text_structure.xml 114 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Na wstępie chciałbym przeprosić państwa, że pan Marek Wielgus ze względu na zaproszenie jakie otrzymał od marszałka Sejmu jest nieobecny. Najprawdopodobniej jednak niebawem dołączy do naszej Komisji. Jest mi bardzo miło, że posłowie tak licznie przybyli na dzisiejsze posiedzenie. Mam nadzieję, że jest to sygnał aktywności członków naszej Komisji, co powinno przynieść efekty większe niż poprzednio i inne spojrzenie na naszą Komisję. Witam serdecznie pana prezesa Marka Paszuchę z jego ekipą, której nie przedstawiam, bo sądzę, że uczyni to pan prezes. Witam serdecznie przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli Edwarda Bochacza.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Porządek posiedzenia otrzymaliście państwo, nie będę więc go czytał, proponuję tylko by punkt 1 i 2 zreferowali przedstawiciele Urzędu, a następnie wysłuchalibyśmy krótkiej informacji NIK. Potem przystąpimy do dyskusji i przyjęcia opinii naszej Komisji. Są też sprawy różne w których chcielibyśmy omówić styl działania naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy są jakieś uwagi, bądź inne propozycje? Nie słyszę, a więc proszę o zabranie głosu pana prezesa M. Paszucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekPaszucha">Od 18 czerwca 1990 r. jestem wiceprzewodniczącym byłego Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej, a od marca 1991 r. wiceprzewodniczącym Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. odpowiedzialnym za turystykę. Od ostatnich dni grudnia ub.roku - prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, odpowiedzialnym za kulturę fizyczną i turystykę. Pan Włodzimierz Cygański jest wiceprezesem UKFiT od połowy ub.roku odpowiedzialnym za kulturę fizyczną. Adam Jędras - dyrektorem departamentu ekonomicznego, Waldemar Sawicki - dyrektorem biura prawnego, Wiesław Roguski - dyrektorem biura zagospodarowania inwestycji, Józef Maciąga - wicedyrektorem gabinetu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekPaszucha">Za kulturę fizyczną i sport w strukturze rządowej odpowiedzialne są: UKFiT, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Obrony Narodowej i wojewodowie. Tam występuje ta problematyka, oczywiście nie dotyczy to budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekPaszucha">Jeżeli chodzi o turystykę, to oprócz UKFiT występuje ona w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej, Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i wielu innych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarekPaszucha">Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia jest budżet Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Wydatki na kulturę fizyczną w stosunku do sfery socjalnej radykalnie malały w okresie 1990–92 r. Pięciokrotnie zmalały wówczas jako procent w stosunku do wydatków całej sfery socjalnej. Od 1992 r. do 1993 r. i według projektu - 1994 r. - utrzymują się na zbliżonym poziomie. Jest to 2,1 do 2,4 promile wydatków na sferę społeczną budżetu państwa, czyli 0,21% w 1992 r., tyle samo w 1993 r. - i w poprzednim projekcie budżetu na 1994 r. - 0,24% . Turystyka - 0,06%, 0,07% i w planie na 1994 r. - 0,08%, czyli mniej niż jeden promil. Oznaczało to w 1992 r. kwotę 658 mld zł, przy czym największa część - 45%, czyli prawie 297 mld zł kwoty ogólnej przypada na finansowanie działalności sześciu Akademii Wychowania Fizycznego z dwiema filiami: jest to Warszawa, Gdańsk, Poznań z filią w Gorzowie Wlkp., Wrocław, Katowice, Kraków. Warszawa ma filie w Białej Podlaskiej. 39% przeznaczono na realizację zadań w dziale „kultura fizyczna i sport”. Jest to 253 mld zł, 13% tj. 85 mld zł wynosiły w 1992 r. środki wydatkowane na cele turystyki. Dwie pozostałe niewielkie kwoty przeznaczono na Muzeum Turystyki (w dziale „kultura i sztuka”) - 2 mld zł, oraz 3% na utrzymanie administracji Urzędu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarekPaszucha">Z działu 87 - „kultura fizyczna i sport” gdzie plan wykonano w 98% z kwoty prawie 254 mld zł - 33,5%, czyli około 85 mld zł, przeznaczone było na dotacje dla Centralnego Ośrodka Sportów na dofinansowanie kosztów utrzymania bazy sportowej. Natomiast około 170 mld zł przeznaczono na zadania zlecone polskim związkom sportowym, klubom AZS-AWF i różnym organizacjom masowej kultury fizycznej oraz innym jednostkom. Kwotą prawie 16 mld zł dofinansowano organizację Uniwersjady w Zakopanem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MarekPaszucha">Zadania zlecone polskim związkom sportowym koncentrują się głównie na finansowaniu szkolenia, zgrupowań, treningów, badań lekarskich, organizacji imprez krajowych, międzynarodowych, zagranicznych w tym Mistrzostw Świata i Europy, badań diagnostycznych antydopingowych, stypendiów promocyjnych. Inne jednostki poza polskimi związkami sportowymi otrzymały: ratownictwo wodne i górskie około 7,5 mld zł, sport niepełnosprawnych około 5 mld zł, szkolenie sportowe młodzieży uzdolnionej sportowo - szkoły mistrzostwa sportowego - niespełna 7 mld zł i sport w środowisku szkolnym, akademickim i na wsi - około 9 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MarekPaszucha">Istotną rolę spełniał i spełnia nadal Centralny Ośrodek Sportu przygotowywany do prowadzenia intensywnego szkolenia dla wszystkich praktycznie dyscyplin sportu. W okresie spadku udziału środków finansowych na kulturę fizyczną w budżecie państwa, przeżywał i przeżywa nadal ciężkie chwile, bo z roku na rok zmieniała się polityka w stosunku do Centralnego Ośrodka Sportu. Można by powiedzieć, że jego rola będzie adekwatna do środków finansowych, jakie budżet państwa będzie mógł dać na kulturę fizyczną oraz jest to drugi wyznacznik - rola jaką Komisja - Sejm wyznaczy sportowi wyczynowemu. A ocenę i możliwości wpływu na politykę państwa w zakresie kultury fizycznej, sportu - Komisja może mieć natychmiast, gdy zażąda przedstawienia jej polityki państwa w sferze kultury fizycznej, którą jesteśmy w stanie przygotować na najbliższe posiedzenie. Rozumiem, że ze względów kalendarzowych w pracach Sejmu, sprawozdanie z budżetu za 1992 r. wyprzedziło ten temat, ale sądzę, że powinniśmy przede wszystkim przedstawić Komisji politykę państwa w dziedzinie kultury fizycznej oraz - jeżeli Komisja uzgodni tak z Komisją Handlu i Usług - politykę państwa w sferze turystyki.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MarekPaszucha">Dzisiaj turystyka zapisana jest w zadaniach Komisji Handlu i Usług, tego słowa nie ma w zakresie działania Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, aczkolwiek turystykę można przecież pojmować dwoiście. I jako część kultury fizycznej i jako działalność gospodarczą. Zresztą i sport można traktować dwoiście, bo też jest celem ruchu turystycznego i przez sport chcemy rozwijać kilka regionów Polski, choćby Tatry czy Pojezierze. Będziemy również chcieli prosić Komisję o stanowisko w sprawie Centralnego Ośrodka Sportu. Emocje i poglądy były tu różne. Od 1990 r., kiedy to zamierzano cały Centralny Ośrodek Sportu zlikwidować i oddać obiekty gminom, po umiarkowaną koncepcję 1993 r. polegającą na tym, że w zakresie w jakim budżet państwa może sfinansować utrzymanie obiektów - oddawać sportowi, a w zakresie w jakim sport nie jest w stanie wykorzystywać - sprzedawać komercyjnie. I kilka ośrodków robi to już skutecznie, tak że dofinansowanie obiektów sportowych sięga 80%. 20% jest wypracowanych we własnym zakresie, natomiast cała baza hotelowa jest samowystarczalna, a więc niedofinansowywana z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MarekPaszucha">W zakresie szkolnictwa wyższego - sześć uczelni i filii wykonało prawie 99% planu. Niestety. kwoty na inwestycje były niewystarczające - niespełna 11 mld zł - co oznacza pogarszanie się stanu technicznego i obiektów AWF, co widoczne jest gołym okiem praktycznie we wszystkich akademiach. Jest to bardzo niebezpieczny objaw. W 1993 r. sytuacja finansowa minimalnie się poprawiła, ale proces niszczenia obiektów postępuje. Akademie Wychowania Fizycznego zmieniają swoje programy. Trzy z nich prowadzą programy turystyczne, trzy - programy rehabilitacyjne. Turystyką więc wchodzą na pole, na którym działają akademie ekonomiczne, natomiast rehabilitacją - w pole, na którym działają akademie medyczne. Niemniej jednak rehabilitanci polscy, szczególnie po AWF w Warszawie, są dobrze notowani i po krótkim szkoleniu często wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych. Finansowanie szkolenia w tym układzie - może budzić pewne wątpliwości. Akademie wychowania zmieniają programy w kierunku kształcenia ludzi obsługujących sport dla wszystkich, a więc traktowanych jako produkt do sprzedania także w kierunku turystyki gospodarczej. Następują więc zmiany z turystyki wypoczynkowej na obsługę komputerową, marketingową i językową. Te procesy intensywnie odbywają się w AWF poznańskim, krakowski, gdańskim i wrocławskim.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MarekPaszucha">W dziale „kultura i sztuka” jest jednak mała kwota dla muzeum. Jest to Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu, którego rola w tej chwili jest niewielka. W dziale „turystyka i wypoczynek” - kwota z 1992 r. wynosi 0,6 prom. budżetu sfery socjalnej, wykorzystana w 95%, głównie na zadania z zakresu upowszechniania oraz promocji, w tym utrzymania ośrodków informacji turystycznej w Kolonii, Chicago, Nowym Jorku i Amsterdamie. Oprócz środków budżetowych, w 1990 r. Komitet Młodzieży i Kultury Fizycznej dysponował jeszcze Centralnym Funduszem Rozwoju Kultury Fizycznej i Centralnym Funduszem Turystyki i Wypoczynku, które zostały zlikwidowane w 1990 r. i teoretycznie włączone do budżetu. W praktyce patrząc na spadek udziału w sferze socjalnej, te fundusze nie zostały zrównoważone. W 1993 r UKFiT zdobył dodatkowe źródło finansowania jakim jest program pt. Turin - rozwój gospodarki turystycznej w Polsce - kwotą 4,5 mln ecu, tj. ok. 6 mln dolarów, który według bardzo trudnej, precyzyjnej procedury EWG jest wykorzystywany na promocje, edukacje, w zakresie turystyki.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MarekPaszucha">W 1992 i 1993 r. środki finansowe na kulturę fizyczną i sport oraz turystykę i wypoczynek kierowane były nie tylko do UKFiT, ale poprzez URM również do wojewodów. Przy czym wynikowo w 1992 r. wszyscy wojewodowie w Polsce dostali prawie tyle samo, co UKFiT. W bieżącym roku utrzymują się podobne proporcje, a więc tyle ile otrzymuje UKFiT na wymienione cele, otrzymują też wojewodowie, którzy różnie nimi dysponują. W zasadzie kryteriami. według których te środki były rozdzielane jest udział młodzieży, wyniki we współzawodnictwie młodzieży oraz ilość instruktorów i trenerów. Praktycznie jednak - jak nasza kontrola wykazała - wojewodowie wykorzystują środki finansowe nie kierując się tymi kryteriami, lecz według własnej polityki. Jak państwo wiecie, w 1994 r. UKFiT nie ma wpływu na to ile wojewodowie dostaną na kulturę fizyczną i turystykę, ponieważ wojewodowie dostają kwoty globalne. Ale nieoficjalnie uzyskane w Ministerstwie Finansów informacje o tym ile wojewodowie w projekcie swojego budżetu na 1994 r. przeznaczają - wynika, że są to kwoty nieco wyższe niż w 1992 i 1993 r. Oznaczałoby to, że świadomość lub lobby w województwach sprzyjają kulturze fizycznej i turystyce. Jest tu kilka egzemplarzy druku zawierającego porównania ile w 1992 r., 1993 r. i w projekcie na 1994 r. poszczególni wojewodowie przeznaczyli na kulturę fizyczną i sport. Budżet na 1994 r. jest - jak mówiłem - tworzony w ten sposób, że wojewodowie otrzymują kwotę globalną, natomiast w stosunku do UKFiT zastosowano wskaźnik 1,16 - tj. nieco niżej niż średni wskaźnik, który w budżecie państwa na 1994 r. zaplanowano w stosunku do 1993 r. Oznacza to minimalne zmniejszenie udziału środków na kulturę fizyczną i sport oraz turystykę i wypoczynek w budżecie na 1994 r., co by oznaczało kontynuację dotychczasowego trendu utrzymywania tego 0,23–0,24 prom. udziału kwoty na kulturę fizyczną i turystykę - z turystyką jest to trochę więcej - w stosunku do sfery społecznej. Nie będę wnikał w liczby szczegółowe dotyczące 1992 r., bo rozumiem. że dla państwa generalne dane na ten rok ważne są jako podstawa do myślenia i mówienia o 1993 r., a szczególnie 1994 r. W związku z tym jesteśmy przygotowani do ewentualnych odpowiedzi na pytania szczegółowe. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Prosiłbym, abyśmy tę informację potraktowali jako wprowadzenie w tematy, natomiast w dyskusji skupmy się na punkcie pierwszym po to, by wypracować opinię naszej Komisji, gdyż to jest dziś nasze podstawowe zadanie. Dzięki tej informacji mamy obraz tego, co się działo w ostatnich latach. Teraz wysłuchamy informacji NIK dotyczącej budżetu części 45 w 1992 r. W odniesieniu do tych informacji prosiłbym o pytania i wypowiedzi. Natomiast do innych istotnych zagadnień ustosunkujemy się przy omawianiu w punkcie „sprawy różne”. Wówczas też podamy informację, jak Komisja zamierza działać, w jakiej formie, jakimi głównie zagadnieniami się zajmiemy. Tam będzie również odpowiedź na szereg sugestii zawartych w wystąpieniu pana prezesa. Oddaję teraz głos przedstawicielowi Najwyższej Izby Kontroli - panu Edwardowi Bochaczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EdwardBochacz">Przepraszam, że w dzisiejszym posiedzeniu nie bierze udziału dyrektor zespołu, w zakresie działania którego są sprawy kultury fizycznej, ale równocześnie odbywają się posiedzenia kilku komisji sejmowych, w których uczestniczą dyrektor i wicedyrektor tego zespołu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EdwardBochacz">Analiza wykonania budżetu państwa w części 45 - Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz w części 85 dział 87 - kultura fizyczna i sport i dział 88 - turystyka i wypoczynek, przedstawiona została Komisji w uwagach Najwyższej Izby Kontroli o wykonaniu budżetu za 1992 r. Uwagi te zostały opracowane na podstawie trzech tematów kontroli, jakie Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w 1992 r. Dotyczyły one: w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki budżetu za 1992 r., finansowania stowarzyszeń kultury fizycznej i sportu oraz funkcjonowania Narodowych Ośrodków Informacji Turystycznej i niektórych wyjazdów zagranicznych w sprawach turystyki, w urzędach wojewódzkich w zakresie wykonania budżetu w działach 87 i 88, tzn. w kulturze fizycznej i turystyce oraz w zakresie finansowania stowarzyszeń kultury fizycznej. Kontrolę tę przeprowadzono na terenie 11 województw. I wreszcie w stowarzyszeniach kultury fizycznej i sportu, gdzie kontrolą objęto ok. 50 jednostek, w tym polskie związki sportowe, wojewódzkie federacje sportowe, inne stowarzyszenia sportowe, jak Akademicki Związek Sportowy, Szkolny Związek Sportowy, kluby sportowe i w niektórych przypadkach samodzielne sekcje sportowe. Jest zatem podstawa do stwierdzenia, że uwagi Najwyższej Izby Kontroli wynikają z dużej reprezentacji kontrolowanych jednostek i mogą stanowić podstawę dla uogólnienia i wniosków, zwłaszcza że nie były kwestionowane ani w toku kontroli, ani w toku postępowania pokontrolnego. Tak. jak w sprawie wykonania budżetu za 1992 r. Najwyższa Izba Kontroli opracowała uwagi, tak w dwu pozostałych kontrolach opracowano informacje o wynikach kontroli na temat finansowania z budżetu państwa stowarzyszeń kultury fizycznej oraz funkcjonowania Narodowych Ośrodków Informacji Turystycznej i wyjazdów zagranicznych w sprawach turystyki. Informacje z tych kontroli zostały przesłane do wiadomości Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, premierowi i właściwym ministrom. Z uwagi na dość obszerny materiał ilustrujący wykonanie budżetu za 1992 r. chciałbym zwrócić uwagę na wybrane zagadnienia i w takim zakresie potraktuję swoją wypowiedź jako uzupełnienie do przedstawionych uwag Najwyższej Izby Kontroli o wykonaniu budżetu przez Urząd Kontroli Fizycznej i Turystyki. Z formalnego punktu widzenia - UKFiT wykonał budżet w wielkościach zgodnych z ustawą budżetową na 1992 r., z uwzględnieniem zmian tej ustawy, jakie miały miejsce w końcu 1992 r. Planowane dochody w wysokości 410 mln zł wykonano w wysokości 5601,3 mln zł, co stanowiło 14-krotność planowanych dochodów. Planowane wydatki budżetowe wyniosły 592,991 mld zł i stanowiły 98% wydatków planowanych, ale trzeba dodać, że wynosiło to również 100% środków przekazanych przez ministra finansów prezesowi urzędu. Wydatki w 1992 r. były wyższe od wykonania 1991 r. zaledwie o 0,9%, ale w warunkach porównywalnych - jeżeli wyłączy się dotację jaką prezes urzędu jednorazowo przekazywał Funduszowi Wczasów Pracowniczych - to wydatki te były wyższe o 9,3%. Po uwzględnieniu inflacji wydatki urzędu były oczywiście relatywnie niższe od osiągniętych w 1991 r. Jakkolwiek z analizy ogólnej nie wynikają nieprawidłowości w realizacji budżetu za 1992 r., to analiza szczegółowa, a przede wszystkim ustalenia kontroli Najwyższej Izby Kontroli wskazują na wiele istotnych nieprawidłowości, a nawet naruszenie dyscypliny budżetowej w toku wykonywania budżetu urzędu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EdwardBochacz">W zakresie dochodów: ich wielokrotne przekroczenie świadczy przede wszystkim o niewłaściwym ich planowaniu. Dochody te zaplanowano najpierw w wysokości 25 mln zł, a po korekcie ustawy budżetowej - w wysokości 410 mln zł., podczas gdy w wykonaniu za I półrocze 1992 r. faktycznie uzyskane dochody wyniosły 1,4 mld zł. Należy jednocześnie dodać, iż urząd sygnalizował, że te dochody są wyższe w wykonaniu I półrocza i proponował wyższe dochody, niemniej jednak Ministerstwo Finansów nie uwzględniło przy korekcie ustawy budżetowej urealnionej wielkości planowanych dochodów. Faktycznie osiągnięte dochody urzędu mogły być znacznie wyższe, gdyby wyegzekwowane zostały wszystkie należności z tytułu: likwidacji dwu przedsiębiorstw, zwrotu niewykorzystanych w 1991 r. lub wykorzystanych niezgodnie z przeznaczeniem dotacji budżetowych przyznanych Funduszowi Wczasów Pracowniczych w kwocie 6,3 mld zł oraz stowarzyszeniom kultury fizycznej i turystycznym łącznie w wysokości 13,2 mld zł oraz z tytułu zwrotu dochodów, uzyskiwanych ze sprzedaży m.in. wydawnictw promocyjnych całkowicie finansowanych z budżetu urzędu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#EdwardBochacz">W zakresie wydatków budżetowych: - Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz w zbiorczym budżecie wojewodów - przeznaczonych w formie dotacji na zadania państwowe w zakresie kultury fizycznej oraz turystyki zauważyć należy, że w porównaniu do wykonania 1991 r.- są one niższe o 94 mld,.tj, o 35% w budżecie urzędu - przypomnę, że ogólne wydatki były wyższe niż w 1991 r.- i o 342 mld zł, tj. 42% w zbiorczym budżecie wojewodów. Mogłoby się zatem wydawać, że tak ograniczone środki budżetowe w 1992 r. powinny być wykorzystywane w sposób bardziej racjonalny i efektywny, tymczasem w toku kontroli stwierdzono zarówno w urzędzie, jak i w urzędach wojewódzkich nieomal powszechny brak podstawowego rozeznania w coraz trudniejszej sytuacji finansowej stowarzyszeń kultury fizycznej, Nie przeprowadzono w tym zakresie analiz i badań, ani też nie podejmowano działań, które mogłyby doprowadzić do pozabudżetowego zasilenia stowarzyszeń.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#EdwardBochacz">Wspomnę, że próbę taką podjęto w 1992 r. jednakże jej nie dokończono i praktycznie rozpoczęta praca okazała się niewykorzystana. W zasadzie powszechnie stwierdzono nie skoordynowany rozdział środków bezpośrednio z budżetu państwa i z budżetów gmin, a także pośrednio ze środków podmiotów gospodarczych, w tym również dotowanych z budżetu państwa. Środki te przekazywane były w formie dotacji podmiotowych, wielotorowo i bez wzajemnych konsultacji. Często z udziałem różnego rodzaju pośredników utrzymujących się z części dzielonych środków budżetowych. Wyjaśnię, że przez pośredników rozumiemy funkcjonujące różnego rodzaju organizacje społeczne, jak np. wojewódzka federacja sportu czy inne organizacje, które poza różnego rodzaju funkcjami merytorycznymi, głównie ogranicza swą działalność do podziału środków pochodzących z budżetu państwa. Dotyczy to również szczebla krajowego, gdzie różnego rodzaju polskie związki sportowe. zarządy główne, zarządy SKS - dzielą te środki przy okazji utrzymując z tego tytułu swoją działalność statutową,</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#EdwardBochacz">Mimo wprowadzenia w 1991 r. na podstawie ustawy Prawo budżetowe nowych unormowań dotyczących finansowania zadań zleconych przez państwo, zarówno w UKFiT, jak i w urzędach wojewódzkich, utrzymane zostały zasady podmiotowego i uznaniowego dotowania stowarzyszeń kultury fizycznej i ich związków. Oznacza to, że powszechnie nie przestrzegano postanowień dopuszczających dotowanie z budżetu państwa wyłącznie zadań zlecanych przez państwo. Ze środków budżetu państwa finansowano działalność statutową związków stowarzyszeń kultury fizycznej, w tym wydatki związane z wynagrodzeniami za pracę wraz z pochodnymi, czynsze, koszty zjazdów, posiedzeń organów statutowych, składki należne międzynarodowym organizacjom sportowym itp. Skala tego rodzaju wydatków była zróżnicowana w poszczególnych organizacjach sportowych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#EdwardBochacz">Na podstawie wyników kontroli szacujemy, że wydatki obciążające budżet państwa na te cele statutowe, nie związane bezpośrednio z kulturą fizyczną, kształtowały się w granicach 23–30% środków przeznaczonych na dotacje dla stowarzyszeń. Stwierdziliśmy że środki przekazywane z tych dotacji nie były rozliczane i nie kontrolowano ich wykorzystanie. W 3/4 skontrolowanych jednostek wystąpiły liczne nieprawidłowości i uchybienia związane z wykorzystywaniem i rozliczaniem dotacji. Ujawnione nieprawidłowości wynikały głównie z braku kryteriów oraz zasad i trybu udzielania i rozliczania dotacji, albo ze zbyt ogólnikowego formułowania zadań, co umożliwiało dowolne wykorzystanie dotacji. Stwierdzono niedostateczną aktywność i skuteczność stowarzyszeń kultury fizycznej i ich związków w uzyskiwaniu dochodów własnych, m.in. z tytułu składek członkowskich oraz organizowanych imprez sportowych. Dochody uzyskiwane ze składek członkowskich były w niektórych przypadkach wręcz śmieszne. Przy dotacji rzędu 50–100 mln zł, wpływy ze składek wynosiły 100 tys.zł w ciągu roku. Jest to ilustracja problemu, który w skali całego kraju ma istotne znaczenie. Miały miejsce przypadki zaniedbań w prowadzeniu rachunkowości i ewidencji, a przede wszystkim brak wyodrębnionego ewidencjonowania i rozliczania środków finansowych pochodzących z dotacji. Całość wyników kontroli wskazuje, że brak jest klarownego systemu finansowania, zapewniającego uzyskiwanie środków na utrzymanie i rozwój sportu i kultury fizycznej, jak też rozliczania przeznaczonych na ten cel środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#EdwardBochacz">Z informacji urzędu o sposobie realizacji wniosków pokontrolnych nie wynika, aby urząd podjął właściwe i pełne działania, zmierzające do poprawy tej sytuacji. Mimo dwukrotnego monitowania w tej sprawie uzyskiwaliśmy odpowiedzi w rodzaju - np. w piśmie z 13 sierpnia - po wyjaśnieniu różnych spraw, na końcu - w związku z naszym sprawozdaniem o wynikach kontroli finansowania z budżetu państwa stowarzyszeń kultury fizycznej - napisano, że powyższe wyjaśnienia odpowiadają również na większość wniosków, wynikających z tego sprawozdania. W ostatnim piśmie z dnia 28 października br. gdzie ponownie prosimy o wyjaśnienie, jak mają być realizowane te wnioski napisano, że zgłoszone przez inspektorów NIK wnioski dotyczące finansowania są wprowadzone przez stowarzyszenia i organizacje, czyli że sprawa została już załatwiona. Mimo zgodności wykonania budżetu urzędu z rozdziałami i paragrafami obowiązującej klasyfikacji budżetowej, zwracają uwagę stwierdzone i wynikające z kontroli w urzędzie dwa czynniki o charakterze nieco spektakularnym. Dotyczy to dostosowywania planowanych wydatków do osiąganych - łącznie w ciągu 1992 r. dokonano takich zmian aż 90, średnio dwie na jedną pozycję budżetową - a także dość łatwe zwiększanie wydatków na niektóre cele, zwłaszcza na finansowanie Narodowych Ośrodków Informacji Turystycznej - 5-krotny wzrost w stosunku do 1991 r., na zagraniczne podróże służbowe - 3-krotny wzrost i na krajowe podróże służbowe też trzykrotny wzrost. Zmiany te dokonywane były kosztem innych wydatków. Przykładem ilustrującym tego rodzaju działania urzędu jest m.in. decyzja z października (podjął ją b.prezes urzędu) o zniesieniu planowanych wydatków na podróże zagraniczne w rozdziale 9111, tzn. w rozdziale administracja państwowa czyli inaczej mówiąc centrala urzędu. Była to kwota 150 mln zł. Po zlikwidowaniu tej pozycji wszystkie podróże zagraniczne finansowane były z rozdziału „kultura fizyczna i sport” oraz z rozdziału „turystyka i wypoczynek”. Taką metodą wydano na zagraniczne podróże służbowe w 1992 r. 2,2 mld zł, czyli trzy razy więcej niż w 1991 r. Na marginesie tego przykładu można podać, że w 1992 r. dość ożywione kontakty urzędu były dość jednostronne. Przyjęto 18 delegacji zagranicznych, podczas gdy z urzędu wyjechało 98 delegacji, w tym 3/4 uczestników stanowili pracownicy urzędu. Jeden przypadek trzymiesięcznej podróży służbowej byłego wicedyrektora departamentu turystyki po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie opisaliśmy w odrębnej informacji. Mimo wielu wątków tej sprawy i reperkusji finansowych, sytuacyjnych, rozliczeniowych, nie uwzględniono wniosków personalnych Najwyższej Izby Kontroli, jakie w tej sprawie przedstawiono i od których kierownictwo urzędu dwukrotnie się odwoływało. Nie uznano też za celowe wnieść odwołania do komisji dyscyplinarnej II stopnia, tzn. komisji, która funkcjonuje poza urzędem. Ujawnione w toku kontroli nieprawidłowości w wydatkowaniu środków budżetowych urzędu, poza już wymienionymi, dotyczyły w szczególności finansowania tworzonych w coraz szerszym zakresie Narodowych Ośrodków Informacji.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#EdwardBochacz">Chciałbym być dobrze zrozumiany - Najwyższa Izba Kontroli nie kwestionuje powoływania i tworzenia Narodowych Ośrodków Informacji Turystycznej. Natomiast we wnioskach proponowaliśmy, aby zbadać, przeanalizować czy jest to celowe, efektywne, czy istnieje uzasadnienie prowadzenia przez państwo polskie odrębnej informacji turystyczna poza informacją czy promocją gospodarczą, ekonomiczną lub inną. Taka możliwość skomasowania tego typu promocji jest - w naszym przekonaniu - uzasadniona. Nie kwestionujemy ośrodków, mówimy natomiast o nieprawidłowościach, które w związku z działalnością tych ośrodków stwierdziliśmy w toku kontroli, były one bardzo liczne. Dalsze nieprawidłowości stwierdzone w toku kontroli dotyczyły finansowania wydatków urzędu takich, jak wydawanie Dziennika Urzędowego, zakup publikacji, wydawnictw fundowania dyplomów prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz kosztów uroczystości związanych z ich wręczaniem - ze środków przeznaczonych na kulturę fizyczną i sport oraz turystykę i wypoczynek, Nieuzasadnionego, zbędnego finansowania w 1992 r. ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków osób uprawiających kulturę fizyczną i sport - w wysokości 4,85 mld zł. Zgodnie z ustawą o kulturze fizycznej ten obowiązek ciąży na organizatorze imprezy, w związku z czym urząd takiego obowiązku nie ma i niepotrzebnie tę kwotę wydał. Ten wydatek był ostatnim w 1992 r. W 1993 r. tego już nie planowano. Nadmiernie wydatkowano - bez niezbędnych analiz, kalkulacji itp. - środki na różnego rodzaju wydawnictwa promujące turystykę. Wydano łącznie ok. 2 mln egzemplarzy wydawnictw, za ok. 40 mld zł zapominając przy tym o konieczności uwzględnienia rynkowego podejścia wobec m.in. umieszczanych w tych publikacjach reklam, pseudoreklam, podawanie adresów firm turystycznych, hoteli itp.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#EdwardBochacz">Z tego tytułu na świecie uzyskuje się ogromne pieniądze. Wydawnictwa te były w całości finansowane z budżetu urzędu, a dochodów takich nie zabezpieczano. I wreszcie - dość swobodne dysponowanie środkami przeznaczonymi na utrzymanie - 11 samochodów służbowych, przyznanie 19. pracownikom urzędu ryczałtów samochodowych. W ocenie wykonania budżetu należy zauważyć, że wydatki na utrzymanie samego urzędu, czyli centrali, wzrosły w porównaniu do 1991 r. o 75%. Procent ten będzie znacznie wyższy, jeśli uwzględni się poniesione wydatki urzędu, które zgodnie z Prawem budżetowym powinny obciążać rozdział 9111, a którymi obciążono działy 87 - kultura fizyczna i 88 - turystyka i wypoczynek.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#EdwardBochacz">W związku z tym, że niektóre ujawnione nieprawidłowości w realizacji budżetu urzędu łączyły się z naruszeniem dyscypliny budżetowej i przepisów ustawy Prawo budżetowe - Najwyższa Izba Kontroli wystąpiła z wnioskiem do komisji orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej wobec głównego księgowego resortu, przedstawiając siedem zarzutów w zakresie nie egzekwowania dochodów i nieprawidłowego wydatkowania środków budżetowych. W wystąpieniu pokontrolnym do prezesa urzędu sformułowano kilkanaście wniosków zmierzających do wyeliminowania ujawnionych nieprawidłowości i usprawnienia pracy urzędu. Z otrzymanych odpowiedzi i wyjaśnień wynika, że wszystkie wnioski Najwyższej Izby Kontroli przyjęto do realizacji z tym, że jak dotychczas nie znamy ich rezultatów, poza uniewinnieniem osoby winnej nieprawidłowościom przy wspomnianej trzymiesięcznej podróży zagranicznej, a w dwu przypadkach zauważamy, że działania urzędu są niedostateczne. Dotyczy to wspomnianej sprawy finansowania stowarzyszeń kultury fizycznej oraz działalności Fundacji Rozwoju Kultury Fizycznej, która przejmując w końcu 1991 r. środki pozostałe po zlikwidowaniu funduszy celowych - łącznie stanowi to ok. 45 mld zł - dysponuje środkami w skali roku tylko w ramach uzyskiwanych odsetek bankowych od lokat terminowych i nie prowadzi innej działalności. W warunkach inflacji, tego rodzaju działalność fundacji i związane z tym koszty własne, jakie fundacja ponosi - naszym zdaniem - powinny wskazywać na potrzebę analizy i weryfikacji tego rodzaju działalności. Ustalenie czy i jak wykonane zostały wnioski pokontrolne NIK możliwe będzie w toku kontroli wykonania budżetu za rok bieżący lub gdyby takie zlecenie było, to w toku kontroli sprawdzającej. Zdaniem NIK, szczególnie pomocne w realizowaniu tych wniosków będzie stanowisko Komisji, w związku z czym proszę o pozytywne ustosunkowanie się Komisji do uwag, przedstawionych w opracowaniu Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Chciałem przeprosić członków Komisji, że wyraziłem zgodę na odczytanie tego materiału. Nie wynika to z tego, iż bym podejrzewał, że państwo się z nim nie zapoznaliście. My żyjemy na pewno tym, co będzie w 1994 r. i jak będzie wykonany budżet za 1993 r., ale to jest pewnego rodzaju wprowadzenie w tematy i przez tę procedurę musimy przejść. Czy w związku z informacją Najwyższej Izby Kontroli pan prezes, czy ktoś inny chciałby złożyć jakieś wyjaśnienia, czy też pozostawia je bez komentarza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekPaszucha">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to odniosę się tylko do tych elementów, które będą rzutować na 1993 i 1994 r. Otóż, kryterium przyjęte przez NIK w trakcie kontroli nie może być rozbieżne z polityką państwa. Polityka państwa zmierza do traktowania wojewodów, a w jeszcze większym stopniu rad gmin i zarządów gmin, jako odpowiedzialnych za gospodarkę finansową w swoim zakresie. Do tego stopnia, że w 1994 r. Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, ani rząd, nie zamierza ingerować w to, na co wojewoda da pieniądze, ile na kulturę fizyczną, ile na turystykę, ile na co innego. W związku z czym traktowanie jako niedociągnięcia kierownictwa urzędu z 1992 r. faktu nie wtrącania się do polityki wojewodów, jest sprzeczne z polityką kolejnych rządów. Dlatego ustosunkowanie się do uwag dotyczących kontroli terenowych jest z naszej strony tak enigmatyczne, ponieważ wojewodowie, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie nie życzą sobie wpływu urzędu w zakresie ich wydatków, w tym kierowania ich środków na stowarzyszenia kultury fizycznej. Myśmy dokonali oceny - nie używaliśmy słowa kontroli - na co wybrani wojewodowie wykorzystali pieniądze w 1992 r., mieliśmy bowiem sygnały, że niektórzy wykorzystują środki przyznane wg klucza na kulturę fizyczną i turystykę - na inne cele. Były to pojedyncze przypadki, moim zdaniem. wojewodowie, burmistrzowie, wójtowie i prezydenci prowadzą politykę taką, jaką ich rada im narzuca. Jest to ich autonomiczna sprawa i jedynie środki finansowe, które idą z budżetu przez UKFiT - mogą być w takim trybie szczegółowo kontrolowane, jak pan inspektor E. Bochacz tu przeczytał. A więc niezbędnym byłoby, aby Komisja dziś, czy na jednym z kolejnych posiedzeń, określiła swoje stanowisko na ten temat. Jeżeli nadal myślimy kategoriami lat 60., że UKFiT będzie odpowiadał za imprezy masowe np. w Żyrardowie - to tak sobie powiedzmy. Wtedy 100% środków finansowych szło tą drogą i ten, kto dawał - kontrolował. Druga sprawa, chciałbym przypomnieć, bo pan doradca przeczytał, ale to jakby umknęło uwadze, że z kontroli wynika, iż wykonanie budżetu było zgodne z ustawą budżetową na 1992 r. z dnia 5 czerwca. Trzecia sprawa, że wszystkie zalecenia i uwagi kontroli dotyczące urzędu, a może stowarzyszeń i urzędu, były bardzo precyzyjnie przedyskutowane, omówione i są wdrożone bądź wdrażane. Tu chciałbym podziękować panu E.Bochaczowi osobiście za to, że kiedy zostałem prezesem miałem możliwość otrzymać te wszystkie uwagi i je uwzględnić, za wyjątkiem dwóch - w ostatnich czterech dniach roku 1991 minister finansów - było to 26–27 oraz 30 i 31 grudnia 1991 r. - uruchomił znaczną kwotę. Jak w 1991 r. stowarzyszenia miały wykorzystać te kwoty, które myśmy mogli im przyznać? I powtarzanie w kolejnych protokołach takiego nonsensu jest niemożliwe, a oczekuje się w tej chwili, że my od polskich związków sportowych wyegzekwujemy z powrotem środki finansowe, które myśmy formalnie dali im w 1991 r., ale one wydały je dopiero w 1992 r. Tego punktu nie da się wykonać. W części, tam gdzie te środki były kierowane na stowarzyszenia turystyki - zabrano, ale z polskich związków sportowych tych pieniędzy nie wyegzekwujemy, bo teraz oznaczałoby wzięcie im środków, które mają na zadania 1993 r. I tego nie potrafimy wykonać. Nie powinniśmy zresztą. I drugie - jest przygotowana zmiana statutu urzędu, która przewiduje Narodowe Ośrodki Informacji Turystycznej oraz jest przygotowany projekt ustawy o promocji turystyki i świadczeniu usług turystycznych, w którym definitywnie sprawa Narodowych Ośrodków Informacji Turystycznej jest regulowana.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekPaszucha">Ponieważ ustawa ta może trafić do Sejmu dopiero za kilka miesięcy, dlatego próbujemy na razie regulować to statutem. I ostatnia sprawa, również generalna, w wyniku naszej działalności w latach 1992 i 1993 dynamicznie wzrasta ilość osób przyjeżdżających do Polski i osiąga w tym roku ponad 50 mln przyjazdów. W roku ubiegłym osoby te zostawiły w Polsce 4,1 mld dolarów, przy globalnym eksporcie towarów i usług - 14 mld dolarów. Wobec tego relacje między tymi szczegółowymi uwagami, a realizowaną polityką urzędu w dziedzinie turystyki - chyba są w innych proporcjach. Niemniej jednak oczywiście NIK opiera się na obowiązujących regulacjach prawnych i tutaj uwagi przyjęliśmy, dziękujemy, aczkolwiek przypominamy, że w zbiorczej ocenie, UKFiT w ogóle nie ma, co by oznaczało, że problemy u nas ujawnione nie są takiej wielkiej wagi. Tak przynajmniej my to odczytujemy - korzystnie dla nas. Ale jest tu również zapisany wniosek 9 „ w ramach porządkowania systemu prawa finansowego należałoby podjąć prace nad usunięciem nieprecyzyjnych przepisów w Prawie budżetowym powodujących rozbieżności interpretacyjne” i wniosek o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do głównego księgowego budżetu rozpatrujemy, ale najpierw zapytaliśmy Ministerstwo Finansów jaka jest wykładnia tego przepisu, którego nieprawidłowość w stosowaniu zarzuca się głównemu księgowemu budżetu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekPaszucha">Po uzyskaniu odpowiedzi oczywiście te konsekwencje wyciągniemy lub nie. Chciałbym powiedzieć, że niezwykle pomogła nam kontrola w bieżących pracach. W wielu przypadkach było to przypomnienie, że w 1992 i 1991 r. zmieniły się niektóre przepisy, a niektóre stowarzyszenia, czy polskie związki, jeszcze siłą bezwładności liczyły na dotacje. Nie ma dotacji - jest zlecanie zadania państwowego. Jest odpowiednia decyzja prezesa urzędu w sprawie ustalania zasad zlecania zadań państwowych przez UKFiT. Poza tymi dwoma punktami, o których powiedziałem, wnioski NIK zostały zrealizowane. Natomiast interpelacja tych dwu elementów generalnych - nie należy do urzędu. My uważamy, że relacja między urzędem a wojewodą, burmistrzem czy wójtem jest relacją partnerską, mamy się wzajemnie wspomagać, natomiast niewątpliwie urząd nie jest jednostką nadrzędną dla prezydentów miast. Szczególnie, że my gminom nie przekazujemy żadnych środków finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Mam prośbę do pana E.Bochacza, aby powstrzymał się chwilowo od repliki. My tu dziś nie będziemy rozstrzygać relacji między Urzędem Wojewódzkim, a Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki itd., będzie to wynikało z polityki rządu. Nie chciałbym, aby te szczegółowe, choć istotne w wielu sprawach problemy, zaciemniły nam obraz ogólny. Wiem, że pan ma zapewne wiele słuszny uwag, ale tematem dzisiejszym jest ocena budżetu 1992 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EdwardBochacz">Ja tylko w kwestii formalnej. Pierwsza rzecz - to nie jest sprawa polityki państwa, to nie Sejm decyduje, decyduje o tym urzędnik w UKFiT. Otóż stwierdziliśmy w toku kontroli, że do klubu sportowego, czy do innej organizacji sportowej, wpływają dotacje z 5. jednostek - z UKFiT, z Polskiego Związku Sportowego, z wojewódzkiej federacji sportowej, od gminy - i dobrze, tak ma być. Tu nie chodzi o lata 50. chodzi o to, by dając dotacje z budżetu państwa, z urzędu - ten. kto ją daje wiedział o tym, że dana organizacja sportowa ma już inne dotacje, albo dostała takowe później. Chodzi po prostu o system rozliczania, system kontrolowania, żeby wiadomo było, czy się potrzebnie daje. To nie jest kwestia polityki, ale wyłącznie sprawa organizacji zadań. I drugie wyjaśnienie - my nie mamy pretensji o to, że prezes urzędu żąda zwrotu pieniędzy przekazanych w grudniu. Mamy pretensje o to, że w ustawie Prawo budżetowe jest przepis, który upoważnia przewodniczącego UKFiT do wystąpienia z wnioskiem o wydanie aktu prawnego, zezwalającego na to, że środki przyznane w danym roku nie ulegają wygaśnięciu. Minister zdrowia wystąpił z takim projektem w odniesieniu do apteki i jest przepis wykonawczy do ustawy Prawo budżetowe. W związku z tym, jeżeli się nie postępuje zgodnie z obowiązującymi przepisami - proszę nie mówić, że coś jest nieżyciowe, nierealne, bo tu jest ewidentna wina urzędu, który - mimo iż od zakończenia kontroli upłynęło sporo czasu - do dziś prawdopodobnie z takim wnioskiem nie wystąpił, a krytykuje postępowanie innych, wynikające z obowiązującego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy państwo macie jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszTomaszewski">Mam pytanie do pana prezesa. W informacji przedstawionej przez NIK jest podnoszona kwestia stałej tendencji do zmniejszania wydatków na dotacje dla stowarzyszeń kultury fizycznej i turystyki na realizację zadań państwowych. Wcześniej pan prezes wspomniał, że dziś samodzielność wojewodów jest taka, że nie ma tu możliwości wpływania na ich decyzje. Natomiast pański poprzednik pan prezes Bidas na naradach z dyrektorami wydziałów macierzystych sugerował obcinanie dotacji dla stowarzyszeń kultury fizycznej polecając takie, a nie inne rozwiązania. To oczywiście jest przeszłość. Czy w tym roku i zamierzeniach na rok przyszły utrzyma się ta tendencja, czy powodem jest to o czym mówił przedstawiciel NIK, że te dotacje nie do końca są wykorzystywane zgodnie z celem, ale w części są przeznaczane na działalność statutową? Jakie są powody zmniejszania dotacji celowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Prosiłbym o odnotowanie tego pytania, ale o odpowiedź poproszę w części „sprawy różne”, bo tam będą poruszane podobne kwestie. Teraz proszę się skupić na wykonaniu budżetu 1992 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanKomornicki">Mam dwa pytania szczegółowe związane z materiałem przedstawionym przede wszystkim przez NIK, ale skierowane pod adresem urzędu. W materiale NIK jest zapis dotyczący wykorzystania i rozliczenia środków przyznanych w dotacji dla urzędu oraz nie rozliczenia pewnych środków. Mamy już listopad. Chciałbym zapytać, czy środki przekazane Centralnemu Ośrodkowi Sportu pod koniec 1992 r. na Uniwersjadę, która odbywała się w 1993 r. - zostały już rozliczone? Nie mogę pojąć dlaczego to jednostka podległa bezpośrednio urzędowi może sobie pozwolić na to, by nie rozliczyć się z kilkunastu miliardów złotych. Jest też zapis dotyczący tej długotrwałej podróży wicedyrektora, sprawy dyscyplinarnej, a potem czytamy, że został on dyrektorem Departamentu Zagranicznego - chciałbym prosić o dokładniejsze wyjaśnienie sprawy. Rozumiem, że sprawy dyscyplinarne w urzędzie przebiegają w sposób, który nie wymaga dokładnego opowiadania o tym wszędzie - natomiast tutaj jest ona opisana przez NIK. Dlatego chciałbym prosić pana prezesa żeby zechciał coś na ten temat powiedzieć, choć zdaję sobie sprawę z tego, że rozliczamy prezesa urzędu, który zastał pewien stan dosyć osobliwy, bo w trakcie 1992 r.kilka razy zmieniał się prezes urzędu. Dla tego, który teraz musi rozliczać przeszłość, albo dla tego, który był np. głównym księgowym urzędu i miał kilku szefów w ciągu roku - jest sytuacją dziwną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarianMichalski">Dlaczego został zlikwidowany Centralny Fundusz Turystyki i Wypoczynku oraz Centralny Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej, jaki był cel i jakie zyski dała likwidacja? Co z tymi środkami - choć w materiałach jest kilka słów na ten temat. Czy UKFiT jako swoiste ministerstwo, centrala - wysłał wytyczne do wojewodów w sprawie dysponowania środkami chociażby tymi na zadania, bowiem plan realizacji - przynajmniej w moim województwie - jest wadliwy i krzywdzący dla niektórych grup stowarzyszeń sportowych? Czy jest już jakaś kontrola Narodowych Ośrodków Informacji, chodzi o wyniki i efekty ich pracy za okres od powstania i jaki szacunkowo jest ich udział w uzyskanych 4 mld dolarów o których była mowa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponowałbym, aby odpowiedzi na pierwsze pytanie udzielić później. To jest też ważne pytanie, ale na razie trzeba wiedzieć jaką opinię wyrazimy o budżecie 1992 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WładysławBułka">Jaki jest los Fundacji Rozwoju Kultury Fizycznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JadwigaBłoch">Ja w odniesieniu do otrzymanej książeczki „Informacja o wykonaniu zadań i budżetu część 45”. Prosiłabym o wyjaśnienie następującej kwestii: zestawienie wydatków działu 88 „stowarzyszenia turystyczne” obejmuje kwotę 19.419 mln zł. Kwota ta wskazana jest na str. 7. W ramach tej kwoty - jak pisze się dalej - zlecono stowarzyszeniom turystycznym określone zadania bieżące. Następnie na str. 8 podaje się ile pieniędzy przeznaczono na poszczególne zadania. Natomiast na str. 20 znajdujemy omówienie tych wydatków. Obliczając według danych przedstawionych na str. 8 procentowy udział wydatków na poszczególne zadania w ogólnej kwocie dotacji wynoszącej 19.429 mln zł otrzymamy inne wskaźniki niż zostało to przedstawione w omówieniu na str. 20. Skąd te różnice? Następnie prosiłabym bardzo o wyjaśnienie pojęcia - na str. 8 czytamy: ponadto w ramach zadań dotyczących utrzymania szlaków turystycznych, na zadania inwestycyjne przeznaczono kwotę 10.400 mln zł. W kontekście treści przedstawionej w pkt 3 na str. 20 mamy prace remontowe szlaków turystycznych w Tatrach i wymienione są miejscowości. Czym różnią się zadania inwestycyjne na utrzymanie szlaków od tych przedstawionych w tym „prace remontowe szlaków turystycznych” w wymienionych miejscowościach? Chciałabym też poprosić o udostępnienie bliższych danych odnośnie wydatkowania środków na: kontrolę 196 campingów, czemu towarzyszyła weryfikacja kategorii, wybrano 11 najlepiej prowadzonych campingów. Konferencję z udziałem 98 osób celem podniesienia jakości obsługi klientów, oraz na opracowanie i druk ankiet campingowych. Z informacji dotyczącej przeznaczenia środków budżetowych w dziale 88 „Turystyka i wypoczynek” wynika, że na działania marketingowe i promocyjne przeznaczono (str. 7) kwotę 49.29l mln zł. Omówienie charakteru tych działań przedstawiono na str. 18 i 19 w tej samej książce. Ponieważ w tym omówieniu tylko w jednej pozycji wskazano wysokość wydatkowanych środków z dokładnością co do jednej złotówki, tj. kwotę 28.062.905.413 zł na wydanie 144 pozycji wydawniczych - bardzo prosiłabym o możliwość zapoznania się z wysokością wydatkowanych środków na takie przedsięwzięcia jak: wspomaganie w zakresie organizacji nowych targów i giełd, zorganizowanie study-tour i study-press dla 115 dziennikarzy i biznesmenów, wspomaganie merytoryczne wydawców przewodników po Polsce w wersjach zagranicznych, promowanie i upowszechnianie idei Uniwersjady Zakopane - 93, szkolenia, sympozja, wydawnictwa promujące turystykę agrarną itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy można prosić o ustosunkowanie się do tych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekPaszucha">Wicedyrektor Departamentu Turystyki wyjechał do Stanów Zjednoczonych m.in. w celu przygotowania przekształcenia istniejącego tam dawniej ośrodka „Orbisowskiego” na Narodowy Ośrodek Informacji Turystycznej i przedłużył swój pobyt. Wrócił później, mimo iż miał określony termin powrotu. W czasie przedłużenia pobytu pobierał pieniądze z naszego Narodowego Ośrodka Informacji Turystycznej i w tej chwili my tego wszystkiego dochodzimy. Sprawa jest w sądzie, a wicedyrektor przeszedł na emeryturę. Natomiast dyrektorem Departamentu Zagranicznego jest zupełnie inna osoba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanKomornicki">Dziękuję, zrozumiałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">To w materiałach jest nieszczęśliwe sformułowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzCygański">Uniwersjada jest rozliczona. Przekazywane środki były dostarczane w ramach umowy dla komitetu organizacyjnego, a nie bezpośrednio dla COS, który jest jednostką nam podległą. Jest złożone szczegółowe rozliczenie, uznane przez urząd. Trwają jeszcze drobne przetargi dotyczące przeznaczenia części sprzętu, który w ramach tej umowy został zakupiony, ale to zostanie wyjaśnione w najbliższych dniach. Natomiast generalnie ta umowa została rozliczona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekPaszucha">W odpowiedzi panu posłowi M. Michalskiemu - rozumiem, że na pierwsze pytanie odnośnie funduszy odpowiem później, natomiast jeśli chodzi o rozdział środków, to wojewodowie otrzymali wskazania, jak mają wykorzystywać środki finansowe, aby się nie dublowały z innymi, określa to uchwała RM nr 76. Niemniej jednak UKFiT po konsultacji z URM, nie miał prawa egzekwować od wojewodów oddania pieniędzy, które wydali niezgodnie z tymi dyspozycjami. UKFiT nie ma wpływu na rozdysponowywanie przez wojewodów środków finansowych na te cele, możemy sugerować, zalecać i uzgadniać. To dotyczy tylko kilku wojewodów. Skargi na nieprawidłowy rozdział środków dostajemy z wielu województw, ponieważ w różnych województwach przyjęto różną politykę. Od polityki dofinansowywania trzecioligowego klubu piłki nożnej, po nie dawanie na piłkę nożną w ogóle, a kierowanie wszystkich środków dla młodzieży. Wszystko zależy od tego, jaka grupa ludzi - jak patrzy na kulturę fizyczną, na sport, mimo iż były wytyczne i uchwała Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarekPaszucha">Jeśli chodzi o Narodowe Ośrodki Informacji Turystycznej, to obecnie w sposób decydujący wpływają na ilość turystów przyjeżdżających do Polski. Mają one trzy zadania - po pierwsze zbierają informacje marketingowe o danym rynku. A więc konkretnie - nasz przedstawiciel w Sztokholmie zbiera, przekazuje do Instytutu Turystyki wszystkie informacje dotyczące wyjazdów Szwedów - jakimi kryteriami się kierują, jakie mają preferencje, co mówią o Polsce po powrocie do Szwecji. Drugie zadanie to jest promocja, a więc udział w targach, organizowanie właśnie study-tour, press-tour, tak aby np. w Skandynawii zmienić obraz Polski, który jest w tej chwili bardzo zły, a Skandynawia jest jednym z naszych głównych rynków. Jak wiadomo omijają nas Szwedzi, Norwegowie i przez Niemcy jeżdżą gdzie indziej, czyli potrzebna jest cała kampania żeby pokazać, że Polska jest inna niż wtedy, gdy Szwedzi przestali do nas przyjeżdżać. I trzecie zadanie, to jest informowanie tych, którzy chcą przyjechać do Polski, ale to nie jest najważniejsze zadanie, bo od tego są biura podróży itd. Rynek niemiecki, czyli Kolonia, daje 50% przyjazdów. Są to w znacznej części tzw. visitors, a więc nie śpiący w Polsce, ale ci z których żyją gminy przyległe do zachodniej granicy Polski. Amerykańskie ośrodki, szczególnie bardzo dynamiczny nowojorski daje nam 200 tys. Przestaliśmy oddziaływać na Polonię amerykańską, ona nie potrzebuje informacji turystycznej naszego ośrodka, ponieważ Polak zawiadamia o swym przyjeździe rodzinę w kraju i my tu nie jesteśmy potrzebni. Natomiast chcemy spowodować, aby Amerykanie, którzy nie jeżdżą do Jugosławii z powodu wojny, przyjeżdżali do Polski. Takie są zadania tych ośrodków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AdamJędras">Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej ze środków z których powstała fundacja do końca 1990 r. był zasilany z zewnątrz - z opodatkowania obrotów Totalizatora Sportowego. W momencie, kiedy fundusz nie miał źródeł zasilania, stał się funduszem martwym. Fundacja również nie ma źródeł zasilania z zewnątrz oprócz tych należności - bo nie były to środki z budżetu państwa w formie pieniężnej, tylko należności przekazane fundacji, czyli zanim fundacja powstała, musiała najpierw ściągnąć te należności. Jedynym źródłem zarobkowania fundacji są lokaty terminowe. Dlaczego lokaty terminowe? Ponieważ praktycznie przychód z działalności gospodarczej jest znacznie mniej efektywny. Jeżeli to jest dyskusyjna teza, to trzeba również powiedzieć, że działalność gospodarcza jest niezgodna ze statutem fundacji zarejestrowanym w sądzie. W związku z tym proponowanie nam prowadzenia działalności gospodarczej, która jest niezgodna ze statutem - jest nie na miejscu. Po trzecie, jest ustawa tzw. kompetencyjna, która mówi, że urzędnicy państwowi będący w zarządach fundacji, która prowadzi działalność gospodarczą - nie mogą tej działalności prowadzić. To chyba określa dlaczego przyjęliśmy taki, a nie inny kierunek działania. Jednakże mając na uwadze, że środki te są zanikające w dłuższym przedziale czasu, bo wraz ze spadkiem stopy oprocentowania depozytów będzie relatywnie malała wartość naszych środków - weszliśmy w kontakt z Bankiem Handlowym SA w celu utworzenia pewnego funduszu powierniczego i pokierowania naszą strategią inwestowania również na rynku papierów wartościowych, żeby fundusze tej fundacji były odtwarzalne. Zakupiliśmy obiekt w Pucku, który będzie służył młodzieży i żeglarzom, administrowany ma być przez Centralny Ośrodek Sportu. Czyli dokonujemy również pewnej transformacji majątku z płynnego w nieruchomości, co nie zmniejsza kapitału, a zarazem zapewnia możliwość utrzymania realnej wartości tego majątku na czas dłuższy. Teraz jeszcze drobna sprawa - sprawa kosztów. Koszty fundacji w stosunku do obrotu, czy do dochodów są rzędu 0,5%. Jeżeli UKFiT nadzoruje ponad l50 fundacji z których co najmniej połowa nie prowadzi działalności, to jest to najniższy wskaźnik kosztów. Są fundacje, które mają powyżej 30% kosztów administracyjnych w przyroście majątku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekPaszucha">Pani poseł pytała o różne kwalifikowanie środków finansowych na szlaki turystyczne. Proszę o odpowiedź dyrektora Biura Zagospodarowania Inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiesławRoguski">Utrzymanie szlaków obejmuje różną działalność, począwszy od konserwacji tzn. malowania szlaków, poprzez remonty do modernizacji w wyniku której powstają np. nowe punkty sanitarne czy parkingowe, do inwestycji poprzez np. odbudowę istniejącego schroniska z poszerzeniem jego funkcji, jak np. w Morskim Oku. W związku z tym wydatki są zaliczane do konserwacji, bądź do remontów bieżących, czy remontów generalnych albo do modernizacji lub do inwestycji. W związku z tym w ustawie budżetowej na 1992 r. została wydzielona kwota zaliczona do inwestycji i dlatego między zapisem na poszczególnych stronach jest ta różnica, że raz się mówi osobno o utrzymaniu szlaków i konserwacji bieżącej z częściowymi małymi remontami, a z drugiej strony jest modernizacja taka, która jest zaliczana do inwestycji, odbudowa inwestycji. W połowie roku wyszła uchwała Rady Ministrów nr 76 określająca co to są zadania państwowe. Okazało się, że w interpretacji są pewne różnice między Urzędem a NIK. O tym po czyjej stronie jest racja musi rozstrzygnąć organ, który tę ustawę wydał. Jest powiedziane tak: w dziedzinie turystyki i wypoczynku jest utrzymywanie szlaków turystycznych. Myśmy rozumieli, że w utrzymaniu szlaków mieści się także modernizacja, odbudowa schroniska i odbudowa. Natomiast NIK uważała, że skoro w poprzednim zapisie w dziedzinie kultury fizycznej i turystyki mówi się o dofinansowaniu inwestycji stowarzyszeń w zakresie np. obiektów i urządzeń służących ratowaniu życia w górach i na wodzie - to podobny zapis powinien być w zakresie dofinansowywania inwestycji w zakresie utrzymania szlaków. Tego nie ma. W związku z tym, że uchwała ta wyszła w połowie roku, sprawa była sprowadzona według starych zasad. Myśmy wystąpili z projektem zmiany uchwały, tak aby ten zapis obejmował także środki ujęte w tzw. przedziałce inwestycyjnej. Powiem jeszcze, że do inwestycji zalicza się zakupy inwestycyjne i jeżeli np. trzeba by wymienić w schronisku piec, to on przechodzi do inwestycji i wtedy można zarzucić złe gospodarowanie środkami, prawie przestępstwo w zakresie wydatkowania środków finansowych. Podobnie jest, jeżeli się np. zleca zadanie państwowe dla organizacji - powiedzmy mistrzostw Europy. jeżeli trzeba byłoby zakupić sprzęt do pomiaru czasu, to wartość tego zakupu znajdzie się w zakresie inwestycji. To są wszystko sprawy do wyjaśnienia, bo my chcielibyśmy postępować zgodnie z prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekPaszucha">Jestem w kłopocie, ponieważ pytania pani poseł wymagają wyłożenia całej polityki państwa w sferze turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Może pani poseł zechce poczekać na odpowiedź, bo prezydium Komisji proponuje również taki punkt - polityka państwa w zakresie kultury fizycznej i turystyki - i wtedy byśmy wrócili do tych zagadnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarekPaszucha">Pani poseł bardzo precyzyjnie wyjaśniła swoje wątpliwości odnośnie campingów. Otóż w zeszłym roku przyjechało do Polski 49 mln osób. 14 mln wyjazdów krajowych dotyczy Polaków z ponad 5 noclegami, a 40 mln z ponad jednym noclegiem. Większość turystów jeździ po Polsce - lepszymi lub gorszymi - własnymi środkami transportu. W związku z tym w 1992 r. uznaliśmy, że nie można na wydawaną przez nas mapę campingów nanieść tych obiektów, które są zgłaszane lecz tylko te, które przejdą weryfikację i klasyfikację. Elementem akcji mającej na celu podniesienie poziomu campingów było seminarium - szkolenie dla tych osób prywatnych, które np. od gmin przejmują prowadzenie campingów. Pięć najlepszych campingów dostało pieniądze na modernizację urządzeń sanitarnych. Taki był cel tego konkretnego działania. Natomiast wszystkie odczytane przez panią poseł elementy dotyczące promocji i kosztujące miliardy złotych wymagają jednak przedstawienia całej polityki w dziedzinie budowy przemysłu turystycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JadwigaBłoch">Ale w przypadku różnic w zapisach wydaje mi się, że pytanie moje było precyzyjne i aby na nie odpowiedzieć, nie trzeba chyba przedstawiać całej polityki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Przyjęcie sprawozdania za 1992 r. to jest swego rodzaju procedura przez którą musimy dziś przejść. Potraktujmy informacje, jakie otrzymaliśmy i wiedzę jaką nam zaprezentowano - jako wdrożenie w czekające nas prace.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JadwigaBłoch">Panie przewodniczący - proszę wobec tego o odpowiedź na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proponowałbym, abyśmy uporządkowali trochę naszą dyskusję i dlatego tak bardzo zmierzam do formalnego zakończenia spraw proceduralnych związanych z budżetem 1992 r. Natomiast podnoszone problemy są oczywiście ważne i muszą być w najbliższym czasie wyjaśnione. Proponuję, abyśmy głosowali za wnioskiem o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1992 r. Czy ktoś ma inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanKomornicki">Proponuję sformułować to w ten sposób: uchwalenie wniosku o przyjęcie sprawozdaniu z wykonania budżetu za 1992 r. wraz z uwagami NIK - bo jak słyszeliśmy urząd przyjął je do wykonania, stąd też być może przy okazji rozliczania 1993 r. - powrócimy do tych uwag. Ponieważ materiał jest kompletem, stąd proponuję to uzupełnienie o uwagi NIK, z którymi urząd się zgodził.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Nie chciałbym jednak, aby to było takie zdanie mówiące, że przyjmujemy wraz z uwagami NIK, bo to byłoby jakby rozliczenie całej sprawy, a przecież te zagadnienia wypłyną w 1993 r. W związku z tym myślę, że to nie znaczy iż my nie wrócimy do tych wniosków. Jeżeli przyjmiemy kontrolę, czy też analizę NIK w stosunku do działań w kulturze fizycznej, to wrócimy do wszystkich wniosków niezależnie od przyjęcia budżetu. Tym bardziej, że NIK również mówi, iż wykonanie budżetu jest zgodne z ustawą budżetową. A więc zakończylibyśmy to globalne i formalne rozliczenie, co nie zamyka nam drogi do szczegółowej analizy uwag NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekPaszucha">Byłbym za rozdzieleniem, tzn. uznać wykonanie budżetu zgodnie z ustawą budżetową, bo tu nie ma uwag, natomiast odrębnie przyjąć uchwałę, że sprawozdanie z wykonania wniosków urząd przedstawi Komisji wtedy, gdy Komisja sobie tego będzie życzyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Potraktujmy to jako wniosek dotyczący dalszego działania naszej Komisji - byśmy wrócili do szczegółowych kontroli NIK i innych, jeśli takowe są. Czy pan poseł przystaje na taką wersję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JanKomornicki">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Kto jest za przyjęciem sprawozdania?</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Za przyjęciem głosowało 15 osób, nikt nie był przeciwny, 9 osób wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Stwierdzam, że sprawozdanie zostało przyjęte. Kolejna sprawa, jaką powinniśmy dziś rozstrzygnąć dotyczy zespołu ds. ustawy. Należy dziś ustalić skład zespołu. W związku z tym, że pan poseł T. Kowalczyk jest poniekąd „spiritus movens” tej ustawy i wyraził gotowość by dalej zajmować się tą sprawą, to choć dziś jest nieobecny - proponowałbym powierzyć mu sfinalizowanie tej sprawy. Jeżeli państwo na to przystaną - zapytam, kto zechciałby jeszcze do tego zespołu należeć? Zgłosili się posłowie: Marian Michalski, Jan Komornicki, Ryszard Kalbarczyk, Henryk Hajduk, Czesław Fiedorowicz. Sądzę, że 6-osobowy zespół jest dostatecznie liczny. Dziękuję państwu za aktywność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarekPaszucha">Istnieje w Polsce Polskie Towarzystwo Prawa Sportowego, którego przewodniczącym jest prof. Szwarc z Poznania, a następcą prof. Kijowski. Jeżeli Komisja uzna to za stosowne - jesteśmy w stanie zapewnić współdziałanie tych profesorów lub innych osób w opracowywaniu projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Chodzi nam o to, żeby zarezerwować sobie miejsce w nawale ustaw, jakie wpływają do Sejmu. Natomiast szczegółowe korekty, zmiany - przy pierwszym czytaniu. I wtedy byśmy prosili o opinie i o ekspertów. Dlatego proponujemy by nasza poselska grupa zainspirowała i złożyła w przewidzianym trybie wniosek do Sejmu, a potem wrócilibyśmy do uwag.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Kolejna sprawa, to kwestia turystyki. Zgodnie z nowymi ustaleniami turystyka znajduje się w Komisji Handlu i Usług. Jest propozycja, abyśmy wnioskowali o to, by turystyka znalazła się ponownie w naszej Komisji. Jeżeli jest akceptacja to rozumiem, że z takim wnioskiem wystąpi prezydium. Jeżeli są inne propozycje, to proszę je teraz zgłaszać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MarianMichalski">Czy chodziłoby o turystykę jako przemysł, czy o turystykę komercyjną, czy o turystykę jako część kultury fizycznej, czyli część turystyki kwalifikowanej i popularnej, czy też o całość problematyki turystycznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Na początku wystąpilibyśmy o całość problematyki turystycznej, o przywrócenie stanu jaki był. Natomiast jeżeli nie uzyskamy zgody, to tak jak państwu mówiliśmy w kuluarach wystąpimy - mamy na to zgodę tej Komisji - z wnioskiem, aby utworzyć wspólny zespół, czy podkomisję ds turystyki. Wtedy zastanowilibyśmy się, jak oddzielić turystykę od tej powiedzmy - komercyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanBury">Wydaje mi się, że rozsądniej byłoby utworzyć wspólną mieszaną podkomisję, składającą się z przedstawicieli Komisji Handlu i Usług oraz naszej. Twierdzę bowiem, że należałoby rozpatrywać turystykę także w kontekście przemysłu turystycznego jako bardzo istotnej dziś dziedziny polskiego przemysłu. Myślę, że tworząc podkomisję złożoną z członków dwu komisji, uda nam się stworzyć duże lobby poselskie w Sejmie do forsowania spraw turystyki. Natomiast wydaje mi się, że gdybyśmy tylko my przyjęli tę tematykę, to zawęzimy w ten sposób możliwość kreowania poprzez dwie komisje spraw turystyki na forum Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Wtedy byłaby jedna. A więc mamy już dwie propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekPaszucha">W marcu b.roku została przyjęta przez ONZ broszurka „Definicje stanowiące podstawę do statystyki turystycznej”. Jest tam pięć sformułowań, które chciałbym przypomnieć, bo to może ułatwić rozstrzygnięcie problemu. Każdy kto podróżuje - to jest podróżujący. Ten, który wychodzi ze środka komunikacji jest „visitor” czyli odwiedzający, a ten który śpi - dopiero jest turystą. Czwarta definicja turystyka, to jest aktywność ludzi, którzy podróżują lub przebywają poza stałym miejscem zamieszkania, a przemysł turystyczny, to jest suma usług, które tym turystom służą. A więc w skład przemysłu turystycznego wchodzi transport, telekomunikacja, sport jak np. narty, żagle itd. Mnie się wydaje, że turystyka pozostanie w kulturze fizycznej. Natomiast do rozstrzygnięcia pozostaje problematyka przemysłu turystycznego, który jest ewidentnie międzykomisyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Mam przed sobą wyciąg z Regulaminu Sejmu, gdzie mówi się: do zakresu działania Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu należą sprawy realizacji aspiracji młodego pokolenia, społeczno-zawodowej adaptacji młodzieży, kultury fizycznej i sportu. Natomiast Komisja Handlu i Usług ma zapis następujący: do zakresu działań Komisji - tu są wymienione dziedziny, które nas nie interesują, a z tego co nas interesuje, to sprawy usług dla ludności, rzemiosła, spółdzielczości, wytwórczości ludowej i artystycznej oraz działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości prowadzonej na terytorium RP przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne, sprawy gospodarki materiałowej a także turystyki, sprawy transportu lądowego, powietrznego, wodnego, łączności radiowej itd. Czy ktoś jeszcze w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardKalbarczyk">Wydaje mi się, że powinniśmy zacząć od odpowiedzi na pytanie - co to jest kultura fizyczna? Przecież z nią bardzo ściśle wiąże się turystyka, jest jej częścią - dla wszystkich na tej sali chyba to jest jasne i oczywiste. Chciałbym poprzeć wniosek wiceprzewodniczącego J. Burego, aby stworzyć zespół z dwu Komisji. Jest zasadne to, co powiedział poseł J. Bury - chcemy przecież pozyskiwać jak najwięcej osób i przekonywać je do turystyki, kultury fizycznej, a w tym przypadku chodzi nam o posłów. Musimy ruszyć w Sejmie sprawy turystyki, bo w Komisji wszyscy się rozumiemy, natomiast jak przekonać posłów z innych Komisji? Dlatego jestem za wnioskiem posła J. Burego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Nie przeciągając już dyskusji, chciałbym zwrócić uwagę państwa, że chodzą tu i problemy kultury itd. więc komisji z którymi możemy współdziałać jest bardzo wiele, nie ogranicza się to do Komisji Handlu i Usług. Mamy więc dwa wnioski. Pierwszy, mówiący, że przywracamy stan poprzedni, a więc staramy się o przejęcie całości turystyki i wniosek drugi, mówiący, że rezygnujemy z części komercyjnej, ale tworzymy z Komisją Handlu i Usług wspólny zespół międzykomisyjny. Rozumiem, że można tu przeczytać jeszcze wiele argumentów, ale proponuję wnioski przegłosować i zgodnie z wolą państwa prezydium podejmie działania w odpowiednim kierunku. Kto jest za tym, byśmy przychylili się do wniosku, że my zajmujemy się turystyką masową, natomiast komercyjna przechodzi do Komisji Handlu i Usług, ale staramy się o wspólny zespół międzykomisyjny?</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Za wnioskiem głosowało 14 osób, przeciwne były 4 osoby. A więc wniosek przeszedł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarekPaszucha">Rozumiem, że w efekcie tego głosowania UKFiT wiąże się z tą Komisją, a z Komisją Handlu i Usług tylko poprzez ten zespół.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeszcze parę słów na temat działalności naszej Komisji. Na temat tego, co zdziałaliśmy będzie mówił przewodniczący, natomiast ja chciałem podzielić się z państwem tym, co ustaliliśmy na posiedzeniu prezydium. Nie ma cienia wątpliwości, głównym zadaniem naszej Komisji jest tworzenie prawa i warunków prawnych do działania. Jest to zadanie główne, pierwszoplanowe. Mamy już szereg wniosków o dotacje, o dodatkowe środki, ale jest to sprawa ciała wykonawczego. Drugą z tych najważniejszych kwestii jest sprawa budżetu, a więc i to o czym mówił też pan poseł W. Tomaszewski - malejąca tendencja środków przeznaczonych na kulturę fizyczną i turystykę. To są dwa zagadnienia, które muszą się przewijać przez całość naszych działań. Dojdzie być może kwestia trzecia - sprawa samorządów i wojewodów i podziału przez nich funduszy, co się również wiąże z tymi środkami, a więc również - może pośrednio - z budżetem. Natomiast w celu ułatwienia działalności naszej Komisji, wypracowania pewnych właściwych i trafniejszych wniosków - proponujemy, aby utworzyć trzy podkomisje. Byłyby to: podkomisja do spraw młodzieży, do spraw sportu masowego i do spraw sportu wyczynowego. W prezydium przyjęliśmy założenie, że będziemy starali się z każdym z państwa porozmawiać i zorientować się w zainteresowaniach poszczególnych osób, czym chciałyby się zająć, jakie problemy wyeksponować w działalności podkomisji. Jest to zadanie dla prezydium na tydzień. Państwo powinniście się zastanowić gdzie widzicie swoje miejsce. Potem na drodze consensusu należy ustalić podkomisje tak by liczbowo kształtowały się w odpowiednich proporcjach, by w jednej nie znalazło się 90% posłów, a inne pozostałyby nieobsadzone. Te podkomisje wypracowałyby główne kierunki działań. Pan przewodniczący słusznie zauważył, że nasza działalność wtedy będzie skuteczna, gdy uda nam się zająć kilkoma najważniejszymi problemami. Chodzi o to, by te podkomisje wypracowały te główne zagadnienia. To może być np. w sporcie masowym - sprawa sportu szkolnego, w sporcie wyczynowym mogą to być olimpiady itd. Postanowiliśmy również, że zwrócimy się pisemnie do - nazwijmy to podmiotów - będących w sferze naszych zainteresowań z zapytaniem co oni uważają za najważniejsze w sferze tworzenia czy zmiany prawa, aby oni nam podpowiedzieli. Mamy na myśli UKFiT PKOL, związki związków sportowych i piony sportowe, a także akademie wychowania fizycznego, wojsko i policję - bo tam również te działania prowadzą. I trzecia sprawa - planujemy, abyśmy jeszcze w tym roku odbyli spotkania z przedstawicielami UKFiT, PKOL i związki związków - na których wysłuchalibyśmy tego, co oni nam podpowiedzą, jakie problemy uważają za najpilniejsze i którymi Komisja powinna się zająć.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Razem z sugestiami państwa, o które prosiliśmy, stworzyłoby to pewien zarys naszej działalności w najbliższym czasie, a może i w dalszej perspektywie. Na początku przyszłego roku chcielibyśmy zorganizować wspólne spotkanie z przedstawicielami głównych organizacji i instytucji i tam zaprezentować co my jako Komisja będziemy robić, co robimy a co już zrobiliśmy. Taka jest sugestia i jeżeli państwo akceptujecie te działania, to proszę o włączenie się z deklaracjami do jakiejś podkomisji chcecie należeć, jakimi zagadnieniami się zająć itd. Zastanówcie się państwo nad tym i wrócimy do sprawy na najbliższym posiedzeniu, które jest planowane na 30 listopada o godz. 11,oo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MarekWielgus">Jeśli państwo mielibyście propozycje innych terminów lub godziny - to proszę je zgłosić. Prezydium będzie chciało się do nich dostosować. Ale proszę wziąć pod uwagę fakt, że w środę są obrady klubów parlamentarnych i niektóre z nich zaczynają spotkania dość wcześnie. Nie wiadomo ile czasu nasza Komisja poświęci na posiedzenie, a nie chcielibyśmy, aby to było ze stratą dla prac naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HenrykHajduk">Wszyscy uczestniczymy w co najmniej jeszcze w jednej Komisji. Tam też będą sugestie co do stałych terminów spotkań, może więc propozycje stałych spotkań naszej Komisji przyjmijmy na razie nieobowiązująco, a później, po skonfrontowaniu z innymi - ustalmy optymalny dla nas termin. Dziś tego nie ustalimy, bo jutro są spotkania klubowe i posiedzenia innych Komisji, a przecież trudno określić kto jest w jakiej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarekWielgus">Mam wykaz kto jest w jakiej Komisji. Najwięcej osób jest w Komisji Edukacji i Komisji Zdrowia. Musimy porozumieć się z przewodniczącymi tamtych Komisji i poczynić pewne ustalenia tak, aby w przyszłości nie było konfliktu interesów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanBury">Myślę, że pomysł, aby spotykać się we wtorki nie jest zły, gdyż spójrzcie państwo na salę - jest co najmniej 3/4 składu Komisji. Może nawet spotykajmy się rzadziej, ale właśnie we wtorki, bo ten termin gwarantuje odpowiednią frekwencję, a więc i postęp w pracach. Gdybyśmy spotykali się w środy, to jest duże prawdopodobieństwo nakładania się terminów posiedzeń kilku Komisji.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JanBury">Mam też drugi wniosek. Nie wiem czy jest sens, aby prezydium osobno rozmawiało z każdym członkiem naszej Komisji. Przecież zgłaszając się do tej Komisji każdy wyrażał zainteresowania przynajmniej w odniesieniu do tych trzech zasadniczych dziedzin - młodzież, sport wyczynowy, czy masowy. Te zainteresowania chyba się nie zmieniły, więc sugerowałbym, aby już dziś posłowie wpisywali się na listy odpowiednich podkomisji i by za dwa tygodnie mieć ustalone składy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Pamiętajmy, że będą właśnie jeszcze te nasze podkomisje i może one zechcą się spotykać w środy w godzinach rannych. Póki co, przyjęty jest taki system, że Komisje odbywają się we wtorki, w środy są spotkania klubów, więc zostawmy tak, jak było dotychczas. Tematy naszego przyszłego posiedzenia byłyby następujące: polityka państwa w sferze kultury fizycznej i turystyki, losy ustawy, a więc informacja od zespołu co dalej i jaki proponują tryb postępowania, podział na podkomisje. Teraz mam pytanie - kto dziś już może powiedzieć w jakiej podkomisji chciałby działać? Ci z państwa, którzy już sprecyzowali swoje zainteresowania - zechcą zgłosić nazwiska do sekretarzy Komisji. Przepraszam panie prezesie, ale czy jest jeszcze jakieś z wcześniejszych pytań, na które trzeba odpowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekPaszucha">Tak, pytanie dotyczyło zasad i wielkości kwot kierowanych na stowarzyszenia. Otóż w polityce państwa w sferze kultury fizycznej zdecydowanie widzimy realizację większości zadań przez stowarzyszenia, a nie przez administrację, co oznacza, że budżet 1994 r. w sferze kultury fizycznej i w sferze turystyki budowany jest na podstawie wniosków polskich związków sportowych, AZS, „Startu” i innych klubów, pionów. A więc nie zamierzamy przesuwać ciężaru ze stowarzyszeń na administracje, niezależnie od tego jaką fazę przekształceń świadomościowych przeżywają te stowarzyszenia. Bo nawet wśród polskich związków sportowych mamy pełną gamę zachowań - od tej bliskiej komercjalizacji, po bezpośredniość, która dotyczy tych dziedzin sportu, które są najbardziej odległe od komercjalizacji i którym wskazywanie nawet dróg pozyskiwania środków - nie daje efektów. A więc polityka do różnego rodzaju stowarzyszeń i do różnego rodzaju sportu musi być zróżnicowana. Chcielibyśmy te sprawy z Komisją omówić, ale niewątpliwie stowarzyszenia widzimy jako głównego biorcę zadań zleconych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarekWielgus">Może powrócę do początku naszej działalności. Niektórzy z państwa zatrzymywali mnie na poprzednim posiedzeniu Sejmu z pytaniem dlaczego się nie spotykamy, dlaczego nie ma obrad Komisji? To bardzo sympatycznie, że państwo się tak interesowaliście. Chciałem się więc wytłumaczyć, że nie organizowaliśmy posiedzenia dlatego, że postanowiłem dokładniej zorientować się w tym, co działo się do tej pory. Spotkałem się m.in. z przewodniczącymi tej Komisji z poprzedniej kadencji. Pojechałem do Katowic, gdzie spotkałem się z szefem komisji X kadencji - panem Stefanem Mleczko, potem rozmawiałem z szefem komisji I kadencji - panem Alojzym Pietrzykiem, którzy przekazali pewne informacje, wprowadzili w niektóre sprawy tak, aby na początku nie działać po omacku. Dwukrotnie spotkałem się z prezesem UKFiT - panem Markiem Paszuchą i jego zespołem, którzy dokładnie przekazali mi pewne tematy, za co serdecznie dziękuję. Spotkałem się także z panem Andrzejem Szalewiczem z PKOL i wymieniliśmy poglądy na tematy, którymi będziemy się interesowali. Miałem też spotkanie z panem Lewickim, to jest nowy prezes Stowarzyszenia Lekarzy Medycyny Sportowej. Byłem zaproszony na spotkanie z Radą Prezydencką - gdzie poinformowano mnie jakimi sprawami się rada zajmowała. Przygotuję na następne posiedzenie krótką notatkę, żeby państwa zapoznać z tymi kwestiami.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MarekWielgus">Odbyły się dwa posiedzenia prezydium, podczas których pracowaliśmy nad koncepcją, nad planem naszej Komisji. Kolega już państwu pewne sugestie przekazał. W imieniu państwa brałem też udział w smutnej uroczystości, jaką był pogrzeb Stanisława Marusarza. Podjąłem trochę swawolną decyzję, kupiłem wieniec i pojechałem do Zakopanego także w państwa imieniu. Uważam, że umarł człowiek największy z wielkich w polskim sporcie. Chciałem w imieniu państwa oddać hołd i serdecznie proszę o uczczenie chwilą ciszy pamięć Stanisława Marusarza. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanKomornicki">Chciałbym poruszyć jedną kwestię, ale zanim do niej przejdę myślę, że wyrażę opinię całej Komisji jeśli powiem, że jesteśmy wdzięczni panu przewodniczącemu M.Wielgusowi za dwie rzeczy. Po pierwsze za to, że pojechał do Zakopanego, to wielka sprawa, także dla rodziny zmarłego. Mogę tylko powiedzieć, że żona pana Stanisława w niedzielę odwieziona została do szpitala z wylewem niewielkim, ale groźnym. Chciałem także wyrazić panu przewodniczącemu moje osobiste, a myślę także że wszystkich, gratulacje i podziękować za wystąpienie w dyskusji plenarnej. Myślę, że ono jest dobrym prognostykiem. Przyjęte zostało nie tylko przez nas, ale przez wszystkich na sali i przez niezwykle surową panią marszałek, niezwykle sympatycznie i oby tak dalej.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JanKomornicki">Chciałbym zgłosić wniosek w jednej niezwykle, według mnie, ważnej sprawie. Jesteśmy Komisją Młodzieży i Kultury Fizycznej, a zbliżają się ferie zimowe dzieci i młodzieży. Zdaje się, że po raz kolejny nie będą one organizowane, tak jak wielokrotnie to było postulowane na wzór np. Niemiec, które podobnie jak Polska mają jedne góry, gdzie w okresie ferii zimowych ciągnie młodzież z całych Niemiec. Tam dzieli się terytorium na kilka części i w różnym czasie organizuje się ferie. Sprawa ta była poruszana parokrotnie w ubiegłej kadencji Sejmu. Nie wiem czy minister edukacji nie zrozumiał do końca, ale zarządzeniem pana ministra Flisowskiego, kuratorzy oświaty i wychowania otrzymali upoważnienie do wyznaczenia dowolnie terminu ferii w okresie 6 tygodni na okres dwu tygodni. Może to okazać się dużym niewypałem. Nie będę tego tłumaczył, bo to każdy chyba rozumie, że jeżeli w jednym czasie były ferie i wtedy wszyscy ciągnęli w stronę Szczyrku, Zakopanego, Szklarskiej Poręby itd. to było ogromne przeciążenie ośrodków, a w innych terminach te ośrodki nie były wykorzystane. Dzieci czy młodzież zamiast korzystać z urządzeń kultury fizycznej miały niesłychany dyskomfort wypoczynku i wypadałoby wykorzystać odpowiednie środki, żeby nie było przeciążeń na kolejach, na drogach itd. Kiedyś ktoś wpadła na pomysł, żeby rozdzielić ferie w zależności od tego czy szkoła średnia, czy podstawowa, co zdecydowanie nie było najszczęśliwszym rozwiązaniem. Dlatego chciałbym zaproponować abyśmy jako Komisja Młodzieży Kultury Fizycznej i Sportu pilnie - upoważniając do sformułowania tego wniosku prezydium - wystąpili do ministra edukacji o to, by rzecz tę naprawił. To jest kwestia spotkania odpowiedzialnych przedstawicieli resortu edukacji, resortu kultury fizycznej i turystyki, być może także resortu transportu i trzeba zaproponować jakąś europejską organizację wypoczynku młodzieży. Tym bardziej, że mamy nie najgorsze ośrodki. Z tym, że nie mogą one być przeciążone. Chciałem, żeby to był wniosek poparty przez państwa, a przez prezydium wykonany. Gdyby trzeba było napisać jakieś uzasadnienie gotów jestem to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JanKomornicki">Sprawa druga jest bardziej szczegółowa. Przywiozłem z Krakowa błagalny memoriał z dużym materiałem dokumentalnym skierowany do pana przewodniczącego i naszej Komisji od jednego z bardziej zasłużonych w Krakowie i w masowym sporcie jeździeckim krakowskiego klubu jazdy konnej. Był on chyba jednym z pierwszych po przemianach październikowych, który w 1957 r. w ramach LZS zaczął działalność. Doszedł do tego, że organizuje memoriały Adama Królikiewicza, który był jednym z założycieli tego klubu. Dziś ten klub czeka ew. likwidacja, choć nie dlatego, że nie ma pieniędzy. Teren, który klub zajmuje jest we władaniu Akademii Rolniczej, która postanowiła klub wyrzucić, prawie zlicytować. Chciałbym prosić prezydium, aby zechciało ten memoriał przyjąć i nadać sprawie jakiś bieg interwencyjny. Prezydent i wojewoda krakowski chcieliby także pomóc, ale twierdzą, że nie bardzo mogą, więc może by się nasza pomoc - przynajmniej ideowa - przydała.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#JanKomornicki">Raz jeszcze proszę abyśmy w sprawie wypoczynku młodzieży wyrazili stanowisko, bo to jest kwestia organizacji. Może obudzimy raz jeszcze władze, które za tę organizację są odpowiedzialne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Stanowisko nasze jest jasne, wynika ono z poprzednich ustaleń, chodzi teraz o to, by wyegzekwować działania. Zapraszam pana posła do współpracy przy napisaniu uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławPaszczyk">Od kilku dni otrzymujemy dużo materiałów dotyczących projektów nowych ustaw. Bardzo ważna jest ustawa o kulturze fizycznej, ale sądzę, że jeszcze ważniejsze jest zwrócenie uwagi w ustawach, które choć pozornie nie mają nic wspólnego z kulturą fizyczną i turystyką, ale zawierają zapisy mogące albo zrujnować kulturę fizyczną, albo wyjaśnić wiele kwestii ekonomicznych, finansowych kultury fizycznej. Na przykład ustawa o gospodarce gruntami, kiedyś zapisano, że opłaty roczne za użytkowanie wieczyste pod budownictwo oświatowo-wychowawcze wynoszą 1%. Tam nie ma zapisu o obiektach kultury fizycznej i płaci się rocznie 3% ceny. To są ogromne pieniądze. Niektóre kluby rocznie płacą miliardy złotych. Dziś czytam o podatku importowym od towarów sprowadzanych - być może ma ta ustawa coś wspólnego z ustawą celną. Wiem, że urząd złożył stosowne wnioski, ale jeżeli przeoczymy sprawę, to na posiedzeniu plenarnym możliwość ingerencji Komisji będzie żadna. Tych ustaw zapowiedziano 55, nie jest możliwe abyśmy wszyscy chodzili na pierwsze czytanie. Być może zespół, który zajmuje się pracą nad ustawą o kulturze fizycznej zająłby się także przeglądaniem tych wszystkich projektów. Mamy już ustawę o samorządzie terytorialnym, Myślę, że w tej ustawie można by zawrzeć wiele korzystnych dla nas rozstrzygnięć. Obawiam się dwutygodniowego czekania do następnego posiedzenia Komisji. Może by prezydium w trybie pilnym powołało zespoły do kolejnych ustaw, bo to nie jedna osoba powinna się nad tym zastanawiać. Niemożliwe też jest dyskutowanie tych kwestii na posiedzeniach Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Wydaje mi się, że w przyszłości najskuteczniejszym rozwiązaniem byłoby uczestnictwo prezesa UKFiT w posiedzeniach Rady Ministrów. Z tego co wiem tak się nie dzieje. A przecież wtedy prezes otrzymywałby, tak jak inni ministrowie, wszystkie ustawy do opiniowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławPaszczyk">Przepraszam panie przewodniczący, ale to jest kwestia chwili - już dziś jest pierwsze czytanie jednej z ustaw. Rozumiem, że proponowane przez pana rozwiązanie jest znakomite, ale to jest projekcja na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarekPaszucha">W ciągu dwóch godzin do biura Komisji przekażę kserokopię wystąpień sprzed półtora roku i sprzed pół roku do pani premier w sprawach dotyczących przesunięcia ferii. Sądzę, że tam jest bardzo dobre uzasadnienie i nie trzeba go będzie tworzyć od nowa. Poprzednio to odrzucono, tym razem zrobiono pół kroku. W odniesieniu do tego co mówił poseł S. Paszczyk - oczywiście wszyscy wiemy, że w ustawie o kulturze fizycznej regulowanych jest kilka procent spraw, które decydują o losach kultury fizycznej, ale dziewięćdziesiąt parę procent jest regulowane w ustawie budżetowej, podatkowej, o gospodarce gruntami i nieruchomościami, o stowarzyszeniach. Te akty prawne nie były przekazywane urzędowi do wiadomości. Nie mamy dziś jeszcze określonego szefa. Nie wiemy czy będzie nim wicepremier W. Cimoszewicz z racji kultury fizycznej, czy wicepremier M. Borowski z racji turystyki, czy wicepremier A. Łuczak z racji nadzoru nad administracją rządową. Mamy zapisane w komputerze wszystkie ustawy i regulacje prawne dotyczące kultury fizycznej. Gorąco popieram wniosek posła S.Paszczyka, aby ta grupa - przy naszej pomocy - mogła natychmiast znaleźć w tych ustawach, które się teraz rodzą w Sejmie, te elementy, które potem będzie trudno zmienić. Tak, jak ustawa o gospodarce gruntami, wywłaszczeniu nieruchomości - rozłożyła campingi, akademie wychowania fizycznego itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Chcę dokończyć myśl, choć państwo zdążacie w tym samym kierunku co i ja. Ten pierwszy wniosek dotyczył tego, abyśmy my, jako Komisja, wystąpili z propozycją, by zmienić ten stan rzeczy. Natomiast wniosek drugi jest zbieżny do tego, o czym panowie mówili, aby urząd nam sygnalizował swoje uwagi i aby pracownicy etatowi również się tą sprawą zajęli. Natomiast jeśli ktoś zechciałby dziś popracować w takim doraźnym zespole - to zapraszamy. Nie ulega jednak wątpliwości, że prezydium musi się tym tematem natychmiast zająć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#StanisławPaszczyk">Panie przewodniczący, nie doceniamy problemu. To nie jest tak, że jeśli w którejś z ustaw jest problem kultury fizycznej i turystyki - to zauważymy i ustosunkujemy się. W ustawach, w których nie ma mowy o kulturze i turystyce trzeba szukać rozwiązań pozytywnych dla kultury fizycznej i turystyki. Tu jest cały problem i ogromna trudność, bo trzeba bardzo uważnie czytać i doszukiwać się rozwiązań dla nas niekorzystnych - tak jak z tymi gruntami w wieczyste użytkowanie. W rezultacie od 1985 r. są niekorzystne dla nas zapisy dlatego, że dla potrzeb kultury fizycznej i turystyki ich w ogóle nie ma. I podobnie może być z ustawą o samorządzie, gdzie też pewnie o kulturze fizycznej się nie wspomina i trudno będzie się wpisać. Nie można zwlekać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Panie pośle, obawiam się, że przeceniamy nasze możliwości, nie wszystkie ustawy zdołalibyśmy przejrzeć. Natomiast te najpilniejsze - naturalnie tak. Mam prośbę do przedstawicieli urzędu, by z tych swoich wydruków komputerowych przekazał nam informacje gdzie coś jest, jak również sugestie, w których ustawach powinien być, a nie ma zapisu, który może dotyczyć rozwiązań w kulturze fizycznej. Natomiast wspólnie z prezydium zapraszam pana posła S.Paszczyka i inne osoby, byśmy już od dziś tym problemem się zajęli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#StanisławPaszczyk">Nadal się nie rozumiemy. Już dziś jest pierwsze czytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Panie pośle, wszyscy o tym wiemy, tylko jaka jest propozycja? Ja proponuję, by dziś prezydium usiadło wspólnie z panem i przejrzało te materiały, które są.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MarekWielgus">Czy pan poseł zwrócił już uwagę na jakieś sprawy, w których powinniśmy interweniować? Bo rozumiem, że jest pan przygotowany - czy też po prostu jest to reakcja na te dwa telegramy, które wszyscy otrzymaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#StanisławPaszczyk">Jest około 20–30 ustaw. Nie sposób, żeby to jedna osoba przeczytała. Podzielmy się, ja przejrzałem kilka, ale to wykracza poza możliwości jednej osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarekWielgus">Jeszcze się wszyscy dobrze nie poznaliśmy, nie wiemy kto na czym zna się najlepiej. W tej sytuacji istotne jest pytanie, czy będziemy potrafili zauważyć nie te oczywiste zapisy, ale te znajdujące się w podtekście, czy nie będzie trzeba skorzystać z rady ekspertów lub doradców, którym zlecimy jakby kontrolowanie każdej ustawy pod kątem interesów kultury fizycznej i turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Przyszłościowo może ta sprawa będzie rozwiązana wtedy, gdy prezes będzie włączony do Rady Ministrów, ale doraźnie trzeba by tymi ważniejszymi sprawami się zająć. Chciałem zwrócić uwagę na to, że większość z nas jest w dwu Komisjach. Tam nasi przedstawiciele również muszą być na tyle aktywni, by pod kątem naszych interesów śledzić projekty ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#HenrykHajduk">Myślę, że jeśli jest to w wydruku komputerowym, to dobrze byłoby, aby jeszcze dziś w naszych skrytkach poselskich znalazł się wykaz tych ustaw, które mogą bezpośrednio wnikać w funkcjonowanie sportu. Jeśli jeszcze udałoby się - tak, jak mówił pan poseł - usystematyzować, które ustawy w jakich Komisjach są omawiane - wtedy nasi przedstawiciele, którzy zarazem są członkami innych Komisji, mogliby na te ustawy zwrócić szczególną uwagę. Pierwszym krokiem powinno jednak być otrzymanie i przejrzenie przez nas wydruku komputerowego, bo od tego każdy musi zacząć. Jest to sprawa pilna. Jeśli zaś chodzi o dzisiejsze posiedzenie na którym jedna z ustaw ma być omawiana - powinien tam być ktoś od nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Co na to pan prezes?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MarekPaszucha">Dyr. Sawicki zostanie tu, dyr. Maciąga pojedzie i rozpakuje ten plik u nas. Ustalimy dzisiaj nazwiska osób, które zatrudnimy - obojętnie czy my zapłacimy co byłoby zdaje się prostsze, czy też występowaliby jako doradcy Komisji, ale załatwienie tego będzie trochę dłużej trwało - tak, aby mogło usiąść 4–5 osób i, jak słusznie tu było powiedziane, przejrzeć ustawy, których tytuł nie ma nic wspólnego z kulturą fizyczną, czy turystyką, ale właśnie w pewnym momencie brakuje jednego słowa niezbędnego dla dobra naszych interesów. Deklaruję współpracę dyr. Sawickiego i dyr. Maciągi, którzy zostaną teraz w Komisji i ustalą, jakie działania organizacyjne należy podjąć. Jeśli państwo macie sugestie co do tego, jakich ekspertów przywołać - to musi być prawnik, ale z określonej dziedziny - to proszę o zgłoszenia. Jesteśmy do dyspozycji i deklarujemy sfinansowanie ekspertów, którzy byliby do dyspozycji Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy ktoś z państwa ma inną propozycję? Dotychczasowa brzmi tak, iż za chwilę, gdy skończymy dyskusje w punkcie „sprawy różne” i zakończymy posiedzenie Komisji pozostanie na sali prezydium plus te osoby, o których mówił pan prezes oraz ci, którzy zechcą się włączyć w te działania. Czy są inne sprawy różne, lub inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławKopeć">Delegacja ustawowa ustawy o systemie oświaty, a potem rozporządzenie ministra edukacji, daje kuratorom oświaty w poszczególnych województwach prawo przesuwania ferii. Na przykład kurator szczeciński w porozumieniu z południowymi województwami przesunął ferie na sam koniec lutego. Nie wiem czy istnieje więc konieczność jakiegoś dalszego działania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JanKomornicki">Wyjaśniam właśnie, że minister edukacji nie zrozumiał sprawy i dał prawo ustalenia dowolnie każdemu kuratorowi terminu ferii na swoim terenie. Porozumiewa się np. pan kurator ze Szczecina z ośrodkami np. w Zakopanem i ustala dla swoich szkół ferie w określonym terminie. Natomiast sprawa wymaga koordynacji szerszej i zewnętrznej, dotyczącej całego terytorium. Pan min. Flisowski pozwolił kuratorom ustalić termin ferii jak chcą. W okresie 6. tygodni mają znaleźć 2 tygodnie. Natomiast chodzi o to, by np. pan kurator z Elbląga, który troszeczkę później zadziała - bo ma na określony czas do ustalenia ferie - będzie później bezowocnie szukał w tym samym terminie ośrodków wolnych. I okaże się, że nie można dzieci wysłać np. w góry, czy tam gdzie chciałby. Chodzi więc o to, by dokonać pewnego bilansu miejsc i młodzieży, która ma wyjechać i zaproponować kuratorom terminy. Jeśli się tego nie da już zrobić w tej chwili, to trzeba przynajmniej wyciągnąć wnioski. Bo może się okazać, że jeśli nadal będzie pełna dowolność - to w dalszym ciągu nie będzie rozwiązany problem sensownej organizacji takiej, kiedy ośrodki będą wykorzystane, ale nie będzie przepełnienia i wszyscy będą mogli wypoczywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ale urząd deklarował, że prześle nam stosowny wniosek z uzasadnieniem i to uzasadnienie będzie dla nas też odpowiedzią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RyszardNowak">Problem ferii regionalnych jest nie rozwiązany od dwudziestu lat. Tę sprawę się lekceważy. To, co zrobił pan min. Flisowski - jest złe. Mówię to jako praktyk, jako przewodnik górski, który mieszka w Szklarskiej Porębie. Dochodzi do takich sytuacji, że moja koleżanka ma propozycje, aby w pierwszej połowie lutego przyjąć ponad 500 osób, mimo że dom wczasowy ma tylko 100 miejsc. Natomiast na drugą połowę lutego - nie ma żadnych propozycji. Musi być jakaś odgórna koordynacja, bo o feriach regionalnych mówi się dużo, co chwilę wprowadza się jakieś innowacje i okazuje się, że są one złe. Egzamin w tej dziedzinie zdano już w RFN i we Francji - spójrzmy jak oni ten problem rozwiązali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Panie pośle, sądzę, że niezależnie od tego co zrobimy, nie da się przezwyciężyć tego, iż jedna koleżanka będzie miała więcej propozycji, a druga mniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#RyszardNowak">Przepraszam, to jest właśnie efekt braku odgórnej koordynacji. Widzę już po pana uśmiechu, że problem jest lekceważony i to od ponad dwudziestu lat. Tam, gdzie pieniądze leżą, nie potrafimy ich wziąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proszę nie kojarzyć mojego uśmiechu z lekceważeniem tematu, uśmiechałem się z innego tematu. Chciałbym odnieść się do projektu UKFiT w tej materii. Skoro były tam trafne propozycje - jak wynika z informacji - to wróćmy do nich. Nie przekonujmy się natomiast do tego, co do czego jesteśmy przekonani wszyscy. Jeśli byłby pan uprzejmy, panie pośle, spojrzeć na argumentację, jaką UKFiT zaprezentuje i wzbogacić ją - to byłoby najbardziej pożądane, bo to może pomóc. Wszyscy przyjęliśmy, że sprawę traktujemy poważnie.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy w innych sprawach jeszcze ktoś chciał zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RyszardKalbarczyk">Korzystając z obecności pana prezesa mam krótkie pytanie: jak wyglądała współpraca urzędu z Ministerstwem Edukacji Narodowej, z Ministerstwem Obrony? Może jeszcze, jak pan prezes widziałby tę współpracę? Proszę o krótką odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#MarekPaszucha">Współpraca z Ministerstwem Obrony Narodowej układa się wzorowo, do tego stopnia, że szef Sztabu Generalnego, a szczególnie jego zastępcy, gen. J. Komornicki, przyjął model klubu sportowego wojskowego na którym są świetnie godzone interesy szkolenia bojowego i szkolenia sportowego. Ten sam model zaproponowaliśmy komendantowi Smolarkowi, który tego nie przyjął i w policji jest bardzo źle, a w konsekwencji jest bardzo źle w klubach policyjnych. Jeśli chodzi o Ministerstwo Edukacji Narodowej - sprawa jest bardziej skomplikowana. Dyr. Sławiński, który przygotowuje generalne zmiany systemu edukacji, uważa że człowiek w tym okresie kiedy rozwija się wszechstronnie, musi mieć w czasie pobytu w szkole codziennie godzinę ruchu. On akurat nie mówi o sporcie, czy wychowaniu fizycznym, tylko mówi, że nie może być tak, iż uczeń siedzi osiem godzin w szkole, potem mu zadają lekcje, więc idzie do domu i znów siedzi przez kilka godzin. W programie przedstawionym przez dyr. Sławińskiego jest przewidziana codzienna godzina ruchu w szkole. A więc jest tam taki trend. Natomiast w strukturze Ministerstwa Edukacji Narodowej zlikwidowano w ogóle nie tylko odpowiedni departament, ale i wydział. Jest to razem z opieką zdrowotną. Mało tego, traktują wychowanie fizyczne jako jeden z przedmiotów i argumentują tak - to co, jak zrobimy departament wychowania fizycznego, to musi być departament fizyki, departament matematyki, Jest więc nowy, bardzo dobry prąd reprezentowany przez dyr. Sławińskiego i jest struktura stara, skostniała, która myśli dawnymi kategoriami. Jak posłowie PSL przekonają ministra w tej kwestii - takie będziemy mieć efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Też jestem pod wrażeniem wystąpienia posła M.Wielgusa na posiedzeniu plenarnym. To było znakomite otwarcie działalności Komisji. Jestem podobnego zdania, jak poseł J.Komornicki, że po tym dobrym początku, aktywność kierownictwa Komisji, jak i jej członków w formie wystąpień we wszystkich możliwych miejscach wiele zrobi na rzecz kultury fizycznej i turystyki. Na następnym posiedzeniu będziemy mówili o polityce państwa, ale jesteśmy naprawdę w tragicznej sytuacji. Szukamy lobby poza naszym środowiskiem. Twórzmy je my sami - pan poseł R.Kalbarczyk wystąpił na Komisji Edukacji Narodowej, aż się prosiło, żeby było kilka takich głosów. Gdziekolwiek będzie okazja zabierajmy głos, prezentujmy nasze problemy, żeby wszyscy wiedzieli, że ta Komisja istnieje i jest aktywna. Początek był dobry, ale kontynuujmy to dalej, żeby nas było widać i słychać na zewnątrz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#RyszardNowak">Czy może ktoś z państwa wie, dlaczego chciano naszą Komisję zlikwidować? Jaki był powód, bo teraz okazuje się, że pracy mamy co niemiara. Dlaczego więc chciano nas zlikwidować - to jest bardzo interesujące w tej sytuacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MarekWielgus">Tak się złożyło, że brałem udział w posiedzeniu Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, zresztą przypadkowo, w zastępstwie przewodniczącego mojego klubu parlamentarnego, który nie mógł przyjechać. Poszedłem nie wiedząc o co chodzi. Otóż w grę wchodziły przede wszystkim sprawy oszczędnościowe, to był główny argument posła J.Lityńskiego. I druga sprawa, o której mówiono, to to, że ta Komisja w poprzedniej kadencji nic nie robiła. To są również słowa tego samego posła. Mówię to tutaj na sali, ażebyście państwo wiedzieli, skoro jesteśmy niedoinformowani. Mówiono, że jedynymi dokonaniami tamtej komisji było zniesienie cła na trampki i pepegi oraz wyjazd posła A.Pietrzyka na olimpiadę. To były jedyne sukcesy. Takie były zarzuty. Najpierw mówiło się o likwidacji, potem o rozparcelowaniu Komisji do Komisji Edukacji Narodowej i do Komisji Zdrowia. Udało się wybronić, wiem że w różnych klubach także walczono o utrzymanie naszej Komisji za co stokrotne dzięki, szczególnie osobom z tej Komisji. Wyglądało jakby Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich chciała pokazać, że coś się zmienia i zrobimy pewne oszczędności, ale to byłyby tylko pozorne oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#RyszardNowak">Przepraszam, a czy wśród nas są może posłowie, którzy w poprzedniej kadencji byli w tej Komisji? Jeżeli tak, to powiedzcie panowie, czy rzeczywiście nic nie robiliście?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Nie wiem czy jest taka potrzeba byśmy tu dwie godziny siedzieli. Mogę państwu w szczegółach opowiedzieć jak było, ale powiem tylko jedno zdanie: mówienie, że ta Komisja nic nie zrobiła jest daleko idącym naciąganiem sprawy. Natomiast jej skuteczność nie była wielka. Nie chciałbym państwa martwić, ale oby nasza skuteczność była inna. zwłaszcza w sferze zwiększenia środków itd. Myślę, że nie oceniajmy poprzedników, dopóki sami nie zrobimy lepiej. Zostawmy tę sprawę i nie dyskutujmy, bo to nie ma sensu. Udało się Komisję utrzymać i to jest najważniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#MarekWielgus">Przepraszam, ale wszyscy państwo dostaliście sprawozdanie z dwuletniej pracy poprzedniej Komisji. Wynika z niego, że ta Komisja jednak ciężko pracowała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MarekPaszucha">Nieszczęśliwy był 1991 r., kiedy Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki swymi działaniami doprowadził do zdezawuowania sportu ułatwiając działania ministrowi finansów, parlamentowi. Od tego czasu nie odrodziło się lobby. Mało tego, ci którzy intensywnie uprawiają sport na stanowisku premiera, ministrów, posłów, wicemarszałków Sejmu - w momencie kiedy był temat sportu - wychodzili, odchodzili, chowali się. Komisja działa aktywnie, ale nieskutecznie ponieważ sport jest postrzegany przez pryzmat piłki nożnej i afer. I gdy próbuję w Ministerstwie Finansów cokolwiek argumentować, to słyszę - uporządkujcie najpierw ligę piłki nożnej, a potem będziemy dawać pieniądze na kulturę fizyczną. W związku z tym uważam, że trzeba iść za ciosem i nawet prowokować wypowiedzi tych osób, o których wiemy, że tkwią głęboko w sporcie, a są na stanowiskach w resortach. W poprzednim układzie Komisja - wydaje mi się - miała mniejszy potencjał intelektualny, mniejszą frekwencję i to też był jeden z powodów. Po prostu ta Komisja i z zewnątrz i z wewnątrz była mniej dynamiczna.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#MarekPaszucha">Absolutnie podzielam pogląd, że rola urzędu musi być jednoznacznie ustawiona w strukturze administracji rządowej, czego poprzednio nie było, ponieważ jeden wicepremier uważał, że jesteśmy w gestii drugiego wiceministra i odwrotnie, a w efekcie szefem naszym była pani premier, która oczywiście dla sportu i turystyki czasu nie miała i nie ma się co dziwić. Myślę, że teraz wspólne działania dadzą efekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ponieważ padły nazwiska posłów, którzy tak negatywnie oceniali tamtą Komisję, to ja może dodam, że podejrzewam, iż wynika to z pewnej przegranej z Komisją, która wbrew woli tych posłów i kilku innych - przeforsowała np. sprawę tych ceł itd. Wydaje mi się, że analiza pracy poprzedniej Komisji jest potrzebna o tyle, o ile będziemy mogli z tego wyciągnąć wnioski, by działać skuteczniej przy rozwiązywaniu tych problemów, z którymi się spotykamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JanKomornicki">Proszę państwa, to są niesłychanie ciekawe rzeczy, ale nie ma czasu w tej chwili, aby o tym mówić. Chciałem zaproponować, aby Komisja podjęła niektóre kwestie, jakie tamta Komisja planowała. Na przykład planowała posiedzenia wyjazdowe związane z oceną jakichś problemów w terenie. Na takich wyjazdach można sobie porozmawiać dlaczego tamta Komisja nie znalazła przebicia, dlaczego dziś jest tak oceniana, albo jak można np. posłowi J.Lityńskiemu czasem nawet publicznie przypomnieć, że warto, aby zmienił zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Złośliwi mówią, że za często tamta Komisja jeździła, ale naturalnie, że taka forma działania jest też dobra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#StanisławPaszczyk">Czy w ramach dobrej współpracy urzędu i Komisji, nie należałoby w tych dniach otrzymać informacji odnośnie ustawy budżetowej w części dotyczącej kultury fizycznej i turystyki? Wiemy, że termin jest przesunięty, ale dokumenty są przygotowywane. W momencie kiedy Komisja je otrzyma będzie już za późno na jakiekolwiek wpływanie na ich kształt. Rozumiem, że nad takimi dokumentami teraz jeszcze się pracuje, tylko obawiam się, że nie będzie brał udziału w tych pracach ani urząd, ani Komisja, tylko ktoś to za nas zrobi. Czy pan prezes i pan przewodniczący nie podjęliby w tym zakresie współpracy? Nie wiem czy nie należałoby złożyć wizyty wiceministrowi, któremu podlega kultura fizyczna i turystyka choćby po to, aby zadać kilka trudnych pytań. Pan prezes powiedział o 1991 r., dramat polegał na tym, że nie były przewartościowane inflacyjnie środki, które w kolejnym roku przeznaczone były na kulturę fizyczną. To była strata rzędu 40%, jeżeli nie więcej. Teraz, nawet jeżeli ktoś będzie łaskawie patrzył na kulturę fizyczną, to w dalszym ciągu państwo jest niejako dłużne kulturze fizycznej te 40%. Nie mówiąc o tym - o ile dobrze zrozumiałem prezesa - że relatywnie ten wzrost na 1994 r. będzie jednak kolejnym, choć nieco mniejszym, regresem. Cała Europa szuka rozwiązań w edukacji młodych pokoleń przez sport, narkomania jest tam likwidowana. W Europie się już o tym coraz mniej mówi, a w Polsce coraz więcej. Kiedy rodzice nie są w stanie rozwiązać problemów - budżet państwa musi wspomagać. Musi to być polityka państwa, tylko kiedy my będziemy mówili na posiedzeniu o polityce państwa - to już będzie po budżecie. Będą to zapisy nie wsparte ekonomią, która mogłaby zapewnić rozwiązanie problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Pan prezes w swoim wystąpieniu przekazał nam informację dotyczącą przymiarek na 1994 r. i zdanie, które brzmi najbardziej niepokojąco: widać wyraźnie utrzymanie trendu malejącego - powoduje, że teraz zostajemy po to, aby ten projekt ustawy był omówiony wśród tych innych ustaw, o których będziemy rozmawiali. Przecież tam są już pewne przymiarki. Ja myślę, że to należy do tych ustaw, które nas niepokoją i gdzie musimy interweniować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MarekPaszucha">Ustawa budżetowa dla naszej części może się oprzeć na projekcie tym, który jest, a może go zmienić. Myśmy zrobili manewr polegający na tym, że ograniczyliśmy do zera inwestycje, ponieważ liczyliśmy, że we wniosku dodatkowym uda się nam uzyskać pieniądze na takie ewidentne rzeczy, jak modernizacja kotłowni Akademii Wychowania Fizycznego, oczyszczalni ścieków, zaopatrzenia w wodę, czyli te elementy, które akademie muszą mieć. I oprócz tego, co w budżecie kazano nam wypełnić treścią, jest jeszcze wniosek dodatkowy na inwestycje. Stosownie do wniosku posła S. Paszczyka, jeżeli panowie przewodniczący sobie zażyczą, przygotujemy odpowiednie dokumenty jako informację, ponieważ ja jestem jednak w strukturze rządowej. Proszę czasem rozumieć tę moją dwoistość. Ustawa budżetowa to jest coś innego, a w ustawach, które są u państwa i u nas - mieszczą się między wierszami zapisy, które wiążą się ze sprawami finansów, mimo że nie będą w ustawie budżetowej. To są jakby dwie różne rzeczy. W obu będziemy za chwilę ustalać systemowe rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#StanisławPaszczyk">Boję się, że niedługo będziemy występowali o zmianę nazwy resortu na urząd do spraw szkolnictwa wyższego kultury fizycznej. Z materiałów, które z urzędu otrzymaliśmy wynika, że blisko 40% dotacji państwa jest przeznaczonych na utrzymanie uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MarekPaszucha">Na 1994 r. mieliśmy zmienić. Mieliśmy prawo na 1994 r. pierwszy raz nie dać AWF. Mogliśmy wszystko dać np. na stowarzyszenia, oczywiście w projekcie budżetu. Daliśmy Akademii Wychowania Fizycznego minimalny wzrost, taki jak średni budżet, co nadal nie rozwiązuje problemów akademii. Dlatego sądzę, że projekt budżetu też będzie przedmiotem posiedzenia Komisji wtedy, gdy będziemy wiedzieli co się dzieje w Ministerstwie Finansów, w jakim kierunku idą działania w odniesieniu do naszych części w budżecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Rozumiem, że po dzisiejszym posiedzeniu pozwolimy sobie na interwencję pod hasłem: ile tych środków i dlaczego tak mało. A i tak wrócimy do sprawy przy omawianiu przyszłorocznego budżetu. Tak więc interwencja o środki dodatkowe na podstawie tych informacji, które prezes dziś przekazywał, a niezależnie od tego później wrócimy do dyskusji szczegółowej w rodzaju - czy i ile na Akademię Wychowania Fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Czy ktoś chciałby poruszyć inne problemy? Jeżeli nie, to bardzo państwu dziękuję i proszę o pozostanie na sali te osoby, które chciałyby pomóc w pracy nad przeglądaniem ustaw.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>