text_structure.xml 206 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekOlewiński">Członkowie Komisji otrzymali wcześniej proponowany porządek obrad. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu albo innych propozycji, to będziemy mogli procedować zgodnie z proponowanym porządkiem obrad. Nie stwierdzam żadnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekOlewiński">Z ramienia prezydium Komisji posiedzenie to przygotowywał pan poseł Wojciech Borowik. Dlatego też oddam mu prowadzenie obrad Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechBorowik">Zanim oddam głos panu ministrowi Gabrysiowi, pozwolę sobie na kilka słów wstępu. Ten czas jest interesujący dla prywatyzacji z tego powodu, że zostały wszczęte różne procesy, które za moment, być może z dniem 1 stycznia 1997 r., będą przechodziły pewne zawirowania, bowiem zmienią się podmioty dokonujące procesów prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechBorowik">Myślę, że nasza refleksja nad procesami przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym powinna być także refleksją nad tym, w jaki sposób ma dalej przebiegać prywatyzacja w Polsce, zwłaszcza w tym sektorze, który rozpoczął „boje” prywatyzacyjne kilka lat temu, a gdzie każde działania są szczególnie drażliwe ze względu na charakter przekształceń własnościowych, bowiem dotyczą one nie tylko gospodarki, ale także prawie każdego mieszkańca kraju. Prywatyzacja w tym sektorze wymaga bardzo żmudnych i długich procedur, do tego takich, które nie będą przez nikogo kwestionowane.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WojciechBorowik">W związku z reformą centrum gospodarczego rządu możemy mieć do czynienia z pewnymi zahamowaniami czy z pomysłami, aby procedury prywatyzacyjne zaczynać od początku. Dlatego te sprawy powinniśmy poddać ocenie, jak te procesy prywatyzacyjne powinny dalej przebiegać.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WojciechBorowik">W sektorze energetycznym procesy prywatyzacyjne są zależne od kilku elementów, które toczą się równolegle do nich. Wymienić należy nowe prawo energetyczne, które dla procesów przekształceń własnościowych stwarza bazę wyjściową do tego, aby mogły się one rozwijać w sposób prawidłowy. Nowe prawo energetyczne stworzy niewątpliwie inną sytuację na rynku. Zaczniemy odchodzić od przedsiębiorstwa, które do dzisiaj, mimo czynionych przekształceń, jest przedsiębiorstwem użyteczności publicznej. Działania nastawione na ochronę odbiorcy zastąpione zostaną rynkowym kształtowaniem cen.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WojciechBorowik">W związku z tym rodzi się pytanie, czy nowe prawo energetyczne i procesy przekształceń własnościowych nie spowodują wzrostu cen energii elektrycznej kupowanej przez różnego rodzaju odbiorców, w tym gospodarstwa domowe. Myślę, że pan minister, przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa i przedstawiciele zakładów prywatyzowanych powinni nas przekonać, iż nie ma takiego niebezpieczeństwa, abyśmy mogli mieć pewność, że prywatyzacja nie będzie skutkowała tym, co budzi niepokój ludności.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WojciechBorowik">Procesowi prywatyzacji powinien towarzyszyć proces demonopolizacji. Powstaje jednak pytanie: czy można zacząć proces prywatyzacji (a pilotażowe procesy już się zaczęły) i prowadzić go równolegle do procesu demonopolizacji? Czy może proces prywatyzacji powinien być prowadzony dopiero po demonopolizacji całego sektora?</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WojciechBorowik">Następny problem dotyczy zasięgu prywatyzacji. Czy sprywatyzowany powinien być cały sektor energetyczny, w tym Polskie Sieci Energetyczne? Czy może proces prywatyzacji powinien objąć tylko niektóre elementy sektora? Myślę, że pan minister szczegółowo wyjaśni nam tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WojciechBorowik">Ostatnia sprawa, to partycypacja samorządów terytorialnych w procesie przekształceń. Wytworzył się konsens wokół tej sprawy i raczej panuje zgodność poglądów co do tego, że w procesach prywatyzacji elektrociepłowni samorządy terytorialne powinny mieć jasno określony udział. Myślę, że Komisja powinna się do tego odnieść, aby w całym kraju obowiązywała jedna zasada i aby nie stało się tak, że zakłady w Krakowie, które miały problemy z samorządem, rozwiążą tę kwestię inaczej niż np. zakłady w Warszawie. Powinna obowiązywać wspólna zasada: 5, 10, 15, 20% akcji dla samorządów. Oddaję teraz głos panu ministrowi Herbertowi Gabrysiowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#HerbertGabryś">W imieniu ministra przemysłu i handlu, pana Klemensa Ścierskiego chcę wyrazić Komisji, organizatorom tego spotkania, gospodarzom wyrazy podziękowania za możliwość prezentacji poglądów i materiałów, a także za stworzenie szansy na to, aby w wyniku dyskusji i państwa uwag popełnić w procesie demonopolizowania i procesie prywatyzowania energetyki jak najmniej błędów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#HerbertGabryś">Minister Klemens Ścierski nie może wziąć udziału w posiedzeniu Komisji. Dlatego na ręce pana przewodniczącego składam wyrazy przeproszenia.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#HerbertGabryś">Mówiąc o elektroenergetyce w 1996 r., trzeba cofnąć się nieco wstecz. Jaki jest stan prawny regulujący ten ważny sektor polskiej gospodarki? Faktycznie energetyka jest regulowana ustawami i rozporządzeniami z 1984 r., kiedy gospodarka rynkowa i rywalizacja w energetyce opierała się na zupełnie innych zasadach. Dlatego do dzisiaj panuje przeświadczenie, faktycznie umocowane prawnie, że energetyka, w związku ze swoim naturalnym monopolem, wywiera piętno na tym, co dzieje się na rynku energetycznym.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#HerbertGabryś">Zmiana przepisów jest zatem sprawą konstytucyjną dla energetyki, sprawą najważniejszą. Rząd przygotował szereg dokumentów. Zacznę od założeń strategii rozwoju energetyki polskiej do roku 2010. Dokument ten został przyjęty przez rząd jesienią ubiegłego roku i przedłożony w odpowiedniej formie prezentacji parlamentowi.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#HerbertGabryś">Dokument ten stanowi pewnego rodzaju podstawę. Tam bowiem został przedstawiony bilans paliwowo-energetyczny, który przez wielu dyskutantów jest jakby niedostrzegany. Jest on ułomny, ale był robiony w 1994 r., następnie w 1995 r. Dzisiaj przygotowujemy kolejną wersję tego bilansu, którego horyzont czasowy sięga do 2000–2020 r., a który uwzględnia to, co dzieje się w otoczeniu i w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#HerbertGabryś">Dokument ten to: bilans, pewna prognoza konsumpcji energii, kierunki rozwoju, potrzebne nakłady, propozycje i mechanizmy, które powinny stymulować dywersyfikację paliwową.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#HerbertGabryś">Jesienią rząd przyjął projekt nowego prawa energetycznego, a także odbyło się pierwsze czytanie tego projektu na forum Sejmu. Jest to dokument o charakterze konstytucyjnym dla energetyki i ma odmienić filozofię funkcjonowania tego sektora, bowiem klient ma decydować o tym, jak rozwijać się ma energetyka. Decydować będzie poprzez generowanie swoich potrzeb, poprzez porównywanie różnego rodzaju nośników energii i poprzez porównywanie tego, co dzieje się w otoczeniu Polski, w systemie Unii Europejskiej i u naszych sąsiadów ze Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#HerbertGabryś">Ten dokument został skierowany do prac podkomisji nadzwyczajnej. Był przedmiotem prac do piątku w ubiegłym tygodniu. Ostatecznie podkomisja nadzwyczajna doprowadziła do zgodności przedstawionego projektu z pakietem ustaw reformujących centrum gospodarcze rządu. Wybrała także warianty spośród tych, które były przygotowane i nosiły datę 4 lipca. Sprawozdanie zostało przekazane do pracy połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#HerbertGabryś">Stan obecnie jest tego rodzaju, że jeśli pozwolą warunki organizacyjne, aby połączone Komisje spotkały się szybko, to w październiku będzie można przedyskutować projekt, a następnie przekazać go do decyzji parlamentu. Gdyby tak się mogło stać, a jest na to szansa, to od 1 lipca 1997 r. energetyka polska będzie funkcjonować na podstawie prawa, które byłoby prawem ukierunkowanym na klienta. Prawo to uwzględnia cały szereg regulacji gospodarki rynkowej i ubezpiecza interes klienta i gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#HerbertGabryś">Jest jeszcze inny ważny dokument, szczególnie w kontekście naszego spotkania. Nosi on tytuł „Demonopolizacja i prywatyzacja energetyki”. Dokument ten został przyjęty przez rząd 17 września bieżącego roku. Jeśli będzie takie życzenie państwa, to spowoduję, aby dostępna była jego ostateczna redakcja, nieco skorygowana w porównaniu z dokumentem przedłożonym na posiedzenie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#HerbertGabryś">Nie bez powodu procesom, o których mowa w tytule, nadano kolejność: demonopolizacja i prywatyzacja. Pan poseł Borowik pytał, czy może się odbywać równolegle prowadzenie procesów prywatyzacyjnych, tych pilotowych, z demonopolizacją? Otóż, demonopolizacja powinna być prowadzona co najmniej równolegle z prywatyzacją, jeśli jej nie wyprzedzać.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#HerbertGabryś">W tej materii chciałbym państwu złożyć stosowne informacje, mając świadomość, że nie wszyscy z państwa mają odpowiednią ogólną wiedzę o energetyce.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#HerbertGabryś">Jak wygląda polski system energetyczny? Wspólna organizacja energetyk Czech, Słowacji, Węgier i Polski (CENTREL) przygotowywana była przed kilkoma laty i uruchomiona w 1995 r. Efektem prac tego zespołu i tej struktury energetyk jest fakt, iż od połowy września ubiegłego roku polska energetyka pracuje wspólnie z systemem Unii Europejskiej. Oznacza to, że przystosowała swoje parametry jakościowe, organizacyjne, rozliczeniowe, w tym także mechanizm sterowania, do parametrów i wymogów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#HerbertGabryś">Zmierzaliśmy także do tego, aby w Warszawie znalazło się centrum, które w imieniu całego CENTREL, a więc w imieniu Węgrów, Słowaków, Czechów i Polaków, prowadziłoby system rozliczeń, sterowania i wzajemnego zbierania informacji pomiędzy organizacją CENTREL a UCPTE.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#HerbertGabryś">Chcę zameldować Komisji, że z poniedziałku na wtorek o godz. 00o5 przejęliśmy tę funkcję, a zatem Warszawa - polski system krajowej dyspozycji mocy w nowych warunkach, wyposażony w nowoczesną technikę, steruje tym systemem. W Warszawie jest cały węzeł informacji o pracy tego systemu. W stolicy Polski posiadamy informacje, w którym momencie, gdzie, jak należy systemem sterować. W nawiasie dodam, posiadamy informację, gdzie i kiedy można sprzedać. Ten system już funkcjonuje, a jego uroczyste otwarcie i poinformowanie społeczeństwa dokona się tuż po niedzieli.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#HerbertGabryś">Dzisiaj Polska ma połączenia międzynarodowe. Planujemy podłączenie w najbliższym czasie Polski kablem podmorskim ze Szwecją. Jest to przedsięwzięcie o charakterze komercyjnym - moc około 600 megawatów prądu stałego. Przedsięwzięcie podejmujemy po to, aby w tej części Polski, gdzie poza elektrownią Dolna Odra nie ma liczących się wytwórców energii elektrycznej, mieć gwarancję zasileń szczytowych, w obie strony, wtedy, kiedy nasze systemy będą tego potrzebowały. Taka jest treść umowy między PSE a ich odpowiednikiem w Szwecji.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#HerbertGabryś">Prowadzone są rozmowy, dzisiaj jedynie o charakterze studialnym, które mają w konsekwencji doprowadzić kiedyś do połączenia systemu wschodniego sąsiada, jakim jest Rosja, poprzez Białoruś, z systemem energetycznym UCPTE. Polska stałaby się krajem tranzytowym, spełniając nie ratyfikowany jeszcze przez polski parlament, ale przyjęty do rozważań układ zwany „traktatem energetycznym Unii Europejskiej”. Ten traktat parafowałem wstępnie w Lizbonie w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#HerbertGabryś">Traktat zakłada, że należy umożliwić tranzyt. Chcę dodać, nie wchodząc w szczegóły, że na tym tranzycie polska energetyka może znakomicie zarobić.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#HerbertGabryś">Planujemy następne połączenia. Jesienią ubiegłego roku podpisałem porozumienie z moim odpowiednikiem na Litwie, aby można było rozpocząć przygotowania do rozpoczęcia budowy nowej linii (400 kilowoltów) łączącej Polskę z Litwą, aby zabezpieczyć wschodnią część Polski. Nie mamy bowiem tam wytwórców energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#HerbertGabryś">W najbliższym czasie rozpoczną się prace mające na celu połączenie dodatkowe Polski ze Słowacją. Chodzi o możliwość wyprowadzenia mocy, którą mamy w nadwyżce, także w kontekście elektrowni Opole - na południe, gdzie potrzeby w tym zakresie są dość wyraźne. Potrafimy prowadzić w tym zakresie bardzo interesującą wymianę.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#HerbertGabryś">Co nam dało połączenie z UCPTE? Był to pierwszy krok, który pozwolił na to, że Polska w imieniu całego CENTREL steruje systemem. Poza tym zwiększyliśmy eksport na Zachód. Sprzedajemy energię z korzyścią i pożytkiem dla polskiej gospodarki. Wzrost tego eksportu, w stosunku do roku ubiegłego, za I półrocze jest szacowany na poziomie 180%. Jest to dobra informacja.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#HerbertGabryś">Najwyższe zużycie energii w kraju jest w okręgu śląskim, a także legnickim. Najniższe zużycie energii elektrycznej na wschodnim obszarze Polski nie przekracza większej wartości niż 300 megawatogodzin na 1 km2.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#HerbertGabryś">Jaka jest dzisiaj rola państwa i podział funkcji w energetyce? Otóż trzy podstawowe funkcje: stanowienia polityki energetycznej, regulacyjne oraz własności są podzielone pomiędzy Urząd Antymonopolowy, Ministerstwo Przemysłu i Handlu i Ministerstwo Finansów. Z tego względu spełnianie tych funkcji jest niezwykle trudne i skomplikowane, ze szkodą dla systemu energetycznego Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#HerbertGabryś">W funkcjach regulacyjnych partycypuje, podejmując decyzje, Urząd Antymonopolowy, minister przemysłu i handlu oraz minister finansów. Decyduje przede wszystkim minister finansów poprzez konstrukcję cen, każdorazowo opracowywaną przy ustawie budżetowej na dany rok. Minister przemysłu i handlu, sprawując funkcje właścicielskie, także powoduje, że część cen uznaje w wewnętrznych rozliczeniach jako ceny urzędowe i stąd także jego regulacja w sferze dochodów poszczególnych podsektorów w systemie energetycznym kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#HerbertGabryś">Jak to ma być w przyszłości, gdy zacznie funkcjonować nowe prawo energetyczne? Podział funkcji nastąpi pomiędzy ministrem gospodarki i urzędy regulacji energetyki na szczeblu wojewodów, tam, gdzie dotyczy to ciepła. Funkcje własności będą ulokowane w Ministerstwie Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#HerbertGabryś">Jaka jest rola energetyki? Ten sektor daje 5% produktu krajowego brutto. W tym roku przychody brutto energetyki to około 13 mld złotych. Wartość odtworzeniowa majątku - około 90 mld złotych, a umorzenie około 50%. Dodam, że znaczna część polskiej energetyki, szczególnie po stronie wytwarzania (ma to miejsce szczególnie w zespole elektrowni konińskich) ma swoje urządzenia znacznie bardziej zużyte. Dekapitalizacja sięga 70–80%.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#HerbertGabryś">Mówiąc o koszcie zakupu energii elektrycznej chciałem zwrócić uwagę państwa na dwa wskaźniki. 3,5% wydatków gospodarstw domowych jest przeznaczonych na zakup energii elektrycznej. Gdy dyskutujemy o cenie energii dla odbiorcy indywidualnego, to trzeba pamiętać, że średnia ważona wynosi 3,5% budżetu gospodarstw domowych. Mówię o energii elektrycznej, a nie o wszystkich nośnikach energii.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#HerbertGabryś">Koszt zakupu energii elektrycznej stanowi 7% kosztów ponoszonych przez przemysł, usługi i transport. Jest to najniższy wskaźnik w Europie. Co to znaczy?</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#HerbertGabryś">Jeśli towary wyprodukowane przez przemysł i różnego rodzaju usługi konkurują cenowo na rynkach europejskich, to dlatego że w pewnym sensie są „subsydiowane” przez niską cenę energii elektrycznej. Jest to zjawisko bardzo niekorzystne dla gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#HerbertGabryś">Przedstawię teraz strukturę zużycia nośników energii przez odbiorców. Gaz stanowi 12%, scentralizowane ciepło - 12,4%, paliwa stałe - prawie 48%. Dane te świadczą o niekorzystnej ekologicznie strukturze dla naszego kraju. Wynika to jednak z określonych uwarunkowań. Po prostu, w Polsce jest węgiel i dlatego go wykorzystujemy. Ponadto 16,4% to paliwa ciekłe.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#HerbertGabryś">Zwracam uwagę państwa na to, że 99% energii elektrycznej produkowanej w kraju wymaga spalania paliw stałych. Elektroenergetyka zużywa około 31 mln ton węgla kamiennego. Gdyby uwzględnić ciepłownie, to należałoby dodać do tego około 10 mln ton. Z tego wynika, że około 40 mln ton węgla zużywają polskie zakłady energetyczne i cieplne. Jest to znaczący udział, także w kontekście ostatnich dyskusji dotyczących cen węgla dla energetyki.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#HerbertGabryś">Energetyka zużywa węgla brunatnego ponad 68 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#HerbertGabryś">Co jest w systemie polskim: 33 tys. megawatów, w tym w zawodowych elektrowniach - 30 tys. megawatów. Elektrownie zużywające węgiel brunatny mają moc zainstalowaną 27%, zaś 57% mocy zainstalowanej jest w elektrowniach zużywających węgiel kamienny.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#HerbertGabryś">Proszę zwrócić uwagę na to, że moc zainstalowana wynosi 27%, ale wytwarzana, czyli sprzedaż jest na poziomie 38%. Z czego to się wzięło? Decyzja ze stycznia 1995 r. wprowadziła nowe zasady hurtowego obrotu, zaś decyzja z lipca bieżącego roku wprowadziła część giełdową w obrocie energią. Jeżeli mocy zainstalowanej mamy ponad 32–33 tys. megawatów, zaś w szczytach zimowych zużywaliśmy w tym roku około 23,5 tys. megawatów, to różnica stanowi pole manewru. Nie całą różnicę można zakwalifikować do nadprodukcji, bowiem część jej stanowi techniczna rezerwa, funkcjonująca w każdym systemie energetycznym. Od 27% do 28% - tu jest mechanizm rynkowy. Kupujemy w obrocie giełdowym więcej energii tańszej. Ten proces pogłębia się z roku na rok.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#HerbertGabryś">Mówiąc o energetyce, chciałem zwrócić państwa uwagę na to, jak w strukturze wynikającej ze strategii rozwoju energetyki do 2010 r. mają się poszczególne nośniki energii. Jeśli chodzi o elektrociepłownie zawodowe i przemysłowe, to zakłada się do 2010 r. pewną stabilizację. Prognoza wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną uwzględnia wiele elementów, a mianowicie to, co wynika ze strategii i polityki społeczno-gospodarczej kraju oraz co wynika z racjonalizacji konsumpcji energii.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#HerbertGabryś">Chciałem zwrócić uwagę na politykę dywersyfikacji paliw. Jeśli chodzi o energetykę opartą na węglu kamiennym, to będzie następowała stabilizacja po roku 1998. Energetyka brunatna, po ostatnich decyzjach dotyczących przedłużenia żywota kopalń i energetyki brunatnej w konińskim i decyzjach dotyczących Bełchatowa, bardzo trudnych i kontrowersyjnych, po roku 2005 będzie malała na skutek naturalnego wyczerpywania się złóż. Gaz i nowa moc, to ta cząstka energetyki, która będzie stanowiła o rozwoju lokalnych rynków energii, o zamianie paliw stałych tam, gdzie względy ekologiczne i gospodarcze oraz dostępność do gazu jest oczywista. Na początku ta energetyka powstanie tam, gdzie są lokalne źródła gazu, jak np. w woj. gorzowskim. Okazuje się, że nawet niewielkie zbiorniki są znacznie tańsze do skonsumowania w produkcji skojarzonej ciepła i energii elektrycznej niż dowożenie węgla, uwzględniając efekt koniecznych instalacji ekologicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#HerbertGabryś">Moc, która jest nam potrzebna, wynika ze zintegrowanego planowania rozwoju i z prognozy, którą przyjęliśmy. Od 1995 r., z niewielkiej wartości poniżej 100 tys. kWh, rośnie ona w 2010 r. do nieco ponad 140 tys. kWh. Zakładamy, że wzrost konsumpcji energii elektrycznej w tym czasie będzie się wahał w przedziale 35–42%. Rozbieżność wynika z różnej metodologii prognozowania. Jedno jest pewne - przyrost będzie wyższy od trzydziestu kilku procent. Aby ten przyrost mógł być zrealizowany, konieczne są nakłady na nowe inwestycje, na modernizację oraz na ochronę środowiska.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#HerbertGabryś">Intensyfikacja nakładów inwestycyjnych na ochronę środowiska to lata 1992–1999, po to, aby w 2000 r. polska energetyka mogła spełnić wymagania norm polskich i Unii Europejskiej, a także pewne sugestie zawarte w tak zwanym drugim protokole siatkowym. W tym czasie będą kumulowane nakłady na ochronę środowiska, ale w tych nakładach będą również wydatki ponoszone na modernizację i odtworzenie urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#HerbertGabryś">Jeśli mówimy o tym, co nas czeka w energetyce, to jeszcze raz trzeba wrócić do prawa energetycznego. Prawo to dotyczy paliw, paliw ciekłych od momentu wydobycia bądź importu. Dotyczy energii elektrycznej cieplnej, bez nuklearnej, bo takiej nie ma. W przyjętej prognozie, jako podstawy dla prawa energetycznego, nie zakładamy rozpoczęcia inwestycji w zakresie energetyki nuklearnej, choć prace badawcze i studialne w tej materii trwają.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#HerbertGabryś">W zakresie podmiotowym prawo energetyczne dotyczy przedsiębiorstw energetycznych, organów administracji państwowej i odbiorców. Dotyczy także wszystkich czterech podsektorów elektroenergetyki. Pan przewodniczący domagał się, abym powiedział, jak przebiega prywatyzacja w tych podsektorach. Będę to za chwilę realizował.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#HerbertGabryś">Prawo energetyczne dotyczy wytwarzania, przesyłu, dystrybucji i handlu. Jaki ma być efekt tego prawa? Przede wszystkim nastąpi zliberalizowanie handlu energią elektryczną. Klient ma decydować o tym, jaką energię chce kupić, na jakich warunkach i od kogo kupić tę energię. Następuje odwrócenie od planowania produkcji i dostaw do stymulowania rynku i liberalizacji obrotu energią elektryczną. Zdecydowanie podkreślam, że w tym zakresie zachowany powinien być odpowiedni nadzór państwowy.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#HerbertGabryś">Ten nadzór i odpowiedzialność za strategiczne bezpieczeństwo energetyczne państwa lokowane będzie przede wszystkim w Polskich Sieciach Energoelektrycznych, a więc w środkowej części systemu, oraz w tych elektrowniach systemowych, które decydują o możliwościach produkcyjnych energii.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#HerbertGabryś">W prawie energetycznym, jak wspominałem na wstępie, przede wszystkim nastąpi rozdział funkcji polityki regulacji i właścicielskiej. Istotnym elementem nowego prawa jest powołanie urzędu regulacji energetyki. Strategicznym elementem nowego prawa jest dostęp stron trzecich do sieci elektroenergetycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#HerbertGabryś">Chcę podkreślić w gronie członków Komisji, że statutowym, podstawowym założeniem nowego prawa jest to, aby dostęp stron trzecich do sieci elektroenergetycznych był bezwzględnie zachowany w obszarze kraju. Podkreślam to, aby pominąć dywagacje na temat odpowiedniego stanowienia w tej materii odnośnie do gazu.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#HerbertGabryś">Kolejna sprawa to procedura i harmonogram uwalniania cen energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#HerbertGabryś">Na czym ma się z grubsza zasadzać dostęp stron trzecich do sieci elektroenergetycznych? Po pierwsze, oczekujemy efektów w postaci demonopolizacji dostaw energii elektrycznej z prostego powodu. Każdy odbiorca finalny i zbiorowy ma możliwość wyboru dostawcy. Oczywiście powstaje pytanie, kiedy będzie taka możliwość?</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#HerbertGabryś">Trudno sobie wyobrazić, że po roku od uchwalenia prawa energetycznego pan Kowalski, pan Wiśniewski czy pan Jankowski będzie decydował, od kogo ma kupić energię. To się nie stanie. Natomiast na początku wszyscy odbiorcy powyżej 50 megawatogodzin będą mieli szansę na decydowanie, od kogo kupią energię. Rząd zachowuje sobie prawo stopniowego obniżania tej granicy, aby system mógł się do tego dostosować.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#HerbertGabryś">Mówimy o największych odbiorcach. Wśród nich jest także spółka dystrybucyjna. Jeśli spółka taka czy hurtownik obrotu energią lub dystrybutor energii, czy wręcz biuro brokerskie będzie odbiorcą, to te instytucje mogą kumulować zbiory odbiorców, aby osiągnąć tę górną granicę. Wówczas pan Kowalski ma szansę dostać taniej energię.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#HerbertGabryś">Zakładamy, że dostęp stron trzecich doprowadzi do rynku konkurencyjnego, który ukształtuje się od 89–90% całego rynku energii elektrycznej. Podstawową zasadą będzie to, że właściciel sieci nie ma monopolu na zakup i sprzedaż energii elektrycznej przepływającej przez tę sieć. Docelowo PSE, jako właściciel sieci najwyższych napięć, nie będzie miał monopolu na kupno i sprzedaż energii. Będzie swego rodzaju pośrednikiem w transporcie energii.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#HerbertGabryś">Zasady hurtowe, które wprowadziliśmy od stycznia 1995 r. polegają na tym, że za energię wszyscy płacą jednakową cenę, natomiast za dostarczenie energii płacą rzeczywisty koszt przesyłu energii w różne części kraju, w różnych porach dnia i nocy, w różnych porach roku. Przeprowadzono bowiem bardzo głęboką taryfikację.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#HerbertGabryś">Kolejna zasada, która musi być bezwzględnie przestrzegana. Warunki przyłączania oraz korzystania z sieci muszą być dokładnie określone i jednakowe dla wszystkich użytkowników. Dzisiaj mamy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zarzuca niezgodności w tej materii w świetle przepisów z roku 1984, które są nie dostosowane do warunków rynkowych. Trzeba zatem tę zasadę uznać za podstawową w nowym prawie energetycznym.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#HerbertGabryś">Jaką rolę będzie spełniał minister gospodarki po wejściu w życie nowego prawa energetycznego?</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#HerbertGabryś">Otóż minister ten będzie odpowiadał przede wszystkim za przygotowanie i realizowanie polityki energetycznej. Będzie reglamentował handel zagraniczny energią i gazem, bowiem ta część wymaga koncesjonowania, a więc 100-procentowej kontroli ze strony państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#HerbertGabryś">Minister gospodarki będzie także określał poziom rezerw paliw u wytwórców oraz wprowadzał polskie normy i przygotowywał akty wykonawcze. Ponadto będzie odpowiadał on za koordynację współpracy międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#HerbertGabryś">Kolejnym elementem prawa energetycznego w obszarze sterowania i koordynacji systemu jest urząd regulacji energetyki (URE), który będzie podporządkowany bezpośrednio rządowi. Według ostatecznej wersji prawa energetycznego prezes tego urzędu ma być podporządkowany premierowi i wybierany kadencyjnie na 5 lat, aby mógł prowadzić pewną politykę.</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#HerbertGabryś">Każda działalność energetyczna będzie wymagała koncesji. Urząd regulacji energetyki będzie kontrolował i zatwierdzał taryfy cenowe, a więc przede wszystkim przesyłu w różne części kraju. Urząd ten będzie miał prawo nakładania kar za nieprzestrzeganie ustawy i koncesji oraz prawo cofania koncesji. Będzie on rozstrzygał spory pomiędzy odbiorcami i dostawcami. Będzie kontrolował kwalifikacje personelu, prowadził działalność informacyjną.</u>
          <u xml:id="u-3.56" who="#HerbertGabryś">W ostatniej wersji prawa energetycznego dopisaliśmy, że urząd regulacji energetyki będzie prowadził działalność informacyjną w całym obszarze polityki cen, taryf energetyki cieplnej. Wyszliśmy z założenia, że dobrze byłoby, aby odbiorca ciepła mógł porównać, ile płaci w stosunku do odbiorcy zamieszkującego inną część kraju. W ten sposób element kontroli społecznej i kontroli politycznej będzie mógł być skuteczniej realizowany w stosunku do energetyki cieplnej.</u>
          <u xml:id="u-3.57" who="#HerbertGabryś">Cele urzędu regulacji energetyki to przede wszystkim ochrona interesów odbiorców finalnych energii elektrycznej, bowiem będzie on miał prawo wglądu w koszty i konstrukcję kosztów. Celem funkcjonowania tego urzędu będzie także zabezpieczenie odpowiedniej kondycji firm elektroenergetycznych, a w efekcie zapewnienie szeroko pojmowanego bezpieczeństwa elektroenergetycznego.</u>
          <u xml:id="u-3.58" who="#HerbertGabryś">Jeśli mówię najpierw o demonopolizacji, a później o prywatyzacji, to robię to świadomie. W dokumencie, który został przyjęty 17 września br. przez rząd zawarte są założenia, które zacytuję w ogromnym skrócie.</u>
          <u xml:id="u-3.59" who="#HerbertGabryś">Po pierwsze, decyzje dotyczące przekształceń w sektorze oraz zasilania energią elektryczną muszą wynikać z potrzeb odbiorców.</u>
          <u xml:id="u-3.60" who="#HerbertGabryś">Po drugie, konkurencja jest najskuteczniejszą gwarancją zabezpieczenia interesów odbiorców.</u>
          <u xml:id="u-3.61" who="#HerbertGabryś">Ponadto niezależna regulacja sektora oraz wprowadzone przepisy powinny wspomagać konkurencję, zapewnić nadzór nad cenami, zabezpieczać interesy odbiorców tam, gdzie nie jest możliwe wyeliminowanie monopolu naturalnego. Bezpieczeństwo energetyczne państwa, bezpieczeństwo użytkowania energii elektrycznej, ochrony środowiska muszą być zachowane i zgodne z prawem. Odbiorcy powinni otrzymać prawa w miejsce chroniących ich przywilejów - co chcę podkreślić - szczególnie w aspekcie niedawnego postrzegania energii elektrycznej jako dobra, które odbiorcom powinno być zapewnione przez państwo, a nie jako towaru.</u>
          <u xml:id="u-3.62" who="#HerbertGabryś">Jaki jest cel demonopolizacji? Przede wszystkim decentralizacja funkcjonowania energetyki, urynkowienie, a potem prywatyzacja. Kiedy to uzyskamy? Gdy wprowadzimy prawo energetyczne po to, aby dążyć do obniżenia kosztów produkcji i dostawy energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.63" who="#HerbertGabryś">Jest to odpowiedź na pytanie pana przewodniczącego, czy prawo energetyczne, demonopolizacja i prywatyzacja powodować będą gwałtowny wzrost cen.</u>
          <u xml:id="u-3.64" who="#HerbertGabryś">Polska jest w wyjątkowej sytuacji ze względu na nadprodukcję energii. Wprowadzenie takich elementów jak: rynek, giełda, konkurencja powodują, że dzisiaj producent zabiega o sprzedaż energii. Jeśli zostanie zrealizowana zasada dostępu stron trzecich, zasada równego traktowania podmiotów i jawność taryf oraz cen, to klient ogromną szansę na eliminowanie najdroższej energetyki poprzez nieakceptowanie zakupów po wysokich cenach. Może się to stać z pożytkiem dla całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.65" who="#HerbertGabryś">Prywatyzacja więc nie jest celem samym w sobie. Jest narzędziem, które ma wprowadzić decentralizację i urynkowić energetykę. Ma gwarantować stabilność rynku energii, ułatwić pozyskanie kapitału dla starej polskiej energetyki, ale także zasilić, jeśli taka będzie wola i decyzja parlamentu, pewne fundusze budżetowe lub parabudżetowe.</u>
          <u xml:id="u-3.66" who="#HerbertGabryś">Czy prywatyzacja przeprowadzona w sektorze energetycznym ma tylko zasilić budżet? Myślę, że także energetykę. Dlatego w dokumencie zawarliśmy różnego rodzaju formuły ubezpieczające to rozumowanie.</u>
          <u xml:id="u-3.67" who="#HerbertGabryś">Prywatyzacja ma także ułatwić dostęp do tanich źródeł finansowania i wymusić większą efektywność. Będzie ona, poprzez udział odbiorców energii, łagodzić skutki zmian cen, bowiem posiadacze akcji będą równocześnie odbiorcami energii elektrycznej, a zatem będą współdecydowali o wysokości cen. Także poprzez udział pracowników firm elektroenergetycznych, którym gwarantujemy odpowiedni dostęp i udział w prywatyzacji, w zgodzie z istniejącymi przepisami i na ogólnych zasadach, jest szansa na to, że ten udział będzie zwiększał zapotrzebowanie na podnoszenie efektywności.</u>
          <u xml:id="u-3.68" who="#HerbertGabryś">W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę państwa na bardzo zasadniczy i podstawowy dylemat, ujawniający się w każdym procesie prywatyzacji, a dla energetyki jest on niezwykle istotny.</u>
          <u xml:id="u-3.69" who="#HerbertGabryś">Są dwa możliwe scenariusze prywatyzacji energetyki poprzez wycenę i sprzedaż firm elektroenergetycznych. Tanio, czyli na tyle atrakcyjnie, aby ten, kto wchodzi z kapitałem mógł pozyskać w odpowiadającym mu czasie zwrot wniesionego kapitału. Jeśli tanio, to będzie to dużo mniejszy nacisk na wzrost cen energii elektrycznej i to jest walor tego rozwiązania, zaś jego ujemną stroną są relatywnie mniejsze wpływy do budżetu.</u>
          <u xml:id="u-3.70" who="#HerbertGabryś">Drugie rozwiązanie polega na sprzedawaniu drogo. Bardzo prosto przeniesie się to na mechanizm nacisku na szybszy przyrost cen energii elektrycznej. Jest to niebezpieczne dla wszystkich odbiorców, ale także dla systemu elektroenergetycznego, który w pewnym momencie może przestać być atrakcyjny w porównaniu z innymi nośnikami energii, np. gazu. Stosując to rozwiązanie można pozyskać znacznie wyższe wpływy do budżetu.</u>
          <u xml:id="u-3.71" who="#HerbertGabryś">Sądzę zatem, że dokument zatytułowany „Demonopolizacja i prywatyzacja energetyki polskiej” pozwala na dokonanie wyboru jednej lub drugiej ścieżki w zależności od specyfiki podmiotów w energetyce, w zależności od możliwości podmiotu zaistnienia na rynku, przedstawienia swojej atrakcyjności wobec partnerów i spełnienia powinności wobec budżetu.</u>
          <u xml:id="u-3.72" who="#HerbertGabryś">W tym dokumencie określiliśmy, że prywatyzacja będzie mogła być prowadzona według wszystkich czterech możliwych dzisiaj ścieżek, czyli w formie sprzedaży bezpośredniej, w formie zakładania stosownych spółek itd. Opracowaliśmy także koncepcję funduszu inwestycyjnego energetyki. Fundusz taki został pomyślany jako miejsce, w którym można by kumulować środki pochodzące z prywatyzacji i lokować je, w formie kredytu, tam gdzie w energetyce można pozyskać największe efekty.</u>
          <u xml:id="u-3.73" who="#HerbertGabryś">Wymienię podstawowe ograniczenia w prywatyzacji. Muszą być ograniczenia w przepływie akcji, jeśli prowadziłoby to do powstania zbyt dużych firm dystrybucyjnych. Dzisiaj jest 33 takich firm. Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, iż firmy dystrybucyjne, które szukają naturalnych partnerów dla kumulowania środków w celu ich zainwestowania. Utworzyłyby dwie-trzy-cztery potężne organizacje. Wtedy nie zostałby zrealizowany podstawowy element prawa energetycznego, to znaczy rywalizacja, konkurencja.</u>
          <u xml:id="u-3.74" who="#HerbertGabryś">W zakresie przesyłu energii elektrycznej będą ograniczenia zapewniające rządowi bezpośredni nadzór nad tym, co się dzieje. Jeśli prywatyzacja PSE, to w najbliższych latach polegać ona może tylko na restrukturyzacji wewnętrznej, to znaczy na wyodrębnianiu pewnych służb, działalności pomocniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.75" who="#HerbertGabryś">Jeśli chodzi o elektrociepłownie, to przy prywatyzacji nie zakłada się ograniczeń. Prywatyzacja ich może odbywać się z udziałem samorządów terytorialnych. Tu nawiązuję do pytania pana przewodniczącego. Widzimy szansę na głęboką współpracę elektrociepłowni z samorządami terytorialnymi. Zakładamy taki wariant, bowiem każda elektrociepłownia ma bardzo ścisły związek z określonym obszarem kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.76" who="#HerbertGabryś">Natomiast w elektrowniach systemowych będą ograniczenia zapewniające bezpośredni nadzór rządu do czasu ukształtowania się rozwiniętego rynku. W programie wymieniliśmy pewne największe elektrownie systemowe, którym nie pozwolimy na łączenie się ze sobą, aby nie doprowadzić do monopolu wytwarzania.</u>
          <u xml:id="u-3.77" who="#HerbertGabryś">Jaka będzie energetyka?</u>
          <u xml:id="u-3.78" who="#HerbertGabryś">Po stronie wytwarzania powstanie kiedyś, bez formułowania założenia przez rząd, 5 do 10 spółek akcyjnych. Funkcjonować będą lokalni wytwórcy: spółki akcyjne, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki cywilne i być może jakaś część przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-3.79" who="#HerbertGabryś">Umocni się rynek giełdowy. Funkcjonować będą spółki dystrybucyjne zajmujące się przesyłem i obrotem energii elektrycznej poniżej 110 kilowoltów.</u>
          <u xml:id="u-3.80" who="#HerbertGabryś">Po stronie odbioru będą: odbiorcy zagraniczni, krajowi taryfowi i krajowi kontraktowi.</u>
          <u xml:id="u-3.81" who="#HerbertGabryś">Co już zrobiliśmy?</u>
          <u xml:id="u-3.82" who="#HerbertGabryś">W 1996 r. funkcjonują już dwa rodzaje rynków. Na rynku hurtowym - systemowym pośrednikiem w obrocie energią pomiędzy wytwórcą i odbiorcą w każdym przypadku jest PSE, a dotyczy to obrotu i przesyłu. Od 1 lipca funkcjonują dwa rodzaje rynków hurtowych lokalnych. Pomiędzy elektrociepłowniami zawodowymi, elektrowniami wodnymi przepływowymi a spółkami dystrybucyjnymi może występować PSE, ale są już przykłady na to, że spółki dystrybucyjne kupują energię elektryczną bezpośrednio od wytwórcy, a także mogą to robić wielcy odbiorcy finalni.</u>
          <u xml:id="u-3.83" who="#HerbertGabryś">Po I półroczu 1996 r. zakupy energii z tak zwanych źródeł niezależnych, a więc pozasystemowych, w porównaniu z tym samym okresem roku 1995, wzrosły o ponad 380%. W ujęciu wartościowym nie ma to dużej wagi dla systemu, ale świadczy o pewnym trendzie, który nadal będzie wzrastał.</u>
          <u xml:id="u-3.84" who="#HerbertGabryś">Funkcjonuje także drugi rynek hurtowy - od 110 kilowoltów. Elektrownie i elektrociepłownie przemysłowe, elektrownie i elektrociepłownie własne, elektrownie komunalne, mała energetyka wodna i źródła odnawialne, sprzedają bez pośrednictwa PSE spółkom i odbiorcom finalnym.</u>
          <u xml:id="u-3.85" who="#HerbertGabryś">W 1996 r. należy zrobić kolejne kroki: uchwalenie prawa energetycznego, zróżnicowanie cen dla odbiorców finalnych. Mówiłem już o tym, że w 1995 r. wprowadziliśmy nową formułę rynku hurtowego, zgodnie z którą duży odbiorca (dystrybutor) płaci za energię jednakowo w całym kraju, natomiast koszt transportu energii do niego jest zróżnicowany w zależności od kosztu przesyłu i straty.</u>
          <u xml:id="u-3.86" who="#HerbertGabryś">Kolejnym elementem jest konieczność zróżnicowania cen dla odbiorców finalnych i tu jawi się potężny i podstawowy spór społeczny, a nawet polityczny. Energię elektryczną uznajemy jako dobro, które jest należne. Przypomnę, że niedawno szokowała ludzi różna cena za wodę, czy różna cena usługi, która była świadczona po tej samej cenie w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.87" who="#HerbertGabryś">Nie jest zamiarem ministra przemysłu i handlu wprowadzenie zróżnicowanych cen na energię bez uzgodnień społecznych, natomiast zamierza on w 1997 r. wprowadzić bardzo niewielkie zróżnicowanie - bowiem w skali miesiąca odpowiadać ono będzie wydatkom na zakup 2–3 gazet - po to, aby mechanizm z pełnym monitoringiem partnerów społecznych mógł być sprawdzony i korygowany.</u>
          <u xml:id="u-3.88" who="#HerbertGabryś">Komercjalizacja przedsiębiorstw państwowych - w systemie energetycznym na dzień 1 października br. nie skomercjalizowane zostały tylko: Elektrownia Ostrołęka zużywająca węgiel kamienny oraz zużywające węgiel brunatny elektrownie w Turowie i Bełchatowie. Wszystkie pozostałe „rzutem na taśmę” w ostatnich dniach września zostały skomercjalizowane decyzją ministra przemysłu i handlu. Możemy więc powiedzieć, że został zrealizowany podstawowy element gwarantujący uruchamianie rynku, a więc funkcjonowanie podmiotów energetyki na podstawie Kodeksu handlowego. Są to spółki prawa handlowego.</u>
          <u xml:id="u-3.89" who="#HerbertGabryś">Rozpoczęły się pilotowe prywatyzacje. Minister przemysłu i handlu wydał zgodę na rozpoczęcie tego procesu dla tych podmiotów, które do tego były najlepiej przygotowane, ale także uwzględniał inny element.</u>
          <u xml:id="u-3.90" who="#HerbertGabryś">Jeśli wydał zgodę na przygotowanie procesu komercjalizacji zespołu elektrowni konińskich, to nie dlatego, że przemawiały za tym specjalne wskazania. Była to potrzeba chwili. Elektrownie te są najstarsze w polskiej energetyce. Gdyby ten proces nie został rozpoczęty, to wszystko wskazuje na to, że za 5, 8, 10 lat energetyka konińska przestałaby istnieć.</u>
          <u xml:id="u-3.91" who="#HerbertGabryś">Powiem brutalnie, co nieraz zarzucają mi moi koledzy. Energetyka polska bez konińskiej, mogłaby funkcjonować. System byłby wydolny. Natomiast co stałoby się społecznie w Koninie, to trudno sobie wyobrazić. Tu społeczeństwo żyje z przemysłu energetycznego, a ponieważ są zasoby węgla brunatnego, to tego rodzaju decyzja jest trafna.</u>
          <u xml:id="u-3.92" who="#HerbertGabryś">Minister przemysłu i handlu zezwolił także na przygotowanie - co nie jest równoznaczne z decyzją prywatyzacyjną - procesów prywatyzacyjnych w kilku elektrociepłowniach. Dotyczy to przede wszystkim elektrociepłowni warszawskich, ale także wrocławskich. Dotyczy to także kilku spółek dystrybucyjnych, np. Górnośląskiej Spółki Dystrybucyjnej w Gliwicach, jako najbardziej przygotowanej ze względu na spokój zarządzania i metodykę pojmowania rynku.</u>
          <u xml:id="u-3.93" who="#HerbertGabryś">W 1996 r. czeka nas wydanie aktów wykonawczych do prawa energetycznego. W 1997 r. nastąpi ukształtowanie URE i poszerzenie rynku giełdowego.</u>
          <u xml:id="u-3.94" who="#HerbertGabryś">Obszary konkurencji w energetyce. Jeśli prywatyzację pojmować będziemy jako narzędzie uruchomienia rynku, to na tym obszarze znajdują się odbiorcy i dostawcy, zaś ceny są kształtowane docelowo przez konkurencję. Tak pojmuję to prawo energetyczne i proces demonopolizacji.</u>
          <u xml:id="u-3.95" who="#HerbertGabryś">Obszar monopolu i ceny regulowane, co część dystrybucji i część przesyłu. Na początku odpowiednio w granicach 80% i 70%. Pozostała część to obszar kosztów możliwy do optymalizacji przez rynek konkurencyjny w systemie przetargów, zakupu towarów i usług. Już to robimy i od 1 lipca br. PSE codziennie dokonują zakupu części energii na zasadach giełdowych. Jest ranne zapotrzebowanie, są oferty cenowe poszczególnych dostawców i kupuje się energię od tego dostawy, który oferuje najniższą cenę. Mówię o uzupełnieniu systemu.</u>
          <u xml:id="u-3.96" who="#HerbertGabryś">Drugi obszar rynkowy to styk wytwarzania i dostaw paliw, a ceny są kształtowane przez konkurencję. To się już dzieje od 1992 r., czyli od czasu rozpoczęcia procesu uwalniania cen paliw energetycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.97" who="#HerbertGabryś">Rynek docelowy - oprócz dwóch dokumentów, o których już mówiłem, jest jeszcze trzeci dokument niezwykle potrzebny tak zwana ścieżka cenowa energii elektrycznej. Po pierwszym czytaniu w Komitecie Ekonomicznym Rady MInistrów jest on dopracowywany, zaś w następnym tygodniu zostanie ponownie przedłożony KERM, aby Rada Ministrów mogła go przyjąć w tym roku. Dokument ten ważny jest z wielu powodów i m.in. niezbędne jest pokazanie społeczeństwu, że prywatyzacja energetyki to nie jest „skok na kasę” klientów.</u>
          <u xml:id="u-3.98" who="#HerbertGabryś">Jest to także sygnał dla ewentualnych inwestorów, ile i w jakim czasie można będzie zarobić za sprzedaż energii. Bez tego trudno jest cokolwiek liczyć i kalkulować.</u>
          <u xml:id="u-3.99" who="#HerbertGabryś">Te trzy dokumenty pozwolą na ukształtowanie się takiego oto rynku: z jednej strony - niezależni wytwórcy, którzy mogą łączyć się pod kontrolą państwa albo dwustronnie, albo wielostronnie. Te procesy doprowadzą do funkcjonowania 5–10 podmiotów. Po stronie odbiorców - niezależni odbiorcy, którzy będą mogli kupować energię albo: bezpośrednio od wytwórcy, od dostawcy detalicznego, od dystrybucji dostawy, od hurtownika pośrednika, który może zasilać dystrybucję i odbiorcę. W tym systemie funkcjonować będzie sieć przesyłowa i hurtowy rynek systemowy. Pojawią się hurtowe rynki lokalne. Pojawi się także coś nowego w polskiej energetyce, co znane jest na świecie, czyli specjalistyczne biura brokerskie, które będą doradzać klientowi od kogo powinien kupić, na jakich warunkach i kiedy kupić.</u>
          <u xml:id="u-3.100" who="#HerbertGabryś">Dziękuję, że państwo umożliwili mi tak długą wypowiedź. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie przyczyni się, nie tyle do nadania ostatecznego kształtu przyjętym rozwiązaniom, bo te będą modyfikowane, gdyż z upływem czasu zmieniają się uwarunkowania i otoczenie polskiej gospodarki, a także kondycja firm energetycznych, lecz do tego, aby proces nie został wyhamowany. Wyhamowanie procesu oznacza sięgnięcie do kieszeni każdego z nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechBorowik">Ręce składają się do braw. Rzadko mamy do czynienia z tak dobrze przygotowanym przedstawicielem rządu, który występował przed Komisją. Pana wystąpienie bardzo nam pomoże ukształtować wspólne stanowisko i przyczyni się do tego, że przychylnie będziemy patrzyli na procesy, które dzieją się w tym sektorze.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechBorowik">Wystąpienie pana ministra ze względu na obfitość informacji mogło zrodzić pytania. Dlatego też proponuję, aby teraz członkowie Komisji zwrócili się do pana ze swoimi wątpliwościami i pytaniami. Pozwolę sobie pierwszy zadać pytania.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechBorowik">W ramach Ministerstwa Przekształceń Własnościowych był przygotowywany projekt zasilenia reformy ubezpieczeń społecznych z majątku państwowego. Energetyka polska miała być główną częścią zasilenia tej reformy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechBorowik">Czy w związku z tym pomysłem jest aktualny program, który pan zaprezentował? Czy procesy prywatyzacyjne nie będą następowały szybciej niż uruchomienie reformy ubezpieczeń społecznych?</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechBorowik">Myślę, że drugie pytanie zadawało sobie także Ministerstwo Przemysłu i Handlu, a mianowicie, jaka część prywatyzowanych spółek ma pozostać w rękach skarbu państwa? Czy firmy będą prywatyzowane bez żadnych ograniczeń? Czy zakłada się, że skarb państwa będzie miał pakiet kontrolny, złotą akcję lub jakiś inny instrument zapewniający kontrolę? Jakie są projekty dla całego systemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławBartoszek">Pierwsze moje pytanie ma charakter formalny. Od 1 października br. nie działa już ustawa z 1993 r. o specjalnej ścieżce prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, która dawała uprawnienia ministrowi przemysłu i handlu wobec przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Z kolei ustawa z 8 sierpnia br. o reformie centrum gospodarczego i administracyjnego rządu zawiera przepis, który stanowi, że Rada Ministrów określi w drodze rozporządzenia przedsiębiorstwa państwowe oraz jednoosobowe spółki skarbu państwa o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławBartoszek">Uchwalona ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w art. 74 stanowi, że traci moc ustawa z 13 lipca 1990 r., która nowelizowana była przez ustawę z 8 sierpnia br. Ta ustawa nakłada na Radę Ministrów obowiązek wydania rozporządzenia w zakresie ustalenia listy przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa, ale odpowiedni przepis wejdzie w życie dopiero po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławBartoszek">Chcę państwu uświadomić tym nieco długim wywodem, że powstała luka prawna, bowiem od 1 października br. pojęcie przedsiębiorstwo o znaczeniu strategicznym nie jest przypisane któremukolwiek z podmiotów, w tym także zakładom energetycznym i mogą one być sprywatyzowane w dowolny sposób.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławBartoszek">Zapoznałem się z materiałem, który był przedmiotem obrad KERM. Chcę zapytać pana ministra, co zostało w nim zmienione.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławBartoszek">Wprawdzie mało znam się na energetyce, niemniej jest kilka spraw, które budzą moje wątpliwości. Znam opracowania dotyczące prywatyzacji, z których wynika, że np. Francja, Włochy, Hiszpania nie rozpoczęły prywatyzacji energetyki.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#StanisławBartoszek">Na pewno znany jest Ministerstwu Przemysłu i Handlu model prawa energetycznego Unii Europejskiej. Jak w krajach Unii Europejskiej będzie docelowo rozwiązany problem energetyki, zważywszy, że w czołowych krajach wspólnoty elektrownie znajdują się jeszcze w rękach państwa?</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#StanisławBartoszek">Wprawdzie pan minister szczegółowo wyjaśniał zamierzenia prywatyzacyjne, ale ponieważ materia jest ważna, chciałbym się dowiedzieć, jaki wpływ będzie miała prywatyzacja energetyki na ceny węgla kamiennego? Wiemy, że 60% energii elektrycznej opiera się na węglu kamiennym.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#StanisławBartoszek">Jaki będzie miała wpływ prywatyzacja energetyki na ceny energii elektrycznej? Doświadczenia Węgrów dowodzą, że wejście inwestorów aktywnych spowodowało podniesienie cen energii. Takie zjawisko ma wpływ na koszty produkcji. Nawet, jeśli koszty zakupu energii stanowią 7% kosztów produkcji, to nie możemy zapominać, że energia jest podstawowym czynnikiem cenotwórczym w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#StanisławBartoszek">Jak pan minister ocenia szansę rozwoju lokalnych źródeł pozyskiwania energii? Podczas spotkań poselskich ludzie pytają się, czy powstaną warunki sprzyjające zakładaniu elektrowni wodnych i elektrowni wiatrowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekOlewiński">Pan minister powiedział, że podmioty są subsydiowane niską ceną energii. Chciałbym, aby pan minister rozwinął ten temat, to znaczy w stosunku do czego ta cena jest niska oraz jak się kształtuje rentowność całego sektora energetycznego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekOlewiński">Ponadto powiedział pan, że moc zainstalowana wynosi w granicach 32–33 tys. megawatów, natomiast zapotrzebowanie na energię jest w granicach 23 tys. megawatów. Jaka jest produkcja, jakie zapotrzebowanie krajowe i jaki eksport w stosunku do mocy zainstalowanej, czyli w jakim stopniu ta moc jest wykorzystywana?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekOlewiński">W jakim stopniu spadło zapotrzebowanie na energię elektryczną po 1990 r., w stosunku do lat 80. w Polsce? Jakie było najwyższe zapotrzebowanie w latach 80., a jakie jest dzisiaj? Czy w latach 90. przybyło mocy zainstalowanej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataOstrowska">Jak pan minister ocenia możliwość wprowadzenia systemu, który został nam zaprezentowany?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MałgorzataOstrowska">Czy istnieje opór wewnątrz zakładów związanych z energetyką? Czy nie jest tak, że pewne koncepcje są niechętnie przyjmowane przez niektóre zakłady?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MałgorzataOstrowska">Wiem, że koncepcja dostępu stron trzecich była dyskutowana w wielu zakładach i wzbudziła kontrowersje. Dzisiaj nie powiedzie się żadna reforma bez akceptacji wszystkich zainteresowanych stron. By tę akceptację pozyskać, to program i cele powinny być wyraziste dla zakładów, które będą się przekształcać.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MałgorzataOstrowska">Jak pan ocenia sytuację, to znaczy, czy zakłady są przygotowane do przekształceń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BogusławKaczmarek">Zadam trzy krótkie pytania. Gdzie będą generowane zyski po restrukturyzacji sektora? Gdzie dostrzegacie państwo źródła dopływu kapitału?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BogusławKaczmarek">Jakie będą wykorzystywane instrumenty rynku kapitałowego w procesie prywatyzacji sektora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławFrasyniuk">Chciałbym się więcej dowiedzieć o kondycji tego sektora, np. jaki jest stan dekapitalizacji, gdyż planuje się dużą kwotę na modernizację, jaka jest kondycja finansowa i rentowność poszczególnych przedsiębiorstw?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WładysławFrasyniuk">Chciałbym także więcej usłyszeć o scenariuszach „tanio” lub „drogo”. Wiem, kto mógłby kupić drogo, ale komu zamierza się sprzedać tanio? Jest to bardzo atrakcyjna oferta, więc kto będzie decydował o tym, komu tanio sprzeda się zakład elektroenergetyczny czy elektrociepłownię?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WładysławFrasyniuk">Ocenia się, że na modernizację potrzebne jest 15 mld złotych. Czy państwo już wiecie, gdzie trzeba sięgnąć po te pieniądze?</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WładysławFrasyniuk">Pan poseł Borowik bardzo ofensywnie, a pan minister to podchwycił, napierał na to, aby w prywatyzacji elektrociepłowni i zakładów elektroenergetycznych brały udział samorządy lokalne. Po pierwsze, ustawa zabrania prowadzenia działalności gospodarczej przez te samorządy, choć trzeba też powiedzieć, że nie jest ona do końca jasna. Można się spotkać z interpretacją, że gmina nie może mieć nawet udziału w banku.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WładysławFrasyniuk">Pomijając to nie jestem przekonany, że jest to dobre rozwiązanie. Samorządy lokalne są niewątpliwie zainteresowanie udziałem w prywatyzacji elektrociepłowni czy zakładów elektroenergetycznych z kilku powodów, a przede wszystkim chcą mieć wpływ na regulację cen ciepła, wody, energii elektrycznej. Czy o to właśnie chodzi, by organ o charakterze politycznym, a takim jest samorząd lokalny, gdyż wybierają go mieszkańcy, zastępował rynek w kształtowaniu cen?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechBorowik">Do tych pytań dołączę jeszcze jedno. Ilu jest zatrudnionych w tym sektorze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefNowicki">Pan minister mówił o tym, że obecnie polska gospodarka mogłaby obejść się bez energii wytwarzanej w zagłębiu konińskim. Pewnie z takim wywodem należałoby się zgodzić, bo on z czegoś wynika. Czy jednak to twierdzenie oparte jest na prognozie zapotrzebowania na energię elektryczną wynikającej z prognozy gospodarczej po roku 2000? Czy może wynika ona z obecnego stanu?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JózefNowicki">Jaki jest stosunek poboru energii przez odbiorców indywidualnych i przez przemysł oraz inne gałęzie gospodarki?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JózefNowicki">W swoim interesującym wystąpieniu mówił pan minister, że energetyka oparta na węglu brunatnym jest atrakcyjna. Przynajmniej ja tak to zrozumiałem. Bardzo jestem panu ministrowi wdzięczny za to, że dostrzega pan koszty społeczne, jakie należałoby ponieść, gdyby miało zakończyć się wytwarzanie energii w zagłębiu konińskim. Wobec tego chcę zapytać, jak pan minister widzi przyszłość podsektora wytwarzania zużywającego do produkcji energii węgiel, w tym także przyszłość konińskiej energetyki?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JózefNowicki">Jest to i będzie atrakcyjny nośnik energii. Zważywszy na rozpoznane zasoby można by spokojnie planować długookresowe funkcjonowanie tych elektrowni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanSkrobiszniez">W założeniach polityki energetycznej do 2010 r., przyjęty przez Sejm, jest zapis, iż w 1996 r. objęte zostaną komercjalizacją elektrownie. Wspomniał pan, że elektrownia Bełchatów jeszcze nie jest skomercjalizowana. Stąd moje pytanie, kiedy zostanie ona skomercjalizowana?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanSkrobiszniez">W swoim wystąpieniu wspomniał pan o II protokole siarkowym dotyczącym obniżenia emisji dwutlenku siarki. Czy ten protokół należy traktować jako sugestię, czy jest to wymóg wynikający z już podpisanych umów, które będą obowiązywały od 1 stycznia 1998 r.?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanSkrobiszniez">Nawiązując do tego pytania chcę dodać, że w materiale, który otrzymaliśmy na dzisiejsze posiedzenie, jest krótka informacja, że aby zrealizować wymagania II protokołu siarkowego, niezbędne są środki finansowe w takiej oto wysokości: do 2005 r. - 1.250 mln złotych i po 2005 r. - 3.250 mln złotych, a w sumie 4,5 mld złotych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanSkrobiszniez">Skąd ministerstwo zamierza pozyskać środki na tego typu inwestycje bez udziału kapitału zagranicznego, czyli bez otwierania się energetyki na inwestorów zagranicznych?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanSkrobiszniez">Z informacji, które dzisiaj usłyszałem wynika, że na razie kładzie się nacisk na demonopolizację, zaś okres prywatyzacji nastąpi za kilka czy kilkanaście lat. Tak to widzę na przykładzie niektórych przedsiębiorstw, które jeszcze nie są skomercjalizowane, natomiast rozpoczęły, niekiedy kilka lat temu, proces demonopolizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanWyrowiński">Mam jedno pytanie szczegółowe. Ile kosztuje eksport 1 tony węgla zawartej w energii elektrycznej, a ile kosztuje 1 tona węgla w stanie naturalnym?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JanWyrowiński">Rzadko mi się zdarza udzielać pochwał, ale muszę powiedzieć, że dokument przedstawiony przez rząd jest znakomity. Został on przygotowany profesjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JanWyrowiński">Pan minister wspomniał, że w dokumencie tym poczyniono zmiany po posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Czy są to znaczące zmiany? Czy dotyczą one spraw ważnych?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JanWyrowiński">Z przyjemnością czytałem zaprezentowany dokument i sądzę, iż nasze obawy o to, że energetyka stanie się „świętą krową” i nie będzie podlegała procesom reformowania stosunków własnościowych, nie znajdują pokrycia, co może tylko cieszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RyszardFaszyński">Pan poseł Frasyniuk pytał, komu zamierza się sprzedać tanio, a ja chciałem spytać, czy nie jest możliwy taki oto rozwój sytuacji: sprzedano tanio, ceny energii elektrycznej wzrosły znacznie, wpływy do budżetu są umiarkowane?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#RyszardFaszyński">Moim zdaniem, taki scenariusz jest też możliwy, jeśli ma działać rynek. Na rynku zachowują się racjonalnie te podmioty, które maksymalizują zysk. Dlaczego więc przy taniej sprzedaży to racjonalne zachowanie miałoby być wyeliminowane?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#RyszardFaszyński">Pan minister mówił o zróżnicowaniu cen dla odbiorców finalnych według kosztów przesyłu i strat. Ten drugi element trochę mnie zaniepokoił. Ze względu na stan wielu sieci poziom strat jest wysoki. Jeżeli jest pełna akceptacja dla doliczenia strat do ceny, to co ma zadziałać, by stan techniczny sieci uległ poprawie?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#RyszardFaszyński">Innych bodźców ekonomicznych nie widzę, zwłaszcza że koszt wybudowania alternatywnej sieci przez kogoś innego będzie wyższy niż poziom cen powiększonych o straty. Można się więc nie obawiać konkurencji i spokojnie powiększać cenę o straty. Myślę, że nie współgra to z ochroną interesów odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#RyszardFaszyński">Pan minister przekonywał nas, że gdy posiadacz akcji będzie odbiorcą energii elektrycznej, to tym samym będzie on wpływał na poziom cen. Czy w związku z tym planuje się takie rozproszenie akcji, aby pakiet kontrolny mieli drobni odbiorcy? Czy jednak będą jacyś inwestorzy strategiczni, silne grupy kapitałowe?</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#RyszardFaszyński">W tym drugim przypadku odbiorcami będą duże podmioty, którzy będą patrzeć na swoje interesy, a nie na interesy drobnych odbiorców.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#RyszardFaszyński">Jeżeli zamiarem ministerstwa jest takie rozproszenie akcji, aby nie zaistniał inwestor strategiczny, to wówczas mogą powstać problemy związane z działaniem tego sektora, natomiast zniknęłyby moje obawy, jak będzie działał odbiorca posiadacz pakietu akcji.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#RyszardFaszyński">Mam wątpliwości co do konkurencji w zakresie dystrybucji. Pan poseł Bartoszek mówił o krajach Unii Europejskiej, gdzie nie podjęto różnych działań, natomiast chcę powołać się na przykład Wielkiej Brytanii, gdzie po prywatyzacji sektora energetycznego nastąpił tak wysoki wzrost cen energii, że obecnie znacznie rośnie zakres administracyjnej ingerencji państwa. Rząd konserwatywny uznał, że trzeba zacząć to kontrolować administracyjnie.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#RyszardFaszyński">Podobnie wygląda sprawa telefonii, która u nas jakoś działa, gdy zapomnimy o TP SA, ale pamiętajmy o tym, że u nas generalnie telefonów nie ma, a więc trzeba budować sieci. Nie jest to sprawa kosztów zbudowania alternatywnej sieci lokalnej, tylko kosztów stworzenia sieci.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#RyszardFaszyński">Tymczasem w Wielkiej Brytanii alternatywna dla British Telkom firma Merkury, mimo niższych cen padła, gdyż ta pierwsza firma miała już sieci, a druga musiała budować alternatywne sieci.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#RyszardFaszyński">W przypadku energii elektrycznej sieć już istnieje, a więc mamy podobną sytuację, a nie sytuację komfortową, jaką mają nasi alternatywni konkurencyjni operatorzy telefoniczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechBorowik">Przypomnę, że zadajemy teraz pytania, natomiast na podzielenie się swoimi wątpliwościami przyjdzie jeszcze czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardZbrzyzny">Chcę pana posła zapewnić, że nie będę mówił o telefonach. W Polsce na pewno są telefony, ponad 6 mln abonentów. Taką informację podał pan minister Zieliński na forum Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RyszardZbrzyzny">Chcę zadać pytania panom prezesom elektrowni. Wielokrotnie już dzisiaj powtarzane było słowo „restrukturyzacja”. Chcę zapytać, jakie mają panowie doświadczenia w tym względzie?</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#RyszardZbrzyzny">Chcę także zapytać, jak wyglądają programy restrukturyzacji elektrowni przed procesem ich prywatyzacji. Jak głęboka jest restrukturyzacja, jakie jest tempo tego procesu i jakie są skutki społeczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechBorowik">Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HerbertGabryś">Pytania państwa utwierdzają mnie w przekonaniu, że jestem potrzebny na tym posiedzeniu Komisji. Nie ma nic przyjemniejszego od tego, gdy okazuje się, że można być przydatnym parlamentowi. Chcę wyrazić z tego powodu ogromną satysfakcję.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HerbertGabryś">Przechodzę do odpowiedzi na pytania. Nie wszystkie materiały zaprezentowałem i stąd powstały pewne luki, które w sposób oczywisty budzą państwa wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#HerbertGabryś">Czy nadal część majątku energetyki zasili odpowiednie fundusze po reformie ubezpieczeń społecznych? Zdecydowanie tak. W programie demonopolizacji i prywatyzacji sektora energetycznego jest zagwarantowany dochód budżetu. Kierunki wydatkowania tego dochodu będą decyzjami politycznymi rządu, prezentowanymi parlamentowi. Z tego co orientuję się dzisiaj wynika, że zamiarem rządu jest w pierwszym rzędzie zasilenie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a więc koncepcja nie uległa zmianie i została ona uwzględniona w przyjętym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#HerbertGabryś">Jaki udział będzie miał skarb państwa w sprywatyzowanych spółkach? Różny, w zależności od tego, których spółek to dotyczy. W PSE udział ten będzie zdecydowanie duży, co najmniej do 2000 r., a później okaże się, czy rynek, konkurencja i otoczenie Polski na to pozwala. W spółkach o charakterze elektrociepłowni prywatyzacja sięgnie najgłębiej jak można, po to, aby pozyskać kapitał, pozyskać partnera strategicznego, nie tylko rozdrobnionego i prowadzić proces bardzo głębokiej modernizacji i rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#HerbertGabryś">Inaczej sytuacja się będzie przedstawiała w największych polskich elektrowniach. Tam, na początku, do czasu ukształtowania się wolnego rynku energii, skarb państwa będzie zachowywał co najmniej 51% pakietu kontrolnego. Dotyczy to takich elektrowni jak: Bełchatów, Rybnik, Kozienice, Połaniec, Dolna Odra. Mówię o elektrowniach systemowych, które są wymienione w dokumencie udostępnionym państwu po decyzji KERM.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#HerbertGabryś">Pan poseł Bartoszek złożył cały szereg uwag dotyczących próżni prawnej. Słusznie pan nazwał lukę, która powstała ze względu na uchwalenie niektórych ustaw. Pan poseł ma rację, bo taka próżnia występuje i dlatego minister przemysłu i handlu wystąpił w ubiegłym tygodniu z wnioskiem o korektę rozporządzenia dotyczącego podmiotów, by z dniem 1 października br. były przekazane do tego ministra, z przekazaniem funkcji władczych i wynikających stąd uprawnień. Najpierw dotyczyłoby to ministra przemysłu i handlu, a od 1 stycznia 1997 r. - ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#HerbertGabryś">Poza trzema podmiotami: Turów, Bełchatów, Ostrołęka, wszystkie inne podmioty są na liście. Te trzy firmy „uciekły” nam ze względów czysto politycznych i społecznych. Minister przemysłu i handlu, jak państwo pamiętacie, w 1994 r. wydając decyzję nr 30 o pewnych zaleceniach, nakazach komercjalizacji i połączeń wewnątrz sektora, spotkał się z ogromnym sprzeciwem społecznym. Przypomnę o fali strajków, które nas wszystkich wiele kosztowały.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#HerbertGabryś">Wtedy przyjęliśmy porozumienie z partnerami społecznymi, iż bez woli załóg nie zrobimy żadnego kroku w tej materii. Natomiast po przedstawieniu tej woli, w postaci stosownych decyzji rad pracowniczych, uchwał delegatów i wniosku dyrektora, jesteśmy z całym naszym urzędniczym aparatem do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#HerbertGabryś">W tym także zawiera się część odpowiedzi na pytanie pani poseł Ostrowskiej. W energetyce jest spokój. Kto z państwa pamięta, kiedy podaliśmy w radio komunikat o stopniu zasilania? Nie ma takich komunikatów od lipca ubiegłego roku, bo nie ma takiej potrzeby. Energetyka ma dać energię, zaś klient nie ma o niej pamiętać, nawet wtedy, kiedy płaci rachunek.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#HerbertGabryś">Są pewne sprzeczności prawne, o których mówił pan poseł Bartoszek. Budzą one duże obawy. Ma je zarówno pan minister Ścierski, jak i jego najbliżsi współpracownicy - obawy o to, aby proces przekazywania kompetencji nie spowodował zahamowania pewnych przyjętych już decyzji. Co więcej, aby w tym czasie nie powstał nam jakiś „potwór”, z którym później sobie nie poradzimy. Dlatego wystąpiliśmy ze stosownym wnioskiem do Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#HerbertGabryś">Czym różni się przedstawiony państwu materiał od nowej jego wersji? W zasadzie zmiany odnoszą się do dwóch elementów, poza pewnymi korektami tekstowymi. W pierwszej wersji zapisaliśmy, iż w 1996 r. zostaną skomercjalizowane przedsiębiorstwa energetyki zawodowej. Odnosiło się to także do kopalń węgla brunatnego.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#HerbertGabryś">Zmieniliśmy ten zapis, bowiem nie jest to możliwe. Zapisaliśmy natomiast, że rząd będzie dążył do skomercjalizowania pozostałych podmiotów w energetyce, pozostając przy obranej zasadzie, gdyż stanie się to możliwie najbardziej zgodnie z wolą załóg, aby nie wywołać społecznego protestu.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#HerbertGabryś">Wprowadziliśmy także zmianę odnoszącą się do cen zróżnicowanych regionalnie. W pierwotnej wersji był zapis dotyczący roku 1996. Nie jest to możliwe ze względów społecznych, choć możliwe od strony prawnej. Przypomnę państwu, że w maju lub czerwcu - dokładnie nie pamiętam - podpisałem zgodę na wprowadzenie zróżnicowanych cen energii dla odbiorców niekomunalnych i nie ma rewolucji. Po prostu zaczynamy liczyć koszty.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#HerbertGabryś">To także częściowa odpowiedź na pytania państwa, jak to jest z kosztami. Tak długo tych kosztów wiele spółek dystrybucyjnych nie liczyło oraz PES, jak długo ceny dla wszystkich były równe. Minister przemysłu i handlu różnego rodzaju decyzjami, manipulowaniem w taryfach hurtowych powodował, że jednym dodał, a drugim odjął. Odchodzimy od takiej praktyki, lecz aby proces cenotwórczy był pełny, to element kosztów musi być przeniesiony na cenę od wejścia w system po wyjście z systemu.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#HerbertGabryś">Dzisiaj na wyjściu z systemu jest cena ustalona przez ministra finansów w postaci propozycji przy uchwalaniu budżetu przez parlament. Jeżeli nie będziemy mieli zróżnicowanych regionalnych cen, w ramach przewidzianej w ustawie budżetowej ceny uogólniającej dochód dla energetyki, tak długo spółki będą narażone na to, że pewien element kosztów nie jest ich.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#HerbertGabryś">Sporo było pytań o kondycję energetyki. Zacznę od cen. Jak przedstawia się struktura cen wybranych nośników: gazu, centralnego ogrzewania i energii elektrycznej w 1965 r. i 1995 r.? 1 m3 gazu kosztował 0,9 zł, zaś w 1995 r. - 0,45 zł. Oznacza to, że relatywnie gaz staniał o połowę. Centralne ogrzewanie, w 1965 r. 1 m2 kosztował 2,4 zł, zaś w 1995 r. - 1,4 zł. Upraszczając można powiedzieć, że centralne ogrzewanie staniało także o połowę. Proszę zauważyć, co się stało z ceną energii elektrycznej. W 1965 r. płacono 1 zł za kWh, a w 1995 r. - 50 groszy.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#HerbertGabryś">Jak kształtują się ceny energii elektrycznej w innych krajach. Kształtują się różnie, np. energetyka jądrowa we Francji jest relatywnie tańsza. Energetyka wodna, przeważająca w Szwecji, jest także tańsza. Uśredniając ceny w całej Unii Europejskiej sytuacja w listopadzie 1995 r. przedstawiała się w sposób następujący (podaję ceny w dolarach amerykańskich): 1 m3 gazu kosztował w Unii Europejskiej 25 centów, w Polsce - 17 centów, olej napędowy (odpowiednio) 25 centów i 22 centy, benzyna (odpowiednio) 27 centów i 23 centy, energia elektryczna 1 dolar 12 centów i w Polsce 58 centów.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#HerbertGabryś">Dane są z listopada ubiegłego roku i możemy się spierać o pewne zmiany, które także w Polsce nastąpiły, ale taka jest skala różnic.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#HerbertGabryś">Pytali państwo o protokół siarkowy. W II protokole siarkowym są dwa elementy: zalecenia, i te chcemy w miarę przyjąć, oraz zobowiązania. Zobowiązania są obligatoryjne, musimy je wykonać do 2010 r., bo podpisaliśmy stosowne umowy.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#HerbertGabryś">Jak wygląda program redukcji emisji SO2, także w kontekście podpisanego kilka tygodni temu w Jaworznie programu, pomiędzy ministrem Żelichowskim a ministrem Ścierskim w obecności premiera? Lokuje on nas do 2010 r. pomiędzy zobowiązaniami a zaleceniami. Chcielibyśmy być jak najbliżej zaleceń, ale pod uwagę trzeba brać interes gospodarki, wydolność gospodarki i to, co potrafimy zrobić z paliwami stałymi, czyli także pewne możliwości techniczne.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#HerbertGabryś">W roku 1994 produkcja energii elektrycznej powróciła do czasu sprzed 1990 r. Jeśli chodzi o pyły, to z wartości 745 zeszliśmy w 1994 r. do wartości 265. Świadczy to o pewnej rewolucji technicznej w polskiej energetyce, bowiem emisja tlenków azotu to przede wszystkim odpowiednia technologia spalania. Dodam, że znakomite polskie rozwiązania w postaci palników, zdają egzamin w praktyce gospodarczej energetyki.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#HerbertGabryś">Musi budzić strach - świadomie użyłem tego słowa - emisja CO2. Nie ma innego sposobu na ograniczenie tej emisji niż przez podwyższanie skuteczności technicznej urządzeń energetycznych oraz przez stosowanie technik wysoko wydajnych konsumpcji i przetwarzania energii. Z 1 tony węgla trzeba otrzymać więcej ciepła, światła czy energii w postaci napędu urządzeń elektrycznych.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#HerbertGabryś">Świat przygotowuje się do sformułowania takich reguł porozumień międzynarodowych, aby emisję CO2 po roku 2000 obarczyć opodatkowaniem. Wtedy Polska znajdująca się w strukturach międzynarodowych, będąca partnerem w tworzeniu Karty Energetycznej, a potem przygotowując dokument do ratyfikacji traktatu energetycznego, będzie miała obowiązek przymierzyć się do realizacji zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#HerbertGabryś">Dla struktury paliwowej Polski jest to niesłychanie trudne i groźne. Na to chcę zwrócić uwagę państwa. Spełnienie norm może być dla Polski bardzo trudnym elementem.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#HerbertGabryś">Jeden z panów posłów pytał, jakie miejsce zajmie energetyka na węglu brunatnym. Po 2004 r., a następnie w dwu kolejnych latach będzie zmniejszała swoją produkcję o pewną wartość (rząd wielkości 15%), stabilizując wartość do 2018 r. Chcę zaproponować, aby na tym zakończyć, bowiem trudno dzisiaj, przed przygotowaniem drugiego bilansu energetycznego z uwzględnieniem lat 2000–2020, precyzyjnie prognozować, jakie miejsce zajmie energetyka oparta na węglu brunatnym w strukturze wytwórców energii elektrycznej. Na to miejsce nałoży się wiele elementów, także ten, o którym przed chwilą mówiłem, a więc koszt obniżenia emisji CO2, który może być poważnym argumentem przemawiającym za ograniczeniem energetyki opartej na węglu brunatnym.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#HerbertGabryś">Dzisiaj energetyka ta jest głębiej obciążona niż energetyka oparta na węglu kamiennym. Moc zainstalowana w energetyce opartej na węglu brunatnym stanowi 27% ogół mocy zainstalowanej, natomiast kupujemy energii wyprodukowanej prawie 40% ogółu produkcji. Po pierwszych siedmiu miesiącach bieżącego roku wskaźnik wynosi 39,5%. Zatem ta tania energia ma znacznie większy udział w systemie niż energia produkowana z zużyciem innych paliw.</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#HerbertGabryś">Bilans energetyczny, o którym mówię przewiduje, że około 2000 r. i w kilku następnych latach wystąpi stabilizacja produkcji energii opartej na węglu kamiennym. Spadek produkcji w elektrowniach zużywających węgiel brunatny po 2003 r. i następnych latach zostanie uzupełniony przez dwa elementy: pewną „dodatnią” stabilizację energetyki opartej na węglu kamiennym i przyrost energetyki gazowej. Przy czym ta druga energetyka to na pewno nie będzie energetyka systemowa. Chodzi o małe, lokalne rozwiązania, w których wykorzystywać się będzie przede wszystkim niewielkie źródła gazu lokalnego, najczęściej bardzo mocno zasiarczonego. W konsumpcji komunalnej wymaga on ogromnych nakładów inwestycyjnych na instalacje uzdatniania, natomiast spalanie w energetyce daje znakomite efekty, szczególnie tam, gdzie spalanie jest w procesie produkcji skojarzonej ciepła i energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#HerbertGabryś">Jest więc szansa dla energetyki opartej na węglu brunatnym i miejsce dla elektrowni konińskich. Jeśli wypowiadałem się, co nadal podtrzymuję, że polski system energetyczny da sobie radę dzisiaj bez mocy zainstalowanej w Koninie i będzie wydolny, to jedynie po to, aby podkreślić, że rząd w polityce energetycznej uwzględnia nie tylko to, co wynika z prostego rachunku ekonomicznego. Uwzględnia także koszt społeczny likwidacji energetyki opartej na węglu kamiennym, który stanowić by mógł obciążenie dla budżetu.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#HerbertGabryś">Dlatego trzeba zbilansować wartość i w tym bilansie jest argumentacja przemawiająca za przeprowadzeniem głębokiego, w miarę szybkiego procesu prywatyzacji energetyki konińskiej, poprzez pozyskanie inwestora strategicznego, a potem poprzez powtórną emisję akcji dla pozyskania środków, aby odtworzyć tę energetykę. Nie chcę szerzej mówić na ten temat, ponieważ pan prezes Adamczyk - jak sądzę - będzie chciał państwu przekazać znacznie więcej informacji.</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#HerbertGabryś">Pytali państwo; po co nam tyle energetyki, skoro tak mało zużywamy. Aby odpowiedzieć na pytanie czemu służy nadwyżka, sięgnę po standardy Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#HerbertGabryś">W energetyce powinien być zachowany margines mocy, jeśli chce się utrzymać bezpieczeństwo energetyczne. Zdarzyć się mogą awarie techniczne w systemie energetycznym. Łatwo sobie wyobrazić, jaki jest skutek wypadnięcia „pięćsetki” w Kozienicach. Także nie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której 20 zdeterminowanych energetyków albo górników węgla brunatnego siądzie na ostatnim odcinku taśmy i zablokuje dostawę węgla np. do elektrowni Bełchatów (ponad 4200 megawatów).</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#HerbertGabryś">Na te zdarzenia system energetyczny musi mieć rezerwę.</u>
          <u xml:id="u-18.32" who="#HerbertGabryś">Spadek zapotrzebowania na energię od lat 1985–1995 spowodował, że gwałtownie rósł margines mocy. Standard Unii Europejskiej jest taki, że powinno być około 25%. Co zyskujemy już od roku ubiegłego po przyłączeniu do systemu Unii Europejskiej? Zyskujemy szansę na obniżenie tego standardu tak, aby po roku 2000, ze względu na wydolność całego systemu, bez uwzględnienia potencjalnej możliwości połączenia ze systemami wschodnimi, margines mocy był nie większy niż 10–12%, a może 13%.</u>
          <u xml:id="u-18.33" who="#HerbertGabryś">Odpowiedź na pytanie o kondycję sektora poprzedzę informacją o rozkładzie majątku i dochodu. W podsektorze wytwarzania jest około 50% majątku produkcyjnego sektora energetycznego, w przesyle - 10% i w dystrybucji - 40%.</u>
          <u xml:id="u-18.34" who="#HerbertGabryś">Udział w przychodach za rok 1995 podsektora wytwarzania wyniósł 70%, czyli na 50% majątku przypada 70% przychodów, w tym 45% to są koszty paliw. Zatem podsystem wytwarzania na 50-procentach majątku uzyskuje 25–26 dochodów całego sektora.</u>
          <u xml:id="u-18.35" who="#HerbertGabryś">Przesył przy majątku stanowiącym 10% ogółu majątku dostaje 4% ogółu przychodów, zaś dystrybucja przy majątku 40% dostaje 26%, w tym straty handlowe 5%.</u>
          <u xml:id="u-18.36" who="#HerbertGabryś">Co to są straty handlowe? Należałoby wyróżnić co najmniej dwa rodzaje takich strat. Jest grupa strat, które wynikają ze zwykłej kradzieży. Walczy się z tymi stratami różnymi metodami, m.in. przy pomocy prawa, które dziś umożliwia wejście na prywatną posesję i sprawdzenie urządzeń. Druga metoda to metoda techniczna. Przy pomocy monitorowania bieżącej konsumpcji energii można wyłapać momenty, w których dzieje się coś poza zarejestrowaną wielkością obrotu i sprzedaży. Ponadto spółki dystrybucyjne na własny koszt wyprowadzają urządzenia pomiarowe, rozdzielcze i zabezpieczające poza granice posesji. Klienta sprawdza się przed płotem.</u>
          <u xml:id="u-18.37" who="#HerbertGabryś">W stratach handlowych mieszczą się także te straty, które niestety energetyka akceptuje ze względów społecznych. Długi czas prowadzimy rozmowy z ministrem pracy i polityki socjalnej, aby można było podejść kompleksowo do systemu opieki społecznej i nie rozważać go wyrywkowo w odniesieniu do ciepła i do innych elementów. Dzisiaj energetyka bardzo często nie wyłącza gospodarstwom domowym prądu z ludzkich względów. Sądzę, że w 5-procentach strat, co najmniej 3%, to są świadome niewyłączenia ze społecznych pobudek.</u>
          <u xml:id="u-18.38" who="#HerbertGabryś">Byłoby dobrze, gdyby racjonalizując koszty i gospodarowanie energią, ten element można było przenieść w sferę świadczeń państwa na opiekę społeczną. Ku temu zmierzamy, ale na razie rozmowy z ministrem pracy i polityki socjalnej są nie pozbawione „impotencji”.</u>
          <u xml:id="u-18.39" who="#HerbertGabryś">Rozumiem, że pan poseł pytał o inny rodzaj strat, a mianowicie o straty techniczne. Część tych strat wynika z praw fizyki, oporu materii. Przesyłając energię elektryczną pokonuje się opór zarówno w urządzeniach przetwarzających, jak i w samych liniach przesyłowych. Można przyjąć, że ta część straty jest stała, niepodważalna.</u>
          <u xml:id="u-18.40" who="#HerbertGabryś">Są jednak straty wynikające z kiepskiego stanu sieci. W sieciach najwyższych napięć są tak zwane upływności, które kosztują. Straty są także w innego rodzaju sieciach na obszarach wiejskich lub na obszarach o mniejszym zagęszczeniu zaludnienia. Bierze się to stąd, że na tych obszarach jest zaangażowane 73% majątku spółek dystrybucyjnych, a dochody z tego majątku nie przekraczają 33%.</u>
          <u xml:id="u-18.41" who="#HerbertGabryś">Dlatego rząd wspólnie z posłami podjął próbę skonstruowania nowego programu reelektryfikacji wsi z dochodów energetyki, z udziałów w tym przedsięwzięciu samorządów lokalnych i z udziałem różnego rodzaju grup biznesowych, zainteresowanych pozyskaniem energii w określonych miejscach, a także z udziałem budżetu. Z pewnością usłyszą państwo o tym przy okazji debaty budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-18.42" who="#HerbertGabryś">Kondycja sektora. Bardzo poważne załamanie bilansu sprzedaży i należności miało miejsce na przełomie 1992/1993. Decyzja z 1994 r. spowodowała, że w maju 1995 r. wystąpiła bardzo wyraźna poprawa. Dzisiaj cykl należności w energetyce nie przekracza 34 dni. Oby tak było w całej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-18.43" who="#HerbertGabryś">W tym kontekście chcę odnieść się do cen węgla energetycznego. Energetyka podjęła decyzję, aby nie zezwalając na łamanie prawa w postaci decyzji o zmianie cen węgla, wesprzeć górnictwo do końca roku, przywracając kosztem energetyki swego rodzaju cząstkową płynność finansową górnictwa. Mam na myśli środki na zakumulowane do końca roku pieniądze, potrzebne na różnego rodzaju wypłaty, chociażby z okazji Barburki. Skróciliśmy od 15 września br. cykl należności z 30 dni do 10 dni. Jeżeli energetyka otrzymuje należności w ciągu 34 dni, to praktycznie dajemy górnictwu na 24 dni kredyt. To daje kwotę dla górnictwa około 1.600 mld starych złotych.</u>
          <u xml:id="u-18.44" who="#HerbertGabryś">Podam państwu następne wskaźniki świadczące o kondycji sektora energetycznego. Na podstawie wykonania za I półrocze bieżącego roku można prognozować, że podsektor wytwarzania na koniec roku 1996 pozyska mniej niż 58% prognozowanych dochodów, PSE - około 96,8%, spółki dystrybucyjne mniej niż 80%.</u>
          <u xml:id="u-18.45" who="#HerbertGabryś">Skąd taka czarna prognoza? Z bardzo prostego powodu. W 1992 r. w I kwartale energetyka zarobiła 18,5% dochodu rocznego, ale wówczas w trakcie roku były cztery regulacje ceny. Innymi słowy, regulacje cen energii nadążały lub były zbliżone do wzrostu kosztów pozyskania towarów i usług w energetyce. W 1993 r. były także cztery decyzje cenowe i po I kwartale energetyka osiągnęła prawie 1/4 dochodów planowanych na cały rok. W 1994 r. po I kwartale było już 36%, przy trzech regulacjach cenowych, w 1995 r. - prawie 39%, a w tym roku ponad 70% dochodu rocznego.</u>
          <u xml:id="u-18.46" who="#HerbertGabryś">Specyfiką energetyki jest to, że zarabia ona zimą w ostatnim kwartale roku i w I kwartale roku następnego. Natomiast wydaje pieniądze, w postaci kosztów stałych i wzrostu nakładów na remonty i na to wszystko, co trzeba zrobić latem, w miesiącach późnowiosennych i letnich.</u>
          <u xml:id="u-18.47" who="#HerbertGabryś">Wskaźnik rentowności w stosunku do wartości sprzedaży i do kosztów był w ubiegłych latach relatywnie wyższy w stosunku do innych gałęzi gospodarki. W zarządzanej rynkowo energetyce, z rzeczywistym odzwierciedleniem kosztów, wystarczyłaby rentowność na poziomie 5%. Powtarzam, taki wskaźnik jest do przyjęcia, kiedy rynek będzie go regulował, a nie decyzja zarządzającego.</u>
          <u xml:id="u-18.48" who="#HerbertGabryś">W 1995 r. sprzedaliśmy energii elektrycznej o 2,7% więcej niż w roku poprzednim. Jeśli weźmiecie państwo pod uwagę dwa wskaźniki, to znaczy ponad 6-procentowy wzrost gospodarczy i ponad 11-procentowy wzrost produkcji przemysłowej sprzedanej, to w tym zawiera się odpowiedź na pytanie, jak skutecznie przekłada się na konsumpcję nośników energii konieczność jej racjonalizowania. Jest to efekt racjonalizacji konsumpcji, lepszej technologii przetwarzania energii elektrycznej plus konieczny wzrost.</u>
          <u xml:id="u-18.49" who="#HerbertGabryś">W niektórych spółkach dystrybucyjnych nastąpił wzrost sprzedaży rzędu 8–11%, ale do tego przyczyniła się ostra zima w I kwartale br. Sądzimy, że w tym roku wzrost produkcji sprzedanej, w stosunku do roku ubiegłego, wyniesie 2,5–3%. Jest to szacunek „z grubsza ciosany”, bowiem nie wiemy, jaki będzie IV kwartał. Z punktu widzenia interesu energetyki, oby był ostry i zimny. Chcę państwa zapewnić, że na ten czas energetyka ma stosowny zapas węgla i nie zagrożą nam przestoje.</u>
          <u xml:id="u-18.50" who="#HerbertGabryś">Jak wygląda zyskowność w sektorze energetycznym po I półroczu br.? Najwyższą zyskowność osiągają elektrownie zużywające węgiel brunatny, a to z tego względu, że mają najwyższą sprzedaż w stosunku do mocy zainstalowanej. Jest to oczywista prawidłowość, bowiem majątek i koszty stałe rozkładają się dużo korzystniej. Wynik finansowy całego sektora energetycznego po 6 miesiącach to 250 tys. zł. Ten wynik finansowy ulegnie znacznej zmianie, jeśli się uwzględni, że energetyka zarabia w I kwartale i w IV kwartale, zaś w II i III kwartale ma miejsce głęboki spadek dochodów.</u>
          <u xml:id="u-18.51" who="#HerbertGabryś">Wyrażali państwo obawę, czy prywatyzacja nie spowoduje wzrostu cen węgla i cen energii. Nie może być tak, czemu rząd dał wyraz w dokumencie pt. „Strategia restrukturyzacji górnictwa do roku 2000”, aby ceny polskiego węgla mogły być nieporównywalne z tak zwanym parytetem importowym. Grupa energetyków i górników pracuje nad tym problemem i bliskie jest porozumienie. Od 1 stycznia 1997 r. będą zmiany cen węgla energetycznego. Warunkujemy te zmiany także tym, jaki będzie ostateczny kształt i zapis w ustawie budżetowej wzrostu cen energii elektrycznej na rok przyszły.</u>
          <u xml:id="u-18.52" who="#HerbertGabryś">Dzisiaj jakakolwiek podwyżka cen węgla energetycznego, wobec rentowności energetyki po 6 miesiącach, która spadnie na koniec roku, musiałaby być przeniesiona wprost na decyzje o podwyższeniu cen energii. Nie jest to możliwe z różnych powodów, także społecznych.</u>
          <u xml:id="u-18.53" who="#HerbertGabryś">W przyszłości wzrost cen węgla czy przełożenie cen węgla na cenę energii elektrycznej będzie takie, jak udział tego paliwa w strukturze kosztów energetyki. Przypomnę, że ponad 40% kosztów stanowią koszty zakupu paliw. Takie podejście w każdej sytuacji będzie powodowało naciski na wzrost cen energii.</u>
          <u xml:id="u-18.54" who="#HerbertGabryś">Rozwój energetyki lokalnej. Rozumiem, że pan poseł pytał, co dziać się będzie z małą energetyką wodną czy inną energetyką opartą na źródłach odnawialnych. W programie zapisaliśmy, iż rząd zachowuje sobie prawo nakazania zakupu przez spółki dystrybucyjne ze źródeł małej energetyki wodnej, ze źródeł odnawialnych odpowiedniej wielkości energii do możliwości wytwórczych. W ten sposób chcemy stymulować rynki lokalne, ale najważniejszą gwarancją dla rynku lokalnego jest to, aby klient mógł kupić od tego, od kogo chce. Wtedy mała energetyka wodna w Suwalskiem, na ścianie wschodniej znajdzie klienta. Znajdzie także uzasadnienie ekonomiczne, bo będzie klient, który kupi energię po nieco niższej cenie.</u>
          <u xml:id="u-18.55" who="#HerbertGabryś">Podmioty przemysłowe są subsydiowane przez energetykę. Takie rozumowanie opiera się na bardzo prostej zasadzie. Jeżeli cena energii elektrycznej w Polsce jest zdecydowanie niższa od ceny średnioważonej w Europie i świecie, a produkt polskiego przemysłu jest konkurencyjny cenowo wobec produktu pochodzenia europejskiego, to oczywiście polska energetyka subsydiuje polski produkt. Jest to oczywiście subsydiowanie bardzo ukryte, bo nikt nikomu nie daje pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MałgorzataOstrowska">Nie można przeprowadzać takiego prostego porównania, bowiem inna jest siła nabywcza złotego w Polsce, a inna walut, które są środkami płatniczymi w krajach europejskich. Z tego względu nie są również porównywalne dochody gospodarstw domowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HerbertGabryś">Mówię o przemyśle. Jeśli producent samochodów w Niemczech płaci za energię więcej niż producent samochodów w Polsce, a cena obydwu produktów na rynku europejskim i światowym jest jednakowa, to polska energetyka subsydiuje polski przemysł. Natomiast jeśli chodzi o odbiorcę indywidualnego, to zgadzam się, że zarabiamy i żyjemy dużo skromniej niż na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#HerbertGabryś">Sądzę, że już udzieliłem odpowiedzi na pytanie dotyczące zapotrzebowania na energię po 1990 r. Rzeczywiście zapotrzebowanie rosło w latach 1992–1993-1994, natomiast poziom zapotrzebowania w latach 1996–1997 będzie zbliżony do poziomu lat 80.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#HerbertGabryś">Pani poseł Ostrowska pytała o stosunek załóg do przekształceń. Mówiłem już, że w energetyce jest spokój. Przyjęta zasada, iż bez akceptacji załóg nie ma żadnych kroków komercjalizacyjnych i prywatyzacyjnych, skutkuje pozytywnie. Mówię o sytuacji, która miała miejsce do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#HerbertGabryś">Dostęp stron trzecich. Jest to podstawowa sprawa dla złamania monopolu. Budzi ona kontrowersje przede wszystkim na skutek niezrozumienia. W projekcie prawa energetycznego zapisaliśmy, że to, co jest przesyłane za granicę, wymaga koncesjonowania i odpowiedniej akceptacji przedstawiciela rządu, a więc mamy tu kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#HerbertGabryś">Wolałbym się teraz nie wypowiadać w sprawie gazu, aby nie narazić państwa na może złe informacje.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#HerbertGabryś">Ile osób jest zatrudnionych w sektorze? Około 140 tys. Spadek zatrudnienia jest wyraźny. Od 1992 r. spadek zatrudnienia, bez zwolnień grupowych, czyli na skutek naturalnych zwolnień, bilansowanych przyjmowaniem nowych, młodych pracowników, przekracza 10%. Nie byłem przygotowany na to pytanie i dlatego podaję dane w zaokrągleniu, ale obrazują one skalę zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#HerbertGabryś">Węgiel brunatny jest atrakcyjny cenowo i dopóki nie zostaną podjęte decyzje dotyczące zagłębia lubińskiego, gdzie są poważne pokłady węgla brunatnego, pozostanie to co jest aż do wyczerpania.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#HerbertGabryś">Komercjalizacja elektrowni Bełchatów. Ta elektrownia pozostała poza podmiotami skomercjalizowanymi i jeśli będzie komercjalizowana, to pod rządami nowej ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Przewiduję, że spowoduje to „zaiskrzenie”. Podzieliłem się z państwem bardzo osobistymi odczuciami w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#HerbertGabryś">Czy damy sobie radę bez kapitału zagranicznego? Oczywiście nie damy sobie rady. Aby energetyka spełniła oczekiwania polskiej gospodarki, normy ekologiczne do 2010 r., to potrzebuje około 50 mld USD. Tyle pieniędzy trzeba wpompować w procesy odtworzeniowe, modernizacyjny, inwestycje ekologiczne. Szacujemy, że około 35–40% środków energetyka może pozyskać z własnych dochodów, jeśli przyjęta zostanie ścieżka cenowa zbliżona do średniorocznej stopy inflacji. Brakującą kwotę pozyskać należałoby zaciągając kredyty i dopuszczając inwestorów nie tylko polskich - chcę podkreślić - nie tylko zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#HerbertGabryś">Przykładem jest elektrownia Turów, w której bardzo głęboka modernizacja odtworzeniowa i ekologiczna dwóch bloków odbywa się na zasadach komercyjnych, bez gwarancji budżetowych i rządowych. Skonstruowane zostało konsorcjum, które finansuje to przedsięwzięcie, mając gwarancję w postaci umowy sprzedaży energii z tych dwóch bloków.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#HerbertGabryś">Rozproszenie akcji lub inwestorzy strategiczni. Dokument pt. „Demonopolizacja i prywatyzacja sektora energetycznego” zakłada różne formy w zależności od tego, czy prywatyzacja dotyczy małych lokalnych elektrociepłowni, czy strategicznych obiektów energetyki. Rząd będzie miał szansę wyboru takiej ścieżki, aby tam, gdzie potrzebny jest inwestor strategiczny, nie utracił on wpływów, pozyskując środki. Tam, gdzie bez obawy o bezpieczeństwo energetyczne kraju będzie można prywatyzować głębiej, to tak zostanie zrobione.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#HerbertGabryś">Rozproszenie akcji nastąpi, chociażby ze względu na udział pracowników w prywatyzacji firm, zgodnie z istniejącym prawem. Rozproszenie może być głębsze na skutek wtórnej emisji akcji. Tak dzieje się na całym świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechBorowik">Widzę, że część posłów chce zadać dodatkowe pytania panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechGrabałowski">Mówił pan minister o potrzebach inwestycyjnych rzędu 50 mld USD. Tymczasem w materiale, który otrzymaliśmy w związku z tematem dzisiejszego posiedzenia, czytamy, że wielkość nakładów na modernizację i nowe inwestycje w latach 1996–2005 ocenia się na 15 mld USD. Proszę o wyjaśnienie różnicy pomiędzy 50 a 15 mld USD.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechGrabałowski">Bardzo interesuje mnie ocena pana ministra dystansu technologicznego wobec energetyki światowej. Nie wiem, w jaki sposób ten dystans należy określić, czy w latach, czy wysokością nakładów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HerbertGabryś">15 mld USD to część środków, które potrzebuje energetyka. Do tej kwoty należałoby dodać niezbędne nakłady proekologiczne, wynikające z II protokołu siarkowego, inwestycje o charakterze modernizacyjnym i odtworzeniowym, które już są podjęte, to wówczas otrzymujemy kwotę 50 mld USD. Ponadto kwota 15 mld USD jest potrzebna, by wykonać podstawowe zadania do 2005 r. Natomiast ja państwu przedstawiałem inwestycje, które należałoby podjąć do 2010 r.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HerbertGabryś">Jeśli chodzi o dystans technologiczny, to sądzę, że obecni na posiedzeniu prezesi spółek powiedzą więcej na ten temat. Dystans technologiczny jest większy lub mniejszy, a nawet w ogóle go nie ma, w zależności od tego, o jakiej elektrowni mówimy. Elektrownia Opole jest najnowocześniejsza nie tylko w Europie. Dzisiaj elektrownia Bełchatów, z instalacjami mokrego odsiarczania, osiągnęła taką skalę, jakiej nie ma w świecie. Elektrownie Pątnów i Adamów pozostają daleko w tyle za standardami europejskimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WładysławFrasyniuk">Czy pan minister mógłby nam przedstawić bilans za 1995 r.? Ponieważ nie znam tej branży, to podane przez pana ministra wcześniej informacje nie układają się ani w dobry, ani zły obraz kondycji energetyki. Jak na przykład wygląda rentowność tego sektora na koniec 1995 r.?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WładysławFrasyniuk">Jakie jest zainteresowanie udziałem w prywatyzacji tego sektora kapitału zagranicznego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HerbertGabryś">Rentowność na koniec 1995 r. była dwukrotnie wyższa niż jest obecnie w sektorze energetycznym. Energetyka została dotknięta w tym roku niezrealizowaniem zapisu ustawy budżetowej o podwyżce cen energii w lipcu bieżącego roku. W tej sytuacji sektor na koniec tego roku uzyska wynik finansowy netto nieco powyżej zera. Wynika to stąd, że ta część energetyki, która jest związana kontraktami długoterminowymi, wygeneruje zysk około 970 mld zł, natomiast pozostała część energetyki uzyska zysk w okolicach zera. Przyjęliśmy takie rozwiązanie z bardzo oczywistych powodów, przede wszystkim z tych, o których państwo decydujecie. Tym powodem jest określona polityka społeczna.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#HerbertGabryś">Nie mam przy sobie bilansu za rok 1995. Jeśli życzeniem pana posła jest to, aby go pokazać, to bilans prześlemy na piśmie. Mogę operować teraz przybliżonymi liczbami, ale państwo chcecie precyzyjnych danych. Prześlemy je na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#HerbertGabryś">Rentowność za rok ubiegły była rzędu 12,5% brutto. Taki wynik jest dotknięty dwoma elementami, tj. wzrostem cen węgla około 11–12% w skali energetyki i brakiem decyzji cenowej. W tym roku energetyka będzie bardziej biedna.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#HerbertGabryś">Dziękuję za pytanie o zainteresowanie kapitału zagranicznego prywatyzacją polskiej energetyki. Kapitał ten jest zainteresowany. Zgłosili się Amerykanie, Niemcy, Francuzi i Japończycy. Są firmy z dużym udziałem kapitałów państwowych i są także firmy z wyłącznym udziałem kapitałów prywatnych. Są różni zainteresowani i czekają na dwa elementy, to znaczy na pewną stabilizację polityki energetycznej w postaci prawa energetycznego oraz na pewną projekcję dochodów w energetyce na okres dłuższy niż jednoroczna ustawa budżetowa.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#HerbertGabryś">Natomiast ci, którzy weszli kapitałowo, zrobili to na zasadzie poszukiwania takich miejsc, w których jest odpowiedź na te dwa pytania. Chodzi o takie podmioty, które mają kontrakty długoterminowe, a więc jest projekcja na najbliższe 5-10-15 lat, albo kapitał zagraniczny podejmuje bardzo gruntowną modernizację, przez co staje się atrakcyjny cenowo w stosunku do dzisiejszych cen. Przykładem jest elektrociepłownia Chorzów. Amerykanie przeprowadzili głęboką modernizację tego obiektu, a w zasadzie stworzyli ją od podstaw. Daje to gwarancje, że produkcja skojarzona ciepła z energią elektryczną przyniesie dochód, bowiem inwestorzy ci zarobią sprzedając po każdej cenie produkty.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#HerbertGabryś">Prawo energetyczne, ścieżka cenowa i program demonopolizacji oraz prywatyzacji - to otworzy znacznie szerzej wejście dla kapitału zagranicznego. Zainteresowanie jest, bo i „panna do wzięcia” jest atrakcyjna. Jest to ta część gospodarki, która ma gwarantowany zbyt towaru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechAdamczyk">W swojej wypowiedzi chciałbym się skoncentrować na głównym zagadnieniu, posługując się konkretnym przykładem podmiotów uczestniczącego w obrocie energią elektryczną, jakim jest Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Ten zespół produkuje 11% całej energii elektrycznej w Polsce i na jego przykładzie chcę uzasadnić, do czego potrzebna jest prywatyzacja.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WojciechAdamczyk">Zaprezentuję państwu charakterystykę Zespołu Elektrowni PAK i jego rolę, jaką spełnia w systemie energetycznym. Gdy spojrzymy na rozmieszczenie dużych producentów, elektrownie systemowe, dzieląc w tym celu obszar kraju na połowę i wyodrębniając elektrownie śląskie, to okaże się, że na 1/3 terytorium Polski mamy trzech dużych producentów, tj. Dolna Odra, ZE PAK (trzy elektrownie) oraz Turów. Nie mówię o zespołach elektrociepłowni, gdyż mają one zupełnie inny charakter.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WojciechAdamczyk">Pan minister powiedział, że ponad 40% energii elektrycznej jest produkowane w elektrowniach zużywających w tym celu węgiel brunatny. Takich elektrowni jest w sumie pięć, to znaczy: Bełchatów, ZE PAK złożone z trzech elektrowni i Turów. Zatem pięć elektrowni w Polsce, produkujących energię elektryczną, zużywających w tym celu węgiel brunatny, ma 40-procentowy udział w rynku.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WojciechAdamczyk">Jakie jest miejsce ZE PAK. Znaczące i szczególne, jako że jest to jeden z producentów tańszej energii elektrycznej. Prawdą jest, że polski system cenowy poradzi sobie bez ZE PAK w układzie mocowym, ale gdyby zapadła decyzja o wyłączeniu tych zakładów z systemu energetycznego, to każdy z odbiorców zapłaci za energię elektryczną więcej, o 1,5%, bowiem różnica pomiędzy ceną sprzedaży oferowaną przez ZE PAK a oferowaną przez inne elektrownie jest znacząca.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#WojciechAdamczyk">Aby odpowiedzieć na pytanie, po co prywatyzować jednego z wytwórców energii elektrycznej, dodam: taniego wytwórcę, trzeba przedstawić stan techniczny Zespołu Elektrowni PAK. Tutaj nawiążę do pytań stawianych przez panów posłów, dotyczących dystansu technologicznego.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#WojciechAdamczyk">Elektrownie wchodzące w skład elektrowni produkujących z zużyciem węgla brunatnego, z wyjątkiem Bełchatowa, są to elektrownie stare. Te elektrownie były projektowane na lat 30–35. Przyrównując do wieku człowieka, te liczby należy pomnożyć przez wskaźnik 0,5. Ważny jest jeszcze dodatkowy element. Te elektrownie pracują intensywnie. Podczas gdy w roku potencjalny czas wykorzystania wynosi 8760 godzin, to faktyczny czas wykorzystania tych elektrowni wynosi 7 tys. godzin. Elektrownie wykorzystujące węgiel kamienny mają ten wskaźnik w wysokości 5–5,5 tys. godzin. Najmłodsza elektrownia, a zarazem największa w zespole, dająca 50% produkcji ZE PAK, mająca 6-procentowy udział w skali polskiej energetyki, liczy 29 lat. Najstarsza elektrownia Konin na 38 lat. Można powiedzieć, że przebyła ona częściową kurację hormonalną, bowiem jest ona modernizowana. Doszliśmy jednak do wniosku, że części urządzeń nie będziemy modernizować, ze względu na wysokie jednostkowe koszty tego procesu. Elektrownia Adamów jest po tak zwanych retrofitach. Ta elektrownia ma szansę, jako pierwsza elektrownia, obchodzić 50-lecie. Przeliczając na wiek ludzi, będzie ona miała 100 lat.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#WojciechAdamczyk">My umiemy modernizować urządzenia. Wydaliśmy 200 mln USD w ciągu 10 lat na modernizację, ale mamy tego efekty. W ciągu 15 lat spadła emisja pyłów w trzech elektrowniach z wielkości 160 tys. do 22 tys. To nie dzieje się za darmo, lecz kosztuje ogromne pieniądze. Jedno stanowisko pracy w energetyce (w wytwarzaniu) kosztuje 1 mln USD. Mniej więcej tyle samo kosztuje 1 megawat.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#WojciechAdamczyk">Co przemawia za tym, aby modernizować i prywatyzować? Pomiędzy tymi dwoma procesami stawiam znak równości. Przede wszystkim przemawiają aspekty ekonomiczne. Postaram się to uzasadnić.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#WojciechAdamczyk">Możliwości finansowania procesów inwestycyjnych są ograniczone. Proszę zauważyć, że aby uzyskać tę samą moc, trzeba wydać na modernizację ponad 60% tego, co na budowę elektrowni w szczerym polu. Taki wynik można osiągnąć z tego względu, że mamy już infrastrukturę, czyli układy wody chłodniczej, składowiska żużla i popiołu, place węglowe itd. Można powiedzieć, że koszt jednostkowy modernizacji stanowi około 66% kosztu budowy elektrowni o tej samej mocy. Warto więc modernizować, ale do tego potrzebne są pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#WojciechAdamczyk">Koszt paliwa zużywanego przez elektrownie konińskie jest też konkurencyjny. W układzie eksploatacyjnym, koszty stałe i koszty zmienne są konkurencyjne w stosunku do takiego nośnika, jakim jest węgiel kamienny. Nie mówię o gazie, gdyż w tym przypadku koszty eksploatacyjne są jeszcze wyższe.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#WojciechAdamczyk">Załóżmy, że nie prywatyzuje się Zespołu Energetycznego PAK, mając elektrownie funkcjonujące 38 lat, 29 lat i 39 lat. Koszt modernizacji do 2005 r., według naszych szacunków, wyniesie 27 bln starych złotych, czyli około 1 mld USA. Tyle trzeba wydać po to, aby zespół funkcjonował w długim przedziale czasowym, z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. Tylko w tej sytuacji możemy nie bać się zderzenia z systemem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#WojciechAdamczyk">13% środków własnych, które jesteśmy w stanie uzyskać, nie pozwala na zaciągnięcie poważnego kredytu. Nikt nie znajdzie banku, który w tej sytuacji udzieli kredytu na modernizację. Alternatywą jest prywatyzacja, ale według następującej zasady: sprzedać niedużą część skarbu państwa - zakładamy, że ten pakiet akcji ukształtuje się w granicach 20–40% - i dokapitalizować firmę.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#WojciechAdamczyk">Czy będzie ją można dokapitalizować? Proszę pamiętać, że jest to tani producent, o czym świadczą konkretne fakty. Można powiedzieć, że jeśli będziemy wydawać pieniądze na modernizację, to cena energii wzrośnie. Tak się stanie, ale cena nadal pozostanie na takim poziomie, że w jednoskładnikowym wymiarze będzie nieco niższa niż w energetyce produkującej na podstawie węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#WojciechAdamczyk">Zakładamy dodatkową emisję akcji w wymiarze 5 mln i jest to wersja druga pomiędzy optymistyczną i pesymistyczną. Sprzedając taką liczbę akcji, możemy uzyskać niezbędną wielkość dla zaciągnięcia kredytu, czyli 30% środków własnych.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#WojciechAdamczyk">Odpowiadam na pytanie, czy akcje powinniśmy sprzedać inwestorowi strategicznemu? Tak, ale według pewnego modelu. Należy tak rozmawiać z inwestorem strategicznym, aby zobowiązał się on, nie będąc jeszcze właścicielem większości akcji, że w ciągu 2–3 lat wykupi co najmniej 50% nowo wyemitowanych akcji. Niejako oddala mu się szansę objęcia znaczącego pakietu akcji, ale jeśli tak się stanie, to nie będzie on miał możliwości przyblokowania decyzji dotyczących strategii modernizacji. Sądzę, że jest to logiczne.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#WojciechAdamczyk">Wyobraźmy sobie, jakie byłyby konsekwencje społeczne pozostawienia ZE PAK w dotychczasowej formie własnościowej. Co druga rodzina w tym regionie jest związana, pracując w przemyśle, z kompleksem paliwowo-energetycznym. Gdyby nie nastąpiła prywatyzacja niezbędna dla uzyskania kapitału na modernizację, to ubytek mocy zacząłby się już od 1997 r., czyli z pozycji silnego producenta, który produkuje 14 mln megawatogodzin, schodzimy do pozycji 4 mln megawatogodzin.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#WojciechAdamczyk">Aktualnie w zespole PAK i w kopalniach jest zatrudnionych prawie 15 tys. pracowników, ale w firmach usługowych pracuje dalszych 10 tys. pracowników. Gdybyśmy zrealizowali scenariusz, o którym przed chwilą mówiłem, to w 2004 r. ubędzie 15 tys. miejsc pracy. Mamy syndrom Wałbrzycha.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#WojciechAdamczyk">Program przekształceń własnościowych przygotowaliśmy oddolnie, w grupie wytwarzania. Utworzenie jednoosobowej spółki skarbu państwa nastąpiło na wniosek dyrektora. W tym miejscu odpowiadam na pytanie, czy jest zainteresowanie inwestorów strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#WojciechAdamczyk">Zrobiliśmy wstępne rozpoznanie. Wystąpiliśmy z prośbą o składanie ofert wstępnych, nie zobowiązujących ze strony właściciela. Odezwało się 12 poważnych firm, w tym również firmy polskie. Na podstawie zgłoszonych ofert wiemy, że propozycje zainwestowania kształtują się od 200 mln do 1 mld USD. Jest to bowiem interes opłacalny.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#WojciechAdamczyk">Harmonogram prywatyzacji dzieli się w zasadzie na dwie fazy. Do 15 października nastąpić ma opracowanie analiz prywatyzacyjnych, opracowanie projektu restrukturyzacji kapitałowej i koncepcji prywatyzacji. Chcielibyśmy jeszcze w tym roku przygotować projekt prospektu emisyjnego, aby także w tym roku złożyć go do Komisji Papierów Wartościowych. W przyszłym roku zamierzamy przeprowadzić udostępnienie akcji inwestorom strategicznym, poprzez rokowania, a także myślę, że warto przygotować określony pakiet akcji dla inwestorów rozproszonych.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#WojciechAdamczyk">Przejdę do podsumowania. Modernizacja waży na przyszłości ZE PAK. Modernizacja będzie możliwa, ale dzięki dokapitalizowaniu, a więc dzięki prywatyzacji. Jeśli nie będzie prywatyzacji, nie będzie też dokapitalizowania, a tym samym nie będzie możliwa modernizacja. Na to miejsce zostanie wydany wyrok. Konin będzie miastem emerytów.</u>
          <u xml:id="u-26.21" who="#WojciechAdamczyk">Uzasadnione będzie pytanie o zasoby węgla brunatnego. Rok temu nie mógłbym powiedzieć przed Komisją tego, co mówię dzisiaj. Postęp w zakresie poszukiwań geologicznych, zawężenie siatki wierceń jest takie, że mogę dzisiaj powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, iż 600 mln ton węgla brunatnego jest do wzięcia w tym regionie do 2035 r. Są to złoża, które mają 60–70 mln ton, czyli nie są to złoża o charakterze złóż w Bełchatowie - jedna duża dziura i krajobraz księżycowy. Mamy złoża mniejsze, ale też opłacalne. Należy zdjąć 6 m3, aby wydobyć 1 tonę węgla.</u>
          <u xml:id="u-26.22" who="#WojciechAdamczyk">Te zasoby złoża węgla brunatnego pozwolą na utrzymanie poziomu produkcji energii elektrycznej do 2030 r., ale z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. Modernizacja np. elektrowni Pątnów polegać powinna na zdemontowaniu urządzeń (starych kotłów i starych turbin) wprowadzeniu kotłów fluidalnych, które charakteryzują się tym, że jest ich w świecie znacznie mniej niż reaktorów jądrowych oraz wprowadzeniu turbin reakcyjnych. Osiągniemy w ten sposób znacznie wyższą sprawność, nie 34%, lecz 38–39%. Porównywalna sprawność jest już u naszych sąsiadów zachodnich, czyli też 37–38%. Jeśli nie osiągniemy takiej porównywalnej sprawności, to będziemy musili „posypać sobie głowę popiołem”.</u>
          <u xml:id="u-26.23" who="#WojciechAdamczyk">Celem prywatyzacji także jest zapewnienie miejsc pracy. Przy modernizacji stwarzamy jeszcze pod tym względem dodatkowe szanse. Jeżeli obliczamy, że na roboty inwestycyjne należy wydać 1 mld USD, to trzeba pamiętać o tym, że 25% tej kwoty stanowi wartość robót demontażowych i montażowych. Łatwo obliczyć, ile to jest miejsc pracy do roku 2005 - czyli 2 tys. miejsc pracy. Dzięki temu będziemy mogli odchudzić struktury w kopalniach i elektrowniach.</u>
          <u xml:id="u-26.24" who="#WojciechAdamczyk">Mamy też szansę na to, aby 75% planowanej kwoty na inwestycje przerobić w polskich przedsiębiorstwach. Będą to więc pieniądze wydane w Polsce. W Polsce jest bowiem firma, która produkuje urządzenia do kotłów fluidalnych na zamówienie firm funkcjonujących w Stanach Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-26.25" who="#WojciechAdamczyk">Następny cel prywatyzacji, to zapewnienie konkurencyjności produkcji ZE PAK zarówno w kraju, jak i za granicą. Jeśli wprowadzimy nową technologię, to nie będziemy się bać konkurencji. Mamy na to szansę.</u>
          <u xml:id="u-26.26" who="#WojciechAdamczyk">Nie będę rozwijał następnego celu prywatyzacji, jakim jest poprawa efektywności zarządzania. Ten cel jest z pewnością państwu znany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechBorowik">Pan minister nie odpowiedział na jedno z pytań pana posła Frasyniuka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HerbertGabryś">W dokumencie rządowym jest zapis odnoszący się do udziału samorządów terytorialnych w prywatyzacji: „Przewiduje się pełną prywatyzację elektrociepłowni i spółek dystrybucyjnych. Udział samorządów lokalnych w prywatyzacji tych firm będzie przedmiotem indywidualnych negocjacji...”. Nie będzie regulacji o charakterze: samorządy w procesie prywatyzacji energetyki otrzymają... (określony procent), natomiast każdy przypadek będzie wymagał indywidualnego rozpatrzenia. Z jednej strony jest krańcowe spojrzenie, iż samorząd, z racji swoich funkcji, nie jest nastawiony na to, by racjonalizować gospodarkę, ale raczej, by dbać o społeczne postrzeganie cen energii elektrycznej i ciepła. Z drugiej jednak strony, trudno sobie wyobrazić, aby samorząd nie miał wpływu na to, co się dzieje w wytwarzaniu energii elektrycznej i ciepła.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HerbertGabryś">Urząd regulacji energetyki, a w przypadku energetyki cieplnej, lokalnej, jego odpowiedniki na szczeblu lokalnym, a także wójtowie i samorządy gminne będą współpracować przy sporządzaniu planu przestrzennego zagospodarowania. Podmioty energetyczne będą dostarczały swoje plany bieżące i perspektywiczne, co może być przedmiotem rozmów i negocjacji z samorządami lokalnymi. W tym także mieści się pewna część prywatyzacyjna.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#HerbertGabryś">Odnosząc się do wystąpienia pana prezesa Adamczyka, dodam jeszcze jedno zdanie. Mówiłem o aspekcie społecznym i miejscu energetyki konińskiej w systemie, ale dostrzegam również i to, że w efekcie projekcji rozwoju inwestycji, decyzja o kontynuowaniu energetyki konińskiej plasuje się powyżej aspektu społecznego. Ta decyzja zaczyna się sama bronić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WładysławFrasyniuk">Zwracam się do pana prezesa Adamczyka, aby powiedział coś więcej o koncepcji dopuszczenia inwestora strategicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechAdamczyk">Koncepcja ta zakłada, że nie od razu inwestor strategiczny wejdzie w posiadanie znaczącego pakietu akcji, czyli np. 51% akcji będących obecnie własnością skarbu państwa. Proces obejmowania akcji przez inwestora strategicznego należałoby podzielić na dwa etapy. W pierwszym etapie mógłby on kupić 20–40% akcji skarbu państwa. Ponadto powinien wyrazić zgodę na emisję dodatkowego pakietu akcji i zobowiązać się wykupić w ciągu trzech lat 50% tej emisji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WojciechAdamczyk">W ten sposób uzyskujemy środki na uzupełnienie środków własnych w wysokości 30%, a ta wysokość, jak już mówiłem, jest warunkiem uzyskania kredytu na modernizację. Jeśli uzyskamy 30% środków własnych, to wówczas znajdzie się wiele banków, które chętnie udzielą nam kredytów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszCzyż">Swoją wypowiedź potraktuję jako uzupełnienie tego, o czym mówił pan prezes Adamczyk. Wyłożył on 80% zagadnień i nie ma sensu tego powtarzać, bo zrobił to bardzo dobrze. Chcę tylko zwrócić uwagę na różnice, jakie występują pomiędzy elektrociepłownią (zespołu elektrociepłowni) a elektrownią systemową (zespołem elektrowni systemowych).</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszCzyż">Podstawowym klientem dla elektrociepłowni jest rynek odbiorców ciepła. Rynek ten rządzi się odrębnymi przepisami niż rynek energii elektrycznej. Ceny ciepła są cenami umownymi. Jest to wypaczony rynek przez instrumenty ministra finansów. Odbiorca negocjuje z dostawcą, ale w tej dyskusji o cenach odbiorca ma przewagę nad sprzedającym. Wynika to z prostego założenia, że sprzedający nie może odmówić dostawy ciepła, nawet jeśli ceny nie pokrywają kosztów.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#TadeuszCzyż">Gospodarka rynkowa nauczyła mnie tego, że najważniejszy na rynku jest klient. Jeśli nie ma klienta, to także nie ma rynku. Nawet najlepszy na świecie producent ma zerową wartość, gdy jego produkt nie jest kupowany.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#TadeuszCzyż">W przypadku Elektrociepłowni Warszawskich klientem jest miasto Warszawa, przemysł, instytucje i tak zwana mieszkaniówka, która odbiera około 70% energii cieplnej na terenie Warszawy, a zatem jest podstawowym odbiorcą ciepła.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#TadeuszCzyż">Polityką w zakresie ciepła steruje samorząd Warszawy poprzez swoje organa wykonawcze. W 1993 r. spotkałem się z sytuacją, która powstała w wyniku niezrozumienia pewnych spraw przez te organa wykonawcze. Nie było zrozumienia dla podniesienia cen za ciepło ze względu na zdecydowane podniesienie cen węgla kamiennego. Nie wiem, czy państwo pamiętacie, że w okresie 1993–1994 ceny węgla energetycznego wzrosły o ponad 100%. Tym samym wzrósł podstawowy składnik kosztów energetyki, także w elektrowniach systemowych, o 30–40% ponad inflację.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#TadeuszCzyż">Władze Warszawy nie przyjęły do wiadomości, że coś takiego się stało. Ich rozumowanie było bardzo proste: minister przemysłu i handlu spowodował, że wzrosły ceny węgla, a więc niech ten sam minister pokryje koszty spowodowane taką sytuacją. W przypadku, gdy 2/3 wpływów naszej firmy pochodzi ze sprzedaży ciepła, a niespełna 1/3 ze sprzedaży energii elektrycznej, to aby pokryć dodatkowe koszty spowodowane wzrostem cen węgla, należałoby czterokrotnie podnieść cenę energii elektrycznej. Takiej operacji nie można było zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#TadeuszCzyż">W styczniu 1994 r., po doświadczeniach wyniesionych po 1993 r., po raz pierwszy zaproponowaliśmy radzie nadzorczej program, którego pierwszy krok nie jest typową prywatyzacją, ale następne kroki można uznać za prywatyzację. Jest to więc proces ciągły.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#TadeuszCzyż">W założeniach tego projektu zapisaliśmy, aby samorząd objął część akcji naszej spółki - pakiet na tyle duży, aby mógł mieć wpływ decydujący na podstawowe parametry pracy spółki, ale równocześnie skarb państwa zachowywałby większościowy pakiet akcji.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#TadeuszCzyż">Po dwóch latach pracy z radnymi, z władzami Warszawy nastąpiło z ich strony zrozumienie problemu. Sądzę, że projekt, który w tej chwili powstaje w spółce, ma szansę na realizację. W czerwcu br. pan minister Gabryś podpisał umowę z firmą doradczą na opracowanie projektu prywatyzacji Elektrociepłowni Warszawskich. W tej chwili trwają tak zwane prace przedprywatyzacyjne, czyli powstają analizy potrzebne do opracowania tekstu projektu prywatyzacyjnego. W tym projekcie doradca na pewno uwzględni udostępnienie znaczącego pakietu akcji, na poziomie 20% lub nieco wyższym poziomie, samorządowi lokalnemu.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#TadeuszCzyż">Drugi etap prywatyzacji - prywatyzacji faktycznej - ma się odbyć w dwóch formach. Pierwsza forma będzie polegała na udostępnieniu akcji z podwyższenia kapitału. Akcje te będą zbyte poprzez giełdę papierów wartościowych. Ten proces może być pozornie niekorzystny z punktu widzenia interesu skarbu państwa, ale w takiej branży jak energetyka nie można się koncentrować na celach doraźnych. Nie jest ważne, co się stanie za dwa miesiące, lecz ważne są skutki w ciągu 10–15 lat.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#TadeuszCzyż">Kolejnym elementem prywatyzacji faktycznej jest przyjęcie założenia, że wycinkowe projekty w ramach spółki będą mogły być realizowane różnymi ścieżkami prywatyzacyjnymi, a także z udziałem kapitału zagranicznego. O tym, czy wybrany zostanie leasing, czy poszczególne obiekty będą budowane z funduszy wspólnych inwestora zewnętrznego i spółki, zdecyduje właściciel. W pewnym momencie samorząd Warszawy wyraził zainteresowanie współuczestniczeniem w nowych inwestycjach na zasadzie 50-procentowego udziału w ich finansowaniu.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#TadeuszCzyż">Ze względu na wielkość spółki (6 funkcjonujących elektrociepłowni i siódma w budowie) można stosować wiele rozwiązań. Nie powiem państwu w tej chwili, jakie to będą rozwiązania, a to z tego względu, że ich nie znam, a po drugie nie mam prawa, gdyż decyzje w tym względzie należą do właściciela. Mogę przedstawiać tylko poglądy władz spółki, natomiast nie wiem, co zrobi właściciel.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#TadeuszCzyż">W obszarze spółki można stosować różne warianty prywatyzacji w odniesieniu do pewnych fragmentów majątku. Jedynym elementem, który będzie służył podejmowaniu decyzji, jest czysta kalkulacja. Jeżeli zainteresowanie kapitału zewnętrznego jakimś konkretnym projektem spowoduje obniżenie kosztów inwestycyjnych czy eksploatacyjnych, a tym samym wpłynie dodatnio na poziom kosztów, to chcielibyśmy, aby takie rozwiązanie było akceptowane przez właściciela. Jeżeli wejście kapitału zewnętrznego spowoduje przyrost kosztów, to właściciel zadecyduje, czy chce świadomie prowadzić działalność na rzecz zwiększenia kosztów wytwarzania energii.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#TadeuszCzyż">Projekt firmy doradczej ma powstać na przełomie listopada i grudnia br. Jeżeli zostanie zaakceptowany przez organ sprawujący nadzór właścicielski - prawdopodobnie będzie nim ministerstwo gospodarki, ale tego jeszcze nie wiem - to być może jeszcze w tym roku zapadnie decyzja o rozpoczęciu realizacji tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#TadeuszCzyż">Chcę zwrócić uwagę na dwa elementy. W przypadku Elektrociepłowni Warszawskich prywatyzacja nie będzie z dnia na dzień i np. we wtorek jest to firma państwowa, a w środę będzie firmą prywatną. Rozpocznie się pewien proces, w wyniku którego może za 10 lat w tej firmie będzie przewaga kapitału prywatnego ponad kapitał państwowy. Cały czas będzie to zależało od woli posiadacza pakietu kontrolnego, czyli skarbu państwa. Jeżeli będzie on chciał się pozbyć takiego pakietu, to to zrobi, a jak nie, to go zatrzyma. Jeżeli będzie chciał przekazać część pakietu np. na fundusze emerytalne, czy inne tego typu fundusze celowe, to będzie miał czym dysponować.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#TadeuszCzyż">Za cel strategiczny w pierwszym etapie uważam uczynienie odpowiedzialnym za funkcjonowanie spółki podstawowego odbiorcy, czyli samorządu Warszawy po to, aby czuł się on nie tylko klientem, lecz także odpowiedzialnym np. za procesy inwestycyjne. Z jednej strony, za zatwierdzanie planów, a z drugiej, za świadome podejmowanie decyzji, iż inwestycje ekologiczne muszą kosztować. Musi mieć także świadomość, że inaczej niż w przypadku elektrowni systemowej, gdzie ewentualny przyrost kosztów jest pokryty sprzedażą jednego produktu, w przypadku elektrociepłowni odbiorca musi nie tylko wyrazić wolę posiadania świeżego powietrza, ale także zadeklarować pokrycie kosztów. Być może będzie uczestniczył także w takich inwestycjach, które poprzez zwiększenie efektywności produkcji spowodują obniżkę kosztów. Ten inwestor będzie mógł mieć satysfakcję i dywidendę z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#TadeuszCzyż">Jeżeli wszystko przebiegać będzie z tym, o czym marzy zarząd - na razie tylko marzy - to wdrażanie projektu rozpocznie się w przyszłym roku. Być może w połowie przyszłego roku akcje Elektrociepłowni Warszawskich znajdą się na giełdzie. W 1998 r. niewykluczone, że powstaną jakieś projekty, w których realizacji będą uczestniczyli inwestorzy zewnętrzni. Projekty te będą dotyczyć jakichś fragmentów warszawskiego systemu ciepłowniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechBorowik">Proszę, aby głos zabrał teraz prezes zarządu Elektrociepłowni Kraków-Łęg, która to firma ma już za sobą długą historię prywatyzacyjną. Jesteśmy ciekawi, co się wydarzyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JacekDreżewski">Rzeczywiście Elektrociepłownia Kraków-Łęg ma najdłuższą historię prywatyzacji, jeśli chodzi o energetykę polską. Powiem dwa zdania charakteryzujące tę firmę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JacekDreżewski">Jest to druga w kolejności, po Siekierkach w Warszawie, największa elektrociepłownia w kraju. Produkuje ona 450 megawatów elektrycznych i 1450 megawatów cieplnych. Dostarcza połowę ciepła dla Krakowa. Można powiedzieć, że bez tej elektrociepłowni nie jest możliwe funkcjonowanie Krakowa. W systemie scentralizowanego dostarczania ciepła dla Krakowa stanowimy 75% ciepła.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JacekDreżewski">Jako druga firma w sektorze, po elektrociepłowni wrocławskiej, byliśmy przekształceni w jednoosobową spółkę skarbu państwa. Stało się to w 1991 r., bowiem wówczas już pracowaliśmy nad pewnym schematem prywatyzacji. W tym czasie jeszcze nikt nie myślał o prywatyzacji w energetyce i nie rozumiał, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JacekDreżewski">W latach 1991–1993 miała miejsce pierwsza faza prywatyzacji elektrociepłowni. W tym czasie współpracowaliśmy z inwestorem amerykańskim, by utworzyć strukturę joint venture. Do spółki miał być wniesiony majątek elektrociepłowni, zaś inwestor miał wnieść równoważną temu majątkowi gotówkę. Spółka miała przeprowadzić pewien program modernizacyjny firmy.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JacekDreżewski">W 1992 r. program ten został bardzo precyzyjnie sformułowany. Interesował się nim Bank Światowy, który na ten cel chciał udzielić kredytu w wysokości 120 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JacekDreżewski">Niestety, z uwagi na to, że struktura spółki joint venture nie zabezpiecza interesów wielu zainteresowanych stron, takich jak: właściciel - skarb państwa, pracownicy, którzy nie korzystają z ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, a w związku z tym nie mają szans na objęcie akcji po preferencyjnej cenie, oraz gmina - w czerwcu 1993 r. minister Lewandowski podjął decyzję o zakończeniu tego etapu i rozpoczęciu prywatyzacji elektrociepłowni metodą kapitałową.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JacekDreżewski">W lipcu 1993 r. w „Rzeczpospolitej” i „Financial Times” zostały zamieszczone ogłoszenia zapraszające inwestorów do rokowań, jeśli są oni zainteresowani zakupem powyżej 10% akcji elektrociepłowni. W marcu 1994 r. trzy grupy inwestorów złożyły oferty. Byli to inwestorzy: francuscy, brytyjscy i szwedzko-fińscy.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JacekDreżewski">Spośród tych trzech ofert Ministerstwo Przemysłu i Handlu wybrało ofertę francuską, proponującą najwyższą cenę za określony pakiet akcji. Natomiast w czerwcu 1994 r. okazało się, że z żadnym z tych inwestorów nie będą prowadzone negocjacje. Stan taki trwał do sierpnia 1995 r. Wówczas ministerstwo podjęło poszukiwania drugiej firmy consultingowej, by przygotowała ona materiały przedprywatyzacyjne, to znaczy analizy ekonomiczne, finansowe, ekologiczne i prawne, by opracowała memorandum informacyjne. Firma konsultacyjna została wyłoniona w lutym br. Opracowane przez nią materiały zostały przedłożone tym samym inwestorom, którzy złożyli swoje oferty w marcu 1994 r. Spośród tych inwestorów jeden wyraził brak zainteresowania, zaś dwóch złożyło listy intencyjne. Inwestor francuski przedłożył ofertę cenową, ale była ona gorsza od tej, którą złożył w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JacekDreżewski">W tej sytuacji Ministerstwo i Handlu nie podjęło żadnej decyzji konstruktywnej, natomiast unieważniło przetarg. 20 września br. ponownie w „Rzeczpospolitej” i „Financial Times” ukazało się ogłoszenie zapraszające inwestorów do identycznego przetargu, jak ten, który się rozpoczął w lipca 1993 r. Zatoczyliśmy koło i po trzech latach jesteśmy w tym samym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#JacekDreżewski">Chcę odpowiedzieć panu posłowi Zbrzyznemu na pytanie dotyczące restrukturyzacji. Czas biegnący od przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego w jednoosobową spółkę skarbu państwa nie został zmarnowany. W 1992 r. rozpoczęliśmy bardzo intensywną restrukturyzację firmy. Na początku zatrudnienie wynosiło 1350 pracowników, a w tej chwili zatrudnionych jest 790 pracowników. Wszystkie służby takie jak: remontowe, transportowe, socjalne, lecznicze itd., które nie są bezpośrednio związane z produkcją, zostały odłączone od firmy. Obecnie elektrociepłownia zatrudnia takich pracowników, którzy są bezpośrednio związani z wytwarzaniem energii elektrycznej i cieplnej.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#JacekDreżewski">Całkowicie został uregulowany stan prawny gruntów. Przygotowana została koncepcja prywatyzacji, którą w tej chwili realizujemy z własnych środków, gdyż stać nas na to. Efektem restrukturyzacji jest to, że relatywnie mała elektrociepłownia, jeśli porówna się ją z gigantami polskiej energetyki, zajęła trzecie miejsce pod względem zysku brutto, mimo że pod względem sprzedaży zajęła piąte miejsce wśród elektrociepłowni. Na liście publikowanej przez „Politykę” zajęliśmy 60. miejsce wśród przedsiębiorstw krajowych pod względem zysku brutto. Wyprzedziła nas tylko elektrownia Jaworzno i elektrownia Turów, które wyższy zysk brutto osiągnęły dzięki kontraktom długoterminowym, zawartym na przeprowadzenie modernizacji swoich urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#JacekDreżewski">Pod względem rentowności znaleźliśmy się na 20. miejscu listy opublikowanej przez „Politykę”, po elektrowni Jaworzno, która wyprzedziła nas z tego samego co poprzednio względu. W roku bieżącym, po siedmiu miesiącach utrzymuje się ten sam trend. Wyprzedzamy pod każdym względem 10 największych elektrociepłowni, dodam - przy najniższych cenach ciepła, jakie oferujemy swoim dostawcom.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#JacekDreżewski">Dzieje się tak dlatego, że mamy najniższe koszty zarówno wytwarzania energii cieplnej, jak i energii elektrycznej. Bardzo skrupulatnie analizujemy, z czego wynika ten poziom kosztów. Odpowiedzią na to pytanie jest restrukturyzacja, ale nie potrafimy dokładnie obliczyć, w jakim stopniu przyczyniła się ona do obniżenia kosztów. Ci sami ludzie, którzy przedtem pracowali w komórce usługowej, teraz pracując w firmie, której są współwłaścicielami, uzyskują wyższą o 100% wydajność. Zupełnie inaczej wygląda teraz jakość i terminowość robót remontowych.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#JacekDreżewski">Chcę państwu przedstawić kilka wniosków z tego, co się wydarzyło począwszy od 1991 r. Pan minister Gabryś przedstawił dwa scenariusze prywatyzacji, które różniły się od siebie na wyjściu wysoką i niską ceną akcji. Pan minister zakłada, że jeżeli tanio sprzedamy elektrownię, to w przyszłości nie będzie także zbyt dużego nacisku na wzrost cen energii elektrycznej. Inaczej miałaby się przedstawiać sytuacja, gdyby elektrownia została sprzedana drogo.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#JacekDreżewski">Moim zdaniem, te dwa scenariusze są zbyt uproszczone. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że inwestor, który zainwestuje kapitał, oczekuje zwrotu od całości kapitału, który wniósł. Jeżeli kapitał dzieli się na dwie części, to skłonność do wzrostu cen jest większa. Część na rzecz budżetu państwa zostanie użyta na „zatkanie dziury” w budżecie i nie spowoduje niczego w spółce. Nie zostanie ona wykorzystana na modernizację. W związku z tym inwestor musi włożyć drugą część kapitału. Suma obu części decyduje o tym, ile i w jakim czasie inwestor będzie oczekiwał zwrotu od zainwestowanego kapitału.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#JacekDreżewski">Po analizie takiej sytuacji doszliśmy do wniosku, że optymalna prywatyzacja polega na prywatyzacji kapitałowej, ale w pierwszym okresie powinien sprzedać niewielką liczbę swoich akcji. Chodzi o to, aby ta część kapitału, która wpłynie do budżetu państwa, była jak najmniejsza. Zatem dylemat nie polega na tym, czy tanio lub drogo należy sprzedać firmę, np. 40% akcji za niewielką kwotę. Sedno sprawy zasadza się w tym, aby za określone pieniądze sprzedać małą część firmy. Wtedy reszta kapitału zostanie zużyta na modernizację, zaś skarb państwa zatrzyma znaczną część akcji. Jeśli myślimy o tym, aby te akcje zostały wniesione do funduszy emerytalnych czy innych tego rodzaju funduszy celowych, to na ten cel będą zarezerwowane akcje, bowiem w rękach skarbu państwa w dalszym ciągu będzie większość akcji.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#JacekDreżewski">Spotkałem się dzisiaj z opinią, że prywatyzację można przeciągać przez 10 lat i dopiero po tym czasie inwestorzy prywatni będą mieli większość akcji, a tym samym będą faktycznie zarządzać firmą. Jestem przekonany, że żaden inwestor nie zgodzi się na taką sytuację. Jednym z pierwszych pytań, jakie zadawali nam potencjalni inwestorzy, było pytanie, w którym momencie będziemy mieli własność lub w którym momencie będziemy mieli formalne prawo zarządzania firmą.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#JacekDreżewski">Sądzę, że już w momencie sprzedaży minimalnego pakietu akcji inwestorowi zewnętrznemu musi on także otrzymać prawo zarządzania firmą. Jak to można osiągnąć? Można uprzywilejować sprzedany pakiet akcji co do głosu. Dzięki temu inwestor będzie mógł decydować o strategicznych sprawach firmy.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#JacekDreżewski">Kapitał, który ma wpłynąć do firmy, musi być wprowadzony poprzez kolejną emisję akcji. Celowo używam słowa „kolejną”, aby nie mówić o drugiej emisji akcji, gdyż emisji może być kilka, w miarę spożytkowywania kapitału na modernizację. Proces modernizacji trwa w czasie i wcale nie jest powiedziane, że inwestorzy muszą wnieść cały potrzebny kapitał w momencie rozpoczęcia modernizacji. Może być on wnoszony sukcesywnie w ciągu kilku lat realizacji inwestycji. Zaleta tego rozwiązania polega również na tym, że od później wniesionego kapitału jest także później naliczany zwrot od tego kapitału. Ponadto w poszczególnych transzach uprzywilejowanie co do głosu, o którym to uprzywilejowaniu mówiłem przed chwilą, będzie coraz mniejsze, aż dojdzie do normalnego układu 1:1 (jedna akcja:jeden głos).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewBicki">Zacznę od tego, że prywatyzacja, do której my się przymierzamy, nie ma służyć głównie pozyskaniu dodatkowego kapitału. Cena tego kapitału jest wyższa niż cena kredytu. Nadrzędnym celem prywatyzacji jest zagwarantowanie stabilności rynku.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZbigniewBicki">W przygotowaniu programu prywatyzacyjnego pomaga nam firma doradcza Schroders. Nie mamy np. sprecyzowanego poglądu w takiej oto sprawie, czy jest możliwy udział inwestora zewnętrznego w prywatyzacji PSE i elektrowni. Mamy zbyt mało doświadczenia, aby w tej sprawie wypowiedzieć jednoznacznie. Niewątpliwie doradzi na firma Schroders. Przygotuje ona strategię prywatyzacji, jak również projekt jej wdrożenia.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZbigniewBicki">Przyjęliśmy następujący harmonogram prac. Do końca października bieżącego roku zostanie opracowana analiza podstawowego zakresu działalności, studium porównawcze PSE z innymi firmami przesyłowymi na świecie. Pod koniec listopada powstanie projekt strategii. Końcowy raport powstanie pod koniec stycznia 1997 r. i dopiero wówczas będzie można powiedzieć, czy już należy rozpocząć prywatyzację, czy też należy z tym procesem jeszcze poczekać.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#ZbigniewBicki">Przewidujemy emisję obligacji z możliwością zamiany ich na akcje. Jest to metoda, o której wiele się mówi, ale którą jeszcze niewielu wdraża. Myślę, że jest to dobry pomysł, bo wywołuje relatywnie mniej emocji.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#ZbigniewBicki">Chcę powiedzieć kilka słów o tym, jak przygotowujemy wewnętrzne struktury PSE do prywatyzacji. Wzorem innych firm, chcemy wszystkie działalności, które mają charakter pomocniczy, wyłączyć z podstawowej działalności PSE i utworzyć spółki samodzielne. Już została wydzielona administracja, transport, spółka eksploatacji sieci w Rzeszowie. Przygotowujemy następne rozwiązania. Myślimy również o tym, aby oddziałowe dyrekcje eksploatacji w Warszawie, Radomiu, Kielcach, Poznaniu i Bydgoszczy przekształcić w samodzielne firmy, w 100-procentach zależne od PSE, ale w pierwszym etapie. Te firmy nie będą dysponowały żadnym majątkiem podstawowym, natomiast będą dysponowały majątkiem pomocniczym w postaci narzędzi, sprzętu itp. Majątek podstawowy będzie własnością firmy macierzystej.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#ZbigniewBicki">Doświadczenia, które już mamy, potwierdzają, że takie działanie wyzwala inicjatywę ludzi. Firma, która powstała w Rzeszowie z dniem 1 stycznia br., już osiągnęła 20% przychodów, świadcząc usługi poza PSE. W poprzednim układzie nikt by jej do tego nie zmusił. Firma, która świadczy usługi administracyjne, działa 2 miesiące, ale już znalazła klientów poza PSE.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#ZbigniewBicki">Świadczymy szereg usług, za które nie bierzemy pieniędzy. Stwarza to sytuację kłopotliwą przy wewnętrznej restrukturyzacji PSE. Ta firma docelowo będzie zatrudniać niewielką liczbę kadry, ale wysoko wyspecjalizowaną, zarządzającą wyłącznie finansami.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#ZbigniewBicki">Gdybyście państwo mieli pytania, to jestem do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechBorowik">Pytań będzie dużo, ale sądzę, że powinny być one kierowane do wszystkich prezesów, którzy prezentowali swoje firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chcę zapytać pana prezesa Czyża, czy rzeczywiście udział samorządu lokalnego w prywatyzacji jest pozytywnie odbierany przez wszystkich? Czy nie występuje w takim przypadku konflikt interesów właściciela, gospodarstw domowych oraz zakładu dostarczającego energię cieplną? Sądzę, że jest sporo niuansów, o których pan nie wspomniał.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MałgorzataOstrowska">Drugie pytanie kieruję do pana prezesa Bickiego. Jaki jest - pana zdaniem - cel prywatyzacji? Jeżeli PSE nie potrzebują dodatkowego kapitału, a do tego uważacie, że prywatyzacja jest najbardziej kosztownym sposobem zdobycia pieniędzy, to w jakim celu prywatyzacja ma się odbyć?</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MałgorzataOstrowska">Jeżeli firma jest dobrze zarządzana, a także pozytywne efekty przynosi wewnętrzna restrukturyzacja, to jaki interes ma skarb państwa, aby prywatyzować tę firmę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszCzyż">Mówiłem już, że „przetestowałem” układ: elektrociepłownie - właściciel, którym jest skarb państwa. Odbyło się wiele burzliwych spotkań z udziałem pana prezydenta Wyganowskiego i pana ministra Pola w 1993 r. i 1994 r. Uważam, że konflikty są wówczas najbardziej ostre, gdy strony nie mają nic wspólnego poza sprzecznościami. Natomiast powiązania kapitałowe „łagodzą obyczaje”. Uruchamia się taka oto sytuacja: jeśli chcę oszukać kolegę, to przy okazji oszukam siebie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszCzyż">Na mocy nowej ustawy - Prawo energetyczne, samorządy lokalne otrzymają bardzo duże uprawnienia w zakresie kreowania lokalnej polityki energetycznej. Powstaje więc pytanie, czy z takim partnerem nie należałoby szukać wspólnych płaszczyzn?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewBicki">Zanim odpowiem na zadane mi pytanie wyrażę, swój prywatny pogląd w sprawie, w której wypowiadał się pan prezes Czyż. Moim zdaniem - wystąpi jakaś sprzeczność interesów, bo albo chce się mieć dobrą elektrociepłownię, albo tanie ciepło. Nie można natomiast równocześnie osiągnąć jednego i drugiego.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#ZbigniewBicki">W poprzednim swoim wystąpieniu powiedziałem, że nadrzędnym celem prywatyzacji jest zagwarantowanie stabilności rynku. Minister przemysłu i handlu przygotowuje pakiet rozwiązań, które wprowadzają do energetyki elementy gry rynkowej. W tych przygotowaniach bierze udział PSE. Od 1 stycznia 1997 r. chcemy uruchomić giełdę dla wytwórców. Na początku w ten sposób będą oni sprzedawać 10–20% produkcji. Z roku na rok wskaźnik będzie się zwiększał.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#ZbigniewBicki">Powstaną również regionalne rynki, na bazie grup zakładów energetycznych.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#ZbigniewBicki">Jest to temat obszerny, któremu należałoby poświęcić odrębne posiedzenie, jeśli chciałoby się go zgłębić. W skrócie tylko powiem, że pojawienie się prywatnych inwestorów zdecydowanie uzdrowi atmosferę. Dopóki funkcjonować będą firmy państwowe, zawsze będzie można wykonać jakiś ruch wstecz, bo jeśli się komuś w danym roku nie powiodło, to mu się koryguje cenę. Nawet jeżeli tego się nie robi, to świadomość, że coś takiego jest możliwe działa demobilizująco. Inwestor, który zakupi choćby jedną akcję w całym sektorze energetycznym, śmielej od zarządzających firmami państwowymi zapyta ministra, jaka prawna regulacja pozwala mu korygować cenę wstecz.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#ZbigniewBicki">Prywatyzacja ma prowadzić do wytworzenia presji na obniżenie kosztów w wytwarzaniu, przesyle i dystrybucji energii elektrycznej. Udział prywatnego inwestora ma zagwarantować powodzenie tego mechanizmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechAdamczyk">Pani poseł Ostrowska zadała celne pytanie. Pozornie wydaje się, że prywatyzacja jest przedsięwzięciem drogim. Opinia taka wynika stąd, że inwestor oczekuje określonej stopy zwrotu od zainwestowanego kapitału. Inwestor zachodni, jeśli bierze udział w prywatyzacji na obszarze swojego kraju, oczekuje stopy zwrotu na poziomie 12–13%. Inwestując w Polsce, oczekuje stopy zwrotu na poziomie 19–20%. Jest to swego rodzaju cena, jaką trzeba zapłacić za zainwestowany kapitał.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WojciechAdamczyk">Z tego względu wydaje się, że pieniądz uzyskany dzięki dopuszczeniu inwestora zewnętrznego, strategicznego, jest pieniądzem drogim. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że jeżeli firma musi wykonać określony zakres prac modernizacyjnych, odtworzeniowych - prac niezbędnych dla dalszego jej funkcjonowania, to wydając pieniądz uzyskany od inwestora zewnętrznego, nakręca również koniunkturę w kraju. Mówiłem o tym podając przykład ZE PAK. Duży udział w demontażu i montażu urządzeń będą miały firmy polskie. Urządzenia kotłowe mogą być produkowane w kraju przez Rafako i Fakop. Natomiast sztuka polega na tym, aby poruszać się w taki sposób, by określić niezbędną część kapitału. Jeśli linia podziału przebiega pomiędzy 30% środków własnych i 70% środków pozyskanych od banków w formie kredytu, to trzeba obliczyć, ile brakuje do 30%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanWyrowiński">Mam pytanie do pana prezesa Dreżewskiego. W naszym gronie ma on największe doświadczenia prywatyzacyjne w sektorze elektroenergetyki. Rozumiem, że jest jeden pozytywny efekt tego, co się dotąd działo w firmie. Firma zatrudnia mniej osób, produkuje taniej ciepło itd.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanWyrowiński">Firma była dwa razy prywatyzowana, począwszy od 1993 r. Wówczas firma konsultingowa przygotowała określony projekt, miało miejsce zaproszenie inwestorów do rokowań, podjęto rozmowy z trzema inwestorami. Potem była „powtórka z rozrywki” z takim samym efektem. Doświadczenia pana prezesa są więc bogate, proszę się z nami podzielić, jak należy podejść do prywatyzacji, aby nie powtórzyła się sytuacja elektrociepłowni w Krakowie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JacekDreżewski">Byłem pierwszy, który podjął proces prywatyzacji wówczas, gdy o takim procesie nikt w energetyce nie myślał. W miarę upływu czasu jestem coraz bardziej sceptycznie nastawiony do tego procesu. Upoważniają mnie do tego dwa przypadki, a mianowicie załamanie się koncepcji utworzenia spółki joint venture i nieudana prywatyzacja kapitałowa.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JacekDreżewski">Dzisiaj, gdy spokojnie analizuję to, co już się stało i to, co stać się może, stwierdzam, że jeszcze nie ma warunków, które zachęciłyby inwestorów zagranicznych. Przede wszystkim nie ma prawa energetycznego. Jeden z inwestorów, który najlepiej znał elektrociepłownię i był najbardziej predysponowany do kupienia jej akcji - mam na myśli konsorcjum szwedzko-fińskie - przesłał pismo, w którym stwierdza, że nie będzie składał oferty z dwóch przyczyn. O pierwszej przyczynie już mówiłem - nie ma prawa energetycznego, zaś druga przyczyna polegała na tym, że ceny energii elektrycznej nie zabezpieczają zwrotu zainwestowanego kapitału.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JacekDreżewski">Zastanawiające jest, dlaczego firma francuska zgłosiła gorszą ofertę niż poprzednio. Odpowiedź jest następująca: w memorandum informacyjnym, przygotowanym w 1993 r. była podana orientacyjna cena energii elektrycznej i energii cieplnej, po jakiej inwestor będzie mógł sprzedawać do końca 1994 r. 1 kWh została określona na poziomie 4,5 centa, zaś 1 kilodżul - 5,3 USD. Na podstawie tych informacji inwestorzy mogli określić, ile zapłacą za firmę.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#JacekDreżewski">Teraz nikt nie potrafi określić, jaka będzie w przyszłości cena energii elektrycznej i energii cieplnej. W związku z tym inwestorzy do swoich rachunków wykorzystali obecne ceny, który wynoszą odpowiednio 2,8 centa i 4 USD. Na tej podstawie obliczyli dochodowość przyszłych okresów, a tym samym zaoferowali niższą niż poprzednio cenę.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#JacekDreżewski">Sądzę, że pomijamy aspekt ceny ekonomicznej. Moim zdaniem, każdy ruch w zakresie prywatyzacji skutkować będzie wzrostem cen energii elektrycznej. Nie chowajmy głowy w piasek i nie mówmy, że tylko na Węgrzech coś takiego się zdarzyło. Powiedzmy sobie uczciwie, że prywatyzacja energetyki spowoduje wzrost cen energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#JacekDreżewski">Rachunek jest prosty. Jeżeli potrzebujemy 15 mld USD na modernizację tego sektora i zakładając, że 30% tej kwoty to będą środki własne, wówczas określoną przez inwestorów stopę zwrotu trzeba naliczyć od 4,5 mld USD. Ta stopa zwrotu będzie się kształtowała na poziomie 19–20%. Chcemy czy nie chcemy, będzie ona zawarta w cenie. W związku z tym musimy zaakceptować, że prywatyzacja przyniesie na końcu taki efekt. Chodzi tylko o to, jak ten efekt zminimalizować.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#JacekDreżewski">Jedna z prób polega na sprzedaniu inwestorowi strategicznemu jak najmniejszego pakietu akcji, które dotychczas były własnością skarbu państwa. Stopa zwrotu będzie bowiem obliczana od tego kapitału, który zasili budżet państwa i od kapitału, który zostanie zainwestowany w sprywatyzowanej firmie. To, co wpłynie do skarbu państwa, będzie bezużyteczne dla energetyki, ale ten wydatek inwestor będzie traktował na takiej zasadzie jak wydatek poniesiony na modernizację.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#JacekDreżewski">Nie przeczę, że rola ministra finansów jest bardzo trudna. Dzisiaj broni się on przed podniesieniem ceny energii elektrycznej ze względów społecznych. Niedopuszczalne jest więc podwyższenie ceny nawet o 4%. Ten sam minister finansów, „łatając dziurę” w budżecie, będzie dążył do sprzedania jak największego pakietu akcji elektrowni czy innego podmiotu sektora energetycznego. Zapomni przy tym, że „łatając dziurę” dzisiaj powoduje, iż w następnych latach wzrośnie cena energii elektrycznej. Minister finansów stawia opór podwyżce o 4% i równocześnie stwarza warunki do tego, iż za 2–3 lata podwyżka wyniesie 40%.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#JacekDreżewski">Musimy sobie uświadomić tę sytuację, a szczególnie państwo posłowie, abyśmy nie popełnili błędu. Inwestowanie w sektor energetyczny nie jest tym samym co inwestowanie, np. w fabrykę butów czy w produkcję samochodów. W przemyśle jest tak, że efektem inwestycji jest zwiększenie wolumenu produkcji. Jeśli dzięki modernizacji linii technologicznej można wyprodukować 10 tys. par butów więcej, to sprzedając je nawet po dotychczasowej cenie, fabryka uzyskuje dodatkowy dochód, który stanowi zwrot zainwestowanego kapitału. W energetyce dokonać trzeba przede wszystkim inwestycji odtworzeniowych i ekologicznych. Pan prezes Adamczyk musi przebudować elektrownię po to, aby ona nadal istniała, ale nie uzyska dodatkowych np. 3 tys. megawatów. Produkcja energii elektrycznej będzie mniej więcej na tym samym poziomie, na jakim jest dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#JacekDreżewski">Z tego wynika, że jeśli inwestowanie nie zwiększa wydajności, to aby uzyskać zwrot zainwestowanego kapitału, należy podnieść cenę. Jest to ten element, który w energetyce działa zupełnie inaczej niż w każdym innym przemyśle. Inwestycja nie spowoduje zwiększenia produkcji. Jej efektem może być tylko poprawa warunków ekologicznych, warunków produkcji, a skutkiem tego będzie podwyżka cen energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#JacekDreżewski">Dzisiaj w cenie energii elektrycznej nie ma ani grosza zwrotu zainwestowanego w kapitale. Nie należy tego pojęcia mylić z amortyzacją. Na Zachodzie oprócz amortyzacji jest także zwrot kapitału, który musi mieć swój wyraz w przyroście zysku netto.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#JacekDreżewski">Podsumowując, warunkiem sprzyjającym prywatyzacji jest uwolnienie cen energii elektrycznej. W ten sposób pokażemy inwestorowi, że za dwa lata, o czym mowa jest w projekcie ustawy - Prawo energetyczne, ceny będą wolne i będzie je można kreować w sposób zupełnie czysty pod względem ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#JacekDreżewski">Pani poseł Ostrowska pytała o udział samorządów lokalnych w prywatyzacji elektrociepłowni. Pozwolę sobie powiedzieć na ten temat kilka zdań, bo także pod tym względem mamy doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#JacekDreżewski">Rada miasta Krakowa wystąpiła o komunalizację elektrociepłowni. Odwołanie od decyzji wojewody przeszło przez wszystkie możliwe procedury, łącznie z Naczelnym Sądem Administracyjnym. Sąd ten podtrzymał decyzję wojewody odmawiającą komunalizacji elektrociepłowni. Jest to precedens, który można wykorzystać w innych miastach ogrzewanych w sposób scentralizowany.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#JacekDreżewski">Uważam, że rada miasta powinna mieć jakąś pulę akcji elektrociepłowni. Jeżeli zadaniem własnym gminy jest zabezpieczenie dostaw ciepła, to władze samorządowe muszą wiedzieć, co się dzieje w firmie produkującej to ciepło. Zastrzegam jednak, że chodzi tylko o taką informację dla władz samorządowych. Natomiast ich wyobrażenia są inne. Chcą kreować ceny, chcą zyskami elektrowni pokrywać straty w komunikacji miejskiej itp. W Krakowie został utworzony holding przedsiębiorstw komunalnych m.in. po to, aby mogły mieć miejsce tego typu machinacje.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#JacekDreżewski">Miasto jest właścicielem sieci cieplnej i gdyby było jednym z właścicieli elektrociepłowni, to mam nadzieję, że jego władze samorządowe dbałyby o pełne wykorzystanie potencjału, który jest zarówno w źródle energii cieplnej, jak i w sieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JadwigaBłoch">Pytanie kieruję do pana prezesa Bickiego. W ubiegłym roku oznajmił pan publicznie, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne podjęły już inicjatywę opracowania „Białej księgi”, jako przewodnika dla dalszego prowadzenia reformy, cytuję: „Sądzę, że jeszcze pod koniec tego roku projekt Białej księgi zostanie zaprezentowany szerokiej społeczności i po akceptacji ministra przemysłu i handlu, rządu, a być może także parlamentu, będzie mógł być również przewodnikiem dla elektroenergetyków”.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JadwigaBłoch">Chcę zapytać, jaki jest dalszy los tej „Białej księgi”? Faktem jest, że po blisko sześciu latach reformowania i przygotowywania sektora energoelektrycznego do przekształceń własnościowych, jesteśmy nadal w tym samym miejscu. Mamy wiele analiz, scenariuszy, programów, studiów, opracowań, dokumentów traktujących o reformie w elektroenergetyce. Jest ich co najmniej wystarczająca ilość. Zasadne więc byłoby jednoznaczne ustalenie, rozpoznanie i przedstawienie wszystkich faktycznych czynników utrudniających prywatyzację tego sektora. Czy istnieje, bądź czy możliwe jest sporządzenie takiego zestawienia negatywnych przesłanek, warunkujących prywatyzację elektroenergetyki oraz przedstawienie kompatybilnego planu konkretnych działań neutralizujących bądź eliminujących poszczególne zagrożenia?</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JadwigaBłoch">W grudniu br. rozpoczniemy spłatę zaciągniętej w latach 1992–1993 pożyczki w Banku Światowym w wysokości 37,5 mln USD na wsparcie reform sektora energetycznego. Pożyczka ta ma kosztować Polskę około 65 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#JadwigaBłoch">W związku z powyższym mam pytanie, jaki jest aktualny poziom zadłużenia sektora elektroenergetycznego z tytułu zaciągniętych kredytów? Jakie przewidywane są koszty tych kredytów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechBorowik">Z tą tematyką zmagamy się od godz. 12oo. Gdyby pani poseł była uprzejma wcześniej przybyć na posiedzenie, to uzyskałaby już odpowiedź na część swoich pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZbigniewBicki">„Biała księga” została opracowana i uzyskała akceptację rządu. Przestaliśmy używać określenia „biała księga”, bo takich ksiąg pojawiło się sporo.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#ZbigniewBicki">Przyznam szczerze, że nie pamiętam, czy zaciągnięty został kredyt w Banku Światowym w wysokości 37,5 mln USD. Na pewno takiego kredytu nie zaciągnęły PSE. W tym roku zaciągnęliśmy kredyt w wysokości 130 mln USD, który ma czteroletnią karencję. Być może inne firmy energetyczne skorzystały z kredytu Banku Światowego, ale takich informacji nie posiadam.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#ZbigniewBicki">Chcę odnieść się dyskusyjnie do wypowiedzi pana prezesa Dreżewskiego. Obawiam się bowiem, iż może powstać wrażenie, że jeśli sprywatyzujemy energetykę, to wzrośnie cena energii elektrycznej, a gdy odstąpimy od tego procesu, to tym samym usuniemy powód wzrostu cen energii elektrycznej. Otóż jeśli nie będzie prywatyzacji, to cena energii elektrycznej wzrośnie szybciej, bowiem 30% środków własnych, jako warunek uzyskania kredytu, musiałoby być uzyskane z natychmiastowej podwyżki cen. Inwestor stwarza szansę rozłożenia podwyżek w czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WładysławSikora">Rozumiem, że mam odpowiedź na tę część pytania pani poseł, która dotyczyła braku postępu w działaniach prywatyzacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JadwigaBłoch">Od pana chcę uzyskać informację na temat pożyczki zaoferowanej przez Bank Światowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WładysławSikora">Nie znam żadnych informacji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechGrabałowski">Chcę zaprotestować przeciwko stwierdzeniu, że to, co z prywatyzacji wpływa do budżetu, to przepada. Budżet nie jest „czarną dziurą”. Wiemy, co to jest i co finansuje. Być może dla energetyki wpływy z prywatyzacji do budżetu są stracone, ale ta kwestia jest też dyskusyjna.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WojciechGrabałowski">Powstrzymam się z pytaniem, ponieważ chcę je zadać panu prezesowi Adamczykowi, a jest on na razie nieobecny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#EugeniuszSulik">Prowadziliśmy kontrolę stanu przekształceń własnościowych w 1994 r. Zainspirowani zostaliśmy do tego sytuacją w elektrowni cieplnej w Krakowie. Potwierdzamy w pełni to, o czym mówił pan prezes, bo taki był faktyczny przebieg prywatyzacji. Nie będę omawiał wyników kontroli, gdyż zostały one przedstawione w sposób kompleksowy w informacji. Materiał ten otrzymała Komisja Przekształceń Własnościowych, a także Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Nasi partnerzy zgodzili się z ocenami zawartymi w tej informacji.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#EugeniuszSulik">Korzystając z obecności na dzisiejszym posiedzeniu, chcę zadać pytanie. Jak dokonano przeszacowania majątku, który ma stanowić podstawę wycen? Według opracowań zleconych przez PSE zachodnim ekspertom, majątek PSE został niedoszacowany 11 razy, majątek zakładów energetycznych - 7,2 raza, majątek elektrowni - 12 razy, majątek elektrociepłowni - 13 razy, majątek elektrowni wodnych - 7 razy.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#EugeniuszSulik">Czy znalazło to odzwierciedlenie w jakichś obecnych bilansach? Czy przeszacowanie będzie brane pod uwagę przy sporządzaniu kontraktów prywatyzacyjnych?</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#EugeniuszSulik">Nie będę mówił o różnych podmiotach, które mogły dokonać przekształceń własnościowych. Wspomnę tylko o jednej sytuacji, a mianowicie o zamiarze utworzenia holdingów na bazie kopalń węgla brunatnego i elektrowni. Pan prezes Adamczyk przedstawił nam dzisiaj wspaniałe wyniki osiągane przez elektrownie zagłębia konińskiego, ale równocześnie kopalnie węgla brunatnego ponoszą straty. Czy projekt utworzenia holdingu został zaniechany?</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#EugeniuszSulik">Jeśli sprywatyzujemy elektrownie, które są „kąskiem” dość intratnym, to co się stanie z kopalniami, które mają wyniki ujemne?</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#EugeniuszSulik">Do przedstawiciela przemysłu i handlu kieruję pytanie, czy był renegocjowany list intencyjny, skierowany do Banku Światowego w 1991 r. przez ministra Niewiarowskiego. Podejrzewam, że pytanie pani poseł Błoch o pożyczkę wynikało m.in. z treści tego listu. Energetyka miała spełnić określone warunki, co gwarantowało pożyczkę, środki pomocowe. Dzisiaj pan minister udzielił informacji, z której wynika, że ceny nie osiągnęły stanu ekonomicznego. Elektroenergetyka nie osiągnęła stanu samofinansowania, a były to warunki uzyskania środków pomocowych i pożyczki z Banku Światowego.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#EugeniuszSulik">Powtarzam jeszcze raz, czy list intencyjny był renegocjowany?</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#EugeniuszSulik">Prasa ostatnio doniosła, że organem założycielskim tylko nielicznych elektrowni będzie minister skarbu państwa. W związku z tym powstaje pytanie: kto będzie prywatyzował? Czy organy, które będą prywatyzować w imieniu skarbu państwa, są dostatecznie wyposażone w potencjał intelektualny?</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#EugeniuszSulik">Dlaczego stawiam takie pytanie? Wynika ono z doświadczeń wyniesionych z prywatyzacji elektrociepłowni w Krakowie, elektrowni w Opolu, elektrociepłowni we Wrocławiu. W tych podmiotach procesy prywatyzacyjne zaczęły się najwcześniej w Polsce. Trwają od 1990 r. W 1991 r. zostały zarejestrowane spółki skarbu państwa. Dzisiaj wszyscy powtarzają, że prywatyzacja stanie się w 1997–1998 r. Ponieważ dotychczas nie stało się nic, chcę zapytać, czy te lata to nowa cezura czasowa, czy determinacja dokonania faktów?</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#EugeniuszSulik">Nie chcę wchodzić w sprawy dotyczące cenotwórstwa, bo nasz punkt widzenia przedstawiliśmy w naszym opracowaniu, natomiast chcę poinformować, że we wrześniu br. została podjęta kontrola w 20 podmiotach, która m.in. będzie dotyczyć funkcjonowania elektroenergetyki w sferze obrotu energią elektryczną. Kontrola będzie przebiegać do 31 grudnia br. Informacja zostanie opracowana do końca I kwartału 1997 r. Przedstawimy ją Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechBorowik">Spodziewam się, że w raporcie opracowanym przez Najwyższą Izbę Kontroli znajdą się odpowiedzi na wiele pytań, które dzisiaj zostały zadane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MałgorzataOstrowska">W materiale przyjętym przez KERM jest duży akapit dotyczący cen. Chcę zapytać, jak wygląda obecnie struktura poszczególnych składników wpływających na ostateczną cenę energii elektrycznej? Jaki procent ceny stanowi dochód PSE za przesył energii, jaki wytwórcy i jaki spółki dystrybucyjnej?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MałgorzataOstrowska">Takiej informacji nie ma w dokumencie rządowym. Zawiera on jedynie pewne rozwiązania na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechGrabałowski">Jestem nieco zaniepokojony z tego powodu, że na pierwszym miejscu wymienia się pozyskanie kapitału na inwestycje i modernizację, jako argument przemawiający za prywatyzacją. Pan prezes Adamczyk powiedział, że złóż węgla brunatnego wystarczy do 2030 r. Gdybyśmy zdołali sprywatyzować ZE PAK w ciągu najbliższych 3–4 lat, to z modernizacji, jaka dokona się za pozyskane środki, będzie można czerpać korzyści przez 20–30 lat, wziąwszy pod uwagę postęp techniczny i technologiczny.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WojciechGrabałowski">To oznacza, że problem dla Konina, dla tutejszego środowiska nie znika i po 30 latach wróci - jak bumerang - w tej samej skali bądź znacznie ostrzej, bowiem już nie będzie co sprzedawać, nie będzie skąd wziąć pieniędzy na zrestrukturyzowanie regionu, chyba że ceny skoczą tak wysoko do góry, że będzie można zakumulować środki na dalszą restrukturyzację.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WojciechGrabałowski">Czy nie warto dzisiaj, biorąc to pod uwagę, wmontować przyszłość w procesy prywatyzacyjne?</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#WojciechGrabałowski">Zostało stwierdzone w sposób logiczny, że bez względu na to, czy sprywatyzujemy podmioty sektora, czy ich nie sprywatyzujemy, to ceny w obu przypadkach pójdą w górę. Wobec tego rodzi się pytanie o zasadniczy cel prywatyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewBicki">Szacunki, które robiły firmy zagraniczne, nie zostały potwierdzone w pełni, aczkolwiek problem jest nadal duży, gdyż średnio dla całej branży wartość majątku była 5,5 raza wyższa. Minister finansów w rozporządzeniu ustalił regułę, że w 1995 r. przyrost wartości majątku wynosi 24% w porównaniu z 1994 r., natomiast dla energetyki zrobiono wyjątek i podwoiła ona w 1995 r. wartość amortyzacji. Był to duży sukces.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#ZbigniewBicki">W 1996 r. na skutek różnej interpretacji regulacji przyrost wartości jest bardzo mały - 12% ponad 17-procentową inflację i raczej nastąpiła deprecjacja majątku. Nie wiemy, jaka będzie obowiązywała reguła w przyszłym roku, natomiast informacje, które do nas docierają, napawają nas niepokojem. Zanosi się na to, że w ogóle nie będzie zmiany wartości majątku, gdyż minister finansów obawia się o wpływy do budżetu. Faktem jest, że wyższy odpis amortyzacyjny ma wpływ na wysokość podatku dochodowego, aczkolwiek w rachunku ciągnionym daje to większą szansę na modernizację majątku, czyli per saldo wpływa na koniunkturę.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#ZbigniewBicki">Sprawa podniesienia wartości majątku jest częściowo załatwiona i jeśli nie zostaną poczynione dalsze kroki, to za 2–3 lata inflacja spowoduje, że zmarnowany zostanie podjęty już wysiłek.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#ZbigniewBicki">Odpowiadam na pytanie pani poseł Ostrowskiej. Udział poszczególnych podsektorów w cenie energii energetycznej wygląda w sposób następujący: około 70% przypada na wytwarzanie, czyli na elektrownie, około 4% na przesył i około 25% na dystrybucję. W wytwarzaniu paliwo stanowi 45 do 60%, jeśli uwzględni się także transport, uzyskanego przychodu, czyli dochód jest odpowiednio niższy. Na świecie struktura przedstawia się nieco inaczej w zależności od rodzaju paliwa. Tam, gdzie są elektrownie jądrowe, ich udział w strukturze cenotwórczej jest znacznie mniejszy i np. w Wielkiej Brytanii wynosi 50%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WładysławSikora">Odpowiem krótko na pytanie pani poseł. Nie jest mi wiadome, by był renegocjowany list intencyjny przedłożony Bankowi Światowemu w 1991 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechAdamczyk">W przypadku ZE PAK argumentem przemawiającym za prywatyzacją jest brak kapitału. Nie przedstawiłem państwu bardzo interesującej informacji. W elektrowni 30-letniej jest znaczny procent dekapitalizacji majątku. Przeszacowanie majątku w takich elektrowniach niewiele dało. Nie można powtórnie wliczać w koszty tego, co już raz zostało wliczone. Jeżeli w ZE PAK 62% majątku ma wartość zerową, to po przeszacowaniu według klucza, o którym mówił pan prezes Bicki, nadal wartość tego majątku jest zerowa. Głównym zadaniem jest modernizacja. Jeśli nie ma kapitału, to powstaje pytanie, co robić.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WojciechAdamczyk">Jedynym dla nas wyjściem jest dokapitalizowanie firmy według formuły o której mówiłem, a którą także prezentowali inni prezesi. Te akcje, które inwestor strategiczny chce wykupić od skarbu państwa, nie powinny stanowić dużego pakietu, gdyż od kapitału zainwestowanego na wykup akcji inwestor będzie oczekiwał zwrotu, a przy tym najważniejsze jest to, że pieniądz ten nie będzie pracował na rzecz firmy, stanowiąc dochód budżetu. Dopiero, gdy inwestor zakupi akcje emitowane przez spółkę, to te pieniądze powiększą fundusz zapasowy. Wtedy na tym funduszu zamiast księgowych zapisów będą realne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WojciechAdamczyk">Odpowiadam na następne pytanie. Mówiłem już, że mamy 600 mln ton węgla brunatnego dla dwóch elektrowni, bo trzecia elektrownia - Adamów ma drugą współpracującą kopalnię. Liczymy zasoby przemysłowe przy określonym stosunku nadkładu do węgla, chcąc dowiedzieć się, czy ich wydobycie jest opłacalne, czy produkcja będzie konkurencyjna. Spodziewamy się ponad 400 mln ton węgla brunatnego. Jeżeli średnio rocznie 13 mln ton, to złóż wystarczy na 35–40 lat.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WojciechAdamczyk">Powstaje pytanie, co dalej? Odpowiem na nie, wybiegając w przyszłość. Moim zdaniem, w produkcji energii elektrycznej z wykorzystaniem paliwa stałego, niezależnie od tego czy będzie to węgiel brunatny, czy węgiel kamienny, postęp techniczny w ciągu następnych dziesięcioleci będzie duży. Nie sądzę, by był wykorzystywany węgiel brunatny w 2045 r. czy w 2050 r., który zawiera 50% wody. Dlatego nie opłaca się transportować węgla brunatnego np. z Bełchatowa do ZE PAK. Gdy weźmie się pod uwagę koszty transportu, to okaże się, że cały interes jest nieopłacalny.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#WojciechAdamczyk">Co dalej? Sądzę, że technologia produkcji energii elektrycznej z użyciem innych nośników poczyni daleko idący postęp. Już dzisiaj go obserwujemy. Nie mówiliśmy, że stosowane są układy gazowo-parowe i np. w jednostce 200-megawatowej, 70 megawatów jest w układzie parowym, a 130 w układzie gazowym, ale o sprawności nie 38%, lecz ponad 51%. Ta technologia stwarza szansę na produkowanie relatywnie czystej energii elektrycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechGrabałowski">Będzie to następny etap modernizacji, na którą już nie ma pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechAdamczyk">Z pewnością tak. Zostawiamy więc pewne problemy następnemu pokoleniu, ale zgodzi się pan poseł z tym, że w sytuacji, kiedy co druga rodzina zamieszkująca ten region, jest związana z kompleksem paliwowo-energetycznym, to należy podjąć prace modernizacyjne, które pozwolą na dalsze funkcjonowanie trzech elektrowni, ze świadomością, że problem nie znika. Za jego rozwiązanie trzeba się wziąć w 2020 r. Jeśli tak zostanie to zrobione, to wszystko będzie w porządku.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WojciechAdamczyk">Rzeczywiście, była koncepcja utworzenia holdingów - połączenia kopalń z elektrowniami, ale upadła ona w 1994 r. Było to bardzo bolesne doświadczenie. Myślę, że niepowodzenie wzięło się stąd, że była to formuła zalecona odgórnie. Przy daleko idącej transformacji gospodarki, jeżeli nie ma dobrej woli załóg, intensywnej pracy włożonej z pewnym wyprzedzeniem, to nawet najlepszy pomysł spali na panewce.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WojciechAdamczyk">Szukamy innego rozwiązania. Sądzę, że będzie można je zrealizować, ponieważ w tym regionie mamy tak zwane złoża kroczące. W przypadku Bełchatowa jest jedno wielkie złoże, natomiast my mamy złoża 10 do 100 mln ton. Jedno takie złoże wystarczyłoby na parę lat, ale najczęściej eksploatuje się równocześnie 2–4 odkrywki.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WojciechAdamczyk">Powstały grupy składające się z przedstawicieli kopalni i elektrowni po to, aby utworzyć związki kapitałowe, to znaczy elektrownia i kopalnia decydują się na powołanie spółki zależnej kapitałowo od tych jednostek w celu udostępniania złoża.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#WojciechAdamczyk">Nie uważam, aby formuła holdingu była niesłuszna. W Stanach Zjednoczonych jest koncern energetyczny bardzo zbliżony do ZE PAK, czyli o takiej samej produkcji 2700 megawatów, który współpracuje z koncernem węglowym składającym się z 4 kopalń odkrywkowych węgla kamiennego. Ten układ funkcjonuje ponad 20 lat na podstawie umowy wieloletniej.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#WojciechAdamczyk">Chcemy zaadaptować tę metodę. Negocjujemy umowę na 20 lat z możliwością przedłużenia jej na dalsze 20 lat.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#WojciechAdamczyk">Zarządzanie sztywnymi strukturami koncernu, liniowo-sztabowymi, w sytuacji, kiedy w całym kompleksie zatrudnionych jest 14 tys. pracowników, jest wyjątkowo trudne. Natomiast struktury o charakterze kapitałowym, gdzie oddziałuje się poprzez finanse, dają lepsze efekty.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#WojciechAdamczyk">Jeśli chodzi o cel prywatyzacji, nadal podkreślam, że dla wielu jednostek uczestniczących w obrocie energią elektryczną prywatyzacja nie jest celem samym w sobie, natomiast jest środkiem dla osiągnięcia celu. Jest więc środkiem na uzupełnienie niezbędnego kapitału, aby można było realizować nie bardzo ambitne plany, ale te, które są konieczne i w pełni uzasadnione z punktu widzenia aspektów ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#WojciechAdamczyk">Potrafimy to udowodnić. Koszt postawienia nowych bloków energetycznych w elektrowni Pątnów, w miejsce wyeksploatowanych, stanowi 66% kosztu budowy elektrowni alternatywnej w szczerym polu. Taka modernizacja opłaca się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RomanKuczkowski">Chcę wskazać na potrzeby, które występują w dystrybucji. Nikt na świecie przy pomocy ceny nie jest w stanie zakumulować środków na rozwój sieci i przystosowanie jej do potrzeb klienta. Niektórzy z państwa wiedzą, gdyż rozmawialiśmy w węższym gronie o tym, jakie są potrzeby w zakresie modernizacji sieci wiejskich po to, aby rolnictwo lepiej funkcjonowało. Wiele problemów stwarza także uzupełnianie sieci miejskich ze względu na rozbudowę miast. Gdybyśmy dzisiaj chcieli przenieść na energetykę wszystkie koszty z tym związane, to cena energii elektrycznej musiałaby wzrosnąć 2–3-krotnie i nie wiem, czy byłby to wzrost wystarczający.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#RomanKuczkowski">Takie rozwiązanie nie może być przyjęte. Na pewno klient musi ponosić jakąś część kosztów. Środki na rozwój sieci możemy pozyskać, zaciągając kredyty, ale w tym celu musimy posiadać odpowiednią ilość środków własnych, a więc także w przypadku spółek dystrybucyjnych pozyskanie kapitału jest argumentem przemawiającym za prywatyzacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#FranciszekWołodźko">Proponuję spojrzeć na cel prywatyzacji nie tylko przez pryzmat interesów elektrowni czy innych podmiotów sektora elektroenergetycznego. Jednym z zasadniczych przedsięwzięć jest demonopolizacja. Jeśli nie sprywatyzujemy przedsiębiorstw polskiej energetyki, w tym także PSE, to nie będzie demonopolizacji.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#FranciszekWołodźko">Wczoraj brałem udział w konferencji na temat cen węgla. Ubolewam bardzo, że właścicielem choćby 5% akcji mojej elektrowni nie jest ktoś prywatny, gdyż moja obecna pozycja negocjacyjna jest słabsza, gdy całkowitym właścicielem jest skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#FranciszekWołodźko">Bez prywatyzacji nie ma demonopolizacji. Z kolei bez demonopolizacji nie ma konkurencji, a konkurencja między elektrowniami leży w interesie klienta. W rzeczywistości więc chodzi o interes odbiorcy. Żadne administracyjne metody kształtowania cen, naciski na obniżenie kosztów nie są do końca efektywne. Jedynie konkurencja wywiera skuteczną presję na racjonalizowanie kosztów, na podnoszenie efektywności, a prawdziwej konkurencji nie będzie, jeżeli nie zostaniemy sprywatyzowani.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#FranciszekWołodźko">Mówię to jako energetyk, mając świadomość, że działam przeciwko sobie. Znacznie trudniej będzie mi się pracowało, gdy będę musiał konkurować np. z ZE PAK o rynek. Dzisiaj, gdy mi się nie powiodło, to mogę liczyć na ministra przemysłu i handlu, że ten jednemu odejmie, a drugiemu doda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#EugeniuszSulik">Nie chodziło mi o zwykłe przeszacowanie księgowe wartości majątku. Mówiłem o tym, że na zlecenie PSE zachodni eksperci oszacowali wartość majątku - urządzeń funkcjonujących w energetyce. Ci eksperci stwierdzili, że wartość majątku trwałego jest zaniżona.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#EugeniuszSulik">Chodziło mi również o to, że na przestrzeni iluś lat przedsięwzięcia modernizacyjne i inwestycyjne zaliczane były w koszty działalności bieżącej. Z tego też powodu wartość księgowa środków trwałych odbiega od ich wartości rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#EugeniuszSulik">Właściwe oszacowanie wartości majątku jest najważniejszą sprawą przy przygotowaniu prywatyzacji. Ta wartość majątku będzie brana pod uwagę w różnych metodach wyceny elektrowni czy elektrociepłowni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#ZbigniewBicki">Mówiłem o tym samym. Prognozy ekspertów zagranicznych nie potwierdziły się. Przeszacowanie zostało dokonane metodą odtworzeniową, czyli na podstawie rzeczywistych cen rynkowych urządzeń. Okazało się, że 5,5 raza został niedoszacowany majątek, a nie 10-krotnie.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#ZbigniewBicki">Wielkości wynikające z przeszacowania odtworzeniowego znalazły się w księgach, natomiast minister finansów nie zgodził się potraktować amortyzacji od tych wielkości jako koszt uzyskania przychodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JózefPupka">Moim zdaniem, podstawowym celem prywatyzacji jest poprawa efektywności funkcjonowania spółek. Wskazywali na to prezesi innych spółek. Prezes Dreżewski mówił wiele o restrukturyzacji, ale stwierdził także, że nie wiem, w jakim procencie ten proces przyczynił się do podniesienia efektywności spółki.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JózefPupka">Chcę poinformować, że w Zespole Elektrowni Wrocław przeprowadziliśmy taką analizę. Okazuje się, że efekt restrukturyzacji wewnętrznej stanowi 27% zysku brutto. Jest to efekt bardzo pokaźny. Prywatyzacja przyniesie jeszcze dodatkowy efekt.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#JózefPupka">Drugim celem prywatyzacji jest pozyskanie względnie tańszego kapitału. Jeżeli pozyskamy kapitał, to w pierwszym okresie inwestowania ceny ciepła wzrosną o 20%, ale równocześnie będą maleć z tytułu zmniejszenia kosztów o 5% i z tytułu lepszego zarządzania także o 5%. W sumie wzrosną o 10%. Natomiast w okresie spłaty kapitału te elementy się zrównoważą, a zatem wzrost cen będzie zerowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WładysławSikora">Jestem nieco zaniepokojony tym, że po całodniowej dyskusji posłowie mają nadal wątpliwości, po co mamy prywatyzować przedsiębiorstwa sektora energetycznego.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#WładysławSikora">Chcę zwrócić uwagę na trzy elementy, które są zawarte w materiale rządowym. Posłużę się przykładem ZE PAK. Co stałoby się, gdybyśmy nie sprywatyzowali tych zakładów energetycznych? Do informacji, które przedstawił pan prezes Adamczyk, dodam jeszcze jedną informację. Jeżeli odstąpimy od prywatyzacji, to również przy pomocy środków prywatnych będziemy musieli zbudować elektrownie w innym miejscu, ale za odpowiednio wyższe środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#WładysławSikora">Dopóki na rynku nie będą działały przedsiębiorstwa z różnymi właścicielami, tak długo ten rynek będzie ułomny. Na tym rynku nie będzie prawdziwej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#WładysławSikora">Celem prywatyzacji jest nie tylko pozyskanie środków finansowych na modernizację, ale również poprzez inwestora aktywnego można będzie pozyskać nowoczesne metody zarządzania przedsiębiorstwami. Te metody powinny także prowadzić do obniżenia kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WładysławFrasyniuk">Komisja, której jesteśmy członkami, nosi nazwę „Komisja Przekształceń Własnościowych”. Jesteśmy wielkimi zwolennikami tych przekształceń. Częściej broniliśmy ministra Kaczmarka, niż go obalaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WładysławFrasyniuk">Są takie sektory, gdzie konkurencja nie ma miejsca. Trudno sobie wyobrazić, by w jednym mieście konkurowały ze sobą dwa alternatywne przedsiębiorstwa wodociągowe. To samo odnosi się do niektórych podmiotów sektora elektroenergetycznego.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WładysławFrasyniuk">Prywatyzacja elektrociepłowni nie budzi wątpliwości. W interesie odbiorcy ciepła jest to, aby ta prywatyzacja nastąpiła, gdyż w wyniku inwestycji, które zostaną poczynione, można liczyć na to, że wzrost cen nie będzie duży. Natomiast nie da się wykreować konkurencji np. w liniach przesyłowych.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#WładysławFrasyniuk">Mam inny rodzaj pytania, gdyż zabierający głos w dyskusji prezesi często mówili, że mamy do czynienia z doraźnymi działaniami, które szkodzą energetyce. Na przykład odstąpienie od podwyższenia cen energii o 4% może skutkować w perspektywie kilku lat wzrostem cen o 20–40%. W 1998 r. znikną bariery celne dla przemysłu, a także subwencje. Czy w tej sytuacji stać nas na zwiększenie kosztów funkcjonowania energetyki, a co za tym idzie, zwiększenie cen energii elektrycznej? Warto postawić sobie takie pytanie, zwłaszcza w kontekście doświadczeń węgierskich.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#WładysławFrasyniuk">Może należałoby rozszerzyć kąt spojrzenia i postawić pytanie, w jaki inny sposób niż tylko przez dopuszczenie inwestorów zewnętrznych, można by pozyskać kapitał? Należałoby popatrzeć na problem pozyskania środków nie tylko przez pryzmat branży i doraźnych jej interesów. Swoją drogą, przyzwyczailiśmy się do analizowania problemów poszczególnych branż, natomiast brakuje spojrzenia na całość gospodarki czy na powiązania zachodzące między branżami.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#WładysławFrasyniuk">Powrócę do pytania dotyczącego kopalń. Odpowiedź, że po 2030 r. martwić się będzie już następne pokolenie, nie jest satysfakcjonująca. Spółka „Polska Miedź” już dzisiaj próbuje inwestować w alternatywne miejsca pracy, mimo że perspektywa dla tej spółki wcale nie jest krótsza niż dla elektrowni w woj. konińskim.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#WładysławFrasyniuk">Pan prezes Adamczyk poinformował nas o zamiarze utworzenia spółek kapitałowych. Jak można utworzyć spółkę kapitałową z kimś, kto generuje cały czas wyłącznie straty? Chyba że uznamy, iż górnicy są mądrzejsi od energetyków i zostanie wyceniony know how wniesiony przez górników do spółki. Ponadto kopalnie też są zdewastowane i potrzebują inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#WładysławFrasyniuk">Nie wiem, czy to jest taki błahy problem, aby można było powiedzieć, że coś wykombinujemy później. W gospodarce rynkowej, gdy chce się założyć spółkę, to trzeba do niej coś wnieść, albo pomysł - w tym przypadku pomysł jest prosty - albo kapitał, którego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#WładysławFrasyniuk">Powtórzę więc pytanie, jakie panowie macie rozwiązanie dla kopalń? Nie pytam, dlaczego nie popiera się holdingów, lecz chcę się dowiedzieć, co innego macie do zaproponowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MichałWojtczak">Zespół ten przygotowuje pierwszy program pilotażowy prywatyzacji kilku elektrowni, elektrociepłowni i zakładów elektroenergetycznych.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MichałWojtczak">Nawiążę do tej części wypowiedzi pana posła Frasyniuka, w której pytał o przyszłość polskiej elektroenergetyki w kontekście przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Możliwe są dwa rozwiązania: albo będziemy kupowali energię elektryczną, albo już teraz dokapitalizujemy polską energetykę. Przynajmniej ja nie znam innej odpowiedzi na to pytanie. Taką alternatywę należy przyjąć za punkt wyjścia w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#MichałWojtczak">Uważam, że Polska z różnych względów powinna produkować energię elektryczną na poziomie zaspokajającym potrzeby krajowe. Jeśli państwo podzielacie mój punkt widzenia, to także przyjmiecie za oczywiste, że muszą istnieć elektrownie. Dzisiaj, a także w najbliższej przyszłości nie będą w stanie wygenerować kapitału na odtworzenie potencjału energetycznego. Ten kapitał musi napłynąć z zewnątrz systemu energetycznego. Jeżeli za kilka czy kilkanaście lat chcemy produkować energię elektryczną w kraju, to musi się ten kapitał znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#MichałWojtczak">Nie można liczyć na środki budżetowe. W polskim rynku kapitałowym są środki finansowe, które będą angażowane w prywatyzację elektrowni, ale nie są one wystarczające w stosunku do potrzeb. Nie mogą one wpłynąć w sposób znaczący na odbudowanie potencjału elektrowni. Uzupełniającego kapitału trzeba szukać u innych inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#MichałWojtczak">Podkreślam, że kapitał jest podstawową przesłanką prywatyzacji. Są jeszcze inne cele tego procesu, ale mają one charakter wtórny. Powrócę do nich za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#MichałWojtczak">Wybór inwestora nastąpi w drodze przetargu, ale trzeba ustalić granicę bezpieczeństwa. Z jednej strony nie można oddać w ręce inwestorów strategicznych tego, co nazywamy bezpieczeństwem systemu energetycznego, ale z drugiej strony trzeba sprzedać korzystnie mały pakiet prywatyzowanej spółki.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#MichałWojtczak">Już w pierwszym etapie trzeba pomyśleć o drugim etapie. Otóż trzeba znaleźć takich inwestorów, którzy nie tylko kupią akcje, ale także włożą odpowiednie pieniądze na podniesienie kapitału, czyli dofinansują energetykę.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#MichałWojtczak">Ten drugi etap jest rozpisany na kilka lat i w różnej konfiguracji w zależności od rodzaju podmiotów z sektora energetycznego.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#MichałWojtczak">Nie zgadzam się z panem posłem Frasyniukiem, bowiem może istnieć konkurencja na rynku elektroenergetyki. Nie powstanie ona po jednorazowym procesie polegającym na tym, że zainwestuje kilkudziesięciu inwestorów w podmioty sektora, bowiem ci inwestorzy tworzyć będą grupy kapitałowe. Rolą państwa jest spisanie takich umów, wprowadzenie takiego prawa, aby nie powstał układ monopolizujący rynek, lecz aby powstało 8 do 10 grup kapitałowych, które na tym rynku zaczną ze sobą współpracować i konkurować w sprzedaży energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#MichałWojtczak">Powtarzam raz jeszcze, że konkurencja będzie w zakresie sprzedaży energii elektrycznej, gdyż nie jest to dobro socjalne, lecz produkt. W związku z tym mówimy o giełdzie i o dopuszczeniu podmiotów do bezpośredniej sprzedaży odbiorcom. Na razie mamy na uwadze dużych odbiorców, którzy w jakimś sensie wykluczą PSE z obrotu.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#MichałWojtczak">Pan prezes Adamczyk powiedział, iż poszukuje takiego inwestora, który zakupi stosunkowo niewielki pakiet akcji, ale równocześnie zadeklaruje, iż zakupi znaczną część pakietu akcji wyemitowanych przez spółkę. Ten pierwszy krok jest potrzebny do tego, by spełnić wymóg banku przy zaciąganiu kredytu. Dzisiaj elektroenergetyka nie ma możliwości gwarantowania kredytów. Łatwo jest powiedzieć: weźmy tani kredyt, lecz, aby to zrobić, to trzeba dać gwarancję. Dzisiaj tych gwarancji nie ma, gdyż elektrownie to masa upadłościowa.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#MichałWojtczak">Mówiłem dotąd o przyczynach ekonomicznych prywatyzacji. Druga grupa przyczyn ma charakter polityczny. Dzisiaj już była mowa o reelektryfikacji polskiej wsi. Nie jest to puste hasło. Na to przedsięwzięcie też są potrzebne pieniądze. Zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości nie będzie innej możliwości finansowania reelektryfikacji wsi jak przez ściągnięcie kapitału. Z różnych szacunków wynika, że do roku 2020 na ten cel potrzeba 12 mld USD.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#MichałWojtczak">Tych pieniędzy nie mają spółki dystrybucyjne. Na reelektryfikację wsi nie są zaplanowane środki budżetowe, a państwo musi mieć na ten cel pieniądze, bo żaden zdrowo myślący inwestor nie przyłączy jednego gospodarza do jednej stacji transformatorowej, która jest oddalona o kilometr od tego gospodarza, gdyż jest to przedsięwzięcie nieopłacalne.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#MichałWojtczak">Ciągle powtarzamy, że państwo musi być aktywną stroną w kreowaniu różnego rodzaju funduszy socjalnych. Nie ma innych podmiotów w Polsce niż przemysł spirytusowy, telekomunikacja i energetyka, których produkty zawsze znajdują odbiorców. W związku z tym te podmioty gwarantują stałe zasilanie w środki funduszy socjalnych. Energetyka jest jednym z tych działów, które mają komfortową sytuację, bowiem elektrownie zawsze będą sprzedawały energię elektryczną, w obecnym lub innym układzie własnościowym. W związku z tym państwu będzie zależało na tym, aby swoje akcje wprowadzić do funduszy.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#MichałWojtczak">Wyróżnię jeszcze trzecią grupę tematyczną. Chodzi o poszukiwanie oszczędności, ale rzecz cała nie sprowadza się tylko do taniego kredytu, restrukturyzacji. Jest wiele innych źródeł oszczędności w energetyce. Jednym z tych źródeł jest wyeliminowanie opłat i kar za zanieczyszczanie środowiska. Dzisiaj opłaty i kary są w takiej wielkości jak zysk elektroenergetyki. Gdyby inwestor doprowadził do wyeliminowania tych kar i opłat, to odpowiednia kwota zostałaby w elektroenergetyce. Wiem, że upraszczam to zagadnienie, ale tak ono wygląda generalnie.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#MichałWojtczak">Można jeszcze podać wiele argumentów na to, że w sektorze istnieje wielki potencjał rezerw, lecz aby je uruchomić, trzeba przekroczyć pewien pułap czy barierę, która stanowi przeszkodę w przekształceniach sektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JacekDreżewski">Chcę odnieść się do wątpliwości pana posła Frasyniuka, czy w elektroenergetyce może zaistnieć konkurencja. Jeżeli zostanie wprowadzone nowe prawo energetyczne, a tym samym osoby trzecie uzyskają dostęp do sieci przesyłowej, to wówczas każdy wytwórca, który zaoferuje na giełdzie taką cenę, po której będzie kupowany, wywoła konkurencję. Producenci będą walczyć o to, żeby zgłaszać taką cenę, która będzie akceptowana przez giełdę. Jeżeli ktoś zgłosi wyższą cenę, to nie będzie produkował i wypadnie z rynku.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JacekDreżewski">Zasada dostępu strony trzeciej bardzo dobrze zadziałała w Wielkiej Brytanii po prywatyzacji w 1990 r. Natychmiast pojawili się niezależni producenci mocy, którzy na własne ryzyko budowali elektrownie gazowe i zgłaszali się z tanią energią elektryczną do systemu sieciowego Wielkiej Brytanii. Przypuszczam, że u nas także wystąpi to zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JacekDreżewski">Zjawisko to jest groźne w szerszym aspekcie. Jeżeli wejdziemy do Unii Europejskiej, to wtedy może grozić nam zalew energii elektrycznej z Zachodu. Wtedy nasze drogo produkujące elektrownie nie będą miały szans na przetrwanie.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#JacekDreżewski">W kraju nie znajdzie się 15 mld USD potrzebnych na modernizację energetyki. Kto te pieniądze wyłoży? Natomiast kapitał na rynkach światowych szuka wszędzie możliwości zarobienia. Takie możliwości znajduje w różnych krajach. W Chinach co miesiąc na skutek inwestycji przybywa 2 tys. megawatów. W Indiach weszło w życie nowe prawo energetyczne i wywoła ono podobną sytuację. Azja Południowowschodnia jest to jeden gigantyczny rynek budowy nowych elektrowni.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#JacekDreżewski">Jeżeli inwestorom zagranicznym nie stworzymy warunków przynajmniej tak samo korzystnych jak w tamtych krajach, to nie będą inwestowali w Polsce. Zostaniemy ze starymi elektrowniami bez energetyki. Jest to czarny scenariusz, który zrealizuje się, jeżeli nie znajdziemy kapitału na modernizację elektrowni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZbigniewBicki">Konkurencja już dzisiaj istnieje. Paradoks polega na tym, że elektrownie produkują 30% więcej, niż wynoszą potrzeby. Jest to możliwe dzięki temu, że wszystkie one znajdują się w jednych rękach skarbu państwa. Każda dostaje według potrzeb, natomiast, gdy pojawi się prywatny właściciel, to nikt nie będzie się martwił nieefektywną elektrownią.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#ZbigniewBicki">Pan poseł Frasyniuk pytał nas, jakie jest możliwe inne rozwiązanie niż pozyskanie kapitału od inwestora strategicznego. Podam przykład elektrowni najnowocześniejsze i w Polsce z punktu widzenia technologicznego, ale kompletnego bankruta z punktu widzenia ekonomicznego. Wprawdzie elektrownia Opole nie została jeszcze wybudowana do końca, ale już dzisiaj jej zadłużenie jest 1,5 raza większe, niż wyniesie jej wartość po zakończeniu budowy. Właśnie w tej elektrowni możemy prześledzić czym skutkuje „inne rozwiązanie”. Zaciągnęła ona kredyt gwarantowany przez rząd, nikt się nie martwi wydatkami, a kredyt był najdroższy z możliwych. PSE też zaciągnęło kredyt, ale warunki są o połowę korzystniejsze. Kredyt ten nie jest gwarantowany przez kogokolwiek.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#ZbigniewBicki">Dodam jeszcze jedno zdanie na temat przyszłości kopalń. Uważamy, że energetyce nie uda się uciec od tego problemu, czyli od udziału w restrukturyzacji górnictwa. Na Węgrzech są holdingi, ale nie została sprzedana żadna elektrownia, która weszła w powiązania z kopalniami. Ten przykład świadczy, że do holdingów należałoby podchodzić bardzo ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#ZbigniewBicki">Mamy pomysł na to, jak pomóc górnictwu, ale górnicy muszą chcieć z nami rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RyszardFaszyński">Jeden z moich przedmówców chwalił prywatyzację energetyki w Wielkiej Brytanii. Powiem jeszcze raz, że zadziałała ona wysokim wzrostem cen energii elektrycznej. Powstały więc trzy komisje, które w sposób administracyjny próbują te ceny kontrolować. Jest to jeszcze gorsza sytuacja od tej, gdy państwo, jako właściciel, dyktuje ceny. Oczywiście pojawili się niezależni producenci energii, ale wystąpił efekt przechwycenia zysków i pompowanie ich w inne miejsca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RomanKuczkowski">Dzisiaj w jednym podmiocie są skupione obsługa sieci i usługi na rzecz sprzedaży. Dalej zostaniemy monopolistą, jeśli chodzi o utrzymanie sieci, natomiast w sferze handlu zacznie się konkurencja. Pojawią się inni: pośrednicy, sprzedawcy, rozwinie się giełda itd. Wymusi to na spółkach dystrybucyjnych odpowiednie reagowanie, aby sprostać konkurencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WładysławFrasyniuk">Cieszę się z tych gromów, które padły na moją głowę. Do tej pory w Sejmie mówiono o mojej formacji politycznej, że jest to taka partia, która ma swoją stolicę w Brukseli ze względu na przywiązanie do prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WładysławFrasyniuk">Powiedzmy sobie uczciwie: możliwości konkurowania w tej dziedzinie za dużo nie będzie. Jeden z panów powiedział, że będzie co najwyżej 10 grup kapitałowych. Czy te grupy nie porozumieją się ze sobą co do cen? Nikt nie będzie sobie „psuł” rynku, jeżeli zainwestuje duże pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#WładysławFrasyniuk">Nie mam cienia wątpliwości, że trzeba wygenerować kapitał. Pytam natomiast, czy suma kosztów nie zaszkodzi polskiemu przemysłowi za kilka czy kilkanaście lat. Powstaje pytanie, w jakim stopniu wzrosną koszty odbiorców energii elektrycznej, a przede wszystkim przedsiębiorstw. Jeżeli wzrost cen energii elektrycznej zostanie przełożony na wzrost cen produktów, to być może nie znajdą one miejsca na polskim rynku, zwłaszcza gdy przystąpimy do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#WładysławFrasyniuk">Niewątpliwie są kłopoty z pozyskaniem środków na modernizację, ale z drugiej strony wszyscy wiemy, jak polski rząd marnotrawi pieniądze. „Ursus” każdego roku dostaje subwencje z budżetu państwa i ani prezes, ani związki zawodowe nie zamierzają tego stanu zmienić. W styczniu 1997 r. też zaczną „tupać”, aby dostać kolejną subwencję.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#WładysławFrasyniuk">Obawiam się, że za modernizację sektora energetycznego zapłacą de facto producenci innych towarów. Być może zapłacą straszną cenę, jaką jest wypadnięcie z rynku. Panowie będziecie produkowali energię, ale nie wiadomo dla kogo.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#WładysławFrasyniuk">Jestem otwarty na kapitał zagraniczny, ale zapominamy często, że nie jesteśmy Wielką Brytanią i proces transformacji u nas trwa zaledwie parę lat. Często Unia Europejska wymusza na nas pewne działania. Jeśli OECD zażądało większego dostępu do kont bankowych, to uważam, że jest to głupota parlamentu i głupota rządu, iż ulega takim naciskom, wbrew interesom polskiej gospodarki i wbrew interesom polskich przedsiębiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MałgorzataOstrowska">Pod adresem członków Komisji padł zarzut, że pomimo przedstawionych wielu argumentów nadal pytamy, jaki jest cel prywatyzacji sektora energetycznego. Celowo wywołujemy dyskusję, aby wzbogacić się w argumentację. To co dzisiaj usłyszeliśmy, będziemy prezentować na forum Sejmu. Dlatego taka wymiana poglądów, może nie zawsze usystematyzowana, jest nam potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#MałgorzataOstrowska">Pod adresem prezydium Komisji chcę złożyć wniosek formalny, aby Komisja przedstawiła projekt uchwały, w której wezwalibyśmy rząd polski do przyspieszenia procesów prywatyzacyjnych w energetyce polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechBorowik">Pan poseł Olewiński przedstawi taki projekt, sformułowany na podstawie dyskusji, która odbyła się na tym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarekOlewiński">Przygotowaliśmy projekt opinii, której adresatem jest Rada Ministrów. Pozwolę sobie przeczytać ten projekt:</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#MarekOlewiński">"Komisja Przekształceń Własnościowych pozytywnie ocenia procesy restrukturyzacji i prywatyzacji w sektorze elektroenergetycznym. Uchwalenie w najbliższym czasie przez Sejm ustawy - Prawo energetyczne, oraz konsekwentne realizowanie przyjętego przez Radę Ministrów programu demonopolizacji i prywatyzacji elektroenergetyki przyczyni się do ukształtowania w Polsce nowoczesnego i konkurencyjnego systemu wytwarzania, przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej i ciepła. Pozwoli to również na zaspokojenie w długim okresie, przez źródła krajowe, rosnącego popytu na energię elektryczną oraz zagwarantuje zbyt dla wydobywanego w Polsce węgla brunatnego i znacznej części wydobycia węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#MarekOlewiński">Prywatyzacja energetyki przyniesie też korzyści skarbowi państwa, co umożliwi zasilenie prywatyzowanym majątkiem reformy systemu ubezpieczeń społecznych. Komisja oczekuje, że:</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#MarekOlewiński">- demonopolizacja i prywatyzacja sektora elektroenergetycznego przyczyni się do powstania regulowanego rynku energii elektrycznej oraz racjonalnego i korzystnego również dla odbiorcy poziomu cen,</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#MarekOlewiński">- proces restrukturyzacji i prywatyzacji zapewni realizację inwestycji spełniających wymogi ochrony środowiska,</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#MarekOlewiński">- w prywatyzacji elektrociepłowni, ze względu na ich lokalny charakter, wezmą udział samorządy terytorialne.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#MarekOlewiński">Komisja Przekształceń Własnościowych uważa, że reforma centrum administracyjnego i gospodarczego nie może opóźnić rozpoczęcie przekształceń w sektorze elektroenergetycznym”.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#MarekOlewiński">Jeżeli są uwagi do projektu opinii, to proszę je zgłaszać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#BogusławKaczmarek">Nie pamiętam, w którym zdaniu zawarte było sformułowanie: „przyczyni się do”. Sugeruje ono kategoryczny tryb. Po dzisiejszej dyskusji nie zostały rozwiane wszystkie moje wątpliwości i dlatego proponuję zastąpić to sformułowanie wyrazami „daje szansę na”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MarekOlewiński">Uwzględnimy pana propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MałgorzataOstrowska">W tym akapicie, w którym jest mowa o samorządach terytorialnych, proponuję napisać „mogą wziąć”, zamiast „wezmą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WładysławSikora">Przyszły rynek będzie konkurencyjny, częściowo regulowany i proponuję tak zapisać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekOlewiński">Ta propozycja musi być przejęta przez któregoś z członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanWyrowiński">Uważam wniosek przedstawiciela Ministerstwa Przemysłu i Handlu za zasadny. Uważna lektura dokumentu rządowego skłania ku temu właśnie sformułowaniu. Wprawdzie cena zostanie ustalona przez odpowiedni urząd, ale w ramach tej ceny będzie konkurencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MarekOlewiński">Rozumiem, że pan poseł przejmuje wniosek i w tej sytuacji poddaję go pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#MarekOlewiński">Kto jest za dodaniem wyrazów „konkurencyjnego, częściowo regulowanego rynku”.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#MarekOlewiński">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 6 - za, 8 - przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#MarekOlewiński">Poddaję pod głosowanie cały projekt opinii. Kto jest za przyjęciem projektu opinii?</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#MarekOlewiński">Wniosek został przyjęty 14 głosami, przy 1 głosie wstrzymującym się i braku głosów przeciwnych.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#MarekOlewiński">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>