text_structure.xml 184 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanZaciura">Witam wszystkich przedstawicieli rządu i organizacji związkowych przybyłych na obrady.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanZaciura">Rozpoczynamy drugi dzień obrad. Kontynuujemy posiedzenie Komisji. Tym razem mamy rozpatrzyć projekt budżetu państwa w dziale „oświata i wychowanie”, w dziale „szkolnictwo wyższe” oraz w części dotyczącej Ministerstwa Edukacji Narodowej, a także odpowiednie pozycje dotyczące rezerw celowych i dotacji dla jednostek niepaństwowych na zadania państwowe w działach: „oświata i wychowanie” oraz „szkolnictwo wyższe”.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanZaciura">Informacja, którą przedstawi podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej pan Kazimierz Dera, obejmuje całość tej problematyki.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanZaciura">Po informacji pana ministra, koreferaty wygłoszą posłowie: Sergiusz Karpiński w imieniu zespołu oświaty i wychowania oraz Krzysztof Dołowy, Andrzej Lipski, Włodzimierz Sitek i Ludwik Turko w odniesieniu do spraw szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JanZaciura">Udzielam głosu panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzDera">Prezentację założeń projektu budżetu państwa na 1996 r. w zakresie oświaty i wychowania chciałbym poprzedzić stwierdzeniem, że z formalnego punktu widzenia środki zaplanowane na finansowanie oświaty uwidocznione zostały w dwóch pozycjach w ramach działu „oświata i wychowanie”. Klasycznym sposobem 45,4% środków ulokowano w dziale „oświata i wychowanie”. Środki te wpisane zostały do budżetów poszczególnych resortów prowadzących szkoły ponadpodstawowe i placówki oświatowe oraz do budżetów wojewodów zasilających program pilotażowy w zakresie oświaty. Natomiast 54,6% środków przeznaczonych na subwencjonowanie gmin prowadzących lub dotujących szkoły podstawowe ujęto w dziale „różne rozliczenia”. W toku realizacji budżetu środki te będą sukcesywnie, w ratach miesięcznych, przekazywane bezpośrednio przez ministra finansów do dyspozycji gmin. W rezultacie w fazie realizacji i w sprawozdawczości znajdą się już w wydatkach działu „oświata i wychowanie”, a po zakończeniu roku struktura budżetu oświaty będzie miała jednolity obraz.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzDera">Musimy mieć pełną świadomość funkcjonowania tego układu, gdyż odtąd tylko w taki sposób następować będzie prezentacja struktury wydatków planowanych na finansowanie zadań oświatowych. Wiąże się to z faktem powszechności i obligatoryjności przejmowania szkół podstawowych przez gminy z dniem 1 stycznia 1996 r. jako zadania własne. Środki te są jednoznacznie wydzielone i stanowią subwencję ogólną gminy, ale w tej subwencji wykazana jest ich wielkość.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzDera">Analizując wielkość i strukturę zadań edukacyjnych w zakresie oświaty odnotować trzeba, że w 1996 r. występować będą następujące tendencje. Będzie, po pierwsze, stopniowe pogłębianie się niżu demograficznego w rocznikach młodzieży w wieku 7–14 lat, co powodować będzie zmniejszanie się liczby uczniów w szkołach podstawowych. Tendencja ta, przy jednoczesnym ustalaniu na stałym poziomie wskaźnika relacji wysokości subwencji oświatowej dla gmin w stosunku do dochodów budżetu państwa nie mniej niż 6,6%, wpływać powinna korzystnie na wysokość wydatków bieżących planowanych w budżecie państwa w przeliczeniu na jednego ucznia szkoły podstawowej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzDera">Dla ilustracji podam, że w 1994 r. w przeliczeniu na jednego ucznia szkoły podstawowej kuratorzy oświaty wydatkowali 621 zł na kształcenie i 43 zł na opiekę świetlicową i obsługę administracyjną, tj. łącznie kwotę 664 zł. Odpowiednik tej kwoty w budżecie roku bieżącego można oszacować na poziomie o około 30% wyższym od ubiegłorocznego, tj. około 863 zł. W planie na 1996 r. przy relatywnie malejącej liczbie uczniów, która w przyszłym roku wyniesie tylko 5 mln. i przy subwencji skalkulowanej w wysokości 6.740,8 mln zł na jednego ucznia przypadnie kwota l.348 zł, więc będzie wyższa od tegorocznej o 56%. Wskaźnik ten uznać trzeba za istotny w ocenie poziomu środków zaplanowanych na finansowanie szkolnictwa podstawowego. Podkreślam to szczególnie w kontekście częstego podnoszenia problemu nakładów na oświatę podstawową przy malejącej liczbie uczniów szkół podstawowych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzDera">Po drugie, należy liczyć się z tendencją utrzymywania się wyżu demograficznego w rocznikach młodzieży w wieku 15–19 lat, co wpływać będzie na zwiększanie się liczby uczniów pobierających naukę w szkołach ponadpodstawowych, których sieć w pełni gwarantuje możliwości kontynuowania nauki każdemu absolwentowi szkoły podstawowej. Ponieważ w projekcie budżetu oświaty na 1996 r. nie zwiększono z tego tytułu planu zatrudnienia, poza szkolnictwem rolniczym oraz planu wydatków bieżących, proces dydaktyczny w szkołach ponadpodstawowych będzie musiał być oparty na zasadach oszczędniejszej organizacji pracy tych szkół.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzDera">W pozostałych rozdziałach budżetu oświaty, zwłaszcza w zakresie opieki nad dzieckiem, nie planuje się wzrostu zadań edukacyjnych i opiekuńczo-wychowawczych. Założony w projekcie budżetu wzrost wydatków bieżących w tym obszarze bilansuje niemal wyłącznie skutki prognozowanego wzrostu cen materiałów i usług, który ma wynieść 19,8%. Jedynie w zakresie pomocy udzielonej rodzinom zastępczym oraz w zakresie inwestycji oświatowych wzrost wydatków zaplanowano na poziomie wyższym: w wydatkach na rzecz rodzin zastępczych o 34,9% i w wydatkach majątkowych o 23,2%.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzDera">W aktualnej wersji programu ustawy budżetowej, przed zapowiedzianą autopoprawką rządu w związku z założoną modernizacją dotychczasowego programu pilotażowego i oparciem tego programu na przepisach ustawy z 27 października 1995 r. o zmianie zakresu działania niektórych miast oraz o miejskich strefach usług publicznych, komentarza wymaga dotychczasowa spadkowa tendencja wydatków ponoszonych przez wojewodów na finansowanie pilotażu. Tendencja ta jest wynikiem rezygnacji dużej liczby miast z prowadzenia szkół ponadpodstawowych i placówek oświatowych na dotychczasowych warunkach. Dlatego na obecnym etapie prac planistycznych wydatki zaplanowane w budżetach urzędów wojewódzkich na finansowanie w 1996 r. programu pilotażowego wynoszą tylko 244 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzDera">Finalizowane są aktualnie w rządzie prace nad nowymi wielkościami naliczenia środków w związku z przekazaniem większych, nowych zadań w obszarze 46 miast. Nie są jeszcze podjęte ostateczne decyzje, dlatego nie jestem w stanie określić i przedstawić wielkości kwoty, jaka zostanie przyjęta w związku z tymi nowymi uwarunkowaniami prawnymi w pilotażu i przekazana do dyspozycji wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzDera">Na uwagę zasługuje fakt, że zaplanowane w projekcie budżetu oświaty wydatki na wynagrodzenia osobowe wyprzedzają o około 5% zakładany wskaźnik inflacyjnego wzrostu cen. Oznacza to realny wzrost wydatków w tej pozycji budżetu oświaty w stosunku do ogólnych uwarunkowań gospodarki finansowej państwa w 1996 r. Przewidziana w planie kwota wydatków ogółem 12.352.187 mln zł stanowi 11,06% wydatków ogółem przewidzianych do poniesienia z budżetu państwa. Przypominam, że w 1995 r. wskaźnik ten wynosił 10,63%.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzDera">Drugi wskaźnik obrazujący wielkość nakładów, to jest udział w produkcie krajowym brutto. W planie na 1996 r. wyniesie on 3,58%, podczas gdy w budżecie 1995 r. wskaźnik ten wynosił 3,53%. Jeden i drugi wskaźnik jednoznacznie potwierdzają, że biorąc pod uwagę, iż sam produkt krajowy brutto wzrasta i wzrasta wskaźnik udziału w nim wydatków na oświatę, nakłady w tym zakresie relatywnie wzrastają.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzDera">Te wielkości są wyrazem pewnej poprawy finansowania oświaty w stosunku do 1995 r. i jest to mały krok w kierunku realizacji rezolucji Sejmu z 24 czerwca 1994 r. wzywającej rząd do zapewnienia w latach 1995–1997 wyraźnej, bo o 30%, poprawy kondycji finansowej szkół i placówek oświatowych. Można oczekiwać, że dopiero rok 1997 stworzy warunki umożliwiające pełniejszą realizację tego postulatu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzDera">Przejdę do omówienia rezerw celowych. Wśród wielu pozycji rezerw celowych, zaplanowanych w budżecie państwa na 1996 r., należy wskazać na dwie odnoszące się do sfery edukacji narodowej. Pierwsza z tych rezerw - „Środki na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, w tym sportowe, organizowane w szkołach podstawowych, szkołach specjalnych i placówkach opiekuńczo-wychowawczych” zaplanowana została w wysokości 70 mln zł. Środki te służyć będą ożywieniu działalności pozalekcyjnej i pozaszkolnej dla młodzieży organizowanej w środowiskach, w których są warunki umożliwiające aktywizowanie uczniów do udziału w zajęciach szczególnie przydatnych z wychowawczego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzDera">Przewidujemy pozostawienie tej kwoty do dyspozycji kuratorów oświaty i przyznawanie środków nie proporcjonalnie na jednego ucznia, ale według rozdzielnika. Chcemy, aby kuratorzy brali pod uwagę możliwości kadrowe i bazowe prowadzenia tych zajęć. W małych szkołach, gdzie nie ma wykwalifikowanej kadry i odpowiedniej bazy, przyznawanie tych środków nie gwarantuje, że będą one wykorzystane racjonalnie. Chcielibyśmy ponadto, aby wprowadzić tu preferencje dla gmin, o których wiadomo, że nie dysponują wolnymi środkami i korzystają z subwencji wyrównawczej, a nie ma tam możliwości z uwagi na przejściowe trudności finansowe zasilenia wydatków oświatowych z budżetu tych gmin. Nie chcemy, aby tylko z tego tytułu młodzież regionów biedniejszych była w gorszej sytuacji. Tryb dzielenia tych środków byłby precyzyjnie określony, przygotowany i odpowiednio nagłośniony, aby nie było tu żadnych podejrzeń czy niejasności co do sposobu wykorzystywania środków.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#KazimierzDera">Druga rezerwa - „odpisy na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli w oświacie i pracowników szkół wyższych” została zaplanowana w wysokości 19,189 mln zł, w tym 14,402 mln zł dla pracowników szkół wyższych i 4,784 mln zł dla nauczycieli. Środki te mają służyć niezbędnemu uzupełnieniu odpisów na fundusz świadczeń socjalnych z chwilą wdrożenia planowanych od 1 lipca 1996 r. podwyżek płac pracowników sfery budżetowej. Stosownie do ustawy Karta Nauczyciela oraz ustawy o szkolnictwie wyższym każdorazowemu zwiększeniu planu wynagrodzeń osobowych dla wymienionych grup pracowników towarzyszyć będzie automatycznie zwiększenie odpisów na fundusz socjalny. Warto przypomnieć, że o ile w latach 1991–1993 zasada ta nie była respektowana, to począwszy od 1994 r. jest ona przestrzegana.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#KazimierzDera">Innych środków budżetowych na potrzeby edukacji narodowej w rezerwach celowych się nie planuje.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#KazimierzDera">Omówię teraz dotacje na zadania zlecane jednostkom niepaństwowym. Zaplanowana w budżecie Ministerstwa Edukacji Narodowej na 1996 r. wysokość dotacji dla jednostek niepaństwowych na realizację zadań państwowych wynosi w dziale „oświata i wychowanie” - 40.280 mln zł i w dziale „szkolnictwo wyższe” - 437 tys. zł. Kwoty te zaplanowano na poziomie analogicznym jak w 1995 r. Są one przeznaczone na finansowanie zadań określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 15 listopada 1994 r. Zadania te to: organizacja konkursów, turniejów, przeglądów i olimpiad przedmiotowych, organizacja wypoczynku wakacyjnego dla uczniów i studentów w formie obozów leczniczo-profilaktycznych, rehabilitacyjnych, szkoleniowych, adaptacyjnych i naukowych oraz wypoczynku wakacyjnego dla wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych, rodzin zastępczych i dzieci Polonii zagranicznej, realizowanie środowiskowych programów profilaktyczno-wychowawczych dla młodzieży zagrożonej uzależnieniem, niedostosowanej społecznie, z rodzin patologicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#KazimierzDera">Następne zadania zlecane to prowadzenie inwestycji w placówkach opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych, dystrybucja zagranicznych książek oraz wydawnictw oświatowych i naukowych, przekazywanych nieodpłatnie jednostkom finansowanym w całości lub częściowo z budżetu państwa, wydawanie publikacji naukowych młodzieży akademickiej, opracowywanie i wydawanie publikacji wykorzystywanych do realizacji celów dydaktyczno-wychowawczych przez nauczycieli i wychowawców. Są to również następujące zadania: szkolenie nieetatowej kadry stowarzyszeń pełniących funkcje wychowawcze, opracowanie środków dydaktycznych przydatnych w działalności dydaktyczno-wychowawczej szkół i placówek oświatowo-wychowawczych oraz uczelni, organizacja i prowadzenie doskonalenia nauczycieli, opracowywanie programów edukacji ustawicznej dla różnych środowisk społecznych i zawodowych, organizowanie szkoleń, seminariów i konferencji związanych z różnymi formami edukacji ustawicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#KazimierzDera">Realizację poszczególnych zadań zleconych Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza powierzać partnerom z którymi owocnie współpracuje od wielu lat i którzy potwierdzili w praktyce, że potrafią rzetelnie i na wysokim poziomie realizować zadania edukacyjne zlecane przez kierownictwo resortu i przez kuratorów. Należą do nich w szczególności związki młodzieżowe, stowarzyszenia sportowe i turystyczne, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Stowarzyszenie Pomocy Szkołom Polskim na Wschodzie, Stowarzyszenie Szkół Twórczych i organizacje katolickie.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#KazimierzDera">W 1995 r. zadania edukacyjne w ramach zleceń realizowało około 90 różnych jednostek niepaństwowych. W 1996 r. liczba tych jednostek utrzyma się na tym samym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#KazimierzDera">Podkreślić należy, że około 85% środków budżetowych planowanych dotacji na zadania państwowe przeznaczonych jest na dofinansowanie letnich obozów szkoleniowo-wypoczynkowych, rehabilitacyjnych oraz na realizowanie środowiskowych programów profilaktyczno-wychowawczych dla młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#KazimierzDera">W związku z rozporządzeniem Rady Ministrów z 13 lipca 1995 r. w sprawie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym z początkiem 1996 r. wejdzie w życie obowiązek podpisywania stosownych umów między zainteresowanymi stronami. Można spodziewać się, że zawieranie takich umów pozwoli na wyeliminowanie tych jednostek niepaństwowych, które, jak wynika z wcześniejszej praktyki współpracy, nie zawsze wywiązywały się należycie z realizacji zleconego zadania. Takie przypadki jednostkowe dotyczyły głównie nieterminowego rozliczania się, na co zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#KazimierzDera">Przechodzę do omówienia projektu budżetu w dziale „szkolnictwo wyższe”. Na wstępie trzeba stwierdzić, że w szkolnictwie wyższym ze szczególną ostrością wystąpiły od początku lat dziewięćdziesiątych przeciwstawne tendencje, które miały istotny wpływ na pogarszanie się kondycji materialnej uczelni. Pierwsza tendencja, to dynamiczny wzrost zadań edukacyjnych, wyrażający się w gwałtownym zwiększeniu się rozmiarów rekrutacji na studia, a w rezultacie we wzroście ogólnej liczby studentów.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#KazimierzDera">W 1996 r. w stosunku do 1990 r. liczba studentów w uczelniach państwowych i KUL ulegnie prawie podwojeniu - do poziomu 745,8 tys. studentów ogółem, w tym na studiach zaocznych i wieczorowych wzrośnie ponad trzykrotnie - do poziomu prawie 285 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#KazimierzDera">Jest to zjawisko pozytywne, będące wyrazem przeświadczenia o potrzebie podnoszenia stopnia skolaryzacji na poziomie szkoły wyższej, aby zmniejszyć dystans, jaki pod tym względem dzieli nas od standardów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#KazimierzDera">Czynnikiem pozytywnym tego zjawiska jest traktowanie wzrostu rozmiarów kształcenia na studiach wyższych jako znaczącego czynnika polityki przeciwdziałania bezrobociu wśród młodzieży kończącej szkoły średnie. Sprzyja temu tendencja demograficzna wynikająca ze znacznego wzrostu w tym okresie populacji młodzieży w wieku 19–24 lata.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#KazimierzDera">Druga tendencja, to niewspółmierny do przyrostu zadań edukacyjnych wzrost wydatków budżetu państwa na szkolnictwo wyższe. Różne były tego przyczyny. Należy wymienić tu globalne uwarunkowania makroekonomiczne, związane w efekcie z polityką ograniczania wydatków państwa na sferę budżetową. Wymienić tu trzeba nadmierne przywiązywanie wagi do pozyskiwania przez uczelnie przychodów pozabudżetowych, zwłaszcza w kontekście wprowadzonych na mocy ustawy o szkolnictwie wyższym możliwości pobierania opłat za zajęcia dydaktyczne na studiach niestacjonarnych, co stało się powodem nie zawsze racjonalnego wzrostu wielkości kształcenia na studiach zaocznych i wieczorowych.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#KazimierzDera">Wprowadzenie w 1993 r. mechanicznego ograniczenia o 5% kalkulacyjnego poziomu zatrudnienia i w konsekwencji odpowiednie zmniejszenie środków na wynagrodzenia osobowe miało wpływ na zahamowanie wzrostu liczby nauczycieli akademickich.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#KazimierzDera">Równocześnie tylko w połowie zwaloryzowano dotacje na wydatki pozapłacowe w relacji do prognozowanej inflacji. Wydatki pozapłacowe zwaloryzowano o 20%, a inflacja wyniosła wówczas 39%. W konsekwencji zmalał udział wydatków budżetowych na szkolnictwo wyższe w budżecie państwa z 2,75% w 1991 r. do 2,36% w latach 1994–1995, a także ich udział w produkcie krajowym brutto z 0,82% w 1991 r. do 0,78% w obydwu wspomnianych latach.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#KazimierzDera">Ograniczenia finansowe wywołały znaczący spadek realnej wartości płac nauczycieli akademickich, a także pozostałych pracowników uczelni. Równocześnie z uwagi na wzrost liczby kształconych zwiększyły się znacznie, bo średnio o 70–75%, obciążenia dydaktyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#KazimierzDera">Symptomy pewnej poprawy sytuacji uwidoczniły się w toku realizacji budżetu w 1995 r. Zahamowana została tendencja spadku udziału wydatków budżetu państwa na szkolnictwo wyższe w relacji do produktu krajowego brutto i globalnych wydatków budżetu państwa na to szkolnictwo. Nastąpił wzrost realnej wartości tych wydatków o 4,3%.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#KazimierzDera">Poprawiły się i zostały racjonalniej wykorzystane nakłady inwestycyjne; zwłaszcza w 1995 r. lepiej prowadzono te zadania. Pozwoliło to przyspieszyć trwające od lat inwestycje w takich ośrodkach, jak: Rzeszów, Kielce. Doczekano się wreszcie realizacji obiecywanych od wielu lat tak ważnych inwestycji, jak biblioteka w Uniwersytecie Warszawskim i Biblioteka Jagiellońska oraz budynek Wydziału Biologii w Uniwersytecie Warszawskim. Korzystne zmiany obserwujemy również w pozyskiwaniu bazy sportowej, o czym świadczyć mogę oddane w tym roku i finalizowane obiekty.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#KazimierzDera">Konieczność przezwyciężenia kryzysu i trwałego wzmacniania poprawy sytuacji w szkolnictwie wyższym znalazła wyraz w priorytetach dla szkolnictwa wyższego uwzględnionych w projekcie budżetu na 1996 r. Ta potrzeba dokonania radykalnej poprawy w tej dziedzinie znajduje odzwierciedlenie przede wszystkim w uchwalonych przez Sejm w dniu 13 października 1995 r.: rezolucji w sprawie założeń polityki edukacyjnej państwa oraz finansowania szkolnictwa wyższego i nauki oraz deklaracji w sprawie edukacji i nauki.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#KazimierzDera">Rząd ma świadomość, że osiągnięcie w 1997 r. udziału nakładów dla szkolnictwa wyższego w produkcie krajowym brutto na poziomie 2%, a dla nauki na poziomie 1% jest niezwykle trudne do wykonania w tak krótkim horyzoncie czasowym. Zapewnienie określonych preferencji dla szkolnictwa wyższego w projekcie budżetu na 1996 r. należy jednak traktować jako podjęcie spełnienia zadań wskazanych w rezolucji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#KazimierzDera">W rezultacie w projekcie budżetu państwa na 1996 r. planuje się dla działu „szkolnictwo wyższe” kwotę 2.953,7 mln zł, łącznie ze środkami na podwyżki wynagrodzeń przewidziane do wdrożenia od 1 lipca 1996 r., co stanowi wzrost o prawie 36,1% w stosunku do przewidywanego wykonania w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#KazimierzDera">Zasadniczym odzwierciedleniem priorytetowego potraktowania wydatków na szkolnictwo wyższe jest poprawa udziału wydatków budżetu państwa na ten dział edukacji do 0,86 produktu krajowego brutto i do 2,65% w wydatkach budżetu państwa wobec 2,36% w 1995 r. Realny wzrost wartości tych wydatków wyniesie prawie 13,6%.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#KazimierzDera">Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę na najważniejsze elementy projektu budżetu szkolnictwa wyższego na rok przyszły. Na szczególne podkreślenie zasługuje preferencyjne potraktowanie poprawy wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym. W rezerwach celowych założono na ten cel kwotę 277,6 mln zł, składającą się z 263,2 mln zł na sfinansowanie budżetowe podwyżki wynagrodzeń wraz z pochodnymi oraz kwoty 14,4 mln zł na sfinansowanie dodatkowych odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych z tytułu podwyżek. Kwoty te naliczono od limitów wynagrodzeń osobowych przeznaczonych na podwyżki w wysokości około 189,5 mln zł, przy założeniu stopnia sfinansowania budżetowego tych limitów w szkołach wyższych wraz z pochodnymi od płac na poziomie 95,2%, a więc w analogicznej skali, jak w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#KazimierzDera">Limity i środki budżetowe skalkulowano w taki sposób, aby umożliwić zróżnicowaną poprawę w odniesieniu do przeciętnych wynagrodzeń miesięcznych w 1995 r. dla określonych grup pracowników uczelni, a więc dla nauczycieli akademickich o 50%, dla pracowników związanych z obsługą procesu dydaktycznego i działalności badawczej o 30%, dla pozostałych pracowników uczelni na analogicznym poziomie, jak w państwowej sferze budżetowej, tj. w granicach 25,3%.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#KazimierzDera">Przeciętna podwyżka od 1 lipca 1996 r. w skali całego państwowego szkolnictwa wyższego wyniesie 237 zł na etat kalkulacyjny. Oznaczać to będzie średnioroczny przyrost przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego z kwoty 644,5 zł do prawie 902 zł w 1996 r. a więc w granicach 40%. Szacuje się, że przeciętne wynagrodzenie miesięczne w ujęciu średniorocznym wzrośnie w grupie nauczycieli akademickich do kwoty około 1.060 - l.070 zł, czyli o 50%, a w grupie pozostałych pracowników uczelni do około 745–750 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#KazimierzDera">Zapewnienie uczelniom preferencji dotyczących bieżących wydatków pozapłacowych wiąże się z ich waloryzacją w granicach przewyższających o ponad 5% prognozowaną inflację w wysokości 19,8%. Umożliwić to powinno rozpoczęcie procesu odtwarzania i pozyskiwania niezbędnego wyposażenia i materiałów dla realizacji zajęć dydaktycznych oraz działalności naukowej.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#KazimierzDera">W ramach wydatków pozapłacowych zaplanowano dotacje w kwocie 437 tys. zł na finansowanie zadań państwowych realizowanych przez organizacje i stowarzyszenia działające na rzecz środowiska akademickiego. Wzrost dotacji wynosi tu prawie 25%.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#KazimierzDera">Przy podziale resortowych limitów wydatków na 1996 r. w zakresie wydatków majątkowych uwzględniono pewną preferencję dla wydatków inwestycyjnych uczelni. Wzrastają one w stosunku do 1995 r. o 24,4%, w tym w obszarze zadań nie zaliczanych do inwestycji centralnych o 21,2%, a więc o prawie 5% więcej od prognozowanego średniorocznego wskaźnika wzrostu cen inwestycyjnych. Umożliwi to niezbędną koncentrację środków na finansowaniu inwestycji kontynuowanych o wysokim stopniu zaawansowania budowy obiektów dydaktycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#KazimierzDera">Przedstawione preferencje wiążą się z utrzymaniem zasady pewnej partycypacji ze strony uczelni w dofinansowaniu potrzeb z własnych przychodów pozyskiwanych ze źródeł pozadotacyjnych, zwłaszcza w działalności dydaktycznej, jak i w obszarze pomocy materialnej dla studentów.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#KazimierzDera">Wzrost przychodów pozadotacyjnych w działalności dydaktycznej nie jest już tak dynamiczny, jak w latach poprzednich. Szacuje się go na poziomie około 366 mln zł, co stanowi wzrost tylko o 7,3%. W dalszym ciągu będą to w głównej mierze przychody z opłat za zajęcia dydaktyczne. Przychody pozadotacyjne uczelni będą więc angażowane na dofinansowanie wydatków płacowych w skali 4,8% kosztów tych wydatków w zakresie limitowanych wynagrodzeń osobowych i wypłat z zakładowych funduszy nagród wraz z pochodnymi od płac. Oznacza to, że dofinansowanie tych wydatków, obciążające przychody pozadotacyjne, stanowić będzie kwotę ponad 105,7 mln zł, w tym z tytułu podwyżki wynagrodzeń pracowników 14 mln zł. W uczelniach MEN to dofinansowanie wydatków płacowych stanowić będzie kwotę w granicach 81,8 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#KazimierzDera">Możliwe też będzie zapewnienie niezbędnego przyrostu środków w uczelniach MEN w związku ze wzrostem liczby studentów ogółem o 7% i liczby stypendystów na studiach dziennych o 10,9%. W zakresie wydatków pozapłacowych, głównie rzeczowych i stypendialnych, zaangażowanie to ocenia się na kwotę 52 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#KazimierzDera">Przeważająca część wydatków pozadotacyjnych w działalności dydaktycznej - około 65% w skali kraju i około 68% w uczelniach MEN - będzie jednak mogła być przeznaczona przez uczelnie na dofinansowanie wydatków związanych zwłaszcza z obsługą procesu dydaktycznego, prac remontowych w obiektach dydaktycznych, a także na ponadlimitowe wynagrodzenia pracowników uczelni za dodatkową pracę z tytułu prowadzenia zajęć na odpłatnych studiach niestacjonarnych.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#KazimierzDera">Zaprezentowany kształt budżetu szkolnictwa wyższego na 1996 r., obejmujący zarówno środki budżetu państwa, jak i przychody własne uczelni, stwarza przesłanki do realnej i odczuwalnej poprawy warunków materialnych funkcjonowania szkół wyższych. Jesteśmy przekonani, że przełamanie dotychczasowego regresu w zakresie poziomu wynagrodzeń kadry naukowo-dydaktycznej będzie istotnym czynnikiem stymulującym przezwyciężanie luki pokoleniowej i przyczyni się do pobudzania aktywności środowiska akademickiego na rzecz rozwoju naukowego i zwiększania roli szkolnictwa wyższego w tworzeniu produktu krajowego brutto.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#KazimierzDera">Proszę Komisję o pozytywne zaopiniowanie przedłożenia rządowego projektu budżetu w części dotyczącej szkolnictwa wyższego, oraz oświaty i wychowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanZaciura">Wysłuchamy teraz opinii poselskich. Pierwszy zabierze głos pan poseł Sergiusz Karpiński w sprawie projektu budżetu oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SergiuszKarpiński">Stanąłem przed bardzo trudnym zadaniem. Trzeci kolejny budżet państwa podczas obecnej kadencji Sejmu przynosi kolejne zmiany w układzie dochodów i wydatków pod względem zarówno części, jak i działów budżetowych. Zmiany te w szczególny sposób dotknęły oświatę i wychowanie. Być może dla resortowych finansistów i doświadczonych parlamentarzystów będzie to jedynie drobna niedogodność, dla mnie stanowi to jednak spory problem. Można powiedzieć, że jeśli autorom projektu chodziło o utrudnienie przeprowadzenia choćby ogólnej analizy, to udało im się to nadzwyczajnie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SergiuszKarpiński">Podstawowa informacja, z jaką mamy do czynienia, to przeniesienie wydatków na prowadzenie publicznych szkół podstawowych oraz dotowanie niepaństwowych szkół podstawowych z części dotyczącej Ministerstwa Edukacji Narodowej do działu „różne rozliczenia”. W praktyce minionych lat w tego rodzaju przypadkach wprowadzono nową pośrednią kategorię budżetową - przewidywane wykonanie bieżącego roku w warunkach roku przyszłego. Dawało to możliwość bezpośredniego porównywania odpowiednich kwot, ale rozumiem, że wygoda posłów i recenzentów projektu nie jest kategorią istotną dla jego twórców.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SergiuszKarpiński">Chciałbym dodać, że wydatki działu „oświata i wychowanie” występują w bodaj dziesięciu częściach, z których jedynie część dotycząca MEN zostaje poddana opinii Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego. Czy jest to zgodne z ogólnym kierunkiem przejścia na funkcjonalny układ administracji państwowej? Czy jest to zgodne z przedmiotowym zakresem działania naszej Komisji. Wszak pozbawieni zostaliśmy wpływu na istotne warunki funkcjonowania znacznej części oświaty ponadpodstawowej. Chyba nasza rola nie sprowadza się do sprawdzenia słupków i buchalterii podziału. Powinniśmy oszacować zadania i określić koszty ich realizacji. Sprawdzenie poprawności matematycznych obliczeń trzeba pozostawić księgowym.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SergiuszKarpiński">Inną słabą stroną projektu jest dezinformujące użycie określenia „przewidywane wykonanie 1995 r.” dla planu roku bieżącego. W ten cudowny sposób zniknęło nam kilkusetmilionowe (kilkubilionowe według starych nominałów) zadłużenie oświaty rządowej. Może ktoś nam powie, o ile wzrosną zobowiązania i ile wyniosą koszty obsługi zadłużenia. Dopiero znajomość tych dwóch liczb pozwoli właściwie oszacować faktyczne koszty realizacji zadań oświatowych w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SergiuszKarpiński">Brak tych danych oznacza kolejny rok finansowej iluzji. Na dobrą sprawę nie mamy pewności, czy zaplanowany realny wzrost nakładów na oświatę nie zostanie skonsumowany przez koszty zadłużenia, a więc nawet nie częściową spłatę zobowiązań, tylko zwrot odsetek. Byłoby to skonsumowanie wzrostu wysokości środków w sposób najmniej produktywny.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#SergiuszKarpiński">I jeszcze jedna mało czytelna sprawa - podwyżki wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej, a dokładniej - kwestia etatów przeliczeniowych. Ostatnia, październikowa podwyżka wynagrodzeń pracowników oświaty odbywała się w bardzo nerwowej atmosferze. I to nie tylko w związku z wyborami prezydenckimi. Były szkoły, w których wzrost płac nauczycielskich pochłonął całość środków, czyli szkoły, w których dla pracowników nie będących nauczycielami nic nie zostało. Przejęcie prowadzenia szkół podstawowych przez gminy tylko pozornie złagodzi tego rodzaju problemy, gdyż główne zasady określania średniej kwoty podwyżki, jak i rozdziału pomiędzy poszczególne grupy pracownicze nie ulegają zmianie. Chyba że za taką zmianę uznamy przeniesienie na gminy ciężaru odpowiedzialności za wdrożenie podwyżek.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#SergiuszKarpiński">Brak jest w uzasadnieniu omówienia kwestii wzrostu zadań szkolnictwa ponadpodstawowego. Moje tegoroczne doświadczenia dowodzą, że na rok bieżący takiego wzrostu nie przyjęliśmy, w wyniku czego miasta prowadzące tzw. pilotaż nie dostały zwiększonej dotacji. Trudno się więc dziwić opiniom przedstawicieli środowisk samorządowych o niedociągnięciach Sejmu, jego organów i pojedynczych posłów w zakresie planowania budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#SergiuszKarpiński">Jest jeszcze jedna kwestia wiążąca się z ustawą o zmianie zakresu działania niektórych miast oraz o miejskich strefach usług publicznych. Blisko 50 miast z dniem 1 stycznia 1996 r. przejmie do prowadzenia jako zadanie własne całą, a nie tylko podstawową, oświatę. Szkoda, że nie mamy w związku z tym żadnej projekcji na odpowiednie części budżetu. Wszak przejęte zostaną szkoły i placówki zarówno podległe MEN, jak i artystyczne, medyczne i rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#SergiuszKarpiński">Mimo sporego już doświadczenia w występowaniu w charakterze koreferenta podczas prac nad projektem budżetu, tym razem nie byłem w stanie przygotować bardziej konkretnego wystąpienia. Mimo rosnącej z każdym rokiem objętości tekstu ustawy i jej uzasadnienia, treści w nich jakby coraz mniej. Pamiętam, że jeszcze przy okazji ustawy budżetowej na 1994 r. mieliśmy podane liczby uczniów i wychowanków w poszczególnych typach szkół i placówek, co pozwala na dokonanie pewnych porównań i ocen. Dzisiaj mamy do przełknięcia kilka dużych liczb, w których zasadność mamy po prostu uwierzyć. Proszę się nie dziwić, że nie u wszystkich posłów można wywołać równie żarliwą wiarę, że nie wszyscy wszelkie wątpliwości wezmą za dobrą monetę.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#SergiuszKarpiński">Moje uwagi i wnioski są następujące. Proponowany układ projektu budżetu według części nie odpowiada raczej działowemu układowi komisji sejmowych, co znacznie utrudnia dokonanie oceny i analizy budżetu. Zmiana zasad finansowania zadań oświatowych nie została uwidoczniona w sposób umożliwiający dokonanie stosownych przeliczeń i porównań. Przedłożone dokumenty pomijają kwestię zadłużenia szkół i placówek kuratoryjnych, a plan roku 1995 traktują jako „przewidywane wykonanie tego roku”. Brak jest informacji o planowanym wzroście zadań szkolnictwa ponadpodstawowego oraz rozbicia wzrostu nakładów na wynikające ze wzrostu zadań i chęci poprawy warunków funkcjonowania szkół i placówek.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#SergiuszKarpiński">Chciałbym się jeszcze do czegoś przyznać. Nie przeczytałem projektu ustawy budżetowej. Powiem więcej, nawet nie próbowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanZaciura">Z koreferatu pana posła Karpińskiego strona rządowa zapewne odnotowała pytania. Pierwszy problem, który pan poseł zasygnalizował, to jest zadłużenie oświaty i koszty jego obsługi. Po drugie, chodzi o to, aby ustalić jaka jest struktura tego zadłużenia w podziale na szkolnictwo podstawowe i ponadpodstawowe oraz jakie są odsetki od długów. Trzecia wątpliwość, która była tylko częściowo sygnalizowana przez pana ministra Derę, to jest kwestia etatów przeliczeniowych, kalkulacyjnych i odniesienie tego do rzeczywistości. Liczba tych etatów została podzielona pomiędzy poszczególne podmioty, jeśli chodzi o wielkości; problem polega jednak na tym, czy wszyscy traktowani są po równo i w jakim zakresie te różnice występują w projekcie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanZaciura">Zabiorą teraz głos posłowie, którzy preferują sprawy szkolnictwa wyższego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofDołowy">Na wstępie chciałbym potwierdzić, że budżet w dziale szkolnictwa wyższego jest wyższy niż w tym roku. Nie trzeba, jak w przypadku Komitetu Badań Naukowych, używać mikroskopu, aby dostrzec różnice. Jest istotnie więcej środków.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofDołowy">Ponadto uważam, że ministerstwo dokonało słusznego podziału tej zwiększonej ilości pieniędzy. Od połowy przyszłego roku nastąpi istotna podwyżka pensji. Gdyby dać te pieniądze na początku roku, to nikt by tego prawdopodobnie nie dostrzegł, ale jeżeli po pół roku będzie tych pieniędzy na wynagrodzenia dwa razy więcej, to wówczas odczuje się tę wyraźną podwyżkę. I na tym zakończyłbym część komplementującą Ministerstwo Edukacji Narodowej, a także Ministerstwo Finansów i rząd.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofDołowy">Celem mojego wystąpienia jest jednak „zaglądanie w zęby darowanemu koniowi”, a więc pozwólcie państwo, że teraz powiem kilka słów o szczegółach. Pomimo podwyżek asystent będzie zarabiał w I i II kwartale 1996 r. 67% średniej krajowej, a po podwyżce w III kwartale wzrośnie jego uposażenie do 93% średniej krajowej, aby spaść w IV kwartale do 88%. Ponieważ podwyżka jest jednorazowa - 1 lipca - to zaraz inflacja będzie nieco niwelowała ten wzrost. To będzie nadal pogłębiało lukę pokoleniową, a nie zmniejszało, bo te 93% średniej krajowej w III kwartale nie zmieni generalnie sytuacji płacowej. To są zbyt małe pieniądze. Niezły absolwent wyższej uczelni bez trudu dostaje więcej poza uczelnią. Dane statystyczne wskazują, że człowiek z wyższym wykształceniem zarabia 130% średniej krajowej. Dobry absolwent dostanie bez trudu dwakroć wyższą pensję, niż oferuje się mu w szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofDołowy">O wiele gorzej jest z tymi, którzy mają doktorat. Jeżeli weźmiemy przykład adiunkta, który ma wyższą pensję niż starszy wykładowca, jeżeli chodzi o widełki, to adiunkt będzie zarabiał w I i II kwartale 82% średniej krajowej, w III kwartale - 114%, w IV kwartale 107%. I to jest połowa tego, o co występuje od dawna Rada Główna Szkolnictwa Wyższego. Jest moim zdaniem nieprzyzwoite, aby człowiek, od którego pracy zależą uczelnie, zarabiał średnią krajową, a do tego musiał pracować 20 lat, aby to osiągnąć, zdolniejszy - 15 lat.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofDołowy">Mimo tej podwyżki, sytuacja profesorów jest nadal nie najlepsza. Chciałbym tu zwrócić uwagę na zbytnie spłaszczenie skali zarobków. Oczywiście uczelnie mogą je kształtować inaczej, ale to wywołuje wówczas ogromne napięcia w środowisku. Profesor nadzwyczajny będzie zarabiał 134% średniej krajowej w I i II kwartale przyszłego roku, 187% w III kwartale, a 177% w IV kwartale. Inaczej mówiąc, dwa razy mniej od 300% średniej krajowej, które proponuje Rada Główna Szkolnictwa Wyższego. Wydaje się, że dla profesora właściwa byłaby pensja niewiele niższa od pensji posła.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofDołowy">Dobrze, że będą podwyżki, ale nie odwrócą tego niekorzystnego trendu. Nie będzie się nadal opłacać praca na wyższej uczelni i wobec tego luka pokoleniowa będzie narastała.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KrzysztofDołowy">Spróbujmy oszacować jakiej kwoty brakuje do tego, powtarzanego od dawna przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego, postulatu, aby pensja asystenta równała się średniej krajowej, pensja doktora - dwóm średnim krajowym, a profesora - trzem średnim pensjom krajowym. Z mojego wyliczenia wynika, że potrzeba byłoby do uzupełnienia pensji na wyższych uczelniach 800 mln nowych zł, czyli jest to olbrzymia kwota. Zwracam uwagę, że te duże podwyżki są tylko dla nauczycieli akademickich i w związku z tym odejdą od nas ci najlepsi niezbędni ludzie - technicy, którzy wiedzą, gdzie co jest i jak się wszystko robi. Jest taki popularny dowcip akademicki, że profesor nic nie wie, wie tylko, gdzie jest jego technik. Mówiąc poważnie, jeżeli ci ludzie odejdą, bo mają skandalicznie niskie płace, to praca na uczelni zawali się jeszcze szybciej niż do tej pory. Byłoby celowe, aby dać większe podwyżki pracownikom obsługi i sekretariatów oraz ludziom zarządzającym uczelnią do poziomu jednej średniej krajowej. Trzeba byłoby wówczas dodać 240 mln nowych zł.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KrzysztofDołowy">Drugi problem, na który zwracam uwagę, to powtórzenie tego nieszczęsnego zabiegu z ub. roku, czyli finansowania wynagrodzeń z pochodnymi tylko w 95,2%. Jest w rezultacie tak, że niektóre uczelnie, „żerujące” na studentach studiów zaocznych, zdołają z nich wycisnąć pieniądze potrzebne im na uzupełnienie wynagrodzeń, ale część uczelni nie zdoła tego zrobić. W związku z tym kadra nauczająca w tych uczelniach nie będzie zarabiała takich pieniędzy w kwotach, które podawałam, tylko o 5% mniej. Będzie też tak w uczelniach, które muszą wydawać pieniądze na inne cele. Takim przykładem jest Uniwersytet Warszawski.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KrzysztofDołowy">To finansowanie w 95% dotyczy, o ile się nie mylę, także stypendiów studenckich. Gdyby chcieć je dofinansować do 100%, byłoby to 94,5 mln nowych zł. A więc w sumie na te dodatkowe uzupełnienia finansów wyższych uczelni potrzebna byłaby kwota 1,178 mld nowych zł. Jest to ogromna kwota, porównywalna z tą, na którą opiewa cały budżet szkolnictwa wyższego. To dowodzi, jak bardzo projekt tego budżetu odbiega od choćby minimalnych postulatów i potrzeb środowiska.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KrzysztofDołowy">Następne dwie kwestie dotyczą nieco mniejszych pieniędzy. Stypendia studenckie są teraz niższe, niż były za rządów pani Suchockiej. Przyznajemy, że wtedy było z tym naprawdę źle, i miałem nadzieję, że koalicja SLD-PSL sprawę stypendiów popchnie do przodu. Według moich obliczeń, jeżeli uwzględnimy to, że w ub. roku zostały odebrane zasiłki rodzinne dla studentów, to suma pieniędzy, jakie dostaje student, w porównaniu z czasami pani premier Suchockiej jest o 25% mniejsza. Apeluję tu do ambicji pań i panów posłów reprezentujących koalicję, bo załatwić to lepiej niż za czasów pani Suchockiej jest łatwo, gdyż tamte czasy były złe dla nauki. Prosiłbym, aby postarać się podwyższyć stypendia do poziomu, jaki był za czasów pani Suchockiej, ale trzeba by wówczas wydać na to 66 mln zł więcej.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KrzysztofDołowy">Wydatki na inwestycje i wydatki pozabudżetowe są też dużo niższe niż w 1993 r. Wiecie państwo, że uczelnie nie mają pieniędzy na remonty bieżące. Trzeba pochwalić ministerstwo, bo centralne inwestycje będą szybciej kończone, ale żeby powrócić choćby do poziomu 1994 roku, trzeba by dodać przynajmniej 8 mln zł. To daje kwotę ogólną 1,252 mld zł. Oznacza to, że należałoby powiększyć budżet szkolnictwa wyższego o 42% i stanowiłoby to wówczas 1,22% produktu krajowego brutto. Wysoka Izba wie o tym, że trzeba przeznaczyć na te cele 2% PKB. Skoro te minimalne tak wyliczone potrzeby stanowią 1,22%, tym bardziej pokazuje to, że są to rzeczywiste minimalne potrzeby szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KrzysztofDołowy">Nie mówiłem jeszcze o sprawach, które być może dla funkcjonowania uczelni są najważniejsze. Chodzi mi o nadmierne powiększanie różnych form płatnego szkolnictwa na wyższym poziomie, które daje gorsze wykształcenie niż studia dzienne. Wielki sukces podniesienia wskaźnika skolaryzacji jest przynajmniej w połowie spowodowany tym, że dostarczamy po prostu gorszych absolwentów studiów i jeszcze każemy sobie za to płacić. Nie jest to najlepszy sposób podnoszenia wskaźnika skolaryzacji.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#KrzysztofDołowy">Jak państwo wiecie, każdy student na uczelni to jest jedna osoba mniej na rynku bezrobotnych; wszystko jedno, czy jest to ta sama osoba, czy inna osoba. Na świecie pieniądze dla bezrobotnych są w 90% przeznaczane, ogólnie rzecz biorąc, na edukację, w tym na szkolnictwo wyższe. U nas jest odwrotna proporcja, bo takie pieniądze są przeznaczane tylko w 10%.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#KrzysztofDołowy">Wydaje mi się, że ten budżet jest o tyle mniejszy od minimalnie potrzebnego i o tyle mniejszy od tego, co zostało zapisane w deklaracji i rezolucji Sejmu, że jest trudno przyjąć go do wiadomości. Uważam, że powinniśmy domagać się od rządu dokonania autopoprawek, które rozwiązałyby przynajmniej jedną sprawę, tj. pensji nauczycieli akademickich. Chodzi o osiągnięcie takiego poziomu płac w szkolnictwie wyższym od dawna postulowanego, który by zahamował niszczenie uczelni. Luka pokoleniowa, to nie jest zjawisko, które się pojawia i zniknie. Na uczelniach pozostali sami starzy doktorzy, którzy już nigdy nie będą profesorami, bo im się już nie chce i profesorowie, którzy wkrótce odejdą z powodu wieku, a na ich miejsce nie przyjdą nowi. Czy mamy wobec tego zamykać uczelnie? Czy będziemy tworzyli prowizorki, że zamiast profesorów wykładać będą magistrowie? To trzeba powstrzymać, luka pokoleniowa jest faktem. Chodzi o to, żeby za życia tych profesorów, którzy jeszcze pracują, przygotować przynajmniej kadrę doktorów, którzy kiedyś tę lukę zapełnią. Będzie wówczas jakaś szansa. Jeżeli nie zrobimy tego w ciągu najbliższych pięciu lat, polskie szkolnictwo wyższe stoczy się do poziomu krajów III świata i wtedy pozostaną nam tylko jakieś uproszczone studia zawodowe, a ten, kto będzie chciał mieć wyższe wykształcenie, będzie musiał wyjeżdżać za granicę, tak jak to ma miejsce w krajach afrykańskich i azjatyckich.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#KrzysztofDołowy">Mój apel jest taki, aby jednak na przyjmować do wiadomości tego budżetu i zażądać autopoprawki rządowej na kwotę w granicach 1.252 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanZaciura">Panie pośle, próbowałem liczyć te kwoty proponowane, ale się pogubiłem i proszę je przedstawić na piśmie i nazwać je tytułami, jeśli chodzi o środki. Następnych koreferentów proszę, aby nie namawiali do bicia kogoś przez kogoś, bo nie chciałbym, aby takie głosy tu padały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejLipski">Po wyczerpującym referacie pana posła Dołowego zabiorę głos raczej w charakterze dyskutanta. Zawiódł mnie nieco głos pana posła Karpińskiego, z tym, że nie mam do niego pretensji, bo znam jego rzetelność i już na wstępie zastanowiło mnie, że nie otrzymałem tych tabel z wyliczeniami, do których przyzwyczaił na poseł Karpiński. Dopiero po jego dramatycznej wypowiedzi zrozumiałem, dlaczego tych tabel nie ma. Stąd apel do autorów budżetu, aby w przyszłości umożliwili panu posłowi Karpińskiemu konstruować takie tabele, bo były one dla nas wielce przydatne.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejLipski">Przechodząc do spraw szkolnictwa wyższego, muszą odnieść się do głosu mojego przedmówcy, pana posła Dołowego, którego bardzo cenię, ale dzisiaj spowodował taką moją reakcję, że chciało mi się niemal płakać. Zacząłem tęsknić za czasami pani Suchockiej, ale później zacząłem sobie przypominać, jak to było. A było tak, że z tego, co pamiętam, panie pośle, to chyba pana partia doprowadziła do katastrofy, o której mówimy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejLipski">Gdybym był ministrem edukacji, to po wysłuchaniu głosu pana posła Dołowego powiedziałbym: w przyszłym roku nic im nie dam, bo dostają - biadolą, nie dostają też biadolą, więc po co? Dla mnie fakt podwyżek dla nauczycieli akademickich zapisanych w budżecie przyszłorocznym, jest pewnym przełomem w porównaniu do dwóch poprzednich budżetów, a nie mówiąc już o wcześniejszych. Mimo wszystko nie tęsknię do rządów pani Suchockiej. Ten budżet daje przynajmniej zwiastuny pewnej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejLipski">Pan poseł Dołowy bardzo starannie wylicza, ile to absolwent wyższej uczelni zarabia w innych zawodach, w porównaniu z tym, co daje praca naukowa. Panie pośle, jestem z wykształcenia historykiem. Prosiłbym o takie wskaźniki, abym mógł przekazać moim studentom, a także studentom polonistyki na której prowadziłem przez 15 lat wykłady. Gdzie oni mogą więcej zarobić ponad te stawki, które mogą otrzymać podejmując pracę na uczelni? Gdzie ci moi absolwenci mogą zarobić 130% średniej krajowej, bo jak obserwuję ich losy, to marnie to wygląda. Niektórzy bardziej obrotni zostają taksówkarzami, ale ten biznes też już się skończył.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejLipski">Cieszy mnie niezmiernie, że pan poseł Dołowy powiedział o tym niekorzystnym trendzie rozwoju szkolnictwa płatnego. Mówię od dawna, że jest to zjawisko przerażające. Mam nadzieję, że pan poseł Dołowy będzie konsekwentny także w wypowiedziach publicznych i nadal będzie tę tezę lansował, bo z tego, co wiem, to z kręgów pana partii pochodzą koncepcje wprowadzenia płatnych studiów.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejLipski">Wiem, że prawem opozycji jest krytyka. Nie jestem członkiem koalicji rządowej, jestem członkiem Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej, która pozostaje poza koalicją rządową, jest także w opozycji. Uważam jednak, że krytyka ma jakieś granice.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AndrzejLipski">Zgadzam się z panem posłem Karpińskim, że gdy analizujemy projekt budżetu w Komisji, musimy zwracać uwagę przede wszystkim na cele strategiczne, do których ma prowadzić budżet. O tragicznej zapaści w szkolnictwie wyższym mówimy, odkąd się znamy, tj. od października 1993 r. To, że następuje teraz istotny wzrost nakładów włącznie z podwyżkami płac o 36,1%, oznacza, że jest w porównaniu z poprzednimi budżetami znaczący postęp. I jest to dla mnie fakt oczywisty. Można zadać pytanie, czy preferencje podziału tych środków zostały odpowiednio ustalone; moim zdaniem - tak.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#AndrzejLipski">Tragizm naszego szkolnictwa wyższego polega głównie na tragicznej sytuacji materialnej pracownika naukowo-dydaktycznego, który dotychczas zarabia żenująco mało. Pan poseł Dołowy podawał wymowne dane. Tragiczne są również warunki i jakość kształcenia naszego studenta. Ministerstwo Edukacji Narodowej wybrało w tym momencie jako priorytet poprawę płac dla pracowników naukowo-dydaktycznych. Gdybym miał podejmować decyzję, podjąłbym identyczną.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#AndrzejLipski">Luka pokoleniowa, o której mówił pan poseł Dołowy, jest faktem. Staram się jednak wyciągać wnioski optymistyczne, bo gorąco wierzę, że ministerstwo nie zniechęci się takim malkontenckim tonem, w jakim występował pan poseł Dołowy, i że nie będzie to jednorazowy fakt w budżecie roku 1996, ale stały trend, który w jakiejś perspektywie czasowej doprowadzi do uzdrowienia sytuacji i dobremu absolwentowi wyższej uczelni będzie się opłacało pracować na tejże uczelni. Będzie to forma zawodowego awansu i będzie to forma nie tylko kariery zawodowej, ale i godziwego wynagrodzenia za tę karierę.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#AndrzejLipski">Jeżeli przyjęło się taki priorytet, to oczywiste jest, że w innych działach szkolnictwa wyższego są braki. Dla mnie podstawową sprawą jest kwestia zasiłków studenckich. Występuje istotnie realny spadek tych zasiłków. Kwota nominalna w budżecie rośnie, ale wzrasta znacznie liczba studentów i praktycznie jest to spadek wysokości stypendium studenckiego. I postulowałbym tutaj dokonanie jakiegoś znaczącego wzrostu środków przeznaczonych na zasiłki.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#AndrzejLipski">I druga kwestia, o której stale mówimy, to inwestycje w układzie globalnym. O ile wskaźnik nakładów na inwestycje w układzie globalnym jest dość znaczny, bo wynosi 42,0%, o tyle w układzie resortowym w Ministerstwie Edukacji Narodowej wynosi tylko 24,4%. I to jest rzeczywiście dramat, bo jeżeli ciągle wzrasta liczba studentów - w 1996 r. o 7% - to nie wyobrażam sobie, gdzie oni mają się kształcić, jaka będzie przypadała powierzchnia cm2 na jednego studenta. Tu potrzebny byłby jakiś znaczący wzrost nakładów na inwestycje w szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#AndrzejLipski">Zgadzam się w pełni z uwagą krytyczną pana posła Dołowego, że Ministerstwo Edukacji Narodowej będzie nadal finansowało tylko do wysokości 95,2% wszystkie wydatki płacowe, fundusz nagród uczelni. Toczyliśmy z tym założeniem bezskuteczny bój w roku ubiegłym i dziwię się, że resort nadal trwa w tym uporze, tym bardziej że to będzie wymagało poniesienia 29% ogółu wydatków pozadotacyjnych wyższych uczelni. Musi to napędzać niezdrowy trend do rozszerzania płatnego szkolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#AndrzejLipski">Są więc potrzeby i to znaczne, ale muszę stwierdzić, że czytając tę część projektu budżetu po raz pierwszy stwierdziłem, że jest pewien promyk optymizmu i promyk nadziei. Taką konkluzją chciałbym zakończyć przy pełnej świadomości niedostatków i dalekiej jeszcze drogi do idealnego stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzSitek">Po tych dwóch głosach mógłbym powiedzieć, że zgadzam się z panem posłem Lipskim. Chciałbym postawić inny wniosek od tego, który zgłosił pan poseł Dołowy. Istotnie w stosunku do potrzeb kwoty, które przewiduje budżet w dziale „szkolnictwo wyższe” są za małe ale nie ma możliwości ich powiększenia. Mimo to zgadzam się z panem posłem Lipskim, że jest to znaczny krok do przodu. Po raz pierwszy mamy realny wzrost nakładów na szkolnictwo wyższe o 13,6%. Podwyżka płac dla nauczycieli akademickich o 50%, nawet biorąc pod uwagę, że nie w pełni jest finansowana przez budżet, bo w 45,4%, jest dużym postępem. Podwyżka płac dla pracowników obsługi o 30%, to jest też więcej niż dla pozostałych pracowników sfery budżetowej. Podobnie podwyżka dla pozostałych pracowników szkół wyższych o 25,3%, a więc tyle, co dla innych pracowników sfery budżetowej i więcej niż wynosi podwyżka dla pracowników w sferze produkcji materialnej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WłodzimierzSitek">Biorąc pod uwagę te fakty i nie negując potrzeb, wnoszę o pozytywne zaopiniowanie projektu budżetu w dziale „szkolnictwo wyższe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanZaciura">Chcę poinformować Komisję, że przed chwilą dostałem na piśmie stanowisko Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z 23 listopada br. w sprawie projektu budżetu państwa w zakresie szkolnictwa wyższego. Uważam, że kontrowersje, jakie pojawiły się w sprawie tego działu budżetu, wskazywałyby, że dobrze byłoby wysłuchać tej opinii. Jest obecna na posiedzeniu wiceprzewodnicząca Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Prosiłbym o zreferowanie lub odczytanie tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaJankowska">Może nie będę odczytywała tego stanowiska, dlatego że państwo ten tekst i tak dostaną. Myśmy rzeczywiście docenili ten krok naprzód. Chcę jednak powiedzieć, że martwi mnie dość u nas powszechne nie branie pod uwagę tego, z jakiego poziomu się startuje. Mówi się, że więcej nie można, bo startowało się z bardzo niskiego poziomu. Można jednak powiedzieć inaczej, że jeżeli udało się przez 3 lata robić oszczędności na szkolnictwie wyższym, to gdzieś te zaoszczędzone środki powinny być zainwestowane. Powinno się teraz przyznać szkolnictwu wyższemu więcej środków. Gdyby nie było dużego spadku nakładów i od lat przeznaczano by 1% produktu krajowego brutto na szkolnictwo wyższe, to jego sytuacja byłaby inna, poziom byłby wyższy. A więc podawane argumenty, że więcej nie można, nie w pełni są zasadne.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AnnaJankowska">Dość abstrakcyjnie rozpatrujemy również ten wzrost, nie uwzględniając ogromnego wzrostu zadań. Proszę zwrócić uwagę na to, że nie jest to tylko kwestia porównania płac realnych z tego roku z płacami realnymi z tamtego roku. Jeżeli wszyscy mamy już wyliczone, że zadania wzrosły o 75%, to gdyby wzrost płacy realnej pozostał na starym poziomie, byłby to rzeczywisty spadek płac, bo jednak jakieś powiązanie pracy z płacą powinno być. Jako całe środowisko zdajemy sobie sprawę z tego, że każda grupa zawodowa musi brać udział w ponoszeniu kosztów wychodzenia kraju z kryzysu i wcale nie oczekujemy, że akurat pracownicy szkolnictwa wyższego będą tą grupą, w której wzrost wydajności pracy będzie rekompensowany w 100%. Chciałabym jednak zobaczyć, która to grupa zawodowa, średnio w całości, może się pochwalić 75-procentowym wzrostem wydajności pracy. Warto więc i na to zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AnnaJankowska">Uważamy, że w gruncie rzeczy pełne i realne rachunki, mimo że może pokazywałyby nie takie efektowne wzrosty, byłyby bardziej potrzebne w rzeczowej rozmowie naszego środowiska z państwem. Państwo chce, żebyśmy kształcili studentów, i my mamy negocjować z państwem warunki, na jakich to będziemy robić. I taka dyskusja mogłaby być znacznie bardziej rzeczowa. Może uniknęłoby się pewnych niepotrzebnych napięć, wynikających z tych niedomówień.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AnnaJankowska">Zdaję sobie sprawę z tego, że w różnych zawodach jest różnie, jeżeli chodzi o lukę pokoleniową. Reprezentuję uczelnię techniczną i mogę powiedzieć panu posłowi, że nie mamy wydziałów, w których mielibyśmy jakiekolwiek kłopoty z zatrudnianiem absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AnnaJankowska">Warszawa jest oczywiście bardzo chłonnym rynkiem. Gdzie indziej jest może inna sytuacja. Nie ma właściwie wydziału, gdzie absolwent robiący dyplom nie miałby już zapewnionej pracy. U nas jest raczej nadmiar ofert na większości wydziałów. I rzeczywiście punkt startu dla absolwenta bez dodatkowego przeszkolenia na Politechnice, to półtora raza średniej krajowej. Nie mówię o elektronikach, którzy dostają w banku po dwa i pół średnie krajowej. Świadczy to o tym, że są uczelnie, które kształcą ludzi potrzebnych na rynku. Oznacza to także, że zapaść na uczelniach odbije się na gospodarce w bardzo znacznym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AnnaJankowska">Może niekoniecznie przy okazji rozpatrywania budżetu, kiedy te sprawy są bardzo napięte i gdy dyskusja jest nadmiernie gorąca, warto do tych problemów wrócić i nie na poziomie tak ogólnym, jak może toczyć się w Sejmie, tylko na poziomie Komisji, która gromadzi ludzi w tej materii kompetentnych i szczególnie zainteresowanych tymi sprawami. Warto byłoby wrócić do debaty merytorycznej i pogłębionej analizy rzeczywistej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejLipski">Ad vocem. Ja pani doktor bardzo dziękuję za informację odnośnie studentów politechniki, ale wyraźnie mówiłem, że mi chodzi o oferty pracy dla studentów historii i polonistyki. I tylko tyle powiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanZaciura">Sądziłem, że pani dr Jankowska przedstawi stanowisko Rady, a włączyła się do dyskusji, a więc muszę ten tekst dać do powielenia. Jak dotychczas, bardzo skupiliśmy się na problematyce szkolnictwa wyższego, a sprawy oświaty są raczej niedocenione. Prosiłbym, aby przedstawiać raczej wątpliwości i zadawać pytania, a nie formułować jeszcze ostatecznych propozycji, bo po koreferatach nie zawsze jesteśmy dobrze zorientowani, w jakim kierunku mamy prowadzić dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKracik">Chciałbym zadać kilka pytań, ale na wstępie chcę stwierdzić, że zaiste pilnie poszukiwani są tropiciele na zawiłych ścieżkach budżetowych. Przeczytałem dostarczone nam dokumenty; ustawę budżetową, ekspertyzy i kilka innych opracowań wiążących się z projektem budżetu na rok 1996. Mam w związku z tym dziesięć pytań, a są dwa powody i dwie okoliczności, dla których chcę zabrać głos w sprawie dotyczącej subwencji oświatowej dla gmin, chociaż mamy o tym dyskutować na osobnym posiedzeniu z Komisją Samorządu Terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławKracik">Po pierwsze, mimo rozdzielenia subwencji oświatowej dla gmin od budżetu MEN, mamy jednak część wspólnych pieniędzy. Są to dotacje celowe oraz środki na inwestycje. Po drugie, jest problem, który daje nam prawo do zabierania w tej sprawie głosu nie tylko poselskiego ale i samorządowego w związku z ustawą o niektórych dużych miastach, dlatego że część zadań oświatowych należących do MEN będzie realizowana w ramach tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławKracik">Dwie okoliczności są następujące. Po pierwsze, ten budżet nie powinien być rozbieżny z przyjętą przez Sejm rezolucją w sprawie wzrostu nakładów, jak też z odbytą w Sejmie debatą na temat kierunków zmian w edukacji. Chciałbym, żeby to pole było definiowane zgodnie z rezolucją i debatą sejmową oraz wspólnymi kwestiami rządowo-samorządowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#StanisławKracik">Chciałbym wiedzieć, jaki jest sens zlecania finansowania opracowań wzorcowych powtarzalnych obiektów oświatowych wobec takiego faktu, że istnieje konkurencja biur projektowych, że są gwałtowne zmiany w technologii, w stosowaniu materiałów budowlanych itd. Odnoszę wrażenie, że robimy coś na półkę, co nie zostanie nigdy zastosowane.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#StanisławKracik">Czytałem te dokumenty dotyczące budżetu i liczyłem na kalkulatorze, że MEN przeznacza w liceach ogólnokształcących na rok przyszły 67 zł na jednego ucznia. W tym mieszczą się koszty płac i pochodnych, fundusz socjalny, zakładowy fundusz nagród i koszty rzeczowe. Chciałbym wiedzieć, jak się to wykona w cenach 1996 r.? Gdy dzielę liczbę uczniów przez kwotę przeznaczoną na prowadzenie liceów ogólnokształcących, taką otrzymuję kwotę.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#StanisławKracik">Czy pan minister uważa, że kwota na inwestycje, czyli 65,5 tys. zł w liceach, a 81 tys. zł w szkołach zawodowych, da się pogodzić z przyjętą zasadą zmiany profilu kształcenia w szkołach ponadpodstawowych?</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#StanisławKracik">Podana jest też informacja, że z puli środków szkół ogólnokształcących specjalnych przeznacza się środki, chociaż nie podano jakie, na klasy specjalne, prowadzone przy szkołach podstawowych. Z tego, co wiem z własnej praktyki, jeżeli gmina prowadzi szkoły i ma klasę specjalną, nic nie otrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#StanisławKracik">W czasie negocjacji na temat algorytmu porozumieliśmy się z panem ministrem, że taki uczeń będzie liczony razy dwa, bo trzeba będzie jakoś to wyrównać, ale z ogólnej puli subwencji oświatowej dla gmin. Tutaj podano, że jakieś pieniądze na to będą przeznaczone, to proszę o tym poinformować, czy będą i ile ich będzie. A być może w tym dokumencie jest to taki zapis na przynętę?</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#StanisławKracik">Wymieniona jest kwota 40.028 mln zł przeznaczona dla jednostek niepaństwowych organizujących na podstawie umów wakacyjny wypoczynek dla młodzieży. Czy te pieniądze będą rozdysponowywane zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, czy też będą dzielone według jakichś historycznych zaszłości? Nie chcę odnosić się do instytucji, bo interesuje mnie sam mechanizm: czy podporządkowuje się to ustawie o zamówieniach publicznych, czy też rozdziela uznaniowo?</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#StanisławKracik">Jaki jest rozkład kosztów na jednego ucznia uczonego w szkołach zawodowych? Obliczyłem, że stosunek kosztów ucznia w liceum do kosztów ucznia w szkole zawodowej specjalnej wynosi jak 1:1,76 czyli o 176% większy jest nakład na ucznia w szkole zawodowej specjalnej. Nie wiem, ile będzie to wynosić w przeliczeniu na ucznia w szkole zawodowej zwykłej, bo nie podano liczby uczniów. Gdyby przyjąć taki sam wskaźnik, jak dla klas specjalnych, to wychodzi mi, że tych uczniów będzie ponad jeden milion. Ponieważ jednak nie podano liczby uczniów, nie wiem, jaki ma być koszt.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#StanisławKracik">Podano, że rocznie - ale powiedzmy że miesięcznie - na jednego wychowanka placówki opiekuńczo-wychowawczej przypada 750 zł. Można się z tym zgodzić, ale jak się to dokładnie przeczyta, wygląda na to, że 86% tej kwoty przeznacza się na płace dla personelu. W związku z tym chce się za 10 zł miesięcznie wyżywić, ogrzać i utrzymać w takiej placówce, a także wyposażyć, gdy wychowanek skończy 18 lat. Proszę powiedzieć, jak zamierza się to zrobić? Te proporcje są bardziej niż kontrowersyjne.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#StanisławKracik">Przeczytałem, że 50 tys. zł, czyli 5 mld starych zł przeznacza się na spłaty kredytów bankowych zaciągniętych przez nauczycieli na zagospodarowanie. Pytam o podstawę prawną. Gdzie to zostało zapisane, że można zaciągać takie kredyty, a potem MEN będzie je spłacał?</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#StanisławKracik">Ministerstwo Edukacji Narodowej przewiduje na dokształcanie zaoczne i pomoc zdrowotną dla „swoich” 222.497 nauczycieli kwotę 463 tys. zł oraz na dopłatę do czesnego dla zaocznie studiujących kwotę 10.922 mln zł. Gdzie taką kwotę, oczywiście proporcjonalną na zasadzie parytetu, przewidziano w ramach subwencji oświatowej dla gmin, dla tych 466 tys. etatów nauczycieli? Gdyby zastosować taki parytet, należałoby w subwencji oświatowej dołożyć gminom 2,385 bln zł, bo musi być zachowana proporcja, jako że nauczyciele mają tę samą Kartę.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#StanisławKracik">Jest taka pozycja, bardzo ważna - jak mi się wydaje - „reforma programowa”. Przewiduje się, że wydane zostanie na to 225 mld zł lub, jak kto woli 2,250 mln zł. Jest to kwota odpowiadająca budżetowi 35-tysięcznej gminy, a więc są to duże pieniądze. Patrząc na efekty reformy programowej i na to, co się w ciągu minionych pięciu lat stało, można powiedzieć, że nic się nie stało poza tym, że wyrzucono pana Sławińskiego, nie wiem, czy słusznie czy niesłusznie, w każdym razie już nic nie ma.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#StanisławKracik">Sądzę, że te duże pieniądze warto by przeznaczyć na kilka sensownych badań, programów, dokumentów, wariantów itd. Pytam, co się zamierza zrobić za te pieniądze?</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#StanisławKracik">Dodam na koniec, że mamy jeszcze wiele szkół innych resortów, co dokładnie zaciemnia obraz wydatków na oświatę, i przyznam się, że nie analizowałem z tego punktu widzenia budżetu ministra rolnictwa, ministra pracy czy innych.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#StanisławKracik">Mnie się wydaje, że minister edukacji, to nie dobry wujek, który coś daje ze swojego. W związku z tym malkontenctwo, które tu zarzucono, jest uprawiane, zwłaszcza że istnieją po temu powody, którym również pan poseł Lipski był łaskaw dać wyraz. Jak sądzę, to co warte jest analizy, to pytanie, czy zachowania resortu mieszczą się w wytyczonych przez Sejm liniach rozwoju edukacji. Muszę powiedzieć, że ja tego związku nie widzę. Raczej podejrzewałbym MEN o wykonywanie ruchów nieco pozornych w rzeczywiście trudnej sytuacji, przed którą stanął. Równocześnie, jeżeli przeczyta się to, co zawarte jest w ekspertyzie skierowanej na ręce pani poseł Ziółkowskiej, a wykonanej przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, możemy stwierdzić, że w większości poszczególnych rozdziałów działu „oświata i wychowanie” wzrost nakładów jest 167%, 148%, 146%, 142%, 151%, 165%, 178%, 186%, 188% w stosunku do roku 1995. Jeżeli zestawimy to z tym, co jest w informacji ministra, gdzie jest taka jeremiada, jak to trudno będzie ministrowi i jak ciężką będzie miał sytuację budżetową, to widzę w tym niespójność, tzn. między tymi procentowymi wzrostami a tym biadoleniem. W związku z tym, chciałbym prosić pana ministra, aby w tej części, która dotyczy szkolnictwa ponadpodstawowego, był łaskaw określić, w jakiej będzie kondycji w roku przyszłym, ale mając w ręku kalkulator, a nie tylko mówiąc o własnych intencjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanZaciura">Dziękuję, ale jednocześnie apeluję, aby skracać wystąpienia, chociaż jest jeszcze sporo wątpliwości. Teraz formułujemy pytania, a na wymianę poglądów będzie jeszcze czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyZdrada">Będę mówił tylko o szkolnictwie wyższym. Istotnie wzrost nakładów o 13,6% ponad przewidywany poziom inflacji wydaje się być wskaźnikiem dobrym i jest przyjmowany z zadowoleniem. Nie oznacza to jednak, że zakończyły się chude lata dla szkolnictwa wyższego i chciałbym, abyśmy sobie to w pełni uświadomili.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyZdrada">Po pierwsze, nie ma gwarancji, że takie tempo wzrostu będzie utrzymywane i na razie rosną tylko płace nauczycieli akademickich i czynią one ten stosunek tak korzystny na oko. Jest to wszystko w odniesieniu do bardzo niskiego poziomu, z którego startujemy, o czym mówiła już pani dr Jankowska. Wobec tego tych statystycznych złudzeń jest trochę więcej i nie chciałbym, abyśmy oceniając budżet ulegli wyłącznie magii wskaźników statystycznych, bo nie byłoby to chyba potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyZdrada">Nadal stoją w miejscu wydatki rzeczowe, a także minimalny jest ruch w inwestycjach. Jeżeli to weźmiemy także pod uwagę, to okaże się, że optymizm jest niezbyt wielki, zwłaszcza że mimo tych większych nakładów na płace i tak wynagrodzenia nauczycieli akademickich są poniżej średniej płacy w gospodarce. Wobec tego powodów do szczególnego zadowolenia nie ma. Rozumiem pana ministra, który twierdzi, że jest to realna i odczuwalna poprawa. Jest istotnie w stosunku do tego, co mamy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JerzyZdrada">Zmienia się wskutek wzrostu środków na wynagrodzenia struktura nakładów na szkolnictwo wyższe. O ile wydatki płacowe w 1995 r. sięgały 69%, to teraz będą sięgały 71%, a wiadomo że to, co pozostawało do dyspozycji poza płacami, nie zaspokajało w pełni potrzeb na takim poziomie, jakiego wymagał wzrost zadań edukacyjnych. Teraz będzie to zjawisko jeszcze gorsze.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JerzyZdrada">Podniesienie płac jest silnie reklamowane i stwarza ono wrażenie poprawy finansowania, a w istocie będą nadal występowały ostre braki w wydatkach rzeczowych i nakładach na inwestycje. Nakłady pozapłacowe rosną ponad poziom prognozowanej inflacji o około 5%, co wynika z przedstawianych przez ministerstwo materiałów. Poziom zakładanej średniorocznej inflacji określany jest na 19,8%. Tak ocenia to Ministerstwo Finansów. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę to, o czym informuje Centralny Urząd Planowania czy Narodowy Bank Polski, a także to, czego nas uczy doświadczenie roku 1994 i roku 1995, okazuje się, że prognozowany poziom inflacji i odnoszone do niego wskaźniki wzrostu nie sprawdzają się i zawsze ten poziom inflacji jest wyższy, a więc realnie będzie to mniej.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JerzyZdrada">Według niektórych ekspertów, również sejmowych, będziemy mieli wzrost wydatków pozapłacowych o niespełna 3%, a może nawet jeszcze mniej. Jeżeli zestawimy to ze wzrostem zadań, o którym się wyraźnie mówi, np. sam tylko wzrost liczby studentów wyniesie 7%, to w dalszym ciągu mamy wyraźne niedoszacowanie.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JerzyZdrada">Jest to kolejny budżet, w którym wydatki są niedoszacowane, zwłaszcza na dydaktykę.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JerzyZdrada">Poziom inwestycji w całej edukacji maleje o ponad 1% w stosunku do 1995 r. Wydatki na inwestycje wynosiły 12,077%, a wyniosą 11,45%. Jest to widoczne także w dalszym ciągu w szkolnictwie wyższym. Środki w infrastrukturze są jedną z głównych przeszkód w rozwijaniu szkół wyższych. Płace będą jako tako załatane, ale będzie brakowało odpowiedniej bazy dla zaplanowanego tak dynamicznego rozwoju szkół wyższych na następne 10 lat. Oczywiście brakuje także środków na stypendia i na pomoc materialną dla studentów. Inwestycje są niezbędnym warunkiem dalszego rozwoju szkolnictwa wyższego i tego nikomu tutaj tłumaczyć nie trzeba. Obecny stan bazy dydaktycznej odbiega od potrzeb i nie gwarantuje jakości kształcenia na takim poziomie, jaki byśmy chcieli mieć.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JerzyZdrada">W szkolnictwie wyższym ten wzrost inwestycji w porównaniu z rokiem ubiegłym jest nawet w liczbach dość widoczny, ale z informacji jaką uzyskaliśmy w resorcie, wynika, że 1/3 tej kwoty stanowi zakup koniecznego statku szkoleniowego dla naszych szkół morskich. To co pozostaje na inwestycje w MEN, są to środki niewielkie w tym sensie, że będzie to kapanie, nawet na te centralne inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JerzyZdrada">Mam pytanie dotyczące Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, Biblioteki Jagiellońskiej, Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Chciałbym wiedzieć, jakie środki przewiduje się w roku przyszłym i jakie będzie tempo inwestowania, aby te inwestycje zakończyć w możliwie krótkim czasie?</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JerzyZdrada">Jeżeli chodzi o Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego, to jest ona na szczęście w tej dobrej sytuacji, że ma środki pozaministerialne, dzięki decyzji z 1990 r. dotyczącej gmachu partii. Jest to rodzaj kury, która znosi złote jajka. I to będzie funkcjonowało.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JerzyZdrada">Są przewidziane również środki resortowe i chciałbym otrzymać informację, jaki to będzie poziom inwestowania i jak to będzie się przyczyniać do ukończenia tej budowy.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#JerzyZdrada">Ogólny koszt budowy Biblioteki Jagiellońskiej w cenach z 1995 r. przewidywano na około 450 mld starych zł. Jest to prawie 3/4 inwestycyjnej części budżetu MEN. To świadczy, jak mizernymi środkami dysponuje na te cele nasz resort, skoro za roczny budżet nie byłby w stanie zrealizować takiej inwestycji, jak rozbudowa jednego gmachu bibliotecznego w 40-milionowym kraju, szczycącym się rozwiniętym szkolnictwem wyższym. Tę inwestycję z całą pewnością należy zakończyć przed rokiem 2000 nie tylko dlatego, że przypada wówczas jubileusz odnowienia Akademii Krakowskiej, ale dlatego, że szybkie ukończenie tej inwestycji daje możliwość uzyskania dodatkowych środków, m.in. od sponsorów zagranicznych. I to jest jedyna okazja pokazania się z promocją nauki polskiej w okresie ważnego święta tej nauki. Jeżeli tę okazję zaprzepaścimy ze względu na zbyt niskie nakłady i zbyt wolne tempo budowy, to okaże się, że straciliśmy na tym znacznie więcej, niż zaoszczędziliśmy na innych rzeczach. Wczoraj słyszeliśmy zapewnienie ze strony Komitetu Badań Naukowych, że będzie wspierał tę inwestycję w sposób bardzo wyraźny.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#JerzyZdrada">Podobnie jest z budową gmachu wydziału biologii Uniwersytetu Warszawskiego. W 1994 r. z inicjatywy naszej Komisji zostało to włączone do planów inwestycyjnych i KBN zaplanował na przyszły rok 85 mld starych zł na tę budowę. Na jakim poziomie przewiduje się dotację inwestycyjną dla tej budowy w budżecie MEN? Z informacji, jaką otrzymałem od pani dziekan wydziału biologii, wynika, że istnieje potrzeba wydatkowania dodatkowych środków już w tym roku. Czy jest to możliwe? Sądzę, że należałoby wesprzeć tę inwestycję, aby utrzymać tempo budowy.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#JerzyZdrada">Jest jeszcze sprawa zadłużenia Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest, jak sądzę, punktem honoru, aby sprawę tę rozwiązać, aby trudności ekonomiczne, przed jakimi stoi ten uniwersytet, złagodzić. Należy przerwać kłopoty uczelni, która w strukturze szkolnictwa wyższego w kraju odgrywa ważną rolę, a jej aktualny stan finansowy niepotrzebnie ekscytuje i to środowisko i nas wszystkich. Na co tu można liczyć i czy w 1996 r. ten garb zniknie?</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#JerzyZdrada">Jest jeszcze nowe zadanie związane z Wrocławiem: finansowania przez resort Ossolineum. Plan, o którym przeczytałem w informacji resortu, przewiduje wydatkowanie 1,583 mln zł, tymczasem z pisma, które otrzymaliśmy z Ossolineum wynika, że potrzeba 1,809 mln zł na zaspokojenie niezbędnych potrzeb. Sądzę, że należałoby tę sprawę rozpatrzyć i zdecydować, czy nie można tego ująć w budżecie na rok 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#JerzyZdrada">I sprawa Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Projekt budżetu na 1996 r. NDAP został określony na poziomie 26,3 mln zł i jest to wzrost o 19,5% w stosunku do 1995 r. Większość tego wzrostu pochłaniają wydatki płacowe, a wydatki rzeczowe i majątkowe wzrastają tylko o 1,2 mln zł, czyli o 15,5%, a więc realnie maleją w stosunku do zadań, które stoją przed Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych. W ubiegłym roku zwracałem uwagę na potrzebę przyznania dodatkowych 20 mld zł na dofinansowanie niezbędnych inwestycji w sieci archiwów państwowych. Niestety Sejm ten wniosek odrzucił. Archiwa państwowe podjęły wielki wysiłek, aby w budżecie tegorocznym zrealizować wiele inwestycji i baza przyrosła o około 20%, ale w dalszym ciągu około 78 kilometrów akt archiwalnych kategorii A czeka na umieszczenie w odpowiednich pomieszczeniach, a muszą być one przechowywane wiecznie.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#JerzyZdrada">Zgłaszam wniosek, aby w budżecie Ministerstwa Edukacji Narodowej w pozycji dotyczącej Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych zwiększyć nakłady o 2,8 mln zł na wydatki bieżące pozapłacowe.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#JerzyZdrada">Mówimy tu o wzroście nakładów na szkolnictwo wyższe. Podałem kilka przykładów, które dowodzą, że wydatki rzeczowe pozapłacowe są w budżecie dużo mniejsze od wzrostu zadań. Zwracam uwagę na jeszcze jedno zjawisko. Wczoraj mówiliśmy, że są różne regulacje prawne, które pozwalają szkołom wyższym i instytucjom naukowym uzyskiwać ulgi podatkowe czy celne i możliwości lepszego wykorzystywania swoich środków. Jednocześnie jednak narasta groźba, że funkcjonowanie placówek naukowych, w tym szkół wyższych, będzie wymagało znacznie większych środków, pomijając już to, co będzie związane ze wzrostem kosztów eksploatacji. Pojawia się nowa groźba. Od kilku dni otrzymujemy informację, że INTERNET będzie kosztował 7–10 razy więcej niż w roku bieżącym. Jeżeli mówimy, że rosną nominalne nakłady wyrażone w liczbach budżetowych na takie działy, jak szkolnictwo wyższe i nauka, to nie można zapominać, że jesteśmy w procesie zmian cen, zmian kosztów, które będą uderzały znacznie mocniej, niż będzie skutkowała ta ochrona finansowa, która wyraża się w tym 3 czy 5% wzroście środków na wydatki rzeczowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Sądzę, że nie powinniśmy mówić, czy reprezentujemy przy sprawach rozpatrywanych koalicję czy opozycję, ponieważ każda z naszych wypowiedzi powinna wynikać przede wszystkim z troski o kondycję polskiej szkoły. Mimo zapewnień pana ministra Dery, że rezolucja Sejmu z 1994 r. jest w projekcie budżetu w pewnym zakresie uwzględniona, nie mamy z tego powodu satysfakcji. Chcę przypomnieć, że pojawił się później pakiet gwarancji socjalnych, gdzie już nie Sejm, ale w tym przypadku rząd wobec związków zawodowych wziął na siebie ogromny obowiązek. Gdybyśmy przeanalizowali projekt budżetu w dziale oświaty, nie widzę przełożenia na realizację tego pakietu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Mnie niepokoi, iż kosztami tak minimalnego wzrostu nakładów na oświatę i wychowanie będą obciążone placówki państwowe. Skoro od 1 stycznia 1996 r. zgodnie z ustawą gminy przejmują szkoły bez zadłużenia, to wobec tego, gdzie się podzieją te długi, które w końcu ktoś musi zapłacić, ktoś - to znaczy budżet państwa. Czy środków na oddłużenie trzeba szukać w budżetach kuratorów? Jeżeli tak, to wobec tego ten realny wzrost nakładów na edukację, nie uwzględniający ogromnego zadłużenia, bardzo mocno się kurczy i nie można twierdzić, że jest to wzrost o 5,6%.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KrzysztofBaszczyński">Niepokoi mnie również bardzo, że w sytuacji wzrostu zadań edukacyjnych szkolnictwa ponadpodstawowego zakłada się w projekcie budżetu, iż środki na wydatki rzeczowe będą pozyskiwane od sponsorów, od rodziców. Uważam, że jest to bardzo niebezpieczny zapis i jest to jak gdyby pewne zachwianie konstytucyjnych gwarancji o powszechnym i bezpiecznym szkolnictwie. Okazuje się, że wydatki na płace stanowią około 92% do 96%, wobec czego na wydatki rzeczowe zostaje od 8% do 4%. Jeżeli weźmiemy pod uwagę niedoszacowanie wysokości tych wydatków, fundujemy sobie kolejny wzrost zadłużenia, kolejny wzrost odsetek i kolejne kompensaty itd.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KrzysztofBaszczyński">W informacji o projekcie budżetu w dziale „oświata i wychowanie” i w dziale „szkolnictwo wyższe” zapisano, że „poziom wydatków na sferę edukacji określono na podstawie bazowych wydatków z 1995 r. uwzględniając podwyżki płac”. Uwzględniono tu jednak tylko dwie podwyżki płac w 1995 r. - lipcową i październikową - była jeszcze styczniowa. Czy należy rozumieć, że w wydatkach na rok 1996 nie uwzględnia się pełnych skutków podwyżek płac z roku 1995? Jeżeli tak, to można już dzisiaj stwierdzić, że te wydatki będą po raz kolejny niedoszacowane, co wynika nie tylko z różnicy liczby etatów kalkulacyjnych do rzeczywistych, ale z samych założeń.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#KrzysztofBaszczyński">Wielkość środków na jednego ucznia rośnie o 56%, jak mówi pan minister, ale owe 56% nie ma swego przełożenia w budżecie. Jeżeli nawet te wydatki utrzymania jednego ucznia rosną wynika to ze zmniejszenia liczby uczniów, bo i tak szkoła ponosi pewne stałe wydatki związane z funkcjonowaniem szkoły. Czy w szkole będzie 700 czy 300 uczniów, to i tak opłaty za ciepło, energię elektryczną, telefony i inne będą takie same.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#KrzysztofBaszczyński">Uważam, że należy oceniać realnie przyrost wydatków w dziale „oświata i wychowanie”. Środki na oddłużenie powinny być, moim zdaniem, umieszczone w rezerwach, ale nie w budżetach kuratorów. Wówczas będzie to odczuwalny wzrost wydatków na oświatę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AnnaZalewska">Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się, jak będą finansowane szkoły 46 miast, chociaż pan minister o tym wspomniał. W projekcie budżetu uwzględnia się tylko to, co wynika z programu pilotażowego. Kiedy dowiemy się, jak te środki będą rozdzielane? Czy szkoły średnie, które będzie przejmował samorząd, będą również oddłużone?</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AnnaZalewska">Boleję nad tym, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ma żadnej rezerwy celowej, którą mogłoby wspomóc szkoły średnie. Cieszy mnie, że zaplanowano 90 mln zł w rezerwie i że środki te skierowane zostaną do szkół prowadzonych przez samorządy. Radość ta jest jednak trochę mniejsza, bo pan minister powiedział o preferencjach, że trzeba brać pod uwagę możliwości bazowe i kadrowe. Rozdzielając środki z rezerw celowych. uważam, że możliwości kadrowe ma każda szkoła, bo szkoły dysponują wykształconymi i dobrze przygotowanymi nauczycielami i mogą prowadzić zajęcia finansowane z tych środków.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AnnaZalewska">Czy preferencje dla gmin, które korzystają z subwencji wyrównawczej nie będą oznaczać, że to, co jest przeznaczone na zajęcia pozalekcyjne i wszystkie zajęcia dodatkowe w szkole, zostanie wykorzystane na wydatki rzeczowe i płace dla nauczycieli?</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AnnaZalewska">Resort stwierdza, że zadania szkół ponadpodstawowych będą większe i trudniejsze, a żadnych rezerw na to się nie przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AnnaZalewska">W informacji stwierdza się, że będą podejmowane wysiłki na rzecz procesu oddłużenia oświaty ponadpodstawowej oraz sukcesywnej spłaty dotychczasowych zobowiązań. Dla mnie są to puste słowa, bo nie wskazuje się, jak to zostanie dokonane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanZaciura">Uważam, że niektóre z tych pytań trzeba będzie powtórzyć na wspólnym posiedzeniu z Komisję Samorządu Terytorialnego. Traktujemy to teraz jako sygnały dla strony rządowej, aby przygotowała się do odpowiedzi na pytania dotyczące i pilotażu, i subwencji dla gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LudwikTurko">W części dotyczącej podwyżki płac dla pracowników szkolnictwa wyższego napisano, że podwyżka ta osiągnie poziom 50% dla nauczycieli akademickich. Dokonałem pewnych obliczeń z uwzględnieniem dodatkowych składników płacy - takich, jak wysługa lat, opierając się na danych udostępnionych mi przez resort. Uwzględniłem skutki wynikające z wprowadzenia nowej, sześciostopniowej skali podatkowej. Okazuje się, że w zdecydowanej większości przypadków ta nowa skala podatkowa w porównaniu z dotychczasową wprowadza dodatkowe obciążenie płac, które zmniejsza te płace od 10 do 15%. Kształtuje się to w zależności od wysokości płacy, ale w przypadku profesora zwyczajnego z 30-letnim stażem pracy samo obciążenie podatkowe wynikające z sześciostopniowej skali podatkowej sięgałoby 7 mln starych zł rocznie w porównaniu z tym, jakie byłoby to obciążenie przy utrzymaniu obecnej trzystopniowej skali podatkowej. Oznacza to zmniejszenie o około 15% tej dodatkowej podwyżki, która jest przewidziana dla nauczycieli akademickich. Podobne relacje są również dla innych pracowników naukowo-dydaktycznych. Dopiero, gdy zejdzie się na poziom starszego wykładowcy, asystenta, te grupy zawodowe uzyskują niewielki dochód wynikający z przyjęcia sześciostopniowej skali podatkowej. W przypadku starszego wykładowcy, jest to w skali roku zysk w wysokości 420 tys. zł, a w przypadku asystenta - 800 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#LudwikTurko">Mimo podwyżki, wzrost płacy adiunkta z 15-letnim stażem w roku przyszłym będzie poniżej oczekiwanego średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, które ma wynieść 911 zł. Oznacza to, że podwyżka płac musi być traktowana jako pierwszy krok i w następnych latach muszą być dokonane kolejne podwyżki, aby uzyskać jakieś rozsądne relacje pomiędzy płacami pracowników wyższych uczelni a tymi, jakie są w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#LudwikTurko">Sądzę, że należy już odejść od tego finansowania funduszu płac w wysokości 95,2%, bo to w znacznym stopniu pogarsza sytuację finansową wyższych uczelni, tym bardziej, jeżeli weźmie się pod uwagę, że fundusz płac wyższych uczelni stanowi około 85% dotacji.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#LudwikTurko">Chciałbym wrócić do sygnalizowanej przez pana posła Zdradę sprawy Ossolineum. Ustanowienie tej fundacji, zmiana statutu prawnego w żadnym przypadku nie miały na celu stworzenie okazji dla czynienia groszowych oszczędności w budżecie tej instytucji. Stworzyliśmy fundację po to, aby zakład miał możliwość łatwiejszego poruszania się w nowej rzeczywistości gospodarczej. Wychodzę z założenia, że dotacja przeznaczona dla fundacji zgodnie z ustawą nie powinna zmniejszyć się realnie w stosunku do tego, co było przewidywane w budżecie na rok 1995. Proponowana obecnie dla Ossolineum dotacja wynika praktycznie tylko z waloryzacji budżetu za 1995 r. wskaźnikiem 7,5%. Jest to nie do wytłumaczenia. Budżet dla Ossolineum powinien wynosić zamiast 1,553 mln zł kwotę 1,825 mln zł i jest to różnica zaledwie 300 tys. zł. Nie mówię o postulatach Ossolineum o środki na dodatkowe wydatki. To jest inna sprawa. Uczciwe planowanie budżetowe wymaga jednak dodania tych 300 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#LudwikTurko">Ku mojemu zawstydzeniu padła nazwa mojej macierzystej uczelni jako tej, która jest zadłużona i nie będę o niej mówił. Problem zadłużenia wyższych uczelni jednak rzeczywiście istnieje. Faktem jest, że z różnych powodów Uniwersytet Wrocławski niechlubnie przewodzi na tej liście zadłużonych, ale tylko cztery uczelnie w kraju nie są zadłużone. W sumie zadłużenie wyższych uczelni wynosi około 3 bln zł. Jest to problem, o którym trzeba uczciwie mówić, bo uczelnie nie dają sobie rady z tym garbem. Tu trzeba wprowadzić jakieś rozwiązania systemowe, które nie powinno oczywiście preferować beztroski budżetowej z lat ubiegłych, ale jakaś pomoc ze strony państwa jest konieczna. Musi to być robione rozsądnie, aby nie byli preferowani niegospodarni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanZaciura">Apelowałbym, aby nie podnieść spraw już zgłoszonych w dyskusji. Proszę natomiast zwrócić uwagę, że nikt nie mówi o płacach nauczycieli w oświacie powszechnej, a wszyscy skupiają się na płacach w szkolnictwie wyższym. Uważam, że problem płac jest bardziej powszechny i nie dotyczy tylko jednej grupy. Został on wprawdzie rozstrzygnięty w Komisji trójstronnej i są tu świadkowie, którzy uczestniczyli w tej pracy. Fakt, że wprowadzono preferencje dla szkolnictwa wyższego, dowodzi, że wszystkie pozostałe grupy pracownicze sfery budżetowej, i nie tylko tej sfery, uznały, że trzeba preferować pracowników szkolnictwa wyższego, ze szczególnym uwzględnieniem nauczycieli akademickich. Powoduje to takie skutki, że relatywnie nauczyciel szkoły powszechnej otrzyma mniej po to, aby profesor szkoły wyższej otrzymał więcej. Taki jest mechanizm.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanZaciura">Ustanowiono także, że będzie jedna podwyżka, co nie oznacza, że to jest święte i nienaruszalne. Sejm może postanowić, że będą cztery podwyżki w ciągu 1996 r., tylko chciałbym, żeby państwo zastanowili się nad tym w dyskusji. Trzeba by ustalić, kiedy te podwyżki mają być, według jakich zasad. Nikt nie kwestionuje zasad generalnych, natomiast problem płac w szkolnictwie wyższym jest najbardziej eksponowany prawie we wszystkich wystąpieniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszSobieszczański">Chciałbym krótko przedstawić stanowisko Krajowej Sekcji Nauki w odniesieniu do przedłożonego projektu budżetu. Odwołuję się do słów, których użył pan poseł Dołowy, bo jeżeli w projekcie budżetu Komitetu Badań Naukowych rzeczywiście tego wzrostu nakładów trzeba byłoby szukać przy pomocy mikroskopu, to w dziale „szkolnictwa wyższego” ten wzrost jest widoczny. Wskaźnik 0,86 w stosunku do 0,78 w bieżącym roku jest wyraźnie lepszy, co oczywiście witamy z zadowoleniem. Niemniej jednak trzeba tu powiedzieć wyraźne „ale”. Otóż ta poprawa kondycji szkolnictwa wyższego ma widoczny wymiar, ale niestety nominalny, przede wszystkim dlatego, że poza grupą wydatków na płace, inne pozycje pozostają na poziomie wysoce niepokojącym ze względu na poważne zaległości i to wieloletnie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanuszSobieszczański">Nie jest przesadą twierdzenie, że uczelnie właściwie wyczerpały już możliwości poprawienia swojej sytuacji w wyniku lepszej gospodarki. Na przykład na wydziale elektroniki Politechniki Warszawskiej po to, żeby stworzyć lepsze warunki do kształcenia coraz większej liczby studentów, można powiedzieć, że ten wydział „wkopał się w piwnice”. Wczoraj odbyła się wielka uroczystość oddania pomieszczeń laboratoryjnych w piwnicach wydziału elektroniki. Pozostają już tylko do zagospodarowania poddasza, jeżeli nie ma płaskich dachów.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanuszSobieszczański">Ten wymiar wzrostu - raczej nominalnego - odnosi się również do płac. Wprowadzona w tym roku konkurencja niepełnego finansowania wielkości limitowanych, a więc te 95,2%, jest bardzo poważnym zagrożeniem, że również w sferze podwyżek płac nie będzie zrealizowany zamiar Sejmu, który przyjął stosowną deklarację, i bardzo wielu osób, które tak usilnie upominają się o właściwe miejsca dla edukacji, także w budżecie.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanuszSobieszczański">Chcę podkreślić, że w przyszłym roku sfinansowanie szkół wyższych w 95,2% będzie oznaczało ogromny wysiłek uczelni, aby temu sprostać, i można przewidywać, że wiele szkół nie poradzi sobie z tym problemem. Jeżeli nawet niektóre uczelnie temu sprostają, to może się to odbywać kosztem społecznym, np. kosztem drastycznego wzrostu opłat za jakieś formy studiów, bo w innych formach jest to po prostu już nie do osiągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanuszSobieszczański">Występują więc znaczne zagrożenia i, moim zdaniem, należałoby upomnieć się bardzo zdecydowanie o zachowanie pełnej zgodności pomiędzy limitem a wysokością środków.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanuszSobieszczański">Bardzo wyraźnie występuje różnica pomiędzy wskaźnikiem wzrostu nakładów o 1,23% dla całego szkolnictwa a wskaźnikiem dla szkół artystycznych - 1,19%. Jakie są tego powody?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PiotrSimbierowicz">Pozwoliłem sobie sporządzić naszą opinię na piśmie i przekazać przewodniczącemu Komisji. Zauważyłem, że niektórzy posłowie ją mają i nawet ustosunkowywali się do niej w wypowiedziach. W związku z tym nie będę jej przedstawiał w szczegółach.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PiotrSimbierowicz">Chciałbym wyrazić uznanie państwa posłom, chociaż z pewnym zawieszeniem głosu, ponieważ rezolucja i deklaracja Sejmu na temat stanu nauki i szkolnictwa wyższego, jak sądzę, do czegoś zobowiązuje. Chciałbym, aby ta deklaracja była przełożona na język konkretów finansowych, bo tego oczekuje środowisko, które reprezentuję.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PiotrSimbierowicz">Sądzę też, że pan minister Dera jest w niezręcznej sytuacji, ponieważ nie uczestniczył bezpośrednio w negocjowaniu pakietu gwarancji socjalnych, ale jednak to w imieniu rządu przedstawia tu pewne argumenty. Rząd z własnej dobrej woli podpisał pewne zobowiązania wobec tych sfer, które tu reprezentujemy. Generalnie w projekcie budżetu brak jest korelacji pomiędzy tymi zobowiązaniami rządu a liczbami, które państwo rozpatrują.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PiotrSimbierowicz">Jeżeli nawet z pewnych względów niektóre kwestie były rozstrzygnięte nieco na wyrost czy niezbyt precyzyjnie, to jednak należałoby podać kilka słów wyjaśnienia, dlaczego to, co było możliwe jeszcze w czerwcu br., już jest mniej możliwe na przełomie października i listopada, a w końcu listopada jeszcze mniej. Odsyłam więc państwa do tekstu naszej opinii, ale stwierdzam, że generalnie jest ona pozytywna - z zastrzeżeniami, które zostały tam podane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanZaciura">Ta opinia nie trafiła do wszystkich, bo otrzymaliśmy ją bardzo późno. Chciałbym w związku z tym zapytać o oczekiwania co do zwiększenia nakładów, czy co do preferencji. Na razie dyskutujemy o astronomicznych wielkościach środków, o które trudno występować, a nie mówimy w ogóle o minimalnych potrzebach. Nawet pan poseł Zdrada z zażenowaniem mówił o pewnych niewielkich kwotach dla Ossolineum czy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, bo tu nie można operować wielkimi kwotami. Jednak te nieduże stosunkowo środki są dla niektórych instytucji ważne, bo decydują o ich normalnej codziennej działalności i egzystencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IrenaPetryna">Od dłuższego czasu obserwuje się brak wystarczających środków na pomoc materialną dla uczniów szczególnie z rodzin zagrożonych patologicznie oraz na prowadzenie dożywiania w szkołach, jak również na stypendia uczniowskie. Wskazane byłoby, żeby w rezerwach celowych poza kwotą 70 mln zł, która została przeznaczona na zajęcia z zakresu kultury fizycznej, co należy przyjąć z uznaniem, znalazły się również środki na te cele, o których przed chwilą mówiłam.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#IrenaPetryna">W jaki sposób MEN i czy w ogóle kontroluje wydatki z budżetu państwa na zadania państwowe zlecone jednostkom niepaństwowym? Chodzi mi tu głównie o organizację wypoczynku letniego dla młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#IrenaPetryna">Składam wniosek, aby Komisja przyjęła projekt budżetu w części „oświata i wychowanie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławPiątkowski">Przyjmuje się wskaźnik udziału wydatków na oświatę i wychowanie w produkcie krajowym brutto w wysokości 3,58%. W informacji o projekcie budżetu czytamy w związku z kwestią wydatków na oświatę i wychowanie, że „nie uwzględnia się wydatków ponoszonych przez samorządy na utrzymanie placówek wychowania przedszkolnego oraz dowożenie uczniów do szkół, które finansowane będą analogicznie, jak dotychczas z dochodów własnych gmin, zasilanych subwencją ogólną”. Czy w tym wskaźniku, o którym mowa, nie znajdują odzwierciedlenia te wydatki? Słyszę odpowiedź, że nie znajdują. A gdyby znalazły takie odzwierciedlenie, jaka byłaby wówczas różnica w wysokości tych wydatków? To jest moje pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WiesławPiątkowski">Drugie dotyczy wskaźnika udziału wydatków na szkolnictwo wyższe w produkcie krajowym brutto. Ten wskaźnik określa się w wysokości 0,86% i stwierdza się, że prezentowany projekt budżetu w dziale „szkolnictwo wyższe” nie obejmuje wydatków dotyczących m.in. uczelni wojskowych. W związku z tym mam pytanie: w jakiej mierze te wydatki ważyłyby na wielkości tego wskaźnika, o którym mowa? To ma znaczenie nie tylko rachunkowe, dlatego że niezależnie od odrębności wojskowego szkolnictwa wyższego, te szkoły realizują pewne zadania, które są istotne także dla szkolnictwa cywilnego. Z punktu widzenia globalnego uwzględnienia tego w ogólnym wskaźniku ma znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WiesławPiątkowski">Z tym wiąże się inna kwestia. W jakiej mierze uwzględnia się w tym wskaźniku tzw. wydatki pozadotacyjne na szkolnictwo wyższe, bo jest to kwota szacowana na poziomie 365.951 mln zł?</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WiesławPiątkowski">W informacji stwierdza się, że „przedstawione wyżej wydatki na szkolnictwo wyższe nie uwzględniają dotacji oraz środków budżetowych, które w ramach projektu budżetu na 1996 r. przeznaczone będą na finansowanie działalności badawczej szkół wyższych z budżetu działu „nauka”, a będącego w gestii Komitetu Badań Naukowych”. Faktycznie szkoły wyższe otrzymują z KBN określone środki i wobec tego powinny być one liczone razem, chociaż mamy takie podwójne liczenie: raz w wydatkach na szkolnictwo wyższe, a drugi raz na naukę. Wiąże się to również ze specyfiką szkół wyższych, bo uprawiają one zarówno dydaktykę, jak i badania naukowe. To powinno być także uwzględnione we wskaźniku udziału tych wydatków w produkcie krajowym brutto.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#WiesławPiątkowski">Chciałbym jednocześnie zauważyć, że jeśli chodzi o kwestię wydatków pozadotacyjnych, to odczuwam tu pewną przykrość czytając, że „zakłada się, iż potrzeby związane ze wzrostem wydatków rzeczowych z tytułu wspomnianego uprzednio przyrostu zadań edukacyjnych w zakresie liczby studentów ogółem powinny być dofinansowane z pozadotacyjnych źródeł finansowania uczelni”. I wymienia się tutaj m.in. odpłatności za zajęcia dydaktyczne, pobierane głównie na studiach niestacjonarnych.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#WiesławPiątkowski">Nawiązując do tego, o czym mówił pan poseł Baszczyński, że tego rodzaju praktyka jest niezgodna z prawem, i wobec tego uważam, że w dokumencie rządowym, jakim jest projekt budżetu, zasadniczo nie powinno się przyjmować takiego założenia. Skwitowałbym to raczej w tym sensie, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie uwzględnia tej kategorii wydatków jako takich, które mieszczą się w ramach prawnych, chociaż faktycznie takie wydatki są ponoszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanZaciura">Czy pani poseł chce zebrać głos jeszcze raz?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#IrenaPetryna">Tylko w sprawie formalnej. Czy na temat szkół rolniczych w ogóle nie będziemy mówili na dzisiejszym posiedzeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanZaciura">Teraz nie. Będziemy mówili ewentualnie na wspólnym posiedzeniu z Komisją Samorządu Terytorialnego, bo dotyczy to także działu - „budżet wojewodów”. Teraz nie będziemy również mówili o subwencji oświatowej ani o pilotażu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RemigiuszWięckowski">Środowisko nasze z uwagą i zainteresowaniem przyjęło propozycję podwyżek płac w przyszłym roku i zapisu o tej podwyżce w projekcie budżetu, chociaż z mieszanymi uczuciami z powodu dużego zróżnicowania środowiska. Mamy nadzieję, że jest to początek załamania krzywej wzrostowej i że to pozostanie także na rok kolejny i w latach następnych.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#RemigiuszWięckowski">Niepokoi nas to, że te wszystkie wydatki - poza wynagrodzeniami na naszą podstawową działalność - to są bardzo niskie kwoty. Mówiąc szczerze i trochę prymitywnie, nam się „sypie” baza, nie mamy środków na odbudowywanie bazy, a to robić musimy. Czeka nas wyż demograficzny, który na razie atakuje szkoły ponadpodstawowe, ale trafi również na uczelnie. Ministerstwo wystąpiło z projektem tworzenia nowych wyższych szkół zawodowych, a jest to dodatkowo obciążenie dla środowiska oraz potrzebne są na to dodatkowe nakłady. W związku z tym niezbędne były takie dodatkowe środki na działalność podstawową. Nie wiem, czy nie byłoby słuszniejsze zrezygnować z tego finansowania w 95,2% na rzecz finansowania w 100%, natomiast ze środków zarobionych, które nie są takie ogromne, bo stanowią około 15% całego naszego budżetu, przeznaczyć na odbudowę bazy i odpowiednie jej zagospodarowanie. Być może za parę lat nie będziemy mieli gdzie pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanJastrzębski">O ile wzrośnie wynagrodzenie w oświacie w 1996 r.? Pytanie to spowodowane jest tym, że według moich informacji ma to być wzrost o 43 zł, a według tego, co było ustalone na posiedzeniu Komisji Trójstronnej, przy średnim wzroście w wariancie uwzględniającym podwyżkę od października dla całej sfery budżetowej miało być 78 zł, zakładając, że nasz udział, to około 90 do 95% w stosunku do sfery budżetowej, powinna to być kwota co najmniej 70 zł. Nie wiem, gdzie jest jakieś przekłamanie, a jeżeli tak, to proszę o wyjaśnienie, skąd się to bierze?</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JanJastrzębski">Drugie moje pytanie dotyczy wydatków rzeczowych. Podzielam pogląd pana posła Karpińskiego, że studiując cały budżet nie można się doliczyć, ile będą wynosiły wydatki rzeczowe, przynajmniej w zakresie edukacji, a szczególnie tej, która podlega resortowi i kuratorom. Są to wielkości tak pomieszane, że trudno się zorientować. Chciałbym wiedzieć, ile będą wynosiły konkretnie wydatki rzeczowe bez honorariów i jaka jest relacja tych wydatków na 1996 r. w stosunku do odpowiedniej wielkości wydatków w 1995 r.?</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JanJastrzębski">Nigdzie nie znalazłem informacji o środkach na oddłużenie. I pytam: jak obecnie oceniany jest stan zadłużenia i jakie będzie to zadłużenie na koniec tego roku?</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JanJastrzębski">W 1994 r. Sejm podjął uchwałę o finansowaniu oświaty. I moje pytanie brzmi: w jakim stopniu przewidywana jest realizacja uchwały Sejmu z 24 czerwca 1994 r. w roku przyszłym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AnnaZalewska">Uważałam, że negocjacje w ramach Komisji Trójstronnej i rządu doprowadziły do tego, że posłowie nie muszą już występować tutaj o podwyżki dla nauczycieli. Skoro jednak ma to być tylko 47 zł, jak to podało chyba nieoficjalnie Ministerstwo Edukacji Narodowej, to wnoszę, aby nasza Komisja podjęła uchwałę, że przynajmniej połowę tego, co się przewiduje dla szkolnictwa wyższego przyznać należy także oświacie, aby w oświacie podwyżka była nie mniejsza. W ubiegłym roku nauczyciele mieli dwie podwyżki i dodatkowe wyrównanie, a na przyszły rok będzie to podwyżka w wysokości tylko 47 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanZaciura">Serię pytań wyczerpaliśmy. Mamy teraz odbyć wspólne posiedzenie z Komisję Samorządu Terytorialnego. Po tym posiedzeniu będziemy kontynuować obrady. Proszę pana ministra Derę, aby udzielił teraz możliwie krótkich odpowiedzi, a do dyskusji powrócimy po przerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzDera">Zmartwiło mnie to, że pan poseł Karpiński nie doszukał się liczbowych wielkości odnośnie kształcenia. Może rzeczywiście nie umieściliśmy tego w tabelach, ale w naszym ogólnym opracowaniu o projekcie budżetu są podane informacje, ile w jakich typach szkół mamy uczniów. Być może w przyszłości należy to podawać bardziej precyzyjnie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#KazimierzDera">Poseł Kracik zadał nam wiele pytań - z tym, że dwa są charakterystyczne i przeraził nimi i mnie, i - jak sądzę - posłów. Pan poseł stwierdził, że na kontynuowanie reformy w oświacie przeznaczamy 225 mld zł. Jest tu kłopot wynikający z denominacji: nie ten przecinek i nie to zero. Chodzi o 22,5 mld zł w starym nominale. I na spłatę kredytów przeznacza się nie 5 mld zł, a 5 mln zł. Każdy z nas się często myli, ja też się na tym potykam. Proszę nie traktować tego jako mojego taniego triumfu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#KazimierzDera">Kwota 22,5 mld starych złotych na finansowanie pewnego etapu prac związanych z reformą nie jest duża. Proszę na to spojrzeć nie tylko przez pryzmat szkolnictwa ogólnego, ale zawodowego i specjalnego, gdzie opracowania mamy już zaawansowane i wdrażane. To jest cała modernizacja szkół specjalnych, licea techniczne, druk programów. Mieści się w tym cała obudowa metodyczna. Z panem dr Słabińskim mamy nadal kontakt.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#KazimierzDera">Dlaczego jest taka dysproporcja w nakładach inwestycyjnych na licea ogólnokształcące i szkoły zawodowe, a skoro promujemy licea, to dlaczego dajemy więcej na szkoły zawodowe? W tych nakładach zawarte są środki na inwestycje już rozpoczęte, a nie na nowe zadania. Musimy uszanować te stany zaawansowania w tych typach szkół, które są, nie budujemy żadnego nowego obiektu dla szkoły zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#KazimierzDera">Jak sobie wyobrażamy kształcenie w liceum za 670 tys. zł miesięcznie na ucznia, skoro w szkole podstawowej ten koszt dochodzi do 2 mln zł? Jest tu pewna nieścisłość, bo z liczb, które pan podał wynika, że nie 670 tys. zł, a 884 tys. zł. Jest to rzeczywiście mało, ale licea ogólnokształcące mają również internaty i stypendia. Nawet jeżeli to odliczyć, to nie będzie to kwota 670 tys. zł. Możemy sobie to dodatkowo wyjaśnić. Dodam, że koszty kształcenia w szkole podstawowej były, są i będą wyższe niż w licach ogólnokształcących. W szkole podstawowej, ten koszt często sięga 2 mln zł, są to tereny wiejskie, małe klasy, rejony górskie. W liceum ogólnokształcącym klasa czyni oddział liczący często 35, a nawet 40 osób. Wiemy, że są to złe warunki pracy, ale to obniża koszty kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#KazimierzDera">Pani poseł Zalewska - i nie tylko ona - wypowiadała się w sprawie wydatków fakultatywnych na zajęcia z wychowania fizycznego. Stwierdzono, że mamy wspaniałych nauczycieli wf. Uważam, że chyba tak jeszcze nie jest, zwłaszcza w małych szkołach, gdzie pracują nauczyciele przysposobieni i gdzie nie ma sal gimnastycznych, a często nawet przyzwoitego korytarza do takich zajęć. Gdyby tam dali pieniądze, których nam przecież brakuje, byłoby to nieracjonalne, podobnie jak nie ma możliwości dodania w każdej szkole jednej godziny zajęć z wf. Trzeba dokonać jakiegoś wyboru i dlatego uznajemy, że trzeba przyznawać te środki tam, gdzie jest sala gimnastyczna i gdzie są nauczyciele z klasyfikacjami. Podobnie jest z chórami czy zespołami artystycznymi w szkołach. Trzeba utrzymywać je tam, gdzie są warunki i możliwości. Pewne rygory muszą być tu przestrzegane.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#KazimierzDera">O ile mógłby wzrosnąć wskaźnik nakładów na szkoły wyższe w produkcie krajowym brutto, gdybyśmy dołączyli tu wydatki na wyższe szkolnictwo wojskowe? Jest to około 0,06% chociaż trudno to wyliczyć precyzyjnie, bo wojsko nie ujawnia wszystkich kosztów.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#KazimierzDera">Podobnie jest ze wskaźnikiem udziału nakładów na oświatę w produkcie krajowym brutto, gdybyśmy uwzględnili środki przekazywane przez samorządy na przeszkolenia i dowóz dzieci. Jest to kwota w granicach 0,52–0,53%. Wystąpiła tu pewna tendencja malejąca, ponieważ zmalała też liczba przedszkoli. Podajemy te wielkości z 1994 r. Gdyby to uwzględnić, łączne nakłady na oświatę wraz z nakładami społecznymi przekraczają w sumie 4% produktu krajowego brutto. W naszych materiałach i zapisach raz jest mowa o budżecie państwa, a innym razem o łącznych nakładach i nie należy tego porównywać.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#KazimierzDera">Jeżeli chodzi o zadłużenie, to według mego stanu wiedzy na dzisiaj na otwarcie roku była to kwota około 4 bln zł zobowiązań wymagalnych; obecnie jest to w granicach 7 bln zł. Mówimy o zobowiązaniach wymagalnych, chociaż używamy też pojęcia zobowiązań łącznych. I nie jest to żaden wybieg. Wymagalne zobowiązania trzeba płacić, natomiast gdy jest rachunek, którego termin można jeszcze przesunąć, inaczej się je traktuje. Wszystko wskazuje na to, że rok bieżący zakończymy kwotą w granicach około 8 bln zł w starym nominale. Karne odsetki za zwłokę nie są tutaj szokujące, bo mamy sojuszników, którzy nawet odstępują od egzekwowania odsetek. ZUS na naszą usilną prośbę odstąpił od naliczania karnych odsetek za listopad i grudzień i to powszechnie w całym kraju, pod warunkiem, że na bieżąco i rzetelnie płacimy i że przedstawiamy metodę rozliczania. W kilku kuratoriach udało nam się sprowadzić nasze zobowiązania bieżące do zera i dzięki temu staliśmy się wobec ZUS wiarygodni. Odsetki w roku bieżącym nie przekraczają 0,8 bln zł. Jest to wysoka kwota, ale nie taka szokująca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanZaciura">W tym miejscu przerwiemy nasze obrady i wznowimy je po posiedzeniu wspólnym z Komisją Samorządu Terytorialnego. Do pana ministra mam prośbę, aby podane kwoty zobowiązań przedstawiono nam w podziale, jak duże zaległości spłat są w szkołach podstawowych, a także w innych placówkach, aby to można było rozliczyć, gdy będziemy rozmawiali o subwencji oświatowej. Dodam, że pan minister podał szokującą informację o wysokości kwoty odsetek. Miałem informację, że wynoszą one 2,8 bln zł, a usłyszeliśmy, że wynoszą one 0,8 bln zł. Do tej kwestii jeszcze wrócimy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JanZaciura">Na pytania odpowiadać będzie pan dyrektor Buśko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#EugeniuszBuśko">Spróbuję odpowiedzieć na pytania, które zostały postawione w pierwszej części. Rozpocznę od najłatwiejszych pytań.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#EugeniuszBuśko">Czy środki, które w budżecie przeznaczamy na finansowanie zadań państwowych zlecanych jednostkom niepaństwowym, w pytaniu pana posła Kracika nazwane dotacjami dla jednostek niepaństwowych, na organizację wypoczynku wakacyjnego młodzieży, ale również i innych zadań państwowych, rozliczane będą według reguł ustalonych ustawą o zamówieniach publicznych, czy uznaniowo? Czy będą rozliczane, czy zlecane?</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#EugeniuszBuśko">Przepisy ustawy o zamówieniach publicznych nie mają zastosowania do finansowania zadań zlecanych jednostkom niepaństwowym. Zatem jakie przepisy mają zastosowanie? Pan minister Dera referując ten problem w zagajeniu przytoczył ten przepis: nowe rozporządzenie Rady Ministrów z 13 lipca br. - sprzed 5 miesięcy - ogłoszone w Dzienniku Ustaw nr 87 poz. 437, które wejdzie w życie 1 stycznia 1996 r. i będzie regulowało w szczegółach zasady finansowania zadań w tym zakresie. Przepisy te nie przewidują przetargów publicznych na etapie wyboru oferenta, zleceniobiorcy. Jeżeli będziemy zlecać, a zlecamy corocznie określone zadania obu związkom harcerskim, obu organizacjom studenckim, to stosujemy zasadę oceny atrakcyjności programu, zgodności programu z kierunkiem działania resortu, z rodzajem zadań. W ten sposób formułuje się zlecenie.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#EugeniuszBuśko">Najistotniejsze jest jak rozliczane są te zadania. Rozliczane są zadaniowo. Zadanie musi być sparametryzowane liczbą uczestników, okresem trwania obozów szkoleniowych, wypoczynkowych, z czego w iloczynie otrzymujemy liczbę osobodni. Nie można się zgodzić w toku wykonywania zadania przez zleceniobiorcę, że on skróci lub wydłuży turnusy, zmniejszy bądź zwiększy liczbę uczestników. Liczba osobodni jest kwotą kontrolną.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#EugeniuszBuśko">Odpowiadam na pytanie drugie, które zadał pan poseł Kracik.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#EugeniuszBuśko">Co oznacza zapis, że w puli szkół ogólnokształcących specjalnych zawarte są środki na nauczanie w klasach specjalnych przy szkołach podstawowych? Gminy, które prowadzą szkoły z klasami specjalnymi, takich środków nie otrzymywały.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#EugeniuszBuśko">Jeżeli struktura szkoły podstawowej przewidywała istnienie w organizacji tej szkoły także klasy specjalnej, to jest taka praktyka, że cała szkoła podstawowa finansowana jest podmiotowo z rozdziału 7011 - „Szkoły podstawowe”, także ta klasa specjalna. Klasa ta nie była finansowana wyjątkowo z innego rozdziału „Szkoły specjalne”. Jeżeli tak, to w bazie naliczenia subwencji oświatowej, w bazie kwotowej, która została wyjęta z budżetu ministra edukacji narodowej i przeniesiona do subwencji oświatowej, znalazły się także środki, które były przeznaczane na finansowanie klas specjalnych szkół podstawowych. Można więc powiedzieć, że we wskaźniku 6,6% środki te są, natomiast pytanie należałoby postawić tak, czy algorytm, który uzgodniliśmy 2 miesiące temu i zastosowaliśmy w praktyce, dokonując podziału środków między 2,5 tys. gmin, uwzględnił w swoim rachunku to zjawisko?</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#EugeniuszBuśko">Przyznajemy się, że nie uwzględnił, tak jak nie uwzględnił mniejszości narodowych, tak też nie uwzględnił klas specjalnych. Należy dokonać oceny na ile koszt przypadający na 1 ucznia w klasie specjalnej szkoły specjalnej jest wyższy od kosztu przypadającego na 1 ucznia w szkole zwykłej. Statystyka odpowiada nam na to pytanie. Analiza dokonywana przez nas corocznie na potrzeby Komisji, informacja o realizacji podstawowych zadań, daje przegląd tych wskaźników.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#EugeniuszBuśko">O ile koszt przypadający na 1 ucznia w szkole ogólnokształcącej wynosił miesięcznie w 1994 r. 52–56 zł, to ucznia w szkole ogólnokształcącej specjalnej wynosił 160 zł, aż 3 razy drożej. W szkolnictwie zawodowym różnica ta nie jest aż tak ostra. Koszt przypadający na 1 ucznia w szkole zawodowej wynosi średnio 68 zł, a ucznia w szkole zawodowej specjalnej 100 zł, a więc prawie 2 razy drożej.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#EugeniuszBuśko">Oznacza to, że istotnie algorytm podziału środków, bez względu na to, czy jest zastosowany w stosunku do wszystkich 2,5 tys. gmin, czy jako autokorekta możliwa do wykonania nawet w toku realizacji budżetu, musi uwzględniać - jeżeli chcemy być aż do bólu sprawiedliwi - pewne uzupełnienie środków na klasy specjalne, jeżeli nie okaże się, że np. z innych powodów rachunek końcowy już to uwzględnił, czego może nawet nie zauważyliśmy w pierwszym podejściu.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#EugeniuszBuśko">Gdzie są środki na pomoc nauczycielom studiującym zaocznie w formie dopłat do czesnego? Gdzie są środki na odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli emerytów szkół podstawowych?</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#EugeniuszBuśko">Te wydatki, które są realizowane w sposób niepowszechny, indywidualny w każdej szkole w stosunku do jej pracowników i jej zadań, były ponoszone z rozdziału szkolnego szkoły podstawowej.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#EugeniuszBuśko">To, co jest każdemu nauczycielowi obligatoryjnie, indywidualnie należne, jak np. zasiłek na zagospodarowanie się nauczyciela, dowożenie opału do mieszkania nauczyciela, częściowy zwrot czynszu opłacanego przez nauczyciela szkoły podstawowej, pomoc zdrowotna dla nauczyciela - wszystko to jest w subwencji, bo było ponoszone z rozdziału 7911.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#EugeniuszBuśko">Natomiast pomoc materialna dla nauczycieli studiujących zaocznie, czy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli emerytów, świadczone były w sposób centralnie planowany, rozdzielany w stosunku do wszystkich uprawnionych do tego świadczenia, w tym także nauczycielom szkół podstawowych. Wydatki w tym zakresie, dla pewnego uproszczenia procedur, tradycyjnie ujmujemy, planujemy, bilansujemy w rozdziale 8295 „Pozostała działalność”, w związku z tym te środki nie weszły do podstawy skalkulowania subwencji oświatowej. Te środki planowane są nadal w części 33 Ministerstwa Edukacji Narodowej i będą poprzez kuratorów przekazywane gminom w formie, którą uznamy za właściwą, ujawniając zawsze o jakie środki chodzi. Gdy ZUS poda dane umożliwiające naliczenie funduszu socjalnego, wtedy będzie rozdzielnik. Gdy pojawi się sprawozdanie ilu nauczycieli studiuje w poszczególnych uczelniach i z jakich województw pochodzą, będzie rozdzielnik.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#EugeniuszBuśko">Odpowiadam na kolejne pytanie pana posła Kracika. Jaka jest podstawa prawna upoważniająca MEN do spłaty kredytów bankowych zaciągniętych w swoim czasie przez nauczycieli?</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#EugeniuszBuśko">Była taka podstawa prawna w Karcie nauczyciela i przez 8 lat nauczyciele zwracali się do banku o kredyt i pobierali go. Kredyt ten jest umarzany, wówczas gdy nauczyciel przepracował określoną, wskazaną w ustawie liczbę lat (6 lat). Nie jest umarzany, gdy nauczyciel wycofuje się, musi wówczas sam dokonać spłaty. Gdy nauczyciel przepracował w szkole 6 lat kredyt ów umarzany jest w ciężar budżetu państwa. My przez 8 lat zobowiązani byliśmy planować środki na ten cel. Rok przyszły będzie prawdopodobnie ostatnim rokiem planowania tych środków.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#EugeniuszBuśko">Jeszcze jedno pytanie posła Kracika.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#EugeniuszBuśko">Dlaczego w niektórych rozdziałach są tak zróżnicowane wielkości przyrostu w porównaniu do planu 1995 r.?</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#EugeniuszBuśko">Struktura budżetu MEN w oświacie składa się z 18 rozdziałów. Jest to dużo i jednocześnie mało. Jeżeli przyrównujemy rubryki - plan do planu, różne rzeczy mogą się ujawniać. Wskaźniki na ogół są do siebie zbliżone, ale między planem 1995 r., a projektem ustawy 1996 r. jest cały rok realizacji, w tym trzy podwyżki płac, inne zmiany, a także dostosowanie struktury rozdziałowej, podmiotowej budżetu MEN do potrzeb w chwili obecnej. Minister korzysta z uprawnień do przenoszenia wydatków między rozdziałami, wtedy gdy jest to uzasadnione. W związku z tym, że planujemy budżet na rok następny, przyrównujemy nie do ustawy roku poprzedniego tylko do przewidywanego wykonania roku poprzedzającego rok planowy. Gdybyśmy mieli pełną listę wskaźników, kwot, ustawa 1995 r. planowane wykonanie - 1995 r. i projekt ustawy 1996 r., prawdopodobnie różnice te uzasadnione mniejszym lub większym tempem przyrostu zadań statutowych, czy innymi powodami, byłyby do przyjęcia, byłyby mniej kontrowersyjne. Porównując plan do planu zawsze jest ryzyko, że ten 50% wzrost wydatków jest gdzieś niższy.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#EugeniuszBuśko">Przez cały zeszły rok stresowaliśmy się dynamicznym wzrostem wydatków w rozdziale „Pomoc dzieciom w rodzinach zastępczych”. W tym roku widzimy, że dynamika wzrostu w tym rozdziale na szczęście da się opanować. To zwalnia napięcie i nie wymaga od nas takiej czujności jak rok temu, gdy pan minister chciał, czy nie chciał musiał objaśniać Wysokiej Izbie na plenarnym posiedzeniu, jak w 1994 r. zdjął z inwestycji kilkaset miliardów złotych, bo w budżecie uchwalonym przez Sejm brakowało 500 mld starych zł na te rodziny. W budżecie przeznaczono 660 mln zł, a my wydaliśmy 1,100 bln starych zł. Minister w ciągu roku nie mógł powiedzieć rodzinom zastępczym, że nie będzie im świadczył pomocy, bo przecież były z nimi zawarte umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławWalicki">Ponieważ podczas porannej debaty padło pytanie dotyczące kalkulacyjnej liczby etatów i przeciętnej płacy, chciałbym przekazać państwu informacje na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#StanisławWalicki">Projekt budżetu państwa na 1996 r. w dziale 79 w części odnoszącej się do szkół i placówek prowadzonych przez ministra edukacji narodowej, przez ministrów resortowych, a także to, co jest w projekcie opisywane jako program pilotażowy, ale ten, który jest jeszcze w aktualnym stanie prawnym, tzn. bez konsekwencji ustawy o dużych miastach, przewiduje na te zadania 286.432 etaty. Limit bazowy, czyli środki na wynagrodzenia bez podwyżek skalkulowano na pułapie 2.346.885 zł. Umożliwia to ustalenie przeciętnej kalkulacyjnej płacy pracowników oświaty na poziomie 682,79 gr. W rezerwie, na podwyżkę płac tej grupy pracowników od 1 lipca przewidziana jest kwota 74,791 mln zł. Uwzględniając liczbę miesięcy, na które te pieniądze są przewidziane, tzn. 6, uwzględniając kalkulacyjną liczbę etatów, umożliwia to wdrożenie przeciętnej kalkulacyjnej podwyżki na poziomie 43,52 gr. Gdybyśmy porównali procentową skalę wzrostu, to odpowiada to 6,4% waloryzacji. Przedstawiam państwu to, o czym mówi projekt w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#StanisławWalicki">Ponieważ padło jeszcze jedno pytanie pana posła Baszczyńskiego, czy w projekcie uwzględniony był fakt, że w budżecie 1995 r. były trzy podwyżki?</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#StanisławWalicki">Od stycznia uwzględniono, tylko że tego niejako nie widać, ponieważ podwyżka od stycznia opiewała na 12 miesięcy. Dlatego przeniesienie tych kwot nie rodzi dodatkowych skutków przechodzących w odróżnieniu od wdrożonej podwyżki w trakcie roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanZaciura">Panie dyrektorze, nie odpowiedział pan, jaka jest różnica między etatami faktycznymi a kalkulacyjnymi? Czy jest niedobór?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławWalicki">Nie mogę mówić o 1996 r., ponieważ się on jeszcze nie rozpoczął. Nie zakończył się jeszcze 1995 r., mogę zatem jedynie podać państwu informacje o tym, jakie jest wykonanie zatrudnienia za okres trzech kwartałów według sprawozdawczości budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#StanisławWalicki">W szkołach i placówkach prowadzonych przez kuratorów oświaty, w jednostkach budżetowych mieliśmy zatrudnionych w tym okresie 492.348 pracowników. Kalkulacyjna liczba etatów odpowiadająca tej części oświaty wynosi 490.735 etatów. W związku z powyższym jest o 1,5 tys. wyższe zatrudnienie niż przewiduje to kalkulacyjna liczba etatów, przed powrotem palaczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanZaciura">Właśnie, palacze i nowe zadania w szkolnictwie ponadpodstawowym w następnym roku, jak się przełożą na dodatkową liczbę etatów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławWalicki">Projekt budżetu nie przewiduje zwiększenia liczby etatów w sferze budżetowej. Zakłada się stabilizację tej wielkości. Te kwestie nie są przekładane na kalkulacyjną liczbę etatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanZaciura">Czy w związku z tym w 1996 r. nie będzie różnicy między kalkulacyjną a rzeczywistą liczbą etatów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławWalicki">Ponieważ w sprawozdaniu budżetowym, o którym wspomniałem, wykazywane są także stany zatrudnienia na koniec okresu sprawozdawczego, czyli na 30 września 1995 r., warto odnotować fakt, że zatrudnienie na ten okres, już po rozpoczęciu roku szkolnego było niższe i wyniosło ok. 474 tys. etatów, a więc o ok. 18 tys. mniej niż wykonanie średnio za trzy kwartały.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#StanisławWalicki">Gdyby ta tendencja nie uległa zmianie, gdyby przyjście 15 października palaczy, których liczbę szacujemy na ok. 12 tys., zostało utrzymane, to przypuszczalnie średnioroczne zatrudnienie w 1995 r. byłoby na pułapie zbliżonym, równym kalkulacyjnej liczbie etatów. Stwarzałoby to także przesłanki do tego, by w 1996 r. wielkości te były także ze sobą skorelowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanZaciura">Jeszcze jedno pytanie. Mówiliśmy o oświacie gminnej. Stwierdzano, że będzie zmniejszała się liczba dzieci, by w którymś roku osiągnąć swój pułap. Obecnie pewna fala młodzieży przechodzi przez szkolnictwo średnie, wynikałoby z tego, że powstaną nowe, konieczne, dodatkowe zadania w 1996 r. do realizowania w szkolnictwie ponadpodstawowym, a skoro tak, to wywołają przecież one skutki w zatrudnieniu. Według mojej wiedzy będzie konieczność uruchomienia co najmniej 2 tys. dodatkowych oddziałów. Nie da się tych środków przesunąć ze szkół podstawowych, bo te oszczędności automatycznie się nie rozłożą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławWalicki">Wzrost zadań, który niewątpliwie wystąpi w obszarze szkolnictwa ponadpodstawowego, szkolnictwa specjalnego oraz opieki nad dzieckiem w placówkach opieki całkowitej i w rodzinach zastępczych może być zrealizowany dwojako: przez zwiększenie zatrudnienia, co przy nie zmienionych środkach na wynagrodzenia osobowe będzie rzutować na wysokość realnej, przeciętnej płacy w oświacie. Może być też zrealizowany w taki sposób, że wzrośnie jeszcze liczebność oddziałów w szkołach ponadpodstawowych. Nie jestem zwolennikiem ani jednego ani drugiego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławWalicki">Mamy paradoksalną sytuację, że przeciętna liczebność klas w szkołach podstawowych wynosi ok. 22 uczniów na jeden oddział, w pierwszych klasach szkoły podstawowej spadła ona nawet do 19, natomiast w liceach ogólnokształcących przekroczyła 30–31 osób w oddziale szkolnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyZdrada">Czy są pewne rezerwy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KazimierzDera">Te rezerwy muszą powstać i powstają. Jest to proces powolny. Nie chcemy dokonywać redukcji z naturalnego ruchu kadrowego. Były rozbudowane struktury administracyjne w szkołach ponadpodstawowych, zwłaszcza w zespołach szkół - średnich szkołach technicznych. Komputeryzacja, mechanizacja pewnych czynności, daje pewną rezerwę.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#KazimierzDera">1996 r. daje nam szansę. Nie ukrywam, że w perspektywie będziemy mieli zjawisko pozytywne - budżet będzie łaskawszy dla szkół podstawowych po 1996 r. Zadania, zwłaszcza w mieście, będą dostrzegalnie mniejsze. Będzie spadała liczba oddziałów. Większość szkół miejskich będzie miała również zadania prowadzenia oświaty ponadpodstawowej. W ich zakresie będzie więc ruch kadrowy.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#KazimierzDera">Mamy również przed sobą konieczność bliższego przeanalizowania struktur zatrudnienia w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, w domach małego dziecka. Nie wykluczam, że jeżeli będzie ta tendencja, która jest w 1995 r., będzie możliwość zlikwidowania - poprzez połączenie - kilku placówek, albowiem nie obserwujemy tu przyrostu, a jest zmniejszenie. Są to placówki, gdzie jest szczególnie dużo etatów obsługi. Są to te dolne granice rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#KazimierzDera">Wszystko wskazuje na to, że 1997 r. będzie rokiem kolejnej gospodarczej poprawy. O 5% korzystniejszy budżet 1997 r. da nam gwarancję lepszych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanZaciura">Kilkakrotnie powoływano się na opinie Związku Nauczycielstwa Polskiego. W tej opinii napisane jest, że w szkolnictwie ponadpodstawowym bez względu na to, czy w resortowym, czy w tym, które będzie przekazane wielkim miastom, zwiększą się zadania i tu nie będzie zbilansowania ok. 10 tys. etatów. Jeżeli jesteście państwo w stanie udowodnić, że ta diagnoza jest nieprawidłowa, to proszę o argumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KazimierzDera">To powinien uargumentować ten, kto taką opinię daje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławKracik">Pytanie, na które odpowiadał pan dyrektor Buśko dotyczące klas specjalnych, było zupełnie inne niż odpowiedź. Chodzi mi o to, co znajduje się na str. 212 drugi akapit - mówi się tam o klasach specjalnych przy szkołach podstawowych, które mają być finansowane z puli szkół ogólnokształcących specjalnych. Sądzę, że należałoby to wykreślić i niczego więcej nie oczekiwałem.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#StanisławKracik">Druga sprawa. Nie słyszałem odpowiedzi na pytanie o długi i o pomysł na kompensatę tego, co „wisi” nad budżetem na przyszły rok. Jeżeli odpowiedź na to pytanie została udzielona wcześniej, w sposób fragmentaryczny, ale w różnych etapach tej dyskusji i państwo uważacie, że nic nie ma więcej do dodania, to nie domagam się tej odpowiedzi. Pragnę tylko zaznaczyć, że w moim odczuciu, jest w tej sprawie ciągle znak zapytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanZaciura">Ponieważ była cała seria pytań i niewątpliwie najwięcej z nich należało do pana posła Kracika, proszę żeby zgłosili się ci posłowie, którzy nie otrzymali odpowiedzi na swoje pytania. Proszę ponowić pytania.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JanZaciura">Rozumiem, że problem zadłużenia, jego struktury i wyjścia z niego, jest nie wyjaśniony.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JanZaciura">Głos zabierze pani prezes Dunajska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#BożenaDunajska">Chciałabym nawiązać do sprawy etatów kalkulacyjnych. Nie wiem, czy jesteśmy zaniepokojeni, czy zadowoleni z wiadomości otrzymanej od pana dyrektora Walickiego, że nie ma różnic między etatami kalkulacyjnymi, a rzeczywistymi, a już na pewno nie będzie ich w 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#BożenaDunajska">Natomiast 23 listopada na spotkaniu w ministerstwie ze związkami zawodowymi, gdy dzieliliśmy wyrównanie wynagrodzeń powyżej 6% inflacji, czyli sławne 38 zł, okazało się, że nauczyciele i pracownicy oświaty nie dostaną kwoty 38 zł, ponieważ jest różnica w etatach kalkulacyjnych i etatach rzeczywistych, które właśnie 23 listopada ze sprawozdania RB-70, były zupełnie inne niż przed chwilą usłyszeliśmy.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#BożenaDunajska">Mianowicie w tej chwili usłyszałam, ze sprawozdania za trzy kwartały, że jest 482.348 etatów. Natomiast w wydrukach komputerowych mamy zupełnie inne liczby. Zupełnie inaczej wygląda to również w tabelce przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej z 23 listopada. Właśnie tutaj było mówione o tym, że różnica wynosi 10 tys. etatów, po uwzględnieniu palaczy, czyli że na nauczyciela i pracownika oświaty wyrównanie to będzie wynosiło średnio 37,25 gr. Wynikałoby to właśnie z tej 10-tysięcznej różnicy między etatami kalkulacyjnymi a rzeczywistymi.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#BożenaDunajska">Czuję, że będziemy zmuszeni ze związkami wrócić do ministerstwa i uzgodnić to wyrównanie w wysokości może większej niż 38 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanZaciura">Czy są jeszcze wątpliwości w zakresie oświaty i szkolnictwa wyższego? Proszę pamiętać, że my prowadzimy teraz dyskusję łączną. Pan poseł Zdrada podpowiada mi, że w sprawie szkolnictwa wyższego w ogóle nie było odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KazimierzDera">Problem dofinansowania i przewidywanego rozdziału środków na zadania inwestycyjne. Pan poseł Zdrada pytał o inwestycje w sprawie Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#KazimierzDera">Nie mamy szczegółowo rozdysponowanych środków na 1996 r., co nie oznacza, że nie poczyniliśmy wstępnych prac w tym zakresie. Wstępnych - nie wiążących, a to jest najtrudniej podawać publicznie, a jeszcze w parlamencie, bo z reguły kojarzone jest to z decyzją. Mogę mówić tylko o wstępnych przymiarkach.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#KazimierzDera">Od początku te obie inwestycje chcemy traktować równo, czyli w granicy po 40 mld zł w starym nominale. Dotyczy to wspomnianych wyżej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#KazimierzDera">Natomiast w sprawie Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, której budowa z hukiem została zainaugurowana z udziałem posłów i ministrów, niewiele się dzieje. Budowa została rozpoczęta. W latach 1996 i 1997 nie angażuje się w to środków z budżetu państwa, a wyłącznie środki z fundacji. Fundacja uzyskuje środki z eksploatacji, z dzierżawy obiektów na skrzyżowaniu ul. Nowy Świat z Al. Jerozolimskimi. W 1998 r. musimy wejść z zasilaniem tej inwestycji ze środków edukacji.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#KazimierzDera">Natomiast, jeżeli chodzi o Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, z naszej strony jest takie życzenie i gotowość, aby jeszcze w tym roku przekazać na ten cel ok. 2 mld starych zł. Skąd one się wzięły w grudniu? Stąd, że Politechnika Warszawska nie wykorzystuje środków, które ma już kolejny raz. Chcemy zwrócić się do rektora tej uczelni, że jeżeli tych środków nie wykorzysta na zasadzie wymiany, by tych środków nie zamrażać, przekaże się je na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#KazimierzDera">O długach. W miarę możliwości starałem się tłumaczyć, może zbyt zawile, bo problem do końca nie jest rozwiązany, ale jest przygotowywany. Mianowicie, po raz trzeci przygotowujemy na posiedzenie rządu materiały, co będzie stanowiło temat szczegółowego rozpoznania przez najwyższe władze rządowe. Wielkości zadłużenia, w jakich zadaniach, gdzie? Geografia - szkoły podstawowe, szkoły ponadpodstawowe, pilotaż. Jest obecnie przygotowywana dokładna analiza, zbieramy materiały. Czynimy wszystko, żeby na koniec roku wielkości te nie przekroczyły wymagalnych w długach 8 bln starych zł. Podjęliśmy wiele zadań - o jednym już wspomniałem, ale jeszcze raz przypomnę - operację z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, że w listopadzie i grudniu nie mamy naliczonych odsetek, przez fakt określonych wielkości spłat planowych. Jest to dosyć istotny zabieg.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#KazimierzDera">Druga sprawa. Kuratorzy, a za pośrednictwem kuratorów dyrektorzy, otrzymali polecenie, że nie mogą do końca roku podejmować żadnych zobowiązań finansowych, jeżeli nie mają pieniędzy bez indywidualnej, osobistej zgody kuratora po to, żeby ten proces był kontrolowany w sytuacji, jeżeliby nastąpiła przyspieszona operacja zmniejszenia zobowiązań szkół podstawowych, które przechodzą pod zarząd samorządów. Może bowiem zaistnieć taka sytuacja, że przed końcem roku będzie możliwość spłacić w części te zobowiązania, które powstały w szkołach podstawowych, nie kosztem budżetu szkół ponadpodstawowych w przyszłym roku. Żeby w związku z tym nie zaistniał żaden mechanizm wpadania w ostatnich dniach w nowe zobowiązania. To, na co nie znajdziemy środków w br., trzeba będzie wziąć z budżetu. Mogą się one znaleźć w budżecie, jeżeli będzie korzystniejszy budżet. Nie ma takiej rządowej decyzji, ale taka jest wiara nas, przygotowujących te materiały. Chcemy przygotować konkretne propozycje, terminy. Jaki będzie rezultat tego na posiedzeniu rządu, nie mogę w tej chwili wiedzieć. Jedno jest pewne i w tym względzie jest pełna determinacja, że gmina nie przejmie żadnej placówki z zobowiązaniami, z wyjątkiem tego, o czym mówiliśmy - podatku od osób fizycznych za grudzień. Parokrotnie w różnych gremiach już o tym mówiliśmy i nie będę wyjaśniał dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#KazimierzDera">Niektórzy z uporem po trzy razy pytają się mnie dlaczego? Bo takie rozwiązanie jest, co wyjaśnialiśmy szczegółowo. Resztę zobowiązań spłacamy. Tak samo będzie ze szkołami, które będą przejęte w ramach pilotażu. Ich zobowiązania pozostaną na kuratorach i w pierwszych miesiącach trzeba będzie tę operację przeprowadzić. Nie mamy obecnie na to gotowej recepty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanZaciura">Nadal nie jest wyjaśniona sprawa różnicy etatów. Perturbacje, które są obecnie przy wdrażaniu płac w oświacie, a dowody na to pochodzą z różnych województw, świadczą o tym, że między kalkulacją a rzeczywistością jest określona różnica. Problemem jest to, żebyśmy ustalili jaka to jest wielkość. Od tej wielkości zależy to, czy będziemy czegoś żądać, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JanZaciura">Jeżeli strona rządowa uważa, że jest bardzo dobrze, to nie będziemy dyskutować. Czy pan dyrektor Walicki zechciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławWalicki">Właśnie w tej kwestii było pytanie pani prezes Dunajskiej, jeśli pan przewodniczący pozwoli, specjalnie dla pani prezes powtórzę ten fragment mojej wypowiedzi, który odnosił się do danych statystycznych i kalkulacyjnych etatów.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#StanisławWalicki">Od państwa biorących udział w tym spotkaniu zależeć będzie ocena, czy moja poprzednia wypowiedź i to co teraz powiem, różnią się od siebie.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#StanisławWalicki">Podałem informację ze sprawozdawczości budżetowej o 1,5 tys. faktycznie wyższym zatrudnieniu średnio za trzy kwartały 1995 r. w porównaniu do kalkulacyjnej liczby etatów.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#StanisławWalicki">Dokładnie te same informacje były przedstawiane na spotkaniu ze związkami zawodowymi, wtedy gdy uzgadnialiśmy sposób dystrybucji i jednorazowej wypłaty w grudniu kwoty 38 zł.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#StanisławWalicki">W zależności od tego, jak będzie przebiegało zatrudnienie w III kwartale, tzn. w miesiącach: wrześniu, październiku, listopadzie, a także to, co stanie się w grudniu, od tego będzie zależeć, czy ta nadwyżka faktycznego zatrudnienia nad kalkulacyjną liczbą etatów utrzyma się, czy będzie wyższa, czy - jak na to by wskazywał stan na 30 września 1995 r. - stwarzał przesłanki, że bliscy będziemy kalkulacyjnej liczby etatów.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#StanisławWalicki">Odnosi się to do prognoz i dlatego w rozmowach ze związkami zawodowymi i w poleceniach dla kuratorów nie wskazaliśmy konkretnej kwoty, która ma być wypłacana, ponieważ może być ona uzależniona od procesów dotyczących zatrudnienia. Starałem się to w sposób możliwie jasny i precyzyjny przedstawić w moim poprzednim wystąpieniu. Potwierdzam to nadal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Być może przez to, że jesteśmy wszyscy zmęczeni, nie zrozumiałem istoty wypowiedzi pana ministra na temat zadłużenia. Chciałbym postawić proste pytanie i usłyszeć na nie odpowiedź tak lub nie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Pierwsze pytanie. Czy jest przewidziana dodatkowa pula, która nie jest ujęta w prawach budżetowych, na wyrównanie długów, które obciążają konto oświaty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzDera">Czy na wszystko jest odpowiedź tak lub nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Na proste pytania odpowiedzi są oczywiste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzDera">Odpowiadam, nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Jeżeli pan odpowiada nie, mam następne pytanie.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Czy w związku z tym należy rozumieć, że te wszystkie rachunki, które są niezapłacone, będą musiały być zapłacone z tych pieniędzy, które przewiduje budżet na przyszły rok?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KazimierzDera">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Z czego tego rachunki będą zapłacone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzDera">Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć po posiedzeniu rządu, Rady Ministrów, gdy przedstawię materiały i będę znał stanowisko rządu. Taki wygłosiłem pogląd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Przepraszam, dopiero w tej chwili zrozumiałem istotę wypowiedzi pana ministra. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JanZaciura">Przypominam, że w czasie dyskusji były zgłoszone określone wnioski odnośnie do budżetu szkolnictwa wyższego, do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nie wspomnę o tym, co mówiliśmy przy okazji omawiania tematu subwencji. Sądzę, że powinniśmy się zbliżać do pewnych konkluzji. Jeżeli nie wypracujemy ich w dniu dzisiejszym, jutro będziemy musieli kontynuować obrady. Chciałbym jednak, żebyśmy pamiętali o tym z czego wyszliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyZdrada">Dziękuję panie ministrze za informacje dotyczące inwestycji przyszłorocznych i mogę zapewnić, że wszelkie zmiany in plus nie będą kwestionowane.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JerzyZdrada">Zwracam uwagę, że mamy niewiele czasu do „magicznego 2000 r.”, w którym byłaby okazja „pokazać się” wobec Europy.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JerzyZdrada">Chciałbym zapytać, czy istnieje możliwość zastosowania procedur oddłużeniowych dla szkół wyższych. Nie jest to możliwe w takim mechanizmie, jaki się stosuje, ale wiadomo jest - ministerstwo tego nie ukrywa - w materiałach, które otrzymaliśmy z Najwyższej Izby Kontroli, widać było, że na 55 wyższych uczelni podległych ministerstwu, 49 ma mniejsze lub większe długi, a jedna - czego przykład dziś podawaliśmy - nawet poważny, jeżeli chodzi o budżet tej uczelni. Czy jest możliwa jakaś pomoc? Prosiłbym o odpowiedź na to pytanie, a także w sprawie dwóch wniosków, które przedstawiłem, a mianowicie - zwiększenia budżetu Ossolineum o 300 tys. zł i wyasygnowania dalszych 2,8 mln zł na potrzeby Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych dla zagospodarowania tego majątku, który już mają w postaci dokończonych robót inwestycyjnych i konieczność przejęcia wielu akt materiałów, które powinny być przechowywane.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JerzyZdrada">Trzecia sprawa - o czym, jak sądzę, ministerstwo dobrze wie, żebyście nie sądzili, że ze strony szkół wyższych żądania inwestycyjne nie są wspierane przez inne czynniki. Przynajmniej w Krakowie środki, którymi dysponują szkoły wyższe na utrzymanie substancji w zabytkowych budynkach, obiektach które czasami są klasy zerowej, jak Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego, pochodzą również ze środków z budżetu państwa, ale spoza działu, który obejmuje szkolnictwo wyższe, czy naukę. Dotyczy to niemałych obiektów, bo UJ właśnie z tych środków w tym roku odnawia Collegium Novum, Collegium Medicum. Politechnika Krakowska - budynek Pałacu Królewskiego, gdzie będzie wydział Politechniki Krakowskiej. Akademia Muzyczna - swój piękny budynek przy ul. Basztowej. Akademia Sztuk Pięknych - swój główny gmach. Wyższa Szkoła Teatralna - częściowo finansowany remont gmachu przy ul. Straszewskiego i Akademia Ekonomiczna, która ma niemałe wpływy własne, a na cele restauracyjne korzysta ze środków Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, który jest w Kancelarii Prezydenta RP.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JerzyZdrada">Chciałbym powiedzieć, że bez tych środków, przy środkach tylko z Ministerstwa Edukacji Narodowej byłoby niemożliwe zachowanie tego, co jest wartością kulturową całego narodu. Jeżeli więc zwracam się o środki na inwestycje np. dla Biblioteki Jagiellońskiej, to mam pełną świadomość, że podobne sumy albo i większe dla Uniwersytetu pochodzą zupełnie z innych źródeł, dzięki czemu krakowskie szkoły wyższe całkiem dobrze się mają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#KazimierzDera">Nie ma, niestety, takiego mechanizmu wobec szkół wyższych, jak oddłużenie. Z Uniwersytetem Wrocławskim mamy wiele problemów. Został powołany swoisty sztab antykryzysowy, gdzie przyjęliśmy i wypracowaliśmy bardzo precyzyjny program dochodzenia do kondycji. Musieliśmy dać nie drukowane „weksle”, papiery gwarancyjne wobec ich wierzycieli, którzy być może nie dowierzali bezpośrednio kierownictwu uczelni, natomiast w ten sposób uzyskali potwierdzenie, że jest program, który idzie w dobrym kierunku i uczelnia ma tendencje pomniejszania zobowiązań. Dzięki temu wielu wierzycieli uspokaja się i rezygnuje lub ogranicza naliczenie odsetek - mam na myśli elektrownie, ciepłownie. Nasze wspomaganie polega na tym, że wkraczamy w rozmowy, co uspokaja wierzycieli, wydłuża okres spłat lub rozkłada je na raty. Innym mechanizm jest uruchomienie z pewnym wyprzedzeniem ich środków, które w ramach algorytmu i wielkości są naliczone na tę uczelnię. Dajemy je z pewnym wyprzedzeniem. Jest to proces kontrolowany, który łagodzi, ale nie rozwiązuje problemów, mimo to daje pewną szansę.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#KazimierzDera">Ten główny podstawowy program polegający na daleko idącej redukcji zatrudnienia jest głównym gwarantem poważnego zejścia z bieżącymi wydatkami, nie powiększa się wydatków. Wydatki nie tylko stanęły w miejscu, ale od kilku miesięcy obserwujemy zmniejszanie się wysokości zobowiązań. Będziemy starali się z wyprzedzaniem, w ramach ich budżetu, te transze wprowadzić w 1996 r., to również łagodzi i daje rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#KazimierzDera">Jest pewna szansa rozmowy z innymi rektorami o tym, co by powiedzieli, gdybyśmy zorganizowali swoistą składkę. Rozmawiałem już z kilkunastoma rektorami. Jest gotowość zrzeczenia się na rzecz pomocy temu Uniwersytetowi w symbolicznej kwocie. Jak dotąd tylko kilku znaczących rektorów zapowiedziało taką gotowość w tym przypadku i tylko względem Uniwersytetu Wrocławskiego. Rozpatrujemy i ten wariant. Nie byłyby to znaczące kwoty w sensie zdejmowania ich z jakiejś uczelni, a dawałoby szansę.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#KazimierzDera">Pokryliśmy pewne zobowiązania, te najbardziej bieżące, związane z remontami. Nie ma więc już dramatu, że nie ma pieniędzy na wypłaty. Minął kryzys, że przyrastają zobowiązania i nie wiadomo, jak z tego wybrnąć. 1996 r. będzie fatalnym rokiem dla tej uczelni, jeszcze nie wyzerują budżetu, ale jest to już proces kontrolowany.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#KazimierzDera">Co do Fundacji im. Ossolińskich. Jest to specyficzna fundacja, ważna. Znajduje u nas zrozumienie. My mamy jednak ograniczone w tym względzie możliwości. Z innymi fundacjami mamy taką umowę, że ta inna fundacja tę fundację chce poprzeć. Podejmujemy tego typu rozwiązania. Jest to troszkę karkołomne, ale istnieje tylko taka możliwość. Odbyłem rozmowę z dwoma prezesami fundacji. Nie wykluczam, że spotkamy się jeszcze w tym roku z prezesem Fundacji Ossolińskich i myślę, że nieco złagodzimy sytuację. Nie możemy prosto z budżetu przekazywać środków.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#KazimierzDera">Archiwum. Na posiedzeniu rządu ta sprawa była poruszana. Broniliśmy jej do upadłego, bez większych rezultatów. Udało nam się minimalnie podnieść budżet Archiwum na 1996 r., ale nie w wielkościach, jakie są oczekiwane. Jest cień gotowości ze strony premiera, gdy budżet będzie przyjęty, żeby z rezerwy uruchomić część na początku roku, albowiem jest pełna świadomość dramatu jaki dotyczy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#KazimierzDera">Zgadzam się z panem, panie pośle, co do konieczności priorytetu inwestycji, zwłaszcza Głównej Biblioteki Jagiellońskiej, z naszej strony nie ma złej woli. Będziemy również, jak w przypadku innych fundatorów, którzy chcą przekazać środki, jeżeli mają gwarancje wyższych władz, dawać te gwarancje i poparcia. Otwiera to drogę różnym fundacjom. W przypadku Uniwersytetu Jagiellońskiego jesteśmy otwarci na to, by takimi dokumentami służyć. Odnosi to dobry skutek, gdyż przedstawiamy w jaki sposób strona rządowa będzie uczestniczyła w inwestycjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanZaciura">Proponuję, żebyśmy spróbowali zrobić podsumowanie i wysnuć konkluzje, ale rozpoczniemy od prac najprostszych, najłatwiejszych, najmniej kontrowersyjnych. Od nich przejdziemy do spraw najtrudniejszych, największych. Do tych największych spraw zalicza się wniosek pana posła Dołowego. Rozpoczniemy od dołu, przez oświatę, Ministerstwo Edukacji Narodowej, do szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#JanZaciura">Po pierwsze, w ub.r. w naszej opinii zapisaliśmy w sprawie oświaty żądanie oddłużenia oświaty do końca roku albo zwiększenia nakładów na oświatę, równą wielkości zadłużenia. Proponowałbym, umieścić w naszej opinii takie żądanie, trochę alternatywne, żebyśmy wraz z posłem Zdradą będąc na posiedzeniu Komisji budżetu mogli przedstawić to w dwóch wariantach. Ponieważ minister mówi, że Rada Ministrów będzie jeszcze sprawę rozważała, zastosować formę żądania, które wycofamy, gdyby Rada Ministrów podjęła decyzje pozytywne, jeżeli nie, utrzymujemy jako konieczność zwiększenia środków. Musielibyśmy przy tym napisać, że chodzi o zadłużenie szkół podstawowych o 450 tys. zł i szkół ponadpodstawowych o 350 tys. zł, w tym mogą być uwzględnione zadłużenia, którymi są obciążone szkoły, które przejdą do pilotażu. W ten sposób realizowalibyśmy postulat, żeby szkoły podstawowe, które będą przekazywane do pilotażu zostały uwzględnione do oddłużenia.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#JanZaciura">Były wymienione dwie wielkości kontrowersyjne. Pan minister podawał mniejszą. W dyskusji pan poseł Kracik i ja również słyszałem większą wielkość, mianowicie 2,8 bln starych zł. Czy my to tak rozbijemy, czy nie, trudno powiedzieć. W opinii związkowej napisaliśmy, że wynagrodzenia w zadłużeniach stanowią 8%, z tego podatek stanowią 88, składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych 57%, dostawy towarów i usługi 33%. Wielkość ta jest w rozbiciu procentowym. Jak my to rozbiliśmy jest tajemnicą Poliszynela, ale wynika z tego, że największą pozycję zadłużenia stanowi Zakład Ubezpieczeń Społecznych i podatek od osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#JanZaciura">Gdybyśmy mogli zaproponować, żeby tak napisać w naszej opinii, jeżeli chodzi o oświatę i wychowanie, czyli dział 79, że w sprawie zadłużenia specyfikujemy z punktu widzenia rodzaju szkół. Przy szkołach ponadpodstawowych mówimy, że są to zadłużenia szkół, które będą przekazane w ramach ustawy o wielkich miastach i żądamy oddłużenia lub zwiększenia nakładów na te działy.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#JanZaciura">Czy w tej sprawie moglibyśmy uzyskać konsensus bez potrzeby głosowania? Jest to powtarzany zeszłoroczny wariant. Tak? Rozumiem, że możemy przyjąć to jako część uzgodnioną.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#JanZaciura">Jeżeli chodzi o oświatę tzw. rządową, według różnych wyliczeń jednak w dalszym ciągu nie są skalkulowane etaty. Tych nieskalkulowanych etatów jest nie 10 tys., a 8400. W związku z tym na oświatę rządową w budżecie na 1996 r. brakuje ok. 100 tys. zł na zbilansowanie tej liczby etatów. Wiąże się z tym, że w związku z wyżem demograficznym, objęcie młodzieży w wieku 15–19 lat obowiązkiem szkolnym, czy dostępnością do szkoły spowoduje wzrost o 2,3 tys. nowych oddziałów w szkolnictwie ponadpodstawowym. Jak to się rozłoży - czy w pilotażu, czy wyłącznie w części rządowej, w tej chwili tego nie wiem, ale będzie potrzeba zwiększyć nakłady o ok. 62.500 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#JanZaciura">Czy to obliczenie w sensie rachunkowym, jeżeli jest niedoszacowana liczba etatów o ok. 8400 w stosunku do rzeczywistego zatrudnienia, jeżeli wzrosną zadania w szkolnictwie ponadpodstawowym, jest prawidłowe? Czy nie ma tu błędu rachunkowego, jeśli chodzi o konsekwencje finansowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#KazimierzDera">W mojej ocenie są to wyliczenia dokładne i nie przesadzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JanZaciura">Czy w sprawie doszacowania tej liczby etatów kalkulacyjnych, które spowodowałyby konieczność zwiększenia płac faktycznie o 100 tys. zł, są uwagi?</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JanZaciura">Proszę, pan poseł Kracik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#StanisławKracik">Chciałbym jednak prosić pana przewodniczącego o ujawnienie tego, jak doszedł do tych 8 tys. etatów? Jeżeli uczniów jest 50 tys. więcej, to licząc po 24 na oddział, tj. 2,8 tys. oddziałów razy 1,5 czy nawet razy 2, to do 8 tys. nijak nie dochodzi. Z moich wyliczeń wynika, że jest to 4 tys., a 4 tys. nie daje 1 bln zł tylko 0,5 bln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#KazimierzDera">Pan przewodniczący ma o tyle rację, panie pośle, bo my w szkole podstawowej na jeden oddział liczymy, gdy sytuacja jest „sterylna” - nikt nie choruje, nie ma zastępstwa, 1,5 etatu - to jest nierealne, a więc 2 etaty. Natomiast w szkole średniej liczymy 3 etaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanZaciura">Pan dyrektor Walicki przyznał się do 1,5 tys. etatów niezbilansowanych. Różnica w zatrudnieniu palaczy występuje tu w istotnej wielkości i można byłoby stosować różne pozycje, nawet zwiększając tę pulę. Uważam, że niewątpliwie stronie rządowej niewygodnie jest popierać posła, czy przewodniczącego, który żąda zwiększania liczby etatów i środków, bo mają za zadanie bronić budżet. Pytałem tylko o to, czy są błędy w rachunkach, a nie o to, czy pan minister się zgadza z ideą sformułowanego wniosku. Czy ktoś z państwa w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#SergiuszKarpiński">Wolałbym lub raczej opowiadałbym się za taką wersją, gdzie wypisalibyśmy oddzielnie aktualne niedoszacowanie zatrudnienia i to co będzie wynikało dla oświaty ponadpodstawowej ze względu na zwiększenie zadań od 1 września przyszłego roku. Być może to pozwoli na bardziej precyzyjne operowanie środkami finansowymi na prowadzenie szkół. Od 1 lipca przyszłego roku, przy podwyżce musimy uwzględnić, że będzie to większe zatrudnienie od 1 września. Wszystko to będzie miało skutki, które dadzą się przeliczyć na średnią podwyżkę wynagrodzenia pracownika oświaty, czy nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#SergiuszKarpiński">Wydaje mi się, że nie możemy swobodnie napisać, że brakuje tyle i tyle pieniędzy. Nie uważam też, że powinniśmy to liczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JanZaciura">Myślę, że MEN pomoże nam rozpisać tę wielkość. Dobrze, że pan poseł Karpiński zgłasza taką wątpliwość, bo na posiedzeniu komisji budżetowej nie będzie wcale tak łatwo to udowodnić. Musi być podany obecny stan zatrudnienia, obecna liczba oddziałów, wzrastająca liczba oddziałów od 1 września, podane skutki przez 4 miesiące w 1996 r. Oczywiście taka kalkulacja nie jest łatwa i należy ją uzasadniać częściowo w opinii, a częściowo w materiałach, z którymi udajemy się na posiedzenie komisji budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#KazimierzDera">Mamy taką deklarację, żeby służyć pomocą w szczegółowych wyliczeniach, rozliczeniach. Nie mam w tej chwili gotowych takich danych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JanZaciura">Dziękujemy. Rozumiem, że w tej kwestii nie ma potrzeby głosowania. Tak? Nie ma potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JanZaciura">Jeszcze jedna pozycja, którą referowałem - finansowe skutki wzrostu zadań edukacyjnych w szkolnictwie ponadpodstawowym. Chodzi o te 2,3 tys. nowych oddziałów szkolnych w liceach i szkołach zawodowych. Poprzednio chodziło o wynagrodzenia, teraz chodzi o pozostałe, pozapłacowe skutki, które trzeba inaczej rozpisywać. Tam koszty osobowe, tu koszty rzeczowe. Zostało to wyliczone na 62.500 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#JanZaciura">Czy są inne wnioski w tej sprawie? Nie widzę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#JanZaciura">Chciałbym, żebyśmy rozstrzygnęli kolejną sprawę. Popieram wnioski pana posła Zdrady. Jeżeli chodzi o szukanie źródeł finansowania, to myślę, że je znajdziemy. Widzę takie źródło, m.in. w dosyć przerośniętej administracji, ale nie wyłącznie w ministerialnej. Mam na myśli administrację państwową, gdzie są duże tendencje wzrostu, dlatego sądzę, że możliwości są tu znaczne.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#JanZaciura">Jeżeli chodzi o te dwie pozycje. Jeżeli fundacja znajdzie środki dla fundacji, to będzie oddzielna sprawa. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że Fundację Ossolińskich potraktowaliśmy w Sejmie specjalną ustawą. Ustaliliśmy, że jest to specjalny rodzaj jednostki, fundacja - bardziej historycznie niż budżetowo. Dlatego też 429 tys. zł na zwiększenie dotacji dla Fundacji Ossolińskich na dodatkowe środki przeznaczone na możliwości wprowadzenia podwyżki wynagrodzeń dla pracowników zakładu oraz na modernizację systemów przeciwwłamaniowych, przeciwpożarowych, sugerowalibyśmy żeby wraz z dotacją na archiwa państwowe wyasygnować z rezerwy Rady Ministrów. Inaczej mówiąc, jeżeli resort dojdzie do porozumienia, to nie ruszy się rezerw Rady Ministrów, a jeżeli nie, to wskazujemy rezerwy Rady Ministrów. Nie są to takie pozycje, których by rezerwa Rady Ministrów nie zniosła. Wówczas powiększylibyśmy wykaz, który mamy o rezerwach, przeznaczając na Fundację Ossolińskich 429 tys. zł, a na archiwa państwowe...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#KazimierzDera">Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych przekazała wczoraj dodatkową informację, w której bardzo dokładnie wyliczono na co byłoby potrzebne 2,8 mln zł. Jest to suma minimalna, która, jak twierdzą, umożliwiłaby funkcjonowanie archiwum i sfinansowanie nowych zadań związanych z pozyskaną nową powierzchnią magazynową. Wybudowali budynki, w których trzeba zainstalować pewne urządzenia, by wprowadzić 78 km akt, które czekają na odpowiednie zabezpieczenie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanZaciura">I problem obsługi zbioru akt wschodnich, które archiwum musi wchłonąć. Jest to kwestia nie tylko archiwalna...</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JanZaciura">2,8 mln zł na archiwa i 429 tys. zł na Fundację Ossolińskich. Jako źródło pokrycia wskazujemy rezerwę rządową, chyba że resort podpowie nam, iż znajdzie rezerwę w swoim budżecie. Nie chcielibyśmy pognębiać Ministerstwa Edukacji Narodowej, bo uważamy, że moglibyśmy w budżecie resortu też coś wskazać. Myślę, że znajdą się posłowie, którzy zechcą coś wskazać, bo niektóre pozycje, panie ministrze, będziecie musieli rozpisywać bardzo dokładnie, a wówczas pozycje te mogą znaleźć się w budżecie resortu, a my budżet resortu chcielibyśmy oszczędzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JerzyZdrada">Zwracam uwagę, że w ub.r. proponowaliśmy zwiększenie na podobne zadania o 20 mld zł (był to koniec 1994 r., kiedy operowaliśmy jeszcze miliardami). Obecnie jest to kwota 28 mld starych zł i jest to praktycznie ta sama suma, jeśli weźmie się pod uwagę upływ czasu i postęp dewaluacji. Luka jest zatem cały czas taka sama, kiedy niedofinansowanie w jednym roku pociąga za sobą konsekwencje w następnym roku. W systemie rynkowym archiwa są instytucją niezwykle ważną, dlatego że zawierają materiały bez których nie można przeprowadzić wielu procesów, również i tych, z których budżet państwa chce korzystać, np. procesów prywatyzacyjnych. Bez zabezpieczenia i szybkiego dostępu do materiałów tam zgromadzonych niemożliwe są najrozmaitsze, chociażby sądowe postępowania, dochodzenia własności, przeprowadzenia procesów prywatyzacyjnych, czy reprywatyzacyjnych, które jakoby są priorytetowe w naszej działalności gospodarczej. Wszystko to się zazębia. Myślę dlatego, że te 28 mld starych zł już w tym roku powinny się bezwzględnie znaleźć. Apeluję o to w naszej Komisji i apeluję do posłów, żebyśmy przypadkiem nie odrzucili tego tak, jak w zeszłym roku, w debacie plenarnej. Byłby to przecież paradoks.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JanZaciura">Czy w kwestii tych dwóch niewielkich pozycji są pytania? Nie widzę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#JanZaciura">Przechodzimy do najtrudniejszej sprawy - do budżetu szkolnictwa wyższego. Przypominam, że pan poseł Dołowy złożył wniosek o zwiększenie budżetu na szkolnictwo wyższe, mimo wskaźników, które są w budżecie. Będę używał starej nominacji, bo daje to lepsze wyobrażenie - 12,520 bln zł. Na tę sumę składają się: profesorom - trzy średnie krajowe, doktorom - dwie średnie krajowe, asystentom - jedna średnia krajowa. Razem 800 mln nowych zł. Pozostałym - pracownikom administracji i obsługi - 240 mln nowych zł. Finansowanie wynagrodzeń z pochodnymi, stypendia w 100% - 94,5 mln nowych zł. Sfinansowanie wynagrodzeń w punktach 1 i 2 w 100% - 43,7 mln nowych zł. Podwyżki stypendiów do poziomu z 1993 r. w cenach stałych z uwzględnieniem sezonowych zmian w dodatku rodzinnym - 66 mln nowych zł. Podniesienie wydatków inwestycyjnych do poziomu z 1994 r. - 8 mln zł. Razem ca 12,520 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#JanZaciura">Według wyliczeń jest to wzrost nakładów na szkolnictwo wyższe o 42% aktualnych nakładów. Żądanie to pan poseł skonkludował stwierdzeniem, o które prosiłbym, żeby je jeszcze raz pan poseł sformułował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KrzysztofDołowy">Panie przewodniczący, formułę końcową specjalnie inaczej sformułowałem niż przy Komitecie Badań Naukowych. Przy KBN pryncypialnie uważam, że należy ten budżet odrzucić. Natomiast w tym przypadku uważam, że nie powinniśmy się na taki budżet zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#KrzysztofDołowy">Specjalnie mówię w łagodnej formie, bo przecież jest wyraźna podwyżka, ale jest to dużo za mało. Oczywiście, gdyby Komisja zgodziła się na formułę, że się nie zgadzamy, to by mnie cieszyło, ale jeżeli nie, spróbujmy zapisać, że te podwyżki mimo wszystko nie załatwiają minimalnych określonych potrzeb i apelujemy do rządu o autopoprawkę. W tym wypadku nie jest to odrzucenie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#KrzysztofDołowy">Namawiałbym państwa, żebyśmy wybrali przynajmniej stypendia studenckie, jako coś, co powinno być oraz sfinansowanie w 100% płac. Spróbujmy określić, że te dwie sprawy muszą być podniesione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanZaciura">Panie pośle, postulatu wybrania proszę nie kierować do nas. Pan poseł musi albo zweryfikować swój pierwszy wniosek, albo ja poddaję pod głosowanie ten wniosek, który został złożony i dopiero później zastanowimy się, jakie są potrzeby rzeczywiste szkolnictwa wyższego, które można by zapisać w naszej opinii. Wniosek pana jest autorski i ja nie mogę go weryfikować, dopóki pan się ostatecznie nie zdeklaruje, jak on ma brzmieć.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JanZaciura">Proszę się zdeklarować, czy chce pan zwiększyć określone pozycje w budżecie szkolnictwa wyższego, czy też obstaje pan przy tym wniosku.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#JanZaciura">Jest tu obecny pan Jastrzębski, który brał udział w bardzo burzliwych, nocnych obradach Komisji Trójstronnej i muszę powiedzieć, że pański wniosek idzie absolutnie przeciwko tamtym ustaleniom. Wszystkie podmioty, które tam były obecne - i pracodawcy, i Krajowa Komisja „Solidarności”, różne związki oraz strona rządowa zgodzili się na preferencje dla szkolnictwa wyższego w różnych elementach. Natomiast żądania tak dynamicznego wzrostu płac, który jest tu zapisany, przerastają najśmielsze oczekiwania, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#JanZaciura">Ja jako członek Komisji Trójstronnej, a nie jako poseł, za takim wnioskiem nie będę głosował. Muszę w tej sprawie złożyć takie oświadczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JerzyZdrada">Mamy zagwarantowaną podwyżkę i jak rozumiem, z ustaleń Komisji Trójstronnej trudno w kwestii podwyżki wynagrodzeń znaleźć coś realnego. Skoro limit wynagrodzeń, a tym samym podwyżek finansowany jest tylko w 95,2%, jak i w br., a więc kolejny rok, co oprotestowaliśmy już rok temu, proponuję, aby położyć nacisk na to, że limit wynagrodzeń powinien być sfinansowany w 100%, a nie w 95,2%. Jest to właśnie to, przeciwko czemu środowisko szkół wyższych protestowało. Środowisko szkół wyższych mówi, że łaskawie dostajemy podwyżki o 50%, ale te 50% w 5% musimy sfinansować sami, co zbierane jest ze środków własnych, które szkoły pozyskują z różnych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JerzyZdrada">Proponowałbym wobec tego, jeżeli pan poseł Dołowy zgodzi się na tego rodzaju sugestię, aby nie wnioskować bezpośrednio o podwyżkę jako mniej realną, a wnioskować o to, by limit wynagrodzeń był finansowany w 100% Tym samym pozostawałyby nie małe środki - 105 mln zł - w szkołach wyższych, co mogłoby być użyte na te działy, które są niedofinansowane i o których dziś mówiliśmy. Wydatki rzeczowe, których wzrost wynosi 5%, ale może być dużo mniejszy, jeżeli inflacja będzie faktycznie wyższa. Dawałoby to szkołom wyższym lepszą możliwość działania.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#JerzyZdrada">Opowiadałbym się jednak za zwiększeniem środków materialnych dla studentów. W dalszym ciągu istnieje zjawisko, które było w latach minionych, a w tym roku zostało lekko zahamowane, a obecnie zacznie wzrastać ponownie. Wzrasta liczba studentów - zmniejsza się ilość środków, realnie zmniejszy się liczba stypendiów i pomoc materialna, której będziemy chcieli udzielić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejLipski">Mogę zrezygnować z głosu, bo w zasadzie zgadzam się z posłem Zdradą. Odwróciłbym tylko nieco proporcje. Patrząc pragmatycznie na sprawę, nie wierzę w skuteczność naszej walki o 100%. W związku z tym bardziej zaakcentowałbym sprawę stypendiów studenckich i wydatków rzeczowych, a dopiero w trzeciej kolejności sprawę 100%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#DorotaDancewicz">To, co chciałam powiedzieć, zostało już powiedziane. Mam jednak pytanie, czy modyfikujemy wniosek pana posła Dołowego, czy go wycofujemy? Mam bowiem formalny wniosek. Do południa pan poseł Dołowy dużo i mocno powiedział w tej sprawie i zapisał to jako wniosek. Może pan poseł Dołowy zechciałby się wypowiedzieć, czy zmienia wniosek, czy go wycofuje, czy będziemy głosować ten wniosek w zależności od decyzji Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JanJastrzębski">W zasadzie zostałem wezwany do zabrania głosu, ponieważ moje nazwisko padło w związku z nawiązaniem do obrad Komisji Trójstronnej.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JanJastrzębski">Chciałem powiedzieć, że Komisja Trójstronna ustaliła tylko wskaźnik 5,5% w stosunku do planowanej inflacji. Natomiast w sprawie szkolnictwa wyższego wypowiedziała się 50 i 30%. Nie dokonała podziału środków pomiędzy sferę budżetową. Dlatego w dniu dzisiejszym zadałem pytanie o wynagrodzenie w oświacie, bo oczywiste jest, że 43,52 wcale nas nie zadowala. Nie wiem, jak doszło do tego, że dla oświaty zostało 43,52. Nie chciałbym występować przeciw innym grupom zawodowym, ale od 1 stycznia sędziowie otrzymają podwyżki tyle, ile wynosi średnia pensja w oświacie. Będzie to tylko podwyżka, a średnia będzie wynosiła ponad 23 mln zł, czyli 4-krotnie więcej niż w oświacie. Nie wiem, gdzie te decyzje były podjęte. Dziękuję. W innych kwestiach nie będę się dziś wypowiadał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JanZaciura">Proponowałem, a nawet apelowałem, żebyśmy powrócili do kwestii płac z oddzielnej sekwencji, którą moglibyśmy skwitować. Potwierdzam, że w Komisji Trójstronnej zostało nawet zapisane żądanie, że sprawa podziału w obrębie państwowej sfery budżetowej, poza „wskaźnikowcami”, musi być oddzielnie negocjowana, albowiem niektóre grupy z tego podziału są niezadowolone.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#JanZaciura">Powrócimy do tego, gdy rozstrzygniemy problemy szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#JanZaciura">Zwracam się do pana posła Dołowego o zdecydowane zajęcie stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#KrzysztofDołowy">Proponuję, żeby opisanie sumy pieniędzy, która jest potrzebna, znalazło się w naszej opinii, ale nie we wniosku żądającymi przekazania takiej sumy, tzn. że my stwierdzamy, że podwyżki są zbyt małe i tu jest wyliczona suma.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#KrzysztofDołowy">Z tych pięciu punktów, które wymieniłem, proponuję zostawić zgodnie z tym, co mówił poseł Zdrada - dwa. Przy czym, tak jak mówił pan poseł Lipski, zacznijmy od stypendiów. Zapiszmy, że suma, która wymieniona została na podwyżki stypendiów jest konieczna i że druga suma sfinansowania w 100% limitu wynagrodzeń, jest kwestią pryncypialną oraz, że domagamy się autopoprawki rządu.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#KrzysztofDołowy">Nie będę wnioskował o odrzucenie tego budżetu, nie było to moim celem również za pierwszym razem.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#KrzysztofDołowy">Co do sum, które wymieniałem, przypominam, że w zeszłym roku było dokładnie to samo. Wtedy różnica ta wynosiła 16 bln starych zł, a obecnie jest 12,5 bln starych zł, zatem się poprawiło. Może za kilka lat nie będzie tak wielkiej rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#KrzysztofDołowy">Zdaję sobie sprawę z pewnego surrealizmu mojej wypowiedzi, przy takiej rozbieżności, ale te dwie pozycje powinny pozostać, a pozostałe powinny być wymienione jako sumy konieczne do zapewnienia minimalnych potrzeb szkolnictwa wyższego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanZaciura">Panie pośle, uważam, że pan poseł ma prawo podtrzymać swój wniosek. Ma pan prawo wycofać swój wniosek, ma pan prawo wprowadzić do swojego wniosku modyfikacje, ale ja nic takiego nie usłyszałem. Proszę podjąć decyzję, czy pan modyfikuje swój wniosek, czy też nie? To, co będzie w uzasadnienie jest oddzielną sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KrzysztofDołowy">Lepiej byłoby, gdybym panu pisał, ale wydawało mi się, że powiedziałem, żeby przyjąć to z prośbą o autopoprawkę w dwóch punktach, z punkcie 1 dotyczącym stypendiów z wymienioną sumą i w punkcie 2 - 100% sfinansowania limitu wynagrodzeń również z wymienioną sumą. Pozostałe zapisać w treści uzasadnienia postulatywnie, a nie w formie domagania się tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JanZaciura">Rozumiem, że pan poseł zmodyfikował swój wniosek. Nie jest to wniosek o taką kwotę, tylko w sprawie tych dwóch pozycji. Będziemy musieli te pozycje wyspecyfikować, muszę to bowiem wiedzieć, gdyż są tu pozycje kłopotliwe. Pozycja 4 - finansowanie wynagrodzeń, o których mowa w punktach 1 i 2, a gdy w 1 i 2 są duże kwoty, to jest i duża wielkość.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#JanZaciura">Myślę, że pan poseł Zdrada szedł w dobrym kierunku, oprzyjmy się zatem na tych wnioskach.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#JanZaciura">Ponieważ pan poseł Zdrada wymienił trzy pozycje rozumiem, że możemy je ustalać, albowiem wniosek o tak wielką kwotę został wycofany. Wniosek o odrzucenie budżetu i wielką autopoprawkę został wycofany, możemy w związku z tym modyfikować ten wniosek w kierunku, który proponował pan poseł Zdrada.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#JanZaciura">Zgodnie z propozycją pana posła Lipskiego uzgodniliśmy, że wychodzimy od troski o studenta, przez wydatki rzeczowe do 100% finansowania płac z limitu wynagrodzeń. Spróbujmy określić te wielkości.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#JanZaciura">W moich notatkach, czego nie konsultowałem z panem posłem Dołowym, mam pozycję - zwiększenie w budżecie Ministerstwa Edukacji Narodowej środków na dotacje z tytułu wzrostu zadań poprzez proporcjonalne zwiększenie do wzrostu liczby studentów o 7% i stypendiów o 10,9% wydatków pozapłacowych, a więc rzeczowych i pomocy stypendialnej dla studentów, łączna kwota 52 mln nowych zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JerzyZdrada">Jest poz. 5 - podwyżka stypendiów - 66 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#KrzysztofDołowy">Zgdzam się na te 50 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JanZaciura">Jest to wzrost o 7%. Trzeba to czymś uzasadnić. Przyjmujemy 52 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyZdrada">Jest to 7% na wydatki rzeczowe i 10% na stypendia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanZaciura">Łączna kwota wynosi 52 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JerzyZdrada">Teraz jest limit wynagrodzeń. Brakuje 4,8% czyli 105 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JanZaciura">Mamy taką pozycję - uzupełnienie w szkołach wyższych dotacji na działalność dydaktyczną oraz pomoc materialną dla studentów z tytułu ograniczenia stopnia dofinansowania budżetowego o 4,8% limitu wynagrodzeń osobowych oraz wypłat zakładowego funduszu nagród wraz z pochodnymi o kwotę 105 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#JanZaciura">Myślę, że są to dwie pozycje, które najmocniej można argumentować. Łączne zwiększenie środków na szkolnictwo wyższe wyniosłoby 157 mln zł. Pierwsza pozycja - wydatki rzeczowe i pomoc stypendialna i druga pozycja - finansowanie limitu wynagrodzeń, w co wchodzą różne elementy, łącznie z zakładowym funduszem nagród z pochodnymi itd.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#JanZaciura">Ponieważ zbliżamy się do końca może uzgodnimy, kto jest za taką modyfikacją wniosku o zwiększenie środków na szkolnictwo wyższe?</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#JanZaciura">Stwierdzam, że jednogłośnie przyjęliśmy tę propozycję do naszej opinii w sprawie szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#JanZaciura">W dniu wczorajszym rozstrzygnęliśmy problem Komitetu Badań Naukowych, co do generalnej zasady - został odrzucony wniosek o odrzucenie, ale zmodyfikowano go o zwiększenie. Na jutrzejszym posiedzeniu będziemy powracali do poszczególnych elementów opinii, bo sądzę, że to jest niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#JanZaciura">Wracając do tego, o czym mówił pan Jastrzębski z „Solidarności”, sądzę, że problem płac w państwowej sferze budżetowej powinien zostać zasygnalizowany w opinii naszej Komisji. Proszę o pomoc i wskazówkę, bo z jednej strony trzeba byłoby napisać, że Komisja solidaryzuje się, zgadza się, czy akceptuje lub przyjmuje do wiadomości decyzje w sprawie realności płac w państwowej sferze budżetowej w 1996 r. Natomiast można byłoby przy szkolnictwie wyższym użyć zdania, że preferencja dla szkolnictwa wyższego jest przez nas nie przyjmowana ze zrozumieniem lub coś w tym rodzaju. Powinniśmy sformułować bardzo krytyczne zdanie. Powiem, jak to zrobiliśmy w Komisji Trójstronnej. W Komisji Trójstronnej zażądaliśmy, żeby problem relacji proporcji między poszczególnymi branżami był przedmiotem oddzielnych negocjacji. Tymczasem w budżecie nie zrobiono całej rezerwy, tylko rozpisano to dla poszczególnych grup i w wyniku tych kalkulacji okazało się, że nasza oświata zostanie w bardzo złej sytuacji, nie mówiąc już o tym, że jest to jedna regulacja płac w państwowej sferze budżetowej od 1 lipca.</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#JanZaciura">Powiem jeszcze dlaczego zgodziliśmy się na jedną regulację. Wcześniej była koncepcja, żeby były dwie. Powiedziano jednak, że jeżeli będą dwie, nie będą one znaczne - po 30–40 zł. I tak to wychodziło na jeden etat 700–800 tys. starych zł, czyli to, o czym pan Jastrzębski mówił.</u>
          <u xml:id="u-100.7" who="#JanZaciura">Pod warunkiem, że to będzie jedna regulacja, ale znaczna, zgodziliśmy się na to. Jeżeli zatem na porozumieniu w Komisji Trójstronnej zarobili najlepiej „wskaźnikowcy”, którzy w wyniku pomnożenia należności zarabiają znaczne wielkości, a nasza grupa będzie upośledzona, to uważam, że moglibyśmy wyraźnie zaprotestować przeciw tej niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-100.8" who="#JanZaciura">Proszę o to, żebyśmy znaleźli w tej sprawie konsensus. Jeżeli nie podważamy ustaleń generalnych, to wewnętrzny podział jest niesprawiedliwy szczególnie dla niektórych grup - nauczyciele, pracownicy administracji i obsługi oświaty oraz pracownicy techniczni w wyższych uczelniach, którzy będą objęci tymi wskaźnikami. Nawet pozostałe grupy, poza nauczycielami akademickimi, które wchodzą przy 30% wzroście.</u>
          <u xml:id="u-100.9" who="#JanZaciura">Powinniśmy to zawrzeć w opisowej części naszej opinii. Nie musimy tego ustalać dzisiaj. Ponieważ spotykamy się jutro, żeby sformułować naszą opinię, to może będzie zadaniem dla nas na wieczór, żebyśmy przemyśleli jakich argumentów użyć, żeby brzmiało to zdecydowanie. Możemy użyć określenia, że „wnosimy o rozważenie”, ale możemy również napisać twardo „żądamy” i w tej części naszej opinii wesprzemy Komisję Trójstronną.</u>
          <u xml:id="u-100.10" who="#JanZaciura">Czy pani poseł Zalewska zechciałaby przygotować ten materiał na jutro?</u>
          <u xml:id="u-100.11" who="#JanZaciura">Jutro, 30 listopada, spotykamy się w sali w 22 budynek G o godz. 10 po głosowaniach. Będziemy kontynuować rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej i przyjęcie opinii do projektu ustawy. Już część pracy wykonaliśmy, ale przyjęcie opinii przynajmniej w węzłowych zagadnieniach musi odbyć się w obecności całej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-100.12" who="#JanZaciura">Czy są jeszcze sprawy różne? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-100.13" who="#JanZaciura">Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>