text_structure.xml
68.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewBujak">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji: Administracji i Spraw Wewnętrznych, Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Marszałek Sejmu przesłał nam do rozpatrzenia sprawozdanie w sprawie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców. Sprawozdanie to stanowi główny przedmiot tego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewBujak">Czy ktoś z posłów chciałby złożyć jakiś wniosek o poszerzenie porządku obrad?</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ZbigniewBujak">Nie słyszę żadnych zgłoszeń. Rozumiem przez to, że proponowany porządek posiedzenia został przez Komisje przyjęty. Proszę w takim razie przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyZimowski">Już po raz czwarty przedstawiamy sprawozdanie z polityki, jaką prowadzi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w zakresie udzielania zezwoleń na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. Przez ten czteroletni okres wykształciły się pewne zasady generalne.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyZimowski">W pierwszej części mojego wystąpienia chciałbym właśnie przedstawić te zasady generalne, którymi się kierujemy oraz pewne generalne zjawiska, jakie zaobserwowaliśmy. Podsumowanie naszej faktycznej działalności w 1993 r. przedstawi natomiast dyrektor R. Taradejna.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyZimowski">Przyjęliśmy założenie, że preferencje w nabywaniu nieruchomości mają ci cudzoziemcy, którzy są pochodzenia polskiego, czyli mają związek rodzinny, pochodzeniowy i kulturowy z Polską. Z tego rodzaju kategorią osób nie ma w zasadzie żadnych problemów. Regułą jest wydawanie im zezwoleń. Drugą kategorią osób, co do których uznajemy, że z reguły należy wyrazić zgodę na zakup nieruchomości, są cudzoziemcy, którzy osiedlili się na stałe w Polsce i uzyskali od właściwego wojewody kartę stałego pobytu. Są oni związani z Polską, mieszkają w naszym kraju, a w związku z tym przysługują im te same uprawnienia, co obywatelom polskim.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyZimowski">Trzecia grupa związana jest z napływem kapitału zagranicznego. Jesteśmy zainteresowani tym, aby do Polski napływał rzetelny kapitał zagraniczny. Staramy się maksymalnie umożliwiać rozwój tego trudnego procesu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że budzi to różnego rodzaju wątpliwości. Patrzymy na to z ostrożnością, ale generalnie traktujemy to jako założenie, że kapitał zagraniczny ma pewne preferencje, pod warunkiem, że działalność gospodarcza jest prowadzona zgodnie z prawem polskim. Jako żelazną zasadę przyjmujemy, że spółka, która chce nabyć nieruchomość, musi być spółką prawa handlowego zarejestrowaną według prawa polskiego. Uznajemy, że wszystkie spółki handlowe, które zostały utworzone na podstawie przepisów ustawy z 14 czerwca 1991 r. o spółkach z udziałem zagranicznym, mają u nas preferencje.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JerzyZimowski">O pozwolenie na nabycie nieruchomości mogą ubiegać się także firmy mające zezwolenie właściwego ministra, na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 6 lutego 1976 r. w sprawie warunków, trybu i organów właściwych do wydawania zagranicznym osobom prawnym i fizycznym uprawnień do tworzenia przedstawicielstw na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dla wykonywania działalności gospodarczej. Są to przede wszystkim tzw. firmy polonijne.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JerzyZimowski">Poza tym o zezwolenia mogą również ubiegać się inne osoby prawne, takie jak fundacje, stowarzyszenia. Są to jednak przypadki rzadsze.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JerzyZimowski">Te kategorie, które wymieniłem, nie natrafiają w zasadzie na bariery doktrynalne czy polityczne ze strony ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JerzyZimowski">Chciałbym teraz opisać państwu generalne zjawiska, jakie zaszły na przestrzeni czterech lat.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JerzyZimowski">W pierwszym okresie dominowały wnioski osób fizycznych. W tej chwili liczba osób fizycznych starających się o nabycie gruntów bądź budynków procentowo zmniejsza się, a zaczynają dominować osoby prawne.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JerzyZimowski">Poprzednio dominowały wnioski obywateli byłego Związku Radzieckiego, obecnie natomiast proporcje uległy zmianie. Zwiększa się liczba wniosków z Europy Zachodniej. Na pierwszym miejscu plasuje się Republika Federalna Niemiec, a na drugim - Holandia.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JerzyZimowski">Zwiększa się także liczba wniosków dotyczących gruntów. Kilka lat temu przeważały wnioski o zakup mieszkania. Teraz przeważają wnioski osób starających się o nabycie gruntu lub nieruchomości, głównie na działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JerzyZimowski">Musimy zdać sobie sprawę z tego (jest to kolejna teza strategiczna, którą chciałbym przedstawić), że jeżeli stoimy na stanowisku, iż do Polski ma napływać kapitał zachodni, to musimy dać mu stosowne gwarancje. Taką stosowną gwarancją jest zakup gruntu w Polsce. Umowa dzierżawy lub zawarcie jakiejkolwiek innej, podobnej umowy - dla osoby, która chce lokować kapitał w Polsce, nie stanowi takiej gwarancji jak nabycie gruntu na własność. Musimy się z tym pogodzić, jeżeli nie chcemy zablokować pewnych procesów, że wejście kapitału będzie się z reguły wiązało ze sprzedażą gruntu, ze zmianą właściciela.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JerzyZimowski">Rosną komplikacje prawne związane z nieruchomościami. W dalszym ciągu przeważa stan niejasności. W podsumowaniu, które państwu przedstawiliśmy, proponujemy wprowadzenie w tym zakresie jakiegoś ładu, porządku i klarowności w przepisach.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JerzyZimowski">Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy traktujemy nasze dążenie do Wspólnoty Europejskiej jako coś poważnego, czy też traktujemy je jako proces, który rozkładamy na tak długi okres, iż nie zmusza nas to do podejmowania strategicznych decyzji.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JerzyZimowski">Jeżeli traktujemy nasze zobowiązania i deklaracje wobec Wspólnoty Europejskiej poważnie i uważamy, że ten proces powinien być zakończony do 2000 r., to musi nastąpić coś, co w języku negocjacji ze Wspólnotą Europejską nazywa się harmonizacją prawa. Jednym z elementów tej harmonizacji jest zgoda na swobodny obrót nieruchomościami. Jest to reguła, która panuje - z małymi wyjątkami potwierdzającymi regułę - w całej Wspólnocie Europejskiej. Może ona być jednym z zasadniczych warunków przystąpienia do Wspólnoty. Musimy wobec tego zdawać sobie sprawę z tego, że nasz proces wstępowania do „dwunastki” będzie łączyć się z przyjęciem zasady swobody obrotu nieruchomościami.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardTaradejna">Jestem w trudnej sytuacji, albowiem trzy miesiące temu (18 lutego) dość szczegółowo przedstawiłem sytuację odnoszącą się do 1992 r. Już wtedy przekazywałem państwu pewne informacje dotyczące 1993 r., problemy, jakie rodzą się w praktyce.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RyszardTaradejna">Uzupełniając wypowiedź mojego przełożonego, wiceministra J. Zimowskiego, chciałbym dodać, że mamy problem z dostosowaniem naszego prawa do prawa Unii Europejskiej. Państwa należące do Wspólnoty Europejskiej znają bowiem różne formy obrony swoich gruntów.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RyszardTaradejna">Na przykład w Austrii funkcjonuje landowe, krajowe prawo ustanawiające wymóg uzyskiwania zezwoleń. Podobne przepisy istnieją w Szwajcarii, przy czym kraj ten jest na etapie dostosowywania swojego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Będą w niej istniały pewne koncesje dla przedsiębiorstw bądź obywateli Unii.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#RyszardTaradejna">W Danii, należącej do Wspólnoty, także funkcjonuje wymóg uzyskania zezwolenia, przy czym jest to koncesja w odniesieniu do przedstawicieli państw Unii Europejskiej. Jest to dobra wskazówka do ewentualnego wykorzystania przez Polskę.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#RyszardTaradejna">O Republice Federalnej Niemiec mówi się generalnie, że nie ma w niej zezwoleń. Istnieje jednak pewnego rodzaju klucz. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny zawierają zapis, który upoważnia poszczególne landy do wprowadzenia pewnego rodzaju barier w stosunku do cudzoziemców, w tym wymogu uzyskania zezwoleń; niektóre z landów taki wymóg wprowadziły.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#RyszardTaradejna">O Rosji nie musimy mówić. Znany jest powszechnie dekret prezydenta Jelcyna. Pewne elementy barier mają również niektóre stany Stanów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#RyszardTaradejna">Nie będę ciągnąć dalej tego wątku. Jest bowiem istotna inna sprawa. Koledzy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, których poprosiliśmy o informacje na ten temat z różnych krajów świata, zwrócili nam uwagę na to, że w wielu państwach - chociaż nie ma formalnie wymogów uzyskiwania przez cudzoziemca zezwolenia - działa cały inny system ochrony.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#RyszardTaradejna">Na przykład w Niemczech wprowadzono regułę, która w odniesieniu do gruntów rolnych ustanawia wymóg kwalifikacji rolniczych. (Przypominam, że kilka lat temu w Polsce zrezygnowano z czegoś takiego). Przepis taki powoduje, że osoba z zewnątrz, czyli cudzoziemiec, nie ma możliwości przedstawienia takich dokumentów, albowiem musi nastąpić nostryfikacja jej dokumentów. To oczywiście trwa.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#RyszardTaradejna">Zgodnie z innym przepisem niemieckim, gdybyśmy chcieli nabyć nieruchomość z obiektem zabytkowym, musielibyśmy przedstawić dokumenty udowadniające, że mamy pieniądze na utrzymanie, eksploatację i ochronę tego obiektu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#RyszardTaradejna">Mówiąc o tego rodzaju przepisach, zmierzam do wskazania państwu, iż rozwiązania prawne występujące w innych państwach są różne. Liberalizując przepisy dotyczące cudzoziemców jako takich, musimy jednocześnie stwarzać mechanizmy ochronne adekwatne do tych, jakie funkcjonują w innych państwach. Będzie nas to oczywiście kosztowało bardzo dużo pracy, abyśmy nie znaleźli się przypadkiem „na lodzie”.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#RyszardTaradejna">W 1993 r. wzrosła ogólna liczba zezwoleń. W 1992 r. było ich 876, a w ub. roku 967. Wzrosła również liczba promes, liczba decyzji odmownych (w 1992 r. było ich 112, w 1993 r. - 126) oraz powierzchnia (w 1992 r. - 705 ha, a w 1993 r. - 2008 ha). Jeżeli jednak te dane rozłożymy na czynniki pierwsze, to wynika z nich - o czym mówił już wiceminister J. Zimowski - że liczba zezwoleń udzielonych osobom fizycznym utrzymała się w zasadzie na tym samym poziomie (w 1992 r. 441 zezwoleń na nabycie gruntów, a w 1993 r. - 448 zezwoleń dotyczących 177 ha, w 1992 r. 77 zezwoleń na nabycie lokalu, a w 1993 r. - 69).</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#RyszardTaradejna">Zjawisko występowania o decyzje wyraźnie rośnie w wypadku osób prawnych. Jest to przede wszystkim związane z prywatyzacją przedsiębiorstw państwowych. Chęć polskich przedsiębiorstw zdobycia obcego kapitału powoduje, że wchodzą one w spółki z zagranicznym kapitałem. Jeżeli przeważa w nich obcy kapitał, podlegają regułom, w których wymagane jest zezwolenie; przypomnę państwu, że zezwolenie jest wymagane w sytuacji, gdy kapitał obcy wynosi co najmniej 50%.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#RyszardTaradejna">Z przeprowadzonych przeze mnie rozmów z dyrektorami prywatyzowanych przedsiębiorstw wynika, że bardzo często wejście w spółkę z obcym kapitałem i pozyskanie ich pieniędzy i ich technologii jest jedyną szansą na uniknięcie bankructwa, szansą na rozwój. Odwiedziłem kilka zakładów i mogę potwierdzić, że tak właśnie jest.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#RyszardTaradejna">Często bywa tak, że polskie przedsiębiorstwa pozwalniały polskich pracowników, wyprzedały maszyny i mają puste hale produkcyjne. Wnoszą one grunt i halę produkcyjną do spółki jako aport. Takich przypadków jest więcej.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#RyszardTaradejna">Jeżeli chodzi o ogromny wzrost w 1993 r. powierzchni, która stała się przedmiotem zezwoleń, w stosunku do 1992 r., to niewątpliwy wpływ na to miała prywatyzacja Huty Warszawa, Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku i Huty Szkła w Sandomierzu. Tych kilka zakładów w sposób zdecydowany powiększyło statystykę powierzchni nabytych nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#RyszardTaradejna">Często bywa tak, że tworzone są nowe spółki przez przedstawicieli kapitału obcego, które ubiegają się o zezwolenie na nabycie nieruchomości. Podchodzimy do wniosków tych spółek w ten sam sposób, co bankier, który ma udzielić kredytu. Im większa jest powierzchnia objęta wnioskiem, tym więcej żądamy informacji potwierdzających, że spółka ma środki finansowe pochodzące spoza Polski. Chcemy mieć także pewność, że założyciele spółki prowadzili już określoną działalność w świecie, że nie mamy do czynienia ze spółką typu „krzak”. Oczywiście, przedsiębiorcy mogą skarżyć się na nas, że jest to dokuczliwe, niemniej jednak takie postępowanie wydaje się naturalne.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#RyszardTaradejna">Pozytywnym objawem jest, że w ogólnej puli wydanych zezwoleń dominuje liczba przypadków odnoszących się do spółek z kapitałem mieszanym. Często polskie przedsiębiorstwa wnoszą aport w postaci ziemi i hali fabrycznej.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym powiedzieć teraz kilka słów o decyzjach odmowych. O ile liczba decyzji odmownych dotyczących osób fizycznych była stosunkowo duża, o tyle liczba tego rodzaju decyzji wydanych spółkom była niewielka. Ściśle biorąc było takich decyzji 17. Były one głównie podyktowane negatywnym stanowiskiem ministra rolnictwa w odniesieniu do gruntów rolnych. Jeżeli odliczymy te przypadki, to można mówić, że liczba decyzji odmownych wydanych spółkom była minimalna. W 1993 r. zaistniał tylko jeden przypadek, kiedy decyzja odmowna wydana przez ministra spraw wewnętrznych podyktowana była względami tego resortu (w 1992 r. były to jeden lub dwa przypadki).</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#RyszardTaradejna">Wydaje mi się, że powinno się dążyć do utrzymania dotychczasowych reguł. Niemniej jednak, aby ta ustawa mogła funkcjonować w sposób sprawny, by nastąpiło odbiurokratyzowanie naszego postępowania załatwiania spraw prostych, minister spraw wewnętrznych zaproponował pewne zmiany. Podzieliłbym je na kilka grup.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#RyszardTaradejna">Punkty od 1 do 4 zapisane w sprawozdaniu na stronie 21 zawierają propozycje liberalizacji procedury. Należy do nich m.in. promesa. W ustawie nie przewiduje się przyrzeczenia zezwolenia. Życie jest jednak bardziej skomplikowane. Często mamy do czynienia z sytuacją, że spółka dopiero powstaje. Nie ma ona jeszcze osobowości prawnej i nie można jej wydać zezwolenia. Ludzie angażujący się w spółkę chcą mieć jednak pewność, że takie zezwolenie uzyskają. Można im wobec tego dać przyrzeczenie, traktując je jako etap proceduralny.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#RyszardTaradejna">Minister spraw wewnętrznych wychodzi z założenia, że trzeba to rozwiązanie wprost wpisać do ustawy, że wydaje się promesę, że wydaje się ją w drodze decyzji i że on tą decyzją jest związany, jeżeli nie nastąpią jakieś istotne zmiany uniemożliwiające realizację promesy. Taki zapis byłby bardzo pozytywny zarówno dla podmiotów, jak i dla ministra.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#RyszardTaradejna">Następna propozycja zmiany dotyczy sprecyzowania przepisu wymagającego porozumienia z innymi ministrami. Powiedzmy sobie szczerze: przepis ten jest tak niejasny, że naprawdę nie bardzo wiemy kiedy i jakich ministrów powinniśmy pytać. Minister rolnictwa jednoznacznie określił, że należy kierować do niego zapytania w sprawie zezwoleń, jeśli wniosek dotyczy gruntu rolnego o powierzchni większej niż 1 ha. W przypadkach nie dotyczących gruntów rolnych mamy już trudności w podejmowaniu decyzji.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#RyszardTaradejna">Mamy świadomość, że ewentualny zarzut, iż nie uzgodniono decyzji z innym ministrem, może stanowić podstawę uchylenia zezwolenia przez Naczelny Sąd Administracyjny. Musimy mieć wobec tego jednoznacznie rozstrzygnięte, kiedy porozumienie jest wymagane, a kiedy można z niego zrezygnować. Nie może być tak - jak czynimy to obecnie - że na wszelki wypadek występujemy do kilku ministrów, by nie spotkać się z zarzutem, że nie uzgodniliśmy decyzji o wydaniu zezwolenia. To, oczywiście, powoduje wydłużenie procedury i czasu załatwienia sprawy. Podmioty gospodarcze zainteresowane są skróceniem okresu oczekiwania na decyzję.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#RyszardTaradejna">Nieuregulowanie tej kwestii powoduje również, że żądamy większej liczby dokumentów, jakich wymagać mogą od nas ewentualni ministrowie.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#RyszardTaradejna">Z 1920 r. ostał się problem związany z ustalaniem sumy minimalnej nabycia nieruchomości. Związany on jest z faktem, że w tamtym okresie gospodarzem ustawy był minister skarbu. Była to wówczas decyzja polityczno-ekonomiczna.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#RyszardTaradejna">Dopóki zapis ustawy się nie zmieni, minister spraw wewnętrznych musi ustalać sumę minimalną nabycia. Nie jest on jednak powołany do rozstrzygania tych problemów. Dlatego w sprawozdaniu została zawarta propozycja z rezygnacji tego wymogu. Spowoduje to zdecydowane ułatwienie procedury, gdyż nie będziemy musieli żądać od stron określenia wartości nieruchomości, co oznacza dokładną wycenę.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#RyszardTaradejna">Jest to wyraźnie propozycja liberalizacyjna. W warunkach wolnego rynku problem ten powinny rozstrzygać między sobą zainteresowane strony: zbywca nieruchomości i nabywca nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#RyszardTaradejna">Punkt czwarty odnosi się do jeszcze jednego problemu, tj. do wpływu właściciela nieruchomości na możność wydania zezwolenia. Na dobrą sprawę nie wiemy, czy w sytuacji, kiedy właściciel nieruchomości twierdzi, że nie zamierza jej sprzedać temu panu bądź tej spółce, wolno nam wydawać zezwolenie czy nie?</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#RyszardTaradejna">W sytuacji, kiedy raz umorzyliśmy postępowanie, gdyż uznaliśmy, że sprawa jest bezprzedmiotowa, Sąd Administracyjny uchylił naszą decyzję twierdząc, że wniosek należy rozpatrzyć, pomimo, iż oczywiste było, że do transakcji nie dojdzie. Po wydaniu werdyktu przez Sąd rozpatrzyliśmy wniosek, wydaliśmy zezwolenie, po czym wnioskodawca poprosił o umorzenie postępowania, ponieważ właściciel nieruchomości nie chce jej sprzedać. To było wiadome od samego początku. Aby nie powtarzały się tego rodzaju sytuacje, minister proponuje sprecyzować zakres wpływu właściciela nieruchomości na wydanie zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#RyszardTaradejna">W punkcie piątym i szóstym znajdują się dwa zapisy proceduralne. Związane są one z regulacją zawartą w kodeksie postępowania administracyjnego. Kodeks ten stanowi mianowicie, że wolno żądać tylko tych dokumentów, o których ustawa mówi wprost, że wolno ich żądać.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#RyszardTaradejna">Jeżeli minister spraw wewnętrznych ma dokonać oceny, czy dać komuś zezwolenie, czy nie, są mu potrzebne pewne informacje, Podobnie jest z innymi ministrami, którzy muszą zająć stanowisko. Niezbędne więc jest wyraźne zapisanie w ustawie, że organ może żądać określonych dokumentów do rozpatrzenia sprawy.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#RyszardTaradejna">W Kodeksie postępowania administracyjnego zapisano ponadto, że zaniechać uzasadnienia decyzji ze względu m.in. na obronność i bezpieczeństwo państwa można jedynie wtedy, gdy wnika to z przepisów ustaw materialnych. Ustawa, o której mówimy, nie zawiera takiej regulacji; zawiera ją ustawa o cudzoziemcach. Są jednak przypadki, chociaż bardzo rzadkie, w których musimy zaniechać uzasadnienia decyzji. To wymaga jednak wprowadzenia odpowiedniego przepisu ustawowego.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym od razu dodać, że to wcale nie oznacza, że minister uchyli się od przedstawienia uzasadnienia sądowi. Jest to jednak zupełnie odrębna sprawa.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#RyszardTaradejna">Jeżeli chodzi o punkt siódmy, to dotyczy on art. 7 ustawy, w którym przewiduje się, że pewien organ może wystąpić do sądu o stwierdzenie nieważności transakcji, jeżeli zawarto ją bez zezwolenia ministra spraw wewnętrznych. „Dowcip” polega na tym, że zapis ten jest bardzo dziwny, gdyż ostał się on z 1933 r. Wtedy chodziło o powiatową władzę administracji ogólnej. Gdybyśmy dzisiaj próbowali ten przepis przetłumaczyć, to byłby spory kłopot ze zrozumieniem, o jaki organ chodzi.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#RyszardTaradejna">Proponujemy, aby zapisać ten przepis stosownie do obecnej struktury aparatu państwowego, czyli aby z jednej strony była to kompetencja gminy, a z drugiej strony kompetencja kierownika urzędu rejonowego, gdyż to on prowadzi pewną dokumentację. Ostatecznie, uprawnienie to mogłoby jeszcze przysługiwać ministrowi spraw wewnętrznych, jeżeli do niego dotarłaby taka informacja.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#RyszardTaradejna">Powiedzmy sobie wprost - w obecnych warunkach sąd może stwierdzić nieważność transakcji zawartej bez zezwolenia tylko wtedy, kiedy ktoś do niego wystąpi. Strony na ogół nie są zainteresowanie stwierdzeniem nieważności transakcji, którą zawarły. Wobec tego sąd nie ma takiej możliwości, chyba że później dojdzie do sporów między stronami.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#RyszardTaradejna">Nie będę omawiać w tej chwili punktu 8, ale przejdę do punktu następnego. W ustawie mówi się, że jej przepisy nie dotyczą przeniesienia własności nieruchomości na spadkobierców. Jest to zapis niejasny; może on sugerować, że chodzi o nabycie w drodze spadku (co jest oczywiste), ale może również być interpretowany - taki werdykt wydał Sąd Najwyższy przed wojną - że dotyczy to również sytuacji między żywymi, gdy spadkobierca chce sprzedać lub darować nieruchomość spadkobiercy. Ponieważ wymagało to dopiero dodatkowej interpretacji sądu, lepiej byłoby, gdyby zapis w samej ustawie był jednoznaczny.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#RyszardTaradejna">Do rozważenia pozostaje ponadto problem zawężenia kręgu podmiotowego spadkobierców do tych, którzy są uprawnieni w drodze dziedziczenia ustawowego. Docierają bowiem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pewne informacje o przypadkach kupowania testamentów.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#RyszardTaradejna">Powrócę teraz do punktu 8. Jest on decydujący dla bytu ustawy. Coraz częściej zdarzają się bowiem przypadki, że tworzona jest spółka o minimalnym kapitale, której założycielem jest osoba fizyczna będąca obywatelem polskim. Spółka nabywa nieruchomość o dowolnej powierzchni, po czym jej właściciel sprzedaje swój udział w spółce cudzoziemcowi. Ustawa nie reguluje wprost tego problemu. Pojawiły się wobec tego interpretacje, że nie wymaga to zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#RyszardTaradejna">Powiedzmy sobie szczerze: jeżeli ten problem nie zostanie doprecyzowany, to będzie to najprostsza i najoczywistsza luka prawna, która da możliwość obchodzenia całej ustawy. Dlatego też w sprawozdaniu pojawiła się sugestia ministra spraw wewnętrznych, aby problem ten został rozwiązany. Możliwości jest kilka. Może zostać wprowadzony stosowny zapis do tej ustawy albo ewentualnie może zostać znowelizowana ustawa o spółkach z kapitałem zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#RyszardTaradejna">Powtarzam jeszcze raz: jeżeli się tego problemu nie ureguluje, to będzie to najprostszy sposób obchodzenia całej ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym teraz przejść do omówienia punktów zawartych na stronie 22 sprawozdania. Jest w nich zapisana propozycja liberalizacji ustawy, ale takiej, która z jednej strony pozwoli na rezygnację z wymogu uzyskania zezwolenia ministra spraw wewnętrznych przez niektóre osoby, a z drugiej strony w żaden sposób nie zagrozi państwu. Chodzi o takie przypadki, kiedy cudzoziemcy mają kartę stałego pobytu w Polsce i mieszkają w naszym kraju co najmniej 5 lat, lub jeżeli mają małżonka-obywatela polskiego co najmniej 2 lata.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#RyszardTaradejna">Dlaczego wprowadziliśmy barierę lat? Otóż, zapis ten wynika z ustawy o obywatelstwie polskim, w której przewiduje się, że osoba mieszkająca co najmniej 5 lat w naszym kraju może ubiegać się o nadanie obywatelstwa polskiego. W takim razie możemy w stosunku do niej zrobić taki gest.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#RyszardTaradejna">Poza tym wprowadzając barierę lat uniemożliwiamy handlowanie kartami stałego pobytu, tj. uniemożliwiamy sytuację, że ktoś dzisiaj otrzymuje od wojewody kartę stałego pobytu, jutro nabywa nieruchomość, a pojutrze wyjeżdża. Wychodzimy z założenia, że wprowadzenie takiego przepisu nie zaszkodzi. Minister spraw wewnętrznych nie jest zachłanny. Ta liberalizacja jest możliwa.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym jeszcze zwrócić państwa uwagę na pkt 4. Chodzi w nim o przypadki osób prawnych, które już zarejestrowały się w Polsce i które potrzebowałyby niewielkiej powierzchni na swoje pierwsze potrzeby. Wydaje się, że można byłoby w tych określonych granicach zrezygnować z wymogu uzyskania zezwolenia. Gdyby natomiast spółka chciała nabywać dalsze nieruchomości, to musiałaby uzyskać zezwolenie na ich nabycie.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#RyszardTaradejna">Zwracam uwagę na zróżnicowanie wielkości nieruchomości. Na obszarze wsi, które z reguły są niezabudowane, spółki miałyby prawo starać się o nieruchomości o obszarze 0,5 ha, a na obszarze miast - 0,2 ha.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#RyszardTaradejna">Te propozycje odnoszące się do powierzchni mają, oczywiście, charakter wstępny. Może być ona większa lub mniejsza. Zależy to od uznania państwa.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#RyszardTaradejna">Jest jeszcze jeden problem zawarty w pkt. 6. Otóż trudno będzie nam w krótkim czasie dostosować się do reguł Unii Europejskiej. Stąd proponujemy, aby w ustawie znalazło się upoważnienie dla rządu, który mógłby wyłączać konieczność uzyskiwania zezwoleń w określonych sytuacjach w stosunku do niewielkiej powierzchni. To dałoby nam szansę elastycznego wchodzenia w reguły gry Unii Europejskiej. Da to nam czas na poważne przemyślenia i zastanowienie się, jak inne państwa zachowują się w stosunku do nas.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#RyszardTaradejna">Chodzi nie tylko o formalną równorzędność reguł prawnych, ale także o materialną równorzędność. Powiedzmy sobie szczerze: wartość złotówki jest taka, jaka jest. Łatwiej jest obywatelom państw zachodnich kupować nieruchomości w Polsce, lokując w ten sposób pieniądze, niż obywatelom polskim kupować nieruchomości na Zachodzie, skoro złotówka jest mniej warta.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#RyszardTaradejna">Proponowane upoważnienie dla Rady Ministrów nie dotyczyłoby oczywiście, ze zrozumiałych względów, terenów przygranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewBujak">Dziękuję przedstawicielom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za tę informację. Proszę posłów o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MariaStolzman">Ogromnie cieszy mnie zapowiedź uproszczenia pewnych procedur. Uważam, że jest to bardzo słuszne. Często w pracy poselskiej spotykam się ze skargami różnych podmiotów zagranicznych bądź mieszanych na ogromnie długotrwały proces wydawania zezwoleń w przypadku małych powierzchni ziemi znajdujących się np. pod budynkiem.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MariaStolzman">Chciałabym dowiedzieć się od panów, ile w tej chwili trwa przeciętnie taka procedura. O ile mogłaby ona ulec skróceniu po wprowadzeniu tych zmian, o których mówił dyrektor R. Taradejna?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardTaradejna">Pytanie, jakie zadała pani poseł, mieści w sobie wiele problemów. O kilku z nich już mówiłem. Zwracałem m.in. uwagę na konieczność porozumienia z innymi ministrami, wyznaczenia sumy minimalnej nabycia, konieczność - wobec lakonicznej regulacji ustawowej - żądania wielu dokumentów, co jest naprawdę bardzo uciążliwe dla stron. Na to nakłada się jeszcze problem niejasnego stanu prawnego nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RyszardTaradejna">Bardzo często ktoś, kto zamierza nabyć nieruchomość, dopiero od nas dowiaduje się, że jest coś takiego jak księga wieczysta, że jest w niej określona nieruchomość. Skierowany przez nas żąda od właściciela nieruchomości odpisu z księgi wieczystej, po czym dowiaduje się, że w księdze figuruje nie ta osoba, która chce sprzedać nieruchomość, tylko jej dziadek, gdyż nie dokonano postępowania spadkowego. W przypadku przedsiębiorstw natomiast często bywa tak, że dysponuje ono nieruchomością, ale nie ma stosownych decyzji, nie mówiąc już o wpisie do księgi wieczystej, które potwierdzałyby własność.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RyszardTaradejna">Jeżeli ustawa nakazuje wydanie decyzji w stosunku do konkretnej nieruchomości i każe ona uwzględniać interesy wszystkich stron, to musimy mieć stuprocentową pewność, jaki jest stan prawny nieruchomości. Dlatego też żądamy wszystkich dokumentów, a czas upływa. Gdyby przekształciło się tę ustawę w ten sposób, że byłaby to decyzja polityczna zezwalająca lub nie cudzoziemcowi na nabycie określonej nieruchomości bez względu na wszystkie zaszłości prawne i że to on dogadywałby się później ze stronami, cała procedura byłaby znacznie prostsza.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym zwrócić uwagę państwu na fakt, że w 1989 r. sprawami realizacji ustawy zajmowały się 3 osoby. Wpływała niewielka liczba podań. W większości dotyczyły one mieszkań, w których mieszkały osoby narodowości polskiej o obywatelstwie radzieckim, a gminy zmuszały je do wykupywania lokali. Stan prawny tych mieszkań był prosty. Cała procedura trwała wówczas krótko. Obecnie rośnie liczba składanych przez spółki podań dotyczących wielkich powierzchni. Stan prawny tych nieruchomości jest skomplikowany, przez co czas wydłuża się.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#RyszardTaradejna">Obecnie rozpatrywaniem podań zajmuje się kilkunastu pracowników. Jest ich jednak ciągle za mało. Powinno być ich więcej i powinni oni legitymować się bardzo wysokimi kwalifikacjami prawniczymi. Niestety, na takich ludzi nas nie stać. Powiem coś, do czego - być może - nie powinienem się przyznawać. Przyjmujemy pracowników po studiach, młodych, ambitnych. U nas zdobywają oni pierwsze szlify. Załatwiają kilka spraw prowadzonych przez kancelarię adwokacką, a przy następnej pełnomocnik-adwokat zabiera nam kolejnego pracownika, proponując mu dwu- albo trzykrotnie wyższe wynagrodzenie. Tak dzieje się systematycznie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#RyszardTaradejna">Budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jest taki, jaki jest. Posłowie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wiedzą o tym najlepiej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#RyszardTaradejna">Wydanie decyzji trwa dwa miesiące od momentu, gdy mamy to wszystko, co jest nam potrzebne. W rzeczywistości trwa to często znacznie dłużej. Dzieje się to z przeróżnych powodów. Po pierwsze, wnioskodawcy nie mogą wyjaśnić stanu prawnego nieruchomości. Po drugie, stan prawny spółek także często jest nie do końca jasny. Po trzecie, bardzo często są to wnioski podpisane nie przez osoby uprawnione, figurujące w rejestrze handlowym, ale przez kogoś bliżej nieokreślonego, nieczytelnie. Powoduje to, że żądamy uzupełnienia informacji bądź złożenia formalnego wniosku. A czas ucieka.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławPawlak">Otrzymaliśmy bardzo szczegółową informację, zarówno pisemną, jak i ustną. Chciałbym zadać kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławPawlak">Na stronie 16 sprawozdania możemy przeczytać, że „spośród wszystkich 126 decyzji odmownych, aż w 80 przypadkach zapadły one z powodu niespełnienia przez wnioskodawców żadnej z wymienionych na wstępie pozytywnych przesłanek”. Chciałbym wiedzieć, czym było podyktowanych pozostałych 46 odmów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławPawlak">Na stronie 4 znalazł się zapis, o który nie powinienem w zasadzie pytać, ale nie mogę się powstrzymać, aby tego nie zrobić. Pisze się w nim o próbach oddziaływania wysoko postawionych osób życia politycznego, w tym także posłów i senatorów, na podejmowane decyzje. Chciałbym wiedzieć, na czym polegają te wpływy i o co w tym wszystkim chodzi. Czy chodzi o wydanie zezwolenia, czy też o odmowę wydania takiego zezwolenia?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławPawlak">Moim zdaniem, należałoby poprzeć nowelizację przepisów z pewnymi zastrzeżeniami. Najważniejszą wśród nich jest zgoda właściciela. Nie możemy przecież wydawać zezwoleń, jeżeli właściciel nieruchomości bądź obiektu nie wyraża zgody na sprzedaż. Powinien to być pierwszy element sprawy. Jeżeli właściciel nie wyraża zgody, to nie ma sensu wszczynania postępowania.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#StanisławPawlak">Uważam, że wymienione na str. 22 punkty można byłoby poprzeć, z wyjątkiem punktu, w którym mówi się o upoważnieniu dla Rady Ministrów do zwiększenia limitów. Jeżeli bowiem w ustawie będzie zapis o określonej powierzchni terenu, na którą nie jest wymagana zgoda na sprzedanie i jednocześnie upoważnia się Radę Ministrów do zwiększenia tej powierzchni nawet pięciokrotnie, to moim zdaniem, mamy do czynienia ze zbytnim rozluźnieniem przepisów. Równie dobrze można byłoby ustalić zasadę dziesięciokrotnego zwiększenia itd. Jeżeli istnieją pewne normy, na które nie wymaga się zezwoleń, to nie powinno się mówić o możliwości ich rozluźnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardTaradejna">Na str. 16 zapisaliśmy, że spośród 126 decyzji odmownych, 80 przypadków dotyczyło sytuacji niespełniania przez wnioskodawców pozytywnych przesłanek. Chodziło w tym wypadku o osoby fizyczne, które nie są narodowości polskiej, nie mają polskiego pochodzenia, nie są współmałżonkami obywatela polskiego lub nie mają karty stałego pobytu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RyszardTaradejna">Z pozostałych 46 decyzji odmownych, 39 decyzji zapadło w wyniku negatywnego stanowiska ministra rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RyszardTaradejna">7 dalszych przypadków odmownych opisaliśmy w tekście sprawozdania. Dotyczyły one sytuacji, kiedy jeden minister dwukrotnie powiedział „nie”, inny jeden raz odmówił. Dwa lub trzy razy „nie” powiedział minister obrony narodowej, a minister spraw wewnętrznych powiedział „nie” tylko raz.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RyszardTaradejna">Poseł S. Pawlak spytał się o próby nacisków. Jeżeli państwo zezwolicie, nie będziemy wymieniać nazw organizacji i nazwisk. W praktyce bywa tak, że w jednej i tej samej sprawie są pod naszym adresem kierowane są prośby i sugestie ze sobą sprzeczne. Jedne z nich zmierzają do tego, żeby przyspieszyć wydanie decyzji, bo pozostał jedynie tydzień do tego, żeby zbywca zrezygnował, inne domagają się opóźnienia decyzji. Chciałbym dodać, że wszystkie te sugestie są bardzo delikatne.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#RyszardTaradejna">Nie będę dalej omawiać tych nacisków. Decyzje zapadają i tak takie, jakie powinny zapaść. Jeżeli osoba fizyczna nie wykazuje żadnych preferencji, to zapada decyzja odmowna.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#RyszardTaradejna">W przypadku osób prawnych generalnie zapadają decyzje pozytywne, chyba że istnieją naprawdę poważne przesłanki przemawiające za wydaniem decyzji odmowej. Jeżeli natomiast mamy wątpliwości, czy jakaś firma zdoła zagospodarować 200 ha powierzchni (takie wnioski także były składane) sugerujemy, żeby na początek ograniczyła swój apetyt do powierzchni, która nie budzi naszych wątpliwości. Deklarujemy jednocześnie, że jeżeli sprawdzi się, będziemy rozmawiać dalej. W takiej sytuacji, po modyfikacji wniosku, zapada decyzja pozytywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzIwaniec">Zgadzam się z wnioskami przedstawionymi przez przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, że konieczne są zmiany dostosowujące do obecnych potrzeb. Przyglądając się jednak tabeli nr 3, dowiadujemy się, że największe zapotrzebowanie na grunty jest w województwach północno-zachodnich. Prawie w ogóle nie występuje zapotrzebowanie w takich województwach, jak: białostockie, chełmskie, krośnieńskie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KazimierzIwaniec">Wydaje mi się, że przydałoby się np. zagospodarowanie Bieszczadów. Czy wobec tego nie należałoby stosować odpowiednich ograniczeń?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KazimierzIwaniec">W Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uważamy, że polityka rolna powinna być regionalizowana. Czy zatem nie powinno się stosować ograniczeń w województwach północno-zachodnich i jednocześnie ułatwień w tych województwach, w których nie ma tłoku w kolejce do ich zagospodarowania? Bez udziału kapitału obcego postępy w tych województwach nie zostaną dokonane.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardTaradejna">Prawdą jest, że główne zainteresowanie nabywców dotyczy pasa zachodniego Polski. Ale nie do końca.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RyszardTaradejna">Problem ten ująłbym inaczej - po prostu większe jest zainteresowanie na uzyskanie zezwolenia na tereny znajdujące się w miastach dobrze rozwiniętych i w regionach dobrze uprzemysłowionych. Chodzi w tym wypadku o znajdującą się tam infrastrukturę, tzn. sieć kolejową, telefony, możność szybkiego kontaktu i załatwienia wielu spraw.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#RyszardTaradejna">Prawdą jest, że najwięcej wniosków od osób fizycznych wpływa od obywateli niemieckich. Prawdą jest także, że jeżeli wnioskodawca nie może wykazać się więziami z Polską, to zapada decyzja negatywna. Często dotyczy to osób, które wyjechały po wojnie z Polski.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym wyjaśnić, że gdy mówimy o narodowości polskiej i polskim pochodzeniu, to mamy na myśli osoby, którym władze polskie i zwycięska koalicja umożliwiły pozostanie na ziemiach polskich po zakończeniu działań wojennych. Jeżeli osoby te wyjechały z Polski później, a myśmy uznawali je za Polaków, to musimy je uznawać nadal. Generalnie mieszkały one na ziemiach północnych i zachodnich.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#RyszardTaradejna">Bardzo często wniosek o zezwolenie dotyczy przypadków, kiedy matka zamieszkująca w Polsce chce darować kawałek swojej nieruchomości córce bądź synowi ze współmałżonkiem. Obecna ustawa zezwala im na nabycie tej nieruchomości w drodze spadku, ale stanie się to za 2–3 lata, kiedy spadkodawca już umrze. W tym czasie nieruchomość będzie podupadać. Jest to skomplikowany problem. Powrócę jeszcze do osób prawnych. Tej grupie zdecydowanie chodzi o tereny uprzemysłowione.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyZimowski">W podtekście pytania posła K. Iwańca zawarty jest problem niemiecki i problem granic.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyZimowski">Jeżeli chodzi o zezwolenia wydane osobom fizycznym, rzeczywiście królują wśród nich obywatele Republiki Federalnej Niemiec. Warto jednak dodać, że wśród nich 253 osoby są pochodzenia polskiego. Wynika to stąd, że największa grupa emigrantów trafiła do Niemiec. Nie upatrywałbym w tym jakichś niebezpieczeństw.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyZimowski">Największa liczba decyzji dotyczy województwa opolskiego. Osobom fizycznym sprzedano tam około 19 ha. W woj. katowickim sprzedano 11,5 ha, w województwie krakowskim - 9,6 ha, w woj. gorzowskim - 8,4 ha, a w woj. gdańskim - 7,2 ha.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyZimowski">Jeżeli chodzi natomiast o osoby prawne, to najwięcej gruntów sprzedano w województwach: bielskim - 482 ha (generalnie chodzi tutaj o fabrykę Fiata), warszawskim - 388 ha (w tym mieści się Huta Lucchini), tarnobrzeskim - 140 ha, poznańskim - 136 ha i wrocławskim - 82 ha.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyZimowski">Proponowałbym nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Nie ma czegoś takiego jak pęd na nasze ziemie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewBujak">Poseł K. Iwaniec pytał się jeszcze o możliwość preferencji dla ziem wschodnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RyszardTaradejna">Można próbować zapisać to w ustawie, chociaż będzie to zdecydowanie trudne. W praktyce postępowania możemy po prostu bardziej liberalnie podchodzić w odniesieniu do ziem wschodnich.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym podkreślić, iż wśród osób mających obce obywatelstwo są ci, którzy wyjechali w okresie stanu wojennego. Ludzie ci zadomowili się za granicą, nabyli obywatelstwo państwa pobytu. Musieli nabyć takie obywatelstwo, aby mieć dostęp do urzędów państwowych. Często przy tym wymuszono na nich rezygnację z obywatelstwa polskiego. Jest to zatem problem bardziej złożony, poniekąd moralny.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#HenrykSiedlecki">Zanim zadam pytanie, chciałbym wygłosić krótki komentarz do tego, co powiedzieli przedstawiciele resortu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#HenrykSiedlecki">Uważam, że nie powinniśmy przesadzać ze swobodą obrotu nieruchomościami w państwach Europy Zachodniej. Takiej ogromnej swobody tam wcale nie ma, a jeśli jest, to dotyczy ona krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej i do tego generalnie odnosi się ona jeśli chodzi o nieruchomości. Z ziemią jest tam już trochę inaczej.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#HenrykSiedlecki">Uważam, że dobrze, iż będziemy mieli czas na dopracowanie wzorców tam funkcjonujących, gdyż pozwoli to na dostosowanie warunków gospodarczych i ekonomicznych panujących w Polsce, w tym w polskim rolnictwie, do standardów Wspólnoty. Mam także na myśli cenę ziemi, która w Polsce w sposób rażący odbiega od ceny ziemi na Zachodzie.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#HenrykSiedlecki">W sprawozdaniu za 1991 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wnosiło praktycznie nie zmienione wnioski dotyczące nowelizacji ustawy. Wydaje mi się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby rząd wystąpił z inicjatywą ustawodawczą zmiany ustawy z 22 marca 1922 r., na podstawie której sprzedajemy nieruchomości cudzoziemcom.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#HenrykSiedlecki">Uwzględniając skalę potrzebnej nowelizacji zastanawiam się, czy nie należałoby rozważyć uchwalenia nowej ustawy. Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby rząd wystąpił do Sejmu z taką propozycją. Jest to tym bardziej pilne, że - jak zasygnalizowali przedstawiciele resortu - mogą mnożyć się przypadki tworzenia spółek z o.o. o minimalnym kapitale i sprzedaży nieruchomości. W moim przekonaniu dotyczyć to będzie gruntów i to gruntów dużych obszarowo z Agencji Własności Rolnej SP. Ten proceder jeszcze dzisiaj nie funkcjonuje, gdyż grunty dopiero wydzierżawia się spółkom.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#HenrykSiedlecki">Podróżując po Polsce na pewno spotykacie się panowie z przetargami. Przyjeżdża przedstawiciel firmy nie wiadomo skąd i nie wiadomo jakiej. Stawia on krytyczne warunki finansowe i wygrywa przetarg. Taka firma jeszcze dzisiaj nie może sprzedać gruntów, ale po trzech latach, kiedy będzie jej przysługiwało prawo zakupu, kupi tę ziemię i sprzeda. Dlatego uważam, że nowelizacja ustawy jest sprawą pilną.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanuszZemke">Z tego, co mi wiadomo, Sejm ma dyskutować nad tą sprawą w czwartek lub w piątek. Wydaje mi się, że naszą powinnością winno być wyrażenie stosunku trzech Komisji do sprawozdania. Powinniśmy zastanowić się czy jesteśmy za tym, żeby przyjąć je, czy też opowiadamy się za jego odrzuceniem. Sugerowałbym, abyśmy spróbowali zająć w tej sprawie stanowisko, gdyż czekające nas dzisiaj prezydia klubów i inne posiedzenia Komisji mogą nam skomplikować podjęcie decyzji.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanuszZemke">Materiał przedstawiony przez resort jest bardzo szczegółowy. Na pochwałę zasługuje także fakt, że zawiera on sugestie dalszych prac legislacyjnych. Cały problem analizowany jest jednak pod kątem terytorialno-wojewódzkim. Zastanawiam się, czy nie należałoby także na te wszystkie wnioski spojrzeć z punktu widzenia interesów Polski. Zakładam, że osoby prawne i fizyczne z różnych państw, nabywając ziemię w Polsce, mogą czynić to również w celach spekulacyjnych. Czy nie można byłoby spojrzeć na ten problem pod kątem przewidywanego przebiegu przez Polskę autostrad, nowych przejść granicznych, gazociągów?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanuszZemke">Wydaje mi się, że takie założenie byłoby bardzo ciekawe. Mielibyśmy jasność, czy nie zaczyna się przypadkiem ruch kupowania ziemi przy tych ciągach, które już niedługo mogą mieć kolosalne znaczenie strategiczne i ekonomiczne. Jest to przecież związane z przewidywanymi inwestycjami. Nie bez znaczenia jest, czy będą tam inwestowały firmy polskie, czy też inne.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JanuszZemke">Moim zdaniem, mamy jeszcze bardzo małą wiedzę na temat rozstrzygnięć w krajach EWG. W pełni podzielam to, o czym mówił dyrektor R. Taradejna, że przygotowując zmiany w naszym prawie musimy kierować się dwoma interesami. Musimy zważać na to, co jest dobre dla Polski, ale także musimy brać pod uwagę Wspólnotę. Byłoby rzeczą bardzo niedobrą, gdybyśmy później korygowali ustawy, wiedząc już teraz, że EWG stawia pewne wymogi prawne.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanuszZemke">Z tych moich rozważań wynika prośba. Chciałbym wiedzieć, czy moglibyście państwo w ciągu miesiąca przygotować dla potrzeb naszych Komisji bardziej szczegółową informację o rozwiązaniach funkcjonujących w EWG, o relacjach pomiędzy rozwiązaniami w poszczególnych krajach Wspólnoty, o zakresie swobody, jaką w ramach EWG mają państwa.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JanuszZemke">Wydaje mi się, że w pracach legislacyjnych powinniśmy bazować w dużym stopniu na doświadczeniach innych krajów. Nie jest przecież nigdzie powiedziane, że musimy te rozstrzygnięcia przyjmować od 1 stycznia 1995 r. Proces ten można rozciągnąć w czasie, ale informację na temat rozwiązań funkcjonujących w EWG powinniśmy mieć znacznie wcześniej. Dlatego prosiłbym o przygotowanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewBujak">Wydaje mi się, że w tej ostatniej sprawie możemy zwrócić się do Biura Studiów i Ekspertyz o wykonanie dla nas tego rodzaju ekspertyzy. Mając ją na piśmie, porównalibyśmy ją z materiałami zgromadzonymi przez ministerstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyZimowski">Chcąc odpowiedzieć na zadane pytania, trzeba najpierw odpowiedzieć sobie, co ma kontrolować minister spraw wewnętrznych. Zaczyna pojawiać się trudny do rozstrzygnięcia problem, czy minister spraw wewnętrznych ma głęboko wchodzić w sprawy o charakterze gospodarczym, ekonomicznym. Trzeba zastanowić się, czy nie pojawi się niebezpieczeństwo omnipotencji służb specjalnych i policji w zakresie delikatnej materii życia gospodarczego i to w tak trudnym gospodarczo okresie. Nie wiadomo, czy tego rodzaju sytuacje nie są niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyZimowski">Z naszych doświadczeń wynika, że minister spraw wewnętrznych jest często wykorzystywany jako hamulec: ktoś się dogadał, podpisano umowę, ustalono. Każda umowa w naszych ciężkich czasach budzi sprzeciwy. Wtedy wszyscy przeciwnicy, kierując się względami czysto politycznymi, rzucają się na ministra spraw wewnętrznych, żądając od niego hamowania. Wymagają od niego, aby nie wydawał zezwolenia, bo zwiększy bezrobocie w miejscowości „Z” o 50 tys. itd.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyZimowski">Chcę wyraźnie podkreślić, że nie damy się uwikłać w spory polityczne i nie będziemy podejmować decyzji pod kątem „ostatniego hamulcowego”. Ktoś zawiera umowy, ktoś ocenia, że to jest korzystne dla Polski. Zajmuje się tym pewna instytucja. Są pewne tryby sądowe, notarialne. Są wydawane zgody wojewodów i prezydentów miast. Minister nie będzie wchodzić w tę delikatną materię, gdyż to nie jest jego sprawa. On się na tym nie zna, a poza tym nie powinien być wikłany w tego rodzaju sprawy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyZimowski">Czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ma zajmować się analizowaniem gospodarki? Czy powinniśmy badać sprawę pod tym kątem? Wydaje mi się, że powinien robić to ten, kto sprzedaje ziemię. Wojewoda, skarb państwa - to oni mają wolę sprzedania ziemi. Nie mogę ingerować w ich wolę. Mogę oczywiście mieć pewne strategiczne uwagi ze względu na bezpieczeństwo państwa i obronność. Te możliwości wykorzystuję, ale w wąskim zakresie.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyZimowski">Jeżeli ktoś mi mówi, że zagrażam bezpieczeństwu państwa, gdyż wydałem zgodę na zakup 0,6 ha gruntu, na którym wybudowano barak bądź biurowiec i na którym ma mieścić się przedsiębiorstwo zaopatrujące w wodę, to uważam, że nastąpiło pomylenie pojęć. To przedsiębiorstwo i ten biurowiec nie stanowi żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Patrząc na to pod tym kątem nie mogę wdawać się w spory, komu powierzyć tego rodzaju przedsięwzięcie komunalne. A do tego właśnie próbuje się mnie użyć.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JerzyZimowski">Reasumując, prosiłbym Komisję o wyraźne określenie, gdzie jest granica mojej działalności. Chciałbym zwrócić jednocześnie uwagę na to, że niebezpieczne jest, kiedy minister spraw wewnętrznych zaczyna być włączany w procesy gospodarcze, na które patrzy z istotnego, ale jednak bocznego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JerzyZimowski">Zdajemy sobie sprawę z możliwości istnienia spekulacji. O problemie tym wspominał już dyrektor R. Taradejna. Ze względu na to, że ziemia w Polsce jest w tej chwili tania, rodzi się niebezpieczeństwo, że wiele osób zechce ulokować u nas kapitał, gdyż za 10 lat ta ziemia będzie o wiele droższa, a zatem będzie można na niej zarobić. Przestrzegamy w żelazny sposób zasady, że w ślad za zakupieniem nieruchomości musi iść program jej zagospodarowania, To nie może dotyczyć kupienia działki rekreacyjnej lub innej. Jeżeli wydajemy zezwolenie, to dlatego, że na tym terenie mają być zbudowane: przedsiębiorstwo, hale produkcyjne, biurowce, fabryki itd. To jest nasze generalne założenie, którym bronimy się przed spekulacyjnymi ciągotami.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JerzyZimowski">Zmiany zapisane w sprawozdaniu proponujemy już od pewnego czasu. Spotykaliśmy się do tej pory z zarzutem, że są to zmiany o charakterze zasadniczym i że mamy za mało doświadczeń. Czy to jest dobry moment na to, żeby odejść od modelu, jaki stworzyła ustawa z 1920 r., dostosowana jedynie mechanicznie do naszych warunków? Kiedy będzie ten dobry moment? Wydaje nam się, że 3 lata doświadczeń pozwalają na wyciągnięcie pewnych wniosków i wskazanie kierunków zmian. Zdając sobie sprawę z konieczności istnienia swobody, zdajemy sobie sprawę jednocześnie z tego, że nie może być ona pełna, przynajmniej przez najbliższych kilka lat. To nie może być tak, że oświadczymy, iż jest to tylko sprawa stron i umowy notarialnej. Na to w naszym kraju jest za wcześnie.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JerzyZimowski">Odnosząc się do sprawy ekspertyzy prawnej, chciałbym powiadomić państwa, iż nie jesteśmy w stanie zrobić tego w ciągu 30 dni. Jest to sprawa w kręgu widzenia w programie dostosowawczym rządu, którym to programem kieruje minister Jacek Saryusz-Wolski. Ma on na celu wskazanie, jak można dostosować prawo i instytucje polskie do funkcjonujących w EWG. W ramach tego programu zawarty jest element nieruchomości. Sprawa ta wymaga głębszej analizy. Minister spraw wewnętrznych ma tylko wycinkowe informacje z poszczególnych państw „dwunastki”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewBujak">W propozycji posła J. Zemke zawarta była sugestia, aby w ramach monitoringu sprawdzić, jak wygląda sprzedaż gruntów na strategicznych trasach i terenach. To nie jest w sprzeczności z innymi sprawami.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyZimowski">Taki monitoring jest robiony.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeszekBugaj">Zdumiał mnie wiceminister J. Zimowski mówiąc, że szopa nie zagraża bezpieczeństwu. Pamiętam, że kiedyś jedna chałupa polskiego chłopa zagrażała bezpieczeństwu ogromnego państwa i musiał on jeździć furą.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#LeszekBugaj">To, że w 1920 r. przekazano pewien zakres spraw w gestię ministra spraw wewnętrznych i wojskowych, wynikało z doświadczeń. Nie było podyktowane to tym, aby zajmował się analizami ekonomicznymi, tylko tym, jak nasze społeczeństwo - które wszyscy reprezentujemy w Sejmie - reaguje na pewne fakty historyczne. Można przecież powiedzieć, że gdyby można było swobodnie sprzedać, to możliwe było uniknięcie wojny w 1939 r., bo sprzedano by kawałek ziemi na korytarz i problem byłby rozwiązany. Akurat wtedy postąpiono inaczej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#LeszekBugaj">Uważam, że ta ustawa jest niepełna, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych próbuje dyskutować o tym, jakie mamy zyski ekonomiczne. Nie wiem, czy przedstawiciele ministerstwa mogą jakieś liczby podać, ile przyciągnięto obcego kapitału. Geografia związana z wykupem ziemi jest znana. Trzeba także jasno sobie powiedzieć, że znane są nastroje społeczne.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#LeszekBugaj">Uważam, że trzeba w noweli do ustawy zapisać obecność ministra finansów i ministra współpracy gospodarczej z zagranicą. Musimy sobie wykreślić pewne kierunki - dopóki nie jesteśmy jeszcze bezwolni - co z punktu widzenia narodowego jest potrzebne. Musimy wiedzieć, jakie są kierunki budowy, inwestowania.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#LeszekBugaj">Moim zdaniem, za bardzo wyprzedzamy marsz do EWG. Po mojej ostatniej wizycie w Danii i Niemczech uważam, że nie mamy możliwości - jako Polacy - kupić tam ziemię. W Danii jest to w ogóle niemożliwe dla obcokrajowca. W Niemczech natomiast usłyszeliśmy, że kiedy Holendrzy chcieli kupić we wschodnich landach ziemię, to odpowiedziano im wyraźnie, że są persona non grata.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#LeszekBugaj">Uważam, że marsz powinien odbywać się w obydwu kierunkach. Jeżeli zwiększa się ilość sprzedawanej ziemi, jeśli zwiększa się sześciokrotnie import artykułów rolnych z Niemiec do Polski, to równorzędność jest zachwiana.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#LeszekBugaj">Uważam, że grono decydentów musi być poszerzone, muszą być też postawione nasze warunki, abyśmy wspólnie realizowali pewne cele z dobrem dla obydwu stron.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewBujak">Pan poseł przedstawił - jak zrozumiałem - stanowisko polityczne, które będzie podlegało debacie na Komisjach...</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekBugaj">To jest bardziej stanowisko ekonomiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewBujak">Będzie to debatą na Komisji. To nie jest tak, że jest to wiążące w odniesieniu do projektów, które mielibyśmy otrzymać.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MirosławCzech">Nabywanie ziemi w pasie północno-zachodnim jest przez tamtejsze środowiska bardzo emocjonalnie odbierane. Dzieje się tak może nie tyle ze względu na wielkości realne, które pokazane są w materiale przesłanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych do Sejmu, ale ze względu na inne zjawisko. W społecznościach północno-zachodnich istnieje wręcz przekonanie o tym, iż obcokrajowcy nabywają nieruchomości w Polsce za pośrednictwem podstawionych osób będących obywatelami polskimi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MirosławCzech">Chciałbym zapytać się wiceministra J. Zimowskiego, czy takie zjawisko jest obserwowane w ministerstwie? Czy znajduje ono potwierdzenie w faktach? Jeżeli tak jest faktycznie, to o jakiej skali zjawiska można mówić? Czy prowadzony jest przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w tej mierze monitoring?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ArturSiedlarek">Ponieważ pojawił się wątek nowelizacji ustawy, chciałbym powrócić do sytuacji w innych państwach i zapytać przedstawicieli resortu, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ma jakąkolwiek orientację, jak obszarowo wygląda sytuacja w państwach Unii Europejskiej, gdy idzie o wykup gruntów przez obcokrajowców i firmy z państw obcych. Chciałbym prosić, jeśli jest to możliwe, o porównanie tych wielkości z wielkościami, z jakimi mamy do czynienia w Polsce.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ArturSiedlarek">Chciałbym także wiedzieć, jak nasze ustawodawstwo w tej dziedzinie ma się do ustawodawstwa innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Czy nasza ustawa jest bardziej, czy mniej restrykcyjna w tym względzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardTaradejna">Odpowiadając posłowi A. Siedlarkowi na pytanie o zakup ziemi przez podstawione osoby, chciałbym powiedzieć, że mamy sygnały o tym zjawisku. Jego skali nie można jednak przedstawić, ponieważ do notariusza zgłasza się obywatel polski, który chce sprzedać ziemię, i obywatel polski legitymujący się dowodem osobistym, który chce tę ziemię kupić.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RyszardTaradejna">Podkreślam: nabywcą nieruchomości jest obywatel polski. On też zostaje wpisany do księgi wieczystej. Mamy świadomość, że zdarzają się przypadki, iż chodzi o obywatela polskiego, którego proszono o kupno ziemi, aby on później ją odsprzedał.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#RyszardTaradejna">Nie mogę powiedzieć o skali zjawiska. Mogę natomiast powiedzieć, że chociaż zdarzają się takie przypadki, to osobą najbardziej ryzykującą jest cudzoziemiec. Nieruchomość nabył przecież obywatel polski i on jest jej właścicielem. Może on później zgodzić się lub darować nieruchomość, ale może również nie zgodzić się na to.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#RyszardTaradejna">Zdarza się, że cudzoziemiec występuje do nas o zezwolenie na nabycie nieruchomości w wyniku wykonania wcześniej „umowy zlecenia”. Jest to dodatkowa umowa między obywatelem polskim, który kupił, a obywatelem obcym, który dał mu pieniądze. Podkreślam jednak, że obywatel polski może nie chcieć wywiązać się z wcześniej zawartej umowy, gdyż z reguły są to umowy „na gębę”. Jeżeli nawet będzie on chciał wywiązać się z umowy, to wymaga to zezwolenia ministra spraw wewnętrznych. Jest to zatem pod kontrolą.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#RyszardTaradejna">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że znane są mi przypadki, kiedy doszło do cichych umów i kiedy obywatel polski podziękował za dalszą współpracę z obywatelem obcym oświadczając, że nieruchomość jest jego.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyZimowski">Zachodnie państwa nie prowadzą statystyk związanych z obrotem ziemią. Sfera życia gospodarczego jest tam liberalna. Tego rodzaju badań odnoszących się do prywatnej własności tam się nie prowadzi.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzyZimowski">Bardziej liberalne przepisy odnoszące się do sprzedaży ziemi funkcjonują na Węgrzech. Czesi mają podobne rozwiązania jak u nas. Nie potrafię powiedzieć, jak jest w innych krajach.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewBujak">Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze odnieść się do sprawozdania bądź wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych?</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ZbigniewBujak">Skoro nie ma więcej zgłoszeń, pora przystąpić do formułowania wniosków. O ile dobrze zrozumiałem, poseł J. Zemke wnioskował o głosowanie w sprawie przyjęcia sprawozdania. Chciałbym podkreślić, że to sprawozdanie (podobnie jak poprzednie) jest bardzo rzetelnie przygotowane. Istotne jest także, że zarówno w materiale pisemnym, jak i w wypowiedzi ustnej przedstawiciele resortu uwzględnili wiele pytań, zainteresowań i sugestii, jakie uprzednio podczas omawiania poprzedniego sprawozdania padały ze strony posłów. Dziękuję za to w imieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ZbigniewBujak">Czy ktoś z posłów chciałby zgłosić jeszcze jakieś uwagi do sprawozdania? Nie słyszę żadnych uwag. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam wobec tego, że połączone Komisje przyjęły przedłożone sprawozdanie do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#ZbigniewBujak">Sprzeciwu nie słyszę. Uznaję, że wspólnie obradujące Komisje: Administracji i Spraw Wewnętrznych, Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęły do wiadomości sprawozdanie z realizacji w 1993 r. ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#ZbigniewBujak">Zgodnie z regulaminem powinniśmy dokonać jeszcze wyboru posła sprawozdawcy. Poprzednio był wskazany poseł A. Aumiller, ale nie miał okazji wystąpić. Czy poseł A. Aumiller podtrzymuje swoją kandydaturę?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejAumiller">Podtrzymuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewBujak">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że posłowie połączonych Komisji zgadzają się na to, aby posłem sprawozdawcą był poseł A. Aumiller.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#ZbigniewBujak">Sprzeciwu nie słyszę. Uznaję zatem, że posłowie dokonali wyboru posła sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#ZbigniewBujak">Pozostał nam jeszcze do rozpatrzenia jeden wniosek dotyczący nierównoprawności przepisów odnoszących się do nabywania gruntów. Chodzi o to, że istnieje pewnego rodzaju nierównoprawność w przepisach polskich i innych krajów europejskich, gdy idzie o nabywanie ziemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardTaradejna">To było moje stwierdzenie wynikające z analizy przepisów niektórych państw zachodnioeuropejskich. Z analizy zrobionej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych wynika, że chociaż niektóre państwa nie mają formalnego wymogu uzyskania zezwolenia na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca, to mają pewien system ochronny. Liberalizując nasze przepisy, musimy ten system poznać i musimy poznać zachowanie się innych państw wobec nas po to, żeby nie znaleźć się w swoistej próżni.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewBujak">Wnioskowałem wobec tego o skierowanie w tej sprawie, przez nasze trzy Komisje, dezyderatu do ministra spraw zagranicznych, aby wyjaśnił tę sprawę i aby uwzględnił ten problem w polityce zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewBujak">Uważam, że treść tego dezyderatu powinniśmy przekazać do wiadomości Komisji Spraw Zagranicznych, aby w licznych spotkania i rozmowach z parlamentarzystami krajów europejskich poruszała ona ten problem i dążyła do równoprawności.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym zauważyć, że to raczej na państwach, które chcą się stowarzyszyć z Unią Europejską, ciąży obowiązek dostosowania swoich przepisów do przepisów tam już panujących. Wydaje mi się, że żądanie dopasowywania się w obie strony jest trudne do zrealizowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewBujak">Z dokładniejszej analizy przepisów wynika, że w państwach europejskich, np. w Niemczech bądź w Holandii, występują pewne przepisy wewnętrzne, które de facto stwarzają nierównoprawność.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ZbigniewBujak">Chodzi o zbadanie tych praw.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#ZbigniewBujak">Tego rodzaju dezyderat wystosowaliśmy do ministra spraw zagranicznych z jednoczesną informacją dla Komisji Spraw Zagranicznych, aby przyjrzała się ona dokładnie problemowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MariaZajączkowska">Wydaje mi się, że przede wszystkim powinniśmy poprosić o informacje pana J. Saryusza-Wolskiego, który jest powołany do prowadzenia procesu dostosowywania naszego prawa do przepisów obowiązujących w EWG. On przede wszystkim powinien dysponować informacjami, a zatem do niego powinniśmy zwrócić się o wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MariaZajączkowska">Przed wystąpieniem z dezyderatem do ministra spraw zagranicznych powinniśmy mieć wiedzę. Wtedy możemy mówić o konkretnych sprawach, że zgodnie z przepisami tego bądź tamtego kraju nie jesteśmy traktowani równoprawnie. Albo wprowadzimy w takiej sytuacji podobne zasady u siebie, albo druga strona zliberalizuje swoje przepisy.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#MariaZajączkowska">Musimy mieć wiedzę, a nie ograniczać się tylko do dezyderatu, który nic nie wniesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewBujak">Skierujemy wobec tego stosowne zapytanie do pana J. Saryusza-Wolskiego. Po uzyskaniu odpowiedzi od niego i od ministra spraw zagranicznych przystąpimy, przy najbliższej okazji, do rozpatrzenia sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JacekSoska">Chciałbym zadać jeszcze pytanie wiceministrowi J. Zimowskiemu, który dużo mówił o naciskach politycznych różnych partii.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JacekSoska">Panie ministrze, czy jest pan teraz bezpartyjny czy też należy pan do jakiejś opcji politycznej? Był pan wcześniej w OKP.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyZimowski">Jestem teraz bezpartyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewBujak">Proszę państwa, sądzę, że wyczerpaliśmy już wszystkie pytania. Zamykam wspólne posiedzenie trzech Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>