tu zapisem nieco eufemistycznym. Przecież u nas też zdarza się, że zawodnicy o innym kolorze skóry są dyskryminowani. Są dyscypliny sportu, w których dyskryminuje się kobiety. Musimy o tym pamiętać. Dlatego też wydaje mi się, że taki zapis powinniśmy utrzymać.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Rozumiem, zostawmy. Zobaczymy jakie wnioski wyciągniemy podczas prac z Komisją Ustawodawczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PiotrKucharski">Nie możemy przecież pominąć osób, które mieszkają w Polsce całe lata, ale z różnych powodów nie są obywatelami naszego kraju. Istniejący zapis jest najszczęśliwszy z punktu widzenia kultury fizycznej. Odpowiada on duchowi odwiecznej tradycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Zastanówmy się, czy jesteśmy w stanie wypracować jakieś inne rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZdobysławMilewski">Po prostu wystarczy słowo „wszyscy”. Przecież wiadomo, że chodzi nam o ludzi. Proponuję zapis: „Wszyscy bez względu na płeć, wiek, wyznanie...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PiotrKucharski">Wszystkie osoby.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZdobysławMilewski">A dlaczego osoby? Wszyscy.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#HannaPtasznik">Użycie słowa „wszyscy” mogłoby dać wrażenie, że nie chodzi o wszystkich mieszkających w Polsce, tylko o wszystkich ludzi na świecie. Wszyscy to znaczy kto? To nie może być tak sformułowane. Przecież tu chodzi o to, by dostęp do kultury fizycznej mieli wszyscy mieszkający w Polsce, niezależnie od tego, jakiego państwa są obywatelami. A może chodzi także o Polaków mieszkających za granicą? To powinna komisja rozstrzygnąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#LeszekChwat">Należy się spodziewać, że w miarę rosnących powiązań z różnymi strukturami europejskimi na terytorium Polski będziemy mieli coraz więcej obywateli innych państw, którzy będą tu pracowali, płacili podatki. Wyłączanie tej grupy, która może być przykładem tego, jak się dba o zdrowie poprzez uprawianie sportu, byłoby niewłaściwe. Tym bardziej, że różne europejskie ustalenia gwarantują nam dostęp do kultury fizycznej. Jeśli mieszkamy gdzieś w Niemczech czy Francji, to możemy korzystać np. z komunalnych urządzeń służących kulturze fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#CzesławFiedorowicz">Wydaje mi się, iż sport, a zwłaszcza idee Cubertaina są ponadnarodowe. Cubertain nigdy nie mówił o zawężeniu sportu do granic narodowych. Mówiąc „wszyscy” nie mamy na myśli, że kulturę fizyczną mają uprawiać wszyscy i w tym celu zjeżdżać do Polski. Mówimy tylko o dostępności kultury fizycznej. Pokazujemy w ten sposób otwartość Polski. Ja nie podnosiłbym kwestii narodowych, bo nie mają one zastosowania do sportu. Mają zastosowanie w statutach, w regulaminach związków - tam są bardzo precyzyjne określenia kto może reprezentować sport danego kraju. Natomiast jeśli chodzi o rehabilitację ruchową, to nawet gdyby mieli się zjechać ludzie z całego świata, to niech uprawiają rehabilitację w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#HannaPtasznik">Uwaga dotyczyła kwestii obywatelstwa, a chodzi o to, by dostępność dotyczyła wszystkich, to zamiast „obywatele” należy napisać „osoby fizyczne”. To będzie sformułowanie prawne opisujące najszerszy krąg osób niezależnie od obywatelstwa czy miejsca zamieszkania. Do tego sprowadzała się moja uwaga. Obywatele bez względu na wiek, płeć itd., to są osoby fizyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Chciałbym tylko przypomnieć, że istnieje zapis w konstytucji, który dotyczy tej kwestii. Co prawda jest to zapis anachroniczny, bowiem mówi się tam, że: „lud pracujący miast i wsi... itd ma prawo”. Jest to zamieszczone w rozdziale VIII, który mówi o podstawowych prawach i obowiązkach obywateli. Nie ulega wątpliwości, że „lud pracujący miast i wsi” to są obywatele. Poza tym ustawa mówi o pewnych obowiązkach nakładanych na państwo w związku ze sportem i państwo zapewnia warunki przede wszystkim swym obywatelom.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ZdobysławMilewski">Ja oczywiście jestem gotów ustąpić przed argumentacją prawniczą, która wprowadza cokolwiek dziwaczną dla mnie formułę „osób fizycznych”. Ustępuję, być może jest to trafniejszy zapis. Nie jestem natomiast skłonny ustąpić przed „ludem pracującym miast i wsi” choćby dlatego, iż niektórzy niepełnosprawni, którym gwarantujemy prawo, są niepełnosprawni do tego stopnia, że po prostu ludem pracującym być nie są w stanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Poprosimy Biuro Legislacyjne o zajrzenie do projektu nowej konstytucji i tam może znajdzie się jakiekolwiek wyjście. Zobaczymy jakich sformułowań używa się w podobnych sytuacjach w projekcie konstytucji i przyjęlibyśmy owe rozwiązania. Wtedy osiągniemy kompatybilność naszej ustawy z tym, co wypracuje Komisja Konstytucyjna. Czy jest zgoda na taki tryb postępowania? Dziękuję bardzo. Przechodzimy do rozdziału 2, artykuł 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PiotrKucharski">Podtrzymuję propozycje wyeksponowania roli prezesa UKFiT i przesunięcia go na pierwsze miejsce przy tych wyliczeniach. Rozumiem, że Biuro Legislacyjne będzie się sprzeciwiało, lecz my podtrzymujemy prośbę. Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki ma tu odgrywać zasadniczą role i tak to musi być zapisane. Proponuję zatem zmianę numeracji punktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Taka zmiana nic nie zmienia i jest czysto redakcyjna. Obecnie najpierw mówimy ogólnie o celach i organach powołanych do ich realizacji, później specyfikujemy, że organem centralnym jest prezes UKFiT. Jest tu zasada „od ogółu do szczegółu”. Oczywiście można to zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy przy celach i zadaniach ministra szefa Urzędu Rady Ministrów nie powinniśmy wymienić prezesa UKFiT z jego resortem?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#EdwardBochacz">Ja sugerowałbym zmianę polegającą na tym, by w ustępie 1 wymienić prezesa UKFiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Zwracam uwagę na jeszcze jedną rzecz. Co z ministrem budownictwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#EdwardBochacz">Jest to sprawa dyskusyjna. Można wymieniać także innych ministrów: transportu, rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeżeli chodzi o innych ministrów, to wiadomo, iż jest pewien zakres działalności, powiedziałbym, niemerytorycznej. Kluby sportowe przy ministrze transportu, to jest jego niemerytoryczna działalność. Natomiast budownictwo ma pewne zadania merytoryczne, np. sprawa infrastruktury rekreacyjnej, sprawa norm obowiązujących w osiedlach itd. Ja dlatego proszę o rozważenie kwestii uwzględnienia ministra budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#LeszekChwat">To w takim razie należałoby wymienić również ministra ochrony środowiska. To on tworzy normy.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">On tworzy normy dotyczące innych spraw. To też nie jest działalność merytoryczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#LeszekChwat">Jeżeli chcemy zbudować ścieżkę rowerową przez las, to wtedy minister ochrony środowiska musi się wypowiedzieć. Ja sądzę, że lepszym rozwiązaniem jest zapisanie po prostu Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#CzesławFiedorowicz">Przecież jest tu określenie w szczególności. Nie wymieniamy wszystkich, mówimy o tym, że mogą inni. Wymieniamy tych, którzy w szczególności wykonują podstawowe zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Co - w związku z tym, że zapisaliśmy „w szczególności” i jesteśmy zwolnieni z wymieniania wszystkich - robimy z ministrem budownictwa? Zapisujemy, czy też nie zapisujemy?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#LesławPakota">Wszyscy wymienieni są zobowiązani delegacjami ustawowymi do wydania przepisów wykonawczych i nie ma pośród nich ministra budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Pan sugeruje, żeby nie wpisywać ministra budownictwa. Czy są inne zdania? Rozumiem, pozostawiamy bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Mam wątpliwości co do wyrażenia „każdy w swoim zakresie”. Wydaje mi się, że z punktu widzenia legislacji jest ono zbędne. Z mocy prawa minister nie będzie mógł robić czegoś, co nie będzie w jego zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#EdwardBochacz">Jeżeli można, to podam przykład. Nie ma ustawy o działalności ministra zdrowia. Jego kompetencje wynikają wyłącznie z ustaw szczegółowych. Gdybyśmy zrezygnowali z zaznaczenia „każdy w swoim zakresie”, to delegacja dla ministra zdrowia byłaby nieskuteczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ja sądzę, że nie powinniśmy zmieniać tego zapisu. Jaką decyzję podejmujemy w związku z prośbą NIK o zamianę numeracji punktów? Czy jest zgoda na zamianę? Dziękuję. Czy są inne głosy? Nie ma, zmieniamy 1 na 2, 2 na 1. Artykuł 7. Czy są uwagi? Dziękuję, nie słyszę. Artykuł 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#LeszekChwat">Czy z zapisów tego artykułu wynika, że jednostki samorządu nie realizują zadań państwa? W artykule 7 mówi się, że zadania państwa realizuje wojewoda. Natomiast brak jest takiego stwierdzenia w artykule 8 mówiącym o samorządzie. To sugeruje, że jednostki samorządu terytorialnego nie realizują zadań państwa. To jest odbicie takiej dość powszechnej opinii na temat samorządu terytorialnego. Wojewodowie to realizują zadania państwa, a jednostki samorządu to właściwie nie wiadomo czyje. Jednostki samorządu terytorialnego są jednostkami administracji państwowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#CzesławFiedorowicz">W ustawie o samorządzie terytorialnym jednym z zadań samorządu jest właśnie realizacja zadań z zakresu kultury fizycznej. Samorządy mają ten obowiązek nałożony ustawowo i rozgraniczenie w takiej formie budzi wątpliwości. Wcześniej mówiłem o potrzebie odejścia od rozgraniczania państwa od samorządu. Tu natomiast występuje właśnie taka niespójność i w zasadzie nie wiadomo, czego ten 8 artykuł dotyczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sądzę, iż tutaj wnioskodawcy chodziło o to, by podkreślić zadania własne. Nie może być sytuacji, w której samorządy oczekują jedynie na zadania zlecone czy powierzone. Chodzi o to, by same podejmowały inicjatywę. Rzeczywiście, komunikacja pomiędzy artykułem 7 i artykułem 8 jest zachwiana.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#LeszekChwat">Proponuję, by te dwa artykuły połączyć w jeden: „Zadania państwa w zakresie działalności w sferze kultury fizycznej realizują wojewodowie i samorządy terytorialne zgodnie z zasadami określonymi w innych ustawach”.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeżeli powiemy, że zadania państwa realizują wojewodowie i samorządy terytorialne, to znów nie będzie zapis kompletny. Artykuł 6 mówi o centrali, artykuł 7 - o województwie, artykuł 8 miał mówić o samorządach. Przyznam jednak, że jest kłopot z tymi zadaniami państwa, bo przecież wszystkie szczeble realizują te zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#CzesławFiedorowicz">Chciałbym zgłosić sprzeciw wobec intencji zapisu, zgodnie z którą zadania w zakresie kultury fizycznej samorządy terytorialne realizują jako zadania własne. To ma bardzo poważne skutki. Gmina wykonuje trzy rodzaje zadań: własne, zlecone i powierzone. Własne mają ten skutek, że gmina musi na ich realizację zapewnić środki własne. Tu zachodzi kolizja z nowelizowaną właśnie ustawą o samorządzie terytorialnym, która nakłada na ustawodawcę obowiązek zapewnienia źródeł na nakładane dodatkowo zadania własne. Nie wiem, dlaczego zabiera się gminie możliwość wykonywania zadań zleconych i powierzonych w zakresie kultury fizycznej. Zadania te gmina wykonuje do dzisiaj i nie ma żadnych przeszkód i żadnych uwarunkowań, by nie wykonywała ich nadal. Wojewoda, wykonując zadania z zakresu, o którym piszemy w artykule 7, może w wielu przypadkach zlecać to zadanie organom samorządu terytorialnego, zaś ten artykuł stoi w sprzeczności z tą logiką działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ten głos odczytuję jako propozycję dopisania w artykule 8 słów: „jako zadania własne lub zlecone”. Natomiast to nie rozwiązuje nam problemu z realizacją zadań państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#CzesławFiedorowicz">Ta definicja zadań własnych musi zostać doprecyzowana. Dla mnie artykuł 8 jest wyrwany z kontekstu. Jak się go czyta, to ma się wrażenie, że gmina ma realizować wszystkie zadania z zakresu kultury fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Dlatego powinniśmy dopisać możliwość realizacji zadań zleconych.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#CzesławFiedorowicz">Nie mówi się natomiast, jakie zadania. Można zrozumieć, iż wszystkie zadania z zakresu kultury fizycznej ma realizować gmina. Tutaj powstaje problem. Które zadanie będzie własnym, a które zadaniem zleconym? Powtarzam, że ustawa nakłada dziś obowiązek wskazania źródeł finansowania zadania własnego, które jest przypisywane gminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeżeli wczytamy się w artykuł 7, to wynika z niego, że te zadania realizuje na terenie swego województwa. Ja bym pozostawił ten zapis bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#CzesławFiedorowicz">Każde województwo jest podzielone na gminy i nie ma zadania realizowanego na terenie województwa, które nie byłoby realizowane na terenie gminy. Rozróżnienie dotyczy organizatora i finansującego, a nie miejsca. Sądzę, że rozróżnienie terytorialne jest uproszczeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Tutaj rozpoczęlibyśmy dłuższą polemikę, by wybrnąć z tego zaułka. Otóż są zadania państwa, których gminy nie realizują. Jakie są w związku z tym propozycje zmian odnośnie do artykułu 7?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Ja nie dostrzegam w projekcie zastrzeżenia zadań do właściwości innych organów. Czy jest określenie, jakie zadania mają wykonywać inne organy, co umożliwiłoby określenie, jakie zadania przypadają wojewodzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Są inne organy realizujące zadania w sferze kultury fizycznej, np. wojsko, policja. Są to zadania, których nie realizuje wojewoda. Rozumiem, że artykuł 7 jest bez uwag. Artykuł 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#CzesławFiedorowicz">Ten artykuł na pewno jest do zmiany, ale naprędce trudno powiedzieć do jakiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Nie wystarczy to rozróżnienie na zadania własne i zlecone? Umówmy się, że przyjmujemy artykuł 8 z uwagą, by korespondował z ustawą o samorządzie terytorialnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#LeszekChwat">Mam propozycję zmiany szyku zdania: „samorząd terytorialny realizuje zadania w zakresie działalności w sferze kultury fizycznej na swoim terenie jako zadania własne i zlecone”.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#CzesławFiedorowicz">A nie moglibyśmy z art. 7 i 8 zrobić dwuustępowego art. 7? Sądzę, że wymienianie tego samego w dwóch artykułach nie jest celowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">W trzech artykułach, panie pośle. Mamy organy centralne, mamy województwa, mamy wreszcie samorząd terytorialny.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#CzesławFiedorowicz">W pierwszym jest ta struktura zasadnicza. Mamy organy, centralę i resztę. Reszta to województwo i inne. Sądzę, iż można to zawrzeć w jednym artykule.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Wtedy powstaje pytanie, czy nie zrobić wszystkiego w jednym artykule. Dlaczego mamy wydzielać centralę oddzielnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PiotrKucharski">Nie można traktować zadań zleconych tak samo jak własnych. Nie każdy samorząd będzie chciał przyjąć takie zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Przypomnę tylko, że zastrzeżenia do tego artykułu wniesione zostały w związku z tym, że nie wszystkie zadania są zadaniami własnymi. Przecież nie jest napisane, że wszystkie. Są w kulturze fizycznej zadania, które zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym gmina realizuje jako własne.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#LeszekChwat">Moim zdaniem ważne jest podkreślenie, że również samorząd terytorialny realizuje zadania państwa. To przerywa stereotyp myślenia, że samorząd nie jest elementem państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#CzesławFiedorowicz">Gdyby było odesłanie do ustawy samorządowej, to nie potrzebne byłoby dodawanie, iż „także zadania własne są realizowane”. To odesłanie powinni zaproponować legislatorzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponuję, by Biuro Legislacyjne zajęło się przygotowaniem odpowiedniego odniesienia do ustawy samorządowej i najwyżej wrócimy do tego problemu. Przechodzimy do artykułu 9. Rozumiem, że nie ma uwag. Przechodzimy do artykułu 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#CzesławFiedorowicz">Pojawia się pytanie dotyczące uczniowskich klubów sportowych. Mówiliśmy o istocie powstawania uczniowskich klubów sportowych poprzez zachęty, jakim miałoby być dofinansowanie przez resort. W moim mieście powstał Uczniowski Klub Sportowy, który nie dostał tej zachęty i on przestanie działać. Ja wiem, że wolą resortu jest wprowadzenie jednolitego modelu uczniowskich klubów sportowych, określonych w postaci stowarzyszenia kultury fizycznej. Czy to nie jest zbytnie zawężenie? Czy mamy jasność, że nie będą powstawały inne niż uczniowskie szkolne kluby sportowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">W artykule 9 nie zamykamy nikomu drogi. Wszystkie mogą istnieć: Szkolny Związek Sportowy, Uczniowski Klub Sportowy itd. Szczególnym rodzajem klubu sportowego jest uczniowski klub sportowy. Kluby te mają wiązać nauczyciela, ucznia i rodzica. Intencją jest przełamanie przeświadczenia, że tylko nauczyciel wf ma się tym sam zajmować. Doświadczenia najbardziej usportowionych państw właśnie uczą nas, że rodzice mają szczególną rolę do odegrania.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">A może zapisać, że chodzi nam o rodziny? W myśl obecnego zapisu brat ucznia nie mógłby być w tym klubie.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Tu chodzi o to, aby wytworzyć atmosferę w szkole. Podkomisja zajmie się tą uwagą. Jeśli nie ma innych uwag do art. 10, to przechodzimy do art 11. Rozumiem, iż nie ma uwag. Artykuł 11.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Czy intencją ustawodawcy jest to, aby w stowarzyszeniach kultury fizycznej członkami mogłyby znajdować się kluby będące spółkami akcyjnymi, jak i stowarzyszeń kultury fizycznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#MarekWielgus">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Artykuł 12. Nie ma uwag. Artykuł 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PiotrKucharski">Powtarzam swą uwagę, żeby podkreślić, że ma to się dziać w drodze zarządzenia publikowanego w „Monitorze Polskim”.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Minister nie może inaczej wydać zarządzenia jak w publikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PiotrKucharski">Tu chodzi o to, by publikacji dokonywać w „Monitorze Polskim”, a nie w wydawnictwie resortowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Można podkreślić, ale wydaje mi się, że nie jest to najważniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PiotrKucharski">Spór toczy się o to, czy wystarczy publikacja w resorcie, czy też powinna być jak najszersza. Redakcja „Monitora Polskiego” broni się przed publikacjami, jeśli tego obowiązku nie nakłada na nią ustawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#EdwardBochacz">Ja mam jeszcze jedną wątpliwość związaną z artykułem 13 i artykułem 11. Chodzi o kluby wielosekcyjne. Klub sportowy zrzesza się, wynika to z artykułu 11. Z artykułu 13 wynika, że w jednej dyscyplinie może być tylko jeden ogólnopolski związek sportowy. Wobec tego można byłoby wnosić, że klub powinien i może być członkiem wielu związków sportowych. Czy klub wielosekcyjny może być członkiem wielu Polskich Związków Sportowych i czy to jednoznacznie wynika to z tych przepisów?</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Może być i tak są skonstruowane przepisy. W związkach sportowych reprezentowany jest klub. Klub może być w wielu związkach, jeśli ma wiele dyscyplin. Są dyscypliny, w których występują zarówno sekcje klubów, jak też kluby sportowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#EdwardBochacz">Z artykułu 11 nie wynika, że klub może się zrzeszać w wielu związkach sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">„Kluby mogą się zrzeszać w związki sportowe”. Jest liczba mnoga. Nie ma też zakazu zrzeszania się w wielu związkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#LesławPakota">Klub może być członkiem Warszawskiego Związku, Mazowieckiego Związku i Polskiego Związku.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#EdwardBochacz">Tak, tylko czy nie można tego wyraźniej zapisać?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proszę państwa, z przeznaczonego dziś na pracę czasu zostało nam jeszcze 15 minut. Jesteśmy przy artykule 14. Przypominam, że podkomisja będzie nad poszczególnymi artykułami jeszcze pracować i prosiłbym, żeby jeszcze skupić się dziś na kwestiach generalnych, a nie na szczegółach. Moja propozycja jest taka, byśmy czas, który nam pozostał, przeznaczyli na wysłuchanie ważnych, generalnych uwag. Nie poprawiajmy stylu legislacyjnego. Następnie, jeżeli komuś nasuną się jakieś uwagi, to proszę pisemnie złożyć je na moje ręce. Chodzi o to, by podkomisja miała jak najwięcej materiału do pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#EdwardBochacz">Ja mam uwagę związaną z wcześniejszymi wnioskami Najwyższej Izby Kontroli. Zgłaszane były uwagi do poprzedniej treści artykułu 35 i artykułu 36. W tym projekcie sprawozdania podkomisji, który dzisiaj otrzymaliśmy, usunięto dotychczasowy artykuł 36, natomiast treść poprzedniego artykułu 35 zawarta jest w obecnym artykule 54 i zapis ma inną tezę niż dawny artykuł 35. To, co zaproponowano, jest w moim przekonaniu sprzeczne z przepisami Prawa budżetowego i sprzeczne z przepisami wykonawczymi do ustawy - Prawo budżetowe. Ta forma artykułu 54 w mojej ocenie - i mam nadzieję, że Najwyższa Izba Kontroli tę ocenę potwierdzi - byłaby przepisem nie do przyjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Nie mówmy aż tak ogólnie. Zwróćmy uwagę, co jest nie do przyjęcia. Proszę o taką pomoc dla prac podkomisji. Inaczej obawiam się, że do każdego artykułu moglibyśmy wnieść uwagi, że można go przygotować lepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#EdwardBuchacz">Pan przewodniczący pytał o uwagi ogólne. Przepis artykułu 54 mówi, na jaki cel przeznaczane są środki budżetu państwa i wykracza poza dotychczasowe przepisy, które jednoznacznie określają, na jakie cele mogą być przeznaczane środki budżetu państwa. W ustępie 2 rozwiązano problem, który do tej pory był nie rozwiązany, z tym, że rozwiązanie jest nie do przyjęcia. Napisano tam, że zadania zlecone obejmują wszystkie koszty związane z ich realizacją. W wyniku naszych kontroli wiemy, że klub sportowy, który otrzyma jakieś zadanie zlecone, obojętnie, jaką wagę będzie miało to zlecenie, to w kalkulacji środków finansowych liczy wszystko, co jest możliwe. Nawet składkę do organizacji międzynarodowej. Jeżeli przy okazji zdarzy się wyjazd zagraniczny, to też zostanie on wpisany. Jeżeli będzie wybudowany obiekt sportowy, to oczywiście przesadzam, lecz podobne zadania są uwzględnione, to może to dopisać. Uwzględnienie wszystkich kosztów związanych z realizacją zadań zleconych oznaczałoby, że na mocy tej ustawy państwo praktycznie w 100 procentach finansuje działalność wszystkich Polskich Związków Sportowych. Trudno mi jest w tej chwili proponować w jaki sposób można ten przepis sformułować. Ja sądzę, że tutaj daje się odczuć jednak pośpiech, bowiem w dotychczasowym artykule 35 była mowa o środkach z Totalizatora Sportowego. Jest to stanowisko prywatne i nieoficjalne, lecz sądzę, że zostanie potwierdzone przez moje władze.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ja nieco inaczej czytam te zapisy. Zadanie zlecone jest precyzyjnie określone przez tego, kto zadanie zleca. Nie ma możliwości dowolnego wpisywania sobie kosztów. To jest poza sporem.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#EdwardBuchacz">Cała nasza dotychczasowa działalność związana z kontrolami przeprowadzanymi w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki wskazuje na to, że od paru lat mamy do czynienia z wtapiania w zadania zlecone wszystkiego, co jest możliwe. Skala tych ogromnych wydatków, szacowanych na 40 miliardów, troszkę się zmniejsza za rządów pana prezesa Paszczyka, ale ona cały czas występuje i nie jest nieporozumieniem, że zleceniobiorca zadania państwowego wlicza w koszt zadania składkę członkowską w organizacji międzynarodowej, to jest po prostu reguła. Wprowadzenie zapisu, który jest proponowany, zalegalizowałoby tę działalność sprzeczną z interesami państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Dla mnie jest poza sporem, że zadanie zlecone pokrywa wszystkie koszty związane z realizacją tego zadania. Pan porusza inny problem. Jakie zadania mogą być zlecane, co może być zadaniem zleconym. To jest odrębny problem. Ja sądzę, że nie warto w ustawie precyzować, jakie zadania można zlecać.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PiotrKucharski">Pan Bochacz był uprzejmy przedstawić szczegółowe uzasadnienie, ja jednak chciałbym panu przewodniczącemu zaproponować, żeby podstawą do zmian ustępów 2 i 3 były uwagi do artykułu 35 zaakceptowane przez kierownictwo NIK, które zostały przekazana w piśmie z 5 sierpnia 1994 r. One stanowią podstawę do uzupełnienia. Nie będę cytował, odsyłam do punktu 11 naszego pisma. Dla nas jest jasne, że chodzi o pokrycie niezbędnych kosztów, a nie wszelkich kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JanMaj">Minister finansów nie zgłaszał zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#PiotrKucharski">Tak, ja wiem. Do zadań NIK należy jednak informowanie ministra i prośba o pomoc przy właściwym konstruowaniu zapisów prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponuję, byśmy przychylili się do tego wniosku. Jeszcze raz wrócimy do uwag, jakie otrzymaliśmy od NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#CzesławFiedorowicz">Ja zastanawiam się, po co jest ten ustęp 2, przecież zadania zlecone nie obejmują wszystkich kosztów. Zadanie zlecone i koszty, to są dwa różne problemy. Myślę, że stylistycznie jest to niewłaściwie zredagowane. Koszty zadania muszą być realizowane w zakresie zlecenia. Ten ustęp niczego nie daje i tylko stanowi podstawę krytyki NIK. Myślę, że możemy z tego ustępu zrezygnować.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PiotrKucharski">Tu jest zawarta bardzo cenna myśl i nie wolno jej niszczyć przez skreślenie całego ustępu. Chodzi o to, że jeżeli są jakieś sfery zadań zleconych, to na te sfery muszą być zagwarantowane środki. Idzie o to, że te zadania można zrealizować w sposób oszczędny i nieoszczędny. Dlatego należy zaznaczyć, że chodzi o środki niezbędne dla realizacji tych zadań w sposób oszczędny. Jakie środki są oszczędne, to określi zarządzenie prezesa UKFiT wydane w porozumieniu z Ministerstwem Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#CzesławFiedorowicz">Ten wyraz „niezbędne” rzeczywiście rozwiązuje problem wyszukiwania dodatkowych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Istotą jest zlecenie zadania. Oszczędność jest bardzo szerokim pojęciem. W zleceniu należy określić, jak i na co należy wydać pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#EdwardBochacz">Żaden przepis ustępu jest niepotrzebny, bo prezes UKFiT jest zobowiązany wydać takie zasady, co wynika z ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">W świadomości jest ciągle ta słynna dyskusja przy sprawozdaniu budżetowym, gdzie NIK zakwestionowała wysokie koszty transportu. Minister mówi na to: właśnie, za tanio jechali i dlatego przegrali, i cały wysiłek na marne poszedł. Kwestia oszczędności jest różnie pojmowana. Umówmy się, że merytorycznie będą o niezbędności decydować ci, którzy wiedzą jak osiągnąć wynik. Ktoś może zmarnować wysiłek 10 lat dlatego, że pojedzie pociągiem 6 godzin przed meczem. Ale sądzę, że nie zaszkodzi, żeby ktoś myślał o tym, by jak najlepiej i najoszczędniej wydawać pieniądze. Jakie są inne generalne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Cała redakcja rozdziału V, poświęconego sportowym spółkom akcyjnym wymaga wielu zmian merytorycznych w kontekście opinii Biura Studiów i Ekspertyz, która jest bardzo krytyczna. Przed nami są do rozwiązania bardzo poważne problemy merytoryczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Tych uwag nawet dzisiaj nie rozpatrujemy dlatego, że musimy najpierw popracować nad nimi w podkomisji. To jest już znana sprawa. Ja chciałbym poznać inne uwagi. Jeżeli nie ma już żadnych uwag generalnych, to chciałbym już państwu podziękować i przypomnieć, że oczekuję na wszelkie pisemne uwagi dotyczące projektu. Proszę byśmy nie zapominali o generalnej filozofii tej ustawy. Jeżeli będziemy o tym pamiętać, to wszelkie zmiany, jakich przyjdzie nam jeszcze dokonać, nie zachwieją tą ustawą. Dziękuję za współpracę, oddaję przewodnictwo panu przewodniczącemu Wielgusowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#MarekWielgus">Pozostały nam jeszcze sprawy bieżące. Chciałbym zaproponować państwu opinię w sprawie wydatkowania pieniędzy z Totalizatora Sportowego, którą mieliśmy przygotować. Ja przeczytam państwu tę opinię i proszę o uwagi i przegłosowanie. „Komisja Młodzieży Kultury Fizycznej i Sportu po zapoznaniu się ze sprawozdaniem z wysłuchanej informacji prezesa UKFiT i prezesa Banku Inicjatyw Gospodarczych BIG SA w Warszawie oraz opinii Najwyższej Izby Kontroli, po dyskusji poselskiej postanowiła:</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#MarekWielgus">1) Uznać, że dotychczasowe działania prezesa UKFiT są właściwe i zgodne z ustawą z dnia 19.08.1994 r. O zmianie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych (Dz. Ust. nr 98, poz. 472 z 1994 r.).</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#MarekWielgus">2) Przyjąć, że przedłożone założenia programowe realizacji zadań przy wykorzystaniu środków finansowych pochodzących z dopłat do stawek gier liczbowych prowadzonych przez PP „Totalizator Sportowy” służą dobrze realizacji w/w ustawy.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#MarekWielgus">3) Akceptować dotychczasowe działania prezesa UKFiT z jednoczesnym podkreśleniem, że powinny być one ściślej związane z innymi organami administracji centralnej, przede wszystkim z Ministerstwem Edukacji Narodowej, z Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej, Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i Ministerstwem Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa”. Przypomnę, że takie sugestie były na posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#MarekWielgus">„4) Zalecić rozważenie celowości dokonania zmian regulaminu pracy komitetu finansowego, w szczególności treści paragrafu 2 i 4, etatowego departamentu inwestycji UKFiT, renegocjacji umowy z Bankiem Inicjatyw Gospodarczych BIG SA w Warszawie o prowadzenie rachunku bankowego w części dotyczącej oprocentowania lokat terminowych, oraz zwołania seminarium szkoleniowego w sprawie wypełnienia druków i formularzy”.</u>
<u xml:id="u-135.5" who="#MarekWielgus">Taka jest propozycja Prezydium Komisji w sprawie tej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#EdwardBochacz">Ja oczywiście chciałem jedynie zapytać, nie mam przecież żadnych uprawnień do zgłaszania jakichkolwiek propozycji. Pytanie moje dotyczy sprawy, którą Najwyższa Izba Kontroli zgłaszała i dość dużo na ten temat było mowy. W jakim stosunku środki pochodzące z dopłat są do budżetu państwa. Czy Komisja w tym zakresie podziela stanowisko NIK, czy ma swoje? Byłoby nam to potrzebna choćby jako wskazówka do działania i perspektywicznego myślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#MarekWielgus">Rozumiem, lecz to nie dotyczy tej sprawy. Najwyższa Izba Kontroli oceniła założenia programowe jako „majstersztyk”.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#EdwardBochacz">Była też z naszej strony mowa o oprocentowaniu i ta sprawa jest uwzględniona. I była też mowa o włączeniu tych środków do budżetu państwa w formie środków specjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#MarekWielgus">To była opinia NIK. My przedkładamy opinię Komisji. Oczywiście mogę panu odpowiedzieć. Stosunek środków budżetowych do środków pochodzących z dopłat jest taki, że z budżetu państwa praktycznie nie mamy nic. My w dalszym ciągu uważamy, że są to środki pozabudżetowe. Nie mamy nic z budżetu państwa na inwestycje, modernizację. Stąd właśnie ta propozycja Komisji, żeby w jakiś sposób uzyskać środki pozabudżetowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#EdwardBochacz">Panie pośle, definicja środka pozabudżetowego jest częścią składową budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MarekWielgus">My celowo pominęliśmy tę sprawę przy wysłuchaniu tego, co miał w tej sprawie do powiedzenia UKFiT i BIG, dlatego, iż uważaliśmy, że ta opinia państwa dotycząca tych środków za rok 1994 nie powinna być brana pod uwagę, dlatego, że środki za listopad i grudzień 1994 r., które wpłynęły do UKFiT, nie zostały w ogóle wydatkowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Dużą niezręcznością byłoby wpisanie ich dzisiaj do budżetu. Zwłaszcza do UKFiT. Dlatego od razu procentowo by to tak wyglądało, jak gdyby ten rząd niczym się nie zajmował, tylko kulturą fizyczną. Skok byłby 100%. To jest taktycznie trudna sytuacja. Jeżeli zaś chodzi o NIK, to nie ulega wątpliwości, że NIK będzie te środki kontrolować itd. Oczekujemy cały czas wnikliwej kontroli. W tej decyzji my nie ustosunkowujemy się do tego gdzie te środki mają być. Natomiast jest to problem, do którego niewątpliwie wrócimy. Jest dobrze, że w tym roku te środki są wydatkowane tutaj. Nawet jeśli je przeniesiemy, to nie będzie tego skoku procentowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#MarekWielgus">My generalnie opiniujemy realizację programu wydatkowania i dla nas, ja tego nie ukrywam i wielokrotnie już to podkreślałem, i szczególnie dla UKFiT ważna jest opinia, iż to jest „majstersztyk”. Uzyskanie tych środków, to jest nasze wspólne dzieło. Śmiem twierdzić, że nigdy jeszcze urzędnik Najwyższej Izby Kontroli o czymkolwiek się tak nie wyraził. Sport był atakowany, sport był nie chciany, sport jest pomijany. I raptem, coś co jest nadal atakowane przez wiele osób, w tym wielu posłów, dostaje tak fantastyczną ocenę. To jest dla nas bardzo ważne. Zresztą Komisja również oceniła bardzo wysoko działalność UKFiT w tym zakresie. My znamy swe miejsce w szeregu, ale staramy się przekazać w delikatny sposób, że kultura fizyczna, czyli inwestowanie w siebie, w swoje dzieci, w rodziny, jest jednym z podstawowych działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#CzesławFiedorowicz">Ja nie wiem, czy nie powinniśmy zmienić zakończenia. Tam jest mowa o zorganizowaniu seminarium. Czy nie lepiej zorganizować przeszkolenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MarekWielgus">To chodzi o merytoryczne szkolenie w formie seminarium. Czy są jeszcze jakieś uwagi czy pytania? Czy ktoś jest przeciwny tej opinii? Jednogłośnie przyjęliśmy. Dziękuję serdecznie.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#MarekWielgus">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>