text_structure.xml 158 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JuliuszBraun">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu w woj. katowickim. Porządek obrad został państwu wcześniej doręczony. Chciałbym zapytać czy są uwagi do przedłożonego porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyWuttke">Chciałbym poinformować, że do programu, który państwo wcześniej otrzymali mamy jedno uzupełnienie. Korzystając z obecności Komisji w naszym województwie chcemy, aby w drodze do Pszczyny Komisja zatrzymała się na budowie średnich szkół artystycznych na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. Myślę, że dobrze będzie, jeśli Komisja zapozna się z postępem tych prac, gdyż inwestycja ta będzie częścią budżetu także w przyszłym roku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyWuttke">Jestem przekonany, że ta krótka wizyta nie zakłóci nam przebiegu obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję za to zgłoszenie. Rozumiem, że gospodarze województwa zapewnią Komisji sprawny przebieg dzisiejszej wizyty w woj. katowickim.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JuliuszBraun">Porządek obrad uznajemy zatem za przyjęty. Pierwszą część dzisiejszego posiedzenia Komisji poświęcimy omówieniu problemów wyższego szkolnictwa artystycznego. Zanim oddamy głos panu ministrowi, chciałbym poprosić do mikrofonu wojewodę katowickiego, pana Eugeniusza Ciszaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EugeniuszCiszak">Jesteśmy ogromnie zaszczyceni, że mamy okazję gościć państwa na terenie naszego województwa. Oprócz codziennych problemów związanych z życiem gospodarczym w naszym województwie notujemy żywy nurt życia kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EugeniuszCiszak">Cieszymy się, że w swoim programie Komisja uwzględniła nie tylko dyskusję, która odbywać się będzie w historycznej sali Sejmu Śląskiego. Chcieliśmy państwu zaprezentować dokonania województwa w zakresie szkolnictwa artystycznego, kultury technicznej i ochrony zabytków.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EugeniuszCiszak">W województwie katowickim mamy pokaźną liczbę wyższych uczelni, w tym wyższych uczelni artystycznych. Silnie reprezentowane są środowiska szeroko rozumianej kultury. Chcielibyśmy, abyście państwo mogli jak najpełniej omówić wszystkie problemy, jakie znajdują się w porządku obrad Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#EugeniuszCiszak">Powszechnie wiadomo, że od wielu lat podejmujemy starania o pozyskanie zwiększonych środków finansowych na ratowanie zabytków kultury przeszłości oraz na potrzeby bieżącej działalności kulturalnej i jej przyszłe potrzeby. Myślę, że wszystkie te kwestie zostaną uwzględnione w dyskusjach, że uda się państwu wyrobić pogląd na to, jak kształtują się działania w obszarze kultury na terenie województwa katowickiego.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#EugeniuszCiszak">Jeszcze raz chciałem państwu podziękować za uwzględnienie w pracach Komisji wyjazdowej sesji w Katowicach w celu zapoznania się na miejscu z różnorodnymi problemami kultury w naszym województwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JuliuszBraun">To my bardzo dziękujemy za zaproszenie do województwa katowickiego. Jesteśmy przekonani, że te obrady będą się toczyć ku wspólnemu pożytkowi i przyniosą odpowiednie efekty.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JuliuszBraun">Tematykę wyższego szkolnictwa artystycznego omawiamy w obecności przedstawicieli wyższych szkół artystycznych przybyłych z różnych stron kraju. Serdecznie witam wszystkich przybyłych gości i zapraszam do udziału w dyskusji. Chcę państwa poinformować, że z niektórych uczelni otrzymaliśmy pisemne wnioski związane z dzisiejszą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JuliuszBraun">Chciałbym teraz prosić o zabranie głosu pana ministra Michała Jagiełłę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MichałJagiełło">Swoją wypowiedź chciałbym rozpocząć od przekazania państwu wyrazów pozdrowienia i przeproszenia od ministra kultury i sztuki, pana Zdzisława Podkańskiego. Prosił on o przekazanie państwu podziękowania za zaproszenie na to spotkanie i przeproszenia za to, że nie może w tym spotkaniu uczestniczyć. Pan minister ze względu na stan zdrowia musiał na kilka dni wyłączyć się z czynnego życia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MichałJagiełło">Mam zaszczyt reprezentować dzisiaj kierownictwo Ministerstwa Kultury i Sztuki. Od pewnego czasu w kierownictwie resortu opiekuję się Departamentem Szkolnictwa Wyższego. Jest dzisiaj obecna pani dyrektor Adrianna Poniecka-Piekutowska - dyrektor tego departamentu oraz jego wicedyrektor - pan Maksymilian Celeda. Będą oni mogli odpowiadać na wszystkie szczegółowe pytania.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MichałJagiełło">Korzystam z okazji, aby w tym dniu i z tego miejsca podziękować wszystkim paniom posłankom i panom posłom, którzy od lat, w sposób godny najwyższego szacunku, interesują się problematyką szkolnictwa artystycznego. Bez wsparcia państwa, bez wsparcia Komisji Kultury i Środków Przekazu sytuacja materialna szkolnictwa artystycznego z pewnością byłaby jeszcze gorsza.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MichałJagiełło">Korzystam z okazji, aby w obecności Komisji podziękować panom rektorom za codzienną, trudną, ale spokojną pracę. Wielu rektorów wyższych szkół artystycznych zostało ponownie wybranych na nową kadencję i składam im serdeczne gratulacje. Deklaruję wobec nich codzienną partnerską współpracę.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MichałJagiełło">Otrzymaliście państwo skrótowe opracowanie o problemach wyższego szkolnictwa artystycznego. Nie chciałbym zatem powtarzać zawartych w tym opracowaniu sformułowań i danych. Tylko w największym skrócie chcę się odnieść do najważniejszych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MichałJagiełło">Od jakiegoś czasu całość szkolnictwa artystycznego znajduje się w rękach ministra kultury i sztuki. Bezpośrednio za tę sferę odpowiada Departament Szkolnictwa Artystycznego, któremu podlega wyspecjalizowana jednostka, mająca wszelkie uprawnienia normalnego kuratorium, czyli Centrum Edukacji Artystycznej. Centrum to zajmuje się szkolnictwem artystycznym I i II stopnia, a departament nadzoruje całość zagadnień, tj. szkoły I i II stopnia oraz wyższe szkolnictwa artystyczne. Przypomnę, że mamy dziś w kraju 17 wyższych uczelni artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MichałJagiełło">Jesteśmy w stałym kontakcie z Radą Wyższego Szkolnictwa Artystycznego, której przewodniczący, pan prof. Krystyn Zieliński jest obecny na tej sali. Chcę panu przewodniczącemu podziękować za dotychczasową współpracę i przekazać pozdrowienia dla wszystkich członków Rady. Wiadomo mi, że zespół ten pracuje społecznie niezwykle intensywnie.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MichałJagiełło">W obszarze szkolnictwa artystycznego I i II stopnia działa również rada tego szkolnictwa. Wszelkie propozycje naszych działań uzgadniamy z obiema radami. Jesteśmy także w stałym kontakcie ze związkami zawodowymi zrzeszonymi zarówno w federacji wchodzącej w skład OPZZ, której przewodniczy pan poseł Jan Budkiewicz, jak również ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i NSZZ „Solidarność”. Są to trzy główne związki zawodowe działające w tym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MichałJagiełło">W Ministerstwie Kultury i Sztuki uważamy, że nasz system szkolnictwa artystycznego powinien być pod ochroną i nadal powinien stanowić integralną część spójnej polityki kulturalnej państwa. Uważamy, że życie wykazało, że szkolnictwo artystyczne pozostawione w Ministerstwie Edukacji Narodowej mogłoby być narażone na pewne straty.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MichałJagiełło">Szkolnictwo artystyczne ma swoją specyfikę, wyraźnie różni się od innych działów kształcenia. Wchodząc w skład struktur podległych MEN mogłoby ono zatracić swoją nieodzowną indywidualność w ogromnym morzu problemów, z jakimi boryka się szkolnictwo w ogóle i resort edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MichałJagiełło">Nasza koncepcja jest następująca. Ponieważ w coraz większym stopniu w ciągu ostatnich lat szkolnictwo artystyczne (zwłaszcza I stopnia) wypełnia rolę ważnych miejsc w kulturze, szczególnie w niewielkich ośrodkach. W małych miejscowościach drastycznie spadła w ostatnich latach liczba placówek kultury, różnego rodzaju klubów, świetlic, miejsc, w których powinno rozwijać się intensywne życie kulturalne.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MichałJagiełło">W powstałej sytuacji większego znaczenia nabiera działalność szkół artystycznych I stopnia, ale także szkół II stopnia. W ostatnich latach szkoły te wykazały, że potrafią nawiązać bardzo dobry kontakt z lokalną społecznością.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MichałJagiełło">Po analizie przedłożonych dokumentów, na wniosek samorządów, zdecydowaliśmy się przekazać część szkół I stopnia we władanie samorządom, pozostawiają sobie opiekę merytoryczną nad całym systemem. Z tego zrezygnować nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MichałJagiełło">Doszliśmy do wniosku, że byłoby za wcześnie, aby wszystkie szkoły artystyczne II stopnia już w tej chwili przekazać samorządom. Do sprawy wrócimy z chwilą powstania powiatów lub nowej struktury administracyjnej kraju. Wydaje nam się, że szkoły artystyczne II stopnia mogłyby podlegać władzom samorządowym stopnia powiatowego, jako szkoły gminne.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MichałJagiełło">Uważamy, że wszystkie wyższe uczelnie artystyczne powinny się znajdować w bezpośredniej gestii ministra kultury i sztuki. Nie widzimy na razie możliwości przekazywania tych szkół wojewodom. Zgodnie z ustawą, większość szkół I stopnia przekazaliśmy już samorządom.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MichałJagiełło">W tym miejscu powinienem podziękować przedstawicielom wszystkich władz lokalnych. Dziękuję także samorządom za codzienne wspieranie szkół artystycznych, szczególnie szkół małych, I stopnia. Bywa tak, że bez pomocy gminy szkoła nie przetrwałaby zimy. Otrzymywane od nas środki na pokrycie kosztów rzeczowych często nie są wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#MichałJagiełło">Korzystam z okazji, aby podziękować wojewodom, bez których pomocy materialnej wiele wyższych szkół artystycznych znalazłoby się w o wiele bardziej trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#MichałJagiełło">Nie negując ogromnych kłopotów finansowych, z jakimi borykają się wyższe uczelnie artystyczne, ostatnich 6 lat to są również wielkie sukcesy w tym obszarze. Przybyło nam wiele obiektów. Dzięki pięknej postawie wojewodów, którzy przekazują już to grunt, już to obiekty, budżet państwa - poprzez ministra kultury i sztuki, ale tam, gdzie to jest możliwe, czyli z działu ochrona zabytków, pomaga w zakończeniu pewnych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#MichałJagiełło">Wydaje się, że w wyraźny sposób poprawiła się jakość bazy uczelni wyższych. Nie znaczy to, że jest idealnie, ale zgłaszając uwagi krytyczne nie powinniśmy zapominać o tym pozytywnym wątku.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#MichałJagiełło">Co jakiś czas w środkach masowego przekazu pojawiają się pytania: czym jest nasz system szkolnictwa artystycznego, komu i czemu służy, czy jest on odpowiedni? Moje odpowiedzi na te pytania oczywiście skażone są subiektywizmem. Po pierwsze, urzędowo zajmuję się tymi problemami, a po drugie - jako humanista i pisarz - uważam że nasz system szkolnictwa artystycznego, to nie jest taśmowa produkcja wirtuozów, to nie jest taśmowa produkcja artystów na etatach. Gdyby tak było, to zasadne byłoby pytanie, czy nie za dużo mamy w Polsce szkół artystycznych?</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#MichałJagiełło">Uważam, że cały nasz system szkolnictwa artystycznego to jest mądra inwestycja polskiego społeczeństwa w życie duchowe państwa i narodu. Jeśli szkolnictwo artystyczne potraktujemy jako inwestycję w życie duchowe, to dojdziemy do wniosku, że podstawa tego szkolnictwa, jaką są szkoły I stopnia - powinna być jeszcze szersza. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje samorządów. Jeśli tylko chcą zakładać własne szkoły artystyczne, to chętnie wspieralibyśmy takie działania. Niestety, szczupłość środków uniemożliwia nam udzielanie w tym zakresie szerszej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#MichałJagiełło">Jeśli tak będziemy patrzeć na te sprawy, to okaże się, że wcale nie mamy w Polsce za dużo uczelni artystycznych. Nie traktujemy wyższych szkół artystycznych wyłącznie jako szkół kształcących zawodowców. Nasze szkolnictwo wyższe ma ambicje kształcenia humanistów, którzy potrafią się poruszać we współczesnym świecie.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#MichałJagiełło">Niektórzy twierdzą, że jest to program zbyt ambitny. Jest to bowiem połączenie wyposażenia, jakie daje uczelnia typu uniwersyteckiego z tym wyposażeniem warsztatowym, rzemieślniczym, które dają szkoły zawodowe, takie jak konserwatoria, czy wyższe uczelnie plastyczne.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#MichałJagiełło">Co jakiś czas pojawia się żądanie reformy szkolnictwa artystycznego. Chcę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że po dziesiątkach, jeśli nie setkach rozmów, przede wszystkim z tymi artystami i pedagogami, od których zależy oblicze szkolnictwa artystycznego, utwierdziłem się w przekonaniu, że każda zmiana ma sens, jeśli służy czemuś dobremu.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#MichałJagiełło">Rzadko kiedy jest tak, że nie można czegoś zmienić na lepsze. Starajmy się więc zmieniać na lepszy program szkolnictwa artystycznego. Nie wolno nam jednak popełnić błędu rewolucyjnego. Kultura w ogóle źle znosi gwałtowne zmiany. Szkolnictwo artystyczne jest niezwykle czułym instrumentem, niezwykle wrażliwą częścią kultury. Łączy bowiem w sobie kulturę symboliczną z rzemiosłem, łączy sprawy ducha ze sprawami przyziemnymi.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#MichałJagiełło">Opowiadamy się za zmianami, które będą wcześniej wypracowane przez środowisko, które nie będą narzucane przez urzędników. O ile to tylko możliwe opowiadamy się za szanowaniem tego, co legło u podstaw szkolnictwa artystycznego, tj. za relacjami: mistrz - uczeń.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#MichałJagiełło">Tak w największym skrócie, posługując się nieco metaforycznym językiem, mogę zwierzyć się państwu z rozmów, jakie prowadziłem wraz ze swoimi współpracownikami z przedstawicielami szkolnictwa artystycznego. Przygotowujemy pewne zmiany w szkolnictwie artystycznym, również w uczelniach artystycznych. Jeśli państwa te sprawy bliżej zainteresują, to pani dyrektor Adrianna Poniecka-Piekutowska jest do państwa dyspozycji. W sprawach remontowo-inwestycyjnych specjalizuje się pan dyrektor Maksymilian Celeda. Postaramy się wspólnie odpowiedzieć na wszelkie państwa pytania.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#MichałJagiełło">Jakie są trudności? Generalnie rzecz ujmując dotacje dla wyższych uczelni artystycznych nie w pełni pokrywają realny wzrost kosztów utrzymania, funkcjonowania i rozwoju uczelni. Jest to dolegliwość, na którą cierpi cała sfera kultury. Szkolnictwo nie jest pod tym względem ani uprzywilejowane, ani też nie jest traktowane gorzej niż inne dziedziny.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#MichałJagiełło">Mogę państwu powiedzieć, że pan minister Zdzisław Podkański w sposób znakomity rozumie istotę szkolnictwa artystycznego i jego znaczenie dla życia duchowego kraju. Już pierwsze decyzje nowego ministra kultury i sztuki były skierowane w stronę szkolnictwa artystycznego. Przypomnę choćby decyzję o wpisaniu remontu i adaptacji słynnego domu akademickiego „Dziekanka” w Warszawie na listę ważniejszych zadań remontowo-inwestycyjnych Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#MichałJagiełło">Tuż po objęciu urzędu pan minister wystąpił do wicepremiera Grzegorza Kołodki o dodatkowe środki na pokrycie zadłużenia szkół artystycznych. Pan minister wystąpił także o przekazywanie poprzez generalnego konserwatora zabytków liczących się kwot dla tych uczelni, które mieszczą się w obiektach zabytkowych.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#MichałJagiełło">Musimy sobie jednak jasno powiedzieć, że bez wyraźnego skokowego wzrostu nakładów na kulturę w ogóle, a w tym na szkolnictwo artystyczne, a w tym na wyższe szkolnictwo artystyczne - będziemy dryfować, wegetować. Władze tych uczelni z najwyższym trudem będą utrzymywały podległe im szkoły na powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#MichałJagiełło">Coraz powszechniejsze wołanie o zapewnienie jednego procenta w budżecie na kulturę jest w tej chwili - jak się wydaje -jedynym wyjściem.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#MichałJagiełło">W praktyce polskie wyższe szkoły artystyczne wykorzystały już tak zwane rezerwy proste. Nie bardzo można wskazać działy do redukcji, chyba że zaczniemy redukować program kształcenia. Takie działania są jednak zawsze bardzo bolesne.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#MichałJagiełło">Na zakończenie chciałbym podziękować, że możemy przed państwem tłumaczyć się z naszych błędów i być może pewnych zaniedbań. Dziękuję za umożliwienie mi wprowadzenia do dyskusji. Jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#MichałJagiełło">Jeszcze raz dziękuję za to wszystko, co szkolnictwo artystyczne otrzymało dotychczas od Komisji Kultury i Środków Przekazu. Mam na myśli przede wszystkim głębokie zrozumienie problemu, co bardzo często przekłada się na realne pieniądze. W obliczu rozpoczynających się dyskusji o kształcie budżetu państwa na 1997 r. sprawa ta nabiera właściwego ciężaru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JuliuszBraun">Bardzo dziękuję panu ministrowi za tę wypowiedź. Dla formalnej precyzji chciałbym państwu przypomnieć, że wydatki na szkolnictwo artystyczne w rozumieniu ustawy budżetowej, to jest część zarządzana przez ministra kultury i sztuki, ale dział budżetowy szkolnictwo wyższe lub odpowiednio - edukacja. Kiedy będziemy mówić o konkretnych pieniądzach w budżecie, to trzeba pamiętać o precyzyjnym zapisie w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JuliuszBraun">W materiałach dostarczonych przez ministerstwo jest informacja, że w dziale budżetowym szkolnictwo wyższe, wzrost dla szkolnictwa wyższego znajdującego się w gestii ministra edukacji narodowej jest większy niż wzrost dla szkolnictwa artystycznego, znajdującego się w gestii ministra kultury i sztuki. Jest to kwestia niezmiernie istotna, na którą zwracaliśmy już uwagę. Przede wszystkim trzeba dostrzec, że nominalny wzrost dotyczący szkolnictwa artystycznego po raz kolejny jest mniejszy niż wskaźnik inflacji. Oznacza to realny spadek nakładów na szkolnictwo artystyczne.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JuliuszBraun">Wszyscy wiemy, że szkolnictwo artystyczne jest kosztowne. Nie da się prowadzić zajęć w 1000-osobowej grupie dla studentów szkół artystycznych, co czasem stosowane jest na innych kierunkach studiów.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JuliuszBraun">Otwieram dyskusję. Zapraszam do zabierania głosu zarówno posłów, jak i przybyłych gości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AleksanderKrawczuk">Na podstawie przesłanego nam materiału i dotychczasowych wypowiedzi rozumiem, że nasza dyskusja skoncentruje się głównie na problematyce finansowej. Wiemy, że jest to najważniejsza bolączka i najistotniejszy dziś problem nie tylko szkolnictwa artystycznego. Być może inne ważne sprawy związane z wyższymi uczelniami artystycznymi zejdą na plan dalszy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AleksanderKrawczuk">Osobiście chciałbym podnieść inny wątek. Częściowo dla zaspokojenia własnych ciekawości, chciałbym zwrócić się z pytaniem do przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Sztuki, a także do przedstawicieli wyższych uczelni artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AleksanderKrawczuk">W całym kraju, zwłaszcza w środowiskach związanych z wyższymi uczelniami, wiele emocji wzbudza problematyka nadawania stopni i tytułów naukowych. Spór toczy się o to, czy pozostawić system pochodzący jeszcze sprzed 1989 r., kiedy działania te objęte były dość surową kontrolą, czy też przekazać jak najwięcej uprawnień w tym zakresie samym uczelniom, aby samodzielnie nadawały stopnie i tytuły naukowe.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AleksanderKrawczuk">Oczywiście sprawa jest bardzo skomplikowana, niejednoznaczna i towarzyszy jej wiele emocji. Chciałbym się dowiedzieć, jak ta dyskusja odbija się w środowisku wyższych uczelni artystycznych, które mają swoją zrozumiałą specyfikę, swoisty sposób przyznawania stopni i tytułów. Z natury rzeczy uczelnie te powinny być samodzielne. Ale także tutaj zrodzi się problem, czy tylko każda uczelnia, bez jakiegokolwiek nadzoru, ma te sprawy regulować? Jakie należy tu stosować kryteria? Myślę, że w uczelniach artystycznych problematyka nadawania stopni i tytułów naukowych jest jeszcze trudniejsza i bardziej złożona.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AleksanderKrawczuk">Związany jestem z uczelniami nieartystycznymi. Wiem, jak gorące dyskusje tam się toczą. Chciałbym wiedzieć, jak te kwestie postrzegane są w środowisku uczelni artystycznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejUrbańczyk">W swojej wypowiedzi chciałbym się w zasadzie ograniczyć do postawienia dwóch pytań skierowanych pod adresem Ministerstwa Kultury i Sztuki i autorów przedłożonego opracowania.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejUrbańczyk">W naszym myśleniu o kulturze zwykło się przyjmować, że „wiek złoty” w kulturze już był. W odniesieniu do niedawnej przeszłości mówi się np. o mitycznych latach 70., kiedy nakłady na kulturę ze środków państwowych były pokaźne. Jakże często czynione są różnorodne odniesienia do tamtych lat.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Pamiętacie państwo pewien niepokój jaki miał miejsce na początku lat 90., kiedy zamykanie mniejszych placówek kulturalnych i bibliotek tworzyło obraz rzeczywistego kryzysu w kulturze.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Ponieważ nie ma odpowiednich danych porównawczych, chciałbym zapytać, czy szkolnictwo artystyczne poniosło jakieś wymierne straty w rozumieniu utraty możliwości funkcjonowania poszczególnych placówek, tak uczelni wyższych, jak szkół I i II stopnia, a nawet ognisk muzycznych, kiedyś bardzo popularnych. Jak ta sytuacja dzisiaj wygląda?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy liczba kształconych dzisiaj studentów w uczelniach artystycznych wyraźnie odbiega od liczby studentów kształconych w latach 70.? Czy państwo macie takie dane?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Interesuje mnie także, czy istnieje prognoza rozwoju szkolnictwa artystycznego w Polsce? Nie chodzi mi tylko o tradycyjną metodę kształcenia poprzez średnią czy wyższą szkołę artystyczną. Wiemy przecież, że powstają liczne przedsięwzięcia prywatne w tej dziedzinie. Jest to zupełnie nowa sytuacja na tle doświadczeń ostatnich dziesięcioleci. W placówkach tych prowadzone są zajęcia nawet na poziomie akademickim. Wiem, że niektóre szkoły prywatne przygotowują swoich słuchaczy na bardzo wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy w naszych rozważaniach o szkolnictwie wyższym i kształceniu dla kultury nie powinniśmy szerzej uwzględniać tego prywatnego procesu kształcenia, niezależnie od tego, że wpływ budżetu państwa na to szkolnictwo jest niewielki?</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#AndrzejUrbańczyk">Proszę o odpowiedź na postawione pytania, porównania z latami 80. czy 70., wskazanie czy szkolnictwo artystyczne poniosło jakieś straty? Wypowiedź pana ministra była bardzo optymistyczna. Pan minister wspominał nawet o pewnych zyskach, jakie ten świat zdobył w ostatnich latach. Chcę także wiedzieć, jak wygląda prognoza rozwoju szkolnictwa artystycznego i jak się ma szkolnictwo prywatne do szkolnictwa publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszSamborski">Nie chciałbym, aby moja wypowiedź została odczytana jako nuta pobrzmiewająca czasami socrealizmu, czasami, które zostały definitywnie przekreślone.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszSamborski">Uważam, że problem, na który chciałem zwrócić uwagę jest ponadustrojowy, ponadformacyjny. Chodzi mi o to, jak poszczególne grupy społeczne uczestniczą w tworzeniu, czy współtworzeniu kultury. Kiedyś prowadzono w tym obszarze dość wnikliwe statystyki. Wiadomo było np. w jakim stopniu przedstawiciele poszczególnych środowisk uczestniczą w składzie studentów i absolwentów szkolnictwa wyższego, w tym artystycznego. Podobno już takich danych statystycznych się nie zbiera. Jeśli poseł bardzo się upiera, to może z trudem pewne wycinkowe dane uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszSamborski">Obraz jaki się wówczas rysuje jest niepokojący. Wiadomo np., że zaledwie 4% wszystkich studentów uczących się w państwowych wyższych uczelniach, to są studenci pochodzący ze wsi i małych miasteczek. Przypomnę więc, że reprezentują oni 38-procentową część społeczeństwa polskiego. Obawiam się, że w szkolnictwie artystycznym ten wskaźnik będzie jeszcze niższy.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszSamborski">Z danych jakie udało mi się uzyskać wynika, że w czterech warszawskich uczelniach w 1995 r. nie przyjęto na studia ani jednego chłopskiego dziecka. Jeśli ktoś ma inne dane, to chętnie je zweryfikujemy.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszSamborski">Ktoś może powiedzieć, że w uczelniach artystycznych powinni się znaleźć najzdolniejsi. To oczywiście prawda. Podstawowym kryterium powinien być talent twórczy. Czy jednak ten system, który istnieje pozwala w równym stopniu penetrować wszystkie środowiska w kontekście wyszukiwania talentów, ludzi z odpowiednimi predyspozycjami? Myślę, że w tym gronie nie muszę wyjaśniać, że w związku z tak zawężonym udziałem młodzieży z pewnych środowisk w kształceniu artystycznym na poziomie wyższym, tracą nie tylko ci młodzi przedstawiciele wsi i miasteczek, że tutaj nie chodzi tylko o ich osobistą krzywdę.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszSamborski">Uważam, że jest to dotkliwa strata dla całego społeczeństwa. Znaczna część młodych ludzi nie uczestniczy w kreowaniu elity intelektualnej i kulturalnej polskiego narodu. Być może wiele talentów przejdzie obok nas i nie będziemy w stanie ich zauważyć.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszSamborski">W tym kontekście chciałbym zapytać przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Sztuki, a także uczelni artystycznych, czy ten problem w ogóle jest dostrzegany? Czy możemy myśleć o systemie poszukiwania dróg, które pozwoliłyby zapewnić utalentowanym przedstawicielom wszystkich środowisk i grup społecznych udział w tworzeniu i kształtowaniu środowisk elity kulturalnej i artystycznej naszego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynZieliński">Chciałem udzielić jednej odpowiedzi i udostępnić pewne dane statystyczne, które w sposób obrazowy wyjaśniają kwestię sytuacji materialnej szkół artystycznych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrystynZieliński">Na wstępie chcę odpowiedzieć panu prof. Krawczukowi. W uczelniach artystycznych nie istnieje problem awansu. Odpowiedniki stopni naukowych w postaci przewodów kwalifikacyjnych I i II stopnia oraz tytuły profesorskie są nadawane w sposób satysfakcjonujący ogół uczelni, a także ludzi, którzy pracują nad tymi zagadnieniami.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrystynZieliński">W związku z zarzutami, jakie były formułowane pod adresem centralnej komisji jakieś 1,5 roku temu, rozpatrywaliśmy także sytuację naszych uprawnień przekazanych nam w myśl ustawy przez centralną komisję. Sondowaliśmy opinię uczelni w tym względzie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że uczelnie nie chcą pozbyć się pewnego ograniczenia autonomii, które może prostować błędy proceduralne, gdyż tylko do tego ograniczamy naszą działalność.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KrystynZieliński">W wyjątkowych przypadkach - głównie, kiedy mamy do czynienia z przewodami gościnnymi z uczelni nieartystycznych - zdarzają się przypadki, gdzie musimy korygować poziom. Są to jednak przypadki zupełnie sporadyczne.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KrystynZieliński">W drugiej części mojej wypowiedzi chciałem państwu przedstawić dokument opracowany przez MEN na prośbę Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Komisji Ekonomicznej Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, której jestem członkiem i przewodniczę sekcji szkół artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#KrystynZieliński">Głównie zainteresowała nas tabela i jej porównanie z innymi danymi odnoszącymi się do szkolnictwa MEN. Tabela dotyczy wykorzystania widełkowych stawek wynagrodzenia zasadniczego w grupie nauczycieli akademickich według poszczególnych uczelni.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#KrystynZieliński">Dokument ten obrazuje sytuację nauczycieli akademickich w szkołach MEN i odpowiednio - sytuację nauczycieli akademickich w poszczególnych szkołach artystycznych. Aby dane te uczynić bardziej przejrzystymi, Komisja Ekonomiczna RGSzW podzieliła pensje widełkowe nauczycieli na cztery przedziały. Pierwszy przedział, to jest pierwsza ćwiartka widełek, drugi - sięga to połowy widełek, a przedział trzeci i czwarty - odpowiednio oznaczają pozostałe dwie ćwiartki stawki widełkowej.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#KrystynZieliński">Uczelnie artystyczne w większości w trzecim przedziale mają zerową liczbę pensji w wysokości od 50% widełek w górę. W czwartym przedziale można naliczyć zaledwie około 20 osób, które pobierają wyższe pensje niż 75% stawki widełkowej. Warto tu podkreślić, że wskaźnik zero nie pojawia się w żadnym przedziale w żadnym uniwersytecie, w żadnej akademii teologicznej czy akademii ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#KrystynZieliński">Są to dane, które otrzymałem w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego i zawarte są w tabelach opatrzonych identyfikatorem druk nr 552 i druk nr 553. Chciałbym te dane przekazać na ręce pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewPieczykolan">Reprezentuję katowicką filię Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZbigniewPieczykolan">Chciałbym wykorzystać wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, aby przedstawić państwu problemy, z którymi borykamy się w naszej uczelni na co dzień. Będę mówił o biedzie.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZbigniewPieczykolan">Katowicka uczelnia powstała w 1947 r. i od 1952 r. funkcjonuje jako filia krakowskiej ASP. W skład naszej uczelni wchodzą 4 katedry: Katedra Kształcenia Ogólnoplastycznego, Katedra Grafiki Warsztatowej, Katedra Projektowania Graficznego i Katedra Wzornictwa Przemysłowego, będąca obok grafiki drugim kierunkiem kształcenia w naszej uczelni.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ZbigniewPieczykolan">Myślę, że powszechna jest świadomość krytycznego stanu i ciągłego ubożenia wyższego szkolnictwa artystycznego w Polsce. Rozwój naszej uczelni, w tym jej wyposażenie w sprawne środki warsztatowe, to nie tylko sprawa do załatwienia przez władze. To wspólny wysiłek Ministerstwa Kultury i Sztuki, władz lokalnych i władz uczelnianych. W moim przekonaniu Ministerstwo Kultury i Sztuki powinno być bardziej skupione na zjednywanie i ułatwianiu kontaktów uczelni ze sponsorami, międzynarodowymi programami współpracy uczelni, wpływaniu poprzez artykułowanie stanowisk wyższych szkół artystycznych na politykę finansową państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#ZbigniewPieczykolan">Uwagi te kieruję również pod adresem władz wojewódzkich i miejskich, które w większym stopniu powinny utożsamiać się z naszymi problemami. Uczelni katowickiej - ze względu na jej położenie - o wiele trudniej jest nawiązać odpowiednie kontakty, znaleźć sponsora umożliwiającego wyposażenie szkoły w nowoczesny sprzęt.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#ZbigniewPieczykolan">Na istniejący stan biedy składają się nie tylko skromne, niewystarczające środki na funkcjonowanie uczelni, ale także wynagrodzenia pedagogów, którzy szukając dodatkowych dochodów poza pracą w uczelni mniej uwagi, czasu i energii poświęcają pracy ze studentami.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#ZbigniewPieczykolan">Podejmowaliśmy wysiłki na rzecz stworzenia w ramach uczelni form zarobkowania np. przez utworzenie fundacji, podejmowanie przez nią zleceń na prace w zakresie projektowania graficznego. Odpisy od wynagrodzeń przeznaczamy na zakup niezbędnych materiałów. Zdajemy sobie sprawę, że są to tylko środki doraźne i inicjatywy takie nigdy nie zastąpią finansowania uczelni ze skarbu państwa, nie zapewnią możliwości realizowania przez uczelnię najistotniejszego zadania do jakiego została powołana, to jest rozwoju osobowości młodych ludzi, ich plastycznych uzdolnień.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#ZbigniewPieczykolan">Uczelni nie stać na wyposażenie jej w podstawowy sprzęt, materiały, warsztat niezbędny do realizacji zadań dydaktycznych. Mam na myśli sztalugi, deski rysunkowe, farby itp. Skalę trudności obrazuje poziom wynagradzania modeli, których obecność jest niezbędna do prowadzenia zajęć w pracowniach rysunkowych, malarskich, czy rzeźby. Modelom możemy płacić zaledwie 2,50 zł za godzinę pozowania. Mamy ogromne kłopoty z ich pozyskiwaniem.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#ZbigniewPieczykolan">Wyposażenie pracowni projektowych w niezbędne, podstawowe narzędzie pracy, jakim jest nowoczesny sprzęt komputerowy oznacza lepsze jakościowo przygotowanie absolwentów w nowo powstających firmach, studiach projektowych czy wydawnictwach. Niejednokrotnie ten sposób zarobkowania pozwala na własną twórczość artystyczną.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#ZbigniewPieczykolan">Obciążenia finansowe studentów są tak duże, że w niedługim czasie na studiowanie, aktywne uczestnictwo w programach dydaktycznych w naszej uczelni będzie stać wyłącznie młodzież pochodzącą z rodzin zamożnych. Obciążenia finansowe studentów związane z zakupem niezbędnych materiałów sięgają rocznie kilkunastu milionów złotych (starych). Nie możemy dopuścić do tego, aby status majątkowy był decydujący przy wyborze tych studiów.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#ZbigniewPieczykolan">Poprzez system pomocy stypendialnej uczelnia musi być w stanie pomóc studentom wyjątkowo uzdolnionym, których nie będzie stać na opłacenie czesnego. Uważam, że kryterium zamożności jest sprzeczne z istotą kształcenia naszej uczelni.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#ZbigniewPieczykolan">Zajęcia w naszej uczelni odbywają się w dwóch różnych budynkach. W budynku przy ul. Raciborskiej znajdują się Katedra Projektowania Graficznego, Katedra Grafiki Warsztatowej i Katedra Wzornictwa Przemysłowego. W budynku na drugim końcu miasta, przy ul. Dąbrówki, znajduje się Katedra Kształcenia Ogólnoplastycznego z pracowniami malarstwa, rysunku i rzeźby.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#ZbigniewPieczykolan">W 1988 r. powstał projekt skupienia procesu kształcenia w jednym budynku. Chcieliśmy rozbudować obiekt przy ul. Raciborskiej i przenieść do niego pracownie malarskie, rysunkowe i rzeźbiarskie z ul. Dąbrówki. Na dzisiejsze spotkanie przygotowaliśmy w kilku egzemplarzach kalendarium z najistotniejszych prac dotyczących tej inicjatywy. Dołączyliśmy zdjęcia makiety.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#ZbigniewPieczykolan">Pozwólcie państwo, że zacytuję dwa zdania z tego dokumentu: „30 maja 1988 r. zawarcie porozumienia pomiędzy ministrem kultury i sztuki a wojewodą katowickim w sprawie rozbudowy i partycypacji w kosztach realizacji inwestycji. Wojewoda zapewni 20% udziału w finansowaniu zadania”.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#ZbigniewPieczykolan">Drugie zdanie odnosi się do daty 8 sierpnia 1991 r. Jest to pismo podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Sztuki informujące o zaniechaniu wprowadzenia rozbudowy filii do planu inwestycyjnego z przyczyn braku środków i trudnej sytuacji finansowej wyższego szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#ZbigniewPieczykolan">Inicjatywa rozbudowy budynku przy ul. Raciborskiej jest dla funkcjonowania i rozwoju jedynej plastycznej uczelni Górnego Śląska ogromnie ważna. Wierzę, że dzisiejsze spotkanie z państwem umożliwi jej realizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JuliuszBraun">Otrzymałem sygnał, że pan minister jest już gotów do udzielenia odpowiedzi na niektóre pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MichałJagiełło">Mam propozycję, abyśmy już odpowiedzieli na dotychczasowy zestaw pytań, co być może usprawni dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MichałJagiełło">Pan poseł A. Urbańczyk zadał pytanie o niezwykłej doniosłości. Pana posła interesowała kwestia czy szkolnictwo artystyczne poniosło w ostatnich latach straty.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MichałJagiełło">Śmiem twierdzić, że szkolnictwo artystyczne nie poniosło strat. Nie straciliśmy ani jednej uczelni, ani jednej filii. Co więcej, pan dyrektor Celeda będzie mógł za chwilę wymienić te uczelnie i te obiekty, które zostały oddane w ostatnich latach i te, które będziemy w stanie oddać w ciągu najbliższych dwóch lat.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MichałJagiełło">Największe straty ponieśliśmy w sferze edukacji kulturalnej, edukacji artystycznej. Mieliśmy do czynienia z nie najwłaściwszym traktowaniem przedmiotów artystycznych w szkolnictwie ogólnokształcącym. Nastąpił upadek wielu klubów i świetlic prowadzonych przez zakłady pracy. Po trzecie, miało miejsce ograniczenie działalności edukacyjno-kulturalnej przez istniejące już domy kultury zarządzane przez gminy. To ostatnie zjawisko wiązać należy przede wszystkim z brakiem wystarczających środków finansowych. Upadło wiele ognisk artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MichałJagiełło">Z drugiej strony - nie tylko zachowaliśmy istniejący system szkolnictwa artystycznego, ale nawet je rozwijamy. Dramatem społecznym jest fakt, że w Ministerstwie Kultury i Sztuki nie możemy tak często pozytywnie odpowiadać na inicjatywy samorządów jakbyśmy chcieli. Sytuacja mizerii budżetowej, w której mamy świadomość, że wszystkim dyrektorom wszystkich szkół, wszystkim rektorom wszystkich uczelni powinniśmy dawać większe dotacje rodzi nasze ogromne frustracje i dyskomfort. Często musimy - niestety - odmawiać znakomitym i godnym najwyższego uznania inicjatywom samorządów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MichałJagiełło">Jakie to są inicjatywy? Często wygląda to w ten sposób, że przedstawiciele samorządów składają w ministerstwie konkretne propozycje. Ukazują, że dysponują gotowymi, wyremontowanymi obiektami. Deklarują, że w pełni pokryją koszty utrzymania obiektu i całej infrastruktury. Błagają tylko o to, aby w konkretnym obiekcie powołać państwową szkołę muzyczną I stopnia. Do ministerstwa zwracają się z prośbą o pokrycie zaledwie 1/4 kosztów, tj. kosztów dydaktyki.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MichałJagiełło">Niestety, musimy odmawiać takim inicjatywom, bo nas na to nie stać. Nie jesteśmy w stanie szkolnictwu artystycznemu przekazywać takich środków, jakie rzeczywiście powinniśmy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#MichałJagiełło">Samorządy obawiają się natomiast powoływania w pełni samorządowych szkół. Przyczyny tego są różne, także prestiżowe. Samorządy wręcz domagają się od nas powołania państwowych szkół.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#MichałJagiełło">Wydaje się, że zwiększone nakłady na szkolnictwo artystyczne powinny być kierowane nie tylko do uczelni artystycznych, ale również do szkolnictwa artystycznego I stopnia.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#MichałJagiełło">Pan poseł Tadeusz Samborski podniósł niezwykle ważny problem. Osobiście niebezpieczeństwo to określam jako niebezpieczeństwo zamknięcia się naszej struktury w pewnym tylko gronie socjalnym. Talenty oczywiście są rozdawane nierówno. Faktem jednak jest i to, że coraz częściej mamy do czynienia z takim procesem, że zdolna młodzież nie kształci się w systemie szkolnictwa artystycznego ze względu na braki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#MichałJagiełło">Przy obecnej mizerii budżetowej nie możemy rozwijać szkolnictwa artystycznego I stopnia, a to jest przecież pierwsze sito wyławiania talentów. Tylko w minimalnym stopniu możemy reagować przydzielając stypendia zdolnym, a potrzebującym.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#MichałJagiełło">Mogę zaryzykować pewną tezę, która na razie będzie moim osobistym zdaniem. Wydaje mi się, że traktując sprawę generalnie, bez odważnej nowelizacji Karty Nauczyciela, bez odważnej nowelizacji ustawy o oświacie nie uda nam się pokonać tej bariery.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#MichałJagiełło">Być może zbliża się czas odważnych i bardzo ryzykownych politycznie decyzji. Być może trzeba będzie powiedzieć, co państwo w systemie szkolnictwa artystycznego gwarantuje i za co płaci, a co pozostaje grą wolnorynkową. Jakie pensum wiedzy, i jakie pensum sprawności opłacamy z budżetu państwa, a co powinno być opłacane z kieszeni tego, który studiuje.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#MichałJagiełło">Być może przyjdzie nam stwierdzić, że np. w uczelniach artystycznych państwo wycofuje się z części płatności, ale te pieniądze pozostają w uczelniach i w szkołach do decyzji dyrekcji lub ciał społecznych po to, aby zdolni, lecz biedni mogli w szkołach artystycznych się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#MichałJagiełło">Obawiam się, że bez trudnych politycznych decyzji merytorycznych, które trzeba będzie wydyskutować w tym gronie i gdzie indziej, niewiele uda się osiągnąć. Chyba że w sposób istotny wzrosną nakłady na oświatę i szkolnictwo wyższe oraz nakłady w dziale kultura i sztuka.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#MichałJagiełło">Jeśli państwo pozwolą, to na inne pytania odpowiedzą pani dyrektor Poniecka-Piekutowska i pan dyrektor Celeda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym prosić, abyście państwo ograniczyli się w swoich wystąpieniach do udzielenia odpowiedzi na konkretne pytania. Na zakończenie obrad będziemy państwa prosić o szersze ustosunkowanie się do wypowiedzi w debacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Chciałabym uzupełnić odpowiedź dla pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Brak informacji statystycznej o szkolnictwie artystycznym I i II stopnia w przedłożonym przez resort materiale spowodowany jest tematem dzisiejszych obrad, który brzmi: „Problemy wyższego szkolnictwa artystycznego”.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Odpowiadając jednak na pytanie pana posła chcę poinformować, że do 1990 r. szkolnictwo artystycznego I i II stopnia było u wojewodów. Minister kultury i sztuki nie mógł więc posiadać w tej sprawie precyzyjnych informacji.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Największe straty nastąpiły w liczebności ognisk muzycznych. Były to z reguły ogniska społeczne. Z uwagi na zubożenie rodzin wiele z nich zaprzestało działalności. Społeczne ogniska muzyczne albo zmniejszyły liczebność uczestników, albo wprost zaniechały dalszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Państwowe ogniska artystyczne nadal prowadzone są przez ministra kultury i sztuki. Chcę państwa poinformować, że prowadzimy obecnie 16 takich ognisk, które w najbliższej przyszłości mają spełniać jeszcze dodatkową funkcję. Nie mają to być tylko miejsca, gdzie dzieci przyjeżdżają i uczą się, ale mają te ośrodki spełniać dodatkową funkcję, pracować przy tak zwanych „otwartych drzwiach”. Oznacza to, że dzieci z najbliższej okolicy będą mogły tam dotrzeć, zadać pytanie, zainteresować różnymi formami sztuki.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Wiemy przecież, że wzrastające koszty utrzymania powodują zmniejszenie liczby uczestników tych form aktywności artystycznej. Coraz droższe są dojazdy i koszty utrzymania dziecka poza domem. W internatach mamy co prawda komplety, ale nie ma już takich sytuacji, że dla kogoś zabrakło miejsca.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Jeśli chodzi o artystyczne szkolnictwo wyższe, to można powiedzieć, że od lat liczba studentów nie ulega większym zmianom. Decyduje o tym baza, instrumentarium i liczba profesorów. W szkolnictwie artystycznym, które pracuje w układzie: mistrz - uczeń nie możemy do pracowni malarskiej dostawić dodatkowo 25 sztalug, a do klasy fortepianu wprowadzić dodatkowo kolejnych 20 studentów. To właśnie istniejąca baza decyduje o stabilnej liczbie studentów w uczelniach artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Jeśli chodzi o prognozę rozwoju szkolnictwa artystycznego, to chcę państwa poinformować, że został powołany zespół do spraw reformy tego szkolnictwa, w którym ja reprezentuję Ministerstwo Kultury i Sztuki. Są także opracowywane założenia długofalowej polityki edukacyjnej państwa. Tam są sformułowane kierunki, związane z rozwojem i przyszłością tego szkolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">W materiale przygotowanym przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, w proponowanych kierunkach zmian jest m.in. punkt „stwarzanie warunków do powoływania niepaństwowych uczelni artystycznych”. Jest to dla nas bardzo ważna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MaksymilianCeleda">Chciałbym poinformować państwa o niektórych problemach bazy lokalowej wyższego szkolnictwa artystycznego. Dysponujemy 104 obiektami dla całego szkolnictwa artystycznego. Wśród nich 34 jednostki, to są obiekty zabytkowe.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MaksymilianCeleda">Jeśli chodzi o nowe obiekty, o których mówił pan minister, to chcę powiedzieć, że w ostatnich dwóch latach udało nam się oddać do użytku 8 obiektów.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MaksymilianCeleda">Przede wszystkim oddaliśmy nowe siedziby dla Akademii Muzycznej we Wrocławiu i nową siedzibę dla Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Oddaliśmy do użytku nowy dom studencki Białostockiej filii Akademii Muzycznej w Warszawie. Oddaliśmy wyremontowany budynek dla Akademii Muzycznej w Łodzi przy ul. Kilińskiego. Także w Łodzi, dla Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych oddaliśmy magazyny materiałów łatwopalnych oraz część budynku przy ul. Franciszkańskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MaksymilianCeleda">Przekazaliśmy również wyremontowany obiekt zabytkowy w Krakowie, salę koncertową Akademii Muzycznej w Krakowie, a także dom plenerowy Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MaksymilianCeleda">Wydaje się więc, że w okresie dość trudnej sytuacji finansowej udało nam się oddać wiele obiektów. Działania te udało się zrealizować m.in. dzięki przekazaniu przez ministra kultury i sztuki dodatkowych środków do działu 81 z działu 83.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MaksymilianCeleda">Aktualnie prowadzimy 7 inwestycji, które chcielibyśmy oddać do użytku w 1998 r. Przede wszystkim jest to rozbudowa Akademii Muzycznej w Gdańsku, która właściwie nie ma własnego obiektu i dzieli się pomieszczeniami ze szkołą muzyczną. Rozbudowujemy Akademię Muzyczną w Poznaniu. Tę inwestycję także chcielibyśmy zakończyć w 1998 r. Trwa rozbudowa części dydaktycznej dla Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Przewidujemy zakończenie tej inwestycji także w 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MaksymilianCeleda">Od końca lat 80. budowana jest Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie. Tę inwestycję także chcemy zakończyć w 1998 r., chociaż realizację zadania w chwili obecnej szacuje się na około 40%. Oznacza to, że w ciągu dwóch lat zamierzamy zrealizować 60% tej inwestycji. Mamy nadzieję, że uda nam się ten plan zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MaksymilianCeleda">Trwa rozbudowa Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Część dydaktyczną zamierzam oddać w 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MaksymilianCeleda">Dwa zadania inwestycyjne realizowane są w Warszawie. Pierwszym jest dom studencki „Dziekanka”. Warto podkreślić, że trzy największe uczelnie artystyczne w kraju nie mają w Warszawie własnego domu akademickiego. Przez ostatnie trzy lata dom studencki „Dziekanka” był zamknięty. W 1994 r. rozpoczęliśmy remont tego obiektu. Niedawno minister kultury i sztuki podjął decyzję o szybkiej realizacji tego zadania. Znaczne zwiększenie nakładów na ten cel przewiduje się w latach 1997–1998. Myślę, że w 1998 r. nastąpi oddanie do użytku tego ogromnego obiektu liczącego około 1 ha powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MaksymilianCeleda">W przyszłym roku planujemy ukończenie budowy teatru szkolnego dla Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#MaksymilianCeleda">Chciałbym poinformować państwa, że niezależnie od zadań inwestycyjnych realizujemy 21 zadań remontowych. Jak już mówiłem w 104 obiektach trzeba prowadzić wiele prac remontowych. 12 remontów prowadzimy w obiektach zabytkowych.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#MaksymilianCeleda">Przedstawiłem państwu sytuację na dzień dzisiejszy. Jeśli chodzi o prognozy, to w latach 80. wykształcono około 8 tys. studentów (w materiale podajemy liczbę 9110). Według prognoz demograficznych przewiduje się, że na przełomie wieków nastąpi wyraźne zwiększenie liczebności młodzieży w wieku 19 lat. Są to więc potencjalni kandydaci do naszych uczelni.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#MaksymilianCeleda">W związku z przewidywanymi procesami demograficznymi przygotowaliśmy wariantowe prognozy rozwoju szkolnictwa artystycznego. Podkreślam, że w naszych uczelniach nie możemy zakładać dynamicznego przyrostu liczby studentów. Zakładamy, że ten przyrost pozwoli na osiągnięcie liczby 12 tys. studentów. Aby zapewnić im odpowiednie warunki kształcenia musimy zwiększyć naszą bazę lokalową o ponad 70 tys. m2. Jeśli dzisiaj 1 m2 kosztuje około 20 mln zł, to łatwo wyliczyć, że na cele inwestycyjne potrzebne są ogromne środki sięgające 140 mld starych złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JuliuszBraun">Ponieważ jest tu mowa o najbliższych latach, to rozumiem, że te kwoty znajdą odbicie w najbliższych projektach budżetu państwa. Analizy demograficzne są jednoznaczne, ale nie przekładają się one wprost na wielkości zawarte w projektach budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardUlicki">Tradycja kulturalna i polska kultura współczesna jest najsolidniejszym identyfikatorem Polski w procesie integracji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RyszardUlicki">Nie trzeba tu mówić o żadnym podążaniu Polski do Europy, tu nie ma żadnych kompleksów ani problemów. To jest pierwsza teza, którą chciałem sformułować i której chciałem podporządkować mój sposób myślenia. Obok rozmów o pieniądzach trzeba mocno zaakcentować na posiedzeniu tej właśnie Komisji pewną filozofię myślenia o kulturze. Uważam, że powinniśmy przesłać nasze stanowisko w formie dezyderatów tym, którzy decydują w Polsce o tym, jak wydatkuje się publiczne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#RyszardUlicki">Pierwszym i najważniejszym postulatem jest przywołany już dzisiaj postulat dotyczący 1% wydatków na kulturę w budżecie państwa. Jeśli nie osiągniemy tego wskaźnika, to wciąż będziemy mieli do czynienia w kulturze z procesami likwidacji i regresją. Będziemy się jeszcze wielokrotnie spotykać, ale niewiele z tego wyniknie.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#RyszardUlicki">Przyjechałem do Katowic z nieukrywanym wzruszeniem, gdyż trzy lata temu właśnie tutaj moja córka i zięć ukończyli Akademię Muzyczną. Szkoła jest dobra, córka podjęła pracę w teatrze, a zięć jest dobrym klarnecistą i pracuje w straży pożarnej. Takie są losy artystów. Zięć musi teraz uczyć na pół etatu w średniej szkole muzycznej i czekać aż umrze klarnecista w filharmonii w Koszalinie. Być może jednak do tej pory wykonując zawód strażaka utraci swą dotychczasową biegłość w grze na klarnecie.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#RyszardUlicki">Takich opowieści o sytuacji artystów można przytoczyć wiele. Najbardziej boją się o to, że zabraknie środków finansowych nie tyle na akademiki, co na techniki kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#RyszardUlicki">W dziedzinie twórczości obserwujemy na świecie postępującą robotyzację. Być może już niedługo rzeźbiarzowi nie będzie potrzebne dłuto, a kompozytorowi instrument. Powstają narzędzia, które są w stanie coraz lepiej i w coraz szerszym zakresie zastąpić artystę. Byłem niedawno w fabryce płyt w Szczecinku. Zastałem tam nowoczesną technologię pozwalającą na produkowanie dowolnych wzorów przy pomocy technik komputerowych.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#RyszardUlicki">Mówię o tym dlatego, że jeśli nie nauczymy artystów twórczo wykorzystywać istniejące instrumentarium, to przy tradycyjnych metodach profesjonalizm przegra ze wspomnianą robotyzacją, która będzie w stanie wyprodukować dowolny erzac sztuki. Wiecie państwo, że na świecie istnieją już fabryki zabytków. U nas także może dojść do tego, że absolwent wyższej uczelni artystycznej będzie zmuszony np. rozwieszać plakaty.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#RyszardUlicki">Kiedy mówiłem o potrzebie stosowania pewnej filozofii w odniesieniu do kształcenia artystycznego miałem na myśli m.in. postulat integralnego myślenia o systemie kształcenia artystycznego. Mieliśmy już dzisiaj przykład braku takiego zintegrowania, kiedy przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Sztuki mówił, że jego resort nie wie, ile jest w Polsce ognisk muzycznych, gdyż tym zajmuje się ktoś inny.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#RyszardUlicki">Jestem przeciwnikiem klasowych metod selekcji talentów. Przede wszystkim sam talent musi się przebić. Podstawowe pytanie dotyczy zaś tego, czy system edukacji na wszystkich poziomach sprzyja promowaniu rzeczywistych talentów. Czy trzeba tutaj zastosować jakieś nadzwyczajne środki, czy też należy podejmować działania bardziej zindywidualizowane, w ramach autonomii szkoły. Być może już w szkole średniej w ramach programów autorskich, swobody kształcenia można w taki sposób promować młodego człowieka, aby mógł i zechciał dalej rozwijać swoje zdolności.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#RyszardUlicki">W Akademii Muzycznej w Katowicach był bardzo utalentowany klawesynista, być może „perła w koronie muzyki światowej”. Otrzymał stypendium artystyczne w Stanach Zjednoczonych. Nie mógł jednak wyjechać na to stypendium, gdyż trzeba było założyć w banku 10 tys. dolarów na wypadek, gdyby ten młody człowiek zmarł i aby wówczas nie stwarzać Amerykanom żadnych kłopotów.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#RyszardUlicki">Niestety, ten młody człowiek na stypendium nie pojechał. Jako poseł także nie mogłem niczego osiągnąć, mimo że podejmowałem energicznie różnorodne starania. Być może utalentowany klawesynista stracił jakąś ważną szansę w życiu i już nie będzie miał możliwości zajaśnieć takim blaskiem w historii sztuki światowej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#RyszardUlicki">Myślę, że dzisiaj niepotrzebne już są jakieś środki polityczne, czy nadzwyczajne działania w dziedzinie promocji. Potrzebna jest przede wszystkim modyfikacja systemu edukacji. Osobiście interesuję się szkolnictwem artystycznym i wiem, że dyrektorzy średnich szkół artystycznych przeżywają różnorodne kłopoty. Istnieje np. dylemat fletu prostego jako instrumentu dodatkowego. Jest pytanie, czy edukować utalentowanego młodzieńca w grze na fortepianie lub skrzypcach, czy też wykładać pieniądze na to, aby uczył się na instrumencie, na którym nigdy w życiu nie będzie grał. Wiadomo zaś, że są pewne reżimy programowe.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#RyszardUlicki">Jest więc potrzebne trochę inne spojrzenie na kwestie samorządności szkół artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#RyszardUlicki">Boleję również nad tym, że polskie mass media, mimo szerokiej promocji wydarzeń artystycznych, którą finansuje Ministerstwo Kultury i Sztuki, niestety, nie interesują się szerzej problematyką szkolnictwa artystycznego. Uważam z kolei, że szkolnictwo artystyczne może być dla mass mediów najtańszym obszarem realizacji różnorodnych, ambitnych działań programowych. Istnieje tu także możliwość transferu części środków finansowych do szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#RyszardUlicki">Nie spotkałem się dotychczas z odpowiednią inicjatywą ze strony wyższych szkół artystycznych w tej sprawie. Myślę, że coś tutaj trzeba zrobić. Jako członek Rady Programowej Telewizji Polskiej SA sygnalizuję potrzebę podjęcia takich rozmów i namawiam uczelnie artystyczne do tego, aby jak najszybciej podjęły tego rodzaju dialog z mass mediami.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#RyszardUlicki">Festiwale artystyczne różnej rangi często otrzymują od telewizji znaczne kwoty, które w działalności uczelni artystycznych mogłyby stanowić przełomowy moment, mogłyby pozwolić im na pokonanie problemów, z którymi nie mogły sobie od lat poradzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławRodziński">Reprezentuję Krakowską Akademię Sztuk Pięknych. Chciałem zwrócić państwa uwagę na kilka spraw.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławRodziński">Mówiąc o kulturze w ogóle, czy o szeroko rozumianej kulturze duchowej społeczeństwa, trzeba pamiętać o tym, że o problemach wyższego szkolnictwa artystycznego mówimy dopiero od pewnego momentu. Podstawowe sprawy rozstrzygają się jednak wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StanisławRodziński">Wydaje mi się, że do momentu, w którym miejsce takich przedmiotów jak plastyka lub wychowanie muzyczne w szkole podstawowej czy w szkolnictwie średnim, nie będą miały godnego miejsca, to w praktyce dojście do wyższych uczelni artystycznych prowadziło będzie bądź to przez szkoły muzyczne I i II stopnia, bądź przez licea plastyczne. Można ewentualnie uwzględnić jeszcze różnego typu kursy przygotowujące kandydatów do tych szkół.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StanisławRodziński">Pan przewodniczący słusznie mówił o zagrożeniu, jakie może zaistnieć, kiedy do wyższego szkolnictwa artystycznego zupełnie przestanie trafiać młodzież pochodząca z pewnych kręgów społecznych. To wcale nie jest myślenie socrealistyczne.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#StanisławRodziński">Wczoraj miałem spotkanie z młodzieżą z ostatnich klas Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie. Uczyłem w tym liceum przez 12 lat i wiem, że dla nas przy egzaminach wstępnych do tego liceum najbardziej pasjonującą sprawą było wyszukiwanie dzieci wiejskich. Były to dzieci o swoistym widzeniu świata, inspirującym i pięknym spojrzeniu na sztukę. Okazuje się, że do liceów plastycznych chodzi coraz mniej dzieci wiejskich. Do tych liceów trafia coraz mniej kandydatów, ponieważ szkoła artystyczna dla większości społeczeństwa, w którym nie obowiązują mechanizmy snobizmu, staje się czymś nieopłacalnym.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#StanisławRodziński">Krakowskie Liceum Sztuk Plastycznych ma bardzo bogatą i ciekawą historię. Niestety, tam także spada liczba kandydatów, a liczba kandydatów z okolic Krakowa, czy z nowosądeckiego lub rejonu Limanowej - niemal zupełnie zanika. Mówię o tym dlatego, że kiedyś były to tradycyjne tereny pozyskiwania uczniów do tej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#StanisławRodziński">Mówiąc o miejscu wychowania plastycznego czy muzycznego w szkołach podstawowych i średnich, chciałem nawiązać do wypowiedzi pana prof. Krystyna Zielińskiego. Mam na myśli kwestię stopni i tytułów naukowych w szkolnictwie artystycznym.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#StanisławRodziński">Uważam że w szkolnictwie artystycznym problematyka ta funkcjonuje w sposób normalny i sytuacja jest zdrowa. Na przykładzie Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych mogę powiedzieć, że poziom przewodów kwalifikacyjnych, czy wszczęcia postępowań profesorskich zasadniczo wzrasta. W ostatnich kilku latach można wyraźnie zaobserwować intelektualny i artystyczny wzrost w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#StanisławRodziński">Jeden problem trzeba natomiast rozwiązać. Jest to miejsce naszych koleżanek i kolegów, którzy pracują w samodzielnych instytutach lub zakładach, ewentualnie w wyłączonych placówkach kształcących nauczycieli wychowania plastycznego, czy w uniwersytetach (np. Uniwersytet Opolski), czy też w wyższych szkołach pedagogicznych. Nadal te enklawy wychowania plastycznego są tam traktowane jako coś mniej poważnego.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#StanisławRodziński">Pedagodzy uzyskujący w bardzo dużym trudzie kwalifikacje I lub II stopnia są w tych szkołach traktowani właściwie jako osoby mało poważne. Ich promocja nie następuje bowiem przez pracę naukową, lecz poprzez towarzyskie imprezy, wystawy itp. Potrzebne jest dowartościowanie tych miejsc, w których kształci się nauczycieli wychowania plastycznego. Oni powinni bez kompleksów wejść do szkoły podstawowej, czy średniej. W tych szkołach powinni rozpoczynać ten proces, który swoje zwieńczenie znajduje w wyższych szkolnictwie artystycznym.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#StanisławRodziński">Ostatnia sprawa związana jest z wyższym szkolnictwem artystycznym, zwłaszcza plastycznym. Sądzę, że nie należy w tych uczelniach rozpoczynać i kończyć posiedzeń rad wydziałów i senatów mówiąc wyłącznie o pieniądzach. Z dużą satysfakcją wysłuchałem tego, co pan minister Jagiełło powiedział na temat uniwersyteckiego sensu wyższych szkół artystycznych. Sam użyłem dokładnie tego samego sformułowania podczas spotkania z elektorami.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#StanisławRodziński">Wydaje mi się, że pełnia Akademii Sztuk Pięknych to są jej korzenie. Kiedyś akademia wyszła z uniwersytetu i powinna nadal być szkołą o uniwersyteckich horyzontach myślenia. Nie można w takiej szkole od rana do wieczora rozmawiać wyłącznie o pieniądzach. Wiadomo przecież, że są dziedziny wykształcenia, które działają w nieco innym trybie. Dziedziny projektowe uzyskują środki finansowe poprzez Komitet Badań Naukowych, czy przez inne programy, do których mają większy dostęp. Jest to uczciwe zarabianie pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#StanisławRodziński">Są jednak także dziedziny twórczości tak zwane czyste, dla których problem deski kreślarskiej czy sztalugi malarskiej jest problemem życiowym. Mówił już o tym pan rektor Zbigniew Pieczykolan. To przykre, że o tak przyziemnych sprawach musimy rozmawiać w tak szacownym gronie. Jednakże bez rozwiązania tych podstawowych problemów, bez ustalenia punktu wyjścia, od którego można mówić o tych sprawach, ciągle będziemy uczelniami dziadowskimi. Ciągle towarzyszył nam będzie kompleks wyższości, pod którym ukrywana będzie codzienna bieda.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#StanisławRodziński">Fakt, że to posiedzenie Komisji odbywa się przed procedurami związanymi z ustalaniem budżetu na rok przyszły jest o tyle ważny, że posłowie mogą dowiedzieć się np. o problemach zatrudniania modeli, którzy nie chcą pozować za 2,5 zł, a wiadomo, że bez modela profesjonalnych zajęć w szkołach artystycznych prowadzić się nie da. Myślę, że podobnie rudymentarne problemy istnieją także w szkołach muzycznych czy teatralnych. Dotyczą one np. powielania partytur, czy innych spraw.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#StanisławRodziński">Bez rozwiązania tych elementarnych spraw nie można mówić o spokojnym rozwoju szkół artystycznych. Rozumiem, że spokój, o którym mówił pan minister oznacza, że szkoły artystyczne są uczelniami, w których pracują kulturalni ludzie. Do pewnego momentu nie biją oni pięściami w stół. Obawiam się jednak, że może nadejść moment, kiedy okaże się, że wcale nie jest tak dobrze, jak się niektórym wydaje. Taki moment może nadejść np. wtedy, kiedy będziemy mieli kandydatów na studia mało zdolnych, ale za to świetnie „ustawionych” finansowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JuliuszBraun">Myślę, że swoim wystąpieniem pan rektor dostarczył bogatego materiału nie tylko do poselskiej debaty, ale także do rozmów kuluarowych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JuliuszBraun">Udamy się teraz autokarem na teren budowy nowego gmachu Biblioteki Śląskiej, gdzie zapoznamy się z przebiegiem tej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JuliuszBraun">Podczas ogłoszonej przerwy w obradach, z historią, dniem obecnym i perspektywami Biblioteki Śląskiej w Katowicach zapoznał posłów w trakcie wizyty na budowie nowego gmachu tej placówki dyrektor Biblioteki Śląskiej prof. Jan Malicki. Podczas zwiedzania obiektu, posłom towarzyszyli projektanci nowego gmachu Marek Gierlotka, Jurand Jarecki i Stanisław Kwaśniewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanMalicki">Chciałbym serdecznie powitać posłów, przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz wszystkich pozostałych gości, którzy przybyli na naszą budowę, aby zapoznać się z przebiegiem prac. Pozwólcie państwo, że przedstawię krótką informację o dziejach Biblioteki Śląskiej, jej stanie obecnym i perspektywach.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanMalicki">Biblioteka Śląska jest najstarszą placówką humanistyczną działającą na Górnym Śląsku już od 1922 r. Jest ona największą publiczną biblioteką w naszym regionie. Powołanie do życia Biblioteki Śląskiej ściśle związane było z powrotem Górnego Śląska do Polski i powstaniem Sejmu Śląskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanMalicki">Początkowo księgozbiór Biblioteki Sejmu Śląskiego liczył zaledwie około 1 tys. woluminów. Stosunkowo szybko przekształcił się on w bogaty uniwersalny księgozbiór humanistyczny. Obecnie zbiory Biblioteki Śląskiej liczą ponad 1,2 mln woluminów.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanMalicki">Biblioteka Śląska zaliczana jest do najważniejszych w kraju skarbnic piśmiennictwa polskiego. Posiadamy szczególnie cenną kolekcję zbiorów specjalnych, starodruków, rękopisów oraz materiałów ikonograficznych i kartograficznych. Oprócz poloników tłoczonych w najstarszych oficynach w kraju, ozdobą naszego księgozbioru są dzieła pochodzące ze słynnych niegdyś drukarni europejskich w Bazylei, Antwerpii, Moguncji, Wenecji i Amsterdamu.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanMalicki">Szczególną wartość posiada zespół druków ulotnych z II połowy XIX wieku i początku XX wieku. Najliczniej reprezentowane tu są materiały dotyczące powstań śląskich i plebiscytu. Mamy liczne cymelia, wśród których znajdują się druki bibliofilskie pierwsze edycje klasyków piśmiennictwa, prasa konspiracyjna z okresu okupacji hitlerowskiej itp.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanMalicki">Zróżnicowany treściowo księgozbiór jest podstawowym źródłem badań nad dziejami i kulturą Polski. Nasza biblioteka służy studentom, dziennikarzom, pisarzom, artystom i przedstawicielom innych kręgów społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanMalicki">Już od początku swego istnienia Biblioteka Śląska borykała się z trudnościami lokalowymi. Pierwotnie magazyny obliczone były na 100 tys. woluminów. Obecnie w tym samym budynku znajduje się ponad 500 tys. woluminów. Wskutek przeładowania zbiorami obciążenie przekracza znacznie dopuszczalne normy, osiągając poziom zagrażający wytrzymałości stropów i warunkom bezpiecznej pracy. Biorąc pod uwagę dodatkowo proces niszczenia obiektu następujący z upływem lat oraz poważne szkody górnicze, sytuacja jest naprawdę dramatyczna.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JanMalicki">Znaczna część zbiorów znajduje się w pomieszczeniu na terenie Katowic i województwa katowickiego. Brak odpowiednich magazynów pociąga za sobą konieczność ograniczenia nabytków oraz powoduje rozproszenie i uszczuplenie największego na Śląsku księgozbioru. Dzieła przechowywane w nieodpowiednich warunkach niszczeją w zastraszającym tempie. Budowa nowego gmachu Biblioteki Śląskiej stała się naglącą potrzebą.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JanMalicki">W 1989 r. rozstrzygnięto konkurs architektoniczny na nowy gmach biblioteki oraz zlecono realizację obiektu. Wstępny projekt biblioteki został zatwierdzony w czerwcu 1991, a od sierpnia ruszyła budowa tej ważnej placówki, która będzie miała istotny wpływ na poziom intelektualny społeczności najbardziej uprzemysłowionego regionu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JanMalicki">Przyszłość, ranga i pozycja śląskiej humanistyki jest uzależniona od pomyślnej realizacji tego przedsięwzięcia. Już samo usytuowanie nowego gmachu wydaje się niezwykle trafnym pociągnięciem. Nowy budynek sąsiaduje z takimi instytucjami naukowymi jak Uniwersytet Śląski, Polska Akademia Nauk, Akademia Ekonomiczna, Śląski Instytut Naukowy. Tuż obok znajduje się największe osiedle mieszkaniowe Katowic. Można zatem powiedzieć, że gmach Biblioteki Śląskiej będzie mógł w sobie w sposób symboliczny skupiać dwie funkcje kulturowe: badawczą i popularyzującą współczesny stan wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JanMalicki">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na tę funkcję biblioteki, którą jest gromadzenie i popularyzowanie wiedzy. Przewidujemy w nowym gmachu zainstalowanie najnowocześniejszych urządzeń i liczymy, że komputeryzacja i mechanizacja procesu udostępniania zbiorów znacznie ułatwi i skróci drogę książki od miejsca w magazynie do czytelnika. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się zakończyć tę inwestycję, co będzie pięknym akcentem obchodów 70-lecia Biblioteki Śląskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JanMalicki">Budowa nowego gmachu Biblioteki Śląskiej została rozpoczęta w 1991 e. jako inwestycja wojewódzka. W 1993 r. budowa biblioteki została zakwalifikowana jako inwestycja centralna finansowana z budżetu wojewody i ujęta w załączniku do ustaw budżetowych na poszczególne lata.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JanMalicki">Termin zakończenia budowy wstępnie ustalony został na 1995 r., ale ze względu na brak wystarczających środków finansowych przesunięty został na koniec 1997 r. Koszt budowy biblioteki wynosi w cenach aktualnych ponad 144 mln zł. Budowa biblioteki finansowana jest głównie z budżetu państwa z udziałem drobnych kwot przyznanych przez niektóre samorządy oraz inne wpływy.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JanMalicki">Część magazynowa ma być udostępniona wcześniej i na tym odcinku wykonano już około 90% prac. Niższa część, która będzie przeznaczona do użytkowania przez czytelników jest zaawansowana w około 60%.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JanMalicki">Na rok 1996 w budżecie przewidziano na realizację tej inwestycji kwotę 34,2 mln zł. Od czerwca 1995 r. nie została zatwierdzona aktualizacja kosztów inwestycji. Mówiłem już, że w pierwszych latach realizacji, to jest do 1994 r. notowaliśmy wolne tempo budowy, co było spowodowane zbyt małymi dotacjami. Przyspieszenie, jakie nastąpiło w 1995 r. powoduje, że w 1996 r. tempo realizacji budowy wzrośnie do granicy możliwości technicznych i wymusi wzmożenie koordynacji robót związanych z pracami wykończeniowymi, wyposażeniowymi i rozruchowymi tej niezwykle skomplikowanej budowy.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#JanMalicki">Aktualnie na budowie obiektu znajduje się kompletna dokumentacja techniczna w zakresie architektury, konstrukcji i podstawowych instalacji. W 1997 r. przewidujemy zakończenie aranżacji wnętrz biblioteki oraz wdrożenie personelu do posługiwania się nowoczesnym instrumentem informatycznym w zarządzaniu zbiorami.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#JanMalicki">Komisja zwiedziła teren budowy i wysłuchała specjalistycznych informacji na temat prowadzonych prac.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym, abyśmy po przerwie wysłuchali krótkiej informacji o gmachu, w którym się znajdujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ŁucjaGinko">Z prawdziwą przyjemnością chciałam państwu powiedzieć kilka słów o miejscu, w którym się znajdujemy. Rzeczywiście jest to miejsce historyczne i niezwykłe. Jest to przykład na to, jak pewne idee przekształciły się w materię.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ŁucjaGinko">Jak wiadomo, w 1922 r. część Górnego Śląska i Śląsk Cieszyński powróciły do Macierzy. Wraz z tą decyzją tej ziemi została przyznana szeroka autonomia, z władzą ustawodawczą w postaci Sejmu Śląskiego i oddzielnym skarbem.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ŁucjaGinko">W związku z tym zrodziła się potrzeba wybudowania odpowiedniego gmachu użyteczności publicznej. Zadecydowano, że gmach ten będzie pełnił kilka różnych funkcji. Przewidziano między innymi pomieszczenia na mieszkania marszałka Sejmu Śląskiego i mieszkanie wojewody. W gmachu tym miał się znajdować Sejm Śląski i Urząd Wojewódzki.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ŁucjaGinko">W 1923 r. rozpisano konkurs na projekt gmachu. Do konkursu stanęło aż 67 zespołów architektów z całego kraju. Już w tym samym roku wyłoniono zespół zwycięski, którym był zespół krakowskich architektów. Ogromna radość z powodu wygrania konkursu zmieszała się ze smutkiem, gdyż w kilka godzin po ogłoszeniu jego wyniku zmarł Kazimierz Wyczyński, który był szefem tego zespołu. Mówiono, że na skutek emocji związanych z konkursem. W skład tego zespołu wchodził m.in. brat Tadeusza Boya-Żeleńskiego - Stefan.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#ŁucjaGinko">W 1924 r. przystąpiono do prac budowlanych, które ukończono po pięciu latach. 5 maja 1929 r. gmach został oddany społeczeństwu. Jak informuje napis w główny holu, prezydentem Polski był wówczas Ignacy Mościcki, a wojewodą katowickim - Michał Grażyński.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#ŁucjaGinko">Gmach Sejmu Śląskiego zbudowany jest w monumentalnym, klasycyzującym stylu. Na zewnątrz mogliście państwo zobaczyć płaskorzeźby, które wykonał związany z Krakowem rzeźbiarz z Zaolzia Jan Raszka. Płaskorzeźby nawiązują do symboliki rzymskiej. Ten sam autor był twórcą płaskorzeźby w Westybulu, które jednak się nie zachowały. Miały one treści symboliczne: Polonia tronująca, Śląsk Powstańczy, Śląsk Przemysłowy i Śląsk Rolniczy.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#ŁucjaGinko">Rozwiązanie, zgodnie z którym sercem tego budynku był Sejm, było pierwszym tego rodzaju rozwiązaniem na ziemiach polskich. Niektórzy twierdzą nawet, że właśnie na tej sali wzorowany jest Sejm z ulicy Wiejskiej w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#ŁucjaGinko">Za sobą widzicie państwo 4 popiersia, które były zniszczone w czasach hitlerowskich. Są to wybitne postacie z historii Śląska, które walczyły o polskość tych ziem: Stalmach, Lompa, Miarka i Ligoń.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#ŁucjaGinko">W czasach hitlerowskich funkcje tego budynku zostały poważnie zakłócone. Niewiele lepiej było także w latach późniejszych. Dopiero od 1988 r. zaczęto przywracać pierwotne funkcje tego gmachu. Za moimi plecami wisiał kiedyś wspaniały kilim, którego jednak nie udało się odnaleźć. Ukazywał on herb Polski, herb Śląska i herby wszystkich miast.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#ŁucjaGinko">Gmach zbudowany jest symetrycznie, po lewej stronie Sali Marmurowej znajduje się Sala Błękitna, a po prawej - Sala złota. Są to kolory herbu Śląska. Sąsiednie pomieszczenia zajęte były na mieszkania marszałka i wojewody.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#ŁucjaGinko">Obiekt spełniał trzy funkcje: reprezentacyjną mieszkalną i urzędniczą. Stopniowo wracamy do realizacji tych funkcji. W Westybulu organizujemy w każdym miesiącu koncert wojewody.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#ŁucjaGinko">Nie wszystkie pomieszczenia przetrwały do dzisiaj w nie zmienionym kształcie. Nie przetrwała np. wspaniała trybuna marszałkowska z insygniami władzy. Udało nam się natomiast odnaleźć portret Wojciecha Korfantego. Usiłujemy obecnie ustalić gdzie wisiał ogromny obraz Styki pt. Pielgrzymka Górnoślązaków do Częstochowy. Kończy się już renowacja tego obrazu prowadzona przez specjalistów z Muzeum Śląskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JuliuszBraun">Powracamy do dyskusji. Chcę przypomnieć, że gospodarze wyznaczyli nam na godz. 14oo moment zakończenia obrad w tej sali. Proszę o zabieranie głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EdwardZajicek">Pan minister Jagiełło powiedział dzisiaj, że szkolnictwo artystyczne wykorzystało już swoje proste rezerwy. Chciałbym tę tezę zilustrować na przykładzie szkoły filmowej. Proste rezerwy oddziedziczyliśmy w postaci zbędnych przedmiotów, rozdętych programów itd.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#EdwardZajicek">Jeżeli chodzi o szkołę filmową w Łodzi, to chciałem państwu podać kilka syntetycznych wskaźników, które pomogą państwu dostrzec, co przez ostatnich 6 lat ta szkoła zrobiła i jaka jest jej sytuacja ekonomiczna.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#EdwardZajicek">Zmniejszyliśmy zatrudnienie o 25%, a zatrudnienie w administracji aż o 30%. Zmalała o 9% liczba dydaktyków. Jednocześnie zwiększono liczbę studentów na studiach stacjonarnych o 25%, a na zaocznych - o 50%.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#EdwardZajicek">Trzeba pamiętać, że co piąty student naszej szkoły jest cudzoziemcem. Nasi studenci pochodzą z różnych stron świata: z Niemiec, Francji, Japonii, Wenezueli, Kenii, Korei Południowej. Co piąty jest studentem naszej szkoły i płaci za studia. Dotychczas studenci zagraniczni płacili rocznie 7 tys. dolarów, a obecnie studia u nas kosztują 12 tys. dolarów rocznie.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#EdwardZajicek">Mamy nie tylko zagranicznych studentów, ale także sprzedajemy etiudy realizowane przez studentów, świadczymy usługi produkcyjne, wynajmujemy pomieszczenia uczelni. Staramy się na rynku wykorzystać dodatkowe możliwości zarobkowania.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#EdwardZajicek">Jeżeli w 1991 r. dotacje pokrywały 3/4 naszych kosztów, a 20% zarabialiśmy sami. Dziś dotacje pokrywają 70% kosztów, a 1/3 kosztów musimy pokrywać z wypracowanych przez siebie środków.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#EdwardZajicek">Widać, że lawinowo wzrastają koszty naszej placówki mimo wyraźnego zmniejszenia liczby zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#EdwardZajicek">Mimo ścisłego reżimu oszczędnościowego koszty szkoły wzrosły około 5-krotnie. O ile przez ostatnich 6 lat szkoła miała wynik dodatni przez 5 lat, to obecnie zamknie swój wynik niedoborem.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#EdwardZajicek">Pan minister powiedział, że dotychczas nie straciliśmy żadnej szkoły artystycznej. Myślę jednak, że właśnie na skutek tego wyczerpania rezerw, jeżeli sytuacja finansowa szkół artystycznych nie ulegnie poprawie, to należy oczekiwać poważnych zagrożeń. Jedną z pierwszych ofiar tych zagrożeń może być Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa i Teatralna w Łodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardZając">Bardzo cieszę się z faktu, że po wielu staraniach udało się doprowadzić do wyjazdowego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu w Katowicach. mam nadzieję, że te obrady pozostaną w pamięci posłów jako dobrze przygotowane, a przede wszystkim jako owocne. O tych owocach powie zapewne pan poseł Jerzy Wuttke, a ja chciałbym odnieść się do niektórych spraw przedstawionych w materiale, jaki otrzymaliśmy z Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#RyszardZając">Dla mnie nie jest to materiał kompletny. Z przykrością stwierdzam, że resort kultury nie przygotował wyczerpującej informacji na temat problemów wyższego szkolnictwa artystycznego w Polsce. Dla wszystkich jest oczywiste, że następuje pauperyzacja wyższego szkolnictwa artystycznego, co jest tym bardziej bolesne, że w ogólnej biedzie wydatków na kulturę, wyższe szkolnictwo artystyczne traktowane jest w sposób szczególnie krzywdzący, otrzymuje jeszcze mniej środków niż inne działy.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#RyszardZając">Chciałbym zapytać panią, która kieruje odpowiednim departamentem w Ministerstwie Kultury i Sztuki, dlaczego tak się dzieje? Czy departament podejmował, a jeśli tak, to jakie działania w tej sprawie i dlaczego one były tak nieskuteczne?</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#RyszardZając">Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda polskie szkolnictwo artystyczne, w tym szkolnictwo wyższe, na tle standardów Unii Europejskiej. Mam na myśli uwarunkowania prawne, organizacyjne i ekonomiczne. Dobrze będzie, jeśli zapoznamy się z celem do jakiego zmierzamy.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#RyszardZając">Sprawą niezwykle istotną dla uczelni artystycznych jest kwestia samorządności i autonomii. Od dłuższego czasu trwają prace nad inicjatywami legislacyjnymi w tym zakresie. Myślę, że jest to właściwe miejsce, abyśmy od przedstawicieli resortu usłyszeli, w jakim stadium znajdują się te prace.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#RyszardZając">Czwarta kwestia, o którą chciałbym zapytać została w przedłożonym materiale potraktowana wprost po macoszemu. Chodzi mi o zagadnienia dotyczące współpracy zagranicznej. Resort ograniczył się w swym dokumencie do zdefiniowania tego problemu. Ze swej strony chciałbym usłyszeć informację o tym, jak ta współpraca obecnie wygląda, jakie są podstawowe problemy i jak resort widzi możliwości ich rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyWuttke">Moja ocena materiału przedłożonego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki jest nieco lepsza niż opinia mojego przedmówcy. Chcę dostrzegać także wszystkie pozytywne elementy.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyWuttke">Zanim przedstawię państwu projekt dezyderatu w sprawie wyższego szkolnictwa artystycznego jaki przygotowaliśmy wspólnie z panem posłem Ryszardem Zającem, chciałbym krótko przypomnieć pewną istotną kwestię, która znalazła się zarówno w materiale resortu, jak i w wypowiedzi pana ministra. Mam na myśli postępujący z roku na rok spadek dotacji budżetowej dla wyższego szkolnictwa artystycznego. Chcę przypomnieć także fakt, że w 1996 r. wzrost dotacji budżetowej na wyższe szkolnictwo artystyczne wynosi 19,7%, podczas gdy w całym dziale 81, wzrost ten wyrósł 25,3%.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyWuttke">Chcę także przypomnieć o braku środków finansowych na wynagrodzenia i pochodne, na stypendia i na inwestycje, a także o tym, że środki na stypendia dla studentów uczelni artystycznych są znacznie niższe niż środki przeznaczane na stypendia dla studentów uczelni podległych ministrowi edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JerzyWuttke">Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że we wszystkich uczelniach artystycznych kształci się zaledwie 1,5% młodzieży studiującej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JerzyWuttke">Niepokoi od wielu lat zjawisko odnoszące się do kadry naukowej, a polegające na tym, że tworzy się luka pokolenia i zmniejsza się liczebność młodej kadry asystentów i adiunktów. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy, są niskie niekonkurencyjne płace.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JerzyWuttke">W związku z dzisiejszymi głosami w dyskusji i naszymi wcześniejszymi indywidualnymi rozmowami z rektorami uczelni artystycznych, chce wspólnie z panem posłem Ryszardem Zającem zaproponować Komisji przyjęcie dezyderatu do ministra finansów oraz ministra kultury i sztuki w sprawie wyższego szkolnictwa artystycznego, następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JerzyWuttke">„Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu na posiedzeniu wyjazdowym w Katowicach w dniu 15 maja 1996 r. po debacie z udziałem rektorów wyższych uczelni artystycznych zapoznała się ze stanem wyższego szkolnictwa artystycznego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JerzyWuttke">Komisja dostrzega z niepokojem postępujący z roku na rok drastyczny spadek środków budżetowych na płace wraz z pochodnymi, niezbędne inwestycje, wydatki rzeczowe i stypendia studenckie. Jednym z wysoce negatywnych tego skutków jest tworzenie się luki pokoleniowej wśród kadry naukowo-dydaktycznej oraz zmniejszanie się liczby asystentów i adiunktów, a także utrudnianie dostępu do szkół artystycznych młodzieży z gorzej usytuowanych rodzin. Brak środków finansowych uniemożliwia uczelniom współpracę z zagranicą, co powoduje kulturową i artystyczną alienację Polski w Europie i w świecie.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#JerzyWuttke">Komisja uznaje za krzywdzące i szkodliwe dla kultury polskiej zwiększenie środków budżetowych w bieżącym roku dla wyższych szkół artystycznych zaledwie o 19,7%, podczas gdy wzrost ten w dziale 81 wyniósł 25,3%.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#JerzyWuttke">Komisja Kultury i Środków Przekazu domaga się uwzględnienia w projekcie budżetu na 1997 r. postulatu znaczącego zwiększenia nakładów na płace, stypendia, wydatki rzeczowe i inwestycyjne oraz zmian w systemie pomocy materialnej dla studentów. Komisja oczekuje od obu resortów podjęcia działań zmierzających do zatrzymania procesu kulturowej i artystycznej alienacji Polski w Europie i w świecie. Za szczególnie istotne Komisja uznaje wyraźne podniesienie poziomu wynagrodzeń pracownikom naukowo-dydaktycznym”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JuliuszBraun">Za chwilę przekażemy państwu kopie tego dezyderatu, aby posłowie mogli się odnieść do zawartych w nim treści i propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanBudkiewicz">Podpisując się pod stwierdzeniami, które przedstawił przed chwilą pan poseł Jerzy Wuttke, chciałbym postawić jeszcze kilka pytań i wyrazić pewne opinie przede wszystkim związane z materiałem, jaki otrzymaliśmy od Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanBudkiewicz">Omawiany dzisiaj przez Komisję temat, czyli problemy wyższego szkolnictwa artystycznego jest mi szczególnie bliski. Sam jestem absolwentem uczelni artystycznej, tj. Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanBudkiewicz">Odnosząc się do otrzymanych przez nas materiałów i wypowiedzi pana ministra Jagiełły, chcę zadać kilka pytań i ustosunkować się do niektórych opinii.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanBudkiewicz">Biorąc pod uwagę merytoryczną zawartość przedłożonego przez resort materiału, chciałbym zapytać, co się kryje pod sformułowaniem znajdującym się na 6. stronie: „integracja problemów dydaktycznych”? Ja rozumiem te pojęcia, ale dobrze byłoby, aby resort szerzej tę myśl rozwinął. Powinniśmy wiedzieć, jakie zagadnienia się z tą sprawą wiążą, czy mowa tu jest np. o określonej drożności od szkoły I stopnia aż do wyższej uczelni itp.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanBudkiewicz">Chciałbym także prosić o wyjaśnienie, co się kryje za stwierdzeniem ze strony 6-tej „stopniową, dostosowaną do zmian zachodzących we współczesnej kulturze i sztuce, reformą programu studiów”? Jest to pojęcie tak szerokie, że może oznaczać wszystko albo nic. Proszę o zarysowanie przynajmniej kierunku myślenia dla tych wszystkich, którzy zainteresowani są tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanBudkiewicz">Zwracam jeszcze państwa uwagę na to, że powyższe sformułowania następują w akapicie, który rozpoczyna się następująco: „Obecnie kierownictwa uczelni artystycznych oraz organy przedstawicielskie opowiadają się za:”. Chciałbym wiedzieć konkretnie - za czym?</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JanBudkiewicz">Chciałbym zapytać pana ministra czy Ministerstwo Kultury i Sztuki starało się zmienić sytuację Kopciuszka, gdyż w takiej roli resort kultury występuje w stosunku do Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JanBudkiewicz">Z danych zawartych na stronie 7 wynika jednoznacznie, że mamy do czynienia z dyskryminacją uczelni artystycznych. Jeśli to jest świadoma dyskryminacja, to chciałbym znać jej powody. Chciałbym także wiedzieć, jakie kroki podejmowało ministerstwo, aby nie było przypadków spadku wydatków na wyższe szkolnictwo artystyczne. Co zrobiono, aby dotacje budżetowe na wyższe szkolnictwo artystyczne wyniosły więcej niż zapisany wskaźnik 19,7%, podczas gdy odpowiedni wskaźnik odnoszący się do uczelni innego typu wynosi 25,3%.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JanBudkiewicz">W tym gronie nie muszę przypominać, że szkolnictwo artystyczne jest droższe niż każdy inny rodzaj kształcenia. W każdej dziedzinie kształcenia artystycznego konieczne jest ponoszenie kosztów związanych z warsztatem twórczym. Trzeba mieć sztalugi, farby, płótna itd., itd. Kształcenie artystyczne musi być z konieczności bardzo kosztowne, a jednocześnie bardzo zindywidualizowane.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JanBudkiewicz">W naszym dezyderacie powinniśmy szczególnie podkreślić, że nie może być sytuacji, w której wyższe uczelnie artystyczne są Kopciuszkiem. Na odwrót. To powinna być ta część szkolnictwa wyższego, wobec której stosuje się priorytety nie tylko w słowach, ale w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#JanBudkiewicz">Na zakończenie kilka słów chciałbym powiedzieć o proponowanych przez resort kierunkach zmian, jakie opisane są na stronie 10. Uważam, że te propozycje są ogromnie nieśmiałe. Potrzebny jest program co najmniej na kilkanaście lat, gdyż cykl nauczania obejmuje 4–5 lat. Taki program powinien być przygotowany przez resort w ścisłej współpracy z kierownictwami poszczególnych uczelni. Nasza Komisja powinna zapoznać się z takim programem i ewentualnie go wesprzeć.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#JanBudkiewicz">W proponowanych kierunkach zmian znajduje się kilka stwierdzeń, które należałoby zaakceptować. Mam na myśli np. tworzenie dwustopniowych systemów nauczania w wyższych szkołach artystycznych, uzupełnianie sieci państwowych wyższych uczelni artystycznych nauczaniem niepaństwowym. Mam tu na myśli także tworzenie możliwości organizowania polskich uczelni artystycznych poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#JanBudkiewicz">Chcę przypomnieć, że w ubiegłym roku Sejm przyjął uchwałę, na podstawie której już w bieżącym roku podjęto intensywne prace z tworzeniem w Kazachstanie centrum szkolenia i kultury polskiej. Myślę, że w takim ośrodku ważną sferą działalności mogłoby być także kształcenie artystyczne. Trzeba także tworzyć warunki do szerszego kształcenia Polaków na zagranicznych uczelniach artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#JanBudkiewicz">Czy w sytuacji, kiedy uczelnie artystyczne są przysłowiowym Kopciuszkiem nie jest celowe przyjęcie przez Sejm specjalnej ustawy obejmującej wszystkie sprawy tego szkolnictwa? Jest przecież wiele elementów, które wyraźnie odróżniają treści i sposoby kształcenia na uniwersytetach czy w politechnikach w stosunku do wyższych uczelni artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#JanBudkiewicz">Jeśli nie zastanowimy się nad tymi sprawami i nie podejmiemy odpowiednich działań, to może się rychło okazać, że nasz wkład związany z wchodzeniem do struktur europejskich może być niepotrzebnie zubożony. Są zaś wszelkie szanse ku temu, aby ten wkład był ważący i imponujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JulianGęmbalski">W dzisiejszej dyskusji bardzo wiele uwagi poświęcono pewnym elementom nadbudowy naszego funkcjonowania, czyli naszych szczegółowych spraw związanych z finansowaniem systemu, w którym przychodzi nam pracować i działać.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JulianGęmbalski">Z perspektywy 6-letniej pracy na stanowisku prorektora do spraw dydaktyki, chcę przedstawić państwu trudności, na jakie napotykaliśmy w realizacji naszych szczytnych zamiarów. Sprawy te nawiązują bezpośrednio do tej części opracowania przygotowanego przez resort kultury, która mówi o proponowanych kierunkach zmian.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JulianGęmbalski">Zawarte w materiale postulaty są słuszne. Nasze rozważania i działania w ostatnich latach zmierzały właśnie w tym kierunku. Wydaje mi się tylko, że zbyt mało uwagi poświęcaliśmy samej bazie.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JulianGęmbalski">Wizyta sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, czyli ciała, które ma wpływ na ważne decyzje odnoszące się do kultury i szkolnictwa artystycznego stwarza okazję do zgłoszenia pomysłu celowości utworzenia wspólnego lobby, które mogłoby skuteczniej dbać o sprawy bazy kultury. O pieniądzach będziemy - niestety - ciągle dyskutować. Żadne większe działanie w obszarze kultury nie może się obyć bez środków finansowych. Nie możemy jednak wpadać w zaczarowany krąg niemożności budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JulianGęmbalski">Chciałbym państwu podać przykład współpracy zagranicznej. Przez pierwsze 3–4 lata dotacje na współpracę zagraniczną, bez których uczelnia artystyczna nie może prawidłowo funkcjonować, w zasadzie były realizowane przez nasze ministerstwo. Przed dwoma laty na jednej z konferencji zapadła smutna decyzja, która w efekcie przyniosła to, że na 17 uczelni artystycznych przyznano taką kwotę na wymianę zagraniczną, jaką ja zużywałem zwykle w ciągu jednego roku w jednej uczelni. Obiektywne potrzeby realizowano zatem na poziomie zupełnie śladowym.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JulianGęmbalski">Gdyby nie to, że pewne środki mogliśmy wypracować poza tą dotacją, to z pewnością wymiana artystyczna zupełnie by upadła.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#JulianGęmbalski">Pamiętajmy więc, że przyczyną znakomitej większości niepowodzeń jest niewystarczająca baza.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JulianGęmbalski">Myślę, że powinniśmy wystąpić wspólnie, czyli Komisja wraz z rektorami wyższych uczelni artystycznych z opinią, że poziom środków, jakie przeznacza się na potrzeby kultury, w tym na potrzeby wyższego szkolnictwa artystycznego jest zdecydowanie niewystarczający. Nie może być dalej tak, że wszyscy zgadzają się w ocenie, że środki te są daleko niewystarczające, a jednocześnie wszystko pozostaje po staremu.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#JulianGęmbalski">Potrzebne jest silne lobby, które uzna, że jest możliwe zwiększenie wskaźnika środków przeznaczanych z budżetu na kulturę. Trzeba tylko chcieć je zorganizować i odpowiednio nim kierować. Jeśli tego nie osiągniemy, to będziemy się wzajemnie doskonale rozumieli, będziemy się nadal dzielili swoimi bolączkami i żalami, ale nie spowoduje to żadnych pozytywnych zmian. Wciąż będziemy pisać i wołać o dodatkowe dotacje, a w odpowiedzi usłyszymy, że z pustego i Salomon nie naleje.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#JulianGęmbalski">Trzeba działać bardziej dynamicznie. Można na przykład zacząć od rewizji algorytmu odnoszącego się do uczelni artystycznych. Wielu moich przedmówców wskazywało już, że kryteria odnoszące się do wyższych szkół artystycznych powinny być inne niż kryteria odnoszące się do pozostałego szkolnictwa wyższego. Mamy tu przecież zupełnie inną jakość kształcenia. Proces dydaktyczny jest znacznie kosztowniejszy, formy nauczania są droższe.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#JulianGęmbalski">Wiadomo, że państwo nie może się zrzec zadań związanych z edukacją artystyczną społeczeństwa. Fakt, że szkolnictwo artystyczne przekazano w gestię Ministerstwa Kultury i Sztuki nie może oznaczać, że państwo może poczuć się zwolnione z obowiązków edukacji artystycznej.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#JulianGęmbalski">Dla wszystkich jest oczywiste, że mamy dziś w Polsce do czynienia z sytuacją ewidentnej dyskryminacji edukacji artystycznej. Sądzę, że jest to pion edukacji równie ważny jak pozostałe. Wydaje się jednak, że w świadomości decydentów sprawa ta wygląda inaczej. Sposób traktowania szkolnictwa artystycznego na poziomie podstawowym i średnim może wskazywać, że nie docenia się roli tego kształcenia, że nie rozumie się, iż jest to inwestycja w człowieka.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#JulianGęmbalski">Wracając do początku moich rozważań, chciałbym zaproponować podjęcie wysiłków mających na celu uświadamianie decydentom, że trzeba zmienić bazę kultury, zastosować inne kryteria dla pionu szkolnictwa artystycznego. Tu nie mogą być używane takie same przeliczniki i wskaźniki, jakie stosuje się w innych działach szkolnictwa. Używanie właśnie takich prostych przeliczników prowadzi do obecnej biedy szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#JulianGęmbalski">Odbyliśmy wiele spotkań z kierownictwem Komitetu Badań Naukowych. Mówiono nam, że dopóki nie zmieni się zapis w ustawie o KBN i nie będzie on spójny z zapisem zawartym w ustawie o szkolnictwie wyższym, dopóty nie uda się osiągnąć większych efektów. Przypomnę, że w ustawie o szkolnictwie wyższym uznano równorzędność działalności artystycznej z działalnością naukową. W praktyce można to zaobserwować choćby w procesie przyznawania stopni i tytułów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#JulianGęmbalski">Dopóki w ustawie o Komitecie Badań Naukowych nie znajdzie się zapis o równorzędności lub ekwiwalencie, dopóty większość naszych inicjatyw będzie torpedowana. Takie opinie słyszeliśmy z ust przedstawiciela KBN dwa lata temu podczas spotkania, jakie miało miejsce na Politechnice Śląskiej. A przecież większość działalności uczelni artystycznej jest porównywalna do działalności naukowej innych uczelni, choć są to odrębne dziedziny. Nie możemy się godzić z dalszą dyskryminacją uczelni artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#JulianGęmbalski">Mówiono dziś o potrzebie uchwalenia nowej ustawy o szkolnictwie artystycznym. W ustawie o szkolnictwie wyższym jest wiele luk, które utrudniają nam życie. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne próby nowelizacji tej ustawy przyniosą w końcu jakieś korzystne dla nas rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#JulianGęmbalski">Jeżeli nie rozstrzygniemy w sposób radykalny problemów bazy, to wciąż będziemy występować w roli petenta, szkolnictwo artystyczne będzie wciąż petentem czy to Ministerstwa Kultury i Sztuki, czy Ministerstwa Edukacji Narodowej lub Ministerstwa Finansów. Studenci z kolei będą naszymi petentami i w ten sposób koło się zamknie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym, abyśmy wrócili teraz do rozpatrzenia dezyderatu zaproponowanego przez posłów Jerzego Wuttke i Ryszarda Zająca.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JuliuszBraun">Po uzgodnieniach z wnioskodawcą proponujemy wprowadzenie kilku poprawek natury stylistycznej. Pan poseł Jerzy Wuttke przeczytał już jedno uzupełnienie, którego nie macie państwo w przedłożonym projekcie. W drugim akapicie po wyrazach: „liczby asystentów i adiunktów” zamiast kropki pojawi się przecinek i wyrazy: „a także utrudnienie dostępu do szkół artystycznych młodzieży z rodzin gorzej sytuowanych, zwłaszcza ze środowisk wiejskich i małomiasteczkowych”.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o następne zdanie rozpoczynające się od wyrazów: „Brak środków finansowych...”, to proponujemy, aby kończyło się ono wyrazami: „uniemożliwia uczelniom współpracę z zagranicą”. Dalsza część tego zdania zawarta w projekcie dezyderatu jest chyba stwierdzeniem zbyt daleko idącym.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JuliuszBraun">W pierwszym zdaniu drugiego akapitu proponujemy wykreślenie przymiotnika i zdanie to otrzyma brzmienie: „Komisja dostrzega z niepokojem postępujący z roku na rok spadek nakładów budżetowych na płace wraz z pochodnymi, niezbędne inwestycje, wydatki rzeczowe i stypendia studenckie”.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JuliuszBraun">Proponujemy wykreślenie zawartego w projekcie dezyderatu zdania: „Komisja oczekuje od obu resortów podjęcia działań zmierzających do zatrzymania procesu kulturowej i artystycznej alienacji Polski w Europie i w świecie”. Ostatnie zdanie proponujemy pozostawić bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JuliuszBraun">Zgodnie z propozycję dezyderat powinien być skierowany do ministra finansów i do ministra kultury i sztuki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanByra">Proponuję wykreślenie w pierwszym akapicie wyrazów: „po debacie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JuliuszBraun">Czy są jeszcze jakieś propozycje lub uwagi do przedłożonego projektu dezyderatu?</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JuliuszBraun">Nie widzę dalszych zgłoszeń, rozumiem zatem, że jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to będę mógł uznać, że Komisja przyjęła dezyderat w sprawie wyższego szkolnictwa artystycznego, skierowany do ministra finansów i ministra kultury i sztuki w zaproponowanej wersji z uwzględnieniem zgłoszonych przed chwilą poprawek.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JuliuszBraun">Jest to pierwsza część plonu z dzisiejszego posiedzenia Komisji, o który upominali się posłowie katowiccy.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JuliuszBraun">Chciałbym teraz prosić o zabranie głosu pana ministra Michała Jagiełłę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MichałJagiełło">Bardzo dziękujemy za wszystkie dzisiejsze wystąpienia, także za te bardziej krytyczne. Wiele wystąpień zwracało uwagę na pewne pominięcia w tekście przedłożonym przez resort.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MichałJagiełło">Zwracam państwa uwagę, że przedłożony tekst jest tekstem czysto funkcjonalnym, który powstał na konkretne zamówienie. Wiedzieliśmy, że Komisja Kultury i Środków Przekazu zechce się pochylić nad problemami wyższego szkolnictwa artystycznego. Przypuszczaliśmy, że główne zainteresowanie posłów skierowane będzie na dzień dzisiejszy, na stan bazy. Dlatego tak wiele miejsca poświęciliśmy w naszym materiale np. sprawom inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MichałJagiełło">Siłą rzeczy, tak niesłychanie ważne sprawy, jak np. wizja tego, czym ma być szkolnictwo artystyczne w przyszłości, jak mają wyglądać sprawy programowe itp. zostały potraktowane nieco pobieżnie. Nie mogły być inaczej potraktowane w tego rodzaju opracowaniu.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MichałJagiełło">Nie chcieliśmy przedstawiać Komisji zbyt obszernego materiału, w postaci książki. Byłaby to z pewnością książka o wielu głosach. Przecież wiadomo, że nawet w samym środowisku szkół artystycznych, czy w środowisku administracji kulturalnej od lat toczą się dyskusje i spory, sami wciąż jesteśmy „w drodze”.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MichałJagiełło">Niezależnie od tego, kto będzie pełnił tę funkcję, największym problemem ministra kultury jest dramatyczny rozziew między finansami, którymi zarządza a potrzebami kultury. Ogólnie biorąc minister kultury ma trzy szufladki.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MichałJagiełło">Pierwszą szufladkę stanowi kultura i sztuka, z której finansuje się to wszystko, co mieści się w tych pojęciach, tzn. kinematografia, zabytki, filharmonie, wspieranie ważnych inicjatyw artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#MichałJagiełło">Drugą szufladkę stanowi oświata, szkolnictwo artystyczne I i II stopnia.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#MichałJagiełło">Trzecią szufladkę stanowi wyższe szkolnictwo artystyczne.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#MichałJagiełło">Podstawowa rzetelność człowieka i urzędnika, a mam nadzieję, że nie są to pojęcia wzajemnie sprzeczne, wymaga, abym powiedział tutaj rzecz straszną. Ten podział, który idzie do państwa, do parlamentu, który zaakceptował rząd, wypływa z Ministerstwa Kultury i Sztuki. To na ministrze kultury i sztuki spoczywa jednoosobowa odpowiedzialność za to, jak rozdzieli pieniądze na poszczególne działy. To jest właśnie ta niezręczność sytuacji, w jakiej się znajduje.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#MichałJagiełło">Teoretycznie rzecz ujmując szkoły artystyczne mogłyby opływać w dostatek. Minister kultury i sztuki projektując budżet na 1996 r. i przedstawiając go rządowi mógł tak ten budżet skonstruować, że szkoły artystyczne mogły się mieć lepiej. Nikt nam tego nie narzucił. Otrzymaliśmy wskaźniki nie gorsze niż MEN. To od decyzji kierownictwa Ministerstwa Kultury i Sztuki zależała cała reszta. To jest właśnie dramatyzm sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#MichałJagiełło">Dramatyzm ten polega na tym, że minister kultury i sztuki staje wobec wyboru przy dokonywaniu podziału środków na poszczególne segmenty swojego gospodarstwa: czy dać więcej pieniędzy akademiom muzycznym, ale za cenę drastycznego ograniczenia dotacji na przykład na Warszawską Jesień? Czy dać pieniądze akademiom sztuk pięknych, ale za cenę zlikwidowania Biennale Plakatu?</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#MichałJagiełło">Niedostatek pieniędzy na niezbywalne inicjatywy z kultury i sztuki powoduje, że ktokolwiek pełni funkcję ministra kultury i sztuki musi się niesłychanie „gimnastykować”. Są to dylematy bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#MichałJagiełło">Ktoś postawił pytanie, co w tej sytuacji robiła pani dyrektor Adrianna Poniecka-Piekutowska? Protestowała, rozdzierała szaty, składała odpowiednie dokumenty. Ja również to czyniłem. W ostateczności musieliśmy się jednak podporządkować decyzji ministra kultury. Oczywiście, nie chciałbym tutaj ujawniać całej „kuchni” podejmowania decyzji, ale zostałem o to zapytany przez posłów. Tak więc wygląda „kuchnia”.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#MichałJagiełło">Zarówno pani dyrektor jak i ja zwracaliśmy uwagę na co najmniej społeczną niezręczność takiej decyzji, na skutek której mogłoby się okazać, że gdyby wyższe szkoły artystyczne pozostawały w gestii MEN, to teoretycznie rzecz ujmując, miałyby więcej pieniędzy w tym roku niż pozostając w gestii ministra kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#MichałJagiełło">Prawda jest nie tak brutalna, bowiem to co zabrano tym uczelniom jedną ręką, częściowo potem dodano z działu - ochrona zabytków - na remonty i inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#MichałJagiełło">Pocieszający jest fakt, że pan minister Zdzisław Podkański w pierwszym dniu swego urzędowania zajął się tą sprawą. Sięgnął do raportu dyrekcji departamentu i przypomniał sobie moje wcześniejsze protesty. Mówiłem wówczas, że nie będę miał argumentów w społecznej dyskusji (a wiedziałem, że kiedyś taka dyskusja się rozpocznie), dlaczego ta sytuacja jest taka zła.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#MichałJagiełło">Sytuacja i tak byłaby zła, gdyż znacie państwo finansowe możliwości ministra kultury i sztuki w tych trzech szufladkach. W 1996 r. była ona wyjątkowo zła, bowiem szkołom artystycznym uszczknięto nieco pieniędzy, aby dodać sztuce.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#MichałJagiełło">Jestem przekonany, że dzisiejsza debata będzie fantastycznym wsparciem tych starań kierownictw wyższych uczelni artystycznych i naszych - w Ministerstwie Kultury i Sztuki, aby już przy projektowaniu budżetu w ministerstwie nie dokonać „obcięcia rączki własnemu dziecku”, jakim jest szkolnictwo artystyczne.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#MichałJagiełło">Trzech posłów, panowie Ryszard Zając, Jerzy Wuttke i Jan Budkiewicz pytało o finanse. Proszę przyjąć wyjaśnienie, że ja za istniejący stan także - w pewnym sensie - współodpowiadam, skoro nadal pełnię swoją funkcję i nie podałem się do dymisji, kiedy rok temu dzielono środki. W urzędniczej pracy tak bywa, że jeśli nie dokonuje się pewnych drastycznych kroków i zostaje w jakiejś firmie, to współodpowiada się za jej działalność. Faktem bezspornym jest to, że nie uczestniczyłem w podziale tych środków na poszczególne działy i nie ja za to bezpośrednio odpowiadam, chociaż współodpowiadam.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#MichałJagiełło">Jestem przekonany, że w 1997 r. będzie lepiej, bo bardzo liczymy na zrozumienie sytuacji przez pana ministra Zdzisława Podkańskiego (czego mamy dowody) i na wsparcie sejmowej Komisji Kultury Środków Przekazu oraz środowiska szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#MichałJagiełło">Pan poseł Ryszard Zając pytał o sprawy, które - jak sądziliśmy -wykraczają poza sprawy, które miały być przedmiotem dzisiejszej debaty. W każdej chwili zapraszamy pana posła na bardziej szczegółowe rozmowy. Teraz chciałbym udzielić tylko bardzo skrótowej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#MichałJagiełło">Nasz system szkolnictwa artystycznego jest doceniany przez Europę. My nie musimy wchodzić do Europy, my jesteśmy w Europie. Wielu studentów chce się kształcić w naszych uczelniach i to z różnych stron świata. Tym boleśniejsze jest ograniczenie środków na wymianę zagraniczną. A jest to jeden z elementów utrzymywania właściwego krwioobiegu w szkolnictwie artystycznym.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#MichałJagiełło">Na ten fakt także zwrócił uwagę obecny minister kultury i sztuki. Mamy nadzieję, że departament szkolnictwa, a faktycznie uczelnie, otrzymają nieco zwiększone środki na wymianę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#MichałJagiełło">Pan poseł Jan Budkiewicz pytał o program zmian. Chciałbym prosić, aby na ten temat mogła zabrać głos pani dyrektor Adrianna Poniecka-Piekutowska, która rozszyfruje także hasła, o które pytał pan poseł.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#MichałJagiełło">Jeśli chodzi o sformułowanie zawarte w naszym materiale „stopniowe dostosowywanie do zmian zachodzących we współczesnej kulturze”, to jako przykład można podać, że Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna w Warszawie uruchomiła studium języka polskiego. I jest to właśnie dostosowywanie się do potrzeb. Coraz częściej uczelnie plastyczne podejmują prace z zakresu projektowania komputerowego. Uczelnie artystyczne coraz częściej reagują na potrzeby rynku.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#MichałJagiełło">Chciałbym prosić, abyśmy dzisiaj nie analizowali dogłębnie tych wątków. W odpowiednim czasie będziemy gotowi do dyskusji programowej w tej sprawie. W tej chwili ja jeszcze do takiej dyskusji nie jestem gotowy. W tej chwili sprawa jest jeszcze tak delikatna i tak złożona i tak łatwo można coś popsuć, że zanim wyjdziemy z jakimiś propozycjami na zewnątrz, zanim przedstawimy jakiekolwiek koncepcje zmian programowych, chcielibyśmy mieć możliwość dodatkowego przedyskutowania sprawy. Myślę, że pod koniec br. moglibyśmy przedstawić państwu szczegółowy materiał dotyczący kierunków proponowanych zmian.</u>
          <u xml:id="u-35.26" who="#MichałJagiełło">Być może jednym z rozwiązań stanie się propozycja, jaką przedstawił pan poseł Jan Budkiewicz, polegająca na rozdzieleniu studiów artystycznych na poziomie licencjatu i na poziomie uniwersyteckim. Może tutaj znajdą się jakieś rezerwy finansowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Chciałabym zwrócić państwa uwagę na drobny szczegół, jaki się znalazł w naszym materiale. Chcę mocno podkreślić, że minister kultury i sztuki nie posiada żadnych środków na zakupy inwestycyjne. Zakup jakichkolwiek pomocy naukowych dla szkół teatralnych, zakup pomocy naukowych dla szkół plastycznych, czy zakup jakichkolwiek pomocy naukowych dla uczelni muzycznych jest niemożliwy, ponieważ takimi środkami minister kultury i sztuki nie dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Jeśli mamy mówić o rozwoju tego szkolnictwa nie zwiększając zasobów (a ten sprzęt przecież niszczeje), to trzeba pamiętać o tym, że minister kultury nie może w tej sprawie podjąć żadnych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">W obecności uczestniczących w tym posiedzeniu rektorów wyższych szkół artystycznych, chciałabym państwu z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że od półtora roku prowadzimy rozmowy i dyskusje na temat zmian programowych w naszym szkolnictwie artystycznym. Te zmiany nie powinny wynikać z decyzji urzędnika, zza biurka. Nie mogą one zapaść w wyniku 2 czy 3 spotkań z rektorami. Stanowisko rektorów jest bowiem takie, jak przedstawiliśmy w naszym materiale na stronie 6.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Dotychczas można mówić tylko o dyskusji. Na szczegółowe decyzje przyjdzie dopiero czas. Nie możemy działać pochopnie narażając się na łatwe popełnienie błędu.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Nasze programy są prezentowane przez ludzi sztuki na różnych sympozjach i seminariach. Nad naszymi programami pochylają głowę znamienici przedstawiciele kultury różnych krajów Europy. Ze spokojem możemy powiedzieć, że to co mamy do tej pory jest na pewno dobre. Efekty są przecież takie, że nasi absolwenci średnich szkół artystycznych przyjmowani są na wszystkie uczelnie świata. Tylko brak pieniędzy często decyduje o tym, że nie mogą tam studiować. Absolwenci naszych uczelni artystycznych przyjmowani są z kolei na staże do wszystkich uczelni europejskich i pozaeuropejskich.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Reforma, do której się przygotowujemy, to reforma, która ma uwzględniać potrzeby edukacyjne człowieka w XXI wieku. Nie ma ona przecież polegać na tym, aby przekreślić wszystko to, co czyni się do tej pory. Przygotowujemy młodego adepta sztuki, który ma decydować o rozwoju naszej kultury narodowej. Nie musimy się wstydzić naszych absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Kiedy toczyła się merytoryczna rozmowa na temat generalnych problemów edukacji w kraju i 17 tak zwanych inspektorów z Europy dyskutowało na temat naszej oświaty i naszego szkolnictwa artystycznego, to wyraźnie podkreślano, że to szkolnictwo nie musi wchodzić do Europy, ono już ma tam swoje miejsce.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Zmiany zatem niewątpliwie nastąpią, ale powinny być one dostosowane do potrzeb naszej cywilizacji i kultury w XXI wieku.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Co oznacza sformułowanie „integracja problemów dydaktycznych”?</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Słusznie pan poseł zauważył, że chodzić tu może m.in. o zachowanie drożności pionowej w kształceniu artystycznym. Chodzi o to, aby nie powtarzać tych samych spraw, aby ich nie dublować, aby je rozwiązywać na poszczególnych szczeblach. Mamy dziś mówić o wyższym szkolnictwie artystycznym, ale warto wiedzieć, że I stopień edukacji muzycznej został w tym roku rozwiązany i będzie wdrażany w najbliższym roku szkolnym. Program ten nie powstał za urzędniczym biurkiem, lecz w toku ogromnej masy rozmów z ludźmi uczącymi w naszym szkolnictwie, podczas narad z dyrektorami szkół itd. Jest to efekt wspólnie podjętej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Przewidujemy, że w przyszłym roku podobny program działań przygotujemy dla szkół artystycznych II stopnia.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Cały czas toczy się natomiast dyskusja wokół szkolnictwa wyższego. Jest to ukoronowanie procesu kształcenia artystycznego. Jest to przygotowanie artysty, a zarazem pedagoga dla szkół I i II stopnia.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Jeśli chodzi o sformułowanie „integracja problemów dydaktycznych”, to zawiera ono w sobie kwestię integracji pomiędzy szkołami, czyli drożności pomiędzy I, II i III stopniem kształcenia. Jest to również sprawa drożności między uczelniami.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Mamy obecnie w kraju 17 wyższych uczelni artystycznych. Po trzy uczelnie artystyczne zlokalizowano w czterech miastach: Łodzi, Krakowie, Wrocławiu i Warszawie. W dwóch miastach w Gdańsku i Poznaniu mamy po dwie uczelnie artystyczne. Tylko w Bydgoszczy jest jedna wyższa uczelnia artystyczna.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Rozwiązywanie pewnych problemów przewidujemy w związku z powyższym w skali samych uczelni. Zastanawiam się np. czy w przypadku historii sztuki rzeczywiście istnieje potrzeba prowadzenia całego pionu dydaktycznego w każdej z tych uczelni. Może raczej należałoby poprowadzić wspólne wykłady dla tej społeczności. Nie tylko studenci mieliby łatwiej. Chodzi nam o to, aby w naszych uczelniach, tak jak do tej pory, pracowali najwspanialsi przedstawiciele świata kultury i sztuki, najlepsi humaniści. W ten sposób łatwiej będzie pozyskać najbardziej wartościowych wykładowców.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Pojawia się też możliwość skorzystania ze wspaniałych nazwisk profesorów uniwersyteckich. Rozmowy prowadzone z Ministerstwem Edukacji Narodowej mogą doprowadzić do sytuacji, kiedy nasi studenci uczelni artystycznych będą mogli korzystać z niektórych wykładów w ośrodkach uniwersyteckich.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Drugie zdanie, o które pytał pan poseł, brzmiało: „stopniową, dostosowaną do zmian zachodzących we współczesnej kulturze i w sztuce reformą programu studiów”. Już wcześniej zasygnalizowałam, że naszym celem jest XXI wiek. Staramy się jednak równocześnie zaspokajać bieżące potrzeby, rozstrzygać istniejące problemy. We wrocławskiej filii Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie zorganizowano kształcenie dla pedagogów. Środowisko czekało na takie rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Nauczyciele prowadzący szkolne teatry, prowadzący zajęcia z zakresu wiedzy o teatrze w szkołach ogólnokształcących przyjęli powstanie tego kierunku z wielką radością i entuzjazmem.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Chcielibyśmy, aby szkolnictwo artystyczne właśnie w ten sposób rozwiązywało oczekiwania społeczności, a nie aby stanowiło ono wyizolowaną enklawę i wymyślało własne profile kształcenia. To powinna być oferta przedyskutowana, przeanalizowana i spełniająca oczekiwania nie tylko środowiska twórców, ale tych, którym twórcy mają służyć na co dzień.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Przedłożony przez resort materiał dotyczył problemów wyższego szkolnictwa artystycznego. Informacje, które zamieściliśmy w jego zakończeniu stanowiły złamanie całej konwencji. Ponieważ jednak wszyscy pracujący w szkolnictwie artystycznym jesteśmy optymistami, to w sposób naturalny nie ograniczyliśmy się tylko do prezentacji tego, co nas boli. O optymizmie obecnych tu rektorów świadczy choćby fakt, że podjęli trud pełnienia tych niełatwych i odpowiedzialnych obowiązków w kolejnej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#AdriannaPonieckaPiekutowska">Ostatnie strony naszego materiału mają więc tylko dowodzić, że myślimy i chcemy wspólnie przedstawić posłom taką koncepcję, która będzie satysfakcjonującą wizją naszego wejścia w XXI wiek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JuliuszBraun">Nie przypominam sobie przypadku, aby obrady Komisji zaplanowane do godz. 14oo zakończyły się punktualnie co do minuty.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JuliuszBraun">W wypowiedzi pani dyrektor pojawiły się nie tylko elementy podsumowania i odpowiedzi na pytania, ale także pewne elementy wskazujące na przyszłe działania naszej Komisji. Mam na myśli choćby kwestie dotyczące integracji szkolnictwa artystycznego z innymi dziedzinami szkolnictwa wyższego w Polsce. Są to tematy ważne, do których będziemy z pewnością wracać. Z pewnością nawet w ciągu dwudniowego posiedzenia nie bylibyśmy w stanie należycie przedyskutować wszystkich, choćby tylko najważniejszych, problemów szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#JuliuszBraun">Dzisiejsze posiedzenie Komisji traktuję zatem tylko jako element dyskusji, a w niektórych sprawach - jako zaledwie otwarcie dyskusji. Kończymy to spotkanie dezyderatem, który pewne oczekiwania Komisji formułuje w sposób sformalizowany i urzędowy. Na tym kończymy tę część posiedzenia. Po posiłku posłowie udadzą się autokarem do Pszczyny, a następnie na spotkanie do Sosnowca.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#JuliuszBraun">W godzinach popołudniowych Komisja zwiedziła Muzeum Zamkowe w Pszczynie. Z historią obiektu oraz jego problemami współczesnymi zapoznał posłów dyrektor muzeum Janusz Ziembiński.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#JuliuszBraun">Posłowie wysłuchali także krótkiego koncertu fortepianowego.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#JuliuszBraun">W późnych godzinach popołudniowych Komisja spotkała się w Sosnowcu, w siedzibie Teatru Zagłębia z przedstawicielami Teatru Zagłębia w Sosnowcu, Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie oraz władzami samorządu Sosnowca i Będzina. Przed budynkiem teatru posłów powitał jego dyrektor Jan Klemens, a następnie posłowie spotkali się z gospodarzami miasta i zaproszonymi gośćmi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MichałCzarski">Chciałbym wszystkich przybyłych posłów i pozostałych gości serdecznie powitać w stolicy Zagłębia - Sosnowcu. Uważam, że dzisiejsze spotkanie może mieć wielkie znaczenie dla naszego miasta, a zwłaszcza dla jego życia kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MichałCzarski">Komisja Kultury i Środków Przekazu jest pierwszą komisją sejmową, która zawitała do naszego grodu. Chcę poinformować państwa, że Sosnowiec jest drugim co do wielkości miastem w woj. katowickim, a pod względem liczby ludności znajduje się na 11 miejscu w kraju. Nasze miasto liczy dzisiaj około 250 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MichałCzarski">Sosnowiec - jako miasto - nie ma zbyt długiej historii. Prawa miejskie otrzymał dopiero w 1902 r., kiedy liczył już około 65 tys. mieszkańców. Miejscowość dysponowała wówczas jednym z największych dworców kolejowych, kilkoma kościołami, pocztą, a nawet własnym, stały teatrem. Zbliżamy się powoli do jubileuszu 100-lecia praw miejskich, który obchodzić będziemy w 2002 r.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#MichałCzarski">Nie można w tym momencie i w tym miejscu pominąć innej daty z historii naszego miasta. W przyszłym roku Teatr Zagłębia w Sosnowcu, w którym się znajdujemy, obchodził będzie swoje 100-lecie. Jest to jeden z najstarszych teatrów w Polsce. O ile mi wiadomo nasz teatr był siódmą w kolejności sceną zawodową powstałą na ziemiach polskich. Proszę zwrócić uwagę, że teatr w Sosnowcu rozpoczął swą działalność na długo przed tym, zanim Sosnowiec uzyskał prawa miejskie.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#MichałCzarski">Na miarę istniejących możliwości chcemy godnie przygotować się do przypadającego w przyszłym roku jubileuszu. Mamy świadomość, jak wielką rolę ta placówka kulturalna odegrała w krzewieniu kultury na tych ziemiach. Przez wiele lat teatr w Sosnowcu służył nie tylko mieszkańcom tego miasta, ale także mieszkańcom bliższych i dalszych okolic. Pełnił także funkcję teatru objazdowego i docierał nie tylko do miejscowości położonych w Zagłębiu i na Górnym Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#MichałCzarski">Te tradycje teatr stara się kontynuować także dzisiaj, chociaż jego kondycja finansowa - podobnie jak w przypadku innych teatrów i instytucji kulturalnych w kraju - nie jest najlepsza i znacznie ogranicza możliwości działania. Zawężeniu uległ mecenat państwa nad kulturą, a urynkowienie gospodarki dotkliwie dotknęło szeroko rozumianą sferę kultury.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#MichałCzarski">W dużym stopniu mecenat kulturalny państwa został w ostatnich latach przejęty przez władze samorządowe miasta. Na mocy porozumienia zawartego w 1992 r. miasto współfinansuje obecnie działalność teatru. Mam na myśli zarówno jego ofertę programową, jak i codzienne, bieżące funkcjonowanie.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#MichałCzarski">Dla wielu z państwa jest już zapewne sprawą oczywistą, że teatr należy dziś do tych jednostek, które im lepiej pracują, im więcej pozyskują widzów czy słuchaczy, tym tworzą większy deficyt i dodatkowe zapotrzebowania na środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#MichałCzarski">Oczywiście staramy się jak najlepiej dostosować do istniejących warunków. Teatr prowadzi politykę repertuarową właściwą dla tego typu placówek. Staramy się nie wprowadzać radykalnego programu oszczędnościowego, który mógłby się niekorzystnie odbić na możliwościach repertuarowych naszego teatru.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#MichałCzarski">W Sosnowcu można spotkać wiele różnorodnych placówek kulturalnych. Mamy muzeum miejskie, funkcjonuje Galeria Ekstrawagnace, pozostało nam tylko jedno kino. Mamy w mieście własny teatr, który obok repertuaru klasycznego, adresowanego przede wszystkim do szkół i młodego odbiorcy, prezentuje także bardziej ambitny repertuar, co oznacza, że sosnowiecka scena nie nastawia się jedynie na uzyskanie sukcesu komercyjnego. Myślę, że tezę tę może poprzeć analiza repertuaru z kilku ostatnich sezonów.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#MichałCzarski">Nie chcę państwu podawać więcej szczegółów dotyczących historii i dnia dzisiejszego Teatru Zagłębia w Sosnowcu. W tym spotkaniu uczestniczy cała dyrekcja tego teatru, która może naszym gościom udzielić wszelkich dodatkowych szczegółowych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#MichałCzarski">Kilka słów chciałbym jeszcze powiedzieć na temat nowych warunków finansowania kultury i realiów związanych z pełnieniem przez miasto roli mecenasa kultury.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#MichałCzarski">Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że przejmując od państwa obowiązki związane z finansowaniem instytucji kultury, władze samorządowe Sosnowca w sposób niezawiniony i niezaplanowany wyszły jak przysłowiowy „Zabłocki na mydle”. Na mocy ustawy o dużych miastach, Sosnowiec stał się jednym z 46 miast, które przejęło zadania, które do tej pory traktowane były jako zadania zlecone. Do końca 1995 r. Teatr Zagłębia w Sosnowcu współfinansowany był przez władze samorządowe na mocy dwustronnego porozumienia osiągniętego z wojewodą katowickim. Wojewoda katowicki przekazywał środki w wysokości 60%, a miasto dawało 40% środków.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#MichałCzarski">Kiedy zafunkcjonował ten słynny współczynnik, należało wyliczyć środki, jakie miasto będzie musiało przekazywać, przejmując teatr jako własną placówkę gminną. Okazało się wówczas, że te środki, które wtedy przekazaliśmy wspaniałomyślnie na mocy wspomnianego porozumienia, nie mogą być uwzględnione przy refundacji środków, jako już zadanie własne. Uwzględnia się zatem jedynie te 60%, które otrzymywaliśmy kiedyś na działalność teatru od przedstawiciela władzy rządowej, natomiast te 40%, które wydatkowaliśmy ostatnio na potrzeby teatru z własnej kasy, potraktowane zostało jako swego rodzaju gest z naszej strony, dobrowolna dotacja, wsparcie ze strony władz miasta.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#MichałCzarski">Jakie ten stan rzeczy powoduje reperkusje finansowe można łatwo sprawdzić sięgając do odpowiednich materiałów. Krótko mówiąc notujemy brak środków sięgający około 4 mld starych złotych. Przy założonym trzyletnim cyklu remontowym tej placówki (a wydaje nam się, że najlepszym prezentem na uczczenie 100-lecia Teatru Zagłębia w Sosnowcu będzie jego wyremontowanie) okazuje się, że znaleźliśmy się w ślepym zaułku.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#MichałCzarski">Doskonale pamiętam jak kilka miesięcy temu prof. W. Zin, niegdyś zastępca obecnego tutaj pana ministra A. Krawczuka, wykładał w tej sali i przedstawiał nam świetlane wizje kultury. Niestety, te optymistyczne wyobrażenia trzeba na jakiś czas odłożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderKrawczuk">Jest rzeczą naturalną, że kiedy przestaje się być ministrem, to łatwiej takie optymistyczne wizje kreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MichałCzarski">Prof. W. Zin zawsze kreślił z dużą łatwością, zwłaszcza wówczas, kiedy posługiwał się węglem.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MichałCzarski">Wracając do spraw finansów, jak już mówiłem, znaleźliśmy się w ślepym zaułku. Finansowanie teatru z kasy miejskiej w latach 1994, 1995 i 1996, spowodowało istotną wyrwę w naszym budżecie. Z obchodami jubileuszowymi nie możemy zaś zwlekać. Stoimy przed koniecznością rozwiązania bardzo złożonego problemu: jak zapewnić pełne i sprawne finansowanie skromnego programu obchodów 100-lecia Teatru Zagłębia w Sosnowcu.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MichałCzarski">Proszę zwrócić uwagę, że budynek teatru podlega oddziaływaniu ruchów tektonicznych, stale mamy do czynienia ze szkodami górniczymi. W naszym mieście panuje z pewnością zwiększone zapylenie, co stwarza konieczność odrestaurowania tego budynku, odnowienia jego elewacji. Konieczne jest unowocześnienie techniczne sosnowieckiej sceny i to nie na miarę uzasadnionych oczekiwań, lecz przynajmniej na miarę aktualnych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MichałCzarski">Nie muszę państwa przekonywać, że wówczas, kiedy aktorzy grają świetnie, sztuka jest atrakcyjna, ale scena obrotowa się nie kręci, a kurtyna zacina, to efekty artystyczne przedstawienia są dość ograniczone. To, co może uchodzić w domu kultury, w zawodowym teatrze musi być odczytane jako amatorszczyzna, jako rzecz naganna.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MichałCzarski">Kilkanaście dni temu tematyka ta była omawiana podczas spotkania przewodniczącego Rady Miejskiej Sosnowca z wojewodą katowickim. Były to kolejne rozmowy w tej sprawie. Próbowaliśmy szukać jakichkolwiek sensownych rozwiązań, ewentualnych środków rezerwowych w budżecie wojewody.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MichałCzarski">Niestety, u wojewody „kołdra też krótka”. Pokusiliśmy się na dość oryginalne rozwiązanie, to jest wspólne wystąpienie wojewody katowickiego i prezydenta Sosnowca do prezesa Rady Ministrów W. Cimoszewicza, aby zechciał rozważyć możliwość wygospodarowania środków na nasze potrzeby z rezerwy budżetowej Rady Ministrów. Mamy nadzieję, że pan premier zechce przychylnym okiem spojrzeć na nasze trudności.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#MichałCzarski">Tyle chciałem państwu przekazać o problemach dnia dzisiejszego naszej sosnowieckiej sceny. Jeśli macie państwo jakieś pytania, to sądzę, że kierownictwo teatru udzieli wszelkich niezbędnych wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MichałJagiełło">Chciałbym krótko uzupełnić wypowiedź pana prezydenta M. Czarskiego.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MichałJagiełło">Sytuacja jest paradoksalna. To, co się tutaj wydarzyło między samorządem a urzędem wojewódzkim kilka lat temu, było modelowe i pierwsze w Polsce. Powstał model współfinansowania instytucji kultury.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MichałJagiełło">Dzisiaj okazuje się, że Sosnowiec, dlatego że zachował się do końca niesłychanie rzetelnie wobec wojewody, jest za to karany. Proszę zauważyć, że Katowice, czując pismo nosem, wypowiedziały wojewodzie umowę. Wojewoda na moment musiał przejąć z powrotem finansowanie instytucji kultury w 100-procentach. Zgodnie z ustawą o dużych miastach, przejmując później tę instytucję, samorząd może liczyć na 100-procentową refundację.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#MichałJagiełło">Ponieważ rzetelny do końca, lojalny i partnerski Sosnowiec tego nie uczynił, otrzymuje dzisiaj tylko 60% dotacji jako byłą „działkę” wojewody. Pozostałe 40% środków potraktowane zostało nie jako część zadania własnego gminy w kulturze, lecz jako swego rodzaju gest.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#MichałJagiełło">Wielokrotnie, zarówno przedstawiciele samorządu, jak i przedstawiciele urzędu wojewódzkiego, zwracali na tę sprawę uwagę odpowiednim urzędnikom Urzędu Rady Ministrów. Znając prawdę, Ministerstwo Kultury i Sztuki popiera wszelkiego rodzaju starania zmierzające do uzyskania tych pieniędzy. Jesteśmy gotowi do udzielenia w tym względzie wszelkiego poparcia.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#MichałJagiełło">Bardzo dobrze się stało, że dochodzi do wspólnego wystąpienia w tej sprawie wojewody i prezydenta miasta. Będziemy tę sprawę popierać. Myślę, że poparcie ze strony Komisji dla tych starań mogłoby przynieść należny wymiar finansowy.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#MichałJagiełło">Mówiąc o finansach, chcę zaznaczyć, że wypowiadając się w imieniu urzędu ministra kultury i sztuki nie mogę zadeklarować finansowego wsparcia dla tego teatru, w którego murach teraz się znajdujemy. Nie dlatego, że nie ma pieniędzy, choć to jest odrębne zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#MichałJagiełło">Przyczyna jest prosta. Prawo jest brutalnie klarowne. Ten, kto jest organizatorem instytucji kultury, ten w pełni za nią odpowiada, od piwnic po komin, od płac aktorów, po program artystyczny. Prawo budżetowe - jak państwu wiadomo - nie zezwala ministrowi kultury na jakiekolwiek wsparcie w zakresie dokonania jakiegokolwiek zakupu inwestycyjnego, niezależnie od tego, czy będzie to remont dachu, czy naprawa kurtyny. Nie mamy żadnych możliwości przekazania środków na potrzeby dotyczące substancji budynku.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#MichałJagiełło">Jedyna możliwość wsparcia pojawia się wówczas, gdy obiekt jest zabytkowy. Gdyby Teatr Zagłębia w Sosnowcu wpisany był na listę zabytków, to być może moglibyśmy przeznaczyć jakąś kwotę na jego remont z działu ochrona zabytków.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#MichałJagiełło">Jedyną możliwością jaką dysponuje minister kultury jest zlecanie zadań tak zwanych państwowych. Kilka lat temu mogliśmy zlecać niektórym teatrom realizację pewnych premier, np. klasyki polskiej i pokrywać koszty takich przedsięwzięć. Dzisiaj także takie działania nie są już możliwe. Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli traktują bowiem tego typu zlecenia jako kryptodotowanie przez ministra kultury i sztuki teatrów nie pozostających w jego gestii. Zwracają uwagę, że minister dotuje w ten sposób teatry wojewodów, czy samorządów.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#MichałJagiełło">Jak więc widać, możliwości pomocy finansowej ze strony ministra kultury i sztuki są znikome. Być może, z racji tego znakomitego jubileuszu, pojawi się jakaś nadzwyczajna rezerwa z Urzędu Rady Ministrów, ale to też nie jest pewne. Sprawa będzie przecież opiniowana przez ministra finansów. Może się on zaś obawiać, że gmin, które mają jakieś jubileusze jest w Polsce więcej. Takie postępowanie może więc doprowadzić do rozsadzenia budżetu. Tak to niestety wygląda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JuliuszBraun">Chcę się zwrócić z pytaniem do pana ministra. W tegorocznej ustawie budżetowej jest szczególne upoważnienie dla dwóch ministrów.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JuliuszBraun">Mam na myśli ministra edukacji narodowej i ministra kultury i sztuki, których upoważnia się do finansowania lub dofinansowania przedsięwzięć należących do zadań własnych gminy. Chcę zapytać, czy ten przepis nie mógłby tutaj znaleźć zastosowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MichałJagiełło">Niestety, nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JuliuszBraun">Będę w takim razie prosił o szersze wyjaśnienie, dlaczego jest to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JuliuszBraun">Uważam, że źle się stało, że w Sosnowcu była sytuacja zupełnie odmienna niż we wszystkich pozostałych 45 miastach objętych ustawą o dużych miastach. Nikt o tym posłów nie poinformował. To, że prowadzona była korespondencja pomiędzy urzędnikami resortu, niestety nie wystarczyło. Posłowie naszej Komisji nie byli świadomi, że konkretna placówka kultury jest traktowana przez tę ustawę gorzej niż wszystkie inne placówki w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JuliuszBraun">Myślę, że nie da się już sprawy odwrócić. Trudno powrócić w tej chwili do rozwiązań finansowych, które kiedyś zostały zastosowane. Casus Sosnowca może być natomiast potraktowany jako ważny sygnał kierowany do posłów i do Ministerstwa Kultury i Sztuki, jako apel, aby reagować póki jest na to czas.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JuliuszBraun">Myślę, że w ustawie o dużych miastach powinien się znaleźć jakiś szczególny zapis dotyczący tej sytuacji, kiedy miasta już coś wcześniej przejęły, wyprzedzając rozwiązania ustawowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MichałJagiełło">Pod rządami obecnego prawa budżetowego minister kultury i sztuki nie ma możliwości finansowania bądź współfinansowania remontów czy inwestycji, ewentualnie zakupów inwestycyjnych odnoszących się do obiektów, które znajdują się w gestii samorządów. Dotyczy to jedynie wspólnych działań i dotacji typu przedmiotowego, a nie podmiotowego.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MichałJagiełło">Ministerstwo może się więc angażować np. w współfinansowanie wartościowych festiwali, przeglądów i innych wydarzeń artystycznych, natomiast nie może przekazywać środków na infrastrukturę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#BarbaraImiołczyk">Kiedy często, jako posłowie z woj. katowickiego, mówimy w Warszawie, że nasze województwo jest specyficzne, to nie zawsze nasze opinie są chętnie przyjmowane.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#BarbaraImiołczyk">Mam nadzieję, że przy okazji tego przypadku zrozumiecie państwo lepiej o co nam chodzi, kiedy w taki sposób określamy problemy naszego województwa.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#BarbaraImiołczyk">Ja także pracowałam nad ustawą o dużych miastach. Rzeczywiście praca odbywała się w niezwykle pilnym trybie. Posłowie nie mieli szans na ogarnięcie i precyzyjne zweryfikowanie wszystkich spraw. Ta uwaga odnosi się także do mnie, mimo że pochodzę z woj. katowickiego i reprezentuję okręg sosnowiecki.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#BarbaraImiołczyk">Adresatem tego problemu nie jest przede wszystkim minister kultury i sztuki, chociaż wierzę, że pan minister znajdzie jakiś sposób, aby jubileusz Teatru Zagłębia w Sosnowcu został w sposób godny zauważony. Myślę, że ta sprawa powinna być skierowana przede wszystkim do ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#BarbaraImiołczyk">Nie może być tak - i to nie tylko w tym roku, ale także we wszystkich następnych latach - aby miasto Sosnowiec i ewentualnie inne miasta, które znalazły się w tej sytuacji, przez całe lata skazane były na mniejszy udział w podatkach, tylko dlatego że kiedyś popełniono błąd. Takiej sytuacji być nie może.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#BarbaraImiołczyk">Ostatnio sprawę tę analizowaliśmy podczas posiedzenia nadzwyczajnej komisji do spraw ustawy o dużych miastach. Od pani wiceminister finansów otrzymaliśmy zapewnienie, że ta sprawa zostanie naprawiona. Mam nadzieję, że w ramach tej rezerwy na poprawianie błędu, uda się uzyskać odpowiednie środki finansowe także na ten rok. Co więcej, w tym roku musimy doprowadzić do nowelizacji tej ustawy, aby istniejąca ogromna niesprawiedliwość nie miała miejsca w kolejnych latach. Gdybyśmy bowiem ustawy nie znowelizowali, to Sosnowiec, a także Gliwice i Zabrze - czyli trzy miasta z naszego województwa - tylko dlatego że zachowały się rzetelnie, podczas gdy nie można tego powiedzieć o posłach, miały być pokrzywdzone nie tylko w roku jubileuszu sosnowieckiego teatru, ale także przez wszystkie kolejne lata.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#BarbaraImiołczyk">Mam nadzieję, że posłowie z Komisji Kultury i Środków Przekazu zechcą dostrzec ten ważny i pilny problem i będziemy mogli liczyć na ich poparcie w naszych staraniach u ministra finansów oraz wówczas, kiedy będziemy nowelizować ustawę. Liczę także na to, że o sprawie będzie pamiętał minister kultury i sztuki. Jestem przekonana, że posłowie z Komisji zaangażują się, aby przy okazji nowelizacji ustawy o dużych miastach naprawić krzywdę i niesprawiedliwość, jaka dotyka dziś trzy miasta Górnego Śląska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JerzyWuttke">Nie po to Komisja Kultury i Środków Przekazu odbywa swoją sesję wyjazdową w kilku miejscowościach województwa katowickiego, nie po to ujęła w swoim programie kwestie jubileuszu 100-lecia Teatru Zagłębia w Sosnowcu oraz 75-lecia Teatru im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, aby w tym momencie stwierdzić swoją totalną bezradność.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#JerzyWuttke">Jestem wdzięczny panu ministrowi M. Jagielle za jednoznaczną postawę. Mam nadzieję, że zgodzicie się państwo ze mną, że musimy podjąć w tej sprawie jakieś skuteczne środki zaradcze. Projekty dezyderatów, które przygotowaliśmy wcześniej będą miały charakter wielowątkowy.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#JerzyWuttke">Zanim przejdziemy do rozmowy o środkach materialnych musimy przede wszystkim dostrzec fakt istnienia tych scen i ich długoletniej działalności. Nie możemy nad tym faktem przejść do porządku dziennego, poprzestając tylko na zainteresowaniu sprawami piwnic i kominów. To przecież nie o to tylko chodzi.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#JerzyWuttke">Myślę, że chodzi tu o rzeczy o wiele ważniejsze, które musimy uświadomić społeczności naszego województwa. Chodzi np. o integracyjną funkcję kultury. Te dwa teatry właśnie taką rolę spełniają i będą spełniać. Nie możemy tego zadania lekceważyć.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#JerzyWuttke">Jeśli chodzi o sprawę propozycji nowelizacji legislacyjnych, to myślę, że jeszcze podczas tego posiedzenia, choćby jutro, możemy Komisji przedstawić propozycje działań na najbliższą przyszłość. Nie możemy poprzestać na stwierdzeniu, że w praktyce nic nie można zrobić. Na to szkoda czasu i nie ma potrzeby zwoływania wyjazdowej sesji Komisji. Mam nadzieję, że z województwa katowickiego wyjedziemy z innym plonem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JuliuszBraun">Jak wiadomo, jutro mamy obradować o sprawach kultury w województwie katowickim. Myślę, że jeden punkt mamy już na jutro gotowy. Ponieważ stwierdzamy, że ustawa o dużych miastach w przypadku trzech miast w Polsce spowodowała nieprawidłowe naliczanie dochodów gminy, to w sposób zasadny możemy postulować, aby tę ustawę w stosownym fragmencie poprawić.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JuliuszBraun">Jest to jednoznaczna wskazówka, że już w tym momencie powinniśmy przyjąć odpowiedni dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JuliuszBraun">Kiedy pojawi się projekt rządowy nowelizacji, a myślę, że tej problematyki przy pomocy osobistych kalkulatorów nie uda nam się przygotować, to dezyderat Komisji może zawierać oczekiwanie pod adresem rządu, aby taka inicjatywa możliwie szybko się pojawiła. Mówiąc możliwie szybko mam na myśli to, aby już w przyszłym roku budżetowym sprawa ta mogła być uwzględniona jako prawo, a nie jako projekt.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#JuliuszBraun">Deklaruję, że podczas jutrzejszych obrad będziemy o tej sprawie pamiętać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MichałCzarski">Chciałbym dodać, że zaniżona w tej chwili baza, która skutkowałaby w latach następnych dotyczy wielu placówek kultury. To nie są tylko trzy teatry. W przypadku Sosnowca kwestia ta odnosi się nie tylko do Teatru Zagłębia, ale także np. do muzeum, które też przekazano na mocy porozumienia z wojewodą.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MichałCzarski">Pragnę jeszcze zwrócić uwagę państwa na fakt, że właściwe warunki funkcjonowania, w tym zapewniony regularny i wystarczający dopływ środków finansowych, wyznacza możliwości programowe instytucji artystycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanBudkiewicz">Chcę nawiązać do wypowiedzi pana posła J. Wuttke i pana ministra M. Jagiełły.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanBudkiewicz">Pod rządami nowej ustawy o organizowaniu i działalności kulturalnej jest szansa, aby niezależnie od tego, o czym była mowa przed chwilą (czyli o odzyskaniu w pewnym sensie pieniędzy, które należą się dla teatru w Sosnowcu), wesprzeć Teatr Zagłębia w Sosnowcu.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JanBudkiewicz">W moim odczuciu w nowej ustawie są przynajmniej dwa zapisy, które pozwalają na to, aby minister kultury i sztuki, jeżeli tylko zechce (a myślę, że zechce), będzie mógł wesprzeć ten konkretny teatr z okazji jego wspaniałego jubileuszu. Jestem gotów wskazać te miejsca w znowelizowanej ustawie. Myślę, że nikt z Najwyższej Izby Kontroli nie zaneguje tego wydatku, który będzie jak najbardziej sensowny.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JanBudkiewicz">Powtarzam, że jestem gotów wskazać dwa przepisy w nowej ustawie, które umożliwiają ministrowi kultury i sztuki wykonanie takiego gestu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MichałJagiełło">Zachowując należny szacunek dla przedstawiciela ciała ustawodawczego, chciałbym, abyśmy się przy tym stole w pełni rozumieli i rozmawiali tym samym językiem.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MichałJagiełło">Być może narażę się części kolegów, szczególnie ze środowisk artystycznych, ale generalnie uważam, że prawo budżetowe słusznie jest klarowne.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#MichałJagiełło">Gdybyśmy sobie chociaż raz pozwolili na jakieś arbitralne posunięcie, gdyby na przykład minister kultury i sztuki raz załatał dach nad jedną biblioteką gminną, to budżet łatwo mu się rozsypie. Zasadne przecież będzie pytanie, dlaczego takiej działalności nie podejmuje wobec każdej z pozostałych 3675 bibliotek?</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#MichałJagiełło">Rozumiem, że pan poseł przyjmuje do wiadomości, że prawo budżetowe obowiązuje i że minister kultury i sztuki nie ma żadnej możliwości przekazania środków finansowych na ten teatr, w którym się teraz znajdujemy, niezależnie od tego, czy on ma 50, 100 czy 500 lat. Prawo musi być prawem.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#MichałJagiełło">To, o czym mówi pan poseł, może dotyczyć tylko nagród. Indywidualna nagroda dla któregoś z zasłużonych pracowników wynosić może np. 5 tys. zł. Nie wyobrażam sobie, by mogła ona wynieść np. 10 tys. zł. A takie kwoty nie uratują przecież tego teatru. To są kwoty ważne w sensie symbolicznym, podobnie jak dyplom ministra, czy list gratulacyjny. To jednak nie jest w stanie rozwiązać problemu, a innych możliwości nie ma. Także znowelizowana ustawa nie daje takiej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#MichałJagiełło">Sprawa jest jasna. Ten, kto jest właścicielem teatru, ten w pełni za niego odpowiada. Możemy się angażować np. w pokrycie części kosztów wydania okolicznościowego albumu. Minister kultury i sztuki uczynił taki gest na wniosek pana posła J. Wuttke w przypadku jubileuszu Opery. Możemy się więc zaangażować w wydawnictwo jubileuszowe na 100-lecie działalności Teatru Zagłębia w Sosnowcu. To jednak jest co innego, to jest zadanie przedmiotowe. Nie możemy jednak stosować tu dotacji podmiotowej.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#MichałJagiełło">Nie widzę możliwości, aby ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki można było przekazać na potrzeby tego teatru w sposób legalny jakieś większe kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanBudkiewicz">Ad vocem. Okazuje się, że pan minister wskazał jeden punkt, o którym mówiłem, to znaczy nagrody. Inną jest sprawą to, jaka to będzie nagroda, czy to będzie 5, 10 czy 100 tys. zł, czy to będzie nagroda indywidualna czy zespołowa. Jeden punkt pan minister znalazł, a ja wskażę jeszcze drugi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Chciałabym skorzystać z okazji wizyty w Zagłębiu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu i poinformować posłów o niektórych problemach mojego miasta.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Obecnie Będzin liczy około 64 tys. mieszkańców i pod względem liczby zabytków i ich rangi znajduje się w ścisłej czołówce woj. katowickiego. W ubiegłym roku zakończyliśmy długi i kosztowny remont Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Chciałabym państwu przedstawić przede wszystkim trzy konkretne sprawy niezwykle ważne dla nas, a korespondujące z tym, co mówił pan prezydent M. Czarski.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Okazuje się, że niemal wszystko kręci się wokół przysłowiowej złotówki. Teatr Dzieci Zagłębia w Będzinie finansowany jest z dwóch źródeł. 45% środków przekazuje Urząd Wojewódzki w Katowicach, a 55% - gmina.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Może to państwa zaskoczy, ale nie zwracam się o dodatkowe pieniądze. Chodzi mi bardziej o spowodowanie odpowiednich zmian w przepisach. Mam prośbę, abyście państwo zmianami legislacyjnymi spowodowali, aby w przypadku Będzina wspomniane 45% to było naprawdę 45% realnych kosztów utrzymania placówki w całym roku budżetowym.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Z całym szacunkiem dla urzędu wojewódzkiego - który z pewnością się stara, ale przecież ma pustą kiesę, która nie wystarcza na pokrycie wszystkich potrzeb - okazuje się bowiem, że te 45%, to w praktyce zaledwie 1/3, albo jeszcze mniejsza część tej kwoty, która niezbędna jest do utrzymania naszej placówki.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">To jest pierwsza sprawa, z którą zwracam się do parlamentarzystów.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Druga sprawa także odnosi się tylko do Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">W ubiegłym roku powstało jedyne w Polsce tego typu dwuletnie pomaturalne studium aktorskie. Ma ono charakter ponadlokalny i kształci młodzież po szkołach średnich, która po ukończeniu studium podejmie pracę w różnorodnych placówkach kultury nie tylko na terenie naszego województwa. Jest to studium bardzo tanie i w sposób znaczący przyczyniające się do ograniczenia bezrobocia wśród młodzieży w naszym mieście.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Nie ma żadnych umocowań prawnych, ażeby uzyskać pomoc z zewnątrz, jeśli chodzi o finansowanie tego studium. W tej sprawie także chciałabym się zwrócić z prośbą do posłów, aby byli uprzejmi zająć się sprawą finansowania studium aktorskiego w Będzinie, bowiem środki, jakie gmina może na ten cel przeznaczyć nie są wystarczające. Zależy nam natomiast na tym, aby to studium jak najdłużej funkcjonowało.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Trzecia sprawa jest bardzo krótka. W 1995 r. obchodziliśmy 50-lecie utworzenia Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie. Z tej okazji otrzymaliśmy z Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach symboliczną kwotę, zupełnie nieadekwatną do faktycznych kosztów, jakie zostały poniesione w związku z tym jubileuszem.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Będziemy się zwracać do posłów z prośbą, aby nam pomogli w odzyskaniu przynajmniej części kosztów poniesionych w związku ze wspomnianym jubileuszem.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">To są trzy sprawy, które chciałam państwu w ogromnym skrócie przedstawić. Mam nadzieję, że posłowie zechcą się nimi zainteresować. Myślę, że takich teatrów jak ten, jest wiele.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Odnoszę się z całym szacunkiem do gmin objętych ustawą o dużych miastach. Jest ich wiele. Więcej jest jednak gmin mniejszych, liczących do 100 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#MałgorzataOchęduszkoLudwik">Bardzo proszę państwa o wnikliwe przeanalizowanie zgłoszonych przeze mnie postulatów, które dla naszej gminy nie są drobne. Kultura nie może cieszyć się priorytetem w każdym roku. Może być i tak, że w przyszłym roku nasz teatr zakończy swą działalność z powodu braku środków finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JuliuszBraun">Na tym kończymy spotkanie i jednocześnie pierwsze posiedzenie Komisji podczas sesji wyjazdowej w woj. katowickim. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>