text_structure.xml 438 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567 1568 1569 1570 1571 1572 1573 1574 1575 1576 1577 1578 1579 1580 1581 1582 1583 1584 1585 1586 1587 1588 1589 1590 1591 1592 1593 1594 1595 1596 1597 1598 1599 1600 1601 1602 1603 1604 1605 1606 1607 1608 1609 1610 1611 1612 1613 1614 1615 1616 1617 1618 1619 1620 1621 1622 1623 1624
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min 06)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski oraz wicemarszałkowie Józef Zych, Dariusz Wójcik i Jacek Kurczewski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZych">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefZych">Na sekretarzy powołuję panów posłów Adama Sengebuscha i Piotra Krutula.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZych">Protokół i listę mówców będzie prowadzić pan poseł Adam Sengebusch.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZych">Proszę panów posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PawełAndrzejMusioł">Panie marszałku, czy można w tej chwili zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PawełAndrzejMusioł">Poseł Paweł Andrzej Musioł z Ruchu Autonomii Śląska.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PawełAndrzejMusioł">Panie Marszałku! Wysoka, znowu nieliczna, Izbo! Mam serdeczną prośbę do pana marszałka. Wczoraj mówiłem: weźmy się wszyscy do solidnej roboty. To jest skandal. Wczoraj wieczorem odbierałem telefony, w których moi wyborcy informowali mnie, że telewizja i radio podają, iż na sali posiedzeń przebywa 50–80, a najwyżej 100 posłów. Czy tak ma pracować parlament Rzeczypospolitej rozważając tak ważną sprawę? Bardzo proszę, panie marszałku, o ponowne przywołanie wszystkich parlamentarzystów na salę obrad.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JózefZych">Wysoka Izbo! Spełnienie przeze mnie tego wniosku może polegać tylko na poproszeniu o zajęcie miejsc na sali, co niniejszym czynię.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JózefZych">Powracamy do rozpatrywania punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1992.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JózefZych">Przypominam, że Sejm w dniach 26 i 27 lutego br. wysłuchał prezesa Rady Ministrów oraz przeprowadził dyskusję, w której zabrało głos 125 posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JózefZych">Przystępujemy teraz do wysłuchania wystąpień przedstawicieli rządu. Proszę o zabranie głosu pana ministra-kierownika Centralnego Urzędu Planowania Jerzego Eysymontta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyEysymontt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tak się składa, że po raz pierwszy staję na tej godnej trybunie w III Rzeczypospolitej i od razu przyszło mi zabrać głos na temat, moim zdaniem, szczególnej wagi i w szczególnym momencie. Przeprowadzona została obszerna i, jak sądzę, wszystkich nas wyczerpująca debata nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej, przedstawionymi przez rząd premiera Jana Olszewskiego. W debacie tej wygłaszano bardzo różne poglądy, wypowiadali się przedstawiciele wszystkich klubów i orientacji zarówno w imieniu swoich klubów, jak i też we własnym. Jestem przekonany, że wszyscy wypowiadający się mieli na względzie dobro państwa, dobro tego kraju, bez względu na to, jakie zajmowali stanowisko i za jakimi optowali rozwiązaniami. Próbując ustosunkować się do tej tak obszernej i wielowątkowej dyskusji, muszę rzecz jasna skoncentrować się tylko na niektórych problemach i odpowiedzieć na niektóre wątpliwości i zarzuty, zgłoszone do przestawionego projektu. Tak więc proszę od razu o wybaczenie, że być może część szanownych posłanek i posłów nie będzie w pełni tym usatysfakcjonowana.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyEysymontt">Chciałem jednak zacząć od dwóch stwierdzeń. Pierwsze z nich to jest być może osobista deklaracja. Należę do konkretnego ugrupowania, czego się nie wstydzę, ale w tym wystąpieniu chciałbym pozostawić na boku wszelkie zrozumiałe i konieczne w demokracji różnice polityczne. Chciałbym się skoncentrować na sprawach merytorycznych i jeszcze raz próbować Wysokiej Izbie przedstawić przede wszystkim punkt widzenia, jaki przyjęto konstruując te na pewno jeszcze niedoskonałe założenia polityki społeczno-gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JerzyEysymontt">Otóż punktem wyjścia zawsze musi być jakaś ocena sytuacji, ocena możliwie obiektywna, ale ona nigdy nie jest obiektywna. Nigdy nie osiąga się pełnego obiektywizmu. Chciałem przy tym zwrócić uwagę na pewien fakt, tym bardziej że wielu występujących mówców podkreślało małą konkretność, także jeżeli chodzi o dane liczbowe, przedstawionych dokumentów. Otóż chciałem zaznaczyć, że gdy w końcu ub. roku rząd premiera Bieleckiego przedstawiał podobny dokument - nie mam zamiaru teraz go recenzować, tym bardziej że przynajmniej w pewnym stopniu czuję się jego współautorem - to był on oparty na mniej dokładnym rozeznaniu sytuacji, również liczbowo, niż ten, który przedstawiamy dzisiaj, a właściwie, przedstawiliśmy. Wynika to z tego, że istnieje określony cykl statystyczny i jeszcze dzisiaj nie ma ostatecznej oceny liczbowej ubiegłego roku. Tak to wygląda, nie tylko w Polsce, ale także w wielu innych krajach. W związku z tym jesteśmy nieco bliżsi oceny rzeczywistości, ale wiele naszych ocen musi być quasi-prognozą.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JerzyEysymontt">Chciałem tylko zwrócić uwagę na elementarne i najbardziej zasadnicze wielkości, charakteryzujące liczbowo stan gospodarki na progu tego roku. Otóż proszę państwa, nie kłócąc się o punkty procentowe, spadek produktu krajowego brutto wynosił 8–10% w skali realnej. Największy spadek odnotowaliśmy w produkcji przemysłowej, w sektorze państwowym, gdzie osiągnął on 15%. Inflacja była znacznie niższa niż w 1990 r., ale średnia roczna inflacja na poziomie 70% jest nadal wysoką inflacją. Nie można więc powiedzieć, że ta sprawa została już załatwiona we wcześniejszych programach.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JerzyEysymontt">Wreszcie jeśli chodzi o pewne konsekwencje społeczne - najbardziej widoczne i często tu na tej sali akcentowane - nie tylko polityki gospodarczej, ale całego procesu przemian, który został zapoczątkowany w roku 1990, to liczba bezrobotnych na koniec roku przekroczyła 2 miliony, jest to około 12%, plasuje nas to gdzieś na średnim poziomie europejskim.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JerzyEysymontt">Chcę jednocześnie, proszę państwa, zwrócić uwagę na kilka rzeczy, których głoszenie nie jest społecznie popularne. Otóż dane statystyczne nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że mimo wszystko średnia realna konsumpcja w roku ubiegłym wzrosła i to wzrosła w skali nie mniejszej niż 5%, a nie większej niż 10% - to duży rozrzut, ale nawet gdybyśmy przyjęli jako prawdziwą dolną granicę, jest to wzrost istotny - a zarazem, co już jest wynikiem arytmetycznym, wydajność pracy spadła i to spadła również znacznie. Wzrosły również dochody realne, chociaż w mniejszej skali i średnio o około 4% płace realne.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JerzyEysymontt">Proszę państwa, nie chcę w żaden sposób komentować tego, aby nie być posądzanym o stronniczość. Jest to jednak fakt, z którego musimy sobie zdawać sprawę, który jest oceniany nie tylko przez nas, ale także przez nasze zagraniczne otoczenie, które bacznie przygląda się Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JerzyEysymontt">Ten obraz mógłby wyglądać bardzo czarno, ale są także zjawiska wzbudzające nadzieje. Głównym takim zjawiskiem jest, jak sądzę, rozwój sektora prywatnego, którego udział w produkcji przemysłowej wyniósł już około 25%, a przypomnę, że w 1989 r. było to zaledwie około 8%. I w tym sektorze, mówię tutaj o całokształcie działalności - działalność wytwórcza nie jest jego największą częścią, sektorem w największym stopniu sprywatyzowanym jest handel i to zarówno handel sklepowy, powiedziałbym, w pełni normalny, jak i ten handel, który lokujemy gdzieś w tej sferze szarej - to jednak był tam wzrost kilkuprocentowy. Nie sądzę, żeby wzrost ten można było w tej chwili bardzo dokładnie oszacować.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JerzyEysymontt">Niestety nie jesteśmy również w stanie z całą pewnością odpowiedzieć na pytanie, czy wzrost ten utrzymuje się, słabnie czy nasila, a jest to na pewno pytanie istotne między innymi również z punktu widzenia polityki podatkowej, jaką zamierzamy prowadzić nie tylko w tym roku, ale także w latach następnych.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#JerzyEysymontt">Jeśli chodzi o nasz handel zagraniczny, to uzyskaliśmy niewielkie saldo dodatnie, co jest, moim zdaniem, dużym sukcesem. Zarazem jednak istnieje następująca sytuacja: W imporcie konsumpcyjnym, który rósł znacznie szybciej niż eksport i pozostały import, a w tym imporcie obecnie już dominuje lub zbliża się do dominacji sektor prywatny, osiągnęliśmy saldo ujemne w wysokości około 3 mld dolarów. A więc całą tę, aczkolwiek niewielką, nadwyżkę uzyskał ten upadający i nieefektywny czy mało efektywny sektor państwowy i o tym również nie możemy zapominać, oceniając całokształt obrazu.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#JerzyEysymontt">I wreszcie jeszcze jedna sprawa, sprawa deficytu budżetowego. Proszę państwa, rząd premiera Bieleckiego, w którego składzie miałem zaszczyt być, przejął niewielką nadwyżkę w budżecie. Niestety, na koniec roku mieliśmy już przeszło 30 bln deficytu i ten fakt również znacznie waży przy podejmowaniu decyzji, co można, a czego nie można wykonać w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#JerzyEysymontt">Chciałem nawiązać krótko do wypowiedzi, jaka na tej sali miała miejsce, o ile pamiętam, była to wypowiedź posła Kwaśniewskiego. Pytał on, co właściwie CUP przewiduje i zacytował naszą ostrzegawczą prognozę.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#JerzyEysymontt">Tak, proszę państwa, CUP zgodnie ze swoją funkcją analityczno-ostrzegawczą przygotował prognozę ostrzegawczą, która jest niczym innym, jak określeniem, co by najprawdopodobniej było, gdyby utrzymały się te tendencje. Stąd właśnie wynika ów przewidywany dalszy spadek produktu narodowego w tym roku o około 5%, stąd wynika przewidywanie, że w tym roku nie udałoby się nam już uzyskać dodatniego salda w obrotach zagranicznych, stąd wynika, że tym razem już nie jest prawdopodobne, ażeby dochody realne mogły wzrosnąć, a także stąd wynika, że moglibyśmy się spodziewać wzrostu liczby bezrobotnych na koniec roku nawet do 3,5 miliona. Gdyby tak się stało, wówczas stopa bezrobocia zbliżałaby się średnio do 20%, no i znaleźlibyśmy się już w niezbyt chlubnej czołówce w Europie w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#JerzyEysymontt">I tak to mniej więcej wygląda w liczbach, o które państwo, być może słusznie, się dopominaliście.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#JerzyEysymontt">Co zatem można było zrobić? W moim przekonaniu można było tylko powiedzieć kategorycznie: Nie chcemy, aby taka prognoza się sprawdziła, a jeśli tak, to nie możemy dopuścić do kontynuacji tej tendencji, to znaczy, że musimy podjąć takie działania, które przynajmniej zapoczątkują zmianę tej tendencji. Jeśli przyjąć tę logikę, którą rzecz jasna można również odrzucić, to pozostają następujące możliwości, zacznę od skrajnych: pierwsza z nich w jakiejś mierze przekornie przeczy tej logice - a więc nie róbmy nic, to znaczy pozostawmy politykę makroekonomiczną w takim stanie, w jakim jest, ewentualnie wzmacniając pewne ograniczenia. Dlaczego? Bo jesteśmy całkowicie uprawnieni, by obawiać się odrodzenia hiperinflacji i co do tego nie zamierzam z nikim, kto podtrzymuje ten wątek, dyskutować. Tak, zaiste jest to nadal bardzo istotne zagrożenie. A więc wówczas na co możemy liczyć? Jedynie na automatyzm zmian strukturalnych i ten automatyzm zmian strukturalnych, według naszej prognozy ostrzegawczej, spowodowałby, że spadek byłby nieco wolniejszy.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#JerzyEysymontt">Jest druga opcja skrajna, to znaczy przekreślmy jak gdyby to postępowanie ostrożne i to postępowanie, które było nastawione głównie na hamowanie i stabilizację. Jak to czasami się mówi żargonowo, pójdźmy na całość, a więc ekspansja pieniężna, decydowanie się na bardzo wysoki deficyt budżetowy, prawdopodobnie znacznie przekraczający 10% produktu krajowego brutto, odblokowanie wszelkich ograniczeń wzrostu płac w sektorze nieprywatnym itd. Swego rodzaju gra va banque, licząc, że może się to uda. Dzisiaj, proszę państwa, nikt mi nie wytłumaczy, nikt z kolegów ekonomistów, na podstawie twardej teorii, której nie ma, jak dokładnie zareaguje ten przedziwny organizm, który jest organizmem co najwyżej semirynkowym, na te czy inne bodźce, gdzie, jeśli chodzi o ustabilizowane gospodarki rynkowe, te sprawy są dość dokładnie obliczalne. Twierdzę, że w naszym przypadku nie są dokładnie obliczalne. I dlatego, proszę państwa, mimo że z tą drugą skrajnością się nie zgadzam, to nikogo z występujących tutaj posłów, którzy za nią optowali, nie będę oskarżał o absurdalne pomysły. Po prostu mówię, że na moje wyczucie jest to ryzyko zbyt wielkie i dlatego nie jestem skłonny go podjąć.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#JerzyEysymontt">I wtedy pozostaje trzecia możliwość, ale nie „trzecia droga”, proszę państwa, to jest znalezienia rozwiązania kompromisowego w bardzo skromnym polu wyborów. Kompromisy, proszę państwa, mają to do siebie, że na ogół nie zadowalają nikogo i — być może — to jest jeden z powodów, dlaczego tu prezentowane założenia spotkały się z tak powszechną i tak różną krytyką. Ta debata to nie była tylko dyskusja, w której krytykowano dokument rządu. To była dyskusja między nami, (mówię między nami, gdyż też jestem posłem tego parlamentu). I nie wiem, jaką arytmetykę należałoby zastosować, żeby dokładnie wyważyć, ilu było tych, którzy uważali, że proponowana kreacja pieniądza jest zbyt nieśmiała, że będzie nadal czynnikiem hamującym, że będzie nadal tym czynnikiem kontynuacji, której nie chcą, bo chcą przełomu, a ilu było tych, którzy mówili: nieprawda, ta kreacja pieniądza doprowadzi do destabilizacji, do hiperinflacji, do załamania naszych rokowań z zagranicznymi instytucjami finansowymi itd. To dotyczyło nie tylko tego problemu, dotyczyło również generalnej sprawy interwencjonizmu państwa, pojęcia bardzo powiedziałbym rozmytego, które — jak wiadomo — może mieć różne odcienie i które często służy głównie jako narzędzie ideologii.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#JerzyEysymontt">Bardzo cenię tak radykalne poglądy, jakie wygłaszają tutaj niektórzy przedstawiciele partii mieniących się jedynie prawdziwymi liberałami. I mnie się wydaje, że tak generalnie, w stosunku do pewnego szczególnego modelu, oni mają rację, tylko po prostu nie wierzę w to i nie ma na to żadnego przekonywającego dowodu, że to realne społeczeństwo i ten realny system gospodarczy odpowiadają temu modelowi. Zbyt długo pracowałem w dziedzinie modelowania, żeby nie wiedzieć, jak fatalne skutki może mieć zastosowanie błędnego modelu do innej rzeczywistości niż zakładamy, że ten model odwzorowuje.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#JerzyEysymontt">To samo dotyczyło polityki podatkowej, tej polityki podatkowej, która została zaproponowana i zarysowana, bo oczywiście jeszcze nie w pełni skonkretyzowana, co nie znaczy, że takiej konkretyzacji już nie ma. To samo dotyczyło różnych kwestii socjalnych. I chciałbym tutaj zwrócić uwagę na jedno. Często z tej trybuny — wierzę że w najlepszej intencji — padały słowa: rząd obiecuje. Otóż mnie się wydaje, że akurat w tych założeniach nie ma obietnic. Pozwolę sobie abstrahować od stylistyki, bo zgodzę się z tym, że na pewno stylistyka tego dokumentu pozostawia wiele do życzenia i na pewno mogła być znacznie lepsza. Ale tu obietnic nie ma, występuje się z bardzo społecznie niepopularnym stwierdzeniem, które mówi, że w najbliższych latach nie ma innej drogi, jak ograniczanie — i to czasami drastyczne — ograniczanie konsumpcji, a zarazem forsowanie wszelkimi sposobami inwestycji i zachęcanie do zwiększania intensywności działalności gospodarczej. Powiedzenie tego ludziom to nie jest obietnica, bo ludzie naprawdę nie tego oczekują. Chcieliby, ja też, by rosło wszystko — i inwestycje, i konsumpcja, i sfera realna, i sfera materialna, żeby były pieniądze i na zdrowie, i na kulturę. Przechodząc do tego, co dziś jest może najtrudniejsze, do budżetu, który będzie musiał być sklejony przez każdy rząd, który stanie wobec tych samych problemów, dokładnie.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Poseł Janusz Korwin-Mikke: Ale inaczej je rozwiąże.)</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#JerzyEysymontt">Bardzo możliwe, panie pośle, jeżeli rozwiąże lepiej, tym lepiej dla tego kraju. Jeśli tak się stanie, to wówczas, oczywiście, możemy dyskutować o szczegółach i co do tego jestem całkowicie otwarty i uważam, że o wielu szczegółach należy i trzeba dyskutować. Natomiast jeżeli ktoś mi powie, że z tego samego budżetu, a nie będzie on wiele bogatszy w latach następnych, bo ja w cuda w gospodarce nie wierzę, aczkolwiek jestem człowiekiem wierzącym...</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#JerzyEysymontt">.‍..może zaspokoić wszystkie potrzeby, to będę wielce zobowiązany, jeśli te cudowne rozwiązania zostaną wskazane. I to jest jedna taka kwestia generalna, co do której chciałbym zwrócić państwu uwagę nim w głosowaniu zadecydujecie o dalszych losach tych założeń.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#JerzyEysymontt">Druga kwestia generalna to jest kwestia odejścia od reformy. Niektórzy z posłów zwracali uwagę, że kiedyś mówiło się, że budujemy socjalizm, a teraz mówi się, że budujemy kapitalizm. Otóż nie chcę się zatrzymywać na sporze ideologicznym, natomiast twierdzę, że ten dokument mimo wszystko utrzymuje się na tej drodze, która prowadzi ku transformacji. Kapitalizm o tyle nie jest ideologią, że chociaż jest ustrojem o różnych bardzo odcieniach, to jednak sprawdzonym i ustabilizowanym. Jestem zupełnie przekonany, że ta transformacja ustrojowa, a więc przejście do systemu gospodarczego, który jest systemem normalnym we współczesnym świecie, jest absolutną koniecznością. Natomiast jak to wykonać w szczegółach, to jest już sprawą otwartą, m.in. dlatego że takiego eksperymentu de facto nikt jeszcze nie przeprowadzał, że nie mamy analogii, na podstawie której możemy powiedzieć: tak, dokładnie, o właśnie - krok po kroku. I tu oczywiście możemy się spierać.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#JerzyEysymontt">Jeśli mówi się, że to, co tu zostało przedłożone, stanowi widomy dowód intencji zejścia z dotychczasowej drogi, zmiany tej drogi przez rząd, to się nie zgadzam z tym kategorycznie i twierdzę, że może to mieć bądź odcień dyskusji typowo politycznej, bądź, powiedziałbym, może stwarzać dla Polski dość dziwną sytuację w jej międzynarodowym otoczeniu. W tym miejscu - jak sądzę - możemy dyskutować o wszystkim, spierać się o wszystko bardzo ostro i stanowczo, natomiast jestem przekonany, że nie wolno nam pod żadnym pozorem tworzyć sytuacji, które generalnie byłyby przeciwko Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#JerzyEysymontt"> I przyznam się państwu szczerze, że tu intencje mnie nie interesują, interesuje mnie jedynie skutek, a jaki jest tego skutek, to wszyscy, którzy czytają prasę, szczególnie angielskojęzyczną, mogą sobie sami na to pytanie odpowiedzieć. </u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#JerzyEysymontt">Proszę państwa, przechodzę teraz do kilku innych ważnych kwestii. Otóż były stawiane temu dokumentowi zarzuty, nie bezzasadne, że jest on zbyt ogólnikowy.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#JerzyEysymontt">Pragnęliśmy, będąc w tej bardzo trudnej sytuacji oscylowania między „dwoma ścianami”, nie przesądzać ostatecznie wszystkich rozwiązań. Można powiedzieć — rząd miał aż 6 tygodni na przygotowanie tego dokumentu. Zgadzam się, że rząd nie startował do tych prac w próżni, dlatego że dokument przygotowywany przez rząd poprzedni nie był przecież zbiorem absurdów, był dokumentem, z którego wiele elementów zostało przejętych. Sądzę, że inny rząd prawdopodobnie zrobiłby to samo. Niemniej, proszę państwa, jeżeli chce się zaproponować coś nowego — a jestem głęboko przekonany, że z różnych względów, także psychospołecznych, na pewne rozsądne innowacje zdobyć się trzeba — to, żeby to było rozsądne profesjonalnie i odpowiedzialne, trzeba wykonać setki, a może tysiące, różnych obliczeń i przymiarek. Wykonaliśmy tych obliczeń sporo, zarówno w urzędzie, który ja reprezentuję, jak i w innych ministerstwach gospodarczych, a szczególnie w Ministerstwie Finansów. Nie zawsze zgadzaliśmy się - dymisja ministra Lutkowskiego jest tego najlepszym przykładem.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#JerzyEysymontt">Mam duże uznanie dla ministra Lutkowskiego, który potrafił — być może wprawdzie w nie najlepszym momencie — powiedzieć, że tak to widzi i w związku z różnicami po prostu rezygnuje. Nie wynikło to z ideologicznych sporów, lecz także z faktu, że ryzyko, wyczucie ryzyka, ma charakter po części subiektywny: czy 5% jest tą dopuszczalną granicą — a trudno nam ją się osiągnie — czy np. 6, a może 6,3%. Właśnie — może, po prostu — może. Twierdzę, że nikt na to nie odpowie z całą stanowczością. Są oczywiście przedziały, w których takie rzeczy się dzieją.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#JerzyEysymontt">Jeśli Wysoka Izba zadecyduje, że ten dokument nie zostanie odrzucony totalnie, ale będzie dalej dyskutowany w komisjach - jesteśmy przygotowani na przedstawienie tam wielu konkretów, wielu liczb, które już są przygotowane i będą prezentowane. To jest jedna sprawa w związku ze szczegółowością i liczbami. Pracowałem w tzw. zapleczu Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i pamiętam dokumenty pełne liczb, z dokładnością dwu miejsc po przecinku. Chciałbym również i to przypomnieć tym, którzy ewentualnie odsyłają nas do starych czasów i starych metod.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#JerzyEysymontt">Wreszcie jest kwestia równie poważna - kolejnym mankamentem ma być to, że mówi się w dokumencie o wielu rozwiązaniach systemowych, które są sygnalizowane, a których nie podano. Mówi się o takich sprawach, jak np. program prywatyzacji, problem restrukturyzacji służby zdrowia, oświaty, ubezpieczeń społecznych. Otóż, proszę państwa, rzeczywiście te elementy są zaledwie zasygnalizowane, gdyż intencją, a zarazem obowiązkiem rządu, było przedstawienie przede wszystkim dokumentu, który jest niezbędny do dalszych prac nad budżetem państwa, ale równolegle rząd przygotowuje - jest w końcowej fazie prac - materiał uzupełniający o charakterze informacyjnym, który Wysokiej Izbie zostanie w krótkim czasie przedłożony. Chcemy w nim ująć problem w nieco dłuższej perspektywie, to znaczy w perspektywie mniej więcej 3-letniej. W tym materiale będzie prawdopodobnie około 10 rozdziałów, w których oczywiście nie zawrzemy wszystkiego, ale zawrzemy właśnie te bardziej skonkretyzowane propozycje, jeszcze raz mówię z całym naciskiem - propozycje. Być może niektóre z nich będą propozycjami wariantowymi, gdyż dzisiaj Wysoka Izba nie musi jeszcze podejmować rozstrzygnięć w tych sprawach, ale powinna je znać jako pewien podkład, jako materiał do uzyskania opinii na temat: do czego faktycznie, panowie, zamierzacie zdążać.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#JerzyEysymontt">Trzeba wreszcie powiedzieć o tym, co także tutaj było często podnoszone - o sprzecznościach i niekonsekwencjach. Proszę państwa, nie mogę powiedzieć z ręką na sercu, że ich nie ma. Prawdopodobnie są, chociaż ten dokument był przerabiany kilkakrotnie i jestem przekonany, że przedstawiona wersja, pomijając być może stylistykę, jest wersją dość dobrze dopracowaną. Niestety - nawet jeśliby ktoś powiedział, że jest to model zły - nie jest to model matematyczny, o którym rzeczywiście można byłoby albo jednoznacznie powiedzieć, że tu jest sprzeczność, albo jednoznacznie powiedzieć, że tej sprzeczności nie ma. Faktycznie, proszę państwa, takie zdania i pewne zbitki mogą się zdarzyć; mam nadzieję, że w toku dalszych prac będą one eliminowane. Ale chyba nie jest możliwe, aby dokument tego typu, i w takiej stylistyce, zupełnie nie zawierał tego rodzaju rzeczy - chociaż to nie jest oczywiście usprawiedliwienie.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#JerzyEysymontt">I wreszcie, proszę państwa — na koniec — do czego mamy nadzieję zdążać. Otóż w moim przekonaniu ten rok będzie rokiem, nie chcę użyć tego wyświechtanego słowa: przełomowym; nie chodzi mi tu o żaden podtekst ideologiczny. Po prostu ten rok, ze względu na zbieg wielu negatywnych uwarunkowań, ze względu na wielką nieokreśloność sytuacji nie tylko w aspekcie czysto ekonomicznym, ale także i społeczno-politycznym, będzie, w moim przekonaniu, albo rokiem, który zapoczątkuje zmianę sytuacji, stopniową, wolną zmianę sytuacji, albo będzie rokiem, który nas — niestety — może pogrążyć. Jeżeli ta zmiana byłaby zapoczątkowana, to co się na nią składa, jakie założenia? Otóż składa się to, że te jeszcze nieśmiałe bodźce ożywiające spowodują przynajmniej zahamowanie recesji, a zarazem znajdą się w takim obszarze bezpieczeństwa, że nie spowodują nawrotu hiperinflacji czy też przyspieszonej inflacji, bo znowu słowo: hiperinflacja jest też dość nieokreślone. Przyjęliśmy że inflacja średnioroczna wyniesie 40–45. Gdyby się to udało, to, moim zdaniem, byłoby świetnie.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#JerzyEysymontt">Jeżeli zarazem, co jest bardzo trudne, skierujemy całą nadwyżkę — umowną nadwyżkę na razie — nie na konsumpcję tylko na rozwój, to w ciągu dwóch kolejnych lat, o ile jednocześnie przemiany strukturalne — a więc owa prywatyzacja, która również w znacznie bardziej skonkretyzowanej formie zostanie przedstawiona w dokumencie, o którym wspominałem jako o dokumencie informacyjnym, a w jeszcze bardziej szczegółowej formie zostanie przedstawiona w postaci kilku dodatkowych aktów normatywnych, które w tej chwili są projektowane — jeżeli te przemiany pójdą w tym kierunku i będzie pewna współbieżność tych działań, to powinniśmy znaleźć się w takiej sytuacji, że od roku 1993 nastąpi mały, ale odczuwalny wzrost gospodarczy w granicach 2–2,5% rocznie, przy znacznie szybszym wzroście eksportu, co jest absolutnie warunkiem sine qua non. I tu jestem przekonany, że koncentracja wszystkich działań pobudzających na eksporcie jest koniecznością, jeżeli nie chcemy się zamknąć, jeżeli nie chcemy stanąć wobec sytuacji, kiedy będziemy musieli zacząć się odgradzać od świata. A to byłaby sytuacja fatalna dla przyszłości. Przy stabilizacji konsumpcji realnej deficyt budżetowy powinien się zmniejszyć, ale na pewno nie do zera. Dla mnie najistotniejsze jest utrzymanie tej dynamiki: malejący deficyt i ograniczająca się inflacja, tak aby w 1994 r. można było zbliżyć się do owej magicznej, jednocyfrowej granicy inflacji. Nie stawiałbym takiego zadania, że to ma być dokładnie 10% czy 8%, ale chciałbym, żeby to było istotne zbliżenie. W moim przekonaniu taki scenariusz jest prawdopodobny, co nie znaczy: pewny, bo nikt, proszę państwa, czegoś pewnego w ekonomii nie przedstawi. Jeśli scenariusz ten mamy zrealizować, to zapoczątkowaniem tej realizacji powinien być, w moim przekonaniu, program gospodarczy zbliżony do tego, jaki prezentujemy. W szczegółach być może udoskonalony. Natomiast jeśli miałby to być jakikolwiek inny program, idący w kierunku tych skrajności, to ja, proszę państwa, takiego programu realizować nie potrafię, chociaż jeśli komuś się uda, to jako obywatel będę z tego bardzo zadowolony. Dziękuję państwu.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JózefZych">Obecnie przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JózefZych">Przypominam, że pan poseł Michał Chałoński zgłosił w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JózefZych">Ponieważ jest to wniosek najdalej idący, przystępujemy do przegłosowania tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JózefZych">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r., proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JózefZych">Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. głosowało 70 posłów, przeciw - 215, wstrzymało się od głosu 25 posłów.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JózefZych">Stwierdzam, że wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. został oddalony.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przekazał założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej projektu uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. (druk nr 141).</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JózefZych">Proszę państwa, nie zarządziłem przerwy, prosiłbym zatem o nieutrudnianie prowadzenia obrad.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JózefZych">Przypominam, że grupa 30 posłów wycofała swoje poparcie dla projektu uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r., zawartego w druku nr 82. W związku z tym projekt ten nie odpowiada wymogowi art. 32 ust. 2 tymczasowego regulaminu Sejmu, który stanowi, że projekt uchwały musi być poparty przez co najmniej 15 posłów. A zatem przedmiotem tej debaty będzie projekt uchwały przedłożony przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a zawarty, jak już powiedziałem, w druku nr 141.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#JózefZych">Obecnie proszę o zabranie głosu w imieniu wnioskodawców - w celu uzasadnienia projektu - pana posła Wojciecha Szczęsnego Zarzyckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie posłanki i panowie posłowie otrzymali projekt uchwały Sejmu w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. (druk nr 141). Inicjatywie 42 posłów, rozpatrzonej przez sejmową Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, nadano formę dokumentu w tejże komisji. Ponieważ projekt uchwały (druk nr 141) nie zawiera uzasadnienia, pozwolą państwo, że w kilku słowach zaprezentuję główne jego tezy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Wobec bardzo trudnej sytuacji w rolnictwie, jaka zarysowała się w konsekwencji błędów urynkowienia całej gospodarki narodowej i faktu stowarzyszenia w najbliższej perspektywie Polski z EWG, zachodzi konieczność stworzenia w momencie uchwalenia ustawy budżetowej na 1992 r. mechanizmów finansowych zabezpieczających interesy tego sektora gospodarki narodowej. Kryzysowa sytuacja całej gospodarki na początku 1992 r. stwarza na bazie powyższych faktów bardzo duże zagrożenie dla przyszłości i kondycji produkcyjnej naszego rolnictwa. W chwili obecnej spadły do 60% dochody ludności rolniczej w porównaniu do pozostałych grup zawodowych. Faktycznie produkcja rolna i prowadzenie gospodarstw odbywa się kosztem poziomu konsumpcji i życia rodzin wiejskich. Taki stan rzeczy nie gwarantuje rolnictwu prawidłowego funkcjonowania, a wręcz grozi w najbliższym czasie załamaniem rodzimej produkcji poniżej bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Sejmowa komisja rolnictwa występuje z projektem uchwały, która w sposób systemowy ma przeciwdziałać degradacji rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Komisja uważa, że stworzenie pozabudżetowego funduszu powierniczego, który miałby charakter celowy i byłby tworzony między innymi z wpływów pochodzących z wszelkich opłat wyrównawczych, antydumpingowych, antysubwencyjnych, od importowanych artykułów rolno-spożywczych, pozwoli na zamortyzowanie negatywnych skutków związanych z wejściem rolnictwa polskiego do EWG oraz na wygospodarowanie autonomicznych środków finansowych umożliwiających w miarę bezkolizyjne reagowanie na negatywne zjawiska, przed jakimi staje nasze rolnictwo. Jesteśmy przekonani, że przyjęcie tej uchwały przez Wysoki Sejm będzie wyrazem zrozumienia wagi problemów polskiej wsi i formą konstruktywnego ich rozwiązywania w tej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JózefZych">Informuję, że w pierwszej kolejności będą wystąpienia klubowe. Jako pierwszy głos zabierze w imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej — Klub Parlamentarny pan poseł Marian Kozłowski. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Wojtyła, który zabierze głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarianKozłowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Sojusz Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny, w imieniu którego występuję, podziela pogląd, że nieuwzględnienie specyfiki rolnictwa przy wprowadzaniu zasad gospodarki rynkowej oraz stosowanie przez poprzednie rządy taktyki uników i działań pozornych przy realizowaniu kolejnych uchwał rolniczych Sejmu X kadencji doprowadziło rolnictwo wszystkich sektorów do stanu, w którym produkcja rolnicza odbywa się jeszcze tylko dzięki zdobywaniu środków finansowych przez wyprzedaż majątku produkcyjnego z zapasów i stada podstawowego. Parytet dochodów rolniczych w stosunku do dochodów grup pozarolniczych obniżył się z około 90% w 1989 r. do 63% w roku ubiegłym. W 1991 r. zużycie nawozów sztucznych zmniejszyło się blisko o połowę, a w bieżącym roku przewiduje się zbiory zbóż mniejsze blisko o 5 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarianKozłowski">Koszty urynkowienia gospodarki zostały rozłożone z wyjątkową krzywdą dla producentów rolnych. Wprowadzenie liberalizmu celnego spowodowało skuteczną barierę zaporową przed wzrostem cen produktów rolnych, natomiast niczym nie hamowany wzrost cen środków produkcji doprowadził do tego, że tylko nieliczne kierunki produkcji rolniczej wykazują rentowność. Sprawia to wrażenie, że stosowane rozwiązania mają na drodze ekonomicznej wymusić szybką restrukturyzację rolnictwa przez doprowadzenie do upadłości większości gospodarstw rolnych. Takiego jednak celu polityki rolnej nie potwierdzają żadne siły polityczne ani rząd. Myślę, że ważniejsze od deklaracji są efekty rozwiązań, a te w rolnictwie są jednoznaczne.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MarianKozłowski">Sojusz Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny przyjmuje projekt uchwały zaproponowany przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jako kolejny wyraz desperacji rolników i blisko 30% społeczeństwa utrzymującego się z rolnictwa. Mamy też świadomość, że koncepcja ta burzy w pewnym zakresie przyjęty sposób konstruowania budżetu państwa, że w związku z utworzeniem pozabudżetowego funduszu powierniczego zostaną uszczuplone dochody samego budżetu. Bezsporny jednak jest fakt, że urynkowienie gospodarki, wprowadzenie nie przystających do rolnictwa zasad kredytowania, nadmierny liberalizm celny doprowadziły do stanu, który zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MarianKozłowski">Sojusz Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny pragnie zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zawartą w projekcie otwartość koncepcji utworzenia funduszu powierniczego. Mamy nadzieję, że rząd wraz z projektem budżetu przedstawi sposób systemowego wspomagania rolnictwa. Sojusz Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny popiera projekt uchwały i wnosi o przeprowadzenie w dniu dzisiejszym drugiego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JózefZych">Wysoka Izbo, przypomnę tylko, że decyzja w sprawie drugiego czytania została już podjęta w pierwszym dniu tego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JózefZych">Obecnie o zabranie głosu proszę pana posła Andrzeja Wojtyłę z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Marian Kępka ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność” reprezentujący głównie elektorat wiejski, zwłaszcza rolników indywidualnych, ustosunkowuje się pozytywnie do projektu uchwały Sejmu w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejWojtyła">Rolnictwo polskie znajduje się obecnie w stanie głębokiej recesji. Z przedstawionego przez rząd raportu o stanie państwa wynika wyraźnie, że dochody w rolnictwie spadły w ubiegłam roku najbardziej ze wszystkich działów gospodarki, bo aż o 18%, gdy tymczasem produkcja rolna zmniejszyła się w tym okresie tylko o 2%. Mimo że w 1991 r. odnotowano 12-procentowy spadek produkcji przemysłowej, to średnie przeciętne wynagrodzenie w 6 podstawowych działach gospodarki wzrosło aż o 4%. Ceny artykułów sprzedawanych przez rolników wzrastały wolniej niż ceny nabywanych przez nich artykułów do produkcji rolnej, w związku z czym indeks nożyc cen był bardzo niekorzystny i ukształtował się na poziomie 75% w stosunku do roku 1990 i 35% w stosunku do roku 1989. Spadek poziomu inwestycji w latach 1990–1991 wyniósł w całej gospodarce 17,3%, w rolnictwie zaś aż 50%. Polityka kredytowa, nie dostosowana do specyfiki produkcji w rolnictwie, postawiła wielu rolników w obliczu bankructwa. W cenie każdego produktu przemysłowego, kupowanego przez rolnika, zawarty jest przecież kredyt i odsetki każdego zakładu produkującego ten produkt. Należy podkreślić, że zadłużenie sektora rolniczego to tylko ok. 8% zadłużenia przemysłu. Rolnicy więc częściowo przejęli na siebie kredyty zaciągnięte przez zakłady, które w dodatku często są monopolistami.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejWojtyła">Fakty te świadczą o tym, że kryzys ekonomiczny dotknął w ostatnim czasie najbardziej rolnictwo, które jest przecież głównym, bądź uzupełniającym, źródłem utrzymania prawie 37% ludności kraju. Producenci rolni zmuszeni są do ograniczania intensywności produkcji z powodu braku środków do produkcji rolnej. Może to spowodować w najbliższym czasie spadek podaży żywności, wzrost jej cen. To niewątpliwie wpłynie na załamanie produkcji przemysłowej, bo przecież rolnictwo stanowi jeden z ważniejszych rynków zbytu dla produktów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejWojtyła">Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” uważa za celowe uwzględnienie w projekcie ustawy budżetowej na 1992 r. odpowiednich kwot, przede wszystkim na pomoc w procesach restrukturyzacji rolnictwa, jak również na wsparcie kredytowania środków obrotowych dla rolnictwa. Bardzo potrzebne jest uruchomienie środków zagwarantowanych ustawą o prawie bankowym, uchwaloną przez Sejm w poprzedniej kadencji, która dotyczy funduszy restrukturyzacji rolnictwa. Stoimy na stanowisku, że wszystkie środki przeznaczone na rolnictwo powinny być rozdysponowane w myśl zasady, by sukces danego gospodarstwa zależał przede wszystkim od rolnika lub grupy rolników, a dopiero na końcu od interwencji rządu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza sytuacja w rolnictwie przypomina trochę sytuację wsi okresu międzywojennego. Od 1929 r. na skutek kryzysu gospodarczego nastąpiło gwałtowne załamanie się produkcji rolnej, którego zasadniczą przyczyną był spadek cen artykułów rolnych. W rezultacie rolnicy ograniczyli radykalnie wydatki na inwestycje, na zakupy maszyn i nawozów sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejWojtyła">Ówczesną sytuację tak scharakteryzował w Sejmie w 1935 r. wicepremier i minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski: „Wieś polska powróciła prawie do gospodarki naturalnej. Zamiast rozwijać swoją pojemność jako naturalny i niewyczerpalny rynek zbytu, wieś staje się pod każdym względem tylko skromnym i ciasnym dodatkiem do rynku miejskiego. Szereg potrzeb wsi jest zaspokajanych dzisiaj w sposób anormalny i niezwykle prymitywny, zapałki dzieli się na części, wraca się do łuczywa”.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#AndrzejWojtyła">Rząd w owym czasie oddziaływał na sytuację w rolnictwie manipulując cłami, uruchomił też interwencyjny zakup zbóż po cenach wyższych od rynkowych, starał się forsować eksport wyrobów rolnych, jednocześnie dążąc do obniżenia cen artykułów przemysłowych. W latach 1932–1933 zmierzał on do zmniejszenia ogromnych długów obciążających rolnictwo, stojąc jednak na stanowisku nienaruszalności sumy dłużnej. Obniżono stopę procentową od zaciągniętych przed 1932 r. długów. W 1932 r. ogłoszono powszechne odroczenie płatności powstałych przed 1 lipca 1932 r. z tytułu zobowiązań rolniczych. Powołano specjalnie do tego Centralne Biuro Spraw Finansowo-Rolnych. Powstały ustawowo specjalne instytucje bankowe, jak np. Bank Akceptacyjny SA. Właśnie on, jak również powstały wcześniej Państwowy Bank Rolny, udzielał pomocy finansowej instytucjom wierzycielskim, które przeprowadziły konwersję długów i obniżyły ich oprocentowanie.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z przytoczonych powyżej faktów historycznych wynika jasno, że ówczesne rządy ratowały znajdujące się w stanie głębokiej recesji rolnictwo, dbając o bezpieczeństwo żywnościowe całego narodu i doceniając wpływ rolnictwa na całą gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#AndrzejWojtyła">Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” uważa za bardzo istotne przedstawienie przez rząd, wraz z projektem budżetu państwa na 1992 r., koncepcji utworzenia pozabudżetowego funduszu gwarancyjnego, służącego udzielaniu pomocy finansowej rolnictwu oraz określi źródła i metody zasilania tego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Mariana Kępkę ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Lasocki z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarianKępka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Skierowany pod obrady Sejmu projekt uchwały jest próbą rozwiązania problemów, które w wyniku zaniechania działań lub braku konkretnych decyzji piętrzą się przed naszą gospodarką. Sytuacja w rolnictwie jest bardzo ciężka, wymaga rozstrzygnięć odważnych, służących interesom Polski. Decyzje muszą być podjęte natychmiast i przekazane rolnikom, którzy po przeprowadzeniu własnego rachunku zdecydują, czy mają pracować w rolnictwie i produkować, czy też wyrejestrować swoją działalność.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MarianKępka">W rozmowach z rolnikami, którzy rozumieją trudną sytuację państwa, pada wiele pytań. Jedno jest jednak najważniejsze, a od odpowiedzi na to pytanie będzie zależała przyszłość naszego rolnictwa. Pytanie to brzmi: kiedy poznamy wysokość cen minimalnych, które będą płacone rolnikom za podstawowe produkty rolne i czy będą one opłacalne?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MarianKępka">Gospodarstwo rolne tym się różni od innych zakładów produkcyjnych, że ma wydłużony cykl produkcyjny, w zależności od kierunku produkcji trwa on od 1 roku do 4 lat. Wobec powyższego polityka rolna musi być stabilna, nie może zaskakiwać rolnika odstąpieniem od założonego programu. Można stosować różne rozwiązania i przekonywać o ich słuszności, powoływać się na czynniki wewnętrzne, zewnętrzne, dokonywać analiz, angażować sztaby ludzi, a wyniki tego działania i podejmowane decyzje mogą być nietrafne. Najlepszym rozwiązaniem jest proste i szczere podejście do problemu. Należy wybrać z dwóch możliwych dróg: jedna służy Polsce i polskiemu rolnictwu, druga przygotowuje do importu żywności. Pierwsza droga to ustalenie cen minimalnych na podstawowe produkty rolne. Ceny minimalne są stosowane w krajach wysoko rozwiniętych, w których rolnictwo jest uważane za jeden z najważniejszych sektorów gospodarki. Jeżeli poddamy analizie koszty produkcji rolnej, zaopatrzenia gospodarstwa rolnego w środki do produkcji - nawozy, środki ochrony roślin, paliwa, energię, maszyny - koszty usług, podatki oraz utrzymanie i remonty budynków - dojdziemy do wniosku, że sumy uzyskiwane za produkty w gospodarstwach nie pokrywają kosztów ich prowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MarianKępka">Twierdzenie, że nasze rolnictwo produkuje drogo, jest bardzo przesadzone. Obecny stan rolnictwa to wynik wieloletniej polityki, w której postawiono na maksymalną eksploatację, na związane z trudnościami i niesprawiedliwe uzyskiwanie środków produkcji, w zależności od zaangażowania politycznego rolnika. Obecnie rolnicy nabywają środki do produkcji po cenach światowych, natomiast ceny płacone za produkty rolne znacznie od tych cen odbiegają.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MarianKępka">Przedstawione rozwiązania, wraz z decyzjami i uczciwym informowaniem rolnika o stabilnej polityce rolnej, będą służyć Polsce i polskiemu rolnictwu. Zrezygnowanie z przedstawionych rozstrzygnięć doprowadzi w przyszłości do spadku produkcji rolnej, spowoduje odejście młodzieży z rolnictwa, zwiększenie liczby bezrobotnych, zmusi do importu żywności.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#MarianKępka">Nie występuję z pozycji klasowej, lecz kierując się troską o wspólne dobro stwierdzam, że rolnictwo powinno być przedmiotem wyjątkowej opieki ze strony rządu i parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#MarianKępka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na stan naszego rolnictwa wpłynął nie ograniczony import artykułów spożywczych, które z powodzeniem są produkowane w naszym kraju. Jesteśmy nie kontrolowanym rynkiem zbytu w momencie, kiedy mamy nadmiar własnych produktów. W sytuacji wielkich trudności finansowych państwa wyprowadzone poza granice pieniądze nigdy do nas nie wracają, wspomagają rolnictwo innych krajów. Nie można ich odtworzyć w nowej produkcji. Import żywności do kraju o dobrych warunkach rolnych, obfitości ziemi uprawnej nie leży w interesie Polski i polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#MarianKępka">Stajemy się społeczeństwem konsumpcyjnym, z powodu zaniechania inwestowania we własny przemysł przetwórczy zwiększa się liczba bezrobotnych. Aby dojść do standardów światowych należy zdobywać technologie, sprowadzać maszyny, które uszlachetnią nasze produkty i właściwie je opakują.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#MarianKępka">Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego traktuje projekt uchwały o przeznaczeniu dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. jako próbę ratowania rolnictwa oraz całej gospodarki żywnościowej. Będziemy głosować za przyjęciem uchwały, której treść zaakceptowała Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Tadeusza Lasockiego z Chrześcijańskiej Demokracji. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Raj, Klub Liberalno-Demokratyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z podstawowych obowiązków państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obywateli. Na to wprawdzie trzeba pracować wiele lat, ale mamy racjonalne przesłanki, aby to bezpieczeństwo było zagwarantowane. Zdawać trzeba sobie jednak sprawę z tego, że obecnie rolnictwo jest naprawdę w szczególnej sytuacji. Przede wszystkim absolutnie rozchwiany jest rynek rolny. Na wsi brakuje przetwórstwa rolnego; musi ono trafić do gospodarstw rolnych. Wieś jest pozbawiona sfery usług. Trzeba obecnie ratować infrastrukturę wsi. Następuje bardzo daleko zaawansowana dekapitalizacja majątku trwałego. Wieś, a dotyczy to szczególnie gruntów, odczuwa deficyt wody. Następuje degradacja materii organicznej. Rolnicy są zadłużeni. Należy pilnie wesprzeć te gospodarstwa, które chciały rozwijać u siebie produkcję, dlatego zaciągnęły kredyt i popadły w długi. Gospodarstwa w tej chwili są licytowane. Trzeba również jasno powiedzieć, że rynek wewnętrzny nie jest chroniony, i trzeba wypracować system jego ochrony. Gospodarstwa bardzo mocno odczuły import żywności. Wydaje się konieczne wyodrębnienie funduszu pozabudżetowego, który mógłby być uruchomiony w celu wsparcia najważniejszych przedsięwzięć na wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszLasocki">Chcę jeszcze dodać, że w obecnej sytuacji rynkowej trzeba jak najszybciej ustalić ceny minimalne gwarantowane. Obecnie kształtuje się zaplecze surowcowe, ale to zapewne potrwa jeszcze wiele lat. Tak więc ceny minimalne w tym czasie odegrają zasadniczą rolę. Powinno się mówić o kredytach rolniczych, a nie preferencyjnych. Jasno sobie trzeba powiedzieć, że stopa procentowa kredytu rolniczego powinna być zasadniczo różna, zapewne o wiele niższa, jak mówią fachowcy, do 15%.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszLasocki">Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” zdecydowanie opowiada się za projektem przedłożonej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Raj z Klubu Liberalno-Demokratycznego. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Sławomir Hardej z Porozumienia Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejRaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Występując w imieniu Klubu Liberalno-Demokratycznego, chciałbym zwrócić uwagę szanownych pań i panów posłów na istotę zmiany filozofii pewnych propozycji zawartych w przedmiotowej uchwale. Dotyczy to mianowicie propozycji utworzenia pozabudżetowego funduszu powierniczego czy gwarancyjnego, nie o nazwę w tej chwili chodzi, natomiast chodzi tu o element znamienny, o element nowej filozofii w tworzeniu oprzyrządowania służącego poszczególnym sferom gospodarki, w tym przypadku rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejRaj">Zdajemy sobie sprawę, że wyżywienie jest podstawowym elementem normalnego funkcjonowania państwa i nikomu nie może to być obojętne. Nie jest to obojętne również nam, choć wydawałoby się, i często tu o tym mówiono, że nasze postrzeganie jest odmienne. Nie chodziło o postrzeganie, ono jest takie samo. Chodziło natomiast o pewną filozofię działania, o przejście od filozofii koncertu życzeń do filozofii aktywnego działania, co nie znaczy, że to ma być nie wspomagane przez państwo. Idea tego funduszu, który na pewno wymaga szczegółowego dopracowania, ale w tym zakresie mamy przecież aparat administracyjny, jest bardzo istotna. Kilka przykładowych funkcji funduszu.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AndrzejRaj">Po pierwsze, już dzisiaj wiemy, że szereg środków finansowych, tych, które mają służyć rolnictwu, błąka się, krąży albo gdzieś w bankach, albo w decyzjach administracyjnych w sferze aparatu rządowego, i w wielu przypadkach są one bardzo nieskutecznie lub mało skutecznie wykorzystywane. Zgromadzenie tych środków w jednym, profesjonalnie i komercyjnie funkcjonującym funduszu może być podstawą do ich wielokrotnego wykorzystania i do zdecydowanie lepszego efektu końcowego.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#AndrzejRaj">Przykład pierwszy. Jest wiele zachodnich linii kredytowych mających wspomagać sektor rolniczy, sektor przetwórstwa rolniczego, ale - jak wiemy - kredyty te wymagają gwarancji. Otóż taki fundusz mógłby doskonale taką funkcję pełnić.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#AndrzejRaj">Po drugie, wiemy, jakie są kłopoty państwowych banków komercyjnych, a w szczególności BGŻ, i wykreowanie takiego funduszu mogłoby być doskonałą okazją do tego, aby pojawił się nowy instrument finansowy, nie obciążony balastem przeszłości, sprawnie funkcjonujący w sferze finansowego wspierania rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#AndrzejRaj">Wracając do przedmiotowej uchwały, można by próbować dokonywać pewnych stylistycznych bądź porządkujących korekt, ale nie o to chodzi i myślę, że ten spór byłby tu niecelowy. W imieniu mojego klubu chcę zwrócić szczególną uwagę na ostatni akapit projektu uchwały. To jest to nowe patrzenie i nowe działanie. To jest to tworzenie profesjonalnego układu wspomagającego konkretny sektor gospodarki. Mój klub będzie popierał tę uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Sławomir Hardej z Porozumienia Ludowego. Jest to ostatnie wystąpienie klubowe. Przejdziemy z kolei do wystąpień indywidualnych i wówczas następnym mówcą będzie pan Henryk Siedlecki z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SławomirHardej">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Transformacja polskiej gospodarki, wprowadzenie wolnego rynku, a także liberalnych rozwiązań systemowych, szczególnie drastycznie dotknęła nasze rolnictwo. Pomimo, że przetrwało ono wszystkie burze dziejowe, a w systemie komunistycznym zachowało prywatną własność, nigdy nie doceniano tej dziedziny gospodarki. Rządy Tadeusza Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego nie przykładały należytej wagi do polityki rolnej. Urynkowienie i liberalizm gospodarczy spowodowały jedynie lawinowy import produktów rolnych z Zachodu. Jednocześnie bardzo trudna sytuacja budżetu państwa, w którym brakuje środków finansowych dosłownie na wszystko, powoduje, że fundusze na wsparcie naszego rolnictwa są niewystarczające. Szczególnie ważne są kredyty na restrukturyzację i rozwój przetwórstwa produktów rolnych. Stopa oprocentowania tych kredytów powinna być taka, aby stymulowała rozwój. Środki na to potrzebne są od zaraz. Nie będą to pieniądze zmarnowane ani powodujące inflację. Zainwestowane w produkcję rolną, spowodują wzrost zapotrzebowania na środki produkcji, która z kolei stanie się kołem zamachowym nakręcającym koniunkturę na rynku.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SławomirHardej">Sposobów pozyskania środków finansowych na ten cel jest kilka. Można to zrobić na przykład poprzez koncepcję utworzenia specjalnego funduszu, którego źródłem zasilania mogłyby być m.in. fundusze pomocowe pochodzenia zagranicznego. Dodatkowe pieniądze będą gwarancją rozwoju produkcji rodzimej, stworzą szansę na dostosowanie się naszego rynku żywnościowego do wymagań europejskich. Jest to ważne szczególnie w kontekście stowarzyszenia Polski z Europejską Wspólnotą Gospodarczą, kiedy nasza żywność musi stać się konkurencyjna w stosunku do żywności zachodniej. Jednak bez znacznych nakładów finansowych nie będzie to możliwe. Nie będzie to działanie chybione, bo w konsekwencji środki te i tak trafią do kieszeni konsumenta w postaci tańszej, zdrowej, rodzimej żywności, a jednocześnie rozwój przemysłu rolno-spożywczego stworzy nowe miejsca pracy dla ludności wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SławomirHardej">Polscy rolnicy nie chcą, by produkty rolnicze drożały, stając się tym samym niedostępne dla przeciętnej polskiej rodziny. Nie chcemy antagonizować wsi i miasta. Przeznaczając więc środki finansowe na rozwój produkcji rolniczej, stworzymy szansę lepszego życia zarówno na wsi, jak i w mieście. Dlatego Klub Parlamentarny „Porozumienie Ludowe” w pełni popiera uchwałę w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. i będzie głosował za jej przyjęciem przez Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Henryka Siedleckiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Bogumił Szreder, również z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HenrykSiedlecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rodzi się pytanie, dlaczego właśnie rolnictwo, dlaczego właśnie odnośnie do rolnictwa proponuje się przyjęcie uchwały o dodatkowych środkach w 1992 r. Przecież gdzie byśmy nie spojrzeli, jest trudno, jest ciężko, tragiczna jest sytuacja służby zdrowia, oświaty, brakuje środków na emerytury i renty. To wszystko prawda, ale prawdą jest również to, że nasz kraj stoi w obliczu krachu na rynku żywnościowym. I niech nas nie myli pozorny dostatek żywności, który obecnie mamy. Powszechnie wiadomo, że kryzysowe zjawiska w gospodarce uwidaczniają się w rolnictwie z jedno-, dwuletnim opóźnieniem, są one głębsze i znacznie trudniejsze do odrobienia.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HenrykSiedlecki">To, że w bieżącym roku nastąpi znaczny spadek produkcji rolnej, głównie roślinnej, jest już pewne, i to nawet przy maksymalnie dużej pomocy państwa dla rolnictwa. Dlatego tak ważną sprawą jest, aby Wysoka Izba szukała zabezpieczeń przed większym spadkiem, próbowała ograniczyć ten spadek. Powodem tego jest m.in. to, że wskutek polityki wobec rolnictwa należy zakładać, że w bieżącym roku będzie odłogować ok. 1 mln hektarów. Można założyć, że następny milion będzie wykorzystany połowicznie. Wyczerpane zostały praktycznie wszelkie zapasy środków produkcji, którymi dysponowali jeszcze w ubiegłym roku rolnicy. Niespotykany był spadek dochodów realnych rolników w ubiegłym roku, o ok. 20% - przypomnę, że poza rolnictwem wzrosły one o 4% - i mówię to nie dlatego, żeby dowieść, że chłopom jest ciężko, a innym lekko, ale żeby pokazać, że rolnicy praktycznie nie mają środków finansowych na produkcję. To tylko niektóre przyczyny ogromnych zagrożeń w gospodarce żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#HenrykSiedlecki">Projekt uchwały o dodatkowych środkach na rolnictwo jest niejako, tak ja to odbieram, dodatkowym zabezpieczeniem przed kolejnymi deklaratywnymi działaniami, tak jak to robiły poprzednie rządy. Jest to próba zabezpieczenia i ograniczenia spadku produkcji żywności. Przecież, prawdę mówiąc, w obecnej sytuacji gospodarczej kraju dodatkowe środki na rolnictwo, a szczególnie na kredyty produkcyjne o obniżonej stopie procentowej, to są kredyty ratunkowe nie tyle dla rolnictwa, ile dla całej sfery usług, przemysłu pracującego na rzecz rolnictwa. Bez znacznych środków kredytowych producenci rolni nie będą w stanie zakupić niezbędnych środków produkcji, korzystać z usług, co z kolei spowoduje praktycznie całkowite ograniczenie rynku zbytu dla producentów produkujących dla rolnictwa, ponieważ rynek krajowy jest właściwie jedynym, na którym są w stanie sprzedać swoją produkcję. Uniemożliwi to nie tylko restrukturyzację tych zakładów, ale wręcz doprowadzi je do upadku. Wydaje mi się, że nie stać nas na kolejne rzesze bezrobotnych, na upadek całej sfery usług i przemysłu pracującego na rzecz rolnictwa; w sytuacji, gdy już mamy m.in. setki tysięcy bezrobotnych chłopów-robotników, bez zasiłków, bez szans na egzystencję, pogłębi się stan klęski w tym środowisku. I wreszcie, czy stać nas na dodatkowe ograniczenie wpływów z podatków? Bo rolnicy nie mając środków na zakup środków produkcji spowodują upadek tych firm.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#HenrykSiedlecki">Wysoka Izbo! Polska jest prawie czterdziestomilionowym narodem, stąd problem zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego poprzez rodzimą produkcję jest sprawą zasadniczą, a w obecnej sytuacji kraju wręcz warunkiem reform. Jeszcze mamy pozorny dostatek żywności, ale gdy, nie daj Boże, jej zabraknie, a zaczyna być to wielce prawdopodobne, ludzie tego nie zaakceptują, przestaną wierzyć wszystkim, prezydentowi, rządowi, Sejmowi. Przestaną wierzyć i tym, którzy rządzą, i tym, którzy są w opozycji, i będzie to, moim zdaniem, koniec demokratycznych reform w Polsce. Stąd też uważam, że przyjęcie proponowanej uchwały będzie niejako krokiem w kierunku zapobieżenia tym niekorzystnym zjawiskom.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Bogumił Szreder z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Witold Białobrzewski, również z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BogumiłSzreder">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawa uchwały Sejmu dotyczącej dodatkowych środków na rolnictwo ma całkowite uzasadnienie, chociażby z kilku powodów. W każdym dobrym gospodarstwie robi się bilans, co jest potrzebne, żeby rodzina mogła żyć, gdzie mieszkać, gdzie pracować i za ile. Czytając założenia polityki gospodarczej myślałem, że znajdę odpowiedź na pytanie, ile w Polsce potrzeba zboża, mięsa, mleka, ziemniaków, owoców, aby była pewność wyżywienia narodu. Ale nie tylko nie znalazłem odpowiedzi na te pytania, ale również na wiele innych, chociażby, po pierwsze, jaka będzie polityka rządu odnośnie postępu biologicznego, ze szczególnym uwzględnieniem hodowli roślin, nasiennictwa, hodowli zarodowej zwierząt. Po drugie, w tych założeniach nie przedstawiono również koncepcji modernizacji i rekonstrukcji technicznej rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego. Po trzecie, w ogóle pominięto sprawę polityki przemysłowej wobec rolnictwa. Po czwarte, w tych założeniach nie doczytałem się, od kiedy będą obowiązywały ceny minimalne i w jaki sposób rząd chce rozwiązać sprawę systemu cen minimalnych. Po piąte, nie przedstawiono również sposobu zabezpieczenia środków budżetowych na kredyty inwestycyjne i na kredyty obrotowe.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#BogumiłSzreder">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mógłbym wymieniać jeszcze wiele moich wątpliwości, ale ponieważ w dyskusji nad założeniami wymieniono i omówiono te problemy dosyć szczegółowo, dlatego zwracam się do Wysokiej Izby o podjęcie tej uchwały. Mam nadzieję, że będzie ona ściągawką i przypomnieniem dla rządu, gdy będzie formułował projekt budżetu na ten rok. A co do zasady, skąd i jakie mają być przeznaczone środki finansowe na ten cel, to rząd powinien wiedzieć najlepiej. Dlatego nie mówię, skąd powinny te środki pochodzić. Moi koledzy już to zresztą uczynili.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Witold Białobrzewski, Polskie Stronnictwo Ludowe. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Mieczysław Pawlak, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WitoldBiałobrzewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskutujemy dzisiaj i decydujemy o dodatkowych środkach na rolnictwo. Społeczeństwo pyta, ile już tych środków dostaliśmy, że chcemy jeszcze dodatkowych. Pojawia się pytanie: czego ci chłopi chcą? Ile im dano? A właśnie jeszcze nic nie dostaliśmy, bo w bankach jest pusto i nie ma dodatkowych środków.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WitoldBiałobrzewski">Szanowni państwo, dyskutujemy i dyskutujemy, tylko nie ma efektów. Zastanawiamy się, czy te środki rolnictwu przysługują, czy też nie. Uważamy, jako posłowie, że powinniśmy tak dysponować środkami finansowymi, żeby w przyszłości dawały efekty, a nie zostały zmarnowane. Z doświadczenia wiemy, że złotówka zainwestowana w rolnictwo jest wykorzystywana przeważnie do produkcji, a nie na konsumpcję. I daje to wielokrotny efekt w przyszłości. Jako rolnik jestem przekonany, że rolnictwo może być motorem napędowym innych gałęzi gospodarki, takich jak przemysł rolno-spożywczy, przetwórstwo, przechowalnictwo i cały przemysł, który pracuje na rzecz rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WitoldBiałobrzewski">Rolnicy, jak nikt inny, zdają sobie sprawę, że są odpowiedzialni za wyżywienie narodu, wcale nie potrzeba im tego przypominać, jak czynią to niektórzy. Twierdzimy tylko, że nasze nadwyżki powinny być sprzedawane na eksport i po godziwych cenach tym, którzy chcą od nas kupić. Trwanie w uporze, by eksportować żywność do zawalonej produktami rolnymi Europy Zachodniej, jest niegospodarne. Panowie decydenci, bierzcie przykład z zachodnich polityków, jak oni bronią swoich farmerów. To nie tylko dotacje, to dbanie o własne stołki, o ministerialne fotele.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WitoldBiałobrzewski">Reprezentuję województwo, w którym 50% ziemi znajduje się w sektorze państwowym. Występuję więc i w imieniu rolników, i państwowych gospodarstw rolnych, i spółdzielczości produkcyjnej. Nie ma tutaj podziału na indywidualnych i resztę. Generalne problemy są takie same dla wszystkich. Rolnicy nie żądają jałmużny, rolnicy nie żądają darowizny, nie chcemy żadnej łaski, tylko żądamy właściwego traktowania — jak równy z równym. O to walczyły związki rolników, o to walczyło Polskie Stronnictwo Ludowe. Domagamy się sprawiedliwie oprocentowanych kredytów dla wszystkich sektorów rolnictwa, dostosowanych do cyklu produkcji w rolnictwie, to jest do 12–15%, jak w świecie zachodnim, do którego dążymy. Tylko że obecnie, jak z tego wynika, idziemy, ale tyłem do przodu. Uważam, że rolnicy mają prawo wiedzieć, co mają produkować i za ile to sprzedadzą, a ile im z tego zostanie za ich pracę.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WitoldBiałobrzewski">Wysoki Sejmie! Ze spotkań z rolnikami i z wszystkimi, którzy pracują w rolnictwie i na rzecz rolnictwa wynika, że Polsce grozi ogólna zagłada i zniszczenie pięknego krajobrazu wsi polskiej, chronionego przez tylu ludzi od wielu lat. Ludzie twierdzą, że już jest za pięć dwunasta; ostatnia chwila, żeby temu zapobiec, bo jeżeli do 10 marca rząd nie podejmie właściwej, dotyczącej rolnictwa, decyzji i w bankach nie znajdą się odpowiednie środki na kredytowanie środków do produkcji, to rolnicy będą zmuszeni w większości złożyć wnioski w urzędach gmin o wyłączenie ziemi z produkcji i o zwolnienie z podatku rolnego. Część wystąpi o wcześniejsze emerytury lub renty. Czy o to nam chodzi? Urzędy gmin zostaną z nie zagospodarowaną ziemią, pustą kasą, a ZUS zmuszony będzie do wydania dodatkowych środków na utrzymanie rolników - emerytów i rencistów. Czy ktoś myśli o tym, czy się zastanawia, co się stanie z fabrykami maszyn i urządzeń rolniczych, kto będzie kupował środki do produkcji? Najwyższy czas trąbić na alarm, ratować polską wieś.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WitoldBiałobrzewski">Wysoki Sejmie! Daleko mi do czołowych mówców, którzy występują na tej trybunie, ale mówię, jak potrafię. Wsłuchiwanie się w głos prostych ludzi, to także duża umiejętność.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Mieczysława Pawlaka z Konfederacji Polski Niepodległej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Stefan Pastuszewski z Chrześcijańskiej Demokracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Problem rolnictwa, jest problemem Polski. Polacy zawsze przywiązywali do tego zawodu dużą wagę. Po wojnie rolnictwo stało się wielkim dylematem polskiego narodu. Podzielono rolnictwo na państwowe i na prywatne; ten podział to duża szkoda dla całego polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MieczysławPawlak">Uprzywilejowanie jednego sektora spowodowało, że walka o utrzymanie gospodarstw prywatnych była kosztowna i poniesiono duże straty. Chcielibyśmy dzisiaj jednoznacznie sobie powiedzieć - jako posłowie, jako parlament, jako rząd - przechodzimy do innego systemu; system demokratyczny - nie mamy dwóch rolnictw, mamy jedno polskie rolnictwo, mamy jeden polski grunt, rolę, którą trzeba zaorać i zasiać, mamy jednych producentów żywności.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#MieczysławPawlak">Dlatego dziś chciałbym zwrócić się do wszystkich posłów, bez względu na ich inne racje polityczne, że wyżywienie narodu jest sprawą i polityczną, i strategiczną. Strategia narodu powinna iść w tym kierunku, by zapewniać żywność na bieżąco i gromadzić zapasy w magazynach. Jeżeli rząd, państwo, naród takich magazynów pełnych żywności nie posiadają, jest to strategicznie niedobrze.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#MieczysławPawlak">Dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że naprawdę zapasów żywności nie mamy. Lansują niektórzy, że można dostać żywność z Zachodu. Tak, drodzy posłowie i posłanki, można, tylko jak długo tania żywność będzie trafiać do Polski. W czyim interesie tania żywność trafia do Polski? Jeżeli dziś może i tanio ją dostaniemy, to ta tania żywność z Zachodu będzie ciosem dla polskiego rolnictwa, dla wyżywienia polskiego narodu, bo polski rolnik obniży produkcję i stan naszych rodzimych zapasów będzie również się obniżał. Przy tej strategii i tej polityce wejdziemy pod dyktat innych państw, które produkują zdrową i dobrą żywność. Myślę, że ta polityka jest również skierowana na to, aby nie było zbyt dużej konkurencji polskiego, prawdziwego rolnictwa. Zachód także dba o swoje racje bytu na nowych rynkach wschodnich. Dla nich byłoby to niewygodne, jeżeli my właśnie zajmowalibyśmy te miejsca i tam kreowalibyśmy nasze metody rolne, a mamy je - i tradycje - bardzo dobre; mamy szkoły rolnicze, inne, możemy iść z pomocą i z tradycjami rolniczymi na Wschód.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#MieczysławPawlak">Dlatego, jeżeli zmienia się system gospodarowania, jeżeli wchodzimy w inne warunki, czyli kapitalistyczne, to również powinniśmy przyjmować z tego systemu zasady opieki nad rolnictwem, zasady finansowania i liczenia kosztów oraz pomocy. Jedną z tych zasad pomocy dla rolnictwa jest właśnie to, co dzisiaj chcemy uzyskać na tej sali: są to skromne środki, które będą „buforowały” pewne zdarzenia, klęski, nieurodzaje w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#MieczysławPawlak">Teraz taką klęską w rolnictwie jest przejście z systemu socjalistycznego, komunistycznego na system demokratyczny. Rolnicy już ponieśli bardzo duże koszty i wyrzeczenia na rzecz przejścia do tego demokratycznego, kapitalistycznego rolnictwa. Lansowane farmy, lansowane zachodnie rolnictwo - ono nie ma nic wspólnego z dzisiejszym naszym rolnictwem. Nasze rolnictwo rodzinne, to co lansuje nasze prawdziwe społeczeństwo rolnicze, jest podstawą do tego, abyśmy uwierzyli, że to rolnictwo da tyle produktów rolnych, iż naród wyżywimy i jeszcze będziemy zdolni eksportować. Dlatego, aby uzupełnić moją wypowiedź, chciałbym miłym paniom posłankom i panom posłom przedstawić parę cyfr, które przygotowały takie instytucje, jak NIK. Oto jak przedstawiają się sprawy rolnicze. Sprawa mleczarska. Mleko to podstawowe źródło białka dla naszych dzieci, dla naszych rodzin, istotne w żywieniu. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Świdnicy - średnia cena zbytu masła w I półroczu 1991 r. wynosiła 16 395 zł za 1 kg przy kosztach produkcji 35 tys. zł. Tak że na podstawie tej różnicy kosztów i cen sprzedaży możemy zobaczyć, że to była niekoniunkturalna produkcja w rolnictwie i rolnicy ponieśli straty. Jeżeli dzisiaj my pomożemy tym rolnikom, to nie pomożemy indywidualnie rolnikowi, jego rodzinie, jemu, pomożemy w produkcji żywności w kraju, aby wyżywić nasze społeczeństwo. Rolnicy, zadłużeni, nie mają pieniędzy na nawozy, na inne środki chemiczne i obsługę rolnictwa. Jeżeli my dzisiaj im nie pomożemy, to naprawdę może być źle.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#MieczysławPawlak">Żeby to udowodnić, przedstawię podanie rolnika Antoniego Tadeusza Busma ze wsi Kostry Stare poczta Klukowo, województwo łomżyńskie. Pisze do nas tak (do pana posła Lasockiego, jest on świadkiem tego zdarzenia): „Pobrałem pożyczkę na traktor 100 mln zł, a mam gospodarstwo 19 hektarów. Rodzina moja składa się z 10 osób”.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#MieczysławPawlak">Robotny jest, tak.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#MieczysławPawlak">Już kończę, ale to są zdarzenia, które trzeba pokazać miłym posłom, ażeby rolnictwo stało się ważnym tematem również na tej sali. „Gdybym wszystkie narzędzia sprzedał teraz, nie mógłbym spłacić procentów, które narosły z kredytu na zakupiony ciągnik. Proszę pana posła, błagamy pana na litość boską i ludzką, niech pan pomoże nam i naszym dzieciom. Dziękuję bardzo”. Wiem, że te problemy są nieprzyjemne, ale te tragedie musimy również rozwiązać. To są bardzo ważne problemy naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Mam obowiązek przypomnieć, że został określony zakres dyskusji i by nie zdarzały się sytuacje, że prowadzący musi korzystać z uprawnień regulaminowych, bardzo proszę, abyśmy dyskutowali w dalszym ciągu nad tym projektem uchwały. Jest rzeczą zrozumiałą, że wszystkiego nie da się ściśle określić, ale bardzo prosiłbym, aby ta debata zmierzała w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Stefan Pastuszewski z Chrześcijańskiej Demokracji. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Zygmunt Berdychowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polskie rolnictwo rzeczywiście znajduje się w dramatycznej sytuacji. Wynika to z wielu przyczyn, których z powodów oczywistych nie będę wymieniał. Nie lubię, jak Wysoka Izba zauważyła, lamentować. Problem rolnictwa jest dokładnie znany i był sygnalizowany wielokrotnie przez wszystkie partie i ugrupowania chłopskie oraz chrześcijańsko-demokratyczne. Generalnie jako Chrześcijańska Demokracja jesteśmy przeciwko nadmiernemu importowi towarów, które produkowane są w kraju. Nasze produkty, często znacznie lepsze i zdrowsze, przegrywają z importowanymi z uwagi na brak efektownego opakowania oraz odpowiednich ceł i opłat wyrównawczych. Import tanich produktów żywnościowych nie potrafił, wbrew wyobrażeniom liberałów, wymusić obniżenia kosztów produkcji rolnej. Jest bowiem zbyt wiele czynników wpływających na cenę krajowej żywności. Mechanizmy gry rynkowej bez kompleksowego programu rolnego okazały się niewystarczające. W rolnictwie nie ukształtował się wolny rynek, w dalszym ciągu jest ono bowiem zmonopolizowane przez struktury skupu i przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StefanPastuszewski">Wracając do projektu uchwały, nie sądzę, aby przekazywanie środków finansowych uzyskiwanych z ceł i opłat wyrównawczych od importowanych produktów rolnych uratowało rolnictwo. Może to być tylko jeden z licznych mechanizmów, które należy wprowadzić kompleksowo. Tak więc na kanwie tej uchwały proponuję powołać międzyresortową komisję, która opracuje realny plan ratowania rolnictwa w okresie przejściowym. Podkreślam, w okresie przejściowym. Uważam, że zgłoszona uchwała jest dobrym uzupełnieniem do założeń rządowych i dobrze byłoby, gdyby, zgodnie z wcześniejszym ustaleniem, była omawiana wraz z punktem 1. Stało się inaczej. Ponadto przyjęcie tej uchwały spowoduje wzrost poparcia dla rządu i parlamentu wśród rzesz zdesperowanych rolników, a o to powinniśmy zabiegać. My jako parlament też powinniśmy szukać społecznego poparcia, jak dotąd bowiem nierzadko drażniliśmy naszych wyborców.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Zygmunta Berdychowskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”. Ostatnim mówcą w dyskusji związanej z pierwszym czytaniem uchwały będzie pan poseł Marek Borowski, SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZygmuntBerdychowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uchwała w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w roku 1992, myślę, może być podzielona na dwie zasadnicze części. Część pierwsza to apel o dodatkowe środki na rolnictwo. Apel o tyle nie na miejscu, że jeszcze nie ma nawet projektu budżetu. Jest to zatem apel o dodatkowe środki w sytuacji, kiedy nie wiadomo jeszcze, ile w ogóle tych środków będzie. Jest to, jak to z tej trybuny już określono, dodatkowe zabezpieczenie rolnictwa przed decydującą debatą na temat kształtu budżetu. Co do tego, czy to zabezpieczenie służyć będzie dobrze sprawie rolnictwa, powiem szczerze, nie mam jednak pewności. Wydaje mi się, że debata prowadzona już teraz na tak wysokim szczeblu abstrakcji może tylko zniechęcić wszystkich do sprawy wsi i rolnictwa. A przecież jest to sprawa zbyt ważna dla przyszłości Polski, aby decyzje zapadały w atmosferze zniechęcenia czy przekonania, że chłopi tylko ciągle krzyczą o dodatkowe środki.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ZygmuntBerdychowski">Wydaje mi się natomiast, że znacznie ważniejsza, znacznie istotniejsza jest druga część tej uchwały (akapit trzeci), która zobowiązuje rząd do przedstawienia wraz z projektem budżetu państwa na 1992 r. koncepcji utworzenia pozabudżetowego funduszu celowego. Wydaje się, że ta część uchwały odnosi się do czegoś, co już zostało jakby przesądzone. Powołanie takiego funduszu zostało przesądzone w ustawie o Prawie bankowym, w którym zagwarantowano już środki na funkcjonowanie tego funduszu. Wydaje się, że to rozwiązanie jest rozwiązaniem systemowym, które dzisiaj jest konieczne. Chodzi o to, aby w obecnej sytuacji fundusz, który ma powstać, miał równocześnie zagwarantowane pewne źródła dochodów - stałe, ustawowo zagwarantowane - a więc po pierwsze, część środków pochodzących z oprocentowania obowiązkowych wkładów banków w Narodowym Banku Polskim i, po drugie, zgodnie z intencją wnioskodawców obecnie dyskutowanej uchwały, część środków uzyskanych z opłat celnych od importowanych artykułów rolno-spożywczych. Wydaje się, że zadania tego funduszu, a więc na przykład gwarancje kredytowe, dopłata do kredytów komercyjnych czy niekiedy nawet subwencje, mogą być spełniane tylko w sytuacji, kiedy fundusz będzie miał zagwarantowane ustawowe źródła dochodów.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Ponieważ z zabrania głosu w tej części debaty zrezygnował pan poseł Marek Borowski, wobec tego lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JózefZych">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JózefZych">Przypominam, że zgodnie z decyzją Sejmu z pierwszego dnia posiedzenia przejdziemy do drugiego czytania przedstawionego przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej projektu uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. (druk nr 141). Do debaty w drugim czytaniu przystąpimy po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PiotrKrutul">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy odbędzie się posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w górnej palarni.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PiotrKrutul">Bezpośrednio po ogłoszeniu pierwszej przerwy w obradach Sejmu odbędzie się posiedzenie podkomisji do rozpatrzenia projektu ustawy o zmianie ustawy o Trybunale Stanu w sali nr 239 w starym Domu Poselskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JózefZych">Ogłaszam przerwę do godziny 11.30.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min 56 do godz. 11 min 36)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DariuszWójcik">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#DariuszWójcik">Kontynuujemy rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#DariuszWójcik">Otwieram dyskusję w drugim czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Jacka Soskę z Klubu Parlamentarnego PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JacekSoska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poseł Andrzej Raj powiedział, że środki finansowe błąkają się po budżecie, i niewątpliwie miał wiele racji. Pragnę powiedzieć, że w poprzednim roku na rolnictwo przeznaczono niecałe 3% środków. Rolnictwo na własne życzenie i na własną prośbę samo chciało się urynkowić i to urynkowienie nastąpiło. Natomiast jeszcze w zeszłym roku rząd dołożył do tego urynkowienia urynkowienie europejskie, a tego sobie nie życzyliśmy, to narobiło wiele zła.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JacekSoska">Wracając do środków finansowych. Wysoki Sejmie, w pewnym momencie, na początku rządów premiera Mazowieckiego, doprowadzono do tego, że budżet scentralizowano. Czy było to dobre zjawisko, czy dobre posunięcie, trudno w tej chwili jednoznacznie oceniać. Natomiast było wiele błędów. Na początku 1990 r. zlikwidowano fundusz socjalny wsi. To był bardzo dobry fundusz dla rolnictwa. Wyraźnie określał, w jaki sposób mają być przekazywane środki z produktów rolnych, które wychodzą ze wsi i trafiają do miasta, do sklepów małych miast. Te środki zostają zatrzymane właśnie w aglomeracji. Nie tyle o to chodzi, że zlikwidowano ten fundusz, ale o to, że przez dwa lata nie dano nic w zamian za ten fundusz. Nie dano możliwości utworzenia czegokolwiek, co zastąpiłoby środki finansowe, które spływałyby na wieś.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JacekSoska">Wysoki Sejmie! Nie zabierałem głosu w dyskusji nad założeniami programu społeczno-gospodarczego nie dlatego, że nie było o czym mówić, lecz dlatego że w założeniach społeczno-gospodarczych nie było wiele napisane o programie rolnym. Z tego też względu czekam, tak jak powiedział pan Antoni Furtak, na program działań w rolnictwie i w gospodarce żywnościowej w 1992 r. z uwzględnieniem wszystkich liczb i kwot przeznaczonych w budżecie na rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JacekSoska">Chcę natomiast zainteresować panie i panów posłów sprawą finansów, które jako Wysoka Izba nie tyle musimy uchwalać, proponować itd., ile pilnować. To, że środki się błąkają, jest prawdą. Mam przed sobą sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli na temat wykorzystania środków finansowych na rolnictwo w 1991 r. Poseł Domański i inni posłowie mówili o tym, że posłowie poprzedniej kadencji wypruwali sobie żyły, żeby te środki zwiększyć. Minister natomiast miał tego dopilnować. Wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Kownacki napisał: „Wyniki kontroli wykazały, że zaplanowane ustawą budżetową na 1991 r. wydatki na restrukturyzację i modernizację rolnictwa, upowszechnianie doradztwa rolniczego i zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt, nie zostały wykorzystane zgodnie z celem i przeznaczeniem. W okresie 3 kwartałów ub. roku wydatkowano zaledwie 24–60% zaplanowanych środków w budżecie. Skutkiem tego był opóźniony, być może, proces adaptacji rolnictwa do warunków rynkowych. Planowane i celowe wydatkowanie tych środków uniemożliwiło głównie niewydawanie w I półroczu przez ministra finansów i ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej rozporządzeń wykonawczych w sprawie zasad i trybu ich wydatkowania, które opublikowane zostały dopiero w sierpniu 1991 r. Spowodowało to przeszło półroczne opóźnienie w finansowaniu zadań budżetowych. Przyjęta ponadto w kwietniu ub. roku przez ministra — szefa Urzędu Rady Ministrów i ministra finansów zasada dekadowego, miesięcznego limitowania wydatków budżetowych uniemożliwiła efektywne ich wykorzystanie”.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JacekSoska">Ten akapit mówi wyraźnie, w jaki sposób pieniądze przeznaczone na rolnictwo wskutek sprytnego dogadania się ministra finansów z ministrem rolnictwa mogą być hamowane i nie wykorzystywane na rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JacekSoska">W dalszym ciągu cytuję: „Szczególnie mało efektywne było wykorzystanie środków na restrukturyzację i modernizację rolnictwa. Z założonych ustawą budżetową na ten cel środków w kwocie 1,8 bln zł rozdysponowano zaledwie 240,6 mld zł na kredytowanie przedsięwzięć restrukturyzacyjnych w rolnictwie. I tylko z tej kwoty jeszcze 500 mld na dofinansowanie kontynuowanych inwestycji w zakresie budowy wodociągów i kanalizacji”.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#JacekSoska">Panie i panowie posłowie, oto jest skala i obraz wykorzystania tych środków. Śmiem twierdzić, że jest ona taka ze względu na manipulacje ministra rolnictwa z ministrem finansów. Te środki, które zostały przewidziane w budżecie, w ustawie, o które walczyliśmy, nie zostały wykorzystane. Nie chcę cytować dalej informacji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Myślę, że wszyscy posłowie z tą informacją w najbliższym czasie się zapoznają. Natomiast chcę nawiązać tutaj do uchwały.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#JacekSoska">Wysoki Sejmie! Poprzedni Sejm i obecny podjęły wiele uchwał. Było wiele założeń: założenia polityki rolnej, założenia polityki pieniężnej itd. Oczywiście Sejm podejmował uchwały, natomiast ich wykonanie można by teraz przeanalizować i popatrzeć, czy te uchwały były wykonane zgodnie z zaleceniami przez rząd. Zarówno na tej sali, jak i w społeczeństwie jest psychoza, że rolnicy chcą coś komuś odebrać, zabrać i chcą konkretnych wydatków. Uchwała, którą proponuje Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej po wspólnym posiedzeniu z Komisją Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, zmierza do tego, aby po prostu wyegzekwować od rządu - bo posłowie do tego oczywiście też mają prawo - znalezienie pewnych rozwiązań prawnych, znalezienie funduszu na sferę rolnictwa i gospodarki żywnościowej, który umożliwiałby zdobywanie środków pozabudżetowych. Do tej pory tych możliwości nie było.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#JacekSoska">Chcę w drugim czytaniu zgłosić poprawkę. Proponuję dodać do tej uchwały akapit czwarty w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#JacekSoska">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązuje rząd do przedstawienia nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego, w której m.in. uwzględniono by utworzenie funduszu wydzielonego z możliwością dysponowania środkami uzyskanymi z wszelkich opłat wyrównawczych, antydumpingowych, antysubwencyjnych i innych, zastosowanych przy imporcie i eksporcie artykułów rolno-spożywczych”.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#JacekSoska">Strona rządowa, czy ktoś zabierający głos na temat naszej uchwały, może powiedzieć, że oczywiście posłowie mogą złożyć projekt nowelizacji ustawy. Pragnę powiedzieć, że jest to ustawa rządowa, jest to produkt wykonany przez rząd Mazowieckiego, poprawiony przez Sejm. Byłoby dobrze, żeby ustawa rządowa została znowelizowana przez rząd. Do tej pory nie mieliśmy możliwości i żadnych zachęt, ażeby działać efektywnie w sprawie pozyskiwania pozabudżetowych środków, ponieważ one i tak wpłynęłyby do całego budżetu. Agencja Rynku Rolnego, zgodnie z założeniami rządowymi, będzie miała do dyspozycji środki na ceny minimalne. Pytam ministra finansów, czy były w Polsce jakiekolwiek środki uzyskane z opłat wyrównawczych czy wszelkich innych opłat antydumpingowych i antysubwencyjnych? W założeniach na 1991 r. minister rolnictwa Tański wyraźnie mówił, że takie cła, takie opłaty antydumpingowe i antysubwencyjne powinny być wprowadzone i zobowiązał się do tego, że będzie je wprowadzał.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#JacekSoska">Pytanie konkretne, ile z tych 2 czy 3 tytułów tych środków przekazano do budżetu? Dając związkom zawodowym i ministerstwu rolnictwa, resortowi odpowiedzialnemu za rolnictwo i gospodarkę żywnościową, możliwość zdobywania tych środków i przekazywania ich na konto Agencji Rynku Rolnego, stwarza się bodziec do tego, żeby one się tym zainteresowały. W przeciwnym razie - jeżeli te środki będą wpływały do całego budżetu - nikt się tym nie będzie interesował. Tak że jest wyjście i proszę o przyjęcie tego czwartego akapitu, który zmusza rząd, ministerstwo rolnictwa, z ministrem włącznie, do wysiłku, do wyszukania możliwości zdobywania środków przez samych rolników i inne organizacje. Ktoś może tutaj replikować, że jest to odbieranie komuś. Oczywiście tak, w pewnym sensie ceny naszych artykułów rolnych, wysyłanych za granicę jest to tzw. konkurencja polsko-polska. Dlatego w swojej poprawce użyłem określenia: w eksporcie. Tak że właściwe spenetrowanie i przedstawienie cen na naszym rynku, naszych cen artykułów rolnych w zderzeniu z rynkiem EWG będzie dawało możliwość wyeliminowania tej konkurencji polsko-polskiej i zastosowania opłat wyrównawczych, które wpłyną do Agencji Rynku Rolnego, a ona, zgodnie ze swoimi umocowaniami prawnymi, decyduje o polityce rolnej importowo-eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#JacekSoska">Wysoka Izbo! Mam wątpliwości, ponieważ Sejm jest od pilnowania rządu. Padło tu takie stwierdzenie odnośnie do polityki rolnej w założeniach, że rolnicy w poprzednim Sejmie byli nieskuteczni. Być może w tym Sejmie ta skuteczność się zwiększy. Natomiast mam wątpliwości, Wysoka Izbo, dotyczące byłego ministra rolnictwa. Skoro nie wykorzystał on funduszu czy tych wszystkich środków przyznanych na rolnictwo, jest to zjawisko pozytywne czy nie? Proszę doradzić, jak my, rolnicy, mamy się zachowywać, jeżeli nie było współpracy z ministrem rolnictwa. Rolnictwo w ogóle nie poszło do przodu, nie zbliżyło się bardziej do EWG z tego względu, że środki zmarnotrawiono? Nie mogę powiedzieć, że było to przestępstwo. Jeżeli w tym momencie są zarzuty, że nie jesteśmy skuteczni, to minister Tański w tych układach za niewykonanie tych wszystkich zaleceń, zobowiązań, łącznie z ustawą budżetową, powinien być postawiony przed Trybunał Stanu czy nie? Jak mamy być bardziej skuteczni, bo tego nie mogę zrozumieć i rolnicy też nie mogą tego zrozumieć. Nie mogę zrozumieć jeszcze jednego - jedyną ustawą w poprzedniej kadencji Sejmu, którą minister rolnictwa wprowadził, była ustawa o przekształceniach własnościowych w PGR i akurat ten pan minister został powołany tam na prezesa.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#JacekSoska">Bardzo proszę Wysoką Izbę o przyjęcie czwartego akapitu dotyczącego nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Mojzesowicza z Klubu Parlamentarnego PSL. Przygotuje się pan poseł Bohdan Pilarski.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Uważam, iż na dzisiaj wielkim osiągnięciem jest to, że Wysoka Izba zrozumiała problemy wsi i to jest nasz sukces. Następna sprawa, czy te punkty założeń będziemy w stanie wprowadzić do tej uchwały. Bardzo dobrze, jeżeli tak się stanie. To będzie sukces nie tylko wsi, nie tylko klubów ludowych, ale całej Izby. Uważam, że naprawdę jest to duże osiągnięcie. Czekaliśmy 3 lata, żeby Izba pewne rzeczy zrozumiała, a dzisiaj chciałbym podziękować wszystkim klubom za zrozumienie i za poparcie tej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Bohdana Pilarskiego z Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Marek Borowski.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BohdanPilarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wydaje się, że idą lepsze czasy dla polskiego rolnictwa, choć na rezultaty trzeba będzie zapewne jeszcze poczekać. Jednak sam fakt wytworzenia nowego klimatu czy wreszcie powstania naszej uchwały, która jest przedmiotem dyskusji, jest znamienny.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#BohdanPilarski">Jednak w rolnictwie, mimo tych zapowiedzi poprawy, są jeszcze poważne zagrożenia. Jest to, i trzeba sobie z tego zdać sprawę, dziedzina, która pozostaje daleko za innymi sektorami naszej gospodarki. Znamienny jest fakt, że na przykład w ubiegłym roku dochody w rolnictwie spadły przy zachowaniu tego samego poziomu produkcji. Jest to znamienne i bardzo niebezpieczne. Mowa o tym w raporcie o stanie państwa. To niepokojący sygnał.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#BohdanPilarski">W założeniach, które były przez 3 dni przedmiotem naszej debaty, mówi się na przykład również o energetycznym bezpieczeństwie kraju. Bardzo słusznie, ale zaproponowałbym, aby wprowadzić pojęcie bezpieczeństwa żywnościowego kraju, jako program, jako część polityki rolnej. Kieruję ten apel do pana ministra rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#BohdanPilarski">Myślę, że zagrożenie produkcji mleka rysuje się tutaj bardzo wyraźnie. Na przykład w moim okręgu wyborczym, w okolicach Wieruszowa i Kępna, notujemy alarmujący spadek pogłowia krów mlecznych. Jednym z zagrożeń, którego obawiamy się my, rolnicy, jest na przykład zwiększenie podatku od paliw płynnych. Wysoka Izba i my, rolnicy, wiemy, jak ważnym, strategicznym, że tak powiem, elementem są wszelkie paliwa płynne. Pan premier Olszewski mówił o dziedzinach gospodarki, w których nasila się depresja, w których należy zatrzymać degradację i konieczne jest, cytuję: przynajmniej wstrzymanie trendu destrukcji. Wysoki Sejmie! Polskie rolnictwo jest właśnie w takiej sytuacji, ciągle jeszcze w takiej sytuacji. Musimy sobie z tego jasno zdać sprawę i myślę, że w tej sytuacji pojawienie się uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. przychodzi wprawdzie późno, ale jeszcze może wiele uratować.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Borowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szerokie poparcie w tej dyskusji dla problemów rolnictwa zwalnia mnie od powtarzania jeszcze raz słów poparcia dla treści i kierunku, intencji tej uchwały. Natomiast wydaje mi się, że kluczowy jest oczywiście ostatni akapit tej uchwały, ponieważ zobowiązano w nim rząd do przedstawienia pewnej koncepcji, i to realnej koncepcji, która potem przerodziłaby się w określoną ustawę, a mianowicie chodzi o fundusz pozabudżetowy.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MarekBorowski">Padły tutaj różne propozycje w tej sprawie i myślę, że jest to pewien wyłom w dotychczasowej praktyce czy doktrynie ukształtowanej w ciągu ostatnich dwóch lat, dotyczącej ujednolicania budżetu. Jest to pewien wyłom w postaci tworzenia funduszu pozabudżetowego i głównie z tego względu ta propozycja była, i być może będzie jeszcze czy jest, gdzieniegdzie atakowana. Sądzę, że w każdej doktrynie muszą być jednak jakieś wyjątki, musi być zachowana pewna elastyczność. Wydaje mi się, że w sprawie rolnictwa taki wyłom można zrobić, bo takie wyłomy są robione również w innych krajach o gospodarce rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MarekBorowski">Natomiast powstaje kwestia tego, jaką postać miałby przyjąć ten fundusz, który to miałby być fundusz. Czy ten, o którym jest mowa w tej uchwale, a więc fundusz powierniczy (fundusz gwarancyjny)? Czy też, jak zaproponował pan poseł Soska, fundusz, a właściwie nie fundusz tylko agencja, dotychczasowa Agencja Rynku Rolnego, z wydzielonymi środkami, które byłyby przeznaczone na cele, o których mówi się w tej uchwale? Czy też, jak mówił pan poseł Berdychowski, fundusz oddłużenia i restrukturyzacji rolnictwa, którego zapowiedź jest w obowiązującym prawie, uchwalonym przez Sejm, potwierdzonym, a mianowicie w Prawie bankowym? Mnie się wydaje, że ponieważ będą, mogą być, kontrowersje w tych sprawach, to w gruncie rzeczy trzeba wybrać wariant, który jest najmniej kontrowersyjny, dla którego Wysoka Izba już wyraziła swoje poparcie, a wyraziła je odrzucając weto prezydenckie odnośnie do ustawy Prawo bankowe, w którym ta koncepcja była zawarta. Zgłaszałem te propozycje na wspólnym posiedzeniu komisji rolnictwa i komisji budżetu. Oczywiście popieram wniosek pana posła Berdychowskiego. Chciałbym go jednakże uformalnić, tzn. zgłosić w związku z tym wniosek formalny, polegający na tym, aby w ostatnim akapicie po słowach: koncepcji utworzenia, pozostałe słowa wykreślić, a wprowadzić słowa: a więc koncepcji utworzenia i zasilania funduszu oddłużenia i restrukturyzacji rolnictwa, o którym mowa w ustawie Prawo bankowe. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie, nie mnożące tych funduszy, opierające się na jednym, które już uzyskało pewien consensus, byłoby chyba najsensowniejsze.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, jeśli można, prosiłbym, aby zechciał pan tę poprawkę złożyć na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Raj: Panie Marszałku!)</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#DariuszWójcik">Jeszcze zgłasza się pan poseł.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejRaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym - po wypowiedzi pana posła Borowskiego - zwrócić uwagę na to, abyśmy nie precyzowali, jak ten fundusz ma wyglądać. Samo zasygnalizowanie w ustawie Prawo bankowe, że będzie to jakiś fundusz, nic więcej nie mówi. Natomiast fundusz, o którym tu mówiono, miałby być całkiem inną instytucją - to nie jest wyłom w doktrynie, to jest w ogóle nowy sposób działania. Proszę popatrzeć na zachodnie systemy finansowe, gdzie tego typu fundusze w różny sposób doskonale funkcjonują. A zatem zwracam na to uwagę i proponuję podtrzymać tę propozycję, która jest nieostra, ponieważ ona ostra być nie może. Natomiast odpowiedzią na to będzie propozycja rządowa i wtedy będziemy pracować, będziemy spierać się co do pewnych szczegółów zasadniczych, pierwszo- i drugorzędnych.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#DariuszWójcik">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#DariuszWójcik">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#DariuszWójcik">W dyskusji posłowie zgłosili dodatkowe poprawki. Będziemy głosowali nad tymi poprawkami w kolejności zgłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#DariuszWójcik">Proszę pana posła Wojciecha Szczęsnego Zarzyckiego o kolejne przedstawianie tych poprawek i odniesienie ich do dotychczasowego tekstu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł Jacek Soska zgłosił nie poprawkę, lecz propozycję wprowadzenia nowego akapitu o treści: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązuje rząd do przedstawienia nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego, w której m.in. uwzględnione byłoby utworzenie funduszu wydzielonego, z możliwością dysponowania środkami uzyskanymi z wszelkich opłat wyrównawczych, antydumpingowych, antysubwencyjnych i innych, zastosowanych przy imporcie i eksporcie artykułów rolno-spożywczych”.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Czy można w sprawie formalnej?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#DariuszWójcik">W sprawie formalnej? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam jedną prośbę i wniosek. Chciałbym, żeby te poprawki były jednak przedstawione w formie pisemnej, ponieważ zachodzi korelacja między treścią poprawki pana posła Soski - dodanie dodatkowego akapitu, który również jak gdyby wzmacnia określenie charakteru tego funduszu pozabudżetowego - i poprawki pana posła Borowskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanuszSzymański">Myślę, że Sejm powinien mieć pełną świadomość rozstrzygając poprawki i powinien unikać sytuacji pisania prawa na kolanie. Sądzę, że nic się nie stanie, jeżeli za dwie czy trzy godziny przystąpimy do tego głosowania. Nie widzę potrzeby takiego pośpiechu, żeby pobijać rekord świata w uchwalaniu uchwał.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JanuszSzymański">W związku z tym stawiam wniosek, panie marszałku, o odroczenie głosowania do czasu wydrukowania poprawek.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#DariuszWójcik">Skoro zachodzi taka potrzeba, w związku z tym proponuję odroczyć głosowanie nad tymi poprawkami. Proszę, aby w czasie najbliższej przerwy zebrali się wnioskodawcy razem z panem posłem sprawozdawcą i ustalili brzmienie poszczególnych poprawek. Postaramy się, aby poprawki zostały jak najszybciej dostarczone posłom na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych przepisów prawa karnego, prawa o wykroczeniach i o postępowaniu w sprawach nieletnich (druki nr 115, 122 i 122A).</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm na poprzednim posiedzeniu - wobec zgłoszonych zastrzeżeń w sprawie propozycji zawartych w sprawozdaniu komisji, dotyczących odrębnego głosowania nad ust. 1 i ust. 2 proponowanego przez Senat nowego art. 9 - odroczył głosowanie i przekazał stanowisko Senatu do ponownego rozpatrzenia Komisjom: Sprawiedliwości oraz Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Teresę Liszcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Pragnę przypomnieć, że Senat w swojej uchwale zaproponował dodanie do projektu ustawy, o której mówimy, art. 8 złożonego z 2 ustępów. Obydwa te ustępy zawierają upoważnienie dla Rady Ministrów, z tym że w ust. 1 chodzi o delegację obligatoryjną, a w ust. 2 o delegację fakultatywną. Obydwa te ustępy dotyczą zupełnie innych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#TeresaLiszcz">W ust. 1 chodzi o obligatoryjne upoważnienie dla Rady Ministrów w celu wydania rozporządzenia, które uregulowałoby sposób ewidencji grzywien nakładanych w trybie mandatowym oraz rozliczania tych grzywien, rozliczania bloczków, na podstawie których te grzywny były nakładane.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#TeresaLiszcz">Natomiast w ust. 2 jest delegacja fakultatywna do tego, żeby Rada Ministrów, jeśli uzna to za stosowne, zdecydowała w drodze rozporządzenia o przeznaczeniu części wpływów z grzywien nakładanych w trybie mandatowym na potrzeby usprawnienia działalności resortu spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#TeresaLiszcz">Komisje doszły do wniosku, że propozycja zawarta w ust. 1 jest propozycją, którą należy przyjąć. Jest to konieczne uzupełnienie projektu ustawy, dotyczy ono spraw organizacyjnych. Pominięcie tych spraw w poprzedniej wersji ustawy wprowadziło duże zamieszanie w praktyce nakładania mandatów, a konkretnie doprowadziło do tego, że przez wiele miesięcy mandaty de facto nie były nakładane, ponieważ między różnymi resortami trwał spór kompetencyjny o to, kto ma wydrukować bloczki, pokryć koszty ich druku i kto ma je rozprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#TeresaLiszcz">Natomiast delegacja zawarta w ust. 2 do przeznaczania części wpływów z grzywien na potrzeby resortu budziła bardzo istotne zastrzeżenia, które były przedstawiane już w sprawozdaniu na poprzednim posiedzeniu. Uznaliśmy za wysoce niestosowne swoiste zainteresowanie resortu w nakładaniu czy też podwyższaniu wysokości kar. Chociaż nie byłoby to zainteresowanie bezpośrednio funkcjonariuszy, bo nie dotyczyłoby to ich wynagrodzeń - te środki nie mogłyby być przeznaczane na te cele - niemniej uznaliśmy, że nie jest to właściwe, że również inne resorty mogłyby zgłosić podobne żądania; byłoby to swoiste wprowadzanie kuchennymi drzwiami likwidowanych niedawno funduszy celowych.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#TeresaLiszcz">Z tych powodów merytorycznych komisje stanęły na stanowisku, że należy przyjąć propozycję Senatu zawartą w ust. 1, natomiast odrzucić propozycję zawartą w ust. 2 i takie stanowisko zarekomendowały Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#TeresaLiszcz">To stanowisko wzbudziło wątpliwości natury formalno-legislacyjnej, mianowicie, czy można w swoisty sposób dzielić jak gdyby poprawkę Senatu? Czy można rozbijać artykuł, który został zaproponowany przez Senat jako jeden artykuł dwuustępowy? Komisje, na zlecenie pana wicemarszałka prowadzącego 15 lutego obrady, zebrały się ponownie, przedyskutowały problem i zasięgnęły również opinii w Biurze Legislacyjnym. Po tej dyskusji komisje doszły do wniosku, że stanowisko komisji jest prawidłowe. Wynika to przede wszystkim z brzmienia art. 27 dotyczącego sposobu traktowania propozycji Senatu przez Sejm. Mowa jest tam mianowicie w liczbie mnogiej o propozycjach Senatu, które Sejm uchwala bądź odrzuca. Termin propozycja nie jest żadnym terminem techniczno-prawnym, legislacyjnym, jest to wyrażenie potoczne rozumiane przez nas jako pewna logiczna jednostka tekstu, jako norma prawna, która może samodzielnie funkcjonować. Byłoby swoistym ograniczeniem suwerenności Sejmu zobligowanie go do automatycznego przyjmowania proponowanego przez Senat tekstu do artykułu, punktu czy ustępu. Wydawało nam się, że skoro te dwa ustępy mogą funkcjonować niezależnie jeden od drugiego, dotyczą różnych spraw, i z merytorycznego punktu widzenia uważamy jeden za pożądany, pożyteczny, a drugi przeciwnie — za nie do przyjęcia, to możemy potraktować ten artykuł jako propozycję wprowadzenia dwóch delegacji, przy czym jedną propozycję chcemy przyjąć, a drugą proponujemy odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#TeresaLiszcz">Dla wsparcia naszego stanowiska wyszukaliśmy przy pomocy Biura Legislacyjnego kilka precedensów tego rodzaju postępowania w poprzedniej kadencji Sejmu. Jeden z ostatnich dotyczył ustawy z września ub.r. o zatrudnieniu i bezrobociu, w której Senat zaproponował dodanie nowego art. 33 składającego się z trzech ustępów, zawierającego również trzy delegacje dla Rady Ministrów. W trakcie posiedzenia Sejmu padł wniosek o oddzielne głosowanie nad wszystkimi ustępami i taka praktyka nie wzbudziła żadnych zastrzeżeń. Odbyło się oddzielne głosowanie. Również w sprawie zmiany innych ustaw, których ze względu na ograniczony czas nie będę wymieniać, a w razie potrzeby służę przykładami, doszło do takiego, a nawet dalej idącego potraktowania - do swoistego podzielenia propozycji Senatu, bo nawet w ramach punktu decydowaliśmy oddzielnie o przyjęciu jednego tiret i o odrzuceniu drugiego.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#TeresaLiszcz">Reasumując, podtrzymujemy swoje stanowisko i wnosimy, ażeby Wysoka Izba zechciała przyjąć propozycję Senatu zawartą w ust. 1 art. 8, a odrzucić ust. 2. W razie zajęcia takiego właśnie stanowiska oczywiście art. 8 byłby jednoustępowy, bez numeracji. Zabrakło tego ostatniego stwierdzenia w sprawozdaniu komisji, ponieważ uważaliśmy to za rzecz czysto techniczną, którą zajmie się Biuro Legislacyjne w ramach ostatecznego przygotowania tekstu do druku.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo pani posłance.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#DariuszWójcik">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#DariuszWójcik">Głos ma poseł Piotr Walerych ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się poseł Jerzy Jaskiernia z SLD.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PiotrWalerych">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Pozwolę sobie zająć stanowisko inne niż pani posłanka Teresa Liszcz. Mówię to w imieniu swojego klubu, a także własnym. Jestem głęboko przekonany o tym i spróbuję też przekonać państwa, chociaż ta sprawa wielokrotnie była omawiana i tu w Sejmie, i w Senacie, używając nieco innych argumentów, nie prawnych, chociaż - być może - i do nich się w jakiś sposób odniosę.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PiotrWalerych">Myślę, że truizmem byłoby przekonywanie państwa o tym, iż sytuacja, m.in. w resorcie spraw wewnętrznych, jest zupełnie tragiczna. Nie wnikajmy teraz oczywiście w przyczyny, rząd zajmie się przygotowaniem budżetu, o tym będzie również mowa niebawem, ale spróbujmy zastanowić się, czy w tej chwili nie możemy pomóc temu resortowi, a właściwie - mówiąc bardziej szczegółowo - ludziom bardzo ciężko pracującym w tej służbie publicznej, a mającym często niskie uposażenia. Tutaj chciałbym się odnieść przede wszystkim do strażaków, o których sytuacji będziemy mieli jeszcze okazję niejednokrotnie mówić, ale dotyczy to nie tylko strażaków, dotyczy to w równej mierze policjantów i innych służb. Proszę państwa, dla tych środowisk te 20% to może nie jest symboliczna suma, ale w każdym razie zapewne te środowiska przyglądać się będą naszemu głosowaniu z punktu widzenia interesów państwa, potrzeb tych resortów w chwili obecnej, zanim uchwalona zostanie nowa ustawa budżetowa. I jaka jest ta sytuacja?</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PiotrWalerych">Bardzo często nie ma pieniędzy na podstawowe wyposażenie czy to Policji, czy Straży Pożarnej, czy Urzędu Ochrony Państwa, czy wielu innych służb tego resortu. Nie zwracałbym uwagi na różne zawiłości prawne. Myślę, że z tego punktu widzenia wychodził również Senat, żeby raczej podjąć tutaj pracę pozytywną, polegającą na udzieleniu pomocy tym ludziom, ponieważ interes państwa, nie poszczególnych stronnictw, ugrupowań, związków, ale państwa, wymaga w tej chwili, żeby choć niewielką sumą obdarzyć właśnie tych ciężko pracujących ludzi, którzy z całą pewnością docenią nasz sposób myślenia o ich pracy. To głosowanie na pewno będzie jakimś miernikiem naszego stosunku do tego, czy chcemy, by w niedalekiej przyszłości Polska była państwem bezpiecznym, czy też myślimy innymi kategoriami, przy całym szacunku dla argumentacji pani posłanki Teresy Liszcz. I dlatego, proszę państwa, bardzo proszę o zwrócenie uwagi na te propozycje Senatu, które mówią o tych zaledwie 20% od kwot mandatowych, by one pozostały w resorcie.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PiotrWalerych">Na jeszcze jedną rzecz chcę zwrócić w tej chwili uwagę, na to, że te pieniądze nie idą na żaden fundusz wynagrodzeń, czy coś w tym rodzaju, tylko że te pieniądze są po prostu przeznaczone na sprzęt, którym ci ludzie muszą się posługiwać. I w tej fatalnej sytuacji, w której państwo się znajduje, jest to może niewielka pomoc, ale jednak jakaś pomoc.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PiotrWalerych">Spróbuję zacytować szacunkowo pewne liczby. Otóż można szacować, że kwoty uzyskane przez resort spraw wewnętrznych z grzywien nałożonych w drodze mandatu wyniosłyby od 80 do 100 mld zł. Nie jest to szokująca kwota, ale, proszę państwa, trzeba pamiętać, iż na zakup sprzętu niezbędnego na potrzeby Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej potrzeba około 270 mld zł. Jeżeli więc będzie to suma w granicach 70, 80, 90, a może 100 mld zł, to jeszcze bardziej pomożemy tym ludziom. Podkreślam raz jeszcze, nie jest to przeznaczane na żadne wypłaty, na żadne dodatki, na żadne nagrody, tylko i wyłącznie na sprzęt, na wzmocnienie tych służb, które mają chronić nasze bezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PiotrWalerych">Dlatego zwracam się do Wysokiej Izby z wnioskiem przeciwnym temu, który zgłosiła pani posłanka Liszcz, by właśnie ust. 1 i 2 art. 8 potraktować łącznie i wesprzeć w ten sposób Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a tym samym dopomóc jego służbom w realizacji tego, czego one jakby pragną - ochrony naszego mienia i bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Jaskiernię z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny, a o przygotowanie się do zabrania głosu proszę posła Włodzimierza Blajerskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawa, którą rozpatrujemy, ma dwa aspekty. Pierwszy to aspekt formalny - i przypominam, że właśnie ten aspekt formalny spowodował odroczenie rozpatrzenia tej sprawy przez Wysoką Izbę - czy prawidłowo postępujemy, rozdzielając przepis proponowany przez Senat. Analiza, którą przeprowadziły komisje, wskazała, że aczkolwiek sprawa może być uznana za kontrowersyjną, to jednak były precedensy. W szczególności jednak są tutaj bardzo poważne argumenty, które chciałbym wyeksponować.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JerzyJaskiernia">Po pierwsze, rodzi się pytanie, czy powinniśmy tolerować sytuację, kiedy Senat dopisuje nowe artykuły niosące nową regulację w stosunku do tego, co było przedmiotem rozważań Sejmu w pierwszym czytaniu, w trakcie prac komisji i w drugim czytaniu. Znamy ustrojową rolę Senatu i wiemy, na czym polega i powinno polegać proponowanie zmian. Tolerowanie zaś sytuacji, w której Senat może dopisywać zagadnienia, które nie były przedmiotem rozważań Wysokiej Izby, jest tutaj rzeczą niezwykle kontrowersyjną, dyskusyjną i sądzę, że należałoby to zaakcentować. Może paść argument, że przecież były to propozycje zawarte w oryginalnym przedłożeniu rządowym. Otóż argument ten nie jest w pełni trafny. Zwracam bowiem uwagę na to, że Senat zaproponował regulację różniącą się od tej, którą proponował rząd. Różniącą się w sposób zasadniczy. Pan poseł Walerych raz podnosił kwestię niskich uposażeń strażaków, policjantów, ale później jakby dostrzegł, że przecież w propozycji Senatu wyraźnie mówi się: „kwoty te nie mogą zostać przeznaczone na fundusz płac lub nagród”. Nie jest więc to, Wysoka Izbo, kwestia dyskusji o wysokości uposażeń tych ważnych kategorii pracowniczych w naszym państwie. Zwracam uwagę na to, że jesteśmy przed procesem postępowania budżetowego. To przecież Sejm rozstrzygnie, ile będzie środków na resort Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jeśli będzie wola zwiększenia tych środków, to zostaną one zwiększone. Przecież może powstać sytuacja, że dzisiaj uchwalimy tego typu rozwiązanie, a w postępowaniu budżetowym powie się, że skoro resort otrzymuje w wyniku decyzji tej instytucji te środki, to je skreślamy z tych, które proponuje resort, bo one w resorcie są z innego tytułu. A więc nie jest to w istocie sprawa rozstrzygnięcia, ile środków ma być przeznaczonych na resort. Czy nie lepiej jednak zrobić to wprost, gdy jest to rozpatrywane na zasadach zwykłego postępowania budżetowego, niż szukać tego typu rozwiązania?</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#JerzyJaskiernia">Kolejna sprawa, Wysoka Izbo, wiąże się z kwestią istoty pojęcia, że Senat może zgłosić propozycję dokonywania zmian. Nie mówi się tu nawet: zgłosić poprawki, bo gdyby było pojęcie poprawka, to można byłoby traktować, że poprawka jest pewną całością logiczną, legislacyjną, nie podlegającą podziałowi. Tu się mówi o propozycjach zmian. W istocie numeracja tych zmian jest kwestią wręcz natury porządkowej. Skoro jednak Senat zdecydował się zaproponować nam zmianę zawierającą dwa przepisy dotyczące zupełnie różnych zagadnień, które z powodzeniem mogłyby być przedmiotem odrębnych przepisów, to gdybyśmy przyjęli jako precedens zakaz odmiennego potraktowania, to byłoby to otwarciem drogi do tego, że do kolejnej ustawy Senat dopisałby nam w ramach jednej poprawki artykuł, w którym byłoby siedem odrębnych regulacji, i postawiłby nas w sytuacji, że albo moglibyśmy to wszystko przyjąć, albo wszystko odrzucić, mimo że zakres regulacyjny byłby zupełnie różny. A więc możliwości Izby zostałyby w istocie bardzo poważnie ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#JerzyJaskiernia">Interpretuję rzecz w ten sposób. Istota tego, że Sejm może przyjąć bądź odrzucić propozycję wiąże się z zakazem, że Sejm nie może dokonywać zmian w tych propozycjach. Nie może ich modyfikować, nie może ich poprawiać, bo o to chodzi. Może je bądź przyjąć, bądź odrzucić. Nie jest to natomiast zakaz wiążący, zwłaszcza że nie wynika to ani z Konstytucji, która mówi tutaj bardzo generalnie o tej sprawie, ani z innych uwarunkowań, a jest kwestią swego rodzaju precedensu.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym wreszcie, Wysoka Izbo, zwrócić uwagę na dwa argumenty, ważne argumenty, które padały w trakcie prac komisji. Była to rzecz kontrowersyjna, dyskusyjna, bo wiemy, jaka jest sytuacja w środowisku, o którym dyskutujemy. Pierwszy argument wiąże się z kwestią, czy wprowadzać do obszaru, który można określić wymiarem sprawiedliwości - bo proszę państwa, mandaty, aczkolwiek jest to ta najskromniejsza forma, najbardziej łagodna, jest to obszar wymiaru sprawiedliwości, gdzie istota sprawy powinna się sprowadzać do tego: winny - niewinny, jeśli winny, powinien być ukarany - mechanizm, który może w percepcji społecznej, w percepcji indywidualnej być potraktowany jako czynnik, który zakłócił sprawiedliwy wymiar sprawiedliwości, na zasadzie myślenia: być może nie otrzymałbym tego mandatu, gdyby nie to, że wprowadzono teraz taką zasadę, że mają w tym interes, a więc w sposób na przykład złośliwy nasilili nakładanie mandatów. Otóż, Wysoka Izbo, rozpoczęcie tego typu procederu prowadzi dalej. W trakcie prac komisji padło pytanie: a dlaczego tego uprawnienia nie dać sądom? Sądy są w bardzo trudnej sytuacji. Przecież gdyby przyjąć, może nie 20, lecz 10%, żeby sądy sobie zatrzymywały, bardzo by to usprawniło, być może w szybkim tempie rozwiązałoby to wiele zagadnień. Otóż zwracam uwagę, że jest to otwarcie pewnego rodzaju problemu, który znacznie wykracza poza istotę tego przepisu, będącego w istocie zagadnieniem budżetowym, albowiem to, że środki muszą być, jest oczywiste, tylko jest kwestia, czy powinny być w budżecie, w jakim trybie minister powinien nimi dysponować, gdzie powinny być alokowane.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#JerzyJaskiernia">I wreszcie kolejna sprawa, sprawa funduszy celowych. Otóż, Wysoka Izbo, podczas pracy nad prowizorium budżetowym byliśmy przedmiotem rozlicznych inicjatyw, aby kolejnym resortom tworzyć szansę zatrzymywania środków. Tymczasem w przeszłości idea funduszy celowych była krytykowana jako podważająca generalny mechanizm postępowania budżetowego, bo albo jest budżet i z niego coś wynika, albo wprowadzamy kolejne furtki dla kolejnych resortów, dla kolejnych instytucji i w istocie mamy i budżet, i fundusze celowe, i ten bałagan, który z tego wynika. Dlatego też te dwa argumenty rzutowały na takie, a nie inne stanowisko komisji.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym zakończyć stwierdzeniem, Wysoka Izbo, żeby nie potraktować moich uwag jako jakąkolwiek krytykę,...</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#komentarz">(Głos z sali: Troska o demokrację.)</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#JerzyJaskiernia">... że nie dostrzegamy niebezpieczeństw, które wiążą się z sytuacją zarówno resortu spraw wewnętrznych, jak i resortu sprawiedliwości i innych resortów związanych z obszarem ochrony porządku publicznego. Takie postawienie sprawy byłoby niewłaściwe. Zresztą mieliśmy założenia społeczno-gospodarcze, w których sprawa ta została podniesiona. Nie jest więc tak, że nieprzyjęcie tego oznacza odrzucenie sprawy. Chodzi tylko o kwestię precedensu, który dla istoty postępowania legislacyjnego i właściwego trybu legislacyjnego wydaje się być znaczący.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Włodzimierza Blajerskiego z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, a o przygotowanie się do zabrania głosu posła Janusza Korwin-Mikke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WłodzimierzBlajerski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przestępcy w tym kraju proponują wsparcie służb państwa w ściganiu, proponują środki finansowe, w moim przekonaniu, w sposób uwłaczający godności i naszej dumie z odzyskania niepodległej państwowości. Z taką sytuacją, w moim przekonaniu, zgodzić się nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WłodzimierzBlajerski">To do Wysokiej Izby należy wybór celów, decyzja, komu przyznać szczególne czy specjalne środki. Rząd dokonał tego wyboru i stwierdza, że dla bezpieczeństwa państwa szczególnie potrzebne są te środki. Nie wdając się w polemiki na tematy formalno-porządkowe, których byliśmy świadkami, a które naszym zdaniem są wyrazem pewnych tendencji antypaństwowych, jakby nierozumienia, co jest teraz zasadniczym niebezpieczeństwem dla nas wszystkich, chcę państwa prosić, żebyście w całości przyjęli poprawkę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#WłodzimierzBlajerski">Gdy strony w postępowaniu przed sądem stwierdzą, że powiedziano już prawie wszystko, i wszyscy wiedzą, co przemawia za, a co przeciw danemu rozwiązaniu czy decyzji, to często ostatni wypowiadający się w danej sprawie ograniczają się do stwierdzenia: popieram i wnoszę. W przekonaniu, że wszystko w tej sprawie powiedziano i Wysoka Izba jest gotowa do podjęcia decyzji, stwierdzam, że popieram i wnoszę, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie w całości poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#DariuszWójcik">Jako ostatni zabierze głos pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tej sprawie członkowie Klubu Poselskiego Unii Polityki Realnej będą głosowali każdy zgodnie z własnym sumieniem. Sprawa ta ma dwa różne aspekty.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JanuszKorwinMikke">Pierwszy aspekt jest niesłychanie bolesny, policja w Polsce nie ma pieniędzy i jesteśmy za zdecydowanym zwiększeniem budżetu na policję. W projekcie budżetu, który opracowaliśmy, zwiększenie środków pieniężnych na policję wynosiło ponad 50% w stosunku do stanu poprzedniego. Nawiasem mówiąc, ten projekt rządowy jest sprzeczny z zapowiedzią pana premiera, który powiedział, że żeby komuś dać, to trzeba komuś zabrać. Rozumiem, że zakładając danie policjantom, które wymaga zabrania nauczycielom, pan premier przypuszcza, iż w Polsce jeżdżą samochodami i płacą mandaty wyłącznie nauczyciele. Otóż nie jest to prawdą. I teraz jest problem, skąd brać pieniądze na policję? Otóż znacznie lepszą metodą jest branie pieniędzy od podatników niż od osób mandatowanych z powodów, które już moi Wielce Czcigodni przedmówcy wymienili.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JanuszKorwinMikke">Należy się zastanowić nad tą sprawą jeszcze głębiej. Czy bylibyśmy zdecydowani na to - i to bardzo poważnie należy rozważyć, o czym mówił również Wielce Czcigodny poseł Jaskiernia z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny - żeby np. policja była nagradzana za złapanie złodzieja, żeby otrzymywała premię za zatrzymanie złodzieja - oczywiście tylko skazanego, natomiast byłaby karana za zatrzymanie złodzieja potem uwolnionego. Tego typu mechanizm ekonomiczny byłby całkiem do przyjęcia, bo wówczas ten, kto przyznaje pieniądze, nie jest bezpośrednio zainteresowany. Przyznaje te pieniądze niejako sąd, a nie sama policja. Jest to znacznie lepsza metoda niż w wypadku mandatów, gdzie - powiedzmy sobie szczerze - tym kto wyrokuje, osądza, jest sam policjant. Dlatego też uważam, że jest to metoda korzystna dla policji, jeśli idzie o skutki, ale w rezultacie niesłychanie, powtarzam, ryzykowna.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JanuszKorwinMikke">Jeszcze jedna sprawa. Wydaje nam się, przynajmniej mnie się wydaje, że policji potrzeba pieniędzy nie na sprzęt, lecz na płace. Do tej pory policja kupuje radary i inne tego typu urządzenia, skrzynki notujące, które wcale nie poprawiają bezpieczeństwa ruchu drogowego. Policja zamiast łapać tych, którzy źle jeżdżą, łapie tych, którzy formalnie przekraczają przepisy. Otóż wiadomo, że po suchej drodze, przy dobrej widoczności, można jechać spokojnie 200 km/h i nic się nie dzieje. Natomiast tam gdzie jest znak ograniczający prędkość do 70 km/h, a jest mgła i ślisko, 15 km/h jest zbyt dużą prędkością. Natomiast policja, która ma te środki techniczne, łapie tych, którzy formalnie przekraczają przepisy, a nie tych, którzy naprawdę źle jeżdżą. Dlatego uważam, że trzeba nagradzać dobrych policjantów, a nie tyle dbać o ich sprzęt. I to jest mniej więcej wszystko, co chciałem w tej sprawie powiedzieć, Wysoki Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#DariuszWójcik">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#DariuszWójcik">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że zgodnie z art. 27 Konstytucji Sejm uchwala proponowane przez Senat zmiany zwykłą większością głosów, natomiast nie przyjmuje zmian większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#DariuszWójcik">W pierwszej kolejności będziemy głosować nad przedstawionymi przez komisję wnioskami dotyczącymi poprawek Senatu.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#DariuszWójcik">Senat przedstawił dwie łączące się ze sobą poprawki.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#DariuszWójcik">W pierwszej z nich Senat proponuje dodanie nowego art. 8. W ust. 1 tego artykułu Senat proponuje nałożyć na Radę Ministrów obowiązek określenia sposobu dokumentacji i ewidencji grzywien za wykroczenia, ściąganych w postępowaniu mandatowym.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#DariuszWójcik">W ust. 2 Senat proponuje przyznać Radzie Ministrów możliwość ustalenia wysokości kwot uzyskanych z grzywien za wykroczenia, nałożonych w drodze mandatu karnego przez organy Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej, które będą przeznaczone na usprawnienie funkcjonowania tych organów.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#DariuszWójcik">Poprawka druga polega na zmianie oznaczenia dotychczasowego art. 9.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#DariuszWójcik">Komisje wnoszą o przyjęcie ust. 1 i odrzucenie ust. 2 nowego art. 8.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem komisji o przyjęcie ust. 1 proponowanego przez Senat nowego art. 8 oraz poprawki polegającej na zmianie oznaczenia art. 9, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (221)</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (4)</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu? (8)</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm poprawki Senatu przyjął.</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do przegłosowania drugiego wniosku komisji.</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem komisji o odrzucenie ust. 2 proponowanego przez Senat nowego art. 8, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (167)</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw? (46)</u>
          <u xml:id="u-61.19" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu? (19)</u>
          <u xml:id="u-61.20" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił ust. 2 proponowanego przez Senat nowego art. 8 wymaganą większością 2/3 głosów.</u>
          <u xml:id="u-61.21" who="#DariuszWójcik">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy o zmianie niektórych przepisów prawa karnego, prawa o wykroczeniach i o postępowaniu w sprawach nieletnich.</u>
          <u xml:id="u-61.22" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o systemie oświaty (druki nr 72, 95 i 117).</u>
          <u xml:id="u-61.23" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm na poprzednim 8 posiedzeniu w dniu 15 lutego wysłuchał sprawozdawcy komisji posła Grzegorza Schreibera oraz odbył dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-61.24" who="#DariuszWójcik">W dyskusji podtrzymano jedną poprawkę polegającą na skreśleniu zmiany 4 dotyczącej nowego brzmienia art. 108 ustawy o systemie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-61.25" who="#DariuszWójcik">Komisje proponują w ust. 1 tego artykułu przedłużenie terminu przeprowadzenia konkursów na stanowiska dyrektorów szkół lub placówek publicznych z 31 sierpnia 1992 r., jak przewiduje obowiązujący art. 108, do dnia 31 sierpnia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-61.26" who="#DariuszWójcik">Przepis ust. 2 proponowanego art. 108 nakazuje przeprowadzenie konkursu w szkołach przejmowanych przez gminy wcześniej niż 1 stycznia 1994 r., tak aby nauczyciele, którym powierzono funkcje dyrektorów tych szkół, pełnili je nie dłużej niż do dnia 31 sierpnia tego roku, w którym gmina przejmie szkołę.</u>
          <u xml:id="u-61.27" who="#DariuszWójcik">Przepis ust. 3 proponowanego art. 108 przewiduje, że dotychczas przeprowadzone konkursy zachowują ważność przez ustawowy okres 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-61.28" who="#DariuszWójcik">Czy potrzebne są dodatkowe objaśnienia posła sprawozdawcy?</u>
          <u xml:id="u-61.29" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MirosławLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym prosić pana posła sprawozdawcę o krótkie uzasadnienie wniosku dotyczącego skreślenia noweli art. 108.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#DariuszWójcik">Głos ma pan poseł sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#GrzegorzSchreiber">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak rozumiem, pan poseł prosi o uzasadnienie poprawki zgłoszonej przez klub Konfederacji Polski Niepodległej, która ma polegać na skreśleniu zmiany 4 dotyczącej rozpatrywanej ustawy o systemie oświaty. Argumentacja posłanki KPN, która wnosiła o skreślenie tej zmiany, ogólnie mówiąc, była taka, że przegłosowanie tej nowelizacji w brzmieniu proponowanym przez komisje doprowadzi do utrwalenia kadr kierowniczych - obecnie pełniących obowiązki dyrektorów szkół - przez okres następnych 2 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki polegającej na skreśleniu zmiany 4 dotyczącej art. 108 ustawy o systemie oświaty, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę większością 187 głosów, przy 43 głosach za i 27 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#DariuszWójcik">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty w brzmieniu proponowanym przez Komisję Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, Komisję Samorządu Terytorialnego oraz Komisję Ustawodawczą, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o systemie oświaty większością 187 głosów przeciwko 5, przy 64 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6 porządku dziennego: Wnioski prezesa Rady Ministrów w sprawie zmiany na stanowisku ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że prezes Rady Ministrów przedstawił wniosek o odwołanie Karola Lutkowskiego ze stanowiska ministra finansów oraz wniosek o powołanie na to stanowisko Andrzeja Olechowskiego.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu - na podstawie art. 17 ust. 2 pkt 7 tymczasowego regulaminu Sejmu - skierowało wniosek prezesa Rady Ministrów o powołanie Andrzeja Olechowskiego na stanowisko ministra finansów do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w celu zaopiniowania.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#DariuszWójcik">Komisja przedstawionego kandydata zaopiniowała pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#DariuszWójcik">Czy ktoś z posłanek i posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#DariuszWójcik">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że zgodnie z art. 37 ust. 1 Konstytucji oraz art. 31 i 79 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejm powołuje i odwołuje poszczególnych członków Rady Ministrów na wniosek prezesa Rady Ministrów - przedstawiony po porozumieniu z prezydentem - bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-65.20" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, głosujemy przez podniesienie ręki, bez użycia urządzenia do obliczania głosów.</u>
          <u xml:id="u-65.21" who="#DariuszWójcik">Proszę zatem posłów sekretarzy: Piotra Mochnaczewskiego, Gwidona Wójcika, Dariusza Kołodziejczyka, Waldemara Modzelewskiego, Jana Kulasa, Andrzeja Pawłowskiego, Mariusza Grabowskiego oraz Dariusza Sońtę, aby po zarządzeniu głosowania obliczyli głosy.</u>
          <u xml:id="u-65.22" who="#DariuszWójcik">Proszę posłów sekretarzy o odebranie protokołów.</u>
          <u xml:id="u-65.23" who="#DariuszWójcik">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc na sali w celu obliczenia głosów w poszczególnych sektorach.</u>
          <u xml:id="u-65.24" who="#DariuszWójcik">Czy posłowie sekretarze już są gotowi do obliczania głosów? Zdaje się, że tak.</u>
          <u xml:id="u-65.25" who="#DariuszWójcik">Proszę posłanki i posłów o trzymanie podniesionych rąk podczas głosowania przez czas umożliwiający posłom sekretarzom obliczenie głosów.</u>
          <u xml:id="u-65.26" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.27" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu proponuje podjęcie przez Sejm następującej uchwały:</u>
          <u xml:id="u-65.28" who="#DariuszWójcik">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej odwołuje Karola Lutkowskiego ze stanowiska ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-65.29" who="#DariuszWójcik">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem uchwały, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-65.30" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-65.31" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-65.32" who="#DariuszWójcik">Proszę posłów sekretarzy: posła Piotra Krutula i posła Adama Sengebuscha o obliczenie wyników głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.33" who="#DariuszWójcik">Czekamy, proszę państwa, w tej chwili na obliczenie głosów. Za chwilę przystąpimy do głosowania nad drugą uchwałą.</u>
          <u xml:id="u-65.34" who="#DariuszWójcik">Ogłaszam wyniki głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.35" who="#DariuszWójcik">W głosowaniu wzięło udział 277 posłów. Większość bezwzględna wynosi 139 posłów. Za uchwałą głosowało 267 posłów, przeciw uchwale nie było ani jednego głosu, wstrzymało się od głosu 10 posłów.</u>
          <u xml:id="u-65.36" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że Sejm wymaganą bezwzględną większością głosów podjął uchwałę o odwołaniu Karola Lutkowskiego ze stanowiska ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-65.37" who="#DariuszWójcik">Przechodzimy do głosowania nad wnioskiem prezesa Rady Ministrów o powołanie Andrzeja Olechowskiego na stanowisko prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-65.38" who="#komentarz">(Głosy z sali: Kogo?)</u>
          <u xml:id="u-65.39" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-65.40" who="#DariuszWójcik">Przepraszam bardzo, błąd w druku. Przepraszam pana prezesa i kandydata. Oczywiście, na stanowisko ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-65.41" who="#DariuszWójcik">Proszę wyznaczonych posłów sekretarzy o zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-65.42" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.43" who="#DariuszWójcik">Prezydium Sejmu poddaje pod głosowanie następujący projekt uchwały:</u>
          <u xml:id="u-65.44" who="#DariuszWójcik">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej powołuje Andrzeja Olechowskiego na stanowisko ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-65.45" who="#DariuszWójcik">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za podjęciem tej uchwały, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-65.46" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-65.47" who="#DariuszWójcik">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-65.48" who="#DariuszWójcik">Proszę panów posłów sekretarzy: Piotra Krutula i Adama Sengebuscha o obliczenie wyników głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.49" who="#DariuszWójcik">Proszę państwa, ogłaszam wyniki głosowania.</u>
          <u xml:id="u-65.50" who="#DariuszWójcik">W głosowaniu wzięło udział 301 posłów, bezwzględna większość wynosi 151 posłów. Za uchwałą głosowało 198 posłów, przeciw uchwale - 48 posłów, wstrzymało się od głosu 55 posłów.</u>
          <u xml:id="u-65.51" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-65.52" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że uchwała o powołaniu pana Andrzeja Olechowskiego na stanowisko ministra finansów została przez Sejm przyjęta wymaganą bezwzględną większością głosów.</u>
          <u xml:id="u-65.53" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-65.54" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (druki nr 41 i 135).</u>
          <u xml:id="u-65.55" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Annę Knysok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AnnaKnysok">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Zdrowia i Komisji Ustawodawczej mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#AnnaKnysok">W dyskusji w komisjach wskazywano na potrzebę generalnej zmiany całej ustawy i takie prace już trwają. Obecnie jednak ze względu na zmiany gospodarcze, powstawanie nowych zakładów pracy, wzrost importu żywności i zmiany strukturalne w innych resortach zachodzi konieczność nowelizacji ustawy, tak aby Państwowa Inspekcja Sanitarna mogła działać szybko, operatywnie i racjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#AnnaKnysok">Zawarte w art. 1 sprawozdania propozycje zmian znacznie się różnią od tekstu przedłożenia rządowego; przedstawię je kolejno.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#AnnaKnysok">Zmiana pierwsza dotyczy art. 6. Przyznajemy w nim Państwowej Inspekcji Sanitarnej uprawnienia do nadzorowania i koordynowania działalności oświatowo-zdrowotnej, która powinna być prowadzona głównie przez publiczne zakłady służby zdrowia i placówki oświatowe. Koordynacja ta powinna polegać m.in. na produkcji i dystrybucji wydawnictw, doskonaleniu kadr i inicjowaniu badań naukowych w tym zakresie. Wbrew przedłożeniu rządowemu pozostawiamy zobowiązanie do samodzielnego organizowania i prowadzenia oświaty zdrowotnej przez stacje sanitarno-epidemiologiczne. Są one bowiem przez lata działalności do tego przygotowane, posiadają materiały, kadrę i wypracowane formy szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#AnnaKnysok">W zmianach dotyczących art. 6, 13, 15 i 20 dostosowujemy nazewnictwo do obecnie obowiązującego, m.in. w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, a także dostosowujemy je do zmian organizacyjnych w resorcie spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#AnnaKnysok">Zmiana trzecia dotyczy art. 15. Komisje zaproponowały nowy ust. 3 w brzmieniu: „Stacja sanitarno-epidemiologiczna prowadzona jest w formie jednostki budżetowej”. Zapis ten powstał w wyniku dyskusji, ponieważ wyrażano obawy o źródła finansowania działalności stacji i według wnioskodawców ma on gwarantować stały dopływ środków finansowych z budżetu centralnego. Z poglądem tym nie zgodziła się część komisji, która do tego punktu sformułowała wniosek mniejszości, w którym proponuje skreślenie nowo dodanego ust. 3, uzasadniając to tym, że Państwową Inspekcję Sanitarną obejmuje ustawa o zakładach opieki zdrowotnej, gdzie w art. 49 przewiduje się trzy formy prowadzenia gospodarki finansowej: w formie jednostki budżetowej, zakładu budżetowego lub samodzielnego zakładu, a decyzje w tej sprawie — zgodnie z art. 51 — podejmuje organ założycielski. Wprowadzając ten szczególny zapis pozbawiamy organ założycielski możliwości decydowania o formie prowadzenia gospodarki finansowej, a ponadto zamykamy w ten sposób drogę do ewentualnych przekształceń w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#AnnaKnysok">Kolejna zmiana. Komisje uznały za konieczne określenie jednolitych form i zasad sprawowania nadzoru sanitarnego w całym kraju, w związku z czym nie przyjęły przedłożenia rządowego, by stworzyć tylko możliwość, a nie konieczność określenia takich zasad.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#AnnaKnysok">Zmiana piąta do art. 27. Dotychczasowe przepisy zobowiązywały wojewódzkiego inspektora sanitarnego do nakazania likwidacji hodowli i chowu zwierząt w razie naruszenia wymagań higienicznych lub zdrowotnych. Wprowadzona poprawka nakazuje taką likwidację jedynie w przypadku, gdy naruszenie to spowodowało zagrożenie życia lub zdrowia ludzi. Równocześnie skreślono ust. 4 w celu przeniesienia uprawnień do wydawania decyzji o zamknięciu zakładu z wojewódzkich na państwowych terenowych i portowych inspektorów sanitarnych, czyli przekazano kompetencje w dół.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#AnnaKnysok">Zmiana szósta do art. 34. Dotychczas główny inspektor sanitarny mógł nadać uprawnienia rzeczoznawcy do spraw sanitarno-higienicznych jedynie pracownikom zatrudnionym w jednostkach projektowania. Obecna nowa organizacja tych jednostek, które często przekształcają się w spółki, sprawia, że została w ten sposób ograniczona możliwość powoływania nowych rzeczoznawców. Wprowadzone nowe brzmienie art. 34 łamie dotychczasowy monopol biur projektowych w tym zakresie, zezwala bowiem na nadanie uprawnień do opiniowania dokumentacji projektowej pod względem wymagań higienicznych i zdrowotnych osobie posiadającej odpowiednie kwalifikacje, a tryb postępowania w takim przypadku - zgodnie z ust. 2 - określa w drodze rozporządzenia minister zdrowia i opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#AnnaKnysok">Zmiana siódma polega na wprowadzeniu całkowicie nowego brzmienia art. 36 i ten punkt wywoływał najwięcej dyskusji. Dotychczas badania w ramach bieżącego i zapobiegawczego nadzoru sanitarnego wykonywane były bezpłatnie, a koszty pokrywano z budżetów wojewódzkich. W ust. 1 i 2 art. 36 wprowadzono zapisy, w wyniku których od jednostek organizacyjnych zobowiązanych do przestrzegania wymagań higienicznych pobiera się opłaty za wykonanie badania w wysokości kosztów ich wykonania jedynie w przypadku naruszenia wymagań, czyli w przypadku naruszenia wymagań zdrowotnych lub higienicznych. Wysokość tych opłat ustala kierownik stacji, w której przeprowadzono badania, według zasad określonych przez ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#AnnaKnysok">W ust. 3, w związku z intensywnym rozwojem importu środków spożywczych, używek i innych przedmiotów, konieczne jest obciążenie importerów kosztami badań w ramach bieżącego i zapobiegawczego nadzoru sanitarnego i to bez względu na wynik pomiarów. Dotychczas pokrywano to również z budżetów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#AnnaKnysok">Za badania inspekcji sanitarnej w dziedzinie zapobiegania i zwalczania chorób nie przewidziano pobierania opłat. Ponieważ punkt ten budził wiele wątpliwości, czy za badania wynikające z konieczności zapobiegania chorobom zakaźnym i bieżącego nadzoru epidemiologicznego będą pobierane opłaty, stwierdzam, że za te badania nie przewidziano pobierania opłat, a więc np. analizy epidemiologiczne, szczepienia ochronne czy sanitarne zabezpieczenie granic nadal są bezpłatne.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#AnnaKnysok">W ust. 5 stwierdza się, że do usług świadczonych przez stacje na zlecenie osób prawnych lub fizycznych stosuje się ceny umownie. Część posłów uważała ten zapis za zbędny, jest on bowiem stwierdzeniem faktu oczywistego, wynikającego z ogólnych przepisów prawa. Niemniej jednak przeważył pogląd, że zapis taki dla pełnej jasności powinien zostać zamieszczony.</u>
          <u xml:id="u-66.13" who="#AnnaKnysok">W zmianie ósmej do art. 38 skreślono górną granicę kwoty grzywny, którą można nałożyć za naruszenie wymagań sanitarno-higienicznych, w wyniku czego obecnie wysokość grzywny ustalana będzie zgodnie z obowiązującym kodeksem wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-66.14" who="#AnnaKnysok">I ostatnia sprawa, w art. 2 zmieniamy zapis o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia, dostosowując go do zmiany dokonanej w art. 27, czyli przenosimy uprawnienia ze stopnia wojewódzkiego na szczebel terenowy. I to jest całe sprawozdanie.</u>
          <u xml:id="u-66.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo pani posłance.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#DariuszWójcik">Otwieram dyskusję nad tym punktem porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do wystąpień klubowych.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Raitera w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Przygotuje się przedstawiciel Klubu Parlamentarnego SLD pan poseł Ryszard Jacek Żochowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WładysławRaiter">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani poseł Knysok dokładnie omówiła już charakter i zakres zmian ustawy, dlatego poprzestanę na pewnych aspektach, które wiążą się z działalnością służby sanitarnej, jako że sam w niej pracuję.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#WładysławRaiter">W krótkim czasie - według wielu nawet w zbyt krótkim - mamy stać się pełnoprawnym, a więc w pełni odpowiedzialnym członkiem EWG. Obecny stan sanitarny kraju budzi jednak uzasadniony niepokój ludzi związanych profesjonalnie z kontrolą sanitarną. W ostatnim okresie wzrosła liczba zatruć pokarmowych, szczególnie wywołanych przez salmonellę. Zwyżkową tendencję wykazują także zachorowania na żółtaczkę zakaźną, i to obu typów, wściekliznę i świerzb. Są to typowe schorzenia, których obecność wynika z braku przestrzegania elementarnych wymogów sanitarnych tak przez ogół społeczeństwa, jak też przez szeroko pojęty sektor usługowy.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#WładysławRaiter">Burzliwy rozwój prywatnego handlu żywnością postawił, szczególnie przed Państwową Inspekcją Sanitarną, a także w mniejszym stopniu przed Weterynaryjną Inspekcją Sanitarną niespotykane dotąd, jeżeli chodzi o skalę i konwencjonalne formy działania, trudności.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#WładysławRaiter">Zapewnienie właściwego jakościowo nadzoru niejednokrotnie przekracza techniczne i finansowe możliwości służb sanitarnych. Kosztowne badania laboratoryjne, niezbędne przy wydawaniu atestów sanitarnych na importowane w bardzo szerokim asortymencie surowce i produkty żywnościowe, a także na sprzęt użytku codziennego i środki dla przemysłu przetwórczego, stanowią dość duże obciążenie sanepidowskiego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#WładysławRaiter">Słuszne wydaje się tu wspomnieć, że cały budżet Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie przekracza 4% budżetu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. W koszty utrzymania Sanepidu wlicza się tu także koszt zakupu masowo i nieodpłatnie stosowanych szczepionek, dzięki systematycznemu podawaniu których udało się nam sprowadzić na margines tak wiele jeszcze niedawno groźnych chorób zakaźnych i zaraźliwych.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#WładysławRaiter">Celowo nie chcę zanudzać tutaj Wysokiego Sejmu codziennymi bolączkami naszej służby, a jest ich niemało, wynikającymi z niedoskonałości przepisów i nie zawsze właściwego jej społecznego odbioru. Utrudnienia przeszkadzające w skutecznym działaniu wynikają także częściowo z nazbyt urzędniczego podejścia do wykonywanych zadań pewnej liczby pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznych, dających pierwszeństwo egzekwowaniu przepisów, a nie ocenie faktycznych zagrożeń dla zdrowia i życia ludzi.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#WładysławRaiter">Wysoka Izbo! Nasza inspekcja sanitarna wymaga pilnych legislacyjnych zabiegów dostosowujących obecną jej strukturę i jej prawne umocowanie do przepisów w tym zakresie obowiązujących na terenie państw członkowskich EWG, jak na przykład tych, które dotyczą badania sanitarnego przy obrocie zwierząt i artykułów pochodzenia zwierzęcego z 1972 r. Obecnie obowiązujące w Polsce ustawy (pozwolę sobie Wysokiej Izbie zacytować te ustawy, żeby problem był oczywisty): o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z 1985 r. (obecnie ją nowelizujemy), o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia z 1970 r., o zwalczaniu chorób zakaźnych z 1963 r. oraz weterynaryjne - rozporządzenia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z lat 1927 i 1928 w sprawie zwalczania chorób zakaźnych i zaraźliwych zwierząt oraz w sprawie badania zwierząt rzeźnych i mięsa, wraz z przepisami wykonawczymi, muszą zostać kompleksowo przetworzone, żeby były spójne. W chwili obecnej, jak mi wiadomo, rząd przygotowuje całościowe projekty nowych ustaw: o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia oraz o Państwowym Nadzorze Weterynaryjnym. W tej sytuacji koniecznością chwili jest także możliwie szybkie przedstawienie Wysokiej Izbie nowych projektów ustaw: o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, czyli to, co dzisiaj nowelizujemy, chcielibyśmy wprowadzić już w formie całościowej, oraz o zwalczaniu chorób zakaźnych i zaraźliwych tak dla ludzi, jak i zwierząt, jako że wymienione przeze mnie na wstępie tej wypowiedzi choroby, poza żółtaczką zakaźną, mogą pochodzić od tych zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#WładysławRaiter">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna po zapoznaniu się z problemem uznaje przedstawioną przez komisję Wysokiemu Sejmowi częściową nowelizację ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z roku 1985 za tymczasową i nie w pełni wystarczającą, jednak niezbędną dla przetrwania i skutecznego funkcjonowania państwowych organów sanitarnych. Dlatego też udziela przedstawionemu zapisowi poparcia, licząc jednocześnie na podjęcie przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pilnych, spójnych merytorycznie inicjatyw legislacyjnych w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#WładysławRaiter">Na zakończenie stosunek klubu do poprawek: mówię o dwóch, bo jedną zgłoszę. Poprawkę mniejszości dotyczącą wykreślenia proponowanego ust. 3 w art. 15 ustawy - w sprawie finansowania stacji sanitarno-epidemiologicznych Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna uważa za niezasadną z uwagi na kontrolny charakter Państwowej Inspekcji Sanitarnej i będzie głosował za jej odrzuceniem.</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#WładysławRaiter">W imieniu klubu wnoszę natomiast wniosek o przyjęcie przez Wysoką Izbę poprawki w zapisie art. 17 omawianej ustawy polegającej na dopisaniu po słowie „organy” słów „służby weterynaryjnej”, co ma na celu podkreślenie współudziału tej służby w nadzorze sanitarnym i jest potwierdzeniem istniejącego stanu rzeczy. Jeżeli można, przytoczę ten artykuł w nowym brzmieniu: „Zadania Państwowej Inspekcji Sanitarnej w dziedzinie nadzoru nad warunkami zdrowotnymi żywności i żywienia w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia wykonują organy — i tu jest dopisane — służby weterynaryjnej nadzorowane przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej”. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-68.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Jacka Żochowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej — Klubu Parlamentarnego. Przygotuje się pan poseł Andrzej Wojtyła, reprezentant Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RyszardJacekŻochowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani poseł Anna Knysok w imieniu Komisji Zdrowia przedstawiła w sposób doskonały przebieg prac w komisji i zaproponowane zmiany, dlatego w swoim wystąpieniu odniosę się tylko do jednego problemu. W ostatnim czasie o czymkolwiek by się nie mówiło, jest to w gruncie rzeczy rozmowa o pieniądzach, a raczej o ich braku. Dyskusja nad nowelizacją ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej dotyczy przecież nie racji jej istnienia czy zasadniczych zmian kształtu organizacyjnego, ale również pieniędzy. Emocje wzbudza istotny zapis tej ustawy mający decydować, jakie ma być źródło finansowania tej instytucji. Jeden z poglądów na ten temat jest taki, że Państwowa Inspekcja Sanitarna powinna finansować się sama. Można przypuszczać, że powstanie takiej opinii jest wynikiem panującej ostatnio w naszym kraju mody. Można się jednak także obawiać, że świadczy to o czymś znacznie bardziej niepokojącym, mianowicie o niezrozumieniu istoty zagadnienia, nad czym wobec tego należy się chwilę zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#RyszardJacekŻochowski">Instytucja inspekcji (z łac. inspectio — urząd nadzorujący, kontrolujący) powołana jest do kontroli, a więc także do ścigania naruszeń prawa. Na wzór innych organów ścigania można ją nazwać umownie policją sanitarną. Instytucja ferująca wyroki w sprawach podlegających jej kompetencji to w pewnym sensie organ o ustroju sądu. Jeżeli zrozumieliśmy, na czym polega niezależność czy niezawisłość sądów, to powinniśmy także pojąć, że instytucja prawdziwie niezależna w ferowaniu wyroków to instytucja niezależna od pieniądza. Nikt i nic, a więc także pieniądz nie powinien mieć wpływu na jej orzecznictwo. Mówiąc wprost, jeśli byt takiej instytucji zależeć będzie od tego, czy potrafi ona na siebie zarobić, stworzymy sytuację, kiedy w orzekaniu takim, a nie innym, będzie ona miała swój finansowy interes. Można więc z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że potrafi zarobić, lecz nie możemy wtedy być pewni sprawiedliwości jej wyroków. Decydując się na takie rozwiązanie, godzimy się tym samym na nadużycia w kolejnej dziedzinie naszej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#RyszardJacekŻochowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeśli większość będzie się upierała przy samo- lub innym finansowaniu inspekcji sanitarnej, trzeba będzie zmienić jej nazwę z państwowej na na przykład samodzielną, samowolną inspekcję sanitarną lub może prywatną samowolną inspekcję sanitarną. Wtedy zaś życzę wszystkim zdrowia i wszystkiego najlepszego, ale my będziemy głosowali przeciw. Jeżeli bowiem państwo chce stać na straży prawa, a do tego wszak jest stworzone, musi utrzymywać instytucje obrony prawa, a utrzymywać to nic innego jak finansować. Jest to proste, logiczne i żadne, nawet najbardziej konieczne oszczędności, tej logiki nie złamią. Koncepcja samofinansowania takiej instytucji należy do gatunku abstrakcyjnych. Jeśli to zrozumiemy, musimy w ustawie o Państwowej Inspekcji Sanitarnej zawrzeć zapis, że jest ona finansowana z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#RyszardJacekŻochowski">Rekapitulując, przedstawiona do zatwierdzenia Wysokiej Izbie ustawa o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej w wersji zaproponowanej przez Komisję Zdrowia i Komisję Ustawodawczą znajduje poparcie Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego, który będzie głosował za jej przyjęciem, rozumiejąc, że oczekiwania pracowników inspekcji sanitarnej były większe, choć nie zawsze na tym etapie jeszcze uzasadnione i możliwe do realizacji. Oczekując na podjęcie dalszych inicjatyw legislacyjnych, będziemy głosowali za przyjęciem ustawy. Odnosząc się do poprawki mniejszości dotyczącej skreślenia ust. 3 w art. 15 klub będzie głosował przeciw tej poprawce, co wynika logicznie z treści mojego wystąpienia. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Wojtyłę z Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowelizowana ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej zmienia w sposób dość zasadniczy dotychczasowe oblicze tej inspekcji, jej strukturę, podporządkowanie oraz dostosowuje ją do panujących obecnie zasad gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#AndrzejWojtyła">W czasie obowiązywania ustawy z dnia 14 marca 1985 roku o Państwowej Inspekcji Sanitarnej ujawniły się jej niedociągnięcia, niezbyt jasne sformułowania, trudności interpretacyjne. Inspekcja ta wobec tego nie zawsze, zwłaszcza w obecnej sytuacji gospodarki wolnorynkowej, mogła spełniać swoje zadania w zakresie ochrony zdrowia ludzkiego przed wpływem czynników szkodliwych dla zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#AndrzejWojtyła">Członkowie Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność” uważają za celową zmianę art. 6 dotychczasowej ustawy, uważając, że Państwowa Inspekcja Sanitarna winna nie tylko organizować i prowadzić, ale również koordynować i nadzorować działalność oświatowo-zdrowotną w celu kształtowania odpowiednich postaw i zachowań zdrowotnych. Biorąc pod uwagę fakt, że placówki Państwowej Inspekcji Sanitarnej posiadają niezbędną bazę i wyposażenie do prowadzenia takiej działalności, popieramy poprawkę Komisji Zdrowia i Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#AndrzejWojtyła">Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” popiera również poprawkę Komisji Zdrowia i Komisji Ustawodawczej, która mówi, że stacja sanitarno-epidemiologiczna winna być jednostką budżetową, wychodząc z założenia, że wszystkie organy kontroli i nadzoru, do których zalicza się Państwową Inspekcję Sanitarną, finansowane winny być z budżetu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#AndrzejWojtyła">Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” uważa poprawkę do art. 22 za niepotrzebną. Zastąpienie dotychczasowego sformułowania „określa”, wyrażeniem „może określić”, oznacza, że minister zdrowia nie będzie zobowiązany do określania jednolitych form nadzoru i zasad dokonywania ocen stanu sanitarno-epidemiologicznego. Uwłacza to zasadzie przejrzystości prawa i w razie nieskorzystania przez ministra z tego upoważnienia spowoduje stosowanie różnych form nadzoru i zasad dokonywania ocen stanu sanitarno-epidemiologicznego w różnych rejonach kraju.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#AndrzejWojtyła">Popieramy rządową poprawkę do art. 27. Daje ona państwowemu inspektorowi sanitarnemu uprawnienia do likwidacji hodowli lub chowu zwierząt w przypadku stwierdzenia naruszenia wymagań higienicznych i zdrowotnych takiej hodowli.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#AndrzejWojtyła">Zgadzamy się również z wersją rządową nowelizacji art.34 mówiącego o możliwości nadania uprawnień rzeczoznawcy do spraw sanitarno-epidemiologicznych osobie posiadającej wymagane kwalifikacje, a nie jak w wersji dotychczasowej tylko pracownikom zatrudnionym w jednostkach projektowania.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#AndrzejWojtyła">Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” nie zgadza się z wersją rządową nowelizacji art. 36 mówiącą o pobieraniu opłat za wszystkie badania w związku ze sprawowaniem bieżącego i zapobiegawczego nadzoru sanitarnego. Uważamy, że opłaty te winny być pobierane tylko w razie naruszenia wymagań higienicznych i zdrowotnych. Za badania i inne czynności związane z oceną środków spożywczych, substancji dodatkowych, dozwolonych używek i przedmiotów użytku przywożonych z zagranicy w celu wprowadzenia ich do obrotu PIS winna pobierać opłaty w wysokości kosztów ich wykonania. Wysokość opłat powinien ustalać kierownik jednostki na zasadach określonych przez ministra zdrowia, aby tym samym zapobiec nieuzasadnionym zawyżeniom opłat i dużym rozbieżnościom w wysokości opłat na terenie kraju.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” uważa, że resort zdrowia powinien przystąpić do opracowania zupełnie nowej ustawy, która byłaby bardziej dostosowana do obecnej sytuacji, głównie gospodarczej w naszym kraju. Winna ona na przykład precyzować uprawnienia inspekcji sanitarnej co do sanitarnego zabezpieczenia granic. Celowym byłoby wprowadzenie poprzedzającej odprawę celną granicznej odprawy sanitarnej. Obecnie bardzo często służby celne wpuszczają na obszar kraju towary nie odpowiadające wymogom sanitarnym i higienicznym i wówczas brakuje możliwości prawnych, aby zwrócić towar krajom eksportującym.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#AndrzejWojtyła">Nowa ustawa winna również uwzględniać ustawę o zakładach opieki zdrowotnej z sierpnia 1991 roku, w myśl której Sanepid jest zakładem opieki zdrowotnej. Niezbędne jest więc rozdzielenie funkcji państwowego inspektora sanitarnego jako organu administracji specjalnej od stanowiska dyrektora Sanepidu.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#AndrzejWojtyła">Finansowanie działalności Sanepidu należy przenieść z budżetu wojewodów do budżetu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#AndrzejWojtyła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” będzie głosował za nowelizacją ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Widzimy jednak konieczność przygotowania zupełnie nowej ustawy, która uwzględniałaby obecnie wprowadzone ustawodawstwo oraz brała pod uwagę zmiany, jakie zaszły i zachodzą w sferze gospodarczej naszego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#DariuszWójcik">Przed ogłoszeniem przerwy, proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PiotrKrutul">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy odbędzie się posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PiotrKrutul">Również bezpośrednio po zarządzeniu przerwy odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie sejmowej i senackiej Komisji Obrony Narodowej w sali kinowej w nowym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PiotrKrutul">Zebranie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w sali nr 118.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#PiotrKrutul">Posiedzenie Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja” odbędzie się trzy kwadranse po ogłoszeniu przerwy obiadowej w sali 343.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#DariuszWójcik">Jeszcze jeden komunikat. Posiedzenie Konwentu Seniorów odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 102. Wszystkich przewodniczących klubów parlamentarnych zapraszam na to posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#DariuszWójcik">Zarządzam półtoragodzinną przerwę do godziny 15.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 31 do godz. 15 min 06)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WiesławChrzanowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#WiesławChrzanowski">Kontynuujemy rozpatrywanie punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WiesławChrzanowski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WiesławChrzanowski">Jako pierwszy w ramach wystąpień klubowych zabierze głos pan poseł Jerzy Matyjek ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JerzyMatyjek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Państwowa Inspekcja Sanitarna ma zapewnić bezpieczeństwo sanitarne całemu krajowi, a przez to, że jest włączona w międzynarodowy system bezpieczeństwa sanitarnego, także całemu światu. Do osiągnięć służb sanitarnych należy opanowanie wielu chorób zakaźnych. W okresie powojennym mieliśmy jeszcze w naszym kraju epidemię ospy. Obecnie od kilku lat ospa już nie występuje nigdzie na świecie.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#JerzyMatyjek">Znaczenie inspekcji sanitarnej wzrasta w okresach przemian i ruchów ludności. W naszym kraju następuje znaczne uwolnienie handlu żywnością, sprzedaż mięsa wyszła na ulice, występuje masowe przekraczanie granic. W ostatnim czasie pojawiają się nadal epidemiczne zachorowania na włośnicę, salmonellozy. Osobny problem stanowi wzrost liczby zachorowań na AIDS.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#JerzyMatyjek">Konieczne jest podniesienie sprawności działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej w naszym kraju. Do tego zmierzają dyskutowane obecnie zmiany ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z 1985 r. Zmiany te wynikają tak ze zmiany struktur i funkcjonowania państwa, jak również ze zmiany warunków życia w obecnym okresie przemian społecznych i gospodarczych. Proponowane przez komisję zmiany zasługują na przyjęcie. Zmiana dotycząca art. 6 zmierza do nasilenia działalności oświatowo-zdrowotnej. Zmiana do art. 34 polega na usprawnieniu pracy rzeczoznawców ds. sanitarno-higienicznych w budownictwie. Zmiana w art. 27 deleguje uprawnienia państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego na rejony. Usprawni to interwencję inspektorów sanitarnych. Wreszcie wprowadzenie opłat za badania poprawi sytuację ekonomiczną Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#JerzyMatyjek">Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego będzie głosował za przyjęciem ustawy w brzmieniu proponowanym przez komisję i będzie głosował przeciw wnioskowi mniejszości, gdyż ważne jest, by Państwowa Inspekcja Sanitarna była finansowana z budżetu państwa i by zachowała pełną niezależność od władz terenowych.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Staniuka z Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Sielańczyk z Klubu Poselskiego Unii Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WładysławStaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej została uchwalona stosunkowo niedawno, ale w zupełnie innych realiach ustrojowych i ekonomiczno-gospodarczych. Wymaga więc gruntownych zmian, zgodnych z kierunkami demokratycznych przemian zachodzących w naszym kraju, a w tym również w całym systemie kontroli państwowej. Zmiany te są nieodzowne, muszą być kompleksowe, spójne z innymi zmianami prawnymi, wreszcie dostosowane do nowej struktury administracyjnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WładysławStaniuk">Proponowane przez Radę Ministrów zmiany ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej są fragmentaryczne, ale stanowią - jak sądzę - pierwszy etap proponowanych działań systemowych zmierzających do przekształcenia stacji sanitarno-epidemiologicznych w zakłady zdrowia publicznego. Stąd słuszna jest koncepcja dokonania obecnie drobnych korekt w ustawie, sprowadzających się głównie do odciążenia budżetu państwa z kosztów badań, pomiarów i niektórych innych czynności wykonywanych przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Uzyskane z tego tytułu środki należałoby przeznaczyć na zakup nowoczesnej aparatury pomiarowej, utworzenie silnych regionalnych ośrodków laboratoryjno-badawczych w dotychczasowych stacjach sanitarno-epidemiologicznych przekształconych w zakłady zdrowia publicznego zdolne do prowadzenia monitoringu zdrowia. Kierunek ten jest zgodny z Narodowym Programem Zdrowia i popierany przez Bank Światowy. W obecnej sytuacji finansowej budżetu, w tym oczywiście i służby zdrowia, wręcz demoralizujące jest bezpłatne wykonywanie kosztownych badań laboratoryjnych, np. artykułów spożywczych sprowadzanych z zagranicy, bezpłatne udzielanie fachowych konsultacji w zakresie projektowania obiektów gospodarczych czy bezpłatne przeprowadzanie wizji lokalnych związanych z lokalizacją zakładów produkcyjnych, handlowych, żywieniowych.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#WładysławStaniuk">Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” w pełni popiera proponowaną nowelizację.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Sielańczyka z Klubu Poselskiego Unii Polityki Realnej. Następnie w ramach wystąpień indywidualnych zabierze głos pan poseł Janusz Choiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejSielańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem przychylić się do wypowiadanych tu opinii, że dojrzeliśmy do uchwalenia całkiem nowej ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Mam nadzieję, że w tym nowym opracowaniu będzie zapis wyłączający Państwową Inspekcję Sanitarną z ministerstwa zdrowia. Państwowa Inspekcja Sanitarna spełnia jedną z bardzo istotnych funkcji państwowego dozoru nad przestrzeganiem zasad sanitarnych w całym kraju i nie ma praktycznie związku z funkcją usługową, jaką wykonuje i winno wykonywać ministerstwo zdrowia. Stąd powinna być włączona do ministerstwa administracji i podlegać decyzjom Urzędu Rady Ministrów. To w części ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#AndrzejSielańczyk">W części szczegółowej chciałem się odnieść tylko do art. 36 i zaproponować dwie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#AndrzejSielańczyk">Pierwsza poprawka polega na skreśleniu w art. 36 pkt. 2, komplementarnego w stosunku do pkt. 1, który mówi o ponoszeniu opłat za działalność usługową Sanepidu. Art. 2 jest bardziej szczegółowy, przewiduje możliwości zwolnień z tych opłat. Jeżeli istnieje administracyjna droga zwolnienia z opłat, istnieje też droga administracyjnych nadużyć. Zakładam, że zdecydowana większość badań będzie podciągnięta pod pkt 2 art. 36 i pkt 1 nie spełni swojej roli.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#AndrzejSielańczyk">Druga poprawka polega na skreśleniu całego pkt. 5 mówiącego o tym, że do usług świadczonych przez stacje sanitarno-epidemiologiczne wykonywanych na podstawie umowy zawartej... itd. stosuje się ceny umowne. Jest to po prostu masło maślane, rozbudowanie ustawy bez wnoszenia istotnej treści merytorycznej.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#AndrzejSielańczyk">Oczywiście w tej sytuacji nastąpiłaby zmiana numeracji punktów, z 3 na 2 i z 4 na 3.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Choińskiego z Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum. Następnym mówcą będzie pan poseł Kazimierz Szczygielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JanuszChoiński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mamy przed sobą kolejną już nowelizację ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jest to w zasadzie jeden z ostatnich projektów poprzedniego rządu, podpisany przez wiceprezesa Leszka Balcerowicza. Mam wiele zastrzeżeń do proponowanych zmian. Porównując dotychczasowe brzmienie przepisów z proponowanymi dostrzegam zmiany idące w niezbyt dobrym kierunku, szczególnie w art. 22, w którym dotychczasowy zapis mówił o tym, że minister zdrowia i opieki społecznej w porozumieniu z właściwymi ministrami określa jednolite formy nadzoru sanitarnego i zasady dokonywania ocen stanu sanitarno-epidemiologicznego. Z tego wynika, że ten obowiązek ciążył na ministrze zdrowia i opieki społecznej od 1985 r. Teraz następuje bardzo lakoniczna zmiana, ze stwierdzenia, że musi to zrobić, na stwierdzenie, że może. Powstaje pytanie: czy do tej pory ten obowiązek był w takim razie spełniany? Skoro rząd chce się uwolnić od tego obowiązku, należy przypuszczać, że do tej pory nie był on spełniany. W takiej sytuacji uważam, że powinniśmy zmienić ten punkt. Powinniśmy rząd, to znaczy nie rząd obecny, ale poprzednie ekipy rozliczyć, czy spełniały przez ostatnie 7 lat ten obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JanuszChoiński">W projekcie nowelizacji w art. 27 zaproponowano bardzo lakoniczną zmianę: „skreśla się ust. 4”. Koniec, kropka. Warto w takiej sytuacji zacytować dotychczasowe brzmienie proponowanego do skreślenia przepisu: „Decyzję o unieruchomieniu zakładu pracy lub jego części wydaje państwowy wojewódzki inspektor sanitarny”. W uzasadnieniu jest wyraźnie napisane, dlaczego występuje się z propozycją skreślenia tego przepisu. Chodzi po prostu o to, żeby kompetencje w tym zakresie, bardzo istotnym zakresie — powtarzam, do zamykania zakładów pracy — przesunąć z instancji średniego szczebla, jakim jest wojewódzki inspektor sanitarny, na terenowy szczebel. Zamysł skądinąd słuszny, ale — proszę państwa — jest i odwrotna strona tego medalu. Są to decyzje dosyć istotne. W grę wchodzi zamknięcie zakładu pracy. W tym momencie mamy do czynienia z taką sytuacją, że ostateczną decyzję, czyli decyzję drugiej instancji, będzie wydawał wojewódzki inspektor sanitarny. Biorąc pod uwagę, że wojewódzkich inspektorów sanitarnych w naszym kraju jest przeszło 40, możemy, po pierwsze, liczyć się wówczas z różną interpretacją tego przepisu, a po drugie, mnie się zdaje, że taka decyzja — jest to decyzja o zamknięciu zakładu — powinna jednak zapaść na szczeblu tak wysokim, jakim jest centralny organ inspekcji sanitarnej, dlatego że, proszę państwa, w pierwszej instancji organ administracji państwowej może się pomylić. Służyłoby to zmianie tej decyzji, bo nie byłaby to decyzja ostateczna, można by się od niej odwoływać i przeprowadzać postępowanie dowodowe w drugiej instancji. Natomiast w tym momencie ta instancja, która do tej pory była instancją pierwszą, będzie instancją ostateczną i odwołaniu się od takiej decyzji służy już, niestety, tylko i wyłącznie skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a tam się rozpatruje niezgodność z prawem wydanej decyzji i prowadzonego postępowania, a nie ewentualne sprawy dowodowe.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#JanuszChoiński">Największe moje zastrzeżenia budzi, podobnie jak i dla wielu poprzednio tutaj występujących mówców, art. 36 przedmiotowej ustawy. Następuje tutaj bardzo istotna zmiana w kwestii, kto ma płacić za czynności, badania i pomiary wykonywane przez inspekcję sanitarną. Dotychczas za badania próbek wykonywanych w związku z działalnością kontrolną opłaty się pobiera tylko wtedy, jeżeli w wyniku badania stwierdzono naruszenie wymogów higienicznych i zdrowotnych. Innymi słowy, proszę państwa, dotychczasowy zapis uniemożliwiał sytuacje tego typu, że na przykład jechała ekipa kontrolna i po raz dziesiąty stwierdzała, że wszystko jest w porządku, a następnie miała w planie kontroli kolejne pomiary w tym zakładzie - i znowu tam jechała, w zasadzie po nic, bo istotą kontroli jest to, żeby stwierdzić, czy coś jest źle lub ewentualnie się na tych obiektach skoncentrować. Z proponowanego obecnie zapisu wynika natomiast, że niezależnie od tego, jaki był efekt kontroli - czy kolejna kontrola w tym samym zakładzie jest celowa czy nie - ekipa jedzie i z tego powodu ten organ nie ponosi żadnych kosztów, żadnego ryzyka, ponieważ koszty będzie ponosił badany zakład pracy.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#JanuszChoiński">Proszę Państwa! Dziwię się nieco, ponieważ jest to w zasadzie projekt zaproponowany jeszcze przez poprzednią ekipę - ekipę liberałów, która powinna stać na straży pewnych wolności, szczególnie tych związanych ze sferą ekonomiczną. Jeżeli byłbym wojewódzkim inspektorem sanitarnym i na podstawie proponowanego brzmienia tego przepisu miałbym możliwość wysyłania ekip kontrolnych i potem naliczania kosztów tych badań, to byłbym w stanie zrujnować każde przedsiębiorstwo, każdą firmę prywatną, państwową i każdą inną. W tym momencie więc się nie dziwię ostatniemu zdaniu uzasadnienia, w którym się mówi o tym, że przewiduje się, iż wejście w życie tej ustawy, a konkretnie proponowanego art. 36, spowoduje dodatkowe wpływy do budżetu państwa związane z wprowadzeniem nowego unormowania opłat za badania, pomiary itd. Tak, jak powiedziałem przed chwilą, wtedy stojąc na czele takiej jednostki inspekcji sanitarnej jestem w stanie doprowadzić do ruiny każdy zakład, niezależnie od tego, czy narusza czy nie narusza wymagania, a, być może, jeżeli znalazłoby się ponad 40 takich inspektorów sanitarnych, to oni tą metodą będą w stanie doprowadzić do likwidacji obecnego deficytu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#JanuszChoiński">W związku z powyższym jestem za odrzuceniem proponowanych trzech zapisów w całości.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Szczygielskiego z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Następnym mówcą będzie pani posłanka Elżbieta Seferowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak wynika z projektu rządowego, mówię o druku nr 41, projektodawca jest zadowolony z funkcjonowania inspekcji sanitarnej, która - przypominam - została powołana na potrzeby gospodarki nakazowo-rozdzielczej w 1954 r. Zastąpienie dekretu ustawą z 1985 r. nie wprowadziło istotnych zmian w filozofii działania tej placówki. Obydwie nowelizacje - zarówno ta z 1991 r., jak i obecna - to jest kosmetyka. Powodem poprzedniej nowelizacji była potrzeba dopuszczenia do sprawowania funkcji inspektorów sanitarnych osób nie będących lekarzami, ponieważ ustawa poprzednio zastrzegała te stanowiska dla lekarzy, a ci nie podejmowali tej pracy z powodu nieatrakcyjnej płacy i niewdzięcznej pracy. Przy okazji zmieniono wtedy nazewnictwo różnych starych instytucji typu wojewódzka rada narodowa itp.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#KazimierzSzczygielski">Myślę, że w procesie reformy państwa dobrze byłoby zaprojektować kompleksowy model systemu kontrolnego państwa: jakie jednostki, jaki zakres kontroli, jakie uprawnienia. Po prostu, ustalenie modelu kontroli pozwoli na logiczną konstrukcję poszczególnych jednostek kontrolujących, a także — co oczywiste — wyeliminuje „przecieki”, często o charakterze korupcyjnym, na styku tych działań. I to jest refleksja ogólna.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#KazimierzSzczygielski">Jeżeli chodzi o refleksję szczegółową natomiast, to rzeczywiście jest to kosmetyka; przynajmniej w trzech punktach - zarówno w druku nr 41, jak i w druku nr 135, czyli w ustaleniach komisji - bo rozpatrując kategorie, czym w zakresie nadzoru i kontroli ma zajmować się państwowa inspekcja oraz jaka ma być wysokość grzywny, sądzę, że jednak jest to logika przekazywania uprawnień w dół, logika art. 2 polega jakby na przesuwaniu uprawnień w dół.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#KazimierzSzczygielski">Najbardziej kontrowersyjne jest natomiast to, co przed chwilą powiedział mój przedmówca i co jest jakby niezgodne z ustaleniami komisji. Otóż, jakie są 4 płaszczyzny działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej?</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#KazimierzSzczygielski">Pierwsza, kontrolna, wynika jakby z samej logiki powołania tej instytucji. Druga to badania związane z obowiązkiem prawnym nałożonym na osoby fizyczne i osoby prawne, które muszą dopełnić pewnego wymogu prawnego, jeśli chodzi o jakość sprowadzanych towarów albo będących w obrocie, jakim Państwowa Inspekcja Sanitarna musi się przyjrzeć. Trzecia, najbardziej kosztowna, to usługi dla systemu opieki, dla systemu medycyny w Polsce i czwarta, związana ze skargami. Sądzę, że każda z tych płaszczyzn wymaga osobnej regulacji i zaproponowane przez komisję rozszerzenie - zawarte w druku nr 135 - uwzględnia tę logikę.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#KazimierzSzczygielski">Mam, co prawda, uwagi dotyczące uściślenia poszczególnych punktów w art. 36, ponieważ jednak poseł sprawozdawca i pan poseł Władysław Raiter z Unii Demokratycznej wnioskowali o kompleksową reformę systemu Państwowej Inspekcji Sanitarnej, pozwolę sobie nie rozwijać albo nie korygować poszczególnych punktów i prześlę to już w toku odpowiednich prac nad kompleksową nowelizacją. Sygnalizuję tylko, że z punktu widzenia jakby systematycznego rozbioru konstrukcji poszczególnych punktów mam pewne uwagi, ale ponieważ logika tych zmian polega na zapewnieniu odpowiednich opłat z tych 4 płaszczyzn działania, mogę tylko apelować do państwa o poparcie wniosków komisji przedstawionych w druku nr 135.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu panią poseł Elżbietę Seferowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę jeszcze raz wyjaśnić, na czym polega wniosek mniejszości, ponieważ jestem jednym z jego współautorów.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Otóż wniosek mniejszości proponuje, aby wykreślić zapis w zmianie 3 pkt b, który brzmi: „Stacja sanitarno-epidemiologiczna prowadzona jest w formie jednostki budżetowej”. A więc nie „inspekcja”, ale „stacja”, zostało to tutaj zmienione. Jeżeli ten zapis wykreśli się, nie zmieni to obecnej sytuacji, ponieważ te jednostki są właśnie jednostkami budżetowymi. Natomiast stwarza to takie domniemanie, że wejście w życie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej jakby obligatoryjnie powoduje, że wszystkie zakłady służby zdrowia będą zakładami działającymi samodzielnie. Otóż tak nie jest, ponieważ ustawa o zakładach opieki zdrowotnej mówi wyraźnie, że gospodarka finansowa publicznych zakładów opieki zdrowotnej może być prowadzona w formie jednostki budżetowej lub zakładu budżetowego na zasadach określonych Prawem budżetowym albo samodzielnego zakładu korzystającego z posiadanych środków i uzyskiwanych przychodów.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Decyzję o prowadzeniu publicznego zakładu opieki zdrowotnej na zasadach określonych w art. 49 podejmuje organ założycielski - tu wymieniono aż 5 punktów, na podstawie których należy przeprowadzić analizę. Organem założycielskim jest minister zdrowia, a więc bez decyzji ministra zdrowia nie nastąpi przekształcenie jednostek budżetowych, jakimi są w tej chwili stacje sanitarne i inspekcja sanitarna, w inaczej działające zakłady. Natomiast wprowadzenie tego zapisu stwarza obligatoryjność zamykającą drogę, przynajmniej części inspekcji działających w postaci zakładów budżetowych, finansowania z budżetu państwa, ale z możliwością ewentualnego jeszcze korzystania ze środków specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Trzeba zaznaczyć, że środki specjalne w tej chwili są uregulowane zapisem w prowizorium budżetowym i rozporządzeniem ministra finansów, ale to rozporządzenie może zostać wycofane. Stąd wniosek mniejszości, aby skreślić ten zapis i obligatoryjnie nie stwarzać sytuacji, że stacja sanitarno-epidemiologiczna może być wyłącznie jednostką budżetową, a więc wyłącznie finansowaną przez wojewodę. Chodzi o to, aby pozostawić tę elastyczność dla dobra publicznego i dla dobra tych zakładów. Chcę zaznaczyć, że skreślenie tego zapisu nie zmieni obecnej sytuacji, natomiast stworzy nieco szersze możliwości dla inspekcji sanitarnej. To jest oczywiście sytuacja przejściowa i bezwzględnie jak najszybciej potrzebna jest ustawa całościowa, która powinna zmienić rangę i usytuowanie całej inspekcji sanitarnej, inspektora sanitarnego, i wtedy trzeba będzie wyraźnie określić zasady funkcjonowania, finansowania itd.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WiesławChrzanowski">Zgłosił się jeszcze do zabrania głosu pan poseł Władysław Raiter z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WładysławRaiter">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie chciałem ponownie zabierać głosu, ale są dwie sprawy, które chciałbym sprostować. Chodzi o art. 36, który kwestionuje pan poseł Choiński, ponieważ uważa, że jest to artykuł, który służy do represji wobec zakładów pracy, tzn. przeniesienie podejmowania decyzji o zamykaniu zakładów na terenowego inspektora stworzy dodatkowe trudności prawne. Otóż proszę pamiętać, że te zakłady to są zarówno wielkie mleczarnie, jak i sklepiki, które zatrudniają 2–3 osoby. I najpierw, proszę państwa, działa wojewódzki inspektor, później działa główny inspektor sanitarny, ta droga się wydłuża i trwa to znacznie dłużej.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#WładysławRaiter">Natomiast w myśl tej nowelizacji pracownik Sanepidu upoważniony przez terenowego inspektora sanitarnego, który te możliwości uzyska, będzie mógł od ręki zamknąć zakład, jeśli stwierdzi złe warunki sanitarne. I proszę popatrzeć na korzyść. Po pierwsze, natychmiast znika wynikające z tej sytuacji zagrożenie dla obywateli, a po drugie, po dwóch dniach, po wykonaniu zaleceń służby sanitarnej, można będzie otworzyć zakład, bez potrzeby odwoływania się. Zdecydowanie usprawnia to działanie służby sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#WładysławRaiter">Następna sprawa. W wypowiedzi posła Choińskiego zabrzmiało coś takiego, że wojewódzki inspektor sanitarny czy terenowy inspektor sanitarny nie jest fachowcem. Proszę pamiętać, że są to ludzie zaprawieni, znający zagadnienie pod względem merytorycznym i znający przepisy. Nie można więc podchodzić do tego w ten sposób, że dobre zakłady będą niszczone tendencyjnie przy zbieraniu opłat. Tego nie można powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#WładysławRaiter">I jeszcze jedno. Na posiedzeniu komisji zgłosiłem poprawkę do art. 15. Punkt 3, w moim ujęciu, mówił o tym, że Państwowa Inspekcja Sanitarna jest jednostką budżetową, jako że Państwowa Inspekcja Sanitarna spełnia zadania policji, a policja nie może zależeć od tych, których kontroluje. Zmieniono to na stację sanitarno-epidemiologiczną prowadzoną w formie jednostki budżetowej. Wydaje mi się, że nie można pozwolić, aby instytucja działająca w formie policji sanitarnej była w jakikolwiek sposób uzależniona od tych, których kontroluje. To, o czym mówiła pani poseł Seferowicz, na pewno jest słuszne w zrozumieniu finansowym, to znaczy zostawia w tej chwili, w tym trudnym okresie, jakąś furtkę na ratowanie się finansowe. Natomiast merytorycznie jest z gruntu niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WiesławChrzanowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę panią poseł sprawozdawcę, przewodniczących Komisji Zdrowia i Komisji Ustawodawczej oraz posłów, którzy proponują poprawki, o zebranie się w pokoju obok sali posiedzeń w celu uściślenia brzmienia zgłoszonych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#WiesławChrzanowski">Ponieważ w tej chwili są drukowane teksty poprawek do projektu uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r., przejdziemy do następnego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo budżetowe (druki nr 100 i 128).</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Wiesława Janowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WiesławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo budżetowe (druk nr 100).</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#WiesławJanowski">Prezydium Sejmu, zgodnie z art. 35 ust. 2 i art. 37 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu, skierowało powyższy projekt ustawy w dniu 5 lutego 1992 r. do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia. Komisje na posiedzeniu w dniu 14 lutego 1992 r. postanowiły: Wysoki Sejm uchwalić raczy projekt ustawy z druku nr 100 z następującymi poprawkami:</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#WiesławJanowski">W art. 1 wyraz „powstania” zastępuje się wyrazem „utworzenia”, w celu dokładniejszego sprecyzowania terminu odpowiedniego zapisu w ustawie o regionalnych izbach obrachunkowych, terminu utworzenia tychże izb.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#WiesławJanowski">W art. 2 po wyrazie „ogłoszenia” skreśla się: „z mocą od dnia 1 stycznia 1992 r.”, żeby uniknąć w tym przypadku precedensu działania prawa wstecz.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#WiesławJanowski">Tak więc w ostatecznym brzmieniu ustawa będzie miała następującą treść:</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#WiesławJanowski">Art. 1. W ustawie z dnia 5 stycznia 1991 r. Prawo budżetowe dodaje się art. 76 w brzmieniu: „Do czasu utworzenia, na podstawie odrębnej ustawy, regionalnych izb obrachunkowych zadania tych izb, określone w ustawie z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym, wykonują wojewodowie”.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#WiesławJanowski">Art. 2. Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-91.7" who="#WiesławJanowski">Wysoka Izbo! Pozwolę sobie przedstawić kilka uwag tytułem uzasadnienia powyższego projektu.</u>
          <u xml:id="u-91.8" who="#WiesławJanowski">Wobec niepowołania regionalnych izb obrachunkowych nadzór nad działalnością w zakresie spraw budżetowych sprawowali wojewodowie na podstawie art. 76 ustawy z dnia 5 stycznia 1991 r. Prawo budżetowe. Ustawa ta powierzyła wojewodom wykonywanie kompetencji nadzorczych regionalnych izb obrachunkowych do 31 grudnia 1991 r. Na mocy ustawy z 19 października 1991 r. o zmianie ustawy o dochodach gmin i zasadach ich subwencjonowania w 1991 r. skreślono art. 76 Prawa budżetowego. W tej sytuacji nie ma podstawy prawnej do wykonywania przez wojewodów zadań izb obrachunkowych, tym bardziej że wobec dwukrotnego ustawowego ograniczenia kompetencji wojewodów w czasie nie można przyjąć, że wojewodowie są nadal właściwi w tych sprawach. Obecnie, gdy prowadzone są w gminach prace nad budżetami na 1992 r., wydaje się uzasadniona nowelizacja stwarzająca podstawę dla wojewodów do sprawowania nadzoru nad działalnością gmin w zakresie spraw budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-91.9" who="#WiesławJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja Samorządu Terytorialnego wychodząc z prezentowaną inicjatywą ustawodawczą ma pełną świadomość, że proponowany zapis ustawowy ma charakter tymczasowy. Podyktowany jest on dosłownie koniecznością chwili, to jest brakiem jakiegokolwiek organu kontroli i nadzoru nad budżetami samorządów terytorialnych, a przecież każda działalność publiczna, szczególnie ta, w którą angażuje się publiczne środki finansowe, powinna być kontrolowana. Jeśli kontrola taka ma być skuteczna, to musi prowadzić ją wyspecjalizowany, niezależny od wykonawcy, profesjonalny organ, wyraźnie umiejscowiony tak w systemie polityczno-ustrojowym państwa, jak i w strukturze jego organów kontrolnych. W państwach o wykształconych i ugruntowanych tradycjach demokratycznych i samorządowych istnieje system zinstytucjonalizowanej kontroli obrachunkowej gmin w postaci izb obrachunkowych. Niestety, coraz powszechniejsze w polskich kręgach samorządowych staje się odczucie, że nad problematyką regionalnych izb obrachunkowych w naszym kraju ciąży jakieś fatum.</u>
          <u xml:id="u-91.10" who="#WiesławJanowski">Za kilka dni, dokładnie 8 marca br., upłynie druga rocznica uchwalenia przez Sejm X kadencji ustawy o samorządzie terytorialnym, w którym to akcie prawnym, ustrojowym dla samorządu, znalazł się zapis, iż kontrolę gospodarki finansowej gmin i ich związków sprawują regionalne izby obrachunkowe, a wymienionych izb obrachunkowych wciąż de iure i de facto nie ma. Nie oznacza to, że w ciągu tych 2 lat nie podejmowano prób nadania izbom obrachunkowym jakiegoś formalnego, ostatecznego kształtu. Przygotowane były projekty odpowiednich ustaw, m.in. rozdział o regionalnych izbach obrachunkowych w rządowym projekcie ustawy o finansach gmin, projekty autorskie oraz ostatnio — wzbudzający najwięcej nadziei i przy okazji emocji — projekt ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego. Właśnie w związku z przypuszczalną rychłą finalizacją prac nad tym projektem został wycofany m.in. rządowy projekt ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych. Wielka szkoda, że ostatnio prace nad projektem wyżej wymienionej ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych uległy w Senacie opóźnieniu. Po drugim czytaniu na forum Izby projekt został skierowany ponownie do odpowiednich komisji senackich. Miejmy nadzieję, że koledzy z Izby wyższej parlamentu szybko zakończą prace nad wyżej wymienionym projektem i w najbliższym czasie zostanie on skierowany do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-91.11" who="#WiesławJanowski">Problem powstania regionalnych izb obrachunkowych nie sprowadza się tylko i wyłącznie do uchwalenia stosownej ustawy. Leży on głębiej, bo w sferze finansowej. W prowizorium budżetowym na I kwartał 1992 r. nie zostały zarezerwowane środki na utworzenie i działalność regionalnych izb obrachunkowych, co rodzi uzasadnione obawy, iż mogą one nie powstać w najbliższych miesiącach, a to byłoby rzeczą niedopuszczalną. Wyrażam nadzieję, że w budżecie państwa na 1992 r. środki na utworzenie i działalność regionalnych izb obrachunkowych zostaną, mimo kryzysu finansów publicznych, jednak zarezerwowane, o co w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego do Wysokiej Izby zawczasu gorąco apeluję. W dniu dzisiejszym natomiast Wysoki Sejm uchwalić raczy wnoszony przez Komisje: Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów; Samorządu Terytorialnego oraz Ustawodawczą poselski projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-91.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Adamowicz z Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejAdamowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uzasadnienie Komisji Samorządu Terytorialnego jest wystarczającą rekomendacją do uchwalenia przez Wysoką Izbę zmiany w ustawie Prawo budżetowe, zgodnie z propozycją zawartą w druku nr 100.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#AndrzejAdamowicz">Chciałbym w imieniu Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe” zwrócić uwagę pań i panów posłów na dość dziwaczną sytuację prawną w zakresie nadzoru nad działalnością finansową gmin. Poza komisjami rewizyjnymi powoływanymi przez rady gmin i innymi rodzajami nadzoru wewnętrznego nikt nie posiada stałych uprawnień nadzorczych w tym względzie. Ustawa samorządowa zapowiada powołanie regionalnych izb obrachunkowych. W maju br. miną 2 lata od wyborów samorządowych, a prace nad ustawą o regionalnych izbach obrachunkowych podobno trwają. NIK również nie kwapi się do działań kontrolnych dotyczących samorządu, tłumacząc to brakiem upoważnień ustawowych. Czasowe upoważnienia dla wojewodów, ciągle przedłużane, nie wróżą niczego dobrego. Wojewodowie nie mają dostatecznie dużych sił i środków dla sprawowania obowiązku nadzoru w zakresie budżetu gmin.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#AndrzejAdamowicz">Aby zadać kłam twierdzeniu, że w Polsce najtrwalsze są prowizorki, apeluję w imieniu Klubu Parlamentarnego „Porozumienie Ludowe” o szybkie zakończenie prac nad projektem ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych i skierowanie go do Sejmu. Do tego czasu konieczne jest, pomimo przedstawionych zastrzeżeń, powierzenie tego obowiązku wojewodom; uczyńmy to jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#WiesławChrzanowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#WiesławChrzanowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#WiesławChrzanowski">Zdaje się, że nie ma obecnie kworum. W celu sprawdzenia, czy jest kworum, proszę panie posłanki i panów posłów o naciśnięcie przycisków. (154) Niestety, nie ma kworum.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#komentarz">(Głosy z sali: Jeszcze raz.)</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#WiesławChrzanowski">Ponowimy to. Proszę jeszcze raz o naciśnięcie przycisków. (149) Niestety, jest taki właśnie stan, co bardzo źle świadczy o naszej Izbie, dlatego że w czasie głosowania poseł jest z mocy prawa obowiązany być na sali. Tym bardziej że za chwilę mamy przejść do kolejnego głosowania - nad uchwałą w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Panie Marszałku! Trwają posiedzenia komisji.)</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#WiesławChrzanowski">Proszę państwa, była przecież przerwa. Komisje mogą obradować wtedy, kiedy nie ma posiedzenia plenarnego. Trudno, by równocześnie obradował Sejm i komisje.</u>
          <u xml:id="u-94.9" who="#WiesławChrzanowski">Przerywamy więc rozpatrywanie tego punktu obrad ze względu na niemożność głosowania.</u>
          <u xml:id="u-94.10" who="#WiesławChrzanowski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Przedstawiony przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej projekt uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-94.11" who="#WiesławChrzanowski">Przypominam, że Sejm przeprowadził dyskusję w pierwszym i drugim czytaniu nad przedstawionym projektem uchwały.</u>
          <u xml:id="u-94.12" who="#WiesławChrzanowski">Przed przejściem do głosowania - mam nadzieję, że nieobecni posłowie powrócą na salę na czas do głosowania - proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana ministra Ryszarda Pazurę.</u>
          <u xml:id="u-94.13" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: A dlaczego teraz?)</u>
          <u xml:id="u-94.14" who="#WiesławChrzanowski">Dlatego, że przerwaliśmy obrady nad tym punktem ze względu na przygotowanie poprawek, państwo otrzymali druk.</u>
          <u xml:id="u-94.15" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RyszardPazura">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym w imieniu rządu zwrócić się do Wysokiej Izby z prośbą, aby zobowiązania dla rządu zawartego w akapicie trzecim tej uchwały nie wiązać z ustawą budżetową po prostu dlatego, że ustawa budżetowa, która jest już w środkowej fazie opracowania, będzie oparta na Prawie budżetowym. Nie oznacza to, że nie można określić terminu dla rządu, ale nie można sugerować, że nie znana jeszcze dokładnie koncepcja będzie rzutować na strukturę ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#RyszardPazura">Uzasadniam to następująco. Ten fundusz ma mieć charakter pozabudżetowy. Rozumiemy, że będzie to instytucja finansowa, której środki już po części są określone innymi ustawami. Mam tu na myśli ustawę o zmianie ustawy Prawo bankowe, która zakłada oprocentowanie obligatoryjnych rezerw wpłacanych przez banki do Narodowego Banku Polskiego. Myślę, że na ten fundusz mogłyby być pobrane środki, które obecnie krążą w resorcie rolnictwa i gospodarki żywnościowej, jak i inne środki przewidziane w tej uchwale.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#RyszardPazura">Natomiast dodanie akapitu 4 oznacza całkiem nową jakość, dlatego że tworzy znowu kolejne instytucje, kolejny fundusz w ramach istniejącej Agencji Rynku Rolnego. Sądzę, że po pierwsze Agencja Rynku Rolnego ma zupełnie inny charakter i zupełnie inne zadania, a po drugie, że powinny istnieć dwie instytucje: Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa i Agencja Rynku Rolnego, która jest operatywnym instrumentem regulacji rynku rolnego. I stąd w szczególności proszę, aby nie łączono zobowiązania dla rządu z ustawą budżetową, która - jak powiedziałem - jest już w środkowej fazie przygotowania i wkrótce Wysoka Izba będzie dyskutować o środkach dla rolnictwa. W związku z tym to zobowiązanie rządu do przedstawienia rozwiązań w zakresie funduszu restrukturyzacji powinna regulować odrębna ustawa, w której można byłoby wszystkie te sprawy uwzględnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Panie marszałku, można?)</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chcę zwrócić uwagę na niedopuszczalną - moim zdaniem - praktykę, która jednak ma miejsce w tej Izbie od dłuższego czasu, a przecież są pewne ramy proceduralne, ramy postępowania, do których wszyscy musimy się stosować.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#JanuszSzymański">Chcę wyrazić zdecydowaną dezaprobatę wobec tej praktyki, że po zamknięciu listy mówców, a przed przystąpieniem do głosowania, umożliwia się zabranie głosu przedstawicielowi rządu, który ma takie prawo poza kolejnością mówców, w trakcie debaty. Otóż ramy proceduralne określają, że przed przystąpieniem do głosowania, po zamknięciu listy mówców, mogą zabierać głos tylko posłowie sprawozdawcy i wnioskodawca. Wnioskodawcą jest tutaj komisja, a sprawozdawcą jest pan poseł Zarzycki, którego wszyscy znają. Nie sądzę, żeby był nim pan minister Pazura. Art. 77 w związku z 76.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WiesławChrzanowski">W tej chwili odpowiem na pytania. Art. 76 mówi o tym, że marszałek Sejmu udziela głosu prezesowi Rady Ministrów i innym członkom rządu poza kolejnością mówców zapisanych do głosu.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Tak jest, art. 77 proszę.)</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#WiesławChrzanowski">W tym samym trybie marszałek Sejmu udziela głosu w celu przedstawienia wyjaśnień w sprawach wniosków i uwag wypowiedzianych przez posłów na posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Art. 77.)</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#WiesławChrzanowski">Po wyczerpaniu listy mówców może udzielić głosu, ale to jest przepis szczególny, który mówi o tym, że w celu udzielenia wyjaśnień w sprawach wniosków i uwag wypowiedzianych na posiedzeniu. W tej chwili stało się to już i nie odstanie.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#WiesławChrzanowski">Może teraz ponownie poproszę o sprawdzenie kworum, bo chyba przybyło trochę osób.</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#komentarz">(Poseł Longin Pastusiak: Jeszcze kilka minut, Komisja Obrony Narodowej wraca.)</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#komentarz">(Poseł Jan Rulewski: Będziemy wiedzieli, ilu jest.)</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#WiesławChrzanowski">Sprawdźmy, jeśli nie będzie kworum, to ogłoszę przerwę na kilka minut, aby powrócili członkowie Komisji Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-98.10" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o naciśnięcie przycisków. (248)</u>
          <u xml:id="u-98.11" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję, mamy kworum.</u>
          <u xml:id="u-98.12" who="#WiesławChrzanowski">W dyskusji, w drugim czytaniu posłowie zgłosili poprawki, których zestawienie zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone.</u>
          <u xml:id="u-98.13" who="#WiesławChrzanowski">Proszę obecnie pana posła Wojciecha Szczęsnego Zarzyckiego o kolejne zreferowanie poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W czasie debaty nad projektem uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. pan poseł Marek Borowski zgłosił poprawkę polegającą na tym, aby w akapicie trzecim wyrazy: „pozabudżetowego funduszu powierniczego (funduszu gwarancyjnego) udzielającego pomocy finansowej dla rolnictwa oraz źródeł i sposobów zasilania tego funduszu” zastąpić wyrazami: „i zasilania Funduszu Oddłużenia i Restrukturyzacji Rolnictwa”.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Proszę o przegłosowanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WiesławChrzanowski">Za chwilę, może pan poseł zreferuje obie poprawki i wtedy poddam je pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Pan poseł Jacek Soska proponuje dodać akapit czwarty w brzmieniu: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązuje rząd do przedstawienia nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego, w której m.in. uwzględniono by utworzenie funduszu wydzielonego, z możliwością dysponowania środkami uzyskanymi z wszelkich opłat wyrównawczych, antydumpingowych i antysubwencyjnych i innych zastosowanych przy imporcie i eksporcie artykułów rolno-spożywczych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#WiesławChrzanowski">Przechodzimy do głosowania nad poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#WiesławChrzanowski">Pierwsza poprawka polega na zastąpieniu wyrazów: „pozabudżetowego funduszu powierniczego (funduszu gwarancyjnego) udzielającego pomocy finansowej dla rolnictwa oraz źródeł i sposobów zasilania tego funduszu” wyrazami: „i zasilania Funduszu Oddłużenia i Restrukturyzacji Rolnictwa”.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że poprawka została przyjęta 165 głosami przeciwko 42, przy 49 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-102.8" who="#WiesławChrzanowski">Przechodzimy do głosowania nad drugą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-102.9" who="#WiesławChrzanowski">Panie posłanki i panowie posłowie mają tekst tej poprawki. Polega ona na dodaniu akapitu czwartego w brzmieniu: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązuje rząd do przedstawienia nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego, w której m.in. uwzględniono by utworzenie funduszu wydzielonego, z możliwością dysponowania środkami uzyskanymi z wszelkich opłat wyrównawczych, antydumpingowych, antysubwencyjnych i innych zastosowanych przy imporcie i eksporcie artykułów rolno-spożywczych”.</u>
          <u xml:id="u-102.10" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-102.11" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-102.12" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-102.13" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że poprawka została odrzucona. Za przyjęciem głosowało 76 posłów, przeciwko 102, 78 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-102.14" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały w sprawie dodatkowych środków na rolnictwo w 1992 r. w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, wraz z przyjętą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-102.15" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem tej uchwały, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-102.16" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-102.17" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-102.18" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę 212 głosami przeciwko 18, przy 31 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-102.19" who="#WiesławChrzanowski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 8 porządku dziennego: Głosowanie nad projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-102.20" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budżetowe, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisję Samorządu Terytorialnego oraz Komisję Ustawodawczą, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-102.21" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-102.22" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-102.23" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy Prawo budżetowe większością 236 głosów przy 3 głosach przeciw i 17 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-102.24" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 9 porządku dziennego: Projekt uchwały w sprawie zmian w składzie osobowym Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-102.25" who="#WiesławChrzanowski">Proponowany przez Prezydium Sejmu projekt uchwały znajduje się w dostarczonym paniom posłankom i panom posłom druku nr 142.</u>
          <u xml:id="u-102.26" who="#WiesławChrzanowski">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-102.27" who="#WiesławChrzanowski">Zgłoszeń nie ma.</u>
          <u xml:id="u-102.28" who="#WiesławChrzanowski">Wobec tego przystępujemy do głosowania nad projektem uchwały w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-102.29" who="#WiesławChrzanowski">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 23 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu wprowadza następujące zmiany w składzie osobowym Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej:</u>
          <u xml:id="u-102.30" who="#WiesławChrzanowski">a) odwołuje się ze składu komisji posła Waldemara Bartosza z NSZZ „Solidarność”;</u>
          <u xml:id="u-102.31" who="#WiesławChrzanowski">b) wybiera się do składu komisji posła Marka Markiewicza z NSZZ „Solidarność””.</u>
          <u xml:id="u-102.32" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest za przyjęciem tej uchwały, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-102.33" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-102.34" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-102.35" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę 201 głosami przy 8 głosach przeciw i 47 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-102.36" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 10 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich projektu uchwały — regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 116).</u>
          <u xml:id="u-102.37" who="#WiesławChrzanowski">Proszę pana posła Janusza Szymańskiego o zabranie głosu w imieniu Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Przychodzi czas, kiedy komisja może wywiązać się ze swojego zadania, określonego przez Sejm na 2 miesiące. Mogę wyrazić tylko taki pogląd, że ten pośpiech zaznaczony w uchwale sejmowej o tymczasowym regulaminie Sejmu z pewnością odbił się na zakresie zmian.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JanuszSzymański">Tyle może tytułem wstępu. Chciałbym przejść do zasadniczych kwestii. Ustalono, że Sejm musi mieć przepisy dotyczące jego funkcjonowania, obradowania. Bez nich działalność organu państwowego typu zgromadzenia nie byłaby właściwie możliwa. Chodzi o postanowienia określające organizację Sejmu oraz reguły, tryb jego postępowania, których nie reguluje Konstytucja, a zarazem wykonawcze w stosunku do jej postanowień, mające przede wszystkim wyrażać autonomię organu przedstawicielskiego, a więc jego niezależność od innych organów państwa, zwłaszcza od rządu.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WiesławChrzanowski">Przepraszam bardzo pana posła.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o powagę i ciszę na sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JanuszSzymański">Należy przypomnieć, że niektóre kwestie dotyczące wewnętrznych spraw Sejmu, a więc zarówno ustanowienia jego organów, jak marszałek, wicemarszałkowie, komisje, jak i porządku pracy - chodzi o zasadę permanencji, jawność obrad, uchwalenie sposobu zmiany Konstytucji - zostały określone w samej Konstytucji. Konstytucja z 1952 r. ze zmianami trzyma się jednak tradycyjnego znaczenia regulaminu Sejmu i to tak dalece, że wyraziła i wyraźnie podkreśliła od samego początku prawo Izby do uchwalenia regulaminu, stanowiąc, że regulamin uchwala sam Sejm.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#JanuszSzymański">Tradycyjny charakter formułowanego na ogół w systemie parlamentarnym regulaminu - wyraźnie uzewnętrzniono go w polskiej ustawie zasadniczej - to regulamin Izby rozumiany jako jej wewnętrzna ustawa, która obejmuje strukturę i funkcjonowanie Izby, czyli sprawy odnoszące się do niej samej i w niej samej obowiązujące. Wypada podkreślić, że takie rozumienie regulaminu parlamentarnego nie uszczupla jego roli, zważywszy, że polega ona przede wszystkim na dodaniu procedury kompetencjom Izby i formom działania w Izbie zróżnicowanej pod wieloma względami, a zwłaszcza politycznymi, istotne jest tu zwłaszcza polityczne zróżnicowanie członków parlamentu. Jednak faktyczna rola regulaminu Sejmu uległa wszakże zwiększeniu, gdyż stał się on w praktyce surogatem ustawy, a nawet Konstytucji w zakresie kształtowania stosunków między parlamentem a innymi naczelnymi organami państwa, przede wszystkim rządem. Jest faktem, że ustawa, a zwłaszcza Konstytucja, tych stosunków nie reguluje lub reguluje je w sposób niedostateczny.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#JanuszSzymański">Projekt nowego regulaminu, zdaniem komisji, przede wszystkim jest aktem o porządkująco-rejestracyjnym charakterze i to zarówno wobec instytucji tradycyjnie już występujących w regulaminie z 1986 r. oraz w regulaminach dwudziestolecia międzywojennego, jak i wobec nowych instytucji ukształtowanych czy nadal kształtujących się pod rządami noweli konstytucyjnej z dnia 7 kwietnia 1989 r. oraz dokonanych później zmian. Przyjęte w projekcie regulaminu zmiany są wyrazem praktyki, która kształtowała się na podstawie stosowania i interpretacji norm konstytucyjnych niejako a vista w toku posiedzeń Sejmu poprzedniej kadencji. Projekt jest więc w gruncie rzeczy swego rodzaju bilansem praktyki, choć z wielu pożądanych uregulowań należało zrezygnować do czasu ich precyzyjnego unormowania w nowej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#JanuszSzymański">W tworzonym prawie parlamentarnym nie podjęto generalnie próby całościowego zainicjowania nowych reform instytucji. Stało się tak z kilku powodów.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#JanuszSzymański">Pierwszy, zasadniczy powód. Na tle stosowania nowych przepisów rozdziału III Konstytucji z 1952 r. dotyczących utworzenia drugiej izby polskiego parlamentu - Senatu - powstawały i nadal powstają spory kompetencyjne między Sejmem i Senatem. Przepisy te nie tyle straciły zdolność wytyczania kierunków dla polskiego prawa parlamentarnego, ale z uwagi na swój przejściowy charakter właściwie od początku jej nie miały. Po wtóre, lakoniczność postanowień konstytucji, ich niepełność, nie pozwala im pełnić roli właściwego źródła dla regulaminu Sejmu. Z tych też powodów projekt nowego regulaminu nie mógł wypełnić wszystkich luk konstytucyjnych, chociaż i to w pewnym stopniu przez komisję zostało podjęte. Prezentowana zmiana opiera się poza tym jedynie na pewnej wizji, przypisanej porozumieniem politycznym w 1989 r., a nie na klarownej koncepcji systemu naczelnych organów państwa, przede wszystkim na koncepcji 2-izbowego parlamentu w Polsce. Stąd różnego rodzaju luki, które skutecznie może wyeliminować dopiero uchwalenie nowej konstytucji, w której w gruncie rzeczy przesądzi się o utrzymaniu dwuizbowości bądź zniesie dwuizbowość. Podobne zjawisko występowało w okresie III i IV Republiki Francuskiej i myślę, że w tym obszarze jesteśmy jak gdyby w tym samym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#JanuszSzymański">W projekcie nowego regulaminu zaproponowano zmiany, gdyby je próbowano kodyfikować, w 5 głównych obszarach, wprowadzając i dostosowując do tego nową systematykę. Pierwszą grupę stanowią te postanowienia, które powinny być znowelizowane ze względu na dokonane zmiany w Konstytucji. Zniknęło wiele instytucji, ale w naszym regulaminie do dzisiaj „żyją” instytucje dawno zniesione: Rada Państwa i Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, tudzież inne.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#JanuszSzymański">Druga grupa to postanowienia wiążące się z racjonalizacją organizacji pracy Sejmu i jego funkcjonowaniem. Jest to bardzo szeroki obszar. Najważniejsze sprawy to: nowy system organów Sejmu, wyodrębnienie Marszałka obok Prezydium Sejmu, jak również problem pewnej racjonalizacji organizacji politycznej w Sejmie, mianowicie określenie czy próba znalezienia kryteriów wyodrębnienia politycznego w Sejmie, to jest kryterium dostępności do Konwentu Seniorów bądź brak tego kryterium, co komisja w wariantach przedstawia. Obok tych zmian, które były związane ze zmianami Konstytucji, warto powiedzieć o dwóch zasadniczych; musiały zostać uwzględnione w przepisach projektu regulaminu przynajmniej te dwie, które dotyczą utworzenia drugiej Izby i urzędu jednoosobowej głowy państwa, a więc urzędu prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#JanuszSzymański">Trzecia grupa to unormowania, które dotyczą zakresu racjonalizacji toku obrad Sejmu i trybu głosowania, i tu chyba największe oczekiwania są wobec komisji, jak również wobec tej debaty, która - jak sądzę - będzie bardzo pożyteczna i twórcza. W tym katalogu spraw zasadniczych, związanych z racjonalizacją, wymieniłbym przede wszystkim następujące rozwiązania czy propozycje rozwiązań: wprowadzenie ograniczeń związanych z kształtowaniem i przyjmowaniem porządku dziennego posiedzenia, polegających na wcześniejszym zgłaszaniu, na 24 godziny przed posiedzeniem, takich wniosków do Prezydium Sejmu, a więc porządek nie byłby kształtowany pod wpływem propozycji zgłaszanych najpierw na sali. Podjęto też kolejną próbę przyjęcia uregulowań wykluczających praktykę udziału w debacie bez uprzedniego zapisania się do głosu. Tu nie chodzi o taki styl prowadzenia obrad, że marszałek zachęca do zabrania głosu posłów, którzy się nie zapisali. Tutaj jest jasna rama proceduralna. Chodzi też o wykluczenie możliwości kształtowania się praktyki oświadczeń poselskich w obecnej formie - są to w gruncie rzeczy wolne wnioski albo inne ogłoszenia - jako zastępujących instytucję interpelacji i zapytań poselskich. Te dwie instytucje powinny być przez posłów wykorzystywane, jak również - podpowiem w tym miejscu - interwencja przewidziana w art. 21 ustawy o obowiązkach i prawach posłów, która wyznacza tryb, ba, daje uprawnienie dla posła do otrzymania odpowiedzi na tego rodzaju interwencje w ciągu 14 dni. Na to chcę zwrócić uwagę i przypomnieć wszystkim koleżankom i kolegom o takiej możliwości, która, moim zdaniem, jest znacznie skuteczniejsza aniżeli inne środki np. oświadczenia osobiste.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#JanuszSzymański">Uściślenie i uporządkowanie kwestii większości wymaganych przy podejmowaniu przez Sejm określonych decyzji, sprawy związane z wyborem marszałka, powoływaniem i odwoływaniem organów państwowych, zmiany konstytucji - te zasuplenia proceduralne pojawiły się w praktyce Sejmu X kadencji. Komisja przedstawia je w postaci rozwiązań wariantowych.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#JanuszSzymański">Kolejna sprawa to precyzyjne określenie pojęcia kworum. Ale, jeśli można, to chcę zasygnalizować jeden problem, który tu już się pojawił przy uściślaniu i uporządkowaniu kwestii większości. Otóż z całą uczciwością trzeba stwierdzić, że w regulaminie do 1986 r. - pod rządami Konstytucji z 1952 r. - nie formułowano wymogu bezwzględnej większości do powoływania organów państwowych, jak również organów kierownictwa wewnętrznego; obowiązywała większość zwykła. Sądzę, że akurat sprawa większości z pewnością należy do materii konstytucyjnej, a nie regulaminowej, i stąd jest to jak gdyby kwestia do precyzyjnego określenia pierwotnie normą konstytucyjną, a wtórnie normą regulaminową.</u>
          <u xml:id="u-105.10" who="#JanuszSzymański">Czwarta grupa postanowień w tym obszarze racjonalizacyjnym, to środki dla policji posiedzeń, które komisja proponuje rozszerzyć, a przysługiwałyby one marszałkowi Sejmu bądź marszałkowi prowadzącemu obrady. Mianowicie jest pewna systematyzacja gradacji tych środków, jak również możliwość użycia coraz bardziej ostrego środka, z wykluczeniem z posiedzenia. I to jest jak gdyby wstępna próba odpowiedzi komisji na poszukiwanie pewnych rytmów racjonalizujących pracę, tok obrad Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-105.11" who="#JanuszSzymański">Czwarta grupa postanowień projektu wiąże się ze zmianami postanowień odnoszących się do postępowania ustawodawczego. I chcę powiedzieć, że tu jest chyba najważniejsza zmiana związana z recepcją trzech czytań, instytucją znaną polskiemu prawu parlamentarnemu przede wszystkim z okresu 20-lecia międzywojennego. I generalnie komisja regulaminowa twierdzi, że instytucja trzech czytań w dużym stopniu ubezskuteczni praktykę pisania ustaw na kolanie, na sali w trakcie posiedzeń plenarnych Sejmu. Przede wszystkim stwarza to szansę racjonalnego przygotowania katalogu poprawek, wyrażenia przez właściwe komisje stanowiska do poprawek zgłaszanych przez posłów z sali i możliwość racjonalnego, dobrego przygotowania się klubów do głosowania. Na to chcę zwrócić szczególną uwagę i w imieniu komisji stwierdzam, że to rozwiązanie wydaje się bardzo potrzebne i prosimy Wysoką Izbę o jego akceptację.</u>
          <u xml:id="u-105.12" who="#JanuszSzymański">Piąty obszar stanowią unormowania spraw w zakresie postępowania w komisjach sejmowych i mają one charakter, powiedziałbym, techniczno-organizacyjny, w uzasadnieniu są wymienione w punktach. Generalnie należy stwierdzić, że w projekcie regulaminu nie podjęto natomiast zmiany systemu stałych komisji. Wiem, że takie oczekiwania się pojawiły. Nawet komisja, rozpatrując wstępnie projekt uchwały Sejmu w sprawie powołania komisji do spraw kontroli gospodarczej, zjawisk korupcyjnych, wyraziła taki pogląd, że właśnie w toku rozpatrywania projektu nowego regulaminu będzie szansa na odniesienie się do systemu stałych komisji sejmowych. Przypomnę tylko tyle, że ten system stałych komisji został określony przez Sejm na progu X kadencji i oznaczał zasadniczą zmianę - odejście od koncepcji komisji branżowych, czyli chcę podkreślić, że problem jest otwarty i do uzgodnienia.</u>
          <u xml:id="u-105.13" who="#JanuszSzymański">Rozwiązania wariantowe zostały szczegółowo opisane w uzasadnieniu i myślę, że pojawiają się w nich dwa najbardziej kontrowersyjne obszary, tj. problem większości obowiązującej przy wyborze marszałka i wicemarszałków, jak również organów, oraz sprawa związana przede wszystkim z charakterem oświadczeń poselskich, czy mają one mieć wyłącznie charakter ochrony czci posła czy szerszy charakter, jednak inny niż interpelacje czy zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-105.14" who="#JanuszSzymański">I sprawa, która jest stricte polityczna, która jest par excellence polityczna, to organizacyjna forma zrzeszania się posłów w Sejmie. Myślę, że tutaj jest kwestia uzgodnień politycznych i pewnej woli politycznej rozwiązania tego problemu. W toku prac komisji pojawił się taki pogląd, że należałoby uszanować tę strukturę polityczną, która ukształtowała się w Sejmie obecnej kadencji, na jej progu, czyli również kluby, które zrzeszają mniej niż 15 posłów, mogłyby mieć prawo do przyjmowania nazwy klubów parlamentarnych czy klubów poselskich. Natomiast innym problemem, jak sądzę, a który może nie tak jasno występuje w propozycji regulacji regulaminowych, jest sprawa dostępności klubu, a więc kryterium, które upoważnia dany klub do pracy w Konwencie Seniorów, jak również precedencji na tej sali podczas debat, a więc kolejności wystąpień w imieniu klubów. Myślę, że to jest do rozwiązania nawet z pozostawieniem tej nazwy „kluby”, ale pojawia się problem wyboru kryterium i to jest sprawa nie tyle prawna, ile polityczna i na tej politycznej sprawie chciałbym zakończyć przedstawienie regulaminu przed Wysoką Izbą.</u>
          <u xml:id="u-105.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, na podstawie artykułu 74 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu, określiło czas wystąpień w tej debacie: w imieniu klubów poselskich na 15 minut, a dla indywidualnych wystąpień na 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#WiesławChrzanowski">W ramach wystąpień klubowych proszę jako pierwszego o zabranie głosu pana posła Ludwika Turkę z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#LudwikTurko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Regulamin przesądza o organizacji wewnętrznej Sejmu oraz o zasadach jego funkcjonowania. Nie stanowi jednak, oczywiście, o jakości pracy Izby, tak jak o brzmieniu muzyki nie przesądza jedynie partytura, ale istotny wkład wnosi również dyrygent i orkiestra. Regulamin można przyrównać do tej partytury. Regulamin ma również to do siebie, tę przykrą właściwość, że można go bardzo długo cyzelować, ale skuteczność takich działań może być z czasem znikoma w porównaniu do wkładu pracy i czasu spędzonego na dyskusjach.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#LudwikTurko">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna w trakcie dalszych prac nad regulaminem będzie wnosił o wprowadzenie zmian w stosunku do przedłożonego tekstu, zmian, które - naszym zdaniem - przyczynią się do usprawnienia przebiegu prac sejmowych. Teraz chciałbym jedynie zasygnalizować pewne dyskutowane w naszym klubie problemy, które oczywiście bardziej szczegółowo zostaną rozwinięte w trakcie posiedzeń odpowiedniej komisji i w czasie drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#LudwikTurko">Po pierwsze, uważamy, że obecna struktura komisji sejmowych, a przede wszystkim komisji gospodarczych, nie odpowiada obecnej strukturze centralnych organów administracji gospodarczej, prowadzi do szkodliwego rozproszenia problematyki gospodarczej wśród wielu komisji działających często bez należytej komunikacji między sobą i nie przystaje do zadań polityki gospodarczej państwa w nowej strukturze ekonomicznej. Dlatego też w miejsce 6 komisji gospodarczych, a mianowicie: Komisji Handlu i Usług, Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, Komisji Przekształceń Własnościowych, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu, Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą i Gospodarki Morskiej, proponujemy wprowadzić 4 komisje, które byśmy nazwali w sposób następujący: Komisja Infrastruktury Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisja Gospodarki Narodowej, Komisja Zarządu Majątkiem Państwowym i Komisja Prywatyzacji. Klub nasz opracował dokument, w którym można znaleźć rozwinięcie przedstawionych tez. Uważamy również, że kompetencje wielu komisji, aczkolwiek nawet będą utrzymane, wymagają zmian, bo również nie przystają do obecnego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#LudwikTurko">Jeśli chodzi o przedstawiony projekt regulaminu, uważamy, że istotną jego wadą jest brak osobnego rozdziału bądź podrozdziału o klubach poselskich.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#LudwikTurko">Opowiadamy się za wzmocnieniem roli klubów w Sejmie i za przyjęciem za dolną granicę liczebności klubu 15 posłów tworzących klub.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#LudwikTurko">Jednocześnie wyciągając naukę z często przydługich debat, jakie miały ostatnio miejsce w czasie posiedzeń Sejmu, proponujemy, ażeby Konwent Seniorów określał łączny czas debaty nad poszczególnymi punktami porządku dziennego i dokonywał przydziału czasu pomiędzy kluby i dla posłów nie zrzeszonych. Z całą pewnością usprawni to przebieg prac sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-107.6" who="#LudwikTurko">W przedłożonym projekcie regulaminu pewnego doprecyzowania wymagają również sprawy związane z trybem głosowań, dopuszczania do głosu, kolejności spraw i mówców. W szczególności należałoby rozważyć, czy wzorem regulaminu Senatu nie dawać w głosowaniach pierwszeństwa wnioskom komisji nad poprawkami zgłoszonymi w trakcie debaty. W ten sposób unikalibyśmy jakże częstego redagowania ustaw w trakcie posiedzeń plenarnych.</u>
          <u xml:id="u-107.7" who="#LudwikTurko">Uważamy również, że korzystne dla jakości i przejrzystości regulaminu byłoby zgromadzenie w jednym miejscu regulaminu całej procedury ustawodawczej, ażeby nie trzeba było szukać tej problematyki rozsianej po całym regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-107.8" who="#LudwikTurko">Jeśli chodzi o kilka rozwiązań wariantowych przedstawionych w projekcie, to spośród nich uważamy za najważniejsze i opowiadamy się zdecydowanie za tym, według którego wybór marszałka Sejmu dokonuje się bezwzględną większością głosów, tym bardziej że zgodnie z projektem marszałek Sejmu został wyodrębniony jako organ Sejmu i nie byłoby rzeczą logiczną, ażeby jednocześnie obniżać jego rangę przez wybór zwykłą większością głosów.</u>
          <u xml:id="u-107.9" who="#LudwikTurko">I w końcu, proszę państwa, propozycja regulaminowa, która wprowadza pewne działania dyscyplinujące posłów, pewne, powiedzmy, antybodźce finansowe w wypadku nieuczestniczenia posłów w posiedzeniach Sejmu czy w posiedzeniach komisji. Otóż aczkolwiek uznajemy autorytet posła i status społeczny posła, to nauczeni doświadczeniem popieramy zaproponowane w projekcie regulaminu działania dyscyplinujące posłów i jesteśmy przekonani, że przyczyni się to do poprawy jakości prac sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-107.10" who="#LudwikTurko">Tak jak powiedziałem, o regulaminie można mówić bardzo długo, z całą pewnością będzie on przedmiotem wielu dyskusji jeszcze w trakcie posiedzeń komisji, ale w obecnym stanie rzeczy w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna wnoszę o przesłanie projektu regulaminu celem dalszego opracowania do komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-107.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jacka Piechotę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego. Następnym mówcą będzie pan poseł Krzysztof Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JacekPiechota">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnąc oszczędzić Wysokiej Izbie czasu w tej debacie, klub nasz sformułował szczegółowe uwagi w pisemnym materiale przedstawionym panu marszałkowi, zgodnie z jego prośbą skierowaną do wszystkich klubów. Niestety, jako jedyni przedstawiliśmy swoje uwagi w terminie. Dlatego ustosunkuję się do kilku kwestii o charakterze bardziej ogólnym, zwracając się do komisji z prośbą o szczegółowe rozważenie wszystkich konkretnych, szczegółowych uwag do każdego z artykułów projektu uchwały Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#JacekPiechota">Klub nasz stosunkowo krytycznie ocenia przedstawiony projekt. W zbyt wysokim, naszym zdaniem, stopniu nawiązuje on do tymczasowego regulaminu Sejmu, a przecież w nowym, pluralistycznie wyłonionym Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej regulamin musi odpowiadać na nowe kwestie, jakie rodzi fakt funkcjonowania Sejmu w warunkach wielopartyjności. Regulamin, który funkcjonował w systemie monopartyjnym, nie może być automatycznie przetransponowany do Sejmu, gdzie wielopartyjność i duże rozbicie polityczne jest faktem o zasadniczym znaczeniu. W pracach Sejmu musi być zapewnione stosowanie zasady proporcjonalności i instytucjonalne zagwarantowanie praw mniejszości parlamentarnej. Regulamin powinien być uchwalany w trybie szczególnym, na przykład większością 2/3 głosów, by nie mógł on być zbyt pochopnie zmieniany przez doraźnie ukształtowaną większość sejmową. Powstaje również pytanie, czy można przyjąć stały regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przed uchwaleniem Konstytucji RP, skoro wiele zagadnień rozstrzyganych w Konstytucji będzie rzutowało na rozwiązania zawarte w regulaminie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#JacekPiechota">Ustosunkowując się do kwestii przedstawionych w projekcie regulaminu Sejmu RP w postaci rozwiązań wariantowych, klub nasz w sprawie sposobu wyboru marszałka i wicemarszałków opowiada się zdecydowanie za wariantem trzecim w art. 5, przy czym uważamy, iż należy precyzyjnie określić procedurę wyboru, wzorując się tutaj na przykład na regulaminie z 1935 r. W sprawie tej, naszym zdaniem, nie powinno obowiązywać domniemanie procedury.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#JacekPiechota">W sprawie organizacji klubów i kół zgadzamy się z wnioskiem Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Opowiadamy się za wprowadzeniem dolnej granicy określającej minimalną liczbę posłów w klubie parlamentarnym. Stąd wybór wariantu drugiego w art. 11. Sprecyzować należy, naszym zdaniem, pojęcia „klub”, „koło”, „zespół”, tak aby na przykład przynależność do Parlamentarnego Koła Kobiet nie wiązała się z zakazem przynależności do klubów. Trzeba znaleźć inną nazwę dla koła traktowanego dotychczas jako forma dodatkowej, poza klubem, organizacji działalności poselskiej. Konsekwentnie opowiadamy się za reprezentowaniem klubów parlamentarnych w Konwencie Seniorów.</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#JacekPiechota">Jeżeli chodzi o art. 84, 89, w których mowa o wymaganym w komisjach kworum do podejmowania uchwał, mając pełną świadomość trudnej praktyki naszej pracy parlamentarnej uważamy, iż wymaganie obecności zaledwie 1/3 członków komisji do przyjmowania stanowisk komisji jest stanowczo zbyt liberalnym rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-109.5" who="#JacekPiechota">Wreszcie w wypadku art. 106 opowiadamy się za wariantem drugim. Chodzi tu o tę słynną kwestię odczytywania wystąpień poselskich z kartki bądź nie. Uważamy po prostu, iż mówienie z pamięci wcale nie oznacza mówienia o konkretach i mówienia zwięzłego. Lepiej chyba, aby niektóre koleżanki i koledzy posłowie mieli prawo i możliwość dobrego przygotowania się do wystąpień.</u>
          <u xml:id="u-109.6" who="#JacekPiechota">Wreszcie, rozważając poszczególne, istotne naszym zdaniem, artykuły i zapisy w uchwale, nasze wątpliwości budzi chociażby kwestia otwierania pierwszego posiedzenia Sejmu przez prezydenta. Rozważyć należy pozostanie przy dotychczasowej formule otwierania pierwszego posiedzenia przez marszałka seniora. W kolejnych artykułach, mówiących o rozpoczynaniu pracy przez parlament, nie w pełni przekonywające są dla nas postanowienia traktujące o składaniu ślubowania poselskiego przez marszałka seniora i tymczasowych sekretarzy odrębnie, w pierwszej kolejności. Dlaczego marszałek senior ma składać ślubowanie wobec prezydenta, a tymczasowi sekretarze przed marszałkiem seniorem? Wszak wszyscy posłowie ślubują wobec narodu. To wprowadza, naszym zdaniem, jakąś nieuzasadnioną gradację posłów. Poseł uzyskuje mandat wraz ze związanymi z nim obowiązkami i uprawnieniami, staje się posłem z dniem wyboru. Wybór, będący wynikiem woli wyborców wyrażanej w akcie głosowania, jest aktem konstytucyjnym, zatem rozstrzygającym prawnie o nabyciu przez jednego z kandydatów na posła mandatu poselskiego. Ślubowanie jest uroczystym zapewnieniem, że pewne zobowiązania składającego ślubowanie będą przez niego dotrzymane. Niezłożenie ślubowania oznaczałoby nieobjęcie przez posła mandatu poselskiego. Wydaje się, naszym zdaniem, możliwe dokonywanie pewnych wstępnych czynności przez marszałka seniora i sekretarzy bez złożenia przez nich ślubowania. Ta proponowana ornamentacyjna konstrukcja wprowadza chyba zbędne komplikacje do statusu posła.</u>
          <u xml:id="u-109.7" who="#JacekPiechota">Klub nasz opowiada się za precyzyjnym określeniem liczby wicemarszałków w parlamencie. Nie widzimy potrzeby dostosowywania każdorazowo liczby wicemarszałków do sytuacji politycznej w Sejmie i liczby stanowisk potrzebnych, by zaspokoić koalicyjne potrzeby. Opowiadamy się za powoływaniem trzech wicemarszałków.</u>
          <u xml:id="u-109.8" who="#JacekPiechota">Następnie, mając już praktykę i doświadczenia dotyczące naszego startu parlamentarnego, konieczne wydaje nam się określenie, kto ustala miejsca zajmowane przez posłów na sali posiedzeń. Rozważenia wymaga również, naszym zdaniem, zasada zajmowania miejsc na sali według okręgów wyborczych, co stanowiłoby podkreślenie prymatu interesów wyborców nad partyjnymi. Takie rozwiązanie przykładowo obowiązuje w parlamencie szwedzkim. Ale, tak jak powiedziałem, jest to sprawa do analizy i zastanowienia.</u>
          <u xml:id="u-109.9" who="#JacekPiechota">Wiele wątpliwości, które naszym zdaniem trzeba bardzo głęboko przemyśleć, budzą artykuły mające dyscyplinować posłów. Opowiadamy się tutaj za dyscyplinowaniem, niemniej jednak należy to czynić bardzo rozważnie.</u>
          <u xml:id="u-109.10" who="#JacekPiechota">Z punktu widzenia zgodności i synchronizacji z ustawą o obowiązkach i prawach posłów, nasuwają się wątpliwości wobec tych przepisów projektu regulaminu, które powodują różne nasze dolegliwości. Realizacja podmiotowości poselskiej to skomplikowane zagadnienie i złożony proces, który w dużym stopniu zależy od samego posła. Wykonywanie mandatu poselskiego to szeroka sfera politycznej i państwowej aktywności posła na niwie życia państwowego, na różnych szczeblach i w bardzo różnorodnych postaciach. Klub nasz uznając za podstawową polityczną odpowiedzialność posłów przed wyborcami uważa, że właściwszą formą dyscyplinowania posłów byłoby na przykład systematyczne podawanie do publicznej wiadomości liczby nieobecności poszczególnych posłów na posiedzeniach Sejmu i na posiedzeniach komisji parlamentarnych. Swoją drogą, myślę, że wszyscy mamy tutaj wiele do zrobienia również w zakresie kształtowania właściwego obrazu Sejmu i naszych obowiązków poselskich. Zamiast szukać form prawie policyjnego dyscyplinowania posłów lepiej byłoby zastanowić się nad usprawnieniem naszej pracy, właściwszą organizacją posiedzeń, właściwszym zorganizowaniem naszej pracy na co dzień. Znamienny dla mnie jest przykład dzisiejszego wystąpienia pana posła Musioła, gdyż budzi ono przede wszystkim refleksje i zmusza do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy poseł ma prawo słuchać transmitowanej przez radio debaty np. w pokoju sejmowym albo w zradiofonizowanych kuluarach. Jeżeli uznajemy, że obowiązkiem posła jest 10-godzinne siedzenie kamieniem tutaj, na sali, wtedy oczywiście należałoby szukać dalszych form zaostrzania dyscypliny. Jeżeli uznajemy, że możemy słuchać debaty również w innej formie, myślę, że warto by było tę kwestię również tłumaczyć społeczeństwu, a nie szukać taniego poklasku u swoich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-109.11" who="#JacekPiechota">Jeśli chodzi o kolejne sprawy, uważamy, iż wzmocnieniu powinna ulec w regulaminie rola Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, w której skład wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. Wiele zapisów dotyczących roli tej komisji należałoby naszym zdaniem sformułować tak, by miały znacznie bardziej obligatoryjny charakter. Przykładowo powołanie i odwołanie szefa Kancelarii Sejmu powinno następować, naszym zdaniem, po uzyskaniu zgody Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, a nie jedynie jej opinii.</u>
          <u xml:id="u-109.12" who="#JacekPiechota">Uważamy, że zadania i kompetencje komisji sejmowych również są zbyt ogólnie określone. Należy je precyzyjniej wyspecyfikować oraz przemyśleć kształt komisji, zakres ich działania. Naszym zdaniem należy skorelować strukturę Sejmu obowiązującą dzisiaj ze strukturą Rady Ministrów w proponowanych przez rząd w najbliższym czasie rozwiązaniach. Sprawa ta wymaga na pewno zastanowienia i długiej dyskusji między wszystkimi klubami. Takim forum powinna być zarówno Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, jak i Konwent Seniorów oraz Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-109.13" who="#JacekPiechota">Uważamy, że prawo inicjatywy ustawodawczej zdecydowanie przysługiwać powinno komisjom sejmowym bądź grupom 15 posłów. W sytuacji gdybyśmy opowiedzieli się za wariantem proponowanym w projekcie uchwały, pozwalającym na funkcjonowanie klubów parlamentarnych na przykład skupiających trzech posłów, przyznanie takim zespołom prawa inicjatywy ustawodawczej pozwalałoby na wnoszenie projektów ustaw praktycznie przez dwóch posłów, bo oni już stanowią większość w klubie.</u>
          <u xml:id="u-109.14" who="#JacekPiechota">Jeśli chodzi o sprawę trybu prac nad ustawami znajdującymi się w Sejmie, uważamy, iż prawo wycofania projektu przysługiwać powinno wnioskodawcy do zakończenia pierwszego czytania. Od przyjęcia projektu w pierwszym czytaniu jedynym decydentem może być, naszym zdaniem, tylko Sejm. Prezydent przykładowo, jeśli byłby wnioskodawcą, może uchwaloną ustawę w postaci nie odpowiadającej jego intencjom zawetować. Rząd z kolei może kwestię uchwalenia ustawy zgodnie z treścią swojego przedłożenia związać z kwestią głosowania wotum zaufania dla rządu.</u>
          <u xml:id="u-109.15" who="#JacekPiechota">Jeśli chodzi o umożliwienie klubom wnoszenia propozycji zmian porządku dziennego, zgadzamy się z intencją art. 98 ust. 3 projektu uchwały, należy jednak wymagany czas wnoszenia uwag do projektowanego porządku obrad określić na 12 godzin, choćby z powodu praktycznego - z takim wyprzedzeniem odbywają się posiedzenia klubów parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-109.16" who="#JacekPiechota">Wreszcie, rozważyć należy, naszym zdaniem, możliwość zmiany formuły interpelacji i zapytań poselskich. Odpowiedzi udzielane są z dużym opóźnieniem, często doprowadzamy do udzielania odpowiedzi z trybuny sejmowej miesiąc, dwa miesiące po skierowaniu interpelacji. Zastanowić należałoby się tutaj nad wprowadzeniem na przykład, wzorem innych parlamentów, zasady drukowania interpelacji i zapytań oraz odpowiedzi na nie w biuletynie sejmowym, a także nad wprowadzeniem - w miejsce dotychczas toczonej dyskusji - na przykład instytucji zwanej w niektórych parlamentach godziną szczerości, podczas której członkowie rządu odpowiadaliby na gorąco na pytania posłów. Ten wymóg oczywiście można spełnić jedynie wówczas, kiedy członkowie Rady Ministrów do takiej dyskusji byliby w sposób właściwy przygotowani. Myślę jednak, iż do takiego modelu powinniśmy dążyć.</u>
          <u xml:id="u-109.17" who="#JacekPiechota">To były uwagi o charakterze ogólniejszym. Są też uwagi szczegółowe, ale, jak już powiedziałem, przedstawiliśmy je w formie pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-109.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Kamińskiego z Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Następnie głos zabierze pan poseł Aleksander Bentkowski z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#KrzysztofKamiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej rezygnuje z 15-minutowego wystąpienia, 5 minut bowiem wystarczy na zasygnalizowanie naszego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#KrzysztofKamiński">Akceptujemy zasadnicze kierunki rozwiązań przyjętych przez projektodawców. Z zadowoleniem przyjmujemy uporządkowanie i systematykę zastosowaną w proponowanym przez komisję projekcie regulaminu. Uważamy, że trafne byłoby większe wzmocnienie zasad dyscyplinujących pracę Sejmu. Konfederacja Polski Niepodległej opowiadać się będzie za proponowanymi przez komisję karami finansowymi dla posłów za nie usprawiedliwione nieobecności na posiedzeniach plenarnych Sejmu oraz na posiedzeniach komisji sejmowych. Postulujemy także, aby informacje o nie usprawiedliwionych nieobecnościach posłów podawane były do publicznej wiadomości. I to nie tylko dlatego, że obradom przysłuchuje się, tak jak dzisiaj, rzecznik prasowy rządu. Zdyscyplinuje to, naszym zdaniem, pracę niektórych posłów oraz wprowadzi, dzięki takim rozwiązaniom, większą dyscyplinę klubową.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#KrzysztofKamiński">Uważamy także, iż po opracowaniu nowego projektu ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów w regulaminie Sejmu powinna znaleźć się stara, przedwojenna instytucja, wzorowana na regulaminie Sejmu z 1935 r., mianowicie Sąd Marszałkowski, zajmująca się sprawami posłów postępujących niezgodnie z godnością parlamentarzystów. Sąd Marszałkowski powinien, naszym zdaniem, mieć w swoich kompetencjach rozpatrywanie spraw m.in. karno-administracyjnych dotyczących posłów, bez potrzeby uchylania immunitetu poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#KrzysztofKamiński">Konfederacja Polski Niepodległej opowiada się także za przyjęciem w projekcie regulaminu określenia liczby posłów mogących utworzyć klub poselski na 15 osób. Usprawni to, naszym zdaniem, pracę Konwentu Seniorów i skróci wystąpienia klubowe w czasie debat sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-111.4" who="#KrzysztofKamiński">Jednocześnie KPN wnosi swoje krytyczne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-111.5" who="#KrzysztofKamiński">Po pierwsze, opowiadamy się za nieograniczaniem roli Prezydium Sejmu na rzecz jednoosobowego organu, jakim jest marszałek Sejmu. Uważamy, iż uprawnienia i kompetencje Prezydium Sejmu powinny być bardziej wzmocnione.</u>
          <u xml:id="u-111.6" who="#KrzysztofKamiński">Po drugie, uważamy, iż należy zastanowić się, po uprzednich konsultacjach z klubami parlamentarnymi, nad kwestią zmniejszenia liczby komisji sejmowych. Popieramy stanowisko zaprezentowane przez Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna. Należy bardziej sprecyzować zakres zadań komisji.</u>
          <u xml:id="u-111.7" who="#KrzysztofKamiński">Oświadczenia osobiste powinny obejmować także sprawy, z którymi spotyka się poseł na bieżąco, w czasie wykonywania swoich obowiązków. Poprzez oświadczenia osobiste posłowie mają bowiem szansę chociażby na szersze zapoznanie się z bieżącymi sprawami, z którymi borykają się parlamentarzyści z innych klubów. W związku z tym nie powinny one być opatrzone rygorem składania ich wcześniej w formie pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-111.8" who="#KrzysztofKamiński">Klub Parlamentarny KPN uważa także, iż w regulaminie należy dokładnie uregulować terminy zwoływania posiedzeń plenarnych i czas ich trwania oraz wprowadzić stałe godziny głosowań.</u>
          <u xml:id="u-111.9" who="#KrzysztofKamiński">Uważamy, że Sejm powinien zbierać się w środy, czwartki i piątki co dwa tygodnie z możliwością przedłużenia prac do soboty. Przepisy specjalne powinny regulować kwestie wyjątkowe. Oświadczamy na przykład, że jesteśmy przeciwni, aby po pierwszym czy drugim czytaniu można było z sali sejmowej zgłaszać poprawki, ostatecznie winno to mieć miejsce w komisjach. Z wieloma zresztą rozstrzygnięciami przyjdzie nam się zmierzyć po uchwaleniu, oby jak najszybciej, nowej konstytucji i ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów.</u>
          <u xml:id="u-111.10" who="#KrzysztofKamiński">Konfederacja Polski Niepodległej, mimo wielu drobnych zastrzeżeń, ocenia pozytywnie zaproponowany przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich projekt. Wszyscy wiemy, że dobry regulamin to efektywnie pracujący parlament. Szczegółowe propozycje przedstawimy komisji w formie pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-111.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Aleksandra Bentkowskiego z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#WiesławChrzanowski">Następnym mówcą będzie - w zależności od tego, ile nam zostanie czasu - pan poseł Jan Rzymełka, ale nie wiadomo, bo być może zabierze głos dopiero po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#AleksanderBentkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sądzę, abym aż tyle czasu zabrał Wysokiemu Sejmowi. Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego dużą wagę przywiązuje do prac nad regulaminem Sejmu. Jesteśmy przekonani, że nowy, lepszy regulamin przyczyni się do uporządkowania pracy Sejmu i spowoduje, że nasza praca, praca posłów będzie bardziej efektywna. Rozumiemy konieczność przeanalizowania zasadności bytu obecnych komisji. Niemniej jednak posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego wielokrotnie w swoich wystąpieniach domagali się zwiększenia aktywności Sejmu w zakresie kontroli, dostrzegali pasywność szeregu instytucji czy nawet postulowali przyjęcie konkretnych rozwiązań zmierzających do ograniczenia wielu patologii społecznych. Przykładem takiej inicjatywy jest projekt powołania Komisji Kontroli przedstawiony posłom w druku nr 47 (6 grudnia 1991 r.). Bezpośrednią przyczyną złożenia Wysokiemu Sejmowi tej propozycji było odbieranie przez nas, posłów, sygnałów o szczególnie dużym niezadowoleniu społecznym z powodu wykrywania coraz to nowych afer gospodarczych i jednocześnie nieczęstego doprowadzania do procesów sądowych. Uważamy, że skoro odpowiadamy przed społeczeństwem za kształt państwa, za jego właściwe zarządzanie, to powinniśmy mieć możliwość bardziej energicznego wnikania w instytucje i systemy zobowiązane do likwidowania wspomnianych wcześniej patologii społecznych.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#AleksanderBentkowski">Z niezrozumiałych dla nas przyczyn Prezydium Sejmu zachowało się bardzo dziwnie i nie spowodowało debaty plenarnej nad naszym wnioskiem, a nawet nie przekazało we właściwym czasie tej inicjatywy poselskiej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, chociaż komisja ta rozpoczęła pracę nad regulaminem półtora miesiąca później. To była bezpośrednia przyczyna, że komisja regulaminowa, przedstawiając dzisiejszy projekt regulaminu, nie zdołała wypowiedzieć się w tej kwestii. Dlatego też obecnie składam formalny wniosek o dokonanie stosownych zmian w projekcie regulaminu i powołanie Komisji Kontroli. Zmiany proponuję następujące:</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#AleksanderBentkowski">Art. 20 ust. 2 otrzymałby brzmienie: „Komisje sejmowe jako organy Sejmu mogą tworzyć ze swego składu zespoły kontroli działalności organów państwowych oraz innych organów i organizacji w zakresie wprowadzania w życie i wykonywania ustaw i uchwał”.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#AleksanderBentkowski">W art. 21 ust. 1 dodaje się pkt. 4 w brzmieniu: „Komisja Kontroli”, odpowiednio zmieniając oznaczenie punktów od 4 do 23.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#AleksanderBentkowski">W załączniku do regulaminu Sejmu „Przedmiotowy zakres działania komisji sejmowych” dodaje się następującą treść w nowym brzmieniu: „Do komisji kontroli należą sprawy ogólnej problematyki szczelności i spójności prawa gospodarczego i finansowego, również w zakresie aktów wykonawczych, przenoszenie do procesu legislacyjnego wniosków i sugestii NIK, koordynowanie działań kontrolnych podejmowanych w innych komisjach sejmowych”.</u>
          <u xml:id="u-113.5" who="#AleksanderBentkowski">Z treści proponowanych zmian wynika, że Komisja Kontroli koordynuje prace kontrolne innych komisji, a nadto zamierza nawiązać ścisłą współpracę zarówno z Najwyższą Izbą Kontroli, jak też z Ministerstwem Sprawiedliwości, UOP czy Głównym Urzędem Celnym, chociażby w celu bieżącej wymiany informacji i wzajemnej inspiracji. Ponadto Komisja Kontroli miałaby za zadanie opiniowanie projektów ustaw gospodarczych i finansowych pod względem wzajemnej ich spójności i szczelności z ustawami obowiązującymi, rozpatrywanie propozycji NIK dotyczących zmian w ustawach, które to propozycje wynikają z dostrzeganych przez Najwyższą Izbę Kontroli niedoskonałości aktów prawnych, przyjmowanie sygnałów od obywateli lub instytucji w sprawach niegospodarności i łamania prawa oraz działań na szkodę gospodarki Polski.</u>
          <u xml:id="u-113.6" who="#AleksanderBentkowski">Zdaję sobie sprawę z tego, że propozycja powołania Komisji Kontroli o tak wielkich zadaniach obliguje Sejm do wzięcia na siebie dużej odpowiedzialności, ale uważam, że nie możemy się od tej odpowiedzialności uchylać. Dodam, że projekt nasz został w szerokim zakresie i gorąco poparty przez pana prezydenta Lecha Wałęsę w czasie spotkania z naszym klubem, a nadto był on poparty przez Parlamentarny Klub „Solidarność Pracy” zgodnie z wypowiedzią pana posła Bugaja.</u>
          <u xml:id="u-113.7" who="#AleksanderBentkowski">Drugą naszą propozycją jest zmiana treści art. 20 przez jego uzupełnienie w pkt. 1 o ppkt 3 w brzmieniu: „W sprawach bytowych posłów uchwała Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich jest wiążąca dla Prezydium Sejmu”. Uważamy, że w zarządzaniu Sejmu jest wiele mankamentów, obsługa posłów przez Kancelarię Sejmu jest nadal niedostateczna, a Prezydium Sejmu wobec nawału innych prac traktuje te kwestie marginalnie. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na co dzień zajmuje się tymi problemami, dostrzega sposoby ich rozwiązania, a zatem powinna mieć możliwość szybkiej reakcji i usprawnień.</u>
          <u xml:id="u-113.8" who="#AleksanderBentkowski">Kolejna, ale i ostatnia, propozycja, dotyczy art. 11 mówiącego o klubach. Opowiadamy się za wariantem drugim, z tym że proponujemy, by ustalić jako minimum 20 posłów mogących utworzyć klub, a koło - od 3 do 20 posłów. Proszę nie traktować naszej propozycji jako chęci umniejszenia roli obecnie istniejących mniejszych klubów, ale uważamy, że ta zmiana przyczyni się do usprawnienia pracy Sejmu, a ponadto będzie zmierzać do integracji Sejmu, a - moim zdaniem - także do integracji ugrupowań politycznych.</u>
          <u xml:id="u-113.9" who="#AleksanderBentkowski">Kończąc chciałbym podkreślić, że uchwalając niniejszy regulamin wyraźnie zmierzamy do zdyscyplinowania pracy posłów. Przyjmujemy na siebie dodatkowe obowiązki i nasz klub uważa to za słuszne, ale zwracamy się do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich o podjęcie pilnych prac nad ustawą o prawach posła. W ustawie tej należy dokonać wielu zmian, należy zmierzać do zwiększenia autorytetu i prestiżu posła. Od wielu miesięcy trwa u nas moda na ustawiczne umniejszanie wszelkich autorytetów: Sejmu, Senatu, prezydenta, rządu. Należy zdać sobie sprawę z tego, że w mniejszym stopniu krzywdzi się ludzi będących w tych instytucjach, natomiast rodzi to bardzo szkodliwe i niebezpieczne skutki społeczne. Każdemu demokratycznemu społeczeństwu niezbędne są autorytety osobowe, ale także i instytucjonalne. Trudno wymagać od społeczeństwa szacunku dla prawa stanowionego przez Sejm, skoro jest on ustawicznie deprecjonowany. Rozumiem, że bardzo wiele zależy od nas samych, ale instytucjonalne wzmocnienie pozycji posła uważam za równie konieczne.</u>
          <u xml:id="u-113.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#WiesławChrzanowski">Pragnę wyjaśnić, że twierdzenie pana posła, iż Prezydium Sejmu nie skierowało wniosku w sprawie powołania Komisji Kontroli do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich opiera się na jakimś błędzie, dlatego że wniosek ten został skierowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AleksanderBentkowski">Przepraszam, panie marszałku, że ośmielam się mieć inne zdanie, ale sprawdzałem daty i mimo że wniosek wpłynął o półtora miesiąca wcześniej, zanim komisja rozpoczęła prace nad regulaminem, to jednak otrzymała ona na tyle późno ten projekt, że już nie zdołała wprowadzić go do prac nad regulaminem.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#komentarz">(Poseł Anna Knysok: Projekt był rozpatrywany.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#WiesławChrzanowski">Dysputy nad tym nie będzie. Zostanie to ustalone.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(Poseł Aleksander Bentkowski: Ważne, że jeszcze jest czas.)</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#WiesławChrzanowski">Tak. Mam inną informację na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie, Wysoka Izbo, zarządzę przerwę w związku z życzeniem jednego z klubów, nie półgodzinną, lecz 45-minutową, mianowicie do godz. 17 min 40. Pragnę zaznaczyć, że na początku, po wznowieniu posiedzenia będzie głosowanie nad ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Proszę w związku z tym o punktualne przybycie.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#WiesławChrzanowski">Przepraszam bardzo, jeszcze są komunikaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#PiotrKrutul">Zebranie Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego odbędzie się w saloniku obok sali kolumnowej bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#PiotrKrutul">Prezydium Zarządu Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej zbierze się w pokoju nr 105 starego Domu Poselskiego po ogłoszeniu przerwy.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#PiotrKrutul">Zebranie Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego odbędzie się podczas najbliższej przerwy w górnej palarni.</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#PiotrKrutul">Również podczas najbliższej przerwy Klub Parlamentarny „Porozumienie Ludowe” zbierze się w sali swojego klubu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#WiesławChrzanowski">Ogłaszam 45-minutową przerwę w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min 55 do godz. 17 min 44)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JacekKurczewski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#JacekKurczewski">W związku z tym, że nie ma jeszcze warunków do głosowania, będziemy kontynuować dyskusję nad projektem regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#JacekKurczewski">Proszę o wystąpienie klubowe pana posła Adama Łukomskiego ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Jan Rzymełka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AdamŁukomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niewątpliwie jest truizmem stwierdzenie, że regulamin sejmowy to narzędzie w rękach posłów, które ma zasadniczy wpływ na jakość prac Sejmu, na jakość produktów tej pracy, czyli po prostu ustaw. Niemniej jednak warto ten truizm powtarzać, aby świadomość tego wpływała na odpowiedzialność, rzeczowość i trafność proponowanych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#AdamŁukomski">Na wstępie wypada wyrazić żal, że prace nad regulaminem, z uwagi na konieczność odniesienia go w jakże wielu kwestiach do uregulowań konstytucyjnych, nie mogą mieć charakteru ostatecznego. Już niemalże na wstępie należy przyjąć założenie, że w niedalekiej, miejmy nadzieję, przyszłości trzeba będzie w tym regulaminie dokonać zmian obligowanych treścią uchwalonych niezadługo ustaw konstytucyjnych. Nie jest to oczywiście zarzut pod niczyim adresem, lecz jedynie pewna konstatacja, mająca na celu uzmysłowienie wszystkim miejsca, w którym się znajdujemy oraz czekających nas w związku z tym w przyszłości zadań.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#AdamŁukomski">Regulamin prac sejmowych nie powinien zawierać rozwiązań w swej istocie konstytucyjnych, na przykład dotyczących wyboru premiera i powołania Rady Ministrów lub takich, które powinny regulować ustawy, na przykład dotyczących wyboru prezesa Najwyższej Izby Kontroli, prezesa Narodowego Banku Polskiego itd. Jeśli jednak jest inaczej to tylko dlatego, że na obecnym etapie prac parlamentarnych tak po prostu musi być. Uczciwie zresztą mówią o tym autorzy w uzasadnieniu projektu. Zupełnie zbędna jest jednak regulacja zawarta w art. 113 projektu, którą proponujemy skreślić właśnie z uwagi na prace nad ustawą konstytucyjną o trybie uchwalania konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#AdamŁukomski">Chciałbym podziękować autorom projektu za trud podjęty w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań, chociaż, i o tym chciałbym szerzej teraz powiedzieć, niekiedy są one co najmniej dyskusyjne, a w niektórych wypadkach na tyle niefortunne, że można je wręcz określić jako błędy legislacyjne. Czytając projekt nietrudno zauważyć, że zadania, jakie postawili sobie jego autorzy, to m.in. zdecydowane usprawnienie procesu legislacyjnego, zapobieżenie tzw. patom legislacyjnym czy też politycznym, związanym z nieobsadzeniem najważniejszych w państwie stanowisk, niedopuszczenie do sytuacji, gdy Sejm z braku kworum nie może przeciwdziałać jałowemu działaniu i gadulstwu.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#AdamŁukomski">Czasami odnosi się jednak wrażenie, że niektóre z proponowanych rozwiązań nie zostały skończone albo że autorom brakowało odwagi do podjęcia bardziej zdecydowanych rozwiązań. Aby nie być gołosłownym, przechodzę do konkretów. Najpierw zarzut najcięższy, sprzeczności z obowiązującym prawem. Odnosi się on do art. 68 ust. 1, zdanie drugie: „W postępowaniu przed tą komisją — dotyczy to Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej - stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego”. Zapis ten jest sprzeczny z art. 12 ust. 1 ustawy o Trybunale Stanu, który brzmi: „W postępowaniu przed Trybunałem Stanu oraz Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej stosuje się przepisy Kodeksu postępowania karnego, chyba że niniejsza ustawa stanowi inaczej”. Pomijając niezręczność tego sformułowania, wynikającą z pominięcia słowa „odpowiednio”, co może sugerować stosowanie przepisów Kodeksu postępowania karnego wprost, niewątpliwe jednak jest to, że ustawa o Trybunale Stanu zawiera przepisy proceduralne odnoszące się do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej i nakazuje, by kwestionowany w projekcie regulaminu przepis brzmiał: „W postępowaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej stosuje się przepis art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu”.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#AdamŁukomski">Już w tym miejscu należy zasygnalizować inny problem związany z tą, chociaż nie tylko z tą, ustawą. Otóż trwają obecnie prace ustawodawcze związane ze zmianą ustawy o Trybunale Stanu. Należałoby zsynchronizować prace nad obu aktami prawnymi w taki sposób, aby uniknąć ewentualnych sprzeczności między nimi. Podobne uwagi należy odnieść do prac nad rządowym projektem ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz nad poselskim projektem ustawy o obowiązku składania przez posłów, senatorów i inne osoby oświadczeń o stanie majątkowym. Polityczna konieczność uchwalenia tych aktów - nie rozważajmy może kwestii czy należy uchwalać oba jednocześnie i czy w ogóle należy uchwalać oba te akty - rodzi duże prawdopodobieństwo, że za jakiś czas trzeba będzie sprecyzować w regulaminie kwestie odnoszące się chociażby do trybu i sposobu składania przez posłów tych oświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#AdamŁukomski">Oczywiste jest dla każdego, że bardzo niekorzystna jest sytuacja, gdy na skutek rozbicia głosów nie dochodzi na przykład do wyboru marszałka Sejmu, prezesa NIK czy też prezesa NBP. Aby jej zapobiec albo przynajmniej do minimum ograniczyć niebezpieczeństwo jej zaistnienia, należy uciec się do regulaminu. Nie wydaje się, aby art. 5 we wszystkich jego wariantach i proponowany art. 29 takie warunki spełniały. Proponujemy, aby w regulaminie została określona, stosowana już w w niedawnych wyborach prezesa NIK, praktyka zawierająca pewną innowację, dotyczącą ostatniej fazy głosowania. Wnosimy mianowicie, żeby, o ile w pierwszym lub kolejnym głosowaniu żaden z kandydatów nie uzyska bezwzględnej większości głosów, następne głosowanie odbywało się bez udziału kandydata, który uzyskał najmniejszą liczbę głosów. W ostatniej fazie, z udziałem jednego kandydata, obowiązywałaby zwykła większość głosów. Zasadę tę należałoby odpowiednio zastosować do sytuacji, gdy od początku jest nie więcej niż dwóch kandydatów, a więc również w wypadku, kiedy jest jeden kandydat.</u>
          <u xml:id="u-120.7" who="#AdamŁukomski">Nie znamy przyczyn, dla których nie została wprowadzona do regulaminu expressis verbis sprawdzona w praktyce zasada, według której głosując nad poprawkami Senatu do ustaw najpierw poddaje się pod głosowanie wnioski komisji sejmowej w sprawie przyjęcia lub odrzucenia senackiej poprawki i w zależności od wyniku tego głosowania w następnej kolejności samą poprawkę. Ta chwila na refleksję między jednym a drugim głosowaniem umożliwia posłom korygowanie swych poglądów, a w konsekwencji pozwala uniknąć zmory tych głosowań, czyli tzw. legislacyjnego pata. Wnosimy więc formalnie o wprowadzenie stosownej poprawki do art. 52. Jeżeli chodzi o ten artykuł, pragnę również zasygnalizować celowość poprawki do ust. 1 tego artykułu, chodzi o stworzenie regulaminowej możliwości udziału w pracach komisji sejmowych nad poprawkami Senatu przedstawiciela Senatu celem zapoznania posłów z motywacją stanowiska drugiej Izby. Regulacja zawarta w art. 79 ust. 2, którą proponuje się w projekcie — chciałbym przypomnieć, że chodzi o to, że komisja ma prawo zapraszać na swoje posiedzenia różne osoby — nie wydaje się być wystarczająca, jako że nie stwarza formalnych uprawnień dla Senatu.</u>
          <u xml:id="u-120.8" who="#AdamŁukomski">Stosownego uregulowania wymaga problem dopuszczalności, a ściślej niedopuszczalności, zgłaszania w toku kolejnych czytań projektów ustaw o zmianach ustaw tzw. poprawek, które w istocie poprawkami nie są, gdyż wymagają po prostu inicjatywy ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-120.9" who="#AdamŁukomski">Godne uwagi są propozycje mające na celu zwiększenie zdyscyplinowania posłów. Trzeba jednak zauważyć, że wysiłki zmierzające do zwiększenia frekwencji na posiedzeniach plenarnych będą skuteczne tylko wówczas, kiedy usunie się w moim przekonaniu najistotniejszą przyczynę tej nieobecności, to znaczy zwykłe gadulstwo poselskie. I właśnie w kierunku ograniczenia czasu wystąpień poselskich powinny pójść konkretne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-120.10" who="#AdamŁukomski">Godna uwagi jest propozycja, aby Prezydium Sejmu wyznaczało limity czasowe dla całych klubów i kół, w każdej debacie osobno. Sprawą klubu lub koła będzie ten czas dowolnie zagospodarować. Limity czasowe powinny być proporcjonalne do liczebności klubów. Natomiast za wręcz godzącą w powagę Izby uważam propozycję zawartą w wariancie 1 art. 106 ust. 4. Chodzi o wariant, w którym proponuje się, aby uniemożliwić posłowi korzystanie z kartki - tam mówi się o odczytywaniu przemówienia. Oczywiście można rozważać pewną ocenę tego: czy ktoś, kto zerka do kartki, to już czyta czy też nie. Uważam, że tego rodzaju rozwiązanie, tak jak powiedziałem, troszkę nam uchybia. Ponadto sądzę, że właśnie to rozwiązanie po prostu w prostej linii zmierza chyba do uczynienia z forum sejmowego swego rodzaju teatru kilku lub kilkunastu aktorów, preferuje rutynę i efektowność nad rzeczowość i powagę.</u>
          <u xml:id="u-120.11" who="#AdamŁukomski">Jeżeli jednak intencją wnioskodawców tego przepisu była chęć ograniczenia nadmiernej liczby wystąpień, to wydaje się, że skuteczniejszym sposobem na osiągnięcie tego celu byłaby na przykład likwidacja tzw. relacji telewizyjnych na żywo.</u>
          <u xml:id="u-120.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-120.13" who="#AdamŁukomski">Cieszę się, że spotyka się to z taką reakcją państwa. Nie ma co ukrywać, dużo jest wystąpień, jak to się mówi, pod publiczkę. Gdyby można było przeprowadzić jakąś selekcję wystąpień w ten sposób, sądzę, że wiele z nich by w ogóle nie miało miejsca.</u>
          <u xml:id="u-120.14" who="#AdamŁukomski">A propos telewizji. Celowa wydaje się, proszę państwa, regulacja w regulaminie, aby warunki transmisji telewizyjnych i radiowych z obrad plenarnych i posiedzeń komisji sejmowych określała zwykła umowa cywilnoprawna między Sejmem a Radiokomitetem. Można by wówczas w takiej umowie wszystkie te kwestie, o których tu wspomniałem, umieścić.</u>
          <u xml:id="u-120.15" who="#AdamŁukomski">Propozycja karania posłów za nieobecność na posiedzeniu Sejmu lub komisji sejmowych jest, uważam, racjonalna, ale powinna być ograniczona do wypadków, gdy nieobecność ta jest istotna, to znaczy gdy waży ona na przykład na postępowaniu legislacyjnym, przedłuża je, kiedy z powodu braku kworum nie można podjąć uchwały. I nie ulega też żadnej wątpliwości, że odnosi się to zarówno do posiedzeń komisji, jak i do posiedzeń plenarnych.</u>
          <u xml:id="u-120.16" who="#AdamŁukomski">Proszę państwa, uważam że rzeczywiście nie jest przyjemnie, kiedy widzi się tę pustą salę, ale trzeba ludziom wprost powiedzieć, w jakich warunkach pracujemy. Często ta nieobecność posła na sali nie jest podyktowana jego lenistwem czy poszukiwaniem przyjemności, lecz po prostu wynika z innych jego obowiązków. Wiemy o tym, że nawet w czasie plenarnych posiedzeń często się odbywają posiedzenia komisji. Ludzie również powinni wiedzieć o tym. Jeśli ma być ocena, niech to będzie ocena sprawiedliwa, niech to będzie ocena wszechstronna.</u>
          <u xml:id="u-120.17" who="#AdamŁukomski">Proszę państwa, w regulaminie podejmuje się próbę, idącą nawet bardzo daleko, zdyscyplinowania tych posłów, o których można powiedzieć, że mogą się okazać niesubordynowani, przewiduje się nawet nałożenie obowiązku opuszczenia sali. Jeżeli jednak powiedziało się „a”, to należałoby powiedzieć „b”. A co będzie, jeżeli ten niesubordynowany poseł odmówi opuszczenia sali? Aż się prosi, proszę państwa, by wprowadzić do regulaminu rozwiązanie — i taką propozycję składam — umożliwiające marszałkowi Sejmu skorzystanie z pomocy Straży Marszałkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-120.18" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-120.19" who="#komentarz">(Poseł Leszek Moczulski: To trzeba konstytucję zmienić.)</u>
          <u xml:id="u-120.20" who="#AdamŁukomski">Wierzę w to, że zwłaszcza w stosunku do tych posłów, którzy tak głośno protestują, te przepisy nie będą miały zastosowania, niemniej jednak, jeżeli przewidujemy taką skrajną możliwość, należy również przewidzieć sposób wybrnięcia z niej.</u>
          <u xml:id="u-120.21" who="#AdamŁukomski">Proszę państwa, niewątpliwie skróceniu czasu obrad służyłaby rezygnacja z zawartego w art. 111 ust. 5 wymogu, aby przy głosowaniu imiennym posłowie wrzucali swoje kartki do urny, tu pozwolę sobie zacytować: „...w porządku alfabetycznym, wyczytywani przez sekretarza Sejmu...”. Ten wymóg, w moim przekonaniu, ma jedyny tylko skutek, mianowicie przedłuża w sposób istotny samą procedurę głosowania. Skutków prawnych zaś nie wywołuje żadnych, jeżeli nie będziemy pamiętać o tym, że głosujemy przez wrzucanie kartek podpisanych imieniem i nazwiskiem. Także proponuję...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JacekKurczewski">Czas, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#AdamŁukomski">Postaram się, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#AdamŁukomski">Wysoki Sejmie, proponuję zmianę, korektę w tym przepisie - wykreślenie cytowanych przeze mnie słów.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#AdamŁukomski">Także następna propozycja naszego klubu zmierza do usprawnienia prac Sejmu. Proponujemy mianowicie, aby niezbędne przy głosowaniu kworum ustalać odejmując od konstytucyjnej liczby posłów lub w wypadku komisji — od ogólnej liczby posłów liczbę posłów urlopowanych w chwili głosowania. Oczywiście także regulaminowego określenia wymaga chociażby samo pojęcie: „urlop poselski”. Tutaj znowu, proszę państwa, chciałbym się odwołać do praktyki. Proszę zwrócić uwagę, że poseł, który na przykład wyjeżdża za granicę, nie traktuje tego wyjazdu jako urlopu, z wiadomymi skutkami, jeżeli chodzi o diety, lecz uważa, że jest on usprawiedliwieniem jego nieobecności. Postulujemy, aby poseł był zobowiązany — nie tylko uprawniony, ale i zobowiązany — do wzięcia urlopu właśnie w takiej sytuacji, aby nie było to usprawiedliwieniem, lecz urlopem, ze skutkami finansowymi wynikającymi z odpowiednich przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, czas minął.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#komentarz">(Poseł Adam Łukomski: W takim razie, panie marszałku, już tylko ostatnie zdanie.)</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#JacekKurczewski">Proszę dokończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AdamŁukomski">Na zakończenie chciałbym jeszcze zwrócić uwagę Wysokiej Izby na pewien może niezamierzony lapsus prawniczy, jaki zdarzył się w ostatnim przepisie tego projektu. Mianowicie w art. 129 stwierdza się, że „Traci moc uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 lipca 1986 r.”. Pomijam już kwestię, czy w owym roku istniała Rzeczpospolita Polska, czy nie, chciałbym jednak przypomnieć, że...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, przypominam o czasie.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#komentarz">(Poseł Adam Łukomski: Ostatnie zdanie, panie marszałku, już tylko ostatnie zdanie.)</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#JacekKurczewski">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AdamŁukomski">Chciałbym przypomnieć, że uchwałę o przyjęciu tymczasowego regulaminu Sejm podjął w dniu 23 listopada 1991 r. - już jako Sejm Rzeczypospolitej Polskiej I kadencji.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła Jana Rzymełkę o zabranie głosu w imieniu Klubu Liberalno-Demokratycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#JanRzymełka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Liberalno-Demokratycznego pragnę podzielić się szczegółowymi uwagami do projektu uchwały - Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Sądzę, że liberałowie chcieliby zaoszczędzić Wysokiej Izbie czasu i ograniczą się wyłącznie do spraw istotnych i szczegółowych poprawek. Otóż nam się wydaje, że precyzyjność regulaminu Sejmu jest wyrazem dojrzałości i sprawności parlamentu. Ten projekt, projekt tego regulaminu, idzie w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#JanRzymełka">Generalnym zagadnieniem wymagającym uściślenia jest terminowość posiedzeń Sejmu, a nawet stałe terminy głosowań nad poszczególnymi ustawami. Wnoszę zatem propozycję zmiany do art. 15 pkt 1 w następującym brzmieniu: „Prezydium Sejmu ustala plany prac Sejmu wyznaczając tygodnie sesyjne z wyprzedzeniem co najmniej 3 miesięcy”. Chciałbym powiedzieć, że określenie stałych terminów posiedzeń, do końca roku czy do wakacji letnich — jak to ma miejsce w wielu parlamentach świata, w Bundestagu czy w Kongresie Stanów Zjednoczonych, gdzie obowiązują terminy sesyjne z co najmniej rocznym wyprzedzeniem — jest rzeczą fundamentalną dla pracy posła w terenie, dla możliwości organizowania spotkań, dla usprawnienia naszej pracy. Wnoszę więc konkretną poprawkę, żeby Prezydium Sejmu ustalało plany prac Sejmu wyznaczając tygodnie sesyjne i bezsesyjne z wyprzedzeniem 3 miesięcy. Taki zapis pozwalałby wielu posłom usprawnić pracę. Chcę powiedzieć, że mam zajęte najbliższe 2 miesiące i kolejne odwoływanie spotkań jest dla posła rzeczą niezbyt przyjemną, bo zawsze jest posądzany o to, że unika spotkań czy uchyla się od obowiązków służbowych.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#JanRzymełka">Równie istotną sprawą — i to ma miejsce w wielu parlamentach, np. w parlamencie brytyjskim — jest wprowadzenie tzw. orientacyjnych godzin głosowań nad poszczególnymi punktami porządku obrad. Oczywiście w tym wypadku można wprowadzić głosowania po kolejnych kilku punktach — tak jest np. w Kongresie Stanów Zjednoczonych, gdzie z wyprzedzeniem 2 dni wiadomo, że po pierwszej czy po drugiej przerwie, o konkretnej godzinie, będzie seria głosowań, i wtedy sala jest pełna, 95% kongresmenów jest na sali. Natomiast u nas terminy głosowań są często przypadkowe, tak jak widzieliśmy to przed godziną; niestety, nie usprawnia to pracy Sejmu. Proponuję zatem uzupełnienie art. 98 o pkt 5, który mówiłby, że „głosowania odbywają się w ustalonych przez Prezydium Sejmu orientacyjnych godzinach głosowań nad poszczególnymi punktami porządku obrad”. I tu jeszcze jedna uwaga, wynikająca z pewnej praktyki, z doświadczenia, bo już drugą kadencję jestem posłem, a więc — „orientacyjnych godzinach głosowań nad poszczególnymi punktami porządku dziennego obrad, nie później niż o godz. 16 w ostatnim dniu obrad po kilkudniowych posiedzeniach”.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#JanRzymełka">Proszę państwa, realia są takie, że jeżeli pracujemy 4–5 dni w parlamencie i jest sobota, godzina 16, to jest to pora odjazdu wielu pociągów i wielu osób do różnych miejsc w Polsce, często trzeba jechać całą noc i praktyka jest taka, że posłowie, którzy pracują po 5–6 dni, chcą być w domu w niedzielę. Jeżeli głosowania przeciągają się w sobotę poza godzinę 16, utrudnia to pracę posłów i niektórzy rezygnują z głosowań, ponieważ są umówieni w niedzielę na spotkania itd. Więc wprowadzenie takiego punktu — że ostatnie głosowania odbywają się najpóźniej o godz. 16 w sobotę po kilkudniowych posiedzeniach — wcale nie zmienia porządku obrad, usprawnia je jedynie. Oczywiście, jeżeli byłoby specjalne posiedzenie — tylko w sobotę czy tylko w niedzielę — ten przepis regulaminu Sejmu nie obowiązywałby.</u>
          <u xml:id="u-128.4" who="#JanRzymełka">Kongres Liberalno-Demokratyczny uważa za stosowne połączenie prac nad regulaminem Sejmu z pracami nad zmianą ustawy o prawach i obowiązkach posłów. Jeżeli uchwalilibyśmy stałe tygodnie sesyjne, to - ponieważ coraz częściej posłowie przechodzą na zawodowstwo - konieczne będą poprawki do ustawy o prawach i obowiązkach posłów, wprowadzające uprawnienia związane z pracą zawodową, tak jak w normalnych zakładach pracy. Przecież Sejm, można powiedzieć, jest jakby fabryką prawa.</u>
          <u xml:id="u-128.5" who="#JanRzymełka">Uwaga do art. 84. Opowiadam się za przyjęciem wariantu drugiego, wg którego uchwały komisji zapadają większością głosów w obecności co najmniej 1/3 liczby członków, ale proponuję jednocześnie dodanie zdania: „jeżeli członkowie komisji otrzymali zawiadomienia w trybie przewidzianym w regulaminie”. Chodzi o to, że komisje niekiedy spotykają się ad hoc i nie ma kworum potrzebnego do głosowania. Wprowadzenie warunku, że głosowania odbywają się w obecności co najmniej 1/3 członków komisji, może mieć miejsce tylko przy założeniu, że wszyscy członkowie otrzymują zawiadomienia w terminie przewidzianym w regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-128.6" who="#JanRzymełka">Chcę powiedzieć, że w art. 20 niedostatecznie zostały określone kompetencje i rola komisji sejmowych, a także przewodniczących komisji. Są to dwa, trzy zdania zbyt ogólnikowe w porównaniu z rozbudowaniem bardzo szczegółowych spraw w innych miejscach.</u>
          <u xml:id="u-128.7" who="#JanRzymełka">Proszę państwa, na koniec moja uwaga jako przewodniczącego komisji ochrony środowiska, jako ekologa. Otóż w polskim Sejmie nie jest przestrzegane prawo obywatelskie do przebywania w czystym i zdrowym środowisku. Każdy poseł, obojętnie, palący czy niepalący, musi podpisać swoją obecność, a także odebrać zawiadomienia ze skrytek poselskich w tzw. dolnej palarni. Jest to pozostałość z poprzedniego okresu, komunistycznego, i niestety, proszę państwa, nie były wtedy przestrzegane prawa obywatelskie.</u>
          <u xml:id="u-128.8" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-128.9" who="#JanRzymełka">W konsekwencji każdy niepalący poseł, aby mógł wykonać swoje obowiązki, to znaczy podpisać się na liście, odebrać coś ze skrytki itd., itd., musi iść do dolnej palarni, czyli do wędzarni. Niestety, proszę państwa, kiedy są spięcia w parlamencie, kiedy są głosowania imienne, a idziemy odbierać kartki do głosowania, jest tam po prostu wędzarnia. Myślę, że pan naczelny inspektor sanitarny kraju, wiceminister zdrowia Hałat poprze moją propozycję. I w związku z tym mam prośbę do tych, którzy będą pracowali nad regulaminem Sejmu, aby umieścili dodatkowy zapis, że pomieszczenia Sejmu przeznaczone dla prac wszystkich posłów powinny być uznane za strefy bezdymne, tzn. objęte zakazem palenia.</u>
          <u xml:id="u-128.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-128.11" who="#JanRzymełka"> Proszę państwa, ma to miejsce w wielu parlamentach świata. Proszę zauważyć, że jest to rygorystycznie przestrzegane, łącznie z karami finansowymi dla posłów, którzy w siedzibach komisji czy w miejscach publicznych palą. Dziękuję za uwagę i proponuję komisji uwzględnienie moich propozycji. </u>
          <u xml:id="u-128.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#JacekKurczewski">Myślę, że wystąpienie Klubu Liberalno-Demokratycznego jak najbardziej to uzasadnia.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#JacekKurczewski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że Sejm wysłuchał pani poseł sprawozdawcy i przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-129.4" who="#JacekKurczewski">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-129.5" who="#JacekKurczewski">Proszę panią poseł sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AnnaKnysok">Proszę państwa, w dyskusji zgłoszono trzy poprawki, których zestawienie posłowie otrzymali. Myślę, że omówię je przy głosowaniu. W tej chwili proponuję przegłosować wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo. W pierwszej kolejności głosować będziemy nad przedstawionym w sprawozdaniu wnioskiem mniejszości. Wnioskodawcy proponują skreślenie zapisanej w zmianie 3 lit. b propozycji dodania w art. 15 ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej nowego ust. 3, który stanowi, że „stacja sanitarno-epidemiologiczna prowadzona jest w formie jednostki budżetowej”.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#JacekKurczewski">Proszę panią poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AnnaKnysok">Może wyjaśnię, że przyjęcie wniosku mniejszości oznacza, że pozostawiamy obecny stan rzeczy, czyli organ założycielski ma możliwość określenia gospodarki finansowej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Natomiast odrzucenie wniosku mniejszości sprawia, że ta stacja będzie mogła być prowadzona tylko w formie jednostki budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#JacekKurczewski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do art. 15 ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej polegającego na skreśleniu nowego ust. 3 w tym artykule, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (90)</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (111)</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (28)</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-133.5" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-133.6" who="#komentarz">‍(Głosy z sali: Nie ma kworum, jeszcze raz.)</u>
          <u xml:id="u-133.7" who="#komentarz">(Poseł Aleksander Małachowski: Wcisnąłem z opóźnieniem guzik i światło się pali, jestem więc ten 230.)</u>
          <u xml:id="u-133.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-133.9" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Sielańczyk: Panie marszałku, formalny wniosek o reasumpcję głosowania.)</u>
          <u xml:id="u-133.10" who="#JacekKurczewski">Przepraszam, nie było kworum.</u>
          <u xml:id="u-133.11" who="#komentarz">(Głosy z sali: Jeszcze raz.)</u>
          <u xml:id="u-133.12" who="#JacekKurczewski">Proszę państwa, może sprawdźmy aparaturę. Proszę wszystkich o naciśnięcie przycisków. (249)</u>
          <u xml:id="u-133.13" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-133.14" who="#JacekKurczewski">Przepraszam bardzo, ale żeby nie było nieporozumień, proszę jeszcze raz nacisnąć przyciski. (234)</u>
          <u xml:id="u-133.15" who="#JacekKurczewski">W takim razie przystępujemy do głosowania nad wnioskiem mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-133.16" who="#JacekKurczewski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do art. 15, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (63)</u>
          <u xml:id="u-133.17" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (158)</u>
          <u xml:id="u-133.18" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (27)</u>
          <u xml:id="u-133.19" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek mniejszości do art. 15 ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-133.20" who="#JacekKurczewski">Proszę panią poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#AnnaKnysok">Poprawka pierwsza zgłoszona w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna dotyczy art. 17 i - co prawda - wychodzi poza przedstawiony państwu tekst sprawozdania, niemniej jednak stanowi potwierdzenie udziału służby weterynaryjnej w nadzorze sanitarnym. Zapis ten jest jakby potwierdzeniem istniejącego stanu rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#JacekKurczewski">Poddaję pod głosowanie pierwszą poprawkę zgłoszoną w trakcie debaty.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#JacekKurczewski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki pierwszej do art.17, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (227)</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (5)</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (21)</u>
          <u xml:id="u-135.4" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że poprawka pierwsza została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-135.5" who="#JacekKurczewski">Proszę panią poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#AnnaKnysok">Poprawka druga dotyczy skreślenia lit.b w art. 27. Przyjęcie tej poprawki oznacza, że podejmowanie decyzji o zamknięciu zakładu pracy z tytułu przekroczenia wymagań sanitarnych w przypadku zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi pozostawiamy w kompetencji inspektorów wojewódzkich. Odrzucenie tej poprawki oznacza, że kompetencje te przekazujemy w dół do terenowych i portowych inspektorów sanitarnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#JacekKurczewski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki drugiej do art. 27, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (22)</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (202)</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (27)</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm poprawkę odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#JacekKurczewski">Proszę panią poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#AnnaKnysok">Ostatnia, trzecia poprawka dotyczy skreślenia ust. 5 w art. 36. Wnioskodawca uważa, że jest to fakt oczywisty wynikający z ogólnych przepisów Kodeksu cywilnego dotyczącego zawierania umów. Większość komisji natomiast uznała, że dla pełnej jasności, czy stacja sanitarna może pobierać opłaty, warto ten przepis wprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania nad trzecią poprawką.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#JacekKurczewski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki do art. 36, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (79)</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (120)</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (45)</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm tę poprawkę odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-139.5" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-139.6" who="#JacekKurczewski">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej w brzmieniu proponowanym przez Komisję Zdrowia oraz Komisję Ustawodawczą, wraz z przyjętą poprawką, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (245)</u>
          <u xml:id="u-139.7" who="#JacekKurczewski">Kto jest przeciw? (2)</u>
          <u xml:id="u-139.8" who="#JacekKurczewski">Kto się wstrzymał od głosu? (6)</u>
          <u xml:id="u-139.9" who="#JacekKurczewski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-139.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-139.11" who="#JacekKurczewski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 10 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich projektu uchwały - regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-139.12" who="#JacekKurczewski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-139.13" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” głos zabierze pan poseł Jan Kulas. Przygotuje się do zabrania głosu pan poseł Tadeusz Kowalczyk syn Franciszka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niektórzy posłowie „Solidarności” jeszcze w trakcie kampanii wyborczej postulowali zmianę trybu i organizacji funkcjonowania parlamentu oraz ustanowienia indywidualnej odpowiedzialności posłów i senatorów.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#JanKulas">Mamy świadomość, że społeczeństwo oczekuje od demokratycznie wybranego Sejmu sprawnej i skutecznej działalności legislacyjnej, życiowych i mądrych ustaw i uchwał oraz efektywnej kontroli wszystkich podmiotów życia publicznego. Zdajemy sobie sprawę, że prawidłowa działalność Sejmu uzależniona jest od kilku podstawowych, często obiektywnych czynników, jak: orientacja polityczna posłów, kwalifikacje personalne, obowiązująca ale niedoskonała przecież Konstytucja, charakter współpracy z Senatem i prezydentem, presja niezwykle trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej oraz bardzo różnorodne polskie tradycje parlamentarne. Ostatnie 45-lecie rządów komunistycznych faktycznie oznaczało pozbawienie społeczeństwa edukacji parlamentarnej.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#JanKulas">W kontekście powyższych faktów i okoliczności, uwzględniający ustawę o obowiązkach i prawach posłów i senatorów, nowy regulamin jest nadzieją i do pewnego stopnia prawnym zabezpieczeniem przed wynaturzeniami i paraliżowaniem wewnętrznej organizacji Sejmu oraz przed upowszechnianiem niebezpiecznych praktyk, złych zwyczajów i precedensów.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#JanKulas">Przed dokonaniem oceny projektu nowego regulaminu warto przeprowadzić diagnozę dotychczasowej praktyki parlamentarnej, wyraźnie określić jej schorzenia, błędy i ułomności. Nie można abstrahować od faktu, że demokratyczny Sejm poddany jest szczególnej krytyce i wrażliwości społecznej. Niestety, w opinii publicznej spada autorytet tej instytucji, zainteresowanie nią i zaufanie do niej jako do najwyższego organu władzy państwowej. Z perspektywy trzymiesięcznej pracy Sejmu obecnej kadencji obniżanie się jego prestiżu musi budzić zrozumiały niepokój. W interesie całego parlamentu leży nazwanie tej choroby po imieniu i podjęcie zdecydowanych środków zaradczych.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#JanKulas">Brak kworum poselskiego drażni i dezawuuje Sejm w opinii publicznej. Już dwukrotnie nie ukończono plenarnych posiedzeń z powodu nieobecności większości posłów. Z tego samego powodu kilka razy odwoływano posiedzenia komisji i podkomisji. Społeczeństwo nie jest informowane, którzy posłowie uchylają się od swoich elementarnych obowiązków. Prezydium Sejmu powinno wyciągać określone konsekwencje regulaminowe. Gadulstwo, czasem bez umiaru, rozwlekłe, długie dyskusje coraz bardziej zagrażają prawidłowej działalności Sejmu RP I kadencji. W debacie nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej na 1992 r. wypowiedziało się aż 125 mówców. Ta liczba mówi za siebie. Często, niestety, głosy się powtarzają, mówi się o powszechnie znanych kłopotach i bolączkach, zbyt rzadko są formułowane konkretne i konstruktywne wnioski. Takim przewlekłym debatom, chociaż w bardzo ważnych kwestiach, przysłuchuje się tylko po kilkudziesięciu posłów. Są też posłowie, którzy zabierają głos wielokrotnie i prawie we wszystkich podstawowych dziedzinach życia publicznego. W nowoczesnym demokratycznym parlamencie nie powinno być miejsca dla, przepraszam, tzw. omnibusów poselskich. Potrzebni są profesjonaliści i specjaliści. Od posłów oczekuje się zdyscyplinowanej, dokładnej i rzetelnej pracy. Na dzisiejszym etapie rozwoju nasz parlament nie stanowi chyba wzorcowej szkoły demokracji i urzeczywistniania zbiorowej mądrości. Trzeba przywrócić najprostsze zasady, elementarną dyscyplinę i punktualność. Praktyka pokazuje, że spóźniają się niemal wszyscy. Rzadko obrady rozpoczynają się punktualnie.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#JanKulas">Podziały...</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-140.7" who="#JanKulas"> Przepraszam, jeśli komuś przeszkadzam, to poczekam. Podziały, rozdrobnienie polityczne to stałe i największe niebezpieczeństwo dla obecnego Sejmu. Utrzymujący się układ 17 klubów politycznych, nierzadko brak porozumienia i zgody w zasadniczych problemach dla państwa i społeczeństwa uniemożliwiają racjonalną i twórczą pracę. Bez trwałej i stabilnej większości parlamentarnej zagrożony jest proces reform i system demokratyczny.</u>
          <u xml:id="u-140.8" who="#JanKulas">Kultura polityczna niektórych posłów dość daleko, niestety, odbiega od standardów europejskich. Epitety, elementy agresji czy nawet złośliwości lub śmieszności zastępują chyba zbyt często argumenty merytoryczne. Nadmierny temperament i niekiedy zacietrzewienie powodują niedopuszczalne ubliżanie i obrażanie się wzajemne posłów. Zbyt wielu też posłów wykorzystuje i nadużywa formuły wniosku formalnego. Stałą praktyką jest przedłużanie wystąpień i mówienie czasem na kilka dość różnych tematów. Od marszałka Sejmu mamy prawo oczekiwać zdecydowanych i skutecznych interwencji.</u>
          <u xml:id="u-140.9" who="#JanKulas">Rozbicie polityczne i postępująca bieda sprawiają, że zacierają się największe wartości, jak dobro publiczne, interes państwa czy racja stanu. W naszych obradach chyba nadużywa się też wielkich słów, zmniejsza się również odpowiedzialność za słowo, zbyt łatwo się sądzi i oskarża. Źle się też dzieje, że są prowadzone dyskusje w nawet oczywistych i niemal jednoznacznych kwestiach. Są podstawy, aby uznać, że nie wszystkie kluby parlamentarne właściwie funkcjonują. Posłowie jakby nie wykorzystywali swoich możliwości wpływania na stanowiska klubowe w poszczególnych sprawach. W konsekwencji powoduje to mnogość głosów w tzw. indywidualnej debacie. Konieczne jest stworzenie zachęt i ram regulaminowych dla uruchomienia procesu integracji, jednoczenia i scalania klubów parlamentarnych. W indywidualnych wystąpieniach stanowczo należy napiętnować przypadki stosowania, jak to niedawno miało miejsce, swoistego, współczesnego liberum veto. Nie można też aprobować praktyki powstrzymywania się od udziału w głosowaniu lub demonstracyjnego opuszczania sali obrad. Warto rozważyć, czy transmisje telewizyjne nie zachęcają zbytnio do indywidualnych popisów, retoryki, demagogii lub zwyczajnego przypodobania się opinii publicznej za wszelką cenę. Może wystarczyłaby transmisja radiowa.</u>
          <u xml:id="u-140.10" who="#JanKulas">Za niewłaściwe uznajemy stosowanie oświadczenia osobistego do wygłaszania deklaracji politycznych lub podnoszenia dodatkowych, poza porządkiem dziennym, problemów. Nieszczęśliwą praktyką okazuje się prowadzenie dyskusji nad interpelacjami lub stawianie dodatkowych, z reguły kilku, pytań w ramach zapytania poselskiego. Z kolei przykładem nielojalności części przynajmniej posłów wydaje się być odrzucanie uzgodnionych stanowisk Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów.</u>
          <u xml:id="u-140.11" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Upływa bezcenny czas. Utrzymywanie dotychczasowego trybu pracy Sejmu to — być może — początek końca naszej demokracji parlamentarnej. Uzdrowienie tej sytuacji staje się pilną koniecznością. Uważamy, że trzeba ograniczyć czasowo i tematycznie długie i mało efektywne debaty plenarne. Celowe wydaje się przywrócenie praktyki składania pisemnych, równoprawnych wypowiedzi poselskich do protokołu i stenogramu. W szczególnych wypadkach warto by też skrócić procedurę postępowania z projektami ustaw poprzez ograniczenie się do wysłuchania jedynie przedstawicieli klubów parlamentarnych. Zasadne staje się zwiększenie kompetencji i przyznanie prawa do egzekucji Prezydium Sejmu oraz Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Poza wyjątkowymi, pisemnie uzasadnionymi przypadkami, trzeba też wyeliminować zbędne dyskusje nad porządkiem obrad. Warto wprowadzić dwa rodzaje oświadczeń poselskich: osobiste i publiczne. Rygorystycznie powinno się egzekwować zasady i charakter wniosków formalnych. W wypadku posłów szczególnie niezdyscyplinowanych należałoby może zapewnić techniczną możliwość wyłączania mikrofonów. Takie praktyki są znane.</u>
          <u xml:id="u-140.12" who="#komentarz">(Głos z sali: Albo zapadnię.)</u>
          <u xml:id="u-140.13" who="#JanKulas">Trzeba ustanowić regulaminowy zapis dotyczący obowiązkowego udziału posłów w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-140.14" who="#JanKulas">Za pilne uznajemy dokonanie zakupu nowoczesnej, elektronicznej aparatury do głosowania, jak w Senacie, co wprowadzi indywidualną, publiczną i bezpośrednią odpowiedzialność wszystkich posłów. To bardzo ważne dla naszej wiarygodności.</u>
          <u xml:id="u-140.15" who="#JanKulas">Profesjonalizmowi Sejmu sprzyjać będzie stworzenie zachęt materialnych do przechodzenia na zawodowstwo. Generalnie minął już chyba czas łączenia funkcji i pracy społecznikowskiej. Należy informować opinię publiczną o posłach, którzy w oczywisty sposób nie wypełniają swojego mandatu. Zdyscyplinować posłów uda się poprzez egzekwowanie, i to odczuwalnych, kar materialnych. Za każdą nie usprawiedliwioną nieobecność posła na posiedzeniu plenarnym potrącać się będzie przykładowo 15% podstawowej diety, a na posiedzeniu komisji - 10% tejże diety.</u>
          <u xml:id="u-140.16" who="#JanKulas">Struktura polityczna parlamentu skłania, tam gdzie to możliwe, do odstępowania od procedury głosowania wymagającej bezwzględnej większości. Rozpatrywanie projektów ustaw powinno odbywać się tak jak dotychczas zasadniczo w dwóch czytaniach, a uchwał w jednym. Teksty uchwalonych ustaw i podjętych uchwał dostarcza się posłom.</u>
          <u xml:id="u-140.17" who="#JanKulas">Doświadczenie uczy, że posłowie powinni koncentrować się na pracy w jednej komisji, a jedynie wyjątkowo być członkami dwóch komisji. Warto skorzystać z doświadczenia Senatu i ustanowić zapis, że uchwały w komisjach zapadają większością głosów w obecności co najmniej 1/3 jej członków. Bardzo wskazane jest wyraźne określanie terminów zakończenia prac tematycznych komisji, podkomisji, zespołów itp. W poczuciu odpowiedzialności i harmonii trójpodziału władzy parlament nie może rozpatrywać spraw, jak to niedawno miało miejsce, które są w kompetencji władzy wykonawczej.</u>
          <u xml:id="u-140.18" who="#JanKulas">Wysoki Sejmie! Obecnie brakuje czasu na eksperymenty i naukę na własnych błędach. Dlatego trzeba skorzystać ze sprawdzonych i wypróbowanych praktyk i zwyczajów parlamentarnych demokracji zachodnich. Funkcjonowanie parlamentu wydaje się być mało czytelne i zrozumiałe dla społeczeństwa, stąd duża rola środków masowego przekazu, głównie telewizji, które nie w pełni gwarantują obiektywny obraz naszych prac. Dlatego mocno postulujemy powołanie rzecznika prasowego Sejmu. Odczuwalny jest brak prostego i mądrego przedstawiania problemów Sejmu społeczeństwu. W kilkudniowych i często w kilkunastogodzinnych obradach wskazane byłoby wprowadzenie swoistego bhp pracy parlamentarnej, racjonalnego określenia czasu prowadzonej debaty.</u>
          <u xml:id="u-140.19" who="#JanKulas">Przy powyższych uwagach nie wolno nie dostrzegać i tych oczywistych faktów, że Sejm I kadencji ma określone zalety, wiele istotnych dokonań. W Sejmie nie brakuje przecież indywidualności, mądrych ludzi, ale rzecz w tym, aby nowy regulamin i inne postulowane rozwiązania organizacyjno-finansowe umożliwiły maksymalne urzeczywistnianie zbiorowej mądrości, tak aby Sejm stał się harmonijnym, twórczym i konstruktywnym organem najwyższej władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-140.20" who="#JanKulas">Klub Parlamentarny NSZZ „Solidarność” opowiada się za dobrze zorganizowaną, sprawną i skuteczną oraz zrozumiałą dla społeczeństwa działalnością Sejmu. Dlatego też nasz klub popiera większość nowych i tych już sprawdzonych rozwiązań projektu regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-140.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#JacekKurczewski">Nie chciałem dodatkowo i ja przyczyniać się do przeszkadzania panu posłowi, ale myślę, że niedobrze byłoby, gdyby obywatele Rzeczypospolitej słyszeli raczej gwar niż debatę nad projektem regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła Tadeusza Kowalczyka, syna Franciszka, o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność”. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Brunon Kozak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#TadeuszKowalczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Posłowie Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność” po zapoznaniu się z projektem uchwały Sejmu regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej pragną przedstawić swoją opinię o niektórych zapisach tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#TadeuszKowalczyk">Odnośnie do art. 5 opowiadamy się za wariantem drugim, czyli za zapisem, że Sejm wybiera marszałka Sejmu większością głosów. Ten sposób głosowania jest prosty i szybki.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#TadeuszKowalczyk">W art. 11 popieramy wariant pierwszy. Uważamy, że nie regulamin Sejmu, lecz ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu winna decydować, zgodnie z wolą wyborców, o liczebności klubów poselskich. Zgadzamy się, że trudniej jest kierować licznym Konwentem Seniorów, ale jest to możliwe. Ma to też dobre strony - dopuszcza do wpływu na decyzje przedstawicieli mniej licznych klubów.</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#TadeuszKowalczyk">Do art. 24 ust. 5 zgłaszamy poprawkę polegającą na tym, aby wnioski o powołanie na stanowiska państwowe lub odwołanie z tych stanowisk rozpatrywać nie wcześniej niż po 7 dniach od skierowania wniosku do właściwej komisji. Zgodnie z naszą poprawką ust. 5 art. 24 otrzymałby brzmienie: „Rozpatrzenie przez Sejm wniosku, o którym mowa w ust. 1, odbyć się może nie wcześniej niż po 7 dniach od skierowania wniosku do właściwej komisji”. Nasza poprawka pragnie zapobiec podejmowaniu decyzji pod wpływem emocji.</u>
          <u xml:id="u-142.4" who="#TadeuszKowalczyk">Odnośnie do art. 37 opowiadamy się za wariantem pierwszym. Zapis wariantu drugiego wiąże się z niebezpieczeństwem sporów interpretacyjnych, czy odrzucona część projektu ustawy jest wystarczająca, aby odrzucić ten projekt, czy też przesłać go do komisji.</u>
          <u xml:id="u-142.5" who="#TadeuszKowalczyk">W art. 41 ust. 2 wnosimy o zwiększenie liczby posłów zgłaszających wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznej lub referendum z 15 do 35. Wniosek nasz uzasadniamy tym, że konsultacje społeczne i referendum pociągają za sobą duże wydatki z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-142.6" who="#TadeuszKowalczyk">W art. 84 i 89 zdecydowanie popieramy wariant pierwszy mówiący, że uchwały komisji zapadają większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby członków komisji. Propozycja zawarta w wariancie drugim, aby uchwały komisji zapadały większością głosów w obecności co najmniej 1/3 liczby członków komisji, sugeruje, że dyscyplinowanie posłów zawarte w art. 10 będzie nieskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-142.7" who="#TadeuszKowalczyk">W art. 106 jesteśmy za wariantem drugim. Żądanie, aby posłowie zabierający głos w dyskusji mówili tylko z pamięci, bez posługiwania się notatkami, uprzywilejowałoby posłów zawodowo szkolonych do czynnego udziału w dyskusjach.</u>
          <u xml:id="u-142.8" who="#TadeuszKowalczyk">W art. 107 ust. 6 wnosimy o przedłużenie czasu wystąpienia do 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-142.9" who="#TadeuszKowalczyk">W art. 108 jesteśmy za wariantem pierwszym, z uzupełnieniem ust. 1 na końcu o zdanie: „Poseł winien przedstawić na piśmie marszałkowi Sejmu treść oświadczenia, które zamierza wygłosić”.</u>
          <u xml:id="u-142.10" who="#TadeuszKowalczyk">Do art. 119 zgłaszamy poprawkę, aby na końcu ust. 3 dodać słowa: „i za zgodą marszałka Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-142.11" who="#TadeuszKowalczyk">Na zakończenie Klub Parlamentarny PSL „Solidarność” wyraża nadzieję, że po uchwaleniu regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich szybko opracuje indeks rzeczowy i skorowidz do regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-142.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Klubu Mniejszości Niemieckiej pana posła Brunona Kozaka. Do zabrania głosu przygotuje się pani poseł Anna Knysok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#BrunonKozak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Parlamentarny Klub Mniejszości Niemieckiej wyraża akceptację dla zasadniczych kierunków rozwiązań projektu regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, z jednym wszakże wyjątkiem. Odnosi się on do proponowanej regulacji art. 11 projektu. Drugi wariant art. 11 ust. 1 zakłada, że klub poselski składa się z co najmniej 15 posłów. Rozwiązanie takie uniemożliwiłoby posłom reprezentującym mniejszości narodowe w Polsce utworzenie klubu poselskiego. Pierwsza wersja tego przepisu nie stwarza wprawdzie progu liczbowego, ale przyjmuje, że tworzenie klubów poselskich oparte jest na zasadzie politycznej. Założenie to zawodzi w naszym przypadku, gdyż nie jesteśmy zorganizowani według kryterium politycznego związanego tradycyjnie z przynależnością do partii lub stronnictwa politycznego.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#BrunonKozak">Jesteśmy przedstawicielami niemieckiej grupy narodowej, której zasadnicza orientacja ideologiczna jest wprawdzie chrześcijańska, ale nie brakuje w niej również przedstawicieli innych nurtów politycznych. Jako posłowie wybrani przez tych wyborców nie możemy zatem przyłączyć się do żadnej grupy partyjnej w Sejmie ani też zrzeszyć się na zasadach art. 11 ust. 3 drugiej wersji projektu w celu wyznaczenia wspólnego przedstawiciela do Konwentu Seniorów. Przyjęcie proponowanych rozwiązań uniemożliwiłoby nam w praktyce uczestnictwo w Konwencie Seniorów. Odebranie statusu klubu parlamentarnego wywarłoby także bezpośredni negatywny wpływ na nasze uprawnienia wynikające z ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów, a w szczególności z jej art. 10 oraz art. 14. Regulacje proponowane w art. 11 projektu regulaminu Sejmu mogłyby w rezultacie doprowadzić do znacznych ograniczeń w wykonywaniu mandatów przez reprezentantów mniejszości niemieckiej w naszym parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#BrunonKozak">W tym stanie rzeczy proponujemy taką regulację prawną, która umożliwi przedstawicielom mniejszości narodowych, począwszy od 3 posłów, zrzeszanie się w klubach poselskich bądź też proponujemy, aby wobec kół lub zespołów poselskich reprezentujących mniejszości narodowe stosować przepisy dotyczące klubów poselskich. Rozwiązanie takie byłoby zgodne z kierunkiem przyjętym już w ordynacji wyborczej do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, w której uznano szczególny status mniejszości narodowych w realizacji ich praw wyborczych, zgodnie z ustaleniami konwencji międzynarodowych, których sygnatariuszem jest również Rzeczpospolita Polska.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Partii Chrześcijańskich Demokratów panią poseł Annę Knysok. Przygotuje się pan poseł Stefan Pastuszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AnnaKnysok">W imieniu Klubu Parlamentarnego Partii Chrześcijańskich Demokratów dzisiaj zgłoszę tylko kilka uwag, resztę przedstawię podczas prac w Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#AnnaKnysok">Z żalem stwierdzamy, że w projekcie regulaminu nie znalazły się uregulowania tak istotnych spraw, jak relacje między Sejmem i Senatem czy nawet sposób głosowania nad poprawkami Senatu. Rozumiemy jednak, że będzie to możliwe dopiero po uchwaleniu nowej konstytucji. Pozwolę sobie w tym miejscu wyrazić żal, że ta cisza wokół nowej konstytucji trwa, i równocześnie nadzieję, że się skończy i prace nad nową konstytucją będą jak najszybciej podjęte.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#AnnaKnysok">Ogólnie oceniamy ten projekt jako nie najlepszy. Brakuje w nim nowego spojrzenia na sposób funkcjonowania Sejmu. Często koncentrowano się na bardzo drobiazgowych szczegółach, natomiast pomijano kwestie bardzo istotne, na przykład nie określono jasno trybu odwoływania członków Prezydium Sejmu i przewodniczących komisji. Proponujemy więc, by marszałków powoływano bezwzględną większością głosów i w tym samym trybie odwoływano na wniosek 15 posłów. Uważamy również, że należy w regulaminie określić liczbę wicemarszałków, tak aby nie zależała ta sprawa od koniunkturalnych układów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#AnnaKnysok">Wyraźny sprzeciw Partii Chrześcijańskich Demokratów budzi wariant drugi art. 11, w którym wprowadza się rozróżnienie między klubem i kołem, przy czym do klubu powinno należeć co najmniej 15 posłów. Proponujemy skreślić ten zapis. Parę słów uzasadnienia. Wielkość klubu jest między innymi efektem zasad przyjętych w ordynacji wyborczej. Skoro ordynacja nie wprowadziła żadnych ograniczeń, żadnego progu, a równocześnie można było przewidzieć, iż będą małe reprezentacje polityczne, to myślę, że pogląd, iż regulaminem można życie polityczne unormować, jest błędny i raczej nie powinno to tu, w tym parlamencie, mieć miejsca.</u>
          <u xml:id="u-146.4" who="#AnnaKnysok">Proszę Państwa! Uszanujmy zasadę autonomii organizacji politycznych i zasadę równości praw wszystkich obecnych w Sejmie posłów. Nie możemy posłów z małych klubów dyskryminować, pozbawiając ich możliwości posiadania samodzielnego klubu politycznego. Nie możemy naruszać zasady równości praw partii politycznych; jeżeli o tym będzie decydować tylko wielkość partii, to nie ma to nic wspólnego z zasadą demokracji. Opowiadamy się za jednoznacznym rozstrzygnięciem tych kwestii w przyszłej ordynacji, ale jesteśmy przeciw naruszaniu praw nabytych posłów obecnej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-146.5" who="#AnnaKnysok">Kolejny argument. Kluby zrzeszają posłów według zasady politycznej. Jeżeli przyjmiemy, że będą istnieć koła liczące do 15 posłów, a czemu na przykład nie do 35, skoro jest to liczba wymagana przy zgłoszeniu na przykład kandydata na prezesa NIK. A czemu na przykład klub nie musi mieć np. poniżej 70 posłów? No, przecież to jest równie bzdurny wymóg. Jeżeli przyjmiemy to ograniczenie, to, proszę państwa, na jakiej zasadzie w parlamencie będą funkcjonować koła zrzeszające członków według innych zasad, na przykład: koło kobiet, koło - jak wiemy, jest w Sejmie takie - zainteresowanych obronnością kraju. Jest również tendencja do powstawania różnych kół zrzeszających posłów z regionu, z którego pochodzą. Nie jestem zwolenniczką koła kobiet, jeżeli jednak są posłanki, które mają ochotę, by takie koło powstało, powinny mieć taką możliwość. Twórcy tego zapisu dotyczącego wymaganej liczby posłów w klubie jakby ograniczają uprawnienia; przedstawiciele grupy około 100 posłów, proszę państwa, zostaną pozbawieni możliwości udziału w bardzo ważnych momentach w pracach Sejmu dotyczących ustalania planu pracy, porządku dziennego, trybu dyskusji czy trybu głosowania. W związku z tym problemy te będą podnoszone na początku każdego posiedzenia Sejmu. Czy to tę ideę usprawnienia pracy zrealizuje? Na to proszę sobie samemu odpowiedzieć. Równocześnie gubimy w ten sposób sam sens istnienia Konwentu Seniorów, który powinien być - według naszego regulaminu - organem zapewniającym harmonijne współdziałanie wszystkich podmiotów w Sejmie; wykluczając małe kluby z udziału w pracach Konwentu Seniorów, zaprzeczamy tej zasadzie.</u>
          <u xml:id="u-146.6" who="#AnnaKnysok">Kolejna sprawa. Do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich wpłynęły wnioski o powołanie komisji kontroli. Komisja postanowiła pozostawić to do decyzji Wysokiej Izby. Jesteśmy przeciwni mnożeniu bytów - każda z obecnych komisji sejmowych ma w zakresie swojej działalności zadania kontroli - kontroli działalności organów państwa, innych organizacji - ma możliwość prowadzenia wizytacji i wielu innych czynności, a także ma obowiązek odpowiedzi na listy i skargi wyborców. Idei powołania tej komisji towarzyszy taki jakby schemat myślowy, że im więcej komisji kontrolnych i ciał kontrolnych, tym lepiej. Z tych też powodów sprzeciwiamy się powołaniu nowej komisji kontroli.</u>
          <u xml:id="u-146.7" who="#AnnaKnysok">Kolejna kwestia. Do projektu wprowadzono wiele środków dyscyplinujących posłów, uzasadniając to koniecznością — jak napisano w uzasadnieniu — umożliwienia marszałkom i przewodniczącym komisji korzystania z katalogu środków „policji posiedzeń Sejmu”. W tym zakresie widzimy tu próby — co z żalem stwierdzamy — traktowania posłów jak uczniów, i to w klasie, która ma opinię najgorszej w szkole. Naliczyłam około 10, nawet ponad, rodzajów sankcji, jakim poseł będzie podlegał. Nie jestem przeciwna dyscyplinowaniu posłów, proszę państwa. Z żalem muszę stwierdzić, że w tym Sejmie, niestety, zachodzi pewna konieczność podjęcia jakichś środków dyscyplinujących. Niemniej jednak uważam, że to, co zawarto w tych propozycjach, wykracza poza ogólnie przyjęte zwyczaje parlamentarne.</u>
          <u xml:id="u-146.8" who="#AnnaKnysok">I ostatnia sprawa. W art. 55 projektu regulaminu Sejmu utrzymano możliwość podejmowania przez Sejm apeli i deklaracji. Proponujemy skreślić ten zapis, ponieważ Sejm powołany jest do tworzenia prawa, a nie do składania deklaracji, że będzie postępował w taki czy w inny sposób, tym bardziej że ani apele, ani deklaracje nie mają mocy prawnej, a wokół ich treści najczęściej toczą się wielogodzinne dyskusje.</u>
          <u xml:id="u-146.9" who="#AnnaKnysok">W związku z tym jesteśmy za skreśleniem zapisu o możliwości wydawania apeli i deklaracji. Może to wszystko zgłoszę Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
          <u xml:id="u-146.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję pani poseł Annie Knysok z Klubu Parlamentarnego Partii Chrześcijańskich Demokratów.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Stefana Pastuszewskiego w imieniu Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” pozostaje pod wrażeniem precyzji i szybkości sporządzenia projektu regulaminu. Duża w tym zasługa naszych kolegów posłów, znawców prawa konstytucyjnego, w tym posła sprawozdawcy Janusza Szymańskiego. Szczególnej pochwały wymaga wariantowy układ kontrowersyjnych rozwiązań. Cenny to dowód demokratycznego myślenia i szacunku dla odmiennych poglądów. Akceptując ogólne ramy projektu, pragniemy zgłosić kilka wniosków modyfikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#StefanPastuszewski">Po pierwsze, nie możemy zgodzić się z wariantem drugim art. 11 dotyczącym liczebności klubów poselskich. Zwiększenie wymaganej liczebności to przedterminowe strzyżenie łączki demokracji polskiej. Sejm jako przedstawiciel narodu winien reprezentować całe spektrum polityczne w kraju, tym bardziej że tzw. rozdrobnienie polityczne Sejmu to m.in. efekt ordynacji wyborczej, uchwalonej przez poprzednią Wysoką Izbę, ale to także wola wyborców, a ta winna być dla nas święta. Sejm Ustawodawczy z 1919 r. posiadał aż 10 klubów poselskich i nikomu to nie przeszkadzało, bo takie były wtedy układy polityczne. Obecnie sytuacja jakby się powtarzała i to prawo historii należy uszanować. Zaproponowana w wariancie drugim amerykanizacja Sejmu polskiego, podobnie jak amerykanizacja naszej kultury, nie jest nam potrzebna, wiele parlamentów prawdziwie europejskich posiada od kilku do kilkunastu klubów.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#StefanPastuszewski">Kolejna uwaga dotyczy art. 34. Mówi się tam, iż rozpatrywanie projektów ustaw odbywa się w trzech czytaniach. Sugeruje to obligatoryjnie wydłużony cykl ustawodawczy, podczas gdy w art. 46 i 47 mówi się o wyjątkowym charakterze trzeciego czytania. Proponujemy więc, aby art. 34 brzmiał: „Rozpatrywanie projektów ustaw odbywa się w dwóch czytaniach, a w szczególnych przypadkach w trzech czytaniach”.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#StefanPastuszewski">Wariant drugi art. 108 ogranicza formę oświadczeń poselskich, tego swoistego sejmowego Hyde Parku, albo punktu pod nazwą: sprawy różne. Takiego punktu w programie obrad nigdy nie ma. Ograniczenie treści oświadczeń poselskich tylko do ochrony czci posła uniemożliwia zaprezentowanie Wysokiej Izbie oraz opinii publicznej pilnych spraw spoza porządku obrad. Dla dobra demokracji opowiadamy się więc za wariantem pierwszym.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#StefanPastuszewski">I wreszcie poprawka kancelaryjna. Proponujemy nie zmuszać posłów do składania interpelacji w trzech jednobrzmiących egzemplarzach. Praktyka przyjęta przez Prezydium Sejmu umożliwia złożenie jednego egzemplarza. Uszanujmy tę praktykę, aby poseł nie był wobec marszałka Sejmu petentem, od którego wymaga się odpowiednich działań biurokratycznych.</u>
          <u xml:id="u-148.5" who="#StefanPastuszewski">Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” widzi potrzebę wprowadzenia zasady przekazania wystąpień posłów do protokółu w przypadku nadzwyczajnej, podkreślamy, nadzwyczajnej konieczności ograniczenia debaty. Szczegółowe poprawki klub nasz zgłosi do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
          <u xml:id="u-148.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Sielańczyka z Klubu Poselskiego Unii Polityki Realnej. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Waldemar Jędryka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejSielańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak zwykle będę mówił głównie o zasadach. Tak się zdarzyło, że przedstawiony projekt nowego regulaminu Sejmu, mimo iż obszerny, wskazuje na pewien sposób myślenia i polityczną rolę jego twórców. Chcę przypomnieć wielce czcigodnym paniom posłankom i wielce czcigodnym panom posłom, że Sejm jest jeden. To Sejm jest władny tworzyć prawo, po prostu Sejm, Wysoka Izba. Wewnętrzne podziały między posłami są ich indywidualną, prywatną sprawą. Jeżeli chcą się łączyć, tworzą kluby poselskie, ale Sejm nie składa się z klubów, tylko z posłów. Stąd idea wzmocnienia roli klubów wydaje się być sprzeczna z ideą obecnego parlamentaryzmu.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#AndrzejSielańczyk">Sejm nie jest zbiorem klubów i jakiekolwiek wzmocnienie roli klubów jest absolutnie nieuzasadnione. Nasuwa się pytanie, skąd pomysł ustalenia minimalnej liczby posłów mogących utworzyć klub, na przykład 10, 15 czy 20 członków, i dlaczego na przykład nie przyjąć procentowej zasady tworzenia klubów. W 460-osobowym parlamencie przyjęcie 15-procentowego progu wydaje się być niezwykle uzasadnione. 15% to tylko 69 posłów, proszę więc tworzyć kluby.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#AndrzejSielańczyk">W pluralistycznym parlamencie myśl ograniczenia liczebności klubów wywodzi się z wychowania twórców tego pomysłu w systemie totalitarnym i przyjęcia tego totalitarnego myślenia za swoje.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#AndrzejSielańczyk">Obłudne mówienie o usprawnieniu pracy parlamentarnej w związku z ograniczeniem liczby mówców można obalić jednym prostym faktem. Proszę prześledzić wczorajsze sprawozdanie stenograficzne, ile czasu ukradli przedstawiciele tzw. dużych klubów, a ile małych, a ponadto proszę pozwolić sobie przypomnieć, że nigdy nie zdarzyło się, żeby przedstawiciel małego klubu stwarzał problemy w pracach Konwentu Seniorów, czego o przedstawicielach dużych klubach nie można powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-150.5" who="#AndrzejSielańczyk">Bardzo groźny w swych skutkach jest pomysł dzielenia czasu wystąpień w zależności od liczebności klubu. U podstaw tego pomysłu leży komunistyczna myśl, że nie jakość, lecz ilość jest elementem decydującym. Aż się chce zakrzyknąć: tylko tak dalej, towarzyszki i towarzysze!</u>
          <u xml:id="u-150.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-150.7" who="#AndrzejSielańczyk">Z drugiej strony podziwiam szczerość przedstawicieli niektórych klubów, którzy tu, z tego miejsca, za pośrednictwem swych przedstawicieli, przyznali się do jednej, jedynej myśli panującej wewnątrz ich klubów, stąd zapewne łatwość w uzyskiwaniu wystąpień klubowych.</u>
          <u xml:id="u-150.8" who="#AndrzejSielańczyk">Inną rzeczą jest inicjatywa ustawodawcza 15 posłów podpisanych pod projektem ustawy, a jeszcze inną inicjatywa ustawodawcza bezosobowa klubu. Czyżby wewnątrz swoich klubów trudno było twórcom projektów ustaw zebrać te 15 podpisów? Jak się to ma do jednomyślności w tych klubach? Sądzę, iż zasada odpowiedzialności indywidualnej jest święta, mam dość odpowiedzialności zbiorowej i myślenia w tych kategoriach.</u>
          <u xml:id="u-150.9" who="#AndrzejSielańczyk">Jestem posłem wybranym w wolnych demokratycznych wyborach, zgodnie z decyzją wyborców, a nie twórców regulaminu. Stąd piękne słowa o dyscyplinowaniu posłów, o swoistym kodeksie karnym dla posłów, stawiają na głowie samo pojęcie immunitetu. W przeciwieństwie do twórców tego pomysłu mam zaufanie do posłów i wierzę w ich twórcze podejście do prac parlamentarnych, ale oczywiście publikowanie listy nieuzasadnionych nieobecności uważam za zupełnie dopuszczalne. Sądzę, że odesłany do komisji projekt tego regulaminu ujrzy światło tej Izby w zupełnie innym kształcie.</u>
          <u xml:id="u-150.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Waldemara Jędrykę, przedstawiciela Klubu Poselskiego Partii „X”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WaldemarJędryka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na temat proponowanego regulaminu powiedziano już bardzo dużo, omówiono szczegółowo wiele jego punktów. Z większością zapisów się zgadzamy, ale nasz sprzeciw budzi projekt zapisu mówiący, że klub poselski musi liczyć co najmniej 15 posłów; rzekomo ma to usprawnić pracę Sejmu. Być może była to jedyna motywacja, którą kierowała się komisja. Jeżeli tak, to osobiście proponuję najdalej idący zapis: liczbę posłów mogących utworzyć klub należy określić na co najmniej 231, czas wystąpień - na 5 minut i nie dopuścić do dyskusji nie zrzeszonych.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#WaldemarJędryka"> Spowoduje to, iż każdy problem zostanie rozstrzygnięty bardzo szybko. Mieliśmy już taki jednopartyjny, jednoklubowy parlament, który pracował szybko i niezbyt często, ale nie wyszło to na dobre naszemu krajowi. Drugi raz chyba nikt obecny na tej sali do tego dopuścić nie chce.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#WaldemarJędryka">Wydaje nam się ponadto, że zmuszanie małych partii do zrzeszania się, aby móc zabrać głos w sprawach najistotniejszych dla narodu, jest niedopuszczalne i sprzeczne z tym, o co walczyliśmy wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#WaldemarJędryka">Gdyby nawet zgodzić się z poglądem, że za dużo w naszym Sejmie jest gadulstwa, to przyczyniają się do tego członkowie dużych klubów, którzy po przedstawieniu stanowiska przez ich przedstawiciela zabierają jeszcze niejednokrotnie 30 razy głos w trakcie wystąpień indywidualnych. Wynika z tego, że ich szef, czy główny przedstawiciel, jest niezgułą i zapomniał powiedzieć o czymś bardzo ważnym, albo z nim się nie zgadzają.</u>
          <u xml:id="u-152.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-152.6" who="#WaldemarJędryka">Nie zauważyłem takiego postępowania wśród członków małych klubów, przynajmniej nie miało to miejsca u nas,...</u>
          <u xml:id="u-152.7" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-152.8" who="#WaldemarJędryka">…dlatego też proponujemy pozostawienie możliwości tworzenia klubów przez trzech posłów i zwiększenie dyscypliny klubowej we własnym klubie, a także niedopuszczanie do dyskusji indywidualnej w trakcie składania oświadczeń klubowych. Prawo takie powinni mieć jedynie posłowie nie zrzeszeni.</u>
          <u xml:id="u-152.9" who="#WaldemarJędryka">I na koniec myśl, którą kiedyś wypowiedział słynny filozof Immanuel Kant - twórzcie tylko takie prawa, które sami chcielibyście przestrzegać.</u>
          <u xml:id="u-152.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#JacekKurczewski">Na tym zakończyliśmy wystąpienia klubowe.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#JacekKurczewski">Przechodzimy do wystąpień indywidualnych. Przypominam, że czas wystąpień indywidualnych został określony na maksimum 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#JacekKurczewski">Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Leszek Biały z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klub Parlamentarny. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Tadeusz Lasocki.</u>
          <u xml:id="u-153.4" who="#JacekKurczewski">Czy jest pan poseł Leszek Biały?</u>
          <u xml:id="u-153.5" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie ma.)</u>
          <u xml:id="u-153.6" who="#JacekKurczewski">Nie ma pana posła.</u>
          <u xml:id="u-153.7" who="#JacekKurczewski">W takim razie proszę pana posła Tadeusza Lasockiego z Klubu Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Marek Markiewicz.</u>
          <u xml:id="u-153.8" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#TadeuszLasocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Trudno jest uzasadnić propozycję przyjęcia jakiegokolwiek minimum, jeśli chodzi o liczbę posłów, którzy mogą tworzyć klub, jako warunek tworzenia klubu. Istota klubu nie wynika z liczebności posłów. Klub stanowi grupa posłów o podobnej orientacji politycznej. Ustanowienie minimum liczby posłów, jako warunku istnienia klubu, ogranicza elementarne zasady demokracji. Eliminowanie mniejszych liczebnie klubów z udziałów w pracach Konwentu Seniorów czy uniemożliwienie im wystąpień, które nie są chyba gorszej kategorii, byłoby niechlubnym dorobkiem tego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#TadeuszLasocki">Wobec powyższego zwracam się do Wysokiej Izby o przyjęcie wariantu pierwszego art. 11.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Markiewicza z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Marek Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niezależnie od tego, jaką by miłością Wysoka Izba nie darzyła rządu, zawsze są to dwie instytucje, o dwu różnych interesach i celach, czasami także traktujące się nawzajem z nieufnością, do czego jest okazja przy rozpatrywaniu interpelacji i zapytań poselskich.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#MarekMarkiewicz">Posłowie mogą wykonywać swą funkcję kontrolną na trzech płaszczyznach: z wykorzystaniem ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów, przy interpelacjach i zapytaniach poselskich. Krótkie doświadczenie ostatnich trzech miesięcy wskazuje, że jeżeli Wysoka Izba nie dyscyplinuje swoich członków czy nie pilnuje wykonania własnych postanowień, to naturalnym odruchem ministrów bądź osób interpelowanych jest dawanie odpowiedzi ogólnikowych, niepełnych, w przekonaniu, że i tak Wysoka Izba nie ma sankcji w takiej sytuacji, nie może wyegzekwować powtórzenia wyjaśnienia, wreszcie nie może doprowadzić do sytuacji, w której odpowiedź na interpelację czy zapytanie jest wiążącym wyznacznikiem postawy resortu czy ministra.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#MarekMarkiewicz">Dlatego też szczególnie należy zwrócić uwagę na rozdział 3 - Interpelacje i zapytania poselskie, dążąc do tego, by ta trybuna nie była miejscem, w którym minister poucza posła, by przeczytał ustawę o przedsiębiorstwach państwowych - czego ja doświadczyłem - bądź by posłowie, to też trzeba powiedzieć, nie zadawali pytań, które nie wymagają absorbowania aż szefa resortu czy ministra.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#MarekMarkiewicz">W art. 115 pojawia się kilka pytań, które przedkładam pod rozwagę Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Interpelacje składa się w sprawach o zasadniczym charakterze, ale ów zasadniczy charakter sprawy ocenia w istocie poseł, ponieważ Prezydium Sejmu może mieć tylko uwagi formalne. Dlatego proponowałbym wprowadzenie ograniczenia w rodzaju: zasadnicze sprawy o zasadniczym charakterze dla państwa, resortu i regionów. Wtedy dopiero unikniemy interpelacji w sprawach indywidualnych, unikniemy sytuacji, w których interpelacja miesza się z zapytaniem.</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#MarekMarkiewicz">Art. 115 ust. 4 stanowi: „Prezydium Sejmu może nie przyjąć interpelacji, która nie odpowiada warunkom określonym w ust. 2”, a więc tylko warunkom formalnym. Gdyby przyjąć w ust. 1 wymogi materialne, Prezydium Sejmu mogłoby odmówić przyjęcia interpelacji, która ma charakter indywidualny i niewarty takiej procedury.</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#MarekMarkiewicz">Większy problem pojawia się w art. 117, który w zestawieniu z art. 120 daje do zrozumienia, że możliwa jest sytuacja podziału interpelacji na takie, w sprawie których odpowiedź jest tylko pisemna bądź kierowana na posiedzenie plenarne Izby. Należałoby tutaj wyraźnie się zastanowić. Jeżeli bowiem Prezydium Sejmu uzna, że interpelacja dotyczy sprawy o charakterze mniejszej wagi, to niezależnie od wniosku interpelanta powinno zdecydować o załatwieniu sprawy w formie pisemnej, ale jeżeli tak, to rodzi się pytanie, czy odpowiedź na interpelację nie powinna być także przesłana zainteresowanym instytucjom, których ta interpelacja dotyczy. Natomiast jeżeli nie, należałoby uniknąć niejasnej konstrukcji art. 117 i 120 i przyjąć, że każda interpelacja powinna znaleźć odpowiedź na forum Wysokiej Izby. Stanie się to prawidłową praktyką, jeżeli zakres tych interpelacji będzie wyraźnie określony. Pojawia się pytanie, które nas ciągle dręczy. No dobrze, przyjdzie minister i odpowie nijako, a im bardziej precyzyjna będzie interpelacja, tym bardziej interpelant będzie zainteresowany, bo odpowiedź była mętna czy niejasna. W regulaminie czytamy, że w takiej sytuacji interpelant może zwrócić się do Sejmu o zażądanie dodatkowych wyjaśnień lub umieszczenie interpelacji w porządku dziennym posiedzenia. To trochę za mało. Wysoka Izba, uznając, że na interpelację nie uzyskano prawidłowej odpowiedzi, musi zażądać od ministra uzupełnień i zobowiązać go w innej formie niż przewidziana w art. 118 ust. 3 do udzielenia tej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-156.6" who="#MarekMarkiewicz">W obecnym tekście mówi się tak: „Interpelowany może udzielić uzupełniającej odpowiedzi”. Proponuję wprowadzić tryb obligatoryjny: udziela uzupełniającej odpowiedzi, bez dodatkowej procedury, dlatego że zależy nam, by ta odpowiedź miała charakter znaczący.</u>
          <u xml:id="u-156.7" who="#MarekMarkiewicz">Dlatego też chciałbym, żeby komisja przed drugim czytaniem zastanowiła się, czy rzeczywiście nie należy się domagać, by w sytuacji gdy oczekujemy odpowiedzi na interpelację, była ona - i to powinno być zapisane - wiążącą wykładnią stanowiska resortu w danej sprawie. A jeśli tak, to z urzędu powinna być przesłana do tych instytucji, których to dotyczy, i powinna być podstawą roszczeń w momencie, kiedy stanowisko resortu w danej sprawie się zmienia.</u>
          <u xml:id="u-156.8" who="#MarekMarkiewicz">Jeżeli tak określiłoby się granice interpelacji, to powstaje wyraźna różnica między interpelacjami a zapytaniami, gdzie proponowałbym nie wprowadzać dystynkcji takiej, jak w art. 119, w którym mówi się o tym, że chodzi tylko o informacje o faktach, ale wprowadzić właśnie to, co wiąże się z interpelacją - że dotyczy to zapytania w sprawie indywidualnej i wymaga się pilnej i niezwłocznej odpowiedzi. To powinno być wyznacznikiem zapytania, będzie to barierą także dla Prezydium Sejmu, które nie przestrzega do tej pory 24-godzinnego terminu na udzielenie odpowiedzi na zapytanie, a często zapytania składa się w sprawach rzeczywiście pilnych i znaczących.</u>
          <u xml:id="u-156.9" who="#MarekMarkiewicz">Wreszcie należy wziąć pod uwagę sytuację, w której zapytania składa się nie w formie pisemnej, po uprzednim zgłoszeniu zamiaru marszałkowi, co wymaga pewnej procedury burzącej także porządek obrad, ale na przykład w trakcie debaty podczas omawiania określonej sprawy pojawia się zapytanie, które jest zadawane ustnie ministrowi obecnemu na sali. To także powinno być w regulaminie unormowane, także powinniśmy domagać się, by takie zapytanie, jeżeli marszałek Sejmu je zatwierdzi, uzyskiwało odpowiedź w trybie obowiązkowym, choćby i niezwłocznie nawet na tym samym posiedzeniu. Inaczej bowiem posłowie będą zadawać niejasne pytania, zgłaszać nieokreślone interpelacje, a ministrowie w naturalny sposób będą unikali precyzyjnych odpowiedzi, bo jest to ich oczywisty interes.</u>
          <u xml:id="u-156.10" who="#MarekMarkiewicz">Ze spraw drobnych - przychylam się do wniosku o zakaz palenia w kuluarach Sejmu. Proponuję także, widząc szkodliwość dla zdrowia takich praktyk, ogłoszenie zakazu mówienia głupstw w trakcie debaty, także w kuluarach, co również jest szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-156.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Marek Borowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się pan poseł Feliks Bronisław Pieczka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem zatrzymać się nad jednym artykułem, a ściślej art. 32 pkt. 2 w dziale II w rozdziale 1 „Postępowanie z projektami ustaw i uchwał”. Art. 32 mówi o tym, jakie warunki powinno spełniać uzasadnienie do wnoszonej ustawy. W ust. 2 mamy sześć punktów, z których pięć jest przeniesieniem z dotychczasowego regulaminu, nie ma tu żadnych zmian. Natomiast jeden punkt, pkt 5, jest nowy i mówi, iż wnioskodawca powinien: „wskazywać źródła finansowania, jeżeli projekt ustawy pociąga za sobą obciążenia budżetu państwa”. Czy ten warunek brzmi racjonalnie. On powinien skłaniać posła do tego, aby myślał kategoriami budżetu, kategoriami państwa i proponując jakieś rozwiązania powinien wskazywać na źródła finansowania. Jednakże na podstawie pewnej praktyki, do której się przyznaję, wiem, że ładniej to wygląda w teorii niż w praktyce jest możliwe do zrealizowania. Parafrazując wieszcza: kto zbadał puszcz budżetu przepastne krainy, ten wie, że możliwości potrafią być bardzo duże i zupełnie niedostępne dla przeciętnego posła. Poseł nie dysponuje sztabem fachowych pracowników, którzy potrafią mu wskazać, gdzie są te możliwości, a bardzo często są one w budżecie. Warunki sformułowane w ust. 2 pkt. 5 i w ust. 4 — „Prezydium Sejmu może zwrócić wnioskodawcy projekt ustawy, jeżeli uzasadnienie dołączone do projektu nie odpowiada wymogom określonym w ust. 2 i 3” — mogą skutecznie zablokować wszelkie tego typu inicjatywy. Generalnie posłowie będą zgłaszać wniosek o to, aby finansować to z deficytu budżetowego, bo zawsze można taką propozycję zgłosić.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#MarekBorowski">Skąd, jak sądzę, w ogóle wziął się ten zapis. Otóż ten zapis powstał w roku ubiegłym, w Sejmie poprzedniej kadencji, w komisji kierowanej przez prof. Geremka. Nie został przyjęty, bo już nie było czasu, i teraz go tutaj wniesiono. Chciałem zwrócić uwagę, że Sejm poprzedniej kadencji miał inną strukturę. Wówczas był taki układ, że rząd, nie obrażając nikogo, był polityczną sierotą, tzn. w zasadzie nie przyznawała się do niego żadna większość sejmowa. W związku z tym były rzeczywiście takie sytuacje, kiedy na sali padały pewne wnioski powodujące konsekwencje budżetowe i nagle okazywało się, że jakaś większość posłów przegłosowuje to, zmuszając rząd do pewnych działań. Myślę, że ta sytuacja już teraz nie wystąpi. Rząd musi mieć za sobą większość, jeżeli jej nie ma, to po prostu zostanie zmieniony. I w związku z tym nie ma żadnego problemu, aby po zgłoszeniu wniosku, który dla rządu jest nie do zaakceptowania ze względów finansowych, ta większość, która rząd podtrzymuje - oczywiście po uzasadnieniu przez rząd dlaczego tak być nie może - taki wniosek oddaliła.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#MarekBorowski">Odwołam się tu do przykładu z niedawnej przeszłości, który obrazuje tę sytuację - uchwalanie prowizorium budżetowego. Proszę sobie przypomnieć, że w trakcie uchwalania tego prowizorium rząd zaproponował wydłużenie okresu waloryzacji rent i emerytur z 3 do 6 miesięcy. Miało to przynieść określone oszczędności w budżecie. Budżet, to znaczy ten deficyt, te 17,6 bln, tak został skonstruowany, że uwzględniał już fakt, że waloryzacja będzie nie co 3 miesiące, a co pół roku. Posłowie, jak wiadomo, nie zgodzili się z tym i w efekcie, już nie wchodząc w szczegóły, powrócono do waloryzacji co 3 miesiące. Okazuje się, że żadnych konsekwencji to nie spowodowało, ponieważ - co wynikało z dyskusji na posiedzeniu komisji budżetowej - w budżecie była pewna rezerwa na dotację dla ZUS, którą w tym momencie rząd zamierzał zlikwidować. Otóż żaden z posłów nie miałby najmniejszego pojęcia o tym, że taka rezerwa tam jest, bez bardzo szczegółowych badań i bez pomocy jakiegoś aparatu. Otóż dla bardzo wielu posłów będzie to po prostu niemożliwe. Lepiej pozostawić to do rozstrzygnięcia w trójkącie: wnioskodawca-rządowa większość sejmowa-rząd, który argumentuje i składa propozycje.</u>
          <u xml:id="u-158.3" who="#MarekBorowski">Mój wniosek formalny jest taki, aby komisja zechciała jeszcze raz zastanowić się nad pkt. 5 pozostawiając pkt 4. Chciałem przypomnieć, że jest pkt 4, który mówi, że wnioskodawca obowiązany jest „przedstawiać przewidywane skutki społeczne, gospodarcze, finansowe i prawne”. A więc musi przedstawić te skutki i to jest chyba tutaj najważniejsze. I tyle co do tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-158.4" who="#MarekBorowski">Chciałem natomiast zdecydowanie przeciwstawić się jednemu z wniosków, który, wiem o tym, wzbudził także pewne wątpliwości u niektórych posłów. Chodzi o wniosek, aby używać Straży Marszałkowskiej do wyprowadzania opornych posłów, tych, którzy nie chcą wyjść. Ponieważ jeden z posłów postawił takie pytanie: co będzie, jeśli poseł odmówi wyjścia, idąc dalej można zapytać, co będzie, jeśli poseł wróci drugim wejściem. Wniosek jest prosty, trzeba zainstalować w Sejmie areszt, bo przecież inaczej zawsze to ryzyko będzie istniało.</u>
          <u xml:id="u-158.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-158.6" who="#MarekBorowski"> Proponowałbym nie robić z posłów ludzi, którzy są zupełnie nieodpowiedzialni. </u>
          <u xml:id="u-158.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła Feliksa Bronisława Pieczkę z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Stefan Niesiołowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#FeliksBronisławPieczka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W dyskusji nad regulaminem Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zgłaszam następujące kwestie do dyskusji:</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#FeliksBronisławPieczka">Po pierwsze, powołanie odrębnej komisji polityki surowcowej, wyłączając z jej zakresu dotychczasową problematykę Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z jednoczesnym przejęciem przez obecną Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa całej problematyki ochrony środowiska naturalnego. Komisja polityki surowcowej zajmowałaby się m.in. racjonalną gospodarką kopalinami, a w szczególności kopalinami o znaczeniu strategicznym dla rozwoju gospodarczego państwa, takimi jak: ropa naftowa, gaz ziemny, woda pitna i inne, właściwą polityką koncesjonowania badań geologicznych, rozpoznawaniem złóż oraz ich eksploatacją zgodnie z interesami państwa i narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#FeliksBronisławPieczka">Po drugie, sprecyzowanie, i to ścisłe, przypadków, w których marszałek Sejmu może wyrazić zgodę na odbywanie posiedzeń komisji sejmowych w czasie trwania posiedzenia Sejmu. Dotyczy to art. 78 pkt 3.</u>
          <u xml:id="u-160.3" who="#FeliksBronisławPieczka">Po trzecie, sprecyzowanie możliwości odwoływania prezydiów komisji sejmowych wtedy, gdy nie są one w stanie wywiązywać się z przyjętych obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-160.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#JacekKurczewski">Głos zabierze pan poseł Stefan Niesiołowski z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Władysław Reichelt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Generalnie popieram propozycje Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich dotyczące zmian regulaminu. Chciałbym jednak ustosunkować się do kilku uwag zgłoszonych przez posłów z SLD, a także zaproponować kilka niewielkich własnych poprawek. W ogóle generalnie podziwiam troskę o demokrację, która cały czas cechuje posłów z SLD. Ona jest tak daleko idąca, że dla mnie trochę podejrzana. Jeśli mówi się, że do uchwalenia konstytucji potrzebnych jest 2/3 głosów, to zgoda, chociaż można mieć też inne zdanie, ale przy uchwalaniu regulaminu taka większość może doprowadzić do tego, że w ogóle go nie uchwalimy. Widać tu już, jakie są kontrowersje, i w takim razie pozostaniemy przy starym regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#StefanNiesiołowski">Drugi punkt - mandat. Propozycja, aby poseł uzyskiwał swój mandat już w momencie wyborów, to jest przecież daleko idące lekceważenie ślubowania poselskiego. Tam są zwroty o narodzie, o ojczyźnie, o pewnej odpowiedzialności. Moim zdaniem, redukowanie roli tego ślubowania już tylko do rytualnej formuły, a tak zrozumiałem wypowiedź posła z SLD, jest niedopuszczalne. Zupełnie śmieszna zaś jest propozycja rozmieszczenia posłów na sali według kryterium podziału terytorialnego. Uważam to za pewnego rodzaju dowcip. Można się zawsze powołać...</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#StefanNiesiołowski">...na jakiś precedens. Przy całym skomplikowaniu życia społecznego, które jest, sądzę, równie skomplikowane jak bogactwo form w świecie przyrody, zawsze można znaleźć jakiś precedens czy jakiś przypadek, jakiś casus, że coś takiego miało miejsce. W naszym wypadku to by wyglądało tak, że bez przerwy by był ruch i bieganina na sali, uzgadnianie stanowisk, bo jednak przy podejmowaniu decyzji kierujemy się przede wszystkim kryterium politycznym, a nie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-162.4" who="#StefanNiesiołowski">Jeśli chodzi o istotną lukę tej propozycji, to komisja regulaminowa nie dostrzegła problemu, z którym się tu właściwie od początku poprzedniej kadencji zmagamy. Problem polega na tym, że posłowie są na sali, a nie głosują. I właściwie nie ma na to żadnego sposobu. Ten problem wielokrotnie powodował napięcia. Proponuję, żeby jednak komisja przedstawiła jakąś propozycję w tej sprawie. Może to być propozycja taka, że w takiej sytuacji obowiązuje egzekucja kworum albo egzekucja głosowania. Jest to sytuacja, że poseł, który jest obecny, może nie głosować. Moim zdaniem, musi głosować. I w takim razie marszałek albo Prezydium Sejmu powinni mieć obowiązek egzekucji tego głosowania. Niezajęcie się w ogóle tą sprawą przez komisję regulaminową jest niedopatrzeniem.</u>
          <u xml:id="u-162.5" who="#StefanNiesiołowski">Jeżeli chodzi o art. 98, który dotyczy porządku dziennego posiedzenia, to tu także występuje pewna trudność w związku z ciągłym zgłaszaniem wniosków z sali w momencie rozpoczęcia obrad. Komisja proponuje zdyscyplinowanie posłów w tej sprawie i w tym artykule — to ze względów prawniczych nie jest to samo — po słowach: „W wyjątkowych sytuacjach” (chodzi o to, kiedy marszałek może zezwolić na wprowadzenie nowego punktu porządku dziennego) dopisać także: „szczególnie uzasadnionych”. Wydaje mi się, że to jest wskazane.</u>
          <u xml:id="u-162.6" who="#StefanNiesiołowski">Art. 85 może być konfliktogenny, może stać się powodem pewnego konfliktu pomiędzy komisją sejmową a plenum Sejmu. Dlatego proponuję wykluczyć tę możliwość, by kiedy komisja prowadzi niejako własną politykę - czasami tak się zdarzało - o losie dezyderatu w komisji decydował marszałek Sejmu, żeby tu nie było automatyzmu. W ogóle jestem generalnie za wzmocnieniem władzy Prezydium Sejmu czy umożliwieniem działania Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-162.7" who="#StefanNiesiołowski">I jeszcze ostatnia uwaga, do art. 37. Tam jest propozycja, aby pierwsze czytanie kończyło się w każdej sytuacji skierowaniem projektu do komisji, chyba że Sejm odrzuci ten projekt w całości lub w części. Tu także jest możliwość różnych interpretacji. Co to znaczy „w części”? Jestem za skreśleniem tego sformułowania i za przyjęciem tu jasnego wariantu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-162.8" who="#StefanNiesiołowski">Po tych uwagach, wydaje mi się, że generalnie można ocenić regulamin jako bardzo istotny krok we właściwym kierunku. Jestem za przesłaniem go do komisji do opracowania.</u>
          <u xml:id="u-162.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Władysław Reichelt z Klubu Liberalno-Demokratycznego. Do zabrania głosu przygotuje się pani poseł Bogumiła Boba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#WładysławReichelt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moi przedmówcy omówili kilka punktów, które ja chciałem poruszyć. Zgadzam się z czcigodnym posłem, że skoro chcemy, by Straż Marszałkowska wyprowadzała posłów, należałoby i areszt wprowadzić. Nie wyobrażam sobie, ilu strażników marszałkowskich musiałoby mnie wyprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#WładysławReichelt">Druga sprawa - ograniczenie czasu transmisji telewizyjnej. Proponuję tak: Mnie się wydaje - zresztą parlament angielski szybko się zorientował, że tak jest - iż mówimy do kamer, a nie do obradujących w Sejmie i stąd się biorą te wystąpienia pod wyborców, populistyczne, pod publikę.</u>
          <u xml:id="u-164.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Na jednej nodze też stali.) (Głos z sali: Na jednej nodze by nie ustał.)</u>
          <u xml:id="u-164.4" who="#WładysławReichelt">Proponuję więc nagrywać obrady i odtwarzać, tak jak to robią w tej chwili w telewizji satelitarnej, w nocy. Kto jest zainteresowany, niech sobie w nocy ogląda.</u>
          <u xml:id="u-164.5" who="#WładysławReichelt">Sprawa ostatnia, którą chciałem poruszyć, to sprawa ograniczenia czasu wystąpień. Poseł sprawozdawca może czytać, a posłowie, którzy występują, niech mówią z głowy i nie będzie problemu.</u>
          <u xml:id="u-164.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pani poseł Bogumiła Boba z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Krzysztof Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#BogumiłaBoba">Panie Marszałku! Szanowna Izbo! Proszę państwa, chciałam zająć państwu tylko moment. Chodzi o art. 89, o którym już była mowa, pkt 2 wariant drugi. Twierdzono, że ten artykuł mówi o sytuacji, kiedy posłowie z opieszałości nie przybywają na posiedzenia komisji. Ale jeżeli przeliczymy tutaj, że większość, kiedy obecna jest 1/3 posłów, to jest 1/6 posłów + 1, czyli, że 1/6 + 1 decyduje za wszystkich. Znaczna mniejszość może zadecydować za wszystkich. A nieobecność może być wynikiem nie tylko opieszałości, może być związana ze złą komunikacją, bo samolot nie doleci itd. — tak było ostatnio, jeżeli chodzi np. o posiedzenie komisji kultury — może to być także kwestia złośliwości i nie wszędzie dotrze informacja i ta maleńka część zadecyduje za większość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Krzysztof Kamiński z Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Do zabrania głosu przygotuje się pan poseł Jan Kulas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#KrzysztofKamiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mały przyczynek do dyskusji na temat sposobu uregulowania problemu dyscyplinowania obecności posłów na sali posiedzeń w czasie debaty. Zasadą winno być aktywne uczestnictwo w posiedzeniach przy przyjęciu ścisłych wymogów punktualności. Jak sądzę, to miał na myśli pan poseł Musioł i dziwi mnie, że został tak mocno skrytykowany przez posła z SLD. Należy bowiem racjonalnie określić czas posiedzeń, zasady debatowania, wyjątki od nakazu obowiązkowej obecności podyktowane wymaganiami, jakie niesie fakt wielopłaszczyznowej pracy Sejmu. Dlatego też głos posła Musioła zasłużył, w mojej ocenie, na uwagę.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Jan Kulas z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z góry przepraszam, że jestem zmuszony zabrać głos - nie planowałem tego - bardziej w sprawie oświadczenia osobistego.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#JanKulas">W stosunkach międzyludzkich obowiązują pewne zasady i reguły, obowiązuje pewna przyzwoitość. Okazuje się, że na trybunie parlamentu III Rzeczypospolitej staje pan poseł z Unii Polityki Realnej o nazwisku Andrzej Sielańczyk i pozwala sobie na naruszenie tych wszystkich praw, na obrażanie ludzi. Gdyby mnie tylko pan Sielańczyk obraził, nie wystąpiłbym w tej sprawie i mu po chrześcijańsku wybaczył, ale to była obraza całej komisji - Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich - która wiele tygodni ciężko pracowała nad przygotowaniem projektu tego regulaminu. Ileż to było posiedzeń, dziesiątki godzin. Zostały postawione całemu zespołowi zarzuty złej woli i złośliwość. Do tego pan poseł użył jeszcze bardzo obraźliwych epitetów, zarzucał obłudę, mówił o komunistach, towarzyszach.</u>
          <u xml:id="u-170.2" who="#JanKulas">Ja też pracowałem w tej komisji, panie pośle Sielańczyk.</u>
          <u xml:id="u-170.3" who="#JanKulas">Myślę, że w takiej atmosferze pracować nie można i po to uchwalamy ten nowy regulamin, żeby takie incydenty, takie zachowania w tym Sejmie po prostu nie miały miejsca. Występuję w obronie ludzi, którzy ciężko pracowali. Sam jestem gotów przejść nad tym do porządku dziennego, ale nie można pozwolić na obrażanie tych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-170.4" who="#JanKulas">Nie chcę tej sprawy przedłużać. Uważam, że w cywilizowanym świecie istnieje jedna prosta forma rozwiązywania nawet dość poważnych konfliktów i trudności. Jest takie słowo: przepraszam. Mam nadzieję, że panu posłowi nie zabraknie odwagi i zdecyduje się pan na przeproszenie. Bo nie chciałbym być zmuszony tej sprawy w sposób urzędowy, za pośrednictwem Prezydium Sejmu skierować do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Ja osobiście naprawdę bym tego nie chciał. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-170.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-170.6" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Sielańczyk: Ad vocem.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#JacekKurczewski">Później panu udzielę głosu.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#JacekKurczewski">Pan poseł Bolesław Twaróg z Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum.</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#BolesławTwaróg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę Państwa! Padło tutaj wiele słów na temat regulaminu. Sam przygotowałem 32 poprawki, ale oczywiście nie będę ich szczegółowo omawiał, tylko załączę do protokołu, po to, abyśmy mogli w komisji nad nimi pracować. Rozumiem, że takie przygotowanie usprawni tę pracę.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#BolesławTwaróg">Chciałbym tylko powiedzieć o kilku sprawach, ustosunkować się przede wszystkim do wypowiedzi tych posłów, którzy uważają niektóre sformułowania regulaminu za ograniczenie suwerenności poselskiej, praw i swobód poselskich.</u>
          <u xml:id="u-172.2" who="#BolesławTwaróg">Proszę Państwa! Czymże jest regulamin? Jest jednym wielkim ograniczeniem. Jeślibyśmy z tego ograniczenia zrezygnowali, to nasze obrady nie byłyby niczym innym, tylko jedną wielką kłótnią. Swoboda wypowiedzi wszystkich posłów w skrajności byłaby porównywalna nawet z zasadą liberum veto. Bo, proszę państwa, gdyby zlikwidować ograniczenia takie, jakimi są zasady przewidziane w Prawie o ruchu drogowym, to co by było na ulicach? Ruch ten by się nie odbywał. I to się dzieje w naszym Sejmie w związku ze złym regulaminem. Tracimy cenne godziny i dni.</u>
          <u xml:id="u-172.3" who="#BolesławTwaróg">Po wczorajszych i przedwczorajszych obradach, po dwóch dniach, kiedy wystąpiło ponad 100 mówców, odniosłem wrażenie, że jeśli natychmiast nie zastosujemy drastycznych ograniczeń, to, proszę państwa, my tę Polskę zagadamy na śmierć.</u>
          <u xml:id="u-172.4" who="#BolesławTwaróg">W związku z tym zdecydowanie opowiadam się za wszelkimi ograniczeniami, także i za tym, aby najmniejszy klub w Sejmie liczył co najmniej 5% posłów, tzn. 23 posłów. Posłowie z małych klubów przedstawili wiele argumentów. Chcę ustosunkować się do nich i powiedzieć parę słów. Proszę państwa, życia politycznego nie można unormować regulaminem, ale Izba może i ma obowiązek sama się ograniczyć. Takim ograniczeniem Izby będzie ustalenie zasad, w myśl których większe ugrupowania polityczne - bo na zasadzie politycznej został utworzony ten Sejm - będą miały większe prawa. To, że większość narzuca wolę mniejszości to jest element demokracji, cokolwiek byśmy na ten temat nie mówili. To, że ordynacja była proporcjonalna, to znaczy, że wszystkie partie zostały dopuszczone do udziału w pracach Sejmu. Obecnie, gdy jest ponad 20 ugrupowań, musimy dążyć do tego, aby partiom politycznym opłacało się łączenie. Proponuję, proszę państwa, taki zapis w art. 11, że posłowie mogą w Sejmie tworzyć kluby na zasadzie orientacji politycznej, koła formowane na innych zasadach niż orientacja polityczna i zespoły składające się z klubów lub posłów nie zrzeszonych albo z klubów i posłów zrzeszonych. Natomiast te ograniczenia stosowałyby się dopiero do reprezentacji w Konwencie Seniorów, a także do prawa przemawiania w imieniu klubu w pierwszej kolejności, czy prawa do dłuższego czasu wystąpień. Mówię to po to, aby nie było wątpliwości, że także małym klubom przyznaję prawo do nazywania się klubem, natomiast nie przyznaję im prawa do zasadniczego wpływu na to, co się dzieje w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-172.5" who="#BolesławTwaróg">Proszę państwa, czas mojej wypowiedzi się kończy, nie będę więcej argumentował, ale chciałbym jeszcze powiedzieć o dwóch drobnych sprawach. Pan poseł Niesiołowski mówił m.in. o tym, co robić z posłami, którzy nie głosują. Tę kwestię reguluje dotychczasowy regulamin, mianowicie w art. 79 mówi się, że Sejm uchwala ustawy większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. A zatem jeśli posłowie są na sali, to nie mają obowiązku głosować, niemniej ich obecność uprawnia Izbę do podjęcia decyzji. Zatem, jeśliby stwierdzono, że są posłowie i jest kworum, można wyniki głosowania, nawet jeśli część posłów nie głosuje, uznać za prawomocne.</u>
          <u xml:id="u-172.6" who="#BolesławTwaróg">Jeszcze jedna drobna sprawa. Mówią państwo o tym, żeby dyscyplinować posłów, żeby posłowie musieli się usprawiedliwiać, bo jeśli nie zrobią tego, to będą z tego powodu jakieś restrykcje. Proszę państwa, to jest zmuszanie posła do pisania usprawiedliwień. Proszę mi znaleźć posła, który nie potrafi usprawiedliwić swojej nieobecności w Sejmie. Każdy z posłów miał sto różnych spraw do załatwienia i rzeczywiście je ma. Jeśli chcemy dyscyplinować posłów, to przyjmijmy takie zasady, które będą ich obligowały do bytności w parlamencie, niezależnie od tego, czy poseł napisze kartkę z usprawiedliwieniem, czy nie. Są takie możliwości, nie chciałbym rozwijać tego tematu, zostało to zawarte w przedstawionych poprawkach.</u>
          <u xml:id="u-172.7" who="#BolesławTwaróg">I na koniec jeszcze jedna drobna, ale niezwykle istotna dla tej Izby, sprawa. Proszę państwa, od 3 lat usiłuję dogadać się z Kancelarią Sejmu, aby chociaż jedno przygotowywała posłom w sposób należyty, a mianowicie druki sejmowe, tzn. abyśmy otrzymywali ujednolicone teksty. Posłowie poprzedniej kadencji pamiętają, że wiele takich druków otrzymywaliśmy. Chociaż miałem zapewnienia wysokich urzędników Kancelarii Sejmu, że od tej kadencji prawie wszystkie ustawy będą dostarczane nam w ujednoliconej formie, to okazuje się, że żadnej ustawy tak przygotowanej nie otrzymaliśmy. Dlatego proponuję w regulaminie zapis - chociaż nie bardzo jest on skorelowany z regulaminem, ale nie widzę innego sposobu, aby wymusić na Kancelarii Sejmu te działania - „szczególnym obowiązkiem Kancelarii Sejmu jest dostarczanie posłom przed głosowaniem druków pomocniczych zawierających ujednolicone teksty nowelizowanych ustaw lub co najmniej ujednolicone teksty nowelizowanych artykułów, wraz z naniesionymi propozycjami poprawek i stanowiskiem odpowiedniej komisji sejmowej”. Gdyby to zostało wprowadzone, skończyłyby się takie sytuacje, kiedy np. głosując nad odrzuceniem skreślenia w ustawie nowelizującej, posłowie zupełnie tracą orientację nad czym głosują i często dochodzi do tego, że podejmują nieodpowiedzialnie decyzje.</u>
          <u xml:id="u-172.8" who="#BolesławTwaróg">Kończąc, wyrażam nadzieję, że komisja regulaminowa, w której zamierzam pracować nad tym regulaminem uwzględni, przynajmniej większość z państwa uwag. Jednak od razu chciałbym tak powiedzieć: proszę państwa, nie oczekujcie, że komisja regulaminowa wszystkie te uwagi uwzględni. Nie ma takiej fizycznej możliwości. Musimy się zgodzić z tym, że nowy regulamin Sejmu, który, mam nadzieję, szybko przygotujemy, aczkolwiek będzie zawierał wiele państwa propozycji, chociaż nie wszystkie, będzie jeszcze w toku naszej pracy podlegał modyfikacjom. Niemniej zachęcam państwa do możliwie szybkiego przyjęcia tej części naszych uwag, które wprowadzimy do następnego sprawozdania, abyśmy jak najszybciej mogli sprawniej pracować.</u>
          <u xml:id="u-172.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#JacekKurczewski">Głos ma pan poseł Andrzej Sielańczyk. Jako ostatni zapisany w dyskusji głos zabierze pan poseł Waldemar Jędryka.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#AndrzejSielańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wielce czcigodny pan poseł z „Solidarności” był uprzejmy wystąpić z bardzo krytycznymi uwagami do mojego wystąpienia. Nie mam zamiaru cenzurować tego wystąpienia. Natomiast, czcigodny panie pośle, istnieje coś takiego jak stenogram sejmowy. Wiem, że obrady są bardzo uciążliwe, czasami nudne, od czasu do czasu człowiek się obudzi, coś usłyszy i potem komentuje. Natomiast serdecznie proszę zajrzeć do stenogramu sejmowego. Przytoczył pan stwierdzenia o „złej woli”, „złośliwości” jako użyte przeze mnie w stosunku do komisji. Panie pośle, w całym moim wystąpieniu nie padło ani razu sformułowanie „komisja regulaminowa”. Określenia „komunizm”, „obłuda” rzeczywiście padły w moim uzasadnieniu, ale nie w odniesieniu do komisji, ale właśnie także jako forma omówienia niektórych wystąpień klubowych. Dlatego też całkowicie zgadzam się z panem, że istnieje słowo „przepraszam” i że to słowo z pełną świadomością może paść na tej sali. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Waldemara Jędrykę z Klubu Poselskiego Partii „X”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#WaldemarJędryka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wszyscy moi przedmówcy, którzy apelowali o zdyscyplinowanie, mieli na myśli usprawnienie naszej pracy. Szczególnie to podkreślali, żeby nasza praca była bardziej sprawna. Tylko że, proszę państwa, pośpiech wcale nie gwarantuje lepszej jakości pracy. Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł. Tu jest potrzebny rozsądek i rozwaga.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#WaldemarJędryka">Jeszcze jedno. Stanowczo sprzeciwiam się jakiemukolwiek dyscyplinowaniu. Pierwsze, co cechuje każdego parlamentarzystę, mam nadzieję, to dobre wychowanie. Jeśli ktoś apelował o wprowadzenie kar za przekroczenie czy za naruszenie strefy bezdymnej, to przychylam się do tego wniosku. Tylko, jeśli stwierdzimy, że dany poseł nie dysponuje gotówką, proponuję natychmiast wymierzać kary cielesne w postaci chłosty, ale żeby nikt nie miał wątpliwości, że kara została wymierzona, proponuję w miejsce mównicy wprowadzić pręgierz.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#JacekKurczewski">Wszystkie wnioski będą skrupulatnie gromadzone.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła sprawozdawcę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Pragnę podziękować za tę wszechstronną, w miarę twórczą, wymianę zdań o regulaminie, tak potrzebną i żałuję, że spóźnioną. Myślę, że można było przytoczyć wiele krytycznych i pozytywnych uwag do tej noweli. Jednak, tak jak podkreślałem, jest ona funkcją regulacji konstytucyjnych i ustawowych. Te regulacje są fragmentaryczne, lakoniczne, formułują jedynie ogólne zasady.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#JanuszSzymański">To rozwinięcie musi się znaleźć w regulaminie, ale w jakim zakresie, to jest już problem woli politycznej - i większości - i treść tych rozwiązań z pewnością będzie z tego wynikała, a nie głównie z interpretacji prawnych.</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#JanuszSzymański">Pojawiły się dwa wątki, do których chciałbym się szczególnie odnieść. Mianowicie pojawiła się w wielu wypowiedziach państwa pewna pretensja czy wątpliwość co do zakresu regulacji przyjętej w regulaminie. Ale od 1985 r. — to, co dawniej, do tej pory regulował czy normował tylko regulamin, było jego wyłączną domeną — tę rolę jeśli chodzi o status posła przejęła ustawa o obowiązkach i prawach posłów. Chcę tu zwrócić uwagę na pewien ciekawy moment w trakcie tego posiedzenia. Prezydium Sejmu zaproponowało przeprowadzenie debat nad punktami porządku dziennego tego posiedzenia tak, żeby przeznaczyć time-limit, czyli czas dla klubów. Dlaczego wniosek nie został poddany pod głosowanie? Czy tylko chodziło o zmianę regulaminu, czy też chodzi o zmianę ustawy o obowiązkach i prawach posłów? Czyli, krótko mówiąc, pojawia się tutaj problem — i chcę jak gdyby go pokazać i tę wątpliwość zgłosić — czy słusznie postępujemy, że dokonujemy tylko zmiany regulaminu, a nie obejmujemy nowelizacją czy próbą zmiany ustawy o obowiązkach i prawach posłów. W tej ustawie m.in. jest taka dyspozycja, że każdy poseł w każdej sprawie dotyczącej porządku dziennego ma prawo zabierać głos, czyli to ograniczenie czasu tylko dla klubów, i że kluby limitowałyby wystąpienia, moim zdaniem ograniczałoby, ba, naruszałoby dyspozycje tej ustawy. To trzeba widzieć.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#JanuszSzymański">Pojawiły się również wątpliwości co do zakresu normowania materii regulaminowej w projekcie odnośnie do przyszłych regulacji, ale problem polega na tym, że możemy projektować te zmiany, które mieszczą się w ramach obowiązującego porządku prawa, a nie przyszłej ustawy o Trybunale Stanu, nie przyszłej konstytucji itd. Chcę na to zwrócić uwagę. Z pewnością to pokazuje, że należy się spodziewać, że w trakcie naszej kadencji, niezależnie od tego, jak długo ona będzie trwała, będziemy właściwie stali przed ciągłą potrzebą zmiany regulaminu ze względu na przejściowość pewnych regulacji prawnych i to komisja rozumie, tylko w tej chwili nie może podjąć.</u>
          <u xml:id="u-178.4" who="#JanuszSzymański">Sprawa relacji Sejm-Senat, która również została ujęta w wypowiedziach wielu pań posłanek i panów posłów. Tu powstało nieporozumienie, które polega na tym, że jedni uważają za normalne rozszerzanie interpretacyjne kompetencji Senatu, inni nie. Dlaczego w projekcie regulaminu nie znalazła się jasna dyspozycja co do trybu rozpatrywania propozycji zmian do uchwalonych przez Sejm ustaw? Ano dlatego, że pojawiła się tego typu wątpliwość, czy należy w regulaminie tę materię w ogóle normować. Chcę się podzielić generalnym poglądem, że pewne materie regulaminowe, pewne materie w ogóle pracy czy toku pracy parlamentu pozostają poza zakresem regulacji regulaminowej i należy często sobie zadawać pytanie, czy należy wprowadzać w te obszary reglamentację prawną, czy też pozostawić ją praktyce. Otóż jeśli chodzi o Senat, jest tak, że pojawił się na przykład pogląd, że jeżeli Senat swoimi poprawkami wykroczy poza zakres ustawy nowelizującej, to Sejm w ogóle tych poprawek rozszerzających zakres ustawy nowelizującej nie powinien rozstrzygać, w ogóle nie powinien, proszę państwa, do nich się odnosić w formie uchwał. Przypomnę tylko bardzo ważny spór konstytucyjny z poprzedniej kadencji. Sprawa ta miała charakter precedensowy. Sejm dokonał zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i to w zakresie dotyczącym tylko zmiany treści roty ślubowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Senat wprowadził zmiany polegające na tym, że zaprojektował przypisanie sobie określonych kompetencji w stosunku do tego organu. Czyli, przykładowo, wprowadził uprawnienie dla 35 senatorów do zgłoszenia wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Sejm początkowo przyjął takie rozstrzygnięcie, że tych propozycji w ogóle nie będzie rozpatrywał. Ta sprawa stała się później przedmiotem bardzo poważnego sporu konstytucyjnego i trafiła do prezydenta. W praktyce później zmieniono pogląd i poprawki, niektóre poprawki były przyjmowane bądź odrzucane, w każdym bądź razie Sejm do nich się odnosił, zajmując wyraźne stanowisko. Otóż chcę powiedzieć, że bezwzględnie w regulaminie należy tę sprawę rozstrzygnąć i oczywiście też zdecyduje tutaj zdanie większości.</u>
          <u xml:id="u-178.5" who="#JanuszSzymański">I jeszcze jedna sprawa, mianowicie ustawa o zmianie ustawy o rzeczniku praw obywatelskich wprowadziła jak gdyby pewną nową konstrukcję proceduralną. Otóż odniosła regulacje trybu powoływania rzecznika właściwie nie tyle do materii regulaminowej, co do odrębnej uchwały. Mianowicie ustawa w części określa tryb, ale nie odsyła, tak jak dotychczas ustawy odsyłały, do regulaminu, ale do odrębnej uchwały Sejmu. Stąd na początku kadencji podjęliśmy uchwałę o trybie zgłaszania kandydatów na urząd rzecznika, symetrycznie do tego podjęliśmy uchwałę o trybie zgłaszania kandydatów na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Pokazuję, że w praktyce pojawiła się nowa kategoria uchwał, która nie może być uznana za regulamin, uznana jest za materię regulaminową, ale nie stanowi integralnej części regulaminu, a jest odrębną uchwałą, czyli jest to piętrowa konstrukcja prawa parlamentarnego.</u>
          <u xml:id="u-178.6" who="#JanuszSzymański">I generalne uwagi dotyczące rozwiązań wariantowych. Otóż komisja zaproponowała rozwiązania wariantowe dlatego, że panowały jak gdyby różne poglądy na zakres czy formy regulacji tych obszarów regulaminowych i to ujęcie wariantowe niejako miało w pierwszym czytaniu ujawnić zdanie większości. I myślę, że po pierwszym czytaniu znamy stanowisko większości klubów wobec wariantowych rozstrzygnięć.</u>
          <u xml:id="u-178.7" who="#JanuszSzymański">Chcę w tym miejscu skończyć wypowiedź merytoryczną, podziękować za te uwagi i chcę powiedzieć tylko tyle na zakończenie, że z pewnością pomysł aresztu, gilotyny, szafotu, zapadni należy do pomysłów oryginalnych, ale w Kongresie amerykańskim każdy ze spikerów prowadzących obrady ma młotek i również uderzeniem młotka odbiera głos przemawiającemu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-178.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy Januszowi Szymańskiemu. Dziękuję też komisji, która przygotowała projekt.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#JacekKurczewski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-179.2" who="#JacekKurczewski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-179.3" who="#JacekKurczewski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekt uchwały - regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-179.4" who="#JacekKurczewski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-179.5" who="#JacekKurczewski">Jest sprzeciw. Proszę, pan poseł Bolesław Twaróg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#BolesławTwaróg">Broń Boże sprzeciw, panie marszałku. Chciałem tylko zapytać, czy w świetle art. 37 nie jest zasadne skierowanie tego projektu także do Komisji Ustawodawczej. Art. 37 obecnego regulaminu wyraźnie o tym mówi, że istnieje taka zasada. Udział w pracach nad regulaminem członków Komisji Ustawodawczej byłby zapewne bardzo pomocny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#JacekKurczewski">Wprawdzie to jest projekt uchwały, a nie ustawy, ale jeśli pan stawia taki wniosek, to właściwie nie widzę przeszkód, żeby ten projekt skierować również do Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Nie, ale tu nie ma wymogu.)</u>
          <u xml:id="u-181.2" who="#komentarz">(Poseł Bolesław Twaróg: W art. 37 jest taki wymóg.)</u>
          <u xml:id="u-181.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: W każdym razie...)</u>
          <u xml:id="u-181.4" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pan poseł sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Proszę państwa, przepraszam, że zabieram po raz trzeci głos w tej sprawie, ale jednak prosiłbym, żeby Wysoka Izba nie decydowała o kierowaniu projektu do Komisji Ustawodawczej. Część członków Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich to zarazem członkowie Komisji Ustawodawczej. Chcę powiedzieć, że Komisja Ustawodawcza ma co robić i myślę, że w celu racjonalnego postępowania, uwzględniającego element czasu, Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, autonomicznie działająca, ma szanse czy jest w stanie w miarę sprawnie opracować projekt ustawy i przedstawić go do drugiego czytania. Stąd mój sprzeciw w tej sprawie. Proponuję skierować ten projekt tylko do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#JacekKurczewski">Czy pan poseł podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#BolesławTwaróg">Panie Marszałku! Nie spodziewałem się, że będę musiał przeczytać odpowiedni artykuł regulaminu, ale w tej sytuacji przeczytam go.</u>
          <u xml:id="u-184.1" who="#BolesławTwaróg">Art. 37 ust. 1: „Projekty ustaw (uchwał) kieruje się do właściwych komisji, w tym Komisji Ustawodawczej, lub tylko do Komisji Ustawodawczej, jeżeli za komisję jedynie właściwą uznana zostanie ta komisja”. Tak jest napisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#JacekKurczewski">Przepraszam, proszę nie prowadzić sporu.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#komentarz">(Poseł Henryk Goryszewski: Oczywisty błąd.)</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#JacekKurczewski">Zgłoszono wniosek formalny.</u>
          <u xml:id="u-185.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Jasne, trzeba przegłosować.)</u>
          <u xml:id="u-185.4" who="#JacekKurczewski">Chciałem sprawdzić aparaturę; proszę o naciśnięcie przycisków. (189)</u>
          <u xml:id="u-185.5" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie działa, jeszcze raz.)</u>
          <u xml:id="u-185.6" who="#komentarz">(Poseł Henryk Goryszewski: Gdyby interpretować, tak jak pan proponuje, to by się okazało, że każda uchwała jest kierowana do Komisji Ustawodawczej, a żadna nie jest kierowana, oczywisty błąd.)</u>
          <u xml:id="u-185.7" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Oczywiście, że to jest błąd, trzeba wycofać ten wniosek.)</u>
          <u xml:id="u-185.8" who="#komentarz">(Poseł Bolesław Twaróg: Panie marszałku, to wycofuję.)</u>
          <u xml:id="u-185.9" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-185.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-185.11" who="#JacekKurczewski">W takim razie uważam, że Sejm przyjął propozycję w brzmieniu, jakie przedstawiłem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-185.12" who="#JacekKurczewski">Porządek dzienny 9 posiedzenia Sejmu został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-185.13" who="#JacekKurczewski">Ogłaszam teraz krótką, 10-minutową przerwę, po której przystąpimy do składania oświadczeń poselskich,...</u>
          <u xml:id="u-185.14" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Nie można od razu?)</u>
          <u xml:id="u-185.15" who="#JacekKurczewski">... ale najpierw proszę o komunikaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#PiotrKrutul">Zebranie Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#PiotrKrutul">Jutro nie będzie posiedzenia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min 55 do godz. 20 min 01)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#HenrykBąk">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-187.1" who="#HenrykBąk">Przechodzimy do oświadczeń poselskich.</u>
          <u xml:id="u-187.2" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Wit Majewski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie poseł Janusz Maksymiuk z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#WitMajewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym złożyć oświadczenie w związku z tym, iż w dniu wczorajszym minister edukacji narodowej odbył telekonferencję dotyczącą dzisiejszego strajku, organizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jako działacz krajowy Związku Nauczycielstwa Polskiego i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych byłem po tej telekonferencji informowany przez kolegów o wielu faktach, które znajdują odzwierciedlenie w moim oświadczeniu. Chcę też powiedzieć, że 40% członków klubu, który reprezentuję, to nauczyciele i nauczyciele akademiccy. Rozmawiałem również z wieloma znanymi mi osobiście nauczycielami z innych klubów i na ogół wszyscy podzielają moje zdanie, dlatego też składam oświadczenie nie tylko we własnym imieniu.</u>
          <u xml:id="u-188.1" who="#WitMajewski">Otóż nauczyciele-posłowie stwierdzają, że strajk pracowników oświaty i wychowania, który odbywa się w dniu dzisiejszym, jest protestem przeciwko degradacji oświaty, jest żądaniem zapewnienia nakładów na oświatę w wysokości gwarantującej przynajmniej minimum prawidłowego funkcjonowania szkół i placówek oświatowo-wychowawczych, żądaniem utrzymania pełnej odpowiedzialności państwa za kształcenie dzieci i młodzieży, w szczególności zapewnienia wszystkim dzieciom równych szans edukacyjnych. Budzi nasze zdziwienie próba określenia przez ministra edukacji narodowej protestu nauczycielskiego jako akcji politycznej, tym bardziej iż premier z trybuny sejmowej wskazywał na ekonomiczne przyczyny strajku.</u>
          <u xml:id="u-188.2" who="#WitMajewski">Jednocześnie nauczyciele-posłowie protestują przeciwko decyzjom ministra Stelmachowskiego, który zobowiązał kuratorów oświaty i wychowania do prowadzenia ewidencji strajkujących nauczycieli, zastraszania dyrektorów szkół - że strajk w szkole będzie brany pod uwagę przy konkursach na stanowiska dyrektorów - straszenia nauczycieli karami dyscyplinarnymi. Jest to rzecz niedopuszczalna w stosunku do strajku przeprowadzonego zgodnie z prawem, a jednocześnie w ten sposób minister wyraźnie łamie ustawę o sporach zbiorowych.</u>
          <u xml:id="u-188.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Janusz Maksymiuk z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie poseł Danuta Waniek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-189.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie ma posła Maksymiuka.)</u>
          <u xml:id="u-189.3" who="#HenrykBąk">Proszę panią poseł Danutę Waniek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#DanutaWaniek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od ponad 2 lat toczy się spór między parafią kościoła Świętego Krzyża a Uniwersytetem Warszawskim o dwa budynki przy ul. Krakowskie Przedmieście 1 i 3, użytkowane w okresie powojennym przez stołeczną Alma Mater. Zgłoszenie przez parafię roszczenia rewindykacyjnego w stosunku do uniwersytetu, znajdującego się od lat w dramatycznej sytuacji finansowej i lokalowej, poruszyło opinię wielu środowisk, i to nie tylko w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#DanutaWaniek">Kiedy przed dwoma laty rozeszła się wieść, że ubożejącemu uniwersytetowi próbuje się odebrać budynki zrośnięte na trwałe w naszej pamięci ze stanem jego posiadania, wielu absolwentom uczelni informacja ta wydawała się wręcz nie do wiary. A jednak doniesienia prasowe, chociażby z ostatnich tygodni, dowodzą, że spór taki trwa, bulwersując społeczność akademicką. Dlatego też postanowiłam osobiście, nie tylko jako absolwentka tej uczelni, ale również jako posłanka z Warszawy, odtworzyć na podstawie udostępnionych mi źródeł historię obu budynków z okresu ostatnich 130 lat.</u>
          <u xml:id="u-190.2" who="#DanutaWaniek">Z zebranych przeze mnie faktów i dokumentów wynika, że:</u>
          <u xml:id="u-190.3" who="#DanutaWaniek">Po pierwsze, po powstaniu styczniowym, w ramach restrykcji, ukazem carskim z 27 października 1864 r. zlikwidowano zakon misjonarzy, a cały jego olbrzymi majątek został przejęty na własność skarbu Królestwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-190.4" who="#DanutaWaniek">Po drugie, do kościoła Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu 1 przylegała wówczas parterowa kamieniczka będąca własnością misjonarzy. Po przebiciu ul. Traugutta w 1867 r. została ona wchłonięta przez przebudowywany narożnik nowej ulicy. Pod nr 3 mieściło się rządowe III Gimnazjum Męskie. Wynika z tego, że przedmiot sporu przestał fizycznie istnieć ponad 120 lat temu na skutek zmian architektonicznych w modernizowanym Śródmieściu.</u>
          <u xml:id="u-190.5" who="#DanutaWaniek">Po trzecie, w okresie międzywojennym obie posesje stanowiły własność gminy warszawskiej, przy czym w budynku przy Krakowskim Przedmieściu 1 mieściła się Komenda Główna Policji Państwowej. Księża misjonarze powrócili do Warszawy w 1925 r., 12 lat później wszczęli przeciwko miastu proces o zwrot majątku, stanowiącego równowartość połowy ówczesnego rocznego budżetu stolicy. Uznaniu pozwu w całości sprzeciwiła się Rada Miejska, przeciwko żądaniom misjonarzy wystąpił równie zdecydowanie prezydent Starzyński. Proces toczył się do wybuchu wojny, a księża misjonarze niczego nie wskórali.</u>
          <u xml:id="u-190.6" who="#DanutaWaniek">Po czwarte, w okresie powstania warszawskiego oba budynki zostały doszczętnie zniszczone. Po wojnie odbudowane na koszt społeczeństwa, zostały przekazane uniwersytetowi, którego prawo własności potwierdzają dotychczas obowiązujące ustawy.</u>
          <u xml:id="u-190.7" who="#DanutaWaniek">Osobom i instytucjom, które dziś podważają prawo uniwersytetu do obu budynków, a dążąc do uzyskania tytułu własności dezinformują opinię publiczną co do faktów i zdarzeń, a także reagują bardzo nerwowo na oficjalne próby wyjaśnienia sytuacji prawnej posesji przez rzecznika praw obywatelskich, chciałam przytoczyć słowa publicysty Franciszka Galińskiego, który na łamach „Kuriera Porannego” we wrześniu 1937 r. stwierdził: „Ponieśli materialne ofiary przodkowie dzisiejszych misjonarzy, to prawda, ale któż przy odbudowie ojczyzny tych ofiar nie poniósł?”</u>
          <u xml:id="u-190.8" who="#DanutaWaniek">W związku z przytoczonymi faktami wyrażam nadzieję, że potrzeba zapewnienia lepszych warunków realizacji radiowych transmisji mszy nie będzie konkurencyjna w stosunku do moralnych i prawnych racji nauki, uczelni i kształconej w niej młodzieży. Ja w każdym razie jestem po stronie uczelni.</u>
          <u xml:id="u-190.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-191.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Ryszard Czarnecki ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#RyszardCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-192.1" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Łukasiewicz: Nie ma kogo atakować.)</u>
          <u xml:id="u-192.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-192.3" who="#RyszardCzarnecki"> Poradzę sobie, poradzę, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-192.4" who="#RyszardCzarnecki">Zabieram głos w sprawie, którą część prasy była łaskawa określić jako sprawę posła Czarneckiego, i to oświadczenie ma charakter właśnie oświadczenia czysto osobistego.</u>
          <u xml:id="u-192.5" who="#RyszardCzarnecki">Chodzi o dwa protesty wyborcze, jakie złożono w związku z wybraniem mnie do Sejmu Rzeczypospolitej, a raczej nie tyle o same protesty, bo te rozpatrzyła jednoznacznie negatywnie najpierw Okręgowa Komisja Wyborcza we Wrocławiu, a następnie Sąd Najwyższy, lecz o atmosferę prasową, jaka temu towarzyszyła, i kontekst polityczny całej sprawy. Wyrażam ubolewanie, że osoba składająca protest wyborczy była związana z Unią Demokratyczną, co ma swój wymiar polityczny i co traktuję jako element walki politycznej, jako przenoszenie tejże walki poza forum parlamentu. Intencje polityczne protestu są tym wyraźniejsze, że osoby składające protest nigdy nie zjawiły się na żadnej z kilku rozpraw przed Sądem Najwyższym. Po co więc go składały?</u>
          <u xml:id="u-192.6" who="#RyszardCzarnecki">Niestety widzieć to należy w szerszym wymiarze politycznym, w którym działacze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, ale i wielu innych ugrupowań politycznych, atakowani są pod różnymi pretekstami pozamerytorycznie, a czasem wręcz przy użyciu ordynarnych pomówień, jak w przypadku ministra Jerzego Kropiwnickiego, który stał się obiektem napaści ze strony senatora, niestety, także - tak się jakoś złożyło - senatora Unii Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-192.7" who="#RyszardCzarnecki">Innym problemem jest potraktowanie owej sprawy Czarneckiego przez część — podkreślam, część — środków masowego przekazu. I tak na przykład dziennik „Glob” był łaskaw kilka tygodni temu swój artykuł na ten temat zatytułować: „Czarnecki jeszcze posłem”, sugerując, że przyszłość w tej sprawie zna lepiej niż Sąd Najwyższy. Charakterystyczne, że po decyzji Sądu Najwyższego — jedynej zresztą prawnie możliwej, uznającej protesty za nieuzasadnione — „Glob” milczał. Dziennik ten, którego redaktorem naczelnym jest posłanka zeszłej kadencji, z klubu parlamentarnego PZPR, ma, jak widać, swoisty stosunek do parlamentarzystów.</u>
          <u xml:id="u-192.8" who="#RyszardCzarnecki">Związana z SdRP i SLD „Trybuna” następnego dnia po decyzji Sądu Najwyższego w obszernym tekście stwierdziła, że werdykt dopiero zapadnie, popełniając, używając języka teologii, grzech kłamstwa. Artykuł ów zatytułowano: „Szlak bojowy posła Czarneckiego”. Można więc tylko żałować, że na tym szlaku bojowym nie było markietanek.</u>
          <u xml:id="u-192.9" who="#RyszardCzarnecki">„Gazeta Wyborcza”, słynąca przecież z obiektywizmu, jak państwo wiecie, też w pierwszym z dwóch tekstów minęła się z prawdą, że użyję tego eufemizmu, nie racząc skonfrontować podanych przez siebie faktów prasowych ze stanowiskiem osoby, o której pisała.</u>
          <u xml:id="u-192.10" who="#RyszardCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kończąc, chciałbym stwierdzić, że niektórzy politycy i niektóre partie polityczne mogą korzystać z metod walki pozaparlamentarnej, jak widać. Tak jak niektórzy dziennikarze nie muszą być rycerzami prawdy. Wszak tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Pewnym pocieszeniem dla mnie jest fakt, że w parlamencie te reakcje polityków, jak i dziennikarzy, którzy stali się politykami, są jeszcze na poziomie parlamentarnym.</u>
          <u xml:id="u-192.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-193.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska z Unii Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Znamy wszyscy problemy, jakie przeżywa służba zdrowia. Katastrofalna jest sytuacja w aptekach. Na przykład w województwie sieradzkim obecnie zadłużenie budżetu wobec aptek „Cefarmu” i aptek prywatnych wynosi 18 mld zł. Od kilku dni apteki prywatne w województwie sieradzkim wydają wyłącznie leki pełnopłatne. Jest to tragedia dla wielu niezamożnych rodzin, a szczególnie dla emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-194.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Nowym, bardzo poważnym problemem jest masowa likwidacja aptek i punktów aptecznych w mniejszych skupiskach gminnych. Postawienie na prywatyzację aptek i na działalność praw rynkowych spowodowało taką sytuację, że w Sieradzu liczba aptek podwoi się, natomiast w mniejszych ośrodkach wiejskich nie ma zainteresowania wykupem aptek i punktów aptecznych. Jest to zjawisko typowe dla województw rolniczych. „Cefarm” zgłosił już do likwidacji w województwie sieradzkim 8 punktów aptecznych i 7 aptek. W sumie w 6 gminach wiejskich nie będzie już wkrótce żadnego punktu aptecznego ani apteki. Dalsze zagrożenie to likwidacja aptek w większości gmin. Pogłębia się zatem kolejny dysparytet w opiece zdrowotnej wsi. Sprawa ta niezmiernie bulwersuje środowisko wiejskie. Powstają komitety protestacyjne. Jest jeszcze czas, aby zapobiec tym niepokojom. Myślę, że tak poważna sprawa będzie szczegółowo przeanalizowana przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, które znajdzie przyczyny takiego stanu i sposób rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-194.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-195.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska z Unii Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pani poseł Janina Kraus z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Moje oświadczenie ma charakter osobisty i bardzo żałuję, ubolewam, że nie ma na sali jednego z panów posłów, do którego częściowo ono się odnosi. Chciałabym także zapewnić pana posła Czarneckiego, iż doprawdy przypadek sprawił, że moje oświadczenie będzie tym razem dotyczyło członków Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-196.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Cztery tygodnie temu podczas 7 posiedzenia Sejmu zupełnie niespodziewanie aż dwu posłów poświęciło fragment swoich oświadczeń osobistych mojej osobie. Panowie Jerzy Kropiwnicki i Stefan Niesiołowski wywołali mnie z nazwiska dla udokumentowania niecnych, ich zdaniem, poczynań prasy, konkretnie „Gazety Wyborczej”. Pan poseł Jerzy Kropiwnicki, protestując przeciwko nieprawdziwym informacjom dotyczącym jego osoby, powiedział m.in.: „Trzecia sprawa ma charakter incydentalny. Związana jest z publikacjami zamieszczonymi w łódzkim dodatku do „Gazety Wyborczej”, którego redaktorem naczelnym do niedawna była pani Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka z listy Unii Demokratycznej”.</u>
          <u xml:id="u-196.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otóż po pierwsze, informacja, która tak dotknęła pana posła, ukazała się w dwa tygodnie po moim odejściu z gazety na bezpłatny urlop, związany z podjęciem obowiązków posła, o czym, jak sądzę, pan poseł Kropiwnicki musiał wiedzieć. Nie bardzo więc rozumiem, co za figura stylistyczna sprawiła, że w kontekście jego oświadczenia pojawiło się moje nazwisko.</u>
          <u xml:id="u-196.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Równie dobrze, stosując podobną technikę, mogłabym tu oto z tej trybuny oznajmić na przykład, że w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej, którym od niedawna kieruje minister Jerzy Kropiwnicki, wykryto instrukcję zalecającą natychmiastowe zwalnianie z pracy działaczy związkowych. Fakty właściwie by się zgadzały, kiedyś były takie instrukcje, a pan poseł Jerzy Kropiwnicki jest teraz ministrem. No, tylko że oczywiście nie mają żadnego związku w czasie.</u>
          <u xml:id="u-196.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Po drugie — i dla mnie jako dziennikarza może nawet najważniejsze — nikt nigdzie i nigdy do czasu wygłoszenia owego oświadczenia nie próbował, jak mnie zapewniono w redakcji, sprostować mylnej informacji dotyczącej osoby pana posła Jerzego Kropiwnickiego. Dopiero ja, dowiedziawszy się w taki oryginalny sposób o pretensjach pana posła, przekazałam je redakcji i ta natychmiast zamieściła stosowne przeprosiny. Nie sądzę jednak, by potrzeba było aż trybuny sejmowej, by uzyskać takie zadośćuczynienie. Chyba że chodziło nie tyle o cześć posła Jerzego Kropiwnickiego, ile o niesławę posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. Jestem skłonna wierzyć w to drugie, biorąc pod uwagę fragmenty oświadczenia pana posła Stefana Niesiołowskiego, politycznego, i nie tylko, przyjaciela posła Kropiwnickiego, który rozwijając wątek rzekomej nierzetelności łódzkiej „Gazety Wyborczej” protestował przeciwko listom zamieszczanym na jej łamach. Był uprzejmy powiedzieć z tej okazji, iż — tu znów cytuję: „W Łodzi się podejrzewa, że to pisze sama pani Katarasińska”.</u>
          <u xml:id="u-196.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otóż Drodzy Panowie Posłowie! Listów nie piszę i z przykrością stwierdzam, że nawet do osób mi bliskich. To jest rzeczywiście błąd. Jeśli cokolwiek piszę, to podpisuję to swoim nazwiskiem, o czym pan poseł Stefan Niesiołowski wie bardzo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-196.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-196.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">A podpisuję swoim nazwiskiem, ponieważ uważam, że naprawdę nie muszę się go wstydzić.</u>
          <u xml:id="u-196.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-196.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chcę także powiedzieć, że w Łodzi podejrzewa się, że panowie posłowie wbrew swoim chrześcijańskim deklaracjom czują się tym silniejsi, im więcej przeciwników ustawią w narożniku. A tu chciałabym zauważyć, że ktoś złośliwy mógłby to tak skomentować: nie dość że bokser, to i damski.</u>
          <u xml:id="u-196.10" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-196.11" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska"> Na szczęście dla panów posłów, ja bynajmniej nie uważam się za słabą kobietę.</u>
          <u xml:id="u-196.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-197.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pani poseł Janina Kraus z Konfederacji Polski Niepodległej. Następnym mówcą będzie poseł Leszek Golba z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-197.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie ma.)</u>
          <u xml:id="u-197.3" who="#HenrykBąk">Nie ma pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-197.4" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Longina Pastusiaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-197.5" who="#komentarz">(Poseł Longin Pastusiak: Panie marszałku, ja nie zgłaszałem...)</u>
          <u xml:id="u-197.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-197.7" who="#HenrykBąk">Jednak pan tu figuruje. To doskonale, jak pan rezygnuje. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-197.8" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Zdzisława Tuszyńskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#ZdzisławTuszyński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Z różnych powodów, z różnych względów, na pewno i historycznych, kultura polityczna nie jest cechą, którą moglibyśmy się pochwalić. Mieliśmy tego liczne dowody, a jeden szczególnie brutalny przykład w czasie jednego z poprzednich posiedzeń Sejmu. Tym bardziej wydaje mi się, że powinniśmy unikać trwałych objawów wątpliwej wartości kultury politycznej poprzez akcentowanie własnej odrębności przez posłów jednego z klubów. Chodzi mi o wyklejanie znaków tożsamości klubu na ławach poselskich. Jest to chyba niepoważny, ośmieszający precedens w dziejach Sejmu, z którym - moim zdaniem - należy skończyć. Muszę przyznać, że oczekiwałem reakcji Prezydium Sejmu, ponieważ nie doczekałem się, pozwalam sobie zwrócić na ten fakt uwagę. Moim zdaniem, niedopuszczalne jest dekorowanie ław poselskich, podważa to bowiem powagę i autorytet Sejmu, bowiem Wysoka Izba to nie prowincjonalna salka, którą można dekorować girlandami. Oczekuję więc właściwej reakcji ze strony pana marszałka Sejmu i przeciwdziałania podobnym praktykom w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-199.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Alojzy Szablewski ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie pani poseł Izabella Sierakowska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#AlojzySzablewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przez 45 lat sprawowania władzy przez komunistów w Polsce tęskniliśmy za wolnością świata zachodniego. Z chwilą otrzymania wolności otwarto granice, umożliwiając swobodny przepływ do nas kultury zachodniej. Szybko jednak zauważyliśmy, że przedostaje się również pseudokultura w postaci pornografii. W latach sprawowania władzy przez komunistów surowo karano za rozpowszechnianie pornografii, niektórzy uważali, że było to ograniczenie wolności. Należy przyznać, iż społeczeństwo nie było wówczas tak zdemoralizowane. Wrogie nam siły dążą do zniszczenia instytucji państwa, a najskuteczniejszym tego sposobem jest karmienie społeczeństwa pornografią. Pamiętamy, że największe potęgi militarne świata upadły na skutek rozwiązłości obyczajów. Wołamy więc na alarm. Postawmy tamę tej zarazie, aby uratować nasz naród.</u>
          <u xml:id="u-200.1" who="#AlojzySzablewski">Walkę z tą patologią podjęło gdańskie Porozumienie na Rzecz Obrony Życia, którego jestem przedstawicielem. Wypowiadamy stanowczy sprzeciw rozpowszechnianiu treści pornograficznych, wulgarnych i okrutnych w telewizji, czasopismach, w różnych wydawnictwach, kalendarzach, reklamach i na kasetach wideo. Coraz trudniej jest uchronić nasze rodziny, a w szczególności dzieci i młodzież, przed deprawującymi wzorami.</u>
          <u xml:id="u-200.2" who="#AlojzySzablewski">Pornografia, podobnie jak przemoc, odwołuje się do najniższych ludzkich instynktów, hamuje rozwój materialny osoby, przepraszam — moralny osoby, oraz wpływa przez to niekorzystnie na stosunki między ludźmi, szczególnie w małżeństwie i życiu rodzinnym. Pornografia działa jak narkotyk, uzależnia i popycha do szukania produktów jeszcze bardziej ekscytujących i perwersyjnych. Trzy lata temu Amerykanin Ted Bundy skazany został na śmierć za zgwałcenie i zamordowanie wielu kobiet. Dzień przed egzekucją powiedział: „Pornografia popchnęła mnie na drogę gwałtu, podniecała moją wyobraźnię, potem stałem się niewolnikiem swych wyobrażeń”. Inny fragment jego wypowiedzi: „za każdym razem szukałem w pornografii silniejszych i potężniejszych emocji, jest to jakby narkotyk, bez którego nie można się obyć”.</u>
          <u xml:id="u-200.3" who="#AlojzySzablewski">Otrzymuję dużo listów z wyrazami poparcia dla naszej akcji. Pragnę z tego miejsca podziękować wszystkim drogim rodakom za przesłane listy, pełne troski o losy naszej ojczyzny. Pragnę przeczytać fragmenty niektórych listów.</u>
          <u xml:id="u-200.4" who="#AlojzySzablewski">1. Jestem człowiekiem młodym, ale bardzo zniszczonym, jedną z głównych przyczyn mojego stanu zdrowia jest pornografia.</u>
          <u xml:id="u-200.5" who="#AlojzySzablewski">2. Jako rodzice jesteśmy zaniepokojeni upowszechnianiem w środkach masowego przekazu treści pornograficznych i niszczeniem obyczajów niezgodnych z naszą kulturą i tradycją.</u>
          <u xml:id="u-200.6" who="#AlojzySzablewski">3. Konieczne jest wprowadzenie cenzury represyjnej wobec producentów, handlarzy i kolporterów materiałów pornograficznych.</u>
          <u xml:id="u-200.7" who="#AlojzySzablewski">4. W jednym liście przytoczono przykład z Ewangelii: Kto by miał zgorszyć jedno z małych, które wierzą we mnie, lepiej byłoby dla niego, aby mu uwiązano u szyi kamień młyński i utopiono w głębinie morskiej.</u>
          <u xml:id="u-200.8" who="#AlojzySzablewski">Od zaistnienia pornografii ustawodawstwo międzynarodowe, w tym polskie, uznało pornografię za przestępstwo, które należy ścigać. W prawie polskim w art. 173 Kodeksu karnego czytamy: „Kto rozpowszechnia druki, fotografie i inne przedmioty mające charakter pornograficzny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności lub grzywny”.</u>
          <u xml:id="u-200.9" who="#AlojzySzablewski">Domagam się, aby prokurator generalny zgodnie z prawem postawił w stan oskarżenia tych, którzy różnymi sposobami rozpowszechniają pornografię. Stanowczo żądam natychmiastowego wytoczenia procesu redakcji gazety „Nie” za umieszczanie ohydnych i obraźliwych rysunków, którymi obraża się uczucia religijne katolików. Przed dwoma tygodniami w tej gazecie ukazał się rysunek przedstawiający erotyczną scenę - kapłana z dziewczyną — a jednocześnie zamieszczono obok nazwę naszej partii: Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Już niejednokrotnie nasze społeczeństwo protestowało przeciw tej gazecie, jednak władze sprawiedliwości nie wiedzą, jak tę kwestię załatwić, zgodnie z obowiązującym prawem.</u>
          <u xml:id="u-200.10" who="#AlojzySzablewski">Panie Prokuratorze Generalny! Czas z tym skończyć, przecież społeczeństwo oczekuje podjęcia stanowczych kroków i ukarania winnych. Nie pozwalam dłużej się obrażać!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-201.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pani poseł Izabella Sierakowska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie poseł Wojciech Kwiatkowski z Solidarności Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#IzabellaSierakowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Zabieram czas państwu, ponieważ zostałam zobligowana przez bardzo dużą grupę, ponad 700 osób, która uczestniczyła w spotkaniu poselskim. Na tym spotkaniu zadawano pytania tego typu: Co można zrobić w sytuacji, gdy pensje nie uległy zmianie, a czynsze oraz spłaty kolejnych rat kredytów oraz należnych odsetek stały się nie do spłacenia? Co robić, kiedy w domu jest bezrobotny? Jedna pensja nie wystarcza na opłacenie mieszkania, a czym nakarmić i w co ubrać dzieci?</u>
          <u xml:id="u-202.1" who="#IzabellaSierakowska">Te i inne pytania zadano mi na spotkaniu z mieszkańcami Lubartowa, Lublina, Łęcznej i Milejowa, którzy reprezentowali Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Lobby Mieszkaniowe”. Wiele zarzutów skierowano pod adresem rządu za projekt ustawy, w którym przewiduje się zmiany w Prawie spółdzielczym. Pytano, dlaczego poniża się ludzi? Mówiono: Ja chcę normalnie pracować, zarabiać, chcę uczciwie płacić za mieszkanie. Państwo powinno stworzyć odpowiednie warunki zwłaszcza dla ludzi młodych — chodzi tu o mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-202.2" who="#IzabellaSierakowska">Strefa zubożenia społeczeństwa, szanowni państwo, jest przerażająca. Już niewiele osób z listy komunalnej decyduje się na mieszkanie spółdzielcze. Proszę sobie wyobrazić, że w gminie Łęczna planuje się zakupy kontenerów na mieszkania dla ludzi zatrudnionych przeważnie w kopalniach Lubelsko-Chełmskiego Zagłębia Węglowego - kontenery, bo ludzi nie stać na wykup mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-202.3" who="#IzabellaSierakowska">Wyborcy domagali się od prezydenta, Sejmu i rządu natychmiastowej pomocy, zmiany rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie spłat odsetek od kredytów zaciągniętych na budowę mieszkania, odejścia od kapitalizacji odsetek od nie spłaconych kredytów mieszkaniowych oraz wprowadzenia zmian w regulaminach, instrukcjach bankowych, by była zachowana równowaga obu stron: bank-obywatel.</u>
          <u xml:id="u-202.4" who="#IzabellaSierakowska">I na zakończenie, to już w imieniu uczestników tego spotkania, miałam państwu przekazać kilka takich słów, a mianowicie: „Niech posłowie schowają do kieszeni legitymacje partyjne i niech przyjdą do nas. Niech zrozumieją, że są naszymi przedstawicielami, a my jesteśmy zwykłymi ludźmi, których interesami i problemami powinni się zająć. Dość uciekania od naszych problemów...</u>
          <u xml:id="u-202.5" who="#IzabellaSierakowska">Panie Niesiołowski, niechże pan mi nie przeszkadza.</u>
          <u xml:id="u-202.6" who="#IzabellaSierakowska">...do spraw zastępczych”. Te gorzkie słowa dedykuję wszystkim obecnym, państwu na tej sali. Natomiast petycję z podpisami ponad 700 osób, zgodnie z wolą moich wyborców, przekazuję na ręce pana marszałka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-203.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Wojciech Kwiatkowski z Solidarności Pracy, następnym mówcą będzie poseł Marcin Libicki ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#WojciechKwiatkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Parlamentarny Klub „Solidarność Pracy” wielokrotnie zwracał uwagę rządowi na pilną konieczność określenia i podjęcia realizacji tzw. małej restrukturyzacji. Zwracaliśmy uwagę, że wiele przedsiębiorstw, w tym dużych i bardzo dużych, znalazło się w sytuacji bez wyjścia, mimo iż podjęło wszelkie możliwe kroki na rzecz racjonalizacji swoich zadań. Często są to także przedsiębiorstwa, których istnienie jest ze wszech miar uzasadnione. Brak pomocy dla tych przedsiębiorstw prowadzić może do dramatycznych następstw. Ich upadłość spowoduje gwałtowny przyrost bezrobocia i przyczyni się do dalszego pogorszenia sytuacji budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-204.1" who="#WojciechKwiatkowski">Dziś chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie przykład takiego przedsiębiorstwa przemysłu lekkiego, które — jak się wydaje — jest przypadkiem typowym. Toruńska Przędzalnia Czesankowa „Merinotex” pismem z lipca 1991 r. do ministra przemysłu przedstawiła zagrożenia związane z recesją w przemyśle włókienniczym i jej skutkami dla przedsiębiorstwa. Mimo braku stanowiska resortu, „Merinotex” w ubiegłym roku podjęła działania zmierzające do poprawy kondycji ekonomiczno-finansowej. Przedsiębiorstwo jest w trakcie realizacji programu restrukturyzacji zweryfikowanego i przeanalizowanego przez firmę konsultingową. Program został złożony w Ministerstwie Przemysłu i Handlu oraz Agencji Rozwoju Przemysłu i został pozytywnie oceniony przez resort.</u>
          <u xml:id="u-204.2" who="#WojciechKwiatkowski">Pomimo trudnej sytuacji w przemyśle lekkim przedsiębiorstwo, dzięki podjęciu różnych działań, wywiązywało się do tej pory ze swych zobowiązań wobec pracowników. Najpoważniejsze działania umożliwiające realizację wypłat to:</u>
          <u xml:id="u-204.3" who="#WojciechKwiatkowski">— po pierwsze, znaczna intensyfikacja bezpośredniego eksportu przędzy: w I półroczu 1991 r. — zero ton, w II półroczu — 145 ton, w I kwartale tego roku planowane wykonanie — 440 ton;</u>
          <u xml:id="u-204.4" who="#WojciechKwiatkowski">— po drugie, reorganizacja przedsiębiorstwa, której bezpośrednio wymiernym efektem jest zmniejszenie kosztów osobowych przez redukcję zatrudnienia, które w stosunku do lutego ub.r. zostało zmniejszone o 1228 osób, co w skali miesiąca daje oszczędności ok. 3 mld zł;</u>
          <u xml:id="u-204.5" who="#WojciechKwiatkowski">— po trzecie, sprzedaż bądź dzierżawa wygospodarowanych obiektów i powierzchni;</u>
          <u xml:id="u-204.6" who="#WojciechKwiatkowski">— po czwarte, postępowania ugodowe z bankami.</u>
          <u xml:id="u-204.7" who="#WojciechKwiatkowski">Od pewnego czasu wszystkie podejmowane inicjatywy i działania stają się nieskuteczne, ponieważ nie ma płynności finansowej. Należności przedsiębiorstwa osiągnęły poziom 9-miesięcznej sprzedaży i wynoszą ok. 230 mld zł. Brak polityki przemysłowej rządu w przemyśle lekkim spowodował, że recesja postępuje w tempie zastraszającym. Wpływy gotówkowe w styczniu nie zapewniają zakupu wełny, elany, argony, anilany, surowców energetycznych oraz wypłaty wynagrodzeń pracownikom.</u>
          <u xml:id="u-204.8" who="#WojciechKwiatkowski">Zasilenie przedsiębiorstwa w środki finansowe diametralnie może odmienić sytuację firmy. Brak pomocy w rozwiązaniu przedstawionego problemu spowoduje konieczność całkowitego zatrzymania produkcji już z początkiem marca, a w konsekwencji likwidację bądź upadłość przedsiębiorstwa, a co za tym idzie powiększy liczbę bezrobotnych w Toruniu o dalsze 2,5 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-204.9" who="#WojciechKwiatkowski">Zwracam się do pana premiera z prośbą o możliwie szybkie zainteresowanie się losem Toruńskiej Przędzalni Czesankowej „Merinotex”.</u>
          <u xml:id="u-204.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-205.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Marcin Libicki ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#MarcinLibicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Usłyszeliśmy tutaj od jednej z pań posłanek, że jednym z argumentów na zatrzymanie przez Uniwersytet Warszawski budynków spornych jest to, że zrosły się one w pamięci - nie wiem, pani zapewne - z właścicielem, z uniwersytetem. Otóż, niestety, taki argument zupełnie nie wytrzymuje krytyki, dlatego że różne rzeczy różnym ludziom zrastają się w pamięci, jednemu się zrasta z tym, drugiemu z tamtym. Nie ulega wątpliwości, że np. w pamięci Socjaldemokracji budynek banku w Krakowie zrósł się z nią. Zdołała go sprzedać, nie swój budynek, za 9 mld zł, zanim się okazało, że komuś innemu z czym innym się zrósł, a szczególnie według ksiąg hipotecznych.</u>
          <u xml:id="u-206.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-206.2" who="#MarcinLibicki"> Również ta trybuna zrosła się w pamięci przynajmniej dwóch pokoleń Polaków jako wyłączna własność PZPR i sojuszniczych stronnictw, prawda? Trzeba się było też rozstać z takim zrośnięciem się, bo się okazało, że teraz np. Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe też się zrasta z tą trybuną.</u>
          <u xml:id="u-206.3" who="#MarcinLibicki">Jeszcze druga sprawa, już znacznie smutniejsza, a mianowicie pod adresem strajkujących nauczycieli padły tu pochwały wygłaszane w imieniu posłów nauczycieli. Ja też jestem nauczycielem, w tej chwili nie wykonuję swego zawodu, i muszę powiedzieć, że strajk nauczycieli i jego pochwała są wyjątkowo obrzydliwe. Jak już z tej trybuny wczoraj powiedziano, strajk szkolny w polskiej pamięci kojarzy się tylko ze strajkiem dzieci we Wrześni, kiedy zmuszano je do mówienia pacierza po niemiecku, czego nie chciały robić, za co były bite, i wtedy one strajkowały. Natomiast to, że nauczyciele strajkują, i - jak tu powiedziano - wpisują dzieciom do dzienniczka, żeby nie przychodziły tego dnia do szkoły, i to, że dyrektorzy zamykają szkoły i w ten sposób zgłaszają swoje roszczenia, jest czymś paskudnym.</u>
          <u xml:id="u-206.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-207.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła sekretarza Piotra Krutula...</u>
          <u xml:id="u-207.2" who="#komentarz">(Poseł Wit Majewski: Ad vocem.)</u>
          <u xml:id="u-207.3" who="#HenrykBąk">Panie pośle, polemiki nie będziemy prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-207.4" who="#HenrykBąk">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-207.5" who="#komentarz">(Głos z sali: Ad vocem, panie marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-207.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Siadaj.)</u>
          <u xml:id="u-207.7" who="#HenrykBąk">Panie pośle, regulamin nie przewiduje ad vocem przy oświadczeniach. Przepraszam pana najmocniej, nie udzielam panu głosu.</u>
          <u xml:id="u-207.8" who="#HenrykBąk">Proszę o odczytanie komunikatu.</u>
          <u xml:id="u-207.9" who="#komentarz">(Głos z sali: Oświadczenie wobec tego.)</u>
          <u xml:id="u-207.10" who="#HenrykBąk">To na następnym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#PiotrKrutul">Zebranie Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego odbędzie się po zakończeniu obrad w sali nr 118.</u>
          <u xml:id="u-208.1" who="#PiotrKrutul">Posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, zaplanowane na dzień 29 lutego 1992 r., zostaje odwołane. Najbliższe posiedzenie komisji odbędzie się we wtorek, tj. 3 marca br. o godz. 9. 30 w sali nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-209.1" who="#HenrykBąk">Na tym kończymy 9 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-209.2" who="#HenrykBąk">Informacja Prezydium Sejmu o wpływie interpelacji poselskich i odpowiedzi na interpelacje znajduje się w dostarczonych paniom posłankom i panom posłom drukach nr 127 i nr 142.</u>
          <u xml:id="u-209.3" who="#HenrykBąk">Protokół tego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-209.4" who="#HenrykBąk">10 posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 5–7 marca 1992 r. Porządek dzienny tego posiedzenia został doręczony do imiennych skrytek poselskich w dolnej palarni.</u>
          <u xml:id="u-209.5" who="#HenrykBąk">11 posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 19–21 marca 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-209.6" who="#HenrykBąk">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-209.7" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-209.8" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min 27)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>