text_structure.xml 79.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 05.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy Marszałek Andrzej Stelmachowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejStelmachowski">Otwieram ósme posiedzenie Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejStelmachowski">Jednocześnie poproszę o objęcie funkcji sekretarzy Panów Senatorów Krzysztofa Pawłowskiego i Andrzeja Czapskiego. Bardzo proszę o łaskawe zajęcie miejsc. Z tym, że protokół i listę mówców prowadzić będzie Pan Senator Pawłowski. Prosiłbym na jego ręce składać karteczki, jeśli ktoś pragnie zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o porządek dzienny to, jak wiadomo, dzisiaj mamy sprawę budżetową, sprawę zmian w budżecie, uchwaloną wczoraj przez Sejm, oraz wolne wnioski. Czy do porządku dziennego ktoś chciałby wnieść zastrzeżenia lub uzupełnienia?</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#komentarz">(Głos z sali: W sprawie formalnej. Czy zgłoszenia z poprzedniej sesji Senatu są ważne?)</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejStelmachowski">Tak jest, są ważne.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego uważam porządek dzienny za przyjęty. I w takim razie przystępujemy do punktu pierwszego porządku dziennego. Chodzi o stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw — jak państwo widzą, bardzo długi tytuł. Bardzo bym prosił o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, Pana Senatora Cezarego Józefiaka. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#CezaryJózefiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#CezaryJózefiak">Dziś obradowała Komisja Gospodarki Narodowej Senatu w związku z tym, iż Sejm przyjął wczoraj ustawę o budżecie państwa na październik i o zmianie pewnych innych ustaw. Debatowaliśmy już nad tym w Senacie. Bardzo gorąco debatował nad tym Sejm. Chciałbym przypomnieć, iż Obywatelski Klub Parlamentarny także zajął w tej sprawie stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#CezaryJózefiak">Wszystkie wątpliwości zostały zgłoszone. Na niektóre wątpliwości otrzymaliśmy odpowiedź ze strony Ministerstwa Finansów, banku, Najwyższej Izby Kontroli. Te, które nie zostały wyjaśnione w sposób nas zadowalający, zostały przynajmniej przedstawione tym instytucjom, a one będą uwzględniały w swoich pracach nasz punkt widzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#CezaryJózefiak">W związku z tym, że ustawa, którą wczoraj przyjął Sejm, jest w pełni zbieżna z uchwałą, jaką przyjęliśmy w Obywatelskim Klubie Parlamentarnym, proponuję, aby nie rozwijać już dziś dyskusji. Jeżeli będą istotne sprawy, to nie chciałbym, oczywiście, ich hamować. Niemniej jednak sądzę, że jeżeli nie będziemy mieli nowych elementów, to nie byłoby to specjalnie celowe, zwłaszcza że proszę sobie wyraźnie uświadomić, że chodzi o ustawę budżetową na październik, który rozpoczyna się jutro.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#CezaryJózefiak">W związku z tym — to stanowisko, które przedstawiam, jest stanowiskiem Komisji Gospodarki Narodowej — proponuję pod rozwagę następującą uchwałę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#CezaryJózefiak">„Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 29 września 1989 r. ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw, postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o tym, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#CezaryJózefiak">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Do dyskusji zapisały się w tym punkcie dwie osoby. Pierwszy będzie Pan Senator Ciesielski, następny — Senator Musiał. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RomanCiesielski">Chciałem poprzeć złożony wniosek, ale zaopatrzyć go jeszcze pewnym komentarzem, ażeby społeczeństwo odbierające nasze obrady i nasze decyzje było świadome pełnego przemyślenia tej decyzji. Mogę to zrobić tym śmielej, że w poprzedniej debacie nie zabierałem głosu. Między wtorkowym posiedzeniem Senatu a dniem dzisiejszym miałem możność wysłuchania opinii wyborców, a także mieliśmy możność wysłuchania argumentacji Sejmu i przejrzenia wszystkich dokumentów z tym związanych.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#RomanCiesielski">Wyborcy nie ukrywają głębokiego zatroskania i obaw o dalsze losy życia, zaopatrzenia, gospodarki. Wiemy wszyscy, że sytuacja jest wręcz dramatyczna. Decyzje, które podejmuje parlament są konieczne — powiedział to także pan minister Finansów — konieczne na teraz. To jest kredyt zaufania, zresztą krótki, dla rządu, który musi działać i musi prowadzić swoje prace.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#RomanCiesielski">Ale sądzę, że decyzje te powinny uzyskać poparcie społeczeństwa i zaufanie. To nie powinny być tylko decyzje parlamentu, ale decyzje akceptowane społecznie. I dlatego też trzeba przypomnieć, że są pewne konsekwencje tych decyzji obciążające społeczeństwo. Mówimy o tym świadomie. A jeszcze i to, że te konsekwencje nie spadają równomiernie na wszystkie warstwy społeczeństwa. Trzeba właściwie prosić o cierpliwość, o solidarną cierpliwość znoszenia tego.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#RomanCiesielski">Mamy nadzieję, podejmując te decyzje, że minimum standardu życia będzie zachowane, szczególnie w odniesieniu do tych grup społecznych, które korzystają z budżetu, tzn. wszystkich tych słabych grup: rencistów, emerytów oraz pracowników nauki, oświaty, służby zdrowia, także i kultury. Ze względu na interpelacje w tej sprawie chciałem powiedzieć, że zapoznałem się z kalkulacją tych pozycji budżetowych, które dotyczą nauki, szkolnictwa wyższego i oświaty. Jest to kalkulacja rutynowa, oparta na pozycjach budżetowych przyjętych w lutym br. w podstawowej ustawie budżetowej, ale także uwzględniająca pewne okoliczności — jak bym to nazwał — korzystne. Wszystkim zainteresowanym z mojego kręgu, którzy o to się zwracali, mogę tę kalkulację udostępnić i próbować ją uzasadnić. Osobiście jestem przekonany, że w tych warunkach tak to trzeba było zrobić.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#RomanCiesielski">Proszę państwa, jeszcze jedno. Każdy obywatel stawia sobie pytanie, czy to moja grupa społeczna ma być najbardziej poszkodowana? Dlaczego akurat mnie odbierają. Dlaczego w skali priorytetów ja nie jestem pierwszy, jestem gdzieś dalej.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#RomanCiesielski">Otóż sądzę, w tej chwili musimy zgodzić się z tym, co jest, a oczekujemy szczegółowego programu sanacji naszej gospodarki, który jest przyobiecany już w październiku. Sądzę, że wtedy można będzie wrócić do dyskusji o tych priorytetach i o pewnej kolejności wyprowadzania niejako z tego dołka inflacyjnego poszczególnych dziedzin życia.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#RomanCiesielski">Byłem na zebraniu rektorów, zaproszony przez pana ministra Samsonowicza, i słuchałem ich wypowiedzi na początku roku akademickiego. Było tam wiele życzeń finansowania rozwoju, inwestycji. Przytoczę jeden z głosów, z którym się nie zgadzam, ale który jest charakterystyczny. Mianowicie jeden z rektorów zapytał, czy mam być skromny w swych żądaniach, gdy ta krytyczna sytuacja nie jest przeze mnie zawiniona. To jest głos, który można przypisać wszystkim obywatelom. Ta sytuacja przez większość obywateli nie jest zawiniona. Trzeba wobec tego zrozumieć, że nie jest to żadna kara, to jest konsekwencja tego, co było. Musimy to po prostu, znieść.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#RomanCiesielski">Kończąc chciałbym powiedzieć, że będę głosował — po przemyśleniu i ze świadomością — za przyjęciem postulowanej uchwały. Sądzę także, że społeczeństwo zrozumie nas i analizując wszystkie zgłoszone tu poprzednio uwagi, wszystkie dyskusje, będzie przekonane, żeśmy tę decyzję podjęli po głębokich przemyśleniach i wskazując wszystkie niedogodności sytuacji, która przez tę decyzję powstaje. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Poproszę z kolei o zabranie głosu Pana Senatora Musiała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMusiał">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanMusiał">Na podsumowanie tej debaty budżetowej i uprzedzając niejako podobną debatę czekającą nas w nieodległej przyszłości, chcę zadać trzy pytania, retoryczne oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanMusiał">Po pierwsze, czy rok budżetowy — którym tutaj tyle szermowano jako kategorią prawno-ekonomiczną, co to może się załamać wskutek zmiany reguł podatkowych — był dotąd w warunkach socjalistycznej gospodarki rzeczywisty, czy też był fikcją w znacznym stopniu wziętą ze świata normalnej gospodarki jako atrapa do podparcia świata gospodarki księżycowej. Czy zatem nie jest istotniejsze to, iż kończy się właśnie cała epoka ideologiczna, niż to, że trwa jeszcze jakiś rok obliczeniowy oparty na wziętych z sufitu obliczeniach.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanMusiał">Po drugie, czy odrzucenie jakiejś sztucznej bariery podatkowej — nie wymuszonej przez życie gospodarcze, lecz wymyślonej, wydumanej — jak owe tu przez nas obronione 50%, zahamuje rozwój przedsiębiorczości, czy przeciwnie — przyśpieszy ów rozwój, a tym samym pozwoli realnie ustalić podatki.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanMusiał">Po trzecie, czy w obecnej sytuacji ściągnięcie przez Skarb Państwa maksymalnej ilości pustego pieniądza, nawet kosztem spadku iluzorycznych dochodów, zysków — a w przypadku państwowego, przecież, monopolu spirytusowego są one iluzoryczne — sprzyjać będzie stabilizacji, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanMusiał">Otóż pryncypialne zastrzeżenia senatorów i posłów zgłoszone w czasie tej debaty budżetowej będą nas kosztować, jak to wyczytaliśmy w przedwczorajszej prasie, 300 mld zł nie ściągniętych w porę z coraz bardziej rozregulowanego rynku. Ładny to grosz, choć „pusty”.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanMusiał">Grupa moich bardzo wyrozumiałych wyborców prosiła mnie o przekazanie Wysokiej Izbie, że drogo się tutaj zabawiamy krasomówczo.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanMusiał">Przekazuję te pytania, wraz z kończącą je uwagą pod rozwagę Wysokiej Izby, mając wespół z moimi wyborcami nadzieję, że podczas kolejnych debat nasze pryncypialne wywody będą skromniejsze, a to znaczy także mniej kosztowne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze dalsze zgłoszenia w tym punkcie? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego pozostaje nam przegłosowanie wniosku.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejStelmachowski">Przed przegłosowaniem chciałem powiedzieć, że w materiałach, w projekcie rozdanym panom senatorom, nie ma załącznika, ale to dlatego, że ten cyfrowy załącznik jest po prostu identyczny z tym, który był przez nas rozpatrywany poprzednio i panowie powinni go mieć. Nie ma tu żadnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejStelmachowski">Tekst uchwały, jaką mamy podjąć zgodnie z sugestią Komisji, przypominam, jest następujący:</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejStelmachowski">„Senat, po rozpatrzeniu chwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 29 września 1989 r. ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw, postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za tego rodzaju uchwałą, proszę o podniesienie ręki. Może przeliczymy na wszelki wypadek. Chwilka cierpliwości, zaraz sekretarze policzą. 58 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 2 wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Zatem ustawa budżetowa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#AndrzejStelmachowski">W tej chwili, proszę państwa, mamy punkt drugi, to znaczy sprawy bieżące i wolne wnioski. Na początek może podam od siebie parę spraw.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#AndrzejStelmachowski">Otrzymałem wnioski od niektórych panów senatorów, konkretnie od dwóch osób, w sprawie zmiany uczestnictwa w komisjach senackich. W związku z powyższym jest prośba zarówno do tych dwojga państwa senatorstwa, jeśli można tak powiedzieć, jak i do innych osób, które chciałyby zmienić przynależność, żeby do następnego posiedzenia Senatu zechciały skonkretyzować, do której komisji chciałyby przejść, a z której zrezygnować, tak żebyśmy mogli to poddać pod uchwałę Senatu. W tej chwili sprawa nie jest jeszcze całkowicie dojrzała, brak nam pewnych danych.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#AndrzejStelmachowski">Sprawa druga. Korzystając z telewizyjnej transmisji chciałem prosić o cierpliwość znaczne grupy naszych korespondentów, zwłaszcza w pierwszych miesiącach urzędowania Senatu otrzymaliśmy wiele tysięcy listów. Ponieważ Senat był w stanie organizowania się — dopiero od 15 września uruchomiliśmy biuro interwencji — przeto chciałbym prosić o łaskawą cierpliwość. Chcielibyśmy starannie rozpatrzyć wszystkie sprawy, nawet najdrobniejsze, ale to jednak wymaga trochę czasu. Chciałbym przeprosić za tę zwłokę i poprosić o zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy listów, które nie dotyczą pewnych spraw indywidualnych i interwencyjnych, a zawierają różne propozycje, chciałbym powiedzieć, że zostały one skierowane do właściwych komisji. Sam się z wielu propozycjami zapoznałem i chciałbym powiedzieć, że będą one brane pod uwagę w toku dalszych prac senackich. Myślę, że w przyszłości wzajemna korespondencja — co dotyczy również naszych odpowiedzi — będzie przebiegała już w sposób normalny.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#AndrzejStelmachowski">Sprawa następna. Tym razem nieco innego charakteru. Jak państwo zapewne wiedzą, w tej chwili w toku uzgodnień jest sprawa objęcia przez parlament pewnej pieczy nad Polonią zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#AndrzejStelmachowski">Otóż chciałbym wspomnieć, że miałem pewne przykre dla mnie spotkania z przedstawicielami Polaków zamieszkałych na Litwie, ze względu na to, że w naszej prasie ukazywały się enuncjacje niektórych naszych parlamentarzystów, senatorów i posłów, którzy, ich zdaniem, bez dostatecznego rozeznania sytuacji zajmowali stanowisko w pewnych sprawach. I stąd moja prośba, żeby w tych sprawach postępować bardzo delikatnie, z dużym poczuciem odpowiedzialności i zawsze prosić o możliwie pełne informacje. Zwłaszcza krytyka postępowania naszych rodaków wielokrotnie może być krzywdząca, jeżeli opiera się na materiałach jednostronnych, przedstawionych nieraz w najlepszej wierze, ale nie obrazujących całokształtu sytuacji. Przekazuję więc tę prośbę, jaką mnie przekazali przedstawiciele polskich organizacji na Litwie.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy dalszych spraw, chciałbym powiedzieć, że z poprzedniego posiedzenia została pewna liczba wolnych wniosków. Nie mam jednak jeszcze wiadomości, czy podtrzymują swoje wnioski senatorowie: Krzanowski, Tarnowski i Bernatowicz. Nie wiem, czy są obecni. Więc jeżeli nie będzie tego podtrzymania, to byśmy je opuścili. Co do innych osób mam potwierdzenie i będę udzielał głosu w kolejności zgłoszeń, poczynając od zaległości z poprzedniego posiedzenia. Nie widzę innych reakcji, wobec tego jako pierwszemu chciałbym udzielić głosu panu Senatorowi Bembińskiemu, następny będzie Senator Wilk. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StefanBembiński">Panie Marszałku! Panie, Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StefanBembiński">Będę się starał, omijając styl krasomówczy, jak najkrócej mówić i nie zabierać za dużo czasu. Kilka spraw z terenu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StefanBembiński">Wszyscy spotykamy się z naszymi wyborcami. Otóż była wypowiedź, że rząd nie będzie się w ogóle mieszał do spraw podwyżek cen artykułów spożywczych ze względu na to, że każde przedsiębiorstwo robi to we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StefanBembiński">Mnie się wydaje, że to jest tak zwane, popularnie, w nieliterackim języku, przegięcie pały.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#StefanBembiński">Wydaje mi się, że w pewnych wypadkach tam, gdzie to jest nadmierne, np. wysoka cena za kilogram masła, rząd powinien natychmiast ingerować.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#StefanBembiński">W związku z tym wniosek. W odpowiednim ministerstwie powinna być jakaś komórka, która by te sprawy badała, trzymała nad tym rękę i w odpowiednim czasie od razu utrącała zbyt wygórowane ceny. Pamiętajmy, że społeczeństwo jest tak zmaltretowane, że ludzie już nie zaczynają kląć, ale zaczynają się śmiać, a wiemy, że w Polsce, jak ludzie zaczynają się śmiać, to już jest bardzo źle. To pierwsza rzecz.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#StefanBembiński">Druga. Aby zmniejszyć koszty własne — w dalszym ciągu mówię o produktach spożywczych — należałoby jak najszybciej, natychmiast zlikwidować wszystkie niepotrzebne nadbudówki, które są obsadzone przez ileś tam etatów, w każdym wypadku nieproduktywnych ludzi, którzy przerzucają papierki z miejsca na miejsce, a często w takich nadbudówkach jest pięciu dyrektorów, jeden naczelny i inni. Znam to ze swego terenu.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#StefanBembiński">Wobec tego, czy nie można byłoby udzielić rządowi, który musimy popierać, jakichś nadzwyczajnych pełnomocnictw na okres nim uchwalimy jakieś ustawy, które ten problem jakoś wyregulują, do chwili, kiedy wreszcie nasza gospodarka będzie całkowicie uregulowana. Jeżeli to jest możliwe, bardzo o to osobiście w imieniu swoich wyborców proszę.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#StefanBembiński">Dalej, wskaźnikiem, który powoduje natychmiastową spiralę cen spożywczych, jest cena benzyny. Ostatnio poszła w górę. I znowu kilometrowe kolejki, bo mówi się znowu o zwyżce cen. Ale co tutaj jest charakterystyczne, jako druga sprawa tego zagadnienia. Otóż olej napędowy, tak bardzo potrzebny rolnikom, procentowo poszedł w górę bardziej niż benzyna. Dlaczego? Przecież „frontem do rolnictwa”, przecież w krajach zachodnich rolnictwo w różny sposób jest dotowane. W różny sposób, zależnie od warunków miejscowych. Nie można, wydaje mi się pozwalać, aby CPN według własnego widzimisię te rzeczy jakoś regulował. W imieniu wszystkich rolników zwracam się z prośbą, aby rząd tę sprawę zechciał rozpatrzyć i z tym olejem napędowym jakoś troszeczkę umiarkowanie postąpić. Umiarkowanie, powiadam.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#StefanBembiński">Następna rzecz to spółki. Lawina spółek. Najgorsze z nich są spółki pośredniczące między producentem a tym, który potrzebuje tych materiałów. Te spółki, tworzone zwykle przez dyrektorów i ich pomocników w danym przedsiębiorstwie, zarabiają krocie. To jest nie do pomyślenia. To musi być w jakiś sposób — ja nie wiem, w jaki sposób — ale to musi być natychmiast likwidowane.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#StefanBembiński">A druga sprawa to spółki, które przejmują przedsiębiorstwa państwowe, a następnie, proszę państwa, oto co robią — zupełnie ignorują wszystkie sprawy, które dotyczą rencistów i emerytów. W takim przedsiębiorstwie jesienią taniej sprowadzano dla wszystkich ziemniaki i wszystko inne, co można było zrobić. Renciści są tego pozbawieni, bo właśnie spółka powiedziała: nic nas to nie obchodzi.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#StefanBembiński">Ja mam u siebie w pokoju, w którym przyjmuję, rencistki, które z płaczem powiadają: zarabiam 30 tys. zł, proszę mi powiedzieć, jak ja mam to wszystko kupić, co mi potrzebne do życia, najpotrzebniejsze?</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#StefanBembiński">To są najgorsze dwa rodzaje spółek.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#StefanBembiński">Już przechodzę do następnej historii. Na jednym ze spotkań społeczeństwo, tzn. tamto społeczeństwo, które było za mną, powiada: oczekujemy, aby rząd rozpisał pożyczkę. Ja powiadam — w złotówkach. A oni — niekoniecznie, może być i dolarowa. Mówię to dlatego, żeby przyswoić sobie, przyzwyczaić się do tego, że społeczeństwo jest bardzo ofiarne i taka możliwość istnieje.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#StefanBembiński">Jeżeli idzie o wypowiedzi o Polonii — my wiemy doskonale, że sprawa Polaków na Litwie jest bardzo złożona, ale pragnę przypomnieć również, że w Senacie istnieje Komisja Spraw Emigracji i Polaków za Granicą. I mnie się wydaje, że zanim co, zanim tam ktoś zabiera głos, to sprawa powinna wpłynąć do Prezydium Senatu i potem do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#StefanBembiński">Ja tylko tyle. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Z kolei poproszę o zabranie głosu Pana Senatora Wilka, następny będzie Pan Senator Woźnica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HenrykWilk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#HenrykWilk">Sytuacja gospodarcza i społeczna kraju wymusza pośpiech w projektowaniu aktów normatywnych odpowiednio do okresu, który nas czeka. Według otrzymanego ostatnio na posiedzeniu Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego wydruku zarejestrowaliśmy 47 ustawodawczych inicjatyw gospodarczych, które w większym lub mniejszym stopniu — mówię tu o pilności, jak również o zakresie zmian — wymagają pracy.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#HenrykWilk">Mając na względzie przeciwdziałanie tworzeniu praw w tzw. gorączce legislacyjnej, zgłaszam zawczasu problem, który łączy się z przyszłymi przekształceniami własnościowymi, konkretnie sprawę odebranych w Polsce przed laty, do tego bez odszkodowania i niezgodnie z wówczas obowiązującą ustawą dotyczącą nacjonalizacji, prywatnych przedsiębiorstw. Otrzymałem taki sygnał z mojego okręgu wyborczego, dokumenty w sprawie również. Sądzę, że ta sprawa nie dotyczy tylko woj. ostrołęckiego, które reprezentuję, ale jest problemem szerszym, krajowym.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#HenrykWilk">Ja nie chcę tutaj mówić o szczegółach wspomnianej sprawy. Natomiast w związku z zasygnalizowanym zjawiskiem chciałbym zgłosić wniosek.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#HenrykWilk">Po pierwsze, o powołanie w którejś z naszych komisji zespołu do spraw zinwentaryzowania takich przypadków, oczywiście uwzględniając odpowiedni okres, żeby właściciele lub ich spadkobiercy zgłaszając te sprawy nie hamowali dalszych prac legislacyjnych w zakresie form własności.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#HenrykWilk">I po drugie, o ustanowienie postępowania w takich przypadkach, gdy chodzi o obecnie przygotowywany tzw. proces małej prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#HenrykWilk">Nie znamy chyba rozmiarów tego zjawiska, o którym mówiłem, ale sądzę, że również od tego, jaka będzie tego skala, zależeć będzie forma zadośćuczynienia.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#HenrykWilk">Sprawa ta, obok aspektu prawnego i moralnego, ma bardzo znaczący aspekt gospodarczo-finansowy. Są to jednak uwarunkowania dalej idące i z pewnymi sugestiami rozwiązań w tej sprawie wystąpiłbym w trakcie prac zespołu.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#HenrykWilk">Zgłaszając ten wniosek, kieruję się przede wszystkim dbałością o wiarygodność naszego postępowania w sprawach własnościowych obecnie i w przyszłości. Sposób podejścia do tej sprawy ma znaczenie nie tylko dla byłych polskich właścicieli przedsiębiorstw czy też przyszłych przedsiębiorców prywatnych, lecz zwłaszcza dla potencjalnych inwestorów zagranicznych, o których ostatnio tak bardzo — z uwagi na uaktywnienie gospodarki kraju — zabiegamy i będziemy zabiegali. Konkretny wniosek pozwolę sobie złożyć na ręce sekretarza pana Marszałka w prezydium. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Ta sprawa jest o tyle złożona, że tu możemy mieć do czynienia z bezprawnymi przejęciami albo z okresu późniejszego, albo z lat pięćdziesiątych. Jeśli chodzi o wcześniejsze sprawy, to dotyczy to bardzo dużej ilości przypadków. Przy czym dokumentacja jest, bo przy nadużywaniu tzw. dekretu o przymusowym zarządzie państwowym w „Monitorze Polskim” są bardzo rozległe listy przedsiębiorstw, które nie podlegały przepisom ustawy o nacjonalizacji przemysłu, a zostały przejęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykWilk">O taki przypadek mi chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tych przykładów jest wiele tysięcy. Z tym, że była ustawa z 1958 r., która usankcjonowała ten stan rzeczy. No więc tu jest... Ale warto rzecz zbadać. Wobec tego wniosek prześlemy do Komisji Gospodarki Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejStelmachowski">Z kolei zabierze głos Pan Senator Janusz Woźnica, następny będzie Pan Senator Fenrych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanuszWoźnica">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanuszWoźnica">Popieram mojego przedmówcę, senatora Bembińskiego, który potępił wysoką cenę, podwyżkę oleju napędowego — który na wsi jest środkiem produkcji, szczególnie poszukiwanym w tym czasie — bez choćby częściowej rekompensaty dla rolników.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JanuszWoźnica">Pragnę jeszcze ponadto zwrócić uwagę, że skokowe podwyżki cen wpływają na pogorszenie nastrojów społecznych. Rodzi się przekonanie, że rząd brnie dalej szlakiem wytyczonym przez poprzednie rządy komunistyczne.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JanuszWoźnica">Doświadczenie lat minionych uczy, że podwyżki cen tylko nakręcają inflację, natomiast nie likwidują żadnego z problemów gospodarczych. Ograniczenie bądź likwidacja dotacji, walka z podstawowym problemem inflacji, regulacja cen, która musi nastąpić, muszą być prowadzone w ramach kompleksowego, spójnego programu działań rządu. Musi to być zrozumiałe dla społeczeństwa. Chodzi o to, aby to społeczeństwo nie wypaliło się w oczekiwaniu. Społeczeństwo oczekuje przedstawienia przez rząd obiecanego programu działań. To tylko tyle. To uwaga pod adresem rządu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Zabierze z kolei głos Pan Senator Andrzej Fenrych, następny będzie Pan Senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejFenrych">Wysoki Senacie na czele z panem Marszałkiem!</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejFenrych">Ostatnio wielu z nas miało okazję uczestniczyć w wygaszaniu różnych niepokojów w więzieniach. Senatorowie i posłowie ziemi tarnowskiej odwiedzili wszystkie zakłady karne, w Tarnowie, w Dębicy, w Mościcach, w Wiśniczu Nowym. Konflikty były, z jednej strony, między skazanymi a administracją oraz w ostatnim czasie także między służbą więzienną a administracją.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejFenrych">Jeśli chodzi o konflikty ze skazanymi, uważam, że w sposób wyczerpujący ustosunkował się do tych spraw w wywiadzie telewizyjnym wczoraj pan minister Aleksander Bentkowski w obecności naszych przezacnych senatorów i jednego posła.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejFenrych">Chciałbym wobec tego zająć się tylko sprawą służby więziennej. Otóż służba więzienna wielu z nas kojarzy się ze ścieżkami zdrowia, z różnymi stójkami oraz dźwiękoszczelnymi gabinetami. I w świetle tych niemiłych wspomnień bardzo pozytywną informacją jest to, że służba więzienna w Tarnowie złożyła memoriał popierający politykę naszego nowego rządu, chęć włączenia się do realizacji zadań tego rządu, składając 106 podpisów, z tym że odmówiło czy nie złożyło podpisów 5 osób. Jest to więc bardzo wysoki procent załogi, która jednoznacznie wypowiedziała się w następujących kwestiach.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejFenrych">Po pierwsze — odpolitycznienia służby. Jest to zgodne z naszymi założeniami i należy się cieszyć, że taki wniosek wpłynął ze strony funkcjonariuszy więziennictwa. Żądają po prostu, ażeby zlikwidować oficerów politycznych — zlikwidować nie w sensie likwidacji w Katyniu, ale po prostu odwołania ze służby. Są niepotrzebni.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#AndrzejFenrych">Po drugie — żądają, ażeby można było utworzyć wśród służby więziennej związek zawodowy, który reprezentowałby ich interesy.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#AndrzejFenrych">Otóż według „Informatora”, jaki otrzymaliśmy z Kancelarii Senatu, jest mowa o pracach Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych i tam na stronie czwartej jest wyraźnie powiedziane: należy bezzwłocznie dokonać zmiany ustawy z 1982 r. o związkach zawodowych, usuwając z niej przepisy ograniczające prawa niektórych grup pracowniczych do zrzeszania się w związkach zawodowych. Sądzę zatem, że utworzenie związku zawodowego wśród funkcjonariuszy służby więziennej jest realne.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#AndrzejFenrych">Przechodzę do najważniejszej, moim zdaniem, sprawy. Mianowicie funkcjonariusze chcąc pomóc budżetowi naszego kraju, który ostatnio był przez nas tak dyskutowany i twierdziliśmy, że są małe możliwości ograniczania wydatków... Otóż funkcjonariusze wprost domagają się likwidacji Okręgowych Zarządów Zakładów Karnych. Jeden z funkcjonariuszy, który przedstawił się jako gorący orędownik polityki Marszałka Józefa Piłsudskiego, oświadczył: Przed wojną Polska była terytorialnie znacznie większym państwem i były 3 dyrekcje zakładów karnych, więzień. Obecnie jest ich 14. I dalej: jeżeli mamy 3 okręgi wojskowe: warszawski, śląski i pomorski — co sądzę nie stanowi tajemnicy wojskowej — to dlaczego ma być aż 14 Okręgowych Zarządów Zakładów Karnych. Tam pracują ludzie w wysokich stopniach służby więziennej, przeto zarabiają dużo pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#AndrzejFenrych">Ażeby być zgodnym z zasadą audiatur et altera pars, odwiedziłem we wtorek Ministerstwo Sprawiedliwości, a konkretnie dyrektora generalnego, pana Soroko, któremu podlega służba więzienna, i zapytałem go o zdanie. Jego zdaniem te okręgowe zarządy są niepotrzebne. Wobec tego, jeżeli niepotrzebne są funkcjonariuszom, niepotrzebne są ministerstwu, niepotrzebne są nam tym bardziej, to dlaczego mamy nie wiadomo jak długo czekać z likwidacją tego tworu.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#AndrzejFenrych">I kończąc zwracam się z prośbą, z takim wnioskiem do Przewodniczącego Senackiej Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, pana prof. Tadeusza Zielińskiego, żeby był uprzejmy odpowiednie dokumenty w tej sprawie wystosować. Skoro jest to zgodne z założeniami polityki rządu, skoro jest to zgodne z założeniami „Solidarności”, a także Konfederacji Polski Niepodległej, którą mam zaszczyt reprezentować w tym Wysokim Parlamencie, czyńmy to niezwłocznie.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#AndrzejFenrych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Prosiłbym może Pana Senatora, jeśli wolno, o przedłożenie tego wniosku. Poślemy go do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o zajęcie stanowiska. Dobrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejFenrych">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejStelmachowski">W tej chwili prosiłbym o zabranie głosu Pana Senatora Romana Ciesielskiego, następny będzie Pan Senator Ulma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RomanCiesielski">Chciałbym poruszyć sprawy Senatu i jego statusu, nasze sprawy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#RomanCiesielski">Po zakończeniu wyborów, które wszyscy mamy w pamięci, i po ogłoszeniu wyniku prawie jednomyślnie promującego do Senatu kandydatów rekomendowanych przez Komitety Obywatelskie „Solidarności”, padały różne komentarze, w tym wiele ze strony, którą wtedy nazywaliśmy koalicyjno-rządową. Komentarze te pochodziły także od różnych osób i instytucji. Osób, które odczuwały potrzebę publicznego odniesienia się do wyników wyborów i do samego faktu przywrócenia w Polsce drugiej izby parlamentu, to jest Senatu.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#RomanCiesielski">Z publikowanych w prasie wywiadów i sprawozdań wiem, że jedna z bardzo prominentnych osób nas, senatorów, oceniła ze względu na jednolitość reprezentowanych poglądów jako towarzystwo wzajemnej adoracji. Druga równie prominentna, na zebraniu Komitetu Centralnego PZPR określiła Senat jako dziwny twór, jeszcze z dalszym komentarzem. To określenie, wtedy gdy czytałem tę relację z posiedzenia, żywo skojarzyło mi się z określeniem stosowanym wobec Polski przez Mołotowa nawiązującym do Traktatu Wersalskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#RomanCiesielski">Także i inni zawiedzeni wynikiem wyborów kandydaci odzywali się. Jeden z nich, prezenter telewizyjny, skomentował swe przygody wyborcze w kilkuminutowym wystąpieniu po głównym dzienniku telewizyjnym, który sam prowadził. A drugi, mający stałą, cotygodniową niedzielną pozycję telewizyjną pozwolił sobie na tego rodzaju określenie, że w tych wyborach wybrano by i krowę, jeśliby miała na szyi znaczek „Solidarności”. Obie te wypowiedzi osobiście oceniam jako nadużycie udzielonego dla innych celów dostępu do najpowszechniej odbieranego środka masowego przekazu, jakim jest telewizja. Sądzę, że takie było odczucie większości oglądających te programy.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#RomanCiesielski">Ale bardziej niepokoją późniejsze komentarze prasowe i publikowane listy czytelników gazet, w których m. in. kwestionuje się istnienie Senatu jako rzekomo niezgodne z wolą narodu. Pozwolę sobie tu zacytować, za łaskawym przyzwoleniem pana Marszałka Senatu i w uzgodnieniu z autorem listu, jego fragmenty. Jest to jeden z naszych wyborców, pan Stanisław Fert zamieszkały w Rabce Zdroju, ul. Poniatowskiego 26. Oto treść:</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#RomanCiesielski">„Pan Senator ziemi krakowskiej, Roman Ciesielski.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#RomanCiesielski">Szanowny Panie Senatorze! Coraz częściej pojawiają się na łamach prasy PZPR takie głosy, że w Polsce powołano Senat bez przeprowadzenia ogólnonarodowego referendum. Takie głosy pojawiły się na łamach «Trybuny Ludu» nr 185 z 9 sierpnia br. w liście pana Zygmunta Łupiny z Lublina, który określił Senat jako «twór wyłoniony nie wiadomo po co i nie wiadomo komu potrzebny» oraz na łamach «Gazety Krakowskiej» nr 191 z 18 sierpnia br. w liście dr inż. Franciszka Bednarza z Proszowic [przepraszam za dygresję, mojego wyborcy], którego fragment cytuję: «Prywatyzację zamierza się bowiem zrealizować niejako poza plecami narodu, chociaż za przyzwoleniem parlamentu. W ten sposób reaktywowano Senat, chociaż naród w znanym referendum ideę dwuizbowego parlamentu zdecydowanie odrzucił. Nowego referendum w tej sprawie nie zorganizowano. Nie dyskutowano też z narodem potrzeby reaktywowania Senatu» [koniec cytatu z „Gazety Krakowskiej”. Teraz ciąg dalszy listu. Pisze wyborca nasz]. Nie tylko zaś moje jest takie zdanie, że to referendum z czerwca 1946 r. stanowi tzw. białą plamę. Senat powinien doprowadzić do jej obiektywnego wyjaśnienia i podania do publicznej wiadomości w formie powziętej uchwały lub w formie innego dokumentu, gdyż wyniki referendum z czerwca 1946 r. zostały sfałszowane, co jest mi dokładnie wiadomo. Otóż w tym referendum naród polski miał udzielić odpowiedzi «tak» lub «nie» na takie pytania. Pierwsze: czy jesteś za zniesieniem Senatu? Drugie: czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego wprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki narodowej z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#RomanCiesielski">I trzecie: czy chcesz utrwalenia zachodnich granic państwa polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#RomanCiesielski">W tym referendum [pisze dalej wyborca] brałem udział jako instruktor okręgowej komisji głosowania ludowego w powiecie kieleckim i jest mi wiadomo, że wyniki tego referendum zostały sfałszowane, gdyż zdecydowana większość polskiego społeczeństwa na te pytania odpowiedziała «nie». Wyników tego referendum nie sfałszowano tylko w okręgu głosowania ludowego w Krakowie [dygresja, brałem sam udział w tym głosowaniu jako 22-letni młodzieniec], w którym na pierwsze pytanie odpowiedziało «nie» 84% głosujących, na drugie pytanie odpowiedziało «nie» 54%, a na trzecie odpowiedziało «nie» 30%.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#RomanCiesielski">Po sfałszowaniu referendowych wyników do publicznej wiadomości podano, że w tym referendum wzięło udział 11 857 986 osób, tj. 85,3% uprawnionych do głosowania. Z tego na pierwsze pytanie, czyli dotyczące Senatu, odpowiedziało «tak» [w procentach będę podawał] 68,2%. Na drugie pytanie odpowiedziało «tak» 77,1%, na trzecie odpowiedziało «tak» 91,4%, co było wielką fikcją.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#RomanCiesielski">Na dowód tego, że w tym referendum brałem udział z ramienia okręgowej komisji głosowania ludowego jako instruktor w powiecie kieleckim załączam odpis wydanego mi przez komisję zaświadczenia z 27 czerwca 1946 r. [I jest tu ten odpis. Teraz pomijam pewien akapit i czytam dalej].</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#RomanCiesielski">Również wybory do Sejmu ustawodawczego z dnia 19 stycznia 1947 r. zostały sfałszowane, a zdecydowane zwycięstwo w tych wyborach odniosło PSL ze Stanisławem Mikołajczykiem na czele, który musiał później z Polski uciekać potajemnie za granicę. W dodatku polskie władze pozbawiły go potem obywatelstwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#RomanCiesielski">Dokonane fałszerstwa w tych wyborach z 19 stycznia 1947 r. do Sejmu ustawodawczego są mi znane z tego powodu, że również brałem w nich udział jako zastępca przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej w obwodzie nr 52/37. Dowodem jest pismo okręgowej komisji wyborczej nr 12 w Kielcach, które znowu załączam.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#RomanCiesielski">[I tak kończy list nasz wyborca.] Nie tylko ja uważam, że te fałszerstwa powinny być przez Senat wyjaśnione i podane do publicznej wiadomości, aby obecne polskie pokolenia wiedziały, że Senat polski, jak i własność prywatna w naszym kraju po wyzwoleniu Polski nie zostały zlikwidowane wolą większości narodu polskiego, lecz wolą tych osób, które dzierżyły w naszym państwie władzę. I to w oparciu o dokonane fałszerstwa wyników referendum przeprowadzonego w naszym kraju w czerwcu 1946 r. Mam nadzieję, że mój list nie pozostanie bez odpowiedzi oraz że na te okoliczności zostanę przez komisję w Senacie przesłuchany. Z poważaniem, emerytowany kapitan Milicji Obywatelskiej, Stanisław Fert”.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#RomanCiesielski">Tyle cytatu. Sądzę, że wniosek o podanie historycznej prawdy o tym referendum i o pierwszych wyborach jest zasadny i powinien być za zgodą Senatu skierowany do jednej z naszych komisji w celu rozważenia i zadysponowania dalszego działania, które powinno się zakończyć oświadczeniem o prawdzie historycznej w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#RomanCiesielski">Druga sprawa, o której chcę tylko wspomnieć na marginesie tej pierwszej, to sprawa społecznej oceny działalności Senatu. Ocena ta dokonywana jest przeważnie na podstawie przekazu radiowego i telewizyjnego z naszych zebrań, co przekonuje o potędze tych środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#RomanCiesielski">Mówił już o tym dziś Marszałek Stelmachowski, że otrzymujemy — i ja też otrzymuję — bardzo wiele listów. Sądzę, że otrzymują je wszyscy senatorzy. Listy komentujące nasze zebrania, aprobujące, ale i krytykujące nasze obrady, w tym także imiennie autorów poszczególnych wypowiedzi. Otrzymujemy wiele próśb o interwencję, wskazówki, a także zaproszeń. Za wszystkie te przejawy zainteresowania i zaangażowania osobiście bardzo dziękuję, sądzę że wszyscy senatorowie tak samo.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#RomanCiesielski">Proszę uprzejmie jednak wybaczyć nam — mówił o tym już pan Marszałek Stelmachowski — że nie na wszystkie te listy możemy odpowiedzieć, nie zawsze uczestniczyć w imprezach, na które nas państwo zapraszają. I to wcale nie z lekceważenia czy niedocenienia wagi.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#RomanCiesielski">Listy krytyczne, nawet z inwektywami — bo i takie się zdarzają — mogą być jednak tylko wtedy traktowane poważnie, gdy są podpisane, z prawdziwym adresem umożliwiającym skontaktowanie się z nadawcą. W innych przypadkach można je chyba potraktować tylko jako przejaw reakcji psychicznej, swego rodzaju wyżycia się, ujścia dla utajonego zawodu, gniewu, złości, co przynosi ulgę nadawcy, ale nie odnosi zamierzonego skutku, bo ma znikomą wiarygodność u odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#RomanCiesielski">Ocena działalności Senatu, którego praca przecież nie ogranicza się tylko do plenarnych posiedzeń, jest ważna i potrzebna, ale może jeszcze za wcześnie na jej kompleksowe przeprowadzenie. Sądzę, że należy się nam kredyt zaufania z trochę dłuższym terminem niż trzy miesiące.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#RomanCiesielski">Jeszcze krótka aluzja i deklaracja. W prasie wspomina się wiele o dietach poselskich i senatorskich, które teraz ulegają znacznej podwyżce z wyrównaniem wstecz. Chciałbym zadeklarować przekazanie tego przyznanego nam wyrównania za dwa miesiące jako jednorazową wpłatę na fundusz rządowy naszego premiera Tadeusza Mazowieckiego. Sądzę, że każdy powinien dysponować sam swoimi dochodami, ale byłoby mi bardzo miło, gdybym wśród senatorów zyskał naśladowców.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#RomanCiesielski">Na koniec przepraszam za żartobliwą dygresję. Jestem senatorem ziemi krakowskiej i wiem, że mieszkańcom tej ziemi oprócz wielu zalet przypisuje się niejako geograficznie różne wady, w tym tzw. centusiostwo krakowskie lub dawniej galicyjskie. Może i ten mit powoli zaniknie jako relikt przeszłości, co chciałbym potwierdzić swoją deklaracją.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#RomanCiesielski">Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Chciałbym tylko wyjaśnić, że wyrównanie diet nastąpiło na zasadach identycznych, jakie są stosowane w indeksacji wynagrodzeń. Ale miło mi słyszeć tego rodzaju deklarację, którą sobie weźmiemy do serca.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma Pan Senator Tadeusz Ulma, następny będzie senator Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszUlma">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszUlma">Chcę zwrócić się w imieniu moich wyborców z prośbą o wyjaśnienie dwóch spraw. Sprawa pierwsza dotyczy uregulowania problemu wynagrodzeń za projekty wynalazcze.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszUlma">Prawo wynalazcze, „Dziennik Urzędowy” nr 33 z 1984 roku, przewiduje wynagrodzenie dla twórców projektów wynalazczych w warunkach nie uwzględniających inflacji i spadku wartości pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TadeuszUlma">Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 29 czerwca 1984 r. „Dziennik Urzędowy” nr 33, poz. 178, ustala sposoby i terminy wypłaty wynagrodzeń, dzieląc to wynagrodzenie na raty płatne w okresach od 2 do 5 lat stosowania projektów, bez jakichkolwiek rewaloryzacji wynagrodzenia obliczonego od efektów na początku stosowania projektu.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#TadeuszUlma">Wyborcy — podaję tutaj konkretny przykład — za projekt racjonalizatorski zastosowany 1 października 1988 r. wyliczono wynagrodzenie roczne w kwocie 100 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#TadeuszUlma">Zgodnie z przepisami, w miesiąc potem, to jest w listopadzie 1988 roku, wypłacono mu 50 tys. zł, a następne 50 tys. wypłacone będzie w listopadzie 1989 r. A ponieważ za projekt racjonalizatorski przysługuje wynagrodzenie przez okres dwóch lat, więc następne 100 tys. zł wypłacone będzie w listopadzie 1990 roku.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#TadeuszUlma">Wnoszę więc o ustalenie takich zasad wynagrodzeń za projekty wynalazcze, które stanowiłyby rzeczywiste wynagrodzenie za wykonaną pracę i osiągnięte efekty ekonomiczne. Wynagrodzenie płatne w całości po dniu zastosowania projektu, ewentualnie po każdym roku stosowania projektu z dopłatami w formie premii od korzyści z osiągniętych efektów ekonomicznych w jednostce gospodarczej. To jest pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#TadeuszUlma">Druga sprawa, z którą pragnę się zwrócić o wyjaśnienie, również w imieniu swoich wyborców, dotyczy zapisów w dowodach osobistych. Wyborcy pytają, jak długo jeszcze będą istnieć zapisy w dowodach osobistych: „urodzony w ZSRR” dla osób zamieszkałych na wschodnich terenach Rzeczpospolitej do czasu czwartego rozbioru. Osoby te uważają, że taki zapis jest dla nich krzywdzący, a niektórzy wręcz uważają, że jest hańbiący.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#TadeuszUlma">Ponieważ tego typu pytania są liczne, nawet w okręgu wyborczym, z którego się wywodzę, z ziemi przemyskiej, myślę, że sprawa jest bardzo istotna i wraz z nimi oczekuję na wyjaśnienie w tej sprawie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Z kolei głos ma Pan Senator Antoni Borowski, potem będzie Pan Senator Leszek Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AntoniBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo Senatorska!</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AntoniBorowski">Nic nie mając przeciw, a wręcz przeciwnie popierając wniosek senatora Ciesielskiego odnośnie do historycznego umotywowania naszego ponownego zaistnienia jako Senatu, sądzę, że pracy jest tyle, iż to jest najpewniejszy czynnik, że nasza egzystencja, przynajmniej przez jakiś czas, może trwać.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AntoniBorowski">Ale zgodnie ze swoim zwyczajem, żeby nie przedłużać — do meritum. Przez ostatnie dni mieliśmy doświadczenia z budżetem, który, jak się mówiło, był opracowany na kolanie. Nasze komisje, senacka i sejmowa, robiły to również, ale muszę powiedzieć, że odniosłem wrażenie, że było to dość bezlitosne, szczególnie jeśli chodzi o Sejm, natomiast mało konstruktywne w sensie propozycji alternatywnych. Jest to w pewnym sensie, niewątpliwie, przyczyna obiektywna i żeby się z taką sytuacją nie spotkać, ja proponuję — nie wiem na ile to przyjmie nasza Komisja Gospodarki Narodowej, a również przekazałbym tę sugestię do komisji sejmowej — znając przecież mechanizm powstawania budżetu, wszystkie źródła jego tworzenia, ewentualne kierunki poprawy, żeby niejako te alternatywne propozycje w niektórych kierunkach już próbować opracowywać, oszacować. To co było, było również niejako swego rodzaju bezradnym rozłożeniem rąk, bo zgłaszało się niby jakąś alternatywną propozycję, ale bez oszacowania skutków finansowych, nie mówiąc o społecznych. Jest taka możliwość, jest teraz trochę więcej czasu do następnej takiej ustawy, do końca roku, i taką konkretną propozycję wnoszę w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AntoniBorowski">Chciałbym jeszcze dwoma zdaniami skwitować jedną rzecz, którą tutaj już koledzy senatorowie podnosili, mianowicie ową nieingerencję rządu czy niechęć, wynikającą nie wiem z czego, nieingerowania, niewchodzenia w żadne procesy cenotwórcze. Zdaje mi się, że nie tylko nasze położenie materialne, zmęczenie społeczeństwa, ale również wręcz niemożliwość przebudowy w tak krótkim czasie mentalności, jest tego typu, że nie możemy od tego odstąpić. Po prostu społeczeństwo nie zrozumie tego, że państwo, które przez tyle lat było opiekuńcze, raptem całkowicie zrezygnowało. Ja może przesadzam, bo jeśli chodzi o ochronę socjalną, to tak źle pewno nie będzie, natomiast nie jest dobrze i pewne mechanizmy interwencji muszą być wyraźnie określone, może bardzo minimalne, ale muszą. W tej chwili, na tym poziomie mentalności, na tym poziomie materialnego położenia państwo z tego zrezygnować nie może.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#AntoniBorowski">Chciałbym jeszcze jedną rzecz poruszyć, ale może bardziej dla informacji, niż dla jakiegoś apelowania. Sprawa spółek, która powtarza się przy każdym posiedzeniu. Jeszcze dzisiaj rozmawiałem z członkami komisji sejmowej, którzy stwierdzili, że po zbadaniu sprawy — a chodzi mi o spółki pośredniczące — w zasadzie jesteśmy ustawowo bezradni. Ale czy mamy się poddać i tak bulwersujący temat całkowicie odpuścić? Uważam, że nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AntoniBorowski">W tej rozmowie zostało uzgodnione... apelowałbym również do senatorów, członków Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych ewentualnie Komisji Gospodarki Narodowej, żeby się porozumieli również z sejmową, i czy to w formie dezyderatu do Ministerstwa Finansów, czy — jeżeli to nie pomoże — w formie późniejszej interpelacji, sprawę tę trzeba zakończyć, bo wygląda na to, że jesteśmy całkowicie bezradni w takiej wydawałoby się prostej sprawie, przez taki długi czas. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję uprzejmie. Głos zabierze z kolei Pan Senator Leszek Piotrowski, następny będzie Senator Dietl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#LeszekPiotrowski">Mój pierwszy wniosek jest bardzo krótki. Chodzi mi o projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Projekt został złożony wczoraj przez ministra Sprawiedliwości Aleksandrą Bentkowskiego na posiedzeniu Sejmu i w części dotyczącej składu Krajowej Rady Sądownictwa przewiduje zapis, iż mają się znaleźć w tym składzie posłowie, w liczbie 6, wybierani przez Sejm. Pominięto czy nie wzięto pod uwagę możliwości powołania do składu Krajowej Rady Sądownictwa także senatorów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#LeszekPiotrowski">Moja poprawka jest krótka i konkretna. Wnoszę, aby w odnośnym przepisie projektu zgłoszonym wczoraj przez ministra Sprawiedliwości znalazł się zapis, że poza 6 posłami wybieranymi przez Sejm, w Krajowej Radzie. Sądownictwa bierze udział 3 senatorów wybieranych przez Senat.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#LeszekPiotrowski">Uważam, że będą wtedy zachowane mniej więcej proporcje między Sejmem i Senatem, a nie widzę żadnych powodów, żeby Senat nie był w tak ważnym organie jak Krajowa Rada Sądownictwa reprezentowany.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#LeszekPiotrowski">Wniosek ten składam w sposób formalny i proszę o jego załatwienie w ten sposób, aby Senat zgłosił do Sejmu tę poprawkę, bo prace legislacyjne dopiero się rozpoczęły.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#LeszekPiotrowski">Chciałem też powiedzieć, że wczoraj wziąłem udział w niemal całodniowej konferencji w Ministerstwie Sprawiedliwości na temat stanu więziennictwa, a w szczególności protestów czy wręcz buntów więźniów w kilkudziesięciu zakładach karnych i aresztach śledczych. Byłem legitymowany przez nasz klub parlamentarny do udziału w tej konferencji w towarzystwie posłów Jana Rokity i Andrzeja Kerna oraz senatora Lecha Kozioła.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#LeszekPiotrowski">Owocem tego był apel ministra Sprawiedliwości, który szedł tuż po dzienniku, skierowany do więźniów w całej Polsce, apel, zawierający obietnicę amnestii i prośbę, aby natychmiast przerwali akcje protestacyjne.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#LeszekPiotrowski">Dzisiaj mam informacje telefoniczne, z natury rzeczy niepełne, że apel nie wszędzie odniósł skutek. Dlatego pozwalam sobie znowu zabrać czas antenowy. Proszę usilnie wszystkich tych, którzy jeszcze strajkują na terenie zakładów karnych lub aresztów śledczych, aby natychmiast zaprzestali tych protestów. Jeżeli panowie liczycie na naszą pomoc, pomoc posłów i senatorów, to naprawdę potraktujcie poważnie wczorajszy apel ministra Sprawiedliwości, wyciągnijcie z tego jeden wniosek, jaki się nasuwa, a mianowicie ten, że nie pomożecie sobie, jeżeli będziecie dalej trwali w uporze, będziecie odmawiali pracy, będziecie odmawiali przyjmowania posiłków albo nawet dopuszczali się ekscesów siłowych, jak to podobno ma miejsce w niektórych zakładach karnych.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#LeszekPiotrowski">Pomoc nasza, pomoc członków parlamentu, polegająca na przyspieszeniu prac legislacyjnych nie tylko nad ustawą amnestyjną, ale także nad Kodeksem karnym wykonawczym, nad regulaminami odbywania kary pozbawienia wolności i przebywania w aresztach śledczych, aby to wszystko było przyspieszone, musicie nam wyjść naprzeciw. Bez tego nie ma mowy. Możemy wam pomóc i chcemy pomóc, ale natychmiast zaprzestańcie swoich akcji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Zabierze głos Senator Jerzy Dietl, następny będzie Senator Szczypiorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyDietl">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyDietl">Korzystam z okazji, iż jest tutaj również telewizja i pragnę wygłosić komunikat, a mianowicie: W związku z pracami Komisji Gospodarki Narodowej Senatu nad zmianami struktury własnościowej gospodarki uprzejmie podaję do wiadomości, że wszystkie osoby zainteresowane lub posiadające informacje o przekształcaniu się przedsiębiorstw państwowych lub spółdzielczych w spółki w ramach tzw. procesu uwłaszczania nomenklatury są proszone, żeby ewentualne informacje i opracowania przesyłać do pana senatora Antoniego Tokarczuka, który w ramach podkomisji czy grupy roboczej tymi sprawami się zajmuje. Chcielibyśmy bowiem mieć możliwie jak najpełniejszy obraz tych procesów, które w tej chwili następują.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JerzyDietl">Ponadto uprzejmie proszę, żeby te osoby, które posiadają informacje czy chciałyby się wypowiedzieć na temat barier rozwoju sektora prywatnego obecnie w Polsce, najrozmaitszych utrudnień, braku dostępu do czynników produkcji i w innych sprawach związanych z rozwojem tego sektora, były łaskawe przesyłać ewentualne informacje czy opracowania do pana senatora Andrzeja Machalskiego, który również w tej grupie pracuje. Dziękuję bardzo państwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję uprzejmie. Głos zechce zabrać Pan Senator Szczypiorski, następny będzie Senator Góralczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejSzczypiorski">My w Senacie nie mamy tych możliwości, jakie posiada Sejm, nie kierujemy interpelacji i pytań do rządu, ale możemy prosić rząd o wyjaśnienia w pewnych, określonych sprawach. Sprawa, którą chcę poruszyć, dotyczy nie tylko moich wyborców w województwie krośnieńskim, ale zapewne wiąże się z życiem całego naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejSzczypiorski">Idzie mianowicie o niesłychaną opieszałość maszyny sądowniczej u nas w kraju. Dotyczy to nade wszystko spraw cywilnych, spraw wynikających z przepisów Prawa gruntowego, spraw mieszkaniowych itd.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejSzczypiorski">Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że same przepisy Prawa procesowego wiążą strony dosyć przewlekłymi terminami, ale tutaj nie idzie o to, że sądy dotrzymują terminów wynikających z Prawa procesowego. Idzie o to, że te terminy są niesłychanie przewlekane w czasie.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#AndrzejSzczypiorski">Najrozmaitsze sprawy majątkowe — szczególnie w województwie krośnieńskim, na co mam szereg materiałów — toczą się latami. Idzie zatem o to, aby Ministerstwo Sprawiedliwości zechciało zająć się tą sprawą i wpłynąć na sądy rejonowe i sądy wojewódzkie, ażeby szczególnie w sprawach cywilnych strony nie musiały czekać na orzeczenie całymi latami.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#AndrzejSzczypiorski">Z tym wiąże się drugi problem, chyba dużo bardziej skomplikowany. Ja się na tej rzeczy zupełnie nie znam, ale trzeba się będzie tym zająć. Mianowicie u nas w przepisach prawa obowiązuje zasada finansowego nominalizmu. Otóż ta zasada finansowego nominalizmu jest niesłychanie krzywdząca dla stron w procesach majątkowych i trzeba tę zasadę w świetle naszych doświadczeń inflacyjnych w jakiś sposób zrewidować. Nie może bowiem dochodzić do sytuacji, w której jeżeli w procesie cywilnym zasądza się na rzecz jakiejś strony dajmy na to kwotę 100 tys. zł, ta kwota 100 tys. zł jest potem spłacana po paru latach i można za nią kupić, no nie wiem, 100 litrów mleka. Dotyczy to zagadnień wywłaszczeniowych, dotyczy to spraw unieważnień aktów notarialnych etc., etc., gdzie ludzie ponoszą kolosalne straty finansowe.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#AndrzejSzczypiorski">Te moje wątpliwości, jak również uwagi dotyczące pracy sądów, głównie sądów cywilnych, kieruję z prośbą o wyjaśnienie do ministra Sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję uprzejmie. Głos ma Pan Senator Józef Góralczyk, następny będzie Pan Senator Rokicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JózefGóralczyk">Głos swój i wniosek przygotowuję w związku z uznaniem przez nas we wtorek zasady, iż prawo nie może działać wstecz. Zachęcony jestem również wnioskiem pana senatora Wilka. Otóż nie możemy ciągle cierpieć z tego powodu, że komuś kiedyś podobało się uchwalić jakiś niegodziwy lub wręcz zbrodniczy przepis.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JózefGóralczyk">Nie można tolerować działań zwanych zgodnymi z prawem, jeśli prawo jest zbrodnicze.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JózefGóralczyk">Zbrodnicze prawa hitlerowskie w Norymberdze uznano za bezprawie. I tak w Krakowie w 1945 roku nie przyjęto tłumaczenia komendanta z Płaszowa, że miał prawo strzelać do Żydów według własnego uznania. Ostatnio uznano za od początku nieważny układ Ribbentrop — Mołotow. To jest jeden jakby człon mojego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JózefGóralczyk">Drugi człon to szanowanie tak zwanego prawa, czyli przepisów sprzecznych z prawem naturalnym, trzeba uznać za bezprawie od początku. Na przykład uwolnienie od podatku spółki, która podnosi ceny swych wyrobów ponad uzasadnione wzrostem cen surowce itp. Podobnie od początku bezprawne są spółki, które użytkują bezpłatnie majątek państwowy lub spółdzielczy. I na marginesie tych wniosków jeszcze taki wniosek, ażeby do terminologii — jeśli nie ścisłej, prawniczej, to przynajmniej urzędowej — dołączyć termin „zbrodnia biurokratyczna”. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Senator Rokicki, następny będzie Pan Senator Walerian Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewRokicki">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZbigniewRokicki">Ja chciałbym rozszerzyć wniosek senatora Wilka, który mówił o problemie rewindykacji własności w odniesieniu do przedsiębiorców, do rzemieślników, po prostu do przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZbigniewRokicki">Chodzi mi o rolnictwo, również o ziemię. Chciałbym zrobić zastrzeżenie, że nie zamierzam rozpocząć procesu odwracania skutków reformy rolnej, chciałbym uspokoić ewentualnych strażników rewolucji, chociaż mój stosunek do sposobów przeprowadzenia reformy rolnej również jest krytyczny. Chodzi tutaj o takie przypadki, gdzie w sposób sprzeczny z ustawą o reformie rolnej ludzie zostali wyrugowani ze swojej własności i ta własność do dzisiaj jest porzucona i niszczeje bądź jest dewastowana.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ZbigniewRokicki">Ta sprawa ma dwa wymiary. Ekonomiczny, może w mniejszym wymiarze, ale znam takie przypadki, gdzie spadkobierca chciałby kupić, nie odzyskać z tytułu własności, swoją własność, własność swojego ojca, i też nie może tego zrobić, utrudnia mu się to ze względów ideologicznych.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ZbigniewRokicki">Sprawa ma również wymiar kulturalny, chodzi o zabytki, o dwory, które niszczeją, których nie mogą odzyskać właściciele, którzy byliby najbardziej predestynowani do tego, żeby je chronić, żeby je ewentualnie remontować. Tutaj też ma miejsce proces uwłaszczania nomenklatury, która osiedla się w takich obiektach i remontuje je za państwowe pieniądze. Ci właściciele, którzy mają do tego tytuł własności, mogliby uzyskać nie łaskawe dotacje, lecz po prostu odszkodowanie za zdewastowanie swojej własności. Ten problem pojawi się również w związku z ewentualną upadłością państwowych przedsiębiorstw rolnych. To tyle na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#ZbigniewRokicki">Ponieważ tutaj dzisiaj kilka razy był przywołany problem zasadności istnienia czy trwałości istnienia Senatu, potrzeby uzasadnienia istnienia wyższej izby, chciałbym przytoczyć jeden argument, który usłyszałem będąc w Rzymie z delegacją „Solidarności” rolników, od Marszałka włoskiego senatu, pana Giovanniego Spadoliniego. Otóż powiedział on, że komuniści likwidując w Polsce Senat zabili demokrację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Senator Walerian Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WalerianPiotrowski">Zabieram głos z konieczności uzupełnienia wypowiedzi pana senatora Leszka Piotrowskiego. Ta wypowiedź, adresowana bezpośrednio do tych osób, które obecnie przebywają w zakładach karnych i aresztach śledczych, była konieczna. Ale właśnie bezpośredniość tej wypowiedzi zmusza mnie do zwrócenia uwagi na rzecz, jak myślę, podstawową.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WalerianPiotrowski">Deklarując wolę działania na rzecz poprawy bytu tych osób, współobywateli, deklarujemy wolę na rzecz działania w kierunku humanizacji Prawa karnego, w kierunku humanizacji warunków pobytu w zakładach karnych i w aresztach śledczych, na rzecz poszanowania także w tych miejscach w sposób maksymalnie pełny godności człowieka.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WalerianPiotrowski">Równocześnie jednak musimy powiedzieć wyraźnie, że wszelkie nasze działania muszą się mieścić w ramach porządku prawnego, w ramach dobrze rozumianego ładu prawnego i że nigdy nie mogą doprowadzić do sytuacji tego rodzaju, że przestępstwo spotka się z jakąkolwiek pobłażliwością. Brak pobłażliwości to nie znaczy nadmierna surowość kary, to w ogóle nie oznacza surowości kary. Musimy wyraźnie powiedzieć, by nie było złudzeń, nie jesteśmy przeciwnikami takich działań, które muszą być podejmowane, by zapewnić bezpieczeństwo prawne wszystkim, całemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WalerianPiotrowski">Problem sytuacji więźniów, problem więziennictwa to nie jest tylko zagadnienie obowiązujących norm prawnych i konieczności zmiany, jest to także kwestia postaw ludzkich po obu stronach w zakładach karnych, a więc administracji, a więc strażników, a więc tych, którzy są pozbawieni wolności. Jest to również problem ekonomiczny. I myślę, że z tego miejsca, właśnie z tej racji, że nasze wypowiedzi będą bezpośrednio odbierane również w zakładach karnych i w aresztach śledczych, trzeba to powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że trzeba powiedzieć jedno, że w Senacie i w Sejmie jesteśmy reprezentantami nie tylko — choć także — tych, którzy są pozbawieni wolności, lecz całego społeczeństwa. I we wszystkich naszych poczynaniach będziemy dążyli do tego, by respektowany był interes całego społeczeństwa, w którym mieści się oczywiście i którego fundament stanowi interes i godność człowieka. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Jako ostatnia zabierze głos Pani Senator Bogucka-Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Chciałam w trzech sprawach króciutko uzupełnić wypowiedzi kolegów senatorów. W sprawie, którą poruszył senator Szczypiorski, opieszałości machiny sądowniczej chciałabym zwrócić uwagę na to, że kwestia ta nie może być traktowana jako zarzut w kierunku sędziów, jakby ta opieszałość wynikała po prostu z ich predyspozycji. Jest to sprawa powszechnie znana w wymiarze sprawiedliwości i absolutnie niezależna od pracy sędziów. Chodzi po prostu o usprawnienie działania sądów w ogóle, o lepsze wynagrodzenia dla pracowników sekretariatów, o większą, można powiedzieć, personalnie obsadę sądową, o znalezienie odpowiedniej ilości dobrze wynagradzanych biegłych, o przebieg korespondencji między sądami a innymi instytucjami, tak niezbędny właśnie w sprawach o charakterze majątkowym. I w końcu chodzi po prostu o stabilizację pieniądza, ponieważ w tej chwili nikt nie spieszy się z orzekaniem w sprawach cywilnych z uwagi na to, że egzekucja wyroków orzeczonych w tej chwili spowoduje określone szkody dla wierzycieli. Dlatego jest to problem szeroki i widziany przez wszystkich ludzi związanych z wymiarem sprawiedliwości. Może być potraktowany jako rodzaj sygnalizacji, aby był bardziej dostrzegany również przez ministerstwo, które może podjąć odpowiednio szeroki zakres działań zmierzających do usprawnienia pracy sądów. Ale chodziło tylko o tę intencję. Nie jest to zarzut pod adresem działania samych sądów.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Drugie, jeśli chodzi o wypowiedź kolegów senatorów, Leszka Piotrowskiego i Waleriana Piotrowskiego, chciałabym tylko jeszcze powiedzieć tym wszystkim, którzy strajkują w zakładach karnych, że dwie komisje senackie, zarówno Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, jak i Komisja Praw Człowieka i Praworządności, zajmują się w tej chwili sprawą reformowania regulaminów więziennych i zmian w Kodeksie karnym wykonawczym. Komisja Praw Człowieka i Praworządności w dniach 5 i 6 października poświęca swoje posiedzenia tym właśnie sprawom. Chodzi tu po prostu o dodatkowe podkreślenie, że Senat widzi wagę tych spraw i chce pomóc więźniom w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Trzecia sprawa — w tej chwili chyba do wszystkich kolegów senatorów, do mnie również, dociera mnóstwo sygnałów z terenu o bardzo histerycznym uwłaszczaniu nomenklatury w różny sposób. Zjeżdżają do mnie delegacje rad gminnych, pracowników, które informują, sygnalizują o różnego typu nieprawidłowościach, o wykupie gruntów państwowych za bezcen przez naczelników' gmin i osoby z nimi związane, o szerokim stosowaniu praktyki, ujawnionej na sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Słupsku, sprzedaży samochodów przeznaczonych do użytku służbowego osobom zajmującym kierownicze stanowiska zarówno w aparacie państwowym, jak i na szczeblach samorządów terytorialnych. Samochody te natychmiast przez te osoby są sprzedawane już po cenach giełdowych i w sposób oczywisty następuje bogacenie się tych ludzi i zagarnianie wszystkiego, co można jeszcze zagarnąć w tej sytuacji politycznej, obecnie jeszcze nie unormowanej.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Tak samo kwestia tych spółek, które nakładają się na pracę przedsiębiorstw, jest coraz powszechniejsza. Wydaje mi się, że w związku z tym można zwrócić się z rodzajem apelu do wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, do ludzi, którzy są radnymi, do mieszkańców gmin, aby wzmogli swoje funkcje kontrolne, ażeby tam, gdzie mogą przeciwstawiali się tego typu praktykom i żeby wręcz o tych praktykach informowali pisemnie, ponieważ wszelkie informacje ustne i telefoniczne, z uwagi na swą ilość, po prostu nie mogą być w tej chwili załatwione. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoki Senacie! Chciałbym wspomnieć, że padło tutaj wiele wniosków i opinii. I chciałbym poinformować, że uzgadniałem ustnie z ministrem Ambroziakiem, szefem Urzędu Rady Ministrów, że mimo braku formalnego prawa do składania interpelacji przez senatorów, pewne wnioski o charakterze szczególnie pilnym, uzasadnionym lub o ogólniejszej wadze Prezydium Senatu będzie kierowało do rządu i będziemy na to uzyskiwali odpowiedzi. Podobnie tylko ten wentyl prezydialny jest stosowany, gdy chodzi o te sprawy, które mają być przedmiotem debaty, na skutek zapytania. Sądzę, że to uzgodnienie pozwoli nam rozpatrzyć to, co już dzisiaj było przedstawione; rozważymy te sprawy tak, żeby pewne sprawy mogły być rządowi przedłożone.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#AndrzejStelmachowski">Niezależnie od tego są pewne sprawy ogólniejsze. Ja z dzisiejszej dyskusji wynotowałem trzy. Jest to sprawa owych spółek pasożytujących, jeśli wolno tak powiedzieć, w naszej gospodarce. Jest to sprawa stabilizacji waluty i waloryzacji pewnych zobowiązań, bo to wychodzi co chwila, raz jako opłata sądowa, drugi raz jako jeszcze inna sprawa. Wydaje się, że jest to zagadnienie szersze. I wreszcie owe uwłaszczenia nomenklatury w różnych formach. Jeżeli ta sprawa nie będzie podjęta przez rząd w stosownym czasie — dajmy mu trochę możliwości — pozostanie podjęcie inicjatyw przez nas. Mamy pewne obowiązki społeczne. Oczywiście zanim się na to zdecydujemy, przeprowadzimy wstępnie szerszą konsultację. Ale chciałbym powiedzieć, że ze swej strony bardzo solidaryzuję się z głosami niepokoju, jakie tutaj padły.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, nasz porządek dzienny został wyczerpany. Proszę tylko o komunikaty. Senator Zieliński jeszcze. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszZieliński">Chciałbym bardzo krótko uzupełnić informacją wypowiedź pana Marszałka. Chciałem mianowicie poinformować Wysoki Senat, że w chwili obecnej działa komisja senatorsko-poselska, która zajmuje się problematyką uwłaszczania nomenklatury. Jest opracowany projekt zmiany odpowiednich ustaw, w szczególności ustawy o warunkach konsolidacji gospodarki narodowej. Ten projekt spotkał się z pewnymi krytycznymi opiniami. Nawet w dniu dzisiejszym przedstawiłem nową opinię w sprawie tego projektu i muszę powiedzieć, że ten problem nie umyka z pola naszego widzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#TadeuszZieliński">Senat, Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych oraz ta mieszana senatorsko-poselska komisja problemem tym zajmuje się bardzo konkretnie. Jest już projekt i uwagi do tego projektu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo za informację. I proszę jeszcze Pana Senatora sekretarza o komunikaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejCzapski">Mamy trzy komunikaty. Podaję w kolejności zgłoszeń. Pierwszy: przypominam paniom i panom senatorom, że swego czasu Instytut Zachodni w Poznaniu rozesłał ankietę z prośbą o jej wypełnienie. Zwracam się po raz kolejny o przyspieszenie spływu tych ankiet, bo zachodzi potrzeba szybszego wydania tych informatorów o senatorach.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejCzapski">Druga informacja: jest prośba pana Marszałka, aby Prezydium Senatu zebrało się po posiedzeniu Senatu w biurze senackim.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejCzapski">Trzecia informacja: Komisja Samorządu Terytorialnego prosi o przekazanie informacji, że 13 października, w piątek o godz. 10 odbędzie się posiedzenie tejże komisji; numer sali zostanie podany osobno.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejCzapski">I czwarta, ostatnia, informacja: materiały przesłane przez ministra Kuronia dla wszystkich państwa znajdują się w skrytkach.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#AndrzejCzapski">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejStelmachowski">Czy Pan Senator Góralczyk jeszcze chciał? Nie słychać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JózefGóralczyk">Chciałbym wyrazić zadowolenie z tego, że Pan Marszałek przyrzekł, iż te sprawy przedkładane rządowi będą składane tutaj. Ale miałbym prośbę, ażeby one nie były selekcjonowane przez Prezydium. Dobrze? Chodzi o to, że każdy kto składa wniosek, ma jakieś racje. Jest jedna selekcja tutaj na tej sali. Prosiłbym, żeby nie były one selekcjonowane. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejStelmachowski">Przy okazji. Żeby usprawnić i zadośćuczynić życzeniom państwa przypominam, że art. 75 regulaminu Sejmu, stosujący się odpowiednio i do Senatu, przewiduje, iż wszelkie wolne wnioski powinny być zgłoszone do Prezydium przed posiedzeniem. Otóż ja nie egzekwowałem tego przepisu. Myślę jednak, że dzisiejsze doświadczenie wskazuje, że lepiej to uczynić. Pozwala to pogrupować pewne wnioski — jak w sprawie więźniów — żeby można było te sprawy odpowiednio skomasować. Niektóre sprawy można, być może, wyjaśnić poza plenum. Tak więc bardzo bym prosił, żeby na przyszłość wnioski były składane Prezydium przed posiedzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#LeszekPiotrowski">Mam wniosek formalny, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo, Pan Senator Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#LeszekPiotrowski">Dostawaliśmy, jeśli pamiętam, przez dwa pierwsze posiedzenia Senatu odpisy protokołów z tych posiedzeń. Ta praktyka, bardzo dla nas wygodna, niestety nie jest kontynuowana. Chciałbym zapytać, czy będziemy dostawać protokoły posiedzeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak jest, będziemy kontynuowali tę praktykę.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#AndrzejStelmachowski">I jeszcze ostatni komunikat wpłynął teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejCzapski">Komunikat senackiej Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej informuje, że w dniach 11–12 października odbędzie się plenarne posiedzenie Komisji. Na posiedzenie są zaproszeni również członkowie sejmowej Komisji Edukacji, przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz reprezentacje różnych środowisk zajmujących się tymi sprawami. Posiedzenie rozpocznie się 11 października o godz. 10.30 w sali 197.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Zamykam posiedzenie Senatu.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 12 minut 50.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>