text_structure.xml
32.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Otwieram obrady. Serdecznie witam naszych gości, wśród których jest też poseł Artur Płokszto z Frakcji Polskiej Sejmu Republiki Litewskiej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekMoczulski">Porządek dzienny jest państwu znany, jeśli więc nie ma doń uwag, możemy przystąpić do jego realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WitMajewski">W ubiegłą środę odbyło się posiedzenie połączonych Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej, na którym odbyło się pierwsze czytanie naszego, komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji. Projekt nasz dotyczył, przypomnę, części mówiących o telewizji „Polonia” i programu radiowego dla zagranicy. Do meritum naszej poprawki nie zgłoszono uwag. Propozycję przyjęto w dobrej wierze i ze zrozumieniem. Natomiast niepokoi to, że połączone Komisje - wbrew mojemu wnioskowi popartemu w dyskusji przez kilku innych posłów - zdecydowały o połączeniu projektów naszego i poselskiego, który dotyczy głównie problemów związanych z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WitMajewski">Powoduje to upolitycznienie naszego wniosku, który miał charakter mieszczący się w polskiej racji stanu, był niekonfliktowy i był jednomyślnie przyjęty w naszej Komisji. Natomiast odnośnie tamtego projektu takiej zgody nie ma. Będą więc kłopoty z przeprowadzeniem naszego projektu, bo wokół sprawy Krajowej Rady - jak państwu wiadomo - nie ma zgodności w poszczególnych klubach poselskich.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WitMajewski">Istnieje zatem realna obawa, czy zdążymy dokonać zmian w funkcjonującej ustawie przed przyjęciem budżetu, a jak wiemy, projekt nasz swymi zapisami warunkował pewne kwestie związane z budżetem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WitMajewski">Wprawdzie wyłoniona została podkomisja do obu tych projektów i jutro już ma ona swoje inauguracyjne posiedzenie. W jej skład wchodzę również ja, nie tylko jako przedstawiciel wnioskodawców, ale również jako członek Komisji Ustawodawczej. Będę więc pilnował spraw związanych z naszym projektem. Jest jednak - powtarzam - obawa o przekroczenie czasu jaki pozostał do wprowadzenia zmian przez Sejm, tak aby zdążyć przed zatwierdzeniem budżetu na 1995 r. Gdyby pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie, a nie w Komisji, istniałaby przynajmniej możliwość zakreślenia ram czasowych. W tym jednak przypadku regulamin nie przewiduje takiej procedury. Uważam więc, że jedynym sposobem jest upoważnienie przewodniczącego Komisji do rozmów z Prezydium Sejmu o przyspieszenie sporządzenia sprawozdania z prac podkomisji. Ale nadal istnieje obawa, czy w ogóle uda się dokonać zmian w tej ustawie i oddalić ewentualne weto prezydenta. Domyślam się, iż ta część posłów, która w tych połączonych Komisjach optowała za tym - nazwijmy go - „politycznym” projektem zmian, była zainteresowana połączeniem projektów ustaw w pakiet, licząc na „przepchnięcie” swoich zmian. Z punktu widzenia legislacyjnego Komisje mają prawo do łączenia projektów zmian, dotyczących tej samej ustawy, w pakiet. Jednak regulamin nie zabrania sporządzenia odrębnych sprawozdań z każdego przepracowanego projektu. Jednak w głosowaniu, większością głosów, Komisje postanowiły o łącznym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WitMajewski">Ponawiam więc wniosek o upoważnienie przewodniczącego do rozmów z Prezydium Sejmu, celem rozwiązania tych problemów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WitMajewski">Korzystając z obecności prezesa W. Walendziaka, chciałbym zadać pytanie. Ponieważ obowiązująca ustawa też mówi o dofinansowaniu TV Polonia i programu radiowego na zagranicę, czy rozmowy z MSZ są na takim etapie, który - nawet jeśli nie zdążymy przeprowadzić naszych zmian - przewiduje w budżecie MSZ kwot w takiej wysokości, która umożliwi wykonanie tych zadań. Dodatkowo, odpowiedź na to pytanie wzmocni argumentację pana przewodniczącego w rozmowie z Prezydium Sejmu. Czy zatem nie jest zagrożone finansowanie tych programów z budżetu państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WiesławWalendziak">Istotnie, nawet w obecnym kształcie ustawy te zapisy są, ale są to zapisy martwe, bo ustawa w tej części jest dość precyzyjna. Przypomnę - najpierw była ustawa, a dopiero potem była TV Polonia. Podpisaliśmy - to prawda - porozumienie z MSZ, ale nie ma co się łudzić, że bez tych regulacji, o których mówimy, znajdą się jakieś środki. Być może udałoby się wygospodarować środki na jeden cykliczny program, wielkim wysiłkiem i dobrą wolą wielu ludzi, ale przecież nie na tym w istocie to polega. Jeśli mogę jeszcze dodać słowo w imieniu TVP. Bardzo niepokoi nas to, że przecież sprawa, która jest funkcją racji państwa - bo TV Polonia jest funkcją polityki państwa, funkcją racji stanu, a nie przecież funkcją naszych doraźnych interesów politycznych, a już na pewno nie powinna być funkcją naszej sytuacji finansowej Telewizji Polskiej (która może w tej chwili nie jest najgorsza, ale inaczej będzie w roku przyszłym) - niepokoi nas, aby sprawę razem głosować. Łatwo przewidzieć, że rzecz się będzie ciągnęła bardzo długo, że można się spodziewać - jak powiedział pan poseł - weta prezydenta w tej sprawie; innymi słowy będzie to ad kalendas graecas i w przyszłym roku zostaniemy w takiej samej sytuacji, jak w tym roku.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WiesławWalendziak">Muszę zupełnie szczerze powiedzieć, że na podstawie obecnych zapisów ustawy nie mamy żadnego tytułu prawnego, żeby finansować TV Polonię. Gdyby ktoś chciał nam bardzo dokuczyć, zadałby nam pytanie: jak to się dzieje, że my wyasygnujemy prawie 200 mld zł w tym roku (a w przyszłym jeszcze więcej) na utrzymywanie TV Polonia, w takim przecież dość skromnym zakresie. Bo przecież de facto jest to działalność powtórkowa, nieśmiałe próby organizowania studia TV Polonia. Wszystko to jednak nie ma tytułu prawnego. Cały czas powtarzam - na gruncie obecnej ustawy my mamy prawo produkować program dla polskiego odbiorcy, bo abonament jest opłacany przez obywateli państwa polskiego i program musi być konstruowany dla tych obywateli. Bez zmiany ustawowej, nie ma się co łudzić, że sytuacja zmieni się w tej materii.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LeszekMoczulski">Spytam jeszcze przedstawiciela MSZ - czy ze strony resortu są może jakieś optymistyczne wieści?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszMulicki">Wczoraj otrzymaliśmy z Telewizji Polskiej wniosek, który kierujemy do głównego księgowego, oczekując następnie na skierowanie do Ministerstwa Finansów. Nie potrafię powiedzieć, jakie są perspektywy tego wniosku. Prezes W. Walendziak przedstawił już pewne poglądy, które - niestety - mogą się sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszMulicki">Dalsza dyskusja na ten temat jest zbędna. Jutro spróbuję skonsultować się z marszałkiem J. Oleksym i interweniować. Jak sądzę, mogę powołać się na jednomyślną opinię Komisji w tej sprawie, bo chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że interwencja jest konieczna, bowiem taka forma procedowania nad naszym projektem, okazała się nieszczęśliwa. Nie wiem tylko, czy Prezydium Sejmu ma jakieś możliwości formalne zmiany tego postanowienia obu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">Prezydium Sejmu może zażądać szybkiego terminu sprawozdania z tego projektu, ponieważ skierowało go do Komisji odrębnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekMoczulski">Jutro więc interwencja zostanie podjęta. Przejdźmy teraz do punktu drugiego porządku obrad - telewizja polska na Litwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławWalendziak">Pozwoliłem sobie przesłać panu przewodniczącemu aktualną informację na ten temat. Uzupełnię więc ją. W tej chwili obowiązuje wciąż umowa, którą podpisaliśmy z Centrum Radia i Telewizji Republiki Litewskiej (jest to instytucja podległa Ministerstwu Łączności i Informatyki Litwy); jest to strona telekomunikacyjna po stronie litewskiej. Ze znanymi perturbacjami podpisana umowy obowiązuje tylko do końca roku. Centrum nie chce przedłużyć tej umowy. Innymi słowy - 31 grudnia br. umowa wygasa. Oczywiście, podejmujemy intensywne działania, żeby do tego nie dopuścić. Staramy się o to, aby od 1 stycznia 1995 r. uzyskać możliwość całodobowej retransmisji programu TV Polonia na jednym z wolnych kanałów w systemie naziemnym. Z takimi wnioskami występujemy, choć będzie to trudne. Po stronie litewskiej nadziei na to nam się nie robi. Jesteśmy w tej chwili stroną procesu jako tzw. strona trzecia, ponieważ wcześniej ten wniosek o przyznanie nam takiej częściowej koncesji na nadawanie 3 dni w tygodniu został zaskarżony przez prywatną telewizję - „Bałtycką”. Ten proces się toczy i nie wiadomo, jaki będzie jego ostateczny rezultat.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WiesławWalendziak">Szukamy więc innej możliwości, jaka może się pojawić. Dlatego nawiązaliśmy rozmowy z panem posłem Arturem Płokszto, który jest dziś gościem Komisji i który założył Fundację „Telewizja dla wszystkich”. Prowadzimy rozmowy. Gdyby więc nasze starania koncesyjne nie udały się, wówczas - i stwierdziliśmy to w oficjalnych dokumentach - podejmiemy zaangażowanie na rzecz tej Fundacji, która jest podmiotem prawa litewskiego.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WiesławWalendziak">Staramy się również bardzo intensywnie wprowadzać TV Polonia w sieci kablowe na terenie Litwy. Jest to część naszej strategii, aby wprowadzać ten program w sieci kablowe Europy. TV Polonia jest w tej chwili odbierana we Lwowie, w niektórych miastach w Niemczech. Będzie więc to nasze stałe dążenie, choć jedno z drugim nie jest sprzeczne, tzn. aby TV Polonię wprowadzać do sieci telewizji kablowej i aby ją rozsiewać ze zwykłego nadajnika. Kłopot jest też i ten, że ten kanał, który dostałaby telewizja powstała z inicjatywy pana A. Płokszto, nie jest do końca szczęśliwy. Zrobiliśmy szczegółowe badania techniczne (na podstawie tych danych, jakie mieliśmy) i z tego wynika, że jeśli obietnice złożone panu A. Płokszto zostałyby spełnione - a to też nie jest pewne - to zasięg sygnału tak rozkładałby się, że na południowych rogatkach Wilna byłby już z trudem odbierany. Trzeba by więc wynegocjować ze stroną litewską moc nadajnika, bo przy 1 kW nie ma wątpliwości, że byłyby kłopoty z odbiorem w dużej części miasta; nie mówiąc już o południowej jego części, gdzie ta wspólnota polska dopiero zaczyna się rozsiewać.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekMoczulski">A w tej chwili, jak duży jest zasięg?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławWalendziak">TV Polonia jest odbierana w okręgu wileńskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LeszekMoczulski">A Soleczniki?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WaldemarBudzyński">Dzisiaj odbiór jest czterokrotnie większy niż ten proponowany przy pomocy nadajnika umieszczonego w Niemenczynie. Teraz dochodzimy do dużego obszaru wokół Wilna.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekMoczulski">Zanim oddam głos panu posłowi A. Płokszto, chcę powiedzieć, iż wczoraj miała miejsce oficjalna wizyta Sejmu polskiego (marszałek J. Oleksy i ja) w Wilnie. Rozmawialiśmy z premierem rządu Republiki Litewskiej m.in. nt. telewizji. Składał on bardzo szerokie deklaracje, zarówno w kwestii retransmisji Telewizji Polskiej, jak i nadajnika. Ogólnie - zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci i rozmowy były optymistyczne. Sądzę, że jest to dobre narzędzie nacisku. Nie będzie problemu dla mnie udanie się do Wilna i jeszcze raz premierowi przypomnieć, co powiedział.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ArturPłokszto">Kilka słów o stanie technicznym kanału 38, na którym emitowana jest obecnie TV Polonia. Podpisana jest umowa między Telewizją Bałtycką, a Centrum Technicznym na następne 5 lat. Czas został tak rozdzielony, że telewizji polskiej praktycznie wieczorem nie ma. Jest tylko w godzinach rannych i przedpołudniowych, czyli wówczas, gdy przed telewizorami gromadzi się najmniej widzów. Z punktu widzenia formalnego umowa ta nie jest ważna, ponieważ dyrektor Centrum Technicznego nie był upoważniony do podpisywania takich umów. Ale nie ma to umocowania prawnego. Może być więc anulowana ta umowa tylko na mocy umowy obu stron, poprzez sąd. Ta droga jednak jest mało skuteczna, bo ostateczną decyzję bardzo rozciąga w czasie. Dobrym przykładem tego jest toczący się obecnie proces, w którym adwokat telewizji polskiej bardzo skutecznie odciąga decyzję w czasie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ArturPłokszto">Wszystkie wolne kanały, które są na Litwie, praktycznie są zajęte i umowy są podpisane na 3–5 lat. Na wieży telewizyjnej w Wilnie jest 5 kanałów (2 kanały metrowe i 3 kanały decymetrowe). Nie ma żadnej możliwości, aby na tej wieży pojawił się nowy kanał. Podstawowym problemem jest brak miejsca na antenę nadawczą. Taka jest oficjalna odpowiedź Centrum Technicznego Telewizji Litewskiej. Dodawane są także dwa inne argumenty: że w ogóle za dużo już jest nadajników na wieży telewizyjnej w Wilnie (w bliskiej odległości od niej zachodzi już proces interferencji), że przekroczone są normy promieniowania w pobliżu wieży telewizyjnej. Trudno jest dyskutować z takimi argumentami; nie mamy dość środków i możliwości, aby je obalić.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ArturPłokszto">Przewidując te kłopoty w listopadzie ub.r. założyliśmy Fundację pod nazwą „Telewizja dla wszystkich”. Mieliśmy na uwadze przede wszystkim założenie litewskiego podmiotu gospodarczego. Prawo litewskie zakłada, że właścicielem środków masowego przekazu może być tylko litewski podmiot gospodarczy. W Sejmie litewskim była interpelacja poselska nt. ustalenia podstaw prawnych retransmisji TV Polonia. Dlatego też utworzyliśmy tę Fundację. Celem jej jest zapewnienie pełnej retransmisji programu TV Polonia na terenie Wileńszczyzny oraz - być może - po pewnym okresie utworzenie własnego, niewielkiego serwisu informacyjnego - wiadomości lokalnych. Fundacja została założona przez ludzi reprezentujących środki masowego przekazu na Litwie. Później do Fundacji zostały włączone oddziały Związku Polaków na Litwie, aby poszerzyć reprezentację społeczeństwa polskiego w tej Fundacji.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ArturPłokszto">Minister łączności Litwy sam zaproponował ustawienie nadajnika na wieży w Niemenczynie. Jest to miejscowość pod Wilnem, w odległości 24 km od centrum. Jest tam wieża łączności radiowej o wysokości 110 m; jest to wieża podstawowa, która łączyła Litwę z Moskwą i dalej z całym światem. Właścicielem wieży jest Litewskie Przedsiębiorstwo Telekomunikacyjne. Przewodniczący tej organizacji postawił warunki, jeśli chcemy na tej wieży zainstalować nadajnik, musimy uzyskać projekt urządzenia do mocowania anten tej organizacji, która projektowała tę wieżę. Była ona projektowana przez moskiewski instytut GSPI, z którym kontakt roboczy jest teraz znacznie utrudniony. Minister łączności obiecał, że oni sami zajmą się tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ArturPłokszto">Jest oczywisty problem zasięgu. Obecny nadajnik kanału 38 znajduje się na wieży telewizyjnej w Wilnie, na wysokości 250 m; nadajnik ma moc 20 kW. My staramy się uzyskać moc co najmniej 5 kW, ponieważ 1-kilowatowy nadajnik nie rozproszy sygnału nawet na całe miasto. Przy 5 kW nadajnik obejmie swym zasięgiem również Soleczniki. Zależne to jednak będzie od położenia geograficznego odbiorców.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ArturPłokszto">W ubiegłym tygodniu uzyskaliśmy od służby częstotliwości 24 kanał decymetrowy; ma on jednak niewielką 2 kW moc. Traktujemy to jako początek i złożyliśmy od razu podanie o zwiększenie mocy tego kanału, przy lokalizacji w Niemenczynie do 5 kW, a także aby przyznano nam - faktycznie jedyny wolny - kanał 53. Swoją inicjatywą więc zamykamy podział kanałów na Litwie i po nas nikt już nie uzyska żadnego kanału. Sytuacja więc w tej chwili jest taka, że jest decyzja polityczna rządu litewskiego, by nadajnik ten był i program polski mógł być transmitowany. My zmagamy się z problemami technicznymi. Ministerstwo Łączności, które występuje z pozycji monopolisty bierze dość duże opłaty za przyznanie kanału. Gdyby więc telewizja polska chciała nadawać w pełnym zakresie, zapłaciłaby ponad 100 tys. dolarów. Istnieje też litewska prywatna telewizja, która chce zbudować opodal Wilna wieżę telewizyjną. Jest to amerykańska standardowa konstrukcja, której koszt wyniesie 300 tys. dolarów. Zwrócili się oni do nas oczekując pomocy w rozmowach z władzami Wilna. Jeśli udałoby się to przedsięwzięcie, wówczas zwolniłby się kanał obecnie przez tę spółkę eksploatowany i jednocześnie spadłyby ceny za eksploatację nadajników. Rozwiązałoby to trudności innych polskich emitentów, jak „Radio znad Wilii”; również w ubiegłym tygodniu zwróciło się do mnie Radio „Maryja” z prośbą o pomoc w instalacji nadajnika.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#ArturPłokszto">Jeszcze o zasięgu. Mniejszy o 1/4 zasięg niekoniecznie musi oznaczać zmniejszenie liczby widzów, ponieważ zasadniczo połowa polskich widzów mieszka w Wilnie. Jeśli więc zdołamy objąć Wilno, będzie to już duży sukces. Propozycja udostępnienia nam w Solecznikach 22 kanału, co pokryłoby całą Litwę, jest dla nas w tej chwili zbyt dużym obciążeniem. Nie jesteśmy do tego przygotowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WaldemarWalendziak">Telewizja polska już dziś ponosi poważne opłaty z racji tego, że TV Polonia jest retransmitowana. Płacimy ponad 7,5 tys. dolarów miesięcznie, nie licząc kosztów instalacji aparatury odbiorczej w Wilnie. W Hamburgu np. za wpuszczenie do sieci kablowej płacimy 10 tys. marek miesięcznie. Są to sumy bardzo poważne. Powtarzam więc - nie ma ustawowej delegacji, aby te koszta ponosiła telewizja polska. Powstaje też pytanie, czy można decydować się na tak kosztowne inwestycje bez trwałych rozwiązań prawnych. Mimo, iż telewizja polska bardzo pomagała telewizji litewskiej w okresie jej znanych wszystkim problemów i zdawałoby się, że możemy liczyć na współpracę, to wszystko zawisło teraz w próżni.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WaldemarWalendziak">Podtrzymujemy naszą deklarację pomocy, by „Telewizja dla Wszystkich” funkcjonowała (nie tylko program, ale dostarczymy też trochę sprzętu, wyszkolimy pracowników tej telewizji), natomiast wszystko to może się rozpocząć po wyjaśnieniu sytuacji prawnej. Wyjaśnienia te zresztą muszą być po obu stronach, również musi być klarowna sytuacja po stronie polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ArturPłokszto">Po raz pierwszy na Litwie jest tworzony niepaństwowy kanał telewizyjny. Dlatego też wielokrotnie urzędnicy w różnych instytucjach nie wiedzą co z tym robić. Ciągle potrzebują jakichś zezwoleń sąsiednich urzędów, bo nie wiedzą, jak się do tego zabrać.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ArturPłokszto">Chcę być dobrze zrozumiany - wcale nie namawiam do inwestycji w wieżę telewizyjną. Ale chcemy pomóc tej telewizji, bo to pomoże nam wszystkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekMoczulski">Podczas naszej wizyty na Litwie omawialiśmy wiele kwestii, w tym również problem telewizji. Padła propozycja, by wspomniany nadajnik na wieży w Wilnie nie był własnością Fundacji, ale aby była to joint venture z TVP. Pojawiły się też inne koncepcje; są też niejasności. Nie sądzę, by wszystkie te kwestie były szybko wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#LeszekMoczulski">Chcę prosić pana posła A. Płokszto o dostarczenie naszej Komisji wszystkich danych dotyczących Fundacji, tzn. programu, finansów, danych technicznych nadajnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArturPłokszto">Na pewno wszystkie materiały, które będą potrzebne, zostaną dostarczone. Nie jest naszym celem, aby nadajnik był naszą własnością. Może nawet lepiej byłoby, aby był to środek wypożyczony lub spółka joint venture. Ale chcemy - i to jest wymóg konieczny - byśmy mogli na nim nadawać program polski, a nie np. rosyjski.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ArturPłokszto">Pieniędzy chcemy szukać nie tylko w Polsce. Są przecież niektóre urzędy litewskie, które choćby teoretycznie powinny wspomagać mniejszości narodowe. Rozmowy już podjęliśmy, ale budżet jest bardzo skąpy. Chcemy też prosić o pomoc działające u nas fundacje. Jeśli więc chodzi o retransmisję TV Polonia - nie bylibyśmy w stanie zebrać takich pieniędzy. Ale na program lokalny, po pewnym czasie, tak. Liczymy też na pewne wpływy od biznesmenów polskich, którzy zaczynają się interesować rynkiem reklamowym. Oto przykład: w Trokach działa prywatna telewizja o zasięgu tylko na Troki (firma Ajdes), którą utrzymuje miejscowy biznesmen, Polak. Jest takich więcej. Jest w Wilnie telewizja, która na 26 kanale retransmituje moskiewski program TV6, która utrzymywana jest przez biznesmena o nazwisku Malinowski (chodził do polskiej szkoły).</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ArturPłokszto">Nie chcemy więc tylko prosić, sami również będziemy pracować. Wszystkie opracowywane przez nas dokumenty są na bieżąco przesyłane do telewizji polskiej. Nie ma więc żadnego problemu z przesłaniem tego do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WiesławWalendziak">Pragnę dodać, iż fakt, że jesteśmy spółką prawa handlowego nie oznacza, że jesteśmy nastawieni na generowanie zysku. Tam, gdzie jest delegacja ustawowa, możemy realizować misję TVP w większym zakresie. A więc musi być zapis ustawowy. Bez niego ani ten zarząd, ani następny nie zdecyduje się na finansowanie w takim zakresie, o jakim mówiłem. Każda rada nadzorcza, czy walne zgromadzenie zakwestionuje tego typu działania. Taka jest logika prawa handlowego. Jest ono uchylane w tym momencie lub inaczej interpretowane wtedy, gdy pojawia się zapis ustawowy, który specjalnie ustawia tę spółkę do prawa handlowego wobec zadań wpisanych do wyższego aktu. Na zakończenie chciałbym to właśnie podkreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszMulicki">Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspiera - i będzie to czynić - działania, by TV Polonia mogła być oglądana na Litwie. Są względy zwykłej promocji kulturalnej, czy gospodarczej, są też względy patriotyczne, aby nasi rodacy na Litwie mieli poprzez telewizję kontakt z ojczyzną.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszMulicki">Chciałbym potwierdzić to, o czym mówił już pan przewodniczący i pan A. Płokszto, a otrzymujemy te informacje z naszej ambasady, że art. 21 wchodzącego właśnie w życie Traktatu między Rzecząpospolitą Polską i Litwą jest w zasadzie realizowany. Chciałbym więc zaproponować naszym negocjatorom, aby w dalszych rozmowach na ten artykuł się powoływać. Przypomnę, że dotyczy on współpracy w zakresie radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WiesławWalendziak">To, co chcę powiedzieć, będzie ważną informacją dla Komisji. Przywołany art. 21 Traktatu „działa” w obie strony. Sygnalizuję, iż strona litewska będzie się pytała również o to, co z polskiej strony. Kłopot jest tej natury, że na początku stawiano nierealne zupełnie żądanie, by program telewizji litewskiej był odbierany w całej Polsce. A przecież mniejszość litewska jest obliczana nie w setkach tysięcy, a z trudem w dziesiątkach tysięcy. W plan inwestycyjny 1995 r. wpisaliśmy już inwestycje w ośrodek w Suwałkach. gdzie będzie duża redakcja litewska. Jest to przesądzone. Chcemy też, aby w ramach Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego, który gospodaruje częstotliwościami wschodnimi, były duże pasma programowe litewskie. Jest to już w trakcie realizacji i można się tą informacją posługiwać. Podjęliśmy więc tu działania tak szybko, jak to było możliwe. Choć próbnie przygotowujemy w WOT programy w języku litewskim, chcemy, aby docelowo redakcja ta były w Suwałkach, aby pracowali w niej ludzie, którzy wywodzą się ze społeczności litewskiej w Polsce. Staramy się, aby zaczęło to działać już w przyszłym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ArturPłokszto">Sam również często słyszę ten argument: a co robią Polacy dla Litwinów. To więc, co czyni telewizja polska pomoże również nam.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ArturPłokszto">I jeszcze dla informacji - jest w tej chwili w Sejmie Republiki Litewskiej nowa ustawa o radiofonii i telewizji, która zostanie przyjęta w listopadzie. Są dwa projekty, ale każdy zakłada wymianę obecnego zarządu radia i telewizji. Obecny zarząd podjął kilka przychylnych dla TV Polonia decyzji. Jaki będzie następny? Nie możemy prognozować, ale informuję, że może być gorzej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekMoczulski">Ostatnim punktem dzisiejszych obrad są wnioski do planu pracy Komisji oraz jej sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LeszekMoczulski">Prezydium Komisji chce jeszcze w br. zrobić dwa problemowe posiedzenia Komisji. Tak więc 15 listopada br. - poświęcone kwestiom inwestycji oświatowych na Wschodzie. Poprosimy na to spotkanie zarówno Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, jak i organa rządowe. Natomiast na początku grudnia chcemy zrobić dwudniowe posiedzenie Komisji w Pułtusku; temat został postawiony następująco: problem Polaków na Białorusi, Litwie i Ukrainie w kontekście naszej polityki do tych krajów. Punktem wyjścia do całościowego potraktowania tej problematyki powinien być referat ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#LeszekMoczulski">W ciągu roku pracy naszej Komisji uzbierało się bowiem wiele elementów, które skłaniałyby do pewnej krytycznej refleksji nad naszą polityką wschodnią. Czy są jakieś uwagi, propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechZarzycki">W tych ostatnich dniach odbywały się uroczystości 50-lecia Kongresu Polonii Amerykańskiej, Poloni, która liczy kilka milionów ludzi. Chcę spytać, czy prezydium Komisji lub pan przewodniczący byli zaproszeni na ten kongres? Jawi mi się tu praca tej Komisji, która nie ma praktycznie w tym wymiarze kontaktów. Jak nazwać bowiem taką sytuację, w której tak liczebnie duża Polonia tego przełożenia bezpośredniego nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LeszekMoczulski">Nikt z naszej Komisji, a także - o ile mi wiadomo - nikt z senackiej Komisji nie dostał zaproszenia na ten kongres. Próbowaliśmy wcześniej wyjaśnić tę sytuację w Chicago, ale nie dostaliśmy żadnych autentycznych informacji. Boję się, że zwyciężył pewien polityczny czynnik, może w kontekście przyszłorocznych wyborów. Nie jest to zatem sprawa zbagatelizowana przez Komisję, ale postawiono nas w takiej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym powiedzieć o dwu sprawach pozornie formalnych. Pierwsza - i jest to bolączka nie tylko naszej Komisji - związana z terminami posiedzeń tego gremium. Nie możemy odbywać spotkań wówczas, gdy odbywają się obrady innych komisji, czy klubów parlamentarnych. Uważam, iż dopóty, dopóki nie został ujednolicony system obrad Sejmu i prac Komisji, powinniśmy spotykać się w poniedziałki.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszIwiński">Druga sprawa jest bardziej merytoryczna. Proponowałem swego czasu, choć nie zostało to przyjęte, koncentracje pracy Komisji na czterech zagadnieniach związanych m.in. z osiami geograficznymi. Osie te powinny się przeplatać z kwestiami merytorycznymi. Mianowicie: Europa Zachodnia, Europa Wschodnia i zwłaszcza Środkowo-Wschodnia, kraje rozwinięte pozaeuropejskie, Azja, Afryka i Ameryka Łacińska.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszIwiński">Uważam, że trzeba do tego powrócić w takim aspekcie, żebyśmy długofalowo, co najmniej na rok, zaproponowali sobie omawianie głównych kwestii związanych z funkcjonowaniem Polonii w poszczególnych regionach, w różnych krajach świata. Nie działajmy od przypadku do przypadku. Oczywiście, są pewne wydarzenia, które wymuszają potrzebę przedyskutowania i zajęcia stanowiska. Ale my musimy mieć własny plan rozwiązywania pewnych kwestii prawnych, własny plan analizowania zagadnień polonijnych. Poddaję ten wniosek pod rozwagę prezydium Komisji. Musi być czas byśmy się zajęli Polonią np. azjatycką (poza Kazachstanem), afrykańską, czy frankojęzyczną w Europie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekMoczulski">Realizujemy przyjęty przez Komisję plan, który nie jest tak szeroki. Może w przyszłym roku uda nam się poszerzyć plan pracy Komisji, zintensyfikować jej prace. Będzie to zależało od tego, na ilu posłów będziemy mogli liczyć. Niestety, nasze możliwości są szczególniejsze niżby wyglądało to ze składu osobowego Komisji.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#LeszekMoczulski">Co do terminów posiedzeń. Poniedziałek nie jest możliwy do wykorzystania, bowiem jest to jedyny dzień do pracy poselskiej w terenie. Ponieważ nasza Komisja ma szczególny zakres obowiązków, a z racji swego charakteru nie jest obciążona pracami legislacyjnymi, musimy znaleźć taki termin spotkań, który nie będzie kolidował z ogólnym tokiem ustawodawczym Sejmu. W tym celu poprosiłem Prezydium Sejmu o wyznaczenie terminu rozmowy z prezydium naszej Komisji. Musimy wspólnie znaleźć najmniej „bolesne” rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszIwiński">Chcę jeszcze nawiązać do stwierdzenia pana przewodniczącego, iż ze składu naszej Komisji wynika jej merytoryczne dobre przygotowanie do podejmowania spraw Polonii, mimo to prace nie postępują sprawnie z powodu nieobecności posłów. Sądzę, iż trzeba wypracować stały rytm spotkań Komisji z określeniem tematyki. Jest tak np. w Bundestagu, gdzie komisje znają terminy i tematy obrad na cały rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LeszekMoczulski">Stąd właśnie, panie pośle, wynika konieczność naszego spotkania z Prezydium Sejmu. Możemy działać w tych granicach, jakie mam Prezydium Sejmu ułatwi.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławMaliszewski">Sprawa jest w tej chwili nie do rozwiązania. Jak długo bowiem Sejm będzie obradować co tydzień, na prace w komisjach pozostaje wyłącznie wtorek. Wszyscy mamy ten sam problem, ponieważ wszyscy należymy do dwóch (czasem więcej) komisji. Zawsze więc musimy wybierać. Mam też inny wniosek. Nasze posiedzenia rozpoczynamy zbyt późno, bo w godzinach zebrań klubów poselskich. Sugeruję więc, by nasze spotkania rozpoczynać nieco wcześniej, np. o godz. 14.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#LeszekMoczulski">Pan poseł ma całkowitą rację. Jednak występuje jeszcze jedno utrudnienie - brak wolnych sal pod obrady. Dzisiejsze spotkanie jest możliwe tylko dzięki uprzejmości klubu, który wypożyczył nam tę salę. Stąd też wypływa konieczność naszej bardzo stanowczej rozmowy z Prezydium Sejmu. Czy ktoś z państwa zgłasza jeszcze jakieś wnioski? Skoro nie, dziękuję, zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>