text_structure.xml
215 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy rozpatrzyć opinię Komisji do Spraw Służb Specjalnych o projekcie ustawy budżetowej na 1997 r. w zakresie dochodów i wydatków Urzędu Ochrony Państwa oraz projektu budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie kompetencji Komisji do Spraw Służb Specjalnych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WiesławaZiółkowska">W drugiej części obrad rozpatrzymy część tekstową projektu ustawy budżetowej na 1997 r.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#WiesławaZiółkowska">Głos ma przedstawiciel Komisji do Spraw Służb Specjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejŻelazowski">Nasza Komisja w wyniku dyskusji nad projektami budżetu UOP i MON sformułowała dwie opinie. W opinii pierwszej dotyczącej Urzędu Ochrony Państwa, Komisja stwierdza, że po szczegółowym rozpatrzeniu przedłożonych jej informacji dotyczących projektu budżetu Urzędu Ochrony Państwa na 1997 r. wnosi o zwiększenie przewidzianych w nim wydatków o 10 mln zł z przeznaczeniem: 7 mln zł na zakup samochodów i 3 mln zł na zakup sprzętu łączności specjalnego znaczenia oraz o dodatkowe zwiększenie liczby etatów funkcjonariuszy UOP o 95.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejŻelazowski">W drugiej opinii - w sprawie projektu budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej na 1997 r. w części odpowiadającej właściwości Komisji, czyli dotyczącej Wojskowych Służb Informacyjnych - wnosimy o zwiększenie budżetu MON o kwotę 1,6 mln zł z przeznaczeniem na zakup dla Wojskowych Służb Informacyjnych samochodów, komputerów i sprzętu techniki operacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardBugaj">Myślę, że trzeba na wstępie stwierdzić, iż istnieje duża różnica między tym, co dotyczy części budżetowej Urzędu Ochrony Państwa, a tym, co dotyczy części budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Urząd Ochrony państwa jest jednostką, która w pełni finansuje swoje wydatki, natomiast Wojskowe Służby Informacyjne finansują tylko część swoich wydatków, a wydatki tzw. ogólnowojskowe tych służb są w innych częściach budżetu MON. To znajduje wyraz także w proponowanych kwotach zwiększeń wydatków, które co do wielkości są bardzo rożne. W pierwszym przypadku jest to 10 mln zł, w drugim przypadku - niespełna 2 mln zł. Uwzględniając fakt innego finansowania tych dwóch rodzajów służb, te dysproporcje nie wyglądałyby w taki sposób i można powiedzieć, że wnioski Komisji dotyczące zwiększeń są mniej więcej wyrównane, biorąc także pod uwagę zadania statutowe obydwu tych służb.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RyszardBugaj">Mnie się wydaje, że są istotne merytoryczne powody, które uzasadniają wnioski o zwiększenie wydatków, a te kwoty są globalnie niezbyt duże. Sytuacja tych służb pod względem wyposażenia w środki techniczne jest niedobra i trzeba szukać możliwości poprawy tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RyszardBugaj">Jest jedna sprawa, która nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w przedstawionych opiniach. Jest to kontrowersyjna kwestia polegająca na tym, że wydatki bieżące obydwu służb, w szczególności decydujące wydatki związane z wynagrodzeniami i pochodnymi, są zdeterminowane w dużym stopniu faktem, że obydwie służby, zwłaszcza Urząd Ochrony Państwa, zatrudniają w przetłaczającej większości funkcjonariuszy, co generuje wysokie koszty wynagrodzeń w stosunku do zatrudniania pracowników cywilnych. Ta sytuacja od dłuższego czasu nie ulega zmianie, a związana jest z licznymi uprawnieniami funkcjonariuszy, np. uprawnieniami po zakończeniu służby, które generują koszty. Ta sprawa powinna być w jakimś momencie przedmiotem jeszcze bliższego zainteresowania Komisji do Spraw Służb Specjalnych i ewentualnie dezyderatów pod adresem rządu. Osobiście uważam, że możliwa byłaby zmiana pewnych proporcji, jeżeli chodzi o zatrudnienie funkcjonariuszy i uzyskanie w związku z tym oszczędności, a przynajmniej pewnego luzu finansowego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#RyszardBugaj">Rekomendowałbym Komisji uwzględnienie zgłoszonych wniosków o zwiększenie wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejŻelazowski">Komisja do Spraw Służb Specjalnych zwróciła się już do Urzędu Ochrony Państwa w sprawie dokonania pewnych zmian w proporcjach zatrudnienia. Przypominam, że powstaje Kolegium do Spraw Służb Specjalnych, a UOP podporządkowany jest już prezesowi Rady Ministrów. Informuję, że opinia w sprawie proporcji zatrudnienia będzie w najbliższym czasie rozpatrywana przez Komisję do Spraw Służb Specjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram dyskusję. Czy ktoś ma pytania? Ja mam pytanie - jaka jest dynamika wydatków bez uwzględnienia propozycji ich zwiększenia, o co wnioskuje Komisja?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejŻelazowski">Jeżeli pani przewodnicząca pozwoli, a pan poseł Bugaj nie wniesie sprzeciwu, to wyjaśnić może te sprawy szef finansowy UOP.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#HieronimWycisk">Jeżeli chodzi o wydatki w dziale „bezpieczeństwo publiczne”, to ich wzrost nominalny wynosi 118,1% , a wzrost realny - 103% . W rozbiciu na grupy wydatków według układu budżetowego wzrost świadczeń na rzecz osób fizycznych wynosi 118,3% nominalnie, a 103,3% realnie. Pozostałe wydatki rzeczowe wzrastają o 125,7% nominalnie i o 110,8% - realnie. Wydatki majątkowe, a więc na inwestycje, wzrastają nominalnie o 127,7% , a realnie o 115,9% . W dziale „opieka społeczna”- a są to tylko zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne, nominalny wzrost wydatków wynosi 113,8% . Wzrost wynagrodzeń wynosi nominalnie 113,9% , czyli realnego wzrostu nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławaZiółkowska">A jak wygląda sprawa emerytur i rent w UOP? Kto będzie pokrywał wydatki w tym nowym układzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HieronimWycisk">Nadal Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, bo nasi emeryci pozostali w tej strukturze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są jakieś pytania? Nikt nie zgłasza pytań. Rozumiem, że Komisja do Spraw Służb Specjalnych bardzo wnikliwie badała projekt tego budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardBugaj">W przyszłości należałoby dążyć do uzyskania lepszego obrazu sumy kosztów, jakie ponosimy na działalność służb specjalnych. Z tego punktu widzenia podstawową sprawą jest wyszacowanie wysokości wydatków ogólnowojskowych w Wojskowych Służbach Informacyjnych, ponieważ WSI wykazują tylko część swoich kosztów. Komisja już się tym zajmowała i uzyskała pewne szacunki. Mamy dzięki temu wyobrażenie, jakie występują proporcje między tym, co jest funduszem operacyjnym oraz wprost wydatkiem na te służby, a tym, co powoduje koszty utrzymania tych służb przez Ministerstwo Obrony Narodowej. W przyszłości należałoby pomyśleć o prezentacji sumy kosztów, jakie budżet państwa ponosi na funkcjonowanie tych służb. W UOP obraz jest na ogół pełny, natomiast w wojsku takiego pełnego obrazu nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy wynagrodzenia w obu rodzajach tych służb są porównywalne ze sobą i czy nie ma tu rozbieżności?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HieronimWycisk">Trudno mi to ocenić. Według naszych informacji średnia płaca chyba się różni. Możemy stwierdzić tylko tyle, że nasza średnia płaca jest najwyższa w dotychczasowym układzie, jeżeli chodzi o Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, chociaż na porównywalnych stanowiskach te uposażenia są właściwie takie same, a w wielu przypadkach nawet niższe w porównaniu np. do żołnierzy z Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych czy nawet policji. Jak to wygląda w Ministerstwie Obrony Narodowej trudno nam powiedzieć. Istnieje opinia, że one są tam jednak wyższe.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RyszardBugaj">Jest sytuacją niedobrą, że tzw. służby mundurowe, jeśli chodzi o świadczenia pozapłacowe, mają stawki niejednolite i nie ma uzasadnienia dla takiej rozbieżności. Jest to jednak sprawa, której przy okazji ustawy budżetowej na pewno nie uporządkujemy, to wynika z różnych zakorzenionych, złożonych kwestii funkcjonowania tych dwóch instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefDziedzic">Chciałbym zabrać głos w związku z kwestiami, które poruszył pan poseł Bugaj, a mianowicie ze sprawą uposażeń funkcjonariuszy i kosztów czy wydatków na finansowanie służb informacyjnych sił zbrojnych oraz Urzędu Ochrony Państwa. Jeżeli chodzi o Urząd Ochrony Państwa, to w kontekście wymogów ustawy o NIK sprawa jest czytelna. Mamy dysponenta środków, dysponenta niższego stopnia, mamy strukturę i na tyle, na ile prawo budżetowe pozwala - tu podzielam pogląd pana posła Bugaja - można dokonywać oceny. Mogę państwa np. poinformować, że przeciętne wynagrodzenie funkcjonariuszy w Urzędzie Ochrony Państwa wyniosło 1.209,3 zł. Takie są dane z kontroli za 1996 r. W przypadku sił zbrojnych, mimo że w statucie Ministerstwa Obrony Narodowej jest zapisane, iż utworzony jest Inspektorat, ja nic nie mogę państwu powiedzieć na temat struktury kosztów czy wydatków budżetowych. Dlatego też na posiedzeniu Komisji do Spraw Służb Specjalnych, na które zostałem zaproszony postulowałem, aby utworzyć dysponenta trzeciego stopnia, żebym mógł w sposób odpowiedzialny, zgodnie z wymogami Prawa budżetowego, dokonać takiej oceny.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JózefDziedzic">W kwestiach zadań merytorycznych i ustawowych jest rolą Sejmu ustalać dyspozycje, natomiast w przypadku realizacji budżetu Najwyższa Izba Kontroli powinna mieć możliwość dokonywania oceny zaszłości gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozważanie tych spraw - jak rozumiem - kontynuować będzie Komisja do Spraw Służb Specjalnych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy możemy uznać te fragmenty projektu budżetu za rozpatrzone?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy do rozpatrzenia części tekstowej ustawy budżetowej na 1997 r.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WiesławaZiółkowska">Wszyscy państwo otrzymali tekst po zmianach dokonanych w związku z autopoprawką. Macie państwo także uwagi przygotowane przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu. Jeżeli nie, to przedstawiciele Biura będą je kolejno referować. Uwagi do części tekstowej są zawarte także w opiniach pani dr Augustyniak-Górnej i pana prof. Nykiela.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WiesławaZiółkowska">Może wyjaśnimy sobie na wstępie, dlaczego rząd zmienił w art. 1 użyte w ustawie budżetowej na 1996 r. wyrazy „ustala się” na wyrazy „określa się” w projekcie ustawy budżetowej na 1997 r.? Jaki sens - zdaniem rządu - ma ta zmiana?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Polemika na temat użycia wyrazów „ustala się” czy „określa się” jest dalszym ciągiem debaty z ub.r. W 1996 r. zwracano nam uwagę, iż w małej konstytucji stwierdza się, że ustawa budżetowa określa dochody i wydatki państwa na rok kalendarzowy. Dokładnie jest mowa o tym w art. 20: „Dochody i wydatki państwa na rok kalendarzowy określa ustawa budżetowa”. W związku z tą uwagą i sugestią ekspertów, zgłoszoną w ub.r., w art. 1 zaproponowaliśmy w dwóch przypadkach zapis rozpoczynający się od wyrazów „określa się”. Chcąc natomiast podkreślić wagę, jaką przywiązujemy do kwoty i wielkości deficytu budżetowego jako sprawy, która jest wiążąca i nie jest tylko i wyłącznie wynikiem prognozy, zastosowaliśmy w art. 1 ust. 3 zapis z wyrazami „ustala się” i być może to wzbudziło ponownie kontrowersje co do używania tych wyrazów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Pani minister trafnie zauważyła, że w małej konstytucji ustawodawca użył terminu „Ustawa budżetowa określa dochody i wydatki państwa”. Dura lex, sed lex - złe prawo, ale prawo, przepisy zawarte w konstytucji wiążą nas i w związku z tym jesteśmy zdania, że powinniśmy używać terminów wyznaczonych przez normodawcę konstytucyjnego. Gdybyśmy mieli dokonywać oceny przepisów konstytucyjnych i zajmować stanowisko w sprawie, czy użyć terminu „określa”, czy też „ustala”, to zdecydowanie opowiadalibyśmy się za tradycyjnym terminem „ustala”.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#TeresaAugustyniakGórna">Niemniej jednak nie dyskutujemy zasadności przepisów konstytucyjnych, dyskutujemy zapisy, które są zawarte w projektach poszczególnych ustaw, a ustawodawca konstytucyjny używa terminu „określa”. Sprawa, jakiego terminu się tu używa, ma bardzo istotne znaczenie, ponieważ przepisy prawa powinny być przepisami bardzo ścisłymi. Użycie innego terminu wskazuje nam, iż ustawodawca chciał powiedzieć coś innego. Nic nie dzieje się bez powodu. Jeśli w ustawie konstytucyjnej używa się terminu „określa”, to - naszym zdaniem - ten termin, aczkolwiek wątpliwy, wiąże nas i powinien być uwzględniany w projektach poszczególnych ustaw budżetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TeresaOlszewska">Ten problem był poruszany już w ub.r. i obecnie jest chyba czas na jakieś kompromisowe rozstrzygnięcie. Biuro Legislacyjne przekonane jest argumentami pani minister, że podkreślenie tego, iż „ustala się” jest pojęciem bardziej kreatywnym i użycie tego wyrazu przy zapisie o deficycie budżetowym jest trafne, ale chcielibyśmy się zwrócić do Komisji o rozważenie tej kwestii, bo w ub.r. obroniło się pojęcie „ustala się”.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TeresaOlszewska">Pan prof. Nykiel w ub.r. uzasadniał, że wyrazy „ustala się” to pojęcie wyraźnie kreatywne, gdy np. ustala się decyzje o zobowiązaniach podatkowych. Nie wiem czy rzeczywiście w całej ustawie budżetowej na 1997 r., tak jak sugeruje to pani prof. Augustyniak, mamy wyeliminować pojęcie o podobnym znaczeniu, czyli „ustala się” lub „zawiera”. Wydaje się, że np. załącznik raczej nie „określa”, ale „zawiera”. Trzeba - jak sądzę - podjąć decyzję w tej sprawie i to należy do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jak to jest sformułowane w projekcie nowej konstytucji? Proszę o sprawdzenie tego, skoro nie mamy w tej chwili pod ręką tego tekstu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyOsiatyński">Ja bym zaproponował dalej idący kompromis, jeżeli nie ma to znaczenia pryncypialnego, a dla mnie ta sprawa nie ma znaczenia pryncypialnego. Jednak jest tak, że gdy mowa jest o dochodach - i my to bardzo często mówimy, a jest to chyba zapisane w Prawie budżetowym - jest to prognoza. W tym sensie dochody się „określa”. Natomiast gdy chodzi o wydatki, to my „ustalamy”, bo to są granice, których ministrowi finansów czy dysponentom budżetu nie wolno przekroczyć. Byłbym za tym, aby zapisać w art. 1 ust. 1, że „określa się dochody budżetu państwa”, bo to jest prognoza, a w art. 1 ust. 2 zapisać „ustala się wydatki budżetu państwa”, bo to jest ustalenie granic dopuszczalnej wysokości wydatków dokonywanych przez rząd. I „ustala się” niedobór budżetowy, o czym jest mowa w art. 1 ust. 3, bo to wynika z tego wszystkiego, o czym była wcześniej mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiesławaZiółkowska">Może poczekamy na informację, jak ustawodawca zamierza to zapisać w nowej konstytucji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TeresaOlszewska">Nie mamy do tego artykułu uwag. Jak podkreśliliśmy w naszej informacji, jest to zapis podobny do użytego w ubiegłorocznej ustawie budżetowej z tym, że w ub.r. przy poszczególnych tytułach spłat krajowych zobowiązań skarbu państwa podane były konkretne kwoty, a w projekcie ustawy budżetowej na 1997 r. z tego zrezygnowano. Wynika to zapewne z nieco innej konstrukcji tej ustawy niż w ub.r. i sądzę, że jest do tego jakieś uzasadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">W zasadzie nie mamy uwag z wyjątkiem pewnych propozycji redakcyjnych. Uważamy, że odesłanie w ust. 1 i w ust. 2 do załącznika nr 3 informowałoby wprost o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dziękuję za zgłoszenie tej propozycji zmian redakcyjnych w art. 2, bo przywołanie załącznika 3 zwiększyłoby chyba czytelność zapisu tego artykułu. Tę zmianę redakcyjną można wprowadzić i ustalmy wspólnie z panią ekspert, jak to napisać najlepiej, aby było wiadomo, iż załącznik nr 3 informuje o wielkościach kwot, o jakich tu mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HelenaGóralska">Prosiłabym o wyjaśnienie jeszcze jednej kwestii, bo tu chodzi tylko o sprawę redakcyjną i stwierdzenie, czy coś ma być w samym tekście ustawy, czy też w załącznikach. Jest jakieś orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, że - krótko mówiąc - w ustawie budżetowej, która składa się z części tekstowej i z załączników, inaczej traktowana jest ta część tekstowa, a inaczej załączniki. Rozmawiałam o tym z panem prof. Trzcińskim, którego zdaniem badanie legalności ustawy budżetowej przez Trybunał Konstytucyjny kończy się na części tekstowej, a nie na załącznikach. Wobec tego, czy coś jest w części tekstowej, czy też w załącznikach, daleko wykracza poza problem dogodności bądź niedogodności czy też nieścisłości redakcyjnej. Wydaje mi się, że właśnie z tego powodu należy te wielkości kwot pomieścić w części tekstowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TeresaOlszewska">Ma pani rację, Trybunał Konstytucyjny rozpatruje część tekstową ustawy budżetowej, chociaż załączniki są integralną częścią ustawy. To, o czym pani poseł powiedziała, jest zasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W art. 2 dodajemy globalne wielkości kwot i są podane pułapy spłat do łącznej kwoty w jednym i drugim przypadku, o jakich tam jest mowa. Faktem jest, że ustalenie tych kwot odbywało się na etapie planowania budżetu, a rozpoznanie nasze zmieniło się w wyniku wprowadzenia autopoprawki i wtedy nastąpiły przeszacowania. Wobec tego w pierwszej wersji projektu ustawy zaproponowaliśmy takie zapisy, nie chcąc wprowadzać zbyt wielu poprawek, ponieważ doszliśmy do wniosku i zostało to wyjaśnione, że równie obligatoryjne są zapisy tekstowe, jak i zapisy w załącznikach. Zaproponowany przez nas zapis wydał nam się bardziej przejrzysty.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JózefKaleta">Sądzę, że jeżeli załącznik jest integralną częścią ustawy budżetowej, to nie może być inaczej traktowany niż sam tekst ustawy. Trybunał Konstytucyjny nie może się oczywiście odnosić do załączników określających kwoty, bo nie jest to sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny nie ocenia wysokości kwot. Jeżeli w ustawie zechcemy wszystkie liczby wprowadzić do tekstu, to jest - moim zdaniem - niemożliwe. Ogromna większość postanowień liczbowych jest zawarta w załącznikach i załączniki te muszą być traktowane jako integralna część ustawy budżetowej. Nie martwiłbym się tym, że Trybunał Konstytucyjny inaczej traktuje część tekstową, a inaczej załączniki. Załączników nie może jednak się traktować jako integralną część ustawy. Proponuję przychylić się do propozycji ekspertów i odesłać w tym artykule do załącznika nr 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HelenaGóralska">Jednak chciałabym podtrzymać propozycję, aby przenieść te kwoty z załącznika nr 3 do art. 2. Nie chcę się wypowiadać na ten temat, co Trybunał Konstytucyjny powinien, a czego nie powinien. Przypominam tylko swoją rozmowę z prof. Trzcińskim, który mówił, że badanie legalności ustawy kończy się przed załącznikami. Wiemy, a wynikło to z dyskusji przy art. 1, co oznacza „określa się”, a co oznacza „ustala się”. Także z Prawa budżetowego wynika ogromna swoboda jaką ma rząd już po uchwaleniu budżetu w kształtowaniu wydatków. Zwracam od razu uwagę na art. 2 ust. 2, w którym mowa jest o oddłużeniu. Podobną sytuację mieliśmy w 1995 r., kiedy zostało zapisane oddłużenie na kwotę 9 bln zł, a nastąpiło zadłużenie na 9 bln zł i potem okazało się, że wszystko jest w porządku. Instrumentów kontroli, a następnie egzekwowania wykonania budżetu nie mamy zbyt wiele, skoro zaś jest ich niedużo, to nie pozbawiajmy się chociażby tych, które mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prawdę powiedziawszy nie widzę podstaw, aby wpisać tu kwoty z załącznika, bo załącznik nie zawiera wprost tych kwot. Proponuję, aby Ministerstwo Finansów uzupełniło te zapisy o odpowiednie kwoty, bo nie widzę tutaj merytorycznych powodów do sprzeciwu i nie poddawałbym nawet tego pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MagdalenaJagiełło">Chciałam zwrócić uwagę na taką kwestię, że załącznik nr 3 zawiera wszystkie kwoty spłat z różnych tytułów, również nie wymienionych wprost w części tekstowej i dotyczy bardziej szczegółowego rozbicia tych pozycji spłat w części zobowiązań zagranicznych. Gdyby pójść tropem rozumowania, że należy wpisać kwoty z załącznika do części tekstowej ustawy, to musielibyśmy rozszerzyć także tę część zagranicznych spłat. To jest w pewnym sensie ujęcie historyczne, bo gdy mieliśmy w pozycjach spłat tylko dwie obligacje ulokowane na rynku krajowym, były one dla podkreślenia tego faktu wymienione w części tekstowej według nazwy własnej konkretnej emisji.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MagdalenaJagiełło">Kontynuowanie tej praktyki oznaczałoby, że w sytuacji kiedy minister finansów dysponuje kilkoma instrumentami o podobnych niejednokrotnie parametrach ekonomicznych, ale o różnych nazwach własnych, mielibyśmy tu wyliczankę, która być może wyczerpałaby nam w perspektywie lat litery alfabetu. Wydaje się, że w sytuacji kiedy kwoty samych tylko spłat przenosimy z załącznika do części tekstowej, nie mamy wówczas prostego przeniesienia tego z części załącznika, bo to musi pozostać w załączniku.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MagdalenaJagiełło">Mamy natomiast sytuację, kiedy w treści ustawy podaje się dwukrotnie tę samą informację o przewidywanych spłatach zobowiązań w części tekstowej oraz w agregatach załącznika. Fakt pokazania lub też niepokazania tego, czy nastąpi i w jakiej kwocie spłata obligacji 60% wewnętrznej pożyczki państwowej lub obligacji dolarowej w zadłużeniu krajowym, nie będzie miał nic wspólnego z tym, czym w instrumentach krajowych lub zagranicznych nastąpi per saldo oddłużenia w wyniku operacji spłaty starego długu i zaciągania nowego długu.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MagdalenaJagiełło">Nie jest więc to kwestia, o którą warto kruszyć kopie, natomiast należy zdawać sobie sprawą z tego, jak to będzie się kształtowało w przyszłości, jakie będą konsekwencje podjęcia takiej decyzji o zapisie w części tekstowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławaZiółkowska">Argumentacja pani jest co najmniej pokrętna i niezrozumiała, dlatego że w ustawie budżetowej na 1996 r. ma pani 11 pozycji wymienionych w art. 2 dotyczących spłat, natomiast w tej ustawie budżetowej jest wymienionych 7 pozycji, a mówi pani, że ta lista bardzo się wydłuża. W takim razie po co ujmować te tytuły w części tekstowej, skoro państwo nie chcecie teraz przytoczyć kwot w odpowiednich pozycjach? Proszę mi pokazać, które to są pozycje, gdzie są te adekwatne wartości, które w załączniku nr 3 powinny być przeniesione do art. 2 ust. 1, jeślibyśmy się zdecydowali na takie przeniesienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MagdalenaJagiełło">Jedna kwestia dotyczy tego, że cały załącznik nr 3, łącznie z zobowiązaniami zagranicznymi, ma 49 pozycji...</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiesławaZiółkowska">My chcemy przenieść tylko te pozycje i kwoty, które odnoszą się do tytułów wymienionych w art. 2 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MagdalenaJagiełło">Zapis dotyczący kolejnych obligacji indeksowanych rocznych pożyczek jest adekwatny do pozycji załącznika - obligacje roczne. Mamy tam pkt 3 litera a - obligacje pożyczek państwowych, tzw. aktywne. Obligacje roczne oznaczają to samo, co kolejne serie obligacji indeksowanych rocznych pożyczek państwowych i w planie na 1997 r. zapisane są przychody i rozchody. Jest to kwota rozchodów w wysokości 6.459,152 tys. zł, a więc przewidywanych spłat tych zobowiązań w 1997 r.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MagdalenaJagiełło">Mamy następnie obligacje trzyletnie o zmiennej stopie procentowej, czyli również kolejne serie obligacji państwowych pożyczek trzyletnich...</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy wniosek pani poseł Góralskiej, który dotyczył tego, aby uzupełnić kwotowo tylko te 7 pozycji ujętych przez rząd w art. 2 ust. 1, tak jak było to w latach poprzednich, budzi czyjś sprzeciw? Jeżeli nie ma sprzeciwu, to proszę panią, aby zechciała wypisać te kwoty kolejno i podpisać egzemplarz projektu ustawy, na który zostaną one naniesione.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy w sprawie ust. 2 i ust. 3 art. 2 są jeszcze jakieś uwagi? Nie widzę uwag. Czy mogę poddać pod głosowanie art. 2 wraz z tymi kwotami wynikającymi z załącznika nr 3, a które pani w tej chwili wylicza i dopisze? Czy ktoś zgłasza sprzeciw? Nie ma. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#WiesławaZiółkowska">Wracamy do art. 1. Chodzi o zapoznanie się z tym, jak rozstrzyga sprawę, o której dyskutowaliśmy, tekst projektu nowej konstytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TeresaOlszewska">Konstrukcja projektu nowej konstytucji inaczej traktuje sposób uchwalania ustawy budżetowej. Nie ma odpowiednika dotychczasowego art. 20, niemniej jednak w art. 211 jest podane, że „zasady i tryb opracowania projektu budżetu państwa, stopień jego szczegółowości oraz wymagania, którym powinien odpowiadać projekt ustawy budżetowej, a także zasady i tryb wykonywania budżetu, określa ustawa”. Dalej używany jest konsekwentnie wyraz „określa”. Może więc zdecydujemy się na te wyrazy „określa się”.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzNykiel">Ten fragment odnosi się do nieco innej sytuacji. Chodzi mianowicie o to, że pewne kwestie mają być po prostu uregulowane w ustawie. Natomiast takim odpowiednikiem będzie fragment projektu nowej konstytucji, w którym stwierdza się, że „dochody i wydatki państwa w okresie krótszym niż rok może określać”, chociaż w tym wypadku chodzi o prowizorium budżetowe, ale używa się pojęcia „określa się”.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WłodzimierzNykiel">Sądzę, że można byłoby przyjąć następujące rozwiązanie. W związku z tym, że na podstawie obowiązującego stanu prawnego nie ma wątpliwości, iż normodawca posługuje się konsekwentnie w konstytucji terminem „określa”, nie ma powodu, aby od tego odstępować, nawet w kontekście projektu. Uzasadnione byłoby - moim zdaniem - pozostanie przy tym terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mnie bardziej odpowiada użycie wyrazu „ustala”, a więc, że ustawa budżetowa ustala dochody i wydatki, a także ustala niedobór budżetu państwa, który jest nienaruszalny - tym bardziej, że są przecież konsekwencje dla rządu z tytułu przekroczenia deficytu budżetowego. Sądzę, że bardziej adekwatnym do rangi tego dokumentu jest termin „ustala”. Dopóki nie będzie ostatecznych rozstrzygnięć, abyśmy nie musieli co roku zmieniać tych terminów, proponowałabym pozostawienie terminu „ustala”.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś wnosi sprzeciw wobec użycia terminu „ustala się”? Skoro nie ma sprzeciwu, to do czasu uchwalenia nowej konstytucji „ustalamy” wydatki i dochody budżetu państwa, a także jego niedobór. Czy jest zgoda? Nie widzę sprzeciwu. Wprowadzamy zmianę w tekście art. 1 i w miejsce wyrazów „określa się” wstawiamy wyrazy „ustala się”.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do omówienia art. 3. Przedstawiciel rządu poinformuje nas, czego dotyczy ten artykuł.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W tym artykule zawarte są dwie informacje. Jedna dotyczy udzielania kredytów i pożyczek dla rządów innych krajów, druga dotyczy pożyczek dla Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych S.A. na wypłatę gwarantowanych przez skarb państwa odszkodowań z tytułu ubezpieczenia kontraktów eksportowych. Są to dwa szczególne rodzaje wydatków związanych z promocją polskiej gospodarki w świecie. Dotychczas takich wydatków nie było i dlatego uznaliśmy za celowe, aby dla podkreślenia znaczenia tych działań wprowadzić odpowiedni zapis w ustawie budżetowej. Działania te są wyrazem postępującego włączania się Polski do międzynarodowej wymiany towarowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dlaczego w ub.r. nie było takiego zapisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Był zapis o pożyczkach dla Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, natomiast nie było zapisu o pożyczkach dla innych krajów. To uwzględniono w postaci określonej kwoty w załączniku, z której to kwoty jednak nie korzystano ani w 1995 r., ani w 1996 r. Faktem jest, że te obroty, dzięki którym możemy promować nasz import, zwłaszcza inwestycyjny, wymagają naszego wsparcia, o co zwracają się coraz częściej kontrahenci naszych firm i przedsiębiorstw. Dokonuje się to poprzez udzielanie dla importerów odpowiednich kredytów. Taka praktyka znana jest w świecie, ale nie była dotychczas stosowana u nas.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejWielowieyski">Zapis ten brzmi trochę dziwnie, bo wymienia się kwotę graniczną 477 mln zł, z czego wynikałoby, że są to konkretne pozycje. Czy moglibyśmy otrzymać informację, jakich krajów i jakich umów dotyczy ta szczegółowo wyliczona suma? Rozumiem, że nie jest to tylko jakiś ogólny szacunek, który opiera się na nie określonych jeszcze przewidywaniach, ale są to konkretne transakcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wymieniona kwota jest dokładnym przeliczeniem pułapu 150 mln dolarów i stwarza pozory dokładnego rachunku. Informacji o przewidywanych transakcjach udzieli pan dyrektor Szczuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WiesławSzczuka">W 1995 r. i w 1996 r. nie było możliwości wykorzystania preliminowanych kwot, głównie ze względu na brak gotowości partnerów, jak np. Kazachstanu, który nie mógł nam udzielić odpowiedzi granicznej. Są prowadzone negocjacje z kilkoma krajami, np. z Algerią, Jemenem, Bangladeszem. Nie są to państwa silne gospodarczo, a więc musimy mieć odpowiednie zabezpieczenie spłaty udzielonych przez nas kredytów. Nie ma jeszcze konkretnych kwot, ale intencją rządu jest, aby wspierać nasz eksport i temu służy zapis proponowany w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejWielowieyski">Czy moglibyśmy otrzymać listę krajów, których dotyczyć będą te ewentualne transakcje?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiesławSzczuka">Tak, jak powiedziałem, negocjacje w sprawie udzielenia kredytów są w toku. W związku z tym nie można powiedzieć, że coś zostało już przesądzone. Wśród krajów, które czekają na nasze decyzje, jest również Kazachstan. Była także taka intencja, aby udzielić kredytów Ukrainie, ale raczej poprzez banki komercyjne i jest to trochę inna pula środków. Niestety więcej szczegółowych informacji nie można udzielić, bo ich po prostu nie ma. Jest duże ryzyko, że znaczna część tych zamierzeń się nie zmaterializuje, natomiast jest potrzebne stworzenie możliwości udzielenia kredytu, jeżeli taka potrzeba dojrzeje w toku negocjacji handlowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy do art. 3 są jeszcze jakieś uwagi? Czy jest sprzeciw, jeśli chodzi o zapisy w tym artykule? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#WiesławaZiółkowska">Rozpatrzymy kolejny art. 4. Głos ma przedstawiciel rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W poprzednich latach spotykaliśmy się w toku dyskusji nad budżetem z zarzutem, że prezentując finansowanie deficytu budżetu państwa nie mówimy o całości pożyczkowych potrzeb budżetu. Dlatego w tym roku w zapisie art. 4 podjęliśmy próbę oszacowania pożyczkowych potrzeb budżetu państwa tłumacząc, jakie elementy składają się na te potrzeby. Mówię o tym dlatego szerzej, że sam ten termin, który dotychczas nie występuje w ustawie Prawo budżetowe, jest przez ekspertów podnoszony jako termin nowy. Stawia się pytanie, czy można taką nową definicję zastosować w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W związku z tym wskazaliśmy, gdzie mówimy o szczegółowo o poszczególnych elementach, które składają się na te pożyczkowe potrzeby budżetu państwa. Chcieliśmy to tak pokazać, ponieważ będziemy do tego wkrótce zobowiązani w kontaktach międzynarodowych. Takie informacje o naszym budżecie i o stanie finansów publicznych będziemy musieli publikować. Uważamy to za sprawy na tyle ważne, iż powinny być rozpatrywane łącznie. Taki był cel wprowadzenia do ustawy art. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jaka jest opinia Biura Legislacyjnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TeresaOlszewska">W tym artykule rzeczywiście zarówno eksperci, jak i Biuro Legislacyjne zwrócili uwagę na to określenie „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa”. Słuchając wyjaśnienia pani minister zastanawiam się, czy względy merytoryczne, które są tu naprawdę istotne i które pani przytoczyła, pozwolą na utrzymanie tego terminu. My przygotowaliśmy propozycję ominięcia tego określenia bo nie mamy zastępczego terminu do wprowadzenia w tym przypadku. Można ten termin pominąć, chyba że jest on z jakichś powodów niezbędny.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Na wstępie wyrażę uwagę natury bardziej ogólnej. Otóż z art. 21 ust. 4 małej konstytucji wynika, że rząd ma obowiązek przedłożenia projektu ustawy budżetowej odpowiadającego wymaganiom prawa budżetowego. W związku z tym w danym przypadku, jak i przypadku wielu innych artykułów projektu ustawy budżetowej, opieramy się na tym jednym kryterium i badamy, czy projekt ustawy budżetowej w pełni pokrywa się z zapisami ustawy Prawo budżetowe. W przypadku kiedy stwierdzamy istnienie rozbieżności i posługiwanie się inną terminologią niż ta, która jest zastosowana w ustawie Prawo budżetowe uważamy, że należałoby dokonać odpowiednich poprawek redakcyjnych. Nie oznacza to, że w każdym przypadku wyrażamy dezaprobatę wobec tych postanowień i przepisów, które są zawarte w projekcie. Gdybyśmy mieli dyskutować nad ich zasadnością, to w wielu przypadkach z pewnością wyrazilibyśmy zgodę na propozycje rządowe. Niemniej jednak wiążą nas przepisy ustawy konstytucyjnej, z których wynika, że rząd ma przedłożyć projekt ustawy budżetowej w takim kształcie, aby odpowiadała w pełni postanowieniom ustawy Prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#TeresaAugustyniakGórna">Termin „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa” nie jest terminem zgodnym z ustawą Prawo budżetowe. Ustawa Prawo budżetowe posługuje się innymi terminami. Co więcej, on jest wadliwy z punktu widzenia prawniczego. Budżet nie jest osobą prawną prawa publicznego - osobą prawną jest skarb państwa. To skarb państwa ma określone zobowiązania i określone potrzeby, które musi pokryć. Tych potrzeb nie ma budżet państwa, który jest tylko planem dochodów i wydatków państwa. Dlatego ten termin budzi nasze wątpliwości i myślę, że można się bez niego obyć, skracając ten przepis i zapisując, że wymienione w art. 4 tytuły, niezbędne do sfinansowania, zostaną pokryte przychodami. Możemy więc uniknąć posługiwania się tym pojęciem, które jest wątpliwe, a istota przepisu nie ulegnie zmianie. Dopiero przy okazji nowelizacji ustawy Prawo budżetowe można się zastanawiać - jak w wielu innych przypadkach - czy nie wprowadzić do tego tekstu prawnego nowego terminu. Jeśli zapadnie taka decyzja, wówczas posługiwanie się nią w tekście projektu ustawy budżetowej będzie zasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ile wynoszą łącznie te pożyczkowe potrzeby budżetu państwa? W ub.r. były wyraźnie określone, a teraz nie. Mają być pokryte przychodami z tytułu sprzedaży bonów skarbowych. W jakiej wysokości?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">One są wymienione w załączniku nr 3. Z podsumowania wynika, że te przychody muszą wynosić 63.991,251 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#HelenaGóralska">Chcę się zapytać o to, co jest stwierdzone w art. 4 ust. 1, a mianowicie, że te pożyczkowe potrzeby zostaną pokryte przychodami, które się tu wymienia oraz „pozostałością środków z tytułu przychodów i rozchodów związanych z finansowaniem niedoboru budżetu państwa w 1996 r.”. Rozumiem, że są jakieś zaoszczędzone pieniądze w 1996 r. i będą one wykorzystane w 1997 r. Jaka to ma być kwota?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest podany stan na początek 1997 r. w załączniku nr 3. Oceniany jest on przez nas w tej chwili na kwotę 1,4 mld zł. Jest to kwestia późniejszego wpływania środków do budżetu państwa, choć tytuły, z których zostały one pozyskane, są tytułami 1996 r. Są to środki pozostające z finansowania wydatków, które musimy finansować z góry. Jest to cała lista wynagrodzeń i wydatków wypłacanych w pierwszych dniach kolejnego roku kalendarzowego, które de facto należą do poprzedniego roku i są finansowane z zasobów poprzedniego roku. Taka sytuacja powtarza się każdego roku przy zamykaniu rachunków budżetowych, że pozostają na nich pewne nadwyżki a rozliczenia następują dopiero w styczniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WiesławaZiółkowska">Potrzeby pożyczkowe wymienione są w załączniku nr 3, ale te kwoty mi się nie zgadzają. Powinnam mieć także w ustawie budżetowej 1996 r. kwotę porównywalną, a tak nie jest. W 1996 r. te przychody szacowano na 64.363,857 tys. zł. Jak to jest możliwe, że potrzeby pożyczkowe budżetu wynoszą aż 64 mld zł przy deficycie budżetowym w wysokości 12 mld zł?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1996 r. w załączniku nr 3 wykazywana była całość tych potrzeb, natomiast w części tekstowej ustawy budżetowej było uwzględnione tylko finansowanie krajowe tych potrzeb czy też obsługi zadłużenia krajowego. Stąd wynika różnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WiesławaZiółkowska">Coś się tu jednak nie zgadza. Ile faktycznie wynoszą potrzeby pożyczkowe budżetu państwa w 1997 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MagdalenaJagiełło">Jeżeli dobrze zrozumiałam pytanie pani przewodniczącej, chodziło o to, że w 1996 r. pokazywaliśmy w części tekstowej ustawy kwotę wyliczoną wprost jako sumę spłaty krajowych zobowiązań długoterminowych, niedoboru budżetu państwa i ujemnego salda finansowania zagranicznego. Mówiliśmy wówczas, że ta kwota będzie sfinansowana nowym długiem zaciągniętym na rynku krajowym. Natomiast załącznik nr 3 w ub.r., jak i w obecnym roku, prezentował całość operacji spłaty starego zadłużenia w części krajowej i w części zagranicznej oraz operacji zaciągnięcia nowego długu. Wydaje mi się, że różnica, o której mówi pani przewodnicząca wynika z tego, że praktyką lat poprzednich było ujmowanie operacji zagranicznych w części tekstowej wyłącznie w postaci salda tych operacji i wskazanie, że jest to ta część, która zostanie obsłużona przez operacje dłużne na rynku krajowym. Obecnie, zgodnie z sugestiami Komisji, nastąpiła zmiana sposobu tej prezentacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dziękuję za wyjaśnienie i proszę o odpowiedź na pytanie, ile wynoszą potrzeby pożyczkowe budżetu państwa na 1997 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zaraz poproszę kolegów, aby zsumowali wszystkie elementy tych potrzeb.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WiesławaZiółkowska">Poczekamy na to podsumowanie. Przechodzimy do art. 5. proszę o zabranie głosu przedstawiciela rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to artykuł opisujący poszczególne elementy składające się na ruch skarbowy papierów wartościowych oraz kredytów i pożyczek zagranicznych. Wiemy, że ten artykuł budzi wątpliwości ekspertów, podobnie jak art. 4, ponieważ tu operuje się również pojęciem „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa”. Jednak w skrócie prezentuje on wszystkie elementy, które składają się na to pojęcie. Są to po prostu wymienione kolejne operacje, przewidywane do wykonania w 1997 r. przy obsłudze zobowiązań dłużnych skarbu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy więc do rozstrzygnięcia problem terminologii. Czy zgodnie z sugestiami ekspertów odstępujemy od proponowanego przez rząd określenia „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa”? Moim zdaniem, trudne byłoby przekonstruowanie, szczególnie art. 4 z tego punktu widzenia, bo jest on inaczej zredagowany niż w ub.r. Czy też, mimo że ten termin nie jest zdefiniowany w Prawie budżetowym, mamy go tu zachować? Nie wiem, co jest gorsze. Najgorszą sprawą jest nasze prawo budżetowe, które jest po prostu czymś, co wymaga już od dłuższego czasu poważnych zmian i dostosowania go do wymogów Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WłodzimierzNykiel">Jeszcze kilka słów w tej sprawie. Sądzę, że nie jest to tylko problem terminologiczny, dlatego że czym innym jest dopuszczenie zadłużenia, które pokazuje cały obraz sytuacji i wielkości zadłużenia, a czym innym jest przyrost tego zadłużenia. Z Prawa budżetowego wynika, że w ustawie ma być przedstawione dopuszczalne zadłużenie, natomiast art. 5 prezentuje tylko przyrost tego zadłużenia. Uważam, że całe dopuszczalne zadłużenie powinno być tu pokazane.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o ustosunkowanie się do tej uwagi pana profesora.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to problem - moim zdaniem - istotny, ale ważne są, tak jak państwo mówili w poprzednich latach, nie tylko ostateczne salda operacji, ale i elementy, które się składają na strumienie tych zadłużeń. Stąd wynika próba pokazania tego w ustawie.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Drugi problem dotyczy tego, czy należy dzielić rodzaje skarbowych papierów wartościowych. Faktycznie w ustawie budżetowej nie ma jednolitości używania tego terminu. Są użyte różne terminy na określenie skarbowych papierów wartościowych. Następna sprawa tutaj dyskutowana polega na tym, czy wolno jest nam porządkować to w taki sposób, jaki został zaproponowany. Chcieliśmy to pokazać jak najbardziej dokładnie i jak najbliżej faktycznych operacji, aby jak najwięcej z nich było ujęte w zapisie ustawowym.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest wreszcie kwestia „ujęcia kasowego” i „ujęcia memoriałowego”. Termin „ujęcia kasowego” był przez nas już wielokrotnie używany od 1994 r. Za każdym razem również wyrazy „ustala się” i „określa się” budziły kontrowersje. Jest to termin inny niż termin „ujęcia memoriałowe”. Dla nas ważny jest wynik tego zobowiązania, który przynosi określone przychody i stąd to ujęcie kasowe, a nie memoriałowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WłodzimierzNykiel">W związku z tym, iż w tym przypadku art. 40 ust. 2 ustawy Prawo budżetowe mówi, że powinno być wykazane dopuszczalne zadłużenie, powiedziałbym, iż nie znalazłem argumentów przeciw temu, że jest przedstawiony przyrost zadłużenia. Powstaje jednak pytanie, dlaczego nie ma podanego dopuszczalnego zadłużenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tu jest taki problem, że zadłużenie finansów publicznych, żeby nie używać pojęcia zadłużenia budżetu państwa, przyrasta systematycznie w wyniku dwóch rodzajów operacji. Są to operacje przeszłe, które skutkują corocznie pewnymi efektami oraz operacje zadłużenia danego roku. Ustawa budżetowa określa przyrost zadłużenia w wyniku operacji danego roku kalendarzowego, a nie określa, jakie są konsekwencje tych decyzji podejmowanych poprzednio, a powodujących zadłużenie. Próbujemy pokazać zarówno to, co jest wynikiem operacji danego roku, jak i to, co w danym roku musi być obsłużone z tytułu zaszłości, aczkolwiek decyzje o tym, że takie terminy regulowania wierzytelności powstały, zapadały w latach poprzednich. I to wszystko składa się na owe pożyczkowe potrzeby budżetu państwa czy pożyczkowe potrzeby finansów publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy jest jakiś pomysł na to, aby przeformułować to określenie „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa”, czy też mając świadomość, że nie jest to określenie zawarte w Prawie budżetowym, ale jest ono czytelne z punktu widzenia bezpośredniego odbioru, pozostawiamy ten zapis?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JerzyOsiatyński">Mamy prawie analogiczne podmiotowe traktowanie budżetu państwa w art. 1 ust. 3, gdzie mówi się, że „niedobór budżetu państwa ustala się na kwotę nie większością niż...”. W taki sam sposób określamy następnie potrzeby budżetu państwa, a więc jest budżet państwa, który ma niedobór i ma potrzeby i ja tu wielkiej różnicy nie widzę, chociaż mogę się mylić.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JerzyOsiatyński">Natomiast jest możliwe zrezygnowanie z tego początku w sformułowaniu art. 4. Zapis zaczynałby się od wyrazów „środki niezbędne do sfinansowania” - i dalej, jak w tekście. Wówczas byłoby to też czytelne. Zdaję sobie sprawę z tego, że takie manipulacje są bardzo niebezpieczne, bo potem prawnicy wyłapią to i powiedzą, że coś przepuściliśmy. Niech legislatorzy określą, jak to wyrazić, aby było bezpieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pan poseł Osiatyński proponuje, aby odstąpić od tego sformułowania „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa” w art. 4. Mamy także problem z ust. 3 w art. 5, który być może powinien się znaleźć w art. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#TeresaOlszewska">Propozycja pana posła Osiatyńskiego pokrywa się z propozycją Biura Legislacyjnego - z tym, że w art. 4 ust. 1, a także w ust. 2 można zrezygnować z określenia „pożyczkowe potrzeby budżetu państwa”. Problem jest dopiero w art. 5 ust. 3. Chcielibyśmy zapytać stronę rządową, czy nie można by zrezygnować z tego ustępu, bo jest on w pewnym sensie powtórzeniem treści zawartej już w art. 4. Jeżeli tego nie można zrobić, to w takim razie w art. 5 ust. 3 trzeba by zmienić konstrukcję, aby nie było później jakiejś merytorycznej niedokładności, którą wytknięto by w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JerzyOsiatyński">To, co zawiera ten ustęp, określa inny instrument finansowania potrzeb budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mimo uwag ekspertów, proponowałabym pozostawienie tego zapisu w art. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Może w art. 5 ust. 3 zapisać: „pożyczkowe potrzeby, o których mowa w art. 4 ust. 1” itd. O tym, że są pożyczkowe potrzeby budżetu, wiedzą wszyscy, natomiast opór budzi tylko to, że budżet państwa nagle zyskuje jakąś żywotność prawną jako podmiot prawnego działania. To chodzi o to, że środki niezbędne do sfinansowania tych wszystkich elementów, które składają się na obsługę długu skarbu państwa, zostają sfinansowane w pewien określony sposób. Są one takie, jak to określa art. 4, a sposoby ich finansowania określa art. 5 i w art. 5 ust. 3 mowa jest o tym, co można sfinansować jeszcze innymi instrumentami.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Art. 4 mógłby się zaczynać od wyrazów: „Środki niezbędne do sfinansowania” i dalej byłoby to wymienienie tytułów od 1 do 5 itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#TeresaOlszewska">Ust. 2 w art. 4 powinie brzmieć: „Wykaz przychodów i rozchodów związanych z finansowaniem niedoboru budżetu państwa określa załącznik nr 3”.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To nie byłoby dobre, bo należałoby się powołać na to, co jest w ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję pozostawienie tego sformułowania w art. 5 ust. 3 bez zmian, bo możemy zabrnąć w duże trudności interpretacyjne. Jest natomiast wskazówka, że w przyszłości należy w Prawie budżetowym rozstrzygnąć, co to są pożyczkowe potrzeby budżetu państwa, chociaż nie brzmi to szczególnie poprawnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wyjaśnię może jeszcze to, o co pytała pani przewodnicząca. Różnica w kwotach mogła wynikać z tego, że faktycznie zmieniła się pozycja dotycząca długu czy obsługi kredytów zagranicznych, które to zmiany zostały wprowadzone w autopoprawce. W efekcie te wszystkie finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa, czyli przychody, jakie są niezbędne do osiągnięcia pewnej równowagi przy obsłudze wszystkich zobowiązań, stanowią kwotę 64.911,251 tys. zł. Na to składa się finansowanie niedoboru budżetowego, czyli deficytu w wysokości 12,220 mld zł i jest to ten przyrost, który jest deficytem po autopoprawce oraz potrzeby wynikające z obsługi różnego rodzaju zobowiązań kredytowych budżetu - zarówno krótko- jak i długoterminowych.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Całość jest wymieniona i opisana w załączniku nr 3 oraz w załączniku nr 15 dotyczącym autopoprawki. Zmiany w finansowaniu ze źródeł zagranicznych polegają na tym, że w wersji pierwotnej ustawy, do finansowanie miało wynosić 1.160,127 tys. zł, a po auto-poprawce wynosi 2.080,128 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nie jest to dla mnie całkowicie jasne, ale nie szkodzi. Poczekam na dodatkowe dane.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#WiesławaZiółkowska">Musimy rozstrzygnąć kwestie terminologiczne. Czy w art. 4 ust. 1 przyjmujemy propozycję pana posła Osiatyńskiego? Moim zdaniem, to nie rozwiązuje kwestii określenia tego, co jest w ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejWielowieyski">W moim przekonaniu wystarczające w art. 4 ust. 2 oraz w art. 5 ust. 3 jest ograniczenie się do pojęcia „wydatki budżetowe”. Nie musimy mówić o pokrywaniu finansowych potrzeb pożyczkowych budżetu. Jeżeli w art. 5 ust. 3 stwierdzimy, że wydatki budżetu państwa, które nie zostaną pokryte z dochodów budżetu oraz przychodów z bonów skarbowych i innych, będą pokryte przychodami z obligacji pożyczek, będzie to wtedy logiczne i jasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nasz problem polega na tym, że w Prawie budżetowym określiliśmy, co to są wydatki budżetowe i w tym prawie znaczącej części pozycji, o którym mowa w art. 5 nie ma, nie są zdefiniowane jako wydatki. W związku z tym wyrazu „wydatki” nie możemy tu użyć. Wyraz „środki” wygląda w tym kontekście dziwnie, nie kombinujmy. Proponuję pozostawić te „pożyczkowe potrzeby”. W przeciwnym razie należałoby dokonać dużej zmiany redakcyjnej przynajmniej tych dwóch artykułów.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#WłodzimierzNykiel">Czy nie można użyć w art. 4 ust. 2 sformułowania: „Wykaz przychodów i rozchodów związanych z finansowaniem potrzeb, o których mowa w ust. 1” - i dalej jak w tekście. Wtedy w art. 5 znika nam ten czterogłowy potwór i pozostają tylko pożyczkowe potrzeby i ewentualnie można dodać, że chodzi o potrzeby skarbu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wtedy narobilibyśmy zamieszania. Co na to Biuro Legislacyjne?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#TeresaOlszewska">Jeżeli w art. 4 ust. 1 napiszemy „środki niezbędne do sfinansowania”, to dlaczego w ust. 2 nie możemy użyć ponownie wyrazu „środki”? Jeżeli tu będą „środki”, które w ust. 2 nazwiemy „potrzebami”, wtedy to nie będzie ustawa. Nasza dyskusja przekonuje mnie do tego, że powinno się zachować ten tekst, który jest w obecnej wersji. Wiemy, że Prawo budżetowe jest niedoskonałe i być może nastąpi wkrótce jego nowelizacja. Majstrowanie przy tekście ustawy budżetowej może spowodować, że będzie ona miała gorszą konstrukcję z punktu widzenia merytorycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec propozycji pozostawienia terminu „potrzeby pożyczkowe budżetu państwa” - z całą świadomością niedoskonałości tego zapisu, ale zachowania równocześnie czytelności, że trzeba pożyczać.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jest sprzeciw. Poddaję ten wniosek pod głosowanie. Kto jest za pozostawieniem proponowanego tekstu i określeń tam użytych we wszystkich wymienionych artykułach i ustępach? Chodzi o termin „potrzeby pożyczkowe budżetu państwa”.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#WiesławaZiółkowska">W głosowaniu wniosek przyjęto przy 1 głosie sprzeciwu i 3 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę teraz o zgłaszanie innych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#HelenaGóralska">W art. 5 użyte jest pojęcie - skarbowe papiery wartościowe o terminie wykupu poniżej jednego roku, a następnie używa się pojęcia - obligacje pożyczek państwowych o terminie wykupu nie krótszym niż jeden rok. Zwyczajowo na papiery o terminie wykupu powyżej roku mówi się po prostu obligacje, a nie papiery o terminie wykupu poniżej roku - bony. Czy trzeba tu podkreślać terminy wykupu, skoro jest to wiadome?</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#HelenaGóralska">Uważam, że ust. 3 w art. 5 jest zbędny, skoro mamy art. 4, który wyjaśnia to samo. W ust. 3 art. 5 jest mowa o tym, jakimi przychodami zostaną pokryte pożyczkowe potrzeby budżetu państwa, przy czym wymienione są przychody z różnych tytułów, a jako ostatni tytuł wymienia się pozostałość środków związanych z finansowaniem niedoboru budżetu państwa w 1996 r. W ust. 1 art. 4 wymienia się różne środki niezbędne do sfinansowania pożyczkowych potrzeb budżetu państwa, a także tę pozostałość środków z 1996 r., a takim ekstra źródłem przychodów są obligacje. Według mnie jedno sformułowanie jest przedstawione w sensie pozytywnym, a drugie - w sensie negatywnym, przy czym w jednym artykule wymienia się to jako dodatkowy środek, a w następnym traktuje się to nieco inaczej. Moja wątpliwość dotyczy wprowadzania ust. 3 w art. 5, który - moim zdaniem - powinien być wykreślony, przez co nic się nie zmieni w sensie merytorycznym.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#HelenaGóralska">Trzeci problem, na który zwracam uwagę, nie jest językowy, ale merytoryczny, a wiąże się ze sprawami kasy i memoriału. Ten problem podnosiłam w ub.r. i dwa lata temu. Jeżeli mamy zapisany przyrost zadłużenia w ujęciu kasowym - co rozumiem, bo są to pieniądze do wydania - to nigdzie nie mówi się, jakim kosztem zdobywa się te pieniądze i nie ma tu żadnego ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#HelenaGóralska">W ub.r. dostałam odpowiedź, że tak rzeczywiście jest i minister Kalicki mówił, że Ministerstwo Finansów z całą starannością pilnuje, żeby te pożyczki nie były zaciągane dowolnym kosztem. Przyjęłam to do wiadomości, ale jednocześnie była obietnica, że podejmie się próbę zastanowienia się, czy nie należy wprowadzić tu jakichś rygorów określających w jaki sposób pieniądze, które wpłyną do kasy, mają być pożyczone i czy nie należy wprowadzić jakiegoś zapisu limitującego koszty pożyczek. Chciałam się teraz dowiedzieć, czy przez ten rok coś państwo wymyślili.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że jest to pozycja - koszty obsługi długu i tam są określone limity. Rzecz w tym, że te limity są nieścisłe, zawsze są olbrzymie rezerwy i w 1997 r. też takie rezerwy będą. Jest to pozycja trudna do zaplanowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#HelenaGóralska">W art. 5 ust. 1 jest zapisane, że dopuszczalny przyrost zadłużenia w ujęciu kasowym nie może przekroczyć kwoty 5,5 mld zł. Nie umiem znaleźć w żadnej pozycji stwierdzenia, jakim kosztem te pieniądze zostaną pozyskane i prosiłabym o wskazanie, gdzie to jest zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Te koszty ujęte są w obsłudze zadłużeń. Jeżeli chodzi o pierwszą kwestię podniesioną przez panią poseł, to wyjaśniam, że Prawo budżetowe używa jednolitej terminologii w odniesieniu do papierów wartościowych emitowanych przez skarb państwa. Mamy w użyciu co najmniej kilka terminów i tak np. w art. 3 ust. 2 mamy pojęcie papierów wartościowych skarbu państwa, a w art. 9 ust. 4, w art. 24 pkt 2, w art. 40 w ust. 1, 2 i 4 mamy użyte inne pojęcia. Przyjęło się mówić o obligacjach jako o papierach o okresie wykupu dłuższym niż jeden rok, a w przypadku pozostałych, czyli krótkoterminowych papierów wartościowych skarbu państwa o wykupie do jednego roku, mówi się o bonach skarbowych.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Porządkując to i starając się wyjaśnić, o które z tych papierów wartościowych skarbu państwa chodzi, w art. 5 usiłowaliśmy to zapisać w taki właśnie sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#HelenaGóralska">Nie ma co o to kruszyć kopii, ale skoro państwo proponują teraz zapisy mówiące o obligacjach o terminie wykupu nie krótszym niż rok, to mogłoby się wydawać, że będą obligacje o terminie wykupu krótszym niż rok, a z kolei gdy jest mowa o bonach o terminie wykupu krótszym niż rok - że będą także bony o terminie wykupu dłuższym niż rok. Mnie się wydaje, że to, co się proponuje, wprowadza dodatkowe zamieszanie, a jest to efekt przyspieszonego nowelizowania prawa budżetowego wówczas, kiedy wprowadzono termin - skarbowe papiery wartościowe. Nie jest to sprawa bardzo istotna, ale zgłaszam wątpliwość, czy nie wprowadza to po prostu pewnego zamieszania.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MagdalenaJagiełło">Poruszona była sprawa relacji art. 4 i art. 5. Nie jest to takie oczywiste, że użyte tam sformułowania są tożsame. Stanowią one próbę skorzystania z zapisów art. 5 i art. 40 Prawa budżetowego. Art. 5 Prawa budżetowego zobowiązuje do tego, aby ustawa budżetowa wskazywała źródła sfinansowania spłaty starych zobowiązań i pożyczek udzielanych w ciężar budżetu państwa. Do wskazania źródeł, z których finansowane są tego typu rozchody budżetowe zobowiązuje art. 4 projektu ustawy, o której mówimy.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#MagdalenaJagiełło">Natomiast art. 5 jest wykonaniem dyspozycji art. 40 Prawa budżetowego, który w stosunku do wszystkich skarbowych papierów wartościowych nakłada limit ustalania dopuszczalnego stanu zadłużenia, a w przypadku obligacji wskazuje również na konieczność ustalenia limitu nominalnego. Z punktu widzenia formalnego nie ma definicji bonu skarbowego. W świetle obowiązującego prawa, a w szczególności ustawy o obligacjach, obligacją mógłby być również - sprowadzając to do absurdu - papier wartościowy o terminie wykupu 10 dni.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#MagdalenaJagiełło">Wydaje się, że próba wyraźnego określenia, iż bon skarbowy to papier wartościowy z terminem wykupu do jednego roku, a obligacja jest papierem wartościowym o dłuższym terminie wykupu, oznacza to tylko usunięcie niektórych luk występujących na gruncie prawa budżetowego. Jest to również uniemożliwienie ministrowi finansów manewru polegającego na tym, że w jakichś ekstremalnych sytuacjach wyemituje się bon skarbowy o terminie wykupu 10 lat, czy też obligacje o terminie dwutygodniowym twierdząc, że limity odnoszą się wyłącznie do nazw papierów, a nie do ich parametrów ekonomicznych. To jest - poza względami porządkowymi - także wzgląd merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#MagdalenaJagiełło">Analizując treść art. 5 należy zwrócić uwagę, że ust. 1 i 2 mówią o przyrostach zadłużenia, natomiast ust. 3 mówi o tym, jak wyliczyć kwotę, która może zostać sfinansowana obligacjami. Może się wydać w pewnym momencie nielogiczne, że to, co jest celem naszej polityki, tj. aby mieć jak najdłuższe finansowanie, podawane jest jako wynik, ale jest to rezultat tego, że do tej pory finansowanie w papierach krótkoterminowych jest dla nas łatwiejsze do pozyskania. Tylko to, co nie zostanie sfinansowane w bonach skarbowych w ramach limitów wyliczanych z zadłużenia w ust. 1, może być finansowane poprzez emisję obligacji i tzw. środkami przechodzącymi.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#MagdalenaJagiełło">W przypadku skreślenia ust. 3 art. 5 mielibyśmy nieokreślone to, w jaki sposób minister finansów może się zadłużać w obligacjach pożyczek państwowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#HelenaGóralska">Nie będę się upierać, ale nie jestem przekonana co do potrzeby utrzymania ust. 3 w art. 5. W ust. 1 w art. 4 są wymienione źródła finansowania, a w ust. 4 w art. 5 jest mowa o kwocie nominalnej obligacji i dlatego ust. 3 w art. 5 jest niepotrzebny. Jeżeli państwo się przy tym upierają, to niech tak będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy w sprawie art. 5 są jeszcze jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pani poseł Góralska pytała, czy jeżeli ujęcie kasowe wynosi 5,5 mld zł, o czym mowa w ust. 1 art. 5, to jaki jest koszt dyskonta tej konkretnej transakcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#HelenaGóralska">Mnie nie chodziło o koszt dyskonta związany z tą konkretną transakcją, tylko chciałam zwrócić uwagę, że kiedy mamy zapis kasowy, to zawsze jest koszt pozyskania tych pieniędzy. Problem polega na tym, że nie ma w ustawie budżetowej określonych rygorów dotyczących kosztów pozyskania.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Po co te rygory, skoro obsługa długu krajowego i obsługa długu zagranicznego są limitowane do wysokości maksymalnych kosztów tych operacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy w sprawie art. 4 i art. 5 są jeszcze jakieś wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#ZbigniewZysk">Można chyba zgodzić się z propozycją wykreślenia ust. 3 w art. 5. Byłoby to łatwiejsze do przyjęcia, gdyby w ust. 1 art. 4 po wyrazach „z tytułu sprzedaży bonów skarbowych i obligacji pożyczek państwowych” dodać wyrazy „o terminie nie krótszym niż jeden rok”, bo praktycznie tylko tego brakuje w ust. 1, aby ust. 3 w art. 5 stał się niepotrzebny.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję, abyśmy nie próbowali zmieniać zapisów, jeżeli Ministerstwo Finansów uznaje, że jest to wypełnienie w ust. 3 art. 5 dyspozycji zawartej w art. 40 prawa budżetowego. Natomiast ust. 1 jest wypełnieniem dyspozycji zawartej w art. 4 Prawa budżetowego. Nie chciałabym upraszczać tej ustawy budżetowej, aby potem nie wynikły jakieś problemy merytoryczne.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WiesławaZiółkowska">My wszyscy jeszcze za mało fachowo poruszamy się w tej problematyce zadłużenia i potrzeb pożyczkowych budżetu państwa, aby móc w sytuacji, kiedy rząd uzasadnia, że jest potrzeba utrzymania tego ust. 3, wnioskować o jego skreślenie.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#WiesławaZiółkowska">Jeżeli pan poseł odstąpi od swojej propozycji, to zapytam, czy ktoś jest przeciwny zapisom zawartym w art. 4 i w art. 5. Chcę przypomnieć, że te kwestie były przez nas omawiane. Od strony merytorycznej mówiliśmy o tym przy rozpatrywaniu obsługi zadłużenia. Pytaliśmy o wysokości kwot i to szczegółowo omawialiśmy, dlatego nie wracam do ponownego omawiania poszczególnych kwot w poszczególnych ustępach obu tych artykułów.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#WiesławaZiółkowska">Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do omówienia art. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Art. 6 dotyczy działań związanych z restrukturyzacją finansową banków. Na ten cel otrzymaliśmy w 1990 r. wsparcie kredytowe oraz w postaci pożyczek i darowizn. Fundusz zdeponowany w USA w banku Nowojorskim, miał być ewentualnie przeznaczony na wykup naszych obligacji restrukturyzacyjnych udzielonych bankom w przypadku, kiedy postępować będzie odpowiednio proces prywatyzacyjny. Obecnie, po kilku latach, dochodzimy do sytuacji, w której możliwe będzie odzyskanie środków z Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich, a więc owych środków zdeponowanych.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W związku z tym możliwe byłoby dokonanie następnej operacji, to znaczy wykupu obligacji restrukturyzacyjnych z banków, co w sposób znaczący zmniejszać będzie ogólną kwotę zobowiązań dłużnych skarbu państwa i finansów publicznych. Nie jesteśmy tu jednak samodzielnie władni określić to już w tej chwili w sposób dokładny, bo negocjacje w tej sprawie trwają i dotyczą tak - jak wymaga tego ustawa budżetowa - zarówno kwoty, którą uzyskamy, jak i warunków, które będą nam stawiali darczyńcy i właściciele tych pieniędzy przy dokonywaniu transakcji. Są to bardzo różne warunki, ponieważ bardzo zróżnicowana jest kwota, którą będziemy mogli odzyskać. Stąd potrzeba wprowadzenia tego zapisu, aby w momencie, kiedy takie zdarzenie nastąpi, a będzie ono korzystne z punktu widzenia polskich finansów publicznych, można było wykorzystać tę operację w celu zmniejszenia naszych zobowiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WiesławaZiółkowska">To są obligacje BGŻ.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To nie są obligacje BGŻ, są to obligacje innych banków, te wcześniejsze - z lat 90. Tej dziewiątki...</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JerzyOsiatyński">Ściślej mówiąc, siódemki banków. Warunkiem była prywatyzacja tych banków i pozyskanie strategicznego inwestora. Środki z Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich mogły być wykorzystane na wykup obligacji i ich obsługę. Czy można uzyskać informację, ile w tym czasie pieniędzy nam się „przeziębiło”? Mówię o „przeziębieniu” w tym sensie, że gdyby prywatyzacja została dokonana tak, jak była planowana, to wówczas moglibyśmy z tych środków obsługiwać odpowiednio więcej zobowiązań, a nie ze środków budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">O ile wiem, że pieniądze akurat się nie „przeziębiły”, posługuję się takim pojęciem, ponieważ one nigdy nie były nam udostępnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JerzyOsiatyński">Poza dwoma bankami, obsługę obligacji pięciu pozostałych pokrywają środki budżetu państwa i na tym polega ta różnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WiesławSzczuka">Pieniądze te nie zostały stracone, co wynikałoby z wypowiedzi pana posła, ponieważ one leżą na rachunku w Nowym Jorku, natomiast kwota zobowiązań skarbu państwa wobec tych banków, które otrzymały obligacje, jest większa niż kwota tychże pieniędzy, w związku z tym jest pytanie tylko co do terminu wykorzystania tych środków. Kwota łączna na pewno nie została naruszona. Nie została ona wykorzystana, ale będzie wykorzystana. Mimo to pozostaną jeszcze zobowiązania skarbu państwa. Nie ma straty środków budżetu państwa z tytułu tego, że nastąpiło opóźnienie prywatyzacji banków. Jest inny rozkład wydatków środków obcych i środków własnych. Na tym polega różnica.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#WiesławSzczuka">Jaka jest intencja wprowadzenia takiego zapisu? Dotychczas było tak, że banki, które zostały sprywatyzowane przynajmniej w 50% plus jedna akcja czy 0,1% , miały prawo korzystania z zasobów Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich, czyli środki wydawane na ten cel przez budżet państwa były refundowane ze środków Funduszu. Dotyczyło to Banku Przemysłowo-Handlowego i Banku Gdańskiego. W związku z tym, że te zasady przestały obowiązywać z końcem ub.r., obecnie negocjowane jest nowe porozumienie z Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich, z jego komitetem operacyjnym, które będzie polegało na tym, że strona polska oczekuje możliwości wycofania całości wkładu japońskiego do tego Funduszu, ponieważ jest to wkład kredytowy, którego spłatę rozpoczniemy 20 stycznia br.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#WiesławSzczuka">W związku z tym nie ma sensu trzymać środki na tamtym rachunku, a jednocześnie spłacać ten kredyt ze środków budżetowych, bo jest to działanie nieracjonalne. Dlatego wycofanie całości kredytu japońskiego z Fundacji Prywatyzacji Banków Polskich spowoduje, że wpłynie ok. 140 mln dolarów, które - naszym zdaniem - najracjonalniej jest wykorzystać na przedterminową spłatę tych obligacji, których wprawdzie budżet nie obsługuje w pełni na bieżąco, ale koszt dla budżetu według stopy dyskontowej jest znacznie wyższy niż przychody z utrzymywania tych środków w Banku Nowojorskim.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#WiesławSzczuka">Z komitetem operacyjnym Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich negocjujemy także inny element porozumienia, aby w przypadku znacznego zaawansowania prywatyzacji, m.in. Banku handlowego, uzyskać dostęp do pozostałych środków, to znaczy żeby całość pozostałych środków nie była wykorzystywana w ramach starego mechanizmu, ale aby wykorzystywana była w sposób, który uważamy za bardziej korzystny, czyli wycofanie tych środków na przedterminowy wykup. Dążymy do całkowitej zmiany zasad wykorzystania środków z Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy w tej sprawie ktoś chce zabrać głos? Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec treści art. 6? Nie ma sprzeciwów.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#WiesławaZiółkowska">Następny art. 7 był już przyjęty na posiedzeniu w dniu 17 grudnia ub.r. Posiedzenie było częściowo zamknięte.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 8. Kwestie związane z tym zapisem były już omawiane. Czy eksperci albo Biuro Legislacyjne mają jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Mam tylko uwagę redakcyjną. W przepisie tym stanowi się, że „poręczenia i gwarancje udzielane przez skarb państwa” itd., podczas gdy ustawa Prawo budżetowe mówi o udzielaniu tych poręczeń czy gwarancji „w imieniu skarbu państwa”, a gwarancji lub poręczeń udziela Rada Ministrów bądź minister finansów. A więc należałoby zmienić zapis i wprowadzić wyrazy „w imieniu skarbu państwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#HelenaGóralska">Limit poręczeń jest obliczony łącznie dla krajowych i zagranicznych przedsięwzięć. Historycznie jest tak, że czasem traktuje się rozłącznie, a czasem łącznie. W ub.r. były traktowane rozłącznie. Proszę o wyjaśnienie, dlaczego państwo zdecydowali, aby na 1997 r. zapisać to łącznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są tu dwie sprawy. Pierwsza dotyczy tego, że art. 8, wtedy kiedy wpisywaliśmy go do projektu ustawy, miał inne sformułowanie, niż zwyczajowo miewał w dotychczasowych ustawach budżetowych, ponieważ liczyliśmy na to, iż zostanie uchwalona i przyjęta ustawa o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez skarb państwa oraz przez niektóre osoby prawne.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Projekt tej ustawy jest ciągle w trakcie przygotowywania do ostatecznego rozstrzygnięcia legislacyjnego. To spowodowało nieco inny zapis tekstu tego artykułu. W ub.r. zastosowano w nim dwa rozdzielenia - był osoby artykuł dla poręczeń krajowych i osoby dla poręczeń zagranicznych. Z naszych doświadczeń wynika jednak, że kwoty poręczeń w jednym i drugim przypadku mogą być traktowane łącznie.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1996 r. nasze zamierzenia w zakresie poręczeń sięgały kwoty 7 mld zł, a na 1997 r. proponujemy łącznie kwotę 4,5 mld zł, bo pułap ten był zbyt wysoki. Ponadto poręczenia zagraniczne nie były tak częste, więcej mamy przypadków poręczeń krajowych. Dlatego doszliśmy do wniosku, że zastosowanie jednej kwoty pozwala na zachowanie tu elastyczności, której wymaga cały ten dość złożony proceder przyznawania poręczenia lub gwarancji. Wymieniona w projekcie kwota jest wystarczająca.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#HelenaGóralska">Ustawa o poręczeniach i gwarancjach chyba nie zostanie uchwalona w tej kadencji sejmu. Stwierdzam to z przykrością. Jeżeli jednak ten zapis, bez uchwalenia tej ustawy i bez rozdzielenia poręczeń na krajowe i zagraniczne, państwu nie przeszkadza...</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Brak tego rozdzielenia nam nie przeszkadza, natomiast zgodnie z sugestiami ekspertów przywrócimy w zapisie tę część tekstu, którą opuszczono, zgodnie z ustawą Prawo budżetowe. Naszym zdaniem, nie ma też szans, żeby można było wykorzystać zapisy ustawy o poręczeniach i gwarancjach, której jeszcze nie ma, a jeżeli będzie, to dopiero pod koniec roku.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tekst art. 8 może być taki: „Poręczenia i gwarancje spłaty kredytów bankowych ze środków budżetu państwa, udzielane na podstawie art. 23 ustawy Prawo budżetowe, mogą być udzielane w 1997 r. do łącznej wysokości 4.500,000 tys. zł”. Taki wymóg stawia Biuro Legislacyjne i eksperci.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wyjaśniam, że projekt ustawy o poręczeniach i gwarancjach nie został jeszcze rozpatrzony w Komisji, ponieważ najpierw zajmowaliśmy się sprawami absolutorium za 1995 r., potem sprawami ustaw podatkowych, a następnie podjęliśmy rozpatrywanie projektu ustawy budżetowej i nie było żadnego wolnego terminu, aby rozpocząć pracę nad tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#WiesławaZiółkowska">Obecnie, kiedy zakończymy rozpatrywanie podatków, mamy zgłoszoną w trybie pilnym ustawę o zmianach w Bankowym Funduszu Gwarancji Wzajemnych. Dopiero później można będzie przystąpić do rozpatrzenia projektu ustawy o poręczeniach i gwarancjach.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przyjmujemy propozycję pani minister, jeżeli chodzi o zmianę w zapisie art. 8. Obecnie przechodzimy do omówienia art. 9.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ten artykuł był również w ustawie budżetowej na 1996 r. i oznaczony był jako 25. Tu nawet kwota minimalna jest taka sama. Dotychczas z tytułu udzielania gwarancji na ubezpieczenia kontrahentów eksportowych nie ponieśliśmy żadnych wydatków budżetowych w 1995 r. i w 1996 r. Mam nadzieję, że 1997 r. również nie przyniesie żadnych wydatków, a to zabezpieczenie wynika z ustawy o ubezpieczeniach kontraktów eksportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś ma uwagi, albo zgłasza sprzeciw? Nie widzę. Przechodzimy do art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Artykuł ten zamieszczony jest ponownie i mimo iż nie korzystamy z tego zapisu, to jednak umożliwia on nam w sytuacji ostatecznej sięganie do środków Narodowego Banku Polskiego. Jest to powtórzenie zapisu ujętego w ustawie Prawo bankowe. Zachowanie tego zapisu jest konieczne dla zachowania równowagi i płynności budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WiesławaZiółkowska">Poprzednio wymieniona była kwota, a teraz jest podany procent wydatków budżetu. Przypominam, że toczyła się wojna o to, ile Narodowy Bank Polski ma wykupić skarbowych papierów wartościowych, a także o to, czy ma to być dokonywane kasowo, czy memoriałowo. Obecnie mamy wpisane 2% , ale czego?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W art. 34 ustawy o Narodowym Banku Polskim jest zapis, że NBP może kupować w roku budżetowym weksle wystawione przez skarb państwa na łączną kwotę nie wyższą niż 2% planowanych wydatków budżetu państwa. W poprzednich latach, ze wstydem to wyznaję, prosiliśmy o więcej niż 2% .</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#HelenaGóralska">Chciałam się upewnić, czy ten zapis obliguje Narodowy Bank Polski do zakupu tych skarbowych papierów wartościowych. Czy jeżeli minister finansów o to wystąpi, to Narodowy Bank Polski zakupi? W 1995 r. mieliśmy takie momenty podczas dyskusji w naszej Komisji, kiedy przedstawiciele NBP twierdzili, że bank może to robić, ale nie musi, mimo że istniały pożyczkowe potrzeby budżetu państwa. Czy ten zapis obliguje prezesa NBP do wykupu skarbowych papierów wartościowych w sytuacji, gdy minister finansów zwróci się z taką potrzebą pożyczkową.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mamy nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z 1995 r. i nie będzie takich problemów. Zarówno ustawa o Narodowym Banku Polskim, jak i ustawa budżetowa określają to tak samo. Dzieje się tak w przypadkach krytycznych budżetu i wówczas NBP jest do tego obligowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#HelenaGóralska">Rozumiem, iż jest to zobowiązanie, że jeżeli takie potrzeby się pojawią, to nie będzie później apeli do naszej Komisji, do zespołu do spraw bankowości, aby rozstrzygnął ten dylemat i aby nie powtórzyła się sytuacja z 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1996 r. nie korzystaliśmy z tego rodzaju przymusowego zakupu, ale ten zapis jest zapisem ubezpieczającym w razie sytuacji, jaka może zaistnieć w 1997 r. i której się boimy. Mogą wystąpić przejściowe trudności budżetu ze sprostaniem wszystkim wydatkom. Nie ukrywam, że Narodowy Bank Polski nie lubi tego artykułu. My także chcielibyśmy się go pozbyć w miarę rozbudowy rynku finansowego. Mieliśmy nawet taki zamysł, aby w 1907 r. zrezygnować z tego artykułu. Jest jednak pewne novum w stosunku do poprzednich lat, które powoduje, że 1997 r. jest dla nas w pewnym stopniu ryzykowny. Takim novum jest fakt, że nie korzysta się z ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych w przypadku nabywania wartościowych papierów skarbu państwa i dlatego postanowiliśmy ten artykuł jeszcze utrzymać w ustawie budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WłodzimierzNykiel">Niewątpliwie ze sformułowań wynika obowiązek ciążący na Narodowym Banku Polskim. Zwrot, że „Narodowy Bank Polski zakupi” oznacza, że ma obowiązek zakupić w przypadku wystąpienia ministra finansów z takim wnioskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#HelenaGóralska">Nie kwestionuję treści merytorycznej tego zapisu. Rozumiem, że jest to przepis ratunkowy. Pani minister i pan profesor stwierdzają, że jest to zobowiązanie dla NBP, aby dokonał takiego zakupu. W 1996 r. nie było takiego problemu, bo nie było potrzeby. Natomiast w 1997 r. może się taka potrzeba pojawić. W 1995 r. toczone były spory nie dlatego, że były zapisane procenty, a nie kwoty, tylko dlatego, że Narodowy Bank Polski uważał, że jego to nie zobowiązuje. Mam prośbę, aby pani przewodnicząca wystosowała pismo do prezesa NBP z pytaniem czy uważa, że jest to artykuł obligujący bank.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jestem w dość kłopotliwej sytuacji, bo jeśli Biuro Legislacyjne i eksperci twierdzą, że jest to zapis obligujący, to po co mam jeszcze pytać Narodowy Bank Polski, czy to go obowiązuje. Jeżeli pani poseł sformułuje takie pismo, to proszę bardzo, ale bylibyśmy w dość trudnej sytuacji, gdybyśmy mieli występować w tym przypadku z takim pytaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#HelenaGóralska">Mnie chodzi tylko o to, abyśmy nie byli znowu wykorzystani jako komisja rozjemcza w tej sprawie, jak to było w 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mam nadzieję, iż pan premier Kołodko i pani prezes Gronkiewicz-Waltz nie będą znowu na okładce „Wprost” z komentarzem, że dyskutują w tej samej sprawie w różnym tonie i operują różnymi argumentami. Z ustawy wynika, że taki obowiązek ciąży na NBP, jeżeli minister finansów zwróci się o taki zakup. Czy są jeszcze jakieś wątpliwości w związku z tym artykułem?</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#WiesławaZiółkowska">Niewątpliwie Narodowy Bank Polski nie będzie chciał tego zrobić, bo w tym roku będą kłopoty z kontrolą podaży pieniądza. Jeżeli wystąpi taka potrzeba z punktu widzenia budżetu, to i tak ta wojna będzie się toczyć tak głośno, że nie wiadomo, czy to nie oprze się o naszą Komisję. Jeżeli to wykreślimy, a okaże się że nie ma na wypłatę z tytułu waloryzacji czy czegoś tam innego, to co wtedy?</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 11. W tym samym brzmieniu był on w ustawie budżetowej na 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#HelenaGóralska">Jaki był uzysk w 1996 r. z tych lokat?</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Było tych lokat nie tak wiele i nie są to zbyt duże odsetki, ponieważ za każdym razem negocjujemy wysokość tych odsetek z Narodowym Bankiem Polskim. Nie mam jeszcze pełnego podsumowania ogólnej kwoty z 1996 r. Postaramy się przekazać informację na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#WiesławaZiółkowska">Teraz przechodzimy do art. 12. To jest też zapis powtórzony z poprzedniej ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy art. 13 wymaga jakichś wyjaśnień?</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tu są dwie kwestie. Jedna dotyczy użycia wyrazu „ustala się” czy „określa się”. Zostanie to tak zapisane, jak w innych artykułach. Inna kwestia dotyczy tego, czy ma być tu użyta - tak jak w załączniku nr 5 - tylko nazwa „dochody i wydatki państwowych funduszy celowych”, czy też należy to zapisać szerzej, że są to plany finansowe tych funduszy, ponieważ taki zapis byłby adekwatny do treści tego zapisu. Prawo budżetowe nie daje tu jednoznacznej wskazówki. Tu są zastrzeżenia nie tyle o charakterze merytorycznym, ile o charakterze redakcyjnym, co wynika z tego, że Prawo budżetowe nie reguluje tego jednolicie.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#AndrzejŁodyga">Nie zgłaszamy żadnych uwag do treści tego artykułu, natomiast nasze wątpliwości budzi zawartość załącznika nr 5, w szczególności zaś fakt, że projekt ustawy budżetowej nie obejmuje planu finansowego wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Ten sam projekt w załączniku nr 5 zawiera plany finansowe funduszy wojewódzkich, ale w odniesieniu do ochrony gruntów rolnych i gospodarki zasobem geodezyjnym i kartograficznym. To powtarza się już po raz kolejny i kolejny raz kwestię tę podnosi Najwyższa Izba Kontroli.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#AndrzejŁodyga">Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli nie ma w załączniku nr 5 również innych ważnych funduszy, które w zasadzie spełniają wszystkie wymogi, aby można było użyć w stosunku do nich określenia „państwowy fundusz celowy”. Na dodatek fundusze, które korzystają z dotacji z budżetu państwa, nie są ujęte w załączniku nr 5, tylko w innej części budżetu. Istnieje np. Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, gdzie wykazana jest tylko wysokość dotacji w budżecie Kancelarii Prezydenta, a planu finansowego tego Funduszu w ogóle nie ma i z tym planem finansowym parlament się nie zapoznaje i faktycznie nie dokonuje rozliczenia gospodarki finansowej tego Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#WiesławaZiółkowska">Te uwagi NIK są słuszne, ale to jest też kwestia zmiany przepisów Prawa budżetowego. Niektóre fundusze nawet bardzo duże, pozostają poza naszą kontrolą i to trzeba uregulować generalnie w Prawie budżetowym. Sprawa tych funduszy wojewódzkich, o których mówił pan dyrektor z NIK, pojawia się rokrocznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#HelenaGóralska">W ustawach powołujących fundusze są zapisy o tym, kto ustala plany finansowe tych funduszy. Mieliśmy już do czynienia z niegrzecznymi zachowaniami np. jednego z prezesów takiego funduszu, który oświadczył, że możemy sobie zapisywać co chcemy, a on i tak ma swoją ustawę. Ta sprawa już się od dawna ciągnie i chyba będzie się jeszcze ciągnęła, bo ani my tego w tym roku nie załatwimy, ani nie sądzę, aby to było priorytetową kwestią przyszłego Sejmu. Mam jednak pytanie dotyczące Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. W dzisiejszych gazetach jest informacja o ustaleniu niższej składki na ten Fundusz, niż dotychczas - chyba 0,18% zamiast 0,2% . Z formalnego punktu widzenia należałoby więc ten plan finansowy chyba poprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli chodzi o pierwszą sprawę, to znaczy o wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, to stan prawny jest taki, że minister finansów wystąpił do ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa o to, aby można było umieścić projekty tego planu finansowego - zgodnie z państwa życzeniami - w ustawie budżetowej. Okazało się to teraz niemożliwe, dlatego że termin opracowywania planów tych funduszy rozmija się z terminem opracowywania ustawy budżetowej. Plany te są opracowywane dopiero w I kwartale roku.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Oświadczono nam, że nie są to państwowe fundusze celowe w rozumieniu Prawa budżetowego i rzeczywiście jest taka luka prawna, na co zwróciła uwagę pani przewodnicząca.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli chodzi o Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, to zmiana wysokości odpisu na ten Fundusz wynika m.in. z tego, że środków tych jest po prostu za dużo i można obniżyć składki.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#HelenaGóralska">Tę stawkę można by zmniejszyć o połowę.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Szczerze mówiąc, to nie minister finansów ani nawet nie minister pracy i polityki socjalnej, który wydaje rozporządzenie w tej materii, są władni ustalać wysokość składki. Składkę tę ustala Rada Funduszu, a ściślej mówiąc Konfederacja Pracodawców Polskich. Wprowadzona ostatnio zmiana nie spowoduje poruszenia ogólnych proporcji tego Funduszu w planie finansowym na 1997 r. Tak nam oświadczono i w związku z tym nie wprowadziliśmy tu autopoprawki, natomiast jeżeli takie jest państwa życzenie, możemy jeszcze raz wystąpić do ministra pracy i polityki socjalnej o to, aby dokonał rekalkulacji tych elementów Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JerzyOsiatyński">Mnie się wydaje, że albo przyjmujemy plany funduszów celowych w ustawie budżetowej i to ma jakieś merytoryczne uzasadnienie i umieszczamy tu jakieś liczby po stronie dochodowej i wydatkowej, albo ich nie przyjmujemy. Jednak opieramy się nieco o próg śmieszności, jeżeli przyjmujemy projekt planu finansowego danego funduszu celowego w warunkach, w których ci, którzy mają konstytucyjne czy inne prawo do podejmowania takich decyzji, mogą zmieniać ten plan i my nic o tym nie wiemy.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#JerzyOsiatyński">Pani minister ma rację, że jest to stosunkowo mały fundusz, pieniądze te mają śladowe znaczenie i nie ma co kruszyć tu kopii o pełną ścisłość. Musimy mieć jednak świadomość, że każdy grosz, który obniża koszty pracy, a to obniża koszty pracy, ma znaczenie dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Można powiedzieć też, że skoro możemy sobie pozwolić na obniżenie składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, to dlaczego nie ma sobie na to pozwolić ZUS albo Fundusz Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z bardzo prostej przyczyny, ponieważ Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych nie korzysta z żadnych środków budżetowych. To jest parapodatek i z tego punktu widzenia jest on tutaj konieczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#JerzyOsiatyński">Przyjmujemy plany finansowe każdego z tych funduszy, a nie przyjmujemy w ustawie budżetowej tylko kwoty dotacji budżetowej dla tego Funduszu. Moim zdaniem, powinniśmy otrzymać zaktualizowany plan wydatków i dochodów Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a nie ośmieszać się.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy wystarczy, jeżeli do pani minister skierujemy taką prośbę ustnie, czy też mamy pisać pismo do premiera?</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ten plan otrzymujemy z Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej i myśmy o ten plan prosili. Gdy taki plan dostaniemy, to go przedstawimy. Po prostu myśmy tego planu po zmianie wysokości składki jeszcze nie dostali.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy plan funduszu, wyliczony w oparciu o określoną składkę, a przyjmujemy to w momencie, kiedy tę składkę zmieniono. Różne były już absurdy, ale takiego jeszcze nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#JerzyOsiatyński">To nie jest absurd, ale lekceważenie nas.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jest tu jeszcze jedna kwestia. Ja bym pozostawiła ten zapis, który jest proponowany przez rząd, że „ustala się plany finansowe państwowych funduszy celowych”.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#WiesławaZiółkowska">Prosimy jednak o przedstawienie skorygowanego planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałam jeszcze zapytać, czy Ministerstwo Finansów w sposób świadomy zmieniło ubiegłoroczny zapis w art. 13, czy też siłą rozpędu? Pamiętam, że długo na ten temat dyskutowaliśmy przy poprzedniej ustawie budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Po części szukaliśmy rozwiązania, które będzie zgodne z zapisem art. 18 Prawa budżetowego, który mówi, że: „gospodarka finansowa państwowych funduszy celowych jest prowadzona na podstawie planów stanowiących część ustawy budżetowej”. Stąd wynikła ta zmiana.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#ElżbietaSuchocka">Przypominam, że sytuacja przy omawianiu poprzedniej ustawy budżetowej była taka, iż eksperci zwrócili uwagę na to, aby wprowadzić do zapisu „plany finansowe”. Natomiast w załączniku nr 5 było napisane, jakie są dochody i wydatki funduszy celowych. Poszukiwaliśmy takiego rozwiązania, które łączyłoby z jednej strony - plany finansowe funduszy celowych, a z drugiej strony - to, co zawarte jest w załączniku nr 5.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#ElżbietaSuchocka">Przygotowując projekt ustawy budżetowej na 1997 r. postanowiliśmy być zgodni z propozycją złożoną przez ekspertów i dlatego o planach finansowych mowa jest w tekście ustawy, a także w załączniku nr 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Całe to zamieszanie bierze się stąd, że nie dość precyzyjne są zapisy Prawa budżetowego, gdzie w jednym z artykułów mówi się o planie przychodów i rozchodów państwowych funduszy celowych, a w innym mówi się o planie dochodów i wydatków. Na gruncie ustawy Prawo budżetowe nie da się ustalić, czy ma to być plan przychodów i rozchodów, czy też plan dochodów i wydatków, bo zależy to od tego, do którego z przepisów sięgniemy. Naszym zdaniem, najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest nazwanie tego planem finansowym, aby uniknąć dyskusji na temat wydatków i dochodów oraz przychodów i rozchodów. Dlatego też tytuł załącznika nr 5 nie może brzmieć „Plany dochodów i wydatków”. Niech będzie napisane: „Plany finansowe funduszów celowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WiesławaZiółkowska">To jest słuszna uwaga.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 14. Tu nie ma uwag. Następny art. 15. Czy są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#TeresaOlszewska">Do art. 15 jest zgłoszony wniosek pana posła Krajewskiego o uzupełnienie treści tego artykułu. O tym przypominam.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ewentualne uzupełnienie tego artykułu może nastąpić na jednym z kolejnych posiedzeń gdy będziemy głosowali poprawki.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#WiesławaZiółkowska">Rozpatrzmy teraz art. 16, Czy są tu uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tu jest problem zakresu, o którym jest mowa w tym artykule, wychodząc z założenia, że zadania z zakresu administracji rządowej to są zadania nie tylko wynikające z ustaw kompetencyjnych, ale także z innych ustaw, które nakładają na administrację rządową różnego rodzaju obowiązki i do czegoś obligują. Niejednokrotnie również w tych ustawach stanowi się, że administracja ma te zadania wykonać przy współpracy z gminami. Dlatego przyjęliśmy taki zwarty zapis, mówiący tylko o tym, że są to dotacje celowe na zadania z zakresu administracji rządowej. Eksperci zwracają uwagę, że jest to określenie nieprecyzyjne, wobec czego można byłoby - jeśli jest to niezbędne - dokonać zmiany redakcyjnej, która jest zaproponowana i zapisać, że są to dotacja na zadania z zakresu administracji rządowej zlecone gminom oraz dotacje celowe na inne zadania zlecone gminom na mocy ustaw - w łącznej wysokości 2,129 mld zł. Dotyczy to art. 16 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Jeżeli chodzi o ten ustęp, dokładnie nam o to właśnie chodziło.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że to możemy przyjąć do wiadomości i ewentualnego rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#WiesławaZiółkowska">Teraz przechodzimy do art. 17.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to artykuł wynikający z ustawy o wielkich miastach. Ma ona już odpowiednie wymiary finansowe. Jeśli chodzi o użyte sformułowania, to tu też jest problem użycia wyrazów „ustala się” lub „określa się” oraz podziału kwot na poszczególne gminy, co określa załącznik nr 9. Innych wątpliwości ten artykuł nie budził.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 18.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tutaj, poza konsekwencjami tekstowymi, są jeszcze inne konsekwencje, to znaczy będą mogły ulegać zmianie liczby podane w tym artykule. Ten artykuł będący powtórzeniem stosowanych artykułów z ustawy budżetowej na 1996 r., chyba nie budzi wątpliwości, ale są zastrzeżenia do sformułowania „inwestycje własne gminy”. Nasz departament gospodarki narodowej, który jest odpowiedzialny za sterowanie dotacjami w tym zakresie wyjaśnia, że te zapisy dotyczą dotacji celowych na zadania własne gmin. Rozstrzyga o tym art. 45 ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych oraz art. 3 ustawy o udzielaniu dotacji z budżetu państwa na przygotowanie gruntów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są to bardzo bliskie, ale jednak nie jednoznaczne sprawy. Środki budżetowe na te tytuły planowane są w rezerwach celowych z uwagi na złożony sposób ustalania zapotrzebowania na te dotacje oraz za każdym razem inny tryb ich rozliczeń. Dotychczasowe doświadczenia w zakresie dotacji na finansowanie wypłat dodatków mieszkaniowych wskazują, że w okresie uchwalania ustawy budżetowej nie jest możliwe precyzyjne ustalenie kwoty tych wydatków. Chciałbym ponadto przypomnieć, że jesteśmy w okresie, kiedy ustawa o dodatkach mieszkaniowych jest nowelizowana. To powoduje, że zaproponowaliśmy taki właśnie zapis art. 18 i wyliczenie w tym artykule wszystkich dotacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#EkspertTerenaAugustyniakGórna">Istnieje wewnętrzna sprzeczność pomiędzy postanowieniami art. 18 ust. 1 projektu ustawy budżetowej, gdzie określa się te środki mianem dotacji celowych, a faktem ujęcia ich w rezerwach celowych. Dyskutowano już na ten temat na posiedzeniu Komisji i wskazano, że jest oczywiste, iż rezerwa celowa nie jest dotacją celową. Istnieje więc sprzeczność między częścią tekstową a załącznikiem do ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#WiesławaZiółkowska">Taka sprzeczność niewątpliwie jest i są też te wątpliwości merytoryczne, o których mówiła pani minister. Czy ktoś z członków Komisji zgłasza sprzeciw w związku z takim brzmieniem art. 18? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#WiesławaZiółkowska">Omówimy teraz art. 19. Jaka była kwota tej dotacji w br.?</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Była to kwota 62,7 mln zł prze-znaczona na dofinansowanie inwestycji infrastrukturalnych, realizowanych jako zadania własne gmin, a określonych w regionalnych programach restrukturyzacyjnych. Były to dotacje przeznaczone na dofinansowanie zadań wynikających ze strategicznego programu rządowego zagospodarowania mienia przejętego od wojsk Federacji Rosyjskiej i na dofinansowanie kontraktu regionalnego dla woj. katowickiego. Te wszystkie dotacje były ujęte łącznie, natomiast w tym roku ta bardzo ważna dotacja na cele inwestycji infrastrukturalnych została potraktowana oddzielnie w art. 19.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy podstawą do tego zapisu w art. 19 jest rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie przeciwdziałania bezrobociu strukturalnemu?</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie. Rozporządzenie Rady Ministrów łączy w sobie postanowienia ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu, bo tamta ustawa wskazuje na to, jak powinny być dokonywane dobory gmin, które są uznane za dotknięte szczególnie wysokim bezrobociem strukturalnym oraz kryteria, które powinny być stosowane przy ocenianiu projektów służących temu celowi. Zgodnie z tamtymi postanowieniami, kwotę która corocznie może być przeznaczona na ten cel, określa ustawa budżetowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nie chcę nawet pytać, jak państwo oceniacie tego rodzaju rozwiązania, bo nie jest na to ani czas, ani miejsce, ale jeśli pani minister ma jakąś ocenę, to proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Najwyższa Izba Kontroli badała ten rodzaj dotacji i ich wykorzystanie w gminach w latach 1995, 1996 i aczkolwiek stwierdzono pewnego rodzaju uchybienia, to jednak te dotacje są bardzo starannie nadzorowane przez wojewodów i przez gminy. Gminy się tym interesują, dlatego że one konkurują ze sobą w uzyskaniu tych środków. Rozliczenia pobranych dotacji są przekazywane do nas w I kwartale następnego roku i 1996 r. nie wydaje się być złym rokiem, a 1995 r. był rokiem poprawnym jeśli chodzi o wykorzystanie tej kwoty. Zapisana w art. 19 wyższa kwota oznacza jej nominalny i realny wzrost w stosunku do 1996 r. Powodem jest to, że z obserwacji polityki, jaką stosuje Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, można wyciągnąć wnioski, iż zwiększenie starań o aktywizację bezrobotnych skutkuje zwiększonym zapotrzebowaniem na tego rodzaju prace publiczne, które są organizowane dzięki środkom z dotacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś ma jakieś uwagi? Nie widzę. Omawiamy art. 20. Czy są uwagi do tego artykułu?</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#WiesławaZiółkowska">Ile w ub.r. dopłacono do posiłków sprzedanych w barach mlecznych?</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dopłata ta wynosiła 10.500 tys. zł. Obecnie jest to kwota 13.600 tys. zł. Przy jej waloryzacji przyjęliśmy założenie, że ceny nabiału rosną w tempie, które nieco przekracza normalny wskaźnik wzrostu cen konsumpcyjnych. Nie mamy na razie sygnałów, aby potrzebna była ta wyższa dopłata.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy kwota dopłaty do produkcji specjalistycznych podręczników szkolnych i akademickich w wysokości 11.600 tys. zł jest wystarczająca?</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To jest kwota, którą trudno jest ustalić, ale trzeba pamiętać, że poza tą kwotą dla wydawnictw, są jeszcze inne środki związane z możliwością ułatwienia zakupu książek dla szkół podstawowych. Nie są to podręczniki akademickie, ale stanowią bardzo znaczną pozycję. Są też ulgi i odpisy w podatku dochodowym z tytułu zakupu podręczników.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy do art. 20 są jakieś uwagi? Nie ma. Przechodzimy do omówienia art. 21. Ma on takie samo brzmienie, jak w ub.r. Czy tak? Zawsze były dotacje do postępu biologicznego w rolnictwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#HelenaGóralska">To dofinansowanie co roku się rozszerza i dopisywane są nowe tytuły. W tym roku są też nowe tytuły, np. badania pozostałości chemicznych i biologicznych w tkankach zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego. Mam wątpliwość, czy daje się określić, co to są te poszczególne zadania postępu biologicznego. Wzrost kwoty tych dotacji jest ponad inflację. W ub.r. objęto tym badania ryb, a teraz są badania pozostałości chemicznych i biologicznych w tkankach zwierząt. Rozumiem, że postęp biologiczny należy dofinansowywać, tylko chyba jest gdzieś kres tych zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To zadanie, polegające na badaniach pozostałości chemicznych i biologicznych, stanęło przed nami w związku z tym, że chcemy nadal eksportować naszą żywność do krajów Unii Europejskiej. Z tego wynika konieczność podjęcia takich badań i to musi być przynajmniej w pierwszym okresie wspierane finansowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#JerzyOsiatyński">Powinni to robić eksporterzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mimo, że będą to robili eksporterzy, trzeba jednak stworzyć cały aparat, który się tym zajmie. W interesie państwa jest, aby w ten sposób stymulować eksport artykułów żywnościowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#WaldemarMichna">Chciałbym nawiązać do tego, o czym mówiła pani poseł Góralska. Jeżeli chodzi o badania pozostałości chemicznych i biologicznych, to finansowanie tego odbywa się w kilku dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#WaldemarMichna">Po pierwsze - od dwóch lat działa monitoring gleb, surowców rolnych i artykułów żywnościowych i odbywa się to poprzez pobieranie próbek w 100 miejscowościach w Polsce. Każdego roku w tych miejscowościach pobierane są próbki, aby określić jakość surowców rolnych tam produkowanych.</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#WaldemarMichna">Po drugie - niezależnie od tego Instytut Weterynaryjny ze względu na różne handlowe zobowiązania prowadzi szczegółowe badania, a ich wyniki musi się dzielić z innymi krajami, dlatego że w przeciwnym razie nie było możliwości handlu produktami rolnymi pochodzenia zwierzęcego. Jeżeli ktoś importuje z Polski artykuły zwierzęce, to wymaga, aby Instytut Weterynaryjny udzielał odpowiednich informacji o tym np., ile jest kadmu w nerkach zwierzęcia. Z powodu nadmiernej ilości kadmu w nerkach nie możemy np. eksportować koniny. Są to procedury wynikające z przepisów międzynarodowych i to nie są kwestie, które w dużym stopniu angażują środki budżetowe.</u>
<u xml:id="u-178.3" who="#WaldemarMichna">Kwestia postępu biologicznego, która jest tu główną osnową działań, dotyczy badania nasion, kontroli i doskonalenia rozpłodności. Te badania pozostałości chemicznych i biologicznych nie pochłaniają zbyt wiele środków. Główna część tych wydatków dotyczy materiałów biologicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przypominam, że ten temat był omawiany przy budżecie Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Sprawy postępu biologicznego były już analizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#JerzyOsiatyński">Pani poseł Góralska słusznie zwraca uwagę, że my nie jesteśmy przeciwni postępowi biologicznemu w rolnictwie, a wręcz przeciwnie. Panu posłowi Michnie i posłom z koalicji chciałbym zwrócić uwagę, że te środki na badania pozostałości chemicznych i biologicznych w tkankach zwierząt nie są tak bardzo drogie. To nie są duże kwoty i one mogą być poniesione przez eksporterów.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#JerzyOsiatyński">Problem polega na czym innym. Myśmy uchwalili ustawę, która dopuszcza w bardzo znacznym zakresie przeszczepy. Rozumiem, że gdybyście wystąpili, aby badać pozostałości chemiczne i biologiczne np. kadmu w nerkach ludzkich, byłoby to w pełni uzasadnione, bo tego żaden eksporter ani żadna firma nie przeprowadzi. Dla tego byłoby pełne uzasadnienie, ale tutaj, gdzie może zapłacić kto inny, to może budzić wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dobrze pamiętam taki moment, w którym Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że w wielu pozycjach środki przeznaczone na postęp biologiczny nie były wydawane zgodnie z ich przeznaczeniem, ale to już jest inna kwestia.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#WaldemarMichna">Wiązało się to wtedy z kupnem komputerów dla instytucji, która zajmowała się postępem biologicznym i cała sprawa została wyjaśniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#WiesławaZiółkowska">Sygnalizuję tu jeszcze uwagę zgłoszoną przez ekspertów. Dotyczy to inwestycji, które są inwestycjami gmin, a nie podmiotów gospodarczych, o których mowa w art. 19a ustawy Prawo budżetowe. W związku z tym to powinno być elementem składowym art. 18.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Podtrzymujemy tę opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jest to umowa o charakterze prawnym, chociaż także o charakterze merytorycznym. Czy mogę tę kwestię pozostawić do rozstrzygnięcia przedstawicielom rządu i Biura Legislacyjnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#ElżbietaSuchocka">Tu może powstać taka sytuacja, że jakaś zadania wykonuje zakład budżetowy, który jest zakładem budżetowym gminy. Z punktu widzenia art. 19a Prawa budżetowego jest to podmiot gospodarczy, natomiast nie może otrzymać środków sam ten zakład - bez pośrednictwa gminy.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#WiesławaZiółkowska">Biuro Legislacyjne nie wnosi zastrzeżeń? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 22.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#JerzyOsiatyński">Są tu dyspozycje o regulowaniu sposobu podziału środków w drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Zgodnie z regulaminem Sejmu, powinniśmy otrzymać projekty wszystkich ważniejszych rozporządzeń, które mają być wydane na mocy ustawy budżetowej. Czekaliśmy na to cierpliwie, ale jest już chyba ostatni moment, kiedy te projekty powinniśmy otrzymać. Zwracam się do pani przewodniczącej, aby zechciała się o to upomnieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wystosujemy pismo do pana premiera z prośbą o dostarczenie nam wszystkich projektów rozporządzeń, które mają być wydane na mocy ustawy budżetowej. Jest ich tu - jak wiadomo - kilka zapowiedzianych w różnych artykułach ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#TeresaOlszewska">Chcę zwrócić uwagę na taki fakt, że do art. 22 zgłoszony jest wniosek dwóch komisji sejmowych, które chcą tu dopisać wspólnoty mieszkaniowe jako korzystające z dopłat do centralnego ogrzewania i ciepłej wody. Komisje nie podają kwoty o jaką należałoby wystąpić, ale napisały, że w związku ze zgłoszonym przez nie wnioskiem, powinna ulec zwiększeniu ta kwota. W związku z tym uznajemy ten wniosek za nie podlegający głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#ElżbietaSuchocka">Jeżeli można dodać, to przypomnę, że sprawa wspólnot mieszkaniowych była bardzo szeroko omawiana na posiedzeniu Komisji podczas rozpatrywania projektu budżetu Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz podczas rozważania zakresu dofinansowania przez wojewodów dopłat do centralnego ogrzewania i ciepłej wody. Wyjaśnienia w tej sprawie składali również przedstawiciele Urzędu Mieszkalnictwa, jak i Ministerstwa Finansów. Nie ma możliwości, żeby takie dotacje ustanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o tę informację Biuro Legislacyjne co do prawidłowości wniosków, które poddaje się pod głosowanie, bo z moich informacji wynika, że problem się pojawił i jest przedmiotem zainteresowania dwóch komisji sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#ElżbietaSuchocka">Prosiłabym o wprowadzenie poprawki zasygnalizowanej przez Biuro Legislacyjne w ust. 3 art. 22, gdzie się mówi, że „podział i tryb przekazywania dotacji dla spółdzielni mieszkaniowych ustalają wojewodowie”. Proponuje się, aby zastosować zapis, który był w ustawie budżetowej w ub.r. i zamienić wyraz „wojewodowie” na wyrazy „dysponenci środków na ten cel”. Wyjaśniam, że wynikło to z niedopatrzenia. W projekcie ustawy składanej przez ministra finansów przewidziane były środki tylko w budżetach wojewodów. Rada Ministrów później zwiększyła te środki, uwzględniając je w budżecie Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, ale równocześnie nie dokonano poprawki w tekście ustawy budżetowej. Przepraszamy za to niedopatrzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nikt nie sprzeciwia się tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 23. Jest to artykuł, który ciągle się powtarza. Czy są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#TeresaAugustyniakGórna">Artykuł ten reguluje nie normowane żadną ustawą dotacje do górnictwa i niemałych rozmiarów finansowych, bo obejmujące kwotę 863 mln zł. Nasze wątpliwości budzi głównie ust. 2 tego artykułu, który przewiduje przyznanie upoważnienia ministrowi gospodarki do określenia w drodze rozporządzenia warunków uzyskania uprawnień przez osoby trzecie do wypłat z tytułu osłon socjalnych, urlopów górniczych, zasiłków socjalnych i jednorazowych wypłat z tytułu zatrudnienia pod ziemią.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#TeresaAugustyniakGórna">Otóż ta materia nie jest materią ustawy budżetowej. Powinniśmy przyjrzeć się orzeczeniom Trybunału Konstytucyjnego, w których bardzo jasno i zdecydowanie zmierza się w jednym kierunku, aby przyjąć, że ustawa budżetowa jest ustawą szczególną ze względu na jej materię, która powinna dotyczyć tylko dochodów i wydatków państwa oraz ze względu na odrębność w trybie jej uchwalania. Z tego punktu widzenia ten przepis wykracza poza materię ustawy budżetowej, a ma być podstawą do wydania rozporządzenia, które określi dopiero uprawnienia osób trzecich do nabywania pewnych świadczeń wypłacanych przez państwo. Ta materia powinna być regulowana ustawą z zakresu zabezpieczenia społecznego. Co więcej, ponieważ przewiduje się wydanie takiego rozporządzenia jest wielce prawdopodobne, że te uprawnienia będą i muszą być różne od uprawnień, jakie przysługują innym obywatelom. Nastąpi więc w drodze rozporządzenia zróżnicowanie sytuacji prawnej obywateli ze względu tylko na to, czy pracują w górnictwie, czy też nie. Wydaje się, że mogą być wątpliwości co do zgodności tego przepisu z zasadą demokratycznego państwa prawnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nie można temu odmówić racji, ale teraz proponuję znaleźć jakieś rozwiązanie. Ja go nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#TeresaOlszewska">Sytuacja jest bardzo trudna. Ten przepis zawsze był i jest niezbędny. Eksperci mają w pewni rację. Dopóki jednak nie stwierdzono niekonstytucyjności tego przepisu, to jej nie ma. Podzielam poglądy ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ten rodzaj świadczeń należałoby uregulować odrębną ustawą. Czy mając świadomość ryzyka, ktoś zgłasza sprzeciw do tego zapisu? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 24. Mam pytanie - ile przeznaczono w ub.r. środków dla Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki i jak się ustanawia wysokość tej kwoty?</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#ElżbietaSuchocka">Była to kwota 5,101 mln zł, a wysokość zależy od wysokości wkładu strony niemieckiej, przy czym wkład obu stron jest równy - pół na pół.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są w tej sprawie uwagi? Nie ma. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 25. Do tego artykułu zgłoszone są zmiany dotyczące wysokości kwot, ale będą one głosowane razem z innymi poprawkami. Jaka była kwota w poprzednim budżecie i o jaką kwotę wnioskowały Polskie Koleje Państwowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#ElżbietaSuchocka">Była to kwota 350 mln zł. W tym projekcie ustawy budżetowej zapisano kwotę 310,940 mln zł. Nie pamiętam kwoty, o jaką występowały PKP.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jaką kwotę wykorzystano z tej dotacji w ub.r. i o jaką wnioskowano? Tego nie wiemy. Rozumiem, że takie pytanie powinnam zadać ministrowi transportu.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 26.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zgłoszona jest tu przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa propozycja zmiany, która powinna być chyba w tym momencie rozstrzygnięta. Propozycja ta nie dotyczy ani zmniejszenia, ani zwiększenia ogólnej kwoty, ale podziału kwoty zapisanej w ust. 1 pkt. 2. W pkt. 2 mamy faktycznie dwa programy i chodzi o podział kwoty 33,540 mln zł pomiędzy te programy na kwoty: 24,540 mln zł i 9 mln zł. W ub.r. nie było takiego rozbicia i zapisano te kwoty łącznie, tak jak w tym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#ElżbietaSuchocka">Nie musi tu być oddzielna pozycja rezerw i może to być podane łącznie w jednej pozycji. Można ewentualnie zmienić tytuł rezerwy. Chciałabym poinformować, że w 1996 r., mimo że nie było takiego rozbicia tej ogólnej kwoty, to jednak w rozporządzeniu wydanym następnie przez Radę Ministrów kwotę tę podzielono na 21 mln zł i 9 mln zł. Podobnie może być w br.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jest zgłoszony wniosek i proponuję rozpatrzyć go na następnym posiedzeniu. To wymaga także zmian w tekście tego artykułu i proszę o przygotowanie takiej propozycji przez Biuro Legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#WiesławaZiółkowska">Do art. 27 nie ma uwag.</u>
<u xml:id="u-205.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 28. Dotyczy on limitów zatrudnienia i środków na uzupełnienie wynagrodzeń dla służby cywilnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#WłodzimierzNykiel">Ustawa o służbie cywilnej stanowi, że ustawa budżetowa określi limity zatrudnienia oraz środki finansowe na wynagrodzenia oraz na szkolenie. W przypadku art. 28 nie ma zapisu o środkach na wynagrodzenia, a tylko o środkach na uzupełnienie wynagrodzeń. Dlaczego nie określono wysokości środków na wynagrodzenia? Domyślam się dlaczego, ale takie pytanie trzeba postawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#ElżbietaSuchocka">Nie ma w tej chwili takiej możliwości, ponieważ dopiero wtedy gdy zostanie określone, kto jest urzędnikiem służby cywilnej i jakie będzie miał wynagrodzenie, środki zapisane obecnie w projekcie ustawy budżetowej będą uzupełniane do wysokości wynagrodzenia, które teraz pobiera pracownik służby cywilnej. W pierwszym roku funkcjonowania tej służby musi być zachowany taki układ. W latach następnych będą zapisy o środkach na wynagrodzenia oraz środkach na ich uzupełnienie. Obecnie nikt nie jest w stanie tego ustalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#WiesławaZiółkowska">Trzeba chyba uznać te wyjaśnienia za uzasadnione. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 29. Chodzi tu o wskaźnik prognozowanego średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#StanisławStec">W komentarzu o komunikacie uzasadniającym dokonane podwyżki energii elektrycznej o 12% przedstawiciel Ministerstwa Finansów powiedział, że wynika to z załącznika do ustawy budżetowej. Prosiłbym o wskazanie, w którym załączniku zostało to zapisane, że ta 12% podwyżka cen energii ma wejść w życie od 1 stycznia br.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#ElżbietaSuchocka">Ta wypowiedź była nieścisła. To nie jest w załączniku do ustawy budżetowej, ale w załączniku do uzasadnienia projektu ustawy budżetowej i jest to tabela nr 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#StanisławStec">Uzasadnienie do ustawy budżetowej nie jest podstawą prawną do dokonywania takich zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#WiesławaZiółkowska">Trafnie pan to zauważył i chcę tu dodać, że wtedy, kiedy jest to wygodne, rząd powołuje się na ustawę budżetową, a wtedy, kiedy jest to niewygodne, to się nie powołuje na ustawę budżetową. Wtedy, kiedy zgodnie z tą ustawą dokonuje podwyżek, to zawsze przypomina, że jest to zgodne z uzasadnieniem, a wtedy, kiedy nie zgodnie z uzasadnieniem dokonuje podwyżek albo je przesuwa, to wówczas o tym nie przypomina.</u>
<u xml:id="u-212.1" who="#WiesławaZiółkowska">Taka jest praktyka. Rząd dowolnie ustala wysokość podwyżek i terminy ich wprowadzania. Do tej pory nigdy nie sprawdziło się, aby to, co było zapisane w ustawie, jeśli chodzi o podwyżki cen urzędowych, zostało zrealizowane, a gdy inflacja jest za wysoka, rząd inaczej steruje terminami i wysokością podwyżek.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#StanisławStec">Dlaczego od 1 stycznia prowadzono od razu podwyżkę o 12% , a nie podzielono tej podwyżki na podwyżkę np. o 6% od 1 stycznia i 6% od 1 lipca br.?</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym zwrócić uwagę na dwie sprawy. Jeśli chodzi o podwyżki cen energii, to na tę podwyżkę składają się - obok tego, co jest związane z rozliczeniami wynikającymi z kosztów ponoszonych przez zakłady przemysłu elektroenergetycznego i konieczności znalezienia dla nich środków na restrukturyzację i amortyzację - także ruchy cen węgla powodujące faktyczny wzrost kosztów bieżących. W 1996 r. część tych podwyżek, jeśli chodzi o surowce dla przemysłu, została dokonana, natomiast nie było konieczności podnoszenia cen energii.</u>
<u xml:id="u-214.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Musimy brać pod uwagę fakt, że ceny energii są w tej chwili cenami o bardzo niskiej rentowności, a przygotowywane przez Sejm prawo energetyczne będzie powodowało naturalne dążenie przedsiębiorstw energetycznych do zwiększenia cen, tak aby pokryły koszty i pozwoliły na wypracowanie zysku. Chcąc uniknąć bardzo gwałtownego wzrostu cen, należy te ceny systematycznie kształtować, aby ułatwić powolne ich dostosowanie do warunków, jakie są w tym przemyśle.</u>
<u xml:id="u-214.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Druga sprawa dotyczy ewentualnego rozłożenia wysokości tej podwyżki na dwie części. Byłoby to bardzo trudne z tego względu, że jednocześnie i równolegle następuje zwiększenie obciążenia składkami VAT, a rozłożenie tego na dwa etapy powodowałoby, że ta druga podwyżka w ciągu roku byłaby podwyżką większą od tej jednorazowej podwyżki z dniem 1 stycznia.</u>
<u xml:id="u-214.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Stąd wybraliśmy ten system działania, aby nie powodować dodatkowego impulsu inflacyjnego w ciągu roku. Dodam, że wzgląd odbywania na jesieni wyborów nie wchodził w tym przypadku w grę. Chodziło o to, aby te warunki działania, jakie możemy stworzyć wszystkim firmom, aczkolwiek trudne na początku roku, nie powodowały później dalszych perturbacji, bo to jednak zmienia układ kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy państwo szacujecie już skutki finansowe tej podwyżki i ich udział w tym prognozowanym średniorocznym wzroście cen towarów i usług konsumpcyjnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ostatnie szacunki wskazują na to, że zarówno w firmach, jak i w gospodarstwach domowych uzyskiwane są znaczne oszczędności w użytkowaniu energii elektrycznej i ten efekt podwyżki nasi eksperci oceniają w granicach 0,2–0,3% wzrostu i jest to słabszy impuls inflacyjny niż np. dwa lata temu. To jest oczywiście duża podwyżka, ale nieunikniona, ponieważ jej zaniechanie grozi poważnymi perturbacjami w całym przemyśle i w kosztach utrzymania. Dodam, że obecny wzrost cen energii jest niższy niż dokonany w ub.r.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#StanisławStec">Pani minister powołała się na równoczesną podwyżkę stawki VAT o 5% . Chcę przypomnieć, że w 1996 r. też podwyższono VAT z 7 do 12% , a były jednak dwie raty podwyżek energii. Uderzenie jednorazową podwyżką jest - według mnie - mimo wszystko dyskusyjne tym bardziej, że państwo ciągle podnosicie problem producentów energii, ale nie bierzecie pod uwagę faktu, że zakłady energetyczne, które obsługują klienta, wykazują wyjątkowo dużą rentowność.</u>
<u xml:id="u-217.1" who="#StanisławStec">Znajduje to wyraz w bardzo luksusowych obiektach tych zakładów i w bardzo wysokich płacach, co denerwuje tych odbiorców energii, którzy mają kontakty z nimi. Czy państwo ustalając wysokość podwyżek, bierzecie to pod uwagę?</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ten układ, o którym mówi pan poseł jest jednym z tych, które powodują, że nasze rozmowy z producentami energii elektrycznej są jednymi z najtrudniejszych, ponieważ wymuszamy, aby takie podwyżki, jak wprowadzana od 1 stycznia br., nie były przejadane na cele, o których pan poseł mówił. W 1995 r. sposób reagowania producentów na możliwość wygospodarowania dodatkowych środków był taki, że spowodowało to zmniejszenie i spowolnienie tempa wzrostu cen w 1996 r. Uznaliśmy, że istnieją tam możliwości innego wykorzystania środków.</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dodać trzeba, że w 1996 r. rentowność przedsiębiorstw energetycznych, na co wskazują dane GUS, zmalała w sposób wyraźny. Ponadto jest to jeden z nielicznych resortów, gdzie przeciętne tempo wzrostu wynagrodzeń w 1996 r. kształtowało się do połowy roku poniżej wskaźnika zapisanego w postanowieniach Komisji Trójstronnej, a na koniec roku będzie zbliżone do tego wskaźnika.</u>
<u xml:id="u-218.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W pozostałych przemysłach mamy do czynienia ze wzrostem wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-218.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Podjęto też określone działania inwestycyjne w przemyśle elektroenergetycznym, co wymaga alimentowania tego sektora. On nie korzysta z dotacji budżetowych. Korzysta natomiast z kredytów krajowych i zagranicznych, w pewnej części gwarantowanych przez państwo. W związku z tym, aby te przedsięwzięcia mogły być realizowane w sposób ekonomicznie uzasadniony, konieczne jest wykreślenie pewnej strategicznej linii wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-218.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tegoroczna podwyżka jest nie tylko uwzględniona w konstrukcji ustawy budżetowej, ale również jest elementem tej strategii, która jest wykreślona do 2000 r. Tego wymaga także cykl inwestycyjny w tych przedsiębiorstwach, zwłaszcza tam, gdzie mamy do czynienia z dużą restrukturyzacją, np. w Turowie czy Opolu, gdzie kończona jest wielka inwestycja, spłacana ze środków poręczonych z budżetu państwa. Zależy nam na tym, aby mogła być spłacona. Dokonywane są modernizacje także w innych elektrowniach.</u>
<u xml:id="u-218.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jesteśmy w sytuacji, w której mamy do wyboru czy uciekać się do dotacji budżetowej, czego chcielibyśmy uniknąć, czy też stworzyć tym przedsiębiorstwom możliwości własnego akumulowania środków. Z danych statystycznych i z tego, co mówią eksperci z Ministerstwa Finansów i z Ministerstwa Gospodarki, ta ścieżka cenowa znajduje się znacznie poniżej oczekiwań zainteresowanego sektora, ale jest to ścieżka, która dla kosztów gospodarki nie jest nadmiernie groźna. Jednocześnie pozwala na wygospodarowanie pewnych środków, czyli oznacza to, że szukaliśmy rozwiązań możliwie optymalnych, aby nie przekroczyć nadmiernie poziomu kosztów zarówno przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych, bo jedna i druga grupa jest uderzona tą podwyżką.</u>
<u xml:id="u-218.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wtedy gdy te podwyżki przekraczają 20% , uważaliśmy, że należy je rozkładać w danym roku, natomiast kiedy dokonujemy podwyżki rzędu kilkunastu procent, wydaje się, że takie jednorazowe kroki są bezpieczniejsze niż dzielenie tej podwyżki na kilka etapów w ciągu roku, ponieważ powoduje to de facto destabilizację warunków działania innych podmiotów.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#RyszardFaszyński">Pani minister mówiła dużo o producentach energii, natomiast ja chcę zwrócić uwagę na działania spółek dystrybucyjnych. Według danych GUS rentowność dystrybucji spadła, ale nie spadły inwestycje własne tych przedsiębiorstw, zwłaszcza w budynki i biura, w ośrodki wypoczynkowe. Na to te spółki dystrybucyjne miały pieniądze. Czy ten wskaźnik wzrostu płac poniżej ustaleń Komisji Trójstronnej miał również miejsce w spółkach dystrybucyjnych? Czy w tych danych uwzględniane są wypłaty z zysku w tych spółkach, ponieważ te wypłaty musiały się zmniejszyć na skutek podawanej w statystyce rentowności?</u>
<u xml:id="u-219.1" who="#RyszardFaszyński">Kolejna sprawa wynika z faktu, że ta kilkunastoprocentowa podwyżka cen energii dotyka wszystkie gospodarstwa domowe. Pani minister twierdzi, że tę podwyżkę najlepiej jest wprowadzać t początkiem roku. Dlatego więc w tym samym momencie nie dokonuje się podwyżek płac w sferze budżetowej, bo wówczas takie uderzenie byłoby faktycznie złagodzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę użyć argumentów, które pan poseł może uznać za niewłaściwe, ale wszyscy jesteśmy płatnikami rachunków za energię elektryczną. Wszyscy wiemy, że te rachunki, które opłacamy z tytułu podwyżek cen, nie są nam dostarczane w momencie, kiedy następuje taka podwyżka. Płacimy te rachunki z pewnym opóźnieniem, w zależności od stosowanego systemu to opóźnienie wynosi od 6 tygodni do 6 miesięcy. W gospodarstwie domowym nie skutkuje to jednocześnie z tą decyzją.</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie było tak, że układ ten nie był znany Komisji Trójstronnej, kiedy dyskutowaliśmy podwyżki płac w sferze budżetowej. Był znany ten układ cen, a także proponowany kalendarz ich wprowadzania, zwłaszcza energii elektrycznej. Było to przedmiotem szerokiej dyskusji na posiedzeniu Komisji Trójstronnej, podobnie jak to, czy i jak różnicować regionalnie te ceny. Nie ma jednolitego spojrzenia wszystkich związków zawodowych na tę sprawę - w zależności od tego, czy stawiają siebie w układzie konsumentów energii elektrycznej, czy też reprezentują ministerstwa lub sektory, w których pracują. Wszyscy na ogół zgadzają się, że potrzebne jest wygospodarowanie w sektorze energetycznym środków na inwestycje.</u>
<u xml:id="u-220.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli chodzi o budowę sieci nowych urzędów w tym sektorze i inne działania tego rodzaju, to staramy się oddziaływać poprzez decyzje rad nadzorczych spółek dystrybucyjnych i ich dalszych zgromadzeń tam, gdzie ma na to wpływ skarb państwa.</u>
<u xml:id="u-220.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przyznam się, że nie wiem, jak będzie pod koniec grudnia z wypłatami z zysku. Mówiłam tylko o wynagrodzeniach kosztowych - tym bardziej, że zajmuje się tym Komisja Trójstronna - nie mówiąc o wypłatach z zysku. Dane za trzy kwartały tego roku o wypłatach z zysku nie wskazują na to, aby te wypłaty w sektorze energoelektrycznym odbiegały od nominalnego poziomu wypłat z 1995 r. Realnie świadczy to o pewnym spadku tych wypłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#JerzyOsiatyński">Pamiętam, że taki artykuł o prognozowanym średniorocznym wzroście cen towarów i usług konsumpcyjnych był w poprzednich ustawach budżetowych, a więc dotyczył średniorocznego wskaźnika inflacji, ale nie mogę sobie przypomnieć, do czego jest to potrzebne. Jeżeli to jest potrzebne do ustalania wysokości płac, to nie jest to ściśle materiał ustawy budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#WłodzimierzNykiel">Zamieszczenie tego artykułu w ustawie budżetowej wiąże się z unormowaniami o kształtowaniu środków na wynagrodzenia. Jest taka norma, która stanowi, że to właśnie zostanie określone w ustawie budżetowej. Zgadzam się jednak z poglądem, że artykułu w takiej treści nie powinno być w tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#JerzyOsiatyński">Z tego wynika wniosek, że jest to do wykreślenia, a cała sprawa - do wyczyszczenia. Co mamy zrobić z tym wskaźnikiem 15% , skoro wśród części z nas panuje przekonanie, że mamy wewnętrzną niespójność pomiędzy założeniami polityki pieniężno-kredytowej a założeniami bilansu handlowego. Jest to różnica 3,5 mld dolarów. To będzie musiało mieć wpływ na wskaźniki cen. Mamy też taką sytuację, że tegoroczne wykonanie tego wskaźnika jest wyższe od przewidywanego. Licząc grudzień do grudnia jest wyższe o 1,5% , a średnioroczne będzie na poziomie takim samym tylko dlatego, że skutki przechodzące wzrostu cen z 1995 r. na 1996 r. zostały przeszacowane o 2% .</u>
<u xml:id="u-223.1" who="#JerzyOsiatyński">W gruncie rzeczy można powiedzieć, że gdyby nie ten spadek z nieba, to te wskaźniki średnioroczne też są wyższe od zakładanych. Wiem, że pani minister Wasilewska-Trenkner za chwilę mi odpowie, iż mamy cały budżet na 1997 r. opracowany w oparciu o wskaźnik 15% i nikt nie będzie tego przerabiał według innego wskaźnika inflacji. Będę o tym mówił na następnych posiedzeniach i będę się upierał, że z tego punktu widzenia budżet jest niezbilansowany. Ten art. 29 jest do wykreślenia, bo nie nadaje się do ustawy budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wskaźnik inflacji przyjęty w ustawie budżetowej jest także wskaźnikiem dla ustawy o wynagrodzeniach w państwowej sferze budżetowej, gdzie określono, co następuje: wskaźnik jest na takim poziomie, na jakim został ustalony oraz jakie są konsekwencje na następny rok budżetowy, jeżeli ten wskaźnik jest wyższy od przyjętego. To samo dotyczy waloryzacji rent i emerytur. W obu przypadkach jest to ze sobą sprzężone. Takie informacje o poziomie wskaźnika są dla tamtych ustaw niezbędne. Ta informacja znalazła się w ustawie budżetowej nie po raz pierwszy.</u>
<u xml:id="u-224.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ta „spadająca z nieba” informacja o sile efektów przechodzących z roku na rok, o czym mówił pan poseł Osiatyński, jest wynikiem tego, że GUS - o czym pan poseł doskonale wie - prowadzi analizę zmian kosztów utrzymania oraz cen towarów i usług konsumpcyjnych, przeszacowując struktury, według których spożywamy dobra i usługi. Te struktury czy koszyki zmieniamy i ta siła zmian koszyków rzutuje na te wskaźniki i jest to porównywalne, jakkolwiek z roku na rok jest to coraz mniej porównywalne, bo następują coraz większe zmiany w tych koszykach.</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#JerzyOsiatyński">Zgoda, tylko gdyby nie te zmiany koszyka, które zupełnie nie zależały od polityki czyjejkolwiek, to wskaźnik średnioroczny byłby wyższy. Dopóki będziemy mieli taki zapis w ustawie budżetowej, dopóty będzie niezwykle trudno go zmienić w ciągu roku, chociaż wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to wskaźnik mało realny.</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#WiesławaZiółkowska">Gdyby byli to przedstawiciele związków zawodowych, ostro by przeciw temu protestowali. Ten wskaźnik był początkowo umieszczony w uzasadnieniu do ustaw budżetowych, a potem był protest, ponieważ rząd dość dowolnie traktował wynikające z tego zobowiązania. Dlatego wprowadzono go do ustawy budżetowej. Rozumiem, że nie ma wniosku o usunięcie tego zapisu, bo byłoby to sprzeczne z innymi ustawami.</u>
<u xml:id="u-226.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są jeszcze pytania w związku z art. 29? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-226.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do omówienia art. 30.</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ten artykuł częściowo się powtarza w ustawie, ale jest jednak rozbudowany w stosunku do zapisu z poprzedniego roku i nieco zmieniony, ponieważ zmieniła się ustawa, w oparciu o którą dokonuje się kształtowania wynagrodzeń w poszczególnych grupach osób objętych tym artykułem. Jest wprowadzony podział na dwie grupy pracowników, na tzw. pracowników cywilnych i na pracowników, których wynagrodzenia kształtowane są w oparciu o zasadę krotności w stosunku do średniej. To jest pierwsza, najważniejsza zmiana w tym artykule.</u>
<u xml:id="u-227.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W pkt. 4 ust. 1 wprowadza się rezerwę środków i limitów wynagrodzeń przeznaczoną na wypłatę nagród jubileuszowych, odpraw emerytalnych itd. dla pracowników jednostek, w których liczba etatów kalkulacyjnych nie przekracza 50, np. w samorządowych kolegiach odwoławczych. Tam zmiany, wynikające z czysto demograficznych problemów kadry, powodują często gwałtowne perturbacje. Stąd propozycja, przyjęta w ustawie o wynagrodzeniach, tutaj rozpisana jest dokładnie. Pkt 5 ust. 1 o wysokości prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej i podana tam kwota są niezbędne ze względu na kalkulacje tych płac krotnościowych w stosunku do średniej. Dalsze zapisy są także konsekwencją wprowadzonych klasyfikacji.</u>
<u xml:id="u-227.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W tym punkcie eksperci dopatrzyli się nieprawidłowości w zapisie ust. 3 - tego, który stanowi, że upoważnia się ministra finansów do dokonywania na wniosek ministrów: obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji, sprawiedliwości oraz szefa Urzędu Ochrony Państwa przeniesień kwoty środków na uposażenia funkcjonariuszy i żołnierzy pomiędzy częściami i działami. Problem polega na tym, że zgodnie z obowiązującymi ustawami i kompetencjami tych wskazanych resortów, ich pracownicy są delegowani w niektórych sytuacjach do pełnienia w resortach o charakterze cywilnym specjalnych funkcji wynikających z zadań obronności bądź bezpieczeństwa państwa. Wtedy wynagrodzenia tych osób są również przenoszone i stąd wynika to przenoszenie kwot między działami, bo nie wszystkie te ruchy dokonują się w ramach działu „Administracja państwowa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#WłodzimierzNykiel">Pani minister wskazała nam przyczynę, dla której wprowadzono taki przepis w ustawie budżetowej. Niemniej jednak nie redukuje to naszych zastrzeżeń, ponieważ mają one zasadniczy charakter. Otóż jeżeli minister finansów ma kompetencje do podnoszenia wydatków między częściami i działami, to znaczy, że zmienia ustalenia, jakie są zawarte w ustawie budżetowej. W związku z tym, że mała konstytucja stanowi, iż dochody i wydatki państwa za rok kalendarzowy określa ustawa budżetowa, to z przepisu tego wynika, że to parlamentowi przysługuje prawo do kreowania wydatków. Jeżeli w projekcie ustawy budżetowej zamieszcza się przepisy, które komu innemu przyznają to prawo, oznacza to, że łamią ten artykuł konstytucji. Nie wnikam w przyczyny, które prowadzą do takiego rozwiązania, niemniej jednak rozwiązanie to jest sprzeczne z art. 20 małej konstytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pan profesor ma niewątpliwie rację. Pragnę z przykrością donieść, że występuje jeszcze gorsze łamanie konstytucji. Mianowicie 2 mld zł z różnych tytułów w 1996 r. - a jest tak rokrocznie - przeznacza się na oddłużenie, co zwiększa wydatki w dziale służby zdrowia i w dziale oświaty. Tymczasem limity tych wydatków były ustalone w ustawie budżetowej bez tych oddłużeń. Moim zdaniem, jest to problem generalny - jak to zapisać w Prawie budżetowym, aby tego uniknąć.</u>
<u xml:id="u-229.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jest to także sprawa urealnienia szacowania i kalkulowania wydatków, a również inflacji. To są dylematy, przed którymi stoimy. Natomiast ten dylemat przenoszenia czy delegowania pracowników może być chyba załatwiony na innej drodze. Czy to są jakieś znaczące kwoty?</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest tak, że w 27 częściach budżetu występuje to zatrudnianie funkcjonariuszy poza MON i swoimi macierzystymi jednostkami, a także w 49 województwach, bo w każdym urzędzie wojewódzkim są osoby delegowane do tych zadań. Jeśli następują awanse tych osób, wymaga to uzupełnienia środków na wynagrodzenia w tych resortach czy urzędach, które je zatrudniają, albo też tworzenia stanowisk, które przedtem nie istniały. Takich przesunięć w ciągu 1996 r. było raptem 3, a dotyczyło to 4 osób.</u>
<u xml:id="u-230.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Art. 45 Prawa budżetowego stanowi, że minister finansów może dokonywać przeniesień planowanych wydatków budżetowych między działami lub częściami w celu wykonania ustaw. To nie są decyzje dowolne, ale decyzje kadrowe związane z wypełnianiem określonych postanowień zawartych w ustawach. Chcielibyśmy, aby wszyscy byli świadomi, że takie przesunięcia w wyniku określonych decyzji, dotyczących bezpieczeństwa państwa, mają miejsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#WiesławaZiółkowska">Są to jednak wysoko opłacane etaty i nic się w tej materii nie zmienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#WłodzimierzNykiel">Jak pani minister wie, art. 45 ust. 1 Prawa budżetowego nie daje podstawy do tego przenoszenia. Fakt zamieszczenia tego przepisu w ustawie budżetowej jest dowodem na to, że tamten przepis nie daje takiej podstawy. Problem więc pozostaje. Bez względu na przyczyny, które spowodowały taką praktykę, jest to jednak przepis sprzeczny z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-233">
<u xml:id="u-233.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę Biuro Legislacyjne i Wydział Studiów Budżetowych o ocenę zgodni z prawem tego sposobu załatwiania kwestii oddłużeniowych w świetle prawa budżetowego. Czy to nie powinno być przedmiotem jakiejś delegacji, jeśli uznajemy, że taki problem istnieje. Mamy tu wiele wątpliwości, czy postępujemy w majestacie prawa. Ci, którzy ustanawiają prawo, sami powinni go przestrzegać, a okazuje się, że co drugi artykuł ustawy budżetowej budzi jakieś wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-233.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jeżeli z opinii prawnej Biura Legislacyjnego co do wykorzystania wolnych środków w 1996 r. na oddłużenie wyniknie, że są to kwestie dosyć oczywiste, to wtedy należałoby w ustawie budżetowej na 1997 r. jakąś delegację w tej sprawie zapisać. Tutaj chodzi przecież o przesuwanie ogromnych kwot, sięgających 2 mld zł. Moglibyśmy odpowiedni zapis w części tekstowej ustawy wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-233.2" who="#WiesławaZiółkowska">Rozpatrzymy teraz art. 30. Podwyżki dla sfery budżetowej nastąpią z dniem 1 kwietnia, a podwyżki dla pracowników tzw. przeliczeniowych - od 1 stycznia i podwyżki te mają być takie, aby mieściły się w planowanym wzroście płac o 15% . Ma to więc być tylko wzrost nominalny, a nie realny. Dotyczy to wszystkich, również służb mundurowych, a także emerytów tych służb. Tak to jest zapisane.</u>
<u xml:id="u-233.3" who="#WiesławaZiółkowska">Zajmijmy się art. 31. Zapis ten został częściowo zmodyfikowany w stosunku do zapisu z br.</u>
</div>
<div xml:id="div-234">
<u xml:id="u-234.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Artykuł ten opisuje sytuację będącą wynikiem decyzji, którą podjął rząd w wyniku nieporozumień, jakie powstały w br. Na 1996 r. plan zawarty w ustawie budżetowej był zbudowany przy założeniu średniorocznego tempa wzrostu wynagrodzeń i płac w sferze budżetowej o 5,5 punktu procentowego ponad poziom inflacji. Była to jednak wielkość średnia, obejmująca wszystkich pracowników państwowej sfery budżetowej, łącznie z tymi tzw. pracownikami mnożnikowymi oraz łącznie z preferowaną wówczas grupą pracowników szkolnictwa wyższego. Czy z naliczonych środków dokonano wypłat wynagrodzeń w tych grupach specjalnych, dla pozostałej części pracowników sfery budżetowej podwyżki okazały się być niższe niż 5,5 punktu procentowego, chociaż nie wszędzie. Z tego powodu rząd podjął decyzję, że tam, gdzie tak faktycznie się zdarzyło, nastąpi wyrównanie wynagrodzeń. Całość tych niedoborów ocenia się na ok. 180 mln zł i ten art. 31 dotyczy sytuacji, o której mówię. Jest to więc wyrównanie czy rekompensata w postaci wypłat tytułu zobowiązań, jakie zostały podjęte w 1996 r. i ta kwota ujęta jest w rezerwie celowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-235">
<u xml:id="u-235.0" who="#WiesławaZiółkowska">Art. 32. Nikt nie zgłasza uwag. Art. 33 - podobnie.</u>
<u xml:id="u-235.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 34. Czy planowany odpis na fundusz administracyjny Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego nie jest za wysoki?</u>
</div>
<div xml:id="div-236">
<u xml:id="u-236.0" who="#ElżbietaSuchocka">Wielkość tę określa ustawa o KRUS. Mowa jest tam o 4% , a teraz jest to kwota ograniczona do 3,5% wydatków funduszu emerytalno-rentowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-237">
<u xml:id="u-237.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mimo to proponuję obniżyć tę kwotę. W 1996 r. była to kwota 221 mln zł, a w 1997 r. jest to kwota 259 mln zł. W jaki sposób ten odpis jest obliczany?</u>
</div>
<div xml:id="div-238">
<u xml:id="u-238.0" who="#ElżbietaSuchocka">Odbywa się to w ten sposób, że ponieważ w środkach dla funduszu administracyjnego muszą być uwzględnione również środki na podwyżki wynagrodzeń, kalkuluje się wydatki tego funduszu przyjmując założenia, jakie obowiązują w sferze budżetowej. Są to takie wielkości, jakie wynikają z ustaleń Komisji Trójstronnej dla działu „ubezpieczenia społeczne”. Fundusz administracyjny składa się z dwóch części - z odpisu od funduszu emerytalno-rentowego i z odpisu od funduszu składkowego. Dotacja jest wyliczana poprzez różnicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-239">
<u xml:id="u-239.0" who="#RyszardFaszyński">Mam też wątpliwości co do tej wielkości. Jeżeli porównamy tę kwotę np. z kwotami, które wydają urzędy skarbowe w całej Polsce, zajmujące się wszystkimi podatnikami, jest to kwota sięgająca 1/3 tego, co kosztują wszystkie urzędy skarbowe. Porównanie tych kwot oraz zadań, a także liczebność obu aparatów wskazuje na to, że administracja w KRUS kosztuje nas chyba za dużo.</u>
</div>
<div xml:id="div-240">
<u xml:id="u-240.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wiemy o co chodzi. Zgłosiłam wniosek o zmniejszenie tej kwoty, a przy głosowaniu dodatkowo go uzasadnię.</u>
</div>
<div xml:id="div-241">
<u xml:id="u-241.0" who="#ElżbietaSuchocka">Brano tu pod uwagę fakt, że w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego następuje wzrost zatrudnienia wynikający z tego, iż KRUS przejmuje sprawy związane z orzecznictwem lekarskim. Następuje w związku z tym wzrost wynagrodzeń o 17,841 mln zł, czego nie było w poprzednich latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-242">
<u xml:id="u-242.0" who="#WiesławaZiółkowska">Niemniej jednak podtrzymuję swój wniosek.</u>
<u xml:id="u-242.1" who="#WiesławaZiółkowska">Do art. 35 nie ma uwag, podobnie jak do art. 36. Art. 37 ma takie samo brzmienie, jak w ustawie na 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-243">
<u xml:id="u-243.0" who="#WłodzimierzNykiel">Tu trzeba rozróżnić dwie kwestie - sytuację oświaty i ochrony zdrowia i konieczność uelastycznienia gospodarki tych placówek oraz formę, w jakiej to się odbywa. Art. 37 zmienia unormowania Prawa budżetowego - zdecydowanie rozszerza kompetencje, których tam nie ma. Możemy więc powiedzieć, że w tym miejscu projekt ustawy budżetowej nie spełnia wymagań wynikających z Prawa budżetowego, tylko zmienia to prawo. Dlatego przepis ten jest sprzeczny z art. 21. ust. 4 małej konstytucji. Podkreślam, że nie jest to ocena merytoryczna. Gdyby taka zmiana znalazła się w Prawie budżetowym, powitałbym to wysoką oceną. Natomiast ze względów formalnych jest to złamanie art. 21 ust. 4 małej konstytucji.</u>
<u xml:id="u-243.1" who="#WłodzimierzNykiel">O ile w ub.r. wypowiadane były poglądy kwestionujące ten zapis, o tyle teraz już pisze się na ten temat. Mamy wypowiedź jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego, który mówi o tym wyraźnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-244">
<u xml:id="u-244.0" who="#ElżbietaSuchocka">Czy jeżeli środek specjalny utworzony jest na mocy ustawy, a takich środków specjalnych mamy kilka, to tamte ustawy są też niezgodne z konstytucją? Prawo budżetowe nie reguluje kwestii ustawowego tworzenia środków specjalnych, a odnosi się do kwestii znacznie węższej, jeżeli chodzi o te środki. Dochody tych środków z reguły pochodzą z dochodów budżetu państwa. Możemy jednak zrezygnować z tego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-245">
<u xml:id="u-245.0" who="#WiesławaZiółkowska">Te środki specjalne to jest nasz rodzimy wymysł, podobnie jak jednostki budżetowe. W innych państwach tego nie ma, a jakoś tam podobne sprawy rozwiązują. W naszej praktyce i w prawie są środki specjalne ustawowe i nieustawowe i cała ta gospodarka pozabudżetowa, która ma znamiona budżetu. Znowu jest to problem generalnej reformy Prawa budżetowego albo dania większej swobody tym podmiotom dysponowania pewnymi środkami.</u>
<u xml:id="u-245.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do omówienia art. 38.</u>
</div>
<div xml:id="div-246">
<u xml:id="u-246.0" who="#TeresaOlszewska">Chcielibyśmy się dowiedzieć, dlaczego uległa zmianie konstrukcja delegacji zawartej w ust. 1 art. 38. W ub.r. była to konstrukcja prawidłowa: „Rada Ministrów w drodze rozporządzenia...”. W ub.r. zapisano fakultatywnie, że „może”, a obecnie chyba chodzi o obligatoryjność. Prosiłabym o wyjaśnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-247">
<u xml:id="u-247.0" who="#ElżbietaSuchocka">Sytuacja tutaj jest taka, że gdy te środki kredytowe wpłyną, to Rada Ministrów nie ma wyboru, musi dokonać zmian w ustawie budżetowej, jeśli będzie takie upoważnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-248">
<u xml:id="u-248.0" who="#WłodzimierzNykiel">Ten przepis rodzi pewne refleksje. Jeśli dochody i wydatki określa ustawa budżetowa, to nie może tego robić Rada Ministrów. Tu cała seria artykułów do 40 włącznie, w których występują te kompetencje.</u>
</div>
<div xml:id="div-249">
<u xml:id="u-249.0" who="#HelenaGóralska">Wzbudza mój najwyższy opór to, że Rada Ministrów zmieniała w drodze rozporządzenia ustawę budżetową, ale niech to tak zostanie. Będzie to jeszcze jeden kwiatek do nieprecyzyjności naszego Prawa budżetowego. Jest tu mowa o 355 mln dolarów, a to okrągło licząc, będzie prawie 10 bln starych zł. Toczyliśmy wielogodzinne debaty na temat 30 mld starych zł na jakieś towarzystwo gospodarcze, a tutaj 10 bln starych zł pozostawia się w gestii Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-249.1" who="#HelenaGóralska">O co chodzi w zapisie dotyczącym pożyczki 100 mln dolarów na wsparcie reformy ubezpieczeń społecznych? Jeżeli miałoby to być wsparcie jakichś funduszy kapitałowych, jest to kwota żadna i rozumiem, że nie o to chodzi. Jeżeli nie, to chyba chodzi o opłacenie ekspertyz. Mnie się wydaje, że 100 mln dolarów na ekspertyzy, podczas gdy jest na ten temat literatura i są konkretne doświadczenia, to jakaś przesada.</u>
<u xml:id="u-249.2" who="#HelenaGóralska">Ludzie umieją czytać po polsku i w innych językach, jeżdżą po świecie i dużo już o tych tematach wiedzą. 100 mln dolarów na ekspertyzy to przesadzona kwota. W ogóle nie są potrzebne żadne pieniądze na takie opracowania. Proszę o wyjaśnienie, na co ma być przeznaczone te 100 mln dolarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-250">
<u xml:id="u-250.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W art. 38 ujęto trzy rodzaje wydatków. Pierwszy - to są inwestycje w dziale ochrona zdrowia do wysokości równowartości w złotych kwoty 105 mln dolarów. To budzi wątpliwości - takie, o jakich mówił pan prof. Nykiel, ale to trwa już od 4 lat...</u>
</div>
<div xml:id="div-251">
<u xml:id="u-251.0" who="#HelenaGóralska">Mogę powiedzieć, dlaczego budzi to również moje wątpliwości. Przy omawianiu absolutorium i czytaniu materiałów NIK dowiadujemy się m.in. o tomografach komputerowych, które są nie rozpakowane i gniją gdzieś w piwnicach. Dlatego zaciąganie na ten cel dalszych kredytów zagranicznych musi budzić moje wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-252">
<u xml:id="u-252.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z tego, co nam wiadomo, minister zdrowia część sprzętu, który kieruje do jednostek ochrony zdrowia, wiąże z wykorzystaniem tego kredytu. W br. dzięki temu kredytowi zostały zakupione aparaty rentgenowskie dla wielu instytucji. W 1997 r. minister zdrowia zapowiedział kupno urządzeń, które nie są produkowane w kraju, a które potrzebne są kardiologii. Byłoby mi trudno twierdzić, że ten kredyt jest niepotrzebny, ponieważ faktycznie dokonywane są dzięki temu w systemie zamówień publicznych zakupy.</u>
<u xml:id="u-252.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wykorzystanie jest uzależnione od możliwości pozyskania zagranicznego kredytu. Obowiązuje tu limit. W br. pozyskaliśmy kwotę 50 mln dolarów i tyle też wykorzystano. W ustawie budżetowej na 1996 r. w art. 39 przewidywano wydatkowanie 155 mln dolarów, a na 1997 r. jest zapisana kwota 105 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-252.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli chodzi o dwie następne pozycje czy dwa następne kredyty...</u>
</div>
<div xml:id="div-253">
<u xml:id="u-253.0" who="#JerzyOsiatyński">Rozumiem, że ta gotowość do przyjęcia kredytu opłaca się.</u>
</div>
<div xml:id="div-254">
<u xml:id="u-254.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To nie jest linia kredytowa już uruchomiona. Procedura jest następująca. Najpierw minister zdrowia zgłasza swoje propozycje w postaci listy potrzebnych zakupów, a następnie dokonuje przetargu w celu pozyskania ofert. W tym momencie podejmujemy starania w bankach zagranicznych o pozyskanie linii kredytowej na pokrycie tej części wydatków, jaka jest objęta danym zamówieniem publicznym, ofertą i przetargiem. Nie jest to linia już do wykorzystania, ale jest ona otwierana specjalnie w celu dokonania określonych zakupów.</u>
</div>
<div xml:id="div-255">
<u xml:id="u-255.0" who="#JerzyOsiatyński">Mam takie dość fundamentalne wątpliwości. Złotówka jest już wymienialna, a te kredyty są spłacane ze środków budżetu państwa. W kolejnych kwotach minister zdrowia będzie otrzymywał jakąś sumę na spłatę tego kredytu. W gruncie rzeczy jest to finansowanie resortu zdrowia bocznym kanałem. Nie rozumiem dlaczego to się w ten sposób odbywa. Z jednej strony dążymy do tego, aby wszystkie wydatki na ochronę zdrowia były w jednym miejscu i finansowane dotychczas odrębne służby zdrowia w wojsku albo na kolei przenosimy słusznie do resortu zdrowia.</u>
<u xml:id="u-255.1" who="#JerzyOsiatyński">Tutaj natomiast mamy inną część wydatków na ochronę zdrowia, które są schowane w obsłudze zadłużenia zagranicznego. Uważam, że trzeba w budżecie przyznawać odpowiednio większe środki na potrzebne urządzenia i sprzęt medyczny i nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby minister zdrowia kupił dolary za te złotówki i z zachowaniem obowiązujących procedur o zamówieniach publicznych zakupił te urządzenia, zamiast brać kredyty.</u>
</div>
<div xml:id="div-256">
<u xml:id="u-256.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to kontynuacja rozwiązań lepszych czy gorszych, które kiedyś zostały wprowadzone. Pan poseł jest łaskaw mówić, że są to środki dostarczane zza ukrytych drzwi, czy też napływające ukrytym kanałem. Zlikwidowanie tego jest teraz nie takie proste. We wszystkich analizach dotyczących ochrony zdrowia, prowadzonych od lat, ten kredyt jest - w gasnącej wysokości - wykazywany. Trwa to od 1991 r., a więc od czasu rozmów z Bankiem Światowym, który wówczas przeznaczył 200 mln dolarów kredytu i na szczęście nie przyznał tych dolarów. Ta kwota istnieje w ogólnej świadomości tych, którzy nadzorują finansowanie służby zdrowia i rozpatrywanie wysokości nakładów na ochronę zdrowia. Skasowanie tego kredytu oznaczałoby przy przeliczeniu złotowym zmniejszenie nakładów na służbę zdrowia. To korzystanie z kredytów nie jest niczym nowym i pan poseł zna to bardzo dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-257">
<u xml:id="u-257.0" who="#JerzyOsiatyński">Mnie chodzi o to, że w pewnym momencie nastąpi taka sytuacja, iż finansowanie netto z tego tytułu będzie ujemne, dlatego że spłaty kredytów zaciągniętych w przeszłości będą większe niż te ostatnie transze kredytowe. Nie sądzę, aby było trzeba w to brnąć, a jest chyba okazja, aby z tego już zrezygnować.</u>
</div>
<div xml:id="div-258">
<u xml:id="u-258.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mam nadzieję, że będziemy z tego stopniowo rezygnować, bo to rozwiązanie nie jest wygodne i Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej też przestało się tą linią kredytową tak bardzo interesować. Powiem jednak szczerze, że resort zdrowia w 1996 r. podjął starania, aby zrealizować pewne zakupy w 1997 r. Obecnie postawiliśmy cały ten program pod znakiem zapytania, ponieważ nie jestem pewna, czy znaleźlibyśmy stosowne finansowanie złotówkowe w strukturze wydatków budżetowych. Było to w jakimś stopniu kalkulowane, że resort zdrowia ma taką możliwość wliczania tych środków na zakupy aparatów i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-258.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dwie następne pozycje dotyczą kredytów na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego i na wsparcie reformy ubezpieczeń społecznych. Tu przesłanki są takie same, chociaż stopień zaawansowania prac w tych dwóch obszarach jest różny. Programy przygotowywane przez rząd, a dotyczące restrukturyzacji górnictwa i spraw ubezpieczeń są programami, o których już wiemy, że nie będziemy w stanie sfinansować wszystkich proponowanych rozwiązań z posiadanych zasobów budżetowych czy finansowanych na rynku krajowym. W jednym i drugim przypadku trzeba będzie sięgać do pomocy środków z rynków międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-258.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli chodzi o restrukturyzację górnictwa, to w wyniku negocjacji prowadzonych z Bankiem Światowym rysuje się możliwość uruchomienia linii kredytowej, która będzie służyła nie tyle realizacji rozwiązań w górnictwie, ile kreowaniu miejsc pracy poza górnictwem, na terenach, gdzie dokonywana jest restrukturyzacja. Dotyczy to nie tylko Górnego Śląska, ale również innych regionów, np. Zagłębia Wałbrzyskiego i części Zagłębia Lubelskiego. Nie wiemy, czy te negocjacje zakończą się w 1997 r. Staraliśmy się o to, aby była to linia kredytowa uruchomiona poprzez budżet państwa. Stąd wynika ten zapis w art. 38.</u>
<u xml:id="u-258.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli chodzi o wsparcie reformy ubezpieczeń społecznych, to nie chodzi tu o usługi ekspertów ani o zakup komputerów, a o ewentualne wsparcie pierwszych organizowanych funduszy emerytalnych, jeśli okaże się, że zasoby kapitałowe rynku wewnętrznego są zbyt małe, aby je uruchomić. Jest to też dopiero zamiar podjęcia negocjacji w tej sprawie. Mamy nadzieję, że te kwoty kredytowe uzyskamy i zostaną uruchomione już w br.</u>
</div>
<div xml:id="div-259">
<u xml:id="u-259.0" who="#HelenaGóralska">Jeszcze chcę dodać uwagę w sprawie tej trzeciej pożyczki na rzecz reformy ubezpieczeń. Jest więc tak jak mówiłam, że nie chodzi tu o żadne wsparcie ubezpieczeń kapitałowych, bo jest to za mała kwota. Planuje się na 1997 r. wydatkowanie przez ZUS na ten cel 62 mld zł, wobec czego obie te kwoty są nieporównywalne.</u>
<u xml:id="u-259.1" who="#HelenaGóralska">Nadal twierdzę, że może to być kwota tylko na ekspertyzy, a na ekspertyzy starczy 10 mln dolarów - i tak będzie to za dużo. W związku z tym proponuję zmniejszenie tej kwoty ze 100 mln dolarów do 10 mln dolarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-260">
<u xml:id="u-260.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pani dobrze się orientuje, że w takim przypadku cały ten zapis należałoby skreślić, bo 10 mln dolarów to nie jest kwota, którą rząd będzie negocjował z Bankiem Światowym, gdyż takie kwoty w ogóle nie wchodzą w grę, jeśli chodzi o negocjowanie linii kredytowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-261">
<u xml:id="u-261.0" who="#WiesławaZiółkowska">Tego wniosku nie poddam dzisiaj pod głosowanie, a dopiero w momencie, kiedy będziemy głosowali wszystkie propozycje zmiany kwot na następnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-261.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 38? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-261.2" who="#WiesławaZiółkowska">Rozpatrzymy teraz art. 39. Czy taka regulacja była w ubiegłorocznej ustawie budżetowej? Czy to jest rzeczywiście konieczne? Po co jest to planowanie budżetów wojewodów, skoro potem można przenosić kwoty? Czy zakres tych przeniesień jest duży między działami w ramach budżetu wojewodów?</u>
</div>
<div xml:id="div-262">
<u xml:id="u-262.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Uczciwie mówiąc nie jest on mały, zwłaszcza że w związku z przeniesieniem do budżetu wojewodów pewnych wydatków z administracji szczebla centralnego 1997 r. może być rokiem prób i błędów, które będą skutkowały zwiększonymi problemami, jeśli chodzi o uzupełnienia lub przesunięcia wydatków. Takie przesunięcia trzeba przewidywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-263">
<u xml:id="u-263.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy do art. 39 są uwagi? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-263.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do omówienia art. 40. Jest to taka sama treść, jak w ubiegłorocznej ustawie budżetowej. Do tego artykułu zgłoszona została uwaga ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-264">
<u xml:id="u-264.0" who="#WłodzimierzNykiel">Ten przepis budzi nasz sprzeciw z kilku względów. Według naszych wiadomości nawet zamierzenia Ministerstwa Finansów nie są takie szerokie, jakie jest pole możliwego zastosowania tego przepisu. W ub.r. wyjaśniono nam, że chodzi tu o przekazywanie tylko pewnych kompetencji na rzecz jednostek samorządu terytorialnego. Tymczasem powinniśmy sobie uświadomić, że w myśl tego przepisu każdy dysponent pierwszego stopnia, czyli każde ministerstwo, może zlecić pobór niepodatkowych należności budżetu państwa każdej jednostce organizacyjnej - innej niż organ administracji państwowej. Sprowadzając to do absurdu można powiedzieć, że dowolnej spółce cywilnej można zlecić dobór należności niepodatkowych budżetu państwa. W świetle tego, co wyjaśniono nam w ub.r., że chodzi tutaj o zlecenie samorządowi terytorialnemu tylko niektórych należności, chciałbym zapytać, dlaczego to nie zostało zapisane, a wprowadzono upoważnienie, które ma tak ogromnie szeroki zakres.</u>
</div>
<div xml:id="div-265">
<u xml:id="u-265.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pion budżetowy naszego resortu przekazywał takie wyjaśnienia, o których wspominał pan profesor. Według naszych departamentów podatkowych, zapis ten jest taki, jaki być powinien, ponieważ trudno jest ten zapis zawęzić. Departamente te twierdzą, że prowadzi to do różnicowania jednostek, co jest źle przez nie postrzegane. Z mojego punktu widzenia ten artykuł jest artykułem historycznie istniejącym w ustawie budżetowej. Trudno byłoby mi powiedzieć, jaki jest stan wykorzystania tego artykułu w praktyce, bo nie ma tego rodzaju informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-266">
<u xml:id="u-266.0" who="#ElżbietaSuchocka">Takie informacje należałoby zebrać od wojewodów, bo oni korzystali z tego artykułu, a w statystyce budżetowej to nie znajduje odzwierciedlenia. Dochód i tak trafia do tego organu, który powinien pobierać dane opłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-267">
<u xml:id="u-267.0" who="#HelenaGóralska">Mam pytanie do pana profesora - czy zgodnie z takimi sformułowaniami art. 40 można by zlecić jakiejś spółce, np. pobór ceł, bo jest to należność niepodatkowa?</u>
</div>
<div xml:id="div-268">
<u xml:id="u-268.0" who="#WłodzimierzNykiel">Jest to możliwe na mocy odpłatnego zlecenia poboru i taki był nasz zarzut w ub.r. Odpowiedziano nam, że nie ma się o co kłócić, bo chodzi tu o niewielkie kompetencje, przekazywane jednostkom samorządu terytorialnego. Takie postawienie sprawy jest uzasadnione, ale takie kompetencje powinny być zapisane, a nie powinno być wprowadzenia - faktycznie bez takiego zapisu - kompetencji, które mają tak potencjalnie szeroki zakres.</u>
</div>
<div xml:id="div-269">
<u xml:id="u-269.0" who="#WiesławaZiółkowska">Należy skreślić ust. 1 w art. 40...</u>
</div>
<div xml:id="div-270">
<u xml:id="u-270.0" who="#WłodzimierzNykiel">Albo go zawęzić do faktycznych potrzeb, ale trzeba wyjaśnić o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-271">
<u xml:id="u-271.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję skreślić cały ust. 1 art. 40. Jeśli Ministerstwo Finansów uzna, że jest to instrument, który jest mu z jakichś powodów bezwzględnie potrzebny, to będzie można w drugim czytaniu ustawy wprowadzić ten zapis w zawężonej formie.</u>
<u xml:id="u-271.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 41. Jest to już tradycyjny zapis. Jakie są wpływy do budżetu z tytułu 5% dochodów uzyskanych ze sprzedaży lub likwidacji sprzętu stanowiącego wyposażenie wymienionych w tym artykule jednostek?</u>
</div>
<div xml:id="div-272">
<u xml:id="u-272.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To można określić sumując kwoty z różnych sprawozdań. Nie są to duże kwoty, licząc owe 5% dochodów, ale to, co stanowi 95% wpływów pozwala tym jednostkom na odnawianie sprzętu i na utrzymanie w gotowości różnych urządzeń użytkowanych przez te służby.</u>
</div>
<div xml:id="div-273">
<u xml:id="u-273.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jaki jest zakres tych inwestycji, bo to jest też finansowanie, wprawdzie inną drogą niż normalnie w ramach dochodów i wydatków budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-274">
<u xml:id="u-274.0" who="#AndrzejŁodyga">Podczas kontroli realizacji budżetu za 1995 r. NIK badała tę kwestię w MON i w MSW. Wpływy ze sprzedaży lub likwidacji sprzętu wojskowego w resorcie obrony narodowej wyniosły ponad 36,356 mln zł, a do budżetu odprowadzono ponad 1,817 mln zł, tj. 5% czyli tak, jak określała to ustawa budżetowa. W resorcie spraw wewnętrznych wpływy te wyniosły ponad 5,853 mln zł, a do budżetu państwa odprowadzono 300,6 tys. zł, tj. 5,1% uzyskanych wpływów.</u>
</div>
<div xml:id="div-275">
<u xml:id="u-275.0" who="#HelenaGóralska">Uważam, że faktyczne pozostawianie tych pieniędzy w wymienionych w art. 41 jednostkach jest też chyba środkiem specjalnym i wymaga odpowiedniego potraktowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-276">
<u xml:id="u-276.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Informuję, że jest złożony przez posła Janasa wniosek, który dotyczy art. 41, a polega na dodaniu nowego art. 42 o następującej treści: „Dochody uzyskane ze sprzedaży lub likwidacji materiałów i sprzętu stanowiącego rezerwy mobilizacyjne przeznacza się w 95% na pokrycie kosztów sprzedaży lub likwidacji oraz zakup nowego sprzętu i materiałów dla odtworzenia rezerw, a 5% przekazuje się do budżetu państwa”. W tym przypadku chodzi o sprzęt i materiały stanowiące rezerwy mobilizacyjne. Brzmienie tego nowego zapisu jest niemal identyczne z brzmieniem art. 41, tylko chodzi o inny rodzaj sprzętu i materiałów. Jest jeszcze ust. 2 o tym, kto podejmuje decyzje w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-277">
<u xml:id="u-277.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prosimy o opinię w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-278">
<u xml:id="u-278.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zapis proponowany przez pana posła Janasa jest o tyle nieaktualny, że mamy ustawę o rezerwach państwowych oraz zapasach obowiązkowych paliw. Ta ustawa została uchwalona 26 lipca ub.r. i weszła w życie w trzy miesiące od dnia ogłoszenia, czyli od 31 października. Ta ustawa określa, jak się gospodaruje rezerwami i w związku z tym zgłoszona propozycja jest po prostu bezzasadna, bo tam przewidziany jest inny tryb gospodarowania rezerwami.</u>
</div>
<div xml:id="div-279">
<u xml:id="u-279.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otrzymaliśmy wyjaśnienie. Przechodzimy do art. 42. Jest tu wprowadzona zmiana w związku ze zmianą w ustawie o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-279.1" who="#WiesławaZiółkowska">Art. 43 był omawiany przy rozpatrywaniu budżetu Urzędu do Spraw Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Treść tego artykułu jest taka sama jak w ustawie ubiegłorocznej, tylko zapisana jest inna kwota. Czy są do tego artykułu uwagi? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-279.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 44.</u>
</div>
<div xml:id="div-280">
<u xml:id="u-280.0" who="#HelenaGóralska">Ten artykuł jest powtórzeniem zapisu, jaki był w ustawie budżetowej na 1996 r. Jest w tym artykule ust. 2 mówiący o tym, że minister finansów zawrze odpowiednie umowy na dopłaty do kredytów bankowych i to obowiązywało już przez rok. Co stało na przeszkodzie, że w ciągu 1996 r. umowy te nie zostały zawarte? Czy jest to jakieś rozliczanie w cyklu rocznym?</u>
</div>
<div xml:id="div-281">
<u xml:id="u-281.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ponieważ są to transakcje oparte na ustawie budżetowej, że ustawa ta przyznaje takie upoważnienia tylko na te kolejne lata, w których obowiązuje. Co roku powstaje więc ten sam problem odnowienia umów. Ponadto zmieniają się warunki oprocentowania kredytów bankowych. Negocjujemy, aby te procenty były dla nas jak najbardziej korzystne.</u>
</div>
<div xml:id="div-282">
<u xml:id="u-282.0" who="#HelenaGóralska">Mnie chodzi tylko o wyjaśnienie, czy co roku jest zawierana nowa umowa, czy też umowa jest zawarta wcześniej, a w związku ze zmianą warunków oprocentowania, jest zawierany jakiś aneks do umowy, czy też podejmuje się negocjacje od początku.</u>
</div>
<div xml:id="div-283">
<u xml:id="u-283.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie jest to negocjowane od początku, natomiast jest taki układ, że główna część umowy, to znaczy jej podstawa prawna, ulega w każdym roku zmianie, bo obowiązuje inna ustawa budżetowa. To powoduje odnowienie umowy, a nie odnowienie tylko i wyłącznie aneksu. Te kredyty ujęte są w budżecie Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-284">
<u xml:id="u-284.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są do tego artykułu jeszcze uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-285">
<u xml:id="u-285.0" who="#JanuszCichosz">Przepraszam, ale mam jeszcze uwagę do art. 43. Czego dotyczą te kwoty, o których mowa w tym artykule? Czy nie są to kredyty nieściągalne?</u>
</div>
<div xml:id="div-286">
<u xml:id="u-286.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Proszę spojrzeć dokładnie na uzasadnienie. Art. 43 dotyczy ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych oraz zmianie niektórych ustaw. Art. 4 ust. 1 tej ustawy stanowi, iż „pomoc państwa w spłacie kredytów mieszkaniowych będzie polegała m.in. na przejściowym wykupieniu ze środków budżetu państwa odsetek od tych kredytów”. Jest to operacja, którą prowadzimy sukcesywnie od kilku lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-287">
<u xml:id="u-287.0" who="#JanuszCichosz">Co to znaczy „wykupujemy”? Inaczej mówiąc, z budżetu państwa obsługujemy kredyty nieściągalne, udzielane na budownictwo mieszkaniowe przez PKO BP. Nazwijmy to po imieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-288">
<u xml:id="u-288.0" who="#JerzyOsiatyński">Te kredyty mogą się okazać ściągalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-289">
<u xml:id="u-289.0" who="#JanuszCichosz">Ale ja wracam do tego, o czym już przez tyle lat dyskutujemy. Bank Gospodarki Żywnościowej był bankrutem i przyznano mu 20 bln zł aby go uratować, a w tym przypadku dajemy już chyba czwarty rok z rzędu po 12 bln zł i mówimy, że są to kredyty, które kiedyś się ściągnie. Ich się nie ściągnie, a tylko będziemy je obsługiwali normalnie. PKO BP dostaje odsetki, tak jakby te kredyty były terminowo spłacane. Czy nie lepiej postawić sprawę jasno i stwierdzić, że są to kredyty nieściągalne i umorzyć je, niż trzymać te kredyty i stale je obsługiwać, mimo że one nigdy nie będą ściągalne. Bawimy się w to już czwarty rok i przeznaczyliśmy już przeszło 40 bln zł na to, aby PKO miało bieżące wpływy od kredytów, które są nieściągalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-290">
<u xml:id="u-290.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przepraszam bardzo, ale tylko w niewielkiej części - jeśli w ogóle - są to kredyty nieściągalne. Jest tak, że każdy, kto miał okazję uzyskać mieszkanie z zasobów spółdzielczości mieszkaniowej w latach 80., a w szczególności na przełomie lat 80. i 90. oraz na początku lat 90., uzyskiwał je również przy pomocy kredytu. Te kredyty są kredytami, których spłata jest nadzwyczaj trudnym problemem, dlatego że zaburzenia na rynku i przebudowa systemu doprowadziły do urealnienia stóp procentowych, a zatem tempo przyrostu wartości tych kredytów - nie tyle kapitału, co odsetek - było bardzo duże. W związku z tym Sejm uchwalił ustawę o pomocy państwa w spłacie tych kredytów. Jest tak, że spłaca osoba zainteresowana, ale według pewnych norm, które nie są ściśle powiązane ze stopą procentową, ponieważ te osoby spłacają kredyty w zależności od swego dochodu.</u>
<u xml:id="u-290.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To powoduje, że dla zainteresowanego człowieka, który go spłaca, kredyt jest oprocentowany w pewien sposób. Istnieje natomiast różnica między stopą, którą on płaci w tym systemie, a stopą procentową rynku. Zgodnie z ustawą, która została wynegocjowana i przyjęta ustalono, że różnice między tymi dwoma stopami procentowymi będzie pokrywał przejściowo budżet państwa. Oznacza to, że - inaczej mówiąc - przez 15 lat pan Kowalski płaci zobowiązania w taki sposób, o którym mówiliśmy, co doprowadza do spłaty kredytu podstawowego, ale pan Kowalski ma następne 5 czy 6 lat do obsługi długu, bo płaci za ten koszt, który powstał w wyniku tej operacji.</u>
<u xml:id="u-290.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to więc system finansowania wynikający z tego, że nie można było tego inaczej rozwiązać. Ta operacja będzie trwała jeszcze kilka lat, ale przy malejącym zakresie finansowania, ponieważ pozbywamy się tych kredytów i tych zobowiązań, natomiast nowe zobowiązania majątkowe i kredytowe osób, które podejmują budownictwo mieszkaniowe, oparte są już na innych zasadach.</u>
<u xml:id="u-290.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to bardzo kosztowne przejście od jednego do drugiego systemu ze względu na zaszłości, które podyktował taki, a nie inny układ całej tej ustawy. Z tego, co wiemy od banku PKO i z tego, co obserwujemy sami wynika, że różnego rodzaju zachęty pobudzające i przyspieszające spłaty tych kredytów są wykorzystywane przez osoby zainteresowane i byłoby bardzo ryzykowne twierdzenie, że są to kredyty niespłacalne, bo są to kredyty gospodarstw domowych, a więc mają one bardzo wysoki stopień ściągalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-291">
<u xml:id="u-291.0" who="#JanuszCichosz">Prosiłbym o dokładną informację na ten temat. Moje obiekcje wynikają z tego, że w ub.r. myśmy taki projekt rozwiązania tej kwestii mieli, ale został on wycofany. Był to projekt przewidujący, aby umorzyć 35 bln zł kredytów PKO BP na cele mieszkaniowe. Chodzi mi o to, aby ten bank oczyścić i żeby pewne sprawy nie wlokły się za nami.</u>
<u xml:id="u-291.1" who="#JanuszCichosz">Pani minister mówi, że stare kredyty obsługujemy, ale nowe narastają. Wobec tego czy ta operacja, którą państwo przeprowadzacie, ma sens? Czy nie można znaleźć prostszego rozwiązania, aby wprowadzić to do budżetu i sprawę ostatecznie wyjaśnić? Chciałbym uzyskać informację na piśmie, jak wyglądają te stare kredyty mieszkaniowe i jak wygląda sprawa spłaty tych kredytów przez pożyczkobiorców i spółdzielnie mieszkaniowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-292">
<u xml:id="u-292.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wiem, że szczegółowo zajmowała się tą sprawą Komisja Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa i dyskutowano, jak regulować te zaszłości. Mimo tych sygnałów, aby poświęcić większą uwagę i środki budżetowe na rozwój budownictwa bieżącego - ta zasada spłacania starych kredytów została utrzymana. Rozumiem, że pani minister spełni prośbę pana posła. Wiem, że jest specjalny departament, który się tym zajmuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-293">
<u xml:id="u-293.0" who="#ElżbietaSuchocka">Sprawami tymi zajmuje się Urząd do Spraw Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-294">
<u xml:id="u-294.0" who="#WiesławaZiółkowska">Zwrócimy się więc o informację do tego Urzędu, jak wyglądają sprawy spłat w latach poprzednich, w jakiej wysokości powinny być uruchamiane środki na lata następne i czy rozpatrywano możliwość odstąpienia od tego rodzaju regulacji.</u>
<u xml:id="u-294.1" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy teraz art. 45.</u>
</div>
<div xml:id="div-295">
<u xml:id="u-295.0" who="#JerzyOsiatyński">Jakiego procentu sfinansowania deficytu budżetowego oczekujemy od Narodowego Banku Polskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-296">
<u xml:id="u-296.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zapisaliśmy, że ma to być do 2% wydatków budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-297">
<u xml:id="u-297.0" who="#JerzyOsiatyński">Czy warto to robić? Wydaje się, że w 1997 r. moglibyśmy się bez tego obejść. Jesteśmy z różnych stron krytykowani za to, że nadal finansujemy zobowiązania budżetu państwa przez bank centralny. Gdy były to większe kwoty, znajdowało to pewne usprawiedliwienie. W warunkach kiedy chodzi tylko o te 2% , można się zastanowić czy jest to nam w ogóle potrzebne. Można by raczej starać się o to, aby bank centralny działał w kierunku zapewnienia dostatecznej płynności na rynku bankowym, aby te środki wystarczyły na sfinansowanie zadłużenia i żeby można było obejść się bez tego bezpośredniego finansowania deficytu przez bank centralny. Czy nie należałoby skreślić art. 45 oraz art. 10?</u>
</div>
<div xml:id="div-298">
<u xml:id="u-298.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W art. 10, o którym dyskutowaliśmy kilka godzin temu, przyjęliśmy, że Narodowy Bank Polski zakupi do 2% wydatków budżetu państwa, uchwalonych w ustawie. Art. 34 ustawy o Narodowym Banku Polskim mówi o tych samych 2% , ale w odniesieniu do ogólnej sumy weksli skarbowych. Nie wiemy, co to jest, bo ciągle nie ma tego instrumentu i nie wiadomo, od czego to miałoby być liczone. Dlatego wykorzystujemy ten zapis zawarty w art. 10 i wzorem lat ubiegłych wprowadzamy pewne dopełnienie, które powoduje, że ten przepis jest jednoznaczny. Skreślenie go spowoduje, że powstanie pytanie, jak zostanie to wykorzystane praktycznie, skoro tu wskazujemy na 2% wydatków, a tam jest upoważnienie wprawdzie też do 2% , ale wartości weksli skarbu państwa. A więc czy jedno i drugie, a jeżeli jedno, to które.</u>
</div>
<div xml:id="div-299">
<u xml:id="u-299.0" who="#JerzyOsiatyński">Musi być jednak jakiś sposób, aby w pewnym momencie zrezygnować z takiego rozwiązania. Nie chodzi o to, aby nie było deficytu, tylko o to, aby nie był on finansowany przez NBP.</u>
</div>
<div xml:id="div-300">
<u xml:id="u-300.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wynika to z większego ryzyka finansowania deficytu budżetowego w br. aniżeli w ub.r. - ze względu m.in. na sprawy podatkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-301">
<u xml:id="u-301.0" who="#JerzyOsiatyński">Takie ryzyko jest zawsze ze względu na to, że może nastąpić wyższa dewaluacja. Chodzi mi o to, że to finansowanie przez bank centralny, które państwo sobie zapisujecie w ustawie budżetowej, jest na tyle śladowe, że prawdopodobnie nie będzie ono miało wielkiego wpływu na to, co się ostatecznie stanie z finansowaniem deficytu. To wszystko z punktu widzenia oceny Polski i stopnia zaawansowania naszych reform nie jest warte tych 2% , które zapisujemy w ustawie budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-302">
<u xml:id="u-302.0" who="#ElżbietaSuchocka">Nie zakładamy, że bez powodu zwrócimy się do Narodowego Banku Polskiego, ale musimy mieć takie zabezpieczenie. Jeśli nadejdzie termin płatności określonych wydatków, który jest dla nas terminem abligatoryjnym i nie będzie możliwości pozyskania środków na sfinansowanie tych wydatków na rynku pieniężnym, zwrócimy się wówczas do NBP o to, aby kupił od nas bony skarbowe. Nie jest to założenie, że będziemy się w ten sposób finansować bez powodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-303">
<u xml:id="u-303.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy teraz dalsze artykuły: 46, 47 i 48. Czy są pytania albo uwagi do tych artykułów? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-303.1" who="#WiesławaZiółkowska">Art. 49 jest powtórzeniem z poprzedniej ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-303.2" who="#WiesławaZiółkowska">Art. 50 jest nowym artykułem w ustawie. Czy są pytania? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-303.3" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy teraz omówić art. 51.</u>
</div>
<div xml:id="div-304">
<u xml:id="u-304.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Art. 51 powstał w wyniku zastosowania się do zaleceń NIK. W Ministerstwie Finansów pozostawało ciągle zarządzenie szczątkami zniesionego Centralnego Funduszu Turystyki i Wypoczynku. Były to akcje i pożyczki udzielane kiedyś przedsiębiorstwom turystycznym przez ten Fundusz. Uporządkowaliśmy to na tyle, że mamy obecnie 64 elementy różnych zarządzeń. Najwyższa Izba Kontroli, badając w ub.r. Ministerstwo Finansów stwierdziła, że nasze zarządzanie tą pozostałością jest niewłaściwe ze względów formalnych. Stwierdzono, że lepiej byłoby, gdyby zarząd nad tą pozostałością sprawował prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki i tu realizujemy tę sugestię. Jest to dla budżetu korzystne, a także korzystne mimo wszystko dla turystyki, bo te sprawy zostaną do końca uporządkowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-305">
<u xml:id="u-305.0" who="#HelenaGóralska">Jest to niewątpliwie korzystne dla prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. O co mi chodzi? Otóż w ostatnim czasie masowo powstają różne agencje na mocy ustawy, które sami uchwalamy. Z informacji gazetowych wynika, że KERM rozpatrywał propozycje powołania kolejnych agencji. Prawo budżetowe o żadnych agencjach nic nie mówi, a tylko o państwowych funduszach celowych i o tym, że te fundusze powołuje się na mocy ustaw. Funduszy celowych nie powołuje się, natomiast masowo powstają agencje i bywają wywianowane przez skarb państwa jednorazowo albo w sposób ciągły, a my nie mamy nad tym żadnej kontroli. Co najwyżej sprawy agencji rozpatrujemy, gdy korzysta ona w danym roku z dotacji budżetu państwa. Nie wiemy natomiast, co się dzieje dalej.</u>
<u xml:id="u-305.1" who="#HelenaGóralska">Tu proponuje się pewnego rodzaju rozwiązanie obejściowe, bo skoro z Funduszem trzeba byłoby się specjalnie przebić, to tworzymy agencję, w tym przypadku Polską Agencję Rozwoju Turystyki. Czy w stosunku do tych różnych agencji nie powinniśmy domagać się, aby zostały one poddane jakimś rygorom Prawa budżetowego, to znaczy aby określono kiedy, w jakich sytuacjach tworzy się agencje.</u>
<u xml:id="u-305.2" who="#HelenaGóralska">Dopóki mieliśmy artykuł, który co roku rytualnie mówił o tym Centralnym Funduszu, to można było o coś zapytać. Natomiast teraz mamy ten art. 51 i nigdy w życiu - chyba, że prezes agencji zwróci się o dotację - o tej agencji, która powstaje jednak z publicznych pieniędzy, niczego nie usłyszymy. Chodzi mi o sprawę wprowadzenia rygorów przy tworzeniu agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-306">
<u xml:id="u-306.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pani pytanie ma szerszy charakter i jeśli pani pozwoli, skierujemy je na piśmie do Wydziału Studiów Budżetowych, aby zebrało opinie kilku ekspertów w tej sprawie. Ten problem sam w sobie jest bardzo poważny.</u>
</div>
<div xml:id="div-307">
<u xml:id="u-307.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym wyjaśnić, że ta Polska Agencja Rozwoju Turystyki działa już od blisko trzech lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-308">
<u xml:id="u-308.0" who="#JerzyOsiatyński">Chcielibyśmy wiedzieć, jakie to są pieniądze wynikające z tego zapisu w art. 51.</u>
</div>
<div xml:id="div-309">
<u xml:id="u-309.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są to 64 przypadki na łączną kwotę, którą zaraz podam.</u>
</div>
<div xml:id="div-310">
<u xml:id="u-310.0" who="#MagdalenaJagiełło">W tym przypadku jest to nieco bardziej skomplikowane, ponieważ nie jest to agencja, dla której organem założycielskim był organ administracji państwowej czy też, szerzej mówiąc, skarb państwa. Była to agencja powołana przez środowisko turystyczne. Nie pamiętam wszystkich założycieli, ale była tam m.in. Polska Izba Turystyki, a także przedsiębiorstwa turystyczne. Nie było tam osób fizycznych, lecz były państwowe osoby prawne i nie ma tu połączenia kapitału prywatnego z kapitałem państwowym.</u>
<u xml:id="u-310.1" who="#MagdalenaJagiełło">W chwili przyjęcia przez Radę Ministrów programu rozwoju turystyki, co nastąpiło dwa lata temu, podjęto inicjatywę przekazania części zadań, które kiedyś były finansowane ze środków zniesionego Centralnego Funduszu Turystyki i Wypoczynku, a które nie zostały przejęte przez linie finansowania przedsięwzięć w zakresie turystyki. Podjęto decyzję kierunkową o wejściu kapitałowym skarbu państwa poprzez wniesienie aportu w formie wierzytelności tego zniesionego Centralnego Funduszu Turystyki i Wypoczynku.</u>
<u xml:id="u-310.2" who="#MagdalenaJagiełło">Na podstawie prawnej, stworzonej w 1995 r., prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki stał się udziałowcem tej Agencji. W międzyczasie większość środków tego Funduszu została rozliczona czy też spłacona i w tej chwili chodzi o zamknięcie tej sprawy i dalsze dokapitalizowanie Agencji. Skarb państwa zapewnił sobie pakiet większościowy akcji i pełną kontrolę nad spółką, a także nastąpiło zamknięcie Funduszu i stworzenie dalszych mechanizmów dla wsparcia finansowego turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-311">
<u xml:id="u-311.0" who="#JerzyOsiatyński">O jakich tu pieniądzach mówimy?</u>
</div>
<div xml:id="div-312">
<u xml:id="u-312.0" who="#MagdalenaJagiełło">Trudno powiedzieć, czy mówimy tu o pieniądzach. Gdyby mówić o wartości nominalnej tych wierzytelności, można by je ocenić na łączną kwotę nawet do 600 mld starych zł. To są wierzytelności o okresie spłaty przekraczającym często 10, a nawet 25 lat, a więc ich zdolność aportowa przy uwzględnieniu stopy procentowej jest zupełnie inna. Około 20 podmiotów poddanych jest procedurze likwidacyjnej lub upadłościowej, a więc te wierzytelności nie mają zdolności aportowej. O ile się nie mylę, wierzytelności które były poprzednio wnoszone, zostały wycenione na poziomie nie wyższym niż przeciętnie 30% ich wartości nominalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-313">
<u xml:id="u-313.0" who="#JerzyOsiatyński">Oznacza to, że są to bankruty finansowe, które trzeba reanimować.</u>
</div>
<div xml:id="div-314">
<u xml:id="u-314.0" who="#MagdalenaJagiełło">Nie jest tak, że prezes urzędu przejmuje bankruty. Prezes przejmuje udziały w Agencji, która będzie miała możliwość ożywienia tych bankrutów albo ich ostatecznej likwidacji. Są ta również dobre przedsiębiorstwa udziałowe, jednym z nich jest „Orbis” i nie sądzę, żeby można było o nim w przededniu prywatyzacji mówić, że jest to bankrut.</u>
</div>
<div xml:id="div-315">
<u xml:id="u-315.0" who="#WiesławaZiółkowska">To zostało częściowo wyjaśnione i nie ma żadnych wniosków ani uwag. Mamy teraz art. 52.</u>
</div>
<div xml:id="div-316">
<u xml:id="u-316.0" who="#StanisławStec">Chciałbym zgłosić propozycję dodania nowego art. 52 i oznaczenia dotychczasowego art. 52 jako art. 53. Chodzi mi o następującą sprawę. Likwidator Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Książka-Prasa-Ruch”, który będzie prowadził likwidację tego przedsiębiorstwa jeszcze bardzo długo, posiada na lokatach bardzo dużo środków w wysokości ponad 500 mld zł. Ponieważ ustawa przewiduje, że te środki ma przekazywać dopiero po zakończeniu likwidacji - a ta likwidacja może trwać jeszcze 5, a może 10 lat - proponuję, aby wynik finansowy za 1996 r. w postaci niepotrzebnych środków został przekazany już zaliczkowo w 1997 r. do budżetu państwa, nie czekając na likwidację, żeby skłonić likwidatora do zakończenia pracy. Przekazałem do Biura Legislacyjnego tekst art. 52 dotyczący tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-317">
<u xml:id="u-317.0" who="#TeresaOlszewska">Wydaje mi się, że ten zgłoszony dodatkowo artykuł, podobnie jak i art. 51, nie powinien się znaleźć w tekście ustawy budżetowej, tylko w innej ustawie. Nie oceniając innych przykładów niekonstytucyjności przepisów, które podnosili eksperci, tu występuje też taki przypadek. Mówimy o ustawie jednorocznej, a to, co pan poseł proponuje, nie będzie dotyczy tylko 1997 r., ale wykroczy poza ten jeden rok, bo byłaby to konkretna regulacja tej sytuacji i dotyczyłaby określonego podmiotu, na co Trybunał Konstytucyjny kategorycznie nie pozwala. Czy nie można by tego przenieść do tamtej ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-318">
<u xml:id="u-318.0" who="#MarianImbirski">Ustawa o likwidacji RSW „Prasa-Książka-Ruch” w art. 1 ust. 3 stanowi, że do likwidacji tej spółdzielni stosuje się m.in. Prawo spółdzielcze. Prawo spółdzielcze w art. 125 określa szczegółowo kolejność i sposób zaspokajania należności, jak również rozstrzyganie sporów w tym zakresie i konieczność stosowania depozytu sądowego. Wprowadzenie tego zapisu bez odniesienia się do Prawa spółdzielczego, jak również bez odniesienia się do Kodeksu handlowego - bo tam też przewiduje się odpowiednie stosowanie przepisów w takich sytuacjach - w moim przekonaniu będzie budziło bardzo poważne wątpliwości od strony formalnoprawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-319">
<u xml:id="u-319.0" who="#StanisławStec">Prawo spółdzielcze określa tylko kolejność płatności zobowiązań w przypadku likwidacji i nie ma tu żadnego problemu, ponieważ te środki leżą na koncie lokat już od trzech lat. Dziwię się Ministerstwu Finansów, że dotychczas toleruje taki stan rzeczy i nie sięga po te środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-320">
<u xml:id="u-320.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Próbowaliśmy zabrać te środki, ale ustawy nam na to nie zezwalają. Pan dyrektor Imbirski powoływał się na odpowiedni artykuł, w którym powiedziane jest, że te kwoty, które są wymagalne albo sporne, a potrzebne na zaspokojenie wierzytelności, powinny być złożone do depozytu sądowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-321">
<u xml:id="u-321.0" who="#StanisławStec">Ja nie mówię o nie podzielonym wyniku finansowym i nie ingeruję w to, co likwidator ma na zaspokojenie zobowiązań. Chodzi mi tylko o nadwyżkę, która wynosi ponad 0,5 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-322">
<u xml:id="u-322.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Problem jest taki, że gdy weźmiemy te pieniądze do budżetu, jeśli takie przyzwolenie państwo uznają za zgodne z prawem, to później wszelkie sporne wymagania zgłoszone pod adresem tej spółdzielni będą powodowały takie skutki, że będziemy to pokrywali z budżetu. Cały czas wyrażana jest obawa, czy są już wyjaśnione wszelkie wierzytelności i zobowiązania tej likwidowanej spółki spółdzielczej i stąd to przekonanie, żeby jak najdalej trzymać budżet od tej sprawy, aby te zobowiązania nie spadły na budżet państwa. Jest to bardzo skomplikowana sprawa i proszę tu o pomoc Biuro Legislacyjne, aby tę sprawę wyjaśnić oraz uniknąć kłopotów natury prawnej i finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-323">
<u xml:id="u-323.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o przygotowanie w tej sprawie opinii prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-324">
<u xml:id="u-324.0" who="#HelenaGóralska">Chcę zwrócić uwagę na taką kwestię. Dopóki ustawa budżetowa nie jest uchwalona, to gospodarka finansowa prowadzona jest na podstawie projektu tej ustawy. W poprzednich latach były problemy np. przy dopłacie do kredytów rolnych. Pamiętam, że jeden z argumentów na rzecz tych dopłat był taki, że jeśli zapisze się je w ustawie budżetowej, to zanim zostanie ona uchwalona i ogłoszona będzie kwiecień i tych dopłat, które są potrzebne na wiosnę, nie będzie można uruchomić, mimo że taki zapis jest w ustawie.</u>
<u xml:id="u-324.1" who="#HelenaGóralska">Proszę o wyjaśnienie, w którym momencie można uruchamiać rezerwy celowe zapisane w ustawie budżetowej. Moje pytanie wiąże się z tym, że według informacji ogłoszonych w dzisiejszych gazetach utworzona została fundacja „Wiem jak”, a podobno wymyślił ją wicepremier Kołodko. Na to zapisana jest rezerwa celowa, ale czy aby na pewno uruchomienie tej Fundacji jest w tej chwili zgodne z prawem. Opowiedziałam o tych kredytach rolnych, ponieważ w ich przypadku czy też kredytów na cele mieszkaniowe stosowane rozporządzenia ukazywały się każdego roku dopiero w kwietniu albo w maju i zainteresowani podnosili lament, że nie mogą wcześniej z nich skorzystać.</u>
<u xml:id="u-324.2" who="#HelenaGóralska">Tymczasem teraz mamy 7 stycznia, wicepremier Kołodko miał taką fantazję i okazuje się, że jest to już uruchomione i dziennikarze donoszą, iż przeznaczono na tę fundację 6 mln zł z tegorocznego budżetu. Co by się stało, gdyby przypadkiem te 6 mln zł, które są zapisane w projekcie ustawy, zostało wykreślone? Pytam dlatego, kiedy możliwe jest uruchamianie rezerw celowych zapisanych w ustawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-325">
<u xml:id="u-325.0" who="#JerzyOsiatyński">Nie sądziłem, że akurat dzisiaj będziemy o tym mówili i myślałem, że będę o tym mówił jutro, zgłaszając stosowne wnioski. Tak się składa, że pan premier Kołodko, kiedy po raz pierwszy informował o intencjach utworzenia takiego Funduszu, wzorowanego zresztą na brytyjskim Funduszu Know-How, odwoływał się do tego, że Polska należy do tych krajów, które posiadły pewne doświadczenia i może teraz sama doradzać innym krajom, które pozostają z tyłu. Powoływał się na polskich ekspertów, którzy jeżdżą do Kazachstanu, na Ukrainę, do Mołdawii i do innych krajów i tam doradzają.</u>
<u xml:id="u-325.1" who="#JerzyOsiatyński">To jest rzeczywiście prawda i sam jeżdżę w takim charakterze, ale to są wyjazdy za pieniądze ONZ, a nie za pieniądze budżetu państwa. Rzeczywiście doradzamy prezydentowi Kazachstanu, także Ukrainie i gdzie indziej, ale nie za pieniądze z budżetu państwa. Jest to więc pomysł, który nie jest dobry i nosiłem się z wnioskiem, żeby zaproponować skreślenie tego wydatku.</u>
<u xml:id="u-325.2" who="#JerzyOsiatyński">W rezerwach celowych jest przewidziana określona kwota na taki cel. Uważam, że powinno być postępowanie konkursowe i z całą pewnością może się ono zakończyć tym, że pan wicepremier Kołodko - jak przestanie premierować - albo ktoś inny okaże się lepszym znawcą niż ktokolwiek, kto tam do tej pory jeździ, aby doradzać. To się jednak odbywać powinno za środki ONZ, to jest za składki, które płacą poszczególne kraje do poszczególnych agend czy instytucji międzynarodowych, które takie programy pomocowe realizują.</u>
<u xml:id="u-325.3" who="#JerzyOsiatyński">Fundowanie sobie i paru kolegom, czy nie wiem komu jeszcze - takich wyjazdów jest zastanawiające. Czytam dzisiaj skład rady nadzorczej tej Fundacji i przyznam, że jestem nim zaskoczony. Kto tam jest, np...., ale mniejsza o nazwiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-326">
<u xml:id="u-326.0" who="#HelenaGóralska">Mam prośbę, aby na jutrzejsze posiedzenie Komisji, zanim będziemy głosowali poprawki do ustawy, ktoś nam przedstawił w formie opinii na ten temat, kiedy można wydawać pieniądze z rezerwy celowej, zapisanej w ustawie budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-327">
<u xml:id="u-327.0" who="#JerzyOsiatyński">Ja zgłoszę wniosek o skreślenie rezerwy przewidzianej na tę Fundację.</u>
</div>
<div xml:id="div-328">
<u xml:id="u-328.0" who="#HelenaGóralska">A ja go poprę. Niczego więcej nie chcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-329">
<u xml:id="u-329.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zostały tu połączone dwie sprawy, ale zacznijmy od wyjaśnienia pierwszej. Rezerwy celowe nie zostały uruchomione na rzecz powołania tej Fundacji. Był to pomysł zarówno prezydenta, jak i premiera rządu, a nie pana X czy pana Y. Dawano Polsce do zrozumienia i były takie oczekiwania zgłaszane przez OECD i organizacje międzynarodowe, że do niedawna przez tyle czasu braliśmy od nich środki, a więc teraz powinniśmy zacząć sami w jakiś sposób świadczyć pomoc innym krajom. Były dwie możliwości wyjścia z tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-329.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pierwsza - to zwiększanie naszych udziałów w różnego typu funduszach, którymi te organizacje dysponują - co z naszego punktu widzenia - byłoby dość kosztowne. Zaproponowano inne rozwiązanie, które opierałoby się na tym, iż powstanie faktycznie państwowa jednostka, ale której celem będzie owa promocja czy jeszcze jeden kierunek - promocji polskiej myśli polityczno-gospodarczej - jednak faktycznie chodzi o politykę gospodarczą dotyczącą realizacji procesów transformacyjnych i żeby taki Funduszu wzorem Funduszu angielskiego Know-How przyjął nazwę „Wiem jak”.</u>
<u xml:id="u-329.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Fundacja, która została zawiązana i której celem ma być m.in. administrowanie tym Funduszem, jest fundacją skarbu państwa. Środki, które są zapisane w rezerwie celowej na rzecz tej Fundacji, są zaplanowane, biorąc pod uwagę sugestie zgłoszone do Rady Ministrów przez rządy państw zainteresowanych, jak i przez polityków zagranicznych reprezentujących współpracę z tymi rządami. Chodzi w tym przypadku przede wszystkim o Ukrainę, Kirgizję, czyli o kraje, które wchodzą w skład naszej konstytuanty w Funduszu Walutowym. Prowadzone były tego rodzaju rozmowy i z tego powstał projekt powołania takiego Funduszu.</u>
<u xml:id="u-329.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Fundusz ten powstał jako fundacja, dlatego że nie mamy w prawie polskim jednostki, która byłaby jednostką niebudżetową, a jednocześnie jednostką non-profit, inną niż fundacja. Taką mamy formę, póki nie rozstrzygnięte to zostanie prawnie inaczej. Fundacja ma radę nadzorczą, skład której podała wczoraj prasa. Wczoraj odbyło się uroczyste mianowanie osób do rady i fundacja rozpoczyna swoją działalność w oparciu o posiadane w tej chwili środki, ale nie w oparciu o tę rezerwę celową, bo to zostanie uruchomione wtedy, kiedy zostanie uchwalona ustawa budżetowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-330">
<u xml:id="u-330.0" who="#HelenaGóralska">Ta fundacja, która wczoraj powstała, jest fundacją skarbu państwa, ale w ustawie budżetowej nie widzę pieniędzy na powołanie takiej fundacji, która będzie zarządzać Funduszem, na który przewidziano już w rezerwie celowej 6 mln zł. Podtrzymuję swój wniosek, aby nam przedstawiono jutro pełną informację o tym, kiedy można wydatkować środki z rezerw celowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-331">
<u xml:id="u-331.0" who="#ElżbietaSuchocka">Chciałabym coś uzupełnić. Z punktu widzenia przepisów fundacja jest z natury jednostką niepaństwową, niezależnie od tego czy ją założył skarb państwa, czy też nie. W związku z tym, aby można było te środki wydatkować, będzie musiało być znowelizowane rozporządzenie Rady Ministrów o zakresie zadań państwowych, które mogą być realizowane przez jednostki niepaństwowe. Do dzisiaj takiego zadania w tym rozporządzeniu nie ma. Dopóki nie zostanie znowelizowane rozporządzenie, to środki z tych 6 mln zł nie będą mogły być przeznaczone na realizację zadań przez tę fundację.</u>
<u xml:id="u-331.1" who="#ElżbietaSuchocka">Rezerwy celowe są uruchamiane po uchwaleniu ustawy budżetowej chociażby z tego powodu, że dopóki nie ma ustawy budżetowej, ich byt jest niepewny, gdyż zawsze mogą one ulec zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-332">
<u xml:id="u-332.0" who="#HelenaGóralska">Wiem, że fundacja jest prawną osobą prywatną, ale została ufundowana przez skarb państwa...</u>
</div>
<div xml:id="div-333">
<u xml:id="u-333.0" who="#JerzyOsiatyński">Z dzisiejszych informacji prasowych wynika, że pan minister Kołodko z budżetu 1997 r. przekazał te pieniądze na rzecz fundacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-334">
<u xml:id="u-334.0" who="#ElżbietaSuchocka">Na pewno premier Kołodko nie przekazał 6 mln zł, dlatego że żadne decyzje dotyczące przekazywania środków z rezerw celowych do budżetu ministra finansów czy jakiegokolwiek innego ministra nie były podejmowane. To są tylko spekulacje prasowe. Jedyne pieniądze, jakie mogły pójść na ten cel z budżetu, to są środki na ustanowienie fundacji, jakie konkretnie środki przeznaczono na ten cel - nie wiem. Być może o tym pisze prasa. W akcie notarialnym musi być zapisane, za jakie pieniądze zakłada się fundację, czyli jaki jest kapitał założycielski na ustanowienie fundacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-335">
<u xml:id="u-335.0" who="#JerzyOsiatyński">Wymaga to jednak wyjaśnienia, skąd pochodzą te środki. Rozumiem, że pani dyrektor może tego nie wiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-336">
<u xml:id="u-336.0" who="#HelenaGóralska">Ponieważ wywołałam ten temat, bo takie, a nie inne są informacje prasowe, to proszę, aby na jutro Ministerstwo Finansów przygotowało informację, jakie środki wykorzystano na wywianowanie tej fundacji. Tyle moglibyśmy wiedzieć. Nawet jeśli są to środki prywatne, jest to istotne.</u>
</div>
<div xml:id="div-337">
<u xml:id="u-337.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prosimy o taką informację na jutro. Mamy jeszcze do omówienia ostatni art. 52.</u>
</div>
<div xml:id="div-338">
<u xml:id="u-338.0" who="#TeresaOlszewska">W tym artykule o wejściu w życie ustawy jest taki lapsus. Napisano, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, z mocą od dnia 1 stycznia 1997 r., a będzie ogłoszona zapewne w marcu. Oznacza to wprowadzenie mocy wstecznej, co przy ustawie budżetowej zawsze budzi wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-338.1" who="#TeresaOlszewska">Dalej wymienia się 8 artykułów, które mają wejść w życie z dniem ogłoszenia ustawy, czyli takie „masło maślane”, bo one przecież wchodzą w życie z dniem ogłoszenia. Chyba chodzi o to - tak jak w ubiegłym roku - że po prostu te wymienione artykuły muszą mieć moc obowiązującą nie od 1 stycznia, a z dniem ogłoszenia. Czy o to chodzi? Jeśli tak, to my to już poprawimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-339">
<u xml:id="u-339.0" who="#WiesławaZiółkowska">Zakończyliśmy omawianie części tekstowej. Prosimy o przygotowanie na jutro tych wszystkich wyjaśnień oraz informacji, o które tutaj wystąpiono.</u>
<u xml:id="u-339.1" who="#WiesławaZiółkowska">Dziękuję, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>