text_structure.xml
327 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 05.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczą: marszałek Senatu Andrzej Stelmachowski oraz wicemarszałek Zofia Kuratowska.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, proszę o łaskawe zajmowanie miejsc, za chwilę zaczynamy. Proszę panie i panów senatorów o zajmowanie miejsc. Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejStelmachowski">Uwaga, otwieram niniejszym dwudzieste ósme posiedzenie plenarne Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejStelmachowski">Jako sekretarzy prosiłbym o zajęcie miejsca w prezydium panią senator Annę Bogucką-Skowrońską oraz pana senatora Stanisława Obertańca. Listę mówców będzie prowadził pan senator Obertaniec. Nie widzę go. Jest pan senator Obertaniec?</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, mają państwo przed sobą tekst porządku dziennego, który obejmuje punkty następujące:</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejStelmachowski">1 — inicjatywa ustawodawcza Senatu w sprawie ustanowienia Krzyża za Wojnę 1918–1921 (druk 284);</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejStelmachowski">2 — stanowisko Senatu w sprawie ustawy Prawo o zgromadzeniach (druki 266 i 280);</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejStelmachowski">3 — stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy Kodeks cywilny (druki 275 i 281);</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejStelmachowski">4 — stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego (druk 276 i 282);</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejStelmachowski">5 — stanowisko Senatu w sprawie o rozwiązywaniu stosunku pracy z pracownikami państwowymi mianowanymi w urzędach naczelnych i centralnych organów administracji państwowej oraz terenowych organów administracji rządowej (druki 277 i 283);</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejStelmachowski">6 — stanowisko Senatu w sprawie ustawy o powołaniu sądów apelacyjnych oraz zmianie szeregu ustaw (druki 278 i 285);</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejStelmachowski">7 — wyrażenie zgody Senatu na odwołanie dotychczasowego i powołanie nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli;</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejStelmachowski">8 — zmiany w składzie osobowym komisji senackich;</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#AndrzejStelmachowski">9 — sprawy różne.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#AndrzejStelmachowski">Wiem, że do tego porządku dziennego już sygnalizowano pewne wnioski, proszę, kto by chciał do porządku dziennego? Pan Senator Romaszewski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Wnoszę o zdjęcie z porządku dziennego punktu szóstego obrad, to znaczy ustawy o powołaniu sądów apelacyjnych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Projekt ustawy nie wpłynął do naszej Komisji Praw Człowieka i Praworządności, natomiast wpłynęło dużo wniosków, na przykład Sądu Najwyższego, dotyczących właśnie tej ustawy. Muszę powiedzieć, że w tej chwili nawet nie wiem, czy stanowisko Komisji Inicjatyw zmierza w kierunku postulatów Sądu Najwyższego czy nie, w ogóle nie jestem w tej sprawie zorientowany. W związku z tym prosiłbym o przełożenie tego na następne posiedzenie, tym bardziej że jeszcze jest czas, można przełożyć to na następne posiedzenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan Senator Trochimiuk jeszcze — proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Proponowałbym przeniesienie rozpatrywania nowelizacji Kodeksu cywilnego na godziny popołudniowe z tego względu, że Komisja Rolnictwa jeszcze ma pewne propozycje co do poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Jeśli chodzi o drugą prośbę, to ona nie robi nam większego kłopotu. Ja sądzę, że rzeczywiście weźmiemy to zaraz po przerwie obiadowej. Rozumiem, że jest to upoważnienie dla mnie do pewnej elastyczności co do kolejności.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast sprawa poważniejsza to propozycja senatora Romaszewskiego, żeby zdjąć z porządku dziennego punkt szósty, ponieważ niezależnie od Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych — Komisji Praw Człowieka i Praworządności chciałaby zająć stanowisko. Ja bym się przychylił do tego wniosku, ale ponieważ zostało to rozdane i taka była formalna propozycja prezydium, to może byśmy to przegłosowali.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto byłby za tym, żeby przesunąć punkt szósty na następny tydzień? Widoczna większość. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejStelmachowski">To jeszcze może zobaczymy kto przeciw? Jeden głos przeciw.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Dwa głosy, trzy głosy. Widoczna większość się przychyla do przesunięcia, wobec tego przesuniemy to na przyszły tydzień. Czyli skreślamy z porządku dziennego punkt szósty.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego przystępujemy do punktu pierwszego: inicjatywa ustawodawcza Senatu w sprawie ustanowienia Krzyża za Wojnę 1918–1921. Zechce zabrać głos senator sprawozdawca, Pan Senator Rozmarynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku? Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych przedstawić Wysokiej Izbie wniosek o podjęcie uchwały o ustanowieniu Krzyża za Wojnę 1918–1921.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Krótkie wprowadzenie. W 1939 roku 15 czerwca wydana została ustawa. W ustawie tej przewidziano, że ustanowiony zostanie Krzyż za Wojnę Obronną i Medal za Wojnę Obronną 1918–1921. Dzień 15 czerwca — to bardzo blisko wojny w 1939 roku. Ustawa nie została faktycznie wprowadzona w życie i według naszej informacji nikt nie otrzymał tego odznaczenia. Co za tym idzie, naszym obowiązkiem, naszym, tych, którzy chcą nawiązać do tradycji i chcą wyrazić honory ludziom, którzy oddawali życie, byli gotowi oddać życie, bronili naszej ojczyzny w różnych sytuacjach, jest wyrównanie tej sytuacji, w której istnieje Śląski Krzyż Powstańczy, istnieje Wielkopolski Krzyż Powstańczy. Co za tym idzie, istnieje obowiązek, nawiązujący do tej tradycji, także ustanowienia krzyża, o co w imieniu komisji wnoszę, za wojnę 1918–1921.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Propozycję ustawy przygotowało Ministerstwo Obrony Narodowej, równocześnie propozycję przygotował Senat, Marszałek Senatu. Te dwie propozycje zostały rozpatrzone przez komisję. Przyjęta została ta, powiedzmy, łatwiejsza do realizacji, bo tamta poprzednia stanowiła nawrót do ustawy z 1939 roku, stwarzała więc legislacyjne trudności. Dlatego też przyjęta została propozycja Ministerstwa Obrony Narodowej i propozycja ta została wyrażona we wniosku, który państwo mają przed sobą.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Krzyż będzie nadawany — tylko krzyż, a nie medal, odmiennie aniżeli poprzednio to zaproponowano — nie tylko ochotnikom, ale wszystkim uczestnikom wojny 1918–1921. Ustaliliśmy, że liczba tych uczestników nie przekracza 400 osób. Dlatego sprawa jest pilna, bo mamy 70-lecie 15 sierpnia i chcielibyśmy, aby decyzja — bo rozdanie najprawdopodobniej nie nastąpi w tym okresie ze względu na kwestie techniczne, potrzebę wykonania tego krzyża, legitymacji — a więc, aby decyzja zapadła przed tym terminem dla tych, tak jak już powiedziałem, 400 osób.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę państwa, w ustawie opisany jest ten krzyż, krzyż tak skonstruowany jak był skonstruowany krzyż w 1939 roku — z wyjątkiem napisu na samym krzyżu, że nie jest to krzyż ochotników, ale jest to krzyż „obrońców ojczyzny”. Jest to zmiana poszerzająca, bowiem będzie to krzyż dla wszystkich żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ograniczamy termin zgłoszeń wniosków do tego krzyża do 3 maja 1991 r. — 200-lecie Konstytucji. A nadawanie krzyża do 15 sierpnia 1991 r. Termin jest w zasadzie krótki, ale pamiętajmy, że chodzi o osoby, które w trakcie wojny 1918–1921 miały 16, 18, 20 lat, a co za tym idzie — teraz zbliżają się do wieku lat dziewięćdziesięciu.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#AndrzejRozmarynowicz">Krzyż nadawany jest przez prezydenta, na wniosek ministra obrony narodowej. Jest to krzyż o charakterze wojskowym. Utrzymaliśmy wszystkie parametry ustawowe obowiązującej ustawy z 1960 roku o sposobie nadawania odznaczeń. Krzyż będą nosić weterani, którzy go otrzymają, zaraz po Krzyżu Walecznych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#AndrzejRozmarynowicz">Uprzejmie proszę Wysoką Izbę o podjęcie uchwały o ustanowieniu krzyża, o którym przed chwilą mówiłem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Do dyskusji zapisał się pan senator Lipski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanJózefLipski">Panie Marszałku! Koleżanki i Koledzy Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanJózefLipski">Nie lega wątpliwości chyba, że wszystkim nam tutaj w Senacie idea krzyża jest bardzo bliska i nie będzie chyba budziła wątpliwości jako taka. Niemniej jednak ja mam wątpliwości innego rodzaju. Mianowicie w referacie senatora sprawozdawcy był taki ustęp, z którego wywnioskowałem, że to nie będzie krzyż dla tych, którzy brali udział np. w Powstaniu Wielkopolskim czy w trzech powstaniach śląskich. Odniosłem takie wrażenie, może mylne. Jeśli tak, to w takim razie chodziłoby wyłącznie o krzyż za wojnę na frontach wschodnich. Ale w takim razie byłaby mowa zapewne o dwóch wojnach: jedna wojna, wcześniejsza, polsko-ukraińska o Lwów i Galicję Wschodnią, wojna druga — z wojskami bolszewickimi. Ale w takim razie datą końcową byłby chyba nie 1921, gdyż działania frontowe ustały wcześniej, 1921 to jest data pewnych aktów prawnych ale to nie ma już nic wspólnego z udziałem w wojnie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanJózefLipski">I chciałbym zwrócić tutaj uwagę na te dwie wątpliwości, których nie rozprasza tekst ustawy. Sądząc z tekstu, ja bym myślał na przykład, że powstańcy śląscy też to będą dostawać, powstańcy wielkopolscy też. Intencja ustawodawcy zdaje się jest inna. I dobrze byłoby, żeby z aktu ustawowego to wynikało. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Kłoczowski, następny będzie senator Kaliciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyKłoczowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyKłoczowski">Gorąco popierając inicjatywę krzyża, chciałem tutaj zapytać, tak samo jak kolega Lipski, o jedną rzecz: czy krzyż dostaną wszyscy ci, którzy po 11 listopada 1918 roku wstąpili do Wojska Polskiego? Bo data 1918 nie jest precyzyjna. Przed 1918 r., przed 11 listopada były już formacje rozmaitego rodzaju, wojsko Hallera powiedzmy. Więc co robimy z formacjami, które uczestniczyły, były formacjami polskimi przed 11 listopada? Chyba trzeba by to dokładnie w ustawie określić: datę — 11 listopada — i Wojsko Polskie, a nie formacje wcześniejsze. Chyba, że rozszerzymy na formacje polskie od 1914 roku, od Legionów poczynając. To jest też chyba pytanie otwarte.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyKłoczowski">Następna myśl — czy to nie jest okazja, żeby przypomnieć, zaapelować — 70 lat — żeby pamięci narodowej ten wielki wysiłek przywrócić — w wojsku, w szkołach. Przecież ta tradycja była tak wykrzywiona, że trzeba by tutaj zaapelować do środków masowego przekazu, do prasy, szkół, wojska, żeby docenić właśnie tę rocznicę.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyKłoczowski">I jeszcze jedno — czy to nie jest okazja, żeby wzorem tego, cośmy zrobili po 1918 roku z powstańcami 1863 r., wszystkich weteranów mianować na najniższy stopień oficerski, podporucznika, tak jak było z powstańcami, wszystkich weteranów wojen od 1914 do 1921 roku. Wydaje mi się, że to jest moment sposobny, żeby tych kilkaset osób uczcić w ten sposób. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Kaliciński. Następny będzie pan senator Bojarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejKaliciński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejKaliciński">Chciałbym na dwie sprawy zwrócić uwagę. Po pierwsze — pan senator Andrzej Rozmarynowicz nie określił jasno, czy krzyż ten należy się wszystkim Polakom, którzy brali udział, również tym, którzy obecnie przebywają za granicą. Wydaje mi się, że za granicą jest szereg osób, które mogłyby otrzymać ten krzyż. Wobec tego należałoby, wprowadzając tę ustawę, doprowadzić do takiego rozpowszechnienia tej informacji, ażeby ci, którzy brali udział w tej 3-letniej wojnie, a mieszkają za granicą, mogli ten krzyż otrzymać. Nawet w wypadku, gdyby z powodu choroby nie mogli osobiście przyjechać. Należałoby wobec tego wprowadzić tego rodzaju postępowanie techniczne, ażeby przedstawiciele naszego rządu, dajmy na to w Londynie, mogli te osoby do tego krzyża przedstawiać Jest jeszcze druga sprawa, którą chciałbym poruszyć. Mianowicie, żeby ta ustawa zawierała bądź preambułę, bądź klauzulę określającą nasz żal z powodu tego, że wiele osób biorących udział w tej wojnie dnia wydania ustawy nie mogło doczekać. I Senat, ustawodawca, przekazuje wyrazy czci tym, którzy brali udział w tej wojnie, lecz dnia tej ustawy nie byli w stanie doczekać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Bojarski. Następny będzie senator Pietrzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzBojarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WłodzimierzBojarski">Jestem bardzo gorącym zwolennikiem przyznania tego odznaczenia. Jednocześnie chciałem przypomnieć, że dni chwały tych właśnie ludzi, którzy w większości nie dożyli naszej ustawy, upamiętniały tablice na Grobie Nieznanego Żołnierza. Ja chciałem wnieść, żeby te pamiątkowe tablice, częściowo zniszczone w czasie wojny, zostały w całości odtworzone według stanu z 1938 roku i na 75-rocznicę bitwy warszawskiej przymocowane na dawnych miejscach na Grobie Nieznanego Żołnierza. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Od razy chciałbym wyjaśnić, że wspólną uchwałą Prezydium Sejmu i Senatu, wespół z Ministerstwem Obrony Narodowej, postanowiliśmy, że tablice zostaną uzupełnione. Będzie szereg tablic upamiętniających czyn zbrojny żołnierza polskiego i osobna tablica dotycząca martyrologii żołnierza polskiego. Chodzi między innymi o sprawy Katynia i inne, więc są to tablice odrębne, ale będą. W tym również oczywiście i te potrzebne.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma w tej chwili pan senator Pietrzak, następny będzie senator Ustasiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyPietrzak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyPietrzak">O ile się orientuję, zapis o Krzyżu za Wojnę jest identyczny jak w ustawie przedwojennej. Oczywiście, walki o niepodległość toczyły się od 1918 do 1921 roku, ale w historiografii ani Powstanie Wielkopolskie, ani powstania śląskie nie są określane jako wojna. Termin „wojna” w historiografii był używany i jest używany w stosunku do działań wojennych na wschodzie. Co prawda ostatnio pisze się raczej o walkach polsko-ukraińskich, a nie o wojnie polsko-ukraińskiej, ale wszędzie i zawsze mówiono o wojnie polsko-rosyjskiej, polsko-radzieckiej czy, wcześniej, o wojnie polsko-bolszewickiej. Rozumiem, że jest pewna niejasność, zwłaszcza po upływie tylu lat. Co było oczywiste dla pokolenia żyjącego w czasach II Rzeczypospolitej, dzisiaj może być nie aż tak oczywiste. Tak pojmuję te zastrzeżenia. Choć byłaby tutaj pewna trudność, może i komplikacja polityczna, gdyby wprowadzić zapis, że chodzi o wojnę polsko-ukraińską i polsko-radziecką czy bolszewicką.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyPietrzak">Druga kwestia przy okazji. Swego czasu w kołach bliżej mi znajomych senatorów, na forum Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych podniosłem sprawę przywrócenia święta Żołnierza Polskiego w dniu 15 sierpnia. W pewnym momencie proszono mnie, abym rzeczy zaniechał, że jeden z kolegów tym się zajmie. Nie znam losów tej inicjatywy, dlaczego ona z inicjatywy półprywatnej nie nabrała mocy szerszej, ale w tej chwili, nawet gdyby Senat wystąpił z taką inicjatywą, to już nie zdąży raczej jej przeforsować. Jest to o tyle smutne, że na łamach oficjalnego pisma Ministerstwa Obrony Narodowej, „Żołnierza Rzeczypospolitej”, od pewnego czasu jest prowadzona dyskusja na temat zmiany święta czy dnia Wojska Polskiego i wielu wypowiadających się na łamach tego pisma właśnie postuluje powrót do tradycji przedwojennej, a więc obchodzenie w dniu 15 sierpnia Dnia Żołnierza Polskiego, który — przypominam — został wprowadzony oficjalnie w 1922 roku rozkazem ministra spraw wojskowych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos jako ostatni w dyskusji zabierze senator Ustasiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławUstasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MieczysławUstasiak">Chciałem właściwie podziękować za tę inicjatywę jako syn żyjącego uczestnika tamtej wojny.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MieczysławUstasiak">Zapis w projekcie ustawy jest dosyć ogólny, ale on taki musi być, bo tamte czasy miały swoją charakterystykę, między innymi charakteryzowały się bardzo płynnymi strukturami i bardzo nieokreślonymi czasami sytuacjami. Dla przykładu: określenie „wojsko polskie” byłoby również niejednoznaczne, bo na wschodzie walczyła Armia Wielkopolska, która dopiero w późniejszych latach weszła w skład Wojska Polskiego. Przez długi czas zachowywała swoją autonomię. To dla przykładu tylko, iż proste, jasne, precyzyjne określenia są tutaj po prostu trudne i dlatego trzeba zaakceptować tę formę zapisu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejStelmachowski">Czy Pan Senator Rozmarynowicz chciałby parę słów powiedzieć? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Gwoli wyjaśnienia chciałbym podać przepis art. 1 ustawy z dnia 15 czerwca 1939 r.: „Ustanawia się Krzyż i Medal Ochotniczy za Wojnę dla odznaczenia osób, które pełniąc służbę ochotniczą w latach 1918–1921 przyczyniły się do ugruntowania niepodległości ojczyzny”. Zmieniamy „ochotniczą” na wszystkich ze względu na upływ czasu. Wydaje mi się, że wówczas jednoznacznie oceniano ten okres 1918–1921, nie było wątpliwości, że dotyczy to jednego terenu wojny. Odnośnie odznaczeń dotyczących powstań: mamy dwa takie odznaczenia, jest to Śląski Krzyż Powstańczy, a więc ściśle związany ze Śląskiem, i Wielkopolski Krzyż Powstańczy. Dlatego wydaje mi się, że przyjęcie w ramach tradycji tych określeń, które były bliższe czasom 1939 roku niż nam, będzie celowe. Jeżeli chodzi o uroczystości, o których była mowa, to te uroczystości 70-lecia będą zorganizowane. Jest komitet ogólnopolski, są komitety wojewódzkie wszystkie te uroczystości będą organizowane. Sprawa tablic oczywiście nie jest sprawą naszą, Senatu w tym momencie. Natomiast jest całkiem zrozumiałe, że otrzymają te odznaczenia również ci, którzy mieszkają za granicą, nie ma żadnych przeszkód po temu, aby osoby mieszkające za granicą poczuwające się do polskości otrzymały odznaczenia, które uhonorują ich ówczesny trud, ich wysiłek, należą im się one z całą pewnością. Dlatego proszę ponownie o przyjęcie tekstu uchwały tak jak została przedstawiona. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejStelmachowski">Sądzę, że sprawa jest jasna. Czy ktoś jeszcze miałby tu jakieś uwagi? Nie widzę, wobec tego możemy przystąpić do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto z państwa jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu proponowanym przez komisję? Proszę o policzenie, sprawdzimy kworum przy okazji. A mnie policzyliście? 63 głosy „za”.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że inicjatywa ustawodawcza została przyjęta jednomyślnie. Wobec tego przechodzimy do punktu następnego, stanowiska Senatu w sprawie ustawy Prawo o zgromadzeniach. Z ramienia Komisji Praw Człowieka i Praworządności zechce zreferować sprawę Pan Senator Rozmarynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Przypadek sprawił, że referuję dwie sprawy po kolei. Ta odznaczeniowa wpłynęła do nas dosłownie przedwczoraj, była opracowana w krótkim czasie i tak przyszło mi w kolejności te dwie sprawy referować.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Wysoka Izbo! Występuję w imieniu Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, które były zgodne odnośnie do tego, że ustawę o zgromadzeniach należy zwrócić ponownie do Sejmu do przepracowania — z poprawkami, które przekazane zostały państwu, a które króciutko omówię, z tym że chciałbym przedstawić pewne wprowadzenie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Z ustawą o zgromadzeniach mamy do czynienia od marca 1989 roku. Stanęła ona na tak zwanym podstoliku do spraw stowarzyszeń. Tam została przedstawiona przez dwóch współautorów, mianowicie pana docenta Jacka Kurczewskiego i panią doktor Krystynę Pawłowicz, ponadto było jeszcze dwóch współautorów projektu — docent Lech Falandysz i pani doktor Małgorzata Fuszara. Ta czwórka przedstawiła wówczas koncepcję ustawy o zgromadzeniach. Koncepcja nie została wówczas przyjęta przez stronę rządową. Stwierdzono, że zmiany są za daleko idące, że nie jesteśmy do tego przygotowani i rzecz została wpisana do protokołu rozbieżności.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Od tego czasu ta czwórka autorska pracowała nad ustawą, skontaktowała się ze Społeczną Radą Legislacyjną. Spotkań było kilka. Ustawa została dopracowana do końca i przedstawiona Senatowi.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">W ostatniej chwili przyszła informacja, że nad ustawą tą pracuje również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Rzecz się opóźniła. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przedstawiło nam ustawę z dwumiesięcznym opóźnieniem, a następnie okazało się, że ta ustawa w dużej części jest zbliżona do koncepcji przyjętych przez autorów, przez nas opracowanych, także zatwierdzonych przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Niemniej jednak ma poza tymi zbliżonymi zdaniami wiele rozbieżności, takich, które tę propozycję ustawy skrajnie dezawuują.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Co się wówczas stało? Wówczas na zlecenie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych brałem udział w obradach komisji sejmowej, której złożyłem propozycje przygotowane przedtem właśnie przez czterech wymienionych przez mnie współautorów, a równocześnie dopracowane przez Społeczną Radę Legislacyjną, i te propozycje przez komisję sejmową w większości zostały przyjęte — z pewnymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ta ustawa przez nas opracowana, ta ustawa, która od nas wyszła, która miała być tu już rozpoznawana przez Senat, w tej chwili wróciła do nas ponownie prawie w tym samym kształcie, w jakim była proponowana na początku, z tą tylko różnicą, że na skutek upływu czasu zmieniła się sytuacja w związku z ustawą państwo — kościół z dnia 17 maja 1989 r. Te zmiany trzeba było jeszcze wprowadzić jako drobne uzupełnienia w ramach takich sformułowań, że nie Rzeczpospolita Ludowa, tylko Rzeczpospolita Polska, że nie skarbu państwa względnie użyteczności publicznej, ze względu na to, że wchodzimy w okres mienia komunalnego i państwowego. Te zmiany z punktu widzenia Kościoła należało wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#AndrzejRozmarynowicz">Dlaczego w takim razie proponujemy tę ustawę z powrotem skierować do Sejmu? Są tam cztery potrzebne poprawki. Pierwsza i druga poprawka dotyczą spraw lingwistycznych. W art. 1, jak państwo będą łaskawi sprawdzić, znajduje się tekst: „Każdy może korzystać z wolności pokojowego zgromadzania się”. Stanęliśmy na stanowisku, że sformułowanie „zgromadzanie się” w polskim języku nie istnieje. To jest forma częstotliwa, a więc zmieniliśmy to na „gromadzenie się”. Identycznie w art. 2: „wolność zgromadzania się”. Jest to także forma częstotliwa. Zmieniliśmy ją na formę „gromadzenia się”. Tak było na samym początku.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#AndrzejRozmarynowicz">Następnie art. 4. W art. 4 proponujemy skreślenie punktu 1. Dotyczy on przepisów, do których się nie odnosi ustawa o zgromadzeniach, mianowicie chodzi o zgromadzenia organizowane przez organy państwowe lub organy samorządu terytorialnego. Skreśliliśmy ten przepis. Skreśliliśmy z tej przyczyny, że stoimy na stanowisku, że ustawa jest tak liberalna, tak dlatego idzie naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu, że nie widzimy powodu, aby czynić różnice między organizacjami wojewódzkimi organizującymi zgromadzenia czy też innymi organizacjami względnie osobami, względnie grupami osób, które takie zgromadzenia organizują.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#AndrzejRozmarynowicz">Jest pewien drobny mankament, który wyniknął w trakcie dyskusji. Jeżeli państwo czytali „Rzeczpospolitą” z poprzedniego dnia, tam jest „Uwaga! Absurd!” taki artykuł, który świadczy o tym, że dziennikarz nie zrozumiał, o co chodzi. W artykule powiedziano, że jeżeli urząd gminy, jeżeli gmina nie wyrazi zgody albo wyrazi zgodę na zgromadzenie, to odwołanie będzie szło wówczas do organizującego zgromadzenie wojewody. Jeżeli — zdaniem autora artykułu — sytuacja by tak wyglądała, że zarządzone wcześniej przez wojewodę zgromadzenie wracałoby do tego samego wojewody, który to zarządził, to byłby to absurd.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż tak nie jest. Nie tylko wojewoda może zarządzić zgromadzenie, ale mogą zarządzić poszczególne wydziały urzędu wojewódzkiego, wydział budowlany, wydział kultury, nie sam wojewoda. A prawo administracyjne, które jest na zapleczu tej ustawy w całości, daje podstawę do przyjęcia, że jeżeli nawet byłaby to ta sama osoba, która zdecydowała o zgromadzeniu, to wówczas pójdzie o piętro, jeżeli tak można powiedzieć, wyżej, na wyższy szczebel władzy administracyjnej, a więc do URM-u względnie do sądu, bowiem sąd jest włączony do całej ustawy, czego przedtem nie było.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#AndrzejRozmarynowicz">Jest jeszcze jeden przepis, któryśmy zmienili dodatkowo. Chodzi o przepis art. 11, w którym usunięto słowo „potrzeby”. Otóż tam jest podane w ten sposób: „Organ gminy na wniosek organizatora zapewnia w miarę potrzeby i możliwości ochronę policyjną...”. Stanęliśmy na stanowisku, że o możliwościach organ gminy może decydować, bo ma możliwość udzielenia pomocy albo takich możliwości nie ma. Natomiast o potrzebie organ nie może decydować. Bo jeżeli się obywatel, grupa obywateli, organizacja zwraca do organu gminy z prośbą o zabezpieczenie zgromadzenia, to znaczy, że dochodzi do przekonania, że to zabezpieczenie jest niezbędne. I nie organ gminy wtedy będzie decydował, tylko sama ta organizacja zadecydowała wcześniej, że ewentualna interwencja jest potrzebna na tym zebraniu.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#AndrzejRozmarynowicz">Są to te cztery różnice, które przedstawiłem, które stanowią podstawę do skierowania ustawy z powrotem do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#AndrzejRozmarynowicz">Doszliśmy do przekonania, że aczkolwiek to nie są sprawy o charakterze zasadniczym, to ustawa już tak długo czeka, że jeżeli dopracujemy ją z punktu widzenia tak logiki legislacyjnej, jak też logiki języka polskiego, to będzie to celowe.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#AndrzejRozmarynowicz">Natomiast sama ustawa, jeżeli wolno powiedzieć, proszę państwa, ustawa jest, jak państwo ją przeczytali, niezmiernie liberalna. Zakazy, które przedtem obowiązywały w ustawie z 1960 roku, bowiem ustawa z 1932 roku została zmieniona ustawą z 1960 roku, były bardzo daleko idące. Był duży zestaw organizacji czy instytucji, które były wyłączone z ustawy i przekazane do innych form zarządzania również tylko prawem administracyjnym. Stanęliśmy na stanowisku pełnej równości wszystkich obywateli i wszystkich organizacji i rozsądnego podejścia do samego zagadnienia. Każdy ma prawo organizować, gromadzić się. Do tego nie potrzeba specjalnych pozwoleń. Natomiast w przypadku, gdy są to zgromadzenia o charakterze publicznym, trzeba zawiadomić władzę administracyjną, zawiadomić urząd gminny. Także z punktu widzenia przepisów, podpisanych przez nas konwencji, umów międzynarodowych jest to celowe. Trzeba również zawiadamiać władzę gminną, gdy tego rodzaju zgromadzenie ma nastąpić w pobliżu konsulatu. Ze względu na to, żeby zabezpieczyć temu konsulatowi jego prawa. To także jest umieszczone w ustawie.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#AndrzejRozmarynowicz">Od decyzji, która odmawia zgody na zgromadzenie względnie która w późniejszym terminie sprzeciwia się zgromadzeniu, każdy ma prawo odwołać się do drugiej instancji, właśnie do wojewody. Natomiast w przypadku, jeżeli w dalszym ciągu wojewoda utrzymuje uprzednie stanowisko, to zainteresowany ma możliwość, i tak to jest sformułowane, skierowania skargi do sądu administracyjnego, do trybunału administracyjnego. I to wyczerpuje zarówno drogę postępowania administracyjnego, jak i drogę sądową. I gwarantuje organizującym się, a także społeczeństwu porządek organizowania tych manifestacji czy zebrań, czy różnego rodzaju posiedzeń w sposób bezpieczny dla wszystkich i gwarantujący porządek.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#AndrzejRozmarynowicz">Dziękuję bardzo. Proszę o podjęcie uchwały o skierowaniu do Sejmu tych poprawek, które przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejStelmachowski">Do dyskusji zapisały się 4 osoby. Pierwszy zechce zabrać głos Pan Senator Lipski. Następny będzie senator Krzanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanJózefLipski">Panie Marszałku! Koleżanki i Koledzy Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanJózefLipski">Ustawa rzeczywiście, zgodnie z tym, co powiedział senator referent, jest ustawą liberalną. I myślę, że jako taka na ogół nie będzie budziła prawdopodobnie jakichś zasadniczych wątpliwości. Niemniej ja jedną wątpliwość tutaj mam. Chodzi o art. 7 ust. 1, który nakazuje powiadamianie władz o zgromadzeniach publicznych nie później niż na trzy dni przed datą zgromadzenia.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanJózefLipski">Otóż na ogół jest to termin zupełnie ludzki, że tak powiem, i nie wymagający wnoszenia specjalnych zastrzeżeń. Niemniej jednak ze swojego już doświadczenia życiowego wiem, że czasami zdarzają się takie wydarzenia, na które trzeba reagować prawie natychmiast. I wówczas proponowałbym — ja tutaj zaraz dostarczę, bo jeszcze nie skończyłem pisania projektu poprawki... Są okoliczności, w których reakcja musi być natychmiastowa. Powiedzmy sobie, że państwo, potężne państwo Blablacja napada na słabiutkiego sąsiada Ablację. I wtedy naszym obowiązkiem moralnym będzie reagowanie na to natychmiast, reagowanie publiczne. Kto wie, czy nawet termin 24-godzinny tutaj wystarczy. Proponowałbym jednak, żeby dla wypadków takich, które są natychmiastową reakcją na konkretne wydarzenia, a takich wydarzeń można sobie wyobrazić zresztą więcej, powiedzmy sobie skazanie na karę śmierci w trybie przyspieszonym przez jakiś dziki kraj, który ma takie obyczaje — tylko natychmiastowa reakcja całego świata może człowieka uratować, a nie czekanie trzy dni na zezwolenie.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JanJózefLipski">Proponowałbym, byśmy w tej ustawie nie stwarzali takich okoliczności, w których będą nielegalne zgromadzenia, możemy tego zniknąć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Krzanowski. Następny będzie pan wicemarszałek Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MaciejKrzanowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MaciejKrzanowski">Chciałbym uzasadnić poprawki, które wniosłem do tej ustawy, których tekst mają państwo przed sobą.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MaciejKrzanowski">Pierwsza poprawka dotyczy ust. 1 artykułu. 3. Mianowicie w oryginalnym tekście jest napisane, że prawo organizowania zgromadzeń przysługuje osobom mającym pełną zdolność do czynności prawnych, osobom prawnym, innym organizacjom, a także grupom osób. Tego rodzaju zapis mógłby sugerować, że jeżeli już grupa, to osoby niekoniecznie muszą posiadać zdolność do czynności prawnych, czyli każda osoba. Dlatego propozycja moja brzmi: „Prawo organizowania zgromadzeń przysługuje osobom i grupom osób mających pełną zdolność do czynności prawnych, osobom prawnym i innym organizacjom”. Wydaje mi się, że stylistycznie tego rodzaju ujęcie jest poprawniejsze.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#MaciejKrzanowski">Natomiast druga poprawka to problem troszkę bardziej złożony. Mianowicie dotyczy art. 11. Tegoż artykułu dotyczy również poprawka wniesiona przez komisję. Tej poprawki nie znałem, kiedy wczoraj składałem swoją poprawkę.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#MaciejKrzanowski">Mianowicie jest w oryginalnym tekście, tym który przyszedł z Sejmu, pewne niepotrzebne powtórzenie. Mianowicie mówi się w ten sposób — linijka ostatnia ustępu 2 artykułu 11 — „... oraz może delegować na zgromadzenie swojego przedstawiciela”, podczas gdy ust. 1 mówi: „Organ gminy może delegować na zgromadzenie swoich przedstawicieli”. Więc to samo dokładnie zdanie jest powtórzone dwukrotnie. Moja propozycja była, żeby to skreślić.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#MaciejKrzanowski">Natomiast poprawka wniesiona przez komisję mówi, że organ gminy deleguje na wiosek organizatora swojego przedstawiciela. Innymi słowy — w brzmieniu komisji mamy dwa razy sprawę delegacji przedstawicieli gminy na zgromadzenie. Raz w ust. 1, że „może”, i drugi raz, że „deleguje na wniosek”.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#MaciejKrzanowski">Stąd moja propozycja jest teraz taka, że w ust. 1 artykułu 11 powinno się zapisać: „Organ gminy może delegować na zgromadzenie swoich przedstawicieli i deleguje zawsze na wniosek organizatora I skreślić w ust. 2 ostatnią linijkę: „oraz może delegować na zgromadzenie swojego przedstawiciela”.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#MaciejKrzanowski">Dziękuję państwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan wicemarszałek Wielowieyski. Następny będzie senator Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wnoszę o to, aby przyjąć ustawę sejmową bez poprawek. Mamy tutaj zgłoszonych kilka poprawek. Pominę w tej chwili punkty 1 i 2 propozycji komisji senackiej i zajmę się punktem trzecim, propozycją dotyczącą art. 4.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejWielowieyski">Komisja proponuje, aby usunąć punkt o zgromadzeniach organizowanych przez organy. Propozycja zawarta w ustawie mówi, że przepis ustawy nie dotyczy zgromadzeń organizowanych przez organy państwowe lub organy samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejWielowieyski">Czytając całą ustawę widzimy, że cała procedura, która tutaj jest słusznie przewidziana, względnie krótka, ale w każdym razie pewna określona procedura, byłaby rzeczą i dziwną, i wręcz śmieszną, jeżeli chodzi o organy państwowe i organy gminy. Wydaje się rzeczą właściwą i rozsądną, aby statuty i regulaminy tych urzędów przewidywały określony tryb zwoływania, organizowania zgromadzeń przez samorząd czy organ, jakieś biuro organu wojewódzkiego, administracji państwowej i robienie tutaj czy aplikowanie tutaj podobnego jak w przypadku normalnych zgromadzeń trybu jest, jak podkreślam, rzeczą zupełnie zbędną i dziwaczną. Zawiadamianie siebie samego, odwoływanie się od własnych decyzji, prawda, jest to z punktu widzenia czystości prawa rzecz zupełnie zbędna. Jeżeli byłyby zastrzeżenia, to w normalnym trybie podczas postępowania administracyjnego odpowiednie zażalenie na działanie komórki wojewódzkiej może być złożone albo, jak podkreślam, wystarczy odpowiednie uwzględnienie tego w statucie czy to gminy, czy to w regulaminie urzędu wojewódzkiego. Dlatego ta poprawka zawarta w pkt 3 propozycji komisji jest niesłuszna, bo niepotrzebna.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast pkt 4 zawiera dwa problemy: ocenę potrzeby ochrony policyjnej oraz problem delegowania czy niedelegowania na zgromadzenie przedstawiciela zarządu gminy.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejWielowieyski">Komisja senacka proponuje skreślić możliwość oceny przez organ gminy potrzeby ochrony policyjnej. Ta ochrona, zgodnie z tekstem ustawy, ma być zapewniana na wniosek organizatora, ale ocena, czy ta ochrona jest w ramach istniejących możliwości do realizacji, do wykonania, ma pozostawać w rękach, ma pozostawać w decyzji organu gminnego.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#AndrzejWielowieyski">Ustawa zawiera również propozycję, aby organ gminy ocenił potrzebę tego. Komisja nasza proponuje usunięcie tej możliwości i spowodowanie, aby organ gminy był obowiązany zapewniać ochronę policyjną na żądanie i tylko jeżeli nie będzie miał żadnej możliwości, to tej ochrony nie będzie.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#AndrzejWielowieyski">Uważam to za niesłuszne. Organ gminy jest gospodarzem na swoim terenie i przede wszystkim on powinien mieć prawo decydowania, co jest potrzebne, a co nie jest potrzebne.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#AndrzejWielowieyski">Oczywiście można powiedzieć, że jakaś, na przykład, mała mniejszość może odczuwać psychiczną potrzebę jakiejś ochrony i jeżeli nie zostanie to zapewnione czy będą trudności, wówczas będzie się od tego odwoływać. Ale równie dobrze grupy obywateli będą mogły żądać dla ornamentu czy dla zaznaczenia swojej siły ochrony policyjnej. Sądzę, że wybrany demokratycznie zarząd miasta czy gminy jest, powinien być upoważniony i powinien być władny oceniać, co jest potrzebne, a co nie jest potrzebne na jego terenie. Za to odpowiada. Za to rozeznanie i za swoją decyzję on odpowiada. Wydaje mi się, że nie powinniśmy być przekonani, że każdy organizator, każdy obywatel, każda grupka ludzi może żądać od zarządu gminy ochrony policyjnej nawet dla najbardziej błahego spotkania.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#AndrzejWielowieyski">I drugi punkt w tym samym ustępie, kwestionowanym zarówno przez komisję, jak przez pana senatora Krzanowskiego.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#AndrzejWielowieyski">Mianowicie są tutaj dwie propozycje. Jedna, aby usunąć w ogóle, to proponuje senator Krzanowski, usunąć w ogóle możliwość delegowania przez gminę swojego przedstawiciela. I druga propozycja, bardziej ograniczona, aby to się dokonywało, ten delegat mógł tam się zjawić tylko na wniosek organizatorów. Jest to uzupełnienie artykułu 11 ustawy sejmowej, która krótko stwierdza, że zarząd gminy może delegować na zgromadzenie swojego przedstawiciela.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#AndrzejWielowieyski">Wysoki Senacie! Zgromadzenie jest publiczne. Nie chodzi tutaj o jakieś wewnętrzne spotkanie partii, stowarzyszenia, klubu, gdzie każdy z nas może obradować sobie we własnym gronie i nikt nie ma prawa ingerencji. W przypadku zgromadzenia publicznego sprawa jest zupełnie inna i za to, co się dzieje na obszarze gminy, za przebieg również spotkań odpowiada zarząd gminy i nie wydaje mi się słuszne, nie wydaje mi się w ogóle możliwe, żeby odbierać zarządowi gminy prawo obecności przy spotkaniach, zgromadzeniach, wydarzeniach, które mają miejsce na terenie gminy. Nie mamy prawa gminom odbierać takiego prawa, takiego uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#AndrzejWielowieyski">Tak więc wydaje mi się, że powinniśmy zachować sformułowanie ust. 2 w art. 11 ustawy, że zarząd gminy może, nie musi, zarząd gminy może delegować na każde zgromadzenie publiczne swojego przedstawiciela.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli chodzi o drugi wniosek pana senatora Krzanowskiego, to jest on uzasadniony. Nawet z pewnego punktu widzenia byłoby może logiczne, ażeby obok słowa „osoby” były zaraz dwa słowa: „grupy osób”. Chodzi o to, że mają to być osoby, które mają zdolność prawną. Tylko takie osoby mają prawo zwoływać zgromadzenia. Ale to, co jest w art. 3 zawarte, jest wystarczająco sformułowane, chociaż można poprawić tę redakcję, ale jest wystarczająco sformułowane, żeby sprawa była jasna: grupa osób, która chce zgromadzenie zwołać i podpisze się na wniosku, też musi mieć zdolność do czynności prawnej. To wynika z treści tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#AndrzejWielowieyski">I w konsekwencji, jeżeli byśmy, jeżeli Wysoka Izba przyjęłaby moje rozumowanie broniące sformułowania sejmowego, wówczas prosiłbym o nieprzyjmowanie wniosku kolegi senatora Krzanowskiego, jakkolwiek może on być przyjęty, ma on pewne redakcyjne uzasadnienie, ale, podkreślam, redakcyjne uzasadnienie, dlatego że logicznie w treści art. 3 wszystko, co trzeba, jest zawarte. Także poprawki o charakterze redakcyjnym dotyczące art. 1 i art. 2: można dyskutować, czy słowo „zgromadzanie się” jest lepsze niż słowo „gromadzenie się”. Wczoraj na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej wprowadzono słowo „ubezpieczyciel”, ja dotychczas nie spotkałem nigdy słowa „ubezpieczyciel”, czyli ten, który ubezpiecza, no ale projektodawcy tej ustawy stwierdzili, że trzeba jakieś jedno proste słowo dla tego czynnika spraw ubezpieczeniowych wprowadzić — tak samo i tutaj słowo „zgromadzanie się” jest najprostszym, w sposób najprostszy wyrażającym. Ja bym też jako dziennikarz trochę inaczej napisał ten ustęp pierwszy i unikał tego neologizmu, jednakże jest on, moim zdaniem, do przyjęcia i w związku u tym, gdybyśmy przyjęli tekst art. 11 w wersji proponowanej przez Sejm, to proponowałbym, aby nie wprowadzać też zmian do art. 3 i art. 1 i 2 i ażeby Izba Senacka nie koncentrowała swojej pracy na poprawkach redakcyjnych do ustaw sejmowych, tylko zajmowała się sprawami merytorycznymi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejKrzanowski">Ad vocem!</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ad vocem chciał Pan? Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MaciejKrzanowski">Mnie się zdaje, że oprócz problemów merytorycznych problemy redakcyjne są nie bez znaczenia, bo to też daje obraz naszej pracy.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MaciejKrzanowski">Ale poza tym pan marszałek Wielowieyski nie zrozumiał mnie, ja nie występowałem przeciwko obecności członków zarządu gminy na zebraniach, na zgromadzeniach, tylko przeciwko właśnie pewnemu nonsensowi redakcyjnemu. Proszę przeczytać, Panie Marszałku, pierwszy ustęp artykułu 11: „Organ gminy może delegować na zgromadzenia swoich przedstawicieli”. I następnie ostatnia linijka ustępu 2: „... oraz może delegować na zgromadzenie swojego przedstawiciela”. Czyli dwa razy jest to samo powiedziane, po prostu trzeba jedno skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Góralczyk. Następny będzie senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JózefGóralczyk">Uważam, że ustawa powinna zostać zwrócona z poprawkami i dlatego pozwalam sobie m.in. na taką uwagę, że w art. 6 ust. 3 wprowadza się po raz pierwszy pojęcie „zgromadzeń publicznych”. I nie odróżnia się tego w ogóle od „zgromadzenia”. Wobec tego wydaje mi się, że to nie powinno mieć miejsca. Ale poza tym mam także uwagi merytoryczne, a mianowicie: brak w ogóle mowy na temat zgromadzeń zamkniętych, to znaczy takich, gdzie organizatorzy mają prawo określić personalnie uczestnictwo. Następnie do art. 10 ust. 4 pozwalam sobie na uwagę nieco dłuższą. Przeżywamy mianowicie pewnego rodzaju silne zdziczenie obyczajów i w związku z tym zgromadzenia przekształcają się w awantury. Podam przykład: w przytomności wicepremiera, wojewody, naczelnika jeden z uczestników odbiera głos komuś, kto miał akurat swoją wypowiedź. I to skutecznie, odzywając się słowami takimi, jakie nie przy stoją w ogóle zgromadzeniu jakiemukolwiek. I to że staje bez reakcji. To jest taki jeden kwiatek, chyba najdziwniejszy, jaki się może w życiu człowiekowi zdarzyć. Ale są również takie mniejsze zakłócenia, np. jest zebranie przedwyborcze na sali, gdzie jest 300 osób, i gdzieś tam w środku sali siedzi pijaczek i przez całe trzy godziny rozrabia. I nikt nie śmie go ruszyć, bo naruszyłby osobę, godność osoby itd.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JózefGóralczyk">Takie rzeczy się zdarzają. Ja te dwa skrajne przypadki chciałbym pod rozwagę Wysokiej Izby przedstawić, żeby mając na myśli poprawki uwzględnić przynajmniej takie, w tym 10 artykule w 4 ustępie, że już „zakłócenie” jest powodem do interwencji policji. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jako ostatni w dyskusji zabierze głos senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#RomanCiesielski">Jako — w pewnym sensie — odbiorca tej ustawy miałem do niej pewne wątpliwości, oczekiwałem na ich wyjaśnienie, nie padło, dlatego pozwolę sobie je przedstawić, prosząc senatora sprawozdawcę, pana senatora Rozmarynowicza o ustosunkowanie się do nich.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#RomanCiesielski">Wiemy, że wersja ustawy o zgromadzeniach z lat 1982–1985 była represyjna. Ona miała przeciwdziałać możliwości jakiegoś spotkania się, zejścia i dyskusji w sprawach, które były niekorzystne wtedy, uznane za niekorzystne dla państwa. Pamiętamy wątpliwości i protesty studenckie — bo w dużym stopniu właśnie te zgromadzenia były z tytułu tej ustawy kwestionowane lub nawet represjonowane.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#RomanCiesielski">Otóż w obecnym brzmieniu ustawy jest kilka wątpliwości, które chciałbym wymienić. Gdyby doszło do jakiejś, jakby to powiedzieć — konfrontacji, to one będą istotne. Jeżeli będzie sytuacja taka jak obecnie, to może nie. Ale pamiętam z lat osiemdziesiątych, że wyciągano takie sprawy.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#RomanCiesielski">I tak w art. 2 jest podane, że wolność gromadzenia się „podlega ograniczeniom przewidzianym jedynie przez ustawy, niezbędnym do ochrony bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub moralności publicznej albo praw i wolności innych osób”. Przepraszam, dla mnie to nie jest na tyle precyzyjne, żeby móc to po prostu stosować. Każdy organizator musi sobie zebrać te nie cytowane tutaj ustawy i musi się ich nauczyć, żeby nie popaść w kolizję z prawem. Sądzę, że jest ich bardzo wiele. Nie wiem zresztą, czy jest taka ustawa o ochronie moralności publicznej. Więc gdzieś to musi być jakoś podane, żeby tę ustawę można wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#RomanCiesielski">Kolejna sprawa. W art. 4 mówi się, że przepisy ustawy nie dotyczą zgromadzeń związanych z wyborami władz państwowych i samorządowych. Jest to mało precyzyjne, bo niezależnie od tego, kiedy i kto organizuje. Na przykład może ktoś powiedzieć, że mu się nie podobają wybory z dnia 4 czerwca ubiegłego roku, czyli organizuje zebranie związane z wyborami, powiedzmy, parlamentu i już jest zwolniony z tego tytułu. Proszę mi powiedzieć, jak to interpretować. A gdyby było powiedziane, że w okresie uznanym za wyborczy, no to już w porządku.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#RomanCiesielski">Dalej następna sprawa — nie jest dokładnie określone miejsce. W Krakowie na przykład udało nam się uzyskać od władz tereny wydzielone, na których można było zgromadzić młodzież. Na przykład przed Uniwersytetem Jagiellońskim kawałek Plant, tam gdzie się schodzi z Collegium Novum. Było to dozwolone.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#RomanCiesielski">Ale moja uczelnia, politechnika, ma olbrzymi dziedziniec, nie można kontrolować wejścia na ten dziedziniec osób trzecich, nie-studentów, nie-pracowników, a tu jest powiedziane, że wtedy, jeżeli jest wejście kontrolowane. Więc czy na tym dziedzińcu, który był terenem wydzielonym, mogą sobie studenci, możemy sobie organizować zgromadzenia? Ani nie, ani tak, bo mają dostęp inni. Trzeba by to precyzyjniej określić.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#RomanCiesielski">Wreszcie art. 6 pkt 3: „Rada gminy może określić miejsca, w których organizowanie zgromadzeń publicznych nie wymaga zawiadomienia”. Odbieram, że to coś, jak Hayde Park w Londynie, że można sobie powiedzieć: tam się gromadźcie. Ale sądzę, że też to powinno być ograniczone choćby odwołaniem się do ustępu, który mówi o porządku, o zakłóceniu spokoju. Znam takie przypadki i nawet miałem jako senator reklamacje, że w miejscach zbierania się ludzie różne rzeczy tam sobie robią i przeszkadzają spokojnym obywatelom w śnie. Zresztą jest sprawa pory dnia. Ani razu tu nie jest wymienione, kiedy się mogą te zgromadzenia odbywać. Można by na przykład od drugiej w nocy do czwartej nad ranem. To jest też kwestia istotna.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#RomanCiesielski">I wreszcie na koniec chciałbym zgłosić pewne wątpliwości do stosowanych tu przymiotników. Mówi się raz „pokojowego”, raz „stosownego” lub jeszcze inaczej. Na przykład w art. 7: „zapewnienie pokojowego przebiegu zgromadzenia”. Zdaje się, że nie jest to najszczęśliwsze określenie. Tym bardziej, że w innym punkcie, choćby nawet w naszej uchwale korygującej, jest napisane: „stosownemu przebiegowi zgromadzenia”. Które określenie jest tu właściwie? Wydaje mi się, że można je oba pominąć i powiedzieć „zgodnemu”. Szczególnie słowo „pokojowe” budzi różne skojarzenia z przeszłości.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#RomanCiesielski">Ja nie zgłaszam wniosków szczegółowych, będę popierał jednak odesłanie tej ustawy z poprawkami. Jedynie z tego, co tutaj przedstawił pan senator Rozmarynowicz, chciałbym to słowo „stosowne” skreślić i uważam, że na wniosek organizatora delegowanie na zgromadzenie przedstawiciela jest zbyt obciążające. Powinno to zostać w wersji ustawy, po prostu: „może delegować na zgromadzenie”.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#RomanCiesielski">Poza tym proszę o wyjaśnienie tych wątpliwości, które przedstawiłem. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#RomanCiesielski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#RomanCiesielski">Prośba do senatora sprawozdawcy, Pana Senatora Rozmarynowicza o zajęcie stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę Wysokiej Izby. Z pełnym szacunkiem dla wszelkich wątpliwości, jakie na tle tej ustawy wynikają, chcę zwrócić uwagę na to, że ustawa jest dla nas pewnym novum. Mało — daleko posuniętym novum w stosunku do rygorystycznych ustaw, także kagańcowych, o zgromadzeniach, które mieliśmy dotychczas. To novum stwarza sytuację taką, że wierzymy, że i gminy, które będą organizować, do których będą spływać zawiadomienia o organizowaniu zgromadzeń, będą myśleć, również ich pracownicy, a także będą myśleć sami obywatele. A więc stawiamy w tym momencie na samorząd, a co za tym idzie mogę już w tym układzie odpowiedzieć na jedno z pytań postawionych odnośnie tej sytuacji, czy miejsce, które będzie wydzielone przez gminę, będzie gwarantowało sąsiadom spokój. Samorząd zdecyduje o tym, miejscowy samorząd, zdecydują o tym ludzie, którzy zgłoszą się do tego urzędu gminnego i poproszą: w tym miejscu nie należy organizować, bowiem to nie gwarantuje nam niezbędnego spokoju do pracy, do życia. Jeżeli przerzucimy w ten sposób zagadnienie na samorząd, to bez wątpliwości także trafimy tam na tę sprawę, o której była mowa: o pobiciu kogoś na zebraniu. Jest to działalność przestępcza, my tutaj mówimy o karalności za występki, o tej minimalnej karalności — do dwóch miesięcy i grzywny — za działanie sprzeczne z ustawą o zgromadzeniach, natomiast nie wchodzimy w działalność przestępczą, nie wchodzimy w coś, co ma charakter patologii społecznej. Co za tym idzie, także nie regulujemy tych sytuacji, żeby zabezpieczyć wszystkich, którzy będą brali udział w zebraniach. Zrobi to w jakimś zakresie gmina. Gdy ktoś wystąpi z jakimiś wypowiedziami czy właśnie z takimi atakami, jak tu była mowa, nawet z pobiciem, to wówczas będzie przewodniczący miał prawo i obowiązek rozwiązać to zgromadzenie. W momencie rozwiązania zgromadzenia przestaje ono funkcjonować jako instytucja, jako instytucja gwarantująca i obywatelom, i zebranym wszelkie ich z ustawy o zgromadzeniach wynikające prawa. Wówczas także i milicja, i urząd gminny, i wstępnie przewodniczący będą mogli w stosunku do osób naruszających porządek publiczny, naruszających spokój wyciągać wszelkie konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">To są te uwagi, które nasunęły mi się na tle poszczególnych wypowiedzi panów senatorów. Natomiast chciałbym wrócić jeszcze do tych czterech propozycji, które przedstawiamy, i pozwalam sobie podtrzymać dotychczasowy wniosek o przekazanie ustawy do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż, proszę państwa, wydaje mi się, że to nie jest bez znaczenia, jeżeli będziemy pytać kogoś, czy się zgromadził, czy jest zgromadzony, czy się jeszcze zgromadza. W jednym i w drugim przypadku istnieje inne pojęcie prawne. Nie jest to więc poprawka o charakterze redakcyjnym, jest to poprawka o charakterze lingwistycznym, która ma znaczenie także i prawnicze. Wydaje mi się, że państwo uwzględnią ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Natomiast odnośnie art. 4 — to niezupełnie jest tak, jak zostało postawione przez pana marszałka Wielowieyskiego, niezupełnie jest tak, jak zostało przedstawione także przez pana senatora Krzanowskiego. Wydaje mi się, że istnieje taka sytuacja, że może wojewoda względnie jeden z wydziałów wojewódzkich, względnie trzy wydziały wojewódzkie zdecydować u siebie, że organizują w gminie X jakąś uroczystość, a równocześnie gmina wcześniej wydała zgodę, żeby na tym miejscu odbyła się wystawa, względnie pokaz „Afrodyta 1990” albo coś podobnego. Wówczas w pewnym momencie, gdy ten urząd gminny nie jest powiadomiony o tym, że wojewoda czy też jeden z urzędów wojewódzkich zdecydował się tam coś organizować, nastąpi zderzenie. Nie jest to potrzebne, chcieliśmy tego uniknąć i stąd ta propozycja, aby nie zwalniać władz wojewódzkich, nie zwalniać wojewodów od zawiadamiania. Przecież to jest tylko zawiadomienie gminy, że w tym a tym dniu, w tym a tym miejscu proponuje się, żeby się odbyło takie a takie zgromadzenie. Wówczas wojewoda dostanie w odpowiedzi od tego urzędu gminnego informację, że w tym miejscu już wydano zgodę na zgromadzenie czy przyjęto do wiadomości, że zgromadzenie innego rodzaju tam ma się odbyć. Jest to potrzebne z przyczyn, jak powiedziałem, porządkowych. Oczywiście państwo uznają, jak uznają.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Natomiast odnośnie art. 11: proszę państwa, to nie jest zupełnie tak, jak przedstawia to pan senator Krzanowski, a częściowo także pan marszałek Wielowieyski. Są dwa sformułowania, każde z nich odmienne. W punkcie 1 to jest to, że organ deleguje na zgromadzenie, sam z własnej inicjatywy, po otrzymaniu zawiadomienia deleguje. W punkcie 2 to jest sytuacja całkiem inna. Nie istnieje potrzeba, z punktu widzenia organu, delegowania na to zgromadzenie kogokolwiek. Niemniej jednak sam organizator dochodzi do przekonania, że w trakcie zgromadzenia mogą nastąpić, no, jakieś przesilenia. W związku z tym on wnosi o to, żeby kogoś delegować, i dlatego jest to drugie zdanie wprowadzone, które nie jest w pełni odpowiednikiem zdania z punktu 1 artykułu. Zdanie w punkcie 2 tego art. 11, że na wniosek organizatora deleguje na zgromadzenie swojego przedstawiciela, to nie jest to, że może delegować. Jeżeli organizator uważa, że istnieje potrzeba, to urząd gminy winien to zrobić, bowiem ktoś potem będzie ponosił odpowiedzialność za konsekwencje. Jeżeli nastąpi w trakcie zgromadzenia, tak jak powiedziałem, jakieś przesilenie, to kto będzie odpowiadał? Wówczas urząd gminy powie: tyś zorganizował, a więc ty jako organizator odpowiadasz, natomiast ten, który zorganizował, powie: bardzo przepraszam, ja przewidywałem wcześniej, że nastąpić mogą jakieś zajścia i prosiłem o opiekę policyjną — według możliwości, a nie według waszej oceny moich potrzeb, moich, czyli organizatora — i także o kogoś jako przedstawiciela. Dlatego w art. 1 pkt 2 uwypuklone są możliwości, jeśli chodzi o opieką policyjną, a nie ocena potrzeby przysłania przedstawiciela.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">W ten sposób, wydaje mi się, wyjaśniłem tę potrzebę zmiany: żeby słowo „potrzeb” skreślić. Tak też odpowiedziałem panu senatorowi Krzanowskiemu, że to zdanie ostatnie z punktu 2 art. 11, które pozornie jest powtórzeniem tego, co jest w punkcie 1, nie jest powtórzeniem, bowiem pociąga za sobą, może pociągnąć daleko idące konsekwencje prawne.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Wreszcie wrócę do wypowiedzi pana senatora Krzanowskiego odnośnie art. 3. Aczkolwiek wydaje się, że takie ustawienie porządkuje sprawę i że jest ono lepsze, to, które zaproponował pan senator Krzanowski, niemniej jednak pozwolę sobie wyrazić na ten temat wątpliwość.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż to sformułowanie „grupom osób”, „także grupom osób” zakłada, że jeżeli zgłasza się grupa osób, to spośród nich ma być, zgodnie z tą ustawą, zgłoszony ten, który jest przewodniczącym, ten, który bierze odpowiedzialność. Ale co do całej grupy stawiam pytanie: czy wszyscy będą odpowiadać temu sformułowaniu, że mają pełną zdolność do czynności prawnych? Wszyscy wspólnie?</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#AndrzejRozmarynowicz">W jaki sposób to będzie można udowodnić? Będzie trzeba tej gminie przedstawić zaświadczenia lekarskie zapewne wszystkich osób biorących udział względnie zgłaszających to zgromadzenie, że one są zdolne do czynności prawnych. Stąd przesunięte zostało sformułowanie „grupa osób” na pozycję dalszą. To nie jest tylko zmiana o charakterze porządkowym i lingwistycznym, jest to zmiana merytoryczna. I bardzo proszę, żeby Wysoka Izba nie decydowała wprowadzenia tej zmiany proponowanej przez senatora Krzanowskiego, jeżeli w ogóle zadecyduje, że jakiekolwiek zmiany są potrzebne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan wicemarszałek Wielowieyski:</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejWielowieyski">Podtrzymując swoją propozycję utrzymania tekstu ustawy przedstawionej przez Sejm, po pierwsze wnosiłbym do Pana Marszałka, ażebyśmy przyjmowali lub odrzucali poprawki poczynając od tych merytorycznych, dotyczących art. 4 i art. 11, a dopiero później, w zależności od tamtych decyzji, określili nasz stosunek do art. 1, 2 i 3 — wniosek senatora Krzanowskiego.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejWielowieyski">Po drugie, Chciałem tylko na dwie rzeczy zwrócić uwagę. W przypadku tego problemu, czy ustawa obejmuje zgromadzenia organizowane przez organy państwowe czy organy samorządu, czy też nie, zwracam jeszcze raz uwagę, że całe postępowanie w tych sprawach, jak to wynika z art. 5, jest zadaniem zleconym przez administrację państwową organom gminy. A więc jest to sprawa, że tak powiem, wewnętrzna pomiędzy tymi dwoma pionami administracji, które oczywiście ze sobą muszą być w kontakcie i we wzajemnych regulacjach i statutach powinny to postępowanie mieć zawarte. W związku z tym nie ma potrzeby, żeby wprowadzać cały ten mechanizm — nie za duży, ale jednak określony w wielu artykułach — żeby go wprowadzać do tych spotkań organizowanych rzadko przez administrację państwową. I tak to musi być uzgadniane z gminą.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejWielowieyski">I ta istotna merytoryczna sprawa art. 11 i jego dwóch punktów. Jeszcze raz podkreślam, chodzi o sprawę decydowania przez gminę dwóch rzeczy: czy jest potrzeba ochrony policyjnej czy nie i czy musi delegować, czy też nie musi delegować na określone zgromadzenie swojego delegata.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejWielowieyski">Ponawiam prośbę, żeby jednak zostawić gminie, która jest odpowiedzialna za wszystko, żeby oceniła, czy jest ta potrzeba czy nie, a nie żeby zawsze według żądań każdego, czasami może bardzo niepoważnego człowieka, policja musiała się tam znaleźć. Te formy zostawmy odpowiedzialnej decyzji gminy.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#AndrzejWielowieyski">I po drugie, uważam, że oczywiście może być potrzeba wezwania przedstawicieli gminy na zebranie, ale czy naprawdę na każdą pyskówkę w komitecie osiedlowym, ma każdy jakiś drobny konflikt? Jakaś mała grupka zwariowanych może ideologów też będzie chciała władzę państwową do tego zmobilizować. Czy naprawdę na każde najmniejsze zebranie musi, tak by wynikało z wniosku naszej komisji, musi gmina delegować swoich urzędników? Wydaje mi się, że nie. To powinno wynikać z jej rozeznania i z jej oceny i dlatego wnoszę o pozostawienie tego tekstu w brzmieniu przedstawionym przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MaciejKrzanowski">Ad vocem!</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jeszcze? No, proszę, senator Krzanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MaciejKrzanowski">Ale to jest ad vocem pozytywne. Mianowicie przekonała mnie argumentacja pana senatora sprawozdawcy, wycofuję swoje poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, mamy następującą sytuację. Mamy trzy grupy poprawek. Poprawki komisji, poprawki senatora Krzanowskiego, poprawkę senatora Lipskiego.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali.)</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejStelmachowski">A, przepraszam bardzo, Senator Lipski podtrzymuje? Tak. Jeszcze do poprawki senatora Lipskiego pani senator Skowrońska ma uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Ratio legis wprowadzenia trzech dni jako terminu dotarcia wiadomości do organu gminy w zamiarze ustawodawcy służy temu, aby był czas na uruchomienie postępowania decyzyjnego organu gminy. I dlatego z art. 7 związana jest treść art. 9, który mówi o tym, że jeżeli organ gminy chce wydać decyzję o zakazie zgromadzenia publicznego, to musi ją doręczyć organizatorowi w terminie trzech dni od dnia zawiadomienia, nie później niż na 24 godziny przed planowanym terminem rozpoczęcia. Gdyby poprawka pana senatora Lipskiego została przegłosowana, w ogóle nie byłoby możliwości wydania ustawowej decyzji o zakazie zgromadzenia publicznego. A zatem, jeżeli mamy dyskutować nad tą poprawką, to należałoby również wprowadzić poprawkę do art. 9, która pozwala na wydanie decyzji o zakazie zgromadzenia tak, aby ona dotarła nie później niż na kilka godzin. Bo jeżeli do urzędu gminy dotrze 24 godziny przed rozpoczęciem zgromadzenia, to jest oczywiste, że urząd gminy nie może doręczyć zakazu również w terminie 24 godzin przed planowanym terminem rozpoczęcia zgromadzenia. Należałoby więc sformułować, w jakim czasie urząd gminy ma wydać decyzję, jeśli otrzymał wniosek na 24 godziny przed terminem zgromadzenia. Mnie się wydaje, że można by tu było przyjąć termin 12-godzinny, dać te 12 godzin. W każdym razie głosowanie samej poprawki do art. 7 bez art. 9 wprowadzi bezsensowność, niemożność zastosowanie postępowania decyzyjnego co do nagłego zgromadzenia. I na to chciałam zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, może ustalimy taki modus procedendi: najdalej idący jest wniosek wicemarszałka Wielowieyskiego, żeby przyjąć bez poprawek. Jeżeliby ten wniosek nie przeszedł, to będziemy wtedy głosowali po kolei wszystkie poprawki — z tym że, oczywiście, rozumiem, że poprawka senatora Lipskiego byłaby sprzężona z poprawką, o której przed chwilą mówiła pani senator Skowrońska. Czy jest zgoda na taki modus precedendi?</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego jeszcze raz przypominam: poddaję pod głosowanie wniosek najdalej idący, wicemarszałka Wielowieyskiego, żeby przyjąć bez skreśleń, bez poprawek, jeżeliby ten wniosek nie przeszedł, to dopiero będziemy głosowali poprawki kolejne.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za tym, żeby przyjąć bez poprawek całą ustawę? 41 głosów „za”.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? 17 głosów przeciw.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 6 osób.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#AndrzejStelmachowski">W tej sytuacji stwierdzam, że ustawa została przyjęta bez poprawek.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#AndrzejStelmachowski">Przechodzimy do punktu następnego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego. Prosiłbym o zabranie głosu Pana Senatora Leszka Piotrowskiego. Kodeks cywilny na wniosek Komisji Rolnictwa opuszczamy, będzie tuż po przerwie obiadowej. Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#LeszekPiotrowski">Ustawa z 13 lipca 1990 r. w art. 1 zawiera 92 zmiany Kodeksu postępowania cywilnego, w art. 2 — dwie zmiany ustawy Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania cywilnego oraz w art. 3 i 4 przepisy przejściowe i końcowe stanowiąc, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 października 1990 r.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#LeszekPiotrowski">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w zasadzie nie zgłasza zastrzeżeń do zmian wprowadzonych przez ustawę z 13 lipca w art. 1, czyli do zmian dotyczących Kodeksu postępowania cywilnego. Te zmiany, które są zaproponowane we wniosku rozdanym państwu, wniosku właśnie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, są konsekwencją przyjętego przez tę komisję stanowiska co do potrzeby skreślenia z Kodeksu cywilnego przepisów szczególnych o dziedziczeniu gospodarstw rolnych, tj. przepisów tytułu X księgi czwartej Kodeksu cywilnego. Gdyby w Kodeksie cywilnym ta zmiana miała nie nastąpić, to poprawki wymienione w punktach a i b straciłyby swój sens. Ale do tego chyba będziemy musieli wrócić po zreferowaniu sprawy ustawy o zmianie Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli idzie o zmianę Kodeksu postępowania cywilnego, to Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych podziela stanowisko Sejmu, że te zmiany dostosowują przepisy procedury cywilnej do zmian gospodarczych, jakich jesteśmy świadkami, upraszczają postępowanie cywilne w sądach, przyspieszają to postępowanie, w poważnym stopniu odformalizowują to postępowanie. I wreszcie, co chyba najistotniejsze, zmiany te są etapem do trójinstancyjności. Jest ta zmiana w ustawie z 13 lipca 1990 r. etapem do przyjęcia w Polsce systemu sądowego trójinstancyjnego.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#LeszekPiotrowski">W zmianach przeze mnie tutaj referowanych zrównuje się podmioty występujące przed sądem, czyli strony występujące przed sądem. Nie preferuje się już określonych typów własności względnie określonych podmiotów, nie preferuje się jednostek gospodarki uspołecznionej. W ogóle zrywa się z tą terminologią. Widać to na przykład w skreśleniu w tej ustawie art. 4, który zaczyna się od stwierdzenia: „Sąd powinien dążyć do zapewnienia należytej ochrony własności społecznej”. Konsekwentnie, przez cały Kodeks postępowania cywilnego, nie wyłączając przepisów egzekucyjnych, zrywa się z preferencjami na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej, zostawiając pewną szczególną ochronę skarbowi państwa, bo skarb państwa na to zasługuje i nie podobna zrezygnować z niektórych szczególnych uprawnień skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#LeszekPiotrowski">Odformalizowanie polega na przykład na tym, że w art. 117 Kodeksu postępowania cywilnego nie będzie już wymagane zaświadczenie organu administracji państwowej, wystarczy oświadczenie strony, że jest w takiej sytuacji, która uniemożliwia jej poniesienie kosztów sądowych „bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny”; polega na przykład na tym, że w art. 485 nie ma potrzeby urzędowego poświadczania podpisu dokumentu.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#LeszekPiotrowski">Przyspieszenie postępowania i jego uproszczenie polega na znacznym rozszerzeniu możliwości załatwienia sprawy w sądzie przez postępowanie nakazowe i postępowanie upominawcze.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#LeszekPiotrowski">W rezultacie Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych jest zdania, że proponowane zmiany, wprowadzone ustawą sejmową z 13 lipca, są korzystne i zasługują na aprobatę — łącznie z przyjętymi podwyżkami kwot, że to tak nazwę, bo wszędzie tam, gdzie w Kodeksie postępowania cywilnego występują kwoty pieniężne, nastąpiło ich urealnienie. Na przykład w postępowaniu nakazowym jako górną granicę zamiast kwoty 10 tysięcy złotych wprowadzono kwotę miliona złotych. Jeśli idzie o właściwość sądu wojewódzkiego, zamiast 500 tys. zł, od której ta właściwość się rozpoczynała, wprowadzono 20 min zł. Tutaj w Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych była największa dyskusja — czy te 20 mln zł jest kwotą wystarczającą, czy zatem zachować przepis art. 17 pkt 4 stanowiący, że „o prawa majątkowe, których wartość przedmiotu sporu przewyższa 20 milionów złotych” właściwy jest sąd wojewódzki. Zastanawialiśmy się, czy ta kwota nie powinna być wyższa. W końcu biorąc pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw, w szczególności przedstawioną nam przez Ministerstwo Sprawiedliwości sytuację w sądach: że sądy rejonowe obecnie są bardzo obciążone sprawami; że chodzi tutaj o pewien etap na okres przejściowy, właśnie do tej instancyjności sądowej; że przecież chodzi tylko o sprawy toczące się w postępowaniu procesowym, a nie o postępowanie nieprocesowe (które zgodnie z art. 507 Kodeksu postępowania cywilnego będzie w dalszym ciągu w całości w sądzie rejonowym) — no więc w końcu, po długiej dyskusji stanęliśmy na stanowisku, że kwota 20 mln zł jako próg, od którego rozpoczyna się właściwość sądu wojewódzkiego dla spraw o prawa majątkowe, jest do zaaprobowania, a zatem nie robimy z tego problemu.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#LeszekPiotrowski">Proponowane przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych zmiany wynikają, jak już powiedziałem, z przyjętej przez tę komisję koncepcji skreślenia przepisów szczególnych o dziedziczeniu gospodarstw rolnych, zmiany te są wymienione w druku 282. Ja chcę tutaj przypomnieć, że brzmienie tego przepisu, o którym mowa w punkcie „a”, art. 670 § 2, jest następujące: „Sąd bada także z urzędu, czy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne oraz którzy spośród spadkobierców powołanych do spadku odpowiadają warunkom przewidzianym do dziedziczenia gospodarstwa rolnego”. Jeżeli skreśla się w prawie materialnym przepisy o szczególnym dziedziczeniu gospodarstw rolnych, to konsekwentnie my proponujemy skreślenie tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#LeszekPiotrowski">Drugi przepis, którego skreślenia się domagamy czy też proponujemy, to są paragrafy 2 i 3 artykułu 677. Paragraf 2 tego przepisu stanowi: „W wypadku, gdy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne, sąd wymieni w treści tego postanowienia ponadto spadkobierców dziedziczących to gospodarstwo oraz ich udziały w nim”. Paragraf 3: „Jeżeli w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku nie orzeczono o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, sąd wyda w tym przedmiocie postanowienie uzupełniające, stosując odpowiednio przepisy niniejszego rozdziału”.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#LeszekPiotrowski">Zmiana zaproponowana w punkcie 2 tekstu państwu rozdanego jest propozycją przywrócenia art. XI Przepisów wprowadzających Kodeks postępowania cywilnego, który to przepis miał ulec skreśleniu według ustawy sejmowej z 13 lipca 1990 roku. Proponujemy, aby nadać temu przepisowi następującą treść: „Ustawą w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego jest także przepis prawa obowiązującego o mocy równej ustawie. Odnosi się to także do wydanych na jego podstawie przepisów wykonawczych”. Oczywiście chodzi nam o przepisy wydane na podstawie ustaw. Uważamy, że taki przepis jest konieczny i proponujemy wprowadzenie tego przepisu równocześnie z propozycją wprowadzenia z powrotem art. XVI Przepisów wprowadzających Kodeks cywilny. Będą to wtedy jednobrzmiące przepisy — art. XI ustawy Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania cywilnego, oraz art. XVI ustawy Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejStelmachowski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Proszę bardzo, Pan Senator Walerian Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WalerianPiotrowski">Ja właściwie w kwestii formalnej. Ponieważ Pan Marszałek zarządził przesunięcie dyskusji nad projektem ustawy o Kodeksie cywilnym na posiedzenie popołudniowe w związku z obradami Komisji Rolnictwa, uważam, że dyskusja nad przedstawionym projektem zmian w Kodeksie postępowania cywilnego może być tylko ograniczona, nie może mianowicie dotyczyć tych kwestii, o których tutaj mówił pan senator sprawozdawca, a więc artykułu 645, 670, 677 itd. W związku z tym głosowanie także nie może się odbyć przed zajęciem przez Senat stanowiska w kwestii fundamentalnej, mianowicie czy w związku ze zmianami w Kodeksie cywilnym przyjmujemy ustawową reglamentację dziedziczenia ustawowego gospodarstw rolnych czy też od tej reglamentacji odstępujemy. Te przepisy są w części pochodne i dlatego proszę, aby Pan Marszałek zechciał to wziąć pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak jest. Ja chciałem tylko wyczerpać teraz dyskusję, a potem zarządzić łączne głosowanie nad Kodeksem cywilnym i Kodeksem postępowania cywilnego. Chodzi o to tylko, czy nie ma tu innych jeszcze kwestii prócz dostosowawczych. Jeszcze prosił pan senator Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszZieliński">Ja chciałbym zabrać głos w sprawie ogólniejszej formalnej. Bardzo boleję nad tym, że nie udało nam się wypracować jasnej i przejrzystej formuły procedury w sprawach czysto jurydycznych. Mamy tutaj przykład takich aktów prawnych, które wymagają wiedzy prawniczej. Niestety projekt uchwały Senatu, jak również sama ustawa nowelizująca Kodeks postępowania cywilnego, a także ustawa nowelizująca Kodeks cywilny jest napisana, tak bym to określił, jakimś szyfrem dla osób nie przygotowanych, nie mających wiedzy prawniczej. Sądzę, że musimy pokusić się o sformułowanie jakichś zasad, które by umożliwiły wszystkim senatorom aktywne uczestniczenie w debacie nad tak ważnymi aktami prawnymi. Sądzę, że jest pewna możliwość ułatwienia państwu jeszcze w dniu dzisiejszym orientacji w gąszczu tych wszystkich przepisów, za którymi kryją się bardzo ważne treści. Dlatego chciałbym zaproponować, aby nasza komisja, sekretariat naszej Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych przygotował teksty przynajmniej tych dwóch przepisów, które proponujemy do zmiany względnie uchylenia. Sądzę, że dostarczenie tych tekstów ułatwi senatorom debatę. Jest rzeczą bardzo ważną, aby wszyscy państwo świadomie głosowali za przyjęciem poprawek czy też za ich odrzuceniem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejStelmachowski">Sądzę, że dezyderat jest słuszny. Czy jeszcze ktoś by chciał do tych poprawek wnieść jakieś uwagi? Powtarzam, że głosowanie zrobimy zaraz po głosowaniu poprawek nad Kodeksem cywilnym, bo widzę, że tutaj tylko są zmiany proponowane tam, gdzie jest sprzężenie z tym kodeksem, nie ma samoistnych poprawek. Nie widzę głosów. Czyli zamykam dyskusję nad tą propozycją, natomiast będziemy ją głosować wraz z Kodeksem cywilnym.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego ostatnia przed przerwą sprawa, którą byśmy załatwili, to jest stanowisko Senatu w sprawie ustawy o rozwiązywaniu stosunku pracy z pracownikami państwowymi. Jest prośba do Pana Senatora Zielińskiego, żeby jako sprawozdawca przedstawił nam sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TadeuszZieliński">Według rządowego uzasadnienia projektu ustawy o rozwiązywaniu stosunku pracy z pracownikami państwowymi mianowanymi, zasada stabilizacji stosunku pracy urzędników państwowych stanowi niezbędny warunek ukształtowania sprawnej i politycznie neutralnej administracji państwowej. Cytowany pogląd świadczy o zasadniczym zwrocie zapatrywań na pozycję prawną urzędników państwowych w naszym kraju. Obecny niekomunistyczny rząd pragnie, po pierwsze — przywrócić tradycyjną zasadę trwałości stosunku pracy z mianowania, zasadę przyjętą ongiś w ustawie z 17 lutego 1922 roku o państwowej służbie cywilnej. Po drugie — rząd obecny pragnie rozpocząć proces przekształcania nomenklaturowej kadry pracowników państwowych w sprawny pod względem fachowym i politycznie neutralny korpus urzędniczy.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#TadeuszZieliński">W okresie minionym stabilizacja mianowanych funkcjonariuszy państwowych uważana była za biurokratyczny przeżytek, a polityczne zaangażowanie pracowników państwowych, nie wyłączając sędziów i prokuratorów, a nawet pracowników nauki, stanowiło jedno z podstawowych, jeśli nie naczelnych kryteriów przydatności kandydata do służby państwowej. Swoboda rozwiązywania stosunku pracy w administracji państwowej miała zapewnić łatwość pozbywania się w każdej chwili urzędników nieprawomyślnych, nie okazujących gorliwości w realizowaniu linii politycznej partii.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#TadeuszZieliński">Wyłom w powojennym prawodawstwie, które zerwało z klasyczną zasadą stałości stosunku pracy z mianowania, został formalnie uczyniony już w ustawie z 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych, do dzisiaj obowiązującej. Przepis art. 13 tej ustawy dopuścił możliwość rozwiązywania stosunku pracy z urzędnikami państwowymi mianowanymi w drodze wypowiedzenia tylko z powodów wyczerpująco w tym przepisie wymienionych, a mianowicie otrzymania ujemnej oceny kwalifikacyjnej potwierdzonej ponowną ujemną oceną tego pracownika, likwidacji urzędu lub jego reorganizacji, nie zawinionej utraty uprawnień wymaganych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku, a także utraty zdolności fizycznej lub psychicznej do pracy bądź nabycia prawa do emerytury.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#TadeuszZieliński">Cytowany przepis stworzył trudną obecnie do pokonania barierę dla zmian kadrowych w administracji ukształtowanej na zasadzie nomenklaturowego doboru ludzi na stanowiska kierownicze. Utrzymanie tego stanu rzeczy nie jest możliwe w obecnej sytuacji, gdy rozpoczął się proces gruntownego reformowania państwa. Stabilizacja na dotychczasowych stanowiskach ludzi dobranych pod kątem widzenia politycznej dyspozycyjności, często z pominięciem wymagań fachowości, oznaczałaby utrwalenie nieprawidłowego i niesprawiedliwego porządku, który nie zapewniał wszystkim obywatelom równego dostępu do służby publicznej i równych możliwości awansu na odpowiednio wyższe stanowiska w oparciu jedynie o kryteria stażu i kwalifikacji zawodowych. Wytworzony w czasach kilkudziesięcioletnich rządów komunistycznych układ stosunków musi być zmieniony jako sprzeczny z art. 21 ust. 2 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 25 lit. c Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#TadeuszZieliński">Rząd zaproponował rozwiązanie w postaci zawieszenia na okres sześciu miesięcy ograniczenia dopuszczalności wypowiadania stosunku pracy z pracownikami mianowanymi. Oznacza to, że w tym okresie stosunki pracy z tą grupą pracowniczą mogłyby ulegać rozwiązaniu na podstawie wypowiedzenia nie uwarunkowanego przyczyną wskazaną w ustawie z 16 września 1982 roku.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#TadeuszZieliński">Koncepcja aktu epizodycznego, przejściowego, bo takim jest w istocie ustawa z 13 lipca, nie może budzić entuzjazmu prawników, każdy bowiem taki akt prawny oznacza wprowadzenie stanu wyjątkowego w kulturze prawnej, wzrusza fundamenty państwa prawnego i stanowi jeden z czynników erozji prawa. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z wyjątkowości obecnego okresu historycznego. Nie w kategoriach ustabilizowanego państwa prawnego należy, moim zdaniem, rozpatrywać znaczenie tego rodzaju aktów nadzwyczajnych. Ustawy takie w gruncie rzeczy są w mniejszym lub większym stopniu działaniami rewolucyjnymi, zwróconymi przeciwko instytucjom odchodzącego w przeszłość ustroju i ludziom, którzy go wbrew narodowi podtrzymują.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#TadeuszZieliński">Zastrzeżenia przeciwko tej ustawie są w kręgach prawniczych zgłaszane. Między innymi wątpliwości co do epizodyczności tego aktu zgłosiła pani profesor Ewa Łętowska, Rzecznik Praw Obywatelskich, proponując, by raczej znowelizować samą ustawę i ograniczyć stabilizację pracowników mianowanych niż wprowadzać na okres przejściowy akt, który stanowiłby wyłom w zasadzie bezpieczeństwa prawnego. Osobiście uważam, że propozycja ta byłaby trudna do przyjęcia z powodów, o których mówiłem na wstępie. Rząd bowiem pragnie doprowadzić do stanu, gdy pracownicy mianowani będą stanowili stałą kadrę fachową, wolną od nacisków politycznych. Dyskutowana ustawa stanowi kolejny wyraz woli Sejmu Rzeczypospolitej mający na celu dostosowanie struktur zatrudnienia w państwie do potrzeb nowego ustroju.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#TadeuszZieliński">W moim przekonaniu, konstrukcja prawna przyjęta w tej ustawie nie wywołuje tych zastrzeżeń, jakie wysuwane są przeciw koncepcji weryfikacji prokuratorów, dokonanej mocą ustawy z dnia 22 marca 1990 roku o zmianie ustawy o prokuraturze, Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz ustawy o Sądzie Najwyższym. Omawiana dziś ustawa przewiduje możliwość częściowej wymiany kadry urzędników z mianowania w drodze odrębnych rozstrzygnięć o przydatności każdej konkretnej osoby w urzędzie. Sprawa dalszego zatrudnienia danego urzędnika musi być zbadana indywidualnie, z zachowaniem prawa zainteresowanego pracownika do zaskarżenia niekorzystnej dlań decyzji, także do sądu administracyjnego, i zapewnieniem mu odpowiedniego świadczenia pieniężnego za okres pozostawania bez pracy.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#TadeuszZieliński">Ustawa nie rozstrzyga wyraźnie kwestii, czy wypowiedzenia wymagać będą uzasadnionych powodów, podobnie jak wypowiedzenie umów o pracę zawartych na czas nieokreślony. Wydaje się jednak, że w tych wypadkach przepisy Kodeksu pacy dotyczące takich wypowiedzeń, wypowiedzeń umów zawartych na czas nieokreślony, nie będą miały zastosowania z mocy art. 5 Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#TadeuszZieliński">Wymiana kadry urzędniczej w administracji państwowej odbędzie się, jak to wynika z tych wywodów, w trybie odbiegającym zasadniczo od postępowania weryfikacyjnego wobec prokuratorów, wobec których zastosowano koncepcję automatycznego wygaśnięcia z dniem 30 września 1990 roku stosunku z osobami, które nie otrzymały nowych powołań w terminie do dnia 30 czerwca bieżącego roku. Kadra prokuratorska została potraktowana globalnie jako grupa zawodowa nie mająca zaufania społecznego. Znaczna część tej kadry, mająca zasługi w ściganiu przestępstw pospolitych, uważa nie bez racji, moim zdaniem, że ustawa z dnia 22 marca 1990 roku wyraziła wstępne wotum nieufności wszystkim przedstawicielom tego zawodu na zasadzie domniemania odpowiedzialności zbiorowej za łamanie praworządności i prześladowanie ludzi ze względów politycznych przez określoną grupę dyspozycyjnych prokuratorów. W odróżnieniu od ustawy z 13 lipca bieżącego roku, którą tutaj w tej chwili omawiam, ustawa dotycząca kadry prokuratorskiej nie zapewniła zainteresowanym żadnych środków obrony przed zwolnieniem. Rozpatrywana dzisiaj ustawa jest więc wolna od błędu uproszczonego regulowania sprawy wymiany kadry pracowników sprawujących funkcje kierownicze w poprzednim aparacie władzy.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#TadeuszZieliński">Akt ten, Wysoki Senacie, stwarza dla ludzi o wysokich kwalifikacjach zarówno zawodowych, jak też moralnych szansę kontynuowania pracy w administracji państwowej z pożytkiem dla narodu, otwierając zarazem dostęp do stanowisk państwowych w urzędach tym wszystkim, którzy w okresie rządów komunistycznych byli pozbawieni jako obywatele drugiej kategorii prawa do awansu zawodowego i możliwości uczestniczenia w życiu publicznym we własnym kraju.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#TadeuszZieliński">Zwolnienie z urzędów państwowych, bliżej niestety nie oznaczonej, grupy urzędników zatrudnionych na podstawie mianowania nie może oznaczać dyskryminacji tych ludzi w zakresie możliwości zatrudnienia na innych stanowiskach w administracji lub w gospodarce. Trzeba podzielić w pełni stanowisko premiera Tadeusza Mazowieckiego z jego niedawnego wystąpienia w Sejmie, że nie powinno się spychać na margines społeczeństwa tych wszystkich, którzy na skutek tragicznych naszych losów związali się silniej czy słabiej, z przekonania czy dla wygody ze starym ustrojem. Konieczność wymiany kadry kierowniczej w urzędach państwowych nie budzi jednak dziś wątpliwości, bo przemawiają za tym racje państwowe.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#TadeuszZieliński">Z upoważnienia przeto Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie wniosek o przedłożenie tej ustawy Prezydentowi Rzeczypospolitej z informacją, że Senat nie zgłasza do niej zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#TadeuszZieliński">Komisja zmuszona jest jednak stwierdzić, że rząd wnosząc projekt ustawy pod obrady Sejmu nie wskazał w uzasadnieniu swego przedłożenia przypuszczalnych kosztów realizacji ustawy. Prawdopodobnie koszty te będą bardzo wysokie, zgodnie bowiem z dyspozycją art. 13 ustawy z 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych, w związku z art. 1 ust. 2 omawianej ustawy, zwolnieni pracownicy otrzymają z funduszu skarbu państwa wynagrodzenie za okres do 6 miesięcy pozostawania bez pracy. Przypominamy raz jeszcze, iż wnoszone do Sejmu projekty ustaw powinny zawierać w uzasadnieniu obliczenia przewidywanych kosztów danej inicjatywy ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#TadeuszZieliński">Zdaniem komisji, którą mam przyjemność reprezentować, brak wyliczenia finansowego w tym wypadku nie uzasadnia sam przez się wzruszenia przez Wysoką Izbę tej ustawy jako aktu historycznie koniecznego, który musi być wydany bez względu na możliwe wydatki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejStelmachowski">W tej samej sprawie zabierze głos senator Romaszewski z ramienia Komisji Praw Człowieka i Praworządności.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izba!</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Ja będę mówił bardzo krótko, ponieważ stanowisko Komisji Praw Człowieka i Praworządności jest w pełni zbieżne ze stanowiskiem Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych przedstawionym przed chwilą przez profesora Zielińskiego. Uwzględniając, że profesor Zieliński jest jednym z naszych najwybitniejszy specjalistów od prawa pracy, nie wyobrażam sobie, żebym ja w tej sytuacji mógł cokolwiek dodać. Tak że dziękuję i przedkładam wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejStelmachowski">Do dyskusji zgłosił się pan senator Rozmarynowicz. Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Pozwalam sobie wyrazić wątpliwości, czy możemy przejść nad tą ustawą do porządku i wyrazić zgodę na jej publikowanie po podpisaniu przez prezydenta. Wynika to z tego ostatniego sformułowania czy tych ostatnich sformułowań, które przedstawił pan przewodniczący Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, senator Zieliński.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż mam informację, ten przykład chcę dać, tym przykładem możemy się posługiwać, bo mamy jakieś informacje na ten temat, jak duża ilość osób zwalnianych jest ze służby bezpieczeństwa i skorzysta prawdopodobnie także z przepisów tu zawartych w tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż jeżeli założymy, że każdy z tych panów zarabia około 2, 3, 5 mln zł, a takie założenie trzeba przyjąć, to musimy założyć, że tylko tej grupie społecznej wypłaconych zostanie ze skarbu państwa — no proszę sobie pomnożyć te 2, 3, 5 tysięcy zwalnianych przez 20 milionów za 6 miesięcy — od 300 do 600, 800 miliardów. Jest to tylko jedna grupa społeczna.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Mówiliśmy tutaj swojego czasu o kuratorach i wracamy w tej chwili do tego samego tematu tylko inną drogą niż poprzednio. Poprzednio mówiłem, że ta ustawa winna być przyjęta, która daje możliwość zwolnień. Nie została przyjęta, wracamy do tego inną drogą. Tam także będzie duża ilość zwolnień. Będzie duża ilość zwolnień w różnych urzędach, których nie można zapełnić, bowiem istnieje etatyzacja. Uniemożliwia to nowym wojewodom, nowym przedstawicielom władzy administracyjnej, samorządom, przeprowadzenie zmian w administracji, bowiem etaty są wszystkie zajęte. A więc ta ustawa, i słusznie, da możliwość zmiany tych etatów, ale to będą znowu dziesiątki i setki milionów złotych. Musimy wyważyć, co jest ważniejsze, a żeby wyważyć, to musimy wiedzieć, w przybliżeniu przynajmniej, jaki koszt to za sobą pociągnie. Jeżeli my tego nie wiemy, to uchwalenie tej ustawy w taki sposób jest, moim zdaniem, niedopuszczalne, nie wolno nam tego zrobić. To jest moja propozycja, abyśmy przesunęli decyzję, bo mamy miesiąc czasu, decyzję na temat tej ustawy o tydzień. Abyśmy zobowiązali Prezydium Senatu do zebrania informacji, prawdopodobnie z Urzędu Rady Ministrów, jakie przewidywane są w przybliżeniu zwolnienia i jakie to pociągnie za sobą kwoty. Bo jeżeli pociągnie za sobą kwotę 2–3 bln zł, to mam wątpliwości, czy możemy lekką ręką tę ustawę tak przyjąć, czy też zaproponować na tle tej ustawy miano tegoż art. 13 i innych poprzednio przyjętych na odprawę w wysokości powiedzmy 3 miesięcy. Zmniejszy to szkodę skarbu państwa. Prawda, jest to jakiś akt przeciwko pracownikom, ale zmniejszy szkodę skarbu państwa w stosunku do tych, których określamy jako nomenklaturę czy to współpracujących z nomenklaturą o połowę przynajmniej. Bo odprawę dać trzeba. Jak wielką odprawę my jesteśmy w stanie wypłacić? Moim zdaniem 6-miesięcznej nie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę, głos ma senator Bojarski, potem senator Romaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WłodzimierzBojarski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WłodzimierzBojarski">Stanęliśmy w trudnym miejscu, bowiem chodzi o różne potraktowanie dwóch różnych grup obywateli. Przyjęliśmy poprzednio ustawę o zwolnieniach z pracy z winy zakładu pracy, w wyniku przekształcania większości zakładów pracy, które odczuwają trudności ekonomiczne i które przy tej okazji się reorganizują. I przypomnę, że tam średnia odprawa wynosi półtora miesiąca. Jest to mniej niż normalny okres wypowiedzenia pracy. Przy tej ustawie żeśmy skrócili okres normalny, bo gdyby to działało na normalnych przepisach, to pracownik zwalniany musiałby otrzymać odprawę 3-miesięczną. Ze względu na trudności kraju i zaostrzenie się zjawiska masowości zwolnień z pracy poszliśmy na niekorzyść pracowników, odeszliśmy od ogólnego ustawodawstwa pracy i dopuściliśmy do wypłat nie za 3 miesiące, a za półtora miesiąca.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WłodzimierzBojarski">Tu mamy do czynienia z inną grupą pracowników, grupą pracowników, która w odczuciu społecznym zajmowała już w poprzednim okresie uprzywilejowane stanowisko. Uprzywilejowane stanowisko ze względu na wysokość otrzymywanego uposażenia i ze względu na jeszcze inne przywileje. I teraz w stosunku do tej grupy osób mamy podjąć decyzję, która honoruje ich dawne, stosunkowo właśnie wysokie przywileje, polegające na tym, że ma być tutaj okres odprawy 6-miesięczny.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#WłodzimierzBojarski">Jeżeli w stosunku do wszystkich pracowników zwalnianych z winy zakładu pracy żeśmy poszli na skrócenie okresu, za który wypłacamy odszkodowanie, bośmy z owych 3 miesięcy zeszli średnio na miesiąc, półtora miesiąca, w zależności od stażu pracy, to czy ten sam sposób rozumowania nie powinien być zastosowany w tym przypadku? Czy społeczeństwo nie odczuje tego 6-miesięcznego okresu wypłaty pełnego uposażenia za ciąg dalszy akceptacji uprzywilejowanej pozycji tej grupy pracowników? Wydaje mi się, że takie będzie odczucie społeczeństwa i takie jest moje własne odczucie. Jeżeli wszystkim skracamy okres rekompensaty finansowej, to nie ma żadnego powodu, żeby grupę pracowników urzędów centralnych potraktować inaczej.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WłodzimierzBojarski">Wydaje mi się, że sprawiedliwość społeczna, o którą walczyła rzekomo właśnie ta grupa ludzi przez 30 lat, ta sprawiedliwość społeczna w stosunku do tej grupy ludzi powinna być również zastosowana. Dlatego wnioskuję, żeby te same zasady skrócenia obowiązujące wszystkich obywateli zastosować także do grupy pracowników zwalnianych z centralnej administracji.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#WłodzimierzBojarski">Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Romaszewski, potem pani senator Grześkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Ja właściwie chciałem się ustosunkować do jednej sprawy, a mianowicie do podniesionej przez senatora Rozmarynowicza sprawy pracowników resortu spraw wewnętrznych. Otóż ta ustawa ich po prostu nie dotyczy. Warunki weryfikacji i odpraw przyjęliśmy już parę miesięcy temu, przyjmując ustawę o policji i ustawę o Urzędzie Ochrony Państwa, które zawierają wszystkie przepisy pragmatyczne dotyczące pracowników resortu spraw wewnętrznych. Tam te wszystkie warunki zostały zapewnione. Przyjmowaliśmy to bez skreśleń. Natomiast ta ustawa mówi wyłącznie o pracownikach urzędów centralnych.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Ja muszę powiedzieć, że wydaje mi się, że wprowadzając tę ustawę my w jakiś sposób zmieniamy charakter tego stosunku pracy — pewnej umowy o pracę, pewnego stanu prawnego, stosunków między pracownikiem a zakładem pracy. Robimy to jednostronnie i w tym momencie wypłacenie tego rodzaju odszkodowań uważam za celowe. Odrzucenie tego... to można bardzo prosto zrobić, po prostu skreślając ust. 2 artykułu 1, ale to może spowodować poważne komplikacje w przyjęciu ustawy, która wydaje mi się w tej chwili niezmiernie pilna i niezmiernie potrzebna dla zorganizowania administracji kraju.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pani Senator Grześkowiak, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Ja chciałabym wyrazić swoją negatywną opinię co do odpraw 6-miesięcznych. Wesprę ją opinią, którą już prezentowałem Wysokiemu Senatowi wtedy, kiedy przyjmowaliśmy ustawę o policji. To wówczas, niestety, Wysoki Senat był uprzejmy przyjąć przywilej dla policji przyznania 6-miesięcznej odprawy tym, którzy nie zostaną zweryfikowani.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AlicjaGrześkowiak">Nie tak dawno dowiedziałam się, że w sumie są to kwoty miliardowe i że skarb państwa nie ma na to pieniędzy, na to, żeby wypłacić wszystkim pracownikom SB, którzy nie znajdą pracy w policji, 6-miesięcznych odpraw. Niedawno wpłynął do Sejmu projekt ustawy o Urzędzie Ochrony Granic Państwa i tam też przewiduje się 6-miesięczną odprawę dla tych, którzy nie zostaną zweryfikowani.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AlicjaGrześkowiak">Proszę państwa, ja chciałam zaprotestować przeciwko takiej filozofii. Jeżeli mówi się tutaj, w tej sali, że nie ma pieniędzy dla emerytów starego portfela i dla innych grup społecznych, że trzeba poczekać z tymi emeryturami, które w tej chwili wynoszą niecałe 300 tys. zł, z ich podwyższeniem do przyszłego roku, a więc państwo w swojej polityce społecznej nie zapewnia warunków godnego przeżycia nawet miesiąca, to, proszę państwa, ja protestuję przeciwko tego typu uprzywilejowaniom pewnych grup, które tracą pracę w taki czy inny sposób. Ja protestuję wyraźnie przeciwko temu. Chciałabym dowiedzieć się w takim razie, jaka jest filozofia polityki społecznej naszego państwa, które opiera się na tego typu zasadach, że daje 6-miesięczne odprawy wszystkim, którzy dawniej pełnili jakieś ważne funkcje w państwie — czy to policjantom, czy to prokuratorom, czy to urzędnikom wysokich urzędów — natomiast nie ma pieniędzy dla ludzi najuboższych.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#AlicjaGrześkowiak">Ja reprezentuję inną filozofię i dlatego wyrażam sprzeciw przeciwko tak długim odprawom i takim uprzywilejowaniom ponad przyjęte zasady osób, które tracą pracę wskutek czy weryfikacji, czy jakichś innych okoliczności.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#AlicjaGrześkowiak">Ja pozwolę sobie jednak przypomnieć, że Wysoki Senat przyjął dla policji przywilej 6-miesięcznej odprawy nawet wówczas, gdy policjant jest dyscyplinarnie zwalniany, nawet za popełnienie przestępstwa. Też może dostać nawet 6-miesięczną odprawę. Przypominam to i poddaję pod rozwagę przy uchwalaniu kolejnych przywilejów dla osób, które dawniej pełniły jakieś wysokie funkcje państwowe. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejStelmachowski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Profesor Zieliński, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszZieliński">Proszę państwa, muszę stwierdzić, że cała dyskusja opiera się na nieporozumieniu. Nieporozumieniu, które z kolei wynika z nieznajomości przepisów. Po prostu nie ma tutaj żadnej odprawy, od tego trzeba zacząć. Mówi się o odprawach 6-miesięcznych, tymczasem ustawa o pracownikach urzędów państwowych nie przewiduje w tym przypadku żadnej odprawy. Żadnej odprawy, zwłaszcza 6-miesięcznej. Zacytuję dokładnie, jak brzmi ten przepis art. 13 ustawy o pracownikach urzędów państwowych z 16 września 1982 r.: „W razie likwidacji urzędu urzędnikowi państwowemu mianowanemu przysługuje wynagrodzenie za okres między ustaniem zatrudnienia w likwidowanym urzędzie a podjęciem nowego zatrudnienia przez okres nie dłuższy niż 6 miesięcy”. To nie znaczy, że każdy odchodzący pracownik mianowany na mocy tej ustawy otrzyma 6-miesięczne wynagrodzenie w postaci odprawy. Przeważnie ci ludzie będą albo nadal zatrudnieni w tych samych urzędach i nie dostaną nic, ani tysiąca złotych, bo nie będą pozostawali bez pracy, albo podejmą inne zatrudnienie bądź to natychmiast, bądź po upływie kilku miesięcy i otrzymają wtedy wynagrodzenie, które moi przedmówcy nazwali całkowicie błędnie odprawą. Jeszcze będą i takie sytuacje, że nie znajdą pracy i otrzymają zasiłki dla bezrobotnych. Czyli tak czy inaczej skarb państwa poniesie odpowiedni wydatek na wynagrodzenie dla tych ludzi, którzy muszą przecież przetrwać.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#TadeuszZieliński">28 posiedzenie Senatu w dniu 19 lipca 1990 r.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#TadeuszZieliński">Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o rozwiązywaniu stosunku pracy z pracownikami państwowymi mianowanymi to myślę, że trzeba do sprawy podejść spokojnie. Mamy dokonać reformy w administracji państwowej, ale uważam, że nie powinniśmy się zaperzać, nie powinniśmy dążyć do tego, aby odebrać uprawnienia ludziom, którzy odejdą z tej administracji w trybie nadzwyczajnym. To jest odejście, proszę państwa, od zasad zwykłych, obowiązujących w państwie praworządnym, bo się zawiesza na okres sześciu miesięcy obowiązywanie ustawy, do której obywatel powinien mieć zaufanie. Dlatego trzeba ludziom zapewnić możliwość utrzymania w okresie, w którym będą pozostawali bez pracy.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#TadeuszZieliński">Myślę, że całkowicie błędnie wylicza się tutaj jakieś ogromne miliardy czy biliony złotych. Nie mamy takiego wyliczenia. Jest to koszt operacji, który musi być poniesiony. Kadra wymieniona być musi, ale to nie znaczy, że na podstawie jakichś naszych przypuszczeń będziemy bili w samą zasadę, że trzeba tym ludziom zapewnić świadczenia na równych zasadach z innymi. Tu nie ma żadnego uprzywilejowania, chodzi o to, żeby ci ludzie byli traktowani tak samo jak ci, którzy są zwalniani z likwidowanych zakładów pracy. Nie jest prawdą, że są jakieś odprawy półtoramiesięczne. Proszę sobie przypomnieć ustawę o szczególnych warunkach rozwiązywania stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy. Tam z tytułu rocznych okresów zatrudnienia jest wielomiesięczna odprawa, którą się wypłaca. Są nawet możliwości, że pracownicy dwukrotnie w ciągu roku otrzymają odprawę, a więc nie należy tutaj, moim zdaniem, robić z tej sprawy, zupełnie normalnej, jakiegoś wielkiego problemu.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#TadeuszZieliński">Chciałbym zauważyć, że Rzecznik Praw Obywatelskich, pani profesor Łętowska w sposób bardzo spokojny i zrównoważony podkreśla właśnie walory tej ustawy. Mówi o zabezpieczeniu interesów funkcjonariuszy przez zagwarantowanie im sytuacji właściwej dla pracowników zwalnianych z pracy z powodu likwidacji zakładu pracy.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#TadeuszZieliński">Ja się pytam — dlaczego właśnie ta grupa ma być dyskryminowana? Tu nie o uprzywilejowanie chodzi. W tym przypadku chodzi o potraktowanie tych ludzi na równi z tymi, którzy są zwalniani z likwidowanych zakładów pracy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#TadeuszZieliński">Chcę przytoczyć tutaj przykład historyczny. Kiedy powstawało państwo polskie po roku 1918, to do armii polskiej werbowano oficerów z armii zaborczych, różnych dowódców niemieckich łodzi podwodnych, carskich generałów. Oni walczyli w polskiej armii i często udowodnili, że zasługują na zaufanie. Wydaje mi się, wtedy, po 1918 roku inaczej traktowano człowieka, niż myśmy przyjęli to ostatnio robić. Mianowicie przyjmowano człowieka z większym zaufaniem. I poza tym uważano człowieka za istotę reformowalną. My natomiast uważamy tych ludzi, których rząd będzie mógł zwalniać, za osoby niereformowalne i dlatego zdane na eliminację z naszych centralnych urzędów.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#TadeuszZieliński">Ja bardzo głęboko wątpię, czy to jest w duchu europejskiej przestrzeni prawnej, do której zmierzamy, czy to jest zgodne z tym duchem.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#TadeuszZieliński">Mnie się wydaje, że nie ma żadnych dowodów na niereformowalność tych ludzi i dlatego uważam, że nic dobrego z tego faktu nie wyniknie, szczególnie że ci, którzy przyjdą na ich miejsce, nie łudźmy się, będą również mianowani z motywacją polityczną. Bo skąd my akurat weźmy takich apolitycznych specjalistów? Skąd my ich będziemy znali w ogóle, że tacy są? A więc zastąpimy jedną kadrę polityczną inną kadrą polityczną, robiąc wyjątek w prawie.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#TadeuszZieliński">Nawet tutaj, w czasie tej naszej debaty, mówi się o kosztach operacji, ale nikt nie mówi, jakie są koszty niezmieniania tego albo operowania tą kadrą przy pomocy dotychczasowych instrumentów pragmatyki służbowej i instrumentów prawnych. Liczymy tylko straty, które będą wynikały z wypłaty, a w ogóle nie wiemy, jakie byłyby prawdziwe straty z pozostawienia tych ludzi na miejscu. Dlatego ja osobiście będę głosował przeciwko tej ustawie. Głosowałbym za ustawą, która mówiłaby nie o rozwiązywaniu stosunku pracy, ale o zmianach stosunku pracy. Tak, ażeby np. dyrektor jakiegoś departamentu w Głównym Urzędzie Statystycznym stał się zastępcą dyrektora albo wręcz naczelnikiem, a kto inny żeby został dyrektorem na jego miejsce. Również tych wszystkich, którzy myślą podobnie do mnie, proszę, apeluję do nich o głosowanie przeciwko tej ustawie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Rozmarynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku, Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ja bardzo przepraszam, że jeszcze raz głos zabieram na ten sam temat. Występowałem nie tak, jak to zostało przedstawione przez senatora Zielińskiego, czy ci, którzy podnieśli ten temat, nie na zasadzie zaperzenia. Oczywiście, odprawa jest to uproszczone sformułowanie, bowiem ktoś, kogo zwolnią, i przez miesiąc czy 6 miesięcy może nie pracować, to wykorzysta tę możliwość, tak że dojdziemy do tego samego.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Następne zdanie: kwestia wyliczenia finansowego, o które proszę. Wydaje mi się, że mamy prawo o to prosić, tak jak zresztą występował pan senator Zieliński, abyśmy takie wyliczenie otrzymali. Jeżeli otrzymamy, to będziemy wiedzieć wtedy, czy jest to 20 milionów, 200 miliardów, 2 biliony. Nie wiemy ile. Nie wiemy, jaką liczbę ludzi czy to URM, czy to ministerstwa przewidują do zwolnienia. Jeżeli w przybliżeniu dane dostaniemy, to będziemy mogli realnie odpowiedzieć, czy to się opłaci i w jakim zakresie. W tej chwili nie jesteśmy w stanie udzielić pełnej, rzetelnej odpowiedzi, a chyba chcemy takiej w ustawie udzielić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#TadeuszZieliński">Chciałem prosić Wysoki Senat, żeby dzisiaj podjęta została decyzja co do tej ustawy, aby sprawa nie była przewlekana do następnego posiedzenia, bowiem gdyby sprawa przewlekła się z tego powodu, że dokonywane byłyby jeszcze jakieś wyliczenia kosztów, to prawdopodobnie o cały miesiąc później mogłaby być operacja rozpoczęta. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie sądzę, że dyskusja jest już wyczerpana. Mamy jeden wniosek formalny, senatora Rozmarynowicza, żeby odroczyć posiedzenie w tej sprawie, potem, jeśli chodzi o sprawy merytoryczne — czy ja mam rozumieć, że wniosek pani senator Grześkowiak zmierza do poprawki, skreślenia ustępu 2 w art. 1? Czy jest tylko wypowiedzią, czy jest wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Senator Alicja Grześkowiak: Proszę traktować to jako moją wypowiedź)</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#AndrzejStelmachowski">Dobrze, dziękuję bardzo. Czyli mamy najpierw wniosek formalny o odroczenie na następny raz. Słyszeliśmy argumenty pro i contra.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za odroczeniem, proszę bardzo o podniesienie ręki. 2 głosy, 3, tak, 3 głosy za odroczeniem.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw odroczeniu? No, policzmy jednak, bo to są różne opcje. Jestem przeciw. 40 głosów przeciw.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 16 osób, 17 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie jednak Wysoka Izba zadecydowała, że teraz powinniśmy podjąć decyzję. Rozumiem, że nie ma innych wniosków merytorycznych co do poprawek poza wnioskami obu komisji, które są za przyjęciem ustawy bez poprawek.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#AndrzejStelmachowski">Poddaję wobec tego pod głosowanie wniosek komisji o przyjęcie ustawy bez zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest „za”? 35 głosów „za”.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? 7 głosów przeciw.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 23 osoby.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że ustawa została uchwalona przy dużej ilości wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#AndrzejStelmachowski">Teraz pytanie, czy robimy teraz przerwę czy jeszcze byśmy wzięli sprawę obsady NIK? Przerwa? Dobrze, zatem zrobimy przerwę obiadową do godziny 15, z tym że jest parę ogłoszeń, aha, może ogłoszenie oficjalne od prezydium: następne posiedzenie Senatu, proszę sobie zanotować, 26 i 27 lipca, na pewno dwudniowe, w przyszłym tygodniu, oraz proszę jeszcze nie wyjeżdżać na urlop przedwcześnie, bo ewentualnie 2 i 3 sierpnia będziemy mieli ostatnie przedurlopowe, natomiast przewidujemy pierwsze posiedzenie Senatu po urlopie 6 września. Prosiłbym wobec tego urlopy tak skalkulować. Czy są jeszcze inne? Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławObertaniec">Dodatkowe ogłoszenia: posiedzenie Komisji Rolnictwa odbędzie się za chwilę w saloniku tuż obok. Komisja Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej — posiedzenie w piątek 20 lipca o godzinie 10 w sali 212. Komunikat Komisji Samorządu Terytorialnego: posiedzenie odbędzie się 25 lipca w środę o godzinie 10.30 w sali 269. Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w sali 260 za chwilę, Komisja Regulaminowa 25 lipca, sala będzie podana potem.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 13.40 do 15.12)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#ZofiaKuratowska">Zaczynamy. Senator Romaszewski jest niezbędny.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa o zajmowanie miejsc, musimy rozpocząć. Czekają nas głosowania, a więc proszę zewsząd wszystkich senatorów o powrót, ze wszystkich miejsc odosobnienia.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, otwieram drugą część naszych obrad. W nawiązaniu do naszej debaty dotyczącej ustawy o zwalnianiu pracowników państwowych z pracy krótki wniosek nie do dyskusji tylko pod rozwagę państwa chciałby przekazać pan senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RomanCiesielski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#RomanCiesielski">Przysłuchując się tej dyskusji nad wymienioną sprawą nie mogłem po prostu dojść do końcowego przekonania, jak to jest z tymi wypłacanymi tym zwalnianym urzędnikom odszkodowaniami, czy jak to nazwać. Nie chcąc wpływać na wyniki głosowania nie poruszyłem tej sprawy, ale sądzę, że skutki finansowe każdej decyzji powinny mam być znane. Jeżeli już zgodziliśmy się z tym, że przechodzi ta ustawa, to niezależnie od tej zgody w przyszłości powinniśmy te skutki finansowe znać, jest więc propozycja, żeby Senat, Prezydium Senatu zwróciło się do odpowiednich władz, myślę — do Rady Ministrów, o przedstawienie skutków finansowych związanych z podjętą ustawą.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#RomanCiesielski">Taki wniosek złożyłem i sądzę, że nie jest on ani dyskusyjny, ani kontrowersyjny. Jest to wniosek pana senatora Rozmarynowicza, tylko on chciał, żebyśmy o tym wiedzieli, po pierwsze, przed głosowaniem, a po drugie przed realizacją, a my tu otrzymamy dane dotyczące już realizacji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Ponieważ jest to wniosek do prezydium, zresztą zgodny z tokiem naszej debaty przedpołudniowej, więc w imieniu prezydium stwierdzam, że wniosek ten przez nas został zaakceptowany i zwrócimy się do odpowiednich władz celem przedstawienia nam tego, powiedziałabym, bilansu.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, wracając do toku naszych obrad: Komisja Rolnictwa jeszcze nie jest gotowa ze swoim wnioskiem, stąd też sprawy ustawy o zmianie Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego musimy jeszcze trochę odłożyć. Przejdźmy w tej chwili do punktu porządku dziennego: wyrażenie zgody Senatu na odwołanie i powołanie prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#ZofiaKuratowska">Zgodnie z Konstytucją, prezesa Najwyższej Izby Kontroli odwołuje i powołuje Sejm. Zarówno na odwołanie, jak i na powołanie oraz na przedstawianych kandydatów musi wyrazić zgodę Senat. Dzisiaj wobec tego mamy za zadanie wyrażenie zgody na odwołanie Tadeusza Hupałowskiego ze stanowiska prezesa Najwyższej Izby Kontroli w związku ze złożoną przez niego rezygnacją, którą za chwilkę pozwolę sobie państwu przeczytać, oraz na powołanie na prezesa Najwyższej Izby Kontroli jednego spośród dwóch przedstawionych nam kandydatów.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#ZofiaKuratowska">Może najpierw sprawa pierwszej uchwały, czyli zgody na odwołanie prezesa Najwyższej Izby Kontroli, pana generała Tadeusza Hupałowskiego. Tutaj pan sekretarz zwracał mi uwagę, że nie ma kworum. Mam nadzieję, że to kworum będzie, zanim przystąpimy do głosowania. Proszę państwa, terminy rozpoczęcia obrad są terminami obowiązującymi, dlatego nie możemy czekać, zresztą nasze obrady są transmitowane, nie w tej chwili, ale one są rejestrowane przez telewizję. Terminy nas wszystkich obowiązują.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#ZofiaKuratowska">Ja przez ten czas, ażeby zyskać jeszcze na czasie, przeczytam państwu pismo, jakie skierował do marszałka Sejmu, Mikołaja Kozakiewicza, pan generał Hupałowski, dotychczasowy prezes Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#ZofiaKuratowska">„Zwracam się z uprzejmą prośbą do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o odwołanie mnie z funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Sądzić należy, że w najbliższym czasie oczekują NIK zmiany ustawowe i przeobrażenia strukturalne, których wnioskowanie i wykonanie należałoby dla dobra instytucji powierzyć osobie mającej szansę piastowania urzędu przez dłuższy okres. Kończąc moją działalność zawodową pozwalam sobie wyrazić wdzięczność i satysfakcję, że dane mi było w ostatnich siedmiu latach pełnienie służebnych funkcji wobec najwyższego organu władzy Rzeczypospolitej. Proszę przyjąć wyrazu szacunku. Tadeusz Hupałowski”.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#ZofiaKuratowska">Domyślam się, że nadal nie ma kworum, wobec tego na razie przejdę do sprawy drugiej, do krótkiego przedstawienia państwu kandydata na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#ZofiaKuratowska">Przedstawiono nam, Sejm przedstawił nam, Marszałek Sejmu przedstawił nam dwóch kandydatów.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#ZofiaKuratowska">Jest to profesor Andrzej Gaberle, który przedstawiał się już Obywatelskiemu Klubowi Parlamentarnemu, to było dość dawno temu, i doktor Zbigniew Romaszewski senator, który również w dniu wczorajszym w czasie posiedzenia Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego przedstawiał się jako kandydat. Przeczytam oba życiorysy.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#ZofiaKuratowska">Profesor doktor habilitowany Andrzej Gaberle urodził się 2 sierpnia 1937 roku w Rozalinie w województwie Tarnopolskim. Do 1946 roku mieszkał we Lwowie, gdzie jego ojciec był dyrektorem biblioteki Uniwersytetu Jana Kazimierza. Od 1946 roku zamieszkuje w Krakowie. Po ukończeniu szkoły średniej w 1956 roku pracował jako magazynier i robotnik budowlany. Odbył służbę wojskową w marynarce wojennej. W 1964 roku ukończył studia prawnicze w Uniwersytecie Jagiellońskim, rozpoczynając pracę jako asystent w Katedrze Postępowania Karnego. W 1969 roku uzyskał tytuł doktora nauk prawnych, a w 1970 roku ukończył studia socjologiczne na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#ZofiaKuratowska">W 1967 roku po ukończeniu aplikacji zdał egzamin sędziowski. W 1975 roku złożył kolokwium habilitacyjne. Powołany na docenta dopiero dwa lata później. Od 1979 roku kierownik Katedry Kryminologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1984 roku Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego wystąpił z wnioskiem o nadanie mu tytułu profesora nadzwyczajnego, który przyznano mu dopiero w 1989 roku. W latach 1981–1984 prodziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Autor monografii „Umorzenie postępowania przygotowawczego w polskim procesie karnym, Postępowanie przyśpieszone w polskim procesie karnym, Postępowanie prywatnoskarbowe, Wypadki drogowe...” oraz około 60 artykułów i recenzji naukowych, w tym wiele w języku niemieckim. Stypendysta fundacji im. Humboldta. Nie należy do partii politycznych. Żonaty, żona pracuje jako sędzia. Syn jest studentem Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#ZofiaKuratowska">Profesor Andrzej Gaberle był na posiedzeniu Konwentu Seniorów w dniu 4 lipca bieżącego roku, gdzie właśnie się przedstawiał.</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#ZofiaKuratowska">Drugim kandydatem jest senator Zbigniew Romaszewski, który urodził się 2 stycznia 1940 roku w Warszawie. Po upadku powstania warszawskiego był wywieziony z matką do obozu pracy w Turyngii. Ojciec został zamordowany w roku 1944 w Oranienburgu. Do Warszawy powrócił z matką w roku 1945. W roku 1964 ukończył studia na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 1980 obronił rozprawę doktorską z zakresu fizyki ciała stałego w Instytucie Fizyki Polskiej Akademii Nauk, gdzie pracował od ukończenia studiów do represyjnego zwolnienia w 1983 roku. Następnie pracował w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego jako redaktor „Acta Physica Polonica”. W roku 1976 uczestniczył w akcji pomocy represjonowanym robotnikom Radomia. Od 1977 roku prowadził, będąc członkiem KSS KOR, biuro interwencyjne niosące prawną i materialną pomoc ofiarom bezprawia. Owocem pracy biura są „Dokumenty bezprawia” zbiór materiałów obrazujących najbardziej rażące przykłady nadużyć organów ściągania i sądów Polski Ludowej. Na przełomie lat 1979–1980 współorganizował Komisję Helsińską, nadzorującą wprowadzanie w życie przez władze PRL postanowień KBWE. Pod jego redakcją komisja opublikowała Raport Madrycki, omawiający stan przestrzegania praw człowieka w PRL.</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#ZofiaKuratowska">W okresie strajków 1980 roku został uwięziony. Wyszedł na wolność w wyniku porozumienia gdańskiego. Następnie kierował Komisją Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność”. Był delegatem na I Krajowy Zjazd związku w Gdańsku.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#ZofiaKuratowska">W sierpniu 1982 roku został aresztowany, a następnie skazany w procesie Radia „Solidarność”. W grudniu 1986 roku na polecenie Lecha Wałęsy zorganizował na nowo Komisję Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność”. W sierpniu 1988 r. w ramach prac tej komisji zorganizował Międzynarodową Konferencję Praw Człowieka w Krakowie. Brał udział w obradach „okrągłego stołu” w podzespole do spraw reformy prawa i sądów.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#ZofiaKuratowska">W dniu 4 czerwca 1989 roku został wybrany senatorem. Pełni funkcję przewodniczącego senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Jest członkiem komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, Regulaminowej i Spraw Senatorskich oraz Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#ZofiaKuratowska">Doktor Zbigniew Romaszewski cieszy się powszechnym uznaniem w kręgach solidarnościowych za swą wysoką wiedzę, niezależność i bezkompromisowość w obronie praw człowieka. Senatowi jest dobrze znany z licznych wystąpień w czasie naszych debat senackich i referowania stanowisk Komisji Praw Człowieka i Praworządności.</u>
<u xml:id="u-72.17" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, tak jak widzę, pewnie już mamy kworum, ale jeszcze chcę powiedzieć, że w związku z tą sprawą my będziemy musieli poza przegłosowaniem uchwały w sprawie odwołania dotychczasowego prezesa również przegłosować tryb naszego głosowania wyrażającego naszą zgodę na kandydatów na prezesa. Tryb to znaczy, czy będzie to głosowanie jawne czy tajne.</u>
<u xml:id="u-72.18" who="#ZofiaKuratowska">Mamy cztery możliwości, to znaczy możemy wyrazić zgodę na obydwóch kandydatów, możemy wyrazić zgodę na jednego z tych dwóch kandydatów, możemy odrzucić obydwóch.</u>
<u xml:id="u-72.19" who="#ZofiaKuratowska">Może na początek..., przepraszam, zanim przystąpimy do sprawy głosowania nad pierwszą uchwałą, pan senator Ustasiak prosił o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MieczysławUstasiak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#MieczysławUstasiak">Ja mam taką propozycję, nie wiem, czy państwo się zgodzą, żeby ktoś ze środowiska krakowskiego, mam na myśli pana profesora Ciesielskiego, powiedział nam kilka słów o profesorze Gaberle, żebyśmy poznali tą sylwetkę pełniej, bo ten zarys w życiorysie jest dosyć skromny, a chodzi o to, abyśmy świadomie głosowali, wybierali.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Myślę, że jest to słuszna uwaga, ale najpierw przejdźmy do sprawy pierwszej uchwały, czyli naszej zgody na odwołanie prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#ZofiaKuratowska">Tekst uchwały byłby taki: „Uchwała Senatu z dnia 19 lipca w sprawie odwołania Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Senat Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 36 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej postanawia zawiadomić Sejm, że wyraża zgodę na odwołanie Tadeusza Hupałowskiego ze stanowiska Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęcie uchwały w tym brzmieniu? Jest tak widoczna większość, że chyba wolno nam przyjąć tę uchwałę bez dalszego głosowania, aczkolwiek kręcą tu głowami nasi senatorowie, którzy są legalistami. Ale takie odnosiliśmy wrażenie, że głosowali za tą chwałą wszyscy.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Przepraszam, policzmy wszystkich)</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#ZofiaKuratowska">W ogóle kworum musimy ustalić. Jest kworum? To prosimy jeszcze raz podnieść ręce. Za uchwałą, za niczym innym, którą przed chwilą... po prostu te same ręce.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa był przeciw? Nie ma nikogo.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#ZofiaKuratowska">Kto wstrzymał się od głosu? Nikt się nie wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#ZofiaKuratowska">Jednogłośnie uchwała została przyjęta — jest to 58 głosów.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego, zgodnie z wnioskiem pana senatora Ustasiaka, Chciałabym spytać, czy ktoś z panów czy pań senatorów chciałby nam przybliżyć sylwetkę pana profesora Gaberle, poza danymi w życiorysie, które już odczytałam. Bardzo proszę, Pan Senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#RomanCiesielski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#RomanCiesielski">Chciałbym na początku powiedzieć, że w tej chwili zostałem o to poproszony, ani się do tego nie przygotowywałem, ani nawet nie jestem w jakimś kontakcie z profesorem Gaberle. Ja tylko go znam z nazwiska i na jakiejś uroczystości w Uniwersytecie Jagiellońskim zostaliśmy sobie przedstawieni.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#RomanCiesielski">Dlaczego podjąłem się na prośbę pana senatora Ustasiaka, za którą dziękuję, wypowiedzenia kilku słów? Bo po wysłuchaniu tych dossier obu kandydatów widzę, że one jakby leżą w różnych płaszczyznach, bo tutaj nie ma informacji o postawie profesora Gaberle, o jego postawie obywatelskiej, o jego, powiedzmy, stosunku do tej przeszłości złej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#RomanCiesielski">I tu chciałbym powiedzieć, że ze środowiska krakowskiego mam te wiadomości, z kontaktu z „Solidarnością” Uniwersytetu Jagiellońskiego i także z bezpośrednich przekazów, że jest to człowiek, którego charakter nakłania raczej do takiej mrówczej pracy. Nie podejmuje, przynajmniej nie podejmował zadań na większą skalę. Ale nigdy nie było sytuacji, w której można by mu coś zarzucić pod względem etyczno-moralnym. To, że jego stosunek do tej poprzedniej rzeczywistości był taki jak nas wszystkich, świadczą choćby tutaj wymienione jego przesunięcia awansów — 6 lat czekał na profesurę, dokładnie tyle samo ile profesor Bronisław Geremek. Więc to świadczy o tym, jaki był jego stosunek do tych spraw.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#komentarz">(Senator Edward Wende: Rozrzucał ulotki w stanie wojennym)</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#RomanCiesielski">No tak, m.in. i to. Wreszcie, cóż mogę powiedzieć: że w środowisku krakowskim jest bardzo wysoko ceniony. Kiedy rozeszła się wieść o tym, że kandyduje na prezesa Najwyższej Izby Kontroli, to było jeszcze przed kilkoma chyba już dobrymi dniami, wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o kandydaturze pana doktora Zbigniewa Romaszewskiego, w różnych dyskusjach mówiło się, że znaleźli właściwego człowieka. Ale to podaję jako tylko taką informację z tych rozmów.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#RomanCiesielski">Kończąc chciałbym państwa zapewnić, że oczywiście wybór tu jest naszą sprawą. Ale ten człowiek jest — w moim osobistym przekonaniu — też właściwym kandydatem na to stanowisko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, gwoli ścisłości Chciałam powiedzieć, że dziś w godzinach rannych omawialiśmy też tę sprawę w Obywatelskim Klubie Parlamentarnym części senackiej. Przeprowadziliśmy taki sondaż opinii członków klubu i sondażowe głosowanie.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#ZofiaKuratowska">Czy pan senator Pietrzak prosił o głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JerzyPietrzak">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#JerzyPietrzak">Ja niejako uprzedzając głosowanie, chciałbym wyrazić swoją opinię, że w moim osobistym przekonaniu stanowisko prezesa NIK nie powinno być łączone ze sprawowaniem mandatu poselskiego i senatorskiego. Z tego względu zasadniczego będę musiał głosować przeciwko panu senatorowi Romaszewskiemu, którego kwalifikacje wysoko doceniam, ale po prostu z moich własnych tu przekonań, niejako także podbudowanych faktem, że NIK jest umieszczony w rozdziale Konstytucji, gdzie jest i Trybunał Stanu, i Konstytucyjny, i Rzecznik Praw Obywatelskich. Wiem, że nie ma formalnego zapisu o zakazie łączenia prezesury z senatorstwem i poselstwem, ale przez analogię: jednak sędziowie Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu posłami i senatorami być nie mogą. To tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#ZofiaKuratowska">Zanim przedstawię państwu propozycję trybu głosowania i przegłosujemy, jakie ono ma być, czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos na ten zasadniczy temat? Jeżeli nikt, to w tej chwili musimy zdecydować, czy przeprowadzimy wybór drogą głosowania tajnego, czy głosowania jawnego. Nie ma wymogu dotyczącego głosowana tajnego. Wszelkie głosowania w Senacie są jawne, ale już była taka sytuacja, kiedy głosowaliśmy w sposób tajny.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#ZofiaKuratowska">Proszę bardzo Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#StanisławBernatowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#StanisławBernatowicz">Wydaje mi się, że sprawa jest poważna. I żeby nie było żadnego skrępowania, ja proponuję, żeby głosowanie odbyć drogą tajną.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, Pan Senator Madej.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#JerzyMadej">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#JerzyMadej">Ja chciałem przypomnieć głosowanie, w którym braliśmy udział niecały rok temu, kiedy wybieraliśmy prezydenta, kiedy wszyscy domagali się właśnie tego personalnego, osobistego, imiennego głosowania, które świadczy o tym, jakie stanowisko zajmują senatorowie w takiej czy innej sprawie. I wydaje mi się, że w tym przypadku nie ma powodu wstydzić się tego, jak kto głosuje i kogo popiera. Jestem za tym, żeby głosowanie było jawne. Tym bardziej, że my nie wybieramy prezesa NIK, tylko po prostu przedstawiamy kandydaturę, to jest moim zdaniem różnica zasadnicza. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#ZofiaKuratowska">Wyrażamy zgodę na przedstawienie. Pan Senator Kozioł, później senator Andrzejewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#LechKozioł">Pani Marszałek! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#LechKozioł">Przeprowadzaliśmy sondażowe głosowanie w ramach senackiego OKP i tam już przegłosowaliśmy tajne głosowanie, żeby nie stwarzać niepotrzebnego skrępowania, ponieważ pan senator Romaszewski jest członkiem naszego zgromadzenia. Wydaje mi się, że jest taki dobry zwyczaj, że nawet jeśli jeden tylko senator żąda tajnego głosowania, to nie powinniśmy wprowadzać przymusu jawnego głosowania.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#LechKozioł">Przy okazji chciałbym, ponieważ pan senator Pietrzak, członek Komisji Konstytucyjnej, wypowiadał się odnośnie wątpliwości, czy pan senator Romaszewski może być przewodniczącym tej instytucji jako senator, chciałbym również jako członek Komisji Konstytucyjnej wypowiedzieć pogląd, że nie ma żadnych przeszkód formalnych, żeby kolega Romaszewski objął to stanowisko, czego mu szczerze życzę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#LechKozioł">28 posiedzenie Senatu w dniu 19 lipca 1990 r.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#LechKozioł">Wyrażenie zgody na odwołanie i powołanie prezesa NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Senator Andrzejewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PiotrAndrzejewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PiotrAndrzejewski">Wydaje mi się, że pan profesor Gaberle jest niekwestionowaną znakomitością, jeżeli chodzi o wszystkie te cechy, o których mówimy. Natomiast tutaj, niezależnie od kwestii personalnych, będziemy głosowali jednak nad pewną koncepcją NIK. Dlatego jest to rzecz niezwykle istotna. Wydaje mi się, że jeżeli w zakresie trójpodziału władz ma Najwyższa Izba Kontroli pełnić te funkcje, do których predysponują ją przemiany ustrojowe, to głosując za konkretną osobą, będziemy jednocześnie głosowali za taką lub inną koncepcją ukształtowania w perspektywie ustrojowej Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#PiotrAndrzejewski">Czuję się zwolniony z analizy obu koncepcji, bo na OKP zarówno pan profesor, jak i pan doktor Romaszewski przedstawiali koncepcję NIK. Ja osobiście bardzo wysoko cenię koncepcję doktora Romaszewskiego, jest mi ona bliska. Nie jako jeszcze jedno źródło analiz, ale jako organ, który w strukturze władz będzie pełnił rolę nie tylko aktywną, ale i korygującą, jednocześnie nadzorującą te akty ustawodawcze, które niesie ze sobą działalność obecnego parlamentu.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#PiotrAndrzejewski">Wydaje mi się, że głosując na konkretną osobę, niezależnie od tego, jak ona jest znakomita, nie możemy zapominać, jaki za tą osobą stoi program.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#PiotrAndrzejewski">Jeżeli chodzi natomiast o to kwestionowanie połączalności funkcji senatora czy posła z tymi funkcjami, to wydaje mi się, że skoro w rządzie mogą być przedstawiciele parlamentu, to tym bardziej niezrozumiałe jest dla mnie, dlaczego nie ma być przedstawiciel parlamentu na czele Najwyższej Izby Kontroli, która jest bezpośrednio temu parlamentowi podporządkowana, uzależniona i ma pełnić w założeniach ustrojowych jedną z ważniejszych ról w systemie podziału władzy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan senator Pietrzak tytułem repliki.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JerzyPietrzak">Ufam, że mój znakomity kolega z Komisji Konstytucyjnej albo nie dosłyszał, albo celowo wypaczył moją wypowiedź. Ja wyraźnie stwierdziłem, że w moim przekonaniu, i argumentowałem tylko przez analogię, że zapis konstytucyjny mówi o niepołączalności stanowisk sędziego Trybunału Stanu i Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast wyraźnie podkreślam, że formalnego zakazu nie ma, tylko w moim przekonaniu łączenia tych stanowisk być nie powinno.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#ZofiaKuratowska">Mimo że dzisiaj w czasie posiedzenia klubu żeśmy głosowali, czy głosowanie ma być tajne czy jawne, a również przyjęliśmy takie stwierdzenie, że jeżeli choćby jeden członek zgromadzenia wnioskuje, aby głosowanie było tajne, ono powinno być tajne, jednakże ja proponuję państwu przegłosowanie tego.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#ZofiaKuratowska">A więc, kto jest za tym, ażeby przeprowadzić głosowanie tajne, proszę bardzo o podniesienie ręki.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw głosowaniu tajnemu?</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#ZofiaKuratowska">A więc system głosowania tajnego przeszedł większością 41 głosów, 6 osób było przeciw, 12 osób wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#ZofiaKuratowska">Kartki do głosowania są przygotowane. Bardzo proszę państwa o uwagę. Na karcie do głosowania mają państwo wszystkie cztery możliwości. A więc numer 1: rekomendacja obu kandydatów, profesora Gaberle i senatora Romaszewskiego; numer 2: profesor Andrzej Gaberle; numer 3: senator Zbigniew Romaszewski; numer 4: odrzucenie obu kandydatur.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#ZofiaKuratowska">Proponuję, ażebyśmy głosowali w sposób następujący: cyfra, która oznacza wybór, ma być otoczona kółeczkiem. Słowem, bierzemy cyferkę, na przykład 1 — rekomendacja obu kandydatur — w kółeczko. To oznacza, że głosujący opowiada się za tą możliwością. Jeżeli nie zostanie wzięta w kółko żadna z tych możliwości, uważamy to za wstrzymanie się od głosu. Zakreślenie więcej niż jednego punktu — głos jest nieważny.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#ZofiaKuratowska">Przepraszam bardzo Panie Senatorze, rozpoczęliśmy już rozdawanie kartek do głosowania.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#komentarz">(Senator Lech Kozioł: Ja formalnie)</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#ZofiaKuratowska">Słucham?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#LechKozioł">Na posiedzeniu OKP przegłosowaliśmy zasadę, że dzisiaj wskazujemy Sejmowi jednego kandydata. A zatem te cztery możliwości nie powinny być głosowane. Mamy wybrać tylko jednego kandydata. Tak postanowiono na OKP.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#ZofiaKuratowska">Tak, rzecz wiście, ja nie uzupełniłam, o czym żeśmy dziś mówili, nie powiedziałam, żeśmy sondażowo przegłosowali. Ale na zebraniu OKP nie wszyscy byli obecni senatorowie, wobec czego ci, którzy nie byli, nie mieli okazji się wypowiedzieć, i to nie jest obowiązujące. Jest tylko słuszne, że pan senator na to zwrócił uwagę, bo ja tego nie powiedziałam, że taki był wynik sondażowej wymiany opinii, ażeby wskazać jednego kandydata. Od razu powiem, że w tym sondażowym głosowaniu większość miał senator Romaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#LechKozioł">Czy mogę dodatkowo? Jeżeli był taki wynik głosowania naszego klubu, to należałoby tę możliwość jeszcze raz przegłosować. Taką formę głosowania, jaką Pani Marszałek proponuje, klub odrzucił.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ZofiaKuratowska">Nie. Tej formy nie odrzucił. Proszę, Pan Marszałek Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejWielowieyski">Pani Marszałek! Chciałbym poprzeć propozycję pana senatora Kozioła, a ponieważ sprawa na Senacie nie została rozstrzygnięta, przedstawiam wniosek formalny, aby przegłosować, czy uwzględniamy w naszym głosowaniu pierwsze wyjście, to znaczy rekomendację obydwu kandydatów. Proponuję przegłosowanie, czy w ogóle wprowadzamy do tajnego głosowania punkt pierwszy.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#AndrzejWielowieyski">Ponieważ został zgłoszony wniosek formalny przez pana marszałka, wobec tego najpierw przegłosujemy ten wniosek. Wniosek sformułowany był, czy w ogóle uwzględniamy możliwość rekomendacji obu kandydatur w naszym głosowaniu tajnym, czy wysuwamy jednego. Ale tak tego nie możemy jakby razem głosować w sposób jawny.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#komentarz">(Głos z sali: To jest konsekwencja).</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#AndrzejWielowieyski">Tak, oczywiście to jest konsekwencja. To nie szkodzi, że kartka jest, z tego wybrniemy. Zaraz powiem, jak wybrniemy, bo nie będziemy drugi raz oczywiście drukować kartek, ale z tego będziemy mogli wybrnąć dość łatwo.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, kto z państwa jest za tym, ażeby w naszym głosowaniu tajnym, które za chwilę przeprowadzimy, uwzględniona została tylko możliwość wyboru jednego z kandydatów?</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw takiemu rozwiązaniu?</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#AndrzejWielowieyski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#AndrzejWielowieyski">36 osób, czyli większość, jest za tym, ażeby przedstawić jednego kandydata, czyli nie uwzględniać w tajnym głosowaniu rekomendacji obu kandydatów, 11 przeciw, 8 osób wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo proszę, Pan Senator Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszZieliński">W związku z takim wynikiem głosowania pragnąłbym zapytać, czy istnieje możliwość wstrzymania się od głosu — nad jednym z kandydatów, nad oboma — i jak to ma znaleźć wyraz?</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ZofiaKuratowska">A więc w karcie do głosowania, według mnie, w tej chwili, tylko bardzo proszę, żeby państwo nie mówili wszyscy. Wobec tego, że odrzucona została ta możliwość rekomendacji, ja bardzo proszę, by wszyscy państwo to skreślili na kartce, żeby to się po prostu nie myliło, zanim przystąpimy do głosowania. Skreślić, ażeby się to nam w ogóle nie myliło.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#ZofiaKuratowska">Pytanie pana senatora Zielińskiego jest, w jaki sposób zademonstruje ktoś, że wstrzymuje się od głosu. Nie zakreśli żadnego z dwóch kandydatów. Jest to zupełnie proste. Na tej kartce jest również punkt mówiący o odrzuceniu obu kandydatur. Otóż zostawiłabym ten punkt dlatego, że jest to możliwe, my mamy w tej chwili głosowanie personalne nad jednym, ale można zaznaczyć, to nie jest wstrzymanie się od głosu, że żaden z tych dwóch kandydatów nie jest godny tego, żeby go Senat rekomendował.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#komentarz">(Wrzawa na sali). (Senator Lecz Kozioł: Proponuję skreślić możliwość czwartą, bo jeśli uznamy, że żaden się nie nadaje, to obu skreślimy).</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#ZofiaKuratowska">Nie, takiej możliwości nie ma dlatego, że nie skreślamy w ogóle nazwisk. Bierzemy w kółeczko numerek. Teraz już nie ma numeru 1, jest 2, 3, 4.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, przystępujemy do głosowania. Jeszcze nie, jeszcze chwileczkę, wobec tego, że jest to formalne głosowanie, musimy wybrać komisję skrutacyjną. Ja bym proponowała spośród nas, bo w OKP tę funkcję pełniły osoby spoza OKP, ja proponuję oboje sekretarzy i pana senatora Kozioła za karę.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#komentarz">(Szum, śmiech na sali.)</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#ZofiaKuratowska">Czyli trzy osoby. Kto z państwa jest za takim składem komisji skrutacyjnej? Widzę, że jest większość, duża, wobec czego nie będziemy głosować, kto przeciw, kto się wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#ZofiaKuratowska">Przystępujemy wobec tego do głosowania. Czy jest urna? czy jest urna?</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#komentarz">(Szum na sali.)</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#ZofiaKuratowska">Wyrażam naganę sekretariatowi za nieprzygotowanie urny.</u>
<u xml:id="u-95.10" who="#komentarz">(Członkowie komisji skrutacyjnej zbierają głosy od senatorów.)</u>
<u xml:id="u-95.11" who="#ZofiaKuratowska">Czy głosy zostały już zebrane? Jeżeli zostały zebrane wszystkie głosy, to w czasie liczenia głosów przejdziemy do następnych punktów. Ja chciałam zapytać, czy Komisja Rolnictwa jest gotowa już do przedstawienia swojego stanowiska. Wobec czego przechodzimy, wracamy do punktu: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy Kodeks cywilny, druki 275 i 281. Przepraszam bardzo, bo ja się zgubiłam, kto jest recenzentem, kto jest sprawozdawcą? Pan senator Walerian Piotrowski, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WalerianPiotrowski">Pani Marszałek! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WalerianPiotrowski">Przedmiotem naszej debaty i następnie ustawodawczej decyzji ma być ustawa sejmowa z 13 lipca 1990 r. o zmianie Kodeksu cywilnego. Druk 275, skomplikowany w treści, myślę, nie tylko dla nieprawników, ale dla wszystkich, zawiera w uchwalonych przez Sejm normach swego rodzaju rewolucję w zakresie prawa cywilnego. Chociaż Sejm, a wcześniej rząd w uzasadnieniu projektu rządowego informuje nas, że podjęta w chwili obecnej nowelizacja prawa cywilnego, jego reforma, nie jest zakończona, że jest dopiero na początku drogi, to stwierdzić możemy, że zmiany, jakie się dokonały w ustawie sejmowej, mają istotne znaczenie, zmieniają jakościowo system prawa cywilnego. Te zmiany polegają przede wszystkim na tym, że wszelkie podmioty uczestniczące w życiu gospodarczym zostały zrównane, że nie ma już przywilejów skarbu państwa, że nie ma różnicy między podmiotami tak zwanej gospodarki uspołecznionej a fizycznymi i innymi osobami prawnymi. Wszystkie podmioty prawa są równe i daje temu wyraz nowy art. 1 Kodeksu cywilnego, który w przeciwieństwie do jego dawnej treści stanowi, że Kodeks cywilny reguluje stosunki cywilnoprawne między osobami fizycznymi i osobami prawnymi. Do dziś Kodeks cywilny w art. 1 stanowi, że reguluje stosunki cywilnoprawne między jednostkami gospodarki uspołecznionej a osobami prawnymi oraz między jednostkami gospodarki uspołecznionej a osobami fizycznymi.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#WalerianPiotrowski">Z tej definicji obejmującej zakres działania Kodeksu cywilnego wynikały następne regulacje, które w wielu przypadkach stawiały jednostki gospodarki uspołecznionej, skarb państwa w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do osoby fizycznej. I to uprzywilejowanie dotyczyło nie tylko podmiotu, dotyczyło także przedmiotów regulacji prawa cywilnego. Inna była pozycja własności państwowej, tak zwanego mienia ogólnonarodowego, inna była pozycja mienia uspołecznionego, a inna była pozycja mienia należącego do osób fizycznych i do osób prawnych, które nie należały do kategorii uspołecznionych osób prawnych. Kodeks cywilny od tego zróżnicowania, od uprzywilejowania absolutnie odchodzi. W ten sposób stwarza podstawy do zdrowych stosunków gospodarczych, do zdrowych relacji międzyludzkich, między podmiotami działającymi w tej szerokiej sferze życia, jaką obejmuje prawo cywilne.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#WalerianPiotrowski">Generalnie rzecz biorąc z tego tylko już punktu widzenia mamy wszelkie podstawy do zaaprobowania ustawy sejmowej, ale to przecież nie tylko to, o czym mówiłem. Kodeks cywilny w ustawie sejmowej z 13 lipca 1990 roku wprowadza nowe rozumienie mienia i własności i nowe definicje nieruchomości rolnej i gospodarstwa rolnego, a co ważniejsze — w części wstępnej, w części dotyczącej mienia wprowadza nową jego kategorię, jaką jest przedsiębiorstwo rozumiane jako zespół składników materialnych i niematerialnych przeznaczonych do realizacji ogólnych zadań gospodarczych, w co wchodzi wszystko — i firma, i księgi handlowe, i patenty, i wzory, i nieruchomości, i prawa wynikające z innych stosunków prawnych. Takiej kategorii mienia w dotychczasowym prawie polskim nie było. Jest to zasadnicze znamię nowości i współczesności tego prawa, albowiem właśnie przez tę regulację, przez ustanowienie tej nowej kategorii mienia prawo stwarza podstawę do rozwoju życia gospodarczego, daje bowiem przedsiębiorstwu i ochronę prawną, i podstawę prawną do jego ekspansji.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#WalerianPiotrowski">Istotne znaczenie w tym kodeksie, w tej ustawie proponowanej do zatwierdzenia, mają skreślenia zapisane w punkcie 29 artykułu 1, a odnoszące się do art. 160 i 161, a także 163–165 Kodeksu cywilnego. Jest to także element tej istotnej zmiany prawa cywilnego. Zniesione bowiem zostają wszelkie ograniczenia w nabywaniu gospodarstw rolnych i wszelkie ograniczenia w przenoszeniu własności tych gospodarstw rolnych. Jest to to, czego w Polsce nie było. Jest to to, co ograniczało gospodarstwo rolne od początku wprowadzenia tak zwanej reformy rolnej w 1944 roku. Dzisiaj już nie ma granicy 50 czy 40 ha, dzisiaj istnieje swoboda nabywania gruntów rolnych bez względu na obszar.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#WalerianPiotrowski">I myślę, że wydarzenie związane z tym zapisem ustawowym powinno być docenione jako olbrzymi krok, znaczny krok w dochodzeniu Polski do normalności. Także jako pewna perspektywa dla rozwoju rolnictwa, które już nie będzie ograniczane obszarami, które nie będzie ograniczane w przenoszeniu własności — czy to obszarem, czy też zdolnością produkcyjną. Wszystko będzie zależało od wolnej woli stron. W tym zakresie nie ma żadnych ograniczeń. I sądzę, że to jest sprawa bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#WalerianPiotrowski">Oczywiście w Kodeksie cywilnym, w jego wersji proponowanej w ustawie sejmowej z 13 lipca znajdą państwo i inne postanowienia, także takie, z którymi Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych się nie zgadza. O przesłankach tej niezgodny będę mówił później, ale chcę wymienić, że dotyczy to problemu zasiedzenia, które jest instytucją nabywania własności przez czas, przez posiadanie w dobrej czy złej wierze. Ustawa sejmowa wydłuża terminy, w czasie których na podstawie takiego posiadania dochodzi się do własności — w przypadku złej wiary do 30 lat, a w przypadku dobrej wiary do lat 20. Jest to skok znaczny z 10 na 20 lat i z 20 na 30 lat.</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#WalerianPiotrowski">Ustawa sejmowa także reguluje na nowo problem zniesienia współwłasności gospodarstwa rolnego i przyznaje temu, kto zostanie właścicielem gospodarstwa w wyniku podziału, ochronę majątkową, przewidując możliwość modyfikowania spłat, przyjmując także za podstawę przyznania własności jednemu, a nie wielu współwłaścicielom, problem potencjału gospodarczego gospodarstwa rolnego, jego przeznaczenie społeczno-gospodarcze, jego funkcje, zdolność do właściwej produkcji i do, jak myślę, również wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-96.8" who="#WalerianPiotrowski">Z wolnościowych postulatów i zmian zawartych w proponowanym nam do zatwierdzania Kodeksie cywilnym istotne znaczenie ma przepis art. 353 ze znaczkiem 1. Przepis ten akcentuje i stanowi wolność umów, wolność kontraktów. Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości, naturze stosunku prawnego, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.</u>
<u xml:id="u-96.9" who="#WalerianPiotrowski">Stąd też zasada wolności umów, wywodząca się w Polsce z Kodeksu zobowiązań z 1933 roku, a później zaniechana i przekreślona, staje się dominującą normą w tej części Kodeksu cywilnego, która traktuje o umowach. Także tam, gdzie w interesie konsumenta, o czym jeszcze będę mówił później (przepis art. 384), istnieje możliwość wydania przez Radę Ministrów ogólnych warunków umów, tam także priorytet przyznaje się umowie. Jeżeli umowa inaczej nie postanowi, umowa zawarta pomiędzy stronami, to wtedy obowiązują ogólne warunki. Jeśli umowa jest wyraźnie sprzeczna z ogólnymi warunkami, zawiera postanowienia odmienne niż ogólne warunki, wtedy obowiązuje umowa.</u>
<u xml:id="u-96.10" who="#WalerianPiotrowski">Kodeks cywilny w ustawie z 13 lipca przyjmuje także dwie instytucje, o które tutaj na tej sali od wielu już miesięcy ubiegał się pan marszałek Stelmachowski. Chodzi o możliwość modyfikacji umów z powodu nadzwyczajnych stosunków, z powodu zmiany warunków gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-96.11" who="#WalerianPiotrowski">Wyraz tej potrzebie społecznej i potrzebie sprawiedliwości daje nowy przepis art. 357 ze znaczkiem 1, który w § 1 mówi, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia wynikającego z umowy byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami, względnie groziło stratą, to wtedy sąd może dokonać regulacji wykonania zobowiązania, po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego. Może oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, zmniejszyć wysokość świadczenia, a nawet rozwiązać umowę. Z tym tylko, że z takim żądaniem nie może wystąpić strona, która prowadzi przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie, które miałaby wykonać, pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-96.12" who="#WalerianPiotrowski">To wyjątkowe pozbawienie strony prowadzącej przedsiębiorstwo prawa do wystąpienia z żądaniem o rozwiązanie zobowiązania względnie jego modyfikację według zasady rebus sic stantibus wypływa stąd, że przedsiębiorstwo powinno posiadać (osoba prowadząca przedsiębiorstwo) wyższy stopień fachowości, wyższy stopień przewidywania, wyższy stopień możliwości reagowania na zmieniającą się sytuację ekonomiczną. Przyczyną takiej regulacji jest i to, że jest to zwykle strona silniejsza w kontrakcie, a poza tym jest to strona profesjonalnie trudniąca się działalnością, z której wynika umowa i świadczenie, do którego była zobowiązana na podstawie umowy.</u>
<u xml:id="u-96.13" who="#WalerianPiotrowski">I druga instytucja bardzo zbliżona, ale dotycząca już zobowiązań pieniężnych, zobowiązań pieniężnych od chwili powstania, to jest przepis art. 358, który, deklarując w § 1 zasadę nominalizmu, równocześnie w § 2 daje stronom to, o czym tyle razy tutaj z tej trybuny mówił pan marszałek: możliwość zastrzeżenia, że wysokość świadczenia pieniężnego zostaje ustalona w innej walucie, w innym mierniku wartości niż pieniądz. Jest to więc klauzula waloryzacyjna, która ma doprowadzić do tego, że nadzwyczajne okoliczności, jakie powstaną, zmiana siły nabywczej pieniądza nie będzie wywoływała potrzeby modyfikowania zobowiązania i nie doprowadzi także do tego, że świadczenie pieniężne przewidziane w umowie będzie pozbawione wartości w pewnym momencie historycznym.</u>
<u xml:id="u-96.14" who="#WalerianPiotrowski">W § 3 art. 358.1 nowy przepis Kodeksu cywilnego stwarza możliwość wystąpienia do sądu, który po rozważeniu interesów stron zgodnie z zasadami współżycia społecznego może zmienić wysokość świadczenia pieniężnego, chociażby było ono ustalone w orzeczeniu lub w umowie. A więc istnieje tutaj duża możliwość modyfikacji zobowiązania w kierunku jego realności i, jak myślę, przez to samo w kierunku jego sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-96.15" who="#WalerianPiotrowski">Tak jak w przypadku art. 357 tak i w przypadku regulowanym przepisem art. 358.1 z żądaniem zmiany wysokości świadczenia nie może wystąpić strona, która prowadzi przedsiębiorstwo, jeżeli to świadczenie pieniężne pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa. Motywacja ustawowa jest taka sama jak poprzednio.</u>
<u xml:id="u-96.16" who="#WalerianPiotrowski">O przepisie art. 384 już mówiłem podkreślając, że wprowadzenie w drodze rozporządzenia, a więc w drodze ingerencji administracyjnej, na zasadzie zupełnego wyjątku, szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów może dotyczyć tylko umów zawieranych z udziałem konsumentów, rozporządzenie może być wydane tylko w interesie ochrony konsumentów, albowiem norma art. 384 stanowi, że te uprawnienia przysługują Radzie Ministrów tylko wtedy, gdy wymaga tego ochrona konsumentów.</u>
<u xml:id="u-96.17" who="#WalerianPiotrowski">O zasadzie priorytetu umowy w stosunku do ogólnych warunków umów, do wzorów zmów, do regulaminów, już mówiłem, znajduje ona wyraz w przyjętym art. 385 ze znaczkiem 1.</u>
<u xml:id="u-96.18" who="#WalerianPiotrowski">W art. 385 ze znaczkiem 2 w § 1 zastrzega się możliwość dla strony, która poddała się ogólnym warunkom umów, wzorom umów lub regulaminom, wystąpienia do sądu o uznanie ich zastosowania za bezskuteczne wtedy, gdy strona, która zastosowała te warunki, uzyskuje rażąco nieuzasadnione korzyści. Możliwość wystąpienia z roszczeniem z tego tytułu jest ograniczona jednomiesięcznym terminem od wykonania umowy. Ale znowu uprawnienie z tego tytułu nie przysługuje stronie, która prowadzi działalność gospodarczą, a tylko temu, kogo w tym przypadku moglibyśmy określić jako konsumenta.</u>
<u xml:id="u-96.19" who="#WalerianPiotrowski">Ważną — jak sądzę — zmianą jest również przepis art. 412 Kodeksu cywilnego, który mówi o tym, że świadczenie, które zostało spełnione w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę lub w celu niegodziwym, może ulec przepadkowi na rzecz skarbu państwa. Jest to instytucja, która jest zawarta również w Kodeksie cywilnym obowiązującym do tej chwili, ale jakość tej normy prawnej jest zupełnie inna i ten przepis był wielokrotnie już krytykowany także pod rządami komunistycznymi. Albowiem prawo do tej pory stanowi, że to, co zostało świadczone świadomie w zamian za dokonanie czynu zabronionego, a nawet sprzecznego z zasadami współżycia społecznego, ulega przepadkowi z mocy samego prawa. Różnica jest więc istotna. Nie odstępując bowiem od tej regulacji ustawodawca kwestię orzeczenia przepadku pozostawia uznaniu sądu, który oczywiście zobowiązany jest rozważyć wszelkie okoliczności, jak też oczywiście kwestię podstawową, czy świadczenie zostało świadomie spełnione w zamian za dokonanie czynu zabronionego.</u>
<u xml:id="u-96.20" who="#WalerianPiotrowski">W interesie wolności stosunków prawnych, ale także w interesie konsumenta znowelizowano art. 558 § 1, który obecnie stanowi, że strony odpowiedzialność z tytułu rękojmi mogą rozszerzać, ograniczać lub wyłączać, jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w przypadkach określonych w przepisach szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-96.21" who="#WalerianPiotrowski">Ważna jest także ta zmiana, która w art. 599 § 2 uznaje nieważność umów sprzedaży, umów przeniesienia własności zawartych bezwarunkowo w tych wszystkich przypadkach, gdy z mocy ustawy prawo pierwokupu przysługuje skarbowi państwa, współwłaścicielowi albo dzierżawcy. Do tej pory to prawo pierwokupu, z mocy ustawy czyniące sprzedaż dokonaną bezwarunkowo nieważną, przysługiwało skarbowi państwa. Znalazła więc tutaj wyraz także zasada zrównania w prawie podmiotów prawa cywilnego. Jest to niezmiernie istotne dla interesów współwłaścicieli i dzierżawców.</u>
<u xml:id="u-96.22" who="#WalerianPiotrowski">Na korzyść rolników zmodyfikowane zostały także postanowienia o kontraktacji. Ja chciałbym tylko zaakcentować jedną zmianę zawartą w art. 622, gdzie dodano § 2 stanowiący, że w umowie strony mogą zastrzec warunki zwrotu zaliczek i kredytów korzystniejsze dla producenta od zasady kodeksowej. Chodzi o zasadę, która stanowi, że w przypadku np. klęski żywiołowej, gdy niemożność wywiązania się przez producenta z zobowiązania kontraktowego jest przez niego niezawiniona, producent zobowiązany jest zwrócić kontraktującemu wszystko, co uzyskał z tytułu umowy, a więc zaliczki, przedpłaty, środki produkcji itd. Ustawodawca zwrócił uwagę na to, że sytuacja ekonomiczna producenta może być w takich sytuacjach niezwykle trudna i że w związku z tym, przynajmniej umownie, trzeba zastrzec możliwość dokonania ustaleń umownych korzystniejszych niż to przewiduje ustawa.</u>
<u xml:id="u-96.23" who="#WalerianPiotrowski">Zmianie podlegają także w części przepisy dotyczące ubezpieczeń, a zaakcentowałbym tę zmianę, która mówi, że w ubezpieczeniach dotyczących obrotu z zagranicą mogą być stosowane zagraniczne warunki ubezpieczeń, odbiegające od przepisów niniejszego tytułu. Może to być korzystniejsze dla osoby, która ma roszczenie do zakładu ubezpieczeń i która jest osobą krajową.</u>
<u xml:id="u-96.24" who="#WalerianPiotrowski">Terminy przedawnień roszczenia poszkodowanego do zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej stają się takie same jak terminy przewidziane dla takiego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązań — przy zasadzie, że roszczenie z samej umowy ubezpieczenia, a więc nie tej, która jest objęta ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej, przedawnia się z upływem lat trzech.</u>
<u xml:id="u-96.25" who="#WalerianPiotrowski">W nowym tytule XXXVII ustawodawca uzupełnił przepisy Kodeksu cywilnego o instytucję przekazu świadczenia i instytucje regulujące obroty papierami wartościowymi.</u>
<u xml:id="u-96.26" who="#WalerianPiotrowski">Te instytucje, które państwo znajdziecie opisane na stronach 17, 18, 19 i 20 ustawy sejmowej, mają w istotny sposób wesprzeć życie gospodarcze, mają ułatwić bez uciekania się do odrębnych świadczeń pieniężnych regulacje wzajemnych zobowiązań przez przekaz świadczenia, mają ułatwić posługiwanie się papierami wartościowymi imiennymi i na okaziciela i regulują także prawnie, co jest ważne, zasady obrotu znakami legitymacyjnymi.</u>
<u xml:id="u-96.27" who="#WalerianPiotrowski">I to jest ta nowość zasadnicza tej regulacji. Nowość, która jest częścią przyszłych zamierzonych nowelizacji Kodeksu cywilnego, tych nowelizacji, które z Kodeksu cywilnego mają uczynić prawo współczesne, prawo skierowane ku przyszłości, ale przede wszystkim prawo respektujące bezpieczeństwo obrotu cywilnego, bezpieczeństwo obrotu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-96.28" who="#WalerianPiotrowski">Z tego względu Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych złożyła wniosek o przyjęcie tej ustawy z poprawkami, o których teraz chciałbym powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-96.29" who="#WalerianPiotrowski">Pierwsza z tych poprawek dotyczy art. 46 ze znaczkiem 1. Dzięki staranności biura naszego Senatu i w związku z apelem pana senatora Zielińskiego państwo już mają na stołach odpowiednie części Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-96.30" who="#WalerianPiotrowski">Do art. 46 dodany jest w ustawie sejmowej art. 46 ze znaczkiem 1, który mówi: „Nieruchomościami rolnymi (gruntami rolnymi) są nieruchomości, które są lub mogą być wykorzystywane do prowadzenia działalności wytwórczej w rolnictwie w zakresie produkcji roślinnej i zwierzęcej, nie wyłączając produkcji ogrodniczej, sadowniczej i rybnej”.</u>
<u xml:id="u-96.31" who="#WalerianPiotrowski">Proponujemy, by w tym przepisie, w art. 46 ze znaczkiem 1, skreślić dwa słowa umieszczone w nawiasie: gruntami rolnymi. Motywacja tej propozycji jest taka: te właśnie dwa słowa sprawiają, że przepis art. 46.1 może być rozumiany jako definicja nieruchomości rolnej. Tymczasem jego znaczenie jest technologiczne, rolnicze, i wcale nie przesądza, czy nieruchomość rolna objęta tą definicją stanowi przedmiot własności tego, kto tę nieruchomość posiada, kto nią włada. Dlatego konieczne się stało zaproponowanie tej zmiany.</u>
<u xml:id="u-96.32" who="#WalerianPiotrowski">Ten problem, powiem tutaj wyraźnie, jest szczególnie bliski panu marszałkowi Stelmachowskiemu, który naszej komisji na wagę tego problemu zwrócił uwagę.</u>
<u xml:id="u-96.33" who="#WalerianPiotrowski">Komisja także proponuje, by instytucję zasiedzenia, o której już wcześniej mówiłem, przywrócić do jej poprzedniego ustawowego określenia. Chodzi o to, by zasiedzenie nieruchomości znajdującej się w samoistnym posiadaniu w dobrej wierze mogło następować po upływie 10 lat, a zasiedzenie nieruchomości polegające na samoistnym posiadaniu w złej wierze przez 20 lat prowadziło również do nabycia własności.</u>
<u xml:id="u-96.34" who="#WalerianPiotrowski">Sądzimy, że we współczesnym świecie czas biegnie niezwykle szybko, że dochodzenie własności, jeżeli ta własność komuś przysługuje, nie jest przecież dzisiaj sprawą niedostępną, a równocześnie istnieje potrzeba zabezpieczenia interesów tego posiadacza, który samoistnie nieruchomością włada w dobrej wierze przez 10 lat czy też tego posiadacza, który wprawdzie jest w złej wierze, ale nieruchomością włada tak jak właściciel. Uważamy, że terminy 10-letni i 20-letni są terminami dostatecznie długimi i bierzemy pod uwagę, że w Europie w tym zakresie prawa istnieje tendencja do skracania terminów, a nie do ich wydłużania. Terminy 20-letnie i 30-letnie wywodzą się z tych systemów prawnych, które powstawały na przełomie XIX i XX wieku. I to jest także przedmiot naszej poprawki i naszego wniosku.</u>
<u xml:id="u-96.35" who="#WalerianPiotrowski">Ale trzeba wcześniej cofnąć się do art. 117 Kodeksu cywilnego, do punktu 17 ustawy sejmowej. Jest to problem przedawnienia.</u>
<u xml:id="u-96.36" who="#WalerianPiotrowski">Ustawa sejmowa wraca do przedawnienia rozumianego według polskiego Kodeksu zobowiązań z 1933 roku uznając, że przedawnienie nie powoduje wygaśnięcia zobowiązania, a na zarzut strony zobowiązanej przekształca je tylko w zobowiązanie naturalne, to znaczy takie, które nie może być dochodzone przed sądem, pozostawiające oczywiście zobowiązanemu prawo do skorzystania z zarzutu przedawnienia. Sejm postanowił, że upływ czasu oznaczający przedawnienie będzie powodował przekształcenie zobowiązania w naturalne i niemożliwość jego dochodzenia przed sądem. Jest to od 1964 roku novum w prawie polskim, albowiem przepis art. 117 w obecnie obowiązującym brzmieniu zawiera jeszcze możliwość nieuwzględnienia przedawnienia, jeżeli termin przedawnienia nie przekroczy lat 3, a opóźnienie dochodzenia roszczenia jest usprawiedliwione wyjątkowymi okolicznościami i nie jest nadmierne.</u>
<u xml:id="u-96.37" who="#WalerianPiotrowski">Wprawdzie rozumienie przedawnienia w art. 117 obecnie obowiązującym jest inne niż to, które obecnie się proponuje, jednakże Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych wyraża pogląd, iż zachowanie dawnego § 3 artykułu 117 jest w naszym życiu gospodarczym potrzebne. Jest potrzebne, albowiem liczne sytuacje życiowe sprawiają, że dochodzi do upływu terminu przedawnienia, że zostaje podniesiony zarzut przedawnienia, a równocześnie jak gdyby sprawiedliwość krzyczy o to, by tego zarzutu nie uwzględniać.</u>
<u xml:id="u-96.38" who="#WalerianPiotrowski">Gdybyśmy pozostali przy regulacji sejmowej, to wtedy podniesienie zarzutu przedawnienia uniemożliwiłoby orzeczenie sądowe o tym zobowiązaniu. My proponujemy, by sąd względnie władza powołana do rozpatrywania danej sprawy miała możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia w sytuacjach wyjątkowych, gdy przedawnienie nie przekracza 3 lat i gdy opóźnienie nie jest nadmierne.</u>
<u xml:id="u-96.39" who="#WalerianPiotrowski">Co nas skłania do takiego rozwiązania? Całe polskie doświadczenie od 1945 roku poczynając. Wtedy obowiązywały terminy przedawnienia. Wtedy nie było art. 117 Kodeksu cywilnego. Były wprawdzie przepisy ogólne prawa cywilnego, ale wykształcała się instytucja zasad współżycia społecznego i sądy poprzez tę instytucję zasad współżycia społecznego omijały instytucję przedawnienia, nie uwzględniały w tym zakresie podniesionych zarzutów.</u>
<u xml:id="u-96.40" who="#WalerianPiotrowski">Sądzimy, że to doświadczenie sądowe czasu przed 1965 rokiem, a więc przed wejściem w życie Kodeksu cywilnego, to doświadczenie upoważnia nas do obaw, że jeżeli usunie się z Kodeksu cywilnego normę § 3 artykułu 117, to nie będzie to oznaczało, że sądy zrezygnują z nieuwzględniania zarzutu przedawnienia, ale to nieuwzględnienie przedawnienia opierać będą na przepisie art. 5 Kodeksu cywilnego, zasadach współżycia społecznego (ten przepis też został w obecnej ustawie znowelizowany, pominięto odniesienie zasad współżycia społecznego do Polski Ludowej) i odnosząc do tych zasad z art. 5 stosować będą nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia w szerszym wymiarze iż to jest obecnie możliwe. Jesteśmy zdania, że § 3 artykułu 117 reglamentuje jednak stosunkowo wąską możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia, bo mówi, że termin przedawnienia nie może być dłuższy niż 3 lata — jak jest dłuższy, to jest więcej czasu do dochodzenia roszczenia — że muszą być okoliczności wyjątkowe i mówi jeszcze, że opóźnienie nie może być nadmiernie.</u>
<u xml:id="u-96.41" who="#WalerianPiotrowski">Wszystko to oczywiście, poza terminem 3-letnim, nie są terminy ostre i pewne, ale one podlegają przecież rozsądnej interpretacji sądowej, a w przypadku stosowania art. 5 Kodeksu cywilnego nie ma już tych kryteriów zawężających i każdy sąd według swego uznania mógłby w tej sprawie orzekać.</u>
<u xml:id="u-96.42" who="#WalerianPiotrowski">Nie bez znaczenia dla kształtowania się naszego przekonania w tym zakresie była i ta informacja, że i w ustawodawstwach zachodnich, np. w ustawodawstwie niemieckim, poprzez klauzule ogólne Kodeksu cywilnego także istnieje możliwość nieuwzględnienia przedawnienia.</u>
<u xml:id="u-96.43" who="#WalerianPiotrowski">I dlatego też nie podzieliliśmy tej obawy, która zawarta jest w motywach rządowych do projektu Kodeksu cywilnego, gdzie mówi się, że konieczność wprowadzenia instytucji przedawnienia bez możliwości jej nieuwzględnienia przez sąd jest niezbędna dla bezpieczeństwa naszych stosunków z zagranicą. Sądzimy, że tak nie jest. Wysoka Izba oceni, czy nasze oceny są trafne i czy zasługują na uwzględnienie.</u>
<u xml:id="u-96.44" who="#WalerianPiotrowski">W naszych poprawkach sprawą zasadniczą jest kwestia dziedziczenia gospodarstw rolnych. Proponujemy, by Wysoka Izba wprowadziła do ustawy sejmowej poprawki o takiej treści i takim znaczeniu, które znoszą szczególny tryb dziedziczenia gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-96.45" who="#WalerianPiotrowski">Chodzi nam o to, by w polskim prawie panowała absolutna jednolitość. Jeżeli już zrównujemy wszelkie podmioty prawne, jeżeli wycofujemy przywileje, to mamy również, jak się zdaje, prawo i warunki do tego, by postulować zmianę systemu dziedziczenia — tym więcej, że ta zmiana już nastąpiła, bo o ile względnie niedawno możliwość dziedziczenia testamentowego była ograniczona do osób, które posiadały takie czy inne kwalifikacje do prowadzenia gospodarstw rolnych, to w chwili obecnej jest całkowita wolność testowania również gospodarstw rolnych i w testamencie dziedzicem gospodarstwa rolnego można ustanowić każdego, nie tylko tego, kto pracuje na gospodarstwie rolnym, nie tylko tego, kto posiada kwalifikacja do prowadzenia gospodarstwa rolnego, ale i małoletniego, i osobę niezdolną do pracy.</u>
<u xml:id="u-96.46" who="#WalerianPiotrowski">Sądzimy, że potrzebna gospodarstwom rolnym ochrona prawna powinna być zrealizowana nie poprzez wyjątek w naturalnym prawie do dziedziczenia po wstępnych, ale poprzez ochronę, która będzie występowała i może być zrealizowana w fazie postępowania działowego, wtedy gdy dochodzi do podziału gospodarstwa rolnego, i stąd też w naszym projekcie, wtedy jeszcze zgłoszonym wspólnie z Komisją Rolnictwa, zawarte są przepisy art. 213, art. 214 Kodeksu cywilnego, a także normy, które są opisane w przepisach art. 216 i 218 ustawy sejmowej.</u>
<u xml:id="u-96.47" who="#WalerianPiotrowski">Sens tych przepisów jest taki, że jeżeli zniesienie współwłasności gospodarstwa rolnego, każdego gospodarstwa rolnego, które jest przedmiotem współwłasności, a więc także tego, którego współwłasność wywodzi się ze spadku, jeżeli to zniesienie byłoby sprzeczne, mówię teraz trochę innym językiem niż proponowane poprawki, z zasadami prawidłowej gospodarki, jeżeli narażałoby rolnika na obniżenie poziomu gospodarstwa, wtedy przy istnieniu kryteriów obowiązujących w ustawie należy odstąpić od podziału gospodarstwa rolnego, a spłaty, które przypadają tym, którzy nie otrzymują gospodarstwa w jego części lub własności w całości, mogą być modyfikowane, mogą być obniżane w zależności od sytuacji gospodarstwa i w zależności od uprawnień osoby, od sytuacji osoby posiadającej uprawnienia do spłat. Wydaje nam się, że gwarancje zawarte w przepisach działowych, jak to podkreślamy, są wystarczające dla stworzenia mimo wszystko pozycji uprzywilejowanej rolnikom. Nie powiedziałem o tym, a to trzeba zaakcentować, że w tej propozycji, którą przedstawiamy Wysokiego Senatowi, priorytet otrzymania gospodarstwa przysługuje temu, kto na tym gospodarstwie pracuje. I to jest także pewne ograniczenie powszechnego prawa do dziedziczenia, powszechnego równego prawa do otrzymania gospodarstwa, równego prawa wszystkich współwłaścicieli gospodarstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-96.48" who="#WalerianPiotrowski">Zastanawialiśmy się nad tym, czy odstąpienie, propozycja odstąpienia od szczególnej reglamentacji ustawowego dziedziczenia gospodarstw rolnych jest gospodarczo, politycznie słuszna.</u>
<u xml:id="u-96.49" who="#WalerianPiotrowski">Dzisiaj ktoś na ten temat powiedział: a dlaczego syn rzemieślnika, który jest także rzemieślnikiem, który pracuje razem z ojcem, nie ma żadnych szczególnych uprawnień w stosunku do swojego rodzeństwa? Na tak postawione pytanie dosyć trudno udzielić przekonującej odpowiedzi, ale sądzić wolno, że dziedzina gospodarki rolnej jest tą dziedziną, którą powinniśmy chronić, którą powinniśmy wspierać. Sądzimy, że proponując odstąpienie od ustawowej reglamentacji dziedziczenia gospodarstw rolnych z ustawy tej zasady nie naruszamy, albowiem rolnik może być obroniony, może się bronić w postępowaniu działowym i spłaty, jakie przypadną innym współspadkobiercom, mogą być nawet, zależnie od sytuacji, minimalne. Ale myślę też, że nie o to chodzi, by były zawsze minimalne. Prawo stanowimy przecież na przyszłość, prawo stanowimy dla wszystkich przypadków i sądzimy, że jest rzeczą sprawiedliwą, aby ci, którzy w ciągu naturalnym uprawnieni byliby do dziedziczenia, takie ustawowe prawo również posiadali. Wprawdzie podnosi się zarzuty, że jeżeli rolnik spadkodawca chce, by jego spadkobiercami były wszystkie dzieci, także te, które nie pracują w gospodarstwie rolnym i nie mają kwalifikacji, to może przecie sporządzić testament. Oczywiście, że może, ale przecież trzeba wziąć pod uwagę, że sporządzanie testamentów w Polsce nie jest powszechnym obyczajem, że przemawiają przeciwko temu czasem nawet przesądy, a droga do notariusza, względnie prosta, jest jednak drogą trudną. Poza tym nikt nie wierzy, gdy się mówi, że testament może być jednozdaniowy, że każdy go potrafi napisać. Najczęściej nie pisze, a to nie oznacza, że zamierzał jak gdyby wydziedziczyć wszystkich swoich zstępnych czy bliskich uprawnionych do dziedziczenia, którzy w gospodarstwie rolnym nie pracują.</u>
<u xml:id="u-96.50" who="#WalerianPiotrowski">Tyle uzasadnienia dla tego problemu, który tutaj w imieniu komisji Wysokiej Izbie przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-96.51" who="#WalerianPiotrowski">Konsekwencją tego problemu, takiego jego widzenia jest wiele zmian w przepisach szczegółowych. Nie będę już ich reformował. One dotyczą zachowku, one dotyczą postępowania o dział spadku, ale to już są tylko konsekwencje. Problem kluczowy, podstawowy jest ten, który przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-96.52" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że Wysoka Izba, po tym wystąpieniu i po zapoznaniu się z tekstem ustawy, co było już przecież wcześniej możliwe, w tej podstawowej przynajmniej kwestii naszych propozycji poprawek będzie miała dostateczną podstawę do oceny i zajęcia stanowiska.</u>
<u xml:id="u-96.53" who="#WalerianPiotrowski">Chcę jeszcze zreferować dwie ważne sprawy. Jedna jest zawarta we wniosku komisji na stronie 2, dotyczy art. 707 ze znaczkiem 1. Przepis ten mówi o wstąpieniu w stosunek dzierżawy w razie śmierci dzierżawcy gospodarstwa rolnego jego spadkobiercy. Jest to bardzo ważne uzupełnienie nowelizacji sejmowej, a wiąże się ściśle z tym, że w zmianach wprowadzonych przez Sejm do Kodeksu cywilnego możliwość zawarcia dzierżawy przedłużono aż do lat 30, przedtem było to lat 10 z możliwością przedłużania o lat 3 itd. Obecnie jest lat 30. Jeżeli to jest słuszne, a jest słuszne, bo odpowiada sytuacji gospodarstwa rolnego, stwarza dzierżawcy perspektywę inwestowania, należytego uprawiania gruntów itd., jeżeli to jest słuszne, to trzeba przewidywać, że na przestrzeni takiego czasu zdarzają się i śmierci, i trzeba w interesie właśnie tego dzierżawcy stworzyć prawną możliwość wstąpienia w stosunek najmu jego spadkobiercy. Jest to tym więcej konieczne, że — w stosunkach najmu taka możliwość istnieje — w dziedzinie dotyczącej dzierżawy występowała luka prawna. Inicjatywa Senatu, do której doszło z inicjatywy pana marszałka Stelmachowskiego, tę lukę stara się uzupełnić. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że wchodzimy tutaj na grząski grunt sporu kompetencyjnego z Sejmem, ponieważ ta kwestia nie była wprost przedmiotem normowania przez Sejm, normowania nowelizacyjnego, ale wyrażamy pogląd, że w tym miejscu i przy tej okazji nie wykraczamy poza granice art. 27. Konstytucji, albowiem operujemy cały czas w materii nowelizowanej ustawy, która jest nowelizowana, i to uzupełnienie jest po prostu konieczne.</u>
<u xml:id="u-96.54" who="#WalerianPiotrowski">W związku ze zgłoszonymi poprawkami chciałbym jeszcze przedstawić Wysokiemu Senatowi następujące uwagi. Pragnę powiedzieć, że w druku dotyczącym uchwały Senatu, przedstawionym przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych zawarta jest propozycja na stronie 3 nowego brzmienia artykułu 980 ze znaczkiem 1. My od tej propozycji, dotyczącej zapisu gospodarstwa rolnego lub zapisu obciążającego gospodarstwo rolne, odstępujemy. Uważamy, że niezależnie od...</u>
<u xml:id="u-96.55" who="#komentarz">(Szum, gwar na sali.)</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, proszę zamknąć okna. Kontynuujemy obrady. Bardzo proszę panów senatorów o zajęcie miejsc. Kontynuujemy. Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WalerianPiotrowski">Inaczej. Już na własną odpowiedzialność wycofuję, zgłaszam propozycję wycofania propozycji wprowadzenia do ustawy art. 980 ze znaczkiem 1. Nie tylko dlatego, że do projektu uchwały zakradły się błędy, ale także dlatego, że, jak się wydaje, nie ma dostatecznej racji do tak szerokiej ochrony spadkobiercy gospodarstwa rolnego. Takiej ochrony, która również obejmowałaby zapis.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#WalerianPiotrowski">Natomiast do propozycji zawartej na stronie 3 art. 1011 ze znaczkiem 1 proponuję wprowadzenie uzupełnienia polegającego na tym, że do zdania: „Jeżeli do spadku należy gospodarstwo rolne, ustalenie zachowku następuje z uwzględnieniem przepisów niniejszego tytułu” dodaje się: „przy odpowiednim zastosowaniu art. 216”.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#WalerianPiotrowski">Chodzi o to, że jeżeli Senat by przyjął naszą propozycję odstąpienie od szczególnej regulacji dziedziczenia ustawowego gospodarstw rolnych, to wtedy przy roszczeniach z tytułu zachowku możliwe byłoby również żądanie jego obniżenia przy zastosowaniu reguł takich samych jak przy dziale spadku i zniesieniu współwłasności.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#WalerianPiotrowski">Do art. 1035 dodajemy jeszcze § 2, który chciałbym widzieć jako element zabezpieczenia interesów spadkobierców w sytuacji, gdybyśmy odstąpili od ustawowej regulacji ograniczającej dziedziczenie gospodarstwa rolnego. To zabezpieczenie polega na tym, że spadkobierca nie może bez zgody pozostałych spadkobierców zbyć przysługującego mu udziału w należącym do spadku gospodarstwie rolnym lub we wkładzie gruntowym w rolniczej spółdzielni produkcyjnej. Sens tej normy jest taki, że zabezpiecza ona temu ze spadkobierców, który chce otrzymać gospodarstwo i który jest w sytuacji uprawniającej go do przejęcia gospodarstwa w całości, możliwość przejęcia go bez jakiegoś uszczerbku w czasie, jaki zwykle dzieli moment stwierdzenia nabycia spadku i moment postępowania działowego.</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#WalerianPiotrowski">Proponujemy także, by w Przepisach wprowadzających Kodeks cywilny nie dokonywać takich zmian, jakie proponuje ustawa sejmowa. Ustawa sejmowa skreśla mianowicie przepisy numerowane rzymskimi cyframi XVI i XXIV. My proponujemy, by przepis oznaczony numerem XVI nie tylko został zachowany, ale otrzymał nowe brzmienie, by jego treść była taka: „Ustawą w rozumieniu Kodeksu cywilnego jest także przepis prawa obowiązującego o mocy równej ustawie. Odnosi się to także do wydanych na jego podstawie przepisów wykonawczych”.</u>
<u xml:id="u-98.5" who="#WalerianPiotrowski">Sądzimy, że jest potrzebna w Kodeksie cywilnym definicja ustawy. Jeżeli bowiem się tę definicję wykreśli, to w orzecznictwie może powstać problem, czy ustawą w rozumieniu Kodeksu cywilnego jest dekret — kiedyś były wydawane dekrety z mocą ustawy — i czy normą prawną równą ustawie jest rozporządzenie wykonawcze do przepisów ustawowych — takie np., jak szczególne warunki sprzedaży w interesie konsumentów.</u>
<u xml:id="u-98.6" who="#WalerianPiotrowski">Trzeba także w art. 15, do tego art. 15 ustawy ja jeszcze wrócę, dokonać następujących poprawek, które po prostu przy którymś tam czytaniu zostały dostrzeżone. Chodzi o ustawę sejmową strona 26. Jest tam bardzo ważna instytucja prawna, która umożliwia jak gdyby naprawienie skutków wywołanych tym stanem prawnym, według którego, jeżeli nie było uprawnionych kwalifikacjami dziedziców do dziedziczenia gospodarstwa rolnego, gospodarstwo rolne dziedziczył skarb państwa. Takie sytuacje występowały w różnych układach prawnych do 6 kwietnia 1982 r. Teraz ustawodawca stanowi, że samoistny posiadacz nieruchomości, a więc ten, kto na tej nieruchomości jest jak właściciel, mimo że ona stała się własnością skarbu państwa na skutek dziedziczenia przed 6 kwietnia, jeżeli jest w ciągu spadkowym po tym, po którym skarb państwa odziedziczył, może żądać, aby skarb państwa przeniósł na niego własność tej nieruchomości. To jest bardzo ważne, aczkolwiek problem może być wielokrotnie skomplikowany. W sytuacji przewidzianej w art. 1 takich wielkich trudności nie będzie.</u>
<u xml:id="u-98.7" who="#WalerianPiotrowski">I tutaj właśnie jest ten błąd: powinno być „po osobie będącej spadkodawcą tego posiadacza lub jego wstępnego”, nie „zstępnego”.</u>
<u xml:id="u-98.8" who="#WalerianPiotrowski">Natomiast bardziej skomplikowana jest sytuacja przewidziana w ust. 3 artykułu 15. Tu już chodzi o możliwość przywrócenie własności, którą odziedziczył skarb państwa, spadkobiercom tego spadkodawcy, po którym skarb państwa odziedziczył. Ustawodawca sejmowy postanowił, że tacy spadkobiercy mogą dochodzić zwrotu tej własności, jeżeli odpowiadają warunkom przewidzianym w art. 1059 pkt 1 lub 2 Kodeksu cywilnego. Ponieważ my proponujemy, by art. 1059 pkt 1 i 2 Kodeksu cywilnego został w ogóle uchylony i skreślony z Kodeksu cywilnego w związku ze zniesieniem szczególnego ustawowego trybu dziedziczenia gospodarstw rolnych, dlatego proponuję, by ten przepis w tej części brzmiał:, jeżeli w chwili wejścia w życie niniejszej ustawy stale bezpośrednio pracują przy produkcji rolnej lub mają przygotowanie zawodowe do prowadzenia produkcji rolnej”.</u>
<u xml:id="u-98.9" who="#WalerianPiotrowski">To są wyrażone słownie kryteria dziedziczenia gospodarstwa rolnego, według dotychczasowego art. 1059 pkt 1 i 2 Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-98.10" who="#WalerianPiotrowski">Sądzę, że w tym zakresie nie ma potrzeby rozszerzania uprawnień tych osób, albowiem chodzi tutaj o sytuacje nadzwyczajne, w których skarb państwa na podstawie obowiązującego prawa już przed wielu laty stał się właścicielem gospodarstwa rolnego, a uprawnienia te mają charakter wyjątkowy i nie mogą być stosowane powszechnie do wszystkich osób.</u>
<u xml:id="u-98.11" who="#WalerianPiotrowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-98.12" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że propozycje przedstawione przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu, z ich węzłowym problemem ustawowego dziedziczenia gospodarstw rolnych, zasługują na rozważenie, że są propozycjami, które mieszczą się na linii rozwojowej naszego prawa i podnoszą, myślę, nieśmiało dyskutowany problem normalizacji dziedziczenia również w sferze gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-98.13" who="#WalerianPiotrowski">Zdajemy sobie sprawę z tego, że ta propozycja może wywołać opozycję. Ale równocześnie wiemy, że jest to propozycja nieunikniona. Jeżeli ona dzisiaj nie zostanie przyjęta, to stanie przed polskimi ciałami ustawodawczymi może w przyszłym roku, może jeszcze wcześniej. Jest to problem, który musi być rozwiązany tak, jak kiedyś było w Polsce, rozwiązany w duchu europejskim. W tym właśnie duchu dobrego polskiego prawa przedstawiam Wysokiej Izbie do rozważenia zgłoszone przez nas propozycje.</u>
<u xml:id="u-98.14" who="#WalerianPiotrowski">Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#ZofiaKuratowska">Zanim poproszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa, czyli pana senatora Trochimiuka, Chciałam poprosić pana senatora Kozioła o odczytanie protokołu komisji skrutacyjnej, wyników głosowania w sprawie kandydata na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#LechKozioł">Pani Marszałek, Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#LechKozioł">Odczytam teraz protokół komisji skrutacyjnej Senatu z głosowania w dniu 19 lipca w sprawie wskazania przez Senat kandydata na prezesa Najwyższej Izby Kontroli:</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#LechKozioł">„Senat w głosowaniu tajnym, przyjmując zasadę przedstawienia Sejmowi jednego spośród dwóch kandydatów, tj. prof. Andrzeja Gaberle i senatora Zbigniewa Romaszewskiego, dokonał następującego wyboru:</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#LechKozioł">— za kandydaturą prof. Andrzeja Gaberle — 29 głosów, za kandydaturę senatora Zbigniewa Romaszewskiego — 36 głosów.</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#LechKozioł">Wstrzymały się od głosu 2 osoby; 1 głos nieważny.</u>
<u xml:id="u-100.5" who="#LechKozioł">Komisja skrutacyjna w składzie senatorowie: Anna Bogucka-Skowrońska, Stanisław Obertaniec i Lech Kozioł stwierdza, że Senat Rzeczypospolitej wyraził zgodę na powołanie na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli senatora Zbigniewa Romaszewskiego”.</u>
<u xml:id="u-100.6" who="#LechKozioł">Proszę mi pozwolić złożyć naszemu kandydatowi gratulacje.</u>
<u xml:id="u-100.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
<u xml:id="u-100.8" who="#LechKozioł">Pragnę wyrazić nadzieję, że Sejm dokona tego wyboru i że kolega uzyska bezwzględną większość głosów.</u>
<u xml:id="u-100.9" who="#LechKozioł">Chciałbym także korzystając z okazji pogratulować panu profesorowi Gaberle osiągnięcia tak wielkiej liczby głosów w konkurencji z panem Zbigniewem Romaszewskim. To jest naprawdę duży sukces. Gratuluję.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo komisji skrutacyjnej. Ja również jako przewodnicząca tej sesji składam serdeczne gratulacje senatorowi Romaszewskiemu.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#ZofiaKuratowska">Nasza uchwała z dnia 19 lipca w sprawie powołania prezesa Najwyższej Izby Kontroli będzie brzmiała:</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#ZofiaKuratowska">„Senat Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 36 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej postanawia zawiadomić Sejm, że wyraża zgodę na powołanie Zbigniewa Romaszewskiego na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli”.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#ZofiaKuratowska">Jednocześnie w imieniu prezydium mam nadzieję, że nie stracimy senatora Zbigniewa Romaszewskiego w pracy Senatu. Bo jest on dla nas osobą bardzo ważną.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#ZofiaKuratowska">Teraz poproszę Pana Senatora Trochimiuka jako sprawozdawcę Komisji Rolnictwa. Ja chciałam bardzo poprosić zarówno panów sprawozdawców, jak dyskutantów o możliwie krótkie przedstawianie swoich stanowisk, dlatego że czas upływa nam bardzo szybko. Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#MieczysławTrochimiuk">Komisja Rolnictwa podtrzymuje propozycję poprawek zawartych w druku 281 w punktach od 1a do 1g oraz w punktach 2 i 3. Natomiast w odniesieniu do przepisów tytułu X w księdze czwartej Kodeksu cywilnego uważa, iż powinny one pozostać w mocy z uwzględnieniem poprawek wniesionych przez Sejm dnia 13 lipca 1990 r. w ustawie o zmianie ustawy Kodeks cywilny — z tym, że Komisja Rolnictwa zgłasza następujące poprawki do wyżej wymienionej ustawy.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#MieczysławTrochimiuk">Wszystkich poprawek nie będę czytał, ponieważ istotna jest jedna poprawka, która zawęża krąg spadkobierców. A więc w punkcie 113 art. 1059 otrzymuje brzmienie:</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#MieczysławTrochimiuk">„Spadkobiercy dziedziczą z ustawy gospodarstwo rolne, jeżeli w chwili otwarcia spadku: stale pracują w indywidualnym gospodarstwie rolnym albo są małoletni bądź też pobierają naukę zawodu lub uczęszczają do szkół, albo są trwale niezdolni do pracy”.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#MieczysławTrochimiuk">W stosunku do ustawy sejmowej poprawka polega na zawężeniu kręgu dziedziczących do tych, którzy pracują w indywidualnym gospodarstwie rolnym, są małoletni, uczą się lub są niezdolni do pracy.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#MieczysławTrochimiuk">Komisja Rolnictwa wychodzi z założenia, że w obecnej chwili, w chwili niestabilności gospodarczej i po okresie niestabilności polityki rolnej, w tej chwili rozszerzenie kręgu dziedziczących byłoby dyskryminacją prowadzących gospodarstwa rolne. A więc ta poprawka w jakimś sensie gwarantuje stabilność rolną, daje poczucie bezpieczeństwa w prowadzeniu gospodarstwa, daje poczucie bezpieczeństwa, iż w przyszłości młody gospodarz nie będzie narażony na spłatę innych pretendentów do tego gospodarstwa. Na tym by się zamykał sens całej poprawki. W imieniu komisji proszę o jej uchwalenie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-102.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Oklaski są wyrazem uznania za bardzo jasne przedstawienie nam sensu poprawki.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#ZofiaKuratowska">Teraz otwieram dyskusję. Pierwszym dyskutantem będzie senator Tadeusz Zieliński. Nie ma go, wyszedł na chwilę. Wobec czego ja bardzo proszę Pana Marszałka Andrzeja Stelmachowskiego, a następny będzie senator Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym powiedzieć, że cieszy mnie ogromnie, że w ogóle ta nowelizacja, bardzo rozległa, Kodeksu cywilnego została postawiona na naszym porządku dziennym, bo ona konsumuje cały szereg propozycji, które już od zeszłego roku były składane. Pan senator Trochimiuk zaczął wtedy od żądania liberalizacji obrotu ziemią — to wszystko jest tu dokonane. Teraz chodzi o zagadnienie, czy i jak daleko mają iść nasze poprawki.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoka Izbo! Ja dzisiaj, po zapoznaniu się z propozycjami obydwu komisji, chciałbym przychylić się z pełnym przekonaniem do stanowiska Komisji Rolnictwa. Dlaczego? Bo wprowadzenie rewolucji w dziedziczeniu gospodarstw rolnych, tak trochę znienacka, którą proponuje się, ma jedną zasadniczą wadę. Mianowicie stwarza sytuację, w której do dziedziczenia gospodarstwa rolnego są powołani wszyscy spadkobiercy — rolnicy i nierolnicy. I dopiero w dziale spadku może nastąpić rozstrzygnięcie, które może mniej lub więcej eliminować nierolników względnie tam jest możliwość obniżania spłat itd., itd.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, to stawia w fałszywej pozycji rolników. Bo albo on jest zmuszony wypłacać bardzo duże sumy swoim współspadkobiercom, którzy nie obejmują gospodarstwa rolnego, albo on jest im zmuszony wytoczyć proces. Proszę zwrócić uwagę, że z moralnego punktu widzenia, zwłaszcza w stosunkach rodzinnych, jest to bardzo trudna sytuacja. Wielu ludzi już woli płacić, nawet płakać i płacić, niż wdawać się w proces z własną rodziną. Dlatego ja sądzę, że lepiej postawić sprawę jasno: pewne przywileje dla rolników są. Przy czym panowie z Komisji Rolnictwa — to nie było poduszczenie, bo ja nie brałem w tym udziału — postanowili zwęzić przywileje, tzn. przywileje te służą tylko rolnikom efektywnie zatrudnionym przy produkcji rolnej, natomiast eliminują tych, którzy tylko mają kwalifikacje rolnicze. Dotychczas oni też mieli przywileje. Te przywileje się eliminuje. No i zostają małoletni i trwale niezdolni do pracy — przy czy jeżeli są trwale niezdolni do pracy, to praktycznie jest to dziedziczenie na zasadach ogólnych.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#AndrzejStelmachowski">Ja myślę, że ta koncepcja jest lepiej wpasowana w naszą rzeczywistość. Poza tym ma jedną wyższość taktyczną: gdybyśmy przyjęli stanowisko Komisji Rolnictwa, to wtedy nie narażamy się na konflikt z Sejmem, nie ma opowiadania, czyśmy przekroczyli kompetencje czy nie przekroczyli. Gdybyśmy natomiast zupełnie zmienili system dziedziczenia, to oczywiście wykraczamy poza materię, którą Sejm rozpatrywał, no i tu znowu będzie... Nie chodzi o to, żebym ja był przeciwko konfliktom, jeżeli coś uważamy za bardzo słuszne, ale jak można tego uniknąć... a zmiana Kodeksu cywilnego należy do pakietu ustaw prywatyzacyjnych, to lepiej tych konfliktów nie robić i nie blokować ustaw. Z tego względu i tylko z tego względu gotów byłbym zaproponować wycofanie poprawki mojej własnej pod punktem „g”, dotyczącej dziedziczenia dzierżaw gospodarstw rolnych. Bo też to naraża na wyjście poza materię i konflikt z Sejmem.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#AndrzejStelmachowski">W dodatku, gdybyśmy przyjęli to, co proponuje Komisja Rolnictwa, która zresztą w innych materiałach się solidaryzuje z Komisją Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, to wtedy mielibyśmy również uproszczoną sytuację, gdy chodzi o Kodeks postępowania cywilnego, bo tam zmiany są przeważnie wynikiem proponowanej zmiany generalnej systemu dziedziczenia gospodarstw rolnych. Gdybyśmy z tego zrezygnowali, to nie musimy też przewracać tamtej ustawy.</u>
<u xml:id="u-104.6" who="#AndrzejStelmachowski">Krótko mówiąc, bardzo byłbym skłonny namawiać Wysoką Izbę, żeby przyjąć propozycję Komisji Rolnictwa, która częściowo przyjmuje za swoje koncepcje Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, i zrezygnować z punktu „g”, który dotyczy dziedziczenia dzierżaw. Wtedy mielibyśmy o wiele czystszą sytuację. Sytuację, która by nam pozwoliła bez większych konfliktów z Sejmem przegłosować te sprawy. Byłoby to po prostu duże uproszczenie. Myślę, że będzie to rozważniejsze. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-104.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#ZofiaKuratowska">Obecnie głos ma senator Tadeusz Zieliński, następny będzie senator Bembiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#TadeuszZieliński">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#TadeuszZieliński">Zasadniczo chciałem ustosunkować się do jednej tylko kwestii, która występuje na gruncie ustawy nowelizującej Kodeks cywilny, i może na zakończenie parę słów ogólniejszych.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#TadeuszZieliński">Otóż ustawa sejmowa przewiduje bardzo fundamentalną zmianę w przepisie art. 117 § 2 Kodeksu cywilnego, który regulował do tej pory skutki upływu terminu przedawnienia. Na gruncie tego przepisu wyrosła bogata literatura, a także orzecznictwo, poglądy uległy znacznemu zbliżeniu i w tym całym systemie doktrynalno-jurysdycznym wprowadza teraz istotną zmianę art. 117 § 2 w brzmieniu ustawy z 13 lipca 1990 roku.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#TadeuszZieliński">Jak powiedział pan senator sprawozdawca, istnieje tutaj powrót do unormowań przyjętych w Kodeksie zobowiązań. Jest znamienne, że po tych kilkudziesięciu latach powracamy do starych konstrukcji cywilistycznych i zasadniczo trzeba ten punkt widzenia podzielić. Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych nie proponuje zmiany w ustawie w części dotyczącej § 2 artykułu 117, natomiast zaproponowała przywrócenie w zmodyfikowanej postaci § 3 tegoż artykułu.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#TadeuszZieliński">Otóż zgodnie z przepisem § 3 dotąd obowiązującego Kodeksu cywilnego sąd mógł nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia, jeżeli termin przedawnienia nie przekraczał lat trzech, a opóźnienie w dochodzeniu roszczenia było usprawiedliwione wyjątkowymi okolicznościami i nie było nadmierne.</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#TadeuszZieliński">Ten przepis w ustawie z 13 lipca bieżącego roku został skreślony. Dlaczego zachodzi potrzeba przywrócenia w zmodyfikowanej postaci tego postanowienia § 3 artykułu 117?</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#TadeuszZieliński">System prawny musi odznaczać się spójnością. Mamy tutaj przykład uregulowania, które nie pozostaje w zgodności z innymi częściami jednolitego systemu prawnego. Mam tutaj na myśli w szczególności art. 292 § 2 Kodeksu pracy, który pozostaje w brzmieniu nie zmienionym: „Organ powołany do rozstrzygania sporów uwzględnia upływ przedawnienia z urzędu. Może jednak nie uwzględnić upływu przedawnienia, jeżeli opóźnienie w dochodzeniu roszczenia jest usprawiedliwione wyjątkowymi okolicznościami i nie jest nadmierne”. Jest to typowy przykład uregulowań cząstkowych, uregulowań, które znalazły się w nowej ustawie nowelizującej Kodeks cywilny, która to ustawa nie dotknęła tej samej kwestii, odmiennie unormowanej w obowiązującym dzisiaj § 2 artykułu 292 Kodeksu pracy. Mamy więc przykład wadliwej działalności legislacyjnej, przykład, który uzasadnia wysuniętą kiedyś przeze mnie tezę, że my nie panujemy nad procesem legislacyjnym.</u>
<u xml:id="u-106.7" who="#TadeuszZieliński">Okazuje się teraz, że Senat, przy istniejącej sejmowej wykładni art. 27 Konstytucji, nie może wnieść poprawki uzupełniającej do ustawy z 13 lipca 1990 roku. Mamy tutaj jeszcze jeden dowód na to, że wykładnia przyjęta przez Sejm jest wykładnią trudną do przyjęcia, bowiem prowadzi do absurdu. Byłoby rzeczą konieczną, aby taka poprawka uzupełniająca została zgłoszona.</u>
<u xml:id="u-106.8" who="#TadeuszZieliński">Wobec tego, że takiej możliwości nie ma, sądzę, że pewnym wyjściem z sytuacji jest wprowadzenie poprawki, którą proponowała Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych: przywrócenie dotychczasowego brzmienia § 3 artykułu 117. Oznaczałoby to, że w przypadkach wyjątkowych zarzut przedawnienia mógłby nie zostać uwzględniony. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia pewności obrotu prawnego, bowiem jeżeli ten przepis nie zostanie utrzymany w mocy, tak jak do tej pory obowiązywał, przy oczywiście pewnej modyfikacji, grozi nam to, że sądy będą korzystały w nadmiernym zakresie z art. 5 Kodeksu cywilnego, a zatem będą uchylały skutki przedawnienia na podstawie klauzuli zasad współżycia społecznego.</u>
<u xml:id="u-106.9" who="#TadeuszZieliński">Przysłuchując się debacie na temat nowelizacji Kodeksu cywilnego, doszedłem do wniosków nie co pesymistycznych. Otóż obawiam się, że wielkie kodyfikacje, które będą musiały przejść przez parlament, nie będą rozpatrywane w sposób w pełni dojrzały. Jest to przygnębiająca obserwacja z dnia dzisiejszego. Jestem przeświadczony, że zdecydowana większość państwa senatorów z pewnością nie bardzo orientuje się, w jakim kierunku te zmiany podążają. Jako prawnik mam zasadnicze wątpliwości, czy dokonywanie zmian w aktach specjalistycznych, jakimi są Kodeks cywilny, Kodeks karny, także Kodeks pracy, jest możliwe w tym trybie, czy w tych wielkich przedsięwzięciach legislacyjnych jesteśmy w pełni miarodajni, aby wyrazić swój sąd zgodnie z własną wiedzą i sumieniem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#ZofiaKuratowska">Głos ma pan senator Bembiński, następny będzie senator Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#StefanBembiński">Pani Marszałek, Panie, Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#StefanBembiński">Powiedziano bardzo wiele o tej ustawie, ale my mamy już pewne doświadczenie, że w pośpiechu tutaj ustawy ustanawiane mają takie duże luki, że to się straszliwie mściło w praktyce.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#StefanBembiński">Ja tylko na jedną sprawę chciałbym zwrócić uwagę, na sprawę, o której w tych wspaniałych wystąpieniach nie było mowy. Idzie mi o to, że kiedy zawiódł system bierutowski, jeśli idzie o kołchozację u nas w Polsce, to za czasów Gomułki podeszli do tego bardzo lisim sposobem. Mianowicie stworzono wtedy taki system, że rolnik, aby uzyskać emeryturę, musi przekazać swoje gospodarstwo albo następcom, albo państwu. Otóż wydaje mi się, że chociażby tylko dlatego, ażeby odgraniczyć się od tamtego przepisu, trzeba wyraźnie powiedzieć, że rolnik nie może być zmuszany przekazywać gospodarstwo państwu. Ja mówię tu nie jako prawnik, dlatego mogą być pewne niedostatki w sformułowaniu tego, co pragnę powiedzieć. Wydaje mi się, że to powinno być powiedziane. To jest jedna sprawa. Wiem z moich spotkań w terenie, że te sprawy są bardzo często poruszane.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#StefanBembiński">A teraz druga sprawa. Druga sprawa dotyczy tego, że rolnicy, jak już mówiłem kiedyś z tego miejsca, rolnicy płacą do 75 roku życia ubezpieczenie, to znaczy składki ubezpieczeniowe. W pewnym momencie, kiedy płaciłem jakieś tam podatki, wybiegała za mną pracownica tego urzędu finansowego i powiada, rozżalona, jak to jest, że staruszka tu przychodzi, taka zmęczona, ma tam hektar ziemi, uprawia jak może, a jeszcze musi, zmuszona jest płacić te składki. Wydaje mi się, kiedy w kraju jest tak, że ten wiek emerytalny w innych zawodach zaczyna się od 65 roku życia dla mężczyzn, to dla rolników nie może być inaczej. To jest ta druga sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę. Prosiłbym, aby odpowiednie zapisy w tych dwóch sprawach były wniesione do tej ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. To jest jednak przedmiot innej ustawy, tak że w tej chwili tego uwzględnić nie możemy, będzie to naturalnie w stenogramie, w zapisie do przyszłych dyskusji przy ustawie emerytalnej.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę, Pan Senator Góralczyk. Następny będzie pan senator Dietl.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JózefGóralczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#JózefGóralczyk">Pozwalam sobie zabrać głos dlatego, że gospodarstwo rolnicze jest obecnie coraz bardziej ograniczone względami ochrony środowiska i w związku z tym, jak to zwykle bywa z nowymi akcjami, ograniczenia idą zbyt daleko. Otóż pośród różnych typów obszarów chronionych są parki narodowe, parki krajobrazowe z otulinami, a także wielkoprzestrzenne tak zwane obszary chronionego krajobrazu. I otóż na tych dużych przestrzeniach, które mają wynosić między 20 a 30% areału w całym kraju, próbuje się stosować takie ograniczenia, które dotyczą parków narodowych, a nawet je przekraczają. Otóż pod Warszawą, niedawno chyba, bo to dwa lata temu prasa rozpisywała się na ten temat, w obrębie właśnie obszarów chronionych, chronionego krajobrazu, czyli tych wielkoprzestrzennych obszarów, zabrania się rolnikom inwestowania, odnawiania swoich zagród, bo to wszystko ma tak zostać jak było. Otóż jeżeli rolnik nie będzie rozwijał gospodarstwa, nie będzie go modernizował, to jest skazany na redukcję kompletną. Dlatego uważam, że na stronie 3, do artykułu 46.1 należałoby na końcu dodać..., aha, jeszcze dlaczego się to robi, że działalności rolnicze, które z dawien dawna traktowane są jako rolnicze, traktuje się jako przemysłowe, jako nierolnicze, dlatego proszę o dodanie: „oraz przetwórstwa i usług systemem gospodarczym”. Chodzi o to, ażeby jako gospodarstwo rolne można było traktować te działalności, które są ściśle z tym gospodarstwem związane.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#JózefGóralczyk">Poza tym chciałbym iść nieco nawet dalej. Na przykład za granicą dla ratowania dzikich ekosystemów prowadzi się nawet gospodarkę, nazwijmy ją, antyrolniczą, to znaczy pozostawia się chwasty, pozostawia się jakieś uroczyska nietknięte — kontraktowane wręcz u rolnika. Rolnik, który rezygnuje z nawożenia mineralnego na przykład, rolnik, który rezygnuje nawet z mechanicznego zwalczania chwastów, kontraktuje tę powierzchnię z władzami i otrzymuje rekompensatę.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#JózefGóralczyk">Otóż mnie chodzi o to, ażeby wszelkie ograniczenia, jeśli muszą być, to niech będą rekompensowane.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#JózefGóralczyk">Teraz jest jeszcze taka sprawa inna, a mianowicie chodzi mi o to, że na stronie 21, gdzie mówi się o dziedziczeniu, nie dotyka się sprawy testamentu. Otóż niestety bywa i tak, że gospodarstwo względnie nieruchomości na wsi są przekazywane drogą testamentu i zdarza się częstokroć, że pozbawiony prawa dziedziczenia zostaje następca, który pracował w tym gospodarstwie długie lata. W miarę starzenia się zdarza się ludziom, że się stają podejrzliwi i tak dalej, po prostu wydziedziczają tych, którym ongiś przyrzekali, że im zostanie przekazane gospodarstwo. Dzieje się tak z wielką krzywdą dla młodych ludzi, którzy związali swój byt z tą zagrodą, współpracowali, utrzymywali niemalże rodziców i potem są przez nich wydziedziczani. Dlatego uważam, że należy jednak ograniczyć przekazywanie gospodarstw i ich części drogą testamentu.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#JózefGóralczyk">I wreszcie trzecia rzecz, wprawdzie mnie temperują prawnicy, ale w artykule 353 strona 9, jest mowa: „Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego”. Otóż ja uważam, że można tutaj dodać zdanie i bardzo pożyteczne przypomnienie, że umowa nie spełniająca tego warunku jest od początku nieważna.</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#JózefGóralczyk">To tyle chciałbym na temat interesującej nas ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#ZofiaKuratowska">Czy Pan Senator przygotował nam na piśmie wnioski? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo poproszę Pana Senatora Dietla. Następny będzie pan minister Tomczyk, Ministerstwo Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JerzyDietl">Pani Marszałek! Proszę Państwa!</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#JerzyDietl">Ja oczywiście tę nowelizację uważam za wielki krok ku normalności i będę głosował za wnioskiem Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, jednak jako ekonomista chciałbym zwrócić uwagę na to, że w dalszym ciągu nasz Kodeks cywilny posiada bardzo duże luki, luki wynikające nie tylko z obecnego poziomu naszego prawa cywilnego, ale również będące skutkiem 45 lat, tym, co nas różni w stosunku do gospodarek o typie regulacji rynkowej.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#JerzyDietl">Chciałbym tu podkreślić, że w najbliższym czasie będziemy musieli przystąpić do dalszej nowelizacji. Mam tu na myśli kilka co najmniej umów, które powszechnie są stosowane na całym świecie, a które u nas nie są umowami nazwanymi. Stanowi to wielką w tej chwili barierę w transferze własności państwowej, bowiem nie mamy takiej umowy jak umowa leasingu, która pozwala przekazać na długi okres własność w ręce innej osoby, innego podmiotu gospodarczego. Jest to w tej chwili wielka bariera we współpracy z zagranicą, jest to wielka bariera dla prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#JerzyDietl">Stąd też z tą inicjatywą ustawodawczą będziemy musieli w najbliższym czasie wystąpić. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę bardzo o głos Pana Ministra Wojciecha Tomczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#WojciechTomczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#WojciechTomczyk">Domyślam się, że wśród spraw, które mogą być przedmiotem obrad Wysokiej Izby, te, które są dzisiaj przedmiotem dyskusji, nie muszę być uznane za pasjonujące, a niektórzy mogą powiedzieć — wręcz niekiedy nudne. Niemniej sądzę, że gdyby zapytać osobę zobowiązaną, czy i w jaki sposób chciałaby skorzystać z przysługującego jej prawa czy zarzutu przedawnienia, albo też postawić się w roli osoby, która ma w perspektywie dziedziczenie gospodarstwa rolnego, to okazałoby się, że mówimy o rzeczach niesłychanie praktycznych, o ogromnym zasięgu i ogromnej liczbie adresatów. Z tego względu proszę Wysoką Izbę, z wielką pokorą po wypowiedziach tak wybitnych znawców, jak przedmówcy, o powrót do niektórych, dwóch spośród niemałej porcji uwag, za które, moim zdaniem, zarówno senackiej Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, jak i Komisji Rolnictwa należy się wielki szacunek i uznanie.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#WojciechTomczyk">Chciałbym na początek, aby oczyścić przedpole, ustosunkować się do wypowiedzi pana senatora Dietla. Otóż zasadność jego głosu, zwrócenie uwagi na pewne luki, jakie występują w naszym prawie cywilnym, nie ulga najmniejszej wątpliwości, ale chciałbym powiedzieć, że niezupełnie jesteśmy tak bezradni, choć nie da się ukryć, że umowa leasingu to typ umowy, który powinien znaleźć specjalną regulację. Aliści są przecież pewne przepisy, na przykład dotyczące umowy dzierżawy, które posiłkowo mogą być stosowane. A mówię o tym po to, aby dać Komisji do Spraw Reformy Prawa Cywilnego czas niezbędny na przygotowanie dojrzałej propozycji drugiego etapu reformy prawa cywilnego — na tyle dojrzałej czy tak dojrzałej, jak o tym wspominał pan senator profesor Zieliński.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#WojciechTomczyk">Jeżeli chodzi natomiast o dwie kwestie, które uważam za kluczowe i zasadnicze dla przyszłego toku prac i rezultatu pierwszego etapu reformy prawa cywilnego — chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na pewną różnicę orientacji, jeśli chodzi o podejście do cytowanego tutaj przepisu art. 117 Kodeksu cywilnego i problemu, czy skreślić, jak proponuje to projekt rządowy, a w ślad za nim sejmowa uchwała dotycząca nowelizacji Kodeksu cywilnego, § 3 tego przepisu, czy też, jak chce w swoich propozycjach poprawek Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, przepis ten przywrócić. Pytanie w istocie rzeczy dotyczy takiej kwestii: jaką funkcję ma pełnić przedawnienie jako instytucja, a w szczególności zarzut przedawnienia.</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#WojciechTomczyk">Otóż źródła problemu szukać należy chyba w przepisie poprzedzającym § 3, w którym właśnie ta różna orientacja, to różne podejście tekstu sejmowego i senackiej komisji znajduje najwyraźniejsze odzwierciedlenie. Mianowicie w rządowym projekcie proponuje się, aby odejść od działania sądu z urzędu w kwestii przedawnienia i aby możliwość posłużenia się zarzutem przedawnienia przysługiwała wyłącznie osobie uprawnionej. Tymczasem propozycja przywrócenia § 3 oznacza, z jednej strony, zgodę na taką zasadę, w której odstępuje się od działania sądu z urzędu, ale też w pewnym ograniczonym zakresie przywrócenie jej funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#WojciechTomczyk">Prosząc Wysoką Izbę o rozważenie zasadności tej lub innej orientacji i przyznanie przewagi jednej z nich, proszę o wzięcie pod uwagę następujących okoliczności: Koncepcja rządowa oznacza próbę dyscyplinowania partnerów umowy. Oznacza również próbę namówienia do wykonywania w terminie przepisów umownych pod rygorem, między innymi, posłużenia się przez osobę zobowiązaną zarzutem przedawnienia. Z tego punktu widzenia sądzę, że nie bez znaczenia będzie również uwaga, że w podejściu, które prezentuje się w propozycjach poprawek do tej ustawy, pojawia się poważny problem natury praktycznej. Mianowicie kontrahenci, w szczególności zagraniczni, nie będą skłonni korzystać z prawa, które daje możliwość, w zależności od uznania sądu, odparcia zarzutu przedawnienia. Jest to już problem poważny z praktycznego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-114.6" who="#WojciechTomczyk">Pojawia się również chyba problem, że wprowadzenie tego § 3 namawia do korzystania przez sądy z tego uznaniowego — w perspektywie sądowego procesu — poglądu i do korzystania z tego przepisu § 3 wbrew logice, wbrew idei dyscyplinowania partnerów umowy. Z tego punktu widzenia sądzę, że szczególnie ważne są dwa kontrargumenty. Pierwszy wiąże się z przepisem art. 5 Kodeksu cywilnego i wywodzoną z niego argumentacją, że brak § 3 oznaczałby bardzo rozszerzającą interpretację art. 5 i w istocie rzeczy sprzeczną z intencjami tekstu sejmowego praktykę sądu.</u>
<u xml:id="u-114.7" who="#WojciechTomczyk">Otóż warto przypomnieć, że historycznie miały miejsce następujące zjawiska: najpierw była rozszerzająca w praktyce interpretacja art. 5, a potem dopiero wprowadzenie w roku 1985 nowego przepisu w art. 117, mianowicie § 3, który pozwalał nie uwzględniać zarzutu przedawnienia. Od tamtego czasu musimy stwierdzić, że art. 5 jest interpretowany zdecydowanie zawężająco. Może powstać obawa, czy wprowadzenie § 3 nie będzie w istocie rzeczy jeszcze jednym jak gdyby namówieniem do szerszego z niego korzystania.</u>
<u xml:id="u-114.8" who="#WojciechTomczyk">I zarzut drugi pod adresem tekstu sejmowego, niebagatelny, iż odejście od § 3 narusza zasadę jednolitości systemu prawa, w którym takie działy prawa, jak prawo pracy oraz, tutaj uzupełnię, prawo spółdzielcze znają taką instytucję, kiedy zarzutu przedawnienia sąd może nie uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-114.9" who="#WojciechTomczyk">Wydaje się, że przed Wysoką Izbą stoi zadanie rozstrzygnięcia, czy ten słuszny zarzut niespójności systemowej powinien oznaczać odejście od orientacji, którą proponuje rząd, czy też odwrotnie: korzystając z faktu, iż prace zarówno nad Kodeksem pracy, jak i ustawą o spółdzielniach zostały podjęte, dostosować to w tej części do rozwiązań, które proponowane są w sejmowej ustawie o zmianie Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-114.10" who="#WojciechTomczyk">I ostatnia kwestia natury zasadniczej to rozwiązania w zakresie ustawowego dziedziczenia gospodarstw rolnych. Do tych problemów, które zostały tutaj podjęte, w szczególności w uzasadnieniu uchwały senackiej Komisji Rolnictwa, oraz omówione z pewną wyraźną opcją przez pana marszałka Senatu, profesora Stelmachowskiego, chciałbym dodać tylko jedno: wydaje się, iż dostateczną rewolucją jest już dzisiaj rezygnacja z jakichkolwiek ograniczeń w sferze dziedziczenia testamentowego, które uznano analogicznie do obrotu nieruchomościami rolnymi pomiędzy osobami żyjącymi.</u>
<u xml:id="u-114.11" who="#WojciechTomczyk">O ile więc w odniesieniu do testowania przyjmuje się, iż oświadczenie woli, jakie zawarte jest w testamencie, powinno rządzić się regułami, które obowiązują w zakresie obrotu nieruchomościami rolnymi pomiędzy osobami żyjącymi, to w odniesieniu do sytuacji, w której brak jest testamentu, istnieje potrzeba ingerencji ustawodawcy, przy czym należy wziąć pod uwagę pewne ogólniejsze społeczno-gospodarcze interesy związane, między innymi, z przeznaczeniem nieruchomości rolnej, z potrzebami produkcji, zasadami dobrego gospodarowania. Jeżeli tak, to propozycja Komisji Rolnictwa, która znajduje w opinii dyskutantów poparcie, rodzi pytanie czy warto, gdyby dziedziczenie ustawowe miało być jednak ograniczone i co do zasady skonstruowane według propozycji rządowej, czy warto dokonywać tych dwóch specjalnych zmian, to znaczy ustalać, że preferencje i pierwszeństwo odnosi się do osób pracujących w gospodarstwie tylko indywidualnym, wyłączając na przykład prace w gospodarstwie spółdzielczym, i czy warto odrzucać z katalogu osób, które są tutaj preferowane, osobę, która wprawdzie nie pracuje aktualnie w gospodarstwie rolnym, ale dysponuje autentycznymi kwalifikacjami i być może w tej lub w innej konkretnej sytuacji mogłaby być bardziej właściwym spadkobiercą z punktu widzenia perspektyw danego gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-114.12" who="#WojciechTomczyk">Prosząc Wysoką Izbę o rozważenie tych kwestii, które tutaj podniosłem, i popierając rządowy projekt rozwiązań dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Ministrze.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos jeszcze w tej debacie? Czy sprawozdawcy coś chcieliby dorzucić? Jeżeli nie, to wobec tego, aha, pan senator Piotrowski. Bardzo proszę o bardzo krótką wypowiedź, ustosunkowanie się do uwag, które tu padły.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WalerianPiotrowski">W odniesieniu do propozycji zgłoszonych przez pana senatora Góralczyka — dotyczy to tylko art. 59, a więc tego stanu prawnego, jaki jest w ustawie sejmowej — propozycja ta nie uwzględnia propozycji zgłoszonych przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, ale myślę, że nie jest warta uwzględnienia, biorąc pod uwagę uzasadnienie, jakie pan senator przedstawił. Pan senator proponuje, by dziedziczenie na mocy testamentu nie ograniczało uprawnień spadkobierców, to znaczy, rozumiem, tych pracujących i tych, którzy posiadają kwalifikacje, małoletnich i niezdolnych do pracy. Uzasadnienie było takie, że ludzie starsi bardzo często popadają z przyczyn związanych z wiekiem w stan nieufności i sporządzają testamenty jak gdyby wbrew interesom, na niekorzyść tych, którzy są razem z nimi. To rzeczywiście się zdarza, ale to są wszystko sytuacje, które umożliwiają prowadzenie postępowania o stwierdzenie niezdolności do testowania z przyczyn dotyczących stanu zdrowia, ściślej mówiąc, z przyczyn psychiatrycznych. Dlatego sądzę, że ten problem, który pan senator podniósł, nie jest problemem, który nadawałby się do uregulowania ustawowego.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#WalerianPiotrowski">Jeszcze jedna uwaga — chociaż nie ma tutaj pisemnej propozycji — mianowicie uwaga związana z przepisami art. 353. Pan senator postulował, by umowa, która nie spełnia tamtych warunków, była nieważna. To można osiągnąć na podstawie art. 58 Kodeksu cywilnego, akurat obowiązującego, tak że to uzupełnienie nie byłoby potrzebne.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#WalerianPiotrowski">W pozostałej części podtrzymuję stanowisko komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę o te wnioski, Panie Senatorze, pana senatora Góralczyka, były na dwóch karteczkach, o te właśnie. Pan ich nie przeczytał, ale się Pan do nich ustosunkował.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, ja w tej chwili proponuję 10 minut przerwy, w której ustalimy sobie tryb głosowania. Poza głosowaniem tych poprawek i uchwały dotyczącej Kodeksu cywilnego mamy jeszcze Kodeks postępowania cywilnego. Poprawki były już zreferowane, tylko musimy je przegłosować. I dość istotne sprawy w „sprawach różnych”.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę państwa jednak o nieoddalanie się, najwyżej mała gimnastyka. Dokładnie 10 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#StanisławObertaniec">Proszę państwa, napłynęło kilka komunikatów, może ja je przeczytam jeszcze teraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ZofiaKuratowska">Nie, to potem. Natomiast ja bardzo proszę Pana Senatora Piotrowskiego, Pana Marszałka Stelmachowskiego — ustalimy tryb głosowania, i Pana Senatora Trochimiuka oczywiście.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 17.30 do 17.55)</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę wszystkich państwa, już minęło 15 minut, wracamy, bardzo proszę troszkę szybciej. Jeszcze w kuluarach, wydaje mi się, są nasi senatorowie. Proszę państwa, chcę zaproponować państwu następujący tryb dalszego procedowania. Z uwag Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych i z przebiegu zresztą naszej debaty również wynika, że najdalej idącym wnioskiem i najpoważniejszą decyzją, która przed nami stoi w sprawie tej nowelizacji, jest problem, czy dążymy do zniesienia szczególnego trybu dziedziczenia. W tym kierunku idą poprawki Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. W nieco innym kierunku idą poprawki Komisji Rolnictwa. Musimy znaleźć odpowiedź na to podstawowe pytanie. I poddaję wobec tego pod głosowanie... bardzo proszę państwa o uwagę. To naprawdę jest trudne i skomplikowane, jak mówił pan senator Zieliński w swojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#ZofiaKuratowska">Otóż będziemy w tej chwili głosować taką kwestię: kto z państwa opowiada się za zniesieniem szczególnego trybu dziedziczenia, co jest podstawą poważnej części uwag Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Kto jest za zniesieniem szczególnego trybu dziedziczenia, proszę bardzo o podniesienie ręki. Kto jest za zniesieniem szczególnego trybu dziedziczenia? 18 osób.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Dłużej trwa liczenie, bo drugi sekretarz zniknął. 23 osoby.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#ZofiaKuratowska">Kto wstrzymał się od głosu? 5 osób.</u>
<u xml:id="u-119.6" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, za zniesieniem szczególnego trybu dziedziczenia opowiedziało się 18 osób, przeciw 23, wstrzymało się od głosu 5 osób. Nie ma kworum. Trzeba policzyć jeszcze raz.</u>
<u xml:id="u-119.7" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę senatora Czapskiego o chwilowe zastąpienie sekretarza i pomoc w liczeniu.</u>
<u xml:id="u-119.8" who="#ZofiaKuratowska">Jeszcze raz: kto jest za zniesieniem szczególnego trybu dziedziczenia? Powtarzamy głosowanie, bo nie było kworum. Mnie się wydaje, że jednak jest kworum.</u>
<u xml:id="u-119.9" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-119.10" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-119.11" who="#ZofiaKuratowska">Wyniki są następujące, teraz jest kworum: za zniesieniem szczególnego trybu dziedziczenia opowiedziało się 21 osób, przeciw — 27, wstrzymało się od głosu 8 osób. A zatem Senat opowiedział się przeciw zniesieniu szczególnego trybu dziedziczenia.</u>
<u xml:id="u-119.12" who="#ZofiaKuratowska">W tej chwili będziemy głosować nad poprawkami, wnioskami i uchwałą Komisji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-119.13" who="#ZofiaKuratowska">Chcę wytłumaczyć państwu: punkty, które państwo mają... ja proszę o ciszę, bo to jest naprawdę trudne i skomplikowane. We wniosku Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych były punkty zaznaczone literami i cyframi. Obie komisje są zgodne co do poprawek od początku do litery f. Czy my je przyjmiemy czy nie, to jest inna sprawa, ale obie komisje są zgodne. Natomiast od litery g nastąpiła różnica — nie licząc ostatniego punktu poprawek Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, gdyż ta część wniosku Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych bazowała na zniesieniu szczególnego trybu. Wobec czego teraz będziemy głosować, jeżeli państwo się zgodzą, wszystkie naraz poprawki zgłoszone przez Komisję Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-119.14" who="#ZofiaKuratowska">Gdyby mogła nam Pani Senator odczytać te poprawki, wszystkie razem? Same poprawki Komisji Rolnictwa, tylko wszystkie razem.</u>
<u xml:id="u-119.15" who="#komentarz">(Senator Walerian Piotrowski: Ja w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-119.16" who="#ZofiaKuratowska">Tylko w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#WalerianPiotrowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ja proponowałbym, byśmy każdą poprawkę głosowali oddzielnie, poprzedzając, jeżeli możliwe, jeszcze raz wyjaśnieniem czy odczytaniem tekstu pełnego, nie tylko nowelizacji, ale także zasady samej, bo wtedy dopiero doprowadzi...</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#ZofiaKuratowska">Pan Senator proponuje, żeby wnioski Komisji Rolnictwa głosować po kolei, każdy punkt, dobrze, ale ponieważ to wniosek formalny, wobec tego pytam o zdanie państwa. Jeszcze senator Trochimiuk też w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Ja bym proponował głosować wniosek Komisji Rolnictwa nie punktami, tylko en bloc.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#ZofiaKuratowska">Jest wniosek zbieżny z moim. Może zróbmy tak: najpierw pani senator Skowrońska nam przeczyta wnioski Komisji Rolnictwa i wyjaśni... Ja chciałam zostać przy sprawach dziedziczenia, dlatego zaczęliśmy od spraw dziedziczenia, a tamte oczywiście będziemy głosować. Senator Madej w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JerzyMadej">Pani Marszałek! Wysoki Senacie! Ja proponowałbym, ażeby jednak w tym głosowaniu czynny udział brał referent, znaczy senator sprawozdawca, pan senator Piotrowski, który zorientowany jest w tych wszystkich przepisach, żeby on w razie czego nam wyjaśniał wątpliwości budzące się w czasie głosowania. Taki jest mój wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#ZofiaKuratowska">To jest zupełnie oczywiste i myśmy zakładali, że obaj referenci, zarówno senator Piotrowski, jak senator Trochimiuk, będą nam tutaj służyć wyjaśnieniami, bo rzeczywiście wiele rzeczy stało się niejasnych przez ten czas. Na razie proszę o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Proszę państwa na druku 281a na odwrocie znajdują się te poprawki, które w tej chwili będziemy głosować, a których intencja niejako została przesądzona przez nieprzyjęcie odmiennych w tym zakresie poprawek, które zostały zaproponowane przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych i Komisję Rolnictwa w pierwszej wersji.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jest tutaj mowa o artykule... nie wiem, czy to czytać? Wszyscy te druki mają przed sobą. Chodzi o dziedziczenie przez spadkobierców z ustawy w tym przypadku, kiedy stale pracują w indywidualnym gospodarstwie rolnym, są małoletni bądź trwale niezdolni do pracy. Tu była argumentacja, zresztą kontrowersyjna, przez pana ministra Tomczyka kwestionowana. Projekt zaproponowany przez Komisję Rolnictwa wyklucza dziedziczenie przez osoby, które mają wyłącznie kwalifikacje.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">W kolejnych przepisach to są już sprawy, no, może mniej istotne, w każdym razie chodzi tu o punkty h, i, j, k, które weszłyby do uchwały Senatu jako ta część dotycząca dziedziczenia gospodarstw rolnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę Pana Senatora Piotrowskiego o dodatkowe objaśnienia i ewentualnie senatora Trochimiuka, jeżeli uważa to za stosowne.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#WalerianPiotrowski">Ja pragnąłbym wyrazić pogląd, że przedmiotem naszego głosowania są dwie propozycje: propozycja wynikająca z ustawy sejmowej i propozycja wynikająca z poprawki zgłoszonej przez Komisję Rolnictwa. Te propozycje różnią się. Artykuł 1059 przyjęty przez Sejm ma taką treść: „Spadkobierca dziedziczy z ustawy gospodarstwo rolne, jeżeli w chwili otwarcia spadku 1) stale pracuje bezpośrednio przy produkcji rolnej albo 2) ma przygotowanie zawodowe do prowadzenia produkcji rolnej albo 3) jest małoletni bądź też pobiera naukę zawodu lub uczęszcza do szkół albo 4) jest trwale niezdolny do pracy”.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#WalerianPiotrowski">Propozycja Komisji Rolnictwa zawęża krąg ustawowych spadkobierców i mówi: „Spadkobiercy dziedziczą z ustawy gospodarstwo rolne, jeżeli w chwili otwarcia spadku 1) stale pracują w indywidualnym gospodarstwie rolnym”. Tam wystarcza bezpośrednia praca przy produkcji rolnej. Dalej jest już to samo: są małoletni, pobierają naukę... Musimy zatem w sytuacji, w której odpadł wniosek o powrocie do powszechnego dziedziczenia gospodarstwa rolnego bez szczególnej reglamentacji, wypowiedzieć się, czy jesteśmy za stanowiskiem Sejmu, który przyjmuje szerszy krąg spadkobierców gospodarstwa rolnego niż propozycja Komisji Rolnictwa. Ja już w tym momencie nie chciałbym zabierać głosu, dlaczego i za którą wersją jestem, ale sejmowa jest szersza. Państwo muszą o tym zdecydować, Senat musi zdecydować. Gdyby w tym zakresie mogła się jeszcze toczyć debata, bo myśmy debaty co do tego nie prowadzili, prowadziliśmy debatę w gruncie rzeczy tylko co do kwestii, czy znieść szczególny tryb dziedziczenia gospodarstw rolnych czy też nie, natomiast nie prowadziliśmy debaty, który wariant wybrać, a teraz są już tylko dwa, mieszczące się w systemie szczególnego dziedziczenia ustawowego gospodarstw rolnych. Jest to sprawa bardzo ważna, czy przyjąć pierwszą wersję, czy przyjąć drugą, dlatego prosiłbym, by Pani Marszałek zechciała rozważyć, czy nie jest możliwe otwarcie dyskusji nad tą kwestią.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#ZofiaKuratowska">Pan Marszałek Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejWielowieyski">Pani Marszałek! I do Pana od razu zwracam się Panie Senatorze jako do sprawozdawcy. Obok tej dość wyraźniej dychotomii jest tutaj, wydaje mi się, jeszcze wyjście pośrednie pomiędzy tym szerokim ujęciem ustawy sejmowej i propozycją naszej Komisji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#AndrzejWielowieyski">Ja mogę zrozumieć pewną powściągliwość w stosunku do ludzi, którzy posiadają przygotowanie zawodowe, ale na przykład zajmują się zupełnie czym innym, są zaangażowani w innej formie zarabiania i, powiedzmy, nie gwarantują zaangażowania się w gospodarstwo rolne, natomiast w tym ujęciu, które prezentuje nam Komisja Rolnictwa, gdzie w punkcie 1 wyraźnie mówi się, że spadkobiercy dziedziczą z ustawy, jeżeli stale pracują w indywidualnym gospodarstwie rolnym, chodzi o to, żeby zapewnić dziedziczenie tylko tym, którzy stale pracują w indywidualnym gospodarstwie rolnym. Proponuję ażeby skreślić słowo „indywidualne”, żeby dopuścić tutaj wszystkich tych, którzy „pracują w gospodarstwie rolnym”, czyli przez sam fakt swojego zaangażowania, niezależnie od wykształcenia, dają nam gwarancję sprawności pracy na roli.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#komentarz">(Senator Lech Kozioł: W rządowym tak właśnie jest).</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#ZofiaKuratowska">Chciałam powiedzieć, ja bardzo przepraszam, nie udzieliłam panu senatorowi Koziołowi w tej chwili głosu. To, co powiedział senator Wielowieyski, to jest, po pierwsze, nowa propozycja, poza tym jest to kawałek dyskusji merytorycznej nad tym wycinkiem. Jeżeli jest taka wola zebranych, to możemy... Pamiętajmy, że jedną rzecz już żeśmy przegłosowali i już nie ma do tego powrotu, natomiast jeszcze żeśmy nie głosowali poprawek Komisji Rolnictwa. Była propozycja, żeby zacząć głosowanie, pewną uwagę i wniosek zgłosił senator Wielowieyski, chciał się również wypowiedzieć pan senator Stępień, wobec tego jest to kawałek debaty. Może warto rzeczywiście wyjaśnić pewne kwestie.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#JerzyStępień">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#JerzyStępień">Ja nie miałem zamiaru zabierać głosu w tej debacie, ale sytuacja, która się w tej chwili kształtuje, wymaga wyraźnego, bardzo mocnego skupienia się na tej kwestii. My właściwie przesądzamy sprawę historyczną, proszę państwa. Otóż wiadomo, że tego rodzaju ograniczenia, które obowiązują do dzisiaj w Kodeksie cywilnym, zostały wprowadzone bodaj, jak pamiętam, ustawą z 5 lipca 1963 roku i powszechnie wtedy były odbierane przez społeczeństwo jako zamach na rolnictwo. Tak to było. Ja pamiętam wypowiedź jakiegoś posła, że są to po prostu ustawy pisane krwią. Ja przez 10 lat byłem sędzią orzekającym w sprawach cywilnych i wiem, ile kłopotów te ustawy i te ograniczenia kręgu dziedziczenia wywoływały. A teraz w gruncie rzeczy to, co proponuje Komisja Rolnictwa, idzie jeszcze dalej w tym ograniczeniu. W gruncie rzeczy jest to bardzo krótkowzroczne. Jest to może próba chronienia interesów grupy rolników indywidualnych, ale może wytworzyć zupełnie nonsensowne sytuacje. Na przykład może ktoś być rolnikiem, inżynierem rolnikiem, pracować w instytucie naukowym i nie móc dziedziczyć gospodarstwa po swoim ojcu, który właśnie nagle umarł, tylko dlatego, że nie pracuje w gospodarstwie rolnym indywidualnym. Czy, na przykład, ktoś pojechał za granicę na staż naukowy, jest rolnikiem, szykuje się do tego, żeby objąć schedę po rodzicach i nie może dziedziczyć dlatego, że nie pracuje w indywidualnym gospodarstwie rolnym.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#JerzyStępień">W gruncie rzeczy tego rodzaju ograniczenie, które proponuje Komisja Rolnictwa, szłoby jeszcze dalej niż ustawy restrykcyjne w stosunku do rolnictwa z 1963 roku. Widzę, że rolnik, pan senator Bembiński w tym momencie kiwa głową potakując.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#JerzyStępień">W związku z tym, skoro już przesądziliśmy tę kwestię, że ograniczamy w ogóle krąg osób dziedziczących gospodarstwa rolne, bardzo proszę, żeby wysłuchano mojego także głosu i żebyśmy nie szli dalej w tych ograniczeniach, bo to się zemści na rolnictwie. Jeszcze bardziej upadnie i może to mieć bardzo przykre konsekwencje ekonomiczne. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#ZofiaKuratowska">Ja tylko chcę powiedzieć, że ja pytałam przed przerwą, czy są głosy w dyskusji i ich nie było. Ale wznawiamy oczywiście debatę. Bardzo proszę, Pan Marszałek Stelmachowski, później Pan Senator Dietl.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ja zabieram głos tylko dlatego, że nastąpiło nieporozumienie. Panie Senatorze Stępień, rzecz polega na czym? W dawnym systemie było tak, że jeżeli dana osoba nie dziedziczyła gospodarstwa rolnego, to dziedziczył skarb państwa i dlatego to było krwią pisane, jak Pan mówi. Ale teraz jest inaczej, teraz jeżeli nie ma osób uprzywilejowanych, to jest dziedziczenie na zasadach ogólnych. Propozycja Komisji Rolnictwa zwęża zatem przywileje rolników tylko do tych, którzy tam pracują. Natomiast jeżeli takich uprzywilejowanych nie ma, to znaczy, że dziedziczą wszyscy.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JerzyStępień">Ale jeśli są, Panie Marszałku?</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#ZofiaKuratowska">Jeszcze po marszałku Stelmachowskim pan senator Dietl prosił o głos i oczywiście pan senator Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JerzyDietl">Ja wycofuję swój głos po wyjaśnieniach pana marszałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego pan senator Andrzejewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PiotrAndrzejewski">Ja proponuję, aby mówić, na jakim druku pracujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#ZofiaKuratowska">Na druku 281a, to są propozycje Komisji Rolnictwa — aktualne, że tak powiem.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę, Pan Senator Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#WalerianPiotrowski">W nawiązaniu do wystąpienia pana marszałka Stelmachowskiego chciałbym powiedzieć, że sytuacja nie sprowadza się tylko do takich możliwości, kiedy dziedzicem jest albo ktoś nie związany zupełnie z gospodarstwem rolnym, albo pracujący na gospodarstwie rolnym. Może być taka sytuacja, o której tutaj mówił pan senator Stępień: jest rolnik bezpośrednio pracujący przy produkcji rolnej czy w indywidualnym gospodarstwie rolnym, ale ma jeszcze rodzeństwo, które nie pracuje w tym gospodarstwie, ale posiada pełne kwalifikacje do prowadzenia gospodarstwa rolnego i często lepsze od tego rolnika. Musimy bowiem brać pod uwagę i taką sytuację, że aktualnie z różnych przyczyn na tym gospodarstwie rolnym w chwili otwarcia spadku pracuje rolnik, który to gospodarstwo prowadzi tylko dlatego, że tam mieszka, natomiast nie stwarza żadnych szans rozwojowych, wprost przeciwnie prowadzi to gospodarstwo do upadku, a równocześnie w instytucie w Skierniewicach pracuje jego brat, który jest inżynierem sadownikiem i ma możliwość nie tylko wyprowadzić to gospodarstwo z upadku, ale spłacić jego i jeszcze siostrę, brata i uczynić to gospodarstwo kwitnącym.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#WalerianPiotrowski">Jeżeli zatem w tym zawężeniu dziedziczenia, bo to jest jednak zawężenie, pominiemy tych, którzy posiadają kwalifikacje do prowadzenia gospodarstwa rolnego, to oczywiście iluś tam ludziom damy przywilej, stworzymy im lepszą sytuację, ale gospodarce narodowej w całości, rolnictwu uczynimy wielką krzywdę.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#WalerianPiotrowski">Przy czym proszę zwrócić uwagę, że w postępowaniu działowym — ja już w tej chwili bronię ustawy sejmowej, skoro odpadła nasza propozycja w tej części — w ustawie sejmowej w postępowaniu działowym jest w ogóle pierwszeństwo dla tego, kto pracuje, chyba że szczególne względy przemawiałyby za przyznaniem tego gospodarstwa komuś innemu. Oczywiście to są względy gospodarcze, dotyczące kwalifikacji, była o tym mowa przy zabezpieczeniu spłat na rzecz pozostałych spadkobierców. W tej sytuacji stoimy przed alternatywą: albo przyjmujemy ustawę sejmową w całości, albo przyjmujemy poprawki zgłoszone przez Komisję Rolnictwa. I w tym miejscu zgłaszam wniosek, byśmy w części dotyczącej art. 1059 Kodeksu cywilnego przegłosowali kwestię, czy jesteśmy za niezgłaszaniem zastrzeżeń do ustawy sejmowej. To jest najdalej idący wniosek.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#WalerianPiotrowski">I drugi wniosek, wniosek zawierający poprawki, zgłoszony w druku 281a przez Komisję Rolnictwa. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#ZofiaKuratowska">Ojej, jeszcze są poprawki zgłoszone w druku 281, bez „a”, „a” to Komisji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#komentarz">(Senator Walerian Piotrowski: Ja mówię tylko o art. 1059, bo on jest węzłowy dla tych spraw).</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś chciałby się jeszcze wypowiedzieć w tej sprawie, w tej kwestii? Pan senator Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JózefGóralczyk">Proszę Państwa! Tutaj chodzi o ochronę pracującego w gospodarstwie, który bądź co bądź swoje siły poświęcał temu gospodarstwu i nie korzystał z innych przywilejów, z których korzystały inne dzieci — z wykształcenia takiego, owakiego itd. I teraz przypuśćmy, że, tak jak pan senator Piotrowski mówi, przychodzi ktoś, kto pracował przez lata w Skierniewicach, i wypędza tamtego, który pracował przez lata w gospodarstwie, bo ma prawo do dziedziczenia.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JózefGóralczyk">A jeszcze jedna rzecz — zdarzają się przecież i zdarzały się przypadki, gdy na przykład lekarka, ażeby dziedziczyć, szybko robiła kurs rolniczy i miała już kwalifikacje, no i oczywiście zyskiwała prawo do dziedziczenia. Tak to wygląda i dlatego ta ochrona, którą proponuje pan senator Trochimiuk, ma taki właśnie sens. Trzeba chronić tego, kto swoje młode lata strawił na robocie w gospodarstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WalerianPiotrowski">Ja chciałbym ad vocem.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#ZofiaKuratowska">Ad vocem, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WalerianPiotrowski">Jeszcze raz chcę powiedzieć, że ten interes w ustawie sejmowej jest chroniony. Proszę byście państwo otworzyli, strona 6, jest tam art. 213, o zniesieniu współwłasności, a stosuje się również do działu spadków. Preferuje się porozumienie: „sąd przyzna to gospodarstwo temu współwłaścicielowi, na którego wyrażą zgodę wszyscy współwłaściciele”. To nie musi być sąd, bo można się ugodzić co do tego poza sądem, w akcie notarialnym. A później jest art. 214 § 1, który mówi: „W razie braku zgody wszystkich współwłaścicieli sąd przyzna gospodarstwo rolne temu z nich, który je prowadzi lub stale w nim pracuje, chyba że interes społeczno-gospodarczy przemawia za wyborem innego współwłaściciela”. Ja widzę w tej normie prawnej pełne zabezpieczenie tego, który od 20 czy od 30 lat pracuje, bo on zawsze ma praktyczne pierwszeństwo, chyba żeby był już zupełnie do niczego. Gdyby wszyscy doszli do zgodnego wniosku, że on prowadzi to gospodarstwo tak, że jutro chałupa upadnie, że nie ma tam bydła, niczego, sprzętu, to wtedy on tego nie dostanie. Ale jeżeli prowadzi na jakimkolwiek poziomie, to nie wyobrażam sobie, żeby sąd mógł mu tego nie przyznać.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że przez takie szersze rozwiązanie jest chroniony szerszy interes, nie tylko jednego spadkobiercy. Jest chroniony interes wszystkich, tak się nie lubimy do tego odwoływać: interes gospodarki czy — ja bym nawet powiedział — narodowy. No bo gospodarstwo powinni prowadzić jednak ci, którzy to potrafią robić.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#WalerianPiotrowski">Proszę państwa, nie ma obawy, żeby nagminnie odbierano tym, którzy pracują na gospodarstwie na gruncie tych przepisów. Natomiast wszelkie ograniczenie ustawowego i naturalnego prawa do dziedziczenia jest czymś złym, powinno być wyjątkiem. Wysoka Izba już zaaprobowała ten wyjątek. Jeżeli nie decydujemy się na odstępstwo od tej reglamentacji ustawowej, to przyjmijmy wersję sejmową, albowiem ona jest dostatecznie szeroka. To, co proponuje Komisja Rolnictwa, byłoby jednak krokiem wstecz w stosunku do sytuacji, która już była. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#ZofiaKuratowska">Musimy przejść już do głosowania, bo widać, że w pewien sposób powtarzamy argumenty. Mnie się wydaje, że sytuacja się zrobiła jasna.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego poddaję pod głosowanie — mówimy o art. 1059. Czy państwo mają druk sejmowy otwarty na stronie 21, art. 1059? Jeżeli chodzi o poprawki Komisji Rolnictwa, to też to dotyczy w tej chwili tylko art. 1059. Jest to pkt h.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa... Ja znowu poproszę pana senatora Czapskiego, bo mi ubywają tu siły pomocnicze.</u>
<u xml:id="u-147.4" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za utrzymaniem w wersji sejmowej — uwaga! żeby później nie było nieporozumień — w wersji sejmowej art. 1059, za niezgłaszaniem poprawek do art. 1059 w wersji sejmowej?</u>
<u xml:id="u-147.5" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-147.6" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-147.7" who="#ZofiaKuratowska">Przeszła wersja, ażeby nie zgłaszać poprawek do nowelizacji art. 1059 w wersji sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ile głosów było?</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#ZofiaKuratowska">Przepraszam, nie powiedziałam. 47 głosów za tym, 14 przeciw, 6 osób wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#ZofiaKuratowska">Teraz mamy następne punkty poprawek Komisji Rolnictwa. Dotyczy to punktu 114 (to jest na tej samej stronie wersji sejmowej), 115 i 116.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejStelmachowski">One odpadają automatycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#ZofiaKuratowska">Aha, one odpadają automatycznie, czyli tu nie musimy.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#ZofiaKuratowska">Mamy art. 1067, strona 22. W wersji sejmowej artykuł ten brzmi: „Do zapisu, którego przedmiotem jest świadczenie pieniężne, stosuje się odpowiednio przepisy art. 216”. W wersji Komisji Rolnictwa: „Do zapisu gospodarstwa rolnego lub jego części stosuje się odpowiednio przepisy artykułu 216”. A więc zmienia to dość wyraźnie treść.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#ZofiaKuratowska">I drugie, czytam wersję Komisji Rolnictwa, § 2 tego artykułu: „Spadkobierca gospodarstwa rolnego może być obciążony innym zapisem o tyle, o ile zapis nie stanowi nadmiernego obciążenia tego gospodarstwa. Zapis stanowiący nadmierne obciążenie ulega stosownemu obniżeniu”.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#ZofiaKuratowska">Ja poproszę senatora Trochimiuka o wyjaśnienie tej poprawki dotyczącej art. 1067.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Skoro przegłosowaliśmy wersję sejmową, to nie widzę uzasadnienia głosowania dalszego ciągu poprawek Komisji Rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#ZofiaKuratowska">Ale dotyczy to innych artykułów. Jest to dalej dziedziczenie.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy w związku z tym wynikiem głosowania mam rozumieć, że Komisja Rolnictwa wycofuje w ogóle dalszy ciąg swoich poprawek i że głosowanie nad nimi jest bezprzedmiotowe?</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#ZofiaKuratowska">Jakie jest zdanie pana senatora Piotrowskiego w tym względzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#WalerianPiotrowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#WalerianPiotrowski">Nie jestem upoważniony do wypowiadania się w imieniu Komisji Rolnictwa. Pragnąłbym tylko zwrócić uwagę na pewne trudności natury prawnej dotyczące zapisu przedstawionego w projekcie Komisji Rolnictwa. Mianowicie w art. 1067 projektowanym mówi się: „Do zapisu gospodarstwa rolnego lub jego części stosuje się odpowiednio przepisy art. 216”. To jest możliwe do wykonania według ustawy sejmowej, gdy w art. 1067 na stronie 22 mówi się: „Do zapisu, którego przedmiotem jest świadczenie pieniężne, stosuje się odpowiednio przepis art. 216”, bo ten przepis art. 216 dotyczy obniżenia spłat spadkowych z tytułu gospodarstwa rolnego. Jeżeli natomiast przedmiotem zapisu jest rzecz, np. hektar ziemi, np. ciągnik, np. samochód, to nie widzę, by poprzez art. 216 Kodeksu cywilnego można było dokonać obniżenia tego zapisu. Przedmiotem zapisu jest rzecz, która ma być wydana przez spadkobiercę osobie wskazanej w zapisie. I to jest — myślę — taki problem w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#WalerianPiotrowski">Komisja Rolnictwa dysponuje tym problemem, bo to jej wniosek, ale być może można by przeprowadzić taką zmianę, że do zapisu gospodarstwa rolnego stosuje się odpowiednio przepisy art. 216. Do zapisu gospodarstwa rolnego, czyli rozumiem, że tej części spadku, która jest gospodarstwem rolnym. No, ale wtedy, jak stosować problem dotyczący spłat?</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#ZofiaKuratowska">Tak, ale to, co Pan Senator był łaskaw powiedzieć w tej chwili, nie jest sprzeczne z tym, żeśmy przegłosowali wersję sejmową art. 1059.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ale jeżeli Komisja cofa...</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#WalerianPiotrowski">Jeszcze nie został zgłoszony ten wniosek. Pani Marszałek prosiła mnie, bym się wypowiedział. Rozumiem, że tylko co do meritum sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#ZofiaKuratowska">A teraz pytam oficjalnie sprawozdawcę Komisji Rolnictwa, czy wycofuje całość dalszych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#AndrzejStelmachowski">To 1070 nie jest w gestii...</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#ZofiaKuratowska">No właśnie, mnie się też tak wydaje. Może dobrze się zastanowić? Bardzo proszę Pana Senatora Trochimiuka, żeby jednak się ustosunkował, czy będziemy głosować nad poprawką dotyczącą art. 1070, skoro tamte pan wycofuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Przegłosowanie tego art. 1070 jest wskazane. Przeczytam pełne brzmienie: „W razie podziału gospodarstwa rolnego, które należy do spadku, stosuje się odpowiednio przepisy o podziale gospodarstw rolnych przy zniesieniu współwłasności”. To ma uzasadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę, Pan Senator Rokicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#ZbigniewRokicki">Od tego można odstąpić, ponieważ to samo sformułowanie jest w ustawie sejmowej w art. 1070. Zmiana polega tylko na tym, że zmieniono słowo „nieruchomości rolne” na „gospodarstwo rolne”. Ale to jest zaproponowane w ustawie sejmowej. Tak że ze wszystkich tych dalszych poprawek według mnie można zrezygnować.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego przechodzimy do głosowania nad poprawkami Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, po kolei. Wracamy zatem do art. 1.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę, senator Andrzejewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#PiotrAndrzejewski">Ja mam pytanie do zapisu w tekście, który proponujemy. „W razie podziału gospodarstwa rolnego, które należy do spadku, stosuje się odpowiednio przepisy o podziale nieruchomości rolnych przy zniesieniu współwłasności”. Może nie umiem czytać, ale te dwa teksty są identyczne.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#komentarz">(Senator Roman Ciesielski: Tam było „gospodarstw rolnych”).</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#ZofiaKuratowska">Właśnie żeśmy to znaleźli. W ustawie podstawowej jest „gospodarstw”.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Senatorze, problem jest taki, że w Kodeksie cywilnym bez nowelizacji art. 1070 brzmi tak: „W razie podziału gospodarstwa rolnego, które należy do spadku, stosuje się odpowiednio przepisy o podziale nieruchomości rolnych przy zniesieniu współwłasności”. A obecnie będzie to brzmienie takie: „W razie podziału gospodarstwa rolnego, które należy do spadku, stosuje się odpowiednio przepisy o podziale gospodarstw rolnych przy zniesieniu współwłasności”. Nie są identyczne, różnią się, tak jak pan senator Ciesielski powiedział.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#WalerianPiotrowski">Słowa „nieruchomości” zastępuje się słowem „gospodarstwo”.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#ZofiaKuratowska">Proszę, formalny wniosek, pani senator Grześkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Czy moglibyśmy naszemu posiedzeniu Senatu przywrócić jego normalną formę? Jeżeli ktoś chce zabrać głos, proszę przychodzić tutaj i zabierać głos, inaczej zamienia się tę dyskusję w naukową, której część z nas nie bardzo może śledzić, część nie rozumie. Bardzo proszę zatem o to, żebyśmy powrócili do pewnych form normalnie stosowanych w debatach senackich.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego ja bardzo proszę, kończmy tamte sprawy. Przechodzimy do głosowania nad poprawkami Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Bardzo proszę Pana Senatora, ponieważ odrzucona została... jest przesądzone, że nie głosujemy poprawek Komisji Rolnictwa, na własny wniosek komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#WalerianPiotrowski">W uchwale Senatu, w tym stanowisku przedstawionym przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, art. 1 pkt a, następuje taka zmiana: w art. 46 ze znaczkiem 1 ustawy sejmowej na stronie 3 druku sejmowego skreśla się w wierszu pierwszym dwa słowa w nawiasach „gruntami rolnymi”. Chodzi o to, by przez dopisanie tych dwóch słów nie identyfikować definicji nieruchomości rolnej zawartej w art. 46 ust. 1 ze stosunkami własnościowymi, a rozumieć ją jako jakby przedsiębiorstwo rolno-technologiczne, jak to w swoim uzasadnieniu do tej poprawki napisał pan marszałek Stelmachowski.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#WalerianPiotrowski">Proponujemy zatem, by te dwa słowa skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#ZofiaKuratowska">Dobrze. Kto z państwa jest za poprawką Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych?</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka przechodzi. 50 głosów „za”, nikt nie głosował przeciw, 10 osób wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-173.4" who="#ZofiaKuratowska">Teraz następna poprawka.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#WalerianPiotrowski">Następna poprawka, punkt b, dotyczy możliwości nieuwzględnienia przez sąd zarzutu przedawnienia.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#WalerianPiotrowski">Wypowiedź odnosi się do tego, że część uczestniczących w debacie nie podchodzi do mikrofonu na mównicy, tylko wypowiada się ze swego miejsca na sali.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#WalerianPiotrowski">Wysoka Izba wysłuchała argumentów w tym zakresie, w tym także wypowiedzianych z erudycją argumentów ministra Tomczyka. Przedstawiamy ten wniosek pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za tą poprawką?</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#ZofiaKuratowska">Stwierdzam, poprawka została przyjęta. 55 głosów „za”, nikt nie głosował przeciw, 5 osób wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-175.4" who="#ZofiaKuratowska">Czy możemy o następne prosić Panie Senatorze?</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#WalerianPiotrowski">Skreślenie punktu 32 i 33 polega na tym, że ustawa sejmowa wprowadziła zmiany terminu przedawnienia, terminu zasiedzenia w art. 172 Kodeksu cywilnego, to jest strona 6 ustawy sejmowej. Wprowadzono tam zamiast wyrazu „dziesięć”, wyraz „dwadzieścia”, a zamiast „dwadzieścia” wyraz „trzydzieści”. Podpunkty a i b punktu 32.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#WalerianPiotrowski">Ponieważ, jak to państwu przedstawiałem w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, wyrażamy pogląd, że nie ma podstawy do przedłużania terminu zasiedzenia, dlatego proponujemy, by po prostu poprawkę określoną w punktach 32 i 33 skreślić, ponieważ ta w punkcie 33 jest pochodną zmian dokonanych w punkcie 32.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za skreśleniem tych punktów?</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#ZofiaKuratowska">A kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka jest przyjęta. 55 głosów „za”, 2 przeciw, 4 osoby wstrzymały się od głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#WalerianPiotrowski">Teraz będzie art. 213.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#komentarz">(Szum, gwar na sali).</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#WalerianPiotrowski">Zmiana proponowana w art. 213, to jest strona 6 ustawy sejmowej, dotyczy kryteriów, właściwie jest to pewna zmiana merytoryczna, która znajduje wyraz w art. 213, a później w art. 214.</u>
<u xml:id="u-178.3" who="#WalerianPiotrowski">Art. 213 ustawy sejmowej, pozwolą państwo, mimo że czas płynie, że przeczytam, bo to będzie jaśniejsze: „Jeżeli zniesienie współwłasności gospodarstwa rolnego przez podział między współwłaścicieli byłoby sprzeczne z zasadami prawidłowej gospodarki rolnej, sąd przyzna to gospodarstwo temu współwłaścicielowi, na którego wyrażą zgodę wszyscy współwłaściciele”.</u>
<u xml:id="u-178.4" who="#WalerianPiotrowski">Podniesiono wiele zarzutów w odniesieniu do tego kryterium „zasady prawidłowej gospodarki” — że jest bardzo nieprecyzyjne, że jest obciążone różnymi złymi konotacjami i wobec tego należy odwołać się do kryterium niemożliwości podziału bardziej stabilnego, które jest wyrażone w art. 211 Kodeksu cywilnego, nie zmienionym. Przepis ten ma taką treść: „Każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo że pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości”.</u>
<u xml:id="u-178.5" who="#WalerianPiotrowski">Intencja ustawodawcza w tym przypadku jest taka, że pojęcie „sprzeczne z zasadami prawidłowej gospodarki” byłoby zamienione przez powołanie art. 211 na kryteria „społeczno-gospodarcze przeznaczenie rzeczy” i „istotna zmiana lub znaczne zmniejszenie wartości rzeczy”. To jest ten właśnie problem, który tutaj przedstawiamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za poprawką w treści...</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#komentarz">(Gwar na sali).</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za tą poprawką?</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Nikt. Zero.</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał? 3 osoby.</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka przeszła — 55 osób „za”, 3 osoby wstrzymały się od głosu.</u>
<u xml:id="u-179.6" who="#ZofiaKuratowska">Następny artykuł, poprawka do art. 214 paragrafy 1 i 2. Chyba razem to zrobimy?</u>
<u xml:id="u-179.7" who="#komentarz">(Cały czas gwar na sali).</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#WalerianPiotrowski">Zmiana polega na tym, że pewne kryteria zawarte w § 1 artykułu 214 ustawy sejmowej są tutaj rozłożone na § 1 i § 2 dla zaakcentowania istoty tych zmian.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#WalerianPiotrowski">„§ 1. W razie braku zgody wszystkich współwłaścicieli sąd przyzna gospodarstwo rolne temu z nich, który je prowadzi lub stale w nim pracuje”.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#WalerianPiotrowski">To jest pewna różnica: może nie prowadzić gospodarstwa, a mimo to stale w nim pracować, spadkodawca prowadził, a spadkobierca stale pracował.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#WalerianPiotrowski">W ustawie sejmowej powiedziano w zasadzie to samo, tyle tylko że zastrzeżono: „chyba że interes społeczno-gospodarczy przemawia za wyborem innego współwłaściciela”. Tośmy tutaj w tym artykule 214 § 1 opuścili, ale w § 2 chcemy stanowić: „Jeżeli wymieniony w § 1 współwłaściciel nie daje gwarancji należytego prowadzenia gospodarstwa, sąd przyzna gospodarstwo temu z nich, który daje najlepsze gwarancje jego należytego prowadzenia i spłaty pozostałych współwłaścicieli”.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęciem tej poprawki, w tym brzmieniu?</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#ZofiaKuratowska">Ja bardzo proszę, żeby w głosowaniu brali udział również panowie senatorowie siedzący pod oknem.</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#komentarz">(Szum na sali.)</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#ZofiaKuratowska">Odbywa się głosowanie, ja bardzo proszę panów senatorów.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#komentarz">(Szum, gwar na sali.)</u>
<u xml:id="u-181.5" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo się zwiększyła ilość osób: 31 wraz ze mną.</u>
<u xml:id="u-181.6" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Jeden głos, widzę 1.</u>
<u xml:id="u-181.7" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał z państwa?</u>
<u xml:id="u-181.8" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka przeszła. 55 głosów „za”, 1 przeciw, 3 osoby wstrzymały się od głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#WalerianPiotrowski">Przedostatnia poprawka, punkt 72 na stronie 13 ustawy sejmowej. Zaraz państwa zorientuję, na czym problem polega.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#WalerianPiotrowski">Jest on konsekwencją wprowadzenia w ustawie instytucji przedawnienia rozumianej klasycznie, a więc tak, iż przedawnienie nie powoduje wygaśnięcia wierzytelności, lecz jej przekształcenie w wierzytelność naturalną.</u>
<u xml:id="u-182.2" who="#WalerianPiotrowski">Ustawa sejmowa mówi, że przepis art. 502 powinien być uzupełniony zdaniem: „Nie dotyczy to wypadku, gdy na podstawie przepisów szczególnych wskutek przedawnienia wierzytelność wygasła”.</u>
<u xml:id="u-182.3" who="#WalerianPiotrowski">My ten przepis art. 502 Chcemy przeredagować, nadać mu treść zgodną z instytucją przedawnienia: „Wierzytelność przedawniona może być potrącona, jeżeli w chwili, gdy potrącenie stało się możliwe, przedawnienie jeszcze nie nastąpiło”.</u>
<u xml:id="u-182.4" who="#WalerianPiotrowski">Wyrażamy pogląd, że to zdanie dodane przez ustawę sejmową nie ma prawnego znaczenia, nie jest potrzebne, albowiem jeżeli na podstawie jakichkolwiek szczególnych przepisów przedawnienia wierzytelność wygasa (muszą to być inne przepisy niż kodeksowe, bo jest już inne przedawnienie w kodeksie), wygaśnięcie tej wierzytelności będzie wynikało wprost z tych przepisów i nie trzeba, by przepis art. 502 o tym stanowił. Z art. 502 eliminujemy także określenie „wierzytelność, która mimo upływu przedawnienia nie wygasła”, albowiem według koncepcji art. 117 § 1 przyjętej przez ustawę sejmową wierzytelność przedawnienia nie wygasa, tylko nie może być dochodzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęciem tej poprawki?</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka przeszła. 54 głosy „za”, 1 osoba przeciw, 10 osób wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-183.4" who="#ZofiaKuratowska">Co do punktu g, był wniosek pana marszałka Stelmachowskiego o wycofanie tych poprawek, całego punktu g. Chodzi tutaj o dzierżawę. Czy Pan Marszałek podtrzymuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ja tak, tylko nie jestem pewny, co z wnioskiem komisji. Ja uważam, że dla świętego spokoju, ponieważ to jest jedyny przepis, który wykracza — zgodnie z teorią Sejmu — poza tekst. No, to może dajmy mu spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego ja bym poddała najpierw pod głosowanie wniosek pana marszałka Stelmachowskiego, jak że nieco dalej idzie, choć nie merytorycznie, tylko formalnie, a później, jeżeli nie będzie przyjęty, przegłosujemy wniosek komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#WalerianPiotrowski">Jeżeli można, ja bym proponował, ponieważ komisja w chwili obecnej nie może zadysponować tym wnioskiem, bo musiałaby się zebrać, więc może rzeczywiście pan marszałek zgłosi wniosek, by Senat odstąpił od wprowadzenia tej poprawki. To jest punkt g na stronie 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#ZofiaKuratowska">Tak, punkt g jest wyjściem poza materię nowelizacji. Dlatego jest to wniosek marszałka Stelmachowskiego, a nie komisji, bo — jak słusznie powiedział pan senator Piotrowski — nie zebrała się komisja, więc nie można za nią wnosić wniosków. Jest wniosek marszałka Stelmachowskiego, ażeby odstąpić od tej poprawki w ogóle, w całości.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku marszałka, żeby odstąpić, wycofać tę poprawkę?</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw wycofaniu tej poprawki w całości?</u>
<u xml:id="u-187.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-187.4" who="#ZofiaKuratowska">Wniosek marszałka Stelmachowskiego został przyjęty większością 37 głosów, 11 osób było przeciw, 9 osób wstrzymało się od głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#WalerianPiotrowski">Dziękuję. To są wszystkie nasze poprawki. Przepraszam, jeszcze przepisy wprowadzające.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#WalerianPiotrowski">W Przepisach wprowadzających Kodeks cywilny Sejm skreślił art. XVI i XXIV. Zgłaszamy zastrzeżenia co do skreślenia art. XVI, albowiem zawierał on definicję ustawy w rozumieniu Kodeksu cywilnego. To skreślenie nas nie satysfakcjonuje, uważamy, że definicja ustawy w rozumieniu Kodeksu cywilnego powinna być utrzymana, i proponujemy następującą treść: „Ustawą w rozumieniu Kodeksu cywilnego jest także przepis prawa obowiązującego o mocy równej ustawie. Odnosi się to także do wydanych na jego podstawie przepisów wykonawczych”.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#WalerianPiotrowski">Uważamy, jeszcze raz to mówię, że utrzymanie w prawie takiej właśnie definicji jest obowiązujące, albowiem jej brak może wywoływać wątpliwości interpretacyjne przynajmniej w orzecznictwie, w praktyce, co do tego, co jest ustawą. Czy ustawą jest dekret wydany z mocą ustawy? Powstaną pytania, jaka jest moc wydanych np. szczegółowych warunków sprzedaży w obronie konsumenta, które zgodnie z art. 384 Kodeksu cywilnego może wydać Rada Ministrów. Dlatego sądzimy, że trzeba tutaj ustanowić ustawowe rozumienie pojęcia ustawy. I przyjęcie takiej poprawki proponuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęciem tej poprawki?</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka przeszła większością 54 głosów, nikt nie był przeciw, wstrzymało się 6 osób.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#ZofiaKuratowska">Mamy tu ostatnią poprawkę w art. 15, gdzie jeden wyraz zastępuje się.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#WalerianPiotrowski">Poprawka dotyczy problemu bardzo trudnego, ale ważnego, życiowego. W przerwie, podejmując jeszcze raz próbę interpretacji tego przepisu, ponownie doszlibyśmy do wniosku, że ta poprawka jest konieczna. Problem, o którym mówiliśmy w sprawozdaniu, to jest ta nowa instytucja prawna, która umożliwia rewindykowanie od skarbu państwa gospodarstw rolnych przejętych w drodze dziedziczenia przez skarb państwa przed dniem 6 kwietnia 1982 r., do którego to momentu skarb państwa, jeżeli nie było kwalifikowanych spadkobierców gospodarstwa rolnego, stawał się spadkobiercą takiego gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#WalerianPiotrowski">Obecnie ustawodawca postanowił, że samoistny posiadacz tego gospodarstwa, tego odziedziczonego przez skarb państwa po osobie będącej spadkodawcą tego posiadacza, a więc np. ojcem posiadacza lub jego wstępnym, ten samoistny posiadacz może być wnukiem spadkodawcy skarbu państwa. Ponieważ w ustawie sejmowej chodzi o zstępnego, a więc byłby to następca, dziecko samoistnego posiadacza — co by tu nie stwarzało żadnych rozwiązań. Dlatego doszliśmy do wniosku, że prawidłową intencją ustawodawcy było tutaj stworzenie takiego stanu prawnego, który wnukowi jakiegoś Adama, który jest samoistnym posiadaczem gospodarstwa przejętego przez skarb państwa w trybie dziedziczenia, umożliwi dochodzenie zwrotu tego gospodarstwa. Stąd też proponujemy, by w tym art. 15, to jest strona 26 ustawy sejmowej, słowo „zstępny” czy „zstępnego” zastąpić słowem „wstępnego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#ZofiaKuratowska">To są takie zawiłe sprawy drzew genealogicznych, ale po długiej dyskusji wydaje się, że jest to słuszne. Taki jest wniosek komisji.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za tym, ażeby słowo, wyraz „zstępnego” zastąpić słowem „wstępnego”, co jest chyba logiczne?</u>
<u xml:id="u-191.2" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś jest przeciw temu?</u>
<u xml:id="u-191.3" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś się wstrzymał od głosu w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-191.4" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego 57 osób było za przyjęciem tej poprawki, 3 osoby wstrzymały się od głosu, nikt nie był przeciw.</u>
<u xml:id="u-191.5" who="#ZofiaKuratowska">Ja jeszcze tutaj mam wniosek pana senatora Góralczyka. Czy Pan Senator podtrzymuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#WalerianPiotrowski">Dziękuję Pani Marszałek, dziękuję Izbie za współpracę przy głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#ZofiaKuratowska">Najbardziej ja powinnam klaskać.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#ZofiaKuratowska">Ale jeszcze mamy króciutkie bardzo poprawki senatora Góralczyka. Zaraz wytłumaczę, na czym polegają.</u>
<u xml:id="u-193.2" who="#ZofiaKuratowska">Otóż pierwsza poprawka jest do art. 46h Ten paragraf mówi, co się nazywa gruntami rolnymi. Strona 3 ustawy sejmowej. Chodzi o to, ażeby... Tutaj jest: „nie wyłączając produkcji ogrodniczej, sadowniczej i rybnej”. Pan senator Góralczyk proponuje, żeby dodać: „oraz przetwórstwa i usług systemem gospodarczym”. Art. 46 h Po prostu dodać, uzupełnić.</u>
<u xml:id="u-193.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za tym uzupełnieniem?</u>
<u xml:id="u-193.4" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-193.5" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-193.6" who="#ZofiaKuratowska">19 głosów za poprawką senatora Góralczyka, 11 przeciw, 22 osoby wstrzymały się od głosu. Wobec czego poprawka została przyjęta, aczkolwiek nie większością bezwzględną.</u>
<u xml:id="u-193.7" who="#ZofiaKuratowska">Następna poprawka jest do art. 353 to jest strona, przepraszam bardzo, przed chwilą ją miałam, strona 9. Tam jest mowa o stronach zawierających umowę. Dodać: „Umowa nie spełniająca tego warunku jest od początku nieważna”. Jeżeli zgodzi się Pan Senator, to wycofamy tę poprawkę. Jest jeszcze jedna, nie, ta jest wycofana, bo to dotyczy dziedziczenia.</u>
<u xml:id="u-193.8" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego w tej chwili przegłosujemy całość uchwały.</u>
<u xml:id="u-193.9" who="#ZofiaKuratowska">Senator Rokicki prosił chyba o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#ZbigniewRokicki">Pani Marszałek! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#ZbigniewRokicki">Przepraszam, że w tej gorączkowej dyskusji na temat art. 1070 wprowadziłem państwa w błąd. To wyniknęło z tego, że ponieważ odrzucona została cała koncepcja Komisji Rolnictwa, została jakby zburzona i dlatego trudno było w tym pośpiechu to dostrzec.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#ZbigniewRokicki">Propozycja Komisji Rolnictwa w stosunku do ustawy nowelizującej różni się tym, że ustawa nowelizująca oprócz zmiany słów „nieruchomości rolnych” na „gospodarstw rolnych”, co jest poprawką porządkową, proponuje jeszcze § 2 do tego artykułu, który brzmi tak: „W wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może również zwolnić z obowiązku spłaty na rzecz spadkobiercy ustawowego, który przy dziale spadku nie otrzymał gospodarstwa rolnego lub jego części”.</u>
<u xml:id="u-194.3" who="#ZbigniewRokicki">Chodzi o tych spadkobierców wymienionych w art. 1059, tych z nich, którzy w trakcie działu spadku nie otrzymaliby gospodarstwa i byliby uprawnieni do spłat.</u>
<u xml:id="u-194.4" who="#ZbigniewRokicki">Otóż Komisja Rolnictwa doszła do wniosku, że do ograniczenia tych spłat, do uchronienia spadkobiercy, który otrzyma gospodarstwo, przed nadmiernymi obciążeniami w zupełności wystarczą postanowienia art. 216, który mówi o obniżeniu spłat, tym bardziej że nie ma tam żadnej granicy obniżania, a więc można je obniżyć również i do zera.</u>
<u xml:id="u-194.5" who="#ZbigniewRokicki">I taki jest przed państwem wybór: czy zostawić to postanowienie w ustawie nowelizującej o wyjątkowych sytuacjach, w których sąd całkowicie może umorzyć spłaty, czy też poprzestać na postanowieniach art. 216, co proponuje Komisja Rolnictwa w swoim sformułowaniu, w tych poprawkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#ZofiaKuratowska">A zatem jeszcze ta poprawka nam została do przegłosowania. Wobec czego zapytuję, kto z państwa jest za poprawką uzasadnioną w tej chwili przez senatora Rokickiego w wersji Komisji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-195.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-195.3" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka zatem przeszła, poprawka w wersji Komisji Rolnictwa przeszła 42 głosami, 8 osób było przeciw i 11 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-195.4" who="#ZofiaKuratowska">Wobec czego teraz poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie uchwały o wprowadzeniu poprawek, znaczy o przyjęcie uchwały Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych z uwzględnieniem wszystkich poprawek, które żeśmy tutaj wnieśli lub przegłosowali.</u>
<u xml:id="u-195.5" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-195.6" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał? 3 osoby.</u>
<u xml:id="u-195.7" who="#ZofiaKuratowska">Wobec czego przyjęliśmy uchwałę większością 63 głosów przy 3 wstrzymujących się. Głosów przeciwnych nie było.</u>
<u xml:id="u-195.8" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, uporaliśmy się z tym bardzo trudnym zadaniem. Teraz sprawa Kodeksu postępowania cywilnego. Były zreferowane stanowiska, wniosek Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych został nam przedstawiony. Teraz udzielam głosu, bo nie dyskutowaliśmy spraw. Pan senator Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#LeszekPiotrowski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#LeszekPiotrowski">Wobec wyniku głosowania nad ustawą o zmianach w Kodeksie cywilnym ja cofam w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych jej wniosek opisany w punkcie 1. Tam są dwa pod punkty: a i b. Chodzi o to, że ten wniosek byłby aktualny, gdyby w wyniku głosowania nad zmianami w Kodeksie cywilnym zostały uchylone czy też zaproponowane do uchylenia przepisy o szczególnym dziedziczeniu gospodarstw rolnych. Ponieważ to się nie stało, wniosek stracił rację bytu i ja niniejszym w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych ten wniosek w tym zakresie cofam.</u>
<u xml:id="u-196.2" who="#LeszekPiotrowski">Natomiast obstaję w imieniu komisji o zastrzeżenie polegające na tym, że art. XI otrzymuje brzmienie: „Ustawą w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego jest także przepis prawa obowiązującego o mocy równej ustawie. Odnosi się to także do wydanych na jego podstawie przepisów wykonawczych”.</u>
<u xml:id="u-196.3" who="#LeszekPiotrowski">Obstajemy przy tym wniosku, aby doszło do zgrania z rozstrzygnięciem w Kodeksie cywilnym, prawa materialnego z prawem formalnym, czyli żeby analogiczne przepisy były w Przepisach wprowadzających Kodeks cywilny i w Przepisach wprowadzających Kodeks postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-196.4" who="#LeszekPiotrowski">Uchylenie przez Sejm art. XI ustawy Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania cywilnego nie miało żadnego uzasadnienia i to chcemy naprawić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-197.1" who="#ZofiaKuratowska">Pan marszałek Stelmachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoka Izbo! Miałbym jedną uwagę. Jeżeli mielibyśmy odsyłać całą dość skomplikowaną ustawę tylko z powodu jednego przepisu definicyjnego, to moim zdaniem nie warto tego robić. Kiedy robimy poważne poprawki, to warto, a tutaj chodzi o przepis definicyjny, w dodatku nie o skorygowanie wadliwej definicji, bo Sejm proponuje ją w ogóle skreślić. Dlaczego to jest mniej groźne niż przy Kodeksie cywilnym? Bo przy Kodeksie cywilnym mieliśmy do czynienia z tzw. ustawodawstwem powielaczowym, masowo kręconym. Przy procedurze takich przepisów albo nie było, albo było niewiele. Praktyczna doniosłość tego jest o wiele mniejsza.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#AndrzejStelmachowski">Dlatego proponowałbym, żeby jednak w tej sytuacji przyjąć ustawę bez zastrzeżeń. Nie warto odsyłać ustawy z przyczyny drugorzędnej. W tym wypadku chodzi przecież o elegantiae iuris.</u>
<u xml:id="u-198.2" who="#AndrzejStelmachowski">To nie warto.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś z państwa ma coś? Senator Leszek Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#LeszekPiotrowski">Ja się w zupełności zgadzam z panem marszałkiem, że nie warto zwracać ustawy z powodu takiego, że tak się wyrażę, drobiazgu, o jakim tutaj mówimy. Rzeczywiście nie będzie wielkiej szkody, jeżeli przepis art. XI zostanie skreślony w wyniku ustawy sejmowej, ale powstanie rozbieżność między stanowiskiem zajętym wobec art. XVI Przepisów wprowadzających Kodeks cywilny a stanowiskiem zajętym przez Senat w zakresie procedury. To jest jeden argument. Będą dwa stanowiska niezgodne ze sobą.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#LeszekPiotrowski">Wreszcie uważam, ja ze swej strony, że jeżeli zwracamy z zastrzeżeniami Sejmowi ustawę o zmianie Kodeksu cywilnego, to ustawa o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego powinna podzielić losy tamtej ustawy, aby Sejm mógł w wyniku dalszych prac legislacyjnych właśnie jedno z drugim skorygować, wprowadzić zmiany, które będą spójne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-201.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos jeszcze w tej sprawie? Jeżeli nie, to przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-201.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za poprawką przedstawioną przez senatora Leszka Piotrowskiego, która dotyczy art. 2 pkt 1? Kto jest za tą poprawką, ona była przed chwilą czytana.</u>
<u xml:id="u-201.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-201.4" who="#ZofiaKuratowska">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-201.5" who="#ZofiaKuratowska">Poprawka nie została przyjęta, 22 głosy były przeciw przyjęciu tej poprawki. 16 „za”, 17 osób wstrzymało się od głosu. Jest kworum, obliczyłam.</u>
<u xml:id="u-201.6" who="#ZofiaKuratowska">Wobec czego, ponieważ poprzednie poprawki zostały wycofane, poddaję pod głosowanie przyjęcie uchwały Senatu z dnia 19 lipca: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego: „Senat po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 13 lipca 1990 r. ustawy [...] nie zgłasza zastrzeżeń”. To trzeba ładnie sformułować.</u>
<u xml:id="u-201.7" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-201.8" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-201.9" who="#ZofiaKuratowska">Przyjęto uchwałę większością 57 głosów, 1 osoba wstrzymała się od głosu, nikt nie głosował przeciw.</u>
<u xml:id="u-201.10" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, w tej chwili przechodzimy do sprawy zmian w składzie osobowym komisji senackich. Ja chciałam zwrócić uwagę, że w drukach były tutaj pewne pomyłki, nieścisłości, wobec czego przedstawię, jaki jest wniosek.</u>
<u xml:id="u-201.11" who="#ZofiaKuratowska">A więc przede wszystkim w art. 1 w sprawie powołania Komisji Konstytucyjnej punkt 13 otrzymuje brzmienie: „13. Senator Ryszard Ganowicz”. Otóż z udziału w pracach Komisji Konstytucyjnej zrezygnował senator Tadeusz Zieliński, akces zgłosił senator Ryszard Ganowicz. Wydaje mi się, że ze względu na specjalny charakter Komisji Konstytucyjnej tę poprawkę przed składem osobowym innych, które przegłosujemy razem, musimy głosować osobno.</u>
<u xml:id="u-201.12" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za takim brzmieniem tej uchwały?</u>
<u xml:id="u-201.13" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-201.14" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-201.15" who="#ZofiaKuratowska">Czyli ta część uchwały, dotycząca zmiany w składzie Komisji Konstytucyjnej, przeszła większością 56 głosów, nikt nie był przeciw, 3 osoby wstrzymały się od głosu.</u>
<u xml:id="u-201.16" who="#ZofiaKuratowska">Teraz uchwała w sprawie zmian w uchwale powołującej stałe komisje senackie.</u>
<u xml:id="u-201.17" who="#ZofiaKuratowska">W art. 1 uchwały Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 28 lipca w sprawie powołania stałych komisji senackich wprowadza się następujące zmiany:</u>
<u xml:id="u-201.18" who="#ZofiaKuratowska">W punkcie 1 skreśla się nazwisko senatora wskazane w podpunkcie 26, co oznacza rezygnację z prac w Komisji Gospodarki Narodowej senatora Henryka Janusza Stępniaka.</u>
<u xml:id="u-201.19" who="#ZofiaKuratowska">W punkcie 7 skreśla się nazwisko senatora wskazane w podpunkcie 16, co oznacza rezygnację z prac w Komisji Samorządu Terytorialnego senatora Jerzego Pietrzaka.</u>
<u xml:id="u-201.20" who="#ZofiaKuratowska">Wreszcie w punkcie 10 dodaje się podpunkt 7 w brzmieniu: Krzanowski Maciej, co oznacza akces senatora Macieja Krzanowskiego do prac w Komisji Ochrony Środowiska. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.</u>
<u xml:id="u-201.21" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęciem tej uchwały?</u>
<u xml:id="u-201.22" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-201.23" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu? Nikt.</u>
<u xml:id="u-201.24" who="#ZofiaKuratowska">Jednym słowem, uchwała została zaakceptowana: 58 głosów „za”.</u>
<u xml:id="u-201.25" who="#ZofiaKuratowska">W ten sposób wyczerpaliśmy zasadniczy porządek dzienny. W tej chwili przechodzimy do spraw różnych.</u>
<u xml:id="u-201.26" who="#ZofiaKuratowska">W sprawach różnych pierwszy głos ma pan senator Jerzy Kłoczowski, następny senator Roman Duda.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#JerzyKłoczowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#JerzyKłoczowski">Niech mi wolno będzie bardzo krótko za wzorem tego, co tutaj przedstawiono niedawno o Poznaniu, powiedzieć o bardzo ważnych dla rejonu środkowo-wschodniego i dla Lubelszczyzny, i całego tego regionu uroczystościach 10-lecia. Chodzi o dziesięciolecie „Solidarności”, lipca lubelskiego. Świdnik — miasto „Solidarności”, Lublin, Puławy i wiele innych — bardzo to uroczyście obchodzono, z udziałem całej Polski, zwłaszcza kolejarzy. Uroczystość niedzielna była imponująca. Sztandary z całej Polski, minister komunikacji, dyrektor kolei państwowych i atmosfera taka bardzo ogólnopolska.</u>
<u xml:id="u-202.2" who="#JerzyKłoczowski">To, co uderzało w tych wszystkich uroczystościach, to było podkreślanie przez uczestników w kazaniach — bo ta kościelna oprawa była bardzo ważna — tradycji „Solidarności” i przypominanie na każdym kroku tego, co Papież ostatnio przypominał, to znaczy, że Polakom tak łatwo zachowywać solidarność w warunkach, kiedy mają wspólnego wroga, a tak niezwykle trudno, kiedy przystępują do budowania czegokolwiek. To był ton bardzo wyraźnie dominujący.</u>
<u xml:id="u-202.3" who="#JerzyKłoczowski">Inny moment to solidarność taka szersza. Na zawody sportowe zaproszeni byli przedstawiciele Ukrainy, Litwy, Łotwy i Rosji i występowali pod barwami swoich krajów. Tak że byli reprezentanci, na oczach wszystkich się to odbywało, byli reprezentanci — kilkadziesiąt osób z Łotwy — i bardzo mocno akcentowano właśnie jakąś zmianę stosunków, że te wszystkie kraje występują tutaj w Lublinie na zasadzie niezależnych — można powiedzieć — państw. I taka solidarność międzynarodowa.</u>
<u xml:id="u-202.4" who="#JerzyKłoczowski">Wydaje mi się, że to były akcenty bardzo ciekawe tych uroczystości, w których tysiące ludzi uczestniczyło. Bardzo odczuto to, że nie przyjechał Lech Wałęsa w niedzielę, bardzo przychylnie przyjęto między innymi — nie przyjechał co prawda — obietnicę przyjazdu Mazowieckiego i jego list, który był odczytany. Bardzo mocno akcentowano wszędzie wagę porozumienia tych dwóch osób. To był taki głos robotników i ludu miejskiego Świdnika i Lublina, który się bardzo wyraźnie zaznaczał.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo dziękujemy. Proszę bardzo, Pan Senator Duda.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#RomanDuda">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#RomanDuda">W Polsce i w krajach sąsiednich dokonują się teraz bardzo wielkie zmiany polityczne. Tworzy się nowa Europa. Wielkość tych zmian, wymiar polityczny, wymiar duchowy tej nowej Europy w ogromnym stopniu będzie zależał od tego, czy potrafimy sobie ułożyć stosunki z największym sąsiadem, który się właśnie budzi do samodzielnego życia — z Ukrainą. Stajemy przed wielką szansą historyczną, by stosunki polsko-ukraińskie odegrały taką rolę jak stosunki niemiecko-francuskie, by stały się kamieniem węgielnym tej części Europy, tak jak tamte stały się kamieniem węgielnym Europy Zachodniej.</u>
<u xml:id="u-204.2" who="#RomanDuda">Ta wielka szansa historyczna może przesądzić o losach tej części Europy, w której żyjemy, a może i całej Europy. Jej realizacja wymaga jednak odwagi i wielkoduszności. Odwagi myśli i czynu, odwagi ujawnienia krzywd i chęci ich naprawienia. Odwagi wyciągnięcia ręki nad przelaną krwią i nienawiścią.</u>
<u xml:id="u-204.3" who="#RomanDuda">Zacznijmy od wydarzeń, które zdarzyły się w okresie powojennym w naszej wspólnej ojczyźnie. Na mocy uchwały Prezydium Rady Ministrów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 24 kwietnia 1947 r. przeprowadzono w południowo-wschodniej części Polski akcję „Wisła”. Komunistyczne władze, dążąc do likwidacji oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii, dokonały przymusowych przesiedleń cywilnej ludności ukraińskiej, pozbawiając ją majątków, obiektów sakralnych, szkół. Stosując odpowiedzialność zbiorową, w ciągu 3 miesięcy wysiedlono z rodzinnych miejsc około 150 tysięcy osób. Zrywając więzy między nimi przez osiedlanie pojedynczymi rodzinami na wielkich obszarach północno-zachodniej Polski i poddając silnej presji środowiska polskiego, przez lata uniemożliwiając powrót. Ci ludzie, ofiary akcji „Wisła”, ich dzieci, ich wnuki do dzisiaj żyją w poczuciu wielkiej, niezasłużonej krzywdy, do dziś czują się obywatelami drugiej kategorii, niejednokrotnie zmuszeni kryć się ze swoim językiem i ze swoim wyznaniem grecko-katolickim.</u>
<u xml:id="u-204.4" who="#RomanDuda">Komisja Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej, której mam zaszczyt przewodniczyć, występuje z projektem uchwalenia przez Senat potępienia akcji „Wisła” i naprawienia — na ile to możliwe — krzywd powstałych w wyniku tej akcji, dzisiaj już przede wszystkim krzywd moralnym. Uważamy za konieczne podniesienie ofiar tej akcji do poziomu pełnoprawnych obywateli Rzeczypospolitej i otwarcia w ten sposób drogi do pojednania polsko-ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-204.5" who="#RomanDuda">Jeśli Pani Marszałek i Wysoka Izba wyrażą na to zgodę, to nasza komisja na następnym posiedzeniu Senatu przedstawi pełny tekst projektu stosownej uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę, Senator Trochimiuk w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Tę barbarzyńską akcją była objęta przede wszystkim ludność pochodzenia ukraińskiego, ale również nie ominęła ta akcja i ludności polskiej, acz w o wiele mniejszym wymiarze. Oto zgłaszają się do mnie rolnicy, rdzenni Polacy, nie-Ukraińcy, którzy też byli wywiezieni na ziemie zachodnie znad Buga. Pan senator Duda mówił o krzywdach moralnych — również krzywdy materialne są jeszcze do naprawienia. Otóż ci rolnicy, którzy padli ofiarą akcji „Wisła”, do dzisiejszego dnia nie otrzymali zwrotu własnych lasów. Zwrócono im tylko grunty orne.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś z państwa chce w tej sprawie zabrać głos? Bardzo proszę Panią Senator, z tym że właściwą dyskusję nad tym przeprowadzimy po przedstawieniu nam projektu, ale bardzo proszę Panią.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#GabrielaCwojdzińska">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#GabrielaCwojdzińska">Mam wśród moich wyborców około 30 tysięcy Ukraińców, którzy na ziemi koszalińskiej mieszkają, i wnoszę również o to, abyśmy mogli zacząć regulację tych wszystkich stosunków, na taką samą miarę, jak chcemy zdobyć obywatelskie prawa dla Polaków, którzy są na wschodzie, i co czynimy z gorliwością. Rzeczywiście na co dzień ci ludzie po tylu latach żyją bardzo często w upokorzeniu. Kiedy widzę całe grupy młodzieży, które pilnują się, żeby się nie odezwać w miejscu publicznym, na dworcach czy gdzieś indziej, czy w muzeach, to nie mogę po prostu zgodzić się na to, żeby w naszym kraju tak właśnie wyglądało współżycie obywateli różnych narodowości. Wnoszę o to, żeby Senat łaskawie zgodził się na rozpoczęcie regulacji tych spraw. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Proszę, Pan Senator Bojarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#WłodzimierzBojarski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-210.1" who="#WłodzimierzBojarski">Jesteśmy w historycznym momencie, bo w poniedziałek Rada Najwyższa Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki przyjęła deklarację suwerenności. Myślę, że to jest szczególny moment właśnie do podniesienia tej sprawy, o której tutaj był łaskaw pan senator Duda powiedzieć, ale także i do szerszej refleksji.</u>
<u xml:id="u-210.2" who="#WłodzimierzBojarski">Formalnie rzecz biorąc sprawa jest troszeczkę delikatna, bo nie wszyscy wysiedleni identyfikują się z narodem ukraińskim. Chciałem na to zwrócić uwagę. W zasadzie była to ludność deklarująca się przed wojną w parlamencie polskim jako mniejszość Bojków i Łemków, a nie identyfikowała się jako ludność ukraińska. Chciałbym zwrócić na to uwagę, żeby robiąc gest uprzejmości jednak nie dotknąć ludzi, którzy mają nieco inne poczucie narodowe. Myślę, że damy radę jakoś z tego wybrnąć, ponieważ krzywda dotyczyła fizycznych ludzi i my tym fizycznym ludziom jesteśmy winni pewien akt przynajmniej moralnego zadośćuczynienia. Natomiast myślę, że sprawa deklaracji suwerenności Ukrainy jest sprawą na tyle dużą, że ja pozwolę sobie też w tej sprawie jeszcze raz osobno głos zabrać. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. Ja osobiście ze swej strony jako senator ziemi nowosądeckiej, na której to ziemi żyje bardzo duża grupa ludności łemkowskiej lub ukraińskiej, bardzo gorąco popieram projekt senatora Dudy. Chcę powiedzieć, że ta ludność, zachowująca się maksymalnie lojalnie w stosunku do naszego kraju, popierająca w wyborach kandydatów Komitetu Obywatelskiego — zarówno w czerwcu ubiegłego roku, jak w maju tego roku — ludność, której wkład w życie kulturalne tego regionu jest bardzo duży, rzeczywiście oczekuje na coś takiego z naszej strony. Zresztą mamy liczne dokumenty, które tutaj zostały nam przesłane.</u>
<u xml:id="u-211.1" who="#ZofiaKuratowska">Sądzę, że dalszy ciąg jakiejkolwiek dyskusji na ten temat odbędzie po przedstawieniu przez senatora Dudę czy przez komisję jakiegoś tekstu uchwały do zaakceptowania.</u>
<u xml:id="u-211.2" who="#ZofiaKuratowska">Ja w tej sprawie chciałabym dyskusję w tej chwili zakończyć, będzie oczywiście szansa wypowiedzenia się w następnym tygodniu.</u>
<u xml:id="u-211.3" who="#ZofiaKuratowska">Następnym zapisanym do głosu senatorem w ramach spraw różnych jest senator Andrzej Kralczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#AndrzejKralczyński">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-212.1" who="#AndrzejKralczyński">Trudności gospodarcze i złożona sytuacja polityczna stawiają przed rządem premiera Mazowieckiego szczególne wymagania w zakresie zintensyfikowania działań mających na celu pobudzenie procesów restrukturyzacji gospodarki narodowej. Selektywność podejmowanych decyzji podyktowana jest permanentnym brakiem środków mogących zapewnić rozwój całej gospodarki. Dlatego też rząd winien szeroko korzystać z ustawowych możliwości stymulowania i sterowania określonymi procesami gospodarczymi, to jest takimi, których realizacja przyniesie wymierne korzyści w postaci zaangażowania kapitału zagranicznego, unowocześnienia stosowanych technik i technologii wytwarzania, wzrostu produkcji i eksportu, a tym samym dodatnich efektów ekonomicznych w dłuższym przedziale czasu.</u>
<u xml:id="u-212.2" who="#AndrzejKralczyński">Decyzje rządu podejmowane w oparciu o delegacje ustawowe i przytoczone wyżej kryteria ekonomiczne nie powinny budzić wątpliwości. Fakty przeczą jednak temu twierdzeniu. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Gospodarczej w dniu 12 czerwca posłanka Grażyna Staniszewska postawiła przedstawicielom rządu zarzut złamania jednolitych twardych reguł gry ekonomicznej stosowanych wobec przedsiębiorstw państwowych, podając jako przykład fakt zwolnienie z wpłaty dywidendy za rok 1990 Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej.</u>
<u xml:id="u-212.3" who="#AndrzejKralczyński">Oceniła to jako działanie naganne, tym bardziej że FSM przekazała jakoby z uzyskanych w ten sposób środków kwotę 1 mld zł na rzecz klubu sportowego. Stwierdzenie to podchwyciły środki masowego przekazu, na podstawie informacji własnej lub w oparciu o komunikat PAP zarzucając fabryce oburzające praktyki finansowe, przy okazji wypaczając sens decyzji rządu. By nie być gołosłownym, przytoczę niektóre z opublikowanych informacji. „Wiadomości” z 19 czerwca: „PAP, powołując się na posłankę Grażynę Staniszewską, podaję, że ze 100 mld zł tych dotacji, jakie przed kilkoma dniami otrzymała FSM w Bielsku-Białej, 1 miliard przeznaczono na klub sportowy”. „Tygodnik Gdański” z dnia 24 czerwca: „Jak podała posłanka Grażyna Staniszewska, bielska FSM, która uzyskała od rządu zwolnienie z dywidendy na sumę 100 mld zł, 1 miliard zdążyła już przeznaczyć na klub sportowy”. „Panorama” dnia 5 lipca: „Ministerstwo Finansów zwolniło w tym roku FSM od zapłacenia 100 mld zł dywidendy. Z tej dotacji fabryka przeznaczyła miliard na wzmocnienie swojego drugoligowego klubu « Stal ». Wywołało to słuszne oburzenie, lecz z drugiej strony trzeba się zastanowić, czy nie byłoby lepiej, gdyby cała suma trafiła do klubu. Szybki zakup Maradony czy Matthaeusa to wzmocnienie «Stali» i szansa zemsty na Juventusie za licencję Fiata”.</u>
<u xml:id="u-212.4" who="#AndrzejKralczyński">To kilka przykładów sensacyjnych jakoby doniesień. Postawiony rządowi przez posłankę Staniszewską zarzut, a także jego interpretacja w środkach masowego przekazu świadczą o zupełnym braku rozeznania zagadnienia. FSM w Bielsku-Białej realizuje największą w przemyśle inwestycję, której celem jest uruchomienie produkcji nowoczesnego samochodu małolitrażowego przeznaczonego w dużej mierze na eksport do Europy Zachodniej. Przedsięwzięcie to zostało decyzją Ministerstwa Współpracy z Zagranicą zaliczone do inwestycji proeksportowych o szczególnym znaczeniu dla gospodarki i jest w 80% finansowane w oparciu o kredyty zagraniczne gwarantowane przez rząd polski.</u>
<u xml:id="u-212.5" who="#AndrzejKralczyński">Szacowane w 1987 roku nakłady na uruchomienie produkcji wynosiły 217 mld zł. Zachodzące w naszej gospodarce procesy inflacyjne spowodowały, że w warunkach roku 1990 nakłady złotówkowe wzrosły do wartości blisko 7 bin zł, w tym 1,8 bin zł to kwota niezbędna do wydatkowania w bieżącym roku. Tak znacznego obciążenia finansowego nie jest w stanie przejąć nasza FSM — nawet zasilana kredytami bankowymi.</u>
<u xml:id="u-212.6" who="#AndrzejKralczyński">Do uruchomienia nowego samochodu pozostał tylko rok. Czy jest więc brakiem konsekwencji, że w oparciu o postanowienie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 roku o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, który brzmi: „dywidenda może być przeznaczona na fundusz założycielski, gdy przedsiębiorstwo wykonuje inwestycje mające na celu restrukturyzację działalności gospodarczej”, rząd Rzeczypospolitej reprezentujący właściciela przedsiębiorstwa, czyli państwo, podejmuje decyzję o zwolnieniu fabryki z wpłaty dywidendy w wysokości 100 mld zł za rok 1990 z zaliczeniem jej na poczet funduszu założycielskiego przedsiębiorstwa? Czy nie tak właśnie postąpiłby właściciel prywatny inwestując własny kapitał w przedsięwzięcie, o którego dochodowości jest przekonany dotychczasowymi wynikami ekonomicznymi? Jak bowiem szacuje FSM — w roku bieżącym tylko z tytułu podatku obrotowego odprowadzi do skarbu państwa kwotę około 400 mld zł. Czy wreszcie dywidendy można określić mianem dotacji? Odpowiedzi na te pytania pozostawiam Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-212.7" who="#AndrzejKralczyński">Odnosząc się do stwierdzeń, użytych w wystąpieniu posłanki Grażyny Staniszewskiej, nie chcę być posądzony o gołosłowność, dlatego też pozwolę sobie na zacytowania fragmentu wywiadu z ministrem Syryjczykiem, opublikowanego w „Głosie Pomorza” nr 149 z dnia 29 czerwca bieżącego roku: „FSM wbrew pozorom jest fabryką przynoszącą w tej chwili miliardowe zyski państwu. Częściowe zwolnienie z dywidendy, które ostatnio fabryka otrzymała, spowodowane jest tym, że prowadzi pokaźną inwestycję. Aż 80% tej inwestycji pokrywają kredyty zachodnie, a nasze banki są za słabe na sfinansowanie pozostałych 20%. Musieliśmy więc część zysków przedsiębiorstwa przeznaczyć na rozwój, co jest zresztą działaniem przewidywanym ustawowo i powoduje podwyższenie funduszu założycielskiego. Oznacza to podwyższenie dywidendy w przyszłości. Przygotowanie produkcji X-a, którego pierwsze egzemplarze opuszczą fabrykę już za rok, jest działaniem koniecznym”. Zacytuję też pismo skierowane do FSM przez Bank Przemysłowo-Handlowy w Krakowie z dnia 18 czerwca tego roku, świadczące o kondycji ekonomicznej fabryki. Cytuję: „Nawiązując do pisma z dnia 18 czerwca 1990 r. w sprawie opinii o zdolności kredytowej informujemy, że wskaźniki charakteryzujące sytuację ekonomiczno-finansową FSM osiągnięte w bieżącym roku są prawidłowe. Ze swoich zobowiązań wobec banku w zakresie spłaty kredytów i odsetek oraz wobec budżetu przedsiębiorstwo wywiązuje się terminowo. FSM posiada zdolność kredytową”.</u>
<u xml:id="u-212.8" who="#AndrzejKralczyński">Na marginesie dodam również, że FSM do czasu podjęcia decyzji o zwolnieniu z wpłaty dywidendy, to jest do maja bieżącego roku, na bieżąco regulowała swoje zobowiązania wobec budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-212.9" who="#AndrzejKralczyński">Wysoka Izbo! W ramach utrwalania struktur demokratycznych wolą wyborców utworzone zostały nowe przedstawicielstwa samorządów terytorialnych. Radni miast i gmin stanęli w obliczu dramatycznej sytuacji finansowej swoich środowisk. W tym kontekście interpretacja wystąpienia posłanki Staniszewskiej może ten problem jedynie pogłębić. Przypomnę zarzut: FSM przeznaczyła miliard złotych na klub sportowy. Fabryka Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, a ściślej jej zakład numer 1 w Bielsku, jest właścicielem obiektów sportowych użytkowanych przez klub sportowy BKS „Stal” i z tego tytułu zobowiązany jest ponosić koszty związane z istnieniem i eksploatacją tych obiektów, to znaczy koszty amortyzacji, remontów i konserwacji, opłat energetycznych, podatków itd. W bieżącym roku zakład nr 1 szacuje wydatki z tym związane na 861 mld zł. Już wiosną tego roku FSM wystąpiła do władz miejskich, a następnie do wojewody bielskiego, Mirosława Stycznia, z propozycją nieodpłatnego przekazania obiektów na rzecz miasta. Propozycja ta spotkała się jednak z odmową, gdyż budżet miasta nie jest w stanie przejąć na siebie takiego obciążenia finansowego. Czy więc utrzymywanie tych obiektów przez ich właściciela jest rzeczą naganną? Zapewne władze miasta i fabryka dążyć będą do rozwiązania tego problemu, póki co jednak problem własności zobowiązuje do terminowego regulowania niezbędnych należności.</u>
<u xml:id="u-212.10" who="#AndrzejKralczyński">Wysoka Izbo! Mojego głosu w sprawie wystąpienia posłanki Grażyny Staniszewskiej nie należy rozumieć jako obrony FSM czy też działań podejmowanych przez rząd premiera Mazowieckiego. Przede wszystkim pragnę zwrócić uwagę na szkodliwość tego typu pozbawionych merytorycznej głębi wystąpień, nagłaśnianych przez środki masowego przekazu. Niezwykle trudna sytuacja gospodarcza kraju, rozchwianie nastrojów politycznych, a nade wszystko potrzeba krytycznego, lecz rzetelnego przedstawiania działań rządu wymaga od nas wszystkich rozwagi, a przede wszystkim znajomości problematyki, o której publicznie zabiera się głos. Wystąpienie posłanki Grażyny Staniszewskiej nie spełnia, niestety, żadnego z tych wymogów. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-213.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy w sprawie formalnej?</u>
<u xml:id="u-213.2" who="#ZofiaKuratowska">Ad vocem?</u>
<u xml:id="u-213.3" who="#ZofiaKuratowska">Proszę bardzo. Pan senator Wilk ad vocem. Tylko króciutko, prosimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#HenrykWilk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-214.1" who="#HenrykWilk">Wydaje mi się, że na tle tego przykładu trzeba by wyciągnąć następujące wnioski: trybuna tu w Senacie nie powinna być wykorzystywana w części jako funkcja rzecznika prasowego ministra przemysłu, a głównie Fabryki Samochodów w Bielsku, bo praktycznie cała treść sprowadza się do tego, co w fabryce i co o tym się sądzi. Jest to funkcja absolutnie, wydaje mi się, sprawozdawcza — stosowna w innym układzie i nie w tym miejscu.</u>
<u xml:id="u-214.2" who="#HenrykWilk">Natomiast, również korzystając z tego zdarzenia, chciałbym zaapelować: jeśli mamy, a mogą nam się w przyszłości zdarzać, już się zdarzały między nami spory typu klubowego, rozumiem, pan senator zgłasza tu zastrzeżenia do wypowiedzi posłanki Staniszewskiej, to najlepszym miejscem jest forum klubu parlamentarnego, gdzie my się razem spotykamy i tam powinniśmy te tematy poruszać, a nie z trybuny, skąd pośrednio, przez telewizję, prasę, dojdzie do koleżanki Staniszewskiej. Ja uważam, że jeżeli mamy jakieś rzeczy prostować, to powinniśmy prostować w układzie poseł — senator w klubie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-214.3" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Jeszcze mam senatora Krzanowskiego zapisanego w sprawach różnych. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#MaciejKrzanowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-216.1" who="#MaciejKrzanowski">Chciałbym wyrazić swoją dezaprobatę w stosunku do polityki kursowej Narodowego Banku Polskiego i prosić Komisję Gospodarki Narodowej, ażeby się temu przyjrzała. Chodzi mianowicie o kurs złotego w stosunku do korony. Od lat z roku na rok się deprecjonuje złoty w stosunku do korony. Przy każdej ogłaszanej prze nas podwyżce cen zaraz Czesi windowali — w porozumieniu na pewno z nami — ileś tam złotych za koronę. 29 czerwca w związku z zapowiedzianym wzrostem cen za energię podwyższono kurs korony o 15% w stosunku do złotego. Tymczasem 8 lipca w Czechosłowacji nastąpił ponad 50-procentowy wzrost cen, a Narodowy Bank Polski na to nie zareagował. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że to właśnie było w interesie jakiejś polityki kursowej, ale to byłby jakiś przypadek tylko. Raczej podejrzewam, że kryje się za tym bezwładność naszych urzędników, którą trzeba piętnować.</u>
<u xml:id="u-216.2" who="#MaciejKrzanowski">Przyznam, że przyczyną tego mojego wystąpienia, oprócz troski o naszą ekonomię, są też pewne emocje. Po prostu my z Czechami stale przegrywamy. Do tej pory nie jest załatwiona sprawa mazutu w Odrze, Stonawa trwa, nie załatwiony jest ruch graniczny, nawet w niedzielę, mimo że oficjalna argumentacja Czechów jest taka, że chodzi o to, żeby Polacy nie wykupywali tam żywności — chociaż na granicy RFN i Czechosłowacji w obie strony trwa ruch bezpaszportowy przy okazji jakichś uroczystości, wesel, odpustów itd. To jest uwaga dla naszej Komisji Spraw Zagranicznych, to jest sprawa chyba i naszej też ambicji i dumy. Przedtem obejmowali się sekretarze, dziś obejmują się Havel z Michnikiem i Wałęsą, ale temperatura tych prawdziwych stosunków jest nadal taka sama — zerowa.</u>
<u xml:id="u-216.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Zanim zamkniemy dzisiejsze obrady chciałam powiadomić wszystkich odpowiadaczy... To jest odpowiedź? Proszę bardzo, Panie Senatorze, nie jest to już debata.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#RomanCiesielski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#RomanCiesielski">Mam przed sobą informator parlamentarny Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego nr 21 z 15 lipca, gdzie są przedstawione relacje z zebrań OKP. I sprawa, o której mówił przed chwilą pan senator Krzanowski, w pewnym sensie jest poruszona. Mianowicie przewodniczący klubu, poseł Geremek, poinformował o swoim spotkaniu z Czechami (strona 3 i strona 4). Ja byłem jedyny, który zadał pytanie. Pozwolę sobie je przeczytać, bo jest bardzo krótkie:</u>
<u xml:id="u-218.2" who="#RomanCiesielski">„Senator Roman Ciesielski, nawiązując do spotkania prof. Geremka z Czechami, stwierdził, że miało ono przebieg typowy dla stosunków polsko-czeskich. Miłość między ludźmi na najwyższym szczeblu politycznym, którzy kiedyś byli opozycją, przeradza się w zimne wyrachowanie, kiedy dochodzi do dyskusji na tematy gospodarcze. Trzeba pamiętać, że w naszych stosunkach gospodarczych istnieje wiele elementów krzywdzących dla nas, a korzystnych dla Czechów i Słowaków. Dlatego w przypadku takich rozmów należy mieć przygotowane jakieś argumenty typu gospodarczego i ekologicznego”.</u>
<u xml:id="u-218.3" who="#RomanCiesielski">Żeby jednak podać całość tego tekstu dotyczącego tych rozmów, czytam dalej: „Odpowiadając prof. Ciesielskiemu, prof. Geremek powiedział, że rozmowy z Czechami miały na celu oddziaływania po linii emocjonalnej. Natomiast kompetentne negocjacje prowadzone są przez odpowiednie resorty rządu”.</u>
<u xml:id="u-218.4" who="#RomanCiesielski">Wobec tego ja bym sobie pozwolił uzupełnić, jeżeli pan senator Krzanowski się na to zgodzi: wskazanie nie tylko dla naszych komisji, ale dla tych resortów rządu, które prowadzą te pertraktacje, żeby one je postawiły na właściwym, jakby powiedzieć, stopniu wzajemnych naszych zależności. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-218.5" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Traktujemy głosy obu panów senatorów jako dzwonek alarmowy, jak tu było powiedziane, wobec odpowiednich resortów prowadzących rozmowy między naszymi krajami.</u>
<u xml:id="u-219.1" who="#ZofiaKuratowska">Jeżeli państwo pozwolą, zanim zamkniemy dzisiejsze obrady, chciałam powiadomić, że w dniu dzisiejszym Prezydium Senatu na swoim posiedzeniu postanowiło wyrazić żal z powodu zbrodniczego podpalenia i całkowitego zniszczenia cerkwi prawosławnej w Grabarce. Postanowiono wyasygnować kwotę 50 mln zł w celu odbudowy świątyni.</u>
<u xml:id="u-219.2" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
<u xml:id="u-219.3" who="#ZofiaKuratowska">Jeszcze mamy kilka bardzo ważnych komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#StanisławObertaniec">Komunikaty:</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#StanisławObertaniec">Kolega Władysław Frasyniuk zaprasza posłów i senatorów OKP na spotkanie w sprawie tworzącego się Ruchu Obywatelskiego „Akcja Demokratyczna”. Jutro, w piątek o godzinie 14.00 sala 118.</u>
<u xml:id="u-220.2" who="#StanisławObertaniec">Kolejny komunikat: Komisja Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej — posiedzenie w piątek 20 lipca o godzinie 10.00 w sali 212.</u>
<u xml:id="u-220.3" who="#StanisławObertaniec">Kolejny komunikat: uprzejmie informuję, iż wspólne posiedzenie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych oraz Komisji Gospodarki Narodowej odbędzie się w dniu 24 lipca o godzinie 11.00 w sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-220.4" who="#StanisławObertaniec">Następny: posiedzenie Komisji Praw Człowieka i Praworządności odbędzie się w dniach 24 i 25 lipca. Początek obrad 24 lipca o godzinie 11.00 w sali 222.</u>
<u xml:id="u-220.5" who="#StanisławObertaniec">Następny: początek posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w dniu 20 lipca uległ zmianie. Pierwsze posiedzenie o godzinie 8.15. Rozpatrzenie projektów ustaw związkowych. Drugie posiedzenie tych samych komisji o godzinie 11.00, chyba tylko Komisji Polityki Społecznej. Rozpatrzenie projektu ustawy o ochronie życia poczętego.</u>
<u xml:id="u-220.6" who="#StanisławObertaniec">Następny: uprzejmie informuję, iż kolejne posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich odbędzie się w dniu 25 lipca w sali 171, obok skrytek senatorskich, o godzinie 9.00. Porządku nie czytam.</u>
<u xml:id="u-220.7" who="#StanisławObertaniec">Następny komunikat: uprzejmie zawiadamiam, że posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego odbędzie się w dniu 25 lipca, środa, o godzinie 10.30 sala 269.</u>
<u xml:id="u-220.8" who="#StanisławObertaniec">To są wszystkie komunikaty, jakie są do przeczytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi za odczytanie komunikatów.</u>
<u xml:id="u-221.1" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo wszystkim senatorom za uczestnictwo.</u>
<u xml:id="u-221.2" who="#ZofiaKuratowska">Zamykam kolejne posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-221.3" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-221.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 20 minut 00.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>