text_structure.xml
567 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Jerzy Ozdowski i Marek Wieczorek)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Helenę Chodkowską i Bogdana Kotarskiego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Bogdan Kotarski.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanMalinowski">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Protokół 14 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o projekcie uchwały o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 wraz z dochodami zasilającymi dla budżetów terenowych oraz o bilansie szacunkowym dochodów i wydatków budżetowych, a także o bilansie finansowym państwa na ten okres (druki nr 97, 97-A i 123).</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanKaczmarek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pomyślna na ogół realizacja 3-letniego planu hamowania destrukcyjnych objawów w gospodarce i w życiu społecznym w latach 1983–1985 stworzyła możliwość wprowadzania ofensywniejszych form działania zmierzających do pełnej harmonizacji działalności gospodarczej i życia społecznego. Prawną podstawą takiej działalności powinien być Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990. Tak stanowi ustawa o planowaniu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanKaczmarek">W stosunku jednak do postanowień tej ustawy tworzenie NPSG na lata 1986–1990 specyficznie zmodyfikowano, nie został bowiem opracowany wcześniej pełny perspektywiczny plan rozwoju. Natomiast został zatwierdzony przez Sejm dokument prognostyczny ujmujący problemy społecznego, gospodarczego i przestrzennego rozwoju kraju w latach od 1986 do 1995.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanKaczmarek">Sam projekt NPSG na lata 1986–1990 jest przedstawiany pod koniec pierwszego roku okresu, który obejmuje plan, równocześnie z ustawą budżetową na rok 1987. Centralny Plan Roczny na 1986 rok został jednak opracowany na podstawie postanowień Sejmu o koncepcji NPSG na lata 1986–1990. Ponadto w odniesieniu do ustawy budżetowej zastrzeżenie, iż jeśli realizacja w roku 1986 wykaże pewne odchylenia wobec założeń Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego 1986–1990, to realizacja CPR w 1987 powinna doprowadzić do pełnej zgodności z NPSG.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanKaczmarek">W debacie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, z udziałem innych komisji sejmowych, nie było zastrzeżeń co do toku przygotowań NPSG, a wyrażone było stanowisko o intencjonalnej zgodności opracowania NPSG z ustawą o planowaniu. W ten sposób dano wyraz wyjątkowości sytuacji, w jakiej trwały przygotowania planu 5-letniego 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanKaczmarek">Obywatele Posłowie! Okres przygotowań NPSG zbiegł się z przygotowaniami do X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. To spowodowało spotęgowane zainteresowanie społeczeństwa zamierzeniami planu tak w sferze zaspokajania potrzeb ludzkich, jak i w zakresie rozwoju gospodarki. Trwająca już 10 lat reglamentacja mięsa, ogromny i dotkliwy brak mieszkań, rosnąca degradacja środowiska przyrodniczego, nienadążanie rozwoju służby zdrowia za potrzebami, dekapitalizacja środków produkcji i rosnące zadłużenie zagraniczne, a także szereg stale odczuwanych dolegliwości i bolączek w bieżącym życiu — to wszystko spowodowało, iż wypowiedzi na temat uzyskiwanych efektów Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego cechowała niecierpliwość, a w licznych przypadkach i agresywność. Powszechne było domaganie się, aby dzięki zamierzeniom NPSG odczuwalne stało się likwidowanie braków przynajmniej w zaspokajaniu najpilniejszych ludzkich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JanKaczmarek">Program Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i uchwała X Zjazdu partii określają możliwe do osiągnięcia cele społeczne oraz niezbędne działania i efekty gospodarcze. Zarysowana została w nich jednoznaczna strategia poczynań Rządu oraz wszystkich jednostek gospodarki narodowej. Za najbardziej znaczące uznano:</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JanKaczmarek">— rozwój naukowo-techniczny z jak najszerszym wprowadzaniem innowacji w dziedzinach, dla których ustalone zostaje pierwszeństwo z powodów społecznych i gospodarczych,</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JanKaczmarek">— racjonalizację struktury całej gospodarki narodowej, przedsiębiorstw i ich agregacji, co krótko określa się mianem restrukturalizacji,</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JanKaczmarek">— ewolucyjne doskonalenie systemowych instrumentów funkcjonowania gospodarki, co nazywamy drugim etapem reformy gospodarczej,</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JanKaczmarek">— racjonalne i konsekwentne oszczędzanie, zwłaszcza energii i surowców podstawowych jako powszechnie obowiązującą postawę zarówno w produkcji, jak i w użytkowaniu,</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JanKaczmarek">— intensyfikację eksportu i współpracy z zagranicą jako główną drogę spłaty zadłużenia i przeciwdziałania popadaniu w autarkię,</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JanKaczmarek">— podnoszenie poziomu postaw gospodarności wszystkich obywateli ze szczególnym uwzględnieniem ekonomicznej edukacji społecznej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JanKaczmarek">Zamiarem jest, aby tak zarysowana strategia doprowadziła gospodarkę socjalistyczną do większej wydajności i efektywności.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#JanKaczmarek">Wysoka Izbo! Komisje sejmowe, a wśród nich Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, prowadziły analizę NPSG na lata 1986–1990 z poczuciem świadomości wielkiej wagi tego programu. Przede wszystkim poczuwaliśmy się do odpowiedzialności za to, aby w NPSG znalazły należyte odbicie program i uchwała X Zjazdu partii, wcześniejsze postanowienia Sejmu oraz wyniki długotrwałej i rozległej konsultacji społecznej.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#JanKaczmarek">W pracy swojej międzykomisyjny zespół poselski wykorzystał opinię Rady Społeczno-Gospodarczej, Zespołu Doradców Sejmowych, Rady Krajowej PRON oraz wielu organizacji społecznych, jak NOT, PTE, Federacja Konsumentów. Zasięgnięto także opinii trzech kompetentnych placówek naukowych — w odniesieniu do spójności i metodologicznej prawidłowości opracowania NPSG. Po tych konsultacjach były prowadzone długotrwałe debaty we wszystkich komisjach, a zwłaszcza w zespole międzykomisyjnym i w Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, przy stałym współudziale przedstawicieli Rządu. Dochodzenie do uzgodnionych konkluzji następowało nie według tego, kto ma rację, ale które racje są lepsze. Nie było rozbieżności stanowisk komisji sejmowych oraz reprezentantów Rządu co do podstawowego założenia NPSG, iż poprawa oraz intensyfikacja gospodarki narodowej muszą być tak sterowane, aby nie wywołały regresu stopy życia obywateli. Zgodne były również opinie co do trafności oceny uwarunkowań wewnątrzkrajowych i zewnętrznych oraz stanu wyjściowego gospodarki. W większości wypadków Komisja uznała też za uzasadnione wartości wskaźników rozwoju zamieszczone w rządowym projekcie NPSG. Sądzę, że szczegółowe omówienie tych ustaleń rządowego projektu NPSG, które Komisja przyjmuje jako w pełni zasadne, nie jest konieczne. Treść rządowego projektu poznaliśmy zarówno z omówienia jej przez przedstawicieli Rządu, dzięki pracom komisji sejmowych, oraz przez indywidualne studiowanie.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#JanKaczmarek">Uwagę obywateli posłów pragnę skupić na zmianach, które w rządowym projekcie NPSG następowały dzięki wkładowi pracy posłów. W toku szczegółowej analizy projektu NPSG, obfitującej w polemiki i spory merytoryczne, komisja uznała za niezbędne i uzasadnione wprowadzenie do tekstu rządowego ogółem 39 poprawek. Pełny ich wykaz został zawarty w doręczonym obywatelom posłom druku nr 123. Z tego powodu czuję się zwolniony od szczegółowego referowania kolejno wszystkich zmian w tekście rządowym. Uważam jednak iż moją powinnością jest scharakteryzowanie problemów, w których ujawniły się różnice pomiędzy poglądami posłów i Rządu. Pragnę to uczynić na tle obowiązującego prawa oraz kierunków rozwoju kraju, zwłaszcza określonych w programie partii oraz w uchwale X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#JanKaczmarek">Pierwsza grupa poprawek ma charakter formalno-prawny. Są to poprawki 4 i 5, które mają na celu nadanie projektowi NPSG formy dokumentu sejmowego, ściśle zgodnego z ustawą o planowaniu. Do poprawek o podobnym charakterze zaliczyć trzeba propozycję wprowadzenia nowej części V pod tytułem „Postanowienia końcowe” — mówi o tym poprawka 39. W tejże grupie można zamieścić szereg poprawek zmierzających do takiej zmiany redakcji, aby w sposób bardziej jednoznaczny i wzmocniony wyrazić cel lub intencje danej tezy, nie zmieniając istoty jej treści. Do tego typu poprawek zaliczyć można także zmiany ujęte w kolejności: 6, 9b, 12a, 15, 20, 25, 32, 33, 34, 36. W sumie jest to trzecia część wszystkich poprawek.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#JanKaczmarek">Wysoki Sejmie! Wśród poprawek typu merytorycznego, a dotyczących celów społecznych, istotne znaczenie ma poprawka 18 na stronicy 48. Ma ona związek z podstawowymi założeniami NPSG, iż średni poziom życia obywateli nie może ulec pogorszeniu. Zapis na stronicy 46 projektu rządowego NPSG ustala, iż „średnia płaca realna nie ulegnie obniżeniu”, a równocześnie „realne dochody pieniężne ludności na osobę w 1990 r. będą o blisko 5% wyższe w stosunku do roku 1985”. Komisja uznaje te stwierdzenia za fundamentalne i zobowiązujące do konsekwencji w całości Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#JanKaczmarek">Natomiast zapis na stronicy 48 projektu rządowego o ograniczeniu wzrostu cen w roku 1990 do 6%–9% nie wystarcza jednak, aby wyrobić sobie dostateczny pogląd, co zamierza się uczynić w celu zmniejszania inflacji. Ponadto w tym zapisie rządowym zawiera się domyślna sugestia o dokonaniu reformy cenowo-płacowej w zawężonym okresie, czego Sejm nie powinien z góry rozstrzygać bez oddzielnej analizy. Dlatego proponuje się w miejsce zapisu rządowego wprowadzić ustalenie o ograniczeniu inflacji do poziomu poniżej 10%. Proponowany przez Komisję i uzgodniony z Komisją Planowania przy Radzie Ministrów zapis nie zawęża możliwości i sposobów działania Rządu, a równocześnie jednoznacznie określa intencje i zadania w dziedzinie przeciwdziałania inflacji.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#JanKaczmarek">Obywatele Posłowie! Długotrwałe negocjacje z Komisją Planowania przy Radzie Ministrów wywołała sprawa budownictwa mieszkaniowego. Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów są świadome tego, iż brak mieszkań jest odczuwany przez znaczną część społeczeństwa jako skutek wadliwego i nieudolnego zaspokajania tych potrzeb społecznych. W związku z tym oraz mając na uwadze wcześniejszą uchwałę Sejmu, wysunęliśmy postulat dokonania takich zmian w NPSG, aby umożliwić zbudowanie w roku 1990 większej od proponowanej przez Rząd liczby 230 tys. mieszkań. Po głębszej, wspólnej analizie uzgodniony został nowy zapis do projektu NPSG według poprawki 19b, w którym to zapisie ustala się na rok 1990 od 240 tys. do 270 tys. mieszkań, tak aby w 1992 roku osiągnąć 300 tys. mieszkań. Ponadto w tejże poprawce wzmocnione zostały obligacje w celu wspomagania budownictwa przez przemysły kooperujące. Ma to podstawowe znaczenie dla zwiększenia efektów budownictwa. Rozwiązanie tego problemu należy uznać za jedno z najważniejszych zadań Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#JanKaczmarek">Liczba mieszkań wybudowanych w roku 1990 będzie punktem wyjścia do programu budowy mieszkań w następnej pięciolatce. Dlatego uczynić trzeba wszystko co możliwe, aby zapewnić budownictwu jak największą sprawność i efektywność w roku 1990. W tym celu wprowadzono poprawki: 14 — o kierowaniu nie wykorzystanych materiałów w budownictwie przemysłowym na budownictwo mieszkaniowe oraz poprawka 19a, a zwłaszcza 19c, która zobowiązuje Radę Ministrów i rady narodowe, aby w miarę zwiększania dochodu narodowego zwiększały nakłady na budownictwo mieszkaniowe; ponadto zobowiązuje ona do tworzenia nowych, instytucjonalnych warunków zwiększenia udziału samej ludności w budownictwie mieszkań.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#JanKaczmarek">Aby uzyskać zamierzoną maksymalną liczbę mieszkań, oprócz zaakceptowanych szeregu ustaleń zaproponowanych przez Rząd, Komisja postuluje poprawkę 38, stanowiącą nowy zapis zobowiązujący do bieżącej analizy procesów inwestycyjnych. Powinien to być system oparty na surowej i konsekwentnej dyscyplinie realizacji planów budownictwa i wypełniania zobowiązań przez przemysły kooperujące.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#JanKaczmarek">Obywatele Posłowie! Wśród innych celów społecznych zarysowała się większa zgodność poglądów niż w zakresie budownictwa. Podane w projekcie rządowym NPSG wskaźniki liczbowe uznała Komisja jako dolne granice wymagań społecznych. Dlatego też, na przykład w dziedzinie zdrowia zaznaczono, iż w szpitalach liczba łóżek powinna być zwiększona o „co najmniej 25 tys. łóżek”, co stanowi poprawka 22. Wprowadzono też nowy zapis zobowiązujący do „wydatnego zwiększenia liczby miejsc w domach dla przewlekle chorych” — poprawka 23. Mając zaś na uwadze wielkie społeczne znaczenie służb medycznych oraz dotychczasowy poziom ich wynagrodzeń, Komisja wprowadziła do NPSG dodatkowe zobowiązanie do „wzrostu płac realnych lekarzy oraz pielęgniarek” — poprawka 28.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#JanKaczmarek">Podobnie w dziedzinie edukacji Komisja uznała, iż proponowana liczba 17 800 nowych pomieszczeń do nauczania powinna zostać przekroczona — poprawka 2la. Dobitnie też podkreślono potrzebę poprawy jakości wydawniczej podręczników akademickich — poprawka 2lb. Włączono też wymaganie, aby nadano „szczególną rangę kształceniu nauczycieli” — poprawka 21c.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#JanKaczmarek">Dążenie do zapewnienia w NPSG zaspokajania co najmniej dolnych granic potrzeb wyrażono w dziedzinie kultury określeniem, iż liczba gazet i czasopism na jednego mieszkańca rocznie ma wynieść „do 110 egzemplarzy”, a ponadto zalecono aby były uwzględnione także inne postulaty już uprzednio wpisane w projekcie rządowym.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#JanKaczmarek">Wysoka Izbo! Szereg istotnych zmian zostało zaproponowanych w dziedzinie rozwoju gospodarki. W toku społecznej konsultacji rządowego projektu NPSG dawano powszechnie wyraz poglądowi, iż plan ten powinien być narzędziem wyraźnie zarysowanej racjonalizacji struktury gospodarki narodowej, co krótko określamy mianem restrukturalizacji.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#JanKaczmarek">Pojawiło się wiele publicystycznych wypowiedzi, w których dawano wyraz zawodu, że zapisy NPSG nie wskazują dostatecznie na niecierpliwie wyczekiwane unowocześnienie naszego przemysłu. Szczególnie ostrej krytyce poddawano inwestycje centralnie decydowane. Podobny ton dominował w opiniach Rady Społeczno-Gospodarczej, Zespołu Doradców Sejmowych, Rady Krajowej PRON i wielu innych organizacji społecznych. Taka atmosfera rozczarowania i dezaprobaty bardzo zaostrzyła uwagę Komisji przy rozpatrywaniu projektu NPSG jako czynnika wywołującego pożądane zmiany w strukturze gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#JanKaczmarek">Można bez przesady powiedzieć, iż w dziedzinie gospodarki powodzenie i postępy restrukturalizacji będą miarodajnym kryterium oceny skuteczności całego Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. Wnikliwie rozpatrzono więc przede wszystkim inwestycje centralne. W wyniku tej analizy stwierdzono, iż wykaz inwestycji centralnych już kontynuowanych należy uznać za wystarczająco odpowiadający potrzebom realizacji i unowocześniania gospodarki narodowej, a w szczególności przemysłu przetwórczego. W spisie tych inwestycji znajdują się przedsięwzięcia służące zapewnieniu: niezbędnej bazy paliwowej dla zwiększenia produkcji energii elektrycznej, unowocześniania i polepszania jakości masowych materiałów konstrukcyjnych, zwłaszcza stopów metali; rozbudowy bazy przechowalnictwa produktów rolnych; zwiększenia produkcji urządzeń technicznych, przeciwdziałających degradacji środowiska przyrodniczego oraz rozbudowy bazy materiałowej budownictwa. Mając to na uwadze oraz znaczny już stan zaawansowania inwestycji, Komisja uznała za celowe pozostawienie bez zmian wykazu inwestycji kontynuowanych, centralnie decydowanych.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#JanKaczmarek">Inaczej, niestety, wypadła analiza wykazu inwestycji centralnie proponowanych do rozpoczęcia. Większość proponowanych zamierzeń budziła wątpliwości lub sprzeciwy, gdyż nie można było wskazać jednoznacznej i przekonującej motywacji, iż są to przedsięwzięcia wybitnie unowocześniające strukturę gospodarki narodowej. Wskazywano przy tym na szereg potrzebnych inwestycji typu centralnego, które w tym wykazie byłyby znacznie bardziej uzasadnione. W tej sytuacji, wobec naglącego terminu zakończenia prac nad NPSG, niemożności przygotowania nowego zestawu inwestycji centralnie decydowanych, Komisja, z udziałem przewodniczących innych komisji, postanowiła zaproponować Wysokiej Izbie usunięcie z NPSG wykazu nowo rozpoczynanych inwestycji centralnych. Stanowi o tym poprawka nr 27. W tejże poprawce proponuje się wprowadzić zapis upoważniający Rząd do wprowadzania w centralnych planach rocznych nowych inwestycji centralnych, z zachowaniem pierwszeństwa dla inwestycji związanych z głównymi kierunkami rozwoju społeczno-gospodarczego i racjonalizacji struktury gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#JanKaczmarek">Dodatkową autopoprawką z dnia wczorajszego proponuje się, aby kontrola Sejmu nad doborem nowych inwestycji centralnych, imiennie decydowanych, sprawowana była nie tylko przez ogólne opiniowanie centralnych planów rocznych, ale aby każda z nowych inwestycji oddzielnie uzyskiwała aprobatę Sejmu. Komisja wychodzi bowiem z założenia, iż propozycje Rządu powinny stanowić wzorzec dla całej gospodarki narodowej w promowaniu nowoczesności i w konsekwencji programowaniu restrukturalizacji.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#JanKaczmarek">Pragnę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów z naciskiem podkreślić, że pożądane, powszechnie zauważalne i odczuwalne efekty racjonalizacji struktury gospodarki narodowej mogą się pojawić dopiero wtedy, gdy służyć temu będzie zdecydowana większość inwestycji dokonywanych przez przedsiębiorstwa, gdy do tych inwestycji będzie wprowadzony postęp techniczny. Głosimy bowiem, iż restrukturalizacja to postęp techniczny plus inwestycje.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#JanKaczmarek">Nie umniejszając znaczenia strukturalnego inwestycji centralnych, zauważyć jednak trzeba, że nakłady na nie stanowią tylko ok. 17% ogólnej kwoty nakładów inwestycyjnych. Natomiast ogólną sumę na inwestycje w okresie 1986–1990 określa się na nie więcej niż 10 bilionów zł, o czym mówi poprawka 13. Wyciągamy więc z tego wniosek o szczególnej ważności systemu kierowania procesem inwestycji przedsiębiorstw. Z tego powodu wprowadzono do projektu rządowego NPSG poprawkę 13c, która zwraca uwagę na konieczność takiego wykorzystania środków inwestycyjnych, aby dokonywać restrukturalizacji proeksportowej, rozwoju przemysłów wysokiego przetwarzania, bazujących głównie na surowcach krajowych, z jednoczesnym ograniczeniem nakładów na przemysły bardzo surowcowochłonne, ale jednak z uwzględnieniem niezbędnych potrzeb związanych z modernizacją branż chemicznej, hutniczej i energetycznej jako bazy przemysłów wysoko przetwórczych.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#JanKaczmarek">Mając świadomość szczególnej odpowiedzialności za kształtowanie pożądanych zmian strukturalnych przez NPSG, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w wielu jeszcze innych miejscach wprowadziła poprawki i uzupełnienia do rządowego projektu NPSG. Spośród nich pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zalecenie w poprawce 7 znacznego zwiększenia produkcji materiałów i podzespołów elektronicznych, podwojenie — zamiast wzrostu o 75%. Od tego bowiem zależy dynamika produkcji i poprawa jakości finalnych wyrobów elektronicznych i informatycznych, niezbędnych do unowocześniania gospodarki. Podobne znaczenie ma uzupełniające postanowienie o racjonalnym wykorzystaniu węgla — poprawka 9 — przez jego wzbogacanie oraz pełne wykorzystanie gazów i smół przed jego spalaniem. Działania te są tym realniejsze, że mogą być oparte na krajowych rozwiązaniach innowacyjnych. Analogiczne pobudki racjonalności i oszczędności w wykorzystaniu węgla brunatnego i gorszych gatunków węgla kamiennego spowodowały kolejne zalecenia podane w poprawce 8b.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#JanKaczmarek">Racjonalizacja struktury gospodarki narodowej wymaga także unowocześnienia i rozwoju transportu. Tym kierowano się, wprowadzając do rządowego projektu NPSG poprawki dotyczące dostosowania do wymogów nowoczesności kolei obsługującej porty morskie — poprawka 10a.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#JanKaczmarek">Zwrócono także uwagę na pominięcie roli i dopuszczanie do daleko posuniętej dekapitalizacji w transporcie wodnym śródlądowym, a zwłaszcza na Odrze — poprawka 10b.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#JanKaczmarek">W trosce o kompleksowe podejście do racjonalizacji struktury gospodarki narodowej proponuje się do zaakceptowania przez Wysoką Izbę zobowiązania dla Rządu, aby opracował kompleksowy program rozwoju i unowocześniania usług — poprawka 12b.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#JanKaczmarek">Przedstawione poprawki Komisji stanowią istotne uzupełnienie kierunków i zasad przeprowadzania racjonalizacji gospodarki narodowej, jakie zostały przedstawione przez Rząd w projekcie NPSG. Wyrażamy nadzieję, że wzbogacają one oddziaływanie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na proces restrukturalizacji, a zatem będą mogły co najmniej zmniejszyć zawiedzione nadzieje wielu obywateli.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#JanKaczmarek">Poczucie odpowiedzialności i realizmu każe nam, przedstawicielom społeczeństwa, oświadczyć jednak, że na większe tempo i zakres zmian w strukturze gospodarki brak środków finansowych i materialnych, jeśli równolegle mają być urzeczywistniane cele społeczne, zamieszczone w NPSG. Nie mamy rezerw, nie możemy zaciągać nowych dużych kredytów. Na pożądane nowe musimy zarabiać także dotychczasowym, choć jest to niepożądane. Główny nacisk musi być zatem skierowany na tzw. małą restrukturalizację w przedsiębiorstwach. Unowocześnianie wyrobów i technologii z równoczesnym zwiększaniem rozmiarów ilościowych i zapewnieniem potrzebnej jakości może właśnie zapewnić tak oczekiwane objawy powszechnego postępu. Nasz parlament powinien także zwiększyć swoje poczynania kontrolne nad urzeczywistnianiem programu racjonalizacji struktury gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#JanKaczmarek">Ponadto jest konieczne przynaglenie prac w Rządzie nad opracowaniem perspektywicznej prognozy rozwoju, zwanej planem perspektywicznym. W nim zaś powinny być zarysowane długookresowe zamiary głębokiej racjonalizacji struktury gospodarczej w połączeniu z procesami demograficznymi oraz ze strategią zagospodarowania przestrzennego, a także ochrony i mądrego kształtowania środowiska przyrodniczego. Takie są bowiem potrzeby społeczeństwa i taka jest potrzeba rozważnego kształtowania naszej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#JanKaczmarek">Koleżanki i Koledzy Posłowie! Drugim problemem w sferze rozwoju gospodarczego, który uzyskał znaczny rezonans zwłaszcza w samorządach terenowych, była sprawa programu melioracji i jego finansowania. Powodem dużego poruszenia był jednak nie tyle sam problem melioracji, ile sposób działania organów rządowych, naruszający zarówno ustawę o planowaniu, jak i ustawę o samorządzie terenowym. Rząd słusznie uczynił, iż wycofał pochopnie podjęte decyzje i poczynania. To jednak nie zlikwidowało ogromnie ważnego problemu, jakim jest konieczność znalezienia środków finansowych i materiałowych na przeprowadzenie melioracji na co najmniej 700 tys. hektarach gruntów, a w tym w większości na rekonstrukcję instalacji prawie już całkowicie zużytych. Wykonanie zadań w dziedzinie melioracji jest niewątpliwie jednym z podstawowych uwarunkowań rozwoju rolnictwa, zapewniających efekty zapisane w NPSG.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#JanKaczmarek">Po długotrwałej i nierzadko emocjonalnej dyskusji, Komisja przedstawia Wysokiej Izbie uzgodniony z Rządem sposób rozwiązania tego ważnego problemu dla rolnictwa, a więc i dla gospodarki żywnościowej. Rząd wycofał dotację celową dla budżetów wojewódzkich w kwocie 55 mld zł oraz dodał do tej kwoty jeszcze 10 mld zł z rezerwy i utworzył z tego fundusz dla wspomagania melioracji w tych województwach, które zaangażują w te inwestycje swój wkład. Wyrazem tego rozwiązania są poprawki 29 oraz 30a i 30b. Szacuje się, że połączone środki województw wraz z dotacją celową z budżetu centralnego nie pokryją jednak całych kosztów melioracji 700 tys. hektarów. W związku z tym w nowym rozdziale V, poświęconym postanowieniom końcowym, wprowadzono ust. 2, stanowiący, iż dodatkowe środki, wynikłe z pojawiających się rezerw finansowych i oszczędności materiałowych w kolejnych centralnych planach rocznych oraz budżetach terenowych należy kierować na realizację zadań melioracyjnych. Stanowi o tym poprawka 39.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#JanKaczmarek">Ze względu na czynnik niepewności, jaki jest zawarty w omówionym rozwiązaniu, konieczna będzie kontrola Sejmu nad tokiem procesu melioracji, zwłaszcza z punktu widzenia respektowania postanowienia Sejmu w ust. 2 w części V NPSG. Wobec takiego uregulowania problemu melioracji i wycofania dotacji celowej Rządu z budżetów terenowych, wynikła oczywista potrzeba korekty dochodów zasilających dla budżetów terenowych. Ministerstwo Finansów przedłożyło nowe, skorygowane wykazy dochodów zasilających, stawek procentowych naliczania udziałów w dochodach budżetu centralnego oraz udziałów budżetu centralnego w dochodach budżetów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#JanKaczmarek">W stosunku do propozycji Ministra Finansów został zgłoszony sprzeciw zespołu poselskiego miasta i województwa stołecznego warszawskiego co do wpłat tego województwa do budżetu centralnego.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#JanKaczmarek">Po odbytym postępowaniu negocjacyjnym Komisja zapoznała się z argumentami obu stron i uznała, że zasady ustalania udziału budżetu centralnego nie są podważane przez żadne województwo oraz iż różnice w interpretacji tych przepisów pomiędzy władzami województwa stołecznego a Ministerstwem Finansów powinna rozstrzygnąć Rada Ministrów w toku przygotowywania planów. Tak stanowi Prawo budżetowe. W związku z tym wykaz wpłat z budżetów wojewódzkich do budżetu centralnego proponujemy zatwierdzić według poprawki 31, uzupełnionej autopoprawką z dnia wczorajszego o częściowym skompensowaniu tych wpłat przez Rząd z rezerw celowych przez pokrycie podwyżek płacowych i skutków regulacji cen urzędowych w województwie stołecznym.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#JanKaczmarek">Obywatele Posłowie! Ożywioną, ale też i rzeczową polemikę wywołała sprawa amortyzacji w połączeniu z procesem dekapitalizacji oraz polityki inwestycyjnej państwa. Od dłuższego czasu czynione są zarzuty mechanizmom reformy gospodarczej, które ustalają, iż połowa amortyzacji przedsiębiorstw ma być przekazywana do budżetu centralnego. Motywem takiego uregulowania jest teza, iż w ten sposób państwo uzyskuje możliwość celowej alokacji środków inwestycyjnych, co może być instrumentem procesu restrukturalizacji gospodarki narodowej. Równocześnie jednak przedstawiane są argumenty, iż zabieranie połowy amortyzacji przeczy zasadzie samofinansowania przedsiębiorstw i powiększa proces dekapitalizacji środków trwałych, zwłaszcza środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#JanKaczmarek">Zespół międzykomisyjny i Komisja w toku analizy tego zagadnienia sformułowały następujące stwierdzenia:</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#JanKaczmarek">— po pierwsze — według danych Ministerstwa Finansów stosowane są coraz szerzej rozmaicie uzasadnione ulgi od wnoszenia amortyzacji do budżetu centralnego, co znacznie zmniejszyło łączną wpłatę;</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#JanKaczmarek">— po drugie — ogólna suma odpisów amortyzacyjnych maleje także na skutek rosnącego udziału środków całkowicie już umorzonych;</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#JanKaczmarek">— po trzecie — z obu powyższych przyczyn ogólna suma wpłacana do budżetu centralnego z tytułu amortyzacji nie przekracza w stosunku rocznym 20% ogólnej kwoty funduszu na inwestycje centralnie decydowane. Nie może więc być czynnikiem rozstrzygającym w procesie alokacji środków inwestycyjnych, które by spowodowały przyspieszenie restrukturalizacji;</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#JanKaczmarek">— po czwarte — gdyby jednak w ciągu jednego roku od razu zaprzestać wpłat amortyzacji do budżetu centralnego, może powstać znaczne zwiększenie popytu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#JanKaczmarek">Powyższe stwierdzenia przywiodły Komisję do wniosku — którego zasadność zaakceptowali przedstawiciele Rządu — w którym obliguje się Rząd do przygotowania takiej zmiany przepisów, dotyczących podziału amortyzacji, aby najpóźniej w roku 1989 cała amortyzacja pozostawała w dyspozycji przedsiębiorstw. Stanowi o tym poprawka 37. Dzięki takiemu rozwiązaniu będzie dostatecznie wiele czasu, aby przygotować się do przeciwdziałania ewentualnym zaburzeniom spowodowanym przez wycofanie wpłat amortyzacyjnych do budżetu centralnego. Zważywszy, iż proponowane rozwiązanie w poprawce 37 na str. 116 zostało uzgodnione z przedstawicielami Rządu, Komisja zwraca się do Wysokiej Izby o zatwierdzenie tego uzgodnionego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#JanKaczmarek">Wysoka Izbo! Rząd przedłożył wraz z tekstem projektu NPSG liczne i obszerne materiały szczegółowe. Były one bardzo pomocne przy studiowaniu i ocenie projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. Za takie ujęcie prezentacji rządowego projektu NPSG powinniśmy wyrazić Rządowi uznanie. Niemniej jednak należy stwierdzić, że studiowanie tych szczegółowych materiałów przywodziło niejednokrotnie do różnego rodzaju wątpliwości co do korelacji ogólnych tez w NPSG i danych szczegółowych w materiałach informacyjnych. Skłania to do wyrażenia opinii, iż materiały te wymagają jeszcze sprawdzenia pod kątem pełnej zgodności z tezami i obligacjami Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. W szczególności budzi jeszcze wątpliwość, czy instrumenty realizacji NPSG są pełne i zgodne z ustalonymi prawami. Z tego powodu wprowadzone zostały do części V NPSG dwa zobowiązania dla Rządu.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#JanKaczmarek">Pierwsze z nich w poprawce 39 obliguje Rząd do przedstawienia systemowych instrumentów ekonomicznych tworzących drugi etap reformy.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#JanKaczmarek">Druga obligacja stanowi, iż w przypadku odmiennego niż założono w planie rozwoju uwarunkowań gospodarczych, o których mowa w części IV NPSG, Rząd przedstawi Sejmowi nowe wariantowe koncepcje działań gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#JanKaczmarek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisje sejmowe wniosły wiele poprawek i uzupełnień do rządowego projektu NPSG. Wiele z nich ma duże znaczenie merytoryczne i metodyczne. Sądzę, że dam wyraz przekonaniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz innych komisji sejmowych, jeśli stwierdzę, że dzięki współdziałaniu z przedstawicielami Rządu możemy zaprezentować Wysokiej Izbie dokument ulepszony, w wielu kwestiach lepiej czy właściwiej oddający intencje strategii społecznego i gospodarczego rozwoju naszego kraju. Niemniej jednak nie może to zmienić faktu, iż na pewno nie jest to program, który w pełni zaspokaja nasze pragnienia. Ale jest on z pewnością programem który w warunkach i w czasie, w jakim żyjemy da je dużą rękojmię, iż zamierzone zadania zostaną wykonane, a cele osiągnięte. W największym uproszczeniu jest to program, którego hasłami są: więcej produkować; mniej zużywać; tempo wzrostu spożycia stabilizować. Równocześnie jednak w programie tym zawarte są możliwości osiągnięcia lepszych i liczniejszych efektów, jeśli pracę naszą czynić będziemy sprawniejszą, sumienniejszą i ekonomiczniejszą.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#JanKaczmarek">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę, aby Wysoka Izba raczyła uchwalić Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990 według projektu rządowego wraz ze zreferowanymi przeze mnie poprawkami, a zapisanymi w druku sejmowym nr 123.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#JanKaczmarek">Występuję także o przyjęcie przez Wysoki Sejm do wiadomości zgłoszonego przez Rząd szacunkowego bilansu dochodów i wydatków państwa na lata 1986–1990, do którego nie było zastrzeżeń ani uwag żadnej komisji sejmowej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad pkt. 1–4 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomanMalinowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdania Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o projektach:</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RomanMalinowski">1) ustawy budżetowej na rok 1987 (wspólne z Komisją Prac Ustawodawczych) (druki nr 107 i 124);</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RomanMalinowski">2) uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na 1987 r. (druki nr 108 i 125);</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#RomanMalinowski">3) uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności i założeniach polityki pieniężno-kredytowej na rok 1987 (druki nr 109 i 126);</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#RomanMalinowski">4) uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1987 rok (druki nr 110 i 127);</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#RomanMalinowski">5) uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1987 rok (druki nr 111 i 128);</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#RomanMalinowski">6) uchwały w sprawie planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na 1987 r.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#RomanMalinowski">(druki nr 112 i 129);</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#RomanMalinowski">7) uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1987 (druki nr 113 i 130);</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#RomanMalinowski">8) uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe (druki nr 114 i 131).</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Krystyna Jandy-Jendrośka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy, który dzisiaj uchwalamy, jest odbiciem przyjętej na lata 1986–1990 polityki społeczno-gospodarczej. Ustala on szczegółowe cele i metody, a także instrumenty realizacji tej polityki.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KrystynaJandyJendrośka">Założenia, cele i kierunki działania przyjęte w NPSG rozpisane są na okres 5-letni, a konkretyzowane w poszczególnych latach za pośrednictwem centralnych planów rocznych. Tak więc szczegółowe zadania na rok 1987 określa Centralny Plan Roczny na ten rok, a finansowe skonkretyzowanie przyjętych założeń znajdujemy w planach finansowych, a zwłaszcza w budżecie państwa.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#KrystynaJandyJendrośka">Plany rzeczowe i plany finansowe, jak to wyraźnie podkreśla nauka od dziesiątków lat i co znalazło swój wyraz również w ustawie o planowaniu społeczno-gospodarczym z 1982 r., muszą być ze sobą ściśle powiązane dla zapewnienia realności tych planów. Nie oznacza to jednak, że budżet jest tylko odbiciem finansowym CPR. Zakresy tych planów bowiem nie pokrywają się w pełni, ale potrzeba ich ścisłego powiązania wynika z tego, że wykonanie jednego z tych planów rzutuje na wykonanie drugiego i na odwrót. Jeżeli na przykład CPR przewiduje wzrost akumulacji w określonym dziale gospodarki narodowej, czy to w wyniku zwiększonej produkcji i obniżki kosztów, czy zwiększonych cen, to znajdzie to swój wyraz w budżecie w odpowiednim wzroście dochodów budżetowych, podatku obrotowego i podatku dochodowego. Gdy przewiduje się wzrost płac, to w budżecie znajdzie to odzwierciedlenie we wzroście wydatków w sferze budżetowej, ale i we wzroście dochodów z podatku od płac. Gdy przewiduje się określony procent wzrostu cen, to musi to mieć odbicie w odpowiednim wzroście wydatków związanych z utrzymaniem sfery budżetowej, czy ewentualnym wzroście dopłat do cen, jeżeli takie przyjęto założenie.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#KrystynaJandyJendrośka">W budżecie, jako podstawowym planie finansowym państwa, mamy więc do czynienia ze ścisłą kalkulacją finansową jako skutkiem przyjęcia określonych założeń polityki społeczno-gospodarczej i polityki finansowej oraz właściwego wykorzystania przyjętych instrumentów finansowych, przy uwzględnieniu równocześnie aktualnej sytuacji finansowej państwa.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatele Posłowie! Tocząca się w ostatnich miesiącach w Sejmie dyskusja zarówno na posiedzeniu plenarnym w czasie pierwszego czytania, jak i w poszczególnych komisjach i zespołach, a w końcowym etapie w Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów razem z Komisją Prac Ustawodawczych i przy współudziale przewodniczących wszystkich komisji sejmowych, koncentrowała się szczególnie nad konkretyzacją celów polityki społeczno-gospodarczej i polityki finansowej i zabezpieczeniem realizacji tych celów także w planach finansowych, a zwłaszcza w budżecie. Ocenę przedłożonego przez Rząd projektu budżetu państwa na rok 1987, przeprowadzoną w wyniku tych dyskusji, mam dziś obowiązek przedstawić Wysokiej Izbie z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatele Posłowie! W art. 1 projektu ustawy budżetowej określa się przewidywaną wysokość dochodów budżetowych, z wykazaniem poszczególnych grup źródeł przychodów, oraz wysokość wydatków tego budżetu z rozbiciem na główne kierunki ich przeznaczenia. I tak zakłada się, w przypadku pełnej realizacji przyjętych założeń — co podkreślam — że dochód budżetu państwa wynosić będzie 5 bilionów 967,2 mld zł — wszystkie te liczby podaję w zaokrągleniu — przy czym wpływy od przedsiębiorstw i innych jednostek uspołecznionych wyniosą ok. 5 bilionów 630,5 mld zł i wzrosną w stosunku do przewidywanego wykonania budżetu na rok 1986 o ok. 22,6%. Dochody te stanowią około 95% ogółu dochodów budżetowych, od wykonania więc zadań rzeczowych przez te jednostki zależy osiągnięcie zaplanowanych w budżecie dochodów, a tym samym zapewnienie pokrycia zaplanowanych wydatków. Dochody od gospodarki nie uspołecznionej — 202,3 mld zł i dochody od ludności — 90,3 mld zł stanowią niecałe 5% ogółu dochodów; 44 mld zł — to dochody nie rozdzielone.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#KrystynaJandyJendrośka">Wydatki szacuje się na 5 bilionów 966,8mld zł — wzrost o 19,8%. Wydatki te rozdzielone są w budżecie według ich przeznaczenia, przy czym najpoważniejszą pozycję stanowią nadal dopłaty do towarów i usług dla ludności — 1 bilion 6,2 mld zł, i to głównie do artykułów żywnościowych — 399,8 mld zł (wprawdzie mniej o 7% w stosunku do przewidywanego wykonania w budżecie na 1986 r.), do artykułów zaopatrzeniowych dla rolnictwa — 174,1 mld zł — wzrost o 26,4%, do usług dla ludności — głównie przewozów pasażerskich PKP i PKS — 121,7 mld zł, a dalej dopłaty m.in. do leków — wzrost o 81,8%, do spółdzielni mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#KrystynaJandyJendrośka">Poważną pozycję w budżecie stanowią wydatki o charakterze socjalno-kulturalnym. I tak na ochronę zdrowia, opiekę społeczną, kulturę fizyczną, sport, turystykę i wypoczynek planuje się 623,6 mld zł, na oświatę i wychowanie — 460,3 mld zł, szkolnictwo wyższe — 101,7 mld zł, kulturę i sztukę — 81,8 mld zł — łącznie 1 bilion 267,5 mld zł. Jeżeli do tego dodamy wydatki na ubezpieczenie — 516,5 mld zł i wykazane wyżej dopłaty do cen towarów i usług dla ludności, które mają przecież charakter wydatków socjalnych, to razem wydatki na cele socjalno-kulturalne stanowią przeszło 47% ogółu wydatków budżetowych. Jest to duże obciążenie budżetu, jednakże nie chcemy rezygnować z realizacji tych celów, a zgłaszane przez poszczególne komisje potrzeby w tej dziedzinie są znacznie wyższe niż nasze możliwości ich zaspokojenia. Również ograniczenie dopłat następować będzie według przyjętych założeń sukcesywnie, aby nie obniżać realnej wartości dochodów ludności.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#KrystynaJandyJendrośka">Wydatki na inwestycje i remonty kapitalne stanowią około 14% ogółu wydatków, wydatki na administrację, wymiar sprawiedliwości, prokuraturę i bezpieczeństwo publiczne — około 5%, na obronę kraju — około 8%.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obok wydatków celowych, nie rozdzielonych na działy, pozostawia się jeszcze 149 mld zł jako rezerwę na sfinansowanie skutków zmian cen zaopatrzeniowych i detalicznych w zakresie bieżących wydatków rzeczowych i wydatków na inwestycje i remonty kapitalne w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#KrystynaJandyJendrośka">Po raz pierwszy od kilku lat Rząd przedstawił projekt budżetu zbilansowanego. Planuje się zamknięcie budżetu niewielką nadwyżką 412 mln zł, która przeznaczona będzie na spłatę zadłużenia budżetu w NBP.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#KrystynaJandyJendrośka">Osiągnięcie równowagi budżetowej zależy jednak od konsekwentnej realizacji przyjętych w CPR zadań rzeczowych i od skuteczności oddziaływania instrumentów ekonomicznych na jednostki gospodarcze. Zadania są bardzo napięte, a stosowane instrumenty — jak uczy doświadczenie lat ubiegłych — nie zawsze skuteczne, stąd duże niebezpieczeństwo nieosiągnięcia zaplanowanych dochodów, na co zwracają uwagę i Rada Społeczno-Gospodarcza, i zespół ekspertów sejmowych. Dlatego też znajdujemy w ustawie zapis — upoważnienie Rady Ministrów — czy może raczej zobowiązanie Rady Ministrów do podejmowania, w przypadku zagrożenia równowagi, działań zmierzających do wygospodarowania odpowiednich dochodów czy wdrażania oszczędności w wydatkach budżetowych, a także do dokonywania zmian w dochodach zasilających budżety terenowe oraz udziałach budżetu centralnego w dochodach budżetów terenowych. W odniesieniu do tego ostatniego upoważnienia Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych proponują wprowadzenie poprawki do art. 1 ust. 5 — w druku nr 124, a mianowicie zobowiązują Radę Ministrów do zasięgnięcia uprzednio opinii właściwej komisji sejmowej.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#KrystynaJandyJendrośka">Wysoka Izbo! Głównym zagrożeniem dla równowagi budżetowej jest niezrealizowanie w przewidywanym zakresie i w terminie podwyżki cen określonych w CPR. Dlatego projekt ustawy przewiduje delegację dla Rady Ministrów do upoważnienia Ministra Finansów do zaciągnięcia kredytu w NBP na pokrycie niedoboru. Komisje, których opinie tu prezentuję, proponują skreślenie tej delegacji dla Rady Ministrów w art. 1 ust. 6 projektu ustawy. W tej sytuacji Rząd wystąpić powinien do Sejmu o zmianę ustawy budżetowej, a więc Sejm będzie decydować o ewentualnym dalszym zadłużaniu budżetu w Narodowym Banku Polskim. Takie postępowanie zwiększy świadomość skutków niezrealizowania założeń polityki społeczno-gospodarczej, świadomość skutku odraczania realizacji założonego wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#KrystynaJandyJendrośka">Art. 2 projektu ustawy ustala dochody i wydatki budżetu centralnego, które stanowią około 80% budżetu państwa. Oznacza to, że stopień decentralizacji zadań i środków wcale nie jest tak znaczny jakby się po zakresie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego można było spodziewać. W artykule tym ustala się również udział budżetu centralnego w dochodach budżetu województwa stołecznego warszawskiego. Zapis ten był długo dyskutowany zarówno przy ocenie projektu NPSG — o czym mówił poseł Kaczmarek — jak i budżetu. Wysokość udziału budżetu centralnego w dochodach budżetu województwa stołecznego warszawskiego ulega jednak poważnej korekcie w związku ze zmianą zasad realizacji finansowania zadań melioracyjnych przyjętych w NPSG. Poprawkę taką, obniżającą wysokość udziału, zgłaszamy w druku nr 124. Równocześnie wnoszę propozycję dalszej poprawki przez dodanie w art. 2 ust. 2 drugiego zdania: „Kwota tego udziału zostanie rozliczona ze środkami, jakie będą przekazane w 1987 r. budżetowi województwa z rezerw celowych budżetu centralnego na podwyżki płac i skutki zmian cen urzędowych w sferze budżetowej”.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#KrystynaJandyJendrośka">Zasada wyrównań finansowych w zależności od stopnia zagospodarowania i możliwości finansowych poszczególnych regionów jest powszechnie stosowana w ustawodawstwach budżetowych. Polskie prawo budżetowe przewiduje w tym celu udziały budżetów terenowych w dochodach budżetu centralnego oraz dochody zasilające z budżetu centralnego na rzecz budżetów terenowych w formie dotacji ogólnych i dotacji celowych, a także udział budżetu centralnego w dochodach budżetów terenowych. Stąd w art. 3 projektu znajdujemy zapis określający wysokość dochodów zasilających budżety terenowe: z tytułu udziału w dochodach budżetu centralnego — 410 mld 145 mln zł, dotacji ogólnych — 89 mld 935 mln zł i dotacji celowych — 72 mld 480 mln zł. Wielkości te ulegają jednak pewnym korektom z uwagi na zmianę zasad realizacji i finansowania zadań w zakresie melioracji, przyjętych w NPSG — o czym mówił poseł Kaczmarek. Te zmiany powodują automatycznie również zmiany w zapisach budżetu — stąd proponowane poprawki w druku nr 124 do art. 2 ust. 1, 2 i 3, do art. 3 ust. 1 oraz propozycja skreślenia — jako bezzasadnego — ust. 3. Te zmiany mają równocześnie swoje odbicie w załącznikach do ustawy — w załączniku 1 w części 19, w części 82 i w części 83 oraz w nowym brzmieniu załączników nr 2 i 3. Zmniejszono bowiem dotacje celowe o kwoty przeznaczone na melioracje, zwiększając równocześnie dotacje ogólne dla budżetów terenowych.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#KrystynaJandyJendrośka">W projekcie budżetu w art. 4, 5 i 6 ustawy, ustala się ogólne kwoty:</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#KrystynaJandyJendrośka">— dotacji przedmiotowych dla przedsiębiorstw państwowych i organizacji spółdzielczych,</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#KrystynaJandyJendrośka">— dotacji dla spółdzielczych jednostek gospodarki rolnej,</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#KrystynaJandyJendrośka">— dotacji na finansowanie postępu biologicznego.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#KrystynaJandyJendrośka">W dyskusjach jednak, jak i w opinii Rady Społeczno-Gospodarczej podkreślano, że tendencje ograniczania dotacji dla przedsiębiorstw są zbyt nikłe, a równocześnie instrumenty, które mają mobilizować do obniżki kosztów, zwłaszcza do oszczędności materiałów i energii, zbyt mało efektywne. Ograniczenie dotacji i dopłat nie może bowiem prowadzić wyłącznie do podwyżki cen. Stąd wniosek przedstawiany zarówno w dyskusji w pierwszym czytaniu, jak i w komisjach, a także w opiniach Rady Społeczno-Gospodarczej i zespołu ekspertów — o potrzebie stałego doskonalenia instrumentów ekonomicznego oddziaływania.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisje uważają za uzasadnione wprowadzenie pewnych zmian w roku 1987 w stosunku do przepisów prawa budżetowego, a mianowicie chodzi o możliwość przekazania przez wojewódzkie rady narodowe niektórych źródeł swoich dochodów własnych na rzecz budżetów jednostek podstawowych oraz upoważnienie rady narodowej do przekazywania kompetencji do przenoszenia kredytów budżetowych między działami i rozdziałami na prezydia tych rad po zasięgnięciu opinii właściwej komisji rady narodowej — przy virement w działach — lub zawiadomienie komisji — przy virement w rozdziałach. Ustawa wprowadza również zapis, iż w 1987 r. wysokość podatku rolnego pozostaje w równowartości dwóch kwintali żyta z 1 ha przeliczeniowego.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisje uznały za zasadny wniosek Komisji Nauki i Postępu Technicznego o przeniesienie kwoty 400 mln zł, w części 48, z pozycji dotacje dla Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki do pozycji rezerwy i proponują w druku nr 124 odpowiednią poprawkę zapisu w art. 1 ust. 6 — dawniej 7 — i w załączniku nr 1 w części 48.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych podzielają niepokój Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej związany z symbolicznym tylko wzrostem przeciętnych zasiłków rodzinnych o 0,2% i spadkiem o 33,8% liczby zasiłków wychowawczych. Spadek tych ostatnich jest wynikiem nie zmienionego od 1981 roku progu dochodów na jedną osobę w rodzinie (3 600 zł) jako warunku uzyskania zasiłku wychowawczego. Zwracaliśmy na to uwagę już przy pracach nad projektem budżetu ma rok 1986. Wyda je się, że czas już, aby Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych podjął działanie w celu urealnienia tego progu, odpowiednio do zmiany wartości pieniądza od roku 1981.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatele Posłowie! Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, w imieniu których występuję, proponują w druku nr 124 dodanie po art. 12 nowego art. 13 w brzmieniu: „Źródłem pokrycia w 1987 r. ujemnego salda rozliczeń między budżetem państwa a Funduszem Ubezpieczeń Społecznych, powołanym ustawą z dnia 25 listopada 1986 r., będzie lokata zwrotna przekazana budżetowi państwa z tego Funduszu w kwocie 291 mld zł”. Zapis taki, uzgodniony między Ministrem Finansów a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, jest niezbędny. Składki ubezpieczeń społecznych — zgodnie z ustawą z listopada 1986 r. — odprowadzane będą w całości do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, natomiast w budżecie pozostają jeszcze wydatki na ubezpieczenia społeczne związane z zasilaniem funduszu ubezpieczeń tych grup społecznych, które albo nie płacą w ogóle składek, albo też płacą je tylko częściowo, np. kombatanci, rolnicy indywidualni. Stąd potrzeba sfinansowania w 1987 r. ujemnego salda rozliczeń budżetu z ZUS zwrotną lokatą z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o przyjęcie sprawozdania tych Komisji o projekcie ustawy budżetowej na rok 1987 i uchwalenie ustawy w brzmieniu zawartym w druku nr 107 przy uwzględnieniu zaproponowanych poprawek w druku nr 124 oraz zgłoszonej autopoprawki.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatele Posłowie! Założenia polityki społeczno-gospodarczej i polityki finansowej realizowane są także w innych rocznych planach finansowych państwa, a zwłaszcza w planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności oraz w bilansie płatniczym państwa.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#KrystynaJandyJendrośka">Przedłożone przez Narodowy Bank Polski projekty planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności są odbiciem zakładanej przez NBP polityki pieniężno-kredytowej w roku 1987. Podstawowe cele tej polityki to oddziaływanie i wywieranie wpływu na przywracanie równowagi gospodarczej, przebudowę strukturalną gospodarki oraz podwyższanie społecznej i jednostkowej efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#KrystynaJandyJendrośka">Słusznie przyjęto zasadę, iż w celu przezwyciężenia tendencji inflacyjnych i zwiększenia roli pieniądza w gospodarce, polityka pieniężno-kredytowa powinna zapobiegać nadmiernej emisji pieniądza. Podaż pieniądza i wielkość kredytów powinny być ściśle uzależnione od kształtowania się ekonomicznie uzasadnionych zasobów i to, jak podkreślił Prezes Narodowego Banku Polskiego, zdrowych zasobów pieniężnych. Oznacza to, że tzw. przymusowe oszczędności wynikające z niedostatku towarów na rynku, nie będą traktowane jako źródło kredytowania.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisje stwierdzają, że konstrukcja projektu planu kredytowego odpowiada przyjętym założeniom, zmierzającym do umocnienia pieniądza i jego roli w równoważeniu procesów gospodarczych. Odpowiada także zgłoszonym postulatom w celu rozszerzenia bankowej pomocy dla przedsiębiorstw pracujących efektywnie, realizujących zadania zgodnie z ustaleniami polityki gospodarczej i ograniczenia kredytów dla przedsiębiorstw prezentujących niską efektywność gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#KrystynaJandyJendrośka">Projekt planu kredytowego na 1987 r. zakłada znaczny spadek kredytów obrotowych dla gospodarki uspołecznionej, co ma na celu wymuszenie większej gospodarności przedsiębiorstw, oszczędności energii, paliw i materiałów, a tym samym i wyższej akumulacji finansowej przedsiębiorstw, umożliwiającej pokrywanie przyrostu zapasów własnymi środkami.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#KrystynaJandyJendrośka">Zakładany wzrost kredytu na sfinansowanie inwestycji przedsiębiorstw świadczy o wspieraniu procesów modernizacyjnych i zmian strukturalnych w gospodarce, jednakże potrzebę takiego działania powinny widzieć przede wszystkim same przedsiębiorstwa. Przewidziana w planie kredytowym dynamika kredytów na spółdzielcze budownictwo mieszkaniowe w wysokości 121%, uwzględnia założenia CPR na 1987 r. zakładające wyższą partycypację społeczeństwa w koszcie realizowanego budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#KrystynaJandyJendrośka">Zbieżny z założeniami CPR i potrzebami społecznymi jest założony wzrost kredytów obrotowych i inwestycyjnych dla indywidualnych gospodarstw rolnych i pozarolniczej gospodarki nie uspołecznionej. Przewiduje się również wzrost kredytów na zakupy ratalne towarów i usług. Plan kredytowy nie przewiduje natomiast przyrostu kredytu na sfinansowanie niedoboru budżetu państwa, co jest zgodne z przedłożonym nam projektem budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#KrystynaJandyJendrośka">Przewidywana w planie kredytowym wysokość emisji pieniądza potraktowana została szerzej niż prezentował ją dotychczas Narodowy Bank Polski — obok prognozy przyrostu pieniądza gotówkowego, ujęto również przyrost zasobów pieniężnych na rachunkach przedsiębiorstw. Kreowana wielkość emisji powinna zapewnić płynność obrotu pieniężnego, a jednocześnie zapobiegać narastaniu wymuszonych oszczędności.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#KrystynaJandyJendrośka">Mimo ostrych kryteriów przyjętych w planie kredytowym, nie równoważy się on o kwotę 150 mld zł. W związku z tym muszą być podjęte ostre działania, aby niedobór ten nie został pokryty dodatkową emisją pieniądza.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatele Posłowie! Przedstawiony przez Narodowy Bank Polski projekt bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności na 1987 r. jest wynikiem, podobnie jak plan kredytowy, głębokiej analizy stopnia realizacji planu roku bieżącego i towarzyszących tej realizacji zjawisk. Równocześnie uwzględnia zadania wynikające z ustaleń CPR na 1987 r.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#KrystynaJandyJendrośka">Bilans zakłada obniżkę tempa przyrostu przeciętnego wynagrodzenia za pracę w 1987 r. o ok. 5 pkt. w stosunku do tempa wzrostu w roku bieżącym. Równocześnie zakłada utrzymanie poziomu w sferze produkcji materialnej na poziomie roku bieżącego. Założenia te zostały oparte na przewidywanej zmianie obowiązujących przepisów dotyczących dodatkowego opodatkowania przyrostu wynagrodzeń za pracę ponad wskaźnik określony w CPR — 12%. Przyjęto także założenie, że nie będą stosowane ulgi w podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#KrystynaJandyJendrośka">Powodzenie utrzymania planowanych wskaźników ma jednak nierozerwalny związek z kreowaniem odpowiedniej polityki płac w sferze produkcyjnej i jej konsekwentną realizacją. Doświadczenia ostatnich lat, a także przewidywane wykonanie bilansu w roku 1986 w pozycji — wynagrodzenia za pracę — wskazują na potrzebę bardziej rygorystycznego podejścia i przestrzegania przyjętych reguł przez wszystkich uczestników procesu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#KrystynaJandyJendrośka">Reasumując uwagi zgłoszone w dyskusji, należy stwierdzić, że z przedstawionych projektów planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności nie wynika jakaś zasadnicza poprawa sytuacji pieniężno-rynkowej w roku 1987. Stworzone natomiast zostały warunki do zapoczątkowania zmian w procesach gospodarczych, zmierzających do przyspieszenia przywrócenia równowagi rynkowej.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#KrystynaJandyJendrośka">Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o przyjęcie sprawozdania Komisji i podjęcie przez Wysoką Izbę uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych wydatków i przychodów ludności i założeniach polityki pieniężno-kredytowej na rok 1987 w brzmieniu określonym w druku sejmowym nr 109, przy uwzględnieniu proponowanych poprawek w druku nr 126. Poprawki te dotyczą: dodania pkt. 9 w projekcie uchwały — uchwała wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1987 r. — oraz skreślenia w załączniku nr 3 ostatniego zdania w pkt. 11 i wyrazów umieszczonych w nawiasach w pkt. 13, dotyczących raczej wewnętrznej praktyki banku w odniesieniu do tzw. luzów finansowych.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#KrystynaJandyJendrośka">Wysoka Izbo! Kolejnym planem finansowym, którego projekt przedstawiany jest dzisiaj Wysokiej Izbie jest bilans płatniczy państwa na rok 1987. Opracowany on został w oparciu o ustalenia przyjęte w CPR na 1987 r. w zakresie handlu zagranicznego oraz ocenę kształtowania się obrotów płatniczych w 1986 r. Plan ten dotyczy obrotów w obszarze płatniczym krajów socjalistycznych — załącznik nr 1 — w drugim obszarze płatniczym z krajami kapitalistycznymi — załącznik nr 2.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#KrystynaJandyJendrośka">W komisjach, z uwagi na istotną rolę, jaką w sytuacji gospodarczej kraju odgrywa jego zadłużenie, rozpatrywano projekt w dłuższej perspektywie, zwracając uwagę na potrzebę opracowania koncepcji rozwiązania problemów zadłużenia w dłuższym czasie. Ustawowa zasada określania przez Sejm maksymalnego poziomu zadłużenia kraju (w § 3 dla pierwszego obszaru płatniczego 687,8 mld zł — według kursu rubla transferowego z października 1986 r., dla drugiego obszaru 6 bilionów 960 mld zł — przy podstawowym kursie złotego do dolara USA z października 1986 r.), otóż ta zasada wiąże się z wagą tego problemu dla gospodarki narodowej i konsekwencjami, jakie może spowodować nadmierne zadłużenie. Stąd Komisje proponują poprawkę w druku nr 125, ażeby w § 4 skreślić pkt 2 — zgodnie z którym Rada Ministrów byłaby upoważniona do zwiększania kwoty dopuszczalnego zadłużenia w drugim obszarze płatniczym — a równocześnie w § 3 ust. 2 rozszerzyć granicę maksymalnego zadłużenia w wysokości 6 bilionów 960 mld zł do 7 bilionów 60 mld zł, umożliwiając tym samym uzyskiwanie, w przypadku zaistnienia takich możliwości z korzystnych kredytów. Komisje proponują również dodanie § 7 w brzmieniu: uchwała wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1987 r.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisje stwierdziły, że przedłożony projekt bilansu płatniczego na 1987 r. jest po prostu odbiciem istniejącej sytuacji w naszych obrotach z zagranicą i dlatego w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o podjęcie przez Wysoką Izbę uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1987 w brzmieniu druku nr 108 wraz z poprawkami zaproponowanymi w druku nr 125.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#KrystynaJandyJendrośka">Wysoka Izbo! Komisje rozpatrywały również projekty planów Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na 1987 r., Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1987 r., Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. W dyskusjach nie proponowano wprowadzenia zmian do tych planów i dlatego w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o uchwalenie tych planów.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisja wnosi również o podjęcie uchwały w sprawie Centralnego Planu Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki, proponując jednocześnie w druku sejmowym nr 130 wprowadzenie poprawki zmierzającej do zmniejszenia określonej w załączniku do uchwały kwoty dochodów ogółem o 400 mln zł oraz odpowiednio wysokości dotacji z budżetu centralnego. Jest to wynikiem przeniesienia na wniosek Komisji Nauki i Postępu Technicznego tej kwoty do rezerwy Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, co znalazło swoje odbicie w odpowiedniej zmianie w budżecie państwa.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatele Posłowie! Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, przy udziale przewodniczących pozostałych komisji sejmowych, rozpatrywała również projekt uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe. Dyskusja prowadzona była łącznie, gdyż równocześnie rozważaliśmy opinie Komisji o wykazie towarów objętych cenami regulowanymi.</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#KrystynaJandyJendrośka">Komisja proponuje Wysokiej Izbie w druku na 131 wprowadzenie poprawek do wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe, przedstawione w druku nr 114, a mianowicie: rozszerzyć grupę środków spożywczych, na które ustalane są ceny urzędowe o płatki owsiane oraz objąć tymi cenami także podręczniki do szkół ponadpodstawowych, natomiast skreślić wyłączenie z listy towarów „sery owcze”.</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#KrystynaJandyJendrośka">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o podjęcie uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe wraz z poprawkami zgłoszonymi w druku sejmowym nr 114.</u>
<u xml:id="u-5.47" who="#KrystynaJandyJendrośka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Reasumując moje długie, ze względu na szeroki zakres tematów wystąpienie, wnoszę:</u>
<u xml:id="u-5.48" who="#KrystynaJandyJendrośka">1) w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i Komisji Prac Ustawodawczych o uchwalenie ustawy budżetowej na rok 1987 w brzmieniu druku nr 107 wraz z przewidzianymi przez Komisję poprawkami w druku nr 124 oraz zgłoszoną w wystąpieniu autopoprawką,</u>
<u xml:id="u-5.49" who="#KrystynaJandyJendrośka">2) w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o podjęcie uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności i założeniach polityki kredytowej na rok 1987 — druk nr 109, wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję w druku nr 126,</u>
<u xml:id="u-5.50" who="#KrystynaJandyJendrośka">3) o podjęcie uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na rok 1987 — druk nr 108, wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję w druku nr 125,</u>
<u xml:id="u-5.51" who="#KrystynaJandyJendrośka">4) o podjęcie uchwały w sprawne planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na rok 1987 — druk nr 112,</u>
<u xml:id="u-5.52" who="#KrystynaJandyJendrośka">5) o podjęcie uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na rok 1987 — druk nr 111,</u>
<u xml:id="u-5.53" who="#KrystynaJandyJendrośka">6) o podjęcie uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na rok 1987 — druk nr 110,</u>
<u xml:id="u-5.54" who="#KrystynaJandyJendrośka">7) o podjęcie uchwały w sprawie Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1987 — druk nr 114 wraz ze zgłoszoną poprawką w druku nr 130,</u>
<u xml:id="u-5.55" who="#KrystynaJandyJendrośka">8) w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę również o podjęcie uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe — druk nr 114, wraz z poprawkami zgłoszonymi w druku nr 131. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-5.56" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej (druki nr 100, 100-A i 120).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Jerzy Golis.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyGolis">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wydarzenia polityczne ostatnich lat, choćby wybory do Sejmu, X Zjazd PZPR były znakomitą okazją do refleksji nad sytuacją gospodarczą kraju, do dyskusji nad perspektywami rozwoju polskiej ekonomiki. W tej dyskusji formułowano perspektywiczne programy i precyzowano zasadnicze kierunki modelowania reformy gospodarczej. To właśnie X Zjazd przed kilkoma miesiącami sformułował hasło drugiego etapu reformy gospodarczej, którego przekształcenie w rzeczywistość będzie naszym obowiązkiem w ciągu najbliższych lat.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzyGolis">Kształt II etapu reformy gospodarczej nadal nie jest przecież jeszcze sprecyzowany w szczegółach, nadal wywołuje dyskusje i kontrowersje. Okazją do takiej wymiany opinii, być może nie zamierzoną, była czasowo krótka, lecz gorąca dyskusja nad rządowym projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw, określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Już pierwsze czytanie na plenarnym posiedzeniu Sejmu w dniu 23 października i poselska dyskusja wskazywały na kontrowersyjność propozycji. Jeszcze bardziej gorąca debata rozgorzała na zorganizowanej z inicjatywy Sejmu ogólnopolskiej naradzie działaczy samorządu pracowniczego. Polemiki te kontynuowano na posiedzeniu Komisji Inicjatyw Społecznych RK PRON, na posiedzeniu Rady Społeczno-Gospodarczej, na spotkaniu Premiera Messnera z grupą działaczy samorządów pracowniczych czy na posiedzeniu Komisji ds. Reformy Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JerzyGolis">Zastrzeżenia dotyczyły zarówno trybu, zbyt pośpiesznego, przy niedostatecznej społecznej konsultacji, jak i treści propozycji. Wskazano, że propozycje zawierają elementy mogące podważyć zasadniczy kształt modelu gospodarczego. Padały rozgorączkowane głosy oskarżające Rząd o jak najgorsze intencje, o intencje podstępne, a nawet niezgodne z polityką partii i oficjalnymi rządowymi deklaracjami. Było również niemało głosów odmiennych, podkreślających, że poszczególne poprawki są jednak niezbędne dla zdyscyplinowania gospodarki, dla odwrócenia negatywnych tendencji.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JerzyGolis">Międzykomisyjny Zespół, który pracował nad tą ustawą, od początku stał na stanowisku, że zmiany w regulacjach prawnych są rzeczą naturalną, że reforma gospodarcza jest przecież procesem społecznym, złożonym i nie wszystko da się przewidzieć z góry. Wychodziliśmy z założenia, że zmiany powinny dotyczyć jedynie takiego zakresu, który jest rzeczywiście nieodzowny dla zabezpieczenia realizacji celów zawartych w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym i nie powinny dotyczyć zasad, które są podstawą reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JerzyGolis">W wyniku długotrwałej dyskusji, w wyniku poselskich poprawek i rządowych autopoprawek, w wyniku uwzględnienia opinii gremiów konsultacyjnych oraz opinii społecznej Rząd wycofał większość kontrowersyjnych propozycji. W efekcie tej krótkiej, lecz burzliwej debaty powstał projekt, który dziś Wysokiej Izbie przedkładamy.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JerzyGolis">Myślę, że dla oczyszczenia społecznego klimatu wokół tej ustawy warto na wstępie wymienić te z pierwotnych propozycji, które zostały wycofane.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JerzyGolis">Po pierwsze — Rząd wycofał pakiet propozycji zmian w ustawie o przedsiębiorstwach i o zgrupowaniach przedsiębiorstw oraz propozycje zmian w ustawie o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego i o jego upadłości. To właśnie te propozycje spotkały się z najostrzejszą krytyką działaczy samorządowych jako te, które miałyby rzekomo w sposób istotny ograniczyć rolę samorządu w przedsiębiorstwie. Trudno byłoby dziś w sposób jednoznaczny rozstrzygnąć, czy był to wynik źle odczytanych intencji Rządu czy może niezbyt przemyślanych sformułowań. W przekonaniu naszych Komisji dobrze się stało, że zostały wycofane. Być może zaistnieje potrzeba powrotu do niektórych z nich, zwłaszcza do idei zgrupowań, spółek czy innych związków przedsiębiorstw, ale wówczas dyskusja będzie mogła się toczyć w spokojniejszej, bardziej rzeczowej atmosferze, po przemyśleniu wielostronnych argumentów i bez tego czasowego nacisku związanego z potrzebą pilnego uchwalania NPSG. Jak sądzę bowiem, wyzwań związanych z rewolucją naukowo-techniczną nie będzie w stanie prawdopodobnie podjąć samodzielnie większość naszych rozdrobnionych przedsiębiorstw. Oczywiste jest jednak, że idea zgrupowań przedsiębiorstw nie musi się automatycznie wiązać z uszczerbkiem ich samorządności.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JerzyGolis">Wycofując poprawki związane z ustawą o przedsiębiorstwach, Rząd automatycznie wycofał integralnie z nimi związaną nowelizację ustawy o jednostkach naukowo-badawczych. W tej dziedzinie jednak potrzeba nowelizacji w odczuciu większości dyskutantów jest pilna, wszyscy to podkreślali.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JerzyGolis">Po drugie — Rząd wycofał również poprawki dotyczące państwowego arbitrażu gospodarczego. Tu nie krytykowano kierunku, w którym zmierzały rządowe poprawki, raczej podkreślano i zwracano uwagę na ich niedostateczny, cząstkowy charakter. Rząd uznając te argumenty, postanowił podejść w przyszłości do zmian w tej ustawie w sposób bardziej kompleksowy.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JerzyGolis">Po trzecie — Rząd wycofał również poprawkę do ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym, która zakładała możliwość nałożenia w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym obligatoryjnych zadań dla wojewódzkich rad narodowych. Ta propozycja wywołała sprzeciwy i interpelacje wielu wojewódzkich zespołów poselskich, stworzyła jakby poczucie zagrożenia samodzielności rad narodowych. Musimy mieć jednak świadomość, że jej wycofanie grozi niezrealizowaniem ustaleń zawartych w uchwale X Zjazdu, a również w uchwale sejmowej w zakresie wielkości zadań melioracyjnych w tej 5-latce. Trzeba więc znaleźć inne metody, aby temu przeciwdziałać. Mówił o nich mój przedmówca — poseł Kaczmarek, referując projekt Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JerzyGolis">Jakich więc najistotniejszych zmian dotyczą obecnie proponowane projekty nowelizacji? Chciałbym omówić je w takiej kolejności, w jakiej są one uszeregowane w druku sejmowym.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JerzyGolis">I. W ustawie o planowaniu społeczno-gospodarczym wprowadzono zasadę opiniowania wojewódzkich planów społeczno-gospodarczych przez Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów w zakresie ich zgodności z podstawowymi celami określonymi w NPSG. Wprowadzono też obowiązek przedstawienia tych opinii radnym wojewódzkich rad narodowych. Nie podzieliliśmy tu poglądu, że opinie te będą bezkrytycznie przyjmowane przez radnych, że będą elementem centralistycznych nacisków. Broniąc samodzielności rad narodowych, musimy też mieć zaufanie do ich samodzielności w myśleniu, do poczucia ich odpowiedzialności za losy terenu, w którym gospodarzą. Opinie te będą w naszym przekonaniu nie tylko przydatne radnym, ale przydadzą się również, jak sądzimy, kierownictwu Komisji Planowania do pogłębienia znajomości problematyki poszczególnych województw. Stworzono też możliwość wojewódzkim radom narodowym wprowadzenia według ich uznania podobnej praktyki na własnym terenie. W ustawie tej we fragmencie określonym jako przepisy szczegółowe przejściowe i szczególne, proponujemy upoważnić Radę Ministrów do określenia zasad wartościowania pracy oraz określenia zasad wynagradzania dyrektora przedsiębiorstwa państwowego i tymczasowego kierownika przedsiębiorstwa w oparciu o wyniki ekonomiczne przedsiębiorstw, a nie jak dotychczas w oparciu o kategoryzację wynikającą jedynie z wielkości zatrudnienia. W tym też fragmencie mieszczą się uprawnienia już poprzednio istniejące w różnych przepisach przejściowych czy też corocznie uchwalanych CPR, czy ustawach budżetowych, takie jak na przykład uprawnienia do ustalania normatywów zużycia surowców i materiałów, do wydawania zakazów stosowania nadmiernie energochłonnych czy materiałochłonnych technologii, czy też produkcji energochłonnych czy materiałochłonnych wyrobów. Zgodnie z opiniami ekspertów oraz rządowymi propozycjami znalazły tu swe miejsce przepisy dotyczące rygorów związanych z budownictwem kubaturowym. Powszechnie wyrażano pogląd, że uwarunkowania obecnej 5-latki będą wymagały w całym jej okresie tych obostrzeń, a przeniesienie ich z corocznie uchwalanych centralnych planów rocznych do przepisów bardziej stałych określi stabilniejsze warunki potencjalnym inwestorom. W tej grupie przepisów Rada Ministrów otrzymuje też upoważnienie do zamrożenia płac równolegle z istniejącym już upoważnieniem do zamrażania cen. Zamrożenie płac mogłoby obowiązywać tylko w takim okresie, na jaki obowiązuje zamrożenie cen. Nie trzeba chyba podkreślać, że tylko taki wzajemny związek w tej bardzo delikatnej przecież sprawie ma w naszych warunkach ekonomiczny i społeczny sens. Nie chciałbym, by ktokolwiek odczytał to jako zapowiedź nieodzowności tego kroku już w najbliższym czasie. Chodzi tu raczej o potencjalną możliwość, być może niezbędną wówczas, gdyby w wyniku realizacji II etapu reformy gospodarczej doszło do konieczności głębokiej restrukturalizacji cen. Wówczas dla zapobieżenia objawom chaosu cenowo-płacowego taki zabieg może być na okres przejściowy niezbędny.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JerzyGolis">Wreszcie we wspomnianym fragmencie ustawy o planowaniu proponujemy również rozszerzyć uprawnienia Rządu do nakładania obowiązku zawarcia umowy na zamówienia rządowe na wszystkie jednostki gospodarki uspołecznionej, a nie tylko, jak to było dotychczas, na przedsiębiorstwa państwowe.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#JerzyGolis">II. W ustawie o cenach obok formalnych poprawek wynikających z wcześniejszych decyzji sejmowych, dotyczących likwidacji Urzędu Ministra do Spraw Cen i przeniesienia jego kompetencji na Ministra Finansów, wprowadzono cztery istotne poprawki.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#JerzyGolis">1. Upoważniono Ministra Finansów do wprowadzenia w miarę potrzeby okresowych maksymalnych wskaźników wzrostu cen umownych i regulowanych na określone grupy towarów, usług, obiektów i robót budowlanych. Związane to jest z nieproporcjonalnym podnoszeniem cen przez przedsiębiorstwa budowlane, nie uzasadnionym ani wzrostem kosztów, ani wzrostem efektywności funkcjonowania tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#JerzyGolis">2. Proponujemy również upoważnić Ministra Finansów do stworzenia przedsiębiorstwom zawierającym długoterminowe umowy kooperacyjne korzystniejszych warunków cenowych. Powinno to służyć, naszym zdaniem, lepszemu kształtowaniu rwących się przecież powiązań kooperacyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#JerzyGolis">3. Upoważnia się również Ministra Finansów działającego w porozumieniu z Ministrem Handlu Wewnętrznego i Usług, Prezesem PKNMiJ oraz właściwymi ministrami do określenia zasad stosowania opustów cenowych na towary niepełnowartościowe i gorszej jakości.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#JerzyGolis">4. Proponujemy stworzyć możliwość nakładania przez wojewódzkie rady narodowe dopłat do towarów i usług turystycznych i wypoczynkowych w ograniczonym co prawda 10-procentowym zakresie, z przeznaczeniem uzyskanych z tego tytułu kwot na wojewódzkie fundusze turystyki i wypoczynku lub regionalne fundusze rewaloryzacji zabytków. Jest to na swój sposób próba wprowadzenia jakby podatków lokalnych, stworzenia mechanizmu zainteresowania władz terenowych rozwojem turystyki, wygospodarowaniem środków na zagospodarowanie turystyczne i zaspokajanie coraz większych potrzeb związanych z rewaloryzacją zabytków, z rewaloryzacją kompleksów miejskich, a również próba stworzenia mechanizmów ekonomicznych sterowania ruchem turystycznym. Uznaliśmy jednak za niezbędne wyłączenie z tych dopłat wszystkiego, co wiąże się z wypoczynkiem dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#JerzyGolis">III. W ustawie o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych stworzono możliwość bardziej elastycznego stosowania stawek odpisów na fundusz postępu techniczno-ekonomicznego w zależności od potrzeb danego przedsiębiorstwa. Wprowadzono też zasadę, że w przypadku przystąpienia do zrzeszenia obligatoryjnego przedsiębiorstwa do tego nie zobowiązanego, związane z tym wydatki przedsiębiorstwo będzie pokrywało na podobnych zasadach, jak w zrzeszeniach dobrowolnych, a więc z zysku do podziału, a nie jak dotychczas w ciężar kosztów. Powinno to przeciwdziałać obrastaniu zrzeszeń obligatoryjnych w przedsiębiorstwa niekoniecznie tam niezbędne. Wreszcie proponujemy stworzenie możliwości całkowitego zwolnienia przedsiębiorstw z odpisów amortyzacyjnych przekazywanych do budżetu centralnego lub na rachunek scentralizowany. Jest to — jak sądzimy — pierwszy, choć bardzo mały krok do pozostawienia całości odpisów amortyzacyjnych w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#JerzyGolis">IV.W ustawie o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej, obok drobnych poprawek i uzupełnień, znalazły się propozycje, które jak sądzę mają największy ciężar gatunkowy.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#JerzyGolis">Na wniosek Rządu proponujemy wprowadzić bardzo ostrą barierę dla tych, którzy nadmiernie forsują wysokość płac. Przy czym bariera ta funkcjonowałaby niezależnie od obecnie działających zasad naliczania podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Bariera ta miałaby podwójny charakter.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#JerzyGolis">Po pierwsze — proponuje się, aby Rząd ustalał w centralnych planach rocznych maksymalny wskaźnik wzrostu kwoty wynagrodzeń wypłacanych w ciężar kosztów. Po przekroczeniu tego wskaźnika, przedsiębiorstwo ponosiłoby bardzo wysokie obciążenia podatkowe. Proponujemy, aby z tego opodatkowania wyłączyć jedynie kwoty wynikające z tytułu sprzedaży eksportowej, z wypłat z rezerwy, honoraria autorskie i realizatorskie w przypadku przedsiębiorstw działających w sferze kultury oraz wypłaty wynikające z przepisów o wynalazczości.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#JerzyGolis">Po drugie — zakłada się, że jeżeli jednak przedsiębiorstwo zdecyduje się mimo wszystko na przekroczenie wspomnianego wskaźnika i należności z tego tytułu lub też z tytułu podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń przekroczą 25% zysku do podziału, przedsiębiorstwo traci wszelkie przyznane ulgi i dotacje. Oznacza to, że nawet przyznane przez Rząd ulgi nie uratują przedsiębiorstwa przed surowymi sankcjami.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#JerzyGolis">W związku ze zgłaszanymi pytaniami, dotyczącymi kwestii wynagrodzeń w przedsiębiorstwach uruchamiających nowe zdolności produkcyjne, chciałbym poinformować, że sprawy te regulują odrębne przepisy, zawarte zresztą również w ustawie o opodatkowaniu przedsiębiorstw. Tej więc działalności wymienione bariery nie dotyczą.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#JerzyGolis">Proponując te rozwiązania zarówno członkowie naszych komisji, eksperci, a również autorzy projektu zdawali sobie sprawę z drastyczności tego mechanizmu. Mamy też świadomość, że w skrajnych przypadkach bariery te mogą działać antymotywacyjnie. Lecz wszyscy też byliśmy przekonani i jesteśmy przekonani, że przecież musimy podjąć działania w celu okiełznania ponadplanowego wzrostu płac. Toć przecież na tej sali również wielokrotnie padały takie stwierdzenia, a nikt nie przedstawił lepszej, bardziej dojrzałej propozycji. Wypowiedzieliśmy się więc za przyjęciem tego mechanizmu, choć uważamy, że jego działanie trzeba będzie bardzo uważnie obserwować, a być może nawet i skorygować.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#JerzyGolis">V.W ustawie o planowaniu przestrzennym, obok poprawek o charakterze formalnym, proponujemy jedną jedynie poprawkę zmierzającą do usprawniania procesu wydawania decyzji lokalizacyjnych. Sens jej sprowadza się do tego, aby wojewódzkie rady narodowe mogły upoważnić swe prezydia do wyrażania zgody na wydawanie decyzji lokalizacyjnych, zwłaszcza w drobniejszych sprawach — po zasięgnięciu oczywiście opinii prezydium właściwej miejscowo rady stopnia podstawowego. Zakres tych upoważnień pozostawiamy w gestii wojewódzkich rad narodowych. Poprawka ta, uzgodniona z Radą Państwa, jest zharmonizowana z podobną poprawką, którą wnosi Komisja Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, wspólnie z Komisją Prac Ustawodawczych w druku sejmowym nr 121.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#JerzyGolis">VI.W ustawie o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki proponujemy dwie poprawki.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#JerzyGolis">Pierwsza z nich dotyczy uelastycznienia zasad finansowania przedsięwzięć wdrożeniowych i umożliwienie korzystania z tych funduszów praktycznie wszystkim podmiotom gospodarczym. Natomiast druga, wniesiona z inicjatywy Komisji Nauki i Postępu Technicznego, ma na celu uregulowanie zasad korzystania ze stypendiów i nagród finansowanych ze wspomnianych funduszy. Wszystkie pozostałe zmiany w pozostałych ustawach mają, w moim przekonaniu, charakter porządkowy i nie wymagają szczegółowego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#JerzyGolis">Wysoki Sejmie! W czasie naszej pracy powstało wiele uwag, nowych propozycji, ulepszonych sformułowań. Dziś trudno nawet byłoby jednoznacznie określić, które z nich narodziły się z inicjatywy poselskiej, które z inicjatywy strony rządowej, a które w wyniku zgłoszonych społecznych inicjatyw. A zgłosiły swe opinie i Rada Społeczno-Gospodarcza, i Komisja Inicjatyw Społecznych Rady Krajowej PRON, Konsultacyjna Rada Gospodarcza, Zespół Doradców Sejmowych, Rada Legislacyjna, Biuro Prawne Sejmu, Zespół Młodych Posłów; wpłynęły też uwagi od indywidualnych posłów oraz opinie od licznych samorządów pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#JerzyGolis">Na ostatnie swe posiedzenie międzykomisyjny zespół zaprosił przedstawicieli większości gremiów, które uprzednio przedstawiły swe często bardzo krytyczne opinie. Projekt, który dziś przedstawiamy, uzyskał akceptację wszystkich uczestniczących w tym posiedzeniu. Jest to więc wspólny dorobek i wszystkim współpracującym chciałbym serdecznie podziękować.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#JerzyGolis">Wyrażam przekonanie, że przebieg tej dyskusji i zebrane w niej doświadczenia pomogą w przyszłości i nam, i Rządowi lepiej, efektywniej zorganizować pracę nad kolejnymi dokumentami, które zapewne będzie musiał Sejm opracowywać w procesie wdrażania drugiego etapu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#JerzyGolis">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej, przedstawionych w druku sejmowym nr 120. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Samorządowych o stanie samorządu pracowniczego przedsiębiorstw, ze szczególnym uwzględnieniem realizacji ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego (druk nr 132).</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Kania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKania">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Stało się już tradycją, dobrą tradycją, coroczne rozpatrywanie przez Sejm stanu samorządu pracowniczego i realizacji ustawy w tej dziedzinie. Jest to nie tylko wymóg ustawowy, konsekwencja pieczy Sejmu nad samorządnością pracowniczą, ale i potrzeba społeczna. Taka praktyka umacnia bowiem ważną podstawę aktywności samorządu, przekonanie o jego trwałości i kieruje uwagę na najważniejsze aktualne problemy rozwoju kraju.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKania">Zawsze, kiedy odnosimy się do źródeł współczesnego kształtu samorządu, tak jak i do kształtu reformy gospodarczej — sięgamy do programu socjalistycznej odnowy, proklamowanego przez IX Nadzwyczajny Zjazd partii. Ważną przesłanką tego programu było przekonanie, że demokracja nie jest gestem władzy wobec społeczeństwa, lecz wielką i rosnącą potrzebą socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławKania">Minęło już 5 lat od uchwalenia ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. Już ponad 5 lat liczy historia praktycznego wdrażania zasad reformy gospodarczej i powoływania organów samorządu w przedsiębiorstwach. Te 5 lat to czas zespalania reformatorskiej roli partyjnego i państwowego kierownictwa z robotniczymi dążeniami do samorządności. Niezwykle trudne były początki.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławKania">Nie wolno zapominać, że jeśli możemy dziś sumować niemały dorobek reformy i samorządu to dlatego:</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławKania">— że powstały warunki do ich powszechnego wdrażania, tylko dlatego,</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#StanisławKania">— że własnymi narodowymi siłami opanowane zostało zagrożenie socjalistycznego państwa i niebezpieczeństwo krwawej konfrontacji ze strony sił kontrrewolucji,</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#StanisławKania">— że dezorientacja licznych kręgów społeczeństwa była skutecznie wypierana przez rosnącą, w oparciu o jakże często gorzkie doświadczenia, świadomość społeczną,</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#StanisławKania">— że pokonana została anarchia — główna przeszkoda wszechstronnego rozwoju demokracji łączonej z niezbędną społeczną dyscypliną,</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#StanisławKania">— że przywrócona została wszędzie normalna ludzka praca, której nie paraliżują polityczne strajki, a kraj wszedł przy różnych przeciwnościach na drogę rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#StanisławKania">Szerokie wdrażanie reformy gospodarczej i rozwój samorządu załóg były następstwem tych procesów, ale zarazem ważnym źródłem ich powodzenia. I to jest prawda, fundamentalna prawda.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#StanisławKania">Jak po 5 latach można ocenić rozwój i stan samorządu? Jakie są mocne i słabe strony działania jego organów?</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#StanisławKania">Dysponujemy wynikami kontroli realizacji ustawy o samorządzie, przeprowadzanej corocznie na zlecenie Sejmu przez Najwyższą Izbę Kontroli. Korzystamy z analiz dokonywanych przez organy Komitetu Centralnego PZPR, Konsultacyjną Radę Gospodarczą oraz ogniwa naczelnych władz PRON. Poważne badania prowadzi Instytut Państwa i Prawa Polskiej Akademii Nauk oraz wyższe uczelnie, zwłaszcza ekonomiczne. Dużą wartość poznawczą mają systematyczne badania opinii samorządu i opinii o samorządzie dokonywane przez rządowe Centrum Badania Opinii Społecznej. Samorząd stał się przedmiotem poważnej publicystyki w prasie, radio i telewizji. Każdy z nas, posłów, dysponuje również własnymi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Wszystkie te źródła przynoszą często zróżnicowane wyniki, kształtują one jednak łączny obraz rzeczywistości samorządu, jego cechy wspólne i najważniejsze zjawiska.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#StanisławKania">Najszerszy jest zakres wykorzystywania przez rady pracownicze uprawnień stanowiących. Dotyczy to przede wszystkim takich spraw, jak: uchwalanie planów rocznych, rozpatrywanie projektów planów wieloletnich przed skierowaniem pod obrady ogólnego zebrania, podział zysku, przyjmowanie rocznych sprawozdań i zatwierdzanie bilansów przedsiębiorstwa oraz inwestycje. Trzeba podkreślić, że nie sprawdziły się obawy niedoceniania przez samorząd spraw rozwojowych przedsiębiorstwa i ograniczania środków na ten cel. Słabsze jest natomiast zainteresowanie sprawami racjonalizacji zatrudnienia, obniżki kosztów wytwarzania, postępu technicznego i jakości produkcji. W wielu przedsiębiorstwach nie oceniano działalności dyrektora, nie wszędzie egzekwuje się obowiązek składania przez dyrektorów corocznych sprawozdań o stanie przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#StanisławKania">Bardzo wolno następuje poprawa w wykorzystywaniu ustawowych możliwości samodzielnego wyrażania opinii samorządu i występowania z inicjatywami w sprawach przedsiębiorstw. Niespełna dwie trzecie rad pracowniczych wykorzystuje swoje uprawnienia w tej materii.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#StanisławKania">Zasługuje też na podkreślenie, że nie sprawdziły się obawy, iż otwarcie w ustawach drogi sądowej dla samorządu wpływać będzie paraliżująco na operatywną działalność przedsiębiorstw. Z oceny Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że liczba sporów jest znikoma. Od czasu wprowadzenia w życie ustaw o przedsiębiorstwie państwowym i samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, do końca marca br. w skali kraju wpłynęło do sądów tylko 87 spraw, związanych najczęściej z powołaniem i odwołaniem dyrektora, podziałem i łączeniem przedsiębiorstw, zmianą ich statutów oraz problematyką płac dyrektorów. Mamy więc podstawy do stwierdzenia, że samorząd przedsiębiorstw działających w systemie reformy gospodarczej sprawdził się i z całą konsekwencją trzeba sprzyjać aktywności wszystkich jego organów. Ilościowy rozwój samorządów zasługuje również na dodatnią ocenę, funkcjonuje bowiem już w 95% przedsiębiorstw, w których mogą być tworzone jego organy. Wśród ponad 400 tys. przedstawicieli do różnych organów samorządowych połowę stanowią robotnicy.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#StanisławKania">Wydaje się jednak, że potrzebne jest zainteresowanie przyczynami nieobecności samorządu w niektórych przedsiębiorstwach. Jest ich wprawdzie niewiele, ale są wśród nich również wielkie zakłady, o dużym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Obecnie można już i trzeba stwierdzić, że socjalistyczne przedsiębiorstwo państwowe to takie, które wśród cech wyróżniających ma samorządność pracowniczą. Wyjątki od tej zasady określać mogą tylko ustawy. Tak więc ta ważna cecha, cecha samorządności nie może być już dzisiaj sprawą niczyjej dobrej czy złej woli, stanowi bowiem niezbywalne prawo załóg pracowniczych i stwarza określone obowiązki kierowników na wszystkich szczeblach struktury gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#StanisławKania">Dotychczasowe doświadczenia przemawiają za śmielszym rozwojem samorządów na niższych szczeblach w przedsiębiorstwach, a więc za powoływaniem jego organów w zakładach i innych jednostkach organizacyjnych oraz za tworzeniem partnerskich brygad produkcyjnych, które działają również na zasadach samorządności. Droga gospodarczego rozwoju kraju jest trudna i nie wolna od różnych niebezpieczeństw. O powodzeniu naszych zamierzeń i realizacji celów bardziej niż kiedykolwiek decydować będzie obecnie zrozumienie, poparcie i inicjatywa załóg w realizacji programu społeczno-gospodarczego. Samorząd dysponuje wielkimi możliwościami w tej dziedzinie. Wszystkie badania i oceny wskazują, że organy samorządu należą do tych instytucji, które choć nie cieszą się powszechnym, to jednak największym i najszerszym zaufaniem załóg. Jest to więc wielki potencjał społecznej aktywności i zarazem ważna płaszczyzna porozumienia narodowego.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#StanisławKania">Duże jest jednak zróżnicowanie aktywności samorządów, nie tylko co do zakresu wykorzystywania ustawowych możliwości — o czym mówiłem wcześniej. Obok wysokiej prężności dużej części rad pracowniczych nie brak przykładów prawie formalnego ich istnienia. Przyczyny tego stanu są liczne i różnorodne. Wiążą się one z doborem ludzi do organów samorządu, niedostatkiem ich doświadczenia, ze stosunkami w przedsiębiorstwach, zwłaszcza z cechami i umiejętnościami dyrektorów czy też następstwami ostrych konfliktów politycznych w ostatnich latach. Można wymienić jeszcze wiele innych przyczyn. Bardzo godzi w aktywność samorządu swoisty nurt zwątpienia co do trwałości zasad reformy gospodarczej i samorządności pracowniczej. Szuka się niekiedy analogii z nieudanymi próbami reformowania gospodarki po 1956 r. i po 1971 r. Z różnymi przejawami takiego nastroju spotkał się każdy z nas, posłów.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#StanisławKania">Wielką zasługą X Zjazdu PZPR jest to, że precyzując program partii i odnosząc się do doświadczeń w reformowaniu życia kraju, do problemów przyszłości, rozstrzygnął o trwałości orientacji na utrwalanie zasad reformy gospodarczej i samorządności załóg.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#StanisławKania">W ostatnich tygodniach na tle zamierzeń zmian niektórych ustaw gospodarczych ożyły na nowo obawy o przyszłość samorządu. Niezwykle szerokie było społeczne poruszenie, czego szczególnym wyrazem był przebieg ostatniej ogólnopolskiej narady samorządów. Wszystkie dyskusje ujawniły jednak liczącą się wartość. Nie było w nich niczego, co można by określić mianem pasywnej rezygnacji. Dominowała aktywna obrona pozycji samorządu. Trzeba w tym nade wszystko dostrzegać, jak zakorzeniła się idea samorządności wśród robotników i całych załóg pracowniczych. Jak liczny jest już zastęp mądrych i żarliwych działaczy samorządowych.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#StanisławKania">Dziś rozpatrujemy zasadniczo inne zmiany w znanych ustawach niż te, które zostały pierwotnie wniesione do Sejmu i wywołały tak wiele krytyki i uzasadnionych obaw. Korekta projektu zmian ustaw jest rezultatem bardzo poważnego rozpatrzenia społecznych zastrzeżeń na najwyższych, partyjnych i państwowych szczeblach decyzyjnych. Trzeba w tym widzieć dowód, ważki dowód, że stanowisko X Zjazdu PZPR i pogląd naczelnych władz ZSL i SD oraz wszystkich sił społecznych tworzących PRON, że deklaracje Sejmu i Rządu w sprawach samorządności są rzetelne i one, tylko one, będą wyznaczać kierunek ważnych rozstrzygnięć.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#StanisławKania">Obywatele Posłowie! Dobrze się stało, że na jednym posiedzeniu rozpatrujemy łącznie ocenę stanu samorządu i Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy. Jest to dobra okazja, by podkreślić, że samorząd ma nie tylko wielkie prawa, które Sejm będzie chronił, ale i wielkie obowiązki, których zrozumienie powinno rosnąć. Liczymy na to, że organy samorządu będą rzecznikiem konsekwentnego wdrażania reformy gospodarczej i doskonalenia jej mechanizmów, których założenia były omawiane na zakończonych wczoraj obradach III plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego partii.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#StanisławKania">Wielkie jest zapotrzebowanie na inicjatywy samorządu we wszystkim co służy wyższej efektywności gospodarowania, nowoczesności produkcji i przywracaniu równowagi gospodarczej. Są to sprawy wzrostu wydajności pracy, ścisłej zależności płacy od wyników pracy, optymalizacji struktur organizacyjnych i stanowisk pracy dla najlepszego wykorzystania możliwości pracowników. Są to sprawy postępu technicznego, a więc nowoczesności wyrobów i technologii, rozwoju ruchu wynalazczego i racjonalizatorskiego oraz surowych wymagań wysokiej jakości produkcji. Są to sprawy takiej racjonalizacji gospodarki surowcami i energią, by przetworzenie każdej jednostki przynosiło wyższy niż dotychczas dochód narodowy. Są to wreszcie sprawy eksportu, czy też produkcji zastępującej import, których rozwój jest narodową sprawą. Każdy z tych wielkich problemów jest równocześnie pytaniem wobec organów samorządu, co i jak trzeba zrobić, by decyzje w sprawach określania zadań przedsiębiorstwa były optymalne, i co szczególnie ważne, jak uzyskać zrozumienie, poparcie, by rozwinąć wszechstronną inicjatywę załóg. Najbliższą ogólnopolską naradę samorządów poświęcimy ich roli, doświadczeniom i możliwościom w sprawach postępu technicznego, ruchu racjonalizatorskiego, jakości produkcji i eksportu.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#StanisławKania">Bardzo wiele zależy od dobrego klimatu społecznego w przedsiębiorstwie. W projekcie uchwały Sejmu podkreślamy wielką wagę prawidłowych stosunków między organami samorządu, dyrektorami, organizacjami partyjnymi i społecznymi. Przestały być problemem konflikty w przedsiębiorstwach. Nie udały się próby wykorzystania samorządu do politycznego jątrzenia, podejmowane przez przeciwników socjalizmu. Można stwierdzić, że socjalistyczny charakter samorządu wynika nie tylko z ustawowego modelu, ale już i z praktyki, z politycznego oblicza ludzi tworzących jego organy.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#StanisławKania">Nie brak jednak różnych zadrażnień i sporów kompetencyjnych, nawet w sprawach rozstrzygniętych przez ustawy. Szczególne jest znaczenie stosunków między organami samorządu, dyrektorami i związkami zawodowymi. Każdy z partnerów tego układu jako instytucja jest albo nowy — jak samorząd, albo z długą tradycją, ale w nowym kształcie — jak związki zawodowe czy też z inaczej określonymi kompetencjami, czy zależnościami — jak w przypadku dyrektora. Potrzebny był czas na swoiste „docieranie się” systemu społecznego w przedsiębiorstwie. Obecnie zmiany na lepsze osiągnęły taki poziom, że nie ma istotnych powodów do niepokoju.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#StanisławKania">W wielu przedsiębiorstwach kształtuje się praktyka stałych spotkań przedstawicieli kierownictwa organizacji politycznych, społecznych, rad pracowniczych i dyrektorów. Przyjmuje się nawet różne nazwy dla tych spotkań, jak kolektyw dyrekcyjny czy kierowniczy przedsiębiorstwa. Wyrasta to z potrzeby konsultowania różnych wspólnych przedsięwzięć czy wzajemnej inspiracji. W takim ujęciu zasługuje to na poparcie. Nie jest jednak dobrze tam, gdzie gremia te podejmują wspólnie decyzje w sprawach należących do wyłącznej kompetencji poszczególnych partnerów. Mamy w kraju — jak wynika z badań — do czynienia z ogólniejszym zjawiskiem, zjawiskiem zastępowania organów samorządu nie tylko pracowniczego, przez różne wąskie grona czy organy wykonawcze. Stanowi to w istocie zawłaszczanie uprawnień. Jest to zjawisko może jeszcze nie masowe, ale też i nie zanikające. Godzi ono w aktywność i tworzy glebę dla obojętności i bierności tych, którzy stanowią samorząd. Trzeba więc stwierdzić, że najważniejszą podstawą dobrych stosunków w przedsiębiorstwie jest wzajemne poszanowanie uprawnień, sprzyjanie wysokiej pozycji oraz autorytetowi działających w nim organizacji i instytucji, jest świadomość powinności działania wszystkich na rzecz interesów przedsiębiorstwa, jego roli w gospodarce narodowej, na rzecz dobra załogi i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#StanisławKania">Działacze samorządu powinni być zainteresowani, by posiedzenia jego organów stały się życzliwym forum dla inicjatyw i opinii organizacji partyjnych i społecznych. Potrzebna jest więc otwartość samorządu i w takim sensie hermetyzacja zgromadzeń samorządowych, izolowanie się ich od sił społecznych w przedsiębiorstwie nie sprzyja ani pozycji, ani skuteczności działania samorządu.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#StanisławKania">W projekcie uchwały Sejmu podkreślamy znaczenie badań nad samorządem. Będzie on podlegał przeobrażeniom i coraz bogatszą treścią wypełniał swoje uprawnienia i obowiązki. Samorząd, jak każdy ruch społeczny, nie jest wolny od zagrożeń rutyną i obrzędowym formalizmem. Zainteresowanie badaniami jest duże, potrzebna jest lepsza, po prostu skuteczna koordynacja w kształtowaniu kierunków badań i wykorzystywaniu ich wyników.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#StanisławKania">W miarę narastania doświadczeń, trzeba będzie zapewne doskonalić również przepisy ustawowe, dotyczące społecznego i administracyjnego układu przedsiębiorstwa. Potrzebna jest tu jednak wielka rozwaga, przeciwdziałanie pochopnym zamiarom. Brak stabilności prawa, jego swoista inflacja przynosi podobne skutki jak inflacja w gospodarce. Dlatego też postulujemy stworzenie systemu kompleksowych badań efektywności prawa gospodarczego i prognozowania ekonomicznych i społecznych skutków zamierzonych jego zmian.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#StanisławKania">Komisja Spraw Samorządowych wyraża przekonanie, iż Sejm podzieli stanowisko Biura Politycznego Komitetu Centralnego partii i uzna, że umacnianie pozycji dyrektorów powinno następować równolegle ze wzrostem pozycji samorządu załóg i wzrostem znaczenia przedsiębiorstw w systemie ekonomicznym kraju.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#StanisławKania">Szanowne Obywatelki Posłanki! Szanowni Obywatele Posłowie! Nie jest dobrze, że wielkim uprawnieniom samorządu wciąż nie towarzyszy odpowiednie do jego roli wsparcie w tworzeniu niezbędnych warunków do realizacji zadań. Odnosi się to przede wszystkim do udziału organów założycielskich w szkoleniu działaczy samorządowych, do pogłębiania ich wiedzy prawniczej, ekonomicznej oraz metodyki działania samorządu. Jest już pewien dorobek w działalności wydawniczej. Są skromne początki szkolenia przewodniczących rad pracowniczych, znacznie gorzej jest z członkami rad, a zupełnie źle ze szkoleniem delegatów na ogólne zebrania — których kompetencje są tak wysokie — czy edukacją ekonomiczną załóg. Liczymy tu na inspirującą rolę Centrum Studiów Samorządowych, powołanego przez Radę Państwa.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#StanisławKania">Wielkie jest zapotrzebowanie organów samorządu na szeroko dostępne forum wymiany doświadczeń i poglądów na temat warunków ich działalności. Ważnym ich miejscem są odbywające się w Sejmie ogólnopolskie narady przewodniczących rad pracowniczych. Organizują takie spotkania ministrowie i terenowe organy założycielskie oraz rady narodowe. Potrzebna jest systematyczność kontaktów z samorządem — a tego wciąż brakuje — i rzetelny stosunek do zgłaszanych opinii i wniosków.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#StanisławKania">Dużo pożytku przynosi współdziałanie instytucji kontroli zewnętrznej z samorządem. Budzi to jego aktywność, kieruje uwagę na słabe strony przedsiębiorstw. Dobre wzory takiego współdziałania tworzy w praktyce Najwyższa Izba Kontroli. Inne organy kontroli dopiero zaczynają korzystać z opinii samorządu, informować o wynikach kontroli. Trzeba w tym widzieć nie tylko pomoc dla samorządu, ale również źródło wyższej skuteczności kontroli.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#StanisławKania">Istotne jest znaczenie stosunku organów założycielskich do samorządu. Potrzebna jest wielka wrażliwość na wszelkie próby lekceważenia czy naruszania uprawnień samorządowych. Wydaje się jednak, że trzeba widzieć i inne niebezpieczeństwo. Wyrasta ono z filozofii tzw. nieingerencji wobec samorządu, pozostawiania jego organów samym sobie i sprowadzania roli organu założycielskiego wobec przedsiębiorstwa do funkcji swoistego „pierwszego tchnienia” przy jego tworzeniu, czy też uznawania za partnera tylko dyrektora. Minister nie jest przecież szczytem układu dyrektorskiego, ale kierownikiem resortu obejmującego przedsiębiorstwa i instytucje określonej części gospodarki narodowej. Tak więc jego prawem i obowiązkiem, tak jak obowiązkiem i prawem każdego organu założycielskiego, jest jednakowa bliskość i oddziaływanie zarówno na dyrektorów, jak i organy samorządu samodzielnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#StanisławKania">Wysoki Sejmie! Komisja Spraw Samorządowych przedstawia Wysokiej Izbie projekt uchwały w sprawie działalności samorządu załóg przedsiębiorstw. Projekt wyraża stanowisko Sejmu w sprawie stanu samorządu, problemów jego rozwoju, określa jego zadania i kierunki pomocy niezbędnej dla tworzenia dogodnych warunków działania. Jesteśmy przekonani, że uchwała Sejmu będzie ważnym impulsem dla działalności samorządu. Wnoszę więc o jej uchwalenie w brzmieniu przedstawionym przez Komisję Spraw Samorządowych i zawartym w druku sejmowym nr 132. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RomanMalinowski">Proszę posła sekretarza Helenę Chodkowską o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#HelenaChodkowska">W dniu dzisiejszym, tj. 18 grudnia br., odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu, w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanMalinowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 10 do godz. 12 min. 50)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyOzdowski">Otwieram łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji: o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990; o projektach ustawy budżetowej i planów finansowych na 1987 r.; o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej oraz o stanie samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JerzyOzdowski">Proszę o zabranie głosu posła Bogumiła Ferensztajna.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrujemy Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990 wraz z pakietem niezbędnych ustaw i uchwał dla jego realizacji. Przygotowanie tych dokumentów poprzedziły wyjątkowe, nie mające precedensu w historii planowania w Polsce Ludowej, konsultacje społeczne oraz wyjątkowo intensywne prace naszego parlamentu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BogumiłFerensztajn">Były to przykładowo: dyskusja nad wariantami koncepcji planu i głównymi problemami rozwoju społeczno-gospodarczego kraju do roku 1995, zakończona debatą sejmową i wyborem wariantu; dyskusja przed X Zjazdem PZPR i na Zjeździe, zakończona podjęciem uchwały zjazdowej; prace komisji sejmowych nad wstępnym projektem planu. Swoje stanowisko wyraziła Rada Społeczno-Gospodarcza oraz Kongres Odrodzonych Związków Zawodowych. W wypowiedziach dominowało zrozumienie trudnych uwarunkowań rozwoju w nadchodzących latach, dążenie do formułowania konstruktywnych wniosków.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#BogumiłFerensztajn">Znane nam wszystkim uwarunkowania sprawiły, że plan na lata 1986–1990 był planem niełatwym do opracowania. Wymagał wielu trudnych wyborów, zadecydowania, które z problemów są najpilniejsze, niezwłoczne do podjęcia, które zaś rozwiązywać możemy w dłuższym czasie. Dylematy te znajdowały wyraz w dyskusji w komisjach sejmowych, a także w stanowiskach tych komisji. Często stawiano w dyskusjach pytanie, jak pogodzić wymagania wynikające z długofalowych potrzeb rozwoju, z rozwiązywaniem bieżących, niekiedy bardzo dokuczliwych problemów społeczno-gospodarczych. Możemy stwierdzić, że projekt planu jest wynikiem koniecznego kompromisu między oczekiwaniami społecznymi a realnymi możliwościami gospodarki. Jest on otwarty na wszelką społeczną inicjatywę i pozwala w sposób elastyczny reagować na zmieniające się warunki społecznej aktywności.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#BogumiłFerensztajn">Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt planu zawiera właściwe proporcje między tym co niezbędne do stworzenia trwałej bazy rozwoju gospodarczego i postępu cywilizacyjnego naszego kraju w dłuższym czasie a tym, co możliwe w rozwiązaniu bieżących problemów życia społecznego i gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#BogumiłFerensztajn">Analiza warunków, w jakich będziemy realizować plan, wskazuje dobitnie, że podstawowym źródłem rozwoju muszą stać się intensywne czynniki wzrostu, trwała i zdecydowana poprawa ogólnej efektywności gospodarowania. Znajduje to odbicie w proponowanych zadaniach dotyczących wzrostu wydajności pracy, obniżki energo-i materiałochłonności, poprawy wykorzystania majątku produkcyjnego, poprawy jakości produkcji. W planie przedstawiono również zamierzenia, które będą tworzyły niezbędne materialne i systemowe warunki do osiągnięcia tych celów.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#BogumiłFerensztajn">Przewiduje się znaczny wzrost roli nauki i postępu technicznego w polityce rozwojowej. Wzrastają o ponad 100% nakłady na prace badawcze i rozwojowe. Ich efekty, w wyniku nowych rozwiązań systemowych, wzbogacać powinny w większym stopniu praktykę gospodarczą, czynić z postępu technicznego istotny, bezpośredni czynnik wzrostu gospodarczego. Ujęte w planie zadania w dziedzinie polityki naukowo-technicznej zgodne są z uchwałami XIX Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#BogumiłFerensztajn">Pragnę wyrazić przekonanie, że środowiska naukowo-techniczne dbać będą o efektywne wykorzystanie środków rzeczowych i finansowych, które znajdą się w ich dyspozycji, oraz o praktyczne zastosowanie osiągniętych wyników prac naukowych. Odpowiedzialność za postęp techniczny nie może być dzielona pomiędzy tych co go tworzą i tych, co go wdrażają.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#BogumiłFerensztajn">Wzrostowi efektywności gospodarowania służyć powinien rozwój eksportu, zwiększanie udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy. Plan przyjmuje w tym względzie ambitne założenia. Wzrost eksportu znacznie wyprzedza wzrost produkcji i dochodu narodowego. Jest to założenie ze wszech miar słuszne, gdyż konieczne to jest ze względu na: potrzebę zwiększenia zasilania gospodarki narodowej w niezbędne materiały i technologie z importu, możliwość lepszego wykorzystania potencjalnych korzyści wynikających z szerszego udziału w międzynarodowym podziale pracy, jak i niezbędność obsługi zadłużenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#BogumiłFerensztajn">Zadania w dziedzinie wzrostu eksportu są napięte. Potwierdza tę opinię praktyka bieżącego roku. Stąd też skuteczniejszej ich realizacji musimy poświęcić specjalną uwagę. Z aprobatą przyjmuje się proponowane przez Rząd nowe rozwiązania systemowe, które służyć mają aktywizacji eksportu. Należy je śmiało i skutecznie wprowadzać do praktyki, a w miarę potrzeby wzmacniać ich stymulacyjne oddziaływanie.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#BogumiłFerensztajn">Ważnym czynnikiem rozwoju będzie pogłębiająca się współpraca gospodarcza z krajami RWPG, zwłaszcza zaś ze Związkiem Radzieckim. Podkreślić należy słuszne rozszerzanie tej współpracy na nowe, bardziej efektywne formy, jak: bilateralne, długofalowe programy współdziałania, wspólna realizacja zadań w dziedzinie nauki i techniki, tworzenie wspólnych przedsięwzięć produkcyjnych i projektowych, bezpośrednia współpraca zakładów.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#BogumiłFerensztajn">Ujęta w NPSG problematyka zmian strukturalnych na lata 1986–1990 jest kierunkowo zbieżna z ustaleniami przyjętymi w programie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Koncepcja zawarta w planie zakłada zróżnicowane tempo rozwoju poszczególnych branż i gałęzi, preferuje na skalę możliwości te dziedziny, które decydować będą o poziomie, jakości i nowoczesności całej gospodarki narodowej, zwiększą możliwości eksportowe naszego kraju. Równocześnie jednak widzimy potrzebę dalszych prac dla powiększenia obecnie prezentowanego zakresu restrukturalizacji i uzupełnienia go o rozwinięty program realizacyjny pojmowany jako zespół celów, do których zmierzamy, i konkretnych sposobów ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#BogumiłFerensztajn">Tworzeniu materialnych przesłanek wzrostu efektywności służyć powinna również polityka inwestycyjna. Przyznać trzeba, że pole manewru w tej dziedzinie jest ograniczone. W pierwszych latach większość nakładów skupiona będzie na tzw. inwestycjach kontynuowanych. Uważamy, że polityka Rządu zapewnić powinna taką realizację programu inwestycyjnego, by w ciągu ostatnich dwóch lat 5-latki można było podjąć bardziej zdecydowane działania na rzecz inwestycji przyspieszających zmiany strukturalne w gospodarce. Wymaga to skuteczniejszych działań na rzecz poprawy sprawności procesu inwestowania i poprawy struktury rodzajowej inwestycji. Szczególna uwaga powinna być poświęcona radykalnemu skróceniu cykli inwestycyjnych. Nie wolno się nam dalej godzić z tym, że ciągle jeszcze powszechnym zjawiskiem są stałe „poślizgi” w realizacji inwestycji w nie napiętych w porównaniu z otaczającym nas światem terminach. W rezultacie tego, nawet dobrze wybrane przedsięwzięcia inwestycyjne nie przynoszą spodziewanych efektów. Skracanie cykli inwestycyjnych, przyspieszenie obrotu środkami — to dla poprawy efektywności czynniki niemniej ważne niż zmiana gałęziowo-branżowej struktury inwestowania.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatele Posłowie! W tym miejscu pragnę zająć stanowisko w jednej, bardziej szczegółowej kwestii. Dotyczy to inwestycji w kompleksie paliwowym, a ściślej — inwestycji związanych z wydobyciem węgla. Ograniczone środki inwestycyjne w powiązaniu z coraz trudniejszymi warunkami udostępniania złóż powodują, że w obecnej 5-latce będziemy jedynie w stanie utrzymać osiągnięty poziom wydobycia. Pojawiają się nawet liczne wątpliwości, czy przy planowanym poziomie nakładów jest to w ogóle realne. Tak czy inaczej obecna 5-latka będzie pierwszym w historii Polski Ludowej okresem bez znaczących przyrostów wydobycia węgla. Można to traktować jako wyraz nowych koncepcji rozwojowych. Koncepcji kierunkowo słusznych, ale obecnie częściowo wymuszonych po prostu brakiem środków. Aby jednak nie spowodowało to poważnych napięć w bilansie paliw, konieczne są głębokie zmiany w gospodarowaniu energią. Przede wszystkim muszą być realizowane przedsięwzięcia na rzecz jej oszczędności, w tym jednak także głębokie i społecznie bolesne zmiany w relacjach cen nośników energii w stosunku do innych czynników produkcji.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#BogumiłFerensztajn">Wysoka Izbo! Podstawowym celem gospodarowania jest lepsze zaspokajanie potrzeb społecznych. Stopień ich zaspokojenia zależy od możliwości gospodarki narodowej. Stąd też uwzględniając aktualne możliwości i uwarunkowania, X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zalecił realizację podstawowych celów, za które uznano:</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#BogumiłFerensztajn">— dalszą poprawę zaopatrzenia rynku w żywność i artykuły przemysłowe,</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#BogumiłFerensztajn">— osiągnięcie postępu w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych,</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#BogumiłFerensztajn">— skuteczne ograniczenie inflacji,</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#BogumiłFerensztajn">— postęp w rozwoju opieki zdrowotnej oraz zahamowanie degradacji środowiska naturalnego, rozbudowę bazy materialnej oświaty, szkolnictwa i kultury,</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#BogumiłFerensztajn">— realizację polityki kształtowania dochodów pieniężnych ludności, w oparciu o zasadę sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#BogumiłFerensztajn">Pragnę stwierdzić, że cele te znalazły należne miejsce w projekcie NPSG na lata 1986–1990. Oczekujemy, że ich realizacji Rząd nada pierwszoplanowe znaczenie. Oczekujemy zwłaszcza konsekwentniejszej poprawy sytuacji rynkowej. Równoważenie rynku wymaga wielostronnych zabiegów. Rzecz jasna nie mogą one sprowadzać się jedynie do operacji cenowych. Wykorzystać trzeba przede wszystkim środki i mechanizmy dla zwiększenia produkcji i poprawy jej jakości, dla porządkowania polityki dochodowej. Wszystkie te działania, a zwłaszcza zwiększenie dyscypliny finansowej w przedsiębiorstwach, powinny przyczynić się do opanowania inflacyjnego wypływu pieniądza.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#BogumiłFerensztajn">Problemem wielkiej wagi wśród społecznych celów planu jest kwestia budownictwa mieszkaniowego. Założenia polityki mieszkaniowej zawarte w planie zgodne są z kierunkami wytyczonymi przez naszą partię. Sprawą zasadniczej wagi będzie przygotowanie w obecnym 5-leciu warunków do znacznego zwiększenia rozmiarów budownictwa mieszkaniowego w latach następnych tak, aby zrealizować przedstawione w programie partii zadania wybudowania do 2000 r. 4 mln mieszkań. Wymaga to zwłaszcza rozwoju przemysłu nowoczesnych materiałów budowlanych, opracowania nowych technologii budownictwa, wyprzedzającego inwestowania w uzbrojenie terenu. Niezależnie od tego stworzyć należy takie mechanizmy i rozwiązania, aby już w bieżącym 5-leciu w przypadku osiągania szybszego tempa wzrostu dochodu narodowego uzyskać wyższy poziom efektów rzeczowych budownictwa mieszkaniowego, a także infrastruktury komunalnej.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#BogumiłFerensztajn">Każda zdrowa inicjatywa społeczna związków zawodowych, organizacji młodzieżowych, spółdzielczości, zakładów pracy, zmierzająca do powiększenia potencjału wykonawczego, a zwłaszcza do ponadplanowej produkcji materiałów budowlanych i wykończeniowych powinna znaleźć poparcie. Należy tu wykazać znacznie więcej niż dotąd odwagi i śmiałości, a nawet ryzyka, usuwając często formalnie słuszne, ale nieuzasadnione merytorycznie przeszkody prawne i biurokratyczne.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#BogumiłFerensztajn">Podkreślając, zgodnie z uchwałą X Zjazdu PZPR, że rozwiązanie problemu mieszkaniowego to nie tylko sprawa państwa, ale i każdego obywatela, trzeba tworzyć warunki spożytkowania energii, inicjatywy i środków tym, którzy na mieszkanie nie chcą czekać, ale pragną aktywnie współuczestniczyć w jego budowie. Uważamy jednocześnie, że istnieje pilna potrzeba prowadzenia w nadchodzących latach aktywniejszej niż dotychczas polityki w zakresie lepszego wykorzystania istniejącej substancji mieszkaniowej. W przyspieszeniu remontów i modernizacji mieszkań, w uelastycznieniu procesu zamiany mieszkań tkwią rezerwy poprawy sytuacji mieszkaniowej społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#BogumiłFerensztajn">Pozytywnie odnotować należy zawarte w planie zamierzenia dotyczące innych dziedzin polityki społecznej: poprawy stanu bazy materialnej służby zdrowia, doskonalenia opieki medycznej, rozwoju bazy kultury, oświaty i nauki, poprawy sytuacji materialnej emerytów i rencistów, wydania walki zanieczyszczeniu środowiska naturalnego. Podkreślić należy z zadowoleniem, iż nakłady na tę ostatnią sferę wzrastają w projekcie planu w sposób skokowy, bo aż 3,5-krotnie. Duży wzrost jest z jednej strony miarą naszych zapóźnień w tej dziedzinie, z drugiej zaś odbierać go należy jako zapowiedź konsekwentnego działania na rzecz zahamowania degradacji otoczenia człowieka i tworzenia warunków stopniowej poprawy. Jest to zapowiedź optymistyczna, zwłaszcza dla mieszkańców wielkich aglomeracji przemysłowych, gdzie obecny stan środowiska naturalnego wskutek skumulowania uprzemysłowienia i urbanizacji budzić musi uzasadniony niepokój.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#BogumiłFerensztajn">Realizacji zadań i osiąganiu celów NPSG na lata 1986–1990 podporządkowane być musi doskonalenie metod kierowania gospodarką, zapewnienie większej niż dotychczas skuteczności mechanizmów i narzędzi ekonomicznych sterowania procesami gospodarczymi.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#BogumiłFerensztajn">Projekt planu zapowiada w tej dziedzinie cały kompleks działań, a szczególnie:</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#BogumiłFerensztajn">— zmniejszenie zakresu i skali dotacji budżetowych,</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#BogumiłFerensztajn">— zrównoważenie budżetu państwa przy stabilizacji źródeł jego dochodów,</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#BogumiłFerensztajn">— dalsze ograniczenie reglamentacji na rynkach konsumpcyjnym i zaopatrzeniowym,</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#BogumiłFerensztajn">— zwiększenie roli wyniku finansowego jako podstawowego miernika sprawności gospodarowania w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#BogumiłFerensztajn">Projekt planu 5-letniego zapowiada podjęcie tych działań. Znajdują one już konkretne odzwierciedlenie w Centralnym Planie Rocznym, jak i w projekcie budżetu państwa na rok 1987. Ich zrealizowanie stanowi — jak to podkreśliło III Plenum Komitetu Centralnego PZPR — niezbędną przesłankę przyspieszenia postępu w zakresie podnoszenia efektywności gospodarowania. Sprzyjać temu powinien przegląd struktur organizacyjnych i atestacja stanowisk, lepsze kojarzenie celów ogólnospołecznych z interesem przedsiębiorstwa i pracowników.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#BogumiłFerensztajn">Niektóre z proponowanych rozwiązań znalazły się w skierowanym do Sejmu rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki narodowej. Jak wiadomo, jego pierwotna wersja wywoływała często burzliwe dyskusje. Uwzględniając zgłaszane uwagi, poglądy i propozycje, zwłaszcza komisji sejmowych, Rząd wniósł do projektu istotne autopoprawki. Obecna wersja ustawy obejmuje przede wszystkim te propozycje, które są bezpośrednio związane z realizacją takich celów, jak przywracanie równowagi pieniężno-rynkowej, wdrażanie postępu naukowo-technicznego, oszczędności zużycia paliw, energii, surowców i materiałów. Uważamy jednak, że w odpowiednim czasie, po głębszych analizach, należy powrócić do spokojnego przedyskutowania obecnie odsuniętych propozycji zmian i uzupełnień.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatele Posłowie! Projekt NPSG na lata 1986–1990 wraz z szacunkowym bilansem dochodów i wydatków budżetowych i bilansem finansowym państwa, można uznać za wewnętrznie spójną, kierunkowo słuszną koncepcję rozwojową na najbliższe lata. Wywodzi się ona z rzetelnego rozpoznania niełatwych uwarunkowań realnego szacunku naszych możliwości. Choć ostrożna w założeniach, zakłada postęp na drodze gospodarczo-społecznego rozwoju kraju. Postęp ten tym będzie szybszy, im większa będzie poprawa efektywności gospodarowania, im lepsze spożytkowanie ludzkiego i materialnego potencjału naszego kraju, im większe wyzwolenie społecznego zaangażowania, uruchomienie rezerw tkwiących w subiektywnych czynnikach produkcji.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#BogumiłFerensztajn">Przyjęcie planu 5-letniego przez Sejm oznaczać będzie zobowiązanie Rządu do jego urzeczywistnienia. Pamiętać jednak trzeba, że obok organizatorskiej roli Rządu w kierowaniu procesami gospodarczymi o osiąganiu celów planu zadecyduje wytężona praca wszystkich, wysiłek każdego z nas na każdym stanowisku pracy. Wyrażam przekonanie, że takie postawy społeczne będą coraz bardziej powszechne, a w rezultacie tego ostrożny realizm planu w toku jego realizacji przekształcony zostanie w bardziej optymistyczne i lepiej odpowiadające społecznym oczekiwaniom osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Na zakończenie pragnę przedstawić dwie propozycje.</u>
<u xml:id="u-14.35" who="#BogumiłFerensztajn">Po pierwsze — dla końcowych lat 5-latki szacunek bilansu dochodów i wydatków budżetowych sporządzono w dwóch wariantach, różniących się między sobą pod względem zakładanego poziomu dotacji i związanego z tym ruchu cen i dochodów pieniężnych ludności. Klub Poselski PZPR proponuje, aby wybór wariantu nastąpił po kampanii konsultacyjno-wyjaśniającej istotę drugiego etapu reformy.</u>
<u xml:id="u-14.36" who="#BogumiłFerensztajn">Po drugie — uwzględniając zgodność z uchwałą X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jak też wyniki konsultacji, opinie z dyskusji i stanowiska komisji sejmowych, proponuję w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przyjąć i uchwalić Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990 wraz z pakietem ustaw i uchwał będących przedmiotem naszych obrad w pkt. 1–4 w brzmieniu zaprezentowanym Wysokiej Izbie przez posłów sprawozdawców. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Jerzy Sendlewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzySendlewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W wyniku żmudnej i trudnej, a czasami nawet agresywnej dyskusji nad założeniami, a później projektem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990 powstaje ostateczny jego kształt. Projekt tego planu powstawał w trudnych warunkach społeczno-gospodarczych, stąd niełatwo było również dokonywać trafnego wyboru tego, co najważniejsze dla prawidłowego rozwoju i pomyślnej przyszłości Polski.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JerzySendlewski">W toku szerokiej konsultacji i dyskusji nad wariantami koncepcji NPSG społeczeństwo i Sejm wypowiedziały się za wyborem tzw. wariantu drugiego, a więc wariantu planu, którego podstawowym, strategicznym celem jest tworzenie i utrwalanie zdolności gospodarki do zrównoważonego i efektywnego rozwoju. Nie ulega wątpliwości, że cel ten jest ze wszech miar słuszny, ale jego osiągnięcie będzie zadaniem o bardzo dużej skali trudności. Zadecyduje o tym przede wszystkim fakt, na ile przedstawione w planie zadania w zakresie poprawy efektywności gospodarowania, obniżenia energo-i materiałochłonności zostaną wykonane. Czy wprowadzona instrumentacja ekonomiczna będzie w stanie wymusić efektywniejsze gospodarowanie w poszczególnych przedsiębiorstwach, gałęziach i działach naszej gospodarki? Czy wprowadzane w ramach drugiego etapu reformy zmiany w systemie dotacji, cen i płac pozwolą całej gospodarce wyjść na właściwą drogę ekonomicznego rozwoju i zgubić albo poważnie ograniczyć największe zło, jakim jest inflacja. Podobnych pytań można stawiać o wiele więcej. O pozytywnej na nie odpowiedzi zadecydują jednak wyniki codziennej naszej pracy, a więc realizacja wynikających z planu zadań.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JerzySendlewski">Dzisiaj możemy tylko stwierdzić, że projekt planu oparty jest na realnych możliwościach gospodarczych kraju i że w związku z tym nie może spełnić wszystkich oczekiwań społecznych i tym samym nie jest atrakcyjny dla społeczeństwa. Ale jak można oderwać się przy konstruowaniu planu od takich realiów, jak te, że w poprzednich latach wygospodarowaliśmy znacznie mniej środków niż planowaliśmy i tym samym jest ich mniej o podziału na rozwój poszczególnych działów gospodarki, a także na realizację celów społecznych. W takich warunkach słusznie stawia się na przyspieszenie postępu naukowo-technicznego, przyspieszenie zmian strukturalnych w gospodarce, modernizację majątku produkcyjnego, pełniejsze wykorzystanie zasobów pracy, usprawnienie systemu kierowania gospodarką i na procesy efektywnościowe w całej gospodarce. Za mało jest jednak w planie i w przedstawionej instrumentacji ekonomicznej odpowiedzi na pytanie, jak to zrobić. Miejmy nadzieję, że coraz więcej trafnych odpowiedzi na to pytanie będzie się pojawiać w trakcie realizacji zadań wynikających z planu.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JerzySendlewski">Szczególnie pilnym i ważnym przedsięwzięciem jest przyspieszenie zmian strukturalnych w naszej gospodarce. W ostatnich latach nie uzyskaliśmy w tej dziedzinie istotnego postępu. W dalszym ciągu około 45% dochodu narodowego wytwarzają: przemysł wydobywczy, przemysł hutniczy, budownictwo i transport. Dziedziny te charakteryzują się małymi możliwościami wzrostu wydajności pracy, a równocześnie, zwłaszcza te pierwsze, wysokim przyrostem wynagrodzeń. Nie wykorzystujemy natomiast w pełni np. corocznie odtwarzalnych surowców rolnych, m.in. z powodu tego, że zaplanowana w poprzednich latach restrukturalizacja całej gospodarki na rzecz rolnictwa i gospodarki żywnościowej z dużym trudem przebija się przez nasze życie.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JerzySendlewski">W programie działań stymulujących zmiany strukturalne w naszej gospodarce do 1990 r. nadal za mało jest zdecydowanych przedsięwzięć zmieniających proporcje rozwoju między przemysłem a rolnictwem oraz między grupą A i B w ramach samego przemysłu. Jest to realne niebezpieczeństwo utrzymywania się inflacjogennych zjawisk i złej struktury produkcji również w najbliższej przyszłości. Jest to bowiem struktura, która — jak to wykazał węgierski ekonomista Janos Kornai — powoduje występowanie trwałego niedoboru w gospodarce. Stąd też należałoby podejmować szereg dodatkowych przedsięwzięć już w trakcie realizacji zadań planowych, zmierzających do zmian tych niekorzystnych dla prawidłowego rozwoju całej gospodarki proporcji — dla zapewnienia szybszego rozwoju przemysłów przetwórczych i rolnictwa. Doświadczenia ostatnich lat wykazują niezbicie, że tkwią tam jeszcze duże możliwości wzrostu produkcji, poprawy zaopatrzenia rynku i stymulowania rozwoju całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JerzySendlewski">Wysoka Izbo! Członkowie Klubu Poselskiego ZSL, w imieniu których występuję, aktywnie uczestniczyli w dyskusji nad opracowaniem ostatecznego kształtu NPSG na lata 1986–1990. Jestem przez nich upoważniony do stwierdzenia, że posłowie ludowcy akceptują główne cele i treści tego planu. Będą też brać udział aktywny w realizacji zadań wynikających z niego i decydujących o dalszym społeczno-gospodarczym rozwoju całego kraju.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JerzySendlewski">Pozwólcie jednak, obywatele posłowie, że w swoim wystąpieniu nieco dłużej zatrzymam się na problemach dotyczących rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Do spraw związanych z poprawą wyżywienia narodu przywiązujemy już od kilku lat wiele uwagi. Znalazło to przede wszystkim wyraz w wielu wspólnych dokumentach politycznych PZPR i ZSL. Weszło już do stałej praktyki, że corocznie oceniamy wspólnie realizację programu żywnościowego, uchwalonego przed kilku laty przez Sejm. Takiej oceny dokonujemy też w Sejmie. I najważniejsze jest chyba to, że zadania wynikające z tego programu — są jak dotychczas — realizowane przez rolnictwo nawet z pewnym wyprzedzeniem. W tym dziale gospodarki wzrasta wydajność pracy i produkcji. Najdalej zaszły tam procesy związane z wdrażaniem reformy. Płaci się za konkretne efekty i wyniki pracy, a cały system ekonomiczny premiuje tych, co są już dobrymi bądź tych, którzy wszystko robią, aby być dobrymi. Jest więc konkretna praca i są coraz lepsze efekty tej pracy. A całe społeczeństwo ma możliwość oceniać to na półkach sklepowych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JerzySendlewski">Jest jednak sporo zagrożeń dla dalszego rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Największe z nich to — mimo pewnej poprawy — nadal niedostatek podstawowych środków produkcji, niedorozwój całej sieci odbioru, przetwórstwa i przechowalnictwa płodów rolnych, niedostateczny postęp w rozbudowie przemysłu chemicznego, maszynowego i budowlanego na potrzeby rolnictwa, regres od wielu już lat w melioracjach i niekorzystne procesy w rozwoju całej gospodarki, jak np. inflacja, nieproporcjonalny do wzrostu wydajności pracy wzrost płac w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JerzySendlewski">Korzystne trendy w rozwoju rolnictwa w ostatnich latach uśpiły jakby czujność i upewniły niektórych, że tak będzie zawsze, że środków będzie trzeba mniej, a wyniki będą coraz lepsze. Nic groźniejszego, jak takie rozumienie. W rolnictwie po dobrych latach przychodzi rok zły i to trzeba przewidywać. Złośliwi nawet twierdzą, że przydałby się już taki zły rok w rolnictwie. Ci uśpieni dobrymi wynikami szybko by się przebudzili i zaczęli rozsądnie myśleć. Lepiej jednak, aby to przebudzenie nastąpiło bez złego roku w rolnictwie. Dobrze się więc stało, że po raz pierwszy w planie zakłada się utworzenie rezerwy dewizowej na wypadek niedobrego roku w rolnictwie. Taki jednoroczny nieurodzaj może bowiem wpłynąć na poważny spadek dochodu narodowego w całej gospodarce. Potrzebna jest tylko konsekwencja w realizacji tego słusznego zapisu.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JerzySendlewski">Miejsce rolnictwa i gospodarki żywnościowej w NPSG na lata 1986–1990 zostało określone wcześniej, w sposób dość precyzyjny we wspomnianych już uchwałach politycznych. Dotyczy to m.in. poziomu i tempa wzrostu nakładów inwestycyjnych na cały kompleks żywnościowy, rozwoju melioracji i zaopatrzenia wsi w wodę, rozwoju przemysłu spożywczego, chemii dla rolnictwa, przemysłu maszynowego itd. Niepokojący jest jednak fakt, że nie wszystkie te zapisy znajdują pełne odzwierciedlenie w dyskutowanym dzisiaj przez Wysoką Izbę projekcie NPSG. Dotyczy to np. melioracji. Przypomnę tylko, że we wspólnych dokumentach politycznych PZPR i ZSL zakładaliśmy, że zmeliorujemy do 1990 roku 1,4 mln hektarów użytków rolnych. W programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej wielkość tę zmniejszyliśmy już do miliona hektarów, a w NPSG na lata 1986–1990 zapisujemy 700 tys. ha, bez zapewnienia w pełni niezbędnych środków finansowych na ten cel. Najbardziej niepokoi fakt, że w toku dyskusji nad tym programem padały wnioski, aby odpowiednio pomniejszyć jeszcze zapisaną w uchwale X Zjazdu partii niezbędną potrzebę zmeliorowania co najmniej tych 700 tys. ha użytków rolnych, bo i tak na to nie ma środków. Świadczy to m.in. o niedocenianiu wagi tego zagadnienia, a także braku konsekwencji w realizacji ustalonych uprzednio zadań. A jest to przecież podstawowy, strategiczny cel realizacji programu żywnościowego. Nie przyniesie wyższych efektów zwiększone nawożenie mineralne, zwiększone dawki pestycydów, jeśli wysiejemy w ziemię o nieuregulowanych stosunkach wodnych. O stopniowym zmniejszeniu planowanych melioracji zadecydowało wiele przyczyn obiektywnych, ale są zapewne i przyczyny subiektywne. Trzeba więc szybko je usuwać i zapewnić efektywne wykorzystanie planowanych na ten cel środków. Potrzebne jest tu pełne zaangażowanie nie tylko władz centralnych, ale i terenowych oraz wszystkich odpowiedzialnych za te prace. Jest to bowiem walka o chleb, o pomyślną realizację programu żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JerzySendlewski">Słusznie stawia się w planie na pierwszym miejscu rozwiązanie problemów związanych z wapnem nawozowym i przemysłem przetwórczym. Zapewnia się niezbędne środki na ten cel i rzecz w tym, aby w realizacji nie było żadnych opóźnień, aby wapno przestało wreszcie w tym 5-leciu być problemem. Chodzi także o to, aby w wyniku rozwoju lokalnych inicjatyw powstały małe zakłady przetwórcze w różnych sektorach gospodarki. Pozytywnie należy ocenić również przewidywany w planie istotny wzrost środków produkcji, dostaw nawozów, środków ochrony roślin itd. I znów rzecz w tym, aby je efektywnie wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JerzySendlewski">Największym zagrożeniem dla dużej aktywności produkcyjnej rolników na dziś i na jutro są utrzymujące się trudności w zaopatrzeniu w opał i wysokobiałkowe pasze. To najbardziej denerwuje i zniechęca i te problemy muszą być szybciej i skuteczniej niż dotychczas rozwiązywane. W przeciwnym wypadku wpłynie to na ograniczenie produkcji zwierzęcej, a zwłaszcza produkcji żywca wieprzowego, podobnie jak to się już stało z produkcją mleka.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JerzySendlewski">Wysoki Sejmie! Od kilku już lat obowiązuje w rolnictwie zasada opłacalności produkcji w odniesieniu do tych, którzy uzyskują wyniki co najmniej przeciętne. Obowiązuje również zasada tzw. parytetu dochodowego, czyli równego poziomu dochodów ludności rolniczej i nierolniczej. Zasady te staramy się utrzymywać w drodze przeprowadzania corocznej analizy sytuacji ekonomicznej rolnictwa i odpowiedniej korekty cen skupu podstawowych produktów rolnych. Zasada opłacalności jest utrzymywana. Natomiast od trzech lat pogłębia się dysparytet dochodów na niekorzyść ludności rolniczej. Dzieje się tak, mimo że rolnicy coraz więcej produkują i coraz więcej sprzedają. Uzyskują więc coraz większe przychody, ale nie dochody. W wyniku bowiem ciągłego wzrostu cen na środki produkcji, wydają coraz więcej pieniędzy na ich zakup, a coraz mniej zostaje im na tzw. inwestycje nieprodukcyjne i spożycie.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#JerzySendlewski">Niebezpiecznym zjawiskiem dla rozwoju rolnictwa jest to, że ciągle rozwierają się nożyce między wzrostem cen na artykuły przemysłowe dla rolnictwa a wzrostem cen produktów rolnych. To pogłębia dysparytet dochodowy i zagraża dalszemu rozwojowi wielu gospodarstw. Świadczy o tym również spadek w wielu rejonach popytu na ziemię i powstające problemy związane z jej właściwym zagospodarowaniem. Powyższe zjawiska wskazują na potrzebę dokonywania ciągłej analizy sytuacji ekonomicznej wsi i podejmowania działań skutecznie wpływających na właściwe rozwiązywanie problemów. Jest to niezbędne dla utrzymania dużej aktywności produkcyjnej i społecznej rolników.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#JerzySendlewski">Chciałbym jednak z pełnym przekonaniem stwierdzić, że o dalszych wynikach w rolnictwie i o powodzeniu programu żywnościowego w największym stopniu zadecydują procesy, które rozgrywać się będą poza rolnictwem, a dotyczą jego uprzemysłowienia i unowocześnienia. Podstawowym warunkiem osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej jest większe niż dotąd zasilanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej ze strony całej gospodarki. Dlatego też tak wielką wagę trzeba przywiązywać do realizacji zadań wynikających z NPSG na lata 1986–1990. Przeznaczone środki trzeba wykorzystywać maksymalnie efektywnie zarówno w samym rolnictwie, jak i w przemyśle spożywczym i w innych przemysłach zaopatrujących rolnictwo w podstawowe środki produkcji. Bez dobrego rolnictwa nie będzie bowiem stałego postępu w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#JerzySendlewski">Stąd też w imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oświadczam, że posłowie ludowcy, popierając główne kierunki rozwoju społeczno-gospodarczego kraju w latach 1986–1990, będą głosować za projektem ustawy oraz dołożą wszelkich starań, aby zapisy planu ziściły się w życiu.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#JerzySendlewski">Proponujemy, aby z uwagi na wielkie, strategiczne wręcz znaczenie gospodarki żywnościowej w rozwoju całej gospodarki, Rząd corocznie oceniał realizację zadań wynikających z NPSG i z planów rocznych i podejmował niezbędne decyzje dla zapewnienia pełnego wykonania planowanych w tym dziale gospodarki zadań.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#JerzySendlewski">Zwracamy się również z apelem do wszystkich posłów o wspieranie wszelkich działań i inicjatyw zapewniających pomyślną realizację programu żywnościowego w naszym kraju. Dobre, wysoko wydajne rolnictwo — to gwarancja postępu i rozwoju całej gospodarki i vice versa. Zapewnijmy więc temu działowi gospodarki należne i godne miejsce w społeczno-gospodarczym rozwoju kraju w latach 1986–1990. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyOzdowski">Udzielam głosu posłowi Markowi Wieczorkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekWieczorek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przyszło nam na dzisiejszym posiedzeniu podjąć decyzję być może najważniejszą w bieżącej kadencji Sejmu. Mamy uchwalić Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990. Jest on w historii naszej gospodarki dokumentem niezwykłym, stanowi bowiem podsumowanie dwuletniej niemal debaty, jest efektem przemyśleń nad stanem gospodarki i dotychczasowym etapem jej reformy; przemyśleń nieraz gorzkich i krytycznych. Zawiera też wiele myśli światłych, dalekowzrocznych, można by go nazwać traktatem o gospodarczej naprawie kraju. Zawiera zarazem szereg niedomówień i znaków zapytania. Jest bowiem — przynajmniej w części dotyczącej tworzenia produktu narodowego — w zasadzie prognozą.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekWieczorek">W przeciwieństwie do nadmiernego nieraz optymizmu poprzednich planów wieloletnich, plan ten jest wyrazem realizmu. Nie zawiera obietnic bez pokrycia. To dobrze. Z naszej, chociaż jeszcze krótkiej praktyki poselskiej, wiemy, jak bardzo społeczeństwo uczulone jest na takie obietnice, obficie ongiś składane. Mogłoby się nawet wydawać, że w dziedzinie wzrostu dochodu narodowego, produkcji przemysłowej czy handlu zagranicznego, zawarte w planie wskaźniki są pesymistyczne. Pozwala to jednak na traktowanie zadań w zakresie podziału jako minimalnych, otwartych na poważne nawet zwiększenie w przypadku pomyślnych warunków w trakcie realizacji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Głównym strategicznym celem planu jest „tworzenie i utrwalanie zdolności gospodarki do zrównoważonego i efektywnego rozwoju jako niezbędnej przesłanki dla zapewnienia stałej poprawy warunków życia społeczeństwa oraz pozycji Polski”. Uważamy, że to sformułowanie zawarte we wstępnym rozdziale planu jest godne jednoznacznej aprobaty.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MarekWieczorek">Oczywiście, nawet najlepiej sformułowane uznanie poszczególnych celów za kluczowe, nie decyduje jeszcze o faktycznym charakterze planu. Decyduje o tym rzeczywisty podział środków dla ich realizacji oraz sprecyzowanie drogi i metody dojścia. W warunkach nadmiaru słusznych celów, przy silnej presji na poprawę sytuacji materialnej oraz na zaspokojenie potrzeb poszczególnych gałęzi gospodarki i regionów, występują sprzeczności między celami częściowymi a ogólnogospodarczymi. Ich pokonanie może odbyć się nierzadko tylko w formie wyboru lub kompromisu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#MarekWieczorek">Można mieć uwagi do sposobu prezentacji niektórych zagadnień podziału w planie. Przy daleko idącym uszczegółowieniu wskaźników w celach rzeczowych, podziału funduszy na obiekty i regiony, tematów prac naukowo-badawczych, brak jest najbardziej zasadniczych, syntetycznych i analitycznych wskaźników całościowych. Widoczne jest to zwłaszcza w zakresie podziału środków inwestycyjnych. Naturalnie nie jest to sprawą najważniejszą, ale mankament ten należałoby usunąć w przyszłości, np. przy okazji przedstawiania Sejmowi planów rocznych. Godnym uwagi wyjątkiem w tym zakresie są załączone do planu dwa niezwykle pożyteczne dokumenty — bilans finansowy państwa oraz bilans szacunkowy dochodów i wydatków budżetowych państwa.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#MarekWieczorek">Nie mając możliwości omówienia wszystkich istotnych zagadnień planu, ograniczę się do niektórych wybranych problemów, spośród których za najważniejszy Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego uważa restrukturalizację gospodarki. Nie oznacza to oczywiście niedostrzegania rangi innych problemów, zwłaszcza zaś zagadnień związanych z poprawą warunków bytu społeczeństwa, lecz ten byt zależny jest przecież od ogólnego poziomu gospodarczego kraju.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#MarekWieczorek">Wysoka Izbo! Zawarte w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym dyrektywy w zakresie restrukturalizacji gospodarki uznać można za najbardziej wartościowy element tego dokumentu. Wiąże się z tym zwłaszcza program rozwoju nauki i techniki rokujący nadzieję na stworzenie warunków do przyszłych zmian strukturalnych gospodarki narodowej. W procesie restrukturalizacji gospodarki kluczową rolę odgrywają inwestycje, ich struktura rzeczowa, długość cykli i czas zamrożenia środków, a przede wszystkim sam podział funduszu inwestycyjnego. Uważamy, że podstawowe kierunki w zakresie polityki inwestycyjnej należy poprzeć.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#MarekWieczorek">Plan na lata 1986–1990 przewiduje poważne przesunięcie środków w podziale dochodu narodowego na rzecz inwestycji kosztem funduszu spożycia. Wyraża się to wzrostem inwestycji o 24%, przy wzroście spożycia na jednego mieszkańca o 8%–11%. I choć wskaźniki te mogą budzić zrozumiale zaniepokojenie, nie można jednak ich kwestionować w świetle konieczności zahamowania dekapitalizacji i tworzenia podstaw zmian strukturalnych. Można natomiast wyrażać obawy, co do ciągle jeszcze zbyt wysokiego udziału inwestycji kubaturowych i długich cykli inwestycyjnych, zwłaszcza w odniesieniu do inwestycji kontynuowanych. Należałoby w trakcie realizacji planu na bieżąco analizować możliwość zmiany struktury lub nawet całkowitego wycofania niektórych pozycji. Przy tym wszystkim bardzo pozytywnie należy ocenić sformułowane po poprawkach ustalenie, aby wprowadzając tak pożądaną elastyczność procesu inwestowania, ograniczyć zarazem istniejące w poprzedniej wersji projektu planu preferencje dla szeregu bardzo kapitałochłonnych inwestycji o długim okresie realizacji.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#MarekWieczorek">Poprawę istniejącego stanu rzeczy w procesie inwestycyjnym stymulować będą ustalenia planu, szczególnie w rozdziale dotyczącym instrumentów sterowania działalnością inwestycyjną. W żadnej innej dziedzinie gospodarki doskonalenie systemowych narzędzi kierowania nie jest tak oczywistą i naglącą potrzebą. Z zadowoleniem przyjmujemy również zapowiedź dokonywania bieżącej analizy procesów inwestycyjnych, przede wszystkim w skali poniesionych nakładów w stosunku do upływu czasu i osiągniętych efektów.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#MarekWieczorek">Wysoki Sejmie! Jednym z najtrudniejszych problemów w naszej gospodarce, jest poważne zadłużenie za granicą. Wielkość tego zadłużenia jest jednak pojęciem względnym. Gdyby bowiem brać pod uwagę znaczący w świecie gospodarczy i kulturowy potencjał Polski lub choćby zwyczajnie zadłużenie na 1 mieszkańca, to suma naszego długu nie byłaby niczym wyjątkowym w porównaniu z zadłużeniem wielu krajów świata, w tym niektórych wysoko rozwiniętych. Niestety, w zadłużeniu międzynarodowym nie tyle liczy się bezwzględna wysokość, ile zdolność obsługi długu i na tym polega niezwykle trudna sytuacja Polski. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że plan dopuszcza możliwość wzrostu sumy zadłużenia w wyniku niemożności pełnej spłaty bieżących odsetek. Ponieważ jednak plan zakłada jedynie górny pułap wzrostu zadłużenia, otwarty jest tym samym na wszelkie działania zmierzające do jak najwcześniejszego osiągnięcia stanu umożliwiającego pełną obsługę długu, a tym samym usunięcie jednej z głównych barier naszego rozwoju. Wypada tu bowiem jeszcze raz podkreślić, że w warunkach kraju o potencjale takim, jak Polska, należycie obsługiwany dług zagraniczny nie powinien być aż tak poważną przeszkoda w rozwoju gospodarki. Jedyną zaś drogą dojścia do takiego stanu jest szybkie zwiększenie zdolności eksportowej kraju, o czym mówiliśmy tu w Sejmie w marcu bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#MarekWieczorek">Optymizmem napawają wyraźne sformułowania planu w zakresie współpracy gospodarczej z zagranicą, proeksportowej polityki inwestycyjnej oraz — co należy specjalnie podkreślić — ekonomiczno-finansowych narzędzi oddziaływania w sferze handlu zagranicznego, które naszym zdaniem można uznać za jeden z najbardziej śmiałych i konsekwentnych kierunków reformy w warunkach istniejących trudności w równoważeniu bilansu płatniczego państwa.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#MarekWieczorek">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego szczególną uwagę przywiązuje do ustaleń planu w zakresie drobnej wytwórczości i rzemiosła. Plan przewiduje, że na tle ogólnego wzrostu produkcji materialnej rozwój działalności gospodarczej drobnej wytwórczości będzie szybszy. Zakłada się przy tym szczególne popieranie działalności innowacyjnej tego sektora, polegającej na wprowadzeniu nowych technologii w powiązaniu z działalnością dużych zakładów przemysłowych oraz w powiązaniu z przedsiębiorstwami zagranicznymi. Plan wyznacza więc drobnej wytwórczości konkretne zadania w dziedzinie restrukturalizacji gospodarki w nawiązaniu do pozytywnych doświadczeń tych krajów, gdzie przy wysokim stopniu rozwoju przemysłowego małe przedsiębiorstwa są ważnymi, a nierzadko dominującymi nośnikami postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#MarekWieczorek">W rozwoju drobnej wytwórczości rzemieślniczej plan przewiduje duży, bo około 30% wzrost, z preferencją usług budowlanych i produkcji materiałów dla budownictwa. Godne podkreślenia jest tu również zobowiązanie Rządu do opracowania kompleksowego programu rozwoju usług jako ważnej dziedziny dla osiągnięcia równowagi rynkowej. Plan zmierza do zwiększenia udziału usług w dochodzie narodowym, co jest zgodne z ogólną tendencją rozwoju gospodarki światowej, gdzie udział ten jest jednym z ważnych mierników stopnia rozwoju.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#MarekWieczorek">Wysoka Izbo! Pomyślna realizacja planu wymaga też zdecydowanego ulepszenia systemu zarządzania gospodarką w procesach inwestycji, produkcji i podziału. W tej sytuacji Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego z wielkim uznaniem wita zobowiązanie Rządu do przedstawienia Sejmowi programu szczegółowych i systemowych instrumentów ekonomicznych, tworzących II etap reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#MarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Mija 5 lat od momentu, gdy podjęta została niezwykle trudna decyzja, będąca konsekwencją narastających wówczas wydarzeń. Ten okres nie był czasem zmarnowanym. W warunkach restrykcji gospodarczych, usiłowań siania zamętu, gospodarka narodowa dokonała liczącego się postępu w stosunku do pierwszych lat mijającej dekady. Stwarza to podstawy do kształtowania pozycji wyjściowych na nadchodzące lata. Za nami już okres prac i działań dla sprecyzowania celów i zadań Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#MarekWieczorek">Obecnie cały wysiłek Sejmu, partii politycznych, Rządu, organizacji zawodowych, całego społeczeństwa powinien zostać skupiony na realizacji tych zadań, przy czym istnieje nadal potrzeba nowych, niekonwencjonalnych, odważnych koncepcji, najbardziej skutecznych i celowych rozwiązań. Wiele z nich przedstawiono na Kongresie Związków Zawodowych. Dorobek tego Kongresu może napawać optymizmem. Uważamy, Wysoka Izbo, że sukces w osiąganiu zamierzonych celów zależeć będzie od stanu świadomości i akceptacji społecznej. Istnieją przecież subiektywne uwarunkowania rozwoju, a więc te, które zależą od każdego z nas.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#MarekWieczorek">Uchwalany dzisiaj Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy nie jest bowiem tylko dokumentem rządowym, za wykonanie którego odpowiada jedynie Rząd. Jest dokumentem adresowanym do każdego z obywateli. Od umiejętności wyzwalania inicjatywy jednostki, nie tylko kolektywów, od żmudnej i codziennej pracy, od wyobraźni i odwagi sięgania po nowe, śmiałe rozwiązania zależeć będzie nadanie zapisom planu żywej treści. Wspierać je powinien postęp naukowy i techniczny, nie tylko kwitowany formalnie jako ozdoba referatów, ale stosowany praktycznie w nowych wdrożeniach, pozwalający uzyskać istotnie liczące się efekty gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#MarekWieczorek">Z uznaniem Stronnictwo nasze wita powołanie Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa. Spotkają się w niej obywatele różniący się poglądami na kwestie natury społecznej i politycznej, wyznawanymi światopoglądami. Ale takie jest przecież nasze współczesne społeczeństwo. Przekonani jesteśmy, że w pracach Rady skutecznie działać będzie sprzężenie zwrotne, wyrażające się przenoszeniem z różnych grup i środowisk społecznych doświadczeń i przemyśleń dla rozwiązywania różnorodnych problemów Polski oraz przekazywaniem tym grupom i środowiskom wiedzy o rzeczywistych poczynaniach dla przyspieszenia rozwoju kraju.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#MarekWieczorek">Porozumienie narodowe to przecież szukanie różnych dróg do osiągnięcia jednego celu — dobra narodu, budowy siły i pozycji Polski w święcie. Od osiągnięcia tego celu, a zakłada go przecież w perspektywie uchwalany dzisiaj Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy, zależeć będzie nasza przyszłość, przyszłość młodego pokolenia, dziś często jeszcze nie mogącego się odnaleźć, a tak jednocześnie bardzo chłonnego na wyzwanie nowoczesności, tak bardzo krytycznie postrzegającego otaczającą go rzeczywistość. Dlatego uważamy, Wysoka Izbo, że uchwalenie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego otwiera nowy etap pracy, pracy również dla nas, posłów. Stwarza nam konieczność nie tylko stałej kontroli skuteczności przyjętych rozwiązań, ale konieczność włączenia się w naszej codziennej poselskiej pracy w kształtowanie społecznej świadomości, bezpośredniego udziału w realizowaniu celów nakreślonych planem.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#MarekWieczorek">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, popierając projekt planu przedstawiony przez posła sprawozdawcę, deklaruje jednocześnie czynne angażowanie się całego Stronnictwa w realizację zadań tym planem nakreślonych.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zenon Komender.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZenonKomender">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsze posiedzenie zamyka długi okres dyskusji najpierw nad ujętymi wariantowo założeniami koncepcji NPSG na bieżące 5-lecie, a potem, po uchwale Sejmu z lipca 1985 r., nad założeniami projektu planu. Dyskusje te wkomponowane były w ogólnonarodową debatę poprzedzającą wybory do Sejmu i stanowiły również ważny element kampanii politycznej związanej z X Zjazdem PZPR.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZenonKomender">Można bez przesady powiedzieć, że jak nigdy dotąd zarówno warianty koncepcji planu, jak i jego projekt podlegały wszechstronnej i to często bardzo kontrowersyjnej ocenie społecznej. Także w ostatnich tygodniach był on przedmiotem szczegółowych rozważań podczas Kongresu Polskich Odrodzonych Związków Zawodowych, a w przededniu naszej debaty omawiano metody jego realizacji podczas obrad III Plenum KC PZPR.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZenonKomender">Poseł sprawozdawca prof. Jan Kaczmarek przedstawił syntezę ocen projektu planu, wyrażonych przez komisje sejmowe, które analizowały jego założenia w pełnym powiązaniu z aktualną sytuacją społeczno-gospodarczą, z oceną realizacji planu i budżetu w bieżącym roku oraz CPR i budżetem na rok następny. W tym też kontekście oceniano realność strategicznego celu NPSG, którym jest tworzenie i utrwalanie zdolności gospodarki do zrównoważonego i efektywnego rozwoju jako niezbędnej przesłanki dla zapewnienia stałej poprawy warunków życia społeczeństwa. W projekcie planu ta dążność do przywrócenia w możliwie najkrótszym czasie ogólnej równowagi ekonomicznej wyrażona została we wskaźnikach wzrostu dostaw na rynek wewnętrzny, przy równoczesnym dyscyplinowaniu dochodów pieniężnych ludności, a także przez porządkowanie programu inwestycyjnego z naciskiem na konieczność przyspieszenia modernizacji majątku produkcyjnego, co wymaga systematycznej zmiany struktury nakładów inwestycyjnych, szczególnie w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ZenonKomender">Dla tworzenia warunków długofalowego rozwoju naszej gospodarki niezbędne jest założone w planie przyspieszenie postępu naukowo-technicznego i organizacyjnego, a zwłaszcza ściślejsze powiązanie kierunków badań i wdrożeń z potrzebami gospodarki, aby usprawnić jej zasilanie w nowoczesne technologie, konstrukcje, materiały i wyroby. Tylko przez takie działania będzie można zwiększać zdolności eksportowe, pogłębiać integrację ekonomiczną z krajami RWPG, zwiększać udział naszego kraju w międzynarodowym podziale pracy co, jak wiemy, w zasadniczej mierze decyduje o pozycji Polski w świecie. Jest to również zasadnicza przesłanka przyspieszenia zmian strukturalnych w naszej gospodarce, głównie przez selektywną modernizację aparatu wytwórczego, przez wzrost wymiany towarowej i kooperacji z zagranicą, a szczególnie ze Związkiem Radzieckim, wreszcie przez zwiększanie udziału przetwórstwa w produkcji przemysłowej. Realizacja tych zadań pozwoli na wzmożenie procesów rozwojowych, na stopniowe zmniejszanie dystansu dzielącego nas od naukowo-technicznej, gospodarczej i cywilizacyjnej czołówki.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ZenonKomender">W ogólnonarodowej debacie społeczną akceptację uzyskały określone uchwałą X Zjazdu PZPR podstawowe cele społeczne 5-latki i określona w tej uchwale hierarchia tych celów. Pozwólcie, że je przypomnę, a są to: dalsza poprawa zaopatrzenia w żywność i artykuły przemysłowe, wszechstronne działania na rzecz rozwiązywania problemów mieszkaniowych, ograniczenie inflacji, poprawa opieki zdrowotnej oraz zahamowanie degradacji środowiska naturalnego, rozbudowa bazy materialnej oświaty, szkolnictwa, kultury, wreszcie kształtowanie dochodów pieniężnych ludności w oparciu o zasadę socjalistycznej sprawiedliwości społecznej. Osiąganie tych celów wymaga zasadniczej poprawy efektywności gospodarowania. Syntetyczną skalę zamierzeń w tej dziedzinie określiły globalne wielkości planu, zakładające przede wszystkim wzrost dochodu narodowego wytworzonego w granicach od 16% do 19%, przy spodziewanym w całej 5-latce wzroście podaży paliw o 6%, a surowców i materiałów z produkcji krajowej i z importu o około 10%. Tak więc planowany wzrost dochodu narodowego może być osiągnięty tylko przy poważnym obniżeniu jednostkowej energo-i materiałochłonności całej produkcji i usług. Jest to, obok lepszego wykorzystania zasobów pracy, podstawowe zadanie społeczno-gospodarcze nie tylko w bieżącej 5-latce, ale i w latach następnych. Realizacji tych zadań służyć muszą przede wszystkim instrumenty ekonomiczne, ale również proponowane w rozpatrywanym dziś projekcie ustawy uprawnienia do stosowania zakazu produkcji i usług nadmiernie energo-i materiałochłonnych.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! X Zjazd PZPR, oceniając dotychczasowy przebieg wdrażania reformy gospodarczej, potwierdził słuszność przyjętych zasad przebudowy systemu funkcjonowania naszej gospodarki. Czas miniony pokazał, że nie tylko możliwe jest sterowanie gospodarką za pomocą metod pośrednich, ale także, że metody te, powiązane z samodzielnością przedsiębiorstw oraz z uspołecznieniem planowania i zarządzania, przyczyniają się do wzrostu zainteresowania efektywnością gospodarowania, aktywizują jednostki gospodarcze i ich załogi. Pogłębieniu tego procesu służyć ma drugi etap reformy, którego istotą jest — jak to wszyscy zgodnie deklarują — możliwie pełne stosowanie w praktyce zasad zawartych w całym systemie regulacji ustawowych, stanowiących fundament reformy. Obecnie, przy ich wdrażaniu do praktyki konieczne się staje urealnianie parametrów ekonomicznych, a w szczególności cen, kursów walut i amortyzacji, umacnianie roli wewnętrznego rozrachunku gospodarczego, ugruntowywanie motywacyjnych funkcji płac i przebudowa systemu układów zbiorowych. Obok tego, niezbędne jest lepsze dostosowanie struktur organizacyjnych do zmieniających się warunków, czemu sprzyjać powinien dokonywany w oparciu o decyzje X Zjazdu PZPR przegląd struktur i racjonalizacja zatrudnienia w całej gospodarce. Zakłada się, że działania te stworzą warunki powszechnego stosowania mechanizmów ekonomicznych stymulujących gospodarność, które wyeliminują z życia gospodarczego jednostki źle zorganizowane, pracujące nieefektywnie, ze szkodą dla ich załóg i dla całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#ZenonKomender">Ogromną rolę do spełnienia przy wdrażaniu w życie takiego modelu socjalistycznej przedsiębiorczości i samodzielności ekonomicznej mają związki zawodowe i samorządy pracownicze. Podkreśla to projekt uchwały w sprawie działalności samorządu załóg przedsiębiorstw państwowych. Przez samorządność realizują się bowiem podstawowe zasady uspołecznienia planowania i zarządzania, rozwija się aktywność załóg, pomysłowość i inicjatywa w rozwiązywaniu wielu niełatwych problemów techniczno-produkcyjnych, ekonomicznych i socjalnych.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#ZenonKomender">Podczas dyskusji nad prezentowanymi dziś dokumentami poruszone zostały wszystkie aspekty i skala trudności gospodarczych, ich skomplikowane uwarunkowania społeczne. W decydującej mierze wynikają one z pogłębiających się w wielu dziedzinach życia dysproporcji między oczekiwaniami i potrzebami społecznymi a stopniem ich zaspokajania. Uzasadnione są ciągle jeszcze obawy, że bierność, brak zrozumienia skutków stosowania m.in. koniecznego przymusu ekonomicznego, stać się mogą przyczyną niewykorzystania istniejących możliwości i nieosiągnięcia zakładanego wzrostu gospodarczego, decydującego przecież o poprawie warunków życia całego społeczeństwa. W tej sytuacji podstawowym, a bodajże najważniejszym „źródłem optymizmu jest — jak to określił I Sekretarz KC PZPR Wojciech Jaruzelski z trybuny X Zjazdu — gorący patriotyzm, twórcze siły naszego narodu, który pragnie, by ojczyzna była zasobna, rządna, bezpieczna, by ugruntowała swe godne miejsce wśród innych krajów socjalistycznej wspólnoty, Europy i świata”. Powstaje stąd nadzieja, że zasadniczy wpływ na osiągnięcie celów społeczno-gospodarczych będzie miał wzrost zaangażowania społecznego, zdolność i gotowość do zaakceptowania niełatwych decyzji podyktowanych racjami ogólnospołecznymi i państwowymi.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Zasadnicze znaczenie dla budzenia i rozwijania tak pożądanej aktywności społecznej ma postępujący proces demokratyzacji. Ze zrozumiałych względów w Polsce demokracja światopoglądowa staje się ważnym składnikiem tego procesu. X Zjazd PZPR potwierdził wolę jego kontynuowania. Z satysfakcją odczytujemy z programu PZPR stwierdzenie, że „różnice światopoglądowe, wynikające z nich spory i polemiki nie powinny prowadzić do konfliktów politycznych oraz szkodzić sprawie stabilnych, opartych na zasadzie dialogu i praworządności stosunków państwa ludowego z kościołami i związkami wyznaniowymi”.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#ZenonKomender">Ruch społecznie postępowy katolików „Pax” całą swą działalnością starał się i stara wykazać, że dialog i współdziałanie chrześcijan i marksistów służą dobru narodu polskiego i ludowego państwa. Szczególnie ważna jest tu „konstruktywna współpraca państwa z Kościołem rzymskokatolickim”, która powinna przejawiać się — jak to określono w programie PZPR — „w umacnianiu pokoju i bezpieczeństwa ojczyzny, kształtowaniu pozytywnych postaw moralnych i obywatelskich, utrwalaniu rodziny, w krzewieniu gospodarności, w ochronie zdrowia i środowiska naturalnego, w dbałości o zabytki kultury, w zwalczaniu patologii życia społecznego”.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#ZenonKomender">W tym też duchu Episkopat Polski w komunikacie z ostatniej konferencji plenarnej zaleca, aby wszyscy katolicy przyczyniali się do tworzenia klimatu spokoju i braterskiego zaufania, do pojednania i wspólnego wysiłku dla wyprowadzenia kraju z wciąż jeszcze trudnej sytuacji społecznej i gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#ZenonKomender">Pragnę w tym miejscu przypomnieć fragment przemówienia Ojca Świętego Jana Pawła II, przemówienia kończącego jego drugą pielgrzymkę do ojczyzny w czerwcu 1983 roku. W przemówieniu tym stwierdził: „Polska jest dobrem wspólnym całego narodu i na to dobro muszą być otwarci wszyscy jej synowie i córki, bo takie dobro domaga się stałego i rzetelnego wysiłku całego społeczeństwa. Pragnę bardzo, by stopniowo pokonane zostały piętrzące się trudności, by Polacy mogli budować owocnie swoje dziś i jutro. Naród bowiem musi żyć i rozwijać się o własnych siłach”.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#ZenonKomender">Na takich przesłankach poszerzać się powinna baza porozumienia narodowego. Tym bardziej, że X Zjazd PZPR potwierdził otwartość „na porozumienie ze wszystkimi, którzy akceptują zasady konstytucyjne naszego państwa i swoją pracą przyczyniają się do rozwoju Polski”. W ślad za tymi stwierdzeniami idą konkretne działania. Trwają konsultacje w sprawie powołania społecznych rzeczników praw obywatelskich. Utworzona została Rada Konsultacyjna przy Przewodniczącym Rady Państwa. Rozpoczęła się pod hasłem „porozumienie, odrodzenie, rozwój” — dyskusja przygotowująca II Kongres Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#ZenonKomender">Podczas posiedzenia Rady Krajowej otwierającego przedkongresową dyskusję, Przewodniczący Rady Państwa Wojciech Jaruzelski wyraził przekonanie, że w naszym społeczeństwie „drzemią jeszcze ogromne zasoby pomysłowości i energii. Ich pełne uruchomienie i jak najlepsze wykorzystanie przede wszystkim na rzecz rozwoju gospodarki, a także ulepszenia życia społecznego, wychowania młodego pokolenia, praworządności — jest dziś szczególnie odpowiedzialnym zadaniem, jakie stoi przed Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego”.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#ZenonKomender">Wysoki Sejmie! Rozumiejąc ogromną wagę prezentowanych dziś dokumentów, mając pełną świadomość skomplikowanych uwarunkowań naszej polityki społeczno-gospodarczej, posłowie Koła Poselskiego „Pax” popierają wnioski przedstawione przez posłów sprawozdawców i będą głosować za ich przyjęciem. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Kazimierz Piłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzPiłat">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Od 26 do 30 listopada br. obradował w Warszawie Kongres Polskich Odrodzonych Związków Zawodowych, w imieniu których mam zaszczyt zabierać głos na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzPiłat">Spośród wielu, Kongres uznał za najważniejsze dla związków zawodowych obecnie dwa następujące zadania:</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzPiłat">— ochronę poziomu życia ludzi pracy,</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KazimierzPiłat">— rozwiązanie problemu budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#KazimierzPiłat">Tym sprawom powinny być podporządkowane wszystkie działania władz centralnych i terenowych, administracji gospodarczej, organizacji społeczno-politycznych i całego społeczeństwa. Związki zawodowe, opowiadając się za pełną realizacją celów i priorytetów społecznych zawartych w programie i uchwale X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uważają, że przedstawiony projekt NPSG na lata 1986–1990 nie zapewnia w dostatecznym stopniu ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#KazimierzPiłat">Ludzie pracy są już bardzo zmęczeni przedłużającą się stagnacją i brakiem jasnych perspektyw, chcą żyć i pracować w gospodarce wykazującej się szybkim wzrostem efektywności produkcji i spożycia, wysokim dynamizmem zaspokajania potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#KazimierzPiłat">Cechą tej gospodarki musi być też ład i właściwe proporcje dochodowe, zrównoważony rynek, pełne, ale i racjonalne zatrudnienie. Poziom życia ludzi pracy uzależniony jest m.in. od osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej kraju. Stąd, obok nakładów na rolnictwo, Konieczne jest przyznanie zwiększonych środków na rozwój bazy przechowalniczo-przetwórczej gospodarki żywnościowej. Rozwój bowiem gospodarki żywnościowej ma podstawowe znaczenie dla równowagi rynkowej i nastrojów społecznych. Założony w projekcie NPSG wzrost produkcji roślinnej o 11% i zwierzęcej o 12% oznacza średnioroczny wzrost o 2%. Biorąc pod uwagę obecny poziom zaspokajania potrzeb żywnościowych, uważamy, że jest on niedostateczny. Wypowiadamy się za większą koncentracją sił i środków na modernizacji i wymianie technologii. Oszczędnością surowców i materiałów, przy tej samej puli nakładów inwestycyjnych, można uzyskać znaczniejszy przyrost produkcji rynkowej niż przez dalszy rozwój bazy surowcowej.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#KazimierzPiłat">Restrukturalizacja gospodarki w kierunku prorynkowym wydatnie hamowałaby procesy inflacyjne oraz przyspieszała osiągnięcie równowagi rynkowej i poprawę zaopatrzenia społeczeństwa w artykuły konsumpcyjne. Uważając za konieczne osiąganie równowagi rynkowej, opowiadamy się stanowczo przeciwko realizacji tego celu przez podwyżki cen i zamrożenie lub nawet spadek płac realnych, czyli głównie kosztem ludzi pracujących w gospodarce uspołecznionej. W projekcie planu dominują natomiast tendencje do hamowania popytu a nie wzrostu podaży. Przyjmuje się, że przy niewielkim wzroście produkcji rynkowej głównym instrumentem równoważenia budżetu będzie ograniczenie dotacji, zwłaszcza do towarów i usług nabywanych przez społeczeństwo. Pociągnie to za sobą znaczny wzrost cen w najbliższych latach rzędu 20%. Jest to dla związków zawodowych propozycja nie do przyjęcia. Polityka dotacji do podstawowych artykułów konsumpcyjnych i usług powinna być wyważona i skonsultowana ze związkami zawodowymi. Nikt jednak do tej pory nie zwrócił się do związków i nie skonsultował, w jaki sposób, w jakim czasie i do jakich artykułów będą te dotacje ograniczane, a przecież odejście od dotacji przedmiotowych czy ich ograniczenie musi wywołać wzrosty cen.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#KazimierzPiłat">Projekt NPSG na lata 1986–1990 zakłada zamrożenie płac i dochodów realnych przy dość znacznym wzroście cen, zwłaszcza usług komunalnych i artykułów żywnościowych. Nasze badania kosztów utrzymania za trzy kwartały bieżącego roku wskazują, że w rodzinach pracowniczych udział wydatków na żywność i usługi wynosił 55%, a w rodzinach emerytów i rencistów 68%. Wszelkie zatem zmiany cen na artykuły żywnościowe czy usługi mają niezwykle duży wpływ na koszty utrzymania.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#KazimierzPiłat">Podwyżki cen przerzucają na konsumentów koszty marnotrawstwa, złej organizacji pracy, ochrony zacofanych struktur wytwórczych. Prowadzona polityka cenowo-dochodowa, nastawiona na stałe podrażanie podstawowych produktów żywnościowych — utrwala, a nie eliminuje, inflację i nierównowagę gospodarczą. Dodatkowo prowadzi do nieuzasadnionego ubożenia rodzin wielodzietnych, emerytów i rencistów, sprzyja nadmiernemu bogaceniu się grup społecznych, pasożytujących na nierównowadze i inflacji. Wypowiadamy się zdecydowanie przeciwko zmianom pogarszającym sytuację ekonomiczną i stan prawny emerytów i rencistów. Uważamy bowiem, że emerytura nie jest świadczeniem socjalnym państwa, lecz nie podjętą częścią wynagrodzenia z okresu aktywności zawodowej, odłożoną w postaci składki emerytalnej i jest własnością ludzi pracy. Uważamy za niezbędną stałą waloryzację emerytur, rent oraz świadczeń społecznych i socjalnych, tracących realną wartość w warunkach uporczywej inflacji.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#KazimierzPiłat">Z poziomem życia wiąże się bez wątpienia sprawa budownictwa mieszkaniowego. W przekonaniu ludzi pracy, a zwłaszcza młodego pokolenia, problemy budownictwa mieszkaniowego nabierają znaczenia politycznego. Dlatego też nie mogą być już one dalej rozwiązywane dotychczasowymi metodami administracyjnymi.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#KazimierzPiłat">Usytuowanie Polski na ostatnim miejscu wśród krajów RWPG w liczbie oddawanych mieszkań w stosunku do liczby ludności i w stosunku do wielkości zatrudnienia w budownictwie, a na pierwszym miejscu pod względem materiało-i energochłonności oraz długości cykli realizacyjnych, jest wynikiem wieloletnich zaniedbań i wadliwego zarządzania tym działem gospodarki narodowej oraz stosowania niewłaściwych rozwiązań systemowych. Tworzy to sytuację, w której potrzeby mieszkaniowe narastają znacznie szybciej niż możliwości ich zaspokojenia, a wynikiem tego jest stale wydłużająca się kolejka oczekujących po kilkanaście lat na mieszkanie. Jest to jedno z głównych źródeł napięć społecznych i warunków kryzysogennych. Związki zawodowe nie mogą akceptować tego stanu. Nie satysfakcjonują nas różne próby rozwiązań doraźnych, które walczą ze skutkami a nie z przyczynami. Znając sytuację gospodarczą kraju, nie domagamy się poprawy z dnia na dzień, ale uważamy, że obietnica dana społeczeństwu uchwałą Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wybudowania rocznie 300 tys. mieszkań — oczywiście jest to poziom na rok 1990 — powinna być dotrzymana, a jej realizacja zapoczątkowana już od zaraz i przyspieszana w latach następnych. Nie potrafimy wytłumaczyć 7 milionom naszych członków przyczyn, które powodują, że wojewodowie do tej pory nie przeprowadzili pełnej inwentaryzacji i zabezpieczenia terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe, nie mówiąc już o takich sprawach, jak wyprzedzające uzbrojenie, co obok deficytu materiałów jest główną przyczyną impasu budowlanego.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#KazimierzPiłat">Zwracamy również uwagę na konieczność pilnego zlikwidowania dysproporcji pomiędzy budownictwem mieszkaniowym a towarzyszącym. Społeczeństwo polskie jest dostatecznie wyczerpane fizycznie i psychicznie szeregiem innych trudności, aby dodatkowo było pozbawione możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb związanych z zakupami, usługami, służbą zdrowia i szkolnictwem — w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#KazimierzPiłat">Stwierdzamy, że ekonomiczne efekty oszczędnościowej polityki ograniczającej lub odbierającej świadczenia społeczne są niewielkie w porównaniu z rzeczywistymi stratami społecznymi. Za konieczne uznajemy utrzymanie, a nawet rozbudowę szeroko rozumianej sfery usług społecznych. Spożycie zbiorowe musi zaspokajać rosnące potrzeby społeczeństwa w dziedzinie oświaty, kultury, ochrony zdrowia, opieki społecznej i wypoczynku. Jest to szczególnie istotne wobec postępującego ubożenia wielu grup społeczno-zawodowych oraz niskiego poziomu konsumpcji zbiorowej w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#KazimierzPiłat">Nie jest wcale przypadkiem, że najbardziej dynamicznie rozwijające się kraje uznały za celowe wydatkowanie olbrzymich kwot właśnie na spożycie zbiorowe i szeroko rozumiane świadczenia społeczne. W porównaniu z innymi krajami Europy okazuje się, że jesteśmy niezwykle oszczędni, właśnie jeśli chodzi o wydatki na oświatę i wychowanie, kulturę, ochronę zdrowia i wypoczynek. Nie bardzo jednak wiadomo, czemu ten cały nasz ascetyzm ma służyć. Względom ekonomicznym — nie, założeniom ideologicznym naszego ustroju — na pewno nie. Sądzimy, że nadszedł już czas, by powiedzieć sobie wyraźnie, że dalsze oszczędnościowe posunięcia w tych dziedzinach nie służą już żadnemu realnemu celowi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Czesław Baran.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CzesławBaran">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd ze znanych Wysokiej Izbie powodów zrezygnował na obecnym etapie realizacji reformy gospodarczej ze zmian w ustawach o:</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#CzesławBaran">— przedsiębiorstwach państwowych,</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#CzesławBaran">— Państwowym Arbitrażu Gospodarczym,</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#CzesławBaran">— jednostkach badawczo-rozwojowych,</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#CzesławBaran">— poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego oraz jego upadłości.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#CzesławBaran">Ponadto Rząd zaproponował kilka istotnych zmian w formie autopoprawek do innych ustaw przedłożonych obywatelom posłom w druku nr 100.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#CzesławBaran">W krótkim wystąpieniu nie sposób odnieść się do wszystkich proponowanych zmian w ustawach, o których dzisiaj dyskutujemy. Dlatego ograniczę się tylko do kilku, moim zdaniem, ważnych ze względu na poprawę funkcjonowania jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#CzesławBaran">Nie wdając się w szczegóły, pragnę stwierdzić w imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, że jest to krok słuszny, niezbędny do dalszego usprawnienia naszej gospodarki. Jest on także zgodny z opinią i argumentacją kompetentnych gremiów, takich jak Komisja do Spraw Reformy Gospodarczej, Rada Społeczno-Gospodarcza, PRON, nie mówiąc już o komisjach sejmowych.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#CzesławBaran">Na poparcie w moim przekonaniu zasługują zmiany w ustawach, które są przedmiotem naszej debaty. Mają one bowiem na celu poprawę efektywności gospodarowania, m.in. przez zapewnienie większej spójności między planem centralnym a planami terenowymi. Tworzą one ważne instrumenty oddziaływania na realizację niektórych elementów drugiego etapu reformy gospodarczej, a zwłaszcza wymuszają wybór najbardziej efektywnych i ważnych gospodarczo i społecznie zadań, a także przyczyniają się do poprawy funkcjonowania gospodarki. Dowodzą tego proponowane zmiany w ustawach o planowaniu i planowaniu przestrzennym, zakładające obligatoryjne opiniowanie projektów wojewódzkich planów społeczno-gospodarczych przez Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i fakultatywne, zależne od decyzji wojewódzkiej rady narodowej, opiniowanie projektów miejskich i gminnych planów społeczno-gospodarczych przez przewodniczących wojewódzkich komisji planowania. Nie jest to żaden zamach na samodzielność władzy terenowej. Propozycja — wobec ogromu potrzeb terenowych i ograniczonych możliwości ich zaspokajania — wynika z konieczności wyboru celów, jak i zadań na danym etapie najbardziej efektywnych zarówno ze względów społecznych, jak i gospodarczych. Ma to również na celu powiązanie kierunków rozwoju kraju z terenowymi planami.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#CzesławBaran">Słuszne są propozycje dalszych zmian w tych ustawach, np. określenie zasad naliczania kaucji od inwestycji budowlanych oraz ustalenie obowiązku realizacji zamówień rządowych i programów operacyjnych. Ta ostatnia propozycja wynika również z doświadczeń praktyki — ucieczki przemysłu od produkcji odzieży, obuwia dla dzieci, lekarstw, niektórych środków sanitarnych itp., wyrobów, bez których nie można zaspokoić istotnych potrzeb społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#CzesławBaran">Kolejny wniosek Rządu dotyczy poszerzenia kompetencji prezydium wojewódzkich rad narodowych o wyrażenie zgody lub nie na wydanie decyzji w sprawie lokalizacji inwestycji, po zasięgnięciu opinii rad stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#CzesławBaran">Sprawa ta nie budzi żadnych zastrzeżeń władz terenowych. Uchwalenie odnośnego przepisu usprawni proces wydawania pozwoleń inwestycyjnych z zakresu budownictwa, nie naruszając ustawy o ochronie gruntów najlepszych klas.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#CzesławBaran">Propozycje zmian w ustawie o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej zmierzają w trzech kierunkach: pierwszy — to dyscyplinowanie płac i stopniowe zmniejszanie ulg podatkowych i dotacji, drugi — zmierza do zobligowania przedsiębiorstw, by 50% zysku przeznaczały na rozwój i 15% na fundusz załogi, trzeci — to zapewnienie warunków dalszego rozwoju spółdzielczości, w tym inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#CzesławBaran">Korekty te są w pełni zgodne z założeniami Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego i zasługują na poparcie. Dotyczy to także regulowania przez Radę Ministrów zasad źródeł finansowania i stawek amortyzacyjnych majątku trwałego oraz trybu ustalenia stawek podatku obrotowego od wyrobów i usług luksusowych, a także ich ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#CzesławBaran">W ustawie o gospodarce finansowej przedsiębiorstw istotne znaczenie dla rozwoju postępu techniczno-naukowego będzie miało przyjęcie zasady ustalenia odpisów na okresy wieloletnie, a nie roczne oraz możliwości podwyższania lub obniżania stawek zależnie od rozmiarów prowadzonych prac badawczo-rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#CzesławBaran">W ustawie o cenach, jako dyscyplinujące uznaje się ustalenie cen umownych i regulowanych, w tym na obiekty oraz roboty budowlane i zobowiązanie jednostek gospodarczych do informowania izb skarbowych o zmianach tych cen wraz z ich udokumentowanym uzasadnieniem. Słuszne w moim przekonaniu są propozycje zmiany dotyczące dopłat i opustów do cen przy zawieraniu długoterminowych umów sprzedaży i dostaw. Powinno to prowadzić do stabilizacji rynku.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#CzesławBaran">Entuzjazmu w społeczeństwie nie wywoła przyjęcie poprawki dotyczącej upoważnienia wojewódzkich rad narodowych do wprowadzenia nawet do 10% dopłat do cen na usługi turystyczne i wypoczynkowe — nie dotyczy to obozów i kolonii — oraz na niektóre towary związane z tymi usługami. Jest to zło konieczne, mające wspomóc finansowo fundusz na rewaloryzację zabytków, wróci więc pośrednio do społeczeństwa; dlatego w tym kontekście rozwiązanie to należy uznać za słuszne.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#CzesławBaran">Jednym ze słabych ogniw naszego przemysłu i budownictwa jest gospodarka surowcowo-materiałowa. Jej poprawę można zapewnić przez proponowane obligatoryjne wprowadzenie normatywów zużycia surowców i materiałów przy projektowaniu mechanizacji, wytwarzania wyrobów oraz produkcji budowlano-montażowej, a tym bardziej przez zakaz produkcji wyrobów nadmiernie energo-i materiałochłonnych. Propozycje zmian będą na pewno skuteczną formą przymusu ekonomicznego, zmuszającego przedsiębiorstwa do oszczędnego gospodarowania surowcami i materiałami.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#CzesławBaran">Bardzo ważną propozycją jest upoważnienie Rady Ministrów do wydania zakazu podwyższania wynagrodzeń w okresie zamrożenia cen, jeśli nie dadzą odpowiedniego skutku środki oddziaływania ekonomiczno-finansowego. Uchwalenie tego przepisu jest ze wszech miar potrzebne. Może okazać się najbardziej skutecznym środkiem dyscyplinującym płace i hamującym inflację. Sprawa ta wywołuje jednak w niektórych środowiskach obawy, że zamrożenie płac może hamować w zakładach przemysłowych inicjatywy poprawy gospodarności. Dlatego Rząd powinien podchodzić do tego elastycznie, stosować w niezbędnych wypadkach.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#CzesławBaran">Jak już mówiłem, godny uwagi jest fakt, że zrezygnować z częściowego ograniczenia kompetencji samorządu załogi. Jak dowodzi praktyka, samorząd ten, mimo zróżnicowanej w poszczególnych zakładach aktywności, z roku na rok poszerza udział klasy robotniczej w zarządzaniu gospodarką, pogłębia odpowiedzialność załóg za efektywność gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#CzesławBaran">Przedstawiony Sejmowi projekt uchwały w sprawie działalności samorządu załóg przedsiębiorstw państwowych oraz wnioski zawarte w wystąpieniu posła Stanisława Kani, słusznie zwracają uwagę na konieczne zwiększenie działań tego samorządu jako współgospodarza zakładu na rzecz pełnego wykorzystania czasu pracy, wzrostu jej wydajności oraz dostosowania płacy do efektów produkcyjnych. Bardzo ważnym problemem, na który zwraca uwagę projekt tej uchwały, jest prawidłowa gospodarka surowcami, materiałami, energią, a także przyspieszenie nowoczesności produkcji i poprawa jej jakości. I jeszcze dwie sprawy związane z tym tematem.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#CzesławBaran">Pierwsza — to konieczność poszerzenia współpracy samorządów pracowniczych z radami narodowymi dla rozwiązywania zadań związanych z lokalnymi potrzebami społeczno-gospodarczymi i kulturalnymi.</u>
<u xml:id="u-24.22" who="#CzesławBaran">Druga — to stosunek samorządu załogi do dyrektora i związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-24.23" who="#CzesławBaran">W zakładach, w których dyrekcje, samorząd i związki zawodowe koncentrują swoją działalność na poprawie efektywności produkcji, zgodnie z założeniami reformy gospodarczej — co lepiej zaspokajając potrzeby załóg — konfliktów nie ma i być nie powinno. Tam, gdzie wchodzą w grę tylko interesy jednej ze stron, nie ma i nie będzie udziału klasy robotniczej w zarządzaniu gospodarką i jej odpowiedzialności za efektywność gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-24.24" who="#CzesławBaran">W moim przekonaniu celowe jest, aby rozporządzenia wykonawcze do powyższych ustaw były przed ich opublikowaniem zaopiniowane przez odpowiednie komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-24.25" who="#CzesławBaran">Reasumując powyższe uzasadnienia, Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego głosować będzie za przyjęciem zmian wraz z autopoprawkami rządowego projektu niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki oraz za przyjęciem uchwały w sprawie działalności samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Danuta Grzywaczewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DanutaGrzywaczewska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Uchwalenie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego to bardzo odpowiedzialna decyzja, której efekty wpłyną w istotny sposób na przyszły kształt naszej gospodarki, a więc i naszego życia. Jesteśmy przecież zgodni co do tego, że alternatywą i szansą jest przyspieszenie rozwoju i efektywności gospodarowania. Zastanawialiśmy się i zastanawiamy, czy przedstawiony nam projekt planu 5-letniego, wszystkie jego elementy, umożliwi efektywny start. Odpowiedzi na tak postawione pytanie szukano w dyskusjach komisji sejmowych, na obradach III Plenum Komitetu Centralnego PZPR, zakończonych wczoraj, w opiniach Rady Społeczno-Gospodarczej i w konsultacjach społecznych. Przeprowadzono wiele merytorycznych ocen, powstały sprzeczne czasem opinie i wnioski. W przeważającej większości wyrażano pogląd, że projekt planu oparty jest na realnych możliwościach, uwarunkowaniach wewnętrznych i zewnętrznych i ostrożny w zamierzeniach. Podzielam te opinie i wnioski. Trudno jednak byłoby budować plan oparty na pragnieniach i zamierzeniach niemożliwych do realizacji. Praktyka taka należy już do przeszłości.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#DanutaGrzywaczewska">Projekt planu preferuje główne dźwignie intensyfikacji rozwoju gospodarczego. W sferze kierunków i celów jest to przecież prawidłowe i słuszne. Dyskusje obywateli posłów budziło natomiast kierowanie dużych nakładów finansowych na przemysły ciężki i paliwowo-energetyczny, kosztem rozwoju produkcji wyrobów wysoko przetworzonych. Wyrażam przekonanie, że środki przeznaczone na ten cel właśnie wykorzystane zostaną na głębokie przemiany modernizacyjne w branżach hutniczej, paliwowo-energetycznej i chemicznej. Jest to konieczność chwili, jeżeli chcemy myśleć w jak najbliższej przyszłości o uszlachetnionym przetwórstwie, o oszczędności materiałów i energii, o wysokiej jakości i wreszcie o eksporcie.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#DanutaGrzywaczewska">Realizm zawartych w projekcie zadań, ostrożny sposób podejścia do możliwości ograniczeń trzeba uznać za słuszne i należy poprzeć. Istnieją jednak nawet w takim ujęciu bariery, których pokonanie nie będzie ani proste, ani łatwe. Znamy przecież niechęć naszych przedsiębiorstw do wprowadzania nowoczesnej organizacji pracy, do produkcji energo-i materiałooszczędnych wyrobów. Ciągle mamy do czynienia z mierną jakością pochłaniającą duże ilości materiałów i energii, których przecież nie będzie w nadmiarze w następnych latach. Spotykamy się z tym zjawiskiem jako konsumenci, ale przecież i jako wytwórcy. Dlaczego tak się dzieje, jeżeli równocześnie mamy duży potencjał naukowo-badawczy? Występuje pozorna sprzeczność pomiędzy twórcami nowej techniki a wdrażaniem myśli technicznej w gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#DanutaGrzywaczewska">Z doświadczeń pierwszych lat wdrażania reformy gospodarczej wynika, że nie udało się jeszcze zmienić antyinnowacyjnego charakteru wytwarzania. Dostosowywanie się jednostek gospodarczych do nowych mechanizmów ekonomicznych następowało w takim stopniu, w jakim pozwalały na to warunki, ale także dotacje i ulgi. Dlatego słuszne i godne poparcia jest zdeterminowanie Rządu w kwestii odchodzenia od dotacji i ulg sprzyjających niegospodarności, aby wyzwalać przedsiębiorczość jednostek gospodarczych. Będzie to zabieg, Obywatele Posłowie, często bolesny, ale wydaje mi się, że konieczny, ażeby pogłębić procesy efektywnościowe. Jeśli nie zabraknie konsekwencji, poprawa efektywności gospodarowania powinna na razie, może jeszcze powoli, ale systematycznie zmuszać do wykorzystania osiągnięć nauki i techniki, bo przecież przedstawiony już obywatelom posłom program rozwoju nauki i techniki na 5-letni okres jest integralną częścią planu.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#DanutaGrzywaczewska">Najważniejszy jednak pozostanie nadal problem wdrożenia wyników badań do praktyki przemysłowej. Celowi temu służyć będą zapowiedziany już i wdrażany do praktyki system sterowania rozwojem badań i wdrożeń, wreszcie postęp w niedrożnej informacji naukowo-technicznej, w normalizacji i standaryzacji wyrobów oraz dyskutowane już w zainteresowanych środowiskach wstępne założenia do projektu ustawy o jednostkach innowacyjnych. Jako wieloletni pracownik zaplecza badawczo-wdrożeniowego przemysłu pragnę wypowiedzieć się z tej wysokiej trybuny w tej kwestii. W myśl założeń do tej ustawy, dopracowywanie nowych rozwiązań, wreszcie produkcja prototypów i półtechniczna seria informacyjna nowych wyrobów oraz popularyzacja tych osiągnięć ma następować właśnie w ewentualnie nowo tworzonych jednostkach. Preferencje ekonomiczne propozycji ustawowych powinny skłonić jednostki gospodarcze i osoby fizyczne do tworzenia takich jednostek, a twórcom nowej techniki zapewnić wysoką satysfakcję moralną i materialną.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#DanutaGrzywaczewska">Proponowane uregulowanie prawne, nowe w naszej praktyce gospodarczej, w zamyśle bardzo — moim zdaniem — potrzebne i pozytywne, budzi również pewne zastrzeżenia, którymi chciałabym się podzielić z obywatelami posłami. W uzasadnieniu do tego projektu przewiduje się wysokie wynagrodzenia w jednostkach innowacyjnych, co jest słuszne i bezdyskusyjne. W tych warunkach, jak wiadomo, nastąpi w pierwszym okresie tworzenia chęć pracy w takich jednostkach. Spodziewać się trzeba, że trafią tam ludzie najbardziej prężni, najlepsi fachowcy, autorzy nowych rozwiązań oraz sfrustrowani do tej pory pomysło- i projektodawcy. Stworzona zostanie duża szansa dla przedsiębiorczych jednostek, i bardzo słusznie. Ale nietrudno przewidzieć, że zechcą z niej także skorzystać ci wszyscy, których ambicje przerastają umiejętności, a jedynym ich celem są apetyty zarobkowe. Trzeba zatem będzie myśleć o tym, jak temu przeciwdziałać. Wprawdzie wysokość wynagrodzeń w jednostkach innowacyjnych zależeć będzie od konkretnych wyników pracy, jednak osiąganie szybkich, pozytywnych rezultatów w wielu dziedzinach nie będzie możliwe. Istnieje zatem uzasadniona obawa, że część tych jednostek podejmować będzie w tej sytuacji tylko szybko rentujące się przedsięwzięcia, wzorem dotychczas stosowanych praktyk. Na razie w projekcie nie widać rygorów ograniczających takie poczynania. Propozycje projektu określają poza tym pewne rodzaje przedsięwzięć, natomiast nie przedstawiają preferowanych celów, dla których głównie i w pierwszej kolejności powinny powstawać te jednostki, i czy powstawać na przykład będą na bazie istniejącego już zaplecza wdrożeniowego. Jednocześnie zaangażowane będą środki finansowe, które powinny poprawiać efektywność gospodarowania w realizacji pożądanych zadań określonych planem. Proponowane uregulowanie nie przewiduje postępowania likwidacyjnego w przypadku cofnięcia uznania podmiotu gospodarczego za jednostkę innowacyjną oraz nie zawiera przepisu stanowiącego o wykorzystaniu efektów pracy jednostki w przedsiębiorstwie uspołecznionym.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#DanutaGrzywaczewska">Przecież znamy, obywatele posłowie, z przeszłości wiele prototypów i małych serii, zapisanych na trwałe w historii naszej techniki i spoczywających w szufladach. Sądzę, że wystarczą dwa przykłady — informacyjne serie materiałooszczędnych płyt drogowych nie przekształciły się od lat w wielkoseryjną produkcję. Drugi przykład — wyeksportowana do II obszaru metoda uzdatniania wody w elektrociepłowniach, przewidywana zresztą w polskiej normie, ale nie stosowana w kraju mimo dużych oszczędności materiałowych. Nie chciałabym podawać więcej takich przykładów.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#DanutaGrzywaczewska">Jak zatem mają przepływać osiągnięcia nauki i techniki do dużych przedsiębiorstw, gdzie są największe rezerwy materiałowe i energetyczne? Na podstawie wieloletniej własnej praktyki, jak i opinii moich wyborców, mogę stwierdzić, że rozwiązanie tego problemu zależy od tworzenia i rozwijania mechanizmów ekonomicznych zmuszających przedsiębiorstwa do obniżania kosztów wytwarzania w szerszym niż dotychczas zakresie. Nie ma praktycznie dotąd precyzyjnych, trudnych do pokonania lub ominięcia zależności ekonomicznych pomiędzy osiąganym zyskiem, obniżką kosztów a ceną wyrobu lub usługą. Pierwszym sygnałem była wypowiedź Ministra Samojlika na poprzednim naszym plenarnym posiedzeniu. Zapowiedź o dążeniu Rządu do odchodzenia od kosztowej formuły cen należy przyjąć, moim zdaniem, z aprobatą. Podobne stanowcze stwierdzenia zawiera opinia Rady Społeczno-Gospodarczej, dotycząca planu oraz publikowane wypowiedzi współtwórców reformy gospodarczej. Jeżeli w ślad za zapowiedzią pójdą systematyczne i uporczywe działania, można się spodziewać, że w przyszłości jednostki gospodarcze staną przed koniecznością wdrażania osiągnięć nauki i techniki. Wówczas dziedzinami wspomagającymi ten wzrost chłonności będą niewątpliwie efekty badań naukowych, wdrożeń innowacyjnych i informacji techniczno-handlowej, wynalazczości i racjonalizacji oraz wszelkiej aktywności i przedsiębiorczości społecznej.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#DanutaGrzywaczewska">Dlatego też głosując dzisiaj za przyjęciem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego, zdajemy sobie sprawę z obowiązku poselskiego systematycznego oceniania jego realizacji bieżącej i tych wszystkich poczynań Rządu, które likwidować będą kolejne hamulce ekonomiczno-prawne w gospodarce. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyOzdowski">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 16.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 40 do godz. 16 min. 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MarekWieczorek">Kontynuujemy łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji: o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990; o projektach ustawy budżetowej i planów finansowych na 1987 r.; o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej oraz o stanie samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Andrzej Faracik.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejFaracik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mówimy dziś również o demokratyzacji stosunków pracy, którego to procesu trwałym elementem jest i powinien być samorząd pracowniczy. O wynikach działalności przedsiębiorstwa stanowi praca załogi. Jej członków, pracowników interesują nie tylko materialne wyniki i efekty pracy, lecz także i to, w jakim stopniu załoga może wpływać na bieg spraw i funkcjonowanie przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejFaracik">Warto podkreślić, że wzrastająca rola samorządu znajduje swoje odbicie w likwidacji alienacji pracy, w identyfikowaniu się człowieka z jego miejscem zatrudnienia, z kolektywem pracowniczym, w powiązaniu pracowników z interesem materialnym zakładu, w działaniach na rzecz wzrostu etyki zawodowej i społecznej. Samorząd jest więc warunkiem tworzenia w zakładzie pracy nowej, wyższej jakości życia. Z tych to właśnie przyczyn samorząd w naszym ustroju nie może być tylko dodatkiem do organizacji państwowej. Nie może też być przedmiotem manipulacji w rękach biurokratów lub polityków w okresach napięć społecznych. Jako podstawowy instrument przeobrażeń społecznych w zakładzie pracy, w socjalizacji własności środków produkcji, samorząd nie powinien być traktowany jako konkurent czy alternatywa organizacji państwowej, bądź tylko praktycznie — w zakresie przynoszenia korzyści ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejFaracik">Wysoka Izbo! W toku prac Sejmu i narad samorządów pracowniczych oceniono kondycję rad pracowniczych, funkcjonowanie ustawy o samorządzie załogi; mówiono o problemach i perspektywach. Nie wynikało z tego jednak, że samorząd ugruntował już swoją pozycję.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejFaracik">Z mocy ustawy o samorządzie załogi, rady pracownicze działają w 95% przedsiębiorstw państwowych objętych tą ustawą, ale w istocie aktywnie działają tylko w 30% samorządów. Powinno to budzić zarówno niepokój, jak i obawy o prawidłową realizację zadań społeczno-gospodarczych. Po krótkim i zróżnicowanym okresie stosowania ustawy można stwierdzić, że spełniła i spełnia ona swoją rolę, chociaż jako nowatorska nie ustrzegła się pewnych słabości i kwestii nierozstrzygniętych. Wspomnę o kilku z nich.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejFaracik">W praktycznym zastosowaniu, trudny okazuje się status prawny organów samorządu, wymagających godzenia dwóch funkcji — przedstawicielstwa załogi oraz organu przedsiębiorstwa. Celowe byłoby bardziej precyzyjne odróżnienie uprawnień organów samorządu załogi od uprawnień zakładowej organizacji związkowej. Niezbyt precyzyjny jest również rozdział kompetencji w zakresie zarządzania przedsiębiorstwem oraz odpowiedzialności za decyzje.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejFaracik">Odwoływanie i powoływanie dyrektora, to odrębny problem, wymagający nowego spojrzenia i przeanalizowania. I nie chodzi tu o zmianę zapisu jednego z najważniejszych uprawnień przedstawicielstwa załogi, chodzi natomiast o jego praktyczne stosowanie. Wydaje się zasadne, aby w miarę normalizacji sytuacji społeczno-politycznej oraz przybywania pozytywnych doświadczeń, dokonywać zmniejszenia liczby przedsiębiorstw, w których samorząd nie może powoływać dyrektora. Równocześnie celowe byłoby zastosowanie instytucji obrony dyrektora. Jednoznacznych rozstrzygnięć wymagają ponadto i inne problemy dyskutowane na VI ogólnopolskiej naradzie przedstawicieli samorządów załóg, zawarte we wnioskach z tej narady.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#AndrzejFaracik">Ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu ma orzecznictwo sądowe, które w znaczący sposób wpływa na materializowanie się idei samorządności.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#AndrzejFaracik">Przedstawione uwagi i wnioski nie oznaczają potrzeby zmiany tej najbardziej demokratycznej dla przedsiębiorstw ustawy. Nie można jej zmieniać w sposób niedemokratyczny. Wszystko, co dotyczy samorządności przedsiębiorstw jest już własnością społeczną i każda nowa propozycja zmian musi znaleźć odpowiedź w dyskusji z samorządem załogi przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#AndrzejFaracik">Wysoka Izbo! Dla prawidłowej działalności samorządów załóg niezbędne staje się przeanalizowanie i określenie warunków ich działalności.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#AndrzejFaracik">Pierwszym koniecznym warunkiem prawidłowej działalności samorządu jest wola działania we wszystkich ogniwach kreujących życie polityczne, gospodarcze i społeczne — od najwyższego do najniższego szczebla. Aktualnie jest ona deklarowana przez tzw. „górę” i chodzi o to, aby również objęła „dół”. Nieodzowna jest chęć działania i zaangażowania samorządów pracowniczych, a to okazuje się z czasem coraz trudniejsze. Załogi przedsiębiorstw w znacznej części odnoszą się z rezerwą do ustawy. W rezultacie około 35% zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych nie obejmuje samorząd. Z pewnością mają na to wpływ dotychczasowe praktyki w tworzeniu, a później likwidowaniu przedstawicielstwa załogi w przedsiębiorstwach. Trzeba wielu zabiegów, aby nadszarpnięte zaufanie i wiarę załóg w sens działania odbudować, a następnie czasu, aby idea samorządu silnie zakorzeniła się w społeczności przedsiębiorstwa. W tej sytuacji ważne i — sądzę — oczekiwane jest stanowisko Sejmu, które dziś powinno być wyrażone.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#AndrzejFaracik">Koniecznym warunkiem prawidłowego działania rad pracowniczych jest świadomość celów oraz niezbędna wiedza ekonomiczna, prawnicza, a także z zakresu organizacji i zarządzania. Aby rady pracownicze mogły sprostać tym wymogom trzeba uaktywnić działania edukacyjne.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#AndrzejFaracik">Kolejnym bardzo ważnym warunkiem jest demokratyzacja życia w przedsiębiorstwie. Oznacza ona zarówno pewną procedurę przy podejmowaniu ważniejszych decyzji, jak również demokratyczny styl działania kierowników wszystkich szczebli organizacyjnych. W wielu przedsiębiorstwach w tym zakresie panuje stary styl, wyrażający się pomniejszaniem znaczenia i roli rady pracowniczej jako organu przedsiębiorstwa. Świadczy o tym m.in. obieg dokumentów kierowanych z organów założycielskich, z pominięciem rady pracowniczej, oraz prawie zupełny brak współpracy tych dwóch organów. Również sposób podejmowania ważniejszych decyzji, często o podstawowym znaczeniu dla załogi, jest w wielu przypadkach daleki od demokratycznego. Zbyt często jeszcze opinię czy decyzję rady pracowniczej zastępuje stanowisko tzw. kolektywu. W kolektywie takim samorząd załogi jest reprezentowany przez przewodniczącego rady pracowniczej, który bierze udział w głosowaniu nad daną sprawą, będąc często przegłosowywany. Jest to najkrótsza droga do zabicia idei samorządu, a tym samym do wyłączenia głównego mechanizmu ustrojotwórczego w przedsiębiorstwie. Winnych tego stanu jest wielu, ale główni to nieprzygotowani i słabi w nowej roli zarówno członkowie rady pracowniczej, jak i dyrektor przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#AndrzejFaracik">Warto zastanowić się, jak przygotować do demokratycznego stylu kierowania przedsiębiorstwem dyrektora. Czy liczyć można jedynie na jego wrodzone zdolności i cechy osobiste, to chyba za mało i niezbyt zgodne z racjonalnym doskonaleniem kadr kierowniczych. Konieczne jest teoretyczne i praktyczne przygotowanie przyszłych dyrektorów do kierowania zakładem we współdziałaniu z samorządem. Jest pewna grupa, poza sektorem państwowym, młodych, zdolnych kierowników i dyrektorów mających wszelkie niezbędne kwalifikacje również i te potrzebne we współpracy z samorządem. Może dobrze pojmowana polityka kadrowa objęłaby szerzej i tych ludzi.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#AndrzejFaracik">Reasumując, stwierdzić należy, że oba organy przedsiębiorstwa to znaczy rada pracownicza i dyrektor wymagają wzmocnienia nie tylko w zakresie pozycji prawnej, ale także, a może przede wszystkim w zakresie kwalifikacji i umiejętności realizowania idei samorządności.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#AndrzejFaracik">Wysoka Izbo! Niezbędnym warunkiem prawidłowej działalności samorządu jest zapewnienie mu pomocy i obsługi prawnej. Sytuacja tu jest trudna. Słuszna jest propozycja zorganizowania poradnictwa i konsultacji prawnych zarówno na szczeblu centralnym, jak i wojewódzkim. Oczekiwana w rozwiązywaniu tych trudności jest pomoc organizacji prawniczych. Radom pracowniczym trzeba pomóc. Najskuteczniejsze wydają się działania Sejmu i wojewódzkich rad narodowych oraz organów założycielskich.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#AndrzejFaracik">Sejm, mający pieczę nad samorządem załóg, powinien przy każdej ocenie realizacji zadań NPSG rozpatrzyć informacje na temat stanu samorządu załóg i wyrazić swoje stanowisko. Podobnie powinny czynić wojewódzkie zespoły poselskie, oceniając realizację zadań NPSG na swoim terenie.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#AndrzejFaracik">Szczególną, nie wykorzystaną jeszcze w pełni rolę mają do spełnienia komisje do spraw samorządów wojewódzkich rad narodowych. Niezbędne byłyby:</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#AndrzejFaracik">— wyspecjalizowanie działań dla prawidłowych kontaktów ze wszystkimi podmiotami samorządu społecznego,</u>
<u xml:id="u-29.18" who="#AndrzejFaracik">— kontynuowanie wojewódzkich spotkań działaczy samorządu,</u>
<u xml:id="u-29.19" who="#AndrzejFaracik">— zaproponowanie płaszczyzny wymiany doświadczeń między radami pracowniczymi dla realizacji art. 35 ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego,</u>
<u xml:id="u-29.20" who="#AndrzejFaracik">— zwiększanie ochronnej roli w stosunku do samorządów,</u>
<u xml:id="u-29.21" who="#AndrzejFaracik">— integrowanie działań rad pracowniczych z innymi samorządami społecznymi, m.in. dla rozwiązywania lokalnych problemów,</u>
<u xml:id="u-29.22" who="#AndrzejFaracik">— organizowanie pomocy prawnej oraz szkoleń dla członków rad pracowniczych,</u>
<u xml:id="u-29.23" who="#AndrzejFaracik">— kontynuacja społecznej konsultacji planów społeczno-gospodarczych i innych ważnych zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-29.24" who="#AndrzejFaracik">W celu optymalizacji działań komisji do spraw samorządów należy uruchomić sprawny system oceny oraz upowszechniania ich doświadczeń. Dla prawidłowej pracy rad pracowniczych przedsiębiorstw niezbędne jest również pilne podjęcie prac nad rozwiązaniem problemów zgłoszonych na VI ogólnopolskiej naradzie przedstawicieli samorządów załóg z zakresu:</u>
<u xml:id="u-29.25" who="#AndrzejFaracik">— planowania w przedsiębiorstwach,</u>
<u xml:id="u-29.26" who="#AndrzejFaracik">— zagadnienia powiązań kooperacyjnych i zaopatrzenia,</u>
<u xml:id="u-29.27" who="#AndrzejFaracik">— stabilizacji prawa gospodarczego,</u>
<u xml:id="u-29.28" who="#AndrzejFaracik">— współdziałania organów założycielskich z samorządem załóg.</u>
<u xml:id="u-29.29" who="#AndrzejFaracik">Wysoki Sejmie! Posłowie Stronnictwa Demokratycznego popierają proponowane przez sejmową Komisję Spraw Samorządowych działania zmierzające do poprawy sytuacji. Należy odnaleźć drogę do umocnienia rad pracowniczych i ugruntowania ich sytuacji prawnej. Z tych względów zaakceptowanie projektu uchwały Sejmu i udzielenie mu poparcia spełnia oczekiwania społeczne. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-29.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Ryszard Trzeciak.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardTrzeciak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Myślę, że nie będzie to tylko moja ocena, jeśli powiem, że w bieżącym roku o gospodarce narodowej dyskutowaliśmy wyjątkowo dużo. Stało się tak m.in. dlatego, że zasadniczymi problemami, jakie dyskutowano przed X Zjazdem partii były właśnie sprawy gospodarcze, a ponadto dlatego, że najwyższe władze polityczne i administracyjne, uwzględniając odczucia społeczne, poddały szerokiej konsultacji zarówno projekt Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990, jak również projekt Centralnego Planu Rocznego na rok 1987.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#RyszardTrzeciak">Dzisiejsza debata sejmowa zamknie etap dyskusji i prac nad uprzednio wymienionymi dokumentami i od tej pory trzeba będzie konsekwentnie realizować wszystkie podjęte ustalenia. W związku z tym, iż porządek obrad przewiduje łączną dyskusję nad punktami od 1 do 4, pragnę uwagę swą skoncentrować na działalności samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#RyszardTrzeciak">Obywatele Posłowie! W uchwale X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej czytamy między innymi: „Partia upatruje w samorządach pracowniczych jeden z podstawowych i trwałych elementów socjalistycznej demokracji. Traktując samorządność jako jeden z trzech głównych filarów reformy gospodarczej, partia wyraża zdecydowaną wolę działania na rzecz zwiększenia uczestnictwa załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwami; aktywizacji najszerszych kręgów pracowniczych i gotowości załóg do ponoszenia współodpowiedzialności za losy przedsiębiorstwa. Partia będzie przeciwdziałać zdecydowanie wszelkim próbom naruszania uprawnień samorządu, umacniać jego prestiż i znaczenie”.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#RyszardTrzeciak">W tym miejscu należy stwierdzić, iż podjęcie działalności samorządowej w 95% przedsiębiorstw stało się trwałą formą uczestnictwa załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwami państwowymi. Działalność ta jest jedną z integralnych części współuczestniczenia w realizacji zadań reformy gospodarczej, przemian strukturalnych i ekonomicznych kraju, jak również wyrazem zaangażowania załóg w sprawy mające bezpośredni związek z realizacją zadań gospodarczych i społecznych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#RyszardTrzeciak">Patrząc sponad 5-letniej perspektywy czasu można powiedzieć, że samorząd pracowniczy spełnił nadzieje w nim pokładane. Na ogół dobrze realizując swe uprawnienia stanowiące w planowaniu, podziale zysku, zatwierdzaniu bilansów oraz inwestycji, napotyka samorząd wiele trudności związanych z brakiem odpowiedniej wiedzy.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#RyszardTrzeciak">Załogi przedsiębiorstw, w myśl ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego oraz ustawy o przedsiębiorstwie państwowym, stawiają duże wymagania członkom rady, inspirując i pobudzając do działania przedstawicieli wybranych do reprezentowania interesów całej załogi. Natomiast członkowie rady są działaczami społecznymi, nie mającymi wysokich kwalifikacji prawno-ekonomicznych, pełniący obowiązki członka samorządu równolegle z obowiązkami zawodowymi. Dlatego w swojej pracy opierają się w dużej mierze na uzyskanych oficjalnych informacjach przedstawianych przez kierownictwo zakładu, z drugiej zaś — na opiniach uzyskanych w trakcie konsultacji otrzymanych materiałów ze swoimi przełożonymi, kierownikami różnych szczebli, jak również z poszczególnymi członkami załogi.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#RyszardTrzeciak">W związku z kwestią bardzo często poruszaną na V, jak również VI ogólnopolskiej naradzie przedstawicieli samorządu załóg przedsiębiorstw państwowych, dotyczącą okresu kadencji, zachodzi pilna konieczność zmodyfikowania systemu szkoleń i sposobu przekazywana informacji. Należy w ciągu krótkiego czasu przeszkolić nowo wybranych członków rad pracowniczych. Już dzisiaj należałoby opracować informator działania samorządu pracowniczego, zawierający między innymi, obowiązki i uprawnienia członka rady, podstawowe pojęcia ekonomiczne, wykaz obowiązujących aktów prawnych, dotyczących gospodarki narodowej. Wydaje się to konieczne ze względu na dotychczasowe doświadczenia. Praktyka wskazuje, że nowo wybrani członkowie samorządu znają swoje kompetencje dopiero w połowie kadencji, co jest nie do przyjęcia, gdyż pierwszy rok działania nowych rad odbywa się nie tak, jak zakłada ustawa.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#RyszardTrzeciak">Jeżeli chodzi o szkolenia samorządów pracowniczych, powinien być zwiększony udział organu założycielskiego przez organizowanie szkoleń, spotkań branżowych w celu wymiany doświadczeń, informowania załóg o nieprawidłowościach w działaniu innych samorządów, aby uniknąć tych samych błędów w swojej działalności.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#RyszardTrzeciak">Wysoki Sejmie! Kontrole Najwyższej Izby Kontroli wykazały występowanie nieprawidłowości w realizacji ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. Funkcja stanowiąca i opiniodawcza w zasadzie nie budzi zastrzeżeń, gdyż kierunek takiego działania wynika przede wszystkim z obligatoryjnych wymogów ustawowych oraz z wagi problemów będących przedmiotem stanowienia przez samorząd załogi. Natomiast stosunkowo najsłabiej realizowane były przez samorząd funkcje inicjujące i kontrolne, co wiąże się ze złym stanem kontroli wewnętrznych w przedsiębiorstwach, a także z brakiem odpowiednich uregulowań prawnych w statutach przedsiębiorstw oraz w regulaminach kontroli wewnętrznej. Z przeprowadzonych kontroli wynika, iż administracja wielu przedsiębiorstw niewłaściwie i nieterminowo przygotowywała dokumenty dla organów samorządu załogi. Niedostateczna była również pomoc ze strony służb prawnych przedsiębiorstw, a także niewystarczający poziom wiedzy ekonomicznej części działaczy samorządów. Z ustaleń kontroli wynika również, że samorządy najlepiej spełniały swe funkcje w zakładach, w których zawarte zostały porozumienia określające szczegółowe zasady współdziałania pomiędzy administracją, organami samorządu i zakładową organizacją związkową.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#RyszardTrzeciak">W znikomym stopniu w działalności rad pracowniczych pojawiała się tematyka podstępu technicznego, racjonalizacji pracy, jak również jakości produkcji. Każdy z obywateli naszego kraju ze złą jakością pracy i produkcji spotyka się w życiu codziennym począwszy od nieterminowych i złych jakościowo usług, przez zalegające półki sklepowe towary mało przydatne lub nie nadające się do użytku po kilkudniowej eksploatacji, a skończywszy na jakości wyrobów wytwarzanych w ramach współpracy i kooperacji między zakładami. Problemy jakości produkcji, postępu naukowo-technicznego są ważne nie tylko z punktu widzenia poprawy warunków życia codziennego Polaków, lecz również mają duże znaczenie z punktu widzenia spłaty naszego zadłużenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#RyszardTrzeciak">Obywatele Posłowie! Przyznam się szczerze, że mocno niepokoi mnie stan naszego ciągle wzrastającego zadłużenia zagranicznego i brak wyraźnej, przejrzystej koncepcji wyjścia z tego impasu. Aby móc zahamować postęp dalszego zadłużania się, trzeba zdecydowanie zwiększyć eksport dóbr wysoko przetworzonych naszego przemysłu. Moim zdaniem, a mówię to z doświadczenia członka załogi zakładu od dawna realizującego eksport do II obszaru płatniczego, wciąż za mało preferujemy produkcję eksportową. Wciąż załogi z tego tytułu mają więcej kłopotów niż korzyści. Wspomnę tylko, że produkcja eksportowa musi mieć znamiona wysokiej jakości. Tymczasem trzeba dokonywać karkołomnych manipulacji technologicznych i konstrukcyjnych, aby móc temu sprostać, przy ciągłym braku właściwych materiałów i konieczności stosowania niepełnowartościowych półfabrykatów. Jeżeli jeszcze weźmiemy pod uwagę kłopoty związane z terminowością i jakością części i podzespołów otrzymywanych w ramach kooperacji między zakładami, stajemy przed problemem utrzymania odpowiednich parametrów jakościowych i technicznych wyrobu finalnego. W obrocie krajowym mnożą się nam reklamacje, a czasami i zwroty całych partii wyprodukowanego towaru, przynosząc olbrzymie straty gospodarce krajowej. W związku z tym uważam, że należy zwrócić większą uwagę na przestrzeganie norm określających jakość poszczególnych wyrobów, jak również konsekwentnie eliminować brakorobów z mapy gospodarczej naszego kraju, marnujących energię i surowce.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#RyszardTrzeciak">Warto w tym miejscu wspomnieć, że Sejm uchwalił w 1979 roku ustawę o jakości, która do dnia dzisiejszego jest jedynie martwą literą prawa. Myślę, że jest już najwyższy czas, aby kompleksowo i wnikliwie ocenić realizację, a raczej nierealizację tej ustawy, zastanowić się nad taką jej nowelizacją, która uczyniłaby z rozwiązań prawnych skuteczny w praktyce gospodarczej oręż walki o jakość wyrobów i usług. Jest to temat do przemyśleń i poczynań zarówno ze strony rządowej, jak również nas, posłów, którzy właśnie teraz i w najbliższych latach problemom jakości poświęcać będą nadzwyczaj troskliwą uwagę zarówno w pracach komisji sejmowych, jak też w innej działalności problemowej i kontrolnej Sejmu.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#RyszardTrzeciak">Ponadto powinny być większe gwarancje dyspozycyjności funduszami z odpisów dewizowych, co pozwoli operatywnie wspierać potrzeby produkcji eksportowej. Uważam, że eksporterzy wyrobów wysoko przetworzonych powinni mieć zagwarantowaną możliwość uzyskania znaczących ulg podatkowych, których część mogliby przeznaczyć także na zwiększenie wynagrodzenia nawet powyżej średniej branżowej.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#RyszardTrzeciak">Abyśmy nie doprowadzili się do gospodarczej katastrofy niewypłacalności naszego zadłużenia zagranicznego, musimy w najbliższych centralnych planach rocznych określić stosowanie drastycznych sankcji w stosunku do tych, którzy marnotrawią energię i surowce na produkcję mało efektywną.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#RyszardTrzeciak">Wysoki Sejmie! Jestem przekonany, że dyskutowany dzisiaj projekt oraz wielkości zadań Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990 są optymalne dla dających się przewidzieć warunków, w jakich przyjdzie nam je realizować. Myślę, że przy wspólnym wysiłku całego społeczeństwa, a szczególnie przy oszczędnej gospodarce surowcami, uda nam się ustalone w planie zadania w pełni wykonać, a być może przekroczyć. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Eugeniusz Czykwin.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#EugeniuszCzykwin">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata zamyka prawie 3-letni okres prac nad projektem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#EugeniuszCzykwin">Kończy się więc okres dyskusji o przewidywanej kondycji naszej gospodarki u progu XXI wieku, a także okres pytań, na ile przedłożony projekt spełnia oczekiwania społeczne.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoka Izbo! Czas, w jakim realizowany będzie NPSG charakteryzuje się złożonymi uwarunkowaniami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Jesteśmy zgodni co do oceny sytuacji w jakiej znalazł się kraj. Osiągnięty dotychczas postęp w sferze konsolidacji społeczeństwa oraz w sferze materialnego wychodzenia z kryzysu gospodarczego jest wprawdzie widoczny, lecz w odczuciach znacznej części społeczeństwa zbyt wolny. Wiemy obecnie więcej niż kiedykolwiek o naszych rzeczywistych trudnościach. Fakt, że społeczeństwo wyzbywa się iluzji opartych na myśleniu życzeniowym, znamionuje nowy okres prawdy, często gorzkiej, ale prawdy. Jest ona taka, że nie możemy się łudzić, że w najbliższych latach rozwiązane zostaną wszystkie palące problemy kraju. Ale jednak społeczeństwo nasze, a przede wszystkim jego młode pokolenie, oczekuje od nas bardziej zdecydowanych i śmiałych rozwiązań w kilku dziedzinach, z których najważniejsza to budownictwo mieszkaniowe. Wizja 20-letniego, a nieraz i dłuższego oczekiwania na samodzielne mieszkanie jest nie do przyjęcia. Wobec tego problemu, każdy inny problem ma dla młodzieży mniejszą wagę. Tylko ukazanie zgodnej z oczekiwaniami młodzieży perspektywy w tej dziedzinie zapobiec może zjawiskom frustracji i zniechęcenia. Tylko z tym atutem możemy przystąpić do przekonywania młodzieży, że nie jest pokoleniem straconym.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoki Sejmie! W obliczu skomplikowanych problemów kraju nadrzędna i obiektywna, a więc niezależna od czyichkolwiek intencji subiektywnych, jest konieczność przebudowy gospodarki i jej systemu zarządzania. Aby reforma przyniosła powszechnie zakładane i oczekiwane z taką niecierpliwością pozytywne skutki, konieczne są odwaga i konsekwencja w podejmowaniu konkretnych wysiłków i działań. Potrzebna odwaga, by do końca przezwyciężyć takie bariery dalszego wzrostu, jak zwłaszcza system dotacji przez państwo dużej ilości artykułów i ich cen. Bez ich uregulowania nie ma i być nie może gospodarności ani prawdziwego poszanowania polskiego pieniądza. Ta odwaga w podejmowaniu decyzji uzdrawiających system cen, a o to przede wszystkim chodzi, gdy mowa o stopniowym ograniczaniu państwowych dotacji, leży w najlepiej rozumianym interesie ogółu społeczeństwa i każdego obywatela z osobna. Ale obok odwagi, zadania przyszłej 5-latki wymagają też konsekwencji. Półśrodki nie mogą ratować schorzałej gospodarki. Jak mówiono, niekiedy z goryczą, ale szczerze i otwarcie podczas obrad Kongresu Odrodzonych Związków Zawodowych, do wytyczonego i powszechnie akceptowanego celu reformy gospodarczej należy dojść w miarę możliwości szybko. Po prostu nie stać nas jako kraj i społeczeństwo, jego ekonomiki, na dalszą zwłokę, na kroki połowiczne i niezdecydowane. Obecna sytuacja wymaga od rządzących konsekwencji, a od rządzonych świadomości słuszności drogi wprawdzie angażującej i najeżonej rozlicznymi przeszkodami, ale prowadzącej prosto do wytyczonego i pożądanego celu.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#EugeniuszCzykwin">Wysoka Izbo! Fakt, że ojczyzna znalazła się w potrzebie zmusza każdego z nas do wyboru postawy. Może to być pasywne wyczekiwanie lepszych czasów, może być emigracja wewnętrzna, ale może też i taką być powinna — postawa twórcza, zaangażowana, patriotyczna. Ojczyzna bowiem, jak mówi cytowane przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego powiedzenie: „nie jest tam, gdzie dobrze, lecz jak matka pozostaje nią i w ubóstwie i w zbytku, w rozkwicie sił i w starczym niedołęstwie”. Właśnie teraz, gdy potrzeba pracy, ofiarności i poświęcenia, kiedy trzeba więcej dawać aniżeli żądać, społeczeństwo musi zgodnie, ponad wszelkimi różnicami, zjednoczyć się wokół nadrzędnych wartości.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#EugeniuszCzykwin">Nie będę w tym stwierdzeniu oryginalny, lecz z całym przekonaniem muszę podkreślić, że odbudowa Polski silnej i zasobnej, przywrócenie jej należnego miejsca w święcie zdecyduje się przede wszystkim w sferze świadomości. Wspomniane odwaga i konsekwencja poczynań Rządu będą mogły przynieść pożądany skutek, o ile uzyskają aprobatę społeczną. Tylko w atmosferze consensusu społecznego, bez ostrych podziałów i różnicy celów, możliwe jest wypracowanie skutecznych metod. Intencja zawsze wyprzedza sposoby i środki, a jako wtórne mogą one być stopniowo wypracowywane w trakcie rzeczowej dyskusji, ale cel musi być wspólny i dobrze rozumiany. W imię nadrzędnych celów nigdy nie można pogodzić się z haniebnym hasłem im gorzej — tym lepiej. To dlatego uważam za niezwykle ważne kształtowanie płaszczyzny porozumienia przez wszystkie ośrodki opiniotwórcze. Ich zadaniem jest upowszechnianie postaw autentycznego zaangażowania, gotowości do wyrzeczeń, gdyż jak to również często bywa w życiu indywidualnym, końcowy efekt, pozytywny, uzyskany musi być drogą poprzedzających go wyrzeczeń i trudności. Niemała rola spoczywa w tym zakresie na kościołach chrześcijańskich w znacznej mierze formujących postawy wiernych. Na gruncie nauki społecznej poszczególnych kościołów możliwe jest wyeksponowanie wartości, które są obecnie szczególnie pożądane: pracowitości, poświęcenia, humanistycznych relacji międzyludzkich. Pozostając w zgodzie ze swym zasadniczym powołaniem, kościoły mogą oddziaływać na społeczeństwo, propagować kult pracy jako obowiązek nie tylko wobec ojczyzny, lecz również wobec chrześcijańskiego powołania. Mogą szerzej głosić prawdy uniwersalne: „kto nie chce pracować, niech też nie je; niech każdy żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielić potrzebującym”. Praca jako obowiązek, to wartość wspólna, bliska chrześcijańskiemu ideałowi i w jednakowym stopniu laickiemu światopoglądowi. W tym względzie nie ma żadnej sprzeczności. Dobry obywatel może być dobrym chrześcijaninem, a nie byłby nim, gdyby zasady ewangeliczne nie znalazły zastosowania w zwykłym, codziennym życiu.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#EugeniuszCzykwin">Jako przedstawiciel Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego akcentuję chrześcijańskie ideały jako pomocne w aktualnej sytuacji kraju także dlatego, że przytłaczająca większość obywateli jest członkami różnych kościołów chrześcijańskich. I chociaż często jeszcze wśród ludzi określających siebie jako wierzących, ideały te nie znajdują odzwierciedlenia w ich codziennym życiu, to w nauczaniu kościoła rzymskokatolickiego, prawosławnego, kościołów protestanckich obecny jest ogromny potencjał postaw prospołecznych. Wszak to zadaniem chrześcijan jest być „solą ziemi”, bezustannie dawać świadectwo, przedłużać naprawę świata przez osobisty przykład. I dlatego, podobnie jak istnieje idea wychowania społeczeństwa w duchu pokoju, upowszechniana powinna być idea wychowania społeczeństwa do rzetelnej, obowiązkowej, twórczej pracy.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#EugeniuszCzykwin">Właśnie w kształtowaniu takich postaw, w skutecznym i dynamicznym kojarzeniu wspólnych poczynań ludzi wierzących i nie wierzących dla osiągnięcia wspólnych ogólnonarodowych celów widzi swoje zadania na miarę swych możliwości Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne. W poszukiwaniu nowych form i treści skupiania wszystkich sił narodu, nie może zabraknąć i z pewnością nie zabraknie naszego Stowarzyszenia.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#EugeniuszCzykwin">Z poczuciem świadomości uwarunkowań składających się na naszą społeczną i gospodarczą rzeczywistość, posłowie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, w imieniu których przemawiam, głosować będą za przyjęciem wszystkich rozpatrywanych dziś aktów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Mikołaj Kozakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MikołajKozakiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zdarzyło mi się spotkać z twierdzeniem, iż zabieram głos publicznie także w Sejmie tylko wtedy, gdy mogę powiedzieć coś krytycznego, coś wytknąć lub postawić władzom jakieś niemiłe pytania. Nie jest moją winą, że żyję w czasach, w których tak wiele spraw kuleje i wymaga naprawy. Toteż z tym większą przyjemnością mogę zacząć to przemówienie poświęcone nauce w kolejnej 5-latce od „pozytywu”, od stwierdzenia, że już rok 1986 przyniósł wyraźne dowody większej dbałości Rządu o sprawy nauki, mimo wciąż trudnej sytuacji ekonomicznej kraju. Przejawiło się to po dłuższym okresie zastoju, we wzroście płac pracowników nauki, który to wzrost w kończącym się 1986 r. miał najwyższą dynamikę w całej gospodarce. A choć owa wydatna poprawa nie objęła jeszcze równomiernie wszystkich kategorii pracowników naukowych i wszystkich instytutów, pozwala jednak wierzyć, iż położony zostanie wreszcie kres pauperyzacji pracowników nauki, że zlikwiduje się, i to wkrótce, nienormalną sytuację, w której najwyżej kwalifikowana kadra była przeciętnie opłacana, poniżej średniej krajowej.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MikołajKozakiewicz">Wydatnie także zwiększono, a w niektórych przypadkach wręcz podwojono nakłady na naukę, co zwłaszcza w obecnej sytuacji ekonomicznej dowodzi, że głoszona od dawna werbalnie waga działalności naukowo-badawczej dla rozwoju kraju wreszcie uzyskuje materialne potwierdzenie, a słowa zaczynają się w tej dziedzinie powoli pokrywać z czynami. To naprawdę cieszy.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#MikołajKozakiewicz">W obecnej sytuacji problem zasadniczy polega na tym, jak najefektywniej wyzyskać te środki, tak aby nauka rzeczywiście stała się silnym impulsem technologicznego, ekonomicznego, społecznego i kulturalnego rozwoju naszego państwa. Dużo zależy tutaj od racjonalności wyboru problemów badawczych, ich koordynacji, od przemyślanego i oszczędnego sposobu prowadzenia badań, od szybkiego opracowania ich wyników — raportów, budowy prototypów — bez uszczerbku dla ich jakości. I ten rodzaj odpowiedzialności pracownicy naukowi są gotowi podjąć, pod jednym wszelako warunkiem, że nie będzie się nam przeszkadzać. Nie wystarczy bowiem nauce zapewnić środki, trzeba jeszcze zapewnić spokój i ład organizacyjny. Trzeba również mieć dostateczną dozę zaufania do pracowników nauki, wiarę w ich walory moralne, merytoryczne kompetencje i dobrą wolę służenia krajowi. Nie domagamy się bynajmniej wyłączenia naszej działalności spod nadzoru i kontroli. Budzi jednak nasz sprzeciw nadmiar kontroli lub taki sposób jej sprawowania, który kłóci się ze specyfiką pracy naukowej, gdyż jest mechanicznie przenoszony z innych działów gospodarki.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#MikołajKozakiewicz">W roku 1986 w zakresie badań społecznych, wystąpiło niedopuszczalne opóźnienie decyzji o powoływaniu poszczególnych tematów badań podstawowych, w wyniku którego pierwsze umowy na rok 1986, mogły być zawierane dopiero w lipcu, a praktycznie zawieraliśmy je jeszcze we wrześniu, wiedząc, iż już w połowie grudnia musimy zdawać sprawozdania i rozliczyć te badania finansowo. Tylko te zespoły, które od początku roku rozpoczęły badania, nie oglądając się na wysokie decyzje i na brak przyznanych środków, mogły przed kilkoma dniami rozliczyć rzetelnie wykonane plany. Inne zespoły, którym takiej odwagi lub przynajmniej silnej wiary w ostateczne zwycięstwo zdrowego rozsądku zabrakło — bądź nie były w stanie celowo wykorzystać przyznanych środków, bądź rozliczały je w sposób formalny, bez dostatecznego pokrycia w materialnych dowodach wykonania zadań. Jest to moim zdaniem przykład niedobrej gospodarki środkami na naukę, sprawiającej, że pierwszy rok nowej 5-latki w zakresie nauk społecznych nie został w pełni wyzyskany i to nie z winy środowisk naukowych.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#MikołajKozakiewicz">Wysoka Izbo! Specyfika pracy naukowej polega również na tym, iż „cykl produkcyjny” w nauce nie daje się standaryzować jak w produkcji przemysłowej. Nierytmiczna jest również w nauce tzw. kapitałochłonność badań, która jest najczęściej największa na początku badania — zakupy aparatury lub koszt przeprowadzenia badań empirycznych — najmniejsza zaś pod koniec badań, kiedy się już dokonuje syntez, oblicza wyniki, opracowuje raporty końcowe itd. Stąd w nauce trzeba planować, mając zawsze przed oczyma nie najbliższy rok, tylko co najmniej 5-letni okres całego planu. Nie można również z tego powodu przydzielać środków w równych porcjach na każdy rok 5-latki, lecz trzeba słuchać uczonych, ile w danym roku potrzebują naprawdę, nie limitować rocznych przydziałów środków, żądając jedynie, aby ogólny budżet badań nie został przekroczony w ramach całej 5-latki.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#MikołajKozakiewicz">To samo dotyczy sposobu i terminów rozliczania poszczególnych etapów badań. Sztywne ustalanie daty, co roku, np. 15 grudnia, kiedy musi się dany etap rozliczyć, mija się z celem, gdyż z logiki i dynamiki badania wynika nieraz, że etap naprawdę kończy się w marcu lub w maju przyszłego roku. I wtedy rozliczanie go 15 grudnia ma wszystkie cechy pracochłonnego, a naciąganego i lipnego rozliczania czegoś, co jeszcze nie istnieje. Strach pomyśleć, że były projekty wprowadzenia w nauce 6-miesięcznych okresów rozliczeń. No, chwała Bogu, nie doszło do tego.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#MikołajKozakiewicz">Mówiąc to, zmierzam do jednego, do wskazania, iż należyte wykorzystanie zwiększonych środków na naukę zależy od elastyczności i indywidualizacji zarówno rytmu finansowania, jak i rytmu rozliczania i składania sprawozdań z etapów badań. Chcę od razu powiedzieć, że nie jest to z mojej strony krytyka nowo wprowadzonej zasady tzw. kroczącego finansowania badań, która jest zasadą słuszną, gdyż uzależnia dalsze finansowanie kolejnego etapu, od jakości wyniku etapu poprzedniego. Są bowiem również w nauce brakoroby i nieroby, których trzeba przyciskać. Chodzi mi jedynie o wskazanie, że poszczególne „kroki” w nauce nie mają jednakowej długości, na przykład 12-miesięcznej, a rozwój konkretnego badania nie dokonuje się równym żołnierskim krokiem, lecz raczej ruchem niejednostajnym, w którym obok okresów przyspieszenia czy wręcz biegu, występują i mają prawo występować okresy spowolnienia, a nawet dreptania w miejscu, kiedy się szuka dopiero sposobu pokonania nieoczekiwanej przeszkody. Jak pogodzić tę specyfikę rozwoju naukowego z wymogami bankowego corocznego rytmu rozliczeń finansowych, niech się nad tym głowią specjaliści. Musi być tu jednak zastosowana duża elastyczność, która warunkuje efektywne wyzyskanie środków przydzielonych nauce i elastyczność uwalniająca uczonych od irytującego ich, bo odrywającego od pracy twórczej, papierkowego rozliczania wtedy, kiedy jeszcze nie ma czego rozliczać.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#MikołajKozakiewicz">Środowisko naukowe sądzi, że przy niektórych projektach badawczych w ciągu całej 5-latki mogłyby dokonywać się w ogóle tylko 3 rozliczenia i kontrole wykonania, ale za to dokonywane naprawdę w węzłowych punktach badania, które pozwalają rzeczywiście ocenić to co zostało dokonane i jakie są perspektywy na przyszłość. Leży to nie tylko w interesie badaczy, ale także w interesie tych, którzy odpowiadają za finanse państwa.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#MikołajKozakiewicz">Wysoki Sejmie! Zasadnicze uznanie dla wysiłku Rządu w poprawie warunków pracy naukowej wyrażone na wstępie mego przemówienia nie oznacza, że nie mamy także uwag krytycznych w tym zakresie. Mam na myśli przede wszystkim środki dewizowe na zakup literatury i czasopiśmiennictwa naukowego, aparatury — zwłaszcza do badań eksperymentalnych, odczynników itp. Wiemy doskonale, jaka jest sytuacja płatnicza państwa i nikt rozsądny z nas nie domaga się więcej dolarów niż Rząd mógł przydzielić — było to 60 mln dolarów na rok bieżący — mimo że jest to zaledwie 1/3 sumy postulowanej przez środowisko naukowe. A jednak mimo decyzji rządowej o przyznaniu 60 mln dolarów, rzeczywiste wykonanie w tym roku, na skutek braku dewiz w Banku Handlowym wyniesie zaledwie kilkanaście milionów dolarów. Stawia to pod znakiem zapytania szereg ważnych programów badawczych zależnych od zakupu aparatury, jak też pogłębia odizolowanie polskiej nauki od najnowszej literatury światowej. Nie domagając się zwiększenia przydziału dewiz, możemy domagać się jednak zapewnienia priorytetu przy realizacji zamówień przez Bank Handlowy w granicach tej sumy, która jest już zadekretowana i przyznana przez Rząd. Otrzymanie środków dewizowych musi być równie gwarantowane, jak otrzymanie złotówek, inaczej samo planowanie pracy naukowej jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#MikołajKozakiewicz">Wspomniałem także z uznaniem przyspieszenie poprawy płac pracowników nauki, jednak sprawne funkcjonowanie nauki zależy nie tylko od naukowców sensu stricto, ale i od menadżerów nauki w sensie administracyjnym. Jest rzeczą bardzo nieprawidłową, iż płace nawet bardzo wysokich menadżerów nauki bywają takie same lub nawet niższe od płacy głównych księgowych w podległych im jednostkach. Nic dziwnego, że młodzi nic kwapią się do pracy w administracji naukowej.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#MikołajKozakiewicz">I sprawa ostatnia. W ogólnej tendencji do poprawy warunków płacowych pracowników nauki zapomniano, jak dotąd o grupie pracowników bibliotek naukowych i dokumentalistów. Otrzymałem jako poseł kilka listów i petycji z tych środowisk, które czują się pokrzywdzone i niedocenione płacowo. Od pracy tych ludzi, którzy sami nie tworzą nauki, w dużym stopniu zależy możliwość pracy naukowej innych. Postuluję pilne rozważenie i zaspokojenie ich postulatów.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#MikołajKozakiewicz">Wysoki Sejmie! Sądzę, iż wzięcie przez Rząd pod uwagę opinii zawartych w tym przemówieniu i wcielenie ich w czyn stworzy niezbędne przesłanki dla pełnej realizacji oczekiwanego przez Rząd spotęgowanego, innowacyjnego wpływu nauki na gospodarczo-społeczny rozwój kraju. Jest to gorącym pragnieniem także naszego środowiska naukowego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Ryszard Najsznerski.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata kończy długotrwałą i wszechstronną, moim zdaniem, dyskusję nad Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 w czasie, gdy praktycznie pierwszy rok realizacji mamy już poza sobą. Pozwala to nam spojrzeć na perspektywę pozostałych czterech lat z pozycji praktycznych już doświadczeń funkcjonowanie gospodarki kraju w warunkach reformy gospodarczej, a także daje wskazówki o koniecznych korektach mechanizmów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele posłowie pozwolą, że w dzisiejszym swoim krótkim wystąpieniu nie będę dyskutował o założonych w planie wielkościach wzrostu produkcji i dochodu narodowego, lecz zwrócę uwagę na niektóre inne problemy mające również wpływ na realizację zadań w ciągu pozostałych czterech lat. I tak z pewnością jesteśmy pod pewną presją, gdyż społeczeństwo oczekuje, aby zdecydowanymi działaniami przynajmniej zahamowany został postęp niekorzystnych zjawisk w gospodarce, takich jak: wzrost zadłużenia, wysoki poziom inflacji, żywiołowy i niekontrolowany wzrost cen, postępujący proces dekapitalizacji majątku produkcyjnego. Oczekuje się też na wprowadzenie odpowiednich mierników wartościowania pracy.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#RyszardNajsznerski">W opinii licznej młodej generacji naszego społeczeństwa my, ludzie starszego i średniego pokolenia, w głównej mierze obarczeni jesteśmy odpowiedzialnością za dzisiejszy zły stan naszej gospodarki. Zdawać więc musimy sobie sprawę, że jeżeli nie potrafilibyśmy w ciągu obecnego 5-lecia zmienić w zasadniczy sposób sytuacji na lepsze, to znaczy co najmniej zapewnić pełnej realizacji założeń Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego, to nie pomogłyby nawet najlepsze i licznie ostatnio stanowione instytucje zwiększające udział obywateli w procesie konsultacji i podejmowaniu decyzji, bo i tak doszlibyśmy do kolejnego kryzysu społecznego. Główną odpowiedzialnością za to obarczona zostałaby przede wszystkim władza wykonawcza. Aby tak się nie stało, potrzebna jest żelazna konsekwencja nas wszystkich w realizacji założonych celów. Moim natomiast skromnym zdaniem, potrzebna nam jest do tego przede wszystkim silna i konsekwentna centralna władza wykonawcza, mająca mocne instrumenty gwarantujące właściwy, a więc zgodny z założeniami planu przebieg procesów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Pomyślmy, aby za 3 lata, czyli na koniec obecnej kadencji Sejmu, a za 4 lata, to jest pod koniec obecnej 5-latki, nie stanąć wobec faktu, że nie wykonaliśmy założeń planu, bo Rząd nie miał z woli Sejmu dostatecznych uprawnień, by móc pozytywnie oddziaływać na gospodarkę kraju. Trzeba się więc zastanowić, czy obecnie obowiązujące ustawy oraz przewidziane w projekcie planu mechanizmy ekonomiczne są dla Rządu wystarczające, aby w sposób właściwy sterować gospodarką. Dziwnym może się wydawać fakt, że nad tym zastanawiają się posłowie, podczas gdy powinno to być zmartwieniem Rządu. Przedstawiam jednak ten problem pod rozwagę, ponieważ wszyscy wiemy, że wraz z projektem planu Rząd przedłożył projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej, traktując go jako integralną część planu. Należałoby sądzić, że był to dobrze pomyślany dokument, gwarantujący Rządowi przynajmniej minimum wpływów na pozytywne i konieczne przeobrażenia w gospodarce kraju. Jak wiemy, projekt ustawy w pierwotnym przedłożeniu uzyskał negatywną opinię Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie, Zespołu Doradców Sejmowych, a także niektórych wydawnictw prasowych, jak na przykład „Życia Gospodarczego”. Zasadniczym zarzutem wysuwanym wobec tego dokumentu było to, że zamierza on umocnić pozycję Rządu i jego centralnych organów, kosztem ograniczenia samodzielności przedsiębiorstw i roli samorządów pracowniczych. Jest to delikatnie mówiąc posądzenie Rządu o poważną próbę odejścia od zasad reformy gospodarczej. W wyniku powyższej krytyki, a być może z innych nieznanych mi powodów, gorzej — bo niektórzy mówią, że tymi zasadniczymi powodami jest brak konsekwencji w postępowaniu Rządu — w każdym bądź razie Rząd, przedkładając autopoprawki w znacznej mierze wycofał się z poprzedniego zamiaru znaczącej nowelizacji dotychczas obowiązującego pakietu ustaw gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#RyszardNajsznerski">Powyższa sprawa była również przedmiotem rozważań zespołu d/s polityki gospodarczej i wdrażania reformy, powołanego przy Klubie Poselskim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zespół wyraził obawę, czy obecny stan projektu nowelizacji stworzy odpowiednie warunki do pełnej realizacji celów określonych w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym. Ktoś może oczywiście powiedzieć, że nie ma się czym martwić, ponieważ dla nas posłów powyższy fakt jest jeszcze jednym pozytywnym przykładem wobec wyborców, że treści uchwalanych ustaw znacznie się różnią od tych, które są pierwotnie Sejmowi przedkładane. Ponadto, uogólniając, należałoby się cieszyć, że mamy w naszym systemie politycznym skuteczne hamulce blokujące nie do końca przemyślane propozycje. Jednak prawdę mówiąc, to przytoczony obrót sprawy mnie osobiście optymizmu nie przysparza, ponieważ świadczy on o tym, że wbrew rzeczywistym potrzebom, centrum będzie miało nadal zbyt mały — moim zdaniem — wpływ na procesy gospodarcze, ponieważ wiemy, że jesteśmy wciąż dopiero w stadium tworzenia prawidłowych i skutecznych instrumentów przymusu i zachęt ekonomicznych. Zdaję sobie sprawę, że moja opinia jest przysłowiowym głosem wołającego na puszczy, którego i tak nikt nie usłyszy. Uważam jednak, że należy o tym powiedzieć, gdyż dotychczasowa praktyka dostarcza dosyć przykładów wręcz patologicznych praktyk stosowanych przez wiele przedsiębiorstw, w wyniku czego nie można realizować ani właściwego zaopatrzenia, ani dobrze pojętej kooperacji w produkcji niezbędnej dla kraju. Jeszcze zbyt często wąsko pojęte interesy powodują, że na przykład jedni eksportują wyroby walcowane do I obszaru płatniczego za walutę niewymienialną, a inni muszą te same wyroby importować, ale za dewizy, płacąc jeszcze dodatkowo odpowiednią marżę za pośrednictwo handlowe.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Niezwykle ważnym problemem w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym jest m.in. racjonalne wykorzystanie ograniczonych możliwościami gospodarki nakładów inwestycyjnych. Działalność inwestycyjna musi spełniać rolę głównego instrumentu restrukturalizacji gospodarki. Natomiast, jak dotąd, głównymi niedomaganiami w działalności inwestycyjnej są nieterminowa realizacja zadań, nagminne przekraczanie kosztorysowych wielkości nakładów, a także kierowanie środków na cele nie mieszczące się w pierwszej grupie społecznych potrzeb. Myślę, że za dobry przykład przeciwdziałania tym nieprawidłowościom służyć może podjęta przez 3 wojewódzkie zespoły poselskie wraz z władzami politycznymi i administracyjnymi Wrocławia, Opola i Wałbrzycha inicjatywa dotycząca wspólnej, międzywojewódzkiej koordynacji działań, w szczególności inwestycyjnych z zakresu ochrony wód i środowiska naturalnego. Ścisłe skoordynowanie wojewódzkich zamierzeń przy zaangażowaniu się w sprawę Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych zmierza do lepszego wykorzystania przeznaczonych na te cele środków i przybliży w czasie uzyskanie pierwszych odczuwalnych efektów poprawy. Takie inicjatywy są na Dolnym Śląsku bardzo potrzebne i wielce popierane przez nasze społeczeństwo. Cieszymy się także, że znalazły one również właściwe wsparcie Prezydium Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nawiasem mówiąc, wiele podobnych spraw, jak na przykład problem ginących lasów w Sudetach, ma wymiar międzynarodowy i wymaga nie tylko międzywojewódzkiej, ale także międzynarodowej współpracy z naszymi sąsiadami. Myślę, że możliwości pozytywnego współdziałania można znaleźć znacznie więcej w wielu innych dziedzinach i nie tylko na Ziemiach Zachodnich.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Pozwólcie, że na zakończenie podzielę się jedną refleksją wynikającą ze stwierdzenia towarzysza pracy mojego górniczego zawodu, na zakończonym niedawno kongresie związków zawodowych, który wyraził słuszną, moim zdaniem, myśl, że w tej chwili należy zamknąć etap dyskusji, bowiem nadszedł czas, aby wszyscy bez wyjątku Polacy przystąpili od zaraz ze zdwojonym wysiłkiem do pracy dla dobra społeczeństwa i naszej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Mamy doskonałe dokumenty programowe X Zjazdu naszej partii, pogłębione wynikami zakończonego niedawno III Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Mamy — moim zdaniem — dobry i realny Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990. Mamy także w sumie pakiet niezłych wcześniej uchwalonych, a dzisiaj nowelizowanych ustaw gospodarczych. Myślę, że także mamy dość konsekwencji i umiejętności, aby założenia planu przekuć w materialne fakty. Tego właśnie całemu społeczeństwu i naszej ojczyźnie, a także Sejmowi życzę. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Feliks Trzebiatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#FeliksTrzebiatowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W debacie nad Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym pragnę zgłosić kilka uwag o budownictwie mieszkaniowym, opierając się na doświadczeniach województwa słupskiego. Nie reprezentuję okręgu wyborczego, który jest czymś wyjątkowym w panoramie gospodarczej kraju; ma on przecież sporo niedostatków, ale także pewne osiągnięcia. Dotyczy to również budownictwa mieszkaniowego, w którym wprowadzono wiele rozwiązań organizacyjnych, które można z pożytkiem upowszechniać w innych województwach, zwłaszcza podobnych strukturą społeczno-gospodarczą i wielkością. Mamy zalążek tradycji, którą bez przesady można nazwać „początkiem końca” mieszkaniowego dramatu. Od roku 1983 do tej pory trwa dobra passa corocznego wykonywania zadań wojewódzkiego programu budownictwa mieszkaniowego. Podkreślam wojewódzkiego, który zazwyczaj jest większy od tego, co wynika z wycinków kolejnych centralnych planów rocznych dla województwa słupskiego. Dość powiedzieć, iż w latach 1983–1985 zadania planowane były wykonane przedterminowo. Tak będzie również i w tym roku, pomimo wyjątkowego niedostatku materiałów budowlanych. Ze spotkań w środowisku wyborczym wiadomo mi, że słupscy budowlani jeszcze się „nie poddali”, nie powiedzieli ostatniego słowa. Ale jakby nie było, jedno jest pewne — sprawdził się w praktyce model organizacyjny budowania i sterowania procesami inwestycyjnymi w Słupskiem. Powstał on na początku dekady lat osiemdziesiątych, gdy budownictwo mieszkaniowe znalazło się w stanie głębokiej zapaści. Swoista reanimacja polegała na gruntownej przebudowie starego systemu wykonawstwa i organizacji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#FeliksTrzebiatowski">Przedsiębiorstwa budownictwa ogólnego funkcjonujące pod szyldem trzech resortów zostały przejęte przez wojewodę, który następnie stał się ich organem założycielskim.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#FeliksTrzebiatowski">Rozwiązano kombinaty, tworząc z ich poszczególnych członów nowe, małe przedsiębiorstwa. Wyznaczono im rejony działalności pod względem głównie funkcjonowania transportu i produkcji prefabrykatów. Pierwszym rezultatem było wyeliminowanie krzyżujących się przewozów sprzętu i materiałów, tworzenie odrębnych baz prefabrykacji. Ponadto zlikwidowano w procesach inwestycyjnych pośrednictwo wojewódzkich zarządów rozbudowy miast i osiedli wiejskich oraz inwestycji rolniczych. Połączona została geodezja miejska z wiejską. W miejsce tych i innych ogniw procesu inwestycyjnego powołano Wojewódzki Zarząd Budownictwa przekształcony z czasem w Wydział Budownictwa Urzędu Wojewódzkiego, który dysponując odpowiednią kadrą stał się odpowiedzialny za wszystko, co się dzieje w budownictwie — od projektu do efektu.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#FeliksTrzebiatowski">Inaczej też niż w innych województwach została rozwiązana kwestia nadzoru budownictwa. W Słupskiem jest ono w gestii jednego wicewojewody. Szkoda, że ten wysoce efektywny i sprawny układ nie został powielony. Być może dlatego, że do niedawna największe zmartwienie resortu budownictwa polegało na tym, aby mieć kim rządzić, komu organizować narady i zaprzątać głowę wymyślonymi sprawozdaniami. A tymczasem moglibyśmy być o jakiś etap dalej w dziele na przykład doskonalenia tego modelu, wdrażania nowszych technologii budowania, produkcji materiałów instalacyjnych, wykończeniowych, elektronarzędzi itp.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#FeliksTrzebiatowski">Cieszy jednak to, że resort pod kierownictwem Ministra Bajszczaka okazuje zrozumienie dla usamodzielniania województw w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. I gdyby jeszcze ten proces przyspieszyć, to korzyści mogłyby być znaczące, gdyż słupski model organizacyjny pozwala na wykorzystanie wielu rezerw lokalnych oraz opanowanie produkcji mieszkań na przyzwoitym poziomie. Żeby nie być gołosłownym dodam, że w woj. słupskim osiągnie się w przyszłym roku wskaźnik budowania 7 mieszkań na 1000 mieszkańców, co po odpowiednim przeliczeniu odpowiadałoby budowie 260 tys. mieszkań w skali kraju, natomiast w całej obecnej 5-latce zamierza się wybudować w Słupskiem 15,5 tys. mieszkań, a więc w roku 1988 byłoby 8 mieszkań na 1 tys. mieszkańców, a w roku 1990 — 8,4 mieszkania, co odpowiadałoby wybudowaniu około 330 tys. mieszkań w skali kraju.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#FeliksTrzebiatowski">Zadania w budownictwie woj. słupskiego uważa się za napięte, trudne, ale realne. Warto zwrócić uwagę także na podstawowe parametry efektywności budowania. Słupskie należy do tych województw, w którym średnie cykle budowy typowych domów wielorodzinnych są nieco krótsze od normatywnych. Ale mimo to nie uważa się, by były one optymalne. Nie można też takim mianem określić ceny nowo budowanego przeciętnej wielkości spółdzielczego domu wielorodzinnego. W ubiegłym roku taki obiekt kosztował 42,6 mln zł, natomiast w tym roku kosztuje już o 10 mln zł drożej. Co więc aż tak zdrożało? Okazuje się, że nie tylko robocizna, która stanowi około 7% wartości przykładowego zadania inwestycyjnego. O poziomie kosztów decydują w dużej mierze ceny materiałów budowlanych oraz transportu. Są to, proszę Wysokiej Izby, ceny urzędowe. Uważam, że należy wnikliwiej i krytyczniej oceniać ich poziom i sposób ustalania. To samo dotyczy kwestii ustalania wartości inwestycji przed jej rozpoczęciem, bo okazuje się, że w trakcie realizacji przedsięwzięcia, czy też po jego zakończeniu, wszystko można zweryfikować in plus, poza robocizną. Tu mamy odpowiedź dlaczego przedsiębiorstwa budowlane podpisują z inwestorami umowy cząstkowe, zazwyczaj na rok. To oczywiście także nie usprawnia procesów inwestycyjnych, a wręcz przeciwnie wydłuża je, a im dłużej tym drożej. Mamy więc to błędne koło, a raczej karuzelę, której mechanizmy wymknęły się spod kontroli personelu obsługi.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#FeliksTrzebiatowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Gospodarka starymi zasobami mieszkaniowymi znalazła się w sytuacji nadzwyczajnej i wymaga także, podobnie jak budownictwo, nowych mieszkań i nadzwyczajnych przedsięwzięć. Dziwnie to może zabrzmieć, ale zaczęliśmy walkę z niedoskonałościami systemu sprawozdawczego, jako że dane statystyczne są najczęściej wyjściowymi do określania wysokości planowanych nakładów. Dwa lata trwały starania władz słupskich o wprowadzenie nowego systemu sprawozdawczości w aspekcie modernizacji starych zasobów mieszkaniowych i rejestracji mieszkań spoza planu inwestycyjnego. Główny Urząd Statystyczny wprowadza wreszcie taki system od początku przyszłego roku. W Słupskiem natomiast podjęto starania, aby jednakowo traktować w planowaniu oraz realizacji przedsięwzięcia mające na celu zarówno budowę mieszkań nowych, jak również modernizację lokali w starych zasobach. Łączy się to z podjęciem w znacznie szerszym niż dotąd zakresie prac rewaloryzacyjnych i modernizacyjnych w starych centrach miast. Najogólniej sprowadzają się one do tego, aby nie tylko uchronić starą substancję mieszkaniową, obiekty mające wartości kulturowe, ale również wykorzystać wolne miejsca na budowę tzw. plomb i w konsekwencji nie zajmować terenów użytkowanych rolniczo. Niestety, dotychczasowe nakłady na utrzymanie i modernizację starych zasobów są zbyt niskie. Nie pozwalają na realizację nawet najpilniejszych zadań. Obawiam się, że bardzo szybko zbliżymy się do takiego momentu, kiedy liczba przeznaczonych pod kilof starych, rozsypujących się lokali mieszkalnych będzie w niektórych miastach równa liczbie mieszkań nowo wybudowanych. Nie ma więc alternatywy dla zwiększenia nakładów na ratowanie starej substancji mieszkaniowej. Należałoby to zrobić od zaraz, zwiększając nakłady przede wszystkim dla tych, którzy potrafią je właściwie wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#FeliksTrzebiatowski">Nie ukrywam, iż w tej kolejce jest również i mój okręg wyborczy. Wiadomo mi bowiem, że środków na ten cel brakuje, tymczasem z roku na rok rośnie liczba lokali, których czas remontu dawno już minął, a podejmowanie tego typu prac jest już po prostu nieopłacalne.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#FeliksTrzebiatowski">Ale największy problem w tym, że w tych obiektach zagrożonych często zawaleniem mieszkają ludzie, których nie ma gdzie przeprowadzić, bo z kolei brakuje lokali zastępczych, a budownictwo komunalne jest jeszcze w powijakach. Zwracam uwagę na ten rodzaj budownictwa, gdyż rośnie liczba ludności, której nie stać na sfinansowanie swego udziału w budownictwie spółdzielczym. Rozważamy tę sprawę w aspekcie proponowanego przez Rząd większego udziału obywateli w kosztach budowy mieszkań.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#FeliksTrzebiatowski">Moi wyborcy zobowiązali mnie również do zwrócenia uwagi Wysokiej Izby na problemy powszechnego budownictwa patronackiego. Pozyskiwaliśmy tą drogą wiele nowych mieszkań, których eksploatacja, utrzymanie mogą stanowić wzór do naśladowania. Jest tak zresztą wszędzie tam, gdzie mury nowych mieszkań wznoszono wysiłkiem ich lokatorów, którzy dbają o to dobro, jak o swoje. Dziwi więc, że mocą nowych uchwał Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego praktycznie wyeliminowano patronackie budownictwo. Nie tędy droga do rozwiązania kwestii mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#FeliksTrzebiatowski">W zakresie odpowiedzialności i kompetencji władz terenowych jest jeszcze wiele innych wymagających rozwiązania spraw. Choćby te, które związane są z nakładami na uzbrojenie terenów czy rozwój produkcji materiałów budowlanych. Sygnalizowano również potrzebę pilnego sporządzenia rzetelnego bilansu potrzeb mieszkaniowych, gdyż istnieje wcale prawdopodobne przypuszczenie, iż w rejestrach prowadzonych przez wiele instytucji powiela się interesy tych samych obywateli.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#FeliksTrzebiatowski">Na omówienie wielu innych spraw, na przykład wniosków wypływających z dokonanych przez sejmową podkomisję kontroli stanu zaplecza sprzętowego oraz wykorzystania go między innymi w woj. słupskim nie pozwala ograniczony czas mojego wystąpienia. Chcę jednak stwierdzić, że wyniki budownictwa zależą od bardzo wielu czynników i warunków, ale szczególnie istotny wpływ na efekty ilościowe i jakościowe ma przygotowanie i organizacja procesu inwestycyjnego. Niestety, część regulacji prawnych obowiązujących w tym zakresie nie tylko, że nie wymusza, ale nawet nie sprzyja podwyższeniu efektywności gospodarowania w budownictwie. Dlatego też uważam za niezwykle cenną inicjatywę Klubu Poselskiego PZPR zmierzającą do uporządkowania regulacji prawnych w procesie inwestycyjnym. Przygotowywany w wyniku tej inicjatywy i rozpatrzony przez właściwe komisje sejmowe raport o stanie prawa w budownictwie powinien stać się podstawą do dalszych prac zmierzających do opracowania rozwiązań systemowych, które przyczynić się mogą do znacznego wzrostu efektywności budownictwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Zbigniew Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewZieliński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Sposób zagospodarowania w najbliższych latach krajowych zasobów produkcyjnych wywołuje obecnie bardzo żywe spory. Jest to w pełni zrozumiałe, coraz powszechniejsza jest bowiem świadomość, że od trafności alokacji środków rzeczowych, finansowych, a także wykorzystania potencjału kwalifikacji i energii ludzi zatrudnionych w gospodarce narodowej zależy poprawa sytuacji materialnej społeczeństwa i konieczne przyspieszenie jego rozwoju, jeżeli nie mamy być jako naród na trwałe zepchnięci z dróg współczesnej cywilizacji światowej, w szczególności pozostawać coraz bardziej w tyle za wszystkimi narodami Europy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ZbigniewZieliński">Stale wzrasta napięcie pomiędzy zgłaszanymi potrzebami społecznymi, a możliwościami ich zaspokojenia. Przyczyniają się do tego nie tylko powszechne oczekiwania wyrażane coraz silniej przez różne grupy społeczne, a dotyczące przyspieszenia tempa podnoszenia standardu życia w Polsce. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie pełniejszego zaspokajania elementarnych potrzeb egzystencjalnych młodego pokolenia, które stanowi już dzisiaj decydującą część ludności czynnej zawodowo w naszym kraju, a także wstrzymanie tragicznego w skutkach pogarszania się warunków życia ludzi, którzy zakończyli swą aktywność zawodową i korzystają z deprecjonowanych stale rent i emerytur.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ZbigniewZieliński">Coraz bardziej utwierdza się w społeczeństwie przekonanie — a ma ono silną podbudowę opartą na badaniach wielu ekonomistów polskich — o tym, że zasoby, którymi dysponuje nasza gospodarka, stwarzają możliwość uzyskania lepszych rezultatów niż te, które osiągamy aktualnie, a także, które zostały założone w projekcie NPSG na lata 1986–1990. Takie ostrożne planowanie, nie przyczyniające się do przełamania tendencji regresywnych, ma swoje źródło w utrzymywaniu dotychczasowej praktyki rozpraszania środków przeznaczonych na rozwój potencjału gospodarczego. Wieloletnie plany społeczno-gospodarcze w ostatnich dziesięcioleciach stały się dla większości obywateli w naszym kraju istotnym odniesieniem w programowaniu celów osobistych i rodzinnych. Stopień usatysfakcjonowania, przyjętą w planach dynamiką poprawy ogólnych warunków życia wpływa na nastroje i samopoczucie społeczeństwa. Kształtują one postawy i zachowania pracownicze, pozostające w bezpośrednim związku z rezultatami aktywności zawodowej i społecznej. Tę funkcję planów trzeba mieć także w polu widzenia. Najlepsze plany bez społecznej akceptacji, a nawet więcej — bez wpisania się w nie większości społeczeństwa — nie mają szans realizacyjnych, zwłaszcza te, które zakładają uzyskanie znaczniejszej poprawy efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ZbigniewZieliński">Plany, do których mamy się ustosunkować nie mają jednak tej siły oddziaływania na wyobraźnię obywateli naszego kraju. Zakładane wskaźniki wzrostu rzeczowego wolumenu produkcji, dochodu narodowego, a także innych wielkości charakteryzujących poprawę efektywności wykorzystania zasobów, nie sprzyjają więc tworzeniu się pożądanej atmosfery społecznego poparcia.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ZbigniewZieliński">Przedłożony Wysokiemu Sejmowi do decyzji NPSG na lata 1986–1990 jest ze wszech miar planem bezpiecznym, nie narusza interesów partnerów resortowych, nakłada zadania do zrealizowania w warunkach zbliżonych do tych, jakie miały miejsce w ostatnich latach, zakłada nieznaczną poprawę parametrów jakościowych. Tymczasem, co najmniej od kilku lat społeczeństwo oczekuje na plan radykalniejszych przekształceń strukturalnych, przedsięwzięć zasadniczo wpływających na poprawę gospodarności czynnikami produkcji. Oczekuje na zmianę swego położenia i wytyczenie dla przyszłych pokoleń jaśniejszej perspektywy cywilizacyjnego postępu. Tymczasem ciążą nad nami jak fatum, narastające w szybkim tempie zadłużenia zagraniczne zarówno w obszarze dolarowym, jak i rublowym.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#ZbigniewZieliński">Sejm nie może zastąpić Rządu w sformułowaniu planu korzystniejszego zagospodarowania zasobów, jakimi dysponuje nasza gospodarka. Może jednak udzielić wskazań dla polityki gospodarczej, które Rząd powinien uwzględnić w swojej działalności. Tego rodzaju zalecenia dla Rządu są dzisiaj szczególnie potrzebne, jeżeli mamy przyjąć plan nie odpowiadający powszechnym oczekiwaniom i nie wytyczający horyzontów pobudzających ludzką wyobraźnię.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#ZbigniewZieliński">Chciałbym ograniczyć się do zwrócenia uwagi na następujące problemy, które wymagają szczegółowego potraktowania:</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#ZbigniewZieliński">Po pierwsze — na potrzebę przyspieszenia tempa zmian efektywnościowych w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#ZbigniewZieliński">Po drugie — na możliwość zwiększenia rozmiarów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#ZbigniewZieliński">Po trzecie — na warunki rozwinięcia przetwórstwa krajowych surowców mineralnych w oparciu o nowoczesne technologie.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#ZbigniewZieliński">Po czwarte — na istniejącą możliwość wykorzystania zasobów finansowych, zwłaszcza dewizowych ludności dla realizacji przedsięwzięć objętych preferowanymi programami.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#ZbigniewZieliński">O rezerwach, jakie tkwią w polskim rolnictwie nie trzeba nikogo przekonywać. Wieś potrzebuje regulacji stosunków wodnych, sprzętu do prac polowych, urządzeń mechanizujących prace przy inwentarzu zwierzęcym, małych przetwórni płodów rolno-ogrodniczych i hodowlanych oraz odpowiednich przechowalni wytworzonych w gospodarstwie produktów żywnościowych. Potrzebuje także nawozów i środków ochrony roślin. Zmuszeni okolicznościami do bardziej autarkicznej gospodarki, wykorzystując lepiej rolnictwo przez podniesienie jego wydajności, a rezerwy są tutaj ogromne, możemy zapobiec niebezpieczeństwu rozszerzania się kręgu ubóstwa, o czym należy mówić z całą otwartością, bo staje się ono w naszym kraju faktem dla ludzi żyjących z emerytur i rent, o czym już wspomniałem, a także w rodzinach wielodzietnych.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#ZbigniewZieliński">Rolnictwo jest gałęzią gospodarki, która nie jest jak inne, uzależniona w tak wysokim stopniu od dostaw zagranicznych środków produkcji. Przeciwnie, rozwój przetworzonej produkcji rolniczej i hodowlanej może przyczynić się do znacznego zwiększenia polskiego eksportu.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#ZbigniewZieliński">Kluczowym problemem, który w najbliższych latach będzie musiał być rozwiązany w rolnictwie, jest regulacja stosunków wodnych, obejmujących melioracje i zaopatrzenie w wodę pitną gospodarstw hodowlanych. Temat jest rozpoznany, są opracowane rozwiązania zwiększenia zasobów wody w Polsce. Brak jest wystarczających przedsięwzięć realizacyjnych ze względu na preliminowanie nie wystarczających na ten cel środków budżetowych w budżetach terenowych. Cel jest jednak tak ważny, że gdyby ukazać społeczeństwu rezultaty ekonomiczne rozwiązania problemu stosunków wodnych w Polsce, konkretyzując nakłady i efekty w czasie, można by na pewno rozprowadzić obligacje na znaczne kwoty na zapewnienie realizacji tego programu, zmniejszając tym samym skalę nierównowagi w dziedzinie dóbr konsumpcyjnych, czyli zmniejszając lukę inflacyjną.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#ZbigniewZieliński">Prace związane z poprawą stosunków wodnych w Polsce wymagają materiałów i sprzętu krajowego. Nie ogranicza ich więc bariera dewizowa. Sądzę, że dla realizacji szeroko zakrojonego programu regulacji poprawy zaopatrzenia Polski w wodę, przez zagospodarowanie głównych rzek, w tym Wisły, można także pozyskać współpracę środowisk polonijnych z całego świata. Byłby to konkretny temat do spopularyzowania przez Towarzystwo Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#ZbigniewZieliński">Jest w pełni możliwe doprowadzenie w ciągu kilku lat do przebudowy stosunków w polskim rolnictwie i uzyskanie znacznego wzrostu wydajności gospodarstw wiejskich. Potrzebne są określone zmiany w organizacji powiązań „na wejściu” — w zaopatrzeniu gospodarstw w środki produkcji i „na wyjściu” — używając języka cybernetycznego — organizacji odbioru i przetwarzania produktów wytworzonych w gospodarstwach rolniczych. Trzeba także wygospodarować środki budżetowe na niezbędne nakłady inwestycyjne w rolnictwie kosztem kwot preliminowanych na inwestycje mniej efektywne w przemyśle ciężkim, w górnictwie.</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#ZbigniewZieliński">Przyjęte do planu rozmiary budownictwa mieszkaniowego z góry zakładają niezrealizowanie dyrektyw Zjazdu partii i kongresu związków zawodowych. Najważniejsze jednak, że grozi to ogólnym pogorszeniem się warunków mieszkaniowych w Polsce wobec rosnącej stale liczby ludności i pozbawieniem szans otrzymania przez młode rodziny własnego mieszkania w okresie najbliższych dziesięciu lat. Jest to kwestia dla pokolenia 30-, 40-latków tak żywotna, że nie pozostanie bez wpływu na kształtowanie się stosunków i atmosfery społecznej w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-41.17" who="#ZbigniewZieliński">Zajmujący się tą dziedziną specjaliści stwierdzają, że jest możliwe przyspieszenie rozwoju budownictwa mieszkaniowego, co również nie wiąże się z angażowaniem większych środków dewizowych z II obszaru. Mamy prawie wszystko co jest niezbędne dla tego budownictwa. Trzeba tylko postawić na właściwe rozwiązania technologiczne i stworzyć efektywną organizację wykonawstwa budowlanego. Tu także istnieje szansa większego niż dotychczas włączenia zasobów pieniężnych ludności dla przyspieszenia rozwoju, pod warunkiem konkretyzacji programu i rzetelnego wywiązywania się spółdzielni mieszkaniowych z przyjętych zobowiązań w stosunku do swych członków.</u>
<u xml:id="u-41.18" who="#ZbigniewZieliński">Stajemy się krajem, który wysyła swe nieprzetworzone kopaliny na rynki, skąd dotychczas eksportowano surowce naturalne, a gdzie sprzedajemy je obecnie po bardzo niskich cenach. W zamian z tamtych obszarów kupujemy nowoczesny sprzęt elektroniczny oraz wyroby przemysłu elektromaszynowego, chemicznego i lekkiego. Żeby nie być gołosłownym odwołam się do list uzgodnień w ramach zawartych porozumień handlowych z Indiami czy Chinami. Trzeba temu zjawisku stanowczo się przeciwstawić. Są do opanowania przez polskich specjalistów nowoczesne technologie przetwórstwa węgla, miedzi, siarki i innych kopalin. Nakłady z tym związane nie muszą w całości obciążać budżetu państwowego. Wydają się realne możliwości pozyskania części wkładu kapitałowego od partnerów zagranicznych zainteresowanych eksportem polskich kopalin przetworzonych na określone produkty i półprodukty. Trzeba jednak sprecyzować programy takich przedsięwzięć i warunki współpracy w ich realizacji. Nie przytaczam przykładów. Odpowiednie ośrodki zaplecza badawczo-naukowego mają wiele cennych rozwiązań, stosunkowo łatwych do wdrożenia.</u>
<u xml:id="u-41.19" who="#ZbigniewZieliński">Żeby przeciwdziałać występującej, zwłaszcza wśród ludzi młodych, frustracji wywołanej trudnymi warunkami życia i często brakiem realnych perspektyw ich zmiany w interesującym ich okresie, trzeba ukazać społeczeństwu możliwości skuteczniejszego rozwiązywania przynajmniej niektórych problemów znaczących dla poprawy jakości życia. Zapewnienie należytego wyżywienia dla wszystkich i samodzielnego mieszkania dla każdej rodziny musimy traktować nie tylko w kategoriach zadań gospodarczych, ale także, a może przede wszystkim jako kanony ustrojowe i moralne. Także gospodarka zasobami mineralnymi wydobywanymi z ziemi to problem, który wiąże się z naszą odpowiedzialnością wobec przyszłych pokoleń, które nie mogą być pozbawione dóbr, bez których dalszy rozwój gospodarczy stałby się problematyczny.</u>
<u xml:id="u-41.20" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Szukamy niecierpliwie sposobu zwiększania efektywności wykorzystania wszelkich dóbr narodowych. Wiążemy nasze nadzieje z bardziej konsekwentnym stosowaniem zasad reformy gospodarczej, która ma przede wszystkim służyć skuteczniejszemu wymuszaniu za pomocą instrumentów ekonomicznych pożądanych zachowań przyczyniających się do optymalizacji wyników gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-41.21" who="#ZbigniewZieliński">Doskonalenie wartościowania pracy, powiązane z systemem płac, ma rozwiązać problemy motywacyjne dla uzyskania poprawy rezultatów pracy indywidualnej. Tworzenie skuteczniejszych ekonomicznych systemów motywacyjnych jest niezwykle ważne i konieczne. Jest jednak niewystarczające. Praca ludzka bowiem sprowadzona tylko do ekwiwalentu płacowego, który jest swoistą ceną za jej wydatkowanie, wskazywałaby na degradację człowieka i jego godności.</u>
<u xml:id="u-41.22" who="#ZbigniewZieliński">Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nadaje pracy znaczenie i wartość poprzez zapis o prawie do pracy. W społecznym nauczaniu Kościoła katolickiego formułuje się następujący pogląd na pracę: chociaż „z pracy swojej ma człowiek spożywać chleb codzienny i przez pracę ma przyczyniać się do ciągłego rozwoju nauki i techniki, a zwłaszcza do nieustannego podnoszenia poziomu kulturalnego i moralnego społeczeństwa, w którym żyje jako członek braterskiej wspólnoty...” to „praca nosi na sobie szczególne znamię człowieka i człowieczeństwa, znamię osoby działającej we wspólnocie osób, a znamię to (...) konstytuuje niejako samą jej naturę”. Te zdania z encykliki Laborem exercens Jana Pawła II, czynią z pracy podstawowy przedmiot godności człowieka, przez nią bowiem się on wyraża i realizuje. Potrzeba nam dzisiaj podkreślenia tych wartości jako motywacji realizowania obowiązku pracy na każdym stanowisku, zwłaszcza przez tych, których praca wiąże się z podejmowaniem decyzji ważnych dla położenia i sytuacji całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-41.23" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! W dzisiejszej dyskusji zgłoszono szereg uwag i postulatów związanych z zamierzeniami Rządu w dziedzinie polityki gospodarczej, dla której ramy określi uchwale Sejmu w sprawie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-41.24" who="#ZbigniewZieliński">Koło Poselskie PZKS jest przekonane o potrzebie ustosunkowania się przez Rząd jeszcze na dzisiejszym posiedzeniu, do podniesionych w dyskusji kwestii dotyczących strategicznej koncepcji rozwoju gospodarczego do roku 1990. Jesteśmy przekonani, że strategia rozwoju gospodarczego, wymagająca trudnych decyzji związanych z właściwą alokacją środków, jest dzisiaj podstawowym zadaniem Rządu. Wprowadzenie nawet najlepszych rozwiązań systemowych w obecnej sytuacji nie zapewni naszej gospodarce oczekiwanego tempa rozwoju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Czesław Wojtasiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#CzesławWojtasiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zakończone w dniu wczorajszym III Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obradowało nad realizacją celów gospodarczych, określonych w uchwale X Zjazdu partii. Zastanawiano się, w jaki sposób przyspieszyć jakościowe zmiany w gospodarowaniu i radykalnie zwiększyć skuteczność mechanizmów reformy. Ten kluczowy problem przewija się też w toku dzisiejszej debaty poselskiej, bowiem od niego uzależniona jest w podstawowej mierze możliwość wykonania Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#CzesławWojtasiak">W naszych poselskich rozważaniach występuje naturalna różnorodność ocen i postulatów powstających z głębokiej społecznej troski o współczesny rozwój kraju. Jednakże jedno wyda je się wspólne w dzisiejszej debacie i wczorajszych partyjnych obradach. Dominuje pogląd o konieczności zdecydowanego orientowania gospodarki na efektywny rozwój, oparty na takich mechanizmach ekonomicznych, które wyzwalać będą pożądaną strukturę produkcji, wysoką wydajność pracy oraz nowoczesność i wysoką jakość wyrobów.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#CzesławWojtasiak">Jedną z ważnych dziedzin mogących mieć wpływ na realizację zadań 5-latki jest niekonwencjonalne podejście do rozwoju postępu technicznego jako jednej z dźwigni rozwoju gospodarczego. Mówimy o tym dzisiaj dużo, ale też i nieprzypadkowo. Chodzi o to, by pobudzić drzemiące w ludziach możliwości intelektualne do rozwiązywania złożonych problemów naszej gospodarki. Na tym polu zauważyć można pewne pożądane ożywienie. Generalnie jednak jest to nadal kierunek dopiero postulowany, chociaż mający już oparcie w rozwiązaniach prawnych i stopniowym przełamywaniu stagnacyjnych postaw w wielu ogniwach naszej gospodarki. Na przykład w moim przedsiębiorstwie, tzn. w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Ostrowie Wlkp. od kilku lat stosowane jest według mego rozeznania unikalne rozwiązywanie trudnych problemów technicznych przez powoływanie zespołów robotniczo-inżynieryjnych, które w krótkim czasie, skutecznie łamiąc bariery psychologiczne i biurokratyczne, wdrażają w ciągu kilku miesięcy skomplikowane, o dużej skali trudności urządzenia technologiczne. Nie zamierzam zanudzać Wysokiej Izby opisem szczegółów, tylko informuję, że w przedsiębiorstwie pracuje w tej chwili kilkanaście takich urządzeń, bez których trudno byłoby wyobrazić sobie dzisiaj proces technologiczny naprawy w ciągu roku ok. 20 tys. wagonów towarowych, głównie węglarek 4-osiowych. Okazało się, że można wdrożyć w szybkim tempie takie rozwiązania techniczne, z których zadowoleni są wszyscy uczestnicy procesu wdrożeniowego i co najważniejsze, dają one wymierne efekty ekonomiczne. Chodzi o to, by wszystkie takie sprawdzające się rozwiązania można było upowszechnić i odpowiednio szybko i skutecznie wdrażać do praktyki gospodarczej. Powinno to się jednak dokonywać nie samoistnie, lecz w procesie stałego doskonalenia organizacji pracy i kierowania procesami wytwórczymi.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#CzesławWojtasiak">Od kilku miesięcy na terenie województwa kaliskiego trwa ożywiona dyskusja nad istotą projektu programu nauki i techniki na lata 1986–1990 i nowych rozwiązań mechanizmów stymulujących rozwój postępu technicznego. Na ogół pozytywnie opiniuje się przyjętą koncepcję sterowania postępem naukowo-technicznym, w tym instytucji zamówień rządowych. Dotychczas ulokowano w przedsiębiorstwach naszego województwa 10 zamówień rządowych z zakresu postępu naukowo-technicznego. Myślę, że realizacja przyjętych zamówień przyniesie znaczną korzyść całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#CzesławWojtasiak">Szczególną troską otaczane jest u nas jedno z najważniejszych zadań, to znaczy uruchomienie na szeroką skalę rodziny robotów przemysłowych. Mechanizmy przewidziane w dokumentach, związanych z postępem naukowo-technicznym, wywołały znaczny entuzjazm wśród kierownictwa przedsiębiorstw, kadry inżynieryjno-technicznej, działaczy polityczno-społecznych, który spowodował, że mimo wielu granic i barier międzyresortowych dochodzi do porozumienia się wielu przedsiębiorstw. Jest to bardzo korzystny objaw, bowiem w realizacji tego przedsięwzięcia będzie brało udział około 20 kooperantów z całego kraju. Pierwsze roboty prawdopodobnie opuszczą hale fabryczne już w przyszłym roku i będzie ich 40.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#CzesławWojtasiak">Do pokonania jest wiele trudności technicznych i oporów natury psychologicznej, ale tak było i będzie. Przebijaniu się nowego zawsze towarzyszy konserwatyzm. Dla tworzenia i realizowania tych społecznie słusznych zadań trzeba stworzyć odpowiednie warunki ekonomiczne i ochronę prawną dla twórców. Wyrażam przekonanie, że centralne sterowanie postępem naukowo-technicznym i wdrożeniami, sposób podpisywania umów, etapowe rozliczanie postępu oraz mecenat państwa nad wdrożeniami najważniejszych przedsięwzięć ujętych w planie na lata 1986–1990 powinien podnieść na taki poziom stan techniki, by produkty powstałe w wyniku tych zamierzeń były na miarę oczekiwanych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#CzesławWojtasiak">Wysoka Izbo! Drugi etap reformy wymagać będzie rozwiązań, które mogą wywoływać lokalne konflikty. Praca o dobrej jakości i wykonywana solidnie urasta do rangi cnoty najwyższej. Interesy całego społeczeństwa wymagają dyscyplinowania życia zbiorowego. Czas płacić dobrze za dobrze wykonaną pracę, nie płacić za pracę źle wykonaną. Sądzę, że społeczeństwo udzieli poparcia takiej polityce, która prowadzić będzie do odczuwalnych skutków walki z inflacją pod warunkiem, że będzie informowane nie tylko o podejmowanych przez Rząd działaniach, ale też o skutkach tych działań.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#CzesławWojtasiak">Na spotkaniach poselskich, zebraniach partyjnych krytykuje się mechanizmy powstawania różnego rodzaju ulg, szerzenie się uznaniowości, fiskalizm podatkowy, niedorzeczności w cenotwórstwie, spekulację. Ostatnio na przykład kwestionuje się mechanizm opodatkowania produkcji piekarniczej, dotowanej z budżetu państwa. Na jedną złotówkę dotacji przypada 65 groszy podatku dochodowego, czyli per saldo dotacja wynosi 35 gr, a więc niewiele ponad 1/3 wartości tej dotacji.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#CzesławWojtasiak">Inny przykład, to obarczenie niedogodnościami podatkowymi inwestycji w piekarnictwie albo ulgi dla przedsiębiorstw, które z tytułu urzędowej zmiany kursu walutowego w eksporcie „wypracowały” zyski niezasłużenie upoważniające do kilkusetmilionowych odpisów na fundusze załogi. Stąd wypowiadam się za większą odpowiedzialnością personalną tych, którzy dopuszczają do pomnażania inflacji i pogarszania się stanu naszej gospodarki. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Bernard Widera.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BernardWidera">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu chciałem skoncentrować uwagę obywateli posłów na problemach związanych z budżetem na 1987 r. Bliższe przeanalizowanie projektu ustawy budżetowej oraz związanych z nią innych dokumentów pozwala stwierdzić, że zapewniają one środki na realizację zadań zawartych w Centralnym Planie Rocznym. Po raz pierwszy od pięciu lat zakłada się zrównoważenie budżetu przez ograniczenie dotacji, odpowiednią politykę cenową, poprawę efektywności gospodarowania itp. Będzie to miało istotne znaczenie także w następnych latach i stanowi początek realizacji II etapu reformy gospodarczej. Równowaga ta w okresie realizacji nie może być naruszona, bowiem komisje sejmowe zobowiązują Rząd, by w przypadku wystąpienia zagrożeń, po zasięgnięciu ich opinii, dokonał koniecznych zmian, zapewniających wygospodarowanie odpowiednich dochodów oraz wdrożył stosowne programy oszczędnościowe.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#BernardWidera">Za słuszną uważam rezygnację z zapisu w projekcie budżetu upoważniającego Ministra Finansów do zaciągnięcia kredytu w Narodowym Banku Polskim na pokrycie deficytu budżetowego. Trzeba się zgodzić z tym, że w 1987 r. nie da się w pełni zniwelować powstałego w latach 1983–1986 nadmiernego rozwarstwienia dochodów ludności. Chodzi jednak o to, aby odpowiednio reagować zwłaszcza na skrajne przypadki wysokich nieuzasadnionych dochodów, chroniąc jednocześnie grupy ludności o niskich dochodach. Bardzo ważnym problemem jest także utrzymanie odpowiednich proporcji dochodów ludności rolniczej i nierolniczej, co należy mieć na uwadze przy regulacji cen skupu, uwzględniających wzrost cen środków produkcji, a także wzrost kosztów utrzymania.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#BernardWidera">Wysoka Izbo! Jednym z trudniejszych problemów jest bilans płatniczy państwa. Dowodem tego jest sytuacja w roku bieżącym, w którym dodatnie saldo obrotów z II obszarem płatniczym nie tylko nie osiągnęło planowanych wielkości, ale jest niższe niż w ubiegłym roku. Zaważyło na tym przekroczenie planu importu, zwłaszcza zaopatrzeniowego, co umożliwiło jednak osiągnięcie wyższej niż planowano dynamiki wzrostu produkcji przemysłowej i rolnej.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#BernardWidera">Wynikające z NPSG i CPR na przyszły rok zadania powinny koncentrować uwagę na intensyfikowaniu eksportu oraz racjonalnym wydatkowania środków na import i wysoką efektywność transakcji. Uważam, że Rząd musi mieć pewną swobodę działania w zakresie dysponowania środkami dewizowymi, ale także załogi zakładów eksportujących muszą osiągnąć realniejsze efekty z tytułu eksportu. Powinny one pozwolić na dalszy jego rozwój.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#BernardWidera">Dyskusja w komisjach sejmowych, w środkach masowego przekazu, a także na spotkaniach z rolnikami i aktywem ZSL wyraźnie wskazuje na znaczne możliwości wzrostu eksportu artykułów rolno-spożywczych. Nie obędzie się to jednak bez wzrostu nakładów na przechowalnictwo i przetwórstwo artykułów rolnych oraz na rozbudowę i modernizację przemysłu opakowań. Niezależnie od wielkości nakładów inwestycyjnych ważnym problemem, któremu trzeba poświęcić wiele uwagi w najbliższych latach, jest terminowość oddawania inwestycji oraz lepsza ich efektywność.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#BernardWidera">W długofalowej polityce eksportowej ważną sprawą są zmiany w strukturze produkcji, dostosowanie się do możliwości zbytu naszych produktów rolnych za granicą, a także wszelkie decyzje dotyczące polityki inwestycyjnej w rolnictwie, mające istotny wpływ na szybki rozwój produkcji rolnej. Trzeba jednak pamiętać, mówiąc o wzroście eksportu, że szybszego rozwoju nie osiągniemy bez jednoczesnego importu. Osiągnięcie zerowego salda w obrocie artykułami rolno-spożywczymi, które dotychczas uzyskiwano w dużym stopniu kosztem ograniczania niezbędnego importu, nie może być utrzymywane na dłuższą metę. Dalszy wzrost produkcji rolniczej i przetwórstwa rolno-spożywczego, także rozwój całej gospodarki narodowej wymaga stałego jej zasilania w niezbędne środki produkcji, pochodzące z importu.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#BernardWidera">Obywatele Posłowie! Mówiono na tej sali wielokrotnie zarówno w obecnej, jak i poprzedniej kadencji, o znaczeniu melioracji w intensyfikacji produkcji rolnej. Słuszne są w moim przekonaniu rozwiązania zaproponowane w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 i projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok, zobowiązujące wojewodów do ujęcia zarówno w projektach planów społeczno-gospodarczych, jak i w budżetach zadań melioracyjnych oraz utworzenie rezerwy centralnej na dofinansowanie realizacji tych zadań.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#BernardWidera">Wysoko oceniam zapis w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym preferujący w korzystaniu ze środków centralnych te województwa, które wykonają pełny zakres rzeczowych zadań w melioracji przy niższych od założonych kosztach. Ze względu na stale występujące trudności w wykonaniu zadań melioracyjnych i zaopatrzeniu wsi w wodę, popieram wniosek posła Sendlewskiego, by tematyka ta była poddawana corocznej ocenie przy rozpatrywaniu programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz uchwalaniu corocznych budżetów.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#BernardWidera">Z melioracjami i zaopatrzeniem kraju w wodę pitną i produkcyjną ściśle wiąże się zagadnienie ochrony środowiska. Dobrze, że w projekcie budżetu na przyszły rok zwiększa się nakłady na te tak społecznie i gospodarczo ważne cele. Niepokoją jednak zbyt długie cykle inwestycji, wysokie koszty, a często i nie najlepsza sprawność budowanych urządzeń oczyszczających. Niestety, nie wszyscy doceniają właściwie tę problematykę, uważając zapłacenie kar za zatruwanie środowiska jako rozwiązanie sprawy, a to prowadzi tylko do strat w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#BernardWidera">Obywatele Posłowie! W gospodarce budżetowej rad narodowych bardzo ważnym elementem jest stabilizacja rozwiązań systemowych. Każda rada narodowa chce i powinna na początku roku wiedzieć, jakimi środkami finansowymi będzie dysponowała oraz za pomocą jakich instrumentów ekonomicznych będzie mogła oddziaływać na ich zwiększanie w trakcie realizacji zadań. Stąd uważam za słuszne zgłaszane wnioski przez działaczy rad narodowych o podjęcie działań przez Ministra Finansów, zwiększających dochody własne rad narodowych. Rozwiązania te powinny się także przyczynić do dalszego rozwoju współpracy rad narodowych z organizacjami istniejącymi na ich terenie. Stworzy to perspektywę opracowania prawidłowych rozwiązań w dłuższym czasie, może być źródłem szukania dodatkowych środków finansowych. Wygospodarowane środki finansowe wsparte powszechnymi na wsi czynami społecznymi pozwolą na rozwiązanie wielu nabrzmiałych problemów miejscowej ludności.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#BernardWidera">Mam świadomość, że w momencie uchwalania budżetu państwa stawiamy trudne i odpowiedzialne zadania. Konieczne jest dalsze dyscyplinowanie przyjętych rozwiązań i konsekwentne ich wdrażanie. Każdy uczestnik realizacji Centralnego Planu Rocznego i budżetu państwa chce i powinien na początku roku wiedzieć, co go czeka w najbliższym czasie, a trafność określenia zadań i świadomość działania stworzy lepsze warunki do osiągnięcia zamierzonych celów.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#BernardWidera">Wysoka Izbo! Posłowie Klubu Poselski ego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu których mam zaszczyt przemawiać, czynnie uczestniczyli w pracach nad opracowaniem ustawy budżetowej wraz ze związanymi z nią uchwałami i będą głosować za ich przyjęciem. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Baranik.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławBaranik">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Na tle omawianej problematyki związanej z funkcjonowaniem naszej gospodarki w latach 1986–1990, chciałbym obywatelom posłom przybliżyć niektóre aspekty pracy samorządów pracowniczych jako organów uczestniczących bezpośrednio w procesach wytwórczych i towarzyszących tym procesom zjawiskach. To właśnie w tym zakresie nastąpić powinno maksymalne zbliżenie potrzeb gospodarki narodowej wraz ze znanymi uwarunkowaniami, z ogólnie rozumianym interesem przedsiębiorstwa, zawartym w pakiecie aktów normujących zagadnienia reformy gospodarczej, której jednym z zasadniczych kierunków jest uspołecznię planowania. Znaczenie tego elementu reformy wynika z potrzeby rozwijania i konkretyzacji ustrojowych zasad gospodarki socjalistycznej — zasady planowania oraz zasady społecznej własności środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławBaranik">Uspołecznienie planowania powinno prowadzić do istotnych zmian w naszym systemie gospodarczym zmierzających:</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StanisławBaranik">— po pierwsze — do podziału uprawnień ekonomicznych pomiędzy organy o charakterze przedstawicielskim i samorządowym oraz organy administracyjne,</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#StanisławBaranik">— po wtóre — do zastąpienia uznaniowo-przetargowych reguł podziału dochodu narodowego i alokacji czynników produkcji regułami gwarantującymi osiąganie celów makrospołecznych, celów, które zapewnią i wymuszą poprawę efektywności gospodarowania w skali przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#StanisławBaranik">Oznacza to, że planowanie stać się powinno procesem społeczno-ekonomicznym, prowadzącym do formułowania spójnej Koncepcji rozwoju społeczno-gospodarczego przez ścieranie się w ramach systemów organów przedstawicielskich i samorządowych zróżnicowanych interesów ekonomicznych, co wymaga aktywnej i podmiotowej roli tych organów w sprawowaniu władzy ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#StanisławBaranik">Powyższe zagadnienia znajdują się w centrum zainteresowania samorządu pracowniczego, czemu dano wyraz także w trakcie obrad VI ogólnopolskiej narady, zorganizowanej przez sejmową Komisję Spraw Samorządowych. Przedstawiciele załóg wielokrotnie zwracali uwagę, że uspołecznienie planowania, a także pozycja organów samorządowych w systemie gospodarczym ma kolosalne znaczenie, zwłaszcza w kontekście założeń i zadań Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. Szczególną rangę sprawie nadaje cel tego planu, jakim jest niezbędna i nie dająca się ominąć ani niczym zastąpić intensyfikacja rozwoju Polski, osiągana głównie przez poprawę efektywności gospodarowania. Doświadczenie jednoznacznie uczy, że nie będzie można osiągnąć tego celu bez koniecznych zmian systemowych, oznaczających ustanowienie skutecznych mechanizmów przymusu ekonomicznego. Obowiązujące dotychczas nakazowo czy uznaniowo przetargowe reguły podziału były zasadniczą barierą działania takich mechanizmów. Nie uda się zlikwidować tych reguł tak długo, dopóki nakazowo-rozdzielcze ciągoty niektórych organów administracji będą ograniczać samodzielność, samofinansowanie i samorządność przedsiębiorstw. Osławione trzy „S” należy zacząć interpretować, a także realizować nie tylko jako przywileje przedsiębiorstw, ale jako ich realną, niezbywalną odpowiedzialność za wyniki gospodarowania w najszerszym pojęciu. Wszelkie próby odgórnego administracyjnego ograniczania tych praw, to zarazem oddolna ucieczka od tej odpowiedzialności. Istnienie warunków do niskiej efektywności, braku przedsiębiorczości stanowi doskonałe podglebie utrwalania codziennej szarzyzny, będącej niebezpiecznym zjawiskiem naszego sposobu rozwiązywania spraw przecież najważniejszych. Jeżeli mamy naprawdę rzetelnie zrealizować cele Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego, to konieczne staje się wyzwolenie od krępującego biurokratyzmu przejawów przedsiębiorczości i inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#StanisławBaranik">Samorząd załóg przedsiębiorstw państwowych może i musi być jednym z głównych podmiotów stymulujących proefektywnościową aktywność załóg pracowniczych. O tym, że jest to założenie realne świadczy postawa wielu działaczy samorządowych, wykazana w trakcie dyskusji nad propozycją nowelizacji podstawowych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą. Ci działacze nie bronili uchwalonych przez Sejm ustaw ze względu na swe wąsko rozumiane interesy, ale kierowali się racjami ogólnymi. Jasno bowiem dostrzegali, że rzekome umacnianie statusu dyrektora oznacza wyraźne uzależnienie go i kierowanego przez niego przedsiębiorstwa od arbitralnej woli i uznania organów administracji, a taki układ nigdy dotąd nie sprzyjał wysokiej efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#StanisławBaranik">Dzisiaj ta wysoka efektywność jest po prostu nakazem chwili. Składa na nią rządowe zamówienie gospodarka narodowa tak w sferze jakości, oszczędności surowców, mediów energetycznych, racjonalnego wykorzystania czasu pracy, jak i ilościowego zbilansowania potrzeb w skali kraju. Wymagane będzie stosowanie racjonalnych sposobów zarządzania i kierowania, opartych na metodach wartościowania pracy jako elementach przeglądu struktur i stanowisk. Do tych zagadnień nie można podchodzić, jak to często i w różnych kręgach się zdarza, z przymrużeniem oka, z cwaniackim uśmiechem, z którego można wyczytać swoistą pewność siebie czy wręcz arogancję, a nawet lekceważenie tego jakże doniosłego zadania.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#StanisławBaranik">Wartościowanie pracy, przeglądy struktur — to próba wyzwolenia prostych rezerw. Samorządy pracownicze powinny być tym znacznie bardziej zainteresowane niż dotychczas. Pieczą samorządową powinien być objęty brygadowy system organizacji i realizacji ważnych, często kluczowych gospodarczych, a może przede wszystkim ekonomicznych przedsięwzięć, co wobec wyjątkowo rozregulowanego rynku pracy w wielu regionach kraju jest działaniem powszechnie oczekiwanym, a jednocześnie służyć powinno zbliżaniu problematyki samorządowej do stanowiska pracy, do kluczowych węzłów produkcyjnych czy technologicznych. Są to powszechne potrzeby, a mówię to w oparciu o doświadczenia dużego zakładu pracy. Zresztą spraw, którymi może i powinien zająć się samorząd, zgodnie z przypisanymi prawnie kompetencjami, jest znacznie więcej. Mówił o tym również przewodniczący sejmowej komisji poseł Stanisław Kania. Istota rzeczy jest w tym, by samorządy umiały i chciały w codziennej działalności korzystać ze swych wszystkich bardzo ważnych uprawnień. Działalność ta musi odbywać się w atmosferze spokoju, w sposób planowy, regularny, a do tego niezbędne jest tworzenie trwałych, spójnych systemów funkcjonowania gospodarki narodowej. Systemów a nie działań doraźnych, które z natury stwarzają atmosferę nieufności, braku zrozumienia, a bywa, że i próby rozwiązywania problemów metodą faktów dokonanych.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#StanisławBaranik">Obywatele Posłowie! Za rozwojem i umacnianiem samorządności, za tworzeniem korzystnych warunków do coraz bardziej efektywnej działalności samorządów przemawiają te racje, które demokratyzację uspołecznienia planowania i funkcjonowanie gospodarki kojarzą z efektywnością jako najważniejszym zadaniem reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#StanisławBaranik">X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wysoko ocenił obecną formę, rozwój i dokonania samorządu. Daje temu wyraz także i Wysoka Izba. III Plenum Komitetu Centralnego partii potwierdziło potrzebę wdrażania II etapu reformy gospodarczej, której trwałym elementem jest samorząd pracowniczy, który może i zapewne będzie główną siłą sprawczą, decydującą o zasięgu i skuteczności dokonań. Oczekuje tego tak gospodarka, jak i ogół zatrudnionych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisława Giecewicz-Pilarska.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Wysoki Sejmie! W dyskusji nad Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym i budżetem państwa na rok przyszły, pragnę przedstawić kilka uwag i refleksji związanych z problematyką kultury w Polsce, prosząc obywateli posłów o chwilę uwagi.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">W pierwszym 5-leciu lat osiemdziesiątych uchwalono trzy znaczące dla kultury ustawy: o Narodowej Radzie Kultury, o Funduszu Rozwoju Kultury, o upowszechnianiu kultury — prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Wypływają z nich również konsekwencje finansowe związane z tworzeniem i upowszechnianiem kultury. Fundusz Rozwoju Kultury okazał się korzystnym rozwiązaniem finansowym. Z zadowoleniem trzeba także przyjąć decyzję rządową o podniesieniu do 14% odpisu podatku z funduszu płac na Funduszu Rozwoju Kultury, co daje ponad 22 mld zł wzrostu środków na rozwój kultury, a pełna kwota funduszu wynosi ponad 84 mld zł. Potrzeby kultury jednak są znacznie większe. Dlatego też nadal uzasadnione są oczekiwania, by udział Funduszu Rozwoju Kultury w ogólnym budżecie państwa wynosił 2%, a nie jak wynika z wyliczeń 1,4%. Trzeba wprawdzie pamiętać o wielu pozabudżetowych źródłach finansowania kultury, o wielu jeszcze nie wykorzystanych w tym względzie możliwościach.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Obywatele Posłowie! Jednym z podstawowych zadań rozwoju kultury jest jej upowszechnianie, którym zajmują się instytucje i placówki kultury w Polsce. Rozbudowana sieć placówek kulturalnych i bibliotek obejmuje najdalsze zakątki kraju, gdyż mamy ich ponad 56 tys., a pracuje w nich ponad 60 tys. ludzi, pełnozatrudnionych w działalności podstawowej. Jednak zarówno społeczny status tych pracowników, jak też materialna baza kultury pozostawiają wiele do życzenia. Przeciętne wynagrodzenie miesięczne pracowników upowszechniania kultury w bieżącym roku, mimo wzrostu, wynosiło 16 500 zł. Jest to wyznacznik ich powszechnego, materialnego standardu. Czy stanowi to zachętę w pozyskiwaniu do tej tak ważnej pracy ludzi o szerokich horyzontach myślowych i odpowiednim poziomie intelektu?</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Lokale placówek kultury wymagają ciągłych remontów i dużych nakładów finansowych na ich utrzymanie. Można także stwierdzić, że jest to, niestety, mechanizm zbiurokratyzowany, pożerający siły i środki instytucjonalnego działania. Wprawdzie mapa kulturalna Polski wskazuje na policentryczne rozmieszczenie wielkich centrów kultury i małych jej ogniw w kraju, jednakże społeczny status placówek upowszechniania kultury nade wszystko w niektórych małych miastach i na wsi bywa ciągle bardzo różny; nie na miarę naszych oczekiwań i na miarę założonych przez politykę kulturalną celów.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Dlaczego tak się dzieje? W moim przekonaniu główna przyczyna tego stanu tkwi w słabym, mało istotnym w praktyce, uznaniu przez środowisko społeczne, że placówki kultury są ich społecznym, i indywidualnym dobrem, że stanowią miejsce realizacji i rozwijania ich kulturalnych zainteresowań i potrzeb, a zatem, że musi ono, to środowisko, troszczyć się o ich materialny i estetyczny standard. Jednak nawet ofensywne rozwijanie li tylko instytucjonalnego modelu upowszechniania kultury nie zdynamizuje życia kulturalnego, zwłaszcza polskiej wsi i polskich małych miasteczek, jeżeli nie pomogą ludzie, mieszkańcy, którzy decydują o obliczu społecznym i kulturalnym tych miejscowości. To oni tworzą najbardziej określony własnymi postawami, charakter, koloryt lokalny, społeczny i kulturowy regionów. Oni też w ostatecznym rozrachunku decydują czy w danej miejscowości powstanie sala widowiskowa, dom kultury, biblioteka czy kościół. Ten dynamizm twórczy tkwiący w ludziach, w społeczności lokalnej, działającej w systemie rad narodowych i organizacjach społecznych, politycznych i kulturalnych, trzeba w praktyce związać wymiernie z wszelkimi poczynaniami nie tylko w życiu gospodarczym, ale również w sferze kultury każdego środowiska.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Obserwujemy w naszej kulturze wiele pokonujących się zmian, lecz także i wiele zjawisk wymagających zastanowienia. Bo o to mamy wybudowane i wyremontowane obiekty kultury, niestety, często świecące pustką. A tymczasem bogatą i liczną publiczność zdobywają objazdowe, nie zawsze usankcjonowane prawem ekipy z filmami wideo wątpliwej często jakości i wartości. Ze sprawą tą łączą się w jakiejś mierze przyszłe losy kinematografii i modelu funkcjonowania sieci kin i powinno się to rozstrzygnąć w rozwiązaniach ustawowych dotyczących kinematografii polskiej.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Obywatele Posłowie! Jedną z głównych dziedzin upowszechniania kultury polskie j jest książka. Jej obecność w życiu jednostki ludzkiej jest zawsze nieodzowna. Dlatego też cały system funkcjonowania książki w kulturze i w życiu człowieka wymaga szczególnej troski. Potrzeb i problemów w związku z tym mamy bardzo wiele, począwszy od materialnych i pozamaterialnych warunków tworzenia, przez skomplikowany system produkcji, do rozpowszechniania książki na rynku księgarskim i przez biblioteczny system jej udostępniania. Wszystkie te ogniwa wymagają nakładów finansowych, ale także i przebudowy organizacyjnej i strukturalnej. We współczesnej kulturze czytelniczej czekamy ciągle na tytuły książek przez czytelników poszukiwanych, na książki pięknie i solidnie wydane takie, które nie pójdą na przemiał. Czekamy na książki, których cena nie będzie rujnowała budżetów rodzinnych. Niestety, rozproszone po wielu resortach zakłady poligraficzne rządzą się własnymi prawami rynku i reformy, własną polityką wydawniczą, serwując społeczeństwu nazbyt często tytuły i nakłady, które czytelników wprawiają w zdumienie. Arcytrudna jest rola Ministra Kultury i Sztuki i jego resortu, którego zakłady poligraficzne stanowią zaledwie część tego, skądinąd, potężnego przemysłu. Fundusz Rozwoju Kultury wprawdzie w niewielkim stopniu, lecz wspiera potrzeby poligrafii, wspiera je także budżet państwa, ale zadania w tym względzie są olbrzymie.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">W obliczu tak wielu nie rozwiązanych problemów na rynku wydawniczym i z tym sprzęgniętego przemysłu papierniczego, zadajemy sobie ciągle pytanie: jak to się dzieje, iż przy oczywistej potrzebie stosowania zasady oszczędności w każdej dziedzinie naszego życia zapełniają się składnice księgarskie tonami książek przez czytelnika nie oczekiwanych, ukazują się tytuły gazet i czasopism, które być może satysfakcjonują wydawców i bardzo niewielki krąg czytelniczy, ale w szerokiej opinii społecznej nie uzasadniają stosowanych przez redakcje wyborów. Należałoby też zadać drugie pytanie: czy w sposób właściwy polityką wydawniczą kształtujemy świadomość społeczną, rozwijamy poglądy i gruntujemy wartości poznawcze naszych obywateli. Obawiam się, że odpowiedź na te pytania jest niezmiernie trudna.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Paradoksów ekonomicznych, finansowych i kulturowych w naszym życiu społecznym jest aż nazbyt wiele i niełatwo stosować w nim zasady ekonomiki, oszczędności, dokonywać wyborów, ustalać pierwszeństwo. Jest to jednak konieczne, mimo iż dziedzina ta jest integralnie związana z duchowym bytem człowieka, ale może właśnie dlatego powinniśmy jej przykładać miarę nie tylko „na dziś” lecz uwzględniać przyszłe pokolenia. Jak to zostało napisane w materiałach XIII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego: „Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte, w których zlokalizowane jest życie i działanie naszych pokoleń, to lata wyjściowe do XXI wieku. Jest to okres, w którym należy się odpowiednio przygotować do nadejścia nowej epoki. Do tego nowego okresu wnieść musimy nie tylko zweryfikowany przez życie społeczny porządek, ale dokonać już dziś pewnych wyprzedzających przewartościowań”.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Wysoka Izbo! Przedstawię jeszcze kilka wniosków, które nasunęły się w toku mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">W moim przekonaniu wielkość budżetu przeznaczonego na finansowanie kultury w 1987 r. jest w stosunku do potrzeb za mała, jednakże stanowi poważną kwotę w stosunku do istniejących możliwości finansowych państwa. Dlatego też środki te muszą być jak najbardziej racjonalnie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Troska rad narodowych o finansowanie kultury powinna być wielka, oparta na społecznej konsultacji i rzetelnej analizie potrzeb, które wynikają z autentycznego społecznego zainteresowania i działania.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Uproszczenia wymaga system finansowania z Funduszu Rozwoju Kultury konkretnych, społecznych przedsięwzięć podejmowanych przez ludzi, zespoły ludzkie i społeczne organizacje, jak np. koła gospodyń wiejskich, straż pożarną, towarzystwa regionalne i amatorskie zespoły artystyczne oraz nieprofesjonalnych twórców sztuki. W wielu przypadkach powinna być okazywana im bezpośrednia pomoc finansowa związana z ponoszonymi kosztami ich działalności.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Należałoby podjąć działania stabilizujące sieć placówek kulturalnych, biorąc pod uwagę stopień i efekt społecznej troski środowiska i jego potrzeb.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Istnieje głębokie uzasadnienie inspirowania ruchu społeczno-kulturalnego również przez szeroki mecenat państwa i przez przyznawanie honorowych dowodów uznania, jak: nagrody, wyróżnienia i odznaczenia.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Placówkom kultury należy ułatwić zakup sprzętu potrzebnego do ich programowej działalności, jak: sprzęt muzyczny, odtwarzający, telewizory, wideokasety, ale także znieść zakazy zakupu przedmiotów podstawowego wyposażenia placówek kulturalnych, tak istotnych dla estetycznego ich wyglądu.</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Pilną potrzebę stanowi rozwój przemysłu muzycznego. Na instrumenty muzyczne, obecnie prawie niedostępne, czekają profesjonalne środowiska muzyczne, jak i amatorskie zespoły muzyczne oraz placówki kulturalne i instytucje artystyczne.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#StanisławaGiecewiczPilarska">Wysoki Sejmie! Przedstawiłam zaledwie kilka problemów i zagadnień z zakresu funkcjonowania i upowszechniania kultury w kraju w bezpośrednim i pośrednim powiązaniu z projektowanym budżetem państwa i Funduszem Rozwoju Kultury. Jest ich bardzo wiele. Rozległa dziedzina społeczna — kultura narodu i społeczeństwa, jest dla każdego człowieka organicznie zespolona z całą jego egzystencją ludzką. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Jan Pryszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanPryszcz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsze plenarne posiedzenie Sejmu podsumowuje dorobek prac nad perspektywą rozwojową kraju, określoną w przedłożonych przez Rząd materiałach, a związanych z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990. Rozpatruje jednocześnie kierunki i założenia rozwiązania najpilniejszych potrzeb społecznych oraz problemów gospodarki narodowej. Omawiane dokumenty zostały wzbogacone wnioskami zgłoszonymi podczas społecznych konsultacji oraz w trakcie kampanii sprawozdawczo-wyborczej w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanPryszcz">Pomyślne wykonanie zadań społeczno-gospodarczych w najbliższych latach oraz osiągnięcie celów strategicznych w gospodarce narodowej zależeć będą głównie od postępu technicznego i znacznie wyższego poziomu eksportu. Mamy świadomość, że świat u końca XX wieku wszedł w okres nowej rewolucji naukowo-technicznej. Automatyzacja, komputeryzacja, robotyzacja, inżynieria genetyczna, zupełnie nowe technologie stają się dziś w świecie pojęciami powszechnymi. Główną dźwignią postępu technicznego staje się praca koncepcyjna, umiejętność posługiwania się nowymi technikami, wynalazczość i racjonalizacja.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanPryszcz">Zewnętrznym objawem chłonności gospodarki narodowej na postęp i innowacje jest udział danego kraju w międzynarodowym podziale pracy. W handlu światowym liczą się towary technologicznie wysoko przetworzone: maszyny i urządzenia, produkty chemii, przemysłu lekkiego. Oszczędność energii, surowców i materiałów staje się wszędzie wręcz patriotycznym obowiązkiem. W konkretnych uwarunkowaniach kraju, kiedy kończą się rezerwy proste, chociażby w wydajności pracy, wpływ czynników postępu technicznego na gospodarkę i przemiany społeczne, musi być zdecydowanie większy. Postęp techniczny jako najważniejsza składowa postępu cywilizacyjnego w ogóle ma charakter stałego czynnika strategii gospodarczej, jest planowany i modelowany tak, jak sama gospodarka. Tę kwestię dostrzeżono z całą wyrazistością na X Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, akcentując w uchwale.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JanPryszcz">Rząd od dłuższego czasu pracuje intensywnie nad infrastrukturą zarządzania i kierowania postępem technicznym. Zasadnicze rozwiązania w tym zakresie przesądził swoimi decyzjami Sejm. Dalsze rozwiązania, to jest m.in. powołanie i funkcjonowanie przedsiębiorstw innowacyjnych, przedsiębiorstw mieszanych, centrów naukowo-produkcyjnych, są w trakcie przygotowań legislacyjnych. Pierwszy trudny okres organizacyjny mamy za sobą, a bogatsi o pozytywne doświadczenia, korygujemy na bieżąco przyjęte rozwiązania. Na faktyczne efekty wprowadzonych rozwiązań trzeba będzie jednak poczekać 2–3 lata.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#JanPryszcz">Wysoki Sejmie! Gospodarka, narodowa, a szczególnie przemysł, musi jednak od zaraz stawić czoło postawionym przed nim problemom: ograniczyć dekapitalizację majątku trwałego, w szczególności maszyn i urządzeń; pokonać barierę surowcowo-energetyczną; nadążać za nowoczesnością i poprawić jakość produkcji. Powstaje pytanie, skąd brać środki na rozwój i zabezpieczenie rosnących potrzeb społecznych. Jak nadążyć za wymogami stawianymi wyrobom produkowanym na eksport?</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#JanPryszcz">Problemów postępu naukowo-technicznego nie można rozwiązać poza reformą gospodarczą, to jest kluczowa sprawa. Jeśli tak, to znaczy, że rozwiązania nowatorskie muszą być dostosowane do osiągalnych możliwości technicznych przedsiębiorstw, a ich wdrożenie musi być opłacalne dla zreformowanych przedsiębiorstw i całej gospodarki narodowej. Bez rozeznania potrzeb gospodarczych nie mogą być podpisywane zlecenia na prowadzenie badań, bo ich wyniki, chociażby sowicie opłacone, osiągnięte nawet dużym wysiłkiem, nie będą wykorzystane. Na taką rozrzutność nas nie stać ani intelektualnie, ani finansowo.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#JanPryszcz">W tym stanie rzeczy wydaje się pilne szukanie dróg do jednoznacznej integracji działań nauki i przemysłu przez silne związki funkcjonalne, a nawet administracyjne. Mamy w tym względzie własne doświadczenia z lat powojennych. Dlaczego dziś nie sięgać do tych sprawdzonych wzorów? Przecież placówki naukowo-badawcze czy badawczo-rozwojowe, pracownicy naukowi związani pracami wdrożeniowymi z przemysłem, partycypujący wydatnie w zysku przedsiębiorstw, korzystający z ich środków finansowych, a nawet kredytów na potrzeby bazy badawczej będą przede wszystkim tam właśnie szukać inspiracji do pracy twórczej. Ileż to dziś jeszcze odrzuconych przez placówki naukowo-badawcze zleceń z przemysłu — z uwagi na ich małą atrakcyjność dla tych jednostek — przekreśla poważne efekty osiągnięć w gospodarce narodowej lub w handlu zagranicznym. Wymaga to pilnego uregulowania prawnego, sprowadzającego się do hasła: żadne przedsiębiorstwo w Polsce, żadna placówka naukowo-badawcza czy badawczo-rozwojowa nie mogą egzystować bez wzajemnej ścisłej współpracy. O tej integracji muszą zdecydować rozwiązania systemowo-ekonomiczne tak dla przedsiębiorstw, placówek naukowo-badawczych, jak i dla ich pracowników czy załóg.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#JanPryszcz">Co ma pomóc wymusić w II etapie reformy gospodarczej postęp techniczny w przemyśle?</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#JanPryszcz">Po pierwsze — rozwiązania organizacyjne na szczeblu centralnego kierowania postępem technicznym, odpowiednie usytuowanie Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości, poszerzenie i rozwinięcie jego kompetencji, jego zaplecza badawczego, może nawet skupienie w nim tego typu placówek dziś rozproszonych w różnych gałęziach i branżach gospodarki. Tak zorganizowana i wyposażona w odpowiednie kompetencje instytucja powinna pełnić rolę organu oceniającego jakość i nowoczesność produkowanych w Polsce wyrobów, dokonywać tej oceny w oparciu o najnowsze osiągnięcia firm światowych, wystawiać na przykład certyfikaty, zawierające wymogi stawiane przed dziś produkowanymi wyrobami, ustalające ściśle okres ich produkcji na dotychczasowym poziomie technicznym. Spełnienie tych wymagań powinno mieć decydujący wpływ na kształtowanie się kondycji ekonomicznej przedsiębiorstw, a przede wszystkim na poziom zarobków ich załóg. Podobne warunki powinny być postawione jednostkom naukowo-badawczym czy wdrożeniowym, współpracującym z tymi przedsiębiorstwami.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#JanPryszcz">Osiągnięte w ten sposób efekty ekonomiczne z tytułu obniżki kosztów czy też opłacalnego eksportu powinny przynieść jednoznaczne i wysokie profity dla zainteresowanych załóg przedsiębiorstw i placówek naukowo-badawczych, a przede wszystkim dla rozwiązujących te problemy pracowników.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#JanPryszcz">Jak dalecy jesteśmy od spełnienia stawianych naszej gospodarce wymogów, niech świadczy fakt, że dotychczas obowiązujące przepisy i rozwiązania oraz uwarunkowania rynku wewnętrznego pozwalają spokojnie pracować obok siebie bez żadnej prawie więzi tak przedsiębiorstwom, jak i placówkom naukowo-badawczym, prowadząc do stopniowego obniżania się jakości i efektywności wielu produkowanych wyrobów. Potwierdzenie tych zjawisk w naszej gospodarce można jednoznacznie uzyskać, oceniając poziom handlu zagranicznego. Zderzenie się naszych wyrobów z zagranicznymi uzmysławia nam skalę potrzebnych i pilnych zmian. Potęgują tę skalę również restrykcje wobec Polski. Dlatego też tak ważne i pilne staje się uodpornienie naszej gospodarki na te przeciwności.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#JanPryszcz">W tym miejscu trzeba podkreślić wagę i znaczenie nowych rozwiązań integracyjnych, w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, a szczególnie koordynację prac naukowo-badawczych, badawczo-rozwojowych ze Związkiem Radzieckim. Współpraca ta stanowi antidotum na próby dławienia naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#JanPryszcz">Po drugie — chciałbym podkreślić z tej wysokiej trybuny szczególną rolę, jaka w procesie wdrażania nowych osiągnięć technicznych przypadnie zamówieniom rządowym, a zwłaszcza wyznaczaniu na ich generalnego wykonawcę samodzielnych, samorządnych i samofinansujących przedsiębiorstw. To przedsiębiorstwa powinny zawierać porozumienia lub umowy z jednostkami naukowo-badawczymi, wiązać się na stałe z nauką w społecznie użytecznych przedsięwzięciach, konkretyzując w efekcie wyniki tej współpracy w postaci poszukiwanych wyrobów czy nowoczesnych metod wytwórczych.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#JanPryszcz">Doskonale dziś wiemy, że jednostki badawczo-rozwojowe w kontaktach z przemysłem starają się wynegocjować często zbyt duży współczynnik bezpieczeństwa zarówno po stronie kosztów, jak i terminów realizacji zadań. Przemysł natomiast żąda szybkich terminów i niskich kosztów rozwiązań. Jest to więc istotna bariera opóźniająca w czasie osiągnięcie efektów w przemyśle, a więc i w gospodarce narodowej. Dlatego z dużą nadzieją i zainteresowaniem są obserwowane przez społeczeństwo wysiłki Rządu, a szczególnie Urzędu d/s Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, by istniejący stan zmienić, a wspomnianą barierę zlikwidować. Wydaje się, że bardziej ambitne przedsiębiorstwa przemysłowe będą mogły te zadania zrealizować. Sądzę, że przemysł w wielu przypadkach będzie mógł wykazać, że pod jego bezpośrednim nadzorem zadania postępu naukowo-technicznego będzie można wykonać rzeczywiście szybciej i taniej, szczególnie tam, gdzie dobrze szkoli się kadry i odpowiednio motywuje do rozwiązywania problemów.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#JanPryszcz">Wysoki Sejmie! Należy z satysfakcją podkreślić, że organy odpowiedzialne w państwie za postęp techniczny dostrzegają również fakt, że w obecnych uwarunkowaniach najskuteczniejszym sposobem unowocześnienia przemysłu jest wyposażenie go w nowoczesne urządzenia i obrabiarki własnej produkcji, z zastosowanymi elementami elektronicznego sterowania i kontroli aktywnej.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#JanPryszcz">Przykładem dalekowzrocznego myślenia jest uwzględnienie w planach gospodarczych na najbliższe lata pilnego rozwiązania bazy surowcowo-materiałowej dla elektroniki oraz elektronizacji gospodarki narodowej i rozwoju przemysłu elektronicznego. Są to węzłowe czynniki osiągnięcia efektywności gospodarowania, podnoszenia jakości wyrobów, wydajności pracy oraz powiększenia opłacalnego eksportu.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#JanPryszcz">Realizując te zadania, trzeba w pierwszej kolejności przywrócić wysoki poziom technologii produkcji elektronicznych układów scalonych i innych elementów elektronicznych. Elektronizacja gospodarki to powiększenie szybkości i niezawodności działań nie tylko produkcyjnych, to zwiększenie pewności i jakości pracy, to ulżenie człowiekowi i pomnożenie jego zdolności twórczych i wykonawczych. Postęp techniczny jest nieodzownym warunkiem głębokich przekształceń w strukturze naszej gospodarki, umożliwiającym osiągnięcie takiego stopnia efektywności, który pozwoliłby nie tylko rozwiązać problemy rozwoju kraju, lecz także skutecznie konkurować na rynku międzynarodowym. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#MarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#MarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Przed przystąpieniem do głosowania projektu uchwały o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym, chciałbym przypomnieć, iż poseł sprawozdawca zgłosił trzy poprawki, polegające na:</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#MarekWieczorek">1) skreśleniu w zmianie 9 sprawozdania Komisji poprawki oznaczonej literą „b”;</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#MarekWieczorek">2) zastąpieniu w zmianie 13 sprawozdania Komisji w poprawce oznaczonej literą „d” wyrazów: „szacuje się, że nakłady inwestycyjne w gospodarce narodowej w latach 1986–1990 wyniosą 10 bilionów złotych”, wyrazami: „przyjmuje się, że nakłady inwestycyjne w gospodarce narodowej w latach 1986–1990 wyniosą najwyżej 10 bilionów złotych”;</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#MarekWieczorek">3) przyjęciu w zmianie 27 sprawozdania Komisji zasady, aby każda z nowych inwestycji centralnych uzyskiwała oddzielnie aprobatę Sejmu, niezależnie od ustawowego trybu opiniowania Centralnego Planu Rocznego.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#MarekWieczorek">Ta ostatnia poprawka wzbudziła wątpliwości natury prawnej, bowiem zgodnie z przepisami ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym — uchwalenie Centralnego Planu Rocznego należy do wyłącznej kompetencji Rady Ministrów, Sejm natomiast rozpatruje jedynie założenia do Centralnego Planu Rocznego, formułując w tym zakresie swoją opinię.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#MarekWieczorek">Ponieważ powyższa wątpliwość w rezultacie przeprowadzonych z inicjatywy Marszałka Sejmu rozmów została uznana za zasadną przez posła autora tej poprawki, głosować będziemy tekst zmiany 27 w brzmieniu nie zmienionym, to jest zawartym w druku sejmowym nr 123.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz autopoprawkami Komisji zgłoszonymi przez posła sprawozdawcę, uściślonymi przed chwilą przeze mnie — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 przy 1 głosie przeciw i 4 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#MarekWieczorek">Pragnę podkreślić, że podjętą uchwałą o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym objęte zostały dochody zasilające dla budżetów terenowych na lata 1987–1990.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#MarekWieczorek">Jednocześnie stwierdzam, że zgodnie z wnioskiem Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów Sejm przyjął do wiadomości przedstawione przez Rząd wraz z projektem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego: bilans szacunkowy dochodów i wydatków budżetowych państwa na lata 1986–1990 oraz bilans finansowy państwa na ten okres.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#MarekWieczorek">Obecnie przystępujemy do głosowania nad projektami budżetu i planów finansowych na 1987 r.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy budżetowej na rok 1987 z załącznikami od nr 1 do 6 oraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych, a także z dodatkową poprawką zgłoszoną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę budżetową na rok 1987 wraz z załącznikami od nr 1 do 6 przy 1 sprzeciwie i 2 wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-52.22" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie bilansu płatniczego państwa na 1987 r. z załącznikami nr 1 i 2 oraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.23" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.24" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.25" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.26" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie bilansu płatniczego państwa na 1987 r. wraz z załącznikami nr 1 i 2 — jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-52.27" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności i założeniach polityki pieniężno-kredytowej na rok 1987 z załącznikami od nr 1 do 3 wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.28" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.29" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.30" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-52.31" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę o planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności i założeniach polityki pieniężno-kredytowej na rok 1987 z załącznikami od nr 1 do 3, przy 2 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-52.32" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1987 r. z załącznikami nr 1 i 2 w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.33" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.34" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.35" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.36" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury na 1987 r. z załącznikami nr 1 i 2.</u>
<u xml:id="u-52.37" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1987 r. z załącznikiem w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.38" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.39" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-52.40" who="#MarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.41" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej na 1987 r. z załącznikiem — przy 1 sprzeciwie i 1 wstrzymującym się od głosu.</u>
<u xml:id="u-52.42" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na 1987 r. z załącznikiem w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.43" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.44" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.45" who="#MarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.46" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na 1987 r. z załącznikiem — jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-52.47" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1987 wraz z załącznikiem oraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.48" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.49" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.50" who="#MarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.51" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1987 wraz z załącznikiem — jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-52.52" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.53" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.54" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.55" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.56" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe, przy 4 wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-52.57" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisję Spraw Samorządowych oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.58" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.59" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-52.60" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.61" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej przy 1 sprzeciwie i 21 wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-52.62" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie działalności samorządu załóg przedsiębiorstw państwowych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Samorządowych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.63" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.64" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.65" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.66" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie działalności samorządu załóg przedsiębiorstw państwowych przy 6 wstrzymujących się od głosu.</u>
<u xml:id="u-52.67" who="#MarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Sejm na 13 posiedzeniu, w związku z przedstawioną przez Rząd informacją o stanie wdrażania nowego systemu sterowania postępem naukowo-technicznym w gospodarce narodowej, zobowiązał Komisję Nauki i Postępu Technicznego do przedstawienia Sejmowi stosownego projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-52.68" who="#MarekWieczorek">Komisja Nauki i Postępu Technicznego przedstawiła projekt uchwały zawarty w druku sejmowym nr 134.</u>
<u xml:id="u-52.69" who="#MarekWieczorek">Czy w sprawie powyższego projektu uchwały ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-52.70" who="#MarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-52.71" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-52.72" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie nowego systemu sterowania rozwojem badań naukowych, postępu technicznego i wdrożeń — proponowanego przez Komisję Nauki i Postępu Technicznego — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-52.73" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.74" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-52.75" who="#MarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-52.76" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-52.77" who="#MarekWieczorek">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-52.78" who="#MarekWieczorek">Proszę sekretarza posła Helenę Chodkowską o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#HelenaChodkowska">W dniu dzisiejszym, tj. 18 grudnia 1986 r., odbędzie się bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarekWieczorek">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. do 19 grudnia, do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 35)</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałek Jadwiga Biedrzycka)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Na sekretarzy powołuję posłów Krzysztofa Ambrożego i Jacka Piechotę.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jacek Piechota.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JadwigaBiedrzycka">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JadwigaBiedrzycka">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Informacja Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w pierwszej połowie kadencji (druki nr 104 i 133).</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#JadwigaBiedrzycka">Proszę o zabranie głosu zastępcę Przewodniczącego Rady Państwa Kazimierza Barcikowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzBarcikowski">Wysoka Izbo! Rada Państwa po raz wtóry przedkłada Sejmowi informację o realizacji ustawy z dnia 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Pierwsza informacja dotyczyła wprowadzenia w życie nowej ustawy i pierwszego roku jej obowiązywania. Obecna informacja obejmuje połowę kadencji rad narodowych, pracujących pod rządami tej ustawy, a więc okres dwuletni. Przewidujemy, iż trzeba będzie raz jeszcze powrócić do oceny działania ustawy w końcu obecnej kadencji rad narodowych, przed nowymi wyborami, w połowie 1988 roku. Takie postępowanie wynika z troski o zapewnienie poszanowania samej ustawy, o budowanie autorytetu rad i ogniw samorządu terytorialnego, o doskonalenie podstaw prawnych Ich działalności.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#KazimierzBarcikowski">Z satysfakcją odnotowujemy opinię, że stała i publiczna kontrola funkcjonowania ustawy świadczy o wadze, jaka jest przywiązywana do rozwoju działalności rad i samorządu terytorialnego. Odpowiada to również naszym przekonaniom.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#KazimierzBarcikowski">Przedkładana dzisiaj informacja nie jest dziełem kancelaryjnym, choć przygotowywali ją pracownicy Kancelarii Rady Państwa. Informacja powstawała przy aktywnym udziale terenowych działaczy rad narodowych, w oparciu o wyniki badań naukowych i opinii prezentowanych w fachowej publicystyce. Było naszą intencją, aby w dokumencie przedłożonym Sejmowi zawrzeć to, co jest niezaprzeczalnym dorobkiem rad narodowych, ale też i to, co dziś jeszcze pozostaje ich słabością. Chcieliśmy także przedstawić rozbieżne opinie oraz sprawy wymagające dodatkowej analizy i dyskusji. Jeśli nie zawsze się to udało, to również dlatego, iż konieczność ograniczenia objętości opracowania zmuszała do ostrej selekcji materiałów. Uważam, że duży zasób informacji pisemnych zwalnia mnie od szczegółowego omawiania dokumentu; powinienem jednak zwrócić uwagę obywateli posłów na sprawy węzłowe wymagające uwzględnienia w pracach przyszłościowych.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#KazimierzBarcikowski">Pytaniami ze wszech miar uprawnionymi są: Czy ustawa zdaje egzamin czy też nie? Czy jest przestrzegany jej ustrojowy charakter w tworzeniu nowych przepisów, czy też występują sprzeczności prawne? Czy konieczne są zmiany regulacji ustawowych w świetle praktyki ich stosowania?</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#KazimierzBarcikowski">Można stwierdzić daleko idącą zgodność opinii, iż ustawa znalazła potwierdzenie w praktyce, że we właściwy sposób sytuuje i prawnie wyposaża w niezbędne uprawnienia rady narodowe i samorząd terytorialny. Nie spotkałem się w swej działalności z opinią negującą zasadnicze treści ustawy. Korzystnie wypadają też oceny jej zasadności, wypracowane na gruncie sejmowym. Odpowiedź więc na pierwsze pytanie jest pozytywna.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#KazimierzBarcikowski">Omawiana ustawa odgrywa również rolę porządkującą przy tworzeniu przepisów prawa dotyczących działalności terenowej. Muszę podkreślić duże uwrażliwienie obywateli posłów na wszelkie próby rozmywania czy ograniczania tej ustawy. To jest ważne, gdyż wszyscy musimy pilnować, aby przez inne akty prawne nie osłabiono pozycji rad narodowych. Mimo to istnieją pewne sprzeczności w rozstrzygnięciach ustawowych i muszą one być usunięte w niedługim czasie. Niektóre z tych sprzeczności są wymienione w informacji pisemnej.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#KazimierzBarcikowski">I wreszcie — czy konieczne są poważniejsze zmiany w ustawie. Pewne niewielkie zmiany są potrzebne i można je wprowadzić już obecnie. Poseł Stanisław Habczyk zgłosi i szerzej uzasadni propozycje tych zmian. Trzeba na przykład stworzyć ustawowe upoważnienia do uregulowania statusu prawnego sołtysa. Pozostaje nie załatwiona sprawa dzielnic w dużych miastach, które kiedyś miały status województw miejskich. Te i inne sprawy trzeba dziś rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#KazimierzBarcikowski">Jednakże w toku pracy i dyskusji nad tekstem informacji napłynęło sporo propozycji zmian dalej idących. Niektóre z nich są co najmniej dyskusyjne. Nie chcemy pochopnie oddalić żadnej propozycji. Dlatego przewidujemy powołanie w Radzie Państwa zespołu wybitnych prawników, którzy by poddali analizie zgłoszone dziś i mogące jeszcze napłynąć propozycje zmian oraz zbadaliby kwestie sprzeczności prawnych w ustawach dotyczących rad narodowych i samorządu terytorialnego, jak również w innych ustawach, które dotyczą tej wspólnej materii. Od tego zespołu oczekiwalibyśmy rekomendacji co do zmian w ustawie, ale nie wcześniej niż w połowie roku 1988. Proszę o właściwe potraktowanie tej propozycji. Wychodzimy z założenia, iż z dużą ostrożnością trzeba odnosić się do przepisów niedawno ustanowionych. Jeśli nie zachodzi pilna konieczność zmian, to lepiej poczekać. Jeśli korekta jest rzeczywiście potrzebna, to z upływem czasu będzie to coraz bardziej wyraźne. Jeśli jednak nie będzie wyraźne, to widocznie zmiana nie była tak potrzebna, jak to nieraz się wydaje. Sądzę, że mogę też zapewnić obywateli posłów, iż zadaniem wspomnianego zespołu prawników nie będzie osłabianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Wręcz przeciwnie, będziemy oczekiwali od zespołu propozycji pozytywnych, godnych przedłożenia Wysokiemu Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#KazimierzBarcikowski">Z różnych punktów widzenia można oceniać ustawy. Dla teoretyków prawa ważna będzie zgodność ustawy z doktryną prawną. Myślę, że obywatele posłowie mieli okazję przekonać się, że dla prawników ważna jest elegancja i prawna precyzja ustawy, jej logika i jasność. Odnosząc się z szacunkiem do tych kryteriów oceny, nie możemy tracić z pola widzenia miary, jaką jest społeczna skuteczność ustawy. To jest chyba najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#KazimierzBarcikowski">Otóż ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz podobne w duchu ustawy dotyczące innych rodzajów samorządności, zaowocowały zaangażowaniem się kilkuset tysięcy obywateli w decydowanie o sprawach im najbliższych — wsi, osiedla, gminy, miasteczka, zakładu pracy, spółdzielni aż do spraw województwa i państwa. I nikt jeszcze nie wynalazł lepszej formy obywatelskiej edukacji, jak współudział obywateli w decydowaniu o wspólnych sprawach, współudział w realizacji własnych decyzji. Działa tu swoista magia miejsca i funkcji. Przykładem — proszę mi darować — może być i nasza Izba. Jeśli ktoś do niej wszedł, wziął na siebie odpowiedzialność, to i zapomnieć o tym nie może. Przez rady i samorząd spełnia się to samo, tyle że na różnych szczeblach społecznej odpowiedzialności. Musimy wysoko sobie cenić fakt, że w wykonywaniu władzy uczestniczą obywatele przecież na zasadach społecznych, często kosztem swego czasu i odpoczynku. To oni tworzą społeczną bazę władzy ludowej i żaden, choćby najlepszy menadżer, nie jest w stanie ich zastąpić pod tym względem. Cóż dopiero może im przeciwstawić biurokrata pragnący spokoju i swobody, ale dla siebie. A jest ich przecież jeszcze wielu.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#KazimierzBarcikowski">Spójrzmy na to z innego punktu widzenia. Nie brak u nas mędrków z tak zwanego podziemia czy opozycji, którzy bez elementarnego umiaru, a w sposób wręcz natrętny pouczają nas o dialogu, o podmiotowości obywateli itd. Stworzyli sztuczną i błędną konstrukcję: władza i społeczeństwo jako siły przeciwstawne. Bzdura. Czy rady sołeckie to władza, czy społeczeństwo? Czy rada pracownicza to władza, czy społeczeństwo? A rada narodowa? A rada nadzorcza w spółdzielni? A członkowie rozlicznych organizacji społecznych, politycznych — to władza czy społeczeństwo?</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#KazimierzBarcikowski">Obywatele Posłowie! Powstaje pytanie, czy zostało zrobione wszystko, aby duch i przepisy ustawy zostały przeniesione, do powszechnej praktyki. Czy rzeczywiście decydowanie o sprawach przybliżyliśmy do źródła ich powstawania? To przecież stanowi założenie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#KazimierzBarcikowski">Zrobione zostało dużo, ale i niemało jest jeszcze do zrobienia. Weźmy sprawę decentralizacji zarządzania i szczebla decydowania w sprawach lokalnych. Trzeba powiedzieć, że dokonał się proces, choć nie w każdym resorcie w pełni, nie wszędzie ukończony, przekazywania województwom tego, co wynikało z ustawy. Ale tylko w nielicznych województwach rozpoczęto przekazywanie zadań i środków do miast czy gmin, czyli tam, gdzie są sprawne. Stworzono nawet argumentację na rzecz utrzymania stanu dotychczasowego: a to środki się rozpylą, a to kadr w terenie za mało itd. Odpowiadamy: przekazujcie uprawnienia tym jednostkom, które udowodniły, że umieją gospodarować, gdzie są kadry i są dobre warunki. Za wolno to wszystko idzie. Za dużo u nas wiary, że tylko ja decyduję poprawnie. Gdyby to chociaż była prawda.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#KazimierzBarcikowski">W dyspozycji rad i administracji terenowej, głównie szczebla wojewódzkiego, znalazły się wielkie obszary działania o pierwszorzędnym znaczeniu dla samopoczucia obywateli. Wyliczamy główne: załatwienie rozlicznych spraw jednostkowych obywateli, gospodarka komunalna, a w tym komunikacja, wodociągi, ogrzewanie; gospodarka mieszkaniowa, rzemiosło, handel, drobna wytwórczość i usługi, rolnictwo, służba zdrowia, oświata i kultura. To wszystko jest we władaniu rad. To są ogromne dziedziny działalności i wcale niełatwe do kierowania i nadzoru. Jednocześnie są to te dziedziny życia, które muszą podlegać właśnie miejscowej ocenie i tam musi być określona odpowiedzialność. Nader często zbyt łatwo się wytłumaczyć i uzyskać u nas rozgrzeszenie. Ale czy od społeczności, czy od obywateli tak łatwo jest je dostać? Nie.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#KazimierzBarcikowski">Mamy prawo oczekiwać, że rady narodowe będą działać zgodnie z treścią obrad III Plenum Komitetu Centralnego PZPR, a więc zwiększą wymagania i odpowiedzialność aparatu administracyjnego oraz wszelkich podległych im służb i instytucji powołanych do wypełniania funkcji o wielkiej doniosłości dla obywateli. To jest nieodzowny warunek postępu w umacnianiu pozycji rady. W działalności rad stale powraca kwestia tworzenia trwałych podstaw finansowych oraz własnych źródeł dochodów. Pewne przedsięwzięcia w tym celu są podejmowane.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#KazimierzBarcikowski">Powszechny jest postulat, aby udział w budżecie centralnym był zagwarantowany na dłuższe okresy, co najmniej 5-letnie, tak aby dodatkowe dochody budżetu terenowego, uzyskane dzięki zapobiegliwości i gospodarności rady, nie wpływały na obniżkę środków z centrali. Jakkolwiek nie jest to sprawa łatwa wobec konieczności zrównoważenia budżetu państwa, konieczności opanowywania trwającej przecież inflacji, to działać trzeba tak, aby stabilizować dochody rad. Dużą rolę w gospodarce finansowej rad narodowych odgrywają wygospodarowane nadwyżki budżetowe przeznaczane następnie na dofinansowywanie działalności uznanej przez radę za ważną i szczególnie pilną, społecznie czy gospodarczo.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#KazimierzBarcikowski">Fundusze na cele lokalne dla samorządów wiejskich i osiedlowych stanowią dziś ważny czynnik ich aktywności, choć są, relatywnie rzecz biorąc, skromne. Sprzyja to inicjowaniu czynów społecznych, angażujących dodatkowo środki materialne i prace obywateli. Odrodzenie się akcji czynów społecznych jest jednym z widocznych następstw rozwoju ciał samorządowych w terenie. Wzmożenia wysiłków wymaga natomiast odbudowa drobnej wytwórczości i usług, sprawa która musi znaleźć się w centrum uwagi rad i administracji terenowej.</u>
<u xml:id="u-56.17" who="#KazimierzBarcikowski">Obywatele Posłowie! Rady narodowe tym lepiej wykonują swoje funkcje, im szersze i bezpośredniejsze są ich związki z obywatelami. Dlatego przywiązujemy wielką wagę do spotkań radnych z wyborcami, dyżurów radnych oraz publicznego konsultowania przez rady ważnych dla obywateli uchwał. Rady słusznie też wymagają, aby przestrzegany był obowiązek konsultowania z nimi spraw ich dotyczących.</u>
<u xml:id="u-56.18" who="#KazimierzBarcikowski">Z rozwijaniem związków rad z wyborcami związana jest realizacja inicjatyw wynikających z uchwał X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a dotyczących powoływania nowych ciał społecznych. PRON aktualnie prowadzi konsultacje założeń w sprawie powołania rzecznika praw obywatelskich. Instytucja ta stworzy dodatkowe zabezpieczenie praworządności państwa.</u>
<u xml:id="u-56.19" who="#KazimierzBarcikowski">Wojewódzkie rady narodowe powołują do pomocy rady społeczno-gospodarcze, co stanowi próbę przeniesienia w teren pozytywnych doświadczeń w związku z powołaną w swoim czasie takąż radą przy Sejmie. Oczekujemy, iż rady społeczno-gospodarcze stworzą płaszczyznę stałych kontaktów i porozumiewania się w interesie terenu przedstawicieli załóg zakładów pracy, organizacji spółdzielczych i samorządu mieszkańców z radami narodowymi. Zachęcamy też rady narodowe do szerszego podjęcia problemów ochrony środowiska naturalnego i objęcia nadzorem zarówno inwestycji z tego zakresu, jak i należytego funkcjonowania istniejących urządzeń. Jest naszą intencją, aby przy aktywnym udziale rad narodowych wspierać działanie samej ludności na rzecz ochrony środowiska, czystości wód i powietrza oraz podnoszenia estetyki i stanu sanitarnego najbliższego otoczenia.</u>
<u xml:id="u-56.20" who="#KazimierzBarcikowski">W centrum uwagi rad narodowych znajduje się realizacja wniosków i postulatów wyborców. Uważamy, że rzetelny stosunek rad do rozliczenia się z tych wniosków wzmacnia ich pozycję w społecznościach lokalnych.</u>
<u xml:id="u-56.21" who="#KazimierzBarcikowski">Wysoki Sejmie! Rada Państwa odnosi się z najwyższą uwagą do działalności rad narodowych wszystkich szczebli. Systematycznie odbywają się spotkania z przewodniczącymi wojewódzkich rad narodowych, pozwalające na wymianę doświadczeń, opinii i informacji potrzebnych w codziennej działalności rad.</u>
<u xml:id="u-56.22" who="#KazimierzBarcikowski">W każdym posiedzeniu Rady Państwa obecnej kadencji uczestniczą przewodniczący dwóch wojewódzkich rad narodowych i przedstawiają wybrane zagadnienia z pracy swych rad. Wzrosła częstotliwość bezpośrednich kontaktów członków Rady Państwa i Rządu z radami narodowymi. Wznowiono wydawanie i pisma „Rada Narodowa” z myślą o pomocy I radnym w wypełnianiu ich wysoce odpowiedzialnych funkcji.</u>
<u xml:id="u-56.23" who="#KazimierzBarcikowski">Traktujemy pracę rad narodowych i ogniw samorządowych jako ważny składnik życia państwowego i jako doniosły czynnik socjalistycznej demokracji. Nie uważamy, że jest to dzieło zamknięte w sensie koncepcyjnym. Wręcz przeciwnie, żywimy nadzieję, iż rosnąca żywotność rad i samorządów owocować będzie rozwojem socjalistycznej demokracji tak w teorii, jak i w praktyce. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-56.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Dziękuję obywatelowi zastępcy Przewodniczącego Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu po porozumieniu z Konwentem Seniorów proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji dotyczącej pkt. 5 i 6 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JadwigaBiedrzycka">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JadwigaBiedrzycka">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdania Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych:</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#JadwigaBiedrzycka">1) o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego (druki nr 117 i 121),</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#JadwigaBiedrzycka">2) o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy — Kodeks postępowania administracyjnego (druki nr 118 i 122).</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Habczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławHabczyk">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Rada Państwa przedstawiła Wysokiemu Sejmowi informację o wdrażaniu ustawy z 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Trzeba z najwyższym uznaniem wyrazić się o informacji, która zawiera zarówno wszystkie niezbędne fakty, jak również analizuje ujawniające się procesy, właściwie naszym zdaniem ocenia obecną sytuację rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#StanisławHabczyk">Dla rozpatrzenia problemu wdrażania ustawy, jak również rozpatrzenia projektu zmian w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, wniesionych z inicjatywy Rady Państwa, powołana została podkomisja Komisji Prac Ustawodawczych oraz Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości. Odbyła się również łączna dyskusja obu komisji w pełnych składach.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#StanisławHabczyk">Przedłożona informacja Rady Państwa została wzbogacona opiniami Rady Społeczno-Gospodarczej, Rady Krajowej PRON, Zespołu Doradców Sejmowych, sejmowej Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży oraz innymi. Opinie te wykorzystane zostały w pracach komisji. Składam w tym miejscu wyrazy podziękowania wszystkim, którzy pozwolili nam lepiej zrozumieć problemy rad.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#StanisławHabczyk">W sprawozdaniu, które pragniemy przedłożyć dziś Sejmowi skupimy się na kilku węzłowych, naszym zdaniem, problemach. Jednym z nich jest stan realizacji zadań rad narodowych. Rady narodowe są gospodarzami swojego terenu. Zwiększenie ich uprawnień uzyskało aprobatę i społeczne poparcie jako dowód konsekwentnej realizacji odnowy socjalistycznej. Jednak nie wszystkie rady w pełni wykorzystują ustawowe kompetencje. Istnieje znaczne zróżnicowanie zaawansowania wdrażania ustawy. Również sama ustawa ujawniła swoje słabości. Zaliczyłbym do nich: mało wyraźny podział zadań między wojewódzką radą narodową a jej organem wykonawczym — wojewodą, brak spójności kompetencji rad z innymi ustawami, na przykład o Urzędzie Ministra Finansów czy Kartą Nauczyciela oraz wieloma przepisami wykonawczymi. Dlatego też należy naszym zdaniem w niedalekiej przyszłości usunąć te słabości w sferze prawnej. Należy poprzeć propozycje Rady Państwa powołania zespołu dla przeglądu całego prawa administracyjnego. Punktem wyjścia wszelkich działań w tym zakresie musi być przyjęcie zasady, że ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego jest ustawą ustrojową, że trzeba doprowadzić do zgodności z nią wszystkich innych ustaw. Zapewne oka że się też, że trzeba doskonalić przepisy samej ustawy. Nie powinno z tego wynikać przekonanie, że należy się spieszyć z nowelizacją ustawy. W tym względzie trzeba zachować daleko idącą ostrożność i rozwagę. Natomiast spójność prawa wymaga szybkich działań.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#StanisławHabczyk">Nie spełnionym postulatem uchwały sejmowej z 10 lip ca 1985 r. pozostaje decentralizacja, która jest niekonsekwentna, nie sprzyja jej bowiem zarówno system prawny, jak i sposób finansowania działalności rad. Sądzimy, że warto od strony teoretycznej, ale w ścisłym związku z praktyką, rozważyć granice optymalnej, opłacalnej decentralizacji, ujmując ją także w związku z problemem kadr. Skąd wziąć kadry w gminie, skoro wcale nierzadko odczuwamy brak właściwych kadr dla urzędu wojewódzkiego? Ponadto art. 34 ustawy jest zbyt ogólny, kwalifikuje decentralizację jako możliwość, a nie proces konieczny, zgodny z ogólnymi kierunkami rozwoju kraju. Spotykamy się także z sytuacją, że rady narodowe stopnia podstawowego nie wyrażają gotowości przejęcia zadań i uprawnień od rady wyższego szczebla. Być może jakimś wyjściem z tego impasu może być m.in. zróżnicowane podejście do rad. Tam, gdzie rady chcą, mogą, mają materialne przesłanki, aby przejąć scedowane uprawnienia, należy im te uprawnienia przekazać.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#StanisławHabczyk">Znikomy jest także procent przekazywania przez rady narodowe zadań samorządom. Jeżeli można zgodzić się z obawą rad przed dalszym podziałem i rozdrobnieniem środków, o tyle trudno zrozumieć, dlaczego cała sfera spraw społecznych nie jest przekazywana samorządom. Trudno usprawiedliwić taką ostrożność.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#StanisławHabczyk">Jest sprawą oczywistą, że stopień realizacji ustawowych zadań rad zależy przede wszystkim od aktywności samych rad i poszczególnych radnych. Również i tu mamy obraz zróżnicowany. Obok większości bardzo aktywnych rad, spotykamy z przypadkami niskiej aktywności oraz niewielkiej skuteczności. Nie ulega wszakże wątpliwości, że ogólny obraz rad jest znakomicie korzystniejszy niż w okresie poprzedzającym wejście w życie obecnie ocenianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#StanisławHabczyk">Jednym z zasadniczych warunków wdrożenia ustawy jest samodzielność finansowania rad narodowych. Zasada, jaką wprowadza ustawa, to jest oparcie się głównie na dochodach własnych, jest zmianą dosyć zasadniczą w stosunku do stanu poprzedniego. Trudno zatem oczekiwać, aby w ciągu 2 lat nastąpiło pełne samofinansowanie się rad. Możemy dziś co najwyżej mówić o rysującej się tendencji i można stwierdzić, że ta tendencja jest dobra, rośnie bowiem procent pokrycia wydatków rad narodowych dochodami własnymi. Obraz jest tu jednak zróżnicowany. Bliższe samodzielności finansowej są wojewódzkie rady narodowe, stopień pokrycia wydatków dochodami własnymi przekracza tam 90%. Niższy natomiast, bo sięgający nieco ponad 60%, jest stopień pokrycia wydatków przez rady narodowe stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#StanisławHabczyk">Realizuje się postulat 5-letniego planowania finansowego, co powinno stabilizować finansowo rady, umożliwiać im planowanie dochodów w dłuższej perspektywie czasu. Rośnie również suma nadwyżek budżetowych, ale wyda je się, że trzeba poprzeć postulat wyrażony w informacji Rady Państwa o potrzebie analizy prawa budżetowego. Prawo budżetowe musi utrwalać reguły postępowania, sprzyjać inicjatywom i gospodarności, gdyż jak dosyć powszechnie zgłaszają to dziś działacze rad narodowych, zapobiegliwość rad nie opłaca się. Większa zapobiegliwość rad w poszerzaniu dochodów własnych jest karcona zmniejszaniem dotacji budżetowej. Taka sytuacja w przyszłości nie da się utrzymać. Zapewne brak przemysłu terenowego w znacznym stopniu opóźnia proces samofinansowania się rad. Warto poddać głębszej analizie — dlaczego rady narodowe, mimo wszystkich uprawnień i możliwości zachęt, nie wykazują znaczącej inicjatywy w odbudowie tego przemysłu. Odpowiedź nie będzie prosta. Być może, to nie brak chęci czy niedostrzeganie, czym dla rad mógłby być przemysł terenowy jako źródło dochodów jest tego przyczyną. Po prostu rachunek ekonomiczny sporządzony przez rady narodowe nie zachęca ich do aktywności w tej dziedzinie, bowiem wydanie znacznych kwot z własnych dochodów na uruchomienie zakładów nie gwarantuje przez wiele lat odzyskania i pomnażania tych środków w formie podatków.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#StanisławHabczyk">Postęp w samofinansowaniu się rad narodowych hamuje fakt, że cały aparat skarbowy znajduje się poza wpływem i kontrolą rad narodowych. Trudno wymagać, żeby rady narodowe odpowiadały za swoje samofinansowanie, skoro dziś są pozbawione wpływu na aparat, który im środki finansowe zapewnia.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#StanisławHabczyk">Proponowane przez Radę Państwa uprawnienie prezydiów rad narodowych do przenoszenia kredytów między działami, jest co prawda kontrowersyjne, ale przy projektowanych zabezpieczeniach, jakie proponuje się wprowadzić do prawa budżetowego, jest do przyjęcia, mimo zgłaszanych zastrzeżeń. W dyskusji wyrażany jest również skrajny, jak sądzę, pogląd, że rady są bardzo dalekie od samodzielności finansowej. Powtórzmy jednak, że 2-letni okres wdrażania ustawy jest zbyt krótki, aby wydawać tak kategoryczne sądy. Myślę, że właściwsze będzie wyciągnięcie wniosków z widocznych tendencji i procesów, a te są w sumie pozytywne. Tym niemniej samodzielności finansowej rad należy poświęcać wiele uwagi.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#StanisławHabczyk">Obywatele Posłowie! Jednym z ważnych atrybutów kierowania życiem społeczno-gospodarczym rad na swoim terenie jest planowanie społeczno-gospodarcze. Bez wątpienia pozytywną cechą tego planowanie jest, iż jest to planowanie wieloletnie. Natomiast plany roczne stają się w tej sytuacji planami operacyjnymi. Można już dziś powiedzieć, że tworzy się zasada planowania wieloletniego. Jest to zjawisko najważniejsze i znaczące. Pozytywnie trzeba ocenić zalecenia planowania wariantowego. Skłania to do głębszego namysłu, dokonywania wyborów, stwarza warunki pewnej gry ekonomicznej i jest to w sumie bardzo korzystne. Ale przecież przez działaczy poruszany jest temat, czy potrzebny jest plan wariantowy w niewielkiej gminie, gdzie potrzeby są bardzo czytelne, a wariantowość może być tylko rzekoma a nie prawdziwa. Powtórzmy również, że postulat oparcia planowania na dochodach własnych należy do fundamentalnych zasad planowania.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#StanisławHabczyk">Trzeba wyrazić pozytywną opinię o systemie prawnym dotyczącym planowania, który jest spójny i wyraża postęp w stosunku do tego, co było poprzednio. Postępuje zarówno integracja, jak i uspołecznienie planowania. Tym niemniej obecny stan ma sporo słabości. Jedną z nich jest fakt, że stan docelowy nie został jeszcze osiągnięty. Dopiero za kilka tygodni będziemy mieli zarówno plany terenowe, jak i plany przedsiębiorstw. Trudno zatem dziś powiedzieć, jaki będzie obraz zintegrowanego planu.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#StanisławHabczyk">Stan obecny ponadto charakteryzuje się tym, że opóźnienia w przygotowaniu planu przestrzennego zagospodarowania wyraźnie i znacząco zakłócają proces planowania społeczno-gospodarczego. Planowanie wieloletnie jest również utrudnione zjawiskiem inflacji, która destabilizuje budżety rad narodowych. Nieznaczny jest również proces doskonalenia działalności samorządowej i oddziaływania rad na przedsiębiorstwa i spółdzielnie w warunkach reformy gospodarczej. Korelowanie planów rad z planami przedsiębiorstw, uzgadnianie tych planów, wspólne podejmowanie zadań, jednym słowem koordynacyjna rola rad narodowych, jest, niestety, mało widoczna.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#StanisławHabczyk">Postęp jest mniejszy od pożądanego. Wiele można zarzucić także metodologii planowania, która z całą pewnością powinna być lepsza.</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#StanisławHabczyk">Kilka uwag wymaga działalność społeczno-organizatorska rad, stanowiąca o istocie ustroju samorządowego. W tej dziedzinie rady działają w trybie niewładczym, i być może z tych powodów mówimy dziś o niezadowalających jeszcze efektach tej działalności. Ale powiedzmy otwarcie, że przyjęcie zgłaszanych tu i ówdzie propozycji rozwiązań władczych rad w stosunku do samorządów byłoby zaprzeczeniem idei samorządności. Ważne jest, iż mimo wszelakich ujawniających się niedostatków, kierunek jest właściwy, ale trzeba wiele cierpliwości, aby osiągnąć większe efekty. Powszechny jest pogląd, że zespolenie rad z samorządem terytorialnym w istotny sposób poprawiło jego sytuację. Wprawdzie i tu obraz jest zróżnicowany, ale system ten utrwala się i należy do najważniejszych obecnie procesów społecznych.</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#StanisławHabczyk">W świetle przepisów ustawy, organem wykonawczo-zarządzającym rad narodowych jest administracja. Pod względem formalno-prawnym wdrożenie ustawy w tym zakresie jest najpełniejsze. Nadrzędność rad narodowych w stosunku do organów administracji wyraża się m.in. przez instytucję absolutorium. Według radnych absolutorium stanowi istotny atrybut nadrzędności rad narodowych. Minione 2 lata wskazują, że w problemach kadrowych administracji rady narodowe wykazują wielką rozwagę, nie nadużywają swych kompetencji, a biorąc pod uwagę nie raz bardzo ostrą krytykę społeczną funkcjonowania poszczególnych organów administracji, wykazują daleko idącą ostrożność, graniczącą często z nieuzasadnioną tolerancyjnością. Dotychczasowa praktyka nakazuje dalsze dowartościowania rad przez uprawnienia kadrowe dotyczące aparatu finansowego, powoływania kuratorów oświaty, a w przyszłości zapewne i wojewody.</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#StanisławHabczyk">O ile formalno-prawna realizacja ustawy na linii rada—administracja nie nasuwa większych uwag, wręcz można powiedzieć, że jest najpełniejsza, to przecież w świadomości społecznej nie zostało ugruntowane przekonanie o nadrzędności rad nad administracją. Wyrażane są często opinie, że nadal utrzymuje się przewaga administracji nad radami narodowymi. Społeczna praktyka ustawy nie dokonała jeszcze widocznych zmian w sferze świadomości społecznej.</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#StanisławHabczyk">Jestem przekonany, że prezentowane tu problemy, wynikające z wdrożenia ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, nie wyczerpują całości tej problematyki. Utrzymując praktykę okresowej oceny przez Sejm realizacji ustawy, warto, aby następna ocena wzbogacona została dodatkowo kontrolą stopnia realizacji programów wyborczych, bowiem najbardziej obiektywnym sprawdzianem dla rad będzie społeczna ocena skuteczności ich działania.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#StanisławHabczyk">Wysoki Sejmie! Przechodzę do omówienia zmian w proponowanych ustawach — o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego. Pragnę zwrócić uwagę na ograniczony do niezbędnego minimum zakres tych zmian, jak również fakt, iż wynikają one z informacji Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-58.20" who="#StanisławHabczyk">Zmiana pierwsza, dotycząca art. 42 ust. 3 i polegająca na odstąpieniu od publikowania w wojewódzkich dziennikach urzędowych uchwał o planach społeczno-gospodarczych rad narodowych stopnia podstawowego, likwiduje fikcję istniejącą w tym względzie, bowiem obowiązek ten był w praktyce niewykonalny.</u>
<u xml:id="u-58.21" who="#StanisławHabczyk">Zmiana w art. 64 zmierza do uproszczenia trybu wydawania decyzji o lokalizacji przedsiębiorstw niebędących przedsiębiorstwami terenowymi. We wniesionym do Sejmu projekcie Rada Państwa proponowała, by decyzje lokalizacyjne wydawał wojewoda za zgodą Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, wyrażoną po zasięgnięciu opinii prezydium rady narodowej stopnia podstawowego. W trakcie swych prac Komisje stanęły na stanowisku nieodstępowania od ustawowej zasady, iż zgodę na wydanie decyzji lokalizacyjnej wydaje wojewódzka rada narodowa. Rozumiejąc jednak potrzebę uproszczenia postępowania w tych sprawach, zaproponowano w art. 64 przepis, zgodnie z którym wojewódzka rada narodowa może upoważnić swe prezydium do wyrażania zgody, po uprzednim zasięgnięciu opinii właściwej miejscowo rady narodowej stopnia podstawowego. W ten sposób pozostawiając wojewódzkim radom narodowym wyłączną kompetencję do wyrażania zgody na wydawanie decyzji lokalizacyjnych — upoważnia się rady do cedowania tych uprawnień na rzecz swych prezydiów. Odpowiednie propozycje w tym przedmiocie zawiera sprawozdanie Komisji (druk sejmowy nr 121).</u>
<u xml:id="u-58.22" who="#StanisławHabczyk">Kolejna proponowana zmiana ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego dotyczy art. 137. Ma ona na celu uproszczenie postępowania w niektórych sprawach przez umożliwienie terenowym organom administracji państwowej o właściwości szczególnej za zgodą terenowego organu administracji państwowej o właściwości ogólnej, powierzenia prowadzenia niektórych spraw z zakresu administracji państwowej, w tym także wydawania z ich upoważnienia decyzji administracyjnych — kierownikom państwowych przedsiębiorstw, zakładów i instytucji podporządkowanych radom narodowym. Zgodnie z projektem rodzaje tych spraw i sposób ich powierzania określi w drodze rozporządzenia Rada Ministrów.</u>
<u xml:id="u-58.23" who="#StanisławHabczyk">Proponowane zmiany do art. 138 i 149 odnoszą się do problematyki funkcjonowania terenowych organów administracji państwowej w miastach liczących powyżej 300 tys. mieszkańców i podzielonych na dzielnice. Występująca we Wrocławiu i Poznaniu sytuacja, gdzie równolegle działają terenowe organy administracji państwowej — miejskie i dzielnicowe, jako organy tego samego stopnia — wymaga ustawowego uregulowania. I tak proponuje się, by w tych miastach: po pierwsze — organami wyższego stopnia w stosunku do terenowych organów administracji państwowej o właściwości szczególnej w dzielnicach był właściwy rzeczowo terenowy organ administracji państwowej o właściwości szczególnej w mieście, po drugie — nadzór i kierownictwo nad terenowymi organami administracji państwowej w dzielnicach sprawował prezydent miasta i podlegli mu kierownicy wydziałów.</u>
<u xml:id="u-58.24" who="#StanisławHabczyk">Również zmiana do art. 146 dotyczy miast podzielonych na dzielnice. Polega ona na ustawowym przesądzeniu kwestii nadzoru nad dzielnicowymi radami narodowymi przez powierzenie tego nadzoru miejskim radom narodowym. Ostatnia zmiana zmierza do wypełnienia istniejącej luki prawnej, która sygnalizowana była wielokrotnie przez działaczy terenowych. Proponuje się mianowicie upoważnić Radę Ministrów do określenia, w porozumieniu z Radą Państwa, praw i obowiązków sołtysa w realizacji zadań z zakresu administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-58.25" who="#StanisławHabczyk">Przedstawiony równolegle z projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego projekt zmiany Kodeksu postępowania administracyjnego jest konsekwencją proponowanej zmiany art. 138 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego i ma na celu określenie instancji w postępowaniu administracyjnym w miastach podzielonych na dzielnice.</u>
<u xml:id="u-58.26" who="#StanisławHabczyk">Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm:</u>
<u xml:id="u-58.27" who="#StanisławHabczyk">— ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego — druki sejmowe nr 117 oraz 121,</u>
<u xml:id="u-58.28" who="#StanisławHabczyk">— ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego — druki sejmowe nr 118 oraz 122, uchwały Sejmu — druk nr 133.</u>
<u xml:id="u-58.29" who="#StanisławHabczyk">Komisje proponują, by przedłożone ustawy weszły w życie z dniem 1 stycznia 1987 r.</u>
<u xml:id="u-58.30" who="#StanisławHabczyk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-58.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Otwieram łączną dyskusję nad informacją Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego ustaw sprawozdaniem komisji o projektach Głos ma poseł Edward Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#EdwardSzymański">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Podstawową cechą i źródłem siły socjalistycznego państwa jest demokracja, a istotą demokracji powszechne i równoprawne uczestnictwo mieszkańców miast i wsi w sprawowaniu władzy politycznej i zarządzaniu gospodarką. Wychodząc z tych przesłanek, Sejm ponad 3 lata temu uchwalił ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Ustawa stała się podstawą demokratycznej praktyki rządzenia, nowego jakościowo systemu funkcjonowania rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#EdwardSzymański">Żywe były dyskusje w całym kraju, również tu w Sejmie, przed jej uchwaleniem. Nie mniej żywe są obecnie, po ponad dwuletnim okresie obowiązywania ustawy. O tym, że sprawa nie jest obojętna dla wielu obywateli, świadczy chociażby postawa radnego Zdzisława Opali z gminy Świerczów w woj. opolskim, który zaprotestował przeciwko łamaniu idei ustawy w jego gminie, oddając mandat radnego.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#EdwardSzymański">Problematyka umacniania ustrojowej pozycji rad narodowych, wdrażania ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego stanowi ważny i stały nurt pracy wszystkich ogniw Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W pracy tej aktywnie uczestniczy Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, Rząd, a nade wszystko terenowe organy administracji.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#EdwardSzymański">Różnorodne są formy, przy pomocy których Rada Państwa sprawuje zwierzchni nadzór nad działalnością rad narodowych i pieczę nad przestrzeganiem i realizacją ustawy. Świadczą o tym m.in.:</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#EdwardSzymański">— aktywna działalność komisji rad narodowych i samorządu terytorialnego Rady Państwa,</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#EdwardSzymański">— systematyczne, robocze, poświęcone różnym dziedzinom działalności spotkania Przewodniczącego Rady Państwa i jej członków z przewodniczącymi wojewódzkich rad narodowych,</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#EdwardSzymański">— rozpatrywanie działalności rad narodowych na posiedzeniach Rady Państwa,</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#EdwardSzymański">— częsty udział członków Rady Państwa w sesjach rad narodowych,</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#EdwardSzymański">— inspirowanie i wspieranie czynów społecznych ludności.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#EdwardSzymański">Z inicjatywy Rady Państwa reaktywowano w czerwcu br. tygodnik „Rada Narodowa”. Życie potwierdziło trafność tej decyzji. Półroczny okres ukazywania się pisma skłania do postulowania, aby był to tygodnik nie tylko o radach dla radnych, ale również o radnych i radach dla wyborców.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#EdwardSzymański">Wysoka Izbo! Rozpatrując dziś realizację ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, zastanawiamy się w pewnym stopniu nad tym, jak rządzi się dziś Polską, jak sprawuje władzę 110 429 radnych i 380 304 działaczy organów samorządu, jak zaspokaja się potrzeby mieszkańców, jak realizowane są wnioski i postulaty z ostatnich kampanii wyborczych.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#EdwardSzymański">Podczas ubiegłorocznej debaty nad realizacją ustawy nasze sądy i oceny były ostrożne. Dziś są bardziej dociekliwe, głębsze. Opinie i wnioski konstruuję dziś w oparciu o informację Rady Państwa, wystąpienie zastępcy Przewodniczącego posła Kazimierza Barcikowskiego, opinie Rady Społeczno-Gospodarczej, Zespołu Doradców Sejmowych, spostrzeżenia wyborców i radnych, z którymi odbyłem spotkania przed dzisiejszymi obradami. W oparciu o tę wiedzę z perspektywy minionych trzech lat od uchwalenia ustawy i pierwszej połowy kadencji rad, mogę dziś w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyrazić opinię, że w wyniku dotychczasowych działań stworzono praktycznie demokratyczny system funkcjonowania rad narodowych i samorządu terytorialnego, dokonano poważnych zmian w formach i metodach pracy. Stopniowo realizowana jest zasada samodzielności finansowej rad i samorządów. Następuje uspołecznienie planowania i zarządzania gospodarką terenową. Upoważnia to do stwierdzenia, że rady narodowe są na właściwej drodze do urzeczywistniania swych ustrojowych funkcji, że praktyka potwierdza słuszność koncepcji i kierunków określonych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#EdwardSzymański">Zaawansowane wdrażanie ustawy w poszczególnych dziedzinach i regionach kraju jest jednak zróżnicowane. Różnice wiążą się z niepełnym jeszcze wykorzystywaniem przez część radnych ustawowych uprawnień. Nie zawsze także rady oraz radni mają już pełną świadomość uprawnień i potrafią z nich korzystać. Radni spełniają przecież swój mandat społecznie i często napotykają trudności w wykonywaniu obowiązków, np. w miejscu pracy zawodowej. Ustawa wspiera ich w pełnieniu mandatu radnego, niedostatecznie jednak chroni przed tłumieniem krytyki, często odwetem. Nie zwalnia to jednak samych radnych ze skuteczniejszej walki o swoje racje, z głośnego upominania się o nie, szukania wsparcia w organizacjach politycznych i społecznych, które ich rekomendowały. Na przykład prawem radnego jest możliwość kierowania interpelacji i zapytań, ale tym punktem porządku obrad niektóre rady pod naciskiem administracji zaczęły manipulować, przenosząc go z początku na koniec obrad sesji. W rezultacie zamiast kilku czy kilkunastu interpelacji na każdej sesji, nie ma ani jednej, bo pod koniec po prostu brak czasu. Znane nam są, niestety, jeszcze zbyt liczne przypadki ograniczania wpływu rad przez pracowników administracji, demonstrowania podziału na my — administracja i oni — radni. Musimy to konsekwentnie zwalczać, bowiem władcze działania rad tylko wówczas mogą być skuteczne, gdy wspierać je będzie administracja sprawna, kompetentna, poddana kontroli społecznej radnych i komisji rad.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#EdwardSzymański">Źródłem zróżnicowania wdrażania ustawy są również przyczyny obiektywne, do których zaliczyć należy m.in. niedoskonałości w rozwiązaniach ustawy i ograniczone możliwości zaspokajania potrzeb społecznych, wynikające ze stanu gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#EdwardSzymański">Po pierwsze — w zakresie planowania terytorialnego ustanowiony system prawny stworzył możliwość samodzielnej, aktywnej działalności planistycznej terenowych organów władzy i administracji państwowej. Istnieje jednak konieczność doskonalenia mechanizmów planowania w układzie poziomym i pionowym oraz zwiększenia samodzielności planistycznej rad narodowych stopnia podstawowego. Gminne rady narodowe są najsłabszym ogniwem w planowaniu terytorialnym. Praktycznie decentralizacja planowania zatrzymała się na szczeblu wojewódzkim. Krytycznie należy ocenić stosowaną obecnie metodologię planowania terytorialnego. Dużo zastrzeżeń budzi planowanie finansowe, które w dalszym ciągu odbywa się według nakazowo-uznaniowych kryteriów.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#EdwardSzymański">Po drugie — nie został jeszcze zadowalająco rozwiązany problem dochodów własnych rad narodowych stopnia podstawowego, które w myśl ustawy stanowić mają podstawę ich samodzielności. 91% tych rad ma niższe dochody własne od wydatków. Niewielki jest też ich wpływ na kształtowanie dochodów. Obserwuje się zjawisko koncentracji środków na szczeblu wojewódzkim. Dotychczas nie określono zobiektywizowanych kryteriów przyznawania dotacji ogólnej, co powoduje, że nadal dominuje metoda — jak mówiłem — uznaniowa. Brak jest też obiektywnych zasad i kryteriów równoważenia budżetów terenowych. Obecnie stosowane rozwiązania przyczyniają się do pogłębienia dysproporcji regionalnych, zamiast je niwelować. Z uwagi na fakt, że znaczna część wydatków budżetów terenowych objęta jest limitowaniem, występuje wśród radnych odczucie ograniczonej samodzielności w dysponowaniu środkami budżetowymi, zwłaszcza w gminach. Krytykowane jest finansowanie z funduszu gminnego zasiłków rodzinnych, gdyż uszczupla to środki na realizację planowanych zadań, a czasem wręcz je uniemożliwia.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#EdwardSzymański">Po trzecie — podstawowym problemem w zakresie układu stosunków rad narodowych z jednostkami gospodarki uspołecznionej jest kojarzenie samodzielności podmiotów gospodarczych z polityką kompleksowego rozwoju społeczno-gospodarczego danego terenu, prowadzoną przez rady narodowe. Ten model jest ciągle na etapie wstępnych doświadczeń i, jak na razie, nie przynosi oczekiwanych efektów. W wielu wypadkach występuje chęć powrotu do dawnych form wpływu na jednostki gospodarcze ze strony rad, a jednocześnie rady zbyt ostrożnie korzystają z ekonomicznych i prawnych środków oddziaływania, określonych w zasadach funkcjonowania reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#EdwardSzymański">Po czwarte — trudna jest sytuacja w zakresie rozwoju przemysłu terenowego. Działania podjęte na rzecz rozwoju i aktywizacji potencjału gospodarki terenowej okazują się, jak dotąd, mało skuteczne. W ciągu ostatnich pięciu lat wojewodowie powołali tylko 42 lokalne przedsiębiorstwa, z tego w 1985 roku zaledwie 2.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#EdwardSzymański">Po piąte — prawdą jest, że w ostatnich latach podjęto szereg działań na rzecz decentralizacji zmierzających m.in. do stopniowej odbudowy potencjału gospodarczego rad narodowych oraz umocnienia ich samodzielności w kształtowaniu społeczno-gospodarczego rozwoju swego terenu. Pomyślnym rezultatom decentralizacji na rzecz szczebla wojewódzkiego nie towarzyszy godna odnotowania decentralizacja na rzecz rad narodowych stopnia podstawowego i samorządu. Krytycznie oceniane są terytorialne zasady kształtowania rejonów.</u>
<u xml:id="u-60.19" who="#EdwardSzymański">Po szóste — cały szereg problemów objętych zakresem działań i kompetencji rad regulowany jest, poza rozwiązaniami ustawy, również innymi aktami prawnymi. Od strony prawnej model rad jest więc prawie ukształtowany; ma on charakter kompleksowy i generalnie jest spójny, chociaż nie ustrzeżono się pewnych niedoskonałości legislacyjnych, które ujawniają się w praktyce wdrażania ustawy. Musimy je usunąć. Odpowiada mi w tej sprawie podejście, jakie tu zaprezentowali poseł Kazimierz Barcikowski i poseł sprawozdawca.</u>
<u xml:id="u-60.20" who="#EdwardSzymański">Obywatele Posłowie! Na X Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wskazano na konieczność dalszego umacniania pozycji rad jako terenowych organów władzy państwowej i podstawowych organów samorządu społecznego, czemu dano wyraz zarówno w przyjętym programie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jak i uchwale. Określono też zadanie poszukiwania rozwiązań lepiej dostosowanych do zmieniających się warunków rozwoju kraju i potrzeb społecznych. Dlatego popieramy propozycje Rady Państwa dotyczące nowelizacji przepisów ustawy z 20 lipca 1983 r. tylko w niezbędnym zakresie oraz odłożenia ewentualnej szerszej nowelizacji do czasu, gdy zebrane zostaną bogate doświadczenia z praktyki funkcjonowania rad w oparciu o przepisy lipcowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-60.21" who="#EdwardSzymański">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uważa, że bieżące usuwanie negatywnych zjawisk ujawniających się w toku realizacji ustawy powinno odbywać się przede wszystkim przez bardziej konsekwentne stosowanie istniejących przepisów i pełniejsze wykorzystywanie ustawowych uprawnień i obowiązków. Tworząc demokratyczne struktury, uspołeczniając proces rządzenia państwem i zarządzania gospodarką, musimy dbać o skuteczność i efektywność tego systemu, jak to wskazano na ostatnim III Plenum Komitetu Centralnego.</u>
<u xml:id="u-60.22" who="#EdwardSzymański">W odniesieniu do reformy gospodarczej Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zapowiedział drugi etap jej wdrażania. Sądzę, że w sprawie realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego też dziś powinniśmy rozpocząć coś w rodzaju drugiego etapu.</u>
<u xml:id="u-60.23" who="#EdwardSzymański">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyrażam opinię, że dla zapewnienia realizacji uchwały X Zjazdu i wniosków wynikających z informacji Rady Państwa w zakresie umacniania socjalistycznej demokracji należy podjąć następujące działania:</u>
<u xml:id="u-60.24" who="#EdwardSzymański">1. Dokonać przeglądu całości prawa administracyjnego, materialnego związanego z kompetencjami i działalnością rad narodowych w celu opracowania kierunkowych założeń zmian ustawy i prawa administracyjnego pod kątem umocnienia pozycji rad i samorządu terytorialnego jako gospodarza terenu.</u>
<u xml:id="u-60.25" who="#EdwardSzymański">2. Przeanalizować przy udziale przedstawicieli rad narodowych rozwiązania prawne dotyczące sfery planowania terytorialnego i budżetowego i finansowej działalności rad narodowych, a także realizację ustawy Prawo budżetowe w odniesieniu do układu terenowego.</u>
<u xml:id="u-60.26" who="#EdwardSzymański">3. Rozszerzyć zakres instrumentów ekonomicznych będących w dyspozycji rad, a także w sferze planowania dla zapewnienia kierunkowej zbieżności planów jednostek gospodarczych, po prostu przedsiębiorstw, z planami terenowymi — w odniesieniu do spraw lokalnych.</u>
<u xml:id="u-60.27" who="#EdwardSzymański">4. Opracować podmiotowy i przedmiotowy program dalszych przedsięwzięć decentralizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-60.28" who="#EdwardSzymański">5. Stworzyć materialne warunki szybkiego rozwoju przemysłu terenowego.</u>
<u xml:id="u-60.29" who="#EdwardSzymański">Zgodnie z decyzjami X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej proces wdrażania w życie idei i rozwiązań ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego powinien być kontynuowany przy większej aktywności i inicjatywie rad narodowych, terenowych organów administracji państwowej, przy czynnej pomocy organów centralnych. W stopniu realizacji tej ustawy, odczuwanym przez radnych i obywateli, zawiera się istotny element wiarygodności socjalistycznej odnowy. Sądzę, że również dzisiejszymi obradami dowiedziemy, że od tego celu nie odchodzimy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-60.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Andrzej Trzaskalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejTrzaskalski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Już dwa i pół roku rady narodowe działają w warunkach stworzonych im przez ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Nadszedł czas na ocenę trafności przyjętych rozwiązań, a także efektów realizacji ustawy i skutków, jakie wywołała. Dokonując dziś oceny funkcjonowania ustawy z 20 lipca 1983 r., dysponujemy już doświadczeniem ponad połowy obecnej kadencji rad narodowych, znacznym rozeznaniem naukowym i wszechstronnymi informacjami. Znamy stanowisko kierowniczych gremiów politycznych, dysponujemy obszerną informacją i analizą przygotowaną przez Radę Państwa. Każdy z obywateli posłów ma również niezłe rozeznanie własne rozważanej dzisiaj materii, wynikające z działalności w miejscu zamieszkania i w swoim okręgu wyborczym.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejTrzaskalski">Ocena doniosłego i złożonego problemu związanego z radami narodowymi i samorządem terytorialnym wymaga wielkiej rozwagi i ostrożności. Każde zbyt pochopne ujęcie grozi uproszczeniem i tendencyjnością. Tym bardziej, że wiele zjawisk i procesów dopiero się zarysowało, bardziej stają się one niż są. Co do jednej sprawy panuje zgodność opinii — ustawa z 20 lipca 1983 r. nadała radom narodowym nową rangę, wyposażyła je w szerokie kompetencje oraz znaczne środki prawne i materialne. Nie ulega żadnej wątpliwości, że był to doniosły krok w procesie socjalistycznej odnowy w naszym kraju. Za niezwykle ważne rozstrzygnięcia omawianej ustawy należy uznać:</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AndrzejTrzaskalski">— decentralizację uprawnień w relacji Rząd — województwo — gmina,</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AndrzejTrzaskalski">— wyposażenie rad narodowych w uprawnienia do decydowania o większości spraw swego terenu,</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#AndrzejTrzaskalski">— stworzenie finansowo-materialnych podstaw do samodzielności rad, a także do działalności lokalnego samorządu w osiedlach miejskich i wsiach,</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#AndrzejTrzaskalski">— ocenę działalności naczelników i wojewodów przez udzielanie im lub nie absolutorium.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#AndrzejTrzaskalski">Praktyka potwierdziła generalną słuszność tych rozwiązań. Możemy z satysfakcją stwierdzić, że wojewódzkie, miejskie i gminne rady narodowe zyskały już znaczny autorytet w społeczeństwie, coraz lepiej pełnią rolę gospodarza swego terenu. Utraciło grunt dawne porzekadło o bezradnych radach i radnych.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#AndrzejTrzaskalski">Realizacja omawianej ustawy wpłynęła pozytywnie na nastroje społeczne i proces porozumienia narodowego. Przyczyniła się w znacznym stopniu do przełamania bierności i apatii, wbrew krakaniom przeciwników politycznych pobudziła do aktywności społecznej. W prace terenowych organów przedstawicielskich angażuje się dziś bezpośrednio znaczący odsetek obywateli. Samych radnych jest ponad 110 tys. Setki tysięcy ludzi działa w ogniwach samorządowych. Dodajmy do tego uczestnictwo byłych kandydatów na radnych w pracach komisji problemowych rad, aktywistów inspekcji robotniczo-chłopskiej, coraz szersze grono ekspertów wspomagających rady swoją wiedzą. Wreszcie tysiące członków samorządu spółdzielczego, pracowniczego, związkowego na co dzień współpracujących z różnymi organami rad. To już jest poważny zastęp obywateli zaangażowanych w sprawy publiczne. Poszerzają oni społeczną bazę władzy w naszym kraju. Można się spodziewać, że powołanie rad społeczno-gospodarczych przy wojewódzkich radach narodowych i konwentów obywatelskich przy wojewodach będzie temu sprzyjać.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#AndrzejTrzaskalski">Obywatele Posłowie! Działacze rad narodowych, w tym i członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, zgłaszają sporo wniosków dotyczących usprawniania pracy rad i organów samorządu. Na niektóre z nich pragnę zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#AndrzejTrzaskalski">Krytycznie ocenia się ograniczenie rad w funkcjach kontrolnych gospodarki finansowo-ekonomicznej przedsiębiorstw. Przeszkodą są tu przepisy ustawy o urzędach i izbach skarbowych. Działaczy rad niepokoją tendencje do tworzenia coraz to nowych wydzielonych struktur np. administracji oświaty. Uregulowania wymaga status przedsiębiorstw międzywojewódzkich. W moim przekonaniu słusznie postuluje się większą pomoc centrum w rozwoju drobnej wytwórczości. Rady mogą uchwalać programy rozwoju tej wytwórczości. Same jednak nie rozwiążą np. takich spraw, jak wyposażenie zakładów w niektóre maszyny i surowce itp.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#AndrzejTrzaskalski">Słusznie coraz częściej spotykamy się z dwuwariantowym opracowywaniem terenowych planów społeczno-gospodarczych. Zapobiega to formalnemu wyborowi zadań i przyczynia się do dalszego uspołeczniania planowania terenowego przez konsultacje z organizacjami i instytucjami działającymi w gminie czy województwie. Wyraźnie podkreślić jednak trzeba, że opracowywanie wariantów planów gminnych jest bardzo ograniczone ze względu na brak środków i koncentrację decyzji inwestycyjnych na szczeblu wojewódzkim. Art. 47 ustawy stwierdza jednoznacznie: „Rada narodowa jest samodzielna finansowo i odpowiedzialna za finansowanie zadań w ramach budżetu i funduszów celowych”. Trudno jednak być samodzielnym, gdy w kieszeniach ma się tylko płótno. Wiele rad narodowych stopnia podstawowego, zwłaszcza gmin typowo rolniczych, po prostu nie bardzo ma co dzielić. Dochody własne są tam bardzo skromne, bo brak na tych terenach większych zakładów pracy, nie ma żadnego przemysłu terenowego ani przedsiębiorstw podporządkowanych radom.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#AndrzejTrzaskalski">Jakże wymowny w świetle tego jest fakt, że aż 2 187 rad ma mniejsze dochody własne od wydatków. Stanowi to blisko 90% ogólnej liczby rad. Chciałbym to przedstawić na przykładzie jednej z typowych gmin Polski centralnej, w której znajdują się dwa zakłady przemysłowe — zakład ceramiczny i zakład mleczarski, spółdzielnia kółek rolniczych, filia gminnej spółdzielni, dwa państwowe gospodarstwa rolne, jedna spółdzielnia produkcyjna i 1 070 gospodarstw indywidualnych. Budżet gminy po stronie dochodów i wydatków zamyka się kwotą 50 mln zł. Dochody własne stanowią 36 mln zł, natomiast dotacje ze środków wojewódzkiej rady narodowej wynoszą ponad 14 mln zł. W wydatkach natomiast największą pozycję zajmuje oświata i wychowanie — 31,5 mln zł, administracja państwowa ponad 12 mln zł, a na pozostałe działy pozostaje 6,5 mln zł, z czego 3 mln zł stanowią świadczenia społeczne i zapomogi. Na działalność inwestycyjną i pozostałą działalność pozostaje więc 3,5 mln zł, czyli niespełna 7% wydatków. Podobna sytuacja jest w większości gmin typowo rolniczych.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#AndrzejTrzaskalski">Istotną pomoc w zaspokojeniu lokalnych potrzeb stanowi fundusz miejski i gminny. W skali kraju wynosi on ok. 50 mld zł rocznie. Chociaż nie są to w skali pojedynczej gminy czy miasta wielkie pieniądze, to fundusz ten ma ogromne znaczenie dla samorządu, zwłaszcza na wsi. Po raz pierwszy od 1951 r. wieś jako ogniwo samorządu lokalnego dysponuje własnymi pieniędzmi, które wydatkuje według własnego uznania. Stworzyło to materialne podstawy do działalności sołtysa, rady sołeckiej i zebrania wiejskiego. Nie są to duże środki — od kilku tysięcy do 2 mln zł w skali pojedynczej wsi rocznie. Nie wystarcza to na wybudowanie 1 km drogi asfaltowej, ale jest od czego zacząć. Samorząd wiejski staje często przed ogromnym dylematem, jak najlepiej i najsprawiedliwiej podzielić te skromne środki, które ma do dyspozycji rada sołecka i zebranie wiejskie. Te skromne środki są siłą napędową, która wyzwala inicjatywy społeczne w danej wsi bądź pozwala na łączenie tych środków i podejmowanie inwestycji w czynie społecznym, dotyczącej kilku wsi.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#AndrzejTrzaskalski">Mówiąc o materialnych podstawach działalności rad, pragnę wyrazić niepokój z powodu dość powszechnej praktyki przejmowania znacznej części dochodów budżetowych gmin przez województwa. Zdarza się, że owo przejmowanie dotyczy nawet kilkudziesięciu procent dochodów jednostek podstawowych. To jest zła praktyka.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#AndrzejTrzaskalski">Sformułowanie art. 50 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego pozwala wojewódzkim radom na zupełnie dowolne ustalanie wysokości udziałów budżetów gmin i miast w tworzeniu budżetu wojewódzkiego. Trzeba określić jakieś granice tego transferu środków z gmin do województwa i ustabilizować wskaźniki.</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#AndrzejTrzaskalski">Jest więcej spraw budzących niepokój i wymagających poprawy. Trudno np. uznać za zakończony proces decentralizacji uprawnień i środków do szczebla podstawowego. Konieczne jest lepsze zgranie przepisów dotyczących reformy gospodarczej z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#AndrzejTrzaskalski">Sporo niejasności, często i gorących sporów, wywołują relacje między radami a samorządem spółdzielczym i pracowniczym. Wiele spraw rozwiąże samo życie. Inne będą zapewne wymagały nowych rozstrzygnięć.</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#AndrzejTrzaskalski">Wysoki Sejmie! Przedmiotem szczególnego zainteresowania Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, jest działalność rad narodowych stopnia podstawowego i samorządu wiejskiego. W odległej przeszłości ludowcy tworzyli struktury tego samorządu i odgrywali w nim dominującą rolę. Tradycja pracy samorządowej i działalności pod hasłem: „sami sobie”, jest w naszych szeregach nadal żywa. Znajduje to wyraz w bezpośrednim uczestnictwie ludowców w pracy rad i ogniw samorządu, jak i w działaniach Stronnictwa na rzecz budowy i umacniania autorytetu ciał przedstawicielskich.</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#AndrzejTrzaskalski">Mandaty radnych wszystkich szczebli piastuje 20 701 członków Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, co stanowi ok. 19% całego składu obecnych rad. W radach sołeckich działa ponad 42 tys. ludowców, w tym 9 528 pełni funkcje sołtysów. Wielu pracuje w komitetach osiedlowych i blokowych w miastach.</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#AndrzejTrzaskalski">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, przez swoich członków w radach i samorządzie, wpływa na działalność tych organów, na zapadające decyzje. Rady narodowe stanowią ważną płaszczyznę uzgadniania interesów różnych grup społecznych i praktyczny przejaw koalicyjnego sposobu sprawowania władzy w Polsce. Na tym terenie na język codziennych konkretów przekładany jest i realizowany nasz sojusz z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą i Stronnictwem Demokratycznym.</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#AndrzejTrzaskalski">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i jego reprezentanci w Sejmie byli współtwórcami ustawy z 20 lipca 1983 r. i czują się współodpowiedzialni za jej pełne wcielanie w życie, za jej walory i za jej niedoskonałości. Kilkakrotnie sprawami rad narodowych najpierw Ordynacji wyborczej i samych wyborów, a potem działalnością rad i wdrażaniem ustawy zajmowało się plenum Naczelnego Komitetu ZSL. Instancje terenowe oraz Główna Komisja Rewizyjna dokonały w tym roku oceny pracy ludowców w radach i samorządzie. W listopadzie sprawy te rozpatrzyło Prezydium NK ZSL, wydając stosowne zalecenia swoim członkom, ogniwom i instancjom. 28 listopada br. w Naczelnym Komitecie ZSL odbyła się ogólnokrajowa narada przewodniczących klubów radnych przy wojewódzkich radach narodowych oraz przewodniczących wybranych klubów przy radach szczebla podstawowego.</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#AndrzejTrzaskalski">Na każdym szczeblu organizacyjnym — w gminach, w miastach i w województwach nasze instancje partyjne żywo interesują się działalnością rad, udzielają im politycznego wsparcia, służą pomocą merytoryczną i techniczną swoim członkom piastującym mandaty radnych. Działalność rad i samorządu, praca w nich ludowców stanowić będą jeden z tematów dyskusji na rozpoczynających się wkrótce zebraniach sprawozdawczo-wyborczych w kołach, a następnie na gminnych i miejskich zjazdach ZSL.</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#AndrzejTrzaskalski">Wysoka Izbo! Kończąc, pragnę oświadczyć, że Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego udziela poparcia działaniom Rady Państwa podejmowanym dla podnoszenia rangi i autorytetu rad narodowych. Przyjmujemy do wiadomości informację Rady Państwa o stanie realizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. Ocena naszego Klubu i wnioski co do potrzeby pewnych zmian w ustawie są zbieżne z propozycjami Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#AndrzejTrzaskalski">Uważamy, że na obecnym etapie nowelizacja powinna ograniczyć się do spraw najbardziej niezbędnych, wyeliminowania niezgodności prawnych, usunięcia występujących barier, stworzenia formalnych podstaw do rozszerzenia działalności rad narodowych. Sądzę, że część spraw, o których mówiłem wcześniej, można załatwić w formie uchwał i zaleceń Rady Państwa, a także przez mądrą praktykę.</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#AndrzejTrzaskalski">Jedną z zalet dobrego prawa jest jego trwałość. Chociaż ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego zapewne daleka jest od ideału, zalety i korzyści płynące z jej stosowania zdecydowanie przeważają nad jej słabościami. Radom narodowym potrzebne są stabilne zasady działania.</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#AndrzejTrzaskalski">Rozpatrywane dziś projekty zmian ustawy dotyczą tylko tych spraw, które na obecnym etapie są konieczne. Ewentualne dalsze modyfikacje przepisów powinien rozpatrywać zgodnie z propozycją Rady Państwa powołany do tego zespół specjalistów, w oparciu o kompleksową i wnikliwą ocenę pracy rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-62.26" who="#AndrzejTrzaskalski">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w pełni popiera wnioski zawarte w wystąpieniu zastępcy Przewodniczącego Rady Państwa posła Kazimierza Barcikowskiego i w przedłożonych pod obrady dokumentach, a zwłaszcza w projekcie uchwały Sejmu i będzie głosować za ich przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-62.27" who="#AndrzejTrzaskalski">Posłowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego czynnie uczestniczą w pracach rad narodowych oraz we wszystkich organizacjach samorządowych i będą nadal aktywni w swojej działalności. W pracy swej szczególną uwagę zwracać będziemy na doskonalenie pracy rad, komisji i wszelkich form samorządów oraz na podniesienie ich autorytetu, roli i rangi społecznej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-62.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Helena Chodkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#HelenaChodkowska">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Już po raz drugi w bieżącej kadencji ogniw samorządu terytorialnego Sejm rozpatruje informację poświęconą realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Tego rodzaju praktyka parlamentarna odpowiada dyspozycji omawianej ustawy, poddającej pieczy Sejmu samodzielność działania organów samorządu terytorialnego, tj. rad narodowych i samorządu mieszkańców. Trafnie uwypuklono już we wstępie do informacji Rady Państwa fakt, że decentralizacja przeprowadzona zgodnie z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego stanowiła w założeniu i nadal stanowi niezbędny warunek wdrożenia reformy gospodarczej w układzie terenowym.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#HelenaChodkowska">Gdy zgodnie z pryncypiami linii politycznej w państwie dąży się systematycznie do poszerzania dotychczasowych i tworzenia nowych form działania rad narodowych jako platformy porozumienia społecznego, gdy zapowiada się wejście w II etap reformy gospodarczej, problematyka funkcjonowania w praktyce podstawowych instytucji i rozstrzygnięć ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego nabiera szczególnie doniosłego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#HelenaChodkowska">Wysoka Izbo! Od momentu wyborów do rad narodowych upływa 2,5 roku. Nieodległy jest zatem moment, w którym wyborcom wypadnie zdać rachunek z dorobku kadencji oraz realizacji programów przedwyborczych. W świetle doręczonych materiałów, a przede wszystkim informacji Rady Państwa, trudno byłoby jeszcze mówić o jednoznacznej jakościowej zmianie opinii społecznej co do rangi rad narodowych, a szerzej co do rzeczywistego znaczenia samorządu terytorialnego w zawiadywaniu sprawami publicznymi. Nadal istnieją bardzo poważne rezerwy aktywności społecznej, nie w pełni wykorzystane przez władze terenowe i samorząd mieszkańców. Większość przyczyn tego stanu rzeczy podano w samej informacji, przy czym niepokój budzi zwłaszcza sygnalizowany w niej rozdźwięk między intensywnością kontaktów radnych z wyborcami a oczekiwaniami społecznymi oraz utrzymujący się jeszcze w świadomości społecznej brak przekonania o nadrzędności rad narodowych nad administracją. Zastanowienia wymaga też sygnalizowany w opinii nr 11 Rady Społeczno-Gospodarczej problem realizacji postulatów wyborczych, co nominalnie objęte jest kompetencją rad narodowych. Te zjawiska, zresztą tylko przykładowo przytoczone, nie nadają się do usunięcia w trybie doraźnym. Częściowo zależą od ogólnej sytuacji społeczno-ekonomicznej państwa, częściowo jednak są skutkiem dość powolnego wdrażania ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz obiektywnych zahamowań tego procesu.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#HelenaChodkowska">W świetle doręczonych materiałów, obiektywnie naświetlających postęp urzeczywistniania ustawy, można zauważyć określoną dysproporcję pomiędzy zakresem obowiązków rad narodowych i samorządu terytorialnego a rzeczywistymi możliwościami wykonywania tych obowiązków. Dysproporcja ta widoczna w działalności wojewódzkich rad narodowych, jest obiektywnie większa w radach stopnia podstawowego, a najostrzej rysuje się w znacznej części ogniw samorządu mieszkańców. Sytuacja ta w dużej mierze jest skutkiem niespójności określonych rozstrzygnięć ustawowych. Niebezpieczeństwo niespójności norm dostrzegane było już w toku prac nad projektem ustawy, jakie toczyły się w Sejmie pomiędzy pierwszym i drugim jego czytaniem. Mówiono wówczas, że w projektowanej ustawie nie ma dostatecznych gwarancji zapewniających jej spójność z ustawodawstwem zarówno wcześniejszym, jak i późniejszym w stosunku do ustawy ustrojowej.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#HelenaChodkowska">Z tych względów Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego w toku prac komisyjnych i debaty w ramach drugiego czytania projektu zwrócił szczególną uwagę na konieczność zapewnienia w praktyce, aby ustawy szczególne — towarzyszące — dowartościowywały ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W rzeczywistości jednak, mimo szczególnych prerogatyw ustanowionych dla Rady Państwa w art. 144 ustawy, ustawy towarzyszące częściej wprowadzały niespójność do ustawodawstwa o samorządzie terytorialnym aniżeli ustawodawstwo to dowartościowywały.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#HelenaChodkowska">Z tych względów za w pełni słuszne należy uznać wnioski Rady Państwa o potrzebie przeglądu przepisów prawa administracyjnego materialnego i innych aktów prawnych. Prace te, jak proponuje słusznie Rada Państwa, powinny mieć charakter długofalowy i kompleksowy. Wydaje się jednak celowe zakreślenie pewnych terminów. Byłoby bowiem pożyteczne zsynchronizowanie w czasie prac nad nową Ordynacją wyborczą do rad narodowych, o czym jest mowa w uchwale Rady Państwa z 10 lipca br. z pracami nad tymi przepisami z dziedziny ustawodawstwa, które już obecnie nie znajdują akceptacji lub też budzą zastrzeżenia Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#HelenaChodkowska">Do najbliższych wyborów do rad narodowych należałoby pójść z przynajmniej częściowo uporządkowanym stanem prawnym, dotyczącym rad narodowych i samorządu mieszkańców, a regulującym podstawowe mechanizmy ich działalności.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#HelenaChodkowska">Obywatele Posłowie! Podstawowym warunkiem rzeczywistej samodzielności i samorządności rad narodowych, a w konsekwencji samorządu mieszkańców, jest system finansów terenowych. Ocena tego systemu, m.in. z uwagi na złożoność niektórych jego elementów, jest trudna. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że dotychczas rady narodowe nie uchwalały 5-letnich planów finansowania zadań, nie ma zatem podstaw do wyciągania wniosków z doświadczeń. Próby przewidywań stabilizacji finansów terenowych na przyszłość komplikują się w warunkach inflacji.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#HelenaChodkowska">Najpilniejszą sprawą w dziedzinie samofinansowania rad jest sugerowana w informacji Rady Państwa analiza prawa budżetowego, zwłaszcza pod kątem eliminowania ewentualnych praktyk zmniejszania dochodów zasilających po stwierdzeniu wzrostu dochodów własnych rad narodowych. W tym miejscu należałoby postawić wniosek, iż powinno się z polskiego ustawodawstwa wyeliminować możliwość takich praktyk, nawet gdyby nie były one rzeczywiście szerzej stosowane. Trzeba bowiem z naciskiem stwierdzić, iż brak gwarancji zachowania dochodów zasilających w razie uzyskania realnego wzrostu dochodów własnych jest niezmiernie silnym antybodźcem ekonomicznym dla gospodarczego aktywizowania rad narodowych, jest hamulcem dla rozwoju pożytecznych inicjatyw społecznych, w tym również czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#HelenaChodkowska">Prawo budżetowe powinno być jednym z pierwszych aktów ustawodawczych, który będzie wnikliwie zbadany pod kątem zgodności z duchem i literą ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Oba te akty ustawodawcze wykazują bowiem pewne poważne niespójności. Wystarczy powołać się na art. 50 ust. 5 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W myśl tego przepisu wojewódzkie rady narodowe mogą ustalać udziały budżetu wojewódzkiego w dochodach własnych budżetów rad narodowych stopnia podstawowego tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach. W świetle zaś prawa budżetowego i opartej na tym prawie praktyki, udział budżetu wyższych stopni w dochodach własnych budżetów rad narodowych stopnia podstawowego stał się regułą, służącą „zdejmowaniu” nadwyżek dochodów. Praktyka jest niemal identyczna z utrzymywaniem dochodów rad narodowych na poziomie niezbędnego minimum, wynikającego z norm budżetowych bez szans na wypracowanie przez rady narodowe podstaw finansowych na zmienienie standardu w placówkach utrzymywanych z budżetu, a świadczących usługi niematerialne dla ludności.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#HelenaChodkowska">Wysoka Izbo! Problemem, któremu w informacji poświęcono stosunkowo mniej miejsca, jest podział administracyjny państwa. Reforma tego podziału przeprowadzona w 1975 r. obok pewnych pozytywów przyniosła wszakże szereg swoistych skutków ubocznych, z którymi dotychczas nie w pełni się uporano. Na tle podziału administracyjnego nasuwają się następujące ważniejsze uwagi:</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#HelenaChodkowska">Po pierwsze — w wyniku wspomnianej ustawy wydatnie zmniejszono liczbę rad narodowych stopnia podstawowego. Spowodowało to zwiększenie obszaru i liczby ludności przeciętnej gminy i zmniejszenie liczby miejskich rad narodowych mających własną miejską, a nie miejsko-gminną radę narodową. Mimo to zbyt wiele jednostek podziału terytorialnego państwa ciągle nie ma perspektywy osiągnięcia nawet względnej samodzielności finansowej. Problem ten wymaga bliższej analizy, która dałaby odpowiedź na pytanie, czy i pod jakimi warunkami jednostki te mogą być utrzymywane.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#HelenaChodkowska">Po drugie — w wyniku reformy 1975 r. powstała nie przewidziana Konstytucją, ale uznana w art. 178 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego instytucja terytorialnych podziałów specjalnych, przez które przede wszystkim rozumieć należy rejony, a więc terytoria wyznaczające właściwość miejscową organów, które na swoim podstawowym szczeblu organizacyjnym nie dostosowały struktury do podziału państwa na miasta i gminy. W rachubę wchodzą tu częstokroć organy i organizacje, które powinny w określonych aspektach współdziałać z radami narodowymi i ich organami: sądy rejonowe, prokuratury rejonowe, rejonowe urzędy spraw wewnętrznych, służby sanitarno-epidemiologiczne, urzędy skarbowe. W rejonie skoncentrowano ponadto wiele ważnych służb specjalistycznych, jak również organizacji społecznych i społeczno-zawodowych, a wreszcie zlokalizowano organy rad narodowych działające w ramach powiernictwa zadań. O ile w odniesieniu do struktury stopnia wojewódzkiego koordynacja pozioma funkcjonowania administracji II instancji jest możliwa, o tyle w odniesieniu do struktur stopnia podstawowego stała się mało realna. W rejonie powstała luka władzy, pozostająca w ostrej dysproporcji do koncentracji administracji o zasięgu rejonowym.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#HelenaChodkowska">Stronnictwo Demokratyczne opowiadało się i opowiada nadal za utrzymaniem dwustopniowego podziału administracyjnego państwa, którego warunkiem powinno być jego sprawne funkcjonowanie. Jest to osiągalne i celowe. Należałoby wszakże, skoro nie zamierza się powracać do podziału trójszczeblowego, szukać nowych rozstrzygnięć instytucjonalnych, w sferze powiązań koordynacyjnych rad stopnia podstawowego z instytucjami o zasięgu regionalnym. Tytułem eksperymentu celowe byłoby, być może, utworzenie zespołów radnych rad obu stopni z jednego rejonu dla prowadzenia działalności kontrolnej i koordynacji niewładczej. To samo rozwiązanie wydaje się możliwe w stosunku do członków komisji rad.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#HelenaChodkowska">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, wnikliwie przeanalizował materiały, zwłaszcza informację Rady Państwa i informację tę Klub ocenia jako wyraz głębokiej, wszechstronnie przemyślanej analizy problemów. Prezentowane przez Radę Państwa wnioski co do zasady zasługują na akceptację. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego uważa też za potrzebne przyspieszenie terminu realizacji wniosków. Służyć temu będzie swą pracą i doświadczeniem.</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#HelenaChodkowska">Nawiązując do poprzednich wywodów, chcę w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego stwierdzić, że prace związane ze spójnością naszego ustawodawstwa w zakresie działania rad narodowych powinny wyprzedzić ewentualne zmiany Ordynacji wyborczej. Do nieodległej już kampanii wyborczej trzeba bowiem iść jak zawsze z wszechstronną argumentacją, w tym zwłaszcza z koncepcją form i metod realizacji zadań. Sprawa jest ważna też i dlatego, że konieczna współpraca centrum i samorządu terytorialnego ciągle nastręcza pewne trudności, wyrażające się częstokroć w występującym partykularyzmie niektórych ogniw samorządu terytorialnego — z jednej strony i objawianych niejednokrotnie tendencjach centralistycznych — z drugiej. Dlatego też doskonalenie systemu prawnego, stwarzającego warunki do wzmacniania państwa, wykorzystywania aktywności społecznej, zwalczania biurokratyzmu — jest sprawą, której odwlekać nie można. Tak zresztą przedstawiono nam te problemy w informacji Rady Państwa. Realizacji wynikających z niej wniosków służyć też musi nasza poselska praca. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Wacław Wojciechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WacławWojciechowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W kraju jest ponad 2 400 rad podstawowych wszystkich szczebli, w których działa ponad 110 tys. radnych. Jestem jednym z nich. Pełnię funkcję przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w kilkudziesięciotysięcznym mieście. Uważam zatem, że przy dyskutowaniu naszej ustawy o radach narodowych mam prawo i obowiązek na ten temat się wypowiadać.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#WacławWojciechowski">Po pierwsze — chciałbym pozytywnie ocenić przedstawioną przez Radę Państwa informację. Moim zdaniem informacja jest właściwa i rzetelna. Oddaje ona stan faktyczny wdrażanej ustawy. Taki sposób przedstawiania informacji przez Radę Państwa uważam za przejaw właściwego nadzoru Rady Państwa nad radami narodowymi.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#WacławWojciechowski">W tym miejscu chciałbym podkreślić, że właśnie w obecnej IX kadencji obserwuje się wzmożoną aktywność Rady Państwa. Mówił o tym szeroko poseł Szymański, ale przypomnę. Polega ona m.in. na dużej aktywności Komisji Rad Narodowych Rady Państwa, na spotkaniach roboczych Rady Państwa z przewodniczącymi wojewódzkich rad narodowych czy też przedstawianiu problemu funkcjonowania rad narodowych na posiedzeniach Rady Państwa. Myślę, że pozytywna ocena funkcjonowania ustawy ma jakieś przyczyny i żeby te przyczyny określić, wydaje mi się celowe cofnąć się przynajmniej do lat 1983, 1984. Źródłem pozytywnej oceny jest stabilizacja życia społeczno-politycznego w kraju, a także konieczność i nieodwracalność postępu demokratyzacji życia i sprawowania władzy. To właśnie była ta siła napędowa.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#WacławWojciechowski">Obywatele Posłowie! A teraz kilka słów o praktycznej realizacji ustawy w terenie.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#WacławWojciechowski">Sprawy ogólne. Otóż stan wdrażania ustawy w różnych dziedzinach jest zróżnicowany. Przyczyny tego są różne — obiektywne, subiektywne. Wiele tu, jak już powiedziano, zależy od aktywności rad i aktywności radnych. O aktywności radnych trzeba powiedzieć trochę szerzej. Chciałbym zaakcentować, że jednym z sukcesów naszej ustawy jest to, że w ciągu tych ponad 2 lat utworzyła się ogromna rzesza aktywu. Dla przypomnienia — jest to 110 tys. radnych i 380 tys. obywateli w samorządach w miastach i na wsiach. Jest to ogromne bogactwo i to bogactwo w moim przekonaniu powinniśmy chronić.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#WacławWojciechowski">O szczegółach. Jak jest z planowaniem? Otóż można by tu przypomnieć art. 4 ustawy o radach narodowych, który mówi, że rady narodowe samodzielnie planują społeczno-gospodarczy rozwój na swoim terenie. Ale chciałbym powiedzieć, że bardzo dużo kłopotów na szczeblu rad narodowych stopnia podstawowego sprawia nam właśnie planowanie, bo — z jednej strony — przy bardzo dobrym rozpoznaniu lokalnych potrzeb, przy ogromnym poparciu społecznym, decyzje faktycznie zapadają na szczeblu wojewódzkim. Na szczeblu wojewódzkim są środki i tam dysponuje się potencjałem wykonawczym. Zatem my, w radach stopnia podstawowego, nie możemy tych planów zatwierdzać — mówię tu szczególnie o inwestycjach — lecz zaledwie przyjmować informacje.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#WacławWojciechowski">Sprawy np. budownictwa mieszkaniowego, szkół, przedszkoli czy przychodni nie należą do nas. Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że w 1985 r. 90% środków na inwestycje było zgrupowanych na szczeblu wojewódzkim, a reszta w terenie, z tego około 8% w miejskich radach, a jak tu już mówiono — około 2% w gminach. Jest to sygnał bardzo niebezpieczny. A ponadto, czy nie za dużo regulacji prawnych w kwestii planowania? Przypomnijmy: ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym z lutego 1982 r., ustawa o planowaniu przestrzennym z lipca 1984 r., wreszcie sławne Prawo budżetowe z grudnia 1984 r. Jak podliczymy to wynika, że jest 8 planów obligatoryjnych, 5 fakultatywnych, programy wyborcze, programy tzw. branżowe, które podejmujemy w sprawach mieszkań, rolnictwa, ochrony zdrowia — to powoduje dla radnego koszmarną sytuację. A trzeba by też w tym miejscu przypomnieć, że każda z tych form planistycznych jest związana z inną służbą w województwie, a każda służba podporządkowana innemu organowi centralnemu. I, kolego społeczniku — radny, działaj i orientuj się. Jest to bardzo trudne. Uważam zatem, że w zakresie samodzielności planistycznej stworzono zaledwie podstawy prawne, których wykorzystanie w terenie zostało ograniczone.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#WacławWojciechowski">Problemy samodzielności finansowej wywołują najwięcej krytyki, chociaż w tym miejscu trzeba podkreślić, że obserwujemy bardzo pozytywny trend, a mianowicie wzrost dochodów własnych rad narodowych. Dzieje się to może powoli, ale jest to bardzo ważna sprawa. W tym miejscu warto by powiedzieć i przypomnieć, że głównym źródłem dochodów rad narodowych stopnia podstawowego są podatki. A zatem można postawić pytanie — czy rada ma na to wpływ. Otóż znikomy. Zdecydowana większość dochodów jest pobierana przez aparat nie podporządkowany radom narodowym. Nie mamy wpływu na politykę podatkową w radach narodowych stopnia podstawowego. Ponadto chciałbym powiedzieć, że rady narodowe stopnia podstawowego mają ograniczony dostęp do informacji źródłowych o podatnikach — i to stwarza określone problemy. Dlatego myślę, że nie rozwiązuje tego zagadnienia przedkładanie radom narodowym sprawozdań przez izby skarbowe czy urzędy skarbowe. To jest za mało.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#WacławWojciechowski">Do bardzo krytykowanych zjawisk należy uznaniowość, o tym już tu była mowa, a nie chciałbym przedłużać czasu przemówienia. Mówił o tym poseł Szymański. Nie mogę się również zgodzić z bardzo częstymi w ciągu roku zmianami budżetu przez administrację. Myślę tu o działalności Ministra Finansów — w stosunku do budżetów wojewódzkich oraz wojewodów — w stosunku do budżetów stopnia podstawowego; chodzi o sławne zwiększanie ponadplanowych dochodów. Niby to się dzieje w oparciu o prawo, to znaczy o art. 70 Prawa budżetowego, ale czy zawsze wykorzystujemy właściwie to upoważnienie. Dlatego — Panie Ministrze Finansów, musimy troszeczkę popracować. Musimy, to znaczy nie tylko specjaliści, ale i przedstawiciele rad narodowych stopnia podstawowego i wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#WacławWojciechowski">Kolejna sprawa to jest niepokój w sferze oświaty, a konkretnie zapewnienie należnych płac dla nauczycieli. W roku ubiegłym zabrakło 43%. Oczywiście musimy to sfinansować kosztem innych zadań. Czy prawo przewiduje u nas rozwiązania zapewniające środki na oświatę? Art. 25 Prawa budżetowego mówi, że budżet centralny ma zabezpieczyć zadania państwa nie wchodzące w zakres rad narodowych. Wymienia 5 punktów, w drugim m.in. oświatę i wychowanie. Stąd też radni pytają — czy z nadwyżek musimy kierować środki na płace. Czy musimy przeznaczać środki na kredę dla szkół?</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#WacławWojciechowski">I sprawa współpracy. Ponieważ widzę zniecierpliwienie na sali, będę ograniczał swoją wypowiedź. Mówiono już o współpracy, chciałbym tylko jedną sprawę z tego zakresu poruszyć, mianowicie problem nadrzędności rad narodowych. Brak zrozumienia ustrojowej pozycji rad narodowych wynika — w moim przekonaniu — z niezrozumienia tej sprawy przez część pracowników administracji. Dlatego widzę konieczność umacniania tej propozycji; wypowiedziano się zresztą na ten temat na X Zjeździe.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#WacławWojciechowski">Przechodzę do wniosków. Po pierwsze — uważam za konieczną pełną realizację uchwały Rady Państwa z 10 lipca tego roku w sprawie postanowień X Zjazdu partii. Druga sprawa — to szkolenie. Uważam za konieczne opracowanie i wdrożenie szkolenia i kształcenia radnych. Przypominam, że ponad 60% radnych sprawuje mandat po raz pierwszy. Rada narodowa to władza. Władza musi być mądra, doświadczona, musi mieć wiedzę, musi być godnym partnerem administracji w rozwiązywaniu istniejących problemów. Tego nie załatwi tygodnik „Rada Narodowa” ani samokształcenie. 2 400 przewodniczących, członkowie prezydiów rad narodowych wymagają innego szkolenia. Może zasugerujemy rozwiązania, wprowadzane przez organizacje polityczne, organizacje społeczne, związki zawodowe. Nie szkolimy przecież radnych na jedną kadencję. To jest rezerwowa kadra.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#WacławWojciechowski">O sprawach prac legislacyjnych — jeszcze Obywatelko Marszałku, minutkę. Dobrze się stało, że aktualnie bez emocji podchodzimy do wniosków kierowanych pod adresem Sejmu w sprawie nowelizacji ustawy. Dwa lata to jest bardzo mało. Myślę, że trzeba spokojnie przeanalizować korelację naszej ustawy z Prawem budżetowym, a szczególnie z planowaniem — mówił o tym poseł Barcikowski. Dlatego w pełni popieram wnioski mojego Klubu, przedstawione tu przez posła Szymańskiego. Jednocześnie uważam, że powinniśmy tak zorganizować pracę, aby w nowej kadencji rady narodowe otrzymały ten zestaw regulacji prawnych. Uważam również, że należy przeanalizować Ordynację wyborczą do rad narodowych. W ramach przeglądu struktur organizacyjnych państwa należy rozpatrzyć te sławetne podziały specjalne, które nam przeszkadzają.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#WacławWojciechowski">Czwarta sprawa. Chciałbym się zwrócić do członków Rady Państwa, korzystając z tego, że tak pozytywnie oceniłem przedstawiony materiał, mianowicie chciałbym zaapelować o pomoc dla przewodniczących rad narodowych stopnia podstawowego. Chodzi mi o przydział asygnat na samochody. Nie walczę o przywileje. Ale chodzi tu o środek do pracy. Żeby być sumiennym — Rada Państwa podjęła na początku kadencji taką uchwałę, w której zobowiązuje terenowy organ administracji państwowej do umożliwienia korzystania z samochodów naczelnikom gmin i miast. Ale przecież w gminach i małych miasteczkach ci naczelnicy nie mają samochodów służbowych. Te 300, 400 samochodów — co roku, prawo ubiegania się, czy to jest problem, którego w kraju nie możemy rozwiązać. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Tadeusz Nowacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#TadeuszNowacki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Rada Państwa przedstawiła Sejmowi informację o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, dając w ten sposób właściwą podstawę nie tylko do oceny jej funkcjonowania, ale zarazem punkt wyjścia do rozważenia zamierzonej nowelizacji tej ustawy, którą równocześnie wniosła do Sejmu i która w dniu dzisiejszym jest przedmiotem poselskiej debaty. Pragnę podkreślić, że projekt tej nowelizacji wynika bezpośrednio z faktów zawartych w informacji, która w ten sposób stanowi jego szerokie uzasadnienie. Należy stwierdzić z dużym uznaniem, że informacja została sporządzona w sposób niezwykle rzetelny i wszechstronny. Dzięki temu zapewnia ona pełny wgląd w funkcjonowanie rad narodowych w warunkach obowiązywania ustawy z 20 lipca 1983 r., zwłaszcza zaś w warunkach reformy gospodarczej, która właśnie teraz powinna wejść w swój drugi etap — etap zasadniczego przyspieszenia. Jest to już druga informacja Rady Państwa na ten temat. Daje to możliwość odpowiednich porównań. Mimo że w informacji przedstawiono fakty zgromadzone w ciągu 2 lat, czyli w ciągu połowy kadencji rad narodowych, umożliwia ona już w pełni przeprowadzenie ogólnych ocen i obserwacji.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#TadeuszNowacki">Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że ogólny kierunek zmian, których osiągnięciu ma służyć m.in. ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, jest w jej ramach rzeczywiście realizowany. Jest nim przyspieszenie rozwoju demokracji socjalistycznej w skali ogólnospołecznej oraz lokalnej. Fakt ten należy podkreślić z dużym naciskiem i z dużym uznaniem. Równocześnie jednak należy pamiętać, że w ten sposób został tylko rozpoczęty bardzo skomplikowany i w rezultacie długotrwały proces. Przedstawiony nam materiał zatem odzwierciedla dopiero początkową fazę tego procesu, niemniej jednak porównanie go z faktami, które w tym zakresie zostały Sejmowi zakomunikowane przed rokiem, pozwala stwierdzić, iż proces ten postępuje zdecydowanie naprzód, zmierzając konsekwentnie do urzeczywistnienia zasady ludowładztwa i do pełniejszego oraz aktywniejszego oddziaływania rad narodowych na wszystkie sfery życia społeczno-gospodarczego. Mimo tego widocznego postępu i przejawianej konsekwencji przy realizowaniu postanowień ustawy z 20 lipca 1983 r. w ciągu minionych dwóch lat ujawniły się również pewne okoliczności i czynniki hamujące procesy, nad czym dziś debatujemy. Trzeba więc na nie wskazać, mając świadomość, że konieczne jest ich usunięcie, względnie zneutralizowanie, jeżeli zasadnicze cele, tak mocno podkreślane przez X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, możliwie rychło mają zostać osiągnięte.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#TadeuszNowacki">Obywatele Posłowie! Charakter obiektywny, a zarazem najogólniejszy ma tutaj fakt, iż istnieje obecnie szereg rozwiązań ustawowych, które są niezgodne z postanowieniami ustawy z 20 lipca, albo nawet z nią sprzeczne. Przy tym niektóre z nich pochodzą z czasu sprzed uchwalenia i wejścia jej w życie, inne zaś zostały nawet wydane już po tym terminie. Owa niezgodność i sprzeczność niekiedy są trudno uchwytne, niemniej jednak rozbieżności te zdaniem Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego muszą ulec zmianie. Trudno to będzie natychmiast zrealizować, rzecz bowiem wymaga starannych obserwacji i studiów. Pociesza jednak fakt, że odpowiednie prace są na bieżąco prowadzone i nadzorowane przez Radę Państwa i że po ich zakończeniu zostaną sformułowane odpowiednie wnioski legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#TadeuszNowacki">Wysoka Izbo! Ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego zlikwidowała stanowisko gminnego dyrektora szkół, wprowadzając stanowisko inspektora oświaty i wychowania, który działa z upoważnienia i w imieniu naczelnika. W czasie spotkań wyborczych zgłaszane są sygnały, że w tej sprawie występuje wiele niezgodności z ustawą. I tak dla przykładu:</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#TadeuszNowacki">— utożsamia się stanowisko inspektora oświaty w urzędzie gminnym ze stanowiskiem referenta,</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#TadeuszNowacki">— na stanowisko to powoływane są też osoby nie mające kwalifikacji pedagogicznych i odpowiedniego stażu pracy zawodowej bądź nie związane ze szkolnictwem,</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#TadeuszNowacki">— rozszerza się zadania inspektorów na sprawy kultury, kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#TadeuszNowacki">Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać m.in. w tym, iż nauczyciel przechodzący do pracy w administracji państwowej na stanowisko pedagogiczne traci wiele uprawnień zagwarantowanych Kartą Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#TadeuszNowacki">Uregulowania wymaga sprawa odpowiedzialności inspektora. Odpowiada on przed gminną lub miejską radą narodową i naczelnikiem jako terenowym organem administracji państwowej oraz przed kuratorem oświaty i wychowania. Występuje również niezgodność w zakresie funkcji inspektora oświaty i wychowania oraz między ustawą Karta Nauczyciela określającą, że inspektora powołuje i odwołuje kurator oświaty i wychowania, a ustawą o pracownikach urzędów państwowych, która określa, że sobie podległych pracowników powołuje naczelnik. Powoduje to m.in. szereg rezygnacji ze stanowisk. Rzecz ta ma swoje praktyczne, daleko idące konsekwencje, poważnie utrudniające działania rad narodowych, w których kompetencji jest oświata i wychowanie. Muszę tu wyrazić zdziwienie, że Rada Państwa, mając pełną świadomość tego faktu — co podkreślano wyraźnie w informacji — odkłada na przyszłość wprowadzenie odpowiednich zmian. Uważam, że w dziedzinie porządkowania prawa pod kątem jego zgodności z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego działania powinny być szybsze i konsekwentniejsze, zwłaszcza tam, gdzie istniejący stan prawny mógłby oddziaływać zdecydowanie hamująco na proces realizacji celów przyświecających tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#TadeuszNowacki">Szereg hamulców, o których mówię, ma charakter subiektywny. Owe subiektywne zahamowania występują we wszystkich trzech kategoriach podmiotów zaangażowanych w realizację postanowień ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Są to mianowicie — władze centralne, rady narodowe szczebla wojewódzkiego oraz rady narodowe stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#TadeuszNowacki">Gdy chodzi o władze centralne okazuje się, że nie nastąpiła jeszcze konsekwentna realizacja rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia rodzajów przedsiębiorstw, zakładów i innych jednostek podporządkowanych radom narodowym poszczególnych stopni, co poważnie ogranicza i utrudnia działalność rad. Co więcej, w wypadkach, w których uzasadnione jest istnienie przedsiębiorstw terenowych o charakterze międzywojewódzkim władze centralne, wydawałoby się nawet, że zazdrośnie, utrzymują je nadal w swojej gestii.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#TadeuszNowacki">Poważne nadto zastrzeżenia budzi gospodarka rezerwami celowymi budżetu centralnego, które są nadmiernie rozbudowane. Są one uruchamiane z dużym opóźnieniem, często dopiero pod koniec roku budżetowego, to zaś zasadniczo mija się z celem, jest nieracjonalne, przede wszystkim zaś wpaja przeświadczenie, że zbyteczna szczegółowość unormowania zasad finansowej gospodarki funduszami ogranicza rady narodowe w ich prawie decyzji i gospodarowania nimi.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#TadeuszNowacki">Warto też dodać — co ma swoje pełne odbicie w przedłożonej informacji — że w niektórych wypadkach środki funduszy celowych są z mocy prawa dysponowane przez terenowe organy administracji bez udziału, a nawet bez kontroli rady narodowej i jej społecznych organów.</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#TadeuszNowacki">W ogóle zaś zdarzają się wypadki, które bezwzględnie powinny zostać wykluczone, że naczelne organy państwowe podejmują decyzje o istotnym znaczeniu dla terenu bez przekonsultowania ich z właściwymi radami narodowymi, albo też, gdy rady zgłosiły tym organom swe odpowiednie wnioski i propozycje, że te nie uwzględniają ich zupełnie i żadnych w tym względzie nie udzielają wyjaśnień. I trudno przeczyć, że tego rodzaju praktyki — posłużyłem się jedynie kilkoma wybranymi przykładami — wręcz przeciwdziałają realizacji postanowień ustawy z 20 lipca 1983 r.</u>
<u xml:id="u-68.14" who="#TadeuszNowacki">Poważne również zastrzeżenia należy zgłosić w odniesieniu do rad narodowych szczebla wojewódzkiego. Niewątpliwie w zakresie ich działalności postanowienia ustawy, o której mowa, są w znacznym stopniu realizowane. Niemniej jednak wystąpiła nadmierna koncentracja zadań i niechęć do przekazywania ich w odpowiedniej mierze radom narodowym stopnia podstawowego, co przewiduje ustawa. Drastycznym tego przykładem jest nadmierne skoncentrowanie decyzji inwestycyjnych na szczeblu wojewódzkim, a także stosunkowa szczupłość środków, którymi mogą dysponować rady narodowe stopnia podstawowego. Jest to okoliczność i zarazem tendencja, na którą należałoby zwrócić szczególną uwagę, ponieważ zasada ludowładztwa i socjalistycznej demokracji przede wszystkim powinna być realizowana na podstawowym szczeblu, na którym obywatele mają najczęstsze i najbardziej bezpośrednie kontakty z władzami.</u>
<u xml:id="u-68.15" who="#TadeuszNowacki">Stosunkowo słabsze urzeczywistnianie postanowień ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego na szczeblu podstawowym ma również swoje przesłanki subiektywne w samych radach narodowych stopnia podstawowego. Obserwuje się bowiem z ich strony pewien brak zdecydowania powodowany określonymi obawami i płynącą stąd niechęć do przejmowania wszystkich zadań, które w myśl ustawy powinny wykonywać. Aby temu niepożądanemu stanowisku odpowiednio przeciwdziałać potrzebna byłaby może dalsza akcja wyjaśniająca, przede wszystkim zaś należałoby zadbać o to, by w terenie była odpowiednia liczebnie fachowa kadra. Przy jej braku bowiem trudno będzie w pełni zrealizować postanowienia i cele ustawy i naturalną koleją rzeczy utrzymywać się będzie i utrwalać nadmierne koncentrowanie zadań w radach narodowych szczebla wojewódzkiego. To zaś jest zjawiskiem niepożądanym i sprzecznym z ustawą.</u>
<u xml:id="u-68.16" who="#TadeuszNowacki">Wspomniałem na wstępie mego wystąpienia, że informacja przedstawiona przez Radę Państwa stanowi zarazem uzasadnienie do projektu nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, skierowanego do Sejmu przez Radę Państwa. Biorąc pod uwagę fakty zawarte w informacji, trzeba stwierdzić, że zamierzona nowelizacja jest znacznie węższa niż można by się spodziewać i niż to byłoby wskazane. Ma to merytoryczne uzasadnienie. Mianowicie Rada Państwa wnosi jedynie o nowelizację ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, nie zaś innych ustaw, na których m.in. opierają się niekorzystne praktyki i zjawiska omówione w informacji Rady Państwa. Należy więc się spodziewać, że w odpowiednim czasie z propozycją koniecznych zmian i retuszów wystąpi Rząd.</u>
<u xml:id="u-68.17" who="#TadeuszNowacki">Nowelizacja ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, o którą wnosi Rada Państwa, przewiduje niewiele zmian i część z nich należy uznać za w pełni uzasadnione, jak np. kwestia uregulowania pozycji rad miejskich w Poznaniu i Wrocławiu, i wiążące się z tym konsekwencje w zakresie Kodeksu postępowania administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-68.18" who="#TadeuszNowacki">Z drugiej strony jednak pewne wątpliwości budzi propozycja, aby zrezygnować z podawania drukiem do publicznej wiadomości terytorialnych rocznych planów gospodarczych. Jest to bowiem jedyna droga, którą każdy przeciętny obywatel może zostać poinformowany o wszystkich sprawach dotyczących terenu, na którym zamieszkuje, przede wszystkim zaś o kierunkach działań zamierzonych przez radę narodową w odnośnym zakresie. Po prostu trudno pojąć, jaka jest rzeczywista przesłanka tej proponowanej zmiany — pragnę oczywiście powiedzieć, że nie tylko techniczna niemożliwość wydrukowania. Uważam bowiem, że właśnie podanie do publicznej wiadomości tych planów służy w pełni zrealizowaniu naczelnej idei, która przyświeca ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego — idei ludowładztwa i pogłębiania socjalistycznej demokracji bezpośredniej.</u>
<u xml:id="u-68.19" who="#TadeuszNowacki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedkładając stanowisko Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, pragnę podkreślić, iż stanowi ono przemyślenia i doświadczenia dużej rzeszy zaangażowanych i w pełni oddanych radnych — działaczy Stowarzyszenia — wypracowane na ogólnopolskim spotkaniu w listopadzie br. W trakcie tego spotkania podkreślono, iż postanowienia ustawy z 20 lipca 1983 r. weszły w życie i są mimo trudności realizowane.</u>
<u xml:id="u-68.20" who="#TadeuszNowacki">Przyjęty kierunek, dążenie do ujawnienia i wyzwolenia inicjatyw lokalnych przez samorządy terytorialne, może okazać się w perspektywie podstawowym i efektywnym czynnikiem ulepszania warunków życia, przybliżenia i umocnienia zasad demokracji. Trzeba zatem pamiętać, że rady narodowe i samorządy terytorialne, chcąc działać, muszą mieć możliwość działania, możliwość skutecznego wpływania na plany i decyzje dotyczące społeczności, w której działają i którą reprezentują. Muszą w przysługującym im zakresie kompetencji być szanowanym i liczącym się partnerem. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-68.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 do godz. 11 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#RomanMalinowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#RomanMalinowski">Kontynuujemy łączną dyskusję nad informacją Rady Państwa oraz sprawozdaniem Komisji o projektach ustaw.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Włodzimierz Krajewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WłodzimierzKrajewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Oceniając funkcjonowanie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego należy stwierdzić, że po upływie ponad 2 lat nastąpił dalszy postęp w umacnianiu pozycji rad narodowych, wyrażający się aktualnym ich oddziaływaniem na całość życia społeczno-gospodarczego oraz coraz bardziej skutecznym urzeczywistnianiem zasady nadrzędności rad narodowych nad organami administracji państwowej. Rady w sposób coraz pełniejszy realizują swą konstytucyjną rolę urzeczywistniania zasad socjalistycznej demokracji.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#WłodzimierzKrajewski">Jeśli mówimy dzisiaj, że pierwszy okres funkcjonowania ustawy mimo oczywistych niedostatków możemy uznać za pomyślny, to jest w tym także zasługa przede wszystkim ludzi, którzy tą ustawą się posługiwali, to jest w głównej mierze radnych wszystkich stopni. To właśnie ich zaangażowanie i poczucie odpowiedzialności za sprawowany mandat, a zwłaszcza udział w sesjach rady, praca w poszczególnych komisjach, bezpośrednie kontakty z wyborcami sprawiły, że możemy dziś mówić o prawidłowej realizacji postanowień ustawy.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#WłodzimierzKrajewski">Sprawdziła się w życiu instytucja rekomendacji na kandydata na radnego. Istotnego znaczenia nabrało funkcjonowanie klubów radnych.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#WłodzimierzKrajewski">Jednym z przewodnich celów ustawy z 20 lipca 1983 r. było rozszerzenie zadań i kompetencji rad narodowych, a zwłaszcza utworzenie z nich organów samodzielnie inspirujących i organizujących rozwój społeczno-gospodarczy i przestrzenny danego terenu. Zauważyć trzeba jednak, że przyznana radom samodzielność i uprawnienia władcze nie wszędzie wykorzystywane są w jednakowym stopniu. Zjawiskiem niekorzystnym w tym zakresie jest nadal nadmierna koncentracja zadań w radach wojewódzkich, mimo podjętych działań na przykład przez stołeczną radę narodową. Wynika to z faktu, że cesja uprawnień wiąże się wprost z kwestią przekazywania źródeł finansowania działalności. Przy napiętych do granic budżetach powoduje to, że rady w sposób umiarkowany korzystają z ustawowej możliwości przekazywania niektórych swoich zadań na stopień podstawowy, a rady stopnia podstawowego — na rzecz organów samorządu mieszkańców miast i wsi.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#WłodzimierzKrajewski">Słusznie podkreśla się, że w kształtowaniu samodzielności w działaniach rad narodowych decydujące znaczenie ma gospodarka finansowa, a zwłaszcza poziom dochodów własnych. Rady narodowe mają ograniczony wpływ na kształtowanie się dochodów własnych. W 1986 r. dochody własne w radach stopnia podstawowego pokrywają wydatki tylko w 66%, a w gminach tylko w 64%, a zatem 1/3 część wydatków pokrywana jest z udziału w budżecie wojewódzkim i z dotacji.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#WłodzimierzKrajewski">O samodzielności finansowej świadczy możliwość decydowania o kierunkach przeznaczania posiadanych środków. Możliwości manewru są tutaj niewielkie, ponieważ 70%–80% środków pochłania utrzymanie zakładów i jednostek budżetowych podległych radom. Są to koszty stałe i powtarzające się cyklicznie z roku na rok. Pozostałe środki mogą być przeznaczone m.in. na inwestycje, jednak granice tolerancji są tu ograniczone ścisłą dyspozycją budżetu centralnego. Przy tej okazji marnotrawionych jest wiele cennych inicjatyw lokalnych, m.in. w zakresie wspomagania działalności inwestycyjnej czynami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#WłodzimierzKrajewski">Ustawa przewiduje możliwość udziału budżetu wojewódzkiego w dochodach rad narodowych stopnia podstawowego. Rozwiązanie takie ma przeciwdziałać nadmiernemu zróżnicowaniu źródeł dochodów własnych. Samo założenie w swej istocie wydaje się słuszne, jednak w codziennej praktyce jest przedmiotem ostrej krytyki tych rad narodowych, które muszą przekazywać swoje dochody do budżetu wojewódzkiego. Rady te pozbawia się motywacji dla osiągnięcia wyższych dochodów, przy równoczesnym niezaspokajaniu wielu lokalnych potrzeb, zwłaszcza remontowych. Na przykład w Warszawie oczekuje na remonty 74 tys. mieszkań. Do końca 1990 r. możliwości finansowe wystarczają tylko na sfinansowanie remontów 21 tys., co zatem zrobić z pozostałymi 53 tysiącami mieszkań.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#WłodzimierzKrajewski">Sprawy remontów budynków, mieszkań rotacyjnych, usuwania powstałych awarii, braków zaopatrzenia w ciepłą i zimną wodę, przeciekających dachów, to stały temat na spotkaniach z wyborcami w Warszawie i województwie stołecznym. Tylko w roku bieżącym na zapłacenie faktycznie wykonanych prac remontowych zabrakło 2,3 mld zł. Przy tym trzeba nadmienić, że poczynając od półrocza prace remontowe były wyhamowywane. Albo jak można mówić o utrzymaniu miasta w czystości, jeśli na potrzebne 900 pojemników na śmieci Warszawa otrzymała ich tylko 50?</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#WłodzimierzKrajewski">Formułowane przez posłów odpowiedzi wyborcom mówią o brakach materiałowych, niskim potencjale wykonawczym, ale także o braku środków finansowych, kiedy równocześnie budżet centralny partycypuje w dochodach stołecznej rady narodowej na rok 1987 w kwocie 14,5 mld zł. Jeśli więc dochody budżetu stołecznej rady narodowej są tak wysokie, to dlaczego nie przekazać części udziałów do budżetów terenowych, likwidując dotacje. Takie działanie na pewno wyzwoli większą aktywność i zaangażowanie tych jednostek, ażeby planowane dochody były jak najwyższe.</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#WłodzimierzKrajewski">Uważam, że konieczne jest podjęcie poważnych analiz dla ustalenia wniosków, które miałyby wpływ na urealnienie wypracowanych dochodów, a tym samym na zwiększenie efektywności przedsięwzięć podejmowanych przez rady narodowe.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#WłodzimierzKrajewski">Ustawa zniosła dawne pojęcie dotacji wyrównawczej, wprowadzając tzw. dotację ogólną z budżetu państwa. Dotacja ogólna miała się charakteryzować bardziej obiektywnymi kryteriami przy jej przyznawaniu oraz miała być przyznawana na okresy dłuższe, 5-letnie. Według stanu obecnego brak jest widocznych efektów przyznawania dotacji ogólnej, natomiast planowanie finansowe wieloletnie zostaje dopiero teraz wprowadzane. Sytuacja taka nie sprzyjała i nie sprzyja stabilizacji dochodów budżetowych poszczególnych rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#WłodzimierzKrajewski">Wysoka Izbo! Ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego stworzyła możliwości rozległego zakresu działania lokalnym organom władzy, wprowadzając jednocześnie gwarancje prawne dla utrzymania ich samodzielności i samorządności. Wykorzystanie tych gwarancji możliwe jest w praktyce nowego stylu pracy rad narodowych opartego na autentycznym współdziałaniu rad z różnymi formami samorządu pracowniczego, spółdzielczego oraz z organizacjami społecznymi i samorządami mieszkańców. Tam, gdzie taki system został wypracowany, istnieje pełna współpraca rad narodowych w realizacji terenowych planów społeczno-gospodarczych, w realizacji wspólnych zamierzeń na rzecz poprawy terenowej infrastruktury technicznej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#WłodzimierzKrajewski">Wykorzystywanie przez rady narodowe wszystkich możliwości społecznego działania dla rozwiązywania problemów terenowych dokonuje się na płaszczyźnie działań niewładczych i stanowi proces, który rozwija się we właściwym kierunku, aczkolwiek nie bez opóźnień wynikających ze zróżnicowanej aktywności rad oraz niejednolitej gotowości poszczególnych ogniw społecznych do współpracy.</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#WłodzimierzKrajewski">Szczególnie odczuwalne zmiany następują w dziedzinie wsparcia autorytetu samorządu terytorialnego autorytetem rad narodowych. Duży wpływ mają tutaj nowe kompetencje samorządu, zagwarantowane ustawą i wsparte środkami finansowymi, będącymi w dyspozycji tego samorządu. Wpłynęło to na ożywienie społecznych inicjatyw mieszkańców, głównie na wsi. Na wsi potwierdziła się także słuszność powołania organów wykonawczych zebrań wiejskich, to jest rad sołeckich, działających w 75% wsi pod przewodnictwem sołtysa.</u>
<u xml:id="u-71.14" who="#WłodzimierzKrajewski">Mówiąc o tych pozytywnych tendencjach we współpracy z poszczególnymi samorządami, trzeba podkreślić rolę komisji rad narodowych do spraw samorządu. Ich prace kształtują system oddziaływania na samodzielne podmioty gospodarcze, takie jak samorządy załóg przedsiębiorstw i rady nadzorcze spółdzielni i ich związków. Do dobrych form takiej pracy komisji, działającej przy stołecznej radzie narodowej, zaliczyć na przykład należy nawiązanie partnerskich kontaktów ze wszystkimi samorządami społecznymi. Uwzględniając fakt istnienia na terenie Warszawy ponad 1 700 związków zawodowych i ponad 400 samorządów pracowniczych, komisja podjęła się roli koordynatora współpracy tych związków z odpowiednimi komisjami w radach narodowych stopnia podstawowego. Na podkreślenie zasługuje fakt, że żadna z ofert współpracy nie została odrzucona, mimo podkreślanej dobrowolności.</u>
<u xml:id="u-71.15" who="#WłodzimierzKrajewski">Jednym z wypracowanych wniosków do dalszej pracy tej komisji jest na przykład konieczność podjęcia tematów związanych z kształtowaniem prawidłowego modelu stosunków między organami przedsiębiorstwa, takimi jak rada pracownicza i dyrektor, a funkcjonującymi w nim organizacjami takimi, jak partia polityczna, związek zawodowy, organizacja młodzieżowa.</u>
<u xml:id="u-71.16" who="#WłodzimierzKrajewski">Wysoka Izbo! Wyniki dotychczasowej działalności rad potwierdzają słuszność przyjętych rozwiązań oraz są przykładem aktywnego działania tysięcy radnych. Stanowi to dobrą rękojmię dalszego wzrostu skuteczności działania rad na najbliższą przyszłość w sytuacji, gdy trudne zadania ekonomiczne, a szczególnie realizacja II etapu reformy gospodarczej zmuszają nas do maksymalnego wysiłku, do mądrej inspiracji społecznych poczynań, do skutecznego kierowania życiem społeczno-ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-71.17" who="#WłodzimierzKrajewski">Na tym tle uznać należy, że przedłożona przez Radę Państwa ocena i wnioski wzmacniają pozytywne trendy działalności rad i służyć będą pogłębianiu procesów socjalistycznej demokracji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-71.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Ryszard Czyż.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#RyszardCzyż">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, określając polityczne i gospodarcze cele do 2000 roku, uznał za pilną potrzebę dalsze doskonalenie i umacnianie pozycji rad narodowych oraz samorządu terytorialnego. Materialne, organizacyjne i finansowe podstawy wypełniania przez rady ich konstytucyjnej funkcji gospodarza własnego terenu mają być systematycznie wzmacniane.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#RyszardCzyż">Proces wdrażania nowego, ustawowego modelu samorządności wymaga od rad narodowych podejmowania wielu złożonych i trudnych działań. Pogłębianie socjalistycznego ludowładztwa, integrowanie społeczeństwa, zwiększanie inicjatyw społecznych, zmierzających do zaspokojenia podstawowych potrzeb bytowych, socjalnych i kulturalnych społeczeństwa — pozostają nadal w centrum uwagi rad narodowych i oczekują na skuteczne rozwiązanie. Efektywna działalność rad narodowych i ich organów jest więc wręcz warunkowana ścisłym współdziałaniem z terenowymi radami Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, organizacjami związkowymi, społeczno-zawodowymi, samorządami pracowniczymi zakładów pracy i spółdzielczości, samorządami mieszkańców miast i wsi oraz innymi organizacjami społecznymi i młodzieżowymi.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#RyszardCzyż">Na przykładzie woj. częstochowskiego, którego jestem reprezentantem, praktyka wskazuje, że komisje do spraw samorządności rad narodowych nie bez trudności poszukują form współdziałania z lokalnymi samorządami zakładowymi, spółdzielczymi i organizacjami społecznymi. Przyjąć należy, że jedną z barier tego współdziałania jest niedostateczna znajomość ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego wśród działaczy spółdzielczych i zakładowych oraz niedocenianie przez nich roli rady narodowej jako jedynego gospodarza terenu. Szczególnie ostro problem ten występuje w tych jednostkach stopnia podstawowego, w których znajdują się filie zakładów, a dyrekcje ich są poza miejscem terenu filii, a nawet w innych województwach. Zjawisko takie, dość wyraźnie występuje na terenie miasta Kalety, gdzie wszelkie inicjatywy Miejskiej Rady Narodowej i Komisji do Spraw Samorządu w zakresie udziału środków finansowych na rzecz rozwoju miasta, nie dają spodziewanych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#RyszardCzyż">Wprawdzie jeszcze nie wszędzie dopracowano się dotychczas trwałych form operatywnego współdziałania wszystkich organizacji społecznych, samorządowych czy związkowych w rozwiązywaniu problemów lokalnych, to jednak w tym zakresie podejmowane działania przynoszą już konkretne efekty. Dla przykładu w mieście Częstochowie w wyniku właściwie ułożonego współdziałania można było w roku 1985 zebrać na Narodowy Czyn Pomocy Szkole 45 mln zł, a na Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia ponad 72 mln zł, a udział środków finansowych zakładów pracy pozwolił władzom miejskim zrealizować ważne inwestycje — obiekty użyteczności publicznej — o wartości ponad 600 mln zł.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#RyszardCzyż">Kolejnym przykładem współpracy wszystkich organizacji i rady narodowej niech będzie gmina Ciasna, gdzie wielofunkcyjną halę widowiskowo-sportową potrafiono wybudować za kwotę 40 mln zł przy wartości kosztorysowej 90 mln zł, przy wsparciu dotacją państwową 14 mln zł. Przykładów tych można by przedstawiać dużo więcej. Częstokroć pomoc zakładów pracy nie ogranicza się tylko do pomocy finansowej czy materiałowej, ale również do doradztwa fachowego określonych specjalistów oraz udział załóg zakładów pracy w działalności społeczno-wychowawczej, kulturalno-oświatowej czy sportowej w poszczególnych miastach i gminach.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#RyszardCzyż">W działalności rad narodowych ważne miejsce zajmują problemy rozwoju inicjatyw społecznych, realizowane w głównej mierze w czynach społecznych. W ostatnich latach dorobek woj. częstochowskiego osiągnięty w czynach społecznych charakteryzuje się stałym wzrostem. Wartość wkładów ludności w I półroczu br. wynosi ponad 51% wartości inwestycji ogółem. Istnieje szereg jednostek, w których wskaźnik wkładu na jednego mieszkańca przekracza kilkakrotnie średnią wojewódzką i krajową. Dla przykładu podam gminę Niegowa, gdzie wskaźnik wynosi prawie 7 tys. zł na jednego mieszkańca, czy gminę Wręczyca Wielka — powyżej 6 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#RyszardCzyż">We wszystkich radach narodowych stopnia podstawowego powołano społeczne komitety Narodowego Czynu Pomocy Szkole. W latach 1985–1986 na ten tylko cel zgromadzono 325 mln zł, ale przecież znaczące miejsce w pobudzaniu aktywności mieszkańców mają inicjatywy lokalne ludności, wyrażające się w zbiórce na Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Kwoty tego funduszu wzrastają z roku na rok.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#RyszardCzyż">Przytaczając kilka pozytywnych przykładów efektywności współdziałania rad narodowych z organizacjami społeczno-zawodowymi, związkami i samorządami, chciałem podkreślić, że tak można działać, że tak trzeba działać, aby nie stać w miejscu, iść do przodu. Wymaga tego konkretna sytuacja gospodarcza kraju i potrzeby przekraczające możliwości finansowe rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#RyszardCzyż">Wysoka Izbo! Samodzielność finansowa rad narodowych oceniana jest przez zdolność dofinansowania zadań terenowych dochodami własnymi. To prawda, że w kategoriach ogólnych proporcji w dziedzinie tej obserwuje się zbyt powolny postęp. Prawdą jest również, że wzrasta globalne pokrycie wydatków dochodami własnymi rad. Nadal jednak pozostaje problem samodzielności finansowej rad narodowych stopnia podstawowego. Liczba rad, które mają niższe dochody od wydatków nadal jest duża, w tym aż 1945 rad nie pokrywa swoich wydatków w granicach od 30% do 100%. Zaledwie 217 rad równoważy te wydatki lub ma dochody własne wyższe.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#RyszardCzyż">Nadal — co już tu było stwierdzone — 1/3 dochodów pochodzi z udziału w budżecie wojewódzkim i z dotacji. Taki stan powoduje określone postawy wśród radnych. Podstawowym źródłem obiegowego w poprzednich kadencjach rad narodowych porzekadła: radny bezradny, był brak możliwości realizowania uchwał rad wymagających nakładów finansowych. Uznaniowe traktowanie dotacji i udziałów bulwersują niemal wszystkich radnych.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#RyszardCzyż">Taki stan nie sprzyja umacnianiu pozycji rad narodowych i konieczności efektywnego działania radnych.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#RyszardCzyż">Do zmiany istniejącej sytuacji konsekwentniej — moim zdaniem — włączyć się powinno centrum w zakresie upoważnienia w miarę potrzeb wojewódzkich rad narodowych do całkowitego przekazania niektórych źródeł ich dochodów własnych na rzecz rad stopnia podstawowego; upoważnienia prezydium rady narodowej do dokonywania na wniosek terenowego organu administracji państwowej przeniesień kredytów budżetowych między działami. Ale przecież, co już było podkreślane, i rady stopnia wojewódzkiego w tym zakresie mają szczególną rolę do spełnienia. Śmielej muszą przekazywać swoje uprawnienia w dół. Nie bez grzechu są i rady stopnia podstawowego, a właściwie administracja tego stopnia, za mało wykazują inicjatywy w tworzeniu własnych przedsiębiorstw, zakładów wytwórczo-usługowych, a te jednostki przecież mogą skutecznie wspierać budżety podstawowych rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#RyszardCzyż">Z cenną inicjatywą sprzyjającą samodzielności finansowej rad stopnia podstawowego, wystąpiła Wojewódzka Rada Narodowa w Częstochowie w zakresie stosowania w województwie metody parametrycznego podziału limitów nakładów inwestycyjnych w stosunku do obecnego planu.</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#RyszardCzyż">Ponieważ czas mojego przemówienia się kończy, chciałbym króciutko tylko wspomnieć zasadnicze sprawy. Partycypacja rad stopnia podstawowego zakłada dwa parametry — wielkość własnych dochodów budżetów każdej rady oraz liczbę ludności zamieszkałej na danym terenie. 30% z tych nakładów jest do dyspozycji rady wojewódzkiej na inwestycje szczebla wojewódzkiego, 20% jest do dyspozycji jednostek, które są preferowane w województwie z różnych powodów. Powiedziałbym dalej tak — pole do działań efektywnościowych w inwestycjach rad narodowych jest duże. Potencjalne możliwości istnieją w każdej fazie procesu inwestycyjnego. Doświadczenie uczy, że dobry fachowiec, działający z należytym zaangażowaniem potrafi wskazać korzystne rozwiązania, wskazać źródła oszczędności, nie dopuścić do nie uzasadnionych nadpłat bądź niepotrzebnego zwiększenia kosztów realizacji. Rzecz w tym, aby panowało ogólne przekonanie, że tylko takie działania, a nie dobre układy, pozwalają w pełni zaspokoić potrzeby społeczne przy ograniczonych możliwościach inwestowania. Pragnę wyrazić nadzieję, że Wojewódzka Rada Narodowa w Częstochowie znajdzie zrozumienie Wysokiej Izby, jak również władz centralnych.</u>
<u xml:id="u-73.14" who="#RyszardCzyż">Wysoki Sejmie! Informacja o stanie realizacji ustawy z 1983 roku o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego stwarza Sejmowi dogodne warunki do wykonywania kontroli stanu realizacji uchwalonych ustaw. W informacji tej otrzymujemy nie tylko ocenę Rady Państwa, jak ta konkretna ustawa jest w praktyce realizowana, lecz również uzyskujemy wiadomości o sposobie wykonywania przez Radę Państwa jej konstytucyjnych uprawnień w dziedzinie zwierzchniego nadzoru nad radami narodowymi. Podkreślić należy kompleksowość oceny dokonanej przez Radę Państwa i jej wysokie walory instrukcyjne, Uważam za celowe upowszechnienie tego wśród radnych rad narodowych wszystkich szczebli.</u>
<u xml:id="u-73.15" who="#RyszardCzyż">Przedstawiony przez Radę Państwa projekt o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego, skierowane przez Radę Ministrów, zasługują na poparcie, ponieważ proponowane zmiany rzeczywiście utrzymane są w niezbędnie ograniczonym zakresie, mają charakter porządkowy, usprawniający działalność rad narodowych i administracji państwowej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-73.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Wacław Garbaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WacławGarbaj">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedmiotem działalności rad narodowych są m.in. sprawy lokalnego zarządzania, które ogólnie tylko uregulowane zostały w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, a szczegółowo w materialnym prawie administracyjnym. Treść tego prawa decyduje w istocie rzeczy o roli ustrojowej rad narodowych. Wiele spraw, w których zależność ta jest szczególnie uwidoczniona, obejmują przepisy określające finansowe i produkcyjne środki działania pozostające w dyspozycji rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WacławGarbaj">Finanse, tę newralgiczną sferę działalności rad narodowych, reguluje nie tylko ustawa z 20 lipca 1983 r., ale nadto Prawo budżetowe oraz szereg przepisów podatkowych, a w tym również ustawa o urzędzie Ministra Finansów oraz o urzędach i izbach skarbowych. Tak przyjęte rozwiązania są przedmiotem krytyki nie tylko specjalistów od spraw finansowych, ale przede wszystkim szerokiego grona radnych, którzy przy podejmowaniu decyzji budżetowo-finansowych muszą pokonywać wiele biurokratycznych barier. Radni, zwłaszcza pracujący w terenowych komisjach planu, budżetu i finansów, uważają, że istnieje w tym przypadku nikła możliwość wpływu rady narodowej na wielkość pozyskiwania dochodów własnych, przy czym scentralizowanie polityki podatkowej nie pobudza do lepszej gospodarności, a często stawia radnego w pozycji wręcz bezradnej.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#WacławGarbaj">Przy niepełnej samodzielności jeszcze finansowej rad narodowych, a także w określonej sytuacji gospodarczej państwa, przy ogólnym niedostatku środków finansowych, często dzieje się tak, że rada narodowa nie jest w stanie w pełni pokryć nawet najniezbędniejszych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#WacławGarbaj">Wysoki Sejmie! Jako wieloletni radny, chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na kilka problemów związanych z finansowo-gospodarczą działalnością rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#WacławGarbaj">Jednym z nich jest współdziałanie rady narodowej z przedsiębiorstwem państwowym lub spółdzielczym. Chodzi szczególnie o udział tych jednostek gospodarczych w rozbudowie i utrzymaniu lokalnej infrastruktury technicznej i społecznej. O ile jeszcze niektóre przedsiębiorstwa finansują w części przyzakładowe szkoły, przedszkola, żłobki, domy kultury itp., o tyle ich udział w finansowaniu urządzeń komunalnych jest praktycznie żaden, mimo że to właśnie pracownicy uspołecznionych zakładów pracy korzystają w głównej mierze z tych urządzeń komunikacji miejskiej, wody, ciepła itd.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#WacławGarbaj">Potrzeby w zakresie infrastruktury lokalnej są wszędzie bardzo duże. Mamy poważne opóźnienia i zaniedbania w tym zakresie. Rady narodowe w ramach dotychczas posiadanych środków budżetowych nie są w stanie opóźnień tych nadrobić. Może to nastąpić tylko wówczas, gdy działania właściwych rad narodowych będą wspierane przez lokalne zakłady pracy, przez ich kierownictwo i załogi środkami finansowymi, będącymi w ich dyspozycji. Konieczne wyda je się więc wprowadzenie obowiązku świadczenia na rzecz infrastruktury technicznej miast przez przedsiębiorstwa państwowe i jednostki spółdzielcze (zwłaszcza planu centralnego) zatrudniające wielotysięczne załogi korzystające z miejskich urządzeń komunalnych czy socjalnych. Wprawdzie obowiązujące obecnie przepisy prawne umożliwiają zawieranie umów pomiędzy radami narodowymi i przedsiębiorstwami w sprawie podejmowania inwestycji socjalnych, albo udziału przedsiębiorstw w rozbudowie infrastruktury na danym terenie, to jednak w praktyce jest to możliwe jedynie w przypadku przedsiębiorstw nowo tworzonych. Przedsiębiorstwa już działające na ogół nie są zainteresowane podejmowaniem inwestycji wspólnych, a zwłaszcza finansowym partycypowaniem w modernizacji i utrzymaniu infrastruktury miejskiej, tym bardziej, że środki przekazywane ewentualnie radom narodowym na te cele obciążają zysk przedsiębiorstwa. Można by zatem zaproponować wprowadzenie np. obowiązkowego obciążenia przedsiębiorstw państwowych, a nawet większych jednostek spółdzielczych, wpłatami na rzecz specjalnego funduszu infrastruktury technicznej, którego dysponentem byłaby wyłącznie rada narodowa, a wysokość tego obciążenia uzależnić na przykład od liczby osób zatrudnionych w zakładzie.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#WacławGarbaj">Wysoki Sejmie! Podstawowym czynnikiem decydującym o samodzielności poszczególnych rad narodowych przy konstruowaniu własnego budżetu i planu społeczno-gospodarczego jest wysokość dochodów własnych. Ich bowiem poziom decyduje o praktycznych możliwościach finansowych poszczególnej rady, o wysokości jej budżetu. Już w uchwale z 10 lipca 1985 r. Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wyrażał znaczne zaniepokojenie zróżnicowaniem dochodów własnych rad narodowych. Głównym źródłem tych dochodów są podatki i opłaty od gospodarki nie uspołecznionej i ludności, część podatków od jednostek gospodarki uspołecznionej, a część pochodzi z budżetów wojewódzkich i z dotacji na wydatki celowe. W praktyce więc rodzaj źródeł dochodów i ich zasobność, z nielicznymi wyjątkami, są nadal niewystarczające w stosunku do potrzeb finansowych, wynikających z planów społeczno-gospodarczych. Ustawowe zaś zaliczenie do dochodów własnych udziału w dochodach budżetu centralnego, ustalonych w stosunku procentowym do wartości sprzedaży detalicznej towarów i usług przez jednostki gospodarki uspołecznionej, co jest najwydatniejszym źródłem dochodów rad, jest ze względu na art. 21 Prawa budżetowego mało przekonujące tym bardziej, że na etapie planowania ich kwotowa wysokość jest dla wojewódzkiej rady narodowej wiążąca. Stąd też konieczne jest dążenie do poszerzania zakresu źródeł dochodów własnych rad narodowych i uelastycznienie ich podziału pomiędzy poszczególne stopnie. W tym celu na przykład udziały w dochodach budżetu centralnego powinny być ustalane według jednolitego wskaźnika procentowego na dłuższy okres, np. 5-letni, bez żadnych ograniczeń w zakresie preferencji i ryzyka niedoboru oraz obligatoryjności kwotowej na etapie planowania budżetu. Rozwiązanie takie wzmocniłoby także wpływ rady narodowej na działalność państwowych jednostek handlowych i usługowych. Powinno nastąpić przekazanie radom narodowym nowych źródeł dochodów, które mogłyby dotyczyć podatków i innych wpłat państwowych przedsiębiorstw handlowych, niektórych spółdzielni i lasów państwowych. Powinno także nastąpić zdecentralizowanie niektórych źródeł dochodów ze szczebla wojewódzkiego na podstawowy. Mogłoby to dotyczyć na przykład spółdzielczości „Samopomoc Chłopska”, „Społem” i niektórych spółdzielni pracy. Należałoby się przy tym zastanowić, czy nie upoważnić wojewódzkich rad narodowych do samodzielnego określania, które ze źródeł dochodów własnych, zaliczanych w myśl art. 20 ust. 3 Prawa budżetowego jako dochody budżetów wojewódzkich, zostaną przekazane do budżetów stopnia podstawowego. Pozwoliłoby to na istotne zwiększenie samodzielności finansowej rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#WacławGarbaj">Wysoka Izbo! W sferze dochodów budżetowych największy bezpośredni wpływ rady narodowej ujawnia się w odniesieniu do tych źródeł dochodów, które są wymierzane i pobierane przez aparat administracyjny, podległy radzie narodowej. Dotyczy to zwłaszcza podatku rolnego i innych opłat wchodzących w skład zobowiązania pieniężnego oraz podatków i opłat lokalnych, których jednak zasobność nie jest zbyt wysoka. W odniesieniu do tych źródeł rada narodowa ma pełną kompetencję, w tym także w zakresie ustalania stawki podatku, umorzenia, odroczenia terminów płatności, stosowania ulg itp. Wydatny jest również wpływ rad narodowych na faktyczne przychody do budżetu z tytułu podatków od nieruchomości od jednostek gospodarki uspołecznionej. Rady mogą obniżać stawki tego podatku. Można również mówić o wywieraniu pewnego wpływu przez rady na pozostałe źródła dochodów. Jest to jednak wpływ raczej pośredni, nie zawsze i wszędzie możliwy i skuteczny, zwłaszcza w realizacji określonych celów społecznych i gospodarczych. W dodatku wymiarem i poborem tych należności budżetowych zajmują się organy Ministerstwa Finansów, mające również wyłączność kompetencji w zakresie stosowania ulg i umorzeń. W ich gestii leży także kontrola rozliczeń przedsiębiorstw i jednostek spółdzielczych z budżetem. One zatem decydują często o faktycznych wpływach budżetowych. Uważam za celowe i konieczne przywrócenie radom narodowym i ich aparatowi wykonawczo-zarządzającemu pełni kompetencji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#WacławGarbaj">Istnieje także pilna konieczność rozważenia i ujednolicenia przepisów zapewniających w perspektywie odpowiednią strukturę dochodów własnych budżetów rad narodowych stopnia podstawowego i rozwój własnej bazy materialno-gospodarczej, tworzenie własnych przedsiębiorstw i zakładów wytwórczo-usługowych działających m.in. dla zaspokojenia potrzeb miejscowego społeczeństwa. Umocnienie bowiem ekonomicznych podstaw działalności rad narodowych warunkuje moim zdaniem pełną realizację ich roli ustrojowej i dlatego też powinno być jednym z głównych kierunków ich ewolucji w drugiej połowie kadencji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Daniela Kwiatkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#DanielaKwiatkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata plenarna jest potwierdzeniem, że Sejm jako najwyższy organ władzy ustawodawczej i kontrolnej analizuje, jak funkcjonuje stanowione przez niego prawo. Każda ustawa, a szczególnie ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, która ma charakter ustrojowy, musi być wdrażana z poczuciem wielkiej odpowiedzialności. Dwuletni okres wdrażania ustawy tej rangi nie jest zbyt długi, żeby formułować pełne oceny. Tę ustawę tak, jak każdą inną weryfikuje życie. W zdecydowanej większości spełnia ona swoją systemową rolę i przyczynia się do umocnienia demokratyzacji życia w naszym państwie. Są jednak dziedziny, w których trzeba wiele usprawnić, aby wykorzystać wszystkie jej zapisy. Taką dziedziną jest zarządzanie oświatą, szczególnie na szczeblu najniższym. Na ten temat z wysokiej trybuny wypowiadał się już dzisiaj pan poseł Nowacki.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#DanielaKwiatkowska">Z uchwały X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wynika, że polska szkoła powinna być podniesiona do rangi najwyższej. Troska partii o dalszy rozwój oświaty wpływa na kształtowanie polityki dla oświaty, ale musi również być polityką oświatową, a taką politykę tworzy oświatowa władza, a zwłaszcza ta władza na najniższym szczeblu.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#DanielaKwiatkowska">Skuteczność funkcjonowania przedmiotowej ustawy, zainteresowanie stanem, poziomem i rozwojem oświaty w kraju nie zależy, jak by to się wydawało, li tylko od Ministra Oświaty i Wychowania, ale przede wszystkim od rad narodowych wszystkich szczebli, od stopnia ich zainteresowania oświatą, pomocy i bieżącego rozwiązywania spraw, a także perspektywicznego widzenia problemów planowania infrastruktury oświatowej.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#DanielaKwiatkowska">Od 17 czerwca 1984 r. funkcjonuje system zarządzania oświatą wprowadzony mocą ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W ustawie tej stwierdza się, że problematyka oświaty i wychowania należy do właściwości rad narodowych wszystkich szczebli, z podziałem oczywiście na kompetencje. Ustawa przewiduje, że wojewódzka rada narodowa może przekazać niektóre kompetencje do właściwości rad narodowych stopnia podstawowego za zgodą lub na wniosek właściwej rady. Już pan poseł Szymański mówił tutaj, że nie wykorzystują tego wojewódzkie rady narodowe. A ustawa przecież stwarza podstawę do współdziałania rad narodowych, zwłaszcza sąsiednich, i daje możliwość uchwalania wspólnych programów, zawierania porozumień, gromadzenia środków finansowych i rzeczowych, podejmowania wspólnych inwestycji oświatowych. Tylko część rad narodowych wykorzystuje te podstawy prawne, tak ważne. Nie wszystkie wojewódzkie rady narodowe korzystają z przekazywania kompetencji radom niższego szczebla, np. w nadzorowaniu średniego szkolnictwa ogólnokształcącego czy części szkolnictwa zawodowego. Brak również wspólnych działań i współpracy na rzecz kompleksowego rozwiązywania spraw szkół, przedszkoli czy internatów.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#DanielaKwiatkowska">Z mocy ustawy kuratorzy oświaty i wychowania jako kierownicy wydziałów urzędów wojewódzkich oraz inspektorzy oświaty i wychowania w miastach i dzielnicach o liczbie mieszkańców powyżej 50 tys., kierujący wydziałami oświaty i wychowania, uzyskali status organów administracji państwowej o właściwości szczególnej. Mają oni pełne uprawnienia do organizacji, planowania, nadzoru, kontroli, mianowania nauczycieli, powierzania stanowisk kierowniczych. Pełne uprawnienia decyzyjne tych pracowników administracji oświatowej wykorzystywane są w większości prawidłowo i zapewniają wykonanie funkcji nadzorczych. W gminach i miastach liczących poniżej 50 tys. mieszkańców inspektorzy oświaty i wychowania nie mają takich uprawnień.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#DanielaKwiatkowska">Przysługują one naczelnikom lub prezydentom, w których imieniu działają. Wyjątki stanowią przypadki, w których wykorzystując zapisy ustawy rady narodowe w drodze uchwały nadają inspektorom status organów administracji państwowej o właściwości szczególnej.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#DanielaKwiatkowska">Zmiany w organizacji administracji oświatowej, polegające na podporządkowaniu terenowych jednostek administracji oświatowej strukturom organizacyjnym terenowych organów władzy i administracji państwowej, są odczuwalnie korzystne, biorąc pod uwagę odpowiedzialność władzy przedstawicielskiej za bazę oświatową, zwiększanie zainteresowania społecznego sprawami oświaty, za ponoszenie współodpowiedzialności w sprawach wychowania młodego pokolenia. Niepokój jednak budzi niepełne wykorzystanie możliwości usprawnienia systemu zarządzania oświatą i poprawy jej funkcjonowania szczególnie na szczeblu gmin i małych miast. W okresie, kiedy dążymy do „wyrównywania szans oświatowych dzieci i młodzieży różnych środowisk”, co zakłada uchwała X Zjazdu Polskiej, Zjednoczonej Partii Robotniczej, kiedy chcemy, aby w każdej wiejskiej szkole stwarzać coraz lepsze warunki nauki, kiedy ujednolicony program i coraz trudniejsze zadania ideowo-wychowawcze pozostawiamy do realizacji wszystkim zespołom nauczycielskim i uczniowskim i w mieście i na wsi, nie możemy być obojętni na nieprawidłowości i poważne nieraz zaniedbania w funkcjonowaniu administracji oświatowej najniższego szczebla. Przejawiają się one nie tylko brakiem kompetencji i uprawnień decyzyjnych. Stwierdza się braki instruktażowo-koordynacyjne i nadzorcze w zakresie realizacji celów i zadań wychowawczych, zaniedbania w planowym i równomiernym wyposażeniu szkół w pomoce naukowe, w sprzęt szkolny, podręczniki, w realizacji polityki zatrudnienia i płac, w przeprowadzaniu wizytacji i dokonywaniu ocen działalności wychowawczej i opiekuńczej nadzorowanych szkół.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#DanielaKwiatkowska">Do przedstawionych powyżej stwierdzeń upoważnia mnie rozeznanie poselskie sejmowej Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży, przedstawione Komisji materiały Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Oświaty i Wychowania oraz uwagi działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego i pracowników terenowej administracji oświatowej. Trudna sytuacja jest tam, gdzie funkcjonują tylko referaty do spraw oświaty i wychowania. Najtrudniej jednak sprostać zadaniom oświatowym w gminach przy jednoosobowych stanowiskach pracy do spraw oświaty, wychowania, kultury, kultury fizycznej i turystyki. Nie trzeba dużej wyobraźni, aby uświadomić sobie, jak wygląda nadzór pedagogiczny w takich okolicznościach, a także kto odpowiedzialny i świadomy celów i obowiązków przyjmie je na siebie dobrowolnie. Odpowiadają więc za zarządzanie oświatą w takich małych jednostkach często osoby przypadkowe, bez odpowiednich kwalifikacji, co powoduje deformacje i dysfunkcje stanowiska inspektora oświaty i wychowania, charakteryzując się niejednokrotnie zacofaniem działalności oświatowej, zwłaszcza na wsi. Szczęście, jeżeli w szkołach wiejskich są dobre kadry nauczycielskie, jest wyspecjalizowana, odpowiedzialna kadra i dobry świadomy swych kompetencji dyrektor. A jeżeli nie — co przy obecnych brakach kadrowych w zasadzie dość często się zdarza — to kto wtedy ponosi odpowiedzialność za braki w dydaktyce i wychowaniu.</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#DanielaKwiatkowska">Partykularne, jednostronne pojmowanie czytelności ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego doprowadziło do wynaturzeń organizacyjnych, którym trzeba skutecznie przeciwdziałać. Mamy obecnie w Polsce 2 273 gminnych inspektorów oświaty i wychowania. Stanowiska inspektorskie tworzy się czasem dla dwu, trzech podległych szkół. Rady narodowe nie wykorzystują zapisu ustawy o przekazywaniu kompetencji innej radzie narodowej, w zakresie nadzorowania oświaty. Sejmowi nie może być obojętne, jak jest nadzorowana oświata. Społeczeństwo ponosi ogromne koszty jej utrzymania. Coraz większe nakłady w corocznych budżetach i planowany ich wzrost w 5-latce upoważnia nas do tego, aby nie dopuścić do ich marnowania.</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#DanielaKwiatkowska">Wysoki Sejmie! Na duże uznanie zasługują to rady narodowe, które potrafią sprawę oświaty rozwiązywać mądrze, po gospodarsku. I ci pracownicy administracji oświatowej, którzy nie ze względów materialnych, bo takich nie ma, zapewniają na swoim terenie prawidłową działalność oświatową, gwarantującą integralność procesów dydaktyczno-wychowawczych. Należy podjąć starania, aby dobrą administrację oświatową utrzymać, unikać negatywnej selekcji przy mianowaniu na stanowiska, co wynika z różnych przyczyn.</u>
<u xml:id="u-77.10" who="#DanielaKwiatkowska">Sądzę, że aby usprawnić system zarządzania oświatą i pozyskać wysoko kwalifikowaną, odpowiedzialną kadrę, konieczne jest konsekwentne realizowanie zapisów ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz wyeliminowanie sprzeczności wynikających z kolizji niektórych zapisów trzech aktów prawnych: ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, ustawy Karta Nauczyciela i ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Kwestie dotyczą respektowania ustawy Karta Nauczyciela w zakresie powoływania i odwoływania kuratorów i inspektorów oraz przywracania pracownikom administracji oświatowej niektórych uprawnień wynikających z tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-77.11" who="#DanielaKwiatkowska">Zdaję sobie sprawę, że usprawnienie funkcjonowania administracji oświatowej wymaga czasu i wielu analiz. Jestem przekonana, że Rada Państwa, w majestacie obowiązującego prawa, znajdzie optymalne rozwiązania służące prawidłowemu uregulowaniu systemu zarządzania oświatą dla dobra polskiej młodzieży, dla jej wszechstronnego rozwoju, dla sprawnego funkcjonowania każdej placówki oświatowo-wychowawczej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-77.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Mieczysław Serwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MieczysławSerwiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Od dnia 1 lipca 1984 r., tj. od dnia obowiązywania ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, minęło 2,5 roku i dziś po raz drugi w obecnej kadencji rad narodowych Wysoka Izba ocenia realizację tej ustawy o charakterze ustrojowym. Ten fakt zasługuje na szczególne podkreślenie, bowiem Sejm wypełnia w ten sposób swój ustawowy obowiązek pieczy nad radami narodowymi. Jest to sprawa o kapitalnym znaczeniu, ponieważ rady narodowe odczuwają w ten sposób najbardziej autorytatywne wsparcie ze strony najwyższej władzy państwowej — co umożliwia umacnianie ich pozycji, rangi i znaczenia, jakie powoli swą rzetelną pracą muszą te rady zdobywać. Ale równocześnie Wysoki Sejm dba o to, aby żadna ustawa i inny akt prawny nie stał w sprzeczności, aby nie podważał lub ograniczał uprawnień zawartych w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego uchwalonej, jak wiemy, przez Sejm 20 lipca 1983 r. Stabilizacja bowiem tej ustawy, to jedna z głównych podstaw demokratycznej polityki naszego państwa. Przy tej okazji należałoby życzyć sobie, aby stan obowiązującego prawa mógł być doprowadzony do pełnej zgodności z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego ze względu na zasadę spójności systemu prawnego, jak i dla zapewnienia pełnych warunków realizacji zadań i kompetencji rad narodowych. Sądzę, że ten ważki problem powinien być uwzględniony w pracach wszystkich komisji sejmowych i traktowany jako obowiązek nas, wszystkich posłów.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#MieczysławSerwiński">Mimo upływu 2,5 lat bieżącej kadencji rad narodowych, rady narodowe, jak i samorząd mieszkańców wymagają dalszego wsparcia ze strony Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego oraz Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego i dalszej, jak dotychczas życzliwej, pieczy Sejmu.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#MieczysławSerwiński">Sprawą o podobnie zasadniczym znaczeniu dla rad narodowych jest nadzór Rady Państwa nad radami narodowymi, który przejawia się m.in. w ochronie poszanowania samodzielności i samorządności rad narodowych i samorządu mieszkańców. Szczególnie doniosłą rolę spełnia w tym zakresie Komisja Rad Narodowych i Samorządu Terytorialnego Rady Państwa, jak również w pewnej mierze Komisja Prawna i Krajowa Komisja Czynów Społecznych Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#MieczysławSerwiński">Mocno należy podkreślić wielkie znaczenie i pożytek cyklicznych narad przewodniczących wojewódzkich rad narodowych z udziałem władz politycznych i państwowych. W toku tych narad poruszane są i dyskutowane najważniejsze węzłowe zagadnienia społeczno-polityczne i gospodarcze kraju. Narady te mają szczególnie wysoką wartość, ponieważ kieruje nimi zawsze osobiście Przewodniczący Rady Państwa gen. armii Wojciech Jaruzelski, który żywo interesując się działalnością rad narodowych, nadaje im równocześnie właściwy kierunek pracy i twórcze impulsy w rozwoju i umacnianiu rad. Narady te umożliwiają także szeroką wymianę poglądów i doświadczeń uzyskiwanych w działalności rad narodowych, a przewodniczący wojewódzkich rad narodowych precyzują lepiej plany działania na przyszłość, formułują pod adresem najwyższych władz politycznych i państwowych swe uwagi, wnioski i dezyderaty.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#MieczysławSerwiński">Warto wspomnieć, że w 40-letniej działalności i historii ustawodawstwa dotyczącego rad narodowych w Polsce Ludowej uchwalono w latach 1944–1958 cztery ustawy, a w latach 1958–1983 9-krotnie dokonywano nowelizacji ustawy o radach narodowych z 1958 r., jednak — mówiąc najkrócej — między sformułowaniami zawartymi w tych aktach a praktyką życia zachodziły istotne różnice, polegające na podejmowaniu działań, które ograniczały zakres kompetencji rad bądź ograniczały ich samodzielność w podejmowaniu decyzji.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#MieczysławSerwiński">Biorąc udział w pracach Komisji Nadzwyczajnej nad projektem ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, jak również uczestnicząc w pracach wojewódzkiej rady narodowej od wielu lat, pragnę wypowiedzieć swoje odczucie, że od 1983 r. istnieje mocna wola Sejmu i Rady Państwa, aby w pełni realizować ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#MieczysławSerwiński">Istota najważniejszych działań Wysokiego Sejmu i Rady Państwa polega w moim przekonaniu m.in. na mocnym wspieraniu wprowadzonego w życie z niemałym trudem nowego modelu samorządności społecznej, polega na wysiłkach skutecznego eliminowania przerostów centralizmu i działań arbitralnych. Tak mocno podkreślam tu decydującą rolę Wysokiej Izby i nasze poselskie w tej dziedzinie obowiązki oraz doniosłą rolę Rady Państwa w sprawach ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, ponieważ jest to fundament, na którym spoczywa cała zróżnicowana budowa wielostronnej działalności rad narodowych i samorządu mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#MieczysławSerwiński">Wysoka Izbo! Z wielu ważkich spraw zawartych w informacji Rady Państwa chciałbym krótko wspomnieć o trzech zagadnieniach, a mianowicie o planowaniu społeczno-gospodarczym, o budżetach rad narodowych i o zadaniach kontrolnych tych rad.</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#MieczysławSerwiński">Zagadnienie pierwsze. Do bardzo ważkich zadań rad narodowych należy proces planowania społeczno-gospodarczego na okresy 5-letnie i roczne. Chodzi tu o uspołecznienie tego procesu, o włączenie do niego licznych przedstawicieli społeczności lokalnej, zespołów pracowniczych, organizacji społecznych i zawodowych, aby wspólnie, jeśli to tylko możliwe, kształtować główne cele i zadania, które pozwolą zaspokajać najpilniejsze i najważniejsze potrzeby lokalne. Jest to proces trudny, wymagający dużego nakładu pracy, doświadczenia, rzetelnego uporu, aby trafnie wybrać zadania najważniejsze, które przy bardzo ograniczonych środkach można zgodnie z oczekiwaniami społeczności lokalnej realizować.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#MieczysławSerwiński">Istotną sprawą jest zapewnienie w szczególności w początkowym okresie, gdy krystalizują się założenia planu, zasięgania nie tylko opinii wojewodów i wojewódzkich komisji planowania, ale również odpowiedzialnych przedstawicieli wojewódzkich rad narodowych, aby te rady miały pełną możliwość przedstawienia swych opinii, dezyderatów i zamierzeń opartych na dobrym rozeznaniu hierarchii potrzeb lokalnych. Założenia czy projekt planu uzgodniony przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów z administracją wojewódzką nie zawsze odpowiadają opiniom i życzeniom wysuwanym przez prezydia i komisje rad narodowych, a dokonywanie istotnych zmian najczęściej jest albo bardzo trudne, albo wręcz niemożliwe. Im to uspołecznienie w planowaniu społeczno-gospodarczym będzie szersze, tym realizacja zatwierdzonego planu będzie pewniejsza, a odpowiedzialność współtwórców większa.</u>
<u xml:id="u-79.10" who="#MieczysławSerwiński">Przykładowo chciałbym wspomnieć, że przed sesją wojewódzkiej rady narodowej, w czasie której zatwierdzany jest plan 5-letni lub roczny, odbywamy w moim województwie spotkanie kierownictwa wojewódzkich władz politycznych, prezydium wojewódzkie j rady PRON, prezydium WRN i kolegium wojewody i projekt planu jest ostatecznie jeszcze raz dyskutowany i uzgadniany. Istotną sprawą jest to, że po uchwaleniu tego planu przez radę narodową wszystkie ogniwa władz wojewódzkich uznają ten plan za współtworzony i muszą poczuwać się do współodpowiedzialności za jego urzeczywistnienie.</u>
<u xml:id="u-79.11" who="#MieczysławSerwiński">Zagadnienie drugie. Zgodnie z ustawą o planowaniu społeczno-gospodarczym obowiązuje zasada ścisłego związku między planem rzeczowym i finansowym. Podstawą kompleksowego planowania terytorialnego jest plan społeczno-gospodarczy powiązany z planem finansowym na bieżące 5-lecie. Uchwalony przez Wysoki Sejm wczoraj plan i budżet na najbliższe 5 lat obejmuje zarówno plan centralny, jak i plany terenowe i wojewódzkie. Decydujące znaczenie mają tu budżety wojewódzkich rad narodowych, na które, jak wiadomo składają się dochody własne, stanowiące dziś już często 95 i więcej procent budżetu i dotacje ogólne z budżetu centralnego stanowiące pozostałe parę procent.</u>
<u xml:id="u-79.12" who="#MieczysławSerwiński">Warto podkreślić ten moment, ponieważ niedawno, bo w latach 1982–1983 dochody własne rad narodowych stanowiły mniej niż 40%. Chciałbym przy tej okazji wspomnieć ważne słowa wypowiedziane przez przewodniczącego Komisji Rad Narodowych i Samorządu Terytorialnego Rady Państwa posła Kazimierza Barcikowskiego w dniu 10 lipca 1985 r., gdy Sejm rozpatrywał informację Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego po rocznym funkcjonowaniu tej ustawy. Oto cytat:</u>
<u xml:id="u-79.13" who="#MieczysławSerwiński">„Chodzi o stworzenie sytuacji, kiedy od aktywności rady w powiększaniu dochodów własnych, od jej gospodarności w wydatkach rzeczywiście zależeć będą możliwości rozwiązywania spraw swojego terenu”. Istotnie tak być powinno i w ten właśnie sposób należy ten cel osiągać. Dzisiejsze zasady tworzenia budżetów wojewódzkich są nieco inne i spełniają zasadę równych szans finansowych dla wszystkich rad narodowych, niezależnie od wielkości dochodów własnych i wysiłku społeczności lokalnych w wypracowaniu tych dochodów. Sądzę, że ten problem będzie przedmiotem dyskusji w Ministerstwie Finansów i właściwych działań ze strony Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-79.14" who="#MieczysławSerwiński">I sprawa trzecia. Dużą wagę przywiązują rady narodowe do funkcji kontrolnych, sprawowanych na sesjach przez prezydia i poszczególne komisje — przez interpelacje i wnioski radnych. Te działania kontrolne wspierane są pracą kontrolną delegatur Najwyższej Izby Kontroli, ściśle współpracujących z wojewódzkimi radami narodowymi, jak również w ostatnim roku przez kontrolę Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, która pod kierunkiem Najwyższej Izby Kontroli osiągnęła już wartościowe społecznie wyniki pracy.</u>
<u xml:id="u-79.15" who="#MieczysławSerwiński">Chciałbym tu w pełni podzielić opinię zawartą w informacji Rady Państwa: „Rada Państwa ocenia, iż efektywność społecznej kontroli rad narodowych i ich organów jest nieproporcjonalna do wysiłku społecznego prezydiów, komisji i radnych. Przyczyną takiego stanu jest zbyt formalne traktowanie kontroli, pobłażliwość oraz słaba egzekucja usuwania braków i personalnej odpowiedzialności”. Sądzę, że jest to zagadnienie, które oczekuje na lepsze rozwiązanie, aby można było zwiększyć efektywność społecznej kontroli i właściwie wykorzystać wyniki w usuwaniu przyczyn występujących braków i zaniedbań.</u>
<u xml:id="u-79.16" who="#MieczysławSerwiński">Jako poseł, ale równocześnie radny sądzę, że wrażę odczucia obecnych tu w tej Wysokiej Izbie dużej grupy posłów, przewodniczących wojewódzkich rad narodowych i radnych, gdy podziękuję Wysokiemu Sejmowi za pieczę nad radami narodowymi, a Radzie Państwa za nadzór. Wyrażam przekonanie, że ostatnie półtora roku kadencji rad narodowych będzie dalszym wyraźnym krokiem na drodze umacniania rad narodowych i ich coraz bardziej pożytecznego działania dla dobra społeczności gminnej, miejskiej, dzielnicowej i wojewódzkiej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-79.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Alfred Wawrzyniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z podstawowych gwarantów prawno-ustrojowych funkcjonowania demokracji socjalistycznej w naszym kraju jest niewątpliwie ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Ustawa stworzyła normy jednego spójnego systemu samorządności terytorialnej. Przydała radom narodowym funkcje przedstawicielskie organu władzy państwowej i podstawowych organów samorządu społecznego. Potwierdziły się intencje ustawodawcy w tym, że stworzyła ona warunki do rozszerzania udziału rad w wyzwalaniu aktywności społecznej. Osiągnięto postęp we wdrażaniu efektywnego gospodarowania, uległy uspołecznieniu, choć jeszcze nie w stopniu zadowalającym, podstawowe procesy planowania, wyraźnie uwidoczniła się dążność do bardziej rozważnego traktowania praw i obowiązków.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#AlfredWawrzyniak">Krytycznego podejścia wymagają te dziedziny funkcjonowania ustawy, które wiążą się z tworzeniem warunków ekonomiczno-finansowych, determinujących możliwości operatywnego działania rad.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#AlfredWawrzyniak">Ustawa z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego musi być rozpatrywana łącznie z ustawą z 26 lutego 1982 r. o planowaniu społeczno-gospodarczym oraz ustawą z 3 grudnia 1984 r. Prawo budżetowe. Warunki samodzielności terenowej stwarza zwłaszcza ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym oraz w innym sensie ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. We wszystkich tych aktach prawnych przywiązuje się szczególne znaczenie do usamodzielnienia władz terenowych w warunkach 5-letniego planowania społeczno-gospodarczego, a nawet 5-letniego planowania budżetowego.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#AlfredWawrzyniak">W praktyce, jak dotąd, nie osiągnięto zadowalającego postępu w podnoszeniu rangi planowania wieloletniego. Stąd też funkcjonowanie rad narodowych w praktyce odbiega od ustaleń modelowych, wynikających z regulacji prawnych przewidujących samodzielność rad narodowych w okresach rocznych, przy założeniu wieloletniego regulowania głównych dochodów, w mniejszym stopniu także wydatków.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#AlfredWawrzyniak">Ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego przewiduje opieranie gospodarki terenowej na zasadzie samodzielności finansowej rad narodowych, przy czym w ustawie tej, a w większym jeszcze stopniu w Prawie budżetowym wiąże się samodzielność finansową rad narodowych niemal wyłącznie z wyposażeniem tych rad w uprawnienia w wykorzystywaniu ich dochodów. Poszczególne dziedziny gospodarki terenowej, takie jak oświata, ochrona zdrowia, gospodarka komunalna itp., pozostające formalnie w dyspozycji rad narodowych (przez podporządkowanie tym radom odpowiednich urządzeń) są jednak centralnie kierowane przez branżowych ministrów w taki sposób, że terenowe zarządzanie tymi dziedzinami gospodarki jest wątpliwe. Wyraża się to w dalszym ciągu w centralnym ustalaniu, a nie tylko regulowaniu, wydatków na oświatę, ochronę zdrowia itp.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#AlfredWawrzyniak">Ustawa z 20 lipca 1983 r. upoważnia organy centralne do sprawowania nadzoru nad organami terenowymi i podporządkowanymi im jednostkami. Brak bliższego wyjaśnienia, na czym ten nadzór miałby polegać oraz jaki jest dopuszczalny zakres tego nadzoru powoduje, że organy centralne mają w praktyce zupełną swobodę w bieżącym kierowaniu poza systemem planowania organami terenowymi, a nawet podporządkowanymi im jednostkami. Zmniejsza to znaczenie organów terenowych w systemie kierowania.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#AlfredWawrzyniak">Niepokojące jest to, że jak dotychczas nie osiągnięto widocznego postępu w zwiększaniu rangi organów terenowych szczebla podstawowego. W gruncie rzeczy gospodarka terenowa w dalszym ciągu sprowadzana jest do szczebla wojewódzkiego. Wydaje się, że na szczeblu podstawowym szczególnie ważne jest doprowadzenie do konsekwentnego usamodzielnienia finansowego rad narodowych. Ustawa stwarza ku temu ogólne warunki. Jednakże Prawo budżetowe, a zwłaszcza praktyka planistyczna i budżetowa stają temu na przeszkodzie. Przypuszczalnie trzeba wielu lat, aby doprowadzić do samodzielności finansowej rad narodowych miast i gmin. Wydaje się, że rozpocząć należałoby od konsekwentnego wyznaczania źródeł dochodów budżetowych szczebla podstawowego, z równoczesnym, rygorystycznie przestrzeganym ograniczaniem roli organów wojewódzkich — w bieżącym regulowaniu tych dochodów. Pewne zastrzeżenia wzbudza także sprawozdawczość z wykonania planów gospodarczych i budżetów terenowych. Sprawozdawczość ta powinna umożliwić szczegółową ocenę wykonania zarówno planów terytorialnych, jak i budżetów po to, aby absolutorium udzielane wojewodom, prezydentom i naczelnikom było oparte nie tylko na kryteriach społeczno-politycznych, lecz również społeczno-gospodarczych. Ze sprawozdań najczęściej trudno się zorientować, jakie były rzeczywiste przyczyny niepełnego zrealizowania wyznaczonych celów i zadań oraz przekroczenia zaplanowanych nakładów.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#AlfredWawrzyniak">Inne zagadnienie, to fakt, że zakres, układ i szczegółowość sprawozdań nie zawsze pozostają w zgodności z zakresem, układem i szczegółowością planów terytorialnych, co utrudnia ocenę ich faktycznej realizacji. Uboga jest w tych sprawozdaniach lista wskaźników umożliwiających zorientowanie się w efektywności społecznej i ekonomicznej działalności prowadzonej w ramach poszczególnych działów gospodarki, podległych radom narodowym.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#AlfredWawrzyniak">Krytycznego również spojrzenia wymaga sprawozdawczość z wykonania budżetów terenowych. Jej forma oparta na anachronicznej już dzisiaj klasyfikacji budżetowej nie pozwala na ocenę sytuacji finansowej rad narodowych i w żadnym już stopniu nie odpowiada pozycji, jaką w sferze finansów rady te uzyskały na mocy ustawy z 20 lipca 1983 r. Waga tego zagadnienia bierze się stąd, że istnieje bezpośredni związek między jakością i przejrzystością informacji a aktywnością i rzetelnością działań radnych. Stanowi to istotny czynnik świadomego i podmiotowego udziału radnych w procesie podejmowania decyzji, śledzenia procesu realizacji wytyczonych zadań, jak i wykonywania funkcji kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#AlfredWawrzyniak">Analizując funkcjonowanie ustawy w zakresie problematyki ekonomiczno-finansowej, należy poczynić jeszcze dwie, jak się wydaje istotnie konstatacje.</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#AlfredWawrzyniak">Po pierwsze — ta sfera działań jest szczególnie wrażliwa na wszelkiego rodzaju niespójności legislacyjne, których przykładów dostarcza praktyka.</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#AlfredWawrzyniak">Po wtóre — towarzyszyć nam musi świadomość ścisłej zależności między postępem we wdrażaniu reformy gospodarczej a stopniem realizacji zapisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Innym, bardzo ważnym i rodzącym często szereg krytycznych uwag, aspektem funkcjonowania analizowanej ustawy jest płaszczyzna wzajemnych relacji rad narodowych i organów administracji. Możliwość wypełniania przez rady ich funkcji stanowiącej jest ściśle uzależniona od stopnia osiągniętej faktycznie, choć w ramach regulacji ustawowych, decentralizacji kompetencji i środków. Decentralizacja ta jest procesem — niektórzy uważają, że długotrwałym — który przebiega tym sprawniej, im poprawniej układają się wzajemne stosunki rad narodowych i ich organów z właściwymi im organami administracji państwowej. Nie zawsze i nie wszędzie stosunki te przebiegają bezkonfliktowo. Zdarzają się postawy zachowawcze, eksponujące tezę, że rozwój i poszerzanie kompetencji organów przedstawicielskich prowadzi do obniżenia rangi fachowych organów administracji. Na obronę tej tezy powołuje się argumenty, że instytucje demokratyczne, przedstawicielskie, składają się w przeważającej mierze z niefachowców wyłanianych w oparciu o kryteria społeczno-polityczne, podczas gdy decyzje, chociażby ze sfery gospodarczej, wymagają rzetelnej wiedzy fachowej, którą — należy domniemywać — reprezentuje administracja.</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#AlfredWawrzyniak">Rozumowaniu temu nie można nic zarzucić poza faktem pomijania jednej, ale za to bardzo istotnej kwestii: każda decyzja, również oparta na szczegółowej wiedzy fachowej stwarzać może albo pozytywne, albo negatywne skutki społeczno-polityczne. Harmonijne współdziałanie fachowców, reprezentowanych przez administrację, i czynnika społeczno-politycznego w postaci rad i ich organów przyczynić się powinno do eliminowania drugiej z przytoczonych wyżej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-81.14" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatele Posłowie! Problematyka społeczno-organizacyjna, wiążąca się z funkcjonowaniem rad, podlega szczególnej obserwacji społecznej. O ile problemy zarysowane wyżej są w opinii społecznej mniej czytelne, chyba przez swoje skutki, nie podlegają tak bezpośredniej społecznej ocenie, o tyle społeczno-organizacyjne działania i zachowania się radnych i rad narodowych są bieżąco i często krytycznie oceniane. Ponadto ta działalność rad narodowych w dużym stopniu decyduje o sposobie oceny funkcjonowania rady narodowej jako organu przedstawicielskiego, istotnego dla społecznej czytelności rozwoju procesu demokratyzacji życia społecznego. To tu jest wiele problemów związanych z funkcjonowaniem prezydiów i komisji, więzią radnych z wyborcami, realizacją programów i wniosków wyborczych, łącznością z samorządami i organizacjami społecznymi, także ze współdziałaniem z Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego. Działalność rad nie zawsze satysfakcjonuje i radnych, i opinię społeczną, a zakres i dynamika tych działań w dużej mierze zadecyduje o spójności systemu samorządu terytorialnego i jego efektywności.</u>
<u xml:id="u-81.15" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatele Posłowie! Podejmując krytycznie problem funkcjonowania ustawy, nie sposób nie dostrzec, że ustawa ta jako pewne rozwiązanie modelowe, właściwe dla ustabilizowanych warunków społecznych i gospodarczych, nie może funkcjonować bez zahamowań i przeszkód w warunkach utrzymującej się inflacji destabilizującej budżety, przy określonych deficytach i reglamentacji niektórych materiałów i usług, co utrudnia rytmiczną realizację zadań rzeczowych i finansowych. Te obiektywizujące ocenę czynniki nie mogą jednak stawać się hamulcem stałej, krytycznej analizy tej problematyki; nie mogą być usprawiedliwieniem braku aktywności na rzecz doskonalenia funkcjonowania ustawy, a także pretekstem do zbyt pochopnych propozycji zmian w ustawie, które w sposób istotny mogłyby naruszać ustrojowo ważny proces zwiększania podmiotowego udziału obywateli w życiu społeczno-politycznym i gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-81.16" who="#AlfredWawrzyniak">Podkreślić należałoby, że w dążeniu do funkcjonowania zasad sprawiedliwości społecznej, obok działań doskonalących pragmatykę życia społecznego i gospodarczego, konieczne są bodźce o charakterze moralnym, światopoglądowym, patriotycznym i ideologicznym. Konieczne jest poszerzanie ludzkich motywacji.</u>
<u xml:id="u-81.17" who="#AlfredWawrzyniak">Proces rozwoju socjalistycznej demokracji, której immanentną częścią musi być demokracja światopoglądowa, to nie tylko obiektywna potrzeba polityczna, społeczna i ekonomiczna, potrzeba pogłębiania teorii rozwoju społecznego, to także zespół niezbywalnych warunków podnoszenia poziomu moralności społecznej, a także kultury politycznej — decydujących o efektywności wykonywania ogólnonarodowych zadań. Trwający proces poszerzania społecznych możliwości współuczestniczenia obywateli w życiu publicznym jest faktem. Efektywność funkcjonowania nowych płaszczyzn dialogu, opiniowanie i wymiana poglądów, pozostają jednak w ścisłej zależności od stopnia wypełniania przez już istniejące formy i instytucje demokracji zadań i funkcji im przypisywanych, a wyrażonych i potwierdzonych politycznie uchwałami X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jak i zapisami ustawowymi. Wola działania w tym kierunku została dziś również wyrażona na forum Wysokiej Izby przez zastępcę Przewodniczącego Rady Państwa posła Kazimierza Barcikowskiego. Radni i działacze Stowarzyszenia „Pax”, a także Koło Poselskie pragną twórczo współuczestniczyć w dalszych działaniach na rzecz demokratyzacji stosunków społecznych w wymiarze społeczno-politycznym i prawno-ustrojowym. Dziękuję za uwagę. I przepraszam za przekroczenie czasu.</u>
<u xml:id="u-81.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Antoni Foks.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AntoniFoks">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Realizując kontrolną funkcję Sejmu, dokonujemy dziś oceny realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego z 20 lipca 1983 r. Z zadowoleniem przyjmujemy, że Rada Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dokonała wnikliwej oceny realizacji tej ustawy w pierwszej połowie kadencji i przedstawiła ją Sejmowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#AntoniFoks">W swoim wystąpieniu chciałbym się odnieść do realizacji niektórych uregulowań ustawowych w ten sposób, jak to czują działacze i radni rady narodowej stopnia podstawowego, gdyż mam zaszczyt przewodniczyć Miejskiej Radzie Narodowej w Wałbrzychu. Jednocześnie chciałbym stwierdzić, że na początku kadencji radni i rady narodowe stanęły wobec powszechnej pilnej potrzeby poznania i zrozumienia najważniejszych zasad nowej ustawy. Stanęły także przed rozwiązaniem szeregu ważnych i pilnych potrzeb społeczno-gospodarczych, a także wobec zwiększonych oczekiwań swoich wyborców oraz konieczności ich zaspokajania. W oparciu o doświadczenia naszej Miejskiej Rady Narodowej w Wałbrzychu chcę powiedzieć, że procesy te utrudniał fakt, iż 80% składu naszej rady to ludzie zupełnie nowi, piastujący swój mandat po raz pierwszy, pełni wprawdzie zapału i chęci, ale z małym jeszcze doświadczeniem w tej jakże odpowiedzialnej pracy społecznej. Muszą oni dopiero nabywać wiedzę o problemach i sprawach, które zostały im powierzone przez wyborców. Pierwsze miesiące bieżącej kadencji to także okres, w którym przeprowadzaliśmy wybory do organów samorządu mieszkańców, i wielu innych zadań wynikających z podporządkowania radom narodowym tych ważnych ogniw samorządu terytorialnego. Dopiero praktycznie pod koniec ubiegłego roku nasza rada narodowa rozpoczęła działalność merytoryczną w pełni wykorzystując zapisy tej nowej ustawy. Doświadczenia i efekty pracy rad narodowych w omawianym okresie wskazują, że powoli zdążamy do podstawowego celu ustawy, tj. do samodzielnego i odpowiedzialnego kierowania sprawami terenu, a także harmonizowania potrzeb lokalnych z prawami i potrzebami ogólnopaństwowymi.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#AntoniFoks">Obywatele Posłowie! Aby powyższy cel w pełni osiągnąć, to jest — aby rady narodowe, zwłaszcza stopnia podstawowego stały się autentycznymi gospodarzami terenu, należy dążyć m.in. do pełniejszej realizacji ustawy z lipca 1983 r. w zakresie samodzielności w gospodarce finansowej. Zresztą wielu posłów przedmówców o tym problemie dzisiaj już mówiło. W tej kwestii mamy jeszcze wiele do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#AntoniFoks">Działacze i radni rady narodowej z zadowoleniem przyjęli uchwałę X Zjazdu partii mówiącą o prowadzeniu polityki umacniania rad narodowych jako terenowych organów władzy państwowej i podstawowych ogniw samorządu społecznego. Moim zdaniem droga do umacniania rad narodowych stopnia podstawowego, to stworzenie warunków do pełnej samodzielności finansowej tych rad. Ustawę lipcową, a w szczególności jej zapis o samodzielności finansowej, działacze i radni rozumieją jako zdolność finansowania wytyczonych zadań dochodami własnymi, które powinny stanowić podstawę gospodarki finansowej rad, a w szczególności rad narodowych stopnia podstawowego. Niestety, obecne dochody własne, dla przykładu naszej rady narodowej, w bieżącym roku stanowią 44,5% całości budżetu, natomiast zdecydowana reszta — to dotacje wyrównawcze i fundusze celowe budżetu wojewódzkiego. Z informacji Rady Państwa możemy wyczytać także, że w podobnej sytuacji finansowej znajdują się aż 1 043 rady narodowe stopnia podstawowego, tj. 43,4% wszystkich rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#AntoniFoks">W wielu przypadkach przydzielanie dotacji zależy raczej od siły nacisku niż od obiektywnych przesłanek, a powiększanie dochodów dzięki gospodarności rady powoduje w rezultacie zmniejszanie dotacji. Stąd też radni i działacze więcej pomysłowości i wysiłku wkładają w zdobycie dotacji niż w wygospodarowanie środków we własnym zakresie. Na pewno nie sprzyja to gospodarności rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#AntoniFoks">Porównując obecną sytuację finansową rad narodowych stopnia podstawowego z tą w poprzedniej kadencji, widać postęp w samofinansowaniu, ale jest on zbyt powolny i coraz częściej w radach narodowych stopnia podstawowego mówimy, że samodzielność finansowa tych rad jest bardziej postulatem niż praktycznym rozwiązaniem ustawy lipcowej. Pragnę przypomnieć również w tym miejscu, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w uchwale z dnia 10 lipca 1985 r. w sprawie realizacji tej ustawy wyraził swoje zaniepokojenie znacznym zróżnicowaniem dochodów własnych rad narodowych. Mimo to brak jest jednak nadal widocznego postępu w doskonaleniu prawa finansowego. W tym miejscu zwrócę się do Ministra Finansów w imieniu radnych, których reprezentuję i przekażę to, iż istniejące niedoskonałości w Prawie budżetowym i uzależnienie budżetu rady narodowej stopnia podstawowego od dotacji wojewódzkich stawia rady narodowe stopnia podstawowego, Obywatelu Ministrze, a więc podstawę ludowładztwa w terenie — w pozycji ubogiego krewnego, zgodnie z przysłowiami: „Szewc bez butów chodzi” albo „Najgorsza siekiera u kowala”. Dlatego też proponuję następujące rozwiązania:</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#AntoniFoks">Po pierwsze — wojewódzkie rady narodowe powinny szybko otrzymać upoważnienie do całkowitego przekazania niektórych źródeł dochodów własnych na rzecz budżetów rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#AntoniFoks">Po drugie — należy przyspieszyć wprowadzanie systemowych rozwiązań ustawowego, powszechnego przekazywania tych źródeł dochodów stopnia wojewódzkiego do budżetu rad stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#AntoniFoks">Po trzecie — należy wprowadzić regulację prawną umożliwiającą radom narodowym stopnia podstawowego zaciąganie kredytów bankowych na realizację zadań inwestycyjnych i innych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#AntoniFoks">Jedną ze szczegółowych propozycji jest rozszerzenie zapisu ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. o funduszu gminnym i funduszu miejskim w zakresie korzystania z wpłat — 0,2% od funduszu płac we wszystkich miastach, a nie tylko tych, które liczą do 20 tys. mieszkańców. Ponadto pragnę dodać, że działaczom i radnym rad narodowych stopnia podstawowego chodzi o takie źródła dochodów własnych, na które mieliby wpływ, gdyż obecnie jest on żaden lub bardzo niewielki. Wielu posłów dzisiaj o tej sprawie także mówiło.</u>
<u xml:id="u-83.10" who="#AntoniFoks">Takie ustawienie źródeł dochodów mobilizowałoby rady narodowe stopnia podstawowego do rozwoju bazy materialno-produkcyjnej, to jest do tworzenia własnych przedsiębiorstw, zakładów produkcyjno-usługowych, które odprowadzając podatki do określonych budżetów, poprawiałyby strukturę i stan dochodów rad narodowych. Taka świadomość nam, działaczom, i radnym jest bardzo potrzebna.</u>
<u xml:id="u-83.11" who="#AntoniFoks">Uważam także, że ideałem budżetu rady narodowej stopnia podstawowego byłoby planowanie oddolne, w zasadzie oparte w całości na dochodach własnych, które gwarantowałyby pełną realizację zadań planowych, uznanych przez rady za niezbędne i możliwe do wykonania pod każdym względem, tzn. wykonawczym i materiałowym.</u>
<u xml:id="u-83.12" who="#AntoniFoks">Wysoki Sejmie! Drugim problemem, który chciałbym krótko omówić jest planowanie gospodarcze. Teoretycznie stworzony jest w zasadzie spójny system prawny w zakresie planowania, który odbieramy jako element rosnącej samodzielności i samorządności rad narodowych w wypełnianiu ich zadań. Patrząc na zagadnienie planowania przez pryzmat rad narodowych stopnia podstawowego, widzimy, że zrealizowanie wszystkich zapisów ustawy lipcowej wymaga w tym zakresie jeszcze wiele pracy. Chodzi o to, że plany społeczno-gospodarcze stopnia podstawowego powinny się bilansować z tzw. 5-letnim planem finansowania zadań rady narodowej. Tymczasem na szczeblu podstawowym opracowywane są jedynie założenia 5-letnich budżetów, bez uwzględniania dotacji wyrównawczej oraz funduszów celowych. Poza tym praktyka planowania ustawiona jest w ten sposób, że plany jednostek podstawowych i wojewódzkich uchwalane są w terminach praktycznie wykluczających ich pożądaną korelację.</u>
<u xml:id="u-83.13" who="#AntoniFoks">Zasada kompleksowości wymaga także, aby w planach terytorialnych stopnia podstawowego były rozpatrzone również pewne aspekty uwarunkowań zewnętrznych. Wiadomo przecież, że jest jeszcze w praktyce zbyt duży stopień koncentracji decyzji na szczeblu wojewódzkim. Na przykładzie naszej rady stwierdzić należy, że istnieje ogromna sprzeczność między szerokimi zadaniami i kompetencjami rady narodowej stopnia podstawowego a wąskim zakresem podmiotów gospodarczych, bezpośrednio radzie podporządkowanych. Ta sytuacja stwarza wiele zderzeń na linii wyborca—rada narodowa stopnia podstawowego, nie tylko zresztą przy tworzeniu planów gospodarczych, ale także w codziennej działalności radnych.</u>
<u xml:id="u-83.14" who="#AntoniFoks">W dalszym ciągu wymagają rozwiązania problemy współpracy w zakresie planowania na płaszczyźnie przedsiębiorstwo — rada narodowa. Poważną przeszkodą w realizacji kompleksowości planowania 5-letniego jest brak obowiązku opracowywania wieloletnich planów przez przedsiębiorstwa państwowe. Zbyt enigmatycznie, moim zdaniem, określona jest rola rad narodowych w odniesieniu do przedsiębiorstw radom nie podporządkowanym, co ze względu na ich rolę społeczno-gospodarczą w zaspokajaniu potrzeb obywateli danego terenu wydaje się niewłaściwe. Dotyczy to zarówno przedsiębiorstw państwowych, jak i spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-83.15" who="#AntoniFoks">O ile art. 88 ustawy lipcowej obliguje rady do uchwalenia planów rocznych do końca stycznia, to brak jest takowego obowiązku dla jednostek gospodarki uspołecznionej, nie mówiąc już o jednostkach spółdzielczych, które z reguły przyjmują plany na walnych zebraniach delegatów pod koniec I kwartału.</u>
<u xml:id="u-83.16" who="#AntoniFoks">Obywatele Posłowie! Art. 39 ustawy lipcowej określa wykonawczy charakter planu rocznego w stosunku do planu 5-letniego. Wydaje się zatem nieuzasadnione, aby rada narodowa stopnia podstawowego po dokonaniu wyboru wariantu założeń planu 5-letniego, dokonywała jeszcze wyboru wariantu założeń planu rocznego, który przecież jest uściśleniem planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-83.17" who="#AntoniFoks">Wysoki Sejmie! W swojej wypowiedzi poruszyłem tylko niektóre aspekty realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego i dotyczące rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-83.18" who="#AntoniFoks">Reasumując mogę stwierdzić, że faktyczne ograniczanie samodzielności finansowej, a także niedoskonałości planistyczne stanowią antybodziec do rozwijania gospodarności rad narodowych stopnia podstawowego. Konieczne jest usunięcie tych przeszkód, czyli pełniejsza realizacja ustawy lipcowej oraz rozsądne, powolne jej doskonalenie.</u>
<u xml:id="u-83.19" who="#AntoniFoks">Uważam, że problematykę tę będzie nadal podejmować nasz Sejm wraz z komisją problemową, a rady narodowe coraz bardziej będą się umacniać i coraz lepiej będą służyć swoim wyborcom w zaspokajaniu ich społecznych i gospodarczych potrzeb. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-83.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#RomanMalinowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#RomanMalinowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#RomanMalinowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w brzmieniu proponowanym przez Komisję Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#RomanMalinowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#RomanMalinowski">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego — jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#RomanMalinowski">Obecnie przystępujemy do głosowania projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#RomanMalinowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-84.11" who="#RomanMalinowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-84.12" who="#RomanMalinowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 1 poseł.</u>
<u xml:id="u-84.13" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego — przy jednym głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-84.14" who="#RomanMalinowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy — Kodeks postępowania administracyjnego wraz z poprawką proponowaną przez Komisję Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-84.15" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-84.16" who="#RomanMalinowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-84.17" who="#RomanMalinowski">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-84.18" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego — jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-84.19" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-84.20" who="#RomanMalinowski">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-84.21" who="#RomanMalinowski">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-84.22" who="#RomanMalinowski">W swej interpelacji Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych stwierdza, że jak wynika z informacji Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych wody rzeki Odry na terenie kraju zostały zanieczyszczone mazutem z terenu Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej na długości 40 km.</u>
<u xml:id="u-84.23" who="#RomanMalinowski">Autorzy interpelacji podkreślają, że z dużym opóźnieniem powiadomiono władze polskie o awarii, przy czym informacja o wielkości wycieku była znacznie zaniżona.</u>
<u xml:id="u-84.24" who="#RomanMalinowski">Zdaniem interpelantów dotychczasowe porozumienia z państwami sąsiednimi nie zabezpieczają w dostatecznym stopniu kraju przed skutkami zanieczyszczeń i katastrof ekologicznych.</u>
<u xml:id="u-84.25" who="#RomanMalinowski">W związku z tym autorzy interpelacji zapytują:</u>
<u xml:id="u-84.26" who="#RomanMalinowski">— Czy Rząd zamierza wystąpić o odszkodowanie dla instytucji i osób fizycznych, które poniosły straty wskutek zanieczyszczenia wód Odry?</u>
<u xml:id="u-84.27" who="#RomanMalinowski">— Jakie zostały lub zostaną podjęte działania dla zabezpieczenia kraju przed podobnymi zagrożeniami w przyszłości?</u>
<u xml:id="u-84.28" who="#RomanMalinowski">— Czy zostaną podjęte działania zmierzające do zawarcia stosownych umów z Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną i Niemiecką Republiką Demokratyczną dla ochrony środowiska w południowo-zachodniej części kraju?</u>
<u xml:id="u-84.29" who="#RomanMalinowski">W powyższej sprawie zostało również zgłoszone pytanie.</u>
<u xml:id="u-84.30" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Marianna Skrzypek.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#MariannaSkrzypek">Pytanie kieruję do Prezesa Rady Ministrów w mieniu Katowickiego WZP. Drażliwa od lat kwestia wzrastającego zanieczyszczenia przez naszych południowych sąsiadów Odry, której wody w stosunku do norm RWPG stosowanych w ocenie wód granicznych wykazują wielokrotne przekroczenie w każdym przypadku, a przy tym charakteryzują się wysoką toksycznością, nabrała szczególnego rozgłosu w ostatnich tygodniach — w związku z dwukrotnym zanieczyszczeniem tej rzeki najpierw dużymi ilościami mazutu, a następnie oleju opałowego, za każdym razem bez poinformowania strony polskiej we właściwym czasie o zaistniałym fakcie oraz o rzeczywistych, znacznie wyższych niż wcześniej podanych rozmiarach zagrożenia.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#MariannaSkrzypek">Problem ten jest szczególnie ważny dla woj. katowickiego, w obrębie którego Odra, rzeka o podstawowym znaczeniu gospodarczym dla naszego kraju, rozpoczyna bieg po polskiej stronie granicy i to przez tereny rolnicze o wysokiej jakości gleb. Stąd dodatkowa wrażliwość na ostatnie niepokojące opinię publiczną fakty, których rozmiary mogły mieć charakter klęski ekologicznej, gdyby nie trwająca nieprzerwanie od 6 tygodni, a prowadzona z największą ofiarnością, z udziałem prawie 800 osób, akcja ratunkowa Odry.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#MariannaSkrzypek">Mieszkańcy województwa katowickiego, a szczególnie wyborcy z tamtych obszarów, żądają od swoich posłów interwencji w Sejmie w tej sprawie oraz uzyskania miarodajnych wyjaśnień na następujące pytania, które Wojewódzki Zespół Poselski w Katowicach niniejszym przedstawia.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#MariannaSkrzypek">Jakie nowe działania zamierza podjąć Rząd, by obowiązujące od 1958 r. mało skuteczne ustalenia o gospodarce wodnej na wodach granicznych doczekały się pilnej nowelizacji, obejmując zarówno kwestie terminowej i wiarygodnej informacji, wspólnej częstszej kontroli zanieczyszczeń, systemu stopniowego ograniczania zanieczyszczeń, jak i niezbędnych odszkodowań?</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#MariannaSkrzypek">Czy strona polska ubiega się lub zamierza się ubiegać o odszkodowanie z tytułu poniesionych strat i czy dotychczasowe rozmowy stwarzają podstawy do oczekiwań, że nasze roszczenia zostaną zaspokojone?</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#MariannaSkrzypek">Czy prowadzone pertraktacje pełnomocników rządów w randze wiceministrów zostaną podjęte na wyższym szczeblu ze względu na międzynarodowy rezonans ostatnich faktów?</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#MariannaSkrzypek">Wyrażamy przekonanie, że wszystkie te kwestie ze względu na łączące nas z Czechosłowacją bratnie umowy o przyjaźni i współpracy zostaną pilnie uregulowane w duchu obowiązujących zasad międzynarodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#RomanMalinowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację i zapytanie głos zabierze, z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów, wiceprezes Rady Ministrów Józef Kozioł.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JózefKozioł">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Niesłabnące zainteresowanie społeczeństwa i was, obywatele posłowie, ostatnimi awaryjnymi zanieczyszczeniami wód Odry zobowiązują mnie do prośby o pozwolenia na nieco dłuższe, a zarazem pogłębione naświetlenie tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#JózefKozioł">W listopadzie i grudniu wystąpiły dwa nadzwyczajne zanieczyszczenia Odry spowodowane awariami na terytorium Czechosłowacji, o czym na bieżąco było i jest informowane nasze społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#JózefKozioł">Pierwsze zanieczyszczenie nastąpiło w dniu 9 listopada br. Informacja o nim została przekazana przez inspektorat gospodarki wodnej w Ostrawie do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach w dniu 10, a następnie w dniu 13 listopada br. W informacjach nie określono przyczyn i rozmiarów zanieczyszczeń podając, że wyciekło ok. 20–30 ton mazutu.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#JózefKozioł">Stwierdzenie zanieczyszczeń w Odrze i te sygnały spowodowały podjęcie przez nas akcji zapobiegającej rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń na polskim odcinku rzeki Odry. Na obszar zagrożony niezwłocznie udał się Minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Rozpoczęta została budowa zapór zatrzymujących napływające zanieczyszczenia oraz umożliwiających zbieranie gromadzącego się w nich, a także na brzegach rzeki mazutu. Do akcji tej skierowane zostały jednostki Ludowego Wojska Polskiego, junacy z Ochotniczych Hufców Pracy, straż pożarna, miejscowa ludność zorganizowana w ramach obrony cywilnej oraz specjalistyczne ekipy z różnych regionów kraju. W prowadzonej akcji uczestniczyło w budowie zapór, usuwaniu mazutu i innych z tym związanych działaniach w województwie katowickim i opolskim od 700–1200 osób każdej doby.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#JózefKozioł">Równolegle Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeprowadziło rozmowę interwencyjną z ambasadorem Czechosłowacji w Warszawie, domagając się m.in. podjęcia przez stronę czechosłowacką energicznych i skutecznych działań w celu zahamowania skażenia Odry, zapowiadając wystąpienie o zwrot kosztów ponoszonych na usuwanie skażeń Odry. Również ambasador PRL w Pradze podjął odpowiednie działania interwencyjne u władz czechosłowackich. Podobne, wobec władz w Ostrawie, podjęli nasz konsul generalny w Ostrawie i wojewoda katowicki. Stosowne wystąpienia do swoich odpowiedników w Czechosłowacji wystosowali Minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Pełnomocnik Rządu PRL do spraw gospodarki wodnej na wodach granicznych.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#JózefKozioł">Przewodniczący polskiej części Polsko-Czechosłowackiego Komitetu Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej wicepremier naszego Rządu wystąpił także do przewodniczącego czechosłowackiej części tego Komitetu, zastępcy przewodniczącego rządu CSRS o uintensywnienie działań na rzecz powstrzymania spływu mazutu z Czechosłowacji. Wysunął jednocześnie wniosek o pilne spotkanie pełnomocników Rządu obu krajów do spraw gospodarki wodnej na wodach granicznych dla omówienia całokształtu tej sprawy i niezbędnego współdziałania.</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#JózefKozioł">W czasie akcji i w wyniku założenia na polskich wodach 17 zapór w dniach od 10 do 29 listopada br. usunięto z polskiego odcinka rzeki Odry ok. 190 ton mazutu. Według naszych ocen ilość ta mogłaby być mniejsza, gdyby sprawniejsze było usuwanie mazutu na rzece Luczinie, do której wyciekał mazut o wysokiej zawartości siarki, oraz na Ostrawicy i czechosłowackim odcinku rzeki Odry.</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#JózefKozioł">Według uzyskanych informacji, po stronie czechosłowackiej wybudowano 9 zapór. W wyniku podjętych akcji na szeroką skalę nie doszło do rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń na środkowy i dolny odcinek rzeki Odry, co ograniczyło rozmiary możliwych strat. W trakcie akcji utrzymywane były z naszej inicjatywy robocze, częste kontakty ze stroną czechosłowacką pomiędzy przedstawicielami władz administracyjnych i jednostek odpowiedzialnych za prowadzone działania.</u>
<u xml:id="u-87.8" who="#JózefKozioł">Po raz drugi Odra została zanieczyszczona w dniu 9 grudnia br. w wyniku wypłynięcia do rzeki oleju opałowego na terytorium Czechosłowacji. Olej z uwagi na swe właściwości jest znacznie trudniejszy do usunięcia z powierzchni wody niż mazut. W związku z tym czynna ochrona Odry przywrócona została w trybie natychmiastowym. Po stronie polskiej ustawiono 27 zapór. Dzięki tej akcji z polskiego odcinka Odry usunięto ok. 50 ton oleju opałowego. Również w tej sprawie w dniu 10 grudnia br. w naszym Ministerstwie Spraw Zagranicznych przeprowadzono rozmowę interwencyjną z ambasadorem Czechosłowacji, zastrzegając jednocześnie prawo Polski do rekompensaty za poniesione straty materialne.</u>
<u xml:id="u-87.9" who="#JózefKozioł">Pragnę poinformować obywatela Marszałka i obywateli posłów, że w przeszłości zdarzały się również nadzwyczajne zanieczyszczenia wód granicznych. Sprawy te oraz problem poprawy stanu czystości wód granicznych były omawiane na różnych szczeblach w ramach współpracy polsko-czechosłowackiej w oparciu o postanowienia umowy z dnia 21 marca 1958 r. między Rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a Rządem Republiki Czechosłowackiej — o gospodarce wodnej na wodach granicznych. Biorąc to postanowienie za podstawę, począwszy od pierwszych rokowań pełnomocników w roku 1959, wnioskowaliśmy podjęcie skutecznych kroków dla poprawy stanu czystości wód granicznych, a zwłaszcza Odry, której nadmiernie zanieczyszczone wody uniemożliwiają lub bardzo ograniczają możliwości jej gospodarczego wykorzystania w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-87.10" who="#JózefKozioł">Projekt porozumienia wykonawczego do umowy z 1958 r. zawierający m.in. zasady kontroli i oceny jakości wód granicznych oraz docelowe poziomy jakości tych wód, został opracowany i podpisany w 1973 r. przez pełnomocników obu Rządów. To porozumienie wykonawcze nie zostało zatwierdzone przez Rząd CSRS.</u>
<u xml:id="u-87.11" who="#JózefKozioł">Obywatele Posłowie! Pragnę poinformować, że z dniem dzisiejszym zamknięty został etap obrony czynnej wód Odry. Wielkie słowa podzięki i uznania kierujemy na adres Ludowego Wojska Polskiego, Milicji Obywatelskiej, Straży Pożarnej, junaków Ochotniczych Hufców Pracy, miejscowej ludności i specjalistycznych służb działających pod przewodnictwem pełnomocnika do tych spraw. Dzięki ich wysiłkowi gospodarka w tym rejonie funkcjonowała w zasadzie bez zakłóceń i ograniczona została wysokość strat.</u>
<u xml:id="u-87.12" who="#JózefKozioł">Federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych CSRS wyraziło ubolewanie z powodu zanieczyszczenia Odry i poinformowało nas o podjętych działaniach dla zapobieżenia podobnym sytuacjom w przyszłości. Jak donoszą środki masowego przekazu, winnych zaniedbań pociągnięto do odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz karnej.</u>
<u xml:id="u-87.13" who="#JózefKozioł">Po przedstawieniu tych informacji pragnę obecnie odpowiedzieć na konkretne pytania sformułowane w interpelacji Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Katowicach.</u>
<u xml:id="u-87.14" who="#JózefKozioł">Na pytanie pierwsze Komisji, zbieżne z pytaniem drugim Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Katowicach odpowiadam: Uwzględniając wielkość zanieczyszczeń, jakie spłynęły wodami Odry na terytorium Polski z Czechosłowacji, Minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych wydał polecenie resortowym instytutom, aby w porozumieniu i przy współpracy z wojewodami katowickim i opolskim dokonały oszacowania wszelkich strat, jakie poniosła nasza gospodarka w wyniku nadzwyczajnego zanieczyszczenia Odry. Ocena tych strat nie jest zakończona, gdyż wymaga uwzględnienia wieloaspektowych skutków zanieczyszczeń. Do dnia dzisiejszego nie mamy informacji o stratach osób fizycznych, wynikłych z zanieczyszczenia wód Odry wskutek ostatnich awarii.</u>
<u xml:id="u-87.15" who="#JózefKozioł">Rząd Polski wychodząc z praktykowanych w stosunkach międzynarodowych zasad, że wyrządzona szkoda powinna być zrekompensowana, reprezentuje pogląd, że rozmiar strat i kosztów poniesionych w czasie akcji uzasadnia wystąpienie o odszkodowanie od strony czechosłowackiej na rzecz Polski. Dano temu wyraz w wymienionych już przeze mnie wystąpieniach strony polskiej. Zastrzeżono w nich prawo do rekompensaty za poniesione straty. Sprawa odszkodowania jest przedstawiana przez pełnomocnika Rządu PRL do spraw gospodarki wodnej na wodach granicznych na spotkaniu zastępców współprzewodniczących Polsko-Czechosłowackiego Komitetu Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej, które aktualnie odbywa się w Pradze, o czym poinformowały w dniu 17 bm. nasze środki masowej informacji.</u>
<u xml:id="u-87.16" who="#JózefKozioł">Odpowiadając na pytanie drugie Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, zbieżne z pytaniem pierwszym Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego, informuję: Sprawa poprawy stanu czystości wód granicznych wielokrotnie była rozpatrywana przez Polsko-Czechosłowacki Komitet Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej oraz poruszana w czasie spotkań Premierów Rządów obu krajów, w tym przez Prezesa Rady Ministrów to w. Zbigniewa Messnera w czasie ostatniej wizyty w CSRS w kwietniu br.</u>
<u xml:id="u-87.17" who="#JózefKozioł">W czasie 24 rokowań pełnomocników w październiku br. została uzgodniona treść projektu „Porozumienia wykonawczego w sprawie ochrony czystości ważniejszych cieków granicznych”. Informuję jednak, że projekt tego porozumienia wymaga dalszej pracy w zakresie uzgodnienia wskaźników określających poziom czystości wód granicznych, wspólnych codziennych pomiarów jakości Odry w jej przekroju granicznym. Kwestie te mają być rozstrzygnięte na XXV rokowaniach pełnomocników w roku 1987, do wyników których nasz Rząd przywiązuje ze zrozumiałych względów bardzo dużą uwagę, ufając, że zakończą się one pomyślnymi, pozytywnymi uregulowaniami zabezpieczającymi nasz kraj przed podobnymi zagrożeniami w przyszłości. Zawarte bowiem w wymienionej umowie międzyrządowej z 1958 r. postanowienia, uzależniające zmniejszenie zanieczyszczeń wód granicznych „od gospodarczych i technicznych możliwości” są już w warunkach współczesnych niewystarczające. Stąd też uważamy za konieczną jej daleko idącą nowelizację, dostosowując ją do współczesnych warunków i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-87.18" who="#JózefKozioł">Pragnę również poinformować, że w nocie Federalnego MSZ Czechosłowacji, skierowanej do naszej ambasady w Pradze, strona czechosłowacka informuje o podejmowanych przedsięwzięciach inwestycyjnych i organizacyjno-administracyjnych zabezpieczających przed podobnymi zagrożeniami.</u>
<u xml:id="u-87.19" who="#JózefKozioł">Ponadto pragnę poinformować, że trwają także prace w ramach RWPG nad „Konwencją o współpracy w celu utrzymania czystości zasobów wodnych i zapobiegania ich zanieczyszczeniu”, w których przedstawiciele naszego Rządu biorą aktywny udział.</u>
<u xml:id="u-87.20" who="#JózefKozioł">Odpowiadając na pytanie trzecie Komisji, informuję, że w listopadzie bieżącego roku w czasie XIV rokowań pełnomocników Rządu PRL i Rządu NRD do spraw współpracy w dziedzinie gospodarki wodnej na wodach granicznych, uzgodniono celowość zawarcia trójstronnego porozumienia między PRL, NRD i CSRS w sprawie skutecznej ochrony przed awaryjnymi i nadzwyczajnymi zanieczyszczeniami produktami ropopochodnymi i innymi substancjami szkodliwymi dla wód rzeki Nysy Łużyckiej. Ustalono, że trójstronne spotkanie pełnomocników dla osiągnięcia wyżej wymienionego celu nastąpi w pierwszej połowie 1987 r.</u>
<u xml:id="u-87.21" who="#JózefKozioł">W 1974 r. zawarta została umowa między Rządem PRL i Rządem CSRS o ochronie powietrza przed zanieczyszczeniem na terenach przygranicznych. Stosownie do tej umowy obie strony realizują na własnym terytorium takie przedsięwzięcia, które zmierzają do poprawy stanu czystości powietrza, ze szczególnym uwzględnieniem oddziaływania na tereny przygraniczne. Obie strony, wykonując postanowienia umowy, uzgodniły m.in. sposób i formę przekazywania informacji o stanach awaryjnego zanieczyszczenia powietrza między wyznaczonymi jednostkami organizacyjnymi każdej ze stron. W grudniu br. z naszej inicjatywy pełnomocnicy Rządu PRL i Rządu czechosłowackiego do spraw realizacji wyżej wymienionej umowy uzgodnili potrzebę trójstronnego spotkania PRL, CSRS i NRD, poświęconego problemom ochrony powietrza w rejonie Gór Izerskich i Karkonoszy, do czego Rząd Polski przywiązuje duże znaczenie i dążyć będzie do szybkiego zawarcia takiego porozumienia.</u>
<u xml:id="u-87.22" who="#JózefKozioł">Pragnę podkreślić, że Rząd Polski przywiązuje i będzie nadal przywiązywać duże znaczenie do rozwijania współpracy międzynarodowej w zakresie ochrony środowiska, w tym do uczestnictwa w odpowiednich umowach i porozumieniach dwu- i wielostronnych w tej dziedzinie, wymiany informacji i technologii. Dawaliśmy i dajemy temu wyraz na wszelkich gremiach i spotkaniach międzynarodowych. Znany jest nasz głos na sesji Organizacji Narodów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-87.23" who="#JózefKozioł">W odpowiedzi na trzecie pytanie Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Katowicach informuję, że w przypadku nieuzgodnienia problemów, o których mowa, na szczeblu pełnomocników rządów do spraw gospodarki wodnej na wodach granicznych, będą one rozpatrywane przez wyższy organ, jakim jest Polsko-Czechosłowacki Komitet Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej, któremu współprzewodniczą wicepremierzy Rządów obu krajów.</u>
<u xml:id="u-87.24" who="#JózefKozioł">Kończąc, pragnę wyrazić przekonanie, że wspólnie z zaprzyjaźnioną z nami Czechosłowacją podejmiemy, obok działań doraźnych, również trwałe uregulowania prawne, odpowiadające oczekiwaniom polskiej opinii publicznej i Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję wiceprezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#komentarz">(Poseł Marianna Skrzypek: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Marianna Skrzypek.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MariannaSkrzypek">Uprzejmie dziękuję za udzieloną odpowiedź. Wprawdzie nasi wyborcy oczekują szybszych działań, ale cenna jest dla nas przedstawiona informacja o prowadzonych pracach, zamierzeniach, jak i intencjach. Jednocześnie chcę poinformować, że przekazane tutaj słowa uznania i podziękowania dla społeczeństwa okręgu raciborskiego przekaże grupa posłów w najbliższy poniedziałek.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#komentarz">(Poseł Bożena Hager-Małecka: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Bożena Hager-Małecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#BożenaHagerMałecka">Jeżeli można, chciałam złożyć podziękowanie Premierowi za wyczerpującą odpowiedź i zadać, o ile to możliwe, jeszcze jedno uzupełniające pytanie. Czy w składzie grupy, która obecnie prowadzi rozmowy, przygotowuje umowę międzypaństwową, przewidziany jest udział szefa sztabu akcji. Akcja była prowadzona w sposób bardzo kompetentny i z ogromnym zaangażowaniem, doskonałym przygotowaniem organizacyjnym i wydaje mi się, że byłoby to celowe.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#BożenaHagerMałecka">Chcę zwrócić uwagę, że rozmowy muszą być chyba bardzo wiążące, kompetentne, ale także twarde. Twarde, bo to tak jak w rodzinie, o ile w rodzinie ktoś dopuści do szkody na rzecz rodziny, to musi wobec tej całej rodziny ponieść konkretne konsekwencje. Ażeby utrzymać przyjazne, bliskie nam stosunki także w rodzinie socjalistycznej, uważam, że twarde rozmowy są dla przyjaźni niezwykle potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#RomanMalinowski">Proszę obywatela wiceprezesa Rady Ministrów o odpowiedź na zapytanie posła Hager-Małeckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#JózefKozioł">Szefujący tej akcji dyrektor Ludwiczak, jest na miejscu prowadzenia akcji, nie bierze udziału w rozmowach, przedstawione przez niego materiały są w pełni wykorzystywane w prowadzonych rozmowach. Nie wykluczamy — a wprost przeciwnie — zaangażowania jego w bezpośrednie rozmowy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos w poruszonej sprawie?</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#RomanMalinowski">Wobec tego stwierdzam, że Sejm uznał odpowiedź na interpelację Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#RomanMalinowski">W swej interpelacji poseł Andrzej Polok stwierdza, że obowiązujące przepisy przewidują, iż wydanie decyzji o lokalizacji inwestycji poprzedza umowa określająca wzajemne zobowiązania i świadczenia zarówno inwestora, jak i terenowych organów administracji państwowej, związane z realizacją inwestycji i przyszłym funkcjonowaniem obiektów. Autorzy interpelacji stwierdzają, że w praktyce są to wyłącznie żądania od inwestorów środków finansowych oraz różnych świadczeń, co powoduje znaczne podrożenie inwestycji podstawowej i w efekcie albo podraża koszty wyrobów, albo koszty usług socjalnych.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#RomanMalinowski">W związku z tym poseł zapytuje, czy Rząd zamierza określić granice żądań terenowych organów administracji państwowej w stosunku do inwestorów odnośnie do:</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#RomanMalinowski">— inwestycji nowo rozpoczynanych z uwzględnieniem realizowanych w oparciu o zamówienia rządowe,</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#RomanMalinowski">— inwestycji wstrzymanych, a wznowionych obecnie z własnych środków finansowych; jak również, czy rozważa możliwość odstąpienia od konieczności zawierania umów w przypadku realizacji budownictwa mieszkaniowego, w tym i zakładowego, także budownictwa ośrodków sanatoryjnych.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#RomanMalinowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze I zastępca Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#FranciszekKubiczek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Poseł Andrzej Polok porusza trudny problem uzgadniania wzajemnych interesów przy lokalizacji inwestycji, który w przeszłości przy poprzednich rozwiązaniach systemowych powodował szereg trudności.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#FranciszekKubiczek">Obecne przepisy istnieją od niedawna, i tu pragnę stwierdzić, że jest to pierwszy poważny sygnał, iż system umów między inwestorem a wojewodą powoduje jakieś trudności. Komisja Planowania przy Radzie Ministrów ma regularne i częste kontakty z wojewódzkimi komisjami planowania, a także z inwestorami i nie sygnalizowany był dotychczas przypadek, który by wymagał bądź nowego rozwiązania systemowego, bądź jakiejś ingerencji, która by tu mogła ewentualnie wchodzić w rachubę.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#FranciszekKubiczek">Obywatel poseł przytacza w swej interpelacji przede wszystkim art. 43 ustawy o planowaniu przestrzennym i odpowiedni artykuł rozporządzenia wykonawczego. Przepisy te pozostają w ścisłym związku z art. 64 ust. 4 i 5 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Otóż w ustawie tej stwierdza się w sposób wyraźny, iż organem, który określa udział przedsiębiorstwa w rozbudowie infrastruktury technicznej i społecznej na danym terenie, z tytułu lokalizacji inwestycji bądź rozbudowy obiektu, że tym organem jest jedynie rada narodowa i rada narodowa określa te warunki bądź w formie wkładu odpowiednich środków finansowych, bądź budowy obiektów i przekazania następnie tych obiektów władzy terenowej. Jednocześnie określa się w przepisach, zwłaszcza w ust. 5, iż określenie wzajemnych zobowiązań następuje w umowie zawieranej między wojewodą a inwestorem. Ustawa ta nie przewiduje żadnej delegacji ani też upoważnienia dla Rządu, jeśli chodzi o możliwy wpływ na zawieranie tych umów, a zwłaszcza nie przewiduje żadnego upoważnienia, jeśli chodzi o ingerencję w merytoryczną treść tych umów. Zresztą chcę tu wyraźnie stwierdzić, że Rząd w trakcie opracowywania projektów ustaw nie zabiegał o takie upoważnienie i nie zabiega nadal. Fakt, że jest to pojedynczy sygnał, być może, że bardzo drastyczny, nie oznacza jeszcze, że cały system źle funkcjonuje, a...</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#FranciszekKubiczek">...traktujemy go w sposób bardzo poważny. Będziemy też wnikliwie obserwować, jak dalej przebiega funkcjonowanie zawieranych umów.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#FranciszekKubiczek">Rozumiem, że obywatel poseł nie zachęca Rządu do oddziaływania bezpośredniego i do ingerencji w trybie poza ustawowym, czy poza przepisami. Natomiast rozumiem, że ma na myśli ewentualne systemowe rozwiązanie tego problemu. Użyte słowa „granice przyzwoitości” mają też konkretny wyraz merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#FranciszekKubiczek">Rozważane były te problemy kilka lat temu, aby świadczenia, jakie inwestor musi łożyć na rzecz terenu były sparametryzowane. By poszczególne rodzaje świadczeń, i w zależności od poszczególnych rodzajów inwestycji, mogły być wzajemnie zrelacjonowane. Dyskutowano też nad ustaleniem górnych limitów tych świadczeń. Rozumiem, że chodziłoby ewentualnie o to, jaki limit jest tą granicą przyzwoitości. Jednakże wówczas, w czasie dyskusji zdecydowano, iż jest to bardzo trudne, gdyż istnieje ogromne zróżnicowanie zarówno sytuacji w terenie, jak i rodzajów inwestycji. Jednym słowem ta parametryzacja musiałaby być niezwykle szczegółowa i obywatele posłowie przyznaliby, że mogłoby tu nastąpić niebezpieczne przeregulowanie systemu.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#FranciszekKubiczek">Dlatego też, o ile to pozostanie jako pojedynczy przykład, który nie będzie się powtarzał, to wyrażam nadzieję, że ten trudny egzamin, który obecne przepisy zdają, zostanie pomyślnie zdany.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#FranciszekKubiczek">Obywatel poseł porusza także trzy szczegółowe problemy w kontekście systemu umowy, a zwłaszcza jeśli chodzi o realizację inwestycji w oparciu o zamówienia rządowe. Pragnę przede wszystkim wyjaśnić, że od tego, że inwestycja realizowana jest w trybie zamówienia rządowego, nie przybywa inwestorowi środków. Zamówienie rządowe służy właściwie wspomaganiu w procesie realizacji danej inwestycji. Dotychczas nie było praktyki ani zasady, żeby ta część inwestycji, która polega na świadczeniu dla terenu, była także obejmowana zamówieniem rządowym. Raczej skłaniamy się ku temu, żeby minimalizować zakres zamówień rządowych. Wczoraj, w przyjętej przez Wysoki Sejm uchwale o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym także się stwierdza, iż nie powinien z roku na rok wzrastać plan inwestycji objętych zamówieniami rządowymi, a w komisjach sejmowych wyrażano bardzo wyraźnie pogląd, iż powinien on się zawężać. Nie wykluczam oczywiście pojedynczych przypadków, gdyż głównie chodzi o trudność realizacyjną, a nie o kwestię posiadanych środków.</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#FranciszekKubiczek">Jeśli chodzi o drugą sprawę szczegółową — dotyczy ona inwestycji uprzednio wstrzymanych, obecnie wznowionych ze środków własnych przedsiębiorstw i czy w tej sytuacji nie można by ustalić jakichś granic. Otóż chcę przede wszystkim poinformować, że mogą wystąpić następujące sytuacja. Jeżeli nie upłynął termin ważności decyzji lokalizacyjnej i jeżeli wznowienie inwestycji polega na prostym jej kończeniu, to w zasadzie wojewoda nie powinien domagać się zawarcia nowej umowy. Także jeżeli termin ważności decyzji lokalizacyjnej upłynął, ale kontynuowanie inwestycji polega na zwykłym jej kończeniu i nie powoduje to żadnej zmiany warunków otoczenia, to także naszym zdaniem wojewoda nie powinien domagać się zawarcia nowej umowy.</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#FranciszekKubiczek">Natomiast jeżeli z jednej strony upłynął termin ważności decyzji lokalizacyjnej, a z drugiej strony wznowienie inwestycji polega — jak często bywa — na głębokim przeprofilowaniu poprzednio rozpoczętej inwestycji, co powoduje określone skutki zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla układu zatrudnienia w danym zakładzie, to wówczas uzasadnione byłoby ze strony wojewody domaganie się nowej umowy.</u>
<u xml:id="u-95.10" who="#FranciszekKubiczek">I wreszcie trzecia sprawa, a mianowicie obywatel poseł sugeruje, iż należałoby rozważyć możliwość wyeliminowania konieczności zawierania umów w przypadku realizacji wszelkiego rodzaju budownictwa mieszkaniowego, w tym zakładowego, jak również budownictwa ośrodków sanatoryjnych.</u>
<u xml:id="u-95.11" who="#FranciszekKubiczek">Rozumiem, że obywatel poseł nawiązuje do uregulowania, które jest w ustawie o planowaniu przestrzennym, a które faktycznie takie wyeliminowanie zawiera, a dotyczy to wyłącznie komunalnego budownictwa mieszkaniowego oraz inwestycji realizowanych przez przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Proponowane rozszerzenie byłoby jednak o znacznej skali i sądzę, że nie dałoby się tego całkowicie wykluczyć, gdyż istnieje ścisły rzeczowy związek między inwestycjami mieszkaniowymi a inwestycjami typu budowy sanatorium, a także związek z tym, co dany teren może w tej dziedzinie wykonać. Istnieją przecież wzajemne zobowiązania. Być może, że akurat w tej dziedzinie istniałaby możliwość parametryzacji czy ustalania górnych granic Natomiast całkowite wyeliminowanie wydaje mi się niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-95.12" who="#FranciszekKubiczek">Chciałbym też powiedzieć, że aktualnie mimo poważnego potraktowania interpelacji i zgłoszonych problemów w bardzo syntetycznie sformułowanym tekście, brak jest jeszcze przesłanek do nowelizacji przepisów. Dzisiaj obywatele posłowie dyskutowali również nad funkcjonowaniem ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego i nie wskazali, żeby istniała potrzeba nowelizacji przepisów. Niemniej jednak, nie odrzucałbym takiej możliwości w przyszłości. Traktuję również interpelację obywatela posła w ten sposób, że kierownictwo Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, jeżeli obywatel poseł się zgodzi, i wyspecjalizowane zespoły Komisji d/s Reformy Gospodarczej, zajmą się tym problemem i zwrócą na niego o wiele większą niż dotychczas uwagę. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Polok: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Andrzej Polok.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejPolok">Dziękuję bardzo za odpowiedź. Chciałem powiedzieć, że wskazane propozycje kierunków rozwiązań poruszanych w mojej interpelacji miały służyć szybszemu rozwojowi naszej gospodarki, poprawie kondycji produkcyjnej przedsiębiorstwa. Być może w niektórych, szczególnie ważnych dla gospodarki narodowej przedsiębiorstwach miałyby służyć poprawie w wypełnianiu ich funkcji jako specjalistycznego zakładu pracy i miały zwiększać ich wpływ na wielkość budżetu, na wzrost eksportu, na poziom naszego zadłużenia zagranicznego. Działania te uznałem z jednej strony za ze wszech miar pożyteczne, oczekiwane i służące nie tylko przedsiębiorstwu i środowisku, ale przede wszystkim całemu państwu. Dlatego też odpowiedź na interpelację przyjmuję, uznając jednak, że praktyka wskaże, na ile odpowiedź na interpelację służyć będzie samej interpelacji, jej przyjęciu przeze mnie, Wysoką Izbę, a na ile wyborcom i przedsiębiorstwom — temu wyjątkowemu, czy tylko niektórym. Praktyka wskaże, na ile ograniczą się wzajemne zobowiązania terenowych organów administracji państwowej i inwestorów do ustalania rozsądnych i realnych wielkości w umowach poprzedzających wydanie decyzji o lokalizacji inwestycji. Praktyka wskaże, czy obniżą się koszty inwestycji podstawowych, a tym samym w efekcie koszty wyrobów czy koszty usług socjalnych; czy wyzwolą się na tyle inicjatywy i dokona się postęp w budownictwie w przypadku niewyeliminowania lub nieograniczania tych żądań poprzedzających umowy przed wydaniem decyzji, jeżeli chodzi o budownictwo zakładowe mieszkaniowe i budownictwo sanatoryjne.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>