text_structure.xml
114 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanZaciura">Otwieram posiedzenie Komisji. Serdecznie witam panie posłanki i panów posłów, witam zaproszonych gości reprezentujących resorty, urzędy centralne, instytucje i organizacje. Witam serdecznie przedstawicieli Senatu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanZaciura">Porządek obrad został państwu dostarczony. Czy są uwagi w sprawie tego porządku? Nie widzę. Porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanZaciura">Przystępujemy do rozpatrzenia informacji o realizacji budżetu państwa w I kwartale 1995 r. w działach i częściach, którymi zajmuje się nasza Komisja. O wystąpienie wprowadzające proszę pana ministra Kazimierza Derę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzDera">Dzisiejsze spotkanie ma w pewnym sensie charakter historyczny. Do tej pory budżet analizowano dwa razy do roku: raz, gdy był formułowany, i drugi raz, gdy po upływie roku dokonywano oceny jego realizacji. W roku bieżącym na posiedzeniu komisji sejmowej rozpatrywany jest po raz drugi problem budżetu edukacji. Niespełna miesiąc temu minister edukacji prezentował problemy zadłużenia oświaty, jakie powstało w toku realizacji budżetu 1994 r. Na dzisiejszym posiedzeniu przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące stopnia wykorzystania i realizacji budżetu oświaty i szkolnictwa wyższego w I kwartale 1995 r. Tak wnikliwe potraktowanie tej problematyki ma głębokie uzasadnienie, ponieważ wywołuje ona wiele niepokojów społecznych nie tylko wśród nauczycieli i w grupie parlamentarzystów zajmujących się profesjonalnie sprawami oświaty i nie tylko rodziców zaniepokojonych stanem oświaty. W bieżącym roku niepokoi to w sposób szczególny także samorządy lokalne, ponieważ od 1 stycznia 1996 r. mają one przejąć szkoły podstawowe i odpowiedzialność za funkcjonowanie tych szkół jako organy prowadzące. Wyraża się to już w zmianie nazewnictwa i rozróżnianiu szkół kuratoryjnych i samorządowych, z tym że od stycznia przyszłego roku znikną szkoły podstawowe kuratoryjne i będziemy mieli tylko i wyłącznie podstawowe szkoły samorządowe. Nadzór nad ich funkcjonowaniem w ramach zadań własnych gmin przejmą samorządy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzDera">Wielkie zainteresowanie, jakie towarzyszy temu poważnemu przedsięwzięciu, wynika nie tyle z pewnych obaw organizacyjnych czy administracyjnych, ile właśnie z powodu finansów i finansowania szkół. Niedostatek środków finansowych na oświatę jest tym zagadnieniem, które budzi ożywione dyskusje i jest powodem wielu spotkań i debat wojewódzkich sejmików samorządowych. Problemem głównym na tych posiedzeniach są właśnie kwestie przejmowania szkół, a sprawy finansowania zajmowały i zajmują poczesne miejsce. Drugim forum zajmującym się oświatą samorządową i szkolnictwem oraz ich finansowaniem są gremia zarządzające i kierujące działalnością gmin, a więc konwenty wójtów i burmistrzów. Tu właśnie na podstawie konkretnych danych i liczb omawia się zakres i możliwości finansowania oświaty, a także związane z tym zagrożenia. W tym kontekście prezentuje się oczekiwania administracji oświatowej w kategoriach wielkości środków warunkujących funkcjonowanie oświaty bez jej zubożenia, a w zakresie poszerzonym i odpowiadającym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzDera">Środki, którymi dysponowała oświata w 1994 r. określiły w jakim zakresie oświata może funkcjonować, a jej ujemny bilans i zadłużenie wskazują na to, że chcąc zrównoważyć potrzeby z możliwościami trzeba uznać konieczność dostosowania wielkości wydatków do stanu środków budżetowych. Tak dużych zobowiązań, które ciążą na oświacie, nie może brać na siebie samorząd. Właśnie z tego powodu problemy te były bardzo wnikliwie analizowane i są one nadal bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzDera">Jesteśmy wdzięczni Komisji za to, że podjęła trud dokonania analizy budżetu oświaty w roku bieżącym już w pierwszym etapie jego realizacji, co ułatwi dyskusje nad konstruowaniem budżetu przyszłorocznego. Zapoznanie się z zakresem i stanem wydatków na oświatę da nam pełniejszy obraz koniecznych wielkości nakładów na zadania oświatowe w 1996 r.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzDera">Przedstawiony państwu materiał informacyjny obnaża całą szczerą prawdę o realizacji wydatków na oświatę. Staraliśmy się uwidocznić, jak wygląda stan wydatkowania środków na poszczególne zadania po określonym upływie czasu, w tym przypadku na okres I kwartału br. Z prezentowanych zestawień wynika, że w dziale budżetowym - oświata i wychowanie zostało już wydatkowanych ok. 26,8% środków łącznie we wszystkich dziesięciu resortach, które zajmują się działalnością oświatową. W dziale budżetowym - szkolnictwo wyższe - wskaźnik ten jest wyższy, przekracza 29,4% środków i dotyczy to wszystkich sześciu resortów realizujących wydatki na szkoły wyższe. W załączonych zestawieniach podane są wielkości w poszczególnych resortach.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzDera">Czy te wielkości wskaźników: 26,8% w oświacie i 29,4% w szkolnictwie wyższym świadczą o jakichś zagrożeniach? Chciałbym wyjaśnić w związku z tym, że kwartał jest 1/4 roku i odpowiadałby nam wskaźnik wydatkowania środków 25%, który obejmowałby ten okres. Takie proste porównywanie upływu czasu z rozdysponowaniem środków budżetowych nie odpowiada jednak rytmowi wydatków w oświacie i szkolnictwie wyższym. Na przykład resorty przekazują szkołom wyższym środki w formie dotacji z wyprzedzeniem, zwłaszcza jeśli chodzi o wynagrodzenia dla nauczycieli i są one księgowane w marcu, mimo że dotyczą wypłat kwietniowych. Wskaźnik 29,4% obejmuje również wielkość tych wydatków na wynagrodzenia wypłacane z góry. Nie jest to więc żadnym zagrożeniem pod warunkiem, że wystarczyłoby to na normalne pokrywanie innych bieżących wydatków i zapewniałoby uczelniom spokój finansowy. Wielkość wydatkowania środków z budżetu jest w tym przypadku proporcjonalna do upływu czasu i nie ma tu żadnego zakłócenia w płynności finansowania.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzDera">W zestawieniu wydatków dotyczących oświaty odpowiedni wskaźnik jest już inaczej interpretowany, bo tu mieszczą się tylko dotacje przekazywane za pośrednictwem wojewodów do gmin, które prowadzą program pilotażowy obejmujący też finansowanie zadań oświatowych. We wskaźniku 26,8% zawarty jest ten element, że dotacje do szkół prowadzonych przez gminy w ramach pilotażu są przekazywane z wyprzedzeniem, ale inaczej są księgowane środki na wynagrodzenia nauczycieli i wskaźnik ten jest mniejszy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzDera">Gdyby w dyspozycji dyrektora szkoły, ministra edukacji i innych ministrów nadzorujących szkoły była pełna pula środków budżetowych na cały rok, a nie stosowano by dawkowania w miesięcznych transzach przez ministra finansów, i to w różnych terminach, to sądzę, że szkoły wydatkowałyby te środki z początkiem roku w zdecydowanie wyższym wskaźniku. Ponieważ nie dysponowały większymi kwotami poza tymi, które przyznał im minister finansów, mogły wydać tylko tyle, ile otrzymały, chociaż początek roku wymagał poniesienia większych wydatków z powodu niedoborów, jakie wystąpiły w budżecie 1994 r. To spowodowało, że w I kwartale, poza wydatkowaniem przyznanych środków, szkoły podjęły inne konieczne zobowiązania finansowe, o czym powiem za chwilę.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzDera">Druga moje refleksja dotyczy najbardziej znaczącej i charakterystycznej pozycji w budżecie. Są to wypłaty wynagrodzeń osobowych, które w I kwartale wynoszą 26,1% środków przyznanych na cały rok, i to we wszystkich szkołach, z tym że w szkołach podległych ministrowi edukacji - 27,1%. I to jest pewne zagrożenie i powód do niepokoju. Minister nie może czekać do końca roku, ale podejmować musi stosowne działania, aby nie spowodować sytuacji dramatycznej w postaci łamania dyscypliny budżetowej i nie podejmować decyzji o wypłatach z tytułu funduszu płac kosztem innych wydatków.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzDera">Są jednak i pozycje wydatków budżetowych zrealizowane w znacznie niższych wskaźnikach np. zadania zlecone, w tym kolonie i obozy, gdzie wydatki kumulują się w okresie letnim oraz wydatki na rodziny zastępcze, które stopniowo narastają. Chcę zwrócić uwagę, że miesięczna kwota, którą wypłaca się rodzinie zastępczej, rośnie wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia miesięcznego i tym samym jest wyższa także co kwartał. Te wydatki będą wzrastały odpowiednio w II i III kwartale, chociaż w I kwartale są relatywnie niższe. Te środki są w budżecie zabezpieczone i jesteśmy do tego przygotowani.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzDera">Niższy wskaźnik wydatków w I kwartale występuje w kwotach przyznawanych na inwestycje. W styczniu i lutym jest słabe tempo realizacji zadań inwestycyjnych i nowych inwestycji się w tym czasie nie podejmuje. Stąd wskaźnik 8,5% wydatków poniesionych w I kwartale w stosunku do rocznej wielkości tych nakładów. W porównaniu do lat ubiegłych jest to stan normalny. Największe wydatki inwestycyjne ponoszone są w II i w III kwartale, ponieważ w IV kwartale także wyraźnie maleją.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzDera">Chcę zwrócić uwagę na to, że w I kwartale następuje wzrost zobowiązań finansowych szkół i placówek oświatowych, które nie były spłacane. Komisja obradowała już nad problemem zadłużenia szkół i szczegółowe dane na ten temat były omawiane. Stan zadłużenia na koniec marca br. w porównaniu do grudnia 1994 r. zwiększył się o 137,5 mln zł, a więc jest to przyrost o 38%. W starej walucie wynosi to 1,375 bln zł. Są to wszystko zobowiązania wymagalne. Dysponujemy już danymi za kwiecień. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, w kwietniu te zobowiązania wymagalne nie zwiększają się, ale ich spadek jest niewielki, chociaż wynosi blisko 3%. Spadek ten w maju będzie nieco większy, niemniej jednak wszystko wskazuje na to, że zobowiązania podjęte w styczniu - marcu w ramach tego budżetu, przy racjonalnym wydawaniu środków, uda się zbilansować. Nie jesteśmy jednak takimi optymistami, aby uznać, że w ramach tego budżetu uda się spłacić zobowiązania, które powstały do końca 1994 roku.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzDera">Aktualny stan zobowiązań, jaki mamy na koniec kwietnia, wynosi w stosunku do wielkości całego budżetu 5,7%, czyli tyle wynosi wartość zadłużenia w stosunku do budżetu. Jest to ciągle niebezpiecznie duży wskaźnik. Podejmujemy rozmaite inicjatywy służące rozwiązaniu tego problemu. Między innymi z inicjatywy Związku Nauczycielstwa Polskiego powołany został wielostronny zespół przygotowujący szczegółowe analizy. Przygotowano już stosowne materiały dla rządu i raz już ten temat był omawiany przez Radę Ministrów w dniu 25 kwietnia. Po raz drugi problem długów w oświacie zostanie omówiony w połowie czerwca. Wszystko wskazuje na to, że bez zasilenia budżetu oświaty w drugim półroczu nie ma szans, aby zobowiązania, które powstały pod koniec 1994 r. zniwelować.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanZaciura">Dziękuję. Chciałem poinformować, że obecnie wysłuchamy trzech posłów koreferentów. Pierwszy zabierze głos pan poseł Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SergiuszKarpiński">Przygotowałem swoje wystąpienie w nieco innym ujęciu problemu realizacji budżetu oświaty. Starałem się zwrócić szczególną uwagę na sytuację podstawowych dysponentów środków budżetowych, a mianowicie kuratorów. Chciałbym zacząć od pewnych kwestii ogólnych. Jeżeli chodzi o budżety kuratorów oświaty, to rozpoczynali oni bieżący rok budżetowy z zadłużeniem łącznym w wysokości 4,9% w stosunku do planowanych wydatków budżetowych. Istnieje możliwość redukowania tego zadłużenia tylko ze środków na wydatki bieżące z wyłączeniem subwencji oświatowej. Warto podać, że zadłużenie według stanu z 1 stycznia br. w stosunku do planu wydatków na 1995 r., z wyłączeniem subwencji oświatowej dla gmin, stanowiło 6,8% planu. Występuje tu oczywiście dość znaczne zróżnicowanie od ponad 10% w woj. warszawskim i 13% w woj. wrocławskim do 3–4% w kilku województwach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SergiuszKarpiński">Jeżeli chodzi o stan na 31 marca br., mamy sytuację tego rodzaju, że rozwiązania wymagalne w stosunku do planu wydatków, z wyłączeniem subwencji oświatowej dla gmin, stanowią 10,8% planu. Inaczej mówiąc przyrost zobowiązań wymagalnych dla kuratorów w stosunku do wielkości wszystkich wydatków bieżących wynosił 1,92%, a w stosunku do planu wydatków - z wyłączeniem subwencji oświatowej dla gmin - 2,7%. A więc jeżeli chodzi o sam przyrost zobowiązań wymagalnych, to rozbieżność jest tu jeszcze większa niż na początku roku. Np. w woj. gdańskim następuje przyrost o 9,9% w stosunku do planu wydatków z wyłączeniem subwencji, w woj. elbląskim - ponad 7%, w woj. warszawskim - prawie 7%, w woj. chełmskim - blisko 6,8%. Trzeba podkreślić, że znalazły się 4 województwa, gdzie zanotowano zmniejszenie stanu zobowiązań wymagalnych. Największe zmniejszenie nastąpiło w woj. skierniewickim, bo o 2,7%, a znaczne w woj. tarnowskim oraz nieco mniejsze w woj. wrocławskim i woj. ciechanowskim.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#SergiuszKarpiński">Na przyrost zobowiązań wymagalnych nie miał większego wpływu procentowy udział wydatków bieżących na wydatki ponoszone przez kuratorów i subwencje oświatowe dla gmin. Na przykład w woj. gdańskim subwencja oświatowa stanowi nieco ponad 50% łącznych wydatków bieżących, a tu nastąpił najwyższy przyrost zobowiązań wymagalnych i to w tej części prowadzonej przez kuratora, czyli z wyłączeniem placówek prowadzonych przez gminy. Mamy też przykład woj. elbląskiego, gdzie to jest 38%, woj. warszawskiego - 40%, a także woj. chełmskiego, w którym subwencja oświatowa dla gmin stanowi niewiele ponad 5% łącznych wydatków bieżących.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#SergiuszKarpiński">Dla zobrazowania sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia, gdyby nie grudniowa akcja oddłużenia szkół i placówek oświatowych, można dokonać prostego zsumowania stopnia oddłużenia kuratorów i zobowiązań wymagalnych na koniec marca br. Kwoty te sięgałyby blisko 10% planu wydatków na 1995 r. z wyłączeniem subwencji, oczywiście różnie w różnych województwach. Jest to wynik tego, co pominęliśmy podejmując decyzje o budżecie oświaty na 1994 r. i 1995 r., a więc wyraźny niedobór środków budżetowych na oświatę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#SergiuszKarpiński">Trzeba zapytać, czy w sposobie naliczania środków na dysponentów nie tkwią jakieś istotniejsze błędy i ustalić, skąd bierze się tak wielka rozbieżność w gospodarowaniu środkami budżetowymi. Czy błędy wynikają po części z algorytmu służącego do naliczania tych środków, czy też wynika to także ze swobody decyzyjnej kuratorów i podległych im dysponentów? Nie ma tu większego znaczenia, w jakim stopniu zadania oświatowe realizowane są przez samorządy, a w jakim przez kuratorów. Nie oznacza to wcale, że tam, gdzie jest mało zadań oświatowych, następuje szczególne zwiększenie zobowiązań. Takiej zależności bezpośredniej nie ma. Trzeba się zastanowić, w jaki sposób przystąpić do kolejnych etapów oddłużania oświaty. Czy zastosować ten sam tryb, w jakim dokonano tego w grudniu 1994 r., co w praktyce oznaczało, że kto wykazał na koniec października większe zadłużenie, ten otrzymał więcej środków, niezależnie od tego, w jaki sposób gospodarował posiadanymi środkami.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#SergiuszKarpiński">Mówimy o zadłużeniach oświaty z wyłączeniem szkół prowadzonych przez gminy, przez samorządy na podstawie subwencji. Skoro nie ma bezpośredniej zależności między tym, kto prowadzi szkołę czy placówkę, a niezbędnymi wydatkami na funkcjonowanie tych szkół, należy zadać pytanie, czy subwencje oświatowe dla gmin, kształtowane na takim poziomie, jak w stosunku do szkół prowadzonych przez kuratorów, muszą uwzględniać niedoszacowanie środków na realizację zadań. Inaczej mówiąc, że gdyby placówki prowadzone przez gminy mogły popadać w zadłużenie, to takie zadłużenie byłoby prawdopodobnie proporcjonalne do tego, które generują placówki prowadzone przez kuratorów. Oddłużenie stosuje się w stosunku do szkół prowadzonych przez kuratorów, natomiast niedobór środków dla szkół i placówek prowadzonych przez gminy musi być pokryty ze środków gminy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanZaciura">Proszę o zabranie głosu kolejnego koreferenta posła Ludwika Turko.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#LudwikTurko">Na informację resortu o realizacji budżetu państwa w I kwartale br. w dziale „szkolnictwo wyższe” należy popatrzeć, jak słusznie powiedział pan minister, jako na materiał pomocny Komisji przy pracach nad opracowywaniem założeń budżetu na rok przyszły. Z tego punktu widzenia wspólnie z panem posłem Lipskim ocenialiśmy liczby i dane dotyczące szkolnictwa wyższego. Trzeba od razu powiedzieć, że ten zbiór liczb dotyczący wydatków budżetowych nie jest użyteczny dla takich prac Komisji. Taka jest moja ocena. Jest to po prostu suche zestawienie wysokości środków rozdzielonych pomiędzy szkoły, bez jednoczesnej korelacji z potrzebami szkół. Co więcej, nie wynika z tego zestawienia i materiału, jakie jest źródło pochodzenia tych liczb. Nie wiadomo, czy wynika to z polityki prowadzonej przez Ministerstwo Finansów, które przydziela środki, czy wynika z polityki prowadzonej przez poszczególne resorty, które przyznają środki swoim placówkom, czy też wynika ze zgłoszonych potrzeb przez poszczególne placówki, które są następnie realizowane w miarę dopływu środków.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#LudwikTurko">Wiemy, że decydują tu głównie dwa pierwsze czynniki, tzn. najpierw te transze przyznawane przez Ministerstwo Finansów, a następnie polityka poszczególnych resortów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#LudwikTurko">Brak sprzężenia między środkami, które są przekazywane wyższym uczelniom, a sytuacją finansową tych uczelni jest największym brakiem przedstawionego nam materiału. I z tego punktu widzenia liczby przedstawione nie mogą być pomocne przy pracach nad ustawą budżetową na rok przyszły w części dotyczącej szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#LudwikTurko">Jeżeli porówna się te dane dotyczące szkolnictwa wyższego z omówionymi przed chwilą danymi, które dotyczą oświaty, od razu stwierdzić można istotny brak. Mianowicie nie podano stanu zadłużenia szkolnictwa wyższego, co jest niezwykle istotną informacją. Uważam, że dla wyrobienia sobie poglądu przez Komisję na sytuację po I kwartale powinny być przedstawione nam dane - możliwie jak najdokładniejsze - dotyczące zadłużenia szkół wyższych. Ze wstępnych oszacowań wynika, że sytuacja jest tu alarmująca, a w wyrazie procentowym nawet gorsza niż sytuacja oświaty. Przy wysokości środków budżetowych na 1995 r. rzędu 19 bln zł zadłużenie placówek szkolnictwa wyższego jest na poziomie 1,5–2 bln zł, a więc pomiędzy 7 a 10% budżetu, co jest już alarmujące. Ten aspekt funkcjonowania szkół wyższych nie znalazł odbicia w materiale resortu.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#LudwikTurko">Niemniej jednak analiza przedstawionych liczb daje możliwość formułowania pewnych wniosków, jakkolwiek trudno jest mówić o przyczynach. Jest to sytuacja analogiczna jak w oświacie, gdzie placówki prowadzone i nadzorowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wykazują się stanem większego zagrożenia aniżeli placówki pozostające w gestii innych resortów. Ogólny wynik realizacji zadań budżetowych wyraża się w szkolnictwie wyższym wskaźnikiem 29,4%, ale w placówkach podległych Ministerstwu Edukacji Narodowej jest to na poziomie 32%, a to rodzi obawy co do możliwości domknięcia budżetu w 1995 r.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#LudwikTurko">Trzeba też pamiętać o tym, że gros szkół wyższych jest w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#LudwikTurko">Jednocześnie przykrym dysonansem jest fakt, że realizacja środków przeznaczonych na pomoc materialną dla studentów jest na poziomie zaledwie 23%, i wymaga to jakiegoś komentarza wyjaśniającego dlaczego to ma miejsce. W pozycji wydatków na stypendia dla studentów szczególnie uzdolnionych realizacja w I kwartale wynosi tylko 19,6%. Z tego ministerstwo powinno się wytłumaczyć, bo to są drobne środki, ale wskazuje to na pewien kierunek myślenia i działania w resorcie.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#LudwikTurko">Uważam, że dostarczone nam materiały powinny być uzupełnione o wyraźne skojarzenie wydatków z potrzebami szkół wyższych, a pomijam tu fakt, że środki na fundusz osobowy są wydatkowane zaledwie w 95,2% w stosunku do limitu płac. Stwierdza się wyraźnie, że pewne pozycje zostały zrealizowane, że nastąpiła podwyżka płac, ale nie bardzo wiadomo, jak to się ma do rzeczywistego stanu zatrudnienia w szkołach wyższych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanZaciura">Prosilibyśmy pana ministra o wyjaśnienie tej istotnej wątpliwości, dlaczego nie przedstawiono stanu zadłużenia szkolnictwa wyższego, ale po wysłuchaniu kolejnego koreferenta pana posła Lipskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejLipski">Nie będę powtarzał uwag, które zgłosił pan poseł Turko, bo pracowaliśmy razem nad tym materiałem i są to uwagi uzgodnione. Dodałbym od siebie kilka tylko kwestii. Nawiązałbym do tego, o czym mówił pan poseł Turko, tzn. finansowania potrzeb szkolnictwa wyższego w 95,2%. Budżet interesuje mnie od strony zestawień i wzajemnej korelacji podanych w informacji liczb i wysokości wydatków w I kwartale, ale interesują mnie przede wszystkim sprawy żywych ludzi ukryte za tymi liczbami.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejLipski">Z dostarczonego materiału nie mam żadnych informacji na temat, czy podwyżki płac dla nauczycieli akademickich zostały zrealizowane także ze środków wypracowanych przez uczelnie, czy też były to tylko podwyżki, które sfinansował budżet. Czy macie państwo w Ministerstwie Edukacji Narodowej informacje na ten temat, czy szkoły wyższe zdołały wypracować jakieś własne środki w I kwartale, aby podnieść płace nauczycieli akademickich, czy też po prostu pracownicy ci otrzymali o 4,8% mniejsze od zaplanowanych podwyżki uposażeń? Po rozmowach, jakie przeprowadziłem w kilku uczelniach, nasuwa się raczej smutna refleksja, że te podwyżki były jednak mniejsze, chociaż są to tylko dane cząstkowe. Sądzę, że Ministerstwo Edukacji Narodowej dysponuje danymi bardziej pełnymi.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejLipski">W materiale tłumaczy się, dlaczego budżet został zrealizowany w I kwartale w 29,4%. Tłumaczył to również pan minister stwierdzając, że wynika to z wprowadzenia kwietniowych podwyżek płac wypłaconych już w marcu. Jednak obawiam się, że w końcowej fazie realizacji tego budżetu mogą wystąpić niedobory środków. Pamiętajmy o tym, że ma być zrealizowana podwyżka płac dla nauczycieli - czy w ogóle dla pracowników sfery budżetowej - o 6% powyżej rzeczywistego wskaźnika inflacji. Już teraz wiadomo, że inflacja będzie wyższa od zaplanowanej. Czy znajdą się środki, ażeby zrealizować to zamierzenie już zapowiedziane i czy to nie spowoduje luki w budżecie?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejLipski">Budżet, poza generaliami, składa się także z drobiazgów. Niepokoi stan realizacji świadczeń na rzecz osób fizycznych. Zrealizowano to zadanie zaledwie w 4,5%. Dlaczego? Pan poseł Turko mówił już o pomocy materialnej dla studentów, a zwłaszcza o nagrodach dla szczególnie uzdolnionych. Trzeba pamiętać, że te kwoty są wypłacane tylko przez 10 miesięcy w roku, a więc te 19% jest niepokojące.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejLipski">Drobna stosunkowo sprawa to finansowanie kształcenia studentów polskich kształcących się za granicą i studentów innych państw kształcących się w Polsce. Zrealizowano wydatki na poziomie tylko 3,6%. Tłumaczy to inny system rozliczeń w ramach fundacji kosztów, tj. po przedstawieniu przez uczelnie odpowiednich kwot wydatków, ale jednak ten niski wskaźnik jest trochę niepokojący. W wydatkach bieżących wynagrodzenia osobowe wykonano tylko w 16%. Jeżeli chodzi o działalność statutową pomocniczych jednostek szkolnictwa wyższego, to zrealizowano wydatki w granicach 23–25,5% i to jest w zasadzie w porządku, ale np. w placówkach Polskiej Akademii Nauk wykonano to zadanie tylko w 18,2%. Dlaczego występuje tu tak znaczna rozbieżność? Skąd wynika wysoki poziom wydatków, bo aż 42,5% na świadczenia na rzecz osób fizycznych w Polskiej Akademii Nauk?</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejLipski">I jeszcze kilka słów na temat korespondencji między Radą Główną Szkolnictwa Wyższego a Ministerstwem Finansów. Ze zdziwieniem czytałem odpowiedź pani wiceminister Chojny-Duch na postulaty zgłoszone przez Radę. Gratuluję pani minister znakomitego samopoczucia, skoro stwierdza, że ustawa budżetowa na 1995 r. ma kształt optymalny. Ja nie wiem, podobnie jak i Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, co to znaczy „optymalny”. Jeżeli on jest optymalny, to być może z punktu widzenia „słupków”, ale na pewno nie z punktu widzenia potrzeb szkolnictwa wyższego. W tym gronie nie ma chyba co do tego żadnych wątpliwości. Pamiętamy nasze dyskusje w czasie konstruowania budżetu i nasze postulaty w sprawie zwiększenia środków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#AndrzejLipski">Jest jeszcze jedna sprawa, która wydaje się bardzo groźna. Ministerstwo Finansów szerzy pewien mit o dochodowości wyższych uczelni, a bodajże rok temu wykazywaliśmy, jak znikomy jest to udział środków, które wypracowują uczelnie, w całości sum wydatkowanych przez uczelnie. W materiale stwierdza się m.in., że niefinansowanie potrzeb uczelni w 100% ma spowodować rynkowe zachowania szkół wyższych. Co to znaczy „rynkowe zachowania” - to my już wiemy. Oznacza to, że nadal będzie spadała liczba studentów na studiach stacjonarnych, a wzrastała liczba płatnych studiów zaocznych i wieczorowych. Czy tego chce obecny rząd i obecna koalicja rządowa? Jeżeli tak, to czegoś tu nie rozumiem.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#AndrzejLipski">Trudno z tych cząstkowych materiałów wyprowadzić jakąś konkluzję. Mówił o tym pan poseł Turko. Sądzę jednak, że większość z nas jest przekonana o tym, że to, co postuluje Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, czyli skokowy wzrost nakładów, jest to absolutnie konieczne dla dalszego trwania wyższych uczelni, tym bardziej że skokowy wzrost nakładów byłby zgodny z rezolucją przyjętą przez Sejm w czerwcu 1994 r., w której była mowa o wzroście o 30% realnych wydatków budżetowych na szeroko rozumianą edukację. W tym roku nie widać jakoś prób realizowania tej rezolucji szczególnie, że - jak mówię - inflacja będzie wyższa od planowanej.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#AndrzejLipski">Gorzka to może dla nas satysfakcja, że z całą pewnością Komisja opiniując projekt budżetu i wskazując na niedobory środków oraz minimalne kwoty, które powinny być zabezpieczone w budżecie, miała rację. Uważam, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Finansów powinny wziąć pod uwagę skalę zapotrzebowania szkolnictwa wyższego w pracach nad budżetem na 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanZaciura">Dziękuję koreferentom. Rozpoczynamy rundę pytań i wypowiedzi. Po wysłuchaniu koreferentów i pana ministra zgłaszam następującą wątpliwość. Dwa tygodnie temu Główny Urząd Statystyczny na posiedzeniu trójstronnej komisji rozliczał środki na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej za I kwartał. Z informacji Głównego Urzędu Statystycznego wynikało, że w sferze budżetowej w I kwartale zaliczono wypłatę 13. pensji, czyli w związku z tym w tym okresie wydatki na płace są liczone za cztery miesiące. Ani minister edukacji narodowej, ani posłowie koreferenci o tym nie mówili. W związku z tym pytam pana ministra: czy informacja Głównego Urzędu Statystycznego jest koherentna z informacją Ministerstwa Edukacji Narodowej i czy nie mamy tu pewnej informacji ukrytej, która może decydować o formułowaniu naszych wniosków, ale też zniekształca obraz I kwartału? Prezes Głównego Urzędu Statystycznego powiedział, że za okres I i II kwartału ta „13-tka” rozłoży się przeciętnie na 6 miesięcy, a za trzy kwartały - odpowiednio na 9 miesięcy i dopiero później - w rozliczeniach - rozłoży się na 12 miesięcy. My oceniamy teraz tylko I kwartał. Moją wątpliwość kieruję do ministra Dery, ale i do przedstawiciela Ministerstwa Finansów, bo nie wiem, czy to jest prawidłowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławPiątkowski">Jestem członkiem Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów i mam pytanie do pana ministra Dery. Jak można by skonkretyzować zależność między stopniem płynności w dostarczaniu środków do szkół i placówek oświatowych a ich zadłużeniem? Jak wpływa ta płynność na zadłużenie w okresie dłuższym, np. roku czy pół roku?</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WiesławPiątkowski">Jeżeli dobrze zrozumiałem wystąpienie pana posła Karpińskiego, to stwierdził pan, że wydatki szkół nie pozostają w jednoznacznym związku ze stopniem realizacji zadań przez szkoły oraz ze źródłem finansowania - gminnym czy kuratoryjnym. Czy prowadzi to do wniosku, że bardzo istotnym czynnikiem wzrostu wydatków w pewnej liczbie szkół jest po prostu niegospodarność?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofDołowy">Chcę zgłosić uwagę podobną w intencji do uwagi mojego przedmówcy, ale dotyczy ona szkolnictwa wyższego i nauki. Przez I kwartał br. zarówno Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak i Komitet Badań Naukowych przyznawały tylko 1/12 pieniędzy przewidzianych w ubiegłym roku na działalność statutową.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofDołowy">W I kwartale realizowana jest 1/4 kosztów rocznych jednak nie przekazano sumy, jaka była planowana w budżecie, a tylko sumę o 25% mniejszą, głównie z powodu inflacji.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KrzysztofDołowy">Minister finansów cichcem włożył tę kwotę na 30% do banku i po półtora roku uzyska z tego dodatkowo 15%, co stanowić będzie 1% budżetu szkolnictwa wyższego i nauki (ten 1% tego budżetu stanowi 350 mld zł), to kto na taką kwotę „naciął” szkolnictwo wyższe i naukę już w I kwartale: czy minister finansów, czy minister edukacji narodowej i przewodniczący Komitetu Badań Naukowych? Zwykle jest tak, że „nacina” się jeszcze przez jeden czy dwa miesiące II kwartału, a więc na blisko pół bln starych zł. Chciałbym wiedzieć, kto jest za to odpowiedzialny, i czy musimy zawsze udawać, że mamy prowizorium budżetowe w I kwartale, nawet jeżeli budżet jest zatwierdzony?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AnnaUrbanowicz">Reprezentuję samorząd warszawski. Czy wypowiedź pana ministra dotycząca oszczędności od nowego roku szkolnego oznacza, że dochody gmin, zatwierdzone ustawą budżetową w postaci subwencji, ulegną korekcie in minus?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanZaciura">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi. Było też pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Finansów i do jednego z koreferentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzDera">Zgłoszono wątpliwości i pytania dotyczące zadłużeń i nieproporcjonalnego przyrostu tych zadłużeń. Wymieniono, jako znacząco duży przyrost zadłużenia w Gdańsku. To stosunkowo wysokie zadłużenie Gdańska nie jest groźne. Nie jest to faktyczne zadłużenie, ale „wypadek przy pracy” polegający na tym, że miasto Gdańsk zrzekło się prowadzenia szkół w ramach programu pilotażowego, i to z dnia na dzień, a szkoły muszą funkcjonować. Pieniądze są w budżecie wojewody, a kurator tych pieniędzy nie ma. My pieniądze mamy rozdysponowane na poszczególne kuratoria według określonego wskaźnika. Zafunkcjonował tu taki mechanizm, że rozdysponowane zostały pieniądze na kuratoria; u wojewody pieniądze były, ale mógł je przekazać tylko miastu, a miasto się zrzekło przejęcia szkół i nie chciało ich finansować. Można było działać w tej sytuacji tylko przez zwiększenie zobowiązań, aby uzyskać środki na płace, ale zabrakłoby na opłaty dla ZUS i podatki. Podobne zjawisko wystąpiło w innych miastach, które się zrzekły prowadzenia szkół w ramach pilotażu, np. w Gdyni, w Krakowie, w Gliwicach, w Rybniku, w Jastrzębiej Górze i Rudzie Śląskiej. Przeprowadzenie operacji finansowej w takim przypadku nie jest proste, wymaga bowiem wniesienia stosownej poprawki do budżetu w Sejmie. Powstaje wówczas pewna luka wymagająca odpowiedniego uporządkowania i tego dokonano w ramach posiadanych środków. Wystąpiły również wzrosty zadłużeń z innych powodów, np. w Chełmie i zwłaszcza w tych kuratoriach, gdzie w ub. roku nastąpił znaczny wzrost zatrudnienia przeważnie niczym nieuzasadniony. Zanim te sprawy nie zostaną uporządkowane trzeba płacić. Z tego powodu mają trudności ci kuratorzy, którzy nie zapanowali nad pewnymi wydatkami w roku ubiegłym, a których skutki przeniosły się na rok bieżący.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KazimierzDera">Sprawa zadłużenia w szkolnictwie wyższym wymaga wyjaśnienia. Nie ma takiego pojęcia, jak zadłużenie w tym szkolnictwie. Szkolnictwo wyższe ma inną osobowość prawną i inny system gospodarowania. Minister nie może ingerować w wewnętrzny mechanizm funkcjonowania szkoły wyższej. Minister może tylko przydzielać środki, ale ich dystrybucja w ramach dotacji odbywa się w ramach systemu ekonomicznego szkoły wyższej. Podzielam pogląd, że wiele szkół nie ma jeszcze wypracowanych środków własnych, ale zdecydowana większość takie środki wypracowuje w ciągu roku, zwłaszcza uczelnie politechniczne i uczelnie o atrakcyjnych kierunkach, jak prawo, ekonomika, zarządzanie, gdzie występuje znaczny napór młodzieży na odpłatne formy kształcenia. Uczelnie typu humanistycznego, pedagogiczne mają w tym względzie problemy, ale jest jeszcze pewna rezerwa, którą interwencyjnie można wykorzystać, aby pomóc takim uczelniom.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KazimierzDera">Mamy i takie przypadki, gdzie występuje zadłużenie, ale nie ma o tym dokładnych informacji, ponieważ żaden system sprawozdawczości nie obliguje szkoły do przekazywania takich danych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#KazimierzDera">Dlaczego przeznaczono w I kwartale tylko 23% środków na pomoc materialną dla studentów? Wysokość stawek tej pomocy jest z reguły semestralna, a semestr ma inny układ w roku kalendarzowym, bo trwa np. do lutego. W większości szkół jest tak, że stypendium, które było przydzielone w październiku ma do końca lutego tę samą wartość. Przyrost następuje dopiero od marca. Korekta wysokości stypendiów jest dokonywana dopiero po tym terminie. I wydatki w okresie kwiecień -czerwiec będą zdecydowanie wyższe, a także zróżnicowane.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#KazimierzDera">W podanym przez nas w informacji wskaźniku wzrostu płac nie ma „13-tki”, bo te kwoty są wydzielone i ujęte w innym paragrafie. Natomiast w wydatkach ogólnych te wielkości są uwzględnione. Główny Urząd Statystyczny podaje te dane w jednym i drugim układzie.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#KazimierzDera">Sprawę finansów w szkole wyższej wyjaśni profesjonalista.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#KazimierzDera">Wyjaśniam pani Urbanowicz, że ten program, o którym mówi, nie rzutuje na wysokość subwencji i w tym zakresie nie ma żadnej rewizji, bo zostały one naliczone na cały rok kalendarzowy i na cały obszar oświaty. Nie ma też żadnych korekt co do wysokości środków. Natomiast u kuratorów ma to służyć ograniczeniu wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WitoldPakuła">Chciałbym udzielić odpowiedzi panu posłowi w kwestii środków przeznaczonych na szkoły wyższe. W I kwartale były przekazywane środki dla szkolnictwa wyższego na podstawie ujętych w budżecie ubiegłorocznym. Nie oznacza to, że zastosowano metodę prowizorium budżetowego, bo myśmy przekazywali wielkości środków w ujęciu globalnym, znając wielkość projektu budżetu na rok bieżący i znając skalę wzrostu tego budżetu w stosunku do budżetu ubiegłorocznego. Wyrazem tego jest realizacja wydatków za I kwartał w wysokości prawie 30% środków zapisanych w ustawie budżetowej, co wynika ze skutków podwyżek wprowadzonych od 1 stycznia br. Mogło być tak, że przekazywane były w przypadku naszego resortu środki dla poszczególnych uczelni w ujęciu nie algorytmu podziału tych środków, jaki jest stosowany w tym roku, a na bazie algorytmu ubiegłorocznego, ponieważ nie było jeszcze wszystkich danych statystycznych dotyczących liczby studentów czy liczby doktorów zatrudnionych w uczelniach. Odpowiednie korekty wprowadzane będą w trakcie roku według algorytmu i zasad podziału, jakie zostały zastosowane w ujęciu całorocznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzDera">Jeszcze krótkie wyjaśnienie w sprawie tych 6% na płace powyżej rzeczywistości inflacji i czy są na to pieniądze w budżecie. W tym budżecie takich środków nie ma. Jeżeli inflacja będzie większa od planowanej w drugim półroczu, a w budżecie państwa będą odpowiednie wpływy, to z tego będą pochodziły środki na pokrycie owych 6%. Będą to dodatkowe środki na poprawę płac w sferze budżetowej, w tym także dla pracowników szkolnictwa wyższego, a nie w ramach budżetu, który teraz realizujemy. I jeszcze uwaga w sprawie zwiększenia o 30% budżetu na edukację zgodnie z uchwałą sejmową. Czy będzie to miało wpływ na poprawę kondycji materialnej szkół wyższych? Przypominam, że uchwała ta dotyczyła oświaty, a nie szkolnictwa wyższego i dlatego takiego przełożenia bezpośredniego nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SergiuszKarpiński">Miałem odpowiedzieć na pytanie, czy moim zdaniem niektórzy dysponenci środków budżetowych nie gospodarują nimi w sposób dowolny, a w rezultacie działają niegospodarnie. Dowodów na to nie mam, a tylko na to, że gospodarność w oświacie mierzona jest w różny sposób w stosunku do różnych dysponentów. Wydawałoby się naturalne, gdyby wzrost zobowiązań następował szybciej tam, gdzie stopień przekazania zadań gminom jest mniejszy, ale tego odbicia w liczbach nie ma. Wniosek jest taki, że albo zły jest algorytm naliczania środków budżetowych na poszczególnych dysponentów, albo wiąże się to z rozmaicie pojmowaną dyscypliną budżetową, czyli większą lub mniejszą swobodą w zakresie wydatkowania środków. Najprawdopodobniej prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Nie przekonuje mnie wyjaśnienie dotyczące wzrostu zobowiązań ponad 10% w Gdańsku, ponieważ w woj. katowickim w przypadku trzech dużych miast, które zrezygnowały z pilotażu, ten przyrost zobowiązań sięgał 1% w stosunku do planu wydatków bez uwzględnienia subwencji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SergiuszKarpiński">Boję się że w związku z realizacją programu oszczędnościowego czy - jak inni mówią - dostosowawczego skutki tych zobowiązań dotkną i tych gospodarnych, i tych mniej gospodarnych, bo cięcia będą proporcjonalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanZaciura">Rozpoczynamy dyskusję i proszę, aby w dyskusji formułować wnioski w odniesieniu do tego, co zgłosili posłowie referenci. Przypominam, że na tym posiedzeniu powinniśmy nawiązać także do naszych dyskusji w dniu 18 kwietnia, kiedy analizowaliśmy stan i przyczyny zadłużeń w oświacie. Był też omawiany raport ministra finansów na temat tzw. gospodarności. Wówczas zapowiadaliśmy, że do tematu zadłużenia powrócimy, i dzisiaj już zgłoszono kilka uwag, a także wniosek do którego powinniśmy się ustosunkować, bo chcielibyśmy wiedzieć, jaka jest koncepcja likwidacji zadłużenia szkół. Minister mówił o pracach zespołu międzyresortowego. Chcielibyśmy wiedzieć, czym się zakończą te prace.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanZaciura">Proponuję mówić o oświacie w kontekście zadłużenia oraz wykonania budżetu za I kwartał br.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejLipski">Panie ministrze, nie mogę przyjąć do wiadomości pana stwierdzenia, że uczelnie nie mają obowiązku rozliczania się ze środków, które wypracują. Rozumiem, że takiego obowiązku nie ma, ale sam pan minister mówi, że są pewne kierunki studiów, które są dochodowe. Jednak np. na Uniwersytecie Warszawskim jest takich kierunków może dwa lub trzy. Są też inne uczelnie, np. wyższe szkoły pedagogiczne, które nie mają takich możliwości dorobienia, jak politechniki i ministerstwo musi mieć rozeznanie, jak to wypracowywanie środków się odbywa. Na bazie mitu o dochodowości wyższych uczelni Ministerstwo Finansów dojdzie do wniosku, że wystarczy w 90% realizować zapotrzebowanie wyższych uczelni w 1996 r. Pan minister mówi, że jest owczy pęd na płatne studia wieczorowe i zaoczne, ale pytam, czy ten pęd wynika z miłości studenta do płacenia, czy też z faktu, że jest coraz mniej miejsc na studiach stacjonarnych bezpłatnych. Odpowiedź jest chyba jasna i oczywista.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejLipski">Rozumiem, że kwoty na 6-procentową podwyżkę ponad stopę inflacji nie są ujęte w tym budżecie, ale nie chcę mówić o tym, co się stanie, jeżeli ta podwyżka nie będzie zrealizowana. Konsekwencje tego będą jednoznaczne i tutaj Ministerstwo Edukacji Narodowej musi domagać się od Ministerstwa Finansów środków na pokrycie tego zobowiązania, aby szkoły wyższe mogły je otrzymać.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaUrbanowicz">Szanuję pana ministra Derę i rozumiem jego problemy, bo one wynikają z decyzji Sejmu i on jako wykonawca musi się z tym borykać. Niemniej jednak muszę pana ministra zapytać, czy to, co pan minister powiedział przed chwilą oznacza, że wytyczne, jakie otrzymali kuratorzy w sprawie projekcji arkusza organizacyjnego na nowy rok szkolny, nie dotyczą szkół prowadzonych przez samorządy? Czy ja to dobrze zrozumiałam? Tak. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LudwikTurko">Chciałbym odciąć się od tego, co powiedziała przedmówczyni, że te wszystkie kłopoty wynikają z decyzji Sejmu i biedne ministerstwo musi się z tym borykać. Jestem całkowicie odmiennego zdania, a z całą pewnością naszą Komisję wyłączam przed nawias, bo ta Komisja dawała wyraz swojemu stanowisku, a niektórzy posłowie nawet na posiedzeniach plenarnych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LudwikTurko">Chciałbym nawiązać do niektórych kwestii, które budzą obawy o domknięcie budżetu w pewnych rozdziałach. Potwierdzają to dysproporcje w realizacji części wydatków, np. porównanie stopnia realizacji budżetu w szkołach podstawowych w wysokości 27,5% i stopnia realizacji budżetu w liceach ogólnokształcących w wysokości 31,5% w I kwartale. To samo dotyczy szkół zawodowych i szkół specjalnych, gdzie wskaźnik wydatkowania środków wynosi 34%, i jednostek pomocniczych szkolnictwa wyższego - 36%, przedszkoli - 38%. Tymczasem mamy do czynienia z bardzo mizerną realizacją budżetu, np. w zakresie pomocy materialnej dla uczniów, bo jest to wskaźnik 18,6%.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#LudwikTurko">Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie ma czegoś takiego, jak zadłużenie szkolnictwa wyższego, bo równie dobrze można by powiedzieć, że z punktu widzenia prawa budżetowego nie istnieje zadłużenie szkół, które są jednostkami budżetowymi. Faktem jest, że na szkołach wyższych ciąży garb zadłużenia i ministerstwo ma dane o tym globalnym zadłużeniu, aczkolwiek może nie wynika to ze sprawozdawczości; zbliża się ono do kwoty 1,5 bln zł, tj. niebezpiecznie blisko 10% w stosunku do całego budżetu i musimy sobie z tego zdawać sprawę.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#LudwikTurko">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie o powody dysproporcji pomiędzy realizacją budżetu w szkołach podległych Ministerstwu Edukacji Narodowej, gdzie osiągnięto aż 32%, a realizacją na poziomie 29% we wszystkich szkołach wyższych. Czy nie budzi to obaw o wykonanie budżetu w szkołach Ministerstwa Edukacji Narodowej w skali całego roku?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraHyla">Czy do kuratoriów przekazano już pieniądze z tytułu styczniowej podwyżki płac? Dyrektorzy szkół i placówek oświatowych uważają, że może by wygospodarowali trochę środków, gdyby nie odsetki od nie opłaconych składek na ZUS. Uważają oni, że jest to marnowanie pieniędzy przeznaczonych na oświatę.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#BarbaraHyla">U nas nie szanuje się pieniędzy w takich przypadkach, gdy potrzebne są środki na remonty. Dopiero, gdy zawali się dach albo ściana, wówczas w trybie awaryjnym wydaje się znacznie więcej pieniędzy. Jest to przykład niegospodarności, która w zasadzie nie wynika ze złej woli tych, którzy gospodarują tymi środkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiesławPiątkowski">Chciałbym przedstawić pewne uogólnienia dotyczące materiału dostarczonego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Finansów. Jeżeli chodzi o przyczyny zadłużenia szkół i placówek oświatowych, to uważam, że można wskazać na cztery zasadnicze przyczyny. Po pierwsze, jest to ogólny spadek realnych nakładów na system edukacji narodowej, znacznie spotęgowany przez ilościowy wzrost zadań edukacyjnych. Po drugie, są to błędy metodologiczne w projektowaniu budżetu systemu edukacji i wychowania. Po trzecie, są to wielorakie wypaczenia w realizacji budżetu na wszystkich szczeblach organizacyjnych systemu edukacji narodowej. Po czwarte, jest to brak skutecznego nadzoru nad realizacją budżetu, a zwłaszcza nad wykorzystaniem dodatkowych środków finansowych, które zostały w latach 1993–1994 przeznaczone na likwidację powstałego w latach 1991–1994 zadłużenia systemu oświaty i wychowania. Każdy z tych punktów można by rozwijać. Pragnę przypomnieć bardzo ciekawą dyskusję na posiedzeniu kwietniowym Komisji, kiedy poruszono wiele kwestii, które można potraktować jako konkretyzację tego, co ogólnie teraz sformułowałem.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WiesławPiątkowski">Jeżeli chodzi o zasadnicze wnioski, to sformułowałbym dwa. W celu uniknięcia dezorganizacji w działaniu mechanizmów finansowych w systemie oświaty i wychowania nie można nadal utrzymywać praktyki, która polegała na podejmowaniu coraz to większych zadań ilościowych przy jednoczesnym systematycznym zmniejszeniu środków finansowych. Mam tu na myśli lata od 1991 r. do 1994 r. Ta sprzeczna tendencja powinna być przezwyciężana drogą zwiększania środków finansowych na oświatę i wychowanie, a nie drogą redukowania zadań edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WiesławPiątkowski">Konieczne jest zapewnienie stałego i niezbędnego nadzoru nad prawidłowym gospodarowaniem środkami budżetowymi wszystkich szczebli organizacyjnego systemu oświaty i wychowania wraz ze środkami finansowymi pochodzącymi z gospodarczej działalności ubocznej szkół i innych placówek oraz ze składek rodziców i uczniów na bieżącą działalność szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#IrenaPetryna">Kiedy, panie ministrze, gminy otrzymają do wykorzystania środki przeznaczone na inwestycje oświatowe? Dlaczego w dalszym ciągu subwencje dla gmin są przekazywane za pośrednictwem kuratorium? Pan minister Czarny zapowiadał już, że nastąpi zmiana w tej materii, ale nadal jest tak, jak było.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanZaciura">Rozumiem, że to drugie pytanie możemy skierować do przedstawicieli Ministerstwa Finansów, ale nie chcę o tym decydować za stronę rządową.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JulianSrebrny">Chciałbym gorąco zaapelować do państwa o poparcie wystąpienia posła Piątkowskiego. Wydaje mi się, że byłoby dobrze, gdyby Komisja dzisiaj wyraziła jednoznacznie opinię na temat sposobu rozwiązania problemu zadłużeń szkół. Czy wyjściem ma być to, co proponuje ministerstwo, że program naprawczy ma polegać na zwiększeniu liczebności klasy powyżej 35 uczniów lub też likwidacji zajęć pozalekcyjnych? Jeżeli to, co proponuje ministerstwo, jest aprobowane przez państwa, to oznacza, że za 2–3 lata likwidacja zajęć pozalekcyjnych będzie musiała oznaczać wzrost środków przeznaczanych na więziennictwo. Wydaje mi się, że byłoby ważne, aby państwo w tej sprawie zajęli jednoznaczne stanowisko, bo to powstrzyma jakąś tendencję.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JulianSrebrny">Prosiłbym również o zajęcie jednoznacznego stanowiska w sprawie nieszczęsnego obcięcia o 5% funduszy dla szkolnictwa wyższego od stycznia br. Efekt tego jest taki, że nawet zobowiązania rządu w sprawie podwyżki płac o 6% przewyższającej inflację nie będą wykonane w szkolnictwie wyższym, bo pieniądze z budżetu nie zostaną przekazane w odpowiedniej wysokości. Prosiłbym o podjęcie zdecydowanych kroków, które naprawiłyby ten - moim zdaniem - skandaliczny błąd. Gdyby realne nakłady na szkolnictwo wzrosły dwukrotnie, wtedy można byłoby mówić, że resztę szkoły powinny sobie dorobić, ale w obecnej sytuacji, kiedy w szkołach wyższych nie ma już praktycznie młodej kadry. Brak jest asystentów i prawdopodobnie za 10 lat trzeba będzie jeździć na studia do Włoch czy Niemiec.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JulianSrebrny">Według pisma, jakie mój związek otrzymał od ministra pracy i spraw socjalnych, oczekiwana waloryzacja płac związana z dużo wyższą inflacją, ma nastąpić na przełomie września i października. W celu dokonania tej wypłaty w tym terminie decyzje muszą być podjęte najpóźniej w połowie sierpnia. Konieczne są więc odpowiednie kroki zmierzające do nowelizacji budżetu. Apeluję do Komisji o podjęcie jednoznacznych opinii w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanZaciura">Mam do pana prośbę, aby pan określił, o jaki program chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JulianSrebrny">Chodzi o program naprawczy w szkołach zaproponowany przez ministerstwo. Apeluję o zajęcie przez Komisję jednoznacznego stanowiska w sprawie tego programu, bo dyrektorzy szkół zaczynają go już realizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AdamKasprzyk">W materiale resortowym, który otrzymaliśmy, jest informacja o zaleceniach dotyczących obowiązku dostosowania programu zajęć dydaktycznych i opiekuńczo-wychowawczych. Odpowiednie pisma otrzymały organy kuratoriów, a organy gminne prowadzące szkoły nie dostały takiego pisma. Nie zostałem o takich zaleceniach poinformowany przez kuratora. Prosiłbym, żeby pan minister powiedział, jaki to będzie miało wpływ na nasze plany organizacyjne, które jako organy prowadzące szkoły przedstawiamy kuratoriom do zaopiniowania.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AdamKasprzyk">Jaki wpływ na te wszystkie długi w oświacie ma założony przed dwu laty program oszczędnościowy, określający m.in. obniżenie funduszu płac o 5%.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanZaciura">Listę mówców wyczerpaliśmy. Czy ktoś chciał jeszcze zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzDera">Wyrażano niepokój z powodu nierównomiernego wykorzystania funduszy i pewnych przekroczeń, które mogą spowodować niedomknięcie budżetu, a dotyczy to szczególnie liceów ogólnokształcących. Jak państwo pamiętacie, trzy lata temu aż tak szczegółowego rozpisania budżetu minister edukacji nie miał i nie było to wówczas globalne ujęcie działowe. Obecnie mamy podział na rozdziały i paragrafy, w związku z czym jesteśmy ciągle na etapie doszacowywania poszczególnych grup wydatków czy finansowania poszczególnych placówek, ponieważ istnieje w tym względzie możliwość zarówno w gestii kuratora, jak i ministra przesuwania środków z rozdziału do rozdziału i nie ma tu żadnych ograniczeń. Jeżeli powstanie taka sytuacja, że wystąpi niedoszacowanie środków na licea ogólnokształcące nie pozostanie nic innego, jak przesunięcie środków z innych rozdziałów na pokrycie wydatków w tych liceach. Stosownie do tego nastąpi już inne doszacowanie w budżecie na 1996. Wcześniej tak szczegółowo nie rozpisywano budżetu i nie było takiego centralnego sterowania finansami, jak obecnie. Ministerstwo przydziela subwencje dla gmin i już na tym etapie krępuje kuratora i rozpisuje centralnie środki na poszczególne typy szkół. Tego w przeszłości nie było. Chcemy to robić doskonalej niż dotychczas, ale braku nam jeszcze doświadczenia w tym zakresie. Powoduje to różne niedokładności. Działamy pod presją nowych zjawisk i potrzeb. Ponieważ rośnie liczba młodzieży, która nie dostała się do liceów, mimo iż spełnia wymogi kwalifikacyjne, pospiesznie tworzymy nowe oddziały w liceach ogólnokształcących i są one tworzone niemal w ostatniej chwili. Tu mamy do czynienia z najbardziej nie doszacowaną grupą wydatków. Chcemy zapewnić miejsca dla młodzieży w tych liceach.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KazimierzDera">Poprzednie kierownictwa resortu nie zbierały wielu danych informacyjnych, m.in. o wykorzystaniu środków budżetowych w szkolnictwie wyższym, a także o długach. My również tego nie zbieramy. Jeżeli będzie taka wola Sejmu, naszym obowiązkiem będzie się do tego dostosować i poszerzymy zbiór informacji, a dla równoważenia budżetu będzie to na pewno potrzebne. Takie pełniejsze rozeznanie jest konieczne w aktualnej sytuacji wielu niepokojów w różnych typach szkół, które nie znajdują dostatecznego wsparcia w budżecie.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#KazimierzDera">Dysproporcje w wydatkach szkół Ministerstwa Edukacji Narodowej i szkół innych resortów nie są zbyt duże, a wynikają generalnie z niedoszacowania wielu zadań, chociaż niepokój pana posła jest uzasadniony. Po to m.in. podejmujemy realizację programu, o którym jeszcze kilka słów powiem. Chcemy szukać rezerw, aby dopasować się do możliwości budżetu i nie obniżając naszych standardów edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#KazimierzDera">Czy do kuratorów wpłynęły już pieniądze z tytułu podwyżki dokonanej od 1 stycznia br.? Te pieniądze wpływają w kolejnych transzach po 1/12, chociaż różnimy się tu nieco z Ministerstwem Finansów. Uważamy, że na etapie rozruchu z początkiem roku powinny być one nieco większe. Innym problemem jest to, że kuratorzy nie mieli do niedawna wyliczeń tych środków. Obecnie otrzymali już odpowiednie wykluczenia i zwyżkę środków budżetowych. Kuratorzy i samorządy już to mają, a środki dostarczane są w kolejnych transzach.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#KazimierzDera">Problem odsetek dla ZUS jest stosunkowo nowy, bo do 1 listopada ub. r. nie było zobowiązań wobec ZUS i nie było odsetek. Kuratorzy przy naszej pomocy muszą tworzyć określoną praktykę negocjowania, aby przyjmując program pewnych zobowiązań i spłacania należności nie wpadać w odsetki, bo łatwo wejść w zobowiązania, a trudniej później pokrywać te wszystkie pochodne. Musi być w tym zakresie także aktywna rola dyrektora szkoły czy placówki, bo nie może to być zmartwienie tylko kuratora czy ministra.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#KazimierzDera">Być może warto w toku prac nad przyszłorocznym budżetem zastanowić się, czy nie ograniczyć środków na inwestycje, chociaż niektórzy mogą to uznać za herezję i stworzyć osobny rozdział dla środków na remonty kapitalne i bieżące. Chodzi o to, aby nie lokować tych zadań tylko w wydatkach bieżących. Trzeba sobie powiedzieć, że przez jakiś czas nie budujemy nic nowego lub też ograniczamy te budowy, a próbujemy część tych środków przeznaczyć na remonty. Jest to w gestii i izby i ministra, tylko że gdy minister próbował część środków przeznaczonych na inwestycje skierować na inne zadania, w tym głównie na remonty, uznano to za decyzję wysoce niepopularną. Gdyby izba przyzwoliła albo nawet zaleciła podjęcie takiej operacji, byłoby to jednym z możliwych rozwiązań w ramach środków przeznaczonych tylko na remonty. Należałoby takie środki wydzielić i wyraźnie je zaadresować. Podzielam pogląd, że lepiej jest zawczasu remontować niż później budować od nowa, nie ratując tego, co się już ma.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#KazimierzDera">Kilka słów o wnioskach, które przedstawił pan poseł Piątkowski. Otóż cała polityka resortu zmierza do tego, aby nie ograniczać niczego, co wynika z podstawowej siatki zajęć, mimo tych trudności finansowych. Jeżeli mamy szukać oszczędności, to poza tym obszarem podstawowych zadań. Dobrze byłoby, aby nie ograniczać zajęć pozalekcyjnych i nie pogarszać warunków pracy dydaktycznej. Trzeba na to przeznaczyć dodatkowe środki, a jeżeli one się nie znajdą, to mimo to proces w tym zakresie musi nadal trwać. Nie ma możliwości, aby jednocześnie przeprowadzać remonty i prowadzić zajęcia pozalekcyjne, a także prowadzić zajęcia dydaktyczne w małych grupach, w których łatwiej jest realizować zadania dydaktyczne i wychowawcze.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#KazimierzDera">Środki na inwestycje są już uruchamiane i mieszczą się w transzach miesięcznych. W sytuacjach, kiedy kurator uznaje pilność innych zadań, jest to już jego decyzja, podporządkowana jego polityce.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#KazimierzDera">Podnoszona była kwestia przekazywania subwencji oświatowych bezpośrednio do gmin bez pośrednictwa kuratora. Minister edukacji jest otwarty na to, ale z punktu widzenia dochodzenia do pewnej sprawności i zabezpieczenia się na etapie powszechności przejmowania szkół przez samorządy jest celowe, aby przynajmniej jeszcze przez rok kurator był takim ogniwem awaryjnym na wypadek gdy coś nie będzie jeszcze prawidłowo funkcjonować, a nauczyciel musi każdego pierwszego dnia miesiąca dostać pensję. Subwencje gminy otrzymują do 15 każdego miesiąca, a pensje muszą być wypłacone już pierwszego. Tu kurator może zaliczkować i regulować tę rytmiczność wypłat. Jeżeli to będzie poza nim, stanie się to wyłącznie zmartwieniem gminy i na nią wyłącznie spadnie odpowiedzialność. Sądzę, że po roku doświadczeń te systemy będą funkcjonować prawidłowo i bez trudności i będzie można pójść na skróty bez tworzenia ogniw pośrednich.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#KazimierzDera">To, o czym mówił pan Srebrny jest zgodne z naszymi oczekiwaniami, ale my nie mamy innego wyboru. Musimy albo tworzyć te programy dostosowawcze, albo uzyskać znacznie większe środki na edukację. Pan Srebrny nazwał skandalicznym błędem to ograniczenie do 4,5% środków. Zgadzam się - z tym że gdyby był to duży budżet, wówczas nie byłby to skandaliczny błąd, a swego rodzaju niezrozumienie. Mam świadomość, że jest to problem dla dużych szkół i został on przedstawiony przez rektorów na spotkaniu z premierem. Są już pewne zwiastuny zmiany, ale póki nie ma decyzji, nie chciałbym Komisji wprowadzać w błąd jakimikolwiek obietnicami w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#KazimierzDera">Według mojej wiedzy nie przewiduje się niczego na przełomie września i października i nie będzie żadnej regulacji płac. Z zapisu ustawowego wynika, że ma być ona przeprowadzona do 15 listopada, a z deklaracji wysokich dostojników rządowych wynika, że będzie się czyniło wszystko, aby ją przeprowadzić przed 15 listopada. Jeżeli powstaną jakieś dodatkowe możliwości, urząd nasz przystąpi natychmiast do szybkiego i sprawnego wdrażania tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#KazimierzDera">Pisaliśmy do kuratorów w sprawie programu oszczędnościowego i zadań z tym związanych. Nie nękaliśmy tymi sprawami samorządów, bo to jest zmartwienie kuratorów. Kuratorzy mają ustalać arkusze organizacyjne dla szkół, które gminy przejmują od 1 stycznia. Chodzi o uświadomienie zainteresowanym, że jeżeli będą jakieś zadania w rozszerzonym zakresie, będą oni mieli możliwość wcześniejszego planowania własnych budżetów wspierania oświaty. To ma wykonywać kurator, a nie minister; ma on prosić, agitować i przekonywać. My nie mamy prawa ani śmiałości czynienia jakichkolwiek sugestii pod adresem samodzielnych struktur samorządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HalinaKumoś">Kwestia ewentualnego przesunięcia subwencji oświatowej od ministra edukacji do ministra finansów wymaga pewnego wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#HalinaKumoś">Przekazywanie subwencji zostało ustawowo określone i do tego został upoważniony minister edukacji narodowej, zgodnie z art. 20 ustawy o finansach gmin. Gdyby przenieść to do ministra finansów i włączyć do subwencji ogólnej, nie wiem, czy byłoby to w ogóle rozsądne, albowiem w ramach subwencji ogólnej ta kwota mogłaby zaniknąć. To dotyczy zagwarantowania nauki dzieciom i wymaga osobnego traktowania.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#HalinaKumoś">W ustawie o finansach gmin zapisano, że minister edukacji narodowej nalicza tę subwencję dla szkół prowadzonych przez gminy jako zadanie własne na takich samych zasadach i w tej samej wysokości, w jakiej przypadają na jednego ucznia wydatki bieżące w szkołach kuratoryjnych. Został opracowany przez ministra edukacji narodowej algorytm i był on w porozumieniu z Ministerstwem Finansów kilkakrotnie udoskonalany. W porozumieniu z Krajowym Sejmikiem Samorządowym prowadzone były prace nad dalszym doskonaleniem tego algorytmu, ponieważ występowały pewne nieprawidłowości. Obecnie chyba już w miarę prawidłowo ta subwencja jest naliczana, albowiem zmniejszyła się liczba pism, które docierały do nas w latach poprzednich od gmin ze skargami, że subwencja jest zaniżona i źle naliczona. Występują drobne przypadki nieprawidłowości, ale Ministerstwo Edukacji Narodowej natychmiast na to reaguje, albowiem my przekazujemy na początku każdego roku budżetowego sygnały i wnioski wynikające z pism, jakie otrzymujemy z gmin.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#HalinaKumoś">Trwają obecnie prace nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty. Jak państwu wiadomo, zapisy zawarte w art. 5a wiążą się generalnie ze zmianą zapisów w ustawie o finansach gmin i nie tylko art. 20, ale również artykuły 12, 13.7 i 5. Proponuje się tam dwa warianty rozwiązania. Jedno rozwiązanie to ustalenie, że prowadzenie i utrzymanie szkół i placówek oświatowych należy do obowiązków państwa, a środki na to przekazywane będą w ramach subwencji. To zaproponowały połączone komisje. Drugie rozwiązanie wariantowe określa, że przyznawanie środków na wynagrodzenia dla nauczycieli szkół i placówek również będzie należało do obowiązków państwa. Jest powołana specjalna podkomisja do prac nad nowelizacją ustawy o finansach gmin i zaproponowane będą dalsze zmiany. Zapisy przyjęte do ustawy o finansach gmin mają być skorelowane z ustawą o systemie oświaty, ponieważ te dwie ustawy będą ze sobą korespondowały. Czy izba powierzy przekazywanie tej subwencji ministrowi finansów, czy ministrowi edukacji narodowej, okaże się w trakcie drugiego czytania ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty, której art. 3 dotyczy zmian w ustawie o finansach gmin.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanZaciura">Po tych wyjaśnieniach proponuję, aby w tej części obrad zamknąć dyskusję. Po rozpatrzeniu drugiego punktu pan poseł Zdrada przedstawi propozycje i wnioski, jakie zawarte zostaną w naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JanZaciura">Obecnie proszę panią minister Kozłowską o wprowadzenie do informacji o realizacji budżetu państwa w I kwartale br. w dziale „nauka” oraz części - Komitet Badań Naukowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MałgorzataKozłowska">Przedłożona państwu informacja o wykonaniu budżetu Komitetu Badań Naukowych w I kwartale br. zawiera również informacje o zmianach w planie w odniesieniu do ustawy budżetowej na cały 1995 r. Zmiana ta dotyczy dwóch punktów i kwestii, o których była mowa w uzasadnieniu do planu budżetu Komitetu Badań Naukowych 1995 r. Pierwszy punkt dotyczy propozycji nowelizacji przepisów w zakresie finansowania współpracy z zagranicą wynikającej z umów międzyrządowych, gdzie zakładaliśmy, że nie będzie finansowana wymiana osobowa i organizacje konferencji. Z powodu braku możliwości dokonania zmian w stosownych przepisach prawa nie dokonano żadnej korekty. W związku z tym powstała potrzeba zwiększenia środków w tym rozdziale.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MałgorzataKozłowska">Drugi punkt dotyczy wygospodarowania środków na części badawcze strategicznych programów rządowych. W uzasadnieniu do budżetu zapowiadaliśmy, że będziemy postulować, aby środki te pozyskać z rezerwy prezesa Rady Ministrów. Mimo licznych wystąpień przewodniczącego Komitetu Badań Naukowych, propozycje nasze nie zostały uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#MałgorzataKozłowska">W związku z tym plan po zmianach zawiera zwiększenie środków w rozdziale „projekty badawcze” na część badawczą strategicznych programów rządowych oraz na finansowanie VIII i IX konkursu na projekty badawcze, a także zwiększenie środków w rozdziale „współpraca z zagranicą” na finansowanie skutków wymiany osobowej i organizacji konferencji. Nastąpiło natomiast zmniejszenie środków w rozdziałach „działalność statutowa” i „projekty celowe”.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#MałgorzataKozłowska">Podział środków, jaki został dokonany w obrębie działu „nauka”, obejmuje przede wszystkim realizację głównych celów, tzn. zwiększenie środków na działalność statutową. Przy zakładanej średniorocznej inflacji w 1994 r. na poziomie 23% wzrost środków w tym rozdziale wynosi ponad 24,5%. Wskutek tego w strukturze działu „nauka” wydatki na ten cel zostały zaplanowane w granicach 51% środków ogółem. Inwestycje pozostały na poziomie zaplanowanym w ustawie budżetowej. Środki w rozdziale „projekty badawcze” zwiększono o zadania, o których mówiłam przed chwilą. Zmniejszył się natomiast udział finansowania projektów celowych, zwiększono środki na współpracę z zagranicą i pozostawiono bez zmian nakłady w rozdziale „działalność ogólnotechniczna”.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#MałgorzataKozłowska">Jak realizowano finansowanie zadań w I kwartale br.? Decyzje w zakresie działalności statutowej zostały podjęte przez odpowiednie gremia Komitetu w marcu, natomiast od początku roku bieżącego finansowano tę działalność na podstawie wielkości środków z 1994 r. Zaangażowanie środków w wysokości 27% w stosunku do planu rocznego należy uznać za pozytywne, ponieważ nie hamowano dzięki temu płynności działalności instytucji naukowych. W zakresie inwestycji decyzje podjęte zostały po dokonaniu analizy w kwietniu i w maju. Do tego czasu finansowane były wyłącznie inwestycje centralne, zgodnie z załącznikiem do ustawy budżetowej na 1995 r. oraz rekomendowane przez komisje i komitety z roku ubiegłego. Zaangażowanie środków w tym rozdziale jest stosunkowo niskie. W maju sytuacja zasadniczo się zmieniła.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#MałgorzataKozłowska">W zakresie projektów badawczych finansowane były przede wszystkim zobowiązania wynikające z umów zawartych przed dniem 31 grudnia 1994 r. Bieżąco były finansowane decyzje związane z VIII konkursem projektów badawczych i rozstrzygnięcia dotyczące projektów badawczych zamawianych. Inną formę płatności mają projekty celowe. Podmioty gospodarcze i instytucje realizujące te projekty w części badawczo-rozwojowej w zasadzie kredytują wykonanie części badawczej. Dopiero po wystawieniu faktury, czyli zrealizowaniu określonych zadań, Komitet funduje środki wydatkowane na ich sfinansowanie. Z doświadczeń minionych lat wiemy, że kumulacja płatności w tym rozdziale następuje w III i IV kwartale. Dlatego stan zaangażowania środków w I kwartale wynosi tylko 4%.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#MałgorzataKozłowska">W pozycji dotyczącej współpracy z zagranicą wykazano zerowe zaangażowanie środków. Wzrost liczby wniosków złożonych przez jednostki naukowe przekroczył tu wszelkie nasze oczekiwania. Praktycznie nastąpiło podwojenie liczby tych wniosków: do rozpatrzenia przedłożono ich ponad 5 tysięcy. W związku z tym, mimo trudnej i dużej pracy zespołu opiniującego Komitetu do Spraw Współpracy z Zagranicą, proces decyzyjny nie został jeszcze zakończony. W czerwcu zostaną przedłożone właściwym komisjom propozycje decyzji, przygotowane w oparciu o opinie zespołu i od strony formalnej - opinie urzędu. Dopiero po zakończeniu tej procedury będzie możliwe uruchomienie finansowania.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#MałgorzataKozłowska">W zakresie działalności ogólnotechnicznej finansowanie obejmowało zaliczki na działalność tzw. resortową odnośnie do poszczególnych podmiotów, zgodnie z podpisywanymi umowami na podstawie uchwały Komitetu w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#MałgorzataKozłowska">Chciałabym zwrócić uwagę na część materiału, która stanowi załącznik do przedłożonej Komisji informacji. Podjęliśmy próbę przedstawienia, jak w wybranych rozdziałach, tj. tam, gdzie niedobory środków są największe, zaspokajane są główne potrzeby wskazywane przez środowisko naukowe.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#MałgorzataKozłowska">Z ogromną przykrością stwierdzamy, że w zakresie finansowania działalności statutowej nasze możliwości pozwoliły na zaspokojenie tylko połowy uzasadnionych potrzeb zgłoszonych przez jednostki naukowe i badawczo-rozwojowe. Równie dramatyczna jest sytuacja w zakresie finansowania specjalnych programów i urządzeń badawczych. Wymaga tu jednak wyjaśnienia pewna sprawa. Otóż część specjalnych programów i urządzeń badawczych została włączona do działalności statutowej w tych przypadkach, gdy nie mają one zdecydowanego charakteru urządzenia, z którego korzysta całe środowisko, jak np. statek badawczy, a jednocześnie stanowi bardzo ważny przyczynek merytoryczny do działalności konkretnej jednostki.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#MałgorzataKozłowska">W zakresie inwestycji wnioski o zakupy aparatury zostały zaspokojone w wysokości ok. 17%, a w odniesieniu do wniosków budowlanych - w granicach 25%. Potrzeby w zakresie rozbudowy infrastruktury informatycznej, sieci ogólnokrajowej i metropolitarnej wraz z wyposażeniem w odpowiedni sprzęt, na skutek przyznania im w roku bieżącym z uwagi na ich charakter ogólnośrodowiskowy wyraźnej preferencji, zostały zaspokojone w wysokości ok. 55%.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#MałgorzataKozłowska">W ramach rozdziału „działalność ogólnotechniczna” wnioski resortów obejmowały przedsięwzięcia na kwoty o około 50% większe niż te, którymi dysponowaliśmy, a w zakresie wniosków podmiotów zrealizowane zostały w granicach 40%.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofDołowy">W koreferacie nie mam wiele do dodania, bo trudno obciążyć panią minister tym że ma mało pieniędzy, zwłaszcza że usłyszałem, iż to Sejm jest za to odpowiedzialny, ale myślę, że nikt na tej sali w to nie wierzy. Najbardziej alarmujące jest to, że zasadne zapotrzebowanie, złożone przez jednostki naukowe w zakresie działalności statutowej, jest zaspokajane w ok. 50%, zapotrzebowanie na aparaturę w ok. 30%. Dysponowanie tak małymi środkami jest nieracjonalne, bo trudno pilne potrzeby zaspokajać tylko częściowo. Jeżeli ktoś kupi sobie tylko kawałek samochodu, to na nim nie pojedzie. Dotyczy to zbyt wielu projektów badawczych, które są ograniczane do części, a ta część nie stanowi żadnej sensownej całości.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#KrzysztofDołowy">Chciałbym zwrócić uwagę na rozdział pieniędzy przeznaczonych na granty pomiędzy komisję badań podstawowych i komisję badań stosowanych. Przeglądając tytuły projektów, które zostały nagrodzone finansowaniem, martwię się, bo część projektów badań stosowanych to projekty, które nigdy nie będą wdrożone.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#KrzysztofDołowy">I to jest niepokojące, bo o ile odkrycie i badanie nowej baterii może coś przynieść, a może nie, o tyle poprawienie silnika, którego po poprawieniu nikt nie chce wyprodukować, jest bezsensownym marnowaniem pieniędzy. W dziedzinie badań stosowanych jest zwykle kierunek taki, że najpierw jest ktoś, kto chce coś wyprodukować i szuka kogoś, kto mu to wymyśli i zbuduje. Równość kwot przyznawanych w komisji badań podstawowych i w komisji badań stosowanych mnie niepokoi. Zbyt wolno przechodzimy do tego, aby badania, które mają być stosowane były finansowane ze środków na projekty celowe, tzn. w taki sposób, że 50% pieniędzy daje ten, kto chce zastosować wyniki danego badania.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#KrzysztofDołowy">Jest to jedyna moja poważniejsza merytoryczna uwaga. Chciałbym tylko zwrócić państwa uwagę na niepokojącą tabelę dotyczącą specjalnych urządzeń i projektów badawczych pozytywnie rekomendowanych przez komisje, które z powodu braku środków nie są objęte decyzjami budżetowymi. Czy mamy uznać, że to jest słuszne? Przykładem może tu być ratowanie księgozbioru zabytkowej biblioteki uniwersyteckiej we Wrocławiu oraz zakup niezbędnych materiałów i urządzeń do tego celu. Nie wiem, czy ten księgozbiór może jeszcze kilka lat poczekać, czy też nie, ale na tej liście mamy ok. 80 takich projektów i nieracjonalizowanie ich jest wysoce niepokojące, a w przypadku tego księgozbioru być może będzie już za późno.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#KrzysztofDołowy">Chciałbym się dowiedzieć, czy w finansowanych w tym roku inwestycjach znajdują się kwoty na rozbudowę biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego, o co występowała nasza Komisja, a także na budowę gmachu dla wydziału biologii Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanZaciura">Dziękuję. Czy są dalsze pytania do pani minister lub do posła koreferenta? Nie ma. Proszę o udzielenie odpowiedzi na postawione pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MałgorzataKozłowska">Budowa pomieszczeń wydziału biologii Uniwersytetu Warszawskiego znajdzie się w planie inwestycji roku przyszłego. Uzgodniliśmy, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zgłosi to jako inwestycję centralną z uwagi na wartość kosztorysową, a Komitet zobowiązał się do jej finansowania. Również przygotowano rekomendację na rok przyszły dla rozbudowy biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanZaciura">Czy są jeszcze pytania? Nie widzę. Czy ktoś chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyKołodziejczak">Chciałbym wypowiedzieć się w podobnym duchu, jak pan poseł Dołowy, aby sprawić pani minister jak najmniej przykrości. W pełni podzielam niepokój, a nawet chcę wzmocnić ten niepokój, który wyraził pan poseł Dołowy, jeżeli chodzi o tzw. granty w dziedzinie badań podstawowych i badań stosowanych. Tam występują - naszym zdaniem - znaczne nieprawidłowości, jeżeli przyjrzeć się temu dokładniej. Wydaje mi się, że tu właśnie można by szukać oszczędności albo też doszukiwać się niegospodarności. Chciałbym pochwalić Komitet Badań Naukowych za to, że w tym roku mamy do czynienia z dużą płynnością przy realizacji budżetu w dziedzinie badań, chodzi mi o tempo dopływu tych środków do jednostek badawczych.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JerzyKołodziejczak">Krytycznie należy natomiast ocenić wysokość środków przyznanych na działalność statutową, tzn. proporcje w podziałach pieniędzy na poszczególne pozycje budżetu w ramach Komitetu Badań Naukowych.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JerzyKołodziejczak">Jest sensowne omawianie sprawy grantów, współpracy z zagranicą i wszelkich innych pozycji budżetu Komitetu Badań Naukowych, ale tylko pod warunkiem, że będą istniały placówki naukowe, które tę działalność będą realizowały. Podstawą istnienia placówek naukowych są środki na tzw. działalność statutową. Chcę powiedzieć, że jakoś się tak przyjęło uważać, że środki na działalność statutową, to są pieniądze wydawane niepotrzebnie na utrzymywanie instytutu. Tymczasem działalność statutowa to jest działalność badawcza, określona w statucie każdego instytutu. Instytut został powołany do życia na mocy takiej, czy innej decyzji, np. rządu, i nadany jest mu statut, który obowiązuje ten instytut do prowadzenia określonej działalności badawczej. I to jest właśnie działalność statutowa.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#JerzyKołodziejczak">To, co teraz powiem, a co dotyczy tej sfery działalności instytutów, odnosi się zarówno do placówek Polskiej Akademii Nauk, jak i do tzw. jednostek badawczo-rozwojowych. Mamy do czynienia z kolejnymi decyzjami ministra pracy i polityki socjalnej dotyczącymi regulacji płac. Wprowadzane są w życie nowe taryfikatory; jeden wydany został w styczniu, a teraz - w czerwcu - ukaże się kolejny. Tymczasem placówki Polskiej Akademii Nauk i jednostki badawczo-rozwojowe mogą realizować te podwyżki wyłącznie z pieniędzy na działalność statutową. Nie ma żadnej innej możliwości. Środki na płace pochodzą z pieniędzy na działalność statutową. W tej chwili mamy do czynienia z taką sytuacją, że wiele instytutów wydaje na płace już 80%, a nawet ponad 80% środków, które dostaje na działalność statutową. Pozostaje więc tylko 20% albo poniżej 20% z tych środków na wszystko inne, a więc na prowadzenie działalności naukowej, na realizację programu badawczego, na utrzymanie obiektów w ruchu, opłacenie energii, poczty, czynszów itd.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#JerzyKołodziejczak">Nie docenia się tego problemu wtedy, gdy podejmuje się decyzje o kształtowaniu budżetu Komitetu Badań Naukowych; nie docenia się wagi tego problemu finansowania działalności statutowej. Nie będziemy przyznawali podwyżek płac, to w środowisku naukowym powstanie ferment. Mówimy coraz częściej o luce pokoleniowej, ludzie odchodzą z nauki, a młodzi nie przychodzą, bo nikt nie podejmie pracy za taką płacę.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#JerzyKołodziejczak">Wspomniałem, że 80% środków w wielu instytutach przeznacza się na płace, ale to wcale nie oznacza, że są to płace na górnym poziomie taryfikatora. Są to płace przeważnie poniżej tego górnego poziomu.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#JerzyKołodziejczak">Myślę, że te sprawy były przyczyną tego, że Komisja podczas dyskusji nad projektem budżetu na 1995 r. zarekomendowała Komitetowi Badań Naukowych, aby przesunąć do pozycji „działalność statutowa” kwotę 300 mld zł. Tymczasem, jak wynika z tego sprawozdania, nie tylko że nie została zwiększona ta pozycja o taką zalecaną kwotę, ale została zmniejszona o 350 mld zł, o ile się nie mylę. W każdym razie w tej pozycji jest wyraźne zmniejszenie w stosunku do uchwalonego budżetu.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#JerzyKołodziejczak">Chciałbym zwrócić się do Komisji z gorącą prośbą, z apelem w imieniu jednostek badawczo-rozwojowych i placówek Polskiej Akademii Nauk, bo tych to przede wszystkim dotyczy, aby przy tworzeniu budżetu na rok 1996 jednak tę rolę środków na działalność statutową znacznie wzmocnić. Instytuty muszą istnieć, aby można było wydawać pieniądze na granty, na programy zamawiane, bo to jest podstawowy warunek realizacji tamtych pozycji budżetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZdzisławHensel">Chciałbym postawić pytanie, które mnie nurtuje po przeczytaniu tego materiału, jaki otrzymaliśmy z Komitetu Badań Naukowych. Po co była cała dyskusja nad konstrukcją budżetu państwa na rok 1995, jeśli można decyzją przewodniczącego Komitetu przenosić środki pomiędzy poszczególnymi pozycjami? Przypomnę dyskusję, która odbyła się przy okazji przyjmowania budżetu na 1993 r., kiedy podobne wątpliwości zgłosił przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli. Dyskusja nad budżetem, która odbyła się w ubiegłym roku, była podyktowana sytuacją finansową placówek naukowych. Decyzja zwiększenia środków wynikała właśnie z oceny sytuacji tych placówek i ich pracowników oraz była próbą choćby symbolicznego zapobieżenia odpływowi kadr naukowych z placówek badawczych. Obecnie mamy właśnie taką sytuację, o jakiej mówił pan prof. Kołodziejczak. W wielu placówkach naukowych, mimo że od 1 stycznia wprowadzono nowe taryfikatory, nie dokonano żadnego ruchu płacowego. Również podwyżki zapowiadane od 1 lipca, a jeszcze być może na jesieni tego roku, na pewno nie zostaną wprowadzone w placówkach naukowych.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#ZdzisławHensel">Jeżeli chodzi o tę część placówek naukowych, w których są naprawdę wysokie uposażenia, nie ma tu problemów, ale jeżeli mamy do czynienia z placówkami, w których średnia pensja wynosi 4 mln zł, to jest już dramat.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#ZdzisławHensel">Dlatego stawiam ponownie pytanie: czy praca nad konstruowaniem budżetu ma sens, czy też należałoby się ograniczyć do prostego podziału środków na Komitet Badań Naukowych, na Ministerstwo Edukacji Narodowej i na inne jednostki - bez wnikania w strukturę budżetu i inne szczegóły?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KrzysztofDołowy">Przyłączyłbym się częściowo do głosu, szczególnie pierwszego, dodając jednak, że również wyższe uczelnie płace opierają w znacznym procencie na środkach na działalność statutową. I ta działalność praktycznie zamiera, bo te pieniądze muszą być przeznaczane na płace.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#KrzysztofDołowy">Co do głosu drugiego, to ja bym nie dramatyzował z powodu dokonanych przesunięć, które dotyczą nieznacznych kwot. Gdyby każdemu z pracowników naukowych dołożyć np. miesięcznie po 5 tys. starych zł, nie wiem, czy byłby to istotny efekt. Nam potrzeba na szkolnictwo wyższe i sferę nauki łącznie ok. 20 bln zł i też nie byłyby to wysokie pensje, ale już nie takie skandaliczne. Tu mówimy tylko o 300 mld zł, czyli zupełnie drobnej kwocie, która nie spowodowałaby żadnej istotnej zmiany. Pieniądze te zostały przeniesione na granty.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanZaciura">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Proszę bardzo panią minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MałgorzataKozłowska">Sprawa zmniejszenia środków w rozdziale „działalność statutowa”. Jak państwo pamiętacie, przy kształtowaniu budżetu wniosek Komisji został przegłosowany i przyjęty w ustawie budżetowej. Wprowadzono odpowiednie przemieszczenie środków. We wstępnej wypowiedzi tłumaczyłam, skąd się wziął plan po zmianach. Otóż na współpracę z zagranicą w zakresie wymiany osobowej i dofinansowanie organizacji konferencji przeznaczono pewne środki z tego rozdziału, tj. około 200 mld starych zł. Komitet Badań Naukowych nie podjął decyzji o wstrzymaniu VIII konkursu projektów badawczych, a z tym wiąże się wniosek o przesunięcie środków w ramach budżetu nauki.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#MałgorzataKozłowska">Czy dysponent środków powinien mieć prawo do gospodarowania nimi zgodnie z własną wiedzą i kryteriami oceny podejmowania decyzji w ramach posiadanego budżetu? Jest to problem dyskusyjny i - jak na razie - takie upoważnienie dysponent ma w świetle ustawy Prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#MałgorzataKozłowska">Jeżeli chodzi o finansowanie wynagrodzeń w placówkach naukowych, również chciałabym zauważyć, że wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat. Przedkładaliśmy Komisji informacje, że jeżeli Komitet Badań Naukowych ubiega się o środki zakładane w ustawie budżetowej, to potrzebne są one nie tylko na pokrycie wydatków bieżących, na utrzymanie konkretnych placówek czy instytucji, ale około 60% tych wydatków stanowią wynagrodzenia pracowników nauki. Ze względu na to, że nauka jest finansowana z budżetu, powinno być stosowane takie samo przeliczenie wydatków zakładanych dla działu „nauka”, jak ma to miejsce w odniesieniu do innych działów sfery budżetowej. Wskaźnik wzrostu wynagrodzeń dla pracowników sfery nauki powinien być odpowiednio uwzględniany.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#MałgorzataKozłowska">We wszystkich dokumentach, a również w ustawie budżetowej tego się w pełni nie uwzględnia i Sejm to akceptuje.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#MałgorzataKozłowska">Chciałbym poprzeć wniosek pana prof. Kołodziejczaka, aby w toku dyskusji nad projektem budżetu dla nauki na 1996 r. zostały dokładnie omówione problemy wydatków bieżących pt. koszty utrzymania instytucji oraz wydatki na płace dla pracowników sfery naukowej. W obecnej sytuacji budżet jest tak skromny, że nie ma możliwości przesunięcia środków na wzrost uposażeń pracowników nauki. Pozostaje nie rozdysponowane 15 mld zł. Komu te środki dać i według jakiej zasady, skoro tylko dla placówek Polskiej Akademii Nauk potrzeba około 250 mld zł? Nie mogę tu niczego zadeklarować, mimo różnych zapowiedzi.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#MałgorzataKozłowska">Proporcje podziałowe środków wynikają z przeliczenia zobowiązań i decyzji Komitetu Badań Naukowych, który stwierdza zasadność różnych pozycji wydatków. Wzrost środków na projekty badawcze jest dużo niższy niż poziom inflacji; tam też stosowane są znaczne ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#MałgorzataKozłowska">Mówiono o sprawie niegospodarności w zakresie realizacji projektów badawczych. Odbyła się kontrola Najwyższej Izby Kontroli w początkowym okresie wdrażania systemu projektów badawczych, która stwierdziła, że w odniesieniu do 4% projektów można mieć zastrzeżenia co do prawidłowości gospodarowania przyznanymi pieniędzmi. Również wydział kontroli Komitetu Badań Naukowych nie stwierdza zbyt dużo takich przypadków nieprawidłowości gospodarowania środkami. Prosiłabym o sygnały, gdzie takie nieprawidłowości się stwierdza, zamiast ogólnego formułowania zarzutu, że występuje niegospodarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZygmuntCybulski">W tym gronie nie muszę przypominać, że problem podziału środków na działania statutowe i na granty był przedmiotem moich wielu wystąpień. Stajemy przed problemem nauki i zachowania tego, co jeszcze mamy. Nie wiem, o ile przyszłoroczny budżet będzie korzystniejszy dla nauki. Wydaje mi się, że jeżeli nie można zatrzymać VIII konkursu na projekty badawcze, to przynajmniej należy ograniczyć jego zasięg do maksimum i podzielić uzyskane środki w ten sposób, żeby jeszcze tę kadrę, którą mamy nie tylko w placówkach Polskiej Akademii Nauk czy w jednostkach badawczo-rozwojowych, ale i na uczelniach wyższych zatrzymać, bo przygotowanie następców będzie trwało bardzo długo. Proponuję, aby przedstawić to na posiedzeniu Komitetu Badań Naukowych jako niezwykle ważny i trudny problem. Być może trzeba będzie zrezygnować z przyznawania grantów albo podtrzymać tylko te, które trzeba kontynuować, natomiast nie poszerzać badań w tym zakresie, aby utrzymać istniejące placówki.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KrzysztofDołowy">Chciałbym zwrócić się do pana posła Cybulskiego i stwierdzić, że są dwie możliwości rozwiązania tego kryzysu. Jedna jest taka, którą proponuje pan poseł Cybulski i z czym ja się nie zgadzam. Druga polega na zlikwidowaniu słabych placówek, nawet 50% z obecnie działających, aby pozostałe 50% mogło przetrwać. Radziłbym rozważać również taką możliwość, jeżeli mamy się decydować na drastyczne kroki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MałgorzataKozłowska">Wstrzymanie VIII konkursu na projekty badawcze jest niemożliwe, dlatego że zostały już podpisane zawarte z wykonawcami umowy. Decyzje co do przeprowadzenia IX Konkursu projektów badawczych zostały już podjęte i kierownicy projektów zostali poinformowani o zakwalifikowaniu ich projektów do finansowania. Jeżeli Komisja przyjęłaby propozycję pana posła Cybulskiego, to z przykrością stwierdzam, że nie jestem pewna, czy przyjmie to dobrze środowisko naukowe. Jakie mamy znaleźć wytłumaczenie, dlaczego nie należy się tym, którzy wygrali konkurs, a należy się wszystkim?</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#MałgorzataKozłowska">Musimy też mieć na uwadze to, o jakiej kwocie mówimy. Chodzi o 26 mln nowych zł, a z drugiej strony mamy 190 tys. pracowników ogółem w sferze nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanZaciura">Dziękuję, zamykam dyskusję. Proszę o zabranie głosu posła Zdradę, przewodniczącego podkomisji do spraw budżetu i zaproponowanie trybu prac nad opinią Komisji oraz zarysowanie tez, które odniesiemy do obu tematów naszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyZdrada">Po raz pierwszy dokonujemy oceny wykonania budżetu po I kwartale. Materiał, który nam został przedstawiony, panowie posłowie ocenili różnie: to, co otrzymaliśmy z Ministerstwa Edukacji Narodowej, bardziej krytycznie, a to, co mamy z Komitetu Badań Naukowych, nieco mniej krytycznie.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JerzyZdrada">Przedstawione nam materiały nie pozwalają na pełną ocenę skali potrzeb i możliwości ich zaspokojenia. Jeżeli chodzi o strukturę i priorytety wydatków budżetowych, możemy wyrazić nasz pogląd na tle przeprowadzonej dyskusji. Nasza dzisiejsza dyskusja powinna być potraktowana jako swego rodzaju dzwonek alarmowy, ponieważ zostały ujawnione albo też potwierdzone pewne niepokojące zjawiska.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JerzyZdrada">Postaramy się przygotować dezyderat czy też opinię, jak sądzę, skierowaną do prezesa Rady Ministrów, a także - ponieważ sprawy dotyczą dwóch dużych resortów i generalnie polityki finansowej państwa - i do Ministerstwa Finansów. Chcemy wskazać na szczególną wagę tych problemów, nad którymi dzisiaj dyskutowaliśmy.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#JerzyZdrada">Okazuje się, że opinia naszej Komisji z 25 listopada ub. roku o budżecie na 1995 r., w której wskazywaliśmy na niedobory i zagrożenia, niestety nie była opinią przesadzoną. Komisja się nie omyliła, ale nie o to tylko chodzi. Zjawiska niepokojące wynikają w związku z wyższą niż zakładano w projekcie budżetu, inflacją. Pan wicepremier Kołodko tydzień temu powiedział, że prognozy nie były błędne, tylko błędna była polityka. Miał na myśli swój konflikt z Narodowym Bankiem Polskim czy też z panią prezes Narodowego Banku Polskiego. My możemy powiedzieć, że prognozowaliśmy prawidłowo i zgodzić się z panem ministrem Kołodko, że polityka była zła. Niestety, budżet na rok bieżący został skrojony w naszym przekonaniu nie tak, jak wymaga tego interes kraju i zjawiska niekorzystne będą narastały.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JerzyZdrada">Ujawniło się zagrożenie - i to powinniśmy, jak sądzę, podkreślić w naszej opinii - w postaci niebezpieczeństwa powstania luki finansowej czy też tego niedomknięcia budżetu, jak to się mówi w żargonie parlamentarno-finansowym. Będzie to zjawisko, jakie już obserwowaliśmy trzy lata temu, kiedy groziło niedomknięcie budżetu w 1992 r. Wówczas wyraźnie wskazywaliśmy, że ostatni kwartał będzie szczególnie trudny, jeśli chodzi zwłaszcza o płace. To jest - moim zdaniem - realne niebezpieczeństwo, ponieważ tendencje inflacyjne po pięciu miesiącach mamy takie, że stawia to pod znakiem zapytania nie tylko zaplanowany poziom inflacji w wysokości 17%, ale nawet te 20 czy 23%, o których się mówi obecnie w różnych wypowiedziach. Inflacja może być na poziomie ok. 26–27%, a to jest według niektórych szacunków możliwe - a więc na takim poziomie, jaki zakładało się na rok 1994. Jak wiemy, ubiegły rok zamknął się wyższym poziomem inflacji, bo w granicach ponad 32%. Jeżeli to nastąpi, będą bardzo istotne braki, a więc istnieje problem korekty budżetu tegorocznego na edukację i naukę. W naszej opinii powinniśmy na to zwrócić uwagę. Chodzi zwłaszcza o utrzymanie nakładów na wydatki rzeczowe i w oświacie i w nauce na poziomie realnie nie odbiegającym od poziomu 1994 r. W przeciwnym wypadku będziemy mieli fatalną sytuację.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JerzyZdrada">Wydatki płacowe w edukacji, podobnie jak w sferze budżetowej, są zagwarantowane decyzją ustawową i na to muszą się znaleźć środki. Jeżeli znajdzie się środki na wydatki płacowe, a nie będzie środków na wydatki rzeczowe, to nie tylko będą pojawiały się różne trudności z zadłużeniem włącznie, ale grozi dalsza zmiana struktury wydatków na działalność bieżącą. A to nie jest zdrowa sytuacja, w której gros nakładów na edukację pochłaniają płace, osiągając udział ponad 80%, już niemal 87%.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#JerzyZdrada">W takich warunkach może być mowa o przetrwaniu i o dostosowaniu programów edukacyjnych do możliwości finansowych, co w tym materiale jest wyraźnie napisane. Tego nie można zaakceptować zarówno w oświacie, w szkolnictwie wyższym, jak i w nauce.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#JerzyZdrada">Kilkakrotnie w mojej działalności parlamentarnej zwracałem uwagę na to, że błędem jest żądanie - a ono się przeważnie pojawiało na posiedzeniach Komisji - zwiększenia udziału środków na działalność statutową w budżecie Komitetu Badań Naukowych. Co to zmienia? Należy zwiększyć budżet nauki i to jest kierunek ataku. I w naszej Komisji przyjmowaliśmy taki kierunek, bo to jest rzeczywisty problem. Wszystko inne jest łataniną, która jest możliwa, ale ważniejsze jest to, aby problem przetrwania nauki nie był traktowany tylko jako problem wysokości nakładów na działalność statutową. Przetrwanie nauki to jest również kontynuacja badań naukowych. I tu jednego od drugiego oddzielać nie można w żadnym wypadku. Dlatego wydaje mi się ryzykowny pomysł pana posła Cybulskiego. Na to też powinniśmy zwrócić uwagę w naszej opinii, że potrzebna jest zmiana ilościowa mniej więcej w takiej skali, o której mówiła Rada Główna Szkolnictwa Wyższego używając terminu „skokowego zwiększenia nakładów na szkolnictwo wyższe”.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#JerzyZdrada">Nie może być tak, że tylko 0,5% produktu krajowego brutto jest przeznaczane na naukę, a 0,78% - na szkolnictwo wyższe. Tu musi nastąpić istotna zmiana. Wówczas tylko możliwa jest jakaś realna poprawa w tych dziedzinach, o których tu była mowa.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#JerzyZdrada">Zwrócić trzeba uwagę w naszej opinii na niezwykle gorący problem zadłużenia. Jak sądzę, nadal nie ma tu koncepcji rozwiązania tej kwestii, nie ma pomysłu, jak urwać łeb tej hydrze, która się ciągle odradza i - powiedziałbym - odradza się w większych rozmiarach.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#JerzyZdrada">Sądzę, że trzeba też zwrócić uwagę na sprawę inwestycji w oświacie, dlatego że wykonanie budżetu ukazuje pewne niebezpieczeństwo: mianowicie realizacja tych zadań w I kwartale jest na poziomie 8,5%. Rozumiem, że procesy inwestycyjne mają swoje cykle i nie odbywają się zgodnie z rokiem kalendarzowym, tj. w takim samym rytmie, natomiast jest pewne niebezpieczeństwo, które wynika nawet ze słów pana ministra Dery, że środki na inwestycje zamienią się w środki na bieżące remonty. Boję się tego rodzaju zadań, bo przypomina mi się to, co stało się w 1994 r. Zwracaliśmy uwagę w naszej opinii z listopada ub. roku, że właśnie ze środków na inwestycje zostały przekazane środki w poważnym procencie na wypłaty dla rodzin zastępczych. Jeżeli tym razem i w tym roku doprowadzimy do tego, że skromne środki na inwestycje zostaną jeszcze bardziej ograniczone, będzie to miało fatalne skutki w latach następnych. Bałbym się dokonywania takich zmian.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#JerzyZdrada">W opinii powinniśmy zwrócić uwagę na sprawę dysponowania środkami przez kuratorów, zweryfikowania zasady naliczania tych środków i zapewnienia dyscypliny budżetowej.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#JerzyZdrada">Była sugestia, aby w opinii zawrzeć postulat zweryfikowania i opracowania nowego algorytmu subwencji oświatowej. Wyrażona została także sugestia, aby podjąć takie decyzje, które by np. zwalniały z opłat na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych pracowników warsztatów szkolnych szkół zawodowych w okresie wakacji. Mogłoby to poprawić sytuację w konkretnych środowiskach oświatowych.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#JerzyZdrada">Zgodzić się trzeba z wnioskiem pana posła Piątkowskiego, który powiedział, że należy unikać dezorganizacji w działaniu mechanizmów finansowych w systemie oświaty i wychowania, tzn. nie utrzymywać sprzecznej tendencji, która polega na nakładaniu większych obowiązków przy zmniejszaniu środków. Mamy to zjawisko w oświacie i wychowaniu, ale także i w szkolnictwie wyższym. Jeżeli nie chcemy zahamować przyjmowania na studia wyższe, to nie można utrzymywać tej tendencji niskich nakładów na szkolnictwo wyższe, jaka w tej chwili istnieje.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#JerzyZdrada">Generalnie można stwierdzić, że jeżeli nasza dzisiejsza praca oraz wszystkie dyskusje i analizy, jakich dokonaliśmy, także na poprzednich posiedzeniach nie mają być tylko papierowe, to powinny być wzięte poważnie pod uwagę przy konstruowaniu budżetu przyszłorocznego. Jesteśmy lepiej przygotowani do debaty nad nowym budżetem także dzięki tej sytuacji. Jak sądzę, z tej dyskusji wynikną także dalsze konkretne wnioski co do przygotowania i przeprowadzenia debaty nad budżetem oświaty i wychowania, szkolnictwa wyższego i nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanZaciura">Z naszych obrad widać, że utrzymujemy pewien ciąg rozważań nad różnymi problemami, które mają nie tylko charakter doraźny, ale i przyszłościowy. Chciałbym zaproponować, abyśmy zobowiązali podkomisję do spraw budżetu do opracowania ostatecznej redakcji opinii, która zostanie ogólnie zaproponowana przez pana posła Zdradę. Tę opinię przeanalizuje prezydium Komisji. Problem jest tylko jeden: czy państwo upoważnicie prezydium Komisji do nadania tej opinii formy ostatecznej i wysłania jej nie tylko do premiera, ale i do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, bo sądzę, że ta Komisja będzie również dokonywała analiz wykonania budżetu w I kwartale br.?</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JanZaciura">Jeżeli państwo upoważnicie prezydium do nadania opinii formy merytorycznej i redakcyjnej, to oczywiście wszyscy członkowie Komisji tę opinię otrzymają. Czy jest to do przyjęcia? Kto jest przeciwny tej propozycji? Nie widzę. Rozumiem, że wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#JanZaciura">Zakończyliśmy drugi punkt porządku obrad. Przechodzimy do rozpatrzenia odpowiedzi ministra edukacji narodowej na dezyderat w sprawie nadzoru pedagogicznego.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#JanZaciura">Proszę o wyrażenie opinii o dezyderacie panią poseł Dancewicz. Witam w tej części posiedzenia panią minister Grabowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#DorotaDancewicz">Chciałabym z zadowoleniem poinformować państwa, że uznaję odpowiedź za wyczerpującą i zaproponować jej przyjęcie, tym bardziej że w tej odpowiedzi minister wskazuje, że podjęto prace nad wdrożeniem naszych postulatów. Z odpowiedzi wynika, że prace nad opracowaniem podstaw programowych zbliżają się do końca, chociaż nie zakończono jeszcze prac nad przygotowaniem standardów wymagań edukacyjnych. Po ukończeniu tych prac możliwe będzie osiągnięcie porównywalności efektów i poziomów kształcenia w szkołach w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#DorotaDancewicz">Ministerstwo przygotowało już materiały, które umożliwiają prawidłowe diagnozowanie i ocenę pracy szkoły i nauczyciela. Z informacji zawartej w odpowiedzi wynika, że przewiduje się szkolenie pracowników nadzoru pedagogicznego, wypracowanie procedury formalnej diagnozy, organizację rozpoznania wybranych problemów pracy szkoły, jak również przygotowanie zasad przeprowadzania wizytacji w kuratoriach pod kątem zadań diagnozowania i oceny pracy szkół.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#DorotaDancewicz">Brakuje mi tu tylko terminów realizacji tych zamierzeń, ale z tego materiału można wyczytać, że po konsultacji z kuratorami może to być wprowadzone jeszcze w tym roku, a więc od września czy października.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#DorotaDancewicz">Z odpowiedzi wynika, że przygotowana jest w ministerstwie czytelna koncepcja organizacji i prowadzenia nadzoru. Sądzę, że potrzebne jest wypracowanie pewnych systemowych rozwiązań, jednak proponuję przyjęcie tej odpowiedzi, która nadeszła bardzo szybko i jest wyczerpująca. Propozycje, jakie zawarte były w dezyderacie Komisji, zostały uwzględnione i resort dąży do jak najszybszego uregulowania tych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanZaciura">Rozumiem, że pani poseł wnioskuje o przyjęcie odpowiedzi na dezyderat. Proponuję wysłuchanie jeszcze krótkiego wystąpienia pani minister Grabowskiej, aby dowiedzieć się, co jeszcze resort czyni w tym zakresie, żeby z nadzoru pedagogicznego uczynić ważny instrument realizacji polityki edukacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#DanutaGrabowska">Uważam, że od tego, w jaki sposób sprawowany jest nadzór pedagogiczny zależy w oświacie bardzo wiele. Nadzór ten rozumiany musi być jako coś, co ma służyć oświacie i jej rozwojowi. Uwzględniając wszystkie krytyczne uwagi Najwyższej Izby Kontroli dotyczące funkcjonowania nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez kuratoria oświaty, a także traktując z całą powagą postulaty i wnioski zgłoszone na posiedzeniu Komisji, kierownictwo resortu podjęło intensywne działania w zakresie trzech spraw.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#DanutaGrabowska">Podjęliśmy decyzję o przekształceniu okresowych narad kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej z wszystkimi kuratorami oświaty z ogólnoinformacyjnych w narady makroregionalne o charakterze instruktażowo-szkoleniowym, a również samokształceniowym. Uznaliśmy, że będą to spotkania robocze dla wymiany argumentów i propozycji. Uznaliśmy też za niezbędne rozwinięcie stosowanych już metod szkoleniowo-organizacyjnych tego rodzaju spotkań, opartych na twórczych dyskusjach, co służyć ma opracowywaniu właściwych rozwiązań dostosowanych do rzeczywistości i potrzeb oświatowych, akceptowanych przez ich realizatorów.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#DanutaGrabowska">Zdecydowaliśmy, że w pierwszej kolejności przedmiotem narad makroregionalnych będzie zagadnienie metod i formy sprawowania nadzoru pedagogicznego w czterech regionalnych centrach pod kierunkiem kuratorów-koordynatorów na naradach z udziałem członków kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej kuratorzy oświaty rozpatrzą i przygotują podczas zajęć warsztatowych propozycje w kilku kwestiach. Będą to np. zadania wynikające z informacji oraz pokontrolnych zaleceń Najwyższej Izby Kontroli, a także z dezyderatu Komisji w sprawie nadzoru pedagogicznego. Omówione zostaną przepisy wykonawcze do projektu ustawy o systemie oświaty ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień nadzoru i proponowanych zmian w Karcie Nauczyciela z punktu widzenia zmian w organizacji i funkcjonowaniu nadzoru pedagogicznego. Rozpatrzone zostaną zasady doskonalenia sprawowanego przez kuratorów nadzoru w aspekcie przejmowania szkół podstawowych przez gminy od 1 stycznia 1996 r.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#DanutaGrabowska">Kierownictwo Ministerstwa Edukacji Narodowej zleciło opracowanie nowej koncepcji organizacji i zasad funkcjonowania nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez MEN oraz kuratorów oświaty. Koncepcja ta została opracowana, zatwierdzona i przekazana jako materiał pomocniczy do ewentualnych przekształceń organizacyjnych w nadzorze. Uważamy, że nadzór musi być połączony ściślej z merytorycznymi departamentami Ministerstwa Edukacji Narodowej, tj. tam, gdzie faktycznie realizuje się funkcje edukacyjne. Wydział nadzoru nad kuratoriami oświaty przygotował projekt zarządzenia ministra w sprawie szczegółowych zasad wykonywania działalności kontrolnej przez MEN, które ma w sposób zdecydowany poprawić pracę, a przede wszystkim zdyscyplinować poszczególne departamenty ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#DanutaGrabowska">Przygotowaliśmy także projekty aktów wykonawczych do ustawy systemowej oraz Karty Nauczyciela dotyczące nadzoru pedagogicznego oraz oceny pracy nauczycieli, które zostały już wstępnie omówione ze związkami zawodowymi, a także poddane konsultacji w Biurze Prawnym Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#DanutaGrabowska">W czerwcu chcemy odbyć i zakończyć spotkania warsztatowe ze wszystkimi kuratorami po to, żeby rozesłać czterem zespołom regionalnym pomysły wypracowane w każdym z tych zespołów. Sądzę, że od 1 września nadzór pedagogiczny będzie mógł funkcjonować według wspólnie wypracowanych programów.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanZaciura">Chcę zadać pytanie panu dyrektorowi Lubiszewskiemu: czy taki kierunek realizacji wniosków kontroli Najwyższej Izby Kontroli pana satysfakcjonuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StefanLubiszewski">Nie pozostaje mi nic innego, jak wyrazić uznanie pani minister za to, co powiedziała, i za to, co Ministerstwo Edukacji Narodowej do tej pory zrobiło. Rzadko odczuwamy satysfakcję, że nasze wyniki kontroli nie poszły na marne. Tym razem mamy taką satysfakcję, że nasze wnioski posłużyły resortowi do usprawnienia tego ważnego odcinka działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanZaciura">Dziękuję. Czy są inne wnioski poza wnioskiem pani poseł Dancewicz o przyjęcie odpowiedzi ministra na nasz dezyderat? Czy są sprzeciwy, aby Komisja przyjęła tę odpowiedź? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat w sprawie nadzoru pedagogicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Chciałem, korzystając z okazji i z obecności pani minister dowiedzieć się, czy prawdą jest, że ministerstwo wniosło w trybie pilnym projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela? Jeżeli tak, to jaka jest motywacja stosowania w tym przypadku trybu pilnego i takiego dość zaskakującego trybu działania?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#DanutaGrabowska">Nie jest to nic zaskakującego. Na poprzednim posiedzeniu połączonych Komisji mówiłam, że skoro Komisje uznały, że trzeba oddzielnie mówić o Karcie Nauczyciela i oddzielnie o sprawach finansowania gmin w aspekcie realizacji zadań oświatowych, to powstanie ogromny rozziew pomiędzy ustawą o systemie oświaty a Kartą Nauczyciela. W celu zapewnienia spójności tych dwóch aktów prawnych i żeby mogły być potraktowane komplementarnie zapowiedziałam, że wystąpię z prośbą do Urzędu Rady Ministrów, aby Rada Ministrów zechciała wnieść w trybie pilnym - i tylko z tego powodu - projekt zmian w ustawie Karta Nauczyciela. Chodzi o to, żeby to było już spójne w momencie, kiedy samorządy lokalne przejmą szkoły z dniem 1 stycznia 1996 r. Biorę odpowiedzialność za to na siebie, bo przekonywałem Radę Ministrów, że jest to potrzebne i konieczne. Karta Nauczyciela nie może czekać na swoją kolejkę i taki był powód przyspieszenia.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#DanutaGrabowska">Chciałabym podziękować Komisji za życzliwe przyjęcie odpowiedzi na dezyderat. Chciałabym jeszcze prosić, aby posłowie byli uprzejmi wspierać nasze starania w tym kierunku, aby do nadzoru pedagogicznego można było angażować najlepszych nauczycieli. Już na pierwszej naradzie kuratorów w Kielcach mówiono, że nie może być tak, iż do nadzoru trudno jest kogoś zaangażować z powodu niskich uposażeń. A muszą to być ludzie posiadający dużą wiedzę i ogromne doświadczenie. To muszą być partnerzy dla dyrektorów szkół, których dyrektorzy szanują. To musi być praca powierzana w drodze awansu, a jeżeli tak, to nie może jej wykonywać człowiek, który ma pobory dwukrotnie mniejsze niż skąpo skądinąd opłacany dyrektor szkoły. Jest to ogromny problem i trzeba go rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszRewaj">W nawiązaniu do pytania pana posła i odpowiedzi pani minister chcę poinformować, że gdy w naszej senackiej Komisji dyskutowaliśmy o rychłym przejmowaniu szkół przez gminy, wyraziliśmy wówczas pogląd, że do tej pory muszą być gotowe wszystkie akty legislacyjne, które są przygotowywane, a m.in. Karta Nauczyciela i ustawa o finansach gmin. Nie dziwię się, że wniesiono projekt nowelizacji Karty Nauczyciela w trybie przyspieszonym, bo jest to zgodne z sugestią senackiej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Nie kwestionuję samej idei, bo ona jest jasna, ale chciałbym zapytać, czy państwo dokonali wszystkich niezbędnych konsultacji, bo obecnie środowisko nauczycielskie jest mocno zbulwersowane programem oszczędnościowym. Jeżeli nałożą się dwa czynniki bulwersujące nauczycieli, i to w taki sposób, iż można by uważać, że intencją ministerstwa jest załatwienie tych spraw poza środowiskiem, może to wywołać niepotrzebne emocje, które są w tym przypadku mało pożądane.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#DanutaGrabowska">Chcę oświadczyć, iż wszystkie nauczycielskie związki zawodowe podpisały ten akt.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JanZaciura">Dziękuję bardzo. Uważam, że sprawę wyjaśniliśmy, chociaż nie wiem, czy to istotnie dotarło w przewidzianym terminie do wszystkich związków. Można to sprawdzić. Dziękuję za udział w posiedzeniu Komisji i zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>