text_structure.xml 129 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BogdanPęk">Serdecznie witam wszystkich przybyłych na nasze posiedzenie. Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Przekształceń Własnościowych, które odbywa się w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych. Nasze dzisiejsze spotkanie ma na celu zapoznanie się z pracą giełdy na miejscu. Chcieliśmy, ażeby posłowie mieli możliwość zasięgnięcia informacji u źródła i wymiany uwag z ludźmi, którzy zawodowo zajmują się operacjami giełdowymi.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BogdanPęk">W dzisiejszym porządku obrad, poza wystąpieniami przedstawicieli Giełdy Papierów Wartościowych oraz Komisji Papierów Wartościowych, chcielibyśmy również wysłuchać reprezentantów inwestorów, maklerów. Spotkanie nasze odbywa się pod następującym hasłem: co Komisja Przekształceń Własnościowych mogłaby ewentualnie zrobić dla poprawy funkcjonowania giełdy teraz, a także w przyszłości. Mam tu na myśli działalność legislacyjną Sejmu, a także ewentualność interwencji w sprawy, które tego wymagałyby. Chcę na wstępie jednak przypomnieć, że Komisja sejmowa nie ma władzy wykonawczej, może więc wpływać na bieg wydarzeń przede wszystkim przez swą działalność prawną.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BogdanPęk">Ponieważ istnieje możliwość, ażeby członkowie Komisji zobaczyli dogrywki notowań, proponuję, abyśmy w tym czasie zrobili krótką przerwę w obradach. Czy jest na to zgoda? Jest zgoda. Proszę, ażeby obecnie zabrał głos pan prezes W. Rozłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławRozłucki">Serdecznie wszystkich witam w budynku, w którym ma m.in. swoją siedzibę Giełda Papierów Wartościowych. Nawiązując do naszego spotkania, które odbyło się na początku br., mówiłem wtedy, że każdy rok na giełdzie jest inny. Pierwszy rok był bardzo trudnym początkiem dla giełdy - testowaniem reguł gry. W 1993 r. mieliśmy do czynienia z eksplozją cen i obrotów na giełdzie, co zaskoczyło większość uczestników rynku kapitałowego i było pewnego rodzaju testem dla całej infrastruktury giełdowej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiesławRozłucki">Według mojej oceny, z tego egzaminu nie wyszliśmy źle jako rynek kapitałowy. Chciałbym nadmienić, że podobna do naszej giełda w Istambule, która na przełomie roku przeżywała taką samą hossę jak nasza giełda, nie mogła dać sobie rady i doszło do tego, że jedna trzecia zleceń nie była w ogóle realizowana, ponieważ infrastruktura biur maklerskich była niewystarczająca. U nas, mimo wszystkich narzekań, w większości przypadków - zresztą słusznych narzekań - nie dopuściliśmy do takiej sytuacji. Były wprawdzie ograniczenia w przyjmowaniu klientów, lecz system funkcjonował na co dzień w miarę sprawnie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławRozłucki">Dzisiaj mamy na giełdzie do czynienia ze znaczącymi zmianami w stosunku do stanu sprzed 2–3 miesięcy. Przypomnę, że w lutym i w marcu br. mówiliśmy o braku nowych emisji, co było główną przyczyną zachwiania strukturalnej równowagi na rynku kapitałowym. Brak instytucjonalnych inwestorów, niski poziom wiedzy, zarówno indywidualnych inwestorów, jak i instytucjonalnych, a także słabości sieci obsługi klienta - o tych kwestiach mówiliśmy podczas poprzednich obrad Komisji sejmowej, poświęconych giełdzie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławRozłucki">Jak sytuacja wygląda obecnie? Brak nowych emisji już nie występuje, przeciwnie - mamy bardzo dużo nowych emisji, które zgodnie z oczekiwaniami, doprowadziły do większej równowagi na rynku kapitałowym. Powiedziałbym nawet, że przechyliły tę równowagę w przeciwną stronę. Nowych emisji jest obecnie wiele i wszystkie skupiły się w krótkim czasie. Jest to jakby zwierciadlane odbicie sytuacji z poprzedniego roku, gdy nie było prawie żadnych nowych emisji. Dzisiaj Ministerstwo Przekształceń Własnościowych oraz uczestnicy rynku kapitałowego dostarczają pokaźną liczbę ofert na rynek. Wszyscy zastanawiamy się tylko, ile nowych emisji rynek będzie w stanie wchłonąć.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiesławRozłucki">Nowe emisje, to korzystny czynnik dla rynku kapitałowego, który się przez nie rozwija, pod warunkiem, że będą one właściwie przeprowadzane. Każdy emitent musi zadać sobie pytanie, jak przedstawiają się nowe emisje na rynku, czy na moją emisję jest wystarczający popyt, czy grupy inwestorów kupią te akcje.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiesławRozłucki">Inwestorom, którzy są zainteresowani nową emisją, trzeba wskazać jaki jest jej cel, jaka będzie opłacalność inwestycji, która ma zostać sfinansowana za sprzedane na giełdzie akcje. Należy również wyjaśnić, w jaki sposób odbędzie się dystrybucja akcji, czy zastosuje się cenę przetargową, czy cenę sztywną, czy wchodzi w grę konsorcjum bankowe, czy sprzedaż akcji na giełdzie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiesławRozłucki">Potencjalni emitenci, a szczególnie ich doradcy inwestycyjni, powinni sobie postawić powyższe pytanie i udzielić na nie odpowiedzi, bo od tego zależy sukces danej emisji. Dzisiaj widzimy, że nowe emisje nie mogą liczyć na automatyczny sukces, a wielu emitentów przeżywa poważne trudności. Wydaje mi się, że fachowa wiedza jest niezmiernie istotna, szczególnie dla działających na rynku pośredników.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiesławRozłucki">Tak w skrócie wygląda sytuacja od strony podaży.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiesławRozłucki">Popyt zależy od inwestorów. Jeśli mówimy o nowych emisjach, to trzeba stwierdzić, że ostatnio sytuacja na giełdzie pod tym względem zmieniła się radykalnie, natomiast oceniając inwestorów mamy do czynienia z tym samym problemem, to jest brakiem inwestorów instytucjonalnych. W dalszym ciągu działa na giełdzie tylko jeden rodzynek - mam tu na myśli Fundusz Powierniczy Pioneer. Istnieje na giełdzie dominacja inwestorów krótkoterminowych, którzy działają na podstawie efektów naśladownictwa, starając się śledzić w którą stronę pójdzie większość i uprzedzić postępowanie większości. Jest to zjawisko typowe dla młodych rynków kapitałowych, takich jak nasz. Nie muszę dodawać, że chcielibyśmy, aby nasz rynek jak najszybciej dojrzewał, aby było na nim więcej inwestorów instytucjonalnych i aby inwestorzy zajęli się pogłębioną analizą, a nie tylko obserwacją tego co robią inni.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiesławRozłucki">Brak na giełdzie inwestorów instytucjonalnych sprawie, że niemożliwe jest ustalenie kursu odniesienia, który powinien być kursem długoterminowym. Moim zdaniem - bardzo poważną wadą naszego rynku kapitałowego jest to, że krótkoterminowe decyzje nawet nie wahają się wokół tego poziomu, który - zdaniem inwestorów - jest do utrzymania przez czas dłuższy. Wydaje mi się, że nadal brakuje inwestorom fachowej porady inwestycyjnej oraz podawanych do publicznej wiadomości raportów inwestycyjnych dostępnych dla ludzi. Nieco lepiej przedstawia się sytuacja z wydawnictwami książkowymi. Inwestorzy mogą już zapoznać się z niejedną poważną publikacją na temat rynku kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiesławRozłucki">Ogólnie mówiąc, prysły już pewne mity na temat giełdy. Wiadomym jest, że nie przynosi ona automatycznych łatwych zarobków. Wchodzimy obecnie w taki etap, że zarabiać na giełdzie będą ci, którzy dysponują odpowiednią wiedzą i będą potrafili się na niej obracać.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiesławRozłucki">Tyle chciałem powiedzieć tytułem wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BogdanPęk">Proszę teraz o zabranie głosu wiceprzewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych, pana Jacka Sochę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekSocha">Chciałbym podzielić się z państwem kilkoma refleksjami na temat sytuacji, w której znajduje się obecnie rynek papierów wartościowych, oceniając go przede wszystkim przez optykę Komisji Papierów Wartościowych. Chciałbym powiedzieć kilka słów o zjawiskach, które zdarzyły się w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekSocha">Co się przede wszystkim zmieniło? Zmieniło się prawo. Przypomnę, że w połowie lutego weszła w życie znowelizowana ustawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi i funduszach powierniczych. W związku z tym pojawiają się nowe możliwości prawne, które mają silny wpływ na rynek papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JacekSocha">Niebawem ukaże się rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące nie tylko prospektu emisyjnego, lecz memorandum informacyjnego, które będzie również uwzględniało informacje dla spółek, które będą wchodziły na inne rynki, a nie na rynek giełdowy. W myśl znowelizowanej ustawy pojawia się również możliwość obrotu papierami wartościowymi przez domy maklerskie, które nie są dopuszczone do publicznego obrotu, obrotu dokonywanego na warunkach, które określi Komisja Papierów Wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JacekSocha">Można powiedzieć, że znowelizowana ustawa zawiera nowe elementy dotyczące obrotu papierami wartościowymi i być może, że praktyka pójdzie m.in w nową stronę. Są już konkretne propozycje, ażeby domy maklerskie zajmowały się obrotem pewnym i zdematerializowanymi papierami skarbowymi, co dotyczy papierów wartościowych ważnych do jednego roku. Wcześniej takiej możliwości nie było.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JacekSocha">Tak więc, nowelizacja ustawy przyniosła istotne zmiany, choć nie uwzględniła ona wszystkich zgłaszanych przez fachowców propozycji.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JacekSocha">Chcę poruszyć jeszcze sprawę, o której mówił już prezes W. Rozłucki, a mam tu na myśli kwestie instytucjonalnych inwestorów i tzw. zamkniętych funduszy powierniczych. Proponowano, ażeby znowelizowana ustawa uwzględniała to rozwiązanie, lecz propozycja ta nie została przyjęta z uwagi na to, że ustawa została uchwalona w trybie szybkiej ścieżki legislacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JacekSocha">Kwestia zamkniętych funduszów powierniczych jest kwestią niezwykle istotną, wymagającą rozwiązania podobnie jak kwestia funduszy emerytalnych. Problemem jest rzeczywiście brak instytucjonalnych inwestorów. Na naszym rynku działa przecież tylko jeden otwarty fundusz powierniczy - Pioneer, który bardzo wysoko ustawił poprzeczkę i inni inwestorzy będą musieli przynajmniej zbliżyć się do tego poziomu. Dlatego tym trudniej jest o instytucjonalnych inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JacekSocha">Pojawienie się na rynku doradców inwestycyjnych, to także fakt nowy. Wprawdzie grupa doradców składa się zaledwie z kilku osób, lecz pojawienie się jej to symptom przyszłości. Jako przewodniczący komisji egzaminacyjnej dla doradców inwestycyjnych uważam, że wcześniej czy później domy maklerskie będą musiały wykonywać te czynności, które przewiduje ustawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Mam tu na myśli czynności, które polegają na zarządzaniu portfelem inwestora.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JacekSocha">To może zrobić tylko licencjonowany doradca. Według komisji, zarządzanie czyimś portfelem musi być wykonywane przez licencjonowanych doradców, przez osoby, które legitymują się konkretną i bogatą wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JacekSocha">Chcę państwu powiedzieć, że do egzaminów na licencjonowanych doradców nie stawiło się zbyt wielu chętnych. Na pierwszy egzamin, który odbył się w listopadzie ub. r. zgłosiło się tylko około 60 osób, na drugi egzamin - około 70 osób. Być może, że podczas drugiego egzaminu kandydaci przekonali się, jaki jest poziom wymagań i część z nich przystąpi do następnego egzaminu, który odbędzie się w czerwcu br. W tym roku przewidujemy jeszcze jeden, oprócz czerwcowego, egzamin dla doradców inwestycyjnych, a może nawet ustalimy dwa egzaminacyjne terminy. Chcę wyraźnie zaznaczyć, że wykonywanie zawodu doradcy inwestycyjnego łączy się z bardzo wysokimi wymaganiami wobec tych osób, z umiejętnością analizy rynku papierów wartościowych, co jest sztuką trudną.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JacekSocha">Kolejna zmiana na rynku papierów wartościowych, to także pojawienie się nowych emisji. Pamiętajmy, że giełda spełnia nie jedną lecz kilka funkcji, a jak mnie się wydaje, warszawska giełda spełnia je zupełnie dobrze. Nowe emisje spowodowały to, że giełda zaczyna spełniać swą funkcję podstawową - gromadzenie kapitału. W gruncie bowiem rzeczy na rynek kapitałowy wchodzi się po to, aby mieć możliwość zgromadzenia nowego dodatkowego kapitału, a także po to, aby być przygotowanym na tę ewentualność, gdy się ona pojawi.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JacekSocha">W tym roku mamy do czynienia z pewnego rodzaju eksplozją: wiele spółek ubiega się o emisje. Pojawiają się zastrzeżenia, że Komisja Papierów Wartościowych dopuszcza do publicznego obrotu zbyt wiele spółek. Chciałbym tu z całą stanowczością podkreślić, że Komisja Papierów Wartościowych jest organem administracji rządowej, który nie jest od tego, ażeby decydować, jak długo dana spółka ma być przechowywana zanim dopuści się ją do publicznego obrotu. Byłoby wręcz rzeczą tragiczną dla rynku, aby urzędnicy decydowali o sprawach związanych z biznesem wtedy, gdy dana spółka zdecyduje się na gromadzenie kapitału.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JacekSocha">Powiem inaczej: na rynku papierów wartościowych prawo składania ofert mają domy maklerskie. Najczęściej biura maklerskie traktują tę funkcję w sposób pasywny. Mianowicie, licencjonowane domy maklerskie mogą wystąpić do Komisji Papierów Wartościowych o dopuszczenie spółki do publicznego obrotu, lecz jest to stanowczo za mało. Dotychczas biura maklerskie spełniają rolę, którą wyznacza im ustawa. Tymczasem chodzi o to, aby to postępowanie przerodziło się w postępowanie typowo rynkowe. Oferujący powinien wraz z emitentem określić moment najodpowiedniejszy dla wejścia na rynek. Powstaje jednak pytanie, na ile instytucje działające na rynku papierów wartościowych będą chciały przejmować funkcje Banku Inwestycyjnego czy domu emisyjnego, który zajmie się nie tylko czynnościami formalno-prawnymi, lecz będzie również współdecydował, w którym momencie wyjść z emisją i po jakiej cenie.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JacekSocha">Domy maklerskie nie mogą wprowadzać nowych emisji w sposób administracyjny, urzędniczy. Ustawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi daje dwumiesięczny termin na dopuszczenie nowej emisji do publicznego obrotu, licząc od momentu dokończenia pracy z prospektem. Przedłużenie tego terminu mogłoby sprawić, że emitent nie zdążyłby zgromadzić kapitału. Na przykład te spółki, które nie zdążyły wejść na rynek w lutym i w marcu, w następnych miesiącach mają już do czynienia z zupełnie innym rynkiem.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JacekSocha">Następna kwestia dotyczy infrastruktury giełdowej. W tej sprawie Komisja Papierów Wartościowych w lutym br. zwróciła się do prezesów banków i domów maklerskich ze sformułowanym na piśmie pytaniem, jakie działania zostały podjęte w celu usprawnienia pracy domów maklerskich. Nie od wszystkich adresatów otrzymaliśmy pisma zwrotne, co oznacza, że w wielu bankach pozycja domów maklerskich jest chyba w dalszym ciągu dość słaba. Niemniej, z otrzymanych materiałów wynika, że większość banków i domów maklerskich poczyniła konkretne kroki, mające na celu usprawnienie swej pracy. Można powiedzieć, że prawdopodobnie przy końcu I półrocza br. zostaną wdrożone systemy, które usprawnią obrót. Chcę tu zauważyć, że również sytuacja na rynku dostarczyła domom maklerskim trochę oddechu potrzebnego dla usprawnienia ich pracy, gdyż - o ile mi wiadomo - nie ma już takiego nawału zleceń i inwestorów z jakim mieliśmy do czynienia wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#JacekSocha">Można zatem stwierdzić, że zmiany idą w kierunku usprawnienia systemu obrotów, choć na pewno nie wygląda to tak, jakby się chciało. Mogę tu powtórzyć informację, która była już podana do publicznej wiadomości. W momencie, gdy Bank Śląski podjął działania, mające na celu zamknięcie swej oferty, okazało się - według tego, co podała prasa - że potwierdzenie świadectw depozytowych będzie trwało aż dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#JacekSocha">Fakty udowodniły, że informacja ta minęła się z prawdą. Obecnie Bank Śląski poinformował, że około 450 tys. świadectw depozytowych i około 150 tys. umów cywilno-prawnych zostało już potwierdzonych. Nie potwierdzonych więc jest około 200 do 250 tys. świadectw depozytowych, a może część osób w ogóle nie zdecyduje się na potwierdzenie świadectw i otwarcie rachunków. Tak więc emisja Banku Śląskiego powoli zamyka się od strony sponsora tej emisji.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#JacekSocha">Zostałem jeszcze zobowiązany do zasygnalizowania następującej sprawy. Moim zdaniem, sytuacja na rynku kapitałowym zmieniła się wraz z podjęciem przez Radę Giełdy decyzji o niedopuszczeniu spółki Prochem do obrotu giełdowego. Decyzja ta - w moim przekonaniu - stworzyła okazję do poruszenia istotnego problemu wiążącego się z koncepcją rynku kapitałowego. Niezależnie bowiem od tego, czy Prochem ocenia się lepiej czy gorzej, istotne jest, że rozpoczęła się dyskusja, jak powinny być notowane papiery wartościowe spółek o niższym standardzie.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#JacekSocha">Problem ten będzie dokładnie omawiany przez Komisję Papierów Wartościowych na jej posiedzeniu w dniu 19 maja. Jednym z punktów obrad będzie ocena pracy giełdy po trzyletnim okresie jej istnienia. Jakimi sposobami należy dopuszczać spółki do obrotu giełdowego - kwestia ta również będzie przedmiotem dyskusji. Szerszy kontekst tego tematu wiąże się z kwestią - jak rozwinąć rynek spółek o niższym standardzie? Czy ma to być rynek pozagiełdowy, działający w oparciu o rozporządzenie Rady Ministrów, które określi szczegółowe warunki, którym powinien odpowiadać rynek pozagiełdowy. To jedna z koncepcji. Inna koncepcja, to tworzenie kolejnych pakietów na giełdzie. Te sprawy będą rozważane na posiedzeniu Komisji i sądzę, że asumpt do ich poruszenia dała sprawa Prochemu.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#JacekSocha">Inny temat znalazł się również na wokandzie publicznej. Mianowicie, w ustawie o publicznym obrocie papierami wartościowymi pojawiła się nowa możliwość stworzenia izby gospodarczej, jako związku co najmniej 10 domów maklerskich, który to związek będzie zespołem przy Związku Banków Polskich.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#JacekSocha">Komisja Papierów Wartościowych liczy na to, że instytucja ta będzie odgrywać poważną rolę na rynku, stając się partnerem, który przejmie pewne funkcje. Miałby to być szczególny zespół domów maklerskich, który będzie widział rację bytu dla siebie na rynku papierów wartościowych w szerokim kontekście rozwoju tego rynku. Uważamy, że bez oddolnej inicjatywy ze strony Związku Domów Maklerskich, rynek pozagiełdowy będzie trudny do zorganizowania.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#JacekSocha">Tak widzę obecny obraz rynku kapitałowego wraz ze zmianami, które można na nim zaobserwować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BogdanPęk">Wysłuchaliśmy wypowiedzi dwóch przedstawicieli najważniejszych instytucji, które rządzą giełdą. Teraz chciałbym, abyśmy posłuchali, co mają do powiedzenia inwestorzy. Jeśli państwo pozwolicie, to w pierwszej kolejności poproszę o zabranie głosu przedstawiciela Pioneera. Chcielibyśmy usłyszeć, jaki znajduje się na rynku instytucjonalny duży inwestor, do tej pory inwestor jedyny. Prosilibyśmy też o przekazanie uwag wynikających z dotychczasowych doświadczeń funduszu i jego działania na giełdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekŻytniewski">Jak zauważył pan prezes W. Rozłucki, praktycznie jesteśmy na razie jedynym rodzynkiem na rynku inwestorów instytucjonalnych w Polsce, ale myślę, że niedługo dołączą do nas inni.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekŻytniewski">Swoją wypowiedź chciałbym podzielić na trzy części. Po pierwsze - chciałbym przekazać doświadczenia Pioneera związane z funkcjonowaniem na giełdzie oraz pewne inne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekŻytniewski">Trzeba przede wszystkim stwierdzić, że fundusz miał szczęście, jeśli chodzi o moment startu, gdyż rozpoczął działalność wtedy, gdy giełda przeżywała swą hossę. Dzięki temu mogliśmy wykazać się bardzo dobrymi rezultatami. Nie byłoby jednak powodów do dumy, gdyby dobre wyniki funduszu łączyły się jedynie z sytuacją, gdy akcje idą w górę.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarekŻytniewski">Muszę powiedzieć, że jako szef firmy dumny jestem z tego, że w momencie gdy na giełdzie nastąpił krach, wartość jednostki funduszu spadła jedynie o ok. 5%. Świadczy to o tym, że taki inwestor instytucjonalny, jakim jest Fundusz Powierniczy Pioneer, potrafi sobie radzić na młodym i nieustabilizowanym rynku kapitałowym w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MarekŻytniewski">Przy okazji pragnę zauważyć, że mimo, iż jesteśmy jedynym funduszem instytucjonalnym, to nie próbujemy wykorzystywać naszej monopolistycznej pozycji, w celu drenowania kieszeni inwestorów. Odwrotnie - oprócz tego, że dbamy o inwestorów, w maksymalnym stopniu amortyzując spadek wartości akcji na giełdzie, do regulaminu sprzedaży wprowadzamy takie możliwości, które sprawiają, że fundusz staje się atrakcyjną formą lokowania pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MarekŻytniewski">Mianowicie, od lutego br. wprowadziliśmy zasadę, w myśl której inwestor może wycofać pieniądze włożone w fundusz, a jeżeli zwróci je w ciągu 60 dni, to nie ponosi kosztów opłaty manipulacyjnej w wysokości 5,5%. Obecnie jesteśmy w fazie przygotowań do wprowadzenia w życie tzw. operacji kumulacji inwestycji. Oznaczać to będzie, że wartość inwestycji będzie kumulowana, a przy przekroczeniu poszczególnych progów związanych z wielkością inwestycji, opłata manipulacyjna będzie ulegała proporcjonalnemu zmniejszeniu, zgodnie z informacjami przedstawionymi w prospekcie.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MarekŻytniewski">Myślimy również o otwarciu następnego funduszu i jesteśmy już stosunkowo blisko tego celu. Chodzi tu o fundusz, który będzie inwestował w papiery wierzycielskie, w akcje. To instrument pomyślany dla tych, którzy chcą spać spokojnie i mieć pewność, że wartość jednostki uczestnictwa w funduszu nie spadnie, bez względu na to, co będzie się działo na giełdzie.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MarekŻytniewski">Na tym zakończyłbym pierwszą część swego wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MarekŻytniewski">Kolejna kwestia dotyczy nowych planowanych regulacji związanych z uruchomieniem funduszy zamkniętych - emerytalnych. Z całą pewnością kwestia ta zostanie bardzo szybko uregulowana. Mówiąc o funduszach emerytalnych, chciałem korzystając z okazji zwrócić uwagę na bardzo istotną sprawę. Doświadczenie innych krajów pokazuje, że o ile fundusze otwarte mogą funkcjonować w ramach generalnych rozwiązań podatkowych, to fundusze emerytalne na całym świecie korzystają z ulg podatkowych. Ulgi otrzymuje pracodawca, który częściowo partycypuje w inwestowanie w fundusz, otrzymuje je także pracobiorca, który przeznacza na fundusz część swego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MarekŻytniewski">Co się tyczy funduszów emerytalnych, to zwracam uwagę na to, że przedstawienie propozycji w tym względzie bez równoległego wdrożenia pewnych rozwiązań podatkowych, może spowodować, że te rozwiązania staną się martwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogdanPęk">Ponieważ na giełdzie rozpoczęły się dogrywki, proponuję, aby posłowie zechcieli przejść na salę operacyjną i zobaczyć, jak się to odbywa. Po kilkunastu minutach, będziemy kontynuować obrady.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BogdanPęk">Wracamy do obrad. Chciałbym teraz prosić o wypowiedź przedstawiciela inwestorów indywidualnych, pana S. Chymkowskiego. Jak wyglądają problemy Giełdy Papierów Wartościowych z punktu widzenia indywidualnego inwestora, który ryzykuje własnym majątkiem i kapitałem w fazie wzlotów i upadków giełdy. Jakie postrzega pan atuty giełdy i jakie zagrożenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławChymkowski">Na wstępie chciałbym prosić pana prezesa Pioneera, aby zechciał poinformować nas, jaki jest stan aktywów funduszu na dzień 30 kwietnia i jaka kwota z tego jest zaangażowana na Giełdzie Papierów Wartościowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarekŻytniewski">Nie mogę podać tych informacji, gdyż są to wewnętrzne informacje zarządzającego. Pragnę jednak zwrócić uwagę wszystkich zainteresowanych, że zgodnie z obowiązującą ustawą o obrocie papierami wartościowymi i funduszach powierniczych, publikujemy comiesięczne sprawozdania dotyczące funduszu w dwóch gazetach o zasięgu ogólnokrajowym: w „Gazecie Wyborczej” i w „Rzeczpospolitej”. Zgodnie też z regulaminem funduszu zatwierdzonym przez Komisję Papierów Wartościowych, dwa razy do roku - na dzień 30 czerwca i na dzień 31 grudnia - publikujemy nie tylko te informacje, o których pan mówił, lecz również dokładne informacje dotyczące struktury całego naszego portfela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławChymkowski">Dobrze się stało, że dzisiaj doszło do tego spotkania, gdyż wszyscy doskonale wiedzą w jakim stanie znajduje się rynek papierów wartościowych. Moim zdaniem, byłoby jednak znacznie lepiej, gdybyśmy się spotkali na początku tej kadencji Sejmu, gdy sejmowa Komisja Przekształceń Własnościowych przystępowała do pracy i pan, panie przewodniczący, rozpoczynał swą działalność poselską.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławChymkowski">Jako człowiek, który od początku działa na giełdzie i osobiście przeżywa jej problemy, muszę powiedzieć, że wiele zjawisk, które ostatnio pojawiły się na giełdzie, będzie miało znaczący wpływ na dalszy rozwój sytuacji. Niedobrze jest jednak, że wiele negatywnych zjawisk trzeba łączyć z poczynaniami ekipy, która podjęła dzieło modernizacji giełdy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławChymkowski">Na tej sali około trzy miesiące temu, odbyło się spotkanie z ministrem L. Millerem, zorganizowane z inicjatywy Stowarzyszenia Inwestorów Giełdowych. Omówiliśmy wiele spraw pod kątem znanego tematu - opodatkowania dochodów giełdowych. Na spotkaniu tym inwestorzy giełdowi mówili z troską o swych bolączkach i problemach oraz o sprawach, które powinny być przedmiotem zainteresowania kompetentnych władz. Poruszaliśmy m.in kwestię konsekwencji, które mogą nastąpić przy stosowaniu rozdawnictwa akcji. Mówiliśmy o tym, jakie będą skutki tego, gdy dyrektorzy i zarządy banków będą otrzymywać preferencyjne pakiety akcji. Jeszcze nie rozwinęła się wtedy sprawa Banku Śląskiego. Pan L. Miller powiedział, że jako członek rządu przekaże nasze uwagi kompetentnym osobom. Niestety, rozwój wydarzeń związanych z Bankiem Śląskim wskazuje, że sprzedaż akcji tego banku nacechowana była poważnymi nieprawidłowościami.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławChymkowski">Nikt nie ma pretensji o to, że tego rodzaju sprawami zajmuje się Komisja Przekształceń Własnościowych. Przeciwnie - uznajemy, że jest to niezbędne. Natomiast niepokoi nas, a nie raz wręcz oburza przyjęta forma komunikowania się w sprawach dotyczących tak delikatnej i subtelnej materii, która wiąże się z giełdą.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławChymkowski">Publiczne a nie udokumentowane oskarżenia różnych ludzi sprawiły, że powoli zbliżało się to, co stało się na giełdzie. Rzecz nie tylko w tym, że wartość akcji spadła o ok. 50%, a niektórych spółek o dwie trzecie ich poprzedniej wartości. Dodam, że kapitalizacja giełdy spadła ze 165 bln zł do 83 bln zł po wczorajszej sesji. Chodzi przede wszystkim o to, że ci, którzy zainwestowali na giełdzie kapitał zagraniczny i inny oraz sprzedali akcje po najwyższych cenach, wyprowadzili w ten sposób setki miliony dolarów.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławChymkowski">Trzeba również zdawać sobie sprawę z tego, że nowe emisje, które skarb państw chce wprowadzić na giełdę, tylko pozornie dochodzą do skutku, gdyż dzieje się to z największym trudem. Ludzie są zniechęceni, wszystko to doprowadza do odchodzenia od prywatyzacji kapitałowej.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StanisławChymkowski">W tej sytuacji zastanawiające jest zachowanie reprezentantów skarbu państwa. Gdy padały głosy, że giełda jest zbyt gorąca, że trzeba ją ochłodzić, zwracaliśmy uwagę na to, że skarb państwa jest w posiadaniu znacznych pakietów spółek notowanych na giełdzie. Mówiliśmy, że część tych pakietów można sprzedać i w ten sposób częściowo upłynnić rynek. Podobnie wypowiadała się prezes Narodowego Banku Polskiego. Tymczasem dowiadujemy się, że skarb państwa reprezentowany przez ministra finansów w sposób niejawny sprzedał akcje Banku Śląskiego. Nie w tym rzecz, że sprzedał, to mu wolno zrobić, istnieją też określone potrzeby budżetowe. Rzecz w tym, że kto jak kto, lecz minister finansów ma obowiązek być rzetelnym w stosunku do obywatela, w stosunku do inwestora.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StanisławChymkowski">Gdy sprzedaż ta zaczęła ujawniać się, dziennikarze zaczęli o tym pisać, Ministerstwo Finansów udzielało niejasnych i sprzecznych informacji. Potem okazało się, że sprzedaż nastąpiła. Tak nie wolno postępować, bo wtedy nasuwa się podejrzenie, że gra jest nierzetelna.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#StanisławChymkowski">Nie można też postępować tak, jak to ostatnio robi Komisja Papierów Wartościowych. Rozumiemy, że Komisja ma stać na straży prawa i porządku. Ważne jest jednak również, aby przedstawiciele Komisji Papierów Wartościowych, podobnie jak przedstawiciele Zarządu i Rady Giełdy byli ludźmi dającymi gwarancje, że wszystko odbywa się rzetelnie i bezpiecznie.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#StanisławChymkowski">Tymczasem, jak to się odbywa? Przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych pozwala sobie na to, ażeby publicznie, bez mała obrażać Radę Giełdy i przewodniczącego rady Giełdy. My nie wypowiadamy się co do tego, czy decyzje Rady są prawidłowe, czy nieprawidłowe. Gdy są spory, to ludzie powinni się spotykać i wyjaśniać sobie trudne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#StanisławChymkowski">Weźmy sprawę Prochemu. O decyzji dotyczącej tej spółki powinien dowiedzieć się Zarząd Prochemu, któremu jasno powinno się powiedzieć, że są takie i takie zastrzeżenia. Rada Giełdy powinna się też spotkać z przewodniczącym papierów wartościowych w tej sprawie. Nie powinno się natomiast publicznie wyrażać wzajemnych pretensji, bo to jest oceniane bardzo negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#StanisławChymkowski">Weźmy sprawę Penetratora. Nie wnikamy w to, czy pan A. Madej ma rację, czy nie ma racji. Bulwersujące są natomiast dla nas publiczne wystąpienia pana przewodniczącego Pagi, dotyczące pana Madeja, który jest jednym z najlepszych maklerów. Tacy ludzie powinni się cieszyć olbrzymim autorytetem. Korzystając z tego spotkania, zwracam się do przedstawicieli środków masowego przekazu, abyście państwo rozsądnie i rozważnie popularyzowali informacje, które odnoszą się do materii przez nas omawianej.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#StanisławChymkowski">Następna kwestia, którą chciałem poruszyć, dotyczy działalności banków, które w dużej mierze odpowiedzialne są za funkcjonowanie rynku papierów wartościowych. Banki mogą tworzyć korporacje, fundusze powiernicze, mogą organizować ten rynek. Prezes W. Rozłucki kilkakrotnie publicznie apelował, aby powstały inne fundusze powiernicze poza Pioneerem. Tymczasem skarb państwa i banki nic w tej sprawie nie robią.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#StanisławChymkowski">Doszło do takiej sytuacji, że na polskim rynku powstał monopolista, to jest Fundusz Powierniczy Pioneer, którego prezes, obecny na dzisiejszym posiedzeniu, nie chce odpowiedzieć na proste pytanie: jaki jest ogółem stan aktywów i ile aktywów jest zaangażowanych na giełdzie. Prezes zasłania się tajemnicą i sprawozdaniami kierowanymi do inwestorów. Panie prezesie, jestem uczestnikiem funduszu i od dawna nie otrzymałem sprawozdania, które kiedyś otrzymywałem regularnie. Od pół roku nie dostarcza się sprawozdań. Otrzymałem natomiast list podpisany przez wiceprezydenta generalnego funduszu na kraje europejskie, który zachęca mnie do kupna jednostek Pioneera, argumentując, że akcje na giełdzie spadły w większym stopniu niż akcje Pioneera.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#StanisławChymkowski">W ubiegłym roku, gdy inwestowanie na giełdzie opłacało się dziesięciokrotnie bardziej niż inwestowanie w fundusz Pioneera, nikt nie pisał do mnie listów: kupuj akcje na giełdzie, bo to jest korzystniejsze.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#StanisławChymkowski">Uważam, że jest to nierzetelne. Pioneer w lutym i w marcu br. zgarnął 10 bln zł z tytułu prowizji i jest zobowiązany do rzetelnego informowania ludzi. Ja przecież nie pytam o to, jakimi akcjami operujecie, jakie działania przeprowadzacie - to wasza wewnętrzna sprawa. Chodzi mi o informacje podstawowe. Podstawowe o funduszu.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#StanisławChymkowski">Przy końcu ub.r. Pioneer dostarczył informacje o wysokości swych aktywów, podał też, jaka ich część jest zaangażowana na giełdzie. Teraz natomiast Pioneer nie udziela żadnych informacji. Trzeba pamiętać, że Pioneer powstał z niewielkiego kapitału w wysokości 20 mln dolarów, dziś zaś dysponuje 1 mld dolarów i jest potęgą finansową. Nie raz kilka banków nie dysponuje kapitałem tej wielkości.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#StanisławChymkowski">Pioneer powinien czuć się szczególnie zobowiązany wobec inwestorów i wobec rynku kapitałowego. Nikt tu nie chce kontrolować funduszu, lecz panowie musicie zdawać sobie sprawę z tego, a raczej wywiązywać się z tego, co podaliście w swym statucie. Gdy przystępowałem do Pioneera, to przeczytałem, że celem funduszu jest inwestowanie w rynek kapitałowy, a jeśli nie będzie dostatecznej liczby spółek, to Pioneer miał zamiar również lokować część pieniędzy w bonach kapitałowych.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#StanisławChymkowski">Stosując proste przeliczenie, zgodnie ze sprawozdaniem funduszu, na koniec ub. r. Pioneer miał na swym koncie 28% kapitału, owe 28% równa się 6 bln zł w akcjach. Wszyscy analitycy doskonale wyliczyli, że panowie macie około 2,5 bln zł. Nie podaję tego w kontekście negatywnym, tylko twierdzę, że Pioneer powinien poczuwać się do odpowiedzialności za rozwój rynku kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#StanisławChymkowski">Co się tyczy banków, to było tak, że dotychczas wszystkie banki były zaangażowane w tak zwaną dealerkę, biura maklerskie banków handlowały akcjami. Uważamy, że teraz nastąpiła zmowa, bo jak inaczej określić sytuację, gdy banki wycofały się z obrotu akcjami a wszystkie bankowe biura maklerskie wycofały się z transakcji dealerskich. W ten sposób zostało zamrożonych kilka bilionów złotych. Apelujemy więc do Komisji Przekształceń Własnościowych, do skarbu państwa, ażeby działalność ta została wznowiona.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#StanisławChymkowski">Uważamy, że obecnie przesilenie na giełdzie trwa za długo. W normalnych warunkach, gdy wartość akcji spada o 20 lub 30%, to powstaje alarm. Rozumiem, że nasza giełda działa zaledwie od 3 lat, lecz powinno się podjąć jakieś kroki, które miałyby na celu zahamowanie tej sytuacji. Inaczej, runie nam wizja budowy, którą tworzyliśmy od 3 lat.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#StanisławChymkowski">Witając więc z zadowoleniem to, że jesteście tu razem z nami, zwracam się z apelem do członków Komisji sejmowej, aby namawiali do innego podejścia do omawianych spraw tak, ażeby sytuacja na giełdzie uspokoiła się. Apeluję również do przedstawicieli środków masowego przekazu, ażeby informacja z tego spotkania była rozważna i rozsądna i przydatna dla przedstawicieli skarbu państwa oraz nowego premiera do spraw gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#StanisławChymkowski">Zwracam się również z prośbą, ażeby w jasny sposób poinformowano inwestorów, czy dochody z giełdy będą opodatkowane, czy nie będą. Gra musi być czysta, my gramy za własne pieniądze. W wielu przypadkach tracimy ciężko zarobione tysiące i miliony złotych, lecz są to pieniądze, które służą pewnej sprawie, tj. wprowadzeniu rynku kapitałowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#StanisławChymkowski">Zebraliśmy się w tak reprezentatywnym gronie, że wydaje mi się, iż wiele zależy od tego, jak ta dyskusja zostanie przekazana dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanPęk">Wystąpił pan w sposób emocjonalny, jak człowiek, który rzeczywiście ponosi ryzyko. Sądzę, że było to wystąpienie autentyczne, podjęte w obronie własnych interesów. Chcę złożyć jedno wyjaśnienie: jako Komisja Przekształceń Własnościowych zajmowaliśmy się sprawami giełdy, lecz nie na posiedzeniach wyjazdowych. Kilka posiedzeń Komisji związanych było z tą problematyką i wszyscy mamy świadomość, że jedno nieopatrznie wypowiedziane słowo może zostać upowszechnione przez środki masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#BogdanPęk">Z pełną odpowiedzialnością chciałbym stwierdzić, że jeżeli państwo sądzicie, iż nie będziemy robić użytku z uzyskanych informacji o naruszeniu prawa lub naruszeniu interesów społecznych, to mylicie się. Dopóki ja będę przewodniczącym Komisji Przekształceń Własnościowych, na pewno będę pilnował tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#BogdanPęk">Nie sądzę, ażeby fakty powstałe wokół emisji Banku Śląskiego - która to sprawa będzie to jeszcze miała swój epilog, gdyż jest ona przedmiotem badania prokuratury - miały istotny wpływ na giełdę. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Przekształceń Własnościowych, tj. na tym ostatnim posiedzeniu, które odnosiło się do giełdy, wszyscy eksperci i profesjonaliści giełdowi wypowiadali się na temat prognozy rozwoju sytuacji na giełdzie, a było to jeszcze przed spadkiem kursów akcji. Nikt jednak nie proponował wtedy takiego rozwiązania, które mogłoby zostać jednoznacznie przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#BogdanPęk">Rola Komisji Przekształceń Własnościowych nie polega na bezpośredniej ingerencji w działalność rynku kapitałowego lecz na stworzeniu odpowiednich mechanizmów, przede wszystkim regulacji prawnych, ewentualnie też na wywieraniu pośredniego wpływu na decydentów. Z tą intencją przyszliśmy dziś do państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#BogdanPęk">Chciałbym, aby pan prezes M. Żytniewski z Pioneera zechciał ustosunkować się do uwag pana S. Chymkowskiego. Ja również odnoszę wrażenie, że w sytuacji, która wytworzyła się obecnie, Fundusz Powierniczy Pioneer, a także skarb państwa mogą mieć istotny wpływ na regulację zbyt wysokich - moim zdaniem - skoków notowań giełdowych. Prosiłbym również pana prezesa M. Żytniewskiego o odpowiedź na pytanie: czy uważa pan, że fundusz dysponujący tak poważnym kapitałem mógłby w okresie bessy giełdowej, w bardziej skuteczny sposób wpływać na łagodzenie skoków kursów giełdowych? Z całą pewnością są one niezdrowe dla tworzącego się rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekŻytniewski">Chciałbym podziękować panu S. Chymkowskiemu, gdyż odpowiadając na pytania i zarzuty będę miał możliwość dokładniejszego wyjaśnienia, czym jest Fundusz Powierniczy Pioneer i jaka jest jego rola.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekŻytniewski">Muszę powiedzieć, że nie rozumiem jednej rzeczy. Pan S. Chymkowski stwierdził, że Pioneer powinien dbać o swoich inwestorów, z czym absolutnie się zgadzam. Uważam, że jest to nasze pierwszorzędne zadanie. Kiedy zaś przedstawiam fakty, mówiąc, że wartość jednostki funduszu spadła o 5%, podczas gdy wartość kursów akcji na giełdzie spadła o 50% - to okazuje się, że coś jest nie tak, jak być powinno. Problem dotyczy portfela, a skoro pan mówi, że eksperci dokładnie obliczyli jaki mniej więcej jest ten portfel, to nie widzę w tym żadnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarekŻytniewski">Chcę się odnieść do kilku innych spraw. Fundusz nie jest majątkiem, którym towarzystwo zarządza tak, jak chce. Fundusz jest wyodrębnioną masą majątkową, wyodrębnioną w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nad wyodrębnieniem tej masy czuwa bank-powiernik. Komisja Papierów Wartościowych sprawuje nad nami nieustającą kontrolę. Mało tego, ta masa majątkowa nie należy do firmy, która założyła fundusz, to są pieniądze złożone do funduszu przez około 500 tys. inwestorów w tej chwili. W związku z tym, zadaniem towarzystwa jest przede wszystkim ochrona interesów tychże inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MarekŻytniewski">Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że fundusz zobowiązany do najlepszego inwestowania pieniędzy pół milionowej rzeszy obywateli, nagle zaczyna podejmować działania interwencyjne na giełdzie. Nie mylmy ról. Zadania interwencyjne na giełdzie należą do zupełnie innych instytucji, natomiast do nas należą działania podejmowane w duchu dbałości o inwestora.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MarekŻytniewski">Gdy kursy na giełdzie poszły w dół, co poniektórzy inwestorzy zaczęli się denerwować. W tej chwili nie widać wielkiego popytu na rynku giełdowym. Część inwestorów zaczęła zachowywać się nerwowo i umarzać jednostki uczestnictwa funduszu.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MarekŻytniewski">Co trzeba było zrobić w tej sytuacji? Trzeba było powiedzieć ludziom, że Fundusz Powierniczy Pioneer nie jest inwestycją krótkoterminową, nie jest działalnością spekulacyjną, uczestnictwo w nim to inwestowanie w długim horyzoncie czasu. Dlatego m.in. mój kolega pan prezes Sas napisał list do wszystkich uczestników funduszu, przypominając o tych podstawowych kwestiach. Ponieważ na polskim rynku jesteśmy jedyną tego typu instytucją, to uważamy, że powinniśmy również spełniać pewne funkcje edukacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanPęk">Czy pan prezes J. Socha zechciałby się odnieść do uwag pana S. Chymkowskiego, bo znalazły się w tym wystąpieniu również wątki dotyczące Komisji Papierów Wartościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JacekSocha">Wypowiedź pana S. Chymkowskiego zawierała dwa wątki, które odnosiły się do Komisji Papierów Wartościowych, lecz bezpośrednio dotyczyły wypowiedzi pana przewodniczącego Pagi. Trudno mi więc zabierać głos w tych sprawach. Wypowiem się ogólnie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JacekSocha">Całkowicie zgadzam się z panem S. Chymkowskim, że Komisja Papierów Wartościowych ma dawać gwarancje, iż gra jest czysta. Ustawowym obowiązkiem Komisji jest m.in. dbałość o to, aby na giełdzie panowała uczciwa konkurencja. Co się natomiast tyczy dwóch konkretnych kwestii, to jest sprawy Prochemu oraz sprawy Biura Maklerskiego Penetrator, mogę powiedzieć, co następuje. Co do Prochemu...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BogdanPęk">Prosiłbym, aby pan dokładnie przypomniał posłom, na czym polega sprawa Prochemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekSocha">Na posiedzeniu Rady Giełdy w dniu 5 maja br. zgłoszony został wniosek o dopuszczenie do obrotu giełdowego akcji spółki Prochem, która wcześniej została dopuszczona do publicznego obrotu przez Komisję Papierów Wartościowych. Rada podjęła decyzje o niedopuszczeniu spółki Prochem do notowania giełdowego, tym samym uniemożliwiając obroty na giełdzie akcjami Prochemu i stawiając w niewątpliwie trudnej sytuacji bardzo wielu inwestorów, którzy nabyli akcje spółki Prochem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JacekSocha">Regulamin giełdy stanowi w par. 4, że Rada może wydać ostateczną decyzję o niedopuszczeniu akcji do notowania giełdowego. Po 6 miesiącach od tej decyzji, spółka może wystąpić z ponownym wnioskiem. Tu dotykamy bardzo istotnego, kluczowego problemu. Ustawa bowiem mówi, że Giełda Papierów Wartościowych jako instytucja ma zapewnić i umożliwić obrót akcjami na rynku wtórnym. Wtórny publiczny obrót papierami wartościowymi odbywa się przede wszystkim na giełdzie, a w tej chwili w Polsce istnieje jedna giełda.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JacekSocha">W związku ze wspomnianą ustawową regulacją, na Radzie Giełdy ciąży ogromny obowiązek i odpowiedzialność za decyzje o dopuszczeniu lub niedopuszczeniu do notowania akcji.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JacekSocha">Decyzja Rady Giełdy w sprawie Prochemu postawiła inwestorów w bardzo trudnej sytuacji, gdyż nie mają oni gdzie obracać akcjami tej spółki. Gdyby nie podjęto żadnych działań, to przez następnych 6 miesięcy nie byłoby notowań Prochemu na giełdzie. Wówczas jedynym w zasadzie wyjściem zgodnym z ustawą o publicznym obrocie papierami wartościowymi (art. 54 par. 4 ustawy), byłoby takie rozwiązanie, ażeby jeden z licencjonowanych domów maklerskich wystąpił z wnioskiem o zezwolenie na obrót tymi papierami wartościowymi na czas określony, za zgodą Komisji Papierów Wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JacekSocha">Trudno mi w tej chwili powiedzieć, jak ta sprawa dalej się rozwinie, gdyż ze strony giełdy czyni się pewne kroki w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JacekSocha">Była to decyzja bezprecedensowa i w pewnym sensie - moim zdaniem - zaskakująca. Rada Giełdy nie skorzystała bowiem z par. 13 regulaminu giełdy, który to paragraf mówi, że można poprosić emitenta o przedstawienie dodatkowych informacji, które powinny być zawarte we wniosku. Decyzja, o której mówimy oparta była wyłącznie na materiałach pisemnych. Rada Giełdy nie starała się wyjaśnić wątpliwych dla niej kwestii bezpośrednio kontaktując się z przedstawicielami Prochemu. Można było poprosić Prochem o złożenie dodatkowych wyjaśnień i materiałów.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JacekSocha">Sprawa ta została podana do publicznej wiadomości i dlatego uważam, że Komisja Papierów Wartościowych powinna zareagować na tego rodzaju decyzje, choćby po to, ażeby inwestorzy wiedzieli, jak zapatruje się na tę sprawę Komisja. W tym przypadku wypowiadał się jej przewodniczący. W każdym razie mamy do czynienia z bezprecedensową, pierwszą tego rodzaju decyzją o niedopuszczeniu do notowań akcji spółki.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JacekSocha">Zgadzam się z panem S. Chymkowskim, że wszelkie publiczne informacje składane przez przedstawicieli poważnych instytucji mają istotną wagę, w Polsce tym bardziej istotną. Pewne jest, że na osobach zabierających głos w tego rodzaju sprawach spoczywa ogromna odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JacekSocha">Co się tyczy poruszonej przez pana S. Chymkowskiego sprawy dotyczącej konfliktu między Komisją Papierów Wartościowych a Penetratorem, to powiem tak. Istnieje u nas Związek Domów Maklerskich i tego rodzaju problemy powinna rozpatrywać izba gospodarcza zrzeszająca domy maklerskie. Osobiście jestem bardzo zdziwiony, że Zarząd spółki Penetrator nie zechciał skorzystać z tej drogi. Po decyzji Komisji Papierów Wartościowych problem powinien być rozpatrzony przez Zespół Domów Maklerskich Związku Banków Polskich. Decyzje w takich sprawach powinno się więc podejmować w swym środowisku, na forum związku, który ma obowiązek bronić swych członków. Takie działania powinny - w moim przekonaniu - wyprzedzać publiczne wystąpienie w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JacekSocha">Tymczasem spółka Penetrator stanowczo postanowiła włączyć w konflikt z Komisją Papierów Wartościowych środki masowego przekazu. Reakcja Komisji Papierów Wartościowych w tej sprawie była tylko i wyłącznie reakcją wyjaśniającą kwestię, którą nagłośnił Penetrator.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JacekSocha">Kolejna sprawa. Pan S. Chymkowski stwierdził, że nowe emisje z trudem dochodzą do skutku. Uważam, że jest to rzecz naturalna. Na rynku, na którym występuje kilku emitentów, warunki emisji zawsze określa się tak, aby spółka miała maksimum kapitału i aby dana emisja doszła do skutku.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JacekSocha">Wydaje mi się, że to, co w tej chwili dzieje się na polskim rynku kapitałowym zamyka okres, który nazwałbym okresem niewykorzystanym przez spółki giełdowe i przez potencjalnych emitentów. Wiemy, jaka sytuacja panowała na giełdzie w drugiej połowie ub. roku lecz w tym czasie nie było żadnych ofert publicznych, nie licząc listopadowej oferty Banku Śląskiego. Wtedy można było zdobyć kapitał w zdecydowanie prostszy sposób niż dzisiaj. Gdy jest zaś więcej emisji, zawsze będzie je trudniej uplasować na rynku i będzie więcej czysto rynkowych ograniczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BogdanPęk">Nie ulega żadnej wątpliwości, że inne są: rola Komisji Papierów Wartościowych, inna - Zarządu Giełdy, jeszcze inna jest rola inwestorów. Trzeba przyjąć, że spory w tym obszarze spraw będą się pojawiać, bo w tych sprawach w wyjątkowo wyrazisty sposób potwierdza się teza, że jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BogdanPęk">Komisja Papierów Wartościowych jest - jak wiadomo - państwową instytucją nadzorczą, a do jej statutowych zadań należą kontrola, nadzór i regulacja rynku papierów wartościowych w ramach obowiązującego prawa. Komisja została powołana do tego, ażeby w określonych sprawach wydawać decyzje.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BogdanPęk">Chciałbym jeszcze zgłosić dodatkowe pytanie do przedstawiciela Komisji, zanim poproszę, ażeby zechciał zabrać głos przedstawiciel doradców inwestycyjnych. Grupa doradców jest jeszcze wąską grupą, lecz bardzo ważną z punktu widzenia przyszłości. Poproszę też, ażeby przedstawiciel grupy maklerów powiedział nam, jak wygląda sytuacja z punktu widzenia tego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BogdanPęk">Moje dodatkowe pytanie do przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych brzmi: jak oceniacie sprawę sprzedaży akcji Banku Śląskiego przez Ministerstwo Finansów w imieniu skarbu państwa?</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#BogdanPęk">Do nas wiadomość ta dotarła za pośrednictwem Agencji Reutera, potem zaś Komisja badając sprawę stwierdziła niezgodność tych działań z obowiązującym prawem. Właściwie do końca nie wiemy - czy w tym przypadku nastąpiło odstępstwo od prawa, czy nie nastąpiło? Chcielibyśmy uzyskać więcej informacji na ten temat, gdyż - nie sądzę - aby Komisja mogła przejść do porządku dziennego nad wypompowaniem z giełdy tak znaczących kwot, zwłaszcza gdyby okazało się, że było to niezgodne z obowiązującym prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekSocha">Poruszana kwestia dotyczy działań ministra finansów, który występując w imieniu skarbu państwa, w lutym i marcu br. sprzedawał akcje Banku Śląskiego. Trzeba stwierdzić, że te działania oparte są na zupełnie nowych regulacjach prawnych. Tak się złożyło, że 14 lutego br. weszła w życie znowelizowana ustawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi, która w pewnej części zmieniła zapisy ustawy obowiązujące przed tą nowelizacją.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekSocha">W tamtym okresie ustawa mówiła, że każdy, kto stał się posiadaczem więcej niż 10% akcji jest zobowiązany do podawania do publicznej wiadomości liczby posiadanych akcji. W ustawie były też zapisane kolejne wyższe progi zobowiązań, lecz były one dalekie od owego 10% poziomu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekSocha">W myśl nowelizacji, ustawodawca doszedł do wniosku, że na rynku powinny pojawiać się częściej informacje o sprzedaży większych pakietów akcji i pewne progi graniczne w tym względzie zostały wyraźnie obniżone. Pierwszy więc sygnał o sprzedaży akcji przez inwestora musi być obecnie podany do publicznej wiadomości po przekroczeniu sprzedaży 5% akcji, następnie 10%, a także 2% progu sprzedaży oraz kupna.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JacekSocha">Tak więc data 14 lutego jest owym momentem granicznym, od którego minister finansów był zobowiązany do podania do publicznej wiadomości, że przekroczony został ów 2% próg sprzedaży. Zatem kwestia publicznego poinformowania o sprzedaży jest kwestią najważniejszą z punktu widzenia istoty owych zapisów znowelizowanej ustawy. Chodzi o to, ażeby inwestorzy wiedzieli, co dzieje się na rynku z akcjami i jakie są działania dużego, znaczącego inwestora.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JacekSocha">Wyłania się tu następująca sprawa. Mianowicie, obecnie istnieje potrzeba dokładnego sprecyzowania lub może raczej zinterpretowania zapisu art. 74 par. 2 ustawy. Z tego co mi wiadomo, intencją ustawodawcy było, ażeby informacje dotyczące nabywania lub sprzedawania większego pakietu akcji były traktowane narastająco. To znaczy, że moment przekroczenia owych 2% jest momentem, w którym informacja ma być podana do publicznej wiadomości. Powstaje jednak pytanie, jak należy interpretować art. 74 par. 2 ustawy, który brzmi: „W przypadku osób posiadających powyżej 10% głosów na walnym zgromadzeniu, obowiązek, o którym mowa w par. 1 dotyczy nabycia lub zbycia akcji zmieniającego posiadaną liczbę głosów o 2% lub więcej”.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JacekSocha">Ujawnił się więc na tym tle pewien problem natury interpretacyjnej. Mianowicie - czy określenie o zmianie posiadanej liczby głosów o 2% lub więcej odnosi się do jednej transakcji? Czy chodzi tu o jedną dwuprocentową transakcję, czy też, tak jak było do tej pory, obowiązywać ma 10% próg.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#JacekSocha">Uważam, że działania dotyczące kupna lub sprzedaży akcji powinny być traktowane narastająco, bo ważne jest, że w pewnym okresie czasu określone decyzje inwestycyjne powodują przekroczenie progu zapisanego w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BogdanPęk">Jakie więc jest ostateczne stanowisko Komisji Papierów Wartościowych w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekSocha">Ostateczne stanowisko Komisji jest takie, że w tym przypadku informacja ta powinna zostać podana do publicznej wiadomości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BogdanPęk">Ponieważ Najwyższa Izba Kontroli bada tę sprawę, nie sądzę, żebyśmy dzisiaj musieli szerzej się nią zajmować. Myślę, że Komisja Papierów Wartościowych zadba o to, ażeby sprawa ta została doprowadzona do końca i ażeby było wiadomo, jak się rzeczy mają i jaki był wpływ tych działań na stan giełdy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#BogdanPęk">Obecnie proszę, ażeby zechciał zabrać głos przedstawiciel grupy doradców inwestycyjnych. Chcielibyśmy, aby nam panowie powiedzieli, czy macie możliwość sprawnego wykonywania swych funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RafałLis">Fachowe możliwości doradców inwestycyjnych nie są obecnie wykorzystywane, gdyż może to nastąpić jedynie w ramach przedsiębiorstwa maklerskiego, które posiada zezwolenie na wykonywanie czynności doradczych. Mówię tu o zezwoleniu na zawodowe doradztwo w sferze obrotu papierami wartościowymi lub na zarządzanie cudzym pakietem papierów wartościowych. Nasze obecne poczynania mogą się jedynie ograniczać do organizowania tego typu działalności.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#RafałLis">Ponadto, nie chciałbym występować tu w roli osoby, która może w sposób w pełni kompetentny wyjaśnić te kwestie. Jestem gotów natomiast odpowiedzieć na bardziej konkretne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BogdanPęk">Widzę, że jest pan oszczędny w słowach. Chodzi nam o uzyskanie oceny sytuacji na rynku papierów wartościowych z waszego punktu widzenia. Jesteście ważną grupą fachowców - doradców giełdowych, a więc ludzi, których opinie mogą mieć ogromne znaczenie dla inwestorów, a nawet dla całej giełdy. Czy według waszego zdania, instytucja doradcy giełdowego jest niezbędna dziś i w przyszłości? Czy należałoby radykalnie zwiększyć liczbę doradców giełdowych? Czy sito egzaminacyjne stworzone przez Komisję Papierów Wartościowych jest, pańskim zdaniem - np. zbyt ostre, czy też nie? Tego rodzaju sprawy są przedmiotem naszego zainteresowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RafałLis">Zdecydowanie uważam, że doradcy inwestycyjni są niezbędni na rynku kapitałowym. Nasz rynek pod pewnymi względami jest jeszcze niedorozwinięty. Praktycznie biorąc, nie istnieje infrastruktura służąca profesjonalnemu zarządzaniu pieniędzmi, mam jednak nadzieję, że będzie się ona rozwijała.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RafałLis">Największym problemem jest to, że mała jest liczba doradców posiadających licencję. Nie wiem jednak, czy można by radykalnie zwiększyć liczbę doradców bez równie radykalnego obniżenia poziomu egzaminów, a - myślę - że nie leżałoby to ani w interesie rynku kapitałowego, ani Komisji Papierów Wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RafałLis">Uważam, że perspektywy rozwoju tej części rynku kapitałowego, która wiąże się z doradztwem są znakomite. Zapotrzebowanie na tego typu usługi jest bardzo znaczne. Obecnie - jak powiedziałem - nie możemy jeszcze, niestety, wykorzystywać swych licencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BogdanPęk">A kogo by pan polecił na przykład na doradcę dla mnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RafałLis">Nie mogę nikogo, niestety, polecić. Nie ma w Polsce osoby, która może panu doradzać, gdyż nie istnieją ku temu możliwości prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BogdanPęk">Po tym, nieco żartobliwym przerywniku, dalej przechodzimy do poważnej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekSocha">Jako przewodniczący komisji egzaminacyjnej dla doradców inwestycyjnych zajmowałem się sprawami dotyczącymi kwalifikacji, które powinien mieć doradca. Powtórzę tu to, co mówiliśmy również doradcom i kandydatom na doradców: musicie działać bardzo ostrożnie i roztropnie, gdyż bardzo łatwo jest roztrwonić pewien kredyt zaufania, którym jesteście obdarzani. Doradca inwestycyjny ma licencję, która upoważnia go do wykonywania czynności związanych z jego profesją i oczywiście doradcy będą działali w ramach domu maklerskiego posiadającego zezwolenie na tego typu działalność.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JacekSocha">Uważam, że jeżeli w dalszym ciągu na łamach prasy będą ukazywały się wyłącznie króciutkie, lakoniczne informacje na temat tego, co dzisiaj zdarzyło się na rynku i jakie były notowania kursów akcji - to wówczas kredyt zaufania, którym cieszą się doradcy zostanie bardzo szybko roztrwoniony. Ludzie bowiem nabiorą przekonania, że doradcy wiedzą mniej więcej, co oni, co każdy przeciętny obywatel.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JacekSocha">Wiedza, która jest potrzebna, ażeby zdać egzamin na doradcę inwestycyjnego - a jest to wiedza trudna i obszerna - powinna mieć przełożenie na wykonywane przez doradców analizy. Inaczej ludzie nie nabiorą przekonania, że doradca jest im naprawdę potrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BogdanPęk">Zanim oddam głos posłom, chciałbym ażeby zechciał się jeszcze wypowiedzieć przedstawiciel grupy maklerów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejMadej">Nie chcę uzurpować sobie prawa do reprezentowania całego naszego środowiska, lecz ponieważ w zespole domów maklerskich pełnię funkcję przewodniczącego prezydium, pozwolę sobie przekazać uwagi i niepokoje podmiotów maklerskich, dotyczące obecnego stanu rynku kapitałowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejMadej">Przede wszystkim podpisuję się pod uwagami, które wcześniej w ogólny sposób sformułował pan S. Chymkowski oraz inni przedmówcy. Chodzi mi o to, że zabrakło instytucjonalnej odpowiedzialności za rynek kapitałowy. Myślę, że konstrukcja ustawy o publicznym obrocie papierami wartościowymi, która to ustawa precyzuje duży zakres administracyjnej odpowiedzialności Komisji Papierów Wartościowych za bezpieczeństwo rynku kapitałowego - nie w pełni opowiada potrzebom tego rynku. Tę odpowiedzialność muszą przejąć takie instytucje jak fundusze powiernicze oraz banki. Oczekiwanie, że tę odpowiedzialność przejmie skarb państwa, nie jest również trafne.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejMadej">Następna uwaga, z którą się solidaryzuję, dotyczy braku więzi informacyjnej pomiędzy praktyką życia gospodarczego, a Komisją Papierów Wartościowych jako ciałem rozstrzygającym w wielu kwestiach. Na tym właśnie polega błąd ustawodawcy - twórcy ustawy o obrocie papierami wartościowymi, że zamiast wzmocnić rolę praktyków rynku kapitałowego w Komisji Papierów Wartościowych, usunięto z komisji owych praktyków. Mam tu na myśli przedstawicieli Giełdy Papierów Wartościowych oraz przedstawicieli przedsiębiorstw maklerskich i samorządu maklerów. Tak wyglądają generalne źródła naszych niepokojów.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejMadej">Przechodząc do bardziej szczegółowych spraw, trzeba stwierdzić, że na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie nastąpiła detalizacja obrotów, przejawiająca się w wielkiej liczbie po pierwsze - inwestorów, po drugie - zleceń trafiających na giełdę.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejMadej">Sądzę, że to zjawisko detalizacji inwestorów i zleceń ma dwa aspekty. Po pierwsze - wpływa ono na niedrożność operacyjną przy potrzebie zapewnienia wszystkim inwestorom równego dostępu do rynku kapitałowego. Drugi zaś skutek zjawiska, o którym mówię, jeszcze się w pełni nie ujawnił, lecz gdy się ujawni będzie szczególnie niebezpieczny. Mam tu na myśli niebezpieczeństwo, że indywidualni inwestorzy utracą możliwość równego dostępu do rozwiniętych technik koncentracji obrotów przy notowaniach ciągłych.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejMadej">Widać już, że dostęp do dogrywek, które obejmują 60% transakcji zawartych na warszawskiej giełdzie, mają tylko inwestorzy dysponujący dużymi pakietami akcji. Myślę, że ilościowo grupa inwestorów, którzy mają dostęp do dogrywek, gdzie są podejmowane tak istotne decyzje, stanowi nie więcej niż 1% a nawet 0,5% ogólnej liczby inwestorów polskiego rynku kapitałowego. Taki jest skutek detalizacji inwestorów i zleceń,</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejMadej">Kolejna sprawa. Ciągle utrzymuje się taki stan, że bardzo niewiele firm jest dopuszczonych do obrotu publicznego papierami wartościowymi. Na tle całej gospodarki, odsetek tych firm jest od dwóch lat nie większy niż 8 do 9 promili wszystkich obrotów gospodarczych działających w kraju, a fakt, że rynek kapitałowy jest właściwie enklawą gospodarczą stwarza poważne niebezpieczeństwo dla ciągłości rozwoju tego rynku. Nie ma też przesłanek, aby odsetek podmiotów działających na rynku kapitałowym zwiększył się w istotny sposób.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#AndrzejMadej">Kolejny wątek, który pojawił się w dyskusji, to wątek, który mnie osobiście dotyczy. Sprawa polega na represyjnym charakterze działania Komisji Papierów Wartościowych. Myślę, że ta strona działalności Komisji jest eksponowana i zbyt rozwinięta w stosunku do pozostałych funkcji Komisji. Sądzę, że działaniu Komisji przyświeca zasada, iż lepiej jest ukarać 9 niewinnych, niż darować jednemu winnemu. Niebezpieczna to dla gospodarki zasada, gdyż determinuje ona pasywne zachowania wśród przedsiębiorców, odchodzenie od ryzyka, determinuje unikanie działań niestandardowych. Znamienne jest również to, że Komisja Papierów Wartościowych kieruje pewne sprawy dotyczące środowiska do prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#AndrzejMadej">Kolejne niepokojące zjawisko polega na tym, że brakuje dostrzegalnych przesłanek, które skłaniałyby podmioty rynku kapitałowego do podnoszenia swej działalności na wyższy poziom, do uczenia się, do dopasowywania się przez te podmioty do zmieniającej się sytuacji na rynku.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#AndrzejMadej">Mam tu na myśli przedsiębiorstwa maklerskie, które są w pewnym sensie ubezwłasnowolnione co do zakresu swojej samodzielności, ekspansywności i podmiotowości. Mam też na myśli zachowanie Komisji Papierów Wartościowych, która z przypadków zdarzających się na rynku kapitałowym wyciąga tylko wnioski o charakterze represyjnym. Takie przypadki, jak np. błędy przy sprzedaży akcji Banku Śląskiego mogą się przecież zdarzać.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#AndrzejMadej">Nikt nie przeprowadza pogłębionej analizy pewnych decyzji. Na przykład NIK nie poddał głębszej analizie decyzji, która zezwala Biuru Maklerskiemu Banku Śląskiego na wprowadzenie na rynek akcji tegoż banku. A ten właśnie błąd Komisji Papierów Wartościowych był źródłem wszystkich późniejszych perturbacji. Powstała bowiem sytuacja, gdy Biuro Maklerskie Banku Śląskiego nie zdołało zweryfikować przed rozpoczęciem obrotu dostatecznej liczby świadectw depozytowych. Myślę więc, że Komisja Papierów Wartościowych powinna dopilnować ustalenia tego, jaka liczba świadectw depozytowych ma zostać zweryfikowana, w celu zapewnienia wszystkim inwestorom równego dostępu do akcji. Powtarzam: doświadczenia związane z akcjami Banku Śląskiego nie wywołały żadnych głębszych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#AndrzejMadej">Co się tyczy potrzeby dokonania pewnej nowelizacji ustawy o obrocie papierami wartościowymi - chodzi tu o potrzeby dostrzegane przez środowisko maklerskie - to wymienię enumeratywnie te sprawy. Pierwszą potrzebą jest wprowadzenie na rynek zamkniętych funduszy powierniczych, następną - zapewnienie szansy ku temu, ażeby wzrastało znaczenie instytucji samorządowych. Następna sprawa, to umożliwienie praktykom bezpośredniego uczestnictwa w Komisji Papierów Wartościowych. Istnieje też problem ograniczenia restryktywnych działań Komisji Papierów Wartościowych wobec podmiotów rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekSocha">Chciałbym ustosunkować się do pewnych stwierdzeń pana dyrektora A. Madeja. Wydaje mi się, że wypowiedź ta nie była pozbawiona wewnętrznych sprzeczności. Pan dyrektor np. uważa, że Komisja Papierów Wartościowych tłamsi niestandardowe działania domów maklerskich, jednocześnie kilkakrotnie postulując, aby Komisja ingerowała w różne sprawy. Nie bardzo rozumiem, jak ma się koncepcja samoregulujących się podmiotów rynku do roli Komisji Papierów Wartościowych w takim ujęciu, w którym w zasadzie Komisja powinna podejmować tak wiele decyzji według mego przedmówcy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JacekSocha">Z ustawowego, formalno-prawnego punktu widzenia, nie było przeciwwskazań, ażeby Dom Maklerski Banku Śląskiego oferował akcje tego banku. W świetle tego, co dziś jest nam wiadome, może rzeczywiście byłoby lepiej, ażeby zastosowano podział zadań w tym względzie. Jest to jednak sprawa decyzji Komisji Papierów Wartościowych i nie wiem, czy nie wręcz dyskrecjonalnej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JacekSocha">Czy dom maklerski powinien podejmować działania ryzykowne i niestandardowe? Wydaje się, że w ustawie zakres działania domu maklerskiego został jasno określony i wiadomo, jakie zadania ma wypełniać dom maklerski w trosce o interes zleceniodawcy. Nie wydaje mi się, ażeby dom maklerski był właściwym miejscem do eksperymentowania. Co do eksperymentów, to one powinny być wypracowywane chociażby na forum Związku Domów Maklerskich. W ten sposób pewne nowatorskie inicjatywy podlegałyby ocenie środowiska i następnie można by je przenieść na grunt legislacyjny.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JacekSocha">Mój przedmówca podniósł również często poruszaną kwestię składu Komisji Papierów Wartościowych. Pan dyrektor A. Madej twierdzi, że domy maklerskie i maklerzy powinni mieć większe możliwości wpływania na decyzje Komisji. Prawdą jest, że w Komisji Papierów Wartościowych nie ma reprezentantów ani Związku Domów Maklerskich ani Związku Maklerów Papierów Wartościowych. Nie ma również reprezentantów giełdy, choć w swoim czasie reprezentant giełdy był w składzie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JacekSocha">Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że propozycja pana A. Madeja prowadziłaby do całkowitej blokady działania Komisji. Jeżeli powinni się w niej znaleźć przedstawiciele giełdy, Związku Domów Maklerskich i Związku Maklerów, to w takim razie dlaczego nie mieliby zostać włączeni do składu Komisji instytucjonalni inwestorzy oraz indywidualni inwestorzy, którzy też mogą się zrzeszać. Wtedy okazałoby się, że Giełda Papierów Wartościowych zamieniłaby się w ciało, w którym dochodzi do głosu mnóstwo sprzecznych interesów, w ciało, które faktycznie nie mogłoby pełnić funkcji nadzorującej wobec giełdy oraz rynku kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JacekSocha">Chcę wyraźnie powiedzieć, że przedstawiciele zarówno Związku Domów Maklerskich, jak i zrzeszenia maklerów mają prawo udziału w posiedzeniach Komisji Papierów Wartościowych z głosem doradczym. Zatem - wszelkie kwestie, które dotyczą rynku papierów wartościowych, rozpatrywane są przy udziale osób praktycznie zainteresowanych rozwojem tego rynku i działających na tym rynku.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#JacekSocha">Mógłbym się zapytać - ile propozycji zgłosił Związek Maklerów Papierów Wartościowych wtedy, gdy związek był jeszcze pełnoprawnym członkiem Komisji. Pytam też, jakie propozycje zostały w Komisji zgłoszone przez Zespół Domów Maklerskich. Stwierdzam, że nie ma takowych propozycji. Praktycznie biorąc, nie ma pozytywnych propozycji, które mogłyby realnie i konstruktywnie wpłynąć na rozwój rynku kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JacekSocha">Następna kwestia dotyczy restryktywnych działań Komisji Papierów Wartościowych. Nie będę się wypowiadał na ten temat, nie chcę oceniać, czy działania Komisji są restryktywne, czy nie są. Pan A. Madej wspomniał też o sprawach kierowanych do prokuratury. Uważam, że Komisja Papierów Wartościowych życzyłaby sobie, aby pewne sprawy dotyczące środowiska mogły zostać uporządkowane przez samo środowisko, przez Związek Maklerów Papierów Wartościowych,</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#JacekSocha">Jeżeli na sali obecny jest rzecznik dyscyplinarny związku, chciałbym go spytać, w ilu przypadkach wszczęto działania dyscyplinarne, a mam tu na myśli trzyletni okres działalności związku. Pytam więc, czy naprawdę licencjonowani maklerzy są osobami bez skazy, czy też w związku działa rzecznik dyscyplinarny w taki sposób, w jaki powinien on działać w tym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#JacekSocha">Mogę tu poinformować, że co się tyczy wniosków skierowanych do prokuratury, a dotyczących maklerów, to co najmniej w trzech przypadkach sprawy te znajdują swój finał w sądzie. Obecnie toczy się sprawa przeciwko maklerowi działającemu w zmowie z osobą, która uczestniczyła w obrotach na rynku kapitałowym. Od dłuższego czasu na rozprawę sądową czeka drugi makler. Ponadto wobec grupy maklerów istnieje podejrzenie, że prawdopodobnie wykorzystywali poufne informacje w sposób niezgodny z prawem. Sprawa ta również została skierowana do prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#JacekSocha">Pytam więc, czy przykłady te rzeczywiście świadczą o restrykcyjności działania Komisji Papierów Wartościowych, gdyż Związek Maklerów Papierów Wartościowych uważa, że właściwie nic się nie stało.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#JacekSocha">Pan A. Madej powiedział, że rynek papierów wartościowych jest malutką enklawą życia gospodarczego Polski. Może rzeczywiście tak jest, proszę zwrócić jednak uwagę, że nawet ten rynek jest postrzegany jako bardzo ważny, istotny element gospodarki, że o tym rynku wiele się mówi. Wystarczy posłuchać rozmów na przysłowiowych imieninach, aby przekonać się, że o giełdzie się mówi, że giełdą się żyje. Jest to rynek potencjalnego rozwoju i osobiście nie wydaje mi się, aby fakt, iż rynek papierów wartościowych jest niewielkie, stwarzał jakiekolwiek zagrożenia rozwojowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BogdanPęk">Ponieważ widzę, że do głosu zgłasza się pan A. Madej, prosiłbym, ażeby szerzej nie rozwijać poruszonych spraw, chyba, że chodzi o sprostowanie podanych faktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejMadej">Chciałbym ustosunkować się tylko do jednej kwestii, a myślę, że jest to kwestia istotna, bo wiąże się ona wprost z ustawą. Mówiąc o potrzebie uczestniczenia maklerów w pracach Komisji, chciałem tylko przedstawić państwu klimat panujący w naszym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejMadej">Co do ustawy, to w art. 8 par. 7 jest powiedziane, że w posiedzeniach Komisji Papierów Wartościowych m.in. uczestniczą przedstawiciele przedsiębiorstw maklerskich z głosem doradczym. Ustawa nie zawiera delegacji, która w jakikolwiek sposób precyzowałaby formy tego uczestnictwa. Z tego wynikałoby, że jest to uprawnienie podmiotowe, z którego możemy zawsze korzystać.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejMadej">Tymczasem Komisja Papierów Wartościowych ustanowiła taki regulamin, w myśl którego maklerzy mogą uczestniczyć chyba tylko w około jednej piątej spraw rozpatrywanych przez Komisję. Za tym regulaminowym rozstrzygnięciem kryją się pewne motywacje, powstaje tylko pytanie, czy takie były zamiary ustawodawcy? Czy ustawodawca przewidywał, że tą drogą pójdzie praktyka ustanowiona art. 8 par. 5 ustawy. Czy zakładano, że zapis ten posłuży do ograniczenia podmiotowych uprawnień przedsiębiorstw maklerskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#BogdanPęk">Czy przedstawiciel Komisji Papierów Wartościowych może złożyć jakąś wstępną deklarację dotyczącą zapraszania na posiedzenia Komisji maklerów z głosem doradczym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekSocha">Uważam, że pewne kwestie nie powinny być przedmiotem dyskusji w gronie osób, które uczestniczą w obrocie giełdowym. Prawdą jest, że wspomniany przez mego adwersarza przepis może być różnie interpretowany. Mam jednak następujące pytanie do pana A. Madeja: czy na zebraniu, gdzie omawia się sprawy finansowe biura maklerskiego, strukturę finansów biura powinni być obecne osoby postronne, uczestniczące w obrocie giełdowym. Czy biuro zezwala na to i jest tym zainteresowane? Powołując się na art. 8 par.5 trzeba też pamiętać o art. 10 par. 12 ustawy, który to zapis mówi o tajemnicy zawodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#BogdanPęk">Dziękuję panom. Wątki poruszone w ostatnich wypowiedziach można by rozwijać, obowiązuje nas jednak dyscyplina obrad. Przechodzimy teraz do pytań i wypowiedzi poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejSzarawarski">Chciałbym skomentować to, co powiedział przedstawiciel prywatnych inwestorów. Rzeczywiście, przedstawiciele władzy, przedstawiciele Sejmu powinni czuć się odpowiedzialni za słowo. Na całym świecie słowa polityków, to bardzo czułe instrumenty i odbijają się one na giełdzie w bardzo konkretny sposób. Tę uwagę przyjmuję jako poseł do siebie i myślę, że członkowie Komisji Przekształceń Własnościowych, z jej przewodniczącym na czele, także tę uwagę przyjmują.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejSzarawarski">Chciałbym zadać kilka pytań dotyczących przedmiotu dzisiejszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejSzarawarski">Po pierwsze - z dyskusji jasno wynika, że mamy do czynienia z pewnym niedorozwojem infrastruktury, zwłaszcza jeśli chodzi o biura maklerskie, a tym samym ograniczony jest dostęp inwestorów do operowania na giełdzie.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejSzarawarski">Pytam zatem przedstawicieli giełdy oraz przedstawicieli Komisji Papierów Wartościowych, czy macie jakieś konkretne zamierzenia dotyczące rozwoju giełdowej infrastruktury? Następnie - czy uważacie, że likwidacja tego wąskiego gardła wymaga rozwiązań ustawowych lub ewentualnie rozporządzenia Rady Ministrów, czy innych aktów prawnych, które przyczyniłyby się do poprawy sytuacji. Jeśli wymagałoby to zmian legislacyjnych, to w tym zakresie Komisja jest władna wam pomóc.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#AndrzejSzarawarski">Po drugie - słyszymy tu wiele, często rozbieżnych uwag na temat aktualnego stanu prawa, a uwagi te szczególnie wyraziście artykułował przedstawiciel organizacji maklerów. Zwracam się zatem z pytaniem do przedstawicieli Komisji Papierów Wartościowych oraz innych podmiotów działających na rynku kapitałowym - czy uważacie, że obowiązujące prawo jest dobre, czy też sądzicie, że trzeba w nim dokonać ewentualnych korekt?</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#AndrzejSzarawarski">Tak się składa, że inżynieria rynków kapitałowych jest bardzo młodą dziedziną wiedzy i prawodawstwo w tej dziedzinie też jest młode. Stąd może trzeba dokonać korekt w trakcie stosowania tego prawa. Oczywiście, że prawo powinno być stabilne, lecz jeżeli w sferze legislacji istnieją jakieś przeszkody, to lepiej je usunąć niż dalej działać na błędnych podstawach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#AndrzejSzarawarski">Trzecia kwestia dotyczy tempa przyrostu nowych ofert na giełdzie. Czy państwo, jako fachowcy, uważacie, że podaż nowych emisji w ofercie publicznej następuje może za szybko? Pytam o to, gdyż takie głosy są powszechne. Nieodosobniona jest opinia, że do negatywów giełdy - oprócz zamieszania wywołanego głosami polityków - zaliczyć też należy zbyt szybką ostatnio podaż nowych emisji. Niektórzy sądzą, że mamy do czynienia z nadpodażą emisji w ofercie publicznej. Inni są zwolennikami wręcz przeciwstawnych poglądów. Jaka jest opinia państwa w tym względzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#BogdanPęk">Proponuję, abyśmy przyjęli konwencję: pytanie - odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JacekSocha">Co się tyczy liczby emisji, które trafiają do publicznego obrotu, to uważam, że jest to absolutnie suwerenna decyzja emitentów. Zależy to od decyzji podmiotów, które są właścicielami papierów wartościowych i oni rozstrzygają, czy chcą sprzedawać akcje. Komisja Papierów Wartościowych ma tylko obowiązek doprowadzić do tego, ażeby prospekt emisyjny był zgodny z obowiązującym prawem. Decyzja jednak o emisji jest decyzją merytoryczną i nie należy do Komisji Papierów Wartościowych, która rozstrzyga jedynie, czy emisja nadaje się do wprowadzenia do publicznego obrotu. Jeżeli wiąże się z tym ryzyko, to ma to być powiedziane w prospekcie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JacekSocha">Organ administracyjny nie może decydować jednak o tym, kto ma być emitentem i w jakiej kolejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejSzarawarski">To jest dla mnie zrozumiałe, tylko większość spółek, których akcje są kierowane do publicznego obrotu jest własnością skarbu państwa. Są to spółki skarbu państwa lub z udziałem skarbu państwa. Powstaje więc pytanie, czy wprowadzając na giełdę zbyt wielką liczbę nowych spółek nie obniża się możliwości gromadzenia kapitału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JacekSocha">Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Komisja Papierów Wartościowych nie reprezentuje skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JacekSocha">Co do tego, czy znowelizowana ustawa jest dobra, czy potrzebna byłaby zmiana przepisów, to uważam co następuje. Sądzę, że znowelizowana ustawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi pod wieloma względami daje znaczne możliwości konstruktywnego rozwoju rynku papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JacekSocha">Istnieją jednak kwestie, które zależą od środowiska, od instytucji działających na tym rynku, a przede wszystkim od domów maklerskich. Na przykład w myśl ustawy, domy maklerskie mogą obracać papierami wartościowymi, które nie są dopuszczone do publicznego obrotu. W ustawie została też zapisana możliwość wydania zarządzenia, które dotyczyłoby opcji oraz innych pochodnych instrumentów stosowanych na rynku papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#JacekSocha">Ustawodawca przewidział powyższe możliwości, można z nich skorzystać, lecz nie stanie się to automatycznie i nie muszą one szybko zrealizować się na rynku. Instytucje rynku kapitałowego także muszą być zainteresowane zastosowaniem tych rozwiązań. Pod tym względem bardzo znaczna jest rola podmiotów działających na rynku papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#JacekSocha">Reasumując: wydaje mi się, że ustawę w jej obecnym kształcie należy wypełnić treścią. Trzeba przekonać się, jak te nowe ustawowe możliwości zostaną przełożone na praktykę rynku papierów wartościowych. Jeśli okazałoby się, że ustawa blokuje możliwości rozwoju rynku pod pewnymi względami, to należałoby zająć się poprawą niektórych jej przepisów. Chcę tu jednak zauważyć, że dyskusja na temat składu Komisji Papierów Wartościowych na pewno nie przyczyni się do rozwoju rynku kapitałowego. W moim przekonaniu, jest to temat zastępczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławChymkowski">Oczywiście, zgadzam się z tym, że administracyjne regulowanie nowych emisji nie byłoby dobre. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że istnieje określona pula środków finansowych, które inwestorzy mogą zaangażować w obrocie giełdowym. Mogłbym wymienić kilkanaście spółek, które formalnie weszły na giełdę, lecz faktycznie ich akcje nie zostały wprowadzone do publicznego obrotu. Dlaczego? Pieniądze inwestorów zostały zaangażowane i dopóki one nie wrócą, nie wejdą do wtórnego obrotu, to inwestor jest pozbawiony środków. W związku z tym, nie może być taka sytuacja, że na rynek wchodzą nowe emisje, lecz akcje te nie wchodzą do wtórnego obrotu. W swoim czasie obrót emisji trwał 2 miesiące. Dziś dochodzi do tego, że wtórny obrót akcjami trwa 4 miesiące i dłużej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#StanisławChymkowski">Rozumiem, że Komisja Papierów Wartościowych musi wprowadzać na rynek nowe emisje, lecz powinna zdawać sobie także sprawę z tego, że im więcej spółek będzie dopuszczonych do publicznego obrotu, tym mniej akcji będziemy kupować. Inwestorzy zaangażowali na giełdzie olbrzymie środki. Dajmy więc szanse na to, ażeby te pieniądze do nich wróciły. Nie jest prawdą, że Komisja Papierów Wartościowych nie odpowiada za nowe emisje pod względem merytorycznym. Wszyscy za to odpowiadamy. Niech na giełdę wejdzie kilka nowych spółek i zróbmy przerwę, bo inaczej przedsięwzięcia te nie przyniosą rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#StanisławChymkowski">Dlatego apeluję do Komisji, ażeby w swym działaniu nie powoływała się wyłącznie w sztywny sposób na prawo, lecz także uwzględniała to, co dzieje się w życiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#BogdanPęk">Sądzę, że zabrał pan głos mówiąc wyłącznie z pozycji inwestora, wolę jednak, ażeby do pańskich uwag ustosunkował się fachowiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JacekSocha">Proszę się postawić w roli spółki, która chce sprzedawać akcje na giełdzie i niech pan sobie wyobrazi, co by się stało, gdyby za sprawą działania organu administracji rządowej został naruszony interes spółki emitenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#BogdanPęk">Myślę, że istnieje zasadnicza sprzeczność interesów między dążeniami inwestorów a innych podmiotów obsługujących rynek kapitałowy. Jedni chcieliby, aby nowych emisji było jak najmniej, inni chcieliby, aby było ich coraz więcej. Nie jest to kwestia wyboru tzw. złotego środka, tylko kwestia stworzenia optymalnego mechanizmu, który regulowałby te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#BogdanPęk">Prosiłbym teraz wiceministra przekształceń własnościowych L. Juchniewicza o naświetlenie kwestii nadzoru właścicielskiego, a także spraw związanych z interesem skarbu państwa, którego pan minister jest reprezentantem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LeszekJuchniewicz">Najpierw ustosunkuję się do poruszonych przez pana posła kwestii tempa wzrostu podaży na giełdzie nowych spółek, które są własnością skarbu państwa. Jedni powiadają, że nowe emisje wprowadza się na giełdę za wolno, drudzy - że za szybko. Myślę, że trzeba popatrzeć na tę sprawę w sposób zobiektywizowany.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#LeszekJuchniewicz">Chciałem państwu zakomunikować, że jeśli chodzi o wprowadzanie nowych akcji do publicznego obrotu, to skarb państwa przestał być monopolistą. W przeszłości na giełdzie dominowały akcje spółek będących własnością skarbu państwa, one były wprowadzane do publicznego obrotu. Obecnie sytuacja zmieniła się radykalnie.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#LeszekJuchniewicz">Jeśli dobrze pamiętam - proszę, ażeby przedstawiciel Komisji Papierów Wartościowych skorygował mnie jeśli się mylę - na koniec I kwartału br. na 29 prospektów emisyjnych, tylko 7 prospektów było przedłożonych przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych. Pozostałe prospekty wynikały z autonomicznych decyzji suwerennych podmiotów gospodarczych, które wybrały sobie taki, a nie inny moment, ażeby wprowadzić swe akcje na giełdę. Nie jesteśmy monopolistą i nie możemy też, tak - jak radzi pan S. Chymkowski, reglamentować dostępu do giełdy. Nie mamy ku temu ani odpowiednich kwalifikacji, ani - co najważniejsze - żadnego prawa.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#LeszekJuchniewicz">Sądzę, że na tym właśnie polega działanie rynku, że na nim, a nie gdzie indziej, następuje konfrontacja podaży i popytu i albo odnosi się sukces w wyniku tej konfrontacji, albo ponosi się porażkę.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#LeszekJuchniewicz">Uważam, że wcale nie jest źle, jeśli nie całe nowe emisje akcji przejmowane są do obrotu przez inwestorów. Myślę, że daje to możliwość cyklicznego wprowadzania akcji do publicznego obrotu, następnie obserwowania, jak giełda reaguje na nowe emisje i uruchamiania swoistych mechanizmów interwencyjnych. To, że inwestorzy nie od razu obejmują całą nową emisję, nie jest wcale złe, gdyż dzięki temu w naszej gospodarce uruchamiają się nowe mechanizmy. Myślę tu np. o gwarancjach wykupu emisji, o tworzeniu się konsorcjów.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#LeszekJuchniewicz">Czy tempo podaży nowych spółek na warszawskiej giełdzie nie jest zbyt szybkie? Odpowiadając na to pytanie trzeba pamiętać, że chcemy, aby giełda stawała się normalna. Jedną zaś z cech normalnej giełdy jest właśnie podaż odpowiedniej liczby akcji, wśród których inwestorzy mogą wybierać, podejmując odpowiednie decyzje. Jedni na tym zyskają, drudzy stracą. Nie do przyjęcia są natomiast takie sposoby regulowania ruchu na giełdzie, jak reglamentacja nowych emisji, tworzenie kolejki do giełdy, czy dopuszczanie nowych akcji do obrotu po spełnieniu jakichś dodatkowych warunków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#BogdanPęk">Prosiłbym, aby pan minister ustosunkował się jeszcze do wcześniej poruszonej kwestii w dyskusji, mianowicie do kwestii sprzedaży akcji Banku Śląskiego w imieniu skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#LeszekJuchniewicz">Stawia mnie pan, panie pośle, w trudnej sytuacji, gdyż akcje te sprzedawał resort finansów, ja zaś reprezentuję inny resort.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#LeszekJuchniewicz">Myślę, że sprzedaż tych akcji nie była błędem, natomiast błąd polegał na tym, że w porą nie podano tego do publicznej wiadomości. Natomiast co do samej sprzedaży akcji Banku Śląskiego w imieniu skarbu państwa, to osobiście nie widzę w tym nic złego. Sprzedaż ta nie doprowadziła do żadnych zaburzeń na rynku. Nie można także postawić zarzutu, że działania te miały wpływ na cenę, na notowania tych akcji.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#LeszekJuchniewicz">Z tego, co mi wiadomo, a zapewne moja wiedza na ten temat nie jest pełna. Ministerstwo Finansów sprzedawało te akcje w bardzo nikłych procentowo udziałach, głównie w dogrywkach giełdowych, nie miało więc to wpływu na zasadnicze notowania.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#LeszekJuchniewicz">Sprawa ta teraz stała się własnością publiczną i myślę, że dyskusje na takie tematy są rzeczą dobrą. Strony zaangażowane w tę sprawę zachowują się konsekwentnie, występując - jak to się mówi - z otwartą przyłbicą. Komisja Papierów Własnościowych zajęła w sprawie sprzedaży akcji Banku Śląskiego odpowiednie stanowisko, a ówczesny kierownik Ministerstwa Finansów złożył Komisji stosowne wyjaśnienia. Myślę, że sprawa ta znajdzie swój pozytywny finał. Dodam, że jako urzędnik państwowy nie mogę również abstrahować od korzyści, które skarb państwa odniósł w wyniku tej sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#LeszekJuchniewicz">Sądzę, że w przyszłości będziemy mieli więcej takich przypadków, gdy skarb państwa będzie sprzedawał na giełdzie swe udziały. Żeby zbyt daleko nie szukać przykładów powiem, że Agencja Rozwoju Gospodarczego utworzona przy Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, jako jeden z celów swej działalności traktuje dysponowanie akcjami będącymi własnością skarbu państwa i pomnażanie tym sposobem dochodów skarbu państwa. Chcę wyraźnie stwierdzić, że skarb państwa jest jednym z równoprawnych, bynajmniej nie uprzywilejowanych, lecz równoprawnych uczestników rynku papierów wartościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechBorowik">Nawiązując do wypowiedzi posła A. Szarawarskiego, chciałbym zacząć od kwestii odpowiedzialności polityków, którzy mogą wywołać różne zjawiska na rynku finansowym - jak się twierdzi. Powiem szczerze, że nie wierzę w to, bo sytuacja zmusza polityków do zabierania głosu w pewnych sprawach. Sądzę, że politycy powinni to robić w dalszym ciągu.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WojciechBorowik">Niepokoi mnie taki sposób myślenia i postępowania, taka tendencja, która polega na tym, aby utajniać pewne sprawy przed środkami masowego przekazu. Dam przykład z ostatnich tygodni. Prasa ujawniła pewne fakty dotyczące stosunków w poznańskiej policji i dała wtedy o sobie znać tendencja, ażeby zamknąć jawną debatę na ten temat. Odbyło się poświęcone tej sprawie zamknięte posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Myślę, że jest to niedobra praktyka i nie powinno się jej powtarzać. Im bardziej będzie się utajniać pewne sprawy, tym bardziej społeczeństwo będzie miało wrażenie, że coś jest nie w porządku i że chce się to ukryć.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WojciechBorowik">Tyle chciałbym powiedzieć na temat odpowiedzialności polityków. Jest to kwestia niezwykle ważna, a na spotkaniach poselskich ludzie żądają od nas, abyśmy się mniej bali i w jawny sposób mówili o tym, co boli społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WojciechBorowik">Następna sprawa, którą chcę poruszyć, dotyczy już wprost rynku kapitałowego. Przypominam sobie tą debatę, o której mówił pan przewodniczący B. Pęk. Odbyła się ona jeszcze przed załamaniem na giełdzie. Wyrażaliśmy wtedy obawy, że załamanie to może nastąpić. Szczerze powiem, że zdziwił nas stoicki spokój, który zachowywali przedstawiciele Komisji Papierów Wartościowych i przedstawiciele giełdy. Mówiono nam, że giełda i Komisja Papierów Wartościowych są przygotowane na ewentualną bessę.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#WojciechBorowik">Myślę, że Komisja Papierów Wartościowych miała wszelkie możliwości, aby przygotować się do sytuacji, która rzeczywiście wystąpiła na giełdzie. Dlaczego tak sądzę? Bo trzeba powiedzieć, że rynek kapitałowy jest jednak, mimo wszystko, rynkiem, który buduje się w sposób administracyjny. Wiadomo, że Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zobowiązane jest do tego - w tym względzie obliguje je uchwała sejmowa - ażeby sprywatyzować określoną liczbę przedsiębiorstw za określoną kwotę. Wynika z tego, że na rynku pokapitałowym pojawi się określona liczba nowych emisji. Sądzę więc, że sterowanie tymi procesami leży zarówno w interesie inwestorów, jak i w interesie skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WojciechBorowik">Nowe emisje nie mogą być partyzanckim działaniem. Nie może być tak, że nie wiadomo kiedy pojawiają się nowe akcje i kto jest za to odpowiedzialny, a Ministerstwo Przekształceń Własnościowych właściwie nie wie, kiedy prywatyzuje zakłady w imieniu skarbu państwa. Komisja Przekształceń Własnościowych nie może nie mieć wpływu na to, kiedy dopuszcza do nowej publicznej oferty na giełdzie. W sytuacji, gdy administracyjnie budujemy rynek kapitałowy, takie działania są niedopuszczalne. Trzeba skończyć z tego rodzaju praktyką.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#WojciechBorowik">Przypuszczam, że przesilenie na giełdzie nastąpiło m.in. dlatego, że nikt nie pilnował nowych ofert i nowych emisji. Z tego powodu wszyscy musimy uderzyć się we własne piersi. Mam tu na myśli zarówno Komisję Papierów Własnościowych jak i Ministerstwo Przekształceń Własnościowych oraz Finansów. Zastanawiam się, czy któraś z tych instytucji sporządziła symulację, która przewidywałaby, jak wyglądałby rynek kapitałowy, gdyby te akcje, które są w posiadaniu skarbu państwa były dopuszczane do publicznej oferty w odpowiednich momentach. Jeśli istnieje taka symulacja, to chętnie zapoznałbym się z jej wynikami.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#WojciechBorowik">Kolejna interesująca mnie kwestia sprowadza się do pytania: czyj właściwie interes reprezentuje Komisja Papierów Wartościowych? O ile się nie mylę, Komisja reprezentuje interes inwestorów, chociaż są w niej również reprezentowani przedstawiciele Ministerstwa Przekształceń Własnościowych i Ministerstwa Finansów. Chciałbym więc zapytać, czy decyzja o tej formie sprzedaży akcji Banku Śląskiego leżała w interesie inwestorów? Następnie - czy decyzja o weryfikacji świadectw udziałowych była decyzją trafną z punktu widzenia interesów inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#WojciechBorowik">W związku z następną sprawą, o której chcę powiedzieć, mam prośbę do prezydium Komisji, ażeby pamiętało o tym, że sprawa ta mocno nas wzburzyła i chcielibyśmy wiedzieć, jak została ona wyjaśniona. Wiąże się to również ze sprzedażą akcji Banku Śląskiego. Chciałbym zapytać, jak Komisja Papierów Wartościowych śledząc prywatyzację kolejnych banków ocenia regulacje dotyczące przydziału akcji dla pracowników?</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#WojciechBorowik">Niebawem będzie miała miejsce emisja akcji Kredyt Banku oraz emisje innych banków i jestem ciekaw, jak będzie uregulowana sprawa przydziału akcji pracownikom przy tych emisjach. Ta kwestia wywoływała bardzo dużo emocji wśród członków naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JacekSocha">Mówiąc, że Komisja Papierów Wartościowych nie reprezentuje skarbu państwa miałem na myśli to, że Komisja nie występuje w imieniu skarbu państwa tak, jak minister przekształceń własnościowych, lub minister finansów, który wprowadzał do publicznego obrotu akcje Banku Śląskiego. Inaczej mówiąc: Komisja Papierów Wartościowych nie pełni nadzoru właścicielskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JacekSocha">Ustawa w sposób jasny określa zadania Komisji Papierów Wartościowych i może potwierdzić tylko to, co powiedział minister L. Juchniewicz, że skarb państwa jako uczestnik rynku papierów wartościowych musi być tak samo traktowany, jak jego inni uczestnicy. Sprawa nie wygląda tak, jak powiedział pan poseł. Komisja dba nie tylko o interes indywidualnego inwestora, lecz dba o dobro rynku papierów wartościowych i wszystkich inwestorów, którzy są uczestnikami tego rynku.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JacekSocha">Co się tyczy powracającej w dzisiejszej dyskusji kwestii spadku cen na giełdzie i zarzutu, że Komisja Papierów Wartościowych spokojnie na to czekała, nie podejmując żadnych działań - to chcę powiedzieć, że tak nie było. Mogę powiedzieć tyle, że nie czekaliśmy na załamanie z założonymi rękami. Trzeba jednak pamiętać, że jakakolwiek publiczna reakcja Komisji Papierów Wartościowych wywołałaby wielkie zamieszanie na giełdzie. Wówczas formułowanoby zarzuty, że to właśnie Komisja doprowadziła do spadku kursów na giełdzie.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JacekSocha">Co się tyczy administracyjnego sposobu budowania rynku papierów wartościowych, to powtórzę słowa ministra L. Juchniewicza: obecnie większość prospektów emisyjnych jest wynikiem autonomicznych decyzji firm, które chcą być obecne na rynku papierów własnościowych. Nie są to decyzje ministra, który reprezentuje skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JacekSocha">Chcę podkreślić, że rola Komisji Papierów Wartościowych nie polega na tym, ażeby prowadzić symulację dotyczącą pojemności rynku kapitałowego i przewidywać, jaka będzie pojemność tego rynku w danym momencie. Funkcja Komisji nie jest też taka, aby reglamentować dopuszczanie spółek na rynek papierów wartościowych. Nieporozumieniem jest oczekiwanie od Komisji, ażeby dopuszczenie nowych emisji uzależniać od tego, czy pieniądze inwestorów pojawią się na rynku wtórnym tak, aby inwestorzy mogli wziąć udział w kolejnej ofercie. Tak Komisja Papierów Wartościowych nie może działać.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JacekSocha">Co się tyczy kwestii emisji akcji Banku Śląskiego, to nie do końca zrozumiałem pytanie pana posła. Czy dotyczyło ono również tego, że pierwsze notowanie akcji Banku Śląskiego na giełdzie odbyło się w takim a nie innym terminie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BogdanPęk">Chodzi tu zarówno o termin, jak i tryb wprowadzenia pierwszej oferty Banku Śląskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JacekSocha">Ta kwestia wzbudza bardzo wiele kontrowersji i nie jestem w stanie ocenić, czy pakiet akcji przydzielony pracownikom Banku Śląskiego oznaczał naruszenie prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WojciechBorowik">Sprawa ta ma dwa aspekty. Pierwszy z nich łączy się ze sprzedażą akcji przez biura maklerskie. Z góry można było przewidzieć, że gdy zastosuje się ten tryb sprzedaży, to powstaną kłopoty z potwierdzaniem świadectw przydziałowych. To było prawie pewne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JacekSocha">Zatem chodzi tu o możliwość wykorzystania pełnomocnictw do zapisów na akcje...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechBorowik">Nie, nie w tym rzecz. O tym problemie mówili panowie maklerzy. Mianowicie, przy przyjętym trybie sprzedaży udziałów, biorąc od uwagę wąskie gardło w biurze maklerskim, było wiadomym, że większość ludzi nie będzie mogła szybko potwierdzić swych świadectw udziałowych i nie będzie też mogła brać udziału w grze giełdowej. Została więc w tym przypadku pogwałcona zasada równego dostępu rynku kapitałowego. Pytam więc, czy Komisja Papierów Wartościowych dopuszczając do tej emisji brała to wszystko pod uwagę? Czy wcześniej przewidywała możliwość, że tak będzie wyglądał tryb sprzedaży akcji Banku Śląskiego?</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WojciechBorowik">Drugie moje pytanie nie dotyczyło już przeszłych wydarzeń, lecz ważnej na dziś i jutro kwestii przydziału akcji pracowniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JacekSocha">To ostatnie pytanie jest pytaniem do pana ministra L. Juchniewicza. Co się natomiast tyczy sprawy akcji Banku Śląskiego, to - jak rozumiem - panu posłowi chodzi o to, czy Komisja Papierów Wartościowych nadzorowała przygotowanie rynku do wprowadzenia akcji Banku Śląskiego z punktu widzenia równego dostępu posiadaczy tych akcji do udziału w grze giełdowej. Rzecz więc dotyczy także terminu - daty 25 stycznia.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JacekSocha">Komisja rozpatrywała ten problem, mówił o tym pan prezes W. Rozłucki. Problem ma dwa aspekty. Pierwszy z nich dotyczy sprawy wielkości obrotów w pierwszym notowaniu akcji Banku Śląskiego. Powstaje pytanie czy przy 0,35% wielkości całej emisji oznaczało w tym przypadku odpowiednią wielkość obrotu, czy też nie. Wyłania się w tym przypadku kwestia, czy Komisja Papierów Wartościowych powinna traktować giełdę jako samoregulujący się rynek, który samoczynnie będzie dbał o to, aby zachowana była płynność obrotów.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#JacekSocha">Drugi aspekt sprawy dotyczy postępowania prokuratorskiego, którego celem jest stwierdzenie, czy działania sponsora emisji miały taki charakter, zmierzały do tego, ażeby poprzez opieszałość w potwierdzaniu świadectw udziałowych zapewnić uczestnictwo w pierwszym notowaniu na giełdzie określonych osób z Banku Śląskiego. Pytanie brzmi, czy działania te miały cechy manipulowania rynkiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#BogdanPęk">Jasne, że miały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#LeszekJuchniewicz">Jeśli chodzi o akcje przydzielane przy prywatyzacji pracownikom jednoosobowych spółek skarbu państwa, to pozwolę sobie na nieco poszerzoną odpowiedź na pytanie pana posła. Od razu powiem, że co się tyczy Kredyt Banku, to jest to bank prywatny i problem akcji pracowniczych nie wchodzi tu w ogóle w grę.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#LeszekJuchniewicz">Z tego, co mi wiadomo, najbliższy przeznaczony do prywatyzacji bank państwowy, to Bank Przemysłowo-Handlowy z Krakowa. Nie potrafię powiedzieć, w jaki sposób będą oferowane akcje tego banku. Organem wprowadzającym tę emisję jest Ministerstwo Finansów.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#LeszekJuchniewicz">Sprawa akcji pracowniczych nabywanych po preferencyjnych cenach jest poważnym problemem. Muszę stwierdzić, że Ministerstwo Przekształceń Własnościowych jest nękane pod tym względem na różne sposoby. Załogi spółek domagają się od nas nie tylko sprzedaży 20% akcji po cenach preferencyjnych, lecz wręcz domagają się rozdawnictwa akcji. Mówi się o co najmniej 15% pakiecie akcji, które powinny być przeznaczone dla pracowników powołując się na pakt o przedsiębiorstwie państwowym. Znam przypadki, że załogi zakładów wycofują się jakby z procesu prywatyzacji, czekając na zmianę regulacji prawnych w tym względzie, czekając, aż będzie można dostać akcje za darmo.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#LeszekJuchniewicz">Mój osobisty pogląd jest taki, że rynku nie zbudujemy nierynkowymi metodami. Zatem według Ministerstwa Przekształceń Własnościowych rozdawnictwo akcji nie wchodzi w grę. Chcę przypomnieć, że ustawodawca przewidział pewne rygory, według których akcje mogą być udostępniane pracownikom.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#LeszekJuchniewicz">Po pierwsze - ustawodawca określił 20% próg przydziału akcji pracownikom, lecz nie jest to 20%. Powiedziane jest, że do 20% akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych i spółek może być przeznaczonych do zakupu przez pracowników, po cenach preferencyjnych. Cena preferencyjna oznacza połowę ceny zapłaconej przez inwestora, powiedzmy umownie, strategicznego.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#LeszekJuchniewicz">Dodatkowo ustawodawca wprowadził drugi rygor polegający na przeliczniku płacowym. Znaczy to, że wartość akcji przeznaczonych dla pracowników po cenach preferencyjnych nie może przekraczać dwunastokrotności płacy w okresie poprzedzającym prywatyzację.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#LeszekJuchniewicz">Oprócz wymienionych rygorów wprowadzono również inne rygory, dotyczące sposobu sprzedaży akcji będących własnością skarbu państwa. Przypomnę, że skarb państwa może oferować akcje, które są w jego posiadaniu, osobom trzecim tylko na trzy sposoby. To znaczy, albo poprzez przetarg, albo poprzez zaproszenie do rokowań, albo drogą oferty publicznej, to jest poprzez giełdę.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#LeszekJuchniewicz">Chcę zapewnić Komisję sejmową, że w działaniach Ministerstwa Przekształceń Własnościowych owe rygory są przestrzegane. Nie znam żadnego przypadku odstępstwa od tych reguł, to jest sprzedaży pracownikom większej puli akcji i w inny sposób, aniżeli określa to ustawa. W odniesieniu do akcji Banku Śląskiego zapis dotyczący sposobu sprzedaży po prostu nie był respektowany.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#LeszekJuchniewicz">Została jeszcze przewidziana ustawowo dodatkowa możliwość, to jest przydziału akcji za darmo, nieodpłatnie, mocą decyzji Rady Ministrów. Takie przypadki miały, niestety, miejsce. Mówię - niestety, gdyż dzisiaj jest to argumentem dla wielu załóg, które potrafią liczyć. Załogi domagają się przede wszystkim tego, żeby akcje przedsiębiorstw były wprowadzone do obrotu giełdowego, bo wtedy można je sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#LeszekJuchniewicz">Dodam, że załogi domagają się też gwarancji typu socjalnego, co jest w pewnym stopniu sprzeczne z pierwszym wymienionym przeze mnie żądaniem, gdyż przy publicznej sprzedaży papierów wartościowych zasadniczo nie ma strategicznego inwestora, a tym samym nie ma osoby gwaranta. Nie spotyka się to z akceptacją załóg, gdyż tak zwanym pakietem socjalnym obejmuje się zazwyczaj wielkość zatrudnienia, jego okres, wysokość płac. W wielu przypadkach są to niewytłumaczalne sprawy w kategoriach ekonomicznych. Jak bowiem wytłumaczyć to, że inwestorzy mają podejmować zobowiązania na wieloletnie okresy, nie wiedząc, w jakich warunkach przyjdzie im działać.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#LeszekJuchniewicz">Trzeba powiedzieć, że obserwujemy znaczną rozpiętość w żądaniach dotyczących podwyżek płac, poczynając od 20%, poprzez postulaty 50% a nawet 80% podwyżek. Dodatkowo zakład otrzymuje gwarancje, że przez 2, 3 a nawet 4 lata nikt nie zostanie zwolniony ze względów ekonomicznych, zwolnienia są zaś obłożone drakońskimi karami. Muszę powiedzieć, że takich warunków nie było nawet w przedsiębiorstwach państwowych, które postrzegano jako ostoję i przystań spokoju i stabilizacji. Obecnie zaś nie sposób przewidzieć ile przetrwa przedsiębiorstwo państwowe i czy nie zostanie ono postawione w stan likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#LeszekJuchniewicz">Problem więc udostępniania akcji pracownikom jest problemem niezwykle istotnym, wrażliwym i trudnym. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że zostały rozbudzone ogromne oczekiwania pracowników, a teraz pojawia się pytanie, jak oczekiwania te zaspokoić.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#LeszekJuchniewicz">Jeżeli będziemy to czynić w sposób nie satysfakcjonujący ludzi, to możemy spodziewać się poważnych niepokojów społecznych, które już się zaczęły.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#LeszekJuchniewicz">Myślę, że w długim okresie czasu jakiś consensus w tym względzie uda się wypracować. Nie wolno zapominać, że proces prywatyzacji gospodarki jest okresem długookresowym, jego efekty nie pojawią się natychmiast, przyjdzie nam na nie poczekać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JacekKocjan">Mam następujące pytania do pana prezesa W. Rozłuckiego. W jakim stopniu zniesienie w ubiegłym miesiącu na okres trzech notowań giełdy, ograniczeń dotyczących zmiany cen akcji wpłynęło na uspokojenie rynku kapitałowego? Czy też może na stabilizację tego rynku miały wpływ inne czynniki? Jak z perspektywy czasu Zarząd i Rada Giełdy oceniają ową decyzję? Czy uważają, że została ona podjęta we właściwym momencie, czy może zbyt wcześnie lub zbyt późno?</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JacekKocjan">A propos wpływu polityków na notowania giełdowe. Chciałbym zapytać, czy na stabilizację dzisiejszych notowań - jak wiemy dzisiaj warszawski rynek giełdowy zmienił się o 0,1% - mogła mieć wpływ obecność na giełdzie członków sejmowej Komisji Przekształceń Własnościowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WiesławRozłucki">Oczywiście, że obecność Komisji mogła mieć wpływ na notowania. Zapraszam państwa na każdą sesję od dzisiaj. Nie tylko nie zmienił się indeks giełdowy, lecz żadna ze spółek nie osiągnęła swego limitu. Od dawna nie pamiętam, ażeby zdarzyła się taka sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WiesławRozłucki">Co do decyzji, o którą pyta pan poseł, to oceniam ją jako decyzję bardzo szczęśliwą. Miała ona na celu przerwanie stanu bezwładnej nierównowagi na rynku papierów wartościowych. Trzeba było pewnego wstrząsu, ażeby rynek ten zareagował odpowiednio. Takich wstrząsów nie można często powtarzać, że porównam je do antybiotyku, który podawany na co dzień nie działa, a nawet szkodzi.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WiesławRozłucki">Wydaje mi się, że decyzja ta została podjęta w odpowiednim momencie. Nie chcę zdradzać wszystkich sekretów swojego zawodu, lecz chcę wyznać, że po podjęciu tej decyzji obawiałem się, iż kursy mogą nadal spadać. W czasie tych trzech dni mogło wiele się zdarzyć w polityce, w życiu - a wydarzenia te mogłyby wywołać panikę inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WiesławRozłucki">Chcę powiedzieć, że dotychczas nie było na naszym rynku paniki inwestorów, a nie jest to tylko dziełem przypadku. Staraliśmy się nie dopuścić do paniki. Moje działania, nasze działania mają jednak ograniczony wpływ na rynek. Decyzja więc, o której mówimy związana była z pewnym ryzykiem, gdyż nie można było absolutnie wykluczyć, że na rynku wybuchnie panika.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WiesławRozłucki">Decyzja ta wyszła rynkowi na dobre, gdyż oznaczała ona: zdecydujecie się po jakich cenach chcecie kupować i sprzedawać. Okazało się w rezultacie, że ceny po decyzji nie odbiegły daleko od cen poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WiesławRozłucki">Może stało się tak dlatego, że decyzja ta została podjęta już przy odpowiednio niskim poziomie cen. Może gdybyśmy podjęli ją wcześniej, to stawki kursów notowań akcji byłyby większe, tego jednak nikt nie udowodnił. Ogólnie biorąc, myślę, że była to jedna z szczęśliwszych decyzji, które w życiu podjąłem, lecz nie chciałbym tego rodzaju decyzji powtarzać raz jeszcze, gdyż ona kosztowała bardzo wiele nerwów.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#WiesławRozłucki">Co się tyczy zarzutów, że przedstawiciele giełdy w czasie kryzysu i dużych wahań kursów akcji zachowywali stoicki spokój, to muszę powiedzieć, że tylko spokój może nas uratować. Do przesilenia, które nastąpiło na giełdzie w ostatnich tygodniach przygotowywałem się przez długie miesiące. Rozmawiałem z wieloma prezesami giełd na świecie, pytając ich, co robili w tego rodzaju sytuacjach. Pewne jest, że nic gorzej nie wpływa na rynek niż widok zdenerwowanego prezesa giełdy. Muszę więc zachowywać spokój, cokolwiek by się nie działo. To, że nie doszło do paniki jest zasługą wielu osób działających na rynku papierów wartościowych. Zarząd Giełdy też był przygotowany do przesilenia, które nastąpiło.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#WiesławRozłucki">W dyskusji przewijało się pytanie, czy należy administracyjnie ograniczać nowe emisje, czy też nie. Chcę powiedzieć, że są na świecie przykłady administracyjnego ograniczania nowych emisji. Na przykład japońskie ministerstwo finansów w 1991 r. po załamaniu giełdowym wydało bezwzględny zakaz wszelkich nowych emisji, który to zakaz obowiązywał przynajmniej przez rok, a później stopniowo wycofywano się z niego. Podobne decyzje podejmowane były w Korei. Można więc znaleźć na świecie przykłady administracyjnego ograniczania nowych emisji, ale takie decyzje są na świecie powszechnie krytykowane.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#WiesławRozłucki">Myślę, że na pewno lepszym wyjściem, aniżeli administracyjne zakazy, jest osiągnięcie prawidłowej reakcji rynku, tyle tylko, że taka reakcja musi być oparta na wiedzy, na znajomości rzeczy, na fachowości. Z przykrością muszę stwierdzić, że tej wiedzy nadal nie widać. Podczas ostatniego spotkania z państwem mówiłem już, że gdyby wszyscy inwestorzy mieli odpowiednią wiedzę na temat rynku kapitałowego, to nie dochodziłoby do tak znacznych zmian cen kursów akcji.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#WiesławRozłucki">Muszę stwierdzić, że bardziej niekorzystny dla rynku był całkowity brak emisji w ubiegłym roku, aniżeli dzisiaj może być względny nadmiar emisji. Myślę, że emitenci, a szczególnie ich doradcy inwestycyjni, banki inwestycyjne, powinny posiąść sztukę wychodzenia z nowymi emisjami. Powinni wiedzieć, w jakim momencie uplasować nową emisję na rynku, jak ją wycenić. Tej sztuki trzeba się uczyć dość długo, nie można jej posiąść w ciągu roku, a nawet dwóch lat.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#WiesławRozłucki">Ta oparta na wiedzy metoda odkręcania i zakręcania kurka z nowymi emisjami jest lepszą metodą aniżeli administracyjne sterowanie. Tej sztuki długo jednak będziemy musieli się uczyć. Pod tym względem nasz rynek kapitałowy musi dojrzeć, gdyż - jeszcze raz powtórzę - instytucje rynku kapitałowego przede wszystkim opierają się na doświadczeniu pracujących w nich ludzi, a doświadczenie to zdobywa się latami.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#WiesławRozłucki">Wydaje mi się, że wszyscy musimy dbać o podnoszenie poziomu swej wiedzy. Prosiłbym również posłów o życzliwość i wyrozumiałość dla działań na rynku papierów wartościowych. Jest to rynek młody, który będzie dojrzewał przez co najmniej kilka następnych lat. Trzeba liczyć się z tym, że popełniane będą pewne błędy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#BogdanPęk">Czy ktoś z posłów chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Zgłasza się pan J. Szewczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanuszSzewczak">Chcę się państwu przedstawić, jestem doradcą przewodniczącego sejmowej Komisji Przekształceń Własnościowych. Zacznę od tego, że z uwagą wysłuchałem wystąpienia przedstawiciela inwestorów i wydaje mi się, że zawierało ono bardzo wiele elementów, które są podobne widzeniu spraw przez przeciętnego Polaka.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JanuszSzewczak">Podzielam opinię, że w okresie załamania i krachu na rynku inwestorzy zachowali się spokojnie. Co się natomiast tyczy Funduszu Powierniczego Pioneer, to w tym trudnym okresie nie sprawdził się on, nie miał wpływu na stabilizację rynku papierów wartościowych. Zgadzam się wszakże również z poglądem wyrażonym przez przedstawiciela Pioneera, którego prezes stwierdził, że można było podjąć jakieś interwencyjne działania, lecz nie należało to do Pioneera.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#JanuszSzewczak">Uważam, że rzeczywiście można było podjąć interwencyjne działania, lecz - w moim przekonaniu - nie zostały one podjęte. Według mego odczucia, przedstawiciele Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, które reprezentuje skarb państwa, wyraźnie mówili, że giełdę trzeba ostudzić. Tak mówił minister tego resortu, zapowiadając również, iż w najbliższym czasie ministerstwo wystąpi w najbliższym czasie z emisją 20 spółek, co też miało znaczenie dla giełdy. O ostudzeniu giełdy mówiła również prezes NBP, a tego rodzaju stwierdzenia wpływają na rozwój sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#JanuszSzewczak">Z dużym zdziwieniem obserwowałem, że nikt z kręgów rządowych nie przejmował się za bardzo nadchodzącą i trwającą bessą na giełdzie. Przewodniczący Komisji Przekształceń Własnościowych pan poseł B. Pęk zaproponował nawet kierownikowi Urzędu Rady Ministrów, ministrowi M. Strąkowi, powołanie specjalnego zespołu doradców premiera, który to zespół mógłby monitorować i sterować systemem wczesnego ostrzeżenia przed kryzysowymi zjawiskami na giełdzie. Propozycja ta nie została jednak wykorzystana.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#JanuszSzewczak">Pan S. Chymkowski stwierdził, że gra na giełdzie powinna być czysta i przejrzysta. Podzielam tę opinię, lecz zastanawiające jest dla mnie to, że państwowy bank, który zamierza się sprywatyzować w najbliższym czasie - mówię o Polskim Banku Rozwoju - sprzedaje 10% akcji Krosna, nie informując o tym w odpowiednim terminie.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#JanuszSzewczak">Ministerstwo Finansów sprzedaje zaś akcje Banku Śląskiego i dowiadujemy się o tym nie z ministerstwa lecz z Agencji Reutera. Muszę powiedzieć, że gdy pan przewodniczący B. Pęk zwrócił się do Ministerstwa Finansów z prośbą o odpowiedź, czy sprzedaż ta nastąpiła, dowiedział się kolejno, że nie nastąpiła, następnie odpowiedziano, że nie potwierdza się tej informacji. Wreszcie przedstawiciele ministerstwa przyznali, że sprzedaż nastąpiła, lecz była to sprzedaż z zyskiem.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#JanuszSzewczak">Moim zdaniem, bardzo bulwersujący jest fakt, gdy na giełdę wprowadzana jest przy wielkiej kampanii reklamowej spółka, a jednocześnie przeciwko współwłaścicielowi spółki toczy się postępowanie prokuratorskie o poważne nadużycia gospodarcze. Pytam, jak będą czuli się ci, którzy kupią akcje tej spółki i dowiedzą się, że wniosek prokuratorski został skierowany do sądu. A wiadomo mi, że jedna gazeta bardzo interesuje się tą sprawą i zamierza ją upublicznić.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#JanuszSzewczak">Wydaje mi się również, że nie można lekceważyć zjawiska, o którym mówił pan S. Chymkowski, określając je jako zmowę banku. Sądzę, że zjawisko to występuje w życiu.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#JanuszSzewczak">Najważniejsza jest jednak przyszłość. Wydaje mi się, że dla giełdy niezmiernie istotny będzie kształt ogólnej polityki gospodarczej i społecznej i że giełdę może postawić na nogi obniżka stóp procentowych. O tym się mówi i zdaje się, że obniżka nastąpi, pomimo to, że niedawno prezes NBP zaprzeczała istnieniu takiej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#JanuszSzewczak">Nawiązując do ostatniej wypowiedzi prezesa W. Rozłuckiego, faktem jest, że światowe giełdy znają awaryjne sytuacje i metody interwencyjne, które są często organizowane prawie na wzór wojskowy, a w interwencjach tych biorą nawet udział prezydenci państw. Nie jest to postulat pod adresem prezydenta L. Wałęsy. Myślę jednak, że obecnie, w wychodzeniu z zaistniałej trudnej sytuacji na giełdzie, sama ręka wolnego rynku nie pomoże. Potrzebne jest zharmonizowanie działań ze wszystkich stron, ażeby polską giełdę można było rzeczywiście wyprowadzić na prostą.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#JanuszSzewczak">Kończąc, chciałem zwrócić się do doradcy, pana R. Lisa, który powiedział, że nie może polecić odpowiednego doradcy panu przewodniczącemu B. Pękowi. Nie potwierdzam tej opinii, osobiście doradzam panu przewodniczącemu i jakoś to wychodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#BogdanPęk">Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Nasze spotkanie zmierza więc ku końcowi. Nie chciałbym go podsumowywać, chcę tylko powiedzieć, że będziemy kontynuować tego typu spotkania.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#BogdanPęk">Jako Komisja Przekształceń Własnościowych oczekujemy, że ze środowisk profesjonalnie związanych z obrotem papierami wartościowymi i z giełdą będą kierowane do nas informacje, wnioski i uwagi dotyczące strategicznych istotnych spraw dla tych środowisk. Zwracam się tu nie tylko do przedstawicieli zarządu i rady giełdy oraz Komisji Papierów Wartościowych, lecz także do przedstawicieli biur maklerskich. Kierowane do nas sprawy będziemy chcieli, w miarę naszych skromnych możliwości, załatwiać pozytywnie dla dobry rozwoju rynku inwestycyjnego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#BogdanPęk">Mam nadzieję, że praktyka wymiany informacji między Komisją Przekształceń Własnościowych a przedstawicielami giełdy nabierze charakteru ciągłego. Zaznaczam, że nasz sekretariat pracuje codziennie i jesteśmy otwarci na wasze sprawy.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#BogdanPęk">Chciałbym zadeklarować, że we wszystkich sprawach, które dotyczą doskonalenia obowiązującego prawodawstwa, będziemy starali się działać sprawnie i byłoby dobrze, aby przez to wzajemne współdziałanie zrodził się mechanizm wyprzedzający narastanie poważnych konfliktów. Jesteśmy świadomi tego, że w dyskusjach, które odnoszą się do omawianych dziś spraw dochodzą do głosu nie tylko emocje, lecz również zróżnicowane interesy poszczególnych stron.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#BogdanPęk">Wyraźnie widać, że pewne ustalenia na przyszłość można by podjąć dzisiaj. Mianowicie, konieczne jest wprowadzenie na giełdę funduszów zamkniętych, funduszów emerytalnych. Sądzę, że docelowo jest to bardzo ważny kierunek działania. Sprawa funduszy emerytalnych jest obecnie opracowywana pod względem formalno-prawnym. Niezwykle skomplikowana to sprawa, gdyż łączy się ona z przebudową całego systemu ubezpieczeń społecznych, co będzie trwało wiele lat.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#BogdanPęk">Co się tyczy nowych emisji giełdowych, to niezależnie od wyrażanych w dyskusji sprzecznych poglądów, pewne jest, że nowe emisje muszą wchodzić na rynek po to, aby rozwijał się ten rynek, że giełda musi się rozrastać. Moim zdaniem, istnieje wyraźna dysproporcja między liczbą podmiotów na giełdzie a wydolnością biur maklerskich i precyzją ich działania. Widać wyraźnie, że aby mechanizm giełdowy funkcjonował sprawnie musi nastąpić poważny rozwój biur maklerskich, muszą wzrosnąć kręgi doradców profesjonalnych i muszą być to osoby o absolutnie nieposzlakowanej uczciwości.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#BogdanPęk">Stoję na stanowisku, a z rozmów z posłami wiem, że większość podziela te poglądy, iż lepiej jest nie do końca słusznie ukarać kilka osób niż nie ukarać jednego winnego, a mam tu na myśli osobę, która profesjonalnie zajmuje się obrotem na rynku kapitałowym i popełniła wykroczenie lub uczestniczyła w zmowie mającej na celu manipulację rynkową.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#BogdanPęk">Popieram stanowisko Komisji Papierów Wartościowych, że rynek kapitałowy musi być budowany na zasadach legalizmu, prawa i uczciwości, i aby społeczeństwo było o tym przekonane, działania Komisji muszą być ostre i precyzyjne.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#BogdanPęk">Myślę, że jeszcze wiele spraw na rynku papierów wartościowych wymaga rozwiązania, lecz najważniejsze jest to, że niezależnie od tego czy nam się to podoba, czy nie podoba - rynek ten będzie się rozwijał. Ludzie będą inwestować na nim pieniądze, będzie akumulował się kapitał inwestycyjny.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#BogdanPęk">Trzeba mieć świadomość, że rynkiem tym rządzą pewne prawa, których nie da się ująć w stałe kanony i że nie zawsze może być tak, jak było w okresie hossy, gdy zarabiali wszyscy, i to zarabiali bardzo dużo. Na rynku papierów wartościowych istnieje element ryzyka i jest ono znacznie większe niż przy innych formach inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#BogdanPęk">Widzę, że chce jeszcze zabrać głos poseł P. Saar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PawełSaar">Chciałem tylko powiedzieć, że nie zgadzam się z opinią pana przewodniczącego, że lepiej jest ukarać kilku niewinnych dla dobra sprawy, aniżeli odpuścić karę jednemu winnemu. Sprzeciwiam się takiemu poglądowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#BogdanPęk">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu, serdecznie dziękuję gospodarzom i mówię - do zobaczenia.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#BogdanPęk">Zamykam obrady Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>