text_structure.xml
36.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. W porządku dziennym mamy dwie kwestie: plan pracy na bieżący rok naszej Komisji w ramach II kadencji Sejmu RP, a poza tym sprawy różne, wolne wnioski - jeśli takie się pojawią.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekMoczulski">Proszę państwa, jest pewien nastrój w Sejmie, odczuwany przez nas wszystkich. Nastrój ten może niezupełnie sprzyja pracom nad planem całorocznym. Pojawiają się rozmaite obawy. Myślę, że obawy te można by - powołując się na dzisiejszą opinię Prezydenta RP - bardzo prosto skomentować: niech każdy robi to, co jest jego obowiązkiem. Naszym obowiązkiem jest planować pracę na cały rok, co by w Polsce nie miało nastąpić.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#LeszekMoczulski">Jeżeli państwo pozwolą - ja staram się unikać w naszej Komisji jakichkolwiek wypowiedzi, które miałyby charakter polityczny, partyjny itp. - jeśli państwo wybaczą, to pozwolą sobie na taką drobną uwagę. Patrzmy spokojnie na te wydarzenia, ponieważ jeśli istnieje groźba - mniej czy bardziej zgodna z konstytucją - rozwiązania parlamentu, to ja jestem głęboko przekonany, że bez woli politycznej większości Zgromadzenia Narodowego żadne rozwiązanie parlamentu jest niemożliwe. Chyba, że taka będzie wola polityczna większości. Albo jeśli rzeczywiście się okaże, że nie ma żadnej woli politycznej. Sądzę jednak, że będzie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#LeszekMoczulski">Powinniśmy podchodzić dziś do naszej pracy z pełnym przekonaniem, że nie będzie ta praca zawieszona w próżni.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#LeszekMoczulski">Państwo otrzymali bardzo ogólne projekty dotyczące zarówno planu pracy, tzn. wyliczonych zagadnień, którymi Komisja zajmowałaby się, to co dla nas jest ważne oraz plan wyjazdów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#LeszekMoczulski">Uważam, iż należy na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji wypracować pewną pragmatykę podziału tych zagadnień i system wyjazdów tak, aby wszyscy posłowie naszej Komisji mogli współpracować i uczestniczyć w wyjazdach. Jeśli będą dziś takie uwagi czy deklaracje - to bardzo dobrze. Ale najważniejszą kwestią dla nas jest jakby zapowiedź Prezydium Sejmu i podległej mu administracji, jakimi zagadnieniami będziemy się zajmować i gdzie - naszym zdaniem - konieczne są wyjazdy Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#LeszekMoczulski">Tyle tytułem wstępu - proszę o dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#LonginPastusiak">Otrzymaliśmy dziś nieco rozszerzony projekt planu pracy. Znalazły się w nim punkty, których brakowało mi w projekcie pierwotnym. Wśród tych, które znalazły się w nowym projekcie, do bardzo pozytywnych zaliczam sprawę opiniowania kandydatów na konsulów. Rozmawialiśmy już o tym, że minister spraw zagranicznych nie wykazał się tu dostateczną aktywnością i zaniechał - ignorując naszą Komisję - zaciągania opinii przed nominacją nowych konsulów. Praktyka w Komisji Spraw Zagranicznych opiniowania nowych ambasadorów jest kontynuowana. Natomiast zaniechanie opiniowania w naszej Komisji jest naruszeniem co najmniej dobrych obyczajów. Nie wiem jakie są formalno-prawne wymogi, byśmy mogli wyegzekwować taką obietnicę.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#LonginPastusiak">Plan jest bardzo kompleksowy i mnie on bardzo odpowiada. Obejmuje wszystkie ważniejsze kwestie, którymi nasza Komisja się zajmuje. Dodałbym jeszcze tylko analizę prasy polonijnej. Spotykamy się z tym dość często. Oni są w trudnej sytuacji. Brak im często dostępu do materiałów. Może więc nasza Komisja mogłaby pomóc w jakiś sposób. Można by tę kwestię połączyć z pkt. 12 tego planu, gdzie mowa jest o polskiej telewizji i radiu. Włączmy więc do tego prasę. Albo też można prasę potraktować oddzielnie, bo ona ma swoją specyfikę. Występuje właściwie we wszystkich krajach, gdzie społeczność polska stanowi znaczącą grupę. Dobrze więc byłoby jedno z posiedzeń poświęcić prasie polonijnej i formom naszej pomocy dla tej prasy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#LonginPastusiak">Mam drobną uwagę do przedstawionego planu wyjazdów Komisji. W tym rozszerzonym planie zakres geograficzny trochę się powiększył. Abyśmy nie byli posądzeni o działania podobne do biura podróży - przewrażliwienie posłów bowiem i Kancelarii Sejmu jest duże - proponuję rozszerzenie tego planu o kwestie wizyt przedstawicieli Polonii w naszej Komisji i w ogóle w Polsce. Może to być na nasze zaproszenie (jeśli będą na to środki) lub przy okazji imprez ogólnopolskich czy regionalnych, kiedy przyjeżdżają delegacje polonijne, możemy zaprosić ich do Sejmu. Tę formę współpracy stosowaliśmy już i możemy ją kontynuować.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekMoczulski">Pomysł jest bardzo dobry. Ujęlibyśmy go w planie jako uczestnictwo w imprezach, na które przyjeżdżają Polacy z zagranicy, a oprócz tego zaproszenie przez Komisję do Polski, aby omówić nasze sprawy, przedstawicieli organizacji polonijnych. Trzeba tu wymienić te główne kraje, gdzie te wizyty byłoby konieczne, np. Polaków z Kazachstanu, z Rosji, z Ukrainy, z Zakaukazia, ze Stanów Zjednoczonych itd. Mam nadzieję, że Sejm znajdzie na to pieniądze, choć jest możliwość rozwiązania bardziej oszczędnego, takiego, byśmy nie musieli jeździć ani zapraszać. Może dobrze byłoby, gdybyśmy wszystkich Polaków z zagranicy sprowadzili do Polski i wtedy nasza Komisja nadal zajmowałaby się nimi, ale nie musielibyśmy wyjeżdżać za granicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HenrykChoryngiewicz">Kontynuując myśl posła L. Pastusiaka, chciałbym zaproponować rozszerzenie projektu planu pracy o punkt, który wydaje mi się bardzo istotny. Mianowicie - wiemy, że rozliczne polskie placówki dyplomatyczne w świecie powinny współpracować z miejscową społecznością polonijną. Powinniśmy dokonać dogłębnej analizy tej współpracy. Dokonajmy oceny form owej współpracy i być może spróbujmy wypracować wspólnie zalecenia, by przebiegała ona sprawnie i zgodnie z naszymi w tym względzie doświadczeniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WitMajewski">Chciałbym zwrócić uwagę na dokument, który jest naszą powszechną wiedzą, ale wiąże się to też z pewnymi problemami działania w Komisji. Mam tu na myśli „Tematyczny plan posiedzeń Sejmu w I półroczu 1995 r.”.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WitMajewski">Myśmy w swoim planie pewnych spraw nie wymieniali, ale chciałbym szczególnie członków Komisji uczulić, ponieważ państwo będą mieli okazję w ramach swoich klubów występować w niektórych problemach, które bezpośrednio łączą się z profilem działania naszej Komisji. Chciałbym, aby przy okazji tych wystąpień i o tych sprawach mówić.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#WitMajewski">I tak - na najbliższym posiedzeniu Sejmu planowany jest m.in. projekt naszej ustawy, który w ub. r. wniosła Komisja o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji. I chcę tu od razu państwa uczulić, bo są dwa projekty; jest jeszcze projekt poselski. Początkowo Komisje (Kultury i Środków Przekazu oraz Ustawodawcza) chciały połączyć te dwa projekty, ale udaremniliśmy to poprzez naciski na Prezydium Sejmu. Są więc dwa sprawozdania Komisji. Chciałbym, aby do końca te dwa projekty były dwoma projektami. Bo jak państwo wiedzą projekt poselski jest kontrowersyjny, ponieważ uszczupla pewne prerogatywy prezydenta, wkracza w spór o uprawnienia prezydenta dotyczące Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W związku z tym, należy się spodziewać, że będzie on przez prezydenta odpowiednio traktowany, wetowany. Będą pewne utrudnienia w jego ostatecznym wprowadzeniu. Natomiast nasz projekt nie będzie budził ani u prezydenta, ani u nikogo żadnych takich szczególnych obaw i dlatego chcielibyśmy, żeby te dwa projekty były rozdzielnie przez Sejm potraktowane. A po zakończeniu prac może być nowy jednolity tekst ogłoszony. Dlatego prosiłbym, aby w klubach nie powodować nacisków na połączenie obu projektów i żeby udało się przeprowadzić nasz projekt ubiegłoroczny jako samoistny projekt, który ma szansę bezkontrowersyjnego przejścia. Połączenie obu projektów nie spowoduje ułatwienia dla tamtego projektu, natomiast dla naszego będzie to duża trudność.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#WitMajewski">Kolejną sprawą są kwestie, które podjęte będą w trakcie posiedzenia Sejmu w końcu marca. Mam na myśli sprawozdanie z działalności Rzecznika Praw Obywatelskich. Wprawdzie Rzecznik koncentruje się na sprawach wewnątrzkrajowych, ale jest szereg problemów, które również przy tej okazji mogą wiązać się z problemami Polaków za granicą, kwestią podwójnego obywatelstwa i in. tego typu problemy, które są sygnalizowane przez Rzecznika w jego działalności. Dlatego proszę bardzo o zwrócenie uwagi na tę debatę.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#WitMajewski">I wreszcie - w maju planowana jest informacja ministra spraw zagranicznych o polityce zagranicznej Polski. Chciałbym też zwrócić uwagę, że sprawy Polonii są ostatnio stale obecne wtedy, kiedy mówi się o polskiej polityce zagranicznej. M.in. ostatnie oświadczenie koalicji, które było na temat polityki zagranicznej również miało frazę dotyczącą Polonii. Chcielibyśmy, aby również w tej debacie i nasza Komisja (być może wypracujemy wspólne stanowisko) wystąpiła i problematyka Polonii stała się pewnym elementem konstruktywnym w polskiej polityce zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#WitMajewski">W czerwcu przewidywana jest debata nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tam będziemy mogli dokonać wstępnej oceny funkcjonowania Telewizji „Polonia” i jej dostępności w środowiskach polonijnych. Powinniśmy więc tę debatę wziąć pod uwagę i odpowiednio ją wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#WitMajewski">Sądzę, że wymienione przeze mnie sprawy są tymi, które pozwoliłyby trochę szerzej i skuteczniej problemy, którymi Komisja jest zainteresowana, w praktyce całego parlamentu przeprowadzić. Debaty te więc powinniśmy wykorzystać.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechZarzycki">W planie wyjazdów, w pkt. 5, widzę: Rosja i w nawiasie: Moskwa, Grozny, Syberia, Kaliningrad. Chcę spytać, skąd umieszczono tutaj Grozny? Czy Komisja ma jakieś specjalne odniesienie z racji pobytu czy zamieszkania tam dużej liczby Polaków?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekMoczulski">Właśnie przy okazji tego, że Czeczenia stała się terenem walk, dotarły do kraju wiadomości (potwierdzone przez dwóch Czeczeńców przybyłych do Polski - jeden ma na imię Ramsan, drugi Dżyngis Chan), że w Groznym jest polska parafia. Grozny to wielki przemysł naftowy i towarzyszące. Polaków jest więc tam dużo, jest to licząca się grupa. Trzecia informacja (potwierdzona historycznie) - jest tam wiele rodzin polsko-czeczeńskich. Po Powstaniu Listopadowym ok. 10 tys. Polaków wziętych do niewoli - car Mikołaj I uważał ich przecież za własnych poddanych - zostało wcielonych do korpusu kaukaskiego. Skierowano ich na Kaukaz, skąd na ogół uciekali. Jeden z Polaków założył Czeczeńcom artylerię (nazywał się kapitan Szaniawski). Większość z tych Polaków „wżeniła się” w miejscowe rodziny, częściowo pozmieniała: imiona - na pewno, nazwiska - niezupełnie. Ostatnia polska grupa, która na tych terenach się osiedliła, to byli ci, których zesłano jeszcze przed rewolucją 1905 r. Jeden z bohaterów Rewolucji Październikowej, który ma tam nawet pomnik, nazywał się Kaczmarski. Na imię miał Abdul i podobno do śmierci znał język polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym więc zapytać, czy nie należałoby w jakiś sposób odnieść się do tej sprawy przez Komisję. Przecież jeżeli mamy możliwość potwierdzenia pobytu tam Polaków, którzy są w zagrożeniu, czy nie powinna być wystosowana jakaś nota dyplomatyczna w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławMaliszewski">Pozwoli pan, panie przewodniczący, że odniosę się do tego, co powiedział pan na wstępie naszych obrad. Pana słowa przekonały mnie, że można zajmować się sprawami Polaków za granicą ponad podziałami partyjnymi. Jest to dla mnie, jako członka rządzącej koalicji, szczególnie satysfakcjonujące. Bardzo panu za to dziękuję.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławMaliszewski">W całości popieram wypowiedź posła W. Majewskiego na temat telewizji. Słyszałem wiele krytycznych wypowiedzi o Telewizji „Polonia”. Że np. na Litwie nie chcą jej, bo blokuje kanały nadawane z zachodu itd. itd. Nie wiem czy jest to celowa manipulacja, czy kryje się za tym coś innego. Wydaje mi się, że przy okazji dyskusji o telewizji powinniśmy jasno powiedzieć, że nie możemy nagle zamilknąć i nie nadawać polskich programów do najbliższych sąsiadów.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławMaliszewski">Druga sprawa - z przyjemnością stwierdziłem, że w programie pracy jest przewidziany wyjazd do Białowieży na posiedzenie poświęcone Polakom na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Chciałbym zadeklarować pełną swoją pomoc w zorganizowaniu tego wyjazdu. Jeśli będę mógł być w czymś pomocny, to całym sercem włączę się w to.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Szanowny pan przewodniczący w swoim słowie wstępnym tchnął w nas ducha i nadziei, że czasu nam wystarczy do zrealizowania tego planu, który został nam zaproponowany. Mam jednak pewne wątpliwości: jeśli czasu nam wystarczy, to czy wystarczy też pieniędzy? Plan jest bardzo bogaty, bardzo potrzebny, ale i kosztowny. Mam więc wątpliwości, czy po pół roku nie będziemy musieli tego planu zweryfikować i ustalić: co jest ważniejsze, co pilniejsze, co bardziej potrzebne. Np. temat - sport polonijny, spartakiada polonijna. Idea bardzo piękna, można to połączyć z nauką języka, ale czy stać nas będzie na to?</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZygmuntSuszczewicz">Sporo też jest wyjazdów. Proszę mi wybaczyć, ale nie wierzę w to, że uda się to wszystko zrealizować. Wydaje mi się, że z tych 12 pkt. powinniśmy wybrać tylko sześć, ale takich, które będą mogły być na pewno zrealizowane, resztę zaś - jak pieniądze pozwolą. Jestem pełen uznania dla tych, którzy nad tym pracowali i te problemy widzieli. Ale naprawdę nie wierzę w to, że my zdołamy je zrealizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LeszekMoczulski">Dziękuję bardzo. Myślę, że to jest głos rozsądku. Pieniędzy na pewno nie starczy, ale myślę, że jak jest szerszy plan, to plan ostateczny powstanie w negocjacjach. Bo to będą negocjacje z Prezydium Sejmu, a potem z ministrem M. Granieckim.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Panie przewodniczący. Chciałbym na wstępie wyjaśnić moją chęć współpracy z tą Komisją. Właściwie wywodziła się od tego pkt. 9 - sport polonijny, a co za tym idzie sportowe organizacje polonijne.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZbigniewPietrzykowski">Znam tę problematykę jeszcze z czasów sprzed mojego posłowania. Polski Komitet Olimpijski bardzo ściśle współpracował właśnie z tymi organizacjami polonijnymi, stwarzał duże zainteresowanie nimi. Na dobrą sprawę chodziło o to, aby wzbogacić fundusz olimpijski i to się udawało. Ja - w ramach kontaktów z polonijnymi organizacjami sportowymi - wielokrotnie wyjeżdżałem do krajów zachodnich. Jestem przekonany, że te organizacje w dalszym ciągu istnieją, aczkolwiek zmieniły się kryteria tej współpracy, która istniała dotychczas.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZbigniewPietrzykowski">Dowiadywałem się poprzez PKOL na czym to wszystko polega. Zmiany, które powstały na skutek zmian paszportowych, trochę rozluźniły tę sprawę. Kontakty między PKOL a polonijnymi organizacjami sportowymi zostały przerwane, bo nie było wspólnych korzyści i idea ta zaczęła umierać śmiercią naturalną.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZbigniewPietrzykowski">Wychodząc więc od takiej spartakiady „polonusów” (oni to tak nazywają), można zaktywizować ponownie te organizacje, które są bardzo prężne i niezwykle chętnie nawiązują kontakty ze „starym” krajem. Może to być więc znakomita okazja do spotkania tych organizacji z całego świata.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MirosławPawlak">Dla mnie, po wczorajszej rozmowie z przewodniczącym Związku Polaków w Kazachstanie, panem F. Bogusławskim, bardzo ważnym staje się punkt 10 w naszym planie pracy. Jako członkowie tej Komisji powinniśmy być szczególnie uczuleni na tę kwestię, bowiem wyczułem u pana F. Bogusławskiego wielkie rozczarowanie sprawą repatriacji Polaków z Kazachstanu. Przedstawiciele rządu, a także i sam premier W. Pawlak wyraźnie stwierdzili, że nie będzie masowej repatriacji. Prezydium naszej Komisji spotyka się dziś z panem F. Bogusławskim i wyjaśnimy sobie wszelkie wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MirosławPawlak">Sądzę więc, że powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na sprawy Polaków w Kazachstanie: repatriację, pomoc dla nich (oświata, organizacja wypoczynku dla dzieci itp.).</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#LeszekMoczulski">Pan F. Bogusławski był u nas po 12 grudnia. Patrzył na te sprawy dość optymistycznie. Chciałem mu wówczas ten optymizm złagodzić, ale nic wówczas nie wskazywało, że może mieć jakieś pretensje do naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławMaliszewski">Właśnie w duchu wypowiedzi pana przewodniczącego chcę powiedzieć, czy my czasem nie za bardzo „rozdmuchujemy” sprawę repatriacji i nie za bardzo czynimy tam tym ludziom nadzieję, że oto tu się zjawią i będą żyli jak w Ameryce.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławMaliszewski">Natomiast nie mówimy nic, że się zderzą z brutalną rzeczywistością ekonomiczną. Chciałbym państwu powiedzieć, że na Białostocczyznę w ubiegłym roku przyjechało ok. 40 przedstawicieli z Kazachstanu, sprowadzonych przez zarząd regionalny „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Tam nie przyjechał ani jeden rolnik, tam przyjechała inteligencja polska z Kazachstanu. Przyjechali inżynierowie, lekarze, ludzie, którzy tam są dość dobrze sytuowani. Kiedy dowiedzieli się co tu mogą otrzymać, stwierdzili, że im to nie odpowiada. Jeden tylko został „na próbę” a reszta wróciła. Być może my trochę za emocjonalnie podchodzimy do tego tematu. Trzeba na to spojrzeć chłodniej. To nie jest repatriacja lat 50-tych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SławomirMarczewski">Istotnie, pkt. 10 planu pracy jest jednym z ważniejszych punktów. Chcę jednak zwrócić uwagę, że nie mamy jasnego, zdecydowanego stanowiska rządu w tej sprawie. Przedstawiciele rządu mówili, że stanowisko to będzie wypracowane, ale nadal go nie mamy. Wydaje mi się, że nasza Komisja powinna wystosować pismo do rządu, by przypomnieć obietnicę przedstawienia stosownych przepisów dotyczących repatriacji. Musimy mieć na to jakiś wpływ.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MariaDmochowska">Ja odbieram te zapowiedzi na tyle stanowczo, na ile rząd premiera W. Pawlaka wyraża się stanowczo. Te stanowcze zapowiedzi już były i ja je dokładnie odczytuję, że o żadnej masowej repatriacji nie ma mowy. Nie ma też mowy o utworzeniu stanowiska pełnomocnika rządu ds. repatriacji. W razie zagrożenia są plany, których w tej chwili nie trzeba ujawniać. Wszystko wskazuje na to, że nie ma żadnych prześladowań Polaków. Inteligencja polska w Kazachstanie stanowi trzon wszystkich stanowisk dyrektorskich; Kazachowie w tej chwili ich „hodują”, kiedy dowiedzieli się, że mogą wyjechać; pod każdym względem sprzyjają im, bo nie mają własnej inteligencji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MariaDmochowska">Kazachstan jest, na tyle na ile mogą być państwa poradzieckie, demokratycznym państwem. Pan przewodniczący F. Bogusławski przekazuje nam informacje, które podpowiada mu własne i polityczne doświadczenie. Ja uważam, że gdyby rzeczywiście coś się działo, to przecież tworzyłyby się spontaniczne komitety młodych ludzi, którzy prosiliby Polskę o umożliwienie przyjazdu. Chcieliby przyjechać tu, rozmawiać z rządem o możliwościach repatriacji. Nie mogą przecież przyjeżdżać tu bez dokładnego rozpoznania możliwości. To byłaby dla nich klęska. Polska inteligencja ma się tam dobrze, chłopi - relatywnie również nieźle; ja tej woli, pędu do przyjazdu z ich strony wcale nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławMaliszewski">Załóżmy, że przyjadą oni tutaj. Powstaje natychmiast pytanie: co my z nimi zrobimy, żeby ich gdzieś osiedlić. Z moich ostrożnych szacunków wynika, że trzeba by wyłożyć ok. 0,5 mld zł, aby taki „Kazach” na gospodarstwie kilkunastohektarowym osiadł i mógł pracować. On nie jest przyzwyczajony do pracy indywidualnej. Trzeba też zdać sobie sprawę, jaki będzie odzew naszego społeczeństwa. Np. byłem ostatnio w okolicach Dubennik w woj. suwalskim, gdzie był dawniej PGR. Ludzie tam głodują, dzieci mdleją w szkołach. Sytuacja tam jest straszna. Jeśli my zaczniemy sprowadzać Polaków z zagranicy, którym musimy dać po 0,5 mld zł na osiedlenie, to odzew społeczny będzie negatywny. Nad problemem tym trzeba się naprawdę bardzo poważnie zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Rozpatrujemy dziś projekt planu pracy naszej Komisji. Nie jest to więc czas, by zagłębiać się w rozważania: czy repatriacja jest potrzebna czy nie. Natomiast temat ten jest niewątpliwie niezbędny w planie pracy. Widzę wręcz konieczność, by Komisja zajęła się tą problematyką w składzie znacznie poszerzonym. Trzeba sobie wtedy wyjaśnić jakie mamy możliwości, jakie są perspektywy, czy też nie mamy ich wcale. W swoim województwie nam też dwie rodziny z Kazachstanu i mogę na ten temat wiele powiedzieć. Ale nie dziś.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZdzisławPodkański">Przedstawiony nam projekt planu pracy Komisji na rok bieżący jest naprawdę bogaty. Biorąc pod uwagę intensywność pracy Sejmu, a także możliwości finansowe, uważam, że w wielu punktach będzie on praktycznie nie do wykonania. W tej sytuacji jestem przekonany, że powinniśmy dokonać pewnego wyboru. Są bowiem zagadnienia i zadania, które musimy realizować. Jeśli nasza Komisja ich nie podejmie, nie można liczyć na zajęcie się tymi problemami. Inne natomiast zadania będą realizowane nawet wówczas, gdy nie będzie większego zaangażowania z naszej strony. Oczywiście, obserwowanie pewnych zjawisk i działań jest rzeczą pożądaną, a zatem przy okazji realizacji zadań przedstawionych należy zwracać na nie uwagę. Co zaliczyłbym do zadań podstawowych?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZdzisławPodkański">Komisja sama niczego nie zrobi. Ale mamy przecież odpowiednie służby. W podziałach resortowych jest to dość sztywno ujęte. Innymi problemami zajmuje się resort edukacji narodowej, innymi współpracy gospodarczej z zagranicą, jeszcze innymi kultury i sztuki. A problematyka Polonii to przecież wszystkie te sprawy.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZdzisławPodkański">W związku z tym, odpowiada mi bardzo pkt. 1 gdzie mówi się o opiniowaniu kandydatów na konsulów. Tu nie możemy być obojętni. Chcę też, za posłem H. Choryngiewiczem, rozszerzyć ten punkt o ocenę naszych służb konsularnych w ich pracy z Polonią. Moje doświadczenia w tym względzie są raczej ujemne. Środowiska polonijne na nasze służby skarżą się. O zachowaniu naszych przedstawicieli niech świadczy przykład takiego zachowania - którego sam byłem świadkiem - kiedy ambasador Rzeczypospolitej we Francji przemawiał w imieniu Francuzów do nas, Polaków. Mam też wiele okazji do spotkań ze środowiskami polskimi za granicą i wysłuchiwać wielu skarg na współpracę z polską dyplomacją. Tylko u nas jest dobra o nich opinia, natomiast tam Polonia czeka zmian.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ZdzisławPodkański">Sądzę też, że powinniśmy dokonać takiej oceny działalności, oprócz placówek dyplomatycznych, również instytutów kultury polskiej.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ZdzisławPodkański">Z wymienionych w projekcie planu pracy tematów dla mnie za szczególnie ważny uznaję ochronę dóbr dziedzictwa kultury polskiej za granicą. Sprawy te prowadzi i nadal realizować będzie Ministerstwo Kultury i Sztuki. Mimo szczupłych środków finansowych, staramy się utrzymać nie obniżony poziom wydatków w tym zakresie. Ale jest też cała sfera zagadnień z tym związanych, nie tylko ochrona, np. zabiegania o dziedzictwo utracone, a także tworzenie warunków do uczestnictwa Polaków za granicą we współczesnej kulturze polskiej, do wzbogacania jej tradycji. Ten obszar zagadnień jest bardzo ważny, dlatego należy zacieśnić współpracę z MKiS (i nie tylko).</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ZdzisławPodkański">Innym punktem tego planu, który uważam za kluczowy, to jest pkt. 11 - mediacje dotyczące formalnego i rzeczywistego położenia Polaków - i obywateli innych krajów. Tu należałoby dokonać gruntownej analizy: gdzie Polakom ta pomoc jest w tej chwili najbardziej potrzebna. Tam powinniśmy przede wszystkim kierować swoje kroki - nie tylko w formie wyjazdów (to też jest potrzebne) - ale w innych formach: zaproszeń, okresowych informacji z naszych konsulatów czy innych służb powołanych do tych celów i mających to w zakresie obowiązków.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#ZdzisławPodkański">Dalej - Skandynawia:</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#ZdzisławPodkański">Tam się Polakom źle nie dzieje, można kontakt ten nawiązać z ciekawości. Wydaje mi się jednak, że w naszych planach „zgubiliśmy” Francję i jej ponad milionową emigrację polską. Wykorzystanie tak potężnej Polonii miałoby znaczenie tylko kulturalnotwórcze, poznawcze, ale i znaczenie gospodarcze (zachęta do inwestowania w Polsce).</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#ZdzisławPodkański">W sprawie wyjazdów uważam, iż nie trzeba koniecznie organizować specjalnych delegacji. Część posłów ma kontakty z Polakami przy okazji innych funkcji. Wykorzystajmy więc wiedzę, doświadczenia tych kolegów. Kontakty te które wynikają z ogólnej polityki państwa w zakresie stosunków zagranicznych mogą być przydatne w pracy naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AdamDobroński">Nie chciałbym, bo nie ma takiej potrzeby, mnożyć punkty naszego planu, ale w kilku przypadkach sądzę, że trzeba będzie je poszerzyć. Tak np. w pkt. 3, tu gdzie mowa jest o szkołach polskich za granicą, dodałbym „i uczelnie”. Narasta problem obu uczelni (Wilno, Londyn), szczególnie trzeba rozważyć kwestie absolwentów Uniwersytetu Polskiego w Wilnie. Nie możemy pominąć tych tematów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AdamDobroński">W pkt. 6, gdzie mówi się o misjach katolickich i działalności charytatywnej, sądzę, że niezręcznością jest zawężanie tego tylko do misji katolickiej - choć o nich tu głównie chodzi - ale dostrzegajmy również wysiłek kościoła prawosławnego i protestanckiego. Napiszmy więc może: misje kościelne, działalność charytatywna.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AdamDobroński">W pkt. 10 - nie chcę rozwijać wątku merytorycznego - ale lepiej będzie zapisać: kontynuacja sprawy repatriacji i pomocy Polakom w Kazachstanie. Sprawa repatriacji bowiem będzie kontynuowana na płaszczyźnie planów prognoz. Ważniejsza jednak jest pomoc tym, którzy tam są, którzy może nigdy nie zechcą przyjechać. Konieczna jest koordynacja tej pomocy, we współdziałaniu z polską ambasadą, która już działa na tamtym terenie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AdamDobroński">Jeśli chodzi o pkt. 11 - chyba popełniamy jednak błąd skupiając naszą uwagę na Litwie, Białorusi i Ukrainie, ale (z pobudek jakby pozamerytorycznych) pomijamy Rosję. Wiem, że Polacy w Rosji to mniejszy problem niż na Litwie, Białorusi i Ukrainie, ale przecież Rosja to także Syberia. Coraz częściej postrzegam - i chyba zgodzą się państwo ze mną - że los Polaków na Białorusi i Ukrainie zależy także od postawy Rosji i od naszych kontaktów z Rosją. Proszę więc, byśmy zaczęli trochę pojemniej myśleć patrząc na Wschód i dostrzegali rosnącą ponownie rolę Rosji, nawet w tym niechcianym przez nas kontekście. Białoruś np., która coraz bardziej ciąży ku Rosji, także i w kwestii stosunku do mniejszości ogląda się na Moskwę.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#AdamDobroński">W pkt. 12, gdzie mówimy o telewizji i radiu, nie powinniśmy zapominać też o trzecim „przekaźniku” - prasie. Wiele nowego dzieje się w tej dziedzinie: są zmiany na Litwie, a także i u nas w kraju. Przeobrażeniom w tej dziedzinie musimy się bacznie przyglądać. Prasa jest trzecim, równie ważnym nośnikiem informacji.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#AdamDobroński">Są to moje propozycje poszerzenia zapisów. Sądzę, że lepiej jest uwzględnić większą ilość elementów w naszym planie, aniżeli później w pośpiechu coś dodawać.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MariaDmochowska">Wydaje mi się, że ten plan pracy trzeba metodologicznie poprawić, ponieważ łączymy tu naszą działalność wynikającą z oceny, ochrony, kontroli z działalnością jakby wykonawczą.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MariaDmochowska">W pkt. 2 trzeba skreślić słowo „stanu”, pozostanie: ocena przygotowań do polonijnej akcji letniej. Wiemy, że w tej sprawie będziemy rozmawiali ze „Wspólnotą Polską”.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MariaDmochowska">W pkt. 3 - „kryteria rekrutacji na studia”. Jest to jedna, drobna sprawa w ogólnym programie - zagadnienia kształcenia i nauki młodzieży polonijnej. Nie wchodząc w szczegóły, lepiej będzie zapisać: ocena programu oświatowego i kształcenia młodzieży pochodzenia polskiego w krajach ich zamieszkania oraz w Polsce.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MariaDmochowska">Proponuję skreślenie pkt. 6 - misje katolickie, działalność charytatywna. W swoim czasie był zapis dotyczący charytatywnej działalności Kościoła w projekcie aktu, nad którym pracowała Komisja Polityki Społecznej. Zaproszony na posiedzenie bp Dąbrowski powiedział, że jest autonomia między działalnością charytatywną Kościoła i Państwa. Wszystkie typy działalności Kościoła (misje - działalność ekumeniczna) wynikają z istoty religii chrześcijańskiej i nie podlegają kontroli świeckich, tym bardziej więc nie będą przed osobami świeckimi składać sprawozdań z tej działalności. Współpraca oczywiście jest możliwa, ale swoje misje wykonują sami. Proponuję więc, dla czystości planu i pewnej przyzwoitości, ten punkt skreślić.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MariaDmochowska">W sprawie pkt. 7 pytam: czy projekt ustawy o obywatelstwie wpłynął już do Sejmu? Nie. Czy my ją chcemy pisać bez rządu? Nie. Oczywiste jest, że do naszych zadań należy praca nad wszystkimi ustawami, które sami wymyślimy albo rząd nam da. Kiedy projekt wpłynie do Sejmu, zajmiemy się tym; do tego momentu nie powinniśmy zapisywać tego w planie.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MariaDmochowska">Nie rozumiem też, co oznacza zapis pkt. 9. Czy to my chcemy organizować spartakiadę, my, Komisja sejmowa? Trzeba to zupełnie inaczej zapisać, bo dla Prezydium Sejmu taki „suchy” zapis nie będzie nic znaczyć.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MariaDmochowska">Także w pkt. 5 należy zapisać: współpraca z polskimi związkami i organizacjami kombatanckimi. One również działają automatycznie i my nie możemy ich ani kontrolować, ani oceniać, ani wpływać na działalność. Proszę więc o dopisanie słowa „współpraca”. Jako przewodnicząca naszej podkomisji do tych spraw, zobowiązuję się do jej zebrania, aby ustalić nasze roczne działania w tej dziedzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekMoczulski">Chcę od razu wyjaśnić, że zapis: ustawa o obywatelstwie oznacza, iż powinniśmy się zająć samym zagadnieniem. Tzn. albo wystąpić z dezyderatem, albo zażądać wyjaśnień z MSW w jakiej fazie są te prace.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LeszekMoczulski">Wyjaśnię też jeszcze jedną kwestię. My napotykamy w życiu polonijnym na stałą obecność różnych form działalności księży. W wielu przypadkach to oni się do nas zwracają. To wymaga więc naszej uwagi. Natomiast pani poseł ma absolutną rację, że należy znaleźć tutaj właściwe sformułowanie. Jutro, tak się składa, mam spotkanie z bp. Pieronkiem, w zupełnie innych sprawach. Wykorzystam ten moment, aby wspólnie zastanowić się nad takim sformułowaniem, które ich nie będzie razić, a nam pozwoli zająć się tym. Jeśli inicjatywa wychodzi często od samych księży, nie możemy pozostać obojętni.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WitMajewski">W sprawie ustawy o obywatelstwie mieliśmy zapewnienie min. Zimowskiego, na jednym z posiedzeń naszej Komisji, że projekt tej ustawy wpłynie do Sejmu w I kwartale bieżącego roku. Dlatego temat ten musi być wpisany do naszego planu pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MariaDmochowska">Są dwie odrębne kwestie: przedstawienie planu pracy do Prezydium Sejmu, które może nam wytknąć nieodpowiednie sformułowania, inną zaś sprawą jest aktywność prezydium naszej Komisji, które może spotkać się z przedstawicielami Kościoła i rozmawiać na te tematy. Prezydium może wykorzystać swoje prerogatywy (wykorzystuje je choćby w wyjazdach zagranicznych, w których członkowie Komisji biorą znacznie mniejszy udział).</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Chcę polemizować z panią poseł na temat dotyczący spartakiady. Istotnie, jest to impreza, którą Polonia ma już w swojej tradycji, jednak generalnie należałoby nadać pewien status tym poczynaniom. Będzie bardzo pożądane podniesienie jej rangi poprzez swoisty patronat naszej Komisji nad tą imprezą. Po to przecież istnieje nasza Komisja, byśmy interesowali się wszelką działalnością polonijną, w tym również związkami sportowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekMoczulski">Jeśli nie ma chętnych do dalszej dyskusji, proponuję, aby Komisja podjęła uchwałę o przyjęciu zaproponowanego planu pracy na rok bieżący, w tym również planu wyjazdów, ze wszystkimi uzupełnieniami i poprawkami wniesionymi dziś przez państwa. Ostatecznej redakcji dokona prezydium Komisji. Czy ktoś jest przeciwny tej propozycji? Nie. Uważam zatem, że uchwała została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#LeszekMoczulski">Dziękuję państwu za dzisiejszą dyskusję, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>