text_structure.xml
57.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Otwieram wspólne posiedzenie sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Zagranicą oraz senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Zagranicą. Ze względu na dosyć wyjątkowy charakter tego posiedzenia mam nadzieję, że będzie miało ono nie tylko uroczysty, ale także roboczy charakter. Chciałbym bardzo serdecznie powitać panią wicemarszałek Sejmu Olgę Krzyżanowską, przedstawicieli Rady Polonii Świata z panem mec. Markiem Malickim na czele, prezesów organizacji polonijnych, które nie są członkami Rady, panią prezes Chmielową z Ukrainy, pana prezesa Maciejkiańca z Litwy, pana prezesa Wiszniewskiego ze Związku Polaków „Zgoda” w Niemczech oraz wszystkim znanego i szanowanego pana Szkopiaka, prezesa Zjednoczenia Polskiego z Londynu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekMoczulski">Jeżeli państwo pozwolą będę prowadził dzisiejsze obrady na zmianę z przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą, panem senatorem Janem Sękiem. Ponieważ będę musiał na jakiś czas opuścić szanowne zgromadzenie, bowiem jako człowiek szanujący prawo muszę zjawić się o godz. 12.00 w sądzie, w którym od kilku lat trwa proces stanowiący jak gdyby przedłużenie debaty sejmowej, po której pewien klub parlamentarny wystąpił z pozwem do sądu, proszę z góry o wybaczenie i proponuję, abyśmy przyjęli następujący porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia. Najpierw chciałbym prosić pana senatora Sęka, aby w skondensowany sposób przedstawił dotychczasowe osiągnięcia naszych Komisji, które współpracują ze sobą w sposób na ogół niespotykany w Sejmie i Senacie. Sądzę, że sprawozdanie pana senatora Sęka zechce uzupełnić wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, pan poseł Wit Majewski, a następnie wysłuchamy uwag pana mecenasa Marka Malickiego i przystąpimy do, mam nadzieję, bardzo interesującej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#LeszekMoczulski">Myślę, że dzisiaj spełniło się marzenie wielu z nas, aby Polacy rozsiani po obu stronach oceanu, a także głęboko w Azji, spotkali się w tym gmachu, który uosabia majestat Rzeczypospolitej. Muszę przyznać, że bardzo się z tego cieszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanSęk">Czcigodni goście, pani marszałek, panie i panowie posłowie i senatorowie. W tak licznym, chociaż nieco innym gronie, z przedstawicielami Polonii spotkaliśmy się w lecie ubiegłego roku z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, kiedy to wszyscy, którzy zainteresowani są sprawami Polski i Polaków mieszkających poza granicami kraju mogli wymienić uwagi i przedstawić postulaty. Cieszę się bardzo, że dzisiaj ponownie mamy okazję spotkać się w tak szacownym gronie w gmachu naszego parlamentu i korzystając z nadarzającej się możliwości chciałbym państwu przedstawić owoce pracy sejmowej i senackiej Komisji łączności z diasporą w świecie, które udało się nam osiągnąć w ciągu ostatniego roku.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanSęk">Moją wypowiedź, o czym już wspomniał przewodniczący Komisji, pan poseł Moczulski, uzupełni wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, pan poseł Majewski, który przedstawi państwu starania Komisji dotyczące problemów obywatelstwa oraz innych aspektów prawnych związanych z interesującą nas tematyką.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanSęk">Chciałbym podziękować uczestnikom dzisiejszego spotkania, a szczególnie przedstawicielom Rady Polonii Świata za ich wkład, jaki od 1978 roku, czyli od momentu założenia organizacji, wnieśli w dzieło odbudowy struktur demokratycznych w kraju oraz walki z totalitaryzmem o lepszy kształt Rzeczypospolitej. Myślę, że fakt, iż spotykamy się dzisiaj w gmachu parlamentu oraz fakt wyznaczenia spotkania Rady Polonii Świata w Lublinie świadczą o tym, że sprawy, o które walczono w kraju oraz poza jego granicami, a także łączące nas więzi są coraz bliższe. Ponadto pragnę podziękować przedstawicielom Rady Polonii Świata za wszystko, co zrobiono dla Polaków zamieszkujących na Wschodzie i muszę się przyznać, iż odczuwam satysfakcję z faktu, że temat ten uznano za główny temat lubelskich obrad.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanSęk">Przywiązujemy ogromną wagę do tego, że w wielkim wysiłku naszego kraju, który po 1989 r. bardzo mocno zaangażował się w dzieło wspierania naszych rodaków zamieszkujących za wschodnią granicą, mamy tak wspaniałego sojusznika jak Rada Polonii Świata. Myślę, że obradując w tym gmachu warto przypomnieć, iż nieobecny na dzisiejszym spotkaniu z przyczyn zupełnie od niego niezależnych, marszałek Senatu jest historycznym opiekunem Polonii i Polaków w świecie. Taką rolę spełniał Senat w okresie międzywojennym i taką rolę stara się pełnić po okresie transformacji ustrojowych, to znaczy od 1989 roku. W czasach, kiedy nie było Senatu, a kraj nie mógł dobrze wywiązywać się ze swojej funkcji, rolę tę przejął rząd londyński i zgrupowane wokół niego organizacje - za co chciałbym serdecznie podziękować panu dr Zygmuntowi Szkopiakowi. Taką rolę starała się również spełniać Rada Polonii Świata. Po 1989 r. Senat powrócił do pełnienia swej historycznej roli, a obecny na sali pan prof. Andrzej Stelmachowski, pierwszy marszałek Senatu, przywiązywał do tych spraw dużą wagę. Podobnie czyni pan marszałek Adam Struzik, który obecnie bardzo czynnie zaangażował się w sprawy będące przedmiotem dzisiejszego spotkania. O wadze, jaką pan marszałek przywiązuje do tych spraw, świadczy chociażby fakt, że jest członkiem senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanSęk">Podczas poprzedniego zjazdu Polonii zobowiązaliśmy się do przeprowadzenia ogólnego zjazdu wszystkich organizacji, na który zaproszeni zostaną również przedstawiciele innych organizacji, nie będących członkami Rady Polonii Świata. Chociaż w trakcie tego zjazdu przedyskutujemy wszystkie sprawy, które zostały poruszone podczas naszego poprzedniego spotkania, chciałbym w tej chwili przedstawić państwu kilka informacji dotyczących projektów, które już zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanSęk">Sądzę, że za najważniejszą sprawę z punktu widzenia naszego kraju należałoby uznać próbę przywrócenia komunikacji pomiędzy macierzą a Polonią i Polakami zamieszkującymi poza granicami Polski. Od momentu naszego ostatniego spotkania, Sejm i Senat pracowały bardzo intensywnie nad zmianą ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji i w efekcie udało nam się wprowadzić do niej bardzo istotny zapis, który spowodował, że Telewizja Polonia stała się praktycznie trzecim równoległym programem Telewizji Polskiej. Jest to program, który swym zasięgiem obejmuje obecnie znaczną część świata. Chciałbym państwu uzmysłowić fakt, że Telewizja Polonia, która jeszcze rok temu odbierana była tylko poza wschodnimi granicami kraju i w krajach Europy zachodniej, dzisiaj dociera już do Rosji i Kazachstanu, obejmuje swym zasięgiem Afrykę Północną, najwierniejszych zwolenników zyskała w Izraelu, a kilka dni temu odbyła się pierwsza transmisja jej programu do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Podjęte już kroki, zmierzające do transmitowania jej programów w sieci telewizji kablowej, stwarzają warunki, które sprawią, że być może będziemy mieli więcej szczęścia niż telewizja włoska, która napotyka na pewne trudności z rozprzestrzenianiem swojego programu w hemisferze amerykańskiej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanSęk">Sądzę, że zapewnienie odpowiednich środków z budżetu państwa sprawi, że w przyszłym roku Telewizja Polonia obejmie swym zasięgiem również kraje Ameryki Południowej, a więc jej zasięgiem objęta zostałaby cała hemisfera amerykańska. Jest to sprawa o ogromnym znaczeniu, ponieważ stalibyśmy się wtedy globalną, etniczną wioską, a studia w Warszawie, Londynie, Stanach Zjednoczonych, czy Kazachstanie sprawiłyby, że Polska znalazłaby się bliżej Polonii, a Polonia bliżej macierzy. W moim przekonaniu, znajdujemy się na jak najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanSęk">Drugie podjęte przez sejmową i senacką Komisję zobowiązanie wynikało z faktu, że w okresie transformacji ustrojowej przestały ukazywać się praktycznie wszystkie pisma adresowane zarówno do diaspory polskiej, jak i te, które propagowały Polskę poza granicami kraju. W moim przekonaniu zostało ono w znacznej części zrealizowane, bowiem od stycznia br. pod auspicjami Komisji senackiej ukazuje się dwumiesięcznik Forum Polonijne, w którym prezentowane są najbardziej istotne poglądy na temat spraw etnicznych, spraw, którymi żyje kraj oraz problemy interesujące Polonię. Jak sądzę, dzięki zrozumieniu wykazywanemu przez obecnego na sali pana ministra Dobrońskiego, członka sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, już niedługo Forum Polonijne dwa razy do roku będzie zamieszczało dodatek pt. „Kombatant Polski w świecie”, który pozwoli przybliżyć naszym rodakom zarówno najważniejsze wydarzenia, jakie zachodzą w tym bardzo ważnym obszarze w kraju, jak i wśród organizacji kombatanckich rozsianych po całym świecie. Planujemy także wprowadzenie innych dodatków i niezwłocznie państwa o nich poinformujemy kiedy będą dobiegały końca prowadzone na ten temat rozmowy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanSęk">Podczas ostatniego spotkania zaciągnęliśmy również zobowiązanie wynikające jeszcze ze zjazdu krakowskiego, który odbył się w 1992 roku, uruchomienia w Warszawie ośrodka koordynującego prace prezesów i organizacji polonijnych. Prezydium Senatu na mój wniosek, zaakceptowało propozycję utworzenia ośrodka polonijnego, ale z jego formalnym powołaniem wstrzymujemy się do zjazdu prezesów organizacji polonijnych z całego świata, ponieważ chcielibyśmy z nimi przekonsultować formę przyszłej działalności centrum. Można więc powiedzieć, że uchwała zjazdu krakowskiego z 1992 r. została wykonana jedynie w części, ale ponieważ uzyskaliśmy formalną akceptację należy rozumieć, że Senat, w którego budżecie zapewniono środki przeznaczone na wspieranie działań związanych z udzielaniem pomocy Polonii i Polakom na całym świecie, podejmie się sfinansowania jego działalności. Jednak bez zgody wszystkich organizacji, a przypomnę państwu, że w swoim czasie pewne zastrzeżenia do tego projektu zgłosił przedstawiciel Polonii kanadyjskiej, który stwierdził, że musi go skonsultować zarówno ze swoim środowiskiem, jak i z Radą Polonii Świata, nie możemy określić zakresu merytorycznej działalności centrum.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanSęk">Muszę stwierdzić, że nasza uwaga, podobnie jak naszych poprzedników, skoncentrowana jest w dalszym ciągu na jak najbardziej intensywnym wspieraniu renesansu polskości na ziemiach wschodnich, z tym, że tego rodzaju działania przybrały obecnie nieco inną formę, która wynika często z faktu intensyfikacji środków. Myślę, że w tym gronie, któremu leży na sercu sprawa renesansu polskości na ziemiach wschodnich i polskiej racji stanu mogę powiedzieć, że nastąpił gwałtowny wzrost przeznaczanych na te cele środków inwestycyjnych. Jeżeli kiedyś ich wysokość kształtowała się na poziomie 13,5 mld zł, to w roku ubiegłym wzrosła do 54,5 mld zł i jest to być może największa skala wzrostu w poszczególnych działach budżetu III Rzeczypospolitej. Pragnę podkreślić, że dostrzegamy i doceniamy wagę tych zagadnień i staramy się coraz lepiej służyć naszym rodakom mieszkającym na ziemiach zaburzańskich.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanSęk">Oczywiście oczekujemy także i państwa sugestii ciesząc się, że tak hojnie wspieracie kraj. Pragnę przypomnieć zaproszonym gościom, że organizacje polonijne zrzeszone w Radzie Polonii Świata, same nie korzystając z pomocy kraju często wspierają go w tych dziedzinach, które leżą nam na sercu, za co jeszcze raz wszystkim paniom i panom prezesom chciałbym bardzo serdecznie podziękować.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanSęk">Myślę, że planowane na ten rok nakłady przeznaczone na pomoc dla Polonii i Polaków w świecie będą znaczne, bowiem biorąc pod uwagę tempo inflacji, której wysokość jedni określają na 17%, a inni na 24%, zgodnie z pierwszymi ustaleniami dotyczącymi przyszłorocznego budżetu, które już zostały zaopiniowane przez senacka Komisję Spraw Emigracji i Polaków za Granicą; wzrosną one o ok. 40%. Sądzę, że dzięki harmonijnej współpracy naszych Komisji wysokość tych środków proponowana w budżecie zostanie zachowana, a problemy, które wymagają rozwiązania w 1996 r., zostaną w znacznej części zniwelowane.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanSęk">Na zakończenie chciałbym prosić pana prezesa Malickiego, aby był tak uprzejmy i zapoznał panów posłów i senatorów z pracami prowadzonymi przez Radę Polonii Świata od zjazdu rzymskiego, a także z ciekawszymi spotkaniami i podjętymi inicjatywami, ponieważ taka wymiana doświadczeń, dla posłów, którzy mają dosyć niewielkie kontakty z Radą, będzie bardzo ciekawa i pouczająca. Będziemy również wdzięczni za państwa uwagi i sugestie dotyczące naszej pracy i państwa oczekiwań.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanSęk">Wszystkie sugestie skupisk polonijnych, przedstawione nam w ciągu ostatnich dwóch lat, które dotyczyły spadku zainteresowania problemami Polonii żyjącej w bogatych krajach, staramy się realizować w miarę naszych skromnych możliwości i oczekiwań poszczególnych skupisk polonijnych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanSęk">Bardzo dziękuję za uwagę i proszę pana posła Majewskiego o uzupełnienie moich wypowiedzi o zagadnienia dotyczące kwestii prawnych oraz rządowej fundacji pomocy Polakom mieszkającym na Wschodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WitMajewski">Ponieważ znajdujemy się w budynku parlamentu, chciałbym państwu przedstawić kilka refleksji dotyczących działalności legislacyjno-prawnej. Uzupełniając wypowiedź pana przewodniczącego pragnę zaznaczyć, że włączenie Telewizji Polonia do systemu Telewizji Polskiej nastąpiło w wyniku inicjatywy sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, która uzyskała poparcie prawie całego parlamentu. Była to jedna z nielicznych ustaw, która została przyjęta głosami praktycznie wszystkich posłów i myślę, że ten fakt dobrze obrazuje stosunek polskiego parlamentu do rodaków zamieszkujących poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WitMajewski">Chciałbym państwa poinformować, że przedmiotem zainteresowania sejmowej i senackiej Komisji jest także ustawa o obywatelstwie, którą opracowujemy wspólnie z rządem, a głównie z ministrem spraw wewnętrznych. Jej celem jest udoskonalenie kwestii prawnych związanych z łącznością z rodakami za granicą. W tej chwili władze polskie nie stosują żadnych utrudnień w uznawaniu praktyki podwójnego obywatelstwa i można w związku z tym powiedzieć, że w stosunku do naszych rodaków nie formalizujemy zbytnio związanych z tym problemów, a uznanie obywatelstwa przez polskie służby konsularne odbywa się po przedstawieniu niezbędnych dowodów je potwierdzających. Jeżeli występują problemy prawne związane z uznaniem obywatelstwa przez konsulat, uwzględniamy również wnioski - zwłaszcza organizacji polonijnych - popierające indywidualne wystąpienia w tej sprawie. Staramy się także doprowadzić do takiej praktyki, że każdy rodak, który pojawi się na granicy państwa polskiego i oświadczy, że powraca do kraju, będzie uznany za obywatela polskiego ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu konsekwencjami.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WitMajewski">Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą wystąpiła z wnioskiem, który znajduje się w fazie finalizacji, aby w ramach rządu powołano pełnomocnika ds. imigracji, który będzie pomagał naszym rodakom znajdującym się w trudnej sytuacji w ich aktualnym miejscu pobytu organizując proces imigracji. W tej chwili, co prawda nie występują żadne realne zagrożenia, ale musimy liczyć się z możliwością wystąpienia różnego rodzaju zdarzeń, jakie występują na całym świecie, bowiem nadal istnieją ogniska niepokojów i wojen oraz zdarzają się przypadki dyskryminacji z powodów narodowościowych. Zadaniem pełnomocnika ds. imigracji będzie zatem wcześniejsze dostrzeganie tego rodzaju zagrożeń, które mogą dotyczyć Polaków zamieszkałych na Wschodzie, a w przypadku ich wystąpienia, udzielenia naszym rodakom szybkiej i sprawnej pomocy. Myślę, że pełnomocnik ds. imigracji zostanie powołany jeszcze w tym roku i będzie to wyspecjalizowana służba mogąca zająć się wspomnianymi zagadnieniami.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WitMajewski">Ponieważ wchodzimy w okres rozstrzygnięć budżetowych, chciałbym przedstawicieli Rady Polonii Świata poinformować, że sytuacja polskich finansów publicznych w okresie transformacji jest dosyć trudna i w związku z tym niemożliwe jest zapewnienie tak dużej skali pomocy finansowej, jakbyśmy sobie tego życzyli. Biorąc pod uwagę realne możliwości zarówno Sejm, jak i Senat starają się zrobić wszystko, aby pomóc naszym rodakom, zwłaszcza tym, którzy znajdują się w potrzebie i mieszkają na terenach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WitMajewski">Chciałbym powiedzieć, że w sumie we wszystkich pozycjach budżetowych, a więc zarówno w budżecie Senatu, który jest głównym źródłem sponsorowania wydatków na cele polonijne, jak również w budżecie rządu, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Kultury i Sztuki, budżet państwa przeznacza na te cele kwotę kilkunastu milionów dolarów. Nie jest to oczywiście ogromna suma, ponieważ jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę rodaków mieszkających poza granicami naszego kraju, to na każdego z nich przypadnie zaledwie symboliczny dolar. Staramy się jednak, o czym mówił już pan przewodniczący, zwiększać ilość tych środków ponad przyrost inflacyjny, a zakładając, że w przyszłości sytuacja finansów publicznych ulegnie poprawie, myślę, że będziemy w stanie podejmować się realizacji większych zadań. Trzeba jednak przypomnieć, że problem finansowania Polonii ciągle czeka na rozwiązanie i w moim przekonaniu nie rozwiążemy go bez współpracy z organizacjami polonijnymi, zwłaszcza takimi, które cieszą się dużym autorytetem. Apeluję zatem do pana prezesa Malickiego, aby Rada Polonii Świata rozważyła możliwość podejmowania wśród Polonii różnego rodzaju działań, które mogłyby doprowadzić do powiększenia ilości środków finansowych na miarę potrzeb środowiska polonijnego żyjącego poza granicami kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanSęk">Dziękując panu posłowi Majewskiemu za dodatkowe informacje, chciałbym powiedzieć, że należałoby jeszcze wspomnieć o dwóch zagadnieniach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanSęk">Otóż zainteresowaliśmy się sprawami małych skupisk polonijnych, które znajdują się w tragicznej sytuacji bytowej. Myślę w tym momencie, o naszych rodakach i rodzinach polskich żyjących w Gruzji, Armenii, Uzbekistanie i Bułgarii. Poza pomocą doraźną, zainteresowaliśmy ich problemami rządową Fundację Pomocy Polakom na Wschodzie, która rozpoczynając II kadencję znacznie uaktywniła swoją działalność. Mogę stwierdzić, że w tej chwili wspomniane skupiska naszych rodaków, które ze względu na swoje położenie geograficzne są od nas bardzo oddalone i w związku z tym nie mamy z nimi bliższego kontaktu, znajdują się w centrum naszego zainteresowania. Mam nadzieję, że w przyszłym roku jeszcze bardziej zintensyfikujemy nasze zainteresowanie ich problemami, a pierwszym krokiem będzie zaproszenie do kraju Polaków z Chorwacji i Bułgarii.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanSęk">Myślę, że powtórna wizyta Polaków zamieszkujących w Gruzji ostatecznie rozwiąże problemy skupisk, które mimo iż są niewielkie liczebnie, bardzo intensywnie żyją problemami naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanSęk">Proszę pana prezesa Malickiego o zapoznanie posłów i senatorów z działalnością Rady Polonii Świata.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekMalicki">Po pierwsze - chciałbym serdecznie podziękować senackiej i sejmowej Komisji za zaproszenie nas na dzisiejsze posiedzenie i jeżeli można, pragnąłbym państwa poinformować o wynikach naszego spotkania w Lublinie, a także funkcjach i zadaniach Rady Polonii Świata oraz działalności organizacji polonijnych rozsianych po całym świecie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekMalicki">W spotkaniu w Lublinie uczestniczyło ponad 110 przedstawicieli reprezentujących ponad 20 krajów, w których istnieją skupiska polonijne. Na spotkaniu tym byli reprezentowani przedstawiciele centralnych organizacji wszystkich krajów z wyjątkiem Australii, Austrii i Południowej Afryki. W naszych obradach brali jednak udział przedstawiciele organizacji działających na terenie Rosji, Królewca, Petersburga, Moskwy, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Białorusi, Węgier, Rumunii oraz Republiki Czeskiej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarekMalicki">Głównym tematem naszego posiedzenia była sytuacja geopolityczna, społeczna i ekonomiczna Polonii na Wschodzie. Chcieliśmy się zapoznać z jej troskami i stworzyć lepsze i bardziej skuteczne sposoby współpracy z tą grupą Polonii w przyszłości. Nasze spotkanie nie było czymś wyjątkowym, bowiem Rada koordynacyjna naszej organizacji została utworzona po raz pierwszy po wojnie w 1975 r., podczas spotkania, które odbyło się w Toronto i obejmowało wszystkie znaczące skupiska Polonii znajdujące się poza granicami Polski. Takie były początki organizacji, której głównym celem przez co najmniej 11–12 lat była walka o wolność i niepodległość Polski.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MarekMalicki">Muszę przyznać, że dla Polaków wychowanych na obczyźnie, przez 40 lat walka o niepodległość była głównym powodem, dla którego organizowali oni formalne związki. Nadal oczywiście interesujemy się wydarzeniami zachodzącymi w Polsce, ale mając na względzie rozwój demokracji i niepodległości nie ingerujemy i nie komentujemy wewnętrznej polityki polskiego rządu, chociaż trudno nam nie interesować się zachodzącymi wydarzeniami.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MarekMalicki">W 1990 r. w Rzymie odbyło się spotkanie zorganizowane za pośrednictwem Wspólnoty Polskiej, w którym po raz pierwszy uczestniczyli przedstawiciele organizacji polonijnych ze Wschodu i Zachodu, a także przedstawiciele polskiego Sejmu i Senatu.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MarekMalicki">W 1992 r. w Krakowie odbyło się spotkanie, które było jednym wielkim wiecem wyrażającym naszą wspólną radość z pierwszego po wojnie spotkania na terenie Polski. Powołaliśmy wówczas różne komisje problemowe, ale w takim otoczeniu trudno było czasami opracować bardzo praktyczne i skuteczne formy współpracy. Postanowiliśmy wówczas zorganizować spotkanie, które poza bezpośrednim udziałem polskiego rządu odbyłoby się na wschodnich terenach Polski.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MarekMalicki">Jako miejsce naszego spotkania wybraliśmy Lublin, który nie tylko leży blisko pogranicza, ale również symbolizuje w pewnym sensie ideę połączenia z Polakami mieszkającymi na Wschodzie, a Katolicki Uniwersytet Lubelski potwierdza rolę kościoła w utrzymaniu polskości na Wschodzie przez wiele, wiele lat. Chciałbym przypomnieć, że w 1978 r. podczas zjazdu w Toronto pozostawiliśmy puste miejsca dla tych organizacji ze Wschodu, które nie mogły przybyć na nasze spotkanie, co świadczy o tym, że główną troską organizacji polonijnych na Zachodzie był i jest nadal los naszych rodaków zamieszkujących za wschodnią granicą kraju.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MarekMalicki">Organizując nasze spotkanie w Lublinie mieliśmy możliwość wspólnego omówienia spraw, które mogą być załatwione nie tylko przez polski rząd i oficjalne organizacje, ale również takich spraw, które możemy rozwiązać tylko we własnym gronie, ponieważ doświadczenia Polaków zamieszkujących zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie w wielu przypadkach są bardzo podobne, tak jak chociażby kwestie związane z integracją, asymilacją, mniejszościami narodowymi, które istnieją zarówno w Kanadzie, jak i na Białorusi oraz w wielu innych krajach, nauczaniem języka polskiego, pedagogiką itp. Myślę, że tego rodzaju sprawy w dużo łatwiejszy i bardziej skuteczny sposób można omówić w środowisku, w którym ustalamy tematy i sposób obrad. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że zasadniczym czynnikiem łączącym wszystkich Polaków żyjących poza granicami ojczyzny jest polskie dziedzictwo i polskość. Chociaż współpraca z krajem ojczystym jest niezbędna, to powinna ona być niezależna od Polski w zakresie sposobu organizacji i możliwości wzajemnych kontaktów.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MarekMalicki">Rada Polonii Świata nie jest zrzeszeniem i w związku z tym mogę powiedzieć, że nikogo nie reprezentujemy. Nie jest ona także niczyim zwierzchnikiem a jedynie forum, na którym następuje porozumienie i koordynacja naszych działań. Spotkanie w Lublinie zostało zorganizowane w wyniku porozumienia prezesów organizacji polonijnych działających na terenie Kanady, Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Rosji i innych krajów. Rada Polonii Świata nie przedstawia nikomu ani tematów do dyskusji, ani założeń polityki, którą należałoby uwzględnić, ponieważ każda z organizacji polonijnych wchodzących w skład Rady ustala ją w granicach własnych możliwości.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MarekMalicki">Nie wiem dokąd będzie istniała potrzeba koordynowania przez Polskę pracy wszystkich Polaków rozsianych po całym świecie i dlatego nasza koncepcja zakładająca możliwość wzajemnego porozumiewania się bez pośrednictwa Polski ma swój głęboki sens, ponieważ możemy patrzeć na Polskę przez pryzmat krajów osiedlenia, których jesteśmy obywatelami. Poczucie integracji z tymi społeczeństwami powoduje, że zarówno w parlamencie, jak i w życiu społecznym, zawodowym i ekonomicznym w momencie, gdy przemawiamy do naszych rządów robimy to jako obywatele tych krajów, których należy wysłuchać, ponieważ są częścią tych społeczności. Myślę, że takie działanie służy Polsce znacznie lepiej niż gdybyśmy starali się promować polskie interesy będąc Polakami żyjącymi na obczyźnie.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#MarekMalicki">Niezależnie od tego, czy nasze działania mają wspomóc przyjęcie Polski do NATO, czy też pomóc w załatwieniu innych politycznych kwestii, na których Polsce zależy, nasz wpływ zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie jest bardziej skuteczny, gdy jesteśmy częścią tamtych społeczeństw i podatnikami tych krajów. Z tego względu nie możemy w jakikolwiek sposób wpływać na polską politykę wewnętrzną, ponieważ ci, którzy płacą podatki mają prawo decydować o własnych losach.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#MarekMalicki">Muszę powiedzieć, że Rada Polonii Świata jest spadkobiercą Rady Koordynacyjnej i zawsze będzie istniała, ponieważ wzajemne porozumiewanie się organizacji polonijnych rozrzuconych po całym świecie jest konieczne i istotne bez względu na nazwę i formę tych struktur.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#MarekMalicki">Ponieważ na początku tego spotkania mówiono o Polakach zamieszkujących na Wschodzie, chciałbym przypomnieć, że wyrazili oni gotowość wstąpienia do Rady, która z pewnością ich przyjmie, bowiem nasze zobowiązania są rzeczywiste i aktualne, z tym, że jedynym warunkiem jaki będą musieli spełnić będzie wzajemne porozumiewanie się i utrzymywanie bezpośrednich kontaktów, które niekoniecznie muszą następować za pośrednictwem Polski lub w wyniku jakichkolwiek zobowiązań czy wpływów.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#MarekMalicki">Chciałbym państwa poinformować, że wyniki naszego spotkania w Lublinie zostały już wydrukowane i chociaż w tej chwili nie mamy ani jednego egzemplarza, który moglibyśmy państwu przekazać, udostępnimy te materiały wszystkim członkom obydwu Komisji, aby mogli je wykorzystać w sposób najbardziej korzystny i skuteczny z punktu widzenia ich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#MarekMalicki">Muszę przyznać, że działalność Telewizji Polonia jest nam znana, a Kongres Polonii kanadyjskiej zobowiązał się pomóc w rozpowszechnianiu abonamentów. Naturalnie chcielibyśmy wiedzieć, jakie programy i w jaki sposób będą nadawane za jej pośrednictwem, ponieważ skierowano do nas prośbę, abyśmy wpłynęli w tej sprawie na Polonię amerykańską, z którą utrzymujemy doskonałe stosunki. Kongres Polonii Amerykańskiej sam zresztą oświadczył, że w najbliższej przyszłości będzie dysponował swoim codziennym tzw. sprawozdaniem w sieci INTERNET. Ponieważ mamy dostęp do tej sieci, już niedługo, następnego dnia rano, będę doskonale wiedział, jakie są poglądy Kongresu Polonii Amerykańskiej w wielu istotnych kwestiach. Jest to zupełnie nowa jakość, która wiąże się ze sposobem przyszłego porozumiewania się i chociaż spotkanie w Lublinie było bardzo przyjemne, bo bardzo cieszyliśmy się z naszego przyjazdu do macierzy, równie dobrze moglibyśmy porozumiewać się za pomocą INTERNETU, a zmiany jakie zachodzą w dziedzinie technologii w postępie geometrycznym spowodują, że już w najbliższej przyszłości uzyskamy możliwość natychmiastowego porozumiewania się z obydwoma Komisjami. Oczywiście, tak jak w innych przypadkach, tak i w tym występują pewne opory związane ze starymi przyzwyczajeniami, ale sądzę, że młode pokolenie da sobie doskonale radę z przyszłymi formami współpracy. Wchodzące obecnie do użytku rozwiązania zdeterminują naszą przyszłość i dlatego musimy się do nich dostosować.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#MarekMalicki">Sądzę, że kwestię podwójnego obywatelstwa powinniśmy najpierw omówić z członkami naszej społeczności, ponieważ czasami ma ona różne aspekty i wiąże się zarówno z pewnymi korzyściami, jak i niebezpieczeństwami. Pragnę państwu przypomnieć, że w różnych społeczeństwach występują sytuacje geopolityczne, które skłaniają nas do stosowania takiego lub innego sposobu pracy. Polacy mieszkający poza granicami pracują społecznie i nie płacą podatków na rzecz własnych organizacji, wnosząc do nich jedynie dobrowolne ofiary. Często nas pytano, jakie korzyści osiągamy z prowadzenia tej działalności, podczas gdy poświęcając się pracy społecznej nie mamy czasu dla własnych rodzin i nie możemy wykonywać własnego zawodu. Jest to system pracy, który został wypracowany przez wiele lat i czasami jest on niezrozumiały dla nowych członków naszych organizacji, którzy uważają pracę społeczną za działalność przynoszącą zyski, podczas gdy tak naprawdę polega ona na głębokim przekonaniu, że to co robimy jest słuszne, zachowanie polskości jest konieczne, a podtrzymanie narodu polskiego w jego dążeniach ma niezwykłą wagę.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#MarekMalicki">Cieszymy się, że Komisje podjęły się rozwiązania problemów związanych z uzyskaniem obywatelstwa polskiego oraz imigracją i chcielibyśmy brać w tym udział, jako Polonia świata, tzn. jako samodzielne organizacje działające w USA, Kanadzie, W. Brytanii na Litwie i Ukrainie, które będą się ze sobą porozumiewały dążąc do współpracy i polepszenia bytu ekonomicznego oraz kulturalnego nie tylko na uchodźstwie, ale także w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#MarekMalicki">Polskie organizacje działające na Wschodzie i na Zachodzie potrzebują wsparcia i pomocy mającej na celu utrzymanie własnej kultury, ale mówiono mi także, że czasami takie działania są potrzebne i w kraju, który na nowo musi uczyć się własnej historii i podtrzymywać własne walory. Myślę, że wzajemnie możemy się wiele nauczyć, a współpraca w tej dziedzinie może wyjść jedynie na dobre zarówno Polsce, jak i naszym społeczeństwom na Zachodzie i Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#MarekMalicki">Na tym stwierdzeniu chciałbym zakończyć moją wypowiedź, ponieważ w naszym posiedzeniu biorą udział przedstawiciele wielu krajów, którzy także chcieliby państwu przedstawić swoje uwagi lub problemy. Chociaż nie wszyscy uczestniczą w tym spotkaniu, ponieważ musieli wcześniej, tak jak pan prezes Moskal, powrócić do swoich krajów, jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i rozpowszechnimy relację z przebiegu dzisiejszych obrad we wszystkich środowiskach.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#MarekMalicki">Jeszcze raz w imieniu wszystkich przedstawicieli Rady Polonii Świata, chciałbym państwu podziękować za zaproszenie nas na dzisiejsze spotkanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanSęk">Dziękuję panu prezesowi za przedstawienie zwięzłej informacji nt. działalności Rady Polonii Świata oraz przebiegu zjazdu lubelskiego. Czy ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardMaciejkianiec">Spotkanie w Lublinie wykazało, że Polacy, niezależnie od tego na jakich mieszkają kontynentach, stanowią jedną rodzinę i przejawiają taką samą troskę o polskość, o jej promocję oraz dobro kraju rodzinnego. W obecności zgromadzonych przedstawicieli Rady Polonii Świata oraz przedstawicieli organizacji polonijnych ze Wschodu trzeba powiedzieć, że w ostatnich czasach Senat i obydwie Komisje podjęły konkretne działania dotyczące Polaków zamieszkujących za wschodnią granicą kraju. Zauważalnymi przejawami tych działań było np. uzyskanie praw kombatanckich przez żołnierzy września i Armii Krajowej mieszkających na Wschodzie, co spowodowało, że ludzie ci uzyskali konkretne materialne wsparcie i po wielu latach oczekiwania mogą liczyć na godziwe życie w krajach swojego zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RyszardMaciejkianiec">Drugim przejawem życzliwego stosunku Sejmu i Senatu, a szczególnie pana marszałka Struzika do Polaków na Litwie było poparcie idei budowy Domu Polskiego w Wilnie, który będzie stanowił promocję polskiej gospodarki i polskiej kultury oraz Polaków zamieszkujących w mieście, które przez wiele stuleci było jednym z centrów kultury polskiej, zachowując ją w czasach rozbiorów i innych trudnych chwilach naszej historii. Ciekawostką jest fakt, że poparcie idei budowy Domu Polskiego w Wilnie zbiegło się z pierwszym dniem obrad zjazdu w Lublinie, a ponieważ w ubiegły piątek wojewoda wileński podpisał umowę o wieczystej dzierżawie, mogłem poinformować delegatów o tej pięknej inicjatywie, która zyskała poparcie Sejmu, Senatu i Wspólnoty Polskiej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#RyszardMaciejkianiec">Mam nadzieję, że nasza współpraca z Sejmem i Senatem będzie trwała nadal, a w ciągu kilku najbliższych lat będziemy mogli godnie przyjmować naszych gości oraz reprezentować i promować polskość na Litwie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#RyszardMaciejkianiec">Mówiąc o problemach, nad których rozwiązaniem obydwie Komisje jeszcze pracują, chciałbym nawiązać do fragmentu wystąpienia pana prezesa Marka Malickiego, dotyczącego podwójnego obywatelstwa. Ponieważ nie we wszystkich krajach istnieje możliwość posiadania podwójnego obywatelstwa ze względu na stosowane w nich ograniczenia, zachodzi konieczność zastosowania innych rozwiązań, a jednym z nich może być Karta Polaka. Wspominam o tym dlatego, ponieważ na Litwie stosuje się Kartę Litwina, która sprawia, że Litwa formalnie jest ojczyzną dla wszystkich Litwinów rozsianych po całym świecie. Wydaje mi się, że potrzebne są nam przedsięwzięcia nie tyle ekonomiczne, co propagandowe, które sprzyjałyby szczególnie środowiskom znajdującym się w trakcie samookreślenia i poszukiwania odpowiedzi na pytanie: kim być.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#RyszardMaciejkianiec">Pragnę dodać, że na ten temat dyskutuje dzisiaj nieomal cały Wschód. Myślę, że tego rodzaju przedsięwzięcia nie obciążałyby budżetu państwa polskiego, które także ma problemy i trudności wynikające z okresu przejściowego. W moim przekonaniu przedstawiona propozycja jest godna rozważenia.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#RyszardMaciejkianiec">Prosiłbym również członków obydwu Komisji, aby stale mieli na uwadze realizację traktatów międzynarodowych zawieranych z sąsiadami państwa litewskiego. Myślę, że litewskim władzom wykonawczym należy stale przypominać o obowiązku realizacji zawartych porozumień kanałami dyplomatycznymi, tak aby mniejszości narodowe nie musiały same ubiegać się o ich realizację poświęcając swoją energię nie na pracę u podstaw, ale na ciągłe spory i niepotrzebne walki, wyobcowując się tym samym w krajach swojego zamieszkania i utrudniając promocję polskości. W moim przekonaniu, władze wykonawcze musiałyby częściej powracać do tych tematów, a Komisje mogłyby o nich przypominać.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#RyszardMaciejkianiec">Myślę, że to co miało swój początek w Lublinie, Krakowie i Pułtusku, zaowocuje dalszymi spotkaniami i wzajemnym zrozumieniem, ponieważ kontakty z Polonią z Zachodu, a szczególnie z ogólnie szanowanym prezesem, panem Markiem Malickim, dają nam możliwość weryfikacji sądów i innego rozumienia otaczającej nas rzeczywistości. Dzięki tym spotkaniom zrozumiałem m.in., że sami musimy zadbać o swój los, a dopiero później prosić o pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanSęk">Bardzo dziękuję panu prezesowi za wypowiedź i proszę o zabranie głosu panią wicemarszałek Sejmu, Olgę Krzyżanowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chociaż odbyło się już oficjalne powitanie, chciałabym osobiście bardzo gorąco powitać Polaków, którzy przybyli na to spotkanie z różnych stron świata.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Jak państwo wiedzą w Polsce mimo zachodzących zmian, od 5 lat toczą się dramatyczne spory dotyczące sposobu rządzenia wolną Polską. Myślę, że wśród tych sporów są jednak dwa punkty zgodne, z których pierwszym jest nasza polityka zagraniczna, a drugim nasz stosunek do Polaków zamieszkujących poza granicami kraju. Myślę, że mimo iż wywodzimy się z różnych nurtów politycznych i należymy do różnych ugrupowań, sprawa ta nie budzi wśród nas ani zasadniczych kontrowersji, ani zasadniczych różnic. Po prostu wiemy, że jesteśmy winni wdzięczność zarówno Polakom zamieszkującym w wolnych od dawna krajach za to, że przechowali pamięć o wolnej Polsce i odegrali ogromną rolę w trwającym nadal procesie przemian, jak i Polakom mieszkającym za wschodnią granicą naszego kraju, w krajach, które trudno uznać za wolne. Myślę, że ich los był jeszcze bardziej gorzki, ponieważ państwo polskie, jakie istniało do 1989 r. usiłowało po prostu o nich zapomnieć.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Zdaję sobie sprawę, że mówię w tej chwili o prawdach oczywistych dla wszystkich uczestników tego spotkania, ale myślę, że zawierają one intencję, którą chcielibyśmy państwu przekazać, że skądkolwiek byśmy nie pochodzili, jakiekolwiek byłyby pomiędzy nami spory polityczne, to te dwie kwestie uznajemy za bardzo istotne i wszyscy chcielibyśmy utrzymać z państwem kontakt i słyszeć państwa głos. Muszę powiedzieć, że z głębokim szacunkiem przyjęłam stwierdzenie pana prezesa, że państwo rozumieją, iż możemy mieć nieco inne spojrzenie na wiele spraw, ponieważ będąc Polakami jesteście jednocześnie obywatelami krajów osiedlenia. Niemniej, państwa ciepłe i rzeczowe uwagi na temat naszych działań odnoszących się do organizacji polonijnych i popełnianych przez nas błędów będą dla nas bardzo cenne.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Bardzo dziękuję za uwagę i chciałabym państwa przeprosić, ponieważ w związku z jutrzejszymi obradami Sejmu za chwilę rozpoczyna się posiedzenie Prezydium Sejmu i przypuszczam, że nie będę mogła do końca uczestniczyć w tym spotkaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanSęk">Dziękuję pani wicemarszałek za miłe słowa i proszę o dalsze wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarianFijał">Nasze stowarzyszenie powstało po zakończeniu działań wojennych, a w jego skład weszli żołnierze II Rzeczypospolitej, którzy po kampanii wrześniowej przedostali się na Zachód, aby dalej walczyć o wolność, niepodległość i suwerenność Polski. Żołnierze II Korpusu, wywodzący się przeważnie z kresów, po zakończonych działaniach wojennych znaleźli się bez ojczyzny, ponieważ tereny te zostały oddane Rosji sowieckiej, a system, który zapanował w kraju rozniecił falę prześladowań, w wyniku których niektórym z nas odebrano prawa obywatelskie, a na innych wydano wyroki śmierci.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarianFijał">Nasza organizacja, która ma swoje oddziały od Australii poprzez Kanadę i Stany Zjednoczone, zajmuje się obecnie pracą charytatywną. Mogę podać państwu wiele przykładów prowadzonych przez nas działań, ale powiem tylko, że np. w Kanadzie przez ostatnie 2 lata stowarzyszenie na cele charytatywne wydało prawie 0,5 mln dolarów. Ponieważ podobne działania prowadzimy w W. Brytanii i Stanach Zjednoczonych, mogę powiedzieć, że nasza pomoc i wkład pracy, jaki wnosimy w jej organizację można ocenić jako bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarianFijał">Nawiązując do zawetowanej przez pana prezydenta nowelizacji ustawy o prawach kombatanckich, chciałem stwierdzić, iż mamy nadzieję, że ta nowelizacja nigdy nie wejdzie w życie.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarianFijał">Panu ministrowi Dobrońskiemu chciałbym podziękować za to, że utrzymuje z nami stalą łączność, przesyłając nam przy okazji wydawnictwo pt. „Kombatant”, które wysyłamy do wszystkich instytucji. Ponieważ ostatnio otrzymaliśmy wiadomość, że kombatanci mieszkający na Zachodzie będą upoważnieni do otrzymania legitymacji kombatanckiej, chciałbym stwierdzić, że nie chodzi nam o prawa finansowe, ale pragniemy symbolicznego uznania faktu, że żołnierz polski na Zachodzie walczył o tę samą sprawę.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MarianFijał">Swoją wypowiedź chciałbym zakończyć słowami gen. Andersa: „Wybierzmy to co nas łączy, odrzućmy to co nas dzieli”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyCieślak">Ci, którzy w ostatnich latach przyjeżdżają co jakiś czas do naszego kraju, często dostrzegają bardzo pozytywne zmiany na polskich ulicach i polskich drogach. Polska stała się jakby radośniejsza, bardziej rozświetlona i kolorowa co może rodzić wrażenie, że i polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej zamożne, ale niestety nie zawsze to idzie w parze. Pan przewodniczący był uprzejmy podkreślić, iż mamy bardzo poważne kłopoty z ustaleniem budżetu państwa, że wciąż nasze potrzeby przerastają istniejące możliwości. Powiedzmy sobie szczerze, że przykręcanie śruby podatkowo-celnej może spowodować zahamowanie rozwoju niektórych sektorów gospodarki i dlatego musimy działać na granicy bezpieczeństwa gospodarczego i jednocześnie troszczyć się o najsłabszych ekonomicznie obywateli - jak już dzisiaj wspomnieliśmy - nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JerzyCieślak">Myślę, że liczby zacytowane przez pana posła Majewskiego potwierdzają, iż staramy się wywiązać z tych moralnych i ekonomicznych obowiązków, ponieważ dynamika nakładów ponoszonych na tę pomoc przekracza średnią dynamikę nakładów na inne dziedziny budżetowe.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JerzyCieślak">W lipcu tego roku brałem udział w parlamentarnej sesji Organizacji i Współpracy w Ottawie, jako stały delegat Senatu. Nie mogłem oczywiście nie spotkać się z przedstawicielami Polonii i czułem się zaszczycony, że mogłem porozmawiać zarówno z panem doc. Andrzejem Garlickim, szefem okręgu stołecznego, jak i jego zastępcą. Obaj panowie są przedstawicielami różnych pokoleń, z tym, że pierwszy z nich jest znacznie starszy od drugiego i dlatego tak interesujące było to, że gdy rozmawialiśmy o konkretnych sprawach dotyczących możliwości udzielenia przez Polonię mieszkającą na Zachodzie pomocy Polonii mieszkającej na Wschodzie, to pomimo wspomnianej różnicy wieku, obaj panowie wykazali bardzo duże zainteresowanie moją koncepcją i jak to na Zachodzie bywa, zaraz zapytali o konkrety.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JerzyCieślak">Otóż bilansując w trakcie prac nad budżetem potrzeby inwestycyjne, dowiedzieliśmy się, że bilans potrzeb kierowanych pod naszym adresem przez członków organizacji polonijnych działających na Wschodzie, znacznie przekracza - nawet przy naszej dobrej woli - możliwości jego pokrycia. Okręg kanadyjski, a konkretnie pan dr Garlicki i jego zastępca dostrzegają możliwość przeprowadzenia rozmów ze środowiskami polonijnymi nt. inwestowania w budowę konkretnych obiektów w rodzaju szkoły, Domu Polskiego itp. Warunkiem, które należałoby spełnić po zakończeniu inwestycji, byłoby umieszczenie tablicy informującej, że jest to obiekt wybudowany ze środków Polonii kanadyjskiej. Wydaje mi się, że jest to warunek, który natychmiast należałoby zaakceptować, ponieważ nie ma żadnych przeszkód umożliwiających jego realizację.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JerzyCieślak">Drugi warunek, który jest pewną formą gospodarowania groszem polegałby na tym, że aby Polonia kanadyjska mogła rozmawiać nt. rozwinięcia frontu chociażby nawet skromnych inwestycji, musiałaby otrzymywać stałe i okresowe rozliczenia wydatkowanych pieniędzy, aby mieć pewność, że środki wydatkowane są na ten cel, na jaki zostały przeznaczone. Myślę, że i ten warunek byłby do spełnienia.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JerzyCieślak">Poinformowałem państwa o tej możliwości, ponieważ pan prezes Malicki był uprzejmy powiedzieć, że Polonia ze Wschodu i Zachodu nie musi kontaktować się ze sobą za pośrednictwem Warszawy, co jest zupełnie zrozumiałe, ponieważ najważniejsze jest to, aby ta współpraca trwała i była skuteczna zarówno na płaszczyźnie moralnej i emocjonalnej, jak i na płaszczyźnie ekonomicznej lub kulturalnej. Mam nadzieję, że kontakty z okręgiem w Ottawie zostaną utrzymane i chciałbym poinformować pana senatora Sęka, że podjąłem zobowiązanie - bez porozumienia z całą Komisją nie mogłem zobowiązać się w sposób ostateczny - że prześlemy do Kanady listę najpilniejszych potrzeb. Wtedy przedstawiciele Polonii mieliby możliwość dokonania wyboru obiektów oraz określenia zasad ich finansowania, a resztę uzgodnilibyśmy korespondencyjnie. Wydaje mi się, że tę inicjatywę można uznać za interesującą i chciałbym z naciskiem podkreślić, że podczas wspomnianej rozmowy nie odczuwałem specjalnego wahania moich rozmówców, ponieważ od razu mogliśmy przystąpić do dosyć konkretnych ustaleń, co chyba dobrze rokuje szansie na dalszą współpracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanSęk">Chciałbym państwa poinformować, że nasi goście muszą za 10 minut nas opuścić i dlatego prosiłbym wszystkie osoby zabierające głos o zwięzłe przedstawianie kwestii, co umożliwiłoby jeszcze kilku osobom zabranie głosu w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyMiodoński">Na wstępie, jako przedstawiciel Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Szwajcarii chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana Mariana Fijała i stwierdzić, że dla ludzi, których reprezentuję kwestia nowelizacji ustawy kombatanckiej ma także ogromne znaczenie. Są to ludzie, którzy po ataku z obu stron, jaki nastąpił we wrześniu 1939 r. wycofali się do Węgier i Rumunii, a następnie przez różne kraje świata przedostali się do Anglii, aby dalej prowadzić walkę.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyMiodoński">Odnosząc się do wypowiedzi przedstawicieli Sejmu i Senatu chciałbym podziękować za to, że obecne zainteresowanie sytuacją Polonii różni się znacznie od zainteresowania, które nam poświęcano przed 1989 r. Dostrzegamy tę różnicę i cieszymy się z niej. Chcielibyśmy wiedzieć, jakie projekty dotyczące Polaków za granicą są przedmiotem toczących się debat i bardzo prosilibyśmy o przesyłanie nam dotyczącej ich dokumentacji na adres biura Rady w Toronto, co umożliwi nam wniesienie do dyskusji naszego skromnego zdania.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyMiodoński">Mówiąc o zintensyfikowaniu pomocy materialnej, chciałbym zauważyć, że nasza społeczność w Szwajcarii zajmuje niestety dolne szczeble drabiny społecznej, a Polacy zarabiają mniej niż przeciętny Szwajcar płacąc takie same podatki. Musimy mieć zatem świadomość, że pomoc, która była wysyłana do Polski i do naszych rodaków na wschodzie z krajów Europy i obydwu Ameryk, była jeszcze jedną, tym razem dobrowolną, formą opodatkowania. To jest właśnie ten wdowi cent, wdowi szyling, czy wdowi szwajcarski rap i dlatego prosiłbym o docenienie tego aktu i nie przecenianie naszych możliwości.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyMiodoński">Chciałbym zauważyć, że jesteśmy zobowiązani do okazania niezmiernej wdzięczności naszej Polonii na Wschodzie, za zachowanie w bardzo trudnych warunkach bytowych tych wartości, które w duchu czynią nas Polakami. Oni to nam, w tych dniach lubelskich, rzymskich i krakowskich przekazali, często nawet bez słów. Odczuliśmy to i ten przekaz wrył się w nasze serca i umocnił naszą wiarę w Polskę. Właśnie za to jesteśmy im bardzo wdzięczni.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WincentyBroniwójOrliński">Sądzę, że sytuacja społeczności polskiej w Niemczech jest w tej chwili najgorsza, ponieważ w stosunku do swej liczebności jest ona bardzo słabo zorganizowana. Według naszej oceny, w tej chwili w Niemczech mieszka ok. 2 mln Polaków, natomiast według strony niemieckiej społeczność polska liczy ok. 1 miliona. Myślę, że różnica w ocenie wiąże się z tym, iż tylko 10% ogółu społeczności polskiej stanowi emigracja niepodległościowa, 20% - emigracja stanu wojennego, tzw. solidarnościowa, natomiast pozostałe 70% to emigracja, która w międzyczasie płynęła do Niemiec korytem przesiedleńców. W rzeczywistości jednak także i ten nurt emigracji zapełnia polskie kościoły, co daje podstawę do stwierdzenia, że jej przedstawiciele również chcą być Polakami.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WincentyBroniwójOrliński">Z drugiej strony, a przynajmniej tak nam się wydaje, obserwujemy duży wysiłek skierowany na asymilację społeczności polskiej znajdującej się na terenie Niemiec. Przypomnę, że rząd polski podpisał z rządem Republiki Federalnej Niemiec umowę dotyczącą wzajemnych stosunków. Widzimy jednak szaloną różnicę w interpretacji zapisów tej umowy, ponieważ Niemcy uznawani są w Polsce za mniejszość narodową, podczas gdy w Niemczech społeczności polskiej nie uznaje się za mniejszość narodową i w związku z tym nie ma ona związanych z tym praw. List interpretacyjny do tej umowy nie spełnia właściwej roli, którą powinna spełniać odpowiednia umowa.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WincentyBroniwójOrliński">Wydaje mi się, że w tej sytuacji strona polska powinna wywierać większy nacisk na stronę niemiecką, aby wypełniała przyjęte zobowiązania i właściwie interpretowała podpisaną umowę. Przypomnę, że chociaż strona niemiecka nie łoży na społeczność polską w Niemczech ani grosza, biedna Polska wydaje ogromne pieniądze na mniejszość niemiecką w Polsce. Oczywiście, oficjalnie przekazywane są nawet duże kwoty, ale przeznaczone są one na doraźnie urządzane akcje kulturalne, co nie rozwiązuje jednak żadnego z naszych problemów i stwarza sytuację, w której nie jesteśmy w stanie podejmować jakichkolwiek działań, bo chociaż z jednej strony istnieje możliwość prowadzenia akcji kulturalnych, to z drugiej strony nie otrzymujemy środków, które można byłoby przeznaczyć na zorganizowanie administracji, bez której nie sposób przeprowadzić żadnej akcji.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WincentyBroniwójOrliński">Znajdujemy się w trakcie procesu wyłaniania reprezentacji ogólnoniemieckiej, który przebiega z bardzo dużymi trudnościami ze względu na istniejące zróżnicowanie celów. W momencie gdy zbliżamy się już do wyłonienia wspólnej reprezentacji, nagle okazuje się, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych życzy sobie, aby ta reprezentacja była zgodna z ich potrzebami i na tym polega nieporozumienie, na które, jako społeczność polska nie możemy sobie pozwolić.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WincentyBroniwójOrliński">Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że nie dostrzegamy żadnych działań strony polskiej, które mogłyby wpłynąć na rząd niemiecki i pomóc nam w rozwiązaniu naszych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanSęk">Chciałbym powiedzieć, że mimo, iż tego nie widać na zewnątrz, podejmuje się jednak działania, które mogą doprowadzić do rozwiązania tego rodzaju problemów. Między innymi przed wizytą pana kanclerza Kohla odbywały się spotkania, podczas których zastanawiano się, jakie problemy należy zaakcentować. Myślę, że tego rodzaju działania będą intensyfikowane, ponieważ znajdują się one w centrum uwagi nie tylko sejmowej i senackiej Komisji ds. diaspory, ale także polskiego rządu. Chcemy również pod koniec tego roku zorganizować spotkanie polityków, działaczy, przedstawicieli mniejszości polskiej w Niemczech oraz mniejszości niemieckiej w Polsce i powrócić do spraw związanych z podpisaniem traktatu polsko-niemieckiego. Dostrzegamy jego ułomność i nad tym bolejemy, ale pewne porozumienia zostały już podpisane i musimy działać w określonych przez nie warunkach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanSęk">Ponieważ czas naszego spotkania dobiega końca, chciałem w imieniu połączonych Komisji podziękować serdecznie panu prezesowi Malickiemu, wszystkim członkom delegacji Rady Polonii Świata i wszystkim pozostałym prezesom organizacji polonijnych za to, że zechcieli nas odwiedzić. Kraj stoi przed wami otworem i dobrze byłoby, aby większą grupą mogli do nas przyjechać nasi rodacy z Kazachstanu, o czym nie mówiliśmy, ale przecież państwo doskonale wiedzą ile wkładamy i my, i wy wysiłku, aby sprawa ta miała szczęśliwe zakończenie.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanSęk">Życząc państwu szczęśliwego powrotu do domu myślę, że za jakiś czas, przy okazji większych rocznic, znowu spotkamy się w kraju, aby wymienić uwagi. Prosimy serdecznie o utrzymanie kontaktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie przewodniczący, jeżeli pan pozwoli, to chciałabym w kilku słowach zwrócić się do przedstawicieli Rady Polonii Świata. Pragnę bardzo serdecznie państwu podziękować za zainteresowanie się losem Polaków na Wschodzie. Zawsze było mi bardzo smutno, kiedy widziałam jak bardzo ze sobą współpracują mieszkające na Zachodzie i Wschodzie emigracje innych narodowości. Doczekałam się wreszcie takiej współpracy środowisk polonijnych i życzę, aby państwo, myśląc o sobie, zawsze myśleli o losach tych, którzy pozostali na kresach w zabranej przemocą ojczyźnie. Los Polaków na kresach jest losem bardzo smutnym i dlatego potrzebna jest wielka solidarność, nas mieszkających w macierzy i państwa, którzy już od tylu lat żyjecie poza macierzą, ale myślicie nie tylko o sobie, ale także o innych Polakach. Bardzo państwu dziękuję za wszystko co robicie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanSęk">Dziękuję państwu za udział w naszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanSęk">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>