text_structure.xml 45.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JuliuszBraun">Zanim przejdziemy do realizacji dzisiejszego porządku obrad, chciałem wyrazić ubolewanie, że na poprzednim posiedzeniu Komisji była mała frekwencja posłów. Posiedzenie było bardzo interesujące i przygotowywało sposób myślenia do dzisiejszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JuliuszBraun">Dzisiaj rozpatrzymy informację ministra kultury i sztuki o stanie przygotowań do udziału Polski w spotkaniu ministrów kultury i ministrów komunikacji (informacyjnej) Unii Europejskiej i krajów stowarzyszonych z Europy środkowo-wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JuliuszBraun">Chciałbym przypomnieć, że o spotkanie w tej sprawie wystąpiliśmy w wyniku wspólnego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji ds. Integracji Europejskiej, które poświęcone było miejscu kultury w procesach integracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JuliuszBraun">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JuliuszBraun">Ponieważ materiał pisemny z ministerstwa posłowie dostali praktycznie przed samym posiedzeniem, chciałbym prosić, aby pan minister Janas przedstawił go bardziej obszernie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WacławJanas">Jeśli dobrze zrozumiałem, to porządkiem obrad ma być informacja o przygotowaniu do spotkania z ministrami kultury oraz materiał, który przedstawiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WacławJanas">Chciałbym krótko zaprezentować obydwa problemy, ponieważ myślę, że posłowie, mimo iż dostali materiał późno, przeczytali go.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WacławJanas">Po pierwsze, powiem o spotkaniu ministrów kultury krajów Unii Europejskiej i zaproszonych ministrów kultury sześciu krajów stowarzyszonych. Pierwsza, nieformalna część tego spotkania odbyła się w dniach 13 i 14 lutego br. w Bordeaux. Sam miałem zaszczyt reprezentować tam polskiego ministra kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WacławJanas">Praktycznie sześciu przedstawicieli ministrów kultury: Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii uczestniczyło w dwugodzinnym posiedzeniu w dniu 14 lutego, w którym każdy z kolegów przedstawił oczekiwania swojego kraju w stosunku do programu kulturalnego przewidzianego w układzie europejskim oraz do programów, które już funkcjonują, np. PHARE, w tym również „Kalejdoskop”, „Program Media” itd. Jak wiadomo, dziś kraje stowarzyszone mogą uczestniczyć tylko w dwóch programach, tzn. korzystać z pomocy finansowej, natomiast pozostałe programy są zarezerwowane dla członków Unii Europejskiej, czyli dla piętnastu krajów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WacławJanas">Reprezentanci wszystkich sześciu ministrów kultury krajów stowarzyszonych występowali z wnioskiem o poszerzenie programów, które przewidują pomoc finansową dla 15 krajów. Proponowano poszerzenie o 6 krajów stowarzyszonych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WacławJanas">W trakcie dyskusji w imieniu Polski zgłosiłem Kraków jako kandydata do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2000 roku. Z podobną inicjatywą wystąpił również reprezentant Czech. Według naszej wiedzy jest również propozycja Francji i Włoch, aby jedno z miast francuskich i jedno z miast włoskich uzyskało ten tytuł w roku 2000. Sprawa nie została jednak jeszcze przesądzona. Jesteśmy w bliższym kontakcie z francuskim ministrem kultury, który przewodnicząc obradom być może, jeśli Francja straci szansę, wesprze nasze starania. Decyzja zapadnie do 30 czerwca.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WacławJanas">Druga część tego spotkania odbędzie się w dniach 3–4 kwietnia w Luksemburgu z udziałem 15 ministrów i dotyczyć będzie trzech tematów. Jednym z ważnych problemów będzie kwestia rynku audiowizualnego. Jest prośba o to, aby przedstawiciel ministerstwa, który ma w swoim zakresie sprawy audiowizualne, znalazł się również w delegacji. Zwróciliśmy się o to do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby jeden z jej członków zechciał w tym spotkaniu wziąć udział.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WacławJanas">Następnym tematem jest sprawa restrukturyzacji i przystosowania zabytków dziedzictwa kulturalnego. Trzecim tematem mają być rozważania prawne i administracyjne sprzyjające rozwojowi kultury. Chodzi o to, czy w krajach Europy Wschodniej, czyli w krajach stowarzyszonych prawo oraz organizacyjna działalność państwa sprzyja wolności i swobodom w dziedzinie twórczości oraz zmianom myśli informacji przepływu wiedzy i wartości kulturalnych. W każdym z tych tematów zabierzemy głos, informując o stanie prawnych i organizacyjnych możliwości rozwoju kultury w Polsce dzisiaj, jak również o rekonstrukcji przystosowania do współczesnych wymogów dziedzictwa kulturalnego. Myślę, że nasze stanowisko i wiedza na ten temat jest jednolita i niekontrowersyjna.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WacławJanas">Natomiast jeśli chodzi o sprawę trzecią, to myślę, że stanowisko zajmie przedstawiciel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WacławJanas">Niestety, jesteśmy zaproszeni tylko do dwugodzinnego spotkania, na którym przedstawimy swoje stanowisko, natomiast w dalszej części dyskusji nie będziemy brać udziału. Możemy oczywiście przeprowadzić nieformalne rozmowy dwustronne, które przybliżą członkom Unii sprawy kultury w sześciu krajach stowarzyszonych, chociaż wiedza tamtych ministrów na ten temat jest dość duża.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WacławJanas">Jeśli chodzi o drugie zagadnienie, to według mojego zrozumienia mieliśmy przygotować materiał na temat prezentacji polskiej kultury i jej roli w procesie transformacji i przystąpienia do Unii Europejskiej. W materiałach przygotowanych dla państwa ten temat potraktowaliśmy dość szeroko - mówimy bowiem o kulturze par excellence, o środkach komunikacji, o systemie prawnym, o kulturze audiowizualnej, która rzutuje na kulturę w każdym kraju. W materiale przedstawiliśmy zagrożenia, pozycję Polski oraz możliwości merytorycznego udziału naszego kraju w wymianie kulturalnej i w prezentacji obrazu Polski, który powinien sprzyjać jej pozycji ekonomiczno-gospodarczej w przyszłej Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WacławJanas">W niektórych przypadkach wymaga to podjęcia pewnych decyzji. Taką decyzją jest np. stanowisko rządu polskiego, a w szczególności stanowisko władzy ustawodawczej na temat udziału budżetu państwa w kulturze i w jej upowszechnianiu oraz rozwoju. Materiał wskazuje na to, że istnieją w ramach Unii Europejskiej dwa poglądy - jeden mówiący, iż udział państwa w kreowaniu wartości kulturalnych powinien być znaczący, a drugi - pozostawiający wszystko wolnej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WacławJanas">Nasze stanowisko powinno być takie, iż udział budżetu państwa w kreatywnych procesach kulturowych musi być znaczny, nie wyłączając oczywiście wolnej konkurencji. Jednak uważamy, że w trakcie przygotowania się do wchodzenia do Unii Europejskiej w naszym przypadku bez pomocy budżetu państwa mogą nam grozić straty, mogące okazać się nieodwracalne. Prezentujemy stanowisko, iż w dziedzinie prawnej musimy być przygotowani na zmiany, a właściwie na pewne obowiązki, które wynikają z naszego narodowego prawa autorskiego oraz z konwencji, którym to nasze prawo musi odpowiadać. Tę świadomość musi mieć większość polskich mediów oraz ci, którzy zajmują się organizacją życia kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WacławJanas">W materiale poruszamy również problem polskiej prasy. Jest to jak gdyby temat odrębny, ale trudno go wyodrębnić z całokształtu spojrzenia na sprawy kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WacławJanas">Zastanawiamy się także, jak nasza infrastruktura, którą posiadamy wewnątrz kraju, jak i na zewnątrz, powinna służyć umacnianiu obecności Polski w świadomości społeczeństw zachodnioeuropejskich, tworzenia lobbyngu na rzecz spraw polskich. Nie ukrywam, że materiał ten nie daje odpowiedzi na pytania. Proponuje on w części pewne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WacławJanas">Uważam, że przedstawiony materiał jest materiałem wstępnym, a po dzisiejszej dyskusji powinien on nabrać cech dokumentu rządowego. Postaramy się stworzyć koncepcję postępowania władz rządowych w najbliższym pięcioleciu, tzn. 5-, 6- czy 7-leciu, w zależności od tego, kiedy Polska stanie się formalnie członkiem Unii Europejskiej. Oczywiście, nie będzie to materiał skończony - w miarę upływu czasu będzie on korygowany. Myślę, że przynajmniej raz w roku zmiany, które następują, powinny być przedstawiane na posiedzeniu sejmowej komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do części pytań. Chciałbym jednak prosić pana ministra o nieco szerszą informację na temat, jakie stanowisko zamierza przedstawić polski minister w czasie posiedzenia w Luksemburgu. Nie ukrywam, że był to główny powód naszego spotkania. Zarówno sprawa ochrony zabytków, jak i rozwiązań prawnych jest interesująca i ważna dla nas. Może to być pole oczekiwań czy współpracy w stosunku do Unii Europejskiej. Na ostatnim posiedzeniu pytaliśmy m.in. o kwestię Komitetu Zbliżenia Ekonomii i Kultury, sugerując potrzebę większego zaangażowania Polski w tej dziedzinie i włączenia się naszego kraju w prace tego Komitetu. Czy możemy się czegoś dowiedzieć na ten temat?</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JuliuszBraun">Z pierwszej wypowiedzi pana ministra zabrzmiało tak, jakby jedynym naszym interesem była sprawa Krakowa w roku 2000, co wydawałoby mi się programem zbyt skromnym.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JuliuszBraun">Miałbym więc prośbę o rozbudowanie informacji, w jaki sposób zostanie wykorzystany czas przeznaczony dla polskiej delegacji.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JuliuszBraun">Czy pan minister Janas będzie reprezentował Polskę i jak to się ma do reprezentacji innych krajów? Jak rozumiem, jest to konferencja ministrów kultury - jak będzie wyglądać ranga reprezentacji ze względu na obyczaje dyplomatyczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyWenderlich">Moja uwaga to techniczna konstatacja sprowadzająca się do tego, że mamy pecha do tematu dotyczącego kultury w procesie integracji Polski z Unią Europejską. Poprzednie posiedzenie nie przyniosło wielu spełnień w tej dziedzinie, ponieważ poruszaliśmy się w sferze ogólników. Dziś raptem okazuje się, że materiał otrzymaliśmy w momencie rozpoczęcia posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyWenderlich">A zatem próba podjęcia dyskusji nad materiałem, którego nie zdążyliśmy przeczytać, wydaje mi się obłudna. Nie mam takiej podzielności uwagi, aby czytać materiał i jednocześnie słuchać pana ministra. Z zainteresowaniem jednak wysłuchałem wystąpienia pana ministra, zaś pobieżny ogląd materiału już rodzi pewne wątpliwości. Zachodzą obawy, że Unia Europejska - przypuszczam, że właśnie to będzie tematem debaty - podejmuje szeroki program rozwoju infrastruktury kulturalnej, zwłaszcza w zakresie nowych technik informatyczno-komunikacyjnych. A więc, co będzie przedmiotem debaty? Czy kultura jako zjawisko techniczne, bo tak z tego wynika, czy kultura par excellence, co jest głównym akcentem zainteresowania Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyWenderlich">Czy technicyzowanie kultury i poszerzanie tego rodzaju infrastruktury, czy rozwijanie kultury wysokiej? Jest to tylko uwaga, natomiast nie podejmuję merytorycznej dyskusji, gdyż uważam, że nie zostały nam stworzone ku temu warunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekSiwiec">Nie słuchałem wystąpienia pana ministra, ale przeczytałem część materiału dostarczonego przez resort. Chciałbym zapytać, jaka jest geneza punktu 7 w rozdz. II „Atuty i obciążenia realizacji interesów strategicznych”. Mam wrażenie, że sformułowanie tam zawarte jest głębokim nieporozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarekSiwiec">Mogę podjąć polemikę z tezami, które są tam zamieszczone. Powiem tylko tyle, że ten etap, na którym w tej chwili jesteśmy, jeśli chodzi o strategię rozwoju telekomunikacji, to nie jest przypadek. Jest to po prostu świadomy wybór. Dobrze byłoby, żeby Ministerstwo Kultury i Sztuki skonsultowało się w tej sprawie z Ministerstwem Łączności, ponieważ tutaj napisane są po prostu bzdury i lepiej byłoby ich w ogóle nie publikować.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale co jest największą bzdurą?)</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MarekSiwiec">Największa bzdura polega na tym, że to, iż dzisiaj w Polsce są monopolizowane usługi związane z łącznością, to nie jest kwestia polityki państwa na rzecz ochrony monopolu, tylko rozwoju narodowego operatora po to, aby demonopolizacja nastąpiła w momencie, w którym dopiero z ewentualnej prywatyzacji można uzyskać odpowiednio wysokie pieniądze. Dwa lata temu Węgrzy sprzedali swoją telekomunikację za 970 mln marek. Akurat w tej sprawie my mamy inną politykę. Nie wiem, czy tutaj Ministerstwo Kultury i Sztuki określa politykę w sprawie telekomunikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Tytułem polemiki z panem posłem Siwcem chciałbym powiedzieć, że parę godzin temu uczestniczyliśmy w interesującym seminarium w Polskiej Akademii Nauk na temat globalnego społeczeństwa informatycznego. Wśród wielu informacji, jakie nam przekazano, pokazano strukturę kosztów telekomunikacyjnych w poszczególnych krajach europejskich. Okazało się, że w porównaniu np. z Finlandią, to koszty telekomunikacyjne u nas są ogromne. Jesteśmy na drugim miejscu w Europie po Włoszech.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejUrbańczyk">W opinii zaś środowisk naukowych i badających problem społeczeństwa informatycznego wysokie koszty dostępu do usług telekomunikacyjnych są jedną z barier dostępu do informacji w ogóle. Mówię to na marginesie, ponieważ uważam, że nie wszystko w tym punkcie jest takie idiotyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarekSiwiec">Pytanie brzmi: czy jest to stanowisko uzgodnione w ramach rządu, czy jest to stanowisko ministra kultury i sztuki na temat telekomunikacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WacławJanas">Postaram się odpowiedzieć na pytania w tej kolejności, w jakiej one padały - nie według hierarchii spraw.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WacławJanas">Sprawa, którą podniósł pan poseł Siwiec, jest najbardziej spektakularna, a pytanie posła Wenderlicha jest zasadne. Mówiłem, że jest to materiał, który nie ma cech dokumentu. Po dzisiejszej dyskusji chcemy opracować dokument, który byłby dokumentem rządowym, zatwierdzonym przez komisję sejmową. Nigdy nie ośmielilibyśmy się decydować o polityce rządu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WacławJanas">Natomiast w punkcie 7 nie odczytałbym tego w ten sposób, że jest to próba określenia polityki w dziedzinie telekomunikacji. Jest to próba stwierdzenia stanu faktycznego. Myślę, że poseł Urbańczyk solidaryzuje się ze stwierdzeniem, że usługi telekomunikacyjne w dziedzinie rozwoju kultury mają ogromne znaczenie i są one drogie.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WacławJanas">Oświadczam, że nie było to konsultowane z ministrem łączności i nie jest to próba określenia polityki rządu polskiego w tej dziedzinie. Przyznaję się do tego.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WacławJanas">Na marginesie chciałbym powiedzieć, iż wydaje mi się, że zrobiliśmy błąd, przedstawiając w tym materiale wszystkie zagrożenia i problemy, które wynikają w dziedzinie kultury i obszarów okołokulturowych, a przed którymi Polska staje w momencie zbliżania się do Unii Europejskiej. Należało zatrzymać się tylko i wyłącznie nad sprawami czystej kultury. Nie chcieliśmy jednak niczego ukrywać. Są to bowiem problemy, które rodzą się z układu europejskiego, z art.art. 60, 90, 95, 76 i 88. Do tych artykułów, które są w układzie europejskim, musimy się odnieść.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WacławJanas">Jeśli chodzi o reprezentację, to na spotkaniu nieformalnym w Bordeaux byli ministrowie i wiceministrowie kultury, np. z Niemiec było dwóch przedstawicieli równorzędnych, tzw. sekretarz stanu z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych, przewodniczący landowego Ministerstwa Kultury w Bawarii oraz kilku przedstawicieli z innych landowych ministerstw. Z krajów stowarzyszonych uczestniczyli reprezentanci „w stopniu” wiceministrów kultury, a z Rumunii - przedstawiciel w randze dyrektora departamentu. A więc z żadnego z sześciu krajów nie było ministra kultury.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WacławJanas">Na spotkaniu w Luksemburgu - wszystko na to wskazuje - ministra kultury i sztuki będę ja reprezentował.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WacławJanas">Podejrzewam, że inni ministrowie sześciu krajów stowarzyszeniowych przyślą swoich przedstawicieli w tej randze, chociaż dokładnej wiedzy na ten temat nie mam. Myślę, że tak powinno być z tego względu, iż ci ministrowie nie uczestniczą w całości obrad, biorą tylko udział w dwugodzinnym spotkaniu, w trakcie którego wypowiedzą swoje poglądy i opuszczą salę obrad. Sądzę, że w naszym interesie leży, aby był to nie wyżej niż wiceminister kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WacławJanas">O przedmiocie dyskusji zostaliśmy poinformowani w piątek listem, który przekazał nam ambasador Francji w formie faxu. Jesteśmy w trakcie opracowywania naszego stanowiska w dwóch sprawach. Liczymy się z tym, że w trzeciej sprawie, tj. środków audiowizualnych, reprezentować nas będzie przedstawiciel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WacławJanas">Jeśli chodzi o sprawy, które bezpośrednio dotyczą mojego ministerstwa, tzn. rozwiązań prawnych i administracyjnych korzystnych dla rozwoju działalności kulturalnej oraz przystosowania i restrukturyzacji zabytków dziedzictwa narodowego, to generalnie naszym interesem jest, aby kraje stowarzyszone, a w szczególności Polska, miały dostęp do programów, które oddają do naszej dyspozycji środki finansowe, tzn. rozwiązują problemy dotyczące naszych spraw wewnętrznych w kontekście kultury europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WacławJanas">Na ten cel przeznaczone są dosyć duże środki. Jeśliby liczyć, że 10 proc. funduszu pomocowego PHARE, który wynosi dla Polski 250 mln USD, przeznaczone byłoby wyłącznie na kulturę, to rocznie 25 mln USD z tych funduszy byłoby na potrzeby kultury polskiej. To jest nasz główny cel krótkoterminowy.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WacławJanas">Cel długoterminowy jest taki, pomijając sprawy udziału w programach finansowych, do których Polska nie dołoży dzisiaj pieniędzy, ale do których będzie musiała dokładać po wejściu do Unii Europejskiej, aby zapewnić miejsce polskiej kultury w krwiobiegu kulturalnym krajów Wspólnoty Europejskiej, kiedy Polska stanie się członkiem tego ugrupowania. Myślę, że jest to sprawa niezwykle ważna, związana z potrzebami rynku audiowizualnego, niezależnego w zasadzie od budżetu państwa, gdyż ma on swoje własne środki i są one ogromne, wielokrotnie większe niż to, czym dysponuje państwo w swoim budżecie na potrzeby kultury.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WacławJanas">Jeśli chodzi o dwa pierwsze tematy, to przygotowujemy do nich stanowisko. Rozwiązania prawne naszego Sejmu i rządu czynią, iż państwo przeznacza poważną część środków finansowych na wszechstronny rozwój twórczości kulturalnej, jak również zapewnienia dostępu do dóbr kultury szerokim warstwom społecznym. Znaczy to, iż usługi kulturalne, podstawowe są albo bezpłatne, albo ceny za nie są tak kalkulowane, aby praktycznie każdy średnio zarabiający człowiek w Polsce miał do nich dostęp.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#WacławJanas">Po drugie, rozwiązania prawne, które wprowadzamy, sprzyjają rozwojowi tej dziedziny życia społecznego, tzn. polityka podatkowa, polityka celna i polityka gospodarcza umożliwiają funkcjonowanie instytucji kultury. Są to wszystkie działania, które kryją się pod pojęciem działań organizacyjno-prawno-administracyjnych sprzyjających życiu kulturalnemu.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#WacławJanas">Jeśli chodzi o sprawy ochrony dziedzictwa kulturalnego, to musimy stwierdzić, że jest to jeden z priorytetów naszego państwa w dzisiejszych czasach. Na miarę naszych możliwości staramy się o ochronę tego dziedzictwa, o jego odbudowę, a po odbudowaniu - włączenie go do krwiobiegu przede wszystkim kulturalnego, a nie np. gospodarczego czy innego.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#WacławJanas">Takie stanowisko chcemy zaprezentować na spotkaniu ministrów kultury w Luksemburgu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym zgłosić wniosek formalny. Słuchając pana ministra, odnoszę wrażenie, iż nie był pan na wyjazdowym posiedzeniu w Łodzi. Nie zgodzę się z tezą, że polityka celna państwa sprzyja rozwojowi kultury, ponieważ to właśnie w dziedzinie kinematografii polityka celna państwa doprowadziła do podcięcia korzeni funkcjonowania wielu dziedzin. Nie możemy zapominać i o tym, co działo się w ubiegłym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WiesławGołębiewski">Wniosek formalny polega na tym, iż przez szacunek dla Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki proponuję przełożenie tego punktu na inny termin. Materiał rządowy dostaliśmy, delikatnie mówiąc, w nieprzyzwoitym terminie, a waga problemu jest duża i komisja sejmowa powinna się pod tym podpisać. Osobiście nie mogę tego dzisiaj zrobić wobec tak nieproceduralnych form przedłożenia materiału. W tej sytuacji nie widzę żadnych możliwości dojścia do wspólnych konkluzji. Musimy zapewnić sobie odpowiednie relacje czasowe - dzisiaj one są nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyWenderlich">Również chciałem zgłosić wniosek formalny o przełożenie terminu tego posiedzenia. Muszę powiedzieć, że poruszamy się zupełnie nieracjonalnie po tym materiale. Pan poseł Siwiec zdążył przeczytać i zanalizować punkt 7. Do opinii formułowanych przez posła Siwca mam pełne zaufanie i wierzę, że tak jest. Ale są też pozostałe punkty. Ja zdążyłem prześliznąć się przez punkt 2, ktoś inny, być może, przez inne punkty. Tu nie chodzi już o szacunek dla nas, dla Komisji, ale o szacunek dla materii problemów, nad którymi dyskutujemy. A zatem zgłaszam wniosek formalny o przerwanie posiedzenia Komisji i przełożenie tych problemów na inny termin, zwłaszcza że jeśli chodzi o konferencję ministrów, ten materiał jest dopiero opracowywany, a ten dotyczący integracji kultury w procesie łączenia się z Unią Europejską otrzymaliśmy dużo za późno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym przypomnieć, jakie były nasze intencje zwołania dzisiejszego posiedzenia. Otóż zgodnie z powtarzającymi się wnioskami w trakcie poprzedniego posiedzenia Komisji chcieliśmy przed posiedzeniem ministrów kultury zapoznać się z przedstawianym tam stanowiskiem Polski. To był główny powód dzisiejszego posiedzenia. W takim zakresie, w jakim mogło być, zostało to nam przekazane. Oczywiście, zgodnie z wnioskiem posłów, możemy do pozostałej części powrócić już w innym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Jestem przeciwny wnioskowi o oddalenie tematu dzisiejszego posiedzenia na czas nieokreślony z kilku powodów. Jeżeli nawet otrzymaliśmy w takim niefortunnym trybie dokument firmowany przez Ministerstwo Kultury i Sztuki pod tytułem: „Miejsce kultury w procesie integracji Polski z Unią Europejską”, to nie jest to punkt wyjścia do rozważań legislacyjnych, do wniosków politycznych, które natychmiast mamy podejmować. Temat jest sformułowany seminaryjnie, to jest temat refleksyjny. W tym dokumencie nie przeszkadzają mi w ogóle, podważane przez niektórych, pewne może lekko używane sformułowania, ponieważ to nie jest dokument operacyjny ani dokument państwowy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Temat sam w sobie jest seminaryjny. Gdybyśmy, kierując się własnym doświadczeniem politycznym, odpowiedzieli sobie na pytanie, co to jest proces integracji Polski z Unią Europejską i jakie jest miejsce kultury w tym procesie, to odpowiedź jest prosta i jasna. Silna, bogata własna kultura i możliwości bycia otwartym na inne kultury. To nad czym możemy się dzisiaj zastanawiać - też tylko w planie ogólnym, seminaryjnym, a nie na zasadzie zadań zlecanych ministerstwu - to jest zagadnienie, jak budować silną, własną kulturę w momencie, kiedy silniejsze kultury napływają do nas ze względu na nasze opóźnienie cywilizacyjne, np. inwazja amerykańskiego filmu i to w chwili, gdy rozwiązania legislacyjne Unii Europejskiej uniemożliwiają nam opieranie się temu zjawisku poprzez np. bariery celne. Jest to nowy dylemat polityczny, zresztą dotyczący nie tylko kultury.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Ten dokument przyjąłbym jako jeden z elementów naszej wiedzy czy rozszerzający naszą wiedzę o zapadnieniu. Natomiast sam temat nie wydaje mi się godny, szczególnie po naszych owocnych obradach sprzed kilku miesięcy, przełożenia na katalog zagadnień czy zadań do wykonania dla Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Rozmawiamy tu o pewnym intelektualnym procesie, który dzieje się na różnych poziomach - w gminie, w ministerstwach, w polityce międzynarodowej itd. Myślę, że za dużo wymagamy od ministerstwa, żeby odpowiedziało za wszystkie procesy psychologiczne, intelektualne i inne, które dzieją się u nas. W ten sposób, w jakimś sensie, narzucamy ministerstwu funkcje ideologiczne. Warto się nad tym zastanowić. Traktuję to jako pewien sposób myślenia zaprezentowany nam przez ministerstwo i nie widzę w tym nic dramatycznego, że dostaliśmy materiał tak późno. Nasza wiedza wzbogaciła się, nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli inaczej nad tym dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Jeszcze jedna sprawa, którą powinienem zakomunikować trochę smutnym tonem. Otóż propozycja Krakowa jako stolicy europejskiej kultury w 2000 r. jest już przegrana. Dostałem z Rady Europy najświeższe materiały i ku swojemu smutkowi ujrzałem, że na liście jest już Praga. Kraków zaś ma szanse w roku 2001. Wynika to z pewnych dokumentów, które dostałem kilka dni temu z Komisji Kultury Rady Europy. Być może nie są to jeszcze ostateczne ustalenia. Uważam, że sprawę należy dalej drążyć.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Nie przekładajmy tematu tego posiedzenia. Nie sądzę, abyśmy mogli nagłymi decyzjami Komisji coś zmienić w tym procesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławGołębiewski">Chodziło mi o pewną klarowność proceduralną. Jestem pełen obaw co do sposobu procedowania. Uważam, że tym sposobem Komisja Kultury i Środków Przekazu osiągnie duży stopień niesprawności w działaniu. Nic nie stało na przeszkodzie, aby ten materiał został nam przekazany wczoraj. Nie do przyjęcia jest taki tryb procedowania, aby dyskutować nad materiałem dostarczonym Komisji w ostatniej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyWenderlich">Może niezupełnie wypowiem się w tej chwili tak, jak chciałem na początku. Chciałem trochę złośliwie polemizować z posłem Urbańczykiem, jednocześnie moim przyjacielem, ale zważywszy na to nieszczęście, które nam ogłosił, że Kraków w 2000 r. nie będzie gospodarzem konferencji, podejdę do jego wypowiedzi z dużo większą wyrozumiałością.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyWenderlich">Wmawiając nam, że powinniśmy kontynuować debatę, panie pośle Urbańczyk, proszę nie mierzyć nas wszystkich swoją miarą. Otóż pan może posiada zdolności Bernarda Shawa czytania materiałów dostarczonych przed chwilą w pionie, ale ja niestety jestem mniej inteligentny i czytam w poziomie. Zabiera mi to dużo więcej czasu. Podtrzymuję więc wniosek formalny, aby z szacunku dla materii, nad którą debatujemy, przerwać to posiedzenie. Proszę pana przewodniczącego o przegłosowanie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JuliuszBraun">Ponieważ nie wydaje mi się możliwe zwoływanie posiedzenia w czasie bieżącego posiedzenia Sejmu, czyli spotkania się jeszcze raz przed konferencją w Luksemburgu, rozumiem, że jest to wniosek, by do tematu wrócić w jakimś dalszym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">Dalszym, ale możliwie bliskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekSiwiec">Chciałbym zapytać, czy istnieje możliwość, abyśmy dyskusję odbyli przed wyjazdem do Luksemburga naszej delegacji? Po spotkaniu bowiem nasze posiedzenie straci walor kreatywności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JuliuszBraun">Realnie jest to niemożliwe, skoro 3 i 4 kwietnia odbywa się konferencja w Luksemburgu. Jutro mamy zaplanowane spotkanie Komisji w czasie posiedzenia Sejmu, oczywiście za zgodą marszałka Sejmu. Natomiast nie sądzę, abyśmy otrzymali taką zgodę na kolejne posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekSiwiec">Na marginesie tego wniosku, zanim sprawa zostanie przegłosowana, chciałbym prosić prezydium Komisji o wyjaśnienie pewnej idei. Rozumiem, że po to się spotykamy, aby mieć szansę modyfikowania tego, co proponuje Ministerstwo Kultury i Sztuki. Taki jest sens pracy nad dokumentem ministerialnym. Byłbym spokojny wobec takiego przesłania, gdyby nie sformułowania, że: „to nie jest dokument państwowy” albo „mówimy o intelektualnym procesie”, zaś „dyskusja ma spełniać funkcje ideologiczne”.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarekSiwiec">Sądzę, że naszym prawem jest mówienie tego, co myślimy. Możemy się korygować, możemy przyznawać się do pochopnych sądów, ale po to jesteśmy, aby dyskutować. Szanse mamy bardzo mocno ograniczone, o czym mówili koledzy. Odłożenie tej dyskusji, to jest pozbawienie się jakiejkolwiek możliwości wpływu na ten dokument. Zgadzam się z wypowiedzią posła Gołębiewskiego i posła Wenderlicha, tylko prosiłbym, aby koledzy wzięli pod uwagę sytuację, w której się stawiamy, odraczając to posiedzenie. Moje pytanie do prezydium Komisji jest takie, czy rzeczywiście istnieje porozumienie między ministerstwem a prezydium Komisji, gdyż to, co mówił poseł Urbańczyk współbrzmi z pewnym scenariuszem dostarczenia dokumentu. Skoro dokument nie jest państwowy, „takie nic”, a my - w rozumieniu posła Urbańczyka - spełniamy pewną funkcję dekoracyjną, to może rzeczywiście dlatego ten dokument dotarł dopiero w momencie rozpoczęcia posiedzenia, żebyśmy mieli ograniczone szanse.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MarekSiwiec">To nie jest przekora, ale bardzo konkretne pytanie do prezydium. Proponowałbym, abyśmy z takiej formuły towarzyskiej przeszli do bardzo poważnej rozmowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JuliuszBraun">Zabierając głos już na prawach dyskutanta, chciałbym jeszcze raz powtórzyć intencję, która przyświecała zwołaniu tego posiedzenia - chodziło o to, aby Komisja mogła zapoznać się ze stanowiskiem ministerstwa prezentowanego na spotkaniu w Luksemburgu. Z wypowiedzi pana ministra zrozumiałem, że to stanowisko to jest jedna sprawa, a dokument - to jest druga sprawa. Jakie jest stanowisko - nie dowiedziałem się, poza tym, że w Polsce kultura się rozwija, cła jej służą, budżet płaci i w ogóle jest dobrze, a może być jeszcze lepiej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JuliuszBraun">Muszę powiedzieć, że jest to dla mnie wielkim zawodem, ponieważ oczekiwałem, że polski minister kultury pojedzie do Luksemburga i powie, że mamy następujące możliwości i oferty w stosunku do Europy oraz następujące oczekiwania, chociażby w sprawach związanych z rozwiązaniami prawnymi i administracyjnymi (znoszenie barier).</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JuliuszBraun">Natomiast usłyszałem, że koncepcja prezentacji polskiego stanowiska jest zupełnie inna. Nie ma to być rozmowa o konkretach, ale rozmowa nie wiadomo dokładnie o czym. Przyjmuję to z niekłamanym żalem. Dziwi mnie także fakt, że ministerstwo dowiedziało się o temacie konferencji przed paroma dniami, gdyż sam czytałem o tym w polskich gazetach już znacznie wcześniej. A więc dziennikarze znali już w ogólnych zarysach tematykę spotkania w Luksemburgu. Także fakt, że dopiero w tej chwili przygotowywane jest w ministerstwie wystąpienie do konferencji, o której mówiliśmy już parę miesięcy temu, to też przyjmuję z żalem i niepokojem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KonradNapierała">Chcę zwrócić uwagę, w związku z rozdarciem wewnętrznym posła Urbańczyka w sprawie Krakowa, że rok 2001 jest pierwszym rokiem XXI w. i sądzę, że jest to jeszcze lepsza data niż rok 2000. Kraków przecież to nie tylko historia, ale także przyszłość. Sądzę, że powinniśmy trzymać się tej daty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Popieram tok myślenia posła Siwca. Do 4 kwietnia nie będzie żadnej okazji zgłoszenia naszych opinii w kwestiach, które uważamy za ważne, a które polski minister kultury powinien przedstawić na spotkaniu. Jeżeli mamy jeszcze czas, wyłuszczmy nasze uwagi na ten temat. Zgadzam się z kolegami, że minister w sposób niedostateczny przedstawił główne linie myślowe swojego wystąpienia kwietniowego. Wyraźmy przynajmniej swoje opinie, co uważamy za najważniejsze. Wykorzystajmy dzisiaj czas, bo już przed konferencją się nie spotkamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że możemy nie głosować nad wnioskiem posła Wenderlicha. Nikt nie protestuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanBudkiewicz">Ma dwa wnioski - jeden popierający głosy posłów Wenderlicha i Gołębiewskiego, drugi - aby opinie wydało prezydium. Prezydium będzie miało okazję spotkać się w mniejszym gronie i przedstawi ministerstwu krytyczną opinię w naszym imieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekSiwiec">Czy to jest wniosek o odrzucenie tego materiału?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanBudkiewicz">W tej sytuacji nie można go przyjąć, bo na jakiej podstawie? Natomiast opinia będzie wyrażona przez prezydium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Mówiąc o opiniach myślałem jednak o tym, abyśmy, korzystając z tak szczątkowej wiedzy, jaką możemy posiąść po krótkim zapoznaniu się z dokumentem, spróbowali przedłożyć ministrowi nasze refleksje o problemie, aby znalazło to odbicie w stanowisku Polski na spotkaniu ministerialnym. Natomiast, mam wrażenie, że pan poseł Budkiewicz uważał, iż opinie o materiale miałoby przygotować prezydium Komisji. Oczywiście, Komisja może odrzucić materiał, ale czy będzie to pożyteczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanBudkiewicz">Przypomnę, że parę miesięcy temu rozmawialiśmy już na temat uczestnictwa polskiej kultury w procesach, które zachodzą obecnie w Europie. Wypowiadali się wówczas przedstawiciele stowarzyszeń twórczych, różnych organizacji, które były obecne na posiedzeniu. Są również odpowiednie dokumenty. Sądzę, że opinia, którą może wydać prezydium będzie bardzo kompetentna i konkretna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WacławGołębiewski">Poseł Urbańczyk mówił o pewnego rodzaju katalogu opinii, uwag, wątpliwości kierowanych pod adresem Ministerstwa Kultury i Sztuki. Chciałbym powiedzieć, że w pełni podpisuję się pod tym katalogiem, który „na gorąco” zredagował pan przewodniczący Braun. Problem jest w tym, czy ministerstwo będzie w stanie również „na gorąco” nam odpowiedzieć na te wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KonradNapierała">Pozwolę sobie na dość smutną refleksję. Otóż podczas przesłuchania przez Komisję, gdy opiniowaliśmy kandydaturę pana Dejmka na ministra kultury i sztuki, pan minister odnosząc się do kwestii swojej obecności na posiedzeniach naszej Komisji, zauważył z przykrością, że jest to strata czasu. W mojej opinii współpraca z Ministerstwem Kultury i Sztuki nie układa się najlepiej. To dzisiejsze zdarzenie jest tego najlepszym dowodem. Jest to może nic wielkiego, ale pokazuje pewną regułę. Myślę, że niekontynuowanie tej dyskusji byłoby stanowczym wyrażeniem przez nas wszystkich opinii, że Komisja nie może być tak traktowana przez ministerstwo. Nie zgadzam się na to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WacławJanas">Wydaje mi się, że państwo oczekiwali programu działania Ministerstwa Kultury i Sztuki w upowszechnianiu polskiej kultury za granicą. Dla nas oczywiście nie byłoby nic prostszego, gdybyśmy wspólnie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych taki program przedstawili - czym dysponujemy, jaką bazą materiałową, finansową i organizacyjną, ażeby polska kultura miała należne jej miejsce w ramach Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WacławJanas">Materiał, który dostarczyliśmy, nosi tytuł: „Miejsce kultury w procesie integracji Polski z Unią Europejską”. Jest to materiał do dyskusji na temat definicji interesów, elementów strategii oraz analizy uwarunkowań, jakie ma kultura w procesie integracji Polski z Unią Europejską. Myślę, że dokument odzwierciedla wielkie komplikacje, jakie nas czekają.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WacławJanas">Oczekiwania wobec krajów stowarzyszonych zgłosiliśmy na spotkaniu w Bordeaux, tzn. co chcielibyśmy uzyskać od Unii Europejskiej (ułatwienia, pomoc) i co sami moglibyśmy zaprezentować. Dzisiaj w porządku obrad jest oczekiwanie ze strony krajów Unii Europejskiej, żeby Polska złożyła informację o tych trzech tematach, o których wcześniej mówiłem. Proponuję, żeby tę informację, jeśli Komisja życzy sobie poznać ostateczne stanowisko ministra kultury na konferencję w Luksemburgu, posłowie przyjęli w piątek. Prezydium Komisji przedstawi państwu ocenę tego materiału i po wniesieniu ewentualnych uwag ministerstwo odpowiednio zmodyfikuje treść dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WacławJanas">Chciałem zapewnić, że ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki zawsze było poważne podejście zarówno do materiałów pisanych, jak i przedstawianych ustnie informacji na posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WacławJanas">Do tej współpracy przywiązujemy ogromną wagę. Jest mi bardzo przykro, że takie niekorzystne wrażenie odnoszą niektórzy członkowie Komisji. W moim przekonaniu przedstawiony materiał jest poważny, a jego waga nie kończy się dzisiaj, będzie on istotny jeszcze przez najbliższych kilka lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym wyjaśnić, że nasze oczekiwania były większe niż tylko ta kwestia, którą zarysował pan minister, dotycząca promocji polskiej kultury za granicą.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JuliuszBraun">Czy wobec tego możemy zakończyć dzisiejsze posiedzenie konkluzją, że prezydium zapozna się z uwagami posłów i przedstawi je ministerstwu?</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JuliuszBraun">Czy jest inna propozycja dalszej pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Mam wrażenie, że pan minister Janas chce dość gładko przejść nad tonem krytycznych wypowiedzi kolegów odnoszących się zarówno do wypowiedzi pana ministra, jak i do przedstawionego materiału. Myślę, że te uwagi są istotne i nie należy ich całkowicie lekceważyć. Ten ton krytyczny, dominujący na dzisiejszym posiedzeniu, jest czegoś sygnałem. To tak na marginesie tego łatwego przyjęcia przez nas rozwiązania często technicznego, polegającego na złożeniu w prezydium Komisji propozycji pewnych zadań, które powinny być rozegrane na forum całej Komisji. Proszę to potraktować jako pewną impresję, albowiem padło tu dzisiaj wiele gorzkich słów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WacławJanas">Panie pośle, nikt tego nie lekceważy i proszę mi tego nie imputować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyWenderlich">Będę się jednak upierał za przegłosowaniem wniosku formalnego - niech to będzie zapisane jako znamienny przykład, niech pozostanie w annałach dokumentacyjnych relacją pomiędzy resortem a Komisją. Nie generalizowałbym myślenia, że współpraca się źle układa. Chciałbym wierzyć, że jest to incydent. Składam końcowy wniosek, abyśmy głosowali nad zgłoszonymi wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JuliuszBraun">Ponieważ wnioski w trakcie debaty nieco się modyfikowały, rozumiem, że głosujemy nad wnioskiem o odłożenie dalszej części dyskusji na jedno z kolejnych posiedzeń Komisji. Czy dobrze interpretuję zgłoszony wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WacławJanas">Tekst wystąpienia ministra polskiego w Luksemburgu przekażemy prezydium w piątek. Jeśli w tym terminie Komisja nie może się zebrać, to chociaż prezydium może zaopiniować przedstawione stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JuliuszBraun">A więc powtarzam jeszcze raz wniosek: Komisja podejmie dyskusję na temat miejsca kultury w procesie integracji Polski z Unią Europejską na jednym z najbliższych posiedzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Ponieważ koledzy wyrażali niezadowolenie ze sposobu doręczenia materiału, to praktyczny wniosek z tego jest taki. Zastanówmy się poważnie nad tym później, natomiast jeśli chodzi o drugą część - wystąpienie przedstawiciela Polski na konferencji w Luksemburgu, to przyjmujemy uzupełniający wniosek, że prezydium Komisji w piątek zapozna się z wystąpieniem. W razie pojawienia się jakiś drastycznych rozbieżności podjęlibyśmy dyskusję z panem ministrem. Jest to dla mnie wyjście praktyczne i pragmatyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyWenderlich">Celowo zapytałem, dlaczego nie dziś, a na następnym posiedzeniu. Chodziło mi o to, ażeby określić w głosowaniu wniosku powód przełożenia dyskusji. Przystaję na tak sformułowany wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JuliuszBraun">Czy możemy uznać, że Komisja przyjmuje wniosek, czy jednak istnieje potrzeba głosowania? Milczenie jest znakiem, że Komisja przyjmuje tak sformułowany wniosek. Nie widzę sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Ponieważ wprowadziłem trochę zamieszania informacyjnego w związku ze staraniem się Krakowa o zaszczytny tytuł międzynarodowej stolicy kultury w 2000 r., chciałbym sprostować, że pani dyrektor z Ministerstwa Kultury i Sztuki przekonała mnie, iż sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Wycofuję więc swoje wiadomości z materiałów Rady Europy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję wszystkim za udział, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>