text_structure.xml
61.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JuliuszBraun">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. W porządku obrad przewidziane były dwa punkty: rozpatrzenie „Listu otwartego do parlamentarzystów Sejmu RP” dotyczącego reklamy (mówiąc hasłowo) oraz rozpatrzenie projektu uchwały Sejmu RP w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jest propozycja, aby poszerzyć porządek obrad o opinię w sprawie kinematografii związaną z posiedzeniem Komisji w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JuliuszBraun">Czy są jakieś propozycje dotyczące sprawy porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AdamHalber">Prosiłbym o wprowadzenie do dzisiejszego porządku obrad punktu sprawy różne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszBraun">Czy możemy uznać, że ustaliliśmy dzisiejszy porządek obrad? Ponieważ nie widzę sprzeciwu, przystępujemy do punktu pierwszego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JuliuszBraun">W sprawie „Listu otwartego” podjęliśmy decyzję głosując nad poprawką. Możemy uznać, że konkluzją stanowiska Komisji w sprawie „Listu” było głosowanie. Rozumiem, że ten punkt porządku dziennego, który jest przeniesiony z poprzedniego posiedzenia, zamykamy konkluzją, że Komisja większością głosów uznała, iż zaproponowana wcześniej nowelizacja jest prawidłowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jest taka konkluzja. Może konkluzją dotyczącą „Listu” podpisanego przez dość znanych twórców, mogłoby być stwierdzenie, że Komisja Kultury i Środków Przekazu podziela troskę środowiska o produkcję itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że upoważnią państwo prezydium Komisji do napisania listu, w którym kilka takich zdań się znajdzie. W ten sposób zakończylibyśmy sprawę punktu pierwszego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do sprawozdania Krajowej Rady. Chciałbym sprostować informację, którą podałem poprzednio. Pierwszy projekt uchwały nie był autorstwa pana posła A. Urbańczyka.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JuliuszBraun">Zgodnie z decyzją Komisji podjętą na poprzednim posiedzeniu posłowie I. Śledzińska-Katarasińska i R. Ulicki przygotowali projekt uchwały, który mają państwo przed sobą.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JuliuszBraun">Bardzo proszę o przedstawienie opinii dotyczących tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym zgłosić autopoprawkę. W przedostatnim akapicie, w drugim wierszu od dołu znajduje się fragment „... odchodzili od nakreślonych koncesjami ustaleń, chociażby w kwestii limitu czasu przeznaczonego na reklamy”. Proponuję wyraz „chociażby” zastąpić wyrazami „między innymi”.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WiesławGołębiewski">Materiał wyjściowy traktowałem jako dobry punkt do stworzenia uchwały. Nie sądziłem jednak, że zostanie on potraktowany aż tak lakonicznie. Uchwała została bardzo spłycona. Pierwsza wersja miała dwie strony, a proponowana ma jedną stronę.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne fragmenty tej kompilacji. Mamy tu do czynienia ze zdaniami wtrąconymi, które nie wynikają z całości rozumowania.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WiesławGołębiewski">Przejdę do przykładów. „Sejm RP zwraca jednak uwagę, że pozytywom” - i tu moja uwaga, że te pozytywy zostały zaakcentowane tylko zdaniem wtrąconym „postępującej demonopolizacji radiowych i telewizyjnych środków przekazu”. Kiedy przyjmowaliśmy uchwałę w poprzednim roku, zgodziliśmy się, że jeśli wymieniamy pozytywy, to wymieniamy je w sposób wyartykułowany. W ub.r. było ich kilka. Jeśli silimy się tu na wskazanie pozytywów, to musimy wymienić wszystkie, istniejące - naszym zdaniem - lub nie akcentować żadnego z nich.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WiesławGołębiewski">Chciałem zdecydowanie zaprotestować przeciwko zapisowi znajdującemu się w projekcie „Wszelkie działania godzące w prawomocność i profesjonalizm składu Rady...”. Chciałbym zapytać autorów tego projektu, czy z faktu, że ktoś zasiada w Krajowej Radzie wynika, że jest od razu profesjonalistą. Mam wrażenie, że lepsze byłoby użycie zwrotu „godzące w prawomocność i reprezentację politycznego składu Rady”. To sformułowanie odzwierciedla stan dzisiejszy. Natomiast protestuję przeciwko profesjonalizmowi, który z niczego nie wynika. Jest to zapis bez pokrycia.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym odnieść się do fragmentu dotyczącego „poczucia bezkarności nadawców nielegalnych oraz tych, którzy odchodzili od nakreślonych koncesjami ustaleń, m.in. kwestii limitu czasu przeznaczonego na reklamy”. Uważam, że bardziej dotkliwe odchodzenie od koncesji to nagminne przekraczanie mocy nadajników. Kiedy czasami jestem w Łodzi, to w ogóle nie mogę słuchać radia. Jest to niewykonalne ze względu na przekraczanie mocy nadajników przez niektórych nadawców i bardziej doskwiera odbiorcom niż reklama. Moim zdaniem, w tej wypowiedzi źle rozłożono akcenty.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WiesławGołębiewski">Jeżeli Komisja decyduje się na wyartykułowanie pozytywów, to powinny one zawierać kilka najważniejszych przedsięwzięć, które mogą być zapisane Krajowej Radzie na plus. Jeśli decydujemy się na wskazanie negatywów, to również powinny być one wymienione. Wskazanie niektórych tylko plusów lub minusów zaciemni rzeczywisty obraz oceny Krajowej Rady. Uważam, że należałoby szczegółowo wymienić i pozytywy i negatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JuliuszBraun">Ponieważ musimy już dzisiaj przyjąć ten dokument, mam propozycję, aby zechcieli państwo zgłaszać konkretne propozycje zmian zapisów do treści dokumentu. Chcę przypomnieć, że zespół redakcyjny miał zlecenie zasadniczego skrócenia tekstu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardZając">Bardzo cenię panią poseł I. Śledzińską-Katarasińską. Pana posła R. Ulickiego także nie śmiem nie cenić. Nie chcę czepiać się słówek. Mam wrażenie, że wystąpiła tu pewna niezręczność w zdaniu, o którym mówił już pan poseł W. Gołębiewski. Chodzi o zdanie „Wszelkie działania godzące w prawomocność i profesjonalizm składu Rady...”. Mam wątpliwości, czy można mówić o prawomocności składu Rady. Proponuję skreślić wyraz „składu”. Zostawmy brzmienie: „działania godzące w prawomocność i profesjonalizm Rady mogą zaowocować...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JuliuszBraun">Czy poprawka dotycząca wykreślenia „składu” nie budzi wątpliwości? Nie widzę. Wykreślamy wyraz „składu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym zaproponować skreślenie drugiego akapitu, który - moim zdaniem - nic nie znaczy. Jest to stwierdzenie oczywistego faktu, że Rada pracowała.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JuliuszBraun">Jest propozycja skreślenia drugiego akapitu, a tym samym drugiego zdania. Czy ktoś z państwa ma inne zdanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chcę odpowiedzieć na wszystkie zgłoszone uwagi, także przez pana posła W. Gołębiewskiego. Uwagi te bardzo sobie cenię. Myślę, że Komisja chciałaby je mieć na piśmie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mieliśmy bardzo wyraźną dyspozycję. Dyskusja nie formułowała pozytywów i negatywów. Mieliśmy po prostu skrócić tekst. Uchwała miała być napisana w innej poetyce, co staraliśmy się wykonać. Nie ocenialiśmy merytorycznie działalności Krajowej Rady, gdyż nie taka była nasza rola. Dlatego projekt tekstu jest taki, jaki jest.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym odnieść się do propozycji skreślenia drugiego akapitu. Jeżeli proponujemy Sejmowi przyjęcie sprawozdania, to szukaliśmy uzasadnienia, dlaczego je przyjmujemy. W pierwotnym materiale znalazło się wiele negatywów. Wydawało się nam, że najbardziej ogólnym i zamykającym rok pracy sformułowaniem będzie stwierdzenie, że Rada konsekwentnie realizowała obowiązek kształtowania nowego ładu w eterze. Wydaje mi się, że w zdaniu tym znajduje się element oceny. Jest tu też pewien pozytyw - stąd wyraz „konsekwentnie”. Jeżeli mamy to zdanie wycofać, to niezbędne będzie sformułowanie pozytywów działalności Rady od nowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Po wypowiedzi pani poseł jestem skłonny wycofać swój wniosek. Jestem jednak za tym, aby rozszerzyć zakres pozytywów i przyjąć sugestię pana posła W. Gołębiewskiego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Czekam na propozycje, o jakie sformułowania można by rozszerzyć ten zestaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanBudkiewicz">Ja także uważam, że należy zapisać kilka plusów i przynajmniej dwa lub trzy minusy. Propozycja pana posła W. Gołębiewskiego trafia mi do przekonania.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym odnieść się do zdania dotyczącego konsekwentnej realizacji obowiązku kształtowania nowego ładu w eterze przez Krajową Radę. Chciałbym stwierdzić, że ta konsekwencja jest dość wątpliwa, z tego względu, że częstotliwości przydzielone są w taki sposób, iż podmioty komercyjne zakłócają podmioty publicznego radia i telewizji. Nie ma więc w konsekwencji ładu w eterze. Tym zdaniem stwarzamy Krajowej Radzie prezent, na który w ogóle nie zasłużyła. Jest to zdanie wartościujące nie oparte na faktach.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JuliuszBraun">Bardzo proszę o przedstawianie propozycji zapisów bądź skreśleń. O poszczególnych sprawach będziemy decydować.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardZając">Mam propozycję kompromisową. Można by zostawić to zdanie nadając mu brzmienie: „W omawianym okresie Rada konsekwentnie starała się realizować swój konstytucyjny obowiązek...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WiesławGołębiewski">„Starała się” bez wyrazu „konsekwentnie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardZając">Może być bez wyrazu „konsekwentnie”, jeśli jest on aż tak rażący.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proponuję, abyśmy chwilowo skupili się na stworzeniu krótkiego rejestru spraw najważniejszych, obrazujących pozytywne działania Rady. Jeżeli wymienimy co najmniej cztery pozytywy, to drugie zdanie będzie można skreślić. Jeżeli nie znajdziemy tych pozytywów, to wycofam swoją poprawkę polegającą na skreśleniu drugiego akapitu. Spróbujmy dostrzec to, co było naprawdę nowe w pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w porównaniu z ub.r. Na przykład w poprzednim roku Rada nie prowadziła żadnej formy kontroli nad nadawcami publicznymi. Teraz prowadziła w tym zakresie działalność prawodawczą i monitoring. Obecnie Rada robi coś więcej niż w ub.r. Można by dodać zdanie dotyczące tego, że w roku ubiegłym Krajowa Rada rozpoczęła wypełnianie swoich funkcji kontrolnych wobec nadawców, m.in. poprzez monitoring i działalność prawodawczą. Jest to moja propozycja wskazania pozytywów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JuliuszBraun">Notujemy tę propozycję. Czy są dalsze uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiesławGołębiewski">Mam propozycję dotyczącą negatywów. W omawianym już zdaniu dotyczącym odchodzenia nadawców od nakreślonych koncesjami ustaleń zawartych w ostatnim zdaniu czwartego akapitu po wyrazach „w kwestii limitu czasu przeznaczonego na reklamy” proponuję dodać „przekraczania mocy nadajników”. Albo może „zwiększania mocy nadajników”, czy też „bezzasadnego zwiększania mocy nadajników”. Mogłoby być też „nieuprawnionego zwiększania...”.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WiesławGołębiewski">Wśród negatywów wskazałbym też na oczekiwanie Sejmu na bardziej energiczne działania zwalczające piractwo, na szybsze opracowanie planu zagospodarowania widma częstotliwości oraz na pokrycie obszaru kraju programami telewizji publicznej i radia.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WiesławGołębiewski">Krajowa Rada odpowiedzialna jest za całokształt ładu w eterze. Przyjmujemy sprawozdanie Krajowej Rady, która odpowiada przed Sejmem. Jeżeli mamy jakieś pretensje, to powinny się one znaleźć w uchwale dotyczącej sprawozdania Rady. Żadne obszary nie powinny być wyłączane.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardZając">Mam propozycję, aby na końcu uchwały dodać jeszcze jedno oczekiwanie Sejmu - bardziej konsekwentnego monitorowania procesu przekształceń telewizji publicznej. Jak wiemy, są co do tego procesu zastrzeżenia. Myślę, że rola Krajowej Rady jest tu wręcz bezcenna.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Dla pobudzenia państwa wyobraźni lub pamięci przypomnę, że sam przewodniczący J. Zaorski miał kłopoty - jak wynika ze stenogramu z naszego spotkania - z wyliczeniem wyraźnych sukcesów Krajowej Rady. Musimy być uczciwi. Przypomnę, że sama Krajowa Rada w ocenie swej działalności zwraca uwagę na następujące elementy:</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejUrbańczyk">- zakończenie pierwszego etapu procesu koncesyjnego i rozpoczęcie drugiego;</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejUrbańczyk">- zapewnienie warunków otwartej konkurencji na rynku radiowym i telewizyjnym;</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejUrbańczyk">- praca nad rozwojem norm i kryteriów demokratycznego, pluralistycznego i wolnego przekazu informacji i opinii;</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#AndrzejUrbańczyk">- upowszechnianie świadomości prawnych, technicznych i ekonomicznych zasad i uwarunkowań działalności.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Dalej wymieniono jeszcze opłaty, nadzór - o czym już mówiliśmy i sprawy polityczne. Muszę przyznać, że jest tego niewiele.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JuliuszBraun">Jest następująca propozycja. Dwa pierwsze zdania pozostają, przy czym na końcu drugiego zdania posłowie po wyrazie „w eterze” stawiamy „:” i dodajemy „- w szczególności przez faktyczne stworzenie warunków otwartej konkurencji na rynku radiowym i telewizyjnym poprzez przełamanie dotychczasowych monopoli; - rozpoczęcie realizowania swoich funkcji kontrolnych wobec nadawców radiowych i telewizyjnych”.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do akapitu trzeciego. „Sejm RP zwraca jednak uwagę, że pozytywom” - tu wykreślamy zdanie wtrącone - „towarzyszyły fakty osłabiające...” itd.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JuliuszBraun">Jest propozycja, aby wykreślić wyraz „profesjonalizm” w ostatnim zdaniu tego akapitu i pozostawić tylko „... działania godzące w prawomocność Rady...”. Czy ktoś poza autorami projektu broni wyrazu „profesjonalizm”? Jeśli nikt nie broni, to trudno - wykreślamy.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JuliuszBraun">Czy wykreślamy, czy będziemy w tej sprawie głosować?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Wykreślamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JuliuszBraun">Ponieważ nie widzę sprzeciwu, wykreślamy wyraz „profesjonalizm”.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JuliuszBraun">W przedostatnim akapicie po wyrazie „reklamy” stawiamy „,” i dopisujemy „nieuprawnionego zwiększania mocy nadajników”.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JuliuszBraun">Na końcu zdania „Sejm oczekuje od Krajowej Rady” dodajemy „konsekwentnego monitorowania przekształceń telewizji publicznej”.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JuliuszBraun">Czy są jeszcze jakieś propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WiesławGołębiewski">Proponuję dodać zdanie dotyczące pokrycia obszaru kraju programami telewizji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JuliuszBraun">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Jeśli nie ma, to myślę, że możemy przyjąć tę propozycję uchwały. Czy są głosy sprzeciwu? Nie widzę. Rozumiem, że Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła projekt uchwały Sejmu w sprawie przyjęcia sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do kolejnego punktu porządku dziennego dotyczącego Opinii nr 2 Komisji Kultury i Środków Przekazu do ministra kultury i sztuki. Treść opinii mają państwo przed sobą. Czy są jakieś uwagi lub spostrzeżenia dotyczące treści tej opinii? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JuliuszBraun">Czy mogę uznać, że Komisja przyjmuje tę opinię?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiesławGołębiewski">W tej sprawie przedstawiłem propozycję na piśmie. Większość moich sugestii została wykorzystana. Chciałbym wrócić do jednej, która nie znalazła uznania. Czy moglibyśmy zawrzeć w opinii zdanie dotyczące zauważania przez Komisję potrzeby zmian personalnych w Komitecie Kinematografii?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Wydaje mi się, że nie poddawaliśmy żadnej dyskusji ani analizie kwestii składu personalnego Komitetu Kinematografii. Nie pamiętam, aby wypłynęło to jako problem na posiedzeniu w Łodzi lub na jakimkolwiek innym posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Pamiętam tę kwestię ze spotkań prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu z członkami koła reżyserów filmowych Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Była to kwestia wtórna wobec pierwotnego zobowiązania ministra K. Dejmka, że dokona pewnej rekonstrukcji w Komitecie Kinematografii. Na tym etapie nie widzę powodu, abyśmy dotykali tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JuliuszBraun">Czy pan poseł W. Gołębiewski podtrzymuje swoją uwagę? Rozumiem, że pan poseł rezygnuje z tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JuliuszBraun">Ponieważ nie ma innych uwag uznajemy, że Komisja przyjęła opinię w sprawie kinematografii.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JuliuszBraun">Ponieważ uchwała dotycząca sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji musi być zaprezentowana w Sejmie, mamy obowiązek wyznaczenia posła sprawozdawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy pan poseł R. Ulicki będzie sprawozdawcą klubowym, czy też mógłby przyjąć obowiązki posła sprawozdawcy Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RyszardUlicki">Wolałbym być sprawozdawcą klubowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Wobec tego proponuję, aby posłem sprawozdawcą Komisji był pan poseł Jerzy Wenderlich.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JuliuszBraun">Czy są inne propozycje? Nie widzę, czyli jest to kolejna decyzja podjęta w pełnej zgodzie. Pana posła J. Wenderlicha obarczamy obowiązkiem i zaszczytem prezentowania stanowiska w imieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JuliuszBraun">Przyjętą opinię prześlemy do Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do ostatniego punktu dzisiejszego posiedzenia - sprawy różne.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AdamHalber">Prosiłem o rozszerzenie dzisiejszego porządku obrad o sprawy różne, gdyż chciałbym złożyć pewnego rodzaju oświadczenie dotyczące prac nad prawem prasowym i działania podkomisji.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#AdamHalber">Z bólem i pewną goryczą muszę powiedzieć, że prace te są znacznie utrudniane przez (choć nie chciałbym tego tak nazwać) manipulację pana przewodniczącego J. Brauna.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#AdamHalber">Przypomnę o tym, że pan poseł J. Braun jest członkiem naszej podkomisji, w której pracował. Jednocześnie, jako przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu złożył sugestię, aby prace te znacznie spowolnić i ograniczyć się do realizacji pewnych tylko zadań, które zostały wykonane. Należy się domyślać, że w tym czasie pan poseł pracował nad projektem Unii Wolności. Należy domniemywać, że chodziło o to, aby projekt ten ujrzał światło dzienne przed projektem stworzonym przez podkomisję.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#AdamHalber">Przyznam szczerze, że odczytałem to jako nielojalność. Nie ukrywam, że to odchorowałem, gdyż bardzo sobie cenię pana posła, z którym pracuję już drugą kadencję. Doszło jednak do pewnego dysonansu, który nie daje mi spokoju. Rozumiem, że odegrały tu rolę sprawy sympatii i lojalności wobec własnego klubu.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#AdamHalber">Chciałbym przypomnieć, że pan przewodniczący J. Braun wybrany został przewodniczącym naszej Komisji po to, aby reprezentował nas wszystkich, a nie tylko interesy swojego klubu.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#AdamHalber">Kolejna sytuacja budząca mój niepokój zdarzyła się przedwczoraj. W środowisku znana jest wiadomość o projekcie pana prof. Michalskiego. Wszedłem w posiadanie tego projektu. Przedstawiłem go kilku kolegom, którzy wykazali zainteresowanie sprawą. Na prośbę i ze względu na tzw. - cytuję: „ciekawość” pana posła J. Brauna, który chciał się z tym projektem zapoznać, dostarczyłem mu jeden egzemplarz projektu. Liczyłem na to, że jest to ciekawość osoby prywatnej. Tymczasem projekt został upubliczniony. Byłem jedynym właścicielem tego projektu poza prof. Michalskim i posłem J. Braunem. Prasa cytowała fragmenty tego projektu.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#AdamHalber">Pytam pana posła, czy to on udostępnił prasie ten projekt, który dla zaspokojenia jego ciekawości został mu przeze mnie dostarczony? Pan poseł wypowiadał się na temat tego projektu nie jako osoba prywatna, która zaspokoiła swoją ciekawość, ale jako przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu. Uważam, że jest to pewnego rodzaju nadużycie.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#AdamHalber">W tej sytuacji widzę, że dzieje się coś niedobrego. Chciałbym poprosić pana przewodniczącego o wyjaśnienie. Takie sytuacje opóźniają i utrudniają prace. Sądzę, że projekt naszej podkomisji byłby już gotowy albo zaawansowany, gdyby nie fakt wyraźnej sugestii złożonej przez pana przewodniczącego, żeby prace nad tym projektem opóźnić.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#AdamHalber">Bardzo liczę na to, że państwo a szczególnie pan poseł J. Braun rozwieje moje wątpliwości i że sytuacja ta powróci do stanu ładu, w którym tak dobrze mi się funkcjonowało przez wiele ostatnich miesięcy.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#AdamHalber">Chciałbym jednak wyjaśnić, jak to się stało, że zawierzony mi przez pana prof. Michalskiego, w dobrych intencjach, projekt został upubliczniony oraz dlaczego na temat tego projektu pan poseł J. Braun wypowiada się nie jako osoba prywatna, ale jako przewodniczący sejmowej Komisji. Takie wypowiedzi słyszałem w radioodbiorniku.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#AdamHalber">Moja gorycz została wylana. Przepraszam, że do tego doszło.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZdobysławMilewski">Nie mam kompetencji ani ochoty do tego, aby wchodzić w sprawy pomiędzy prywatnymi osobami. Natomiast bardzo dobrze sobie przypominam ostatnie posiedzenie drugiej podkomisji ds. prawa prasowego (bo mamy dwie podkomisje). Bardzo dobrze pamiętam, że pan prof. Michalski opisywał zręby swojego projektu. Pamiętam też deklarację pana posła A. Halbera, że ten projekt wkrótce zostanie nam udostępniony na piśmie. Otrzymałem ten projekt od któregoś z dziennikarzy. Nie znam dróg, którymi ten projekt wpłynął do tego dziennikarza. Przyjąłem ten projekt jako spóźniony i otrzymany z niewłaściwej strony. Przypomnę raz jeszcze, że złożono deklarację, iż projekt ten trafi do nas w najbliższych dniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekSiwiec">Chcę również zabrać głos w tej sprawie, ponieważ byłoby bardzo dobrze odtworzyć fakty. Mija czas, a my nie uczestniczymy we wszystkich sprawach. Myślę, że byłoby dobrze, abyśmy nie mieli różnych poglądów co do faktów.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MarekSiwiec">W poprzedniej kadencji toczyły się bardzo zaangażowane prace nad projektem prawa prasowego prowadzone przez Biuro Prasowe Urzędu Rady Ministrów. Prace te koordynował pan Jacek Kozłowski. Jako ówczesny poseł opozycji na pewnym etapie zostałem zaznajomiony z dokumentem, który nie miał cech projektu ani rządowego, ani poselskiego, chociaż formalnie pisany był jako projekt prawa prasowego. Był to mój pierwszy kontakt osobisty z tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#MarekSiwiec">Myślę, że pan poseł Z. Milewski był również o tej sprawie poinformowany, jako ówczesny asystent prasowy pani premier.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#MarekSiwiec">Następny fakt, to spotkanie Komisji z udziałem pana prof. Michalskiego i pana ministra, na którym doszło do bardzo nieprzyjemnej dyskusji - konfrontacji dwóch autorów, dwóch ośrodków myślenia na temat prawa prasowego. Nieprzyjemność tej konfrontacji polegała na tym, że jeden z panów mówił do drugiego per „geografie”. Drugi z panów mówił do pierwszego w inny sposób. Fakt ten pamiętam bardzo dobrze. Było to na początku kadencji.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#MarekSiwiec">W międzyczasie minister kultury i sztuki zobowiązuje się zorganizować prace nad projektem prawa prasowego. Dlaczego minister kultury? Nawet specjalnie w to nie wnikałem. Uważałem, że im więcej osób zainteresowanych jest tak ważną sprawą, tym lepiej. Powstaje podkomisja. Te wszystkie fakty są doskonale znane.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#MarekSiwiec">Chciałbym, abyśmy zgodzili się jeszcze co do jednego faktu. Czym jest opracowanie prof. Michalskiego dokonane na zlecenie ministra kultury i sztuki? Jest to opracowanie dokonane na zlecenie ministra kultury i sztuki przez pana prof. Michalskiego i przekazane osobiście nie podkomisji, ale panu posłowi A. Halberowi, do jego prywatnej wiadomości, a następnie przekazane do prywatnej wiadomości pana posła J. Brauna. Myślę, że co do tych faktów nie będziemy się spierać.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#MarekSiwiec">W tej Komisji pod przewodnictwem pana posła J. Brauna służę już drugą kadencję. Z pełnym przekonaniem głosowałem za kandydaturą pana posła tak pierwszym, jak i drugim razem.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#MarekSiwiec">To, co dzieje się w ostatnich dniach w prasie, a konkretnie w „Życiu Warszawy” zamieszczającym osobiste wypowiedzi pana posła A. Smółko i pana posła J. Brauna, jest dla mnie czymś niepojętym. Do tej pory nie robiliśmy wobec siebie takich rzeczy. Rozumiem, że uprawiamy politykę, że państwo są opozycją, a koalicja jest koalicją. Generalnie chodzi o to, aby boksować się w sposób cywilizowany. Ale jak można opowiadać takie rzeczy na temat stosunku tzw. koalicji - mówi się o SLD, o czerwonych, o kolejnym zamachu, że trzeba mieć wyższe studia itd. Pastwicie się państwo nad dokumentem, który ma charakter opracowania nieoficjalnego, wydanego na prośbę. Dokument ten nie ma statusu komisyjnego czy podkomisyjnego. Nie ma żadnego statusu.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#MarekSiwiec">Jeżeli w ten sposób chciałbym się zachowywać wobec dokumentu, który w swoim czasie przekazał mi pan Jacek Kozłowski, to musiałbym tak samo wstrętne teksty opublikować w ubiegłej kadencji, powołując się tylko na to, że byłem w opozycji, a Jacek Kozłowski był wysokim urzędnikiem Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#MarekSiwiec">Nie wiem, do czego mam apelować. Jestem zdruzgotany klasą, do której nie jestem przyzwyczajony. Muszę o tym tutaj powiedzieć. Jeżeli jest to formuła obcowania między nami, w tej Komisji na przyszłość, to nie bardzo widzę dalsze relacje między nami.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#MarekSiwiec">Dla mnie Komisja Kultury i Środków Przekazu była dobrym przykładem współpracy, choć potrafiliśmy się różnić. Jeśli się to skończyło, to przynajmniej poinformujmy się o tym. Nie będziemy wówczas oczekiwać na to, na co oczekiwać nie należy.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym prosić pana przewodniczącego A. Urbańczyka, o przejęcie przewodnictwa i udzielenie mi głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy w tej sprawie są jeszcze jakieś głosy? Chciałbym zaproponować, aby posłowie wypowiedzieli się w tej kwestii do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanByra">Wobec tego, co usłyszałem przed chwilą, chciałbym oświadczyć, że mnie jako posła - członka tej Komisji wcale nie obchodzi, kto ujawnił ten projekt. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JanByra">Projekt ten przeczytałem przed kilkoma dniami i podzielam krytyczne uwagi, jakie pojawiły się w prasie na jego temat. Uważam, że ta krytyka jest uzasadniona. Chciałbym dołączyć się do słów, które przed chwilą powiedział pan poseł M. Siwiec.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JanByra">Chcę oświadczyć, że projekt przygotowany przez pana prof. Michalskiego nie jest w żadnym stopniu projektem SLD. Jako poseł nie ponoszę i nie chcę ponosić za to żadnej odpowiedzialności. Apeluję do dziennikarzy, aby przed publikacją takich rewelacji pytali, czy jest to nasz projekt, czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Do momentu, kiedy pan poseł A. Halber dzielił się publicznie swoim prywatnym żalem czy rozczarowaniem wydawało mi się nawet, że tak należy zrobić. Jeżeli ktoś ma do kogoś jakieś pretensje jest dobrze, jeśli pretensje te sformułuje publicznie. Końcówka wypowiedzi pana posła A. Halbera i następne głosy nieco mnie zaniepokoiły.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chcę powiedzieć, że kiedy powoływaliśmy podkomisję, która miała pracować nad projektem prawa prasowego pod przewodnictwem pana posła A. Halbera, bardzo wyraźnie powiedziano, że lada dzień wpłynie inny projekt - projekt rządowy - w związku z czym podkomisja będzie miała bardzo dużo pracy. Z tego powodu otrzymałam propozycję zostania wiceprzewodniczącą podkomisji.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przyznam, że kiedy zobaczyłam projekt pana prof. Michalskiego, który był upoważniony przez rząd do zajęcia się tymi pracami, przyjęłam to jako dokument, który nie ma jeszcze formy druku sejmowego przez jakieś niedopatrzenie, ale jest tym dokumentem, nad którym będziemy pracować. Przypomnę, że kiedy powoływano tę podkomisję, padło sformułowanie, że projekt ten zostanie przyjęty przez posłów jako swój, a nawet zostanie przez nich podpisany. Nie pamiętam, kto na ten temat mówił.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Myślę, że nie należy robić sprawy, której nie ma. Jeżeli zaczniemy się jej dokładnie przyglądać, to pamiętajmy o faktach, o których mówię.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Tytułem sprostowania prosiłbym, abyśmy nie używali terminu „projekt rządowy”. Projekt rządowy ma wyraźną definicję. Jest to projekt po uzgodnieniach, przyjęty przez Radę Ministrów. Jeżeli spojrzycie państwo na egzemplarz dokumentu przygotowanego przez pana prof. Michalskiego, to zobaczycie, że widnieje na nim wyłącznie jego imię i nazwisko, a nawet „projekt przedwstępny”. Proszę, abyśmy posługiwali się ścisłą terminologią.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Podczas dyskusji na posiedzeniu podkomisji także nie używaliśmy terminu „projekt rządowy”. Wspominaliśmy o tym, że jest to projekt przygotowany przez pana prof. Michalskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AdamHalber">Wyjaśnię państwu pewne zdarzenia związane z powstaniem tego projektu, ponieważ pamiętam je bardzo dokładnie. Pan prof. Michalski opracowywał projekt nazywany umownie „projektem rządowym”. W pewnym momencie udostępnił mi ten projekt z propozycją, że gdyby projekt ten był interesujący dla grupy posłów, to być może istniałaby możliwość, aby minister K. Dejmek przyjąłby go jako projekt poselski. Na posiedzeniu podkomisji pan prof. Michalski przedstawił nam zręby tego projektu, które wydały się być interesujące. Z powodów technicznych nie dostarczył nam egzemplarza projektu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#AdamHalber">Kiedy otrzymałem ten projekt (także niedoskonały) wraz z prośbą, aby go jeszcze nie upubliczniać, ze względu na to, że nie było wiadomo, jak ustosunkuje się do niego pan minister K. Dejmek. Z projektem tym zapoznałem kilku kolegów. Po dyskusji w gronie członków podkomisji otrzymałem pewnego rodzaju opcje od kolegów, którzy powiedzieli, że po zapoznaniu się z projektem złożą swoje podpisy. W ramach tych opcji, po uzyskaniu zgody ministra K. Dejmka, mógł to być projekt poselski. Były to opcje, co podkreślam.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#AdamHalber">Nie ukrywam, że opcja ta bardzo mi odpowiadała, gdyż byłyby wtedy dwa konkurencyjne, a być może uzupełniające się projekty, nad którymi można by było pracować. Po otrzymaniu projektu okazało się, że wzbudził on dyskusje, a także wątpliwości, o których powiedział pan poseł J. Byra, postanowiliśmy nie składać tego projektu jako projektu poselskiego. Chcieliśmy przeprowadzić nad nim dyskusję w gronie 15 opcjonatów, którzy udzielili takiej opcji i zasięgnąć opinii u innych. Mnie się ten projekt podobał. O opinie poprosiłem środowiska naukowe. Jedną opinię już otrzymałem i powiem, że jest to opinia pozytywna, choć krytyczna w wielu miejscach szczegółowych. Dlatego m.in. jest to nadal prywatny projekt pana prof. Michalskiego, co wynika niezbicie z napisu znajdującego się na jego okładce. Jest tam napisane wyraźnie to, o czym mówił pan poseł A. Urbańczyk - „Projekt prof. Bogdana Michalskiego. Projekt przedwstępny”. Nigdzie nie jest napisane, że jest to projekt poselski. Mógłby być projektem poselskim i może będzie nim w przyszłości. A może nie będzie. Nigdzie nie jest napisane, że jest to projekt SLD i PSL, co imputuje prasa. Podkreślam to z całą mocą. Nie jest też napisane, że jest to projekt rządowy.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#AdamHalber">Doszło do pewnego rodzaju nieobyczajności, czyli wypowiadania się na temat projektu, który został mi udostępniony prywatnie. Stał się on przedmiotem publicznej dyskusji wywołując niezdrowe emocje w środowisku dziennikarskim. Dlatego dla mnie jest bardzo istotne, jak to się stało, że projekt ten został upubliczniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZdobysławMilewski">Nie jest prawdą, że ten projekt jest projektem prywatnym. Na temat tego projektu prowadzone były obrady podkomisji. Mamy protokół, w którym omówiony jest ten projekt. Projekt został przedstawiony przez autora. Nie mamy protokołu? To przepraszam. Byłem w błędzie. W każdym razie projekt ten był tematem obrad podkomisji, gdzie był przedstawiony przez pana prof. Michalskiego. Projekt ten był rekomendowany przez przewodniczącego podkomisji pana posła A. Halbera. Pamiętamy to i wiemy, że tak było. Rzeczywiście ani pan poseł A. Halber, ani pan prof. Michalski nie twierdzili, że jest to projekt koalicyjny. Jest to szczera prawda. Natomiast jest to projekt publiczny.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#ZdobysławMilewski">Dlatego chciałem sprostować fakty, o których mówił pan poseł M. Siwiec, właśnie o tę kwestię.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#ZdobysławMilewski">Projekt pana Jacka Kozłowskiego i Biura Prasowego Urzędu Rady Ministrów od momentu publicznego przedstawienia zbierał publiczne recenzje w dniu 1 lub 2 kwietnia 1993 r. zwołano w tej sprawie konferencję, której przewodniczył pan Dariusz Fikus. Nikt nie miał pretensji, że opublikowany projekt był publicznie recenzowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AdamHalber">Chciałbym wyjaśnić, że dyskusja, o której mówi pan poseł Z. Milewski rzeczywiście się odbyła ponad 3 tygodnie temu. Zadziwiającym zbiegiem okoliczności nie wywołała wtedy żadnych reperkusji i odgłosów. Pan profesor przedstawiał wówczas zręby tego projektu, nie wdając się w szczegóły. Dyskusja rozpoczęła się wtedy, gdy nastąpił przeciek tekstu, a więc upublicznienie tekstu, a nie idei. Pan profesor przedstawił nam ideę, która nie wzbudziła żadnych namiętności. Na tę ideę nikt nie zareagował. Dyskusja utrzymana była w zgodnym tonie. Dopiero kiedy nastąpił przeciek tekstu (co biorę na siebie, jako człowiek, któremu zaufał pan profesor i który nieświadomie spowodował, że ten tekst dostał się w ręce dziennikarzy), wtedy rozpętała się ta burza. Jest to burza manipulacyjnych opinii, nieprawdziwych i niepotrzebnie antagonizujących.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#AdamHalber">Jestem tym głęboko poruszony, ponieważ osobiście - użyję nawet takiego słowa - przepadam za posłem Braunem. Pewien zbieg okoliczności powoduje, że w tej sytuacji czuję się bardzo nieświeżo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardZając">Jestem członkiem podkomisji. ds prawa prasowego. Chciałbym sprostować to, co powiedział pan poseł Z. Milewski. Tak naprawdę, podkomisja nie została zapoznana z tym projektem, ponieważ nie mieliśmy tego tekstu przed sobą. Sam pan to przyznał. Tekst miał wyłącznie pan prof. Michalski.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#RyszardZając">Jeżeli nie mam przed sobą tekstu, to nie mogę twierdzić z całą odpowiedzialnością, że zostałem zapoznany z projektem danej ustawy. Nie wiem, co pan o tym sądzi, ale moim zdaniem jest to absurd.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#RyszardZając">Podkomisja wstępnie wysłuchała referatu pana profesora, który omawiał poszczególne elementy tego projektu. Podkomisja nie była w stanie się zapoznać z tym projektem, choćby z przyczyn technicznych - członkowie podkomisji nie mieli tego tekstu przed oczami. Nie był to więc projekt podkomisji, jak usiłuje się na tej sali sugerować. Był to projekt przedwstępny autorstwa prof. Michalskiego i on ponosi za niego całkowitą odpowiedzialność. Ja nie jestem w stanie ustosunkować się do tego projektu, bo znam go tylko i wyłącznie z omówień prasowych. Nie sądzę, aby omówienia te były na tyle wiarygodne, żeby można było dyskutować o konkretnych zapisach tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#RyszardZając">Myślę, że jest rzeczą bardzo niebezpieczną publiczne roztrząsanie propozycji jednego z ekspertów podkomisji wówczas, gdy podkomisja powołana w celu przygotowania nowego projektu prawa prasowego nie zapoznała się nawet z pierwszym, przedwstępnym projektem przygotowanym przez tego eksperta. Wydaje mi się, że jest to niewłaściwe.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#RyszardZając">Intencja osób, które upubliczniły ten projekt, zanim dotarł on do członków podkomisji ds. prawa prasowego, była moim zdaniem, oczywista. Nie chodziło o to, aby wskazać błędy i niedociągnięcia tego projektu. Jest oczywiste, że w każdym projekcie, który znajduje się w fazie przedwstępnej, są błędy lub niedoróbki większe lub mniejsze. Chodziło o to, żeby dołożyć koalicji. Po to właśnie prasa pastwi się nad tym projektem, wskazując, że jest to projekt SLD czy koalicji.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#RyszardZając">Przypomnę, że podkomisja nie zajęła w tej sprawie żadnego stanowiska, bo nie mogła go zająć. Nad tym projektem dopiero rozpoczniemy prace.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#RyszardZając">Bardzo przykrą ilustracją obyczajów politycznych jest to, że przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu publicznie dezawuuje prace podkomisji, w sytuacji gdy ona jeszcze tej pracy nie zaczęła.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanByra">Chciałbym poddać pod rozwagę Komisji kwestię istnienia dwóch podkomisji powołanych do rozpatrzenia prawa prasowego. Jedna z nich jest połączona z Komisją Sprawiedliwości i ma pracować nad projektem, który już wpłynął (jest po pierwszym czytaniu). Jest też druga podkomisja, która także ma przygotować jakiś projekt prawa prasowego. Wydaje mi się, że jest tutaj jakaś niezręczność. Chciałbym prosić prezydium, aby nad tą sprawą się zastanowiła, bo w tej sytuacji mogą dochodzić do społeczeństwa złe sygnały. Nie wiadomo, o co tutaj chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Podkomisja powołana na początku 1994 r. miała kilka zadań, jednym z których była praca nad projektem prawa prasowego. W gronie prezydium zastanowimy się nad tą propozycją.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekSiwiec">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien sposób myślenia, per analogiam do ustawy o radiofonii i telewizji. Dawno temu, gdy do prac nad tą ustawą przystąpił dużo bardziej podzielony i targany dużo większymi namiętnościami Sejm, to tej ustawy nie używano do walki politycznej. Tego nie było. Nie kłóciliśmy się. Dyskutowane były pewne fragmenty - wartości chrześcijańskie i inne - ale sprawy te odbywały się na marginesie generalnej woli załatwienia ważnej dla państwa sprawy.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#MarekSiwiec">Jeżeli my wszyscy, bliscy środowisku dziennikarskiemu, nie przyjmiemy takiego paktu o nieagresji w tej sprawie i nie uznamy, że prawo prasowe jest taką wartością, wobec której nie warto rozgrywać gierek, to skończy się to wielką plajtą. Niezależnie od tego czy dwie, czy trzy podkomisje będą nad tym pracowały, czy Unia Wolności złoży jeden projekt, czy dwa - nic z tego nie wyjdzie. Każdy będzie patrzył, co z tego wyrwać, a nie co - w tej sprawie należy zrobić.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#MarekSiwiec">Mam nadzieję, że epizod, który miał miejsce, jest zakończony.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#MarekSiwiec">Z pełną odpowiedzialnością mówię, że jesteśmy po stronie środowiska dziennikarskiego. Możemy różnić się co do szczegółów. Mam nadzieję, że środowisko dziennikarskie również stworzy taki klimat, żeby nie toczyły się na ten temat walki polityczne.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#MarekSiwiec">Jako poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, mający różne doświadczenia, potrafię dogadać się niemal z każdym na tej sali. Potrafię zdefiniować obszar rozbieżności. Zapewniam, że będzie to mniejsza część spraw stanowiących zawartość tej ustawy. Albo przyjmiemy taki pakt w tym gronie, albo go nie przyjmiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Bardzo mi odpowiada tonacja wypowiedzi pana posła M. Siwca. Chętnie bym się również pod nią podpisał.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WiesławGołębiewski">Chcę przypomnieć fakty, o których wielu kolegów zapomina. Komisja powołała podkomisję. Wybraliśmy przewodniczącego. Skoro obdarzyliśmy tą funkcją pana posła A. Halbera, to obdarzyliśmy go również możliwością podejmowania decyzji. Jeżeli otrzymał ten autorski projekt, to miał prawo zdecydować, co z nim zrobić.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WiesławGołębiewski">Pytałem w sekretariacie Komisji Kultury i Środków Przekazu, czy ten projekt istnieje. Dowiedziałem się, że nie wpłynął on do Komisji. Pomimo to, że jestem posłem pierwszej kadencji, jest dla mnie ewidentne, że nie jest to projekt mający cechy projektu rządowego lub poselskiego. Ten projekt nie wpłynął do Komisji.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WiesławGołębiewski">Jest to dla mnie jedyne kryterium do stwierdzenia, że jest to projekt autorstwa pana prof. J. Michalskiego. Decyzję o tym, w którym momencie i w jakim zakresie wprowadzić go pod obrady może podjąć tylko i wyłącznie pan poseł A. Halber, którego obdarzyliśmy zaufaniem wybierając go na przewodniczącego podkomisji.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#WiesławGołębiewski">Najsmutniejsze jest to, że po omawianym incydencie zastosować musimy zasadę ograniczonego zaufania. Koleżeństwo na dzień dzisiejszy się nie sprawdziło. Musimy wybiórczo podchodzić do osób, którym można w jakichś dziedzinach zaufać.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RyszardUlicki">Z przykrością muszę powiedzieć, że w tej Komisji nie pierwszy raz przekroczono granicę zaufania. Musimy sobie uzmysłowić, gdzie jest granica zgody na przekraczanie granicy zaufania.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#RyszardUlicki">Były już takie momenty, kiedy protestowaliśmy przeciwko pewnemu stylowi kierowania Komisją. Myślę, że nikomu nie wolno odbierać prawa do realizowania swojej misji politycznej. Trzeba się tylko zastanowić, z jakich pozycji się to robi.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#RyszardUlicki">Mówię o tym także z pewnym bólem serca. W poprzedniej kadencji działałem jako parlamentarzysta opozycyjny. Być może z tamtej pozycji panu przewodniczącemu było łatwiej okazywać wielkoduszność przegranym. Myślę, że jednak nastąpiło pewne naruszenie równowagi. Chciałbym mieć pewność, że tego typu historia się nie powtórzy.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#RyszardUlicki">Przypomnę, że Komisja spotykała się pospiesznie w przerwie obrad Sejmu, żeby porozmawiać o ważnych sprawach dla polskiej kultury szybko, pospiesznie, a czasami także tendencyjnie. Dotyczyło to m.in. pisma literackiego i innych sytuacji, w których protestowaliśmy. Może jest to nieładnie z mojej strony, że to przypominam. Muszę jednak przypomnieć, że przebiera się miarka i że istnieje pewna granica wytrzymałości. Jako formacja polityczna mamy coś do stracenia z tego powodu. Chciałbym to wszystkim uzmysłowić. Dla porozumienia możemy poświęcić wiele, ale nie za wiele. Musielibyśmy się wówczas uznać za nieodpowiedzialnych i niepoważnie traktujących to, co robimy.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#RyszardUlicki">Proszę, aby nie traktować mojej wypowiedzi jako ostrzeżenia ze strony Klubu SLD. Mówię to w moim własnym imieniu. Myślę, że powinniśmy sobie w tej sprawie powiedzieć wszystko do końca. Z niesmakiem przyjmuję taką historię, jaka zdarzyła się z tym projektem. Na tym poziomie nie ma tzw. niedookreślonych dokumentów. Jeżeli stają się one przedmiotem gry, to komuś muszą szkodzić, a na czyjąś korzyść muszą działać.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#RyszardUlicki">Możemy rozumieć potrzebę zdobywania pola w walce politycznej. Rozumiemy ją, ale zostają przekroczone granice pewnego limitu uznania dla takiego zrozumienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym podjąć ton wypowiedzi pana posła M. Siwca, choć w jego wypowiedzi usłyszałem kilka ostrych słów pod swoim adresem.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JuliuszBraun">Po pierwsze, chciałem wyrazić ubolewanie, że sprawiłem przykrość czy przyczyniłem się do sprawienia przykrości panu posłowi A. Halberowi. Wyrażam szczere ubolewanie. Przepraszam pana posła A. Halbera. Sytuacja ta nie była moją intencją. Nie będę kontynuował wymiany miłych słów.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#JuliuszBraun">Przejdę do faktów i konkretów. Co do mojej roli w opóźnieniu prac podkomisji, muszę przyznać, że jeżeli tak było, to było to efektem nieporozumienia. Po posiedzeniu u pana wicepremiera W. Cimoszewicza jedynie przekazałem publicznie opinię uczestników tego posiedzenia. Powiedziałem, że być może najpilniejszą sprawą są przepisy antymonopolowe. Nie miało to charakteru zalecenia dla podkomisji. Jeżeli tak to było zrozumiane, to również i za to przepraszam. Żałuję, gdyż mogliśmy tę sprawę wyjaśnić na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#JuliuszBraun">Unia Wolności niezależnie od moich intencji przygotowała i złożyła swój projekt. Co zrozumiałe, projekt ten popierałem.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#JuliuszBraun">Nie tak dawno, na posiedzeniu podkomisji, w którym nie uczestniczyłem, pan prof. Michalski (jak mi później mówiono) przedstawił założenia swojego projektu. Pan prof. Michalski jest nie tylko ekspertem Komisji Kultury i Środków Przekazu, ale również szefem zespołu powołanego przez ministra.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#JuliuszBraun">Dziennikarze pytali mnie, co sądzę na temat przedstawionego projektu, a właściwie o to, o czym mówił pan prof. Michalski na posiedzeniu podkomisji. Odpowiedziałem, że nie wiem, nie byłem, nie słyszałem, a projektu nie znam. Poprosiłem posła A. Halbera o projekt i otrzymałem go. Zrozumiałem, że jest to projekt, który był już przedmiotem jakiejś rozmowy. Przepraszam, ale nie zrozumiałem faktu, że jest to projekt przekazany mi w zaufaniu, wyłącznie do osobistego użytku. Zrozumiałem, że jeżeli człowiek pracujący dla rządu przedstawia projekt, to jest to projekt, o którym już można mówić.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#JuliuszBraun">Chciałem bardzo wyraźnie podkreślić, że nigdy nie prezentowałem tego projektu jako projektu rządowego, projektu SLD, projektu koalicji czy kogokolwiek. Wielu dziennikarzy odsyłałem w tej sprawie do pana posła A. Halbera. Mówiłem, że jest to przedwstępny projekt autorski zgodnie z zapisem na pierwszej stronie projektu.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#JuliuszBraun">Nie przeszkadzało mi to wyrażać o tym projekcie bardzo negatywnych opinii. Nigdzie nie posługiwałem się autorytetem Komisji. Jeżeli dziennikarze prezentując moje wypowiedzi używają tego określenia, nie mogę za to brać odpowiedzialności. Korzystając z tej okazji chciałbym prosić dziennikarzy, aby w przyszłości zechcieli rozróżniać wypowiedzi posła pełniącego jednocześnie pewną funkcję od wypowiedzi w imieniu Komisji. Bardzo wyraźnie stwierdzam, że nie wypowiadałem się w imieniu Komisji, bo w tej sprawie Komisja żadnego stanowiska nie zajmowała, a do prezentowania stanowiska podkomisji upoważniony jest pan poseł A. Halber.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#JuliuszBraun">Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AdamHalber">Bardzo się cieszę z tonu wypowiedzi i wyjaśnień pana posła J. Brauna. Uważam, że w tej sprawie nastąpił splot nieszczęśliwych okoliczności i nieporozumień. Jak sądzę, istnieje wola dalszej współpracy. To jest najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AdamHalber">Jestem za tym, aby prawo prasowe powstało. Mam nadzieję, że w przyszłości nie powstaną podobne sytuacje, które mogłyby utrudniać prace Komisji i podkomisji.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#AdamHalber">Chciałbym wyjaśnić sprawę istnienia dwóch podkomisji. Mam propozycję, aby zakończyć pracę podkomisji w momencie, w którym zapoznamy się z istniejącymi czy krążącymi w środowisku projektami. Dobrze by było, abyśmy wiedzieli, jakie alternatywne projekty - być może - ujrzą światło dzienne. Wiem o tym, że istnieje projekt Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Prezes SDP zostanie zaproszony na posiedzenie podkomisji w celu zaprezentowania tego projektu. Kiedy będziemy mieli jasność, będzie można zlikwidować te podkomisje.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#AdamHalber">Z drugiej strony chciałem przypomnieć, że podkomisja złożona z członków trzech komisji sejmowych, została powołana wyłącznie do prac nad projektem Unii Wolności. Jak to rozwiązać w momencie, w którym pojawią się inne projekty? Te wątpliwości - jak sądzę - rozstrzygać będzie prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#AdamHalber">Jeszcze raz dziękuję panu posłowi J. Braunowi za przedstawione wyjaśnienia, które bardzo poprawiają moje samopoczucie.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Myślę, że wyczerpaliśmy wątek dotyczący prawa prasowego. Wysłuchaliśmy oświadczeń wszystkich stron w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#BarbaraLabuda">Zrobiło się wszystkim bardzo przyjemnie, a ja muszę niestety, powiedzieć o następnej nieprzyjemnej sprawie, dotyczącej także dezawuowania przez pana przewodniczącego J. Brauna prac innej podkomisji - najkrócej mówiąc podkomisji ds. telewizji.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#BarbaraLabuda">Przepraszam, że to podnoszę, ale postawa pana przewodniczącego utrudnia nam pracę. Jak wiecie, nie cierpię maoistowskiego oczekiwania, że złożona zostanie samokrytyka. Muszę wyrazić tę opinię w imieniu podkomisji.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#BarbaraLabuda">Pan przewodniczący wymieniając korespondencję z prezesem W. Walendziakiem obwieścił, że nie mamy takich uprawnień, jakie mamy. Chodziło o prawo do rozmów z pracownikami telewizji oraz wglądu do dokumentacji. Stwierdzenie pana przewodniczącego niezgodne jest z regulaminem. Może to robić każdy poseł.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#BarbaraLabuda">Dla pewności zapytaliśmy rzeczoznawcę, który przyznał nam rację. Bardzo prosimy, aby pan przewodniczący nie utrudniał nam pracy. W innym przypadku należy podkomisję rozwiązać i nie udawać, że ona pracuje.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#BarbaraLabuda">Jeżeli natomiast podkomisja została powołana, to proszę nie przeszkadzać w wypełnianiu nałożonych na nią obowiązków.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#BarbaraLabuda">Przeszkadza nam także fakt, że pan przewodniczący podważa naszą działalność, co w pewnym sensie podrywa nasz autorytet. Myślę o sugestiach, że pracujemy na zlecenie jedno z tygodników. Proszę, aby to się zakończyło. Jeżeli jesteśmy przy takich uprzejmych formach, to proszę pana przewodniczącego o to, aby zaprzestał swojej przestępczej działalności, gdyż w innym wypadku będziemy musieli postawić votum nieufności wobec pana przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#BarbaraLabuda">Tak najkrócej można by było przedstawić tę sytuację - nie wiem, czy posłowie zechcą się do mojego głosu dołączyć. Na razie są to bardzo uprzejme prośby do pana przewodniczącego Juliusza Brauna. Bardzo trudno jest mi o tym mówić, gdyż należymy do tego samego klubu. Myślę, że jeszcze należę do tego klubu, nie wiem, czy jestem zawieszona, czy nie - generalnie jesteśmy związani ze sobą politycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#RyszardZając">Chciałbym prosić pana przewodniczącego J. Brauna, żeby nie wypowiadał się o efektach pracy podkomisji, dopóki nie zakończy ona swoich prac. Chcę zakończyć chrześcijańskim przesłaniem, że po owocach nas poznacie. Dopiero wtedy będzie można oceniać podkomisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym powiedzieć, że wyprzedziłem już życzenie pana posła R. Zająca i od pewnego czasu odmawiam wszelkich komentarzy na temat pracy podkomisji.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#JuliuszBraun">Była mowa o wymianie korespondencji z panem prezesem W. Walendziakiem. Muszę powiedzieć, że list do pana prezesa został skrupulatnie skonsultowany w prezydium Komisji. Zawiera on jedno stwierdzenie - potwierdza zakres upoważnień posiadanych przez Komisję. Bardzo precyzyjnie sprawdziliśmy głosowania, które odbywały się w tej sprawie w Łodzi. Stwierdziliśmy, że Komisja może korzystać z pomocy ekspertów i pracowników telewizji dla realizowania prowadzonych prac. Jak sądzę, rozwiałem wątpliwości pana prezesa, jakie miał w tej sprawie. Natomiast uprawnienia poszczególnych posłów są sprawą posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Cała ta dzisiejsza rozmowa ma wielkie znaczenie dla stylu pracy naszej Komisji. Wielokrotnie podkreślałem, że jesteśmy jedną z tych Komisji, w których stosunki między opozycją, koalicją i grupami pozostającymi poza klubami politycznymi były zawsze poprawne. Sam starałem się w pracach prezydium tej Komisji tak układać stosunki z przewodniczącym, aby kolizje nie występowały.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Faktem jest, że dzisiejsza seria uwag skierowanych do prezydium układa się w pewną sekwencję. Kilkakrotnie mieliśmy już do czynienia z zaniepokojeniem Komisji co do pewnych poczynań pana przewodniczącego. Było to już raz przedmiotem posiedzenia prezydium. Ustaliliśmy wtedy sposób postępowania. Tonacja dzisiejszego spotkania upoważnia do tego, abyśmy jeszcze raz w prezydium, między sobą, przedyskutowali tę kwestię, w celu uniknięcia podobnych kolizji i kwasów w przyszłości, a także takich sytuacji, by przewodniczący Komisji nie musiał w swoim wystąpieniu cztery razy użyć słowa „przepraszam” i raz „ubolewanie”.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Jak państwo wiecie zawsze deklarowałem lojalną współpracę z panem przewodniczącym w prezydium Komisji. Nie ma między nami wielkich tarć. Chciałem to podkreślić.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Podsumowując dzisiejsze spotkanie, skoro je prowadzę, chciałem zwrócić uwagę na to, abyśmy wszyscy, również we wzajemnych kontaktach, wystrzegali się niepotrzebnych emocji, szczególnie w kwestiach dotyczących procesu legislacyjnego. Można zrozumieć, że jest to czysto polityczna gra. Kiedy pracowaliśmy nad prawem autorskim, potrafiliśmy świetnie ze sobą współpracować. Mam nadzieję, że nad prawem prasowym również będziemy pracowali w sposób rzetelny.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Pod nieobecność przewodniczącego podkomisji zwracam się z apelem do pani poseł B. Labudy. W imieniu prezydium Komisji wyrażam nadzieję, że podkomisja w wyznaczonym przez Komisję czasie przygotuje sprawozdanie ze swojego działania i zgodnie z nazwą, jaką podkomisja nosi, przedstawi nam metody i formy oceny pracy telewizji publicznej przez Komisję Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JuliuszBraun">Chciałem złożyć jeszcze bardzo krótkie oświadczenie. Nie tylko 7, ale i 77 razy będę przepraszał każdego, kto poczuje się urażony, niezależnie od tego, w jakim zakresie będę czuł się winny.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Widzę, że pan przewodniczący zbyt głęboko wszedł w nastrój przebaczania zaproponowany przez posła A. Halbera.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy są jeszcze jakieś sprawy? Jeżeli nie ma, to dziękuję państwu.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>