text_structure.xml
314 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Elżbieta Gacek, Tadeusz Porębski).</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Jerzego Kosmalę i Mirosławę Sciańską.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jerzy Kosmala.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanMalinowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Protokół 42 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o projektach:</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">1) ustawy budżetowej na rok 1989 (wspólne z Komisją Prac Ustawodawczych), (druki nr 397, 397A, 435 i 435A),</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RomanMalinowski">2) uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na 1989 roku (druki nr 398 i 436),</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RomanMalinowski">3) uchwały w sprawie bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności na 1989 rok (druki nr 400 i 437),</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#RomanMalinowski">4) uchwały w sprawie planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej na 1989 rok (druki nr 399 i 438),</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#RomanMalinowski">5) uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1989 roku (druki nr 401 i 439),</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#RomanMalinowski">6) uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1989 rok (druki nr 402 i 440),</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#RomanMalinowski">7) uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1989 (druki nr 404 i 441).</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Mieczysław Buziewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławBuziewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Od pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej i planów finansowych upłynęły dwa miesiące. W tym czasie Sejm uchwalił ustawy mające zasadnicze znaczenie dla kształtowania aktywnych postaw w procesie podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej we wszystkich sektorach gospodarki. Do sfery podziału wprowadzona została dywidenda obligatoryjna — własność skarbu państwa w przedsiębiorstwach państwowych stanowi źródło dochodów budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! Uchwalony przez Radę Ministrów Centralny Plan Roczny na 1989 r. zakłada osiągnięcie wzrostu dochodu narodowego wytworzonego o 4% oraz dochodu podzielonego o 4,8%, wzrost nakładów inwestycyjnych o 5%, wzrost produkcji przemysłu uspołecznionego o 4%, w tym produkcji na eksport 4,7%, zaś produkcji na rynek 5,5%. Szacuje się wzrost produkcji rolniczej o 2,8%. Mimo zakładanych pozytywnych relacji rozwoju gospodarczego przedstawione przez Rząd Sejmowi projekty ustawy budżetowej i planów finansowych wykazują znaczne niezbilansowanie, co wskazuje na utrzymanie się nierównowagi gospodarczo-finansowej kraju. Wskazują na to następujące dane: deficyt budżetu państwa, który miał wynieść ponad bilion złotych; niedobór towarów i usług — 1.690 mld zł; niedobór w planie kredytowym 984 mld zł; ujemne saldo obrotów pieniężnych bilansu płatniczego w walutach krajów kapitalistycznych ma ulec pogorszeniu do 820 min dolarów; niedobór wykazany w bilansie finansowym państwa — 680 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławBuziewicz">Głębokie niedobory w podstawowych syntetycznych planach finansowych utrzymywać będą nierównowagę na wszystkich rynkach mimo planowanej w CPR poprawy ich zasadniczych wskaźników rozwoju w 1989 r.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! Projekt budżetu państwa w grudniu ubiegłego roku został skierowany do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych po dyskusji przy pierwszym czytaniu. Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w czasie analizy przedstawionych dokumentów zwróciła uwagę na to, by prace nad ostatecznym kształtem budżetu państwa doprowadziły do: zmniejszenia kwoty deficytu budżetowego, zintensyfikowania dochodów budżetowych ze źródeł, z których według planu CPR można przewidywać zwiększenie dochodów; uwzględnienia w dochodach budżetu wpływów ze sprzedaży bonów skarbowych; zwiększenia wydatków na sferę budżetową w rozmiarach zabezpieczających wykonanie w roku 1989 postanowień ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławBuziewicz">Strona rządowa przyjęła do rozpatrzenia wnioski Komisji i na wspólnym posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych przedstawiono autopoprawki. Zmiany w dochodach i wydatkach budżetu spowodowały obniżenie deficytu budżetowego do 998 mld zł. Po dyskusji i ustaleniach przeprowadzonych przez komisje sejmowe oraz wykorzystaniu opinii Rady Społeczno-Gospodarczej, Zespołu Doradców Sejmowych, po dyskusji na posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych mam obowiązek z upoważnienia tych Komisji przedstawić ostateczny projekt ustawy budżetowej na 1989 rok.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy budżetowej w art. 1 przedstawia wysokość dochodów i wydatków budżetowych państwa. Dochody budżetu (17.206 mld zł) są wyższe od przewidywanego wykonania 1988 roku o 73,3%. W dochodach budżetu państwa decydują wpływy z podziału akumulacji przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych: 14.023 mld zł, co stanowi 62,3% wzrostu do roku 1988. W pozycji tej decydują wpłaty z tytułu podatku obrotowego: 5.377 mld zł, co daje wzrost 75%; podatku dochodowego: 4.580 mld zł, co daje wzrost 21,6%; dywidendy obligatoryjnej: 2.150 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławBuziewicz">Z dochodów pozaakumulacyjnych najwyższe pochodzą z podatków od płac: 1.518 mld z3 i są wyższe o 81% od 1988 r. Dochody od gospodarki nie uspołecznionej i od ludności zakłada się w wysokości 1.174 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławBuziewicz">Nową pozycją w dochodach budżetu państwa są wpływy ze sprzedaży obligacji skarbi państwa — założona kwota 40 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławBuziewicz">Wobec obciążenia systemu kredytowego NBP narastająco deficytem budżetowym, którego wysokość na ultimo 1989 r. przekroczy środki budżetowe zgromadzone w bankach o ponad 600 mld zł, Komisje zobowiązały Ministra Finansów do dokonania emisji obligacji na częściowe pokrycie deficytu budżetowego. Zapis tego faktu wprowadzono w art. 1, w nowym ust. 4 przedstawionym obywatelom posłom w druku sejmowym nr 435. Przewiduje się upoważnienie Ministra Finansów do zwiększenia obligacji skarbu państwa, jeżeli przebieg realizacji budżetu będzie wskazywał na przekroczenie na koniec roku deficytu budżetowego. Nabywcami obligacji skarbu państwa będą jednostki gospodarki uspołecznionej i dysponenci funduszów celowych.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MieczysławBuziewicz">Znaczącą pozycją w dochodach budżetu centralnego są planowane wpływy ze sprzedaży dewiz przy pomocy przetargów. Wydatki budżetu państwa stanowią 18.204 mld zł i wzrastają do roku ubiegłego o 82%. Największą pozycję wydatków budżetu stanowią dopłaty do cen towarów i usług dla ludności: 4.170 mld zł, osiągając wzrost 55,7%, co w strukturze budżetu wynosi 22,9%. Najwyższe dotacje do cen wystąpią w stosunku do produktów mleczarskich, gdzie przewiduje się 952 mld zł; do produktów mięsnych 770 mld zł, co stanowi wzrost 68,9% przewidywanego wykonania 1988 r. Dopłaty do artykułów przeznaczonych na zaopatrzenie rolnictwa 453,5 mld zł — wzrost o 69%; dopłaty do osobowych przewozów pasażerskich autobusowych 311 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MieczysławBuziewicz">Przyjmując, że nie jest możliwe radykalne zmniejszenie skali dotowania w 1989 r., dotacje do artykułów żywnościowych stosowane będą w formie stawek kwotowych do określonych wyrobów i do wszystkich producentów żywności w sektorze uspołecznionym i nie uspołecznionym podejmujących produkcję wyrobów dotowanych. Stosowanie jednolitych przedmiotowych stawek dotacji w warunkach elastycznej polityki cen powinno przywrócić związek wyników finansowych z poprawą efektywności.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MieczysławBuziewicz">Na dotacje dla przedsiębiorstw przewiduje się kwotę bilion 440 mld zł, osiągając wzrost o 48,8%, w strukturze wydatków stanowią 7%. Dopłaty do cen towarów i usług i dotacje dla przedsiębiorstw wynoszą 30,8% wydatków budżetowych przy 33,2% w 1988 r. Dynamicznie rosną dopłaty z budżetu z tytułu rozliczeń z bankami — wskaźnik wzrostu 344% do roku poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MieczysławBuziewicz">Wydatki budżetu państwa z tytułu dopłat do cen, do przedsiębiorstw oraz dopłat do rozliczeń z bankami stanowią 36,6% sumy wydatków budżetowych. Taki sam procentowy udział tych wydatków wystąpił w przewidywanych wydatkach budżetu państwa za rok 1988. Ten wydatny wzrost dotacji nie może cieszyć. Co więcej, wskazuje on, że polityka likwidacji dotacji przez forsowanie wzrostu cen nie daje rezultatów, i na odwrót, prowadzi do wzrostu dotacji i w konsekwencji prowadzi do zaostrzenia nierównowagi.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MieczysławBuziewicz">Saldo rozliczeń z bankami w 1988 r. było dodatnie i wynosiło plus 44,7 mld zł, natomiast w 1989 r. zakłada się saldo ujemne, minus 34,9%. Wynika zatem problem, do jakiej wysokości forsowane być powinny stopy oprocentowania depozytów i kredytów, rozmiary oprocentowania preferencyjnych celów oraz podział finansowych skutków między bank i budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MieczysławBuziewicz">Wydatki na oświatę i wychowanie wykazują wzrost 35,5% w strukturze wydatków 5,7. Ochrona zdrowia i opieka społeczna, kultura fizyczna i sport oraz turystyka i wypoczynek — wydatki na te cele wzrastają w budżecie o 15%. Wydatki na inwestycje i kapitalne remonty osiągają dynamikę 135% i w strukturze wydatków osiągają 10,8% wydatków budżetowych. Jest to w porównaniu do przewidywanego wykonania 1988 r. spadek udziału o 3,8 punktu.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MieczysławBuziewicz">Pozycją o znaczącym obciążeniu wydatków państwa jest dotacja na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, w strukturze wydatków budżetu 5,6%. Przyjęcie tego obciążenia przez budżet jest słuszne w sytuacji likwidacji odrębnego obciążenia przedsiębiorstw na ten cel. Jak z przedstawionych danych liczbowych wynika, po wyłączeniu dotacji na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, w wydatkach budżetu dominują wydatki na cele socjalno-kulturalne, tzw. sfera budżetowa. Udział tej sfery w wydatkach budżetu wynosi na rok 1989 — 50,7%, przy 50,6% w roku 1988.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MieczysławBuziewicz">Można zatem stwierdzić, że wydatki w budżecie państwa na ten cel mają charakter stabilny. Niemniej jednak, zdaniem komisji sejmowych, wydatki te w przeważającym stopniu realizowane są na szczeblu budżetów terenowych i mogą być przez rady narodowe samodzielnie kształtowane i zwiększane z podziału nadwyżek oraz angażowania ponadplanowych dochodów w trakcie wykonywania budżetów.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! W przedstawionym przez Rząd projekcie budżetu państwa deficyt wynosił 1 bilion 58 mld zł. Jak wcześniej wspomniałem, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zwróciła uwagę na możliwość jego zmniejszenia, bowiem deficyt stanowiący 6% wydatków jest najwyższy od 1982 r. Stwierdzić należy, że każdy deficyt wzmaga inflację.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MieczysławBuziewicz">Po zmianach w kalkulacji dochodów i wydatków budżetowych deficyt budżetu państwa przewiduje się w kwocie 998 mld zł, to jest mniej o 60 mld od przedstawionego w pierwszym czytaniu. Powodem tak poważnego niezrównoważenia budżetu państwa jest przede wszystkim: przejęcie przez budżet głównego zasilania Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego; utrzymanie wysokiego poziomu dotowania cen towarów i usług, w związku z ograniczeniem ich wzrostu w ustaleniach CPR — 1989 oraz dotowaniem cen zaopatrzeniowych; zwiększenie wydatków budżetu w rozliczeniach z bankami związanych ze spłatą kredytów i zastosowaniem ulgowych stóp oprocentowania kredytów udzielanych na cele preferencyjne, a określone w Centralnym Planie Rocznym na 1989 r.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#MieczysławBuziewicz">Źródłem sfinansowania deficytu budżetowego będzie kredyt zaciągnięty przez Ministra Finansów w Narodowym Banku Polskim. W art. 2 ust. 3 projektowanej ustawy wprowadza się ustawowy zapis o możliwości zwiększenia kredytów w poszczególnych okresach roku o kwotę równą 4% planowanych w ustawie budżetowej wydatków budżetu centralnego. Przyjmując wielkość deficytu budżetowego prawie w wysokości 1 biliona zł należy mieć nadzieję, że Rząd podejmie w trakcie realizacji budżetu kroki, które pozwoliłyby na ograniczenie wydatków budżetowych, jak również poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodów pozwalających zdecydowanie na obniżenie deficytu.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#MieczysławBuziewicz">Na uwagę zasługuje obniżenie wydatków na obronność. Może to być przykład również dla innych resortów. Na zagadnienie to zwrócił uwagę Wysoki Sejm w opinii stanowiącej załącznik do uchwały z dnia 31 stycznia 1989 r. w sprawie rządowego Planu Konsolidacji Gospodarki Narodowej na lata 1989–1990: „Szczególnie duże zastrzeżenia wzbudza założenie, że w ciągu najbliższych 4 lat (do 1992 r.) nie będą podejmowane radykalniejsze działania w celu równoważenia budżetu centralnego, oraz że budżet będzie dopłacał hamowanie wzrostu cen przez utrzymywanie wysokiego poziomu dotacji”.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#MieczysławBuziewicz">Zwiększenie zadłużenia w Narodowym Banku Polskim na kredytowanie deficytu osiągnie 2 biliony 175 mld zł i przewyższy o 623 mld zł środki budżetowe zgromadzone na rachunkach w systemie bankowym. Podjęcie emisji obligacji skarbu państwa na zmniejszenie deficytu budżetu stanowi szukanie innych pozakredytowych źródeł finansowania wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! W czasie rozpatrywania projektu ustawy budżetowej uwaga posłów skupiała się wokół usprawnienia finansów tzw. sfery budżetowej. Prace w Sejmie nad budżetem zbiegły się z pracami nad ustawą o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej. Zgodna jest ocena poselska o powstałych dysproporcjach w wydatkach osobowych mierzonych średnią płacą tej sfery do średniej płacy w sferze produkcji materialnej. Dodać należy, że zwiększane w budżetach terenowych wydatki na zakup towarów i usług w sferze budżetowej nie nadążają za wzrostem cen towarów i usług i z tego powodu nie ma możliwości podnoszenia jakości usług społecznych, realizowanych przez tę sferę. Dlatego w wydatkach celowych nie rozdzielonych na działy i województwa zapewniono 1 bilion 713 mld zł, w tym 1 bilion 200 mld zł na sfinansowanie skutków zmian płac w sferze Budżetowej, co umieszczono w zapisie art. 2 ust. 1 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#MieczysławBuziewicz">W celu zmniejszenia napięć w wydatkach w sferze budżetowej w projekcie rządowym budżetu zaproponowano wprowadzenie obowiązku odpłatności za wyżywienie w szpitalach, w szpitalach uzdrowiskowych i sanatoriach. Kierując się opiniami komisji sejmowych oraz opinią OPZZ, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proponuje w art. 14 zapis o odpłatności za wyżywienie tylko w sanatoriach w wysokości normy żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#MieczysławBuziewicz">Obywatele Posłowie! Wydatki na inwestycje i kapitalne remonty stanowią 10,8% w strukturze wydatków budżetu i są o 4 punkty niższe od roku 1988. Brak równowagi na rynku inwestycyjnym wyrażający się w nadmiernie rozszerzonym froncie inwestycyjnym stwarza konieczność ograniczania popytu inwestycyjnego. Dotyczyć to powinno zwłaszcza inwestycji nie związanych ze zmianą struktury gospodarki, zwłaszcza inwestycji nieprodukcyjnych. W związku z ograniczonymi możliwościami budżetu przyjęto, że dotacje na inwestycje i kapitalne remonty nie przekroczą poziomu nominalnych wydatków w roku 1988. Tendencja ograniczania dotacji na inwestycje gospodarcze jest słuszna wobec przyjętej zasady samofinansowania przedsiębiorstw gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#MieczysławBuziewicz">Zdyscyplinowania wymagają również inwestycje w sferze budżetowej. Istotnym mankamentem inwestowania jest rozproszenie inwestycji powodujące jego niesprawność. Dlatego w art. 15 ustawy budżetowej wprowadzony został zakaz rozpoczynania przez jednostki gospodarki uspołecznionej inwestycji kubaturowych, polegających na wznoszeniu budynków zakwalifikowanych do grupy „budynki” według kwalifikacji rodzajowej środków trwałych Głównego Urzędu Statystycznego. Zakaz nie dotyczy inwestycji bezpośrednio związanych z rolnictwem i gospodarką żywnościową, budownictwem mieszkaniowym, ochroną środowiska, rozwojem eksportu, poprawą warunków bhp, oraz w końcowym punkcie dodaje się, że i zakładów pracy chronionej. W przypadku rozpoczęcia przez jednostki gospodarcze inwestycji objętych zakazem są one zobowiązane do płacenia do budżetu centralnego równowartości 30% wartości kosztorysowej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! W wydatkach budżetu państwa kwotę 83 mld zł stanowi zwrot lokaty Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki. Sprawa zapewnienia wpłat na ten fundusz w 1989 r. była przedmiotem dyskusji posłów w komisjach. Brak egzekucji wpłat na ten fundusz pozbawiał go możliwości realizacji zadań statutowych w obszarze postępu technicznego. Przedsiębiorstwa państwowe, z wyłączeniem PGR, przedsiębiorstwa mieszane, a także spółki handlowe, w których skarb państwa posiada udział wynoszący ponad 50% kapitału zakładowego dokonują wpłat na Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki, z tym, że z podstawy naliczenia wpłat wyłącza się podatek obrotowy. Na rok 1989 ustala się, że do wpłat określonych w art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z 23 grudnia 1985 r. o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki, z zastrzeżeniem ustępu 3, mają zastosowanie przepisy ustawy o zobowiązaniach podatkowych.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#MieczysławBuziewicz">Zapis zawarty w art. 18 ustawy budżetowej powinien spowodować zapewnienie wpłat na Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki w rozmiarach planowanych.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#MieczysławBuziewicz">W art. 21 projektu ustawy uregulowano sprawę rozliczeń podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. W związku z likwidacją tego podatku, przyjęciem ustawy o podatku od osób prawnych, a także w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z końca 1988 r., z którego wynika, że kontynuowanie dotychczasowych rozwiązań jest niemożliwe, rezygnuje się z ostatecznych rozliczeń całego roku 1988, przyjmując, że zaliczkowe rozliczenia za okres styczeń—grudzień, wpłaty dokonane przez przedsiębiorstwa do końca 1988 są ostateczne. Równocześnie przewidziano, że jednostki, które nie dokonały zaliczkowych wpłat dokonają tego do 31 marca 1989 r.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#MieczysławBuziewicz">Po likwidacji tego podatku brak jest dzisiaj ustawowej podstawy regulacji zasad wypłat nagród i premii z dochodów po opodatkowaniu, gdyż automatycznie po uchyleniu tej części ustawy o opodatkowaniu gospodarki uspołecznionej tracą moc przepisy wydane na tej podstawie. Powstała więc luka prawna. Problem ten nie nadaje się do uregulowania ustawowego jako zbyt wąski, dlatego proponuje się go rozwiązać przez zapis w art. 22 ustawy budżetowej. Jest to uproszczenie; w miejsce dwóch normatywów wprowadzono jeden. Po zapłaceniu podatku od zysku osoba prawna może bez obciążeń wypłacić na premie tyle zysku, ile wynika z normatywów wynagrodzeń liczonych w koszty ogółem. Ponadnormatywne wypłaty z zysku na nagrody obliczone w ten sposób podlegają odprowadzeniu do budżetu centralnego w wysokości 200% przekroczenia. Jest to system stymulujący wzrost kwoty zysku. Wypłaty na ten cel nie mogą przekroczyć 50% zysku do podziału.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#MieczysławBuziewicz">W przedsiębiorstwach dotowanych, gdzie kalkulacja dotacji wpływa na rentowność i zysk, gwarantuje się wypłaty nagród w wysokości minimum 7% funduszu płac. Przepisy zawarte w art. 22 przewidują rozwiązania umożliwiające wypłaty nagród z zysku, które w powiązaniu z regulacjami o kreowaniu wypłat funduszu płac zawartymi w CPR powinny zahamować nadmierny wypływ pieniądza w 1989 r. Chodzi tylko o to, aby system ten był dostatecznie szczelny.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#MieczysławBuziewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych wnoszę o przyjęcie sprawozdania tych komisji o projekcie ustawy budżetowej na rok 1989 i uchwalenie ustawy w brzmieniu druku 435.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! Następnym planem finansowym, którego projekt przedstawiany jest dzisiaj Wysokiej Izbie jest bilans płatniczy państwa na rok 1989. Opracowany on został na podstawie ustaleń przyjętych w CPR w zakresie handlu zagranicznego oraz oceny kształtowania się obrotów płatniczych w 1988 r. Plan ten dotyczy obrotów w obszarze płatniczym krajów socjalistycznych i w II obszarze płatniczym z krajami kapitalistycznymi. Bilans reprezentujący płatności w niewymienialnych walutach z krajami kapitalistycznymi wykazuje pozytywne tendencje, gdyż powoduje dalszą poprawę salda obrotów bieżących. Nadwyżka, która po raz pierwszy od wielu lat osiągnie 150 mln rubli transferowych ma wzrosnąć w roku 1989 do 300 mln rubli transferowych. W rezultacie nie tylko zahamowano wzrost zadłużenia, ale ulega ono obniżeniu z 6,6 mld rubli transferowych w 1988 r. do 6,1 mld rubli transferowych na koniec roku 1989. Trzeba jednak zwrócić uwagę na stosunkowo niską dynamikę wzrostu wpływów o 1,3% przy stabilizacji wypłat z tytułu importu. Należy sądzić, że w toku podpisywania dwustronnych protokołów sytuacja może ulec zmianie.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#MieczysławBuziewicz">Bardzo złożona sytuacja utrzymuje się w zakresie obrotów płatniczych w walutach krajów kapitalistycznych. W szczególności uwagę zwraca przewidywany wzrost deficytu obrotów bieżących z 525 mln dolarów na koniec 1988 r. do 820 mln dolarów na koniec 1989 r. Jest to zjawisko, które stawia pod znakiem zapytania możliwość zrównoważenia w ciągu najbliższych lat obrotów bieżących, co z kolei utrudni nasze kontakty z wierzycielami zachodnimi. Dzieje się to w sytuacji, kiedy nie uregulowano bieżących odsetek, co powoduje dalszy wzrost poziomu zadłużenia. Należy liczyć, że w toku wykonywania płatności ten deficyt może być ograniczony, przy czym ma tu istotne znaczenie zachowanie się naszych wierzycieli w zakresie normalizacji stosunków kredytowych.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#MieczysławBuziewicz">Komisje stwierdziły, że przedłożony projekt bilansu płatniczego na 1989 r. jest po prostu odbiciem istniejącej sytuacji w naszych obrotach z zagranicą i dlatego w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1989 w brzmieniu druku 398 wraz z poprawkami zaproponowanymi w druku 436.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! Przedstawiony projekt bilansu pieniężnych dochodów i wydatków ludności na 1989 r. jest wynikiem analizy stopnia realizacji planu w roku ubiegłym oraz towarzyszących tej realizacji uwarunkowań. Równocześnie powiązany jest on z ustaleniami zawartymi w CPR na rok 1989. Po stronie przychodów pieniężnych ludności przewiduje się ich wzrost o 66,9% w stosunku do roku 1988. Jest to tempo niższe od uzyskanego w 1988 r. o 16 punktów, w tym obniżenie tempa przyrostu wynagrodzeń za pracę o ok. 13 punktów, świadczeń społecznych 11,7 punktu, a z wpływów ze sprzedaży produktów rolniczych o 54,4 punktu. Przewidywane przychody pieniężne ludności wzrastają o 11,9 punktu powyżej przewidywanego wzrostu cen detalicznych w roku 1989 założonych w CPR.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#MieczysławBuziewicz">Komisje zwróciły uwagę na zbyt niski w tych warunkach poziom dochodów ludności rolniczej z tytułu sprzedaży produktów rolnych. Dlatego w § 2 projektowanej uchwały ujęto zobowiązanie Ministra Finansów, aby w kwartalnych informacjach o przebiegu realizacji bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności przedstawiał sytuację dochodową rolników indywidualnych (druk 437).</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#MieczysławBuziewicz">Złożoną sytuację na rynku konsumpcyjnym odzwierciedla bilans pieniężnych przychodów i wydatków ludności. Przy czym stwierdzić należy, że rosnące w tej dziedzinie napięcia przewiduje się przy zwiększonej rzeczowej podaży towarów 6%, usług 6,3% i skupu produktów rolnych o 4%. Sytuacja ta wynika częściowo z nawisu inflacyjnego, który z ubiegłych lat przechodzi na rok bieżący, ale potwierdzenie znajduje w bardzo dużych przychodach pieniężnych ludności w roku 1989. Towarzyszy temu bardzo niebezpieczna prognoza przewidywanego poziomu obniżenia zapasów w handlu.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#MieczysławBuziewicz">Dyskusja poselska nad projektem bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności wskazała, że negatywne procesy wywołujące napięcia planu sumujące się we wzroście luki inflacyjnej wymagają zdecydowanego zahamowania, a zwłaszcza postępowania według założeń planu konsolidacji w zakresie ograniczania inflacji.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#MieczysławBuziewicz">Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o przyjęcie sprawozdania Komisji i podjęcie przez Wysoką Izbę uchwały o bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności w brzmieniu określonym w druku sejmowym 400 i 437.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoki Sejmie! Przedstawiony przez Narodowy Bank Polski projekt planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej na 1989 rok jest zbieżny z celami określonymi w Centralnym Planie Rocznym. Zadaniem polityki kredytowej jest wspieranie osiągania celów o podstawowym znaczeniu społeczno-gospodarczym, do których zalicza się: ograniczanie inflacji oraz polepszanie zaopatrzenia rynku; rozwój rolnictwa i gospodarki żywnościowej; zwiększenie rozmiarów budownictwa mieszkaniowego; ochrona środowiska; zwiększenie zdolności eksportowych gospodarki.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#MieczysławBuziewicz">W celu aktywnego udziału banków w procesie przywracania równowagi dynamika podaży pieniądza kreowanego przez system bankowy będzie niższa od tempa wzrostu dochodu narodowego podzielonego w cenach bieżących. Przy realizacji planu kredytowego uczestniczył będzie system bankowy w nowej strukturze organizacyjnej z wyodrębnionym bankiem centralnym — Narodowy Bank Polski.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#MieczysławBuziewicz">Prezes Narodowego Banku Polskiego w rozumieniu punktu pierwszego założeń polityki pieniężno-kredytowej może ograniczać i zwiększać rozmiary kredytów w stosunku do określonych w planie kredytowym, w zależności od kształtowania się procesów realnych w gospodarce. W założeniach przyjęto zasadę równości sektorów. Przy decyzjach kredytowych decyduje efektywność gospodarowania i stopień ryzyka bankowego.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#MieczysławBuziewicz">Rozdział drugi założeń polityki pieniężno-kredytowej określa pozycję NBP w jej realizacji. NBP dla koordynacji tej polityki stosuje: wysokość kredytów refinansowych dla banków; stopę rezerw obowiązkowych oraz oprocentowanie depozytów i kredytów. Przyjęcie w założeniach możliwości stosowania przez NBP wobec innych banków tzw. pułapów kredytowych wywołało sporo uwag posłów. Uwagi dotyczyły konieczności zróżnicowanego podejścia banków do kredytowania rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Chodzi o wzięcie pod uwagę sezonowości rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego. W kredytowaniu potrzeb w tym obszarze potrzebna jest szczególnie aktywna rola kredytu bankowego tak w zakresie eksploatacji, jak i kredytowania efektywnego rozwoju. Kredyt musi, jak dotychczas, wspierać produkcję rolną, jak i przeciwdziałać marnotrawstwu produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#MieczysławBuziewicz">W punkcie dziewiątym założeń polityki pieniężno-kredytowej zobowiązuje się NBP do udzielania bankom kredytu refinansowego, oprocentowanego według preferencyjnej stopy, na finansowanie: rolnictwa, zwiększenia zdolności eksportowej gospodarki i budownictwa mieszkaniowego. Ponieważ skutki preferencyjnego oprocentowania kredytów obciążają budżet państwa, zdaniem Komisji, szczegółowy zakres preferencji, kwoty wyrównawcze, jakie będzie płacił budżet dla NBP ustali Minister Finansów z Prezesem Narodowego Banku.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#MieczysławBuziewicz">Plan kredytowy na 1989 rok tworzy szerszą relatywnie dostępność do kredytów bankowych, aniżeli w 1986 roku. Przyjęty w planie kredytowym przyrost kredytów obrotowych w wysokości 31% daje zmniejszenie udziału kredytu w finansowaniu działalności eksploatacyjnej o 1 punkt procentowy, powinno to zapewnić warunki zapobiegające powstawaniu perturbacji w rozliczeniach między przedsiębiorstwami wywołane czynnikami inflacyjnymi. Znacznie wyższy, niż kredytów obrotowych, przewiduje się przyrost zadłużenia z tytułu kredytów inwestycyjnych wynoszący 40%, co przy wzroście cen inwestycyjnych o 42,6% daje w zasadzie zaspokojenie potrzeb, biorąc pod uwagę, że realne wzrosty zadłużenia z tytułu kredytów zakładanych w planie kredytowym dla sektora nie uspołecznionego są wyższe.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#MieczysławBuziewicz">Przyrost zadłużenia z tytułu kredytów obrotowych dla rolnictwa indywidualnego wynosi 158%, inwestycyjnych 165%, na budownictwo mieszkaniowe 172%, pozarolnicza gospodarka narodowa — kredyty obrotowe 165%, kredyty na budownictwo mieszkaniowe 170,9%.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#MieczysławBuziewicz">Przedstawiony plan kredytowy jest niezbilansowany, oznacza to bezpodstawny ekonomicznie wzrost emisji. Główną przyczyną niezbilansowania jest planowany wzrost udzielonego kredytu na pokrycie deficytu budżetowego. Narodowy Bank Polski wyciągnął wnioski z braków w realizacji planu kredytowego na 1988 rok, co znalazło odbicie w proporcjach wzrostu akcji kredytowej, jednak nie powinno to osłabić polityki trudnego pieniądza realizowanego przez banki.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#MieczysławBuziewicz">Wzrasta udział kredytowania przedsięwzięć o charakterze proeksportowym i przekształceń w gospodarce. Jednak w ekspansji kredytowania zmian restrukturyzacyjnych w gospodarce system bankowy ograniczony jest z jednej strony deficytem budżetowym, z drugiej strony kredytowaniem inwestycji centralnych oraz spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego. Komisja proponuje przyjęcie poprawek (druk 438), w projekcie uchwały w paragrafie 4, liczbę 6% zastąpić liczbą 4%, dotyczy to wielkości wydatków budżetowych kredytowanych przejściowo przez Narodowy Bank Polski. W założeniach polityki kredytowej, również w rozdziale I, w punkcie 5, liczbę 6% zastępuje się liczbą 4%, w rozdziale II, w punkcie 9 na końcu pierwszego tiret dodaje się wyrazy „i środkami do produkcji rolniczej”, w rozdziale III, punkt 28 dodaje się zdanie drugie w brzmieniu „szczegółowy zakres preferencji ustalonych w punkcie 9 oraz kwotę dopłat wyrównawczych Prezes NBP uzgodni z Ministrem Finansów”.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#MieczysławBuziewicz">Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o przyjęcie sprawozdania Komisji i podjęcie przez Wysoką Izbę uchwały w sprawie planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej na 1989 rok (druki 399 i 438).</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#MieczysławBuziewicz">Wysoka Izbo! Komisje rozpatrywały również projekty planów: Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1989 rok, Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1989 r., Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na 1989 rok. W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o uchwalenie wymienionych planów wraz z poprawkami zawartymi w drukach 439, 440 i 441.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#MieczysławBuziewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc moje wystąpienie ujmujące szeroki zakres problematyki finansowej państwa wnoszę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o uchwalenie ustawy budżetowej na rok 1989 w brzmieniu druku 397 wraz z wprowadzonymi przez Komisję poprawkami zawartymi w sprawozdaniu w druku 435 oraz dodatkowymi poprawkami do sprawozdania Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#MieczysławBuziewicz">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę: o podjęcie uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1989, druki 398 i 436; o podjęcie uchwały w sprawie bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności na rok 1989 (druk 400) wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję w druku 437; o podjęcie uchwały w sprawie planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej na rok 1989 (druk 399) wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję w druku 438; o przyjęcie uchwały w sprawie Planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1989 (druk nr 401) wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję w druku 439; o podjęcie uchwały w sprawie Planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1989 (rok (druki nr 402 i 440); o podjęcie uchwały w sprawie Planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na 1989 rok (druki 404 i 441). Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Posłowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów proponuje łączne rozpatrzenie punktów od 1 do 4 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomanMalinowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 2 porządki dziennego: Sprawozdania Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowych projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RomanMalinowski">1) o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (druki nr 394 i 445),</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RomanMalinowski">2) o Funduszu Rozwoju Eksportu (druk nr 395 i 446).</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Zdzisław Skakuj.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić obywatelom posłom projekty ustaw o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego z druku nr 394 oraz ustawy o Funduszu Rozwoju Eksportu z druku nr 395.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławSkakuj">Sprawozdania tych komisji na temat tych projektów ustaw (druki nr 445 i 446) zostały obywatelom posłom doręczone.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZdzisławSkakuj">W związku z tym, że projekt ustawy o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego nie przewiduje uchwalenia planu funduszu przez Sejm, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów nie przedstawiła Wysokiemu Sejmowi wniosku w sprawie przedłożonego projektu planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na rok 1989.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatele Posłowie! Zarówno podkomisja, której przewodniczyłem, jak i komisje w imieniu których przemawiam, wzięły pod uwagę przy rozpatrywaniu tych projektów ustaw opinie Rady Społeczno-Gospodarczej i Zespołu Doradców Sejmowych, indywidualnych posłów spoza tych komisji oraz ekspertów. W toku obrad uznano celowość wniesienia tych projektów ustaw pod obrady Sejmu, jako że stanowią one, wraz z szeregiem już uchwalonych innych ustaw gospodarczych, logiczną całość. Logika ta polega na stanowieniu regulacji prawnych podporządkowujących naszą gospodarkę wymogom efektywności ekonomicznej, opartej na działaniu praw rynkowych, z pozostawieniem racjonalnie uzasadnionej możliwości ingerencji administracji państwa, głównie przez wykonawcze decyzje systemowe, tam gdzie to jest potrzebne. Pragnę poinformować obywateli posłów, że Rząd łącznie z projektami ustaw przedłożył komisjom projekty aktów wykonawczych wynikających z delegacji dla Rządu zawartych w omawianych dzisiaj projektach ustaw.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiając projekt ustawy o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego z druku nr 394, poza tym co Rząd podał w uzasadnieniu tego projektu, chcę zwrócić uwagę obywateli posłów na podstawowe aspekty i skutki powstania tego funduszu dla obywateli i budżetu państwa. Fundusz jest państwową jednostką organizacyjną, mającą osobowość prawną. Taka forma prawna umożliwi Rządowi zaktywizowanie swojej polityki wobec zadłużenia zagranicznego i uczynienie jej bardziej skuteczną.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZdzisławSkakuj">Celem Funduszu jest gromadzenie środków, głównie w walucie polskiej, w złotych, a także w walutach obcych. Wielkość tych środków, będąca równowartością sumy walut obcych przeznaczonej na spłaty długu (w 1989 r. szacuje się tę wielkość na 1 bilion 375 mld zł), znacznie przekroczy kwotę 650 mld zł, jaką można by ściągnąć z przedsiębiorstw w oparciu o ustawę z 23 grudnia 1985 r. o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Jednostki gospodarki uspołecznionej dokonują wpłat należności na dotychczasowy Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego tylko za okres do 31 grudnia 1988 r., według zasad określonych we wspomnianej wyżej ustawie z 23 grudnia 1985 r. Głównym dochodem omawianego funduszu, według projektu ustawy, będzie dotacja z budżetu państwa, szacowana na około 1 bilion złotych. Można powiedzieć, że ciężar obsługi zadłużenia zostanie w ten sposób w części przesunięty z jednostek gospodarki uspołecznionej na wszystkich obywateli, którzy swoimi dochodami dzielą się z budżetem państwa, płacąc różne podatki i należności. Nie ma, obywatele posłowie, innego sposobu na znoszenie ciężaru zadłużenia. Powstaje jednak nadzieja, że efektywne operowanie funduszem będzie ten ciężar zmniejszać — Działalność funduszu poddana zatem zostanie nadzorowi i kontroli Sejmu. Komisje postanowiły bowiem, że fundusz będzie prowadził rejestr zobowiązań i należności państwa z tytułu zagranicznych kredytów i gwarancji państwowych, dotychczas nie prowadzony. Ponadto Komisje wprowadziły zapis zobowiązujący Radę Ministrów do przedstawiania Sejmowi corocznie sprawozdania z działalności funduszu. Zapisy te zawarte są w art. 12 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#ZdzisławSkakuj">Wysoki Sejmie! Fundusz Rozwoju Eksportu, określony w projekcie ustawy w druku nr 395 tworzy nowy, jakościowo odmienny mechanizm wspomagania finansowego jednostek gospodarczych, angażujących się w działalność eksportową, jeżeli porównać go z dotychczasowymi rozwiązaniami systemowi. Istotą tej odmienności jest wyodrębnienie funduszu jako instytucji finansowej, wspierającej działanie podmiotów gospodarczych w taki sposób, aby umożliwiać im osiąganie opłacalnego eksportu przez dostosowywanie kosztów pozyskiwania walut z tego eksportu do aktywnie kształtowanego kursu bankowego złotego do tych walut.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#ZdzisławSkakuj">Fundusz będzie zatem wspierał te kroki podejmowane przez przedsiębiorstwa, które prowadzą bądź do obniżki kosztów, bądź do wytwarzania produktów korzystnych dla eksportu, bądź też do przenoszenia eksportu na rynki, gdzie stanie się on bardziej opłacalny. Oznacza to stymulowanie działań przynoszących poprawę efektywności gospodarowania w przedsiębiorstwie, co jest zgodne z ogólnym kierunkiem polityki gospodarczej. Środkami funduszu będzie dysponował Minister Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, a administrował nimi będzie Bank Rozwoju Eksportu Spółka Akcyjna.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#ZdzisławSkakuj">Komisje uznały, że gospodarowanie środkami funduszu powinno być poddane kontroli Sejmu, co znalazło wyraz w zmienionym zapisie art. 18. Ogólnie można powiedzieć, że skutki działania funduszu będą korzystne dla tych przedsiębiorstw, które potrafią przystosowywać się do wymogów rynków zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#ZdzisławSkakuj">Wprowadzenie w życie zasad działania funduszu przewidzianych w projekcie ustawy przyczyni się do wzrostu udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy, a tym samym pozwoli na bardziej harmonijne łączenie obsługi zadłużenia zagranicznego z potrzebami rozwojowymi Polski. Reguły funduszu są także wyrazem woli wypełnienia przez Polskę zobowiązań wynikających z jej uczestnictwa w Układzie Ogólnym do Spraw Taryf Celnych i Handlu (GATT). Ustanowienie funduszu nie będzie miało ujemnych skutków dla budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatele Posłowie! Komisje: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Prac Ustawodawczych — po rozpatrzeniu projektów omawianych ustaw oraz opinii przedstawionych przez Radę Społeczno-Gospodarczą, na posiedzeniu w dniu 28 stycznia 1989 r. wnoszą: Wysoki Sejm raczy uchwalić rządowy projekt ustawy o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego z druku nr 394, z poprawkami zawartymi w sprawozdaniu (druk nr 445) oraz rządowy projekt ustawy o Funduszu Rozwoju Eksportu z druku nr 395, z poprawkami zawartymi w sprawozdaniu (druk nr 446). Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Posłowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy Prawo dewizowe (druki nr 419 i 447).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Tadeusz Łodykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszŁodykowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W przypadku nowelizacji ustaw podkreśla się z reguły, iż dotychczas obowiązujące przepisy są już przestarzałe, wymagają zmian i modyfikacji. W tym przypadku nie trzeba tego, jak sądzę, głębiej uzasadniać, ponieważ powszechnie jest widoczne nieprzystawanie obowiązującego Prawa dewizowego, nie tylko do potrzeb, ale i do codziennej rzeczywistości, odczuwane zarówno przez podmioty gospodarcze, jak i niemałą część społeczeństwa. Źródła tego stanu rzeczy tkwią i w tym, że w wielu istotnych dla tej sfery życia gospodarczego kwestiach, Prawo dewizowe z 1983 r. powtórzyło, czy raczej zachowało ustalenia obowiązujące w ustawie dewizowej z 1952 r., a więc z okresu, którego rozstrzygnięcia ustawowe w zastosowaniu do gospodarki już dość dawno przestały obowiązywać.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszŁodykowski">Nacisk w uzasadnieniu nowej ustawy dewizowej powinien być zatem położony raczej na konfrontację potrzeb i oczekiwań z proponowanymi rozwiązaniami. Jest to tym bardziej celowe, ponieważ w przypadku Prawo dewizowego mamy do czynienia z pewnym rozwarciem między oczekiwaniami a tym, co nowe prawo wnosi. Trzeba też od razu zastrzec, że oczekiwania nie są w tym przypadku jednolite, wyrażane opinie różnią się nie tylko w odniesieniu do szczegółowych zapisów ustawy, ale także w odniesieniu do jej ducha, czy spodziewanych efektów, jakie ma przynieść.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszŁodykowski">Na dowód można przytoczyć komentarze prasowe, różne w tonacji i wnioskach, różnice między opinią zespołu Rady Społeczno-Gospodarczej a opinią Zespołu Doradców Sejmowych, czy wreszcie ożywione dyskusje poselskie w toku prac nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszŁodykowski">Jeśli do tego dodać kilka autopoprawek wniesionych do projektu przez Rząd już w czasie trwania prac podkomisji oraz poprawki wniesione przez posłów, to można w sumie uzyskać obraz żywego i różnorodnego zainteresowania losami projektu nowego Prawa dewizowego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszŁodykowski">Charakteryzując nowe Prawo dewizowe w sposób najogólniejszy, podkreślić można, iż jest ono poważnym krokiem naprzód na drodze wiodącej do liberalizacji obrotu dewizowego, tworzenia elementów rynku walutowego i warunków do stopniowego wprowadzania wewnętrznej wymienialności złotówki. Projekt ustawy przedkładany dzisiaj Wysokiej Izbie kończy fikcję prawną wywodzącą się z ustawy dewizowej z 1952 roku, a nie zlikwidowaną w sposób ostateczny i jednoznaczny Prawem dewizowym z 1983 roku, zakazującą posiadania walut obcych i obrotu nimi przez obywateli PRL. Art. 4 projektu ustawy stanowi, iż wartości dewizowe mogą być przedmiotem własności osób krajowych w kraju i za granicą oraz osób zagranicznych w kraju. Osoby krajowe i zagraniczne mogą swobodnie dokonywać obrotu dewizowego z wyłączeniem przypadków enumeratywnie wyliczonych w przepisach ustawy. Można zapewne powiedzieć, iż tych przypadków wymagających zezwolenia dewizowego jest dużo albo jeszcze zbyt dużo, ale podkreślmy jako pozytyw to, iż „podstawowym założeniem konstrukcji obecnego projektu Prawa dewizowego jest zasada, że nie wymaga zezwolenia żadna czynność z zakresu obrotu dewizowego, wobec której wymóg uzyskania takiego zezwolenia nie jest wyraźnie określony w ustawie”.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszŁodykowski">Zasada własności wartości dewizowych i swobody obrotu nimi odnosi się zarówno do osób fizycznych, jak i do podmiotów gospodarczych, które będą właścicielami wartości dewizowych pozyskanych drogą eksportu towarów lub usług. Jednostki gospodarcze uzyskujące wpływy w walutach obcych będą zobowiązane do odsprzedaży części tych wpływów bankom dewizowym. Załączone do projektu ustawy przepisy wykonawcze, z którymi podkomisja mogła się zapoznać w trakcie swojej pracy, regulują wysokość tej części. Waha się ona od 90% w przypadku surowców, półsurowców i niektórych nisko przetworzonych wyrobów, do 50% w przypadku wyrobów przemysłowych wysoko przetworzonych, usług. Są oczywiście i pośrednie wartości między tymi dwiema wielkościami. To zróżnicowanie ma wpływać na korzystne zmiany w strukturze obrotów towarowych z zagranicą, zmniejszać w perspektywie udział w eksporcie surowców czy półfabrykatów na rzecz wysoko przetworzonych wyrobów gotowych.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszŁodykowski">Podmioty gospodarcze będą mogły uzyskiwać środki dewizowe nie tylko ze sprzedaży za granicą towarów czy usług, ale także drogą nabycia ich na przetargach walutowych, bądź od innych podmiotów gospodarczych, czy wreszcie drogą przydziału ze środków gromadzonych centralnie. To ostatnie źródło nabycia dewiz będzie miało o wiele mniejsze znaczenie niż do tej pory. Wydatkowanie środków dewizowych na finansowanie działalności produkcyjnej przez podmioty gospodarcze nie będzie wymagało specjalnych zezwoleń. Wartości renty lub emerytury powinno być odsprzedawane bankom dewizowym po kursie oficjalnym. Tę wysokość uznano na posiedzeniu podkomisji jako zbyt wysoką i restrykcyjną, podobną opinię podzielali również eksperci. Padały sugestie, aby połowa renty czy emerytury wypłacana była w walucie krajowej, połowa zaś w walucie obcej. Na łącznym końcowym posiedzeniu trzech Komisji przyjęto ostatecznie i jednomyślnie niższą nieco granicę obowiązkowej odsprzedaży renty czy emerytury bankowi dewizowemu, mianowicie 60%. Oznacza to, iż 40% renty czy emerytury będzie zainteresowany otrzymywał w walucie obcej.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszŁodykowski">Podkreślić można, iż w porównaniu ze stanem obecnym jest to istotna zmiana na korzyść tej grupy emerytów i rencistów. Różnicuje ona wprawdzie bardziej wysokość rent czy emerytur krajowych i zagranicznych, ale jeszcze większe zróżnicowanie istnieje przecież w zarobkach uzyskiwanych przez polskich obywateli za granicą, nawet w przypadkach krótkotrwałej pracy sezonowej, i w kraju, a przy przekazach w tym przypadku wartości dewizowych do kraju, czy przywozie ze sobą zarobionych walut obcych nie istnieje obowiązek odsprzedaży bankom po kursie oficjalnym jakiejkolwiek ich części. Bardziej restrykcyjne potraktowanie emerytów i rencistów niż ludzi w pełni sił kłóciłoby się z poczuciem sprawiedliwości społecznej. Sądzić można ponadto, iż korzystniejsze warunki wypłat w kraju zagranicznych rent i emerytur mogą wpłynąć pozytywnie na zwiększenie ogólnej sumy przekazywanych do kraju wartości dewizowych z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszŁodykowski">W porównaniu z proponowanym przez Rząd projektem zapisu złagodzony został nieco rygor sprowadzania do kraju przez osobę krajową, fizyczną lub podmiot gospodarczy, uzyskanych wartości dewizowych w czasie pobytu za granicą: z proponowanego przez Rząd terminu jednego miesiąca na termin dwumiesięczny, licząc od momentu powrotu do kraju. Podkomisja kierowała się w tym przypadku techniczną stroną realizacji wymogu tego przepisu i troską o to, aby zbyt krótki termin nie powodował notorycznego naruszania prawa. Opinię taką podzielali również eksperci. Proponowano nawet termin trzymiesięczny.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszŁodykowski">Wysoki Sejmie! W dyskusjach nad projektem nowego Prawa dewizowego pojawiały się niekiedy głosy krytyczne (między innymi opinii nr 22 zespołu roboczego Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie) w stosunku do mechanizmu, który różnicuje kurs nabycie przez bank dewizowy wartości dewizowych od jednostek gospodarczych, to znaczy kurs oficjalny, i kurs sprzedaży wartości dewizowych drogą przetargu, kurs wynikający z popytu i podaży. Przypomnijmy w tym miejscu, że różnice między tymi kursami tworzą wpływy w budżecie państwa. Bez tych wpływów deficyt budżetowy byłby jeszcze większy, zaś alternatywą sprzedaży dewiz drogą przetargu, przy większym popycie od podaży, może być jedynie rozdzielnictwo, od którego pozostałości chcemy jak najszybciej odchodzić. Przetargi wprowadzają elementy rynku walutowego, preferują podmioty gospodarcze, które uzyskują dobre wyniki finansowe. Wyższy kurs kupna wartości dewizowych drogą przetargu działa wprawdzie inflacjogennie, podobnie zresztą jak kurs kantorów wymiany, czy obecny kurs czarnorynkowy, ale siła oddziaływania tego czynnika nie jest tak wielka i decydująca, jak suma działania innych czynników inflacjogennych, żeby wymienić obsługę zadłużenia zagranicznego, różnice w przyrostach produkcji, w przyrostach płac, deficyt budżetowy, a ponadto wszystkie mechanizmy obrotu dewizowego łącznie powinny prowadzić do zmniejszenia różnic między różnymi kursami walut i w perspektywie do jednego kursu rynkowego i wymienialności wewnętrznej złotówki. Aby to jednak osiągnąć, muszą równolegle zachodzić w gospodarce procesy powrotu do równowagi, a to jest już problematyka szersza, wykraczająca poza skutki wejścia w życie nowego Prawa dewizowego.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszŁodykowski">Innymi słowy, na podstawie Prawa dewizowego mogą być utworzone w kraju kantory kupna i sprzedaży walut obcych, ale to samo Prawo dewizowe ma już niewielki wpływ na to, jak kształtować się będzie popyt, podaż i cena walut w tych kantorach.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszŁodykowski">Mechanizm odsprzedaży części wpływów dewizowych podmiotów gospodarczych jest podstawowym źródłem pokrycia potrzeb bilansu płatniczego państwa, a więc obsługi zadłużenia zagranicznego, centralnego zakupu niektórych niezbędnych towarów, utrzymywania rezerw dewizowych państwa. Zasadnicza część dewiz skupionych od przedsiębiorstw w ramach obowiązkowej odsprzedaży będzie przeznaczana do sprzedaży na przetargach walutowych, na których będą mogły zaopatrywać się w dewizy jednostki nie eksportujące lub takie, których potrzeby dewizowe przekraczają wpływy z eksportu.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszŁodykowski">Nowe Prawo dewizowe wprowadza elementy rynku walutowego. Powiadam elementy, ponieważ nie będzie pełnej swobody obrotu wartościami dewizowymi. Ustawa tworzy też legislacyjne ramy dla wprowadzenia wewnętrznej wymienialności złotówki i elementów wymienialności zewnętrznej, a więc w perspektywie do umocnienia złotówki jako jedynego źródła płatniczego w kraju.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszŁodykowski">W różnych komentarzach i opiniach o projekcie nowego Prawa dewizowego można było spotkać również pytanie, dlaczego prawo to zatrzymuje się niejako w pół drogi wiodącej do liberalizacji obrotu dewizowego? Czy nie powinno się pójść dalej i zastosować bardziej śmiałe rozwiązania? Obok takich pytań czy wątpliwości można było spotkać i inne: czy ustawa ta nie niesie zbyt wielkiego ryzyka dla osłabionej gospodarki? Czy nie wymkną się spod kontroli pewne operacje dewizowe i pewna część obrotów dewizowych? Na pytania te można odpowiedzieć, mając na uwadze dwa przede wszystkim uwarunkowania. Z jednej strony nadzwyczaj trudną sytuację Polski w sferze bilansu płatniczego i rozrachunkowego, co wynika ze stanu zadłużenia i braku rozwiązań jego obsługi w wyniku negocjacji z wierzycielami. Można by w tym miejscu dodać, iż nawet w państwach znajdujących się w o wiele lepszej sytuacji finansowej, płatniczej i gospodarczej niż Polska istnieją różne, niekiedy dość liczne ograniczenia swobody obrotu dewizowego. Z drugiej zaś strony generalny kierunek przemian gospodarczych w kraju, podstawowa idea reformy gospodarczej polegają na odchodzeniu od restrykcji, centralizacji uprawnień i decyzji na rzecz liberalizacji, działania rynku w coraz większym stopniu jako regulatora procesów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszŁodykowski">Te dwa rodzaje uwarunkowań powodują, że nowe Prawo dewizowe, podobnie jak i niektóre inne ustawy gospodarcze w ramach pakietu zaproponowanego przez Rząd, jest kompromisem między oczekiwaniami dużej części jednostek gospodarczych czy zainteresowanych osób fizycznych a możliwościami, jakie tworzą realia bieżącego stanu gospodarki i jej najbliższych perspektyw. Jak każde rozwiązanie kompromisowe, może budzić krytykę, niedosyt lub obawę, w zależności od przyjętego punktu widzenia. Dla jednych ustawa może być zbyt jeszcze restrykcyjna, dla innych zbyt już liberalna.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszŁodykowski">Sądzę i takie też stanowisko zajęły trzy Komisje, które mam zaszczyt reprezentować, iż nowe Prawo dewizowe w tym kształcie, jaki jest dzisiaj Wysokiej Izbie przedstawiony, będzie odpowiadać aktualnym i dającym się przewidzieć potrzebom i możliwościom życia gospodarczego i społecznego. Powinno też być oceniane i miejmy nadzieję — będzie realizowane — jako jeden z elementów całego pakietu aktów wyznaczających ramy prawne procesu reformowania gospodarki. Całość tych ustaw tworzy logiczny układ, pojedyncze ustawy są ze sobą współzależne, uzupełniają się wzajemnie i nie może być między nimi istotnych różnic tak w sensie spodziewanych skutków ich działania, jak i w sensie uwarunkowań gospodarczych czy społecznych, które towarzyszą ich powstawaniu.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszŁodykowski">Na pozytywne podkreślenie zasługuje fakt, iż w trakcie prac nad projektem nowego Prawa dewizowego członkowie podkomisji dysponowali kompletem projektów przepisów wykonawczych. Było to o tyle istotne, że projekt ustawy dość często wprowadza delegacje dla Rady Ministrów, ministrów: Finansów oraz Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszŁodykowski">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Prac Ustawodawczych oraz Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą wnoszę, aby wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy Prawo dewizowe, (druk nr 419) wraz z poprawkami, (druk nr 447). Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! W dniu 10 lutego 1919 r. na pierwszym swym posiedzeniu zebrał się Sejm Ustawodawczy, pierwszy parlament II Rzeczypospolitej. W 70 rocznicę tego doniosłego w życiu polskiego narodu oraz w rozwoju polskiego parlamentaryzmu wydarzenia została otwarta w dolnej palarni okolicznościowa wystawa. Zgromadzono na niej cenne dokumenty, znajdujące się w zbiorach Muzeum Sejmu Polskiego, jak również wypożyczone przez biblioteki i archiwa, a także prywatne osoby. Zachęcam Obywateli Posłów do zwiedzenia wystawy.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RomanMalinowski">Obecnie proszę sekretarza posła Mirosławę Sciańską o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MirosławaSciańska">W dniu dzisiejszym, 15 lutego 1989 r., bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Prac Ustawodawczych oraz Spraw Samorządowych — w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanMalinowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min. 05 do godz. 11 min. 20)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ElżbietaGacek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ElżbietaGacek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 432 i 452).</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ElżbietaGacek">Głos ma sprawozdawca poseł Józef Kiszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefKiszka">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych na podstawie art. 75 ustęp 1 i 2 regulaminu Sejmu wnoszę o zdjęcie z porządku obrad dzisiejszego posiedzenia rozpatrywanie projektu ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 452). Komisje uznały za konieczne kontynuowanie prac w celu uściślenia niektórych przepisów projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ElżbietaGacek">Czy w powyższej sprawie ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ElżbietaGacek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ElżbietaGacek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu będę uważała, że Sejm propozycję zdjęcia z porządku dziennego sprawozdania komisji o rządowym projekcie ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw przyjął.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ElżbietaGacek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ElżbietaGacek">Otwieram łączną dyskusję nad sprawozdaniami komisji o projektach ustawy budżetowej i planów finansowych na 1989 r. oraz o projektach ustaw: o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, o Funduszu Rozwoju Eksportu i Prawo dewizowe.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Eugeniusz Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszMalinowski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata zamykająca prace nad projektem tegorocznego budżetu i innych planów finansowych ma wagę wyjątkową. Po wyczerpujących dyskusjach w komisjach sejmowych i podsumowaniu ich wyników przez Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych zarówno deficyt budżetowy, jak też luka inflacyjna w bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności, chociaż zmniejszone, są nadal bardzo wysokie i groźne dla skali zakładanej inflacji i dla stanu nierównowagi gospodarczej kraju. Deficyt budżetu nie znajduje pokrycia w przyroście środków na bankowych rachunkach finansów publicznych i generuje emisję pieniądza bez pokrycia. Wyjątkowość sytuacji obrazuje też zakres, waga i tematyka zmian ujętych w sprawozdaniach właściwych komisji. Wynikają one z autopoprawek rządowych i z ustaleń komisji sejmowych. Nigdy jednak nie mieliśmy do czynienia z tak rozległymi zmianami dokonanymi przez komisje sejmowe. Zostały one podyktowane częściowo koniecznością uwzględnienia uchwalonych w międzyczasie nowych rozwiązań w systemie finansowym przedsiębiorstw, w systemie podatkowym i zasadach korekty płac w sferze budżetowej. Ale widać wśród nich także istotne niedoszacowania w projektach rządowych niektórych dochodów, na co zwróciła uwagę m.in. Rada Społeczno-Gospodarcza, Zespół Doradców Sejmowych, a co znacznie rozwinęli obywatele posłowie. Szeroki jest też zakres zmian legislacyjnych do projektu ustawy budżetowej, co wynika m.in. z postanowień wcześniej przyjętych ustaw.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#EugeniuszMalinowski">Mówiąc o zakresie zmian legislacyjnych w ustawie budżetowej nie można pominąć spostrzeżenia, że z poziomem prawnej obsługi poprzedniego rządu nie było najlepiej, skoro w art. 21 ustawy budżetowej, zawartym w druku sejmowym nr 435 proponuje się, aby Sejm mocą swej władzy i autorytetu uchronił budżet przed skutkami orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, uznającego niektóre akty prawne dotyczące podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń wydanych w I kwartale ubiegłego roku przez Rząd i Ministra Finansów — za sprzeczne z ustawą.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#EugeniuszMalinowski">Te wstępne spostrzeżenia pragnę zakończyć uwagę, iż wielotygodniowe wysiłki posłów, Rządu i wszystkich instytucji oraz osób biorących udział w pracach nad projektem budżetu doprowadziły do tego, iż wygospodarowano rezerwę kilkaset miliardów złotych na poprawę wynagrodzenia w sferze niematerialnej, wzmocniono zdolności inwestycyjne niektórych rad narodowych, dając 104 mld złotych, zwiększono rezerwę na finansowanie skutków zmian płac o kilkadziesiąt miliardów złotych, podjęto szereg innych podobnych przedsięwzięć, wprawdzie o mniejszym wymiarze finansowym, ale także ważnych, np. zwiększono dotacje na Fundusz Rozwoju Kultury o 10 mld zł, czy też na ubezpieczenia społeczne o 22 mld złotych. Obniżono przy tym także deficyt budżetu o 60 mld złotych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#EugeniuszMalinowski">Stwierdzając te fakty musimy mieć pełną świadomość tego, że ruchy płac i cen, których jesteśmy świadkami w pierwszym okresie tego roku mogą spowodować istotne zmiany w przedstawionej strukturze budżetu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#EugeniuszMalinowski">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, poprze rozpatrywane projekty wraz z poprawkami, gdyż nie znajduje w chwili obecnej innej alternatywy, ale to nie oznacza zadowolenia z tego faktu. Przeciwnie, skłania do dalszego zastanowienia się nad tym, co czynić w przyszłości, aby poprawić sytuację, w jakiej znalazł się budżet w 1989 r.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#EugeniuszMalinowski">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej poddaje pod rozwagę Rządowi i Narodowemu Bankowi Polskiemu podjęcie następujących działań.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#EugeniuszMalinowski">Po pierwsze — podjęcie próby rozwiązania problemu dotacji w ramach spodziewanej umowy społecznej przez ich likwidację przy równoczesnym przekazaniu uzyskanych środków, na podstawie indeksacji wzrostu kosztów utrzymania, do dyspozycji ludności w zakresie wynagrodzeń za pracę. Czas także, aby uznać potrzebę systematycznej rewaloryzacji jednostkowego czasu pracy w miarę jak rosną koszty utrzymania, a ponadto, aby włączyć do płac wszystko to, co pracownik uzyskuje w postaci dopłat do cen i podobnych świadczeń, aby pokazać prawdziwe zarobki i prawdziwy ich udział w kosztach.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#EugeniuszMalinowski">W odniesieniu do dotacji uważam również, że należałoby poddać rewizji zaplanowane wydatki budżetu centralnego na dotacje przedmiotowe do wyrobów i usług, które określone zostały w art. 5 ustęp 1 projektu ustawy. Chodzi tu zarówno o zmniejszenie grup wyrobów i usług dotowanych z budżetu, jak również zrewidowanie stawek dotacji i zasad ich ustalania. Na marginesie trzeba podkreślić, że dobrze się stało, iż odstąpiono od dotacji podmiotowych i stworzono możliwości dotowania również jednostek gospodarki nie uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#EugeniuszMalinowski">Po drugie — Rząd z dużą ostrożnością powinien korzystać z ulg w oprocentowaniu kredytu, mając na uwadze możliwości budżetowe. W związku z tym, że Rząd w słusznym dążeniu do poprawy kondycji przedsiębiorstw zrezygnował z dopłat do budżetu państwa świadczeń na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, z wpłat z tytułu przeszacowania zapasów, a także zmniejszył podatek dochodowy, bardzo ostrą staje się sprawa znalezienia źródeł zasilania budżetu państwa. Jednym z takich źródeł powinno być systematyczne zmniejszanie dotacji przez budżet centralny bankom i doprowadzenie do ich pełnego samofinansowania. Oznaczać to będzie realne traktowanie stopy oprocentowania kredytów i bardzo wnikliwe udzielanie kredytów z ulgami.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#EugeniuszMalinowski">Po trzecie — sprawą kapitalną jest zahamowanie nadmiernego ruchu cen, a w ślad za tym płac w sferze materialnej. Instrumenty dotychczasowe okazały się zawodne. Nowo proponowana koncepcja kreowania płac, chociaż ma także swoje mankamenty, jak np. brak związku ze wzrostem wydajności pracy, to jednak stanowi dostateczną podstawę do racjonalizacji w sferze kreowania płac. Jednak z punktu widzenia budżetu trzeba mieć na uwadze, że podwyżki płac w sferze budżetowej, parytet rolniczy, waloryzacja rent i emerytur spowoduję pogorszenie sytuacji budżetowej państwa. Konieczne jest zatem przedstawienie przez Rząd systemu, który w skuteczny sposób wiązałby płace w sferze materialnej z wynikami pracy.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#EugeniuszMalinowski">Po czwarte — trzeba jeszcze raz przeanalizować celowość utrzymania tylu pozabudżetowych funduszów celowych i ograniczyć ich liczbę, albo przynajmniej w ramach planu konsolidacji na okres 2–3 lat zespolić pozostałości środków na tych funduszach w celu rozwiązania priorytetowych zadań i odciążenie budżetu centralnego.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#EugeniuszMalinowski">Po piąte — należałoby też, być może w toku rozmów przy okrągłym stole, rozważyć możliwość rozszerzenia koncepcji bonów skarbowych, zapewnionych niniejszą ustawą budżetową na różne rodzaje papierów wartościowych, których emisja pozwoliłaby na poprawę sytuacji budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#EugeniuszMalinowski">Wysoki Sejmie! W art. 1, ust. 4 projektu rządowego ustawy zawarty został przepis upoważniający Radę Ministrów do zmniejszenia wydatków budżetowych, a także do dokonywania „koniecznych zmian dochodów zasilających dla budżetów terenowych”, w wypadku gdy przebieg realizacji budżetu państwa wskazywałby na przekroczenie określonego w ustawie niedoboru budżetowego. Wydaje się niezbędne tę interpretację poszerzyć również na działania odwrotne, to jest na wspieranie budżetów terenowych przez budżet centralny. W przeciwnym wypadku przepis ten stałby w jawnej sprzeczności z intencją i założeniami znowelizowanej ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, w której sprawa samodzielności finansowej rad narodowych i ustalania stabilnych, opartych na obiektywnych kryteriach dochodów zasilających została wyraźnie określona.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#EugeniuszMalinowski">Proponowana regulacja w istocie pozwala organom centralnym na szeroki zakres ingerencji w gospodarkę finansową rad narodowych i stosunkowo swobodną ocenę granic „koniecznych zmian zasilających”. Zmiana dochodów zasilających dla budżetów terenowych określonych w art. 3 projektu ustawy budżetowej może oznaczać w praktyce „zabieranie” części dochodów własnych rad narodowych uznanych za nadmierne, co w następstwie może skutecznie ograniczyć lub nawet uniemożliwić sfinansowanie zwiększonych wydatków w wyniku procesów inflacyjnych. Należałoby więc przyjąć zasadę, że dochody inflacyjne (dochody ponadplanowe, nadwyżki budżetowe) pokrywają inflacyjne wydatki. Budżety terenowe na rok 1989 są zrównoważone, natomiast projekt budżetu państwa i oczywiście budżetu centralnego przewiduje niedobór. Powstaje więc pytanie, czy słusznie skutki ewentualnego wzrostu niedoboru ponad planowaną wysokość pokrywać mają również budżety terenowe? Wszak rady narodowe i terenowe organy administracji państwowej nie decydują o dochodach i wydatkach budżetu centralnego i nie mają wpływu na politykę finansowo-budżetową organów centralnych. Proponuje się zatem istotne zmodyfikowanie tego przepisu w celu ograniczenia możliwości swobodnego przerzucania skutków wzrostu deficytu w budżecie centralnym na budżety terenowe.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#EugeniuszMalinowski">Jako pozytywne rozwiązanie ocenić można przewidziane w art. 20 ust. 1 projektu ustawy zniesienie limitowania etatów dla centralnej i terenowej administracji państwowej w 1989 r. przy zachowaniu niepodwyższania kwot płacowych na ten cel przeznaczonych. Wpłynąć to bowiem może skuteczniej niż dotychczasowe redukcje i reorganizacje przeprowadzane w trybie nakazów administracyjnych na zmniejszenie zatrudnienia w administracji państwowej z jednoczesną poprawą warunków płacowych. Należałoby jednak czujnie baczyć, aby ewentualna pogoń za podwyżkami wynagrodzeń nie spowodowała w administracji spadku zatrudnienia poniżej poziomu zapewniającego sprawną działalność oraz terminową i merytorycznie wnikliwą oraz fachową obsługę ludności.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#EugeniuszMalinowski">Zrealizowanie wniosków, które przedstawiłem, powinno obok szeregu innych działań pomóc poprawie równoważenia tegorocznego budżetu, ale równocześnie stworzyć lepszą sytuację wyjściową dla budżetów lat następnych. Bezczynność w tym zakresie nie pozwoli na ograniczenie inflacji i umacnianie pieniądza, a wtedy żaden Rząd nie będzie w stanie osiągnąć upragnionego przez wszystkich celu: dynamicznej, stałej równowagi rynkowej. Uważam jednak, że niezależnie od realizacji różnych wniosków i propozycji, najbardziej istotnym problemem związanym z budżetem na 1989 rok jest dążenie do maksymalnych oszczędności i dyscypliny w wydatkach budżetowych. Na ich straży powinien z żelazną konsekwencją stać Minister Finansów, mając do tego niezbędne upoważnienia Wysokiego Sejmu oraz stanowcze poparcie ze strony całego Rządu. Wprowadzenie ostrego reżimu oszczędnościowego dotyczyć musi wszystkich dziedzin życia gospodarczego i państwowego, na co szczególną uwagę zwraca uchwała X Plenum Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Kończąc swoje wystąpienie pragnę nawiązać do złożonej już deklaracji i w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej poprzeć rozpatrywane projekty wraz z poprawkami ujętymi we właściwych drukach przedłożonych przez komisje sejmowe. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Stanisław Partyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławPartyła">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Bez mała dwa miesiące trwały prace w komisjach sejmowych nad nadaniem ostatecznego kształtu projektowi ustawy budżetowej oraz towarzyszącym jej planom finansowym państwa. Prowadzono je równolegle z dyskusją nad Planem Konsolidacji Gospodarki Narodowej oraz niezbędnymi, wynikającymi z aktualnej sytuacji gospodarczej kraju, zmianami w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym. Dziś mamy zadecydować o tym, jakimi środkami dysponował będzie w roku bieżącym Rząd dla wykonania zadań zawartych w Centralnym Planie Rocznym. Do prezentowanego przez posła sprawozdawcę projektu ustawy budżetowej dochodziliśmy w toku niełatwych, długotrwałych dyskusji, sporów i polemik. Świadomość ograniczonych środków, którymi dysponujemy, rozległe obszary słusznych społecznych oczekiwań, konieczność przeciwdziałania, między innymi za pomocą budżetu, negatywnym zjawiskom gospodarczym występującym w naszej rzeczywistości spowodowały, iż treści w dyskutowanych dziś dokumentach są wyrazem kompromisu. Widoczna jest w nich skala naszych obaw i wątpliwości, czy wszystkie instrumenty wspomagające realizację prezentowanych planów finansowych okażą się skuteczne i rezonować będą pozytywnymi skutkami w gospodarce. Jest projekt budżetu dokumentem, w którym zderza się wola porządkowania i usprawnienia procesów gospodarczych z ogranicznikami wynikającymi z przechodzących na rok bieżący skutkami lat poprzednich, a także z wprowadzonymi niejako z marszu nowymi regulacjami prawnymi, które oddziaływać będą już w trakcie jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławPartyła">Mamy więc do czynienia ze zjawiskiem, kiedy sformułowanie ustawy budżetowej należałoby opierać w dużej mierze także na przewidywanych skutkach, jakie wywoływać będą nowe unormowania prawne. Nie bez znaczenia jest także i to, że społeczeństwo świadome rozregulowania wielu mechanizmów gospodarczych krępuje możliwości kreowania budżetu wyraźnie przeciwdziałającego negatywnym zjawiskom ekonomicznym, trawiącym organizm gospodarczy państwa, nikłym stopniem przyzwolenia społecznego na wyrzeczenia i dolegliwości. Można zrozumieć takie postawy wynikające ze stopnia zmęczenia społecznego oraz ograniczonej podatności na uszczuplenie i tak skromnego już poziomu życia. Nie można jednak dalej ulegać złudzeniom, że bez dynamicznego racjonalizowania gospodarki, co może okazać się przejściowo bardzo dotkliwe, możliwe będzie stawianie na nogi tego, co dotychczas stoi na głowie. Na tym tle słuszne w swych założeniach stwierdzenie o potrzebie restrukturalizacji gospodarki, zwalczania inflacji, umacniania pieniądza, racjonalizacji procesów gospodarczych mogą okazać się niemożliwe do spełnienia.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławPartyła">Poruszam te kwestie dlatego, iż determinantą wyrwania naszej gospodarki z zaklętego kręgu niemożności kreującego biedę i frustrację jest odrzucenie powszechnej dziś iluzji, że można dalej rozwiązywać nasze kłopoty bez niezbędnego stopnia ograniczeń i wyrzeczeń.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławPartyła">Obywatele Posłowie! Prezentowany dziś projekt ustawy budżetowej oraz towarzyszących jej planów finansowych wzbudził wiele kontrowersji i uwag krytycznych. Płynęły one nie tylko od posłów, znalazły także swe odbicie w opiniach Rady Społeczno-Gospodarczej i Zespołu Doradców Sejmowych. Trudno temu się dziwić, albowiem dokumenty przedstawione przez Rząd nie dają pozytywnej odpowiedzi na dręczące społeczeństwo od dłuższego czasu pytania związane z deficytem budżetowym, nasilającymi się procesami inflacyjnymi, erozją pieniądza, ograniczaniem dotacji, nierównowagą rynkową. Stąd rysuje konstrukcja przedstawianych dziś Wysokiej Izbie dokumentów obraz szary, nie budzący realnych nadziei na szybki postęp, potwierdzająco trwałe niejako zadomowienie się w naszej rzeczywistości negatywnych zjawisk cieniem kładących się na kondycji ekonomicznej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#StanisławPartyła">Skala deficytu budżetowego zapisanego w projekcie ustawy osiągnęła zawrotną wręcz kwotę bez mała biliona złotych. Kolejny raz prezentujemy niezrównoważony budżet. Nie ma potrzeby uzasadniać, jakie to rodzi skutki, potrzeba natomiast zastanowić się, czy skala nierównowagi musi być aż tak wielka.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#StanisławPartyła">Prace prowadzone przez komisje sejmowe, zmierzające do poszukiwania maksymalnych ograniczeń niedoboru budżetowego wykazały, że w aktualnej sytuacji nie ma możliwości zaprezentowania innych kwot, jak te, które przedkładane są dziś Wysokiej Izbie. Czy jednak nie należy już w trakcie wykonywania budżetu szukać takich rozwiązań? Niewątpliwie tak, zważywszy, że pilną staje się potrzeba przyspieszenia działań na rzecz urynkowienia gospodarki, zmian w wewnętrznych proporcjach budżetu, udziału dotacji czy wreszcie skutkować powinny pozytywnie regulacje prawne podjęte przez Sejm już w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#StanisławPartyła">Budżet określający kierunki wydatków państwa nie może ograniczać działań Rządu na rzecz usuwania w trakcie jego realizacji tych zjawisk, które utrwalone od lat powodują, iż ten podstawowy plan finansowy państwa z góry niejako kreuje niekorzystne zjawiska ekonomiczne. Myślę tu przede wszystkim o ogromnej skali dotacji zapisanej w projekcie ustawy budżetowej. Niepokoić muszą zapisy o rosnącej wielkości dopłat do żywności. Taka droga obrana przed wielu laty, gdyby ją kontynuować — prowadzi donikąd. Trzeba szybko zmierzać do odejścia od tak rozbudowanego systemu dotowania w tym obszarze konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#StanisławPartyła">Pomijam już fakt, że jest to niczym nieuzasadnione rozdawanie na rzecz tych, co potrzebują i nie potrzebują, ale czas najwyższy abyśmy uzmysłowili sobie, że brak radykalizmu w tej sferze wydatków budżetowych może prowadzić wręcz do katastrofy i załamania się rynku żywnościowego. Obarczony tak dużą skalą dopłat do żywności budżet, promując nieefektywność, ogranicza możliwości właściwego kształtowania dochodów rolniczych. Powoduje to, bo powodować musi, antymotywacyjne postawy producentów rolnych skazanych na uporczywe poszukiwanie dróg do opłacalności produkcji rolnej między urzędowymi cenami skupu płodów rolnych a umownymi, nic zawsze racjonalnie kalkulowanymi cenami środków produkcji. Nie muszę dodawać, że jest to poszukiwanie bezowocne. Utwierdzać zaś w prawidłowości takiego twierdzenia mogą chociażby zapisy bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności wskazujące na malejący najniższy od lat, udział przychodów ze sprzedaży produktów rolnych w całości przychodów ludności. To rodzi, bo rodzić musi, obawy o zaspokojenie potrzeb żywnościowych społeczeństwa. Relatywne potanienie żywności, powodując zwiększony napór na rynek żywnościowy nie zmusza do racjonalizacji spożycia nie zachęca do produkcji nawet na samozaopatrzenie. Stąd oddalenie rozwiązania problemu wolnego rynku żywnościowego, to w istocie tylko kupowanie pozornego spokoju, mogące prowadzić w efekcie do groźnych konsekwencji.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#StanisławPartyła">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, prezentując taki pogląd i usilnie domagając się jego praktycznego wdrożenia, działa nie w imię wąsko pojętego, partykularnego interesu producentów żywności, lecz w trosce o obfity, dobrze zaopatrzony stół dla całego społeczeństwa. I im szybciej znajdziemy powszechne zrozumienie dla naszych przemyśleń, tym realniejszą stanie się wizja pełnej samowystarczalności żywnościowej. Takiego zrozumienia oczekujemy.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#StanisławPartyła">W tym miejscu pragnę odnieść się do kolejnej sprawy. Skala projektowanego na rok bieżący wzrostu cen skupu płodów rolnych załamuje się na poziomie 10 punktów. Jeżeli zderzymy ten fakt z tym, co dzieje się w obszarze cen stanowionych na środki produkcji, to nietrudno dojść do przekonania, iż może to prowadzić na skutek dalszego, rosnącego dysparytetu dochodowego rolników do groźnego w skutkach obniżenia poziomu produkcji, a tym samym całkowitego załamania się rynku żywnościowego. Stąd § 2 projektu uchwały w sprawie bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności należy traktować jako istotne zabezpieczenie, mające na celu przeciwdziałanie temu zjawisku.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#StanisławPartyła">Rolnictwo oczekuje także na aktywną, służącą produkcji politykę kredytową; szczególnie w obszarze kredytów obrotowych dla rolnictwa, ich realizacja musi uwzględniać fakt sezonowości zapotrzebowania na kredyt, stosownie do sezonowości charakteryzującej produkcję rolną.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#StanisławPartyła">Wysoka Izbo! Minęło już półtora miesiąca 1989 r. Stąd ostrzej można dziś patrzeć na zagrożenia, jakie rysują się w realizacji planów finansowych państwa. Mam tu na myśli przede wszystkim problem równowagi rynkowej w kontekście sytuacji pieniężnej. Końcowe miesiące ubiegłego roku, a zwłaszcza gwałtowny wypływ pieniądza w grudniu 1988 r. spowodowały, że trudny do utrzymania może być zakładany na rok bieżący poziom pieniężnych przychodów ludności. Można wyrazić obawę że mechanizm wprowadzony zapisem zawartym w art. 22 projektu ustawy budżetowej okaże się nieskuteczny. Takie wątpliwości rodzą się również na tle bieżących obserwacji. Amok rewindykacji, który ogarnął niektóre grupy zawodowe, może spowodować, iż ledwie tlący się ogarek życia gospodarczego zostanie zdmuchnięty. Trzeba, aby świadomość tego faktu była znana każdemu z obywateli. W prostej konsekwencji prowadzi to przecież do całkowitego rozregulowania wątłego mechanizmu gospodarczego, rujnuje daleki od normalnego rynek skutecznie paraliżuje wszystkie działania na rzecz wprowadzenia mechanizmów ekonomicznych w rzeczywistość gospodarczą, oddala poza linię horyzontu upragnioną przez wszystkich normalność.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#StanisławPartyła">Akcentuję ten fakt, albowiem na nic zdadzą się najlepiej nawet opracowane plany, jeżeli dla ich realizacji braknie zgodnych wysiłków władzy i całego społeczeństwa, a takie realne zagrożenia występują. Ostatnie dni wzbudziły nadzieję na porozumienie społeczne, a jednocześnie ich pejzaż jest zakłócany strajkami, których podłożem jest presja rewindykacyjna. Czas na zbiorową refleksję, iż to nie suma wypłaconych pieniędzy decyduje o naszym poziomie życia, lecz ilość wytworzonych towarów i płaca tylko za efektywną pracę.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#StanisławPartyła">Zarówno projekt ustawy budżetowej, jak i towarzyszące jej plany finansowe nie udzielają odpowiedzi twierdzącej na pytanie — czy rok 1989 zapoczątkuje skuteczną walkę z inflacją. Ta deklarowana wola Rządu, określona kształtem Centralnego Planu Rocznego, nie koresponduje bowiem z rozpatrywanymi dziś projektami dokumentów. Skala nierównowagi budżetowej, niedobór uwidoczniony w projekcie planu kredytowego — to tylko niektóre ze źródeł kreowania inflacji w roku bieżącym. Stąd enuncjacje Rządu mówiące o przyhamowaniu jej tempa, mogą nie znaleźć pokrycia w rzeczywistości, zaś podjęte przeciwdziałania, mimo szczerych intencji, przy tylu przechodzących z roku poprzedniego czynnikach sprawczych tego procesu, mogą okazać się pozorne. W efekcie jawną zastąpi o wiele groźniejsza w skutkach inflacja tłumiona, co może ujawnić znacznie ostrzejsze jej skutki w przyszłości. Mówię o tym z tym większą troską, że dolegliwości społeczne niesione przez nękające naszą gospodarkę procesy inflacyjne są tak wielkie, iż brak postępu na tym odcinku zdecydowanie obniża zaufanie społeczeństwa do pracy Rządu.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#StanisławPartyła">Obywatele Posłowie! Projekt ustawy budżetowej w toku prac komisji sejmowych został poddany szczegółowej analizie. Stroną aktywną tych prac był Rząd. Wspólne poszukiwania sposobów ograniczenia zagrożeń płynących z przedstawionej Wysokiej Izbie konstrukcji projektu ustawy budżetowej i planów finansowych państwa spowodowały m.in. wskazanie dodatkowych źródeł dochodów, uwzględnienie licznych zgłaszanych przez posłów potrzeb zapewnienia dodatkowych środków finansowych na niezbędne wydatki, uruchomienie po raz pierwszy emisji obligacji jako instrumentu wspomagającego dochody budżetowe, ograniczenie szeregu wydatków.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#StanisławPartyła">Zapewniono także niezbędne środki na regulację płac pracowników sfery niematerialnej. Uwzględnione zostały potrzeby pełniejszego wsparcia środkami budżetowymi zadań realizowanych w budownictwie mieszkaniowym. Można powiedzieć, że mimo ogromnych trudności, które spowodowane są stanem gospodarki, maksymalnie zoptymalizowano układ budżetu tak, aby był w stanie sprostać zadaniom, jakie wynikają z Centralnego Planu Rocznego.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#StanisławPartyła">Wysiłki podjęte w trakcie prac komisji sejmowych, które udzieliły wsparcia poszczególnym częściom projektu ustawy budżetowej zaowocowały takim proponowanym rozdziałem środków, który pełniej służyć będzie wykonywaniu tegorocznych zadań gospodarczych, a jednocześnie spowodowały, że skala planowanego deficytu budżetowego jest mniejsza od pierwotnie zakładanej. Świadomi jesteśmy oczywiście tego, że nie wszystkie nasze obawy zostały rozwiązane. Zbyt duża bowiem jest skala niewiadomych. Można jednak w oparciu o doświadczenia płynące z pracy, jaka została przeprowadzona przy skonstruowaniu planów finansowych wyrazić przekonanie, iż w toku ich realizacji Rządowi nie braknie uporu i konsekwencji w poszukiwaniu dróg usuwania tych zagrożeń, o których wcześniej wspomniałem.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#StanisławPartyła">Wysoki Sejmie! Naszą poselską powinnością jest umożliwić wykonanie stojących przed Rządem zadań. Tę możliwość stwarza przedstawiony tutaj do decyzji Wysokiej Izby projekt ustawy budżetowej. W tym właśnie przekonaniu pragnę oświadczyć, że posłowie — członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu których przemawiam, udzielą wsparcia projektowi ustawy budżetowej oraz towarzyszących jej planów finansowych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Józef Szawiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefSzawiec">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Po raz ostatni w dziewiątej kadencji Sejmu podejmujemy próbę przyjęcia pakietu ustaw związanych z budżetem państwa na 1989 rok. Już sam fakt, że rozpatrujemy go w drugim miesiącu 1989 roku mówi nam, że jest to coś nadzwyczajnego, spóźnionego. Robimy to jednak w wyjątkowych okolicznościach. Zmiana Rządu w 1988 roku, korekta Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990, program konsolidacji gospodarki, oto główne powody opóźnienia prac nad budżetem państwa.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JózefSzawiec">Musimy dziś się wypowiedzieć o projekcie budżetu państwa w bieżącym roku. Jakże by to była swobodna praca, gdyby aktywa i pasywa tego polskiego rachunku były sobie równe. Rzeczywistość jest jednak inna. Wchodzimy w olbrzymi deficyt budżetu sięgający astronomicznej kwoty 998 mld zł. Rodzi się zatem pytanie, co zdecydowało, że ten deficyt ze 151 mld zł w 1986 r. wzrósł aż do 998 mld zł. Odpowiedź nie jest łatwa. W bieżącym roku Rząd proponuje, aby podstawowym źródłem dochodów państwa były wpłaty z gospodarki uspołecznionej. Przewiduje się, że wyniosą one aż 93,6%. Zatem mamy tu do czynienia z niebezpieczną propozycją wzrostu dochodów z tego źródła, bo aż o 3,1%. Nasuwa się tu refleksja, że nadal utrzymywana będzie niekorzystna polityka zubożania przedsiębiorstw, czyli rezygnację z niektórych podatków, zastąpi się innymi formami przychodów. Przedsiębiorstwom grozić będzie ponownie niebezpieczeństwo utraty motywacyjnego charakteru oddziaływania zysku. Próby kierowania znacznym dochodem budżetu w sferze gospodarki nie uspołecznionej są właściwe. Trudności jednak tych rozwiązań w zdecydowanej mierze uzależnione są od pobudzenia gospodarczego kraju, w szczególności od praktycznego działania nowych podmiotów gospodarczych w świetle ustawy o działalności gospodarczej oraz ustawy o podejmowaniu działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JózefSzawiec">Stronnictwo Demokratyczne wielokrotnie wyrażało swój pogląd, że jednym ze znaczących źródeł przychodów państwa są podatki od gospodarki nie uspołecznionej. Jednak wielkość tego przychodu nie powinna być zależna od stałego wzrostu podatków, a tylko i wyłącznie od mnogości i powszechności tworzenia się nowych podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JózefSzawiec">Wydaje się, że mamy zbieżne poglądy z polityką Rządu. Konieczna jest jednak zdecydowana otwartość wszystkich agend rządowych na tę politykę. Inne sposoby poszukiwań znacznych przychodów w tym sektorze po prostu już ćwiczyliśmy. Nie dały one rezultatu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JózefSzawiec">Wielkie obawy budzi polityka niektórych wpływów do budżetu. Niezrozumiały jest brak propozycji Rządu wpływów z obligacji państwowych. Już niejedna gospodarka państwowa korzystała z tej pomocy. W toku dyskusji nad projektem budżetu byliśmy zgodni, że błędem jest zlekceważenie tych dochodów. Posłowie w Komisjach Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych podzielają nasz niepokój i wprowadzają pozycję wpływu z obligacji skarbu państwa na kwotę 40 mld zł. Źle się dzieje, że nie zauważa tego projektodawca ustawy budżetowej. Nawet nieduża propozycja emisji obligacji daje szansę na złagodzenie obciążeń budżetu.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JózefSzawiec">W grupie przedsiębiorstw znajduje się nadal poważna liczba jednostek mało wykorzystywanych w produkcji efektywnej, nie mniej też jest przedsiębiorstw, które pracują na pograniczu opłacalności. Stronnictwo Demokratyczne postuluje, aby Rząd nadal wspierał i realizował reprywatyzację tych jednostek. Sklepy, gastronomia, działki budowlane, mieszkania, zakłady usługowe muszą stać się źródłem dochodu państwa, a nigdy jego strat. Jest to kapitalny element równoważenia rynku. Potrzebna do tego jednak jest odwaga, determinacja i konsekwencja działań Rządu. Tego oczekujemy od Rządu.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JózefSzawiec">Poważne uwagi w dziale dochodów budzi problematyka przetargów walutowych. Tworzone warunki prawne i finansowe dla pobudzenia eksportu muszą tworzyć wolny rynek walutowy. Musi być on dostępny dla każdego, kto prowadzi działalność gospodarczą. Dlatego też nie podzielamy poglądu Rządu o wyjątkowej skromności dochodów z przetargów walutowych w wysokości 300 mld zł. Zdaniem naszym jest to kwota, która nie odzwierciedla złożonej już oferty w wysokości 2 mld dolarów zawartej w Centralnym Planie Rocznym na 1989 rok. Jeżeli przyjmiemy zapowiedzi Rządu o stworzeniu silnie konkurencyjnego rynku przetargów walutowych, to z całą pewnością przekroczą one stosowane dziś dopłaty. Dlatego też sugerujemy, by w toku realizacji budżetu państwa skierowano znaczny wysiłek na poszukiwania dochodów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JózefSzawiec">Poważne dyskusje rozgorzały na tle dopłat i dotacji. Z punktu widzenia ekonomicznego stają się one ważnym wydatkiem budżetowym. Propozycje rządowe przewidują blisko 15-procentowe wydatki na te cele. Jest to zjawisko nadal pogarszające się w wielkościach bezwzględnych w porównaniu z latami ubiegłymi. Podzielamy jednak pogląd Rządu, że główna przyczyna tego poziomu dotacji i dopłat tkwi w skutkach wzrostu cen w 1988 r., a także próbie ograniczenia tempa wzrostu cen w 1989 r. Jednak trzeba przyznać, że dotacja dla przedsiębiorstw w 1989 r. w wysokości 1.440 mld zł po prostu zatrważa. Nie możemy pogodzić się z faktem, że nadal w tej kwocie zawarta jest dotacja dla tych przedsiębiorstw, które z punktu widzenia ekonomicznego powinny zginąć z mapy gospodarczej Polski.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#JózefSzawiec">Stronnictwo Demokratyczne w tej kwestii wielokrotnie wyrażało swój pogląd i nadal go podtrzymuje. Z całą determinacją Rząd powinien dążyć do upadku tych podmiotów gospodarczych. Każde złagodzenie lub odstąpienie kosztuje państwo dalszy deficyt.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#JózefSzawiec">Nie byłoby właściwe analizowanie bilansu państwa w oparciu tylko o wybrane pozycje. Trzeba też zasygnalizować inne aktywa i pasywa tego konta. W szczegółowych rozważaniach nie podzielamy stanowiska Rządu w sprawie tak znacznego dofinansowania przemysłu węglowego o kwotę dotacji aż 860 mld zł. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że dotacje to w określonej wielkości wyrównywanie różnic pomiędzy cenami transakcyjnymi a cenami rozliczeniowymi. Jednak ta operacja po doliczeniu przychodów podatkowych z przemysłu węglowego kosztuje budżet państwa netto 510 mld zł, a wskaźnik dopłaty wzrasta z 340 mld zł w ubiegłym roku, do 1.214 mld zł w 1989 r., czyli aż o 356%. Jest to budząca mocne refleksje polityka gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#JózefSzawiec">Już w tworzeniu zasad II etapu reformy wszyscy nawzajem i każdy z osobna deklarował odchodzenie od polityki rujnującej i dewastującej gospodarkę. Smutek jednak budzi wzrost o 262% dotacji dla przedsiębiorstw. Zamknie się on kwotą łączną 1,5 bln zł. Jednak w tym smutnym rozdziale ukazuje się także iskierka nadziei. Zamiar ujednolicenia dopłat do niektórych produktów żywnościowych powinien stać się zaczynem dalszych tego rodzaju zmian.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JózefSzawiec">Posłowie Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu których przemawiam ponownie wyrażają dezaprobatę koncepcji i dotacji struktury dla przedsiębiorstw. Kierują do Rządu swe spostrzeżenia, aby już w pierwszych miesiącach roku analizował te niebezpieczne zjawiska.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#JózefSzawiec">Poważne refleksje nad ustawą budżetową budzą rozwierające się nożyce rozliczeń z bankami. Na 1989 r. przewiduje się astronomiczną kwotę 1.180 mld zł. Jest to wzrost aż o 837 mld zł w porównaniu z rokiem 1988. Czy osiem szczegółowych pozycji wydatków z budżetu jest uzasadnione. Można by taką tezę przyjąć. W tej grupie jednak lawinowy wzrost swojego rodzaju dotacji jest zatrważający. Poziom stopy podatkowej jest wysoki w porównaniu ze skutkami ulgowego oprocentowania kredytów preferowanych. Zatem Rząd przede wszystkim musi poddać pełnej analizie stosowanie preferowanych ulg w oprocentowaniu kredytowym. Musi to być jasny i trwały element interwencjonizmu państwa na wybrane cele życia gospodarczego. Nie jest do przyjęcia, aby wszelkie różnice pokrywał budżet.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#JózefSzawiec">Stronnictwo Demokratyczne wielokrotnie wyrażało pogląd, że banki muszą stać się samodzielnymi podmiotami gospodarującymi środkami przedsiębiorstw i ludności, muszą być kreatorami podejmowania nowych działań gospodarczych, muszą przyczyniać się do rozwoju nowoczesności, a także zaniedbanych dziedzin życia gospodarczego. Lokaty pieniężne obywateli przy sprawnym gospodarowaniu powinny pokrywać terminowe oprocentowanie przez banki bez żadnego udziału budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#JózefSzawiec">Obywatele Posłowie! Przed dwoma tygodniami dokonano drastycznej podwyżki cen leków, od 40% do 2300%. Skąd zatem ta informacja przy ustawie budżetowej? Rząd proponuje, aby w 1989 r. wycofać się z budżetowego finansowania dopłat do leków. Przedkłada Sejmowi propozycje odpłatności za żywienie w sanatoriach, szpitalach i szpitalach uzdrowiskowych. Posłowie w swym sprawozdaniu zawęźili odpłatność do sanatoriów. Jednak trzeba przyznać, że przeniesienie dopłat do leków dla uprawnionych do finansowania z funduszu ubezpieczeń społecznych budzi pewne refleksje. Jest to materia natury bardzo delikatnej. W Polsce z uprawnień ulgowych w nabywaniu leków korzysta prawie całe społeczeństwo. Jednak wielokrotnie wyrażaliśmy pogląd, że próby wyrywkowych rozwiązań w zakresie polityki społecznej przynoszą rozgoryczenie i niepewność. Stronnictwo Demokratyczne uważa, że nadszedł już czas, aby Rząd odpowiedział kompleksowo na pytanie, jaki będzie udział finansowy obywateli w zakresie finansowania leków, kto będzie i powinien korzystać z ulg i kto będzie ponosił ciężar tych ulg? Państwo czy ubezpieczający się? Jaka będzie relacja zobowiązań finansowych wzajemnych pacjent — służba zdrowia? Tylko w tym kompleksowym ujęciu widzimy możliwość wypowiadania się w sprawach dochodów i przychodów budżetu. Polecamy Rządowi niezwłoczne podjęcie tych zagadnień. Doraźne stanowisko w sprawie źródeł pokrycia dopłat do leków, zaprezentowane przez Rząd, wydaje się słuszne, lecz w kompleksie systemowych rozwiązań może być błędne.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#JózefSzawiec">Nadszedł już najwyższy czas, aby Rząd dokonał odbudowy produkcji leków, by z eksportu pokrył import i dofinansowanie zakupów ulgowych lekarstw.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#JózefSzawiec">Swoistą trwogę budzi dylemat — dotacja w wysokości 1 biliona 24 mld zł na zasilanie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. W latach poprzednich płaciły to w zdecydowanej wielkości przedsiębiorstwa. Obecnie ten swoisty podatek zlikwidowano. Próby poszukiwań w oszczędnościach innych działów są skuteczne, lecz małe w wyrazie kwotowym. Dlatego słuszne wydaje się podejmowanie systematycznych działań na rzecz dochodów budżetu. Jednak spełnienie tego warunku uzależnione jest od dalszej aktywnej systematycznej pracy negocjacyjnej z rządami państw wierzycieli. Dominować musi sprawność i elastyczność w rozmowach z organizacjami międzynarodowymi. Te działania powinny tworzyć autentyczną normalizację finansową w stosunkach międzynarodowych Polski. Klimat polityczny w Polsce, jak i wokół Polski zdaje się temu sprzyjać.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#JózefSzawiec">Obywatele Posłowie! Projekt bilansu płatniczego państwa na 1989 r. nasuwa kilka refleksji. Do pozytywnych zjawisk należy zaliczyć dalszą poprawę salda obrotów bieżących. Przewiduje się, że nastąpi podwojenie nadwyżki do wysokości 300 mln rbl transferowych w I obszarze. Zatem proces zmniejszania zadłużenia w tym obszarze płatniczym trwa. Powinno ono wynieść na koniec 1989 r. 6,1 mld rbl transferowych. Plan obrotów płatniczych w walucie wymienialnej przewiduje deficyt w wysokości 820 mln dolarów w 1989 r., zatem deklaracje zrównoważenia obrotów bieżących w 1991 r. składane w stosunku do wierzycieli stają się nierealne. Zastanowienie budzi ten fakt w świetle planowanych bardzo dużych wpływów z eksportu w wysokości 8,9 mld dolarów, czyli o 2 mld więcej niż przed 2 laty. Cały wzrost wpływów z eksportu ma być przeznaczony na import. Nie daje się żadnych szans na zwiększenie obsługi naszych długów.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#JózefSzawiec">Wyrażaliśmy już niejednokrotnie pogląd, m.in. w toku debat budżetowych, że zakupy inwestycyjne mogą dotyczyć tylko importu surowców, materiałów i dóbr inwestycyjnych, ale dla tych, którzy potrafią w latach następnych znacznie zwiększyć eksport. Wydatki na rzecz konsumpcji muszą odsunąć się na plan dalszy. Jeżeli taki tok postępowania będzie wdrażany przez Rząd, to spotka się on z poparciem posłów Stronnictwa Demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#JózefSzawiec">Analiza bilansu płatniczego musi nam odpowiadać na pytanie zasadnicze: jak ukształtuje się stopień naszego zadłużenia w II obszarze płatniczym? Jego wielkość w zdecydowany sposób ukształtuje nam atmosferę i treść rozmów z naszymi wierzycielami. Wszelkie aktywa i pasywa bilansu wskazują, że nasze zadłużenie powiększy się w 1989 r. i osiągnie kwotę 39,1--39,4 mld dolarów. Zatem pogorszy się współpraca z wierzycielami.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#JózefSzawiec">Zdecydowanych działań należy poszukiwać w dwóch źródłach: w przekraczaniu przekazów netto oraz w zmniejszaniu rezerw dewizowych. Wymaga to jednak analizy i bieżącej korekty zmian dochodów z obu tych źródeł.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#JózefSzawiec">Słuszny jest kierunek i dążenie do ograniczenia pieniężnych przychodów i wydatków ludności. Ta swoboda jest nad wyraz szkodliwa, gdy nie ma żadnego powiązania z wydajnością pracy, z efektywnym wykorzystaniem maszyn i surowców. Po prostu z efektywniejszym gospodarowaniem. Podjęte nowe ustawy o systemie finansowym przedsiębiorstw oraz podatku dochodowym wprowadziły po raz pierwszy delikatną próbę powiązania wydatków płacowych z efektami produkcji. Wydaje się, że pierwsze tygodnie tego roku oraz niebezpieczne zjawiska w zakładach pracy potwierdzają nadal, że nie wszędzie wprowadzone systemy płacowe uhonorowały najwydajniej i najlepiej pracujących. Pozostawienie swobody kształtowania się relacji praca i płaca doprowadza z jednej strony do olbrzymiego wypływu pieniądza, a z drugiej strony do wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#JózefSzawiec">Bardzo trudna sytuacja budżetowa państwa kierunkuje dalsze rozwiązania ku przyjęciu uchwał w sprawie planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej, w sprawie Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury, w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej i w sprawie Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na 1989 r.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#JózefSzawiec">Przyjęcie tych wszystkich aktów prawnych uwarunkowane zostanie projektem rządowym ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz zmianie niektórych ustaw. Oto Rząd po raz drugi w IX kadencji Sejmu proponuje uprawnienia szczególne. W swym exposé Premier Rządu nie zakładał skorzystania z tych uprawnień. Po upływie kilku miesięcy otrzymujemy tę propozycję. Gdy wgłębimy się w treść tego projektu musimy stwierdzić, że niektóre rozstrzygnięcia prawne mają swe racje; gdy dokonamy jednak analizy na tle obecnych uprawnień Rządu, to racje te zmniejszają się.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#JózefSzawiec">Stronnictwo Demokratyczne przypomina, że już korzystaliśmy z tych form regulacji prawnych. Skuteczność okazała się znikoma, a cena bardzo wysoka. Dowód zdjęcia z porządku obrad projektu tej ustawy świadczy o słuszności tych racji. Dlatego też poddaję pod rozwagę Rządu cały arsenał uwag i wniosków do proponowanych ustaw. Widzimy konieczność, aby Rząd wykorzystał je w toku realizacji budżetu.</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#JózefSzawiec">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego przemawiam, zapoznając się z projektami ustaw i uchwał budżetowych oraz sprawozdaniem komisji sejmowych, mając przeświadczenie, że Rząd skorzysta z uwag i wniosków, będzie głosował za przyjęciem projektów ustaw i uchwał. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Alfred Wawrzyniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Od pierwszej debaty poselskiej nad budżetem państwa na rok 1989 weszły w życie nowe ważne ustawy gospodarcze, także zaaprobowany został plan działania Rządu na najbliższe 2 lata. Nastąpiły ponadto ważne wydarzenia polityczne w kraju, których symbolem są toczące się obrady okrągłego stołu, jako wyraz próby konsolidacji różnych środowisk społecznych świadomych występujących zagrożeń dla interesów państwa. Obok tych budzących zrozumiałe nadzieje faktów, notujemy niepokojące naciski płacowe niektórych grup społecznych, będące z jednej strony zrozumiałym rezultatem zniecierpliwienia społecznego, zwłaszcza dotychczas zaniedbanych płacowo grup zawodowych sfery budżetowej, z drugiej jednak strony w wielu wypadkach stanowiące prosty przejaw ujawniania się w najmniej odpowiednim momencie rewindykacji płacowych. Nie ułatwia to także Rządowi działania w interesującej nas sferze finansów państwa, nie sprzyja racjonalizacji decyzji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AlfredWawrzyniak">Przedstawiona w moim wystąpieniu na grudniowym posiedzeniu Sejmu ocena niedomagań i trudności, jakie będą towarzyszyły realizacji budżetu państwa pozostaje zasadniczo aktualna. Potrzeba ponownego, na ten temat, zabrania głosu wynika nie tylko z tego, że dzisiaj szereg problemów należałoby ująć inaczej, co wiąże się w jakimś stopniu także z treścią autopoprawek, jakich Rząd dokonał w projekcie ustawy budżetowej, ale także z powodu zaniepokojenia sposobem podejścia do polityki finansowej państwa, w tym zwłaszcza do polityki budżetowej i polityki pieniężno-kredytowej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AlfredWawrzyniak">Wydaje się, że w tak delikatnej materii, jaką jest polityka finansowa państwa, potrzebna jest nie tylko szybkość i konsekwencja w działaniu, ale przede wszystkim wnikliwie przemyślana koncepcja prowadzenia tej polityki w krótszym i w dłuższym okresie czasu. Trzeba już dzisiaj postawić chociażby pytanie — jak poważne będą musiały być ruchy cen i płac w 1990 r., jeżeli oczywiście uda utrzymać się dyscyplinę finansową i budżetową w roku bieżącym, biorąc pod uwagę wpływ na rozmiary obiegu pieniężnego takich jedynie czynników ukształtowanych w roku bieżącym, jak poziom stopy procentowej czy rozmiary dotacji dla gospodarki państwowej.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AlfredWawrzyniak">Odnosi się wrażenie, że o ile w niektórych innych sferach działalności Rządu widzimy nowatorstwo koncepcyjne, świeżość i dynamikę w działaniu, to w sferze polityki finansowej państwa Rząd tkwi w starych schematach i co gorsza w tej dziedzinie uwidacznia się pewien zastój. Tymczasem manewr gospodarczy jakiego Rząd chce dokonać wymaga zastosowania niekonwencjonalnych rozwiązań także w dziedzinie gospodarki i polityki finansowej państwa. Konstrukcja budżetu i treść ustawy budżetowej powinny odpowiadać w zdecydowanie większym stopniu wymaganiom reformowanej gospodarki i zapewniać realizację celów politycznych polityki gospodarczej i społecznej Rządu. To samo odnosi się do innych planów finansowych państwa, a zwłaszcza do planu kredytowego, którego rola z każdym rokiem rośnie, co nie zawsze sobie uświadamialiśmy w naszej pracy sejmowej.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AlfredWawrzyniak">Zgłaszając powyższe uwagi, zdaję sobie sprawę w pełni tak ze złożoności samej materii finansów państwa, jak i z powiązania gospodarki i polityki finansowej państwa ze strukturą rzeczową gospodarki oraz z mechanizmem kierowania tą gospodarką. Przebudowy tak struktury gospodarki, jak i mechanizmów jej kierowania, nie dokona się jednak bez nowego myślenia w sferze finansów państwa. Wszelkie ewentualne radykalne działania w zakresie gospodarki i polityki pieniężnej i finansowej wymagają jednak gruntownego przygotowania koncepcyjnego. Sądzę, że najwyższy już czas, aby stosowne prace, także i z udziałem parlamentu, zostały podjęte.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Po tych ogólniejszych uwagach chciałbym zgłosić kilka uwag szczegółowych odnoszących się przede wszystkim do projektu ustawy na rok 1939.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AlfredWawrzyniak">Nowym rozwiązaniem finansowym w projekcie ustawy budżetowej jest emisja obligacji skarbu państwa. Nie byłoby jednak w tym posunięciu nic szczególnego, bo jest to znana i stosowana w gospodarkach z rynkiem pieniężnym forma pożyczki na cele skarbowe. Zastanawia jednak w tej koncepcji przede wszystkim wielkości planowanej emisji obligacji skarbu państwa. Przewidywana kwota 40 mld zł jest prawie bez znaczenia tak dla systemu budżetowego, jak i dla systemu bankowo-kredytowego. Jest to także zupełnie minimalna kwota, gdy porównamy ją z ponad 14 bilionową kwotą wpłat do budżetu przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych. Jeżeli bowiem emisja obligacji skarbu państwa służyć ma ubezpieczeniu poziomu niedoboru budżetu centralnego, to wydaje się mało prawdopodobne, aby spełniła rolę przy wysokiej i dość słabo kontrolowanej inflacji. Praktycznie biorąc i opierając się na doświadczeniach z lat ubiegłych, nie wydaje się, aby można było utrzymać niedoszacowanie budżetu tak po stronie dochodów i wydatków w granicach błędu poniżej 10%. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że powstaną warunki, w których Minister Finansów skorzysta z upoważnienia ustawy i zwiększy emisję obligacji skarbu państwa do kwoty trudnej obecnie do przewidzenia. Sądzę, że trzeba w tym miejscu podkreślić, iż emisja obligacji skarbu państwa jest to rozwiązanie daleko bardziej właściwe, niż pokrywanie deficytu budżetowego z automatycznie uzyskiwanego w Narodowym Banku Polskim kredytu bankowego.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#AlfredWawrzyniak">Należy przy tym oczekiwać, że obligacje skarbu państwa nie staną się jedynie elementem urozmaicającym pejzaż posunięć gospodarczych Rządu, lecz będą trwałą formą aktywności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#AlfredWawrzyniak">Trzeba zdawać sobie jednak sprawę z tego, że formą w pełni efektywną będą dopiero wtedy, gdy rozwinie się już rynek pieniężny, a same obligacje cechować się będą rzeczywistą dobrowolnością zakupu i ścisłą terminowością wykupu. W projekcie ustawy budżetowej jest wiele pozornie drobnych zmian mających jednak ważne znaczenie dla kształtowania nowego ładu gospodarczego w kraju. Wymienię tu tylko dla przykładu istotną zmianę, jaką zaproponował Rząd w przepisach ustawy o zobowiązaniach podatkowych dotyczących stawek odsetek od zaległości podatkowych oraz oprocentowania nadpłat podatkowych, zmierzając w ten sposób do możliwie pełnego wprowadzenia w życie m.in. zasady równości podmiotów gospodarczych gwarantowanej ustawą o działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoka Izbo! Wielokrotnie w debatach nad projektami ustaw budżetowych i przy wielu innych okazjach podnoszona była konieczność zachowania dyscypliny budżetowej. Podkreślano najczęściej, że naruszanie tej dyscypliny godzi w podstawowe gwarancje prawne oceny funkcjonowania organów administracji w sferze gospodarki, zwłaszcza w powiązaniu z przeświadczeniem o dużej tolerancyjności Sejmu, utrwalonym niestety wieloma przeszłymi rozstrzygnięciami Sejmu w kwestiach budżetowych.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#AlfredWawrzyniak">Problem dyscypliny budżetowej rozpatrywany być musi w powiązaniu z zakresem ocenianej realnie swobody, w jaką chcielibyśmy wyposażyć Rząd w kwestiach budżetowych oraz w powiązaniu z praktycznym rozstrzygnięciem dylematu elastyczności i sztywności budżetu.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#AlfredWawrzyniak">Sądzę, że uchwalając dzisiaj ustawę budżetową na 1989 r. a Koło Poselskie „Pax” uważa, że uchwalić ją powinniśmy, należy uprzytomnić sobie dość istotne różnice między tą ustawą a ustawami budżetowymi uchwalonymi przez nas w latach poprzednich. Otóż rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy budżetowej znacznie więcej uprawnień deleguje dla Rady Ministrów, Ministra Finansów i innych ministrów w zakresie pozyskiwania dochodów i kształtowania wydatków budżetowych, Dotyczy to np. wspomnianego już na wstępie upoważnienia Ministra Finansów do emitowania obligacji skarbu państwa, a także zaciągania w Narodowym Banku Polskim kredytu na uzupełnienie wkładu do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rada Ministrów uzyskuje upoważnienie do zwiększenia z ponadplanowych dochodów dotacji na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Ministrowie zaś mogą dokonywać z większą swobodą przeniesień kredytów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#AlfredWawrzyniak">Są to znaczne uprawnienia rozluźniające zasadniczo ograniczenia składające się na tradycyjną dyscyplinę budżetową i dające Rządowi i innym organom administracji dużą swobodę w kwestiach budżetowych, a tym samym i merytorycznych. Zdajemy sobie sprawę z tego iż odpowiednio ogranicza to wpływ Sejmu na ukształtowanie się wykonania budżetu. Wydaje się jednakże, że tak szeroko zakrojona liberalizacja w zakresie dyscypliny budżetowej upoważnia tym samym Sejm do większej stanowczości w egzekwowaniu tego zakresu dyscypliny budżetowej, jaki zostanie dopuszczony. Nie będziemy więc musieli być tolerancyjni wobec faktów dokonanych w sferze budżetowej a stanowiących naruszenie dyscypliny budżetowej.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Obecny kierunek polityki gospodarczej zda je się zmierzać do oswobodzenia budżetu państwa z wielu ciężarów, a szczególnie ze znacznej części dotacji dla gospodarki państwowej, choć w przedłożonym projekcie budżetu nie znajduje to jeszcze jednoznacznego i wymiernego finansowo potwierdzenia. Wprowadzone zmiany systemowe w wykorzystywaniu majątku produkcyjnego przedsiębiorstw państwowych także nie znalazły na razie odbicia w strukturze dochodów budżetowych ani w ograniczaniu wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#AlfredWawrzyniak">Biorąc pod uwagę czas niezbędny dla dokonania wszystkich posunięć zapowiedzianych w programie rządowym na lata 1989–1990 należy liczyć się z tym, że ewentualne zmiany struktury budżetu powinny jednak nastąpić częściowo także w okresie wykonywania rozpatrywanego dzisiaj projektu budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#AlfredWawrzyniak">Budżet ten będzie jednak tym razem jeszcze w większym stopniu rejestratorem zdarzeń gospodarczych niż instrumentem sterowania gospodarką, a rola Sejmu w bieżącym oddziaływaniu na politykę finansową w toku wykonywania budżetu będzie jeszcze mniejsza niż w latach poprzednich, a to ze względu na większą swobodę organów administracji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#AlfredWawrzyniak">W tym kontekście, chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na pewne kwestie dotyczące procedury budżetowej. Z ogromnym trudem przychodzi zaakceptowanie lakoniczności uzasadnienia do autopoprawek wniesionych przez Rząd do projektu budżetu na 1989 r. Lakoniczna treść uzasadnienia nie odpowiada zakresowi zmian tak w zestawieniu dochodów i wydatków, jak i w treści dalszych artykułów ustawy budżetowej. Nasuwają się tu takie pytania, jak: czy poziom dochodów i wydatków budżetowych był w poszczególnych częściach budżetu ustalony przypadkowo, tak że można go zmienić bez uzasadnień, czy istotne zmiany w kwotach dochodów i wydatków budżetowych są konsekwencją zmian w koncepcjach kierowania gospodarką, a jeżeli tak, to jakich? Więcej, nastąpiły znaczne zmiany w poszczególnych częściach budżetu państwa, nie znajdując odpowiedniego objaśnienia w uzasadnieniu. Skoro zatem dokonane zostały tak znaczne zmiany w projekcie ustawy budżetowej, trzeba z żalem stwierdzić, że pozostawienie w treści artykułu 4 — mimo tak wielu głosów poselskich w tej sprawie — tak niskiego 5 procentowego wskaźnika odpisu na rzecz budżetów terenowych nie pozostanie bez negatywnych skutków dla działalności rad narodowych w bieżącym roku.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#AlfredWawrzyniak">Pomniejszenie realnej wielkości budżetów terenowych, z czym będziemy mieli do czynienia w bieżącym roku rozmija się z oczekiwaniami społecznymi. W odczuciu społecznym zasoby ekonomiczne powinny w zdecydowanie większym stopniu służyć rozwojowi tego terenu, z którego pochodzą. Dzisiaj nie czas na rozwinięcie problemu budżetów terenowych. Będzie ku temu okazja w toku debaty nad ustawą o mieniu komunalnym. Pozostaje więc tylko ogólnie stwierdzić, że zadekretowana samorządność terenowa w dalszym ciągu nie znajduje od strony finansowej dostatecznego wsparcia.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Ustawę budżetową uchwalamy z pewnym opóźnieniem. Przyczyny tego opóźnienia są nam znane i przyjmujemy je do wiadomości. Wydaje się, że w mniejszym stopniu uświadamiamy sobie konsekwencje wynikające z późniejszego przyjęcia ustawy budżetowej. Wydaje się, że w przyszłości należałoby już raczej dążyć do uchwalenia prowizorium budżetowego aniżeli poprzestać na upoważnieniu Rządu do prowadzenia gospodarki budżetowej do czasu uchwalenia ustawy budżetowej zgodnie z jej projektem. W wielu sprawach stajemy bowiem wobec dokonanych już przez Rząd działań przesądzających o kierunkach polityki budżetowej, a z drugiej strony Rząd nie miał jednak w pierwszych ważnych tygodniach roku formalnych podstaw i ustawowego wsparcia do podejmowania pilnych działań niezbędnych w obecnej trudnej sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#AlfredWawrzyniak">Uchwalając budżet państwa na 1989 rok działamy w warunkach większego zaufania do programu Rządu. Od wielu miesięcy wspomagamy ten program nowymi ustawami, w tym także ze sfery gospodarczej i finansowej.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#AlfredWawrzyniak">Mimo to raz jeszcze trzeba podkreślić, że nadal jesteśmy dosyć daleko od poprawności, jasności i wewnętrznej zgodności polityki finansowej państwa. Nadal pomija się w praktycznym działaniu w sferze polityki budżetowej i pieniężno-kredytowej wiele ważnych uwag zgłoszonych przez posłów.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#AlfredWawrzyniak">Uchwalając dzisiaj ustawę budżetową powinniśmy mieć także i tę świadomość, że jej wykonanie będzie ocenione przez nowy skład Wysokiej Izby. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardBender">Pani Marszałku! Wysoki Sejmie! Sprawy gospodarcze, bieda, która ogarnia kraj, mimo prób przeciwdziałania podejmowanych i przez obecny Rząd, przykuwa dziś uwagę również Sejmu. W ostatnich tygodniach jedna komisja sejmowa po drugiej odrzucały projekty budżetu poszczególnych resortów jako nie spełniające oczekiwań społecznych i nie mające często pokrycia finansowego. Co stanie się z budżetem centralnym całego państwa, niezrównoważonym, jak słyszeliśmy w wystąpieniach, zadecyduje Izba. Tylko czy ten budżet wytrzyma próbę czasu? Faktem jest, że Rząd nie ma pieniędzy, społeczeństwo ubogie. Ironizują, rzadziej współczują nam nie tylko sąsiedzi. Europa Zachodnia ugina się dziś pod nadmiarem żywności i artykułów powszechnego użytku, a u nas tego wszystkiego łakniemy. Na wsi liczba trzody i bydła stale się zmniejsza, brakuje zboża. Coraz więcej artykułów zakupić można wyłącznie za nie polską, obcą walutę, złoty nieustannie traci siłę nabywczą, sytuacja staje się taką, jak z marką polską zaraz po I wojnie światowej. Pytam — czy rzeczywiście galopującej inflacji nasz Minister Finansów nie jest w stanie powstrzymać, nawet w skromnym zakresie, ale przez naród dostrzegalnym? Czy nie można zmniejszyć emisji pieniądza? Wysiłki takie i inne powinien Pan Minister już teraz, dziś podejmować. Nie można czekać na nową rzeczywistość ekonomiczną i polityczną. Ta, Wysoki Sejmie, miejmy nadzieję, że po 6 lutego po inauguracyjnym posiedzeniu okrągłego stołu stanie się bliższa. Rząd jednak musi uczynić wszystko, ażeby do tego czasu powstrzymać inflację i dalszą pauperyzację gospodarki. Rząd powinien poniechać także kontrowersyjnych prób rozwoju energetyki jądrowej, bardzo kosztownej. Dam przykład. Widmo jej następstw zawisło obecnie nad Kazimierzem nad Wisłą i Kazimierskim Parkiem Krajobrazowym. Budowa elektrowni atomowej w Chotczy — 2 km od tegoż parku, 10 km od Kazimierza, 30 km w prostej linii od Lublina, zmieni region do niepoznania. Znikną uprawy truskawek i chmielu, największe w kraju. Nikt w Europie nie zakupi produktów tego regionu dziś eksportowanych, a poza tym nie ma absolutnie bezpiecznych elektrowni atomowych. Takich decyzji, nawet projektów, obciążających ponadto finanse kraju, także w przyszłości, nie wolno podejmować, zwłaszcza obecnie przed zmianami, jakie niewątpliwie nastąpią w kraju po obradach okrągłego stołu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RyszardBender">Okrągły stół zaistniał, Lech Wałęsa, którego w tej Izbie, przy śmiechu jej części, przedstawiałem nie tak dawno jako wybitnego polskiego męża stanu przestał być osobą prywatną. Pocieszające, że władza państwowa, że większość rządowa wreszcie to uznała. Fakt, że pan Minister Czesław Kiszczak wraz z Lechem Wałęsą zainaugurowali przed 9 dniami obrady okrągłego stołu przejdzie do historii.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RyszardBender">My, posłowie, winniśmy być radzi, że okrągły stół sprawił, iż znów weszli w nurt życia politycznego Polski panowie Tadeusz Mazowiecki, Stanisław Stomma. Obaj oni przed laty w tej Izbie zasiadali. Deformacje systemu politycznego, które obecnie przezwyciężamy, spowodowały późniejszą ich nieobecność w Sejmie ze szkodą dla polskiego życia parlamentarnego, dla kraju.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Idzie o to, ażeby zaistniał znowu w Polsce, jak istniał przed wojną i krótko po wojnie pluralizm polityczny faktyczny, a nie fasadowy, tylko taki bowiem może zapewnić Polsce normalne życie polityczne, kształtować normalną a nie wydumaną przez administrację gospodarkę, o której dziś mówimy. Tego świadomi być powinni wszyscy uczestnicy okrągłego stołu, a przede wszystkim przedstawiciele większości rządowej. Pozostanie ona bowiem ta sama i w przyszłym Sejmie, stanowić ją będzie PZPR, ZSL i SD przy pewnym wpływie opozycji na Rząd i kontrolę państwa.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#RyszardBender">Oprócz tych trzech partii głośno jest jedynie o stowarzyszeniach, one nie zastąpią jednak stronnictw i partii politycznych, nie staną się efektywną siłą polityczną, która by wpływała na życie kraju także ekonomiczne. Nie dziwię się więc, że dotychczasowe Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne przyjąwszy nową, nieco kontrowersyjną nazwę określa się coraz częściej jako stronnictwo.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#RyszardBender">Wysoka Izbo! Przecież PKWN, a następnie Rząd Polski Ludowej akceptował szeroki pluralizm polityczny jako wyraz postanowień mocarstw koalicji podjętych w Teheranie i Jałcie. Czyż mamy uszczuplać ten pluralizm i tkwić przy później dokonanych wypaczeniach, które doprowadziły do tego, że dziś mamy w Polsce zaledwie 3 partie polityczne. Węgrzy w rozwoju pluralizmu politycznego wyraźnie nas wyprzedzają, reaktywując dawne partie, tworząc nowe — czy mamy pozostawać w tyle? Pragnę przypomnieć, że już w Polsce Ludowej działało chrześcijańsko-demokratyczne Stronnictwo Pracy na czele z Karolem Popielem. Zmuszony ówczesną sytuacją polityczną, w obliczu represji dokonywanych pod rządami Bolesława Bieruta Zarząd Główny Stronnictwa Pracy decyzją z 18 lipca 1946 r. zawiesił swoja działalność w kraju. Wielu jego działaczy uwięziono, niektórzy emigrowali. Nieliczni członkowie władz chrześcijańsko-demokratycznego Stronnictwa Pracy, którzy żyją w kraju postanowili obecnie reaktywować to Stronnictwo.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#RyszardBender">Mam zaszczyt poinformować Wysoki Sejm iż w dniu 12 lutego br. w Warszawie członkowie dawnych władz Stronnictwa Pracy oraz Chrześcijańsko-Demokratycznego Klubu Myśl Politycznej, po wcześniejszym poinformowani o tym zamiarze Prymasa Polski, co znalazło wyraz w komunikacie prasowym, wyłoniły tymczasowy Zarząd Główny Stronnictwa Pracy w Polsce. Prezesem Zarządu Głównego wybrany został mecenas Władysław Siła-Nowicki, zasłużony działacz Stronnictwa Pracy.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#RyszardBender">„Wznawiamy działalność Stronnictwa Pracy gdyż uważamy, że wyprowadzić Polskę z kryzysu politycznego i ekonomicznego można jedynie w oparciu o wartości chrześcijańsko-demokratyczne.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#RyszardBender">Ustały także przyczyny jego zawieszenia — dziś bowiem siły rządzące Polską deklarują gotowość zasadniczej przebudowy gospodarki oraz systemu politycznego i parlamentarnego, gotowość włączenia do życia publicznego opozycji jako trwałego uczestnika procesu politycznego.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#RyszardBender">Żywimy nadzieję, że za tymi deklaracjami pójdą konkretne czyny. Stosunek do Stronnictwa Pracy uważamy za jeden z zasadniczych sprawdzianów rzeczywistej woli przeprowadzenia reform politycznych (...) Stronnictwo Pracy wznawia działalność w chwili, gdy wydaje się już przesądzona relegalizacja NSZZ «Solidarność» i NSZZ Rolników Indywidualnych «Solidarność». SP widzi w «Solidarności» istotną zdobycz polskiego społeczeństwa, która musi być uszanowana i która musi znaleźć trwałe miejsce w życiu Polski.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#RyszardBender">SP popiera dążenia Lecha Wałęsy do tego, by «Solidarność» była związkiem zawodowym, odciążonym od zastępczo spełnianych funkcji politycznych. Dlatego też zwracamy się do tych członków «Solidarności», którzy pragną prowadzić działalność polityczną w oparciu o wartości chrześcijańsko-demokratyczne, by czynili to w ramach Stronnictwa Pracy. Wyrażamy nadzieję, że powrót do pluralizmu politycznego pozwoli także zwolennikom innych orientacji politycznych w «Solidarności» na prowadzenie tej działalności poza Związkiem.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#RyszardBender">Stronnictwo Pracy, stawiając sobie za cel wprowadzenie w Polsce pełnej demokracji politycznej, zamierza go realizować na drodze ewolucyjnej poprzez kształtowanie opinii społecznej i udział w tworzącym się porozumieniu między opozycją, do której się zaliczamy, a siłami rządzącymi — PZPR, ZSL i SD. SP, stojąc na gruncie obowiązującej w naszym kraju Konstytucji, będzie dążyć do wprowadzenia w niej zmian wynikających ze wskazań katolickiej nauki społecznej.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#RyszardBender">Wolna, suwerenna, demokratyczna, praworządna i sprawiedliwa Polska to cel dążeń chrześcijańsko-demokratycznego Stronnictwa Pracy”.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#RyszardBender">Odczytałem fragment deklaracji Stronnictwa Pracy z 12 lutego 1989 roku.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#RyszardBender">Wysoka Izbo! Apeluję do władz, do stronnictw, większości rządowej, do posłów bezpartyjnych o przychylne przyjęcie faktu reaktywowania Stronnictwa Pracy. Ponowne pojawienie się chrześcijańskiej demokracji na arenie życia politycznego w Polsce uwiarygodnia zmiany polityczne, które zachodzą w naszym kraju. Świadczy o odchodzeniu w przeszłość epoki stalinizmu, w której Stronnictwo Pracy, w następstwie deformacji politycznych musiało zawiesić swoją działalność.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Jerzy Sendlewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzySendlewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Podjęte na posiedzeniu Sejmu w dniu 23 grudnia roku ustawy o działalności gospodarczej i o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych otworzyły szeroko możliwości podejmowania tej działalności przez podmioty gospodarcze wszystkich sektorów.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzySendlewski">Ustawy te regulują jednak tylko podstawowe warunki działania. Wprowadzenie ich w życie nie wyzwoli oczekiwanego wzrostu inicjatywy i przedsiębiorczości, jeżeli odpowiednim zmianom nie ulegną warunki gospodarowania, określone w odrębnych ustawach.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JerzySendlewski">Na ostatnim posiedzeniu plenarnym Sejmu w dniu 31 stycznia bieżącego roku przyjęte zostały ustawy regulujące podstawowe mechanizmy finansowe podmiotów gospodarczych i systemu bankowego. Dziś Wysoka Izba rozpatruje projekty ustaw o Funduszu Rozwoju Eksportu, Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego oraz projekt ustawy Prawo dewizowe. Projekty tych ustaw tworzą warunki do rozwoju w sferze współpracy gospodarczej z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JerzySendlewski">Uważam, że wpływ tych ustaw na rozwój gospodarczy będzie co najmniej dwojaki:</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JerzySendlewski">— po pierwsze — przez tworzenie warunków rozwoju eksportu wzrastać powinien import,</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JerzySendlewski">— po drugie — spłata zadłużenia zagranicznego pozwoli na szersze korzystanie z kredytów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#JerzySendlewski">Ustawa o Funduszu Rozwoju Eksportu tworzy jakościowo odmienny od funkcjonującego dotychczas mechanizm wspomagania finansowego podmiotów gospodarczych angażujących się w działalność eksportową. W miejsce dotychczasowej filozofii wyrównywania rentowności w eksporcie przez indywidualne dopłaty i obciążenia wprowadza się zasadę parametrycznego określania stawek pomocy dla towarów rolno-spożywczych, a także innych towarów, które w praktyce międzynarodowej korzystały z pomocy finansowej państwa. Istotnym novum jest umożliwienie udzielania podmiotom gospodarczym aktywnej pomocy w rozwijaniu eksportu w formie pożyczek na inwestycje i przedsięwzięcia eksportowe oraz promocję eksportu. Obok powyższych zadań celem Funduszu Rozwoju Eksportu jest również zapewnienie warunków wykonania zobowiązań międzynarodowych w zakresie eksportu. Ponadto ranga ustawy o Funduszu Rozwoju Eksportu będzie gwarantować trwałość i stabilność stosowanych rozwiązań proeksportowych.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#JerzySendlewski">Wysoki Sejmie! O ile projekt ustawy o Funduszu Rozwoju Eksportu tworzy warunki do zwiększenia wpływów dewizowych z eksportu oraz poprawy jego efektywności, o tyle celem projektu ustawy o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego jest zapewnienie środków w walucie krajowej, niezbędnych państwu dla sfinansowania kosztów obsługi zadłużenia zagranicznego. Odstąpienie od dotychczasowych źródeł pozyskiwania środków na ten cel, przez podatek majątkowy, na rzecz zasilania funduszu z budżetu, pozwala uprościć system podatkowy, zmniejszając liczbę podatków płaconych przez podmioty gospodarcze, a przy tym tworzy formalno-prawne przesłanki do usprawnienia obsługi długu zagranicznego. Wysokość dotacji budżetowych na ten cel będzie określana corocznie w ustawach budżetowych, zależnie od potrzeb obsługi zadłużenia i możliwości finansowych państwa. Przyznanie Funduszowi Obsługi Zadłużenia Zagranicznego osobowości prawnej, przewidziane w projekcie ustawy, mimo że jest krytykowane, co uważam za niesłuszne, ma na celu prowadzenie przez fundusz operacji finansowych umożliwiających pozyskiwanie nowych dochodów, które mogą w przyszłości zmniejszać obciążenie budżetu państwa. Pośród tego rodzaju operacji przewiduje się działalność zagraniczną, między innymi zamianę długu na udziały kapitałowe, obligacje oraz prowadzenie działalności finansowej w kraju.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#JerzySendlewski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy Prawo dewizowe tworzy warunki do zdecentralizowanego sposobu podziału środków dewizowych w kraju, do utworzenia rynku walutowego, dzięki powstaniu którego możliwe będzie szybkie osiągnięcie wewnętrznej, a w przyszłości również ograniczonej zewnętrznej wymienialności waluty krajowej na waluty obce. Obowiązujące obecnie Prawo dewizowe z 1983 r. sprowadza się do zasady: wszystko jest zabronione co nie jest wyraźnie dozwolone przez władzę dewizową. W chwili obecnej takie podejście jest nie do przyjęcia. Hamuje ono rozwój gospodarczy i jest sprzeczne z podstawowymi zasadami reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#JerzySendlewski">Omawiany projekt podporządkowany jest wprowadzanej w życie zasadzie, że to co nie jest zabronione jest dozwolone. Przepisy projektu stwierdzają, że wartości dewizowe mogą być przedmiotem własności osób krajowych w kraju i za granicą, a także, że osoby krajowe mogą swobodnie dokonywać obrotu dewizowego, z zastrzeżeniem ograniczeń wyliczonych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#JerzySendlewski">Wyjątki od generalnej zasady swobody obrotu mają ograniczony charakter i zostały wprowadzone jedynie w przypadkach, kiedy w sposób oczywisty jest to niezbędne ze względu na interes dewizowy państwa, jak na przykład nakaz sprowadzania do kraju walut obcych posiadanych przez osoby krajowe za granicą i lokowanie ich w bankach krajowych zamiast zagranicznych lub też ze względu na konieczność ochrony złotego, jak na przykład zakaz żądania walut obcych za dostarczony towar w kraju lub usługę.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#JerzySendlewski">Ważne z punktu widzenia społecznego jest pozostawienie do dyspozycji emerytów i rencistów 40% emerytur i rent w walucie obcej otrzymywanych od zagranicznych instytucji ubezpieczeniowych. Dotychczas, z niewielkimi wyjątkami, osoby te miały obowiązek odsprzedaży całości dewiz po obowiązującym kursie.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#JerzySendlewski">W pozostałym zakresie obrót dewizowy według projektu ustawy nie będzie podlegał żadnej reglamentacji. Będzie to dalsze, istotne poszerzenie pola wolności gospodarczej, a także wolności osobistej obywateli dokonujących w najprzeróżniejszej formie obrotu dewizowego. Stworzy materialne warunki umożliwiające wykorzystanie mechanizmów rynkowych w zarządzaniu gospodarką narodową, umocni samodzielność podmiotów gospodarczych oraz przyczyni się — jak należy się spodziewać — do zwiększenia racjonalności alokacji środków dewizowych. Jednocześnie zwiększenie uprawnień jednostek gospodarczych do dysponowania dewizami uzyskanymi przez nie z działalności eksportowej, stanowi istotny czynnik stymulujący zainteresowanie zwiększenia eksportu, a zatem pomnażaniem globalnej ilości walut obcych, jakimi dysponuje cała gospodarka.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#JerzySendlewski">Wprowadzenie zasady, że właścicielem dewiz z tytułu eksportu jest podmiot gospodarczy eksportujący swoje wyroby i usługi, zasadniczo zmieni pozycję prawną tych przedsiębiorstw. Przewidziany w projekcie obowiązek odsprzedaży państwu części dewiz przez eksporterów jest konieczny z punktu widzenia funkcjonowania całej gospodarki państwa. Uzyskane tą drogą środki będą przeznaczane na potrzeby bilansu płatniczego — takie jak obsługa zadłużenia zagranicznego, centralny zakup niektórych towarów, niezbędnych ze względów strategicznych lub społecznych, utrzymywanie rezerw dewizowych państwa. Zasadnicza jednak część dewiz skupionych od eksporterów w ramach obowiązkowej odsprzedaży, ma być przeznaczana do sprzedaży na przetargach walutowych, na których będą mogły się zaopatrywać w dewizy jednostki nie eksportujące, lub te których potrzeby dewizowe przekraczają wpływy z ich eksportu.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#JerzySendlewski">Obywatele Posłowie! Kompleks ustaw związanych z rozwojem współpracy gospodarczej z zagranicą stanowi ważny element regulacji prawnych. Ich wdrożenie będzie stanowiło niewątpliwie czynnik porządkowania naszych trudnych spraw gospodarczych. Stąd przedstawione projekty ustaw, zasługują na poparcie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Wojciech Waśniowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechWaśniowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza spóźniona już przecież debata budżetowa musi ustosunkować się do przedstawionego nam przez Rząd projektu budżetu państwa, rekordowego zapewne jeśli chodzi o deficyt budżetowy. Ogromny deficyt w kwocie 1 biliona złotych powstał jednak głównie w wyniku obciążenia budżetu państwa kosztami obsługi zadłużenia zagranicznego. W innym przypadku mielibyśmy do czynienia z budżetem zrównoważonym. Nastąpiły też pewne zmniejszenia po stronie dochodów budżetu w wyniku obniżenia podatku dochodowego do 50% jako górnej granicy. Zubożyło to budżet o 337 mld zł i wiązało się z uchwaloną ustawą o podatku dochodowym. Jednocześnie komisje sejmowe opowiedziały się za zmniejszeniem rozpiętości płac pomiędzy sferą budżetową i niebudżetową, co pociągnęło za sobą dodatkowe obciążenie budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WojciechWaśniowski">Jako novum w celu zapewnienia dodatkowych wpływów dla budżetu proponuje się emisję bonów skarbowych do wykupu przez osoby prawne i przetargi walutowe. Z tych ostatnich zamierza się osiągnąć wpływy w wysokości 630 mld zł. Wzrost liczbowy i jakościowy gospodarki pozarolniczej — nie uspołecznionej, powinien przyczynić się do wzrostu dochodów budżetu o 119 mld zł. Jest to efekt działania ustawy o podejmowaniu działalności gospodarczej. Równocześnie w ustawie o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych ustala się mechanizm dywidend. Mają one na celu wyrównanie strat, jakie poniósł budżet z tytułu zmniejszenia podatku i wprowadzenia wielu ulg.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WojciechWaśniowski">Wydaje się słuszne, aby wprowadzenie dywidend następowało sukcesywnie i przez pierwsze dwa lata nie były one wyższe niż 25% zysku do podziału.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WojciechWaśniowski">Wysoka Izbo! Zaproponowany podział budżetu państwa jest swego rodzaju prowizorium, a życie dopiero i podjęte działania w sferze ekonomii i organizacji pokażą, na ile został on trafnie zaplanowany. Zewsząd słychać dzisiaj żądania rewindykacyjne, różnych grup społecznych domagających się wysokich podwyżek płac, często skądinąd uzasadnionych. Przypomina to dzielenie łanu czerwonego sukna. Słyszy się o wzorcowym podziale dochodu narodowego. Na przykład nauczyciele uważają, że antidotum na złą sytuację w oświacie będzie zagwarantowanie jej 7-procentowego udziału w dochodzie narodowym, rolnicy mówią o 30 procentach. Znacznie mniej słychać dzisiaj propozycji na temat co zrobić, aby w ramach istniejącego budżetu działać bardziej efektywnie i bardziej efektywnie wykorzystać istniejące środki.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WojciechWaśniowski">Wysoki Sejmie! Ostatnio istnieje duże zainteresowanie działaniami Rządu premiera Rakowskiego. Są one zgodne z oczekiwaniami społecznymi. Nawet przeciwnicy są zgodni, że działaniom tym nie można odmówić dobrej woli. Niezmiernie ważne miejsce w procesie reform odgrywa instrumentacja prawno-ekonomiczna zarówno ta, którą Sejm uchwalił, jak i ta, którą zamierza uchwalić. Ważne będą także przepisy wykonawcze. Myślę tu o takich ustawach, jak ustawa o podejmowaniu działalności gospodarczej, ustawa o podatku dochodowym, ustawa o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, ustawa Kodeks cywilny, czy ustawa o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WojciechWaśniowski">Mamy w Polsce, Wysoki Sejmie, niską społeczną wydajność pracy. Jest to pierwszorzędny warunek naszych kłopotów gospodarczych. Mamy nieracjonalne zatrudnienie. Z jednej strony, co paradoksalne, mamy do czynienia z nadmiernym zatrudnieniem głównie w sferze nieprodukcyjnej, ale nie tylko. A z drugiej — odczuwamy dotkliwy brak rąk do pracy w innych sferach gospodarki. Powoduje to sytuację, w której majątek produkcyjny jest źle wykorzystany, często na jedną zmianę w sytuacji kiedy mógłby być wykorzystywany na dwie lub więcej. Sprawnie działający rynek pracy jest jednym z warunków uruchomienia olbrzymich rezerw, które tkwią w naszej gospodarce. Jest niemal pewne, że tę samą ilość dóbr można by wyprodukować przy o wiele mniejszym zatrudnieniu, a pozostawiając ten sam fundusz płac, można by godziwie podnieść zarobki. Taki manewr wydaje się jedynie rozsądny w sytuacji powszechnych żądań płacowych. Tak wygospodarowane podwyżki nie działałyby inflacyjnie. Rynek pracy działałby również dyscyplinująco na tak negatywne zjawiska jak: niska wydajność pracy, fluktuacja kadr, czy absencja chorobowa. Znam zakłady pracy, gdzie każdego dnia 25% załogi jest w pracy nieobecne. Pozostawiam to bez komentarza. Jestem świadom trudności związanych z tą problematyką. Wiem, że żadnym odgórnym aktem nie wywoła się pożądanych zmian. Konieczna jest instrumentacja prawno-ekonomiczna. Czy ona na dzień dzisiejszy istnieje? Myślę, że połowicznie. Ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych w dalszym ciągu zakłada progową formułę wzrostu wynagrodzeń, chociaż już mocno zliberalizowaną. Istniejący i obowiązujący Kodeks pracy blokuje działania w sferze zatrudnienia, ubezwłasnowolnia organy kierownicze w gospodarce. Jego nowelizacja jest potrzebą chwili.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#WojciechWaśniowski">Zdaję sobie sprawę, że materia, którą poruszyłem jest delikatna. Do niedawna uznawano przecież, że pracę muszą mieć wszyscy. Na tej zasadzie tworzono niejednokrotnie fikcyjne etaty, powoływano dodatkowe struktury, nie bacząc na skutki ekonomiczne. Pracę dostawał ten, który chciał pracować i ten, który chciał przeżyć życie lekko, chciał pracować w celu uzyskania renty czy emerytury. Był przecież czas, kiedy wystarczyło przepracować 5 lat, aby takie świadczenie otrzymać. Tego typu zjawiska są dzisiaj nie do zaakceptowania.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#WojciechWaśniowski">Wysoki Sejmie! Moda na pluralizm jest wszechobecna. Słowo to, chociaż dla pewnej części społeczeństwa — to trzeba tu powiedzieć — jest znaczeniowo jeszcze obce, wywołuje wielkie emocje i nadzieje. Szczególnie pluralizm polityczny, równoprawność trzech sektorów może i powinien stymulować rozwój gospodarczy. Postawienie na rozwój sektora prywatnego, zresztą najsprawniejszego ekonomicznie, wydaje się krokiem w odpowiednim kierunku. To przecież ten sektor z jednej strony może przyspieszyć urynkowienie gospodarki, wprowadzić konkurencję, a z drugiej zasilić budżet z tytułu podatków i eksportu. Niebagatelną sprawą będzie również zaabsorbowanie części nawisu inflacyjnego, przeznaczenie go na dobra inwestycyjne, a nie na dobra rynkowe. Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że ustawa o podejmowaniu działalności gospodarczej ostatecznie obaliła obawy tego sektora — myślę tu o sektorze prywatnym — o trwałości w naszym systemie społeczno-politycznym zarówno od strony prawnej, jak i ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#WojciechWaśniowski">Wysoka Izba! W sektorze spółdzielczym także następują pewne zmiany. Polegają one głównie na powrocie spółdzielczości do źródeł, to znaczy na oparciu działania na zbiorowej mądrości członków spółdzielni, ich upodmiotowieniu i powiązaniu finansowym w formie realnych udziałów członkowskich. Niedawno takie działanie miało miejsce w obrębie Centralnego Związku „Samopomoc Chłopska”. W Krakowie nastąpiło usamodzielnienie Wojewódzkiego Związku, powstała nowa krakowska spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”. Ta spółdzielnia jest przykładem nowego myślenia, dążenia do lepszego zaspokajania lokalnych potrzeb, ograniczania zbędnych struktur, ograniczania sprawozdawczości, wyrywania się z gorsetu blokujących rozwój przepisów. Jest także aktem odwagi cywilnej ludzi; ludzi, którzy odtąd będą całkowicie odpowiedzialni za jej byt.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#WojciechWaśniowski">Trzeba w tym miejscu podkreślić olbrzymi wpływ na procesy dezintegracyjne uchwalonych niedawno ustaw o wolności gospodarczej i o podzielności mienia ogólnonarodowego — mam na myśli ustawę Kodeks cywilny.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#WojciechWaśniowski">Wysoki Sejmie! Ogromną pozycję w budżecie państwa stanowią dotacje do żywności, głównie do mleka i do mięsa. Ceny tych produktów utrzymywane od lat na sztucznie niskim poziomie powodowały, że ceny skupu także utrzymywane były na granicy opłacalności. Podwyżka cen skupu zawsze wiązała się ze wzrostem dotacji z budżetu państwa. Małe gospodarstwa rezygnują z hodowli na samozaopatrzenie, pogłowie zwierząt inwentarskich spada. W kraju utrzymujemy system kartkowy na mięso, ponosimy ogromne koszty reglamentacji. System ten co prawda gwarantuje zakup określonej normy mięsa, ale jednocześnie występują perturbacje dla państwa z zagwarantowaniem zobowiązań kartkowych. Masa mięsa wędruje po kraju, jest przerzucana awaryjnie, rosną koszty, które i tak w efekcie pokrywa budżet państwa. Wojewodowie z dużych aglomeracji miejskich zabiegają u Ministra Rynku Wewnętrznego o dodatkowe przydziały. Wiadomo, mięso w Polsce stało się towarem strategicznym.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#WojciechWaśniowski">W rolnictwie od wielu już lat nie można wywołać znaczących przyrostów w produkcji mięsa i mleka, gdy tymczasem na rynku owocowo-warzywnym, gdzie funkcjonują ceny umowne towarów nie brakuje. Światli rolnicy mówią od dawna, że w rolnictwie trzeba wprowadzić system cen umownych. Rynek sam wyreguluje podaż i popyt. Dajmy pieniądze zarezerwowane w budżecie państwa na dotację do żywności obywatelom, niech sami decydują, co za nie kupić. Podejrzewam, że zakupy byłyby bardziej racjonalne, nie następowałoby marnowanie żywności, gdyby za nią trzeba zapłacić autentyczną cenę produkcji.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#WojciechWaśniowski">Wprowadzenie cen umownych na żywność spowodowałoby w pierwszych miesiącach gwałtowny wzrost cen, ale sukcesywnie ceny ustabilizowałyby się na rozsądnym poziomie. Państwo i tak miałoby prawo działać interwencyjnie. Zagadnienie to było poruszane w ramach jednego z zespołów okrągłego stołu. Wyrażono pogląd, że sprawa jest zbyt skomplikowana do natychmiastowego załatwienia. Rozsądne jej załatwienie wymaga szeregu analiz i badań. Konieczna też będzie szeroka akceptacja społeczna tych zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#WojciechWaśniowski">Utrzymywanie w rolnictwie urzędowych cen skupu na podstawowe artykuły żywnościowe i cen umownych na środki produkcji nie jest do zaakceptowania. Powoduje to nożyce cen w rolnictwie, wcześniej czy później doprowadzi do bankructwa części gospodarstw i wypadania ziemi z produkcji. Najszybciej, najwcześniej dotknie to małe gospodarstwa, i te, których właściciele są w podeszłym wieku. Na to nie możemy sobie jako państwo pozwolić. Dziękuje za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Jan Nawłoka.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanNawłoka">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Chyba żaden z przedstawionych Sejmowi w ostatnich latach przez Rząd projektów ustaw budżetowych nie wzbudził tyle gorących dyskusji, bardzo często krytycznych, co projekt budżetu na rok bieżący. Dotyczy to zarówno samego budżetu, jak i towarzyszących mu uchwał. Powodem tej krytyki były różne elementy wymienionych dokumentów, a sprowadzić je można do kilku podstawowych spraw: po pierwsze — deficytu w budżecie, który corocznie się powiększa, po drugie — nasilania procesów inflacyjnych i tym samym spadek wartości złotówki, po trzecie — wzrostu dotacji podmiotowych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanNawłoka">Zatrzymując uwagę nad tymi elementami trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że istnieje tutaj swoista współzależność między tymi ujemnymi zjawiskami. Deficyt budżetowy towarzyszy nam od roku 1980. Podobnie jest z inflacją. Z tego powodu pojawia się tęsknota za wyraźniejszymi oznakami poprawy sytuacji. Społeczeństwo pragnie mocnego pieniądza, który można śmiało oszczędzać, zrównoważonego rynku, pełnych półek w sklepach i ustabilizowanych cen. Jeżeli w projekcie budżetu państwa i uchwałach nie widać oznak poprawy sytuacji, to nic dziwnego, że był om mocno krytykowany w poszczególnych komisjach, jak też przez OPZZ.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanNawłoka">Obywatele Posłowie! Jeżeli chodzi o deficyt w budżecie, to uważam, że zaciągnięcie kolejnego kredytu w Narodowym Banku Polskim jest równoznaczne z emisją pieniądza, który staje się inflacyjny i gorący. W sytuacji, gdy nasz oficjalny środek płatniczy, złoty, nie spełnia podstawowego warunku bycia pieniądzem, to jest mierzenia wartości, na jego miejsce wchodzą waluty wymienialne, zaś banknoty Narodowego Banku Polskiego zaczynają spełniać rolę podobną do kartek na mięso, kartek na benzynę czy znaczków opłaty skarbowej. W zasadzie więc trudno powiedzieć, co jest dodatkiem do czego.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanNawłoka">Ilustracją tego stanu rzeczy jest żądanie przez producentów tzw. wsadów dewizowych. Złoty nie jest więc wystarczającym środkiem płatniczym w Polsce. Tym samym zostaje podważona druga istotna funkcja pieniądza państwowego, tzw. „ustawowa moc zwalniania się zobowiązań”. Dwuwalutowość zdobywa sobie coraz większe pole. Teoria pieniądza jednoznacznie określa, do czego to prowadzi. Finałem tego jest dezorganizacja rynku, inflacja, upadek gospodarczy czy też po prostu zaburzenia społeczne.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JanNawłoka">Próby wyjścia z tych trudności tylko manipulacjami cenowymi, które mogą stworzyć źródło ożywienia gospodarczego są wyrazem lekceważenia rzeczywistości i nie prowadzą do niczego. Struktura cen jest bowiem wypadkową całego systemu rządzenia, wyrazem całej polityki gospodarczej i finansowej państwa. Aby nastąpiło ożywienie gospodarcze, muszą być stworzone warunki do inwestowania i dla prowadzenia rachunku opłacalności. Bez pieniądza mierzącego wartość jest to po prostu niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JanNawłoka">Obywatele Posłowie! Restrukturalizacja gospodarki w kierunku prorynkowym wydatnie hamowałaby procesy inflacyjne oraz powinna powodować osiągnięcie równowagi rynkowej i poprawę zaopatrzenia społeczeństwa w artykuły konsumpcyjne. Szczególne nadzieje wiążemy tutaj z dwoma ustawami gospodarczymi przyjętymi przez Sejm w grudniu ub.r. Rok temu zapewnialiśmy społeczeństwo, że ruch cen, płac i dochodów będzie tak skorelowany, by nie pogorszyły się warunki życia. Szacuje się, że w skali tego roku w stosunku do roku 1988 wzrost cen wyniesie 49%–55%, ale na to mają się złożyć zmiany cenowe już przeprowadzone, a nie nowe podwyżki.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JanNawłoka">Generalnie zakłada się, że w grudniu tego roku w porównaniu z grudniem roku 1988 wzrost cen wyniesie ok. 30%. Byłby to zatem objaw pewnego przystopowania inflacji. Myślę, że może to jednak okazać się wielce zawodne z tego choćby powodu, że wcale nie zmniejszył się nacisk na płace, a wręcz przeciwnie, ostatnie niepokoje społeczne sprowadzają się zasadniczo do żądań płacowych. Zapowiedź rygorystycznej kontroli cen, zarówno urzędowych, jak i umownych, służyć ma wyhamowaniu inflacji. Takie pobożne intencje zawarte są w wielu podstawowych dokumentach, jakie Wysoki Sejm otrzymuje, z Planem Konsolidacji Gospodarki Narodowej włącznie.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#JanNawłoka">Targają mną jednak rozliczne obawy, zwłaszcza jeżeli chodzi o skuteczność kontrolowania cen metodami administracyjnymi. Ogromny parający się tym aparat finansowy już dziś nie panuje najlepiej nad lawiną wniosków o podwyższenie cen napływających od producentów. Perswaduje, odracza decyzje, nakłada kary, a skutki są dalekie od oczekiwań. Myślę, że daleko wyższe są koszty utrzymania tego aparatu i można mieć wątpliwość, czy będzie on służyć wyhamowaniu inflacji.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#JanNawłoka">Wysoki Sejmie! Sprawą, która zawsze wzbudzała wiele gorących dyskusji są dotacje określone jako podmiotowe. Można by było w tym miejscu wygłosić szereg stwierdzeń o szkodliwym wpływie dotacji na kondycję dotowanych przedsiębiorstw, a także eskalację niegospodarności itd. Ograniczenie dotacji budżetowych i przerzucenie tych w sumie olbrzymich kwot na rynek producenta i konsumenta żywności, co m.in. zapowiada wicepremier Kazimierz Olesiak, spowoduje, że inflacja nie zmniejszy się a wręcz przeciwnie, ale będzie to jednak stawianie na nogach tego, co jest na głowie.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#JanNawłoka">Wysoka Izbo! Połowie Unii Chrześcijańsko- -Społecznej, w imieniu której przemawiam, opowiadają się za koncepcją demonopolizacji skupu i urynkowienia gospodarki żywnościowej. Koncepcja ta powinna opierać się na prowadzeniu wolnego rynku artykułów żywnościowych oraz swobodnej grze cen. Powinna ona stworzyć znacznie silniejsze motywacje do wzrostu produkcji rolnej, powinna przełamać monopol i rozwinąć konkurencję. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że spowoduje to bardzo istotny wzrost cen, zwłaszcza w przemyśle mięsnym i mleczarskim. Z tego względu domagamy się ochrony poziomu życia tych grup społecznych, które na tych operacjach stracą najwięcej. Potrzebne są przy tym działania doraźne Rządu, idące w kierunku łagodzenia uciążliwości dnia codziennego rodzin wielodzietnych, emerytów oraz młodych małżeństw. Sytuacja bowiem wielu rodzin jest coraz trudniejsza i zwłaszcza my — chrześcijanie nie możemy o nich zapomnieć.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#JanNawłoka">Obywatele Posłowie! Budżet państwa na rok bieżący jest efektem swoistego konsensusu pomiędzy potrzebami a możliwościami jego pokrycia, pomiędzy celami strategicznymi a realiami dnia dzisiejszego. Wszystko to powoduje, że z treści tego budżetu mało kto jest dzisiaj zadowolony. W projekcie ustawy dominują tendencje zachowawcze, które w sumie prowadzą do zahamowania popytu, a nie wzrostu podaży, w tym nawet w tych działach gospodarki, które kilka miesięcy temu zostały przez Premiera Rakowskiego uznane za strategiczne. Należy wyrazić opinię, że przy opracowaniu ustawy budżetowej należy szukać rezerw w budżecie z jednej strony we wzroście produkcji gospodarki narodowej, czyli większej aktywności propodażowej, a z drugiej strony o wiele radykalniejszej polityce oszczędności budżetowych, ale nie w sferze socjalnej, tylko radykalnego zamrożenia na określony czas dużej części inwestycji, zmniejszenia dotacji oraz zmiany ich struktury.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#JanNawłoka">I uwaga końcowa. W trakcie dyskusji w komisjach sejmowych padało stwierdzenie, że przy tak zaawansowanej inflacji oraz zmianie cen i kosztów produkcji wszelkie konstruowanie planów rocznych, w tym ustawy budżetowej, jest mało precyzyjne. Wystarczy po prostu porównać CPR i ustawę budżetową na rok 1988 i jej wykonanie. Posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej wnosząc te uwagi, które przedstawiłem, znając jednak wszystkie uwarunkowania, jakie są w naszej gospodarce, będą głosować za przyjęciem budżetu w wersji zaproponowanej przez posła sprawozdawcę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Barbara Polańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraPolańska">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Analizując przedstawione materiały dotyczące finansów państwa i wyników roku ubiegłego, trudno nie postawić sobie pytania, dlaczego pomimo wykonania zadań, a nawet ich przekroczenia w dziedzinie produkcji przemysłowej, eksportu, wzrostu dochodu narodowego — po raz kolejny mamy niezrównoważony budżet, wysoką luką inflacyjną, niedobór w planie kredytowym. Wyniki ubiegłego roku osiągnięto jednak blisko 60-procentowym wzrostem cen, wysokim opłaceniem przyrostu wydajności pracy, wysokimi kosztami produkcji. W sposób nieopanowany nastąpił wypływ pieniądza. Poprawa efektów rzeczowych nie szła w parze z poprawą efektów finansowych. Drogi poprawy równoważenia gospodarki — rzeczowe i finansowe — rozeszły się. Jak więc sterować gospodarką, jak ją równoważyć, hamować inflację, umacniać złotówkę?</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#BarbaraPolańska">Na bazie doświadczeń roku ubiegłego przyjęto inne założenia ustawy budżetowej:</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#BarbaraPolańska">— zrezygnowano z kilku tytułów podatku dochodowego obowiązujących przedsiębiorstwa na rzecz innej formuły podatku dochodowego,</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#BarbaraPolańska">— założono łagodny wzrost cen zaopatrzeniowych i detalicznych rozłożono by w czasie,</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#BarbaraPolańska">— zmieniono organizację i system kredytowania.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#BarbaraPolańska">Budżet przejął na siebie część zobowiązań podatkowych, co w wyniku dało blisko 6% w stosunku do wydatków deficyt budżetowy, umieszczony całkowicie w budżecie centralnym. Dochody budżetu nie pokrywają wydatków. Pomimo 70% tempa wzrostu dochodów wydatki rosną w tempie 77%.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#BarbaraPolańska">Podstawowym źródłem zasilania dochodów budżetu są przedsiębiorstwa i inne jednostki gospodarki. To one zasilić mają budżet w 94%, głównie z wpływów podatkowych. Ustawa budżetowa zakłada, iż wpływy z podatku dochodowego wzrosną o 87%, przy wzroście sprzedaży o 58% i wzroście kosztów o 55%. Proporcje tych cyfr, to stawka na efektywnych. Dochody budżetu zależeć będą w głównej mierze od kondycji sektora państwowego. I chociaż wiele jeszcze trzeba w tym sektorze poprawić, jak i w całej gospodarce, podzielam pogląd sekretarza Baki wyrażony w wywiadzie dla „Życia Gospodarczego” nr 6, iż sektor państwowy nie musi być mniej efektywny niż prywatny, i że w Polsce jest wiele firm państwowych odznaczających się wysoką efektywnością.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#BarbaraPolańska">Czy więc wdrażane mechanizmy poprawią jego kondycję i pozwolą na osiągnięcie lub zwiększenie założonych dochodów budżetowych? Założony w ustawie budżetowej wzrost o 87% wpływów z podatku dochodowego jest wysoki, musi więc wymuszać działania na rzecz zwiększania zysku. Osiąganie lepszych rezultatów w przedsiębiorstwie będzie wynikiem umiejętności korzystania ze stworzonych nowych warunków działania, możliwości podejmowania różnorodnej działalności gospodarczej, organizacyjnej, przepływu środków między przedsiębiorstwami, słowem nie tylko efektywniejszego wykorzystania istniejących zasobów, ale i podejmowania nowych inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#BarbaraPolańska">Realizacja założonej polityki nie będzie łatwa. Przedsiębiorstwa znajdują się także w niezrównoważonej sytuacji niezaspokojonego popytu na surowce, materiały, popytu na pracowników przy równoczesnych przerostach zatrudnienia, pogarszającym się stanie majątku trwałego. Można spodziewać się, iż w wielu firmach nastąpi spadek funduszy własnych w obrocie, pogłębią się trudności finansowe z tytułu dostępu i wysokości kredytów. Ograniczone będą możliwości rozwojowe przedsiębiorstw. Przedsiębiorstwa wielokrotnie sygnalizowały nadmierne obciążenie podatkowe. Założone zmiany systemu podatkowego, jego uproszczenie, zmniejszenie do 40% podstawy opodatkowania oraz wprowadzenie dywidendy w wymierzę maksymalnym 25% zysku do podziału, nie będzie oznaczało radykalnego zmniejszenia obciążenia podatkowego przedsiębiorstw, ale jego zróżnicowanie.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#BarbaraPolańska">Wyrażam pogląd, iż jeśli nastąpi różnica in minus, to sporadycznie, tym bardziej, że założono wysoki przyrost zysków przedsiębiorstw rzędu 70%, co wydaje się założeniem wysoce optymistycznym. Sytuacja kształtować się będzie w różnych branżach różnie. Ponieważ system ma wywołać i zapoczątkować zmiany restrukturalizacyjne w gospodarce, konieczny jest rachunek symulacyjny tego założenia. Rachunek ten jest tym ważniejszy, iż może się okazać, że obciążeniom podatkowym mogą nie sprostać branże, które zgodnie ze strategią gospodarczą powinny się rozwijać. W przyjmowanym dziś budżecie niezmiernie ważne są działania na rzecz hamowania inflacji, a więc dyscyplinowanie cen i płac. Dyscyplinowanie cen w przedsiębiorstwach, w sytuacji nierównowagi, ma tym większe znaczenie, jeżeli uwzględni się, iż będą one dodatkowo obarczone oprócz normalnych podwyżek cen artykułów zaopatrzeniowych:</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#BarbaraPolańska">— zakupami dewiz w przetargach,</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#BarbaraPolańska">— zmianą oprocentowania kredytów,</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#BarbaraPolańska">— rozszerzeniem cen transakcyjnych na materiały, a więc elementami zwiększającymi koszty. I tak: zakupy dewiz w przetargach powiększają koszty kilkakrotnie, idea zakupów jest słuszna, pobudzająca do oszczędzania własnych środków, ale dla przykładu na 40 sesji Banku Rozwoju Eksportu relacja podaży do popytu była jak 1 do 3,43, a cena jednego kontraktu przetargowego kształtowała się na poziomie półtora tysiąca złotych, podobnie na następnym przetargu. Cena zakupu nie spada, a nawet wzrosła i utrzymuje się w przedziale około 2,5–3 tys. zł. Wobec tego przyjmowanie założenia, że ceny zakupu dewiz będą znacznie niższe nie znajduje potwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#BarbaraPolańska">Nie wiem również, czy założona w ten sposób alokacja środków zmierza we właściwym kierunku. Przedsiębiorstwa sygnalizują okresowe kłopoty zaopatrzeniowe. Podobnie zmiana wysokości oprocentowania kredytów powoduje np. w hutnictwie 11-procentowe skutki w cenach. Naturalne więc będą szanse i chęci przedsiębiorstw do przerzucania tych skutków na ceny, trzeba więc w związku z tym działać w drodze ingerencji zewnętrznych. Wprowadza więc ustawa budżetowa szereg pułapów, wskaźników wzrostu, zakazy podwyższania cen. Konieczny jest również do tego system kontroli, ale także świadomość w przedsiębiorstwach, że umieszczanie wszystkiego w cenach to droga donikąd. Hamulce te napotkają na pewno opory, argumentacje, że nie do pogodzenia są wzrosty cen np. w kooperacji z hamowaniem wzrostu cen wyrobów finalnych, ale muszą one wywołać przy konsekwentnym egzekwowaniu działania na rzecz obniżki kosztów. Dyscyplinowanie cen jest niesłychanie ważne w sytuacji braku towarów na rynku.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#BarbaraPolańska">Obywatele Posłowie! Wiele obaw wywołują założenia bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności. To co się dzieje w sferze płac słusznie określił chaosem uczestnik okrągłego stołu prof. Reykowski w wywiadzie dla „Rzeczypospolitej”. Wiemy jedno, wszyscy wołają dajcie więcej, dajcie więcej, bo sąsiedni zakład płaci więcej, więcej bo drożeje komunikacja, czynsze, więcej bo dostali ci albo tamci.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#BarbaraPolańska">Żądania rewindykacyjne mnożą się ze wszystkich stron. Faktem jest, że w roku 1983 nastąpiło wyjątkowo duże zróżnicowanie dynamiki wynagrodzeń między sferami, działami, jednostkami gospodarczymi, zróżnicowanie nie zawsze uzasadnione. Szczególnie wysoki przyrost wynagrodzeń notowano w końcu roku. Przeciętne wynagrodzenie roku ubiegłego wyniosło ok. 54,3 tys. zł, w grudniu 84,4 tys. zł ale czy aż w takim tempie wzrosła nam produkcja, na pewno nie. W systemie ubiegłorocznym a i w założeniach bieżącego roku, brak jest powiązania kształtowania systemu płac z wydajnością pracy i wzrostem produkcji. System kształtowania płac nie motywuje do zwiększenia produkcji. Zakładamy 40-procentowy próg wzrostu wolny od opodatkowania — dla wszystkich. Dla tych, którzy przestrzegali reguł gry ekonomicznej i dla tych, którzy szaleli płacowo — odnosimy go przecież do bazy roku ubiegłego, sankcjonujemy więc wszelkie wynaturzenia w tej dziedzinie. Jak więc ma nie być zadrażnień, konfliktów w takiej sytuacji, jaką znajdować siłę argumentów, aby przeciwstawiać się żądaniom płacowym.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#BarbaraPolańska">Założenia systemu płacowego od wielu lat odnoszą się do dynamiki roku ubiegłego, podnosi się więc maksymalnie bazę w górę, by mieć lepszy start w następnym roku. W założeniach bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności zakłada się niższe tempo wzrostu wynagrodzeń w sferze materialnej 47% oraz przychodów ze sprzedaży produktów rolnych 44,6% od ogólnego tempa przychodów 62%, wyższe 106% tempo wzrostu przychodów z pozarolniczej gospodarki nie uspołecznionej. Założenie to jest realne pod warunkiem, że obowiązywać będzie rygorystyczny i szczelny system kształtowania dochodów, a w szczególności wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#BarbaraPolańska">W założeniach szczelność tę osłabiają zwolnienia z tytułu SOP, ulgi z tytułu produkcji eksportowej, pracy w systemie wielozmianowym itd. Barierą dla nieuzasadnionego wzrostu wynagrodzeń ma być podatek dochodowy. Skuteczność działania tego instrumentu można będzie ocenić, jeżeli wyeliminuje się całkowicie ulgi i zwolnienia podatkowe udzielane pod presją. Niezbędna jest tu konsekwencja i zdecydowanie. Nieprzestrzeganie reguł gry w tej sferze nie może się opłacić. Szczelny, skuteczny mechanizm płacowy w sferze produkcji materialnej jest tym ważniejszy, iż każde jego przekroczenie w tej sferze z mocy ustawy powodować będzie większe wydatki na płace z budżetu. Założenie wysokiego przyrostu dochodów z działalności pozarolniczej gospodarki nie uspołecznionej oparte jest na prognozie burzliwego rozwoju firm i ich produkcji. Wyrażam obawę, czy w istniejącym stanie nierównowagi dochody tej części nie będą w większym stopniu zależeć od cen niż wzrostu produkcji. Może to prowadzić do polaryzacji dochodu na ile system cen temu będzie przeciwdziałać. Sprawa polaryzacji dochodów jest przecież żywo dyskutowana, między innymi w zespołach do spraw gospodarki i polityki społecznej okrągłego stołu. System kształtowania środków na wynagrodzenia trzeba więc w bieżącym roku traktować jako przejściowy. W perspektywie niezbędne będzie odejście od dotychczasowego modelu na rzecz powiązania płac z wynikami pracy, odejście od formuły bazy roku ubiegłego. Rozwiązanie tego problemu jest najważniejsze w ograniczaniu inflacji.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#BarbaraPolańska">Przedstawiłam tylko niektóre uwarunkowania realizacji budżetu przez podmioty gospodarcze. Wobec braku zbilansowania budżetu zasadnicze znaczenie ma nie tylko realizacja dochodów, ale i racjonalizacja wydatków. Można zrozumieć zwiększenie dotacji na ochronę społeczeństwa przed skutkami wzrostu cen żywności, wzrostu kosztów komunikacji, gospodarki komunalnej, chociaż z koniecznością ograniczeń. Ale czy musimy dopłacać tyle do statków dalekomorskich, do nawozów sztucznych, czy musimy tworzyć tyle funduszy celowych, rezerwowych, a więc rozpraszać środki? Nie jest to pytanie tylko retoryczne, bowiem realizacja dochodów budżetowych i racjonalizacja wydatków powinny być jedną z dróg obniżania deficytu budżetowego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ElżbietaGacek">Głos ma poseł Zdzisław Dębowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZdzisławDębowski">Obywatelko Marszałku! Obywatele Posłowie! Darujcie posłowie, że w tym co powiem nie będzie liczb i danych statystycznych, które dodałyby niewątpliwie powagi mojemu wystąpieniu. ale proszę potraktujcie moje wystąpienie jako taki przerywnik między trudnymi w odbiorze bardzo merytorycznymi komentarzami posłów fachowców do ustawy budżetowej. Chcę podzielić się jedynie kilkoma refleksjami przeciętnego Polaka, jakie się przy tej okazji nasuwają.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZdzisławDębowski">Pierwsza refleksja. Rządzenie na pewno jest ryzykiem. Aby rządzić, w normalnych nawet warunkach oprócz kwalifikacji i kompetencji potrzebna jest odwaga, cóż dopiero, jeśli przyjdzie reformować gospodarkę. Czy można obejść się bez ryzyka? To co powiem chciałem powiedzieć 3 lata temu, i jeśli po 3 latach myśl ta przeżywa renesans i to w oficjalnych kołach rządowych to znaczy, że jest słuszna i szkoda tylko tego, że 3 lata temu był inny pułap dużo korzystniejszy, a każdy rok zwłoki podnosi tylko koszt społeczny i ryzyko tej operacji. Otóż krytykujemy dotacje, można odejść od nich jednym pociągnięciem bez szkody dla świata pracy, ale jest to na pewno ryzyko i wymaga odwagi. Ale czy można dłużej świnie i kury karmić kaszą jęczmienną, bo kilogram kaszy kosztuje 70 zł, a kilogram żyta na rynku 80 zł.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#ZdzisławDębowski">Nie będę nudził innymi, może nawet bardziej spektakularnymi przykładami; ale czy nie można by, Panie Premierze, tych przeszło dwóch bilionów dotacji, które dotują produkty żywnościowe przenieść na fundusz płac czy inne dochody ludności, i niech każdy swoją porcją dotacji sam się gospodarzy. Są to w końcu pieniądze wypracowane przez robotników, więc niech każdy zdecyduje, czy woli dobrze zjeść czy woli wybudować dom. Jakie będą korzyści z takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#ZdzisławDębowski">Po pierwsze — robotnik nic nie straci na realnych dochodach, a zakłady na rozrachunku ekonomicznym w końcu zaczną myśleć o gospodarności.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#ZdzisławDębowski">Po drugie — przestaniemy karmić dotowaną żywnością nierobów i pijaków.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#ZdzisławDębowski">Po trzecie — żywność przestanie być paszą, a więc gwarantuję, że spadnie popyt na wiele artykułów. Może wtedy mniej obciążona piekarnia upiecze lepszy chleb.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#ZdzisławDębowski">Po czwarte — jest wiele sposobów podzielenia tych pieniędzy, ale najistotniejsze jest to, że dzieląc je możemy umocnić motywacyjną funkcję płac.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#ZdzisławDębowski">Druga refleksja. Dlaczego operacja cenowo- -dochodowa z ubiegłego roku poniosła fiasko i przyniosła odwrotne rezultaty od oczekiwanych? Otóż uważam, że w reformowaniu czegokolwiek, gospodarki też, trzeba być radykalnym i konsekwentnym. To tak jak z wyciskaniem wrzodu, darujcie to porównanie. Albo robi się to do końca, albo się w ogóle nie zaczyna, bo tylko opuchnie i mogą być komplikacje.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#ZdzisławDębowski">Wyciągając wnioski z tej niedawnej historii chcę pokazać kolejne niekonsekwencje i nie do końca przeprowadzone pociągnięcia pozostające ze sobą w sprzeczności. Na przykład: demonopolizacja skupu żywca i reglamentacja mięsa. Jedno wyklucza drugie. Ceny umowne na środki do produkcji rolnej i ceny urzędowe jeszcze niestety za płody rolne. A walka z inflacją? Z jednej strony jest tak, że inflacja napędza brak towaru na rynku, z drugiej strony — walka z inflacją przez „progi i bariery” powoduje brak motywacji do pracy i niewystarczający wzrost podaży towarów. Mógłbym przytoczyć jeszcze wiele innych takich niedopracowanych koncepcji, które powodują stan, w jaki zapadamy, a nie dźwiganie z tego stanu, w jakim jesteśmy.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#ZdzisławDębowski">Trzecia refleksja. Optymizmem natchnęło mnie trafne określenie przez Rząd Premiera Rakowskiego priorytetów. Po tych kilku miesiącach jednak mój optymizm ostygł. Dlaczego? Otóż na przykład Minister Wilczek w swoim czasie wyraził się, że priorytet dla rolnictwa będzie realizowany na tyle, na ile nas stać. To logiczne, ale bez przesady, aby realizować jakikolwiek priorytet, należy z czegoś zrezygnować. Pytam więc Pana Premiera, czy nas w ogóle stać na jakikolwiek priorytet bez ofiar? Z czego zrezygnowaliśmy na rzecz rolnictwa? Bo ani praktyka dnia codziennego, ani ustawa budżetowa nie potwierdzają deklarowanego priorytetu. Nie chodzi mi, rzecz jasna, o symboliczne pociągnięcia, ale o mające znaczenie realne.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#ZdzisławDębowski">Nie jestem przeciwnikiem motoryzacji, ale drażni mnie to, że ile samochodów w Polsce wyprodukujemy za trzy lata, to wie każde dziecko, ale czym będziemy za dwa-trzy lata, (jak się forszwity skończą) kosić użytki zielone, tego chyba nikt w tej sali nie wie. Dlaczego żaden minister nie pojedzie za granicę i nie kupi licencji na dobry siloso-kombajn czy agregat uprawowy, bo na co stać naszych konstruktorów, to przez 40 lat udowodnili. Na wypadek, gdyby ktoś mnie chciał prostować, w Poznaniu produkuje się siloso-kombajny, to dodaję, że byłem tam i proponuję, aby pan Minister Wilczek pojechał, bo kilka warunków trzeba spełnić, aby maszyn była wystarczająca liczba i aby cena była do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#ZdzisławDębowski">Przepraszam za ten ton, może troszkę tchnie on złośliwością, ale jestem rolnikiem i nie potrafię beznamiętnie mówić o tych sprawach. Poza tym jestem posłem i boję się, czym już za kilka miesięcy nakarmimy 38 milionów Polaków, jeżeli już dziś w wielu województwach wzrasta skup trzody chlewnej, ale dlatego, że pod nóż idą maciory. Mówię to w nadziei, że Pan Premier Olesiak nie powie z tej trybuny „ale za to wzrasta liczba prosiąt od maciory” — bo zna zbyt dobrze rolnictwo.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#ZdzisławDębowski">Cóż mówić o innych, jeżeli w takim województwie jak poznańskie rolnicy wywierają presję na Wojewódzką Radę Narodową o uruchomienie skupu interwencyjnego trzody chlewnej o wadze żywej od 70 kg, z powodu braku paszy oczywiście. Nie obejdzie się więc bez wydatku na zakupy pasz albo mięsa. Trzeba będzie się zastanowić — a może jednak lepiej w odpowiednim czasie zakupić środki chemiczne i nawozy?</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#ZdzisławDębowski">Czwarta refleksja. Darujcie obywatele posłowie, ale zacniejsi ode mnie pozwalali sobie z tej trybuny na dygresje, więc i ja ośmielę się kilka słów powiedzieć o okrągłym stole. Boję się jednego, abyśmy nie przegrali tej ostatniej szansy. Gdzie widzę zagrożenie? Według mnie problemem numer jeden Polaków (może zbyt płytko to rozumiem) są puste sklepy i bezdomne młode rodziny. Pluralizm związkowy i polityczny nie jest celem samym w sobie, ma sens, jeżeli pomoże rozwiązać polskie problemy. Mówią działacze związkowi, że nie będzie konfrontacji, ale konkurencja. Więc co będzie towarem w tym przetargu? Robotnik? A co będzie walutą przetargową? Oby nie interes zakładu i produkcji.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#ZdzisławDębowski">Nie widzę wyraźnej granicy między konfrontacją a konkurencją. Ta granica jest płynna, zamazana. Kto, pytam — czuwał będzie i oceniał, czy to jest konkurencja, czy już konfrontacja?</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#ZdzisławDębowski">Chcę być dobrze zrozumiany, nie mówię — nie. Ale zwracam uwagę na to, że jeżeli już pluralizm, to zabezpieczony maksymalnie przeć powrotem do anarchii.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#ZdzisławDębowski">I jeszcze, obywatele posłowie, kilka zdań o stoliku gospodarczym. Tutaj natchnienie uzyskałem na wczorajszym posiedzeniu naszego Klubu. Proszę się zastanowić — jaka jest różnica między tym człowiekiem, który nie je masła, bo go na nie nie stać, a tym, który nie je masła, bo go nie ma w sklepie? No, chyba żadna. Wysuwam tezę, że stopa życiowa zależy nie od ilości pieniędzy w kieszeni, ale od ilości towarów w sklepie. Toteż tylko to, co przy okrągłym gospodarczym stole pomoże wzrostowi produkcji uważam za konstruktywne i w interesie społecznym oddziałujące. Natomiast dyskusja na temat — czy wzrost płac jest inflacjogenny, czy nie jest, podczas gdy skuteczna walka z inflacją jest możliwa tylko przez wzrost podaży, uważam za próbę przeciągnięcia opinii publicznej na swoją stronę i to już na starcie. To tak, jak w rozwiedzionej rodzinie — tata aby zdobyć względy dziecka kupi mu za pożyczone nawet pieniądze czekoladę i nie da klapsa za dwóję w dzienniczku.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#ZdzisławDębowski">Jedynym możliwym sposobem oddziaływania na wzrost podaży jest urynkowienie gospodarki. Oczywiście powoduje to zagrożenie dla określonych warstw społecznych. Trzeba będzie wyrzeczeń. Społeczeństwo pogodziłoby się nawet z nimi, ale mając gwarancję, że wyrzeczenia nie pójdą na marne. I tu widzę rolę okrągłego gospodarczego stołu — stworzyć społeczeństwu gwarancje, że zaciśnięcie pasa, którego nie unikamy — nie za rok to za pięć — będzie do wytrzymania i spowoduje wzrost stopy życiowej oparty na owocach pracy, a nie na kredytach i przejadaniu majątku trwałego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ElżbietaGacek">Proszę sekretarza posła Mirosławę Sciańską o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MirosławaSciańska">W dniu dzisiejszym 15 lutego 1989 r., bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu, odbędzie się posiedzenie Zespołu Poselskiego do spraw Polonii Zagranicznej — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ElżbietaGacek">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Przerwa ta posiedzeniu od godz. 13 min 30 do godz. 15 min 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszPorębski">Kontynuujemy łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o projektach ustawy budżetowej i planów finansowych na rok 1989 oraz o projektach ustaw o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, o Funduszu Rozwoju Eksportu oraz Prawo dewizowe. Głos zabierze poseł Jacek Antonowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JacekAntonowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W przysłowiowym już procesie stawiania naszych rozwiązań gospodarczych z głowy na nogi, przebudowa systemu dewizowego i przywracania rangi naszej narodowej waluty stanowi jedno z najważniejszych zadań. Nie robi już na nas większego wrażenia tak paradoksalna sytuacja, że dewizy wolno obywatelom posiadać, ale nie wolno ich sprzedać, że różnica pomiędzy kursem rynkowym a bankowym jest kilkakrotna, a pod państwowymi sklepami przedsiębiorstwa „Pewex” odbywa się jawnie zakazany prawem proceder handlu dewizami. Pomimo głębokiej przebudowy stosunków gospodarczych, samodzielności i samofinansowania przedsiębiorstw, uzyskane za eksport wyrobów i usług dewizy nie stanowią ich własności, a jedynie ustalony odgórnie procent, który firma może odkupić w celu utrzymania ciągłości produkcji. Do całości tego obrazu wystarczy dodać brak możliwości pełnej obsługi zadłużenia wolnodewizowego, niewymienialność złotówki i postępującą inflację, aby mieć jasny pogląd na złożoność problemu i konieczność jak najszybszego dokonania zmian.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JacekAntonowicz">Trzeba obiektywnie stwierdzić, że obecny Rząd w bardzo krótkim przecież okresie swojej działalności wniósł do Sejmu projekty dwóch ustaw, których uchwalenie ma niewątpliwie fundamentalne znaczenie dla rozwoju gospodarki rynkowej, wzrostu podaży towarów, jak również stworzenia możliwości dopływu kapitału zagranicznego do gospodarki. Mam na myśli uchwalone niedawno ustawy o działalności gospodarczej oraz o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JacekAntonowicz">Osiągnięcie zamierzonych przez zastosowanie tych ustaw efektów zależy od umocnienia naszej złotówki, a przede wszystkim od dostosowania całego systemu obrotu dewizowego do potrzeb reformowanej gospodarki oraz do realiów wynikających z faktu posiadania znacznych zasobów dewizowych przez obywateli. Wywołanie pożądanych procesów walutowych i likwidacja istniejących ograniczeń wymagała więc od dawna nakreślenia nowych uregulowań prawnych, adekwatnych do zmian w gospodarce. Stosowany jeszcze, mimo modyfikacji, system ograniczeń w dziedzinie dewizowej jest wręcz hamulcem tworzonych nowych rozwiązań systemowych, w rażący sposób kłócącym się ze strategią gospodarczą i równouprawnieniem wszystkich podmiotów.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JacekAntonowicz">Z tym większym zadowoleniem należy przyjąć przedłożoną na dzisiejszym posiedzeniu do uchwalenia nowelizację Prawa dewizowego, ustawy, która wywołała wiele emocji z racji spełnionych i nie spełnionych oczekiwań.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JacekAntonowicz">Sformułowane w projekcie ustawy Prawo dewizowe, zasady własności i swoboda dysponowania środkami dewizowymi mają zasadniczy wpływ na bardzo wrażliwą sferę działalności zarówno przedsiębiorstw uspołecznionych, spółek, firm prywatnych i licznej grupy obywateli posiadających dewizy. Każdy z nas na co dzień ma możliwość zauważyć to żenujące zjawisko, iż cennym i poszukiwanym towarem staje się u nas zielony banknot, a wystawy sklepów „Pewex” i kolorowe reklamy telewizji są oazą na naszym opustoszałym rynku i stają się przedmiotem pożądania wielu obywateli.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JacekAntonowicz">Dla państwa najistotniejszą rzeczą jest konieczność pozyskania maksymalnej ilości dewiz na obsługę zagranicznego zadłużenia, na importowe potrzeby inwestycyjne i rozwojowe gospodarki oraz na cele zaopatrzeniowe i rynkowe. Potrzeby te są oczywiste. Nowa ustawa wprowadza znacznie bardziej zdecentralizowany sposób szybszego obiegu środków dewizowych, rozszerzając możliwość obrotu wewnątrz krajowego oraz z zagranicą. Zdawać sobie zatem należy sprawę z tego, jakie sprzeczności musi ona pogodzić, stwarzając zdecentralizowany sposób podziału dewiz, a równocześnie zapewniając możliwość maksymalnego ich pozyskiwania przez państwo. Uznać musi sferę własności i możliwości dowolnego dysponowania dewizami przez obywateli i jednostki gospodarcze, a równocześnie stwarzać bariery dla czysto spekulacyjnego obrotu handlowego i przeciwdziałać zjawiskom patologicznym i kryminogennym. Chcąc te warunki spełnić, trzeba się zgadzać na rozwiązania kompromisowe, niestety tylko w pewnej mierze godzące interesy państwa, obywateli i podmiotów gospodarczych, a ponadto na zagrożenie wzrostem inflacji spowodowane wprowadzeniem przetargowego obrotu dewizami.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JacekAntonowicz">Obywatele Posłowie! Przedstawiony dzisiaj projekt ustawy w dosyć umiejętny sposób i w miarę obiektywnie godzi te sprzeczności. Przede wszystkim usuwa absurdalne już dzisiaj bariery zezwalające nie tylko na posiadanie dewiz, ale na obrót nimi, przyjmując w konstrukcji ustawy zasadę, że wszystko co nie jest zabronione, jest dozwolone. Właścicielem dewiz zgodnie z ustawą staje się podmiot gospodarczy, który je pozyskał, eksportując swoje wyroby czy usługi, co w zasadniczy sposób zmienia jego pozycję prawną, gdyż całość środków wpływa na rachunek przedsiębiorstwa. Jest to rozwiązanie słuszne i długo oczekiwane. Jednak obowiązek odsprzedaży państwu po kursie bankowym części zarobionych środków dewizowych jawnie odbiega od tej zasady.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#JacekAntonowicz">Ustawa upoważnia też Radę Ministrów do ustalenia procentowej wysokości obowiązkowej odsprzedaży dewiz. Projekt rozporządzenia Rady Ministrów został przygotowany, lecz budzi on moje poważne wątpliwości. Ustalony udział od 50% do 90% dla różnych wybranych grup towarowych jest na razie mechanicznym przeniesieniem obowiązujących dotychczas tak zwanych stawek odpisów dewizowych. Trudno zorientować się, jakie kryteria przyjęto przy ustalaniu tych stawek. Jedno jest jednak pewne, że na przykład w branży wyrobów przemysłu maszynowego pozostawione w dyspozycji zakładu środki zaledwie wystarczą na import kooperacyjny dla istniejącego rozmiaru produkcji, nie pozwalając jednak na jej rozwój. Nie wspomnę już o modernizacji parku maszynowego czy inwestycjach rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JacekAntonowicz">Proponuję, aby nowelizacja zasad odsprzedaży dewiz państwu objęła również wartości procentowe obowiązkowej odsprzedaży, uwzględniając potrzeby rozwojowe produkcji, opłacalność eksportu, stopień przetworzenia wyrobu i inne. Na pewno nie wywołuje uwag przeznaczenie dewiz odkupionych przez państwo na cele zakupów strategicznych i utrzymanie rezerw dewizowych. Sprzedaż części uzyskanych od przedsiębiorstw środków przez państwo na przetargach po cenach równowagi, budzi obawy napędzania inflacji i sankcjonuje w tym jednym przypadku możliwość skupu walut w celu ich odsprzedaży z zyskiem. Jest to jeden z uzasadnionych kompromisów wynikających z niemożliwości wyrównania różnicy kursów walutowych. Stąd też mimo odczuwalnego moralnego sprzeciwu do tego rozwiązania należy je przyjąć, gdyż jest jednym z czynników zapobiegających szerzeniu się nielegalnego obrotu dewizowego, dwuwalutowości w gospodarce i dalszego deprecjonowania złotówki.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#JacekAntonowicz">Obywatele Posłowie! W trakcie konsultacji projektu ustawy zakłady negatywnie oceniły ograniczenie dysponowania uzyskanymi z eksportu czy też zakupionymi dewizami tylko do pokrywania zaciągniętych zobowiązań płatniczych. Środki te stanowią przecież własność przedsiębiorstw i rozwiązanie to może być uważane za sprzeczne z duchem ustawy i równością podmiotów gospodarczych. Zgodnie z założeniami reformy przedsiębiorstwa powinny mieć całkowitą swobodę dysponowania swoimi środkami, a zasady samofinansowania powinny wykluczyć cele tezauryzacyjne wydatków dewizowych. Bardzo kontrowersyjny problem tzw. wsadów dewizowych może być obecnie rozwiązywany również poza przetargami, przez odsprzedaż dewiz po cenach równowagi.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#JacekAntonowicz">Z pełnym zadowoleniem przyjęto uproszczenie obrotu dewizowego z zagranicą oraz wśród ludności Wraz z możliwością tworzenia tzw. kantorów wymiany.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#JacekAntonowicz">Obowiązek lokaty uzyskanych środków dewizowych za granicą w polskich bankach w dwumiesięcznym terminie jest na pewno ograniczeniem i utrudnieniem, ale chroni w tym wypadku interes państwa. Dopuszczając legalny obrót dewizowy wśród ludności przez kantory dewizowe i dopuszczając obrót bezpośredni z wykluczeniem odsprzedaży z zyskiem, ograniczy się działalność nielegalną i jej spekulacyjne aspekty, chociaż wyegzekwowanie zmniejszenia takich operacji przy niewielkiej jeszcze podaży dewiz jest mało realne.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#JacekAntonowicz">Wysoki Sejmie! Bardzo dużo kontrowersji wzbudzała i wzbudza nadal sprawa wypłaty zagranicznych rent i emerytur w dewizach. Dotychczasowe wręcz bezprawie w majestacie prawa to wypłacanie tych świadczeń w złotówkach po oficjalnym kursie, podczas gdy każdy nawet nielegalnie zatrudniony za granicą obywatel zatrzymuje pozyskane środki do własnej dyspozycji. Mówił już dzisiaj o tym poseł sprawozdawca. Powoduje to niezadowolenie i zmusza tę grupę ludzi, nie tak zresztą liczną, do stosowania niekiedy rozwiązań omijających prawo. Przyjęte przez komisje sejmowe rozwiązanie obowiązkowej odsprzedaży tylko 60% wysokość emerytury lub renty na pewno nie wszystkich satysfakcjonuje, ale zważywszy jednak różnice kursów walut oraz fakt, że emeryci korzystają ze wszystkich uprawnień socjalnych na równi z emerytami krajowymi, można je uznać za rozwiązanie bardziej sprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#JacekAntonowicz">Nie kwestionując potrzeby utrzymania w znowelizowanym Prawie dewizowym obowiązku dokonywania wymiany walut przez cudzoziemców w celu pokrywania ich kosztów pobytu w kraju, mam wątpliwości, czy sposób egzekwowania tego wymogu przez dokumentowanie wymiany będzie najskuteczniejszy. Pragnę równocześnie zwrócić się do Ministra Finansów, aby wśród zwalnianych z obowiązku dokumentowania byli przede wszystkim przedstawiciele naszej Polonii, by ułatwienia dewizowe przyciągały jak najszersze koła polonijne do pobytu w ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#JacekAntonowicz">Myślę również, że wprowadzenie częściowej wypłaty rent i emerytur w dewizach zwiększy zainteresowanie Polaków powrotem do kraju na dalsze lata swojego życia.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#JacekAntonowicz">Sprzeciwy budziło również likwidowanie wszelkich funduszy dewizowych, dotychczas rozdzielanych centralnie, szczególnie np. w działalności turystyczno-sportowej. Utrzymanie jednak zasady decentralizacji w dysponowaniu środkami i zrównanie wszystkich jednostek pod względem działalności gospodarczej sprawia, że takie rozwiązanie jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#JacekAntonowicz">Wysoka Izbo! Przedłożony dzisiaj do uchwalenia projekt ustawy Prawo dewizowe w znacznym stopniu odpowiada oczekiwaniom społecznym i spełnia podstawowe warunki, jakie stawia gospodarka na obecnym etapie reformy. Likwiduje wiele dotychczasowych barier w obrocie dewizowym, szczególnie w wymianie gospodarczej z zagranicą, jak również w zakresie posiadania i dysponowania środkami dewizowymi przez obywateli.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#JacekAntonowicz">Przedłożenie wraz z ustawą projektów aktów wykonawczych było szczególnie ważne, gdyż ustawa ta kilkakrotnie daje delegacje szczegółowych rozwiązań Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#JacekAntonowicz">Efekty gospodarcze wprowadzenia nowej ustawy są trudne do przewidzenia ze względu na podstawowy problem niekorzystnego kształtowania się cen walut. Czy uda się przeznaczyć na sprzedaż przetargową przewidzianą kwotę? Czy w ten sposób osiągnięta zostanie poprawa relacji ceny bankowej do ceny popytu i podaży, przekonamy się niebawem.</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#JacekAntonowicz">Myślę, że przedstawiony do uchwalenia projekt Prawa dewizowego został maksymalnie wpisany w realia dzisiejszej sytuacji gospodarczej i spełnia wymagania zarówno kół gospodarczych, jak i szerokich rzesz obywateli, stąd zasługuje na nasze poparcie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-37.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszPorębski">Głos ma poseł Danuta Grzywaczewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#DanutaGrzywaczewska">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Kreowanie dochodów i wydatków budżetu państwa w stanie nierównowagi gospodarczej i wysokiej inflacji nie należy do wdzięcznych zadań. Komisje sejmowe wnikliwie oceniły istniejące możliwości, dokonały trudnych zresztą wyborów w projekcie ustawy budżetowej. Uruchomione zostały wszystkie rezerwy po stronie dochodów, łącznie z permanentnie przecież krytykowaną fiskalną polityką w stosunku do jednostek gospodarki uspołecznionej. Przyjrzyjmy się zatem wydatkom.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#DanutaGrzywaczewska">Pozwolę sobie zwrócić uwagę obywateli posłów na niektóre z tych wydatków. Struktura wydatków budżetowych jest ostatnio przedmiotem licznych wystąpień publicznych i czasem budzi nawet niezdrowe emocje. Największą pozycję w wydatkach budżetu stanowią dotacje. Dopłaty do cen towarów i usług dla ludności wynoszą przeszło 4 biliony zł, co stanowi około 22% wydatków. Czy można od zaraz z nich zrezygnować? Można, pod jednym wszakże warunkiem — wolnych cen żywności, produktów rolnych i usług, ale bardzo wątpię czy będzie na to społeczna aprobata. Zagadnienie to zresztą jest przedmiotem szerokiej dyskusji w Zespole ds. Gospodarki i Polityki Społecznej okrągłego stołu i jak dotychczas zdania są podzielone. Świadczy to o tym, że problem nie jest prosty, że rozwiązania są niełatwe, zwłaszcza w obecnych warunkach gospodarczych, społecznych i politycznych. Około 5 bilionów zł budżet przeznacza na naukę, oświatę, zdrowie, opiekę społeczną, kulturę fizyczną, sport. Pozostałe wydatki to inwestycje, remonty kapitalne, obsługa zadłużenia zagranicznego, wynagrodzenia w sferze budżetowej, administracja, wymiar sprawiedliwości, obrona narodowa i bezpieczeństwo publiczne.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#DanutaGrzywaczewska">Nieprzypadkowo o wydatkach na cele obronne i bezpieczeństwo publiczne mówię w tym miejscu. Udział tych wydatków w budżecie państwa wynosić będzie w 1989 r. odpowiednio 5,5% i 4,2%. Wydatki na obronę kosztować nas będą 982 mld zł. Natomiast dotacje do przedsiębiorstw przewyższa budżet Ministerstwa Obrony Narodowej o kwotę przeszło 458 mld. Nie trzeba przy tym przypominać, że nastąpi przecież w tym roku zmniejszenie wydatków na cele obronne o 4% w porównaniu do roku 1988, pomimo inflacji i wzrostu cen na umundurowanie, na sprzęt i jego eksploatację.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#DanutaGrzywaczewska">Resort systematycznie realizuje program oszczędnościowy, zmierza do poważnej reorganizacji sił zbrojnych, o czym zresztą mogliśmy się dowiedzieć z opublikowanego obszernego wywiadu Ministra Obrony Narodowej, gen. Floriana Siwickiego dla PAP a w „Trybunie Ludu” z 11 lutego możemy również przeczytać informacje dotyczące wydatków na cele obronne. Podczas gdy w przeliczeniu na 1 obywatela Polski Ludowej wydajemy rocznie 25 tys. 100 zł, na Francuza przeznacza się 620 dolarów, a na Amerykanina 1185. Przy wszystkich możliwych przeliczeniach wydatki naszego państwa na cele obronne nie należą do wygórowanych.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#DanutaGrzywaczewska">Jak widać, pomimo deklaracji rozbrojeniowych na całym świecie na razie nie obserwujemy ograniczania wydatków na cele militarne w krajach NATO. Podzielam uwidoczniony w, cytowanym przeze mnie wywiadzie optymizm Ministra Siwickiego i przychylam się zresztą do stopniowego ograniczania wydatków na cele obronne, co wcale nie oznacza, że możemy je radykalnie zmniejszyć. Truizmem byłoby w tej sali przypominanie, jaki jest udział potencjału obronnego w wielu poważnych przedsięwzięciach gospodarczych państwa. Pozwolę sobie zatem na jeden mały przykład. Od wielu lat jeździmy z Katowic, gdzie mieszkam, do Warszawy trasą szybkiego ruchu, drogą, która powstała przy bardzo dużym udziale Wojska Polskiego. Czy możemy i czy powinniśmy, obywatele posłowie, radykalnie obniżać siłę obronną naszego państwa. Mieliśmy już taki moment w historii, kiedy to się stało. Pytanie to pozostawiam pod rozwagę obywatelom posłom.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#DanutaGrzywaczewska">Wydatki natomiast na bezpieczeństwo publiczne wyniosą w 1989 roku 450 mld zł. Chcę zaznaczyć, że w tej kwocie mieści się cała ochrona mienia przed pożarami, czyli pożarnictwo. Jak ocenić wysokość tej kwoty. Osobiście nie chciałabym znaleźć się w sytuacji, gdy w środku dnia wyrwie mi jakiś łobuz torebkę z ręki, a wieczorem nie będę mogła wrócić do domu autobusem. Jeżeli natomiast wziąć pod uwagę głosy wyborców, a jest to mój poselski obowiązek, słyszę często narzekania na brak funkcjonariuszy tam, gdzie są najbardziej niebezpieczne dla obywateli miejsca, na nie kończące się kolejki w biurach paszportowych. Nie jest przecież tajemnicą, odchodzenie ludzi z milicji do pracy o mniejszej uciążliwości, dużo większym bezpieczeństwie i konkurencyjnych płacach, zwłaszcza w bardziej zagrożonych przestępczością dużych aglomeracjach. Gdzie zatem szukać oszczędności w tym budżecie. Chyba w ochronie bezpieczeństwa obywateli. Ryzykowna to teza, tym bardziej, że nie należymy przecież do potentatów w liczbie milicjantów na 100 tys. mieszkańców, w porównaniu np. z krajami zachodnimi.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#DanutaGrzywaczewska">Obywatele Posłowie! Byłoby naiwnością z mojej strony, gdybym nie zwróciła uwagi na rosnące wydatki budżetowe. Rozwarcie między potrzebami i możliwościami finansowymi państwa jest nadal duże, i może nawet stać się niebezpieczne, jeżeli nie zostanie zahamowane dyscyplinowaniem gospodarki nie tylko w sferze budżetu, ale i w produkcji materialnej. Popierać zatem chyba będziemy te wszystkie działania Rządu zmierzające do dalszego ograniczenia dotacji, dopłat i ciągnących się latami inwestycji, a zwłaszcza do zmian w strukturze przemysłu. Na pewno mogą to być zabiegi niepopularne, ale przecież nie mamy innego wyjścia — Na zakończenie chciałabym zamienić dwa słowa polemiczne z posłem Benderem na temat widma energetyki jądrowej na Lubelszczyźnie. Otóż nasz kraj jest praworządny, mamy uchwalone w tym Sejmie Prawo atomowe i inne ustawy i jak sprawdziłam, nie ma żadnych decyzji lokalizacyjnych na temat tej elektrowni. A druga uwaga dotyczy bezpieczeństwa jądrowego. Odsyłam do fachowych czasopism technicznych z tej dziedziny, drukowanych w Republice Federalnej Niemiec, gdzie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o ochronę i bezpieczeństwo ludzi, wymieniona jest energetyka konwencjonalna, a dopiero dużo, dużo później energetyka jądrowa. Ponadto chciałam jeszcze zwrócić uwagę obywateli posłów, że w tej chwili na terenie Europy jest 400 czynnych elektrowni jądrowych. Dziękuje za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszPorębski">Obecnie głos zabierze Minister Finansów Andrzej Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejWróblewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj toczyła się dyskusja nad projektem ustawy budżetowej, która w pewien sposób jest kontynuacją dyskusji z pierwszego czytania w Sejmie. Jako Minister Finansów biorę po raz pierwszy udział w debacie budżetowej jako autor przedkładający projekt. Dyskusja w komisjach sejmowych, była dla nas bardzo trudna, ale chciałbym ze swej strony złożyć podziękowanie posłom, bowiem wykonaliśmy olbrzymią, wspólną pracę w poszukiwaniu sposobów najwłaściwszego rozdysponowania tych ograniczonych środków i rozwiązań, które można zastosować.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejWróblewski">Dzisiejsza dyskusja pokazała, że poszukiwania nie były łatwe i nie wszystkie rozwiązania w pełni nas satysfakcjonują. Na tle dyskusji chciałbym się odnieść jeszcze raz do kilku problemów, które powtarzały się i dzisiaj i poprzednio.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#AndrzejWróblewski">Pierwsza sprawa to kwestia dotacji, o której wiele mówiono. Jest to oczywiście wielki problem dla budżetu i Minister Finansów niewątpliwie jest pierwszym, który by chciał w znakomity sposób zmniejszyć dotacje. Gros dotacji dotyczy gospodarki żywnościowej. Miałem już kiedyś okazję powiedzieć, że jest to de facto dotowanie konsumpcji, świadczą one, że realny poziom spożycia jest wyższy niż wykazują to nominalne dochody ludności. Ta różnica przecież powiększa możliwości konsumpcyjne społeczeństwa. Czy można te dotacje od razu zlikwidować, znieść, zmienić na dopłaty do płac, czy do dochodów ludności? Otóż, jak wszyscy wiemy, obywatele posłowie także, Rząd występuje z takimi inicjatywami, toczą się dyskusje także przy okrągłym stole i poszukujemy rozwiązań, żeby jak najszybciej wycofać się z tak dużego zakresu dotacji do żywności i wprowadzić rynek w tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że musimy rozwiązać jeden zasadniczy problem. Często się o tym zapomina, faktycznie jest to olbrzymia kwota, którą można w dosyć prosty sposób rozpisać na obywateli. Tylko trzeba pamiętać, że jeżeli chodzi o stronę dochodów budżetowych, to środki na dotacje są zbierane tylko z kilku właściwie dziedzin gospodarki. I w ten sposób rozpisanie ich na płace ludności powoduje problem w wielu przemysłach. Mogę tylko się odwołać do przemysłu węglowego, gdzie wprowadzenie rekompensat z tytułu żywności, zniesienia dotacji do żywności wymagałoby albo zwiększenia dotacji do węgla, albo znacznego podwyższenia cen węgla. Jeszcze jest szereg takich przemysłów. Chciałem powiedzieć, że trwają poszukiwania, rozpatrujemy rozwiązanie przejściowe polegające na wprowadzeniu pewnych bonów wartościowych zamiast dotacji do żywności, jednak wymaga to dobrego przygotowania, aby uniknąć, czy zminimalizować ewentualne wtórne skutki cenowe w innych dziedzinach przemysłu z tytułu wprowadzania rekompensat za ceny żywności, jak i po prostu uzyskania, o czym jedna z posłanek powiedziała, zgody społecznej na taką zmianę.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#AndrzejWróblewski">Druga sprawa, która ciągle wynika, to jest kwestia rad narodowych. Padła kwestia, że rady narodowe nie mogą, że tak powiem, być obciążone problemami budżetu centralnego, deficytu. Mnie się wydaje, że jednak nie możemy przyjąć takiego stanowiska. Budżet rad narodowych są częścią budżetu państwa i nie można przyjąć założenia, że w części budżetu państwa są problemy, a pozostała cześć nie może ich odczuwać. Przy czym chciałbym zwrócić uwagę na pewien paradoks, który właściwie się powtarza już nie pierwszy rok. Otóż rok 1989 zamknęliśmy deficytem budżetu centralnego na kwotę 259 mld zł. Jednocześnie rady narodowe zamknęły swoje budżety, i to wszystkie rady narodowe, wszystkie 49 budżetów rad narodowych, zamknęło swoje budżety nadwyżką na łączną sumę 347 mld zł. Można wręcz powiedzieć, że w skali budżetu państwa nie byłoby problemu z deficytem. A więc z jednej strony mamy pewne zadania budżetu centralnego, które on musi finansować, musi sięgać po kredyt bankowy, z drugiej strony, jakby równolegle kreujemy pewne dodatkowe możliwości wydatkowania na szczeblu budżetów rad narodowych. Jest to problem, który będziemy musieli rozstrzygnąć. Zresztą padła słuszna uwaga i przy dyskusji o własności komunalnej, i przy niezbędnej reformie prawa budżetowego, co do sposobu zasilania i kształtowania dochodów rad narodowych. Oczywiście trzeba jeszcze jedną rzecz powiedzieć, że sytuacja finansowa budżetów poszczególnych rad narodowych jest bardzo nierówna, bardzo zróżnicowana i z punktu widzenia tychże rad narodowych jest ona w sposób przypadkowy zróżnicowana. Wiąże się to głównie z przekazywaniem w tej chwili przedsiębiorstw w teren, z rozmieszczeniem naszego przemysłu w terenie, sytuacja budżetów bardzo się w tej chwili zmienia. Stąd po pierwsze — chciałbym mocno podkreślić, że nie możemy mówić, iż jakaś część budżetów państwa jest wydzielona z problemów równowagi budżetowej w ogóle, i z drugiej strony, że nie jest tak źle z budżetami terenowymi. Oczywiście w stosunku do potrzeb mamy świadomość niedostatku, mieliśmy przecież obraz tego w dyskusjach komisji sejmowych. Rzeczywiście, środki, którymi budżety dysponują są niewystarczające w stosunku do potrzeb. Ale jest to problem całej naszej gospodarki i całego naszego społeczeństwa, tzn. oczekiwania, potrzeby są znacznie większe od środków którymi dysponujemy.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym poruszyć kolejną sprawę. Zwrócono uwagę, że wypuszczamy, pierwszy raz zakładamy w ustawie budżetowej emisję obligacji skarbowej, jednak jest to kwota symboliczna. Chciałbym powiedzieć o tym, o czym dyskutowaliśmy na Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Po prostu pierwszy raz od 40 lat podejmujemy próbę emisji bonów skarbowych. Jest szereg problemów technicznych do rozwiązania, ale myślę, że one są łatwiejsze i w ciągu paru miesięcy możemy je rozwiązać. Jest to także problem kosztów obsługi, zbadania warunków, bo przecież problemem nie jest tylko wypuszczenie obligacji, ale by ktoś chciał je nabyć i wyłożyć na to pieniądze. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że to jest pierwsza emisja, to ta kwota musi być mała, tym bardziej, że nie wiemy jeszcze, jakie będą koszty obsługi niezbędne z punktu widzenia tego, aby był popyt na te obligacje.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#AndrzejWróblewski">Kolejna sprawa to problem funduszy celowych. Jest faktem, że tych funduszy mamy wiele, ale jest też prawdą, że właściwie mamy tylko kilka funduszy, które dysponują wielkimi sumami. Jest to fundusz ubezpieczeń społecznych, (największa kwota, olbrzymie środki tam są gromadzone), fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej, fundusz zmian strukturalnych, a więc są praktycznie cztery fundusze, które dysponują większymi kwotami. Reszta funduszy na ogół dotyczy małych środków. Zawsze jest bardzo trudny problem do rozstrzygnięcia. Można zawsze wykazać i jest taka tendencja, że gdyby Minister Finansów funduszy nie robił, to bym dysponował w jednym miejscu trochę większą kwotą środków, ale jest i drugi problem. Jak wszyscy obywatele posłowie wiedzą, kiedy się finansuje jednostkę budżetową, to każdy się martwi, że trzeba wydać jak najszybciej pieniądze do końca roku, bo w nowym roku trzeba będzie starać się o nowe pieniądze, inaczej się nie da rozwiązać problemu. Przy funduszu jest ta możność, że tak powiem, oszczędzania, pewnego przenoszenia zaoszczędzonych środków na wydatki w następnych latach. Stąd myślę, że powinniśmy być ostrożni w tworzeniu nowych funduszów. Prawo budżetowe dotychczasowe praktycznie przewiduje i tak to jest, że utworzenie jakiegokolwiek funduszu wymaga dzisiaj regulacji ustawowej, a więc decyzji Wysokiej Izby i zachowamy tutaj zawsze ostrożność z wychodzeniem z nowymi inicjatywami. Jednak trzeba zawsze rozważać te dwie kwestie.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#AndrzejWróblewski">I sprawa niewątpliwie najtrudniejsza, o jakiej tu była mowa, to jest problem zwalczania inflacji i walki z inflacją. Będzie on zresztą rzutował na całość warunków realizacji budżetu w tym kształcie, w jakim komisja sejmowa go przedłożyła Wysokiej Izbie. Chciałem odwołać się tutaj do wystąpienia posła Szymańskiego przy pierwszym czytaniu i do mojego wówczas wystąpienia, że tempo zwalczania i obniżania inflacji, to jest przede wszystkim pytanie o kwestie, czy decydujemy się na obniżenie dochodów realnych ludności, czy nie.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#AndrzejWróblewski">Na dzień dzisiejszy staliśmy na gruncie założenia, aby dążyć do utrzymania dotychczasowego poziomu dochodów realnych ludności, natomiast całą politykę, że tak powiem, realizować w ramach tego, co możemy uzyskać dzięki przyrostom produkcji, lepszego, bardziej efektywnego gospodarowania przez podmioty gospodarcze. Mają temu służyć nowe rozwiązania systemowe, które m.in. na poprzednim posiedzeniu obywatele posłowie raczyli przyjąć i uchwalić. Stąd z całą świadomością twierdzę, że zwalczanie inflacji nie musi mieć ostrożnego charakteru przy omówionych wcześniej założeniach polityki społecznej, tym bardziej biorąc pod uwagę, że także mamy pewne dodatkowe zobowiązania dotyczące priorytetów polityki gospodarczej. Jest to sprawa budownictwa mieszkaniowego, dzisiaj padła z tej trybuny kwestia skali wydatków budżetu związanych z systemem kredytowym, który właśnie jest związany z realizacją budownictwa mieszkaniowego i całego programu budownictwa mieszkaniowego, z problemem ochrony środowiska, który w krótkim czasie nie może dać dodatkowych dochodów, wymaga jednak znacznych środków. Jest to również problem gospodarki żywnościowej przy dzisiejszej strukturze cen, a jak starałem się wykazać, problem zmiany tej struktury, problem urynkowienia wymaga jeszcze prac, choć Rząd stara się jak najszybciej te rzeczy przygotować i przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#AndrzejWróblewski">W sumie niewątpliwie złoży się to na bardzo trudną realizację i na bardzo trudne warunki realizacji budżetu. I tu ze swej strony jako Minister Finansów, jako członek Rządu, pragnę zwrócić się z jednym apelem do obywateli posłów i do całego społeczeństwa. Otóż po każdym uchwaleniu budżetu tak było, że znajdowaliśmy dawaliśmy się pod olbrzymią presją na zmniejszanie dochodów budżetu, na zwiększanie skali ulg i zwiększanie wydatków.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#AndrzejWróblewski">Mam świadomość, że jest szereg potrzeb nie zaspokojonych, że szereg dziedzin gospodarki powinno się rozwijać szybciej i wymagają one w związku z tym dodatkowego zasilania finansowego, a jednak środki jakimi państwo dysponuje są bardzo ograniczone i to, czy zachowamy dyscyplinę budżetową będzie przede wszystkim wynikiem siły nacisku na to, żeby zrezygnować z dochodów, a z drugiej strony zwiększać wydatki na sferę już bezpośrednio budżetową przy powoływaniu się na różne, bardzo słuszne, ja zawsze to podkreślam, cele. Chciałbym apelować do Wysokiej Izby, do wszystkich o wsparcie jeżeli nie bezpośrednie, to przynajmniej o pewną życzliwą neutralność. Nie jesteśmy w stanie w trakcie roku zrealizować wszystkich słusznych postulatów, a lista tych postulatów ciągle napływa do Ministerstwa Finansów, mimo że projekt budżetu jest w Sejmie przedkładany pod obrady Wysokiej Izbie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#TadeuszPorębski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#TadeuszPorębski">Głosowań będzie aż 9, pierwsze głosowanie dotyczy ustawy budżetowej na rok 1989.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy budżetowej na rok 1989 z załącznikami nr 1 do 4 oraz poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z autopoprawką rządową (druk nr 397A) oraz dodatkowymi poprawkami Komisji (druk nr 435A) — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę budżetową na rok 1989 wraz z załącznikami nr 1 do 4.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#TadeuszPorębski">Kolejne głosowanie dotyczy projektu uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1989.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1989 z załącznikami nr 1 i 2 oraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1989 wraz z załącznikami nr 1 i 2.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#TadeuszPorębski">Kolejne głosowanie dotyczy projektu uchwały w sprawie bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności. I chciałbym wobec tego zapytać — Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności na 1989 rok wraz z załącznikiem w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.17" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.18" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.19" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności na rok 1989 z załącznikiem.</u>
<u xml:id="u-42.20" who="#TadeuszPorębski">Głosowanie kolejne dotyczy planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej. Chciałem zapytać — Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej na 1989 rok wraz z załącznikami nr 1 i 2 oraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.21" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.22" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.23" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.24" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu kredytowego i założeń polityki pieniężno-kredytowej na 1989 rok wraz z załącznikami numer 1 i 2.</u>
<u xml:id="u-42.25" who="#TadeuszPorębski">Kolejne głosowanie dotyczyć będzie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1989.</u>
<u xml:id="u-42.26" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1989 rok z załącznikami 1 i 2 oraz poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.27" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.28" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.29" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.30" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1989 rok z załącznikami nr 1 i 2.</u>
<u xml:id="u-42.31" who="#TadeuszPorębski">Obecne głosowanie dotyczyć będzie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej.</u>
<u xml:id="u-42.32" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1989 rok z załącznikiem oraz z poprawką proponowaną przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.33" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.34" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.35" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.36" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1989 rok z załącznikiem.</u>
<u xml:id="u-42.37" who="#TadeuszPorębski">Następne głosowanie.</u>
<u xml:id="u-42.38" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1989 wraz z załącznikiem w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.39" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.40" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.41" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.42" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1989 wraz z załącznikiem.</u>
<u xml:id="u-42.43" who="#TadeuszPorębski">Obecnie przystępujemy do głosowania nad projektami ustaw, w szczególności chodzi o ustawę o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-42.44" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisję Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.45" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.46" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.47" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.48" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-42.49" who="#TadeuszPorębski">Kolejna ustawa dotyczy Funduszu Rozwoju Eksportu.</u>
<u xml:id="u-42.50" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Funduszu Rozwoju Eksportu wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisję Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.51" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.52" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.53" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.54" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Funduszu Rozwoju Eksportu.</u>
<u xml:id="u-42.55" who="#TadeuszPorębski">I ostatnie głosowanie przed przystąpieniem do punktu piątego — dotyczy ustawy Prawo dewizowe.</u>
<u xml:id="u-42.56" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy Prawo dewizowe wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisję Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.57" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.58" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-42.59" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-42.60" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę Prawo dewizowe.</u>
<u xml:id="u-42.61" who="#TadeuszPorębski">Przystępuje do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości (druki nr 413 i 434).</u>
<u xml:id="u-42.62" who="#TadeuszPorębski">Głos ma sprawozdawca poseł Elżbieta Gacek.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ElżbietaGacek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości w dniu 11 listopada, który mam zaszczyt w imieniu Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych przedstawić, stanowi realizację zgłaszanych postulatów o restytucję tego święta i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom milionów Polaków.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ElżbietaGacek">Data ta w naszej świadomości narodowej ma rangę symbolu i to dwojakiego.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#ElżbietaGacek">Po pierwsze — wynikającego ze znaczenia tego dnia jako ważnego ogniwa w naszej świadomości narodowej i w naszej tradycji państwowej, z przekonaniem, iż jest to dzień odzyskania niepodległości Polski wyrastały i zdobywały świadomość narodowo-państwową pokolenia Polaków przed i po II wojnie światowej.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#ElżbietaGacek">Po drugie — wiąże się z wszystkimi konsekwencjami powrotu do święta państwowego ustanowionego w 1937 roku i zniesionego w 1945 roku, a więc afirmacją jego historyczno- -państwowych treści. Jest to zarazem przyznanie, iż nie uległy zapomnieniu wiążące się z tą datą wydarzenia objęte przez lata zmową milczenia i białych plam i że przetrwało to wszystko w pamięci narodowej jako patriotyczna legenda.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#ElżbietaGacek">W pracach prezentowanych komisji sejmowych dzień 11 listopada uznany został jednogłośnie uroczystym Narodowym Świętem Niepodległości. Charakter tego święta spowodował konieczność rozważenia, czy dzień ten ma być tylko uroczysty, czy także wolny od pracy. Upatrując w tym przypadku głęboką analogię do dnia 22 lipca — Święta Odrodzenia i uwzględniając pierwotny charakter Święta Niepodległości, Komisje sformułowały swoje stanowisko w druku sejmowym nr 434 i po rozważeniu argumentów za i przeciw, faktycznych, prawnych i ekonomicznych, skierowanych w różnej formie do Sejmu i jego organów, proponują ustanowić dzień 11 listopada — dniem wolnym od pracy.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#ElżbietaGacek">Wysoki Sejmie! Intencja powrotu do tego święta polega przede wszystkim na uznaniu ciągłości tradycji niepodległościowych i dążenia Polaków do suwerennego, demokratycznego państwa. Jest to więc święto, które może zjednoczyć wszystkich, a równocześnie stanowi to okazję do przypieczętowania faktów zlikwidowania wielu białych plam w naszej historii, poczynając od przywrócenia obozowi postępowo- -niepodległościowemu jego miejsca w tworzeniu warunków powstania niepodległej Polski, w wyrażaniu uznania dla niepodległościowych tradycji ruchu socjalistycznego, ludowego i demokratycznego, odkłamywania stosunków polsko-radzieckich w okresie przedwojennym, w czasie okupacji i po II wojnie światowej, odrzucania fałszów epoki stalinowskiej.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#ElżbietaGacek">Znaczenia, jakie dla narodu polskiego miało odzyskanie przez Polskę niepodległości nie trzeba wyjaśniać. Uzyskanie przez Polskę niepodległości poprzedzone było ponad wiekową niewolą i rozbiciem narodu rozdzielonego między trzech zaborców. Przez cały czas rozbiorów mimo wszystkich przeciwności losu, niepowodzeń powstań narodowych i prowadzonej przez zaborców polityki wynaradawiania, polskie społeczeństwo zachowało poczucie świadomości narodowej, uchroniło swą spuściznę kulturalną i przechowało tradycje niepodległościowe.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#ElżbietaGacek">W 1918 roku naród polski połączył się ponownie, uzyskując suwerenność państwową. Było to zwycięstwo sił niepodległościowych od lat prowadzących działalność organizacyjną, która miała na celu przygotowanie do podjęcia walki zbrojnej wraz z wybuchem konfliktu między państwami zaborczymi. W działalności tej zaangażowane były wszystkie zorganizowane w tym czasie siły polityczne i różne odłamy polskiego społeczeństwa oraz duchowieństwo. Wraz z wybuchem I wojny światowej, obok inicjatyw obywatelskich i zabiegów dyplomatycznych, Polacy uczestniczyli w walkach na różnych frontach, w formacjach wojsk obcych i polskich jednostkach. W świadomości polskiego społeczeństwa upowszechniło się wówczas przekonanie, że to właśnie dzięki wysiłkowi całego narodu, dzięki czynowi zbrojnemu polskiego żołnierza w sprzyjających warunkach międzynarodowych, Polacy mogą wybić się na niepodległość, a ostateczny kształt granic II Rzeczypospolitej musieli wywalczyć sobie sami z bronią w ręku.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#ElżbietaGacek">Ustanowienie Święta Niepodległości w dniu 11 listopada wiązało się z wydarzeniami 1918 roku i miało określoną wymowę. Stanowiło to uznanie wiodącej roli ówczesnego obozu niepodległościowego, skupiającego postępowe siły polskiego społeczeństwa wszystkich trzech zaborów w wywalczaniu suwerennej Polski, poprzedzonego odebraniem stolicy z rąk okupanta i zawarciem układu z Niemiecką Radą Żołnierską w sprawie zupełnego ustąpienia Niemców z Polski.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#ElżbietaGacek">To właśnie 11 listopada 1918 roku zapoczątkowany został de facto proces tworzenia się pierwszego centralnego ośrodka władzy państwowej. Tego dnia Rada Regencyjna powierzyła dowództwo nad Wojskiem Polskim Józefowi Piłsudskiemu, który po przekazaniu mu całej władzy przez Radę Regencyjną i Lubelski Rząd Ignacego Daszyńskiego został tymczasowym Naczelnikiem Państwa.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#ElżbietaGacek">Racje nowo powstającego państwa uznano za dobro nadrzędne, jednoczące różne orientacje i odłamy społeczeństwa w imię interesów narodowych.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#ElżbietaGacek">11 listopada stał się dniem obchodów rocznicy odzyskania niepodległości już od 1926 roku. Ale świętem państwowym został ustanowiony dopiero w 1937 roku. W zgłoszonym na posiedzeniu Sejmu w dniu 11 marca 1937 roku projekcie ustawy o Święcie Niepodległości znalazło się następujące uzasadnienie: „Od lat kilkunastu ustalił się w Polsce zwyczaj uroczystego obchodu dnia 11 listopada, który — kojarząc się w świadomości powszechnej z odzyskaniem bytu niepodległego Rzeczypospolitej ożywia i zespala ogół w jego uczuciach do państwa. Pragnąc zapewnić usankcjonowanie prawne tego patriotycznego zwyczaju i mając na celu włączenie na trwałe obchodu rocznicy 11 listopada w zespół form życia narodowego i państwowego — Rząd wnosi załączony projekt ustawy”.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#ElżbietaGacek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Klęska 1939 roku i tragiczne lata wojny były dla Polski gorzkim doświadczeniem rzucającym cień nie tylko na przedwojenne rządy, ale także na polityczną spuściznę II Rzeczpospolitej. Ale Święto Niepodległości obchodzono zarówno w okupowanym kraju, jak i w polskich siłach zbrojnych na Zachodzie i na Wschodzie. Patriotyczne treści nadawały sens walce polskiego żołnierza i podsycały jego wiarę w przyszłość Polski.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#ElżbietaGacek">Po wyzwoleniu, w warunkach toczącej się walki politycznej i aktywizacji zbrojnego podziemia, przybierała na sile tendencja do reorientowania polskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej. W tym klimacie ustanowienie nowego święta narodowego związanego z wyzwoleniem było jednym z symboli przemian, wytyczania nowego kierunku rozwoju Polski w nowych, socjalistycznych realiach ustrojowych. Rozliczano się z kierownictwem politycznym Polski międzywojennej, obarczając je odpowiedzialnością za katastrofę 1939 roku; z przywódcami podziemia za tragedię Warszawy, a wreszcie odcinano się od antysowietyzmu w polityce zagranicznej i deklarowano przebudowę stosunków ze Związkiem Radzieckim, którego wysiłek zbrojny przyniósł Polsce wyzwolenie.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#ElżbietaGacek">Przyjmując na swym posiedzeniu w dniu 22 lipca 1945 roku ustawę o ustanowieniu Narodowego Święta Odrodzenia Polski — Krajowa Rada Narodowa uchyliła jednocześnie ustawę o Święcie Niepodległości z 1937 roku.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#ElżbietaGacek">Lata następne zaciążyły białymi plamami na polskiej historii. Dotyczyły one spraw współczesnych, jak też wydarzeń historycznych, które starano się wymazać ze świadomości społecznej w imię nadrzędnych ówczesnych racji polityczno-ideologicznych. Narzucony w okresie stalinowskim schemat prezentacji ocen najnowszej historii wiązał uzyskanie niepodległości Polski ze zwycięstwem rosyjskiej rewolucji, z pomniejszeniem osiągnięć i wysiłków samych Polaków. Szeroko rozlane białe plamy w dziejach II Rzeczypospolitej dotyczyły nie tylko tradycji niepodległościowych czy stosunków polsko-radzieckich, ale również polskiego ruchu robotniczego i komunistycznego. To co pozostało, stanowiło przedmiot różnorakich ocen. Praktycznie więc nie istniała obiektywna historia okresu międzywojennego, a podejmowanie tematyki tego okresu niejednokrotnie miało charakter manipulacyjny.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#ElżbietaGacek">Z dużym trudem przychodziło przebijanie się przez tę narosłą latami warstwę milczenia i niedomówień. Historycy dopracowują się coraz pełniejszej i rzetelniejszej oceny. Tradycje patriotyczne, do których otwarcie nawiązują obecnie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne oraz stowarzyszenia i różne odłamy polskiego społeczeństwa wypełniają obraz naszej tożsamości narodowej. Dla nas wszystkich bowiem niepodległy byt państwowy Polski Ludowej stanowi ciągłość historyczną od jego zapoczątkowania, aż po dzień dzisiejszy.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#ElżbietaGacek">„Niepodległościowym rodowodem” określiło Stronnictwo Demokratyczne walki zarówno na frontach I wojny światowej, jak i walki o wyzwolenie ojczyzny w latach 1939–1945 tak na polach bitewnych, jak i w antyhitlerowskim ruchu oporu, kiedy to wiodącym hasłem była i pozostaje nadal jedność patriotyzmu i demokracji. A na aktualne rozumienie unowocześnionego kształtu socjalizmu w Polsce składają się, obok innych wartości, wolność i patriotyzm, jak to zapisane zostało w uchwale X Plenum, KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#ElżbietaGacek">Mimo, iż nie stanowił dotychczas święta państwowego, 11 listopada jako rocznica odzyskania niepodległości Polski, jest od kilkunastu lat obchodzony już uroczyście i oficjalnie. Ustanowienie w tym dniu święta państwowego będzie więc, podobnie jak to było w okresie międzywojennym, prawnym usankcjonowaniem tego patriotycznego zwyczaju.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#ElżbietaGacek">Łącznie ze Świętem Odrodzenia 22 lipca, Święto Niepodległości 11 listopada stanowić będzie całościową formę upamiętniania rocznic najważniejszych w dziejach państwa polskiego, zgodnie z odczuciami społecznymi. Takie oceny były udziałem komisji sejmowych, rozpatrujących prezentowany projekt ustawy i znalazły uzasadnienie w opiniach społecznych, wedle których tradycja 22 lipca wrosła w naszą świadomość, nie wymazując z pamięci 11 listopada. Obie te daty są kamieniami milowymi w historii naszej państwowości.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#ElżbietaGacek">Niech i obecnie w świadomości społecznej 11 listopada pozostaje symbolem narodowej jedności i pozytywnego wzorca postawy obywatelskiej. Niech dobro wspólnej polskiej ojczyzny, wierna służba własnemu państwu, obrona suwerennych interesów narodowych oraz polskiej racji stanu stanowi dobro nadrzędne, jednoczące naród polski, bez względu na wszystkie wewnętrzne podziały, animozje, uprzedzenia środowiskowe i polityczne czy wyznawany światopogląd. Propagowaniu tych właśnie wartości powinny więc służyć obchody Święta Niepodległości.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#ElżbietaGacek">Przedkładam więc Wysokiemu Sejmowi powyższy projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości według druków sejmowych nr 413 i 434, z wnioskiem o jego przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję obywatelce poseł.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#TadeuszPorębski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Bender: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#TadeuszPorębski">Proszę uprzejmie — głos ma poseł Bender.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardBender">Panie Marszałku! Proszę pozwolić, że podzielę się z Wysoką Izbą radością nie tylko moją (otrzymałem w tej sprawie wiele listów), że znów będziemy mieli 11 listopada jako święto państwowe.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#RyszardBender">Kiedy 9 listopada ub.r. tutaj, w Sejmie upomniałem się o to, sprawa nie była prosta. Pan Minister Jerzy Szreter podniósł wówczas szereg obiekcji, powiedzmy wyraźnie — miałkich, niewspółmiernych do wagi sprawy.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#RyszardBender">Cieszyć się należy, że Rząd zmienił zdanie, a komisje sejmowe skorygowały pierwotny projekt i większością głosów opowiedziały się za 11 Listopada jako świętem państwowym, wolnym od pracy. W tej sytuacji mało istotna jest procedura, fakt, że święto to nigdy przez Sejm nie było zniesione. Uchwalamy je, tworzymy ustawę. Cóż, nawet przysięgę małżeńską ponawia się często po 25 czy więcej latach. Niechże więc Sejm uchwali ustawę, że 11 listopada znów jest w Polsce świętem państwowym.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszPorębski">Czy jeszcze ktoś pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#TadeuszPorębski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych (druki nr 365 i 444).</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#TadeuszPorębski">Głos ma sprawozdawca poseł Włodzimierz Koczur.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WłodzimierzKoczur">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych przedstawiam Wysokiej Izbie sprawozdanie o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy z 25 listopada 1986 r. o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych (druki nr 365 i 444).</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WłodzimierzKoczur">Projekt ten wniesiony do laski marszałkowskiej 14 lipca 1988 r. przez grupę posłów, został po wstępnym rozpatrzeniu na posiedzeniu trzech komisji 14 października 1988 r. przekazany do rozpatrzenia przez powołaną podkomisję.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WłodzimierzKoczur">Proponowane zmiany zmierzały w kierunku wzmocnienia tych rodzajów działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które tworzą warunki dla zapobiegania wypadkom przy pracy oraz do rehabilitacji osób poszkodowanych. Z drugiej zaś strony poszerzały możliwości Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie racjonalnego gospodarowania nadwyżkami Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i umacniały rolę Naczelnej Rady Nadzorczej.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#WłodzimierzKoczur">Na trzech kolejnych posiedzeniach podkomisja poddała szczegółowej analizie projekt poselski oraz propozycje wniesione 30 listopada 1988 r. w imieniu Rządu przez kierownika Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. W trakcie prac nad ustawą wykorzystano opinie Zespołu Doradców Sejmowych, Naczelnej Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Narodowego Banku Polskiego, a także przedstawicieli urzędów i instytucji zaproszonych do udziału w posiedzeniach podkomisji. W wyniku tych prac sformułowano propozycje zmian w ustawie o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych, które przyjęte zostały na posiedzeniu wymienionych na wstępie trzech komisji w dniu 27 stycznia 1989 r.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#WłodzimierzKoczur">Wysoka Izbo! Przedstawię obecnie uzasadnienie propozycji zmian w ustawie, ujętych w sprawozdaniu;</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#WłodzimierzKoczur">— Zmiana w art. 4 nie była objęta projektem poselskim, proponuje się ją wprowadzić na wniosek Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Jej celem jest uproszczenie postępowania dotyczącego ubezpieczenia pracowników nie uspołecznionych zakładów pracy. Chodzi o to, aby uniknąć zbędnych formalności m.in. przez likwidację odrębnych zgłoszeń do ubezpieczenia obciążających niepotrzebnie prywatnych pracodawców oraz oddziały Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Proponowane uproszczenie w niczym nie naruszy interesów pracowników, gdyż w razie niekorzystnego dla nich stanowiska z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych otrzymują formalną decyzję, od której będą mogli odwodzi tu o dwie sprawy.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#WłodzimierzKoczur">— Proponowana zmiana art. 7 została również wprowadzona do projektu z inicjatywy Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Chodzi tu o dwie sprawy.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#WłodzimierzKoczur">Po pierwsze — proponuje się zapisać w samej ustawie, że jedną z komórek organizacyjnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest jego centrala, jest to tylko prawne usankcjonowanie funkcjonującego od wielu lat stanu faktycznego;</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#WłodzimierzKoczur">Po drugie — proponuje się zobowiązać zakłady pracy do kierowania na specjalistyczne szkolenie pracowników, którym zamierza się powierzyć obowiązki z zakresu ubezpieczeń społecznych. Zakłady pracy realizują szereg obowiązków z zakresu ubezpieczeń społecznych m.in. dokonują wypłat świadczeń, w 1988 r. pond 0,5 biliona zł, oraz przygotowują wnioski o świadczenia emerytalne. Z uwagi na skomplikowane przepisy prawa ubezpieczeń niezbędne jest zapewnienie stosownego przeszkolenia pracowników wykonujących wyżej wymienione zadania. W konsekwencji przyczyni się to do dalszej poprawy obsługi ubezpieczonych oraz do zmniejszenia nadpłat i niedopłat.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#WłodzimierzKoczur">— Zmiany w art. 9 zmierzają do wzmocnienia roli Naczelnej Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#WłodzimierzKoczur">Pierwsza z nich zapewnić ma Radzie możliwości zaopiniowania propozycji dotyczących utworzenia nowego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych;</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#WłodzimierzKoczur">Druga zaś nakłada na Zakład Ubezpieczeń Społecznych obowiązek przedkładania Radzie sprawozdań z działalności. Propozycje te nie wymagają szczegółowego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#WłodzimierzKoczur">— Proponowana zmiana art. 10 ma również charakter formalnoprawny. Chodzi tu o stworzenie podstawy prawnej do powołania Głównej Komisji Lekarskiej przy Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pragnę przy tym wyjaśnić, że nie chodzi tu o wprowadzenie trzeciej instancji w postępowaniu o ustalenie inwalidztwa, lecz o utworzenie komisji o najwyższych kwalifikacjach, która czuwałaby nad prawidłowością i jednolitością orzecznictwa oraz rozstrzygałaby szczególnie trudne przypadki. Społeczna i ekonomiczna waga problematyki orzecznictwa inwalidzkiego w pełni uzasadnia przyjęcie takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#WłodzimierzKoczur">— Zmiana art. 11 jest jedną z trzech podstawowych zmian w omawianej nowelizacji. Jej cel, to sprecyzowanie zadań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie inicjowania i wspierania:</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#WłodzimierzKoczur">— działalności zmierzającej do zapobiegania zachorowaniom, inwalidztwu i wypadkom oraz działalności z zakresu rehabilitacji oraz — rozwoju sieci domów — pensjonatów dla emerytów i rencistów.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#WłodzimierzKoczur">Sprawa ta była przedmiotem szczególnie ożywionej dyskusji w trakcie prac komisji. W wyniku wymiany poglądów skrystalizowało się stanowisko, które syntetycznie można by przedstawić następująco.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#WłodzimierzKoczur">Po pierwsze — podstawowym zadaniem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i podstawową funkcją Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest udzielanie świadczeń pieniężnych. W konsekwencji zakres i rozmiar działań w sferze profilaktyki i rehabilitacji musi być dostosowany do sytuacji finansowej Funduszu. Stąd propozycja fakultatywnego zapisu, że „Zakład inicjuje i może finansowo lub w innej formie wspierać...”. Po drugie — pojęcie „zapobiegania zachorowaniom, inwalidztwu i wypadkom” jest pojęciem niezmiernie szerokim. Można pod nie podciągnąć właściwe warunki bezpieczeństwa i higieny pracy, produkcję zdrowej żywności, ochronę środowiska, wychowanie fizyczne dzieci i młodzieży, zwalczanie alkoholizmu itp. Wydaje się oczywiste, że nie można rozwiązywać wszystkich tych problemów w ramach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie może wyręczać powołanych do tego instytucji. Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien koncentrować się przede wszystkim na tych działaniach, które pozwoliłyby redukować wydatki na świadczenia nie naruszając oczywiście uprawnień ubezpieczonych. Kierując się tymi założeniami sformułowaliśmy katalog zadań zawartych w art. 11 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#WłodzimierzKoczur">Po trzecie wreszcie — stanęliśmy na stanowisku, że realizacja określonych w tym katalogu zadań powinna należeć do wyspecjalizowanych jednostek. Jest to warunek racjonalności i efektywności działań. Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien więc być nie bezpośrednim wykonawcą, lecz niejako sponsorem działań profilaktycznych i rehabilitacyjnych. Uważamy, że przeznaczone na te cele środki Funduszu powinny pozostawać pod kontrolą i to w dwojakim sensie:</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#WłodzimierzKoczur">— pierwszy to — kontrola celowości kierunków działań; stąd propozycja akceptowania tych działań przez Naczelną Radę Nadzorczą (proponowane zmiany w art. 14 pkt 5 oraz w art. 27 pkt 4),</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#WłodzimierzKoczur">— drugi to — kontrola przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych prawidłowości i efektywności wykorzystania środków przez jednostki organizacyjne, którym je przyznano, (art. 37 a).</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#WłodzimierzKoczur">W ocenie komisji prezentowane w sprawozdaniu propozycje stworzą właściwe podstawy prawne do realizacji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych tego nowego i trudnego zadania.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#WłodzimierzKoczur">Zmiany proponowane w art. 12 mają charakter formalnoprawny i wynikają ze zmian w organizacji i zakresie działania naczelnych i centralnych organów administracji państwowej oraz faktu, że zadania byłego Urzędu ds. Kombatantów w sprawach rentowych zostały przejęte przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#WłodzimierzKoczur">Zmiana dotycząca art. 14 stanowi rozszerzenie pierwotnej propozycji zawartej w projekcie poselskim. Generalnie rzecz biorąc zmierza ona do umocnienia roli Naczelnej Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jako organu sprawującego społeczny nadzór nad funkcjonowaniem ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#WłodzimierzKoczur">W szczególności proponuje się;</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#WłodzimierzKoczur">— po pierwsze — zobowiązanie Naczelnej Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do przedkładania właściwym komisjom sejmowym opinii w sprawie projektów planów finansowych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz sprawozdania z wykonania tych planów; wydaje się w pełni zasadne, aby w trakcie debaty budżetowej komisje dysponowały takimi opiniami, stanowiącymi niejako koreferat do materiałów przedkładanych przez Rząd;</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#WłodzimierzKoczur">— po drugie — wyposażenie Naczelnej Rady Nadzorczej w uprawnienia do akceptowania projektów wspierania przez ZUS działalności profilaktycznej i rehabilitacyjnej; była już o tym mowa;</u>
<u xml:id="u-47.26" who="#WłodzimierzKoczur">— po trzecie — zobowiązanie Naczelnej Rady do koordynowania działalnością rad nadzorczych oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz udzielania im niezbędnych wytycznych.</u>
<u xml:id="u-47.27" who="#WłodzimierzKoczur">Propozycje zmian w artykułach 27, 27 a oraz 28 stanowią drugą, podstawową kwestię w nowelizowanej ustawie. Pragnę zwrócić uwagę na trzy istotne sprawy.</u>
<u xml:id="u-47.28" who="#WłodzimierzKoczur">Po pierwsze — proponuje się przejęcie przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych finansowania kosztów bieżącej działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wraz z wydatkami na inwestycje i remonty kapitalne. Propozycja ta nie była objęta projektem poselskim, jest to propozycja Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, prezentowana również w projekcie ustawy budżetowej. Jest ona zgodna z powszechnie stosowaną w świecie zasadą finansowania z jednego źródła wydatków na świadczenia oraz kosztów funkcjonowania instytucji ubezpieczeniowych. W ocenie komisji rozwiązanie takie sprzyjać będzie dalszej modernizacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co stanowi podstawowy warunek sprawnej obsługi wielomilionowej rzeszy ubezpieczonych, emerytów i rencistów. Chcę wyjaśnić, że łączne koszty funkcjonowania Zakładu (wraz z kosztami przekazywania świadczeń, które już obecnie finansowane są z Funduszu) stanowią nieznaczny odsetek dochodów Funduszu. Według wstępnych danych za 1988 r. koszty funkcjonowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynoszą ok. 1,2% dochodów Funduszu. W planie na 1989 r. wskaźnik kosztów funkcjonowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych będzie analogiczny. Planowanie środków związanych z funkcjonowaniem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz sposób ich wykorzystywania pozostanie nadal pod społeczną kontrolą Naczelnej Rady Nadzorczej, a ponadto podlegać będzie ocenie przez Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w trakcie prac nad budżetem i planami finansowymi funduszów celowych.</u>
<u xml:id="u-47.29" who="#WłodzimierzKoczur">Po drugie — proponuje się, zgodnie z projektem poselskim, aby z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych finansowane były również koszty wspierania działalności profilaktycznej i rehabilitacyjnej i aby propozycje w tym zakresie podlegały akceptacji Naczelnej Rady Nadzorczej. Sprawę tę omówiłem szerzej przy prezentowaniu zmian do art. 11.</u>
<u xml:id="u-47.30" who="#WłodzimierzKoczur">Po trzecie — proponuje się w art. 27 a oraz w art. 28, aby część kosztów bieżącej działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz wspierania działalności profilaktycznej i rehabilitacyjnej były refundowane Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych przez Fundusz Ubezpieczeń Rolników oraz Fundusz Alimentacyjny. Jest to logiczna konsekwencja proponowanego finansowania tych kosztów z funduszy ubezpieczeniowych.</u>
<u xml:id="u-47.31" who="#WłodzimierzKoczur">Proponowane zmiany w art. 30 zmierzają do stworzenia Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych możliwości gospodarowania nadwyżkami Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w sposób zapewniający zachowanie realnej wartości tych nadwyżek. Przypomnę w tym miejscu, że w dotychczasowym stanie prawnym jedyną formą zagospodarowania nadwyżek jest lokowanie ich w banku w formie oprocentowanych lokat zwrotnych. Przypomnę również, że uprzednio obowiązujące oprocentowanie tych lokat nie nadążało za wskaźnikiem inflacji, co m.in. spowodowało wystąpienie przez Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej z dezyderatem nr 18 do Ministra Finansów. Sprawa ta była w trakcie prac nad ustawą przedmiotem szczególnie ożywionej wymiany poglądów, zwłaszcza, że ostatni okres przyniósł zasadnicze zmiany mogące mieć wpływ na kierunki działania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Powstały nowe banki, w związku z czym Narodowy Bank Polski nie jest jedyną jednostką, w której mogą być lokowane nadwyżki Funduszu. Uległy istotnej zmianie zasady oprocentowania lokat.</u>
<u xml:id="u-47.32" who="#WłodzimierzKoczur">Z wyjaśnienia Prezesa Narodowego Banku Polskiego wynika, że lokaty Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, długoterminowe, oprocentowane będą analogicznie jak wkłady ludności, natomiast lokaty na rachunkach bieżących nie będą w ogóle oprocentowane. W tych warunkach należy stwierdzić, że zapis art. 30 ustawy powinien być w miarę elastyczny. Dlatego też uznano, że powinien on stwarzać warunki wyboru banku, w którym lokowane będą środki funduszu i lokowanie nadwyżek w formie udziału w przedsięwzięciach podejmowanych przez inne podmioty gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-47.33" who="#WłodzimierzKoczur">Ta forma działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wymagać będzie akceptacji Naczelnej Rady Nadzorczej. Nie proponujemy natomiast, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadził własną działalność gospodarczą, jak również uznaliśmy za celowe odstąpienie od sformułowania projektu poselskiego, że „Zakład dba o zachowanie realnej wartości nadwyżek Funduszu” uznając, że przepis ten nie ma charakteru normatywnego.</u>
<u xml:id="u-47.34" who="#WłodzimierzKoczur">— Zmiana art. 31 zaproponowana została z inicjatywy komisji, które uznały, że wysokość składek na ubezpieczenie społeczne powinna być ustalana przez Radę Ministrów po zasięgnięciu opinii właściwych komisji sejmowych. W ocenie komisji propozycja ta jest uzasadniona, gdyż określenie stopy procentowej składki ma istotne znaczenie dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a ponadto dla płatników składek, wpływa bowiem na koszty ich działalności stanowiąc przecież element cenotwórczy.</u>
<u xml:id="u-47.35" who="#WłodzimierzKoczur">— Zmiana art. 33 zaproponowana została na wniosek Ministra Pracy i Polityki Socjalnej. Ma ona na celu stwor zenie możliwości dochodzenia na drodze postępowania egzekucyjnego również odsetek i dodatkowych opłat związanych z zaleganiem z opłatą składek ubezpieczeniowych. W ocenie komisji zmiana ta znajduje pełne uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-47.36" who="#WłodzimierzKoczur">— Propozycja wprowadzenia do ustawy nowego art. 37 a umożliwi Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych — jako dysponentowi Funduszu Ubezpieczeń Społecznych — kontrolę i bieżący wgląd w prawidłowość wydatkowania środków Funduszu na działalność określoną w art. 11 ust. 2 przez jednostki organizacyjne, którym te środki przyznano.</u>
<u xml:id="u-47.37" who="#WłodzimierzKoczur">W art. 2 ustawy o zmianie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych — proponujemy ogłoszenie w Dzienniku Ustaw przez Ministra Pracy i Polityki Socjalnej jednolitego tekstu ustawy. Ponieważ koszty działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie są uwzględnione w budżecie państwa na 1989 rok, dlatego też zachodzi konieczność aby proponowanemu przepisowi art. 27 pkt. 2 i 3 znowelizowanej ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych nadać moc wsteczną od dnia 1 stycznia 1989 r. Pozostała cześć znowelizowanej ustawy wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-47.38" who="#WłodzimierzKoczur">Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie przez Wysoką Izbę ustawy o zmianie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych w brzmieniu przedłożonym w sprawozdaniu Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-47.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszPorębski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#TadeuszPorębski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy wobec tego do głosowania.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze imienia Tadeusza Kotarbińskiego (druki nr 433 i 451).</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#TadeuszPorębski">Głos ma sprawozdawca poseł Maria Kulik.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MariaKulik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisja Edukacji Narodowej i Młodzieży oraz Komisja Prac Ustawodawczych na posiedzeniu w dniu 20 stycznia 1989 roku rozpatrzyły projekt ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze imienia Tadeusza Kotarbińskiego.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MariaKulik">Obywatele Posłowie! Idea nadania imienia Tadeusza Kotarbińskiego Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze zrodziła się przed kilku laty. To nie przypadek, że miało to miejsce w uczelni kształcącej nauczycieli i to właśnie w mieście, gdzie istnieje szczególnie sprzyjający klimat dla tej idei nie tylko wśród społeczności akademickiej, ale również wśród szerokich kręgów społeczeństwa regionu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#MariaKulik">Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Zielonej Górze powstała w 1974 r. z przekształcenia Wyższej Szkoły Nauczycielskiej. Szkoła weszła więc w 25 rok działania i uzyskała trwałe miejsce w życiu regionu. Spełnia ona wiele funkcji. Kształci się obecnie w niej około 6 tysięcy nauczycieli i kandydatów do tego zawodu w 11 różnych kierunkach studiów. Do szkół podstawowych i średnich regionu trafiło ponad 8 tys. absolwentów studiów dziennych i zaocznych, zaspokajając potrzeby kadrowe oświaty, wychowania i kultury.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#MariaKulik">Wraz z działalnością dydaktyczną uczelnia prowadzi prace badawcze. Wraz ze wzrostem liczby samodzielnych pracowników naukowych działalność ta skupia się m.in. na takich problemach jak: dzieje ziem nadodrzańskich i stosunków polsko-niemieckich, dydaktyczno-wychowawcze funkcjonowanie współczesnej szkoły powszechnej w typowych środowiskach, teoria i metodologia dydaktyki literatury, doskonalenie systemu kształcenia, uczestnictwo młodzieży w kulturze.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#MariaKulik">Badania w Wyższej Szkole Pedagogicznej prowadzi około 340 pracowników naukowo-dydaktycznych, uczestnicząc m.in. w realizacji programów ogólnopolskich i badaniach międzynarodowych, organizując konferencje naukowe krajowe i zagraniczne, publikując wiele prac naukowych i popularyzatorskich.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#MariaKulik">Uczelnia prowadzi szeroką współpracę z wyższymi szkołami pedagogicznymi w Związku Radzieckim, Czechosłowacji, na Węgrzech i w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Wspólnie z nimi rozwiązuje problemy badawcze, organizuje staże i konferencje naukowe, prowadzi wymianę publikacji naukowych, a także wymianę grup studenckich na pedagogiczne praktyki wakacyjne, grup artystycznych i sportowych.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#MariaKulik">Społeczność akademicka Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Zielonej Górze od wielu lat przygotowuje się do tej uroczystej chwili, za jaką każda szkoła uznaje przyjęcie patrona. Od 1985 r. kiedy to powstała idea nadania szkole imienia Tadeusza Kotarbińskiego, szeroko dyskutowano w uczelni zasadność tego zamysłu. Przeprowadzono plebiscyt wśród pracowników i studentów, zorganizowano ogólnopolską konferencję naukową na temat: „Humanizm, prakseologia, pedagogika”. W konferencji tej uczestniczyła także żona prof. Kotarbińskiego, prof. Janina Kotarbińska. Uczelnia zgromadziła bogaty księgozbiór związany z postacią Tadeusza Kotarbińskiego, a także przygotowana jest do zorganizowania Izby Pamięci tego wielkiego Polaka.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#MariaKulik">Wysoka Izbo! Senat Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Zielonej Górze podjął w 1986 roku uchwałę w sprawie nadania uczelni imienia Tadeusza Kotarbińskiego. To zaangażowanie szkoły stanowi zatem najlepszą rekomendację dla zaakceptowania takiego nieprzypadkowego wyboru.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#MariaKulik">Nazwisko Tadeusza Kotarbińskiego związane jest z tymi wartościami i postawami, których realizacja w ośrodkach kształcenia nauczycieli, a więc tych, którzy kształcą i wychowują innych jest zadaniem i posłannictwem zarazem. Był to bowiem wielki uczony, humanista, filozof, logik, etyk, prakseolog i poeta. We wszystkich tych sferach twórczej aktywności — przede wszystkim mistrzem w klasycznym sensie tego słowa. Wielkim nauczycielem, który nie tylko uczył, ale uzasadniał to całym swym życiem. Nie tylko bowiem pisał i głosił, czym i po co jest filozofia, jak żyć rozumnie i godnie, lecz swoją postawą prezentował i promował wzór osobowy takich wartości.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#MariaKulik">Jego wkład w kształtowanie racjonalnej kultury myślenia i działania wiąże się z uczestnictwem w szerokim ruchu logiczno-filozoficznym, jakim była szkoła lwowsko-warszawska, jedna z najchlubniejszych kart polskiej nauki. Kotarbiński był współtwórcą i kontynuatorem tej szkoły. Jego dokonania teoretyczne w dziedzinie logiki, metodologii nauk i teorii poznania znajdowały dopełnienie w ich praktycznym zweryfikowaniu.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#MariaKulik">Z nazwiskiem wielkiego uczonego związana jest prekursorska wobec współczesnej teorii działań prakseologia — nauka o skutecznym działaniu praktycznym, której podstawowa idea wyrażona hasłem „dobrej roboty”, optymalnego organizowania i wykorzystania ludzkiego wysiłku, jest także dzisiaj oczywista i aktualna.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#MariaKulik">Jako orędownik racjonalnej kultury humanistycznej, dostrzegł zagrożenia jej naczelnych wartości, jak sprawiedliwość, wolność i demokracja. Stąd jego oryginalny i jedyny tej rangi w polskiej filozofii program tzw. etyki niezależnej, czyli konstruowanej poza światopoglądowymi czy ontologicznymi jednostronnościami programu, który także i obecnie stanowi jedno z teoretycznych źródeł i przesłanek dla idei tolerancji, a więc i pluralizmu światopoglądowego.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#MariaKulik">Wielki humanista o renesansowej osobowości potrafił ideały i wartości życia godziwego propagować zarówno w medytacjach, jak i twórczości artystycznej, w teoretycznej refleksji i w poetyckich aforyzmach i maksymach. Potrafił uzyskać i ukazywać, jak dochodzić do symbiozy teorii i praktyki w procesie nauczania i pedagogizacji. Wyrazem tego jest wprowadzenie przez niego pojęcie „opiekuna spolegliwego”, jako idei wzoru osobowego, uosabiającego zespół cech i wartości godnych zaleceń i realizacji.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#MariaKulik">Niech więc nazwisko Wielkiego Twórcy spełni funkcję owego pojęcia „opiekuna spolegliwego” i stanie się symbolem dla pokoleń wychowanków uczelni.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#MariaKulik">Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm projektu ustawy w sprawie nadania Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze imienia Tadeusza Kotarbińskiego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję obywatelce posłowi.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszPorębski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#TadeuszPorębski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy wobec tego do głosowania.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#TadeuszPorębski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze imienia Tadeusza Kotarbińskiego w brzmieniu proponowanym przez Komisję Edukacji Narodowej i Młodzieży oraz Komisję Prac Ustawodawczych to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#TadeuszPorębski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#TadeuszPorębski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o nadaniu Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze imienia Tadeusza Kotarbińskiego.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#TadeuszPorębski">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#TadeuszPorębski">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowano do adresatów.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#TadeuszPorębski">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#TadeuszPorębski">W swej interpelacji poseł Eugeniusz Kot stwierdza, że w środowisku służby zdrowia narasta obawa, co do dalszej efektywności działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej w świetle tendencji zmierzających do ograniczenia i zmniejszenia liczby instytucji kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#TadeuszPorębski">Działalność Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie ma odpowiednika w innej jednostce kontrolnej, stąd też konieczność jej utrzymania.</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#TadeuszPorębski">Sugestie zainteresowanych środowisk idą w kierunku podporządkowania Państwowej Inspekcji Sanitarnej Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej lub bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów, przy jednoczesnym zlikwidowaniu podziału na Inspekcję Sanitarną i Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Wiązałyby się z tym odpowiednie zmiany ustawowe.</u>
<u xml:id="u-50.15" who="#TadeuszPorębski">Poseł zapytuje:</u>
<u xml:id="u-50.16" who="#TadeuszPorębski">Po pierwsze — czy wobec ograniczenia i zmniejszenia instytucji kontrolnych nie ulegnie osłabieniu działalność kontrolna Państwowej Inspekcji Sanitarnej?</u>
<u xml:id="u-50.17" who="#TadeuszPorębski">Po drugie — jakie podjęte zostaną kroki, aby działalności tej nadać stosownie wysoką rangę, niezbędną wobec niekorzystnej sytuacji sanitarnej kraju?</u>
<u xml:id="u-50.18" who="#TadeuszPorębski">Po trzecie — czy przewidywana jest w związku z tym zmiana ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej w kierunkach przedstawionych w niniejszej interpelacji?</u>
<u xml:id="u-50.19" who="#TadeuszPorębski">W celu udzielenia odpowiedzi na tę interpelację proszę o zabranie głosu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej Izabelę Płanetę-Małecką.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na interpelację posła Eugeniusza Kota skierowaną do Prezesa Rady Ministrów dotyczącą efektywności działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej, wobec tendencji — jak określił to obywatel poseł — zmierzających do ograniczenia i zmniejszenia instytucji kontrolnych, pragnę poinformować, że zgodnie z ustawą z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, jest ona organem państwowym i wykonywanie przez nią zadań polega na sprawowaniu nadzoru sanitarnego nad warunkami higieny środowiska bytowania i pracy, warunkami zdrowotnymi żywności i żywienia oraz prowadzeniu działalności zapobiegawczej i przeciwepidemicznej w zakresie chorób zakaźnych i innych chorób powodowanych warunkami środowiska.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Zadania te realizowane są przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, którymi są Główny Inspektor Sanitarny, będący zastępcą Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej do spraw sanitarno-epidemiologicznych, powoływany i odwoływany przez Prezesa Rady Ministrów. Państwowi, wojewódzcy, terenowi i portowi inspektorzy sanitarni powoływani przez Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Państwowi inspektorzy sanitarni pełnią jednocześnie funkcję dyrektorów wojewódzkich, terenowych i portowych stacji sanitarno-epidemiologicznych, przy pomocy których wykonują swoje zadania. Pragnę również poinformować Wysoką Izbę, że w opracowywanym obecnie w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej projekcie reformy systemowej przewiduje się wzmocnienie autorytetu oraz podniesienie rangi organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Powinno to nastąpić nie tylko przez rozszerzenie działalności kontrolnej, decyzyjnej, egzekucyjnej i represyjnej, ale przede wszystkim przez zwiększenie roli merytorycznej związanej z ochroną zdrowia ludzi przed wpływem szkodliwych czynników środowiska, a także z rozszerzeniem działań profilaktycznych i badawczo- -laboratoryjnych.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Przewiduje się m.in. poszerzenie zakresu badań fizyko-chemicznych wód powierzchniowych i wody do picia, zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego oraz zanieczyszczeń powietrza w pomieszczeniach. W związku z chemizacją rolnictwa zwiększy się liczbę oznaczeń pestycydów i metali ciężkich w glebie. Przewiduje się również prowadzenie całorocznych badań chemicznych i bakteriologicznych wód powierzchniowych, w celu oceny ich przydatności do kąpieli.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Powierzy się niektórym, lepiej wyposażonym wojewódzkim stacjom sanitarno-epidemiologicznym pełnienie funkcji o zasięgu regionalnym, w zakresie badań wykraczających zasięgiem poza teren jednego województwa oraz badań o skomplikowanym charakterze, wymagających unikalnej aparatury. Nadzór naukowy nad działalnością merytoryczną stacji sprawowałyby — jak dotychczas — resortowe instytuty naukowo-badawcze z wiodącym w tym zakresie Państwowym Zakładem Higieny.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#IzabelaPłanetaMałecka">W chwili obecnej, mimo bezpośredniego pionowego podporządkowania organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej Ministrowi Zdrowia i Opieki Społecznej, działalność stacji sanitarno-epidemiologicznych jest finansowana z budżetu wojewódzkich rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#IzabelaPłanetaMałecka">W projekcie reformy systemowej nie przewiduje się nadal podporządkowania pionowego organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, ani też części z nich placówkom naukowo-badawczym. Jak wspomniano, zgodnie z ustawą z dnia 14 marca 1985 r. Państwowa Inspekcja Sanitarna jest podporządkowana Ministrowi Zdrowia i Opieki Społecznej, który sprawuje tę funkcję przez swego zastępcę, Głównego Inspektora Sanitarnego.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Zakłada się natomiast alternatywnie finansowanie organów terenowych przez pozostawienie, tak jak dotychczas, w budżecie ochrony zdrowia wojewódzkich rad narodowych bądź finansowanie centralne z budżetu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej. Trudno w chwili obecnej definitywnie opowiedzieć się za którymś z tych wariantów, aktualnie przeprowadzamy szczegółową analizę ekonomiczną oraz możliwości rozwiązania tego problemu.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#IzabelaPłanetaMałecka">Równolegle z opracowywaniem proponowanych zmian konieczna jest też nowelizacja niektórych przepisów ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej w celu dostosowania ich do kierunków reformy systemowej. Tak więc nie tylko nie przewiduje się ograniczenia i zmniejszenia działalności kontrolnej Państwowej Inspekcji Sanitarnej, ale zakłada się wzmocnienie jej rangi. Nastąpi to zwłaszcza przez określone działania organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, wprowadzone w taki sposób, aby były one bardziej konsekwentne i efektywne w działalności kontrolno-represyjnej, ale również przez rozszerzenie zakresu badań i prac badawczo-laboratoryjnych niezbędnych dla ochrony zdrowia ludności przed zagrożeniami ekologicznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję obywatelce Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TadeuszPorębski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w poruszonej sprawie?</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#TadeuszPorębski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację posła Eugeniusza Kota za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#TadeuszPorębski">Poseł Józef Serafin w swej interpelacji podnosi problem przedpłat na samochody osobowe produkcji krajowej. Do chwili obecnej stan nie zrealizowanych przedpłat samochodowych przekracza jeszcze 450 tys. sztuk. W świetle ostatnich podwyżek cen na samochody posiadacze przedpłat zostali, zdaniem posła, w sposób niezawiniony dotkliwie skrzywdzeni, bowiem nabycie samochodu w trybie przedpłat następuje po cenie detalicznej obowiązującej w dniu odbioru.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#TadeuszPorębski">Autor interpelacji uzasadnia to stwierdzenie szczegółowymi wyliczeniami. Poseł sugeruje, aby dla wszystkich nie zrealizowanych przedpłat na samochody pozostawić cenę sprzed ostatniej podwyżki i zapytuje Ministra Finansów o stanowisko w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#TadeuszPorębski">W celu udzielenia odpowiedzi na tę interpelację, proszę o zabranie głosu Ministra Finansów Andrzeja Wróblewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejWróblewski">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Sprawa realizacji przedpłat na samochody podniesiona przez posła Józefa Serafina jest społecznie, ale także i dla Rządu przykra i bolesna, zwłaszcza dla nowego Rządu. Sprawa powstała bowiem już w 1981 roku. Chciałbym tu przypomnieć, że sprzedaż samochodów osobowych dla ludności w systemie przedpłat została wprowadzona na podstawie przepisów uchwały nr 49 z 26 lutego 1981 r. Uchwała ta przewidywała sprzedaż w tym systemie około 600 tys. samochodów, to jest po 150 tys. samochodów rocznie, w ciągu 4 lat. Niestety, już w 1981 r. w ciągu miesiąca wniesiono przedpłaty do banku PKO na 1.576 tys. samochodów. Tym samym już wtedy powstał problem terminów realizacji przedpłat. Przewidywano, że przy ówczesnym poziomie produkcji (przypominam, był to początek roku 1981) i ówczesnym poziomie eksportu i możliwościach dewizowych przedpłaty powinny być zakończone do 1989 roku. Jednak po roku 1981 nastąpiła obniżka zdolności produkcji samochodów, przy jednoczesnej niemożności zrekompensowania tego ubytku w produkcji zmniejszeniem eksportu i utrzymania w ten sposób dostaw na rzecz przedpłat.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejWróblewski">W efekcie — na koniec 1988 roku powstały zaległości w wysokości około 475 tys. samochodów. Sprawa ta praktycznie była rozpatrywana i przez poprzedni Rząd, była rozpatrywana także przez obecny Rząd.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym zwrócić uwagę na problem z tym związany, to jest cen samochodów realizowanych na przedpłaty. Trzeba wskazać, że przy dzisiejszych warunkach przedpłat i zmianach cen, jednak mimo wszystko warunki nabycia samochodu na przedpłaty są dużo korzystniejsze niż nabycia samochodu w tej chwili, zwłaszcza w roku 1989 poza systemem przedpłat, bo praktycznie mamy system albo giełdy, albo przetargu, a cena przedpłaty jest wielokrotnie niższa.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#AndrzejWróblewski">Drugi problem, na który chciałbym zwrócić uwagę, to fakt, że jeżeli chodzi o poziom względny ceny, o relację ceny, to chciałbym przypomnieć, że głównym samochodem na przedpłaty w tej chwili jest samochód fiat 126p i o ile w 1982 r., a więc w okresie rozpoczęcia realizacji przedpłat, cena samochodu na przedpłaty wynosiła około 19 średnich płac, w latach 1983–1987 wynosiła 24 średnie płace, to w roku 1989 biorąc pod uwagę cenę ustaloną na koniec grudnia 1988 r. (to jest 1.800 tys.) oraz biorąc pod uwagę średnią płacę, jaką szacujemy w tym roku, zwłaszcza w II półroczu, a trzeba liczyć, że przedpłaty z 1988 r. będą realizowane dopiero w II półroczu 1989 r., a wskaźnik ten wyniesie około 20,9-krotności średniej płacy roku 1988. A więc jest utrzymana pewna relacja, choć niewątpliwie kwoty rosną.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#AndrzejWróblewski">Na tym tle występuje taki oto problem, że realizacja przedpłat przy starych cenach wymaga nie tylko rezygnacji przez budżet państwa z podatku obrotowego od tak sprzedawanych samochodów, a chciałbym przypomnieć, że w tej chwili podatek obrotowy od wartości samochodu mały fiat wynosi 20%, kiedy na szereg artykułów o niższym standardzie niż samochód, te podatki są u nas większe, wymaga to przeznaczenia dochodów z innych źródeł. W przypadku samochodu fiat 126p właściwie przeznaczamy już w tej chwili dochody uzyskiwane ze sprzedaży poloneza. Per saldo mimo tak wysokiej podwyżki cen, jednak budżet będzie musiał w przypadku samochodu fiat 126 p przeznaczyć z innych źródeł dodatkowo 14 mld zł na pokrycie ubytku dochodów fabryk samochodów. Ja nie mówię o budżecie, tylko wyraźnie o fabrykach samochodów. Stąd nieregulowanie cen, niepodnoszenie cen biorąc pod uwagę zmiany kosztów produkcji, zmiany cen, będzie powodowało, że właściwie budżet stanąłby przed problemem zwrócenia się do Wysokiej Izby, a właściwie do komisji sejmowej i do Wysokiej Izby o dalsze podwyższenie podatku obrotowego na innych dobrach, dużo bardziej podstawowych. I to jest problem, który musimy rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#AndrzejWróblewski">Szukając, jednocześnie mając świadomość bolesności tego problemu i kwestii oczekiwania tych, którzy wnieśli przedpłaty, Rząd podjął pewne decyzje, które mają sprzyjać i ułatwiać realizację przedpłat. Po pierwsze w tym roku w styczniu Rząd podjął uchwałę, która między innymi przewidziała zrezygnowanie z systemu asygnat, a więc pewne choć minimalne, ale zwiększenie liczby samochodów sprzedawanych na przedpłaty. Dopuszczono możliwości przeniesienia przedpłaty na samochód, czyli uprawnień do nabycia samochodu na inną osobę przez posiadacza oraz dopuszczono możliwość sprzedaży samochodów importowanych jako zamienników samochodów produkcji krajowej, na które dokonano przedpłaty z tym, że niestety, chciałbym powiedzieć, że import tych samochodów z krajów socjalistycznych jest niewielki, około 20 tys. sztuk, a zobowiązania z przedpłat na rok 1989 przekraczają 190 tys. Sztuk przy możliwościach realizacji około 100 tys. sztuk.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#AndrzejWróblewski">Jest to problem, przed którym stajemy. Szukamy wszelkich możliwości złagodzenia problemu, natomiast występował będzie problem poniesienia kosztów związanych z realizacją przedpłat.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#AndrzejWróblewski">Jeżeli nie będą regulowane ceny, właściwie jedyny problem jaki powstanie, to sięgnięcie po inne źródła, a więc po opodatkowanie innych wyrobów na rzecz zrekompensowania kosztów realizacji przedpłat, co wydało nam się też nie do przyjęcia ze względów społecznych, albowiem pojawiłaby się sytuacja, w której ci, których nie było stać na oszczędzanie na przedpłaty, muszą zapłacić za poślizg w przedpłatach.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#TadeuszPorębski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Serafin: Proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#TadeuszPorębski">Proszę bardzo — poseł Józef Serafin.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JózefSerafin">Panie Ministrze! Z racji stanowiska broni pan budżetu, i słusznie. Ale to nie przekona tej rzeszy 475 tys. zawiedzionych obywateli, którzy zawierzyli państwu i zostali „na lodzie”. Poczynił pan szereg porównań, a ja też uczynię porównanie, że wniesiona przedpłata w roku 1981, jeżeli byśmy odnieśli na przykład do samochodu polonez, to wynosiła 45 miesięcznych pensji; a jeżeli byśmy to odnieśli do ceny z końca 1988 r. to trzeba 132 pensje miesięczne, a więc cena wyprzedziła trzykrotnie możliwości nabycia tego samochodu przez obywatela. To nie jest w porządku.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JózefSerafin">Dlatego podtrzymuję mój wniosek o pozostawienie dla nie zrealizowanych dotąd przedpłat cen sprzed ostatniej podwyżki, gdyż zachowuje ona jeszcze korelację między wzrostem płac a ceną samochodu. Można by się zastanowić, czy nie zażądać, żeby ci obywatele dopłacili do tej ceny i państwo miałoby pieniądze do obrotu i wtedy mogliby czekać 2 czy 3 lata na realizację. Ale widzimy, ja tu zwracam uwagę na dalszą niesprawiedliwość, np. przedpłaty są oprocentowane w wysokości 44%, a lokaty inne są 66%. Jak się więc traktuje tych obywateli? Gorzej aniżeli pozostałych. Dlatego też nadal podtrzymuję mój wniosek. Jestem tak samo nieprzekonany, jak i ci, którzy będą słuchać, jaka jest odpowiedź na tę interpelację. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszPorębski">Proszę — Minister Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejWróblewski">Jeżeli można, chciałbym jednak wrócić do swojego toku rozumowania. Otóż chciałbym zwrócić uwagę, że przykład poloneza jest nietrafny. Wysoka podniesiona cena poloneza wiąże się z jego wartością rynkową w momencie, kiedy została zakończona realizacja przedpłat na polonezy. Obecnie mamy do zrealizowania 352 tys. sztuk samochodów fiat 126 z tej zaległości i 65 tys. szt. FSO-1500, dawnego fiata-125. Stąd tutaj powoływałem się na relację średniej płacy do ceny samochodu mały fiat, bo on tutaj dominuje. Myślę, że ta relacja została zachowana.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejWróblewski">Druga sprawa, to ochrona budżetu. Chciałem powiedzieć, że to nie jest ochrona budżetu, bo budżet ma tylko tyle, dopiero co obywatele posłowie nad tym dyskutowali, ile weźmie od kogo innego. Jeżeli więc będzie trzeba zwiększyć wydatki budżetu, to trzeba skądś wziąć te pieniądze. Już wielokrotnie takie zabiegi podejmowaliśmy.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#AndrzejWróblewski">Trzecia sprawa, to sprawa oprocentowania.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#AndrzejWróblewski">Jest to problem odrębny. Dzisiaj mamy po pierwsze odrębny system bankowy i podwyższenie dalsze ponad 44% wymagałoby dopłat z budżetu, bank PKO żądałby dopłat. Chciałem zwrócić uwagę, że wyższa stopa podatkowa 66% jest stosowana przy lokatach 3-letnich, co najmniej 3-letnich. Mogłaby więc dotyczyć tylko tych przedpłat, które by zostały zrealizowane w okresie dłuższym niż 3 lata.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#AndrzejWróblewski">Nie podnosiłem tej sprawy, bo kwestia oprocentowania jest dyskutowana w Banku PKO, także z naszym udziałem, ale po prostu nie widzę w tej chwili możliwości wprost zajęcia tu stanowiska, iż najprostsze rozwiązanie satysfakcjonujące Bank PKO wymagałoby także dopłaty do budżetu, czyli jak nie dopłaty do producenta samochodów, to dopłaty do Banku PKO, czyli tak samo sięgnięcie po dodatkowe źródła dochodów. A biorąc pod uwagę, że przy fiacie 126 p zachowujemy relacje do średniej płacy, to mając świadomość całej bolesności i trudności problemu, jest to problem, który jest do przyjęcia i uznania za najbardziej optymalny sposób realizacji. Trudno mi jednocześnie brać odpowiedzialność za decyzje z 1981 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszPorębski">Rozumiem, że mamy taką sytuację, iż obie strony, jeśli ten termin jest właściwy, pozostały przy swoich stanowiskach. Na tym etapie proponuję uznać sprawę interpelacji za częściowo zakończoną. Jeśli poseł Józef Serafin do końca przytoczonymi argumentami nie został przekonany, to pozostaje mu powtórna interpelacja. Odmienne decyzje musiałyby za sobą pociągnąć określone konsekwencje finansowe.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#TadeuszPorębski">Zanim przystąpimy do bieżących pytań, chciałbym przypomnieć, że na poprzednim posiedzeniu w związku z zapytaniem posła Małgorzaty Niepokulczyckiej, dotyczącym sprzedaży samochodów dla inwalidów ustalono, iż Minister Finansów poinformuje Sejm o ustosunkowaniu się do wniosku Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie bardziej dogodnego sposobu spłaty rat za przydzielony samochód inwalidzki oraz w sprawie utrzymania dotychczasowych ulg za ubezpieczenie samochodu.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#TadeuszPorębski">W związku z tym proszę Ministra Andrzeja Wróblewskiego o powtórne zabranie już w tej konkretnej sprawie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejWróblewski">Problem korzystania przez inwalidów z samochodów ma, niestety, także aspekt finansowy. Do tej pory były stosowane obniżki przy składkach na ubezpieczenie samochodów i de facto te składki, inaczej koszt tych ulgowych składek obciążał pozostałe pojazdy samochodowe.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym przypomnieć, że PZU musi ze składek sfinansować koszty odszkodowania i finansować całą swoją działalność.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#AndrzejWróblewski">Zasada ta była jednak, jest bardzo trudna do realizacji w dotychczasowym systemie składek ubezpieczeniowych. W roku 1988 tzw. obniżki inwalidzkie objęły już około 400 tys. pojazdów i w znacznym stopniu obciążały wysokość składek płaconych przez pozostałych użytkowników. Stąd też biorąc pod uwagę w r. 1989 konieczność podwyższenia składek ubezpieczeniowych związanych z dwiema rzeczami, to jest ze wzrostem kosztów odszkodowań z tytułu szkód i wzrostu cen części zamiennych i usług, zrezygnowano z ulg z tytułu inwalidztwa.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#AndrzejWróblewski">Chciałbym powiedzieć, że przy dzisiejszym poziomie składek na ubezpieczenia, a zostały one podwyższone, przywrócenie dotychczasowego zakresu obniżek dla inwalidów wymagałoby dodatkowego podwyższenia składek na ubezpieczenia od pozostałych samochodów w granicach 20%. Jest to więc bardzo trudne do przeprowadzenia w stosunku do pozostałych użytkowników samochodów. Jednocześnie PZU biorąc pod uwagę swoje zainteresowanie minimalizacją wydatków na ubezpieczenia, rozszerzyło zakres ulg w roku bieżącym z tytułu tzw. jazdy bezwypadkowej. Obniżka obecnie wynosi już 40% składki przy 5 latach bezwypadkowej jazdy, 30% po 4 latach i 20% obniżki składki przy 2 latach, z której korzystają wszyscy, zarówno użytkownicy nieinwalidzi, jak i użytkownicy — inwalidzi.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#AndrzejWróblewski">Biorąc pod uwagę wysokie już kwoty stawek ubezpieczeń społecznych PZU zastosowało pewne ułatwienie, rozkładając nie na 2 a na 4 raty wpłaty stawki składki ubezpieczeniowej samochodów dla inwalidów. Natomiast zostały utrzymane, tak wynika to z ustawy o zabezpieczeniu kombatantów, ulgowe stawki ubezpieczeń dla kombatantów, z tym, że chciałbym poinformować, że w tej chwili problem ma Ministerstwo Finansów i budżet, jako że PZU zwróciło się o zrefundowanie kosztów zastosowania obniżki tego ubezpieczenia, jako że nie widzi możliwości wkalkulowania tego w stawki normalnych użytkowników. W tej sytuacji, wydaje nam się, że przyjęte rozwiązanie z punktu widzenia ekonomicznego jest najbardziej poprawne, a rozszerzenie ulg za bezwypadkową jazdę, które tak samo dotyczy inwalidów, po prostu łagodzi cały problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszPorębski">Podejrzewam obywatelu Ministrze, że odpowiedź nie jest pełna, bo było to dwuczęściowe pytanie, dotyczyło ono również bardziej dogodnego sposobu spłaty rat za przydzielony samochód, a nie tylko sprawy ubezpieczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejWróblewski">Przepraszam za tę drugą część wyjaśnienia, trwają w tej chwili jeszcze nasze rozmowy z bankami, co do sposobu rozwiązania tego dylematu. Jak mówię w tej chwili, każda rozmowa z bankiem, który też jest na zasadach samofinansowania, z reguły kończy się kosztami dla budżetu. Tak że bardzo przepraszam, ale na następnym już posiedzeniu, myślę, będziemy mieli już gotowe stanowisko nie w sensie decyzyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#TadeuszPorębski">Przechodzimy obecnie do bieżących zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#TadeuszPorębski">Głos zabierze poseł Władysław Matlak.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WładysławMatlak">Pytanie swoje pragnę skierować do Ministra Przemysłu, Mieczysława Wilczka.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WładysławMatlak">Otóż w listopadzie 1986 r. złożyłem na ręce obywatela Jana Szlachty, ówczesnego Ministra Górnictwa i Energetyki, interpelację w sprawie wywozu popiołu z elektrowni „Połaniec” przez przedsiębiorstwo państwowe „Żegluga Krakowska”. Koncepcja o wywozie popiołów drogą wodną podjęta została na podstawie trójstronnego porozumienia z 1984 r. ówczesnych resortów komunikacji, ochrony środowiska oraz górnictwa i energetyki. Z uzyskanej odpowiedzi wynikało, że rozważana jest inna możliwość wywozu popiołów, tzn. rurociągiem. Ostateczna decyzja w tej sprawie miała zapaść w I kwartale 1987 r. Jednak tak się nie stało. W czerwcu 1987 r. otrzymałem pismo podsekretarza stanu w Ministerstwie Komunikacji stwierdzające, że w najbliższym czasie zapadną wiążące ustalenia w kwestii wyboru środka transportu. Jak mi wiadomo, do chwili obecnej sprawa nie została rozstrzygnięta.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WładysławMatlak">W związku z powyższym zapytuję obywatela Ministra, na jakim etapie znajdują się prace nad rozwiązaniem problemu wywozu odpadów paleniskowych z Elektrowni „Połaniec” i kiedy zapadną ostateczne decyzje w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszPorębski">Proszę bardzo Panie Ministrze o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MieczysławWilczek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Od momentu jak zacząłem się interesować sprawą w resorcie przemysłu, stwierdziłem, że podjęte w 1986 r. starania rozwiązania usuwania odpadów pyłów z Elektrowni „Połaniec” nie zostały dotychczas rozstrzygnięte. Problem sprowadza się do wyboru spośród dwóch metod. Metodą przesyłania tych odpadów barkami i w tym zakresie zostały już poczynione pewne prace, rozpoczęto regulację Wisły na odcinku, którym ma być spław i rozpoczęto przystosowywanie pewnej liczby barek do przewozu. W międzyczasie opracowania ekonomiczne wykazały, że o wiele bardziej ekonomicznym systemem jest nowoczesny, stosowany w tej chwili w świecie, przesył hydrauliczny — rurociągami wprost z miejsca, gdzie te odpady powstają do wyrobisk pokopalnianych po kopalniach siarki.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MieczysławWilczek">W dniu 6 lutego bieżącego roku problem tego wywozu był rozpatrywany na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Z uwagi na to, że problem jest o tyle skomplikowany, że trzeba jeszcze ustalić przebieg tras i pewne prace związane z zajmowaniem części ziem uprawnych i musi tu być stanowisko Ministra Rolnictwa, zdecydowano, że dla ostatecznego uregulowania tej sprawy podjęta została decyzja o powołaniu komisji, która w najbliższym czasie ma tę sprawę rozstrzygnąć. Wczoraj byłem w Hucie Stalowa Wola i przy okazji spotkałem się z wojewoda tarnobrzeskim. Ustaliliśmy, bo był i dyrektor Wspólnoty Energetyki, że rozstrzygniemy sprawę tak, żeby można było rozpocząć te prace, jeżeli przyjęta zostanie decyzja, że będzie to transportowane rurociągami, jak najszybciej. Wojewodzie tarnowskiemu jest właściwie wszystko jedno, jaka zapadnie decyzja, byle jak najszybciej te prace rozpocząć.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MieczysławWilczek">Problem polega też na tym, że dotychczas wydano już prawie 3 mld złotych na regulację Wisły, niemniej, gdyby przeważyła ta druga metoda, nie byłyby to pieniądze stracone, gdyż i tak Wisła na tym odcinku musi być regulowana z uwagi na zagrożenia przeciwpowodziowe samej elektrowni w Połańcu.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszPorębski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(Poseł Władysław Matlak: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#TadeuszPorębski">Proszę bardzo — poseł Matlak.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WładysławMatlak">Chcę serdecznie podziękować obywatelowi Ministrowi za wyjaśnienie tej sprawy. Szkoda, że to tak długo trwa. Jednocześnie pragnę poinformować, że mam wszystkie wycinki prasowe z polemiką, jaka wokół tej sprawy powstała, m.in. również i telewizyjnych, i gdyby obywatel Minister zechciał, chciałbym przekazać te materiały, bo zapoznanie się z nimi na pewno pozwoli na szybsze podjęcie decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#TadeuszPorębski">Rozumiem, że pan Minister przyjmie z przyjemnością.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MieczysławWilczek">Tak, z przyjemnością. Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę, że problem dotyczy wydania prawie 11 mld złotych i 4 mln dolarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#TadeuszPorębski">Drugie pytanie, które omówimy na dzisiejszym naszym posiedzeniu pragnie zadać poseł Grzegorz Seidler.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#GrzegorzSeidler">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moje pytanie dotyczy Lubelskiego Przedsiębiorstwa Ceramiki Budowlanej.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#GrzegorzSeidler">Zarządzeniem obywatela Premiera z 30 grudnia 1988 r. dokonano podziału wielu przedsiębiorstw w kraju, m.in. podzielono również Lubelskie Przedsiębiorstwo Ceramiki Budowlanej. Sprawa była kontrowersyjna, jest kontrowersyjna, załogi występowały, ukazały się artykuły w prasie, w lokalnej telewizji. Do mnie zwróciły się: samorząd pracowniczy, związki zawodowe, organizacja podstawowa mojej partii. Po zapoznaniu się z materiałami doszedłem do przekonania, że jest to całkiem niesłuszna decyzja i nie bardzo przemawiają za nią racje logiczne. Tym bardziej w moim myśleniu utwierdziły mnie petycje skierowane do Ministra Przemysłu, do sejmowej Komisji Kontroli Wdrażania Reformy Gospodarczej oraz dwa wystąpienia do Premiera. Zaznajomiłem się z całą sprawą i wynika jednoznacznie, że to jest dobre przedsiębiorstwo. W 1988 r. osiągnęło wzrost produkcji rzędu 70%, podkreślam, przy zachowaniu właściwych relacji ekonomicznych, a podział na 6 przedsiębiorstw nie przyniesie żadnych efektów, większej sprawności, a przeciwnie, podroży produkcję i osłabi tempo. Przede wszystkim w następstwie tego podziału:</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#GrzegorzSeidler">— po pierwsze — będzie musiała być rozbudowana administracja, służby techniczne, zaopatrzeniowe;</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#GrzegorzSeidler">— po drugie — jednolity wspólny system gospodarki materiałowo-magazynowej zostanie podzielony na 6 odrębnych systemów, co spowoduje osłabienie, a przede wszystkim zamrożenie środków, bo każde przedsiębiorstwo będzie miało własny magazyn;</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#GrzegorzSeidler">— po trzecie — to jest w pewnym sensie rezygnacja z planu modernizacji. Koncepcja koncentrowania sił i środków doprowadziłaby do szybkiej modernizacji zakładów, a to rozdrobnienie powoduje podrożenie, opóźnienie i osłabienie wprowadzenia postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#GrzegorzSeidler">To spowodowało, że doszedłem do przekonania, że przez ten podział nastąpi wzrost kosztów produkcji i cen, i to skłoniło mnie do wystąpienia z pytaniem i z prośbą do towarzysza Premiera, ażeby zechciał zrewidować swój punkt widzenia i to nie tylko ze stanowiska partykularyzmu, ale ze stanowiska prostego rachunku ekonomicznego, albowiem nie chciałbym, abyśmy wylali dziecko z kąpielą.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#TadeuszPorębski">Tak jak tu mam napisane, został desygnowany do udzielenia odpowiedzi młodszy, w sensie mianowania, Minister — Kierownik Centralnego Urzędu Planowania Franciszek Gaik — bardzo go proszę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#FranciszekGaik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Istotnie Lubelskie Przedsiębiorstwo Ceramiki Budowlanej znalazło się wśród objętych zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów z końca ubiegłego roku o podziale. Przedsiębiorstwo, którego Zarząd znajduje się w Lublinie ma strukturę wielozakładową, a w jego skład wchodzą m.in. zakłady znajdujące się czy zlokalizowane na terenie województw zamojskiego i tarnobrzeskiego. O usamodzielnienie tych zakładów wnioskowali wojewodowie, zgodnie zresztą ze stanowiskiem załóg tych zakładów.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#FranciszekGaik">Ponieważ kierownictwo i samorząd przedsiębiorstwa odwołały się od decyzji o podziale, w dniu 1 lutego odbyło się dodatkowe spotkanie przedstawicieli samorządu i kierownictwa tego przedsiębiorstwa, związku zawodowego przedsiębiorstwa i federacji związków oraz wnioskodawców, to jest wojewodów zamojskiego i tarnobrzeskiego. Na spotkaniu tym omówiono i przedyskutowano argumenty i wątpliwości zgłoszone w odwołaniu, oczywiście przytoczę i argumenty, i wątpliwości. Otóż, spotkanie potwierdziło wnioski z przeprowadzonych wcześniej ocen i analiz, że struktury organizacyjne części przedsiębiorstw wielozakładowych bądź przedsiębiorstw o organizacji typu kombinatowego o dużym rozproszeniu nie przystają lub zdają się nie przystawać nie tylko do potrzeb i zadań terenowych, ale także do wymagań reformowanej gospodarki czy filozofii zmian, zwłaszcza w tworzeniu warunków do rynkowej konkurencji produkcji.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#FranciszekGaik">Przypomnę przy tym, że w ubiegłym roku zgłoszono ponad 400 wniosków o dokonanie takich zmian, przyjęto pewien zbiór kryteriów, 8–10 kryteriów w zależności od branży, które konsekwentnie brano pod uwagę przy dokonywaniu podziałów, a które sprzyjały w głównej mierze zwiększeniu stopnia samodzielności finansowej, rozwojowi przedsiębiorczości tych zakładów, podniesieniu sprawności zarządzania oraz tworzeniu warunków konkurencji produkcji, konkurencji jakościowej czy w efekcie konkurencji cenowej. Nie były wiec to i nie są działania obliczone na efekt doraźny czy — jak to się często upraszcza, czy sugeruje — wręcz represyjne w stosunku do niektórej klasy przedsiębiorstw, zwłaszcza nieefektywnych czy przedsiębiorstw deficytowych. W gruncie rzeczy argumenty podniesione w odwołaniu od decyzji okazały się nieprzekonujące. Jak stwierdzono, nie ma uzasadnienia, aby zakłady ściśle powiązane z potrzebami, zadaniami rynku lokalnego, zlokalizowane na terenie województw zamojskiego czy tarnobrzeskiego były zarządzane aż z Lublina, przy tym wnioski o odłączenie i usamodzielnię tych zakładów, jak się okazało w trakcie przeprowadzonej analizy, były kierowane do zarządu przedsiębiorstwa już znacznie wcześniej. Zarówno dla woj. zamojskiego, jak i tarnobrzeskiego, w tej argumentacji obecne usamodzielnienie zakładów i przekształcenie ich w samodzielne przedsiębiorstwa jest traktowanie jako pewien etap dalszego rozwoju i rozbudowy potencjału produkcyjnego tej branży na tym terenie. Ponadto zakłady te miały charakter zawsze terenowy a ich załogi nadal z wszystkimi problemami, jak nas poinformowano, zwracają się do władz lokalnych. Dlatego w owym czasie podjęte przez Premiera decyzje, zakłady te uznają nadal za słuszne i uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#FranciszekGaik">Ponieważ w odwołaniu od decyzji powołano się na odmienne stanowisko samorządu i załogi co do podziału, a jest o tym również mowa w zapytaniu posła Seidlera, to na przykład w odniesieniu do zakładów w Markowiczach w województwie zamojskim, który jest wskazywany jako główny przedmiot sporu pozwolę sobie także zacytować uchwałę załogi tego przedsiębiorstwa. Jest ona krótka, jeśli obywatele pozwolą, to ją przytoczę: „Załoga Zakładu Ceramiki Budowlanej Markowicze po dyskusji i głosowaniu jawnym opowiada się za pełną samodzielnością zakładu jako niezależnego przedsiębiorstwa, tym samym załoga akceptuje w pełni decyzje Rządu w powyższej kwestii. Podjęta uchwała jest aktualnym stanowiskiem w kwestii samodzielności”. Dodam, że tylko 5 członków załogi wstrzymało się od głosowania, a nikt nie głosował przeciwko tej uchwale. Wobec takiego stanowiska uznano, że właściwie brak jest podstaw do zmiany podjętej decyzji o podziale rzeczonego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#FranciszekGaik">Przy tej okazji chciałbym poinformować obywateli posłów — bo jest to niejako spuścizna, która przeszła na Centralny Urząd Planowania, oczywiście do dnia 31 grudnia ubiegłego roku, w byłej Komisji Planowania — iż zdecentralizowano funkcję organów założycielskich w stosunku do 1051 przedsiębiorstw, przekazując je w gestię założycielską wojewodów. Od 413 decyzji podjętych już po zmianie Rządu odwołały się dotychczas tylko 3 przedsiębiorstwa. I druga taka informacja, w moim przekonaniu, w pewnym sensie wyjaśniająca. Na ponad 400 wniosków o dokonanie podziału podjęto decyzje w stosunku do 284, a od decyzji podjętych w grudniu ub. roku, a dotyczących ponad 170 przedsiębiorstw odwołania złożyło również niewiele, bo 28 przedsiębiorstw. Zresztą zostaną one rozpatrzone w dotychczasowej procedurze z udziałem wnioskodawców. Trzeba jednak stwierdzić, że po wstępnej analizie, według stanu na dziś, a biorąc pod uwagę zmiany, jakie nastąpiły od przygotowania tej decyzji, np. chęć tworzenia spółek, przewiduje się, że w wielu przypadkach, w tej chwili oceniamy to na 6–7 przypadków, zasadne będzie odstąpienie od decyzji o podziale.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#FranciszekGaik">W stosunku do pozostałych decyzji potwierdza się jednak słuszność dokonanych zmian, choć jak wiadomo nie odbywa się to w niektórych wypadkach bez emocji. Pragnę także dodać, że obok odwołań napływają również listy z podziękowaniami i aprobatą dla podjętych decyzji od zakładów, które uzyskały samodzielność własnego, szybszego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#FranciszekGaik">Chciałbym, niejako na zakończenie zaproponować, iż rzeczywiście ta sprawa mimo tej argumentacji, którą przedstawiamy jako zasadną, panie profesorze, uważam bowiem, że tworzenie warunków zgodnie z pewną filozofią zmian, jeżeli mówimy o pewnej przedsiębiorczości czy tworzeniu systemowych warunków jej wyzwalania i rzeczywiście zakłady, które wnioskują zgodnie ze swoimi uchwałami chęć podjęcia tego typu przedsiębiorczości — to w moim przekonaniu, takie warunki tym zakładom tworzyć trzeba. A na dowód przytaczam tekst tej uchwały załogi w Markowiczach. Przytaczam tylko fragment uchwały tej załogi, bo wszystkie pozostałe przedsiębiorstwa czy zakłady, które chcą się wydzielić, również takie decyzje podjęły.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#FranciszekGaik">Uważam bowiem, że to jest droga do tworzenia warunków konkurencji produkcji, a w ślad za tym wszelkich pochodnych. Mówiłem o jakości konkurencji cenowej. I wydaje mi się, że oczywiście będziemy wnikliwie badać nadal te odwołania, natomiast przyjęcie tej drogi uważam za słuszne.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#GrzegorzSeidler">Dziękuję. To są rozmaite punkty widzenia, tu jest także pluralizm, ale ja myślę, że zdrowy rozsądek zwycięży mimo tego naszego pluralizmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#TadeuszPorębski">Panie Ministrze, chciałbym tylko przypomnieć, że pan bardzo ładnie — moim zdaniem — mówił, jeśli mi wolno oceniać, ale limit czasu dla Ministrów też jest wyznaczony na posiedzeniach Sejmu i pan mniej więcej go wykorzystał.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#TadeuszPorębski">Na tym kończymy punkt porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#TadeuszPorębski">Obywatele Posłowie! Wpłynęło pismo Obywatela Franciszka Gaika w sprawie zrzeczenia się z członkostwa w Radzie Społeczno-Gospodarczej w związku z powołaniem go przez Sejm na stanowisko Ministra-Kierownika Centralnego Urzędu Planowania.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#TadeuszPorębski">Chciałem zapytać, czy w związku z tą rezygnacją byłyby jakieś uwagi? Nie ma. — To znaczy uważamy to za naturalne.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#TadeuszPorębski">Mogę więc stwierdzić, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zgodnie z § 5 ust. 3 uchwały Sejmu z 12 listopada 1985 r. w sprawie utworzenia i zasad funkcjonowania Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie IX kadencji — stwierdza wygaśnięcie członkostwa w Radzie Franciszka Gaika z dniem 15 lutego 1989 r.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#TadeuszPorębski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów proponuje, aby Sejm podjął uchwałę w sprawie zwołania 44 posiedzenia Sejmu w dniu 24 lutego 1989 r.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#TadeuszPorębski">Proponuje się rozpocząć posiedzenie o godzinie 9.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#TadeuszPorębski">Porządek dzienny posiedzenia przedstawiałby się według tej propozycji następująco:</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#TadeuszPorębski">— Informacja Rządu o kierunkach i zadaniach polityki zagranicznej PRL oraz o sytuacji międzynarodowej;</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#TadeuszPorębski">— Sprawozdania komisji sejmowych o projektach:</u>
<u xml:id="u-75.10" who="#TadeuszPorębski">— ustaw o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym;</u>
<u xml:id="u-75.11" who="#TadeuszPorębski">— ustawy o funduszu socjalnym wsi;</u>
<u xml:id="u-75.12" who="#TadeuszPorębski">— ustawy o zmianie ustawy o scalaniu gruntów;</u>
<u xml:id="u-75.13" who="#TadeuszPorębski">— ustawy o zmianie ustawy o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego;</u>
<u xml:id="u-75.14" who="#TadeuszPorębski">— Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-75.15" who="#TadeuszPorębski">Projekt uchwały zawierający szczegółowy porządek dzienny 44 posiedzenia Sejmu został obywatelom posłom doręczony (druk nr 457).</u>
<u xml:id="u-75.16" who="#TadeuszPorębski">Czy w sprawie proponowanego terminu i porządku dziennego posiedzenia Sejmu, ktoś z obywateli posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-75.17" who="#TadeuszPorębski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-75.18" who="#TadeuszPorębski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że przedstawiony projekt uchwały został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-75.19" who="#TadeuszPorębski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-75.20" who="#TadeuszPorębski">Stwierdzam wobec tego, że przedstawiona przez Prezydium Sejmu propozycja i terminu i porządku obrad naszego 44 posiedzenia została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-75.21" who="#TadeuszPorębski">Jednocześnie informuję, że druki sejmowe związane z tymże posiedzeniem zostały wyłożone w dniu dzisiejszym do skrytek poselskich w kuluarach sali posiedzeń Sejmu, skąd obywatele posłowie są proszeni o ich odebranie przed wyjazdem do domu.</u>
<u xml:id="u-75.22" who="#TadeuszPorębski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-75.23" who="#TadeuszPorębski">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym obywatelom posłom druku sejmowym nr 458.</u>
<u xml:id="u-75.24" who="#TadeuszPorębski">Obecnie proszę sekretarza posła Mirosławę Sciańską o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MirosławaSciańska">W dniu dzisiejszym, tj. 15 lutego 1989 r. bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji: Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Prac Ustawodawczych oraz Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MirosławaSciańska">Zapowiedziane na dzień dzisiejszy wspólne posiedzenie Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Prac Ustawodawczych nie odbędzie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#TadeuszPorębski">Na tym kończymy 43 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#TadeuszPorębski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#TadeuszPorębski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza łaską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min. 25)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>