text_structure.xml
62 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanBorkowski">Witam państwa na posiedzeniu Komisji ds. Układu Europejskiego, witam zaproszonych gości. Do protokołu poprzedniego posiedzenia nie wniesiono żadnych uwag, rozumiem więc, że protokół został przyjęty. Tematem naszego posiedzenia jest wstępna ocena „Raportu z wykonania programu działań dostosowujących polską gospodarkę oraz system prawny do wymagań Układu Europejskiego” przyjętego przez Radę Ministrów na posiedzeniu w dniu 1 lutego br., a następnie sprawy różne. Czy są uwagi do proponowanego porządku posiedzenia?</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanBorkowski">Nie widzę uwag, rozumiem, że porządek zaproponowany przez prezydium Komisji został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanBorkowski">Sądzę, że możemy sobie sprecyzować cel, jaki ma dzisiejsze posiedzenie. Jest to przede wszystkim ogólna ocena stopnia zaawansowania działań dostosowawczych w poszczególnych dziedzinach, bez wchodzenia w zagadnienia szczegółowe, które moglibyśmy rozpatrzyć oddzielnie w odniesieniu do poszczególnych dziedzin i poszczególnych resortów.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanBorkowski">Drugi cel, który przyświeca naszym dzisiejszym obradom, to wybór zagadnień do szczegółowego omówienia na kolejnych posiedzeniach Komisji ds. Układu Europejskiego. Sądzę bowiem, że taki materiał jest dobrym punktem wyjścia do wydłużenia naszego harmonogramu posiedzeń i lepszego zaplanowania ich cyklu. Prosiłbym więc, aby w dyskusji zwracać uwagę, które elementy dotyczące procesów dostosowawczych powinny być wyeksponowane w pracach naszej Komisji i które powinny być w pierwszej kolejności tematem prac naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JanBorkowski">Jeszcze raz prosiłbym, abyśmy traktowali ten dokument całościowo i spróbowali zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy w dziedzinie dostosowywania naszej gospodarki oraz systemu prawnego do wymagań Układu Europejskiego, bez zagłębiania się w poszczególne dziedziny i zagadnienia. Nie moglibyśmy bowiem wyczerpać w ten sposób traktowanego tematu. Sądzę, że dyskusję ułatwi nam wprowadzenie pana ministra J. Saryusz-Wolskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławPasoń">Mam uwagę. Tydzień temu delegacja naszej Komisji odbyła podróż do Brukseli. Sądzę, że byłoby dobrze, abyśmy wszyscy mogli zapoznać się z rezultatami tej podróży. Chodzi o to, aby członków Komisji ds. Układu Europejskiego powiadomić czy efekty podróży były dla nas dobre, czy też nie, chociażby w paru zdaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanBorkowski">Czy są uwagi do propozycji posła J. Pasonia? Rozumiem, że jeśli nie ma sprzeciwu, państwo akceptują tę propozycję. Sądzę, że mogę państwu przedstawić rezultaty podróży do Brukseli w ramach punktu drugiego, czyli sprawy różne.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JacekSaryuszWolski">Cały materiał dowodowy znajduje się w „Raporcie”, ograniczę się więc jedynie do kilku słów na temat kontekstu w jakim należy ten raport rozpatrywać.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JacekSaryuszWolski">Dokument ten powinien być oceniany w kontekście dwóch poprzednich, tzn. „Programu działań dostosowujących gospodarkę polską do wymagań Układu Europejskiego” z listopada 1992 r. oraz „Programu działań dostosowujących polski system prawny do wymagań Układu Europejskiego” ze stycznia 1993 r. Oba te programy, po przyjęciu przez Radę Ministrów, były przedstawione Sejmowi RP w wyniku uchwały Sejmu podjętej w czasie debaty ratyfikacyjnej nad układem stowarzyszeniowym.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JacekSaryuszWolski">Odniesienie obecnego „Raportu” do tych dokumentów w jakiejś mierze obrazuje co zostało zrobione, a co nie. Ponadto jest to, jeśli chodzi o horyzont czasowy, program dostosowań średniookresowych. Nie sięga on dalej niż 3 lata.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JacekSaryuszWolski">Mamy świadomość, że na to podsumowanie można patrzeć bardzo różnie z punktu widzenia toczących się prac. Nam się wydaje, i taki jest zresztą zapis w „Programie Działań Dostosowujących Polską Gospodarkę do Wymagań Układu Europejskiego”, że tego typu doroczny bilans powinien być dokonywany. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że zarówno działania te, jak i raport są procesem, a nie aktem jednorazowym.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JacekSaryuszWolski">O dostosowaniach można mówić w bardzo szerokim lub też węższym rozumieniu. Mnie przypadło do gustu sformułowanie, które padło ostatnio na posiedzeniu Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów, na którym mówiono o tym, że powinniśmy wytyczać zadania w dużej skali, ale jednocześnie padło hasło: „minimum dostosowawcze”. Oczywiście, można też mówić o „maksimum dostosowawczym”.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JacekSaryuszWolski">Trzeci element „Raportu” to wskazanie kto realizuje program dostosowawczy, który z jednej strony odnosi się do zagadnień, a z drugiej w dużej mierze de facto mówi, kto te procesy realizuje ze strony rządowej, a więc które ministerstwo za co odpowiada. Cały program jest bowiem rozpisany niemal na wszystkie struktury administracji rządowej z niewielkimi wyjątkami. Rozszerzona struktura Unii Europejskiej będzie nas niewątpliwie popychała w objęcia wszystkich dziedzin.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JacekSaryuszWolski">W pierwotnej wersji, zgodnie z uchwałą Sejmu z lipca 1992 r. powinien być osobny program dostosowań prawny i osobny - dostosowań gospodarczych. Tak zostało to zapisane w owej uchwale, ale okazało się, że takie rozdzielenie owych problemów jest w dalszym etapie realizacji programu dostosowawczego po prostu niemożliwe. Zjawiska i procesy zachodzące w gospodarce znajdują swoją materializację w postaci rozwiązań regulacyjnych i prawnych. Stąd trudno rozdzielić te dwie dziedziny. Z jednej strony opisują one procesy realne w gospodarce, na które częściowo ma wpływ rząd, a z drugiej strony procesy regulacyjne, które sprowadzają się do działalności prawotwórczej.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JacekSaryuszWolski">Sądzę, że można dziś, zarówno na program dostosowawczy jak i raport obrazujący jak daleko jesteśmy zaawansowani w jego realizacji, patrzeć w nieco szerszym kontekście. Dziś już bowiem również patrzymy szerzej także na Układ Europejski. Po decyzjach szczytu w Kopenhadze z czerwca 1993 r., traktujemy stowarzyszenie jako etap przygotowawczy do członkostwa. Można tu posłużyć się zawężającą definicją programu dostosowawczego odnosząc się do tego, do czego zobowiązuje nas Układ Europejski, ale też można posłużyć się definicją rozszerzającą, która mówiłaby o tym, na ile procesy wyzwolone przez układ stowarzyszeniowy przygotowują nas do członkostwa w Unii.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JacekSaryuszWolski">Program procesów dostosowawczych będzie modyfikowany. Musi się on odnosić nie tylko do tego, co jest zapisane w Układzie, nie tylko do tego, co z tego Układu wynika dla strony polskiej oraz strony europejskiej, ale także do tego, co na bieżąco będzie wprowadzało samo życie. Chodzi o wszelkiego rodzaju poprawki i dodatki, które będą wynikały z prac organów stowarzyszenia. Zwłaszcza w sytuacji, w której pewne założenia okażą się prawdziwe, np. jeśli za ok. 2 lata będą mogły się rozpocząć przygotowania do negocjacji o członkostwo Polski w Unii Europejskiej, a do czego już dziś należałoby się zacząć przygotowywać.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JacekSaryuszWolski">Dziś również częściowo jesteśmy wyposażeni w pewne instrumenty realizacji programu dostosowawczego. W sferze prawnej bardzo doniosłym faktem jest przyjęcie przez Radę Ministrów rozporządzenia, które mówi, że każdy akt prawny musi być opatrzony tzw. klauzulą wspólnotową, czyli opinią na temat zgodności danego projektu aktu prawnego z prawem Wspólnoty Europejskiej. Z inicjatywy komisji sejmowych podobna procedura została zainicjowana również w Sejmie. Rada Legislacyjna, która czuwa nad spójnością zmian i procesu tworzenia prawa polskiego również jakby włączyła, z całą powagą, ten problem do swoich prac. Są więc pewne nowe elementy sytuacji, które można zaliczyć do kategorii instrumentów.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#JacekSaryuszWolski">Z programu dostosowawczego można odczytać co robią i co zamierzają robić poszczególne resorty. Intencją rządu jest w tej chwili, aby w każdym resorcie, w sposób formalny i zdecydowany, a nie tylko fakultatywny jak dotąd, powstały biura i departamenty oraz stanowiska pracy, w zależności od rangi urzędu, zajmujące się tą tematyką.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#JacekSaryuszWolski">Innym instrumentem realizacji programu dostosowawczego są budżetowe środki finansowe. Tu pozwolę sobie odwołać się do dezyderatu Komisji ds. Układu Europejskiego, bardzo dla nas cennej inicjatywy, zwłaszcza z punktu widzenia tworzenia budżetu państwa na rok przyszły, dotyczącego zwiększenia środków na realizację „Programu” w sferze instytucjonalno-organizacyjnej. Jeśli środki te nie zostaną zwiększone, realizacja „Programu” będzie kuleć. W dużej mierze bowiem niedostateczna realizacja zadań zawartych w programie dostosowawczym jest wynikiem braku wykwalifikowanych kadr oraz środków finansowych. Wiele państw łoży na te cele bardzo poważne sumy. Wspólnoty zaoferowały nam pomoc w tej mierze z programu PHARE, ale nie można na niej oprzeć głównego ciężaru finansowego realizacji tych zadań.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#JacekSaryuszWolski">Niedawno wróciłem z na wpół zerwanych negocjacji z Komisją Europejską. Okazało się, że środki z funduszu PHARE, biorąc pod uwagę tryb i charakter ich przyznawania, nie odpowiadają specyfice tego programu. W niektórych przypadkach naruszałyby nawet autonomię działania i realizacji programu dostosowawczego. Jeszcze jestem pod wrażeniem tych rozmów i chciałbym podkreślić, że musimy się opierać przede wszystkim na własnych siłach, które pomoc zagraniczna może jedynie wspomóc w pewnych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#JacekSaryuszWolski">W okresie, który obejmuje „Raport”, zaawansowano prace nad koncepcją strukturalno-organizacyjną prac integracyjnych i dostosowawczych z uwzględnieniem udziału w nich organów administracji państwowej, placówek naukowych oraz zainteresowanych instytucji i środowisk. W celu skutecznej realizacji tych zadań, powołałem Zespół ds. Programu Dostosowawczego do Wymagań Układu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#JacekSaryuszWolski">W połowie roku 1991 Biuro ds. Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej rozpoczęło prace nad przygotowaniem dogłębnej analizy powiązań gospodarczych Polski ze Wspólnotami Europejskimi oraz procesu zbliżania gospodarki naszego kraju do gospodarki krajów WE, jak również harmonizacji prawa. Prace te polegały na wykonaniu opracowań sektorowych i cząstkowych przez wyspecjalizowane zakłady naukowe i niezależnych ekspertów. Posłużą one do opracowania tzw. Białej Księgi. Przedstawiają one też dystans dzielący Polskę od Wspólnoty oraz możliwe ścieżki dojścia do przyszłego członkostwa w Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PiotrNowinaKonopka">Dwie godziny temu wysłuchiwałem informacji składanej przez pana ministra A. Olechowskiego. Na Komisji Spraw Zagranicznych referował on projekt reformy MSZ. Przewiduje ona utworzenie zespołu międzyresortowego pod kierownictwem jednego z wiceministrów spraw zagranicznych z udziałem podsekretarzy stanu poszczególnych resortów. Rozumiem to jako byt nawiązujący do dawnych komitetów Rady Ministrów, chociaż nie na szczeblu komitetu. Chciałbym zapytać, czy to, co pan mówił o utworzeniu zespołu oraz komórek w poszczególnych resortach, jest korelowane z projektem ministra A. Olechowskiego? Wiem, że w MSZ jest to dopiero projekt i być może te sprawy idą równolegle.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PiotrNowinaKonopka">Pozwolę sobie też na pewien komentarz. Uważam, że najwyższa pora, aby MSZ uzyskało wpływ np. na działania resortów, które są ukierunkowane na zagranicę i uważam, że minister A. Olechowski słusznie ubiega się o prawo recenzowania projektów umów międzynarodowych zawieranych przez poszczególne resorty. W równym stopniu odnosi się to do spraw integracji, która jest pewną wyodrębnioną cząstką polskiej polityki zagranicznej w szczególny sposób związaną z tym, co dzieje się w kraju.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PiotrNowinaKonopka">Krótko mówiąc moje pytanie dotyczy tego, czy będzie korelacja między tym o czym pan przed chwilą mówił, a tym, o czym mówił dwie godziny temu pan minister A. Olechowski?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JacekSaryuszWolski">Nie znam projektu MSZ. Jeśli chodzi o komórki zajmujące się problemami integracji w poszczególnych resortach, to jest zalecenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów z 1990 r. o tworzeniu tego typu komórek. Intencją rządu w chwili obecnej jest zrealizowanie zapisu projektu ustawy o Radzie Ministrów, w której przewiduje się swego rodzaju ujednolicenie, czy też uniwersalizację struktur ministerialnych. Byłoby też wymogiem, aby w każdym urzędzie ministerialnym istniało „biuro lub stanowisko pracy”, zależnie od wagi tematyki. Sądzę, że jest to nieuniknione, ponieważ jest bardzo potrzebne.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JacekSaryuszWolski">Jeśli chodzi o proces koordynacji programu dostosowawczego w oparciu o kompetencje zawarte w Uchwale o Pełnomocniku Rządu ds. Integracji Europejskiej, jak już mówiłem, powołałem zespół międzyresortowy, który składa się z przedstawicieli wszystkich resortów. Zespół ten zresztą rozpatrywał również przedstawiony dziś państwu Raport, a następnie będzie pracował nad kolejnymi tematami zgodnie z przyjętą listą problemów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JacekSaryuszWolski">Świadomość, że w łonie rządu potrzebne są struktury koordynacyjne mamy już od dawna. Były nawet gotowe projekty rozwiązań np. powołania struktury nazwanej KIERM, czyli Komitet Integracji Europejskiej Rady Ministrów, jednak ostatecznie projekt ten upadł. Być może nowe rozwiązania w tej materii zostaną przyjęte. W przygotowywanej obecnie ustawie o Radzie Ministrów przewidziano możliwość, aby, poza Komitetem Ekonomicznym oraz Komitetem Społeczno-Ekonomicznym, powołać innego typu ciała. Przekonanie o tym jest coraz powszechniejsze. Jest ono bowiem potwierdzone przez badania naukowe dotyczące struktur i zasad podejmowania decyzji w administracjach rządowych w państwach rozwiniętych na całym świecie. Mówią one o tym, że rosnąca liczba, dochodząca do 80% decyzji jest podejmowanych nie w strukturach pionowych, czyli resortowych, tylko na styku z nimi.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JacekSaryuszWolski">Problematyka integracji europejskiej, zwłaszcza w tym aspekcie wewnętrznym, a nie zagranicznym, jest z natury problematyką interdyscyplinarną, a więc międzybranżową i międzyministerialną. I tego typu struktury powinny istnieć także u nas. Dziś działa nieformalna struktura, którą roboczo nazywamy K-3, tzn. Komitet Trzech, w skład którego wchodzą podsekretarze stanu z trzech ministerstw: Spraw Zagranicznych, Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Urzędu Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej. Przygotowuje on na roboczo pewne decyzje, natomiast sam program dostosowawczy jest realizowany w tym dużym zespole, w którym reprezentowany jest każdy resort.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JacekSaryuszWolski">Osobny problem to przygotowanie się do posiedzenia np. Komitetu Stowarzyszenia czy dotyczącego prac do przygotowania mandatu negocjacyjnego członkostwa. Będzie to wymagało bardzo intensywnej pracy i sprawnej struktury koordynacyjnej. Trudno mi jednak w tej chwili przesądzić jaką formę ona przybierze, jest to bowiem domena decyzji politycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekMazurkiewicz">Z przedstawionego materiału wynika, że w związku z realizacją „Raportu” zasygnalizowane zostały prace dotyczące tzw. Białej Księgi, w której w sposób szczegółowy ma być określony dystans dzielący nas od państw Wspólnoty Europejskiej zarówno w sferze ekonomicznej, organizacyjnej jak i prawnej. Pokazano w niej także ścieżki dojścia do harmonizacji tych obszarów ze Wspólnotami. Wiem także, że w prace nad ekspertyzami dotyczącymi określenia stanu koordynacji naszego prawa i proponowanych ścieżek dojścia do harmonizacji, zostało włączone praktycznie całe środowisko naukowe w Polsce, jeśli chodzi o dziedzinę prawa i nauki prawno-ekonomiczne. Te ekspertyzy mogą mieć duży walor, ponieważ przygotowywane są przez w miarę niezależne środowiska, które patrzą na to w sposób obiektywny. Mam więc pytanie, jak dalece zaawansowane są prace dotyczące stanu ekspertyz zewnętrznych na temat naszego przygotowania do harmonizacji prawa i innych obszarów, które wymagałyby szczególnej troski?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MarekMazurkiewicz">Drugie pytanie dotyczy prac konstytucyjnych, które są dość daleko zaawansowane, niezależnie od różnych ocen. Daleko zaawansowane są prace nad projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który wprowadza jako kryterium oceny konstytucyjności aktów prawnych, zarówno ustawowych jak i poniżej ustawowych, zgodność nie tylko z konstytucją, ale także z zawartymi przez Rzeczpospolitą umowami międzynarodowymi. Z dotychczasowej praktyki Trybunału Konstytucyjnego, w miarę jak Trybunał coraz poważniej podchodzi do swoich funkcji, widoczny jest bardzo szeroki zakres niezgodności szczegółowych działań z Konstytucją. Na każdym posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego mamy tego przykłady. Uważam, że w najbliższym czasie zajdzie najprawdopodobniej potrzeba wzmocnienia i rozbudowania w samym Sejmie dwóch służb: jednej służby, która wiąże się z dotychczas funkcjonującą obsługą prawną poszczególnych komisji sejmowych, co sugeruje się w projektach materiałów z akcentem na obsługę konstytucyjną, zgodność z obowiązującymi przepisami konstytucyjnymi oraz drugą służbę, która zajęłaby się oceną proponowanych aktów normatywnych i aktów wykonawczych do tych aktów normatywnych, z punktu widzenia ich zgodności z łączącymi nas umowami międzynarodowymi, w szczególności z Układem Europejskim i przygotowaniu do integracji.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MarekMazurkiewicz">To wszystko o czym mówiłem wiąże się z harmonizacją prawa. Stąd moje pytanie, a mianowicie na ile jesteśmy w tej dziedzinie przygotowani i jak prędko możemy dostać informacje, które wspomogą nas w ocenie dokonanych zmian. Sądzę bowiem, że również Komisja ds. Układu Europejskiego będzie musiała się wypowiedzieć na ten temat, obok Komisji Ustawodawczej. Z chwilą wystąpienia Polski z formalnym wnioskiem o pełne członkostwo bowiem, procesy harmonizacji prawa muszą być szczególnie zintensyfikowane, ponieważ będzie to warunkiem sine qua non dalszego postępu prac integracyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarcinŚwięcicki">Dostaliśmy bardzo ciekawe i pełne treści sprawozdanie z tego co się dzieje w naszej administracji i w ogóle w kraju w zakresie dostosowywania się do wymagań Układu Europejskiego. Jednak w jakimś stopniu sprawozdanie to jest niezadowalające. Czytając ten „Raport” czuje się pewien niedosyt.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarcinŚwięcicki">Otóż powstaje problem nie tylko niedostosowania polskiego ustawodawstwa, polskich norm i standardów, rozmaitych przepisów itd. do tego, co obowiązuje w dziedzinie legislacji w Unii Europejskiej, ale również kwestia niedostosowania naszej gospodarki, jako takiej, do przyszłego wejścia do Unii Europejskiej. Czy nasza gospodarka zdoła się przygotować do członkostwa w Unii Europejskiej i przejdzie do nowych warunków w sposób płynny, czy też nastąpi drugi szok gospodarczy?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarcinŚwięcicki">Wydaje mi się, że dysponujemy w tym zakresie jeszcze niewielką liczbę analiz, badań, które określiłyby w jakim stopniu nasza gospodarka jest przygotowana, co się robi i czy będzie przygotowana w sposób dostateczny na to przyjście. Czy wiemy np. jak następuje alokacja środków budżetowych, jak zda egzamin polityka przemysłowa państwa, polityka rolna oraz w zakresie transportu?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MarcinŚwięcicki">Obawiam się, że w wielu tych dziedzinach, a w niektórych nawet w szczególności jak np. polityka rolna czy niektóre działy polityki przemysłowej, wydajemy masę środków z budżetu państwa na wspomaganie czy ulgi podatkowe, ale taki czynnik, jak nasze przyszłe miejsce w Unii Europejskiej, nie jest brany pod uwagę w sposób dostateczny.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MarcinŚwięcicki">Wydaje mi się też, że polityka państwa w wielu dziedzinach jest determinowana wieloma innymi czynnikami wewnętrznymi, presjami, a nawet doraźnym widzeniem niektórych spraw, natomiast nie bierze pod uwagę, co się stanie w momencie końcowej fazy negocjacji z Unią Europejską, czy też nawet w momencie stawania się jej członkiem. Czy wtedy nie okaże się, że przejście będzie nowym szokiem dla naszej gospodarki?</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MarcinŚwięcicki">Ze względów, które przedstawiłem, wydaje mi się, że jest potrzebne wiele jeszcze analiz, które m.in. oceniłyby bardziej precyzyjnie, jakie będą koszty uczestnictwa w Unii Europejskiej. Bez wątpienia też już dziś należy myśleć jakie to będzie miało skutki dla rolnictwa i już dziś należy oceniać to, co się przygotowało do wejścia do wspólnej polityki rolnej. Baczniejszej uwagi wymagają też takie dziedziny jak przemysł zbrojeniowy, żeby nie okazało się, że członkostwo w Unii spowoduje drugą falę likwidacji tego przemysłu, upadku przedsiębiorstw, które były przygotowane na zupełnie inne warunki, inny eksport i inne kierunki produkcji, a nie są przygotowane do pracy w nowym układzie.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MarcinŚwięcicki">Nie twierdzę, że „Raport” powinien tę sprawę rozwiązać, ale właśnie na tym polega ten niedosyt związany z tym dokumentem. Uważam, że mamy jeszcze wiele do zrobienia w zakresie ustawodawstwa np. cały system bankowy, który powinien być dostosowany do wymagań Unii Europejskiej, aby wejść w europejski system i dobrze w nim funkcjonować. Powinien być silny, konkurencyjny, bez obaw. Zgłaszam to jako pewien postulat, choć nie wiem, czy pod adresem Komisji ds. Układu Europejskiego, czy rządu, aby przeprowadzić tego rodzaju analizy. Jest to szczególnie ważne w chwili, gdy rząd złożył już wniosek o wejście do Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanBorkowski">Zastanawiając się w jaki sposób powinniśmy pracować nad tym „Raportem” stwierdzam, że ma on taką cechę, jak liczby bezwzględne. Po prostu jest to pewna ilość informacji. Z pozycji posła natomiast trudno jest ocenić, w którym miejscu jesteśmy, co doskonale obrazuje względne podejście do procesów dostosowawczych, a w tym kontekście - stopień zaawansowania. Trudno też ocenić na ile kierunek realizowany jest tym, który może i powinien być uwzględniany. Jest to jakaś alternatywa, którą wybraliśmy w poszczególnych dziedzinach. Co innego bowiem realizacja celów doraźnych, a co innego realizacja celów strategicznych. Nie zawsze też cele doraźne, nawet realizowane w ramach procesów dostosowawczych, są jednocześnie celami strategicznymi. To zależy często od etapu, w którym są realizowane.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanBorkowski">Chciałbym więc zapytać, czy jest to pierwszy „Raport” z całego cyklu dalszych, które nastąpią, a dodam, że spodziewamy się corocznych raportów zgodnie z zaleceniem Sejmu, z chwilą ratyfikowania Układu Europejskiego, czy w chwili zamknięcia tego „Raportu” możemy mówić o doświadczeniach, które pozwalałyby inaczej egzekwować materiały z innych resortów, inaczej je porządkować, inaczej formułować zadania pod adresem tych, którzy przygotowują poszczególne elementy informacji składających się na ten „Raport”.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanBorkowski">Chciałbym też zapytać, czy jest możliwa inna wersja takiego raportu po roku następnym? Oczywiście mam na uwadze to, że równocześnie trwają prace nad poszczególnymi częściami Białej Księgi, które pokazują luki. Prosiłbym o przybliżenie nam, na ile ten „Raport” powinien nam ułatwić pracę i na co powinniśmy zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JacekSaryuszWolski">Pozwolą państwo, że korzystając z obecności pana ministra R. Smolarka pominę wątek rolny.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JacekSaryuszWolski">Proszę patrzeć na ten „Raport” jako na program działań rządowych, a nie opis procesów dostosowywania gospodarki oraz prawa do wymagań Układu Europejskiego w ogóle. „Raport” ten nie ma takich ambicji i nie takie jest jego zadanie. Seria pytań, które tu padły, stawia mnie w dosyć trudnej sytuacji, bo z założenia mój urząd powinien być niezadowolony z tego, co już dokonano, i z tego, co aktualnie się robi. Nigdy bowiem realizacja „Programu” nie będzie wystarczająca i zawsze będzie za mała w stosunku do potrzeb. Stawiamy sobie cele bardzo ambitne - członkostwo w Unii Europejskiej. Niezależnie od wszelkich zarzutów jakie można mu postawić, jest to jedyny taki „Raport” w państwach Grupy Wyszehradzkiej. Pozostałe państwa jeszcze nie dojrzały do tego, a nasze ekipy „sprzedawały” w Pradze i Budapeszcie metodologię prac nad programem dostosowawczym.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JacekSaryuszWolski">Oczywiście, nasze ambicje są takie, żeby być jeszcze kilka kroków wprzód. „Raport” obrazuje tzw. wydolność służb administracji państwowej dzisiaj, stan rozpoznania przez nie procesów, odnotowuje co robią i co są w stanie zrobić i w jakim zakresie, w tym średnim horyzoncie. Nie obrazuje natomiast samego problemu. Jest on do opisania, jak sądzę, na kilkunastu tysiącach stron.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JacekSaryuszWolski">Prace nad tzw. Białą Księgą rozpoczęły się już w połowie roku negocjacyjnego, tzn. w 1991 r. Próba ujęcia trójelementowego, a więc diagnoza tego co jest, dystans do Wspólnot Europejskich, zarysowanie ścieżek dojścia i rekomendacje dla polityki, sprawiły, że powstał wstępny raport, który został Sejmowi przedstawiony uprzednio. W tej chwili trwają prace nad czterema częściami Białej Księgi, ale stopień ich zaawansowania jest różny. Są to części zatytułowane: Prawo, Gospodarka, Nauka i technologia oraz Kultura i społeczeństwo. Jak z tego widać próbowaliśmy ująć ten proces w sposób wielowymiarowy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JacekSaryuszWolski">Najbardziej zaawansowane są prace nad częścią gospodarczą Białej Księgi. Operujemy tutaj długim horyzontem czasowym - do roku 2000, a w przypadku symulacji makroekonomicznych dotyczących dystansu między Polską a Wspólnotami z punktu widzenia kryteriów przyjętych w Maastricht - dochodzimy do roku 2010–2015. Niebawem, jak sądzę, będziemy mogli członkom Komisji ds. Układu Europejskiego przedstawić materiały i analizy, które zostały wykonane na zlecenie przez polskie środowisko ekonomiczne - jest to ok. 50 zeszytów tematycznych. W oparciu o badania naukowe, wykonywane przez ostatnie 2,5 roku, powstała cała seria raportów. Na ich podstawie został zrobiony syntetyczny raport pt. Gospodarka. Powstaje już jego czwarta wersja, ale nie wiem, czy ona nas zadowoli.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JacekSaryuszWolski">Jeśli chodzi o harmonizację prawa, to jest ona w toku. Materia jest szczególnie skomplikowana i szczególnie trudna. W tej chwili dysponujemy materiałem wstępnym liczącym ok. 3 tys. stron ekspertyz. Znajomość problematyki prawnej, jak wykazała ekspertyza, jest w Polsce, w niektórych obszarach znikoma. Mamy białe plamy i mamy obszary dość dobrze pod tym względem zagospodarowane. Sądzę, że w pewnym momencie powstanie także w tej dziedzinie syntetyczny raport podobny do tego o gospodarce. Chcemy też spojrzeć na ten problem nie przez pryzmat badania poszczególnych dziedzin polskiego prawa, co jest procesem w znacznej mierze już zaawansowanym, ale jeszcze nie kompletnym, ale z lotu ptaka, tzn. porównać dorobek prawny Wspólnot (ok. 20 tys. stron regulacji prawnych) i zobaczyć, które z nich zostały już wdrożone. Ze wstępnej oceny wynika, że w polskim prawie są już inkorporowane 24 dyrektywy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JacekSaryuszWolski">Oczywiście dyrektywa, dyrektywie nie równa. Są dyrektywy absolutnie fundamentalne jak np. dotyczące systemu bankowego, które konstytuują system gospodarczy, a które zostały już uwzględnione w polskim prawie. Jest to więc problem spojrzenia na ile ten dorobek prawny jest już wdrożony w polskie prawo, a na ile jeszcze od niego daleki. Trzeba też ocenić, co i w jakim zakresie jest możliwe do wdrożenia. Jest to praca dla setek ludzi na kilka lat.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JacekSaryuszWolski">Na posiedzeniu Rady Legislacyjnej padło sformułowanie, które mnie osobiście natchnęło optymizmem, że dostosowanie polskiego prawa w ciągu 6 lat jest wykonalne. Jeżeli kwiat polskiego środowiska prawniczego tak uważa, to ja się cieszę. Nie wiem jednak na ile jest to prawda, a na ile życzenie. Z doświadczeń innych krajów wiemy, że na ten cel przeznaczały one ogromne środki.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#JacekSaryuszWolski">Obecnie idea ta jest w stadium rozpoznawczym. Cały system legislacyjny został w związku z tym podzielony na działy, poddziały i zostanie dokonany wybór działów absolutnie kluczowych z punktu widzenia procesu stowarzyszenia. W ramach tych działów nastąpi dalszy podział na problemy bardziej i mniej pilne. Mówiąc obrazowo można to porównać do dróg pierwszej i drugiej kolejności odśnieżania.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#JacekSaryuszWolski">Najpierw będziemy się zajmować autostradami, czyli głównymi, fundamentalnymi liniami i konstrukcjami prawnymi, które spowodują, że nasz system gospodarczy będzie kompatybilny z systemem Unii Europejskiej. Potem przejdziemy do dalszych dróg, aż po całkiem małe ścieżki. Ale to wymaga ogromnych środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#JacekSaryuszWolski">W mniejszym stopniu zaawansowane są prace nad pozostałymi działami Białej Księgi, a więc 3 i 4: Nauka i technologia oraz Kultura i społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#JacekSaryuszWolski">Odpowiadając na pytanie pana posła M. Święcickiego - ten niedosyt jest właściwy wszystkim, którzy zetknęli się z ogromem tej materii. Wynika on z faktu, że procesy realne w gospodarce dokonują się. Jeżeli spojrzymy na strukturę produkcji i nasze oferty eksportowe, to okazuje się, że nasz przemysł ewoluuje w kierunku pozytywnym. Nasza produkcja eksportowa jest coraz bardziej zmodernizowana. Porównania z gospodarką innych państw, np. turecką, która aplikuje obecnie do Unii Europejskiej, pokazuje, że na przestrzeni ostatnich 4 lat, w stosunku do mało zmodernizowanych gospodarek takich jak turecka, struktura naszej gospodarki okazuje się coraz bardziej zmodernizowana, a relacje między tym, co nazywamy niską i średnią technologią a wysoką technologią, między produkcją angażującą w wysokim stopniu moce i siłę roboczą, a produkcją angażującą w wysokim stopniu mózg ludzki, te propozycje się zmieniły in plus.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#JacekSaryuszWolski">Zgadzam się natomiast z generalną tezą pana posła M. Święcickiego, że instrumenty polityki gospodarczej będące w rękach rządu, jak polityka rolna, polityka przemysłowa, budżet i parę innych, powinny brać to pod uwagę. Ale jak państwo wiecie budżet obecnie nie służy realizacji celów długofalowych. Najpierw trzeba wypracować pewien „luz” budżetowy, pewne środki, aby można było myśleć o dalszej perspektywie. W bardzo niewielkim zakresie, ilustruje to ostatni rozdział naszego „Raportu” - „Program pomocy bezzwrotnej Unii Europejskiej dla Polski (PHARE) jako finansowy instrument wsparcia procesu integracji”. Jest to skromny, na miarę środków tego programu, fundusz, który jednak pozwala na podjęcie próby wpłynięcia na aspekty strony realnej naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#JacekSaryuszWolski">Jak czytać „Raport” w kontekście zadań poszczególnych ministerstw? Otóż mnie się wydaje, że „Raport” trzeba traktować jako sumę zadań sektorowych w średnim okresie, badając jednocześnie, na tyle dokładnie, na ile jest to możliwe, aby wskazywać luki i ewentualnie koncentrować się na rytmie, tempie i zadaniach, które z punktu widzenia legislatywy, która ma konstytucyjne uprawnienia do kontrolowania prac władz wykonawczych, dyscyplinować ten proces. Na proces przemian bowiem można wpływać zarówno w ten sposób jak i poprzez prace nad budżetem. Trzeba przecież dać resortom środki w sensie pieniędzy, jak też i w sensie kadr, etatów i struktur.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławPasoń">Nie mogę zrozumieć pewnej kwestii. Państwo pozwolą, że posłużę się cytatem. W „Raporcie” napisano m.in.: „w działalności Agencji Rynku Rolnego wykorzystywane są doświadczenia podobnych instytucji działających w USA, Kanadzie, Francji i Niemczech”. Agencja kontynuowała w 1993 r. działania w sferze infrastruktury rynku rolnego poprzez udział kapitałowy i pomoc organizatorską”, a dalej jeszcze: „Agencja jest zaangażowana kapitałowo w następujących giełdach: Giełda Poznańska S.A., Wielkopolska Giełda Rolniczo-Ogrodnicza S.A., Wschodnia Giełda Zbożowa i Towarowa Sp. z o.o., Olsztyńska Giełda Zbożowa S.A.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławPasoń">Ponadto Agencja jest właścicielem lub udziałowcem ok. 30 spółek prawa handlowego, funkcjonujących w sferze infrastruktury rynkowej otoczenia rolnictwa”.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławPasoń">Sposób, w jaki napisano to w „Raporcie” sugeruje, że jego autorzy uznali to za sukces na drodze ku nowoczesnemu rolnictwu. Nie chcę bronić Agencji Rynku Rolnego, ale po ostatniej ocenie tej Agencji, uznano, że ta droga, czyli zaangażowanie kapitałowe Agencji, zaangażowanie w tworzenie giełd i spółek jest błędne i została totalnie odrzucona.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławPasoń">Chciałbym więc zapytać, czy są jakieś wskazówki ze strony Unii Europejskiej jak powinna ta droga wyglądać, czy też nie? Chodzi o dalszą drogę rozwoju rolnictwa. Pozostaje też pytanie, czy według tych wskazówek realizowana dotychczas droga jest zła, czy dobra. W każdym razie jest w tym pewna sprzeczność.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławPasoń">Ponadto sprawa zaangażowania Agencji w tworzenie giełd towarowych i sieci targowisk wspólnie z Izbą Gospodarczą Producentów i Eksporterów Rolnych, Krajową Izbą Rolną. Obawiam się, żeby wszyscy urzędnicy zaczęli wymyślać wielkie giełdy, a ich plany już w Polsce funkcjonują, brakuje tylko możliwości finansowych, nie straciły zbyt dużo pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MariaStolzman">Jeżeli rozpoczniemy teraz dyskusję na temat rolnictwa, zabraknie nam czasu, aby ją zakończyć. Proponuję poświęcić temu tematowi osobne posiedzenie, zgodnie z tym, co ustaliliśmy na początku. A teraz nie wchodźmy w takie szczegóły jak pan poseł S. Pasoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanBorkowski">Myślę, że są to wyzwania dla Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Rozumiem, że pewnego dnia podejmiemy ten temat na specjalnym posiedzeniu, czy pan poseł S. Pasoń jest gotów wycofać się ze swego pytania? Jeśli tak nie będziemy kontynuowali tej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym wyjaśnić pewną kwestię. Otóż nikt w Polsce nie podejmuje działań pod presją Unii Europejskiej i realizacji programu dostosowawczego. Chodzi natomiast o przestrzeganie pewnych zasad, które tam obowiązują. To, co jest elementem interwencji na rynku rolnym w Polsce, bo taka była rola Agencji Rynku Rolnego, jest uwarunkowane m.in. unifikacją mechanizmów wolnego rynku, co jest jednocześnie jednym z warunków uczestnictwa w Unii Europejskiej i umowy z Bankiem Światowym oraz postawionych tam warunków udzielenia kolejnych pożyczek związanych z restrukturyzacją polskiego rolnictwa. Pierwsza transza pożyczki dotyczyła infrastruktury wsi, a jej realizacja warunkuje udzielenie drugiej transzy. I to jest ten kontekst sprawy, o który tu chodzi. Anomalie dotyczące techniki działania Agencji Rynku Rolnego wcale nie wynikają z wytycznych EWG. Są to dwie różne sprawy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RyszardSmolarek">Stworzenie zdrowych mechanizmów i struktur rynku wynika z zaleceń, które podpisaliśmy dobrowolnie zarówno w porozumieniu z Bankiem Światowym jak i Układzie z Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że zastrzeżenia, które zgłosił poseł M. Święcicki, są uzasadnione z uwagi na fakt, że rolnictwo w Polsce jest jednym z elementów, nad którym nie można przejść w sposób obojętny. Liczba osób zatrudnionych w rolnictwie stanowi 27% całej ludności Polski, a udział w dochodzie narodowym - prawie 15%. Dla porównania, Wspólnoty Europejskie mają średnio zatrudnionych w rolnictwie ok. 7%. Skala gradacji problemu jest więc diametralnie różna. Wydaje się, że nasi decydenci podejmując ten temat w negocjacjach stowarzyszeniowych z Unią Europejską nie do końca zdawali sobie sprawę z wielkości tego problemu i związanych z tym kłopotów.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#RyszardSmolarek">Uważam, że dziś trzeba sobie uświadomić, że procesy dostosowawcze w zakresie rolnictwa, aczkolwiek w „Raporcie” są bardzo precyzyjnie wyszczególnione, generalnie były zaniedbane. Program związany z dostosowaniem polskiego rolnictwa do wymagań Unii Europejskiej faktycznie był zupełnie nierealizowany, a pieniądze z funduszu PHARE, chociaż niewielkie, nie zostały wykorzystane przede wszystkim z powodu zbyt dużej rotacji w kierownictwie resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej, co sprawiało, że zmieniały się nieustannie koncepcje rozpisania zadań tematycznych i sposobu ich realizacji. Nigdy też nie były przedstawione w sposób możliwy do zaakceptowania i realizacji. Forma pomocy nie mogła się zamienić w formę rozdawnictwa.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#RyszardSmolarek">Obecnie został powołany zespół, który zajmuje się koordynacją tej pomocy, a jego szefem jest pan dr A. Gąsowski. Resort rolnictwa otrzymał na realizację praktycznie wszystkich programów, ok. 30 mln ECU. Rozbiliśmy też oraz stworzyliśmy na nowo to co pan minister J. Saryusz-Wolski sugerował, a mianowicie departament integracji europejskiej oraz pomocy zagranicznej. Jest też jednoosobowe biuro fundacji FAPA, które zajmuje się sprawami koordynacji programów pomocowych z Unią Europejską. Sprawa zaczyna więc nabierać życia i wierzę, że w perspektywie 3 miesięcy będziemy mogli przedstawić koncepcję narodowej polityki rolnej. Program ten będzie oczywiście określał koncepcję tej polityki w kontekście wymagań Unii Europejskiej. Znajdzie się tam także spis problemów i katalog wszystkich naszych zobowiązań w kategoriach minimum i nieco szerszego obowiązku z tytułu stowarzyszenia z Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#RyszardSmolarek">Jeśli chodzi o symulacje i rachunki, one są, chociaż dość wątpliwej, moim zdaniem, jakości. Zostały opracowane przez Centrum Studiów nad Polityką Europejską w Brukseli. Można, w pewnych uproszczeniach przyjąć wariantowość symulacji, np. co by się działo, gdyby ewentualnie Polska, a także pozostałe państwa Grupy Wyszehradzkiej, zostały przyjęte do Unii Europejskiej na określonych warunkach. Przytoczę to, aby zobrazować pewien metodologiczny skutek, który może implikować zdarzenia.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#RyszardSmolarek">W wyniku integracji liczba ludności wzrosłaby we Wspólnocie o 10%. Gdyby przyjęto, że Polska czy kraje Grupy Wyszehradzkiej zostały przyjęte do Wspólnoty Europejskiej na określonych warunkach, to w wyniku tej integracji liczba ludności zwiększyłaby się o 10%, przy czym powierzchnia upraw wzrosłaby o 20%, a produkcja zbóż, przy obecnym poziomie plonów, wzrosłaby o 12%, a liczba gospodarstw o 20%.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#RyszardSmolarek">Przy obecnym poziomie dotowania rolnictwa we Wspólnotach, rolnicy polscy uzyskaliby ok. dwukrotnie wyższe ceny. Podkreślam jednak, że jest to tylko symulacja, której na dodatek zarzuca się błędy metodologiczne, bo część posłów-rolników może to zrozumieć zbyt dosłownie. Dwukrotnie wyższe ceny zachęcałyby do zwiększenia upraw i osiągania wyższych plonów.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#RyszardSmolarek">Można więc, w pierwszym wariancie, przyjąć, produkcję rolną na poziomie 1992 r., w drugim wariancie - produkcja rolna i wykorzystanie potencjału w wysokości 50% tego co jest nowo przyjmowanych członków (w wariancie czterech państw Grupy Wyszehradzkiej), i trzeci scenariusz - pełne wykorzystanie potencjału produkcyjnego państw Grupy Wyszehradzkiej. Dotacja do rolnictwa państw Wspólnoty wynosi 32 mld ECU.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#RyszardSmolarek">Gdyby założyć wariant pierwszy to na dotacje dla rolnictwa potrzeba by 4 mld ECU. W wariancie drugim, tzn. przy założeniu, że produkcja rolna państw Grupy Wyszehradzkiej będzie wykorzystywała 50% potencjału - to trzeba by było 17 mld ECU. Wykorzystanie potencjału w 100% wymagałoby, tylko dla państw Grupy Wyszehradzkiej, dotacji z budżetu EWG na poziomie 31 mld ECU, a więc na poziomie dotowania rolnictwa w krajach dwunastki, które wynosi 32 mld ECU.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#RyszardSmolarek">Jest to pewne metodologiczne uproszczenie, ale również opracowania polskie wykonane przez Instytut Ekonomiki Gospodarki Żywnościowej symulują, że te zdarzenia w zależności od techniki realizacyjnej pełnego stowarzyszenia, mogą następować bardzo różnie. Nasz akces to deklaracja. W tej chwili będą negocjowane warunki. Dopiero więc na tym etapie będziemy mogli stawiać nasze twarde warunki w oparciu o pewne symulacje. Będziemy też nadal robili pewne symulacje i rachunki, bo do tej pory nie było to robione w sposób wystarczający. Jest natomiast pewne, że nie będziemy w stanie odrobić szybko prawie 2-letnich zaległości. Trudno mi jednak oceniać kierownictwo resortu ostatnich dwóch lat, które uznało, że należy zająć się pilniejszymi sprawami, niż problemy związane z integracją z EWG.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#RyszardSmolarek">Będziemy starali się odrabiać zaległości przy akceptacji i zrozumieniu Komisji ds. Układu Europejskiego, jak również mam nadzieję, w kolejności, którą wspólnie ustalimy. Będziemy się starali także przedstawiać kolejno materiały.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#RyszardSmolarek">Wypowiedź pana ministra R. Smolarka zachęciła do dyskusji, ale proponuję uznać, że przedłożona informacja miała na celu przekonanie nas, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pracuje nad tą tematyką. Stara się też zmniejszyć dystans jaki dzieli rolnictwo polskie od rolnictwa państw Unii. Stąd pewne postulaty jakie kierowaliśmy na początku kadencji pod adresem tego resortu, jak się wydaje, trafiają na dobry grunt.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#RyszardSmolarek">Z wypowiedzi pana ministra R. Smolarka można wnioskować, że istnieje dość dobre rozpoznanie problemów. Obecnie jednak chciałbym uniknąć wchodzenia w kwestie symulacji. Sądzę bowiem, że pokazują one skalę problemu, natomiast nic nie wyjaśniają. Tyle mojego komentarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MariaStolzman">Dyskusja zbacza na niebezpieczne tory, bowiem zamiast mówić o raporcie będziemy mówić o problemach rolnictwa, a o tym można nieskończenie długo.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MariaStolzman">W wielu opracowaniach zwraca się uwagę, że symulacje zakładające dotowanie rolnictwa na obecnym poziomie w EWG jest nieporozumieniem, ponieważ w momencie, gdy to stowarzyszenie nastąpi, rolnictwo, zarówno EWG jak i w Polsce, będzie już inne.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MariaStolzman">Wspólnoty zmierzają do stopniowego ograniczania dotacji. Również w Polsce, jeśli uda się restrukturyzacja rolnictwa, sytuacja w tej dziedzinie gospodarki również będzie inna. Oczywiście, w im gorszym stanie będzie rolnictwo, tym większe trudności będą ze stowarzyszeniem z Unią Europejską. Podejrzewam też, że rolnictwo będzie w ogóle największym problemem w procesie integracyjnym. Dla nas jest więc podstawowym pytaniem, jak to zrobić, żeby ten nasz bagaż czynników niekorzystnych był jak najmniejszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanBorkowski">Zaliczam się chyba do liberałów wśród posłów PSL, ale myślę, że dziś nie będziemy rozwijać jej tematyki. Powiem tylko, że niepowodzenia EWG w dziedzinie integracji rolnictwa, w realizowaniu wspólnej polityki rolnej nie zmieniają faktu, że ta polityka wspólnotowa zrobiła swoje. Ona już przekształciła rolnictwo tych państw w określony sposób i to jest ten dystans, który nas od nich dzieli, a jest on ogromny.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanBorkowski">Jeżeli więc te instrumenty, choć uważane za ułomne, jednak działały, to jest argument, aby ich nie odrzucać, tylko zacząć w sposób rozsądny stosować. Gdybyśmy w tej chwili zaczęli to robić na poziomie takim jak to robi Wspólnota, przykładalibyśmy instrumenty nieadekwatne do poziomu gospodarki. Sądzę, że te doświadczenia trzeba badać, ale i korzystać z nich w sposób rozsądny, dostosowując instrumenty do poziomu rolnictwa. Jesteśmy bowiem skazani, by błądzić między skrajnościami. Między pełnym interwencjonizmem i pełnym liberalizmem. Są to bogate doświadczenia i sądzę, że mimo wszystko można z nich korzystać.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanBorkowski">Wspólnotowa polityka rolna przez wiele lat absorbowała szereg wybitnych umysłów i na niej też koncentrował się potencjał intelektualny Wspólnoty. Jest więc w czym wybierać.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanBorkowski">Chciałbym też przypomnieć, że Dania, po wojnie miała rolnictwo na poziomie podobnym do obecnego poziomu rolnictwa w Polsce, z podobną strukturą. Dziś struktura rolnictwa duńskiego zmieniła się zasadniczo mówiąc już o efektywności i produktywności, a także innych wskaźnikach dotyczących rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławPasoń">Ponawiam swoją prośbę, aby zagadnieniom rolnictwa zostało poświęcone osobne posiedzenie Komisji ds. Układu Europejskiego z udziałem zarówno przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, np. pana ministra R. Smolarka, jak i pana Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej, J. Saryusz-Wolskiego. Problemów w tej dziedzinie będzie sporo i byłoby dobrze, żebyśmy byli w nich zorientowani. W takim składzie natomiast moglibyśmy skonfrontować trzy spojrzenia na te zagadnienia, a więc jak to widzi minister rolnictwa, pełnomocnik rządu ds. integracji i my, posłowie. Sądzę, że w ten sposób można by było wypracować politykę rolną państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekMazurkiewicz">Zamierzeniem dzisiejszego posiedzenia były przede wszystkim cele poznawcze. Znaliśmy wszyscy programy działań ekonomicznych i w dziedzinie prawa. Dziś otrzymaliśmy raport, którego i walory i słabości przedstawił na początku pan minister J. Saryusz-Wolski. Mówię słabości, ale to określenie nie dotyczy przygotowania raportu, lecz efektu wynikającego z metodologii, na której został on oparty.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekMazurkiewicz">Raport przedstawia jak się mają dotychczasowe działania rządu, w którym miejscu procesu integracji jesteśmy jako organy kierujące państwem i kształtujące prawo, w szczególności, na tle przyjętych wcześniej programów. Nie ma natomiast dwóch podstawowych kwestii, ponieważ nie było to celem raportu, które dla nas, w dyskusjach szczegółowych, są podstawowe. Chodzi o określenie potrzeb, na które powinien odpowiedzieć „Raport” i zawarte w nim zamierzenia oraz celów zarówno krótkookresowych jak i średnio- i długookresowych, restrukturyzacyjnych, którym służyć mają instrumenty przedstawione w „Raporcie” i których realizacja ma doprowadzić i naszą gospodarkę, i prawo, i inne obszary życia społecznego, do kompatybilności ze Wspólnotą.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje się, że dotarcie tych elementów do naszej świadomości jest już samo w sobie pewną wartością. Teraz będzie warto ustalić szczegółowy kalendarzyk naszych posiedzeń i rozpatrywanych na nich tematów, stanowiących poszczególne fragmenty tego „Raportu”. Mówiliśmy, że w pierwszej kolejności powinna to być problematyka rolna, ale uważam, że będzie to zależało także od tego jak przedstawiciele resortów i autorzy „Raportu” są przygotowani do przedstawienia nam elementów tej analizy.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MarekMazurkiewicz">Poszczególne elementy tego opracowania wzbogaconego z jednej strony o sferę diagnostyczną, jakie problemy trzeba rozwiązać za pomocą tych instrumentów, jakie cele i w jakiej perspektywie czasowej należy bezwzględnie osiągnąć, aby program był w pełni przydatny. I na tych wąskich odcinkach moglibyśmy przeprowadzić konfrontację jaką proponował poseł S. Pasoń, a także konfrontację wcześniejszych raportów. Pozwoliłoby to ocenić słuszność utrzymywania linii działania określonej w tych raportach, bądź też konieczność modyfikacji, czy też intensyfikacji działań, jeżeli to będzie wynikało z przyspieszonej strategii integracyjnej.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje się też, że byłoby to zadanie dla węższego zespołu, jeśli państwo uznaliby to za słuszne, który określiłby i przedstawił szczegółowy harmonogram naszych prac. Nie tylko nad analizą stanu zaawansowania prac wskazanych w „Raporcie”, ale i w oparciu o ten „Raport”, w oparciu o wcześniejsze programy, oceny naszych działań, a także celów, stanu wyjścia jak i instrumentarium, które mają służyć realizacji tego programu.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#MarekMazurkiewicz">W pracy uniwersyteckiej zetknąłem się również z diagnozami i wiem, że oceny na ten temat są bardzo mieszane. Nie wszystkie elementy wcześniejszych programów są tak powszechnie akceptowane. Wiele z nich jest dyskusyjne jak np. polityka rolna.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#MarekMazurkiewicz">Powstaje pytanie, ku czemu zmierzać. Czy do stanu polityki rolnej Wspólnot dnia dzisiejszego, czy do postulowanej przez Wspólnoty polityki, której kierunki znamy już dziś z Układu z Maastricht. Wydaje mi się, że właśnie do nich trzeba mierzyć, chociaż być może także w okresie przejściowym należy wykorzystać ścieżki, które wcześniej z pożytkiem wykorzystały Wspólnoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanBorkowski">Chciałbym prosić, abyście państwo upoważnili prezydium Komisji do dokonania wyboru priorytetowych zagadnień, które będziemy rozpatrywali w kontekście poszczególnych segmentów „Raportu”. Będzie łatwiej tego dokonać w mniejszym gronie. Prezydium też zajęłoby się przygotowaniem poszczególnych elementów „Raportu” pod dyskusję na posiedzeniach Komisji ds. Układu Europejskiego z wykorzystaniem przedstawicieli poszczególnych resortów. Czy są uwagi do tej propozycji? Jeśli nie ma uwag i nie ma protestu, sprawę uważam za załatwioną.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanBorkowski">Na dzisiejsze posiedzenie przybyło wielu przedstawicieli rządu. Nie było jednak do nich zbyt wielu pytań. Sądzę, że to wynika z tego, że „Raport” nie wzbudził kontrowersji. Jest on właściwie odpowiedzią na pytanie, co się dzieje w sprawach procesów dostosowawczych. Jest to zarazem odpowiedź na zalecenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanBorkowski">Sądzę jednak, że prace nad poszczególnymi częściami „Raportu” mogą nas doprowadzić do bardziej konkretnych wniosków. Dalsza ocena „Raportu” będzie więc następowała w miarę postępu prac Komisji ds. Układu Europejskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje mi się, że zwróciliśmy w dyskusji uwagę na ograniczenia metodologiczne „Raportu”, które leżały u podstaw samej jego koncepcji. Natomiast z tego punktu widzenia, z zasobu informacji, którymi dysponował urząd pełnomocnika z punktu widzenia celu, który postawiliśmy przed programowaniem procesów integracyjnych, możemy chyba z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że ten raport spełnia swoje zadanie niezależnie od dyskusyjności wielu jego elementów. Będą one przedmiotem dyskusji merytorycznej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekMazurkiewicz">Minister J. Saryusz-Wolski zwrócił ponadto uwagę na bardzo syntetyczny inwentarz faktów, inwentarz działań, które wynikały z raportu dotyczącego stopnia zaawansowania działań rządu, jeśli chodzi o realizację celów postawionych w dwóch pierwszych programach. Wydaje się, że jest to dobry punkt wyjścia do krytycznej oceny zarówno stanu, celu jak i środków na realizację programów integracyjnych. Możemy więc chyba uznać, że „Raport” odpowiada celom, które przy tych założeniach metodologicznych, zostały mu postawione.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławPasoń">Bardzo przepraszam, ale z całym szacunkiem dla autorów „Raportu”, nie można po półgodzinnej dyskusji powiedzieć, że to jest dobre. Ja wierzę, że to jest dobre, ale naprawdę będę to wiedział dopiero po wnikliwym przeanalizowaniu i przedyskutowaniu całego „Raportu”, metodą analizy poszczególnych jego segmentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanBorkowski">Sądzę, że nie musimy kończyć posiedzenia jakąś konkluzją na temat „Raportu”. Zamykam ten punkt porządku dziennego. Pozostały jeszcze sprawy różne. Przedstawię teraz państwu krótko informację na temat posiedzenia Parlamentarnej Komisji Wspólnej, które odbyło się w dniach 22 i 23 marca w Brukseli.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanBorkowski">Było to pierwsze, od chwili wejścia w życie Układu Europejskiego, posiedzenie Parlamentarnej Komisji Wspólnej, chociaż w ogóle było to już drugie posiedzenie tej Komisji, po inauguracji jej działalności, która nastąpiła na przełomie listopada i grudnia w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanBorkowski">Samo posiedzenie było bardziej robocze, miało też bardziej bezpośredni charakter. Dało to możliwość eksponowania stanowisk obu stron. Z ramienia władz Wspólnoty w posiedzeniu uczestniczył szef Parlamentu Europejskiego, pan Egon Klebsch, a także komisarz pan Leon Brittan oraz inni członkowie Komisji Wspólnot Europejskich. Była też obecna pani Magdalena Hoff, autorka „Raportu” na temat sytuacji w rejonie Kaliningradu. Z ramienia rządu polskiego w posiedzeniu uczestniczył pan minister K. Saryusz-Wolski.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanBorkowski">Efektem tego posiedzenia Parlamentarnej Komisji Wspólnej jest deklaracja końcowa, która zawiera wnioski z referatów wygłoszonych podczas posiedzenia. Podstawowy referat ze strony polskiej dotyczył oceny handlu Polski ze Wspólnotami Europejskimi. Autorem tego referatu był pan poseł M. Święcicki. Z tego referatu wynikały też kwestie, które potem podnosiliśmy wielokrotnie w dyskusji, a mianowicie, że jesteśmy zainteresowani przeciwdziałaniem protekcjonizmowi jaki występuje we Wspólnotach Europejskich, że likwidacja ujemnego salda w handlu zagranicznym jest niezbędnym warunkiem, aby polska gospodarka mogła się rozwijać i modernizować. Jesteśmy zainteresowani liberalizacją handlu w sposób, który nie polega na zmniejszaniu wzajemnych obrotów, lecz poprzez ich zwiększanie.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JanBorkowski">W dyskusji podkreślaliśmy potrzebę kontynuacji prac nad członkostwem Polski we Wspólnotach Europejskich. Ten temat dojrzewa z każdym dniem i było to wielokrotnie podkreślane. Psychicznie więc nasi partnerzy ze Wspólnoty są przygotowani na to, że taki wniosek ze strony polskiej zostanie złożony. Obecnie jesteśmy stowarzyszeni ze Wspólnotą wraz z Węgrami, jest to więc historyczna okazja, żeby ją wykorzystać dla dalszych działań na rzecz członkostwa.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JanBorkowski">Jako hasło pojawiał się temat integracji rolnictwa. Problem ten, jak wiadomo, nie jest regulowany przez Układ Europejski. Wymaga on odrębnych uregulowań i właśnie negocjacje w sprawie członkostwa mogą pozwolić na to, żeby rolnictwo wprowadzić do prac obu stron zanim zostaniemy członkami Wspólnot Europejskich.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JanBorkowski">Jest jeszcze jedna kwestia, której poświęciliśmy sporo czasu, a mianowicie kwestia pracy nad przeciwdziałaniem recesji i bezrobociu w państwach Wspólnoty, które to problemy reguluje się za pomocą suplementu do Białej Księgi, która pokazuje możliwości wyjścia z tych problemów.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JanBorkowski">Polska delegacja do Parlamentarnej Komisji Wspólnej wskazywała na potrzebę objęcia pracami dla Białej Księgi także krajów, które kandydują do członkostwa, prowadzą działalność gospodarczą w powiązaniu ze Wspólnotą Europejską i w związku z tym istnieją wzajemne oddziaływania między nimi. Z naszego punktu widzenia bowiem pisanie Białej Księgi dla państw dwunastki jest nieporozumieniem, ponieważ nie uwzględnia realnych powiązań innych krajów, które wcześniej czy później mogą zintensyfikować swoje kontakty, czy wręcz wejść w układ członkowski ze Wspólnotą.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JanBorkowski">Warto podkreślić, że to posiedzenie Parlamentarnej Komisji Wspólnej było ostatnim posiedzeniem w obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego, która właśnie dobiega końca. Zakończy się w czerwcu wyborami. Jest zrozumiałe, że skład delegacji Parlamentu Europejskiego ulegnie zmianie personalnej, także w składzie Parlamentarnej Komisji Wspólnej. Nikt z obecnych członków tej Komisji nie kandyduje ponownie do Parlamentu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JanBorkowski">Kończąc, chciałbym powiedzieć, że to, co było przedmiotem pracy Parlamentarnej Komisji Wspólnej, było realizacją zapisów zawartych w Układzie Europejskim. Ponadto jest to forum wymiany poglądów członków delegacji Parlamentu Europejskiego i Parlamentu Polskiego, co ułatwia pokonywanie pewnych barier i pewnych mitów, a także obalania pewnych mitów i wręcz niewiedzy ze strony parlamentarzystów europejskich, oswajanie ich z naszymi problemami i naszym sposobem widzenia. Bezpośredni charakter rozmów dał nam możliwość dotarcia z naszymi argumentami. Jest to rzeczowa wymiana zdań, a nie tylko formalne zarejestrowanie wystąpień obu stron.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarcinŚwięcicki">Mam wniosek formalny, ażeby tę deklarację przyjętą przez Parlamentarną Komisję Wspólną udostępnić wszystkim członkom naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanBorkowski">Jest to wniosek słuszny i zostanie zrealizowany. Pragnę nadmienić, że ze względu na rozbieżność w składzie sejmowej Komisji ds. Układu Europejskiego i Parlamentarnej Komisji Wspólnej, istnieje potrzeba, żeby na posiedzenia komisji sejmowej byli zapraszani członkowie Parlamentarnej Komisji Wspólnej. W ten sposób będą znali wszystkie informacje jakimi dysponują członkowie naszej Komisji. Sądzę też, że wyniki prac Parlamentarnej Komisji Wspólnej mogą być udostępniane członkom naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JanBorkowski">Osobiście zobowiązuję się do takiej współpracy z Parlamentarną Komisją Wspólną.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JanBorkowski">W ten sposób wyczerpaliśmy program naszego posiedzenia, zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>