text_structure.xml
476 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14 min. 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałek Jerzy Ozdowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Helenę Chodkowską i Jerzego Kosmalę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Helena Chodkowską.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanMalinowski">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Protokół 46 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje, aby Sejm na podstawie art. 46 regulaminu przystąpił do rozpatrzenia sprawozdania Komisji: Spraw Samorządowych; Transportu, Żeglugi i Łączności oraz Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” w toku obecnego posiedzenia, mimo że druk sprawozdania nie został Obywatelom Posłom doręczony w terminie określonym w art. 43 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RomanMalinowski">1) o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druk nr 500),</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RomanMalinowski">2) o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (druk nr 501),</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#RomanMalinowski">3) o ubezpieczeniu społecznym duchownych (druk nr 502).</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów Mieczysława Rakowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławRakowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sprawa, z którą dziś występuję przed Wysoką Izbą, nie dotyczy jednego środowiska ani też jednej branży. Nie zapowiada ustanowienia prawa regulującego działanie mechanizmu ekonomicznego. Dotyczy sfery życia duchowego narodu. Jest ono różnorodne i niewolne od sprzeczności. W imię pokojowego, zgodnego współżycia obywateli wyznających różne światopoglądy i ta dziedzina życia musi być regulowana prawem. Tym bardziej, że nie da się jej oddzielić od instytucji, w ramach których staramy się osiągnąć cele, jakie każdy człowiek sobie wyznacza. W tym przypadku chodzi o państwo, Kościół katolicki i pozostałe kościoły oraz związki wyznaniowe.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławRakowski">Rząd przedstawia dziś Sejmowi 3 projekty ustaw: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych. Mimo że każdy z tych projektów posiada swą specyfikę, trzeba je rozpatrywać łącznie, traktować jako jedną, całościową konstrukcję. Jej zbudowanie nie przyszło łatwo. Trzeba to powiedzieć. Długo trwał dialog między władzami państwowymi a kierownictwem Kościoła katolickiego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych działających w naszym kraju. Droga, po której kroczyliśmy, by dotrzeć do mety, była wyboista, pełna spodziewanych, a także nieoczekiwanych zakrętów.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławRakowski">Dziś jest to już zamknięty rozdział najnowszej historii Polski Ludowej. Otwieramy nowy, ważny dla całego narodu. Można powiedzieć, że z chwilą przyjęcia przez Sejm — w co wierzę — przedstawionych przez Rząd projektów 3 ustaw — idea państwa praworządnego, zabezpieczającego swych obywateli przed skutkami zacietrzewienia wyrastającego na gruncie lekceważenia konieczności uznawania w praktyce, a nie tylko w słowach, tolerancji wobec inaczej myślących stanie się bardziej wyrazista, bardziej konkretna.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Stosunku państwa ludowego, powstałego na ziemiach polskich w wyniku II wojny światowej, do najpotężniejszego w naszym kraju wyznania — Kościoła katolickiego nie można rozpatrywać, ograniczając się do gleby narodowej ani też do upływających dni.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławRakowski">W historii powszechnej Europy znajdujemy niemało przykładów, z których wynika, że zgodne współżycie państwa i Kościoła katolickiego nie przychodziło łatwo. Zderzały się ze sobą interesy i ambicje zarówno państwa, jak i Kościoła, Watykanu, jak i królów oraz rządów republikańskich. Nie istnieją żadne wyższe racje, by rozpościerać nad tymi sprzecznościami zasłonę milczenia. Nie powinniśmy także zapominać o społecznych i politycznych następstwach dla państw i narodów reformacji, która ogarnęła znaczną część naszego kontynentu. Nie ma też żadnego powodu, by rozpatrując w naszych czasach kwestię stosunków pomiędzy państwem i Kościołem katolickim oraz innymi wyznaniami, przechodzić z wyniosłą obojętnością obok doświadczeń, które w tej dziedzinie przyniosły rewolucje, szczególnie francuska, meksykańska i rosyjska. Dopiero dostrzeganie bogatego tła historycznego pozwala na spokojne i obiektywne potraktowanie dziejów stosunków pomiędzy państwem i Kościołem w minionym 45-leciu.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławRakowski">Proces rewolucyjnych zmian, który ogarnął Polskę po 1945 roku, nie mógł nie objąć i tej dziedziny życia społecznego. Obóz radykalnej lewicy dążył do oddzielenia Kościoła od państwa, do nadania państwu świeckiego oblicza. Pozostając w zgodzie z prawdą historyczną, trzeba przypomnieć, że ten nowy kształt stosunków pomiędzy państwem i Kościołem powstawał w ostrej walce politycznej. Racje twórców i aktywnych uczestników rewolucyjnych przemian zderzały się z racjami sił tradycyjnych opowiadających się w mniejszym lub większym stopniu za kontynuacją Polski przedwrześniowej. Charakter konfliktu, który łączył się m.in. z przejmowaniem przez państwo dóbr „martwej ręki”, ograniczał wówczas dialog, a ściślej mówiąc — częstokroć wykluczał go. Rewolucje z reguły nie znoszą dialogu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławRakowski">Musiało wiele lat upłynąć zanim dialog stał się podstawą układania stosunków pomiędzy państwem i Kościołem katolickim. Zanim to nastąpiło przeszliśmy przez okres stalinowski, obfitujący w wydarzenia, które do stosunków pomiędzy państwem i Kościołem wnosiły coraz to silniejszy antagonizm. W tamtych latach państwo nierzadko sięgało po środki administracyjne i represyjne. Najbardziej jaskrawym przejawem tej polityki stało się aresztowanie w 1953 roku, już po śmierci Stalina, ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Jego powrót z odosobnienia w październiku 1956 roku, powołanie do życia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu było zapowiedzią odejścia od praktyk stosowanych w okresie stalinowskim. Następne lata miały jednak przynieść niemałe rozczarowanie wszystkim tym, którzy spodziewali się jakościowej zmiany w stosunkach pomiędzy państwem i Kościołem. To prawda, że jawny antagonizm, tak charakterystyczny dla okresu stalinowskiego, stał się anachronizmem, ale nie został on podmieniony szczerym dialogiem opartym na wysokim stopniu zaufania oraz przekonaniu, że zarówno państwo, jak i Kościół powinny dążyć do tworzenia takiego ładu społecznego, który dobrze służy interesom narodu. Wrogość zniknęła, ale pozostały uprzedzenia, wzajemna niechęć i nieufność.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Nie występuję w roli sędziego. Rzeczą historyków, oby tylko zdobyli się na obiektywne spojrzenie, jest i pozostanie ustalenie zakresu odpowiedzialności i winy stron, które uczestniczyły w historycznym sporze o miejsce i rolę Kościoła katolickiego w systemie socjalistycznym. Godzi się jednak przypomnieć, że w sporze tym ścierały się różne racje i temperamenty. W sporach uczestniczyli ludzie, którzy kierowali się nie tylko chłodnym realizmem.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławRakowski">Istniało wreszcie konkretne tło międzynarodowe. Aby ponownie pozostać w zgodzie z prawdą historyczną, trzeba przypomnieć, że ówczesna polityka Stolicy Apostolskiej nie sprzyjała tworzeniu nowego ładu ustrojowego, który musiał także objąć stosunki pomiędzy państwem i Kościołem.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MieczysławRakowski">Dziś te ostre spory mamy już poza sobą, żyjemy w innej epoce. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza w latach osiemdziesiątych wielokrotnie poddawała krytycznej ocenie realizowaną w minionych dekadach politykę wyznaniową. Dokonaliśmy szczegółowej inwentaryzacji naszych zachowań w tej tak ważnej dla życia duchowego narodu sprawie. Tam gdzie byliśmy winni, przyznaliśmy to, starannie unikając uproszczeń.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MieczysławRakowski">Z krytycznego podejścia do własnej przeszłości wyciągnęliśmy wnioski stawiające nas wśród tych kierunków światopoglądowych i orientacji politycznych, które nie przechodzą w milczeniu obok swych słabości, błędów i porażek. Na tym gruncie zrodziła się w latach obecnej dekady aktywna, korzystna dla kraju polityka państwa wobec Kościoła. W jej formowaniu uczestniczyli nasi sojusznicy — Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne oraz organizacje katolików i chrześcijan świeckich. Politykę tę wspierają liczne fakty. Wolno założyć, że będzie o nich mowa w debacie nad projektami przedstawionymi obywatelom posłom, a więc ograniczę się jedynie do przypomnienia jednego tylko aspektu stosunków, jakie rozwinęły się w latach osiemdziesiątych pomiędzy państwem i Kościołem.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MieczysławRakowski">Jeszcze w latach siedemdziesiątych spotkania pomiędzy I Sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR i głową Kościoła katolickiego były tak rzadkie, że każdorazowo wywoływały sensację. Dziś stanowią one już rzecz normalną. W ciągu minionych ośmiu lat gen. Wojciech Jaruzelski 14 razy spotkał się z przewodniczącym Episkopatu Polski kardynałem Józefem Glempem. Za rzecz normalną uznałem złożenie wizyty kardynałowi w jego siedzibie tuż po tym, jak Wysoki Sejm powierzył mi funkcję premiera. Już rutynowe stały się kontakty pomiędzy przedstawicielami władz wojewódzkich oraz biskupami. Uczestnikami spotkań są często także I sekretarze komitetów wojewódzkich PZPR. Również na szczeblu miasta i gminy w wielu zakątkach Polski spotykają się przedstawiciele władz i proboszczowie, by wspólnie radzić o problemach wsi, osiedli i miasteczek. Z otrzymywanych od wojewodów informacji wnioskuję, że przeważająca liczba tych spotkań przebiega w dobrej atmosferze i kończy się konkretnymi wnioskami. Rząd nadal będzie zachęcał władze terenowe do utrzymywania stałych kontaktów z klerem Kościoła rzymskokatolickiego, jak i innych wyznań. Jesteśmy zdania, że w bezpośrednich kontaktach skutecznie usuwane są relikty minionych czasów, umacnia się poczucie współodpowiedzialności kleru i władz terenowych za losy gminy, miasta i województwa. Częścią tych praktyk są — w odróżnieniu od lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych — stałe i częste spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, a także wiele innych, do których dochodzi na szczeblu Rządu i członków Rady Głównej Episkopatu.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MieczysławRakowski">Nie pomniejszając znaczenia naszej inicjatywności, która spowodowała, że w latach osiemdziesiątych stosunki pomiędzy państwem i Kościołem katolickim zostały wzbogacone o nowe wartościowe treści, konieczne jest przypomnienie, że nie można by o nich mówić, gdyby nasi partnerzy nie przejawiali woli uczestniczenia w tworzeniu nowych stosunków pomiędzy państwem i Kościołem katolickim. Wolno mi, jak sądzę, powiedzieć, że spoglądając na minione dziesięciolecia i oceniając obecny stan stosunków, obie strony przebyły długa, niełatwą drogę. Obie uczyły się i wyciągały wnioski z własnych doświadczeń oraz partnera.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MieczysławRakowski">I tak oto doszliśmy do dnia, w którym mogę przedstawić Wysokiej Izbie projekty ustaw, będące efektem długotrwałego dialogu między władzami państwowymi a Kościołem katolickim oraz innymi kościołami i związkami wyznaniowymi, działającymi w naszym kraju. Zawarte w nich propozycje rozwiązań maja jedną, bardzo ważną właściwość — są dziełem wspólnym, powstałym w ramach państwowo-kościelnych zespołów redakcyjnych.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MieczysławRakowski">Rozwiązania te w sposób całościowy i wewnętrznie spójny regulują podstawy prawno-polityczne stosunków wyznaniowych w naszym kraju. Konstytucyjnym zasadom wolności sumienia i wyznania, oddzielenia Kościoła od państwa oraz równoprawności wszystkich wyznań wobec prawa nadają treść wynikającą z różnorodnych doświadczeń zdobytych u nas w Polsce i w tych krajach na świecie, w których wolność sumienia i wyznania jest częścią praktyki społecznej, a nie elementem propagandowej retoryki.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MieczysławRakowski">Przedkładane projekty ustaw nawiązuje do godnej szacunku tradycji tolerancji i wolności religijnej, uznają historyczny wkład Kościoła katolickiego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych w rozwój kultury narodowej i w krzewienie podstawowych wartości moralnych oraz umacniają warunki do współpracy Polaków różnych wyznań i światopoglądów w rozwoju ojczyzny. W sposób jednoznaczny potwierdzają równe prawa w życiu państwowym, politycznym, gospodarczym, społecznym i kulturalnym wszystkich obywateli, wierzących i niewierzących. Są wyrazem wspólnej woli władz państwowych i kościelnych przeciwdziałania wszelkim formom nietolerancji i dyskryminacji z powodów religijnych lub przekonań.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MieczysławRakowski">Stan prawny, jaki istniał w zakresie stosunków wyznaniowych, stworzył konieczność opracowania niemal na nowo polskiego prawa wyznaniowego. Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w art. 82 postanowiła, że „Zasady stosunku państwa do Kościoła oraz sytuację prawną i majątkowa związków wyznaniowych określają ustawy”. Mimo upływu 37 lat od uchwalenia Konstytucji nie została wydana ustawa określająca stosunek państwa do Kościoła katolickiego. Regulacji ustawowej doczekały się zaledwie niektóre aspekty działalności Kościoła katolickiego, a na regulacjach tych wyciskał swe piętno okres polityczny, w którym powstawały. Bywało tak, że nie w pełni uwzględniały poręczone przez Konstytucję prawa ludzi wierzących.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MieczysławRakowski">W istocie rzeczy prawo nie zostało dostosowane do wspomnianego przepisu Konstytucji PRL. Brak bowiem całościowej regulacji sytuacji prawnej i majątkowej kościołów i innych związków wyznaniowych. Obowiązujące akty prawne tylko w nieznacznym zakresie mają rangę ustawową. W większości ich przepisy stanowią bardziej funkcję sytuacji, w której były uchwalone, niż efekt rozwiązań odpowiadających istocie socjalistycznego ustroju.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MieczysławRakowski">Wśród nierzymskokatolickich kościołów i związków wyznaniowych kilka działa na podstawie ustaw pochodzących z innej epoki historycznej, które w części rozwiązań nie odpowiadają naszym czasom i naszym zasadom. Kilka nierzymskokatolickich kościołów uznanych zostało w 1946 r. w trybie decyzji administracyjnych. Utrzymanie tej formy regulacji ich bytu prawnego nie da się pogodzić z przepisami Konstytucji PRL. Na zapowiedź uregulowania tych stosunków w drodze ustawowej czekano ponad 40 lat.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#MieczysławRakowski">Największa liczba kościołów i innych związków wyznaniowych oraz międzywyznaniowa organizacja, jaką jest Polska Rada Ekumeniczna, działają obecnie na podstawie prawa o stowarzyszeniach z 1932 r. Rozwiązanie to było przedmiotem słusznej krytyki. Na poprzednim posiedzeniu Wysoka Izba uchwaliła nowe Prawo o stowarzyszeniach. Utrzymuje ono w mocy na okres przejściowy przepisy z 1932 r. w odniesieniu do kilkudziesięciu kościołów, związków wyznaniowych, jak również zakonów, które uregulowały swój byt prawny po roku 1949. Sytuacja ta wymaga szybkiej zmiany. Przepisy, które utraciły moc wobec stowarzyszeń, na użytek których były pisane, utrzymane zostały z konieczności wobec związków wyznaniowych, do specyfiki których nie były dostosowane od samego początku.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#MieczysławRakowski">Liczne kwestie o zasadniczym znaczeniu dla praworządnego kształtowania zjawisk i procesów w stosunkach wyznaniowych w obecnym stanie prawnym są pozostawione wyłącznie praktyce, co było w przeszłości niejednokrotnie źródłem nieprawidłowości i konfliktów. Dotyczy to m.in. tak fundamentalnych spraw, jak treść i konsekwencje oddzielenia państwa od Kościoła, problematyki światopoglądowego charakteru państwa, swobody kościołów i innych związków wyznaniowych w pełnieniu funkcji religijnych, czy z zakresu ich misji religijnej.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#MieczysławRakowski">Ważne dla obywateli sprawy określające sposób i zakres korzystania w praktyce z konstytucyjnej zasady wolności sumienia i wyznania regulowane były dotychczas w trybie pozaustawowym, często zarządzeniami poszczególnych ministrów. Dotyczy to między innymi spraw związanych z nauczaniem religii w punktach katechetycznych, z opieką duszpasterską w wojsku, w zakładach służby zdrowia i opieki społecznej, czy też zakładach karnych, poprawczych i wychowawczych. Utrzymywanie tej praktyki nie służyło kształtowaniu stabilności i trwałości rozwiązań w sferze wyznaniowej. Intencją przedłożonych projektów ustaw jest, by gwarancją ustawową objąć nie tylko zasady, ale i konkretne sposoby równoprawnego korzystania przez wszystkich obywateli z wolności sumienia i wyznania.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#MieczysławRakowski">Uwzględnienia w porządku prawnym wymaga praktyka instytucjonalnego współdziałania państwa z kościołami i związkami wyznaniowymi w rozstrzyganiu spraw związanych z rozwojem stosunków wzajemnych, w wysiłkach dla zachowania pokoju, w kształtowaniu warunków sprzyjających rozwojowi kraju, w zwalczaniu patologii społecznych i ograniczaniu ich skutków. Praktyka ta nabrała cech trwałości. Potwierdziło się, że przy poszanowaniu zasad Konstytucji PRL, bez naruszania niezbywalnych uprawnień organów państwowych i szczególnej roli kościołów i związków wyznaniowych, możliwe jest wypracowanie takich stałych form dialogu, które służą łączeniu społeczeństwa, współdziałaniu różnych środowisk społecznych i grup narodowościowych, ograniczając ryzyko konfliktów. Ostatnie miesiące ukazały raz jeszcze, że wielość form dialogu może stanowić ważny instrument łączenia wysiłków społeczeństwa wokół programu reform społecznych i politycznych, może być pomocna przy zawiązywaniu szerokiej, proreformatorskiej koalicji z udziałem ruchów społecznych, grup i osób o odmiennym rodowodzie i tradycji oraz różnych orientacjach światopoglądowych i politycznych.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#MieczysławRakowski">Chcę w tym miejscu stwierdzić jednoznacznie, że Rząd docenia aktywną postawę Kościoła katolickiego, służącą pomyślnemu zakończeniu obrad okrągłego stołu. Wyrażam nadzieję, że konstruktywna postawa kierownictwa i duchowieństwa Kościoła katolickiego oraz kościołów skupionych w Radzie Ekumenicznej sprzyjać będzie odpowiedzialnej realizacji uzgodnionych działań.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#MieczysławRakowski">Tryb przygotowania przedstawionych dziś Wysokiej Izbie ustaw potwierdza, że w ramach wspólnych prac można przy dobrej woli obu stron rozwiązywać problemy trudne, często precedensowe, które przez lata wydawały się niemożliwe do rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#MieczysławRakowski">Sądzę, że doskonale wyraził tę możliwość arcybiskup Jerzy Stroba, gdy po parafowaniu przez dwóch współprzewodniczących zespołu redakcyjnego projektu ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego powiedział: „Myślę też, że dużo lepiej zrozumiałem problemy związane ze stosunkiem do Kościoła ze strony państwowej i mam nadzieję, że strona państwowa lepiej zrozumiała problemy nasze — Kościoła”.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#MieczysławRakowski">Zespół redakcyjny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu przygotował również projekt konwencji między Polską Rzecząpospolitą Ludową i Stolicą Apostolską, który został parafowany 4 maja 1988 r. i przekazany do Stolicy Apostolskiej. Wychodząc naprzeciw potrzebom katolików polskich, uwzględniając interes zróżnicowanego światopoglądowo społeczeństwa, dokument ten rozstrzyga kwestie ważne przy ustanowieniu pełnych stosunków dyplomatycznych między Polską Rzecząpospolitą Ludową i Stolicą Apostolską. Chcę wyrazić przekonanie, że spodziewane rozmowy bezpośrednie pomiędzy PRL i Stolicą Apostolską zakończą się wkrótce podpisaniem aktu prawa międzynarodowego i realizacją zawartych w nim postanowień.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#MieczysławRakowski">Wielką rękojmią pomyślnego zakończenia tego procesu jest bez wątpienia wielki Polak, zasiadający na tronie papieskim Jan Paweł II. Życzymy Mu długich lat zdrowia i wielkiej siły moralnej i fizycznej.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#MieczysławRakowski">Wysoka Izbo! Przedstawione dziś projekty ustaw wychodzą naprzeciw omówionym przeze mnie potrzebom. Stanowią one logiczną całość.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#MieczysławRakowski">Projekt ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego, nad przygotowaniem którego podjęto najwcześniej prace, głosi, że Kościół ten działa w konstytucyjnych ramach ustrojowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Stanowi równocześnie, że Kościół katolicki rządzi się w swoich sprawach własnym prawem, swobodnie wykonuje władzę duchowną i jurysdykcyjną oraz zarządza swoimi sprawami.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#MieczysławRakowski">Proponowane rozwiązania prawne zapewniają Kościołowi pełną wolność w wypełnianiu kultu religijnego i ochraniają warunki sprzyjające jego aktywności wynikającej z dążenia do realizacji celów religijnych, między innymi przez prowadzenie katechezy i szkolnictwa, duszpasterstwa wojskowego i specjalnego, działalności charytatywno-opiekuńczej oraz inicjatyw w sferze kultury. Zapewniają one konkretne możliwości rozwoju laikatu katolickiego, nakładając równocześnie na władze kościelne obowiązek czuwania nad zgodnością działania organizacji kościelnych i katolickich z ich celami religijnymi i moralnymi. Poręczają one też swobodny rozwój szkolnictwa wewnątrzkościelnego. Regulują ważne problemy cywilnoprawne i majątkowe jednostek organizacyjnych Kościoła. Tworzą równocześnie system mechanizmów do rozwiązywania złożonych nieraz spraw majątkowych narosłych niekiedy od czasów zaborów.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#MieczysławRakowski">Projekt ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania został przygotowany i parafowany w trybie wspólnych prac przedstawicieli władz państwowych i reprezentantów kościołów. W pracach zespołu redakcyjnego, który działał od maja 1988 r., uczestniczyli bezpośrednio przedstawiciele delegowani przez kościoły chrześcijańskie, skupione w Polskiej Radzie Ekumenicznej.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#MieczysławRakowski">Podstawowym założeniem tego projektu jest umocnienie i potwierdzenie wszystkim obywatelom, bez względu na religię i przekonania w sprawach religii, ich praw i obowiązków wynikających z konstytucyjnych zasad wolności sumienia i wyznania, oddzielenia państwa od Kościoła oraz równouprawnienia wszystkich wyznań. Projekt określa jednolite zasady stosunku państwa do wszystkich kościołów i innych związków wyznaniowych działających w Polsce. Proponowane rozwiązania prawne stanowią trwały fundament równouprawnienia wszystkich kościołów i związków wyznaniowych, z których wiele w okresie międzywojennym — jako wyznania mniejszościowe — podlegało różnym formom dyskryminacji. Równocześnie, zgodnie z tradycją zawartą w prawie polskim, projekt ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania pozostawia odrębnym aktom normatywnym, ustawom lub statutom, szczegółową regulację sytuacji prawnej i majątkowej poszczególnych kościołów oraz innych związków wyznaniowych tak, jak to następuje obecnie w przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie ustawy dotyczącej największego Kościoła katolickiego.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#MieczysławRakowski">Projekt ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania zawiera także nowe regulacje w zakresie sposobu korzystania przez obywateli z prawa do zakładania kościołów i innych związków wyznaniowych. Likwidują one uznaniowy charakter decyzji administracyjnej o wpisie do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych i podda ja procedurę postępowania w tych sprawach kontroli sądów administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#MieczysławRakowski">Przedkładany dziś przez Rząd projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym duchownych stanowi konsekwencję konstytucyjnych gwarancji wszystkim obywatelom prawa do ochrony zdrowia oraz pomocy w razie choroby lub niezdolności do pracy. Duchowni wszystkich kościołów i innych związków wyznaniowych są ostatnią stosunkowo liczną grupą społeczną nie objętą dotychczas powszechnym systemem ubezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#MieczysławRakowski">Proponowane rozwiązania zakładają, że ubezpieczenie społeczne będzie miało charakter obowiązkowy i obejmie około 62 tys. duchownych Kościoła katolickiego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych. Koszt tego ubezpieczenia przejmie w 3/5 fundusz kościelny, zaś w 2/5 państwo. Przewidziany w projekcie ustawy zakres świadczeń z ubezpieczenia jest zbliżony do tego, z jakiego korzystają pracownicy.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#MieczysławRakowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd przedstawia dziś propozycje nowych rozwiązań ustawowych w prawie wyznaniowym ze świadomością, że socjalizm w Polsce był w całym dotychczasowym okresie oraz będzie urzeczywistniany przez społeczeństwo w swej większości wierzące, przy dominacji postaw światopoglądowych jednoczących w sobie przywiązanie do religii z akceptacją podstawowych ideałów sprawiedliwości społecznej i walki o postęp.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#MieczysławRakowski">O praktycznym znaczeniu proponowanych rozwiązań ustawowych zadecyduje wola i gotowość do realizowania zawartych w nich zobowiązań. Zapewniam Wysoki Sejm, że tej woli i gotowości do odpowiedzialnego i lojalnego realizowania wzajemnych zobowiązań w Rządzie nie zabraknie.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#MieczysławRakowski">Jest rzeczą oczywista, że tego samego oczekujemy od naszych partnerów.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#MieczysławRakowski">Jest to ważne szczególnie teraz, gdy w sposób zasadniczy pogłębiła się w Polsce otwartość życia politycznego oraz kształtowane są nowe mechanizmy wyrażania i uzgadniania skomplikowanych, a niekiedy i sprzecznych dążeń, interesów oraz opinii. Doświadczenie uczy, że w sytuacjach takich obok działań zmierzających do poszerzenia społecznej bazy reform i narodowego porozumienia pojawiają się w różnych miejscach sceny politycznej i tacy, którzy, wkraczając na nią, próbują sztucznie dzielić Polaków i z tą też myślą pragną przeciwstawić Kościół i jego wysoki autorytet socjalistycznemu państwu oraz bliskim mu siłom politycznym. Co więcej, usiłują oni uczynić Kościół stroną, angażować jego struktury i przedstawicieli do bezpośredniego udziału w kampaniach politycznych, czy nawet wciągnąć w wir walki politycznej. Znając mądrość i patriotyczną odpowiedzialność Kościoła ufam, iż otrzymają stosowną odprawę od naszych rozmówców, współautorów projektów ustaw i partnerów w kształtowaniu i rozwoju silnej, bezpiecznej, sprawiedliwej Polski.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#MieczysławRakowski">Wysoka Izbo! Przedkładane dziś przez Rząd projekty ustaw zawierają propozycje regulacji, które stanowią naturalną konsekwencję realizacji linii, która uzyskała poparcie i wzmocnienie całej koalicji rządowej. Jej istotę oddają słowa wypowiedziane na X Plenum Komitetu Centralnego PZPR przez Wojciecha Jaruzelskiego: „Naszym niezmiennym celem jest radykalna i nieodwracalna przebudowa życia społecznego, w którego socjalistycznym modelu mogliby dziś i jutro zmieścić się wszyscy obywatele uznający nadrzędność interesów naszego wspólnego państwa i nienaruszalność jego podstawowych zrębów ustrojowych. W tym kontekście należy też widzieć porozumienie narodowe jako solidną i konieczną bazę dla szeroko rozumianego pluralizmu. Porozumienie rozumiane nie zaściankowo, nie na zasadzie kto wygrywa, kto przegrywa, jest szansą nie dla partii, nie dla opozycji, nie dla Kościoła, czy dla innych sił. Jest przede wszystkim wielką szansą dla Polski. Tej szansy musimy wspólnie strzec”.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#MieczysławRakowski">Przedstawiam Wysokiej Izbie projekty omówionych powyżej trzech ustaw z przekonaniem, że ich uchwalenie stabilizować będzie dobry stan stosunków pomiędzy państwem i Kościołem i spowoduje powstanie nowych impulsów do umocnienia harmonijnego współżycia wszystkich Polaków — wierzących i niewierzących, członków Kościoła katolickiego, wszystkich kościołów oraz związków wyznaniowych.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#MieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Rząd jest przeświadczony, że kroczymy po drodze już nie eksperymentu lecz codziennej praktyki. Oby obfitowała w wartości moralne i polityczne, które przyczynią się do podniesienia rangi Polski w Europie i w świecie, do pomyślności naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Jarema Maciszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JaremaMaciszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W chwili, gdy Sejm Rzeczypospolitej przystępuje do rozpatrywania projektów doniosłych ustaw, mających na celu prawne zagwarantowanie pełnej wolności sumienia i wyznania wszystkich razem i każdego z osobna obywateli naszego państwa, kiedy myśli nasze i starania zwrócone są ku przyszłości, godzi się wspomnieć, że to właśnie Polska ponad 400 lat temu zasady wolności sumienia i tolerancji religijnej, wytwór polskiej kultury politycznej, zamieniła w obowiązujący przepis prawny. W czasach, kiedy w Europie płonęły stosy, szerzyła się nienawiść wyznaniowa i lała się krew w rozlicznych wojnach religijnych i prześladowaniach, Rzeczpospolita jako pierwsza na naszym kontynencie stanowiła: „Obiecujemy to sobie spolnie za nas i następców naszych na wieczne czasy pod węzłem przysięgi na wiarę, honor i sumienie nasze, iż którzy jesteśmy rozróżnieni w wierze pokój między sobą zachować”. Różne potem były koleje losu konfederacji warszawskiej — dopóki jednak jej podstawowe normy były przestrzegane, dopóki tolerancja utrzymywała się jako zasada stosunków międzyludzkich i relacji państwo — obywatel, dopóty spójność wewnętrzna wielkiego wówczas, różnojęzycznego i wielowyznaniowego państwa przeważała nad tendencjami odśrodkowymi i dekompozycyjnymi, dopóty państwo to było silne nie przez stosowanie przymusu i przemocy wobec własnych obywateli, lecz przede wszystkim swoją zwartością wewnętrzną.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JaremaMaciszewski">Od tamtych czasów minęły wieki. Inna jest dzisiejsza rzeczywistość, inni są ludzie, ich warunki bytowania, ich świadomość społeczna i mentalność. Inny jest kształt terytorialny, społeczny i etniczny państwowości polskiej. Ale myślę, nie będzie nie na miejscu refleksja, że oto po latach łamania owej obietnicy złożonej na „wieczne czasy” przez naszych antenatów, łamania z wielu stron i przez różne siły — tej, którą reprezentuję na tej wysokiej trybunie nie wyłączając — przychodzi nam znowu podjąć dzieło pełnego wcielenia w życie szlachetnej spuścizny przodków.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JaremaMaciszewski">Ale porzucić wypada dalsze rozważania o historii — byłoby zapewne nietaktem z mojej strony, i to z wielu względów, zbyt szczegółowe roztrząsanie wszystkich dróg i bezdroży dziejów stosunków państwa i Kościoła czy kościołów w Polsce, jak również stosunków wzajemnych rozróżnionych w wierze. Pewne jest jedno: na drodze ku zbudowaniu rządnej, sprawiedliwej, gospodarnej, demokratycznej Rzeczypospolitej proponowane regulacje prawne są krokiem milowym, aktem absolutnie niezbędnym, koniecznym. Zbyt wielką rolę w życiu społeczeństwa i każdej jednostki ludzkiej odgrywają sfery doznań religijnych lub refleksji światopoglądowych, obyczaje, tradycja, a nade wszystko zasady moralne, by można było ograniczyć się jedynie do deklaratywnych ogólników lub ogólnych zbiorów zasad. Na tym właśnie między innymi polega znaczenie omawianych ustaw, że regulują one w sposób szczegółowy to wszystko, co potwierdzone jest deklaracjami ogólnymi. Mówi się, że oto często „zło” — nie wypada mi w czasie dzisiejszej debaty użyć innego określenia — spoczywa w szczegółach. Cecha omawianych ustaw jest ich konkretność i szczegółowość, zawierająca pełne, niepodważalne gwarancje, umożliwiające bez żadnych wątpliwości realizację założonych zasad ogólnych, takich jak pełna i niczym nieskrępowana — nie tylko w teorii, ale i w praktyce — wolność sumienia i wyznania, umocniona całkowitą suwerennością wewnętrzną Kościoła rzymskokatolickiego, innych kościołów i związków wyznaniowych w sprawach wiary, moralności, obrzędów, struktury, działalności duszpasterskiej, wydawniczej, prasowej, oświatowej, charytatywnej, opiekuńczej itd. Nie podważa tej fundamentalnej reguły, ale utwierdza ją szacunek dla konstytucyjnego porządku prawnego, zasada świeckości państwa i jego światopoglądowej neutralności. Jest to również konieczna gwarancja wolności sumienia.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JaremaMaciszewski">Ujmijmy sprawę możliwie najszerzej: w omawianych projektach ustaw chodzi nie tylko o tolerancję i wzajemny szacunek. To jest tylko minimum do osiągnięcia. Chodzi tu o coś więcej: o pełne równouprawnienie wszystkich obywateli, o zupełną równość ludzi, nie tylko zresztą formalnoprawną, ale przede wszystkim rzeczywistą. Dotyczy to relacji obywatel — państwo i państwo — obywatel. Dotyczy to również relacji międzyludzkich, tym bardziej że cechą każdej demokracji powinno być także szanowanie praw mniejszości. W przeszłość odeszły już czasy, w których wierzący i praktykujący obywatel mógł się czuć obywatelem drugiej kategorii Nie powinny nadejść czasy, w których wyznawca religii innej niż wyznanie większości lub człowiek niewierzący i niepraktykujący mógłby być poddawany jakiejkolwiek presji, środowiskowym szykanom czy dyskryminacji. Przymus i przemoc niejedno ma imię.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JaremaMaciszewski">Wysoki Sejmie! Nie przemawiam z tej wysokiej trybuny w imieniu partii ateistów.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JaremaMaciszewski">X plenarne posiedzenie Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej stwierdziło wyraźnie, że stosunek do wiary, do religii, do tradycji i obrzędów religijnych nie jest i być nie może kryterium przynależności do PZPR, członkostwa naszej partii. I Ateistyczna postawa nie jest koniecznym warunkiem opowiadania się za programem partii, za udziałem w realizacji socjalistycznych ideałów społecznych. Partia — aczkolwiek jej ideologia wyrasta z określonych założeń filozoficznych — opowiada się za całkowitą swobodą wierzeń i kultu, obrzędów i wyboru tradycji, traktując je jako osobistą sprawę każdego człowieka. Opowiada się za świeckością i neutralnością światopoglądową państwa jako gwaranta wszystkich wolności i praw obywatelskich, a więc także prawa do wyboru postawy światopoglądowej, do wierzenia lub niewierzenia, do swobody przynależności do wybranej wspólnoty religijnej lub nienależenia do żadnej, do uczestniczenia lub nieuczestniczenia w obrzędach i uroczystościach religijnych lub świeckich.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JaremaMaciszewski">Jest w doktrynie katolickiej piękna zasada wolnej woli człowieczej. Poeta określił ją słowami „w każdej chwili wybierać muszę”. Bez względu na źródła inspiracji światopoglądowej, filozoficznej charakter wyborów, zwłaszcza moralnych, których dokonuje jednostka ludzka, składa się na obraz kondycji moralnej społeczeństwa, narodu. Myślę, że na tej właśnie płaszczyźnie spotkanie ludzi o różnych postawach światopoglądowych jest w istocie najłatwiejsze i zapewne najbardziej owocne, o ile przyświeca im wspólny cel: dobro Polski i wszystkich Polaków, pomyślność narodu i państwa. I na tym tle pozwolę sobie na wyrażenie poglądu, że omawiane ustawy, jeżeli nie wprost, to przez swego ducha, akcentują to, co ludzi łączy, a nie to, co ich dzieli.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JaremaMaciszewski">Przeszły one przez długi i trudny proces uzgodnień pozaparlamentarnych, w których uczestniczyli zarówno przedstawiciele koalicji rządowej, jak również Kościoła rzymskokatolickiego oraz innych kościołów i związków Wyznaniowych. Uczestnikom tej odpowiedzialnej i trudnej pracy należą się słowa uznania i szczerej podzięki. Ale równocześnie trzeba dostrzegać, że wiele wody musiało upłynąć i w Tybrze, i w Wiśle, a także zapewne w kilku jeszcze innych rzekach, by strony dojrzały do pełnego porozumienia. Musiała światłym pontyfikatem wielkiego Papieża Jana XXIII i uchwałami II Soboru Watykańskiego zakończyć się era Trydentu. Język kalumnii, napaści i szyderstwa, obciążający wszystkie strony, musiał ustąpić miejsca wzajemnemu szacunkowi, rzeczowemu dialogowi i duchowi porozumienia. Musiały nastąpić gruntowne i głębokie przemiany po stronie państwa socjalistycznego i naszej partii. Musiała zmieniać się praktyka społeczna, czasem krok po kroku, ewolucyjnie, czasem rytmem szybszym, przyspieszonym. Ze szczególną siłą partia potępiła własne błędy, zarówno rodzime, jak i te, które pochodziły z inspiracji zewnętrznej. Szczególnie ostro, szczególnie wnikliwie osadziliśmy, zgodnie z odczuciem całego narodu, ten okres naszej najnowszej historii, w którym ta sama ręka pozbawiła wolności dwóch wielkich patriotów Polski: Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Polski i Władysława Gomułkę, czołowego działacza odrodzonego państwa polskiego i ruchu robotniczego. Mimo postępujących przeobrażeń, mimo poprawiających się od roku 1956 warunków działania Kościoła katolickiego i innych kościołów oraz związków wyznaniowych, mimo coraz owocniejszych form i treści współpracy między państwem a Kościołem, wiele pozostawało spraw nie uregulowanych, wiele reliktów niedobrej przeszłości, wiele wzajemnych urazów oraz niepotrzebnych konfliktów i zgrzytów. Doświadczenie historyczne, nie tylko zresztą czasów najnowszych, uczy dowodnie, że wszelkie niesnaski, nieporozumienia, przeciwstawne działania, a zwłaszcza konflikty, bez względu na ich przyczyny sprawcze, nigdy nie wychodziły na korzyść ani misji duchowej Kościoła, ani też dobru państwa. Mamy tę świadomość, że przewinienia czy błędy ze strony państwa w stosunku do Kościoła i ludzi wierzących, w różnym stopniu nasilenia występujące w przeszłości (które zresztą w Polsce, w porównaniu z innymi krajami nie przybierały postaci ekstremalnej) musiały siłą rzeczy obracać się przeciw prawom człowieka, a tym samym osłabiać więź obywatela z własnym państwem, osłabiać siłę państwa.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JaremaMaciszewski">Z drugiej strony, pomińmy jednak ten wątek, dożyliśmy czasów, w których postawy polityczne nie muszą manifestować się w świątyniach. Projekty ustaw, które dziś rozpatrujemy, nie stanowią w stosunku do przeszłości jedynie drobnego retuszu, pojedynczych kroków naprzód. Takich było dotąd bardzo wiele, w tym udanych, przynoszących konkretne rezultaty. Działalność legislacyjna Wysokiej Izby jest tego m.in. dowodem. Stanowiły one bez żadnej wątpliwości podstawę, na której można było oprzeć dążenie do całościowego uregulowania problemu. Jest to wyrazem consensusu. Nikt nie może wątpić, że cieszy się on najszerszym z możliwych poparciem społecznym. Stanowi istotny instrument procesów demokratyzacyjnych, więcej — procesów zmierzających do pełnej normalizacji życia państwowego i społecznego. W warunkach polskich, normalne, nacechowane wzajemnym szacunkiem współdziałanie Kościoła i państwa jest szczególnie ważnym czynnikiem, zapewniającym ład, niezbędną stabilizację i możliwość skupienia najszerszych rzesz ludzi wokół najważniejszych, ogólnonarodowych wyzwań; wokół wspólnego nam wszystkim programu gruntownej naprawy Rzeczypospolitej, walki ze zjawiskami patologii społecznej, nihilistycznego stosunku do pracy. To musi zaowocować. Na ustawy te czekaliśmy długo. Zapewne zbyt długo, ale może właśnie dlatego są one dojrzałe, przemyślane w każdym szczególe, dopracowane. Są częścią składową rozwiązań prawnych, reformujących dogłębnie w duchu demokratycznym nasze państwo i mechanizmy życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JaremaMaciszewski">Uwzględniają one w pełni pluralistyczny, nie tyle w politycznym, ile wyznaniowym czy światopoglądowym znaczeniu, charakter naszego narodu. Jest oczywiste, że większość Polaków wiarą, obyczajem i tradycją związana jest z Kościołem rzymskokatolickim. Mniejszość składa się z wyznawców cerkwi prawosławnej, kościołów ewangelickich i innych, a także ze wspólnot wyznaniowych niechrześcijańskich. Istnieje wielu ludzi niewierzących i niepraktykujących oraz niewierzących i praktykujących. Oby ustawy, których projekty dziś omawiamy, przyczyniły się do zwiększenia wzajemnego między tymi grupami szacunku, wzrostu tolerancji, zapewnienia pełnej równości obywatelskiej wszystkich.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JaremaMaciszewski">Wysoki Sejmie! Projekty ustaw, jeśli dobrze rozumiem, są również istotnym krokiem naprzód ku pełnej normalizacji stosunków ze Stolicą Apostolską, czyli — mówiąc wprost — ku nawiązaniu normalnych, pełnowymiarowych stosunków dyplomatycznych. Z punktu widzenia interesów naszego państwa a także samopoczucia milionów Polaków ma to niemałe znaczenie. I na tej drodze pokonać trzeba było wiele trudności i przeszkód; niektóre z nich sięgały jeszcze czasów wojny. Do ich usuwania przyczynił się niewątpliwie pontyfikat Jana XXIII i Pawła VI, a zwłaszcza pontyfikat Papieża Polaka — Jana Pawła II, który w charakterze głowy Kościoła trzykrotnie odwiedził ojczyznę. Przyczyniła się polityka Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dobrej woli, chęci dialogu i porozumienia, wytrwałości i cierpliwości obu stron zawdzięczamy pomyślny rozwój wydarzeń.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JaremaMaciszewski">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, popiera projekty przedłożonych ustaw. Jego przedstawiciele dołożą wszelkich starań, by w toku pracy Komisji Nadzwyczajnej, uzyskał on pełną aprobatę i możliwie najdoskonalszy kształt ostateczny. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Stanisław Mazur.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławMazur">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z tej wysokiej trybuny nieraz już zabierano głos w sprawach stosunków państwo — Kościół, wolności sumienia i wyznania oraz stosunków łączących Polskę z Watykanem. Nie zawsze jednak głos ten współbrzmiał z rzeczywistymi odczuciami narodu. Nierzadko dominowała retoryka, taktyka, a nawet wojowniczość i nieliczenie się z wolą katolików i dobrem kraju. Zapominano o polskim fenomenie polegającym na ścisłym związku rozwojowym Kościoła i państwa, odwiecznych polskich zasadach — pluralizmu, demokratyzmu, tolerancji i rozdziału państwa od Kościoła.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławMazur">Jesteśmy dumni, że przed wiekami nasze wielonarodowe państwo umiało wznieść się na wyżyny intelektualne, utrwalać rozwiązania w sferze rozwoju i materializacji ideałów tolerancji światopoglądowej, pokojowego współżycia w rozwoju narodów, rozbudowywać zasady parlamentaryzmu i uznania narodu jako suwerena. Są to nasze niezaprzeczalne dziejowe osiągnięcia i wkład w światowe dziedzictwo myśli liberalnej i demokratycznej, parlamentaryzmu oraz respektowania praw i obowiązków człowieka, utrwalonych współcześnie przez Organizację Narodów Zjednoczonych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 10 grudnia 1948 roku.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławMazur">Wysoki Sejmie! Wspominam o tym tylko z chęci przypomnienia i wykazania logicznego ciągu kształtowania się nowoczesnych zasad współczesnego współżycia państwa polskiego i Kościoła, Watykanu i Polski, z uwzględnieniem sprawdzonych zasad tolerancji religijnej i oddzielenia religii od polityki. Zasad, których respektowanie w przeszłości uwolniło nasz kraj od piętna i widma stosów i inkwizycji, pozwoliło Sarmatom wznieść się na szczyty mocarstwowości europejskiej, na ułożenie porządku europejskiego i polskiego na chrześcijańskich zasadach hołdujących prawdzie, wolności i sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławMazur">Nasza przeszłość unaocznia nam tę prawdę, że o sile państwa, kondycji i zwartości narodu, jego bezpieczeństwie, bardzo często decydował stan stosunków Watykan — Polska, państwo — Kościół. Godzi się tu przypomnieć i tę prawdę historyczną, że obok języka, kultury, ziemi i ludności, istotnym czynnikiem państwowotwórczym była wiara. A jakże nie wspomnieć o wychowywaniu przez Kościół pokoleń w duchu umiłowania ojczyzny, o cierpieniach i prześladowaniach Kościoła przez obcych i swoich, o mężach stanu i działaczach ludowych rekrutujących się ze stanu duchownego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#StanisławMazur">Z kart historii Polski do dziś płyną aktualne przestrogi i przesłania księdza Piotra Skargi, prawno-ustrojowe rozwiązania prymasów: Trąby, Łaskiego, Kakowskiego, świetne posunięcia dyplomatyczne kardynałów: Leszczyńskiego, Oleśnickiego, Ledóchowskiego, Hlonda, Sapiehy i Wyszyńskiego, niezłomnych obrońców ojczyzny i polskości, niedoścignionych wzorców służby narodowi. Z kręgów duchowieństwa wywodzili się działacze ruchu ludowego tej miary co ksiądz Stojałowski, ksiądz Panaś, ksiądz Okoń. Chylimy czoła przed wielkością dokonań naszego wielkiego rodaka Jego Świątobliwości Papieża Jana Pawła II, niestrudzonego pielgrzyma i zwiastuna pokoju, niekwestionowanym moralnym autorytetem współczesnego świata. Jesteśmy także pełni uznania dla patriotyczno-niekonfrontacyjnego stanowiska Episkopatu Polski. Namacalny zaś wkład Kościoła w zwołanie i sukces okrągłego stołu aż nadto tezę tę uwiarygodnia.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#StanisławMazur">Ruch ludowy odrzucał walkę z Kościołem i doceniał jego wielki pozytywny wkład w rozwój państwa i narodu polskiego, a jedynie zwalczał klerykalizm oraz próby uprzywilejowania i upolitycznienie Kościoła. Ludowe stanowisko potwierdzają słowa Wincentego Witosa: „Byłem zawsze i zostałem do dziś dnia wierzącym katolikiem. Będąc jednak nim nigdy nie mogłem się zgodzić, ażeby komukolwiek razem, a więc i biskupowi podporządkować swoją wolę i wyzbyć się poglądów i zapatrywań w sprawach świeckich i obywatelskich. Byłem zawsze zdania, że należy bezwzględnie oddzielić sprawy wiary i Kościoła od interesów materialnych, wszelkich spraw polityki”. Stanowisko to, potwierdzone licznymi uchwałami kongresowymi, było wyrazem postawy ludu polskiego i znalazło szerokie, doktrynalne rozwinięcie w postępowej i do dziś nie zrealizowanej agrarystycznej wizji rozwoju Polski.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#StanisławMazur">Wysoki Sejmie! W wyniku podpisanego przed siedemdziesięcioma laty Traktatu Wersalskiego Polska oficjalnie powracała na mapy polityczne Europy i świata, do rodziny państw jako państwo suwerenne. W okresie trudnego 20-lecia międzywojennego jakże owocne okazało się współdziałanie młodego państwa i starego doświadczeniem dziewiętnastu wieków Kościoła, Watykanu oraz polskich mężów stanu. Uwzględniając ówczesne uwarunkowania, zwyczaje europejskie, Konstytucję Marcową, wypracowano umowę z Watykanem w 1924 roku, regulując stosunki międzypaństwowe na linii Kuria Rzymska — Polska. Otwarła ona drogę do nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych oraz zawarcia konkordatu podpisanego w Rzymie w 1925 roku. Konkordat zapewniał pełną swobodę działania Kościołowi rzymskokatolickiemu. Natomiast umowa dwustronna gwarantowała Kościołowi niezależność od władz państwowych oraz swobodne porozumiewanie się Episkopatu z Watykanem, a także swobodne wykonywanie władzy duchownej.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#StanisławMazur">Przytoczone wyżej główne zapisy umów były niewątpliwie substratem swojego czasu. Ich zaś wypowiedzenie przez Rząd Polski Ludowej oraz nowa polityka Watykanu dyktują potrzebę prawnego znormalizowania stosunków Polski z Watykanem i Państwa z Kościołem. Potrzeba stała się oczywista, zważywszy chociażby na pozytywy zawartego i funkcjonującego w jakże trudnym okresie błędów i wypaczeń porozumienia Episkopatu Polski z 14 kwietnia 1950 r. z socjalistycznym państwem polskim oraz małego porozumienia z 8 grudnia 1956 r.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#StanisławMazur">Współczesna zaś patriotyczna postawa Episkopatu Polski i innych wyznań, oscyluje w kierunku ugruntowania rysującego się procesu autentycznego porozumienia narodowego, warunku pokonania współczesnych zagrożeń egzystencji państwa i narodu, przeciwdziałania groźnemu zjawisku relatywizmu moralnego. Wszystko to czyni realne i pożądane zawarcie i ratyfikację modelowej konwencji polsko-watykańskiej, ostateczne określenie statusu publiczno-prawnego Kościoła rzymskokatolickiego, stworzenie ram prawnych ubezpieczenia społecznego duchowieństwa oraz uchwalenie doniosłego w skutkach projektu ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Jesteśmy przeświadczeni o dojrzałości przedłożonych Sejmowi kompromisowych projektów ustaw nawiązujących do polskiej bogatej tradycji, zgodnej z naszymi ludowymi założeniami, z polską racją stanu.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#StanisławMazur">Wysoka Izbo! Przedłożone dziś projekty trzech ustaw, normując szeroki zakres dotychczas do końca nie uregulowanych, trudnych spraw, zawierają łącznie aż 155 rozbudowanych zapisów artykułów. Ze szczególną satysfakcją odnotowujemy jasne zapisy projektowanego art. 22 i 23 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Wspomniane przepisy, przyjmując Polska Rzeczpospolitą Ludowa jako państwo świeckie i neutralne w sprawach religii, usuwają jednocześnie możliwości programowej ateizacji. Jej logiczną konsekwencją będzie przyjęcie zasady, iż w pomieszczeniach instytucji państwowych nie umieszczą się emblematów, religijnych i nie organizuje praktyk religijnych. Jak bolesny to problem, mogliśmy się przekonać niedawno na przykładzie Włoszczowej i Nowej Huty. Przyjęcie zaś zasady indywidualnego prawa obywateli do wolności sumienia i wyznania, w tym prawa obywateli do zrzeszania się w związkach wyznaniowych, prawa posiadania przedmiotów potrzebnych do uprawiania kultu przez osoby pełniące służbę wojskową, przebywające w zakładach służby zdrowia i opieki społecznej oraz przebywające w zakładach karnych, poprawczych, aresztach śledczych, zsynchronizowanie treści projektowanych ustaw z normami prawa międzynarodowego, Konstytucją oraz prawa wewnętrznego z projektowanymi aktami prawnymi — urealnia tezę, że proponowane akty prawne są nowatorskie i powinny uwolnić nasze życie publiczne od zarzewia niepotrzebnych konfliktów i emocji. A o to nam wszystkim przecież chodzi.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#StanisławMazur">Ustalenia prawne publicznej działalności Kościoła w granicach obowiązującego porządku konstytucyjnego, równości wyznań oraz samofinansowania się Kościoła dają podstawę do pozytywnego przyjęcia proponowanych aktów prawnych po ich uprzednim udoskonaleniu w pracach Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#StanisławMazur">Moi koledzy ludowcy będą aktywnie uczestniczyć w pracach tej Komisji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Ryszard Tomczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardTomczewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywane projekty ustaw o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego historia niewątpliwie zaliczy do grupy najważniejszych aktów ustawodawczych z okresu 45 lat istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Stanowić bowiem będą one jeden z najważniejszych komponentów otwarcia nowego etapu budowy państwowości polskiej, dodajmy od razu, państwowości pluralistycznej i demokratycznej, a więc stanowiącej nową jakość w sferze ustroju politycznego.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RyszardTomczewski">Trzeci z projektów — projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym duchownych stanowi logiczne dopełnienie powyższych dwóch zasadniczych projektów, nadających w znacznej mierze nowy sens przepisom konstytucyjnym o wolności sumienia i wyznania oraz oddzielenia Kościoła od państwa.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#RyszardTomczewski">Wysoka Izbo! W części wstępnej uzasadnienia projektu ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego trafnie wskazano, że Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej od początku swego obowiązywania przewidywała ustawową regulację zasad stosunku państwa do Kościoła oraz sytuację prawną i majątkową związków wyznaniowych. Równie trafnie podkreślono w tym uzasadnieniu ustawy, iż mimo upływu 37 lat od uchwalenia Konstytucji, ustaw takich nie wydano; w stosunku do niektórych niekatolickich kościołów i związków wyznaniowych formalnie obowiązywały akty ustawodawcze sprzed 40–60 lat, trudno dziś czytelne i mało adekwatne wobec rzeczywistości. Przyczyny tego stanu rzeczy są oczywiste. Dominującą rolę odegrał całokształt sytuacji określany potocznie jako stalinizm i postalinizm. Dodać trzeba, że i sama materia ustawodawcza należy raczej do trudnych, toteż od momentu, gdy z rzeczywiście dobrą wolą przedsięwzięto prace legislacyjne, pewien, niemały okres czasu musiał upłynąć z przyczyn obiektywnych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#RyszardTomczewski">Sejm podejmując w pierwszym czytaniu prace ustawodawcze nad omawianymi projektami rozpocznie spłatę długu zaciągniętego przez władze polityczne i publiczne, które popadły w zwłokę wobec społeczeństwa, nie wydając aktów ustawodawczych, zapowiedzianych w Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#RyszardTomczewski">Używając słów — wobec społeczeństwa, pragnę dać wyraz temu, co zresztą jest powszechnie wiadome, że większość społeczeństwa, i to znaczna, jest wierząca, a nawet wśród niewierzących autorytet moralny religii jest wysoki. Wszyscy ci ludzie od dawna oczekiwali na regulacje prawne, o których dziś debatujemy. Choć bowiem w Polsce nierzadko słyszeć można głosy o inflacji bądź o małej skuteczności prawa, to jednak mimo to społeczeństwo w swej znakomitej większości przywiązuje wielką wagę do zasadniczych rozstrzygnięć prawodawczych, zwłaszcza gdy chodzi o akty ustawodawcze stanowiące realizację praw człowieka i obywatela.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#RyszardTomczewski">Obywatele Posłowie! W stosunkach państwo — Kościół w minionych 45 latach pełno było dogmatyzmu i zmienności. Historia, być może, zdoła wydać o tych sprawach sąd niepodważalny. Dziś na taką ocenę jest za wcześnie. Pewne jest jedno: powstała epokowa szansa dokonania uzgodnionych regulacji ustawodawczych, które maja najistotniejsze dane ku temu, aby odegrać zbawienną wręcz rolę w dalszym rozwoju stosunków społeczno-politycznych w państwie i w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#RyszardTomczewski">Jest szansa, aby wyeliminować przesłanki konfrontacji państwa z autorytetami moralnymi w tym państwie, w imię dążenia do wyjścia z wszechogarniającego to państwo impasu. Dlatego — choćby tylko — projekty omawianych ustaw zasługują na pełne nieokazjonalne poparcie.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#RyszardTomczewski">Wysoka Izbo! W świetle doświadczeń minionych lat okazuje się z całą jaskrawością jak bardzo w ustawodawstwie polskim potrzebne są nie tylko instytucje, uprawnienia, deklaracje, lecz nadto i przede wszystkim gwarancje.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#RyszardTomczewski">Warto przypomnieć, że do umocnienia praworządności materialnej i formalnej, respektowania generalnych i indywidualnych praw obywatelskich, nie mniej od norm prawa materialnego czy gwarancji procesowych, przyczyniły się instytucje gwarancyjne — Naczelny Sąd Administracyjny, Trybunał Konstytucyjny, Rzecznik Praw Obywatelskich; bez tych instytucji Polska wyglądałaby inaczej niż wygląda dziś od strony ochrony praw obywatelskich Polaków.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#RyszardTomczewski">Powstaje pytanie, jakie będą gwarancje wobec zasad wyrażonych w projektowanych ustawach? Otóż wynikają one z tych ustaw i dają się ująć w jednej formule — pluralizm, czyli koniec ideologii jedynie słusznych.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#RyszardTomczewski">Ze stanowiska „długich linii” przewidywania politycznego najbardziej dalekosiężny wydaje się, skromny na pozór, art. 45 ust. 3 projektowanej ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, zmieniający podstawowe i ideologiczne formuły ustawy z 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i wychowania, ukierunkowujący w inny niż dotychczas sposób idee celowości oświaty i wychowania w PRL. Bardziej bezpośrednie skutki przyniesie realizacja przepisów o miejscu religii w wojsku, na koloniach młodzieży, w zakładach karnych i parakarnych. Sprawy te rzetelnie naświetlono w uzasadnieniach projektu i wypowiedziach posłów.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#RyszardTomczewski">Obywatele Posłowie! Rozbudowane przepisy przejściowe do ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polsce są swoistą ilustracją „rachunku krzywd” z okresów minionych i to minionych już definitywnie. Odnieść można wrażenie, że nie tak wielka znów część społeczeństwa jest aktualnie świadoma uszczupleń materialnych, jakie poniósł Kościół, nie mówiąc już o uszczerbku moralnym, jaki z tego powodu ponosiły szerokie kręgi społeczeństwa polskiego. Restitutio ad integrum — w granicach realiów jest nie tylko usprawiedliwione, ale wręcz konieczne i co do tego nie może być chyba wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#RyszardTomczewski">Nasuwa się jednak pewna refleksja, wykraczająca ponad przedmiot rozważań, ale też tylko pozornie. Niektóre uszczuplenia majątkowe Kościoła, o których nietrafności jesteśmy dziś oczywiście przekonani, wynikają z norm, które odnosiły się nie tylko do Kościoła, lecz również do innych podmiotów. Chodzi tu o upaństwowienie nieruchomości przejętych we władanie państwowych jednostek organizacyjnych bez tytułu prawnego, bez względu na późniejsze ustawodawstwo, konwalidujące te przejęcia (art. 61 ust. 1 pkt. 7 projektu ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego). Idzie tu, stwierdza to zresztą expressis verbis uzasadnienie projektu o osławiony art. 9 ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych, który sankcjonował wszelkie stricte stalinowskie bezprawia wobec własności rolnej w Polsce. Nie kwestionując konieczności wyłączenia spod tego przepisu dóbr kościelnych, trzeba — w imię konstytucyjnej równości praw — pamiętać o wyrównaniu krzywd innych podmiotów, zwłaszcza w sferze rodzinnej własności rolnej.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#RyszardTomczewski">Wysoki Sejmie! Będąc członkiem Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego, nie mogę nie wspomnieć o dyrektywach, jakie dla tego Klubu płyną 2 uchwał zakończonego przed kilkoma dniami XIV Kongresu. W deklaracji Stronnictwa Demokratycznego czytamy między innymi: „Jesteśmy otwarci na pluralizm, gotowi do współpracy ze wszystkimi, którzy dążą do wspólnego dla Polaków celu — dobra i pomyślności ojczyzny. Wysoko cenimy wielowiekową pracę dla narodu i państwa Kościoła rzymsko-katolickiego i innych wyznań. Opowiadamy się za państwem neutralnym pod względem światopoglądowym. Jesteśmy przeciwni uprzywilejowaniu w nim jakiegokolwiek systemu światopoglądowego. Uważamy, że wyznawane światopoglądy nie mogą różnić obywateli w ich życiu zawodowym i społecznym”.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#RyszardTomczewski">Przedłożone projekty w pełni odpowiadają liberalnej, patriotycznej myśli programowej Stronnictwa Demokratycznego. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego popierać będzie przedłożone projekty ustaw i deklaruje swą aktywność w pracach komisyjnych. Dziękują za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Jerzy Ozdowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyOzdowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pierwsze czytanie projektów ustaw zawsze zachęca do refleksji nad pozycją nowej regulacji w istniejącym systemie prawnym i nad jej znaczeniem dla życia osobistego oraz narodowego. Pozycja trzech zaprezentowanych przez obywatela Prezesa Rady Ministrów projektów ustaw jest szczególnie ważna, ponieważ będzie wreszcie wypełniona luka prawna między normami konstytucyjnymi i aktami międzynarodowymi ratyfikowanymi przez Polskę a systemem u nas obowiązujących ustaw. Stosunek państwa do Kościoła katolickiego nie był dotychczas uregulowany ustawowo mimo wyraźnego przepisu odsyłającego, zawartego w art. 82 Konstytucji. Wolność sumienia i wyznania objęta była ogólnymi gwarancjami Konstytucji, ale ich konkretyzacja ustawowa w oparciu o polskie prawo zwyczajowe i normy międzynarodowe była niejednolita i niepełna. Ponieważ jedyną grupą ludności nie objętą dotychczas powszechnym systemem ubezpieczeniowym jest duchowieństwo, zajęto się tym ostatecznie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyOzdowski">Społeczna doniosłość omawianych trzech projektów jest ogromna. Obywatele Posłowie pamiętają zapewne, jak w minionym 40-leciu wierząca większość narodu polskiego odczuwała boleśnie negatywną politykę wyznaniową, tworzącą utrudnienia w praktykach religijnych, w wychowaniu religijnym dzieci, w korzystaniu przez chorych i więźniów z posług religijnych, w działalności charytatywno-opiekuńczej Kościoła, w budownictwie sakralnym, w dostępie do środków społecznego przekazywania myśli, w sprawach majątkowych, podatkowych itd. Długa to lista, choć bynajmniej nie kompletna. Do tej listy powinno się zwłaszcza dołączyć zawężenie duchownych uprawnień Kościoła, ograniczenie praw rodzin i uprawianie dyskryminacji religijnej w stosowaniu prawa do pracy, w tym w wykonywaniu niektórych zawodów i osiąganiu szeregu stanowisk, głównie kierowniczych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyOzdowski">Episkopat Polski, a zwłaszcza prymasi polscy wielokrotnie przeciw temu stanowi prawnemu i tej praktyce społecznej protestowali. Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński w liście pasterskim do młodzieży akademickiej pisał w roku 1962 wręcz dramatycznie: „Pamiętajcie, że szlachetny naród polski umiał oprzeć się pod Grunwaldem i na Soborze w Konstancji krzyżackiej zasadzie nawracania siłą. Dziś więc również zdolny jest opierać się wszelkiej sile, która chciałaby nawracać na ateizm, laicyzm czy indyferentyzm siłą, gwałtem i zastraszeniem. W tej walce o wolność miłowania umysłem chciejcie zawsze uszanować wszelkie przekonania ludzi uczciwie szukających prawdy”.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyOzdowski">W 1976 r. biskupi polscy w liście z Jasnej Góry piszą: „Metody zaprogramowanej ateizacji są wielorakie. Do życia społecznego, do systemu prawnego wprowadzane są co pewien czas kolejne zmiany. Mówi się oficjalnie, że służą one przebudowie gospodarczej ustroju. W rzeczywistości stajemy wobec coraz to nowych sposobów zwalczania wiary i Kościoła. Przecież wiadomo, że walka z religią przeszkadza nawet reformom gospodarczo-społecznym, gdyż budzi niepokój i nieufność do kierownictwa państwa, co osłabia nurt i wydajność pracy. Ludzie rozgoryczeni nie są dobrymi pracownikami”.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyOzdowski">Głęboką typologię stosunków Kościół—państwo przedstawił w r. 1984 Prymas Józef Glemp. Rozróżnił on model stopniowej likwidacji Kościoła przez państwo, model ograniczenia Kościoła i podporządkowania go świeckiemu prawu oraz model trzeci, „który polega na wzajemnym zrozumieniu, na życzliwości, na stwarzaniu możliwości współpracy dla wspólnego dobra”.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JerzyOzdowski">Wysoka Izbo! Proszę zwrócić uwagę, że w tych kościelnych diagnozach i ocenach złych doświadczeń ubiegłych dziesięcioleci uderzają trzy cechy.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JerzyOzdowski">Po pierwsze — Kościół katolicki, broniąc wolności religijnej, niezależności Kościoła od państwa, wypowiadał opinię w imieniu wszystkich wierzących, a nawet w imieniu wszystkich ludzi dobrej woli.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JerzyOzdowski">Po drugie — obrona prawa do wolności religijnej na wymiar osobowy i społeczny, to jest dotyczy dobra każdego człowieka, wszystkich wspólnot religijnych i rodzin.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JerzyOzdowski">Po trzecie — nauczanie Kościoła katolickiego nie ma charakteru jedynie krytycznego czy polemicznego, jest w nim zawsze otwarcie na dialog, wezwanie do uszanowania godności człowieka, a zwłaszcza jego prawa do wolności w poszukiwaniu prawdy. Można w tych wypowiedziach kościelnych odkryć również wielką troskę o dobro wspólne, duchowe i materialne dobro narodu, a także wyraźne propozycje przeciwstawienia walki z religią — zdrowej współpracy Kościoła i państwa dla realizacji powołania jednostkowego i narodowego Polaków.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JerzyOzdowski">Wysiłek pozytywny w kierunku wpierw normalizacji stosunków, a następnie współdziałania między państwem a Kościołem katolickim podjęto również ze strony władz politycznych i państwowych. Przypomnę tylko zasadę konstruktywnego współdziałania sformułowaną przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego na X Zjeździe Partii. Mówca wymienił wówczas dwanaście pól możliwej i potrzebnej współpracy państwa i Kościoła. Oto są nimi:</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JerzyOzdowski">— walka o zdrowie moralne narodu,</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JerzyOzdowski">— zwalczanie patologii społecznych,</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JerzyOzdowski">— poprawianie warunków życia rodzinnego,</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JerzyOzdowski">— promowanie słusznej dynamiki demograficznej,</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JerzyOzdowski">— kształtowanie etosu pracy,</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#JerzyOzdowski">— pomnażanie majątku rodzinnego,</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#JerzyOzdowski">— podnoszenie obywatelskiej odpowiedzialności,</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#JerzyOzdowski">— ochrona zabytków kultury,</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#JerzyOzdowski">— troska o środowisko naturalne,</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#JerzyOzdowski">— umacnianie pokoju,</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#JerzyOzdowski">— przeciwstawienie się siłom rewizjonistycznym,</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#JerzyOzdowski">— rozwijanie patriotycznej więzi Polonii z macierzą.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#JerzyOzdowski">Te propozycje są zgodne z intencjami Kościoła katolickiego, który zrośnięty od tysiąca lat z narodem polskim szanuje i popiera polityczną wolność i odpowiedzialność obywateli, krzewiąc w społeczeństwie sprawiedliwość i miłość. Powiedziano, że w obradach okrągłego stołu Kościół katolicki był moderatorem, to znaczy instytucją, która powściągała niektóre temperamenty i dążenia. Sądzę jednak, że można również określić tę szczególną rolę Kościoła jako funkcję stymulatora, to jest tego, który zachęcał do zgody narodowej.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#JerzyOzdowski">W preambule do projektu ustawy o stosunku państwa do Kościoła wymieniono trzy cele, którym powinno służyć współdziałanie państwowo-kościelne. Tymi celami są: dobro osoby ludzkiej, rozwój narodu i bezpieczeństwo państwa.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#JerzyOzdowski">Rozwiązania zawarte w czterech działach projektu regulują szeroki zakres działalności Kościoła, minimalizują możliwość kolizji między państwem a Kościołem i tworzą warunki sprzyjające realnej współpracy tych dwóch wspólnot. W pełni między innymi uznano, że organizowanie i sprawowanie kultu publicznego podlega władzy Kościoła. Potwierdzono wolność nauczania religii. Kościół ma prawo zakładać i prowadzić we własnych zakładach działalność naukową, wychowawczą, oświatową, leczniczą, opiekuńczą, charytatywną.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#JerzyOzdowski">Tutaj warto z uznaniem podkreślić, że wreszcie Kościół katolicki uzyskuje instytucję i nazwę „Caritasu”. Projekt ustawy przewiduje swobodę praktyk religijnych w szpitalach, więzieniach i innych zakładach zamkniętych. Wszystkim osobom pełniącym służbę wojskową zapewnia się wolność spełniania praktyk religijnych. Księża i alumni nie będą powoływani do zasadniczej służby i do odbywania ćwiczeń wojskowych w czasie pokoju. Kościół katolicki uzyskuje prawo do transmitowania mszy świętej także przez telewizję oraz do emitowania w radio i telewizji własnych programów religijnych, etycznych i kulturalnych. Zgodnie z projektem Kościół będzie miał prawo do zakładania własnych stacji radiowych i telewizyjnych oraz do prowadzenia bez zezwolenia bibliotek, teatrów, wytwórni filmowych.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#JerzyOzdowski">Z ulgą stwierdzam, że jedno z najbardziej spornych zagadnień, a mianowicie swoboda wykonywania przez dzieci i młodzież praktyk religijnych na koloniach i wakacjach została uregulowana zgodnie z zasadą wolności religijnej. Przyznaje się Kościołowi prawo realizacji inwestycji sakralnych i kościelnych oraz prawo nabywania i zbywania nieruchomości oraz ruchomości. Projekt rozwiązuje również spory majątkowe między Kościołem i państwem, które powstały na tle wadliwego stosowania przepisów ustaw nacjonalizacyjnych i porozumienia państwowo-kościelnego z 1950 roku. Projekt ustawy uznaje wolność zrzeszania się osób należących do Kościoła w trzech typach organizacji, a mianowicie w organizacjach kościelnych, organizacjach katolickich i organizacjach katolików. Dwa pierwsze typy organizacji powołane są do realizacji zadań wynikających z misji kościoła.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#JerzyOzdowski">Wysoki Sejmie! Prawidłowa regulacja struktury organizacyjnej i władzy kościelnej, działalności Kościoła, a także spraw majątkowych, powinna nie tylko eliminować powstawanie sporów, ale i ułatwiać nawiązanie zdrowej współpracy między państwem i Kościołem. W wielu przepisach wskazuje się już formy takiego współdziałania, na przykład przy nauczaniu religii dzieci postanawia się wydanie rozporządzenia, uzgadniającego rozkład nauki religii z planem zajęć szkolnych. Rozporządzenie takie wyda Minister Edukacji Narodowej po porozumieniu z Sekretariatem Konferencji Episkopatu Polski. Wskazuję na ten przepis, aby wykazać gotowość stron do nawiązania rzeczywistej współpracy dla dobra poszczególnych jednostek, rodzin i całego społeczeństwa. W ten sposób Kościół katolicki w Polsce uzyska prawdziwą swobodę w głoszeniu wiary, w uczeniu swojej nauki społecznej, w nieskrępowanym spełnianiu wśród ludzi swego zadania. Równocześnie Kościół katolicki nie rezygnuje z wydawania ocen moralnych także w kwestiach politycznych, jeżeli takich ocen domagać się będzie godność i powołanie człowieka. Na przykład taką ocenę wypowiada niezmiennie Kościół w sprawie prawnej ochrony życia każdego poczętego dziecka. Zgodnie z tą oceną powstał przecież poselski projekt ustawy, który Prezydium Sejmu skierowało do pierwszego czytania na posiedzeniu właściwych Komisji. Dla zabezpieczenia dzisiaj czytanego projektu przedmiotowej ustawy przed wadliwą wykładnią lub niewłaściwym wykonaniem, przewiduje się, że również w przyszłości stosunki między państwem a Kościołem rozpatrywać będzie Komisja Wspólna.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#JerzyOzdowski">Projekt ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania został przygotowany przez zespół redakcyjny powołany na mocy uzgodnień między Urzędem ds. Wyznań i Polską Radą Ekumeniczną. Projekt ten reguluje indywidualną wolność sumienia i wyznania, działalność kościołów i innych związków wyznaniowych, stosunek państwa do tych wspólnot religijnych i sposób ich tworzenia. W projekcie powiązano wolność sumienia z równością praw wierzących i niewierzących we wszystkich dziedzinach życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#JerzyOzdowski">W art. 6 projektu sformułowano doniosłą normę, że „nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań w sprawach religijnych”. W ten sposób projekt ustawy oparty został na mocnym fundamencie godności osoby ludzkiej, która posiada na mocy swej natury prawo wolności sumienia. Każdy człowiek ma prawo do odrębności psychologicznej i do wolności od zewnętrznego przymusu, ponieważ tylko przy realizacji tych wolności może odnieść się osobiście do prawdy. W sprawach religijnych nikogo nie wolno przymuszać do działania wbrew sumieniu, ani przeszkadzać mu w działaniu zgodnym z sumieniem. Człowiek tak postępujący może działać prywatnie lub publicznie, indywidualnie lub w łączności z innymi — byle w godziwym zakresie.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#JerzyOzdowski">Istotne znaczenie dla zabezpieczenia wolności sumienia ma również art. 22 omawianego projektu, który głosi, że Polska Rzeczpospolita Ludowa jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii. Oznacza to istotną zmianę polityki wyznaniowej, która rezygnuje z walki przeciw przekonaniom i wierzeniom Polaków. Wiemy, rzecz oczywista, że nie ustanie polemika między ludźmi wyznającymi światopogląd religijny i ateistyczny, ale polemika ta, którą nazwano znakiem czasu naszej epoki, powinna odtąd zachowywać szlachetne cechy ludzkie, nie naruszając podstawowych praw sumienia.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#JerzyOzdowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wolność sumienia i wyznania kształtuje prawdziwie wolnych obywateli. Kto opiera swoje życie na prawdzie i na wierności wobec prawdy staje się dojrzałym członkiem swojego narodu, ma bowiem świadomość swej godności i poczucie obywatelskiej odpowiedzialności. Wolność sumienia umacnia spójność moralną społeczeństwa. Państwo może liczyć na ludzi, którzy zgodnie ze swoim sumieniem szukają prawdy, trwają przy poznanej prawdzie i kształtują na prawdzie swoje życie.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#JerzyOzdowski">Bardzo ważne, wręcz przełomowe znaczenie mają przedstawione przez obywatela Premiera projekty trzech nowych ustaw. Wielką zasługę w ich przygotowaniu posiada Komisja Wspólna, a także Polska Rada Ekumeniczna. Wyrazy szczególnego uznania należy złożyć współprzewodniczącym Komisji Wspólnej — ks. kardynałowi Franciszkowi Macharskiemu i obywatelowi wiceprzewodniczącemu Rady Państwa Kazimierzowi Barcikowskiemu. Obaj współprzewodniczący stworzyli klimat umożliwiający przygotowanie w latach osiemdziesiątych tej nowej, wielkiej karty wolności sumienia w Polsce. Projekty tych ustaw stanowią ważny przyczynek w realizacji dobrze rozpoczętego procesu moralnej odnowy i stopniowej demokratyzacji naszego życia narodowego. Za Papieżem — Polakiem możemy powtórzyć słowa wypowiedziane w tym tygodniu, 24 kwietnia: „Wydaje się, że ojczyzna nasza stanęła wobec nowych możliwości i że jej synowie i córki będą mogli teraz coraz pełniej decydować o jej losie, o jej kształcie i przyszłości (...) Potrzeba też nauki, która płynie z historii i od tych, którzy naszą ojczyznę prawdziwie miłowali. Chodzi o mądrość i rozwagę, miłość i ducha służby — ducha służby wspólnemu dobru”. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Jan Błachnio.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanBłachnio">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W ostatnich dniach i tygodniach przeżywamy wielkie wydarzenia. Mówi się o ważnych w naszym kraju miesiącach — o studenckim marcu, o poznańskim czerwcu, o robotniczym sierpniu, o październiku, czy wreszcie o grudniu. Stwierdzić jednak należy, że do polskiego kalendarza historycznego doszedł jeszcze jeden miesiąc — kwiecień. Ten polski kwiecień znów ukazuje światu naszą ojczyznę jako kraj, gdzie wznosić się można ponad istniejące różnice, by dla dobra wspólnego wypracowywać najkorzystniejsze dla narodu i państwa rozwiązania. Mam na myśli wyniki okrągłego stołu, które są zaczynem nadziei na nadzieję naprawy Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanBłachnio">Ale przecież kwiecień 1989 roku zapisze się w naszych dziejach także innymi ważnymi wydarzeniami. Do nich niewątpliwie należy fakt zakończenia negocjacji i proces legislacyjny ustawy o stosunku państwa do Kościoła rzymskokatolickiego i ustawy o ochronie wolności sumienia. Długa była ich droga.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanBłachnio">Warto przypomnieć, że równość wszystkich obywateli, także jeśli chodzi o wyznanie, zadeklarował Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego w swym Manifeście. Zasady te zatwierdził Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w uchwale z dnia 22 lutego 1947 roku. Jak to już wielokrotnie powiedziano, od roku 1948 w życiu politycznym kraju nastąpił proces odchodzenia od norm praworządności. Na zaostrzenie stosunków między Kościołem i Państwem wpłynęła także ogólna atmosfera polityczna i międzynarodowa związana z tzw. kultem jednostki i zimną wojną.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JanBłachnio">Sytuacja prawna na obszarze wyznaniowym skomplikowała się już w 1945 r., gdy władze polskie ogłosiły nieważność konkordatu ze Stolicą Apostolską. Jakkolwiek w uchwalonej w 1952 r. Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zapowiedziano ustawowe uregulowanie tej sfery życia, to dopiero po 37 latach pod sejmową debatę wchodzi ustawa, która przyniesie ostateczne uregulowanie sytuacji prawnej Kościoła. Myślę, że także ten fakt jest kolejnym przejawem procesu destalinizacji.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JanBłachnio">Wysoka Izbo! Niech mi będzie wolno sięgnąć do myśli wielkiego Prymasa i męża stanu, Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który w dniu 6 stycznia 1978 r. w archikatedrze warszawskiej powiedział: „Kościół nie sięga po władzę. Kościół nie chce też tworzyć, jak się nieraz czyta, państwa w państwie. Gdy postulujemy uznanie charakteru publicznoprawnego Kościoła, nie dążymy przez to do stworzenia z Kościoła instytucji o znaczeniu politycznym. Podstawowym zadaniem Kościoła jest ewangelizacja, spełnianie funkcji pasterskich”.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JanBłachnio">Eklezjolodzy precyzują, że misja zbawcza Kościoła — to prowadzenie narodu ku zbawieniu, ku doskonałości chrześcijańskiej, ku rozwojowi duchowemu. Nie jest to więc dążenie do przywództwa politycznego, społecznego czy kulturowego. Jednakże duszpasterska misja Kościoła w narodzie, z natury swej ściśle religijna, posiada jednocześnie aspekt doczesny. Kościół katolicki niejednokrotnie, gdy zabrakło struktury polskiej państwowości pełnił zastępczo funkcję polityczną. Jak słusznie podkreśla to znawca historii XIX wieku, Karpiński: „W sytuacji narodu pozbawionego własnej państwowości wszelka działalność Kościoła nabierała znaczenia politycznego”. Jednakże Kościół dziś nie zastępuje narodowi jego form świeckich i instytucji doczesnych.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JanBłachnio">Jednak, wspomniany doczesny aspekt duszpasterzowania Kościoła wychodzi na korzyść obecnemu życiu narodowemu. „Kościół jak dobry pasterz — mówił ksiądz Prymas Wyszyński w 1971 r. — naśladuje Chrystusa, jest wrażliwy na człowieka i jego prawa. Dlatego, gdy coraz częściej godność człowieka nie jest uszanowana, gdy prawa osoby ludzkiej i narodu są gwałcone, w takiej sytuacji Kościół musi wołać, że jednak najwyższą wartością na ziemi jest człowiek”. A zatem Kościół stoi na straży godności człowieka, jego wolności i sensu życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JanBłachnio">Wysoka Izbo! Trzeba podkreślić, że prace nad regulacją prawną Kościoła rzymskokatolickiego toczyły się od samego początku na linii Rząd — Episkopat. Wyrazić należy z tej wysokiej sejmowej trybuny wdzięczność tym wszystkim, którzy nie szczędzili trudu w przygotowaniach projektu ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego. Niezwykle istotnym elementem, co należy zaakcentować, jest odwołanie się w preambule ustawy do międzynarodowych dokumentów dotyczących wolności sumienia i wyznania oraz podkreślenie, iż celem ustawy jest dobro osoby ludzkiej i potrzeba współdziałania wszystkich obywateli dla rozwoju kraju i dla bezpieczeństwa narodu i państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JanBłachnio">Przechodząc do uwag szczegółowych chciałbym odnieść się do samego tytułu. Otóż pojęcie Kościół Katolicki nie w pełni jest jednoznaczne. Czy nie należałoby dodać określenia rzymski. Wtedy pełne brzmienie byłoby: „O stosunku Państwa do Kościoła Rzymskokatolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JanBłachnio">Z prawdziwym uznaniem katolicy działający w Unii Chrześcijańsko-Społecznej przyjmują zapis art. 17 o przywróceniu święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. I choć wiadomo, że wprowadzenie dodatkowego dnia wolnego od pracy spotyka się z argumentem, iż spowoduje to zmniejszenie dochodu narodowego, nie wydaje się to przekonujące, gdyż istnieje przecież praktyka, że jeśli dzień wolny od pracy przypada w tygodniu, to sobota jest lub może być dniem roboczym.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#JanBłachnio">Należy też zaznaczyć ważną wymowę art. 65 na temat sytuacji prawnej zakładów służby zdrowia, które były własnością kościelnych osób prawnych i zostały przejęte przez państwo. Chodzi tu o możliwość przekazania lub oddania zakładów wraz z nieruchomością Kościołowi. Może to być motywem, impulsem do rozwinięcia kościelnych placówek służby zdrowia i działalności charytatywnej. Sądzę, że wpłynie to z pewnością na poprawę całokształtu spraw związanych z ochroną zdrowia.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JanBłachnio">Obywatele Posłowie! Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na 5 rozdział dyskutowanego projektu ustawy. Rozróżnia się tam trzy formy organizacji, a mianowicie organizacje kościelne, katolickie oraz stowarzyszenia katolików. Jest to element nowy w nauce społecznej Kościoła, wyartykułowany ostatnio w drugiej instrukcji na temat teologii wyzwolenia. W obecnym projekcie w art. 37 czytamy o organizacjach zrzeszających katolików, które realizują ideały chrześcijańskie według własnych programów, działając wyłącznie na podstawie ogólnie obowiązujących przepisów prawa oraz swoich statutów. Dla Unii Chrześcijańsko-Społecznej jako ruchu świeckich chrześcijan ten zapis jest niezwykle istotny. Możliwość realizacji ideałów chrześcijańskich według własnych programów jest właśnie tym, o co od 32 lat nasz ruch chrześcijańsko-społeczny. zabiegał i swoją działalnością realizował. Od momentu powstania zawsze wydobywaliśmy to, co wspólne w dziele służby Rzeczypospolitej, a służba ta skierowana zawsze była ku wartościom nadrzędnym: ku suwerenności ojczyzny i jej integralności. Zawsze dążyliśmy do wspólnego działania — przy pełnym oczywiście zrozumieniu różnic — zwłaszcza, gdy chodzi o kwestie charytatywne, opiekuńcze, a także ekumeniczne.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#JanBłachnio">Przedstawione przez Rząd projekty ustaw szczegółowo normują zagadnienia życia Kościoła. Dają one możliwość do właściwego jego działania.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#JanBłachnio">Koło Posłów Unii Chrześcijańsko-Społecznej, jak i cała nasza organizacja, z zadowoleniem przyjmuje fakt rozpoczęcia debaty w Sejmie nad ostateczną regulacją prawną dotyczącą stosunków wyznaniowych w naszym państwie. Posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej deklarują swój aktywny wkład w dalszych pracach i już dziś deklarują, że będą głosować za tymi uchwałami Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Józef Wójcik.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefWójcik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Legislacyjną zawartością i wymową pakietu trzech projektowanych ustaw zajmie się sejmowa Komisja Nadzwyczajna. Tu chciałem skupić uwagę na niektórych sprawach stanowiących ich szerszy kontekst historyczny i społeczny, kontekst polski.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JózefWójcik">Projekty ustaw, o czym należy pamiętać, zwłaszcza ustawa o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego, są owocem długich, prowadzonych wstępnie już od 1981 r. prac Komisji Wspólnej przedstawicieli władz państwowych i Episkopatu, wnikliwych dyskusji i uzgodnień wysokich umawiających się stron. Jest to sytuacja tym charakterystyczna, że w rezultacie pozasejmowych pertraktacji powstaje projekt doniosłego aktu prawnego, który ma wypełnić stracony czas i lukę w niedostatkach stosowania w praktyce, a nawet brutalnego gwałcenia w swoim czasie w tej dziedzinie zasad Konstytucji. Ta okoliczność właśnie w pełni usprawiedliwia i uzasadnia ów nadzwyczajny tryb przygotowania projektu ustawy. Nawiasem mówiąc, wielu prawników konstytucjonalistów uważa, iż są i inne takie sfery, w których powinny nastąpić ustawowe regulacje w przejściowym okresie oczekiwania i pracy nad tak niezbędną nową ustawą zasadniczą.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JózefWójcik">Ustawy wiążą się ściśle z przewidywanym i od dawna oczekiwanym przez opinię polską nawiązaniem stosunków dyplomatycznych przez Polskę ze Stolicą Apostolską, co przed kilku laty zaproponowały władze, spotykając się z życzliwym odzewem Stolicy Apostolskiej. Jak wiadomo, ma to nastąpić w odrębnym akcie — konwencji.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JózefWójcik">Stolica Apostolska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z około 120 państwami, nie licząc organizacji międzynarodowych, w tym z państwami, w których większość ludności to muzułmanie, czy z państwami o przewadze protestantów, jak np. w Skandynawii, które to państwa wracają do stosunków ze Stolicą Apostolską po 400 latach. Toteż jest czymś nienormalnym, że Polska, która ma wielowiekową tradycję więzi ze Stolicą Apostolską, także tradycję stosunków dyplomatycznych, tradycję jednej z najstarszych nuncjatur apostolskich, kraj, którego mieszkańcy w zdecydowanej większości to katolicy, takich stosunków dotychczas nie posiada, choć co prawda trzeba docenić istniejące od 1974 r. misje niższego szczebla tzw. zespoły do spraw stałych roboczych kontaktów między Rządem PRL i Stolicą Apostolską w Rzymie i w Warszawie. W tym ostatnim wypadku nie jest ona w naszej stolicy personalnie zainstalowana na stałe, ale jej funkcje są spełniane.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JózefWójcik">Trzeba stwierdzić, że spodziewany akt konwencji będzie miał doniosłe znaczenie również dla pozycji i autorytetu państwa polskiego na arenie międzynarodowej, będzie wymownym precedensem w skali krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JózefWójcik">Kościół stawiał zawsze sprawę jednoznacznie: musi nastąpić uwiarygodnienie umowy, jak mówił do biskupów polskich Jan Paweł II podczas ostatniej wizyty w Polsce, a uwiarygodnienie to oznacza praktycznie konieczność pełnej normalizacji stosunków między państwem a Kościołem w układzie wewnętrznym w kraju. Tę rolę mają spełnić dziś dyskutowane ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JózefWójcik">Wysoki Sejmie! Długą i ciernistą drogę przeszliśmy — zarówno Kościół instytucjonalny i hierarchiczny, jak i jego świeccy wierni — od zakończenia wojny przez fakty zrywania ostatnich nici łączących władze państwa polskiego ze Stolicą Apostolską, niebezpieczne złudzenia tych, którzy w swoim czasie liczyli nie tylko na ograniczenie, ale nawet na zerwanie łączności Kościoła w Polsce z głową Kościoła powszechnego, przez fazę administracyjnej likwidacji wielu instytucji kościelnych, charytatywnych, opiekuńczych, wydawniczych, naukowych czy wychowawczych organizacji kościelnych dla młodzieży, przez bezpodstawne oskarżenia biskupów i księży, nadużycia procesów karnych, aresztowanie i odosobnienie ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, szkodliwe konflikty wokół kanonicznej organizacji struktury kościelnej na Ziemiach Zachodnich.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JózefWójcik">W tym miejscu należy odnotować wręcz heroiczny wysiłek, jaki został w Polsce podjęty przez obie strony na początku lat pięćdziesiątych, który doprowadził do podpisania porozumienia między Kościołem a państwem 14 kwietnia 1950 r., a więc niemal dokładnie przed 39 latami. Porozumienie ówczesne było rezultatem odważnej, dalekowzrocznej i samodzielnej wówczas w Kościele decyzji Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Była to bezprzykładna w krajach socjalistycznych i wartościowa próba powstrzymania wyniszczającego procesu konfrontacji światopoglądowej. Niestety, przyniosła skutki bardzo ograniczone i krótkotrwałe; postanowienia i zobowiązania zawarte w tym akcie zostały szybko pogwałcone środkami administracyjnymi.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#JózefWójcik">W tych próbach pohamowania niszczycielskiego procesu mają swój udział także katolicy świeccy. Należy tu przypomnieć starania, jakie wówczas w tej intencji podejmował Bolesław Piasecki. Zapewne przyszli historycy naświetlą krytycznie, ale rzetelnie i obiektywnie ten dramatycznie skomplikowany okres historii.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#JózefWójcik">Wysoka Izbo! Jest znamienne i godne szacunku, że Kościół, broniąc się i broniąc przede wszystkim swojego prawa do zaspokajania religijnych i wychowawczych potrzeb ludzi wierzących i polskich rodzin, broniąc moralnych, duchowych imponderabiliów kultury narodowej, odpowiadał na wyzwanie godnie i powściągliwie, szanując polską rację stanu, polskie patriotyczne interesy, co po wielokroć było widoczne, zwłaszcza w groźnych momentach politycznych przełomów, kiedy dobro wspólne, dobro narodu i państwa, wymagało odpowiedzialnej osłony.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#JózefWójcik">Nawiązując do wyzwania, jakie zawiera się dla chrześcijanina w ideologii dialektycznego materializmu, także do doświadczeń w tym zakresie w Polsce, mówił Jan Paweł II w czasie ostatniej pielgrzymki do ojczyzny: „Może to być wyzwanie destruktywne. Ale po latach doświadczeń nie możemy nie stwierdzić, że może to również być wyzwanie mobilizujące do podejmowania wysiłków, do szukania nowych rozwiązań. I w tym sensie poniekąd twórcze. Świadczy o tym wymownie Sobór Watykański II. Kościół podjął wyzwanie. Odczytał w nim jeden z opatrznościowych „znaków czasu”. A poprzez ten „znak” z nową głębią i mocą przekonania dał świadectwo prawdzie o Bogu, o Chrystusie i o człowieku. W poprzek wszelkim redukcjonizmom natura, epistemologicznej czy też systemowej, wbrew całej materialistycznej dialektyce”. (Z przemówienia do biskupów 14 czerwca 1987 r.) Istotnie, to doświadczenie było także swoistym katharsis, oczyszczeniem z zaniedbań społecznych przeszłości.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#JózefWójcik">Coraz mniej jest ludzi świadomych sytuacji, w jakiej Kościół i ludzie wierzący znajdowali się w latach pięćdziesiątych, a także później przed ćwierćwieczem, czy przed piętnastu latami. To dobrze, że wraz ze zmianą sztafety pokoleń zmienia się tak wyraźnie na lepsze otaczająca nas w tej mierze rzeczywistość. Patrzymy przede wszystkim w przyszłość. Ale złe dziedzictwo tamtego czasu ostrzega i nie może być przemilczane, tym bardziej że jego posiew można niekiedy i dziś odczytać w umysłach niektórych ludzi po obu stronach, nastawionych doktrynersko, kosmopolitycznie czy fanatycznie. Mówimy o bolesnych doświadczeniach nie tylko z nadzieją, ale i z pewnością, że zła karta historii zostanie odwrócona raz na zawsze.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#JózefWójcik">Wobec gorszących faktów łamania podstawowych praw ludzkich oraz zamachów na moralny poziom społeczeństwa, hierarchia Kościoła czuła się zmuszona nieraz w przeszłości ogłaszać swoje „non possumus”. Ten krytyczny, profetyczny protest wynikający z istoty misji Kościoła bywał jednak jednostronnie interpretowany jako rzekomo świadome pogarszanie stosunków z państwem, choć w istocie był on obroną praw osobowych ludzi i rodziny oraz praw Polski.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#JózefWójcik">Ostrzega i inne deprawujące zjawisko przeszłości: kiedy Kościół postępował zgodnie z zasadą: „z nami lud, my z ludem”, wtedy polemiści z lewa i z prawa, a także zwolennicy administracyjnych metod zarzucali, że polski Kościół jest Kościołem ludowym, co miało w ich postępowych ustach oznaczać, że jest prymitywny. Zapominano wtedy wyniośle, że Polska jest też Polską Ludową. Przecież ci sami ludzie, właśnie lud, przychodzili w okresie 1000-lecia chrztu Polski i powstania państwa polskiego na uroczystości kościelne a zarazem na odrębne manifestacje państwowe. Ale z tej rzeczywistości i prawdy nie wyciągano wówczas niezbędnych wniosków. W rezultacie następował konflikt, produkowano Polaków wewnętrznie podzielonych, rozdartych w sumieniu ukształtowanym w duchu wartości katolickich i wartości obywatelskich, formowanych w świetle 1000-letnich dziejów Polski. Stąd gorycz i ból, bo rozumiano, że taki styl życia publicznego osłabiał współczesne państwo polskie.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#JózefWójcik">Inny przykład: represyjne traktowanie, zwłaszcza na początku lat sześćdziesiątych, poboru kleryków z seminariów do wojska. Zaszczytny obowiązek służby wojskowej przemieniano w karę. Deprecjonowano w ten sposób za jednym zamachem godne szacunku powołanie do życia kapłańskiego i patriotyczny obowiązek służby wojskowej. Z tym większą satysfakcją odczytujemy w tym zakresie postanowienia projektu ustawy, które w godny tego narodu sposób stawiają tę kwestię.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#JózefWójcik">Ale jest i dziedzictwo ogólniejszej natury, z którym powinniśmy się jednoznacznie rozstawać. Był czas, kiedy świadomie lansowano program indyferentyzacji światopoglądowej. Ludzie mieli najpierw przestać wyznawać, czy uznawać światopogląd chrześcijański, co miało dać, zwłaszcza wśród młodzieży, stan braku przekonań światopoglądowych, a następnie mieliby oni rzekomo zaangażować się w wartości światopoglądu materialistycznego. Nie chciano pamiętać, że indyferentyzm atakuje wszelkie wartości nieegoistyczne, nastawia człowieka aspołecznie, a patriotyzm na przykład jest przecież sprzeczny z egoizmem. Dlatego, naszym zdaniem, nie można mówić o patriotyzmie pełnym, aktywnym, bez inspiracji światopoglądowej czy to wiążącej chrześcijan, czy inspiracji innego światopoglądu, na przykład marksistowskiego, dla innych.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#JózefWójcik">Sadzę, że dziś właśnie obserwujemy w niektórych środowiskach negatywne skutki długotrwałej indyferentyzacji światopoglądowej. Na szczęście następuje też w tym zakresie odrodzenie.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#JózefWójcik">Patriotyzm, jak każda rozumna miłość, jest ze swojej istoty optymistyczny, tego optymizmu potrzebujemy w dzisiejszej sytuacji kraju. Ale optymizm patriotyzmu wypływa także z optymizmu etycznego, którego źródłem jest dla wierzącego chrześcijańska nadzieja. Tak mówiąc, nie ożywiamy anachronicznego modelu Polak-katolik. Każdy wierzący i niewierzący jest Polakiem i czerpie siły z własnych podzielanych w sumieniu uzasadnień etycznych. Ale indyferentyzacja, lekceważenie w polityce państwowej jej skutków będą zawsze niepożądane.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#JózefWójcik">Twórcze i pozytywne rozwiązywanie problemów światopoglądowych w Polsce Ludowej, tak w zakresie pełnej normalizacji stosunków między Kościołem a państwem, jak zapewnienia warunków pełnoprawnych obywatelskiej aktywności katolików świeckich w życiu publicznym, to zadanie historyczne, do którego rozwiązania ruch społecznie postępowy katolików Pax przyczynia się zawsze, na miarę swoich sił i możliwości, często w sposób awangardowy, choć niestety nie do końca skuteczny.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#JózefWójcik">Dlatego działacze skupieni w naszym ruchu, także członkowie Koła Poselskiego „Pax”, w których imieniu przemawiam, przyjmują projektowane ustawy z radością i satysfakcją, a jednocześnie chcą pamiętać także o tym, co ks. Kardynał Józef Glemp, Prymas Polski, wyraził nie tak dawno w wywiadzie dla włoskiego „11 Tempo”, że — przytaczam — „Pluralizm jest pojęciem, które trzeba jeszcze określić” i że: „Jest tutaj przestrzeń dla myśli politycznej, która byłaby wyrazem laikatu katolickiego”.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#JózefWójcik">Sądzimy, że urealnienie polskiej demokracji przedstawicielskiej, parlamentarnej i rozbudowa podmiotów politycznych w formie stowarzyszeń, a w przyszłości partii politycznych — to wielki historyczny przełom, ale należy dopowiedzieć: — owoce i pełne funkcjonowanie tego systemu jest możliwe tylko pod warunkiem zniesienia w praktyce życia publicznego wszelkich barier światopoglądowych, jakie nawarstwiały się w przeszłości. W przeciwnym razie groziłaby tym instytucjom ograniczoność społecznego zasięgu. Szczęśliwie jesteśmy świadkami pozytywnej ewolucji. W procesie tej zbawiennej ewolucji kluczową rolę spełniały spotkania i rozmowy Przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego z Papieżem Janem Pawłem II oraz Prymasem Polski kardynałem Glempem.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#JózefWójcik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kiedy padał Konstantynopol, mnisi pryncypialnie dyskutowali o Filioque, a Turcy byli już na murach. Paralela jest tu może nazbyt swobodna, ale w Polsce chodzi też o to samo, aby obie strony trwającego przez dziesięciolecia sporu światopoglądowego zakończyły dyskusję twórczo i z rozmachem tak, aby żadne czyhające niebezpieczeństwo zewnętrzne lub wewnętrzne nie mogło Polaków zaskoczyć. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomanMalinowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 do godz. 16 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyOzdowski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Teresa Malczewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TeresaMalczewska">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu w dniu 13 października 1988 r. Premier Mieczysław Rakowski powiedział między innymi: „Osobną uwagę trzeba poświęcić stosunkom z kościołami, a szczególnie z Kościołem Rzymskokatolickim, którego wyznawcy stanowią większość naszego społeczeństwa (...) Nie zamazując rodowodów ani różnicy poglądów, poszukiwać zamierzamy styczności programowej wynikającej ze zbieżnego często rozumienia krzyczących potrzeb Polski i Polaków. Budujemy razem polski kompromis historyczny. Niech stanie się mocnym fundamentem naszej polityki i przyszłości naszego narodu”.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#TeresaMalczewska">Dzisiaj, po sześciu miesiącach od wystąpienia Premiera, po 37 latach od uchwalenia Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, której art. 82 ustala: „Zasady stosunku Dyskusja nad projektami ustaw: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w PRL; o gwarancjach wolności sumienia i wyznania; o ubezpieczeniu społecznym duchownych (I czyt.) państwa do Kościoła oraz sytuację prawną i majątkową związków wyznaniowych określają ustawy” i po 8 latach pracy Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu przedłożony zostaje projekt ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Ustawy, których rozwiązania stwarzają Kościołowi katolickiemu możliwości właściwego działania i zmniejszają zakres możliwych konfliktów, zapewniają przez to sprzyjające warunki do współdziałania państwa i Kościoła.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#TeresaMalczewska">Drugi dziś przedkładany projekt ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania wynikający z postanowień Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ma charakter uniwersalny. W sposób równoprawny wobec wszystkich obywateli oraz wobec wszystkich kościołów i innych związków wyznaniowych określa prawa i obowiązki wynikające z konstytucyjnych zasad wolności sumienia i wyznania, oddzielenia państwa od kościołów i innych związków wyznaniowych oraz ich równouprawnienie. Główny nacisk kładzie na indywidualne prawa obywateli do wolności sumienia i wyznania, w tym prawo obywateli do zrzeszania się w związki wyznaniowe.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#TeresaMalczewska">Proponowany projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym duchownych pozwoli, zgodnie z Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, gwarantującą wszystkim obywatelom prawo do ochrony zdrowia oraz pomocy w razie choroby lub niezdolności do pracy, objęcie ostatniej, stosunkowo licznej grupy społecznej powszechnym systemem ubezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#TeresaMalczewska">Wysoki Sejmie! Z ogromną satysfakcji jako członek Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej przyjęłam art. 39 projektu ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w PRL, który pozwala na prawne prowadzenie działalności charytatywno-opiekuńczej Kościoła przez umożliwienie między innymi prowadzenia zakładów dla sierot, starców oraz upośledzonych fizycznie i umysłowo; prowadzenie szpitali i innych zakładów leczniczych i aptek; organizowanie pomocy w zakresie ochrony macierzyństwa; organizowanie pomocy sierotom i innym potrzebującym, prowadzenie żłobków, ochronek, burs, schronisk; udzielanie pomocy w zapewnieniu wypoczynku dzieciom i młodzieży znajdującym się w potrzebie; krzewienie idei pomocy bliźnim; przekazywanie za granicę pomocy ofiarom klęsk żywiołowych i osobom znajdującym się w szczególnej potrzebie.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#TeresaMalczewska">Wysoka Izbo! Problem roli Kościoła i stosunku do wiary występuje od samego zarania ruchu ludowego. I Kościół katolicki, i ruch ludowy przeszły na tej drodze ogromne przeobrażenia. Ludowcy byli i są na ogół wierzący, ale układ klasowy wsi sprawiał, że mimo przywiązania do wiary, ludowcy, zwłaszcza młodzi wiciarze, manifestowali swój antyklerykalizm. Tu przytoczę dwa cytaty ze wspomnień Wincentego Witosa: „Walki z Kościołem ani z religią nigdy nie prowadziłem, uważając to za rzecz niepotrzebną i szkodliwą. Jakiż zresztą mógłbym mieć do tego powód (...) Uznając wielkie znaczenie i zasługi Kościoła i duchowieństwa w życiu narodowym i społecznym, nie mogłem się jednak zgodzić, by część tego duchowieństwa używała albo nawet nadużywała Kościoła do walki z przeciwnikami politycznymi, wyrządzając przez to samo Kościołowi niepowetowane szkody”.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#TeresaMalczewska">W trudnych dla wsi latach okupacji i latach powojennych Kościół krzepił i wzmacniał ducha naszych rolników. Pamiętamy, że w ciężkich dla naszego Stronnictwa latach Prymas Polski kardynał Wyszyński dokonał odsłonięcia tablicy poświęconej Wincentemu Witosowi w warszawskiej archikatedrze.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#TeresaMalczewska">Ideologia ruchu ludowego jest zbieżna z podstawowymi kanonami moralnymi Kościoła. Zbieżność ta istnieje również w głoszonych i upowszechnianych wartościach społecznych. My zawsze jako ruch ludowy uważaliśmy na przykład pracę ludzką, pracę chłopską za wartość szczególną. Jakże głoszone przez nas poglądy przylegają do treści Encykliki Papieża Jana Pawła II o pracy ludzkiej: „że ta praca powinna przydawać człowiekowi godność i podmiotowość, i że przez tę pracę człowiek urzeczywistnia siebie jako człowiek”.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#TeresaMalczewska">Nie można nie widzieć przemian, jakie zaszły w Kościele katolickim w ostatnim okresie czasu za pontyfikatu wielkiego Polaka Jana Pawła II, ani roli, jaką ten Kościół odgrywa obecnie w Polsce.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#TeresaMalczewska">Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy z Kościołem ściśle współpracowali. Jest to potrzebne i w wymiarze ogólnonarodowym, i w wymiarach mniejszych dotyczących określonych środowisk i grup ludzkich.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#TeresaMalczewska">Kraj nasz jest nadal w trudnej sytuacji, a więc tym bardziej potrzebne jest skoordynowanie wysiłków na rzecz poprawy. Mamy przykłady aktywnego włączania się duchownych do realizacji czynów społecznych. Jest wiele dziedzin, w których wspólna praca może przynieść dużo dobrego. Trzeba podchodzić do tych spraw w duchu nowego myślenia. Dużo więcej można by zrobić na niejednej wsi, gdyby przenieść i upowszechnić wspólne inicjatywy naszych kół i proboszczów. Współdziałanie na wsi istnieje między innymi przy organizacji obchodów święta ludowego, dożynek i innych imprez, nie mówiąc o pogrzebach. Jest to współdziałanie bez słów. Czas już, aby normalne rozmowy odbywały się po prostu, po ludzku. Współdziałanie zgodne jest z nadrzędnymi celami Kościoła i Stronnictwa, a przede wszystkim dobrze służy Polsce.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#TeresaMalczewska">Wysoki Sejmie! X Kongres Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w swojej uchwale opowiada się za współdziałaniem Kościoła katolickiego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych z państwem na rzecz rozwiązania żywotnych interesów narodu, odrodzenia moralnego, ładu społecznego oraz kształtowania pożądanych postaw i zachowań obywateli.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#TeresaMalczewska">W Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym na równych prawach działają ludzie o różnych światopoglądach, a przekonania religijne traktujemy jako osobistą sprawę. Będziemy w praktyce stosować zasadę tolerancji światopoglądowej, dbając jednocześnie o świecki charakter politycznego funkcjonowania Stronnictwa. Wyrażamy poparcie dla działań zmierzających do pełnej normalizacji stosunków dyplomatycznych Polski ze Stolicą Apostolską.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#TeresaMalczewska">Posłowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego zgodnie z tradycjami ruchu ludowego, z uchwałą X Kongresu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego wyrażają swoją aprobatę dla prezentowanych dzisiaj przez Rząd projektów ustaw i będą pracować nad ich udoskonaleniem. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Marian Szatybełko.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarianSzatybełko">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kończąca się IX kadencja Sejmu obfituje w ważkie, znaczące wiele dla przyszłości życia narodu postanowienia, akty prawne, świadczące o suwerenności tego najwyższego organu władzy i o woli rzetelnego spełnienia mandatu do końca, powierzonego przecież w niezwykle trudnych warunkach polityczno-społecznych.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarianSzatybełko">Nasza debata dzisiaj dotyczy pakietu trzech ustaw, które są usankcjonowaniem roli kościołów, a szczególnie Kościoła katolickiego jako nauczyciela i depozytariusza wysokich wartości moralnych i narodowych społeczności Polaków. Akty prawne spełniają również wieloletnie oczekiwania wierzących obywateli, którzy stanowią przytłaczającą większość społeczeństwa. Ustanowienie statusu prawnego Kościoła katolickiego, którego odmawiano mu przez wiele lat, jest uznaniem przez państwo jego ogromnej roli historycznej i wciąż aktualnej roli w budowie więzi społecznych, pokoju społecznego i wspólnego bytu narodowego.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MarianSzatybełko">Wysoki Sejmie! W projekcie ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej niedosyt wywołuje niewystarczające uszanowanie godności Prymasa Polski, gdyż w świadomości nie tylko historycznej Polaków, urząd Prymasa cieszy się ogromnym poważaniem. Prymasi polscy w ciągu całych naszych burzliwych dziejów występowali nie tylko w godności czołowych duszpasterzy, ale mężów stanu i polityków — od historycznej funkcji interrexa aż po Ojca Narodu i gwaranta spokoju społecznego, jakim był w naszych czasach wielki Prymas 1000-lecia kardynał Stefan Wyszyński, pozostający wśród katolików w opinii świętości, a uznawany przez wszystkich Polaków jako jeden z najwybitniejszych mężów stanu. Zatem uznanie dla szczególnej roli i rangi urzędu Prymasa Polski powinno znaleźć swój wyraz w tekście omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MarianSzatybełko">Wysoka Izbo! Nie wyczerpując oczywiście całego tematu wynikającego z oceny przedłożonych projektów ustaw, pozwolę sobie odnieść się do zakresu wychowania przez placówki oświatowo-wychowawcze, który jest precyzowany w rozdziale piątym — Przepisy przejściowe i końcowe projektu ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. W ust. 3 art. 45 tego projektu, który dotyczy projektu zmian w ustawie z dnia 15 lipca 1961 roku o rozwoju systemu oświaty i wychowania, w zmienionym akapicie 3 zostało powiedziane: „Szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze wychowują w duchu socjalistycznych zasad współżycia społecznego”. Uwaga moja dotyczy nie zdefiniowanego ducha socjalistycznych zasad współżycia społecznego, który jest wyodrębniony z dalszego zakresu wychowania, w którym jest duch umiłowania ojczyzny, pokoju, wolności itp. i w tym ujęciu ten duch socjalistycznych zasad współżycia społecznego ma jedynie charakter bliżej nieokreślony. Sytuacja ta nie jest jednak bez wyjścia. Jeżeli wyodrębnienie zamienimy na współzależność, wówczas duch umiłowania ojczyzny, pokoju, wolności, sprawiedliwości społecznej stanie się definicją ducha socjalistycznych zasad współżycia społecznego.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MarianSzatybełko">Wysoki Sejmie! Jesteśmy świadkami zawierania wielu ważkich i wielkich kompromisów we wszystkich dziedzinach życia narodu, świadczących o woli realizowania dobra wspólnego przez wszystkie siły społeczne i polityczne, pozostające dotychczas na pozycjach przeciwstawnych. Jesteśmy świadkami — czego jest dowodem dzisiejsza debata — respektowania przez rządzące siły polityczne praw, postaw i poglądów dotychczas przez władze nie dostrzeganych. Właśnie w tym miejscu zachodzi potrzeba upomnienia się o podjęcie debaty plenarnej przez Wysoką Izbę nad zgłoszonym przez grono posłów projektem ustawy o prawnej ochronie dziecka poczętego, mającego na celu zagwarantowanie praw do życia każdej istoty ludzkiej. Podmiotowe potraktowanie projektu przez Wysoka Izbę stanowiłoby dowód podmiotowego traktowania tej wierzącej większości społeczeństwa polskiego, której instytucjonalny wyraz daje ustawa o statusie prawnym Kościoła, nad która dzisiaj debatujemy. Troska o poczęte życie nie jest tylko monopolem katolików, ale powinna ona cechować wszystkich, którym przyświecają ideały humanizmu, jako wartości ogólnoludzkiej, a także w aspekcie troski o biologiczne trwanie narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#MarianSzatybełko">Sprzeciw budzi rozpętana w niektórych środkach masowego przekazu kampania przeciwko projektowi ustawy, wyolbrzymiająca tylko fragmenty restrykcyjne, a pomijająca jej istotę i wartości chroniące kobietę, jej zdrowie fizyczne i psychiczne.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MarianSzatybełko">Pierwsze czytanie projektu ustawy na posiedzeniu plenarnym Sejmu pozwoliłoby na wydobycie wszystkich złożonych problemów indywidualnych i społecznych związanych z poczęciem życia. W związku z tym Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, które złożyło do laski marszałkowskiej projekt ustawy, opracowany przez ekspertów Episkopatu Polski, upoważniło mnie do przedłożenia Prezydium Sejmu formalnego wniosku o odbycie pierwszego czytania projektu ustawy o prawnej ochronie dziecka poczętego na najbliższym majowym plenarnym posiedzeniu Sejmu, co niniejszym czynię. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardBender">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyrazić należy zadowolenie, że Sejm tuż przed końcem skróconej kadencji zdąży jeszcze rozpatrzyć i uchwalić trzy istotne dla narodu polskiego projekty ustaw. Mówię dla narodu, gdyż Kościół katolicki od zarania dziejów po dzień dzisiejszy, w latach niewoli, wojen i pokoju, zawsze był i jest związany z naszym narodem.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RyszardBender">Dobrze więc się stało, że parafowany wcześniej przez przedstawicieli władz kościelnych i państwowych projekt ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wchodzi dziś pod obrady Sejmu. Znaczenie duże ma również projekt ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, dotyczący zarówno Kościoła rzymskokatolickiego, jak i innych kościołów, działających niekiedy w Polsce od wieków — od czasów przedrozbiorowych, od. epoki Rzeczypospolitej Polskiej wielu narodów i wielu wyznań. A ileż trudnych spraw, przykrych, dyskryminujących dotąd duchowieństwo rozwiązuje korzystnie projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym duchownych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RyszardBender">Kiedy po raz pierwszy zasiadłem w tej Wysokiej Izbie, mówiłem 31 marca 1977 r. „Należałoby też włączyć duchowieństwo do powszechnego systemu ubezpieczeń emerytalnych (...) Z tego samego pnia narodowego jesteśmy ciosani i kapłani i my, świeccy Polacy (...) Nie powinno więc duchowieństwo pozostawać poza obrębem naszych socjalnych osiągnięć w Polsce Ludowej”. Niestety, pozostało. Poprzednie ekipy rządowe na te zmiany nie pozwoliły.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#RyszardBender">Rad jestem ogromnie, że chociaż po długich latach namysłu władze państwowe, ich nowa dziś ekipa, przedkłada Sejmowi projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym duchownych, o co upominałem się w Sejmie przed 12 laty. Uchwalona ustawa zapewni duchownym m.in. opiekę lekarską w wypadkach choroby, a także emerytury i renty, co jest niezwykle istotne.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Nadmieniłem na początku wystąpienia, jak wielką wagę przywiązują władze kościelne i społeczność katolicka wiernych do projektu ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Po wzajemnym parafowaniu jej projektu wydawało się, że nie nastąpią żadne jednostronne, nawet redakcyjne zmiany przed skierowaniem projektu do Sejmu. Tak się niestety nie stało. Tekst, którym my, posłowie dysponujemy, różni się od projektu wspomnianego wyżej, niekiedy w sposób istotny. Dokument parafowany zawierał m.in. w art. 74 zmiany w 12 ustawach, ujęte w 12 ustępach. Projekt nam, posłom, przedłożony mówi tylko o 4 zmianach w ustawach. Dalszych 8 zmian przeniesiono do paragrafu 45 projektu ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, w ostatecznej fazie konsultowanego i parafowanego wyłącznie z Polską Radą Ekumeniczną. Gwarancje, o których mowa, dotyczą wszystkich kościołów w PRL, także Kościoła rzymskokatolickiego. Przeniesienie natomiast z jednej ustawy do drugiej większości spraw ujętych w art. 74 projektu pierwszej ustawy, bez powiadomienia władz Kościoła katolickiego w Polsce, budzić musi więcej niż zdziwienie. Jestem proszony przez Sekretariat Episkopatu Polski do zakomunikowania zaistniałego faktu Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#RyszardBender">Zwrócić należy również uwagę na liczne, drobne niekiedy, to prawda, drobne, ale istotne zmiany redakcyjne, które nastąpiły przy przenoszeniu wspomnianych ustępów art. 74 projektu jednej ustawy do art. 45 projektu drugiej ustawy. Nie uniknięto przy tym frazeologicznych sformułowań, w których pobrzmiewa echo ideologicznego werbalizmu z tak zwanej epoki błędów i wypaczeń. Np. w akapicie drugim ustępu 3, paragrafu 45 projektu ustawy — proszę o uwagę — ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, jest mowa, że „szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze wychowują w duchu socjalistycznych zasad współżycia społecznego”. Pytam, dlaczego inne zasady o wielkich walorach etyczno-społecznych mają być ustawowo eliminowane? Budzić to musi niepokój i sprzeciw ludzi związanych chociażby z systemem wartości chrześcijańskich w życiu społecznym.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#RyszardBender">Sądzę, Wysoki Sejmie, że sprawy przeze mnie zasygnalizowane i inne będą mogły i powinny ulec modyfikacji w komisjach, by były zgodne również ze stanowiskiem władz Kościoła rzymskokatolickiego i żeby zyskały możliwie pełną aprobatę nas, katolików', którzy stanowią też społeczność ludzi wierzących w Polsce.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Wpłynął do mnie, jako posła, list od Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Heraldycznego z prośbą o poparcie i odczytanie w Wysokiej Izbie. Oto jego treść:</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#RyszardBender">„Pan poseł, profesor Ryszard Bender, Kancelaria Sejmu, ul. Wiejska 4/6, Warszawa. Wielce Szanowny Panie Pośle! W związku ze zgłoszonym przez Pana Posła wnioskiem na forum Sejmu o zmianę nazwy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, pozwalamy sobie przesłać w załączeniu stanowisko naszego Towarzystwa oraz Polskiego Towarzystwa Historycznego w sprawie polskiego godła państwowego”. Wyjaśniam, chodzi Polskiemu Towarzystwu Heraldycznemu i Polskiemu Towarzystwu Historycznemu o przywrócenie historycznej jego postaci, to jest orła w koronie. Cytuję dalej pismo: „Sądzimy, że wyrażona w tym stanowisku opinia wiąże się ze zgłoszonym przez Pana Posła wnioskiem w sprawie nazwy państwa. Jednocześnie informujemy, że stanowisko naszych towarzystw przesłane zostało do wiadomości Marszałka Sejmu, Przewodniczącego Rady Państwa, Prezesa Rady Ministrów, Prymasa Polski oraz Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Tekst stanowiska opublikowany został w prasie tygodniowej społeczno-kulturalnej w końcu lutego i na początku marca. Prosząc Pana Posła o poparcie stanowiska naszych towarzystw, pozostajemy z wyrazami głębokiego poważania i szacunku”. Podpisali: prezes dr Stefan H. Kuczyński, sekretarz generalny mgr Leszek Kudłowski.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#RyszardBender">Odczytałem — bo zostałem zobowiązany przez Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Heraldycznego — powyższy tekst z najwyższa osobistą satysfakcją i pełną aprobatą. Niewykluczone, że to jest moje ostatnie wystąpienie w tej Izbie. Czy w przyszłym Sejmie się znajdę — nie wiem. Wydaje mi się i chyba się nie mylę, że nie wszyscy, ale liczni wpływowi wyborcy obu nurtów, które ukształtują przyszły Sejm, radzi byliby, żebym się w nim nie znalazł.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#RyszardBender">Obywatele Posłowie! Do odczytanego przeze mnie pisma Polskiego Towarzystwa Heraldycznego nic dodać, nic ująć nie można. Oba najbardziej kompetentne środowiska naukowe — Polskie Towarzystwo Heraldyczne i Polskie Towarzystwo Historyczne — potwierdzają swym autorytetem i rezultatami analiz badawczych, iż tylko Orzeł Biały z koroną jest właściwym godłem Polski, każdy inny, najwyżej jego namiastką.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Tak, jak w czasie ostatniego posiedzenia przekazałem, za zgoda Izby, gremium przygotowującemu w przyszłym Sejmie zmianę Konstytucji mój wniosek o przywrócenie rodzimej nazwy Rzeczpospolita Polska i zrezygnowanie z narzuconej nam przez Stalina sztucznej, obco brzmiącej nazwy PRL, tak i obecnie odczytane stanowisko Polskiego Towarzystwa Heraldycznego i Polskiego Towarzystwa Historycznego przekazuję temuż samemu gremium, wierząc, że niebawem godłem Rzeczypospolitej Polskiej będzie znowu Orzeł Biały w królewskiej koronie.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Jerzy Budzisz.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyBudzisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskutujemy na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu nad projektami ustaw o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzyBudzisz">Upłynęło 37 lat od uchwalenia Konstytucji, a do dnia dzisiejszego nie wydano ustawy, która określałaby stosunek państwa do Kościoła katolickiego, do którego należy większość obywateli naszego kraju. Po wielu latach nieporozumień, konfliktów i ofiar projekt ustawy stwarza Kościołowi katolickiemu możliwości właściwego działania, zgodnie z jego posłannictwem.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JerzyBudzisz">W projekcie ustawy bardzo szeroko mówi się o działalności Kościoła, o swobodzie wypełniania funkcji religijnych wynikających z konstytucyjnych zasad wolności sumienia i wyznania. Na potwierdzenie tego posłużę się art. 19 z rozdziału I, w którym mówi się o nauczaniu religii w punktach katechetycznych: „Minister Edukacji Narodowej po porozumieniu z Sekretariatem Episkopatu Polski wyda rozporządzenie umożliwiające pogodzenie rozkładu nauczania religii z rozkładem zajęć szkolnych”. Jest to sprawa bez precedensu i świadczy o mądrości władzy. Dotychczasowa sytuacja powodowała niezadowolenie katechetów, rodziców, młodzieży i dzieci — prowadziła bardzo często do konfliktów. Dobrze więc się stało, że jest konkretny zapis w projekcie ustawy, chodzi przecież o nauczanie bez przeszkód młodego pokolenia Polaków — przyszłości narodu — w duchu wiary, miłości do ojczyzny, co Kościół w Polsce przez swoja ponad 100-letnią misję zawsze czynił.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JerzyBudzisz">Nie mniej ważną sprawą jest uregulowanie w projekcie ustawy duszpasterstwa specjalnego, budownictwa sakralnego i kościelnego, jak też sprawa kultury, środków masowego przekazywania, jak również działalność charytatywna.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JerzyBudzisz">Wszyscy ci, którym los nie szczędził mieć często tragiczny kontakt z domami pomocy społecznej, oddziałami dla nieuleczalnie chorych, dla dzieci debilnych, wiedza jak wręcz krzywdą dla tej grupy ludzi głęboko nieszczęśliwych było bezmyślne pozbawienie ich pełnej poświęcenia opieki sióstr zakonnych.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JerzyBudzisz">Te tematy wykraczają w daleka przyszłość. Kościół jako żywy organizm powinien mieć pełne prawo do prowadzenia wyżej wspomnianej działalności, jak też do pełnego, nieskrępowanego kontaktu z wiernymi przez wydawanie prasy, książek, czy prawa do korzystania ze środków masowego przekazywania.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#JerzyBudzisz">Wysoki Sejmie! Kościół posiada majątek. W projekcie ustawy określa się sprawy opodatkowania, nabywania, zbywania majątku, zwolnienia z opłat na przykład za wieczyste użytkowanie gruntów państwowych itd. Pamiętać należy, że sprawy majątkowe często prowadziły do sporów i zadrażnień między państwem a Kościołem narosłych od czasów zaborów.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#JerzyBudzisz">W okresie powojennym dokonano wprawdzie pewnych uregulowań, które były jednak niedogodne zarówno dla państwa, jak i dla Kościoła. Projektowana ustawa przewiduje likwidację tych ujemnych zjawisk przez m.in.: przywrócenie prawa własności nieruchomości. Nie sposób ustosunkować się do poszczególnych artykułów projektu ustawy. Chciałbym wyrazić jednak nadzieję, że wszystkie uregulowania będą przyjęte z zadowoleniem, a realizacja ustawy doprowadzi do współdziałania wszystkich obywateli dla dobra osoby ludzkiej, dla dobra Polski.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#JerzyBudzisz">Obywatele Posłowie! Chciałbym kilka słów poświęcić projektowi ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Ustawa ta ma być uniwersalna traktująca w sposób równoprawny wszystkich obywateli oraz wszystkie kościoły i związki wyznaniowe. W Polsce normy prawne, określające gwarancje w zakresie ochrony wolności sumienia i wyznania od kilku lat są rozwijane głównie w oparciu o dokumenty Karty Narodów Zjednoczonych, Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i innych.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#JerzyBudzisz">Podstawowe znaczenie w zakresie ochrony wolności sumienia i wyznania ma Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wierzę głęboko, że i ten projekt ustawy doprowadzi wreszcie do normalizacji naszego życia, doprowadzi do wzajemnego zrozumienia, poszanowania i równoprawnego uczestnictwa obywateli w życiu społecznym i publicznym.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#JerzyBudzisz">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym duchownych to sprawa ważna. Duchowni są ostatnia grupą społeczną, nie objęta dotychczas ustawą o ubezpieczeniu społecznym. Ubezpieczeniem tym objętych będzie 62 000 duchownych, działających w Kościele katolickim w Polsce, w innych kościołach i związkach wyznaniowych. Uważam, że ustawa spełni oczekiwania duchownych. A że nad jej projektem pracowali specjaliści właściwych ministerstw i instytucji oraz przedstawiciele Sekretariatu Episkopatu Polski, wszystkie sformułowania są zapewne głęboko przemyślane z myślą o zainteresowanych.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#JerzyBudzisz">Wysoki Sejmie! Nie byłbym sobą, gdybym w tym miejscu nie wspomniał o człowieku, który swoim wielkim zaangażowaniem, troską o dobro człowieka — bliźniego, dobro Kościoła katolickiego i ojczyzny przed laty czynił wszystko, aby doprowadzić do poprawnego funkcjonowania Kościoła w Polsce i godnego bytu Polaków. Mam na myśli wielkiego Polaka świętej pamięci ks. Stefana Kardynała Wyszyńskiego — Prymasa 1000-lecia. To on swoją osobowością, mądrością i wielką wiarą w to, co czynił dla dobra ludzi, dał początek wielkim przemianom w życiu Kościoła i państwa, których jesteśmy świadkami. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Eugeniusz Czykwin.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EugeniuszCzykwin">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! 20 dni temu Sejm dokonał zmiany w Konstytucji i uchwalił akty prawne, które w ocenie zdecydowanej większości społeczeństwa stanowią przełomowy moment w procesie porozumienia narodowego i demokratyzacji naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#EugeniuszCzykwin">Dzisiaj dyskutujemy nad projektami trzech ustaw, z których dwie — o gwarancjach wolności sumienia i wyznania i o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mają uregulować złożoną i delikatną materię stosunków między państwem a kościołami i związkami wyznaniowymi. Podejmując tę tak ważną problematykę musimy być świadomi, że od 2 tysięcy lat, które upłynęły od powstania Kościoła chrześcijańskiego, przed problemem tym stawały ciągle na nowo kolejne pokolenia. Przynależąc do Kościoła chrześcijanie przynależą też do państwa i dlatego problem właściwego stosunku między Kościołem i państwem pozostaje dla nich w każdym czasie problemem złożonym i trudnym. Nawet pobieżny wgląd w historię chrześcijaństwa daje obraz, jak dużą część życia Kościoła pochłaniały poszukiwania właściwego kompromisu w relacjach z państwem. Od momentu, gdy Chrystus majestatycznym gestem oddzielił Boga i cesarza, zobowiązując jednocześnie poddanych do posłuszeństwa Bogu i cesarzowi, historia tego problemu była bardzo burzliwa i nie jest wolna od napięć również dziś.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoka Izbo! Przedłożone przez Radę Ministrów projekty ustaw, po ich przyjęciu przez Wysoki Sejm, staną się ważnym instrumentem prawnego potwierdzenia trwałości układu stosunków wyznaniowych. W zamyśle projektodawcy stosunki te mają być oparte na poszanowaniu odrębnej tożsamości sfery teoretyczno-filozoficznej, współistnieniu w sferze politycznej i współdziałaniu na płaszczyźnie społecznej. Znajdują się też w nich potwierdzenia ważnych konstytucyjnych gwarancji równości praw obywateli bez względu na wyznanie lub przekonania i bardzo istotne stwierdzenie, że: „Obywatele wierzący wszystkich wyznań oraz niewierzący mają równe prawa w życiu państwowym, politycznym, gospodarczym, społecznym i kulturalnym”.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#EugeniuszCzykwin">Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania wypełnia też istotną lukę prawną w naszym prawodawstwie, gdyż dotychczas konstytucyjne normy sumienia i wyznania nie miały swej konkretyzacji w formie ustawowej. Ustawa ta stanowić będzie jakby akt uniwersalny, zaś stosunki między państwem a poszczególnymi kościołami i związkami wyznaniowymi regulowane będą przez oddzielne ustawy bądź inne akty prawne. Dobrze się stało, że dziś równolegle do tego uniwersalnego aktu rozpatrujemy projekt ustawy regulującej stosunek państwa do dominującego w Polsce Kościoła katolickiego. Ustawa ta po jej uchwaleniu z pewnością stanie się swoistym wzorem dla regulacji stosunków państwo — poszczególne kościoły i związki wyznaniowe. Jest rzeczą bardzo istotną, by zawarte w niej rozwiązania mogły być stosowane w regulacjach określających sytuację prawną kościołów nierzymskokatolickich. Z pewnością całe społeczeństwo z satysfakcją przyjmie uchwalenie ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Jednak są w naszym kraju obywatele i całe grupy społeczne, dla których zawarte w niej postanowienia mają istotne, wręcz decydujące w ich życiu znaczenie. Mam tu na myśli ludzi, którzy ze względu na wyznawaną wiarę, światopogląd bądź narodowość znajdują się w tzw. mniejszościach. Właśnie dla nich art. 81 ust. 2 Konstytucji zakazujący szerzenia nienawiści lub pogardy, wywoływania waśni bądź poniżania człowieka ze względu na różnice wyznań lub przekonań — ma szczególne znaczenie. Ponieważ sam będąc prawosławnym znam doskonale sytuację i złożoność warunków życia mniejszości, właśnie na ten problem chciałbym zwrócić uwagę obywateli posłów.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoka Izbo! Na ziemiach polskich od wieków żyją wyznawcy różnych religii i różnych narodowości. Każda z tych grup wniosła i wnosi w nasze życie zbiorowe cenne wartości kulturowe i obywatelskie. Do tych godnych szacunku wartości, jakimi są tolerancja i wolność religijna oraz współdziałanie obywateli różnych wyznań i światopoglądów, sięgamy również dzisiaj, gdy rozwiązanie palących potrzeb naszego społeczeństwa wymaga koncentracji wysiłków wszystkich obywateli. W tym poszukiwaniu wyjścia z naszego kryzysu zwracamy się często ku przeszłości, do wartości i zasad życia publicznego naszego państwa w czasach jego świetności. Jest rzeczą znamienną, że największą potęgę osiągnęło ono w czasach Jagiellonów, gdy jego władcom mądrość polityczna kazała przestrzegać zasad religijnej tolerancji, jako nadrzędnej wartości potęgującej siłę Rzeczypospolitej. Ta godna szacunku tradycja w państwie, w którym Polacy stanowili około 40% ludności, była rezultatem procesu historycznego; procesu, którego siłą sprawczą było zbliżenie aż do unii realnej w 1569 r. z Wielkim Księstwem Litewskim, w którym poza niewielkim obszarem zamieszkałym przez ludność etnicznie litewską dominowało zakorzenione od chrztu św. Włodzimierza prawosławie. Aż do unii brzeskiej prawosławni mogli czuć się równoprawnymi obywatelami Rzeczypospolitej, co powodowało ich aktywność w życiu publicznym. Swą wierność obywatelską w stosunku do Rzeczypospolitej afirmowali oni ofiarowując często dla jej dobra i pomyślności największy skarb — swoje życie. Przytoczę tylko dwa przykłady: wielkiego możno-władcy, protektora i obrońcy prawosławia księcia Konstantego Ostrogskiego, zwycięzcy w słynnej bitwie pod Orszą, oraz kwatery na cmentarzach pod Bolonią i Monte Cassino, gdzie pod charakterystycznymi ośmioramiennymi krzyżami spoczęli żołnierze, którzy mimo że w okresie międzywojennym ojczyzna nie traktowała swych dzieci z jednakową miłością, to w godzinę próby z honorem wypełnili swój patriotyczny obowiązek.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#EugeniuszCzykwin">Zgodne współżycie różnych religii i narodowości w państwie Jagiellonów zaowocowało nie tylko jego potęgą. Kultura polska, powstająca na pograniczu dwóch wielkich kultur chrześcijańskiego świata, inspirowana była wprawdzie nierównomiernie, ale jednak z dwóch tradycji. O wysokim statusie sztuki bizantyjsko-słowiańskiej, która stała się bardzo wcześnie częścią składową kultury polskiej, świadczy choćby fakt pokrycia wnętrz ważnych religijnych i państwowych budowli na ziemiach etnicznie polskich bizantyjsko-ruskimi freskami, m.in. w kaplicy katedry wawelskiej, katedry gnieźnieńskiej, prezbiterium kolegiaty wiślickiej i katedry w Sandomierzu czy kościoła św. Trójcy w Lublinie. Ta sztuka swój wysoki status zawdzięczała sprawującym główny mecenat nad kultura tego okresu magnackim rodom: Radziwiłłów, Sapiehów, Wiśniowieckich, Tyszkiewiczów czy Druckich, które dopiero w dobie kontrreformacji odeszły od prawosławia do gwarantującego uprzywilejowaną pozycję katolicyzmu.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#EugeniuszCzykwin">Można by rzec, że to, o czym mówiłem — to dawne czasy i że dziś Polska to kraj prawie jednolity narodowościowo i wyznaniowe, że istniejące mniejszości to niewielkie stosunkowo społeczności. To prawda, ale właśnie dlatego, że kultura polska w swej tradycji i istocie pozostawała pod wpływem wielu kultur i że jej bogactwo wynikało z wielości tradycji filozoficznych, religijnych i światopoglądowych, dlatego wyzwaniem chwili jest troska o mniejszości, które ostały się jeszcze mimo wielorakich nacisków. Dziś w dobie pluralizmu mniejszości te stanowią potencjalną szansę wzbogacenia dialogu, z którego ma się zrodzić prawda.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoki Sejmie! W swym wystąpieniu koncentrowałem się na ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, ze zrozumiałych względów nie czuję się upoważniony do komentowania projektu ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego. Muszę jednak zgłosić szczegółową uwagę do jednej zawartej w tym projekcie kwestii. Chodzi o art. 61 projektu ustawy i zawarte w nim propozycje wszczynania przez kościelne osoby prawne postępowań regulacyjnych w przedmiocie przywracania im własności upaństwowionych nieruchomości lub ich części, które były własnością Kościoła greckokatolickiego. Na tle tak proponowanego zapisu powstaje pytanie o cele, jakie stawiają sobie twórcy projektu. Rzecz w tym, że problem ten nie dotyczy tylko i wyłącznie państwa i Kościoła katolickiego. Dotyczy on przynajmniej w części także Kościoła prawosławnego. Naturalnie, trudno nie zgodzić się z zaproponowaną zasadą zwrotu właścicielowi jego majątku. Pragnę jednak zwrócić uwagę Wysokiej Izby na wątpliwości, które wynikają przy bliższej analizie wspomnianego artykułu.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#EugeniuszCzykwin">W 1385 r. w Krewie — Polska i Litwa połączyły się unią personalną. Prawie 200 lat później w 1569 roku w Lublinie nastąpił akt i unii państwowej, zaś w 1596 r. w Brześciu miała miejsce unia kościelna, która miała połączyć wyznawców dwóch największych Kościołów Rzeczypospolitej. Jak wiadomo, unia ta nie przyniosła jedności Wschodu i Zachodu, wpłynęła natomiast na powstanie procesów dezintegracji wewnętrznej, osłabiających potęgę państwa polsko-litewskiego.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#EugeniuszCzykwin">Dzisiaj w okresie ożywionych kontaktów ekumenicznych problem unionizmu rzuca wciąż cień na stosunki między Kościołem katolickim a słowiańskimi kościołami prawosławnymi. Regulacja spraw majątkowych, stanowiących w przeszłości własność Kościoła unickiego, jest problemem niezwykle złożonym i trudnym. Rzecz w tym, że zdecydowana większość tych własności przed unią była w posiadaniu Cerkwi prawosławnej. Kościół unicki wspierany autorytetem króla, który zdelegalizował Cerkiew prawosławną, wchodził w ich posiadanie bardzo często w wyniku przemocy i gwałtu nad prawosławną ludnością broniącą swych praw. Z kolei w latach 1839 na Białorusi i w 1875 na Chełmszczyźnie, gdy nastąpiło przyłączenie Kościoła unickiego do prawosławnego przez władze carskie, przy czym znów nie obyło się bez gwałtów, majątek tego Kościoła był przekazywany Cerkwi prawosławnej.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#EugeniuszCzykwin">W odrodzonej Polsce problem odżył na nowo, przy czym — jak wiadomo — za grzechy i błędy polityczne władz zaborczych pokutowała ludność prawosławna w swej masie bardzo lojalna wobec państwa polskiego. Jak trudny, a wręcz dramatyczny był to okres świadczą dokumenty o tzw. procesach rewindykacyjnych, zakończonych postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 1933 r., w którym wykluczono uprawnienia Kościoła rzymskokatolickiego do rewindykacji prawa własności w trybie sądowym, oraz akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Lubelszczyźnie latem 1938 r. Formalnym argumentem do wszczynania tych akcji były zawsze tzw. dobra pounickie, chociaż — co znamienne — w burzliwych debatach sejmowych na ten temat w obronie prawosławnych występowali posłowie greckokatoliccy, a także zwierzchnik tego Kościoła, metropolita Andrzej Szeptycki.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#EugeniuszCzykwin">W okresie powojennym, podobnie jak w latach 1926, część grekokatolików, w większości Łemków, powróciła do Kościoła prawosławnego. Właśnie im, powracającym w latach sześćdziesiątych na ziemie południowo-wschodniej Polski, władze administracyjne przekazały w użytkowanie niektóre pounickie obiekty przejęte na własność państwa na mocy ustawy z 1949 r. Przy wielkim zaangażowaniu i dużych nakładach cerkwie te, znajdujące się w opłakanym stanie, a stanowiące cenne zabytki drewnianej architektury sakralnej, zostały wyremontowane i są użytkowane do dziś. Właśnie ta ludność jest bardzo zaniepokojona możliwością ponownych akcji, przy czym w dyskutowanym projekcie ustawy zostałyby one nazwane postępowaniem regulacyjnym. Niepokój ten jest spotęgowany faktem, że decyzje w tak drażliwych sprawach miałyby być w myśl art. 62 pkt. 1 projektu ustawy podejmowane nie przez niezawisłe sądy powszechne, a tzw. komisje majątkowe, złożone z przedstawicieli Urzędu ds. Wyznań i Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, przy czym orzeczenia tych zespołów miałyby mieć moc sądowych tytułów egzekucyjnych bez prawa odwołania. Chciałbym podkreślić z całym naciskiem, że wyłączenie z postępowania sądowego tak drażliwych i możliwych do wykorzystania przez elementy ekstremalne spraw może zrodzić bardzo poważne problemy społeczne. Przykład głośnego już nie tylko w Polsce konfliktu we wsi Polany świadczy, że obawy ludności prawosławnej są uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#EugeniuszCzykwin">Czy dziś, gdy świat bacznie obserwuje nasz kraj, ponowne wszczynanie waśni religijnych przyniesie nam chlubę? Już dziś proponuję wniesienie do projektu ustawy poprawki przez dodanie w art. 61 ust. 4 pkt. 3 słów: „oraz ich spokojnego posiadania”. Tym bardziej, że regulacja spraw majątkowych to nie tylko nieruchomości, które były własnością Kościoła katolickiego lub unickiego, to także wiele obiektów stanowiących na mocy ustawy z dnia 30 czerwca 1939 r. własność Kościoła prawosławnego, a przejętych w użytkowanie przez Kościół katolicki lub państwo. Zgodnie z deklarowaną zasadą równego traktowania kościołów również i te problemy należałoby rozwiązać. A przecież istnieje jeszcze problem obiektów kościołów protestanckich.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoki Sejmie! Przedstawione wyżej uwagi nie podważają ogólnej pozytywnej oceny przedłożonych Wysokiej Izbie projektów ustaw. Zapewne w toku postępowania legislacyjnego toczącego się w powołanej do rozpatrzenia projektów Komisji Nadzwyczajnej przyjdzie obywatelom posłom rozstrzygać rodzące się problemy i wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#EugeniuszCzykwin">W imieniu społeczności prawosławnej, która żyje w naszym wspólnym domu, wyrażam przekonanie, że przyjęte rozwiązania i rozstrzygnięcia będą podejmowane w duchu wzajemnego szacunku i tolerancji, że dobrze będą służyć naszej wspólnej ojczyźnie, Polsce. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Józef Gajewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JózefGajewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pod obrady dzisiejszego posiedzenia Sejmu z inicjatywy ustawodawczej Rządu wniesiono trzy niezwykle ważne, a z punktu widzenia treści jednorodne i wzajemnie się uzupełniające projekty ustaw:</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JózefGajewicz">— o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, która w sposób równoprawny wobec wszystkich obywateli oraz wobec wszystkich kościołów i innych związków wyznaniowych określa prawa i obowiązki wynikające z konstytucyjnych zasad wolności sumienia i wyznania, oddzielenia państwa od kościołów i innych związków wyznaniowych oraz ich równouprawnienia;</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JózefGajewicz">— o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, projekt nowy, bowiem od chwili uchwalenia Konstytucji PRL w 1952 r. nie określono ustawowo stosunku naszego państwa do Kościoła katolickiego, do którego to należy zdecydowana większość obywateli polskich;</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JózefGajewicz">— o ubezpieczeniu społecznym duchownych, projekt ten pozwala objąć duchowieństwo polskie systemem powszechnych ubezpieczeń. Zrealizuje to w ten sposób konstytucyjne prawo wszystkich obywateli do ochrony zdrowia i pomocy w razie choroby lub niezdolności do pracy, duchowieństwo bowiem jako jedyna grupa społeczna, zawodowo-społeczna, nie była objęta systemem powszechnego ubezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JózefGajewicz">Powyższe projekty ustaw tak bardzo oczekiwane przez zainteresowane instytucje wyznaniowe, a w wielu aspektach także i przez społeczeństwo polskie są przede wszystkim realizacją zobowiązań i zasad konstytucyjnych. Wynikają one ponadto z zasad przyjętych w Karcie Narodów Zjednoczonych, w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, w Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych, a także w Akcie końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Ale nade wszystko są one zgodne z przeobrażeniami polityczno-ideologicznymi i ustrojowymi dokonującymi się w naszym kraju. Dowodzą one niezbicie konsekwentnego demokratyzowania naszego państwa i stosunków społecznych. Są one przecież jednym z wielu elementów, które mają uczynić nasze państwo i stosunki międzyludzkie bardziej normalne, praworządne i demokratyczne.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JózefGajewicz">Projekty te uzupełniają poważną lukę w polskim ustawodawstwie wyznaniowym. Przyczynią się one również do tego, że polskie prawo wyznaniowe będzie bardziej adekwatne do zachodzących procesów historycznych w Polsce i w innych krajach, dla których Polska może stać się pozytywnym przykładem modelowego uregulowania skomplikowanych przecież problemów wyznaniowych.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JózefGajewicz">Warto podkreślić, że treść powyższych projektów ustaw usytuowana jest mocno w tym nurcie naszych współczesnych dziejów, który jest oparty na tradycji polskiej tolerancji i wolności obywatelskich, dialogu i porozumienia.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#JózefGajewicz">Wysoka Izbo! W powojennych naszych dziejach różnie kształtowały się stosunki między państwem i Kościołem katolickim. Były napięcia, okresy konfrontacji, łamania prawa, poczucia krzywdy, wzajemna nieufność i oskarżenia, a nade wszystko naruszenie godności i wolności człowieka. Te niechlubne praktyki dotyczyły w wielu aspektach nie tylko instytucji wyznaniowych, ale także świeckich, nie tylko wierzących, ale także niewierzących. Jednakże mimo tego, czego chciałoby się już dziś nie pamiętać i zostawić badaniom naukowym, przez cały okres Polski Ludowej, która oparła mimo wszystko swoją politykę na słusznych zasadach takich, jak wolność sumienia i wyznania, uznanie religii za sprawę prywatną obywatela wobec państwa, rozdział Kościoła od państwa, równouprawnienie wszystkich wyznań oraz wierzących i niewierzących obywateli, dążono do stworzenia nurtu dialogowego, o czym świadczy słynne inspirujące nas jeszcze dzisiaj pierwsze porozumienie państwa socjalistycznego z Kościołem katolickim z 14 kwietnia 1950 roku, a także dialog po październiku 1956 r. w ramach wspólnej komisji zakończony podpisaniem tak zwanego protokołu dodatkowego do porozumienia. Dokument ten w ówczesnej doktrynie wyznaniowej państw socjalistycznych był bezprecedensowym aktem dobrej woli ze strony Kościoła. Episkopat uznał polską rację stanu i opowiedział się za ponadustrojowym charakterem Kościoła, zobowiązując się, by w zgodzie z nauką Kościoła duchowieństwo nauczało wiernych w duchu poszanowania prawa i władzy państwowej, do wzmożonej pracy nad odbudową kraju.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#JózefGajewicz">Episkopat potwierdzał z całą stanowczością, iż Ziemie Odzyskane stanowią nieodłączną część państwa polskiego. Bezpośrednio po wojnie Prymas Polski kardynał Hlond wyposażony w nadzwyczajne pełnomocnictwa papieskie tworzył polskie struktury kościelne na tych ziemiach, przyczyniając się do ich polonizacji.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#JózefGajewicz">Episkopat zgodnie z porozumieniem i polską racją stanu czynił starania w Stolicy Apostolskiej o utworzenie na tych ziemiach stałej diecezji, ordynariatów biskupich. Nastąpiło to wkrótce po podpisaniu międzypaństwowych traktatów między rządami PRL i RFN o nienaruszalności zachodnich granic Polski. Te ponadustrojowe idee zyskały sobie obywatelstwo dopiero po II Soborze Watykańskim. Władze państwowe zobowiązywały się nie ograniczać „obecnego stanu nauczania religii w szkołach”. Zapewniały Kościołowi swobodną działalność charytatywna, katechetyczną, istnienie zakonów i szkół katolickich, szereg innych swobód w działalności instytucji i praktyk religijnych. Porozumienie z 1950 r. było aktem znacznej odwagi ze strony Kościoła polskiego, a zwłaszcza Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, wobec którego zdystansowała się zarówno część hierarchii, laikatu, jak i wpływowe czynniki watykańskie.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#JózefGajewicz">Choć następne lata przyniosły załamanie idei kompromisu, porozumienie z 1950 r. nie zostało nigdy formalnie przez żadną ze stron odrzucone. W 1956 r. zaś w przyjmowanym protokole do porozumienia z 1950 r. Episkopat zobowiązał się, że poprze wszystkie wysiłki państwa w celu utrwalenia praworządności, sprawiedliwości i pokojowego współżycia Ważną rolę w rozwiązywaniu bieżących problemów i organizacjach między państwem a Kościołem odgrywać miały posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, których częstotliwość była w jakimś sensie miernikiem temperatury obustronnych stosunków i złożoności zagadnień pozostających do rozwiązania. W ostatnich dwóch dziesięcioleciach posiedzenia komisji odbywały się dość regularnie, a obustronna wola porozumienia i wzajemne zrozumienie pozwoliły na uregulowanie wielu spornych kwestii.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#JózefGajewicz">Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt ustawy jest tego najlepszym dowodem. Czyż nie są to, mimo nie zawsze dobrych doświadczeń, próby podjęcia współpracy w imię najwyższych, ogólnoludzkich wartości. Wprawdzie pierwsze porozumienie nie zostało w pełni zrealizowane i nie zapobiegało przyszłym konfliktom, to jednak przełamało ono istniejące jeszcze wówczas bariery, nie tylko psychologiczne między socjalizmem a katolicyzmem. Warto przypomnieć, że w Polsce nastąpiło historyczne spotkanie socjalizmu i katolicyzmu w takim zakresie, w jakim nie miało ono nigdzie swego odpowiednika.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#JózefGajewicz">Układ sił politycznych u progu Polski Ludowej, stan napięć, przeciwieństwo doktryn społeczno-politycznych, filozoficznych i politycznych kazały wielu zachodnim obserwatorom polskiej sceny politycznej przypuszczać, że w Polsce musi dojść do wojny religijnej, która następnie przeobrazi się w wojnę polityczną przeciw socjalizmowi. A w Polsce nie tylko nie doszło do wojny religijnej, ale znaleźliśmy w sobie, a dotyczy to wszystkich zainteresowanych stron, dość dobrej woli i siły, a nade wszystko mądrości politycznej, w wyniku czego rozpoczęliśmy wielki historyczny dialog w imię najwyższych narodowych interesów.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#JózefGajewicz">To właśnie te najwyższe wartości legły u podstaw polityki wyznaniowej w latach siedemdziesiątych, a głównie w latach osiemdziesiątych. W początku bowiem lat siedemdziesiątych państwo nasze zadeklarowało chęć ułożenia stosunków z Kościołem katolickim na trwałych podstawach, a nie na płytkim kompromisie. W tych to latach głębokiemu przewartościowaniu uległ stosunek do religii, uznając ją jako zjawisko trwałe w państwie typu socjalistycznego. Podkreślono także wkład katolików świeckich w budowaniu naszej powojennej rzeczywistości, wskazywano na konstruktywizm Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych. Dostrzeżono głęboką ewolucję doktryny społecznej Kościoła, a z szacunkiem odnoszono się także do ewolucji całego powszechnego Kościoła katolickiego, zwłaszcza po II Soborze Watykańskim, w kierunku pełnienia przez niego misji w różnych systemach politycznych, nie preferując i nie wiążąc się z żadnym bezpośrednio.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#JózefGajewicz">Polska z jej złożonością problemów wyznaniowych docenia wkład Stolicy Apostolskiej w dzieło pokoju, rozbrojenia i międzynarodowego pojednania. Te wysiłki są zbieżne, a w wielu wypadkach tożsame z polityką naszego państwa. To wszystko zadecydowało, że państwo nasze wyraziło wolę respektowania w praktyce tych wartości, które składają się na wychowawczą rolę Kościoła w stosunku do wiernych. Uznano także trwały charakter religijnej działalności kościoła w państwie naszego typu. Dzięki temu rozpoczął się dwupłaszczyznowy, wzajemnie się warunkujący z pozytywną oceną społeczną dialog między Rządem Polskim a Episkopatem, między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Stolicą Apostolską, którego finału jesteśmy obecnie świadkami.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#JózefGajewicz">Mając na uwadze ewolucyjny charakter stosunków wyznaniowych w Polsce trzeba stwierdzić, że w latach osiemdziesiątych weszły one na znacznie wyższy poziom. Jeżeli bowiem w poprzednim okresie realizowano w polityce wyznaniowej koncepcję współistnienia państwa i Kościoła katolickiego, to w ostatnich latach weszliśmy na trudną drogę zbudowania modelu nie tylko współistnienia, ale nade wszystko współpracy państwa i Kościoła. Taka polityka wynikała z IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i rozwinięta ona została na X Zjeździe partii. Nie sposób pominąć także uchwały X Plenum Komitetu Centralnego partii, która niewątpliwie w obszarze stosunku naszej partii do kwestii światopoglądowych ma wręcz rewolucyjne znaczenie. Dzięki tym wszystkim działaniom rozpoczął się historyczny proces wpisywania Kościoła w naszą powojenną rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#JózefGajewicz">Obywatele Posłowie! Jestem głęboko przekonany, że dalsza praca nad projektami dokumentów, a następnie ich przyjęcie przez Wysoką Izbę, przyczyni się w znacznym stopniu i w znaczny sposób do poprawy szeroko pojętych stosunków wyznaniowych. Uczyni nasze działania reformatorskie bardziej wiarygodnymi, a przede wszystkim przyczyni się do zbudowania modelu socjalizmu demokratycznego i humanistycznego, a koncepcja państwa wojującego ateizmu całkowicie należeć będzie do historii.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#JózefGajewicz">Moje przekonanie wynika także z faktu, że w naszych krakowskich warunkach dialogu i współpracy zawsze decydowała odpowiedzialność i realizm polityczny w imię najwyższego dobra — Polski i Krakowa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyOzdowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JerzyOzdowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JerzyOzdowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowe projekty ustaw: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polsce Rzeczypospolitej Ludowej, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych — do Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JerzyOzdowski">Proponuje się także skierowanie powyższych projektów ustaw do Rady Społeczno-Gospodarczej w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JerzyOzdowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawioną propozycję.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#JerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę. Jest?</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Janik: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#JerzyOzdowski">Proszę bardzo — poseł Kazimierz Janik.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzJanik">Nie zgłaszam sprzeciwu, jeżeli chodzi o proponowany skład Komisji, natomiast ze względu na Klub, który reprezentuję — ZSL, proponuję, żeby do przedstawionego składu włączyć posła Wojciecha Musiała.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyOzdowski">Wypowiedź dotyczy następnego punktu, tam też ją rozpatrzymy.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Powołanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego; o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych (druk nr 509).</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JerzyOzdowski">Wniosek Konwentu Seniorów w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej i dokonania wyboru jej składu został obywatelom posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JerzyOzdowski">Wniosek został uzupełniony o kandydaturę posła Wojciecha Musiała.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JerzyOzdowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że kandydatura ta zostaje włączona do przedstawionej Wysokiej Izbie listy członków Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#JerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie proponowanego składu Komisji Nadzwyczajnej?</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#JerzyOzdowski">Kto z Obywateli Posłów jest za powołaniem Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego; o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#JerzyOzdowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#JerzyOzdowski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm Komisję Nadzwyczajną powołał jednogłośnie i dokonał wyboru jej składu.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Radę Państwa i Radę Ministrów projektu ustawy o mieniu komunalnym (druk nr 468).</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#JerzyOzdowski">Głos ma Minister Finansów Andrzej Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejWróblewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Rządu pragnę przedstawić wniesiony wspólnie z Radą Państwa projekt ustawy o mieniu komunalnym. Projekt ten jest wykonaniem zobowiązania nałożonego przez Sejm na Radę Państwa i Radę Ministrów w uchwale z dnia 16 czerwca ubiegłego roku w sprawie realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejWróblewski">Podstawę do opracowania projektu stworzyła zmiana Konstytucji PRL, która określiła przedmiot i zakres regulacji mienia komunalnego, jako nowego typu własności o charakterze społecznym. Czerwcowe posiedzenie Sejmu było więc z jednej strony podsumowaniem reformatorskich prac nad wzmocnieniem pozycji i podstaw finansowych funkcjonowania rad narodowych, z drugiej zaś strony wytyczeniem zasadniczych kierunków dalszych istotnych zmian systemowych, zmierzających do odrodzenia samorządu terytorialnego władającego własnym, wydzielonym majątkiem.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejWróblewski">O ile dokonane w czerwcu ubiegłego roku zmiany w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w ustawie Prawo budżetowe i w innych ustawach stworzyły warunki do umacniania przede wszystkim finansowej pozycji rad narodowych, to istota regulacji zaproponowanych zgodnie z wolą Sejmu idzie znacznie dalej — polega bowiem na wyposażeniu samorządu terytorialnego w pełnię praw właścicielskich do określonych ustawowo składników majątkowych. W ten sposób samorządy terytorialne otrzymują niezbędne atrybuty do pełnego wykonywania roli gospodarza na własnym terenie.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejWróblewski">Pragnę podkreślić, że opracowanie projektu ustawy o mieniu komunalnym zostało poprzedzone szeregiem analiz i konsultacji w środowiskach prawniczych, gospodarczych oraz działaczy rad narodowych i terenowej administracji państwowej. Konsultacje te przyniosły wiele cennych uwag, które wykorzystano przy formułowaniu prezentowanej wersji projektu ustawy. Trzeba przy tym podkreślić i oddać cześć Radzie Państwa za wkład jej komisji, które miały decydujący wpływ na ostateczny kształt proponowanych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejWróblewski">Proponowana ustawa jest jednak w dalszym ciągu tylko segmentem całości problematyki funkcjonowania gospodarki terenowej.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejWróblewski">Do kompleksowej realizacji nowych stosunków własnościowych niezbędne są jeszcze zmiany w tak istotnych aktach, jak w ustawie o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości; w ustawie o przedsiębiorstwach pojawia nam się jakby nowy podmiot. Prace w tym zakresie trwają.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#AndrzejWróblewski">Elementem ważnym w funkcjonowaniu samorządu terytorialnego będzie także nowelizacja ustawy Prawo budżetowe, gdzie określone zostaną formy i metody wzajemnych powiązań budżetów terenowych z budżetem centralnym, ze szczególnym uwzględnieniem specyfiki budżetów samorządowych.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#AndrzejWróblewski">Obywatele Posłowie! Przechodząc do przedstawienia najistotniejszych postanowień projektu ustawy, pragnę podkreślić, że reguluje ona przede wszystkim problematykę wydzielenia mienia komunalnego jako nowej, odrębnej formy własności społecznej oraz zakresu i sposobu sprawowania zarządu mieniem komunalnym przez rady narodowe. Proponuje się mianowicie, żeby właścicielami mienia komunalnego były samorządy terytorialne w gminach, miastach i dzielnicach oraz w województwach. Gminy, miasta i dzielnice oraz województwa to jednostki samorządu terytorialnego, będą posiadały osobowość prawną. Jednocześnie rady narodowe jako organy samorządu terytorialnego będą miały pełne prawa do zarządzania i dysponowania w imieniu samorządu składnikami majątkowymi mienia komunalnego. Działalność rad narodowych w zakresie zarządzania mieniem komunalnym będzie podlegała odpowiednio nadzorowi wojewódzkich rad narodowych oraz — Rady Państwa. Należy podkreślić, że przewiduje się nadzór oparty wyłącznie na kryteriach legalności działań podejmowanych przez organy samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#AndrzejWróblewski">Pojęcie mienia komunalnego w rozumieniu proponowanym w projekcie ustawy obejmie zgodnie z zasadami Kodeksu cywilnego własność i inne prawa majątkowe. Przewiduje się dwie formy kreowania mienia komunalnego: z mocy prawa, to jest w zakresie gwarantowanym ustawą o mieniu komunalnym, oraz w drodze innych czynności, wynikających najogólniej rzecz biorąc z aktywności jednostek samorządu terytorialnego i ich organów. Mam tu przede wszystkim na myśli działalność gospodarczą samorządów.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#AndrzejWróblewski">Wyposażenie jednostek samorządu terytorialnego z mocy prawa będzie miało charakter pierwotny. Szczegółowy wykaz składników majątkowych, które w tym trybie będą podlegały przekazaniu w skład mienia komunalnego, zawiera uzasadnienie przekazane obywatelom posłom łącznie z projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#AndrzejWróblewski">Generalnie proponuje się, aby przejęciu podlegały te wszystkie składniki, które w dniu wejścia w życie ustawy będą znajdować się w zarządzie organów podległych radom narodowym. Składnikami majątkowymi mienia komunalnego staną się z mocy prawa także składniki majątkowe stanowiące w dniu wejścia w życie ustawy mienie gminne, przy czym ustawa zachowuje dotychczasowe prawa mieszkańców wsi do użytkowania i zarządzania tym mieniem.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#AndrzejWróblewski">Ponadto częścią mienia komunalnego gmin i miast oraz dzielnic będą składniki majątkowe, które obecnie służą realizacji zadań należących do kompetencji wojewódzkich rad narodowych, a są utrzymywane z budżetów stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#AndrzejWróblewski">Projekt ustawy przewiduje również upoważnienie Rady Ministrów do określenia składników majątkowych pozostających w zarządzie terenowych organów administracji państwowej stopnia wojewódzkiego lub jednostek organizacyjnych podporządkowanych wojewódzkim radom narodowym, które na wniosek rad stopnia podstawowego zostaną włączone do mienia komunalnego na tym stopniu. Upoważnienie to stworzy Radzie Ministrów możliwość kontynuowania realizowanych procesów decentralizacyjnych. W skład mienia komunalnego wejdą również niektóre jednostki gospodarcze podporządkowane radom narodowym. Będą to zwłaszcza przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, których zadaniem jest zaspokojenie podstawowych potrzeb bytowych ludności, takie jak przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, oczyszczania miast, zieleni, gospodarki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#AndrzejWróblewski">Niezbędne będą także odpowiednie zmiany w ustawie o przedsiębiorstwie państwowym. Niezależnie od jednostek gospodarczych, funkcjonujących w obrębie mienia komunalnego, samorząd terytorialny będzie mógł prowadzić działalność gospodarcza przez nadzorowanie również przedsiębiorstw państwowych. Dotyczy to szczególnie ponad tysiąca średnich i dużych przedsiębiorstw o charakterze przemysłowym przekazanych w ubiegłym roku w gestię wojewódzkich rad narodowych, które pozostaną własnością ogólnonarodową zarządzaną przez organy terenowe.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#AndrzejWróblewski">Proponuje się upoważnienie Rady Ministrów do określenia tych składników majątkowych, które pozostaną własnością ogólnonarodowa.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#AndrzejWróblewski">Projekt ustawy przewiduje nieodpłatne wyposażenie z mocy prawa samorządu terytorialnego w składniki majątkowe, z tym, że zobowiązania i wierzytelności rad narodowych staną się z dniem wejścia w życie ustawy odpowiednio zobowiązaniami i wierzytelnościami właściwych jednostek samorządu terytorialnego. Proponuje się przy tym zastosowanie uproszczonej procedury przejmowania przez samorząd tych składników. Polegać ona będzie na tym, że w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy opracowany zostanie wykaz składników majątkowych mienia komunalnego, do którego zainteresowani będą mogli składać zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#AndrzejWróblewski">Ważną rolę w realizacji wspólnych celów społecznych i gospodarczych, zwłaszcza dotyczących spraw przekraczających sferę działania i możliwości jednego samorządu terytorialnego, powinny spełnić związki międzykomunalne.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#AndrzejWróblewski">Projekt ustawy przewiduje możliwość powoływania takich związków do realizacji wspólnych celów. Zakłada się dowolność obszaru działania i struktury związków, które będą utworzone na mocy uchwał rad narodowych i podlegać rejestracji w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, a także mieć osobowość prawną. Nadzór nad działalnością związków w zakresie dotyczącym zgodności działania związku z prawem i własnym statutem proponowało się powierzyć Radzie Państwa. W przypadku uporczywego naruszania przez związek prawa i statutu przewiduje się możliwość jego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#AndrzejWróblewski">W projekcie ustawy o mieniu komunalnym Rada Państwa i Rada Ministrów wnoszą jednocześnie o dokonanie zmian w ustawie Kodeks cywilny oraz ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, niezbędnych do wyodrębnienia mienia komunalnego.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#AndrzejWróblewski">Wysoka Izbo! Jak już wspomniałem, projekt ustawy w kolejnych wersjach był szeroko konsultowany ze środowiskami naukowymi i ekspertami oraz przedstawicielami rad narodowych i administracji terenowej. Stanowił także przedmiot obrad grupy roboczej ds. samorządu terytorialnego okrągłego stołu. Czuję się w obowiązku poinformować Wysoką Izbę, że w niektórych obszarach objętych regulacją ustawy nie osiągnięto zgodności poglądów. Szczególny sprzeciw w dyskusjach budzi koncepcja, która znalazła wyraz w prezentowanym projekcie ustawy, zakładająca funkcjonowanie na stopniu wojewódzkim silnego samorządu terytorialnego wyposażonego w mienie komunalne. Koncepcja ta wynika z założenia, że istnieją tam aktualnie znacznie korzystniejsze niż na stopniu podstawowym warunki samofinansowania i rozwijania inicjatyw gospodarczych, a które będą miały decydujący wpływ na efekt działania samorządów terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#AndrzejWróblewski">Z kolei sprzeciw zgłaszany przez część środowisk naukowych oraz stronę solidarnościowo-opozycyjną uzasadniany jest tym, że w obecnej sytuacji nie ma warunków do ustanowienia samorządu terytorialnego i mienia komunalnego na szczeblu wojewódzkim, analogicznego do samorządu miast i gmin. Z istoty właściwości komunalnej wynika bowiem, konieczność zarządzania nią przez organy autentycznego samorządu terytorialnego, jak to podkreślano, a za takie nie mogą być uznane wojewódzkie rady narodowe będące organami władzy państwowej.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#AndrzejWróblewski">Zwracając się do Wysokiej Izby o uchwalenie przedłożonego projektu ustawy o mieniu komunalnym, Rząd liczy na to, że omawiane z pełną otwartością problemy, które pozwoliłem sobie przedstawić, znajdą rozstrzygnięcie w czasie prac sejmowych. Rada Ministrów jednocześnie nie wnosiła autopoprawek związanych z wprowadzonymi ostatnio zmianami Konstytucji dotyczącymi m.in. zniesienia Rany Państwa i ustanowienia urzędu Prezydenta, zakładając, że zmiany projektu ustawy w tym zakresie zostaną wprowadzone we właściwym czasie pracy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JerzyOzdowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Stanisław Żelichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławŻelichowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W kończącej się kadencji Sejmu podejmujemy decyzje w wielu niezwykle istotnych sprawach dla całego narodu. Dla rad narodowych i samorządu terytorialnego bardzo istotny wymiar ma przyjęty przez Radę Państwa i Radę Ministrów projekt ustawy o mieniu komunalnym. Przedmiotowy projekt jest już czwartą wersją ustawy o mieniu komunalnym, zmieniając pierwotny kształt konsekwentnie do zmian zachodzących w życiu gospodarczym, społecznym i politycznym w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#StanisławŻelichowski">Dotychczasową dyskusją, konsultacjami rozbudziliśmy określone nadzieje i oczekiwania społeczne wraz z przeświadczeniem, że do wychodzenia z głębokiego kryzysu potrzebna jest mobilizacja wszelkich zasobów i rezerw. A zapewnić ją może m.in. samorządna władza lokalna. Oczekuje się, że przedmiotowa ustawa:</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#StanisławŻelichowski">— po pierwsze: zwiększy efektywność działania władz lokalnych i ich organów; skieruje ich przedsiębiorczość nie tyle w kierunku pozyskiwania dotacji, ile wykorzystywania lokalnych możliwości, co w efekcie może przynieść w przyszłości pewne ograniczenie dotacji; odciąży władze państwowe od zaspokajania wielu infrastrukturalnych potrzeb ludności; stworzy większe możliwości działania dla bardziej aktywnych jednostek, włączając szerokie rzesze ludności w proces sprawowania władzy;</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#StanisławŻelichowski">— po wtóre: zdejmie z pewnej części tzw. własności ogólnonarodowej piętno anonimowości, która jest często odczuwana jako własność niczyja i odpowiednio do tego traktowana.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#StanisławŻelichowski">Zachodzi pytanie, czy rozpatrywany projekt ustawy spełni te oczekiwania i czy zaproponowane rozwiązania są spójne ze wszystkimi zmianami zachodzącymi w naszym kraju. Zdaję sobie sprawę, że naszą drogę wychodzenia z kryzysu można porównać do jazdy samochodem we mgle. Pojazd jest zdolny jechać szybciej, niewidoczne jednak przeszkody mogą spowodować katastrofę. Mogą, ale nie muszą. Zależy to od sprawności kierowcy i pomocy udzielanej mu przez pasażerów. Przejeżdżając bezpiecznie i wolno w sytuacji, kiedy bardzo zależy nam na czasie, mamy jednak uczucie niedosytu. Dlatego proponuję, aby w dalszych pracach legislacyjnych zastanowić się nad sposobami przyspieszenia w tym zakresie. Być może moje propozycje są przedwczesne lub wręcz nietrafne, lecz sądzę, że warto je i inne zgłoszone w dzisiejszej dyskusji rozważyć.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#StanisławŻelichowski">Rozważenia, moim zdaniem, wymaga odpaństwowienie samorządu terytorialnego. Z nadesłanego projektu wynika, że władze lokalne i wojewódzkie mają się wprawdzie nazywać samorządem terytorialnym, ale mają jednocześnie pełnić funkcję organów państwowych. Nadal więc będzie obowiązywał model podwójnego podporządkowania ich organów wykonawczych. Sądzę, że nietrudno sobie, obywatele posłowie, uświadomić, z kim i w jakich warunkach organy te będą bardziej się liczyć, kogo bardziej słuchać, choćby nawet z nawyku.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#StanisławŻelichowski">Wydaje się, że sprawa odpaństwowienia samorządu terytorialnego jest sprawą istotną dla powodzenia zamierzeń ustawy. Należy rozważyć, czy w innym wypadku nie dokonamy jedynie regulacji prawnej części mienia z nazwy komunalnego, a faktycznie państwowego.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#StanisławŻelichowski">Wydaje się również, że szansa na zmianę stosunku do mienia jest większa, gdy grono współwłaścicieli mniejsze. Należałoby więc zastanowić się nad celowością samorządności wojewódzkiej. Istotą samorządności jest bowiem nie tylko prawna niezależność od władz państwowych. Samorząd nie wyklucza powstania nad funkcjonującymi samorządami nadbudowy, aż po ewentualną izbę samorządową Sejmu włącznie, ale utrzymanie jego autentyczności wymaga, aby nadbudowę tę tworzył sam — inaczej przestaje być samorządem. Chcę w tym miejscu zaznaczyć, że nie kwestionuję nadzoru państwa nad samorządem i uznaję go za konieczny, chociażby z tego względu, że państwo zasilać będzie samorząd finansowo.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#StanisławŻelichowski">O samorządzie na szczeblu wojewódzkim można mówić wówczas, gdy powołują go samorządy miast i gmin i nie będzie on jednocześnie organem państwowym. Szansę taką stwarzają przepisy projektu ustawy w artykułach od 10 do 13, traktujące o związkach międzykomunalnych. Są one niezwykle potrzebne i użyteczne, a fakt ich istnienia czyni — moim zdaniem — zbędne nadawanie wojewódzkim radom narodowym charakteru samorządowej własności.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#StanisławŻelichowski">Następną sprawą, na którą chciałem zwrócić uwagę obywateli posłów, są przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Są one małe, co wcale nie znaczy, że piękne, są po prostu deficytowe. Warunkiem sprawowania samorządności i mienia komunalnego jest zasilenie ich dotacjami. Przez stworzenie właściwych warunków ekonomicznych docelowo dotacje powinny być zmniejszane. Gdyby jednak już dzisiaj władze lokalne w wyniku komunalizacji musiały podnosić taryfy, by nie zbankrutować, byłoby to chyba definitywnym skompromitowaniem samorządności, która jest nam wszystkim tak bardzo potrzebna.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#StanisławŻelichowski">W tym miejscu chciałbym również zwrócić uwagę obywateli posłów na niezmiernie trudny problem, wymagający pilnego rozwiązania, jakim jest zobiektywizowanie dotacji. W trafności rozwiązań w tym zakresie, w zapewnieniu poszczególnym jednostkom równych szans — tkwi, moim zdaniem, klucz do skuteczności działania przepisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#StanisławŻelichowski">Pragnę również zauważyć, że projekt składa się jedynie z 24 artykułów, ograniczono w nim liczbę delegacji do dwóch, art. 3 ust. 3 i 4, a mimo to w sposób kompleksowy ujmuje podmiot regulacji prawnej. Jest to niewątpliwie jego zaleta. Zwracam jednak uwagę, że będą się nim posługiwali nie tylko prawnicy, ale duże rzesze działaczy samorządowych. Stąd uważam za konieczne w trakcie dalszych prac legislacyjnych ściślejsze sprecyzowanie sformułowań niejasnych i wieloznacznych.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#StanisławŻelichowski">Wysoki Sejmie! Kończąc, pragnę zauważyć, że dla współczesnego państwa autentyczny samorząd terytorialny nie stanowi jakiejś konkurencyjnej władzy, a jest po prostu opłacalnym, użytecznym odciążeniem państwa. Posługują się nim zatem niezależnie od różnic, uzasadnień i tradycji — wszystkie państwa rozwinięte.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#StanisławŻelichowski">Posłowie — członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego zgłaszają gotowość uczestnictwa w dalszych pracach legislacyjnych w celu nadania przedmiotowej ustawie kształtu oczekiwanego przez społeczeństwo. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Krystyna Wawrzynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wniesiona pod obrady Sejmu regulacja ustawodawcza problematyki mienia komunalnego jest kolejnym, lecz nie ostatecznym etapem usamorządowienia zarządu lokalnego w Polsce. Proces ten rozpoczęty w roku 1983 toczy się w powolnym raczej tempie i z zachowaniem dużej ostrożności w decentralizacji władzy. Ostrożność ta była szczególnie widoczna w toku prac legislacyjnych nad projektem ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KrystynaWawrzynowicz">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego zwracał uwagę na pominięcie w tej ustawie takich kluczowych zagadnień, jak osobowość prawna, reaktywowanie własności komunalnej, zdolność kredytowa oraz na uwarunkowania szeregu rozwiązań tej ustawy od ustaw szczególnych.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#KrystynaWawrzynowicz">Nasze obawy co do skuteczności rozpatrywanej ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego okazały się zasadne. Zostały one częściowo uwzględnione, a szczególnie przez uwypuklenie w nowelizacji ustawy samorządowego charakteru rad narodowych. Wysoka Izba 16 czerwca 1986 r. nie tylko przyjęła stosowną nowelę ustawy, ale wprowadziła nową normę konstytucyjno-prawną, stanowiącą, że „rady narodowe na podstawie ustaw dysponują mieniem komunalnym stanowiącym własność samorządu terytorialnego”. Od tego czasu przepis ten nie został wprowadzony w życie, pomimo uchwały podjętej przez Sejm, zobowiązującej Radę Ministrów i Radę Państwa do podjęcia działań tak, aby przepisy o mieniu komunalnym i związkach międzykomunalnych mogły funkcjonować od 1 stycznia 1989 r. Uchwałą zobowiązywała również do określania zobiektywizowanych kryteriów kształtowania udziałów i dotacji ogólnych dla budżetów terenowych. W związku z opóźnioną inicjatywą ustawodawczą istnieje pilna potrzeba przyspieszenia prac legislacyjnych tak, aby usamodzielnić rady narodowe, organy zarządzające mieniem komunalnym, od nowego roku budżetowego.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#KrystynaWawrzynowicz">Upodmiotowienie społeczeństwa przez określenie samorządu terytorialnego oraz nadanie mu osobowości prawnej stanowi szczególne zainteresowanie opinii publicznej. Było również tematem uzgodnień w grupie roboczej do spraw samorządów terytorialnych okrągłego stołu. Stwierdzono, że usamodzielnienie samorządów terytorialnych powinno być procesem ciągłym, natomiast proces legislacyjny związany z wprowadzeniem samorządu oraz tworzeniem nowych instytucji wspomagających należy zakończyć w bieżącej kadencji rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatele Posłowie! Istotę samorządu określa art. 21 pkt. 1 rozpatrywanego projektu, zmieniający art. 1 ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym. Proponuje się wprowadzenie do polskiego ustawodawstwa formuły, iż gminy, miasta, dzielnice i województwa są jednostkami samorządu terytorialnego ludności i posiadają osobowość prawną. Jest to przepis dla całego projektu kluczowy. Oznacza bowiem nie tylko upodmiotowienie prawne społeczności lokalnych, ale nadto uspołecznia szeroki zakres własności dotychczas państwowej. W ten sposób, zgodnie z Konstytucją, powstaje autentyczna własność komunalna — gmin, miast, dzielnic i województw. Nasuwa się wszakże pytanie w kwestii relacji zakresu tej własności i sposobu dysponowania nią w stosunku do praktycznych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#KrystynaWawrzynowicz">Dla urzeczywistnienia w praktyce idei samorządu terytorialnego pierwszoplanowe znaczenie ma problematyka finansów komunalnych. Zgodnie z wolą Sejmu wyrażoną w powołanej już uchwale Sejmu z dnia 16 marca 1988 r. jeszcze do końca bieżącego roku określone zostaną zobiektywizowane kryteria kształtowania środków wyrównawczych z budżetów samorządu terytorialnego. Będzie to zasadnicza zmiana jakościowa w sferze finansów zdecentralizowanych, pozwalająca po raz pierwszy w historii rad narodowych na bardziej długofalowe, samodzielne planowanie działalności społeczno-gospodarczej. Nie mniejsze znaczenie mieć będą jednak dochody z własności komunalnej. Dlatego ważne jest, co będzie przedmiotem tej własności.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#KrystynaWawrzynowicz">Upoważnienie Rady Ministrów w porozumieniu z Radą Państwa w art. 3 projektu ustawy co do określenia składników majątkowych pozostających na szczeblu województw bez bliższego określenia charakteru tych składników nie daje jasnego obrazu skutków, jakie ma przynieść ustawa, pozostawiając istotę uzgodnienia do regulacji w drodze praktyki administracyjnej. W aktualnej sytuacji najbardziej typowe mienie komunalne, urządzenia i przedsiębiorstwa użyteczności publicznej należą do deficytowych jednostek. Konieczne byłoby wyposażenie samorządu terytorialnego w zakłady i przedsiębiorstwa dochodowe spoza sfery użyteczności publicznej.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#KrystynaWawrzynowicz">Samorząd terytorialny będzie mógł w przyszłości na przykład w oparciu o kredyty bankowe zakładać takie przedsiębiorstwa, ale na efekty tych działań wypadnie trochę poczekać. Do układu terenowego powinny wejść przedsiębiorstwa, dla których organami założycielskimi są terenowe organy administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoka Izbo! Nowe usytuowanie rad narodowych jako korporacji samorządowych i reaktywowanie własności komunalnej spowodować powinno zwiększenie zainteresowania rad i radnych problematyką zarządu tym mieniem, szczególnie obrót mieniem komunalnym powinien być dokonywany na podstawie jednoznacznego aktu woli organów stanowiących samorządu terytorialnego, to jest sesji rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#KrystynaWawrzynowicz">W tych warunkach musi budzić wątpliwość zasada z art. 6 projektu, z której wynika, że rady narodowe sprawują zarząd mieniem komunalnym jedynie pośrednio, przy pomocy terenowych organów administracji państwowej, innych jednostek organizacyjnych i samorządu mieszkańców, działających w granicach upoważnień udzielonych przez radę narodową i pod jej kontrolą. W projektowanej ustawie należałoby wyraźnie powiedzieć, jakie czynności zarządu — sprzedaż, zamiana, obciążenie nieruchomości, udzielenie lub zaciągnięcie kredytu powyżej określonej kwoty itp. — następują na podstawie indywidualnej uchwały rady narodowej. Będzie to zgodne z ogólnoeuropejską i polską tradycją samorządową.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#KrystynaWawrzynowicz">Określone w projekcie ustawy niektóre wzajemne zależności pomiędzy samorządem terytorialnym, radą narodową a terenowym organem administracji państwowej powinny być w trakcie prac legislacyjnych szczegółowo przeanalizowane. Zastanowić się należy przede wszystkim nad przygotowaniem terenowych organów administracji państwowej do zarządzania mieniem samorządu oraz nad ewentualnym powołaniem do pełnienia tej funkcji zarządów bezpośrednio podległych radom narodowym.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoka Izbo! Stronnictwo Demokratyczne od dawna eksponuje zapatrywanie, że nadzór nad radami narodowymi powinien być ograniczony do przestrzegania powszechnie obowiązującego prawa. Projekt zdaje się utrzymywać tę właśnie linię, stanowiąc w art. 8, że celem nadzoru nad radami narodowymi w zakresie zarządzania mieniem komunalnym jest zapewnienie przestrzegania prawa. Jest to formuła dobra, ale pod warunkiem, iż prawo, do którego ta formuła odsyła, nie jest norm blankietową. Tymczasem art. 5 ust. 2 projektu taką blankietową normę zawiera, stanowiąc, że wykonywanie uprawnień rad narodowych względem mienia komunalnego „nie może ograniczać realizacji przez rady na rodowe ich zadań wynikających z odrębnych ustaw”.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wydaje się, że projektodawcy chodzi w tym przepisie o przeciwdziałanie niegospodarnemu zawiadywaniu mieniem komunalnym. Jest to intencja słuszna, ale przyjęty sposób regulacji prawnej trudno nazwać szczęśliwym, gdyż w istocie rzeczy otwiera on drogę do nadzoru celowościowego.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#KrystynaWawrzynowicz">Słabością ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego jest, co wielokrotnie podkreślaliśmy my, posłowie Stronnictwa Demokratycznego, bardzo daleko posunięte uwarunkowanie od ustaw towarzyszących.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#KrystynaWawrzynowicz">Dla urzeczywistnienia koncepcji własności komunalnej potrzebna jest zmiana szeregu ustaw, a w szczególności prawa budżetowego oraz ustaw o przedsiębiorstwach państwowych, o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, o planowaniu społeczno-gospodarczym, o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, o planowaniu przestrzennym.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#KrystynaWawrzynowicz">Celowe wydaje się zobowiązanie Rządu odrębną uchwałą Sejmu do przedłożenia Sejmowi w terminie do 31 sierpnia br. pakietu odpowiednich projektów.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#KrystynaWawrzynowicz">Mimo nasuwających się zastrzeżeń i wątpliwości, ogólny kierunek przyjętych w projekcie rozwiązań Stronnictwo Demokratyczne ocenia pozytywnie, widząc w projekcie kolejny, choć nie ostatni jeszcze krok na drodze demokratyzacji życia publicznego i upodmiotowienia społeczeństwa. Jest to kierunek zgodny z linią polityczną Stronnictwa Demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#KrystynaWawrzynowicz">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego deklaruje poparcie dla ogólnego kierunku projektu i pełne współdziałanie w pracach Komisji Nadzwyczajnej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Wacław Wojciechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WacławWojciechowski">Wysoki Sejmie! Celem rozpatrywanej ustawy jest ukształtowanie materialnych podstaw samorządu terytorialnego, stworzenie możliwości pełnych warunków do samodzielnego zaspokajania potrzeb przez społeczności lokalne, decydowanie o rozwoju własnego terenu, a także określenie przez społeczności lokalne hierarchii ważności podejmowanych zadań. Ranga tej ustawy zatem jest bardzo duża.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WacławWojciechowski">Ma ona ogromne znaczenie. Przedstawiony projekt ma charakter ustrojowy. Ponadto ustawa ta powinna wyzwolić postawę prosamorządową w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WacławWojciechowski">Zastanówmy się zatem, czy przedłożony projekt ustawy o mieniu komunalnym te kwestie rozstrzyga w sposób zasadniczy. Otóż mam szereg wątpliwości. Czy jesteśmy przygotowani do wprowadzenia mienia komunalnego? Ta pojedyncza ustawa nie uzdrowi finansów terenowych organów administracji terenowej, nie wywoła prosamorządowych postaw społeczeństwa. Rozpatrywany projekt to dopiero początek procesu tworzenia mienia komunalnego. Brakuje mi np. całej warstwy ekonomicznej. Stwierdzenie autorów w uzasadnieniu, że trwają intensywne prace nad projektem zmian w Prawie budżetowym w celu dostosowania tej zasadniczej ustawy do nowej formy własności — nie usprawiedliwia, moim zdaniem, faktu, że tego projektu Sejm do dzisiaj nie ma. Czym wytłumaczyć, że Rada Państwa i Rada Ministrów zdążyły od czerwca 1988 r. przygotować projekt ustawy, natomiast Minister Finansów nie zdążył? Czyżby zaskoczenie? Co z innymi niezbędnymi ustawami, które należy znowelizować w celu wprowadzenia nowej własności? Mam tu na myśli nie tylko te ustawy, o których mówił Minister Wróblewski, ale szereg innych, dodałbym: podatki i opłaty lokalne, Prawo lokalowe, Kodeks cywilny.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WacławWojciechowski">Wprowadzenie mienia komunalnego wymaga szybkiej przebudowy wielu ustaw, to jest ogrom prac. Nie kwestionuję konieczności uchwalenia ustawy o mieniu komunalnym, lecz zastanawiam się, w jaki sposób należy wprowadzić nową formę własności. Art. 91 Konstytucji mówi: „Każdy obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej obowiązany jest strzec własności społecznej i umacniać ją jako podstawę rozwoju państwa”. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy nie jest jeszcze popularny pogląd, że państwowe, to znaczy niczyje? I tu właśnie widzę duży sens tej ustawy. Mienie komunalne powinno zmusić do większej troski, powinno sprzyjać integracji społeczności lokalnej i ich aktywizacji. Ale to nie może być improwizacja. Czuję pośpiech w rozpatrywanej ustawie.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WacławWojciechowski">W 1950 r. stosunkowo łatwo było włączyć istniejącą własność komunalną w jednolitą własność państwową. Nieporównywalnie trudniejsza jest operacja odwrotna, polegająca na wyłączeniu pewnych składników z tej jednolitości. Ale trzeba to zrobić.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#WacławWojciechowski">Wprowadzenie tej formy własności wiąże się również z rozwiązywaniem finansowania mienia komunalnego, a więc dzisiaj deficytowych obszarów działalności rad narodowych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że tylko około 380 rad stopnia podstawowego, to jest zaledwie 16%, ma wyższe dochody nad wydatkami, a 1980 rad stopnia podstawowego, a więc blisko 83%, ma dochody niższe od wydatków. Spośród 49 wojewódzkich rad narodowych tylko 5 nie korzysta z dotacji centralnej. Taka jest rzeczywistość. Może należałoby stworzyć komunalny fundusz rozwoju o charakterze pozabudżetowym? Fundusz ten na wzór funduszu zmian strukturalnych w przemyśle mógłby nieść pomoc dla naszych miast i gmin. A może warto utworzyć banki komunalne? Opowiadam się także zdecydowanie za powołaniem związków komunalnych na szczeblu województw, a także istnieniem związków międzykomunalnych. Uzasadnieniem jest strona ekonomiczna.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#WacławWojciechowski">Czy proponowane rozwiązania w ustawie zostały sprawdzone w terenie, czy nie byłoby zasadne przed wejściem w życie rozpatrywanej ustawy, aby może w drodze eksperymentu w wybranych gminach, miastach, jednym lub dwóch województwach sprawdzić przedkładane koncepcje w celu zebrania doświadczeń? To tylko niektóre problemy i pytania, nasuwające się przy lekturze tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#WacławWojciechowski">Chciałbym w tym momencie zakończyć omawianie tych spraw i poruszyć jeszcze jedną kwestię. Pragnę podzielić się z obywatelami posłami pewną refleksją, a zarazem propozycją.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#WacławWojciechowski">Obywatele Posłowie! Dobiega końca nasza kadencja. Za dwa miesiące w tych ławach zasiądą ludzie obdarzeni tym, czego być może nam najbardziej brakowało — niekwestionowanym społecznym mandatem.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#WacławWojciechowski">Zastanawiam się od pewnego czasu nad oceną tych czterech lat, lat trudnych, lat nadziei, porażek, ale i sukcesów. Co zrobiliśmy dla kraju, dla Polaków? Czy po latach nas, posłów IX kadencji historia zauważy? Trudno jednoznacznie dzisiaj ocenić mijającą kadencję. Czujemy zapewne niedosyt z osiągniętych rezultatów. Wymieniałem poglądy w tych sprawach z wieloma kolegami z mojego Klubu. Byliśmy zgodni. Najważniejsze, i tak oceni to z pewnością historia, były ostatnie miesiące naszej kadencji. Włączyliśmy się w dzieło budowy podstaw nowej rzeczywistości społeczno-politycznej. Uczynił to Sejm jako instytucja i wielu obywateli posłów osobiście.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#WacławWojciechowski">Faktem, który ogniskował opinię społeczeństwa, były obrady okrągłego stołu. Okrągły stół stał się według mojego przekonania wielkim symbolem kultury politycznej i gotowości podporządkowania dobru Rzeczypospolitej. Dla tego dobra wiele osób odsunęło na bok urazy i emocje. Okrągły stół określił nie tylko pokaźne pakiety zbieżnych zamiarów, praktycznie w każdej dziedzinie, ale przede wszystkim określił zupełnie nową dla naszej praktyki politycznej normę kultury politycznej. Powtarzam nową, dla nas, gdyż w świecie nie stanowi to być może tak wielkiego osiągnięcia. Polacy w 1989 r. obalają najbardziej obiegowy pogląd, bo podobno to nasz grzech narodowy, iż nie możemy się porozumieć, gdy mamy odmienne punkty widzenia. Tego zdarzenia nie może nasz Sejm nie zauważyć. Nowy Sejm przejmie najlepsze doświadczenia wypracowane przy okrągłym stole i nie będzie potrzeby, w co głęboko wierzę, powoływania zastępczych ciał do rozwiązywania konfliktów, których zapewne nie zabraknie.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#WacławWojciechowski">Proponuję, aby nasz Sejm wyróżnił inicjatorów rozpoczęcia negocjacji nazwanych okrągłym stołem. Wnioskuję o ustanowienie nagrody kultury politycznej dla tych, co się spierali i musieli ustąpić, bo w tym było zwycięstwo nad samym sobą — w imię wyższych racji, dla tego lub tych, którzy doprowadzili do obrad okrągłego stołu. Nagroda w przyszłości mogłaby być przyznawana co cztery lata, na zakończenie każdej kadencji. Polacy muszą w przyspieszonym tempie uczyć się tolerancji i szacunku dla argumentów przeciwnika. Warto więc wesprzeć najbardziej zasłużonych w tej dziedzinie. Swoją propozycję kieruję do Prezydium Sejmu do szczegółowego rozpatrzenia. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Alfred Wawrzyniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony przez Radę Państwa i Radę Ministrów projekt ustawy o mieniu komunalnym stanowi konsekwencję dokonanych już w czerwcu ubiegłego roku zmian w Konstytucji. Równocześnie zapoczątkowuje głębsze i jeszcze dalej idące przemiany konstytucyjne, nad którymi prace także w Sejmie zostały wprawdzie rozpoczęte, ale ich zaawansowanie nie jest jeszcze takie, abyśmy już dysponowali bardziej skonkretyzowaną wizją przyszłego ustroju społeczno-gospodarczego kraju. Musiało to się odbić na treści projektu i będzie z pewnością miało wpływ na prowadzoną nad tym projektem dyskusję sejmową. Wydaje się, że uznając za właściwy rewolucyjny charakter zmian w sferze gospodarki i samorządu terenowego, trzeba jasno powiedzieć, czego dotyczą najważniejsze kwestie sporne oraz jakie są możliwości i konsekwencje przyjęcia określonych rozstrzygnięć w tych spornych kwestiach.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#AlfredWawrzyniak">Do najbardziej spornych zagadnień regulowanych omawianą ustawą należą następujące problemy.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#AlfredWawrzyniak">— Czy wyposażać w mienie komunalne wyłącznie jednostki szczebla podstawowego, a samą własność samorządową odnosić tylko do tych podstawowych wspólnot samorządu terytorialnego, umożliwiając przy tym tworzenie związków międzykomunalnych, czy też, jak to przewiduje omawiany projekt ustawy, wyposażać w mienie komunalne także jednostki szczebla wojewódzkiego?</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#AlfredWawrzyniak">— Czy utrzymać dualizm rad narodowych jako organów władzy państwowej i organów samorządu terytorialnego, a także czy utrzymać dualistyczny charakter organów wykonawczo-zarządzających administracji terenowej jako organów administracji państwowej i organów administracji komunalnej?</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#AlfredWawrzyniak">— Czy też może w konsekwencji wydzielenia z własności ogólnonarodowej własności samorządowej nadać radom narodowym wyłącznie charakter organów samorządu terytorialnego z własnym aparatem wykonawczo-zarządzającym?</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#AlfredWawrzyniak">— Na jakich podstawach ekonomicznych, a także na jakich zasadach prawnych opierać finanse lokalne, a zwłaszcza ozy niezbędne do wykonania jeszcze w tym roku prace legislacyjne ograniczyć do nowelizacji ustawy o Prawie budżetowym, czy też może zmierzać do stworzenia odrębnej ustawy o finansach lokalnych?</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#AlfredWawrzyniak">— Jak pogodzić — wynikające z dyskutowanej ustawy o mieniu komunalnym — konsekwencje majątkowego wyodrębnienia obiektów i urządzeń gospodarczych, infrastruktury technicznej i społecznej z równoczesnym stosowaniem ogólnokrajowych systemów kierowania rozmaitymi dziedzinami gospodarki i infrastruktury?</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#AlfredWawrzyniak">W nowych warunkach, po wprowadzeniu omawianej ustawy, sama tylko decentralizacja tych ogólnokrajowych systemów kierowania może okazać się niewystarczająca, a trzeba raczej będzie zmierzać do określenia granic regulacyjnego oddziaływania władz państwowych na bardzo zróżnicowane terenowe zarządzanie gospodarką lokalną w ramach nadzoru nad mieniem komunalnym.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#AlfredWawrzyniak">— Jaki wybrać model ekonomiczno-finansowy i model prawny dla przedsiębiorstw terenowych komunalnych oraz komunalnych instytucji usługowych użyteczności publicznej?</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#AlfredWawrzyniak">— Jak wkomponować wydzielenie pewnych fragmentów mienia komunalnego z majątku ogólnonarodowego w coraz bardziej pluralistyczne stosunki własnościowe w naszym kraju?</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#AlfredWawrzyniak">Oto niektóre z istotnych dylematów wymagających rozstrzygnięcia, ważnych także w budowaniu przyszłościowej wizji samorządu terytorialnego i władz lokalnych.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#AlfredWawrzyniak">We wcześniejszych wystąpieniach sejmowych mówiliśmy już o wielu spośród tych dyskusyjnych problemów związanych z gospodarką i samorządem terenowym. Podtrzymujemy też nasze stanowisko w tych sprawach, a szczególnie w kwestii nadania właściwego znaczenia i zwiększonych uprawnień władzom szczebla podstawowego.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#AlfredWawrzyniak">Wydaje się, że w dyskutowanej często sprawie powierzania zarządu mieniem komunalnym władzom wojewódzkim można by znaleźć zadowalające rozwiązanie przez odpowiednio wzmacniające rozstrzygnięcia w kwestii związków międzykomunalnych. W każdym razie, bez względu na to, jak tę sprawę ostatecznie się rozstrzygnie, to art. 3 projektu dyskutowanej ustawy wymaga jaśniejszego i bardziej jednoznacznego ujęcia. Mam tu zwłaszcza na myśli wzajemny stosunek ust. 1 i 4 tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Poszczególne elementy mienia komunalnego, to konkretne obiekty i urządzenia gospodarcze oraz obiekty i urządzenia z zakresu infrastruktury technicznej i społecznej. Nie wiem, czy dostatecznie jasno wszyscy sobie uświadamiamy, że wyodrębnienie tych obiektów i urządzeń, a więc szkół, szpitali, teatrów czy zakładów komunikacyjnych oznacza konieczność zasadniczych zmian w systemach państwowego kierowania edukacją, ochroną zdrowia, kulturą, komunikacją miejską itp. Zmiany te są wprawdzie w wielu środowiskach oczekiwane a nawet wiążą się z nimi określone nadzieje, ale równocześnie doprowadzą one — bo muszą doprowadzić — do terytorialnego zróżnicowania oświaty, ochrony zdrowia, kultury, komunikacji miejskiej itp. Zróżnicowanie to będzie tym większe, im większe efekty przyniesie uruchomienie samorządności terytorialnej. Ukształtowane w świadomości społecznej pojęcie egalitaryzmu, a także wynikające z 40-letnich doświadczeń przywiązanie do resortowego i drobiazgowego, ze szczebla centralnego, kierowania rozmaitymi dziedzinami życia społeczno-gospodarczego mogą jednak wyłącznie powodować w tym zakresie rozmaitego rodzaju konflikty. Dlatego też wydaje się, że instytucja nadzoru, o jakiej jest mowa w art. 8 i art. 9 omawianego projektu ustawy, wymaga wyraźniejszego sprecyzowania i określenia. Trzeba liczyć się z tym, że — mówiąc przykładowo — obok państwowych ośrodków zdrowia czy szkół, istnieć będą samorządowe ośrodki zdrowia i szkoły. Zachodzi więc potrzeba wypracowania jakiejś koegzystencji układów terytorialnego zarządzania z zarządzaniem centralnym, niezbędnym ze względu na w miarę precyzyjnie i ściśle określony zakres jednolitości polityki społeczno-gospodarczej państwa.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatele Posłowie! Dyskutowanie rozstrzygnięć ustawowych dotyczących mienia komunalnego miałoby większe praktyczne znaczenie, gdyby następowało równocześnie z dyskutowaniem rozstrzygnięć ustawowych w kwestiach planistyczno-finansowych. Problematyka zmian ustawowych w zakresie planowania społeczno-gospodarczego i finansów państwa ma rozmaitego rodzaju uwarunkowania, które przypuszczalnie wydłużą prace legislacyjne w tym zakresie. Stąd też bardziej realistyczne wydaje się, aby niezbędne od 1 stycznia 1990 roku podstawy finansowe gospodarowania mieniem komunalnym i szerzej — samorządności terytorialnej stworzyć odrębną ustawą o finansach lokalnych bądź też odpowiednio przyspieszyć prace nad nową ustawą — Prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#AlfredWawrzyniak">Wydaje się, że należałoby wyposażyć, zwłaszcza samorządy terytorialne miast i gmin w dochody własne na odpowiednio wysokim poziomie, co można by powiązać z przewidywanym wprowadzeniem powszechnego i jednolitego podatku dochodowego od osób fizycznych. Pozwoliłoby to ograniczyć dotowanie jednostek terenowych, którego niezbędna obiektywizacja natrafia na duże i niełatwe do przezwyciężenia trudności. Trzeba by także stworzyć możliwość pozyskiwania przez władze terenowe własnych źródeł dochodów, co miałoby jednak sens tylko wtedy, gdyby te władze miały swobodę w wydatkowaniu własnych zasobów budżetowych. Wymaga to ostatecznego przezwyciężenia opierania budżetów terenowych na koncepcji budżetu zbiorczego oraz ostatecznego zerwania z archaicznym równoważeniem dochodów i wydatków budżetów gmin i miast na szczeblu wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Z satysfakcją trzeba przyjąć wysiłek Rady Państwa i Rządu podejmowany w zakresie rozwoju samorządności terytorialnej. Podzielając pogląd o potrzebie ewolucyjnego w tym zakresie podejścia, uznać trzeba jednak za niezbędną potrzebę wyraźnego określenia czasu granicznego dla zrealizowania zamierzonego modelu.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#AlfredWawrzyniak">Posłowie Koła Poselskiego „Pax” wezmą udział w dalszych pracach nad ustawą o mieniu komunalnym. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Kazimierz Orzechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzOrzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podstawowe znaczenie ustawy o mieniu komunalnym wynika z kilku przyczyn.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#KazimierzOrzechowski">Po pierwsze — ma ona nadać prawną regulację komunalnemu mieniu, będącemu własnością samorządu terytorialnego. Rzecz znacznie wcześniej została postanowiona i konstytucyjnie zagwarantowana, lecz bez takiej regulacji pozostawała jedynie na papierze i nie mogła funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#KazimierzOrzechowski">Po drugie — jest ona spełnieniem istotnych zapowiedzi drugiego etapu reformy i planu konsolidacji gospodarczej, które przewidywały wyodrębnienie własności komunalnej.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#KazimierzOrzechowski">Po trzecie — zbliża ona realizację uchwały Sejmu z 19 września ubiegłego roku o konieczności zmiany struktury własności ogólnonarodowej i o zmianie sposobu jej funkcjonowania. Pierwszym posunięciem w tym kierunku było znowelizowanie art. 128 Kodeksu cywilnego dokonane w styczniu bieżącego roku, przez co uchylono dotychczasową niepodzielność własności ogólnonarodowej.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#KazimierzOrzechowski">Po czwarte wreszcie — ma ona znaczenie systemowe zarówno teoretyczne, jak i praktyczne, urzeczywistniając podzielność ogólnonarodowej własności z zachowaniem jej społecznego charakteru w przedmiotowo wyodrębnionym zakresie mienia komunalnego. Właśnie ten ostatni wzgląd jest teraz dla nas, jak myślę, najważniejszy, ponieważ poświadcza, czy przebudowa struktury ogólnonarodowej własności, wyrażająca się w jej podzielności, jest rzeczywiście realizowana.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Projektodawcom — Radzie Państwa i Rządowi należy się uznanie za podjęcie tej ważnej i palącej kwestii. Wysoko też należy ocenić proponowane rozwiązanie, mianowicie usytuowanie podmiotów komunalnej własności przede wszystkim na najniższym, podstawowym szczeblu rad narodowych i samorządu terytorialnego. Dopiero to bowiem zapewni realność wprowadzonej zmiany, z jednostek terytorialnego samorządu, najbliższych obywatelom, czyniąc rzeczywistych gospodarzy i właścicieli mienia komunalnego.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#KazimierzOrzechowski">Równocześnie jednak sposób, w jaki projekt określa charakter praw do mienia komunalnego konstytucyjnie przecież zagwarantowanych jednostkom samorządu terytorialnego, zwłaszcza zaś przewidziany sposób korzystania z tych praw, muszą budzić nader poważne wątpliwości. Tutaj projekt nie czyni wrażenia, że wiedzie do zasadniczej restrukturalizacji ogólnonarodowego mienia. Nie wydaje się, by w miejsce dotychczasowej, mglistej i praktycznie nie funkcjonującej „własności ogólnonarodowej czyli państwowej” — wprowadzał rzeczywistą i wyodrębnioną własność przysługującą jednostkom samorządu terytorialnego, która by przy tym funkcjonowała według zasad przewidzianych przez Prawo cywilne. Rzuca się tu w oczy, że twórcy projektu nie zdołali się dotychczas wyzwolić z zaklętego myślowego kręgu stworzonego przez system nakazowo-rozdzielczy i wbrew zapowiedziom zamieszczonym na początku ustawy, ujęli mienie komunalne w kategoriach prawa administracyjnego, nie zaś cywilnego. Rzecz jest poważna. Kryć się w niej bowiem może neutralizowanie dopiero co podjętych reform i zmian w tym zakresie. Brak jest niestety czasu, by dokładnie omówić ten problem, podkreślam więc jedynie, że projekt konsekwentnie dla jednostek samorządu terytorialnego przewiduje nie prawa właściciela, lecz zaledwie „zarząd mieniem komunalnym”. Powtarza w ten sposób instytucję ongiś narzuconą polskiemu Prawu cywilnemu jako wynik uznania za niepodzielną własności ogólnonarodowej po to, by stworzyć prawne podstawy do systemu nakazowo-rozdzielczego. Co więcej, projekt mówiąc o „zarządzie komunalnym mieniem” niekorzystnie odbiega nawet od osławionego i na szczęście uchylonego już § 2 w art. 128 Kodeksu cywilnego. Określał on uprawnienia przedsiębiorstw państwowych w stosunku do wydzielonej na ich rzecz, zatem nie będącej ich własnością, części ogólnonarodowego mienia.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#KazimierzOrzechowski">Wspomniałem już poprzednio, że projekt wprowadza mienie komunalne w orbitę i funkcjonowanie administracji. Świadczy o tym nie tylko charakter praw przyznawanych przez projekt jednostkom samorządu terytorialnego, ale też skomplikowany system kontroli tam przewidzianej, która jest kontrolą typowo administracyjną, nie różniącą się niczym od innych państwowych władczych funkcji w tym zakresie. Nie jest to rzecz błaha, ponieważ dotyczy samej istoty sprawy. Odpowiednie jednostki samorządu terytorialnego mające osobowość prawną są przecież właścicielami mienia komunalnego, tak stanowi Konstytucja. Projekt przewiduje, że ich prawa jako właścicieli, przy pomocy swych organów wykonawczych i zarządzających, wykonują odpowiednie rady narodowe, podlegające w tym zakresie nadzorowi odpowiednio wyższych szczeblem rad narodowych, względnie Rady Państwa. Uregulowanie to nie jest właściwe. Wedle ogólnych zasad prawa, organ, który w imieniu właściciela rzeczy wykonuje jego uprawnienia, poddany jest tylko i wyłącznie nadzorowi tego właśnie właściciela, czyli w naszym wypadku całkiem konkretnej jednostki terytorialnego samorządu. Dlatego też rada narodowa wyższego od niej szczebla, zwłaszcza zaś Rada Państwa, właścicielami takiego mienia komunalnego nie są i być nie mogą, i nie mają żadnego prawa do sprawowania w tym zakresie nadzoru. Tym bardziej, że projekt przewiduje tu nadzór typowo administracyjny, który, co jest nader ważne, właśnie wyodrębnianą własność komunalną pośrednio, jak się wydaje, z powrotem włącza do państwowej własności ogólnonarodowej.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#KazimierzOrzechowski">Przez proponowaną regulację projekt chce zapewnić, aby prawa właściciela własności komunalnej nie były wykonywane „z naruszeniem przepisów prawa” (art. 9 ust. 1). Argument to jednak jest tylko pozorny, będący pozostałością systemu nakazowo-rozdzielczego w sprawowaniu władzy. Sprawę zatem należy inaczej uregulować. Samorząd terytorialny wykonuje swe prawa właściciela za pośrednictwem swych właściwych organów wykonawczych, które oczywiście nadzoruje. Nadzór ten zaś wykonuje przez swój wybieralny organ będący organem władzy — odpowiednią radę narodową. I to w zupełności wystarczy, jednakże pod bezwzględnym warunkiem wprowadzenia koniecznej zmiany w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Pozycja i funkcjonowanie rady w jej dwoistym charakterze jako organu władzy i jako organu samorządu terytorialnego muszą zostać klarowniej określone i wyraźniej rozdzielone. Dopiero bowiem przez tę zmianę w pełni dojdzie do głosu osobowość prawna jednostek samorządu terytorialnego, która jest wprowadzana tą właśnie ustawą, o której mówimy, oraz rzeczywiście i w praktyce zostanie wyodrębniona własność komunalna, również od strony odrębnego i specyficznego nadzoru nad komunalnym mieniem.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! W świetle wypowiedzianych ogólnych uwag i przede wszystkim mając przed oczyma kierunki i treść zmian, które zachodzą w naszym państwie, trzeba niestety stwierdzić, że przedstawiony projekt nie jest z nimi spójny, w niejednym zaś nawet wydaje się z nimi sprzeczny. Dlatego dobrze by było, gdyby projektodawcy jak najszybciej go zasadniczo przepracowali. Chyba że ciężar ten zechce wziąć na siebie sam Wysoki Sejm. To mając na względzie przedstawię jeszcze propozycje pewnych dalszych zmian, które uważamy za najkonieczniejsze.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#KazimierzOrzechowski">Przede wszystkim projekt w jasny sposób nie określa podmiotów własności mienia komunalnego. Z analizy tekstu, który zresztą bywa wieloznaczny i zawiera luki, wynika, że projektodawcy za podmiot ów uznają podstawową, najniższą jednostkę terytorialnego samorządu. Podkreślałem już zasadniczy walor takiego właśnie rozwiązania. Szkoda jednak, że projekt przez niezręczne i nieprecyzyjne zapisy art. 3 ust. 3 i 4 sprawia wrażenie i niemal sugeruje, że podmiotami takimi mogłyby być również jednostki samorządu terytorialnego wyższego rzędu w skali województw. Taka swoista wielowarstwowość własności komunalnej byłaby czymś nader skomplikowanym i nie mogłaby chyba sprawnie funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#KazimierzOrzechowski">Po drugie — trudno zgodzić się na to, by rodzaje składników majątkowych przejmowanych przez podstawowe jednostki samorządu od jednostek wyższego rzędu nie były określone w ustawie. By miała je dopiero określać Rada Ministrów, działając w porozumieniu z Radą Państwa. Projekt nawet nie rozstrzyga, jakiego rzędu akt Rady Ministrów miałby tutaj wchodzić w rachubę. Uważam, że sprawa tak dużej ustrojowej wagi, jaką jest zasięg i zakres mienia komunalnego, musi znaleźć swoje ustawowe uregulowanie — i to uregulowanie wyczerpujące.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#KazimierzOrzechowski">Po trzecie — uregulowania dotyczące mienia komunalnego należy sprowadzić na ścisły grunt Prawa cywilnego. Jest to przecież własność, a więc instytucja Prawa cywilnego, żadnego innego. Musi to oznaczać zupełną i konsekwentną rezygnację z koncepcji „prawa zarządu”, zupełnie obcego normalnemu Prawu cywilnemu, przy tym ustawowo nie zdefiniowanego, zatem o błędnych i niejasnych uprawnieniach zeń wynikających. Należy wprost mówić o prawie własności w klasycznym i powszechnym jego rozumieniu, od dawna zdefiniowanym, przy którym prawa właściciela i jego możliwości działania dostatecznie wyraża sławna rzymska triada: posiadania, pobierania pożytków i rozporządzania rzeczą.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#KazimierzOrzechowski">Równocześnie jednak nie może ulegać wątpliwości, że wykonywanie uprawnień właściciela przez organy jednostek samorządu terytorialnego, zwłaszcza gdy idzie o rozporządzanie komunalnym mieniem, musi podlegać pewnym ograniczeniom z uwagi na interes społeczny i na samą funkcję komunalnej własności. Potrzebie tej jednak wcale nie czyni zadość enigmatyczne ograniczenie zawarte w art. 5 ust. 2 projektu. Stwierdza się tam bowiem jedynie, że sprawowanie owego zarządu mieniem komunalnym nie może ograniczać rad narodowych w wypełnianiu ich ustawowych zadań. Zastrzeżenie to jest nie tylko zupełnie bezskuteczne w wyżej podanym odniesieniu, ale też jest kompletnie niezrozumiałe. Dotyczy bowiem dwóch zupełnie różnych dziedzin kompetencji, żadną miarą wzajemnie ze sobą nie konkurujących. Ograniczeń natomiast, które są konieczne, o których przed chwilą była mowa — nie wprowadza.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#KazimierzOrzechowski">Wreszcie zwrócę jeszcze tylko uwagę na art. 11–14 projektu. Przewidziane tam „związki międzykomunalne”, zresztą termin ten po raz pierwszy tam występuje w ustawie, są znów instytucją prawa administracyjnego, przy tym, powtarzam, zupełnie zbyteczną. Dla wykonywania wspólnych zadań przez kilku właścicieli mienia komunalnego w pełni bowiem wystarcza umowa spółki, znana doskonale Prawu cywilnemu.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoka Izbo! Krytyczne uwagi, wypowiedziane tutaj w sposób zarysowy, nie przeczą podstawowemu znaczeniu projektu i konieczności uregulowania problemu komunalnej własności. Dlatego też posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej, których reprezentuję, w pełni włączą się do prac nad omawianym projektem — w celu nadania mu kształtu możliwie najkorzystniejszego dla lokalnych społeczności i odpowiadającego kierunkom zmian zachodzącym w naszym kraju. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyOzdowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JerzyOzdowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JerzyOzdowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekt ustawy o mieniu komunalnym do Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JerzyOzdowski">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JerzyOzdowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#JerzyOzdowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Powołanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o mieniu komunalnym (druk nr 492).</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#JerzyOzdowski">Wniosek Konwentu Seniorów w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej i dokonania wyboru jej składu został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#JerzyOzdowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#JerzyOzdowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#JerzyOzdowski">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#JerzyOzdowski">Kto z Obywateli Posłów jest za powołaniem Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o mieniu komunalnym — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#JerzyOzdowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#JerzyOzdowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#JerzyOzdowski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#JerzyOzdowski">Stwierdzam, że Sejm Komisję Nadzwyczajną powołał oraz dokonał wyboru jej składu — przy 2 głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#JerzyOzdowski">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#JerzyOzdowski">Proszę sekretarza posła Helenę Chodkowską o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#HelenaChodkowska">Wysoka Izbo! W dniu dzisiejszym bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#HelenaChodkowska">— Komisji Kultury — sala nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego;</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#HelenaChodkowska">— Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o mieniu komunalnym — sala nr 197 im. Adolfa Warskiego;</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#HelenaChodkowska">— Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw: o stosunku państwa do Kościoła katolickiego; o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych — sala nr 118 im. Konstytucji 3 Maja;</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#HelenaChodkowska">— wspólne posiedzenie Komisji: Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Prac Ustawodawczych oraz Spraw Samorządowych — sala kolumnowa.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#HelenaChodkowska">W godzinę po zakończeniu obrad Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Spraw Zagraniczych — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#HelenaChodkowska">W dniu jutrzejszym, 27 kwietnia, o godz. 8 odbędzie się wspólne posadzenie Komisji: Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej; Prac Ustawodawczych oraz Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JerzyOzdowski">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. do dnia 27 kwietnia br., do godziny 9.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 18 min. 55)</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Elżbieta Gacek i Marek Wieczorek)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ElżbietaGacek">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#ElżbietaGacek">Na sekretarzy powołuję posłów Jacka Bugańskiego i Andrzeja Faracika.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#ElżbietaGacek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jacek Bugański.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#ElżbietaGacek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#ElżbietaGacek">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje łączne rozpoznanie pkt. 5 i 6 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#ElżbietaGacek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#ElżbietaGacek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#ElżbietaGacek">Przystępujemy do punktów 5 i 6 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych (druk nr 495) oraz pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo o notariacie (druk nr 494).</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#ElżbietaGacek">Proszę o zabranie głosu Ministra Sprawiedliwości Łukasza Balcera w celu przedstawienia uzasadnienia obu projektów ustaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ŁukaszBalcer">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić projekty dwóch ustaw: o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych oraz Prawo o notariacie. Rząd przywiązuje duże znaczenie do projektu tych aktów prawnych z uwagi na ich gwarancyjny dla wdrażanej reformy gospodarczej charakter. W szczególności pierwszy z projektów ustaw, zmieniający dotychczasowy model rozstrzygania sporów gospodarczych, pozostaje w bezpośrednim związku z dokonywanymi przeobrażeniami gospodarki. Jemu też chciałbym poświęcić uwagę w pierwszej kolejności.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#ŁukaszBalcer">Doświadczenia wskazują, że określonemu modelowi gospodarczemu powinien odpowiadać właściwy mu system rozstrzygania sporów między uczestnikami obrotu gospodarczego. W gospodarce zarządzanej centralistycznie rozstrzyganie sporów gospodarczych jest elementem dyrektywnego sterowania gospodarką. Rozstrzygnięcia bowiem w tym systemie mają na względzie nie tylko ochronę praw jednostek gospodarczych, ale przynajmniej w równym stopniu dyscyplinę wykonania planów społeczno-gospodarczych, natomiast w gospodarce opierającej się na modelu zdecentralizowanym, w którym przedsiębiorstwa są jednostkami samodzielnymi i samofinansującymi, system rozstrzygania sporów musi być nastawiony na ochronę praw podmiotowych jednostek gospodarczych, które niezależnie od ich sektorowej przynależności są sobie równe i w sposób autonomiczny formułują zachodzące między nimi stosunki gospodarcze kierując się obowiązującym prawem i umową.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#ŁukaszBalcer">Model gospodarki zdecentralizowanej zakłada obok równości podmiotów także nieskrępowany przepływ towarów, usług i kapitałów pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Istotną tego konsekwencją jest obserwowane coraz wyraźniej zacieranie się podziału na obrót uspołeczniony i nie uspołeczniony. Jego miejsce zajmuje zgoła inny podział — na obrót profesjonalny czy zawodowy, w którym uczestniczą wyłącznie podmioty gospodarcze, i na obrót nieprofesjonalny.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#ŁukaszBalcer">Zmiana modelu gospodarczego musi zatem prowadzić do zmiany modelu rozstrzygania sporów. W przeciwnym razie niedostosowanie tych dwóch modeli grozi hamującym oddziaływaniem na realizowaną reformę gospodarczą. W naszych warunkach oznacza to konieczność zastąpienia arbitrażowego rozstrzygania sporów gospodarczych — sądowym, zgodnie z ich cywilnoprawnym charakterem. W tym kontekście bez jakiejkolwiek przesady można stwierdzić, że przekazanie sądowi sporów między podmiotami gospodarczymi należy traktować jako gwarancję wdrażania działań reformatorskich w gospodarce. Sądy bowiem, z przywiązanym do nich w sposób trwały przymiotem niezawisłości, zapewniają pełną ochronę praw podmiotowych jednostek uczestniczących w profesjonalnym obrocie gospodarczym, poczucie trwałości obrotu oraz bezpieczeństwa na wypadek bezprawnego zagrożenia ich prawa. Pewność obrotu zawsze była czynnikiem wyzwalającym aktywność i przedsiębiorczość gospodarczą, zmniejszając związane z tym ryzyko.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#ŁukaszBalcer">Proponowana koncepcja polega na powierzeniu rozpoznawania spraw z zakresu obrotu gospodarczego sądom gospodarczym jako wyodrębnionym jednostkom organizacyjnym sądów powszechnych. Za podstawę założeń projektu uznano powszechność i dostępność do wymiaru sprawiedliwości oraz obniżenie kosztów społecznych wymiaru sprawiedliwości, jednolitość orzecznictwa, równość stron w procesie, ograniczenie roli sądu w kontroli aktów dyspozycyjnych stron, otwarcie drogi dla sądownictwa polubownego, odformalizowanie procesu i zapewnienie niezbędnej szybkości postępowania.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#ŁukaszBalcer">Obywatele Posłowie! W polskim systemie prawa nie ma odrębnego prawa gospodarczego. Spory gospodarcze są typowymi sprawami cywilnymi i powinny być rozstrzygane w oparciu o podstawowy akt prawny, jakim jest Kodeks cywilny. Utworzenie więc sądów gospodarczych w ramach sądów powszechnych stanowić będzie realizację zasady, że tylko sąd jako sąd powszechny jest powołany do rozstrzygania wszystkich spraw cywilnych, w tym spraw związanych z obrotem gospodarczym. Powierzenie sądom rozpoznawania spraw gospodarczych prowadzi do likwidacji Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, a w konsekwencji do zlikwidowania obecnego dualizmu w zakresie rozpoznawania spraw związanych z obrotem gospodarczym. Dualizm ten polega obecnie na tym, że spory gospodarcze między jednostkami gospodarki uspołecznionej rozpoznawane były w komisjach arbitrażowych, a pozostałe w sądach powszechnych. Proponowana reforma zapewnia powszechność i dostępność do wymiaru sprawiedliwości oraz obniżenie kosztów społecznych rozstrzygania sporów. Nastąpi bowiem przybliżenie sądu do siedziby podmiotu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#ŁukaszBalcer">Projekt ustawy przewiduje utworzenie sądów gospodarczych jako wyodrębnionych jednostek organizacyjnych zarówno w sądach wojewódzkich, jak i w sądach rejonowych. Zakłada się powołanie sądów gospodarczych w 19 sądach wojewódzkich, to jest w tych województwach, w których działają okręgowe komisje arbitrażowe oraz w 49 sądach rejonowych, mających siedzibę w miastach wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#ŁukaszBalcer">Przewiduje się, że w sądach rejonowych będą rozpoznawane sprawy drobniejsze, mniej skomplikowane. Sądy wojewódzkie będą jednocześnie drugą instancją spraw rozpoznawanych w pierwszej instancji w sądach rejonowych. Natomiast instancją odwoławczą od orzeczeń sądów wojewódzkich wydanych w pierwszej instancji będzie Izba Cywilna Sądu Najwyższego, zapewniająca jednolity nadzór judykacyjny tej najwyższej instancji sądowej nad orzecznictwem w sprawach gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#ŁukaszBalcer">Projekt ustawy w nowy sposób określa zakres kompetencji sądów gospodarczych. Jest on znacznie szerszy niż dotychczasowa właściwość Państwowego Arbitrażu Gospodarczego. Sądy gospodarcze bowiem mają rozstrzygać sprawy cywilne pomiędzy podmiotami gospodarczymi prowadzącymi działalność gospodarczą, a także inne szczegółowo wymienione sprawy, związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Przykładowo wymienię sprawy między organami przedsiębiorstwa, sprawy wynikające ze stosowania przepisów o zwalczaniu praktyk monopolistycznych czy prowadzenie rejestrów podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#ŁukaszBalcer">Postępowanie w sprawach należących do sądów gospodarczych ma się toczyć według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Specyfika spraw gospodarczych wymaga jednak wprowadzenia niektórych odmiennych uregulowań proceduralnych. W związku z tym przewiduje się wprowadzenie do Kodeksu postępowania cywilnego nowego działu dotyczącego postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych. Zawierałby on takie regulacje, które mają zapewnić szybsze postępowanie, zdyscyplinowanie i zaktywizowanie stron procesu, a także pełną samodzielność i swobodę gospodarczą podmiotów, w tym podmiotów zagranicznych i podmiotów z udziałem kapitału zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#ŁukaszBalcer">Obywatele Posłowie! Istotną kwestią z punktu widzenia modelu rozstrzygania sporów gospodarczych są szczególne właściwości tych sporów. Należy bowiem mieć na uwadze, że chodzi tutaj w zasadzie o spory między profesjonalistami w zakresie tzw. wielkiego obrotu gospodarczego. Spory te są zwykle bardzo skomplikowane tak pod względem faktycznym, jak i pod względem prawnym. Powstają one najczęściej w ramach stałej współpracy, którą partnerzy pragną kontynuować, spór zaś uważają za przejściową w tym przeszkodę. W konsekwencji cechą charakterystyczną rozpoznawania spraw gospodarczych powinno być nie tylko rozstrzygnięcie sporu, jako pewnej zaszłości, lecz także taki sposób prowadzenia postępowania, aby nie antagonizować stron i ułatwić im powrót do normalnej bezkolizyjnej współpracy. Środkiem do osiągnięcia tego celu może być przede wszystkim zasada ugodowego załatwienia sporów gospodarczych. W związku z tym w przepisach o postępowaniu w sprawach gospodarczych przewiduje się rozwiązania nie tylko dopuszczające w szerokim zakresie korzystanie z sadownictwa polubownego, ale równocześnie obligujące stronę wszczynającą spór do przeprowadzenia próby wyeliminowania spornych kwestii w drodze ugodowej, w wyniku uprzednich rokowań.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#ŁukaszBalcer">Wysoka Izbo! Projekt ustawy przywraca zaniechany, a w konsekwencji zapomniany w Polsce system sądownictwa polubownego. Dalszym środkiem zmierzającym do przyspieszenia postępowania w sprawach gospodarczych i do respektowania zasady autonomii woli stron w obrocie gospodarczym są przepisy przewidujące uproszczenia i odformalizowanie postępowania. Zakłada się zatem szerokie stosowanie postępowania nakazowego i upominawczego, obowiązek składania odpowiedzi na pozew gwarantujący szybkie skoncentrowanie materiału procesowego, pod rygorem wydania wyroku zaocznego, wreszcie możliwość wydania wyroku na posiedzeniu niejawnym, gdy po złożeniu przez strony pism procesowych i dokumentów sąd uzna, że sprawa jest dostatecznie wyjaśniona do stanowczego rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#ŁukaszBalcer">Przepisy projektowanego nowego działu postępowania odrębnego w Kodeksie postępowania cywilnego przewidują ograniczenie kontrolnej funkcji sądu w zakresie aktów dyspozycyjnych stron, takich jak uznanie powództwa, zawarcie ugody czy cofnięcie pozwu. Ugruntowuje to autonomię stron i ich odpowiedzialności za wyniki procesu.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#ŁukaszBalcer">Państwowy Arbitraż Gospodarczy wykonywał dotychczas także funkcje związane z prowadzeniem list radców prawnych oraz organizowaniem i prowadzeniem aplikacji radcowskiej. Zniesienie tego organu wywołuje więc potrzebę powierzenia tych funkcji innemu organowi lub organizacji. Mając na uwadze znaczenie i dorobek samorządu radców prawnych projektowana ustawa przewiduje powierzenie wymienionych funkcji temu samorządowi, wzorem podobnych kompetencji samorządu adwokackiego. Równocześnie niektóre funkcje nadzorcze Prezesa Państwowego Arbitrażu Gospodarczego nad samorządem radcowskim proponuje się przekazać, z pewnymi wyjątkami, Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#ŁukaszBalcer">Wysoka Izbo! Obywatele Posłowie! Projekt ustawy zakłada wykorzystanie kadr Państwowego Arbitrażu Gospodarczego. W odniesieniu do arbitrów spełniających wymagania przewidziane w Prawie o ustroju sadów powszechnych oznacza to wystąpienie do Rady Państwa z wnioskiem o powołanie ich na stanowiska sędziów. Przewiduję również, iż kadry nowo powołanego sadownictwa gospodarczego zostaną zasilone doświadczonymi sędziami cywilistami, którzy już rozstrzygali spory gospodarcze należące dotąd do kompetencji sadownictwa powszechnego. Pracowników arbitrażu, którzy z różnych obiektywnych przyczyn nie będą mogli przejść do pracy w sadach, chronią przepisy projektowanej ustawy nadające im uprawnienia analogiczne do uprawnień pracowników likwidowanych urzędów państwowych.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#ŁukaszBalcer">W projekcie zawarte zostały również inne postanowienia, zabezpieczające interesy pracowników arbitrażu, których sytuacja w zakresie wynagrodzenia uległaby pogorszeniu w związku z przejściem do pracy w sądzie.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#ŁukaszBalcer">Prezentację zasadniczych rozwiązań projektu ustawy o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych chciałbym zakończyć stwierdzeniem, że należyte wdrożenie projektowanej reformy wymaga kilkumiesięcznego okresu od uchwalenia ustawy do jej -wejścia w życie. Propozycja ta podyktowana jest względami organizacyjnymi. Musi bowiem upłynąć pewien okres, by zorganizować wydziały gospodarcze w sądach, powołać arbitrów na stanowiska sędziów, by zapewnić prawidłowe funkcjonowanie nowej struktury sądów powszechnych od chwili rozpoczęcia przez nią działalności.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#ŁukaszBalcer">Drugim z kolei projektem ustawy, którą chciałbym w największym skrócie scharakteryzować, określając jej cele i przyjęte dla jej realizacji rozwiązania jest Prawo o notariacie. Notariat stanowi ważny element systemu ochrony prawnej, z uwagi na jego tradycyjne funkcje w tworzeniu podstaw pewnego i trwałego obrotu prawnego. Notariusze świadczą pomoc prawną obywatelom oraz innym podmiotom stosunków prawnych między innymi przez poradnictwo prawne, sporządzanie aktów notarialnych i dokumentów oraz dokonywanie czynności poświadczeń w formach maksymalnie zapewniających przestrzeganie prawa oraz ochronę interesów stron i interesu społecznego. Czynności prawne notariuszy kształtują w państwie i w stosunkach między osobami fizycznymi i osobami prawnymi stan pewności prawnej, eliminując w znaczący sposób powstawanie sytuacji kolizyjnej i sporów.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#ŁukaszBalcer">Wykonywanie przez notariat tych ważnych funkcji spotyka się od dłuższego czasu ze społeczną krytyką. Zarzuca się notariatowi przede wszystkim długi czas oczekiwania na dokonanie czynności notarialnych, mitrężący czas obywateli. O skali czynności notarialnych świadczy najlepiej fakt, że w samym tylko. 1988 r. 720 notariuszy wspomaganych przez 1600 pracowników administracyjnych sporządziło 413 tysięcy aktów notarialnych oraz dokonało przeszło milion czynności wieczysto-księgowych oraz kilka milionów poświadczeń. Należy samokrytycznie przyznać, że społeczne zarzuty są obiektywnie uzasadnione. I dlatego właśnie Rząd przedstawia projekt ustawy, który mam zaszczyt w tej chwili przedstawiać Wysokiej Izbie. Niezależnie od tego, w granicach swoich kompetencji, Rząd podejmował przy pomocy innych środków szereg działań, zmierzających do poprawy pracy notariatu. Wspomnę tu tylko o zwiększeniu zatrudnienia w notariatach, o powołaniu tylko w ostatnich 4 miesiącach pięciu nowych biur notarialnych, wreszcie o rozpoczęciu procesu komputeryzacji pracy biur notarialnych, co w znakomity sposób powinno zmienić w przyszłości szybkość pracy i jakość pracy notariatów.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#ŁukaszBalcer">Komputeryzacja biur notarialnych nie jest problemem technicznym, jest problemem finansowym. Jej realizacja zależy od posiadanych środków. Można też wspomnieć o znacznym, także w prezentowanej ustawie, ograniczeniu dokumentów wymaganych poprzednio przy sporządzaniu aktów notarialnych, w szczególności w zakresie obrotu nieruchomościami rolnymi. Temu też celowi służyło wprowadzenie w notariacie prowizyjnego systemu wynagrodzeń, motywującego pracowników do pracy.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#ŁukaszBalcer">Obserwowane ożywienie obrotu cywilnoprawnego powoduje ogromny, systematyczny od lat wzrost czynności notarialnych. Wymaga to więc obecnie zasadniczych zmian w celu maksymalnego odformalizowania i przyspieszenia obsługi notarialnej. Próbę systemowego rozwiązania problemu i zapewnienia sprawnej i szybkiej obsługi notarialnej zawierają rozwiązania w przedłożonym projekcie ustawy Prawo o notariacie. Ma ona zastąpić obowiązującą od 1951 r. i kilkakrotnie nowelizowaną ustawę, która nie spełniła oczekiwań i nie zaspokaja aktualnych potrzeb praktyki notarialnej.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#ŁukaszBalcer">W projekcie przyjęto więc rozwiązania mające wpłynąć na usprawnienie pracy notariatu i doprowadzenie do obniżenia kosztów jego działalności. Przede wszystkim proponowane rozwiązania mają zapewnić pełną i sprawną obsługę społeczeństwa. I to w szczególności w dziedzinach, w których czynności notarialne służą tradycyjnie kształtowaniu stosunków własnościowych w rolnictwie, działalności gospodarczej oraz obrocie nieruchomościami.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#ŁukaszBalcer">W proponowanych rozwiązaniach uwzględniono także nowe zadania notariatu związane z przeprowadzanymi reformami. Dotyczy to zwłaszcza zawierania umów notarialnych, związanych z kształtującymi się obecnie nowymi formami własności w tworzonych coraz liczniej spółkach z udziałem kapitału państwowego, prywatnego i zagranicznego. Odnosi się to również do tworzenia fundacji, jednostek innowacyjno-wdrożeniowych, a w nieodległej przyszłości do obrotu własnością komunalną. Te nowe zadania są realizowane w różnych rozmiarach w poszczególnych województwach. Wymagają elastycznej organizacji biur notarialnych oraz w większym stopniu niż dotychczas specjalizacji notariuszy.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#ŁukaszBalcer">Do najistotniejszych zmian wprowadzonych w projekcie nowego Prawa o notariacie zaliczyć należy następujące:</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#ŁukaszBalcer">Po pierwsze — zwraca uwagę wyraźne nadanie osobie notariusza przymiotu twórcy dokumentów mających znamię zaufania publicznego. Ma to szczególne znaczenie tak w naszej polskiej tradycji, jak i w międzynarodowym obrocie prawnym. Uznając notariusza za osobę zaufania publicznego w zakresie dokonywania czynności notarialnych, projekt jednocześnie uwypukla jego odpowiedzialność za naruszenie tego zaufania. W parze z tym idzie podniesienie rangi zawodu przez dostosowanie rozwiązań prawnych w zakresie stosunku służbowego i praw przysługujących notariuszowi do znanych prawu o ustroju sądów powszechnych w stosunku do sędziów.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#ŁukaszBalcer">Po drugie — projekt ustawy przewiduje zmiany zasadniczej natury w strukturze organizacyjnej notariatu. Mają one polegać na dopuszczeniu możliwości tworzenia oddziałów państwowych biur notarialnych oraz indywidualnych kancelarii notarialnych.</u>
<u xml:id="u-47.26" who="#ŁukaszBalcer">W celu zwiększenia dostępności do czynności notarialnych i przybliżenia do obywatela miejsc, w których są świadczone, w projekcie przewiduje się tworzenie oddziałów poza siedzibą państwowego biura notarialnego. Jedynym kryterium decyzji w tym przedmiocie będzie zapewnienie społeczeństwu szybkiej i sprawnej obsługi prawnej. Funkcjonowanie państwowych biur notarialnych wraz z ich oddziałami może okazać się niewystarczające w dużych aglomeracjach miejskich oraz w miejscowościach znacznie oddalonych od siedziby biura notarialnego. I dla takich sytuacji projekt dopuszcza możliwość tworzenia indywidualnych kancelarii notarialnych. Kancelarie te, działające na zasadzie pełnej samodzielności finansowej, uzupełniałyby sieć państwowych biur notarialnych, z wyłączeniem dokonywania w nich czynności orzeczniczych w postępowaniu wieczysto-księgowym.</u>
<u xml:id="u-47.27" who="#ŁukaszBalcer">Oczywiście realność tych nowych rozwiązań pozostaje w ścisłej zależności od kadrowych możliwości obsadzania nowych jednostek. W związku z tym projekt ustawy rozszerza krąg osób mogących wykonywać zawód notariusza. Odnosi się to przede wszystkim do adwokatów, radców prawnych i prokuratorów, a zatem do tych zawodów prawniczych, których przedstawiciele dają gwarancje należytego wykonywania zawodu notariusza.</u>
<u xml:id="u-47.28" who="#ŁukaszBalcer">Trzecią, kolejną zmianą jest przewidywane w projekcie ustawy powołanie do życia samorządu notarialnego. Rozwiązanie to postulowane od bardzo dawna przez środowisko notarialne przewiduje funkcjonowanie takich samorządowych organów notariuszy, jak okręgowe zgromadzenie notariuszy, kolegium notariuszy czy radę do spraw notarialnych przy Ministrze Sprawiedliwości. Organy te powinny sprzyjać integracji rozproszonego w terenie środowiska notariuszy, przyczyniać się do realizacji zadań notariatu i troski o podnoszenie poziomu ich kwalifikacji, przy jednoczesnym zapewnieniu oddziaływania notariuszy na istotne sprawy notariatu. Organy te powinny również utrwalać w środowisku zasady etyki zawodowej, szczególnie ważnej w odniesieniu do osób zaufania publicznego.</u>
<u xml:id="u-47.29" who="#ŁukaszBalcer">Rząd jest przekonany, że wejście w życie projektowanej ustawy znacznie usprawni działalność notariatu w zakresie obsługi prawnej świadczonej społeczeństwu. Niektóre praktyczne rozwiązania zmierzające do skrócenia terminów sporządzania czynności notarialnych oraz likwidacji występujących w niektórych biurach notarialnych przewlekłości w postępowaniu wieczysto-księgowym wyprzedziły projekt. Mam tu na myśli stworzenie ważnego elementu motywacyjnego dla bardzo przeciążonych czynnościami notariatów w postaci dodatkowego wynagrodzenia prowizyjnego. Tę formę wynagrodzenia, która dała już pozytywne wyniki w postaci przyspieszenia czynności notarialnych i malejących kolejek w państwowych biurach notarialnych, utrwala projektowana ustawa.</u>
<u xml:id="u-47.30" who="#ŁukaszBalcer">Obywatele Posłowie! W przekonaniu, że obydwa proponowane akty prawne tworzą niezbędne warunki wykonania przez sądy i notariaty ich wzrastających lub nowych zadań, wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm przedłożonych ustaw o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych oraz Prawa o notariacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#ElżbietaGacek">Otwieram łączną dyskusję.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Małgorzata Niepokulczycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony przez Rząd projekt ustawy o rozpoznawaniu spraw gospodarczych przez sądy powszechne zamyka dyskusję na temat wyboru rozwiązania organizacyjnego w tej dziedzinie. Mam wątpliwości, czy wybór był słuszny, czy nie należało utworzyć sądu gospodarczego szczególnego, który zapewne szybciej i sprawniej rozstrzygałby spory między podmiotami gospodarczymi. Taki model postulowało wiele przedsiębiorstw, a także ekonomiści i prawnicy. Na dowód tego chciałabym pokazać Izbie część wypisów opinii przedsiębiorstw, prawników, ekonomistów na temat modelu sądu gospodarczego. Pozwolę sobie to wraz z innymi dokumentami przekazać odpowiedniej komisji.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Dzisiaj pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na inna kwestię. Niepokoi mnie bowiem fakt, że dyskutowany dziś projekt ustawy odbywa drogę legislacyjną w oderwaniu od całego kompleksu zagadnień wiążących się z nowelizacją Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego. Jak powszechnie wiadomo, od ponad dwóch lat działa przy Ministrze Sprawiedliwości Komisja do Spraw Reformy Prawa Cywilnego. Komisja ta przygotowuje obecnie projekty najpilniejszych zmian w Kodeksie cywilnym i w Kodeksie postępowania cywilnego. Potrzeba wprowadzenia takich zmian wynika z reformy gospodarczej, wiąże się z uchwaloną m.in. ustawą o działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Kodeks cywilny trzeba znowelizować w taki sposób, aby zapewniał równość podmiotów gospodarczych wobec prawa oraz umacniał ich samodzielność i odpowiedzialność w stosunkach cywilnoprawnych. Nie do przyjęcia bowiem jest, aby ten sam sąd miał stosować do różnych podmiotów gospodarczych różne normy prawne.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Innym problemem powszechnie sygnalizowanym przez przedsiębiorstwa są skutki inflacji ponoszone przez wierzycieli. Wynika to z faktu, że sądy powołując się na Kodeks cywilny nie uwzględniają w wyrokach zmniejszenia realnej wartości długu.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Zdziwienie wywołuje zatem zmiana kolejności porządkowania tych zagadnień, zaproponowana przez Radę Ministrów. Najpierw przekazanie spraw gospodarczych do sądów powszechnych, a dopiero później porządkowanie prawa, na którego podstawie sądy te będą orzekać. Chciałabym przeciwstawić się takiemu trybowi postępowania. Uważam, że najpilniejsze zmiany w Kodeksie cywilnym i w Kodeksie postępowania cywilnego oraz przedłożona Wysokiej Izbie ustawa o rozpoznawaniu spraw gospodarczych przez sądy stanowią jeden zwarty blok niezbędnych regulacji prawnych, który powinien być rozpatrzony przez Sejm łącznie. W przeciwnym razie powstanie zupełnie niezrozumiała dla podmiotów gospodarczych sytuacja, w której sądy będą wydawać w podobnych sprawach całkowicie odmienne orzeczenia oparte na innej podstawie prawnej, mającej zastosowanie tylko do określonej kategorii podmiotów.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Projekt ustawy wywołuje dalsze, nie mniej istotne zastrzeżenia. Jesteśmy tuż po ustaleniach okrągłego stołu. Jak wiadomo, odnoszą się one także do takich spraw, jak powoływanie sędziów, organizacji sądów, funkcjonowania Sądu Najwyższego. Proponowane rozwiązania projektu nie są spójne z tymi ustaleniami. Dlatego też pozwalam sobie przedstawić wniosek o wstrzymanie rozpatrzenia tego projektu przez komisję sejmową do czasu przedłożenia przez Rząd stosownych projektów zmian w Kodeksie cywilnym i Kodeksie postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Dla wzmocnienia mojego wniosku cytuję stanowisko Rady Legislacyjnej Zespołu Prawa Cywilnego, Rolnego i Obrotu Gospodarczego z dnia 4 kwietnia br.: „Zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego idą dziś trzema torami, tj. pierwszy etap zmian szybkich Kodeksu postępowania cywilnego, potem drugi etap zmian oraz równolegle dokonujące się zmiany w sądownictwie gospodarczym. Ustawa o sądownictwie gospodarczym oraz zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego we wspomnianych etapach powinny być zsynchronizowane i wniesione jednocześnie pod obrady Sejmu. Pozwoli to uniknąć mogących się pojawić sprzeczności”. Powtarzam, powinny być zsynchronizowane i wniesione jednocześnie pod obrady Sejmu.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Mam również wiele szczegółowych uwag do zaprezentowanego projektu, jednak z uwagi na wniosek, który postawiłam, nie będę zabierać czasu Wysokiej Izbie, przekażę te szczegółowe wnioski Komisji.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Chciałabym jednak zwrócić uwagę na jedną sprawę równie ważną jak pozostałe, o których nie będę mówić. Jak wspomniałam projekt ustawy ma być pierwszym, po ustaleniach okrągłego stołu, aktem prawnym dotyczącym sądownictwa. Na tym tle należy zwrócić uwagę na inne, niż przyjęto przy okrągłym stole, zasady powoływania sędziów, tzn. przez Radę Państwa, a więc tak jak jest obecnie, a także na rozwiązania odnoszące się do praw i obowiązków sędziów gospodarczych, które w części kolidują z tymi ustaleniami. Dotyczy to nierównego potraktowania sędziów gospodarczych, które może godzić w zasadę niezawisłości sędziów. Zgodnie z dokumentami okrągłego stołu konstytucyjna zasada niezawisłości sędziów wymaga m.in. nieprzenoszenia sędziów wbrew ich woli na inne miejsce urzędowania, a zatem należy ją odnieść także do delegowania sędziów do innych sądów.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Projektowana ustawa przewiduje w art. 13, jak widać feralnym, możliwość delegowania sędziów orzekających w sprawach gospodarczych — bez ich zgody — do pełnienia obowiązków sędziego sądu rejonowego na okres 6 miesięcy w ciągu roku — w ciągu dwóch lat od wejścia w życie ustawy. Przepis ten zatem pozostaje w sprzeczności z dokumentami okrągłego stołu, a ponadto pogarsza sytuację sędziów gospodarczych w stosunku do pozostałych sędziów. Zgodnie bowiem z art. 66 § 2 prawa o ustroju sądów powszechnych Minister Sprawiedliwości może delegować sędziego bez jego zgody na okres nie dłuższy niż 3 miesiące w ciągu roku. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Adam Heba.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AdamHeba">Obywatelko Marszałku! Obywatelki i Obywatele Posłowie! Rozpatrywana na dzisiejszym posiedzeniu w pierwszym czytaniu ustawa o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych jest aktem prawnym o randze ustawy, porządkującym systemowo prawodawstwo gospodarcze i dostosowującym je do aktualnego modelu gospodarki. Zniesienie na mocy ustawy Państwowego Arbitrażu Gospodarczego i utworzenie w jego miejsce sądów gospodarczych, w ramach sądownictwa powszechnego, jest gwarancją obiektywnego, zgodnego z prawem rozstrzygania sporów, zaś nadzór Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nad orzecznictwem sądów gospodarczych jest gwarancją jednolitości orzecznictwa we wszystkich sprawach rozstrzyganych przez te sądy.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AdamHeba">Pragnę zwrócić uwagę na co najmniej trzy rozwiązania zaproponowane w ustawie, które stanowią dostosowanie prawodawstwa gospodarczego do nowego modelu gospodarki:</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#AdamHeba">Po pierwsze — organizacja sądownictwa gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#AdamHeba">Po drugie — działania zmierzające do przyspieszenia rozstrzygania sporów w sprawach wniesionych do tych sądów.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#AdamHeba">Po trzecie — obrona podmiotów gospodarczych przed praktykami monopolistycznymi.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#AdamHeba">W dotychczasowym systemie prawodawstwa gospodarczego sprawy związane, dla przykładu:</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#AdamHeba">— z powoływaniem i odwoływaniem dyrektora zgodnie z art. 34 ust. 4 ustawy o przedsiębiorstwie państwowym,</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#AdamHeba">— spory pomiędzy dyrektorem i samorządem zgodnie z art. 46 ustawy o samorządzie załogi,</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#AdamHeba">— spór pomiędzy organem założycielskim względnie organem nadzorującym, art. 58 ustawy o przedsiębiorstwie, pozostawały w gestii sądów rejonowych.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#AdamHeba">Zgodnie z zapisami rozpatrywanej dziś ustawy sprawy związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstw i samorządów oraz spory pomiędzy organem założycielskim lub organem sprawującym nadzór nad podmiotami gospodarczymi przekazano sądom wojewódzkim zgodnie z art. 479 ³. Takie rozwiązanie jest zasadne ze względu na skomplikowany charakter tych spraw.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#AdamHeba">Zaproponowana w ustawie organizacja sądownictwa gospodarczego oraz właściwość rzeczowa sądów jest w pełni zasadna, bowiem w wielu wypadkach spory gospodarcze są bardzo skomplikowane i wymagają najwyższych kwalifikacji i szczególnego rozeznania przy ich rozstrzyganiu, a szereg kwestii prawnych wymaga wykładni Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#AdamHeba">Istniejący system finansowo-ekonomiczny przedsiębiorstw ze względu na realizowaną politykę trudnego pieniądza powoduje, że w wielu przedsiębiorstwach występują określone trudności finansowe. Stąd zobowiązania finansowe przedsiębiorstw realizowane są nieterminowo, a wielokrotnie występują trudności w ich egzekwowaniu. Przyspieszenie procesów egzekwowania należności stanowi jedną z przesłanek do zdecydowanego przyspieszenia postępowania w sądach gospodarczych. Zapisy kilku artykułów rozpatrywanej dziś ustawy wychodzą naprzeciw tym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#AdamHeba">Art. 479 mówi o obowiązku doręczenia odpisów pism procesowych bezpośrednio stronie przeciwnej. Jest sprawą bezsporną, że gdy strony przekazują bezpośrednio sobie pisma odbywa się to szybciej niż za pośrednictwem sądu.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#AdamHeba">Art. 479 zobowiązuje strony, aby wcześniej przed skierowaniem sprawy do sądu podjęły rokowania i starały się wyjaśnić kwestie sporne, w wypadku niepodjęcia tego typu rozmów, zgodnie z § 3 wyżej wymienionego artykułu, przewidziana jest sankcja w postaci obciążenia kosztami postępowania procesowego w całości tej strony, która takich rokowań nie podjęła niezależnie od wyników sprawy.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#AdamHeba">Istotnym zapisem mogącym przyspieszyć postępowanie przed sądami gospodarczymi jest zapis art. 479 nakazujący stronom składanie odpowiedzi na pozew, jak również obowiązek wskazywania wszystkich zarzutów i dowodów.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#AdamHeba">W hierarchii dowodów w postępowaniu cywilnym na pierwszym miejscu są dowody z dokumentów, co nie wyklucza jednak powoływania dowodów innych, jak na przykład zeznania świadków czy opinii biegłego.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#AdamHeba">Jeżeli z dokumentów jednej czy obydwu stron wynika dla sądu bezsporność sprawy i brak jakichkolwiek wątpliwości, sąd może wydać wyrok na posiedzeniu niejawnym, zgodnie z art. 479. Takie rozstrzygnięcie zapobiega pieniactwu i przedłużaniu postępowania, a przede wszystkim nie naraża sądu i stron na zbędne koszty. Niemniej jednak strony są zawsze uprawnione do zaskarżenia tego wyroku.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#AdamHeba">Wydane orzeczenie zgodnie z art. 479 kończy postępowanie wydane poza rozprawą.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#AdamHeba">Zapewnia jednak konstytucyjne prawo stronie przegrywającej do obrony.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#AdamHeba">Bardzo ważnym i istotnym zapisem chroniącym słabe podmioty gospodarcze przed monopolistycznymi praktykami jest zapis w art. 479[13], który stanowi, iż powód nie zawsze może cofnąć pozew, zrzec się lub ograniczyć roszczenie. Sąd może uznać takie postępowanie za niedopuszczalne, gdy zachodzi podejrzenie ograniczenia samodzielności podmiotu gospodarczego na przykład z powodu zagrożenia zerwaniem więzi kooperacyjnych lub innych działań blokujących samodzielność podmiotu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#AdamHeba">Wysoki Sejmie! Zaproponowane rozwiązania prawne w przedłożonej ustawie o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych, częściowo sprawdzone w wieloletniej działalności Państwowego Arbitrażu Gospodarczego i dostosowane do nowego modelu gospodarczego, spełniają oczekiwania podmiotów gospodarczych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Emilia Pogonowska-Jucha.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony w pierwszym czytaniu projekt ustawy o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych jest kolejnym niezwykle istotnym krokiem w procesie reformowania polskiej gospodarki. Wypada przypomnieć, że prace nad zmianą modelu rozstrzygania sporów gospodarczych trwają już ponad siedem lat. I właśnie dziś przedstawiona koncepcja rozstrzygania tych sporów stwarza szansę na ich ostateczne zakończenie.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Dla każdego, kto przejawia zainteresowanie problemami reformowania polskiej gospodarki jest zrozumiałe, jeśli nie oczywiste to, że dla utrwalenia modelu tej gospodarki, który tworzymy w kraju od początku lat osiemdziesiątych, problemem o znaczeniu podstawowym jest zagwarantowanie jednostkom gospodarczym w pełni obiektywnego, zgodnego z prawem rozstrzygania sporów tych jednostek przy poszanowaniu ich samodzielności, praw podmiotowych i całkowitej równości wobec prawa — bez względu na przynależność sektorową. Oznacza to konieczność wyeliminowania „przywilejów” dla niektórych tylko uczestników obrotu gospodarczego i zaniechania rozstrzygania sporów w oparciu o zasady celowości czy słuszności gospodarczej, co mogło mieć miejsce w postępowaniu przed organami arbitrażu gospodarczego. Spełnienie tych wymogów może nastąpić wówczas, gdy rozstrzyganie sporów gospodarczych zostanie powierzone organowi niezależnemu w takim kształcie, jak to proponuje przedstawiony projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Za takim właśnie, zgodnym z Konstytucją, modelem usytuowania sądów gospodarczych, to jest za zorganizowaniem tych sądów w systemie sądów powszechnych, opowiedziały się m.in. tak poważne gremia przedstawicieli nauki i praktyki prawa jak: Komisja do Spraw Reformy Prawa Cywilnego, Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów, Zespół X do Spraw Reformy Gospodarczej, Sąd Najwyższy, Zrzeszenie Prawników Polskich i Krajowa Rada Radców Prawnych.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Oprócz argumentów wskazanych powyżej przedstawiciele tych gremiów stwierdzają również, że jeśli rozstrzyganie sporów gospodarczych zostanie powierzone niezawisłemu sądowi wyposażonemu w prawo kontroli zgodności przepisów niższej rangi z ustawami oraz legalności poleceń organów administracji gospodarczej, to można oczekiwać, szybszego niż to ma miejsce dotychczas, wyłączenia z obrotu prawnego ciągle jeszcze niemałej liczby przepisów sprzecznych z ustawowymi założeniami reformy, a zatem przepisów hamujących przebudowę gospodarki. Stwierdzić należy, że za poddaniem sporów gospodarczych właściwości sądów opowiedział się również — w uzgodnionym stanowisku, które niewątpliwie obywatele posłowie znają — Zespół do Spraw Reformy Prawa i Sądów okrągłego stołu.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Przyjęcie nowej koncepcji rozstrzygania sporów gospodarczych spowoduje — w porównaniu z postępowaniem arbitrażowym — znaczne rozszerzenie zakresu przedmiotowego i podmiotowego spraw, które będą rozstrzygać sądy gospodarcze. Stawia to przed organami odpowiedzialnymi za organizację tych sądów, w tym zwłaszcza przed Ministrem Sprawiedliwości, poważne zadania, które powinny doprowadzić do utworzenia sądów gospodarczych jako jednostek silnych kadrowo, skupiających doświadczonych sędziów zarówno dotychczasowych arbitrów, którzy wyrażą zgodę, podkreślam — wyrażą zgodę, na przejście do pracy w sądach gospodarczych, jak i sędziów cywilistów orzekających obecnie w sądach powszechnych.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Chodzi bowiem o to, że sędziowie zatrudnieni w sądach gospodarczych będą rozstrzygać sprawy o skomplikowanej tematyce, wymagającej nie tylko dobrej znajomości prawa, lecz również zasad funkcjonowania gospodarki oraz praktyki obrotu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Pozytywna ocena samej koncepcji rozstrzygania sporów gospodarczych zawartej w omawianym projekcie, a to właśnie jest istotą tego projektu, a ponadto również rozwiązań znacznie upraszczających postępowanie przy rozpoznawaniu sporów gospodarczych, nie oznacza jednak tego, że wszystkie zapisy projektu zasługują na akceptację bez zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#EmiliaPogonowskaJucha">I tak projekt nie przewiduje uchylenia przepisów regulujących na przykład tzw. przedawnienie arbitrażowe, chociaż wobec zniesienia Państwowego Arbitrażu Gospodarczego powszechne zastosowanie powinny znaleźć przepisy Kodeksu cywilnego. Warto zatem, w związku z pracami nad projektem ustawy, rozważyć, czy nie byłoby celowe wprowadzenie szybkich zmian odpowiednich postanowień Kodeksu cywilnego, co dzisiaj już postulowano na tej sali.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Nie wydaje się zasadne to rozwiązanie projektu, które postanawia, że w sprawach dotyczących sporów gospodarczych nie stosuje się art. 421 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego, co oznacza wyłączenie możliwości wniesienia rewizji nadzwyczajnej „po 6 miesiącach, gdy orzeczenie narusza interes Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Wydaje się, że w sprawach gospodarczych przesłanka ta może okazać się bardzo ważna, a ponadto eliminowanie ze spraw gospodarczych art. 421 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego przeczy zasadzie równości wszystkich stron w postępowaniu sądowym. Wnoszę, aby te uwagi zostały poddane wnikliwej ocenie poselskiej w toku dalszych prac nad projektem omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Wysoki Sejmie! Przedstawione dziś w pierwszym czytaniu rozwiązania drugiego projektu ustawy, a mianowicie Prawa o notariacie, także generalnie zasługują na aprobatę. Projekt ustawy uwzględnia bowiem w zasadzie postulaty zgłaszane przez naukę prawa i praktyków, co do konieczności wprowadzenia zmian w zakresie działania, organizacji, nadzoru oraz w odniesieniu do organów kolegialnych notariatu.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#EmiliaPogonowskaJucha">W projekcie ustawy przewidziano rozwiązania sprzyjające zarówno umacnianiu pozycji notariusza jako osoby zaufania publicznego, jak również wzmacniające instytucję państwowego biura notarialnego. Wszystkie istotne zmiany dotyczące tej instytucji przedstawił szczegółowo obywatel Minister Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Ogólnie pozytywna opinia o projekcie ustawy, który wychodzi naprzeciw społecznym oczekiwaniom zarówno tych, którzy dokonują czynności notarialnych, jak również obywateli, czyli odbiorców usług świadczonych przez państwowe biuro notarialne, nie oznacza, iż zapisy projektu przy bliższej analizie nie nasuwają uwag i wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Notoryjnie niemal znany jest fakt, że w ostatnich latach, z uwagi na przebudowę struktur gospodarczych i zupełnie nowe podejście do prywatnej przedsiębiorczości, zwłaszcza gospodarczej, przybywa z roku na rok, a nawet z miesiąca na miesiąc czynności notarialnych, nie zwiększa się jednak liczba biur notarialnych, a te, które funkcjonują, mogą w zdecydowanej większości zaoferować swoim klientom bardzo trudne warunki lokalowe, w których dokonuje się czynności notarialnych po uprzednim wyczekiwaniu w kolejce. Nie muszę dodawać, że załatwianie czynności u notariusza łączy się z koniecznością wnoszenia niejednokrotnie znacznych kwot z tytułu opłat i podatku wymaganych przez obowiązujące przepisy.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#EmiliaPogonowskaJucha">W tej sytuacji, niejako samorzutnie nasuwa się pytanie, czy projekt utworzenia indywidualnych kancelarii notarialnych oraz oddziałów zamiejscowych państwowych biur notarialnych stwarza pełną szansę uzdrowienia trudnej sytuacji w notariatach. A może, zważywszy na lawinowy wręcz wzrost czynności notarialnych należałoby przewidzieć w omawianym projekcie możliwość prowadzenia prywatnych kancelarii notarialnych, całkowicie samodzielnych, również w zakresie finansowym? Wszak za sprawą uchwalonej przez Wysoką Izbę ustawy o działalności gospodarczej panuje powszechnie przekonanie, uzasadnione rozwiązaniami tej ustawy, o możliwości podejmowania wszelkich inicjatyw gospodarczych i usługowych, o ile nie stoją temu na przeszkodzie wyraźne wyłączenia ustawowe. Wydaje się, że w imię znacznego przybliżenia wizji notariatu na miarę współczesnych zadań i oczekiwań społecznych warto rozważyć to zagadnienie w toku dalszych prac nad omawianym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Jeśli natomiast chodzi o przewidziane w tym projekcie indywidualne kancelarie notarialne, które może tworzyć i znosić Minister Sprawiedliwości, to w pracy nad ostatecznym kształtem rozwiązań ustawowych należałoby rozważyć:</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#EmiliaPogonowskaJucha">— określenie warunków, od których uzależnione będzie stanowisko Ministra Sprawiedliwości w sprawie tworzenia i znoszenia indywidualnych kancelarii notarialnych,</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#EmiliaPogonowskaJucha">— uregulowanie w samej treści ustawy, a nie przez odesłanie do bliżej nieokreślonych „odrębnych przepisów”, jak to czyni art. 5 § 3 projektu, zasad finansowych rozliczeń tych kancelarii.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Jeśli ustawodawca wyraźnie przesądzi o tych zagadnieniach, można oczekiwać szerszego zainteresowania ze strony osób uprawnionych do wykonywania zawodu notariusza prowadzeniem indywidualnej kancelarii notarialnej.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#EmiliaPogonowskaJucha">W toku prac nad projektem omawianej ustawy zajdzie również konieczność bliższego rozważenia zapisów art. 11 ust. 2 i art. 16 § 1 ust. 2 projektu ustawy. Klauzula o konieczności istnienia „rękojmi należytego wykonywania obowiązków notariusza” jako niezbędny warunek mianowania na to stanowisko, a także zapis pozwalający na rozwiązanie stosunku pracy z notariuszem, jeżeli brak takiej rękojmi, powinny być z projektu ustawy usunięte jako nieprecyzyjne i stwarzające ryzyko nadużyć.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Niewątpliwym osiągnięciem projektu omawianej ustawy jest dostosowanie stosunku służbowego notariuszy do przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych. Jednak w odniesieniu do mających powstać organów samorządu notariuszy, których utworzenie postulują oni już od dawna, zastanawia rozwiązanie przewidziane w art. 44 § 3 projektu, który przewiduje, że dwuosobowemu składowi kolegium notariuszy przewodniczy z urzędu prezes sądu wojewódzkiego. Notariusze po zapoznaniu się z projektem ustawy pytają, komu i czemu ma służyć taki organ samorządu? A ponadto, jakie względy przemawiają za nieprzyznaniem asesorowi notarialnemu prawa zabierania głosu podczas obrad okręgowego zgromadzenia notariuszy? Wydaje się, że tego rodzaju rozwiązanie odbiera jakikolwiek sens uczestnictwu asesora w tym organie samorządu.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#EmiliaPogonowskaJucha">I jeszcze jedna uwaga nasuwająca się przy analizie tekstu projektu. Otóż zawiera on aż 11 upoważnień do wydania aktów wykonawczych do omawianej ustawy. Czy w każdym wypadku upoważnienia te mogą być uznane za zasadne? Czy nie istnieje obawa częściowego choćby sparaliżowania realizacji ustawy wskutek niewydania przed jej wejściem w życie przewidzianych aktów wykonawczych? Wszak przed taką praktyką legislacyjną niejednokrotnie ostrzegał Wysoką Izbę Trybunał Konstytucyjny i Rzecznik Praw Obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Odpowiedzi na te pytania i pozostałe problemy, które zasygnalizowałam, powinny zostać rozważone podczas dalszych prac nad omawianym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#EmiliaPogonowskaJucha">W imieniu posłów ludowców pragnę zapewnić Wysoką Izbę o gotowości członków Klubu Poselskiego ZSL aktywnego włączenia się do prac w zespołach, które będą przygotowywać propozycje ostatecznego kształtu obu przedstawionych ustaw. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ElżbietaGacek">Proszę o zabranie głosu posła Wiktora Pawlaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WiktorPawlak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Wypowiedź swoją ograniczę tylko do projektu ustawy Prawo o notariacie.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WiktorPawlak">Obowiązujące dotychczas Prawo o notariacie z 1951 r. mimo kilkakrotnych nowelizacji — ostatnich w latach 1982 i 1985 nie odpowiada w pełni aktualnym potrzebom praktyki notarialnej. Konieczność dostosowania regulacji prawnej dotyczącej notariatu do wprowadzonych modyfikacji systemowych, związanych z realizacją reformy gospodarczej, doprowadziła do przedstawienia Wysokiemu Sejmowi projektu ustawy — Prawo o notariacie.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#WiktorPawlak">Utrzymując dotychczasową strukturę organizacyjną i zakres czynności notarialnych proponuje się w projekcie wymienionej wyżej ustawy takie rozwiązania, które zmierzają do usprawnienia pracy biur notarialnych w zakresie zapewnienia pełnej obsługi osób fizycznych i osób prawnych w sferze realizowanej przez nich działalności gospodarczej. Spowoduje to znaczny wzrost zadań notariatu.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#WiktorPawlak">Przyjęta w projekcie ustawy konstrukcja regulacji prawnej jest przejrzysta i umożliwia — w razie zestawienia z dotychczasowym unormowaniem — wyraźne odczytanie zmian wprowadzanych do instytucji prawnej notariatu. Spośród najważniejszych zmian odnotuję tylko te, do których chciałbym zasygnalizować swoje wątpliwości odnoszące się do ujęcia niektórych elementów nowych propozycji, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#WiktorPawlak">— tworzenie oddziałów zamiejscowych państwowych biur notarialnych,</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#WiktorPawlak">— tworzenie indywidualnych kancelarii notarialnych prowadzonych przez notariusza,</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#WiktorPawlak">— rozszerzenie kręgu osób mogących wykonywać zawód notariusza,</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#WiktorPawlak">— uregulowanie spraw dotyczących samorządu notariuszy.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#WiktorPawlak">Wątpliwość budzi oznaczenie w art. 3 projektu ustawy dotychczasowego kierownika państwowego biura notarialnego tytułem dyrektora. Nazwa ta kojarzy się bardziej ze sferą produkcji materialnej albo administracji niż z wymiarem sprawiedliwości, w którym taki tytuł — poza pionem administracyjnym Ministerstwa Sprawiedliwości — nie występuje. Czy nie należałoby utrzymać dotychczasowych nazw — kierownik państwowego biura notarialnego, kierownik oddziału państwowego biura notarialnego?</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#WiktorPawlak">Przystępuję do omówienia tworzenia indywidualnych kancelarii notarialnych prowadzonych przez notariuszy. Jaki jest status prawny indywidualnej kancelarii notarialnej prowadzonej przez notariusza? Tworzy ją bowiem Minister Sprawiedliwości dla oznaczonego notariusza. Funkcję kierownika zakładu pracy dla notariusza prowadzącego indywidualną kancelarię sprawuje prezes sądu wojewódzkiego, natomiast notariusz prowadzący indywidualną kancelarię notarialną zatrudnia personel kancelarii, zapewnia jego utrzymanie, a także właściwe dla kancelarii warunki lokalowe.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#WiktorPawlak">Wątpliwości budzi przewidywana możliwość mianowania na stanowiska notariuszy prokuratorów. Proponuję ponownie rozważyć, czy nie jest zbyt krótki okres 3 lat wykonywania zawodu przez adwokata lub radcę jako podstawy umożliwiającej ubieganie się o stanowisko notariusza? Pojawia się pytanie, czy jest zgodna — na co zwróciła uwagę poprzedniczka na tej trybunie — z samorządnym charakterem kolegium notariuszy propozycja, iż „przewodniczącym kolegium notariuszy jest z urzędu prezes sądu wojewódzkiego”.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#WiktorPawlak">Wątpliwości budzi także przepis głoszący, że „Minister Sprawiedliwości może zarządzić dokonywanie czynności notarialnych poza lokalem i siedzibą państwowego biura notarialnego”. Wydaje się, iż jego zastosowanie może zachwiać istniejącą dotychczas stabilność pracy notariatu.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#WiktorPawlak">Zgłoszone wyżej uwagi zmierzają do ponownego rozważenia niektórych z proponowanych rozwiązań w dalszych pracach legislacyjnych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Józef Szawiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JózefSzawiec">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! pragnę zadać zapytanie poselskie.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JózefSzawiec">Bardzo dużo lat upłynęło od chwili postulowania wniosku o utworzenie niezależnego sądownictwa gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JózefSzawiec">Stronnictwo Demokratyczne już na XIII kongresie formułowało tę tezę, a XIV Kongres zawarł to w programie. Oto Rząd przedkłada Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych. Zaprezentowana koncepcja umieszczenia sądownictwa gospodarczego w ramach sądownictwa powszechnego zdaje się słusznym rozwiązaniem. Sądy gospodarcze będą rozstrzygać sprawy ze stosunków cywilnych pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Dotyczy to oczywiście podmiotów prowadzących działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JózefSzawiec">Analizując treść art. 2 i 3 projektowanej ustawy, trzeba przyznać, że działalność sądu gospodarczego wymagać będzie zaangażowania sądownictwa gospodarczego w ramach wąskiej wyspecjalizowanej w problematyce gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JózefSzawiec">W związku z powyższym pragnę zapytać obywatela Ministra:</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#JózefSzawiec">— jak przewiduje rozwiązać problematykę odpowiedniej liczby sędziów, a także ławników, by nie przedłużyć procesów rozstrzygania w sprawach gospodarczych;</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#JózefSzawiec">— czy obywatel Minister przewiduje wykorzystanie doświadczonej kadry arbitrów wykonujących swe obowiązki w okręgowych komisjach arbitrażowych?</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#JózefSzawiec">W ustawie o ustroju sądów powszechnych, w stosunku do osób powoływanych na sędziego stawiane są szczególne wymogi. Warunki tam zawarte zdają się potwierdzać tezę, że zaprezentowane przez Rząd działania na rzecz płynnego przejścia z funkcjonowania arbitrażu do sądownictwa gospodarczego mogą znacznie wydłużyć czas rozstrzygania spraw gospodarczych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Bogdan Kotarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#BogdanKotarski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Poprzedzony wielopłaszczyznową dyskusją trafia pod obrady Sejmu, oczekiwany szczególnie przez środowiska prawnicze, projekt ustawy o sądowym rozpoznawaniu spraw gospodarczych. Zastąpienie arbitrażu gospodarczego sądownictwem gospodarczym jest istotnym składnikiem reformy gospodarczej i wymaga pilnego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#BogdanKotarski">Ustawa poddana dzisiaj pierwszemu czytaniu jest naturalną konsekwencją wejścia w życie ustaw o: przedsiębiorstwach państwowych, samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, planowaniu społeczno-gospodarczym, gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych. Już od 1982 roku przesądzone było niejako, że Państwowy Arbitraż Gospodarczy nie powinien rozstrzygać sporów między podmiotami gospodarczymi. Powstała bowiem zupełnie nowa sytuacja prawna stanowiąca, że organy przedsiębiorstwa — zgodnie z przepisami prawa — samodzielnie podejmują decyzje oraz organizują działalność we wszystkich sprawach przedsiębiorstwa. Zgodnie z prawem, a nie z bliżej nie sprecyzowanym celem wyższym, arbitraż dostosowany był do rozstrzygania sporów między jednostkami gospodarki uspołecznionej w diametralnie innej sytuacji i przy innych ich uprawnieniach. W interesie państwa, przedsiębiorstw państwowych i innych podmiotów gospodarczych leży, aby jak najszybciej stworzyć model rozstrzygania sporów gospodarczych, dostosowany do nowej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#BogdanKotarski">W gospodarce zarządzanej centralnie, metodami administracyjnymi, organy administracji centralnej tworzą w sposób żywiołowy i nie poddający się skutecznej kontroli ogromną liczbę przepisów prawnych, mających służyć uregulowaniu i rozwiązywaniu wszelkich problemów działalności nadzorowanych jednostek gospodarczych. Dochodzi w ten sposób do znanego zjawiska zalewu przepisami, z którym od wielu lat prowadzi się walkę, przeważnie z niewielkim skutkiem.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#BogdanKotarski">Państwowy Arbitraż Gospodarczy został powołany do pełnienia, w istocie, roli organu zarządzającego gospodarką i był całkowicie podporządkowany organom administracyjnym. W tej roli arbitrażu nie było miejsca na niezawisłość arbitrów, a tym bardziej na wprowadzenie gwarancji tej niezawisłości. Moim zdaniem zastąpienie arbitrażu gospodarczego sądownictwem gospodarczym ma charakter obiektywnej konieczności. I nie ma żadnej wątpliwości co do tego, że wprowadzony obecnie system funkcjonowania gospodarki wymaga sądowego modelu rozstrzygania sporów w stosunkach gospodarczych. Spory te powinien rozstrzygać sąd, którego niezawisłość byłaby w pełni gwarantowana i którego zadaniem byłaby ochrona praw podmiotowych wszystkich jednostek gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#BogdanKotarski">Argumentem o istotnym znaczeniu, przemawiającym za rozstrzyganiem sporów gospodarczych przez sądy, jest to, że model rozstrzygania takich sporów powinien być nastawiony nie na obrót uspołeczniony, lecz na cały obrót gospodarczy w sensie obrotu profesjonalnego, także z udziałem jednostek gospodarczych o mieniu nie uspołecznionym i mieniu mieszanym.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#BogdanKotarski">W modelu polskiej gospodarki rynkowej niezbędny jest system rozstrzygania sporów gospodarczych, spełniający wszystkie elementy wymiaru sprawiedliwości, nie tylko od strony formalnej, lecz także merytorycznej. Główną funkcją przyszłego sądownictwa gospodarczego powinna być ochrona podmiotowych praw jednostek gospodarczych, tworząca niezbędne w nowych warunkach gospodarowania bezpieczeństwo prawne. Będzie to miało również zasadniczy wpływ na kształtowanie obrotu międzynarodowego oraz działalność jednostek gospodarczych z udziałem kapitału zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#BogdanKotarski">Projektowane rozstrzyganie sporów gospodarczych przez sądy powszechne znajduje w Polsce pozytywne uzasadnienie, m.in. w trafności likwidacji okręgowych sądów pracy i ubezpieczeń społecznych jako sądów szczególnych i o tworzeniu sądów pracy, jako wyodrębnionych jednostek organizacyjnych sądów rejonowych i sądów wojewódzkich, mimo specyfiki tego rodzaju spraw.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#BogdanKotarski">Ważnym argumentem przemawiającym za prezentowaną w projekcie ustawy koncepcją jest znaczne obniżenie kosztów administracji. Wszelkie sprawy kadrowe, finansowe i gospodarcze będą mogły być realizowane przez dotychczasowy aparat administracyjny sądów wojewódzkich. Ponadto odpada potrzeba tworzenia Naczelnego Sądu Gospodarczego, bowiem funkcje jego, przy nieznacznie zwiększonych kosztach, będzie realizował Sąd Najwyższy. To rozwiązanie pozwala również najlepszą dostępność do organów wymiaru sprawiedliwości. Nastąpi zbliżenie rozstrzygania spraw do miejsca siedziby jednostek gospodarczych. Drobne sprawy sporne, sprawy rejestrowe będą załatwiane w sądzie rejonowym, a więc w każdym województwie.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#BogdanKotarski">Przechodząc do niektórych spraw szczegółowych chciałbym się ustosunkować do art. 479, 479 oraz 479.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#BogdanKotarski">W art. 479 mówi się, iż udział w postępowaniu organizacji podmiotów gospodarczych został uzależniony od zgody zrzeszonego w niej podmiotu. Takie sformułowanie może niekorzystnie wpłynąć na wydanie wyroku przez sąd, gdyż pogląd organizacji nie zawsze musi być zgodny z poglądem jej członka będącego stroną w procesie.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#BogdanKotarski">Art. 479, oraz 479 — z założenia oba przepisy mają przyspieszać postępowanie przez dyscyplinowanie stron, zobowiązanie do sprawnego działania w procesie, szybkie przedstawianie i udowadnianie swego stanowiska. Jednak jedyną sankcją przewidzianą dla strony przeciągającej proces jest możliwość poniesienia kosztów postępowania niezależnie od wyników sprawy. Jest to sankcja o minimalnej skuteczności.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#BogdanKotarski">Jeśli postępowanie przed sądami gospodarczymi ma toczyć się sprawnie, to sankcja za niestosowanie się do reguł procesu powinna być bardziej zdecydowana.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#BogdanKotarski">Projekt nie zawiera przepisów regulujących sposób uzasadniania wyroków wydanych na posiedzeniach niejawnych. Obecnie obowiązujące przepisy są niewystarczające. Wydaje się, iż celowe byłoby sporządzanie uzasadnień na żądanie strony, zgłoszone po doręczeniu odpisu wyroku, analogicznie jak w art. 328 Kodeksu postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#BogdanKotarski">Wysoka Izbo! W świetle powyższych rozważań należy jednoznacznie opowiedzieć się za rozpoznawaniem spraw gospodarczych jako jednego z rodzaju spraw cywilnych w strukturze organizacyjnej sądownictwa powszechnego. A tym samym przedłożony projekt zasługuje na pełne poparcie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ElżbietaGacek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#ElżbietaGacek">W związku ze zgłoszonymi pytaniami głos zabierze Minister Sprawiedliwości Łukasz Balcer.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ŁukaszBalcer">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiem na pytanie, które przedstawił Wysokiej Izbie pan poseł Szawiec, a dotyczyło ono kwestii — jakie przewiduje się rozwiązania w wypadku ustanowienia sądów gospodarczych, jako integralnej części sądownictwa gospodarczego, w sprawach kadrowych — sędziów i ławników.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#ŁukaszBalcer">Miałem zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie, w odpowiedniej części swojego wystąpienia, stanowisko w tej sprawie. Otóż potwierdzam, że projekt ustawy, i taka jest wola Rządu, zakłada wykorzystanie kadr Państwowego Arbitrażu Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#ŁukaszBalcer">Wszyscy arbitrzy, którzy zechcą — jest wielu doskonałych i doświadczonych prawników, zatrudnionych w okręgowych komisjach arbitrażowych — jeśli wyrażą taką wolę i będą spełniali warunki — wykształcenie prawnicze i określony staż pracy — mogą zostać sędziami. I to jest pierwsze stanowisko. Oczywiście organizacyjnie należy wystąpić do Rady Państwa o powołanie tych osób na sędziów. Do Rady Państwa, ponieważ taki jest obecny status prawny. Wprawdzie Wysoka Izba niedawno zmieniła Konstytucję, która stanowi o tym, że w przyszłości sędziów będzie powoływał prezydent na wniosek Krajowej Rady Sądowniczej, ale przepis przejściowy Konstytucji uchwalonej przez Wysoką Izbę stanowi o tym, że do czasu powołania Krajowej Rady Sądowniczej — co nastąpi odrębną ustawą — utrzymuje się dotychczasowy tryb powoływania sędziów. I arbitrzy w wypadku powołania ich przez Radę Państwa, bo takie są obowiązujące dotychczas przepisy, będą mieli takie same prawą, jak inni sędziowie.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#ŁukaszBalcer">Przewiduję również, tam gdzie zajdzie potrzeba, wykorzystanie kadr sędziów sądów powszechnych. Bowiem w wielu sprawach o charakterze gospodarczym — zwłaszcza w sporach między jednostkami gospodarki nie uspołecznionej lub między jednostkami gospodarki nie uspołecznionej a uspołecznionymi jednostkami — w sporach między organami przedsiębiorstw w sprawach rejestrowych, sędziowie w sądach powszechnych orzekają. Przewiduję wykorzystanie do tych spraw także sędziów doświadczonych cywilistów, którzy już rozstrzygali spory gospodarcze należące dotąd do kompetencji sądownictwa powszechnego.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#ŁukaszBalcer">Należy uznać, po analizie, że ta propozycja wykorzystania arbitrów i sędziów powszechnych w pełni zaspokoi potrzeby w tej mierze. Przewiduje się przejęcie ok. 80 do 100 tys. spraw z Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, jeżeli przejdą również arbitrzy do sądownictwa powszechnego, nie powinno to spowodować trudności w pracy od tej strony.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#ŁukaszBalcer">Liczba ławników, którymi dysponujemy w sądownictwie powszechnym w tej chwili również w pełni zaspokoi potrzeby. O innych sprawach mówiłem w swoim wystąpieniu, to znaczy o takiej sytuacji, gdy niektórzy pracownicy arbitrażu lub arbitrzy z różnych przyczyn nie będą chcieli przejść do sądownictwa powszechnego — projekt zawiera również korzystne i właściwe rozwiązania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#ElżbietaGacek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#ElżbietaGacek">Prezydium Sejmu proponuje skierowanie projektu ustawy o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych — do Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Prac Ustawodawczych. Przekazujemy tym Komisjom uwagi i' wnioski zawarte w wystąpieniu posła Małgorzaty Niepokulczyckiej.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#ElżbietaGacek">Natomiast projekt ustawy o notariacie proponuje się skierować do Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#ElżbietaGacek">Proponuje się również skierowanie obu projektów ustaw do Rady Społeczno-Gospodarczej w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#ElżbietaGacek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#ElżbietaGacek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#ElżbietaGacek">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (druk nr 496).</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#ElżbietaGacek">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Kazimierza Olesiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#KazimierzOlesiak">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Rady Ministrów mam zaszczyt przedstawić projekt nowelizacji ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Pragnę na wstępie poinformować obywateli posłów, że obecny obszar użytków rolnych w kraju wynosi 18 mln 742 tys. hektarów, z których grunty klasy I do III stanowią 25%, grunty klasy IV — 40%, zaś grunty klas V—VIII — 35%.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#KazimierzOlesiak">W latach 1946–1988 ubyło ok. 1,7 min hektarów użytków rolnych, z czego na cele urbanizacji i uprzemysłowienia kraju ok. 0,6 mln hektarów. Pozostały obszar przeznaczony został pod zalesienie. Ubytki te w połączeniu ze wzrostem liczby ludności kraju spowodowały, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca powierzchnia użytków rolnych zmniejszyła się z 0,86 hektara w roku 1946 do 0,48 hektara w roku 1988.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#KazimierzOlesiak">Proces wyłączania gruntów na cele nierolnicze i nieleśne był w różnych latach bardzo zróżnicowany i dotyczył również gruntów o wysokim potencjale produkcyjnym. Po raz pierwszy Rząd podjął uchwałę o ochronie użytków rolnych w roku 1966. Zasady ochrony gruntów ulegały następnie kolejnym dwukrotnym zmianom, w latach 1971 i 1982, w celu ograniczania wyłączania z rolniczego użytkowania gruntów najlepszych. Mimo wprowadzenia zaostrzonych kryteriów ochrony gruntów w latach 1982–1988 przeznaczono na cele nierolnicze 145 tys. hektarów gruntów klas I do IV, czyli gleb najlepszych.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#KazimierzOlesiak">Dlatego utrzymując dotychczasowe główne zasady ochrony gruntów — w nowelizowanej ustawie proponuje się przede wszystkim dalsze dyscyplinowanie wyłączania z produkcji rolniczej gruntów o najlepszej wartości produkcyjnej. Nowela ustawy tworzy także preferencje do przeznaczania na cele nierolnicze gruntów najsłabszych oraz wprowadza rozwiązania prawne zapobiegające degradacji gleb.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#KazimierzOlesiak">Oto najważniejsze propozycje nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#KazimierzOlesiak">Po pierwsze — skrócenie o połowę okresu uiszczania opłat z tytułu trwałego wyłączenia gruntów na cele nierolnicze, tj. z 20 do 10 lat. Propozycja takiego rozwiązania pozwala ograniczyć wpływ inflacji na realną wartość tych opłat, od których uzależniona jest głównie wielkość środków na poprawę przydatności produkcyjnej użytkowanych gruntów rolnych i leśnych.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#KazimierzOlesiak">Po drugie — obciążenie sprawców degradacji i zanieczyszczania gruntów opłatami rocznymi proporcjonalnie do skali spowodowanych przez nich szkód. Rozwiązanie to ma na celu wymuszenie podejmowania przez sprawców szkód działań zgodnych z zasadami ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#KazimierzOlesiak">Po trzecie — wprowadzenie dodatkowych sankcji ekonomicznych dla zakładów przemysłowych z tytułu ich ewentualnego ujemnego oddziaływania na otaczające grunty rolne w postaci wpłacania stosownych kwot na Fundusz Ochrony Gruntów Rolnych i Leśnych.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#KazimierzOlesiak">Po czwarte — wprowadzenie zakazu wydobywania i wykorzystywania torfu na cele opałowe.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#KazimierzOlesiak">Po piąte — stworzenie podstaw prawnych do sporządzania planów zapobiegania degradacji gruntów rolnych, a zwłaszcza: rekultywacji i ulepszania gleb, przeciwdziałania erozji, melioracji oraz scaleń jako ważnych elementów porządkowania przedsięwzięć podejmowanych na rzecz ochrony gruntów i środowiska przyrodniczego.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#KazimierzOlesiak">Po szóste — stworzenie możliwości wykonywania na obszarach występowania szkód górniczych tzw. rekultywacji wyprzedzającej.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#KazimierzOlesiak">Projekt nowelizowanej ustawy dostosowuje równocześnie zasady ochrony gruntów do rozwiązań zawartych w ustawach o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, o planowaniu przestrzennym oraz o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#KazimierzOlesiak">Zgodnie z tymi ustawami i przyjętym kierunkiem przekazywania kompetencji oraz odpowiedzialności w dół proponuje się w tym projekcie przyznanie wojewodom i prezydentom miast stopnia wojewódzkiego uprawnień do wyrażania zgody na przeznaczanie na cele nierolnicze i nieleśne gruntów rolnych klas I do IV. Zakłada się także skrócenie okresu występowania z wnioskiem o wyłączenie gruntów z produkcji z trzech lat do jednego roku. Propozycja ta jest zgodna z zasadą umacniania kompetencji terenowych organów władzy i administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#KazimierzOlesiak">Równocześnie projekt nowelizowanej ustawy urealnia i uelastycznia zarazem niektóre z dotychczasowych rozwiązań w zakresie ochrony gruntów.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#KazimierzOlesiak">Po pierwsze — stwarza możliwość przeznaczania niektórych gruntów leśnych w takich miastach jak np.: Otwock, Milanówek, Podkowa Leśna, na cele indywidualnego budownictwa mieszkaniowego. Zgodnie z dotychczas obowiązującymi przepisami grunty takie są zaliczone do lasów ochronnych i pomimo uzbrojenia w urządzenia komunalne, wodociągowe, kanalizacyjne, energetyczne, gazowe itp. nie mogą być przeznaczane pod budownictwo mieszkaniowe. Proponowane rozwiązanie pozwoli uruchomić dla indywidualnego budownictwa ok. 100 tys. tego typu działek w skali kraju.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#KazimierzOlesiak">Po drugie — zmniejsza lub zwalnia z opłat rocznych inwestorów za wyłączenie gruntów z produkcji i na cele budowy i modernizacji dróg lokalnych dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#KazimierzOlesiak">Po trzecie — zmniejsza należności z tytułu wyłączenia gruntów z produkcji przez jednostki budżetowe działające w sferze kultury, oświaty, ochrony zdrowia. Proponuje się ulgi w wysokości od 25% do 90% należności — w zależności od klasy wyłączanych gruntów, im niższa klasa, oczywiście tym wyższa obniżka.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#KazimierzOlesiak">Po czwarte — zwalnia z należności i opłat rocznych za grunty wyłączane z produkcji na cele eksploatacji złóż kredy pojeziernej i wapna nawozowego na potrzeby rolnictwa oraz za grunty wyłączane pod budowę podstawowych urządzeń melioracji wodnych.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#KazimierzOlesiak">Po piąte — zwalnia z należności i opłat rocznych rzemieślników, podejmujących budowę zakładów na obszarach wiejskich.</u>
<u xml:id="u-63.19" who="#KazimierzOlesiak">Projekt nowelizacji ustawy wprowadza także szereg drobniejszych zmian o charakterze porządkowym, uściślających treść dotychczasowych zapisów, co wykluczy dowolność ich interpretacji.</u>
<u xml:id="u-63.20" who="#KazimierzOlesiak">Przedstawiając Wysokiej Izbie projekt nowelizacji ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, pragnę w imieniu Rządu wyrazić przekonanie, że jego przyjęcie przez Sejm pozwoli na dalsze dyscyplinowanie ochrony gruntów oraz racjonalne ich wykorzystanie jako podstawowego i nieodtwarzalnego środka produkcji rolniczej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-63.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi wiceprezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#ElżbietaGacek">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Krzysztof Jałtuszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#KrzysztofJałtuszewski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Ziemia, która jest wielkością ograniczoną, obok języka i państwa, jest najcenniejszym dobrem narodu. Należy ona do naturalnych podstaw wszelkiego życia. Jest niezbędnym środkiem produkcji rolniczej, to jest żywności dla ludzi, paszy dla zwierząt i największym źródłem surowców dla przemysłu. Ziemia jako dobro ogólnonarodowe łączy się ściśle, jeśli nie najściślej, z najważniejszymi zagadnieniami bytu i przyszłości państwa. Dlatego obowiązek jej szczególnej ochrony został podniesiony do jednej z zasad ustrojowych.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#KrzysztofJałtuszewski">Dobrze się dzieje, że w obecnej, jakże bogatej w problematykę i niezwykle pracowitej, kadencji Sejmu znajduje się jeszcze czas, by zająć się porządkowaniem i tej problematyki. Potrzeba dokonania zmian w ustawie z dnia 26 marca 1982 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych była niejednokrotnie sygnalizowana Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, czy to z racji przedstawianych do dyskusji kolejnych projektów zmiany ustawy, czy też uściślenia niektórych zapisów ustawy, nastręczających często trudności w ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#KrzysztofJałtuszewski">Przedstawiony projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom. Z jednej strony pogłębia skuteczność ochrony gruntów rolnych, z drugiej przyjęte sformułowania stają się bardziej czytelne. Godne pozytywnego podkreślenia jest zaliczenie, w art. 2 ust. 1 pkt. 4, do gruntów rolnych budynków i urządzeń służących bezpośrednio do produkcji rolniczej, uznanej za dział specjalny, stosownie do przepisów o podatku rolnym — na przykład kwiaciarstwo — zajmujących często powierzchnię poniżej 0,5 ha, przez co nie kwalifikowały się do pojęcia gospodarstwa rolnego, którego minimum ustala Kodeks cywilny powyżej 0,5 ha, i w konsekwencji nie podlegały ochronie.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#KrzysztofJałtuszewski">Bardzo słusznie w art. 7 przekazano uprawnienia Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej terenowym organom administracji państwowej o właściwości ogólnej stopnia wojewódzkiego, w zakresie wyrażania zgody na przeznaczenie gruntów wyższych klas bonitacyjnych na cele nierolnicze.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#KrzysztofJałtuszewski">Inny istotny problem, który proponuje się uregulować w art. 11, to stworzenie możliwości przeznaczenia — w szczególnie uzasadnionych przypadkach za zgodą Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — gruntów leśnych wchodzących w skład lasów ochronnych na cele indywidualnego budownictwa mieszkaniowego. Jest to istotna zmianą dotychczasowego zbyt bezwzględnego przepisu, który stanowi, że wszystkie grunty leśne, niekoniecznie zalesione, leżące w granicach miast i uzdrowisk, a także w promieniu 10 km od miast liczących 50 tys. mieszkańców bądź tych, w których zatrudnionych jest w przemyśle ponad 5 tys. osób, z mocy prawa są lasami ochronnymi.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#KrzysztofJałtuszewski">Przepis art. 13 ust. 7 ustala podwyższone o 50% należności i stałe opłaty roczne za wyłączenie gruntów rolnych z obszarów intensywnego rozwoju rolnictwa. Tę słuszną zasadę uwzględniała ustawa z 1971 r., a pominięto ją w ustawie z 1982 r.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#KrzysztofJałtuszewski">Zastosowanie wysokiej zniżki przy zajmowaniu gruntów rolnych najniższych klas na cele nierolnicze będzie na pewno gwarantowało ochronę gleb dobrych. Niezmiernie istotne jest też zwolnienie z opłat osób pozyskujących nawozy wapienne ze złóż lokalnych na potrzeby rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#KrzysztofJałtuszewski">Uwagi natomiast budzi rozstrzygnięcie art. 7 ust. 1 nie dające żadnej możliwości przeznaczenia gruntów na cele nierolnicze i nieleśne poza miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Chodzi tu o przypadki szczególnie uzasadnione potrzebami gospodarczymi, przypadki kiedy powierzchnia proponowana do przeznaczenia na cele nierolnicze i nieleśne nie przekracza 0,10 ha. W wielu przypadkach zwłoka w sprawie uregulowania tego typu spraw w ramach planów bądź ich aktualizacji jest gospodarczo nieuzasadniona i powoduje straty finansowe jednostek państwowych, jak również osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#KrzysztofJałtuszewski">Należy umożliwić prawne załatwienie takich spraw poza planami. Dokonanie takiej operacji powinno oczywiście być przeprowadzone w uzgodnieniu z jednostkami planistycznymi, które uznają propozycje za możliwą w kontekście istniejącego planu. Ponadto należy umożliwić realizację przedsięwzięć, na potrzeby których zajmuje się niewielkie powierzchnie, wynikające czasami z drobnych korekt w stosunku do planów. Głównie dotyczyłoby to budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#KrzysztofJałtuszewski">Poza ochroną ilościową gruntów rolnych coraz bardziej znacząca staje się ochrona jakościowa. Szczególnie w ostatnich latach ekonomizacja życia gospodarczego, gdzie jedynym kryterium zasadności gospodarowania jest zysk, stawiane jest pytanie, czy słuszne jest nałożenie na właścicieli obowiązku uprawiania ziemi. Podaje się, że ponoszone koszty uprawy na gruntach niższych klas bonitacyjnych i przy niekorzystnym przebiegu pogody są wyższe od uzyskiwanych wpływów. Nie mam żadnych wątpliwości, że w naszej rzeczywistości każdy hektar ziemi musi być rolniczo zagospodarowany i rodzić żywność. Natomiast problemy opłacalności produkcji powinny być rozważone i chronione zarówno przez ceny minimalne, gwarantowane, pełne urynkowienie gospodarki żywnościowej, jak i skuteczniejszą regionalizację polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#KrzysztofJałtuszewski">Wysoki Sejmie! Nieubłagany upływ czasu powoduje, że IX kadencja Sejmu, nasza kadencja dobiega końca. Na jej pełną ocenę będzie jeszcze czas. Korzystając jednak z tej wysokiej trybuny obciąłem serdecznie podziękować za bardzo owocną współpracę, za opiekę techniczną, i socjalną, za życzliwość i serdeczność, z jaką spotykamy się. Będąc niedługo szarym obywatelem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej czynię to z poczuciem solidnego spełnienia obowiązku wobec wyborców, wobec narodu i Polski. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#ElżbietaGacek">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 11.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min. 30 do godz. 11 min.05)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#MarekWieczorek">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Czesław Baran.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#CzesławBaran">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos na temat projektu, ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych obciąłbym wyrazić przekonanie, że projektowana nowelizacja ustawy nie naruszy generalnej zasady ochrony gruntów rolnych i leśnych zawartej w ustawie z dnia 6 kwietnia 1982 r. Ma ona na celu. uściślenie niektórych zapisów ustawy, budzących wątpliwości i niejasności w toku jej realizacji oraz korespondowanie z innymi ustawami, takimi jak np. o planowaniu przestrzennym, o gospodarce gruntami. Mówię to z pełną świadomością, bo ustawa z 1982 r. zahamowała negatywny proces wypadania gruntów rolnych z produkcji rolnej i przekazywania ich na cele inne niż rolnicze. Pokazuje to statystyka, gdzie ubytek użytków rolnych na cele pozarolnicze w roku 1980 wynosił w skali kraju 51,3 tys. ha i zmniejszył się w roku 1986 tylko do 29,3 tys. ha. Jest to postęp.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#CzesławBaran">Te pozytywne trendy należy utrzymać i muszą być wzmocnione przez projektowaną nową ustawę. Nie stać nas — w kraju, w którym rokrocznie przybywa obywateli do wyżywienia — na niewykorzystanie możliwości uzyskania żywności z najmniejszego kawałka gruntu rolnego o wysokiej klasie bonitacji, bez świadomości, że jest to bezwzględną koniecznością.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#CzesławBaran">Po zapoznaniu się z treścią proponowanych zmian zapisów w omawianej ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych uważam, że w generalnych założeniach proponowane kierunki zmian są zgodne z postulatami zgłaszanymi przez samych zainteresowanych, tzn. przez społeczeństwo, jak i administrację odpowiedzialną za jej wdrożenie. Ułatwiają one i usprawniają proces wydawania decyzji o zmianie przeznaczenia użytkowania gruntów, a jednocześnie nie zmniejszają skuteczności prawnej ochrony gruntów rolnych i leśnych wysokich klas. Szczególnie Ważna i zasadna jest z punktu widzenia społecznego zmiana zapisu art. 7, dzięki której z jednej strony skrócony zostanie proces zmiany przeznaczenia gruntów dzięki przekazaniu kompetencji w tym zakresie z Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej do administracji wojewódzkiej. Z drugiej zaś strony, ponieważ zmiana przeznaczenia może nastąpić jedynie w planie zagospodarowania przestrzennego, a więc za zgodą reprezentantów miejscowego społeczeństwa, na podejmowanie decyzji w szerokim zakresie będą mieli wpływ ludzie najlepiej zorientowani w miejscowych realiach a tym samym najbardziej kompetentni.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#CzesławBaran">Również ważną sprawą jest rozszerzenie pojęcia użytków rolnych i leśnych, szczególnie przez włączenie do nich gruntów pod drogami dojazdowymi do pól i lasów, pod wałami przeciwpowodziowymi i urządzeniami melioracyjnymi oraz budynkami i urządzeniami służącymi bezpośrednio produkcji rolnej, uznanej jako dział specjalny.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#CzesławBaran">Oprócz pozytywów w proponowanych zapisach nowelizacji ustawy występują jednak, również pewne nieścisłości i braki, które powodują, że nie zostają usunięte wszystkie jej wady, a tym samym w tej formie nie spełnia ona w całości oczekiwań społecznych. Mając jednak na uwadze, że jest to pierwsze czytanie na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu, chcę na kilka spraw zwrócić uwagę, które w moim mniemaniu wymagają dalszej pracy i uściśleń. Tym samym sugeruję komisjom sejmowym szczegółowe rozpatrzenie tych propozycji w ich pracy nad ostatecznym kształtem ustawy.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#CzesławBaran">I tak, po pierwsze — określenie dróg dojazdowych do gruntów rolnych i leśnych powinno być bardziej precyzyjne, a w szczególności zapis powinien korespondować z ustawą o drogach publicznych określając kategorie dróg. Jednocześnie należałoby zmienić treść art. 19 ust. 1, aby zarządy 'dróg, które uzyskały decyzje na budowę dróg gminnych i lokalnych dróg miejskich, mających znaczenie dla rolnictwa, zwolnione były z uiszczania należności opłaty rolniczej rocznej. Warunkiem koniecznym do zwolnienia nie powinien być udział czynu społecznego, ale efekt, że ustawa zalicza drogi dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych. Zgodne, myślę, byłoby to także z odczuciem społecznym środowiska wiejskiego, iż wieś niemal wszystkie inwestycje musi wspierać czynami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#CzesławBaran">Uszczegółowienia wymaga zapis art. 5 dotyczący budownictwa letniskowego. Szczególnie należałoby ustalić górną granicę powierzchni działki i jakie grunty można przeznaczyć na ten cel, bowiem w planach zagospodarowania przestrzennego wyznaczone są tylko kompleksy gruntów. Jeśli w ustawie normatyw działek miałby się nie znaleźć, to należałoby upoważnić wojewódzkie rady narodowe lub gminne rady do jego -ustalenia. Problem ten jest ważny, a istnieje duży nacisk społeczny na tego rodzaju użytkowanie terenów.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#CzesławBaran">Proponuję wnieść poprawkę również do art. 5 pkt. 13 ust. 2 dotyczącą zapisu: „decyzje o warunkach wyłączenia gruntu z produkcji wydaje się na wniosek zainteresowanej osoby przed uzyskaniem przez nią pozwolenia na budowę lub decyzji o zmianie sposobu wykorzystania terenu stosownie do przepisów prawa budowlanego”. Uważam, że decyzja o warunkach wyłączenia gruntów z produkcji powinna być wydana przed nabyciem gruntów przez inwestora. W ust. 3 zapis powinien korespondować z nowym zapisem ust. 2 i powinien brzmieć: „pozwolenie na budowę traci swoją ważność z chwilą utraty ważności decyzji o warunkach wyłączenia gruntów z produkcji”.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#CzesławBaran">Jednym z ważniejszych elementów ustawy jest jej część dotycząca prawidłowego użytkowania gruntów rolnych i niedopuszczenie do ich wypadania z produkcji na skutek odłogowania. Aby jednak ta część ustawy była prawidłowo i skutecznie realizowana, niezbędne jest wprowadzenie pewnych uściśleń i poprawek. W art. 42 ust. 2 wprowadzenie zapisu tej treści jest konieczne. W dotychczasowej formie zapis ten był mało skuteczny i przedłużał proces zagospodarowania odłogów, a niewykonanie tej decyzji nie pociągało za sobą żadnych konsekwencji prawnych. Szkody społeczne, jak i gospodarcze, niewykorzystanie ziemi, zachwaszczenie sąsiedzkich pól itp. są na tyle duże, że upoważniają do takiej konstrukcji zapisu.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#CzesławBaran">Natomiast budzi, moim zdaniem, wątpliwość zapis ust. 3 tego artykułu, a mianowicie, na jakiej podstawie można naruszyć prawo własności, a jednocześnie kto w praktyce ma to wykonać? Proponuję skreślić ten ustęp. Również w odczuciu społecznym jest to kwestia bardzo drażliwa, której skutkiem mogą być niepotrzebne konflikty między urzędem a rolnikiem. Proponowana redakcja ust. 2, moim zdaniem, w sposób skuteczny rozwiązuje ten problem.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#CzesławBaran">Na zakończenie należałoby się zastanowić nad stroną techniczną wprowadzenia w życie możliwości egzekwowania nowych przepisów zawartych w tej ustawie. I tak, konkretnie w art. 30 b ust. 1 można postawić pytanie, kto ma ustalić, że nastąpiło i w jaki sposób ograniczenie wartości użytkowej gruntu, aby w sposób precyzyjny naliczyć część należności na Fundusz Ochrony Gruntów? W art. 30 d ust. 2 zapis precyzuje, że wielkość ograniczenia wartości użytkowej gruntu ustala się na podstawie dwóch odrębnych opinii rzeczoznawców.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#CzesławBaran">Pojawiają się tutaj określone trudności.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#CzesławBaran">Po pierwsze — koszty dwóch odrębnych ekspertyz.</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#CzesławBaran">Po drugie — co się stanie, jeżeli opinie będą sprzeczne ze sobą? Należy robić trzecia.</u>
<u xml:id="u-68.14" who="#CzesławBaran">Po pierwsze — obecnie nie ma tych rzeczoznawców w gminie.</u>
<u xml:id="u-68.15" who="#CzesławBaran">Po drugie — skąd wziąć środki na ten cel?</u>
<u xml:id="u-68.16" who="#CzesławBaran">Identycznie przedstawia się zapis art. 13 b dotyczący szacunku wartości drzewostanu.</u>
<u xml:id="u-68.17" who="#CzesławBaran">Kończąc, uważam, że po wprowadzeniu powyższych zmian i uzupełnień w projekcie nowelizacji ustawy, powinna ona spełnić oczekiwania społeczne. Pozwoli to jednocześnie w sposób bardziej konsekwentny i skuteczny realizować zadania dotyczące prawidłowej gospodarki gruntami rolnymi i leśnymi. Posłowie ludowcy czynnie włączą się w prace nad ostateczną wersją ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-68.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Henryk Przygodzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#HenrykPrzygodzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W mojej wypowiedzi nie chcę być bardziej radykalny niż pozwala na to sam temat, chociaż pokusa wynikająca z kalendarza politycznego jest znaczna. Ustawa o ochronie użytków rolnych i leśnych sama przez się nakazuje trzymać się blisko ziemi, a chodzenie z głową w chmurach spotkało się wcześniej z ironicznym komentarzem i dość niską ocena. Stara, bo aż z 1982 r., ustawa spełniła niewątpliwie pozytywną rolę i można by się zdecydowanie elegancko od niej odciąć, jako że była dzieckiem poprzedniej, VIII kadencji Sejmu i nie wytrzymała pełnej próby czasu, nie mogła stosownie korelować z aktami późniejszej daty i, co niebagatelne, brakowało jej precyzji w definiowaniu rzeczy, faktów i procesów z obszaru ochrony użytków rolnych i leśnych. Nie jest też dziś najlepszą normą w warunkach gospodarki 1989 r. To wszystko uzasadnia aż nadto inicjatywę ustawodawczą Rządu.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#HenrykPrzygodzki">Z uwagi na zakres proponowanych zmian trudno jest sprowadzić cały zamiar do wietrzenia naftaliny. Pan Minister i jednocześnie wicepremier na oczach sali rozebrał — jak to się popularnie mówi — do koszuli poprzednią ustawę, co w klimacie tu panującym nie powinno jej zdrowia odebrać i ubrał ją w nowe szaty, które jeśli urody jej nie dodadzą, to funkcje powinny poprawić.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#HenrykPrzygodzki">Stosunek do sprawy ochrony użytków rolnych i leśnych bywa różny i często ma wymiar estetyczny i jego reprezentanci chcą, żeby było pięknie i zielono. Bywa i ekonomiczny, bo czegoś ubywa i zaczynają owi liczyć, za ile i jak długo; na pewno jest też stosunek, nazwałbym go na własną odpowiedzialność — egzystencjalny, a jego wyznawcy to ci, dla których ziemia i las są sposobem na życie, tu realizują bowiem swój zawód, osiągają sukces lub doznają rozczarowań.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#HenrykPrzygodzki">Mówimy często, z różnym jak wyżej przekonaniem, że jest to nieocenione dobro społeczne. Jakże często tego skarbu strzegą ściany i drzwi z papieru, na którym zapisana jest ta czy inna ustawa, a rygle dadzą się otwierać i z zewnątrz i od środka. Jakże bowiem odczytać na str. 4 uzasadnienia nowelizowanej ustawy taki zapis: „Pozwoli to w stosunkowo niedługim czasie udostępnić legalnie pod budowę domków jednorodzinnych co najmniej 50–100 tys. działek na terenach z reguły już uzbrojonych, które i tak (tu moje podkreślenie) są lub będą zabudowane nawet z naruszeniem prawa”. Niezorientowanym wyjaśniam, że chodzi o miejscowości położone w lasach chronionych, sprawa była komentowana przez przedmówców. Idealnie więc byłoby dopiero wówczas, gdyby stosunek do ziemi, do lasu miał wymiar zakreślony nie tylko prawem, ale wewnętrznym prawem obywatela, nakazem moralnym, kategorycznym imperatywem.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#HenrykPrzygodzki">Można zapytać, w jakiej skali występują zagrożenia? Zeszliśmy w dół od radosnego rozmachu lat siedemdziesiątych zarówno w budownictwie przemysłowym, skutecznym hamulcem okazały się bowiem ustawy o wywłaszczeniu nieruchomości i planowaniu przestrzennym, rosnącym w siłę sojusznikiem jest ruch ekologiczny i co najskuteczniejsze, zakres demokracji, w tym samorządność.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#HenrykPrzygodzki">Jeśli przysięgnę, że wstęp już się kończy, to reszta wystąpienia oparta będzie na prostym tym schemacie, co uważam za słuszne w propozycji zawartej w druku 496, a w co powątpiewam. Opowiadam się za proponowanym przeniesieniem kompetencji w zakresie wyłączeń z produkcji do województwa, rozpoznanie szczegółowe, merytoryczne zwykle odbywało się w województwie, a nie w ministerstwie.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#HenrykPrzygodzki">Odpowiada potrzebie rozwiązanie dotyczące obowiązków związanych z wyłączeniem gruntów rolnych i leśnych z produkcji. Racjonalne jest wyliczenie należności za zajęte grunty rolne i lasy w tonach żyta i metrach sześciennych drewna tartacznego. Myślę, że wszyscy jesteśmy spokojniejsi o przyszłość żyta niż złotego. Obawa, że plony żyta przez stosowanie nowych technologii i postępu biologicznego mogą załamać jego cenę rynkową, jest na razie odległa.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#HenrykPrzygodzki">Uregulowanie sprawy stref ochronnych i odpowiedzialności materialnej wychodzi naprzeciw wnioskowaniu osób często dotychczas krzywdzonych przez przemysłowego sąsiada. Mimo szybko zachodzących zmian, i to nie tylko w ustawach, jestem również przekonany, że przy drugim czytaniu ustawy w tym samym charakterze będzie obecny ten sam pan Minister.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#HenrykPrzygodzki">Wątpliwe wydaje mi się natomiast wyliczenie jednorazowego odszkodowania za przedwczesny wyrąb drzewostanu. Są w tym założeniu optymalne warunki dla lasu, co nie zawsze się zdarza. Jako naiwne odbieram sformułowanie art. 30a ust. 3, gdzie zakład górniczy może przystąpić do rekultywacji gruntu przed momentem jego degradacji. W praktyce rekultywacja jest synonimem opieszałości i przymusu. Proszę darować porównanie, ale czy ktoś, kto popsuł panience figurę, podejmie obowiązek alimentacji już w chwili, gdy ta suknie pasowane zmienia na luźne.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#HenrykPrzygodzki">Ograniczenie wartości użytkowej gruntu przez nasadzenia drzew przydrożnych nie powoduje opłat i nie zwalnia właściciela i użytkownika z obowiązków podatkowych. Dlatego też niektóre agresywne gatunki, jak topola i jesion giną tuż po nasadzeniach. Starsze skutecznie załatwia sól potasowa i nie jest podanie recepty, znana jest ona bowiem od lat.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#HenrykPrzygodzki">Tempus fugit — czas ucieka, powiedziałby poseł Męclewski, który publicznie przyznał się do klasycznego wykształcenia, należy więc jakoś elegancko zejść z tej trybuny zanim obywatel Marszałek — podejrzewam, że nieprotekcyjnie — uruchomi znaną pulsującą sygnalizację.</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#HenrykPrzygodzki">Jeżeli zatem nie wierzymy w istnienie ozonowej dziury w atmosferze, w skutki wynikające z nadmiernego trzebienia amazońskiej puszczy, to trzeba uwierzyć w zagrożenia dla naszej ziemi i dla naszych lasów. Trzeba więc opowiedzieć się za tą ustawą, której wdrożenie pozwoli te zjawiska i procesy kontrolować i ograniczać do wymiarów podyktowanych niekwestionowanym interesem społecznym i oczywiście gospodarczym. Oszczędność zawsze będzie tu mądrością, a skąpstwo cnotą.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#HenrykPrzygodzki">Wiecznie żywej ziemi nie potrzeba grabarzy, a lasom, jak to czynimy przy błahych okazjach, powinniśmy śpiewać „Sto lat”. Powinniśmy być bardziej ostrożni chociażby w tanim handelku państwowym drewnem w postaci tarcicy, na rynkach zagranicznych. Uprzejmie komunikuję, że zapałki aktualnie kosztują 12 zł za pudełeczko. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Józef Kowalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JózefKowalski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskusja nad projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych pozwala mi na zaprezentowanie innego spojrzenia na rozpatrywany projekt, spojrzenia z pozycji praktyka — górnika kopalni odkrywkowej. Siłą rzeczy jest to spojrzenie inne niż zaprezentował przed chwilą poseł Przygodzki. Kopalnia odkrywkowa, zwłaszcza węgla brunatnego, z natury rzeczy zajmuje dużą powierzchnię, często położona jest w kilku gminach, stanowiąc w ten sposób czynnik powodujący czasowe zmniejszenie powierzchni gruntów przeznaczonych pod uprawy rolne i leśne.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JózefKowalski">Generalnie do idei zawartych w projekcie ustawy nie wnoszę zasadniczych zastrzeżeń. Ważne jest to, że proponowane rozwiązania ustawowe porządkują i upraszczają proces pozyskiwania gruntów na cele nie związane z gospodarką rolną i leśną, ale także tworzą trudną barierę ekonomiczną dla tych, którzy nie szanują ziemi uprawnej i lasów. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę obywateli posłów na niekorzystne warunki zagospodarowania złóż surowców mineralnych w świetle rozwiązań proponowanych w projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JózefKowalski">Po pierwsze — projekt ustawy eliminuje dotychczasową możliwość lokalizowania inwestycji na mocy decyzji naczelnego organu administracji państwowej na rzecz wyłącznych decyzji podejmowanych przez rady narodowe stopnia podstawowego przy zatwierdzaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wielce prawdopodobna jest sytuacja partykularyzmu społeczności miasta czy gminy powodująca brak akceptacji dla projektów budowy zakładów wydobywczych, których lokalizacja w sposób naturalny jest przecież związana z istnieniem złoża. Mało natomiast prawdopodobne jest wystąpienie zgodności poglądów kilku rad narodowych, gdy inwestycja obejmie kilka gmin. Wnioskuję więc o ustanowienie możliwości podejmowania decyzji lokalizacyjnych przez naczelne organy administracji gospodarczej w odniesieniu do inwestycji surowcowych.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#JózefKowalski">Po drugie — postanowienia projektu ustawy nie tworzą warunków do zrealizowania idei górnictwa globalnego, to jest takiego górnictwa, które wykorzystuje w możliwie maksymalnym stopniu wszystkie kopaliny użyteczne towarzyszące eksploatacji kopaliny głównej. Warunkiem ułatwiającym tworzenie złóż wtórnych, to jest gromadzenie surowców towarzyszących na odrębnych składowiskach, byłoby ustawowe postanowienie, że jednostka gospodarcza, która tworzy złoże wtórne jest zwolniona od opłat za użytkowanie zajętych przez składowisko gruntów. Jednorazową opłatę z tytułu wyłączenia gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej powinna wnosić osoba zagospodarowująca złoże wtórne.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#JózefKowalski">Zawartą w art. 13, pkt. 12 propozycję ograniczenia odstępstw od obowiązku uiszczania opłat rocznych i należności tylko do osób, które wyłączają grunty na cele eksploatacji kredy jeziornej i wapna nawozowego, jest dla mnie tylko dowodem, że projekt ustawy przygotowywali wyłącznie rolnicy. Zrealizowanie koncepcji górnictwa globalnego stanowi właśnie ochronę gruntów rolnych i leśnych przez wykorzystanie większej ilości kopalin użytecznych z jednostki zajętego terenu. Stwarza możliwość racjonalnego gospodarowania zasobami, nie trzeba by np. budować odrębnych kopalń piasków, gliny czy iłów ceramicznych dla budownictwa, a także kopalń kredy jeziornej dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#JózefKowalski">Biorąc powyższe pod uwagę proponuję rozważenie wniesienia poprawek do projektu ustawy. Proponuje, aby art. 7 ustęp 1 otrzymał brzmienie: „Przeznaczenia gruntów na cele nierolnicze i nieleśne można dokonać jedynie w ramach: 1. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, 2. lokalizacji inwestycji związanych z zagospodarowaniem złóż kopalin użytecznych ustalanych przez naczelne organy administracji państwowej”.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#JózefKowalski">Proponuję art. 13a, ust. 12 uzupełnić o punkty 3 i 4 o brzmieniu: pkt 3. „Tworzenia złóż wtórnych kopalin użytecznych współwystępujących z kopaliną główną, z tym, że decyzje o zajęciu gruntu i utworzeniu złoża wtórnego podejmują: Minister Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej w zakresie jakości zajmowanych gruntów oraz Minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych w zakresie zasadności tworzenia i rozmiarów złoża wtórnego”.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#JózefKowalski">I pkt 4. „Należność za grunty wyłączone z produkcji na cele tworzenia złoża wtórnego kopalin uiszcza osoba zagospodarowująca złoże wtórne w wysokości obowiązującej w dniu przejęcia złoża wtórnego”.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#JózefKowalski">Proponuję art. 30 uzupełnić o ust. 5 i 6 o brzmieniu: ustęp 5: „Osoba tworząca złoże wtórne kopaliny użytecznej jest zwolniona z obowiązku rekultywacji powierzchni składowiska, lecz jest zobowiązana do zabezpieczenia tego złoża przed uciążliwością dla otoczenia”.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#JózefKowalski">I ustęp 6: „Rekultywację terenu po wyeksploatowaniu złoża wtórnego kopaliny użytecznej przeprowadza osoba zagospodarowująca złoże”.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#JózefKowalski">Kończąc, chciałbym prosić Wysoki Sejm o to, aby w dalszych pracach nad projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych brała także udział Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#MarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#MarekWieczorek">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych do Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz do Komisji Prac Ustawodawczych do wspólnego rozpatrzenia oraz do Rady Społeczno-Gospodarczej w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#MarekWieczorek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawioną propozycję.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#komentarz">(Poseł Józef Kowalski — proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — poseł Józef Kowalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JózefKowalski">Obywatelu Marszałku! Prosiłem o to, aby w dalszych pracach nad zmianami tej ustawy brali udział także przynajmniej przedstawiciele Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. To wynika z treści postulatu, który zgłosiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MarekWieczorek">Naturalnie, to nie wyklucza tego, żeby przedstawiciele Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych brali udział w pracach tych dwóch komisji. Jest to zrozumiałe i z takim wnioskiem Prezydium Sejmu pod adresem dwóch komisji wystąpi.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś w tej sprawie chce zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#MarekWieczorek">Nie słyszę. Nie słyszę również sprzeciwu wobec propozycji skierowania projektu ustawy Uważam zatem, że propozycja Prezydium Sejmu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Samorządowych, Komisji Transportu, Żeglugi i Łączności oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” (druki nr 366, 366A i 504).</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#MarekWieczorek">Głos ma sprawozdawca poseł Zbigniew Białecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewBiałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia sejmowych Komisji Prac Ustawodawczych, Spraw Samorządowych oraz Transportu, Żeglugi i Łączności mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o przedsiębiorstwie państwowym — „Polskie Koleje Państwowe” — druki nr 366 i 366 A.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#ZbigniewBiałecki">Projekt ustawy o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” już w pierwszym etapie dyskusji spotkał się z zainteresowaniem społeczeństwa, a zwłaszcza pracowników Polskich Kolei Państwowych. Przypomnę obywatelom posłom, że Sejm uchwalając w 1981 r. pakiet ustaw o przedsiębiorstwach państwowych uznał za wskazane i celowe wyłączenie niektórych podmiotów gospodarki narodowej z tych ogólnych regulacji, mając na uwadze ich specyfikę organizacyjną, zakres produkcji i świadczonych usług, a także szczególne znaczenie dla gospodarki narodowej i obronności kraju.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#ZbigniewBiałecki">W liczbie tych nielicznych przedsiębiorstw wymagających odrębnych regulacji ustawowych znalazło się także jedno z największych przedsiębiorstw w kraju — Polskie Koleje Państwowe. Prawie 460 tysięcy pracowników PKP oczekuje z dużym zainteresowaniem na uchwalenie przez Wysoki Sejm ustawy o przedsiębiorstwie Polskie Koleje Państwowe. Przedsiębiorstwo to obejmuje swoim zakresem działania jednostki i zakłady zgrupowane w działach: transport, przemysł i budownictwo kolejowe. Przypomnę również, że to wielozakładowe przedsiębiorstwo PKP pokrywa siecią kolei i różnej rangi terenowymi jednostkami organizacyjnymi obszar całego kraju. Według przepisów do 24 października 1987 r. zwierzchnie kierownictwo przedsiębiorstwa sprawował Minister Komunikacji. Po uchwaleniu przez Wysoki Sejm ustawy o zmianie organów administracji państwowej Polskie Koleje Państwowe zostały wyłączone z obecnego Ministerstwa Transportu, Żeglugi i Łączności, pozostając jako samodzielna organizacja gospodarcza, której organem założycielskim jest minister tego resortu.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#ZbigniewBiałecki">Działalność przedsiębiorstwa opiera się na ustawie o kolejach z 2 grudnia 1960 r., która w wielu istotnych jej zapisach straciła swoje znaczenie i aktualność wobec wielu istotnych zmian ustawowych związanych z wdrażaniem reformy gospodarczej w kraju. Osobne uregulowanie organizacji i funkcjonowania przedsiębiorstwa PKP odrębną ustawą uzasadniają ponadto:</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#ZbigniewBiałecki">— przedmiot działania przedsiębiorstwa PKP i jego znaczenie dla państwa i obronności,</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#ZbigniewBiałecki">— wielobranżowość i wielkość przedsiębiorstwa,</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#ZbigniewBiałecki">— system zarządzania przedsiębiorstwem oparty na centralnej dyspozycyjności.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#ZbigniewBiałecki">Zdaniem Komisji Spraw Samorządowych, Prac Ustawodawczych oraz Transportu, Żeglugi i Łączności przedłożony do akceptacji projekt przedmiotowej ustawy, uwzględniający dokonane autopoprawki rządowe i stanowisko zainteresowanych komisji, odpowiada tym właśnie wymogom.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#ZbigniewBiałecki">Przypomnę obywatelom posłom, że w trakcie pierwszego czytania projektu rządowego ustawy o przedsiębiorstwie PKP w dyskusji wnioskowano głównie: wyraźniejsze niż projektowano określenie w art. 13 zasad finansowania przedsiębiorstwa, zwłaszcza przez określenie udziału budżetu państwa w rozwoju i utrzymaniu infrastruktury PKP związanej z deficytowymi dla przedsiębiorstwa przewozami pasażerskimi. Jak wiadomo, mimo okresowych zmian ustawowych w taryfie pasażerskiej, koszty tych usług są dalece większe. Wiąże się to nie tylko z bieżącą eksploatacją, ale utrzymaniem i rozwojem istniejącej infrastruktury kolei, która uległa, zwłaszcza w latach 1970–1980, dużej dekapitalizacji. Zmiana spojrzenia na potrzeby kolei w latach osiemdziesiątych nie pozwoliła odrobić tych zaległości. Infrastruktura kolei starzeje się. Większość dworców i innych obiektów czy linii kolejowych oraz niezbędnych urządzeń technicznych pochodzi z okresu sprzed wojny.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#ZbigniewBiałecki">Wymogi, jakie stawia społeczeństwo przed przedsiębiorstwem w zakresie jakości przewozów i ogólnej działalności przedsiębiorstwa, pozostają w dużej dysproporcji ze środkami, jakimi kolej na te cele dysponuje. W sposób drastyczny rosną ceny taboru, szyn i innych urządzeń produkowanych przez nasz przemysł krajowy. Dla ilustracji podam, że jedna lokomotywa kosztuje średnio pół miliarda złotych, a jeden wagon pasażerski ok. 100 mln zł.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#ZbigniewBiałecki">Potrzebne są nowoczesne urządzenia informatyczne, w tym skomputeryzowanie wielu czynności na większych dworcach PKP. Jeśli więc przedsiębiorstwo ma wykonać stawiane przed nim zadania i wymagania, musi się to odbyć z udziałem budżetu państwa, który — jak to ma miejsce na całym świecie — do przewozów pasażerskich dokłada.</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#ZbigniewBiałecki">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Przy pierwszym czytaniu omawianego dzisiaj projektu ustawy w dyskusji plenarnej w Sejmie zwracano uwagę, że wymaga uzupełnienia zapis w art. 29 projektu ustawy. Podano w nim, że Minister Transportu, Żeglugi i Łączności może poza planem zlecić przedsiębiorstwu PKP inne zadania, jeśli będzie wymagał tego interes gospodarki kraju. Nie negując słuszności tego zapisu zwracano wówczas uwagę, że trzeba wyraźnie określić źródła finansowania tego dodatkowego zadania.</u>
<u xml:id="u-76.12" who="#ZbigniewBiałecki">Zmianę zapisu w art. 32 i 46 pierwotnego projektu ustawy o kształcie i zasadach działalności samorządu załogi, dostosowano do specyfiki tego przedsiębiorstwa. Inny kształt samorządu może być w zakładach, będących na zasadach pełnego rozrachunku, na przykład w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego, budownictwa kolejowego a zupełnie inny w jednostkach eksploatacyjnych, nie mających tej samodzielności i będących w tzw. ciągłym ruchu, a co za tym idzie, podlegających scentralizowanemu zarządzaniu i dyspozycji. W niektórych z nich mogą powstać jedynie rady pracownicze, jako formy samorządowego udziału załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwem.</u>
<u xml:id="u-76.13" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoki Sejmie! Rząd wykorzystując treści dyskusji plenarnej w Sejmie podczas pierwszego czytania projektu ustawy o przedsiębiorstwie PKP zgłosił do niej autopoprawki, wnosząc w wielu wypadkach istotne dla kondycji przedsiębiorstwa zapisy. Najistotniejsze to:</u>
<u xml:id="u-76.14" who="#ZbigniewBiałecki">— określenie zasad udziału budżetu państwa w rozwoju i utrzymaniu infrastruktury kolejowej,</u>
<u xml:id="u-76.15" who="#ZbigniewBiałecki">— wyraźne stwierdzenie, że w przypadku zlecenia przez Ministerstwo Transportu, Żeglugi i Łączności dodatkowych, poza planem, zadań dla PKP określi jednocześnie źródła ich finansowania,</u>
<u xml:id="u-76.16" who="#ZbigniewBiałecki">— ograniczenie bezpośredniego wpływu na kierowanie przedsiębiorstwem przez organ założycielski.</u>
<u xml:id="u-76.17" who="#ZbigniewBiałecki">Równolegle do Sejmu pod adresem podkomisji wpłynęło wiele uwag i wniosków z wojewódzkich zespołów poselskich oraz organizacji i stowarzyszeń użyteczności publicznej, takich jak: Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji czy Zespół XIV do spraw Transportu Komisji Reformy Gospodarczej. Wpłynęło też wiele indywidualnych opinii niektórych obywateli posłów. Wszystkie te opinie i uwagi były wnikliwie analizowane przez podkomisję oraz zainteresowane komisje, w imieniu których składam sprawozdanie Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-76.18" who="#ZbigniewBiałecki">Dominowała dążność do takiego formowania treści ostatecznego kształtu, który pozwoliłby pogodzić społeczne zapotrzebowanie z interesem gospodarki, którym to przedsiębiorstwo ma służyć, z określeniem warunków, które pozwoliłyby dostosować praktyczną działalność przedsiębiorstwa do wymagań, jakie stawiają zasady reformy gospodarczej w naszym kraju. Podobną postawę reprezentowali przedstawiciele Rządu.</u>
<u xml:id="u-76.19" who="#ZbigniewBiałecki">Chcę podkreślić, że większość zgłaszanych uwag i propozycji znalazła swe odzwierciedlenie w przedkładanym obywatelom posłom projekcie ustawy. Nie wszystkie jednak uwagi i wnioski opiniodawców i strony rządowej zostały uwzględnione. Czuję się zobowiązany, Wysoki Sejmie, wymienić dla przykładu ważniejsze postulaty nie przyjęte przez komisje sejmowe. W ramach autopoprawek Rząd postulował dodatkowe umieszczenie w ustawie art. 31a, w którym proponował powołanie Rady Kolei, jako ciała niezależnego od przedsiębiorstwa PKP, powołanego przez Ministerstwo Transportu, Żeglugi i Łączności.</u>
<u xml:id="u-76.20" who="#ZbigniewBiałecki">Oprócz innych kompetencji Minister Transportu, Żeglugi i Łączności przewidywał możliwość przekazania Radzie Kolei niektórych swoich uprawnień określonych w ustawie dla organu założycielskiego. Komisje propozycji tej nie przyjęły głównie dlatego, że w składzie Rady dominować miała reprezentacja zewnętrzna złożona z przedstawicieli innych resortów. Zamiast działania prowadzącego do poprawy jakości pracy PKP mogły mieć miejsce naciski na rozwój przedsiębiorstwa PKP w kierunku, na jakim zależy danemu resortowi bądź innej jednostce gospodarczej. Przewidywane przekazanie uprawnień organu założycielskiego tej rady stworzyłoby sytuację, w której dyrektor generalny PKP miałby nad sobą organ założycielski, radę kolei i jednocześnie musiałby realizować decyzje i opinie organów samorządu załogi, których z uwagi na wielkość przedsiębiorstwa i strukturę organizacyjną będzie i tak bardzo dużo. Uznano, że jeśli istnieje obiektywna potrzeba powołania takiej rady, i to z niektórymi uprawnieniami organu założycielskiego, to można to będzie uczynić przy okazji tworzenia statutu o Urzędzie Ministra Transportu, Żeglugi i Łączności. Dyrektor generalny PKP może także, zgodnie z art. 22 projektowanej ustawy, powołać organy opiniodawczo-doradcze na dowolnym szczeblu zarządzania w swoim przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-76.21" who="#ZbigniewBiałecki">Te kontrowersyjne opinie dotyczące form udziału innych podmiotów gospodarczych w działalności przedsiębiorstwa w niczym nie osłabiły uwagi i troski posłów w zakresie poszukiwania w miarę możliwości, jakie stwarza specyfika przedsiębiorstwa, szerokiego zakresu udziału pracowników PKP w zarządzaniu tym przedsiębiorstwem. Z tych właśnie przyczyn, w rozdziale dotyczącym samorządu załogi, dokonano w stosunku do pierwotnego projektu rządowego oraz autopoprawek rządowych daleko idących zmian merytorycznych. Wzięto pod uwagę szereg wniosków i propozycji zarówno poszczególnych obywateli posłów, jak i przedstawicieli szeregu organizacji społeczno-politycznych i zawodowych oraz związkowych. Dotyczyły one rozszerzenia kompetencji samorządu i jego organów oraz większego zakresu jego działania. Kontrowersyjny okazał się również przepis, który przewidywał zlecenie przedsiębiorstwu PKP zadań z zakresu administracji państwowej, a dotyczący specjalistycznego dozoru technicznego.</u>
<u xml:id="u-76.22" who="#ZbigniewBiałecki">Po wysłuchaniu opinii posłów oraz przedstawicieli Państwowego Urzędu Dozoru Technicznego komisje sejmowe nie przyjęły proponowanego w rządowym projekcie ustawy zapisu w przedmiocie specjalistycznego dozoru technicznego, stwierdzając, że zapis taki byłby niezgodny z uchwaloną przez Wysoki Sejm tej kadencji ustawą o dozorze technicznym. Posłowie wyrażali pogląd, że kolejowy dozór techniczny powinien być podporządkowany nadzorowi ze strony Ministerstwa Transportu, Żeglugi i Łączności, ponieważ służba ta sprawuje funkcje kontrolne wobec PKP, a tym samym nie może wchodzić w strukturę organizacyjną tego przedsiębiorstwa. Do tego zagadnienia wrócę w końcowej części sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-76.23" who="#ZbigniewBiałecki">Posłowie wnosili również potrzebę dodatkowego zapisu ustawowego w sprawie właściwości terenowej sądów do rozstrzygania sporów. Proponowali mianowicie wnieść dodatkowy przepis w brzmieniu: „Powództwo przeciwko PKP wytacza się według siedziby jednostki organizacyjnej PKP, z której działalnością wiąże się dochodzone roszczenie”.</u>
<u xml:id="u-76.24" who="#ZbigniewBiałecki">Uzasadniali to tym, że szeroki zakres działalności przedsiębiorstwa PKP oraz specyfika tej działalności związana z dużym stopniem ryzyka transportowego powodują, że PKP często występuje w charakterze strony procesowej. W tej sytuacji wytaczanie powództwa przeciwko PKP zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w artykule 30 Kpc — według miejsca siedziby przedsiębiorstwa — może prowadzić do koncentracji spraw w dwóch sądach właściwych dla siedziby PKP, to jest w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie oraz w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy. Z możliwością wystąpienia takiej kumulacji należy liczyć się po wprowadzeniu rozpoznania spraw gospodarczych przez sądy.</u>
<u xml:id="u-76.25" who="#ZbigniewBiałecki">Proponowany przepis pozwoliłby uniknąć wyżej wymienionej sytuacji, wprowadzając odmienną zasadę wytaczania powództw przeciwko PKP — według siedziby jednostki organizacyjnej PKP, z której działalnością wiąże się to dochodzenie. Komisje sejmowe także tego dodatkowego zapisu do projektu ustawy nie przyjęły, uznając, że proponowane regulacje byłyby sprzeczne z Kodeksem postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-76.26" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoka Izbo! Na ostatnim posiedzeniu Komisji Spraw Samorządowych; Prac Ustawodawczych oraz Transportu, Żeglugi i Łączności przyjęto dodatkową autopoprawkę, polegającą na zmianach redakcyjnych w art. 32 i 33 oraz zmiany treści art. 50.</u>
<u xml:id="u-76.27" who="#ZbigniewBiałecki">Proponowane zmiany polegałyby na:</u>
<u xml:id="u-76.28" who="#ZbigniewBiałecki">— skreśleniu punktu 1 i 2 w art. 32 ust. 2,</u>
<u xml:id="u-76.29" who="#ZbigniewBiałecki">— oznaczeniu w tymże artykule dotychczasowych punktów 3 do 5 jako punktu 1 do 3,</u>
<u xml:id="u-76.30" who="#ZbigniewBiałecki">— dodaniu w art. 33 ust. 2 punktów 1 i 2 w brzmieniu skreślonych punktów 1 i 2 art. 32 ust. 2,</u>
<u xml:id="u-76.31" who="#ZbigniewBiałecki">— oznaczeniu w art. 33 ust. 2 dotychczasowych punktów 1–3 jako punkty 3–5.</u>
<u xml:id="u-76.32" who="#ZbigniewBiałecki">Zmiana treści art. 50 polega na tym, że w artykule tym:</u>
<u xml:id="u-76.33" who="#ZbigniewBiałecki">a) dotychczasową treść oznacza się jako ustęp 1,</u>
<u xml:id="u-76.34" who="#ZbigniewBiałecki">b) dodaje się ust. 2 w brzmieniu: „Pracownicy kolejowego dozoru technicznego mają prawo do szczególnych uprawnień przewidzianych w odrębnych przepisach dla pracowników PKP”.</u>
<u xml:id="u-76.35" who="#ZbigniewBiałecki">Zarówno strona rządowa, jak i zainteresowane komisje uznały bowiem, że pracownicy kolejowego dozoru technicznego, którzy na mocy dotychczasowych regulacji prawnych korzystają z pewnych uprawnień przewidzianych dla pracowników kolejowych, z chwilą wejścia w życie omawianej ustawy — uprawnienia te by utracili. Mogłoby to spowodować trudności w zapewnieniu właściwej obsady etatowej tych ważnych dla bezpieczeństwa ruchu kolei organów.</u>
<u xml:id="u-76.36" who="#ZbigniewBiałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu właściwych komisji wyrażam przekonanie, że proponowane ustawowe unormowania pozycji przedsiębiorstwa PKP pozwolą załogom sprawniej wykonywać swoją podstawową działalność i kontynuować działania zmierzające do poprawy jakości wykonywanych usług. Nie mogę jednak nie wspomnieć, że pełne wykonanie założonych planów rozwojowych i jakościowych, obok stworzenia odpowiednich warunków normatywnych, zależne jest od jakości pracy załóg kolejowych, ale i od postawy przemysłu krajowego wobec tego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-76.37" who="#ZbigniewBiałecki">Od dłuższego już czasu ma miejsce niepełne asortymentowe i jakościowe realizowanie dostaw z przemysłu. Brak jest rozjazdów kolejowych, wagonów i lokomotyw, zwłaszcza w ruchu pasażerskim. Jakość ich pozostawia wiele do życzenia. Konstrukcja stosowana przez przemysł krajowy jest przestarzała, a wymogi stawiane przez organizacje międzynarodowe transportu kolejowego są coraz większe. W efekcie większość produkowanego przez nasz rodzimy przemysł taboru nie będzie mogła jeździć w pociągach międzynarodowych. Krajowy monopolista, który zresztą coraz bardziej odchodzi od produkcji taboru kolejowego, musi uwzględniać te wymogi. Naszego kraju nie stać jest na import taboru.</u>
<u xml:id="u-76.38" who="#ZbigniewBiałecki">Zapowiedzi Ministra Przemysłu, składane między innymi z tej trybuny, zmiany sytuacji na lepszą pozostały, jak dotąd, tylko zapowiedziami. Jeśli traktujemy, że działalność PKP dotyczy potrzeb gospodarki narodowej oraz związana jest z obsługą społeczeństwa, to stworzenie warunków umożliwiających realizację tych zadań przez to przedsiębiorstwo powinno być sprawą Rządu, więc i kierownictwa resortu przemysłu.</u>
<u xml:id="u-76.39" who="#ZbigniewBiałecki">Kolejną sprawą jest polityka cenowa, związana z działalnością przewozową przedsiębiorstwa PKP. Jeśli zakładamy, że PKP powinny rozwijać swoją działalność, to w części przewozów towarowych muszą uzyskiwać ze swojej działalności zysk, w przeciwnym wypadku brak będzie niezbędnych środków nie tylko na rozwój, ale nawet na utrzymanie infrastruktury kolei. Z tych to względów należy w drodze rozporządzenia Rady Ministrów stworzyć podstawy prawne dające możliwość stosowania w stosunkach PKP—klienci cen umownych, a nie jak to ma miejsce cen urzędowych. W przeciwnym wypadku przedsiębiorstwo PKP będzie i w tej części działalności występowało do budżetu państwa o dotacje, bądź będzie zmuszone korzystać z wysoko oprocentowanych kredytów bankowych, na które go po prostu nie stać.</u>
<u xml:id="u-76.40" who="#ZbigniewBiałecki">Te i inne uwagi podzieliły w trakcie prac nad przedmiotową ustawą komisje sejmowe oraz przedstawiciele Rządu. Pozwolę sobie wyrazić nadzieję, że nie będą to deklaracje bez pokrycia. Przedstawiając Wysokiej Izbie projekt ustawy o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” wyrażam pogląd, że nowe rozwiązania zawarte w tej ustawie służyć będą przede wszystkim społeczeństwu, gospodarce narodowej a także przedsiębiorstwu oraz stwarzać będą warunki do realizacji zadań w zakresie bezpieczeństwa państwa i obronności kraju.</u>
<u xml:id="u-76.41" who="#ZbigniewBiałecki">Wnoszę, by Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy w wersji przedstawionej przez zainteresowane komisje zawarty w druku sejmowym nr 504 wraz z przedstawioną wyżej autopoprawką tych komisji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-76.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Samorządowych, Komisję Transportu, Żeglugi i Łączności oraz Komisję Prac Ustawodawczych — wraz z poprawkami zgłoszonymi przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#MarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” przy 2 głosach przeciw i 5 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i ustawy Prawo wodne (druki nr 461 i 499).</u>
<u xml:id="u-77.10" who="#MarekWieczorek">Głos ma sprawozdawca poseł Bożena Hager-Małecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#BożenaHagerMałecka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Komisją Prac Ustawodawczych upoważniły mnie do przedstawienia Wysokiej Izbie rezultatów pracy nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i ustawy Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#BożenaHagerMałecka">Projekt ustawy obejmuje tylko najpilniejsze regulacje prawne, na które po prostu nie można czekać. Nie ma więc charakteru zmian kompleksowych. Nad takimi zmianami prowadzone są prace legislacyjne, które powinny objąć pełen zestaw aktów prawnych, w szczególności ustawy: o ochronie i kształtowaniu środowiska, o ochronie przyrody, Prawo wodne, o ochronie gruntów rolnych i leśnych, Prawo górnicze i Prawo geologiczne oraz ustawę o lasach. Przyszła nowelizacja powinna także uwzględnić ochronę środowiska morskiego Bałtyku.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#BożenaHagerMałecka">Zgodnie z ustaleniami przyjętymi przez podzespół ds. ekologii okrągłego stołu zakłada się zapewnienie kompleksowości, zupełności i spójności regulacji z punktu widzenia wymogów ochrony środowiska i zakończenie prac nad tymi aktami do końca 1990 r. Trzeba także przyjąć, że strategia ochrony środowiska zawarta w przygotowywanym Narodowym Programie Ochrony Środowiska Przyrodniczego do roku 2010 znajdzie w nich swoje oparcie.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#BożenaHagerMałecka">Na przestrzeni 9-letniego stosowania ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, wielokrotnie ocenianego na posiedzeniach Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz dwukrotnie na posiedzeniach plenarnych Sejmu w ciągu obecnej kadencji, oraz 15-letniego funkcjonowania ustawy Prawo wodne, część zawartych w nich unormowań straciło swoją aktualność. Proponowany tekst ustawy obejmuje regulacje prawne dostosowane do aktualnego systemu kierowania i zarządzania gospodarką narodową, do decentralizacji kompetencji decyzyjnych organów administracji państwowej zajmujących się ochroną środowiska i gospodarką wodną. Tekst zawiera powołanie Społecznej Straży Ochrony Środowiska, przeciwdziałanie nowym rodzajom zagrożeń, zaostrzenie wymagań w zakresie ochrony środowiska i tworzy materialne zachęty do inwestowania w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#BożenaHagerMałecka">Najistotniejszymi zmianami w stosunku do nowelizowanych ustaw są:</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#BożenaHagerMałecka">— dostosowanie unormowań do obowiązującego systemu prawnego;</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#BożenaHagerMałecka">— zwiększenie finansowych możliwości Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i nadanie mu osobowości prawnej;</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#BożenaHagerMałecka">— przekazanie terenowym organom administracji państwowej w miastach liczących powyżej 50 tys. mieszkańców uprawnień w zakresie wymierzania kar za naruszanie wymogów ochrony środowiska;</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#BożenaHagerMałecka">— wprowadzenie zakazu sprowadzania do kraju wszelkich odpadów.</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#BożenaHagerMałecka">Utworzenie jednolitego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przez połączenie Funduszu Ochrony Środowiska i Funduszu Gospodarki Wodnej oraz utworzenie funduszy wojewódzkich ma wyraźny cel. Chodzi o racjonalniejsze niż dotąd wykorzystywanie środków, które pod rządami systemu nakazowo-rozdzielczego były angażowane wyłącznie w formie bezzwrotnych dotacji na zasilanie inwestycji ekologicznych. Proponowane rozwiązania umożliwiają aktywne pozyskiwanie i wykorzystywanie środków finansowych na ochronę środowiska i gospodarkę wodną, przyczyniają się do rozwoju przemysłu i wykonawstwa związanych z ekologią i to zarówno we współpracy z jednostkami krajowymi, jak i z udziałem kapitału zagranicznego, tworzą prawne warunki do zakupu akcji, obligacji, dewiz itp.</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#BożenaHagerMałecka">Funduszem gospodarować będzie ustanowiony przez Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych zarząd, działający pod kontrolą rady nadzorczej z udziałem przedstawicieli organizacji społecznych. Tak więc gromadzenie i dysponowanie funduszem będzie realizowane w sposób jawny, bardziej uspołeczniony.</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#BożenaHagerMałecka">Proponuje się inny niż dotychczas podział wpływów stanowiących dochody ekologiczne. Sprawa podziału środków była najtrudniejsza w pracach obu komisji. Ostatecznie przyjęto, że wpływy w 40% będą przekazywane Narodowemu Funduszowi, w 60% funduszom wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-78.12" who="#BożenaHagerMałecka">Nie było w zasadzie różnic zdań na temat przekazywania w całości wpływów z tytułu opłat i kar za zasolenie wód powierzchniowych przez kopalnie węgla kamiennego oraz z tytułu emisji tlenków azotu do powietrza na rzecz Narodowego Funduszu. Wynika to z racji transgranicznego charakteru tych zanieczyszczeń, a także kapitałochłonności technologii i urządzeń ochronnych, które wymagają koncentracji odpowiednich środków. Posłowie uznali, że specjalne programy dotyczące tak zasolenia największych naszych rzek, jak i emisji tlenku azotu mogą być korzystnie realizowane tylko przy koncentracji środków.</u>
<u xml:id="u-78.13" who="#BożenaHagerMałecka">Pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że jedna trzecia lasów jest poważnie zagrożona, a w kilkunastu obszarach, w tym głównie na terenie Górnego Śląska, ludność żyje w wysoce ponadnormatywnych zanieczyszczeniach atmosfery. Około 7 tys. ton soli dostaje się codziennie do wód Wisły i Odry. Taki stan rzeczy wymaga ponadwojewódzkich przedsięwzięć i zespolenia wysiłków na głównych zadaniach.</u>
<u xml:id="u-78.14" who="#BożenaHagerMałecka">Przyjęto zasadę, że wysokość opłat i kar stanowiących dochód Funduszu Ekologicznego będzie wzrastała proporcjonalnie do wskaźników cen inwestycji w gospodarce narodowej. Pozwoli to na równomierny wzrost kosztów ochrony środowiska i będzie przeciwdziałało skutkom inflacji.</u>
<u xml:id="u-78.15" who="#BożenaHagerMałecka">Komisje nie przyjęły wniosku rządowego o przekazywaniu w całości środków z tytułu emisji dwutlenku siarki do powietrza na rzecz Narodowego Funduszu. Utrudni to na pewno realizację przyjętego „programu siarkowego”, przynajmniej do końca 1990 r. Zgodnie z zapisem ustawy te środki mają być dzielone w proporcjach 60 : 40 na rzecz Funduszu Narodowego i wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-78.16" who="#BożenaHagerMałecka">Emisja dwutlenku siarki jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń ekologicznych kraju i przynosi w skali globalnej poważne straty w środowisku, w zdrowiu ludzi i gospodarce narodowej. Zatrzymując część środków z tego tytułu w funduszach wojewódzkich posłowie kierowali się następującymi motywacjami. Niska dotąd efektywność w egzekwowaniu kar z tytułu przekroczenia emisji siarki będzie wyższa, gdy część wpływów pozostanie w budżetach czy w funduszach wojewódzkich. Zgodnie z art. 87 b ust. 5 wpływy z tytułu opłat i kar za emisję do powietrza dwutlenku siarki i tlenku azotu nie można przeznaczyć na inne cele, jak tylko na ograniczenie emisji tych gazów i na wspomaganie produkcji urządzeń służących temu celowi.</u>
<u xml:id="u-78.17" who="#BożenaHagerMałecka">Porównanie wydatków w budżetach wojewódzkich na ochronę środowiska w tych województwach, gdzie opłaty i kary z tytułu tej emisji z lat ubiegłych są wysokie, z przewidywanymi według propozycji rządowych na rok bieżący, wypadły niekorzystnie. Uznając zasadność koncentracji środków na bardzo kosztowną ochronę środowiska zdegradowanego dwutlenkiem siarki, posłowie nie mogli jednak zgodzić się na obniżenie udziału z tego tytułu wojewódzkich funduszy ekologicznych.</u>
<u xml:id="u-78.18" who="#BożenaHagerMałecka">Zapoczątkowano dopiero wdrożenie technologii odsiarczania spalin, uruchamia się z wolna kotły fluidalne, ledwie rozpoczęto współpracę z zagranicą w tej dziedzinie. Tak więc sprawa powinna być w przyszłości przedmiotem szczegółowych prac nad przygotowaniem nowelizacji wspomnianego pakietu ustaw.</u>
<u xml:id="u-78.19" who="#BożenaHagerMałecka">Art. 82 ust. 2 stanowi, że dysponentami wojewódzkich funduszy są właściwe rady narodowe stopnia wojewódzkiego. Zgodnie z przyjętymi kierunkami rozwoju społeczno-gospodarczego kraju decentralizacja kompetencji decyzyjnych organów administracji państwowej w zakresie ekologii i gospodarki wodnej ma polegać na rozszerzeniu ich kompetencji i odpowiedzialności. Za zgodą wojewódzkiej rady narodowej miasta liczące więcej aniżeli 50 tys. mieszkańców będą uprawnione do wymierzania kar za naruszanie zasad korzystania ze środowiska. Dyrektor wydziału ochrony środowiska, gospodarki wodnej i geologii urzędu wojewódzkiego jest, zgodnie z zapisem ustawy, upoważniony do upraszczania i przyspieszania procedury czasowego zatrzymania działalności gospodarczej zakładów zagrażających środowisku, zwłaszcza życiu i zdrowiu ludzkiemu. Jest to rozwiązanie nowe, przysługujące dotąd w zasadzie wyłącznie ministrowi nadzorującemu dane przedsiębiorstwo. Ustawa przewiduje zaostrzenie warunków ustalania nowych inwestycji, mogących pogorszyć stan środowiska. W związku z tym wprowadzono obowiązek przedkładania organowi ochrony środowiska przez inwestora miarodajnej oceny oddziaływania zamierzonej inwestycji na środowisko.</u>
<u xml:id="u-78.20" who="#BożenaHagerMałecka">Wychodząc naprzeciw słusznym postulatom zgłaszanym przez organizacje społeczne i ruchy ekologiczne wnosi się o upoważnienie wojewódzkich rad narodowych do tworzenia na mocy własnych decyzji Społecznych Straży Ochrony Środowiska działających na podstawie zasad i regulaminu ustanowionych przez radę. Członków tych straży powoływałaby wojewódzka rada narodowa spośród przedstawicieli organizacji społecznych zainteresowanych ochroną środowiska oraz obywateli skłonnych do podjęcia aktywnej działalności w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-78.21" who="#BożenaHagerMałecka">Zadaniem Społecznej Straży Ochrony Środowiska byłaby współpraca z Państwową Inspekcją Ochrony Środowiska oraz z terenowymi organami administracji państwowej w zakresie przestrzegania i stosowania przepisów ochrony środowiska. W utworzeniu tych straży komisje widzą możliwości prowadzenia oświaty ekologicznej i wyrabiania postaw proekologicznych. Do właściwości terenowego organu administracji państwowej stopnia podstawowego należałoby nakładanie kar za niszczenie terenów zieleni i drzew lub krzewów, a także kar za usuwanie drzew i krzewów bez wymaganego zezwolenia. Organy szczebla podstawowego mogą być wspierane działalnością Społecznej Straży Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-78.22" who="#BożenaHagerMałecka">Do masowo występujących zaniedbań w miastach i wsiach należą dzikie wysypiska, zaśmiecanie lasów, dewastacja brzegów rzek i jezior, brak dbałości o funkcjonowanie urządzeń ochronnych w zakładach pracy, a nawet świadome ich wyłączanie. Wszystko to dzieje się na oczach społeczeństwa i załóg zakładów pracy. Komisje są przeświadczone, że Społeczne Straże Ochrony Środowiska zostaną zasilone przez ludzi dobrej woli, którzy widzą potrzebę aktywnego współdziałania w kształtowaniu środowiska.</u>
<u xml:id="u-78.23" who="#BożenaHagerMałecka">Kapitalne znaczenie ma zapis kategorycznie zabraniający sprowadzania odpadów spoza granic kraju (art. 53 a). Polska nie będzie śmietnikiem Europy. Art. 108 a ust. 1 stanowi, że kto sprowadza do kraju odpady, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 i grzywny oraz w ust. 2: „w wypadku mniejszej wagi sprawca podlega karze pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo grzywny”.</u>
<u xml:id="u-78.24" who="#BożenaHagerMałecka">W odniesieniu do ustawy Prawo wodne, szczególne rozwiązania przewidziano w odpowiedzialności przedsiębiorstw gospodarki komunalnej za odprowadzanie z systemu kanalizacji miejskiej do wód nadmiernie zagęszczonych ścieków. Aby system kar był skuteczny, odnosić się powinien w równym stopniu do wszystkich przedsiębiorstw i instytucji. Złożoność sytuacji w tym szczególnym przypadku wynika jednak z faktu, że zakłady gospodarki komunalnej nie są finansowo samodzielne. Stwarza to szczególne trudności w wyegzekwowaniu od tych przedsiębiorstw ekonomicznej odpowiedzialności za zanieczyszczanie wód. W praktyce orzeczonych kar nie sposób wyegzekwować. Z drugiej strony nie mają one wpływu na uruchamianie funduszy inwestycyjnych na budowę oczyszczalni ścieków. Ponadto nie do nich należą decyzje o przyłączaniu do kanalizacji miejskiej wciąż nowych zakładów i inwestycji. W tej sytuacji do czasu pełnego ekonomicznego usamodzielnienia się przedsiębiorstw gospodarki komunalnej proponuje się, aby kary za zanieczyszczenie wód w miastach, pozbawionych oczyszczalni ścieków, obciążały organy założycielskie tych przedsiębiorstw. Przewiduje się także, aby odprowadzanie ścieków do kanalizacji miejskich odbywało się na podstawie umowy zawieranej bezpośrednio przez zainteresowanych z określonym zakładem gospodarki komunalnej. Umożliwi to ustalanie warunków odprowadzania ścieków i będzie stanowiło podstawę prawną ich egzekwowania.</u>
<u xml:id="u-78.25" who="#BożenaHagerMałecka">Wysoka Izbo! W pracach podkomisji i w obu komisjach wykorzystano postulaty, uwagi i wnioski nadesłane do organów Sejmu przez posłów, wojewódzkie zespoły poselskie, Prokuraturę Generalną, związki zawodowe, organizacje społeczne, ruchy ekologiczne, a także opinię Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie i Zespół Doradców Sejmowych. Ogółem wpłynęło 30 różnego rodzaju wniosków, w tym wiele dotyczyło spraw o charakterze ogólnym. Większość propozycji została uwzględniona w przedłożonym projekcie ustawy. Rozpatrzono wszystkie. Po szeroko przeprowadzonej przez posłów dyskusji nie uwzględniono w zapisie ustawy tych propozycji, które ze względu na zbyt szeroki rozmiar wymagałyby dalszych długotrwałych uzgodnień międzyresortowych a nawet konsultacji społecznej, a także tych, które powodują znaczne skutki finansowe.</u>
<u xml:id="u-78.26" who="#BożenaHagerMałecka">Tak więc nie został wprowadzony do ustawy proponowany przez podzespół ds. ekologii okrągłego stołu system prawa actio popularis, a także wniosek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych, aby nie scalać obu funduszy w jeden Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i aby Funduszem Gospodarki Wodnej dysponował Minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych we współpracy z zarządami regionów wodno-gospodarczych, które przecież jeszcze nie istnieją. Nie przyjęto także wniosku Krajowego Związku Zrzeszenia Producentów Ryb dotyczącego zwrotu małych jezior byłym właścicielom i wniosku Głównego Zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego o przeznaczanie części środków Narodowego Funduszu na finansowanie i utrzymywanie dwuśrodowiskowych ryb. Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych zapewnia, że sprawy wykraczające poza rozpatrywany projekt ustawy są już przedmiotem prac legislacyjnych. Zostaną one przekazane do rozpatrzenia kompleksowej nowelizacji pakietu ustaw z zakresu ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-78.27" who="#BożenaHagerMałecka">Obywatele Posłowie! Potrzeba nowelizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i ustawy Prawo wodne wynika z zasadniczej korekty strategii ochrony środowiska przyrodniczego, jaka dokonała się w naszym kraju w ostatnich miesiącach. Potrzeba ochrony środowiska była przez dziesiątki lat lekceważona. W ostatnich latach zauważana przez decydentów, ale zarówno przez Sejm, jak i przez ruchy ekologiczne stawiana ostro, jako nie dość intensywnie realizowana.</u>
<u xml:id="u-78.28" who="#BożenaHagerMałecka">Bardzo wąsko pojmowany stalinowski model industrializacji, realizowany przez dziesięciolecia, wywarł wysoce negatywny wpływ na środowisko naturalne kraju. Dopiero od kilku miesięcy zostało to w programowych ustaleniach obecnego Rządu zaprezentowane zupełnie jednoznacznie. Ochrona środowiska stała się — jak wiadomo — jednym z trzech celów nadrzędnych, zasadniczych priorytetów, zgodnych z wolą i oczekiwaniami społeczeństwa. Ten priorytet jest coraz pełniej realizowany, czego jednym z przekonujących dowodów jest projekt rządowy proponowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-78.29" who="#BożenaHagerMałecka">Przedstawiając niniejsze sprawozdanie, w imieniu Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych, wnoszę o rozpatrzenie i uchwalenie przez Wysoki Sejm projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i ustawy Prawo wodne. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-78.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelce posłowi.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie. zgłasza.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i ustawy Prawo wodne wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#MarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i ustawy Prawo wodne — przy 3 głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#MarekWieczorek">Wysoka Izbo! Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje łączne rozpatrzenie punktów 10 i 11 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-79.10" who="#MarekWieczorek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-79.11" who="#MarekWieczorek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-79.12" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy zatem do punktów 10 i 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nauki i Postępu Technicznego; Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o Centralnym Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki (druki nr 477 i 498) oraz Sprawozdanie Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń (druki nr 463 i 497).</u>
<u xml:id="u-79.13" who="#MarekWieczorek">Głos ma sprawozdawca poseł Andrzej Gawłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejGawłowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W dniu 23 marca 1989 r. na wspólnym posiedzeniu Komisji Nauki i Postępu Technicznego; Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych rozpatrzony został w pierwszym czytaniu rządowy projekt ustawy o Centralnym Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#AndrzejGawłowski">W toku prac trzech komisji nad wymienionym projektem wykorzystano opinię Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Omawiany projekt ustawy w wypadku uchwalenia przez Wysoki Sejm ma zastąpić ustawę z dnia 23 grudnia 1985 r. o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki. Komisje wyraziły pogląd, że istnienie Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki jest niezbędne w chwili obecnej, gdy wprowadzane mechanizmy reformy gospodarczej nie wytworzyły zadowalającego zainteresowania przemysłu postępem technicznym. Jednocześnie w przyszłości fundusz ten musi funkcjonować dla zachowania możliwości aktywnego oddziaływania państwa na kierunki rozwoju nauki i techniki.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#AndrzejGawłowski">Zmiany zachodzące w systemie funkcjonowania gospodarki narodowej i w ustawodawstwie gospodarczym wywołują konieczność dostosowania do nich przepisów dotyczących sfery nauki i techniki, w tym systemu centralnego finansowania tej dziedziny.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#AndrzejGawłowski">Wysoki Sejm już w ustawie budżetowej z 15 lutego 1989 r. w art. 18 określił: podmioty gospodarcze, które są wyłączone z opłat na Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki; zasady i tryb wnoszenia opłat odsyłając w tym względzie do ustawy o zobowiązaniach podatkowych. Rozwiązania te ze względu na szczególny charakter ustawy budżetowej mają moc stanowiącą jedynie w 1989 r. Konieczność trwałego uregulowania dopływu środków na fundusz oraz wykonanie uchwały Sejmu z 15 lutego 1989 r. w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1989, gdzie Rada Ministrów w terminie do 31 marca br. została zobowiązana do przedłożenia Sejmowi zmian w ustawie o centralnych funduszach, spowodowały przedstawienie projektu omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#AndrzejGawłowski">Celem rozwiązań przyjętych w przedstawionym projekcie ustawy jest przede wszystkim uproszczenie oraz uelastycznienie systemu centralnego finansowania rozwoju nauki i techniki. Wyrazem tego jest m.in. rezygnacja z dotychczasowego podziału funduszu na Centralny Fundusz Prac Badawczych i Rozwojowych, Centralny Fundusz Wspomagania Wdrożeń i Centralny Fundusz Dewizowy. Z proponowanymi zmianami dotyczącymi zmniejszenia kazuistycznych regulacji oraz pozostawiającymi stronom większą swobodę podejmowania decyzji wiąże się rezygnacja z upoważnienia dla Rady Ministrów do regulacji w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad tworzenia oraz gospodarowania środkami funduszu. Ponadto w przepisach ustawy nie uszczegółowiono problemów, które mogą być rozstrzygnięte odpowiednimi postanowieniami umów cywilno-prawnych. Komisje w pełni podzieliły taki kierunek zmian.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#AndrzejGawłowski">Komisje uznały również za słuszne zaproponowane w art. 2 ust. 2 rozszerzenie liczby podmiotów zobowiązanych do dokonywania wpłat na rzecz funduszu na wszystkie osoby prawne oraz państwowe jednostki organizacyjne, które nie posiadają osobowości prawnej, a prowadzą działalność na podstawie ustawy o działalności gospodarczej i jednocześnie zobowiązane są do płacenia podatku dochodowego oraz wyłączenie z obowiązku wpłat podmiotów prowadzących działalność na podstawie ustawy o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych, osoby prawne zwolnione od podatku dochodowego i osoby fizyczne.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#AndrzejGawłowski">W tym miejscu należy przypomnieć, że Wysoki Sejm w ustawie budżetowej na 1989 r. dokonał wyłączenia z podstawy naliczania wpłat na rzecz funduszu podatku obrotowego, co powoduje zmniejszenie wpłat w bieżącym roku o około 89 mld zł. Omawiane wyżej rozszerzenie obowiązku wpłat ma spowodować zwiększenie tych wpłat o ok. 96 mld zł, co pozwoli na utrzymanie wielkości całego funduszu na planowanym poziomie.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#AndrzejGawłowski">Komisje zaakceptowały proponowane w art. 2 ust. 3 stworzenie możliwości przeznaczenia środków funduszu na działalność, której celem jest ich zwiększenie, tym również na udział w spółkach, przedsiębiorstwach mieszanych i wspólnych oraz udzielanie pożyczek.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#AndrzejGawłowski">Z zadowoleniem, w trakcie prac komisji, zostało przyjęte wprowadzone przez art. 4 jednolite i trwałe określenie zasad i trybu wnoszenia wpłat na fundusz oraz zasad obliczania ich wysokości, jak również egzekwowania. Przewidziano, że do tych wpłat z ustawowo określonymi wyjątkami mają mieć zastosowanie przepisy o zobowiązaniach podatkowych. Jest to rozwiązanie analogiczne jak wprowadzone w 1989 r. w ustawie budżetowej. Umieszczenie tego rozwiązania w omawianej ustawie zapewnia jego trwałość.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#AndrzejGawłowski">W dalszej części wystąpienia pragnę omówić zmiany w projekcie, jakie zostały wprowadzone przez komisje, zawarte w druku sejmowym nr 498. Proszę Wysoki Sejm o wyrażenie zgody na ograniczenie się w tym omawianiu do zmian merytorycznych i pominięcie zmian redakcyjnych oraz porządkujących treść projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#AndrzejGawłowski">I tak, zmiana 3b dotycząca art. 3, ma na celu określenie zasad, na podstawie których będą dokonywały wpłat jednostki nie posiadające osobowości prawnej, czyli te, które dotychczas do takich wpłat nie były zobowiązane. W zmianie 4, dotyczącej art. 6, komisje postanowiły zachować dotychczasowego dysponenta środków części funduszu przeznaczonych na wspomaganie wdrożeń w postaci Ministra-Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Dokonano tego przez wprowadzenie ust. 2 w art. 6 i odpowiednią zmianę redakcji ust. 1. Komisje uznały, że dotychczasowe działania Ministra-Kierownika Urzędu jako dysponenta Funduszu Wspomagania Wdrożeń zaczynają dawać pozytywne rezultaty i jednocześnie podkreślają, że lata 1989–1990 będąc ostatnimi w bieżącej 5-latce, zadecydują o efektach wprowadzonego centralnego finansowania prac badawczych i wdrożeniowych. W związku z tym komisje uznały za niecelowe wprowadzanie zmian w dotychczas obowiązujących rozwiązaniach.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#AndrzejGawłowski">Zdaniem komisji należy w treści ustawy wpisać rolę Sejmu. Dokonano tego za pomocą zmiany 6a w art. 8 ust. 1, gdzie określono jednoznacznie, że Sejm w uchwalonych planach rocznych określa wielkość środków funduszu przeznaczonych na:</u>
<u xml:id="u-80.12" who="#AndrzejGawłowski">— po pierwsze — działalność badawczo-rozwojową,</u>
<u xml:id="u-80.13" who="#AndrzejGawłowski">— po drugie — wspomaganie wdrożeń,</u>
<u xml:id="u-80.14" who="#AndrzejGawłowski">— po trzecie — działalność, której celem jest zwiększenie wielkości środków funduszu.</u>
<u xml:id="u-80.15" who="#AndrzejGawłowski">Jednocześnie w zmianie 6d, dotyczącej art. 8, ust. 3, komisje postanowiły, aby sprawozdanie Rady Ministrów przedstawiane Sejmowi, obok gospodarki środkami funduszu, jak jest w przedłożeniu rządowym, zawierało również efekty uzyskane w wyniku wydatkowania tych środków.</u>
<u xml:id="u-80.16" who="#AndrzejGawłowski">Komisje uznając pilność wprowadzenia omawianej ustawy proponują, aby weszła ona w życie z dniem 1 maja 1989 r. Taki termin wprowadzenia w życie ustawy pozwoli na osiągnięcie planowanej wielkości dochodów funduszu w 1989 r. Należy również zauważyć, że obciążenia finansowe dla nowych podmiotów gospodarczych zobowiązanych tą ustawą do świadczeń na rzecz funduszu powstaną zgodnie z postanowieniami ustawy w myśl art. 3 ust. 3 w końcu czerwca 1989 r. Komisje uznały, że czas od wprowadzenia w życie ustawy do terminu uiszczania wpłat' jest wystarczający na zapoznanie się z jej treścią.</u>
<u xml:id="u-80.17" who="#AndrzejGawłowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiłem i omówiłem główne założenia omawianej ustawy oraz zmiany i uwagi wniesione przez Komisje: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych do rządowego projektu ustawy o Centralnym Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki. Dlatego też w ich imieniu wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy z druku nr 477 wraz z poprawkami przedstawionymi obywatelom posłom w druku nr 498.</u>
<u xml:id="u-80.18" who="#AndrzejGawłowski">Zgodnie z tym, co zapowiedział pan Marszałek, przystąpię do omówienia zmian w drugiej ustawie.</u>
<u xml:id="u-80.19" who="#AndrzejGawłowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W dniu 22 marca 1989 r. na wspólnym posiedzeniu Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych rozpatrzony został w pierwszym czytaniu rządowy projekt ustawy o utworzeniu Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. W toku prac w dniu 11 kwietnia 1989 r. dwóch komisji nad wymienionym projektem wykorzystano opinię Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-80.20" who="#AndrzejGawłowski">Komisje uznały za słuszne propozycje zawarte w projekcie zmian ustawy, mające na celu uspołecznienie prac Prezydium Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego jako uznanie dla postulatów środowisk naukowych i naukowo-technicznych. Zmiana ta dokonałaby się dzięki nowemu zapisowi art. 4 ust. 4 obowiązującej ustawy, która upoważnia Prezesa Rady Ministrów do powołania w skład Prezydium Komitetu, obok jak dotychczas zastępców przewodniczącego, również sekretarza oraz innych członków Komitetu w liczbie nie większej niż 6 osób. W liczbie tej musi się znajdować obligatoryjnie Minister-Kierownik Centralnego Urzędu Planowania oraz przedstawiciel Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-80.21" who="#AndrzejGawłowski">Komisje proponują, aby wśród obligatoryjnie powoływanych członków Prezydium Komitetu znalazł się również przedstawiciel Naczelnej Organizacji Technicznej. Wprowadzenie przedstawiciela NOT w skład Prezydium Komitetu wynika z przyjętego przez komisje stanowiska, że cały system centralnego sterowania nauką i postępem technicznym, w tym również Komitet do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów, zostały utworzone w celu przede wszystkim zwiększenia efektywności zaspokajania potrzeb społecznych oraz rozwiązywania problemów gospodarczych, a nie do rozwiązywania problemów nauki jako takiej. Tak przyjęta rola nauki wymaga, zdaniem komisji, uczestnictwa w gremium, stanowiącym o tworzeniu i realizacji polityki naukowo-technicznej państwa, przedstawiciela NOT, który będzie reprezentował przede wszystkim społeczność inżynierów i techników zatrudnionych w przemyśle, czyli grupę zawodową, od której w decydujący sposób zależy szybkie i efektywne prowadzenie ostatniego etapu prac badawczych i rozwojowych, czyli wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-80.22" who="#AndrzejGawłowski">Wiele dyskusji w trakcie prac komisji wywołała sprawa zmiany proponowanej w art. 4 ust. 2, który w pierwszej, bezdyskusyjnej swojej części, powierza funkcję przewodniczącego Komitetu Prezesowi Rady Ministrów, jest to rozwiązanie zgodne z dotychczas obowiązującym. W drugiej części tego ustępu według przedłożenia rządowego znajduje się upoważnienie dla Premiera do możliwości powołania na tę funkcję Ministra-Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń w miejsce dotychczasowej możliwości powołania wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-80.23" who="#AndrzejGawłowski">Komisje wyrażają niepokój, że zmiana ta może spowodować obniżenie roli nauki, a szczególnie postępu technicznego, gdyż przewodniczący Komitetu, w wypadku gdy będzie nim Minister-Kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, może pozostać poza Prezydium Rządu. W dotychczasowym rozwiązaniu przewodniczący Komitetu będąc wiceprezesem Rady Ministrów, z mocy Konstytucji, wchodził w skład tego gremium. Komisje jednocześnie uznały prawo Prezesa Rady Ministrów do realizowania zapowiedzianego w exposé nowego podziału zadań wśród członków Rady Ministrów, czyli m.in. powierzenia funkcji przewodniczącego Komitetu Ministrowi-Kierownikowi Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-80.24" who="#AndrzejGawłowski">W związku z powyższym komisje odrębną uchwałą zobowiązały mnie do zwrócenia się do Rady Ministrów, aby na mocy art. 39 ust. 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej powołała Ministra-Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń w wypadku sprawowania przez niego jednocześnie funkcji przewodniczącego Komitetu, w skład Prezydium Rządu. Pozostałe proponowane zmiany wynikające ze zmiany struktury Rady Ministrów komisje uznały za oczywiste.</u>
<u xml:id="u-80.25" who="#AndrzejGawłowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy z druku nr 463 wraz z poprawkami przedstawionymi posłom w druku nr 497. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-80.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w przedstawionych przez posła sprawozdawcę sprawach?</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Centralnym Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Nauki i Postępu Technicznego, Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Centralnym Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki przy 3 głosach sprzeciwu i 2 głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń — wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-81.14" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: Uzupełnienie składu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-81.15" who="#MarekWieczorek">Do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo Prezesa Rady Ministrów następującej treści:</u>
<u xml:id="u-81.16" who="#MarekWieczorek">„Obywatel Marszałek Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-81.17" who="#MarekWieczorek">Zakończone rozmowy przy okrągłym stole, dokonane uzgodnienia i opublikowane deklaracje wymagają nowego podejścia do całokształtu polityki informacyjnej Rządu. Wcielanie w życie programu reform politycznych i gospodarczych stwarza konieczność zespolenia wysiłków państwowych środków przekazu i organów administracji państwowej w przedstawianiu społeczeństwu polityki Rządu i jej interpretowaniu, w uzyskiwaniu aprobaty opinii publicznej dla podejmowanych i prowadzonych działań. Nie jest to sprawa łatwa. Wymaga wielokierunkowych, wyważonych starań i pełniejszej niż dotychczas koordynacji.</u>
<u xml:id="u-81.18" who="#MarekWieczorek">Pragnę powierzyć te zadania Ministrowi-członkowi Rady Ministrów, który odpowiadałby za całokształt ich realizacji, a także reprezentował stanowisko Rządu w sprawach środków przekazu wobec wszystkich podmiotów życia publicznego i współpracował w tej dziedzinie z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczo, Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym. Przewodniczyłby również zespołowi kierowników rządowych agend informacyjnych.</u>
<u xml:id="u-81.19" who="#MarekWieczorek">Szef największego i najważniejszego państwowego środka przekazu, jakim jest radio i telewizja, przewodniczyłby zespołowi złożonemu z kierowników Polskiej Agencji Prasowej, „Rzeczypospolitej”, rzecznika Rządu, dyrektora Biura Prasowego Rządu oraz bezpośrednich przełożonych telewizji i radia. Powstałby w ten sposób przy Rządzie zespół wspólnie analizujący stan stosunków z opinią publiczną i ustalający bieżące kierunki działań informacyjnych i sposoby prezentowania poczynań Rządu. Dotychczas bowiem każdy z rządowych środków komunikacji programuje swą działalność oddzielnie, co nie sprzyja zespalaniu wysiłków.</u>
<u xml:id="u-81.20" who="#MarekWieczorek">W Polsce zmienia się ład informacyjny. Stronnictwa polityczne, Kościół, związki zawodowe, opozycja dążą do szerszego dostępu do środków przekazu, zaś Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne pragną zwiększenia swego wpływu na rządowe instrumenty informacji oraz wzmocnienia koalicyjnego charakteru kierowania nimi. Rząd zmianom tym sprzyja. Wiele poprzednich sposobów oddziaływania politycznego na tę sferę życia przeżyło się, nie odpowiada nowym stosunkom. Przemiany prawne i faktyczne w dziedzinie społecznego komunikowania się ustalone przy okrągłym stole wymagają wielostronnych negocjacji i uzgodnień. Trudno, aby każdy z podmiotów życia publicznego prowadził rozmowy oddzielnie z PAP, oddzielnie z Radiokomitetem itd. Sytuacja wymaga więc powołania ministra, który by reprezentował kompetentnie Rząd w tej dziedzinie, a mając rangę jego członka był odpowiednim partnerem, rozmówcą dla stronnictw, central związkowych i innych sił zainteresowanych przemianami w dziedzinie środków przekazu.</u>
<u xml:id="u-81.21" who="#MarekWieczorek">Minister-członek Rady Ministrów mógłby również reprezentować w Sejmie Rząd przy wnoszeniu propozycji zmian w ustawodawstwie regulującym tę dziedzinę życia i ponosić bezpośrednią odpowiedzialność przed komisją sejmową, sprawującą kontrolę nad radiem, telewizją, PAP i systemem prawnym regulującym ład prasowo-informacyjny.</u>
<u xml:id="u-81.22" who="#MarekWieczorek">W związku z potrzebą uczynienia Rządu partnerem wielu rozmów na temat przemian w dziedzinie społecznych środków komunikowania się, pojawiły się opinie o potrzebie wniesienia ustawy o stworzeniu Urzędu Ministra Informacji. Nie przychylam się do tego. Nie po to Sejm postanowił redukcję liczby centralnych urzędów, aby tworzyć nowe, wraz z rzeszą urzędników. Proponuję rozwiązanie oszczędniejsze.</u>
<u xml:id="u-81.23" who="#MarekWieczorek">Proponowany na stanowisko Ministra-członka Rady Ministrów Jerzy Urban łączyłby funkcję Przewodniczącego Komitetu do Spraw Radia i Telewizji z funkcją członka Rządu o szerszym zakresie kompetencji. Pozwoliłoby to nie tylko sprostać rozszerzającym się powinnościom Rządu w tworzeniu nowego ładu informacyjnego bez rozbudowywania kadry urzędniczej i struktur rządowych, ale także wykorzystywać w miarę potrzeby doświadczenie byłego rzecznika Rządu w kontaktach z prasą, w informowaniu i interpretowaniu polityki Rządu. Jako przewodniczący Komitetu do Spraw Radia i Telewizji Jerzy Urban nie ma kompetencji do wyrażania stanowiska Rządu. Jako minister mógłby w razie potrzeby wyzyskać swoje doświadczenie w wyrażaniu stanowiska Rządu wobec prasy.</u>
<u xml:id="u-81.24" who="#MarekWieczorek">Kierując się tymi przesłankami, wnoszę, na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o powołanie na stanowisko Ministra-członka Rady Ministrów obywatela Jerzego Urbana.</u>
<u xml:id="u-81.25" who="#MarekWieczorek">Postać Jerzego Urbana jest Obywatelom Posłom zapewne znana, jako znakomitego publicysty i polemisty a od 1981 r. Rzecznika Prasowego Rządu. Pełniąc tę funkcję stworzył nowy typ rzecznika. Umiejętnie prezentował dokonania Rządu, przeobrażenia polityczne i społeczne, wykazując zrozumienie roli polityki informacyjnej. Położył tym samym wielkie zasługi dla państwa.</u>
<u xml:id="u-81.26" who="#MarekWieczorek">W tym miesiącu powierzyłem Jerzemu Urbanowi funkcję przewodniczącego Komitetu do Spraw Radia i Telewizji i jestem przekonany, że pod jego kierownictwem radio i telewizja aktywnie realizować będzie reformatorski program Rządu.</u>
<u xml:id="u-81.27" who="#MarekWieczorek">Połączenie kierowania radiem i telewizją, a więc środkiem przekazu o dominującym wpływie na opinię publiczną, z funkcją koordynatora polityki informacyjnej Rządu, jaką przewiduję dla Ministra-członka Rady Ministrów, powinno zapewnić skuteczne działanie w tym obszarze i jednocześnie pozwoli nie zwiększać liczby osób na kierowniczych stanowiskach państwowych. Jerzy Urban spełnia wszystkie wymogi, aby pełnić obie funkcje równolegle.</u>
<u xml:id="u-81.28" who="#MarekWieczorek">Dla przypomnienia: Jerzy Urban urodził się w 1933 r. w Łodzi. Jest synem dziennikarza. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim dziennikarstwo i prawo. Od 1951 r. pracuje jako dziennikarz i publicysta w redakcjach: „Nowa Wieś”, „Po prostu”, „Agencja Robotnicza”, „Życie Gospodarcze” i „Polityka”, gdzie pełnił między innymi funkcję kierownika działu krajowego. Autor wielu książek publicystycznych i zbiorów felietonów. Jest bezpartyjny. Mieczysław Rakowski”</u>
<u xml:id="u-81.29" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionej propozycji?</u>
<u xml:id="u-81.30" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-81.31" who="#MarekWieczorek">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przedstawiony przez Prezesa Rady Ministrów wniosek został pozytywnie zaopiniowany przez właściwą komisję.</u>
<u xml:id="u-81.32" who="#MarekWieczorek">Przypominam również, że zgodnie z art. 31 i 79 regulaminu, Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-81.33" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że zgodnie z listą obecności w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-81.34" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-81.35" who="#MarekWieczorek">Proponuję podjęcie następującej uchwały.</u>
<u xml:id="u-81.36" who="#MarekWieczorek">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — powołuje obywatela Jerzego Urbana na stanowisko Ministra-członka Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-81.37" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-81.38" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-81.39" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-81.40" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-81.41" who="#MarekWieczorek">Proszę o obliczenie wyniku głosowania.</u>
<u xml:id="u-81.42" who="#MarekWieczorek">Wynik głosowania jest pozytywny. Głosujących za — 153, przeciw — 97, wstrzymało się od głosowania — 44 posłów.</u>
<u xml:id="u-81.43" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm powołał Obywatela Jerzego Urbana na stanowisko Ministra-członka Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-81.44" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 13 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-81.45" who="#MarekWieczorek">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów. Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-81.46" who="#MarekWieczorek">Poseł Zbigniew Gburek w swej interpelacji stwierdza, że w czasopiśmie „Służba Zdrowia” z 29 stycznia br. w artykule „Szpitale — za mało czy za dużo?” znajduje się informacja, że w 1985 r. w szpitalach ogólnych, podległych Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej, nie wykorzystano ponad 16 mln tzw. osobo-dni, co odpowiada 50 tys. łóżek nie obłożonych przez ponad 300 dni w roku. Inaczej mówiąc, co dziesiąty szpital był zamknięty w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-81.47" who="#MarekWieczorek">Poseł zapytuje Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej:</u>
<u xml:id="u-81.48" who="#MarekWieczorek">— jak wskaźnik podany w cytowanym artykule kształtował się w latach 1986–1988,</u>
<u xml:id="u-81.49" who="#MarekWieczorek">— ile było wyłączonych łóżek szpitalnych z przyczyn obiektywnych,</u>
<u xml:id="u-81.50" who="#MarekWieczorek">— jakie specjalności szczególnie przyczyniły się do niewykorzystania łóżek szpitalnych z przyczyn pozaobiektywnych, w których województwach czy ZOZ, jakie konsekwencje ponieśli pracownicy tych oddziałów, bowiem byli nie dociążeni pracą,</u>
<u xml:id="u-81.51" who="#MarekWieczorek">— czy resort ma system zapobiegania tej społecznie i ekonomicznie nagannej sytuacji?</u>
<u xml:id="u-81.52" who="#MarekWieczorek">Poseł stwierdza, że nie słyszał, żeby główny lekarz wojewódzki wyróżnił szpital za wysokie wykonanie wskaźników działalności podstawowej.</u>
<u xml:id="u-81.53" who="#MarekWieczorek">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze Minister Zdrowia i Opieki Społecznej Izabela Płaneta-Małecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Wysoki Sejmie! W związku z interpelacją posła Zbigniewa Gburka w sprawie wykorzystania łóżek w szpitalach uprzejmie wyjaśniam i odpowiadam na postawione pytania.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Sprawa ta jest przedmiotem stałego zainteresowania Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, czego wynikiem jest posiadanie szczegółowej analizy statystycznej wykorzystania łóżek w szpitalach. Nie można przyjąć statystyczno-teoretycznych założeń odnośnie do wykorzystania w stu procentach wszystkich łóżek szpitalnych. Byłoby to wręcz niemożliwe i niebezpieczne przede wszystkim dla chorych. Składa się na to szereg przyczyn. Niektóre z nich mogą być rejestrowane statystycznie, inne nie dadzą się wyodrębnić, lecz mają znaczący wpływ na kształtowanie się wykorzystania łóżek szpitalnych w ciągu roku. Wśród nich należy wymienić organizację i specyfikę szpitali, względy sanitarno-epidemiologiczne, techniczne i kulturowe.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#IzabelaPłanetaMałecka">W latach 1986–1988 w szpitalach nie wykorzystanych było tzw. łóżko-dni: w roku 1986 — 18,3, w 1987 — 19,2, w 1988 — 20,4 mln, to jest około 25%.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Co wpływa na taki, pozornie niepokojący, stan rzeczy?</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Po pierwsze — organizacja pracy w większości szpitali pełniących stałe lub okresowe dyżury, gdzie zasadniczą rolę odgrywa gotowość przyjęcia pacjentów, zwłaszcza w stanach zagrożenia życia. Wymaga to stałej dyspozycyjności średnio 10% łóżek. Zjawisko to występuje szczególnie na oddziałach zabiegowych, intensywnej opieki medycznej, intensywnego nadzoru kardiologicznego, neurochirurgicznego, położniczego i innych. Przyjęcie zasady, że pacjenci z tymi schorzeniami czekają na wolne łóżko, byłoby niewybaczalnym błędem. Względy sanitarnohigieniczne wymagają, aby łóżko po wypisaniu pacjenta było poddane dezynfekcji i przez pewien czas „odpoczywało”. Zasada odpoczynku higienicznego łóżka nie wszędzie jest i nie może być przestrzegana, ale takie są wymagania. Wymagania wskazują na konieczność odpoczynku przez 48 godzin. Przy liczbie w 1988 r. 4 541 000 chorych, powstaje 9 083 600 nie obłożonych łóżek, a więc nie wykorzystanych łóżko-dni. A zatem wzrost liczby leczonych pacjentów będzie zawsze powodował zwiększenie się liczby nie wykorzystanych łóżko-dni.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Względy epidemiologiczne wyrażają się sezonowością nasilania się niektórych zachorowań, co powoduje nierównomierne w roku wykorzystywanie łóżek, szczególnie w tych specjalnościach. Są okresy, kiedy trzeba stosować łóżka dodatkowe, a w innych miesiącach łóżka czekają na pacjentów. Do takich specjalności należą pediatria, gdzie wykorzystano łóżka w roku 1988 przez 191,3 dni, oddziały dziecięce obserwacyjno-zakaźne — 168,7 dni, oddziały zakaźne — 196,2 dni oraz oddziały położnicze — 239,9 dni. Tu względy sanitarno-epidemiologiczne „odpoczywania” łóżek obowiązują bezwzględnie.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Czy względy bezpieczeństwa pozwalają na likwidację lub przeprofilowanie tych okresowo nie wykorzystanych łóżek? Co robić w okresach nasilenia zachorowań? Przy aktualnym stanie łóżek w okresie nasilenia zachorowań występują trudności w hospitalizacji. Sprawa wymaga rozważenia.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Powszechnie znany jest zły stan techniczny szpitalnictwa. Tylko 52% — to łóżka nowe, a z tego około 25% — w nowo wybudowanych szpitalach. Stan techniczny większości szpitali jest taki, że wymagają przeprowadzenia bieżących remontów, remontów kapitalnych, długo trwających, a także nieplanowanych remontów z powodu licznych awarii, co powoduje okresowe wyłączanie części łóżek. Remonty spowodowały w 1986 r. niewykorzystanie 4 321 600 łóżko-dni, w roku 1988 (już nie podaję kolejnych) — 4 250 700 łóżko-dni.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Powszechnie znane jest zjawisko wypisywania się ze szpitali pacjentów w okresach świątecznych. Stało się to już tradycją, utrzymującą się od kilku lat. Czy można i czy należy jej się skutecznie przeciwstawić, mimo że według statystycznego szacunku daje to niewykorzystanie około 1 mln łóżko-dni.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#IzabelaPłanetaMałecka">W świetle powyższych argumentów trudno zgodzić się z zarzutem niewykorzystania łóżek z przyczyn wyłącznie zawinionych przez służbę zdrowia. Nie można bowiem obciążać służby zdrowia okresowymi brakami personelu, szczególnie pielęgniarskiego, co ma miejsce w części województw, czy też długo trwającymi rozruchami niektórych nowych szpitali.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Łącznie więc z przyczyn, które wymieniłam, należy przyjąć, że średnio rocznie jest nie wykorzystanych przeszło 15 mln łóżko-dni. Miernik łóżko-dni nie może być jedynym kryterium prawidłowego wykorzystania bazy szpitalnej. W szpitalnictwie światowym właściwie nie znajduje się takich danych statystycznych, Wystarczy bowiem przedłużyć pobyt pacjentów, zmniejszając w ten sposób przelotowość szpitala, aby uzyskać większe obłożenie łóżka.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#IzabelaPłanetaMałecka">W ocenie działalności szpitali stosuje się inne, bardziej miarodajne wskaźniki, które są dla naszych szpitali korzystne w ciągu ostatnich 4 lat. I tak liczba leczonych w szpitalach w ostatnich 4 latach wzrosła i wynosi w roku 1988 o 15 tys. więcej w stosunku do 1986 r. W 1988 r. liczba leczonych pacjentów wynosi 4 541 800 osób. Efekt ten uzyskano mimo zwiększania się liczby nie wykorzystanych łóżko-dni. Średnie okresy pobytu statystycznego pacjenta zmniejszyły się w ciągu 4 lat o pół dnia. Przeciętne wykorzystanie łóżka w roku oscyluje wokół 75%.</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Dla porównania podaję dane z krajów sąsiednich z 1985 r., przy znacznie większej liczbie łóżek przypadających na 10 tys. ludności: Czechosłowacja — 101, NRD — 102, Polska — 69,7. W tym okresie wskaźniki te kształtowały się następująco: średni okres pobytu: Czechosłowacja — 13,4 dni, a wykorzystanie łóżka szpitalnego — 86,4%; NRD średni pobyt — 18,2 dni, wykorzystanie łóżka — 77,2%. Dla Polski w tym roku dane te wynosiły 13,1 dni Oraz 78,5%.</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Trzeba zaznaczyć, że w Polsce przeznacza się znacznie mniejsze środki finansowe na szpitale. W krajach kapitalistycznych wysokie koszty leczenia wymuszają skrócenie średniego pobytu, co powoduje, że część pacjentów przenosi się do pobliskich hoteli, korzystając z ambulatoryjnych form dalszej opieki szpitalnej. Zresztą u nas proponuje się w ramach intensyfikacji leczenia również hospitalizację domową.</u>
<u xml:id="u-82.14" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Szpitalnictwo nasze pracuje w bardzo trudnych warunkach, przekraczając często granice bezpieczeństwa sanitarnego. Znane są kłopoty z zaopatrzeniem m.in. w leki, sprzęt jednorazowego użytku, a także trudności finansowe. Nie oznacza to jednak, że nie poszukujemy dróg zwiększenia efektywności szpitala. Jedną z takich dróg jest wprowadzana reforma systemu opieki zdrowotnej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-82.15" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Jednocześnie informuję, że zgodnie z głównymi kierunkami działania resortu zdrowia i opieki społecznej zaleciłam głównym lekarzom wojewódzkim już w listopadzie ubiegłego roku zainteresowanie się lepszym wykorzystaniem posiadanej bazy szpitalnej oraz uzyskaniem poprawy dostępności. Zaleciłam podejmowanie takich działań, jak dostosowanie profilów i struktury łóżek oddziałów szpitalnych do lokalnych potrzeb ludności, np. w Łodzi część łóżek zakaźnych dziecięcych zostało przeprofilowane na leczenie osób dorosłych, chorych na wirusowe zapalenie wątroby, w Koninie część łóżek pediatrycznych przeznaczono na rehabilitację dzieci niepełnosprawnych. To są tylko przykłady. Zaleciłam usprawnianie procesów diagnostycznych mających istotny wpływ na skrócenie pobytu w szpitalu, w tym celu tworzy się w szpitalach oddziały i ośrodki szybkiej diagnostyki oraz modernizuje zaplecze diagnostyczne, przystosowując je do wykonywania masowych badań profilaktycznych. Poleciłam wprowadzenie w coraz szerszym zakresie całodobowej pracy placówek.</u>
<u xml:id="u-82.16" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Dążąc do uzyskania większej efektywności posiadanej bazy szpitalnej, Ministerstwo wprowadziło eksperyment w 6 wybranych szpitalach, który polega na odstąpieniu od dyrektywnych wskaźników planu na rzecz dodatkowego wskaźnika osób hospitalizowanych. Dotychczasowe wyniki eksperymentu są zachęcające, gdyż w tych szpitalach liczba osób hospitalizowanych uległa zwiększeniu w 1988 r. o 14 428. Taka intensyfikacja musi kosztować nie tylko w płacach, ale również w lekach i sprzęcie jednorazowym. Dotychczasowa ocena eksperymentu, który jeszcze trwa, wyraża się m.in. zwiększeniem liczby leczonych w tej samej bazie oraz maksymalnym wykorzystaniem wiedzy i umiejętności kadr medycznych. Wypracowane, usprawnione technologie medyczne wdrażane — będą stopniowo w coraz większej liczbie szpitali.</u>
<u xml:id="u-82.17" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Niezależnie od podejmowanych wysiłków przez resort, pragnę poinformować Wysoką Izbę, że obecne przepisy płacowe, wprowadzone w nowym systemie płac w służbie zdrowia pozwalają głównym lekarzom wojewódzkim w ramach posiadanych możliwości finansowych na wyróżnianie szpitali uzyskujących dobre wyniki pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelce Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — poseł Zbigniew Gburek.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZbigniewGburek">Dziękuję za odpowiedź pani Minister. Chcę podkreślić, jak wynika z wypowiedzi pani Minister, że wskaźnik wykorzystania łóżka szpitalnego nie ulega poprawie. Przedstawiając społecznie naganną sytuację nie wykorzystanych łóżek szpitalnych, chciałem zainteresować Wysoki Sejm tym problemem — by również zwrócił uwagę, że administracja nie jest w stanie bez aktywnego udziału środowiska uzdrowić tej sytuacji. Opracowywana z trudem ustawa o samorządzie lekarzy — izbach lekarskich będzie tworzyła w środowisku mechanizmy również do optymalnego wykorzystania bazy ochrony zdrowia i likwidacji różnych nonsensów. Mam nadzieję, że obywatele posłowie poprą projekt i ustawa zostanie uchwalona, dając początek reformom w służbie zdrowia. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Zbigniewa Gburka za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#MarekWieczorek">Poseł Stanisław Habczyk w imieniu Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Bielsku-Białej stwierdza, że od lutego br. środki dewizowe na zakup wielu surowców i materiałów niezbędnych do produkcji w przemyśle krajowym kupowane są w drodze otwartych przetargów walutowych. Kupowanie dewiz na przetargach według nowych reguł średnio po dwukrotnie wyższej cenie nie odpowiada obowiązującemu zarządzeniu Ministra Finansów o 25-procentowym wskaźniku wzrostu cen na wyroby przemysłu wełnianego. W rezultacie przemysł wełniany nie jest w stanie wygospodarować olbrzymich kwot na import wełny przy obowiązującym wskaźniku wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#MarekWieczorek">Zdaniem autora interpelacji zachodzi potrzeba rozważenia przyjęcia nowych rozwiązań, takich jak utrzymanie zaproszeń do przetargów walutowych wg tzw. klucza branżowego i udzielania długoterminowych niskoprocentowych kredytów dla słabych branż lub likwidacji sztywnego gorsetu wskaźników cenowych.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#MarekWieczorek">Poseł zapytuje, jakie jest stanowisko Rządu w powyższej sprawie.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#MarekWieczorek">W celu odpowiedzi na interpelację głos zabierze Minister Finansów Andrzej Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejWróblewski">Obywatelu Marszałku! Ministerstwo Finansów chciałoby podziękować za zasygnalizowanie problemu. Problem jest znany, nie dotyczy tylko tego przemysłu, stąd może trochę szersze wyjaśnienie co do całej istoty i celu przetargów.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#AndrzejWróblewski">My, od szeregu lat tak było, mamy, mieliśmy centralne rozdzielnictwo dewiz, które powodowało, że oczywiście zawsze był olbrzymi napór na jak największy przydział dewiz, przy bardzo trudnej ocenie co do prawidłowości lokowania tych dewiz u poszczególnych producentów. Jak wiadomo, także i w tej sali, i komisje sejmowe krytykowały, że administracyjny podział dewiz jest antyefektywnościową metodą, jakiekolwiek administracyjne rozdzielanie w sferze gospodarki nie jest najlepszym rozwiązaniem. Stąd szukając sprawniejszych rozwiązań, przewidziano wprowadzenie w bieżącym roku przetargów dewizowych na surowce i materiały do produkcji przemysłowej, zakładając że przedsiębiorstwa będą...</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#AndrzejWróblewski">...kupowały, kierując się rachunkiem efektywnościowym.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#AndrzejWróblewski">Jest faktem, że z drugiej strony Rząd dążąc do minimalizowania spodziewanych wzrostów cen, ustalił pułapy wzrostu cen z tym, że traktował tu jednakowo cały przemysł. Musimy powiedzieć, że na tle przetargów, jakie miały miejsce do tej pory, obserwowaliśmy niepokojące zjawisko, że część przemysłów wyraźnie wstrzymywała się z przystępowaniem do przetargów, żądając wyraźnie przydziału dewiz po niskim kursie i zapewnienia, że tak powiem — centralnego importu. Mogę zaryzykować twierdzenie, że nawet toczyła się swego rodzaju gra — kto kogo przetrzyma — Rząd czy przemysł, nie godząc się na zaostrzenie kryteriów efektywnościowych.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#AndrzejWróblewski">Problemem, jaki powstał po pierwszych przetargach jest trudna sytuacja bilansu płatniczego, która spowodowała wzrost kursu na przetargach w związku ze zmniejszoną liczbą środków dewizowych, jakie mogliśmy przeznaczać do kolejnych przetargów. Jest to faktycznie problem gospodarczy, który zresztą dotyczy w tej chwili całej sfery gospodarki; jest to problem dużego zapotrzebowania na środki dewizowe, przy dosyć niskich w stosunku do realizowanego eksportu wpływach gotówkowych. Tu trzeba powiedzieć, że jest olbrzymia presja przedsiębiorstw na tzw. różnego rodzaju transakcje kompensacyjno-barterowe, a więc minimalizujące wpływy gotówkowe do kraju, które można wykorzystać następnie w wszelkiego typu operacjach przetargowych czy zasilaniu innych dziedzin gospodarki, jak — o czym tu była mowa — służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#AndrzejWróblewski">Jednak wydaje nam się, że mimo tych trudności, nie ma warunków, aby wycofać się z przetargów i przystąpić do oddzielenia — o co wnosi przemysł wełniany — a więc jakby wydzielania specjalnych pul i rozdzielania później wełny zakupionej do poszczególnych zakładów, bo pojawia się pytanie — według jakiego kryterium. Nie jest tajemnicą, że jeżeli chodzi o przemysł lekki, przemysł wełniany, przemysł bawełniany, stopień wykorzystania zdolności produkcyjnej jest różny, efektywność majątku zaangażowanego jest różna, a przy podziale — że tak powiem — administracyjnym, bardzo trudno byłoby egzekwować wymogi efektywnościowe.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#AndrzejWróblewski">Jednak biorąc pod uwagę zjawiska, jakie wystąpiły w gospodarce, Ministerstwo Finansów podjęło pewne działania wspólnie z Rządem i z Narodowym Bankiem Polskim. Zwiększono dodatkowo ponad możliwości pewne środki na import na zasilanie przetargu dewizowego na surowce. Ostatni taki przetarg odbywać się będzie w tych dniach, co powinno przyspieszyć rozwiązanie problemu, złagodzić napięcia cenowe, zwłaszcza w tym przemyśle. Także, co oczywiście nie jest radosne, podwyższono wskaźniki wzrostu cen, uwzględniając i ceny przetargowe, i koszty kredytowania. Uważamy, że tworzone są możliwości dla tego przemysłu co do zaopatrzenia; mamy jednak świadomość, że sytuacja dewizowa w kraju w tej chwili nie pozwala, aby ze środków centralnych w pełni zaspokoić potrzeby i wykorzystać zdolności produkcyjne tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#AndrzejWróblewski">Natomiast bardzo ze swej strony liczyliśmy na pewną aktywność samego przemysłu choćby w wykorzystaniu możliwości dostępu do środków dewizowych, jakie są w posiadaniu innych przedsiębiorstw, czy sięgnięciu po pewne możliwości kredytów w celu zakupienia do przerobu i eksportu wyrobów wełnianych oraz na powstanie pewnych układów wśród zainteresowanych producentów puli eksportowych, tzn. nie tylko przędzalnia, tkalnia, ale cały ciąg, żeby próbowali wspólnie rozwiązać problem zaopatrzenia. Taki jest kierunek zmian w gospodarce i wydaje mi się, że jest to na dłuższą metę jedyny racjonalny kierunek. Natomiast nie byłby dobry powrót do rozdzielania administracyjnie coraz bardziej malejącej puli dewiz. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#MarekWieczorek">Panie Ministrze, następna interpelacja jest również do pana — proszę pozostać na trybunie.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — kto pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Stanisława Habczyka za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#MarekWieczorek">Poseł Alojzy Bryl stwierdza, że w rezultacie uchwalenia przez Sejm szeregu ustaw związanych z funkcjonowaniem gospodarki powstał problem możliwości dalszego stosowania ulg i preferencji dla jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Były one wprowadzone na podstawie ustawy z dnia 16 lipca 1987 r., która aktualnie wymaga nowelizacji. Zanim to nastąpi, potrzebne są rozwiązania na okres przejściowy. Rozwiązania te powinny stworzyć możliwość utrzymania preferencji dla jednostek innowacyjno-wdrożeniowych.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#MarekWieczorek">Autor interpelacji zapytuje Ministra Finansów — jak szybko uregulowane zostaną kwestie:</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#MarekWieczorek">— wynagrodzeń w jednostkach gospodarki uspołecznionej;</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#MarekWieczorek">— poziomu odpisu dewizowego w świetle nowego Prawa dewizowego.</u>
<u xml:id="u-87.8" who="#MarekWieczorek">Proszę pana Ministra o udzielenie odpowiedzi na tę interpelację.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejWróblewski">Faktem jest, że wprowadzenie nowych rozwiązań ustawowych zmieniło w pewien sposób uregulowania dotyczące działalności jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Wynikało to z...</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#AndrzejWróblewski">...przyjętej koncepcji ujednolicania zasad systemu podatkowego dla wszystkich, a także zmiany koncepcji co do gospodarki dewizowej w kraju i wprowadzenia tak oczekiwanej przez wszystkich liberalizacji.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#AndrzejWróblewski">Natomiast chciałem wyjaśnić, że po pierwsze — przyjmując ustawę o podatku dochodowym, zapewniono dogodne możliwości finansowania przedsięwzięć wdrożeniowych innowacyjnych, bo chciałbym przypomnieć, że sama ustawa w art. 16 przewiduje wyłączenie z podstawy opodatkowania wydatków na postęp techniczny, mówiąc w skrócie. Jest faktem, że objęło to tym samym nie tylko jednostki innowacyjno-wdrożeniowe o specjalnym statusie nadawanym przez Urząd Postępu Technicznego, ale wszystkie jednostki, które takie przedsięwzięcia realizują niezależnie od skali zatrudnienia. Wydaje nam się, że z punktu widzenia gospodarki to rozwiązanie powinno być dobre, natomiast nie ogranicza ono działalności przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#AndrzejWróblewski">Drugą sprawą jest sposób kreowania środków na wynagrodzenia w przedsiębiorstwach. Tu faktycznie w ramach istniejącego podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń jednostki innowacyjno-wdrożeniowe były zwolnione całkowicie z takiego podatku, a więc niejako miały pełną swobodę kształtowania środków na wynagrodzenia w ramach swoich środków finansowych. Zniesienie podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń uchyliło ten przepis. Dzisiaj środki na wynagrodzenia kształtowane są przez podatek dochodowy zgodnie z ustaleniami ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i faktem jest, że występuje tu pewien problem, jako że ustawa nie przewiduje specjalnych ulg i zwolnień.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym przypomnieć, że ustawa, którą Sejm raczył uchwalić, a także zostało to przedyskutowane na posiedzeniach komisji, nie przewidywała prawa do stosowania jakichś ulg szerszych, ulg dla Rady Ministrów czy Ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#AndrzejWróblewski">Praktycznie więc, gdyby przyjąć takie rozwiązanie, jest to problem — decyzja indywidualna o zaniechaniu poboru czy umorzeniu poboru należnego podatku. I jest to właściwie problem najtrudniejszy — czy łamać tę zasadę, że nie będzie specjalnych ulg, czy utrzymać, zakładając, że jednostki te przez rozwiązania dzisiejsze mają możliwość kreowania środków na płace, zakładając, że powinny to być jednostki po prostu wysoko rentowne i powinno je, przy niskim zatrudnieniu, być stać na sfinansowanie wzrostu wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#AndrzejWróblewski">Kolejna sprawa. Do dnia dzisiejszego Ministerstwo Finansów nie przewidywało wystąpienia ze zmianą tej ustawy i dopuszczenia ulg. Jest to problem do rozpatrzenia. Myślę, że problem, który może warto byłoby przedyskutować — czy taki temat podejmować — z Komisją Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów jako głównym gospodarzem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#AndrzejWróblewski">Następna sprawa, to sprawa odpisów dewizowych. Tutaj przyjęto zasadę, że przedsiębiorstwa przeszły na zasadę odsprzedaży części wpływów dewizowych na rzecz bilansu płatniczego. Rada Ministrów w drodze rozporządzenia uregulowała ich wysokość i trzeba powiedzieć, że w stosunku do całego otoczenia te przedsiębiorstwa są potraktowane generalnie w sposób korzystny, jako że procent odsprzedaży dla usług i przedsięwzięć wynikających z postępu technicznego jest ustawiony w wysokości 50%–40%, a więc korzystniej niż przy innych towarach i wyrobach, gdzie waha się od 90%–50%. Natomiast jest to pewne pogorszenie w stosunku do warunków z roku poprzedniego. Na tym tle pojawia się tylko pytanie, czy można dokonać w istniejącej obecnie sytuacji dewizowej państwa korekty, choć z drugiej strony można powiedzieć, że nie są to wielkie środki.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#AndrzejWróblewski">Wydaje nam się, że biorąc pod uwagę generalne zasady, jakie zostały w tym roku wprowadzone — możliwość nabywania środków na różnych przetargach, nabywania od przedsiębiorstw nie tylko przecież w drodze przetargu na surowce, ale w inny sposób — to rozwiązanie powinno stwarzać dostatecznie korzystne warunki działania jednostek innowacyjno-wdrożeniowych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów w poruszonej sprawie pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Alojzego Bryla za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#MarekWieczorek">Proszę pozostać, Panie Ministrze, na trybunie, bo jeszcze do pana następna sprawa Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Czesław Królikiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#CzesławKrólikiewicz">Zapytanie swoje kieruję do obywatela Ministra Finansów, w sprawie opłat za energię elektryczną przez zakłady pracujące na rzecz rolnictwa. Problem, którym chcę zainteresować obywatela Ministra, to ceny zaopatrzeniowe energii elektrycznej, jakie obowiązują niektóre przedsiębiorstwa obsługujące rolnictwo. Konkretnie chodzi o Wojewódzki Zakład Usług Wodnych dla potrzeb rolnictwa w Piotrkowie Trybunalskim z siedzibą w Polichnie. Zakład ten obsługuje sieć wodociągową na wsiach, powstałą głównie w wyniku działania leja depresyjnego kopalni węgla brunatnego Bełchatów. Ceny za energię ustalone przez Ministerstwo Finansów traktują Wojewódzki Zakład Usług Wodnych jako zakład przemysłowy. Są one znacznie wyższe niż przewidziane dla sektora rolnictwa. Ponieważ Wojewódzki Zakład Usług Wodnych jest jednostką budżetową, to zaoszczędzone finanse, wskutek zmiany taryfy opłat, pozwoliłyby na przeznaczenie ich na remont istniejącej sieci wodociągowej, zmniejszenie kosztów jej eksploatacji i uniknięcie dodatkowych dofinansowań z Wojewódzkiej Rady Narodowej. Problem ten jest także żywo dyskutowany w środowisku rolników i organizacji rolniczych.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#CzesławKrólikiewicz">Istnieją już fakty pozytywnego rozpatrzenia podobnych próśb i interpelacji poselskich w stosunku do zbliżonych charakterem zakładów pracy i przedsiębiorstw. Interpelacja posła Bernarda Widery dotyczy Kombinatu Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Byczynie i eksploatacji studni głębinowych. Minister Finansów w swej odpowiedzi stwierdził wówczas, że kombinat ten powinien być rozliczany według cen detalicznych, a więc niższych, z uwagi na swój rolniczy charakter produkcji. Nawet wówczas, gdy z ujęć wodnych eksploatowanych przez nich korzystają również odbiorcy indywidualni na cele produkcji rolniczej i cele bytowe. Stwierdzono również w odpowiedzi na interpelację, że Rejonowy Zakład Energetyczny niewłaściwie interpretuje przepisy cennika energii elektrycznej (”Diariusz Sejmowy” z 10 i 11 lutego 1988 r.). Ponieważ eksploatacja ujęć wodnych przez Kombinat Państwowego Gospodarstwa Rolnego i działalność Wojewódzkiego Zakładu Usług Wodnych są bardzo do siebie podobne, wnoszę zatem do obywatela Ministra o zmianę cen zaopatrzeniowych na detaliczne dla Wojewódzkiego Zakładu Usług Wodnych dla potrzeb rolnictwa w Piotrkowie Trybunalskim z siedzibą w Polichnie. Dotychczasowe interwencje w Centralnym Okręgu Energetycznym nie przyniosły spodziewanego efektu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejWróblewski">Jeśli można chciałem przedstawić trzy problemy: ekonomiczny, formalny i społeczny. Zacznę od sprawy ekonomicznej, my dzisiaj stoimy przed bardzo poważnymi trudnościami w energetyce. Chciałem powiedzieć, że po podwyżkach cen energii — ceny zaopatrzeniowej, a także ceny detalicznej dla ludności, jakie miały miejsce teraz na przełomie marca i kwietnia, sytuacja jest taka, że jeżeli chodzi o ceny energii zaopatrzeniowej, to praktycznie pokrywa ona tylko koszt. Natomiast jeżeli chodzi o cenę detaliczną energii, to jest ona deficytowa. W tej sytuacji, a obywatele posłowie znają sytuację budżetu, energetyka żąda wyrównania pokrycia strat poniesionych przy sprzedaży energii elektrycznej dla ludności, choć ta niska cena energii dla ludności jest po prostu pewnym faktem historycznym, bardzo trudnym do odrobienia. Dalsze rozszerzanie tego typu niższych cen ulgowych detalicznych nasuwa jedno pytanie. Komu zabrać, żeby tam dopłacić. Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że w dłuższym trendzie trzeba będzie inaczej ustalać te zaniżone ceny energii elektrycznej, w tym dla ludności. Sytuacja, jaka jest, zwłaszcza w Europie, pokazuje, że ceny detaliczne są na ogół wyższe niż ceny zaopatrzeniowe, co wiąże się z kosztami doprowadzenia energii, z rozproszeniem odbiorców. Jest to problem pierwszy, o którym nie można zapominać, bardzo konkretny i można powiedzieć w skali energetyki niewielki, ale na tym tle pojawia się pewien problem precedensowy i społeczny. Faktem jest, że przedsiębiorstwo to działa na rzecz rolnictwa, ale mówi się, że tylko niewielki procent produkcji jest produkcją dla rolnictwa. Jeżeli popatrzymy, kto świadczy na rzecz rolnictwa, to prawdopodobnie możemy z góry powiedzieć, że około 30%–40% gospodarki można uznać, że świadczy na rzecz rolnictwa. Pojawi się problem granicy — czy dostarczanie wody, czy także dostarczanie środków, np. filtrów do wody, też jest działalnością na rzecz rolnictwa. Nie chciałbym, żeby ta moja wypowiedź była traktowana jako złośliwa, ale niestety taki jest łańcuch przyczynowo-skutkowy.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#AndrzejWróblewski">I teraz sprawa, o której tutaj obywatel poseł powiedział, tzn. o kombinacie rolniczym, jest tej natury, że jest to kombinat, którego podstawowa produkcja jest produkcją rolniczą. Gdyby inaczej traktować, powstałby problem rozdzielania, ponieważ historycznie przyjęliśmy, że sama produkcja rolnicza powinna korzystać z tej niższej taryfy rolniczej.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym tu przypomnieć, że zgodnie z cennikiem na energię elektryczną, taryfę rolniczą tzw. taryfę „F” stosuje się za energię elektryczną zużywaną do oświetlania, napędu, grzejnictwa przez gospodarstwa rolne, ogrodnicze, warzywne lub przez innych odbiorców prowadzących zawodowo zakłady o podobnym charakterze produkcji, zwane dalej działami specjalnymi rolnictwa. To także mieści się w dzisiejszej ustawie o podatku dochodowym, gdzie jest definicja działalności rolniczej.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#AndrzejWróblewski">Cennik także definiuje, i tak do tej pory było stosowane, a więc byłby precedens, iż znajdujące się w zarządzie gospodarstwa rolnego obiekty o charakterze przemysłowym: gorzelnie, tartaki, młyny, zakłady o charakterze usługowym, jak rolnicze ośrodki maszynowe — korzystają z właściwych dla nich taryf dla odbiorców przemysłowych. Wyraźnie więc wyłącza: nawet sam fakt zaliczenia podmiotu do danego rodzaju działalności nie oznacza, że wszystkie odbiorniki energii elektrycznej korzystają z tej samej taryfy, tylko zależnie od charakteru prowadzonej działalności. I na tym tle po prostu nie widziałbym możliwości przyjęcia tak precedensowego rozwiązania, bo należałoby rozciągnąć to znacznie szerzej, ze wszystkimi konsekwencjami ekonomicznymi, o których tutaj mówiłem. Rozumiem, że dla Wojewódzkiego Zakładu Usług Wodnych jest to problem zdobycia dodatkowych środków. Jednak te środki trzeba byłoby otrzymać z dotacji budżetowej innego działu. Mimo uznania problemu konkretnego zakładu, nie możemy takiego precedensu na dzień dzisiejszy uznać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję panu Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#MarekWieczorek">Zanim udzielę głosu następnemu posłowi, chciałbym, Wysoka Izbo, przypomnieć, że art. 65 regulaminu stanowi, że postawienie zapytania może trwać nie dłużej niż 3 minuty, udzielenie zaś odpowiedzi nie dłużej niż 5 minut.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Tadeusz Kijonka.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#TadeuszKijonka">Szanowny Obywatelu Ministrze! Od dłuższego czasu Polacy zamieszkali na Litwie podejmują wytrwałe starania o poszerzenie zasięgu polskiej telewizji tak, aby ogarnęła Wileńszczyznę oraz przyległe rejony Białorusi, gdzie nasi rodacy zamieszkujący licznie w zwartych skupiskach często jeszcze dziś stanowią większość mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#TadeuszKijonka">Co prawda miejscowi Polacy, którzy w samym Wilnie stanowią 100-tysięczną społeczność, doczekali się wreszcie dostępu do telewizji litewskiej i raz w tygodniu dysponują półgodzinnym programem w języku polskim, ale to daleko nie zaspokaja ich aspiracji.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#TadeuszKijonka">Szczególnie dziś, po zawiązaniu się polskich stowarzyszeń społeczno-kulturalnych w ZSRR na czele ze Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym Polaków na Litwie, które na niedawno odbytym pierwszym zjeździć przekształciło się w Związek Polaków na Litwie. Ponieważ w kwestii tej wielokrotnie zwracali się do władz polskich indywidualnie i zbiorowo, chciałbym prosić o odpowiedź:</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#TadeuszKijonka">Czy nasilające się od co najmniej 2 lat starania tamtejszych Polaków o uzyskanie dostępu do telewizji polskiej spotkały się z należytym wsparciem władz polskich; jakie w związku z tym wysiłki zostały podjęte?</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#TadeuszKijonka">Czy podjęliśmy już działania w celu zbudowania nowego nadajnika w rejonie Białegostoku, skoro istniejący nie dysponuje wystarczającą mocą?</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#TadeuszKijonka">Czy rozważane są inne możliwości poszerzenia zasięgu telewizji polskiej w tym rejonie, a w związku z tym, co przyniosły dotychczasowe pertraktacje ze stroną radziecką?</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#TadeuszKijonka">Jeśli jest to w obecnych warunkach politycznych kwestia głównie natury technicznej i organizacyjnej, zaś możliwości jedynego krajowego wytwórcy nadajników są nadal ograniczone, czy brane są pod uwagę możliwości nabycia wysokiej klasy urządzeń za granicą?</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#TadeuszKijonka">Jaki jest w związku z tym koszt takiego nadajnika w walucie polskiej i w dewizach? Jeśli istnieją przeszkody głównie natury finansowej, to sądzę, iż w tym wypadku można liczyć na niezawodną a natychmiastową ofiarność naszego społeczeństwa, a także Polonii w krajach zachodnich.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#TadeuszKijonka">Pytam o to wszystko, panie Ministrze, bowiem nie są to już chyba przeszkody nie do pokonania, skoro I sekretarz KC Komunistycznej Partii Litwy Algirdas Brauzauskas w niedawno udzielonym wywiadzie agencjom PAP i TASS stwierdził, cytuję za „Trybuną Ludu”: „Ocenia się, że obecnie około 40% telewidzów na Litwie ogląda pierwszy program TVP. Nie mamy możliwości jego transmitowania w Wilnie i okolicach. Ale jeśli zostałby zbudowany silniejszy przekaźnik w Suwałkach bądź w Białymstoku, który umożliwiłby oglądanie tego programu w Wilnie, powitalibyśmy to z zadowoleniem”.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#TadeuszKijonka">To ważne stwierdzenie, panie Ministrze. Słowa te stanowią chyba jednoznaczną zachętę, by podjąć odpowiednie decyzje i działania. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#MarekWieczorek">Na pytanie odpowie podsekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, Żeglugi i Łączności Andrzej Gołaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejGołaszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na postawione pytanie w sprawie rozszerzenia zasięgu nadawania programów telewizji polskiej na obszar Litwy i Białorusi, muszę na wstępie wyjaśnić, że zgodnie z ustaleniami międzynarodowymi każdy kraj ma prawo nadawania swoich programów telewizyjnych tylko na własnym terytorium. Zgodnie z tą zasadą Polska nie może zbudować swojej telewizyjnej bazy nadawczej, która zwiększałaby zasięg odbioru polskich programów telewizyjnych o obszar Litwy i Białorusi, bez uzyskania zgody władz radzieckich.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#AndrzejGołaszewski">W pierwszej kolejności na ten temat powinny być podjęte obustronne decyzje polityczne, a następnie powinna być podpisana odpowiednia umowa międzyrządowa. Dopiero na tej podstawie resort transportu, żeglugi i łączności będzie mógł podjąć odpowiednie działania inwestycyjne, przy czym inwestorowi — „Polskiej Poczcie Telegraf i Telefon” decyzją władz państwowych powinny być przyznane odpowiednie środki finansowe, umożliwiające zakup niezbędnych urządzeń. Znacznie bardziej prawidłowe rozwiązanie techniczne polega na retransmisji programów telewizji polskiej na terenie Związku Radzieckiego. Jest ono podobne do rozwiązania zastosowanego w retransmisji włoskiego programu telewizyjnego na terenie Krakowa. Program ten jest odbierany z satelity. W naszym wypadku program telewizji polskiej należałoby doprowadzić na teren Związku Radzieckiego liniami radiowymi. Taka koncepcja była przez nas rozpatrywana i jest możliwa do realizacji, z poniesieniem kosztów przez nasz kraj w wysokości około 1300 tysięcy dolarów, przeznaczonych na zakup niezbędnych urządzeń.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#AndrzejGołaszewski">„Polska Poczta Telegraf i Telefon” byłaby w stanie zrealizować taką inwestycję na terenie Związku Radzieckiego w czasie 8–12 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#AndrzejGołaszewski">Przedtem jednak konieczne byłoby podjęcie odpowiednich obustronnych decyzji politycznych i podpisanie międzyrządowych ustaleń na ten temat. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Zbigniew Gessler.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ZbigniewGessler">Zapytanie swoje kieruję do Ministra Transportu, Żeglugi i Łączności.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#ZbigniewGessler">Szereg wytwórni materiałów budowlanych dzierżawi place na otwartym terenie, stanowiące obiekty kolejowe. Wytwórnie te opłacały w roku 1983 stawkę 83 gr za m² w skali miesięcznej, co w wypadku przeciętnej wielkości takiego placu — 1800 m² czyniło kwotę kwartalną 4485 zł. W roku 1986 stawka za wynajem placu wynosiła 6 zł za m², co wyrażało się kwotą 32 418 zł kwartalnie. Obecnie decyzją dyrektora generalnego PKP przesłano wytwórniom aneksy do umów za wynajem placów początkowo w wysokości 2 tys. zł za m² miesięcznie, co czyni kwartalnie, biorąc ciągle do obliczeń plac 1800 m², 10 806 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#ZbigniewGessler">Wprawdzie widząc chyba całkowitą absurdalność takich kwot w stołecznym województwie warszawskim, obniżono stawkę do 100 zł za m², ale i to czyni kwotę 540 tys. zł kwartalnie i stanowi wielkie zawyżenie opłat i nie mam informacji, jak jest na innych terenach.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#ZbigniewGessler">Pragnę zauważyć, że w wymienionych latach 1983–1989 koszt tony cementu białego używanego do wykonywania tynków szlachetnych wzrósł 5-krotnie, tona zaś terrazytu 6-krotnie, a w tym wypadku 17-krotny wzrost opłat placowych jest niczym nie uzasadniony, podraża koszty wyrobów finalnych, nie wpływa w żadnym wypadku na rozwój wytwórczości materiałów budowlanych, które miały być objęte ze względu na ich znaczenie szczególną uwagą Rządu i czynników gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#ZbigniewGessler">Pragnę przeto zapytać obywatela Ministra, czy te dążenia Rządu do preferowania wytwórni materiałów budowlanych nie dotyczą resortu komunikacji. Czy dyrekcja naczelna PKP podwyższając niewspółmiernie stawki opłat placowych, uzyska na tym tak znaczne wpływy, które moim zdaniem powinny wywodzić się z innych dochodów i czy opuszczenie tych placów przez wytwórnie materiałów budowlanych będzie satysfakcją i osiągnięciem ekonomicznym tejże dyrekcji naczelnej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MarekWieczorek">O udzielenie odpowiedzi ponownie proszę wiceministra Andrzeja Gołaszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejGołaszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W 1985 r. przedsiębiorstwo PKP było zwolnione od podatku za wieczyste użytkowanie gruntów. Ustawa z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości oraz wydane na jej podstawie rozporządzenie Rady Ministrów objęły podatkiem również grunty zajmowane przez przedsiębiorstwo PKP. Ubieganie się przedsiębiorstwa o wyłączenie tych gruntów z podatku nie przyniosło pozytywnych rezultatów. Wysokość opłat z tytułu użytkowania gruntów ustalają obecnie właściwe terenowe rady narodowe, przyjmując, że wynosi ona co najmniej 1,5% ceny gruntu obowiązującej w danej aglomeracji. Do 1988 r. włącznie ceny za wynajem placów ustalane były centralnie przez Dyrekcję Generalną PKP. Stawka opłat oparta była na kosztach ogólnosieciowych. Budziło to protesty.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#AndrzejGołaszewski">Mając na uwadze zróżnicowanie stawki opłat z tytułu podatku za wieczyste użytkowanie gruntów, których wysokość określają właściwe rady narodowe i są one różne w różnych aglomeracjach i częściach sieci, oraz uzbrojenie konkretnych placów i składowisk dzierżawionych, dyrektor generalny PKP decyzją z 7 grudnia ubiegłego roku upoważnił naczelnych dyrektorów okręgów kolei państwowych do ustalania cen za usługi i świadczenia, w tym również za wynajem placów i składowisk w oparciu o faktycznie ponoszone koszty. Opłata za wynajem placów i składowisk jest zatem ceną umowną, która powinna być wynegocjowana między wynajmującym a właścicielem danego obiektu.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#AndrzejGołaszewski">Mogę podać, że np. w Centralnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych stawki opłat na bieżący rok są wyższe od poprzednich o 26%–30%. Wielkości podane przez obywatela posła odbiegają znacznie od informacji, jakie mamy, i po to, żeby do końca sprawę tę zbadać, bardzo zależałoby nam na osobistym kontakcie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#TadeuszKijonka">Obywatelu Marszałku! Proszę o głos. Uważam, że odpowiedz mi udzielona była odpowiedzią wymijającą i nie satysfakcjonuje mnie. Tak chciałem po prostu powiedzieć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Władysław Ogara.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WładysławOgara">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zapytanie moje kieruję do Prezesa Narodowego Banku Polskiego Zdzisława Pakuły. Oto treść.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WładysławOgara">Zgodnie z założeniami polityki pieniężno-kredytowej na 1989 r. (załącznik nr 2 do uchwały Sejmu PRL z dn. 15 lutego 1989 r.) działalność banków miała być ukierunkowana na współtworzenie warunków do osiągania celów o podstawowym znaczeniu społecznym, i gospodarczym. Celem tym jest m.in. rozwój rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Stosownie do tych ustaleń zobowiązano Narodowy Bank Polski do ustalania preferencyjnej stopy oprocentowania kredytów na przedsięwzięcia związane z realizacją tego celu. Tymczasem Prezes Narodowego Banku Polskiego swoimi decyzjami wyłączył z preferencji podstawowe dla rozwoju rolnictwa rodzaje działalności, tj. produkcję maszyn, narzędzi i urządzeń rolniczych, produkcję nawozów i środków ochrony roślin, produkcję opakowań dla przemysłu rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#WładysławOgara">Jest powszechnie wiadome, że podstawowe środki do produkcji rolnej, jakimi są maszyny rolnicze, nawozy mineralne, środki ochrony roślin, wykorzystywane są tylko w rolnictwie, a zatem w preferowanym dziale gospodarki narodowej. Ustalenia Prezesa Narodowego Banku Polskiego są zatem sprzeczne z duchem założeń polityki gospodarczo-finansowej państwa, która zakłada koncentrację na stymulowaniu zmian w strukturze gospodarki, przede wszystkim zaś na stworzeniu warunków umożliwiających przyspieszenie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o odpowiedź Prezesa Narodowego Banku Polskiego Zdzisława Pakułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ZdzisławPakuła">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na zapytanie posła Władysława Ogary w sprawie realizacji polityki kredytowej w odniesieniu do rolnictwa, uprzejmie informuję co następuje.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#ZdzisławPakuła">Narodowy Bank Polski jako bank centralny w pełni realizuje postanowienia uchwały Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dn. 15 lutego w sprawie planu kredytowego, a także założeń do polityki pieniężno-kredytowej w 1989 r.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#ZdzisławPakuła">Sugestia obywatela posła, że ustalenia Narodowego Banku Polskiego są sprzeczne z duchem uchwały Sejmu jest sugestią nieścisłą, gdyż zgodnie z założeniami polityki pieniężno-kredytowej Narodowy Bank Polski udziela bankom kredytu refinansowego oprocentowanego według preferowanej stopy banku centralnego na finansowanie przedsięwzięć związanych m.in. z rozwojem rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Dla tych preferowanych dziedzin bank stawia do dyspozycji kredyt oprocentowany w wysokości 50% podstawowej stopy procentowej od kredytu refinansowego, tj. na poziomie 22%.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#ZdzisławPakuła">W myśl założeń planu kredytowego na 1989 r. globalny przyrost kredytów dla całej gospodarki i ludności wynosi 37%, oczywiście bez kredytu na finansowanie ustalonego w ustawie sejmowej budżetu państwa, a więc części deficytowej, przewiduje jednak, że przyrost kredytów dla gospodarki rolnej i żywnościowej, udzielanych przez Bank Gospodarki Żywnościowej będzie znacznie wyższy od tej wielkości kredytu, jaka została przydzielona dla całej gospodarki i wynosić on będzie nie 37%, lecz 55%, przy kredycie refinansowym z założonym wzrostem do 60%.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#ZdzisławPakuła">Trudne jest również do podzielenia stanowisko obywatela posła, iż preferencyjnym kredytem należałoby objąć olbrzymi w konsekwencji obszar przemysłu związanego z rolnictwem. Jak wiadomo, przemysł działa i działać musi zgodnie z zasadami efektywności gospodarczej. Banki udzielają więc kredytu preferencyjnego oprocentowanego w odniesieniu do sektora rolnego na przedsięwzięcia bezpośrednio związane z rozwojem rolnictwa i gospodarki żywnościowej, w tym także w odniesieniu do handlu artykułami żywnościowymi i środkami do produkcji rolnej. Natomiast produkcja na rzecz rolnictwa rozumiana w sposób bardzo szeroki, to jest m.in. produkcja maszyn, narzędzi, urządzeń rolniczych, środków ochrony roślin, nawozów czy produkcja opakowań nie ma powodów i nie może być zakwalifikowana do celów gospodarczych finansowanych kredytem o obniżonej stopie procentowe], ponieważ oznaczałoby to objęcie tymi preferencjami więcej niż połowy całej gospodarki. Biorąc więc pod uwagę tendencje, które zgodnie z myślą Wysokiej Izby zostały przyjęte, a idące w kierunku nie zwiększania, ale zmniejszania obszarów objętych finansowaniem, kredytem o obniżonej stopie procentowej, system bankowy nie może w sposób rozszerzający kwalifikować poszczególnych rodzajów produkcji do kredytowania preferencyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję, panie Prezesie.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#MarekWieczorek">Czy pan poseł chce zadać dodatkowe pytanie?</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#komentarz">(Poseł Władysław Ogara: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — poseł Ogara.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WładysławOgara">Obywatelu Prezesie! Zgodziłbym się z wypowiedzią, natomiast jest nie do pomyślenia i nie mogę się z tym zgodzić, że producent nie otrzymał preferencji, natomiast handel na zakup tej maszyny otrzymał preferencje. Powinna być najważniejsza produkcja, należy wywołać produkcję, bo ze sprzedażą u nas przecież nie ma kłopotu. Zgadzam się, że muszą być zapasy części zamiennych, ale zapasów w produkcji maszyn rolniczych w ogóle nigdzie się nie spotyka — ani w składnicach WZGS, ani w składnicach bazach „Agromy”. A zatem ci otrzymali preferencje. Przepraszam bardzo, rozumiem trudności krajowe i sytuację finansową w kraju, ale zacznijmy od początku, a nie od tyłu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — panie Prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ZdzisławPakuła">Obywatel poseł poczynioną w tej chwili uwagę prezentuje w taki sposób, że właściwie jest ona logiczna i trudno tego poglądu nie podzielić. Proszę jednak mieć na względzie zasadniczą sprawę. Otóż wiadomo, że obrotem artykułami ochrony roślin zajmuje się „Samopomoc Chłopska”. Nie mamy żadnych sposobów i szans wydzielenia z „Samopomocy Chłopskiej” — że w takim fragmencie zajmuje się taką działalnością, w takim — taką, i dlatego musieliśmy objąć także obrót artykułami, które obywatel poseł wymienia. Natomiast naprawdę nie ma żadnych szans i nie ma żadnych powodów do tego, aby producentów właśnie nawozów sztucznych, maszyn, urządzeń preferować kredytem preferencyjnym że względu na fakt, że doszlibyśmy w konsekwencji do tego, że na przykład samochód osobowy, który także w części jest rolnikowi potrzebny do produkcji, już nie mówię o traktorze, powinien być objęty kredytem preferencyjnym, ergo — nie tylko „Ursus”, ale FSO powinny jako fabryki uzyskać kredyt preferencyjny.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#ZdzisławPakuła">Natomiast raz jeszcze podkreślam, że sprawa ochrony roślin, z punktu widzenia obrotu, stanowi fragment działalności tych organizacji, które pracują na rzecz rolnictwa i nie ma możliwości wydzielenia tej części, i dlatego cała „Samopomoc Chłopska” objęta jest kredytem preferencyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MarekWieczorek">Czy chce pan poseł zadać pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WładysławOgara">Chciałem podziękować, ale tego poglądu absolutnie nie popieram i nie zgadzam się z nim. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Barbara Polańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#BarbaraPolańska">Zapytanie moje kieruję do Prezesa Rady Ministrów. W kwietniu bieżącego roku posłowie m.st. Warszawy rozpatrywali stan bezpieczeństwa pożarowego na terenie stołecznego województwa warszawskiego. Obok wielu istotnych, poruszanych problemów wysunięto konieczność dostosowania prawa do zmienionej sytuacji gospodarczej kraju po wprowadzeniu reformy gospodarczej. Zachodzi pilna konieczność zmiany dotychczasowych przepisów regulujących ochronę przeciwpożarową, zasady jej finansowania oraz podział kompetencji w tym zakresie. Uprzejmie proszę o informację o stanie, trybie i terminie zakończenia prac nad nowelizacją ustawy o ochronie przeciwpożarowej z 20 czerwca 1975 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Zbigniewa Pudysza.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ZbigniewPudysz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z zapytaniem obywatelki posła Barbary Polańskiej o stan zaawansowania prac nad nową ustawą o ochronie przeciwpożarowej pragnę z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów poinformować, że w programie prac legislacyjnych Rządu przewiduje się zakończenie prac nad tą ustawą do 1990 r. Prace te prowadzone są łącznie z pracami nad projektem ustawy o ochotniczych strażach pożarnych. Były one także skorelowane z niektórymi ustawami związanymi z reformą gospodarczą, co miało pewien wpływ na sfinalizowanie prac nad projektem ustawy o ochronie przeciwpożarowej.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#ZbigniewPudysz">Projekt ustawy o ochronie przeciwpożarowej z uwagi na jej społeczne znaczenie został poddany szerokiej konsultacji i niezależnie od uzgodnień międzyresortowych zwrócono się do 11 wojewódzkich zespołów poselskich o nadesłanie uwag i opinii. Nadesłano wiele istotnych uwag, opinii i dezyderatów. Z podobną prośbą zwrócono się do 8 wyższych uczelni. Projekt także poddano szerokiej konsultacji społecznej w środowisku ochotniczych straży pożarnych.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#ZbigniewPudysz">Mając na uwadze aktualny stan prac nad projektem ustawy o ochronie przeciwpożarowej, widzę możliwość przedłożenia projektu ustawy Radzie Ministrów w drugiej połowie bieżącego roku, łącznie z projektem ustawy o ochotniczych strażach pożarnych. Wyrażam jednocześnie przekonanie, że te dwa projekty zostaną skierowane do Sejmu jeszcze w bieżącym roku.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#ZbigniewPudysz">Korzystając z okazji dziękuję obywatelom posłom za zainteresowanie się tym ważnym społecznie problemem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(Poseł Barbara Polańska: Dziękuję. Chciałam wyrazić jednocześnie przekonanie, ze względu na wagę sprawy, że nowelizacja ustawy wejdzie z dniem 1 stycznia 1990 r.).</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisława Giecewicz-Pilarska.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Pytanie poselskie kieruję do Prezesa Rady Ministrów. Obywatelu Premierze! Nie ma? Na 18 posiedzeniu Sejmu w dniu 16 kwietnia 1987 r. zadałam ówczesnemu Prezesowi Rady Ministrów obszernie uzasadnione pytanie, dotyczące sytuacji i losów Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Zwracałam przy tym uwagę, że zbiory tej książnicy, stanowiące jeden z najcenniejszych zabytków kultury narodowej, znajdują się w dramatycznej sytuacji organizacyjno-materialnej.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Odpowiadając w imieniu Prezesa Rady Ministrów, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Benon Miśkiewicz podzielił mój pogląd i określił wówczas koszt budowy biblioteki uniwersyteckiej na około 8 mld zł. Stwierdził również, że w najbliższym czasie zapadnie ostateczna decyzja lokalizacyjna, co pozwoli na przystąpienie do dalszych prac projektowych. Stwierdzono także w wystąpieniu Ministra, że realizacja Biblioteki dokonywana będzie w grupie inwestycji centralnych. Dla poprawy warunków bieżącego przechowywania książek miał być wybudowany tymczasowy magazyn książek.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Ponad pół roku, mimo tych złotoustych zapewnień Ministra, nic się nie działo wokół biblioteki uniwersyteckiej. Władze miejskie Warszawy ciągle nie miały zdecydowanych poglądów na lokalizację biblioteki. Wreszcie 19 sierpnia 1988 r. Uniwersytet otrzymał decyzję lokalizacyjną, lecz niestety, teren dotąd zajmowany przez przedsiębiorstwa i urzędy miasta stołecznego nie został uniwersytetowi udostępniony. Dopiero transparenty na Uniwersytecie Warszawskim i trumna ustawiona przez studentów przed siedzibą Urzędu Miejskiego pobudziły odpowiednie czynniki do jakiegoś działania, choć nie mam pewności, czy nie są to znów ruchy pozorne.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Na 46 posiedzeniu Sejmu poseł Niepokulczycka, przy okazji uchwalania zmian w ustawie zasadniczej, mówiła także o lekceważeniu posłów. Czymże innym jak nie lekceważeniem posła, a przez to i Sejmu, nazwać można fakt obietnic Ministra składanych w imieniu Premiera, a nie realizowanych?</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Mogą sobie posłowie zapytać, może Minister w okrągłych słowach odpowiedzieć, a urzędnicy i tak zrobią swoje. Tak wiele mówimy o walce z arogancją władzy na każdym jej szczeblu, tacy chcemy być autentyczni i wzorowi dla młodego pokolenia. W świetle moich doświadczeń i starań wokół spraw Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego i jej zbiorów pozwalam sobie stwierdzić z całą stanowczością, że słowa nadal nie przystają do czynów. I że w oczach społeczeństwa lekceważenie posłów świadczy o blankietowym ich traktowaniu. Czy można się dziwić takiej właśnie nieraz powtarzanej ocenie posłów przez wyborców.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Pragnę zatem zapytać pana Premiera:</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Kiedy konkretnie uregulowane zostaną wszystkie sprawy związane z Biblioteką Uniwersytetu Warszawskiego, to jest kiedy będzie udostępniony teren pod budowę nowej biblioteki, przyspieszony proces projektowania, zapewnione środki i kiedy zostanie określony termin rozpoczęcia i zakończenia inwestycji?</u>
<u xml:id="u-117.7" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Jakie pan Premier zamierza wyciągnąć sankcje w stosunku do tych ludzi, których nieudolne działanie w tej sprawie spowodowało w końcowym efekcie protest młodzieży akademickiej?</u>
<u xml:id="u-117.8" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Prosiłabym uprzejmie także o podanie informacji w tym względzie do publicznej wiadomości. Wyrażam przy tym pogląd, że sprawą Rządu jest właściwa współpraca z Sejmem i społeczeństwem. Sprawą Sejmu i społeczeństwa jest sygnalizowanie różnych problemów Rządowi w oczekiwaniu na ich szybkie, rzetelne i kompetentne załatwienie. Podejmowanie jakichkolwiek działań pod wpływem przymusu społecznego jest ze wszech miar demoralizujące, świadczy bowiem o nieliczeniu się z tymi, których współpraca powinna wspierać Rząd w jego poczynaniach. Tak, niestety, sprawa miała się z Biblioteką Uniwersytetu Warszawskiego i moim zapytaniem sprzed dwóch lat.</u>
<u xml:id="u-117.9" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Sądzę, że w ocenie tej sprawy będą obywatele posłowie i obywatel Premier jednomyślni. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MarekWieczorek">Na pytanie odpowie podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Czesław Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#CzesławKrólikowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W odpowiedzi na zapytanie obywatelki posła Stanisławy Giecewicz-Pilarskiej z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów pragnę odnieść się do sprawy budowy Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego i poinformować o aktualnym stanie prac przygotowawczych do tej budowy. Na wstępie chciałbym jednak zaznaczyć, że w polityce inwestycyjnej Ministerstwa Edukacji Narodowej, podobnie jak uprzednio Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, budowie bibliotek akademickich nadany został priorytet. Wynika to zarówno z niezadowalającego stanu bazy lokalowej tych bibliotek, jak i ze świadomości roli, jaką odgrywają biblioteki akademickie w kształceniu, badaniach naukowych oraz gromadzeniu i ochronie wartości kultury narodowej. Efektem tej polityki jest trwająca obecnie budowa lub rozbudowa siedmiu bibliotek akademickich i prace przygotowawcze do budowy dalszych 18 bibliotek. Nigdy w dotychczasowej działalności inwestycyjnej resortu nie realizowano na tak szeroką skalę rozbudowy bibliotek, jak czyni to się w ostatnich latach. Na tym tle szczególną sprawą jest budowa Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Z racji wielkości księgozbioru, jego wartości kulturowych i przewidywanych funkcji obiektu będzie to inwestycja porównywalna z Biblioteką Narodową. Zgoda na projektowanie Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego została wydana przez Ministerstwo już w 1983 r. Z racji trudności uzyskania lokalizacji od władz miejskich, co związane jest ze skalą obiektu, dążeniem do umiejscowienia jak najbliżej Uniwersytetu oraz z brakiem odpowiednich terenów w Warszawie, prace projektowe nie wyszły jeszcze poza projekt koncepcyjny.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#CzesławKrólikowski">Ostatecznie Uniwersytet uzyskał lokalizację w lipcu 1988 r. Od lipca ubiegłego roku do chwili obecnej trwały działania związane ze spełnieniem technicznych wymagań koniecznych do przystąpienia do projektowania. Chodzi o warunki włączenia biblioteki do infrastruktury technicznej, uzgodnienie usunięcia dotychczasowych użytkowników terenu. Należy przy tym dodać, że inwestorem budowy jest Uniwersytet Warszawski i to na jego służbach spoczywa obowiązek' realizowania odpowiednich prac przygotowawczych i wykonawczych, a więc realizacja tej fazy budowy biblioteki. Wynika to nie tylko z samorządności uczelni, ale i z uregulowań prawnych.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#CzesławKrólikowski">Z uwagi na znaczenie tej inwestycji oraz przedłużające się prace przygotowawcze, ostatnio do sprawy włączyły się władze Warszawy i resort edukacji. W dniu 13 kwietnia odbyło się spotkanie Ministra Edukacji Narodowej i prezydenta Warszawy poświęcone szukaniu dróg przyspieszenia budowy biblioteki. W ślad za tym spotkaniem powołano zespół roboczy pod przewodnictwem wiceprezydenta Warszawy, który to zespół ma na bieżąco rozwiązywać problemy, jakie związane są z budową biblioteki. Pierwsze spotkanie zespołu odbyło się 26 kwietnia, a więc w dniu wczorajszym.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#CzesławKrólikowski">Wyrażam nadzieję, że pod patronatem prezydenta Warszawy i Ministra Edukacji Narodowej budowa Biblioteki będzie realizowana szybciej niż dotychczas. Pragnę także poinformować, że Minister Edukacji Narodowej zarezerwował odpowiednie środki na prace projektowe Biblioteki i środki te będą do dyspozycji Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#CzesławKrólikowski">Ponadto informuję, że zgodnie z wcześniejszą deklaracją Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo wydało Uniwersytetowi Warszawskiemu zgodę na projektowanie tymczasowego magazynu książek, w którym do czasu wybudowania Biblioteki Głównej gromadzone byłyby zbiory Uniwersytetu. Po przygotowaniu przez Uniwersytet Warszawski tej inwestycji, Ministerstwo włączy ją do planu i będzie ją finansować. Na razie takiego rozwiązania jeszcze nie mamy. Czekamy na ten projekt. To wszystko, co w tej sprawie w tym momencie mogę powiedzieć. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#MarekWieczorek">Czy obywatelka poseł ma dodatkowe pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Mam nadzieję, że posłom X kadencji już nie przyjdzie w tej sprawie pytać i interpelować, czego życzę Ministerstwu i posłom przyszłej kadencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Walenty Maćkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WalentyMaćkowiak">Zapytanie do Ministra Przemysłu obywatela Mieczysława Wilczka.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#WalentyMaćkowiak">Wysoki Sejmie! Informuję, że w całym kraju przed stacjami CPN formują się ponad kilometrowe kolejki po benzynę. W wielu wypadkach kierowcy wyczekują całymi godzinami, bez żadnego skutku. Dezorganizuje to pracę przedsiębiorstw uspołecznionych i prywatnych, jak również życie poszczególnych obywateli. Dlatego stawiam obywatelowi Ministrowi następujące pytania:</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#WalentyMaćkowiak">1. Co jest przyczyną totalnego załamania się zaopatrzenia użytkowników pojazdów samochodowych w benzynę?</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#WalentyMaćkowiak">2. Kiedy i w jaki sposób problem zaopatrzenia w benzynę zostanie rozwiązany, a przynajmniej złagodzony?</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#WalentyMaćkowiak">3. Kto osobiście, personalnie w resorcie przemysłu odpowiada za to załamanie się zaopatrzenia w benzynę i jakie poniesie konsekwencje za wytworzoną sytuację na rynku zaopatrzenia w to paliwo?</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#WalentyMaćkowiak">Na zakończenie chcę dodać, że moi wyborcy, którzy dzisiaj z rana do mnie telefonowali, domagają się, że jeśli sytuacja ta nie zostanie uregulowana w ciągu dwóch tygodni, to jeszcze w tej kadencji Sejmu powinien za nią być rozliczony Rząd. Cena bowiem na benzynę wzrosła, a zakupić jej nie można.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Przemysłu Mieczysława Wilczka.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#MieczysławWilczek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd podejmując w ubiegłym roku decyzję o zniesieniu reglamentacji zakupu benzyny dla odbiorców rynkowych, miał świadomość zwiększenia popytu i stąd wcześniej decyzję powziętą jeszcze w tamtym roku zdecydowano zwiększyć przerób ropy naftowej w naszych rafineriach o pół miliona ton, to jest do maksymalnego poziomu ich możliwości. Ze względu jednak na łagodną zimę, praktycznie zimy nie było, popyt na benzyny silnikowe był znacznie wyższy niż przewidywaliśmy.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#MieczysławWilczek">Zawsze było tak, rafinerie rytmicznie pracują przez cały rok i w ciągu zimy, gdzie w Polsce od 20% do 30% samochodów odstawiało się do garażu, zaoszczędzano pewne ilości benzyn, które potem w miesiącach letnich wystarczały na pokrycie potrzeb. W tym roku, jak państwo wiecie, zimy nie było. Chciałbym z całą świadomością i z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że w I kwartale br. odbiorcom rynkowym dostarczyliśmy o 20% więcej benzyny niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, to jest prawie 100 milionów litrów benzyny więcej, tak że zarzut, że został załamany czy zdezorganizowany rynek, nie ma pokrycia.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#MieczysławWilczek">Ja chciałbym tylko stwierdzić, proszę państwa, że trudno szukać winnych za to, że przerób ropy w Polsce jest tak niski, jaki jest, niemniej cały przyrost podaży na rynek benzyny już od ubiegłego roku musi być pokrywany importem ze strefy dolarowej. To trzeba sobie uświadomić i musimy przyjąć do wiadomości, że my po prostu musimy benzynę oszczędzać.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#MieczysławWilczek">Rząd obserwując już w pierwszym kwartale tak znaczny popyt na benzynę, w lutym podjął operatywne decyzje o dalszym imporcie benzyny z krajów kapitalistycznych. Przeznaczyliśmy na ten import ponad 2 min ton zaoszczędzonego w zimie węgla, bo ta łagodna zima miała i tę zaletę, że zmniejszyliśmy zużycie węgla i przeznaczyliśmy na sfinansowanie tego importu całą ilość olejów napędowych uzyskanych z tego dodatkowego przerobu pół miliona ton ropy.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#MieczysławWilczek">Niemniej jednak z uwagi na to, że zaopatrzenie w tak duże ilości benzyn jest po prostu fizycznie niemożliwe, trzeba przywieźć do kraju, i w tym okresie już zakontraktowaliśmy, 187 tys. ton benzyn. Natomiast realizacja pełniejsza nastąpi dopiero w drugim i w trzecim kwartale. Zresztą chwała Bogu, bo w tym okresie spodziewamy się jeszcze większego zapotrzebowania na benzynę.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#MieczysławWilczek">W ostatnim okresie podjęliśmy jeszcze decyzję o skorzystaniu z takiego kupieckiego kredytu i „Ciech” się w to zaangażował, żeby importować jeszcze po 100 tys. ton benzyn w maju i w czerwcu. W świetle tego spodziewamy się, że pewne uspokojenie rynku benzynowego powinno nastąpić w połowie maja, kiedy będą napływały większe ilości benzyn.</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#MieczysławWilczek">Oczywiście można było by szukać równowagi rynkowej podnosząc ceny, ale Rząd ma pełną świadomość skutków tego, że dalsze podniesienie cen benzyny spowodowałoby podniesienie cen wszystkich innych artykułów, a w związku z przyjętą świadomą polityką ograniczania ruchów cen, po prostu wstrzymujemy się z podwyżką cen na benzynę. Taka jest sytuacja.</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#MieczysławWilczek">Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Musimy w najbliższym czasie wybudować 3 wielkie rafinerie. Rozpoczęliśmy penetrowanie terenu i próbę rozpoznania takiego terenu, żeby na miejsce czechowickiej rafinerii, która jest w mieście, przestarzała — obok, już poza miastem, wybudować rafinerię na 6 min ton po to, żeby uratować m.in. petrochemię czy w ogóle chemię w Oświęcimiu. I już mamy pierwsze artykuły w prasie zdecydowanie zarzucające Rządowi, że się zachowuje nieporządnie, bo chce budować rafinerię. Otóż wydaje mi się, że czeka nas ogromny wysiłek żeby tę rafinerię zbudować — bo trzeba na to znaleźć pieniądze — i ogromny wysiłek, żeby do czasu rozbudowy pierwszej rafinerii, a będzie nią rafineria gdańska, importem benzyn ze strefy dolarowej pokryć wzrastające zapotrzebowanie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#komentarz">(Poseł Walenty Maćkowiak: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — poseł Maćkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WalentyMaćkowiak">Chciałbym tu jednak obywatelowi Ministrowi powiedzieć, że mój zarzut jest uzasadniony. Chciałbym obywatela Ministra prosić, ażeby zaraz po posiedzeniu Sejmu pojechał do jakiejkolwiek bądź stacji benzynowej i zakupił benzynę do swego samochodu i potem poinformował nas, jak długo czekał i czy dostał tę benzynę. Dziękuję bardzo, nie przedłużam dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MieczysławWilczek">Jestem w pełni świadom tego, jaka jest sytuacja. Z tym, że chciałbym jeszcze na jedno zwrócić uwagę. Oczywiście trudno to zarzucać klientom, ale robiliśmy takie badanie, że co najmniej co czwarty stojący w tej kolejce, po napełnieniu baku jedzie, spuszcza benzynę do beczki i wraca z powrotem. Wydaje mi się, że są to pewne zachowania, które jeszcze bardziej utrudniają rozwiązanie tej sytuacji. Ale gdybym państwa zapytał, czy wyrażacie zgodę, żeby jeszcze ściągnąć z innych pilnych zakupów dewizy i większe ilości benzyny zakupić, wydaje mi się, że bym tego przyzwolenia Wysokiej Izby też nie uzyskał. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Myślik: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#MarekWieczorek">Proszę bardzo — poseł Tadeusz Myślik.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#MarekWieczorek">Chodzi mi o trzech pozostałych, a nie — co ten czwarty. Panie Ministrze, co to są za komentarze, jest przecież trzech uczciwych, którzy stoją i dezorganizuje się ich życie.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#MarekWieczorek">Panie pośle — to nie jest sprawa formalna.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Myślik: Jest to sprawa formalna, bo wtedy...)</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#MarekWieczorek">To nie jest zapytanie w sprawie formalnej. Dziękuję, panie Ministrze.</u>
<u xml:id="u-129.5" who="#MarekWieczorek">Na tym kończymy punkt porządku dziennego interpelacje i zapytania poselskie, a tym samym porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-129.6" who="#MarekWieczorek">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym obywatelom posłom druku sejmowym nr 515.</u>
<u xml:id="u-129.7" who="#MarekWieczorek">Proszę sekretarza posła Andrzeja Faracika o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejFaracik">W dniu dzisiejszym, 27 kwietnia 1989 r. odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#AndrzejFaracik">— Komisji Skarg i Wniosków — bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia Sejmu, sala nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego;</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#AndrzejFaracik">— Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą — o godz. 15, sala nr 67;</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#AndrzejFaracik">— wspólne posiedzenie Komisji Obrony Narodowej oraz Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, sala 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
<u xml:id="u-130.4" who="#AndrzejFaracik">W dniu jutrzejszym, 28 kwietnia 1989 r. odbędzie się posiedzenie Komisji Kultury — o godz. 9, w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#MarekWieczorek">Na tym kończymy 47 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#MarekWieczorek">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#MarekWieczorek">O terminie następnego posiedzenia zostaną obywatele posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#MarekWieczorek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min. 15)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>