text_structure.xml
408 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 10)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski oraz wicemarszałkowie Henryk Bąk, Jacek Kurczewski i Dariusz Wójcik)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WiesławChrzanowski">Na sekretarzy powołuję panów posłów Piotra Mochnaczewskiego i Jana Kulasa.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WiesławChrzanowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jan Kulas.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WiesławChrzanowski">Proszę panów posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WiesławChrzanowski">Protokół 9 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WiesławChrzanowski">Porządek dzienny posiedzenia został paniom posłankom i panom posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje uzupełnienie porządku dziennego o nowy, piąty punkt w brzmieniu: Informacja przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej o stanie prac nad wnioskami o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej osób odpowiedzialnych za naruszenie przepisów dotyczących importu alkoholu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WiesławChrzanowski">Ponadto wpłynął wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego o skreślenie z porządku dziennego punktu dotyczącego pierwszego czytania rządowych projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WiesławChrzanowski">1) o zmianie ustaw - Prawo o ustroju sądów powszechnych, o prokuraturze, o Sądzie Najwyższym, o Trybunale Konstytucyjnym, o Krajowej Radzie Sądownictwa i o powołaniu sądów apelacyjnych (druk nr 138);</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WiesławChrzanowski">2) o zmianie Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu karnego wykonawczego i ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (druk nr 140);</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WiesławChrzanowski">3) o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania administracyjnego oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (druk nr 137).</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WiesławChrzanowski">Wniosek motywowany jest potrzebą przekonsultowania proponowanych istotnych zmian norm prawnych.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu proponuje utrzymanie tego punktu, wychodząc z założenia, że jest to jeden z istotnych punktów w sensie czasowym porządku obrad. Ustawy natomiast mają ten charakter, że podstawowa praca nad nimi - to są ustawy o charakterze bardzo specjalistycznym - będzie odbywała się w Komisji Sprawiedliwości i w innych komisjach. Porządek dzienny następnego posiedzenia z kolei - mają być sprawy konstytucyjne, sprawy regulaminowe - jest bardzo wypełniony i mogłoby to spowodować pewne opóźnienie toku naszych spraw.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WiesławChrzanowski">Jeśli chodzi natomiast o datę, kiedy będzie rozpatrywana ta sprawa, to druki zostały doręczone w terminie zgodnym z tymczasowym regulaminem. Ponieważ jest wniosek, to, oczywiście, poddam go pod głosowanie. Przedstawiam tylko motywy, które zadecydowały o rozpatrywaniu tej sprawy na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WiesławChrzanowski">Chciałbym zapytać w takim razie, czy pan poseł Kwaśniewski podtrzymuje wniosek? Nie ma pana posła, więc uważam, że podtrzymuje. Poddam w tej chwili pod głosowanie wniosek o skreślenie punktu dotyczącego wymienionych ustaw.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za skreśleniem z porządku obrad punktu 4 porządku dziennego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 163 głosami, przy 63 posłach głosujących za wnioskiem oraz przy 32 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm na podstawie art. 46 tymczasowego regulaminu Sejmu, przystąpił do rozpatrzenia na obecnym posiedzeniu punktów porządku dziennego, do których druki zostały doręczone w terminie późniejszym niż to przewiduje art. 43 tymczasowego regulaminu. Chodzi o sprawę nowelizacji tymczasowego regulaminu Sejmu oraz sprawę założeń polityki społeczno-gospodarczej. O ile jednak chodzi o założenia, to można przyjąć, że wyznaczony ustawowo termin nie umożliwia w ogóle przestrzegania terminów regulaminu, czyli jest to przepis o charakterze szczególnym.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WiesławChrzanowski">Czy nie ma w tym wypadku zastrzeżeń?</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszIwiński">Nie, ja chciałem zabrać głos w sprawie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiesławChrzanowski">Przypominam zatem, że Prezydium Sejmu proponuje rozpatrzenie interpelacji i zapytań poselskich w dniu jutrzejszym, w godzinach od 15 do 18.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WiesławChrzanowski">Czy ktoś z posłanek i posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszIwiński">Tadeusz Iwiński, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wnoszę o uzupełnienie porządku dziennego obrad o informację ministra obrony narodowej lub upoważnionego przedstawiciela prezesa Rady Ministrów na temat niedawnej nominacji pana Radosława Sikorskiego na wysokie stanowisko państwowe. Ta sprawa bulwersuje znaczną część opinii społecznej i zasługuje na odrębne potraktowanie. Tryb tej nominacji, a zwłaszcza fakt, że osoba powołana na tak kluczowe stanowisko, ubiegając się o obywatelstwo brytyjskie złożyła przysięgę, iż będzie wierna i prawdziwie poddana Jej Królewskiej Mości, nie może nie budzić zaniepokojenia. Ostatnie zaś informacje i kontrowersje dotyczące życiorysu pana Sikorskiego dodatkowo wzmagają różnorodne wątpliwości. Uważam, że ta kwestia z punktu widzenia polskiej racji stanu zasługuje na pilne wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł Stefan Niesiołowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłaszam wniosek przeciwny temu wnioskowi. Nie rozumiem tego, co pozwalam sobie tutaj nazwać, przepraszam za słowo, pewną histerią powstałą wokół tej nominacji. Nie rozumiem tego zwłaszcza dlatego, że te głosy płyną z Sojuszu Lewicy Demokratycznej — Klubu Parlamentarnego, który przyznaje się jakby do pewnej tożsamości czy rodowodu ideowego z partią, której nie przeszkadzało obywatelstwo innego mocarstwa, trochę bliżej leżącego i...</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StefanNiesiołowski">...sprawowanie trochę wyższych funkcjach państwowych niż wiceminister obrony narodowej, że przypomnę chociażby dr. Stefana Jędrychowskiego.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StefanNiesiołowski">Nie rozumiem także dlatego, że nie przeszkadza przedstawicielom tej partii kwestia podlegania także innym służbom. Mam na myśli KGB, mam na myśli kwestię samej agenturalności, mam na myśli odrzucenie mojej poprawki w poprzednim głosowaniu przez poprzedników czy tę samą nawet, tylko inaczej nazywającą się formację polityczną, co do ujawnienia niektórych tylko, w ograniczonym zakresie, współpracowników Służby Bezpieczeństwa. Rozpętywanie natomiast nagonki wokół tej nominacji uważam po prostu za odwracanie uwagi od innych problemów, o czym tak często panowie są uprzejmi tutaj nas informować. Z tego względu składam wniosek przeciwny wnioskowi pana posła Iwińskiego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławChrzanowski">Wysoka Izbo! Wpłynął wniosek formalny, głos za i głos przeciw. Poddam wobec tego ten wniosek pod głosowanie. Nie jest to przedmiotem debaty, jest to wniosek o charakterze formalnym.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za uzupełnieniem porządku obrad o punkt w brzmieniu: Informacja — rozumiem — ministra obrony narodowej w sprawie powołania na stanowisko wiceministra pana Radosława Sikorskiego...</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie ma ministra, wyjechał.)</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WiesławChrzanowski">Chciałbym tylko poinformować, ale to jest sprawa techniczna, że minister Jan Parys ma uczestniczyć jutro w zjeździe ministrów obrony narodowej Czecho-Słowacji, Węgier i Polski. Będzie to zaledwie jeden dzień, więc jest to tylko techniczna sprawa ewentualnego umiejscowienia, gdyby wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za wnioskiem zgłoszonym przez pana posła Tadeusza Iwińskiego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#WiesławChrzanowski">Wniosek został odrzucony 133 głosami, przy 102 posłach głosujących za wnioskiem i 43 wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym złożyć wniosek formalny dotyczący kolejności realizowanych punktów porządku dziennego. Otóż uważam, że sprawą najistotniejszą na tym posiedzeniu są założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. Stąd zgłaszam wniosek, aby punkt 1 porządku dziennego posiedzenia brzmiał: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu, i Finansów o założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. Proponuję również, żeby punktem 2 porządku dziennego było rozpatrzenie wniosku pana prezydenta RP w sprawie powołania na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Punkt 1 porządku dziennego stałby się punktem 3. Bardzo proszę o rozstrzygnięcie mojej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WiesławChrzanowski">Chciałbym wyjaśnić, że Prezydium Sejmu, w porozumieniu z Konwentem Seniorów, zaproponowało taką kolejność rozpatrywania punktów porządku dziennego ze względu na to, że było przekonanie, że uchwalenie projektu uchwały w sprawie zmiany tymczasowego regulaminu Sejmu RP usprawni tok obrad. Taka była motywacja.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WiesławChrzanowski">O ile nikt się nie zgłasza do zabrania głosu, poddaję pod głosowanie wniosek pana posła Janusza Szymańskiego dotyczący przesunięcia punktu 1 porządku dziennego na trzecie miejsce, tak aby założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. stanowiły punkt 1 porządku dziennego, zaś wniosek prezydenta RP w sprawie powołania na stanowisko prezesa NBP - punkt 2.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WiesławChrzanowski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem tego wniosku, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WiesławChrzanowski">Wniosek został odrzucony 171 głosami. Za przyjęciem wniosku głosowało 62 posłów, 43 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#WiesławChrzanowski">Czy jeszcze ktoś z posłanek i posłów chciałby zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WiesławChrzanowski">Zgłoszeń nie ma.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#WiesławChrzanowski">Uważam zatem, że proponowany porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#WiesławChrzanowski">Pragnę poinformować, że Senat wyraził zgodę na powołanie Lecha Aleksandra Kaczyńskiego na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#WiesławChrzanowski">Informuję także, że w sali nr 67 w starym Domu Poselskim działa rządowy punkt konsultacyjny do projektów ustaw dotyczących instytucji wymiaru sprawiedliwości oraz zmian w kodeksach.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich o projekcie uchwały w sprawie zmiany tymczasowego regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 146 i 157).</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#WiesławChrzanowski">Proszę sprawozdawcę komisji pana posła Bolesława Twaroga o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BolesławTwaróg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak państwo pamiętają, w czasie poprzedniego posiedzenia Sejmu nasze prezydium zaproponowało zmianę dotychczasowych zasad prowadzenia dyskusji, przedstawiając propozycję prowadzenia debaty w ramach limitów czasowych, przyznawanych poszczególnym klubom poselskim. Propozycji tej wówczas nie przyjęliśmy, uznając, że wprowadzenie takiej zasady wymaga stosownej zmiany w tymczasowym regulaminie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BolesławTwaróg">W tej sytuacji prezydium skierowało do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich projekt odpowiedniej zmiany regulaminu, a komisja mimo nadzwyczajnego trybu skierowania, który to tryb, jak mamy nadzieję, jest trybem tylko wyjątkowym, rozpatrzyła tę sprawę, przedkładając Sejmowi sprawozdanie zawarte w druku nr 157. Zanim omówię to sprawozdanie, najpierw uwaga ogólna.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BolesławTwaróg">Proszę Państwa! Wielogodzinne i wielodniowe debaty, jakie już kilkakrotnie były prowadzone w czasie obecnej kadencji Sejmu, w tym także do późnych godzin wieczornych, a nawet do wczesnych godzin rannych, skłaniają nas do wprowadzenia takich zmian organizacyjnych, które ograniczą potok słów płynących z tej trybuny i zamienią go na szybkie i konkretne decyzje.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#BolesławTwaróg">Tendencje do samoograniczenia się Wysokiej Izby wyraźnie można było zauważyć w wypowiedziach wielu posłów w czasie odbytej ostatnio debaty regulaminowej. Oczekują też tego od nas wyborcy, często zwracający uwagę na upływ bezproduktywnie traconego czasu, tym bardziej niebezpieczny, że mający miejsce w obliczu ogromu zadań i spraw, jakie czekają na nasze decyzje. Sądzę więc, że w tej sytuacji Wysoka Izba bez większych sprzeciwów zechce przedłożony projekt uchwały przyjąć.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#BolesławTwaróg">A teraz kilka słów na temat samej uchwały. Prezydium zaproponowało wprowadzenie do regulaminu możliwości debatowania w ramach limitów czasowych przyznawanych klubom poselskim, a także posłom nie zrzeszonym w klubach. Należy wyraźnie podkreślić, że ta nowa forma prowadzenia dyskusji w żadnym wypadku nie jest obligatoryjna. Jest to tylko możliwość, z jakiej Sejm może korzystać, podejmując w tej sprawie każdorazowo odrębną decyzję. Tak że określenie łącznego czasu debaty oraz podział limitów czasowych pozostanie w kompetencji Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#BolesławTwaróg">Komisja skonstruowała swoje sprawozdanie w ten sposób, że do sformułowania przedłożonego przez Prezydium Sejmu, ujętego w sprawozdaniu w ust. 1 art. 74a, dołączyliśmy w ust. 2 te uregulowania, które dla prawidłowego funkcjonowania nowych zasad są, zdaniem komisji, niezbędne, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#BolesławTwaróg">Po pierwsze, dla posłów, którzy z powodu zastosowania ograniczeń nie będą mogli zabrać głosu w dyskusji, wprowadziliśmy przepis umożliwiający przedstawienie swojego stanowiska na piśmie. Rozwiązanie to pozwoli posłom nie biorącym udziału w debacie na pełne wyłożenie swoich racji, a zwłaszcza na zgłoszenie ewentualnych poprawek do ustaw i uchwał. Sądzimy, że zapis ten w wystarczającym zakresie zrekompensuje ograniczenia wprowadzone omawianym projektem.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#BolesławTwaróg">Po drugie, dodaliśmy do uchwały punkt regulujący kwestie formalne. Chodzi o to, że w trakcie debaty, w której limituje się czas przemówień dla poszczególnych klubów, nie można dopuścić do nagłego zamknięcia posiedzenia, przerwania tej debaty czy też zmiany we wcześniej przyjętym sposobie prowadzenia dyskusji. Gdyby bowiem Sejm taką formalną decyzję podjął w połowie obrad, byłoby to krzywdzące dla tych klubów, które jeszcze do głosu nie zostały dopuszczone, mimo że przyznano im wcześniej limit czasu, a z drugiej strony preferowałoby to te kluby, które już swój czas wykorzystały.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#BolesławTwaróg">Oprócz przedłożonych unormowań jest jeszcze szereg drobnych spraw, które w zasadzie można by również uregulować szczegółowymi zapisami, jak na przykład kwestia określenia kolejności wystąpień. Chodziłoby o ewentualne doprecyzowanie, czy przy limitowanym czasie dyskusji należy najpierw udzielać głosu jednemu przedstawicielowi każdego klubu, a potem następnym, czy też posłowie powinni przemawiać kolejno klubami, aż do wyczerpania całego limitu czasu.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#BolesławTwaróg">Nie chcieliśmy jednak zbyt szczegółowymi zapisami prowokować szerokiej debaty na ten temat, a z drugiej strony obecnie pracujemy nad przygotowaniem ostatecznej zmiany całości regulaminu, w którym szczegóły te, wzmocnione doświadczeniem, jakie wkrótce uzyskamy, zostaną uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#BolesławTwaróg">Po tym stwierdzeniu nasuwa się wątpliwość, czy w takim razie, skoro już wkrótce zostanie Izbie przedłożona ostateczna wersja regulaminu, warto dokonywać w nim takiej wyrywkowej poprawki. Nasza komisja rozważała tę kwestię i choć zdania były podzielone, to zdecydowaną większością głosów uznaliśmy, że tę cząstkową zmianę należy jednak już teraz wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#BolesławTwaróg">Liczba poprawek zgłoszonych w czasie pierwszego czytania całościowej zmiany regulaminu Sejmu, a także złożoność problemów i rozbieżność poglądów w niektórych istotnych kwestiach, każą oczekiwać, że zanim ostateczna wersja naszego wewnętrznego systemu prawnego ujrzy światło dzienne, odbędzie się jeszcze co najmniej kilka posiedzeń Sejmu, a dla usprawnienia przebiegu choćby tych kilku posiedzeń proponowane zmiany warto wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#BolesławTwaróg">Na zakończenie dla porządku muszę powiedzieć jeszcze kilka słów o głosach sprzeciwu wobec proponowanej zmiany, bo i takie były. Opierały się one na interpretacji art. 12 ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów, który mówi między innymi o tym, że poseł ma prawo wyrażać swoje stanowisko we wszystkich sprawach rozpatrywanych na posiedzeniach Sejmu oraz uczestniczyć w dyskusji. Tymczasem proponowana zmiana regulaminu w ocenie niektórych posłów to właśnie prawo narusza. Przeważył jednak zdecydowanie pogląd, że ustawa o prawach i obowiązkach posłów i senatorów pokazując wykaz praw poselskich jest niejako skierowana na zewnątrz Sejmu, podczas gdy regulamin, jako prawo wewnętrzne Izby, może zawierać (i zawiera) także inne ograniczenia, które Sejm dla siebie w sposób w pełni uprawniony przyjmuje.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#BolesławTwaróg">W nadziei, że ten pogląd Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich zostanie podzielony również przez większość Izby, zwracam się w imieniu tej komisji do Wysokiego Sejmu, aby zaproponowany przez nas projekt zmiany regulaminu uchwalić raczył.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiesławChrzanowski">Bardzo dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WiesławChrzanowski">Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Adam Łukomski z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AdamŁukomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pomny celu poprawki, nad którą dzisiaj będziemy tutaj dyskutować i następnie głosować, bardzo krótko chciałbym tylko zwrócić uwagę Wysokiej Izby na pewne niebezpieczeństwo, jakie się kryje za przyjęciem sformułowania umieszczonego w art. 74a. Pozwolę sobie je zacytować: „wnioski i poprawki zawarte w tym wystąpieniu traktuje się jak wypowiedziane w dyskusji”. Niebezpieczeństwo, jakie klub nasz widzi w tym sformułowaniu, w istocie sprowadza się do tego, że taka sytuacja daje pewne, chyba nie zamierzone, preferencje właśnie wystąpieniom składanym do protokółu. Mianowicie wnioski i poprawki zawarte w tym pisemnym wystąpieniu nie są poddawane plenarnej, przepraszam za określenie, obróbce, w związku z tym istnieje możliwość, że znajdą się w komisji tuż przed głosowaniem, gdy nie będzie już możliwości prowadzenia debaty nad tym punktem. Dlatego klub nasz wnosi o skreślenie tych słów — powtarzam jeszcze raz — „wnioski i poprawki zawarte w tym wystąpieniu traktuje się jak wypowiedziane w dyskusji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Kowalczyka, syna Franciszka, z Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność”. Następnie zabierze głos pan poseł Stefan Pastuszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Posłowie Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność” uważają, że projekt uchwały, nad którym dziś będziemy głosować, uwzględnia postulaty wyborców i tych posłów, którzy uważają, że trybuna sejmowa powinna być miejscem, gdzie dyskutuje się bardzo konkretnie i możliwie krótko. W związku z tym — nie będę przedłużać mojego wystąpienia — Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” w pełni popiera projekt uchwały i nie podziela zastrzeżeń zgłoszonych przez mojego poprzednika.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Stefana Pastuszewskiego z Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”. Następnie głos zabierze pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” uważa, że uchwała o zmianie tymczasowego regulaminu Sejmu jest nie do przyjęcia w obecnym kształcie. Wychodzimy z założenia, że Sejm składa się z posłów, a nie z klubów i ustawiczne dzielenie regulaminowe całego gremium na kluby przypomina zasadę divide et impera. Wszyscy posłowie winni mieć równe prawa, a ograniczenie czasu wypowiedzi poprzez limit klubowy jest próbą ograniczenia tych praw. Może bowiem dojść do tego, że posłowie nie zrzeszeni będą mieć większe szanse wypowiedzi niż członkowie klubów.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StefanPastuszewski">Projekt uchwały, zwanej już kpiąco uchwałą o zamykaniu ust posłom, rodzi problemy techniczne: Kto będzie pilnował limitu czasu? Czy nie trzeba będzie uruchomić specjalnej tablicy świetlnej z rubrykami czasu dla poszczególnych klubów? Kto będzie przyjmował protesty klubów, wynikłe z niezgodności wskazań klubowego chronometru ze wskazaniem chronometru Prezydium Sejmu?</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StefanPastuszewski">W związku z tym proponujemy oddalenie tego projektu do czasu uchwalenia nowego regulaminu Sejmu i bardziej precyzyjne opracowanie wspomnianej nowelizacji. Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” sugeruje wprowadzenie w tym regulaminie zasady każdorazowego proponowania przez Prezydium Sejmu wyjątkowego ograniczania debaty z prawem zapisania wystąpień nie przedstawionych publicznie do protokółu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WiesławChrzanowski">Jako ostatniego proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Korwin-Mikke.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Parlament, jak sama nazwa wskazuje, służy do mówienia, a mówienie to powinno być krótkie i treściwe. Natomiast celem mówienia nie jest stosowanie się do limitów czasu, tylko przekazanie pewnych treści. Jeżeli długość przemówienia będzie zależała od przynależności do klubu, to efekt będzie taki, że ponieważ kluby mają mniej więcej podobne poglądy, zarówno Wysoki Sejm, jak i ci, którzy - nie wiem, czy potrzebnie - słuchają nas, będą słyszeli nieustannie te same poglądy, referowane po raz dwudziesty. Ponadto nie jest wcale powiedziane, że liczba posłów na sali czy nawet liczba wyborców odpowiada wadze poglądu w danej sprawie. Tym bardziej - zwracam uwagę - że ordynacja, którą zwano proporcjonalną, ustaliła, że na przykład Unia Polityki Realnej mając 4,5 razy mniej wyborców niż, załóżmy, Unia Demokratyczna, ma 20 razy mniej posłów, co, powtarzam, nie jest żadnym argumentem przeciwko ordynacji, natomiast jest argumentem w sprawie długości wypowiedzi w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanuszKorwinMikke">To tyle co do meritum, to znaczy skrócić czas przemówień - tak, natomiast zmienić sposób - nie. I teraz kilka uwag technicznych. Ten projekt uchwały, proszę mi wybaczyć, niech mi prezydium komisji wybaczy, jest to straszliwa amatorszczyzna. Przede wszystkim spowoduje on - pominąwszy już to, o czym mówił tutaj pan poseł Pastuszewski, to liczenie z zegarkiem w ręku - każdorazową dyskusję na temat sposobu ograniczenia debaty, ponieważ jest w tym punkcie napisane, że Sejm może ustalić czas przy każdej debacie osobno, czyli spowoduje, że przed każdą debatą będziemy dyskutowali, w jaki sposób ją ograniczyć. Po drugie, spowoduje rzecz niesamowitą, mianowicie nie będzie możliwe zgłaszanie wniosków formalnych w zakresie dotyczącym skrócenia czy zamknięcia debaty, mimo że argumenty będą się powtarzały po raz trzeci. W sumie, powtarzam, wydaje mi się, że ten projekt jest co najmniej nie dopracowany; wydaje mi się, że powinien być uzupełniony o jasne reguły prowadzenia debaty, jasne reguły mierzenia czasu, jasne reguły, które będą dla wszystkich debat, a nie ogólne wskazówki, które doprowadzą do tego, że parlament się pokłóci przed każdą debatą.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Szymańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Pragnę krótko powiedzieć o swoich wątpliwościach, skłaniając się jednak do wniosku o odesłanie tego projektu do dwóch komisji: Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz Komisji Ustawodawczej, w celu przygotowania dodatkowego sprawozdania. Jakie są moje wątpliwości?</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JanuszSzymański">Po pierwsze, problem praw poselskich w Izbie, podkreślam, reguluje od 1985 r. nie tylko regulamin, ale również ustawa, i na tle interpretacji ustawy może pojawić się problem legalności tego typu zmian wprowadzonych do uchwały - tymczasowy regulamin Sejmu. Ale nie ten problem jest według mnie najistotniejszy. Otóż chcę pokazać pewne komplikacje, które mogą się zrodzić podczas drugiego czytania, przyjmując timing dla klubów i dając określony czas wypowiedzi dla posłów nie zrzeszonych. Otóż członek danego klubu będzie prosił kolegę, żeby ten w jego imieniu był uprzejmy zgłosić poprawkę. Nie zawsze kolega musi chcieć, jak również nie musi podzielać poglądów swojego kolegi klubowego. To jest pierwsza sprawa. Drugi element, który się pojawia - zgłoszenie poprawki, na przykład przez danego posła, nie umożliwia wprowadzenia elementów polemicznych i nie stwarza możliwości ustosunkowania się do tej poprawki, która później musi być przedmiotem rozstrzygnięcia przez Izbę. Przykładowo, do danego projektu podczas drugiego czytania zostanie zgłoszonych 100 poprawek na piśmie, i powiem tyle: konia z rzędem temu, kto potrafi łatwo doprowadzić do precyzyjnego ustosunkowania się do tych poprawek, ba, wymienienia ogólnych poglądów. W ten sposób pozbawiamy Izbę szans przedstawienia swoich uwag.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JanuszSzymański">Druga sprawa, o której chcę powiedzieć, to dołączanie wypowiedzi nie wygłoszonych z trybuny do sprawozdania stenograficznego z posiedzenia. Jest to praktyka, stosowana w Kongresie amerykańskim, gdzie są kongresmeni znani z tego, że nigdy nie wypowiedzieli żadnych słów z trybuny, a dołączali, napisane zresztą przez osobę trzecią, wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Chciałbym na tym skończyć. Przedstawiłem ten katalog wątpliwości. Natomiast chcę tutaj wyrazić jeden pogląd generalny. Ktokolwiek sądzi, że demokracja nie jest czasochłonna, kosztowna, jest w błędzie. Parlament jest po to, żeby deliberował. I 460 posłów ma właśnie wypowiadać się i wypowiada się po to, żeby przedstawiać różne, nawet skrajne, poglądy. Ta regulacja uniemożliwia to, a jest sprawą wrażliwości każdego z nas, czy powinien zabierać głos po koledze, który już to powiedział.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Kerna.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejKern">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę rozpocząć od zadania pytania sobie i nam wszystkim: Czy jesteśmy zadowoleni z tego stanu, który jest? I myślę, że nie minę się z prawdą, jeżeli odpowiem na to pytanie negatywnie. Zachodzi więc potrzeba usprawnienia naszych prac, skrócenia pewnych debat, żeby nie doszło do tego, przed czym przestrzegałem na początku Sejmu X kadencji, żebyśmy nie zagadali Polski, bo przecież nie o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejKern">I teraz padła propozycja Prezydium Sejmu, która prowadzi do racjonalizacji, która zmienia pewną filozofię obradowania. Poszczególne kluby otrzymują limity czasowe i one są gospodarzami tego czasu, uprzednio zastanawiają się, co powinno być szczególnie wyakcentowane, rozpisują te problemy na głosy swoich członków, którzy będą występowali. Nie ulega wątpliwości, że w tym momencie dochodzi do pewnego zderzenia interesów klubów większych i klubów małych, ale takie zderzenie wcześniej czy później musiało nastąpić. Regulamin zakończy, ureguluje ten proces.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejKern">Myślę, że rację ma pan poseł Łukomski, który proponuje, żeby na razie nie wprowadzać do regulaminu kwestii pisemnego składania wniosków do protokołu. Zgadzam się z tymi zastrzeżeniami, które wniósł pan poseł, i myślę, że będzie czas w trakcie prac nad regulaminem Sejmu na to, żeby do końca ten problem wyjaśnić i uzgodnić w sposób racjonalny.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejKern">Padło tutaj pytanie, jak będziemy limitowali czas wystąpień. To zadanie będzie oczywiście należało do prowadzących obrady i jest to oczywiście możliwe do przeprowadzenia, z jednym tylko zastrzeżeniem, że jeżeli członek klubu X przekracza swój czas, to powinien sobie zdawać sprawę, że robi to kosztem własnego kolegi. Dodatkowym elementem limitowania czasu będzie ten ekranik, który znajduje się tutaj, przy pulpicie, i sygnalizuje, że czas upłynął. Oczywiście są jeszcze inne metody limitowania czasu czy stosowania pewnych zasad.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#AndrzejKern">Pozwolicie państwo, że zakończę w lżejszym trochę tonie. Czytałem, że jedna z francuskich firm ubezpieczeniowych w trosce o zdrowie swoich klientów, a bardziej o własne pieniądze, montuje w ubezpieczonych samochodach taki ekranik telewizyjny, na którym przy przekraczaniu prędkości 100 km/h pojawiają się słowa pieśni „Idę do Ciebie, Panie”, przy przekraczaniu 130 km/h słowa: „Biegnę do Ciebie, Panie”, a przy przekraczaniu 150 km/h pojawia się św. Krzysztof, który mówi: „Powiadomiłem szefa, że nie biorę za ciebie żadnej odpowiedzialności”. Nim dorobimy się takiego urządzenia, wystarczy patrzeć na ten ekran, który jest przy pulpicie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Markiewicza z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Następnie zabierze głos pan poseł Marcin Przybyłowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Co do urządzeń technicznych, to równie dobrze można myśleć o zapadni pod trybuną czy innych technicznych...</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MarekMarkiewicz">... zabiegach, które skracają dyskusję. Ekraniki nie są więc jedynymi pomysłami. Natomiast już poważnie odpowiadając na wątpliwość pana marszałka, przed chwilą wyrażoną, można powiedzieć tak: owszem, nie jesteśmy po 3 miesiącach zadowoleni z przebiegu dyskusji, ale także nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu przygotowywania obrad, planowania posiedzeń, ze sposobu reagowania Prezydium Sejmu na zgłaszane w trakcie wystąpień wnioski. Stąd propozycja pisemnego ich składania jest bezprzedmiotowa, bo nierealna tak długo, jak długo wnioski zgłoszone w czasie wystąpień plenarnych będą pozostawały bez odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie zasadnicza sprawa. Jeżeli po 3 miesiącach nie każdy z nas potrafi mówić zwięźle, krótko, w sposób, który satysfakcjonuje wszystkich, to nie jest to powód, żeby zmieniać w ogóle zasadę funkcjonowania Sejmu. Sejm składa się z 460 posłów, notabene nie posłanek, ale posłów, a instytucja klubu jest techniczną konstrukcją wewnątrz Sejmu. Poseł reprezentuje swoich wyborców oraz klub. Nie można doprowadzać do sytuacji, w której i marszałek prowadzący obrady będzie cenzurował wystąpienia - poprzez ich przerywanie - i jednocześnie to samo będą czynić kierownictwa klubów, które będą ustalały, kto może wystąpić w imieniu klubu w ramach przydzielonego limitu czasu. Przy tym doskonale wiemy, że liczebność klubu nie jest równoznaczna - jak często się o tym przekonywaliśmy - z ważkością prezentowanych argumentów, że udział wielce czcigodnego pana posła Korwin-Mikke nie odpowiada liczebności jego klubu, a jest przecież znaczny, i byłoby niedopuszczalną rzeczą, gdyby był limitowany przez wewnętrzne, techniczne zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#MarekMarkiewicz">Dlatego też powiadam, że należy przyjąć taką zasadę, iż przyspieszamy prace nad regulaminem, który dokładnie określi, jakie są obowiązki Prezydium Sejmu i jaki będzie udział Konwentu Seniorów w przygotowywaniu porządku dziennego obrad, na ile precyzyjnie mają być opracowywane zgłaszane wnioski, wreszcie, jak dyscyplinować obrady, a potem będziemy zastanawiali się — biorąc pod uwagę przyjęte rozwiązania — nad przedstawioną właśnie propozycją. W innym wypadku wprowadzimy dodatkową selekcję, która będzie niekiedy doprowadzała do sztucznego wypełniania czasu wystąpień przez kluby, które zdążyły już przedstawić swoje argumenty, i jednocześnie do ograniczenia możliwości pełnego wypowiadania się klubów mniejszych, w których mogą się znajdować ludzie mający coś do przekazania nie tylko tej sali, ale także swoim wyborcom.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#MarekMarkiewicz">Dlatego stawiam wniosek, aby, z uwagi na znaczenie podniesionych w poprawce zagadnień, przyspieszyć prace nad całym regulaminem, tak by ta poprawka była elementem całościowego porządkowania prac Sejmu, a nie rozwiązaniem tymczasowym, które - jak życie uczy - utrzymuje się najdłużej.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marcina Przybyłowicza z Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Borowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarcinPrzybyłowicz">Przykro mi, ale nie mogę się zgodzić z moim kolegą klubowym, marszałkiem Kernem, który na początku swojego wystąpienia powiedział, że usprawnić to skracać. To jest tylko jeden z elementów usprawniania; skracanie debat to jak gdyby wtórna potrzeba. Usprawnianie to przede wszystkim merytoryczna praca i polepszanie merytorycznej jakości wystąpień.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MarcinPrzybyłowicz">Wydaje się, zgodnie z zasadą: Repetitio est mater studiorum (tzn.: powtarzanie jest matką uczenia się), że jednak inaczej, niż tylko przez zdobywanie doświadczenia, przez zabieranie głosu, poziomu naszych wystąpień nie podniesiemy. A zatem wprowadzanie tutaj, w tej chwili, bardzo nie przemyślanych propozycji skracania czasu wystąpień klubowych i posłów, wydaje się ryzykowne. Najlepszy przykład to chociażby zgłoszona poprawka, niezbędne oczywiście usunięcie fragmentu tekstu, który został zaproponowany przez pana posła z ZChN. To jedna sprawa. Ale jest i druga — egzekwowanie tego prawa, które uchwalimy. Przecież bez określenia, także w regulaminie, odpowiednio jasnych prawnie środków Prezydium Sejmu czy w ogóle władze Sejmu nie będą mogły egzekwować tego wymogu regulaminowego, a zapis będzie pusty i będzie powodował awantury. Zwrócił już na nie uwagę pan poseł Korwin-Mikke i miał oczywiście rację, dlatego że my nie zawsze wiemy przed debatą — i Prezydium Sejmu niestety udowodniło także, że nie zawsze może to przewidzieć — na ile debata okaże się ważna, jakie może wywołać emocje i jakiej klasy wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MarcinPrzybyłowicz">Uważam, że wprowadzenie na stałe takiej poprawki byłoby zdecydowanie przedwczesne. W tej chwili możemy oczywiście rozważać konkretną sprawę, tj. w jaki sposób ograniczyć dzisiejszą debatę.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Borowskiego. Następnie głos zabierze powtórnie pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, szanowni państwo, że problem tkwi nieco głębiej, a mianowicie w powszechności odbioru naszych obrad przez społeczeństwo. Bezpośrednia transmisja przez radio i telewizję powoduje wielokrotne prezentowanie się posłów, niejednokrotnie występujących bez merytorycznego uzasadnienia. Uregulowanie sprawy bezpośrednich transmisji radiowych i telewizyjnych usprawni na pewno nasze prace i przyspieszy procesy legislacyjne. Kiedy rodziła się demokracja, byliśmy wszyscy ciekawi tego, społeczeństwo również. Kiedy demokracja teraz raczkuje, przewracając się niejednokrotnie, społeczeństwo nie chce już oglądać bezpośrednich transmisji. W związku z tym proszę Wysoką Izbę o uwzględnienie tego problemu i skierowanie powyższej uchwały do komisji.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Korwin-Mikke.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przed chwilą dostałem podrzucony przez Kancelarię Sejmu konkretny projekt limitowania czasu wystąpień w wypadku poszczególnych mandatów. Jest to bardzo skomplikowana tabelka. Wynika z niej mniej więcej, że na przykład byłoby dobrze, gdyby wszyscy posłowie z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna zgłosili przed debatą chęć wystąpienia z klubu, bo wówczas uzyskaliby 300 minut zamiast 120, który przysługuje temu klubowi. Oczywiście potem, po debacie, mogą ponownie wstąpić do klubu, bo nikt tego w regulaminie nie może im zabronić.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JanuszKorwinMikke">Tego typu ustalenia spowodują również w wielkich klubach straszliwe trudności. Sądzę, że w ten sposób jakiś sabotażysta chce rozbić wielkie kluby, bo na przykład kłótnia wewnątrz Unii Demokratycznej, ile minut przydzielić FPD, ile frakcji socjalliberalnej, zajęłaby ogromną większość czasu na każdym posiedzeniu klubu przed debatą. W sumie uważam, że ten konkretny projekt jest projektem, który w zasadzie tylko sabotażysta mógł tutaj podłożyć Wysokiej Izbie. Spowoduje to ponadto przedłużenie obrad, bo klub może rozumować w ten sposób, że skoro ma pewien czas do wykorzystania, to przecież nie może go nie wykorzystać. To byłoby wbrew temu, czego chcą odeń wyborcy, prawda? Teraz normalnie posłowie mówią przez 3 minuty, bo tyle chcą mówić, a jak im się przyzna 20 minut, to muszą zabrać głos, żeby ten czas wykorzystać, bo w innym wypadku inni go wykorzystają, a oni nie, prawda? Zrobi się z czasu debata polityczna. Przepraszam bardzo, ale moim zdaniem, nas na to nie stać.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JanuszKorwinMikke">I sprawa ostatnia. Całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział przed chwilą pan poseł Borowski - że transmisje telewizyjne powodują, iż posłowie mówią bardzo często do wyborców, a nie do kolegów z sali. Uważam, że powinniśmy mówić do parlamentarzystów, a nie do wyborców.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JanuszKorwinMikke">Kwestia uregulowania spraw transmisji. Gdyby telewizja była w rękach tych, którzy obiektywnie pokazują wystąpienia najbardziej słuszne, ciekawe merytorycznie, a nie wystąpienia słuszne politycznie, oczywiście bym się pod tym obiema rękami podpisał.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WiesławChrzanowski">Zgłosił się jeszcze do dyskusji pan poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszIwiński">Ja tylko w jednej kwestii. Uważam, że uwzględniając poprawki regulaminowe, powinniśmy brać pod uwagę także doświadczenia międzynarodowe różnych organizacji i instytucji. Otóż jest tak - pozostali członkowie naszej delegacji, którzy byli miesiąc temu na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu potwierdzą to - iż w tak zróżnicowanym towarzystwie, gdzie jest 26 delegacji i czas debat jest z góry ograniczany, czas debaty we wszystkich sprawach nie przekracza na ogół 1,5 godziny. Udaje się, i jakoś skutecznie, podzielić limit czasu i on jest co do minuty przestrzegany. Planowane są wystąpienia 2-minutowe, 3, 4, 5-minutowe i jakoś posłowie się mieszczą w tym limicie, bo inaczej przecież taka np. struktura zupełnie nie mogłaby funkcjonować. Stąd generalnie opowiadam się za poprawką, którą wnosi Prezydium Sejmu. Sposób dyscyplinowania wystąpień poszczególnych posłów będzie ulegał doskonaleniu. Jeżeli wszyscy bez wyjątku będziemy się stosowali do starej maksymy, że dobry mówca kończy na chwilę przed tym, zanim zebrani przestaną go słuchać, to będą wtedy rezultaty.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WiesławChrzanowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Bolesława Twaroga, sprawozdawcę komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BolesławTwaróg">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W czasie tej dyskusji pojawiło się wiele głosów, że będzie bardzo dobrze dopiero wtedy, kiedy przyjmiemy całkiem nowy regulamin Sejmu. Tak się składa, że dyskusję nad tym nowym regulaminem odbyliśmy na ostatnim posiedzeniu i wiele wniosków, które padły w czasie tej debaty, dotyczyło właśnie usprawnienia prowadzenia obrad Sejmu, ale były to wnioski, które nazwałbym wnioskami życzeniowymi, to znaczy posłowie życzyli sobie, żeby debaty były sprawniejsze, skuteczniejsze, ale mało który z posłów podawał konkretne rozwiązania, jak to zrobić. Istnieją w związku z tą sprawą poważne trudności.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#BolesławTwaróg">Proszę państwa, eksperymentalnie niejako, Prezydium Sejmu zaproponowało pierwsze usprawnienie - bo tak Prezydium Sejmu ocenia swój wniosek - że jest to usprawnienie - i już to pierwsze usprawnienie napotyka zdecydowany opór wielu z państwa. Uważacie państwo, że jest to ograniczenie praw i swobód poselskich.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#BolesławTwaróg">Mam propozycję, abyśmy tę poprawkę przyjęli niejako eksperymentalnie. Jeśli się okaże w praktyce, że nie zdało to egzaminu, to będzie możliwe zrezygnowanie z tego przy nowym regulaminie, będzie też możliwość zrezygnowania z tego przy każdorazowo podejmowanej przez Sejm decyzji o tym, czy ma być limitowany czas wystąpień czy nie.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#BolesławTwaróg">Były tutaj pretensje do Prezydium Sejmu, że źle przygotowuje porządek dzienny obrad. Pytam więc, jakże Prezydium Sejmu ma dobrze przygotować porządek dzienny obrad, jeśli nie ma pojęcia, kiedy kolejny punkt tego porządku zostanie zakończony. Prezydium Sejmu chciałoby chociaż orientacyjnie móc określić, móc przewidzieć, jak długo będzie trwała debata. Dopóki nie umieścimy tego w regulaminie, takiej możliwości nie będzie. Dzisiejsza propozycja przedstawia jedną z takich możliwości do ewentualnego wypróbowania.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#BolesławTwaróg">Jeśli chodzi o kwestię zgłaszania poprawek na piśmie, chodziło nam o to właśnie, aby poseł nie musiał prosić kolegi klubowego, żeby ten w jego imieniu zgłaszał poprawki. I nie będzie to sto poprawek, bo proszę państwa, jeśli miałoby być zgłoszonych w czasie drugiego czytania ustawy sto poprawek, to z góry o takiej ustawie wiadomo, że będzie skierowana do trzeciego czytania. Rozumiem, że wszyscy aktywni posłowie, którzy interesują się danym problemem zawartym w rozważanej ustawie, mają możliwość zgłoszenia poprawek korzystając z czasu klubowego. W klubach nie ma z tym problemu, tam daną ustawą zajmują się ci posłowie, którzy akurat z omawianym tematem są związani. Gdyby jednak tak się przypadkowo zdarzyło, że któryś z posłów tego czasu nie uzyska, istniałaby teoretyczna możliwość zgłoszenia poprawek na piśmie; oczywiście, o ile państwo przyjmiecie tę poprawkę, ponieważ jest wniosek Klubu Parlamentarnego ZChN o skreślenie tego zapisu, co jak uważam, w początkowej fazie wprowadzania tej poprawki nie powinno utrudnić rozeznania sytuacji i ocenienia, czy ta poprawka jest właściwa czy nie.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#BolesławTwaróg">Odpowiem jeszcze na pytanie pana posła Pastuszewskiego. Kto będzie pilnował przestrzegania limitu czasu? Panie pośle, tutaj, w sali oprócz marszałka są jeszcze pracownicy Sekretariatu Posiedzeń Sejmu Kancelarii Sejmu, są sekretarze Sejmu - jest to co najmniej 5 osób - którzy dadzą sobie radę z oceną, czy czas przewidziany dla klubu minął czy nie.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#BolesławTwaróg">Proszę Państwa! Zwracam się w imieniu komisji z prośbą, abyście państwo tę poprawkę zechcieli przyjąć, chociażby po to, aby spróbować, jak te ograniczenia czasowe będą działały w rzeczywistości, czy to usprawnia naszą pracę czy nie. Jeśli się okaże, że pomysł był dobry, to będziemy sobie gratulowali, że go wprowadziliśmy, a jeśli się okaże, że pomysł był zły, możemy zawsze, po dwóch czy trzech próbach, z niego zrezygnować.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#BolesławTwaróg">Na zakończenie, panie marszałku, chciałem powiedzieć o złożonych wnioskach. Rozumiem, że najdalej idący jest wniosek o odesłanie projektu uchwały z powrotem do komisji.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#BolesławTwaróg">Czy był zgłoszony wniosek o odrzucenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WiesławChrzanowski">Był.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#BolesławTwaróg">W takim razie najdalej idący jest wniosek o odrzucenie projektu uchwały. W drugiej kolejności trzeba by przegłosować wniosek o odesłanie go do komisji, a w trzeciej kolejności, jeśliby te oba wnioski upadły, co, mam nadzieję, nastąpi, poprawkę polegającą na skreśleniu jednego zdania i to państwu przedstawię przed ewentualnym głosowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy więc do głosowania.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WiesławChrzanowski">Najprzód będziemy głosować nad wnioskiem najdalej idącym - o odrzucenie projektu uchwały w sprawie zmiany tymczasowego regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w brzmieniu proponowanym przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za tym wnioskiem, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek o nieprzyjęcie tego projektu został odrzucony 200 głosami przeciw 37, przy 34 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie poddaję pod głosowanie drugi wniosek o skierowanie projektu uchwały w sprawie zmiany tymczasowego regulaminu Sejmu RP do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz do Komisji Ustawodawczej w celu ponownego rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem tego wniosku, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek nie został przyjęty. Za jego przyjęciem głosowało 38 posłów, przeciwko 216 posłów, wstrzymało się od głosu 26 posłów.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy teraz do głosowania nad poprawką.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#BolesławTwaróg">Pan poseł Łukomski przedstawił poprawkę, która polega na wykreśleniu w art. 1 naszego projektu, w zmianie dotyczącej art. 74a ust. 2 pkt. 1, zdania: „wnioski i poprawki zawarte w tym wystąpieniu traktuje się jak wypowiedziane w dyskusji”. To jest, proszę państwa, druk nr 157. Skreślenie tego zdania spowoduje, że posłowie, którzy nie zabiorą głosu w dyskusji, ponieważ nie dostaną limitów czasowych, nie będą mogli ewentualnie zgłosić poprawek na piśmie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: A mają do tego prawo, to jest absurd.)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#BolesławTwaróg">Proszę Państwa! Czy wystarczająco omówiłem przedłożenie panów posłów? Jeśli tak, to bardzo proszę o przegłosowanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem poprawki zgłoszonej przez pana posła Adama Łukomskiego do art. 1, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że poprawka nie została przyjęta. 56 posłów głosowało za, przeciwko 182, wstrzymało się od głosu 42 posłów.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie pod głosowanie poddaję projekt uchwały w brzmieniu przedstawionym przez komisję.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie zmiany tymczasowego regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w brzmieniu proponowanym przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że Sejm przyjął uchwałę 214 głosami przeciwko 34, przy 33 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. (druki nr 133 i 156).</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Henryka Goryszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów upoważniła mnie do złożenia sprawozdania w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#HenrykGoryszewski">Rozpatrując te założenia komisja miała na uwadze dyspozycję art. 31 ustawy Prawo budżetowe, w którym wyraźnie się stwierdza, że Sejm uchwala założenia, które przedkłada rząd. Artykuł ten jest sformułowany niezbyt jasno. Mówi się w nim o kierowaniu założeń do Sejmu i do Senatu, ale w końcowej części stwierdza się, że to Sejm uchwala założenia.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, iż Senat rozpatrzył założenia i uchwałą z 28 lutego br. wyraził swą aprobatę.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#HenrykGoryszewski">Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów poddała analizie kilkadziesiąt wniosków złożonych w czasie pierwszego czytania przez kluby poselskie, komisje sejmowe oraz zgłoszone indywidualnie przez posłów, których ponad 100 wzięło udział w tej debacie.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#HenrykGoryszewski">Na posiedzeniu, które odbyło się we wtorek w tym tygodniu, komisja przesłuchała członków rządu, którzy bądź to, jak możemy przypuszczać, byli autorami założeń, a w każdym razie, tak jak minister Eysymontt, bronili tych założeń przed Wysoką Izbą w czasie debaty generalnej, bądź też z racji pełnionych funkcji, odpowiedzialności za politykę finansową rządu, ich stanowisko, ich informacje miały szczególne znaczenie dla wyrobienia sobie przez członków komisji opinii i sformułowania oceny. Komisja rozmawiała z ministrem Eysymonttem, z ministrem Olechowskim i z p.o. prezesa Narodowego Banku Polskiego. Podsekretarze stanu z obu tych ministerstw cały czas uczestniczyli w pracy komisji.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#HenrykGoryszewski">Komisja nie wypracowała jednolitego stanowiska. Z jednej strony akceptowano prawo rządu, wynikające zresztą z wspomnianego przeze mnie wcześniej art. 31 ustawy Prawo budżetowe, do autorstwa założeń, ale z drugiej strony założenia te budziły sprzeciw niektórych, a u innych wywoływały pewien niedosyt. Mówiono o potrzebie zwrócenia uwagi rządu na inne rozłożenie akcentów lub zmodyfikowanie pewnych elementów polityki gospodarczej i społecznej, przedstawionej w założeniach. Komisja przyjęła założenia, pozytywnie je oceniła i rekomenduje Wysokiej Izbie te założenia większością 13 głosów przeciwko 9 głosom, przy jednym pośle wstrzymującym się od głosu. Złożono przy tym 4 wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym teraz, panie marszałku, omówić merytoryczne stanowisko komisji i wnioski mniejszości tak, żeby ułatwić pełną orientację.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#HenrykGoryszewski">Jak już wspomniałem, większość członków komisji wyrażała taki pogląd, i komisja to uchwaliła, iż zgodnie z ustawą rząd jest autorem założeń polityki społeczno-gospodarczej. Znalazło to wyraz w projekcie uchwały przygotowanym przez komisję, w § 1 stwierdza się: „uchwala się założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. stanowiące załącznik do uchwały”. Założenia stanowiące ten załącznik są zamieszczone w brzmieniu przedłożonym Wysokiemu Sejmowi przez rząd.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#HenrykGoryszewski">Zarazem komisja, jak już mówiłem, dając wyraz różnym wątpliwościom wyrażanym przez jej członków, jak również mając na uwadze wnioski, jakie były składane w czasie pierwszego czytania, zamieściła w tej uchwale § 2, który wskazuje, iż realizując ową politykę społeczno-gospodarczą Rada Ministrów powinna realizować cele wymienione w ośmiu grupach zagadnień, a więc w sferze polityki pieniężnej i kredytowej, jedynej sferze, w której zalecenia są adresowane wspólnie do Rady Ministrów i do prezesa Narodowego Banku Polskiego. Komisja mówi o utrzymaniu wyższego niż w ub. r. tempa wzrostu kreacji pieniądza, o rozszerzeniu waloryzowanych kredytów inwestycyjnych oraz dostrzega konieczność podjęcia przez rząd inicjatywy ustawodawczej w sprawie gruntownej reformy systemu bankowego.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę przypomnieć Wysokiej Izbie, że o potrzebie takiej gruntownej reformy systemu bankowego mówiono nie tylko w czasie debaty nad założeniami, ale również w czasie wcześniejszej debaty nad wetem pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczącym ustawy nowelizującej Prawo bankowe i ustawę o Narodowym Banku Polskim.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#HenrykGoryszewski">Trzy zalecenia dotyczą sfery polityki podatkowej. Generalnie zmierzają one do pogłębienia, poszerzenia, zwiększenia ilości ulg podatkowych w podatku dochodowym oraz zobowiązują rząd do podjęcia działań zmierzających do tego, aby począwszy od przyszłego roku podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń mógł być zlikwidowany.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#HenrykGoryszewski">W sferze polityki przemysłowej i inwestycyjnej najważniejszym chyba zaleceniem jest zobowiązanie rządu, by do 30 kwietnia br. opracował i przedstawił Wysokiej Izbie koncepcję polityki przemysłowej. Rozbudowane wnioski dotyczą polityki rolnej. Mówi się przede wszystkim o możliwości odciążenia przedsiębiorstw jednostek gospodarczych działających w sferze gospodarki żywnościowej i na rzecz obsługi rolnictwa, od nadmiernego zadłużenia oraz dokonania restrukturyzacji tej sfery. Spośród tych sześciu wniosków na szczególną uwagę zasługuje chyba postulat zapewnienia rolnictwu skutecznej ochrony przed nieuczciwą konkurencją z wykorzystaniem w tym celu zarówno cła, jak i opłat wyrównawczych.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#HenrykGoryszewski">Trzy ostatnie wnioski dotyczą sfery socjalnej. Komisja m.in. proponuje, aby Wysoki Sąd, przepraszam, Wysoki Sejm - to już, Wysoki Sejmie, staje się niemal modne mylenie Sejmu z sądem - aby Sejm powołał, jak określono, rządowo-związkowe zespoły z udziałem ekspertów dla opracowania koncepcji reformy systemu ubezpieczeń i funkcjonowania całej sfery usług społecznych. Biorąc pod uwagę wielokrotnie ponawiane w czasie debaty sejmowej wnioski, komisja proponuje również, aby zamieścić osobny punkt zobowiązujący rząd do podjęcia skutecznych środków dla wyeliminowania bezprawnego korzystania z zasiłków dla bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#HenrykGoryszewski">Mając świadomość ograniczoności środków, jakimi rząd będzie dysponował w dziedzinie dotyczącej nauki, oświaty i ochrony zdrowia oraz sfery budżetowej - przedsmak tego mieliśmy już w czasie pracy nad prowizorium budżetowym - komisja proponuje jedynie określenia ogólne mówiące o zapewnieniu niezbędnych środków oraz o przedstawieniu razem z projektem budżetu rządowego programu ochrony zdrowia w 1992 r. Natomiast w sferze budżetowej komisja proponuje zobligować rząd do podjęcia działania dla wydatnego zbliżenia uposażeń w tej sferze do średniej krajowej.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#HenrykGoryszewski">Wysoki Sejmie! Jak wspominałem, do stanowiska komisji w sprawie uchwały zgłoszono trzy wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#HenrykGoryszewski">Pierwszy wniosek, zgłoszony w takiej kolejności, jak przyjęto w druku nr 156 stanowiącym sprawozdanie, jest wnioskiem Unii Demokratycznej, a na posiedzeniu komisji przyłączyli się do tego członkowie komisji reprezentujący Kongres Liberalno-Demokratyczny. W istocie ten wniosek sprowadza się do postulatu odrzucenia założeń polityki społeczno-ekonomicznej. Jest tam bowiem sformułowanie, że Sejm - zdaniem autorów wniosku - uznaje ten dokument za nie odpowiadający rzeczywistym problemom i wyzwaniom. I to jest w istocie sentencja tego stanowiska mniejszości, przy czym wniosek jest umotywowany. Jego autorzy wymienili sześć spraw, które budzą ich szczególny niepokój. Wymienię dwie chyba najważniejsze, bo podano je w pierwszej kolejności, a mianowicie: zapowiedź kreacji pieniądza w tempie przewyższającym przewidywane tempo inflacji oraz brak dostatecznych i przekonujących działań dla ograniczenia deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#HenrykGoryszewski">Drugi wniosek, zgłoszony przez pana posła Bugaja, jest sformułowany w taki sposób — na co pragnę zwrócić uwagę paniom i panom posłom — że sentencja jego jest zamieszczona w końcowej części wniosku, w pkt. IV, gdzie ostatnie dwa zdania brzmią: „Sejm akceptuje kierunek tych zmian, zarazem jednak założenia nie mogą być uznane za wystarczającą podstawę do prowadzenia polityki gospodarczej państwa”. Wprawdzie więc — tak oceniała to komisja i, jak sądzę, również autor nie przeciwstawiał się takiemu odczytaniu tego wniosku — generalnie kierunek przemian, który można odcyfrować niejako z założeń, jest właściwy, ale same założenia, jako zbiór pewnego instrumentarium służącego realizacji tego kierunku, nie budzą — zdaniem autora — zaufania, nie zasługują na uznanie i powinny być na nowo przez rząd opracowane i przedstawione.</u>
<u xml:id="u-41.17" who="#HenrykGoryszewski">W obszernym uzasadnieniu, niejako poprzedzającym tę konkluzję, w pkt. III autor przedstawia podstawowe argumenty. Uważa m.in. za niezadowalające rozwiązanie takich kwestii, jak przeciwdziałanie całkowitemu załamaniu się zdolności państwa do finansowania podstawowych jego instytucji, co powinno być najistotniejszym w tej chwili zadaniem. Uważa też, iż należałoby stopniowo wyrównywać warunki funkcjonowania przedsiębiorstw należących do różnych sektorów własnościowych, zwłaszcza dotyczy to obciążeń podatkowych. Podobnie uważa za konieczne podkreślenie potrzeby wyrównania obciążeń różnych grup społeczno-zawodowych, obciążeń wynikających z kryzysu gospodarczego. I wreszcie zwróciłbym uwagę na zagadnienia prywatyzacji, które - zdaniem autora - w tym roku powinny koncentrować się przede wszystkim na prywatyzacji przedsiębiorstw małych i średnich. A w każdym razie autor wyraźnie przeciwstawia się jakimkolwiek koncepcjom dotyczącym - jak pisze - skutków rozdawnictwa tytułów własnościowych w ramach powszechnej prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-41.18" who="#HenrykGoryszewski">Trzeci wniosek mniejszości, złożony przez posłów z Konfederacji Polski Niepodległej, zawiera załącznik będący osobnymi założeniami polityki społeczno-gospodarczej. Jest to w istocie znowu dokument inny niż dokument rządowy i Wysoka Izba oceni zawartą w nim koncepcję w świetle art. 31 ustawy Prawo budżetowe. W tym właśnie bardzo rozbudowanym, bo liczącym kilkanaście stron załączniku, jego autorzy przedstawiają własną wersję założeń polityki społeczno-gospodarczej obejmującą wszystkie elementy występujące w założeniach rządowych, a więc zarówno cele polityki społeczno-gospodarczej, jak i politykę podatkową, np. proponują zlikwidowanie w całości podatku majątkowego zwanego dywidendą, odstąpienie od stosowania podatku od ponadnormatywnego wzrostu wynagrodzeń. Dalej omawiają politykę dochodową, wiążąc np. konwersję niektórych usług publicznych z wcześniejszym uzyskaniem odpowiedniego wzrostu dochodów realnych rodzin. Widzą konieczność prowadzenia polityki cen kontrolowanych. W polityce budżetowej podkreślają konieczność kreacji pieniądza w takim tempie, aby był wyraźnie realny wzrost ilości pieniądza. Akcentuję to dlatego, że to jest różnica w stosunku do innych wniosków, to podkreślenie, że ma być wyraźnie realny wzrost ilości pieniądza, więc musi być większe nasilenie. Autorzy wniosku mówią o konieczności ustalania stopy procentowej na rynku, dla operacji wewnątrzbankowych, chociaż chodzi raczej o międzybankowe, bo to jest raz tak, raz tak pisane. Ta stopa powinna być lekko ujemna.</u>
<u xml:id="u-41.19" who="#HenrykGoryszewski">Czwarty wniosek mniejszości ma inny charakter. Jest to wniosek mniejszości, który nie kwestionuje bądź też nie zastępuje całości uchwały przyjętej przez komisję, a tylko zawiera elementy, o które byłaby uzupełniona treść § 2 uchwały przedstawionej Wysokiej Izbie przez komisję, albo też, w jaki sposób niektóre fragmenty tej uchwały miałyby być zmienione. Proponuje się zastosowanie bardzo rozbudowanego instrumentarium w odniesieniu do przedsiębiorstw państwowych i potraktowanie tego jako osobnej części tej uchwały, wyraźne ograniczenie wymiaru dywidendy do 10% funduszu założycielskiego przedsiębiorstwa, ale nie więcej niż do 20% osiąganego przez to przedsiębiorstwo zysku, a więc powiązanie wysokości dywidendy z efektem gospodarczym uzyskiwanym przez daną jednostkę gospodarczą, przez przedsiębiorstwo. Z ważniejszych postulatów - ograniczenie w tym roku, począwszy od 1 kwietnia, wymiaru podatku od wzrostu wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-41.20" who="#HenrykGoryszewski">Pozostałe wnioski dotyczą polityki rolnej. Wniosek przyjęty przez komisję zmierza do zapewnienia udziału rolników w procesie prywatyzacji przedsiębiorstw sfery pracującej na rzecz rolnictwa, natomiast wniosek mniejszości jest przeciwny. Wnioski dotyczące kwestii socjalnych mówią między innymi o konieczności przedstawienia konkretnego programu przeciwdziałania rosnącemu bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-41.21" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Starałem się - nie nadużywając nadmiernie czasu Wysokiej Izby oraz zachowując obowiązującą mnie bezstronność, wydaje mi się, że przynajmniej subiektywnie tę bezstronność zachowałem - przedstawić i omówić wszystkie wnioski mniejszości. Zgodnie z uchwałą podjętą przez komisję - tak jak mówiłem większością 13 głosów przeciwko 9, przy jednym pośle wstrzymującym się od głosu - proszę w imieniu komisji, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić załączony projekt uchwały.</u>
<u xml:id="u-41.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WiesławChrzanowski">Pragnę zakomunikować, że Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu Konwentu Seniorów, na podstawie art. 74 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu określiło czas wystąpień w tej debacie: w imieniu klubów poselskich na 15 minut, pozostałych wystąpień poselskich na 5 minut.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WiesławChrzanowski">Jako pierwszego proszę o zabranie głosu pana posła Marka Dąbrowskiego z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Następnym mówcą będzie pan poseł Maciej Manicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekDąbrowski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Proces reform gospodarczych w Polsce jest zagrożony. Koszty transformacji systemu gospodarczego okazały się wyższe niż pierwotnie oczekiwano nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach Europy Środkowej i Wschodniej, łącznie z naszym bogatym zachodnim sąsiadem. Wywołuje to zrozumiałe zmęczenie i zniecierpliwienie społeczne, rodzi napięcia i zwątpienie w słuszność obranej drogi. Ale czy zatrzymanie się w połowie drogi lub odwrót poprawi lub rozwiąże jakikolwiek polski problem? Jesteśmy głęboko przekonani, że nie. Nie ma trzeciej drogi, nie ma też cudownych, łatwych recept. Gdyby istniały, świat byłby pełen krajów szybkiego gospodarczego sukcesu, osiąganego przez drukowanie pieniędzy i schlebianie populistycznym zachciankom.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#MarekDąbrowski">Istnieją tylko dwie możliwości: albo trudna droga naprzód, droga kapitalistycznej transformacji, pełna wyrzeczeń i dramatycznych wyborów, ale gwarantująca w perspektywie kilkunastu lat dołączenie gospodarki polskiej do standardów zachodnioeuropejskich, albo niebezpieczeństwo zatrzymania się na etapie ułomnej gospodarki rynkowej, stagnacyjnej, z chroniczną inflacją, niezdolnej do konkurencji na rynku światowym, targanej ustawicznymi konfliktami socjalnymi, gospodarki, jakiej wiele przykładów można znaleźć w krajach Trzeciego Świata.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#MarekDąbrowski">Unia Demokratyczna wypowiada się zdecydowanie za pierwszą możliwością, za zdecydowanym kontynuowaniem kapitalistycznej transformacji. Dziwi nas jednocześnie fakt, że rząd stworzony przez ugrupowania polityczne, które w swych programach walczyły o totalną i powszechną dekomunizację, faktycznie proponuje w sferze gospodarczej rozwiązania trącące poprzednią epoką. Mam na myśli choćby system bodźców proeksportowych, żywcem wzięty z czasów wicepremiera Wrzaszczyka, czy selektywne ulgi w popiwku, tak usilnie i bez efektów eksperymentowane w latach osiemdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#MarekDąbrowski">Obserwując uważnie dyskusję nad założeniami, trudno oprzeć się wrażeniu, że w sprawach gospodarczych i społecznych istnieje dość daleko idąca zbieżność programowa pomiędzy formacjami lewicowymi, w tym między tymi, które mają swe korzenie w formacjach postkomunistycznych, a tymi, które uważają się za prawicowe i antykomunistyczne. Być może jest to jeszcze jeden z licznych polskich paradoksów.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#MarekDąbrowski">Zdaniem Unii Demokratycznej potrzebne jest pilne wypracowanie długofalowego programu gospodarczego, który zapewniłby kontynuację rynkowych reform, a zarazem chroniłby osiągniętą w ostatnich dwóch latach względną stabilizację. Tylko taka polityka może stworzyć warunki do stopniowego przełamywania recesji.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#MarekDąbrowski">Pierwszy filar takiego programu powinna stanowić kontynuacja reform instytucjonalnych i całościowa przebudowa prawa gospodarczego. Bez trudu można wymienić wiele dziedzin wymagających takich reform: mieszkalnictwo, energetyka i górnictwo węglowe, bankowość, ubezpieczenia społeczne, a przede wszystkim ogromna sfera usług społecznych, zwana sferą budżetową. Tu reformy się dotąd nie zaczęły i dalsze ich odkładanie oznacza skazywanie takich dziedzin, jak służba zdrowia, oświata, szkolnictwo wyższe, nauka i kultura na nędzną wegetację lub wręcz na zagładę. Niestety, we wszystkich tych sprawach założenia bądź milczą, bądź poprzestają na nic nie mówiących ogólnikach.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#MarekDąbrowski">Sfera reform instytucjonalnych musi też objąć dalsze usuwanie barier przedsiębiorczości zarówno krajowej, jak i zagranicznej. Przykładowo można wspomnieć o liberalizacji obrotu ziemią, liberalizacji prawa dewizowego, czy o dokończeniu reformy podatkowej. Niestety w tej kwestii działania rządu idą wręcz w odwrotnym kierunku, zmierzając w wielu przypadkach do przywrócenia koncesjonowania, dyskrecjonalnych decyzji administracji, barier importowych itp., a także obficie posługując się populistyczną pseudoegalitarną retoryką. Wszechobecna atmosfera ścigania afer nie zachęca do podejmowania ryzyka działalności gospodarczej i tworzy atmosferę niechęci wobec prywatnej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#MarekDąbrowski">Drugi warunek przełamania recesji to przyspieszenie procesu prywatyzacji i stworzenie takich jej procedur, aby nie niszczyć motywacji w przedsiębiorstwach państwowych do osiągania zysku, a wręcz przeciwnie, ją umacniać. W kryzysie motywacyjnym i systemowej niesprawności przedsiębiorstwa państwowego leży podstawowa przyczyna głębokiej, przedłużającej się recesji. Założenia, w części dotyczącej prywatyzacji, można uznać co najwyżej za zadowalające. Brakuje w nich nowych idei i ofensywności. Biorąc pod uwagę przedłużającą się reorganizację Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, podobnie jak i pozostałych resortów gospodarczych, a także szereg niezręcznych wypowiedzi i deklaracji przedstawicieli rządu w sprawach prywatyzacji, należy wyrazić obawę, że prywatyzacja ulegnie w roku 1992 nie przyspieszeniu lecz zwolnieniu. Zapowiedź łagodzenia finansowych warunków działania przedsiębiorstw państwowych również nie zastąpi systemowej reformy tego sektora i tworzenia jasnych, stabilnych reguł motywacyjnych. Obawiamy się, że planowane przez rząd posunięcia ochronne będą wzmagać postawy zachowawcze w sektorze państwowym i hamować niezbędny proces restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#MarekDąbrowski">Trzecie wyzwanie dotyczy deficytu budżetowego. Popierając zamiar rządu, aby ograniczyć deficyt do poziomu maksimum 5% produktu krajowego brutto, nie widzimy jednocześnie w założeniach żadnych skutecznych instrumentów osiągania tego celu. Wręcz przeciwnie, wiele obietnic zawartych w tym dokumencie prowadzi wprost do powiększenia deficytu. Jeśli dodać do tego wcale pokaźny pakiet żądań finansowych wymienionych w § 2 projektu uchwały w wersji rekomendowanej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, będzie to w praktyce oznaczać deficyt rzędu kilkunastu procent produktu krajowego brutto i hiperinflację. Za tę hiperinflację zapłacą wszyscy, a w pierwszej kolejności pracownicy sfery budżetowej, emeryci i renciści oraz rolnicy. Już teraz na przykład pracownicy sfery budżetowej płacą wcale pokaźny podatek inflacyjny na rzecz nieefektywnych przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#MarekDąbrowski">Z przerażeniem przeczytaliśmy w projekcie uchwały Sejmu nieodpowiedzialne stwierdzenia na temat polityki pieniężnej, popychające polską gospodarkę w hiperinflacyjną otchłań. Ze zdziwieniem stwierdzamy również fakt podejmowania przez rząd decyzji w sprawie nowych linii subsydiowanych kredytów i w sprawie cen minimalnych na produkty rolne; decyzji o daleko idących skutkach dla budżetu państwa, zanim jeszcze ten budżet powstał. I to w sytuacji, kiedy powszechnie wiadomo, jak trudno będzie ten budżet zamknąć w planowanym pułapie 5% deficytu. Dlaczego wszyscy, jako podatnicy i jako obywatele dotknięci inflacją, mamy zapłacić rachunek za przedwyborcze obietnice ministra rolnictwa? Czy jeszcze raz w polskiej historii egoistyczne interesy grupowe zostaną postawione ponad dobrem Rzeczypospolitej?</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#MarekDąbrowski">I wreszcie czwarty warunek powodzenia przemian gospodarczych to dotrzymanie zeszłorocznej umowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Dzięki tej umowie możliwe było podpisanie w ubiegłym roku porozumienia z Klubem Paryskim o redukcji polskiego zadłużenia oficjalnego. Żadne państwo w najnowszej historii nie otrzymało tak dużej ulgi w obsłudze zadłużenia. Znane przykłady, jak umowa berlińska z 1953 r. dotycząca redukcji długu niemieckiego czy późniejsze umowy w sprawie podobnej redukcji długu Indonezji, czy wreszcie redukcja długów najbiedniejszych krajów afrykańskich, zawsze zamykały się na znacznie niższym pułapie. Jest to więc wsparcie bez precedensu i o trudnym do przecenienia znaczeniu, które ulegnie częściowemu przynajmniej zniweczeniu, jeśli polska polityka gospodarcza nie zostanie uznana za wiarygodną przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i międzynarodową społeczność. Byłaby to prawdziwa katastrofa, nie tylko dramatycznie pogarszająca bilans płatniczy i budżet przez najbliższe kilkanaście lat, ale również stopująca dopływ zagranicznego kapitału.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#MarekDąbrowski">Niestety stwierdzamy, że realizacja założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 rok, ani w wersji przedłożonej przez rząd, ani tym bardziej w wersji uzupełnionej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, nie doprowadzi do przełamania recesji i nie ochroni gospodarki przed wysoką inflacją lub nawet hiperinflacją; nie odpowie na żadne z istotnych wyzwań, przed jakimi stoi polska gospodarka.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#MarekDąbrowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Podstawową ustawową funkcją debaty nad założeniami jest danie rządowi przez Sejm instrukcji merytorycznej do budowy budżetu państwa na rok bieżący. Wobec wszystkich wątpliwości i zastrzeżeń podniesionych przed chwilą, Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna nie może poprzeć projektu uchwały w wersji rekomendowanej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Opowiadamy się za pierwszym wnioskiem mniejszości, sformułowanym wspólnie przez: nasz klub, Klub Liberalno-Demokratyczny oraz Polski Program Gospodarczy Klub Poselski Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#MarekDąbrowski">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna uważa, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej powinien wezwać rząd do przedstawienia projektu budżetu opartego na realnych przesłankach ekonomicznych i społecznych, tylko bowiem taki budżet może zarówno ochronić reformę gospodarczą, reformę polityczną, jak skutecznie i sprawiedliwie zapewniać rzeczywistą ochronę poziomu życia obywateli.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Macieja Manickiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. Następnym mówcą będzie pan poseł Zbigniew Skorecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Przed tygodniem, w oświadczeniu klubowym i w ponad 20 indywidualnych wystąpieniach poselskich, przedstawiliśmy stanowisko Sojuszu Lewicy Demokratycznej wobec rządowego dokumentu: założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 rok. Było ono krytyczne, ale racjonalne i otwarte. Określiliśmy, co nam w tym dokumencie odpowiada, co jest zbieżne z naszymi, od ponad roku zgłaszanymi propozycjami. Szczegółowo ukazaliśmy, co w przedłożeniu rządowym nam nie odpowiada, z czym się nie zgadzamy. Wskazaliśmy mankamenty tego dokumentu, sprecyzowaliśmy, jakich domagamy się zmian, gdzie należy ukonkretnić jego treść. Stanowczo stwierdziliśmy, że nie uzyskają naszego poparcia propozycje rozwiązań naruszających zasadę sprawiedliwego rozkładania ciężarów ponoszonych przez społeczeństwo. Swoje ostateczne stanowisko uzależniliśmy od przebiegu prac nad przedłożonym dokumentem, od woli i zdolności rządu do dokonania zasadniczych uzupełnień i modyfikacji treści założeń.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#MaciejManicki">Dziś znamy dotychczasowy stosunek rządu do naszych szczegółowych propozycji, przesłanych panu premierowi 27 lutego br. W propozycjach tych, obejmujących ponad 20 problemów, przekazaliśmy naszą nadzieję, że będzie to podstawą dla niezbędnych poprawek i uzupełnień dotyczących: stosunku do sektora państwowego, sfery budżetowej, bezrobocia, polityki pieniężnej, cenowej i dochodowej, budownictwa mieszkaniowego, przekształceń własnościowych i strukturalnych oraz polityki społecznej, w tym szczególnie - edukacji, nauki, służby zdrowia i kultury.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#MaciejManicki">Jesteśmy dzisiaj również bogatsi o wyniki konsultacji poselskich i związkowych, jakie przeprowadziliśmy w ostatnich dniach. Mamy za sobą poważne dyskusje w gronie specjalistów od spraw gospodarczych. Dysponujemy opiniami wielu środowisk i ekspertów. Na tym tle jeszcze ostrzej rysuje się dramat milionów polskich rodzin pozbawianych nie tylko podstaw egzystencji, ale i zwykłej nadziei, że przyszłość będzie lepsza. I nie chodzi o otrzymanie lepszej przyszłości w prezencie, a jedynie o realne warunki dla możliwości uczciwego jej wypracowania.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#MaciejManicki">Wyraźniej objawia się także finansowa katastrofa polskiej oświaty, nauki i służby zdrowia. Lepiej widoczne są przyczyny, dyktowanej już wręcz rozpaczą, determinacji całych środowisk zawodowych. Wpływa na to również, a nawet przede wszystkim, brak dostatecznej gotowości rządu do zmodyfikowania przedłożonych założeń. Postawa taka znalazła ostatnio potwierdzenie w czasie rozmów z OPZZ i była przyczyną ich impasu. Nie rokuje to dobrze dla atmosfery społecznej i grozi ponowną eskalacją napięć i niepokojów.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#MaciejManicki">Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie! Podczas dyskusji w komisji uwidoczniono z całą mocą braki i wady przedłożenia rządowego. Nikt nie może dziś mieć wątpliwości, że dokument ten jest konsekwentnie i w miarę dokładnie opracowany w zasadzie tylko w części, która dotyczy kolejnych obciążeń cenowych i podatkowych lub zmniejszenia zakresu odpowiedzialności państwa wobec potrzeb społecznych. W tych partiach, które odnoszą się do nabrzmiałych problemów gospodarczych i podstawowych obowiązków państwa, jest hasłowy, niedookreślony, a rozwiązania często odkłada się poza bieżący rok. Głosowanie za taką wersją założeń polityki społeczno-gospodarczej nie jest możliwe. Byłoby to zgodą, aby społeczeństwu wystawić kolejny rachunek, rachunek będący wysoką ceną, jedynie za mgliste, niekonkretne obietnice rządu.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#MaciejManicki">We wspomnianych już naszych propozycjach próbowaliśmy obietnice te skonkretyzować, urealnić. Jednakże w większości wypadków, jak do tej pory, bez większych rezultatów, a w niektórych - jak na przykład w sprawie przeciwdziałania bezrobociu - nie spotkaliśmy się nawet z minimum zrozumienia. Budzi to nasz niepokój, a także podważa wiarygodność deklaracji rządu w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#MaciejManicki">Wysoki Sejmie! Przebieg dyskusji w komisji oraz treść kontrpropozycji do projektu uchwały, przygotowanych przez inne kluby, potwierdzają, że nasze zastrzeżenia i wątpliwości nie są odosobnione, że nie można ich zbyć kolejnymi oskarżeniami o próby przeciwdziałania reformom. Zbieżne z naszymi opinie i poglądy dostrzegamy w projekcie uchwały przygotowanej przez Parlamentarny Klub „Solidarność Pracy”, a także w projekcie uchwały zawartym w trzecim wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#MaciejManicki">Niektóre z naszych postulatów, niestety nieliczne i na ogół w ograniczonym zakresie, odnajdujemy w projekcie uchwały przygotowanym przez komisję. Najistotniejsze jednakże z naszych wniosków nie zostały przez komisję przyjęte. Tym samym nie uzyskujemy wystarczających gwarancji, że rzeczywiście może zostać przełamana recesja oraz że kolejny raz wyrzeczenia i wysiłki nie pójdą na marne.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#MaciejManicki">Chcemy więc jeszcze raz przedstawić nasze propozycje. Stanowią one wnioski mniejszości zgłoszone do projektu uchwały przygotowanego przez komisję. Wiemy, że wnioski te graniczą również z ryzykiem. Uważamy jednak, że jest ono dopuszczalne, że należy je podjąć, że musi ono zostać podjęte, albowiem alternatywą jest dalszy regres, dalsza degradacja - degradacja zarówno gospodarcza, jak i cywilizacyjna. Uważamy także, że jeśli działania rządu nie będą wystarczająco wyraziste i konsekwentne oraz szybkie i zdecydowane, to słuszny przecież kierunek na przełamanie recesji, na pobudzenie gospodarki zostanie skompromitowany.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#MaciejManicki">Wychodząc z takich właśnie założeń, proponujemy, aby przyjąć te pięć wniosków mniejszości, układających się w logiczną całość i sensownie uzupełniających projekt komisji.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#MaciejManicki">Pierwszy wniosek dotyczy obligatoryjnej dywidendy, ustalenia jej maksymalnego poziomu w relacji do zysku; nowej, aktywniejszej formuły kontraktów menedżerskich w powiązaniu z istotnym złagodzeniem podatku od wzrostu wynagrodzeń; stosowania analogicznych rozwiązań w innych przypadkach wyszczególnionych w tym wniosku, co miałoby podstawowe znaczenie dla ożywienia gospodarki. Decyzje jednak w tej sprawie należy podjąć niezwłocznie, a nie odsuwać je w czasie.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#MaciejManicki">Drugi wniosek - oznaczony w sprawozdaniu numerem trzecim - daje szansę stworzenia zrębów aktywnej polityki w zwalczaniu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#MaciejManicki">Kolejny wniosek dotyczy gwarancji poprawy funkcjonowania sfery budżetowej w zakresie ochrony zdrowia, oświaty i nauki oraz sytuacji jej pracowników. W tej sprawie posłużono się już wszystkimi argumentami, wyczerpano wszelkie słowa. Naszym zdaniem alternatywę dla tego wniosku - jeśli rząd nie przyjmie takiej poprawki - dopisze życie.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#MaciejManicki">Następny wniosek ma na celu ułatwienie pracownikom włączanie się w procesy prywatyzacji ich zakładów pracy, co dodatkowo będzie działało antyinflacyjnie, a także przyspieszy racjonalne przekształcenia przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#MaciejManicki">Istotą ostatniego wniosku jest zobowiązanie do odstąpienia od ponownego forsowania, porzuconego już przez obie Izby parlamentu, zamiaru ograniczeń waloryzacji emerytur i rent oraz obniżenia na stałe wcześniejszych emerytur.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#MaciejManicki">Dodać trzeba, że nasze wnioski, dotyczące takich problemów, jak polityka wobec przedsiębiorstw państwowych czy przekształcenia własnościowe, mają jeszcze jedno istotne, naszym zdaniem, znaczenie. Należy zauważyć, że rząd nadal pozostaje pod wpływem wykreowanych w ostatnich dwóch latach dogmatów. Dogmaty nigdy nie służyły gospodarce, były jej nieszczęściem w ciągu poprzednich 45 lat, były jej nieszczęściem również w ciągu ostatnich 2 lat. Trzeba im wreszcie położyć kres. Dzisiaj jest taka szansa.</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#MaciejManicki">Wysoka Izbo! Panie Premierze! Przyjęcie przedstawionych poprawek traktować będziemy jako gwarancję stanowczości i zdecydowania w działaniach antyrecesyjnych, determinacji w dążeniu do wyjścia z zapaści gospodarczej i utrzymania minimum cywilizacyjnego. W razie ich odrzucenia będziemy głosować przeciw przyjęciu projektu uchwały przedstawionej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Skoreckiego z Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZbigniewSkorecki">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Do przedłożenia wniosku mniejszości zmusiły nas następujące okoliczności:</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#ZbigniewSkorecki">Z jednej strony Unia Demokratyczna i Kongres Liberalno-Demokratyczny ogłosiły votum separatum wobec założeń rządowych, pragnąc pełnego kontynuowania swoich zasadniczo błędnych koncepcji gospodarczych z poprzedniego, prawie 3-letniego, okresu. Jest więcej niż jasne, że jesteśmy im przeciwni. Z drugiej strony Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego aprobuje rządowe założenia prawie bez zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#ZbigniewSkorecki">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej nie ukrywa dużej sympatii do założeń, niemniej jednak widzimy ich ogromne mankamenty, mielizny, niezadowalającą nas głęboką połowiczność propozycji.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#ZbigniewSkorecki">Wniosek nasz zmierza do tego, aby nie tylko hamować recesję, jak chce rząd, ale doprowadzić do wzrostu gospodarczego jeszcze w 1992 r. Wzrost produkcji i dochodu narodowego jest bowiem jedynym sposobem na wzrost dochodów rodzin, wzrost dochodów podmiotów gospodarczych i w konsekwencji dochodów budżetu. Liczby ujemne, proponowane przez pana ministra Eysymontta, mogą przyczynić się tylko do pogrzebania gospodarki. Pod tym Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej się nie podpisze.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#ZbigniewSkorecki">Jedynie zwiększona kreacja pieniądza w wymiarze realnym, przewyższającym znacznie przewidywaną inflację, może zapewnić osiągnięcie wzrostu gospodarczego. Enigmatyczne w tym względzie zapisy rządowych założeń oceniliśmy jako niezadowalające. Oczekujemy, że rząd, kierując się powyższą dyrektywą, przedłoży wreszcie wraz z projektem budżetu na 1992 r. liczbową wielkość kreacji pieniądza.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#ZbigniewSkorecki">Konkretyzujemy ponadto we wniosku inne, nie mniej ważne, propozycje rozwiązania gospodarczych problemów kraju. W tej grupie propozycji na plan pierwszy wysuwamy kwestię dania szansy rozwoju podmiotom gospodarczym. Akcentujemy tutaj kwestie zmniejszenia nałożonych na nie nadmiernych ciężarów fiskalnych, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#ZbigniewSkorecki">Po pierwsze, proponujemy znieść podatek majątkowy zwany bezpodstawnie dywidendą. Widzimy jedynie możliwość pobierania przez skarb państwa części zysku przedsiębiorstw państwowych według zasad określonych w Prawie handlowym.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#ZbigniewSkorecki">Po drugie, Wysoka Izbo, chcielibyśmy nawiązać do tego, co były premier, a obecny poseł, pan Jan Krzysztof Bielecki nazywał swoim największym zwycięstwem - do p.p.w.w., czyli do popiwku. Jesteśmy za bezwzględną jego likwidacją, oczywiście popiwku, a nie szanownego pana posła, Wysoka Izbo. Nie wykluczamy możliwości selektywnego stosowania p.p.w.w. przez organy państwa w pojedynczych przypadkach tylko jako sankcji, na przykład za praktyki monopolistyczne, za niewłaściwy podział dochodu w relacji między płacami i zyskiem czy też za niewywiązywanie się podmiotów ze zobowiązań podatkowych.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#ZbigniewSkorecki">Po trzecie, zasadniczą wagę Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej przywiązuje do zwolnień reinwestowanych i kapitalizowanych kwot zysku z podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym. Jest to zasadniczy element wzrostu inwestycji. Bez tego zapis rządu dotyczący wzrostu nakładów inwestycyjnych jest pustym frazesem retorycznym.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#ZbigniewSkorecki">Po czwarte, czynnikiem niszczenia prowzrostowych postaw przedsiębiorstw w ostatnich 3 latach stał się wadliwy i przestarzały system bankowy istniejący w Polsce. W tym względzie proponujemy zwiększony dopływ kredytów rozwojowych i sposoby łagodzenia skutków wysokiego oprocentowania tych kredytów. Proponujemy także bardziej skonkretyzowany sposób, przypisany NBP, likwidacji zatorów płatniczych i dopływu środków obrotowych w formie różnorodnych kredytów handlowych. Banki mają służyć gospodarce, a nie złodziejom i spekulantom.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#ZbigniewSkorecki">Po piąte, w zamiarze ożywienia propodażowych skłonności naszych firm posuwamy się dalej, niż to czyni rząd w kształtowaniu kursu walutowego. Uwypuklamy narzędzia pozataryfowe hamujące import konsumpcyjny na przykład poprzez wprowadzenie kaucji importowych. Widzimy konkretniej potrzebę zastosowania dodatkowych metod wspierania polskiego eksportu, nie tylko kursem i deprecjacją złotego.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#ZbigniewSkorecki">Po szóste, za wielką słabość założeń rządowych uznaliśmy brak koncepcji udrożnienia zagranicznych linii kredytowych dla podmiotów krajowych.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#ZbigniewSkorecki">Po siódme, w kwestii, Wysoka Izbo, prywatyzacji. Pragniemy jej podporządkowania potrzebom restrukturyzacji i modernizacji krajowego przemysłu. Prywatyzację chcemy prowadzić w ramach instytucji skarbu państwa, której to zamiar powołania tępiony był przez dwie poprzednie ekipy z jasnych dla Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej powodów. W ramach prywatyzacji przywiązujemy wielką wagę do uwłaszczenia, na kredyt skarbowy, załóg i ich kierownictw. W ten sposób konkretyzujemy zdawkowe zapisy rządu w stosownym podrozdziale.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#ZbigniewSkorecki">Po ósme, wskazujemy na instytucje, narzędzia i opcje rzeczowe tak niezbędnej i aktywnej polityki przemysłowej państwa. Jest to, Wysoka Izbo, jeden z głównych punktów, który zmusił Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej do wystąpienia z odrębnym wnioskiem. Pan minister Eysymontt, mówi się w naszym środowisku, unika tej problematyki jak diabeł święconej wody.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#ZbigniewSkorecki">Finanse publiczne. Budżet i jego deficyt traktujemy jako instrument usługowy wobec niezbędnych potrzeb państwa, jego służb i usług. Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej nie wyraża zgody na obniżenie wydatków przede wszystkim na szkolnictwo, ochronę zdrowia, wojsko i policję w stosunku do 1991 r. w wymiarze realnym. Przewidujemy przeciwdziałanie bezrobociu nie tylko, jak wspomniałem, przez wzrost aktywności gospodarczej, ale nie będziemy ograniczać zasiłków dla bezrobotnych. Szczególną uwagę przywiązujemy do zapreliminowania środków finansowych na użyteczne roboty publiczne, które powinny zaabsorbować znaczną część bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#ZbigniewSkorecki">Impas finansów publicznych i budżetu pragniemy pokonać wyeliminowaniem wydatków na spłatę i obsługę długów zagranicznych i to samo czynimy z długami sektora budżetowego wobec krajowych banków państwowych. Innego budżetu nie zaakceptujemy, gdyż byłby to, jak mawiał Sławomir Mrożek, ruch przodem do tyłu.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#ZbigniewSkorecki">Reasumując, Wysoka Izbo, Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej, widząc niezborność gospodarczej ekipy rządu i przygotowanych przez nią założeń na 1992 r., został zmuszony do krytycznej analizy przedłożonego materiału. Zajęte przez nasz klub stanowisko podyktowane jest życzliwością i chęcią udzielenia niezbędnej pomocy panu premierowi i Polsce, co znajduje wyraz w konkretnych sformułowaniach zawartych w załączniku nr 1 do naszego wniosku, czyli do wniosku mniejszości oznaczonego numerem III.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WiesławChrzanowski">Jako ostatniego przed przerwą proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Kalembę z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata jest debatą graniczną. Z jednej strony kończy ona bowiem okres długich i kontrowersyjnych sporów o kształt polityki gospodarczej, z drugiej natomiast otwiera okres pewnie nie mniej gorących sporów o kształt szczegółowych rozwiązań w ramach nowej polityki gospodarczej. Polskie Stronnictwo Ludowe podchodziło i podchodzi do tych dyskusji z najwyższą powagą. Przygotowywaliśmy się do nich bardzo solidnie. W czerwcu ubiegłego roku na nadzwyczajnym kongresie sformułowaliśmy zręby naszego programu. Później, w czasie kampanii wyborczej, konfrontowaliśmy ten program z opinią wyborców. Wreszcie ostatnio przedstawiliśmy stanowisko w sprawie zmian systemowych i doraźnych działań ratunkowych w gospodarce i finansach państwa. Wszystko to robiliśmy po to, by do tych niezwykle ważnych, naszym zdaniem, dyskusji nie przystępować z marszu, by w podejmowanych decyzjach nie kierować się względami koniunkturalnymi czy doraźnym interesem politycznym.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StanisławKalemba">Naszą decyzję w tej debacie będziemy podejmować ze świadomością, że w czasie tego posiedzenia rozstrzygać będziemy przede wszystkim o ogólnej filozofii i o kierunkach polityki gospodarczej. Określamy przede wszystkim cele, jakie w tej dziedzinie wyznacza Sejm i jakie rząd godzi się realizować. Nie pora jeszcze i nie czas na szczegółową dyskusję o instrumentach i ilościowym kształcie programu. Na to przyjdzie już niedługo czas, kiedy analizować będziemy projekt budżetu państwa i założeń polityki pieniężno-finansowej na kolejne trzy kwartały tego roku, kiedy trafią do Sejmu projekty aktów prawnych przygotowywanych przez rząd. Mówię o tym wszystkim, by precyzyjnie określić przedmiot naszych decyzji, by uniknąć niepotrzebnych nieporozumień.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StanisławKalemba">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego swą decyzję o przyjęciu lub odrzuceniu założeń polityki społeczno-gospodarczej będzie opierał na trzech podstawowych przesłankach.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#StanisławKalemba">Po pierwsze, bierzemy pod uwagę nasz stosunek do tego dokumentu oraz do innych podobnych dokumentów, które mogłyby się pojawić zamiast niego. Innymi słowy, jeśli nawet mamy krytyczny stosunek do niektórych propozycji przedkładanych przez rząd, to nie zapominamy o tym, że dzisiaj minimalne lub praktycznie żadne są szanse na pojawienie się dokumentu, który byłby bliższy naszemu programowi. Nie postawimy się zatem w sytuacji ryzyka, ryzyka stryjka, który siekierkę zamienił na kijek.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#StanisławKalemba">Po drugie, dostrzegamy i doceniamy większy pragmatyzm tego rządu. Dwa poprzednie rządy siłą trzeba było przymuszać do decyzji, które były konieczne z punktu widzenia naszej gospodarki. Prowadziło to do tego, że najsłuszniejsze i oczywiste dla nas decyzje przychodziły zbyt późno. By nie rozwijać tego wątku, przypomnę tylko sprawę ceł na artykuły rolne. Decyzje w tej sprawie zostały podjęte, ale co najmniej o pół roku za późno. Ten rząd nie popełnia chyba tego błędu. Świadczy o tym sposób podjęcia decyzji o zmianie kursu dolara. Podobnie można by mówić o trybie, w jakim zdecydował on o wprowadzeniu cen minimalnych na podstawowe produkty rolne czy też o kredytach dla rolnictwa. Nie wchodzę tutaj jeszcze w merytoryczną stronę tych decyzji. Sposób ich podjęcia pozwala mieć nadzieję, że nasze propozycje odnośnie do ich kształtu nie będą przysłowiowym grochem rzucanym o ścianę, że z tym rządem można będzie o tym rozmawiać.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#StanisławKalemba">Po trzecie, widzimy wreszcie, że zapowiadana przy różnych okazjach zmiana stosunku do rolnictwa powoli materializuje się. Świadczą o tym decyzje podjęte w tym tygodniu. Nie znaczy to, że jesteśmy nimi w pełni usatysfakcjonowani. Są one, niestety, spóźnione. Ponadto w odniesieniu do cen minimalnych nie podzielamy stanowiska rządu w dwóch sprawach. Przede wszystkim mało precyzyjnie określony został termin wprowadzenia ich w życie. Z posiadanych przez nas informacji można wnosić, że będzie to nawet ostatni miesiąc drugiego kwartału. Gdyby tak miało być w rzeczywistości, to odebralibyśmy to jako kolejną próbę wyprowadzenia rolników w pole. Mamy nadzieję, że nasze domysły są błędne i terminem tym będzie - zgodnie z obowiązującą rząd uchwałą Sejmu - 1 kwietnia br. Nie wydaje nam się także, by jedyną podstawą do skalkulowania tych cen miały być wyłącznie możliwości budżetu. Naszym zdaniem należy brać pod uwagę analizowane cyklicznie koszty produkcji. Bez tego ceny te mogą być rozwiązaniem pozornym bądź przynoszącym rolnictwu więcej szkód niż pożytku. W odniesieniu do kredytów rolniczych sądzimy, iż zaproponowana stopa procentowa jest zbyt wysoka. Nadal nie stwarza ona dogodnych warunków dla aktywizacji produkcji rolnej i, co bardzo ważne, stabilizacji cen żywności.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#StanisławKalemba">Reasumując, kredyty rolnicze powinny być powszechnie dostępne i tańsze, zwłaszcza powszechnie dostępne. Aby to zrealizować należy zapewnić odpowiednie środki w budżecie. Mówię o tym wyraźnie, by pokazać, że zadowolenie, z jakim przyjmujemy postęp w załatwianiu tych spraw, nie jest równoznaczne z akceptacją tych decyzji w ich obecnym kształcie.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polskie Stronnictwo Ludowe, będąc z przyzwolenia wyborców najsilniejszą partią chłopską, nie ogranicza swych zainteresowań do spraw związanych z rolnictwem. Czynimy tak w poczuciu odpowiedzialności za cały kraj, a także będąc przekonani, że nawet najlepsza polityka rolna, jeśli nie przyczyni się do rozwiązania problemów całej gospodarki, nie może być realizowana. Dlatego w naszym programie kładziemy ogromny nacisk na konieczność i sposoby przezwyciężenia recesji. W tym zakresie do najważniejszych zaliczamy 4 następujące sprawy:</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#StanisławKalemba">Po pierwsze, komercjalizację przedsiębiorstw państwowych oraz towarzyszącą jej prywatyzację systemu zarządzania. Bez tego małe są szanse zracjonalizowania gospodarki w sektorze państwowym. Liczymy na to, że skuteczna działalność Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa zapewni racjonalne wykorzystanie majątku państwowych gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#StanisławKalemba">Po drugie, wyodrębnienie w budżecie środków na aktywizację produkcji oraz na pokrycie niezbędnych wydatków sfery budżetowej. Za szczególnie ważne i pilne uznajemy sprawy płacowe w oświacie i służbie zdrowia. Jest to tragiczny paradoks, że dwa rządy, w samej swej istocie inteligenckie, doprowadziły do skrajnej degradacji zawodów inteligenckich. Jako przedstawiciel partii chłopskiej i rolnik z zawodu mówię o tym ze wstydem i zażenowaniem.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#StanisławKalemba">Po trzecie, wprowadzenie rozwiązań zachęcających do oszczędzania oraz przygotowanie warunków do prowadzenia liberalnej polityki płac w całej gospodarce. W czasie poprzedniego posiedzenia szerzej mówił na ten temat prezes naszego stronnictwa, kolega Pawlak. Nie będę tego tematu rozwijał. Powtórzę tylko - nie stworzymy gospodarki rynkowej, jeśli ludzie nie nauczą się oszczędzać. Bez oszczędności nie ma rodzimego kapitału, a bez rodzimego kapitału skazani jesteśmy na skrajną zależność od zagranicy. Do tego nie wolno dopuścić.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#StanisławKalemba">Po czwarte, odejście od traktowania reprywatyzacji jako głównego i najpilniejszego problemu przekształceń własnościowych. Naszym zdaniem III Rzeczypospolitej nie powinny obciążać długi, jakie w okresie błędów i wypaczeń zaciągnęła wobec obywateli Polska Rzeczpospolita Ludowa. Zaciągnęła ona długi nie tylko wobec właścicieli majątków ziemskich, fabryk czy kamienic czynszowych. Chłopi także mogliby wystawić rachunki za obowiązkowe dostawy, podwody czy szarwarki. Wierzycieli jest zatem znacznie więcej. W imię wspólnego dobra zachowajmy więc umiar i rozwagę. Nie stawiajmy w centrum uwagi spraw w istocie dla państwa nie najważniejszych.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! W druku nr 156 Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przedstawiła 3 wnioski mniejszości oraz własny projekt uchwały. Stanowisko naszego klubu wobec tego przedłożenia jest następujące. Odrzucamy pierwszy wniosek mniejszości, przekonani, że jest on w istocie próbą obrony dotychczasowej polityki gospodarczej. Próbę obrony tej polityki przedstawił w wystąpieniu klubowym pan poseł Dąbrowski. Na kontynuowanie tej polityki nie ma zaś naszej zgody.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#StanisławKalemba">W drugim i trzecim wniosku mniejszości dostrzegamy wiele elementów bliskich naszemu stanowisku. Bogactwo przedstawionych w nich propozycji powoduje jednak, że nie można się do nich odnieść bez szczegółowej analizy. Trzeba byłoby zatem uruchomić normalną procedurę parlamentarną, tzn. skierować te propozycje do Senatu, a w Sejmie odbyć I i II czytanie. W tej fazie nie jest to możliwe. Pozostaje zatem wariant zaproponowany przez komisję i za nim opowie się nasz klub.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#StanisławKalemba">Odrębnym zagadnieniem są natomiast wnioski mniejszości zaproponowane do tego wariantu. W tym zakresie szczegółowej analizie poddamy wnioski odnoszące się do sytuacji przedsiębiorstw, zwalczania bezrobocia, sytuacji sfery budżetowej oraz uprawnień socjalnych.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#StanisławKalemba">Jesteśmy przekonani, że podkreślony już przeze mnie pragmatyzm obecnego rządu pozwoli na znalezienie takich rozwiązań, które nie zburzą logiki całego programu a równocześnie pozwolą rozwiązać najpilniejsze i najboleśniejsze sprawy. Dla porządku tylko dodam, że będziemy przeciwni poprawce, w której zmierza się do pozbawienia rolników prawa udziału w procesie prywatyzacji przedsiębiorstw przemysłowych pracujących na rzecz rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Po uwzględnieniu wszystkiego, o czym powiedziałem, oraz łącznie rozpatrując tekst założeń polityki społeczno-gospodarczej oraz tekst uchwały Sejmu w wersji zaproponowanej przez komisję, nasz klub dostrzega przesłanki do istotnego skorygowania polityki gospodarczej. Dlatego zamierzamy głosować za przyjęciem tych dokumentów. Bardziej szczegółowe uwagi do założeń projektu uchwały przedstawią moi klubowi koledzy w wystąpieniach indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów, po czym ogłoszę półgodzinną przerwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PiotrMochnaczewski">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy odbędą się zebrania:</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PiotrMochnaczewski">— Zespołu roboczego ds. reprywatyzacji w sali plenarnej;</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PiotrMochnaczewski">— Klubu Parlamentarnego PSL w sali nr 106.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PiotrMochnaczewski">W czasie przerwy odbędzie się zebranie prezydium Komisji Sprawiedliwości w lokalu komisji.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PiotrMochnaczewski">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy obiadowej odbędzie się zamknięte zebranie Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego w sali nr 101.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WiesławChrzanowski">Ogłaszam przerwę do godz. 11.40.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min 07 do godz. 11 min 41)</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#HenrykBąk">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#HenrykBąk">Kontynuujemy dyskusję nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Tomasz Szyszko ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie poseł Bartłomiej Kołodziej z Porozumienia Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#TomaszSzyszko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Na wstępie chciałbym odnieść się do wystąpienia pana posła z KPN. Myślałem, że ja jestem sprawozdawcą naszego klubu, natomiast pan poseł pozwolił sobie tutaj powiedzieć, że ZChN tak bezgranicznie jakby akceptuje politykę gospodarczą obecnego rządu. Chciałbym powiedzieć, że tak nie jest, my również mamy zastrzeżenia. Natomiast uważamy, że w obecnej sytuacji, w obecnym jakby układzie politycznym nie ma szansy na stworzenie alternatywnego programu. I to chciałbym bardzo mocno podkreślić.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#TomaszSzyszko">Przechodząc do merytorycznego wystąpienia, chciałbym powiedzieć, że klub ZChN będzie głosował za przyjęciem programu społeczno-gospodarczego rządu oraz za wnioskami zamieszczonymi w uchwale Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, akceptując jakby zaproponowaną w uchwale formułę, że wnioski te są w pewnym sensie dopełnieniem tego programu i trzeba je odczytywać i traktować właśnie w ten sposób. Chciałbym powiedzieć, że szczególnie popieramy te kwestie zawarte w uchwale, które odnoszą się właśnie do różnych sfer gospodarki.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#TomaszSzyszko">W sferze polityki pieniężnej i kredytowej popieramy postulat, że polskiej gospodarce znajdującej się w recesji potrzebna jest większa kreacja pieniądza. Oczywiście musi być to kreacja ostrożna.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#TomaszSzyszko">Jeżeli chodzi o kwestię gruntownej reformy systemu bankowego, to w naszej ocenie jest to bardzo ważny postulat. Towarzyszyć temu oczywiście powinna inna polityka dotycząca stopy procentowej, obowiązkowych rezerw odprowadzanych do banku centralnego i kwestii udrożnienia kredytów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#TomaszSzyszko">W sferze polityki podatkowej opowiadamy się oczywiście za zapewnieniem ulg przede wszystkim w podatku dochodowym i pewnych preferencji dla inwestorów. Opowiadamy się również za, w pewnej perspektywie, likwidacją takiego fiskalizmu, który obejmował głównie przedsiębiorstwa państwowe, a więc tego słynnego podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Z zadowoleniem właśnie przyjęliśmy wniosek komisji, który mówi o zmniejszeniu obciążeń wynikających z wprowadzenia podatku obrotowego, ale mamy tu pewną uwagę. W naszej ocenie w tej polityce podatkowej występuje pewne zachwianie symetrii. Przyjęta w założeniach polityka podatkowa - w naszym przekonaniu - bardziej sprzyja gospodarce upaństwowionej, natomiast w relacji do sektora prywatnego mamy tutaj do czynienia z pewnymi propozycjami, które stawiają ten tak trudno budujący się w Polsce sektor w niekorzystnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#TomaszSzyszko">Z zadowoleniem odnajdujemy w tej uchwale postulaty mówiące o tym, że pilnie trzeba zobowiązać rząd do stworzenia koncepcji polityki przemysłowej oraz do przygotowania generalnej reformy gospodarki paliwowo-energetycznej, która doprowadziłaby do zmniejszenia jej monopolizacji oraz energochłonności całej gospodarki. Tu jest również bardzo ważny dla nas postulat odnoszący się do zwiększenia udziału na naszym rynku inwestorów zagranicznych. W tej uchwale właśnie jest podniesiona kwestia usprawnienia procedur administracyjnych, aby ułatwić inwestorom zagranicznym dostęp do naszego rynku i rozszerzyć jakby możliwości inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#TomaszSzyszko">Jeżeli chodzi o politykę rolną, to popieramy cały program, który w najbliższym czasie musi doprowadzić do restrukturyzacji rolnictwa. Bardzo ważna jest dla nas kwestia prywatyzacji całego szeroko pojętego otoczenia rolnictwa, jak również zapewnienia rolnictwu polskiemu skuteczniejszej ochrony przed nieuczciwą konkurencją poprzez elastycznie stosowaną politykę celną i politykę opłat wyrównawczych.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#TomaszSzyszko">W sferze socjalnej popieramy szczególnie te dwa punkty odnoszące się do koncepcji reformy systemu ubezpieczeń, i to jest sprawa jakby zasadnicza w naszej ocenie. Druga ważna sprawa, bardzo często podnoszona również na posiedzeniach komisji, to kwestia wyeliminowania bezprawnego korzystania z zasiłków. Chodzi o tak zbudowany program rządowy, aby te zasiłki inaczej były adresowane oraz aby problem ten był rozpatrywany w kontekście szerszym, tzn. również w kontekście jakby regionalizacji tego bezrobocia i w związku z tym zróżnicowanego wypłacania zasiłków dla bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#TomaszSzyszko">Ostatnia już kwestia w sferze budżetowej to przeznaczenie pewnych środków na zahamowanie deprecjacji autorytetu instytucji państwa i - co się z tym wiąże - jakby umocnienie instytucji i struktur tego państwa.</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#TomaszSzyszko">Będziemy głosować przeciw wnioskom mniejszości sformułowanym przez Unię Demokratyczną, „Solidarność Pracy” i Konfederację Polski Niepodległej. Pierwszy z tych wniosków, a więc wniosek Unii Demokratycznej zmierza, jak wiemy, wprost do odrzucenia programu społeczno-gospodarczego rządu, co — w naszej ocenie — doprowadzi do kryzysu rządowego. Unia powinna powiedzieć o tym wprost i jakby przyznać się do tego. Będziemy głosowali również za odrzuceniem dwóch pozostałych wniosków mniejszości, choć one są inaczej sformułowane — nie zmierzają wprost do odrzucenia programu, natomiast proponują w istocie nowy program społeczno-gospodarczy. Nie można — naszym zdaniem — narzucać rządowi programu, którego on nie jest przynajmniej współautorem i w którego skuteczność, jeżeli to jest program innych sił, sam by nie wierzył. Również wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważamy dzisiaj za zbyt szczegółowy, a deklaracje o realizacji zawartych w nim postulatów za przedwczesne wobec złej sytuacji budżetowej państwa.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#TomaszSzyszko">Muszę powiedzieć, że nie narzucamy rządowi pewnego horyzontu czasowego dla realizacji i programu, i tych zamierzeń. Wydaje nam się jednak, to znaczy jesteśmy przekonani, że rząd będzie realizował te założenia i wnioski, zalecenia płynące z komisji bez niepotrzebnej zwłoki.</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#TomaszSzyszko">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że w naszej ocenie program rządu oraz uchwała Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów i płynące z niej wnioski nie są odejściem od budowy w Polsce gospodarki rynkowej. Natomiast tak uporczywe ujmowanie w ten sposób sprawy przez Unię Demokratyczną, powtórzone dzisiaj przez pana posła Dąbrowskiego, powoduje stawianie jakby w bardzo niekorzystnym świetle, tworzenie pewnego bardzo dziś niekorzystnego image Polski, szczególnie za granicą. Naszym zdaniem jest to polityka bardzo nieodpowiedzialna.</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#TomaszSzyszko">Kończąc, chciałbym jeszcze powiedzieć, że będziemy głosowali za przyjęciem programu gospodarczego rządu oraz za uchwałą Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-54.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Bartłomiej Kołodziej z Porozumienia Centrum. Następnym mówcą będzie poseł Wojciech Arkuszewski z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#BartłomiejKołodziej">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przebieg debaty na dziewiątym posiedzeniu Sejmu i dyskusja w komisji nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992, której efektem jest przedstawiony Wysokiej Izbie projekt uchwały i trzy wnioski mniejszości, dowiodły, że postawiona wówczas przez nasz klub teza, iż projekt programu rządowego poddany zostanie równie ostrym atakom z dwu przeciwstawnych, skrajnych pozycji, okazała się trafna. Rzeczywiście, założenia krytykowane są z jednej strony z pozycji roszczeniowych, motywowanych skądinąd godną pochwały troską o zaspokojenie społecznych potrzeb, lecz obciążonych grzechem braku realizmu, z drugiej zaś strony nie pozostawiają na nim przysłowiowej suchej nitki zwolennicy dogmatycznego monetaryzmu, odrzucający nawet i te posunięcia w polityce gospodarczej, które wprowadził pod koniec swojej pracy gabinet premiera Bieleckiego.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#BartłomiejKołodziej">Tu pora przejść do omówienia stanowiska Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum wobec pierwszego wniosku mniejszości. Pierwszy mniejszościowy projekt uchwały, w naszym przekonaniu, ma charakter czysto destrukcyjny i sprowadza się do konstatacji, że założenia są złe, gdyż nie stwarzają szans, nie gwarantują wyjścia z recesji, a jednocześnie prowadzą do destabilizacji gospodarki. Problem jednak polega na tym, że w aktualnej, wielce skomplikowanej i dramatycznej sytuacji gospodarczej Polski żaden program, a nie cierpimy na ich nadmiar, takiej pełnej gwarancji udzielić nie może. Można by jedynie mówić o mniej lub bardziej realnych szansach, a te szanse stają się według nas realne jedynie wówczas, jeśli rząd zachowa niezbędny umiar, nie pójdzie na lep łatwych, efektownych - nie efektywnych - skrajnych rozwiązań i utrzyma swą politykę w tym, niestety, bardzo dziś wąskim obszarze swobody. W naszym przekonaniu rządowy projekt założeń polityki społeczno-gospodarczej, zwany już dzisiaj programem Eysymontta, dzięki swemu rzetelnemu realizmowi taką szansę polskiej gospodarce stwarza. W imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum pozwalam sobie wyrazić nadzieję, iż w wyniku kolejnej już debaty nad projektem założeń autorzy pierwszego wniosku mniejszości zrozumieją, iż przyjęta przez nich taktyka prowadzi w ślepą uliczkę negacji. Nie jest to bowiem droga - co wykazał już przebieg poprzedniego posiedzenia Wysokiej Izby - która daje możliwość konstruktywnej pracy dla dobra państwa i wywiera realny wpływ na jego politykę gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#BartłomiejKołodziej">Drugi projekt mniejszości akceptuje zasadniczy kierunek zawarty w projekcie rządowym, lecz wprowadza do niego poprawki tak daleko idące, że niszczy tym spójność i realizm tego dokumentu. Na te z pozoru drobne i słuszne poprawki można by się zgodzić, ale nie przy obecnym, tragicznym stanie gospodarki. W chwili gdy walczymy o zachowanie takiej skali deficytu, która daje nam szanse powstrzymania nawrotu hiperinflacji, nie możemy zaakceptować poprawek idących w kierunku osłabienia strony dochodowej budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#BartłomiejKołodziej">I wreszcie przejdźmy do trzeciego projektu mniejszości, projektu zgłoszonego przez posłów Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Projekt ten mógłby stać się tematem odrębnej debaty, czy nawet kilku debat, z pewnością wypowiedzieć by się zechciały wszystkie komisje sejmowe, bo jest to po prostu zupełnie inny, konkurencyjny projekt założeń polityki społeczno-gospodarczej. Jest to projekt kierujący się diametralnie inną logiką, jest to program nie dla tego rządu, nie dla tego układu parlamentarnego, jaki wyłonił się w wyniku pierwszych wolnych wyborów. Jest to program, który nie powinien, naszym zdaniem, trafić w chwili obecnej pod obrady Sejmu, chyba że KPN udałoby się skupić wokół niego jakąś znaczącą koalicję parlamentarną, na to się jednak, jak się orientuję, na razie nie zanosi. Zgłoszenie w dniu dzisiejszym tego projektu można by nawet żartobliwie potraktować jako dyskretną próbę dokonania, kuchennymi drzwiami, zamiany rządu premiera Olszewskiego na rząd premiera Moczulskiego, bo właśnie do tego w istocie sprowadziłoby się przyjęcie przez Wysoką Izbę trzeciego wniosku mniejszości, a to już byłaby decyzja najwyższej wagi, i takich spraw kuchennymi drzwiami załatwiać się nie godzi. Trzeci wniosek mniejszości jest dokumentem wielce kontrowersyjnym, choć może nie jest to najtrafniejsze określenie, dokumentem bardzo niebezpiecznym, o sporym ładunku populizmu. Za szczególnie niebezpieczne uznajemy rozwiązania proponowane w rozdziale dotyczącym polityki budżetowej. Zdaniem Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum przyjęcie trzeciego wniosku mniejszości i jego realizacja w praktyce doprowadzić by mogły w obecnej sytuacji do załamania reform, do anarchizacji życia społecznego i gospodarczego we wszystkich możliwych wymiarach, aż do kompromitacji demokratycznej formy rządów.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#BartłomiejKołodziej">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum, odrzucając propozycje skrajne, nierealistyczne i niebezpieczne, wybiera złoty środek. Głosować będziemy przeciwko wszystkim trzem wnioskom mniejszości i jednoznacznie poprzemy projekt uchwały w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Wojciech Arkuszewski, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Następnym mówcą będzie poseł Feliks Klimczak z Porozumienia Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WojciechArkuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W deklaracjach obecnego rządu, w exposé premiera wygłoszonym w grudniu ubiegłego roku, w samych założeniach znajduje się wiele ogólnych stwierdzeń godnych poparcia, tyle tylko że są to deklaracje ogólne i dlatego nas nie zadowalają. Tymczasem rząd do dziś nie sprecyzował swoich zamierzeń. Nie uważamy tego za przejaw złej woli. Być może zabrakło mu czasu, by przygotować program jasny, jednoznaczny i precyzyjny. Nie możemy jednak akceptować założeń, w których deklaracje pożądane przez nas są bardzo ogólne, zaś koszty wyrzeczeń, których się wymaga od społeczeństwa, są bardzo konkretne. Debata i dotychczasowe wyjaśnienia rządu niewiele zmieniły w tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WojciechArkuszewski">Wśród wielu innych spraw oczekujemy od rządu sprecyzowania stanowiska w dwóch sprawach dla nas i dla członków naszego związku kluczowych.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WojciechArkuszewski">Po pierwsze, jak będzie wyglądała reforma zarządzania sferą budżetową i jak zostanie rozwiązany problem wynagrodzeń w tej sferze? W naszym przekonaniu nie wystarczy utrzymanie płac na poziomie zeszłorocznym, co obiecuje się w założeniach. Rozwiązanie tej sprawy jest ważne także z tego powodu, że parę tygodni temu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zeszłoroczną ustawę zawieszającą waloryzację płac w sferze budżetowej i tu jakakolwiek decyzja Izby, jakakolwiek propozycja ze strony rządu pociąga za sobą konsekwencje budżetowe, zatem powinna być przedstawiona nie później niż z ustawą budżetową. Na razie takich propozycji nie ma.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#WojciechArkuszewski">Druga sprawa to kwestia programu polityki przemysłowej. Samo pojęcie stało się przedmiotem walki ideologicznej, dlatego niechętnie go tu używam. Chodzi jednak o taki program działań rządu wobec przedsiębiorstw państwowych, który nie będzie się sprowadzał tylko do czekania na przekształcenia własnościowe, ale zaproponuje szybką wizję przemian w przedsiębiorstwach państwowych. Niezbędna jest dziś bardziej aktywna niż dotychczas postawa administracji państwowej, dlatego wszystkie propozycje w tym programie są niewystarczające. Nie wystarczą ulgi dla eksporterów i wiem, że wiele osób na tej sali obawia się, iż jeśli rząd będzie bardziej aktywny, to oznaczało to będzie wycofywanie się z gospodarki rynkowej, ale w moim przekonaniu te zastrzeżenia są bezzasadne, bo w tej chwili takich propozycji tu nie ma.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WojciechArkuszewski">Kończąc, chciałbym podsumować nasze stanowisko. Nasz klub wstrzyma się od głosu w głosowaniu nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na 1992 rok, ponieważ uważamy, że ten tekst nie może być podstawą polityki gospodarczej, a równocześnie sądzimy, iż ten rząd powinien mieć swoją szansę. Nasze wstrzymanie się od głosu należy interpretować jako ostrzeżenie, że rząd nie ma wyraźnego oblicza w dziedzinie polityki społecznej i gospodarczej i jako apel o pracę rządu nad programem gospodarczym, o jego bardziej efektywne działanie i o realizację składanej na tej sali już dwukrotnie deklaracji o współdziałaniu ze związkami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#WojciechArkuszewski">Na koniec może jedna ogólna uwaga. Polskie społeczeństwo jest niezadowolone i zmęczone tym, co dzieje się w Polsce. Posłowie są niezadowoleni, nawet członkowie rządu są niezadowoleni, tylko nic z tego nie wynika. To niezadowolenie i frustracja mogą stać się niszczącą siłą, ale może można by to zamienić w siłę twórczą, przekształcającą Polskę, tylko należy umieć z tego skorzystać.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Feliks Klimczak z Porozumienia Ludowego. Następnym mówcą będzie poseł Zbigniew Eysmont z Polskiego Programu Gospodarczego Klubu Poselskiego Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#FeliksKlimczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny „Porozumienie Ludowe” uznaje przedłożone przez Radę Ministrów założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 rok za dokument stwarzający szansę na zahamowanie recesji, powstrzymanie dezintegracji administracji państwowej i degradacji sfery usług socjalnych, a jednocześnie za nie powodujący zagrożenia odejścia od konsekwentnego budowania systemu gospodarki rynkowej. Część założeń ma charakter zbyt ogólny, dlatego nasz klub widzi konieczność uzupełnienia ich o wnioski zawarte w stanowisku Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Szczególne znaczenie dla naszego klubu mają zapisy dotyczące polityki rolnej. Uwzględniając trudną sytuację budżetu państwa, uznajemy, że wnioski komisji powinny satysfakcjonować nie tylko rolników, ale także wszystkich, którzy doceniają rolę gospodarki żywnościowej. Widzimy konieczność podejmowania działań zmierzających do ograniczenia deficytu budżetowego i ostrożnej kreacji pieniądza. Jednak wyznaczenie absolutnie bezpiecznej granicy w obecnej sytuacji społecznej i gospodarczej uznajemy za niemożliwe. Każdy, kto podejmie próbę wyprowadzenia gospodarki z zapaści, podejmie też określone ryzyko.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#FeliksKlimczak">Porozumienie Ludowe uczestnicząc w rządzie, bierze na siebie odpowiedzialność za jego program. Nasz udział w tym rządzie wyraża się chęcią działania konstruktywnego, przeciwstawienia się programom niemożności, programom: wszystko albo nic. Nie chcemy ograniczać się wyłącznie do prezentacji poglądów, forsowania partykularnych interesów grup społecznych. Uznajemy także kompromis.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#FeliksKlimczak">Poznanie programu rządu nie eliminuje wszystkich wątpliwości, nie gwarantuje usunięcia wszystkich zagrożeń. Przysłuchując się debacie po pierwszym czytaniu, uczestnicząc w pracach komisji, poznaliśmy stanowiska nawzajem się wykluczające. Nikt nie jest w stanie przedstawić programu zadawalającego wszystkich. Barierą zasadniczą dla tego czy innych programów zawsze będą pieniądze, a więc konsekwencje założeń dla konstrukcji budżetu państwa i wysokości deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#FeliksKlimczak">Na pytanie: dlaczego deficyt przekraczający 5% produktu krajowego brutto ma wywołać wysoką inflację, a nie na przykład 3, 4, 6, 7%, minister finansów odpowiedział, iż jeżeli wszyscy mówią, że przekroczenie 5% wywoła inflację, to rzeczywiście ją wywoła. Stosując tę logikę, niektórzy posłowie zakładają, że wystarczy, aby wszyscy uwierzyli i mówili, iż dużo wyższy niż 5% wskaźnik wywoła inflację, a stworzy to bezinflacyjną możliwość zwiększenia deficytu o kilkadziesiąt bilionów. Daje im to podstawę do kwestionowania wielu ograniczeń wynikających z założeń.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#FeliksKlimczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Porozumienie Ludowe z niepokojem, ale i z nadzieją oczekuje przedstawienia przez rząd projektu budżetu na 1992 r. Sądzimy, że przy analizie tego dokumentu nastąpi prawdziwa konfrontacja intencji rządu z możliwościami realizacji podstawowych tez założeń. Porozumienie Ludowe głosować będzie za uchwaleniem założeń polityki społeczno-gospodarczej wraz z poprawkami Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz za odrzuceniem wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Zbigniew Eysmont z Polskiego Programu Gospodarczego Klubu Poselskiego Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Następnym mówcą będzie poseł Ireneusz Niewiarowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewEysmont">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nasz klub dosyć wyraźnie ustosunkował się do merytorycznej treści, jak i do czytelności założeń polityki społeczno-gospodarczej rządu. Prace prowadzone przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz treści zawarte w jej sprawozdaniu mogą być i są tylko wykładnią materii, nad jaką komisja pracowała. Nie wniosły one także żadnych konkretnych liczb i rozwiązań, podobnie zresztą wnioski mniejszości nie rozwiązują wszystkich problemów.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#ZbigniewEysmont">Przedstawiciel rządu, pan minister Eysymontt w wystąpieniu podsumowującym ogólnie krytykowane założenia polityki społeczno-gospodarczej tchnął w nas jednak odrobinę optymizmu i wiary w możliwość przedstawienia nam przez rząd konkretnego, a zarazem możliwego do zrealizowania projektu budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#ZbigniewEysmont">Uważamy, że tylko konkretne liczby i fakty oraz sprecyzowane terminy realizacji są podstawą do merytorycznej dyskusji, dlatego swoje ostateczne stanowisko co do programu rządu zajmiemy podczas debaty budżetowej. Wynika to również stąd, że zarówno same założenia, jak i wnioski komisji nie pozwalają na przeprowadzenie szczegółowej analizy i na zajęcie obiektywnego stanowiska, popartego merytorycznym uzasadnieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Ireneusz Niewiarowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”. Następnym mówcą będzie poseł Helmut Paździor z Parlamentarnego Klubu Mniejszości Niemieckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#IreneuszNiewiarowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów projekt uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. może zostać zaakceptowany, ale budzi wiele obaw i wątpliwości. Błędy w uchwale tłumaczymy pośpiechem w pracy komisji. Sądzę, że strategiczny cel polityki gospodarczej państwa w 1992 r., jakim jest powstrzymanie recesji w gospodarce, na pewno nie będzie budził sprzeciwu. Jednak sam sposób osiągnięcia tego celu, instytucje i instrumenty do tego niezbędne, czy może niekiedy raczej ich brak, budzą na pewno kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#IreneuszNiewiarowski">Oceniając projekt uchwały przedstawiony przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w sprawie założeń, chciałbym stwierdzić w imieniu Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność”, że przyjmujemy bez zastrzeżeń następujące jego elementy.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#IreneuszNiewiarowski">Wysoka Izbo! W pełni popieramy przedstawiony w uchwale wniosek o pilną inicjatywę ustawodawczą w sprawie reformy systemu bankowego. Powinno to być związane z uporządkowaniem systemu finansowego państwa, w tym szczególnie systemu podatkowego. Jesteśmy przekonani, że znaczna część deficytu budżetowego jest właśnie wynikiem niedoskonałości legislacyjnej i istniejących luk prawnych właśnie w systemie bankowym i podatkowym oraz słabej egzekucji obciążeń finansowych na rzecz państwa.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#IreneuszNiewiarowski">Zgadzamy się z wnioskiem o opracowanie przez rząd polityki przemysłowej i programu restrukturyzacji rolnictwa, ale, jak podkreśliliśmy już poprzednio, wymaga to uporządkowania prawa, szczególnie prawa własności. Usprawnienie na przykład procedury prawno-administracyjnej w zakresie nabywania i zbywania gruntów i nieruchomości przez podmioty gospodarcze będzie w istotnym stopniu wspomagało realizację polityki przemysłowej i rolnej.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#IreneuszNiewiarowski">Widzimy potrzebę bardziej aktywnej polityki kredytowej w odniesieniu do rolnictwa, polityki wspomagającej procesy restrukturyzacji rolnictwa. Jesteśmy zdania, że znaczną rolę powinien odegrać w tym procesie fundusz restrukturyzacji rolnictwa. Należy w tym miejscu przypomnieć, że uchwalona przez Sejm poprzedniej kadencji ustawa Prawo bankowe zagwarantowała na ten cel pewne środki.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#IreneuszNiewiarowski">Wysoka Izbo! Należy przyspieszyć rozpoczęte w latach ubiegłych procesy prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw, w tym także pracujących na rzecz rolnictwa zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego. Rozumiem, że w prywatyzacji tych zakładów pracy muszą uczestniczyć rolnicy i ich przedstawiciele.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#IreneuszNiewiarowski">Zgadzamy się w pełni z tym, że należy wyeliminować bezprawne korzystanie z zasiłków dla bezrobotnych. Zgadzamy się, że konieczne jest opracowanie koncepcji reformy całego systemu świadczeń społecznych. Uważamy, że już dziś należy zagwarantować samorządom terytorialnym możliwość decydowania o podziale tych środków.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#IreneuszNiewiarowski">Wysoka Izbo! Przyznajemy, że wiele z punktów zawartych w proponowanej uchwale Sejmu budzi obawy Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność”. Już tydzień temu przy dyskusji nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992 z niepokojem mówiłem o zagrożeniach.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#IreneuszNiewiarowski">Skądinąd słusznie podkreśla się w uchwale konieczność utrzymania pewnego poziomu świadczeń, a przede wszystkim działalności sfery budżetowej. Nie sposób jednak z drugiej strony nie zauważyć, że w przedstawionej dzisiaj uchwale trudno znaleźć środki finansowe na realizację tego właśnie celu.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#IreneuszNiewiarowski">W sferze polityki podatkowej komisja przedstawiła propozycje ulg i zwolnień różnych podmiotów gospodarczych z różnych tytułów. Być może, zdarzy się tak, że jeden zakład produkcyjny korzystać będzie równocześnie z wielu zwolnień podatkowych.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#IreneuszNiewiarowski">Nie znajdujemy w proponowanej uchwale dodatkowych źródeł zasilania budżetu państwa, ażeby mógł on podołać swoim obowiązkom wobec obywateli i kraju.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#IreneuszNiewiarowski">Niektóre z propozycji wymagają większego stopnia precyzji. Jak rozumieć na przykład zamiar zwolnienia od podatku obrotowego „podstawowych artykułów żywnościowych”. Chleb, mleko, mąka, czy może także mięso i jego przetwory? Już tu jest wiele wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#IreneuszNiewiarowski">Trudno się zgodzić ze sformułowaniem o zapewnieniu pomocy producentom, którzy w wyniku nierealizowania zobowiązań przez odbiorców z krajów byłego ZSRR mają nie uregulowane zobowiązania. Koszty tego ma ponieść budżet państwa, czyli my wszyscy. Brakuje w tej chwili racjonalnego powodu, by traktować ulgowo te zakłady, których produkcja była odbierana przez wschodnich kontrahentów. A co z tymi, którzy eksportowali do NRD, Iraku, Jugosławii? Przykłady można mnożyć. Brak środków determinuje dziś nasze w tym względzie stanowisko. Wydaje się, że w ramach polityki przemysłowej wspomagać trzeba zakłady efektywne lub takie, które mają szansę takimi być, a nie wszystkie te, które stoją na progu bankructwa.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#IreneuszNiewiarowski">Analogiczną sytuację mamy również w rolnictwie. Główny wysiłek państwa, naszym zdaniem, należy skierować na pomoc dla tych wszystkich, którzy potrafią ją właściwie spożytkować. Trudno się zgodzić z propozycją, żeby oddłużać tych, którzy nie umieli wykorzystać kredytu. Jest to naszym zdaniem niemoralne wobec tych wszystkich, którzy z wielkim wysiłkiem starali się i starają nadal wypełnić swoje zobowiązania kredytowe. Nie myślę oczywiście o przypadkach szczególnych, które należy traktować inaczej.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#IreneuszNiewiarowski">Również trudno się zgodzić ze zobowiązaniem rządu do powołania zespołów rządowo-związkowych, które miałyby opracować projekt reformy systemu ubezpieczeń społecznych. Cóż bowiem pocznie rząd, gdy związkowcy odmówią wejścia w skład zespołu?</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#IreneuszNiewiarowski">Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” uważa, że najlepszym sposobem wyeliminowania bezprawnego korzystania z zasiłków jest przekazywanie tych świadczeń przez samorząd pod warunkiem świadczenia na jego rzecz przez bezrobotnych pobierających te świadczenia pracy społecznie użytecznej.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#IreneuszNiewiarowski">Uważamy również, że problemy nauki, oświaty i służby zdrowia mogą być rozwiązane tylko za pomocą systemowej reformy finansowania tych dziedzin życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#IreneuszNiewiarowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Reasumując Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” zgłasza następujące poprawki do uchwały:</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#IreneuszNiewiarowski">1. W lit. B pkt 1 wykreślić po słowach: „klęską bezrobocia” słowa: „i w województwach wschodnich”. Brakuje naszym zdaniem uzasadnienia dla uprzywilejowania akurat tego regionu. Dlaczego np. nie ziem zachodnich i północnych itp.?</u>
<u xml:id="u-64.19" who="#IreneuszNiewiarowski">2. W lit. C pkt 1 po słowach: „polityki przemysłowej” wykreślić słowa: „nie później niż do 30 kwietnia br.”. Nie należy naszym zdaniem sztucznie określać terminów.</u>
<u xml:id="u-64.20" who="#IreneuszNiewiarowski">3. W lit. C wykreślić pkt 4 dotyczący eksporterów do byłego ZSRR. Uzasadnienie tej poprawki już przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-64.21" who="#IreneuszNiewiarowski">4. W lit. D pkt 5 po słowach: „wykorzystując w tym celu” dodać słowo: „kontyngenty”. Wydaje się, że najlepszą obroną przed nieuczciwą konkurencją jest w pierwszym rzędzie uzyskanie kontroli nad importem. W krajach EWG system ten jest stosowany w bardzo szerokim zakresie.</u>
<u xml:id="u-64.22" who="#IreneuszNiewiarowski">To wszystkie poprawki. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Helmut Paździor z Parlamentarnego Klubu Mniejszości Niemieckiej. Następnym mówcą będzie poseł Józef Hermanowicz z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#HelmutPaździor">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Przedłożone przez prezesa Rady Ministrów założenia polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992 oparte zostały na realiach występujących w życiu społeczno-gospodarczym kraju w 1991 r., których to skutki o charakterze negatywnym utrzymywać się będą nie tylko w roku bieżącym. Do najważniejszych z nich zaliczyć należy: recesję gospodarczą, wzrost bezrobocia, ubożenie społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#HelmutPaździor">W przedłożonym projekcie założeń dostrzeżono przyczyny tego stanu, wskazano również podjęte lub zamierzone działania, odnosi się jednak wrażenie, że efekty tych działań są zbyt odległe w stosunku do aktualnych pilnych potrzeb społeczno-gospodarczych. Uzasadnieniem tej tezy jest prowizorium budżetowe, w którym wielkość dochodów nawet nie pokrywa bardzo mocno zracjonalizowanych wydatków i to w bardzo ważnych dziedzinach życia społecznego. Jest też mało prawdopodobne, aby w projekcie ustawy budżetowej na rok 1992 przewidziano bardziej optymistyczne, możliwe do osiągnięcia wielkości dochodów. Główną przyczyną tego stanu jest, jak wiadomo, załamanie się sektora państwowego, który po prawie 2 latach prywatyzacji nadal stanowi dominującą formę własności potencjału wytwórczego kraju. Co gorsza, ten ogromny potencjał produkcyjny, zamiast zasilać budżet państwa, coraz częściej prosi o wsparcie finansowe z pustej kasy państwowej, a nieraz żąda tego wsparcia.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#HelmutPaździor">W tej dramatycznej sytuacji istnieje pilna potrzeba przeniesienia sił i środków ze sfery łagodzenia skutków negatywnych zjawisk społeczno-gospodarczych do sfery usuwania przyczyn ich powstawania. Głównym obszarem działania w tym zakresie powinien być właśnie sektor państwowy, przy czym działania te powinny dotyczyć: po pierwsze, wydatnego przyspieszenia procesu prywatyzacji; po drugie, podjęcia skutecznych działań restrukturyzacyjnych; po trzecie, podejmowania przez przedsiębiorstwa państwowe sprywatyzowane długofalowych decyzji.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#HelmutPaździor">Obserwacje życia gospodarczego potwierdzają, że proces prywatyzacji przebiega wolno, nawet za wolno. Przyczyną tego stanu może być brak doświadczenia, a także delikatność samej materii prywatyzacji. Często wzbudza ona duże emocje, szczególnie wówczas, gdy chodzi o losy pracowników czy wycenę majątku prywatyzowanego przedsiębiorstwa. Na pewno nie bez znaczenia, jeżeli chodzi o tempo prywatyzacji, jest podejmowanie prawie wszystkich ważnych decyzji w tym zakresie w Warszawie. Dotyczy to nawet tych przedsiębiorstw, dla których w wyniku decentralizacji zarządzania gospodarką narodową organem założycielskim stał się wojewoda. Procesu tego nie uprościło ani nie przyspieszyło specjalnie w tym celu powołane Ministerstwo Przekształceń Własnościowych. Prawne podstawy prywatyzacji w Polsce zostały uregulowane odpowiednią ustawą sejmową. Do skutecznego przeprowadzenia procesu prywatyzacji potrzebna jest inna organizacja niż specjalne ministerstwo. Interesy skarbu państwa, w szerokim znaczeniu tego słowa, powinien reprezentować resortowy minister lub wojewoda. Natomiast sama prywatyzacja powinna być przeprowadzona przez przedsiębiorstwo, wspólnie z agencją działającą na zasadzie spółki kapitałowej, a nie urzędu administracji państwowej. Spółka ta w imieniu skarbu państwa obracałaby majątkiem państwowym stosownie do obowiązujących uregulowań prawnych oraz konkretnych warunków rynkowych. Dochody agencji pochodziłyby z części wynegocjowanej nadwyżki ponad wartość wyjściową prywatyzowanego przedsiębiorstwa. Agencja ta oprócz przygotowania przedsiębiorstw do prywatyzacji, czy pomocy w przygotowaniu, miałaby również za zadanie szukanie poważnych inwestorów, w tym także zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#HelmutPaździor">Z kapitałem zagranicznym wiąże się jednak wiele problemów. Jednym z ważnych jest psychologiczny aspekt tego zagadnienia. Społeczeństwo często bywa straszone, że wykupi nas kapitał zagraniczny. Realia są takie, że napływ kapitału zagranicznego jest mały i dotyczy niewielkich przedsięwzięć. Istnieje więc nie tyle problem wykupienia nas, lecz problem braku chętnych do podejmowania poważnych inwestycji w Polsce. Przełamanie tej bariery psychologicznej Parlamentarny Klub Mniejszości Niemieckiej uważa za sprawę bardzo ważną. Rząd powinien się zastanowić, jak to zrobić.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#HelmutPaździor">Inne problemy wiążą się z warunkami inwestowania w Polsce. Inwestor zagraniczny będzie o tyle zainteresowany lokatą kapitału w Polsce, o ile będzie mógł być właścicielem gruntu oraz o ile istniejące u nas warunki będą dla niego korzystne. Przyciągnięcie kapitału zagranicznego to nie tylko pozyskanie środków pieniężnych, to wprowadzenie nowej technologii produkcji, nowej organizacji pracy a często ułatwienie wejścia na rynki zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#HelmutPaździor">Ważne jest, aby ta organizacja miała swą siedzibę nie tylko w Warszawie, lecz zlokalizowała swe przedstawicielstwa we wszystkich województwach o wysokiej koncentracji państwowego potencjału produkcyjnego. Województwa o mniejszej koncentracji tego potencjału można przyporządkować międzywojewódzkim filiom tej organizacji. Chodzi o to, aby decyzje mogły być podjęte tam, gdzie znajduje się dane przedsiębiorstwo, z uwzględnieniem lokalnych realiów. W tym celu niezbędne jest także przyznanie wojewodom odpowiednich kompetencji, by mogli w pełni reprezentować interes skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#HelmutPaździor">Wysoka Izbo! Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że przejście od anonimowego do konkretnego właściciela przedsiębiorstwa jest podstawowym warunkiem wyjścia z recesji gospodarczej. Zniesienie anonimowości będzie miało duże znaczenie i będzie stanowiło istotny warunek napływu do przedsiębiorstw zarówno kapitału krajowego, jak i zagranicznego. Prywatyzacja to konieczny warunek wyjścia z recesji, ale jest ona tylko jednym z ogniw łańcucha problemów, które trzeba będzie rozwiązać. Bardzo ważnym czynnikiem determinującym zahamowanie recesji gospodarczej jest dokonanie w naszym przemyśle niemal powszechnej restrukturyzacji. O takiej potrzebie decyduje zmniejszony popyt lub brak popytu na wiele dotychczas produkowanych wyrobów oraz bardzo duże zużycie środków trwałych, a zwłaszcza maszyn i urządzeń produkcyjnych. Wskaźniki odzwierciedlają ten stan rzeczy; na przykład w województwie opolskim wynoszą one odpowiednio: 55,7% zużycia majątku trwałego ogółem i 72,2% zużycia maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#HelmutPaździor">Wiadomo, że do przeprowadzenia nawet częściowej restrukturyzacji przedsiębiorstw państwowych potrzebne są duże pieniądze. Pieniądze są, trzeba tylko odważnych ludzi, by po nie sięgnęli. Jest to ważna i pilna sprawa. Bez restrukturyzacji wartość prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych będzie bowiem w dniu sprzedaży niewielka, a nierzadko żadna, gdyż ewentualny kapitał wyłożony na zakup takiego przedsiębiorstwa nie będzie gwarantować oczekiwanych przez inwestora dochodów.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#HelmutPaździor">Jesteśmy przekonani, że każdy rozsądny i efektywny projekt restrukturyzacji przedsiębiorstwa zyska aprobatę banku krajowego czy zagranicznego. Problem polega tylko na tym, aby znaleźć stosowne rozwiązanie problemu unowocześnienia produkcji oraz zapewnić zbyt nowych lub zmodernizowanych wyrobów, co pozwoli zwrócić pożyczone środki w możliwie krótkim czasie. Do tego trzeba przede wszystkim odważnych, odpowiednio silnie finansowo motywowanych menedżerów, którzy będą chcieli sięgnąć po trudne kredyty krajowe lub zagraniczne, a którym banki krajowe lub instytucje zagraniczne będą chciały powierzyć swoje środki pieniężne.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#HelmutPaździor">Obecnie polska gospodarka może korzystać z około 50 linii kredytowych, otwartych przez międzynarodowe instytucje bankowe lub finansowe. Wysokość kredytów przypadających na poszczególne linie kredytowe jest zróżnicowana. Znajdują się tam kredyty adresowane do konkretnych inwestorów lub przeznaczone na konkretne przedsięwzięcia. Są jednak i kredyty ogólne, wymienię niektóre z nich: 200 mln dolarów na inwestycje w przemyśle, 100 mln dolarów na inwestycje w przemyśle rolno-spożywczym, 300 mln dolarów na realizację programu dostosowań strukturalnych, 100 mln dolarów na restrukturyzację zatrudnienia i organizację biur pośrednictwa pracy, 280 mln dolarów na wsparcie programu prywatyzacji i restrukturyzacji. Wykorzystanie tych dwóch ostatnich linii kredytowych jest zerowe. Ponadto mamy znaczne linie kredytowe austriackie, belgijskie, japońskie, hiszpańskie i inne.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#HelmutPaździor">Kończąc, Parlamentarny Klub Mniejszości Niemieckiej wnosi, aby rząd do założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. wprowadził konkretne zamierzenia, których realizacja spowoduje odczuwalne już w drugim półroczu ożywienie gospodarcze. W zamierzeniach tych powinno się uwzględnić m.in.: po pierwsze, stworzenie warunków do sprawnego przeprowadzenia prywatyzacji przez powierzenie zadań w tym zakresie m.in. agencji i wojewodom. Po drugie, stworzenie silnych bodźców finansowych do pozyskania przez przedsiębiorstwa menedżerów odważnie podejmujących trudne zadania restrukturyzacji. Po trzecie, włączenie banków krajowych do wnoszenia udziałów w przedsiębiorstwa restrukturyzowane m.in. przez zamianę długu na udziały, akcje. Można by również wykorzystać w zarządzaniu przedsiębiorstwem wiedzę i doświadczenie pracowników banków. Po czwarte, podejmowanie lokalnych działań zmierzających do pozyskiwania inwestorów zagranicznych, na przykład w miastach partnerskich czy bankach, które mają swoje przedstawicielstwa w Polsce. Wiąże się to z przekazaniem wojewodom uprawnień w zakresie stwarzania lokalnych warunków kapitałowi zagranicznemu, dotyczy to również podejmowania decyzji o sprzedaży gruntów inwestorom zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Józef Hermanowicz z Chrześcijańskiej Demokracji. Następnym mówcą będzie poseł Ryszard Bugaj z „Solidarności Pracy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JózefHermanowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” stwierdza, iż dokument założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r., przedłożony przez rząd, zawiera wiele pożądanych korekt programu gospodarczego realizowanego w ciągu ostatnich dwóch lat. Akceptujemy te zmiany. Mimo złożonej sytuacji społeczno-gospodarczej klub opowiada się za przyjęciem programu.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Ryszard Bugaj z „Solidarności Pracy”. Następnym mówcą będzie pan poseł Janusz Korwin-Mikke z Unii Polityki Realnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#RyszardBugaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sądzę, że oczywiście mamy wszyscy wielką pokusę, by w takich sprawach jak ta móc się wypowiadać w sposób całkowicie jasny, za lub przeciw. Nasz klub nie ma takiego komfortu. Nie potrafimy powiedzieć po prostu „tak” lub „nie”. Co więcej, uważamy, że próba ustosunkowania się do tego dokumentu w taki zredukowany sposób jest niebezpieczna i może prowadzić do zajęcia stanowiska chwilami zgoła nieodpowiedzialnego.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#RyszardBugaj">Z przykrością pragnę stwierdzić, iż takie, moim zdaniem, nieodpowiedzialne stanowisko, poprzez swój daleko idący krytycyzm, zajęła Unia Demokratyczna. Zgadzamy się w pełni, pani poseł, z tym, że istnieje w Polsce zagrożenie reformy. Zgadzamy się w pełni z tym, że istnieje w Polsce zagrożenie hiperinflacją i chciałbym przypomnieć, że z tej trybuny przedstawiałem te tezy co najmniej półtora roku temu. W rzeczy samej te zagrożenia są całkowicie realne. Natomiast wynikiem uczciwej diagnozy powinna być odpowiedź na pytanie, czy te zagrożenia wywołuje obecna polityka rządu Jana Olszewskiego lub też projekty, które on przedstawia, czy te zagrożenia są skutkiem dziedzictwa poprzednich dwóch lat. W ubiegłym roku spadek dochodów budżetu państwa, licząc realnie, wyniósł nie mniej niż 30%. Każdy wie, a pan poseł Marek Dąbrowski wie to szczególnie dobrze, że jeżeli pojawia się tak gwałtowny spadek dochodów budżetu państwa, będący następstwem przede wszystkim recesji w gospodarce, ale także nieegzekwowania należności podatkowych, gdy tak wielki deficyt się pojawia, to w sposób oczywisty stwarza się ogromne zagrożenie inflacyjne w kraju i tę sytuację niewątpliwie dzisiaj mamy.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Uważam za nieuzasadnione oskarżenia o to, iż zaprezentowany przez rząd dokument jest dowodem na antyrynkowy zwrot w polityce rządu. Myślę, że czytając ten dokument z dobrą wolą, takich treści tam znaleźć nie można. Owszem, można wyrwać z kontekstu jedno lub drugie sformułowanie i na jego podstawie taką ocenę zbudować, ale tak nie wolno - jak sądzę - czytać żadnego dokumentu. Myślę, że nieuzasadnione jest także oskarżanie rządu o uleganie naciskom populistycznym, a jeszcze bardziej nieuzasadnione - szczególnie w wykonaniu pana posła Dąbrowskiego - jest sugerowanie sojuszu z siłami, które wywodzą się z PRL. Sądzę, że powodów do takich oskarżeń nie ma. Natomiast formułowanie tych wszystkich oskarżeń stwarza atmosferę poczucia zagrożenia, atmosferę poczucia niepewności zarówno wewnątrz, w kraju, jak i jeśli chodzi o stosunek partnerów zagranicznych do Polski. Myślę, że tego typu oskarżenia trzeba formułować z wielką powściągliwością i tylko wtedy, kiedy ma się absolutną pewność, że skutki tych oskarżeń nie będą zbyt daleko idące. W naszej ocenie można oczywiście rząd Jana Olszewskiego obalić, zarówno silnym naciskiem w parlamencie, jak i stwarzaniem odpowiedniej aury poza parlamentem. Myślę jednak, że wszyscy, którzy chcieliby to robić, powinni wcześniej przedstawić konkretną propozycję zarówno programową, jak i personalną. Ten rząd utworzyliśmy nie bez wielkiego trudu i nie wydaje się, by w tym parlamencie, przy takim jego składzie, można było sobie łatwo wyobrazić, że przedstawienie takiej propozycji jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! W polityce rządu dostrzegamy poważne błędy. Nie stanowimy i nie chcemy stanowić części większości rządowej. Te błędy, które dostrzegamy, to m.in. polityka kadrowa, którą rząd prowadzi. Chcielibyśmy jednak nie ulegać łatwej pokusie prostej krytyki tego rządu. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż taka krytyka jest nieskomplikowana, że dziedzictwo, jakie ten rząd przejął, bardzo ułatwia tę krytykę, że bardzo łatwo - nawet gdyby ten rząd zrobił wszystko, co jest możliwe, a pewnie nie zrobi wszystkiego, co jest możliwe - wykazać, że sytuacja rozwijać się będzie w sposób niekorzystny. Uważamy jednak, że naszym obowiązkiem jest zajmowanie stanowiska z uwzględnieniem realiów miejsca i czasu w sposób konstruktywny, tak jak go rozumiemy. Popieramy więc ten wysiłek, który w dokumencie jest wyraźny, by dokonać pewnego zwrotu, pewnej korekty w polityce gospodarczej, zwrotu, który nie uderza w fundamentalne cechy przemian, jakie się w Polsce dokonały w ciągu dwóch ostatnich lat. Co więcej, wydaje nam się, że ten zwrot jest absolutnym warunkiem realizowania tych celów w przyszłości. Od tych, którzy domagają się prostej kontynuacji, chcielibyśmy usłyszeć, na czym ona ma polegać i jakie przyniesie następstwa. Niestety, mimo nawoływań, mimo - powiem wyraźnie - połajanek, by pokazać to, co można zrobić, jakie będą następstwa, jak na razie tego nie usłyszeliśmy.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! W toku prac komisji rząd niestety nie przedstawił elementów konkretyzacji swojego programu. Co więcej, wydaje mi się, że ujawniło się wiele dodatkowych wątpliwości wskazujących na to, że stopień przygotowania, stopień konkretności zarysu polityki gospodarczej jest - być może - jeszcze mniejszy, niż by można sądzić na podstawie tego dokumentu. W tych warunkach nasz klub uznał za ważne, by z jednej strony Wysoka Izba zechciała podtrzymać ogólny kierunek przekształceń w polityce gospodarczej, jaki w rządowym dokumencie został zaznaczony, a z drugiej strony, by Wysoka Izba zechciała kategorycznie wymagać od rządu, by ten kierunek został i doprecyzowany, i wypełniony bardziej konkretną treścią. Taki jest punkt wyjścia i taka jest intencja złożonego przez nas wniosku mniejszości. Chcielibyśmy mianowicie, by w dokumencie tym kierunki polityki gospodarczej były sprecyzowane wyraźnie, dobitnie i w najbardziej zasadniczych kwestiach, a zarazem, by rząd był zobowiązany do przedstawienia konkretnego dokumentu razem z ustawą budżetową. Sądzimy, że jeżeli tego nie uczynimy, to właściwie pozostaje trochę niejasna sytuacja dotycząca tego, do prowadzenia jakiej polityki rząd został zobowiązany przez parlament. Chcę także powiedzieć, że jeżeli tego nie uczynimy, to - jak się wydaje - nie wywrzemy tej presji, którą jesteśmy zobowiązani wywrzeć na rząd, by podstawa polityki gospodarczej była klarowna.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#RyszardBugaj">Nie mam czasu, by szczegółowiej relacjonować nasz wniosek mniejszości. Bardzo bym jednak państwa prosił o jego uważną lekturę i zastanowienie się, czy w obecnej sytuacji, w której nasza dyskusja pokazała bardzo wyraźnie, że w jednej sprawie jesteśmy zgodni, mianowicie co do tego, że dokument jest bardzo niekonkretny, nie powinniśmy zobowiązać rządu do przedstawienia Wysokiej Izbie takiego konkretnego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Janusz Korwin-Mikke z Unii Polityki Realnej. Następnym mówcą będzie poseł Witold Gadomski, Kongres Liberalno-Demokratyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak słusznie zauważyli przedstawiciele Unii Demokratycznej, ta debata ma, z konieczności, charakter pewnego rodzaju referendum nad polityką rządu, a nie dotyczy - przynajmniej nie zawsze dotyczy - meritum założeń polityki rządowej. I właśnie dlatego będziemy głosowali przeciwko poprawce Unii Demokratycznej, ponieważ ma ona charakter polityczny i nie możemy poprzeć tego postulatu. Daje nam to tę szansę, że głosując przeciwko założeniom, z powodów merytorycznych, będziemy głosowali również przeciwko poprawce Unii Demokratycznej, aczkolwiek jest w niej trochę słusznej krytyki. Mając jednakże do wyboru między ludźmi, którzy odrobinę znają się na gospodarce, ale opierają gospodarkę na pewnej nieuczciwości założonej u działaczy gospodarczych, a ludźmi, którzy mają etykietę ludzi uczciwych, ale o gospodarce mają - moim zdaniem - pojęcie znacznie gorsze, w obu wypadkach wolimy głosować przeciw.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JanuszKorwinMikke">Nawiasem mówiąc, wykorzystuję tu obecność pana premiera na sali, jednym z głównych zarzutów skierowanych przez obóz pana premiera pod adresem poprzedniego rządu było to, że rząd zezwolił ministrom i urzędnikom państwowym na udział w spółkach z kapitałem państwowym. Chciałem spytać - to jest kwestia, którą można było rozwiązać na pierwszym posiedzeniu rządu - czy rząd podjął taką decyzję w stosunku do własnych ministrów, bo nie słyszałem jeszcze, żeby takie rozporządzenie Rady Ministrów zostało wydane. Nie mówię, że w nie wierzę, tylko jest to sprawdzian pewnej wiarygodności nowego rządu.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JanuszKorwinMikke">Wielce Czcigodny Pan Poseł Marek Dąbrowski powiedział, że Unia Demokratyczna i KLD opowiadają się przeciwko wszelkiego rodzaju trzeciej drodze. Dziwi nas to, albowiem cała polityka Unii Demokratycznej i Kongresu jest to jak najbardziej typowa trzecia droga w gospodarce. Zostały zachowane liczne i to nasilające się ingerencje rządu w gospodarkę. Nie ma to nic wspólnego, o czym już wiele razy mówiłem z tej trybuny, z jakimkolwiek liberalizmem gospodarczym czy z wolnością gospodarczą, czy z wolnym rynkiem. Przeciwnie, ingerencja się nasilała, działania różnych instytucji pararządowych się nasilały i od wolnego rynku żeśmy w gruncie rzeczy raczej odchodzili, niż do niego szli. Była to jak najbardziej trzecia droga, droga, która odpowiadała mniej więcej amerykańskiej Partii Demokratycznej. Nasza partia zdecydowanie opowiada się za tym, co robiła Partia Republikańska, i jeszcze dalej, bo stan naszej gospodarki jest jeszcze gorszy i musimy pójść na jeszcze bardziej drastyczne rozwiązania. A były wśród nich takie jak to, że pan Ronald Reagan zakuł w kajdanki kontrolerów powietrznych, którzy strajkowali, i spotkało się to z ogromnym poparciem społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#JanuszKorwinMikke">Czego oczekujemy od obecnego rządu (bo zakładamy, że się utrzyma)? Oczekujemy reprywatyzacji. Nie jest tak, jak mówili Wielce Czcigodni Posłowie z SLD. Reprywatyzacja nie polega na tym, że my chcemy to oddawać, bo akurat pretensje byłych właścicieli nie są ważniejsze niż pretensje chłopów czy pretensje innych, oczywiście, że nie. Każdy był rabowany przez komunizm. To jest prawda. Tylko mamy np. leżące odłogiem ileś tam hektarów ziemi państwowej, a mamy też pretensje byłych właścicieli w tym samym mniej więcej, a nawet nieco skromniejszym rozmiarze.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#JanuszKorwinMikke">Reprywatyzacja oznacza, że prywatyzacja następuje, po pierwsze, szybko, po drugie, jakoś tam sprawiedliwie, po trzecie, ta własność trafia do ludzi jakoś tam związanych z Polską, po czwarte, trafia do ludzi, którzy jakoś tam znają się na gospodarce, może słyszeli od ojca, jak to się robiło, i po piąte wreszcie, może i najważniejsze, trafia to do przyszłych inwestorów. Przyszli inwestorzy widzą: oho, Polska oddaje własność, Polska szanuje święte prawo własności, a więc można w Polsce bezpiecznie inwestować. To jest być może dla niektórych najważniejszy argument przemawiający za błyskawiczną reprywatyzacją i dlatego na to liczą.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#JanuszKorwinMikke">Co nas niepokoi? Niepokoją nas głosy, które tutaj padają, np. o zniesieniu dywidendy. My chcemy znieść podatki, tzn. nie całkowicie znieść, tylko radykalnie je obniżyć. Dywidendy jednak, aczkolwiek w systemie socjalistycznym, który mamy tej chwili, są de facto podatkiem, formalnie podatkiem nie są. Jest to opłata przeznaczona dla właściciela za korzystanie z przedmiotów jego własności. Jeżeli wypożyczam komuś za opłatą swój samochód, to nie powiem, że ta opłata to jest podatek od samochodu, biorę od niego w tym wypadku dywidendę. Tak to, słusznie czy niesłusznie, się nazywa.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#JanuszKorwinMikke">Dlatego niepokoi nas, że zamiast radykalnej obniżki podatków, abolicji podatkowej, amnestii podatkowej, której się domagamy, proponuje się zmniejszenie właśnie dywidendy; nie popiwku, lecz dywidendy.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#JanuszKorwinMikke">Jeżeli w tej chwili pan minister Olechowski, bardzo słusznie, zajął się naszym projektem utworzenia funduszu emerytalnego, który krąży od kilku lat, to przecież ten fundusz emerytalny utworzony ma być z akcji byłych firm państwowych. I teraz z czego będą wypłacane renty i emerytury? Przecież z dywidendy od tych akcji. Jeżeli zamiast zmniejszyć podatki, zmniejszymy dywidendy, to nie ma po co tworzyć z dywidendy od tych akcji funduszu emerytalnego, bo nie będzie z tego funduszu żadnych pieniędzy. Idzie to dokładnie w odwrotnym kierunku, niżby się chciało. I przed tym ostrzegamy. Tyle mam uwag na temat tego projektu.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#JanuszKorwinMikke">Co do pozostałych projektów mniejszościowych. Z całym szacunkiem dla różnych pomysłów posłów KPN chcę powiedzieć, że to, co zostało przez KPN zaproponowane, to są pomysły, proszę mi wybaczyć, chorobliwe. Realizacja pomysłów, według których rząd miałby dowolnie albo aplikować przedsiębiorstwom popiwek, albo nie, prowadzi do tego, że przed każdym ministrem ustawiłaby się kolejka 2000 dyrektorów, którzy by zarzucili go podaniami, żeby jednemu zmniejszyć popiwek, a innemu zwiększyć. Jest to najgorsza ingerencja, sprzyja ona tworzeniu korupcji, tworzeniu tego wszystkiego, co było za komuny.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#JanuszKorwinMikke">Pomysł dodrukowania pieniądza bez odpowiednich ograniczeń, które powinny być uzależnione od wzrostu gospodarki, jest również pomysłem chorobliwym i zgubnym dla gospodarki. Chcę powiedzieć jasno: dziwię się, że to padło z tej trybuny. Ostatni raz tego typu pomysły, jak słyszałem, padły w Zanzibarze.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#JanuszKorwinMikke">W Zanzibarze to właśnie uchwalono i w świecie ekonomistów — o czym mówił prof. Kurowski, który skądinąd jako ekspert KPN powinien coś na ten temat KPN powiedzieć — uznano to za fenomen zanzibarski. Jak rząd Zanzibaru zaczął pieniądze dodrukowywać, to obywatele Zanzibaru zaczęli tych pieniędzy używać wyłącznie do płacenia rządowi podatków, a między sobą rozliczali się w dolarach, w rupiach, w czymś, co tam mieli pod ręką,...</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#JanuszKorwinMikke">... i rząd całkowicie stracił kontrolę nad pieniądzem. To samo oczywiście nastąpi i u nas.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#JanuszKorwinMikke">Wystąpił chwilowy wzrost zaufania do złotówki jako pozytywny skutek monetarystycznej polityki rządu, którą popieramy. Zwalczamy jednak fiskalną politykę poprzednich rządów.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#JanuszKorwinMikke">Wysoki Sejmie! Panie Marszałku! Na zakończenie tego krótkiego wystąpienia - bo chyba wszystko już o sprawach merytorycznych powiedział pan Pruchno-Wróblewski w poprzednim wystąpieniu - chcę powiedzieć jedno: sądzę, że nic poza radykalną obniżką podatków nie może nas uratować.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Witold Gadomski z Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Będzie to ostatnie wystąpienie klubowe. Później przystąpimy do wysłuchania wystąpień indywidualnych posłów.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#HenrykBąk">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WitoldGadomski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Stoimy w obliczu dramatu. Polityka pieniężna staje się przedmiotem gry parlamentarnej. Pomysł, że Sejm ma dyskutować założenia polityki pieniężnej, że Sejm ma osiągnąć w tej kwestii kompromis, pochodzi z ubiegłej epoki, odnosi się do zupełnie innej sytuacji. Kompromisy są niezbędne w polityce, są bardzo potrzebne przy prowadzeniu transakcji handlowych, ale są niebezpieczne, gdy dotyczyć mają pryncypiów gospodarki.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#WitoldGadomski">Podstawową funkcją państwa jest obrona pieniądza i ten obszar nie może podlegać kompromisom. Na tej sali pojawiały się głosy, że głównym problemem polskiej gospodarki jest brak pieniędzy. Proszę państwa, gdyby brak pieniędzy był głównym problemem gospodarek, gdyby był powodem nędzy i można byłoby temu zapobiec przez dodrukowanie pieniędzy, to nie byłoby na świecie krajów biednych.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#WitoldGadomski">Podstawowym problemem Polski jest nie brak pieniędzy, ale kapitału, a nie stworzymy go za pomocą prasy drukarskiej.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#WitoldGadomski">Wysoki Sejmie! Założenia polityki społeczno-gospodarczej rządu są i muszą być ze swej istoty dokumentem dosyć ogólnym, określającym ogólny kierunek polityki gospodarczej proponowanej przez rząd. Polityka gospodarcza, z którą Kongres Liberalno-Demokratyczny utożsamia się, którą popiera, powinna zawierać 4 elementy: zasadę twardego finansowania i obrony pieniądza, podstawowego instrumentu gospodarki rynkowej, bez którego rynek nie jest w stanie w ogóle funkcjonować; zasadę angażowania się państwa w restrukturyzację gospodarki w okresie przechodzenia od gospodarki centralnej do gospodarki rynkowej; zasadę liberalizacji i deregulacji, które są niezbędne dla rozwoju rynku, zachowań rynkowych, przedsiębiorczości; wreszcie zasadę minimum bezpieczeństwa socjalnego.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#WitoldGadomski">Zasady te nie są zawarte w założeniach polityki społeczno-gospodarczej rządu bądź też zostały sformułowane błędnie, dlatego Kongres Liberalno-Demokratyczny głosował będzie za odrzuceniem projektu rządowych założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Józef Zych z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie poseł Jan Świtka, nie zrzeszony.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JózefZych">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jednym z istotnych zagadnień, które zostały w sposób dość obszerny omówione w założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r., jest problem prywatyzacji i reprywatyzacji, o którym tak często mówiono na tej sali. Do kwestii tych odnosi się także projekt uchwały Sejmu przygotowany przez komisje, a także wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#JózefZych">Jeżeli jednakże porównamy uchwałę proponowaną przez komisję i wnioski mniejszości, to zauważymy tutaj prawie przeciwstawne stanowiska - z jednej strony propozycje przyspieszenia prywatyzacji, z drugiej strony wnioski zmierzające do tego, aby w tym roku prawie wstrzymać prywatyzację, a także w ogóle zastrzeżenia do programu prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#JózefZych">Wydaje się, że sprawa jest zbyt poważna, aby można było pozostać przy ogólnych stwierdzeniach. Otóż sądzę, iż w propozycji uchwały Sejmu, gdzie trafnie ujmuje się problemy prywatyzacji, restrukturyzacji rolnictwa, zabrakło równorzędnego postawienia sprawy w odniesieniu do przedsiębiorstw państwowych. Nie może być tak, że jeden odcinek jest szybciej, a inny wolniej prywatyzowany. To sprawa podstawowa.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#JózefZych">I druga rzecz, jeżeli porówna się obecnie te założenia, które przedstawił rząd, i to, co proponują we wnioskach mniejszości posłowie czy kluby, to dochodzi się do jednego wniosku, a mianowicie, że bardzo często posłowie wykazują lepszą znajomość rzeczy i rozeznanie aniżeli resort, który w Polsce odpowiada za przekształcenia własnościowe. Dlatego też sądzę, iż rząd powinien przede wszystkim wnikliwie zanalizować stan prywatyzacji i niepowodzenia w tej dziedzinie, a następnie opracować logiczny program prywatyzacji kapitałowej i powszechnej, ponieważ bardzo często można zaobserwować mylenie pojęć i mieszanie prywatyzacji powszechnej i kapitałowej.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#JózefZych">Rzeczą niezwykle ważną jest ustalenie logicznego nadzoru nad przebiegiem tej prywatyzacji. Jeżeli dotychczas popełniono w procesie prywatyzacji wiele błędów, jeżeli doszło do tego, iż Prezydium Sejmu zdecydowało się na zlecenie Najwyższej Izbie Kontroli pełnej kontroli w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych, to trzeba na ten problem spojrzeć bardzo uważnie i wykorzystać także doświadczenia innych państw, które przez wiele lat prowadziły prywatyzację. Z sygnałów, jakie pochodzą od tych przedsiębiorstw, które były już prywatyzowane, wynika bardzo często, że resort ten, zamiast służyć pomocą, poczuł się nieograniczonym właścicielem właśnie przedsiębiorstw państwowych i wykonywał różnego rodzaju czynności bez uzgodnienia ich z załogami i bez uzgodnienia z kierownictwami tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#JózefZych">Obserwuje się także bardzo niebezpieczne zjawisko - zamiast koordynowania przebiegu prywatyzacji bardzo często dochodzi do nieporozumień. Na przykład, jeżeli przedsiębiorstwo państwowe występuje do wojewody o wyrażenie zgody na prywatyzację, zgodnie z jedną ze ścieżek przyjętych w ustawie, wówczas żąda się od urzędu antymonopolowego, aby wydał opinię, czy ten sposób prywatyzacji nie prowadzi do monopolu, zaś urząd antymonopolowy żąda wydania decyzji na piśmie, że przedsiębiorstwo będzie prywatyzowane. Jest to totalne nieporozumienie. Można by także sięgnąć do ankiet, które są przedkładane przedsiębiorstwom, i zobaczyć, co z tym wszystkim się dzieje.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#JózefZych">Problemem, na który zwraca uwagę rząd w założeniach polityki społeczno-gospodarczej na str. 22, jest także założenie, iż wyselekcjonuje się i będzie zatrudniać wyspecjalizowane, polskie i zagraniczne zespoły menedżerskie do bieżącego zarządzania narodowymi funduszami inwestycyjnymi oraz restrukturyzacją. Już w czasie pierwszego czytania starałem się wykazać, że należy interpretację tego zapisu poszerzyć o doświadczenia i przyjąć założenie, iż pierwszeństwo będą mieć jednak polskie zespoły specjalistyczne.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#JózefZych">I sprawa następna. Jeżeli popatrzymy na program prywatyzacji kapitałowej, to program przewiduje na rok 1992 — cytuję tu dokładny zapis — „jako minimum przygotowanie 8–10 ofert publicznych oraz sprzedaż 30–40 przedsiębiorstw lub spółek — proszę zwrócić uwagę — przy założeniu, że zapewniony zostanie odpowiedni poziom finansowania i utrzymana zdolność operacyjna aparatu prywatyzacyjnego”. Jeżeli tak, to z tym nie można się zgodzić, bo sprowadzamy sprawę i powodzenie prywatyzacji do jednej rzeczy: że aparat prywatyzacyjny, rozumiem przez to Ministerstwo Przekształceń Własnościowych i inne towarzyszące, ma mieć stworzone warunki finansowe. Ja tego zapisu, panie premierze, nie rozumiem z jednego względu: to kto - Sejm ma stworzyć te warunki czy rząd i resort, który ma to realizować? A zatem dostrzegam w założeniach polityki społeczno-gospodarczej rządu głęboki sens stworzenia założeń do prawidłowej prywatyzacji, ale to musi być ułożone w jeden logiczny ciąg.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#JózefZych">Druga sprawa. Wysoka Izbo, bardzo mi przykro, ale bardzo często również na tej sali, jak mówiliśmy o reprywatyzacji, o tych związkach z prywatyzacją, to okazywało się, że nie dostrzegamy pewnych różnic itd. Na przykład w jednym z programów telewizyjnych, w którym występował dyrektor departamentu z Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, kiedy zapytano, dlaczego nie ma postępu w reprywatyzacji, to on to jednoznacznie zwalił na Sejm: winien jest Sejm, Sejm nic nie robi, nic nie podejmuje. Przecież to jest nieporozumienie. Inicjatywa w tym zakresie została zapowiedziana, Sejm zobowiązał rząd i tego typu prace powinny być wykonane, a poza tym nie wolno upraszczać zagadnienia reprywatyzacji. Projekt ustawy reprywatyzacyjnej był omawiany w Sejmie X kadencji. Pozwolę sobie również przypomnieć, że Klub Poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego, dostrzegając ogromne skomplikowanie materii, jak byśmy na to nie patrzyli, proponował nawet referendum nad kierunkami prywatyzacji i reprywatyzacji. A więc dzisiaj nie można mówić, że sprawa reprywatyzacji jest tak prosta, iż można ją w ciągu trzech miesięcy załatwić albo mówić, bez wskazania sposobu realizacji, że każdy dostanie 100 milionów czy miliard i to załatwia sprawę.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#JózefZych">Panie Premierze! Wszyscy jesteśmy przekonani co do jednej rzeczy, że tego procesu nie wolno zahamować. Ale nie wolno go realizować w taki sposób, który wywiera odwrotny skutek taki, że społeczeństwo nie może zrozumieć, o co chodzi, jak się kieruje tym procesem, a dodatkowo wyciąga z tego takie wnioski, że jest to kolejny powód do powstawania następnych afer. Oby nie zdarzyło się tak, że mamy Ministerstwo Przekształceń Własnościowych, tylko nie ma w Polsce przekształceń.</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Jan Świtka, nie zrzeszony. Następnym mówcą będzie poseł Józef Oleksy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JanŚwitka">Panie Marszałku! Panie Premierze! Szczegółowe uwagi, które podtrzymuję, do analizowanych założeń przedstawiłem Wysokiej Izbie w 14 punktach podczas pierwszego czytania tych założeń.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#JanŚwitka">Panie i Panowie Posłowie! Mamy suwerenne, z trudem demokratyzujące się państwo polskie. Musimy mieć rozumną politykę jako organizację życia społecznego. Jaka będzie nasza polityka, takie będzie nasze państwo, a polityka nasza będzie taka, jaki będzie nasz pogląd na państwo i jaka będzie nasza etyka życia publicznego. Zdrowa zatem musi być nasza filozofia państwowa oraz czysta i dostojna nasza polityka, aby wyprowadzić państwo z niemocy, z ogólnego kryzysu rozwichrzonego sumienia gospodarczego i politycznego.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#JanŚwitka">Odzyskaliśmy suwerenność w warunkach ostrego kryzysu państwa. Jesteśmy przedmiotem zainteresowania innych państw i narodów, które wnikliwie obserwują nasze szlachetne zmagania, nasze inicjatywy w polityce wewnętrznej i międzynarodowej. Mężowie stanu mogą poszczycić się sukcesami w wielu trudnych sprawach. Są to przykłady skutecznej i dostojnej polityki, a mimo to ma się wrażenie, że pogłębia się przesilenie samej instytucji państwa postrzeganego przez pryzmat naszego życia społeczno-gospodarczego i politycznego.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#JanŚwitka">Rodzi się zasadne pytanie: jaka jest tego przyczyna? Czy tylko przypadkowe błędy, zaniedbania i nieskuteczność rządów, czy raczej fałszywa filozofia państwowości, upiorne realizowanie doktryn politycznych niezgodnych z istotą państwa i naturą ludzką, uleganie ruchom ideowym, które wywołują anarchię i rozkładają państwo.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#JanŚwitka">Musimy mieć jasną świadomość i zdrową psychikę państwową. Musimy poznać w pełni naukę i prawdę o państwie; wyraźnie rozeznać moralne zagadnienia życia państwowego. Czy kieruje się ono zdrowymi moralnie zasadami zbiorowego bytu? Czy ma sumienie państwowe, które umożliwia sięganie do źródeł mocy i postępu, a także do ideałów publicznych, jakie przyświecają narodowi i państwu w trudnej godzinie jego dziejów, w wychodzeniu z komunistycznej bolszewii, która kłamstwem, obłudą i zbrodnią obdarła naród z ideałów, a ludzkość wiodła ku katastrofie?</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#JanŚwitka">Uformowała ona wadliwie człowieka według siłą narzuconych, pod pretekstem obrony praw człowieka i postępu, z gruntu fałszywych koncepcji marksistowsko-leninowskich. Wydała człowieka na łup fałszywej ideologii, obdarła go z wszelkiej wrażliwości na wolność, patriotyzm, a także na godność osoby ludzkiej, która jest tarczą ochronną przeciw wszelkim nieprawościom służącym do sprowadzenia człowieka do roli przedmiotu i rzeczy.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#JanŚwitka">Tak doszło do apoteozy zakłamania, fałszu, moralnego niewolnictwa i poniżenia człowieka, a także do politycznego zdziczenia. Niech się nie łudzi nikt, w tym bojownicy z komunizmem również, że jest czysty, wolny od tej moralno-politycznej deprawacji, od tego polityczno-moralnego AIDS. Uniknąć tego nie byliśmy w stanie. Pozostaje tylko kwestia stopnia tej deprawacji, uległości, ale o nim orzekać powinni tylko ci, którzy są nieskażeni, którzy z kąpieli tej wyszli czyści. Niech przeto rzucają kamieniami, jeżeli już koniecznie muszą, tylko ci, którzy są bez winy.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#JanŚwitka">Aby wrócić do normalności, do zdrowej państwowości, należytej organizacji życia społecznego, trzeba sięgnąć do zdrowej, rdzennie narodowej kultury, w szczególności kultury moralno-politycznej i gospodarczej. Nawet najlepsze bowiem polityczne, ekonomiczne i socjalne reformy są tylko ramą, w którą należy wstawić odrodzone, zdrowe życie prywatne i publiczne oraz państwowe — zdrowego ducha polskiego narodu, któremu dziś potrzeba nie tyle pomocy obcych, co nowego życia. Potrzeba odwrotu od apostazji, zakłamania, dekadentyzmu moralnego, niesprawiedliwości, łatwizny życiowej, chęci bogacenia się bez wysiłku. Potrzeba dobrych politycznych obyczajów, zdrowej i zwartej rodziny, szacunku dla człowieka. Wtedy człowiek odzyska prawa i poczucie bezpieczeństwa, w szczególności socjalnego. Sumienie jego zazna rehabilitacji i czyn będzie zdynamizowany.</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#JanŚwitka">Polska - chwilowo biedna, musi być demokratyczna, sprawiedliwa, praworządna i tolerancyjna. Potrzeba nam dziś zbiorowej mądrości, dobrej woli do zawarcia umowy społecznej, do zgody narodowej, w tym Sejmie w szczególności - zgody posłów, którzy myślą i czują po polsku. Porozumienie to również wola zrozumienia politycznego przeciwnika, który jest przecież towarzyszem w budowaniu. Kto się zbliża, tego nie należy odpychać; kto odchodzi, tego nie należy zatrzymywać; kto wraca, tego trzeba przyjąć, jakby się nigdy nie oddalał.</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#JanŚwitka">Trzeba umieć stworzyć przyjemne obcowanie tam nawet, gdzie była zła wola. Odpowiedzmy „tak” na społeczne i narodowe zapotrzebowanie. Dajmy świadectwo dobrej woli, świadectwo tego, że kierujemy się interesem narodowym, polską racją stanu, a nie interesem poszczególnych sił politycznych. Wyrazem tego będzie przyjęcie założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992, które są takie, jaki jest stan gospodarki, bo przecież inne być nie mogą. Przyjąć je należy z konieczności, albowiem nie ma alternatywy.</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Józef Oleksy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pani poseł Teresa Liszcz z Porozumienia Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JózefOleksy">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł Świtka w swoim znakomitym stylu przedstawił myśli dla przyszłych rządów porozumienia narodowego, ale dziś będziemy mówić o obecnym rządzie i jego programie. Spierałbym się z posłem Gadomskim i liberałami o to, co dziś tu stwierdzono - że najwyższym obowiązkiem państwa jest ochrona pieniądza. Tak, w czystym, doskonale już ukształtowanym modelu państwa liberalnego. Liberałowie dość często zapominają, że jesteśmy w fazie transformacji, którą ludzie muszą jeszcze przeżyć w milionowym wydaniu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#JózefOleksy">Ten spór, myślę, wróci jeszcze nie raz i zgodzę się z panem posłem Bugajem, który przedstawił odpowiedni stosunek do tej kwestii. Pan poseł Arkuszewski mówił o wielkim zmęczeniu społeczeństwa i polityków i postulował, byśmy potrafili dobrze wykorzystać to zmęczenie. Nie skończył swojej myśli. Chciałbym, by może przy innej okazji została zaprezentowana koncepcja, jak można spożytkować pogłębiające się zmęczenie i społeczne niezadowolenie przy takim rozbiciu politycznym i takim przetargu politycznym, jaki w związku z tym programem i założeniami się odbywa. Jest to powszechnie w kraju obserwowane i widoczne.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#JózefOleksy">Wysoka Izbo! Wielu by chciało dać rządowi poparcie, mówię o wymiarze społecznym, ale będzie to możliwe dopiero wtedy, kiedy poszczególne osoby i grupy ludzi dostrzegą swoją szansę w programie rządu, swoją własną - od młodego absolwenta szkoły poczynając, poprzez młodego rolnika, na innych grupach zawodowych kończąc. Ten program jest tak skonstruowany, że ta szansa, jeśli o niej mówić, jest zawarta w jakimś globalnym rezultacie końcowym, natomiast program ten nie jest czytelny dla poszczególnych ludzi, grup społecznych i zawodowych, którzy mogliby powiedzieć, że tę swoją szansę w nim odczytują.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#JózefOleksy">Powiedziałbym, że Rada Ministrów trafnie oceniła stan gospodarki, budżetu i finansów. Inaczej - jest to trafna diagnoza, ułomna prognoza i jest tam wielkie ubóstwo instrumentalne. Żałuję, że mimo postulatów zgłoszonych w trakcie pierwszego czytania nie doczekaliśmy się sprecyzowania makroekonomicznych wskaźników, na których będzie oparta polityka gospodarcza. Wierzę, że przy konstruowaniu budżetu państwa zostanie to makroekonomiczne oprzyrządowanie przedstawione precyzyjnie. Dopiero w ustawie budżetowej bowiem dostrzeżemy rzeczywistą realność i trafność tego, co rząd zamierza w swojej polityce, ale Wysoka Izbo, to już nie jest trafne.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#JózefOleksy">Oczekiwałbym odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że w prowizorium budżetowym rząd wyraźnie stwierdził, że jeśli w skali rocznej deficyt przekroczy 48 bln, to będzie to katastrofa i nastąpi rozpad systemu finansowego państwa, a dziś rząd podaje wysokość deficytu - 65 bln, jakby się nic nie stało, choć jest to zupełnie nowy wskaźnik skali deficytu. Podaje się - 5% produktu krajowego, a skąd ta cyfra 5%? Chciałbym, żeby minister finansów powiedział, dlaczego nie 7%, dlaczego nie 4%, tylko akurat 5%. Proszę zwłaszcza o wyjaśnienie, co się zdarzyło, że ta dramatyczna informacja z prowizorium budżetowego, że 48 bln rocznego deficytu spowoduje katastrofę państwa, stała się nieaktualna i nagle okazało się, że 65 bln nie spowoduje tej katastrofy? Proszę o zwykłe merytoryczne wytłumaczenie tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#JózefOleksy">Ożywienie gospodarcze, Wysoka Izbo, nie przyjdzie samo. Ono przez pewien czas będzie wymagać interwencyjnej polityki państwa, ale realizacja słusznego dążenia rządu do sformułowania założeń polityki przemysłowej i polityki rolnej jest zapowiedziana po uchwaleniu budżetu na 1992 r.; oznaczać to może, że budżet zostanie skonstruowany w oderwaniu od zrębów polityki przemysłowej i polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#JózefOleksy">Proszę również o wyjaśnienie przed głosowaniem końcowym, co to oznacza, że niezależnymi torami będzie biegło konstruowanie polityki państwa, że nie będzie ono mieć żadnego odzwierciedlenia we wskaźnikach i sposobie rozdysponowania środków na 1992 r.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#JózefOleksy">Stanowczo chcę zaprotestować przeciw temu, co powiedział pan poseł Dąbrowski w imieniu Unii Demokratycznej, oceniając pewne głębsze spojrzenie rządu Jana Olszewskiego na kwestię polityki społecznej. Nazwał on to populistycznymi zachciankami.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#JózefOleksy">Wysoka Izbo! Unikajmy takich stwierdzeń, wypowiadanych w imię czystości modelu - rozumiem, że panu posłowi Dąbrowskiemu chodziło o to, by najwyższym imperatywem był czysty model liberalno-monetarystyczny - w imię tych wartości nie wolno tak nazwać tego, co jest sprawą egzystencji i losu wielu milionów ludzi. To, co jest w programie Jana Olszewskiego, to nie są populistyczne zachcianki, tylko dostrzeżenie ledwie, ale jednak widoczne dostrzeżenie, że ludzie muszą przeżyć i że ustrój jest dla ludzi, a nie ludzie dla ustroju. Tę drugą formułę już w Polsce ćwiczyliśmy. I w tej kwestii stanowczo protestuję przeciw tak zaprezentowanemu poglądowi Unii Demokratycznej odnośnie do tej części programu rządu.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#JózefOleksy">Myślę też, że wsparcie pana posła Bugaja nie było konieczne. Unia Demokratyczna niepotrzebnie straszy rząd Jana Olszewskiego czytelną w programie tego rządu zbieżnością z hasłami lewicy.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#JózefOleksy">Wysoka Izbo! Jeśli się zdarzy czy zdarzać będzie, że lewica i prawicowy rząd podobnie ocenią jakieś zjawiska w kraju, to czyż to jest powód do popłochu i do ostrzegania rządu, że jakieś tezy... Rzeczywiście czytamy, że: niektóre założenia rządu są zbieżne z pragnieniami i dążeniami lewicy chroniącej ludzi pracy. Z tego wcale nie wynika poparcie lewicy dla tego programu i dla tego rządu. To są dwie różne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#JózefOleksy">Kończąc, Wysoka Izbo, chcę powiedzieć, że stanowisko Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego zostało w wystąpieniu określone. Szkoda, że nie znajduje poparcia 5 wniosków mniejszości, które zostały przez nas sformułowane. Chcę, niezależnie od wyniku głosowania nad tymi założeniami, zwrócić się do pana premiera Olszewskiego i jego rządu z sugestią, iż niezbędnym uzupełnieniem tych założeń jest to, co pan premier w swoim exposé nazwał nowym stylem rządzenia i nowym dialogiem ze społeczeństwem. Bez osiągnięcia perfekcji w rozmowie ze społeczeństwem będzie bardzo trudno nawet ten, tak bardzo wątpliwy dla wielu ugrupowań, program zrealizować.</u>
<u xml:id="u-80.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pani poseł Teresa Liszcz z Porozumienia Centrum. Następnym mówcą będzie poseł Leszek Biały z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Na wstępie pragnę oświadczyć, że generalnie podzielam stanowisko mojego klubu co do tego, że należy uchwalić założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. w wersji zaproponowanej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Jeśli chodzi o program gospodarczy zawarty w tych założeniach, będę głosowała za nim z wewnętrznym osobistym przekonaniem. Zwłaszcza wystąpienie pana ministra Eysymontta zupełnie mnie do tego programu przekonało.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#TeresaLiszcz">Nieco inaczej jest, jeśli chodzi o część założeń dotyczącą polityki społecznej. Jestem rozczarowana programem polityki społecznej zawartym w tych założeniach, czuję głęboki niedosyt, niektóre sformułowania budzą mój sprzeciw. Niemniej dokument jest całością, nie ma możliwości głosowania odrębnego, wobec tego jako lojalny członek klubu i w głębokim przekonaniu, że uchwalenie tych założeń obecnie jest konieczne dla dobra kraju i narodu, będę głosowała w zasadzie za całością uchwały zaproponowanej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, z drobnym jednak wyjątkiem.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#TeresaLiszcz">Jest w tych propozycjach zawarte coś, pod czym absolutnie podpisać się nie mogę. Chodzi o część dotyczącą polityki socjalnej, a konkretnie o propozycje zawarte w IV części założeń w pkt. 4.4., str. 11 druku, którym operujemy. Chodzi tutaj o propozycje dotyczące świadczeń emerytalno-rentowych, które, ku mojemu zdziwieniu, znalazły się w tych założeniach i które przed paroma tygodniami były przedmiotem obrad Wysokiej Izby. Wysoka Izba, a także Senat opowiedziały się przeciwko tym propozycjom. Mimo to po kilku tygodniach te propozycje wracają do nas. Chodzi o projekt ograniczenia waloryzacji emerytur i rent przez zmniejszenie ich częstotliwości, a więc powrót do koncepcji waloryzacji emerytur i rent co pół roku, zamiast co kwartał. I druga propozycja - obniżenie wcześniejszych emerytur na stałe w proporcji do liczby lat brakujących do osiągnięcia wieku emerytalnego.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#TeresaLiszcz">Obydwie propozycje są, moim zdaniem, nie do przyjęcia i w ciągu tego krótkiego czasu, od kiedy zajęliśmy stanowisko w tej sprawie, przeciwne do propozycji rządu, nie zdarzyło się nic takiego, co przemawiałoby za ich przyjęciem obecnie. Wręcz przeciwnie, są pewne nowe fakty, które utwierdzają mnie w przekonaniu o słuszności stanowiska zajętego niedawno przez parlament.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#TeresaLiszcz">Mianowicie, już obecnie waloryzacja emerytur i rent jest bardzo mocno spóźniona w stosunku do wzrostu płac, ponieważ odbywa się co kwartał, ale pod warunkiem, że wskaźnik wzrostu wynagrodzeń wynosi co najmniej 110%, nie następuje wyrównanie za okres od poprzedniej waloryzacji, tylko na przyszłość. W rezultacie więc jest duże opóźnienie, jeśli chodzi o podwyżki świadczeń emerytalnych w stosunku do podwyżek płac. Do tego dochodzi nowy argument w postaci zapowiedzianych przez rząd cokwartalnych podwyżek cen nośników energii, które pociągną za sobą podwyżki cen innych świadczeń i artykułów. To jest dodatkowy argument za utrzymaniem waloryzacji kwartalnej, zaś przeciwko obniżaniu częstotliwości.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#TeresaLiszcz">Druga sprawa. Obniżenie na stałe, dożywotnio, emerytur osób, które przeszły na tzw. wcześniejszą emeryturę, zwykle najwcześniej na 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Sprzeciwiliśmy się bardzo stanowczo, obydwie Izby, tej propozycji, przedkładanej parę tygodni temu. Trzeba pamiętać, że w związku z wcześniejszym przejściem na emeryturę z mocy samej ustawy, automatycznie niejako, następuje obniżenie na stałe świadczenia, ponieważ jedna część emerytury jest obliczana w proporcji do długości okresu zatrudnienia. A więc już z tego powodu następuje obniżenie. Dalsze obniżanie uważam za niedopuszczalne, zwłaszcza że może to dotyczyć osób, które mają bardzo długi staż pracy.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#TeresaLiszcz">Znam przypadek, kiedy mężczyzna w wieku 60 lat przeszedł na emeryturę 5 lat wcześniej, mając 41-letni staż pracy. Z jakiego powodu ma się jemu obniżać na stałe emeryturę, podczas gdy ktoś inny, kto przejdzie na emeryturę w wieku emerytalnym i ma tylko 25-letni staż pracy, czyli to minimum, które jest wymagane w świetle ustawy, ma otrzymać emeryturę w pełnej wysokości. Byłoby to krzywdzące, niesprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#TeresaLiszcz">I dlatego proponuję poprawkę, nieskomplikowaną technicznie, która polegałaby na tym, ażeby wykreślić dwa pierwsze tiret pkt. 4.4. z rozdziału IV założeń.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Leszek Biały z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie poseł Andrzej Borowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#LeszekBiały">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Panie Premierze! Polityka jest wyborem. Demokracja może wybór ułatwić. Gospodarka polska znajduje się w początkowej fazie głębokich przeobrażeń strukturalnych. Próbuje wejść na drogę przeobrażeń, które cywilizacja zachodnia rozpoczęła bardzo dawno, biorąc pod uwagę jej efekty w strukturze społeczno-gospodarczej, świadomości i sposobie kierowania procesami.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#LeszekBiały">W rozmowie prowadzonej z najstarszym synem, studentem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, próbowałem wyjaśnić sens i potrzebę przemian w Polsce. Odpowiedź studenta była krótka i rzeczowa: możemy wyjść z kryzysu, ale nie sami. I o to właśnie chodzi. Tu jest punkt wyjścia i starter polskiej gospodarki. Zaplątaliśmy się mocno we własne decyzje i problemy.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#LeszekBiały">Profesor Grzegorz Kołodko z pasją i rzeczowo dowodzi, że każdy program rozwoju Rzeczypospolitej ma szansę wykonania tylko przy poparciu międzynarodowej finansjery. Dodaje wszak warunek: i tylko przy akceptacji społeczeństwa polskiego. Polityk posługujący się rozumem i wyobraźnią bierze to pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#LeszekBiały">Panie i Panowie! Jakiż to wybór czeka Polaków w 1992 r.? Będzie to wybór między dążeniami państwa i społeczeństwa, a realiami praktyki ograniczanymi przez nieuniknione błędy w realizowaniu tego, co aktualnie wydaje się niezbędne.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#LeszekBiały">Z pozycji władzy problemem najistotniejszym jest uratowanie państwa przed demontażem finansowym i funkcjonalnym. Z pozycji społeczeństwa, produkującego i usługującego, będzie to uzyskanie bądź szans na przetrwanie, bądź preferencji na rozwój. Podupadłe państwo niewiele może zaoferować społeczeństwu pracującemu. Społeczeństwo drążone wymaganiami, obawą i niepewnością powinno oddać państwu to, co podobno ma zapewnić sprawnie działający aparat fiskalny.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#LeszekBiały">Co rząd zapewnia i co może obiecać:</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#LeszekBiały">— sięgnięcie po najbardziej stabilne źródło dochodów budżetowych, jakim jest podatek obrotowy;</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#LeszekBiały">— działania administracyjne prowadzące do obniżenia kosztów gospodarowania;</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#LeszekBiały">— kreację pieniądza na likwidację zatorów płatniczych i dopływ środków kredytowych na różnym poziomie oprocentowania;</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#LeszekBiały">— skierowanie domniemanych zachodnich linii kredytowych w obszar sektora proeksportowego;</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#LeszekBiały">— uczynienie polityki celnej narzędziem sprzyjającym rozwojowi rodzimej produkcji;</u>
<u xml:id="u-84.11" who="#LeszekBiały">— potraktowanie transferu kapitału na równi z kapitałem polskim;</u>
<u xml:id="u-84.12" who="#LeszekBiały">— zapewnienie szczelności systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-84.13" who="#LeszekBiały">Rząd zapowiadając reprywatyzację i prywatyzację powinien pomóc w osłonie ekonomicznej i socjalnej sektora państwowego z następujących powodów:</u>
<u xml:id="u-84.14" who="#LeszekBiały">— to sektor państwowy łatwiej podlegał naciskom podatkowym i on poniósł w latach 1990–1991 główny ciężar finansowania wydatków budżetu;</u>
<u xml:id="u-84.15" who="#LeszekBiały">— przedsiębiorstwa państwowe potrafią wchodzić w gospodarkę rynkową i prowadzić efektywną politykę eksportową;</u>
<u xml:id="u-84.16" who="#LeszekBiały">— cele polityki społeczno-gospodarczej muszą godzić interesy różnych uczestników życia społecznego i gospodarczego;</u>
<u xml:id="u-84.17" who="#LeszekBiały">— to państwo powinno szczególnie ingerować w te dziedziny, które mogą stanowić źródła szczególnie bolesnych konfliktów społecznych lub poddają się wyjątkowo trudno regulacji poprzez mechanizmy rynkowe.</u>
<u xml:id="u-84.18" who="#LeszekBiały">Popieramy mapę przekształceń własnościowych, pozwalającą wyodrębnić przedsiębiorstwa, które na trwałe bądź w założonym horyzoncie czasowym pozostaną własnością państwową.</u>
<u xml:id="u-84.19" who="#LeszekBiały">Jesteśmy za systematycznym zwiększaniem samodzielności kierownictw przedsiębiorstw państwowych w kształtowaniu wewnętrznej polityki płac, przy zapewnieniu im równych szans wchodzenia na rynek.</u>
<u xml:id="u-84.20" who="#LeszekBiały">Popieramy koncepcję tworzenia funduszów ubezpieczeniowych, gwarantujących wypłatę minimalnych wynagrodzeń w przedsiębiorstwach i jednostkach upadających lub podlegających likwidacji. Uważamy, że muszą być podjęte energiczne prace na rzecz zmiany zasad działania sfery budżetowej. Reformy te powinny uwzględniać nowe zasady wynagradzania pracowników poszczególnych działów. Szczególną opieką państwo powinno otoczyć politykę ochrony zdrowia, dla której ten rok będzie najcięższy.</u>
<u xml:id="u-84.21" who="#LeszekBiały">Reasumując stwierdzić należy:</u>
<u xml:id="u-84.22" who="#LeszekBiały">— stabilizacja warunków politycznych i gospodarczych oraz rozłożenie ryzyka inwestycyjnego sprzyjać będą wchłanianiu kapitału inwestycyjnego. Kapitał musi gdzieś powstawać, skoro go u nas nie ma, należy go importować;</u>
<u xml:id="u-84.23" who="#LeszekBiały">— bezrobocie staje się centralnym problemem polityki gospodarczej i społecznej w najbliższych latach;</u>
<u xml:id="u-84.24" who="#LeszekBiały">— polityka regionalna będzie stanowiła uzupełnienie i rozwinięcie polityki państwowej. Rząd w swych działaniach interwencyjnych poświęci szczególną uwagę regionom najbardziej zagrożonym bezrobociem i tym, w których występują niskie dochody.</u>
<u xml:id="u-84.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Andrzej Borowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan premier prezentując założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r., w których jednocześnie uwzględnił kierunek reform na najbliższe trzy lata, stwierdził, że naszemu społeczeństwu za wyjątkową cierpliwość należy się głębokie uznanie. Komplement ten pada w samą porę, bo jak widać z założeń przekonsultowanych przez komisje sejmowe, rząd nie daje nadziei na względnie szybkie wyjście z zapaści gospodarczej. Po tygodniu przerwy, kiedy to mieliśmy okazję do przeprowadzenia intensywnych konsultacji z wyborcami, z ugrupowaniami politycznymi, odczucia wielu z nas nie są pozytywne. Stwierdza się generalnie, że w założeniach w dalszym ciągu brakuje chociażby kilku spektakularnych propozycji rządowych, które podsyciłyby nadzieję na najbliższy okres, które tak bardzo wyczerpanemu społeczeństwu pomogłyby uwierzyć w sens dalszych wyrzeczeń. Takimi propozycjami mogłyby być propozycje dotyczące budownictwa mieszkaniowego i służby zdrowia wraz z całą infrastrukturą, zarówno na wsi, jak i w mieście.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#AndrzejBorowski">Polskie Stronnictwo Ludowe, i jego posłowie, dwukrotnie z tej trybuny proponowało, ażeby rząd przygotował pakiet aktów prawnych w celu generalnego uregulowania spraw mieszkań przez sprzedaż mieszkań spółdzielczych, komunalnych i zakładowych. Dałoby to budżetowi państwa szacunkowo około 30 bln zł dochodu. Ktoś powie, że społeczeństwo jest biedne i nie stać go na taki wysiłek finansowy. Zgadzam się z tym. Tym najbiedniejszym należałoby zatem umożliwić wpisanie na hipotekę kosztów nie spłaconego mieszkania. Miałoby to dodatkowy wpływ na ożywienie wielu skostniałych form spółdzielczości mieszkaniowej. Spowodowałoby również zdrowy ruch w wolnorynkowym obrocie mieszkaniami. To jeden z przykładów, jaki wypłynął w czasie konsultacji założeń społeczno-gospodarczych. Drugi dotyczy służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#AndrzejBorowski">Szanowni państwo, ośmielam się wygłosić tezę, że jak długo nie rozpoczniemy reformowania systemu ubezpieczeń społecznych i nie oprzemy go na zdrowych, wolnorynkowych zasadach, tak długo w żaden racjonalny sposób nie uzdrowimy służby zdrowia i całej infrastruktury, a wręcz przeciwnie, będzie się ona coraz szybciej rozpadać.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#AndrzejBorowski">W trakcie prowadzonych rozmów wielokrotnie zwracano mi uwagę na to, że system ubezpieczeń społecznych należy urynkowić. Upośledzone ze wszech miar polskie lecznictwo ciągle jeszcze funkcjonuje, pomimo wywieszonych czarnych flag. Funkcjonuje ono dzięki ogromnej ofiarności i wysiłkowi ludzi, którzy pracują nie licząc godzin, kosztem własnych sił. Ci, którzy są jeszcze w szpitalach, przychodniach, mają świadomość tragizmu sytuacji. Jak inaczej można to określić, jeżeli personel zbiera po 250 tys. zł ze swych żebraczych pensji na utrzymanie szpitala przez kilka następnych tygodni? To jest tragedia narodu polskiego. To jest tragedia mieszkańców wsi polskiej, gdyż likwiduje się tam ośrodki zdrowia, ludzie chodzą chorzy, bo nie stać ich na pobyt w szpitalu czy korzystanie z pomocy lekarskiej, oddalonej niejednokrotnie o kilkanaście kilometrów. Dzisiaj każdy wie, że usunięcie wyrostka robaczkowego kosztuje 6–7 mln.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#AndrzejBorowski">Wysoka Izbo! Jak długo będziemy się nawzajem oszukiwać płacąc obowiązkowe ubezpieczenia Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych? Co to jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych w dzisiejszej gospodarce wolnorynkowej? Dlaczego w państwie budującym demokrację, gdzie gwarantuje się wolność osobistą, mamy centralistycznie narzucone ubezpieczenia? Dlaczego w państwie, gdzie od ponad dwóch lat jest demokracja, funkcjonuje system i sposób ubezpieczenia z najcięższych czasów totalitaryzmu? Te pytania skierowano do mnie jako posła w ostatnich dniach. Sądzę zatem, że jest już najwyższy czas, aby dokonać radykalnych zmian w systemie ubezpieczeń. W nim również powinien zadziałać przysłowiowy wolny rynek, dobrowolność ubezpieczeń na zdrowie, życie oraz ubezpieczenia emerytalne. W przeciwnym bowiem razie ludzi nie będzie stać na leczenie, na kupowanie pełnopłatnych leków, a szpitale i ośrodki zdrowia kompletnie się rozpadną. Jestem przekonany, że w Polsce przy tym kierunku reform i przy takich założeniach nigdy nie będzie stać budżetu państwa na dostateczne zabezpieczenie podstawowych wymogów w zakresie ochrony zdrowia. Uważam, że jest to drugi problem, który należałoby uwzględnić w założeniach rządu.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#AndrzejBorowski">Trzecia sprawa to dotacje na spółdzielnie mieszkaniowe, a szczególnie na ciepłownictwo, osiągające dzisiaj 40%. Powiem rzecz może niepopularną. Wysoka Izbo, tych 40% dotacji państwowych na ciepłownictwo w Polsce zużywa się na pokrycie strat ciepła na drodze pomiędzy producentem a odbiorcą. Jeżeli w najbliższym czasie nie zmienimy tego, to uważam, że budżet nie będzie mógł pokrywać tych strat. Proponuję, ażeby w założeniach gospodarczych w ciągu dwóch lat wprowadzić mechanizm ekonomiczny, który doprowadzi do powszechnego zamontowania liczników ciepła. Tym samym wyeliminujemy kilkubilionowe dotacje, spowodujemy również lepsze zagospodarowanie i oszczędność ciepła. Dzisiaj jest to niesprawiedliwość społeczna, ponieważ mieszkańców wsi i domów jednorodzinnych nikt nie dotuje. Natomiast my, państwo, które jest tak biedne, dopłacamy spółdzielniom do ogrzewania.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. Będzie to ostatnie wystąpienie przed przerwą.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#TadeuszIwiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W tej debacie, podobnie jak i w innych, wiele nas dzieli, a to co łączy - wbrew temu, co mówił poseł Bugaj, że wszyscy się wywodzimy, czy nam się to podoba, czy nie, z PRL - to za mało, ale to margines.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#TadeuszIwiński">Sygnalizowano już, że w założeniach bardzo słabo zarysowano międzynarodowe uwarunkowania kwestii społeczno-gospodarczych. Praktycznie nie ma ich, poza sprawą zadłużenia i widocznym niepokojem, czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaakceptuje nowy polski program reform. Te obawy nie zastąpią brakującej koncepcji odzyskania rynków wschodnich, która wydaje się nieodzowna. W ciągu ostatnich trzech lat straciliśmy te rynki, a nie zyskaliśmy rynków zachodnich. W projekcie uchwały mówi się jedynie o zapewnieniu pomocy producentom, którzy w rezultacie niezrealizowania zobowiązań przez odbiorców z byłego ZSRR mają nie uregulowane zobowiązania, ale to jest próba likwidacji raczej skutków niż przyczyn. To za mało, podobnie jak skądinąd potrzebne inicjatywy regionalne, na przykład utworzona niedawno Fundacja Sambijska, która ma się zająć współpracą z Okręgiem Kaliningradzkim.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#TadeuszIwiński">W obecnej wersji założeń dostrzegam pewien postęp w kluczowej kwestii dla Polski, mianowicie w kwestii bezrobocia. Rząd przewiduje preferencje finansowe dla inwestorów na terenach objętych klęską bezrobocia, zakłada też uruchomienie w dostatecznie szerokim zakresie robót publicznych. Te pozytywne elementy zostały wprowadzone m.in. z inicjatywy posłów SLD, ale to są jednak półśrodki w sytuacji, gdy w niektórych rejonach, np. Sztumu czy Nidzicy, bezrobocie wynosi ponad 25%. Nawiasem mówiąc nie wiem, skąd pan minister Eysymontt wziął dane, które nam zaprezentował w ubiegłym tygodniu, iż bezrobocie w Polsce jest procentowo na średnim europejskim poziomie. Tylko trzy państwa w Europie Zachodniej mają wyższe bezrobocie, w tym Irlandia, która zresztą dla wielu posłów jest skądinąd wzorem godnym naśladowania, a jeżeliby to bezrobocie się powiększało, wyjdziemy w tej dziedzinie na niechlubne pierwsze miejsce w Europie nawet już w końcu tego roku. To są półśrodki, m.in. dlatego, że urzędy pracy zajmują się dziś wyłącznie wypłacaniem zasiłków dla bezrobotnych, często nie płacą składek ZUS, a na jednego pracownika tych urzędów, nawiasem mówiąc, przypada ponad 300 bezrobotnych, co uniemożliwia ich obsługę, nawet rozmowę, bo potrzeba 1–2 minuty rozmowy, inaczej by nie można było nawet zasiłku wypłacić.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#TadeuszIwiński">Dlatego popieram trzeci wniosek mniejszości do uchwały w brzmieniu przedstawionym przez komisję - by rząd bardzo szybko zaprezentował koncepcję udziału gmin w walce z bezrobociem, jako że dotąd administracja terenowa zupełnie tym się nie interesuje, np. robotami publicznymi; by zaproponował także środki umożliwiające bezrobotnym przekwalifikowanie i - wreszcie - metody przeciwdziałania groźbie bankructwa przedsiębiorstw znaczących z punktu widzenia ewentualnego bezrobocia w danym regionie. Te ostatnie byłyby zarazem elementem restrukturyzacji przemysłu, o której zresztą w założeniach w ogóle się nie mówi.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#TadeuszIwiński">Wysoka Izbo! Nie dostrzegam żadnych zmian w założeniach w porównaniu z pierwszym czytaniem, jeżeli chodzi o tak newralgiczne sfery, jak służba zdrowia - mówiono o niej przed chwilą - oświata czy nauka. Tu, jako niezbędne minimum, istnieje potrzeba utrzymania nakładów na poziomie ubiegłego roku. Co do nauki, to proponowane w preliminarzu na I kwartał środki, w wysokości 0,4% dochodu narodowego podzielonego, nie zapobiegają groźbie katastrofy - używam świadomie tego słowa - nauki, pogłębiania drenażu mózgów itd. Zwróciłem się zresztą do prezesa Rady Ministrów 2 tygodnie temu z osobną interpelacją w tej sprawie. W odniesieniu do nauki mamy taką sytuację, że nawet gdyby znalazły się, nie wiadomo skąd, znaczące środki, to i tak w Polskiej Akademii Nauk trzeba będzie w tym roku zwolnić od 1200 do 1500 pracowników naukowych. Powstaje pytanie, skąd będą wzięte środki na ten cel, skoro likwidacja jakiegokolwiek instytutu kosztuje tyle, co 8 miesięcy jego funkcjonowania. Na zwolnienia grupowe nie przewidziano takich środków. Co do oświaty, to podtrzymywana jest w założeniach kuriozalna teza, kuriozalna przynajmniej dla mnie, o wzroście liczby studentów jako sposobie walki z bezrobociem wśród absolwentów szkół średnich. Miałaby ona pewien sens, gdyby przewidywano większe środki na szkoły wyższe, a tak nie jest, jest raczej odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#TadeuszIwiński">Niemodny dzisiaj klasyk mawiał, że państwo, w którym policjant zarabia więcej aniżeli nauczyciel, jest państwem policyjnym. Inna sprawa, że z tego punktu widzenia większość krajów świata - kiedyś i obecnie - to państwa policyjne. Także Polska po II wojnie światowej była takim krajem, ale różnica w zarobkach policjanta i nauczyciela nigdy nie była tak duża i zapowiedziany priorytet - swoisty priorytet, też na ograniczonym poziomie - dla wzrostu płac w policji i armii ową różnicę by pogłębiał i to jest wielce niepokojące, że rozziew jeszcze by się zwiększył.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#HenrykBąk">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PiotrMochnaczewski">Posiedzenie Konwentu Seniorów rozpocznie się o godz. 14 w sali nr 102.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum odbędzie się po ogłoszeniu przerwy obiadowej w sali konferencyjnej nowego Domu Poselskiego.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego odbędzie się po ogłoszeniu przerwy obiadowej w sali nr 106, a nie w sali nr 101.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#HenrykBąk">Zarządzam przerwę do godz. 15.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 35 do godz. 15 min 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JacekKurczewski">Proszę państwa, wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JacekKurczewski">Kontynuujemy dyskusję nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#JacekKurczewski">Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Włodzimierz Cimoszewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Józef Kaleta.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wysoki Sejmie! Chcę poruszyć jeden konkretny, sądzę, bardzo ważny problem. Czynię to z przykrą świadomością tego, że argumenty, którymi chciałbym podeprzeć proponowaną poprawkę czy uzupełnienie do projektu uchwały Sejmu, niestety, nie dotrą do większości osób, które będą podejmowały decyzję. Chodzi mi o kwestię, jaką przyjdzie nam w najbliższym czasie rozstrzygać, kiedy Sejm będzie odnosił się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczących rewaloryzacji uposażeń w sferze budżetowej oraz tych zmian w ustawodawstwie emerytalnym, jakie zostały przyjęte w październiku ub. r.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obawiam się, że staniemy przed dosyć okrutnym dylematem, będzie to mianowicie wybór między koniecznością ekonomiczną a prawem i poczuciem sprawiedliwości. Aby stworzyć sobie możliwość uniknięcia tak drastycznie sformułowanego problemu, sądzę, że należałoby poszukiwać pewnych rozwiązań i już teraz przewidzieć je w założeniach polityki gospodarczej, tak aby mogło to z kolei znaleźć swoje potwierdzenie w budżecie na ten rok, a więc w decyzji, jaką będziemy w najbliższych tygodniach podejmowali.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nawiązuję tutaj do dwóch tekstów: do przedstawionych przez rząd założeń polityki gospodarczej oraz do drugiego wniosku mniejszości. Otóż w założeniach rządowych w punkcie dotyczącym świadczeń z ubezpieczenia społecznego przewiduje się możliwość częściowej płatności świadczeń w formie akcji przedsiębiorstw państwowych. Natomiast autorzy drugiego wniosku mniejszości stwierdzając, że nie wolno dopuścić do dalszego pogorszenia położenia materialnego pracowników zatrudnionych w sferze budżetowej, proponują, by rozważyć możliwość wypłaty części niektórych świadczeń w formie obligacji o dłuższym okresie wykupu.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wydaje mi się, że należałoby głębiej zastanowić się nad możliwością korzystania ze szczególnego typu obligacji, ze szczególnie uprzywilejowanych obligacji państwowych jako swoistego środka płatniczego, wtedy, kiedy w budżecie państwa nie ma pieniędzy na to, aby państwo mogło wywiązać się ze swoich oczywistych zobowiązań wobec różnych grup ludności. Sądzę, że obligacje państwowe specjalnej emisji, spełniające szczególne cechy, takie jak: zbywalność, preferencyjne oprocentowanie, a także swoiste uprzywilejowanie, przy ewentualnej zamianie na akcje przedsiębiorstw państwowych mogłyby - może nie w pełni, nie w doskonałym stopniu - jednak zastąpić pieniądze, których po prostu dla ludzi nie wystarczy.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W związku z tym chcę zgłosić konkretną poprawkę uzupełniającą tekst uchwały Sejmu w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej państwa, która brzmiałaby następująco:</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">„Pkt. 1 W razie braku środków budżetowych na wypełnienie zobowiązań państwa w zakresie waloryzacji wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej w 1991 i 1992 r. rząd zastąpi je w niezbędnej ilości specjalnie wyemitowanymi obligacjami skarbu państwa. Obligacje te będą zbywalne, uprzywilejowane przy zamianie na akcje przedsiębiorstw państwowych oraz oprocentowane powyżej wskaźnika inflacji.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pkt. 2 W razie braku środków budżetowych na wypełnienie zobowiązań państwa w zakresie świadczeń emerytalno-rentowych w wysokości nie pomniejszonej zmianą odpowiednich przepisów, dokonaną w ustawie o rewaloryzacji rent i emerytur z 17 października 1991 r. rząd zastąpi je w niezbędnej ilości obligacjami skarbu państwa, o których mowa w pkt. 1”.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#JacekKurczewski">Czy jest pan poseł Józef Kaleta? Nie ma pana posła.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#JacekKurczewski">Czy jest pan poseł Andrzej Wojtyła?</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Jest.)</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#JacekKurczewski">Głos zabierze pan poseł Andrzej Wojtyła z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”. Do zabrania głosu przygotuje się pani poseł Wiesława Ziółkowska.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu prezentuję stanowisko Komisji Zdrowia w sprawie przedstawionego nam sprawozdania Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. Komisja Zdrowia podtrzymuje stanowisko, jakie zajęła na swym posiedzeniu w dniu 20 lutego br. wobec założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. i które przedstawiła Wysokiej Izbie na 9 posiedzeniu Sejmu. Podkreślamy nadal, że ochrona zdrowia narodu jest jednym z podstawowych obowiązków rządu. Uważamy też, że niezależnie od wielkości przeznaczonych środków konieczna jest jasno określona polityka zdrowotna państwa, adekwatna do wielkości tych środków. Podtrzymujemy również naszą opinię, że tezy w założeniach zostały przedstawione ogólnikowo.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#AndrzejWojtyła">Zwracamy ponownie uwagę na to, że w przedstawionym programie nie określono zakresu podstawowych usług zdrowotnych, które miałyby być realizowane bezpłatnie. Zgadzamy się wreszcie z koniecznością racjonalizacji wykorzystania środków przeznaczonych na ochronę zdrowia, lecz jeszcze raz chcemy zwrócić uwagę na fakt, że w przedstawionym programie nie ma jasno określonych sposobów tej racjonalizacji.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#AndrzejWojtyła">W konkluzji przytoczonego stanowiska Komisji Zdrowia wystąpiliśmy do pana premiera z prośbą o przedstawienie Wysokiej Izbie rządowego programu ochrony zdrowia na 1992 r. motywując to faktem, że to, że brakuje takiego programu już obecnie spowodowało żywiołowe i chaotyczne ograniczenie dostępności i zakresu świadczeń medycznych, a także nie kontrolowane i bezprawne pobieranie opłat od pacjentów.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#AndrzejWojtyła">W przedstawionym dziś Wysokiej Izbie przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów projekcie uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. w § 2 pkt F Sejm zleca Radzie Ministrów przedstawienie wraz z projektem ustawy budżetowej na 1992 r. rządowego programu ochrony zdrowia oraz zapewnienie w projekcie budżetu niezbędnych środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#AndrzejWojtyła">Uwzględniony więc został wniosek komisji przedstawiony podczas pierwszego czytania. Komisja Zdrowia spodziewa się, że rząd wywiąże się z nałożonego przez Sejm obowiązku, ponieważ dalsze tolerowanie obecnej sytuacji w ochronie zdrowia stanowi poważne zagrożenie dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pani poseł Wiesława Ziółkowska, nie zrzeszona. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Andrzej Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako jeden z inicjatorów zapisu zobowiązującego rząd w Prawie budżetowym do przedłożenia najpierw założeń polityki społeczno-gospodarczej, a potem ustawy budżetowej, podejmuję próbę odpowiedzi na pytanie, jak powinna wyglądać uchwała sejmowa przyjmująca założenia polityki społeczno-gospodarczej na dany, konkretny rok. Wiem, że jest to kwestia kontrowersyjna, ale uważam, że godna uwagi zarówno Wysokiej Izby, jak i rządu.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#WiesławaZiółkowska">Po pierwsze, uważam, że uchwała taka nie powinna być wykazem ogólnikowych zaleceń dla rządu czy wykazem zaledwie kierunkowych działań, jakie powinien podejmować rząd w okresie dłuższym nawet niż rok. To jest materia, która raczej nadaje się do opracowania w ramach programu kilkuletniego.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#WiesławaZiółkowska">Po drugie, uważam, że taka uchwała przyjmująca założenia polityki społeczno-gospodarczej na dany rok nie może być również harmonogramem działań dla rządu, to znaczy nie może być wykazem konkretnych narzędzi realizacyjnych danego programu. Nie można bowiem rządu wyręczać, nie można jego kompetencji ograniczać. W ten sposób bowiem, niezależnie nawet od uchwały, odnosi się bardzo niebezpieczne wrażenie, że koniecznie potrzebne nam są dekrety, żeby rząd mógł wreszcie coś zrobić.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#WiesławaZiółkowska">Czym więc powinna być taka uchwała oznaczająca przyjęcie przez Sejm założeń polityki społeczno-gospodarczej na dany, konkretny rok? Moim zdaniem powinien to być przede wszystkim — chociaż nie tylko, bo może zawierać także pewne ogólne wskazania — dokument, w którym Wysoka Izba dokonywałaby pewnych wyborów politycznych, najistotniejszych kwestii gospodarczych i społecznych, przed którymi w danym roku staje rząd i Sejm. Czego miałyby dotyczyć takie wybory na przykład w odniesieniu do 1992 r.?</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#WiesławaZiółkowska">Po pierwsze, Wysoka Izba powinna jasno określić nadrzędny cel polityki społeczno-gospodarczej i załóżmy, że tym nadrzędnym celem jest przełamanie recesji i uzyskanie wzrostu gospodarczego. Jeśli tak, to należy to jasno sprecyzować i jasno sobie powiedzieć, na jaką politykę pieniężną nas stać, aby nie dopuścić do nadmiernego wzrostu inflacji. Założenie, że uzyskamy wzrost gospodarczy i jednocześnie obniżymy inflację o kilkanaście punktów, moim zdaniem, jest tworzeniem niebezpiecznej iluzji.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#WiesławaZiółkowska">Po drugie, Wysoka Izba powinna jasno odpowiedzieć, na jaki deficyt budżetowy możemy sobie pozwolić. Rozumiem, że może być to nawet określenie w pewnym przedziale procentowym czy w pewnym przedziale kwotowym. Jest to bezwzględnie konieczne po to, aby z jednej strony nie dopuścić do nadmiernego drukowania pustego pieniądza, a z drugiej strony nie dopuścić do przekroczenia pewnej bariery społecznej wytrzymałości, społecznej akceptacji dla rynkowego kierunku reform.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#WiesławaZiółkowska">Po trzecie, Wysoka Izba powinna jasno określić swój stosunek do kwestii bezrobocia. Mimo że prawie wszyscy tutaj wiemy, że występują zjawiska nieprawidłowe w zakresie wypłacania zasiłków dla bezrobotnych, to lekceważenie albo niedostrzeganie problemu bezrobocia jest bardzo niebezpieczne, ponieważ należałoby jasno określić, czy stać nas na to, by bezrobocie właściwie w roku bieżącym, 1992 r., uległo podwojeniu, a już na pewno Wysoka Izba powinna jasno powiedzieć, czy dopuszczać można dalej do bezrobocia w regionach, w których osiąga ono już w tej chwili przeszło 20%.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#WiesławaZiółkowska">Mam świadomość, że takich wyborów politycznych należałoby wymienić więcej, a nie ma czasu, by tę listę rozszerzać, ale chcę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że nie można takich wyborów politycznych unikać, jeśli chce się wiedzieć, jeśli się chce mieć jasny podział kompetencji między rządem i Sejmem i jeśli nie chce się tworzyć kolejnej iluzji, że w konkretnym roku, na przykład 1992 r., można załatwić bardzo wiele, prawie wszystko i prawie dla wszystkich, każdemu po troszku, byle wszyscy byli cicho. Taka metoda jest zła.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#WiesławaZiółkowska">Czy w roku bieżącym zaistniała możliwość, by uchwała sejmowa przyjmująca założenia polityki gospodarczej na ten rok miała właśnie taką formę? Otóż z ubolewaniem stwierdzam, że niestety nie. Aby bowiem uchwała sejmowa miała kształt pewnych wyborów politycznych, musi chcieć tego zarówno rząd, jak i Sejm, a wyrazem, że chce tego rząd, muszą być odpowiednio dobrze przygotowane założenia polityki społeczno-gospodarczej, projekt założeń, który to projekt założeń będzie umożliwiał dokonywanie takich wyborów. Ponieważ jednak w roku bieżącym takiej możliwości nie ma, kieruję te uwagi do pana premiera, do pana ministra Eysymontta z olbrzymią nadzieją, że - bez specjalnej już interpelacji czy zapytania, bez specjalnego narzekania przy omawianiu założeń na rok 1993, a będzie to już w sierpniu - właśnie taki charakter będą one miały.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#WiesławaZiółkowska">W roku bieżącym natomiast... już kończę.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#WiesławaZiółkowska">Popieram wniosek pana posła Bugaja i zgłaszam formalne uzupełnienie projektu uchwały przedłożonej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, które zobowiązywałoby rząd do skonkretyzowania tego programu i przedłożenia programu polityki społeczno-gospodarczej łącznie z ustawą budżetową.</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Andrzej Wielowieyski z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Michał Boni.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To jest dość zdumiewająca debata, w której uczestniczymy. Co zrobiliśmy przez ten tydzień? Ostrzegałem Wysoką Izbę tydzień temu, że tracimy czas i podejmujemy absurdalne decyzje, odsyłając to do komisji. Przykro mi jest bardzo, że to się sprawdziło. Założenia, nad którymi dyskutujemy w tej chwili, pozostają nadal - niezależnie od wielu, być może, sensownych poprawek zgłoszonych z różnych stron, nawet gdybyśmy je przyjęli - ogólnikowe, co wielu mówców podkreślało tutaj, pan poseł Arkuszewski, pan poseł Bugaj. Brakuje danych liczbowych. Wszystko to się nie bilansuje, a rząd przecież przyjął kilka dni temu założenia polityki pieniężnej i na wiele pytań mógł konkretnie odpowiedzieć. Nie wiem, dlaczego nie znalazło się to w skorygowanym, przekształconym układzie prezentacji tych założeń. Pozostały one takie same. W dalszym ciągu jest to zestaw pobożnych życzeń, niespójny.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przed chwilą pani poseł Ziółkowska zwróciła uwagę na to, w jaki sposób mamy — wypuszczając dodatkowy strumień pieniądza, rozluźniając rygory tak niebezpieczne w układzie gospodarki przedsiębiorstw postetatystycznych, postkomunistycznych — o kilkanaście procent, zejść z 60,5% do 40 czy czterdziestu kilku procent, zmniejszyć inflację w skali roku; to przekracza moją wyobraźnię i, że tak powiem, sposób dochodzenia. W ogóle nie wiem, jak można było tego rodzaju sformułowanie, tego rodzaju założenie przyjąć. Może tylko właśnie w ten sposób, że nie podano pełnych danych, bo nigdzie tutaj tej liczby 60% zeszłorocznej inflacji nie mamy, ale ta liczba jest sprawdzona; to nie gra. Brakuje poza tym wariantów awaryjnych, niech coś trochę nawali w handlu zagranicznym, niech z tym eksportem coś nie wyjdzie tak jak trzeba... Zdajemy sobie wszak sprawę, co to znaczy, jeżeli inflacja będzie wyższa o kilkanaście czy 20%, wtedy wydatki budżetu leżą, bo na wszystko jest za mało pieniędzy, dochody oczywiście troszkę się zwiększą, tylko że z kilkumiesięcznym opóźnieniem.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#AndrzejWielowieyski">Poseł Bugaj zwrócił też uwagę na to, że ma dużo wątpliwości, i słusznie, ja też je mam, co do stanu przygotowania i realizacji wielu tez przedstawionych w założeniach. To jest co najmniej wątpliwie.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#AndrzejWielowieyski">Ten dokument nie daje podstaw do tego, żeby móc podejmować szczegółowe decyzje budżetowe. Wniosek, który został tu przed chwilą postawiony, że jako podstawę do podjęcia szczegółowych decyzji budżetowych musimy otrzymać już skwantyfikowany, już zbilansowany zestaw założeń gospodarczych, jest oczywisty, tak powinno być. Tylko po co straciliśmy ten tydzień? Rząd mógłby otrzymać od nas z powrotem ten dokument tydzień temu. Wprowadziłby odpowiednie poprawki. Może byłoby to usprawnieniem, pomocą, jakimś wsparciem dla ministra Olechowskiego w jego pracy nad budżetem.</u>
<u xml:id="u-99.4" who="#AndrzejWielowieyski">Zamiast tego krytykuje się nas, Unię Demokratyczną czy Kongres Liberalno-Demokratyczny za to, że mówimy o nieprzekonywających przesłankach, o sprzecznościach. Jest to szereg inwektyw czy oskarżeń, które mają charakter retoryczny, ale ten charakter jest znamienny dla tej dyskusji. Apeluję do Wysokiej Izby, żebyśmy jakoś się zmitygowali i zaczęli dyskutować o rzeczach, a nie o jakichś nie sprawdzonych hasłach. W jednym miejscu zgodzę się z panem posłem Oleksym, że poseł Dąbrowski, mój kolega, mógł nie mówić o populistycznych zachciankach rządu. W takim przypadku powiedziałbym, że rząd chce pocieszyć ludzi, chce dać im jakąś nadzieję, jakąś szansę. Któż by nie chciał? Ja też bym strasznie chciał. Lepiej więc nie używać przymiotników, które mają znaczenie negatywne. Z tym się zgadzam.</u>
<u xml:id="u-99.5" who="#AndrzejWielowieyski">Tutaj były też merytoryczne zarzuty, znacznie poważniejsze. Był zarzut, zdaje mi się, postawiony przez pana posła z ZChN, że psujemy obraz Polski u obcych. No, któż go psuje? Przecież przedstawiciele kół finansowych, rządu, dziennikarze czytali ten program. Tam są rzeczy uderzające i oczywiste: wypuszczenie strumienia pieniądza powyżej wskaźnika inflacji, nasz spór, czy zostawić 130 bln deficytu, czy 10% dochodu narodowego, czy więcej, czy środki na te bardzo czułe punkty obciąć o 65 bln, jak mówił minister Olechowski w Sejmie przed kilku dniami, obciąć te 65 bln. To wystarczy, bo jak Kasandra - zwiastunka nieszczęścia - mówimy, że to jest strasznie niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-99.6" who="#AndrzejWielowieyski">Panie marszałku, zbliżam się do końca. Poseł Dąbrowski mówi, że jest przerażony. Tak jest, jesteśmy przerażeni. Ale to nie jest ślepa uliczka negacji, jak mówi poseł Kołodziej, czy dogmatyzm monetarny. Nie chodzi nam o to, żeby bilansować jakieś układy budżetowe czy finansowe, bo aktywna polityka gospodarcza, przemysłowa, rolna itd. jest potrzebna. Natomiast istotną rzeczą jest, żeby nie mówić, tak jak przedstawiciele kilku stronnictw, że nie potrzebujemy dokładnego programu, że żaden program nie jest możliwy, że jak powiedział poseł z Porozumienia Ludowego, ustalenie bezpiecznej granicy nie jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-99.7" who="#AndrzejWielowieyski">Jest to nie tylko możliwe, ale jest absolutnie konieczne. Nie można po tej wąziutkiej ścieżce posuwać się bez mocnego reflektora i bez bardzo jasno określonych azymutów, wskaźników. Trzeba wiedzieć, w którą stronę się posuwamy i jakimi metodami to realizujemy. Bez tego - to jest samobójstwo. Kończę już panie marszałku, bardzo przepraszam.</u>
<u xml:id="u-99.8" who="#AndrzejWielowieyski">Rząd i stronnictwa go popierające nie były w stanie, jak dotąd, przedstawić konkretnego programu, czy to ze względu na brak odwagi, czy brak czasu na dopracowanie tego, czy po prostu marzenie, że jakoś to będzie i samo się ułoży. Trzeba powiedzieć jednak, że to się nie ułoży i że dalsza praca, przedstawienie nam konkretnych danych jest absolutnie konieczne...</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejWielowieyski">...to znaczy, jaka powinna być bezpieczna polityka pieniężna, realny oszczędny budżet, nad którym będziemy dyskutować za parę dni, zmiany strukturalne.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#AndrzejWielowieyski">Ostatnia sprawa. Jednak pakt dla Polski, czyli porozumienie społeczne. Te rzeczy, o których nie rozmawiamy, podstawowe, główne wskaźniki finansowe życia gospodarczego, polityki dochodowej i budżetowej muszą być w tej Izbie, ale również poza tą Izbą, z głównymi siłami społecznymi bardzo dokładnie przekonsultowane przy podniesionej kurtynie, żeby nie było już tych inwektyw, zarzutów itd. tylko z ołóweczkiem w ręku i komputerkiem, żeby porównać szanse i możliwości. Inaczej rzeczywiście przerażenie jest uzasadnione. To prowadzi do zguby.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panie pośle.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#JacekKurczewski">Oddaję głos panu posłowi Michałowi Boniemu z Klubu Liberalno-Demokratycznego. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Zbigniew Gorzelańczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mimo wcześniejszej dyskusji i krytycznych uwag Komisji Polityki Społecznej dotyczących założeń, nie wszystkie z tych propozycji zostały uwzględnione, choć uznajemy je za ważne. Wypowiadając się z upoważnienia Komisji Polityki Społecznej, chciałem Wysokiej Izbie przedstawić propozycje bardzo ważne dla dalszych losów reform usług społecznych, które, naszym zdaniem, powinny znaleźć się w uchwale sejmowej.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#MichałBoni">Wnosimy, aby w uchwale Sejmu w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. dodać w § 2 w lit. E, dotyczącej spraw socjalnych, pkt 1a i b oraz pkt 3 o następującej treści:</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#MichałBoni">„1a) przedstawi koncepcję reformy systemu ubezpieczeń społecznych z wykorzystaniem środków pochodzących z szerokiego procesu prywatyzacji, celem stworzenia modelu umożliwiającego ubezpieczenia dodatkowe oraz kapitalizację składki,</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#MichałBoni">1b) przedstawi zasady nowego modelu ubezpieczeń od ryzyka choroby,</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#MichałBoni">3) przedstawi politykę aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu z równoczesną finansową gwarancją jej realizacji - szczególnie pilnie w odniesieniu do regionów zagrożonych tym problemem”.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#MichałBoni">Dotychczasowe pkt 1 i 2 lit. E otrzymują oznaczenie pkt. 2 i 4 lit. E.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#MichałBoni">Naszym zdaniem te zapisy, które w projekcie uchwały przedstawionym przez komisję dotyczą spraw polityki socjalnej, są zbyt miękkie i nie pozwalają nam w roku 1992 zacząć rozwiązywać problemów, które będą skutkowały przez najbliższych kilka lat.</u>
<u xml:id="u-103.7" who="#MichałBoni">Zapis o połączeniu reformy systemu ubezpieczeń, proponowany przez komisję, z procesem szerokiej i powszechnej, szerokiej prywatyzacji, nie tylko powszechnej, daje jedyną szansę reformie systemu ubezpieczeń społecznych na to, aby w ciągu paru lat system ten stał się samowystarczalny, zrozumiały dla ludzi, by wreszcie pojawiły się w nim nowoczesne elementy, które będą odpowiadały nie tylko ze względu na duże grupy przechodzące na emeryturę, ale także odpowiadały na wyzwanie demograficzne. Decyzja polityczna, bo żaden skutek finansowy w roku 1992 nie będzie tutaj widoczny, musi być podjęta roku 1992.</u>
<u xml:id="u-103.8" who="#MichałBoni">Uważamy również, że wstępem do tego, abyśmy unormalnili nasz system emerytur i rent jest to, aby pojawił się nowy model ubezpieczeń od ryzyka choroby. Mowa tutaj nie o ubezpieczeniach zdrowotnych, tylko o zasiłkach chorobowych, o zmianie zasad ich finansowania, ale także o zmianie merytorycznego podejścia, tak aby względnie wcześnie można było podejmować działania rehabilitacyjne i unikać sytuacji, w której po wielomiesięcznych chorobach, bez działań rehabilitacyjnych, ludzie, niejako bezwiednie, przechodzą, tak jak w chwili obecnej, na renty III grupy. To jest ze względów społecznych, finansowych niekorzystne na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-103.9" who="#MichałBoni">Sprawy bezrobocia. Komisja uważa, że należy odrzucić tę filozofię, która się upowszechnia, iż rozwiązaniem problemu jest tylko działanie socjalne, polegające na wypłacaniu zdyscyplinowanych, z czym zgoda, zasiłków dla bezrobotnych, czy też przedstawianie szerokiego programu robót publicznych. Ten program robót publicznych na szeroką skalę jeszcze nie jest możliwy do wykonania w tym roku. Ale potrzebne jest dynamizowanie rynku pracy i dawanie ludziom szansy przekwalifikowań, możliwości uzyskania innej pracy, niekiedy nawet szansy przekwalifikowania dla ludzi młodych, co może w 100% nie zagwarantuje im pracy, ale zyskają nowe umiejętności. Propozycja dotycząca wyraźniejszego określenia aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu i zagwarantowania na to środków finansowych, również naszym zdaniem, jest do wygospodarowania w ramach bardzo trudnego budżetu.</u>
<u xml:id="u-103.10" who="#MichałBoni">W imieniu Komisji Polityki Społecznej bardzo gorąco, usilnie proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych trzech poprawek, gdyż naszym zdaniem mają one kluczowe znaczenie dla transformacji polityki społecznej w Polsce, której skutki będziemy oglądali w ciągu najbliższych paru lat.</u>
<u xml:id="u-103.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Zbigniew Gorzelańczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. Jako następny głos zabierze pan poseł Wiesław Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Realizacja założeń, programów, zależy od wielu czynników, ale decydującym jest zaangażowanie społeczne, ich akceptacja. Co trzeba zmienić, by jakikolwiek program miał szansę realizacji?</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Po pierwsze, ocena przeszłości. Na przykład pan poseł Jan Kulas z „Solidarności” twierdzi, że system komunistyczny najbardziej uderzył w polską szkołę, w oświatę. Proponuję nie gloryfikować tzw. systemu komunistycznego, bo do takich wniosków może dojść dziś większość społeczeństwa, przerażona degradacją oświaty za ostatnich, solidarnościowych rządów. (O służbie zdrowia i kulturze już nie wspomnę.) Trzeba więcej szacunku przy ocenie efektów pracy innych i więcej skromności przy ocenie własnych dokonań. Po owocach naszej pracy ocenią nas. Wszyscy chcielibyśmy, by te owoce były tak duże, byśmy mogli spojrzeć w oczy tym, którzy kiedyś rządzili, i powiedzieć, że robiliśmy to lepiej.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Po drugie, z exposé pana premiera można wnioskować, iż to „okrągły stół” jest przyczyną niepowodzeń i nieszczęść ostatniego roku. Uważam, że bez rzetelnej oceny tego bezprzykładnego porozumienia ludzi z różnych stron barykady trudno o niezbędne przecież współdziałanie. Warto dziś rządzących zapytać: macie wy odwagę taką, jak wtedy rządzący? Obawiam się jednak, że chodzi o odstawienie do muzeum nie tylko tego mebla, lecz o to, by poszło w niepamięć 21 postulatów, którym towarzyszyły największe nadzieje i oczekiwania. Do tych postulatów, błogosławionych przez wielkiego Polaka Jana Pawła II, trzeba wrócić, przeanalizować je, renegocjować i doprowadzić do uaktualnienia umowy społecznej.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Po trzecie, patrząc na polityczne podziały, można wytężyć dzisiaj wyobraźnię i spróbować odpowiedzieć na pytanie, co będzie za 5, 10 lat i czy tak długo musimy czekać. Słyszy się różne wypowiedzi: a to o dwuletniej karencji lewicy, a to, że z tymi tak, a z tymi nie, to znów demonstrujemy w Sejmie dziwne wersje chodzonego. Społeczeństwo wybrało nas do parlamentu i nie jesteśmy na imieninach u cioci Zuzi. Polityk z pokorą winien przyjąć wolę wyborców. Każdy z nas musi odpowiedzieć sobie na pytanie: czy możemy, nie bacząc na warunki życia ludzi, na pogarszającą się sytuację, czekać, aż wyleczymy się z nienawiści, z ksenofobii? (Na marginesie decyzji pana ministra Jana Parysa, chciałbym uspokoić pana posła Niesiołowskiego, że to nie Olek Kwaśniewski mianował marszałka Rokossowskiego szefem armii, ale tak czy inaczej gratuluję wzorców. Okazuje się, że są one wiecznie żywe - prawie że - myślę o tych stalinowskich.) Czekam na prawdziwą lewicę - mówi lider jednej z partii prawicowych. No i dobrze, niech sobie czeka. Ale społeczeństwo przestanie czekać i trzeba założyć wariant jeszcze większego społecznego wsparcia nas, lewicy.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Wreszcie po czwarte i ostatnie. Poprawa gospodarki to zadanie nad wyraz trudne, wymagające wspólnego działania. Pozwoli to przerwać trwonienie sił i intelektu np. na zarzuty najcięższe i nieprawdziwe, jakie padają pod adresem kolejnych ekip rządzących, zarzuty złej woli. Który rząd nie miał możliwości i warunków, któremu zabrakło kompetencji - niech to rozstrzygną naukowcy i historycy. My musimy iść naprzód. Jeśli uda się nam wyeliminować skrajnie emocjonalne oceny, stonować niechęć do innych, to efekty będą znaczne.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Propozycja Unii Demokratycznej, ta z poprzedniej debaty sejmowej, jest interesująca i czas najwyższy, byśmy do niej po odpowiednim przygotowaniu powrócili. Naprawdę bardzo wiele zależy także od tego, jak ułożymy nasze stosunki tutaj w Sejmie; tzw. normalność to duża szansa i trzeba jej pomóc.</u>
<u xml:id="u-105.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że prowadzimy dyskusję nad projektem założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Kaczmarka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Janusz Maksymiuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WiesławKaczmarek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym tylko w dwóch słowach odnieść się do wypowiedzi pana posła Wielowieyskiego. Wydaje mi się, panie pośle, że założenia są z natury materiałem ogólnym, a pan się domaga rzeczy i materiałów, które będą przedmiotem dyskusji budżetowej. (Trudno też jest już w założeniach określić chociażby to, czego domagała się pani poseł Ziółkowska - deficyt.) Tu pokazuje się pewne kierunki, można dyskutować z nimi i można powiedzieć, czy mieszczą się w filozofii pana ugrupowania, czy nie.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#WiesławKaczmarek">Po przeczytaniu tych założeń też chcę podzielić się pewnymi swoimi uwagami, których, z przykrością muszę stwierdzić, nie zdążyłem zgłosić w poprzedniej debacie. Otóż wydaje mi się, że w tych założeniach - jeżeli już je określamy jako program pana ministra Eysymontta - brakuje czegoś takiego, jak pewne identyfikatory. Program gospodarczy rządu premiera Mazowieckiego miał tzw. kotwice - takie pojęcie zostało wprowadzone - był to sztywny kurs, prywatyzacja itd. Opierając się na tym materiale, który został przedstawiony Sejmowi, na którego podstawie, zakładam, będzie dopiero zbudowany program rządowy, nie można określić takich identyfikatorów, tego, co można by sprzedawać ludziom. A warto by było, żeby tutaj się znalazły chociażby takie pojęcia, jak postawienie dzisiaj w Polsce na oszczędzanie, jeżeli można użyć takiego brzydkiego sformułowania, czy też zakomunikowanie - bo to jest pierwsza oficjalna propozycja rządu, pewien sygnał na zewnątrz - że stawiamy na integrację z Europejską Wspólnotą Gospodarczą, czy wspólną Europą, itd. Takich elementów w tym programie po prostu nie ma.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#WiesławKaczmarek">Te założenia mają również jedną, moim zdaniem, istotną wadę. Jest tam parę elementów działań doraźnych z elementami działań długofalowych, chociaż te założenia są przewidziane na rok 1992. Mamy do czynienia z takim pewnym przekładańcem czasowym, przez co ta propozycja jest trochę niezborna. Temu też służyła podjęta przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów próba pokazania w uchwale pewnych spraw, zwrócenia na nie uwagi. Jakie są tam najistotniejsze propozycje, o poparcie których prosiłbym Wysoki Sejm?</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#WiesławKaczmarek">Bardzo istotny, uważam, jest pierwszy wniosek z grupy wniosków mniejszości oznaczonych numerem IV, przy czym chciałbym go traktować - i chciałbym, żeby Sejm tak go traktował - nie jako filozofię, którą niektórzy komentatorzy gospodarczy czy polityczni przypisują posłom Sojuszu Lewicy Demokratycznej, tzn. że w tej propozycji stawiamy na ratowanie przedsiębiorstw państwowych. To akurat nie o to chodzi. Chodzi przede wszystkim o to, żeby za pomocą tych instrumentów, które są tam proponowane, stworzyć im warunki do funkcjonowania w normalnej gospodarce rynkowej. Prosiłbym, żeby to tak traktować i prosiłbym również, żeby to traktować w ten sposób, że nam się wydaje - co podziela rząd w swojej propozycji - że dzisiaj wychodzenie z tego impasu, kryzysu finansów publicznych jest możliwe tylko i wyłącznie drogą wzrostu gospodarczego, a gros polskiej gospodarki to jednak sektor państwowy.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#WiesławKaczmarek">Kwestia druga - z przyjemnością wysłuchałem tu propozycji pana posła Boniego - związana jest z dwoma elementami. Jeden to jest właśnie aktywna polityka dotycząca problemu bezrobocia, bo jeżeli zakładamy przyspieszoną prywatyzację, jeżeli zakładamy, że w Polsce nastąpi pogoda dla inwestowania, a to inwestowanie nie musi się tylko i wyłącznie kojarzyć ludziom z inwestycją bezpośrednią, ale również z modernizacją, to trzeba się liczyć z tym, że poziom bezrobocia będzie niestety wzrastał. Tak samo będzie, jeżeli będziemy stosowali nowe technologie, co służy wydajności pracy. To też spowoduje zwalnianie ludzi. Stąd konieczne jest, żeby rząd przeszedł na formułę aktywnej polityki walki z bezrobociem. I ta propozycja zawarta jest w trzecim wniosku z grupy wniosków mniejszości oznaczonych numerem IV.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#WiesławKaczmarek">I jeszcze jedna rzecz, dosyć istotna, to pewna rozbieżność pomiędzy raportem a założeniami rządu na rok 1992. Otóż cała strona - bodajże str. 10 - w raporcie jest poświęcona krytyce ZUS i systemu ubezpieczeń społecznych, zaś w założeniach na rok 1992 w ogóle nie ma takiego problemu. Jest tylko problem racjonalizacji wydatków na ubezpieczenia społeczne, natomiast nie ma pomysłu na uruchomienie reformy systemu ubezpieczeń społecznych. I taka propozycja również jest zawarta w czwartym wniosku mniejszości, ponieważ rząd tego problemu nie zauważył, i to bardzo dobrze jak gdyby koresponduje z propozycją pana posła Boniego.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#WiesławKaczmarek">Takich wniosków można by sformułować jeszcze wiele. Można sobie wyobrazić inne podejście do prywatyzacji, poprzez udrożnienie jednej ze ścieżek - podkreślam - leasingu pracowniczego. Dzisiaj jest on właściwie niedostępny. To też można traktować: raz - jako metodę prywatyzacji, a dwa - jako metodę aktywnej walki z bezrobociem. I to zawiera bodajże wniosek piąty, jeżeli mnie pamięć nie myli, nie - czwarty.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#WiesławKaczmarek">W paru wypowiedziach mówiono, aby unikać dyskusji politycznej; nie da się, ale wydaje mi się, że dzisiaj nie warto dyskutować, czy przedstawiony program — te założenia rządu Olszewskiego — jest programem akapitalistycznym czy populistycznym, ponieważ to w ogóle nie posuwa sprawy i jest to pusta dyskusja. Natomiast rzecz bardzo istotna. Trochę z zażenowaniem słucham wzajemnego oskarżania się Unii Demokratycznej, KLD i innych ugrupowań, ale muszę powiedzieć, po wysłuchaniu pana posła Dąbrowskiego, jak i innych przedstawicieli, chociażby Kongresu Liberalno-Demokratycznego — z wyjątkiem pana posła Boniego, który przedstawił pewną konkretną propozycję — iż byłoby dobrze, aby oprócz tzw. krytyki — a jesteśmy w dość trudnej sytuacji i każdy człowiek, który czuje się odpowiedzialny, wie, że dzisiaj w Polsce jest kryzys budżetu i kryzys finansów publicznych — przedstawiciele Unii Demokratycznej czy też Kongresu Liberalno-Demokratycznego postawili jakąś diagnozę, bo w końcu wszyscy widzimy, jak jest wokół, i stwierdzenie, iż program się nie nadaje i go odrzucamy — to za mało.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#WiesławKaczmarek">Czego mógłbym życzyć rządowi, a co rząd już, niestety, złamał? Otóż w tych założeniach jest jedno piękne zdanie, na podstawie którego można rozwiązać wszystkie problemy inwestorów zagranicznych i krajowych. Chciałbym, żeby to było jedną z zasad naczelnych, którą tu zapisano. Otóż w X rozdziale — Niezbędne przekształcenia strukturalne, jest bardzo istotne zdanie i chciałbym, żeby rząd tego dotrzymał. Zdanie to może być cytowane bez kontekstu: „Zasadą naczelną jest, iż zmiany nie mogą zaskakiwać podmiotów gospodarczych i muszą wzmacniać poczucie stabilizacji tych podmiotów, rodzin i obywateli”. Jeżeli ta zasada zostanie po raz kolejny złamana np. zmianą kursu czy innymi takimi historiami, to naprawdę nigdy nie doczekamy się stabilizacji w życiu gospodarczym, a to oznacza bankructwo Polski.</u>
<u xml:id="u-107.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Janusz Maksymiuk z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanuszMaksymiuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odesłanie po pierwszym czytaniu projektu założeń polityki społeczno-gospodarczej do komisji wzbudziło pewne nadzieje w społeczeństwie i nie ukrywam, że nadzieje również części posłów. Nadzieje wiązano z zatrzymaniem recesji gospodarczej, ukróceniem afer gospodarczych, postawieniem na polską inteligencję, na polskiego robotnika i polskie rolnictwo.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JanuszMaksymiuk">Jako przedstawiciel Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych zatrzymam się nad kilkoma tylko elementami związanymi z rolnictwem, ale nie w kontekście propozycji przedstawionych tylko i wyłącznie przez rząd, ale raczej w kontekście niektórych wystąpień i proponowanych poprawek. Szczególnie pragnę nawiązać do wystąpienia pana posła Marka Dąbrowskiego, który miał odwagę zapytać: dlaczego całe społeczeństwo ma płacić za przedwyborcze obietnice ministra rolnictwa, krytykując w ten sposób zapis o cenach minimalnych gwarantowanych, co sugerowałoby, że ceny minimalne gwarantowane na podstawowe produkty rolne to konieczność pokrywania przez budżet różnicy między tą ceną a ceną rynkową, co wcale nie wynika z proponowanego zapisu o cenach minimalnych gwarantowanych. Absolutnie to nie daje takich szans rolnictwu. Ceny minimalne gwarantowane to przede wszystkim gwarancja trwałej podaży rodzimej produkcji rolnej, naprawdę w przyszłości po relatywnie niskich cenach. Po drugie, to możliwość prawidłowego planowania eksportu; to gwarancja umiejętnego zagospodarowania wytworzonych produktów rolnych; to wreszcie żywnościowe uniezależnienie się Polski od państw EWG - i nie tylko, bo niedługo będziemy zagrożeni również z innej strony - i zagwarantowanie naszym firmom partnerstwa w handlu zagranicznym; to wreszcie pewność, że nie utracimy ostatecznie niepodległości gospodarczej kraju. Panie pośle, na pewno myślimy, pan poseł w każdym razie, o innym rodzaju cen minimalnych gwarantowanych.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#JanuszMaksymiuk">Wysoka Izbo! W sprawozdaniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów zaproponowano kilka wniosków mniejszości do projektu uchwały w brzmieniu przedstawionym przez komisję, które w żadnym wypadku nie mogą zostać przyjęte przez rolników.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#JanuszMaksymiuk">Po pierwsze, w drugim wniosku proponuje się, aby w § 2 lit. D pkt 3 skreślić wyrazy: „zapewniając udział rolników w tym procesie”. Chodzi o uwzględnienie samych rolników w procesie prywatyzowania przedsiębiorstw pracujących na rzecz rolnictwa. Chcę tutaj spytać, o których rolników chodzi: o tych, którzy jako dwuzawodowcy pracowali w tych zakładach, a teraz wrócili na własne gospodarstwa i są tylko rolnikami; o tych, którzy przez lata dostarczali swoje produkty jako obowiązkowe dostawy po cenach określanych znacznie poniżej kosztów produkcji; o tych, których dochody przez dziesięciolecia były zawsze — z wyjątkiem trzech lat — niższe od dochodów pracowników zatrudnionych w gospodarce narodowej? Nie twierdzę, że zatrudnieni w gospodarce narodowej mieli dobrze, ale ciągle i tak był dysparytet dochodów. Przecież to wiemy, każdy to wie, że z rolnictwa czerpano środki na rozwój przemysłu i dzisiaj też chce się lekką ręką wyłączyć rolnictwo z prywatyzowania. Wnoszę do Wysokiej Izby o nieprzyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#JanuszMaksymiuk">Komisja również nie wniosła poprawki do pkt 7.6 założeń, na podstawie której przy waloryzowaniu kwot kredytów inwestycyjnych dla rolnictwa wyłączano by z podstawy kredytu różnicę między stopą kredytu refinansowego a stopą kredytu komercyjnego. W pierwszym czytaniu zwracaliśmy uwagę na pogorszenie warunków kredytobiorców w stosunku do aktualnego stanu, ale komisja nie uwzględniła tego w poprawkach. Zgłaszam więc wniosek o pozostawienie w pkt. 7.6. tylko pierwszej części zdania i o wykreślenie zapisu: „przy równoczesnym waloryzowaniu kwot kredytu o różnicę między tą stopą a stopą komercyjną”. Wysoka Izbo, spełnienie tych warunków umożliwi nam, rolnikom, chociaż powtarzam to z bólem serca, głosowanie nad założeniami.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu pani poseł Barbarze Czyż z Konfederacji Polski Niepodległej. Przygotuje się pan poseł Bogdan Łukasiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#BarbaraCzyż">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obawiam się, że wypowiedzi tych wszystkich posłów, którzy - podobnie jak ja - z tej trybuny usiłowali wręcz rozpaczliwie przypomnieć o ochronie środowiska naturalnego, pozostają, niestety, głosami wołających na pustyni. Zupełnie, jakby ten problem był nieistotny i wyłączony z całokształtu życia kraju oraz tych wszystkich spraw, których załatwianie należy podjąć natychmiast.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#BarbaraCzyż">W zaproponowanym przez komisję projekcie uchwały widnieje następujące stwierdzenie: „Działania na rzecz ochrony środowiska muszą stać się integralnym elementem wszelkich decyzji gospodarczych”. Muszą, ale jak dotąd nie są, niestety nawet w zaproponowanej po poprawkach wersji. Pytam też, o które decyzje gospodarcze chodzi, bo na przykład jedna z takich fundamentalnych decyzji dotyczy przecież polityki podatkowej, a tu nie napisano ani słowa o ewentualnych ulgach dla przedsiębiorstw i gmin łożących na ochronę środowiska. Pozwolę sobie przypomnieć rozważenie wewnętrznej ekokonwersji, zwłaszcza że sytuacja finansowa zakładów pracy, i to coraz większej ich liczby, jest fatalna.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#BarbaraCzyż">Nic nie wynika też dla ekologii z punktów dotyczących polityki regionalnej czy rolnictwa. Podobnie jest z założeniami polityki przemysłowej i inwestycyjnej. Jest tu wprawdzie błysk nadziei na: „Opracowanie w trybie pilnym koncepcji przemysłowej nie później niż do 30 kwietnia br. toteż, Wysoka Izbo, mam nadzieję, iż w tej koncepcji ochrona środowiska zostanie wreszcie uwzględniona i należycie potraktowana, o co wręcz rozpaczliwie apeluję, zwłaszcza jako posłanka ze Śląska będącego nie tylko przemysłowym centrum Polski, ale przede wszystkim strefą śmierci i ekologicznego kataklizmu. Wysoka Izbo, chcę widzieć, i proszę o to przedstawicieli rządu, w założeniach polityki społeczno-gospodarczej bodaj iskierkę nadziei dla konającego Śląska i innych regionów Polski dotkniętych klęską ekologiczną.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#BarbaraCzyż">Przypominam, że przyrody nie dotyczą argumenty o zaciskaniu pasa i konieczności wyrzeczeń. Jeśli teraz zbagatelizujemy problem ochrony środowiska naturalnego, to koszty tego, jeśli chodzi o zdrowie i życie ludzkie, mogą być dla Polski nie do udźwignięcia, i to już w niedalekiej przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Bogdanowi Łukasiewiczowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Zbigniew Bujak.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#BogdanŁukasiewicz">Panie marszałku, chciałbym przesunąć swoje wystąpienie, ponieważ dopiero wszedłem. Zapiszę się na listę mówców.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JacekKurczewski">Dobrze, w takim razie zapisze się pan jako ostatni.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Bujaka z Parlamentarnego Klubu „Solidarność Pracy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ZbigniewBujak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Populistyczne żądania, o uleganie którym został posądzony rząd, można oceniać inaczej. Można na nie patrzeć jako na wysokie społeczne aspiracje, a wtedy i społeczna ich rola się zmienia, bo mogą one stać się motorem dla gospodarki. Również zniecierpliwienie, którego tak się obawiamy, jak na razie nie jest groźbą dla państwa, bo społeczeństwo raczej wykazało ogromne zdyscyplinowanie, które również nie zawsze było wykorzystywane w procesach gospodarczych, ale to już - jak rozumiem - raczej sfera sztuki rządzenia i umiejętności wprzęgania do tego procesu pewnych zjawisk społecznych.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#ZbigniewBujak">Proszę państwa, jeszcze raz zwracam uwagę na wniosek mniejszości, uchwałę Parlamentarnego Klubu „Solidarność Pracy”, w której próbujemy uszczegółowić kilka najważniejszych elementów polityki gospodarczej. Zwracam jeszcze raz uwagę na sprawę przedsiębiorstwa państwowego, gdyż jeżeli myślimy o polityce wychodzenia z recesji, to nie da się poprowadzić tej polityki bez uporządkowania warunków działania przedsiębiorstw państwowych wraz z całą polityką prywatyzacji czy też powszechnej prywatyzacji. Chciałbym również podkreślić inne punkty, które w naszym wniosku dotyczą problemu podatków. Otóż już wprowadzony obecnie podatek od dochodów osobistych świadczy o tym, że koszt utrzymania państwa będzie przenoszony na szerokie warstwy obywateli, na świat pracy szeroko rozumiany, są to i pracownicy przedsiębiorstw, i służby zdrowia, i oświaty, i kultury, i że docelowo głównie oni będą na swoich barkach trzymać ciężar spraw związanych z budżetem państwa i ponosić odpowiedzialność za państwo. Ale prowadząc tego typu politykę nie da się uciec od pytania: jak ma wyglądać rzetelność i odpowiedzialność podatkowa tych, którzy w tej chwili mają wyższe zarobki. Jeszcze raz zwracamy uwagę na ten element, który, według nas, może w niedostatecznym stopniu został uwzględniony w przedłożonym przez rząd programie. Uważam, że odpowiedzialność za państwo wiąże się między innymi z tą bardzo konkretną odpowiedzialnością czy konkretnym elementem, jakim jest płacenie podatków, chyba że ważniejsza staje się nasza własna kasa niż los całego państwa. Jeszcze raz dziękuję i proszę o poparcie naszego wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Zygmunt Mogiła-Lisowski z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. powiedziano już wiele. Mówili przedstawiciele poszczególnych klubów i członkowie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz ekonomiści, politycy o różnych poglądach programowych.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Moje wystąpienie jest wystąpieniem widza przysłuchującego się dyskusjom w tej sprawie, w Sejmie i poza Sejmem. Wysoka Izbo, co ma powiedzieć Polak przysłuchujący się debatom, jeśli rzeczą nadrzędną dla niektórych opcji w Sejmie jest krytyka i zawsze proponowanie innego programu, a przecież wszystkie lobbies nastawione krytycznie do programu rządowego już miały okazję realizować swoje programy, programy które zostały bardzo krytycznie przyjęte przez społeczeństwo, szczególnie przez rolników.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Apeluję do Wysokiej Izby, pozwólmy na rozwój tego programu i krytykujmy go po wdrożeniu. Rządowy program jest adekwatny do sytuacji w kraju. Być może, inne poza rządowym programy mogłyby być lepsze, ale kto to wie. Pamiętajmy, że lepsze jest zawsze wrogiem dobrego. Na zakończenie pragnę poinformować, że nadmiernie krytyczne opinie części opcji w parlamencie są postrzegane w zachodnich środkach przekazu jako przejaw niestabilności kraju i dlatego też w ich pojęciu Polska jest krajem dużego ryzyka.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Wysoka Izbo! Wszyscy jesteśmy Polakami i mamy obowiązek służyć temu krajowi, ale nie róbmy tego przez ukierunkowaną obstrukcję programu.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Chciałbym teraz, Wysoka Izbo, pozwolić sobie na małą dygresję. Marszałek Piłsudski w 1920 r. powiedział: Nie jest ważne, jakie polityczne ręce będą trzymały karabin, chodzi o to, żeby ten karabin trzymały dla dobra narodu ręce Polaka. Z tego powiedzenia wynika, że służyć narodowi polskiemu może równie dobrze tak strona prawa, jak i strona lewa, tylko oby z korzyścią dla tego kraju.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Tadeusz Lasocki z Chrześcijańskiej Demokracji. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Zygmunt Berdychowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Założenia społeczno-gospodarcze powinny sprzyjać rozwijaniu i umacnianiu się klasy średniej, to znaczy chodzi tu głównie o gospodarstwa rodzinne, rzemieślników, wytwórców itd. W każdym razie trzeba powiedzieć jasno, że te podmioty powinny się rozwijać we wszystkich regionach kraju. Istotną rzeczą - moim zdaniem - jest to, że kraj jest bardzo zróżnicowany pod względem regionalnym. Poszczególne regiony kraju bardzo mocno różnią się i pod względem waloryzacji rolniczej przestrzeni produkcyjnej, i pod względem stanu bezrobocia i uprzemysłowienia, jak również zanieczyszczenia środowiska. Jeżeli instrumenty zarządzające gospodarką nie będą zróżnicowane, wydaje mi się, że szanse rozwoju poszczególnych regionów kraju będą nierówne i to należałoby wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#TadeuszLasocki">Jeśli chodzi o rolnictwo, tu trzeba określić bardzo jasno cel polityki rolnej. Co powinno być celem polityki rolnej? Moim zdaniem tym celem powinny być przede wszystkim ochrona rodzimej produkcji i tworzenie możliwości rozwoju dla polskich rolników i przetwórstwa rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#TadeuszLasocki">W związku z tym problemem koniecznie trzeba stworzyć cały system ochrony rynku wewnętrznego. Jeśli takiego systemu nie stworzymy, nie ma mowy o tym, aby polskie rolnictwo mogło się normalnie rozwijać.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#TadeuszLasocki">Ceny minimalne, o których tak dużo się mówi, są dzisiaj niezbędne, ale trzeba też zdawać sobie sprawę, że na dłuższą metę ceny minimalne nie rozwiążą problemu. Po pierwsze, musi być tworzone, i to dosyć szybko, zaplecze surowcowe dla przetwórstwa rolno-spożywczego. Jeżeli nie będzie silnego zaplecza surowcowego, jeżeli nie będzie sytuacji, w której gospodarstwa będą solidnym partnerem tych przetwórni, będą pozyskiwane, będzie się o nie zabiegać, to same ceny minimalne nie spełnią roli zabezpieczającej. Po prostu musi powstać cała baza surowcowa, całe zaplecze surowcowe.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#TadeuszLasocki">Rolnictwo a przemysł. Tu musi nastąpić bardzo mocne sprzężenie, i to w różnych kwestiach. Najważniejsze wydaje się zwrócenie uwagi na rozwijanie przemysłu maszynowego dla rolnictwa. Niepokojące są sygnały o tym, że mówi się, zwłaszcza w umowie z EWG, o sprowadzaniu podstawowych, bardzo prostych narzędzi i maszyn rolniczych.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#TadeuszLasocki">Jeżeli chodzi o kwestię ochrony środowiska, to przemysł musi łożyć na ratowanie środowiska i musi łożyć na rolnictwo, np. duże ilości dwutlenku węgla, dwutlenku siarki w atmosferze bardzo istotnie przyczyniają się do zakwaszenia gleb. Można wozić tysiące ton wapna, a gleby będą dalej kwaśne.</u>
<u xml:id="u-119.6" who="#TadeuszLasocki">Problem energii, bardzo istotny problem. Jest dużo do zrobienia w kwestii oszczędzania energii. Energia, wydaje się, powinna być względnie tania. Podnoszenie cen energii co parę miesięcy działa destabilizująco na gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-119.7" who="#TadeuszLasocki">Ponieważ i w przestrzeni, i w czasie w różnych regionach kraju muszą pojawić się różne instrumenty, wydaje się, że rząd powinien mieć specjalne uprawnienia, na mocy których będzie odpowiednio nimi kierował.</u>
<u xml:id="u-119.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Zygmuntowi Berdychowskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Adam Halber.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#JacekKurczewski">Czy jest pan poseł Berdychowski? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Adam Halber z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Paweł Zalewski.</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#JacekKurczewski">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#AdamHalber">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dokumencie, o którym dzisiaj dyskutujemy, szczególnie jeden fragment zwraca moją uwagę - optymistyczne założenie, że oto najpewniejszym źródłem dochodów budżetowych może być podatek obrotowy. Pozwolę sobie nie podzielać tego optymizmu, tym bardziej że mam na to konkretne dowody. Oto rząd już raz skorzystał z tego najpewniejszego źródła dochodu i podniósł podatek obrotowy powiedzmy na piwo na początku tego roku. Kwitnący i dostarczający dochodów budżetowi państwa przemysł piwowarski - 15 tys. pracowników odprowadziło do budżetu 7 bln zł z tytułu podatku. Piwo, a właściwie konsumenci zostali obłożeni dodatkowym podatkiem, co spowodowało 30% spadek popytu. Uważam, że optymizm jest uzasadniony wtedy, kiedy istnieje szansa wpływu pieniędzy w związku z obrotem do budżetu. Ponieważ o 30% spadło zapotrzebowanie na piwo, ten kwitnący przemysł piwowarski w tym roku wpłaci do budżetu znowu 7 bln zł, tyle że nie skupi takiej ilości jęczmienia i chmielu od rolników, nie będzie miał pieniędzy na inwestycje i restrukturyzację swoich zasobów produkcyjnych, wreszcie nie będzie zatrudniał tylu osób.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#AdamHalber">Proszę więc o to, aby być ostrożnym w szacunkach. Nie ma pewności, że podatek obrotowy może być tym najlepszym rozwiązaniem trudności budżetowych, i proszę o niezwykle elastyczne operowanie tym podatkiem. To tylko przykład, który być może sprawi, iż ten dokument nie będzie przyjmowany tak optymistycznie, jak to wyobrażają sobie jego autorzy. Dziękuję państwu. Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Paweł Zalewski z Unii Demokratycznej. Jako następny przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Józef Kaleta.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PawełZalewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Nie chciałbym z tego miejsca w tym momencie komentować wszystkich szczegółów założeń polityki społeczno-gospodarczej, dlatego że uczyniłem to na poprzednim posiedzeniu Sejmu. Zresztą już bardzo wiele słów tutaj padło na ten temat. Chciałbym jednak ustosunkować się do pewnej wypowiedzi, którą usłyszeliśmy dzisiaj z tej mównicy. Konkretnie chodzi o wypowiedź pana posła Ryszarda Bugaja, który, moim zdaniem, bez uzasadnienia odniósł się negatywnie do wystąpienia pana Marka Dąbrowskiego. Stwierdził on mianowicie, iż w Polsce istnieje groźba hiperinflacji. I tutaj się zgadzamy, rzeczywiście takie zagrożenie Unia Demokratyczna i, jak słyszę, również Ryszard Bugaj dostrzegają. Pan Ryszard Bugaj jednak sugeruje, iż to zagrożenie inflacją nie wynika wcale ze zwrotu, który dokonuje się w tym momencie w polskiej polityce gospodarczej, ale, jak zdaje się sugerować, może być ono rezultatem, skutkiem dziedzictwa poprzednich dwóch lat polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#PawełZalewski">Wydaje mi się, że takie postawienie kwestii jest wielkim nieporozumieniem. To właśnie bowiem rząd pana Tadeusza Mazowieckiego zlikwidował hiperinflację. To właśnie w okresie tych dwóch lat udało nam się stworzyć w miarę normalne ustawodawstwo regulujące działalność gospodarczą, udało nam się rozpocząć proces prywatyzacji, ustabilizować złotówkę. Wydaje mi się, że o tym właśnie pan poseł Bugaj nie pamięta. Sądzę, że nie powinniśmy fałszować historii i zapominać o tym, że współczesny stan gospodarki, z którego również wynika zagrożenie hiperinflacją, jest rezultatem nie tych dwóch lat rządów solidarnościowych, które miały miejsce, ale rezultatem dziedzictwa komunistycznego, tego całego 40-lecia, w którym został stworzony system przemysłu ciężkiego ukierunkowany głównie na nierynkową produkcję militarną. W tym czasie został umocniony nieefektywny system zarządzania przedsiębiorstwem, powodujący, że do dzisiaj racją istnienia przedsiębiorstwa państwowego nie jest osiąganie zysku. To jest przecież pozostałość systemu komunistycznego i to należy zmienić. Dziwi mnie, że pan Ryszard Bugaj, profesjonalnie zajmujący się ekonomią, zapomina o takich sprawach.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#PawełZalewski">Padło tutaj ponadto sformułowanie, iż obecny zwrot w polityce rządowej nie ma charakteru antyrynkowego. Czym zatem jest rozbudowywanie całego systemu ingerencji państwa w gospodarkę? Czym zatem jest antyrynkowa retoryka, którą posługują się przedstawiciele rządu? Wydaje mi się, że ma ona jednak jakieś znaczenie. A może ona nic nie znaczy? W takim razie - po co?</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#PawełZalewski">I jeszcze jedna sprawa to problem niepewności, problem niepewności co do stabilności warunków politycznych i gospodarczych w Polsce. Wydaje mi się, że taka niepewność nie powstaje w naszym kraju i za granicą w wyniku wystąpień kilku posłów czy też w wyniku oświadczeń kilku partii. Wydaje mi się, że taka niepewność powstaje po bardzo wnikliwej analizie sytuacji, której dokonali inwestorzy zagraniczni. Nie chcę tutaj rzucać słów na wiatr. Wystarczy bowiem porównać skalę zaangażowania kapitału obcego na Węgrzech i w Polsce. Jeżeli państwo to zrobicie, odpowiedź będzie prosta.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#PawełZalewski">Tak więc nie wydaje mi się, żeby omawianie i krytykowanie, zresztą w dobrej wierze, założeń polityki społeczno-gospodarczej, które zostały nam przedstawione, miało na celu dyskredytowanie kogokolwiek czy też rozbudzanie takiej niepewności. Są to po prostu fakty i jeżeli rząd będzie potrafił z tych faktów wyciągnąć wnioski, to sądzę, że będzie to właśnie efektem naszych głosów.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Józefowi Kalecie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. O przygotowanie się do zabrania głosu proszę pana posła Marka Borowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JózefKaleta">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony Wysokiej Izbie przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów projekt uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej budzi, moim zdaniem, wiele istotnych zastrzeżeń. Projekt ten w zasadzie nie uwzględnia wyników bardzo krytycznej dyskusji, jaka toczyła się w Sejmie w czasie pierwszego czytania. Prawie wszyscy dyskutanci krytykowali dużą ogólnikowość założeń, brak w nich podstawowych relacji ekonomicznych w postaci np. wzrostu lub spadku produktu narodowego, rozmiarów recesji gospodarczej, poziomu inflacji czy bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JózefKaleta">Bez sformułowania podstawowych relacji ekonomicznych nie można dyskutować o założeniach polityki społeczno-gospodarczej, a na pewno takie ogólnikowe założenia nie mogą stanowić właściwej podstawy do opracowania projektu budżetu państwa; a takie jest przecież ustawowe założenie tego opracowania.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#JózefKaleta">Poważne zastrzeżenia budzi, moim zdaniem, także fakt, że rząd nie dokonał w przedłożonym Sejmowi projekcie założeń żadnych autopoprawek, choć posłowie domagali się tego, a pan minister Eysymontt w swoim wystąpieniu oświadczył, że przedłożony projekt założeń jest projektem otwartym, i zadeklarował gotowość współdziałania resortów z komisjami sejmowymi w pracach nad ostatecznym kształtem tekstu założeń. I na tej podstawie właśnie Sejm zgodził się po pierwszym czytaniu na przekazanie projektu założeń komisjom sejmowym.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#JózefKaleta">Krytycznie oceniam także fakt, że zaproponowane w projekcie uchwały zalecenia dla rządu dotyczące realizacji polityki społeczno-gospodarczej - nawiasem mówiąc, powinny one stanowić tylko podstawę do opracowania projektu budżetu państwa - odnoszą się do spraw trzecio- i czwartorzędnych, a nie do kluczowych problemów polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#JózefKaleta">Brakuje na przykład w projekcie uchwały zaleceń dotyczących mechanizmów i sposobów walki z recesją gospodarczą, a przecież jest to obecnie najważniejszy problem gospodarki polskiej.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#JózefKaleta">Nie ma w projekcie uchwały także zaleceń zmierzających do ratowania dobrych przedsiębiorstw państwowych, choć upadek tych przedsiębiorstw stanowi główną przyczynę recesji gospodarczej, wzrostu bezrobocia, katastrofalnej sytuacji finansów państwa.</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#JózefKaleta">W projekcie uchwały prawie zupełnie pominięto problem walki z bezrobociem, które wciąż niebezpiecznie wzrasta, narażając budżet państwa i gospodarkę narodową na straty, szacowane przez ekspertów Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego na kwotę 170 bln zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#JózefKaleta">W projekcie uchwały nie przewiduje się także żadnych działań rządu zmierzających do ograniczenia importu konsumpcyjnego, który powoduje duży odpływ dewiz z kraju, niszczy rolnictwo, przemysł rolno-spożywczy, przemysł lekki i inne przemysły.</u>
<u xml:id="u-125.8" who="#JózefKaleta">W projekcie uchwały brakuje zapowiedzi istotnych korekt w procesie prywatyzacji i reprywatyzacji. W założeniach nie przewiduje się żadnych zmian w przyjętej przez poprzedni rząd tzw. powszechnej prywatyzacji, mimo że spotkała się ona z powszechną i totalną krytyką.</u>
<u xml:id="u-125.9" who="#JózefKaleta">W projekcie uchwały i w założeniach całkowicie pominięto budownictwo mieszkaniowe, które mogłoby się stać ważnym bodźcem rozwoju społeczno-gospodarczego i warunkiem przełamania nękającego nas kryzysu gospodarczego. Budownictwo mieszkaniowe mogłoby także wchłonąć znaczną część bezrobotnych. W wielu krajach przezwyciężano kryzysy gospodarcze właśnie dzięki intensywniejszemu rozwojowi taniego, powszechnie dostępnego budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-125.10" who="#JózefKaleta">Wiele istotnych zastrzeżeń budzi planowana w założeniach dalsza degradacja służby zdrowia, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki i kultury. W założeniach przewiduje się ochronę tylko najważniejszych instytucji kulturalnych o charakterze ogólnonarodowym, najwybitniejszych zespołów naukowo-badawczych i podstawowych usług w zakresie służby zdrowia. Taka polityka państwa wobec tych dziedzin infrastruktury społecznej pozostaje w rażącej sprzeczności z zawartym w założeniach stwierdzeniem, że „w procesie transformacji systemowej szczególne zadania stoją właśnie przed oświatą, nauką i kulturą”.</u>
<u xml:id="u-125.11" who="#JózefKaleta">Nie w pełni podzielam stanowisko rządu, że zwiększenie nakładów na służbę zdrowia i oświatę musiałoby doprowadzić do ich obniżenia w innych działach sfery budżetowej oraz że alternatywą tego byłoby emitowanie pustych pieniędzy. Istnieje jeszcze przecież trzecia możliwość. Można mianowicie niezwłocznie zaprzestać niszczenia przedsiębiorstw państwowych, które wciąż dostarczają ponad 80% dochodów budżetowych, można zaoszczędzić wiele miliardów dolarów ograniczając import konsumpcyjny, można energiczniej ściągać podatki, cła, walczyć z aferami gospodarczymi, w pełni wykorzystać przyznane nam kredyty zagraniczne na rozwój gospodarki. Odrzucenie takich możliwości oznaczałoby, że skazani jesteśmy na kontynuowanie dotychczasowej, błędnej polityki ekonomicznej, przeciw której pan premier tak zdecydowanie i słusznie protestował.</u>
<u xml:id="u-125.12" who="#JózefKaleta">Kończąc, chciałbym zaproponować uzupełnienie projektu uchwały wymienionymi przeze mnie zaleceniami dla rządu. Uzupełnienie to jest, moim zdaniem, niezbędne do właściwego opracowania projektu budżetu i innych planów finansowych państwa, jeśli, oczywiście, chcemy dokonać istotnych zmian w dotychczasowej polityce ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-125.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Marek Borowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Bogdan Łukasiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Każdy program polityki gospodarczej, w tym założenia polityki społeczno-gospodarczej, którymi się teraz zajmujemy, musi się odnieść do podstawowej kwestii, jeśli oczywiście zakłada walkę z recesją, a takie ma założenie ten program. Otóż musi się odnieść do tak podstawowej kwestii, jaką jest uruchomienie czy też odblokowanie hamulców stopujących inwencję w zakresie aktywizacji przedsiębiorstw państwowych, bo te przedsiębiorstwa stanowią większość w polskiej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#MarekBorowski">Zachodzi pytanie, jakie to są hamulce, co tutaj należy odblokować. Wydaje się, że są dwa takie podstawowe hamulce. Pierwszy z nich - nazwalibyśmy go strukturą decyzyjną w przedsiębiorstwie, to znaczy klarowny, czysty podział ról, zarząd, który ma koncepcję i który chce i potrafi ją wdrożyć do praktyki. I drugi hamulec czy też drugie ograniczenie to system finansowy, a ściślej system podatkowy, który niewątpliwie w stosunku do przedsiębiorstw państwowych jest systemem dyskryminującym te przedsiębiorstwa; to nie ulega wątpliwości. A zatem te dwa hamulce trzeba odblokować. Co proponuje w tym względzie program? Co proponują założenia polityki społeczno-gospodarczej? Generalnie rzecz biorąc, proponują kierunek na prywatyzację, na przekształcenia, i to jest kierunek słuszny, i rzeczywiście przedsiębiorstwo prywatne jakby z natury rzeczy te hamulce ma odblokowane, ale przecież wiemy - i założenia to potwierdzają - że proces prywatyzacji będzie rozłożony w czasie, że liczba tych przedsiębiorstw prywatyzowanych w ciągu roku będzie ograniczona.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#MarekBorowski">Drugą formułą, która wychodzi naprzeciw takiemu postulatowi, jest komercjalizacja przedsiębiorstw państwowych, proces, w trakcie którego dokonuje się również daleko idące uściślenie roli zarządu, poddanie go obserwacji i nadzorowi rady nadzorczej, i w związku z tym umożliwia mu się swobodne działanie. To jest oczywiście kierunek również dobry, ale i w tym wypadku, jak wynika z założeń, będzie to dotyczyło określonej grupy przedsiębiorstw, i słusznie, ponieważ masowa komercjalizacja, aczkolwiek można ją sobie wyobrazić, wymagałaby jednak obudowy prawnej, której w tej chwili nie ma. Dotyczyłoby to stosunków między radą nadzorczą a zarządem, samego kształtu rady nadzorczej, roli państwa w tej radzie nadzorczej oraz wreszcie takiej np. ustawy, jak ustawa o partycypacji pracowniczej w zarządzaniu, która w takim wypadku musiałaby również powstać.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#MarekBorowski">Dochodzimy zatem do momentu, w którym pozostaje znaczna liczba, trudno ją w tej chwili określić, ale chyba ciągle jeszcze kilka tysięcy przedsiębiorstw państwowych, które będą działać zgodnie z dotychczasową formułą, formułą ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, w tym również o samorządzie pracowniczym.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#MarekBorowski">Co w założeniach proponuje się tym przedsiębiorstwom? Otóż trzeba powiedzieć, że tym przedsiębiorstwom niczego się nie proponuje i to jest główny mankament tych założeń.</u>
<u xml:id="u-127.5" who="#MarekBorowski">Jeśli chodzi o sprawę pewnej autonomizacji zarządu, to zgłaszamy propozycję, która jest zawarta w pierwszym wniosku mniejszości w części IV, to znaczy we wnioskach mniejszości do uchwały. Proponujemy wprowadzenie do praktyki idei kontraktów menedżerskich, ale nie tych, które są w tej chwili przedstawione w ustawie - nie kontraktów zawieranych przy samolikwidacji samorządu pracowniczego między organem założycielskim a dyrektorem. Na takie rozwiązanie samorządy nie chcą się godzić, i słusznie - nic za to nie dostają, za to nie ma żadnych ulg. I jak do tej pory, choć to rozwiązanie funkcjonuje w naszej praktyce już ponad pół roku, nie wiem, czy jeden taki kontrakt zawarto. Idzie to bardzo ciężko. Trzeba zatem to odblokować za pomocą innej formuły, formuły kontraktów menedżerskich zawieranych na kilka lat między samorządem pracowniczym a dyrektorem przy dobrowolnym, świadomym zawieszeniu przez samorząd znacznej części swoich stanowiących uprawnień bieżących. Taka propozycja została zgłoszona w zeszłym roku. Jest gotowy projekt ustawy, można do niego sięgnąć. To będzie oczywiście pewna formuła przejściowa, ale, jak sądzę, w wypadku wielu przedsiębiorstw przez kilka lat będzie mogła być stosowana. I wtedy dopiero, po przyjęciu takiej formuły, z powodzeniem można i trzeba zdecydowanie ograniczyć działanie popiwku, a następnie go znieść w znacznie szybszym tempie, niż proponuje to rząd, oraz poczynić zdecydowane kroki w kierunku zmniejszenia dywidendy, przede wszystkim ograniczenia jej maksymalnego wymiaru, czego rząd nie proponuje, i następnie zniesienia jej.</u>
<u xml:id="u-127.6" who="#MarekBorowski">W pierwszym wniosku mniejszości, o którym tutaj mówiłem, zawarte są i rozwinięte te elementy. Przyjęcie go po prostu oznacza przyspieszenie działań rządu w tym zakresie, jest według nas pewnym testem dla rządu, jest pewną gwarancją na to, że rząd rzeczywiście te daleko idące zamierzenia, które przewiduje na przyszłe lata jeśli chodzi o niedyskryminowanie tych przedsiębiorstw, zrealizuje.</u>
<u xml:id="u-127.7" who="#MarekBorowski">Jeżeli chodzi o to, że ten wniosek jest szczegółowy, ponieważ padł zarzut bodajże pana posła Szyszko w tej kwestii, to chcę powiedzieć, że chyba niedokładnie przestudiował on założenia, bo gdyby to zrobił, to zauważyłby, że właśnie te rozwiązania w założeniach są bardzo szczegółowe, zajmują dwie strony albo i więcej, są to bardzo szczegółowe propozycje. A zatem znaczy to, że rząd, i to jest zrozumiałe, przykłada do tego bardzo dużą wagę. Rozumiem to, to rzeczywiście jest zasadnicza sprawa, tylko rozwiązać ją trzeba szybciej, bardziej zdecydowanie i trzeba dać pozytywny sygnał przedsiębiorstwom państwowym, że w tej dziedzinie ten rząd rzeczywiście zamierza dokonać przełomu. Jeśli to nie będzie przełom generalny, to przynajmniej będzie to przełom na tym odcinku.</u>
<u xml:id="u-127.8" who="#MarekBorowski">Chciałem poinformować, że ponieważ były tutaj zgłaszane zarzuty czy zastrzeżenia do jednego z wniosków zawartych w części IV, mianowicie do wniosku 2 dotyczącego udziału rolników w prywatyzacji przedsiębiorstw przemysłowych, w którym chodzi o to, aby wykluczyć udział rolników w tej prywatyzacji, to chciałem powiedzieć, że był to wniosek indywidualny jednego z posłów z naszego klubu, który wysłuchawszy argumentów kolegów posłów rolników, doszedł do wniosku, iż nie miał racji i zdecydował się ten wniosek wycofać. Nie widzę pana posła Wielowieyskiego, ale myślę, że choćby tylko ten przypadek to jest dowód na to, że nasza dyskusja nie była tak całkiem bezużyteczna.</u>
<u xml:id="u-127.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Bogdanowi Łukasiewiczowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przygotuje się pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#BogdanŁukasiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł Dąbrowski już po raz kolejny w swojej wypowiedzi straszy Wysoką Izbę i obywateli w Polsce Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Bankiem Światowym. I w końcu, żeby przerwać tę złą passę, mam propozycję, kieruję ją także do przewodniczącego Henryka Goryszewskiego.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#BogdanŁukasiewicz">Trzy dni temu kierownictwo PSL spotkało się z przedstawicielami Banku Światowego i mam upoważnienie od dyrektora Hume'a, który widzi, że niedoinformowanie jest bardzo duże, by zaproponować spotkanie szerokiego grona posłów - być może, moglibyśmy to przy pomocy Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przygotować - w celu wyjaśnienia pewnych spraw związanych z funkcjonowaniem tej instytucji - czym ona się zajmuje, jakie aktualnie prowadzi programy.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#BogdanŁukasiewicz">Po prostu jest to niemożliwe, żebyśmy wracali tak często w wypowiedziach do tych spraw i straszyli. Niektórzy mówią: strachy na lachy. Są to instytucje, które są elastyczne, gotowe użyczyć swoich programów, w związku z tym musimy na tym polu ostatecznie wyjaśnić sobie niektóre sprawy.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#BogdanŁukasiewicz">Chciałem się odnieść do kwestii cen minimalnych gwarantowanych, bo tutaj też było kilka wypowiedzi straszących tymi cenami, tym, jakie to będą budżetowe koszty. Według mnie, staram się o tym przekonać swój klub, ceny minimalne gwarantowane są potrzebne w bardzo ograniczonym zakresie. Są one potrzebne w ogóle do czego innego. Potrzebne są one jako opłaty wyrównawcze, które byśmy chcieli wprowadzić. Są tu dwa elementy. Jeden element to wyrównanie związane z różnicami warunków produkcji. Na przykład pomidory w maju, czerwcu w Polsce są produkowane pod osłonami, natomiast w Hiszpanii i Turcji rosną na polu lub pod folią. W związku z tym, żeby wyrównać te różnice warunków produkcji, trzeba wprowadzić opłatę wyrównawczą. Taka opłata w EWG funkcjonuje po prostu w poszczególnych strefach. Trzeba wprowadzić opłatę wyrównawczą w wysokości 50% czy iluś procent na te dwa miesiące, by po prostu te warunki nie dyskwalifikowały naszych producentów. Drugi element to są ceny dumpingowe, warunkiem ich stosowania są dotacje. I jeżeli przygotujemy w Polsce poziom kosztowy cen poszczególnych produktów, to będziemy mieli punkt odniesienia, w związku z którym można po prostu stosować opłaty wyrównawcze. Wtedy poszukamy ukrytych w zasadzie kosztów, bo na hektar trzeba ponieść określone nakłady, czy to w Polsce czy gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#BogdanŁukasiewicz">Bardzo jestem zmartwiony wypowiedzią wielce szanownego pana posła Korwin-Mikke, który dzisiaj mówił na temat dywidendy. Jestem tym zainteresowany dlatego, że jesteśmy za tym, żeby dywidendę jako szatański pomysł, jak mówiliśmy, gabinetowych ekonomistów, bo pobierana jest ona przed wypracowaniem, zlikwidować. Przedsiębiorstwa generalnie mają ujemny wynik finansowy, w związku z tym nie ma podstawy, panie pośle, do tego, żeby w ogóle pobierać jakąkolwiek dywidendę. Właściciel tego przedsiębiorstwa - państwo, może pobrać sobie cały zysk, jaki zostanie wypracowany, dywidenda jest więc w gruncie rzeczy opodatkowaniem. Mam propozycję. Po prostu na wydruku pańskiego wystąpienia pokażemy panu, gdzie pan popełnia błędy merytoryczne.</u>
<u xml:id="u-129.5" who="#BogdanŁukasiewicz">Podaż pieniądza. Bez przerwy wraca tutaj temat podaży pieniądza i myli się nam podaż pieniądza z deficytem budżetowym. Są to dwie zupełnie różne sprawy. Właściwie nikt nie wie, jaki poziom podaży pieniądza na dzień dzisiejszy jest dla gospodarki dobry. Na pewno szanowni posłowie otrzymają za kilka dni propozycje Narodowego Banku Polskiego - polityka pieniężno-kredytowa. Tam m.in. jest taka mądra tabela, która pokazuje, ile w poszczególnych latach było pieniądza w obiegu. Na przykład, gdy w 1986 r. dochód narodowy wynosił 100, to pieniądza w obiegu było 50 jednostek, dzisiaj porównywalnie dochód narodowy wynosi 100, a pieniądza mamy w obiegu 20 jednostek. Czyli w gruncie rzeczy na dzień dzisiejszy mamy w obiegu 2,5 raza mniej pieniędzy, w związku z tym są pewne problemy i trzeba by było wyciągnąć z tego też wnioski, ile właściwie powinno być w obiegu tego pieniądza. Zwiększa się sztucznie jego rotację, a ta rotacja ma bardzo mały obieg, dlatego że Narodowy Bank Polski wypuszcza bony i skarb państwa wypuszcza bony skarbu państwa i one krążą w małym obiegu, między Narodowym Bankiem Polskim a innymi bankami, i z tego powodu rotacja jest prawdopodobnie duża. Tu jest zakłamanie. Nasi inwestorzy nie mogą uzyskać w prosty sposób kredytu, dlatego że bank chętniej udziela pożyczki budżetowi niż jednostce gospodarczej, która jest w tym momencie w trudnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-129.6" who="#BogdanŁukasiewicz">Nie ma możliwości, żebyśmy wszyscy, jak tutaj jesteśmy, wszystkie kluby, zawarli wszystkie swoje wnioski w założeniach. Dlatego powstała ta uchwała. My jako PSL także się wycofujemy z wielu spraw, chociaż mamy wiele koncepcji. Naszym zdaniem, trzeba by było dowartościować przedsiębiorstwo państwowe. Jestem na przykład za tym, żeby to, co proponuje we wniosku 1 lewica, a dotyczy to przedsiębiorstwa państwowego, umieścić, ale po prostu nie ma takiej możliwości, żebyśmy mogli wszyscy wnieść wszystkie swoje uwagi.</u>
<u xml:id="u-129.7" who="#BogdanŁukasiewicz">Jutro odbędzie się spotkanie w ramach SPRING'92, można przyjść i podyskutować na tematy związane z polityką gospodarczą, z obrotem pieniądza.</u>
<u xml:id="u-129.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Januszowi Korwin-Mikke z Unii Polityki Realnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo dobrze się składa, że właśnie teraz przemawiam, bowiem wymaga wyjaśnienia pewne nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JanuszKorwinMikke">Wyraźnie powiedziałem, że w obecnym systemie dywidenda pełni, niestety, rolę podatku. W normalnym systemie, który powinien być wprowadzony, dywidenda nie jest podatkiem, tylko opłatą za korzystanie z maszyn, które nie są własnością przedsiębiorstwa, lecz są własnością państwa jako nakładcy, własnością, która będzie dalej prywatyzowana. I to jest to nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JanuszKorwinMikke">Zapisałem się do głosu w dwóch bardzo krótkich sprawach.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JanuszKorwinMikke">Po pierwsze, wysłuchałem tutaj przemówienia Wielce Czcigodnego Posła, pana profesora Kalety. Słyszałem lat temu chyba 8 czy 7, jak tłumaczył, że embargo amerykańskie na sprowadzanie kukurydzy niszczy nasze rolnictwo, niszczy naszą hodowlę. Dzisiaj słyszę, że to, iż Amerykanie dają nam kukurydzę, niszczy naszą hodowlę. Byłoby dobrze, gdyby pan profesor Kaleta, jak również wielu ludzi z jego obozu uzgodnili swoje poglądy - ówczesne i dzisiejsze. Jak to właściwie jest? Czy, jeśli dają, to jest źle, czy, jeśli dają, to jest dobrze? Chciałbym mieć jasność w tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#JanuszKorwinMikke">Po drugie, muszę z przykrością zauważyć, słysząc tę całą dyskusję, że dziewicą albo się jest, albo się nie jest. Nie można być częściowo dziewicą, nie można częściowo zajść w ciążę itd. Wydaje się, jakoby wszyscy przemawiający posłowie,...</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Łukasiewicz: Są urojone ciąże.)</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#JanuszKorwinMikke">... bądź prawie wszyscy, byli przeciwko wolnemu rynkowi. Bo jeżeli słyszę, że posłowie jednej czcigodnej partii są tak na 1/5 zwolennikami Karola Marksa, a posłowie drugiej na 2/7 (to nie jest to samo - 2/7, prawda, i 1/5 - to się nie pokrywa), to oczywiście spór między nimi jest bardzo ciekawy, ale z naszego punktu widzenia i tak nie będziemy mieli wolnego rynku, tylko będziemy mieli jakąś nędzną parodię.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#JanuszKorwinMikke">Jeżeli pan poseł Bielecki, jako premier, szczyci się, że przechodząc z ruchu lewostronnego na prawostronny puścił nam na razie samochody prywatne prawą stroną, a państwowe nadal jeżdżą lewą, i oczekuje, że będziemy bili brawo, to się myli. Ale jeżeli ktoś chce połowę tych samochodów, których numery kończą się liczbą nieparzystą, puścić ponownie lewą stroną, to też trudno, żebyśmy bili mu brawo.</u>
<u xml:id="u-131.8" who="#JanuszKorwinMikke">Dlatego też z dużym pesymizmem patrzę na to, co się dzieje, a z jeszcze większym czekam na to, co się dziać będzie. Dziękuję, Wysoka Izbo.</u>
<u xml:id="u-131.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Zygmunt Berdychowski, Polskie Stronnictwo Ludowe „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#ZygmuntBerdychowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dopiero 7 dni minęło od pierwszej części sejmowej debaty nad projektem rządowych założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. W trakcie zeszłotygodniowej dyskusji prawie wszyscy posłowie zwracali uwagę na niedostatki tego tak ważnego dla kształtowania polityki gospodarczej państwa dokumentu. Wydawało się wtedy, że w trakcie prac nad założeniami w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przynajmniej niektóre z tych niedostatków zostaną wyeliminowane.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#ZygmuntBerdychowski">Dziś ponownie otrzymaliśmy dokument, który jest bardzo ogólny i mało konsekwentny. Dokument, który prawie żadnego z sygnalizowanych braków nie wyeliminował, wprost przeciwnie, zaopatrzony w opracowany przez komisję projekt uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej staje się jeszcze bardziej niekonsekwentny i wewnętrznie sprzeczny.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#ZygmuntBerdychowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim pierwszym wystąpieniu wskazywałem na niektóre zagrożenia wynikające z realizacji tak skonstruowanego przez rząd programu gospodarczego, dlatego dziś w głównej mierze chciałbym odnieść się do projektu uchwały Sejmu przedstawionego przez komisję, projektu, którego treść budzi niekiedy zdziwienie, stwarzając wrażenie, że jest zlepkiem życzeń różnych komisji sejmowych. Uznały one widać, że najlepszą gwarancją rozwiązania problemów, z którymi się borykają, jest umieszczenie odpowiednich sformułowań w omawianej uchwale.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#ZygmuntBerdychowski">Czy można bowiem inaczej potraktować § 2 lit. C pkt 4 uchwały, zobowiązujący rząd do zapewnienia eksporterom do byłego ZSRR pomocy w rozwiązywaniu ich problemów? Już co najmniej od 2 lat mówiło się o nieuchronności zmian w gospodarce, związanych z rozpadem byłego ZSRR, ale akurat ci, którzy najbardziej powinni być tym zainteresowani, doszli do przekonania, że rząd załatwi to za nich. I rzeczywiście, rząd będzie zmuszony to załatwić, tylko nie sposób zrozumieć, co to ma wspólnego z odejściem od centralnego planowania i sterowania gospodarką. Dlaczego akurat ta grupa przedsiębiorstw państwowych ma być uprzywilejowana, a nie inni, którzy też mają podobne tytuły do takiej pomocy? Trudno to odgadnąć.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#ZygmuntBerdychowski">Jak potraktować pkt 2, zawarty w § 2 lit. D, sugerujący możliwość spłaty przez państwo długów za tych, którzy ich jeszcze nie spłacili? Głęboko niemoralna wydaje się propozycja wspomagania tych, którzy obiektywnie na pomoc najmniej zasługują. Również i tutaj pojawia się pytanie, dlaczego oddłużać tych, a nie innych, którzy również apelują o oddłużenie.</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#ZygmuntBerdychowski">Groteskowa wręcz jest treść pkt. 1, zawartego w tym samym paragrafie w lit. E, który obliguje rząd do powołania zespołów rządowo-związkowych, celem opracowania koncepcji reformy systemu ubezpieczeń społecznych. Co bowiem stanie się w sytuacji, gdy związki oferty nie przyjmą? Sądzę, że to rząd jest odpowiedzialny za przygotowanie tak istotnych dla państwa i społeczeństwa aktów prawnych. I zupełnie nie na miejscu jest zapowiedź podzielenia się odpowiedzialnością ze związkami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-133.6" who="#ZygmuntBerdychowski">Ciekawi mnie również, o jakich środkach jest mowa w lit. G. Co to za cudowne lekarstwa mają powstrzymać deprecjację autorytetu instytucji państwowych?</u>
<u xml:id="u-133.7" who="#ZygmuntBerdychowski">Co w końcu znaczy sformułowanie zawarte w lit. E, że rząd zapewni niezbędne środki na cele wymienione w tym punkcie? Przecież ta niezbędność na pewno będzie różnie interpretowana z jednej strony przez rząd, a z drugiej strony przez samych zainteresowanych. Po co zatem tworzyć coś, co nikogo do niczego nie zobowiązuje?</u>
<u xml:id="u-133.8" who="#ZygmuntBerdychowski">Dziwne wydają się również w tym kontekście terminy podane w projekcie uchwały na stosowne przygotowania przez odpowiednie resorty polityki przemysłowej i rolnej. Dlaczego akurat: do 30 kwietnia, a nie np.: do 30 marca? Dlaczego akurat: w ciągu 3 miesięcy, a nie np. 2? Uważam to za konstrukcję sztuczną, po dwóch, w sumie, miesiącach działania nowego rządu pozbawioną zupełnie sensu. Nie mogę sobie bowiem wyobrazić, aby przez prawie pół roku polski przemysł czy polskie rolnictwo nie były racjonalnie wspomagane przez państwo.</u>
<u xml:id="u-133.9" who="#ZygmuntBerdychowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sposób jest dziś, głosując nad założeniami, wyzbyć się tych zastrzeżeń i wątpliwości, które zrodziła lektura tego dokumentu. Wydaje się jednak, iż wobec centralnego znaczenia ustawy budżetowej na 1992 r. rzeczywista dyskusja nad kierunkami polityki gospodarczej państwa będzie możliwa dopiero przy zatwierdzaniu tego aktu prawnego.</u>
<u xml:id="u-133.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#JacekKurczewski">Jako ostatni zapisał się do głosu, po raz drugi, pan poseł Marek Borowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Równie szybko jak na prośby i apel oraz głosy w dyskusji posłów z ugrupowań chłopskich, chciałbym zareagować na apel i prośbę pana posła Korwin-Mikke, aby posłowie lewicy uzgodnili między sobą różne kwestie.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#MarekBorowski">O różnych kwestiach nie będę mówił, chcę tylko powiedzieć o tej jednej, którą poruszył pan poseł, tzn.: jak to jest, że jak kiedyś dawali, to było źle, a jak teraz dają... Nie, chyba odwrotnie. Kiedyś dawali - było dobrze, a teraz dają i jest źle.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#MarekBorowski">Otóż, panie pośle, mówiąc zupełnie serio, bo traktuję to pytanie absolutnie serio: kiedyś paszy brakowało, więc jak dawali, to było dobrze. Teraz jakby jest nadmiar i jak dają, to jest źle. Tyle na ten temat.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#MarekBorowski">Aby skomplikować w ogóle całą tę historię, podam panu jeszcze inny przykład, który pomiesza panu ten błękit zupełnie. Mianowicie, takie wielkie mocarstwo, dość bliskie nam kiedyś, dolarów nam nie chciało dawać - i to było źle. A potem raz dało - i też się okazało, że jest źle.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana ministra - kierownika Centralnego Urzędu Planowania Jerzego Eysymontta.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JerzyEysymontt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie zamierzam dokonywać podsumowania tej dyskusji, gdyż praktycznie jest to chyba niemożliwe. Niemożliwe jest z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, istnieją dosyć diametralne rozbieżności pomiędzy stanowiskami nie tylko różnych klubów, ale także różnych wypowiadających się tutaj posłów i, rzecz jasna, trudno z tego wyprowadzić średnią, która by prawdopodobnie niczemu nie służyła. Po drugie, jak sądzę, wielu mówców przyjmowało jak gdyby różne założenia co do tematu i celu swoich wypowiedzi, odnosząc się bądź do spraw bardzo szczegółowych, na pewno zresztą ważnych, bądź też do aspektów, które były bliższe pewnym przeświadczeniom czy też nastawieniom politycznym niż, ściśle rzecz biorąc, meritum sprawy.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#JerzyEysymontt">Zgodnie z decyzją Wysokiej Izby kilka dni temu założenia zostały przekazane komisjom i dzisiaj otrzymaliśmy taki materiał, który będzie przedmiotem głosowania. Generalnie chciałbym podtrzymać to, co już wcześniej miałem zaszczyt powiedzieć Wysokiej Izbie, że przedłożenie rządowe na pewno nie jest produktem idealnym, bo wydaje się, że w tej materii trudno jest produkt idealny stworzyć. Przy okazji zaś przypomnę, co z tej trybuny powiedziała poseł Ziółkowska, która zwróciła uwagę, że właściwie nawet dokładnie nie wiadomo, jakie generalnie zalecenia powinna wydać Izba, jako najwyższy organ władzy, aby na ich podstawie można było te założenia ściślej określić; wówczas jednak trzeba by zwrócić uwagę, że procedura postępowania byłaby nieco odmienna. Najpierw Sejm czy też parlament wydawałby określoną listę ustaleń, np. co do dopuszczalnej wielkości deficytu, co do poziomu inflacji, co do wielkości podaży pieniądza, a później na tej podstawie rząd byłby zobowiązany do budowania programu. Gdyby te zalecenia były dostatecznie ścisłe, to mogłoby się okazać, że na ich podstawie również nie można zbudować żadnego w pełni spójnego programu. I to jest, Wysoka Izbo, sprawa chyba dosyć typowa, że w momencie, kiedy występujemy często o większą precyzyjność, większą konkretność, jednym tchem mówimy o spójności i niesprzeczności.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#JerzyEysymontt">Otóż obawiam się, że - nie wiem, może gdzieś jest na świecie - w naszym kraju na pewno nie ma jeszcze w pełni poprawnej, a jednocześnie praktycznej metodologii, na podstawie której taki dokument można by zbudować, a następnie kategorycznie stwierdzić, czy jest on całkowicie spójny, jak tutaj mówił poseł Wielowieyski, czy jest zbilansowany. Otóż zbilansowany może być wyłącznie budżet państwa, znaczy nie wyłącznie, zbilansowany może być również budżet firmy. I to zbilansowanie ma niestety charakter probabilistyczny, a jak dalece, mogliśmy się przekonać chociażby w ubiegłym roku, gdy początkowo, wydawałoby się, zbilansowany budżet już w pierwszym półroczu okazał się dalece nie zbilansowany. Uważam więc, że nie ma innej możliwości, jak wytyczenie pewnych generalnych kierunków i pewnych generalnych założeń co do nie wszystkich nawet, ale tych najważniejszych elementów, na podstawie których tenże dokument budżetowy później jest opracowywany. I tu niewątpliwie istnieje przede wszystkim konieczność uwzględnienia tego, co z jednej strony tworzy dochody budżetowe, a więc podatków i innych źródeł dochodów, a co z drugiej strony w jakimś stopniu, ale także w stopniu niedeterministycznym, wpływa na zachowania podmiotów gospodarczych, bo rzecz jasna, że każdy, kto prowadzi - jak to się mówi - własny interes, chciałby płacić podatek jak najniższy. Z kolei, każdy, kto z racji swego urzędu musi dzielić wydatki państwa, chciałby jak najwięcej mieć do podziału. I tutaj zawsze stoimy przed po części nieuchronną sprzecznością i koniecznością szukania jakiegoś wyboru. Wybór ten, o czym już wspominałem, jest tym bardziej trudny, jeżeli już na wstępie ta kasa państwowa jest jak gdyby zadłużona.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#JerzyEysymontt">I tu, proszę państwa, jeszcze raz chciałbym zwrócić uwagę, że możliwość manewru między ryzykiem - nie chciałbym tego nazwać wyłącznie ryzykiem inflacji - destabilizacji a między jak gdyby drugą skrajnością, to znaczy kontynuacją trendów recesyjnych, jest zarówno niewielka, jak i do końca nie rozeznana. To znaczy nie można w sposób całkowicie pewny powiedzieć, że jeśli na przykład wprowadzimy taką ulgę podatkową, to na skutek tego o tyle konkretnie zwiększy się nam wielkość produkcji czy eksportu; są pewne założenia, że prawdopodobnie. Powstaje jednak drugie pytanie: czy w związku z tym można nie robić nic? I na to pytanie, przynajmniej ja, kategorycznie odpowiadam: nie. Tak więc uważam, że nawet te skromne próby - skromne z racji właśnie tego wielkiego obciążenia, z jakim startujemy - te skromne próby zachęty do wzmożenia działalności w dwóch głównych po części ze sobą łączących się sferach, a więc działalności inwestycyjnej i działalności eksportowej, są konieczne, bo one tworzą także pewnego rodzaju, powiedziałbym, psychologiczny przyczółek do działań na dłuższą metę.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#JerzyEysymontt">Teraz z kolei ta druga strona, gdyż gdybym chciał „ważyć” liczbą słów czy nawet liczbą konkretnych wypowiedzi, to jednak chyba więcej było takich, z których wynikało, że proponowana w tych założeniach przez rząd polityka jest zbyt ostrożna, a więc zbyt ostrożna w zakresie zwiększenia podaży pieniądza, zbyt ostrożna lub zbyt słaba w zakresie cofania restrykcji podatkowych. Wspomnę tylko dwie rzeczy, dwa tytuły podatkowe, słynny popiwek i dywidendy. Zniesienie popiwku, o którym przecież często i wiele mówiono, staraliśmy się ocenić z punktu widzenia konsekwencji budżetowych w tym roku. Z przykrością, przynajmniej dla mnie, musieliśmy stanowczo odpowiedzieć, że nie jest to możliwe nie tylko ze względów budżetowych, ale również dlatego, że pozbawienie się szczególnego i na pewno mającego wiele wad instrumentu hamowania wzrostu płac, nie idącego, przede wszystkim w sektorze państwowym, w parze ze wzrostem wydajności, jest obecnie niedopuszczalnym ryzykiem. Niedopuszczalnym właśnie dlatego, że należałoby się uchronić od owej, tak tutaj przez część posłów i część klubów akcentowanej, destabilizacji, która, co już niektórzy nawet zdążyli obliczyć, grozi trzycyfrową inflacją i kilkunastoprocentowym, w stosunku do produktu krajowego brutto, deficytem budżetowym.</u>
<u xml:id="u-137.5" who="#JerzyEysymontt">Twierdzę, że wszystkie obliczenia, jakie można było wykonać, wskazują na to, że jesteśmy w stanie przedstawić projekt budżetu oparty na założeniach — powtarzam jeszcze raz, jako że nie jest to tajemnicą, chociaż czasami z tej trybuny padają zarzuty, że nikt żadnych liczb nie podawał — oparty na założeniach tzw. zerowego wzrostu, a więc na założeniu, że wartość realna produktu krajowego brutto będzie w przybliżeniu w tym roku równa wartości uzyskanej w roku ubiegłym, że nie nastąpi wzrost, ale jednocześnie nie nastąpi dalszy spadek, na założeniu, że średnia roczna inflacja będzie nieco niższa niż w roku ubiegłym: mówimy o 40–45% średnio w roku i założeniu, że orientacyjną granicą deficytu budżetowego jest 5% produktu krajowego brutto. Są to de facto te założenia liczbowe, rzecz jasna uzupełnione nieco bardziej dokładnymi symulacjami, dla celów roboczych nazywanymi tzw. ścieżkami cenowymi, które robiliśmy wspólnie z Ministerstwem Finansów. Na nich będzie zbudowany przedłożony już niedługo Wysokiej Izbie budżet. Ze względu zaś na delikatność materii założeń i na to, że faktycznie nie ma jedności w ocenie prawdopodobieństwa ich realizacji, uważamy, że wprowadzenie choćby najsłuszniejszych z innych powodów poprawek, mających na celu obniżenie dochodów budżetowych lub też istotne zwiększenie wydatków, jest po prostu niedopuszczalnym ryzykiem. To jest stanowisko, którego musimy bronić między innymi dlatego, że gdybyśmy dzisiaj zgodzili się na takie postulaty, to przecież państwo bardzo szybko skontrolowalibyście naszą niewiarygodność, mając projekt budżetu, który, jak mówiłem, przedstawimy już niebawem. Czy w związku z tym można zrezygnować i należy, jak niektórzy postulują, chociażby z tych skromnych działań pobudzających? Twierdzę, że nie i dlatego te działania zostały zapisane, dlatego proponujemy dokonanie pewnego manewru, może nie tyle w systemie podatkowym, co w proporcjach podatkowych, mając rzecz jasna świadomość, że to przesunięcie w kierunku podatku obrotowego i podatków pośrednich także ma swoje negatywne strony. Proszę państwa, dzisiaj, w naszej sytuacji, każde posunięcie podatkowe będzie miało zarówno strony pozytywne, jak i negatywne, i jest to po prostu kwestia wyboru. Myśmy takiego wyboru dokonali, poparliśmy go szacunkowymi obliczeniami i jesteśmy przekonani o potrzebie obrony takiego wyboru.</u>
<u xml:id="u-137.6" who="#JerzyEysymontt">Jest jeszcze jedna kwestia związana z wieloma postulatami zawartymi w dokumencie łącznym, przedłożonym przez komisję. Otóż większość z nich, bez względu na to, czy pochodzą z umownej lewicy, czy prawicy, jest słuszna. Generalnie rzecz biorąc, jeśli mówimy o redukowaniu podatku i w ogóle o odchodzeniu od dywidendy i od popiwku, to rząd zgadza się z tymi kierunkami - ja przynajmniej tak i, o ile wiem, większość moich kolegów w rządzie również, tyle że nie jesteśmy skłonni podjąć tego ryzyka w tym roku. Po prostu uważamy, że w imię odpowiedzialności za państwo możemy podjąć te działania w latach następnych i ten kierunek uważamy za słuszny.</u>
<u xml:id="u-137.7" who="#JerzyEysymontt">Podobnie rzecz się ma z działaniami dotyczącymi zmian systemowych w całym wielkim zagadnieniu finansowania sfery socjalnej. Proszę państwa, z większością padających tu propozycji zgadzam się, chociażby z propozycją wysuniętą przez posła Boniego. Pamiętajmy jednak również o tym, że aby to zrealizować, rok nie wystarczy. Tego rodzaju zmiany, które trzeba podjąć jak najprędzej, wymagają zarówno działań legislacyjnych, jak i konkretnych działań w sferze finansowej i realnej. Zostaną one z konieczności rozłożone na wiele lat i ten dokument informacyjny, uzupełniający, o którym państwu już kilkakrotnie wspominałem, a który państwo otrzymacie jeszcze przed projektem budżetu, będzie zawierać bardziej skonkretyzowane propozycje dotyczące tych spraw, a więc systemu finansowania służby zdrowia, oświaty, ubezpieczeń społecznych. Jeśli już o tym mówimy, to przywołam także takie problemy jak polityka ekologiczna, energetyczna - co się z tym ściśle wiąże - jak wreszcie polityka w dziedzinie rozwoju infrastruktury. Doceniając wagę tych zagadnień, chciałem jednocześnie zwrócić państwa uwagę na to, że nie mają one bezpośredniego wpływu na kształt tego, co ustawowo rząd jest zobowiązany przedstawić w założeniach, albowiem gdybyśmy chcieli to wszystko w nich ująć, musiałby to być dokument niesłychanie obszerny i, niestety, obawiam się, jeszcze łatwiejszy do zaatakowania z powodu niespójności, niekoherencji.</u>
<u xml:id="u-137.8" who="#JerzyEysymontt">To samo, proszę państwa, dotyczy wielkiej, na pewno szalenie ważnej ustrojowo problematyki prywatyzacji i przekształceń strukturalnych. Opinie wypowiadane na ten temat w Wysokiej Izbie są także bardzo różne, że przypomnę tylko dwa aspekty: aspekt reprywatyzacji i aspekt tzw. prywatyzacji powszechnej. Są zwolennicy i są przeciwnicy.</u>
<u xml:id="u-137.9" who="#JerzyEysymontt">Rząd w tej chwili dysponuje już zaawansowanym projektem dotyczącym powszechnej prywatyzacji i kilkuletniego programu działań prywatyzacyjnych. Program ten będzie również przedmiotem obrad chociażby z tej racji, że wymaga pewnych zmian legislacyjnych. Tak więc nie można powiedzieć, że założenia abstrahują od tych zagadnień. Ten typ zagadnień może być jedynie zasygnalizowany w założeniach, które nie przesądzają - i nie mogą przesądzić - o szczegółowych rozwiązaniach w takich kwestiach.</u>
<u xml:id="u-137.10" who="#JerzyEysymontt">Tak więc jeszcze raz chciałbym odwołać się do oceny merytorycznej przedstawionego dokumentu, łącznie z zaleceniami, jakie Wysoka Izba za pośrednictwem Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów kieruje do rządu, ponieważ jest to dzisiaj podstawą opracowania budżetu, a zarazem pewną generalną wytyczną do działań rządu, do działań - twierdzę - mimo wszystko odpowiedzialnych, a zarazem takich, które zapoczątkowują zmianę w polityce gospodarczej. Kładę nacisk na słowo: zapoczątkowują, i twierdzę, że wszelkie oskarżenia rządu o chęć jakoby odejścia od reform są w tym sensie czystym nieporozumieniem, że po prostu to nie jest przedmiotem tego dokumentu. Nie wiem, kto może w tym dokumencie odczytać i gdzie to jest napisane, że rząd zamierza odejść od reformy rynkowej, że rząd zamierza wrócić do systemu nakazowo-rozdzielczego. A tego rodzaju, może nie bezpośrednie, lecz pośrednie, zarzuty tutaj również padały. Wydaje mi się jednak, że jest to już po prostu za daleko idące, bo przecież elastyczność polityki gospodarczej jest rzeczą absolutnie konieczną.</u>
<u xml:id="u-137.11" who="#JerzyEysymontt">Nie wierzę, proszę państwa, w żaden program, który mógłby być programem sztywnym, a jednocześnie skutecznym, w którym wszystko byłoby dokładnie zdeterminowane. Po prostu taki program byłby niesłychanie nieodporny na zakłócenia, a z tymi zakłóceniami musimy się liczyć, tak jak musimy się liczyć z koniecznością daleko idącej elastyczności i z koniecznością wprowadzania różnego rodzaju korekt. W moim przekonaniu ten stopień szczegółowości, zawarty w dokumencie, choć spotyka się z krytyką wielu posłów, daje nam także ten pewien luz, a zarazem — jeszcze raz podkreślam — już nie może być mowy o niedomówieniach, konieczne jest to właśnie pełne zbilansowanie w projekcie budżetu, który jest czymś, co stoi przed nami, co państwo będziecie mogli ocenić, gdzie, jak sądzę, wszelkie posądzenia o populizm będą już nieaktualne. Rząd będzie atakowany za co innego: za to, że wprowadzając daleko idące ograniczenia chce zniszczyć różne sfery działalności społecznej. I to, jak sądzę, będzie głównym przedmiotem tej trudnej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-137.12" who="#JerzyEysymontt">Musimy jednak, proszę państwa, coś wybrać. Znajdujemy się bowiem w takiej sytuacji, że ażeby złapać oddech w latach przyszłych, musimy się zdecydować na drastyczne ograniczenia - tak, powiedziałbym, nawet drastyczne. Musimy zatem powiedzieć sobie, że np. przyjęcie przez Wysoką Izbę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie waloryzacji wynagrodzeń w sferze budżetowej, rent i emerytur stworzy de facto sytuację bez wyjścia, w której już nikt nie będzie miał żadnych wątpliwości, że faktycznie deficyt budżetowy będzie musiał dalece przekroczyć ową granicę 10%, o co posądzają nas niektórzy komentatorzy zagraniczni, a także i nasi eksperci. Tak więc, proszę państwa, staniemy tu wobec tych najtrudniejszych wyborów. Zarazem, jeszcze raz podkreślam, wybraliśmy kompromis jako sposób konstrukcji tego dokumentu, a więc próbę znalezienia przejścia między dwoma ciasnymi ścianami: między ścianą utrzymującej się recesji - a niestety, wyniki dwóch ostatnich miesięcy to potwierdzają - a ścianą stale aktualnego zagrożenia wzrostem inflacji. Podkreślę jeszcze raz, że wzrostem, ponieważ - aczkolwiek doceniam wysiłki dwóch ostatnich rządów w tej dziedzinie - nadal poziom inflacji w Polsce jest wysoki i nie możemy powiedzieć, że problem ten został już rozwiązany. Tak więc z uwagi na to, że to przejście jest wąskie i ryzykowne, ale zarazem konieczne, apeluję do Wysokiej Izby o uchwalenie założeń polityki społeczno-gospodarczej w formie zaproponowanej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-137.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#JacekKurczewski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#JacekKurczewski">Zanim zarządzę przerwę, chciałem poinformować Wysoką Izbę, że tuż po przerwie przystąpimy do głosowań. W związku z tym proszę panie posłanki i panów posłów o punktualne przybycie na salę obrad plenarnych.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#JacekKurczewski">W czasie przerwy przygotowane zostanie zestawienie poprawek zgłoszonych w dyskusji, które będzie doręczone paniom posłankom i panom posłom.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#JacekKurczewski">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: Panie marszałku, w sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#JacekKurczewski">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#KrzysztofKról">Panie marszałku, chciałem prosić w imieniu mojego klubu, ażeby oprócz pana ministra Eysymontta wystąpił również minister finansów, pan Andrzej Olechowski, także w sprawie właśnie założeń programu społeczno-gospodarczego. Nie musi to być koniecznie przed przerwą, może być po przerwie.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JacekKurczewski">Nie jest to wprawdzie wniosek formalny,...</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: Życzenie.)</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#JacekKurczewski">... ale jest to wniosek, który kieruję pod adresem prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PiotrMochnaczewski">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy przewodnicząca Parlamentarnego Koła Kobiet, posłanka Barbara Labuda, zaprasza członkinie koła do sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#PiotrMochnaczewski">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy odbędzie się zebranie Klubu Parlamentarnego PSL w sali nr 106.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum odbędzie się o godz. 17 min 30 w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JacekKurczewski">Zarządzam przerwę do godz. 18.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 min 10 do godz. 18 min 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#DariuszWójcik">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#DariuszWójcik">Pragnę poinformować panie posłanki i panów posłów, że jest na sali i przysłuchuje się obradom prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#komentarz">(Zebrani wstają, długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#DariuszWójcik">Zestawienie poprawek zgłoszonych do projektu uchwały jest przygotowywane, drukowane i niebawem zostanie państwu doręczone.</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Wniosek prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie powołania na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego (druk nr 147).</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#DariuszWójcik">Pismo prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zawierające wniosek o powołanie przez Sejm na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego Hanny Gronkiewicz-Waltz zostało doręczone posłom w druku nr 147.</u>
<u xml:id="u-143.6" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta pana Lecha Falandysza.</u>
<u xml:id="u-143.7" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, musimy chwileczkę zaczekać, za chwilę pan sekretarz stanu przedstawi kandydaturę zgłoszoną przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-143.8" who="#DariuszWójcik">Proszę panie posłanki i panów posłów o chwilę cierpliwości, za chwilę będzie prezentowana kandydatura.</u>
<u xml:id="u-143.9" who="#DariuszWójcik">Proszę pana sekretarza stanu o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#LechFalandysz">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Wysoka Izbo! Spotkał mnie dzisiaj zaszczyt niezwykły, że oto staję po raz pierwszy przed Wysoką Izbą z zadaniem odpowiedzialnym i niełatwym. W imieniu pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej mam utwierdzić Wysoki Sejm w przekonaniu, że kandydatka na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego zasługuje na pełne zaufanie Wysokiej Izby jako osoba kompetentna, uczciwa i niezależna.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#LechFalandysz">Pozwólcie państwo, że zacznę od kwalifikacji i kompetencji. Myślę, że trzeba je oceniać z uwzględnieniem szczególnej sytuacji, w której funkcjonuje obecnie państwo, a jest to przecież okres dokonującej się zmiany ustroju. W takich warunkach nie wymagamy na przykład, aby prezes Najwyższej Izby Kontroli miał za sobą długoletnią praktykę w dotychczasowych organach kontroli państwowej. Z kolei szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie tylko nie musi być zasłużonym funkcjonariuszem resortu, ale nawet raczej wręcz przeciwnie. Powstaje więc pytanie: czy nasza bankowość była jakimś wyjątkiem ustrojowym, jakąś oazą rzetelności, fachowości i dobrej roboty? Doprawdy nie wiem, ale sądzę, że nie powinniśmy przeceniać znaczenia praktyki w dotychczasowym systemie bankowym. Podobnie mało przydatny byłby dzisiaj fachowiec z Zachodu z długoletnią praktyką w Nowym Jorku, Londynie czy Zurychu. Nie mógłby on swobodnie poruszać się w rzeczywistości, której po prostu nie rozumie i w której bywa, że nie działają nawet telefony. Zachodnie standardy i przyzwyczajenia jeszcze do nas nie pasują i myślę, że człowiek z praktyką na Zachodzie wcale nie gwarantowałby sukcesu. W Polsce mamy dopiero zbudować bank centralny, a do tego trzeba koncepcji i pomysłu. Czy w takiej sytuacji można sobie wyobrazić lepszą kandydaturę od prawnika z uniwersytetu, specjalisty w dziedzinie prawa bankowego, autora pracy habilitacyjnej na temat roli banku centralnego w gospodarce rynkowej? Do nowej konstrukcji potrzeba architekta, kogoś z nową ideą, i nie wystarczą nawet najbardziej doświadczeni praktycy, inżynierowie i murarze. Nieporozumieniem jest także pojawiający się od czasu do czasu pogląd, że szefem banku centralnego powinna być znana osobistość polityczna. Jeżeli nawet tak jest na Zachodzie, to wcale nie znaczy, że tak musi być u nas. W miarę jak zbliżał się moment wyboru prezesa Narodowego Banku Polskiego, politycy i prasa coraz bardziej nerwowo szukali polskiej osobistości zdolnej przyćmić Hannę Gronkiewicz-Waltz. Doszło w końcu do tego, że przeciwko jednej kobiecie próbuje się stawiać pięciu czy nawet sześciu zasłużonych polityków, ekonomistów czy działaczy gospodarczych. Nie kwestionuję ich zasług. Chcę tylko zauważyć, że obecny prezes NBP nie jest powoływany w celach prestiżowych, po to, aby dodawał splendoru swojej firmie i błyszczał na forum międzynarodowym. Jest powoływany do ciężkiej pracy w instytucji, która praktycznie jest niemal ruiną. Wielkie osobistości nie lubią ani zamiatać, ani uprzątać gruzu. Potrzebny jest człowiek, który temu właśnie się poświęci i nie będzie traktował swojej pracy jako kolejnego szczebla w wielkiej karierze. Osobistości mogą więc poczekać, aż będzie w Polsce bank centralny. Budowa tego banku jest piekielnie trudnym zadaniem. Czy muszę więc Sejmowi przypominać stare polskie porzekadło o tym, kogo trzeba posłać tam, gdzie nawet sam diabeł nie może?</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#LechFalandysz"> To przecież nie żart, lecz wyraz zbiorowej mądrości i wielowiekowego doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#LechFalandysz">Nie chcę nic mówić na temat uczciwości i niezależności kandydatki, bo nikt nie ma wątpliwości, że te właśnie zalety są jej wielkim atutem. Powiem więc tylko jeszcze, że pani doktor Hanna Gronkiewicz-Waltz reprezentuje wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego, instytucję, której wizytówka nie jest w Polsce rekomendacją najgorszą. Ludzie tego wydziału odgrywali znaczną rolę w politycznej i gospodarczej rzeczywistości dwudziestolecia międzywojennego. Wydział prawa UW, jako całość, godnie przetrwał okres PRL, a dzisiaj oddaje swoich ludzi do służby krajowi z pełną za nich odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-144.5" who="#LechFalandysz">Na koniec powtórzę więc jedynie apel pana prezydenta do Wysokiej Izby, aby w imię dobra ogólnego wzniosła się ponad partyjne i grupowe interesy, wybierając Hannę Gronkiewicz-Waltz na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Historia odda sprawiedliwość tej decyzji. Nie mam wątpliwości, że będzie ona zapisana w naszych dziejach jako piękny dowód odwagi i mądrości polskiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-144.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu sekretarzowi stanu.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje, aby Sejm na podstawie art. 75 ust. 2 pkt 7 tymczasowego regulaminu Sejmu przystąpił do głosowania bez przeprowadzenia dyskusji.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#DariuszWójcik">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#DariuszWójcik">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-145.5" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że zgodnie z art. 31 i 79 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu, Sejm powołuje prezesa Narodowego Banku Polskiego bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-145.6" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana regulaminem liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-145.7" who="#DariuszWójcik">Głosujemy przez podniesienie ręki bez użycia urządzenia do obliczania głosów.</u>
<u xml:id="u-145.8" who="#DariuszWójcik">Proszę zatem posłów sekretarzy: Mariusza Grabowskiego, Gwidona Wójcika, Adama Sengebuscha, Piotra Wójcika, Filipa Kaczmarka, Waldemara Modzelewskiego, Dariusza Sońtę, Piotra Krutula, Tadeusza Jędrzejczaka i Andrzeja Pawłowskiego, aby po zarządzeniu głosowania dokonali obliczenia głosów.</u>
<u xml:id="u-145.9" who="#DariuszWójcik">Proszę powołanych posłów o zbliżenie się do stołu prezydialnego w celu pobrania protokołów głosowania, a następnie zajęcie miejsc w wyznaczonych sektorach.</u>
<u xml:id="u-145.10" who="#DariuszWójcik">Proszę posłanki i posłów o trzymanie podniesionych rąk przy głosowaniu przez czas umożliwiający wyznaczonym posłom obliczenie głosów.</u>
<u xml:id="u-145.11" who="#DariuszWójcik">Czy wszyscy posłowie już zajęli swoje miejsca i pobrali protokóły?</u>
<u xml:id="u-145.12" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-145.13" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu poddaje pod głosowanie projekt następującej uchwały:</u>
<u xml:id="u-145.14" who="#DariuszWójcik">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 49 ust. 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim na wniosek prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przedstawiony w myśl art. 32f ust. 1 pkt 7 Konstytucji, powołuje Hannę Gronkiewicz-Waltz na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego”.</u>
<u xml:id="u-145.15" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem powyższego projektu uchwały, zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-145.16" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-145.17" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-145.18" who="#DariuszWójcik">Proszę posłów sekretarzy: Piotra Mochnaczewskiego i Jana Kulasa o obliczenie wyników głosowania.</u>
<u xml:id="u-145.19" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, podaję wyniki głosowania.</u>
<u xml:id="u-145.20" who="#DariuszWójcik">W głosowaniu wzięło udział 353 posłów. Większość bezwzględna wynosi 177 posłów.</u>
<u xml:id="u-145.21" who="#DariuszWójcik">Za uchwałą głosowało 222 posłów,...</u>
<u xml:id="u-145.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-145.23" who="#DariuszWójcik">... przeciw było 96 posłów, wstrzymało się od głosu 35 posłów.</u>
<u xml:id="u-145.24" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm powołał Hannę Gronkiewicz-Waltz na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-145.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-145.26" who="#DariuszWójcik">Proszę Państwa! Wysoka Izbo! Chcę przekazać informację, że sekretarz stanu nie przybył na godzinę 18 ze względu na opóźnienie prac w Sejmie. Otóż ponieważ nie wydrukowano jeszcze zestawienia zaproponowanych poprawek, przekazano informację, że najpierw dokończymy rozpatrywanie pkt. 2; byliśmy też zmuszeni wcześniej przystąpić do rozpatrzenia pkt. 3. W dalszym ciągu jednak zestawienie tych poprawek jeszcze nie zostało państwu dostarczone.</u>
<u xml:id="u-145.27" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy więc do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-145.28" who="#DariuszWójcik">1) o zmianie ustaw — Prawo o ustroju sądów powszechnych, o prokuraturze, o Sądzie Najwyższym, o Trybunale Konstytucyjnym, o Krajowej Radzie Sądownictwa i o powołaniu sądów apelacyjnych (druk nr 138);</u>
<u xml:id="u-145.29" who="#DariuszWójcik">2) o zmianie Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu karnego wykonawczego i ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (druk nr 140);</u>
<u xml:id="u-145.30" who="#DariuszWójcik">3) o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania administracyjnego oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (druk nr 137).</u>
<u xml:id="u-145.31" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu ministra sprawiedliwości pana Zbigniewa Dykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#ZbigniewDyka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd przedłożył do rozpatrzenia trzy projekty ustaw, a właściwie pakiety projektów ustaw, które - najogólniej sprawę ujmując - stanowią kolejny etap reformy w sądownictwie i w prokuraturze.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#ZbigniewDyka">W ocenie rządu proponowane zmiany są ważne nie tyle ze względu na wewnętrzną organizację i funkcjonowanie tych instytucji, ale przede wszystkim z punktu widzenia tych wszystkich podmiotów, których sprawy są załatwiane w sądach i prokuraturach. Chodzi bowiem o to, że przestrzeganie prawa zależy nie tylko od dobrego, zrozumiałego prawa materialnego, ale w równym stopniu zależy ono od dobrze zorganizowanego i sprawnie funkcjonującego sądownictwa i prokuratury oraz racjonalnych reguł postępowania sądowego.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#ZbigniewDyka">Podejmując pod koniec 1989 r. reformę sądownictwa, przyjęto założenia, że niezależne sądownictwo jako trzecia władza jest warunkiem koniecznym budowania Rzeczypospolitej Polskiej, jako demokratycznego państwa prawnego. Zgodzono się również co do tego, że transformacja ustrojowa wymaga głębokich zmian, ale zmiany te muszą być wprowadzone w taki sposób, ażeby nie przerwać bieżącej działalności sądów, do których wpływa rocznie ponad 2 mln spraw. Dlatego też zmiany w sądownictwie i prokuraturze dokonywane były w drodze kolejnych wielkich nowelizacji. Przypomnę tylko, że od stycznia 1990 r. wszedł w życie zreformowany ustrój sądów powszechnych, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Sądu Najwyższego, a także sądów wojskowych. Stworzono podstawy niezależności sądownictwa od władzy wykonawczej oraz realne podstawy niezawisłości sędziowskiej. Podjęła działalność Krajowa Rada Sądownictwa. Od 1 kwietnia 1990 r. zreformowano prokuraturę, wiążąc ją ściśle z urzędem ministra sprawiedliwości. Wprowadzono w życie kolejne zmiany przepisów postępowania karnego i postępowania cywilnego, a także sądowo-administracyjnego. Usuwano kolejne ograniczenia w dochodzeniu praw na drodze sądowej, przywracano zgodność procedur ze standardami międzynarodowymi. Trwają prace nad nowymi kodeksami w dziedzinie prawa karnego oraz cywilnego, a także nad nowym modelem rozpoznawania spraw o wykroczenia. Prace te przeciągają się jednak w czasie, chociaż projekty Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego i Kodeksu karnego wykonawczego zostały już przedłożone przez Komisję do Spraw Reformy Prawa Karnego. Problem jest w tym, że wymagają one jeszcze wielkiej pracy, jeżeli jako nowe kodeksy mają stanowić trwałe regulacje na przyszłość. Nowe kodeksy, zdaniem rządu, powinny być ukoronowaniem reformy w dziedzinie prawa karnego i prawa cywilnego. W okresie przemian konieczne są zmiany poszczególnych segmentów. Ważne jest również to, że nadal uczymy się i zdobywamy nowe doświadczenia, np. z obszaru funkcjonowania gospodarki rynkowej. Dopiero na podstawie tych doświadczeń można przygotować trwałe rozwiązania w nowych kodeksach.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#ZbigniewDyka">Wysoka Izbo! Jak już powiedziałem, proponowane zmiany zostały przedłożone w trzech projektach ustaw. Są one wzajemnie powiązane, powinny więc być rozpoznawane łącznie. Pierwszy z tych projektów dotyczy przede wszystkim zmian w ustroju sądów powszechnych oraz prokuraturze. Pozostałe dwa to propozycje zmian w procedurach karnej i cywilnej, a przede wszystkim wprowadzenie nowego modelu środków odwoławczych. Związek między tymi projektami wynika po prostu stąd, że zmiany w przepisach o postępowaniu rzutują na model organizacyjny sądownictwa i prokuratury zarazem. Pozwolę sobie zabrać Wysokiej Izbie trochę czasu, ażeby przedstawić najważniejsze propozycje zmian zawarte w tych projektach.</u>
<u xml:id="u-146.4" who="#ZbigniewDyka">Ustrój sądów powszechnych, ukształtowany nowelami z grudnia 1989 r. i z lipca 1990 r., skłania do krytycznych refleksji. Uważać bowiem należy, że jeżeli chodzi o wewnętrzną sprawność organizacyjną nadmiernie zdecentralizowana została administracja sądowa, nadmiernie ograniczono uprawnienia ministra sprawiedliwości w sprawach z zakresu administracji sądowej na rzecz kolegialnych organów sądowych. Minister sprawiedliwości jako naczelny organ administracji sądowej ponosi odpowiedzialność za sprawne funkcjonowanie sądów powszechnych, jednakże nie dysponuje instrumentami prawnymi pozwalającymi zapewnić oczekiwane funkcjonowanie tych sądów. Dotyczy to przede wszystkim relacji pomiędzy ministrem sprawiedliwości a prezesami sądów apelacyjnych, wojewódzkich i rejonowych, którzy w pierwszym rzędzie pełnią funkcje administracyjne w sądach. Mówiąc o sprawności sądów, mam na myśli podstawową zasadę, że każdy obywatel ma nie tylko prawo do sądu, ale prawo do sądu sprawnie działającego, takiego, który kompetentnie i niezawiśle, ale także i bez zbędnej zwłoki, rozpatrzy należącą do jego właściwości sprawę. Niestety, doświadczenia ostatnich dwóch lat gromadzone w Ministerstwie Sprawiedliwości wskazują, że sprawność organizacyjna wielu sądów pozostawia także wiele do życzenia. Zwiększają się zaległości, przewleka się postępowanie, nadzór administracyjny prezesów sądów nie jest wystarczająco efektywny. Z tych względów projekt przewiduje zmianę zasad powoływania i odwoływania prezesów oraz wiceprezesów sądów powszechnych. Obecnie minister sprawiedliwości powołuje prezesów sądów apelacyjnych i sądów wojewódzkich spośród dwóch kandydatów przedstawionych przez zgromadzenie ogólne. W praktyce często przedstawiany jest jeden kandydat. Według propozycji przedłożonej Wysokiej Izbie minister sprawiedliwości będzie powoływał i odwoływał prezesów sądów apelacyjnych i prezesów sądów wojewódzkich po zasięgnięciu opinii zgromadzeń ogólnych, a wiceprezesów tych sądów oraz prezesów i wiceprezesów sądów rejonowych na wniosek prezesów sądów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-146.5" who="#ZbigniewDyka">Projekt przewiduje również zmiany w przepisach o powołaniu sędziów sądów powszechnych. Obecne rozwiązania praktycznie eliminują wpływ ministra sprawiedliwości na obsadę stanowisk sędziowskich, a wyłanianie kandydatów jest wyłącznie domeną często bardzo licznych zgromadzeń ogólnych. Przedstawione propozycje przewidują: przyznanie ministrowi sprawiedliwości uprawnienia do określenia liczby stanowisk sędziowskich do obsadzenia; zgłaszanie przez niego określonej liczby własnych kandydatów na sędziów Krajowej Rady Sądownictwa; kierowanie przez zgromadzenia ogólne wniosków o powołanie sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa za pośrednictwem ministra sprawiedliwości, a także przedstawianie stanowiska ministra sprawiedliwości prezydentowi co do każdego wniosku o nominację, co byłoby swoistą kontrasygnatą.</u>
<u xml:id="u-146.6" who="#ZbigniewDyka">Równocześnie proponuje się, w celu usprawnienia organów kolegialnych sądów, zwiększenie kompetencji kolegiów sądów apelacyjnych i wojewódzkich oraz możliwość działania bardzo licznych zgromadzeń ogólnych poprzez ich przedstawicieli.</u>
<u xml:id="u-146.7" who="#ZbigniewDyka">Konieczne są również zmiany w przepisach o postępowaniu dyscyplinarnym, m.in. przedłużenie okresu przedawnienia przewinienia służbowego do lat trzech, gdyż dotychczasowy okres jest zbyt krótki. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na proponowaną nową podstawę odwołania sędziego. Respektując w pełni zasadę nieusuwalności sędziów, konieczne jest jednak stworzenie podstawy prawnej do odwołania sędziego, jeżeli zostanie stwierdzone, że sprzeniewierzył się on podstawowemu obowiązkowi sędziego, jakim jest niezawisłość. Oznacza to bowiem, że taka osoba nie może być w ogóle sędzią, albowiem nie ma przymiotów niezbędnych do bezstronnego wymierzania sprawiedliwości. Proponowane rozwiązanie zakłada rozpoznawanie tych spraw, z zachowaniem wszelkich gwarancji obrony, przez sądy dyscyplinarne. Rozważano, czy takie unormowanie powinno być wprowadzone na okres przejściowy czy jako stała instytucja ustroju sądów powszechnych. Opowiadam się osobiście i w imieniu rządu za wprowadzeniem tego unormowania na stałe, ponieważ nie chodzi tylko o wypadki, które miały miejsce w przeszłości.</u>
<u xml:id="u-146.8" who="#ZbigniewDyka">Szeroki jest również zakres zmian proponowanych w ustawie o prokuraturze. Proponuje się powołanie prokuratur apelacyjnych. Byłoby to zamknięcie budowy struktury organizacyjnej prokuratury, dostosowanej do struktury sądów powszechnych. Prokuratury apelacyjne będą najwyższą instancją prokuratorską w postępowaniu przygotowawczym. W związku z powołaniem prokuratur apelacyjnych proponuje się przebudowę modelu organów samorządu prokuratorów oraz zniesienie stanowisk prokuratorów w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zakłada się, że liczba prokuratur apelacyjnych powinna odpowiadać liczbie sądów apelacyjnych. Prokuratury apelacyjne mają rozpocząć działalność od 1 października br. Wyliczono, że spowoduje to w tym roku dodatkowe wydatki w wysokości ok. 3 mld zł. Rozszerzeniu odpowiedzialności prokuratorów za sumienne wypełnianie obowiązków zawodowych mają służyć nie tylko zmiany w przepisach o postępowaniu dyscyplinarnym, ale także możliwość odwołania prokuratura, jeżeli w wyniku dwóch kolejnych wizytacji uzyska negatywne oceny kwalifikacji zawodowych. Rząd proponuje to rozwiązanie pomimo negatywnej opinii związku zawodowego pracowników prokuratury. Nie można bowiem podzielić poglądu, że jest to nowa, kolejna weryfikacja prokuratorów. Proponowana nowa podstawa prawna odwołania prokuratora została powiązana z gwarancjami do obrony.</u>
<u xml:id="u-146.9" who="#ZbigniewDyka">Wysoka Izbo! Przechodzę teraz do przedstawienia najważniejszych zmian proponowanych w Kodeksie postępowania cywilnego oraz w Kodeksie postępowania karnego. Sprawą wspólną jest propozycja zmian modelu środków odwoławczych. Obecny model przewiduje środek odwoławczy w postaci rewizji od orzeczeń sądów I instancji oraz środek specjalny w postaci rewizji nadzwyczajnej od prawomocnych orzeczeń, który może skierować do Sądu Najwyższego minister sprawiedliwości i zarazem prokurator generalny, jak i pierwszy prezes Sądu Najwyższego, a więc nie sama strona. Nie muszę się rozwodzić nad rodowodem rewizji nadzwyczajnej, jest to bowiem sprawa ogólnie znana. Powszechnie przyjmuje się, że strona w postępowaniu sądowym, poza nielicznymi wyjątkami, powinna mieć własny środek zaskarżenia orzeczenia II instancji, jeżeli podstawą skargi jest naruszenie prawa materialnego lub istotnych przepisów postępowania.</u>
<u xml:id="u-146.10" who="#ZbigniewDyka">Taki model środków odwoławczych występuje w procedurach sądowych wielu państw, obowiązywał również w Polsce w okresie międzywojennym. Nowe rozwiązania można najogólniej przedstawić w ten sposób, że od wyroków sądów I instancji przewiduje się apelację do sądu odwoławczego, do sądu II instancji, którym byłby - w zależności od tego, czy w I instancji orzekałby sąd rejonowy, czy też sąd wojewódzki - bądź to sąd wojewódzki, bądź sąd apelacyjny. Natomiast od orzeczeń sądu odwoławczego przysługiwałaby kasacja do Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-146.11" who="#ZbigniewDyka">Apelacja, która ma zastąpić dotychczas praktykowaną rewizję, byłaby zwyczajnym środkiem odwoławczym. Byłby to środek odwoławczy dalece odformalizowany, nie wymagający formalnego powoływania się na podstawy zaskarżenia. Sąd odwoławczy, rozpoznając apelację, byłby zobowiązany do rozstrzygania sprawy co do jej istoty; uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji byłoby czymś wyjątkowym. Kasacja natomiast byłaby środkiem odwoławczym szczególnego rodzaju, bardzo sformalizowanym co do podstaw zaskarżenia, stosowanym tylko z powodu naruszenia prawa z przymusem adwokackim. Orzeczenia, mimo wniesienia kasacji, byłyby wykonalne, chyba że sąd wstrzymałby ich wykonanie. Wprowadzenie kasacji pozwala znieść instytucję rewizji nadzwyczajnej. Proponuje się, ażeby w okresie przejściowym minister sprawiedliwości był uprawniony do wnoszenia kasacji z urzędu.</u>
<u xml:id="u-146.12" who="#ZbigniewDyka">Inne proponowane zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego to: rozszerzenie podstaw wznowienia postępowania, rozszerzenie kategorii spraw, które mogą być rozpoznawane bez udziału ławników, rozszerzenie właściwości rzeczowej sądów rejonowych, ograniczenie działania sądu z urzędu, a więc zwiększenie kontradyktoryjności.</u>
<u xml:id="u-146.13" who="#ZbigniewDyka">Spośród zmian w procedurze karnej fundamentalne znaczenie mają zmiany dotyczące stosowania tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym oraz warunkowego umorzenia postępowania. Proponuje się, ażeby stosowanie tymczasowego aresztowania należało wyłącznie do sądu. Prokurator mógłby zastosować tymczasowe aresztowanie tylko w wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych wypadkach i tylko na okres do 24 godzin. Orzekanie o warunkowym umorzeniu postępowania należałoby również wyłącznie do sądu.</u>
<u xml:id="u-146.14" who="#ZbigniewDyka">Proponuje się rozszerzenie - w porównaniu z obowiązującym stanem prawnym - stosowania trybu uproszczonego. Ten tryb mógłby być stosowany w sprawach o występki zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3, obecnie bowiem tryb uproszczony, z pewnymi wyjątkami, obejmuje występki zagrożone karą pozbawienia wolności do 2 lat.</u>
<u xml:id="u-146.15" who="#ZbigniewDyka">Omawiany projekt zawiera także propozycje zmiany Kodeksu karnego. Dostrzega się powszechnie, że Kodeks karny nie odpowiada nowym negatywnym zjawiskom, które coraz wyraźniej ujawniają swoje oblicze w warunkach żywiołowo rozwijającej się gospodarki rynkowej, a zwłaszcza na styku gospodarowania mieniem państwowym i funkcjonowania instytucji państwowych z bardzo agresywnymi i często nie przebierającymi w środkach nowo powstającymi podmiotami gospodarczymi. Spotykamy się z nowymi czynami o dużym stopniu niebezpieczeństwa, wobec których przepisy dotychczas obowiązującego prawa karnego są niewystarczające. Konieczne jest więc przedstawienie nowych rozwiązań prawnych, w tym także karnych, służących ochronie obrotu gospodarczego, ochronie pieniądza i papierów wartościowych, a zwłaszcza ochronie praw konsumentów. Propozycje takich rozwiązań prawnych są przygotowywane w Ministerstwie Sprawiedliwości. Już teraz jednak rząd proponuje w Kodeksie karnym zmianę dotyczącą wyodrębnienia — jako szczególnej formy oszustwa — tzw. oszustwa komputerowego i — jako szczególnej formy przestępstwa zniszczenia mienia — zniszczenia mienia polegającego na zniszczeniu zapisu elektronicznego lub magnetycznego, co w świetle grożącego nam jutro wirusa komputerowego jest szczególnie aktualne. Ponadto proponuje się zmianę art. 208 Kodeksu karnego przez zróżnicowanie przestępstw włamania i objęcie wypadków mniejszej wagi postępowaniem uproszczonym.</u>
<u xml:id="u-146.16" who="#ZbigniewDyka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiłem najważniejsze sprawy podjęte w 3 pakietach projektów ustaw. Proponowane rozwiązania są efektem współpracy z Komisją ds. Reformy Prawa Karnego oraz Komisją ds. Reformy Prawa Cywilnego. Projekty te były również opiniowane przez Radę Legislacyjną. Zwracam się do Wysokiego Sejmu o szybkie rozpatrzenie projektów ustaw, wyrażam również przekonanie, że dzisiejsza debata oraz prace w komisjach sejmowych doprowadzą do uchwalenia dobrych i potrzebnych ustaw, o co mam zaszczyt wnosić.</u>
<u xml:id="u-146.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo panu ministrowi za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, zostało już państwu dostarczone zestawienie proponowanych w trakcie debaty poprawek.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#DariuszWójcik">Powracamy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że w drugim czytaniu założeń polityki społeczno-gospodarczej głos zabrało 40 posłów oraz minister - kierownik Centralnego Urzędu Planowania Jerzy Eysymontt.</u>
<u xml:id="u-147.4" who="#DariuszWójcik">Proszę obecnie o zabranie głosu ministra finansów Andrzeja Olechowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AndrzejOlechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tak się fortunnie złożyło, że zabieram głos tuż po wyborze prezesa Narodowego Banku Polskiego. Chciałbym skorzystać z tej okazji i złożyć pani Gronkiewicz-Waltz najlepsze życzenia, chciałbym też podziękować panu prezydentowi, który tak wiele mówił o bliźniakach, że mogłem obawiać się jakiegoś 2-metrowego gbura.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#AndrzejOlechowski">Ponieważ zostałem poproszony do głosu, chcę powiedzieć, że nie mam w zasadzie nic do dodania do tego, co pan minister Eysymontt powiedział przede mną. Chciałbym natomiast podzielić się następującą refleksją.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#AndrzejOlechowski">Otóż dzisiejsza debata i głosowanie nad przedstawionymi Sejmowi założeniami będą miały istotne znaczenie dla wiarygodności i rządu, i klasy politycznej.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#AndrzejOlechowski">Padały tu pytania, które, jeśli się nad nimi zastanowić, polegały de facto na podważaniu wiarygodności proponowanych przedsięwzięć. Z jednej strony słyszeliśmy pytania, na ile jest to wiarygodne, że rząd zapanuje nad inflacją i ograniczy deficyt budżetowy do 5%? Słuszne i trudne pytanie, ponieważ deficyt ten od mniej więcej połowy ub. r. ma tendencje do kształtowania się na dużo wyższym poziomie niż 5% dochodu narodowego. Otóż uważamy, że jest w tym rządzie consensus i wystarczająca siła, żeby ograniczyć wydatki i uzyskać takie dochody, żeby ten deficyt mógł się ukształtować na poziomie około 5% dochodu narodowego.</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#AndrzejOlechowski">Z drugiej strony były pytania o to, czy te 5%, o których mówi rząd, to jest rzeczywiście granica, poza którą występuje inflacja i hiperinflacja? Otóż bardzo chciałbym ostrzec przed formułowaniem propozycji, które by miały deficyt zwiększyć powyżej tego progu 5%. Za tym progiem rzeczywiście jest otchłań i hiperinflacja, a do niej nie chcemy powrócić.</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#AndrzejOlechowski">Te pytania są istotne. I dzisiejsze rozstrzygnięcie jest istotne, ponieważ jest to obserwowane i przez opinię publiczną w Polsce, i przez zagranicę. Społeczeństwo w Polsce nie jest nieczułe na perspektywę wysokiej inflacji i dlatego jest przestraszone oświadczeniami, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie dodrukowanie pieniędzy. Ten strach społeczeństwa jest związany z finansami. Po prostu kapitał jest wywożony za granicę. Jest taka perspektywa. I chciałbym tu od razu uprzedzić wszelkie propozycje i powiedzieć, że żaden kraj sobie nie poradził z efektywną kontrolą ucieczki kapitału za granicę. Jest też podważana wiarygodność złotego. Po prostu ludzie będą uciekali wówczas od złotego nabywając twarde waluty i towary. Jest to śledzone również przez zagranicę i ma to już też konsekwencje finansowe. Tzw. polskie ryzyko na międzynarodowym rynku kapitałowym jest dziś oceniane jako bardzo wysokie. Wystarczy spytać np. producentów statków, jak trudno jest dzisiaj uzyskać gwarancje kredytowe, ponieważ to ryzyko zaczyna przekraczać normalne wskaźniki. Jest to również ważne z tego powodu, że jeśli nie ukształtujemy i nie utrzymamy następnie tego deficytu na poziomie mniej więcej 5% dochodu narodowego, to wówczas nie uzyskamy akceptacji międzynarodowych kręgów finansowych - i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, i banków, itd., itd. A bez nich, proszę państwa, będzie nam po prostu bardzo trudno sobie poradzić, nie mówiąc już o tym, że oczywiście wówczas duża część planowanej redukcji polskiego zadłużenia będzie zagrożona.</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#AndrzejOlechowski">Chciałbym więc się przyłączyć do mojego przedmówcy i zaapelować do Wysokiej Izby o zatwierdzenie założeń.</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#DariuszWójcik">W pierwszej kolejności głosować będziemy nad przedstawionymi przez komisję wnioskami mniejszości.</u>
<u xml:id="u-149.3" who="#DariuszWójcik">W pierwszym wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują w przedstawionym projekcie uchwały rezygnację w 1992 r. z uchwalenia założeń polityki społeczno-gospodarczej i zobowiązanie rządu do przedstawienia projektu budżetu na 1992 r. opartego na innych przesłankach, niż ujęte w założeniach.</u>
<u xml:id="u-149.4" who="#DariuszWójcik">Czy ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy są niezbędne? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-149.5" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.6" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem zawartego w pierwszym wniosku mniejszości projektu uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-149.7" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-149.8" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-149.9" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości odrzucił 214 głosami przeciw 81 głosom, przy 30 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-149.10" who="#DariuszWójcik">W drugim wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują w przedstawionym projekcie uchwały, aby rząd opracował nowy dokument pod nazwą „Program polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r.” uwzględniający uwagi zgłoszone w projekcie uchwały.</u>
<u xml:id="u-149.11" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy dotyczące tego projektu? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-149.12" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.13" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem zawartego w drugim wniosku mniejszości projektu uchwały w sprawie polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r., zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-149.14" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-149.15" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-149.16" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości odrzucił większością 216 głosów przeciw 39 głosom, przy 80 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-149.17" who="#DariuszWójcik">W trzecim wniosku mniejszości wnioskodawcy przedstawiają nowy wariant założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-149.18" who="#DariuszWójcik">Czy jest potrzebne ewentualne objaśnienie przez posła sprawozdawcę? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-149.19" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.20" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem zawartego w trzecim wniosku mniejszości projektu uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r., zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-149.21" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-149.22" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-149.23" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości odrzucił większością 235 głosów przeciw 52 głosom, przy 51 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-149.24" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania nad projektem uchwały przedstawionym przez komisję. W pierwszej kolejności głosować będziemy nad wnioskami mniejszości do tego projektu.</u>
<u xml:id="u-149.25" who="#DariuszWójcik">W pierwszym wniosku do § 2 w dodanej nowej literze wnioskodawcy proponują m.in: zniesienie z dniem 1 stycznia 1993 r. dywidendy i podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń, obniżenie od 1 lipca br. wymiaru dywidendy, zmniejszenie od 1 kwietnia br. podatku od wzrostu wynagrodzeń w niektórych rodzajach przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-149.26" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-149.27" who="#DariuszWójcik">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-149.28" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.29" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem pierwszego wniosku mniejszości polegającego na dodaniu nowej litery w § 2, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-149.30" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-149.31" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-149.32" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm większością 185 głosów, przy 116 głosach za i 38 posłach wstrzymujących się od głosu, odrzucił wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-149.33" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że drugi wniosek mniejszości został wycofany przez wnioskodawców.</u>
<u xml:id="u-149.34" who="#DariuszWójcik">W trzecim wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują w § 2 w lit. E w nowym pkt. 3, aby Rada Ministrów przedstawiła do końca marca br. program przeciwdziałania rosnącemu bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-149.35" who="#DariuszWójcik">W razie przyjęcia tego wniosku należy skreślić w pkt. 2 wyrazy: „oraz uruchomi w dostatecznie szerokim zakresie roboty publiczne”.</u>
<u xml:id="u-149.36" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-149.37" who="#DariuszWójcik">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-149.38" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.39" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, czy wszystko się zgadza?</u>
<u xml:id="u-149.40" who="#komentarz">(Poseł Henryk Goryszewski: Tak.)</u>
<u xml:id="u-149.41" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.42" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do § 2 polegającego na dodaniu nowego punktu w lit. E, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-149.43" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-149.44" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-149.45" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że większością 218 głosów, przy 54 głosach przeciw i 68 posłach wstrzymujących się od głosu, Sejm przyjął wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-149.46" who="#DariuszWójcik">W czwartym wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują w § 2 w nowym brzmieniu lit. G, aby Rada Ministrów zapewniła w 1992 r. co najmniej utrzymanie poziomu wydatków z 1991 r. w działach: zdrowie, oświata i nauka, a także poprawę relacji płac sfery budżetowej do sfery materialnej w porównaniu z 1991 r.</u>
<u xml:id="u-149.47" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-149.48" who="#DariuszWójcik">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-149.49" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-149.50" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do § 2 polegającego na nadaniu nowego brzmienia lit. G, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-149.51" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-149.52" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-149.53" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek mniejszości większością 176 głosów, przy 125 głosach przeciw i 47 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-149.54" who="#DariuszWójcik">W piątym wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują w § 2 w nowej lit. H, aby Rada Ministrów przedłożyła propozycje korekt w ustawodawstwie i w polityce prywatyzacyjnej celem zwiększenia udziału pracowników w procesie prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-149.55" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-149.56" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#JózefKaleta">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proponuję ten pkt 6 lit. H skreślić, przepraszam, 5, który zobowiązuje do opracowania programu polityki społeczno-gospodarczej, z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego że te założenia są potrzebne do opracowania projektu budżetu, a po drugie, w ustawie o prawie budżetowym w art. 34 w sposób wyczerpujący określono, jakie załączniki mają być dołączone do budżetu. Nie możemy tutaj zobowiązywać rządu do dołączania załączników, chyba że zmienimy prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#komentarz">(Poseł Aleksander Kwaśniewski: Inny dokument.)</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#JózefKaleta">To przepraszam bardzo, sądziłem, że to inny dokument.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#DariuszWójcik">Nie, to nie o tę kartkę chodzi. Wszystko jest wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do § 2 polegającego na dodaniu nowej lit. H, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości przyjął większością 200 głosów, przy 70 głosach przeciw i 76 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#DariuszWójcik">W szóstym wniosku mniejszości wnioskodawcy w nowym § 3 proponują, aby Sejm nie zaakceptował zamierzeń rządu zawartych w rozdziale IV w pkt. 4 lit. a założeń polityki społeczno-gospodarczej, to jest ograniczenia waloryzacji emerytur i rent, obniżenia wcześniejszych emerytur i rent, weryfikacji zasad przechodzenia na emeryturę osób zatrudnionych w szczególnych warunkach, zmian systemu orzecznictwa inwalidzkiego oraz możliwości częściowej płatności świadczeń w formie akcji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-151.7" who="#DariuszWójcik">W razie przyjęcia tego wniosku w § 1 należy dodać wyrazy: „z zastrzeżeniem § 3 niniejszej uchwały”.</u>
<u xml:id="u-151.8" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne ewentualne objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-151.9" who="#DariuszWójcik">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-151.10" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-151.11" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości polegającego na dodaniu § 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-151.12" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-151.13" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-151.14" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości odrzucił większością 166 głosów przy 130 głosach za i 52 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-151.15" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że w trakcie dyskusji posłowie zgłosili dodatkowe poprawki do projektu uchwały, których zestawienie zostało posłankom i posłom doręczone.</u>
<u xml:id="u-151.16" who="#DariuszWójcik">Zaczniemy od głosowania nad poprawkami zawartymi w części I zestawienia.</u>
<u xml:id="u-151.17" who="#DariuszWójcik">Proszę posła sprawozdawcę Henryka Goryszewskiego o kolejne ich referowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pierwsza poprawka do §2 projektu uchwały przedstawionego przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów dotyczy lit. B pkt. 1.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#HenrykGoryszewski">Pkt 1 brzmi: „zobowiązuje Radę Ministrów w sferze polityki podatkowej: pkt 1 zapewni ulgi w podatku dochodowym lub inne preferencje finansowe dla inwestorów, zwłaszcza na terenach objętych klęską bezrobocia i w województwach wschodnich”.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#HenrykGoryszewski">Wnioskodawca wnosi o skreślenie wyrazów: „i w województwach wschodnich”. A więc tekst w razie uchwalenia tej poprawki brzmiałby: „zapewni ulgi w podatku dochodowym lub inne preferencje finansowe dla inwestorów, zwłaszcza na terenach objętych klęską bezrobocia” tu byłby przecinek i koniec tekstu.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne jakieś dodatkowe objaśnienia?</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#DariuszWójcik">Nikt nie zgłasza takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy więc do głosowania nad pierwszą poprawką.</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki pierwszej dotyczącej litery B, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-153.6" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-153.7" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił tę poprawkę większością 169 głosów przy 91 głosach za i 78 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-153.8" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę o przedstawienie następnej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Druga poprawka dotyczy lit. C. Mianowicie wnioskodawca wnosi, aby w pkt. 1 tej litery skreślić wyrazy: „nie później niż do 30 kwietnia br.”, co oznacza, iż w uchwale byłoby zamieszczone jedynie zobowiązanie rządu do opracowania w innym trybie koncepcji polityki przemysłowej, ale bez określania terminu, kiedy ten tryb pilny miałby być ekspirowany.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#HenrykGoryszewski">Natomiast w drugiej części poprawki wnioskodawca wnosi o skreślenie pkt. 4, którzy brzmi: „zapewni pomoc producentom, którzy w wyniku nierealizowania zobowiązań przez odbiorców z kraju byłego ZSRR mają nie uregulowane zobowiązania”.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Jako poseł sprawozdawca twierdzę, że poprawki te dotyczą różnych materii. Mogą być posłowie, którzy inaczej będą się zapatrywali na zobowiązanie rządu, a inaczej na konsekwencje nierealizowania zobowiązań przez odbiorców z byłych krajów ZSRR i dlatego wnoszę o oddzielne ich przegłosowanie, najpierw dotyczącej pkt. 1, a później pkt. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#DariuszWójcik">Czy ktoś z państwa jest przeciwny wnioskowi posła sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#DariuszWójcik">Sprzeciwu nie widzę.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#DariuszWójcik">W związku z tym proponuję, aby poprawkę drugą, dotyczącą lit. C projektu, składającą się z dwóch podpunktów przegłosować oddzielnie.</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-155.5" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki drugiej ppkt. a, dotyczącej lit. C, w której mówi się, aby w pkt. 1 skreślić wyrazy: „nie później niż do 30 kwietnia br.”, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-155.6" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-155.7" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-155.8" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm pierwszą część poprawki odrzucił większością 267 głosów przy 33 głosach za i 49 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-155.9" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad drugą częścią poprawki.</u>
<u xml:id="u-155.10" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki drugiej ppkt. b, dotyczącej lit. C, w której mówi się o skreśleniu pkt. 4, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-155.11" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-155.12" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-155.13" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę odrzucił większością 231 głosów przy 35 głosach za i 81 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-155.14" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę o zreferowanie następnej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#HenrykGoryszewski">Kolejna, trzecia, poprawka dotyczy pkt. 5, zamieszczonego w lit. D tego paragrafu. Wnioskodawca wnosi o uzupełnienie tekstu w taki sposób, aby przed wyrazami: „cła i opłaty wyrównawcze” dodać wyraz „kontyngenty”.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#HenrykGoryszewski">Tekst więc brzmiałby: „ zapewni rolnictwu skuteczną ochronę przed nieuczciwą konkurencją, wykorzystując w tym celu kontyngenty, cła i opłaty wyrównawcze”.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#DariuszWójcik">Czy jest potrzebne dodatkowe objaśnienie? Nikt nie zgłasza takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki oznaczonej w zestawieniu poprawek nr. 3 dotyczącej lit. D, w pkt. 5 przed wyrazami „cła i opłaty wyrównawcze” dodać wyraz „kontyngenty”, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-157.6" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm przyjął poprawkę większością 245 głosów, przy 68 głosach przeciwnych i 49 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-157.7" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, przypominam o tym, aby po wezwaniu naciskać przyciski i głosować, wtedy jest włączane urządzenie do głosowania.</u>
<u xml:id="u-157.8" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę o zreferowanie treści poprawki czwartej.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#HenrykGoryszewski">Czwarta poprawka dotyczy tekstu zamieszczonego w lit. E, składającego się do tej pory z dwóch punktów.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#HenrykGoryszewski">Komisja Polityki Społecznej zgłosiła dwie poprawki. Pierwsza — poprawka nr 4 zestawienia — ujęta w ppkt. a, polega na tym, aby przed dotychczasowym pkt. 1 dodać nowy pkt 1 w brzmieniu: 1a — „(...) przedstawi koncepcję reformy systemu ubezpieczeń społecznych z wykorzystaniem środków pochodzących z szerokiego procesu prywatyzacji, celem stworzenia modelu umożliwiającego ubezpieczenia dodatkowe oraz kapitalizację składki” oraz 1b — „(...) przedstawi zasady nowego modelu ubezpieczeń od ryzyka choroby”.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#HenrykGoryszewski">Oba te punkty mogą być w moim przekonaniu poddane pod głosowanie łącznie.</u>
<u xml:id="u-158.3" who="#HenrykGoryszewski">W drugiej poprawce — poprawka nr 4 zestawienia — ujętej w ppkt. b, wnioskodawca wnosi, aby po dotychczasowym pkt. 1 między 1 a 2 wstawić punkt, który miałby wtedy kolejny już numer, 2 lub 3, w zależności od wyniku pierwszego głosowania, a który by brzmiał: „(…) przedstawi politykę aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu z równoczesną finansową gwarancją jej realizacji, szczególnie pilnie w odniesieniu do regionów zagrożonych tym problemem”. Tej samej kwestii dotyczył przyjęty wcześniej w wyniku głosowania trzeci wniosek mniejszości w rozdz. IV, w którym jest napisane: „... przedstawi do końca marca br. konkretny program przeciwdziałania rosnącemu bezrobociu, obejmujący poza preferencjami finansowymi dla inwestorów między innymi...”. I tu są podpunkty, w których ujęto określone działania.</u>
<u xml:id="u-158.4" who="#HenrykGoryszewski">Dlatego też, panie marszałku, wnosiłbym o konsultację z wnioskodawcą, czy jego zdaniem jest konieczne głosowanie nad ppkt. b.</u>
<u xml:id="u-158.5" who="#HenrykGoryszewski">Trzecia poprawka — pkt 4 zestawienia — ujęta w ppkt. c, dotyczy, o to wnosi wnioskodawca, dodania po dotychczasowym pkt. 2 nowego punktu, w którym chodzi o wprowadzenie zasady, że w razie braku środków budżetowych na wypełnianie zobowiązań państwa w zakresie waloryzacji wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej raz niemożliwości wypłacania w wysokości nie pomniejszonej zmianą wprowadzoną ustawą z 17 października 1991 r. o rewaloryzacji rent i emerytur świadczeń emerytalno-rentowych, byłyby specjalnie wyemitowane obligacje skarbu państwa zbywalne, uprzywilejowane przy zamianie na akcje przedsiębiorstw państwowych oraz oprocentowane powyżej stopy inflacji.</u>
<u xml:id="u-158.6" who="#HenrykGoryszewski">Panie marszałku, wnoszę o skonsultowanie z panem posłem Bonim, czy konieczne jest głosowanie również nad ppkt. b.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, proszą o udzielenie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#MichałBoni">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa zaistnienia dwóch zapisów, które aczkolwiek się różnią, mogą być do siebie podobne.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#MichałBoni">Podtrzymałbym wniosek Komisji Polityki Społecznej z tego powodu, że jest bardziej ogólny i daje rządowi czas na analizę możliwości podjęcia pewnych działań.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#MichałBoni">Te zapisy wniosku wcześniej już przyjętego, które mówią także o zaangażowaniu gmin, jeśli chodzi o kierunek, są słuszne. Obawiam się jednak, że co do możliwości prawnych, to w tej chwili nie jest to jeszcze dostatecznie przygotowane.</u>
<u xml:id="u-160.3" who="#MichałBoni">Podtrzymuję wniosek Komisji Polityki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#DariuszWójcik">Pan poseł jako wnioskodawca podtrzymał wniosek.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są jeszcze jakieś wyjaśnienia? Nikt nie zgłasza potrzeby takich wyjaśnień.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#DariuszWójcik">Mam do pana posła sprawozdawcy...</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak, jest potrzeba.)</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#DariuszWójcik">Jest potrzeba?</u>
<u xml:id="u-161.6" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#WitMajewski">Chciałbym zapytać wnioskodawców, czy ten wniosek jest zgodny z prawem obowiązującym w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, to już jest dyskusja, nadanie temu charakteru dyskusji merytorycznej.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#DariuszWójcik">Mam pytanie do pana posła sprawozdawcy. Czy ten wniosek zakłada głosowanie tych podpunktów oddzielne?</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#HenrykGoryszewski">Oczywiście, panie marszałku. Przepraszam, w tych długich wyjaśnieniach zagubiło się to, co mówiłem na samym początku, że poprawki zawarte w ppkt. a, ppkt. b, skoro wnioskodawca to podtrzymuje, i ppkt. c, powinny być głosowane oddzielnie, czyli powinny być przeprowadzone trzy głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania oddzielnie nad każdym z wniosków.</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki oznaczonej w zestawieniu poprawek nr. 4 ppkt a, dotyczącej lit. E, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-165.3" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-165.4" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-165.5" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął większością 311 głosów, przy 5 głosach przeciwnych i 26 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-165.6" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad poprawką.</u>
<u xml:id="u-165.7" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki oznaczonej nr. 4 ppkt b. dotyczącej lit. E, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-165.8" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-165.9" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-165.10" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął większością 269 głosów, przy 33 głosach przeciwnych i 47 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-165.11" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad następną poprawką oznaczoną w zestawieniu poprawek nr. 4 ppkt c dotyczącą lit. E.</u>
<u xml:id="u-165.12" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem tej poprawki, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-165.13" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-165.14" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-165.15" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę odrzucił większością 229 głosów, przy 38 głosach za i 84 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-165.16" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę o zreferowanie następnej poprawki oznaczonej w zestawieniu poprawek nr 5.</u>
<u xml:id="u-165.17" who="#DariuszWójcik">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wnioskodawca wnosi o uzupełnienie projektu uchwały nową lit. H w brzmieniu takim, jak to jest w zestawieniu poprawek, które panie i panowie posłowie macie przed sobą, a sprowadzającym się do zobowiązania rządu, aby wraz z projektem ustawy budżetowej przedstawił bardziej skonkretyzowany program polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. Pragnę zwrócić tylko uwagę pań i panów posłów, że w jednym z wcześniejszych głosowań przyjęliśmy już dodatkowy tekst oznaczony lit. H; gdybyśmy więc teraz przyjęli ten tekst, to w kolejności należałoby go oznaczyć jako literę I.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#DariuszWójcik">Czy zachodzi potrzeba dodatkowego objaśnienia?</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#JózefKaleta">Panie Marszałku! Przepraszam, ale nie miałem tekstu. W tej chwili właśnie chodzi o tę poprawkę, którą chciałbym zgłosić. Moim zdaniem nie ma potrzeby i nie ma możliwości zobowiązywania rządu do przedłożenia projektu...</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, przepraszam bardzo, ale nie rozpoczynajmy dyskusji merytorycznej. Proszę ewentualnie zwrócić się o wyjaśnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#JózefKaleta">Nie, to jest formalna sprawa. To jest sprzeczne z art. 34 ust. 3 Prawa budżetowego, w którym wyraźnie, wyczerpująco wylicza się załączniki do projektu ustawy budżetowej, które mogą być wymagane od rządu. Dlatego też Sejm nie ma prawa nakładać na rząd dodatkowych zobowiązań, chyba że zmienimy Prawo budżetowe. To jest sprawa formalna i proponuję nad tym nie głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, jeśli można prosić o wyjaśnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! W istocie wniosek pana posła Kalety ma charakter merytoryczny i powinien być podniesiony w czasie debaty. Nie mam w tej chwili przed sobą tekstu tej ustawy i nie mogę jednoznacznie określić, czy jest to przepis tak sformułowany, że nie wolno niczego więcej żądać od rządu, czy też zostały tam tylko wymienione sprawy, które na pewno od rządu należy żądać. Dlatego też proponuję mimo wszystko ten tekst przegłosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#DariuszWójcik">Czy w sprawie formalnej? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#KrzysztofKról">Panie Marszałku! Czy, jeśli byłoby to możliwe, można prosić o ustosunkowanie się przewodniczącego Komisji Ustawodawczej do tego problemu?</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, proszę państwa, faktycznie ten wniosek dotyczył spraw bardziej merytorycznych w tym punkcie, w związku z tym poddaję tę poprawkę pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki — oznaczonej w zestawieniu nr. 5 — mówiącej o tym, aby dodać nową lit. H w brzmieniu: „przedłoży wraz z projektem ustawy budżetowej skonkretyzowany program polityki gospodarczo-społecznej na 1992 r.”, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-175.4" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-175.5" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę odrzucił większością 228 głosów, przy 76 głosach za i 50 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-175.6" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę o zreferowanie drugiej grupy poprawek dotyczących bezpośrednio tekstu założeń polityki społeczno-gospodarczej. Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie i Panowie Posłowie! Pierwsza z tych dwóch poprawek dotyczy bezpośrednio założeń rządowych, stanowiących załącznik do uchwały w tej wersji, jaka została przygotowana przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Na str. 11 owych założeń wnioskodawca wnosi o skreślenie w pkt. 4.4. w lit. a dwóch pierwszych tiret. Chodzi o to, że w systemie świadczeń emerytalno-rentowych zakłada się w pierwszym tiret: „ograniczenie waloryzacji emerytur i rent przez zmniejszenie ich częstotliwości do dwóch razy w roku oraz podniesienie progu wzrostu wynagrodzeń uprawniających do waloryzacji”, a w drugim: „obniżenie wcześniejszych emerytur na stałe w proporcji do liczby lat brakujących do osiągnięcia wieku emerytalnego. Każde opóźnienie przejścia na emeryturę powoduje proporcjonalne zwiększenie świadczenia emerytalnego”.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#HenrykGoryszewski">Dla porządku pragnę przypomnieć, że nad pkt. 4.4. lit. a już raz głosowano z negatywnym wynikiem, ale głosowano nad całą litera a. Wniosek natomiast dotyczy tylko dwóch pierwszych tiret i w związku z tym, panie marszałku, uważam, że powinien być poddany osobno pod głosowanie, ponieważ panie i panowie posłowie mogą mieć inne stanowisko wobec propozycji skreślenia całego punktu, a inne wobec propozycji skreślenia tych dwóch tiret.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki pierwszej w części II zestawienia, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-177.4" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-177.5" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę odrzucił większością 183 głosów, przy 97 głosach za i 76 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-177.6" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła sprawozdawcę o zreferowanie następnej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie i Panowie Posłowie! Ostatnia poprawka dotyczy tekstu zamieszczonego na str. 14 założeń. Dotyczy ona punktu 7.6. Wnioskodawca proponuje, aby skreślić końcową część pierwszego zdania tego punktu. Zdanie to brzmi: „Kredyty dla rolnictwa na cele inwestycyjne będą oprocentowane w wymiarze połowy ustalonej stopy kredytu refinansowego, przy równoczesnym waloryzowaniu kwot kredytu o różnicę między tą stopą a stopą komercyjną”. Wnioskodawca wnosi o skreślenie słów po przecinku: „przy równoczesnym waloryzowaniu kwot kredytu o różnicę między tą stopą a stopą komercyjną”. Jeśli poprawka zostanie przyjęta, wtedy zdanie to brzmiałoby: „Kredyty dla rolnictwa na cele inwestycyjne będą oprocentowane w wymiarze połowy ustalonej stopy kredytu refinansowego”. Dalsza część tego punktu nie ulega zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#DariuszWójcik">Czy są potrzebne dodatkowe wyjaśnienia?</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#DariuszWójcik">Nie ma takiej potrzeby, zatem przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki drugiej w części II zestawienia, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-179.6" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął większością 180 głosów za, przy 124 głosach przeciwnych i 59 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-179.7" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-179.8" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania...</u>
<u xml:id="u-179.9" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: Wniosek o przerwę, proszę o przerwę dla klubu.)</u>
<u xml:id="u-179.10" who="#DariuszWójcik">Nie jest to wniosek formalny.</u>
<u xml:id="u-179.11" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-179.12" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej zwrócił się z prośbą o ogłoszenie 20-minutowej przerwy. Nie jest to wniosek formalny, jest to w gestii...</u>
<u xml:id="u-179.13" who="#komentarz">(Głos z sali: W trakcie głosowania nie ma przerwy.)</u>
<u xml:id="u-179.14" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, nieraz już w trakcie głosowania... zgodnie z tradycją naszego parlamentu ogłaszanie przerwy na wniosek klubu znajduje się w gestii marszałka prowadzącego obrady. Nie jest to wniosek formalny, nie podlega głosowaniu. Sprawa ta jest w gestii prowadzącego obrady marszałka. Tradycją Sejmu jest ogłaszanie takiej przerwy na prośbę każdego z klubów.</u>
<u xml:id="u-179.15" who="#DariuszWójcik">W związku z tym ogłaszam 20-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-179.16" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-179.17" who="#DariuszWójcik">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#PiotrMochnaczewski">Wspólne posiedzenie Komisji Handlu i Usług oraz Komisji Ustawodawczej odbędzie się w sali nr 67 w starym Domu Poselskim bezpośrednio po zakończeniu obrad.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#PiotrMochnaczewski">Posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich planowane na dzień 6 marca zostało odwołane.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#PiotrMochnaczewski">Posiedzenie Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja” odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w sali nr 343.</u>
<u xml:id="u-180.4" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min 45 do godz. 20 min 03)</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#DariuszWójcik">Kontynuujemy rozpatrzenie punktu 2 porządku dziennego: Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r.</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo posłów o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że przerwa trwała 20 minut, a w zasadzie skończyła się dokładnie 3 minuty po godzinie 20.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-181.5" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, wraz z przyjętymi poprawkami, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-181.6" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-181.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-181.8" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-181.9" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm nie podjął uchwały. 171 posłów głosowało przeciw, 138 - za, 38 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-181.10" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, na tym dzisiaj kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-181.11" who="#DariuszWójcik">Zarządzam przerwę do jutra, tj. 6 marca 1992 r. do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-181.12" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min 15)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>