text_structure.xml
61.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Otwieram posiedzenie Komisji, serdecznie witam przybyłych na obrady gości i przedstawicieli środków przekazu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekMoczulski">W porządku obrad mamy dwa punkty: poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, w kwestii ujęcia zapisami ustawy telewizji „Polonia”, jako części telewizji publicznej; punkt drugi poświęcony sprawom bieżącym. naszej Komisji, które również mają istotne znaczenie. Jeśli nikt nie zgłasza uwag do zaproponowanego porządku obrad, przystępujemy do jego realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WitMajewski">Zgodnie z ustaleniami, które przyjęliśmy na poprzednim posiedzeniu - zebrała się podkomisja, wyłoniona przez Komisję do tej sprawy, przy współudziale eksperta - prof. S. Piątka. Uwzględniliśmy wszystkie zgłoszone w czasie dyskusji wnioski i uwagi. Proponujemy dziś nowy projekt, uwzględniający dotychczasowy dorobek prac Komisji nad tematem zmiany ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WitMajewski">Zależałoby nam, aby Komisja dziś podjęła ostateczną decyzję o proponowanych zmianach. Są to propozycje, które dopiero zgłosimy, dlatego też istnieje możliwość uwzględnienia wszelkich uwag, które zgłoszone być mogą w drugim etapie postępowania - kiedy będzie to formalnie zgłoszony projekt.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WitMajewski">Pragnę wspomnieć, że projekt - wniesiony przez posłów z Unii Pracy - zmiany ustawy o radiofonii i telewizji został już oficjalnie skierowany do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Gdybyśmy więc ukończyli dziś prace nad naszym projektem, istnieje szansa na połączenie tych wspólnych przedsięwzięć, które pozwolą na rozważenie tego w szybkim czasie na forum Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WitMajewski">Aktualna nasza propozycja jest nieco obszerniejsza od poprzedniej, uwzględnia uwagi i wnioski, które padły w czasie wcześniejszych naszych obrad. Staraliśmy się uściślić status prawny TV „Polonia”, zgodnie z jej charakterem jaki się w praktyce wykształcił. Ze spraw dyskusyjnych: mamy już opinię resortu spraw zagranicznych, w której proponuje się wrócić do poprzedniej propozycji, w której mówiliśmy, iż koszty tworzenia i rozpowszechniania audycji TV „Polonia” byłyby w całości pokrywane z budżetu zakładając, iż abonament (będący swoistą daniną publiczną) mógłby być w części wykorzystywany na pokrycie kosztów TV „Polonia”. Program ten przecież i w Polsce jest odbierany.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WitMajewski">Resort spraw zagranicznych proponuje też rozważyć sprawę zagranicznych audycji radiowych i ich odpowiednie uwzględnienie w nowelizacji. Jest to sprawa do rozważenia.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WitMajewski">I wreszcie sprawa dużej wagi, choć dotychczas nie podnoszona. Proponujemy, aby TV „Polonia” miała swoją radę programową ze względu na specyfikę programu, inny krąg osób zainteresowanych, o innym rodzaju zaangażowań politycznych. Rada taka mogłaby śledzić przydatność programów TV „Polonia” dla tych „innych” odbiorców. Stąd zrodził się pomysł powołania odrębnej rady programowej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WitMajewski">To są te najważniejsze - poza technicznymi uściśleniami - proponowane przez nas zmiany.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WitMajewski">Sądzę, że po dzisiejszej dyskusji będziemy mogli przystąpić do ostatecznych kalkulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekMoczulski">Po tym wprowadzeniu przewodniczącego podkomisji - otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TomaszDrzewosowski">Sądzę, że w proponowanych zmianach nie można pominąć spraw radia. Jakkolwiek przyznaję, że sytuacja finansowa radia jest nieco inna, choćby dlatego, że radio dla zagranicy było tradycyjnie od lat finansowane z budżetu państwa. To więc było przyczyną, że w ubiegłym roku Ministerstwo Finansów przeznaczyło pewne środki na radio, natomiast nie przeznaczyło na telewizję. Mam podstawy przypuszczać, że w przyszłorocznym budżecie będzie podobna sytuacja. Myślę więc, że jeśli mamy porządkować sprawy mediów dla zagranicy - trudno będzie sprawy radia pominąć.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TomaszDrzewosowski">Chciałbym jeszcze wypowiedzieć się w sprawie warunków finansowania TV „Polonia” - jest, czy może być finansowana z budżetu. Sądzę, że mogą być jeszcze alternatywne źródła zasilania, np. z reklamy. To uważam za słuszne. Natomiast obawiałbym się fakultatywności zapisu. Powinno to być ściśle określone w ustawie, a więc „jest” finansowana z budżetu. Z punktu widzenia interesów państwa media dla zagranicy są potrzebne, a z tego wynikają określone konsekwencje.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekMarkiewicz">Chciałbym zrekapitulować to, co ma do powiedzenia Krajowa Rada na temat tego projektu, po jego otrzymaniu. Otóż, poza sporem - to wynik poprzedniej dyskusji - jest zapis punktów 3 i 4, tzn. że dopisuje się do art. 26 program TV „Polonia”. Jest to usankcjonowanie stanu rzeczywistego i trudno, abyśmy z tym walczyli. Tym bardziej że intencją powołania tego programu było nadawanie audycji dla zagranicy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekMarkiewicz">Pewne obiekcje wywołuje pkt 1. Jeżeli mówimy o programie oraz audycjach, to oznacza stworzenie takiej oto konstrukcji, że w istocie skutkiem tego zapisu - co potwierdza pkt 5 i zapis art. 30a ust. 1 - powstaje III ogólnokrajowy program, w którym są nadawane audycje dla zagranicy. Jest to więc absolutna zmiana konstrukcji, dla której powstał ten program. Nie chciałbym zwracać uwagi na to, że cokolwiek ustawodawca napisze, to i tak program, który jest rozsiewany satelitarnie, w całości dociera do odbiorców za granicą i w całości obciążony jest kosztami np. z tytułów praw autorskich. Unikano tego w pierwszym okresie istnienia tego programu, gdyż podrażałoby to znacznie koszty.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarekMarkiewicz">Należałoby więc się zdecydować: czy zapis pkt. 1 oznacza, że mamy do czynienia z nowym programem ogólnokrajowym, w którym są audycje dla odbiorców za granicą, czy mamy do czynienia z III programem TV, który jest nastawiony na odbiorców za granicą. To jest podstawowa, modelowa różnica. Bowiem z zapisu pkt. 1 wynika rozszerzenie bezpośrednich kosztów utrzymania telewizji płynących z abonamentu. Krótko mówiąc - zaistnieje konieczność podwyższenia opłat abonamentowych na rzecz programu, który w tej chwili nie jest finansowany z abonamentu. Taka będzie tego konstrukcja. To znaczy oczywiście takie założenie można przyjąć, ale trzeba też założyć, że Krajowa Rada, rozpatrując koszta zwiększenia programu o ok. 15 godzin emisji, będzie musiała o tyle podnieść koszty abonamentu. To jest sprawa wyboru ustrojowego i politycznego. Wspomnę, że na temat programu satelitarnego w Wielkiej Brytanii obradował parlament, który wyznacza na ten cel fundusze z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MarekMarkiewicz">Powstaje więc problem zapisu pkt. 2, ponieważ art. 25 ust. 4 otrzymuje brzmienie: „...mogą być pokrywane z budżetu państwa”. W naszej praktyce budżetowej oznacza to, że nigdy nie będą. Mogę powiedzieć od razu, że one nie są pokrywane z budżetu do tej pory (co wynika z lepszej kondycji telewizji na dziś). Ale ustawa ta ma być aktem stabilnym i służyć choćby jeszcze kilka lat. Jak wiemy, sformułowanie „mogą” przy braku roszczenia oznacza, że nigdy budżet państwa nie będzie skłonny tych dotacji w przyszłości udzielać.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MarekMarkiewicz">Nie oprotestowujemy tego zapisu, bo - jak już powiedziałem - jest to kwestia wyboru ustrojowego przez parlament. Zwracam tylko uwagę, że w przyszłości mogą się pojawić konflikty, w których Krajowa Rada zajmie zawsze jednakowe stanowisko: będziemy ostatnimi, którzy dążyć będą do podwyższenia abonamentów od społeczeństwa, jeżeli nie będzie wykorzystana ustawowa droga ściągnięcia tego z budżetu państwa. Bo to w istocie rzeczy tworzy społeczne napięcia. Przykładowo - odbiorca w Pile, który płaci za odbiór programu w Pile nie jest zainteresowany przekazywaniem programu do Londynu. I słusznie. Taka więc była intencja, że budżet płaci przynajmniej część kosztów i taka jest praktyka w każdym innym kraju. Taki był sens zapisów art. 25, by poszczególne resorty, szczególnie resort spraw zagranicznych określał, jaki jest interes państwa w nadawaniu takich audycji czy innych audycji o takim czy innym zasięgu. Otóż, jeśli już w imieniu państwa wyda taką opinię, to powinien w imieniu państwa wyłożyć na pokrycie tej działalności. Odejście od formuły „są” na „mogą” oznacza przerzucenie całego ciężaru na telewizję, a odpowiednio na abonentów.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MarekMarkiewicz">Wielokrotnie zwracaliśmy się do marszałka Sejmu, że przy pracach nad ustawą budżetową należy tego rodzaju koszty przewidzieć, koszty, które ponosi państwo na słuszną i potrzebną działalność, ale koszty, których nie można przerzucać „bokiem” na obywateli. Ci bowiem nie muszą ich ponosić. W polityce Krajowej Rady od roku jest nie podnoszenie kosztów abonamentu ponad skalę inflacji. Abonament - jeśli jest to konieczne - rośnie nawet poniżej skali inflacji. Dobre gospodarowanie środkami telewizji doprowadziło do tego, że fizycznie telewizja dostanie mniej niż w tym roku, co wcale nie oznacza, że musi mieć o tyle więcej obowiązków.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MarekMarkiewicz">I ostatnia kwestia, która także jest konsekwencją zapisu pkt. 1, tj. owa rada programowa. Pragnę zwrócić uwagę, że ustawa w art. 28 ust. 7 mówi: „Statut spółki określa zasady powoływania i funkcjonowania rady programowej, jako organu opiniodawczego zarządu w sprawach programowych...”, czyli zakłada, że jest jedna rada ustawowo wprowadzona dla całej spółki telewizji. Można oczywiście bronić koncepcji, że specyfika całego programu „Polonia” wymagałaby rady programowej. Ale jeżeli mamy mieć konstrukcję, że istnieje program, w którym są audycje, to konstrukcja ustawowej rady programowej dla wybranych audycji jest trochę przesadna i - jak sądzę - w żadnym wypadku nie wymaga aż zapisu w ustawie o radiofonii. A więc w obrębie telewizji będzie istniała jedna rada programowa, nad której uczynnieniem będziemy pracować (bo z tym są kłopoty) i druga rada programowa dla wybranych audycji jednego z trzech programów. W oddziałach regionalnych telewizji są rady programowe, ale one dotyczą tylko tych oddziałów. Podkreślam to dlatego, bo w tym projekcie zapisu jest pewna niespójność. Nie byłoby z naszej strony protestu, gdyby zapis był taki: program TV „Polonia” jest programem satelitarnym przeznaczonym dla odbiorców za granicą, co i tak jest technicznie faktem, bo on do odbiorców w całości - a nie poprzez poszczególne audycje - dociera. I z tego tytułu, ze względu na jego specyfikę może tam być utworzona przez zarząd, czy przez kierownictwo programu rada programowa, którą może powoływać parlament. To nie miałoby większego znaczenia. Natomiast ten zapis czytania „pęknięcie” konstrukcji, od której ustawodawca jakby chciał uciec.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MarekMarkiewicz">My proponujemy utrzymanie zapisu, że jest to program satelitarny, który jest przeznaczony dla odbiorców za granicą.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MarekMarkiewicz">Tyle uwag szczegółowych. Generalnie jesteśmy za zapisami punktów 3 i 4, bo one określają te intencje i stan rzeczywisty, który wymaga korekty.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Wydaje mi się, że proponowany projekt zmian zasługuje na pełne poparcie. Mam jednak następujące uwagi. Do projektowanego art. 25 ust. 4 - czyli chodzi o to, w jakim zakresie dotacja budżetowa ma pokrywać koszty. Otóż proponowana zmiana obejmuje zarówno ust. 1, gdzie chodzi właśnie o programy ukierunkowane na zagranicę, jak i ust. 2, który dotyczy audycji oświatowych krajowych. Byłoby niedobrze, gdybyśmy zapis o obligatoryjnej dotacji budżetowej dla programów oświatowych „rozluźnili”. Prosiłbym więc o rozłączne potraktowanie tych zapisów. Pozostawmy zapis dotychczasowy dla audycji oświatowych, natomiast inny powinien być zapis dla audycji zagranicznych. Stan faktyczny zgodny jest z zapisem art. 25 ust. 2 - Ministerstwo Edukacji Narodowej dotuje audycje oświatowe.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast zapis, o który nam chodzi, powinien być odrębnym ustępem; proponuję następujące brzmienie: „Zakres dotowania programów i audycji, o których mowa w ust. 1 określa ustawa budżetowa”.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejStelmachowski">Rekapitulując - pozostawmy obligatoryjność dotowania dla audycji oświatowych, a fakultatywność odnieść do tych ukierunkowanych na zagranicę.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejStelmachowski">Może jestem ignorantem, ale proszę rozważyć, czy proponowany zapis art. 26 ust. 7, mówiący o tym, iż „Program TV „Polonia” jest rozpowszechniany w sposób rozsiewczy satelitarny”, nie zawęża pewnych spraw. Proponuję dopisać: „jest rozpowszechniany w szczególności w sposób rozsiewczy satelitarny”. Być może mogą być inne sposoby rozpowszechniania. Przecież umowa z Litwą wcale nie przewiduje via satelitę, bo mamy prostsze drogi dotarcia.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejStelmachowski">I ostatnia uwaga - jeśli już robimy zmiany w tej ustawie, może warto i pomyśleć o radiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WiesławWalendziak">Na wstępie chciałbym podziękować za tę inicjatywę. Sądzę, że z perspektywy przynajmniej ostatniego roku widać, że program „Polonia” jest potrzebny. Natomiast można zweryfikować jego zadania i rozważyć jego celowość. Kierownictwo telewizji dostrzega ten program bardzo wyraźnie jako przeznaczony dla odbiorcy zagranicznego. Sądzimy, że program ten jako całość powinien być tak traktowany. Co więcej, dostrzegamy, że nadszedł kres retransmitowania w tym programie audycji, które były emitowane w programie I czy II. Jeżeli ma on spełnić swoje zadanie, musi zacząć wytwarzać audycje świadomie adresowane do widza zagranicznego. Jest to też podnoszone w listach samych odbiorców, że oglądają ten program widzowie na Wschodzie i widzowie na Zachodzie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WiesławWalendziak">Chciałbym też poinformować o kilku istotnych sprawach. Wczoraj obradowała rada programowa Telewizji Polskiej, która zgłasza możliwość i chęć zajęcia się w sposób szczególny telewizją „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WiesławWalendziak">Na mocy obowiązującej ustawy podpisaliśmy porozumienie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych zgodnie z art. 25 ust. 4. Porozumienie to przewiduje, że jeśli udałoby się uzyskać dotacje z budżetu państwa na tworzenie audycji dla zagranicy w ramach TV „Polonia”, to suma zapisana na ten cel w budżecie Ministerstwa Spraw Zagranicznych trafi do telewizji. Istnieje oczywiście pytanie: kto miałby na bieżąco nadzorować sposób wydatkowania pieniędzy w sensie programowym TV „Polonia”. Zgadzam się bowiem z tym, że jeśli program ten ma być świadomie adresowany do zagranicy, to musi być jakieś ciało, które tą sprawą się zajmuje. Być może właśnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych najlepiej się do tego nadaje. Nie istnieje chyba konieczność specjalnych zmian. Ministerstwo Finansów pełni w naszym przypadku rolę właściciela, nadzoruje ściśle politykę finansową, natomiast nie jestem przekonany co do faktu, by tylko jedno ministerstwo skupiało całość spraw związanych z TV „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WiesławWalendziak">Co się tyczy spraw rozpowszechniania - nie ma innych możliwości rozpowszechniania TV „Polonia”. Jest ona retransmitowana w różnych miejscach albo w sieciach rozsiewczych (tak, jak ma to miejsce w Wilnie), albo w sieciach kablowych. Zawsze jednak jest to na podstawie umowy międzynarodowej, której stroną jest podmiot zagraniczny i to jest umowa na retransmisję. Telewizja ta zawsze będzie transmitowana satelitarnie, chyba że postawilibyśmy przemienniki na granicach Polski i retransmitowali sygnał. To nam jednak nie grozi na pewno. Sygnał satelitarny będzie więc wyłącznym dla TV „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WiesławWalendziak">Zapis o kosztach tworzenia i rozpowszechniania programu TV „Polonia”, że są pokrywane z budżetu państwa, jest zapisem stosownym i jednocześnie perspektywicznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TomaszDrzewosowski">Chciałbym odnieść się do tego, co powiedział pan M. Markiewicz. Obawa związana ze wzrostem kosztów abonamentu jest chyba przesadna. Szybko wyliczyłem, że miesięcznie byłoby to niewiele ponad 2 tys. zł. Jest to więc suma dość symboliczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekMarkiewicz">Jeśli mowa o wyliczeniach, to można pokusić się o taką konstrukcję. Jeśli program oparty będzie na innej zasadzie niż powtórki opłaconych programów, to koszty będą nie przemnożeniem tylko godzin, ale praw autorskich i innych. Będzie to więc znaczący wzrost. Jeżeli zaś program byłby adresowany do odbiorców tu w kraju i zawierał świeże audycje obciążone prawami autorskimi, które jeszcze idą na zagranicę, to na podstawie prawa autorskiego - przyjętego przez izbę - przemnożenie kosztów programowych byłoby (według moich ocen) 8-krotne. Upierałbym się więc już nie tyle przy określeniu „mogą”, czy „są”, tylko na określeniu jednolitego programu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarekMarkiewicz">Wyjaśnię może, jak tworzyła się TV „Polonia”. Powstał ten program z taką ideą, że będzie on docierał za granicę z językiem polskim, sztukami teatralnymi itd. Na początku były tam audycje, które nie były obciążane z tytułu praw autorskich. I do tego momentu, przed izbą, prezentowany był argument, że to nic nie kosztuje. Ale z czasem ten program zaczął się rozrastać i inaczej to funkcjonuje w stosunku do autorów krajowych, a inaczej przy zasięgu na całą Europę. Już w tej chwili jest poważny problem roszczeń do Telewizji Polskiej o zapłatę na zasadach ogólnych praw autorskich. Jeżeli to byłby program, który miałby tylko wybiórczo włożone audycje, celowo robione dla zagranicy i tylko takie byłyby podporządkowane dotacjom czy miałyby być finansowane z budżetu państwa, to cała reszta - która technicznie też do np. Londynu będzie docierać - podwyższy koszty telewizji.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MarekMarkiewicz">Zatem podwyższone koszty abonamentu musiałyby być znacznie więcej podwyższone niż o kilka tysięcy. W tej chwili jest 14.800 abonentów, przy 8% nie płacących i każda podwyżka zwiększy ten próg. Z punktu widzenia interesów państwa, niemal cudem udało się od 5 lat nie przekroczyć progu nie płacących abonamentu. Każde poważne podwyższenie abonamentu może spowodować to, co przy opłatach czynszowych się zdarzyło. Dlatego też sformułowanie „mogą” czy „są” ma istotne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MarekMarkiewicz">Przedstawiona przez prof. A. Stelmachowskiego propozycja tego zapisu jest niemal dokładnym cytatem z uchwały Krajowej Rady z października ub. roku złożonej na ręce marszałków Sejmu i Senatu, z prośbą o umieszczenie w ustawie budżetowej fragmentu o finansowaniu programów zagranicznych. To się nie stało, ale taka procedura powinna obowiązywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławMaliszewski">Jestem całkowicie za projektem ustawy. Musimy dotrzeć do Polaków za granicą. Natomiast chciałbym zapytać pana przewodniczącego, kto sformułował uzasadnienie do tej naprawdę dobrej i potrzebnej nowelizacji ustawy. Mam pewien zarzut do sformułowania na str. 2. Powinniśmy bowiem w naszych dyskusjach skończyć z nonsensownym kluczem. Zarzut mój dotyczy sformułowania: „Powojenne rządy komunistycznej dyktatury w Polsce spowodowały niemal całkowity zanik bezpośrednich kontaktów między Polakami w kraju i za granicą”. Chciałbym, aby w naszych rozmowach i w naszych dokumentach skończyć z takimi sformułowaniami. Powojenne rządy, to kilka epok. Poszczególne dziesięciolecia różniły się przecież. W latach 70. właśnie Polonia nie chciała z Polską współpracować. Jeżeli „robimy” politykę, to róbmy ją szczerze, uczciwie. Chciałbym więc, by takie nasze dokumenty nie były podbudowywane ideologią lat 50., by uwzględniały to, że w przeciągu 50 lat coś się w Polsce zmieniało. Ja pod czymś takim nie mogę się podpisać. Chcę wiedzieć, kto to napisał?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WitMajewski">Chcę wyjaśnić zastrzeżenia pana posła. Na zakończenie prac podkomisji zwróciliśmy się do pana prof. S. Piątka o przygotowanie uzasadnienia, ponieważ pierwotne uzasadnienie, które przygotowała TV „Polonia” było już nieadekwatne do nowych treści. Rozumiem, że to nie zostało wykonane i stąd załączony mamy tekst pierwotnego uzasadnienia. Oczywiście będzie ono zmienione i tego typu ideologiczne wtręty, które nic nie wnoszą do rzeczowego charakteru projektowanych zmian - zostaną po prostu usunięte.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WitMajewski">Ponieważ zaistniały jeszcze rozbieżne zdania, co do charakteru proponowanych zmian, wyrażam pogląd i zgłaszam wniosek o ponowne rozpatrzenie przez podkomisję tych poprawek, uwzględniając dzisiejsze głosy w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WitMajewski">I tak - do poprawki w pkt. 1 ma zastrzeżenia pan M. Markiewicz, uważając że zmienia to istotę programu. Podkomisja zaś stwierdziła coś wręcz przeciwnego, że wzbogaca i uelastycznia formułę programu, bo mogą też być i pewne audycje, które są dopracowywane na użytek TV „Polonia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławPiątek">Zacznę tylko od krótkiego wyjaśnienia w sprawie uzasadnienia. Miałem tylko dopisać pewne szczegóły do tego uzasadnienia i ja to zrobiłem. Końcówka uzasadnienia została dopisana do nowej redakcji. Jako ekspert nie czułem się powołany ani kompetentny, aby „dotykać” tak poważnych sformułowań, które pan poseł cytował. Jeśli są, to widocznie ktoś zdecydował, że one mają być. Eksperci nie są od tego, by w takich sprawach wypowiadać się. Końcówka uzasadnienia jest nowa i ona wyjaśnia istotę proponowanych zmian.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławPiątek">Przechodząc do meritum, chcę powiedzieć skąd wzięły się proponowane zmiany. Otóż idea była taka, że mogą być pewne trudności z uzasadnieniem, że cały program TV „Polonia” jest przeznaczony dla odbiorców za granicą. On ma nieco inny charakter niż program radiowy dla takiego odbiorcy. Pomysł był taki, aby były określone audycje (dotowane z budżetu państwa) przygotowane dla odbiorców za granicą. Byłyby one częścią programów. To rzutuje na sposób finansowania. Zawarte byłoby to w kontrakcie z ministrem spraw zagranicznych i ustalane, co to mają być za audycje, jakie cele mają osiągnąć. Jest to po prostu inny pomysł przedłożony przez nas do rozważenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WitMajewski">Przedstawiamy więc do rozważenia przez Komisję czy będziemy rozróżniali programy i audycje (inny sposób finansowania), czy pozostajemy przy wersji art. 25 ust. 1 - „programy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekMarkiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę, że nie jest to tylko spór słowny. Otóż art. 4 ustawy powiada tak, że „...programem jest uporządkowany zestaw audycji radiowych lub telewizyjnych, regularnie rozpowszechniany, pochodzący od jednego nadawcy”. Jeżeli TV „Polonia” nazwiemy programem, to spełnia wszelkie dyspozycje art. 4, a jeżeli jest tak, że jest on z założenia przygotowany redakcyjnie dla odbiorców za granicą, to jest to zupełnie coś innego niż audycja, którą ustawa definiuje w pkt. 5 wspomnianego artykułu, jako „...część programu radiowego lub telewizyjnego, stanowiąca odrębną całość ze względu na treść”. I to jest spór definicyjny, sprowadzający się do pewnej filozofii definicji. Jest tak, że mamy I program, II program i programy regionalne - redakcyjnie nastawione na odbiorców w kraju, a specyficzny jako całość program, o specyficznej redakcji, radzie programowej, o specyficznej technice nadawania - to właśnie TV „Polonia”. Różni się on od I i II programu tym, że jak rodzynki pojawiają się w nim specjalnie dla zagranicznego odbiorcy tworzone programy. Jest to więc wybór filozofii telewizji publicznej, a nie tylko spór językowy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekMarkiewicz">Warto by więc wyspecyfikować ten program, aby w całości przeznaczony był i nastawiony na odbiorcę zagranicznego. Jest on bowiem technicznie tak ustawiony, że większość jego odbiorców stanowią widzowie zagraniczni.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MarekMarkiewicz">Dotyczy to także radia. Albo utrzymujemy program V, którego zadaniem jest (również jeśli chodzi o strukturę organizacyjną) tworzenie i emitowanie audycji dla odbiorców za granicą, albo też - jeśli mają być tylko audycje - zlikwidować program V - umieszczać go np. w programie I, który po wybudowaniu masztu w Gąbinie, też będzie docierał do Londynu.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MarekMarkiewicz">Powtarzam - jest to spór o definicję, o model, a nie o słowo. Różne są bowiem ich zawartości.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WitMajewski">Stan ten jest jednak niejasny. Art. 25 mówi wyraźnie o dotowaniu z budżetu państwa „programów i audycji”. Jeżeli wykreślimy „audycje”, to oznaczać będzie, iż z dotacji korzystać będą programy. Jak to pogodzić? Podkomisja, mając tu wątpliwości rozszerzyła art. 25 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekMarkiewicz">Przyznaję, że argument jest trafny, ale wskazuje on raczej na zmianę zapisu ust. 4 w art. 25 niż na definiowanie telewizji polskiej. Rzeczywiście, zapis w ust. 4 jest węższy niż w ust. 1 wspomnianego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiesławWalendziak">Proszę państwa, program telewizji „Polonia” jest naprawdę tworzony i adresowany do zagranicznego widza. Pytanie jest jednak, czy my - na gruncie obowiązującej ustawy - mamy prawo konstruować specjalne programy dla odbiorcy zagranicznego. Bez refinansowania z budżetu państwa wydaje się, że nie mamy takiego prawa. Stąd nowelizacja w tej kwestii jest potrzebna. Po nowelizacji telewizja polska będzie w stanie pokrywać koszty emisji i techniczne, natomiast koszty tworzenia programu muszą być pokrywane z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WiesławWalendziak">Zaznaczam, że chodzi o program, a nie audycje. Na początku różnica nie była do końca czytelna, bo program „Polonia” służył jako „wypełniacz” w blokach programowych ośrodków regionalnych. W tej chwili taka jego rola kończy się. Ośrodki regionalne rozwijają się, nadają swój program miejski i dla „Polonii” wkrótce nie będzie miejsca. Jest ona więc w całości adresowana do odbiorcy zagranicznego. Będą więc w tym programie i sztuki teatralne - a powiedzieć muszę - iż za prawa autorskie każdego emitowanego spektaklu płacimy w tej chwili sto kilkadziesiąt milionów zł. Nie ma w tej chwili tytułu prawnego, na podstawie którego moglibyśmy to robić.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WitMajewski">Z dotychczasowej dyskusji wynika więc, że powinniśmy zmianę w pkt. 1 zostawić, bo nie ma pełnej jasności, co do finansowania programów i audycji. Wyjaśniać to będziemy w toku dalszych prac.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WitMajewski">W pkt. 2 powinniśmy wrócić do sformułowania „są”, a nie „mogą”. Przypomnę tu intencję Komisji i podkomisji. Chcieliśmy wynegocjować sensowny podział na budżet i abonament. Uważaliśmy, że przy kłopotach naszego budżetu (obciążając go w całości) należy jednak stworzyć formułę elastyczną, tak aby i budżet i zarząd mogli te programy finansować. Z dyskusji wynika jednak, iż wszyscy proponują powrót do pierwotnej formuły. Mam pytanie w związku z tym do naszego eksperta, czy powrót do poprzedniej formuły oznacza, że żadna kooperacja w kosztach nie będzie możliwa? Czy znaczy to, że budżet będzie musiał pokrywać wszelkie koszty z funkcjonowaniem TV „Polonia”?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławPiątek">Wracamy tu do sposobu interpretowania przepisu o pokrywaniu kosztów produkcji i być może rozpowszechniania z budżetu państwa. Przy bardzo rygorystycznej wykładni tego przepisu, a będzie ona - można się tego spodziewać - przy okazji np. różnych kontroli, to z przepisu wynika, że kosztów tych nie można pokryć ani z abonamentu, ani z reklamy, czy innych przychodów telewizji polskiej, które nie są przychodem z dotacji budżetowych. I tu jest pewne niebezpieczeństwo. Jest on na razie traktowany elastycznie, ale trzeba zastanowić się nad konsekwencjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WiesławWalendziak">Wiadomo jakie będą koszty rozpowszechniania - nie będą one bardzo zmienne. Dlatego podkreślałem, aby koszty wytwarzania były finansowane z budżetu państwa. Wtedy byłby on wytwarzany celowo dla zagranicy. Mówi o tym wyraźnie zapis ust. 5 w art. 25, że zasady pokrywania kosztów z budżetu państwa określane są w formie porozumień zawieranych z ministrami: edukacji narodowej i spraw zagranicznych. Jest to więc spójne z tym, co powiedziałem uprzednio; nie ma tu sprzeczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LeszekMoczulski">Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że sprawa finansowania przez telewizję (z reklam czy abonamentu) nie jest aż tak prosta jakby się to wydawało.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LeszekMoczulski">Obserwujemy lepsze wyniki finansowe telewizji, co na pewno jest zasługą obecnego zarządu. Ale nie można w pełni przyjąć filozofii, że abonenci w Polsce nie płacą za programy, których nie oglądają. Gdybyśmy przyjęli taką zasadę, mogłoby się zdarzyć, że część abonentów zażądałaby zwrotu pieniędzy, bo nie ogląda programu II. Albo inna część widzów np. niewierzących domagałaby się zwrotu części abonamentu za te godziny, kiedy jest np. transmitowana Msza św. Nie można zatem przyjąć takiej zasady.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#LeszekMoczulski">Uważam, że w toku dalszych prac nad tym projektem trzeba będzie poszukać takiej formuły, która nie pozostawi budżetu państwa jako jedynego finansującego ten program. Trzeba przewidzieć sytuację gorszej kondycji budżetu państwa i możliwość pokrycia tego z abonamentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamDobroński">W pełni popieram stanowisko przewodniczącego Komisji. Nie jest też - dodam - najzręczniej, że wszyscy mówią o pomocy Polonii i Polakom poza granicami kraju - a jest w tym wiele szczerej chęci - tymczasem boimy się, aby abonament, choćby w niedużej części mógł być przeznaczany na ten cel. Rozumiem zastrzeżenia, że nie mogą to być takie sumy, które wywołają niekorzystne zjawiska. Można chyba jednak znaleźć kompromis między rozsądkiem i patriotyczną, obywatelską powinnością.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AdamDobroński">Biorąc pod uwagę dotychczas formułowane wnioski proponuję, aby po formule „są” dodać wyraz „głównie” z budżetu państwa. Oznaczać to będzie, że są też inne, poza dotacją, możliwości prawnie dozwolone.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanSęk">Z punktu widzenia telewizji polskiej jako telewizji publicznej argumenty, które przedstawia pan prezes mogą być zrozumiałe i czytelne. Musimy pamiętać, że telewizja polska jest spółką prawa handlowego i - oprócz wymiaru artystycznego, kulturowego, niesienia dziedzictwa narodowego - powinna dbać przede wszystkim o swoje wyniki finansowe. I to jest czytelne.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanSęk">Z punktu widzenia tej sprawy bardziej całościowo znacznie się to komplikuje. Wydaje mi się, że ze względu na naród polski i jego dziedzictwo kulturowe nie powinniśmy dokonywać podziałów na to, co w kraju i co poza jego granicami. Co jest w ojczyźnie, a co jest na obczyźnie. Zajmując się problematyką polonijną od wielu lat, zawsze dążyłem do tego, by nie tworzyć swoistych „gett”.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanSęk">Przypomnę też, że na posiedzeniu połączonych Komisji, które poświęcone było medium dla Polaków za granicą, zgodnie doszliśmy do wniosku, że w tej chwili sytuacja w tym względzie nie jest korzystna. Nie pozbawiajmy widza „krajowego” możliwości oglądania telewizji „Polonia”. Po pierwsze, może on preferować ten program i przedkładać go ponad inne. Po drugie, ważnym jest, aby zarówno widzowie w kraju, jak i za granicą oglądali to samo. Ważne jest, by wartości, które stanowią polski rdzeń etniczny, były jednakowo traktowane.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanSęk">Tak więc z merkantylnego punktu widzenia kwestia ta jest poza sporem, natomiast jako przewodniczący senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą opowiadam się za zaniechaniem podziałów na Polaków w kraju i poza nim.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanSęk">Przewidując, iż w przyszłości będzie duża konkurencja wśród stacji komercyjnych, uważam że telewizja polska ma prawo walczyć o swoje interesy. Natomiast ze względów ideologicznych uważam, że TV „Polonia” powinna być choć częściowo adresowana do widzów w kraju i tym samym część środków z reklam i abonamentów powinna być przeznaczona na ten cel. Dlatego też, ponieważ telewizja polska jest jedna, to powinna mieć jedną radę programową i nie powinno się tworzyć odrębnej, co w konsekwencji może doprowadzić do rozdziału tego ciała. Wszystkie programy telewizji publicznej powinny być traktowane jednakowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WitMajewski">Proponowałbym, abyśmy zmierzali do konkluzji. Dyskusja wykazała, że jest o czym mówić. Jesteśmy w początkowej fazie wprowadzania zmian i będzie jeszcze czas na uściślenia i sprecyzowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejStelmachowski">Mam propozycję zapisu ust. 3a w art. 25 w brzmieniu: „Zakres dotowania programów i audycji, o których mowa w ust. 1 z budżetu państwa, określa porozumienie telewizji publicznej z ministrem spraw zagranicznych”. Taka elastyczna formuła niewiele zmienia w trybie jaki jest, natomiast daje pro futurum elastyczności: w jakiej części będzie to dotowane, a w jakiej nie. Natomiast obstaję przy tym, by dotychczasowy ust. 4 zachować dla audycji oświatowych. One są i powinny pozostać dotowane z budżetu państwa. Rozdzielmy więc sprawy finansowe audycji i programów polonijnych od oświatowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TomaszDrzewosowski">Uniknęła nam niezwykle konstruktywna propozycja prezesa W. Walendziaka, który mówił tylko o kosztach tworzenia z budżetu państwa. Oznacza to, że bierze on na siebie 50% kosztów. W dodatku ma duże pole manewru, bo nikt mu nie zarzuci, że finansuje TV „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TomaszDrzewosowski">Natomiast odnosząc się do wypowiedzi prof. A. Stelmachowskiego uważam, że zapis taki byłby (a właściwie on już jest) pusty, ponieważ tych pieniędzy nie ma. Zapis taki niczego nie wnosi.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WiesławWalendziak">Istotą zapisu będzie to, że TV „Polonia” znajdzie się we wszystkich sieciach kablowych, bo będzie ona wymieniona w ustawie. Chcę przypomnieć, że jest to 25% gospodarstw w Polsce.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WiesławWalendziak">Program telewizji polskiej dla zagranicy nie powinien być funkcją kondycji finansowej spółki. To jest funkcja interesów państwa. Dlatego powtarzam, przy 50% kosztów jego tworzenia, które pokryje państwo, będzie on tak kształtowany, jak państwo widzi jego sens. Nie może być takiej sytuacji, że przy złej kondycji finansowej telewizji, w dniu np. święta narodowego nie można wyemitować jakiejś sztuki, choćby wziętej z archiwum lub nie można przeprowadzić transmisji z ważnych uroczystości państwowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WitMajewski">Prosiłbym eksperta, aby wyjaśnił różnice w kwestii zapisów o dotowaniu między kosztami tworzenia i rozpowszechniania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławPiątek">Różnica jest bardzo istotna. Z tego, co wiem, radio bardzo nalega i ubiega się od dłuższego czasu o to, aby objąć dotowaniem również koszty rozpowszechniania, które w przypadku radia są znacznie wyższe niż koszty tworzenia programu. Zarządowi radia bardzo na tym zależy, by taka poprawka była wniesiona. Pozostaje to jednak do rozstrzygnięcia, bo może możliwości radia w tym zakresie są mniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeszekMoczulski">Mam pytanie do TV „Polonia”. Ponieważ zapewne zamierzacie zwiększyć ilość programów własnych czy tego rodzaju zapis nie będzie ograniczał waszych możliwości. Będzie to wtedy zależało od tego czy państwo wyasygnuje na to pieniądze, czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#LeszekWasiuta">Jest tu ważne porozumienie z MSZ, dlatego, że każdorazowo przy określaniu budżetu państwa w tym dziale program będzie kompilowany wspólnie. Pieniądze więc będą, jeśli w ustawie pozostanie sformułowanie „są pokrywane z budżetu państwa”. Zasady i zakres ich pokrywania ujęty jest zapisem ust. 5 w art. 25.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekMarkiewicz">Propozycja prezesa W. Walendziaka pokazuje prawidłowość pierwotnego zapisu ustawy, który mówił o kosztach tworzenia, celowo opuszczając rozpowszechnianie. A więc po tej deklaracji wracamy do tego, co w ustawie już było.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekMarkiewicz">Chciałbym natomiast apelować o podtrzymanie sugestii prof. A. Stelmachowskiego, wyrażonej na początku posiedzenia. Musi być zapis o budżecie państwa, bowiem nawet przy zawartym porozumieniu telewizji polskiej z ministrem spraw zagranicznych będzie ono niewykonalne, jeśli w budżecie Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie będzie przeznaczonych na to pieniędzy. Tak więc, jak mówił prezes W. Walendziak, programy nie mogą być pochodną złej sytuacji spółki, ale mogą być pochodną dobrej - jak wskazał pan przewodniczący. Jedynym sposobem, by zwrócić na to uwagę, jest wprowadzanie do ustawy budżetowej na każdy rok porozumienia między ministrem spraw zagranicznych a ministrem finansów, który jest właścicielem spółki, o wysokości dotacji w zależności jaki jest stan spółki. Wtedy kółko zamknęłoby się. Nieprzypadkowo, przy konstruowaniu obecnej ustawy, zabiegaliśmy o to, by była to spółka prawa handlowego, a jej właścicielem w imieniu państwa był minister finansów. I wtedy z deklaratywnego zapisu mamy do czynienia z zapisem, który relatywizuje to z roku na rok na użytek każdej ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MarekMarkiewicz">Problem zaś zapisu „są” czy „mogą być” rozstrzyga problem prezesa W. Walendziaka: powinien, czy nie. KRRiT jest jedynym organem, który mógłby to kwestionować. Rada jednak do tej pory nie kwestionowała i w obecnym składzie robić tego nie będzie. Zapis „są” zamykałby sprawę i rozstrzygał na przyszłość. W moim przekonaniu jest to jedyny sensowny zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WitMajewski">Mogę więc rozumieć, iż pan M. Markiewicz jest za następującym zapisem: „Koszty tworzenia i rozpowszechniania audycji, o których mowa w ust. 1 i 2 są pokrywane z dotacji budżetu państwa, w granicach określonych ustawą budżetową”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardUlicki">Chciałbym spytać o to, jaki poziom kosztów wchodzi w rachubę. Czy da się to skwantyfikować?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LeszekWasiuta">Jest to około pół biliona.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WiesławWalendziak">Chcę podać jedną informację, abyście państwo mieli świadomość, w którym kierunku idziemy i o jakich wielkościach mówimy. W tej chwili koszty emisji wynoszą około 50%. Program z większym rozmachem znacznie przekraczającym to, co jest w tej chwili można wytworzyć za sumę 200 mld zł. Byłby to wtedy program z prawdziwego zdarzenia, świadomie przeznaczony dla widza zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WiesławWalendziak">Tegoroczna ustawa budżetowa przewidziała sumę 200 mld zł, z czego połowa to techniczne koszta wytwarzania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WitMajewski">Rozumiem więc, że jest konsens, co do zapisu: „...są pokrywane w granicach określonych ustawą budżetową”. Czy do pkt. 3 są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławPiątek">Musiałby on ulec pewnej modyfikacji. Aby się zmieścić w formułach ustawowych, powinien on brzmieć: „Telewizję publiczną tworzy spółka „Telewizja Polska - Spółka Akcyjna”, zawiązana w celu tworzenia i rozpowszechniania ogólnokrajowych programów I, II, programów regionalnych oraz TV „Polonia” przeznaczonych dla odbiorców za granicą”.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WitMajewski">Na tym etapie prac, pozostawiłbym ten zapis w dotychczasowej wersji, biorąc pod uwagę głos senatora J. Sęka o krajowych widzach tego programu.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WitMajewski">Czy jest na to zgoda?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiesławWalendziak">Sądzę, że warto zaznaczyć szczególny charakter tego programu, chyba że poprzednie paragrafy rozwiązują wszelkie wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarekMarkiewicz">Propozycja prof. S. Piątka jest o tyle zasadna, iż upraszcza zapis o szczególnym charakterze TV „Polonia” i eliminuje konieczność zapisów pkt. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LeszekWasiuta">Wtedy jednak należy znowelizować art. 43 ustawy mówiący o obowiązkowym wprowadzeniu tej stacji do kabla.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekMarkiewicz">Jest przecież ust. 2 tego artykułu, który mówi o uprawnieniach przewodniczącego Krajowej Rady do wydawania decyzji o kolejności wprowadzania programów do kabla. Na pewno nie będzie takiego przewodniczącego, który wyeliminowałby TV „Polonia” z trzeciej kolejności wprowadzania. Jest to kolejny przykład, że wcale nie musimy tu niczego nowelizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WitMajewski">Proponuję więc nie zaniechać pkt. 3. Pkt 4. Była propozycja prof. A. Stelmachowskiego, aby dodać wyraz „w szczególności”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławPiątek">Nie jest to potrzebne. Są to kwestie rozprowadzania w sieciach kablowych i opisane w innych miejscach ustawy. Natomiast to, co się dzieje poza granicami naszego kraju, nie możemy objąć uregulowaniami tej ustawy. Są to działania innych nadawców, którzy ten program przejmują i robią z nim - na podstawie umów z telewizją polską - to, co uważają za stosowne.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanSęk">Czy ktoś może mi wyjaśnić następującą kwestię: program TV „Polonia” rozpowszechniany jest za pomocą satelity; czy to nie jest to samo, co rozsiewczy?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławPiątek">W jednym z artykułów ustawa opisuje sposoby rozpowszechniania. Napisano: „rozsiewczy naziemny”, „rozsiewczy satelitarny” i „kablowy”. My posługujemy się więc tylko terminologią ustawową.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WitMajewski">Rozumiem więc, że do zmiany pkt. 4 nie ma uwag. Pkt. 5 zmian - były uwagi jeśli chodzi o radę programową. Głosy w tej sprawie były podzielone: jedni nie widzą konieczności jej istnienia, bo funkcje te sprawowałaby Rada Programowa telewizji, inni zaś - ze względu na szczególny charakter programu - widzą konieczność jej istnienia, pewnego nadzoru ze strony MSZ. Sądzę, że rację mają zwolennicy powstania takiej rady, właśnie ze względu na specyfikę tego programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardUlicki">Jest to sprawa delikatna. Chcemy do prywatnego programu wprowadzić państwową radę, która będzie oceniała czy ludzie za granicą są z tego programu zadowoleni. Sądzę, że istniejąca rada działająca kompetentnie może sprostać także tym zadaniom. Powołanie nowej rady wiązałoby się z pewnymi kosztami; musimy zdać sobie z tego sprawę. Nie mnóżmy więc tych kosztów, a pieniądze można wydać na dobry program.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WaldemarLipkaChudzik">Słuchając tej dyskusji zaczynam obawiać się, że następuje separacja TV „Polonia”, jak gdyby odsunięcie jej od głównego nurtu działalności telewizji polskiej. Nie powinniśmy zapominać, po co spółka ta została powołana. Ma ona przecież także jakieś funkcje państwowe, mimo że określona jest prawami Kodeksu handlowego, ale właścicielem jest skarb państwa. Dyskutujemy o tym czy pieniądze przeznaczone mają być z budżetu, czy abonamentu, tak jak zapomnielibyśmy, że płatnikami są te same osoby.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WaldemarLipkaChudzik">Jestem również przeciwny tworzeniu tej specyficznej rady. Przecież zadaniem TV „Polonia” jest też pokazywanie i Polski. Nie wątpię, że obecnie funkcjonująca rada zna wystarczająco, co z punktu widzenia interesów Polski jest potrzebne, aby tworzyć ten program. Nie chrońmy więc tej rady.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#WaldemarLipkaChudzik">Poza tym, nie dokonujmy takich zapisów, w które sami możemy kiedyś „wpaść”. Nie chcę źle prorokować i nie podejrzewam o to obecnego zarządu, ale czy nie mogłoby się zdarzyć, iż jeśli zarząd nie dostałby kiedyś pieniędzy z budżetu państwa, to po prostu zamknie ten program? Jestem więc przeciwnikiem kategorycznych sformułowań. Pozostawmy furtki, które pozwolą nam na swobodne działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WitMajewski">Do spraw przesądzonych nie będziemy już wracać. Głos pana był więc za nie umieszczaniem przepisu o odrębnej radzie programowej.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#WitMajewski">Musimy zatem przegłosować tę kwestię. Kto jest za zaproponowanym przez podkomisję zapisem o odrębnej dla TV „Polonia” radzie programowej?</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#WitMajewski">Komisja - 5 głosami za, przy 2 przeciwnych i 1 wstrzymującym się - przyjęła ten zapis.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#WitMajewski">Podkomisja nie rozważała kwestii związanych z Polskim Radiem. Jest wniosek resortu spraw zagranicznych, aby uzupełnić zapis art. 26 ust. 3 pkt. 1: „spółka „Polskie Radio - Spółka Akcyjna” zawiązana w celu tworzenia i rozpowszechniania ogólnokrajowych programów radiowych, a także programu na zagranicę”. Czy ktoś chce zabrać głos w tej sprawie? Czy ktoś z posłów chce ten wniosek przyjąć?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekMarkiewicz">Poprawka ta jest tak oczywista, że aż nie wiadomo czy w ogóle potrzebna. Bo taki zapis jest w ust. 6 pkt. 2 tego artykułu, który mówi, że minister łączności przekazuje Krajowej Radzie dla spółek tworzących ogólnokrajowe programy radiowe częstotliwości niezbędne dla rozpowszechniania programów dla odbiorców za granicą. Zapis więc jest. Rada nie przyznałaby nigdy częstotliwości, gdyby nie był tworzony program. Nie jest to przedmiotem kontrowersji, można to dopisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławPiątek">Aby zharmonizować to z tym, co mówił pan poseł M. Markiewicz, zapis ten wymaga nieco innej postaci słownej. Powinno to brzmieć: „spółka...zawiązana dla tworzenia i rozpowszechniania ogólnokrajowych programów radiowych i programów dla odbiorców za granicą”.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WitMajewski">Czy tak sformułowany zapis możemy przyjąć? Nie ma sprzeciwu, a więc Komisja przyjmuje ten zapis do nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WitMajewski">Czy do całości zmian, po przeprowadzonej dyskusji i odpowiednich korektach, są jeszcze uwagi? Ponieważ nikt się nie zgłasza, rozumiem, że jest consensus.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#LeszekMoczulski">W sprawach bieżących Komisji jest jedna, która dotyczy właśnie telewizji. Mamy sygnały, że w audycjach, które dotyczą spraw polonijnych w niektórych wypadkach dochodzi do sytuacji, że brak kontaktu z naszą Komisją stwarza w dyskusjach stan nieaktualny. W szczególności - kwestia, która bardzo porusza opinię publiczną, czyli kwestia Kazachstanu. Sprawy poszły znacznie dalej niż w prezentowanych przez telewizję audycjach. Pytają więc nas wyborcy czy wrócił stan poprzedni, czy Komisja zrezygnowała ze swoich prac. Jest więc prośba do kierownictwa telewizji, aby uwzględniać pogląd Komisji i szerzej prezentować jej dokonania, zwłaszcza w tych sprawach, które budzą drażliwość opinii publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WiesławWalendziak">Bardzo dziękuję za tę uwagę. Nasze służby programowe będą starały się bardziej systematycznie informować o tym, co dzieje się w Komisji. Co do sprawy Kazachstanu. Przywiązujemy do niej ogromną wagę. Wysłaliśmy tam kilka konwojów z udziałem EquiLibre, co kosztowało kilka miliardów złotych. Zrobiliśmy kilka reportaży, kilka filmów dokumentalnych na ten temat, zrobiliśmy też kilka dyskusji publicystycznych w dobrej wierze. Jeśli pojawiły się jakieś nieścisłości, to było to niezamierzone. Obiecuję, że nie będą one miały miejsca w przyszłości. Deklaruję systematyczną współpracę z Komisją naszych służb programowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#LeszekMoczulski">Dotyczy to nie tylko Kazachstanu. Wyczulam również na sprawy Polaków na Litwie. Pragnę zwrócić uwagę na to, by telewizja nie rozgrzewała atmosfery w tych sprawach, które już zostały załatwione.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WiesławWalendziak">Sprawa na Litwie nie wydaje się załatwiona, ponieważ program polski przestanie ukazywać się na Litwie z końcem roku. Proces ten postępuje. W tej chwili jesteśmy pośrednią stroną w procesie sądowym, który toczy się na Litwie. Z oceny tego procesu wynika, że 31 grudnia br. emisja TV „Polonia” na Litwie zostanie zakończona. Umowa nie zostanie przedłużona. Nie chcąc doprowadzić do tak dramatycznego zakończenia podpisaliśmy wstępne porozumienie z grupą działaczy polonijnych (z panem posłem A. Płokszto na czele) i pomagamy tam założyć lokalną telewizję, już jako podmiot prawa litewskiego i zakładamy w naszym planie doposażenie tej telewizji w sprzęt techniczny, środki materialne i w program telewizyjny.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WiesławWalendziak">Chcę jednak poinformować państwa, że sprawy nieuchronnie zmierzają w tym kierunku, bo operator nadawca wileński, który dysponuje środkami rozpowszechniania sygnału nie zamierza przedłużyć z nami umowy od 1 stycznia 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#LeszekMoczulski">Panie prezesie, Komisja powinna na ten temat zrobić osobne posiedzenie. Chcemy jednak zrobić to w takim terminie, w którym będziecie państwo mogli ją w pełni przedstawić. Będzie to punkt wyjścia do naszych obrad. W trybie roboczym więc uzgodnimy termin tego spotkania.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#LeszekMoczulski">Chcę teraz zwrócić się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie, która od pewnego czasu nurtuje członków Komisji. Interesuje nas czy nastąpiło wstrzymanie powoływania nowych konsulów. Zauważyliśmy, że od pewnego czasu nie wpływają wnioski o ocenę kandydatów na stanowiska konsulów RP. Ta praktyka do niedawna była stosowana. W tej sprawie był uchwalony przez Komisję stosowny dezyderat, na który minister spraw zagranicznych odpowiedział pozytywnie. Czy mamy rozumieć, że nie ma nowych mianowanych konsulów?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#TomaszDrzewosowski">Przykro mi, panie przewodniczący, ale nie potrafię w tej chwili na to pytanie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#LeszekMoczulski">Mamy jeszcze kilka spraw organizacyjnych. Sprawozdania z wyjazdów do Wilna i Wiednia przełożono na następne posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#LeszekMoczulski">Jest sprawa ustalenia, kto powinien uczestniczyć w imieniu naszej Komisji na posiedzeniu rady krajowej Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Zaproszenie przyszło na moje nazwisko, ale - jak sądzę - nie byłby to najlepszy system, aby zawsze tylko przewodniczący brał udział w tego rodzaju gremium. Tym bardziej że będzie tam podjęta ocena pracy Stowarzyszenia, a uwag mamy dość dużo. Ustalmy więc, że moja obecność tam będzie obligatoryjna, a posłowie zechcą sami rozważyć, czy wezmą udział w tych obradach.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#LeszekMoczulski">I wreszcie kwestia ostatnia - pragnę poinformować, że marszałek Sejmu zaprzestaje wydawania zgód na odbycie posiedzeń Komisji sejmowych w dni obrad plenarnych. Pozostaje więc pytanie, które kieruję do członków naszej Komisji - kiedy, w którym dniu tygodnia widzą możliwość odbywania naszych obrad. Zostawiam tę kwestię otwartą.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#HenrykChoryngiewicz">Wydaje mi się, panie przewodniczący, że dotychczasowa formuła wystarcza, jeśli chodzi o częstotliwość i cykl posiedzeń. Kwestia dojazdu w dni „wolne” czy soboty w wypadku niektórych posłów może być dramatyczna i wtedy stanie pod znakiem zapytania sprawa pełnego składu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RyszardUlicki">Szanując wolę marszałka, proponuję zorganizowanie obrad Komisji o godz. 8 rano przed posiedzeniem plenarnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#LeszekMoczulski">Chodzi jednak nie o godziny, ale dni poza posiedzeniami plenarnymi Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RyszardUlicki">W takie dni możemy organizować tylko posiedzenia wyjazdowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#StanisławMaliszewski">Poniedziałki nie wchodzą w ogóle w rachubę, są to bowiem dni pracy posła w terenie. Tak więc pozostańmy przy dotychczasowej formule: wtorki przed spotkaniami klubowymi, bądź w czasie przerwy obiadowej obrad plenarnych Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#RyszardUlicki">Ponawiam postawione na poprzednim posiedzeniu Komisji pytanie: czy otrzymał pan, jako przewodniczący Komisji, zaproszenie na Światowy Festiwal Chórów Polonijnych w Koszalinie? Otrzymałem odpowiedź, że nie. Chcę oświadczyć, że jest to skandal. Sądzę, że jest to dobry przykład na uczenie pewnej kultury politycznej. Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że powinien pan tam być. Uczestniczyłem w tym festiwalu tylko dlatego, że jestem mieszkańcem Koszalina - wręcz wprosiłem się. Ale taki stan nie powinien istnieć. Starałem się reprezentować naszą Komisję. Muszę powiedzieć, że duże było zainteresowanie naszą pracą ze strony licznie przybyłej tam Polonii. Czas, abyśmy organizatorów podobnych imprez pozbawili luksusu mniemania, że jesteśmy petentami, dopraszającymi się zaproszeń. Organizatorzy ci muszą zaprzestać praktyki dostrzegania nas tylko w sprawach o poparcie ich starań w „wyciąganiu” pieniędzy budżetowych. Jest to nietakt, na który musimy zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanSęk">Sądzę, że problem jest głębszy. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” uważa, że jest autonomiczne. Ale dyskutujemy przecież od roku o tym, że trzeba wypracować pewne formy nadzoru nad pracą Stowarzyszenia, na działalność którego pieniądze są w budżecie Kancelarii Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#RyszardUlicki">Analizowałem starannie ich budżet. Myślę, że mają wielką swobodę w korzystaniu z tych pieniędzy. To usytuowanie Stowarzyszenia w budżecie Senatu zaistniało z powodów iście personalnych. Moim zdaniem, jest to nieporozumienie. Przyjęta jest zasada, która nie ma w tej chwili podstawy prawnej. bo to jest stowarzyszenie. Dlaczego więc miałby to robić marszałek Senatu? Usankcjonowano pewne rozwiązania ad personam i one są kontynuowane. Natomiast my, jako Komisja sejmowa, musimy się „uczulić” i starannie przyglądać tym oczekiwaniom. Nie możemy tolerować faktu, że ważna Komisja sejmowa jest niezauważana w sytuacjach, w których decyduje się o różnych problemach Polonii, kontaktów z Polską itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JanSęk">Problemy budżetu Stowarzyszenia dyskutowane były po wielokroć i tylko od posłów zależy czy chcą w nich uczestniczyć. A jeśli już biorą w nich udział, to wcale - jak dotąd - nie padały głosy krytyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RyszardUlicki">Uważam, że powinniśmy odbyć wspólne posiedzenie obu Komisji, zasygnalizować problem, bo nie wszyscy sobie zdają sprawę, jak to wygląda naprawdę.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#LeszekMoczulski">Popieram ten wniosek. Istotnie, potrzebne jest wspólne posiedzenie dla przedyskutowania spraw budżetowych nie tylko „Wspólnoty Polskiej”, ale i Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Musimy także odpowiednio wcześniej być przygotowani do debaty budżetowej na rok 1995. Musimy wiedzieć - o co będziemy walczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#RyszardUlicki">Proszę państwa. Przykład pewnych awersji do komunistycznych struktur doprowadził do tego, że powstała typowo komunistyczna struktura, która biorąc pieniądze z budżetu robi co chce. Taka jest prawda. To paradoks.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanSęk">Paradoks idzie dalej. Pieniądze na działalność Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” są ujęte w budżecie Senatu, natomiast w zarządzie nie ma ani jednego senatora.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#RyszardUlicki">Jest za to kilku byłych senatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#LeszekMoczulski">Dziękuję za dzisiejsze spotkanie i głosy w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#LeszekMoczulski">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>