text_structure.xml
85.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Witam państwa na posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Otrzymaliśmy materiały, poproszę więc pana wiceministra Pietrasika o krótkie wprowadzenie do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EugeniuszPietrasik">W materiałach przedstawiliśmy państwu skrót programu „Sport Wszystkich Dzieci”, który ma podstawowe znaczenie w realizacji całości założeń programowych Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Dotyczy on szkolenia wszystkich dzieci, ale także tych najbardziej uzdolnionych sportowo. Problem jest wszystkim dobrze znany, podobnie jak sytuacja w sporcie dzieci, wśród których niewielki procent zaledwie jest objęty „sportowaniem się”. Składa się na to wiele przyczyn. Kiepski stan bazy sportowej, kiepski stan sprzętu itd.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#EugeniuszPietrasik">W roku ubiegłym podjęliśmy akcję, której celem jest doprowadzenie w roku 2000 do sytuacji, w której ok. 50 proc. polskich dzieci byłoby objęte, oprócz obowiązkowego wychowania fizycznego, także działalnością sportową, możliwością uczestniczenia w stałej rywalizacji sportowej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#EugeniuszPietrasik">Obecnie wyraźnie dostrzega się trudności w rozwoju kultury fizycznej. Jaskrawym tego przykładem jest kryzys ilościowy, jaki obserwuje się w takich dziedzinach jak wypoczynek wakacyjny - wczasy, kolonie, obozy. Wydatki poniesione w roku 1992 na kulturę, oświatę i wypoczynek, przeliczane na jedną osobę wyniosły 123,5 tys. starych złotych. To dramatycznie mało.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#EugeniuszPietrasik">Ograniczenie dostępu do kultury fizycznej bowiem ma wpływ na ogólny stan zdrowia całego społeczeństwa. Zjawisko to jest niebezpieczne także z tego powodu, że kultura fizyczna stanowi ważny czynnik wychowania młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#EugeniuszPietrasik">O stanie zdrowia dzieci i młodzieży może świadczyć m.in. fakt, że ok. 50 proc. dzieci przedszkolnych nie uzyskuje norm tzw. minimalnej sprawności fizycznej. Znaczna część dzieci jest pozbawiona opieki lekarskiej, szczególnie wobec ograniczenia służby zdrowia w szkole, zwłaszcza w środowisku wiejskim. Sprawia to, że utrzymują się różnice w poziomie rozwoju motorycznego młodzieży wywodzącej się z różnych warstw społecznych. Nastąpiło pogorszenie sprawności fizycznej dzieci wiejskich, a także miejskich z rodzin o niskim poziomie wykształcenia rodziców. Nie rekompensuje tego poprawa sprawności dzieci z większych miast, głównie z rodzin inteligenckich. Wpływa to natomiast na pogłębienie dysproporcji w różnych środowiskach, dotyczącej sprawności fizycznej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#EugeniuszPietrasik">Uważamy, że podstawowe nawyki i umiejętności z zakresu szeroko pojętej kultury fizycznej powinny być przyswajane w trakcie nauki w szkołach podstawowych. W materiale akcentujemy niebezpieczeństwo jakie tkwi w tworzeniu szkół „zawodniczych”, już na poziomie szkół podstawowych. Na to musimy uważać w sposób szczególny, bowiem nam chodzi o rywalizację sportową wszystkich dzieci, a nie tworzenie teamów szkolnych, które w różnych rozgrywkach mogą zdobywać określone punkty. Stąd też akcentujemy w materiale, że w rozgrywkach młodzieży szkolnej wyeliminowaliśmy wszelką możliwą punktację, pozostawiając w zasadzie jedną - objęcie tą akcją jak największej liczby dzieci.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#EugeniuszPietrasik">Tymczasem wśród szkół podstawowych, tylko 48,6 proc. ma sale gimnastyczne, łącznie z salami zastępczymi. W szkołach ponadpodstawowych już tylko 42,2 proc. stanu tych placówek. Wszystkie szkoły podstawowe i ponadpodstawowe posiadają ok. 200 basenów pływackich. Większość z nich nie ma odpowiedniego zaplecza, brakuje specjalistycznego wyposażenia do prowadzenia zajęć korygujących wady postawy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#EugeniuszPietrasik">Szacuje się, że różnymi formami „sportowania się” (nie treningu o charakterze wyczynowym), objętych jest w Polsce ok. 13–15 proc. dzieci i młodzieży. Jest to liczba zatrważająco mała biorąc pod uwagę, że w państwach Europy Zachodniej wskaźnik ten wynosi od 50 do 100 proc. W różnych formach zorganizowanego współzawodnictwa natomiast uczestniczy systematycznie ok. 5 proc. młodzieży w wieku 12–19 lat. W Europie wskaźnik ten wynosi średnio 15 proc., a w krajach rozwiniętych 25–30 proc.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#EugeniuszPietrasik">Poprzez realizację programu Sport Wszystkich Dzieci chcielibyśmy do roku 2000 osiągnąć stan zdrowotności społeczeństwa porównywalny do państw Unii Europejskiej poprzez objęcie do tego roku systemem aktywnego „sportowania się” co najmniej 60–70 proc. uczniów szkół podstawowych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#EugeniuszPietrasik">Chcielibyśmy także kształtować odpowiednie nawyki i umiejętności w doborze właściwych form i środków zachowania zdrowia i aktywności ruchowej we wszystkich fazach rozwoju człowieka, stymulowanie rozwoju fizycznego dzieci i młodzieży poprzez stosowanie form i metod dostosowanych do ich poziomu rozwoju biologicznego.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#EugeniuszPietrasik">W realizacji tego programu chodzi nam także o to, aby sport stał się bardziej powszechny poprzez łatwiejszy dostęp do bazy sportowej. Można to zrobić m.in. przez upowszechnienie szkolnych klubów sportowych - podstawowych jednostek kultury fizycznej z osobowością prawną działających w szkołach podstawowych i rozwój bazy sportowej.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#EugeniuszPietrasik">W roku ubiegłym podjęliśmy akcję, której celem jest doprowadzenie do tego, aby w roku 2000, 50–60 proc. polskich dzieci było objętych stałą opieką w dziedzinie kultury fizycznej jaką jest wychowanie fizyczne w szkole i możliwość rywalizacji sportowej. Chodzi o rywalizację sportową wszystkich dzieci.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#EugeniuszPietrasik">Program ten realizujemy wspólnie, i to chciałbym podkreślić, z resortem edukacji narodowej, ze stowarzyszeniami, które dotychczas działały wśród dzieci, takimi jak np. Szkolny Związek Sportowy i Ludowe Zespoły Sportowe, jak również wprowadziliśmy nową formę - Szkolnych Klubów Sportowych. Chciałbym przy tym podkreślić, że nazwa jest tu sprawą drugorzędną. Może być to równie dobrze Ludowy Zespół Sportowy, tylko żeby to był klub działający na bazie szkoły i przy szkole i posiadający osobowość prawną.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#EugeniuszPietrasik">Wydaje nam się, że dotychczasowy przebieg realizacji tego programu wskazuje na to, że osiągnięcie wyznaczonego celu jest realne. We wrześniu ub.r. startowaliśmy praktycznie od zera, jeśli chodzi o szkolne kluby sportowe, a dziś już mamy ich ponad 1000. Jak na kilka miesięcy działalności jest to imponujące osiągnięcie.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#EugeniuszPietrasik">Większość tych klubów została wyposażona w odpowiedni do wieku sprzęt sportowy w dyscyplinach takich jak koszykówka, piłka nożna, pływanie, a także w 24 innych dyscyplinach. W tej chwili czeka nas najtrudniejszy moment. Grupy powstały, zaczęły funkcjonować i zbliża się czas, gdy te kluby trzeba będzie poprowadzić tak, aby po pierwszym entuzjazmie nie zgasły z braku zapału do wytrwałej pracy. Liczymy się z tym, że część z nich może zgasnąć, bowiem wiele zależy od aktywności rodziców i samych dzieci, a także nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#EugeniuszPietrasik">Na razie sytuacja jest optymistyczna. Działalność tych klubów oparta jest na dobrowolności zrzeszenia się w nich uczniów, ich rodziców i nauczycieli w celu organizacji aktywnego spędzenia wolnego czasu oraz odbywania sportowych zajęć pozalekcyjnych. System takich klubów wspomaga realizację szkolnego wychowania fizycznego w dostosowaniu do jednolitej koncepcji programowej edukacji fizycznej. Kluby te są miejscem aktywnego angażowania się młodzieży do udziału w ogólnodostępnych zajęciach sportowych. Są szansą dla szczególnie uzdolnionych sportowo.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o kadrę, to w zależności od potrzeb i możliwości finansowych, organizacyjnych, środowiskowych lub klimatycznych, zajęcia sportowe, rekreacyjne lub turystyczne mogą być prowadzone przez nauczycieli wychowania fizycznego, trenerów i instruktorów czy rodziców - również na zasadach wolontariatu.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#EugeniuszPietrasik">Zakłada się, że do roku 1998 sieć klubów sportowych z osobowością prawną, działających w szkołach podstawowych, powstanie w 60–75 proc. tych placówek. Wiele z nich - na bazie szkół specjalnych i innych ośrodków wychowawczych, obejmując 70–75 proc. dzieci w wieku od 6 do 15 lat. Tak więc do szkół średnich powinni oni trafić już z odpowiednimi nawykami i nową mentalnością społeczną zbliżającą nas w tej dziedzinie do standardów europejskich.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#EugeniuszPietrasik">W materiałach pokazaliśmy dyscypliny, w których zaproponowaliśmy powstawanie tych klubów i wyposażenie ich w odpowiedni sprzęt oraz materiały szkoleniowe. W tym roku zamierzamy wprowadzić nowe dyscypliny, a ich dobór wynika w zasadzie z tego, co wiemy na temat zainteresowań dzieci: co chciałyby uprawiać, co stanowi dla nich atrakcję.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#EugeniuszPietrasik">Muszę powiedzieć, że w niektórych dyscyplinach, takich jak np. piłka ręczna, która wyczerpała wszystkie limity, są wnioski, aby jednak zwiększyć ten limit ze względu na duże zapotrzebowanie. I to zrobiliśmy i za to będziemy odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#EugeniuszPietrasik">W roku 1994, dzięki decyzji rządowej, przeznaczyliśmy na sport dzieci i młodzieży ok. 30–35 mld zł. Minister edukacji narodowej przeznaczył na ten cel 100 mld zł. W tym roku przeznaczamy na Sport Wszystkich Dzieci ok. 150 mld zł, a minister edukacji narodowej już zadysponował 175 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#EugeniuszPietrasik">Są to wymierne kwoty, które radykalnie zmieniają sytuację i są przyjmowane bardzo pozytywnie, umożliwiają bowiem prowadzenie dodatkowych zajęć sportowych, a równocześnie umożliwiają „sportowanie się” dzieci w odpowiednich warunkach, metodami i na sprzęcie dopasowanym do wieku dziecka.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#EugeniuszPietrasik">Drugi problem to problem młodzieży szczególnie uzdolnionej. Pewien system w Polsce istniał - system szkół sportowych, szkół mistrzostwa sportowego. Do roku 1991 istniał również system szkolenia makroregionalnego, rozgrywek makroregionalnych, jak też spartakiad. To zostało przerwane. I ta przerwa bardzo negatywnie się odbiła na sytuacji w zakresie szkolenia młodzieży uzdolnionej.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#EugeniuszPietrasik">W roku ubiegłym reaktywowaliśmy funkcjonowanie makroregionów. Ok. 30 mld zł przeznaczyliśmy na ten cel. W tym roku natomiast na makroregiony przeznaczamy 160 mld zł. Reaktywowane będą także olimpiady młodzieży w sportach letnich i w sportach halowych. Dwóch pierwszych organizatorów to woj. poznańskie i woj. wrocławskie.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#EugeniuszPietrasik">Kontynuowane będą igrzyska młodzieży szkolnej. Na nasze zlecenie realizowane będą przez Szkolny Związek Sportowy i Ludowe Zespoły Sportowe z tą modyfikacją, że igrzyska kończą się na szczeblu wojewódzkim. Chodzi o to, aby nie dawać powodów do tego, aby tworzyć te teamy spośród dzieci, które będą walczyć w igrzyskach ogólnopolskich. W niektórych tylko dyscyplinach sportów będziemy prowadzili również rozgrywki makroregionalne.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o szczególnie uzdolnioną młodzież szkół średnich - będą to olimpiady ogólnopolskie, z pełną punktacją i z pełnym poszanowaniem zasad sportowych.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#EugeniuszPietrasik">Novum, które wprowadzamy, a co przebija się dosyć trudno, są to niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego. Mamy bardzo różną ocenę funkcjonowania obecnych szkół mistrzostwa sportowego, nie tylko ze względu na nie same, ale także na podejście niektórych polskich związków sportowych do tych szkół. Mamy polskie związki sportowe, które nie widzą, że taka szkoła istnieje, mimo że wprowadziliśmy zasadę finansowania tych szkół poprzez polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#EugeniuszPietrasik">Niewłaściwy jest nabór do tych szkół, brakuje zainteresowania związków w trakcie przebiegu szkolenia w szkole mistrzostwa sportowego, brakuje określenia, co dalej po szkole mistrzostwa sportowego. Dotyczy to nielicznych związków.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#EugeniuszPietrasik">Pozostałe szkoły mistrzostwa sportowego oceniamy pozytywnie i będziemy kształtować tak, aby jak najlepiej służyły polskiemu sportowi. Natomiast w niektórych dyscyplinach szczególnie w grach zespołowych, wydaje nam się, że forma niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego jest formą jak najbardziej wskazaną.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#EugeniuszPietrasik">Jeden ze związków - związek piłki siatkowej przygotował bardzo trafny program rozwoju tej dyscypliny, który być może zapewni nam to, że w 2004 roku polska reprezentacja siatkówki będzie brała udział w igrzyskach olimpijskich. Obecnie, jak mówiłem to na poprzednim posiedzeniu Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, grozi nam to, że w Atlancie żadnej gry zespołowej nie będzie. Taki jest dzisiaj stan rozwoju tych dyscyplin w Polsce.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#EugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o program dla młodzieży uzdolnionej, w materiale zobrazowaliśmy cały system. Bardzo duże nadzieje pokładamy właśnie w rozwoju szkolenia i konsultacji makroregionalnej. Co prawda tu również są niebezpieczeństwa. W wyniku środków, które zostały przekazane następuje proces zastępowania niemal szkolenia klubowego, a klub jest jednak podstawą. Z drugiej strony bieda jaka istnieje w polskich klubach, niejednokrotnie zmusza działaczy do tego. Będziemy się starać, aby szkolenie makroregionalne było prowadzone tylko w najlepszych dyscyplinach sportu.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#EugeniuszPietrasik">Reasumując, nasz plan docelowy jest realny, jeżeli warunki na to pozwolą. Chciałbym podkreślić, że zdecydowana większość funduszy, które dajemy w tej chwili na sport dzieci i młodzieży, w tym młodzieży szczególnie uzdolnionej, pochodzi z dopłat totalizatora sportowego. W związku z tym chcielibyśmy, aby to trwało nadal.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#EugeniuszPietrasik">Celem jest osiągnięcie stanu, w którym 50–60 proc. młodzieży jest objęta zajęciami sportowymi, oraz wdrożenie systemu szkolenia młodzieży szczególnie uzdolnionej. To stworzy nadzieję na to, że kadrę olimpijską będziemy mieli nie w liczbie 200 osób, ale w liczbie 600–700 osób, z których ukształtuje się dopiero nasza reprezentacja olimpijska, a także reprezentacja na wszystkie inne imprezy światowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewCendrowski">Podzielamy wszystkie opinie dotyczące stanu sportu dzieci i młodzieży i sądzę, że gdybyśmy stosowali jeszcze bardziej kategoryczne sformułowania, nie byłoby to przesadą. Obserwujemy też niezwykle niebezpiecznie rozwijające się tendencje różnego rodzaju patologii społecznych i różnego rodzaju odstępstw od normy, jeżeli chodzi o psychikę.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewCendrowski">Oczywiście, są to bardzo skomplikowane problemy, ale badania tej sprawy i różnego rodzaju materiały są coraz obfitsze i myślę, że byłoby dobrze, abyśmy kiedyś spróbowali dokonać oceny globalnej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZbigniewCendrowski">Ponieważ nie można mówić o zdrowiu tylko w jednej płaszczyźnie, o zdrowiu fizycznym, a na pewno trzeba mówić o zdrowiu fizycznym, psychicznym i społecznym, zgodnie z najnowszą doktryną w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZbigniewCendrowski">Nie jest żadną pociechą, ani też rozgrzeszeniem sytuacji w naszym kraju, fakt, że w bardzo wielu parametrach, jak mi się wydaje, badania porównawcze, dotyczące badań przeprowadzonych w roku 1995 w 12 krajach. W tym roku kończymy opracowywanie badań prowadzonych pod auspicjami Światowej Organizacji Zdrowia w 24 krajach. Zauważyłem ze zdziwieniem, że Polska wcale nie lokuje się tak daleko, jak można by było sądzić.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ZbigniewCendrowski">Oczywiście, lokuje się poniżej połowy, a złożyły się na to różne przyczyny. Niemniej zebrane informacje, takie np., że wiele krajów zachodnioeuropejskich znalazło się w tym rankingu, a pod uwagę brane są takie parametry jak minimum 4 godziny aktywności fizycznej w tygodniu. Można powiedzieć, że jest to poniżej normy, ale taką normę przyjęto. Polska jest tu np. przed Walią, o której myśleliśmy, że jest tam bardzo dobrze postawiony sport, jak również przed wieloma innymi krajami.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#ZbigniewCendrowski">Są też kraje stojące od nas o wiele wyżej, np. Węgry. Węgrzy mają 48 proc. udziału młodzieży męskiej i 27 proc. chłopięcej, podczas gdy Polska ma odpowiednio 31 oraz 17 proc. Sądzę, że byłoby interesujące przyjrzenie się temu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#ZbigniewCendrowski">Myślę, że te badania, które się w tej chwili kończą, w najbliższym czasie będą opublikowane i że będzie to dla nas bardzo interesujące, a także inspirujące.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#ZbigniewCendrowski">Najistotniejsza sprawa to fakt, że my wiemy już wszystko na ten temat. Wiemy, że kondycja fizyczna, psychiczna i społeczna jest słaba; wiemy też doskonale, jakie są tego przyczyny. Pozostaje pytanie, gdzie są ulokowane nasze szanse i jakie one są, czy organizacje pozarządowe są w stanie przyczynić się do poprawienia sytuacji. Mam tu na myśli także moją organizację.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#ZbigniewCendrowski">Oczywiście, w procesie transformacji trzy sektory mają swój udział: państwo, samorząd i organizacje pozarządowe. Muszę podkreślić, że wzrasta niewątpliwie rola państwa, m.in. dzięki aktywności Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Chapeaux bas, że udało mu się obronić dopływ środków z totalizatora. Jest to bardzo duży zastrzyk. Tak duży, że w niektórych środowiskach wyrażane są obawy, czy zostaną one spożytkowane w sposób maksymalnie korzystny.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#ZbigniewCendrowski">Obecnie namawiamy usilnie wszystkich, którzy stanowią tzw. społeczność lokalną do popierania zajęć ponadobowiązkowych w szkołach. Mimo ogromnej zapaści, jaką przeżywały szkoły, w wielu z nich nie tylko nie zmalała liczba zajęć ponadobowiązkowych, ale wręcz utrzymano, a nawet zwiększono ją. To wskazuje na ogromne możliwości w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#ZbigniewCendrowski">Drugi sektor, w sposób niezwykle wyraźny, zaznaczył się i uznał, że jest to nasz wspólny interes. W dalszym ciągu też, wielkiego znaczenia jakie przypisuje się organizacjom pozarządowym, państwo, resorty, nie przykładają takiej wagi, nie mają też takiej puli zaufania, a w ślad za tym także odpowiednich kompetencji, możliwości działania i sfery decyzyjnej jaką mają organizacje pozarządowe.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#ZbigniewCendrowski">Na ostatniej konferencji w Danii, niezwykle interesujące przemówienie miał wiceprezydent Malmő, który specjalizuje się w tej tematyce. Wskazywał on, że w nowoczesnym państwie organizacje pozarządowe właśnie powinny przejmować całe ogromne obszary i sektory działalności. Dotyczy to także kultury fizycznej i turystyki oraz wielu innych dziedzin. Sądzę więc, że w tej sprawie, jako organizacja pozarządowa oczekiwalibyśmy więcej swobody.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#ZbigniewCendrowski">To oczywiście nie jest skarga. Jest to przedstawienie pewnej tendencji, którą musimy wspólnie wypracować. Dziś jeszcze stan obecny nas nie satysfakcjonuje. Mogę powiedzieć natomiast, że jeśli chodzi o UKFiT i MEN odczuwamy zadowolenie z ich obecnej działalności.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#ZbigniewCendrowski">Jesteśmy jednak świadomi, że organizacja ma swoją określoną niewielką możliwość działania i może nie najwspanialsze osiągnięcia. Jeżdżę dość dużo po kraju. Ostatnio byłem w kilkunastu szkołach w woj. jeleniogórskim i w innych, w których właściwie jest wiele powodów, aby było źle, a okazuje się, że ludzie tam pracujący, nauczyciele wychowania fizycznego i dyrekcje szkół, wykazują ogromnie dużo inwencji i potencjału.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#ZbigniewCendrowski">Myślę, że istnieje coś takiego, czego my nie organizujemy, nie inspirujemy, a co rozwija się samorzutnie. Muszę powiedzieć, że z takich wyjazdów przyjeżdżam ogromnie usatysfakcjonowany, ogromnie podbudowany.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#ZbigniewCendrowski">Jeżeli chodzi o samą organizację, my w tej chwili mamy jedną piątą potencjału kadrowego, który mieliśmy przed 10 laty. Ja nie mówię, że to oznacza, że należy zwiększyć kadrę. W województwach jest to z reguły 1,5 etatu, czasem 2 etaty. W centrali, w tej chwili mamy praktycznie 5 osób w zarządzie głównym, przy czym jedna zajmuje się sportem, a reszta po prostu pracuje nad różnymi innymi sprawami. Buduje się nieco inny model organizacji.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#ZbigniewCendrowski">Natomiast nadzieję lokowałbym tam, gdzie uważałbym, że istnieją spore możliwości. Uważam, że my również przyłożyliśmy do tego rękę, bo woda „Lider” wzięła nazwę od naszej koncepcji. Jest to przecież pewien fenomen. Oto skromny szkolny związek sportowy, wydaje ogólnopolskie pismo promocji zdrowia, wspólnie z Instytutem Kardiologii, który jak wiadomo jest jedną z największych placówek naukowych w kraju.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#ZbigniewCendrowski">Sądzę, że to jest właściwy kierunek. Na promocję zdrowia, kultura fizyczna, wraz z innymi dziedzinami troski o człowieka, wytworzyła pewien system działania. Myślę, że jest to nasze ogromne osiągnięcie. Zmieniamy model, zmieniamy sposób patrzenia na kulturę fizyczną. Z modelu sportowo-sprawnościowego na model bardzo wszechstronny, budujący całego człowieka, wspomagający go w tych wszystkich problemach i staraniach.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#ZbigniewCendrowski">W 1994 r. mieliśmy 120 tys. zawałów serca, z tego 40 tys. nie przeżyło pierwszej godziny. 120 tys. to jest 10 dywizji wojska albo duże miasto. Jest więc logiczne, że należy wskazywać na aktywność fizyczną, jako na jedną z największych szans i możliwości. Muszę powiedzieć, że jest to w pewnej mierze także nasza zasługa, że oto profesorowie kardiologii cytują i mówią, że tylko aktywność fizyczna może poprawić stan zdrowia. Tylko my, a mówi to prof. Rudnicki, zachęciliśmy ich do tej działalności.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#ZbigniewCendrowski">Z drugiej strony, my również przejmujemy od nauki wiele ciekawych, interesujących tez. Jest to więc duża sprawa i wielka szansa, a także wielka satysfakcja dla naszej organizacji. Zarówno pisma „Lider”, jak i Agencji Wydawniczej, wydającej bardzo dużo tanich książek dla nauczycieli. Gdy rozpoczynaliśmy dyskusję z UKFiT, oni obawiali się, czy nie będziemy narzekali, że w nowym modelu igrzysk nie ma igrzysk centralnych. Nie, my z ogromną pasją poparliśmy ten model, mimo że może nie wszystkim on się podoba, również i w naszych szeregach. Dlatego, że jest to wielka szansa dla naszego sportu i kultury fizycznej dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#ZbigniewCendrowski">Nie mamy kompleksów. Uważamy, że w Polsce dzieje się bardzo dużo rzeczy. Mimo niewielkich możliwości jest dużo imprez, także masowych i w nowych dyscyplinach. Ogromne wsparcie dla tego typu działalności może dać właśnie gmina, rejon, a na końcu dopiero województwo.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#ZbigniewCendrowski">Trochę dla żartu, ale i niezwykle poważnie, powiedzieliśmy, że zawieramy koalicję z Ludowymi Zespołami Sportowymi. W myśl zasady, że dwóch biednych razem może coś stworzyć. Myślę, że będzie z tego wiele pożytku.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#ZbigniewCendrowski">Chciałbym powiedzieć dwa słowa o UKS-ach. W kraju oczywiście znane jest nasze stanowisko, które w pewnych mało istotnych szczegółach różni się od oficjalnego. Chcę powiedzieć, że nie jest to żadna kontrowersja, nie chcemy też nikomu przeszkadzać. Uważamy, że pomysł jest znakomity. Należy ze wszech miar popierać wszystko to, co sprzyja organizowaniu się społeczności lokalnej.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#ZbigniewCendrowski">Mamy natomiast pewne wątpliwości, czy tworzenie Uczniowskiego Klubu Sportowego, który jest organizacją przyszkolną lub troszkę pozaszkolną, której intencje są nieco inne, nie będzie oznaczało tu i ówdzie ograniczenia tego, co jest dla nas niezwykle trudnym, ale najświętszym zadaniem. Szkolny Klub Sportowy, silny samorządnością młodzieży, będący rzeczywiście dumą i chlubą szkoły itd.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#ZbigniewCendrowski">W dyskusjach, w sporach, niejako na drodze, wymyśliliśmy koncepcję, którą w tej chwili lansujemy. Powstanie uczniowskiego klubu sportowego nie powinno oznaczać automatycznej likwidacji szkolnego klubu sportowego, bo uczniowski klub sportowy to organizacja, która może być swego rodzaju radą opiekuńczą, radą nadzorczą czy wspierającą to, co się dzieje w szkole. Myślę, że wspierając, choć czasami nieco wbrew sobie, tę koncepcję, będziemy wspólnie pracować na rzecz rozwoju sportu dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#ZbigniewCendrowski">Muszę tu powiedzieć jeszcze chociaż słowo o Ministerstwie Edukacji Narodowej, bo w tym resorcie wieją coraz lepsze wiatry. Byłoby oczywiście wspaniale, gdyby udało się przywrócić zajęcia nadobowiązkowe i chociażby osiągnąć ten model, który już kiedyś funkcjonował. 3 plus 2, czyli 3 godziny zajęć obowiązkowych i 2 godziny zajęć nadobowiązkowych. To jest niesłychanie ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#ZbigniewCendrowski">Możemy promować różne rzeczy, aktywizować samorządy, robić mnóstwo różnych innych rzeczy, jak np. kształcenie wolontariuszy. Ale podstawą jest to, aby wszystkie dzieci w Polsce miały zorganizowany ruch. Kiedyś mówiliśmy, że potrzeba 5 godzin zorganizowanego ruchu w tygodniu i dziś również myślę, że jest to sprawa najważniejsza.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#ZbigniewCendrowski">Likwidacja zajęć nadobowiązkowych przed paru laty oznaczała, że z dnia na dzień 800 tys. dzieci, bo tyle trenowało w szkolnych sekcjach sportowych, nie licząc rekreacji, kolektywów i innych form szkolenia fizycznego prowadzonych przez organizatorów sportu, przestało ćwiczyć. A są to przecież właśnie te dzieci niecierpliwe, nerwowe, które potrzebują miejsca i czasu, aby się wyżyć. Dziś one zasilają szeregi skinhaedów i punktów i tłuką się między sobą.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#ZbigniewCendrowski">Chciałbym zakończyć stwierdzeniem, że my mamy świadomość bardzo licznych słabości organizacji, że wiele SKS ma znaczenie przede wszystkim statystyczne. Mamy jednak niesłychanie ważne poczucie, że po likwidacji zajęć nadobowiązkowych, nauczyciele bardzo intensywnie zidentyfikowali się z naszą organizacją. Szkolny Związek Sportowy to pewnego rodzaju klimat, atmosfera itd. Obchodziliśmy 40-lecie, ale nie chcieliśmy robić wielkich świąt. Gdyby działało się to w wielu szkołach, w wielu regionach, sądzę, że mogliśmy mieć satysfakcję.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#ZbigniewCendrowski">Muszę przeciwstawić się dość powszechnej opinii, że mamy złych nauczycieli. Uważam, że mamy wspaniałych nauczycieli, ale jak w każdym zawodzie, są artyści, są rzemieślnicy i są partacze. Trudny okres spowodował, że liczba artystów i liczba dobrych rzemieślników, zwiększyła się. Liczba partaczy natomiast maleje.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#ZbigniewCendrowski">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne niebezpieczeństwo, które w tej chwili się pojawia. W wyniku zmian demograficznych będzie mniej młodzieży w klasach najmłodszych. A to oznacza, według naszej analizy, że z klas najmłodszych zostaną wypchnięci nauczyciele - specjaliści. Będą tam uczyli nie specjaliści. Jest to poważne zagrożenie, nad którym już dziś musimy poważnie zastanowić się.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Na potwierdzenie tych obaw, chciałem państwa poinformować, że pismo, jakie Kuratorium Oświaty wysłało do Komisji zawiadamia nas, że likwiduje się 4 godziny tygodniowo zajęć rekreacyjno-sportowych. Sądzę bowiem, że realizacja programu Sport Wszystkich Dzieci po prostu załatwi tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Istnieje więc zupełnie realne niebezpieczeństwo, że my, szukając dodatkowych form szerszego oddziaływania pozalekcyjnego, pozbawiamy jednocześnie dzieci i młodzież zajęć podstawowych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sądzę, że wrócimy jeszcze do tego tematu. Pan Cendrowski przedstawił nam również dotychczasowy dorobek Szkolnego Związku Sportowego, a jego optymizm, wynikający zresztą z wyników pracy jakie uzyskał i jego dorobku, pozwala mieć nadzieję, że poradzimy sobie także z tym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EwaJasińska">Ministerstwo Edukacji Narodowej kładzie nacisk głównie na przeprowadzenie powszechnych i zróżnicowanych form zajęć, m.in. rozgrywek międzyklasowych z udziałem jak największej liczby dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#EwaJasińska">Aby uaktywnić środowisko szkolne w zakresie sportu szkolnego, w roku 1994 minister edukacji narodowej wyasygnował dodatkowe środki finansowe w wysokości 100 mld starych złotych. Środki te zostały podzielone na określone zadania. 49 mld starych złotych poszło na zajęcia usprawniające rekreacyjno-sportowe, 32 mld zł na sportowe wakacje, a 19 mld zł - na sprzęt sportowy.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#EwaJasińska">W roku 1995 wyasygnowano 175 mld zł na zajęcia usprawniające rekreacyjno-sportowe, ale wyasygnowano również dodatkowo 32 mld zł na sportowe wakacje.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#EwaJasińska">Oprócz tych zajęć usprawniających rekreacyjno-sportowych, w szkołach można również prowadzić zajęcia rekreacyjno-sportowe, na podstawie zarządzenia z dnia 19 września 1987 r. To zarządzenie nadal funkcjonuje, ponieważ zostało wydane na podstawie delegacji zawartej w ustawie o kulturze fizycznej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#EwaJasińska">W roku poprzednim szkoły realizowały ok. 50 tys. godzin tych zajęć tygodniowo. Natomiast zajęcia usprawniające, rekreacyjno-sportowe, które zostały wprowadzone od września, a na które w 1995 r. przekazaliśmy 175 mld zł, są prowadzone w 13 tys. szkół po 6 godzin tygodniowo dla każdej szkoły i obejmują łącznie ok. 1,5 mln dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#EwaJasińska">Wznowienie tych zajęć, i jednych i drugich, spowodowało zauważalne ożywienie działalności szkolnych klubów sportowych oraz powstawania uczniowskich klubów sportowych. Prowadzona wspólna akcja: Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej, powołania uczniowskich klubów sportowych w szkołach podstawowych, daje bardzo dobre efekty. W tej chwili jest ich już prawie 800, mimo że jest to dość krótki okres. Uważamy więc, że jest to duży postęp.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#EwaJasińska">Akcja ta będzie prowadzona dalej i przewidujemy, że powstanie ich ok. 2 tys. jeszcze w tym roku. Zdaniem resortu edukacji narodowej, pożądane byłoby rozszerzenie tej akcji również na szkoły ponadpodstawowe.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#EwaJasińska">Warto nadmienić, że Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki przekazuje nowo powstałym uczniowskim klubom sportowym sprzęt sportowy, który niewątpliwie wzbogaca szkoły. Również Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało w 1994 r. środki w wysokości ok. 20 mld starych złotych na sprzęt sportowy, m.in. do tych szkół, gdzie były uczniowskie kluby sportowe. W tym roku również przewidujemy dalsze środki finansowe dla szkół, m.in. tych, w których powstaną uczniowskie kluby sportowe.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#EwaJasińska">Wspólna akcja MEN i UKFiT znacznie zaktywizowała środowisko w zakresie sportu dzieci i młodzieży. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy w pełni zadowoleni, że uważamy, że wszystko jest dobrze. Sądzimy natomiast, że w ciągu tych ostatnich dwóch lat nastąpił znaczny postęp w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JadwigaBłoch">Mam sporo pytań. Materiały, które otrzymaliśmy są bardzo optymistyczne. Rzeczywistość jednak chyba jest trochę inna. Postaram się wyjaśnić jakie są moje wątpliwości w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JadwigaBłoch">Otóż oczywiście, zgadzam się z ostatnim wnioskiem zawartym w materiałach, że każda inwestycja w sport ma swój wymiar ekonomiczny, bo każda złotówka zainwestowana w sport to mniejsza liczba alkoholików, narkomanów i przestępców. Jest to bardzo ważne stwierdzenie tyle, że nie bardzo wiadomo skąd wziąć te złotówki.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JadwigaBłoch">Piszą też państwo tutaj, że „głównym zadaniem jest osiągnięcie stanu zdrowotności społeczeństwa poprzez objęcie do roku 2000 systemem aktywnego „sportowania się” co najmniej 60–70 proc. uczniów szkół podstawowych”, kiedy dziś mamy tych uczniów 13 proc. Pytam więc w jaki sposób państwo chcecie to zrobić? Taki duży i tak szybki postęp?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JadwigaBłoch">Dalej czytamy, że „poprawa stopnia powszechności i dostępności uczestnictwa w podstawowych obszarach kultury fizycznej, m.in. poprzez ilościowy i jakościowy rozwój bazy sportowej”. Znowu moje pytanie, w jaki sposób zamierzacie to państwo zrealizować?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JadwigaBłoch">Dziś w szkołach podstawowych, zgodnie z materiałem, zaledwie 48 proc. szkół dysponuje salami gimnastycznymi, w tym także salami zastępczymi. W szkołach podstawowych natomiast tych sal gimnastycznych jest 42 proc. Za jakie pieniądze, jak ilościowo i jakościowo powiększycie państwo bazę sportową, jeśli ta baza sportowa, która dzisiaj jest, jest w wielu szkołach w stanie dosłownie krytycznym?</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JadwigaBłoch">Na dobrą sprawę, niektóre sale gimnastyczne po prostu należałoby zamknąć, ponieważ są niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JadwigaBłoch">Dalej państwo piszecie, że wspólnie z Ministerstwem Edukacji Narodowej, działalność Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki będzie zmierzała do podniesienia efektywności obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego, nawet do 6 godzin tygodniowo we wszystkich typach szkół podstawowych i ponadpodstawowych.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JadwigaBłoch">Moje pytanie brzmi: w jaki sposób? Jak w ponad 50 proc. szkół ponadpodstawowych, w których nie ma sal gimnastycznych, będą nauczyciele realizować 5 godzin wychowania fizycznego, jeżeli dziś mają problem z realizacją 2 i 3 godzin?</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JadwigaBłoch">Powiem brutalnie: jeśli fikołki dzieci będą wykonywały na korytarzach i na betonie, bo taka jest prawda, to nic dobrego to nie wróży. W rzeczywistości zajęcia są, gdy jest ładna pogoda i nauczyciel może je prowadzić, na wolnym powietrzu. Jeśli nie - dzieci idą do świetlicy, gdzie nauczyciel włącza telewizor, jeśli akurat świetlica jest wolna.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JadwigaBłoch">Wiemy doskonale, że w tym wieku dzieci powinny mieć dużo ruchu, chociażby ze względu na korekcję wad postawy, a mamy ponad 80 proc. dzieci z wadami postawy. W jaki więc sposób chcecie państwo zrealizować ten punkt programu?</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#JadwigaBłoch">Pofatygowałam się do Kuratorium Oświaty i do Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, gdzie uzyskałam następujące informacje. Kuratorium Oświaty pisze wyraźnie, a byłam przez kilka lat dyrektorem szkoły i zgadzam się z tym, co tu napisano, że skarb państwa definitywnie zaprzestał dotowania działalności klubów i organizacji sportowych, w tym Szkolnego Związku Sportowego, który działa wyłącznie w szkołach i placówkach oświatowych.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#JadwigaBłoch">Decyzją ministra edukacji narodowej zostały zawieszone wszystkie sportowe zajęcia pozalekcyjne. Natomiast Urząd Wojewódzki daje mi materiały, z których wynika, że właściwie sportem szkolnym on się nie zajmuje. Obowiązek ten w podstawowym zakresie spada na Kuratorium Oświaty.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#JadwigaBłoch">Jak z tego wynika, informacje te nie są adekwatne do przedstawionych nam dzisiaj informacji.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#JadwigaBłoch">Państwo piszecie w swoich materiałach natomiast, że wszystkie sprawy finansowe spadną właściwie na terenowe władze administracji państwowej oraz terenowe i lokalne władze samorządowe. A należałoby chyba podkreślić, że z dniem 1 stycznia 1996 r., szkoły przejdą pod administrację miast i gmin i jest obawa, czy samorządy będą chciały być organizatorami jakichkolwiek imprez, jeśli mają problem z przejęciem szkół. Będą przecież miały bardzo duży problem z ich utrzymaniem, a co dopiero mówić o dodatkowych imprezach sportowych.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#JadwigaBłoch">Jeszcze jedna sprawa. Od kilku posiedzeń Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu „czepiam się” uczniowskich klubów sportowych. Z jednej prostej przyczyny. W materiałach wyszczególniona jest również sytuacja w woj. zielonogórskim. Znalazło się ono na szarym końcu listy, bowiem zaledwie 2 uczniowskie kluby sportowe w nim zarejestrowano. Urząd wojewódzki podaje, że takich klubów jest 5, a Kuratorium Oświaty, że 7 klubów. Wyjaśniają też dlaczego tak mało. Otóż środowiska szkolne mają trudności z prawną rejestracją klubów, poprzestają więc na działalności w dotychczasowych strukturach: w szkolnych klubach sportowych.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#JadwigaBłoch">Muszę powiedzieć, że w woj. zielonogórskim dość dobrze działają szkolne kluby sportowe. Jest ich 57. Niestety, nie są one tak preferowane, jak kluby uczniowskie. Nie otrzymują dodatkowego sprzętu, o którym państwo mówiliście. Uczniowskie kluby sportowe otrzymują sprzęt nawet z MEN, natomiast nie mają tej opieki SKS. W tej sytuacji pokrzywdzone są przede wszystkim dzieci, nauczyciele, a także szkoły.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKopeć">Czy kluby działające od wielu lat przy zespołach szkół rolniczych, jako specyficzne, często jednosekcyjne, mające osobowość prawną, a zrzeszające również młodzież okolicznych szkół podstawowych, jako jedyne ośrodki sportowe w swoich rejonach, mogą zostać również określone jako uczniowskie kluby sportowe? Według tej nomenklatury, którą Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki przyjmuje, bez konieczności ponownej rejestracji?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławKopeć">Nie podzielałbym natomiast niektórych obaw pani poseł Błoch, bo ja osobiście jestem bardzo za tą formą i za jej rozwijaniem. Podoba mi się materiał przedstawiony przez UKFiT, natomiast chciałbym podkreślić również naszą rolę, poselską, we współpracy z wójtami i burmistrzami, zwłaszcza małych miejscowości. Ja to odczuwam w kontaktach na terenie mojego woj. szczecińskiego. Potrzebna jest informacja, informacja i jeszcze raz informacja. Ona przynosi już pierwsze oczekiwane skutki. Przy okazji wojewódzkich spotkań, preferowanie godnych przykładów może tej cennej inicjatywie realizacyjnej bardzo pomóc.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarianMichalski">Ja mam pytanie do szefa Szkolnego Związku Sportowego i ministra edukacji narodowej. Wiemy, że jeżeli chodzi o sport dzieci i młodzieży, to istnieje wypróbowana struktura, Szkolny Związek Sportowy, który ma 40 lat. Wyższą formą szkolenia, do niedawna, w moim województwie, był Międzyszkolny Ośrodek Sportowy. W niektórych rejonach jego odpowiednikiem były młodzieżowe domy kultury, które spełniały tę rolę.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarianMichalski">Natomiast młodzież super uzdolniona, wyselekcjonowana właśnie z Międzyszkolnych Ośrodków Sportowych, jako wyższa forma szkolenia w stosunku do SKS, kierowana jest i była do międzyszkolnych klubów sportowych, które u nas, w woj. jeleniogórskim, bardzo dobrze funkcjonują od 40 lat. Niedawno obchodziliśmy uroczyście 40-lecie.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarianMichalski">Mam pytanie. Jak teraz to wygląda? Kto koordynuje tę działalność? Weszły jeszcze uczniowskie kluby sportowe z osobowością prawną. Kto bezpośrednio nadzoruje tę działalność?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MarianMichalski">Chciałbym poprosić pana Cendrowskiego, aby przedstawił liczbę międzyszkolnych klubów sportowych, które funkcjonują, które wchodzą w ten system naszej edukacji sportowej i jak to się ma w zasadzie do obecnej polityki. Wydaje mi się, że ta polityka jest jeszcze mało klarowna.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MarianMichalski">Uważam, że materiały opracowane przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki są bardzo dobre. Sądzę, że gdybyśmy wysłuchali także innych organizacji, które parają się tą działalnością, w których jest chyba 39,9 proc. młodzieży, szkolny związek sportowy i kuratorium.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MarianMichalski">Chciałbym zapytać, jak mam widzieć przyszłość? Kto będzie odpowiadał, szczególnie za sport dzieci i młodzieży? Jest to pytanie związane z treścią ustawy o kulturze fizycznej, na którą pracujemy. Musimy się dobrze nad tym zastanowić i dać odpowiedź na te pytania, żeby nie było kolizji.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MarianMichalski">Moim życzeniem jest, żeby w zasadzie wszystko działo się dla zdrowia, dla rozwoju populacji nowych generacji Polaków. Nie po to, abyśmy się spierali, kto w tym państwie odpowiada za kulturę fizyczną i sport.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#CzesławFiedorowicz">Mam krótkie pytanie dotyczące Komunalnych Centrów Sportowo-Rekreacyjnych. W materiale jest zawarta koncepcja utworzenia takich centrów. Czy resorty kultury fizycznej i turystyki oraz edukacji narodowej, przyjmują z zasady wspieranie tworzenia takich centrów, finansowanie ich działalności w przyszłości?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekWielgus">Mam pytanie do pana wiceministra Pietrasika. W załączniku nr 1 jest podana aktualna liczba „uczniowskich klubów sportowych” z osobowością prawną zarejestrowanych przy szkołach podstawowych. Co mam rozumieć przez „możliwości”, jeśli chodzi o sprzęt, w sytuacji, gdy powstały już 403 kluby.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekWielgus">Co będzie z klubami, które wiedzą jakby, że dzięki temu, że powstał taki klub, jest zaangażowanie szkoły i nauczycieli, i nie dostaną sprzętu, bo przecież nie dla wszystkich starczy?</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarekWielgus">Gdyby tak miało się to skończyć, byłaby to pewna niesprawiedliwość i może z tego wyniknąć burza. Do Komisji przychodzą już listy, że kluby, które zostały założone kilka miesięcy temu, do dnia dzisiejszego nie otrzymały obiecanego sprzętu sportowego. Jak Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki zamierza sobie poradzić sobie w tej sytuacji?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarekWielgus">Czy rzeczywiście wiele klubów, które będą dopiero teraz powstawały, nie mają szansy otrzymania sprzętu sportowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Wiemy o tym, że w szkolnictwie ponadpodstawowym są 2 godziny tygodniowo zajęć wychowania fizycznego. Chcielibyśmy, aby w najbliższym czasie były 4 godziny tygodniowo. Z materiału wynika, że najlepiej byłoby, żeby było 5 godzin tygodniowo. Jestem oczywiście całkowicie za tym. Ale czy możemy mieć pewność, że wobec reformy szkolnictwa, obok innych przedmiotów zmieści się także wychowanie fizyczne w takim wymiarze?</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Jaką mamy pewność, jako posłowie, że zajęcia wychowania fizycznego będą miały odpowiednią rangę? Są przecież już dziś takie sytuacje, gdzie rzeczywiście nie ma gdzie „przypiąć” nawet przedmiotów kierunkowych w normalnej liczbie godzin.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Z materiałów wynika wiele rzeczy. Nie chciałbym podzielić tu opinii pani poseł Błoch, że są to zamiary na wyrost. Być może rzeczywiście są na wyrost. Ale dokładnie czytając ten dokument stwierdzam, że są to propozycje, które po części odtwarzają pewne rzeczy od podstaw.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Tu znowu mam pewne obawy. Nie ulega wątpliwości, że odtwarza ją coś, co było, a zostało jakimiś decyzjami zlikwidowane. Na przykład zajęcia pozalekcyjne. Już po półtorarocznej pracy Komisji dyskutowaliśmy nad propozycją 20 proc. odpisów od zysku z Totalizatora Sportowego na budowę obiektów sportowych. Mam więc zasadnicze pytanie - na co?</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Jaką mamy pewność, że reforma w szkolnictwie nie zniweczy naszych starań?</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Stąd pytanie, czy mamy swoich przedstawicieli w Komisji Edukacji Narodowej, żeby można było przypilnować tych spraw? Czy mamy kogoś w Komisji Konstytucyjnej, żeby w zapisach nowej konstytucji zagwarantować pewne minimum, które byłoby niepodważalne.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Ze względu na pewne opcje, które będą następować w odniesieniu do wielu spraw, np. obiektów, potrzebne czy niepotrzebne, mam wiele obaw, że możemy wrócić do punktu wyjścia, jeśli pójdziemy w niewłaściwym kierunku, a w najlepszym razie, będzie to oznaczało parę lat do tyłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszJurek">Uważam, że minimalizacja stawianych sobie celów i pewna perspektywa, którą chcemy wspólnie wytyczać, musi mieć charakter najbardziej optymalny. Nawet jeśli uda się cząstkowo zrealizować zamierzone cele, to już będzie to naszym wspólnym sukcesem.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanuszJurek">Mam pytanie do wszystkich państwa, zarówno do resortu kultury fizycznej, jak i resortu edukacji narodowej, a także resortu zdrowia. Społeczeństwo nasze jest takie, jakie jest i w swojej populacji, zarówno ludzie dorośli, jak i dzieci, mają jednostki, które nie zawsze cieszą się najlepszym zdrowiem. Ponieważ przejawem każdej działalności ludzkiej jest uczestniczenie w nich także osób o różnym stopniu sprawności, chciałbym zadać następujące pytanie.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanuszJurek">Czy w programach, które państwo przedstawili znajduje się miejsce na uczestnictwo dzieci z różnymi deficytami parcjalnymi, jednostkowymi?</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanuszJurek">Być może, wskutek niepodejmowania pewnych działań staną się osobami w dużym stopniu niepełnosprawnymi w przyszłości. Będzie to powodowało pewne koszty społeczne, a ponadto uważam, że docenienie tej roli szkoły, jako podstawowego miejsca integrującego dzieci o różnym stopniu niepełnosprawności, ma istotne znaczenie przy pokonywaniu różnego rodzaju barier społecznych, już w dorosłym życiu...</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanuszJurek">Nawet nie zastanawiamy się, jak bardzo ważną rzeczą są sportowe igraszki dzieci o różnym stopniu sprawności, a później w dorosłym życiu tych samych dzieci. Jeśli ktoś zapomni, że na dole postawił dwa schodki, dorosły wychowany w szkole integracyjnej wie, że w społeczeństwie, tak jak w szkole, jest ktoś, kto te schodki będzie musiał pokonywać. Dlatego też, jako Rada Sportu Osób Niepełnosprawnych, w swoich priorytetach, jeśli chodzi o wydatkowanie środków pochodzących z Totalizatora Sportowego, które w tej części globalnej może są najmniejszymi, bo wynoszą zaledwie 5 proc., jako podstawowy priorytet uznaliśmy właśnie sprawę finansowania gier sportowych dzieci i młodzieży integrujących całe środowisko.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JanuszJurek">W związku z tym wyznaczyliśmy także swojego przedstawiciela do współpracy z Komitetem ds. Sportu Dzieci i Młodzieży, który jest organem opiniodawczo-doradczym. Niemniej jednak, nasze działania, jako organów społecznych, będą skazane na niepowodzenie, jeśli ta problematyka nie będzie widziana, nie tylko przez resort kultury fizycznej, ale także przez pozostałe resorty, których przedstawicieli mamy na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EugeniuszPietrasik">Chciałbym przede wszystkim podziękować za tak dużą liczbę pytań. To świadczy, że problem faktycznie istnieje, jest ważny i interesujący.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#EugeniuszPietrasik">Odnosząc się do pierwszego wystąpienia pani poseł Błoch, chciałbym powiedzieć, że gdybyśmy założyli minimalistyczne cele, to w zasadzie powinni państwo nas „pogonić” z tych urzędów, które piastujemy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#EugeniuszPietrasik">Wiem, że to, co zakładamy jest bardzo trudne. Ale jest to ostatni już „czerwony” dzwonek. Powstała bowiem sytuacja, którą państwo zauważyli, że my zaczynamy zbierać i składać Sejmowi programy, podczas, gdy de facto od roku już je realizujemy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#EugeniuszPietrasik">Nie mieliśmy czasu na działanie planowe. Nie mogliśmy powiedzieć, że my sobie posiedzimy najpierw 2 miesiące nad programem, potem skonsultujemy, a następnie zatwierdzimy i zaczniemy realizować. Zastaliśmy sytuację, która wymagała natychmiastowego działania. Trzeba było wejść z tymi sprawami i ruszyć do przodu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#EugeniuszPietrasik">Muszę powiedzieć, że gdyby nie decyzje parlamentu, co chcę bardzo wyraźnie podkreślić, to faktycznie byłby to program iluzoryczny. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że z jednej strony powstały fundusze na sport dzieci, z drugiej - fundusze na inwestycje sportowe, z trzeciej - następuje ogromna aktywność samorządów w zakresie kultury fizycznej. Muszę powiedzieć, że z tych wybiórczych spraw widać, że zainteresowanie i nakłady samorządowe znacznie przewyższają zainteresowania i nakłady władzy państwowej. Dlatego nie podzielam zdania pani poseł Błoch, że jest to zbyt optymistyczne patrzenie i że nie wykonamy programu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#EugeniuszPietrasik">Uważam też, że wspaniale się dzieje, że współpracujemy z Ministerstwem Edukacji Narodowej, z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej, z Ministerstwem Obrony Narodowej, a ostatnio z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Jest to sprawa międzyresortowa, a my mówimy po prostu, że jest to państwowa sprawa - zdrowie dzieci.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#EugeniuszPietrasik">Jeżeli te wszystkie elementy będą współgrały, jesteśmy w stanie to wykonać.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#EugeniuszPietrasik">Padło tu pytanie, dlaczego uczniowskie kluby sportowe obawiają się procedury itd. Nie wiem dlaczego w woj. zielonogórskim obawiają się procedury, a w nowosądeckim powstało 100 takich klubów i nikt się nie obawia ich.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#EugeniuszPietrasik">Co niosą za sobą uczniowskie kluby? To nie jest spór z prezesem Cendrowskim. Wśród 1000 uczniowskich klubów 200 to szkolne kluby sportowe, które się zarejestrowały. Chodzi przede wszystkim o angażowanie się rodziców w tę działalność, co może niedostatecznie tu podkreśliliśmy. Praktycznie przecież właśnie rodzice zakładają taki klub. Mamy już pierwsze doświadczenia, które pokazują, że wielu rodziców, z początku nieufnych, przekonało się do tych klubów, gdy popatrzyli jak one funkcjonują. W efekcie dzieci razem z rodzicami bawią się i grają. I to jest to podstawowa różnica.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#EugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o 5 godzin wychowania fizycznego tygodniowo, jako resort kultury fizycznej, w pełni świadomi ogromnego problemu finansowego i bazowego związanego z tymi godzinami, mamy święty obowiązek wskazać, że to jest model docelowy, do którego powinniśmy dążyć. I prosiłbym, aby pani poseł w ten sposób to odbierała. Jest to model, który zapewni, że dziecko będzie się rozwijało właściwie.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#EugeniuszPietrasik">Obecnie oczywiście najważniejsza jest sprawa całego dalszego postępowania, aby w którymś momencie do tego modelu dojść. Możemy dyskutować z ministrem edukacji narodowej czy 1 godzina wychowania fizycznego dodatkowo tygodniowo to jest 1 bln starych złotych, czy tylko 700 mld zł. Na pewno jednak są to duże pieniądze. Jest to związane również z odpowiednim zapotrzebowaniem na kadrę. Chcemy przecież uniknąć takich sytuacji, w których matematyk albo polonista prowadzi lekcje WF. Dotyczy to szczególnie młodszych klas.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#EugeniuszPietrasik">Z drugiej strony muszę powiedzieć, że spotkałem się z uczniowskimi klubami sportowymi, gdzie motorem działalności był właśnie polonista lub nauczyciel innej specjalności.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#EugeniuszPietrasik">O samorządach już wspomniałem. Natomiast zgadzam się z panią poseł, bo ja również w swoim czasie miałem do czynienia z takimi teoretykami sportu dzieci, którzy uważali, że na 3 godziny wychowania fizycznego jedna powinna być teoretyczna. Przekonywali oni, że najlepsze dla dziecka jest wychowanie fizyczne teoretyczne w klasie. Trzeba powiedzieć przecież dzieciom jak należy uprawiać sport. Pokazać np. w telewizji jak robią to inni.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o pytanie pana posła Wielgusa, to jest to trudne zagadnienie. Zakładaliśmy, że nasza akcja w dostarczaniu sprzętu będzie typowo promocyjna. Chodziło o to, żeby pokazać, że tego typu sprzęt jest już w Polsce i można go wykorzystywać, można też dopasowywać do wieku dziecka.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#EugeniuszPietrasik">Rozpoczynając tę akcję mieliśmy oświadczenia wojewodów i władz samorządowych, że jeśli my dostarczymy jeden sprzęt oni dostarczą 2 czy nawet 3. Już przykład piłki ręcznej pokazał, że musimy te założenia zmieniać. Piłka ręczna „wyczerpała” swój limit, musieliśmy go powiększyć, aby nie doprowadzić do sytuacji, w której ktoś stworzył klub i nie dostał obiecanego sprzętu. Dokonamy w najbliższym czasie analizy i zastanowimy się, jak z tego pozornego paradoksu wybrnąć. W tej chwili stworzył się swego rodzaju pat.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#EugeniuszPietrasik">Wydaje mi się, że wprowadzanie nowych dyscyplin poszerzy paletę możliwości i poprawi sytuację. Ponadto czeka nas ciężka praca i rozmowy z samorządami, z władzami wojewódzkimi, żeby również włączyły się do tej akcji, jak to obiecały. Nie wyobrażam sobie bowiem, abyśmy mogli w nieskończoność dostarczać komuś sprzęt. Chodzi, co podkreślam, o akcję promocyjną.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#EugeniuszPietrasik">Żałujemy tylko, że niektóre firmy polskie działają jeszcze w starym systemie. Jeszcze dziś będziemy rozpatrywali sprawę wręcz aferalną - zerwania umowy z firmą, która miała dostarczyć sprzęt i lekceważy to sobie. Stąd biorą się opóźnienia. Będziemy bardzo mocno reagować na tego typu opóźnienia.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o pytanie pana posła Kopcia, to rzeczywiście, podkreślaliśmy to zresztą wielokrotnie, że nam wcale nie zależy na nazwie. Czy to będzie klub uczniowski, czy szkolny. Byleby to był klub sportowy. Są przecież kluby parafialne, salezjańskie, może być też klub ludowy w szkole rolniczej. Chodzi tylko o realizację pewnych założeń, o działalność, a nie o nazwę.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o centra rekreacyjno-sportowe, mamy następującą sytuację inwestycyjną. Jest pewna liczba rozpoczętych budów sal gimnastycznych. Oczywiście, trzeba je dokończyć. Wspólnie z resortem edukacji narodowej pracujemy nad tym. Natomiast jesteśmy zwolennikami takiego rozwiązania, żeby w przyszłości budować nie sale w każdej szkole, często bardzo małe, lecz właśnie centra sportowo-rekreacyjne, w których również szkoły mogłyby prowadzić zajęcia wychowania fizycznego. Byłyby one dostępne także dla całej społeczności gminy.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#EugeniuszPietrasik">Chcemy do budowy wykorzystać nowoczesne, lekkie i tanie konstrukcje. Wczoraj byłem np. niezmiernie zaskoczony, gdy przyszedł do mnie producent podłóg do obiektów sportowych. Zaprezentował nowoczesną technologię ściągniętą z Niemiec, na co wpadł Uniwersytet Warszawski. W taki sposób producent jest w stanie - jak twierdzi - postawić halę sportową nie za 10 mld zł, ale za 4 mld zł. Mało tego, gwarantuje dwumiesięczny okres inwestycji.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#EugeniuszPietrasik">Podobnie jest z basenami i innymi konstrukcjami. To jest w Polsce, tylko trzeba poszukać. Podaję to jako przykład, że w programie inwestycyjnym wiele rzeczy można zrealizować o wiele taniej niż się sądzi.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#EugeniuszPietrasik">Sądzę, że wkrótce otrząśniemy się z natłoku wniosków, z których wiele dotyczy grubych miliardów, wspólnie z wojewodami i władzami samorządowymi, stworzymy docelowy program dla każdego województwa. Będziemy w stanie rozpisać konkursy na typowe, tanie rozwiązania np. basenów. Wtedy też znacznie obniżymy koszty tych inwestycji, znacznie szybciej też będziemy mogli zrealizować nasze pomysły. Szybciej będą powstawać obiekty rekreacyjno-sportowe w poszczególnych województwach. Mamy takie technologie już w Polsce.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#EugeniuszPietrasik">Pan poseł mówi, że to, co proponujemy, jest to odtwarzanie od podstaw i, że znowu coś się zmieni, przyjdzie ktoś i wszystko po prostu ręką zmiecie. Chciałbym powiedzieć, że my patrzymy na to inaczej. Oczywiście, zapis konstytucyjny byłby wspaniałą sprawą, ale my chcemy z tego programu stworzyć system, który będzie funkcjonował niezależnie od mody, jaką będzie lansowała administracja.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#EugeniuszPietrasik">Jeżeli założymy, że system uczniowskich klubów sportowych i szkolnych klubów sportowych wciągnie do pracy rodziców, władze samorządowe, to wtedy może się zmieniać minister sportu. Nikt już nie zatrzyma tej lawiny. Stanie się to pewnego rodzaju elementem stałym, można powiedzieć samograjem.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#EugeniuszPietrasik">Oczywiście, zgadzam się z prezesem Cendrowskim, który mówił o przyczynach tego załamania, które nastąpiło. Jeżeli „sportowanie” dzieci było wplecione jedynie w system godzin nadliczbowych w szkołach, to wtedy, gdy minister edukacji narodowej likwiduje te godziny nadliczbowe, wszystko się załamuje.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#EugeniuszPietrasik">Natomiast jeśli wdrożymy system niezależny, a nawet pewne rozwiązania ekonomiczne dla rodziców, związane ze „sportowaniem” ich dzieci, i wtopimy je w działania samorządu, wtedy mogą się zmieniać kolejne koncepcje ministrów edukacji narodowej czy ministrów sportu. Niezależnie od ich poparcia lub jego braku, będzie to funkcjonowało.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#EugeniuszPietrasik">Chciałbym podkreślić, że właśnie ze względu na niezależność funkcjonowania tego systemu od administracji państwowej i możliwości budżetu, nazwaliśmy nasz program Sport Wszystkich Dzieci. Chcemy też kształtować system rozwijania talentów młodzieży szczególnie uzdolnionej, stąd też rozwiązania systemowe, które chcemy stosować w realizacji inwestycji. Powinny to być rozwiązania typowe dla sportu dzieci i młodzieży, nie poddające się modom czy decyzjom politycznym, lecz po prostu idące w założonym kierunku rozwojowym.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#EugeniuszPietrasik">W najbliższym czasie będziemy chcieli przedstawić Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, materiał, który przedstawiamy obecnie rządowi: Program rozwoju kultury fizycznej do roku 2000, a właściwie jego założenia. W tych założeniach wyraźnie określamy poszczególne kategorie spraw, które, wprowadzone jako system, będą funkcjonować samodzielnie.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#EugeniuszPietrasik">Oczywiście, wprowadzenie takiego systemu, jak każda zmiana systemowa, wymaga określonego wkładu. Fakt, że to my określamy, ile potrzeba na ten cel miliardów, które daje minister edukacji narodowej, jest właśnie tym wkładem. Jest to naruszenie pewnej machiny, która działała do tej pory. W miarę rozwoju gospodarczego i bogacenia się ludzi, będzie się zwiększał procent budżetów domowych, jakie rodziny będą przeznaczały na kulturę fizyczną. To jest nieuchronne, choć nie wiadomo jak szybko będzie to następowało.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#EugeniuszPietrasik">Widzimy duże zainteresowanie rodziców tą działalnością i wiemy dlaczego. Wolą widzieć swoje dziecko na parkiecie z piłką w ręce, aniżeli pijane leżące pod płotem, czy też nawiązujące kontakty z dealerami narkotyków. I według mnie ten kierunek rozwoju kultury fizycznej jest właściwy. Wymaga tylko pomocy w zdynamizowaniu go i przyspieszeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EwaJasińska">Chciałabym się odnieść do finansowania uczniowskich klubów sportowych. Być może źle się po prostu wypowiedziałam. Te 20 mld zł, które w ub.roku zostały przeznaczone na działalność klubów sportowych zostały skierowane do szkół, w których działają uczniowskie, ale także inne kluby sportowe. Minister edukacji narodowej popiera każdą działalność, która sprzyja dziecku.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#EwaJasińska">Szkolne kluby sportowe działają od lat i ich działalność sprawdziła się. Promujemy kluby uczniowskie, ponieważ jest to coś nowego, podobnie jak międzyszkolne kluby sportowe, które działają przy międzyszkolnych ośrodkach sportowych.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#EwaJasińska">Międzyszkolny klub sportowy podlega szkolnemu związkowi sportowemu. Oświata natomiast daje bazę, ponieważ ośrodki międzyszkolne są przy placówkach oświatowych. Często też instruktor jest zatrudniany w MOS.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#EwaJasińska">Jeszcze raz podkreślam, że my nie oddzielamy i nie preferujemy uczniowskich klubów sportowych, ale preferujemy te działania, które sprzyjają dziecku i rozwijają wśród dzieci i młodzieży sprawy kultury fizycznej i mają wpływ na ich sprawność fizyczną.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#EwaJasińska">Dlaczego powiedziałam, że widzimy w zajęciach pozalekcyjnych pewien postęp. Do roku 1990 tych godzin było tak dużo, ponieważ w planie nauczania były 2 godziny tygodniowo zajęć obowiązkowych i 2 godziny zajęć nadobowiązkowych. Wytworzyła się więc taka sytuacja, że my jako resort edukacji narodowej prosiliśmy niektóre szkoły, żeby podejmowały tę działalność, ponieważ tych godzin było tak dużo.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#EwaJasińska">W roku 1991, program oszczędnościowy doprowadził do tego, że te godziny właściwie zniknęły. W momencie, kiedy zaczęliśmy odbudowywać naszą działalność i włączyły się w nią samorządy, godziny rekreacyjno-sportowe, wynikające z zarządzenia z 19 sierpnia zaczęły funkcjonować w szkole. Tak więc był to już jakiś postęp w stosunku do roku poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#EwaJasińska">Od września 1994 r., kiedy minister edukacji narodowej przeznaczył te dodatkowe godziny na zajęcia usprawniające, objęliśmy tym 10 tys. szkół i uważaliśmy, że jest to naprawdę postęp. Przecież właściwie znowu zaczynaliśmy od zera.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#EwaJasińska">Chciałam też podkreślić, że te zajęcia usprawniające nie są tylko dla młodzieży zdolnej fizycznie, ale przede wszystkim dla młodzieży mało i średnio sprawnej fizycznie. Chodzi o to, żeby cała młodzież miała dostęp do tych zajęć.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#EwaJasińska">Jeśli chodzi o 3 godziny obowiązkowych zajęć WF, to naprawdę jest to bardzo duży problem. Dziś będzie dyskusja na temat ustawy o kulturze fizycznej. Aby wprowadzić trzecią godzinę lekcji WF, musimy zdawać sobie sprawę, potrzebne jest aż 12 tys. etatów dodatkowo i kosztuje to 1 bln starych złotych. W związku z tym, aby zrobić cokolwiek, trzeba najpierw wdrożyć tę ustawę i dopiero wówczas będziemy mogli myśleć realnie o trzeciej godzinie wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#EwaJasińska">Oprócz zajęć obowiązkowych i nadobowiązkowych, minister edukacji narodowej przywiązuje dużą wagę do zajęć lekcyjno-kompensacyjnych. Są to zajęcia dla dzieci i młodzieży z wadami postawy.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#EwaJasińska">Muszę powiedzieć, że mimo tego programu oszczędnościowego, z każdym rokiem liczba tych zajęć zwiększa się. W poprzednim roku szkolnym obejmowały one 360 godzin dla dzieci i młodzieży, w tym roku już ponad 4200 godzin. W obecnej sytuacji finansowej uważamy, że małymi krokami, ale idziemy do przodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewCendrowski">Kiedy ostatnio byłem w Jeleniej Górze, wszędzie słyszałem: „my tu z panem posłem Michalskim”. To jest bardzo satysfakcjonujące dla działacza, dla posła, jeśli tak wielu innych znajduje z nim zrozumienie i chce współpracować.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewCendrowski">Gdybyśmy powiedzieli, że liczą się tylko silne kluby szkolne, które mają niezłe osiągnięcia sportowe, byłoby ok. 500–600 klubów. Samych klubów uczniowskich jest ponad 200, przy czym te, które mają osobowość prawną, nie przekraczają liczby 50–55. I to jest właśnie ten problem.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZbigniewCendrowski">Mamy oczywiście takie giganty jak Mazowszanka, Węgrów, Karkonosze i wielu innych, ale przecież Mazowszanka to już nie jest szkolny klub, bo przecież oni mają ludzi z zagranicy. Obecnie stanowią oni prawie połowę grających. Są kluby, które nie mają osobowości prawnej, ale żeby uzyskać sprzęt muszą ją mieć. Często wygląda to w ten sposób, że przychodzi niewielka grupa ludzi, trener czy któryś z działaczy bierze z zarządu wojewódzkiego trochę pieniędzy do kieszeni i jakoś ten klub pracuje. Utworzenie klubu to jest sprawa konta, obsługi prawnej itd. I tu jest ta bariera, bo to stwarza mnóstwo dodatkowych problemów.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ZbigniewCendrowski">Ze szkolnymi klubami sportowymi sytuacja jest podobna. Wszystkie SKS, które nie mają osobowości prawnej, mają duże osiągnięcia sportowe. Nie mają natomiast pieniędzy. Ludzie chodzą i atakują mnie osobiście pytając, jak to jest, że uczniowski klub sportowy może dostać sprzęt, a SKS nie, bo musi zdobyć najpierw osobowość prawną.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#ZbigniewCendrowski">Gdyby Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki znalazł możliwość złagodzenia tej zasady, że sprzęt trafia tylko do klubów z osobowością prawną, to ja podejmuję się przebiec w tym roku trasę Szczecin-Przemyśl przez Poznań-Wrocław, a nie Warszawę. I jestem w stanie to zrobić. Jest to bowiem znacząca bariera dla naszych działaczy. Pierwsze efekty już są, bo zmniejsza się liczba klubów. Nie umiem w tej chwili powiedzieć jak to wygląda w liczbach. Potrzebna jest do tego dokładniejsza analiza, ale wiadomo, że jest to jakaś sprawa. Być może jest to tylko problem transformacji, trudno mi coś na ten temat powiedzieć, ale problem jest.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#ZbigniewCendrowski">Druga sprawa. Myślę, że mówi się tu o zapisie w konstytucji. Oczywiście, od dawna mówimy, że byłoby dobrze, gdyby w dokumentach najwyższej rangi państwowej znalazł się zapis np. o tym, że kondycja fizyczna narodu jest podstawową wartością narodu i państwa. To jest sprawa niezwykle ważna. Mówimy o tym od dawna. Myślę, że mogłaby to być jakaś podstawa, na której można budować przyszłość sportu.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#ZbigniewCendrowski">Jeden z panów posłów mówił o niepełnosprawnych. Oczywiście, jest to sprawa również ogromnie ważna i nie tylko z tego punktu widzenia, żeby zrobić coś dla niepełnosprawnych, ale przede wszystkim chodzi o proces integrowania. Od tego się zaczyna, żeby młodzi ludzie sprawni inaczej mogli być aktywni fizycznie, jak również, żeby mogli czuć się w szkole bezpiecznie.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#ZbigniewCendrowski">Podejmujemy z partnerami kampanię na rzecz szkół bez barier architektonicznych. Razem z grupą architektów będziemy próbować likwidować te bariery. Jest to proces wieloletni.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#ZbigniewCendrowski">Ostatnia uwaga. Uważam, że w sprawie wychowania fizycznego dzieci i młodzieży doktryna jest jasna. Zrobić wszystko gdzie się da i co się da. Jedna szkoła może coś zrobić, druga nie może. Wtedy, gdy wszedł w życie model 3 plus 2, wspólnie z Ministerstwem Edukacji Narodowej dokonywaliśmy ciągłych analiz. 65 proc. szkół wykorzystywało tę szansę. Badaliśmy też kto nie wykorzystuje i dlaczego, bo przecież jest to pewien proces. Zachęcaliśmy do wykorzystania. Ostatnie analizy pokazywały, że jest tych szkół 77 proc., a nawet 78 proc. Pilnowaliśmy tego. Nie obawiałbym się ustanowienia wysokiej poprzeczki.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#ZbigniewCendrowski">Jest jeden wielki problem, którego tutaj od czasu do czasu państwo dotykaliście. Można przecież powiedzieć, że w szkole w ogóle może nie być wychowania fizycznego, może nie być sal gimnastycznych, niczego. Jeżeli rodzina będzie świadoma i zrobi to, co może zrobić dla swoich dzieci, to można powiedzieć, że wszystko można zrealizować w rodzinie. A więc wielką przyszłością dla rozwiązania tego problemu jest rodzina. Należy sobie tylko zadać pytanie, jak się do niej „dobrać”?</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#ZbigniewCendrowski">Sądzę, że jedyną drogą do porozumienia z rodziną jest właśnie szkoła. Tylko poprzez rozmowy nauczycieli i pedagogów z rodziną, można mówić o wspólnej przecież sprawie jaką jest wychowanie fizyczne dzieci. To się zmienia. Kiedyś mówiliśmy „wywiadówka z kultury fizycznej”, dziś mówimy „wywiadówka z promocji zdrowia”. Ta świadomość nie jest jednak zbyt powszechna, bo nie ma możliwości, nie ma na to środków. Ale to także jest sprawa, którą można wpisać w nasze zadanie.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#ZbigniewCendrowski">Zgłaszam więc oficjalnie, że jeżeli prezes UKFiT dokona złagodzenia tego zapisu, to ja rzeczywiście przebiegnę trasę Szczecin-Przemyśl przez Wrocław i Poznań.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EwaJasińska">Jeśli chodzi o 3 godziny lekcji WF tygodniowo, to zapis ten obowiązuje od 1992 r. W szkołach podstawowych jest on realizowany z dużymi kłopotami finansowymi. To, że minister edukacji wyasygnował te dodatkowe środki, bardzo pomogło. W sumie bowiem na ten cel przeznaczono prawie 200 mld zł. Stąd daję pod państwa rozwagę, że może jednak należy nam zaufać.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EwaJasińska">To prawda, że część placówek została zlikwidowana. Ale trzeba pamiętać, że powstają także nowe placówki. W tej chwili jest od 92 do 102 międzyszkolnych ośrodków sportowych. A więc nie ulegają one likwidacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RyszardKalbarczyk">Odnoszę wrażenie, że z perspektywy Warszawy zupełnie inaczej widzi się ten problem, oświatę i w ogóle sport szkolny, aniżeli w terenie. Nie chcę być tu złośliwy, bo na pewno pan minister ma trudną pracę, a dobro dziecka i sport dzieci i młodzieży leży mu na sercu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#RyszardKalbarczyk">Pani mówi tu o 175 mld zł, o 32 mld zł na wypoczynek wakacyjny. Przecież ja jeżdżę w teren i widzę te szkoły i wiem, że tam w ogóle nie ma mowy o zajęciach pozalekcyjnych. Zwłaszcza, jeśli chodzi o zajęcia sportowe. To wszystko są biedne szkoły. Nie wiem gdzie jest przyczyna tak rozbieżnych ocen. Czy to jest kwestia informacji, czy kuratorzy ukrywają te pieniądze? Nie podejrzewam ich o to. Ale dlaczego tu mówi się o 175 mld zł, a tam na dole nikt o tym nie mówi?</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#RyszardKalbarczyk">Ja naprawdę nic takiego nie słyszałem. Ani od nauczycieli wychowania fizycznego, ani dyrektorów, którzy cały czas zwracają się do nas z pytaniami, kiedy będą te zajęcia pozalekcyjne.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#RyszardKalbarczyk">Nie zgodzę się również z panią, jeżeli chodzi o młodzieżowe domy kultury. One są na garnuszku oświaty, ale przy Młodzieżowych Domach Kultury właśnie istniały MKS. W moim mieście przyjęliśmy młodzież do klubu sportowego, bo nie ma na oświatę pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#RyszardKalbarczyk">Nie wiem, czy ponad 100 klubów sportowych to duża liczba czy mała. Ja uważam, że jest to bardzo mała liczba. W Lublinie przecież, przy każdym Młodzieżowym Domu Kultury były sekcje sportowe w ramach międzyszkolnego klubu sportowego. Dzisiaj tego nie ma. Jeżeli więc dziś dyskutujemy na te tematy, to nie oszukujmy się nawzajem. Nie przekonujmy. Bo w tym gronie wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Postarajmy się natomiast poinformować, jak to zrobić, żeby młodzież na wsi też miała dostęp do sportu i żeby dla niej też znalazły się pieniądze.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#RyszardKalbarczyk">Powiedzmy też sobie jasno: czyja to jest wina, że jest jak jest. Czy pracowników Ministerstwa Edukacji Narodowej praktycznie odpowiedzialnych za szkolnictwo, czy pracowników Kuratorium Oświaty, czy też dyrektora szkoły? Dojdźmy do jakiegoś wniosku. Pogadamy, rozejdziemy się, a ja jutro pojadę do Lublina, pójdę do kuratorium, a tam usłyszę: ależ panie, nie ma pieniędzy! I urzędnik rozłoży ręce.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#RyszardKalbarczyk">Chciałbym jeszcze zapytać. Mówiła pani o zajęciach kompensacyjnych, o zajęciach korekcyjnych. Zapotrzebowanie jest wielkie. Kuratorzy mają przydzielać na to środki. Ale gdy jest reforma szkolnictwa „obcinają” te zajęcia, bo nie ma pieniędzy. Po co wprowadzać w błąd, jeśli nie ma na to środków, nie ma bazy. Nawet tam, gdzie baza jest, nie ma zajęć. Gdy dyrektor jest strachliwy, wizytatorzy „obetną” mu wszystko. Kiedyś mówiliśmy o programie oszczędnościowym. Dziś również mówimy o programie oszczędnościowym. Jest to żenujące.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#RyszardKalbarczyk">Jeżeli chodzi o 3 godziny lekcji WF, to tam, gdzie są warunki lekcje są. Tam, gdzie są działacze, a prawie w każdym mieście znajdą się fanatycy, powstają kluby i zajęcia, m.in. lekkoatletyczne itd. Jest baza, jest kadra i jest zapotrzebowanie. Dlatego proponuję, oceniajmy ich rzetelnie za ich rzetelną, uczciwą pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Chciałbym tu państwu wyjaśnić, że emocjonalne sformułowania, jakich używa pan poseł Kalbarczyk, kiedy mówi „nie oszukujmy się” ma na myśli „konformujmy odczucia”, bowiem w różnych miejscach ta sprawa wygląda bardzo różnie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Niewątpliwie sytuacja w tej mierze jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych województwach. Można dawać przykłady, gdzie te sprawy traktowane są całym sercem i gdzie szkoły mają dość duże możliwości, a można też znaleźć przykłady, gdzie młodzież zamiast ćwiczyć ogląda telewizor.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponowałbym, aby zechcieli państwo przygotować informacje dla Komisji jakie środki, do jakich województw trafiły i jak zostały wykorzystane.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarianMichalski">Proszę państwa, mówimy o sporcie dzieci i młodzieży co ściśle jest związane z ogólną kulturą fizyczną. Z moich obserwacji wynika, że najsłabszym ogniwem kultury fizycznej, a szczególnie jeśli chodzi o wychowanie fizyczne, stanowią przedszkole i klasy I-III. Prowadzą tam zajęcia WF nie specjaliści, lecz nauczyciele wszystkich przedmiotów. Proponowałbym, abyśmy w przyszłości poświęcili chociaż jedno kolegium nauczycielskie na kształcenie nauczycieli klas początkowych ze specjalizacją wychowanie fizyczne.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MarianMichalski">Poszedłbym dalej niż w latach 70., kiedy w powiecie powołaliśmy specjalnego specjalistę wychowania fizycznego jako wizytatora-metodyka tylko do klas I-IV. Proszę mi wierzyć, efekty były znamienne.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MarianMichalski">Drugi problem, Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, Ministerstwo Edukacji Narodowej i resort kultury fizycznej, powinniśmy się wszyscy razem zastanowić, jak pokonać to zło jakim jest betonowe boisko, które w zasadzie nie nadaje się do prowadzenia zajęć wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#MarianMichalski">Te boiska, betonowe i asfaltowe, trzeba albo zlikwidować, albo znaleźć taką nawierzchnię, która będzie rzeczywiście prozdrowotna, bo przecież oglądając niektóre zajęcia wychowania fizycznego, szczególnie ćwiczenia skocznościowe na betonie, jesteśmy świadkami zaprzeczenia jakiejkolwiek kultury fizycznej. Trudno się dziwić potem, że są problemy zdrowotne po takich ćwiczeniach.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#MarianMichalski">Jeżeli podniesiemy poziom kultury fizycznej w klasach młodszych, pomożemy także klasom starszym i pomoże to nam szybciej „wyłapać” i zdyscyplinować młodzież uzdolnioną sportowo, którą w zasadzie powinniśmy szkolić w oparciu o zupełnie odmienne programy, dostosowane do wieku i ich rozwoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Spróbuję zebrać wnioski z naszej dyskusji. Sprawa pierwsza - zapis konstytucyjny. Interweniowaliśmy już, ale pan prezes Cendrowski był uprzejmy pokusić się nawet o sformułowanie odpowiedniego zapisu i w tej sytuacji podejmiemy jeszcze jedną interwencję u przewodniczącego Nadzwyczajnej Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa druga - makroregiony. Zwracam uwagę, że w związku z toczącą się obecnie dyskusją na temat reformy administracji publicznej, trzeba by dokładnie śledzić dokonujące się zmiany w projektach, aby nie okazało się, że ta mapa nie pokryje się z nowymi makroregionami.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa trzecia - samorządy. Proszę zwrócić uwagę jak bardzo są zróżnicowane oceny pracy samorządów. Zróżnicowana jest także postawa samorządów wobec sportu dzieci i młodzieży. Jedno jest pewne. Zdecydowana większość jest naszym sprzymierzeńcem w tej mierze. Jest sprawą bardzo ważną, abyśmy tego nie utracili.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa czwarta - związana ze szkołą. Godziny lekcyjne WF. Nie wiem jak to się dzieje, że to tak drogo kosztuje. Trzeba by to przeanalizować. Nie mam podstaw, aby wątpić w ten rachunek, natomiast są jeszcze dwie inne sprawy. Trzeba by obalić mit, że tylko na sali gimnastycznej można prowadzić zajęcia WF. Trzeba też zastanowić się nad formami zastępczymi. Tego powinny uczyć akademie wychowania fizycznego, żeby taki nauczyciel nie był bezradny w szkole, w której nie ma sali gimnastycznej.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ZbigniewGorzelańczyk">W moim województwie jest szkoła, która ma opinię najlepiej usportowionej. Oni w koszykówkę zimą grają na śniegu, ponieważ nie ma odpowiedniej sali. Skomasowane są godziny zajęć, aby można je było dobrze wykorzystać itd.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Zasada jest taka - dodatkowe godziny zajęć WF wprowadzać tam, gdzie tylko jest to możliwe. Druga zasada, jak mi się wydaje, powinna być taka - poza tym, gdzie to możliwe, wprowadzać je również tam, gdzie nauczyciele i uczniowie zechcą i będą potrafili to skonsumować celowo i właściwie.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa jest o tyle ważna, że w ustawie o kulturze fizycznej chcieliśmy zawrzeć pewne zobowiązania dotyczące szkolnego wychowania fizycznego i nie wiem, czy nam się to uda w związku z trudnościami finansowymi.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa kolejna - prospektywność zajęć. Wspomniał o tym pan prezes Cendrowski. Wiem, że to w „Liderze” było mocno propagowane. Chodzi o takie przygotowanie młodzieży, aby sama odczuwała potrzebę i umiała „sportować się”, jak to nie najlepiej po polsku, ale za to adekwatnie zostało określone. To jest też, moim zdaniem, ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeśli chodzi o zajęcia pozalekcyjne dla młodzieży szczególnie uzdolnionej sportowo, sądzę, że państwo dostatecznie zdążyli zauważyć co jest i co trzeba zrobić. W części bardziej sportowej niewątpliwie sprawą ważną jest selekcja. Muszą być zajęcia czy imprezy, na których będziemy potrafili wyłuskać każdy talent. Jest to sprawa igrzysk, które mają się kończyć na szczeblu województwa czy makroregionu. Sprawa zwiększenia grup ćwiczących systematycznie i imprez systematycznych, a więc rozgrywek.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Następna sprawa - niesłychanie ważna, a mianowicie uczniowskich klubów sportowych. Myślę, że wątpliwości jawią się tu z powodu nie do końca jasnej relacji między szkolnym związkiem sportowym a uczniowskimi klubami sportowymi. Trzeba by się nad tym zastanowić bez emocji. Emocje nic nie dadzą. Jesteśmy na etapie synchronizowania działań. Proszę jednak zwrócić uwagę, że uczniowskie kluby sportowe to jest otwarcie na rodziny.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Odpowiadam na wątpliwość, o której mówiła pani poseł Błoch. Proszę zauważyć, że najgorzej idzie sprawa uczniowskich klubów sportowych tam, gdzie dobrze działały szkolne związki sportowe. Zupełnie tak, jakby działacze odnosili się nieufnie wobec nowej formy działalności, uważając, że skoro dobrze działa ta, która jest, nic nie powinno się zmieniać. Przykładem może być woj. zielonogórskie, gdzie mało jest uczniowskich klubów sportowych, ale za to wiele szkolnych klubów sportowych i ogromne zaangażowanie. Uważam, że te relacje należy określić bardzo wyraźnie, ale nie było żadnych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Przyznam, że trochę boleję nad tym, że ograniczone będą igrzyska. Wydaje mi się, że to błąd. Straty w tej dziedzinie poniesione wcale nie są tak duże. W nowej sytuacji, są finały igrzysk. Ale jak ja nie przeprowadzę śledztwa, to nie dowiem się, że są.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#ZbigniewGorzelańczyk">W ten sposób robimy krzywdę tej młodzieży. Powinniśmy przecież poinformować rodziców, a zwłaszcza samorządy. Zaprosić burmistrza, wójta itd., niech otworzy szkolne igrzyska sportowe. Uważam też, że w ten sposób zwiększamy lobby działające na rzecz kultury fizycznej. To trzeba wykorzystać. Sądzę, że te mankamenty można wspólnie usunąć.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Na tym proponuję zakończyć nasze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>