text_structure.xml
242 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 05.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy wicemarszałek Senatu Zofia Kuratowska.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę państwa o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ZofiaKuratowska">Otwieram dziesiąte zebranie Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ZofiaKuratowska">Na sekretarzy dzisiejszego posiedzenia powołuję senatorów Andrzeja Czapskiego i Bartłomieja Kołodzieja.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ZofiaKuratowska">Protokół i listę mówców prowadzić będzie senator sekretarz Andrzej Czapski.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ZofiaKuratowska">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej został dostarczony wszystkim paniom i panom senatorom. Są dwa punkty porządku dziennego. Odczytam:</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ZofiaKuratowska">1 — stanowisko Senatu w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989, 2 — wolne wnioski.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ZofiaKuratowska">Czy w sprawie porządku dziennego ktoś z senatorów miałby jakieś uwagi czy uzupełnienia Jeżeli nie, to uważam, że Senat przyjął proponowany porządek dzienny posiedzenia plenarnego Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#ZofiaKuratowska">W związku z tym przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#ZofiaKuratowska">Przypominam, że na podstawie art. 27 ust. 2 Konstytucji Senat przedstawia swoje stanowisko w sprawie ustawy budżetowej Sejmowi. Uchwaloną przez Sejm ustawę budżetową przekazuje się Senatowi, który w ciągu 7 dni może zgłosić Sejmowi propozycje dokonania określonych zmian.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#ZofiaKuratowska">W tym miejscu pragnę złożyć paniom i panom senatorom wyjaśnienie odnoszące się do tekstu projektu ustawy. Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 wpłynął do Senatu w ubiegłym tygodniu. Projekt ten został powielony i dostarczony do skrytek wszystkich państwa senatorów jako druk nr 24. W dniu wczorajszym Prezes Rady Ministrów przesłał do Laski Marszałkowskiej projekt autopoprawki. Tekst autopoprawki wraz z jej uzasadnieniem został powielony w formie druku nr 26 i rozdany dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#ZofiaKuratowska">Obecnie proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, Pana Wojciecha Misiąga. Przepraszam, Pana Ministra Marka Dąbrowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekDąbrowski">Rząd zmuszony jest w ciągu drugiego miesiąca swojego funkcjonowania po raz drugi przedkładać Sejmowi i Senatowi kolejny projekt ustawy budżetowej. Kształt pierwotnej ustawy budżetowej oraz przebieg wydarzeń gospodarczych w roku bieżącym spowodował konieczność uchwalenia przez Sejm i Senat kolejnych dwóch prowizoriów budżetowych, opracowanych w sierpniu i październiku, tzn. na przełomie września i października. W tej chwili Rada Ministrów proponuje już bardziej kompleksową nowelizację ustawy budżetowej do końca bieżącego roku, czyli zmiany pierwotnej ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekDąbrowski">Chciałem jednak zaznaczyć, że i w tym wypadku musieliśmy działać pod ogromną presją czasu i w ogromnym pośpiechu. Biorąc pod uwagę czas, który pochłonęły przygotowanie, dyskusja i proces legislacyjny związany z prowizorium październikowym, na przygotowanie tego projektu ustawy Ministerstwo Finansów i rząd miały praktycznie biorąc około dwóch tygodni.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarekDąbrowski">Mimo to przedkładamy Sejmowi i Senatowi zasadniczo inny dokument niż te dwa poprzednie prowizoria. W poprzednim prowizorium, tak samo w prowizorium sierpniowym, były tylko wydatki i pewne doraźne regulacje, mające ułatwić funkcjonowanie finansów państwa. W tej chwili przedstawiamy także stronę dochodową, na tyle szczegółową, na ile jesteśmy ją w tej chwili w stanie przewidzieć w warunkach wysokiej inflacji do końca bieżącego roku, a także znacznie bardziej szczegółowe dane o wydatkach, zarówno w samym tekście ustawy budżetowej, jak i w załączniku, w objaśnieniach.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarekDąbrowski">Projekt obecnej ustawy budżetowej nie jest jednak, można powiedzieć, kompletny w tym sensie, w jakim tradycyjnie rząd przedkładał Sejmowi projekty ustaw budżetowych. Nie byliśmy w stanie — chciałbym o tym otwarcie powiedzieć — przygotować tradycyjnie występującego w ustawach budżetowych załącznika, rozbijającego kwoty dochodów i wydatków budżetu państwa w układzie resortowym, gdyż to by opóźniło przygotowanie budżetu o kilka dalszych tygodni, a wiadomo, że jeśli budżet nie zostanie uchwalony przez Sejm i Senat do końca bieżącego miesiąca, to praktycznie biorąc z dniem 1 listopada ulega zastopowaniu możliwość funkcjonowania wydatków państwowych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MarekDąbrowski">Drugi czynnik, który zdecydował o tym, że nie mogliśmy i nie chcieliśmy w tej chwili przedstawiać tego załącznika, jest taki, że w warunkach bardzo wysokiej inflacji istnieje pewien margines niepewności, zarówno po stronie przychodów, jak i po stronie wydatków. Oceniamy — już odpowiadając na różne pytania, które padały na komisji senackiej i na komisjach sejmowych — że budżet po stronie dochodów jest średnio realny. To znaczy, że nie przewidujemy jakichś zasadniczych rezerw, ukrytych rezerw, ale jednocześnie nie jest to budżet nierealistyczny. Tym niemniej przebieg wydarzeń gospodarczych w poprzednich miesiącach pokazywał, że bardzo często pojawiały się procesy wcześniej nie przewidywane i w związku z tym rząd chce zachować pewien wentyl bezpieczeństwa i na bieżąco, niestety, ręcznie sterować wydatkami budżetowymi w ostatnich dwóch miesiącach. Automatyczne otwarcie kredytów budżetowych dla wszystkich resortów z dniem 1 listopada mogłoby poważnie zwiększyć deficyt budżetu ponad te kwoty, które przewidziane są w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MarekDąbrowski">Także jako pewnego rodzaju zabezpieczenie traktujemy przepis art. 1 ust. 4 ustawy budżetowej. Jest to też przepis o charakterze awaryjnym, który ma umożliwić ograniczenie wydatków państwa w sytuacji, gdyby pojawiły się jakieś nieprzewidziane zakłócenia po stronie dochodowej, czego się w tej chwili nie spodziewamy, ale chcemy takie zabezpieczenie posiadać, aby nie doprowadzić do jakiegoś nagłego zachwiania systemu finansowego państwa.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MarekDąbrowski">W odróżnieniu od poprzednich ustaw budżetowych rozpatrywanych przez Sejm i Senat w roku bieżącym — proponujemy w tej ustawie zasadniczo nowe od strony merytorycznej elementy polityki finansowej państwa. Przede wszystkim takim nowym jakościowo elementem jest przewidziana w art. 5 ustawy budżetowej subskrypcja na emisję obligacji zamiennych w przyszłości na tytuły własności prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych. Ponieważ w tej chwili, w aktualnym stanie organizacyjnym, prawnym i ekonomicznym, byłoby nierozsądnie rozpoczynać na gwałt proces prywatyzacji bez niezbędnych przygotowań ekonomicznych i organizacyjnych, będzie to proces stopniowy. Z drugiej strony, chcemy w tej chwili już równoważyć budżet z wpływów finansowych z przyszłej prywatyzacji. Ta emisja obligacji ma stanowić jeden z podstawowych elementów pakietu stabilizującego gospodarkę w końcu bieżącego roku obok środków polityki monetarnej, obok środków polityki fiskalnej, obok dalszej redukcji deficytu budżetowego na przełomie roku.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MarekDąbrowski">Przewidujemy w najbliższych dniach, jeśli uzyskamy upoważnienie ustawowe od Sejmu i Senatu na emisję tej obligacji, ogłoszenie szczegółowych warunków. W tej chwili, na obecnym etapie prac, przewidujemy, że będzie to obligacja waloryzowana od dnia wykupu według wskaźnika wzrostu cen detalicznych, obligacja średnio-lub długookresowa. Ta sprawa nie jest jeszcze do końca rozstrzygnięta. Poza tym obligacja, której posiadaczom będą przysługiwały przywileje przy zakupie akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw. Przywileje te mogą mieć różnoraki charakter, nie chcemy ich w tej chwili przesądzać, może być to prawo pierwokupu, może to być dyskonto, to będzie zależało już od szczegółowych technik sprzedaży majątku.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MarekDąbrowski">Drugim elementem istotnym, merytorycznym, w proponowanej ustawie jest rozpoczęcie poważnego wysiłku na rzecz radykalnego ograniczenia dotacji budżetowych. Jak można zauważyć, w trzecim kwartale i na początkach czwartego kwartału bieżącego roku wycofano znaczną część dotacji do żywności, część dotacji do sfery obsługi rolnictwa, do produkcji środków produkcji dla rolnictwa, część dotacji do produkcji innych środków produkcji i znaczną część dotacji podmiotowych. W tej chwili najpoważniejszym problemem, z którym przyjdzie się uporać finansom państwa w najbliższych miesiącach, jest dotowanie kompleksu węglowego. Ogólna dotacja do węgla — jak można się zorientować z projektu ustawy i z objaśnień do ustawy budżetowej — osiągnęła w bieżącym roku ogromną kwotę 4,5 bln zł. I w tej chwili musimy w trybie bardzo szybkim podjąć działania, które by zastopowały dalszy proces narastania dotacji do przemysłu węglowego. Już w tej chwili można powiedzieć, że cały planowany na koniec roku deficyt budżetu państwa znajduje swoje pokrycie właśnie w dotowaniu przemysłu węglowego. Stąd propozycja zawarta w art. 3 ustawy budżetowej zawieszenia stosowania zasad rozliczeń Wspólnoty Węgla Kamiennego z budżetem określonych w art. 27 ust. 4–7 ustawy z dnia 23 października 1987 r. o utworzeniu Wspólnoty Węgla Kamiennego. Traktujemy to jako krok przejściowy. Dlatego, że w najbliższych tygodniach rząd zaproponuje kompleksowe reorganizacje przemysłu węglowego — jego głęboką decentralizację organizacyjną oraz zmianę zasad ekonomicznych i finansowych w kierunku urynkowienia tej dziedziny gospodarki oraz dalszego ograniczania dotacji do produkcji węgla.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MarekDąbrowski">Na ostatnie dwa miesiące bieżącego roku przewidujemy system dotacji kwotowych określanych przez ministra Finansów na podstawie rachunków kosztów i pewnej stopy rentowności.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MarekDąbrowski">Innym elementem projektu budżetu, który wychodzi naprzeciw zgłaszanym wielokrotnie postulatom i pretensjom pod adresem rządu, jest zamiar znacznego przyspieszenia ściągania podatków. Ten proces już się rozpoczął. Wczoraj na posiedzeniu senackiej Komisji Gospodarki Narodowej przytaczałem dane, które może raz jeszcze w tej chwili przytoczę. Mianowicie w dniu 30 września br. stan wszystkich zaległości podatkowych z tytułu podatku obrotowego, dochodowego, dywidendy oraz podatku od płac na rzecz budżetu państwa wynosił 697 mld zł. W dniu 16 października zmalał do 521 mld zł, czyli o 175 miliardów. Proces ten będzie kontynuowany dlatego, że wiele udzielonych w pierwszej połowie bieżącego roku dotacji o odroczeniu płatności podatków wygasa w tej chwili. Poza tym likwidowanie, co ma miejsce teraz w październiku, w szybkim tempie zaległości budżetu państwa z tytułu dotacji także pozwala rozładowywać zatory płatnicze w gospodarce, w tym także umożliwia ściąganie podatków, co przedtem było często niemożliwe z tego względu, że na początku łańcucha zatoru płatniczego był sam budżet zalegający z dotacjami.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MarekDąbrowski">Te zaległości wynikają zresztą z szeregu przyczyn. O jednej z nich już wspomniałem: sam budżet, szczególnie w trzecim kwartale br., zalegał z ogromnymi kwotami dotacji do różnych dziedzin, między innymi do górnictwa węglowego, co powodowało dalszy łańcuch trudności finansowych w całej gospodarce i niezdolności płatniczych.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MarekDąbrowski">Inną przyczyną były odroczenia podatkowe, których udzielał sam rząd, a dokładnie minister Finansów. Szereg takich decyzji był podjęty w pierwszej połowie br. Obecnie takich decyzji zasadniczo już nie podejmujemy i w związku z tym kwota tych odroczeń maleje i będzie malała, teraz w końcu października i w listopadzie, bo szereg decyzji o odroczeniach podatkowych wygasa. Stan odroczeń podatkowych w dniu 30 września wynosił 230 mld zł, 16 października zmalał do 203,5 mld zł, czyli o ponad 26 miliardów. Jak powiedziałem, proces ten będzie kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MarekDąbrowski">Wreszcie dwa następne źródła zaległości podatkowych to niewydolność systemu krążenia pieniądza, czyli systemu bankowego i poczty, wreszcie zaległości sensu stricto, czyli niewywiązywanie się przedsiębiorstw z obowiązku podatkowego. W tej ostatniej sprawie pragnę poinformować, że w najbliższym czasie Rada Ministrów rozpatrzy projekt nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, o zobowiązaniach podatkowych, który zaostrzy znacznie rygory egzekucji podatków wobec sektora państwowego i umożliwi także egzekucję ze składników mienia rzeczowego. Myślę, że w tej sytuacji już w przyszłości instytucja, która budziła, i słusznie, tyle emocji, polecenie pobrania, straci swoją rację bytu.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MarekDąbrowski">Przewidujemy także w budżecie istotną redukcję nakładów na inwestycje centralne. W zasadzie końcówka budżetu na bieżący rok przewiduje jedynie pewne niezbędne nakłady zabezpieczające. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów na jednym ze swoich ostatnich posiedzeń dokonał istotnej redukcji tytułów inwestycji centralnych. Zasadniczo dążymy do tego, aby nie podejmować już żadnych nowych tytułów inwestycji centralnych w sferze produkcyjnej, które powinny być finansowane przez przedsiębiorstwa, przez rynek kapitałowy w przyszłości. Natomiast część inwestycji w toku będziemy kończyć, część zostanie wstrzymana, część zostanie przesunięta do sfery inwestycji przedsiębiorstw. Będzie się szukać inwestorów, że tak powiem, w sferze komercyjnej. Wreszcie, w przypadku niektórych inwestycji, będziemy próbowali dokonać sprzedaży w drodze przetargów tego stanu inwestycji, który jest w tej chwili, to znaczy inwestycji nie zakończonej, szukając innych inwestorów, w tym inwestorów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MarekDąbrowski">Przewidujemy również silne cięcia wydatków na obronę narodową i na resort spraw wewnętrznych, różnych sfer tych wydatków, także wydatków osobowych, z tym że tutaj trzeba wziąć pod uwagę, szczególnie jeśli chodzi o wydatki na obronę narodową, że czynnikiem, który niejako działa w przeciwnym kierunku, jest ogromny wzrost cen żywności, który spowodował, że mamy do czynienia ze względnym, a nie bezwzględnym spadkiem wydatków.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MarekDąbrowski">Teraz kwestia deficytu budżetowego. Rząd zapowiedział, przedstawiając projekt prowizorium październikowego, że jest to ostatnia propozycja zwiększenia deficytu budżetowego, że będziemy chcieli deficyt budżetowy zmniejszać.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MarekDąbrowski">Deficyt budżetowy prowizorium październikowe ustalało w wysokości 4,9 bln zł. Nie chciałbym jeszcze przewidywać, znaczy uprzedzać biegu wydarzeń, ale wszystko wskazuje na to, że nie wykorzystamy całego kredytu Narodowego Banku Polskiego i nie dojdziemy do granic tego deficytu. Stan deficytu 23 października wynosił niewiele ponad 3,9 biliona, czyli o prawie 1 bilion mniej niż zapisany w ustawie o prowizorium październikowym. Projekt budżetu do końca bieżącego roku przewiduje dalsze zmniejszenie: z 4,9 do 4,7 biliona.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MarekDąbrowski">Jest to zmniejszenie niewielkie. Liczyliśmy na to, że uda nam się osiągnąć większe zmniejszenie tego deficytu już w ostatnich dwóch miesiącach bieżącego roku. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że finanse państwa, budżet państwa znajduje się w kleszczach ogromnych zobowiązań i ograniczeń, mających charakter ustawowy. Wspomnę choćby o takich elementach, jak gwarancja parytetu płacowego w wysokości 97% dla sfery nieprodukcyjnej, co oznacza ogromną aprecjację poziomu płac sfery nieprodukcyjnej względem sfery produkcyjnej w roku bieżącym, gdyż na początku bieżącego roku, jeśli dobrze pamiętam, startowaliśmy z poziomu 74%.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#MarekDąbrowski">Jest konieczność lekkiej aprecjacji parytetu emerytur i rent. Praktycznie biorąc poza podatkiem obrotowym i to podatkiem od dóbr typu alkohol czy wyroby tytoniowe, czy paliwa, nie mamy pola manewru w sferze podatkowej, jeśli nie chcemy sięgnąć do zasady, która w społeczeństwie jest powszechnie krytykowana i także w izbach parlamentarnych, mianowicie do zasady, że prawo działa wstecz. Więc do tej zasady sięgać nie chcemy, nie chcemy tego proponować.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#MarekDąbrowski">W związku z tym istotniejszy manewr po stronie dochodów budżetu państwa pochodzących z podatków jest możliwy dopiero od 1 stycznia roku przyszłego. I w ciągu najbliższych tygodni wystąpimy do Sejmu i Senatu z pakietem ustaw proponujących istotne zmiany w systemie podatkowym, aczkolwiek nie będą to jeszcze zmiany docelowe, gdyż te ze względów technicznych będą możliwe do wprowadzenia dopiero od 1 stycznia 1991 r. Mam na myśli powszechny podatek dochodowy od ludności, podatek od wartości dodanej.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#MarekDąbrowski">Natomiast na przyszły rok chcemy przede wszystkim uporządkować system podatkowy, chcemy zmniejszyć znacznie ilość różnego rodzaju ulg, wyjątków, dokonać dalszego grupowania stawek podatku obrotowego. Chcemy wreszcie tak skorygować konstrukcję podatków, aby były wrażliwe na proces inflacji, aby nie następowało to, co w roku bieżącym, kiedy szereg elementów przychodów budżetu państwa — przede wszystkim dywidenda od przedsiębiorstw państwowych, podatek rolny, podatki od sektora nieuspołecznionego, od ludności, znaczy część podatku od sektora nieuspołecznionego i ludności — jest, praktycznie rzecz biorąc, niewrażliwy na inflację. Znaczy podatki są nieindeksowalne względem inflacji. To wszystko może ulec zmianie, ale może ulec zmianie dopiero, jeśli mamy zachować podstawowe reguły działania, od 1 stycznia przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#MarekDąbrowski">To samo dotyczy gwarancji ustawowych czy gwarancji politycznych po stronie rozchodowej budżetu. Mam na myśli ustawę indeksacyjną, która mimo zmiany przez Sejm i Senat nadal tworzy pewne automatyczne obowiązki przedsiębiorstw, ale pośrednio, poprzez parytet wynagradzania w sferze nieprodukcyjnej, także i budżetu państwa. Następnie właśnie ustawa o wynagradzaniu w sferze nieprodukcyjnej. Następnie szereg ustawowych przywilejów socjalnych typu deputaty pracownicze, dotychczasowe zasady odpłatności za leki i szereg innych przywilejów, które musimy obecnie, w dobie kryzysu gospodarczego, u progu programu stabilizacyjnego i walki z wysoką inflacją, poddać przeglądowi ustawowemu, ale to wszystko wymaga, po pierwsze, czasu, a po drugie zachowania normalnej procedury i działania z odpowiednim wyprzedzeniem.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#MarekDąbrowski">To wszystko spowodowało, że jesteśmy w stanie zaoferować Wysokiej Izbie jedynie niewielkie zmniejszenie deficytu budżetowego, jego wartości nominalnej, czyli z 4,9 bln zł do 4,7 bln zł. Ale należy wziąć pod uwagę, że w ujęciu realnym, biorąc pod uwagę prognozowany wzrost cen w ostatnich dwóch miesiącach bieżącego roku w wysokości około 40%, znaczy relację cen w grudniu do cen w październiku, że realna wartość zadłużenia budżetu państwa względem Narodowego Banku Polskiego maleje o 44%. Tym niemniej problem likwidacji deficytu budżetowego w przyszłości nadal istnieje i nie możemy uznać, że jest rozwiązany. Jest to jedno z podstawowych wyzwań, przed którymi stoi system finansowy państwa, i jeden z podstawowych warunków realizacji zasadniczego programu stabilizacyjnego przewidzianego na przełom roku bieżącego i przyszłego. Z tym się wiąże także kwestia zmiany zasad rozliczeń budżetu państwa z bankiem centralnym, ale są to kwestie, do których będziemy jeszcze wracać na forum Sejmu i Senatu.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#MarekDąbrowski">O stronie dochodowej już wspominałem. Szacunek dochodów został oparty na następujących założeniach. Po pierwsze — na prognozie procesów produkcyjnych do końca roku, która przewiduje pewien niewielki spadek średnioroczny produkcji, jednak spadek. W obecnych miesiącach narastają tendencje recesyjne i prawdopodobnie, zanim nie uporamy się z problemem nierównowagi i wysokiej inflacji, trudno przewidywać uruchomienie zasadniczych bodźców zwiększenia produkcji, zwiększenia podaży. To dopiero może nastąpić po zgaszeniu procesów inflacyjnych. Po drugie — na indeksacji wynagrodzeń w sferze produkcyjnej, uwzględnionej według zmienionej ustawy, przyjętej w poprzednim tygodniu. Następnie prognozowany wzrost cen i w związku z tym kosztu. O prognozie cenowej na ostatnie dwa miesiące już mówiłem. Następnie wykonanie kasowe wpływów z dziewięciu miesięcy, zamiar przyspieszenia ściągalności podatków zaległych. Następnie pewne techniczne właściwości systemu podatkowego, które niejako zakładają przyspieszenie poboru podatków w ostatnich miesiącach roku, a szczególnie w grudniu. Wreszcie dochody ze wspomnianej już emisji subskrypcji na obligacje zamieniane na tytuły własności.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#MarekDąbrowski">Chciałem powiedzieć, że w pierwszym zarysie, którego dokonało Ministerstwo Finansów przed dwoma tygodniami, mieliśmy do czynienia z deficytem budżetu 9,2 bln zł. Musieliśmy w związku z tym zacząć gwałtownie szukać źródeł oszczędności i zdecydować się na kilka drastycznych posunięć po stronie wydatków. W wyniku zaproponowanej, wspomnianej już zmiany zasad rozliczeń górnictwa węglowego przewidujemy oszczędność rzędu 1,2 bln zł. Przewidujemy także redukcję wydatków na sferę produkcyjną, głównie dotacji, dotacji inwestycyjnych na sumę około 1 bln zł. Innych dotacji 300 mld zł. Wreszcie inwestycje 200 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#MarekDąbrowski">Jeśli chodzi o stronę dochodów, wspomniana już subskrypcja 800 mld zł oraz przyspieszenie poboru podatku dochodowego, zaproponowane w przepisach ustawy budżetowej w art. 4, może dać 300 mld zł. Plus szereg drobniejszych zmian.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#MarekDąbrowski">Musieliśmy także sięgnąć po pewne cięcia w sferze nieprodukcyjnej. Generalnie wydatki niepłacowe sfery nieprodukcyjnej są — że tak powiem — niedoindeksowane, niedoszacowane względem wskaźnika wzrostu cen na kwotę 1 bln zł., z tym że w rachunku tym uprzywilejowany, w tym sensie, że są w nim najmniejsze cięcia, jest dział ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#MarekDąbrowski">Chciałem wreszcie na zakończenie swojego wystąpienia skomentować i skorygować autopoprawkę rządową, dostarczoną państwu. Okazało się mianowicie w dniu wczorajszym, za co w imieniu rządu chciałem przeprosić, że Narodowy Bank Polski w ostatniej chwili wycofał się z emisji, znaczy z obsługi bonów żywnościowych, o których mowa jest w autopoprawce w art. 6. W związku z tym będziemy musieli szukać innych środków rekompensowania grupom najsłabszym materialnie wycofywania dotacji do produkcji mleka i pieczywa. Będzie to system rekompensat pieniężnych, ale w tej chwili nie chciałbym tego jeszcze z góry przesądzać. Po prostu w sytuacji stanowczego protestu Narodowego Banku Polskiego nie jesteśmy w stanie uruchomić tego systemu, gdyż w sytuacji, kiedy banki nie będą honorowały tych bonów, po prostu cała ta idea nie ma szans realizacji.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#MarekDąbrowski">Natomiast jeśli chodzi o art. 7 chciałem powiedzieć, że jest to przedsięwzięcie doraźne, wymuszone istniejącymi aktualnie okolicznościami, a mianowicie dramatycznym spadkiem skupu zbóż. Nie jest to żadne rozwiązanie typu obligacja, o której wspominałem wcześniej, jest to posunięcie interwencyjne, jedyne praktycznie możliwe w chwili obecnej, w sytuacji, kiedy nie wchodzi w grę import zbóż w większym rozmiarze i kiedy nie wchodzą w grę, bo nie mogą wchodzić, żadne rozwiązania o charakterze administracyjnym ani quasi-administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#MarekDąbrowski">Natomiast trzeba powiedzieć wyraźnie, że jest to rozwiązanie, które nie mieści się w modelu systemu gospodarczego i w założeniach polityki ekonomicznej rządu. Jest to rozwiązanie typowo przejściowe i dlatego proponujemy jego ograniczenie zarówno w czasie, jak i co do wielkości, aby nie spowodować nieobliczalnych konsekwencji dla budżetu państwa, jako że budżet państwa musi w tym przypadku wyrównywać różnicę oprocentowania lokat; nie chcemy także doprowadzić do załamania procesów hodowli w rolnictwie. W związku z tym proponujemy uruchomienie tego kredytowego skupu zbóż jedynie w takich rozmiarach, w jakich jest to konieczne dla interwencji na rynku konsumpcyjnym i żywnościowym.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#MarekDąbrowski">Kończąc swoje wystąpienie zwracam się w imieniu rządu do Wysokiej Izby o udzielenie poparcia przedstawionemu projektowi ustawy zmieniającej budżet państwa do końca bieżącego roku. Jednocześnie chcę prosić o przychylenie się także do propozycji zawartej w art. 6 projektu ustawy budżetowej, o zgodę na przesunięcie terminu złożenia projektu budżetu na rok przyszły do 15 grudnia, jako że, biorąc pod uwagę dzisiejszą datę i to, że jeszcze kilka dni będzie trwał proces legislacyjny nad aktualną ustawą budżetową, nie jest możliwe złożenie go w przewidzianym ustawowo terminie do 15 listopada, a jednocześnie chcemy, jeśli się tylko uda, odejść od koncepcji kolejnych prowizoriów. Uważamy, że konieczność rozpatrywania kilku ustaw budżetowych w ciągu roku dezorganizuje zarówno pracę rządu, jak Sejmu i Senatu. Jest to sytuacja, która uniemożliwia płynne funkcjonowanie systemu finansów państwa. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Ministrowi. Obecnie proszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, Senatora Cezarego Józefiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CezaryJózefiak">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CezaryJózefiak">Pragnę ograniczyć swoje wystąpienie do przedstawienia projektu uchwały Senatu w sprawie zmiany ustawy budżetowej na rok 1989.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#CezaryJózefiak">W dniu wczorajszym dyskutowały przez wiele godzin na ten temat komisje Gospodarki Narodowej oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych i w toku tych dyskusji wyłonione zostały pewne problemy uznane za węzłowe dla dokumentu, do którego się mamy dzisiaj ustosunkować. Te węzłowe problemy są następujące:</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#CezaryJózefiak">Punkt 1. Projekt zmiany ustawy budżetowej jest istotnym krokiem w stronę równoważenia dochodów i wydatków państwa. Skala przewidywanego zmniejszenia deficytu budżetowego jest niewielka: 0,2 bln zł, to jest 4% deficytu dopuszczonego przez ustawę z dnia 29 września tego roku.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#CezaryJózefiak">Na tle istniejących czynników silnie destabilizujących gospodarkę, a zwłaszcza wobec wysokiej inflacji, zapowiedziana poprawa zasługuje na odnotowanie.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#CezaryJózefiak">Spełnienie tej zapowiedzi w ciągu listopada i grudnia bieżącego roku będzie zależało przede wszystkim od pełnego zrealizowania planowanych dochodów budżetowych, które w tym czasie mają stanowić trzecią część całorocznych dochodów.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#CezaryJózefiak">Punkt 2. Istotnym utrudnieniem w ustaleniu dochodów budżetowych na poziomie odpowiadającym uzasadnionym potrzebom jest istniejący system podatkowy. Jest on niedostosowany do warunków wysokiej inflacji i nie obejmuje wszystkich dochodów, które powinny podlegać opodatkowaniu.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#CezaryJózefiak">Przejawami niedostosowania systemu do inflacji są m.in. ryczałtowe podatki w części sektora prywatnego oraz oparcie podatku rolnego na cenie zboża ze stycznia 1989 r.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#CezaryJózefiak">Część regulacji prawnych normujących działalność gospodarczą umożliwia uchylanie się od podatków za pomocą dość prostych zabiegów organizacyjno-prawnych. Tak wykorzystywane są m.in. przepisy stanowiące, że wydatki na wynagrodzenia wypłacane przez przedsiębiorstwo własnym pracownikom i wydatki na sfinansowanie zamówień wykonywanych przez inną firmę pociągają za sobą różne skutki podatkowe. Stało się to zachętą do tworzenia na bazie majątku państwowego spółek działających w faktycznej symbiozie z przedsiębiorstwami państwowymi. Wysokie dochody spółek i stosunkowo wysokie zarobki w spółkach tego rodzaju z reguły nie wynikają z działalności przynoszącej korzyści gospodarce narodowej. Na odwrót, działalność ta, nie pobudzając podaży, a powiększając popyt, przyspiesza inflację i pogłębia nierównowagę rynkową. Wyzwala także lokalne napięcia społeczne, gdyż nierówności dochodów nie uzasadnione zróżnicowanym wkładem w tworzenie dochodu narodowego są traktowane jako naruszenie zasad sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#CezaryJózefiak">Spod obciążeń podatkowych wymyka się także wiele firm i osób zarabiających na pośrednictwie, a nie objętych obowiązkiem podatkowym.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#CezaryJózefiak">Senat uważa za konieczne i pilne objęcie podatkami wszystkich tego rodzaju dochodów. Aby nie hamować pożytecznej przedsiębiorczości, powinna być stworzona zasada zwrotu części podatku w zależności od zainwestowania dochodu w powiększanie potencjału wytwórczego. Nie należy zwlekać z załatwianiem tej sprawy do czasu generalnej przebudowy systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#CezaryJózefiak">Punkt 3. Senat popiera uruchomienie niekonwencjonalnego źródła dochodów budżetowych w postaci subskrypcji na zakup obligacji bieżąco waloryzowanych i przewidzianych do zamiany na udziały własnościowe w majątku. Przedsięwzięcie to powinno być jednak starannie przygotowane, aby przebiegało sprawniej niż sprzedaż obligacji skarbowych rozpoczęta w październiku bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#CezaryJózefiak">Punkt 4. Sytuacja finansowa państwa narzuca konieczność oszczędności w wydatkach budżetowych. Należy jednak ustrzec się przed jednakowym traktowaniem wszystkich pozycji wydatków.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#CezaryJózefiak">Nie budzi wątpliwości zaprzestanie dotowania organizacji społecznych i politycznych ze źródeł państwowych. Podobnie nie wywołuje zastrzeżeń ograniczenie dotacji do węgla przez zmianę krytykowanego od dawna systemu dotowania górnictwa. W tym przypadku jednak powinno równolegle nastąpić przyspieszenie prac prowadzących do likwidacji Wspólnoty Węgla Kamiennego i usamodzielnienia ekonomicznego kopalń.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#CezaryJózefiak">Pewne obawy wzbudza zapowiedź, zwłaszcza w objaśnieniach do ustawy, zmniejszenia o jeden bilion złotych wydatków na finansowanie jednostek budżetowych. Trudno byłoby zaakceptować ten projekt, nie mając informacji o tym, jakich dziedzin i w jakich proporcjach ma dotknąć ta oszczędność. Byłoby nonsensem np. przerywanie budowy bardzo bliskich ukończenia obiektów sfery usług społecznych, takich jak szpitale. Powinno się tu brać pod uwagę, poza terminem zakończenia inwestycji, także stosunek kosztu ukończenia budowy do kosztu zabezpieczenia zatrzymanej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#CezaryJózefiak">Punkt 5. W związku z treścią poprzedniego punktu oraz z wymaganiami ustawy „Prawo budżetowe” Senat postuluje rychłe uzupełnienie projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 o przedstawienie dochodów i wydatków w ujęciu podmiotowym.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#CezaryJózefiak">Punkt 6. Senat aprobuje zawartą w art. 6 projektu zasadę, że dotacje do żywności nie powinny być kierowane do producentów, lecz do ściśle określonych grup konsumentów. Zasada ta może być realizowana w różnych formach. Senat nie zgłasza sprzeciwu w stosunku do rozwiązania zaproponowanego w art. 6.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#CezaryJózefiak">Punkt 7. Senat nie zgłasza zastrzeżeń wobec art. 7 projektu zmiany ustawy budżetowej, dotyczącego szczególnych warunków skupu zbóż w okresie do 31 grudnia bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#CezaryJózefiak">Punkt ostatni. Uwzględniając wyjątkowo trudne warunki prognozowania cen w obecnej sytuacji gospodarczej państwa oraz fakt, że rząd był zaangażowany do tej pory w przygotowywanie kolejnych prowizoriów budżetowych, a także generalnego programu zmian w systemie gospodarczym, Senat wyraża zgodę na przesunięcie terminu przedstawienia przez rząd projektu ustawy budżetowej na rok 1990 z dnia 15 listopada na dzień 15 grudnia. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Chciałam tylko zwrócić państwu uwagę, że w świetle wyjaśnień pana ministra musi być skreślone z projektu naszej uchwały zdanie, że Senat nie zgłasza sprzeciwu w stosunku do rozwiązania zaproponowanego w art. 6, bowiem ten art. 6 uległ zasadniczej zmianie, a właściwie skreśleniu, bo bonów żywnościowych, jak słyszeliśmy, nie będzie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZofiaKuratowska">Obecnie rozpoczynamy debatę. Jako pierwszy zabierze głos senator Andrzej Rozmarynowicz, następny będzie senator Józef Ślisz. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">W uzupełnieniu sprawozdania Komisji Gospodarki Narodowej i Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, których posiedzenie odbyło się wspólnie, informuję, że po tym posiedzeniu odbyło się następne posiedzenie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. I ta komisja upoważniła mnie i zobowiązała do przedstawienia państwu trzech problemów w formie sugestii dla ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Były minister Finansów swojego czasu wyraził zgodę na udzielenie partii, Stronnictwu Demokratycznemu i ZSL-owi, a także OPZZ pożyczki łącznie idącej w miliardy złotych — na akcję wyborczą. Ta pożyczka dotychczas nie została ściągnięta, a jeżeli została, to tylko częściowo. Nie mieści się ten problem w budżecie na przyszły rok, natomiast wydaje mi się, że kwoty te zostaną ściągnięte już w bieżącym roku. Bardzo przepraszam, że dotyczy to również naszych przyjaciół ze Stronnictwa Demokratycznego i ZSL-u, z wielkiej koalicji, niemniej jednak zwracanie pożyczek jest obowiązkiem ogólnie obowiązującym.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Na przestrzeni lat instytucje, organizacje różne, a także i spółki, i osoby uzyskały od państwa już to drogą okólników, zarządzeń, rozporządzeń, już to ustawowo różnego rodzaju przywileje, także i ulgi podatkowe. Podstawą tych przywilejów były warunki polityczne, nie warunki gospodarcze. Wydaje się, że godzi to nie tylko w równość podmiotów gospodarczych, godzi w równość obywateli, no i godzi w budżet, a więc w całe społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Zwracam się — w imieniu komisji — do Pana Ministra Finansów, aby spowodował, aby w możliwie najkrótszym czasie te okólniki, zarządzenia i rozporządzenia, które nie opierają się na konkretnych ustawach, zostały uchylone. Równocześnie, aby spowodował zestawienie przywilejów wynikających z ustaw i przedstawił te przywileje Sejmowi do ich uchylenia.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę państwa, na poprzednim spotkaniu mówiłem o budżecie i równocześnie o funduszach pozabudżetowych. Chodziło wówczas o sprawy związane z paszportami. Komisja temat ten rozszerzyła. Otóż poza budżetem znajduje się wiele funduszów różnego rodzaju, łącznie — jeżeli się nie mylę — doliczyliśmy się 35 funduszy. Te fundusze wymykają się spod kontroli Ministerstwa Finansów i równocześnie prowadzą do tego, że budżet, który mamy uchwalić, musi budzić zasadnicze wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Zwracam się również w imieniu komisji z sugestią do Pana Ministra Finansów, aby w najbliższym czasie te fundusze, które, niestety, stworzone zostały w oparciu o przepisy ustawowe, a więc przez Sejm, żeby te fundusze zostały zlikwidowane. A więc zajdzie potrzeba przygotowania odpowiedniego pakietu propozycji ustaw, które zostaną w przyszłości zmienione. Jest to niezbędna konieczność, bo nie wyobrażam sobie, aby Senat mógł rozpatrywać budżet znając tylko jego część, gdyż w funduszach mieszczą się grube, grube miliardy złotych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZofiaKuratowska">Uprzejmie proszę teraz o zabranie głosu Pana Marszałka Józefa Ślisza. Następny będzie pan Marszałek Andrzej Stelmachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JózefŚlisz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JózefŚlisz">Rząd nasz od pewnego czasu prowadzi dość dziwną politykę. Te poczynania, które obserwuję, mają wybitnie charakter antychłopski. Ażeby nie być gołosłownym, przytoczę pewne fakty. Otóż na obradach „okrągłego stołu” uzgodniliśmy ze stroną rządową, oczywiście z poprzednim rządem, że oprocentowania kredytów rolniczych nie ulegną zmianie. W tej chwili strona rządowa zamierza zmienić oprocentowania kredytów rolniczych, wbrew ustaleniom „okrągłego stołu”. I drugi taki fakt. Zamierza się cofnąć dotacje do wapnowania i nawozów. W naszym kraju mamy między innymi niskie plony dlatego, że brakuje nam odpowiedniej ilości wapna do wapnowania gleby. Cofnięcie w tej chwili dotacji do produkcji wapna i nawozów jest niedopuszczalne i bardzo szkodliwe. Cofnięcie części dotacji do nawozów i wapnowania oraz zmiana oprocentowania kredytów spowoduje dalsze nakręcanie spirali inflacji przez podwyżkę cen żywności, przez to, że wzrosną jej koszty. Nie widać żadnych pozytywnych działań rządu na rzecz wzrostu środków produkcji dla rolnictwa. „Ursus” w tym roku w dalszym ciągu wyprodukuje mniej ciągników niż w latach poprzednich. Składnice maszyn rolniczych są w tej chwili puste. Wzywam rząd z tego tutaj miejsca do natychmiastowego opanowania sytuacji i wycofania się z polityki antychłopskiej. W innym przypadku bowiem kryzys na rynku żywnościowym będzie w dalszym ciągu się powiększał.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JózefŚlisz">Z tego tutaj miejsca mam jeszcze pytanie do ministra Finansów i chciałbym na nie uzyskać odpowiedź. Jak w stosunku do planu realizowany jest import środków ochrony roślin? Wszyscy narzekamy tutaj, dam taki przykład, że ceny ziemniaków są tak wysokie. A dlaczego? No dlatego, że brakowało w tym roku środków ochrony roślin i zamiast 250 do 300, tak jak w poprzednich latach, w tym roku uzyskaliśmy 150 kwintali z hektara. Chcę tutaj uzyskać odpowiedź, ażebyśmy w przyszłym roku, kiedy będziemy o tych sprawach dyskutować, już nie wracali do tego problemu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZofiaKuratowska">Poproszę obecnie Pana Marszałka Andrzeja Stelmachowskiego o zabranie głosu. Następny będzie Marszałek Andrzej Wielowieyski. Seria marszałków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli prosiłem o głos to dlatego, że mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony odbieram niezwykle pozytywnie rzeczywiście wielki wysiłek, jaki zrobił rząd, żeby doprowadzić do zmniejszenia deficytu budżetowego, i dlatego ustawę budżetową oceniam bardzo pozytywnie (tam będzie małe zastrzeżenie czym za chwilę), natomiast autopoprawka, a jeszcze dzisiaj zgłoszona autopoprawka do autopoprawki, budzą we mnie uczucia bardzo daleko idącego zażenowania, boć przecież wszyscy chcielibyśmy rządowi dopomóc.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejStelmachowski">Obawiam się jednak, że w tej chwili trzeba podjąć pewną decyzję, która może być brzemienna w skutki. O co chodzi? Autopoprawka w istocie nie jest autopoprawką budżetową. Jest pozabudżetowa. Gdybym ja miał nadać tytuł tej autopoprawce, to powinna być to po prostu ustawa w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi, bo do tego się w istocie rzecz sprowadza. Jednocześnie ma to ogromne znaczenie dla szerokich mas ludności.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#AndrzejStelmachowski">Co mnie tutaj boli? Po pierwsze, jest to element szerszego programu gospodarczego rządu. Program ten nie był z nikim konsultowany — ani z parlamentem, ani ze związkami zawodowymi. Ja rozumiałem, że to jest materiał do dyskusji publicznej, a oto pewien wyimek tego programu zostaje nam prezentowany jako autopoprawka do ustawy budżetowej. I tu, muszę powiedzieć, zaczynają się moje niesłychane wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#AndrzejStelmachowski">Wątpliwość numer jeden. Moim zdaniem, powinniśmy odejść od praktyki stosowanej w czterdziestoleciu, że zasadnicze dokumenty kierunkowe dotyczące polityki to były uchwały Komitetu Centralnego partii, a Sejmowi przedstawiało się do łaskawego uchwalenia akty wykonawcze. Tutaj zaczyna znowu być coś podobnego: akt zostaje ogłoszony przez rząd, ten podstawowy, zawierający program gospodarczy, a nam się znowu przedstawia do aprobaty wyimki tego planu, a nie całość. Poza tym ja nie wiem, czy jest rzeczą najzręczniejszą tak całkowicie omijać związki zawodowe. Oczywiście mnie chodzi głównie o związek zawodowy „Solidarność”. Tego rodzaju posunięcie, jak z tymi bonami żywnościowymi, wydaje się, powinno być co najmniej skonsultowane. Z ust tutaj obecnego przewodniczącego „Solidarności” Rolników Indywidualnych dowiedzieliśmy się, że również pewne elementy, takie jak pożyczka zbożowa, nie były konsultowane z tym związkiem. To chyba niedobrze.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#AndrzejStelmachowski">I dlatego muszę powiedzieć, że chyba nie tędy droga. Jaka wobec tego powinna być droga wyjścia? Mam nadzieję, że rząd przekonał się, nie tylko rząd, całe społeczeństwo, że jak trzeba to my się potrafimy zebrać nawet w 24 godziny, chociaż nie jest to wcale proste dla wielu z nas. Ale potrafimy to zrobić. Przecież pewna procedura, zwłaszcza konsultacji społecznej, powinna być zachowana.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#AndrzejStelmachowski">Co teraz w tej sytuacji należy zrobić? Pozwalam sobie zgłosić następujący projekt uchwały: „Autopoprawka rządowa jako w istocie pozabudżetowa winna być rozpatrzona odrębnie jako ustawa w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi i przekazana Sejmowi w normalnym trybie. W tej sytuacji artykuły 6 i 7 projektowanej ustawy winny ulec skreśleniu”.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#AndrzejStelmachowski">Mam nadzieję, że Sejm potrafi to załatwić szybko, co więcej — będzie miał okazję zaprosić przynajmniej przedstawicieli związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#AndrzejStelmachowski">Z drugiej strony, Panie Ministrze, po tym antyrządowych początku chciałbym powiedzieć coś prorządowego. Jeżeli uważacie, że jest potrzeba dania bonów dla najuboższych, to nie cofajcie się od razu dlatego tylko, że prezes NBP jest innego zdania. Parlament, chwalić Boga, jest jednak ponad prezesem NBP i jesteśmy w stanie uchwalić również takie ustawy, na które nie wszyscy się zgadzają. Albo to jest słuszne i w takim razie, dlaczego się wycofywać, albo jest niesłuszne w założeniu, a wtedy inna sprawa. Ja nie wiem, co jest lepsze. Czy bony dla pewnych ludzi? Zawsze będą wtedy kwasy: kto dostał, kto nie dostał. Mnie na przykład brakuje tu co najmniej rodzin wielodzietnych. Natomiast co innego, jeżeli..., w takim razie trzeba utrzymać dotacje do mleka i chleba. Chleb i mleko to są rzeczy fundamentalne. Nie może być tak, żeby ludzie odchodzili ze sklepu nie kupiwszy chleba albo mleka. To jest dotacja, która powinna być zniesiona na końcu. I dlatego pozwalam sobie ten wniosek tak sformułowany przedstawić.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#AndrzejStelmachowski">Teraz gdy chodzi o sprawy dalsze: chciałbym zaproponować pewne uściślenia, mianowicie w punkcie IV projektu uchwały przedłożonej przez Komisję Gospodarki Narodowej jest mowa o szpitalach. Proszę państwa, akurat tak się złożyło, że w ramach swoich wypraw do mojego okręgu wyborczego, czyli białostockiego, miałem okazję obejrzeć szpital dziecięcy Akademii Medycznej na 407 łóżek, który jest na wykończeniu. Tam już są czynne 32 placówki specjalistyczne, jest już cały budynek wybudowany, ogrzany nawet. Na dobrą sprawę, gdyby nie brak kuchni, już dzisiaj można by 4 piętra uruchomić. Zatrzymywanie tego rodzaju budowy, a raczej jej finansowania, a zatrzymano, jest nonsensem. Przecież, jeżeli już jest zaangażowany personel specjalistyczny, a jest, obsługuje poradnie, jeżeli praktycznie są gotowe sale dla dzieci i trzeba trochę wykończeń, a cały szpital ma być oddany w przyszłym roku (mówię o szpitalu dziecięcym; tam miał być jeszcze taki łącznik ze szpitalem wojewódzkim, ten może sobie poczekać), to przecież jest nonsensem przerwać finansowanie.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#AndrzejStelmachowski">Zasięgnąłem rady, raczej informacji u ministra Zdrowia, okazuje się, że takich szpitali jest, o ile pamiętam, 10. My tu gdzieś tę listę mamy. I na kontynuowanie tych zaawansowanych szpitali jest potrzebna kwota 12,5 miliarda, na listopad i grudzień. No więc jest to mucha w porównaniu z tymi bilionami, o których tutaj czytamy. Dlatego chciałbym jednak tutaj uzyskać ukonkretnienie, a mianowicie, żeby po słowie „szpitale” dopisać: „dotyczy to zwłaszcza kwoty 12,5 mld zł na kontynuowanie szpitali wedle załączonej listy”.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#AndrzejStelmachowski">Przepraszam, że proponuję wchodzenie w szczegóły, ale uważam, że będzie katastrofalne, jeśli wykonawcy zejdą z placu budowy. Wtedy to wykończenie się znowu odwlecze na lata. A ze służbą zdrowia naprawdę u nas jest niedobrze.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie wniosek numer trzy. Gdyby się okazało, że Wysoki Senat jest innego zdania, że jednak nie należy wydzielić tej autopoprawki w zakresie, który dotyczy mleka, chleba i skupu zboża, to proponowałbym pewne poprawki. Mianowicie, jeżeli miałby się zachować proponowany w autopoprawce art. 7, to ze względów redakcyjnych proponowałbym takie brzmienie uchwały: „Senat aprobuje propozycję zawartą w art. 7 projektu, tak zwanej «pożyczki zbożowej», z tym że należy skreślić w ust. 1 słowa «po upływie 6 miesięcy od dnia dostawy zboża» oraz zdanie ostatnie”. Jest to poprawka redakcyjna. Proszę zobaczyć, że zrobiono nonsens: mianowicie pożyczka ma być zwracana po sześciu miesiącach, ale jak ktoś zechce podjąć przed sześcioma miesiącami, dostanie to samo. No to już nie piszmy o tych sześciu miesiącach, bo te dwa zdania się wzajemnie anulują.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#AndrzejStelmachowski">I nadto, co już jest merytoryczną propozycją, proponuję skreślić ust. 2. Nie może być tak, żeby państwo występowało tu w charakterze swoistego monopolisty i mogło powiedzieć: jak milion ton zboża zakupię, to powiem stop. Wprowadźmy jakieś reguły w naszej gospodarce. Dosyć tego ręcznego sterowania. Jeżeli do 31 grudnia — to dajmy wszystkim możliwość skorzystania z tej pożyczki zbożowej.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#AndrzejStelmachowski">Poza tym proponuję zdanie: „Zdaniem Senatu, należy rozważyć rozciągnięcie wspomnianej zasady na dostawy żywca”. Po jakiego grzyba mają ludzie przetrzymywać tuczniki tylko dlatego, że się boją ich sprzedać z racji inflacji. Jeżeli już decydujemy się praktycznie na waloryzację wynagrodzenia za zboże, to waloryzacja wynagrodzenia za tuczniki prosi się tym bardziej. Proszę pamiętać, że to nie jest pusty pieniądz, to jest pieniądz za realne produkty i to trzeba widzieć.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#AndrzejStelmachowski">To są te moje trzy wnioski, które pozwalam sobie przedłożyć do Laski Marszałkowskiej, a rządowi chciałbym dać pod rozwagę, czy nie trzeba by jednak przedyskutować planu gospodarczego na forum parlamentu, inaczej będziecie mieli ciągle trudności z poparciem.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#AndrzejStelmachowski">Inna sprawa: przewidujemy, że 3 listopada będzie zatwierdzające zmiany budżetowe posiedzenie Senatu i przy tej okazji chcielibyśmy, żeby jednak rząd zechciał ustosunkować się do wysłanych zapytań w sprawie niektórych posunięć cenowych. Jak nie, to i tak możemy przeprowadzić debatę cenową, ale byłoby dobrze, żeby to już było tym razem bez zgrzytów między Senatem a rządem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZofiaKuratowska">Zanim udzielę głosu Marszałkowi Wielowieyskiemu, chciałam zwrócić uwagę Wysokiej Izbie, że Marszałek Stelmachowski wysunął konkretne wnioski. Myślę, że będzie słusznie, żebyśmy dalej kontynuowali debatę. Mamy zapisanych w sumie 18 mówców. W międzyczasie bardzo bym prosiła, żeby senator Józefiak z dwoma może innymi członkami komisji wprowadzali proponowane poprawki do projektu uchwały, które później przedstawimy zredagowane porządnie i przegłosujemy na koniec debaty.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZofiaKuratowska">Również przegłosujemy później pod koniec debaty wniosek Marszałka Stelmachowskiego o oddzielną uchwałę dotyczącą autopoprawek zgłoszonych przez premiera w dniu dzisiejszym i autopoprawek do autopoprawek zgłoszonych przez ministra Dąbrowskiego.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZofiaKuratowska">W tej chwili głos zabierze Pan Senator Wielowieyski. Następny będzie senator Borowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWielowieyski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejWielowieyski">Z przedstawionych dokumentów wynika dość jasno, że w zakresie gospodarki budżetowej mamy dość wyraźny postęp. I to jest dobrze. To nie tylko to, że Ministerstwo Finansów zakłada, iż obniży, zmniejszy trochę deficyt budżetowy. Chodzi o to, jaka jest jego waga w całokształcie wydatków budżetu. Możemy stwierdzić, że jeżeli ten deficyt po pierwszym półroczu wynosił około 30% wydatków budżetu, to po obniżeniu go do poziomu 4,7 bln zł będzie stanowił ledwie 13% wydatków budżetu. To jest niewątpliwy postęp. Postęp uzyskany w warunkach bardzo trudnych, postęp, który wynika z tego, że dokonuje się bolesnych, drastycznych oszczędności, że ograniczamy inwestycje (to przecież też jest bolesne), że ograniczamy dotacje (co czujemy wszyscy na rynku żywnościowym zwłaszcza), że wreszcie, co jest niezmiernie ważne, usprawniamy ściąganie należności budżetowych, należności podatkowych. Ten wielki deficyt w pierwszym półroczu wynikał przede wszystkim z tego, że przedsiębiorstwa uspołecznione zalegały Skarbowi Państwa na około 2 bln zł. Te zaległości zostały wyraźnie zmniejszone.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jednakże, Wysoka Izbo, nie łudźmy się. W swej istocie kryzys finansowy, kryzys na rynku pieniężnym, który czujemy wszyscy, w dalszym ciągu trwa, a nawet w tych miesiącach czwartego kwartału pogłębia się. Po prostu ta kołdra jest za krótka. Jeżeli uporządkowaliśmy pewne rzeczy w zakresie gospodarki budżetowej, w dalszym ciągu w całej gospodarce, w przedsiębiorstwach widzimy wyraźnie przejawy procesu inflacyjnego. Płynie pusty pieniądz. Od września do grudnia, według tego dokumentu budżetowego, który nam przedłożyło Ministerstwo Finansów, zwiększą się zasoby pieniężne w rękach ludności, w gotówce czy też na kontach. Będą się zwiększać średnio prawdopodobnie o ponad 1 bln zł miesięcznie. Jeżeli te zasoby wynosiły w końcu sierpnia ponad 10 bln zł, jak się zdaje, około 10,5 bln zł, to Ministerstwo Finansów przewiduje, że pod koniec roku będą one sięgać 15 bln zł. A więc ten pieniądz w dalszym ciągu wypływa, co będzie powodować dalszy wzrost cen, dalszą inflację w skali od 20 do 30% miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejWielowieyski">Z czego to wynika? Wynika to przede wszystkim z tego, że nie rośnie produkcja, a nawet gdzieniegdzie spada. A równocześnie wypływ pieniędzy z tytułu płac utrzymuje się, a nawet rośnie i to miejscami wyraźnie rośnie. A produkcja nie nadąża lub nawet spada i spada zaopatrzenie rynku.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejWielowieyski">Równocześnie indeksujemy w tej chwili w sposób, wierzę, dużo racjonalniejszy i sensowniejszy niż to było w drugim i trzecim kwartale. Będziemy indeksować, czyli wyrównywać wynagrodzenia w stosunku do cen. Jednakże system budżetowy, system podatkowy jest tak ustawiony, że nie indeksujemy, nie wyrównujemy odpowiednio należności od różnych podmiotów gospodarczych, które powinny one świadczyć na rzecz budżetu, na rzecz Skarbu Państwa. W przedsiębiorstwach państwowych wzrost zysków jest znacznie wyższy niż wzrost podatku dochodowego, przekracza go o wiele punktów. Wzrost dochodowości wynosi pięćdziesiąt kilka procent, a wzrost wpłat z tytułu podatku dochodowego wyniesie czterdzieści kilka, 43 czy 44%.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejWielowieyski">To samo, choć ma to dużo mniejsze znaczenie pieniężne, występuje, i to w sposób dość ostry, w przedsiębiorstwach prywatnych, z których znaczna część płaci kwotowo należności podatkowe według stawek ustalonych na początku roku. To samo występuje w zakresie podatku rolnego, o czym mówił referent Komisji Gospodarki Narodowej, jakkolwiek są to sumy już niewielkie, relatywnie dużo mniejsze niż w przypadku podatku od przedsiębiorstw, a także od przedsiębiorstw prywatnych.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#AndrzejWielowieyski">Trzeba sobie zdawać sprawę z niebezpieczeństwa zmian czy też dodatkowych obciążeń w zakresie podatków. Pamiętamy wszyscy niedobrą, złą tradycję i praktyki tzw. domiarów. Równocześnie jednak jest jasne, że wszystkie grupy społeczne muszą uczestniczyć w tym wielkim wysiłku na rzecz ratowania gospodarki. I nie może tutaj być wyjątków. Dużym zadaniem dla Ministerstwa Finansów jest odpowiednia zmiana przepisów i praktyki, metod i praktyki w zakresie egzekwowania należności przez Skarb Państwa.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#AndrzejWielowieyski">Dramatycznym problemem rządu jest to, że ten bilion złotych, a chyba więcej, który przeciętnie wypływa w tych miesiącach, które przeżywamy, w ostatnich miesiącach 1989 r., ten bilion złotych nie pokrytego towarem pieniądza to jest co najmniej w połowie wyrównywanie niesprawiedliwości. Wyrównywanie opóźnień wobec pracowników sfery budżetowej, wobec których ledwie w połowie wykonano zobowiązanie podjęte w zimie, że zostaną podciągnięci z 73% do 97% przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce. Nie więcej niż połowę wykonano do końca trzeciego kwartału. Umów należy dotrzymywać. Jest to kwestia również solidarności, uczciwości między nami. Patrząc jednakże na aktualną sytuację pieniężną sądzę, że to wyrównywanie niesprawiedliwości i opóźnień w należnych wynagrodzeniach za pracę, co również powinno dotyczyć wyrównywania opóźnień w stosunku do emerytów i rencistów, żeby nie zostawali w tyle za wynagrodzeniami, zwłaszcza wynagrodzeniami w sferze materialnej, sądzę, że realizacja tego ważnego zadania, koniecznego zadania, będzie możliwa, jeżeli utrzymamy chociażby na obecnym poziomie produkcję i podaż towarów, a także jeżeli nie przekroczymy wypłat, które płyną ciągle do gospodarki uspołecznionej, które płyną ciągle do przedsiębiorstw na skutek wielu luk, dziur, a także po prostu braku dyscypliny. Jeżeli ta dyscyplina nie będzie utrzymana, sytuacja państwa, sytuacja naszego kraju dramatycznie się pogorszy. Jesteśmy na siebie skazani, powiązani ze sobą tysiącami nici — i pracownicy budżetu, i pracownicy przedsiębiorstw wszelkiego typu i wszelkich sektorów, i każdy wysiłek i oszczędność powinny być podejmowane wspólnie. Jeżeli wyrównujemy niesprawiedliwości, musimy mieć z czego to wyrównywać. Jeżeli będziemy to robić bez odpowiedniego wysiłku, to nasze nieszczęście będzie się pogłębiać.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#AndrzejWielowieyski">I teraz pytanie do pana ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#AndrzejWielowieyski">Nie otrzymaliśmy informacji, na ile pomoc zagraniczna, o której tyle słyszymy z deklaracji obcych rządów, a także kół gospodarczych, na ile ta pomoc może i powinna wpłynąć na naszą sytuację w najbliższym czasie. To znaczy, na ile może ona pomóc w równoważeniu rynku i przyhamowaniu wzrostu pustego pieniądza czy też wzrostu zasobów pieniężnych w rękach ludności? O ile to jest możliwe do końca roku? o ile to nastąpi w pierwszych miesiącach przyszłego roku?</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#AndrzejWielowieyski">I drugie pytanie: na ile ta pomoc zagraniczna, liczona przecież na setki milionów dolarów, może pobudzić, i w jakim czasie, produkcję krajową i zwiększyć podaż na rynku? na ile jest to możliwe w najbliższych tygodniach? na ile będzie to możliwe w pierwszych miesiącach przyszłego roku?</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#AndrzejWielowieyski">Bez tych danych trudno jest ocenić funkcjonowanie gospodarki narodowej, sensowność budżetu i sensowność planu kredytowego, planu finansowego państwa, które powinniśmy zawsze rozpatrywać razem.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#AndrzejWielowieyski">Kończąc podkreślam, że istnieje absolutna konieczność ścisłego przestrzegania zarówno dyscypliny indeksacyjnej, tej dyscypliny w zakresie wynagrodzeń, jak i dyscypliny podatkowej, ponieważ jesteśmy w stanie rozpaczliwej walki o naszą gospodarkę, o nasze istnienie i wszelkie naruszenie tej dyscypliny oznacza obsuwanie się i dalsze utrudnienie możliwości poprawy tej sytuacji i rozwoju.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#AndrzejWielowieyski">W końcu jednak muszę się ustosunkować jeszcze do przemówienia mojego przedmówcy, pana Marszałka Stelmachowskiego. Patrząc od strony społecznych oczekiwań i społecznych potrzeb na zgłoszoną przez rząd korekturę, wyrażam w jednym względzie solidarność z Marszałkiem Stelmachowskim. Narodowy Bank Polski w żadnym wypadku nie powinien stawiać przeszkód w podjęciu i rozwiązaniu tego niezmiernie ważnego zadania, jakim jest pomoc dla słabszych grup ludności, pomoc robiona z punktu widzenia ekonomicznego w jedynie racjonalny sposób, tzn. pomoc wartościowa, a nie ilościowa, i pomoc dla konsumenta, a nie dla producenta.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#AndrzejWielowieyski">Na tej płaszczyźnie rozważając sprawę, projekt rządowy należy uznać za prawidłowo sformułowany. Nie rozumiem oporu Narodowego Banku Polskiego. Sądzę, że powinien on być przełamany. Z drugiej strony, Wysoki Senacie, dwa razy daje kto szybko daje. I przedłużanie tego, tworzenie nowych aktów, innych aktów ustawodawczych uważam za nieracjonalne i społecznie szkodliwe. Wypowiadam się zatem, aby tę sprawę podjąć już w tej propozycji ustawy budżetowej rządu.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Obecnie głos ma senator Antoni Borowski. Następny będzie senator Leszek Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AntoniBorowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo senatorska!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AntoniBorowski">Po serii wystąpień panów marszałków jestem nieco stremowany, ale mam nadzieję, że temat, który chcę przedstawić, potrafię zaprezentować.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AntoniBorowski">Po raz pierwszy zabieram głos w debacie budżetowej, ponieważ uważam, że jest to wysokiej klasy specjalność. Niemniej waga problemu, który chcę tutaj podnieść, upoważnia mnie ze względów społecznych. Ale póki do tego najważniejszego przejdę, może jednak pozwolę sobie na kilka uwag.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AntoniBorowski">Cieszy mnie niezmiernie, że wreszcie ruszyły sprawy ustaw ze strony rządu, choć minister Dąbrowski powiedział, że są jeszcze w kleszczach pewnych ustaleń. I to jest prawda. Jak się czyta budżet, nawet nie znając się na nim, to widzi się takie ograniczenia. Ale rząd powinien zrobić wszystko, żeby te ograniczenia w jak najszybszym czasie znieść. Ja nie chcę ich tu wymieniać. Jedno z nich wymienia uchwała Senatu, ale pozostaje jeszcze kilka.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AntoniBorowski">Wprawdzie po raz pierwszy dopiero w uchwale Senatu znalazła się sprawa spółek, ale to nie ma jeszcze mocy egzekucji. Rząd powinien doprowadzić do szybkiej realizacji i skutków, nie tyle może finansowych, ja osobiście nie wiem, czy możemy się wiele spodziewać po nich, ile społecznych. Bo społeczne oczekiwania w tej kwestii są ogromne. Żeby to wreszcie załatwić.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AntoniBorowski">Następna sprawa, o którą chcę się raczej zapytać niż cokolwiek sugerować: czy rząd i Ministerstwo Finansów są pewne, że zabezpieczają tymi środkami, które pozostały do końca roku, działalność przedsiębiorstw obsługujących rolnictwo, a m.in. meliorację? Chciałbym tu usłyszeć jakieś stwierdzenie na ten temat. Nie chcę tu eksponować akurat tego, że pochodzę z Żuław, bo melioracja jest potrzebna wszędzie. Chciałbym usłyszeć odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#AntoniBorowski">I rzecz, która — jak powiedziałem — była powodem mojego wystąpienia, mianowicie sprawa służby zdrowia. Ludziom związanym bezpośrednio ze służbą zdrowia ręce często opadają. Uważają, że już wręcz alergicznie działają na pozostałych, którym eksponują swoje potrzeby. Dlatego uważam, że człowiek taki jak ja, nie związany bezpośrednio ze służbą zdrowia, ale rozumiejący jej potrzeby (bo naprawdę tu nie trzeba wielkiego rozpoznania, tu każdy gołym okiem widzi co jest), że wystąpienie takiego człowieka, takich ludzi powinno pomóc.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#AntoniBorowski">Nie chciałbym skupiać się wyłącznie na płacach, które notabene, pomimo tego współczynnika do sfery materialnej, są w jakiś sposób dla służby zdrowia krzywdzące. Na przykład w oświacie rozkład uposażeń jest w miarę równy, nie ma tej różnicy jak w służbie zdrowia, gdzie są lekarze i pielęgniarki, i to jak gdyby ustawia od razu niekorzystnie właśnie tę warstwę bardzo ważnej obsługi służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#AntoniBorowski">Myślę przede wszystkim pod kątem potrzeb długofalowych, które już teraz w fatalny sposób odbijają się na kondycji zdrowotnej społeczeństwa i jego poczuciu bezpieczeństwa, a w dalszym czasie, bardzo łatwo dającym się przewidzieć, skutki te będą jeszcze gorsze.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#AntoniBorowski">Ja rozumiem, że jesteśmy może w tej chwili w takiej sytuacji, że do wyboru mamy głód lub zarazę. Może to jest przesada, ale niewiele nam chyba do tego brakuje. Ja po prostu apeluję, proszę tutaj państwa senatorów o zrozumienie, o wyeksponowanie tego, o uzyskiwanie akceptacji, szerokiej akceptacji społecznej, żeby zdecydowanie przez jakiś czas preferować służbę zdrowia, o ileś tam punktów w stosunku np. do drugiej ważnej dziedziny, nie chcę tu się narażać oświacie, ale stawiajmy sprawę otwarcie. Nie chcę wpadać w patetyczny ton. Marszałek Stelmachowski konkretnie m.in. powiedział np. o szpitalach. Jest to sprawa tak oczywista, że bezdyskusyjna. Ale chciałbym namówić wszystkich, jak tu jesteśmy, żebyśmy sobie to głęboko rozważyli i wywarli presję na rząd. Jeżeli się nie da już w tym roku zmienić tego w budżecie, to ustawić tak preferencje na rok przyszły, żeby jednak tę sprawę mocno wyeksponować.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#AntoniBorowski">I na koniec..., może już tego nie powinienem mówić — Marszałka Ślisza nie ma w tej chwili na sali... Nie jestem rolnikiem, ale muszę często dyskutować z rolnikami i staram się z nimi dyskutować rzeczowo. Nie jest, moim zdaniem, uczciwą rzeczą postawienie sprawy tak, jak to przedstawił Marszałek Ślisz. Eksponowanie pewnych spraw, a niepatrzenie na inne, które nawet znalazły odbicie w uchwale Senatu. Na przykład odnośnie podatku rolnego. Stawiajmy sprawę otwarcie. Jeżeli mamy zastrzeżenia do braku dotacji, których ja się, nawiasem mówiąc, nie dopatrzyłem, to mówmy również to, że podatek rolny jest pewnego rodzaju preferencją czy ulgą w czasie, kiedy tak wzrosły ceny artykułów rolnych. Tu chodzi o uczciwe stawianie sprawy. Nie można jednostronnie, demagogicznie eksponować interesów określonej grupy.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#AntoniBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Obecnie głos ma senator Leszek Piotrowski. Następnie głos zabierze senator Alicja Grześkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekPiotrowski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#LeszekPiotrowski">Ja chciałem wyrazić wielkie zadowolenie z powodu art. 3 ustawy o zmianie ustawy budżetowej za rok 1989. Przepis ten zawiesza kuriozalne wręcz rozliczanie Wspólnoty Węgla Kamiennego, rozliczanie wprowadzone dwa lata temu ustawą o utworzeniu Wspólnoty Węgla Kamiennego, do którego doszło wbrew stanowisku Ministerstwa Finansów. Kończy się w ten sposób to osobliwe finansowanie węgla kamiennego, a skutek tego będzie taki, że o wysokości dotacji decydować będzie minister Finansów na podstawie uzasadnionych kosztów wydobycia i sprzedaży oraz zysku, co spowoduje oderwanie wielkości dotacji od zmian kursu walutowego. Tego żeśmy właśnie oczekiwali, tego żeśmy chcieli.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#LeszekPiotrowski">Chcemy jeszcze więcej i chcemy, aby to rozstrzygnięcie w art. 3 proponowanym przez Radę Ministrów było krokiem w tym kierunku, który postulują górnicy, by było krokiem do zlikwidowania Wspólnoty Węgla Kamiennego, zlikwidowania wszelkich innych struktur pośrednich, przedsiębiorstw wielozakładowych i wreszcie do usamodzielnienia kopalń, wyposażenia ich w osobowość prawną. Tego domagali się górnicy począwszy od „okrągłego stołu” i tego domagają się nadal, a proponowany przepis wychodzi naprzeciw tym ich uzasadnionym żądaniom. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZofiaKuratowska">Uprzejmie proszę, teraz Pani Senator Alicję Grześkowiak. Następna będzie pani senator Anna Skowrońska.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Przede wszystkim chciałabym przedstawić stanowisko Komisji Praw Człowieka i Praworządności w sprawie budżetu. Komisja Praw Człowieka i Praworządności stoi na stanowisku, że w obecnej sytuacji gospodarczej kraju byłoby niecelowe szczegółowe roztrząsanie budżetów resortowych, których opiniowanie znajduje się w jej gestii, tym bardziej że ustawa budżetowa dotyczy praktycznie dwóch ostatnich miesięcy bieżącego roku. W związku z tym komisja powstrzyma się od opiniowania budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Sprawiedliwości, Sądu Najwyższego, Prokuratury Generalnej, Urzędu Rady Ministrów i Głównego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk. Jednocześnie komisja jest zdecydowana przeprowadzić bardzo szczegółową dyskusję nad budżetami wyżej wymienionych resortów w ramach przygotowywania ustawy budżetowej na rok 1990.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AlicjaGrześkowiak">W nawiązaniu do tego stanowiska oraz w nawiązaniu do informacji, którą przedstawił pan senator Rozmarynowicz, chciałabym Wysoką Izbę poinformować, że prowadziliśmy takie szczegółowe badania budżetów przy uchwalaniu przez nas czy zatwierdzaniu, rozważaniu pierwszej zmiany do ustawy budżetowej. Stwierdzić muszę, że o ile uzyskaliśmy w miarę pełne informacje od Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Generalnej, o tyle, niestety, nie udało nam się poznać do końca, a może właściwie i środka też nie poznaliśmy, budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Informacje, które przedłożono nam, były bardzo ogólne. Nie udało nam się uzyskać informacji dotyczących funduszów specjalnych, którymi dysponuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, poza tym że dowiedzieliśmy się, w odpowiedzi na nasze szczegółowe pytania, że opłaty paszportowe są gromadzone na koncie funduszu odtworzeniowego. Ponieważ wczoraj podawana była wysokość tego funduszu, prosiłabym bardzo dzisiaj przedstawiciela czy pana ministra Finansów o podanie do wiadomości publicznej wysokości funduszu odtworzeniowego, na którym gromadzi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wpływy z opłat, między innymi wpływy z opłat paszportowych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AlicjaGrześkowiak">Druga sprawa, co do której chciałabym zabrać głos, dotyczy zniesienia dotacji do mleka i chleba. Ja chciałabym stanowczo przeciwko temu protestować. Jestem przeciwko zniesieniu zwłaszcza dotacji do mleka i absolutnie mnie nie zadowala propozycja rekompensat przewidziana przez rząd. Nie zadowala mnie dlatego, że spożycie mleka jest sprawą bardzo istotną również i dla zdrowia ludzi w naszym państwie. Chciałabym powiedzieć, że te rekompensaty, które są przewidziane, niezależnie od ich formy — bony żywnościowe czy dopłaty — przewidują pewien limit spożycia mleka, on wynosi 1 szklankę mleka dla rencistów i emerytów oraz pół litra mleka dla dzieci do lat 6. Wydaje mi się, że po prostu nie można limitować w ten sposób, poprzez dopłaty, spożycia mleka. Uważam, że tutaj dotacje absolutnie są potrzebne. Chciałabym także zauważyć, już na marginesie, że w tym wyliczeniu osób, podmiotów, które korzystać miałyby z bonów żywnościowych czy z dopłat, zabrakło kobiet w ciąży. Wydaje mi się, że kobiety w ciąży spożywać powinny litr mleka dziennie. To kosztuje, w wypadku gdy zniesione będą dotacje do mleka. Chodzi nam przecież również o zdrowe dzieci, które mają się narodzić.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AlicjaGrześkowiak">I trzecie zagadnienie. Chciałabym zwrócić uwagę na art. 1 ust. 4 projektowanej ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989. W tym ustępie czytamy: „Jeżeli przebieg realizacji budżetu państwa wskazywałby na przekroczenie na koniec roku niedoboru, o którym mowa w ust. 3, Rada Ministrów podejmie działania zmierzające do zwiększenia dochodów oraz [tu sformułowanie, o które mi chodzi] dokona stosownego zmniejszenia wydatków budżetowych. W tym wypadku upoważnia się Radę Ministrów, po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej, także do dokonania koniecznych zmian dochodów zasilających dla budżetów terenowych”.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AlicjaGrześkowiak">Otóż uważam, że wprowadzenie takiej delegacji ustawowej, tak zgeneralizowanej, nie powinno mieć miejsca. Jeżeli jednak Wysoki Senat uznałby to za niezbędne, to proponowałabym wprowadzić tu jako warunek niezbędny zasięgnięcie również opinii właściwej komisji senackiej, ponieważ przecież do zadań Senatu należy opiniowanie budżetu, a jest to zmiana w budżecie, zmniejszenie wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AlicjaGrześkowiak">Moje obawy tutaj rodzą się z doświadczenia ubiegłego miesiąca. Boję się bowiem, żeby stosowne zmniejszenia wydatków budżetowych nie dotknęły tej sfery budżetowej, która jest wyraźnie niedoindeksowana, a mianowicie na przykład pracowników służby zdrowia, bo na ogół najmniej płaci się, najmniejsze są nakłady na tę sferę budżetową, która jest najsłabsza, a nie wiem dlaczego tak właśnie traktuje się służbę zdrowia.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AlicjaGrześkowiak">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZofiaKuratowska">Obecnie głos ma pani senator Anna Skowrońska. Następnym będzie senator Jerzy Madej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Moje wypowiedzi będą uzupełnieniem wywodów już tutaj przedstawionych przez kilku kolegów i koleżankę, w szczególności pana senatora Rozmarynowicza i koleżankę Grześkowiak, osoby należące do tej samej komisji.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Proszę państwa, z ostatnich dostarczonych nam wyników Ośrodka Badania Opinii Publicznej wynika, że 98% badanych ocenia sytuację w kraju jako złą, chodzi o sytuację gospodarczą, w tym 61% stwierdza, że sytuacja ta stale się pogarsza. Mimo że 35% uważa, że nastroje społeczne są bardzo złe, a 47% że niedobre, to rośnie wskaźnik optymizmu społecznego na przyszłość. Jest to związane jeszcze z istniejącym dużym kredytem zaufania do parlamentu i do rządu. Przyczyny tych złych nastrojów leżą przede wszystkim w galopującej inflacji i w obniżaniu się stopy życiowej ludzi.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jaki jest z tego wniosek? Mianowicie taki, że choć zmiana ustawy budżetowej dotyczy tylko dwóch miesięcy, jest już czas na to, by w większym stopniu uwzględniać założenia i kierunki programu gospodarczego rządu, które już zostały podane do wiadomości publicznej, a których zasadność trudno tutaj negować, bez względu na to, czy były one dyskutowane w parlamencie czy nie. Wydaje mi się, że czas już jest na to, żeby rząd podjął jakieś decyzje odważne. W jednej dyskusji któryś z głośnych ekonomistów powiedział, że jeżeli kotu trzeba obciąć ogon, to nie należy robić tego na raty. Oczywiście tym kotem nie może być społeczeństwo, ale mogą być niektóre podmioty gospodarcze i niektóre resorty.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jak wobec tego można zmierzać do nie tyle zrównoważenia dochodów i wydatków, ile zmniejszania deficytu budżetowego, bo o zrównoważeniu mowy być nie może?</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Mówiono już tutaj o słusznej tendencji do cofania ulg podatkowych. Przedstawiciel ministra pozostawia tę sprawę działalności legislacyjnej na przyszły okres. Pamiętam, że w poprzednich debatach poświęconych właśnie budżetowi wprost przedstawiano życzenie pod adresem Ministerstwa Finansów przedstawienia wykazu podmiotów, które korzystają z ulg, i dokonania szacunku zysków w przypadku, gdyby te ulgi zostały wycofane. Wiadomo, że większość tych ulg miała charakter polityczny i że w obecnej sytuacji absolutnie brak już jest motywu, który by racjonalizował istnienie takich ulg. A zatem chodzi tu przede wszystkim o przedsiębiorstwa, które podlegają sektorowi militarnemu, i służbę bezpieczeństwa, o przedsiębiorstwa rolno-spożywcze, między innymi Igloopol, których działalność gospodarcza podlega tak kontrowersyjnym ocenom, w końcu o urealnienie podatku od podmiotów gospodarki nieuspołecznionej i właściwe obciążenie spółek, które tylko napędzają inflację poprzez pośrednictwo handlowe.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Wydaje się, że już Sejmowi można by było przedstawić taki wykaz tych podmiotów, które korzystają z ulg, i się zastanowić, czy nie cofnąć tych ulg jeszcze w tym ostatnim okresie tym bardziej, że jeśli chodzi o spółki prowadzące działalność handlową to można powiedzieć, że bulwersują one opinię publiczną w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Z sygnalizacji prasowych w województwie słupskim wynika, że 70% spółek, które zostały zarejestrowane jako spółki produkcyjne, zajmuje się wyłącznie pośrednictwem handlowym i nie podlega oczywiście jako spółki produkcyjne właściwemu opodatkowaniu. Wydaje się, że można by w skali kraju przeprowadzić jakąś szybką kontrolę zmierzającą do właściwego obciążenia tego typu podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Druga kwestia, podnoszona tutaj już przez moich poprzedników, to brak podania nam do wiadomości sposobu rozliczania funduszy pozabudżetowych, które istnieją. Przecież nie sposób ocenić zapotrzebowania konkretnych resortów na dotacje z budżetu państwa w sytuacji, kiedy nie wiemy, w jaki sposób one rozliczają te fundusze pozabudżetowe. Przecież one w jakimś sensie finansują z tych funduszy swoją działalność.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Tutaj został podany jako przykład fundusz odtworzeniowy, ponieważ przy przesłuchaniu jednego z takich podmiotów, a mianowicie Komendanta Głównego Milicji Obywatelskiej, generała Trzcińskiego, w senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności wyjaśnione zostało, że z funduszu pozabudżetowego, którym jest tak zwany fundusz odtworzeniowy, zakupuje się sprzęt dla MSW. Tymczasem na stronie 39 przedstawionego nam opracowania zmian budżetowych jest również zakup uzbrojenia i sprzętu. W strukturze budżetu jest on określony na 23%. Trudno ocenić ponoszenie takiego wydatku w sytuacji, kiedy wiemy, że pokrywa również wydatki w tym zakresie fundusz odtworzeniowy, a wiemy to od osoby jak najbardziej kompetentnej, bo od samego komendanta.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dalej, sprawa taka zasadnicza, jak dotacje budżetu na fundusz ubezpieczenia społecznego i fundusz ubezpieczenia społecznego rolników. Znów z dostarczonych nam przez stronę rządową opracowań wynika, że państwo dofinansowuje fundusz społecznego ubezpieczenia rolników w 2/3, natomiast finansuje w całości fundusz ubezpieczeń społecznych wojska, milicji i służby więziennej.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dlaczego do tej pory, mimo jednoznacznych w swojej wymowie głosów wielu środowisk, istnieje zupełnie nieuzasadniony przywilej, dotowanie tego, co inni płacą w ramach tak zwanych składek ubezpieczeniowych? Wiadomo, że składniki ubezpieczeniowe w sektorze pozarolniczym pokrywają w całości świadczenia, które ZUS wypłaca osobom do tych świadczeń uprawnionym.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Te sprawy mogłyby już, moim zdaniem, ulec jakiejś korekcie i już mogłyby być decyzje rządowe i określone inicjatywy ustawodawcze, które by zostały skierowane do parlamentu.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Przy analizie przedstawionego nam opracowania odwołałam się do strony 39, gdzie jest mowa o strukturze wydatków na obronę narodową i wydatków na bezpieczeństwo publiczne. Mamy tam na przykład pozycję „wzrost płac w wydatkach na bezpieczeństwo publiczne”. Wzrost płac o kwotę 217 miliardów, o 90%, a dalej jest wzrost wydatków na wyżywienie. Analiza logiczna, porównanie wzrostu wydatków na wyżywienie w resorcie bezpieczeństwa publicznego i obrony narodowej, w tych dwóch resortach, wskazuje na jakieś dziwne nieprawidłowości. Rozumiem, że wydatki na wyżywienie dotyczą wyżywienia osób, które są żywione w jednostkach organizacyjnych resortów. W taki sposób są żywieni na przykład żołnierze służby zasadniczej i kadra wojskowa. Tych żołnierzy służby zasadniczej i kadry w sumie jest ponad 340 tys. osób. W resorcie bezpieczeństwa, Wojskach Ochrony Pogranicza, Nadwiślańskich Jednostkach MSW, bo chyba tylko te są żywione, jest 35 tys. osób. Tymczasem wzrost wydatków na wyżywienie w wojsku wynosi 266 miliardów, a w resorcie bezpieczeństwa publicznego 91 miliardów, mimo że liczba osób żywionych w wojsku jest 10-krotnie wyższą. Co to znaczy? To znaczy, że wydatki na wyżywienie po prostu powiększają dochody ludzi, którzy nie są żywieni w jednostkach organizacyjnych resortu bezpieczeństwa, a przecież wzrost płac w tej sferze budżetowej rekompensuje tym ludziom wzrost kosztów utrzymania i nie trzeba do tego jeszcze dodatkowo doliczać wzrostu wydatków na wyżywienie. W każdym razie wydaje mi się, że porównanie tych dwóch resortów wskazuje wyraźnie na uprzywilejowanie resortu bezpieczeństwa publicznego w porównaniu choćby z resortem obrony narodowej, a przyjmujemy, że te dwa resorty w sposób polityczny są chronione przed jakimiś niesprawiedliwościami, jeśli chodzi o sferę socjalną.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">To podałam przykładowo, bo to wynika z samej analizy wydatków dotyczących tych resortów.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jeszcze jedna sprawa, którą chciałam podnieść, to funkcjonowanie przedsiębiorstw. W punkcie 2.4 działu IV Objaśnienia do projektu zmiany ustawy budżetowej mówi się, że zmniejszają się dochody z dywidend od przedsiębiorstw państwowych o 15,2%. Ja się na tym nie znam, ale pytam dlaczego, skoro obliczano, że te dochody powinny być wyższe. Z tych dyskusji ekonomicznych, które pamiętam, wynikało, że przecież dywidenda jest podatkiem majątkowym i nawet kwestionowano zasadę obliczania dywidend twierdząc, że one są zaniżane, że nie uwzględniają wartości rynkowej majątku, a tymczasem okazuje się, że nie tylko nie mamy wzrostu przychodów z tytułu dywidend, ale mamy ich obniżenie się. Mówi się wprawdzie, że globalnie wpłaty od przedsiębiorstw są wyższe przez wzrost podatku obrotowego i dochodowego, ale jeśli chodzi o dywidendy to się obniżają.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Następna sprawa: z dostarczonej nam informacji Głównego Urzędu Statystycznego o sytuacji społeczno-gospodarczej w pierwszych trzech kwartałach wynika, że w niektórych przedsiębiorstwach, cytuję: „bardzo wysoki poziom wskaźnika rentowności netto w porównaniu ze wskaźnikiem rentowności brutto jest wynikiem nie zawsze uzasadnionego poziomu dotacji”. Jaki z tego wniosek wysnuł rząd przy nowelizacji budżetu? Ja nie widzę żadnego wniosku, a przecież taka informacja jest sygnałem, że są niesprawiedliwe dotacje. Więc jeżeli mamy szukać jakichś źródeł finansowych, to przede wszystkim tam, gdzie można by nie dotować w sposób nieuzasadniony.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">I sprawa jedna z zasadniczych: źródłem inflacji jest to, o czym mówiło kilka osób, a mianowicie żerowanie na działalności przedsiębiorstw spółek z udziałem jednostek gospodarki uspołecznionej, tzw. spółek nomenklaturowych czy, jak przedtem nazywano, koteryjno-państwowych. I tutaj można powiedzieć, że dochodzi do sytuacji dziwnej: właściwie przedsiębiorstwo przestaje normalnie pracować, a pracuje wyłącznie spółka, ponieważ w większości udziałowcami są kierownicy przedsiębiorstw, przedstawiciele administracji państwowej lub członkowie ich rodzin, a także pracownicy aparatu partyjnego. W ramach spółek jest prowadzona podstawowa działalność przedsiębiorstwa państwowego. Podnosi to koszty przedsiębiorstwa, które płaci przecież za sprzęt, za całą kumulację tego sprzętu, natomiast takich spółek namnożyło się mnóstwo. W tej chwili wiadomo mi, że minister Sprawiedliwości zalecił wyciągi ze wszystkich rejestrów sądowych dotyczące właśnie takich spółek, jednocześnie z dokonaniem jak gdyby oceny, czy taka spółka może w jakimś sensie naruszać interes publiczny. Wydaje mi się, że nie może tego oceniać sędzia, który sprawy rejestruje, może to oceniać tylko konkretna kontrola. Znów powołam się tutaj na przykład Słupska: stwierdzono, że w województwie słupskim zarejestrowanych jest 69 spółek z udziałem kapitału jednostek gospodarki uspołecznionej, w tym aż w 42 udziałowcami są właśnie kierownicy przedsiębiorstw, no i inni członkowie „z nomenklatury”. Podano przykład spółki usług komunalnych, która ma siedzibę w przedsiębiorstwie gospodarki komunalnej i powołana jest przez kierowników przedsiębiorstw, których zadaniem jest wykonywanie właśnie usług komunalnych. Tak że mamy tutaj typowy przykład spółki żerującej na przedsiębiorstwie. Spółki takie nie tylko dezintegrują życie gospodarcze, ale również powodują określone konsekwencje finansowe. Wydaje mi się, że w tym przypadku można już ten ogon kotu obciąć.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">W kwestii tych dwóch autopoprawek zgłoszonych przez rząd. Co się tyczy pożyczki zbożowej sama zasada wydaje się słuszna tym bardziej, że, jak sprawdziłam właśnie w informacji GUS-u, w odróżnieniu od dużego skupu żywca skup zbóż ma ciągły spadek z, powodu przetrzymywania zboża jako zabezpieczenia przed inflacją. Ta pożyczka zbożowa w jakimś sensie uruchomi więc skup. Natomiast zastosowanie tego warunku 6-miesięcznego nie jest niczym racjonalnie umotywowane, tak samo jak punkt 2, który kwestionował pan Marszałek Stelmachowski, który mówi o możliwości wstrzymania przez ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej skupu. To limitowanie jest być może spowodowane niemożnością przetrzymywania tego zboża w jakichś warunkach. W każdym razie nie mamy co do tego żadnego wyjaśnienia ze strony rządowej, a trudno rzeczywiście przyjąć, że pewni rolnicy będą mogli, a inni nie będą mogli z tej formy pożyczki zbożowej skorzystać. Ta sprawa powinna być tutaj dopracowana.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">No i sprawa zasadnicza, tak bulwersująca, to znaczy w założeniu bardzo trafne rozstrzygnięcie: transfer dotacji od producentów do konsumentów, a mianowicie kwestia tych bonów, od których rząd teraz chce odejść wskutek stanowiska Narodowego Banku Polskiego. Ja zrozumiałam, że dotacja do cen mleka chudego i sera chudego nie zostanie zniesiona całkowicie, tylko że ceny urzędowe będą podwyższone, a różnica odzyskana z tej dotacji, która szła do producentów, będzie rozdzielona między tych ludzi, którzy najbardziej tego potrzebują. Chyba takie jest założenie ustawodawcy, że jednak jeszcze dotacja będzie. Natomiast należy tutaj zastanowić się, w jaki sposób to rozstrzygnąć, ponieważ ze spostrzeżeń wiadomo, że artykuły o cenach urzędowych są niedostępne na rynku dla normalnego kupującego. Są ogromne kolejki. Już jest kwestia nadużyć i zbywania poza detalem ogromnych ilości tego mleka i sera, ponieważ można osiągnąć zysk wskutek różnicy cen. Skłania to do różnych malwersacji, mieszania mleka, również sprzedaży sera chudego jako sera tłustego.</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Wydaje mi się, że może lepiej zrezygnować z cen urzędowych, natomiast zwiększyć właśnie ten transfer dotacji do kieszeni najuboższych poprzez określone środki finansowe i objąć opieką, słusznie tutaj sygnalizował Marszałek Stelmachowski i koleżanka Alicja Grześkowiak, również kobiety w ciąży, które potrzebują bardziej starannego wyżywienia, rodziny wielodzietne i zastanowić się jeszcze nad innymi ludźmi, którzy by potrzebowali takiej samej ochrony, żeby jednak ci najsłabsi w naszym społeczeństwie wskutek kryzysu nie ucierpieli. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Pani Senator. Zanim udzielę głosu panu senatorowi Jerzemu Madejowi, chciałam powiedzieć, że mamy w tej chwili, poza senatorem Madejem, jeszcze 13 osób zgłoszonych do dyskusji. Chciałabym postawić wniosek o zamknięcie listy dyskutantów, jeżeli Wysoka Izba nie ma nic przeciwko temu. Gzy jest na to zgoda?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Ja proponuję, żebyśmy zrobili przerwę)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ZofiaKuratowska">Zaraz to mam zamiar ogłosić, ale niezależnie od przerwy — listę dyskutantów zgłoszonych, mnie się wydaje, byłoby słuszne zamknąć. Przecież jeszcze będziemy mieli wypowiedzi, jeśli chodzi o poprawki do naszej uchwały, ponadto oczekujemy wyjaśnień, odpowiedzi na pytania, ze strony Ministerstwa Finansów, wobec tego ta lista faktycznie będzie dłuższa. Czy Wysoka Izba zgadza się na to, ażeby zamknąć listę dyskutantów na tym, co w tej chwili mamy tutaj na stole prezydialnym?</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za? Bardzo proszę o podniesienie ręki. Tak, widoczna większość.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#ZofiaKuratowska">Po głosie senatora Madeja zrobimy przerwę, 15 minut. Pierwszym po przerwie dyskutantem będzie senator Jan Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyMadej">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JerzyMadej">Chciałem zwrócić uwagę, proszę państwa, przypomnieć, chciałem zacząć od przypomnienia, że podzielić można tylko to, czym dysponujemy. Większość dyskutantów zwraca uwagę na to, w jaki sposób dokonywać oszczędności czy jakie są proponowane cięcia wydatków, żeby podzielić to, co jest do podzielenia, czyli to, co znajduje się po stronie dochodów. Natomiast ja chciałem się zatrzymać chwilę nad tym, proszę państwa, co znajduje się właśnie w tej pozycji „dochody budżetu państwa”.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JerzyMadej">Chciałem zwrócić uwagę Wysokiej Izbie, że — jak zresztą było zawsze — główną pozycją dochodów budżetu państwa są wpłaty przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych Jest to, proszę państwa, kwota 23,5 bln zł, co stanowi około 80% wszystkich planowanych dochodów. To jest, proszę państwa, wynik właśnie systemu polityczno-gospodarczego, w którym żyjemy. Bo tak naprawdę te wszystkie dochody, te 80% dochodów budżetu, to przecież my płacimy. My, czyli wszyscy obywatele pracujący w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Zawsze wypomina się, że sfera budżetowa jest na utrzymaniu tej reszty, ale inaczej się zrobić nie da. Jest to, proszę państwa, wynik tego właśnie systemu polityczno-gospodarczego, w którym żyjemy. Mówimy o tym, że chcielibyśmy oddzielić politykę od gospodarki, chcielibyśmy, żeby gospodarka działała niezależnie od systemu politycznego, ale jak do tej pory nie bardzo nam się to udaje, natomiast ponosimy konsekwencje tego, co było do tej pory.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JerzyMadej">Chciałem zwrócić uwagę, że w tzw. normalnym świecie, w normalnym państwie podstawową częścią dochodów budżetu państwa są właśnie wpływy z podatków od dochodów ludności, z podatków od osób indywidualnych. Wszystkie inne stanowią marginalny procent. Natomiast u nas ta sytuacja jest odwrotna. I dlatego w tej chwili zastanawiamy się tylko właściwie, jak te pieniądze ściągnąć od tych przedsiębiorstw gospodarki uspołecznionej, a nie nad tym, co zrobić, żeby tych pieniędzy było więcej.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JerzyMadej">Natomiast, proszę państwa, wpływy od przedsiębiorstw gospodarki nieuspołecznionej, z wyjątkiem gospodarstw rolniczych, i od ludności w sumie w budżecie, w projekcie budżetu na rok 1989 wynoszą 1,7 bln zł, co stanowi około 6% całkowitych dochodów budżetu państwa. To jest właśnie ta charakterystyczna rzecz, o której już kilku przedmówców wspominało, że przewiduje się przyrost dochodów w postaci podatków od pozarolniczej gospodarki nieuspołecznionej i ten przyrost względny wynosi 48% w stosunku do projektu ustawy z lutego 1989 r., następnie przyrost podatków od ludności o 120% w stosunku do projektu budżetu z 1989 r., natomiast nie ma żadnego przyrostu podatku od indywidualnych gospodarstw rolnych. I to jest to, o czym już tutaj przedmówcy mówili: nasz system podatkowy nie był przystosowany do warunków inflacyjnych, a myśmy go nie zdążyli jeszcze zmienić i teraz ponosimy tego konsekwencje. Chcemy przestrzegać zasady, że prawo nie działa wstecz, a podatki od gospodarstw rolnych są w tej chwili — boję się użyć tego słowa — symboliczne.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JerzyMadej">Proszę państwa, jest to wynik sytuacji, jaka była do tej pory: naprawdę rolnicy płacili podatki wbrew swojej woli. Te podatki ściągane były od nich na skutek odpowiedniej polityki cenowej prowadzonej przez państwo. Bo wiadomo, że państwo ustalało ceny skupu, państwo ustalało ceny środków produkcji dla produkcji rolniczej, nawozów sztucznych, środków ochrony roślin, maszyn i urządzeń rolniczych i w ten sposób ściągało podatek od rolników. Ale w tej chwili zaczynamy mówić o gospodarce rynkowej, no i zaczynamy tej gospodarki rynkowej na sobie doświadczać.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#JerzyMadej">Tutaj, proszę państwa, każdy z mówców, który chce coś powiedzieć na temat właśnie tej nierówności podatkowej czy, powiedziałbym, nierówności dochodów, zastrzega się, że nie chce nikomu dokuczyć, ale umawialiśmy się w czasie kampanii wyborczej i później umawialiśmy się, że będziemy mówić prawdę. Ta prawda, którą ja przedstawiam, jest oczywiście również prawdą subiektywną, ale w wyniku ostatnich uzgodnień czy żądań rolników jest mniej więcej w przybliżeniu stosowana ta zasada, że za cenę litra oleju napędowego rolnicy sprzedają litr mleka, za cenę 20 litrów oleju napędowego kwintal buraków cukrowych, powołując się, że tak było kiedyś i że tak jest w tzw. normalnym świecie. Tylko ja chciałem przypomnieć państwu, że w normalnym świecie, trzeba to również przypomnieć rolnikom, za minimalną pensję można kupić tysiąc litrów mleka albo tysiąc kilogramów chleba. A u nas za minimalną pensję w tej chwili można kupić około 40 litrów mleka i około 40 kg chleba. Za średnią krajową można kupić 250 do 300 litrów mleka czy 250 kg chleba. No i, proszę państwa, zaczynamy mieć wątpliwości, czy wszyscy jednakowo ponosimy konsekwencje tej sytuacji, w której się znajdujemy.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#JerzyMadej">Następna, proszę państwa, pozycja, która jest bardzo niska w tych przychodach, to są właśnie podatki od przedsiębiorstw gospodarki nieuspołecznionej. Przy czym chciałbym zwrócić uwagę państwa, to jest w objaśnieniach do ustawy na str. 17, 18, 19, że podatki od tych przedsiębiorstw oparte są m.in. na deklarowanych wynagrodzeniach miesięcznych. I, proszę państwa, w drugim kwartale rzemiosło deklarowało, że średnie wynagrodzenie wynosiło 57 tys., handel i gastronomia — 71 tys., natomiast usługi transportowe 33 tys. przy średniej krajowej w tym czasie 99 tys. zł. Z tego wynika, że zwłaszcza panowie taksówkarze prowadzili działalność charytatywną, za 33 tys. zł miesięcznie wozili nas po mieście i poza miastem. Znowu to jest, proszę państwa, słabość tego systemu. Z jednej strony słabość systemu podatkowego, a z drugiej bezradność organów, które te podatki egzekwują.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#JerzyMadej">Tak więc wydaje mi się, że to, co należało zrobić, to, co powinniśmy byli zrobić już dwa czy trzy miesiące temu, to uelastycznić system podatkowy. Jako że w tej chwili okazuje się, że wiele pieniędzy przecieka między palcami — jeżeli tak można powiedzieć — między palcami systemu podatkowego i systemu ściągania podatków, natomiast my cały czas zastanawiamy się, komu nie dać tych pieniędzy, które po prostu nie dochodzą do Skarbu Państwa. I dlatego należałoby, proszę państwa, mimo wszystko jednak zastanowić się nad urealnieniem podatku od tych właśnie przedsiębiorstw gospodarki nieuspołecznionej, łącznie z gospodarstwami rolnymi, na ostatni kwartał czy na ostatnie dwa miesiące. Ja wiem, wszyscy mówimy, że nie chcemy przekraczać zasady, że prawo nie działa wstecz. Zostały jeszcze dwa miesiące tego roku i wydaje mi się, że taką możliwość należałoby jednak wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#JerzyMadej">I z tym wiąże się, proszę państwa, sprawa natury politycznej. Bo mówimy cały czas, że zmiany systemu gospodarczego nie da się zrobić bez zmiany systemu politycznego. I to jest prawda. Rzecz polega jednak na tym, że odnosi się wrażenie, to wrażenie również odnoszą nasi wyborcy, że my tylko mówimy, a nie możemy tych zmian w najmniejszym stopniu przeprowadzić. W tej chwili mówimy o tym, że trzeba stworzyć organ antymonopolowy, że trzeba stworzyć jakiś system kontroli zysków osiąganych w sposób nieuczciwy przez różnego rodzaju spółki, że trzeba stworzyć organ nadzorujący sprzedaż majątku narodowego. Ale ciągle o tym tylko mówimy.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#JerzyMadej">Proszę państwa, ja bym powiedział o innych sprawach jeszcze. Mówimy już od dwóch miesięcy o konieczności wprowadzenia poprawek do Konstytucji, mówimy od dwóch miesięcy o konieczności wprowadzenia ustawy o partiach politycznych i ciągle tylko mówimy. Natomiast rzeczywistość jest taka, że pewnych działań nie możemy podejmować, bo nie chcemy działać niezgodnie z Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#JerzyMadej">Proszę państwa, Wysoki Senacie! Taki przykład przytoczę. Kilka dni temu wojewoda koszaliński do spółki z sekretarzem komitetu wojewódzkiego zwołał naradę dyrektorów, oczywiście w Komitecie Wojewódzkim PZPR, bo ciągle w Konstytucji jest zapisana przewodnia rola partii. I tam zastanawiali się nad tym, co jeszcze się da uratować, tzn. co jeszcze partia może uratować. I to jest efekt tego, proszę państwa, że działają zgodnie z obowiązującymi przepisami. A my cały czas mówimy, że trzeba wprowadzić poprawki do Konstytucji, tylko jakoś nie możemy tych poprawek wprowadzić, a za tym się nie kryją żadne koszty.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#JerzyMadej">Ja naprawdę nie bardzo wiem, ja nie jestem prawnikiem, być może to wymaga długotrwałych działań, żeby wprowadzić 15 poprawek do Konstytucji. Ale wydaje mi się, że mogłoby to być zrobione w znacznie krótszym czasie. I dałoby to nam podstawę do zupełnie innego działania w zakresie rozwiązań gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#JerzyMadej">Kończąc, proszę państwa, to moje wystąpienie chciałbym przedstawić dwa wnioski, jako że taka zasada raczej mi przyświeca, żeby jednak kończyć wnioskami. Pierwszy wniosek jest taki, żeby mimo wszystko rozważyć jeszcze w tej chwili możliwość urealnienia podatków na ostatni okres, na ostatni okres dwóch miesięcy, od przedsiębiorstw gospodarki nieuspołecznionej, od spółek, od gospodarstw rolnych. To jest jedna sprawa. A druga sprawa, żeby koniecznie przyspieszyć te zmiany polityczne dotyczące podstawowych rzeczy — poprawek do Konstytucji, ustawy o partiach politycznych.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#JerzyMadej">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#ZofiaKuratowska">W tej chwili jest godzina 13.15. Proponuję wobec tego, żeby przerwę, którą teraz rozpoczniemy, potraktować jako przerwę obiadową, a więc do godziny 14. Od czternastej dalszy ciąg obrad. Bardzo proszę państwa o punktualność i o możliwe skracanie swoich wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 13.15 do 14.10)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, rozpoczynamy drugą część dziesiątego posiedzenia plenarnego Senatu.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ZofiaKuratowska">Chciałam wszystkim senatorom powiedzieć, że jeżeli ustala się termin na godzinę 14.00, to jest to godzina 14, tak jest we wszystkich parlamentach świata, a nie 14.10, jak w tej chwili się stało.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#ZofiaKuratowska">Rozpoczynamy dalszy ciąg debaty. Chcę powiedzieć, że jeżeli zapisanych w kolejności do głosu senatorów nie ma na sali, to głos ten ulega skreśleniu.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#ZofiaKuratowska">Obecnie głos ma senator Jan Kozłowski. Następny będzie senator Henryk Wilk.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanKozłowski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanKozłowski">Nie chcę polemizować z przedmówcami, ale muszę się wypowiedzieć po niezrozumiałym wystąpieniu pana senatora Borowskiego, który wprost zaatakował wicemarszałka pana Józefa Ślisza. Nazwał jego wystąpienie demagogicznym. Nie podoba mi się to. Debata jest po to, żeby faktycznie spierać się, ale nie zarzucać sobie w taki sposób. Akurat ja jestem innego zdania niż pan senator Borowski, jeśli chodzi o zdanie senatora pana Ślisza dotyczące ograniczania dotacji na nawozy, między innymi na wapno nawozowe, przez rząd. Ja się zgadzam ze stanowiskiem rządu, jeżeli jest to stanowisko rzeczywiście przejrzyste, natomiast ono jest nieprzejrzyste w objaśnieniach do projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej. Co mam na uwadze? To, że w żadnym wypadku nie można dotować wapna nawozowego tzw. poeksploatacyjnego na przykład w zakładach siarkowych w Tarnobrzeskiem, w województwie tarnobrzeskim. To wapno nie jest celem produkcji, lecz produktem ubocznym, a więc balastem, ono jest tam niepotrzebne, jego wielkie hałdy utrudniają po prostu tam życie i działalność zakładu, powinno być przewiezione transportem Siarkopolu względnie wynajętym, a więc nie można dotować jeżeli nie tego wapna, to kosztów związanych z przemieszczeniem tego wapna — w żadnym wypadku, a wiem, że dotowany jest transport, szczególnie transport uprzywilejowany, który należy do SKR-ów, że w okresie zimowym czy wtedy, kiedy mają mniejsze zamówienia na usługi, SKR-y — względnie być może to jest intratny interes — przewożą to wapno nawet do innych województw. Jestem zdania, że zakłady Siarkopolu powinny to wapno przemieścić na własny koszt.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanKozłowski">Natomiast popieram Józefa Ślisza, senatora pana Józefa Ślisza: ma rację, iż rolnictwo w tej chwili jakby było traktowane przez obecny rząd po macoszemu. Mamy na to wiele dowodów. Być może nie da się tego wyeksponować w krótkim wystąpieniu, stąd też, myślę, było to nieporozumienie, że pan senator Borowski tak wystąpienie senatora Józefa Ślisza potraktował, nazwał, że jest wystąpieniem demagogicznym. Inaczej to było, że tak powiem, podważane w jakimś stopniu przez senatora Madeja. Chociaż też nie zgadzam się z jego stanowiskiem.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JanKozłowski">Dalsze dotowania ośrodków postępu rolniczego, tak zwanych WOPR, których sieć jest rozwinięta we wszystkich gminach..., są, jak wiemy, dotowane..., nie rozumiem, dlaczego mamy dopłacać do tej biurokracji. Ośrodki te są przykładem biurokracji administracyjnej, niewykorzystywania fachowych sił. Tam są inżynierowie czy technicy właśnie przeważnie z wykształceniem rolniczym, a oni jedynie robią usługi takie, jak sprawozdania bądź wykonują zupełnie nie związane z poradami fachowymi prace. Znam przypadek, że zatrudniona osoba w moim województwie w ośrodku takim wykonuje funkcję, do dziś chyba, przewodniczącego PRON-u, taka jest prawda. Co ma to wspólnego... Nie powinno się dotować szczególnie tych ośrodków, które nie prowadzą działalności doświadczalnej, tylko spełniają funkcje administracyjne.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JanKozłowski">Bardzo istotną sprawą jest rzeczywiście resort MSW i nie wiem, dlaczego rząd tak się boi do tego resortu zabrać. Wiem, że — podobnie jak sztuczne twory w spółdzielczości — bronią się jak mogą, że są potrzebni, że po prostu ich jest za mało jeszcze. Trzeba jednak powiedzieć prawdę, że jeżeli nas tak straszą, nich odejdą, bo myślę, że tam powinni ludzie być z przekonania, że chcą służyć społeczeństwu, a nie, by się im dobrze żyło. Ja sądzę, że podane liczby w tym projekcie, dotyczące zatrudnienia, są naprawdę wysokie, jeżeli chodzi o pracowników cywilnych. Na przykład oprócz funkcjonariuszy SB i MO zatrudnionych jest aż 30 300 osób. Nie wiem, co one tam robią. Jeżeli już tych funkcjonariuszy brak jest w mundurach, trzeba ich część przenieść właśnie do tej pracy mundurowej, niech oni solidnie pracują. Nie wiem, dlaczego mamy tych ludzi dotować.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JanKozłowski">Jest wiele sztucznych tworów, które rząd powinien możliwie jak najrychlej znosić. Jak już wspomniałem, te twory, właśnie w spółdzielczości, tak się rozkrakały ostatnio. Sądzę, że jak najrychlej Sejm powinien tę ustawę, projekt tej ustawy o zniesieniu tych wszelkich związków wojewódzkich oraz central, jak najrychlej rozpatrzyć.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JanKozłowski">Jeśli chodzi o pożyczkę zbożową, przyznam się, że kiedy decyzja była podejmowana na Krajowej Radzie Rolników Indywidualnych „Solidarność”, której jestem członkiem, byłem jednym jedynym chyba, który głosował przeciw. Głosowałem przeciw. Kilku się wstrzymało. Uznałem, że pożyczka ta ma więcej deklaratywny charakter, propagandowy, że tak się wyrażę, niż faktyczny. Ja jestem zwolennikiem, aby rolnikom sprzedawać jeszcze zboże, komponenty itd., aby zajęli się hodowlą, produkowali właśnie możliwie jak najwięcej inwentarza, bo przecież mięsa nam brakuje. Być może, że do tego apelu zastosują się...</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#komentarz">(Wicemarszałek Zofia Kuratowska: Czas mija)</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JanKozłowski">Już, już..., zastosują się akurat rolnicy, którzy zajmują się hodowlą. Ze względów patriotycznych sprzedadzą 300, może więcej kilogramów zboża. Akurat by uchowali jednego tucznika. Stąd też uważam, że sprawa ta powinna być jeszcze przedyskutowana możliwie z działaczami rolnikami, aby była w sposób właściwy wprowadzona w życie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Teraz głos ma pan senator Henryk Wilk. Następny będzie pan senator Janusz Woźnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HenrykWilk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HenrykWilk">Zacznę od ogólnej uwagi, że tym razem możemy mówić o budżecie państwa, a nie jedynie o wydatkach, które niemal natychmiast musiały być czynione. Jest to pierwsze pozytywne stwierdzenie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#HenrykWilk">Wydaje się, że obecne decyzje o likwidowaniu deficytu przez wypuszczenie obligacji i tak zwaną „pożyczkę zbożową” są wprawdzie jedynie sygnałem drogi, jaką rząd będzie szedł również przy planie budżetu przyszłego roku, ale jest to bardzo znaczący sygnał takiej konstrukcji przyszłego budżetu, budżetu 1990 roku.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#HenrykWilk">Jedną z dyskutowanych dziś spraw jest wycofanie przez rząd dotacji do taniego mleka i sera. Przy tej okazji opinie są podzielone. Są głosy, by utrzymać tę dotację, gdy istnieją stale jeszcze inne dotowane wyroby. Tu mocny głos się zarysował pani senator Grześkowiak. Są głosy, by absolutnie wycofać się i pozostawić wolne ceny na te artykuły, tak jak i na inną żywność. Tymczasem intencja rządu wydaje się w tej sprawie słuszna. Raz: wycofanie dotacji ze spółdzielni mleczarskich jest posunięciem zgodnym z konieczną linią likwidowania wszelkich dotacji producentom. A wraz z ewentualnym wycofaniem dotacji do składowanego masła zmusiłoby producentów do aktywności rynkowej. Dwa: dostarczenie taniego mleka i sera rano do sklepów wcale nie oznacza, że te artykuły kupią akurat najbiedniejsi. Czyli, mimo intencji, państwo niekoniecznie wspomagałoby najbardziej potrzebującego. Dlatego pomoc adresowana, czyli bony uprzednio zaproponowane, są rozwiązaniem osłonowym ze strony budżetu państwa. I szkoda, że dziś usłyszeliśmy o wycofaniu się z emisji tych bonów. Uważam, że sprawa nie powinna być przesądzona z przyczyn czysto technicznych, a jeśli to jest zasadne, to powinna być potraktowana inaczej. Ważne jest przy tym, żeby — gdy pokonamy barierę NBP — system rozdzielnictwa bonów nie uruchomił nadmiernej biurokracji. Jest to jednak kwestia organizacyjna, a nie budżetowa.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#HenrykWilk">I teraz kwestia podejścia do autopoprawki: czy nosi ona znamiona budżetowej, czy też pozabudżetowej, o czym mówił pan Marszałek, pan profesor Stelmachowski. Nie podejmując sporu co do klasyfikacji tego dokumentu podtrzymuję wniosek, że dotacje do żywności, w tym wspomnianego mleka i sera, nie powinny być kierowane do producentów, lecz do ściśle adresowanych grup konsumentów, zgodnie z zapisem w punkcie VI projektu dzisiejszej uchwały Senatu. Proponuję pozostawić zapis punktu VI w następującym brzmieniu: „Senat aprobuje zasadę, że dotacje do żywności nie powinny być kierowane do producentów, lecz do ściśle określonych grup konsumentów. Zasada ta może być realizowana w różnych formach”. W ten sposób nie zamykamy ani możliwości konsultacji ze związkami zawodowymi, ani też nie przesądzamy formy realizacji. Sprawę tę pozostawiamy do załatwienia rządowi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ZofiaKuratowska">Głos ma w tej chwili senator Janusz Woźnica, a następny będzie senator Józef Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanuszWoźnica">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanuszWoźnica">Chcę na wstępie powiedzieć, że popieram wnioski pana Marszałka Stelmachowskiego.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JanuszWoźnica">Wypowiadam się natomiast zdecydowanie przeciwko inicjatywom rządu mającym na celu zaprzestanie dotacji do mleka i sera. Są to podstawowe artykuły żywnościowe. Ich subwencjonowanie musi być utrzymane, aby zapobiec dalszemu spadkowi spożycia nabiału, co odbija się w sposób bardzo niekorzystny na kondycji zdrowotnej społeczeństwa. Tak zwane urynkowienie z sierpnia bieżącego roku doprowadziło do tego, że spożycie mleka pełnego spadło o 90%. Jest to przerażające. Organizmu nie da się oszukać. Myślę, że nasza Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia mogłaby się zająć problemem skutków zdrowotnych spad ku spożycia nabiału.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JanuszWoźnica">Jestem natomiast za częściowym, powtarzam: częściowym urealnieniem cen urzędowych na artykuły dotowane, aby zapobiec ich przeznaczaniu na przykład na pasze.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JanuszWoźnica">Jest niepokojące, że rząd z uporem dąży dalej do likwidacji dotacji, które służą większości, a utrzymuje subwencje do takich przedsiębiorstw, jak na przykład Konsumy, które służą grupie, i tak w odczuciu społecznym w jakiś sposób uprzywilejowanej. Godzi to w poczucie sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JanuszWoźnica">Drodzy państwo! Ubożejemy coraz bardziej, ale w tym ubogim kraju w sklepie, w prowincjonalnym mieście naliczyłem 5 gatunków importowych, wysoko procentowych alkoholi. Uważam, że czas najwyższy zlikwidować nieżyciowe przepisy i te paradoksy, które powodują, że podatki od płac w niezwykle dochodowym przemyśle spirytusowym uniemożliwiają wzrost produkcji, mimo że moce produkcyjne nie są wykorzystywane. W rezultacie importuje się alkohol, importuje się papierosy, mimo że brak jest dewiz na sprzęt medyczny, na leki, na środki ochrony roślin itd., itd.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JanuszWoźnica">Drodzy państwo! Znaczna część społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z dramatycznej sytuacji gospodarczej. Nie ma po prostu wyobrażenia o skali kryzysu. Wyborcy nie posiadają wystarczającej wiedzy ekonomicznej. W ciągu 40 lat dokonano w tej dziedzinie olbrzymiego spustoszenia intelektualnego. Nie wystarczy mówić ludziom, że jest źle, że jest beznadziejnie, trzeba wyjaśnić, dlaczego tak jest. Ja myślę, że już czas najwyższy, aby w tej sprawie wystąpił jakiś szczególny autorytet, który w dramatycznym przekonywającym przemówieniu w telewizji przedstawi ogrom tragedii, zaproponuje surowe oszczędności. Takim autorytetem może być tylko premier rządu, pan Mazowiecki. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Teraz głos ma senator Józef Góralczyk, następny będzie senator Walerian Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JózefGóralczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JózefGóralczyk">Już po raz któryś zajmujemy się tym nieszczęsnym budżetem. Chciałbym tutaj zauważyć, że zmuszeni byliśmy się zgodzić z tym, że rząd wybrał drogę reformy gospodarki dość społecznie uciążliwą, że było to dyktowane potrzebą pomocy zagranicznej no i fatalną sytuacją po ostatnich pięćdziesięciu latach naszego bytu. Może trudno o odwagę taką i taką linię, jaką wykazał i obrał ongiś Grabski, ale trudno jest zrozumieć, dlaczego toleruje się działania pogłębiające tę uciążliwość i pomaga nadal tym, którzy żerują na społeczeństwie, ograniczając zarazem inicjatywę społeczną.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JózefGóralczyk">Boję się, że wśród nas, w każdym razie wczorajsza dyskusja to wykazała, pierwsza część dyskusji, jest jakieś pomieszanie pojęć co do przyczyn i skutków. Mamy inflację, która nie pobudza, a redukuje produkcję, ale redukując produkcję nie łagodzi się ani przyczyn, ani skutków inflacji. Nowy pieniądz nie staje się kapitałem. Zresztą dolar także nie — ani ten w pończosze, ani ten w banku państwowym.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JózefGóralczyk">Trzeba wobec tego zacząć, jakby od Adama i Ewy, trzeba wprowadzić waloryzację nie tylko pożyczek, czyli kredytów, lecz także wkładów. Operowanie wysokością odsetek to jest ciasnota myślenia. Po prostu redukuje się zarówno liczbę wkładów, jak i sumy wkładów.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JózefGóralczyk">Niszczy to morale ludzi oszczędzających, szczególnie tych, którzy oszczędzają na czarną godzinę. Jest to małoduszne i nieludzkie. Wielu ludzi godzi się żyć skromnie, ale nie mogą być narażeni na oczywistą grabież i to w imieniu rządu, bo to rządowi i tak nic nie daje, a szkodzi i państwu, i społeczeństwu. Dlatego stawiam wniosek o uwzględnienie tego jednak, przynajmniej w naszej uchwale senackiej.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JózefGóralczyk">A wobec sytuacji, że wszystkim brakuje pieniędzy, nasuwa się pytanie, gdzie one są. Pytanie to już zadawałem parokrotnie, ale pozostało bez odpowiedzi, bo te odpowiedzi, które były, to dla dzieci, ale nie dla poważnych ludzi.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JózefGóralczyk">Rodzi to znowu podejrzenia, że są to środki z bezkarnych dotąd grabieży majątku państwowego i na wykup tego majątku. Bez wymiany pieniędzy boję się, że się nie obejdzie. Takiej wymiany, która uchroni nas przed tym.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#komentarz">(Poruszenie na sali).</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#JózefGóralczyk">Podnosi się sprawę małych wpływów z podatków z sektora rolniczego i z sektora prywatnego. Kryją się tu zasadnicze nieporozumienia. Dlatego proponowałbym, ażeby sprawy społeczno-ekonomiczne rolnictwa jednak stały się przedmiotem oddzielnej debaty, nie takiej na szybko, jak to miało miejsce, bo to nie doprowadziło do niczego, tylko poważnej debaty, w której wyjaśnione zostanie wreszcie, jakie są żądania rolników i o ile one są słuszne, a o ile nie.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#JózefGóralczyk">A jeżeli chodzi o sektor prywatny, to ograniczany jest nadal różnymi sposobami, przede wszystkim niedowładem organizacyjnym, a poza tym działaniem aparatu państwowego, sprzecznym nawet z zarządzeniami i aktami prawnymi wyższego rzędu. No i przede wszystkim morderczą progresją podatkową, która zmusza po prostu prywatną inicjatywę do szukania wybiegów.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#JózefGóralczyk">W budżecie uwzględniono wydatki na sfinansowanie zapasów żywności. Proszę państwa, nie obawiałbym się tego, gdyby chodziło o nadprodukcję, tak jak do niedawna, właściwie dotąd ma miejsce na Zachodzie. Ale przecież to jest tylko na pozór wydatek zasadny w naszej sytuacji, bo chodzi tu o podtrzymywanie cen żywności ponad ceny równowagi. Bo taki jest interes zbiurokratyzowanego handlu i przetwórstwa. I dlatego jest to po prostu znowu pomoc dla tych którzy nam szkodą.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#JózefGóralczyk">Chciałbym wyrazić poza tym pewien optymizm związany z tym, że dość dużo takich spostrzeżeń krytycznych, uwag i wniosków mamy w projekcie uchwały, no i że znaczna ilość naszych kolegów zajmuje się tymi sprawami, chociażby w debacie dzisiejszej. O ileż zakres jest szerszy i o ileż więcej głosów, i to głosów niezmiernie cennych. Wydaje mi się, że należy poprzeć wnioski złożone przez pana senatora Rozmarynowicza i Stelmachowskiego.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#JózefGóralczyk">Proponuję też wyraźniej wskazać na konieczność bezzwłocznej komercjalizacji sektora państwowego. W świetle referatu, który wygłosił dzisiaj pan wiceminister, okazuje się, że NBP jest skomercjalizowany, bo odrzuca albo przyjmuje, wedle uznania. A tutaj okazuje się, że NBP skomercjalizowany być nie powinien. Natomiast wszystkie inne przedsiębiorstwa powinny być skomercjalizowane, żeby wreszcie zaczęły odpowiadać za to, co robią, a nie spadało to na czynnik państwowy.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#JózefGóralczyk">Należałoby także przyspieszyć wreszcie wszczęcie jakiejś naprawdę intensywnej działalności organu demopolizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#JózefGóralczyk">Proszę państwa, taka refleksja na koniec, ogólna. Idealizm ustrojowy to krzywda dla sprawiedliwych i nieszczęśliwych, ale niestety korzyść dla prawdziwych złoczyńców. Dlaczego też nie żąda się od przedsiębiorstw planu na 1990 rok? Ani komercjalizacji, ani kontroli władczej, ani kontroli fiskalnej, ani nawet kontroli policyjnej. Jakżeż może iść gospodarka, która żadnej kontroli nad sobą nie ma, i społecznej także?</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#JózefGóralczyk">Jeżeli rząd nie okaże stanowczości wobec złoczyńców, to za dużo środków przymusu, a może i siły będzie musiał użyć przeciw społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#JózefGóralczyk">Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję. Bardzo proszę wszystkich mówców o możliwe ograniczanie czasu wypowiedzi, żebyśmy wszystko zdążyli sobie tutaj powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#ZofiaKuratowska">Poproszę bardzo Pana Senatora Waleriana Piotrowskiego. Następny będzie senator Kazimierz Brzeziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WalerianPiotrowski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WalerianPiotrowski">Chciałbym dać wyraz przekonaniu, iż przedstawiony nam przez rząd projekt budżetu należy poprzeć w całości, jest on bowiem wyważony. Wyważony w stosunku do możliwości i konieczności, również istotnych konieczności państwowych, i co najważniejsze, według mojej oceny, ma charakter interwencyjny, interwencji gospodarczej na ostatnie dwa miesiące tego roku. Mając na uwadze ten okres obowiązywania tej ustawy sądzę, że nasze stanowisko popierające ten budżet, ten projekt, byłoby konsekwencją tego zaufania, które wyraziliśmy rządowi u początku jego powstania. I to jest pierwsze zdanie, które zamierzałem tutaj wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WalerianPiotrowski">Teraz kwestie szczegółowe, poruszone już w tej debacie. Problem uprawnień rządu wynikający z art. 1 ust. 4 projektowanej ustawy budżetowej. Te uprawnienia rządu do dokonywania korekty budżetowej wzwyż i w kierunku zmniejszenia wydatków są konsekwencjami założeń przyjętych już na początku obowiązywania tej ustawy, a więc w lutym 1989 r. I tam bowiem był zawarty tego rodzaju przepis, dający rządowi takie konieczne, jak myślę, w gospodarowaniu uprawnienia. Z tym tylko, że zgoda, opinia komisji sejmowej na dokonywanie niektórych rozporządzeń w tym zakresie wynikała z tamtej sytuacji ustrojowej. I myślę, że pominięcie Senatu, komisji senackiej w tej opiniodawczej roli w odniesieniu do projektowanych zmian, dotyczących zresztą tylko zasilania budżetów terenowych, jest wynikiem przeoczenia, a może tylko technicznego przepisania odpowiedniej części dawnego ustępu 5 artykułu 1.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WalerianPiotrowski">Jeżeliby o to chodziło, jeżeliby chodziło o udział komisji Senatu w opiniowaniu działań rządu w omawianym zakresie, to myślę, że nie ma przeszkody, by wprowadzić odpowiednią poprawkę redakcyjną do tej części przepisów ustawy budżetowej. Chyba że rząd jest zdania, że dalsze konsultacje poza Sejmem stwarzałyby tego rodzaju przeszkodę czasową, iż działałyby w rezultacie na szkodę gospodarowania w tym niezbędnie krótkim okresie, jaki jest konieczny dla podejmowania takich decyzji. Ale takiego uzasadnienia ze strony rządu nie słyszeliśmy. I to jest problem pierwszy.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WalerianPiotrowski">Gdyby rząd stał na stanowisku, że zasięganie opinii Senatu nie przedłuży czasu niezbędnego do podejmowania decyzji, to, w myśl tego, co powiedziała już pani senator Alicja Grześkowiak, należałoby odpowiednią część ostatniego zdania ustępu 4 artykułu 1 zmienić przez dodanie konieczności zasięgnięcia opinii Senatu. I na tym chciałbym zakończyć tę pierwszą kwestię, ważną, ale myślę, że nie tak istotną.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WalerianPiotrowski">W istotnej natomiast części mojej wypowiedzi chciałbym się przeciwstawić wnioskom i opiniom wyrażonym tutaj przez pana Marszałka Stelmachowskiego. Zdaję sobie sprawę, że podejmuję polemikę z wielkim autorytetem, ale czynię to z przekonania, także w oparciu o wyrażane już wcześniej opinie wyborców w części dotyczącej projektu instytucji pożyczki zbożowej.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#WalerianPiotrowski">Ta pożyczka jest koniecznością, koniecznością wynikającą z postawy rolników, którzy w obronie swych uprawnionych interesów gospodarczych wstrzymali sprzedaż zboża. Rząd musiał zatem decydować, czy zgodzić się z tą sytuacją i narazić społeczeństwo na brak dopływu podstawowej żywności, czy też stworzyć tego rodzaju sytuację finansową, która skłoni rolników do sprzedaży zboża, kredytowej sprzedaży, po to, by mogli uzyskać zapłatę w lepszym pieniądzu czy większej ilości pieniądza w przyszłym roku. Jest oczywiście kwestią, czy ta zapłata nie odbije się niekorzystnie na doraźnych, może w przyszłym roku, interesach społeczeństwa, ale sądzę, że w sumie odpowiada ona dobru wspólnemu naszego narodu, albowiem należy uczynić wszystko, by zapewnić rozwój produkcji rolnej, by zachęcić rolników do podtrzymywania, kontynuowania produkcji również w dziedzinie zbożowej. I dlatego z tym rozwiązaniem rządowym się zgadzam. I myślę, że nie ma w chwili obecnej potrzeby przekształcania tych norm ustawowych zawartych w projekcie ustawy budżetowej w odrębną ustawę o sprzedaży czy obrocie zboża. Albowiem nie o to tutaj chodzi. Myślę, że koncepcja takiej odrębnej ustawy, jeżeliby była potrzebna, musiałaby być rozważana i dyskutowana długo. Tymczasem tutaj chodzi o doraźną interwencję rządu na odcinku sytuacji żywnościowej. I dlatego wszystko przemawia za tym, by te rozwiązania, które proponuje rząd, były takie, jakie są zawarte w projekcie.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#WalerianPiotrowski">Pan Marszałek Stelmachowski przedstawił tutaj szereg zarzutów pod adresem treści art. 7 ust. 1 projektowanej ustawy. Ja myślę, że ten przepis jest dobrze zredagowany i logicznie wyraża intencję rządu. Jeszcze raz podkreślam: według mojej oceny zgodną z zasadami dobra wspólnego. Bo nie ma sprzeczności między terminami określonymi w zdaniu drugim i ostatnim ustępu 1 art. 7 projektowanej ustawy. Mówi się bowiem, że żądanie zapłaty należności za zboże może być zgłoszone po upływie 6 miesięcy od dnia dostawy zboża, nie później jednak niż w dniu 31 grudnia. W takiej sytuacji, gdy to żądanie zapłaty będzie zgłaszane w drugim półroczu przyszłego roku, należność za dostawę zbóż będzie płacona według cen stosowanych w dniu przedstawienia do zapłaty dokumentu stwierdzającego dostawę zboża, a więc np. w dniu 31 października 1990 r. Gdy natomiast rolnik zdecyduje się zażądać zapłaty za zboże przed upływem 6 miesięcy od dnia dostawy, to wtedy otrzyma zapłatę według ceny zboża obowiązującej w dniu dostawy. Rolnicy decydując się na kredytową dostawę zboża otrzymują premię wartościową do ceny tego zboża na tej podstawie i pod tym warunkiem, że z żądaniem zapłaty wstrzymają się do dnia 1 lipca 1990 r. Jeżeli z tego przywileju rezygnują, to ponoszą jasno sformułowane konsekwencje sprowadzające się do tego, że otrzymają zapłatę według ceny w dniu dostawy, a więc według ceny tegorocznej np. w grudniu czy w listopadzie.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#WalerianPiotrowski">Ja myślę, że tego rodzaju propozycja zawarta w tym przepisie ustawy jest sprawiedliwa, że uwzględnia i interes rolników w stopniu dostatecznym, i interes całej społeczności narodowej. Pamiętajmy bowiem, że za to zboże zakupione w tym roku, w tym ostatnich dwóch miesiącach roku, trzeba będzie zapłacić w drugiej połowie 1990 r. z wszelkimi, należy się obawiać, również negatywnymi konsekwencjami dla budżetu przyszłego roku. I dlatego sądzę że na inne rozwiązania pójść nie można, a przynajmniej nie należy.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#WalerianPiotrowski">Teraz problem wynikający z ust. 2: czy należy utrzymać to ograniczenie skupu do 1 mln ton? Jestem zdania, że należy. Skoro bowiem jest to skup zboża interwencyjny, mający na celu poratowanie gospodarki żywnościowej państwa, to myślę, że państwu, które dokonuje tego skupu, przysługuje również prawo określenia górnego limitu skupu. A pragnę zwrócić uwagę, że ustawa nie stanowi o tym w sposób stanowczy. Mówi tylko o tym, że ta granica jednego miliona może być uwzględniona przez ministra Rolnictwa jako termin zakończenia skupu.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#WalerianPiotrowski">Teraz kwestia, czy to jest sprawiedliwe wobec ogółu rolników? Ja myślę, że tak. Wszyscy bowiem mają możliwość, przynajmniej teoretycznie, pojechać w pierwszych tygodniach od dnia obowiązywania ustawy do punktów skupu i to zboże sprzedać. Jeżeli będą tacy, którzy się na to nie zdecydują, z przyczyn dotyczących ich gospodarki, to bardzo dobrze, jeżeli będą tacy, którzy zdecydują się poczekać na lepsze jeszcze warunki skupu, to także będzie to ich prawo, ale myślę, że nie można państwa, a w konsekwencji budżetu państwa obciążać tworzeniem sytuacji, która umożliwiłaby sprzedaż — nie chcę powiedzieć całości, ale znacznie większej ilości zboża po cenach uprzywilejowanych, płaconych w przyszłym roku — bez względu na interes budżetu i bez względu na interes całego państwa. Stąd też sądzę, że jeżeli uprzywilejowaną sprzedaż zbóż w formie pożyczki zbożowej, tak zwanej pożyczki, możemy traktować jako konieczność państwową, to w żaden sposób nie moglibyśmy się zgodzić na taką samą sprzedaż zwierząt rzeźnych. Myślę, że jest to zupełnie inna kategoria. Powiedziałem, że projektowane rozwiązania są pewnym kompromisem wynikającym z postawy rolników, z tego, że zdecydowali się na ochronę swoich interesów gospodarczych. W odniesieniu do zboża mają taką możliwość, bo mogą to zboże trzymać i do czerwca przyszłego roku, zwierząt rzeźnych nie można trzymać. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że rolnicy mogą zasadnie powiedzieć, że za pieniądze, które otrzymają jutro za sprzedaż żywca, nie znajdą odpowiednich towarów, ale bardzo wielu z nas, także znaczne grupy pracujących w innych dziedzinach gospodarki narodowej, są w takiej samej sytuacji. Jest to właśnie ta cena, którą płacimy na rzecz dobra wspólnego.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#WalerianPiotrowski">Chciałbym apelować do rolników, by te konieczności zrozumieli i by projekt rządowy zaaprobowali.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#WalerianPiotrowski">I teraz, już na koniec, w nawiązaniu do głosu wyrażonego parę czy kilkanaście minut wcześniej o konieczności rozmowy pana premiera Mazowieckiego z narodem na tematy gospodarcze. Ja sądzę, że zbliża się bardzo dobra okazja do takiej rozmowy: święto niepodległości.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#WalerianPiotrowski">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Teraz proszę Pana Senatora Kazimierza Brzezińskiego. Po wypowiedzi senatora Brzezińskiego poprosimy o odpowiedzi na szereg pytań, które tu były postawione, pana ministra Dąbrowskiego, a później będziemy kontynuować debatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzBrzeziński">Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KazimierzBrzeziński">Dzisiejsza debata nad zmianą ustawy budżetowej na 1989 r. zobowiązuje mnie do zabrania głosu w sprawie ochrony zdrowia. Nie chciałbym narzekać, nie chciałbym kolejny raz przedstawiać trudnej sytuacji służby zdrowia. Mam nadzieję, że już wszyscy znają sytuację służby zdrowia w Polsce. Jest to sytuacja tragiczna. I to zarówno w aspekcie płac służby zdrowia, jak i możliwości funkcjonowania placówek służby zdrowia, sytuacji napiętej, jaka w środowisku w tej chwili występuje.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#KazimierzBrzeziński">Biologiczny byt narodu jest zagrożony, tym bardziej przy tej trudnej sytuacji finansowej i ekonomicznej rodzin. Jak będzie wyglądała kondycja narodu, jak będziemy żyć w przyszłości, zależy między innymi od kondycji służby zdrowia i od jej możliwości. Nie wolno nikomu ograniczać i czynić żadnych oszczędności na zdrowiu i życiu społeczeństwa. W tej chwili jakiekolwiek ograniczenia w tym zakresie grożą nieobliczalnymi konsekwencjami. Dopóki służby zdrowia nie uda się zreformować, musi być finansowana z budżetu państwa i wszelkie ograniczenia w tym zakresie uważam za amoralne. Amoralne dlatego, że istnieją możliwości uzyskania pieniędzy z innych źródeł. Jest wiele przywilejów. Czy nie amoralne jest, że kredyty pobrane na kampanię wyborczą do tej pory są nie zwrócone i według relacji rządu nie ma możliwości ich wyegzekwowania? Czy nie jest amoralne, że wiele grup społecznych ma wielkie przywileje? Uważam, że w tej chwili jedynym przywilejem jest przywilej życia na średnim poziomie i to musimy zagwarantować, i rząd musi to zagwarantować.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#KazimierzBrzeziński">Wnoszę zatem, aby rząd sprawy ochrony zdrowia uznał za strategiczne. Druga sprawa: aby w tej chwili w tej trudnej sytuacji zniósł wszelkie przywileje i pozostawił ten jeden przywilej, o którym mówiłem, przywilej życia na średnim poziomie.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#KazimierzBrzeziński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#KazimierzBrzeziński">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(Senator Karol Modzelewski: Ja w kwestii formalnej, Pani Marszałek)</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#KazimierzBrzeziński">Słucham? Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KarolModzelewski">Czy nie można byłoby odwrócić tego, tak żeby najpierw były wszystkie wypowiedzi, a później dopiero pan minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZofiaKuratowska">To jest oczywiście słuszne. Ja tu muszę powiedzieć, w obronie pana ministra, pan minister musi, rzeczywiście musi, wyjść z naszego posiedzenia. Jest gotów wrócić, ale i tak nie usłyszy tych głosów, które będą w międzyczasie. Wobec tego byłoby chyba słuszne, ażeby pan minister odpowiedział przynajmniej na te pytania i głosy, które już padły. Przypuszczam, że później zechce się ustosunkować również do innych zapytań. To nie jest, ja tu mówię jako obrońca pana ministra Dąbrowskiego, to nie jest wyraz jakiegokolwiek lekceważenia naszej debaty, ale rzeczywiście jest sprawa, której nie może nie załatwić. Dlatego tak postanowiłam, że w tej chwili pan minister Dąbrowski zabierze głos. Żadne inne pytanie nie zostanie uronione i na pewno odpowiedzi uzyskamy.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo proszę Panie Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekDąbrowski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MarekDąbrowski">Chciałbym zacząć od przypomnienia wypowiedzi pana senatora Madeja, że nie możemy więcej podzielić niż mamy. I tak ten budżet, który przedstawiamy państwu do oceny i zatwierdzenia, jest budżetem, w którym ciągle więcej dzielimy niż zarabiamy. Oczywiście sytuacja uległa pewnej poprawie, ale jeszcze do zdrowego, w pełni zrównoważonego budżetu bardzo daleka droga.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MarekDąbrowski">Mówię to po to, zresztą nie pierwszy raz, gdyż padało wiele głosów domagających się takich czy innych priorytetów. Priorytetów na ogół bardzo słusznych, gdyż nie mam żadnych argumentów przeciwko żądaniom priorytetu dla służby zdrowia. Ale musimy sobie jednocześnie uzmysłowić, że wszystkie te priorytety pozostają w obrębie tego, co popularnie nazywa się dzieleniem nędzy czy dzieleniem deficytu. Prawdziwym wrogiem wszystkich dziedzin, i tych preferowanych, i tych niepreferowanych, jest inflacja i póki z inflacją się nie uporamy żadna z dziedzin — ani służba zdrowia, ani oświata, ani żadna z dziedzin produkcyjnych, takich jak choćby rolnictwo — nie będzie działała w sposób prawidłowy. A uporać się z inflacją możemy tylko wtedy kiedy zaczniemy wydawać tyle, ile faktycznie budżet państwa otrzymuje dochodów.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MarekDąbrowski">Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem pana Marszałka Ślisza, że polityka rządu nosi charakter antychłopski. Głównym wrogiem rolnika, podobnie zresztą jak wszelkich innych producentów i poszczególnych dziedzin gospodarki, życia społecznego, jak wspomniałem, jest inflacja. Polityka rządu jest nakierowana na jak najszybsze zastopowanie inflacji i zlikwidowanie jednocześnie ogromnej nierównowagi.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MarekDąbrowski">Niestety, droga do uleczenia sytuacji finansowej państwa, do zwalczenia inflacji prowadzi poprzez cięcia w budżecie państwa. Są dwie drogi przywracania równowagi finansowej i budżetowej. Jedna to zwiększanie podatków, co oczywiście w jakimś stopniu musi nastąpić w przyszłym roku. Mam na myśli przede wszystkim usunięcie różnego rodzaju przywilejów, ulg i wyłączeń podatkowych, o czym tutaj była mowa. W tej dziedzinie przedstawiamy propozycje zarówno legislacyjne, jak i dotyczące aktów wykonawczych. Ale generalnego, podstawowego poziomu opodatkowania nie można zwiększyć podatkiem dochodowym dlatego, że to wywoła, nasili zjawisko uciekania od opodatkowania zarówno legalne, jak i nielegalne, tendencję do zwiększania kosztów, do zmniejszania efektywności. I tak poziom opodatkowania naszych podmiotów gospodarczych jest wyjątkowo wysoki i stopień redystrybucji dochodu narodowego poprzez budżet państwa jest bardzo wysoki. Czyli musimy iść na ograniczanie wydatków budżetu państwa, w tym także dotacji. W tym dotacji do działalności produkcyjnej wszelkiego rodzaju. Dlatego, że każdy rodzaj dotacji, szczególnie w warunkach takich, jak obecne, rozchwianego rynku, rozchwianego systemu finansowego i wysokiej inflacji, podsyca tą inflację i podsyca niegospodarność, czyli jest drogą, która nie przybliża nas do uleczenia sytuacji gospodarczej, a oddala nas od tej sytuacji. Co z tego, że będziemy dalej dotować wysoko nawozy, produkcję nawozów, jeśli tych nawozów rolnik nie będzie mógł otrzymać w sprzedaży, jeśli w ten sposób będziemy podtrzymywać nieefektywnych producentów, którzy nie będą dokonywać niezbędnej restrukturyzacji produkcji, którzy nie będą podnosić efektywności.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#MarekDąbrowski">Pan Marszałek Ślisz zarzuca nam, że nie działamy dostatecznie na rzecz wzrostu produkcji środków produkcji dla rolnictwa. Ale właśnie droga do wzrostu produkcji, nie tylko w dziale produkcji dla rolnictwa, ale we wszystkich innych dziedzinach, prowadzi przez tak zwane twarde finansowanie, przez likwidację dotacji, przez likwidację uprzywilejowań, jednocześnie wielu ograniczeń administracyjnych, jak choćby ograniczeń w stanowieniu cen.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MarekDąbrowski">Jednym z czynników, który hamuje wzrost środków produkcji dla rolnictwa, są ograniczenia cenowe, które w warunkach wysokiej inflacji stopują produkcję. To dotyczy ciągników, dotyczy maszyn rolniczych, to dotyczy nawozów. I znów droga do stworzenia zachęt, zarówno dla istniejących producentów, jak i potencjalnych producentów, łącznie z kapitałem zagranicznym, prowadzi przez skasowanie tych barier.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#MarekDąbrowski">Stanowczo nie mogę się zgodzić również z postulatem utrzymywania oprocentowania kredytów na rolnictwo na poziomie z okresu obrad „okrągłego stołu”. Proszę państwa, w sytuacji, kiedy inflacja jest rzędu kilkuset procent, to podstawowa stopa oprocentowania kredytu Narodowego Banku Polskiego, która teraz wzrosła do siedemdziesięciu kilku procent, a ma wzrosnąć w listopadzie do 100%, jest ciągle stopą negatywną w ujęciu realnym. Czyli to jest nadal dotowanie biorców pożyczek i działanie na szkodę tych, którzy oszczędzają. Przy tym ciągle istnieją, i na razie ich do końca roku nie usuwamy, preferencje kredytowe dla rolnictwa. Ale te preferencje kredytowe nie mogą polegać na tym, że utrzymujemy kredyt oprocentowany w wysokości trzydziestu kilku procent, kiedy stopień inflacji wynosi kilkaset procent. Po prostu jest to dolewanie pieniędzy do procesów inflacyjnych. I to jest najgorszy rodzaj dotowania, bo to jest rodzaj dotowania, który dezorganizuje zarówno system budżetowy, jak i system bankowy, politykę pieniężną. Więc tego niestety utrzymywać nie możemy. I to także w interesie rolnictwa, gdyż jeśli sparaliżujemy system kredytowy dla rolnictwa, poprzez tego typu działania, to ucierpi całe rolnictwo, zarówno gospodarstwa efektywne, jak i nieefektywne.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MarekDąbrowski">Jeśli chodzi o import środków ochrony roślin chciałem poinformować, że centralny plan roczny zakładał import w wysokości 170 mln dolarów. Do końca września dokonano importu w wysokości 158 mln dolarów i jest to właściwie pozycja importu centralnego o najwyższym stopniu realizacji, podczas gdy wiele innych pozycji w tym imporcie nie zostało zrealizowanych w tak wysokim stopniu ze względu, po prostu, na trudności dewizowe państwa.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#MarekDąbrowski">Jeśli chodzi o sprawę autopoprawki: czy nosi ona charakter budżetowy czy pozabudżetowy? Oczywiście, ze ściśle merytorycznego punktu widzenia ona się nie wiąże z budżetem. I niewątpliwie źródło tej autopoprawki i chęć rozstrzygnięcia jej razem z ustawą budżetową związane są z nagłością kwestii, które tam zostały zaproponowane.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#MarekDąbrowski">Nie chcę w tej chwili kontynuować dyskusji na temat sprawy bonów. Jak rozumiem, zastrzeżenia Narodowego Banku Polskiego miały głównie charakter techniczny. Tak czy owak, stoimy przed problemem, który był tutaj dyskutowany: czy utrzymywać dotacje dla producentów mleka i pieczywa, które powodują, że produkty te, tanie, teoretycznie chronione produkty, i tak nie trafiają do tych, do których trafić powinny, natomiast utrzymują niegospodarność wśród producentów? Czy, tak jak postulował tutaj szereg mówców, między innymi pan senator Wilk, jednak dotować konsumenta, i to te grupy konsumentów, które rzeczywiście tej pomocy potrzebują?</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#MarekDąbrowski">Rząd zdecydowanie się opowiada za tym drugim wariantem i oczywiście powstaje kwestia techniczna. Jeśli nie można wprowadzić bonów, trzeba szukać innych technik realizacji tej pomocy adresowanej. Trzeba tutaj jednak dokonać zmiany, gdyż w przeciwnym wypadku nie uzdrowimy...</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#komentarz">(Głosy na sali. Wicemarszałek Zofia Kuratowska: Może ktoś zada pytanie tak, żebyśmy wszyscy słyszeli. Senator Karol Modzelewski: Dlaczego nie można wprowadzić tych bonów? poradzić sobie ze sprzeciwem NBP?)</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#MarekDąbrowski">Dlatego, że rząd nie posiada żadnej egzekutywy nad NBP. Mogę powiedzieć tylko, że sam rząd został zaskoczony stanowiskiem Narodowego Banku Polskiego w dniu wczorajszym, stąd ta zmiana, którą dziś reprezentuję.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#MarekDąbrowski">Jeżeli chodzi o drugi punkt autopoprawki, chcę powtórzyć, że nie jest to żaden fragment realizacji koncepcji gospodarczej, programu gospodarczego rządu. Niezależnie od tego, czy to się komuś podoba czy nie, na pewno dotowanie zakupu zbóż nie jest takim fragmentem, jest to działanie wynikające z sytuacji, jaka ukształtowała się na rynku rolnym, to chwila wymusiła na rządzie taką propozycję. W związku z tym proszę, żeby ten zapis w art. 7 został przez Sejm i Senat zaakceptowany, żeby zostało ograniczenie wysokości. Uważam, że jest to logiczne, że ustala się górny pułap. Jest to związane z późniejszymi obciążeniami budżetu państwa. W tej chwili argumentem jest sytuacja techniczna skupu. Jesteśmy przeciwni znoszeniu tego górnego limitu. Jesteśmy także przeciwni rozszerzaniu idei tego skupu na skup innych produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#MarekDąbrowski">Kolejna sprawa, sprawa pomocy zagranicznej. Ja w tej chwili nie dysponuję dokładnymi liczbami, z jakich krajów, jaka pomoc, w jakim czasie ta pomoc będzie spływała. Mogę natomiast powiedzieć, że ta pomoc nie ma bezpośredniego wpływu pozytywnego na sytuację budżetu państwa. Ogromna większość ofiarodawców zastrzega, żeby wpływy złotówkowe z tytułu sprzedaży przysyłanych w ramach pomocy artykułów zasilały specjalnie tworzone fundacje albo wydzielone rachunki, które powinny być oprocentowane na realnym poziomie, tak żeby można było wyrównać różnice oprocentowania. Gdyby Ministerstwo Finansów przystało na takie żądania, to skutki dla budżetu państwa tej pomocy zagranicznej byłyby raczej negatywne.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#MarekDąbrowski">Poza tym tworzone fundusze złotówkowe z tytułu pomocy żywnościowej z krajów zachodnich mogą być i będą źródłem uruchomienia pożyczek i środków na rozwój działalności gospodarczej, czyli mogą wpływać na wzrost akcji kredytowej w gospodarce, czyli też działać w jakimś stopniu proinflacyjnie. Trzeba zdać sobie sprawę, że dotychczasowa formuła pomocy żywnościowej może przynieść poprawę na rynku konsumpcyjnym, może w ograniczonym stopniu pomóc w zaopatrzeniu rolnictwa, na przykład w paszę, ale nie przyniesie ulgi o charakterze stabilizacyjnym, ulgi dla systemu finansowego państwa.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#MarekDąbrowski">Kwestia spółek, która była tutaj poruszana kilkakrotnie, jest to problem bardzo ważny i bardzo nabolały społecznie, ale jednak nie mający w tej chwili bezpośrednich związków z budżetem dlatego, że spółki, tak jak inne osoby prawne, płacą normalnie podatki. Natomiast, jak rozumiem, jest problem inny, problem nie tylko spółek, ale w ogóle wszelkiego rodzaju podmiotów gospodarczych o charakterze pasożytniczym, które żerują na nierównowadze i na anomaliach systemu podatkowego i systemu cen. I to jest problem, który trzeba rozwiązać bardziej generalnie, ale, myślę, nie poprzez restrykcje ograniczające swobodę zakładania podmiotów gospodarczych, w tym spółek, tylko przez usuwanie źródeł, przez usuwanie inflacji, nierównowagi, usuwanie tych elementów systemu podatkowego, które zachęcają do technik obejściowych, przez usuwanie pułapów cenowych, które umożliwiają właśnie sztuczne i nieuzasadnione pośrednictwo.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#MarekDąbrowski">Jednocześnie rząd chce także wprowadzić pewne regulacje prawne, które mają ograniczać przynajmniej pewne, najbardziej jaskrawe nadużycia, na przykład funkcji kierowniczych w przedsiębiorstwach państwowych. Trwają obecnie i są w dużym stopniu zaawansowane prace nad nowelizacją ustawy o przedsiębiorstwie państwowym, także nad pewną ograniczoną nowelizacją Kodeksu handlowego, żeby stawiać pewne bariery kadrze kierowniczej przedsiębiorstw państwowych, jej uczestniczeniu w spółkach działających obok czy na bazie majątku przedsiębiorstwa, czy konkurencyjnie w stosunku do przedsiębiorstwa. I szereg tego typu innych posunięć. Ale trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że bez usunięcia tych podstawowych ekonomicznych przyczyn, polegających właśnie na nierównowadze ekonomicznej, na anomaliach systemu podatkowego, nie zlikwidujemy struktur o charakterze pasożytniczym, struktur, które kiedyś określało się mianem spekulacyjnych.</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#MarekDąbrowski">Chciałbym jednocześnie wyjaśnić, że jeśli chodzi o melioracje, to są one finansowane w całości z budżetów terenowych i od decyzji odpowiednich rad narodowych zależy stopień waloryzacji tych inwestycji. Jeśli chodzi o fundusz odtworzeniowy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, to aktualny stan jego wynosi około 10 mld zł, natomiast wpływy, jak się orientuję, roczne rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych. Jest to problem bardziej generalny. Szereg dochodów, które powinny być dochodami budżetu państwa, w wypadku funduszu odtworzeniowego dotyczy to opłat paszportowych, ale na przykład w wypadku funduszu rozwoju eksportu dotyczy to ceł, w szeregu innych wypadków dotyczy to jakiejś części podatku, np. od płac czy podatku dochodowego, po prostu szereg tych strumieni dochodów, które powinny trafiać do budżetu państwa, trafia do wydzielonych funduszy tzw. parabudżetowych czy pozabudżetowych, administrowanych przez poszczególne resorty, administrowanych przez terenowe organa administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-39.20" who="#MarekDąbrowski">W tej chwili kończymy pracę nad projektem ustawy znoszącej większość tych funduszy, będziemy chcieli prosić Sejm i Senat o poparcie tej inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-39.21" who="#komentarz">(Senator Edward Wende: Co to jest ten fundusz odtworzeniowy, może Pan Minister nam wyjaśnić? Na czym to polega? Co to w ogóle jest?)</u>
<u xml:id="u-39.22" who="#MarekDąbrowski">Proszę Pana, ja Panu w tej chwili dokładnie nie wyjaśnię, bo nie mam przed sobą statutu tego funduszu. O ile się orientuję, fundusz ten zasilany jest przede wszystkim z opłat paszportowych, natomiast są z niego finansowane zakupy sprzętu oraz zakupy środków materialnych w tej części, w jakiej nie są finansowane z budżetu. Natomiast bardziej dokładnych informacji jesteśmy w stanie udzielić, ale nie w tej chwili. Proponuję, aby w tej sprawie skierować pytanie po prostu do gospodarza tego funduszu, do ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-39.23" who="#MarekDąbrowski">Natomiast generalnie wszystkie te fundusze czy olbrzymia część z nich powinna ulec likwidacji. I w tej sprawie oczekujemy poparcia zarówno Sejmu, jak i Senatu, gdyż zdajemy sobie sprawę z tego, że na tej drodze spotkamy się z ogromnymi oporami różnego rodzaju partykularnych interesów poszczególnych resortów, które po prostu chcą dysponować pewnymi kwotami poza kontrolą i rządu, i ministra Finansów, i parlamentu, i poza kontrolą społeczną. Jak podkreśliłem, to jest problem nie tylko tego funduszu, tych funduszy jest kilkadziesiąt w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-39.24" who="#MarekDąbrowski">Zgadzam się, że sytuacja opodatkowania i rolnictwa, i sektora nieuspołecznionego w warunkach inflacji jest anormalna, natomiast wypowiadałbym się przeciwko wnioskowi, żeby jeszcze w tym roku, w ostatnich dwóch miesiącach w sposób pospieszny dokonywać zmian. Obawiam się, że wywoła to więcej zamieszania społecznego, więcej zamieszania organizacyjnego, wymagałoby to ogromnych prac organizacyjnych w czasie, kiedy aparat skarbowy, który nie jest najliczniejszy, musi się skupić na wyegzekwowaniu tych podstawowych źródeł dochodów budżetowych państwa. A te źródła, o których wspominałem przed chwilą, to znaczy podatki od ludności, od rolnictwa, od gospodarki nieuspołecznionej, przynajmniej w tej części, w której można byłoby coś zmienić, są dochodami stosunkowo niewielkimi. Tak że trzeba dokonać istotnych zmian, ale od 1 stycznia przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-39.25" who="#MarekDąbrowski">Popieram wniosek, aby szybko przedyskutować kwestię poprawek konstytucyjnych nie tylko dotyczących sfery politycznej, ale także podstawowych zagadnień gospodarczych, gdyż w tej chwili, przygotowując program legislacyjny rządu, stwierdzamy, że po prostu szereg zapisów obowiązujących aktualnie w Konstytucji nie przystaje do kierunków programu gospodarczego rządu i do tego modelu gospodarczego, do którego chcemy zmierzać.</u>
<u xml:id="u-39.26" who="#MarekDąbrowski">Jeśli chodzi o import alkoholu, został on zastopowany na początku października przez znaczne podwyższenie stawek opłat celnych.</u>
<u xml:id="u-39.27" who="#MarekDąbrowski">Wreszcie jeśli chodzi o kwestię działalności antymonopolowej, chciałem wspomnieć, że w ostatniej fazie prac jest projekt ustawy antymonopolowej. Będzie on rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów i zostanie skierowany do Laski Marszałkowskiej z tym, że sama ustawa o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i sam organ antymonopolowy nie rozwiąże nam tutaj sprawy, szczególnie w warunkach wysokiej inflacji i nierównowagi. Potrzebny jest także szereg działań dodatkowych i interwencyjnych, dotyczących struktur organizacyjnych i jedną z takich bardzo ważnych inicjatyw jest projekt ustawy o zniesieniu struktur pośrednich w spółdzielczości. Mimo całego hałasu, który się podniósł wokół tej sprawy, wywołanego przez broniące się struktury, właśnie pośrednie, spółdzielczości, liczymy na to, że obie izby parlamentu poprą inicjatywę rządową. Uważamy, że jest to absolutnie niezbędny warunek demonopolizacji rynku żywnościowego, handlu, sfery obsługi rolnictwa i unormowania sytuacji w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-39.28" who="#MarekDąbrowski">I to chyba były najistotniejsze sprawy, do których proszono mnie o ustosunkowanie się. Jeśli coś jeszcze pominąłem, to ewentualnie proszę o dalsze pytania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Ministrowi. Proszę państwa, będziemy teraz kontynuować naszą debatę. Chciałam powiedzieć, że czas jest dosyć spóźniony. Przed sobą mamy jeszcze uchwałę i głosowanie nad różnymi wariantami, poprawkami, uchwały ostatecznej, kształtem uchwały. Dlatego też pozwolę sobie skorzystać z uprawnień marszałka i przewodniczącego posiedzenia i przede wszystkim prosić państwa bardzo o ograniczanie czasu wypowiedzi do 5 minut. Będę niestety przerywać, jeżeli wypowiedzi będą dłuższe.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę bardzo, teraz głos ma Senator Edward Lipiec, następnie Senator Andrzej Kaliciński. Bardzo proszę, Pan Senator Lipiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EdwardLipiec">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#EdwardLipiec">Przy „okrągłym stole” zapisano, że wszystkie sektory rolnictwa mają być jednakowo traktowane tymczasem, jeśli ja jako właściciel gospodarstwa rolnego prowadzę działalność handlową, usługową czy wytwórczą, przemysłową, sumuje się wszystkie moje dochody i oprócz podatku rolnego płace progresywny podatek wyrównawczy od zysku. I dobrze, i tak być powinno, bo od zysku należy płacić podatki. A jak wygląda sprawa z tzw. zakładami rolno-przemysłowymi, Pekpolem, PZZ-ami, Igloopolem i innymi? Wystarczy, że zakłady te przejmą jakąś ilość ziemi, a zostają zwolnione od podatku przemysłowego czy podatku od handlu, chociaż produkują i sprzedają meble, cegłę, wędliny, prowadzą restauracje, hotele i zajmują się eksportem. O tym wie od dawna rząd, wie parlament, wie opinia społeczna. I co? I co się dzieje? A no nic. Od czasu do czasu zostanie powołana jakaś komisja do zbadania, czy majątkiem państwowym można obdarować jakiegoś prezesa spółki czy grupę osób zrzeszonych w tej spółce, a w następnych tygodniach dowiadujemy się, że Igloopol, już teraz nie wiadomo, spółka czy zakład rolno-spożywczy, przejmuje nowe browary, gorzelnie, cegielnie, bazy SKR-u i nie płaci za to podatku od przemysłu.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#EdwardLipiec">A co z koncernem RSW-Prasa-Książka-Ruch? Wszyscy wiedzą, jakie płaci podatki. Pytam się, jaki dobry wujek stoi za tymi przedsiębiorstwami, jaki ojciec chrzestny. Jak długo pozwolimy się okradać?</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#EdwardLipiec">Inny aspekt sprawy. W terenie są małe ubojnie zwierząt, mieszalnie pasz, młyny. One jeszcze dziś, teraz oddawane są PZZ-om i Igloopolowi, a przecież mogłyby pracować na rzecz rzemieślników, żeby była konkurencja, żeby nie było monopoli, żeby ludzie mogli mniej płacić za produkty w sklepach.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#EdwardLipiec">Proszę państwa, jeśli ja widzę, że w moim ciągniku w czasie orki urwała się śruba lub działa źle jakiś mechanizm, to nie czekam z naprawą, aż zaorzę pole, bo wiem, że nienaprawienie w porę tego mechanizmu grozi mi rozwaleniem całego silnika. A przedstawiciel rządu na komisji przy ustalaniu budżetu, kiedy zastanawialiśmy się skąd wziąć pieniądze i wskazywaliśmy, że tu właśnie w tych przedsiębiorstwach też one są, mówi, że kiedyś w przyszłości, za 2–3 miesiące te sprawy się ureguluje. Chyba tak być nie może? Lepiej prowadzić naprawy bieżące niż przez niedopatrzenie czy lekceważenie doprowadzić do remontu kapitalnego silnika. I w końcu szkoda, że nie ma tutaj senatora Madeja. Chciałem odpowiedzieć mu, że rolnik nie tylko jest konsumentem i musi płacić coraz drożej za towary, które konsumuje on i jego rodzina, ale musi też odtwarzać i utrzymywać swój warsztat pracy i z tytułu inflacji obłożony jest dużo większymi obciążeniami niż inne grupy ludności.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#EdwardLipiec">Dlatego nie mówmy demagogicznie o równym obciążeniu kosztami kryzysu, bo wieś płaci znacznie wyżej. A dowodem na to uciekająca ze wsi młodzież i brak przyrostu żywności produkowanej na wsi oraz coraz bardziej zwiększający się areał niechcianej ziemi, gromadzonej na Państwowym Funduszu Ziemi.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#EdwardLipiec">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Uprzejmie proszę teraz Pana Senatora Andrzeja Kalicińskiego. Następnie głos będzie miał senator Włodzimierz Bojarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejKaliciński">Chciałbym zabrać głos jako lekarz. Być może jest to dziwne, że lekarz wtrąca się do spraw ekonomicznych, jednakże sądzę, że mam prawo do tego, żeby rozumieć nie tylko sens ustawy, ale i jej konsekwencje. Idzie mi w tej chwili o przewidywany brak dotacji do przemysłu węglowego, do Wspólnoty Węgla i Stali.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejKaliciński">W tym momencie należy przewidywać, że nastąpi żywiołowy wzrost cen pozostałych artykułów, być może nawet wielokrotny. Oczywiście, że z tym wszystkim musimy się pogodzić, lecz istnieją tego rodzaju instytucje, którym wówczas grozi zahamowanie produkcji, a może nawet bankructwo. Jeśli poruszam tę sprawę to dlatego, że w tej chwili mam na myśli przemysł farmaceutyczny.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejKaliciński">Wiadomo jest, że fabryka w Tarchominie stoi na granicy możliwości, jest potężnie zadłużona i w momencie, kiedy wzrośnie ponownie cena energii, po prostu przestanie produkować leki.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejKaliciński">Chciałbym zapytać, czy przewiduje się jakieś kroki, które uniemożliwią albo nie doprowadzą do gwałtownego wzrostu cen leków lub też może przewiduje się właśnie gwałtowny wzrost cen leków, a jeśli tak, to my powinniśmy o tym dobrze wiedzieć. Proszę wziąć pod uwagę to, że my mamy obowiązek tłumaczyć się przed naszymi wyborcami nie tylko z tego, co się dzieje, ale także przewidywać, co będzie się działo, i ich uprzedzić. Jest to jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#AndrzejKaliciński">Sprawa druga: chciałbym powiedzieć, że dla mnie osobiście zupełnie niezrozumiałe jest to, że wtedy, kiedy bank odmówił emisji bonów, to emisję tę zatrzymano. Bo zadaję sobie pytanie, kto właściwie rządzi, bank czy rząd.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#AndrzejKaliciński">I wreszcie sprawa egzekwowania podatków i pewnych zadłużeń. Mowa tu była o długach zaciągniętych na cele wyborcze. Jeśli te długi nie są egzekwowane, to jest tylko jeden sposób, mianowicie położyć rękę na majątku tych instytucji, a majątek tej instytucji, która nazywa się PZPR, jest dostatecznie duży, żeby można było to wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#AndrzejKaliciński">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#ZofiaKuratowska">I teraz jest wymiana, prosił senator Bojarski, żeby później trochę mówić. Ja teraz poproszę Pana Senatora Jerzego Stępnia. Później będzie mówił senator Roman Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JerzyStępień">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JerzyStępień">Ja chciałbym tylko osłabić efekt, jaki może powstać po przemówieniu pana senatora Góralczyka, który postulował, aby rząd doprowadził do wymiany pieniędzy. Myślę, że jest to bardzo niebezpieczne, szczególnie teraz, kiedy udało się po wielu trudach zbić wolnorynkowy kurs dolara. Tego rodzaju oświadczenia mogą, w niezgodzie z własnymi intencjami mówiącego, doprowadzić do obiektywnych niekorzystnych skutków. A wydaje mi się, że to, że wolnorynkowy kurs dolara utrzymuje się na takiej właśnie pozycji, dość stabilnej, mniej więcej od miesiąca, jest tym konkretnym efektem rządu. To jest ten symptom poprawy naszej gospodarki. Pacjent, ta nasza gospodarka, jeszcze nie wie może, o tym, że zdrowieje, tak bardzo często bywa w medycynie. Lekarz wie, że pacjent zdrowieje, a gospodarka jeszcze nie. Tylko taką uwagą chciałbym pana senatora wypowiedź uzupełnić, sądząc, że jakiekolwiek sugestie w tym kierunku po prostu z naszego środowiska chyba nie powinny wychodzić.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Poproszę bardzo Senatora Ciesielskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RomanCiesielski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#RomanCiesielski">Nie mogę pominąć pewnych refleksji, które się nasuwają przy kolejnej dyskusji budżetowej. Pierwsza uwaga, która dotąd nie padła: przecież kolejne projekty budżetów na miesiąc czy dwa miesiące są korektami budżetu sporządzonego przez, co tu mówić, poprzednią władzę, poprzedni Sejm i w uwarunkowaniach zupełnie innych, nie takich, jakich byśmy chcieli. Stąd, sądzę, konieczna jest tolerancja dla sposobu polegającego na wprowadzaniu poprawek, mnożników, jakichś tam jeszcze podziałów. Jest widoczna presja poprzednich decyzji, które, w moim przekonaniu, nie były społecznie ani ekonomicznie uzasadnione, ale na te dwa miesiące musimy na tym poprzestać. Natomiast spodziewamy się, że ten duży budżet na przyszły rok będzie opracowany już dla obecnie istniejących warunków politycznych, społecznych, gospodarczych oraz będzie zaopatrzony w wykaz ustaw czy rozporządzeń, które muszą być zmienione. To jest sprawa pierwsza.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#RomanCiesielski">Sprawa druga: mówi się tutaj o zaniechaniu wielu działań. Wiem, że są to może sprawy nie najważniejsze, ale chciałbym znać wykaz tych inwestycji, które się całkowicie usuwa, których finansowania się zaniecha, w całości lub w części, i chciałbym, żeby ten wykaz był opatrzony kosztami, jakie są związane z zaniechaniem, bo przecież to nie tylko jest pozostawienie, ale, jak tu już było mówione, utrzymanie tego, żeby nie uległo zniszczeniu. Pozwalam sobie tutaj stwierdzić, że są takie inwestycje, których koszt zaniechania jest prawie równy kosztowi wykończenia. Z braku czasu nie będę ich tu wymieniał, a znam kilka takich przypadków.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#RomanCiesielski">Sprawa kolejna to są sprawy zagranicznych dotacji. Słyszymy o tym wiele, wiemy, że te propozycje są życzliwe. Nie mogę zrozumieć, że one wobec tego nie mogą iść na pokrycie pewnych wydatków budżetowych. Rozumiem, że ci zagraniczni ofiarodawcy nie chcieliby na przykład finansować MSW czy wojska naszego. My możemy im powiedzieć jednak, że jest to wyraz zaufania do polskiego parlamentu i że mogą dotować także nasz budżet, a my tylko powiemy, na co to idzie. No właśnie, na co? Na przykład na to, o czym tu już raz mówiłem, mianowicie na naukę, szkolnictwo wyższe.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#RomanCiesielski">Otóż podzieliłem się poprzednio z państwem uwagą, że sądzę, iż niewłaściwie zostały przeliczone nakłady na naukę i szkolnictwo wyższe w stosunku do tego, co było na początku w budżecie. To jest ta presja poprzedniego działania. W tej chwili, kiedy kończy się rok kalendarzowy, chciałbym zwrócić uwagę, że rozliczenie pozycji „nauka”, a także „szkolnictwo wyższe”, musi być nieco inne, bo tam wiele spraw jest finansowanych w skali rocznej — na przykład badania naukowe. Są takie grupy badawcze, które dopiero teraz otrzymają wynagrodzenie za całoroczną robotę, inne za półroczną, krótszych terminów się już nie stosuje. Wobec tego naprawdę, mimo że jest to pozycja mała, musi być zmieniony ten wskaźnik rewaloryzacji, żeby był, jeśli nie taki sam jak dla innych wydatków, to przynajmniej zbliżony. W tej chwili jest on średnio około 23–37, jest i 50%. Sądzę, że powinien być wyższy. Innymi słowy, wszystkie zakontraktowane i wykonane w terminie, odebrane prace powinny być waloryzowane z tym mnożnikiem.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#RomanCiesielski">Wreszcie sprawa pewnych ograniczeń w nauce powoduje niepokoje społeczne w tej grupie, niewielkiej może, ale bardzo liczącej się. Mianowicie ludzie ci nie mogą przejść do porządku dziennego nad tymi ograniczeniami także z tego powodu, że uważają, iż nie finansuje się przyszłości. Mówimy o wydatkach na teraz, a pomijamy znaczenie tych prac dla przyszłości. Może nie jest ono tak wielkie, ale sądzę, że w tym aspekcie trzeba te sprawy rozważać.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#RomanCiesielski">I jeszcze jedno. Chciałbym zwrócić uwagę na pewien chyba paradoks, który tutaj mieści się w wyjaśnieniach Rady Ministrów dotyczących zmian budżetowych przy szkolnictwie wyższym. Mówi się tam, że budżet nie jest jedynym źródłem finansowania szkół wyższych. Poza środkami budżetowymi są środki wypracowywane we własnym zakresie, pochodzące w przeważającej części z odpłatnie wykonywanych prac badawczych. Szacuje się, że dochody z tej działalności w 1989 r. wyniosą około 250 mld zł. To jest jedna trzecia budżetu szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#RomanCiesielski">Na czym polega ten paradoks? Na tym, że te środki są brane z innego bliskiego pola, mianowicie nauki, bowiem plany badawcze są finansowane przez naukę i to finansowanie idzie na szkolnictwo wyższe. Czyli nie wolno tego traktować w taki sposób, że to jest jakiś dodatkowy dochód. Pochodzi on z tego samego budżetu z pobliskiego źródła. A więc to rozumowanie, moim zdaniem, jest niewłaściwe.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#RomanCiesielski">I na koniec już chciałbym podzielić się taką uwagą. Musimy poprzeć działania rządu i jestem za tym, żeby przyjąć wszystkie te poprawki, które rząd proponuje, natomiast jestem zdania, że jest konieczne stałe wyjaśnianie społeczeństwu, jak do tego dochodzi, a temu wyjaśnianiu nie sprzyjają bardzo wielkie liczby. Proszę zauważyć też bardzo skomplikowany sposób zapisu. Trzeba by może opracować coś takiego, co byłoby komentarzem społecznym, właśnie jak mówiliście tu państwo, dla wypowiedzi premiera Mazowieckiego, która by społeczeństwo nie tylko uspokoiła, ale przekonała, że te działania są docelowo słuszne, a w takim przekonaniu ja trwam. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#ZofiaKuratowska">Teraz poproszę Pana Senatora Romana Dudę,</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#komentarz">(Senator Włodzimierz Bojarski: Ja proszę o głos na końcu)</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#ZofiaKuratowska">Ja wiem, dlatego proszę senatora Romana Dudę. Następny będzie senator Stefan Bembiński, a na końcu tej listy pan senator Bojarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RomanDuda">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#RomanDuda">Ja chcę się krótko odnieść do autopoprawki rządu, który chciał wprowadzić bony żywnościowe, i do tych wszystkich, którzy wnosili, żeby Senat tę poprawkę, wbrew stanowisku Narodowego Banku Polskiego, przeprowadził.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#RomanDuda">W niedzielę 15 października we Wrocławiu grupa rencistów i emerytów rozpoczęła strajk głodowy. Trwał 10 dni, do wczoraj. Strajk został przerwany po długiej serii rozmów i po licznych aktach solidarności z ich postawą, z ich tezami. Proszę sobie wyobrazić ludzi starych, schorowanych, niezdolnych do pracy, którzy przez 10 dni głodują. Tym strajkiem oni chcieli zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację swojej grupy. Chodzi im o nędzę materialną. Pokazywali wyliczenia, z których wynika, że przed ostatnimi podwyżkami najniższa emerytura nie wystarczała na przeżycie. Ale chodzi im także o coś innego, o ich sytuację moralną, o stosunek rządu do nich i o nasz stosunek, stosunek całego społeczeństwa. Ich boli to, że rząd daje im te emerytury i renty, gdy oni uważają, że w ten sposób tylko dostają część tego, na co zapracowali całym swoim życiem i latami składek. Rząd powinien im oddawać część tego, co im się należy. To jest drobna różnica słowna, ale ogromna różnica semantyczna. Boli ich to, że przez społeczeństwo są traktowani jako ta grupa, którą społeczeństwo musi utrzymywać, grupa niechciana, grupa obciążająca nasz kryzys.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#RomanDuda">I teraz proszę sobie wyobrazić, że dostają te bony. Przecież taki bon żywnościowy jest publiczną nominacją na nędzarza. Ci ludzie są w nędzy, ale zachowali poczucie godności osobistej i musimy o tym pamiętać. Nie dodawajmy do nędzy upokorzenia.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#RomanDuda">Dlatego apeluję, żeby myśl o bonach porzucić raz na zawsze i żeby osłaniać tych ludzi wszelkimi możliwymi innymi środkami, a robić to tak, żeby ciężar wychodzenia z kryzysu tę grupę, grupę rencistów i emerytów, obciążał w najmniejszym stopniu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#ZofiaKuratowska">Poproszę teraz Pana Senatora Bembińskiego, później, ponieważ jeszcze czekamy na niegotowego jeszcze senatora Bojarskiego, to krótko senator Chodkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StefanBembiński">Pani Marszałek! Panie, Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#StefanBembiński">Miałem nie mówić dzisiaj, ale do kilku słów zdopingowało mnie to, że wśród nas jest ogromna nieznajomość spraw rolniczych. Nieznajomość ta wyraziła się tu między innymi tym, że trzeba rolnikom podwyższyć podatki. Absolutnie nie tak. Podatki rolników, wszystkich zawodów rolniczych, bo trzeba mówić o całej gamie upraw rolniczych, ogrodniczych, są sukcesywnie podnoszone. Przyczyna, że za masło płacimy już 4 tysiące z czymś złotych, leży gdzie indziej, leży w tych wszystkich nadbudowach, które są ponad producentem, ponad rolnikiem. A więc w tym, że nad spółdzielnią ogrodniczą, spółdzielnią rolniczą, spółdzielnią mleczarską, jakimiś innymi zespołami gospodarczymi uspołecznionymi jest nadbudowa na szczeblu wojewódzkim, a potem centralnym. I tam mnożą się etaty, kilku prezesów albo dyrektorów. Pamiętam jeszcze, co działo się przed tworzeniem „Solidarności” w Gdańsku, w Radomiu. Myśmy zaprotestowali przeciwko zdzieraniu z nas, producentów, ogromnych cen za warzywa. Proszono nas tylko, żeby nie wychodzić do miasta z tym wszystkim. W wielkiej sali myśmy się wtedy zebrali, pan wojewoda, i co? 15% to największy zysk, jaki miał być dla spółdzielni, i to się trzymało. Dopóki mogłem w Komisji Cen trzymać jeszcze jednego z producentów, to było dobrze. Jak się skończyło, to znowu hulaj dusza. I doszło do tego, że za rzodkiewkę, daję tylko przykład, dwa lata temu producent otrzymywał 15 zł, natomiast na drugi dzień ta sama rzodkiewka w handlu kosztowała 52 zł. Proszę sobie procentowo obliczyć te zyski.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#StefanBembiński">Kilka dni temu byłem z urzędu obecny przy przejmowaniu sklepu mięsnego „Społem” przez prywatnego. I co widzę? Wiszą szynki po 24 tysiące, 30 tysięcy polędwica oczywiście. Wszystko to leży. Dwie ekspedientki oparte o ladę, jedna coś tam robi w magazynie, kierowniczka je śniadanie. Cztery osoby, a w sklepie ani jednego klienta.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#StefanBembiński">Panie i Panowie! Tutaj trzeba szukać tych ogromnych kosztów. I dlatego powiadam, istnieje ogromna nieznajomość tych spraw wśród niektórych z nas.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#StefanBembiński">My w terenie wszyscy oczekujemy, aż wreszcie wyjdzie ta ustawa o spółdzielczości i to wreszcie się skończy, ale nie tylko o spółdzielczości, bo, powiadam, oprócz spółdzielczości jest jeszcze cały szereg uspołecznionych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#StefanBembiński">Mam nadzieję, że jest tutaj przedstawiciel rządu, który te rzeczy notuje.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#StefanBembiński">Następna rzecz, panie i panowie! My od początku, od chwili, kiedy rozpoczęła się wyborcza akcja, jesteśmy ciągle zaskakiwani faktami. My nie nadążamy za tym, co się dzieje. Uważam, że nasz rząd, że premier, którego tak wszyscy szanujemy, po prostu że powoli te wszystkie rzeczy wdrażać w życie. Moim zdaniem, w rządzie, w każdym ministerstwie powinna być taka komórka, która śledzi, pilnuje, patrzy, co się dzieje w terenie, bo tu teoretyzujemy często, w praktyce wygląda to inaczej. Byłem kilka dni temu w Banku Spółdzielczym, moim banku, gdzie jestem udziałowcem. Panie po załatwieniu mnie obskoczyły mnie. Powiadają, wyjdziemy na ulicę, jeżeli tak dalej będzie. Tych momentów nam nie wolno jednak lekceważyć.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#StefanBembiński">Telefony otrzymuję, dlaczego w Radomiu, 250 tysięcy mieszkańców, nie było pożyczki. Była w Warszawie, gdzieś tam jeszcze. Dlaczego? Ludzie chcą, ludzie są wspaniali, ludzie chcą odciągnąć pieniądz z rynku i to jest jeden z tych rezultatów, który by prowadził do uzdrowienia naszej gospodarki. Naprawdę proszę, aby rząd zajął się przyspieszeniem swoich działań.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#StefanBembiński">I jeszcze jedno. Rząd musi być twardy, musi działać szybko i twardo, dopóki pewne ustawy się nie ukażą. Wydaje mi się, że nawet zarządzeniami można pewne sprawy regulować. Tyle bezprawia było dotychczas.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#StefanBembiński">Jeszcze jedna rzecz. Mam wrażenie, że jeżeli dalej pójdą te ceny, to wrócimy jednak do maselniczek. Takie maselniczki już mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ZofiaKuratowska">Panie Senatorze, prosimy o wnioski konkretne.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StefanBembiński">Dziękuję bardzo i kończę apelem: rząd musi być twardy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#ZofiaKuratowska">Teraz proszę, bardzo krótko, Pan Senator Chodkowski, później Pan Senator Włodzimierz Bojarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanChodkowski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanChodkowski">Przy słuchaniu wypowiedzi pana ministra i niektórych głosów w dzisiejszej dyskusji na temat pożyczki zbożowej nasunęła mi się pewna myśl: ta pożyczka zbożowa będzie po prostu przywilejem dla rolników, którzy zdążą w odpowiednim czasie oddać zboże na tę pożyczkę, a pewnego rodzaju udręką dla rządu premiera Mazowieckiego.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanChodkowski">Ja bym zaproponował zaniechanie tej pożyczki zbożowej, a jeśli Zachód rzeczywiście proponuje nam pomoc, sprowadźmy z Zachodu po cenach dla nas przystępnych proste maszyny rolnicze, takie jak pługi, brony, kultywatory, agregaty uprawowe, które nie wymagają specjalnych serwisów technicznych, sprzedajmy je rolnikom nie za złotówki, tylko za zboże i będziemy mieli zboża na pewno dużo.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JanChodkowski">Drugim źródłem pozyskania zboża od rolników w prosty sposób jest ostre zabranie się przez rząd za demonopolizację zakładów wytwarzających mieszanki paszowe. Proszę państwa, rolnik daje zwierzętom wysokoglutenową pszenicę. Z tej pszenicy dla zwierzęcia są korzystne tylko otręby, reszta jest niepotrzebna. Ale w tej chwili, jeśli mieszanka paszowa, która pochodzi z odpadów zbożowo-młynarskich, z makuchów, z przemysłu tłuszczowego, z suszu zielonek plus trochę pasz treściwych i trochę pasz białkowych, kosztuje trzykrotnie drożej niż ta wysokoglutenowa pszenica, to niestety rolnik tę pszenicę daje inwentarzowi.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JanChodkowski">Jeśli zdemonopolizujemy szybko wytwórnię pasz, rolnik chętnie sprzeda zboże, kupi mieszankę i będzie rząd miał i zboże, i inwentarz, świnie, mięso, wszystko. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Poproszę teraz Pana Senatora Włodzimierza Bojarskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WłodzimierzBojarski">Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#WłodzimierzBojarski">Mam pięć uzupełnień do projektu naszej uchwały i proszę o wyrozumiałość, jeżeli do 10 minut moją wypowiedź przeciągnę.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#WłodzimierzBojarski">Po pierwsze, chciałem zwrócić uwagę, że ta kwadratura koła, polegająca na tym, że szybciej rosną wydatki budżetowe niż wpływy budżetowe, ma dwa negatywne zjawiska. Nie zrównoważyliśmy budżetu, zadłużenie budżetu w stosunku do obywateli rośnie o 1 bilion 200 miliardów ze względu na obligacje i pożyczki zbożowe. To jest dalszy wzrost zadłużenia Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#WłodzimierzBojarski">Po drugie, okazuje się, że większość podmiotów gospodarczych wygrywa na wzroście cen i inflacji, ponieważ względny wzrost dochodów budżetu wynosi tylko 73%, podczas gdy ceny wzrosły o 122 do 173%. Jest to zatem system, który stymuluje inflację, a nie skutecznie się tej inflacji przeciwstawia. Jest to zatem system wadliwy nie tylko dlatego, że nie równoważy na dzisiaj budżetu, ale dlatego, że i na następne okresy stymuluje owe działania inflacyjne.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#WłodzimierzBojarski">Następnie chciałem zwrócić uwagę, że występuje bardzo dramatyczna chyba sytuacja, w której inflacji na rynku towarzyszy bardzo ostra deflacja w przedsiębiorstwach państwowych. Przedsiębiorstwom państwowym na kontach brakuje ogromnych kwot i już poprzednio zwracaliśmy uwagę na narastające zadłużenia. I tak, przykładowo, gazownictwo polskie zalega Węglokoksowi 140 mld zł za węgiel i za koks, a jednocześnie odbiorcy gazu zalegają gazownictwu 50 mld zł, górnictwo zalega energetyce za dostawę energii elektrycznej 9 mld zł, a energetyka górnictwu za dostawy węgla 21 mld zł. To samo zjawisko, o którym mówimy w budżecie państwowym, to samo zjawisko dotyczy większości przedsiębiorstw państwowych i do tej pory na kolejnych naszych debatach budżetowych nie rozgryźliśmy do końca powodów tego zjawiska, które paraliżuje całą gospodarkę, a nie tylko budżet. Przykład podany dotyczy tylko jednego wątku sieci uzależnień sparaliżowanych deflacją, podczas gdy my walczymy z inflacją.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#WłodzimierzBojarski">Podejrzenie nasze, na co zwracaliśmy już poprzednio uwagę: to niewydolność systemu kasowo-bankowego paraliżuje i anarchizuje gospodarkę narodową. Przecież te kolejki ludzi, żeby kupić obligacje, są wbrew elementarnym zasadom systemu finansowego, interesu społecznego, interesu państwowego. Jeżeli dzisiaj nie ma jak rozprowadzić tej skromnej porcji obligacji, a rząd zaproponował przedpłaty, operację daleko trudniejszą z punktu widzenia finansowego, o parokrotnie większym zakresie, to jest to po prostu nierealizowalne w tym niewydolnym systemie finansowo-kasowym, którym dysponujemy.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#WłodzimierzBojarski">Było rzeczą normalną, że od decyzji przelewu do realizacji rachunku upływał dawniej dzień, później dwa dni, a teraz upływają tygodnie. Wszystko wskazuje na to, że te zwiększone wpływy do budżetu w listopadzie i w grudniu nie będą mogły być realizowane tylko dlatego, że niewydolność owego systemu finansowo-kasowego nie przepuści tych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#WłodzimierzBojarski">W związku z tym liczenie na zrównoważenie budżetu jest w dalszym ciągu nadmiernie optymistyczne, choćby tylko z tego jednego powodu, na co chciałem tu zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#WłodzimierzBojarski">Wydaje się, że jest to tak newralgiczny punkt, że musi niezbędnie zostać przełamany. Ja nie wiem, czy służba łączności wojskowej jest tu potrzebna, czy harcerze, czy ktoś inny? Przecież to jest niemożliwe, żeby przelewy tygodniami były przeksięgowywane, żeby poczta nie mogła wykonać najprostszych operacji, żeby ludzie setkami stali przed kasami. Na każdej poczcie 5 okienek kasowych jest nieczynnych. I my to tolerujemy już czwarty czy piąty miesiąc. I my powiadamy, że ten system przełknie 4-krotnie większe obroty w ciągu dwóch ostatnich miesięcy, kiedy grudzień, wiadomo, co roku wyglądał fatalnie.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#WłodzimierzBojarski">Otóż wydaje się, że jest to sprawa, która wymaga całkowicie przezwyciężenia.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#WłodzimierzBojarski">Następna sprawa, to jest rynek. Rynek, na którym nie widać komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. Stale pompujemy w nie pieniądze. Pan profesor Góralczyk był łaskaw na to zwrócić uwagę. Ja rozumiem, że nie widać jeszcze na rynku produkcji z przestawionego przemysłu zbrojeniowego, a to już byśmy też chcieli widzieć, ale w dalszym ciągu proponuje się nam dotacje budżetowe, a nie widać żadnych działań dla urentownienia dotowanego przemysłu. Mamy w dalszym ciągu podpisywać rachunek na dotacje do przemysłu węglowego. Bogu dzięki, że te dotacje zostały istotnie złamane i że nasze wcześniejsze wnioski zostały tu uwzględnione, ale przecież nie ma żadnego programu ekonomicznego uzdrowienia tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#WłodzimierzBojarski">Kolejna sprawa, na którą jestem zmuszony jako fachowiec zwrócić państwu uwagę, to jest wadliwa polityka cen w zakresie paliw i energii. Załącznik 2, proszę zwrócić uwagę, objaśnienia do projektu ustawy, wskazują na to, że nastąpiło potanienie już niezwykle tanich paliw i energii w Polsce, względne potanienie w stosunku do wzrostu wszystkich innych artykułów i czynników produkcyjnych. Jeżeli średni wskaźnik wzrostu tamtych cen wynosi od 120 do 170, to wskaźnik wzrostu cen paliw i energii wynosi 60 do 70. Czyli w kraju, w którym mieliśmy do tej pory najbardziej ostry deficyt paliw i energii, w którym żeśmy dotowali ogromnymi kwotami z budżetu paliwa i energię, występuje masowe zjawisko marnotrawienia paliw i energii, jednocześnie dalsze obniżanie cen paliw i energii po to, żeby jeszcze więcej ich marnować i żeby jeszcze większy deficyt paraliżował naszą gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#WłodzimierzBojarski">Wreszcie do wypowiedzi państwa w zakresie gospodarki rolnej chciałem dorzucić uwagę Na stronie 9 Objaśnienia do projektu ustawy mamy tabelę i czytamy w wierszu pierwszym, że ceny detaliczne towarów i usług wzrosły o 173%, to jest średnioroczny wzrost przewidywany na ten rok, a ceny skupu, jak rozumiem, rolniczego skupu, wzrosły o 155%. Jeżeli ja dobrze rozumiem te ceny, to znowu nasi towarzysze, koledzy rolnicy, są, według tego zestawienia, o 20% wzrostu cen do tyłu.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#WłodzimierzBojarski">Chciałem w związku z tym zgłosić następujące uzupełnienia do projektu uchwały naszego dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#WłodzimierzBojarski">Po pierwsze, w punkcie V na stronie 4. Przeczytam ten punkt bez uzupełnień i z uzupełnieniem: „W związku z treścią punktu IV niniejszej uchwały oraz wymaganiami ustawy «Prawo budżetowe» Senat postuluje rychłe uzupełnienie projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 o przedstawienie [tu bym proponował dwukropek] dochodów i wydatków w ujęciu podmiotowym”. Tak jest napisane i bardzo dobrze. Dodać w nawiasie: „z uwzględnieniem wydatków celowych nie rozdzielonych”, bo jest taka ogromna pozycja w naszym budżecie. Chcielibyśmy rozszyfrować tę pozycję. Po drugie: „dochodów i wydatków funduszy pozabudżetowych”, o czym państwo senatorowie byli łaskawi powiedzieć, i po trzecie „tak zwanych indywidualnych ulg i zwolnień podatkowych na kwotę ogólną 350 mld zł”, podaną w Załączniku bez rozszyfrowania.</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#WłodzimierzBojarski">To byłoby uzupełnienie pierwsze. Uzupełnienie drugie poszerzałoby, byłoby ciągiem dalszym projektu naszej uchwały. Nasza uchwała zawiera osiem punktów, proponuję punkt IX następującej treści: „W analizowanych pozycjach budżetowych, podobnie jak i na rynku, nie widać wysiłku do komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych, wzrostu ich produkcji i rentowności. Ma to znaczenie nie tylko dla wspomnianego już przemysłu węglowego, ale i w innych branżach. Także nie widać jeszcze efektów częściowego przestawienia produkcji zbrojeniowej na potrzeby rynku. Zagadnienia te powinny stanowić podstawę analizy przy proponowaniu decyzji budżetowych w zakresie dotowania tych działów produkcji. Takich analiz stale brakuje”.</u>
<u xml:id="u-57.16" who="#WłodzimierzBojarski">Punkt X uzupełniający: „Ocenia się krytycznie politykę kształtowania cen paliw i energii. Od dłuższego czasu narasta deficyt tych czynników o strategicznym znaczeniu dla gospodarki oraz narastają kwoty dotacji do węgla, a częściowo do gazu i energii elektrycznej, przy czym brak tu środków na modernizację i rozwój. Jednocześnie ceny paliw i energii, zamiast rosnąć, relatywnie maleją w stosunku do innych artykułów [patrz Załącznik 2 do Objaśnienia ustawy], co jest sprzeczne z ogólnym kierunkiem urynkowienia gospodarki”.</u>
<u xml:id="u-57.17" who="#WłodzimierzBojarski">Polska jest jednym z krajów o najtańszych paliwach i energii przy dotkliwych brakach w zaopatrzeniu.</u>
<u xml:id="u-57.18" who="#WłodzimierzBojarski">Kolejny punkt uzupełnienia, proponowany przeze mnie jako punkt XI: „Senat zwraca uwagę na potrzebę zwiększenia nakładów na naukę, co najmniej do pełnej rewaloryzowanej kwoty nakładów przewidywanych ustawą budżetową z początku bieżącego roku. Nakłady na ten cel w proponowanej ustawie wynoszą zaledwie 0,3% ogółu wydatków i postulowany wzrost nie ma praktycznego znaczenia dla całości budżetu. Nie wolno natomiast dopuścić do dalszej degradacji polskiej nauki, niedocenianej w latach ubiegłych, która ma przecież torować krajowi drogę do XXI wieku”.</u>
<u xml:id="u-57.19" who="#WłodzimierzBojarski">I ostatnie uzupełnienie jako punkt XII: „Zwraca się ponownie uwagę na niewydolność systemu kasowo-bankowego kraju, co paraliżuje system finansowy i anarchizuje gospodarkę. Stan ten utrzymuje się, a nawet pogłębia od szeregu miesięcy. Senat uważa, że niezbędna jest w ciągu listopada bieżącego roku specjalna akcja zasadniczego usprawnienia tego systemu, aby podołał on na bieżąco zwiększonej ilości rozliczeń w grudniu i osiągnął zadowalająco krótki czas realizacji podstawowych operacji.</u>
<u xml:id="u-57.20" who="#WłodzimierzBojarski">Dziękuję państwu za uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#ZofiaKuratowska">Wysoka Izbo! W tej chwili zakończyliśmy dyskusję. Musimy przystąpić do uchwalenia, czyli przegłosowania uchwały. Ażeby móc dobrze przygotować państwu wnioski do głosowania, proponuję teraz 10 minut przerwy, w czasie której grupa senatorów — ja bym proponowała: senator Józefiak, senator Bojarski, Marszałek Stelmachowski, Marszałek Wielowieyski i senator Grześkowiak — zbierze się i przygotuje wnioski do przegłosowania.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#ZofiaKuratowska">Wpłynęło dużo poprawek oraz oddzielnych wniosków. Będzie oczywiście kilka wariantów, ale musimy to przedstawić w sposób nadający się do przegłosowania, a więc ogłaszam teraz 10 minut przerwy i, proszę państwa, 10 minut oznacza tylko 10 minut.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 16.00 do 16.15)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ZofiaKuratowska">Proszę wszystkich z hallu o wejście na salę. Zacznie się za chwilę głosowanie i potrzeba, aby wszyscy byli obecni.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, rozpoczynamy dalszą część naszego posiedzenia. Bardzo proszę Pana Senatora Cezarego Józefiaka o ustosunkowanie się do uwag zgłoszonych do projektu uchwały i przedstawienie ewentualnie uchwały naszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#CezaryJózefiak">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#CezaryJózefiak">Najpierw chciałbym pewne kwestie jakby techniczne podnieść, a następnie wypowiedzieć się w pewnych kwestiach dotyczących poprawek, ale także dotyczących podejścia Senatu, a właściwie niektórych senatorów do problematyki gospodarczej, z którą się zmagamy w tej chwili. Jeśli idzie o sprawy techniczne, to prosiłbym, abyście państwo zechcieli wziąć do ręki projekt uchwały i dokonać bardzo drobnych zmian, nawet nie wiem, czy traktować to jako autopoprawkę czy po prostu jako korekturę drobną.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#CezaryJózefiak">Mianowicie w pierwszym punkcie, kiedy czytałem ten tekst, przeczytałem pierwsze zdanie: „Projekt zmiany ustawy budżetowej jest istotnym krokiem...”. Pierwsze zdanie pierwszego punktu powinno tak się zaczynać: „Projekt zmiany ustawy budżetowej jest istotnym krokiem...”, czyli zamiast: „pierwszym od lat” z pewnych powodów..., może nie warto tutaj tworzyć warunków dla dosyć jałowej polemiki, jaka mogłaby się rozwinąć. A więc zamiast: „pierwszym od lat” „istotnym”.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#CezaryJózefiak">Następnie już pani Marszałek mówiła o tym, iż w punkcie III trzecie słowo brzmieć powinno: „uruchomienie”, a nie „uregulowanie”.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#CezaryJózefiak">Następnie w punkcie VI proponuję skreślić przede wszystkim ostatnie zdanie, a w pierwszym zdaniu skreślić słowa: „zawarta w artykule 6”.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#CezaryJózefiak">W związku z tym ten punkt VI brzmiałby: „Senat aprobuje zasadę, że dotacje do żywności nie powinny być kierowane do producentów, lecz do ściśle określonych grup konsumentów. Zasada ta może być realizowana w różnych formach”. To otwiera drogę do wszelkich dyskusji na ten temat, bony czy nie bony, natomiast osobiście opowiadałbym się za pozostawieniem tego punktu, mimo że on jest kontrowersyjny.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#CezaryJózefiak">Teraz w drugiej części chciałbym podjąć dyskusję. Tak się składa, że będzie to dyskusja z marszałkami naszymi — ale dzisiaj od początku byli bardzo aktywni, więc zrozumiałe jest, że może się to kumulować w dyskusji. Jeśli idzie o poprawki pana Marszałka Stelmachowskiego — osobiście chciałbym się wypowiedzieć przeciwko uwzględnianiu tych poprawek. Jeśli idzie o poprawkę pierwszą, dotyczącą przeniesienia tej sprawy z ustawy budżetowej do odrębnego rozważenia i przekazania Sejmowi, podjęcia, że tak powiem, w innym trybie, w normalnym trybie, proponowałbym, aby jednak tego nie przyjmować. Chociaż skądinąd jest uzasadnione, to jednak... Ja tu sobie kiedyś pozwoliłem powiedzieć, iż czas teraz płynie w Polsce w tempie inflacji. Otóż on rzeczywiście biegnie szybko i jeżeliby to miało przyhamować tę sprawę, to byłbym przeciwny zwalnianiu tempa.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#CezaryJózefiak">Z drugiej strony osobiście broniłbym punktów VI i VII, nie chcąc już bardzo wdawać się w merytoryczne uzasadnienie. Punkt VI to dlatego po prostu, że sądzę, iż ci, którzy popierają zasadę, iż dotacje powinny być adresowane do konkretnych grup konsumentów, a nie do producentów, mają argumenty dostatecznie silne. One mnie przekonują. Nie chcę ich tutaj wyciągać, nie ma to, myślę, w tej chwili sensu. Punkt VII natomiast dlatego, że mamy tutaj wynik pewnych dyskusji rządu z grupami rolników, z siłami pewnymi ruchu chłopskiego.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#CezaryJózefiak">I ja nie sądzę, żeby to było rozwiązanie, które spadło znikąd. Ono jest wynikiem pewnego kompromisu nawet. I dlatego ja bym nie wnosił poprawek nawet do konkretnych..., tak jak mówi tutaj poprawka trzecia pana Marszałka Stelmachowskiego, że trzeba skreślić ustęp 2. Nawet tego ustępu 2 nie, ponieważ nasz rząd, mówiliśmy o tym wielokrotnie, ma naprawdę małe pole manewru w polityce gospodarczej. Nie dlatego tylko, że jest trudna sytuacja gospodarcza. Ciągle tkwimy w takim systemie, że wszystko jest z sobą powiązane. Ruszy się płace w sferze produkcyjnej, to trzeba w sferze budżetowej, to trzeba rencistom ulgi. No, nie można zmienić, bo by działało prawo wstecz itd. Ten rząd ma mało manewru. Tutaj, ja rozumiem, jest pewien kompromis i tego maleńkiego marginesu manewru nie odbierałbym rządowi. Czyli jestem także przeciwko poprawce trzeciej.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#CezaryJózefiak">Natomiast, jeśli idzie o poprawkę drugą, mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, wydaje mi się, iż udało się nam dotychczas nie wchodzić w nadmierne szczegóły. Po drugie jednakże proponowałbym dużą ostrożność w podejściu do konkretnych akceptacji konkretnych, szczegółowych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#CezaryJózefiak">W trakcie naszych obrad pojawił się już drugi Załącznik nr 1. Mamy już dwa załączniki nr 1. I one nie są identyczne. Jeżeli my tutaj podejdziemy do tego konkretnie bardzo, to ktoś się na to powoła i wykorzysta, i nie wiemy, czy, gdybyśmy obradowali jeszcze parę godzin, nie pojawiłaby się trzecia lista, czwarta lista itd. Dlatego, że już wtedy grają rolę jakieś preferencje.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#CezaryJózefiak">Ja bym przyjmował pewną zasadę. I na przykład w projekcie uchwały naszej jest zasada: jeżeli koszt zakończenia budowy niewiele się różni (to jest do dyskusji oczywiście), niewiele się różni od kosztu zabezpieczenia przerwanej inwestycji, to wtedy nie ma sensu jej przerywać. A jak będzie interpretowana w konkretnych przypadkach, zostawiłbym to różnym ciałom, społecznym, innym, które będą się tym zajmowały. Tyle w sprawie tych poprawek.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#CezaryJózefiak">Natomiast chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pana Marszałka Ślisza, ponieważ uważam, że jest to wypowiedź bardzo ważna i na dzisiejszym posiedzeniu nie powinna pozostać bez echa.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#CezaryJózefiak">Chciałbym zacząć od stwierdzenia, od przypomnienia właściwie tego, że rząd jest w szczególnej sytuacji politycznej. Polska jest w szczególnej sytuacji, ale rząd jest także w szczególnej sytuacji politycznej. Jak ja to rozumiem? Ja to wiążę z sytuacją gospodarczą. Otóż rozumiem to w ten sposób, że właściwie, żeby naprawić naszą gospodarkę, rząd zdecydował się, mam nadzieję, i realizuje taką politykę, może ją robić lepiej, może gorzej, ale realizuje politykę wymagającą obniżenia dochodów realnych wszystkich grup społecznych poza najbiedniejszymi. To jest niestety nieuchronne. Można się zastanawiać, po co my mówimy o współczynniku 0,8 przy indeksacji, można się zastanawiać: a może przy rolnikach dać 0,85, a może przy służbie zdrowia jeszcze coś? Jest sytuacja dramatyczna. Dlaczego ona jest dramatyczna? No bo w jakim kraju rząd znajduje się w takiej sytuacji, w której musiałby wszystkim niemal grupom społecznym coś odbierać? Bo to nie chodzi o poziom konsumpcji. Chodzi o wyciągnięcie tego pustego pieniądza, czyli obniżenie dochodów realnych. Otóż sytuacja szczególna polega na tym, że dziś w Polsce, jak sądzę, interes publiczny nie zbiega się z interesem żadnej grupy społecznej, jeżeli brać pod uwagę te dochody realne. Wszyscy się bronią, wszystkie grupy się bronią i to jest zrozumiałe, i nie należy się z tego powodu denerwować, trzeba to rozumieć. Zwłaszcza że argumenty każda grupa, rzecznicy każdej grupy przedstawiają często bardzo logiczne i nie do odrzucenia. Koronnym argumentem jest wszakże to, że dana dziedzina jest w dramatycznej sytuacji. I to jest prawda, ale proponowałbym, abyśmy uwolnili się od tego typu rozumowania. Musimy się od tego uwolnić dlatego, że wpadniemy w licytację. Kto silniej potrafi obronić stan posiadania, który jest naprawdę nędzny? Jest to generalnie biorąc wzorzec o złych tradycjach. Parlament nasz był w niedawnej przeszłości właśnie polem takiego rwania, a właściwie było coraz mniej do rozdzielania.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#CezaryJózefiak">My w tej szczególnej sytuacji, Senat, zwłaszcza ten pierwszy Senat, powinien stanąć na wysokości zadania i starać się spoglądać na sprawy przez pryzmat interesu publicznego. Obronić się przed modelem rwania. Wbrew wszystkiemu, co nam, że tak powiem, rozum i serce często wskazuje. Wbrew temu, że te sytuacje w różnych dziedzinach są dramatyczne.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#CezaryJózefiak">Otóż myślę, że jeżeli tak byśmy podeszli do sprawy, to krytyka rządu z naszej strony jest bardzo pożądana, ale krytyka rządu wtedy, kiedy dochodzimy do przekonania, głębokiego, że jego działalność nie jest zbieżna z interesem publicznym tak rozumianym jak przed chwilą to powiedziałem. Jeżeli byśmy mieli takie przekonanie, wtedy trzeba krytykować, bo w ten sposób będziemy pomagali. Ale jeżeli nie, jeżeli trudno tego dowieść, to taka krytyka rządu dziś, uważam, jest nieodpowiedzialna.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#CezaryJózefiak">Pan Marszałek Ślisz przedstawił to bardzo dramatycznie. Zestawienie krótkie, ale bardzo dramatyczne. Użył słów: „wzywam rząd, żeby zaprzestał antychłopskiej polityki”. Uważam, że nie ma podstaw merytorycznych do tego stwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#CezaryJózefiak">Nie chcę wchodzić w to, jakie szczególne warunki polityczne mogą skłaniać różne nurty, zwłaszcza ruchu chłopskiego, do szczególnego podkreślania potrzeby obrony interesów rolników, chłopów. Ale merytorycznie tych argumentów nie da się obronić, które przedstawił. A właściwie były dwie kwestie: tanie kredyty i dotacje do pewnych środków produkcji dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#CezaryJózefiak">Proszę państwa, chcemy zmienić i musimy zmienić system ekonomiczny. Chcemy mieć system ekonomiczny typu rynkowego. Mówimy wtedy: równe szanse dla wszystkich; mówimy wtedy: eliminować nieefektywnych. Jeżeli proponujemy takie rozwiązanie, to — jak to już dzisiaj zresztą w dyskusji ktoś podniósł — właściwie adresujemy to do nieefektywnych także. Co to znaczy tanie kredyty? Co to znaczy dotacje? To znaczy, że wszystkich chcemy traktować jednakowo. To nie jest, to nie musi być wcale zbieżne z uzdrawianiem naszego rolnictwa, które potrzebuje, oczywiście, uzdrowienia. To samo dotyczy dotacji. Jest jeszcze jeden aspekt. My tutaj mówimy, że cieszymy się z tego, że o 200 mld zł rząd zmniejszy deficyt budżetowy, który jest ogromny. Przecież nikomu właściwe nie wolno dzisiaj inaczej stawić sprawy. Jeżeli chce czegoś na warunkach preferencyjnych, musi powiedzieć, komu te warunki utrudnić, bo w gospodarce to się musi na jakimś celu odbić.</u>
<u xml:id="u-60.19" who="#CezaryJózefiak">Gospodarka jest zdrowa czy chora nie dlatego, że jest bogata lub biedna co do swojego poziomu, tylko dlatego, że jest, działa w harmonii albo w dysharmonii wewnętrznej. Nasza gospodarka działa w wewnętrznej dysharmonii i dlatego potrzebujemy innego podejścia niż to, które było tu zaprezentowane.</u>
<u xml:id="u-60.20" who="#CezaryJózefiak">Ja myślę, że to, co powiedziałem, będzie dobrze odebrane także przez rolników, których często podziwiam za ich upór, za bardzo często przekonywającą argumentację. Natomiast dzisiaj po prostu sprawy całości kraju są ważniejsze niż sprawy jakiejkolwiek grupy społecznej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-60.21" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję Panu Senatorowi. Nie będziemy kontynuować dyskusji, choć można by, oczywiście, kontynuować, każdy mógłby mieć jakiś argument. W tej chwili musimy zająć się sprawą uchwały, wobec czego ja zwracam swoje pytanie do senatora Stelmachowskiego, czy podtrzymuje wnioski złożone, bo chodzi mi o techniczną sprawę, czy będziemy je głosować. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejStelmachowski">Co do zasady podtrzymuję z tym, że w świetle dyskusji, jaka się odbyła, a zwłaszcza oświadczenia przedstawiciela rządu, prosiłbym o małą korekturę wniosku numer 1. Mianowicie proponowałbym brzmienie takie: „Autopoprawka rządowa jako w istocie pozabudżetowa winna być rozpatrzona odrębnie jako ustawa w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi”, prosiłbym o skreślenie słów „i przekazana Sejmowi w normalnym trybie”. No, już może trybu nie zmieniajmy, idzie w tym ekspresowym trybie, niech idzie. To jest wyjście naprzeciw temu, co mówił pan profesor Józefiak. Ale chciałbym w świetle dyskusji dodać drugie zdanie: „Udostępnienie taniego chleba, a zwłaszcza mleka osobom najuboższym, dzieciom, rodzinom wielodzietnym i kobietom ciężarnym nie może być pominięte”. Chodzi mi o to, żeby rząd nie cofał z obawy przed prezesem NBP tego, co proponował. Nie to rozwiązanie, to inne, ale mleko i chleb tani muszą być udostępnione. To jest sens mojej poprawki. I w tym brzmieniu chciałbym prosić o rozpatrzenie.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejStelmachowski">Dlaczego uważam, że to powinno być wydzielone i traktowane osobno, choć tryb mógłby być ten sam? No, bo widać, że rząd nie ma tego dopracowanego do końca. Przecież jeszcze się musi pan minister porozumieć z rządem, co zrobić, czy rzeczywiście ulegać prezesowi NBP czy nie ulegać. My zachęcamy, żeby nie, i chcę, żeby to w uchwale było napisane.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy wniosku numer 2, to tam, gdy chodzi o te szpitale: „...dotyczy to zwłaszcza kwoty 23 miliardy 270”, dlatego że, okazuje się, spis szpitali był nie na jednej tylko na dwóch kartkach, ale to nie chodzi o to, że nowe rzeczy wprowadzam, bo ja mówiłem cały czas o szpitalu w Białymstoku, który akurat figurował w Załączniku nr 2 pod „Akademie Medyczne”. Ja sądzę, że jak my coś zrobimy konkretnego dla ludzi, dla zdrowia, to chociaż ze względów metodycznych pan profesor Józefiak ma rację, nic nie szkodzi, jak takie podkreślenie będzie.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy wniosku numer 3, to podtrzymuję, bo jednego nie mogę zrozumieć... Tu było parę głosów, że rolnikom rząd oferuje jakiś przywilej. Od kiedy to bezpłatna pożyczka jest przywilejem? Nie dość, że nieoprocentowaną pożyczkę zbożową mają dawać rolnicy, to to ma być przywilej? Tej argumentacji zupełnie nie rozumiem. Jest to po prostu chęć zaoferowania realnego wynagrodzenia i dlatego podtrzymuję. To tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Teraz z pozostałych wnioskodawców: czy punkty dodatkowe, które proponował senator Bojarski, mają też być przedmiotem głosowania? Tak? Nie zmienił Pan po naradzie... Po prostu chodzi mi o to, jakie wnioski pozostają.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WłodzimierzBojarski">Zgłosiłem pięć uzupełnień. Chciałbym po rozmowie z kolegami wycofać uzupełnienie dotyczące oceny krytycznej kształtowania cen paliw i energii, ponieważ tej sprawy nie mieliśmy możliwości tutaj przedyskutować, nie wszyscy państwo może by się z tym zgadzali, a również nie było to przedmiotem dyskusji na wczorajszej naszej komisji budżetowej, gdyż dokładnie w tym samym czasie właśnie te same sprawy były dyskutowane w komisji szerszej, na spotkaniu z dyrektorami wspólnot Węgla, Energii Elektrycznej i Gazu. Stąd to sformułowanie się tu znalazło, ale mogę je wycofać także dlatego, gdyż jestem prawie pewien, że zostanie ono wniesione i podniesione w czasie dyskusji poselskiej.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WłodzimierzBojarski">Zatem trzecie uzupełnienie wycofuję, przy czterech pozostałych bym proponował pozostać, ponieważ zapisałem w nich stwierdzenia zgłoszone już także wcześniej przez szereg obecnych tutaj w czasie dzisiejszej debaty i nie wykraczają one istotnie za zakres dyskutowany. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Wobec tego mam dość skomplikowane głosowanie. Ja proponuję..., jeszcze jest poprawka senatora Jerzego Madeja do rozdziału II uchwały i Pan Senator podtrzymuje, rozumiem.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#ZofiaKuratowska">W tej sytuacji ja bym proponowała, ażebyśmy najpierw przegłosowali poprawki senatora Stelmachowskiego, znaczy wnioski, właściwie wnioski dwa senatora Stelmachowskiego, później przejdziemy do głosowania poszczególnych rozdziałów uchwały proponowanej przez senatora Józefiaka, dlatego że byłaby sprzeczność, gdybyśmy najpierw tę uchwalę przegłosowali, a później dopiero poprawki Marszałka Stelmachowskiego.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#ZofiaKuratowska">Wobec czego proponuję, abyśmy w tej chwili przegłosowali przed chwilą odczytaną poprawkę numer 1, wniosek numer 1 Marszałka Stelmachowskiego: „Autopoprawka rządowa jako w istocie pozabudżetowa winna być rozpatrzona odrębnie jako ustawa w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi”. Kropka. „Udostępnienie taniego chleba, a zwłaszcza mleka osobom najuboższym, w tym kobietom ciężarnym i dzieciom powinno być...”. Nie zapisałam ostatniego słowa. „Nie może być pominięte”. Jeżeli by to przeszło, punkt VI i VII projektu komisji ulega skreśleniu. Tak brzmi wniosek.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa o głosowanie przez podniesienie ręki. Kto jest za przyjęciem pierwszego wniosku zgłoszonego przez Marszałka?</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#komentarz">(Senator Jerzy Madej : Ja mam wniosek formalny).</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#ZofiaKuratowska">Proszę bardzo, wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JerzyMadej">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JerzyMadej">W tym pierwszym od razu punkcie wniosku pana Marszałka Stelmachowskiego mamy dwie sprawy oddzielne i dlatego proponowałbym ich nie łączyć. Tu łączymy jednocześnie i sprawę pożyczki zbożowej, i sprawę formy dotacji do mleka i chleba. Proponuję jednak je oddzielić. To są dwie różne sprawy w tym pierwszym wniosku pana Marszałka Stelmachowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#ZofiaKuratowska">Intencja pana senatora Madeja jest taka, że jeżeli, powiedzmy, odrzucilibyśmy przeniesienie do odrębnych debat w Sejmie ustawy w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi, to nie znaczy, że odrzucamy również zdanie, które powinno się znaleźć w naszej uchwale na temat udostępnienia taniego chleba i mleka. Rozumiem, że Pan tak uważa.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#ZofiaKuratowska">Jeszcze inny problem..., Pani Senator Skowrońska, czy punkty VI i VII muszą ulec skreśleniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Właśnie w punkcie VI wyrażamy aprobatę dla zasady dotacji dla określonych grup konsumentów i mówimy, że zasada ta może być realizowana w różnych formach. Jeżeli przegłosujemy poprawkę pana Marszałka Stelmachowskiego o udostępnieniu taniego chleba i mleka, to spowodujemy sprzeczność logiczną tych różnych możliwości realizowania zasady, wręcz narzucając udostępnienie taniego chleba i mleka.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#ZofiaKuratowska">Przepraszam, ci którzy przyjmują wniosek pierwszy Marszałka Stelmachowskiego, tym samym odrzucają punkt VI uchwały proponowanej przez komisję. Ja to tak rozumiem, żeby nie było sprzeczności. Zresztą tutaj jest o tym mowa, że wtedy skreśla się punkt VI i punkt VII.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, to jest skomplikowane i każdy może mieć inny pogląd na tryb tego głosowania.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego proponuję, ażebyśmy teraz przegłosowali, kto jest za wnioskiem pierwszym sformułowanym przez Marszałka Stelmachowskiego. Czytam jeszcze raz: „Autopoprawka rządowa jako w istocie pozabudżetowa winna być rozpatrzona odrębnie jako ustawa w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi”. Punkt VI i VII projektu komisji skreśla się.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Głos z sali: VI i VII, VI i VII w całości? Głos z sali: Ale dlaczego Pan chce Marszałka poprawiać? Przecież głosujemy wniosek Marszałka).</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JerzyMadej">Jeśli można Pani Marszałek? Przepraszam za pieniactwo, tak to można nazwać. Pierwszy wniosek pana Marszałka Stelmachowskiego dotyczy pożyczki zbożowej, a potem mamy dwie sprawy równocześnie, bonów i pożyczki żywnościowej. Dlatego, jeżeli przyjmiemy pierwszy wniosek, to odrzućmy punkt 7 autopoprawki, a oddzielnie głosujmy sprawę bonów żywnościowych i sprawę formy dotacji mleka i chleba. Inaczej odrzucamy wszystko. Jeżeli ustosunkujemy się negatywnie, to odrzucimy wszystkie wnioski, z których jeden może być słuszny.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Głos z sali: To jest wniosek Marszałka Stelmachowskiego. Może z nim uzgodnić poprawkę?)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ZofiaKuratowska">Jest również druga propozycja, żebyśmy najpierw głosowali poszczególne paragrafy uchwały proponowanej przez komisję. Jest rzeczą zrozumiałą, że ci, którzy są za wnioskiem Marszałka Stelmachowskiego, nie będą w odpowiednich punktach głosować za tą uchwałą. Więc może rzeczywiście od tego zacznijmy, będzie to prostsze.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#ZofiaKuratowska">Więc proszę państwa, na poszczególne paragrafy. Proszę bardzo, Senator Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#KarolModzelewski">Przepraszam, ale wydaje mi się, że to nie jest możliwe, bo jeżeli ktoś opowiada się za wnioskiem profesora Stelmachowskiego, to na temat poszczególnych punktów nie powinien w ogóle głosować.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Zofia Kuratowska: Dlaczego?)</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#KarolModzelewski">Dlatego, że jak ktoś stąd skreśla..., należy przegłosować najpierw... Dopiero potem...</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ZofiaKuratowska">Dobrze, wobec tego wracamy. Ja też miałam taką pierwszą myśl, że musimy od tego zacząć.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#ZofiaKuratowska">Powtarzam jeszcze raz. W tej chwili głosujemy, ja bardzo proszę, żeby państwo nie dyskutowali, bo jest to wniosek Marszałka Stelmachowskiego, autorski, a nie wniosek kogokolwiek z nas.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#ZofiaKuratowska">„Autopoprawka rządowa jako w istocie pozabudżetowa powinna być rozpatrzona odrębnie jako ustawa w sprawie obrotu zbożem i artykułami żywnościowymi”. Punkt VI i VII projektu komisji skreśla się. „Udostępnienie taniego chleba, a zwłaszcza mleka osobom najuboższym, w tym kobietom ciężarnym i dzieciom, nie może być pominięte”.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#komentarz">(Głos z sali: '”W tym” należy opuścić)</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#ZofiaKuratowska">Najuboższym, przecinek, tak, kobietom ciężarnym i dzieciom. Trzem kategoriom.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, kto jest za wnioskiem, proszę o podniesienie ręki i obliczenie głosów. 21. Musimy wiedzieć dokładnie, ile jest osób głosujących.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw wnioskowi? Musimy ten wniosek przegłosować w pełni, bo nigdy nie będziemy wiedzieli, ile osób głosuje. Policzcie. 17 plus 23.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał? W ten sposób będziemy wiedzieli dokładnie, ile osób głosuje.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#ZofiaKuratowska">Słowem, za wnioskiem było 21 osób, przeciwko 40, wstrzymało się 8, wobec czego wniosek nie przeszedł.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#ZofiaKuratowska">Następnie wniosek numer 2 Marszałka Stelmachowskiego. Aha, to już przy okazji punktu. Wobec tego przechodzimy do uchwały i będziemy te poszczególne wnioski, dotyczące poszczególnych paragrafów, znaczy warianty, już głosować osobno.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#ZofiaKuratowska">Uchwała przedstawiona przez senatora Józefiaka jako uchwała komisji. Głosujemy nad pierwszym paragrafem. Wszyscy państwo go mają przed sobą, z tą poprawką, że projekt zmiany ustawy budżetowej jest istotnym krokiem. Dalej tak jak jest wydrukowane. Nie chciałabym tracić czasu na czytanie.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za przyjęciem tego punktu? 64 głosy. Paragraf I uchwały został uchwalony. Głosujących jest w sumie 69.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#ZofiaKuratowska">Następnie paragraf II, do którego nie wniesiono żadnych poprawek. Nikt nie wnosił. Owszem, jest wniesiona poprawka senatora Madeja. Wobec czego ja przeczytam, bo nie wiem, czy wszyscy państwo mają poprawkę. Senator Madej proponuje następujące uzupełnienie rozdziału II uchwały: „Senat zwraca się do rządu z propozycją urealnienia podatków od przedsiębiorstw gospodarki nieuspołecznionej, z rolnictwem indywidualnym włącznie, oraz spółek za okres ostatnich 2 miesięcy roku 1989. Indeksacja podatków powinna stanowić jeden z artykułów ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989”.</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#ZofiaKuratowska">Najpierw głosujemy rozdział II uchwały nie zmieniony, tak jak jest w tekście. Później wprowadzenie poprawki.</u>
<u xml:id="u-73.14" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za rozdziałem II w brzmieniu przedstawionym w uchwale? 62. Wobec tego już nie głosujemy poprawki. Proszę bardzo w kwestii formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JerzyMadej">W kwestii formalnej. Tamto stanowi uzupełnienie, czyli nie tak, że już nie głosujemy poprawki. Bo głosujący rozumieli, że głosujemy punkt II i teraz kwestia, czy uzupełniamy go o poprawkę czy nie. Pani mówi, że już jest po głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#JerzyMadej">Ja powiedziałem, że głosujemy za punktem bez uzupełnienia, ale nie przeszkadza to, ażebyśmy przegłosowali, czy przyjmując nie zmieniony do końca uzupełniamy punkt II uzupełnieniem zgłoszonym przez senatora Madeja.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#JerzyMadej">Kto jest za uzupełnieniem rozdziału II propozycją senatora Madeja, odczytaną przeze mnie? 13 osób za uzupełnieniem, wobec tego już nie będziemy głosować przeciw i wstrzymywać się, bo to jest naprawdę nieważne.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#JerzyMadej">Teraz mamy rozdział III, w którym jest tylko zmiana jednego słowa: „uregulowanie” zmienione na „uruchomienie”. Nikt do tego nie zgłaszał żadnych poprawek, wobec czego: kto z państwa jest za przyjęciem rozdziału III uchwały? 68 osób, czyli niemal wszyscy.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#JerzyMadej">Teraz następuje paragraf IV, rozdział IV, uchwały, do którego wniesiona była poprawka przez Marszałka Stelmachowskiego dotycząca szpitali. Ja nie zapisałam ostatecznego brzmienia tej kwoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejStelmachowski">Po słowie „szpitale” dodać słowa „dotyczy to zwłaszcza kwoty 23,270 mld zł na kontynuowanie robót w szpitalach, wedle załączonej listy, załączniki 1 i 2”.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego zrobimy podobnie, jak w przypadku uzupełnienia senatora Madeja.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przyjęciem rozdziału IV w wersji przedstawionej przez komisję, w wersji bez uzupełnienia? Czyli to już wyklucza głosowanie za uzupełnieniem. Bez żadnej poprawki. 43 osoby głosowały za przyjęciem bez uzupełnienia. 43 to jest większość, jeżeli mamy 69 osób głosujących. Dla satysfakcji: kto jest przeciw tej wersji bez uzupełnienia?</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#ZofiaKuratowska">Głosujemy ciągle pozytywnie, czyli kto jest za przyjęciem rozdziału IV z poprawką wniesioną przez Marszałka Stelmachowskiego? Z uzupełnieniem. Przedtem głosowaliśmy bez uzupełnienia, bez żadnych zmian. Teraz z uzupełnieniem. 21 osób głosowało za uzupełnieniem. Czyli że przechodzi bez tego uzupełnienia, bez tych załączników.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#ZofiaKuratowska">Teraz mamy punkt V, do którego też nikt nie wnosił żadnych poprawek, do rozdziału V. Kto jest za jego przyjęciem? Wnosił? Przepraszam, wnosił senator Bojarski, bardzo proszę, żeby odczytał tę poprawkę teraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WłodzimierzBojarski">Chodzi o uzupełnienie punktu V o przedstawienie dochodów i wydatków w ujęciu podmiotowym, dochodów i wydatków funduszy pozabudżetowych, indywidualnych ulg i zwolnień podatkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#ZofiaKuratowska">Trzeba przeczytać cały punkt V, on nie jest długi, tak że może Pan Senator go odczyta.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WłodzimierzBojarski">Odczytuję pełne brzmienie. „W związku z treścią punktu IV niniejszej uchwały oraz z wymaganiami ustawy «Prawo budżetowe» Senat postuluje rychłe uzupełnienie projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 o przedstawienie dochodów i wydatków w ujęciu podmiotowym, dochodów i wydatków funduszy pozabudżetowych, indywidualnych ulg i zwolnień podatkowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ZofiaKuratowska">Wobec czego głosujemy tak jak było poprzednio. Najpierw kto jest za przyjęciem rozdziału V bez poprawek, bez poprawki senatora Bojarskiego?</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#ZofiaKuratowska">9 osób głosowało za przyjęciem rozdziału V bez uwzględnienia poprawki.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego teraz, zamiast zgłaszania, kto się wstrzymał, kto przeciw, głosujemy, kto jest za przyjęciem rozdziału V z uwzględnieniem poprawki wniesionej przez senatora Bojarskiego?</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#ZofiaKuratowska">Została przyjęta wersja z poprawką. 58 osób głosowało za wersją z poprawką.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#ZofiaKuratowska">Teraz mamy paragraf VI. Proszę państwa prosimy o ciszę, to jest dość skomplikowane głosowanie.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#ZofiaKuratowska">Teraz będzie paragraf VI, który mówi..., ja go przeczytam, bo jest krótki. Przed chwilą senator Józefiak poprawił go w stosunku do tekstu, który mieliśmy wydrukowany.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#ZofiaKuratowska">„Senat aprobuje zasadę, że dotacje do żywności nie powinny być kierowane do producentów, lecz do ściśle określonych grup konsumentów. Zasada ta może być realizowana w różnych formach”.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#ZofiaKuratowska">Proszę, Senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#RomanCiesielski">Pani Marszałek! Proszę Państwa, Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#RomanCiesielski">Ja sądzę, że tu właśnie może się znaleźć to udostępnienie taniego chleba, że tu powinna znaleźć się ta część poprawki pana profesora Stelmachowskiego, która mówiła o udostępnieniu taniego chleba, a zwłaszcza mleka itd. „Zasada ta może być realizowana w różnych formach” i teraz: „Udostępnienie taniego chleba...” itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#ZofiaKuratowska">Dobrze, chyba jest to słuszny wniosek. Wobec tego mamy znowu dwie wersje. Ja bardzo państwa proszę o nierozmawianie, bo tu jest szalony pogłos.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#ZofiaKuratowska">Mamy znowu dwie wersje.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#ZofiaKuratowska">Słucham? W kwestii formalnej pan senator Wilk.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#HenrykWilk">Ja przede wszystkim dlatego występuję w kwestii formalnej, że ja tę skróconą wersję, którą pan profesor Józefiak podawał, zgłaszałem. I w związku z tym uważam, że w tej chwili, po przegłosowaniu już wariantów, czyli punktu 1 i punktu 2, które postawił pan Marszałek Stelmachowski, i ze znanym wynikiem, w tej chwili jest już nie na czasie modyfikowanie tego wniosku pod wniosek przegrany wówczas. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZofiaKuratowska">Osobiście nie jestem tego zdania, bo nie czuję sprzeczności w dopisaniu, uzupełnieniu tego. Wobec czego proponowałabym, żebyśmy głosowali znowu za paragrafem VI w nie zmienionej formie, czyli takiej, jaką podał ostatnio senator Józefiak, bez uzupełnienia zdaniem wywodzącym się z wniosku senatora Stelmachowskiego, ale zgłoszonym w tej chwili przez senatora Ciesielskiego. Najpierw głosujemy bez uzupełnienia. Potem przegłosujemy, kto jest za paragrafem z wniesieniem tego zdania, uzupełnienia.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#ZofiaKuratowska">Czyli, kto jest za przyjęciem rozdziału VI w wersji przedstawionej przez senatora Józefiaka, bez poprawek?</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#ZofiaKuratowska">45 osób głosowało za przyjęciem rozdziału VI bez uzupełnienia. Jest to większość.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#ZofiaKuratowska">Czy głosujemy jeszcze z uzupełnieniem, czy już nie? Chyba nie ma sensu?</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#ZofiaKuratowska">Rozdział VII „Senat nie zgłasza zastrzeżeń wobec art. 7 projektu zmiany ustawy budżetowej, dotyczącego szczególnych warunków skupu zbóż w okresie do dnia 31 grudnia”.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#ZofiaKuratowska">Chwileczkę, jeszcze jest wniosek o uzupełnienie. Wniosek wynikający z wniosku trzeciego Marszałka Stelmachowskiego. Ponieważ nie przeszedł wniosek numer 1 wniesiony przez Marszałka Stelmachowskiego.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#ZofiaKuratowska">A więc jest druga propozycja, żeby ująć punkt VII uchwały w brzmieniu: Senat aprobuje zawartą w art. 7 projektu propozycję tzw. pożyczki zbożowej, ze skreśleniem w ustępie 1 słów „po upływie 6 miesięcy od dnia dostawy zboża” oraz zdania ostatniego. I nadto skreślenie ustępu 2.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#ZofiaKuratowska">Oczywiście te uwagi dotyczą projektu rządowego. Czyli pierwsze głosowanie. Kto jest za przyjęciem rozdziału VII składającego się z tego jednego zdania w wersji przedstawionej przez komisję, czyli przez senatora Józefiaka w imieniu komisji?</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#ZofiaKuratowska">42 osoby głosowały za przyjęciem, to też w stosunku do 69 jest większość.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#ZofiaKuratowska">Teraz rozdział VIII projektu uchwały, który mówi, że uwzględniając wyjątkowo trudne warunki itd. prognozowania cen, słowem Senat wyraża zgodę na przesunięcie terminu przedstawienia przez rząd projektu ustawy budżetowej na rok 1990 z dnia 15 listopada na dzień 15 grudnia 1989 r. Przeczytałam w skrócie, bo państwo to mają przed sobą.</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#ZofiaKuratowska">Do tego rozdziału nie zgłaszano uwag, w każdym razie nie mam tu żadnej notatki.</u>
<u xml:id="u-84.11" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za przyjęciem tego punktu? 63 osoby wypowiedziały się za przyjęciem tego punktu.</u>
<u xml:id="u-84.12" who="#ZofiaKuratowska">To jest tekst uchwały przedstawionej przez komisję. Teraz do tego dochodzą wnioski senatora Bojarskiego, uzupełnienia tej uchwały o dalsze punkty. A więc punkt IX: „W analizowanych pozycjach budżetowych, podobnie jak i na rynku, nie widać wysiłku do komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych, wzrostu ich produkcji i rentowności. Ma to znaczenie nie tylko dla wspomnianego już przemysłu węglowego, ale i w innych branżach. Także nie widać jeszcze efektów częściowego przestawienia produkcji zbrojeniowej na potrzeby rynku. Zagadnienia te powinny stanowić podstawę analizy przy proponowaniu decyzji budżetowych w zakresie dotowania tych działów produkcji. Takich analiz stale brakuje”.</u>
<u xml:id="u-84.13" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za włączeniem rozdziału IX w brzmieniu przedstawionym przez senatora Bojarskiego do naszej uchwały? 25 osób wypowiedziało się za włączeniem.</u>
<u xml:id="u-84.14" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego kto jest przeciw? 29 osób.</u>
<u xml:id="u-84.15" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego proszę: kto się wstrzymał? 11 osób wstrzymało się.</u>
<u xml:id="u-84.16" who="#ZofiaKuratowska">A zatem większość była przeciw wprowadzeniu rozdziału IX w tym brzmieniu do naszej uchwały.</u>
<u xml:id="u-84.17" who="#ZofiaKuratowska">Rozumiem, że senator Bojarski skreślił poprawkę dotyczącą paliw, natomiast jeszcze proponuję wprowadzić rozdział, który by teraz miał numer IX: „Senat zwraca uwagę na potrzebę zwiększenia nakładów na naukę, co najmniej do pełnej rewaloryzacji nakładów przewidywanych ustawą budżetową z początku bieżącego roku. Nakłady na ten cel w proponowanej ustawie wynoszą zaledwie 0,3% ogółu wydatków i postulowany ich wzrost nie ma praktycznego znaczenia dla całości budżetu. Nie wolno dopuścić do dalszej degradacji polskiej nauki, niedocenianej w latach ubiegłych, która ma przecież torować krajowi drogę do XXI wieku”.</u>
<u xml:id="u-84.18" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za wprowadzeniem tego rozdziału, następnego rozdziału do naszej uchwały? 34 osoby.</u>
<u xml:id="u-84.19" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? 17 osób.</u>
<u xml:id="u-84.20" who="#ZofiaKuratowska">I kto się wstrzymał? 12 osób.</u>
<u xml:id="u-84.21" who="#ZofiaKuratowska">Czyli ten rozdział zostaje włączony do naszej uchwały jako numer IX.</u>
<u xml:id="u-84.22" who="#ZofiaKuratowska">I wreszcie ostatnie uzupełnienie proponowane przez senatora Bojarskiego: „Zwraca się ponownie uwagę na niewydolność systemu kasowo-bankowego kraju, co paraliżuje system finansowy i anarchizuje gospodarkę. Stan ten utrzymuje się, a nawet pogłębia od szeregu miesięcy. Senat uważa, że niezbędna jest w ciągu listopada bieżącego roku specjalna akcja zasadniczego usprawnienia tego systemu, aby podołał on na bieżąco zwiększonej ilości rozliczeń w grudniu bieżącego roku i osiągnął zadowalająco krótki czas realizacji podstawowych operacji”.</u>
<u xml:id="u-84.23" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za wprowadzeniem tego rozdziału jako rozdział X? 56.</u>
<u xml:id="u-84.24" who="#ZofiaKuratowska">Ponieważ 56 głosów było za, to już pozwolę sobie nie przeprowadzać głosowania przeciw.</u>
<u xml:id="u-84.25" who="#ZofiaKuratowska">A zatem, proszę państwa, uchwała Senatu w sprawie...</u>
<u xml:id="u-84.26" who="#komentarz">(Senator Adam Stanowski: Ja w kwestii formalnej)</u>
<u xml:id="u-84.27" who="#ZofiaKuratowska">Przepraszam, nie zauważyłam. Proszę bardzo, Senator Stanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AdamStanowski">Proponuję, żeby punkt VIII przenieść na koniec, tzn. stary punkt VIII, na koniec uchwały,.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ZofiaKuratowska">Tak, tak, rozumiem, żeby był takim zwieńczeniem.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#ZofiaKuratowska">Senator Stanowski zaproponował, żeby punkt VIII przenieść na koniec po tych dwóch wprowadzonych dodatkowo rozdziałach na wniosek senatora Bojarskiego.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#ZofiaKuratowska">Tak orientacyjnie: kto z państwa jest za tym, ażeby przenieść na koniec punkt VIII, nie zmieniając go oczywiście, bośmy go już przegłosowali? No tak, większość znaczna. Nie warto liczyć. Przenosimy.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#ZofiaKuratowska">Czyli w związku z tymi licznymi i skomplikowanymi głosowaniami stwierdzam, że Senat przyjął uchwałę o stanowisku w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989. I zostanie to przekazane Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#ZofiaKuratowska">W ten sposób wyczerpaliśmy długi punkt pierwszy porządku dziennego. Mamy raczej krótki punkt drugi, są to wolne wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#EdwardWende">Mam wniosek formalny o przeniesienie tej części naszej debaty na następne posiedzenie Senatu. Jest już bardzo późno, jesteśmy zmęczeni, wnioski mogą być istotne, być może będą ważne, wymagałoby to spokoju. Proponuję przeniesienie na następne posiedzenie Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ZofiaKuratowska">Wniosek senatora Wendego przedstawiam państwu. My mamy, jeśli chodzi o wolne wnioski, mamy właściwie 3 wolne wnioski. Rzeczywiście są one może..., może będą wymagały dyskusji. Następne plenarne posiedzenie Senatu jest 3 listopada. Propozycja senatora Wendego jest, ażeby wolne wnioski, jeszcze będą oczywiście komunikaty, ale ażeby wolne wnioski przenieść na posiedzenie 3 listopada. Czy państwo są za tym? Zaraz komunikaty podamy. Czy państwo zgadzają się na przeniesienie? Przede wszystkim chodzi mi tu o wnioskodawców, tych którzy chcą mówić. Trzeba głosować?</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za przeniesieniem? Większość.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#ZofiaKuratowska">Ja chciałabym jeszcze dodać do sprawy wolnych wniosków, jeszcze raz przypomnieć prośbę Prezydium Senatu, ażeby, a właściwie wymóg Prezydium Senatu, ażeby każdy z państwa senatorów, kto chce przedstawić wolny wniosek na plenarnym zebraniu Senatu, zgłosił ten wniosek na piśmie, przynajmniej czego ten wniosek ma dotyczyć, do Prezydium, do Marszałka. Chciałabym bardzo mocno podkreślić: to nasze życzenie, ten nasz wymóg nie na na celu ograniczania kogokolwiek z senatorów, kto chciałby sprawę swoim zdaniem ważną przedstawić na Prezydium, na plenarnym posiedzeniu Senatu. Chodzi nam tylko o to, ażeby wnioski przedstawiane na plenarnym posiedzeniu były dobrze przygotowane i tylko wtedy zresztą będzie pełna satysfakcja dla wnioskodawcy, i można będzie przeprowadzić rzeczową dyskusję, i taki wniosek przyjąć czy skierować do odpowiednich komisji lub władz.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#ZofiaKuratowska">I bardzo prosimy, ażeby nie było ze strony państwa jakichś pretensji do Prezydium, że nie uwzględniamy wniosków zgłaszanych nam tuż przed posiedzeniem plenarnym Senatu. Naprawdę chodzi nam tylko o jakość naszej pracy i jakość przedstawiania wniosków.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#ZofiaKuratowska">Pan Senator Wielowieyski w ramach komunikatów? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Pań i Panów Senatorów! W związku z wyznaczeniem następnego zebrania Senatu już po najprawdopodobniej uchwaleniu przez Sejm ustawy o budżecie, na piątek 3 listopada, musi się zebrać Komisja Gospodarki Narodowej odpowiednio wcześniej. Rozważyliśmy to przed chwilą i sądzimy, że po doświadczeniach, zresztą i dzisiejszego posiedzenia, dzisiejszej dyskusji, to wymaga jednak pewnego spokoju i czasu, i mimo oporu, mimo że trudno mi to przez gardło przechodzi, proponuję, abyśmy się spotkali w przeddzień, aby Komisja Gospodarki Narodowej spotkała się o godzinie 16 w dniu 2 listopada. Musimy jednak spokojnie przejrzeć ten ogromnie ważny dokument i zresztą losy jego też są jeszcze niewiadome, nie wiemy co nam Sejm odeśle do ostatecznego zadecydowania. Dlatego też apeluję, w związku z dotychczasowymi doświadczeniami apeluję gorąco i serdecznie o to, żeby jednak było kworum. Dotąd nasza komisja napotykała duże trudności w podejmowaniu regulaminowych decyzji, ponieważ nie było kworum.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#AndrzejWielowieyski">I stwierdzam, że będziemy musieli przedstawić na posiedzeniu Senatu, w wypadku niemożności uzyskania kworum, dokładny wykaz tych kolegów, którzy nie przyszli na zebranie.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o odczytanie komunikatów Senatora Czapskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejCzapski">Tu już Marszałek mnie wyręczył. Jest zawiadomienie podpisane przez przewodniczącego Komisji Gospodarki Narodowej o zebraniu członków tej komisji 2 listopada o godz. 16 w celu przyjęcia stanowiska w sprawie ustawy budżetowej. Prawdopodobnie sala 197.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#AndrzejCzapski">I potwierdzam również, że 3 listopada o godz. 11 jest posiedzenie plenarne Senatu w sprawie budżetu, a o godz. 15 tego samego dnia, czyli 3 listopada, jest OKP Senatu.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#AndrzejCzapski">Następne informacje: w sali 197 odbędzie się posiedzenie senackiej Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej bezpośrednio po dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#AndrzejCzapski">W sobotę 28 października odbędą się o godz. 11 w sali 101 posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych, zamknięte, oraz... Tu była chyba poprawka, ktoś mówił, że to się nie odbędzie, ale ogłaszam: w sali 102 odbędzie się posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej. I 3 listopada o godz. 15 w sali 112 posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ZofiaKuratowska">Komisja Spraw Zagranicznych musi zmienić to drugie, bo koliduje.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejCzapski">To na pierwszym posiedzeniu, 28 października komisja sobie ustali termin następnego spotkania.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#AndrzejCzapski">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych zbierze się 4 listopada w sobotę o godz. 9 w sali 197 I jeszcze ostatnie ogłoszenie. W związku z 71 rocznicą odzyskania niepodległości w dniu 11 listopada o godz. 18 w archikatedrze warszawskiej odbędzie się uroczysta msza święta, po której nastąpi przemarsz pod Grób Nieznanego Żołnierza i złożenie wieńca.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#AndrzejCzapski">W związku z tym, że jest przewidziany udział bardzo wielu osób, spodziewany jest tłok, prosi się o zgłaszanie się osób chętnych do wzięcia udziału w uroczystości do kancelarii Prezydium Senatu, pokój 212 w biurze prezydialnym kancelarii Senatu.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#AndrzejCzapski">I jeszcze, proszę państwa, już po raz drugi ogłaszam prośbę pana redaktora Dźwiniela, prośbę o odpowiedź na ankietę senatorów, którą chce wydać w formie książkowej i ma trudności, gdyż nie spływają od państwa senatorów odpowiedzi na tę ankietę. W przypadku braku tych odpowiedzi będzie musiał wydać w ograniczonej objętości, bez informacji, które państwo moglibyście przekazać, bo podstawowe informacje on ma, natomiast nie ma informacji rozszerzonych. Dlatego proszę jeszcze raz o odpowiedź na tę ankietę. Jeżeli nie macie państwo adresu do pana Dźwiniela, to należy odpowiedzi zgłaszać w pokoju 255 w kancelarii Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, protokół ze sprawozdaniem stenograficznym z dzisiejszego posiedzenia będzie od jutra wyłożony do wglądu w Biurze Prac Senackich.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#ZofiaKuratowska">W ten sposób wyczerpaliśmy porządek dzienny dziesiątego posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#ZofiaKuratowska">Zamykam posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 30.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>