text_structure.xml
409 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Mieczysław Rakowski i Marek Wieczorek)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Wysoki Sejmie! W dniu 10 marca 1986 r. Rada Państwa podjęła następującą uchwałę w sprawie zwołania sesji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej:</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RomanMalinowski">„Na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Rada Państwa postanawia zwołać drugą sesję Sejmu IX kadencji z dniem 12 marca 1986 r.”.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Prezydium Sejmu — na podstawie art. 46 regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — ustaliło termin posiedzenia na dzień dzisiejszy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Romana Menczewicza i Danutę Pawlikowską.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Danuta Pawlikowska.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">Protokół 5 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Jak wiadomo, 28 lutego 1986 r. został zamordowany Premier rządu Królestwa Szwecji Olof Palme. Wiadomość o tym zabójstwie poruszyła głęboko polskie społeczeństwo. Jesteśmy oburzeni ohydnym morderstwem i wyrażamy żal po tragicznej śmierci Olofa Palme.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Olof Palme był szeroko znany i ceniony nie tylko jako wybitny polityk szwedzki, ale jako niestrudzony orędownik pokoju i rozbrojenia, jako wybitny mąż stanu, który aktywnie działał na forum międzynarodowym na rzecz pokojowej współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">Był dobrze znany w Polsce. Będąc premierem Szwecji w swej pierwszej kadencji złożył w naszym kraju oficjalną wizytę, która stanowiła ważny element rozwoju polsko-szwedzkich stosunków.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RomanMalinowski">W związku z tragiczną śmiercią Olofa Palme przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia narodowi Szwecji.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RomanMalinowski">Proponuję uczcić pamięć zmarłego chwilą ciszy.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#RomanMalinowski">Uważam, zatem że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Informacja Rządu o głównych problemach handlu zagranicznego w 1986 roku i perspektywicznie do 1990 r.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Handlu Zagranicznego Andrzeja Wójcika.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejWójcik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Podstawowym problemem w handlu zagranicznym Polski w całym obecnym 5-leciu stała się konieczność przyspieszenia rozwoju eksportu, niezbędnego dla zapewnienia krajowi potrzebnych towarów importowanych oraz dającego możliwość przeznaczenia części wpływów na obsługę zadłużenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejWójcik">Kurs na proeksportowość, któremu w ostatnim 20-leciu kilkakrotnie próbowano nadać wysoką rangę, nie znajdował odzwierciedlenia w wynikach. Efektem tego jest względne w porównaniu z innymi krajami zapóźnienie Polski w rozwoju więzi gospodarczych z zagranicą, skromny w stosunku do potencjału gospodarczego i produkcyjnego udział w handlu zagranicznym. Przyczyny tego zjawiska są na ogół znane.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejWójcik">Współpraca gospodarcza i wymiana handlowa z zagranicą nie stanowią działalności samoistnej, odizolowanej od całości naszej gospodarki. Jako dział gospodarki narodowej handel zagraniczny charakteryzuje się większą zależnością od uwarunkowań zewnętrznych, jednakże jest ściśle powiązany ze stanem i kondycją całej gospodarki i przyjętymi celami społeczno-gospodarczymi. Jednocześnie może on i powinien korzystnie oddziaływać na całokształt rozwoju gospodarki przez wskazywanie możliwości współpracy z zagranicą i warunków jej realizacji, kształtowanie specjalności proeksportowych, oddziaływanie na profil, jakość, nowoczesność i koszty produkcji, prowadzenie racjonalnej polityki sprzedaży i zakupu towarów, polityki finansowo-kredytowej itd.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejWójcik">Lata 1982–1985 bilansujemy w sferze stosunków gospodarczych z zagranicą w sumie dodatnio. Nastąpił w tym czasie wzrost obrotów handlu zagranicznego — przede wszystkim eksportu — szybszy od wzrostu produkcji, a także odbudowa pozycji Polski jako solidnego partnera, zwłaszcza w stosunkach z krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Polski eksport osiągnął w 1984 r. poziom ilościowy sprzed roku 1980 zarówno w stosunkach z krajami socjalistycznymi, z którymi obroty nie ulegały większemu załamaniu dzięki wysiłkowi polskiej gospodarki oraz postawie naszych partnerów, jak i w eksporcie do krajów kapitalistycznych. Wykonane zostały zadania handlu zagranicznego przewidziane Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1982–1985. Zostało to osiągnięte mimo słabej koniunktury na rynkach kapitalistycznych, stosowania restrykcji ekonomicznych, a zwłaszcza blokady kredytowej wobec Polski oraz nasilających się tendencji protekcjonistycznych w wielu rozwiniętych krajach kapitalistycznych. W tych trudnych warunkach główny wysiłek eksportowy gospodarki wiązał się przede wszystkim z wydatnym wzrostem sprzedaży paliw, wyrobów przemysłu metalurgicznego, spożywczego oraz produktów rolnictwa i leśnictwa.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejWójcik">Uwzględniając realia, w jakich funkcjonuje nasza gospodarka, w Centralnym Planie Rocznym na 1986 r. przyjęto w zakresie stosunków z krajami I obszaru płatniczego wzrost eksportu o 6,2% i wzrost importu o 6,4%.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#AndrzejWójcik">W pracach nad NPSG na lata 1986–1990 zakłada się obecnie w stosunkach z krajami RWPG utrzymanie w całym 5-leciu wzrostu eksportu w granicach 6,4% średniorocznie. Tempo wzrostu importu będzie niższe i wyniesie 3,4% średniorocznie.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#AndrzejWójcik">Zasadniczą wytyczną strategii rozwojowej stanowi zadanie pogłębienia reorientacji Polski na współpracę z krajami socjalistycznymi, umocnienie integracji ekonomicznej w ramach RWPG oraz zacieśnienie szeroko pojętej współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej z poszczególnymi krajami, a w konsekwencji umocnienie roli i znaczenia naszego kraju we wspólnocie socjalistycznej. Współpraca ta, kształtowana uzgodnieniami wielostronnymi na forum Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej oraz długofalowymi programami współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej do roku 2000 z poszczególnymi krajami socjalistycznymi, obejmuje wybrane elementy polityki ekonomicznej i koordynację planów, współpracę inwestycyjną, rozwój bezpośrednich związków między jednostkami gospodarczymi, a także tworzenie wspólnych przedsiębiorstw oraz zespołów naukowo-badawczych, zwłaszcza w tych branżach przemysłu, które są dźwigniami nowoczesności i decydują o postępie lub też charakteryzują się niższą energo-i materiałochłonnością.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#AndrzejWójcik">Wyniki koordynacji planów na lata 1986–1990 zapewniają nam wzrost obrotu w tym okresie o ok. 30%. Zapewniają także korzystną strukturę naszego eksportu, w którym ponad 64% stanowić będą maszyny i urządzenia, a więc wyroby o wysokim stopniu przetworzenia. Po stronie importu ponad połowa dostaw to surowce i materiały do produkcji, warunkujące normalne funkcjonowanie gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#AndrzejWójcik">Olbrzymie znaczenie dla odnowienia i unowocześnienia aparatu wytwórczego w naszym kraju będą miały zwiększone zakupy maszyn i urządzeń. We wzajemnych dostawach maszyn należy podkreślić szczególnie wzrastający udział produkcji objętej specjalizacją i kooperacją. W naszym eksporcie dostawy te zwiększą się w 1990 r. w stosunku do 1984 r. prawie trzykrotnie i chociaż nie będzie to jeszcze poziom nas zadowalający — wzrost ten przyczyni się wydatnie do unowocześnienia produkcji, zwiększenia jej koncentracji i efektywności.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#AndrzejWójcik">Najważniejszym partnerem gospodarczym jest i pozostanie Związek Radziecki. Znaczenie współpracy gospodarczej z ZSRR, opartej na trwałych i stabilnych podstawach, to fundament gospodarczego rozwoju Polski w całym powojennym okresie. Współpraca z ZSRR powinna stać się w przyszłości podstawową dźwignią rozwoju, modernizacji i unowocześnienia wielu działów polskiej gospodarki. Ogromne znaczenie mieć będą nadal dostawy radzieckich surowców, dóbr inwestycyjnych i artykułów rynkowych.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#AndrzejWójcik">Szczególną cechą bieżącej 5-latki w porównaniu z poprzednią będzie to, że w okresie jej realizacji nastąpić powinno zrównoważenie naszego eksportu z importem z krajów socjalistycznych. Wprawdzie w roku bieżącym i przyszłym nasz eksport do Związku Radzieckiego będzie nadal niższy od importu i korzystać będziemy jeszcze ciągle z kredytów radzieckich, ale już w 1988 r. ma nastąpić zrównoważenie obrotów, a od 1999 nadwyżka naszego eksportu nad importem powinna doprowadzić do zrównoważenia obrotów w skali bieżącego 5-lecia. W ten sposób do roku 1988 zakończyć się powinien proces narastania naszego zadłużenia w obszarze krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#AndrzejWójcik">Wysoka Izbo! W zakresie obrotów z II obszarem płatniczym zakłada się w roku bieżącym dodatnie saldo obrotów towarowych powyżej 1,5 mld dolarów. Na okres do 1990 r. możliwości wzrostu eksportu do tego obszaru oceniane są na 3,5%–4,8% średniorocznie w cenach stałych. Niezbędny wzrost importu szacuje się na 3,5%–3,7% średniorocznie.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#AndrzejWójcik">W stosunkach z wysoko rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi nie należy zakładać szybkich, pozytywnych zmian. Można wprawdzie liczyć na poprawę klimatu politycznego, lecz dostęp do rynków tych krajów może być nadal utrudniony w wyniku działania restrykcji i barier protekcjonistycznych, szczególnie dla naszych towarów przetworzonych.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#AndrzejWójcik">Zasadniczą przeszkodę w rozwoju stosunków gospodarczych z kapitalistycznymi krajami rozwiniętymi stanowi utrzymujący się stan dyskryminacyjnego traktowania Polski przez USA i niektóre państwa NATO. Wyeliminowanie z polityki tej grupy państw elementów politycznego nacisku na Polskę w postaci bezprawnych restrykcji i innych praktyk dyskryminacyjnych oraz gotowość tych partnerów do współpracy w zakresie dalszej restrukturalizacji naszego zadłużenia, a także przyjęcie Polski do Międzynarodowego Funduszu Walutowego — oto podstawowe warunki ożywienia współpracy i wymiany handlowej z tymi krajami.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#AndrzejWójcik">Z naszej strony wielokrotnie deklarowaliśmy otwartość i gotowość rozwijania współpracy gospodarczej z krajami Zachodu na zasadach korzyści i poszanowania suwerenności. Analiza przemieszczeń na liście naszych głównych partnerów z tego obszaru dostarcza wyraźnych informacji, które z nich z tej oferty już skorzystały. Wierzymy, że w miarę upływu czasu tradycyjne związki gospodarcze odtworzone zostaną i z dalszymi krajami.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#AndrzejWójcik">Współpraca z krajami rozwijającymi się kształtowana jest na zasadach partnerskich. Możliwości jej dynamiczniejszego rozwoju ograniczone są w przypadku wielu państw tej grupy ich trudnościami gospodarczymi oraz obciążeniami wynikającymi z poważnego zadłużenia. Pomimo tych problemów Polska będzie nadal poszukiwała dróg ożywienia współpracy z krajami rozwijającymi się, przede wszystkim w drodze aktywizacji eksportu oraz stosowania elastycznych instrumentów polityki handlowej. Polityka rozwoju współpracy z tymi krajami musi mieć charakter aktywny, lecz zdywersyfikowany. Podstawą tej polityki w obecnym 5-leciu pozostanie program zatwierdzony przez Prezydium Rządu w 1983 r.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#AndrzejWójcik">Wysoka Izbo! Ocena istniejących uwarunkowań wskazuje jasno, że w celu zwiększania udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy niezbędne jest także zwiększenie zdolności gospodarki narodowej do eksportu. Nasza oferta eksportowa, i to zarówno w zakresie surowców, i innych towarów masowych, jak i ze strony producentów maszyn i urządzeń, jest stale jeszcze niewystarczająca w stosunku do istniejących możliwości zbytu. Odnosi się to głównie do krajów socjalistycznych i krajów rozwijających się. Pomimo zastosowanych restrykcji i ograniczeń istnieją jednak także możliwości zwiększenia eksportu określonych towarów na rynki rozwiniętych krajów kapitalistycznych. W zakresie towarów przetworzonych oferta nasza jest jednak zbyt mało atrakcyjna pod względem stopnia nowoczesności i poziomu technicznego.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#AndrzejWójcik">Wśród działań długofalowych na rzecz przyspieszenia rozwoju eksportu, na pierwszy plan wysunąć należy potrzebę szerokiej restrukturalizacji całej naszej gospodarki. Wyniki prac prowadzonych w tym zakresie w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów zostały zawarte we „Wstępnym programie zmian strukturalnych w gospodarce narodowej”, który w lipcu 1985 r. został rozpatrzony i przyjęty przez Prezydium Rządu. Jednym z głównych celów przemian strukturalnych, określonych w programie, jest rozszerzenie zdolności eksportowej i zwiększenie konkurencyjności wyrobów polskiego przemysłu na rynkach światowych. Ten kierunek działań będzie konsekwentnie kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#AndrzejWójcik">Szukając możliwości wzrostu dostaw na eksport w krótkim czasie, można wskazać branże o wysokiej predyspozycji eksportowej w oparciu o już istniejący potencjał produkcyjny lub o możliwość jego stosunkowo szybkiego zwiększenia. Do branż takich zaliczyć należy produkty przemysłu obrabiarkowego, narzędziowego, łożyskowego, maszyny i urządzenia do robót budowlanych, maszyny i urządzenia górnicze, maszyny i urządzenia elektroenergetyczne, kable i przewody, sprzęt lotniczy, silniki wysokoprężne czy wyroby przemysłu motoryzacyjnego.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#AndrzejWójcik">Niezbędnym kierunkiem działania jest nawiązanie zerwanych powiązań kooperacyjnych polskich producentów z zachodnimi partnerami, co pozwoli na wzrost stabilnego eksportu zarówno tradycyjnych, jak i nowych wyrobów. Ramy takiej współpracy, nowe ramy, stanowić może rozpatrywany przez Wysoki Sejm projekt ustawy o spółkach z kapitałem zagranicznym. Aktywizować będziemy także dalej eksport usług, szczególnie usług budowlano-montażowych i specjalistycznych. Istotnym źródłem wpływów są usługi świadczone w kraju — przewozy tranzytowe przez terytorium Polski, przeładunki obcych towarów w naszych portach.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#AndrzejWójcik">W ostatnich trzech latach dokonano znacznego postępu w eksporcie towarów rolno-spożywczych. Możliwości rozwoju tego eksportu istnieją nadal i to zarówno do krajów RWPG, jak i do krajów kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#AndrzejWójcik">Zbyt mała jest liczba producentów eksportujących. Według danych GUS na ogólną liczbę około 14 tys. przedsiębiorstw działających w 1985 r. w sferze produkcji materialnej, około 3 200 miało bezpośredni udział w eksporcie. Wskazuje to na potrzebę rozszerzania tego kręgu, w tym przez aktywniejsze zaangażowanie drobnej wytwórczości — spółdzielczości pracy, przemysłu terenowego, rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#AndrzejWójcik">Jedną z form działań przynoszących efekty eksportowe w stosunkowo krótkim okresie jest program tzw. „małej restrukturalizacji”, polegający na stymulowaniu finansowym proeksportowych inwestycji podejmowanych samodzielnie przez przedsiębiorstwa. Program zyskuje coraz więcej uczestników i mając w istocie charakter pilotowy, potwierdza potrzebę i szansę procesu proeksportowej restrukturalizacji na skalę całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#AndrzejWójcik">Wysoka Izbo! Reforma gospodarcza w handlu zagranicznym wyraża się m.in. w systemie zachęcania producentów do podejmowania produkcji eksportowej, przyjętym na lata 1986–1990 w ramach ogólnych zasad sterowania handlem zagranicznym. System ten, omówiony w przedłożonej obszernej informacji pisemnej, stwarza właściwe ramy do prowadzenia przez Rząd aktywnej, proeksportowej polityki finansowej i inwestycyjnej przez intensyfikowanie oddziaływania jego poszczególnych parametrów. Dodatkowo Rada Ministrów upoważniła także Ministra Handlu Zagranicznego do opracowania projektu uchwały o specjalnym statusie przedsiębiorstwa-eksportera, który byłby nadawany przedsiębiorstwom o wybitnie proeksportowym profilu produkcyjnym.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#AndrzejWójcik">W planie pracy Rządu na najbliższy miesiąc jest także rozpatrzenie propozycji powołania Banku Rozwoju Eksportu. Głównym zadaniem nowego banku ma być udział w finansowaniu przedsięwzięć proeksportowych wykazujących się najkorzystniejszymi wskaźnikami opłacalności sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#AndrzejWójcik">Istotnym składnikiem efektywności polskiego handlu zagranicznego jest sprawność i aktywność aparatu oraz kwalifikacje kadry zatrudnionej przy realizacji wymiany z zagranicą. Spośród wielu kierunków doskonalenia pracy tego aparatu za najważniejsze obecnie należy uznać:</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#AndrzejWójcik">Po pierwsze — zapewnienie dostępu do sieci handlu zagranicznego każdemu polskiemu producentowi, który gotów jest podjąć lub rozwinąć opłacalną produkcję eksportową. Celowi temu będzie służyć zwiększenie roli oddziałów terenowych PIHZ, tworzenie regionalnych przedstawicielstw jednostek handlu zagranicznego, nadawanie uprawnień do prowadzenia handlu zagranicznego producentom specjalizującym się w eksporcie, instytutom i ośrodkom naukowo-badawczym.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#AndrzejWójcik">Po drugie — podnoszenie efektywności wymiany w wyniku doskonalenia pracy służb cenowych w resorcie handlu zagranicznego i współpracujących z nim jednostkach zarówno tych, które szkolą kadrę i pracują nad metodologią badań i tworzenia cen, jak i tych, które występują bezpośrednio w sferze obrotu.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#AndrzejWójcik">Po trzecie — zapewnienie odpowiedniej, wysoko wykwalifikowanej kadry dla jednostek gospodarczych, uczestniczących we współpracy z zagranicą, w tym jednostek, które uzyskały niedawno uprawnienia do prowadzenia handlu zagranicznego. Będziemy do tego dążyć przez konsekwentne przestrzeganie kryteriów wymaganych w wykonywaniu zawodu handlowca, przy doborze kadry w handlu zagranicznym, przez kształtowanie postawy politycznej, etycznej i moralnej pracowników, systematyczne doskonalenie zawodowe, a również szersze wykorzystanie energii i inicjatywy młodych pracowników w połączeniu z praktyką i doświadczeniem wypróbowanej już kadry.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#AndrzejWójcik">Wysoka Izbo! Ważnym zadaniem aparatu handlu zagranicznego jest korzystna sprzedaż towarów wyprodukowanych na eksport, zapewnienie wpływów dewizowych i sprawna realizacja potrzebnego importu. O wielkości i dynamice wywozu zadecyduje jednak przede wszystkim ogólne ożywienie i poprawa efektywności w skali całej gospodarki narodowej, poziom techniczny produkcji i stopień jej dostosowania do rynku światowego.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#AndrzejWójcik">Niezbędne jest zrozumienie przez całe społeczeństwo korzyści z handlu zagranicznego, w tym także dla ożywienia gospodarki. Ważne jest stworzenie sprzyjającego klimatu wokół współpracy gospodarczej z zagranicą. Potrzeba taka odnosi się szczególnie do tych kręgów, które zawodowo uczestniczą lub uczestniczyć powinny w obrotach z zagranicą. Właściwe podejście do handlu zagranicznego powinno cechować przede wszystkim kadrę kierowniczą przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#AndrzejWójcik">Aby osiągnąć cel sformułowany w tezach na Zjazd, jakim jest podwojenie udziału eksportu w produkcji przemysłowej, niezbędne jest współdziałanie całej gospodarki i całego społeczeństwa na rzecz rozwoju opłacalnego i nowoczesnego eksportu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za przedstawioną informację.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Tadeusz Łodykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszŁodykowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wymiana handlowa Polski z zagranicą jest jednym z podstawowych czynników, które decydują i będą w przyszłości decydować o stanie naszej gospodarki, tempie jej rozwoju, a tym samym o warunkach i poziomie życia całego społeczeństwa. Fakt, iż problemy handlu zagranicznego stały się w dniu dzisiejszym przedmiotem debaty plenarnej, świadczy o tym, iż Sejm przywiązuje do nich szczególnie duże znaczenie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszŁodykowski">Rozmiary obrotów handlowych z zagranicą, ich struktura i wartość określają miejsce Polski w gospodarce światowej i w międzynarodowym podziale pracy. Określają też stopień udziału naszego kraju w procesach rozwoju całej gospodarki światowej, w procesach postępu cywilizacyjnego i społecznego.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#TadeuszŁodykowski">Jeśli porównać miejsce, jakie zajmuje Polska w świecie pod względem obszaru, liczby ludności, rozmiarów produkcji czy poziomu dochodu narodowego z miejscem, jakie zajmuje pod względem obrotów handlu zagranicznego, zwłaszcza w przeliczeniu tych obrotów na jednego mieszkańca, łatwo dostrzec ogromną dysproporcję. Jest to dysproporcja między potencjalnymi możliwościami udziału w międzynarodowym podziale pracy a niewielkim stopniem ich wykorzystania. Tkwią więc w potencjale społeczno-gospodarczym naszego kraju wielkie nie wykorzystane możliwości. Rozmiary i charakter obrotów handlowych z zagranicą są odbiciem potrzeb i możliwości gospodarki narodowej, są więc pochodną jej struktury i jednocześnie pochodną stopnia jej dostosowania do wymogów rynku światowego czy wymogów głównych partnerów handlowych.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#TadeuszŁodykowski">Szybka odbudowa obrotów handlu zagranicznego, zwłaszcza eksportu — po głębokim załamaniu na początku lat osiemdziesiątych — zasługuje na pozytywną ocenę. Zasługuje na taką ocenę tym bardziej, że została osiągnięta w niesprzyjających warunkach zewnętrznych w przypadku obrotów z krajami II obszaru płatniczego. Odbudowa polskiego eksportu została osiągnięta mimo słabej koniunktury na rynkach kapitalistycznych, dyskryminacyjnego traktowania w tym czasie stosunków z naszym krajem przez USA i niektóre inne kraje NATO, stosowania restrykcji ekonomicznych, a zwłaszcza blokady kredytowej oraz nasilających się w wielu krajach kapitalistycznych tendencji protekcjonistycznych, mających na celu ochronę własnej produkcji przed konkurencją z zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#TadeuszŁodykowski">W kształtowaniu obrotów handlowych z zagranicą osiągnięto jednocześnie pewne pułapy czy raczej pewne granice: górną granicę, jeśli chodzi o możliwości eksportu niektórych tradycyjnych dla naszego handlu artykułów, takich, jak np. węgiel, siarka, miedź czy niektóre artykuły rolno-spożywcze, i dolną granicę, jeśli chodzi o rozmiary importu. Dalsze zmniejszanie importu musiałoby oznaczać zahamowanie rozwoju gospodarczego, zaś zwiększenie importu może nastąpić jedynie drogą wzrostu eksportu i to jest główny, strategiczny cel handlu zagranicznego na lata najbliższe i na okres dalszy. Podkreślił to przed chwilą w swoim wystąpieniu Minister Handlu Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#TadeuszŁodykowski">Istotne zwiększenie zdolności eksportowej naszej gospodarki staje się współcześnie jednym z podstawowych warunków jej dalszego rozwoju. Cel ten formułuje również w swoim — poddanym ogólnonarodowej dyskusji — projekcie programu Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, której Klub Poselski mam zaszczyt reprezentować. W tekście tego dokumentu akcentuje się konieczność istotnego przyśpieszenia tempa rozwoju eksportu. Powinno ono wyprzedzać tempo wzrostu produkcji i tempo wzrostu dochodu narodowego. Wskazuje się jednocześnie w projekcie programu, jak i w tezach zjazdowych, przyjętych na XXV Plenum Komitetu Centralnego partii, na konkretne kierunki i zakres działań, których realizacja umożliwi osiągnięcie tego celu.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#TadeuszŁodykowski">Główne i podstawowe możliwości wzrostu eksportu wiążą się ze zmianami w strukturze gospodarki narodowej i wynikającymi z tego zmianami w strukturze handlu zagranicznego. Bez zmiany struktury obrotów handlowych z zagranicą nie można będzie osiągnąć istotnego polepszenia miejsca Polski w międzynarodowym podziale pracy i zwiększenia tym samym korzyści z tego udziału płynących. Struktura dotychczasowa polskiego eksportu i importu jest rezultatem wieloletniego kształtowania struktury przemysłu i podstawowych proporcji w naszej gospodarce. Niemałą rolę w kształtowaniu tej struktury i tych proporcji odegrały tendencje autarkiczne w gospodarce, narzucone Polsce i innym krajom socjalistycznym przez USA i niektóre kraje kapitalistyczne w okresie zimnej wojny pierwszej połowy lat pięćdziesiątych. Podobną rolę odgrywają współcześnie restrykcje i dyskryminacyjne akty stosowane przez te same państwa.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#TadeuszŁodykowski">Proces kształtowania struktury gospodarki narodowej, a zwłaszcza proces zmian w tej strukturze jest procesem wieloletnim. Jego skala i tempo zależą od wielu czynników ekonomicznych i społecznych, które muszą być brane pod uwagę. Ale jest to proces konieczny. Od niego zależy intensyfikacja rozwoju gospodarczego, nadrobienie opóźnień w tym rozwoju i pełniejsze czerpanie korzyści z udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#TadeuszŁodykowski">Kierunki zmian w strukturze gospodarki są bardzo precyzyjnie określone w projekcie programu PZPR. Powinny one przynieść w rezultacie unowocześnienie produkcji w wybranych dziedzinach przemysłu, osiągnięcie poziomu odpowiadającego najnowszym tendencjom światowym i tym samym spowodować zwiększenie eksportu wyrobów przemysłu przetwórczego, przede wszystkim przemysłu elektromaszynowego. Zapoczątkowanie tych przemian znajduje już odbicie we wskaźnikach planu obrotów tej grupy towarowej i na rok bieżący, i w pracach nad planem wieloletnim do roku 1990. Największy wzrost eksportu ma nastąpić w tej właśnie grupie towarowej.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#TadeuszŁodykowski">Istotną rolę w kształtowaniu pożądanych wielkości i struktury handlu zagranicznego powinna odgrywać reforma gospodarcza, a więc przede wszystkim systemy ekonomiczno-finansowe które mają wpływ m.in. na kształtowanie proporcji między produkcją na eksport a produkcją na rynek wewnętrzny. Są w tej dziedzinie istotne osiągnięcia i zgromadzono niemało doświadczeń. Jednocześnie przy formułowaniu ocen funkcjonowania tych systemów często podkreśla się krytycznie, że nie zawsze działają one dość skutecznie, że nie zawsze stymulują wzrost produkcji eksportowej przez producentów. Zwraca się też uwagę, że brak jest niekiedy konsekwencji we wdrażaniu słusznych rozwiązań systemowych. Sądzę, iż przy formułowaniu ocen w tym zakresie trzeba mieć na uwadze i to, że stosowanie takich narzędzi polityki gospodarczej w stosunku do handlu zagranicznego, jak kurs walutowy, ulgi podatkowe czy inne formy finansowego wspierania eksportu — nie ogranicza się w skutkach wyłącznie do sfery handlu zagranicznego, ale oddziałuje na wiele procesów zachodzących w gospodarce: na poziom cen wewnętrznych, stopień inflacji, ogólną sytuację pieniężno-rynkową. Istnieją więc czynniki ograniczające swobodę manewru w operowaniu tymi narzędziami stymulującymi eksport, a wynikają one z ogólnego stanu gospodarki i wielu uwarunkowań społecznych.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#TadeuszŁodykowski">Wysoka Izbo! Jak wynika z materiałów przedstawionych przez resort handlu zagranicznego, przygotowanych na dzisiejsze posiedzenie Sejmu, 60% wartości eksportu polskiej produkcji przemysłowej pochodzi z zaledwie 5% całkowitej liczby przedsiębiorstw produkcyjnych. Wynika z tego, że ogromna większość zakładów produkcyjnych w przemyśle nie styka się w ogóle z eksportem, nie ma bezpośredniego kontaktu z rynkiem światowym, z jego wymaganiami i standardami. Podobne relacje występują w przemyśle kluczowym, drobnej wytwórczości i w rzemiośle. I w tym z pewnością można upatrywać jedną z przyczyn niskiej jakości wielu wyrobów przemysłowych, nie poddawanych weryfikacji międzynarodowej wymiany handlowej, a przeznaczanych wyłącznie na rynek wewnętrzny, który przy ciągle nie zaspokojonym popycie, nie stwarza tak wysokich wymogów jakościowych jak produkcja na eksport. Przy trwałym, powszechnym i odpowiednio wysokim udziale produkcji eksportowej w naszym przemyśle zaniknąć powinna w perspektywie różnica jakościowa między produkcją na eksport a produkcją na rynek wewnętrzny. Jakże często jeszcze mamy do czynienia z tendencją zgoła odwrotną — niska jakość produkcji, kierowanej głównie na rynek wewnętrzny, ma negatywny wpływ na produkcję eksportową, obniża jej jakość, zmniejsza konkurencyjność polskich wyrobów na rynkach zagranicznych, pogarsza efektywność eksportu, może prowadzić do utraty rynków zbytu. Zjawiska takie ograniczają tym samym możliwości importu. Jeśli przyjąć, że od importu zależy często poziom jakościowy wyrobu finalnego w przemyśle, to łatwo wyciągnąć wniosek, iż bez znacznego zwiększenia liczby przedsiębiorstw przemysłowych produkujących na eksport oraz liczby kooperujących z przedsiębiorstwami eksportującymi trudno będzie osiągnąć istotny postęp w podnoszeniu na wyższy poziom jakości wyrobów.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#TadeuszŁodykowski">Jednocześnie występuje w przemyśle swoiste rozproszenie produkcji eksportowej. Wyraża się to w wielu wypadkach zbyt małą skalą produkcji tych wyrobów, których eksport można by zwiększyć, bo jest na nie popyt na rynkach zagranicznych. Zbyt mała skala produkcji powoduje niewykorzystanie szans eksportowych, zwiększa z reguły jednostkowe koszty wyrobów i tym samym obniża efektywność eksportu. I w tym wypadku zmianę tego stanu rzeczy może przynieść restrukturalizacja przemysłu, a więc skupienie wysiłków na rozwoju w pierwszej kolejności zdolności produkcyjnych tych producentów, których wyroby cieszą się popytem na rynku międzynarodowym, przy jednoczesnym stopniowym eliminowaniu produkcji takich wyrobów, które nie mają szans na tym rynku bądź też ich eksport jest nieopłacalny czy mało efektywny.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#TadeuszŁodykowski">Właściwe i precyzyjne określenie kierunków rozwoju produkcji eksportowej w obrotach z krajami socjalistycznymi umożliwiają wieloletnie formy współpracy, doskonalone systematycznie w Radzie Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Najważniejszym partnerem handlowym Polski jest i pozostanie Związek Radziecki. Znaczenie współpracy gospodarczej z ZSRR, opartej na trwałych i stabilnych podstawach, uwidoczniło się z pełną wyrazistością w ostatnich latach. Współpraca gospodarcza z ZSRR powinna stać się i w przyszłości podstawową dźwignią rozwoju i unowocześnienia wielu działów polskiej gospodarki. Przyjęte na XXVII Zjeździe KPZR kierunki intensywnego rozwoju i modernizacji gospodarki radzieckiej stwarzają dla Polski z jednej strony trwałe podstawy wzrostu wymiany handlowej, z drugiej zaś strony stymulować z pewnością będą wzrost wymogów jakościowych w stosunku do polskich eksporterów, rozszerzenie możliwości kooperacyjnych, celowość i niezbędność podejmowania produkcji nowych, bardziej nowoczesnych wyrobów, i to w grupie najbardziej nas interesującej, tj. maszyn i urządzeń, a więc wyrobów o wysokim stopniu przetworzenia.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#TadeuszŁodykowski">Polska zainteresowana jest rozszerzeniem współpracy gospodarczej i wymiany handlowej z krajami zachodnimi w oparciu o zasady równości, partnerstwa i wzajemnych korzyści. Strona polska chce wywiązywać się z przyjętych zobowiązań bieżącej obsługi zadłużenia wobec krajów kapitalistycznych przede wszystkim przez intensyfikację eksportu. Stosowane restrykcje i ograniczenia osłabiają, a niekiedy wręcz niweczą możliwości wzrostu eksportu. Coraz liczniejsze są wprawdzie oznaki pozytywnych zmian w stosunku do Polski, zwłaszcza ze strony niektórych państw Europy zachodniej, ale proces ten przebiega zbyt wolno, ażeby można było już teraz mówić o pozytywnych jego skutkach.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#TadeuszŁodykowski">W obrotach z krajami rozwijającymi się istnieją również możliwości umacniania i rozszerzania współpracy gospodarczej. Możliwości te zwiększyć może z pewnością wzbogacenie polskiej oferty eksportowej.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#TadeuszŁodykowski">Wysoki Sejmie! Stan współpracy gospodarczej Polski z zagranicą, w tym zwłaszcza rozmiary i struktura obrotów handlowych, zależą przede wszystkim od tych możliwości, jakie w tym zakresie stwarza kondycja całej gospodarki kraju — rozmiary i struktura produkcji, poziom zaspokojenia potrzeb społeczeństwa w różnorakich dziedzinach życia. Nie oznacza to jednak, że wyłącznie w tej sferze szukać należy nie wykorzystanych jeszcze możliwości większego wpływu handlu zagranicznego na wzrost gospodarczy kraju. Nie są z pewnością wykorzystane wszystkie możliwości wzrostu eksportu, jakie tkwią w samym przemyśle, a więc u producentów. Nierzadko podawane są przykłady nieracjonalnego importu. Ponoszone są straty na skutek złej jakości eksportowanych towarów czy zbyt długich cyklów produkcyjnych, czy cyklów dostaw. Zbyt małą wagę przywiązuje się do rozwoju eksportu usług, w tym zwłaszcza tranzytu. Aparat handlu zagranicznego nie zawsze jest dostatecznie elastyczny i dostosowany do wymogów partnerów pracujących w innych warunkach organizacyjnych, systemowych czy ustrojowych.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#TadeuszŁodykowski">Bywają wypadki, iż poziom merytoryczny przedstawicielstw i placówek handlowych za granicą budzi zastrzeżenia organów nadzorujących czy kontrolnych. Współpraca między przedsiębiorstwami handlu zagranicznego i przemysłu nie zawsze jest wysoko i zgodnie oceniana przez obydwie strony. Mechanizmy ekonomiczno-finansowe dotyczące handlu zagranicznego nie zawsze są konsekwentnie wcielane w życie lub w miarę potrzeb odpowiednio rewidowane i modyfikowane.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#TadeuszŁodykowski">Listę negatywnych zjawisk występujących w mechanizmach funkcjonowania i obsługi obrotów handlowych z zagranicą można byłoby jeszcze wydłużyć. Każda pozycja tej listy to nie wykorzystane możliwości. Ich skala i ciężar gatunkowy są różne, ale w sumie tworzą istotną rezerwę w mechanizmach finansowych, organizacyjnych, systemie bodźców czy ich braku.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#TadeuszŁodykowski">Ujemne zjawiska występujące w handlu zagranicznym powinny być dostrzegane i oceniane we właściwych proporcjach. Są one marginesem w stosunku do całości obrotów, tak jak występujące niekiedy przejawy braku kompetencji pojedynczych osób są tylko marginesem trudnej i odpowiedzialnej pracy 30-tysięcznej rzeszy pracowników polskiego handlu zagranicznego, zaś luki w rozwiązaniach systemowych czy brak dostatecznej konsekwencji we wdrażaniu niektórych elementów tych rozwiązań nie podważają generalnego kierunku reformy gospodarczej w handlu zagranicznym. Sprawy te powinny być przedmiotem stałej troski resortu handlu zagranicznego i Rządu: są one często przedmiotem dyskusji komisji sejmowych, są przedmiotem indywidualnego zainteresowania i troski posłów.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#TadeuszŁodykowski">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pragnę wyrazić poparcie dla kierunków prac Rządu zaprezentowanych dziś przez Ministra Handlu Zagranicznego oraz wyrazić nadzieję, iż problemy współpracy gospodarczej z zagranicą, w tym zwłaszcza problemy handlu zagranicznego, będą i w przyszłości zajmować należne miejsce w pracach Sejmu i jego organów. Członkowie Klubu, który mam zaszczyt reprezentować, deklarują gotowość do uczestniczenia w tych pracach.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Bogdan Królewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BogdanKrólewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jednym z zasadniczych celów polityki gospodarczej naszego kraju w najbliższych latach musi być istotne zwiększenie udziału w międzynarodowym podziale pracy. Jest to jeden z podstawowych kierunków rozwiązania naszych problemów społeczno-gospodarczych, droga szybkiego wzrostu i unowocześniania produkcji, a tym samym ożywienia całej gospodarki. Osiągać to będziemy przez szeroki rozwój współpracy z krajami RWPG, a szczególnie Związkiem Radzieckim. Pamiętajmy, że rozwój i intensyfikowanie tej współpracy umożliwiły nam szybciej przezwyciężyć recesję gospodarczą lat 198–1982 i odzyskać w ostatnich latach dawną pozycję.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#BogdanKrólewski">Słusznie zakłada się dynamiczny wzrost wymiany towarowej ze Związkiem Radzieckim, umożliwiający odzyskanie przez Polskę drugiego miejsca wśród krajów socjalistycznych w obrotach z tym krajem. Godny podkreślenia jest fakt, iż Związek Radziecki będzie głównym dostawcą surowców i materiałów, natomiast zawarte umowy i porozumienia stwarzają możliwości znacznego zwiększenia eksportu wyrobów gotowych. Przewiduje się również wzrost o ponad 1/3 obrotów z pozostałymi europejskimi krajami socjalistycznymi. Polityka ta jest sprawdzona w ponad 40-letnim okresie historii naszego kraju i potwierdzona w najtrudniejszym czasie dla naszego państwa. Polityka ta jest zgodna z założeniami programowymi X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i decyzjami podjętymi na XXVII Zjeździe KPZR. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe jako sojusznik partii współdziałało i współdziała w tworzeniu i realizacji tej polityki.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#BogdanKrólewski">Świat wkracza obecnie w kolejny etap rewolucji technicznej. Następuje szybki rozwój automatyki, elektroniki, informatyki. Rozpowszechnia się technologie energo-i materiałooszczędne. W krajach wysoko rozwiniętych walka konkurencyjna rozgrywa się w zakresie jakości i efektywności. Są to główne uwarunkowania zewnętrzne, z którymi trzeba się liczyć, programując rozwój naszej gospodarki i jej miejsce w międzynarodowym podziale pracy. Słusznie stwierdził w swoim wystąpieniu Minister Andrzej Wójcik, iż wymaga to podjęcia skutecznych działań strategicznych, wymuszających proeksportowy rozwój naszej gospodarki narodowej. Chodzi o taki sposób działania, którego celem jest zdobycie wyższego i trwałego miejsca Polski na rynku międzynarodowym. Strategia proeksportowego rozwoju gospodarki narodowej zmierzać powinna w trzech kierunkach.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#BogdanKrólewski">Pierwszy z nich — to dalsze doskonalenie mechanizmu funkcjonowania gospodarki, co powinno zapewniać osiągnięcie wysokiej efektywności gospodarowania, stwarzać możliwości szybkiego reagowania na sytuację zarówno wewnątrz przedsiębiorstwa, jak i na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#BogdanKrólewski">Drugi kierunek — to wybór i wspieranie specjalizacji eksportowej w naszej gospodarce, m.in. przez restrukturalizację przemysłu.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#BogdanKrólewski">Trzeci — to nadanie odpowiedniej roli importowi w rozwoju gospodarczym kraju.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#BogdanKrólewski">Reforma gospodarcza stwarza — przynajmniej w zasadniczym zarysie — warunki sprzyjające osiągnięciu poprawy efektywności gospodarowania. Jej rozwiązania zbyt jednak słabo uwzględniają wzajemne powiązania między rozwojem proeksportowym a rozwojem proefektywnościowym. Brak tych zależności jest główną przyczyną niepowodzeń w dotychczasowym kształtowaniu naszych powiązań z rynkiem międzynarodowym. Ilustruje to dość powszechna w polskich przedsiębiorstwach tendencja do poprzestawania na takim poziomie eksportu, który — przez system odpisów dewizowych — wystarcza na zaspokojenie własnych, bieżących potrzeb importowych.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#BogdanKrólewski">Przedsiębiorstwa zbyt słabo interesują się także postępem w dziedzinie innowacji, a tam, gdzie ma miejsce wdrożenie produkcji nowych wyrobów, trwa to zdecydowanie za długo. Często narzekamy, że oferta eksportowa nie jest wystarczająco bogata, że zarówno ilość, jak i przede wszystkim jakość naszych wyrobów nie jest konkurencyjna i z tego powodu nie tylko nie zdobywamy nowych rynków, ale i tracimy już zdobyte. Świat nie czeka i nie będzie czekał na spóźnialskich, wkraczać będzie w nowy etap postępu naukowo-technicznego. Nasza socjalistyczna gospodarka musi na to wyzwanie odpowiedzieć dostosowaniem się do współczesnych wymogów handlu i wymiany towarowej. By tego dokonać, musimy dostosować strukturę produkcji przemysłowej i rolnej do potrzeb najbardziej wymagającego, międzynarodowego rynku, na którym wzmaga się konkurencja.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#BogdanKrólewski">Potrzeba doskonalenia struktury i jakości produkcji nie wynika jedynie z potrzeb handlu zagranicznego. Konieczność ta jest związana także z rynkiem wewnętrznym i całą gospodarką — im lepsza i bogatsza będzie produkcja rynkowa, tym łatwiej będziemy mogli sprzedawać za granicą. Polskie przedsiębiorstwa wykazują ponadto większe zainteresowanie „łatwym” rynkiem krajowym niż rynkami zagranicznymi. Produkcja na rynek krajowy, będąc pierwszym weryfikatorem produkcji i podejmowanych w związku z nią działań przez przemysł, jest zawsze podstawą siły eksportowej każdej gospodarki. Jeśli rynek ten jest jednak zdeformowany, jeśli charakteryzuje się brakiem konkurencji, wówczas stanowi poważną barierę rozwoju eksportu.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#BogdanKrólewski">Wysoki Sejmie! Nadal aktualne jest pytanie, jak wykorzystać słuszne założenia w rozwoju specjalizacji eksportowych. Decydować o tym będzie kadra kierownicza, menadżerowie przemysłu, ich postawy i zrozumienie istoty polityki państwa w tym zakresie. Na tym tle trudno zrozumieć stwierdzenie zawarte w dostarczonych nam materiałach, że jeszcze obecnie na rok bieżący istnieje luka w planowanym eksporcie takich wyrobów, jak: soda bezwodna i kaustyczna, polichlorek winylu, farmaceutyki, tarcica i meble. Podważa to nie po raz pierwszy realność planów eksportu. Dynamika eksportu założona na lata 1986–1990 powinna być wyższa niż dochodu narodowego i produkcji przemysłowej. Jest to zadanie trudne, ale musi być zrealizowane. Szczególnie ważne jest zwiększenie udziału w eksporcie przemysłu elektromaszynowego.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#BogdanKrólewski">Restrukturalizacja przemysłu oraz stałe wdrażanie postępu naukowo-technicznego powinny zajmować nadrzędną pozycję w stosunku do innych długofalowych programów gospodarczych. Proeksportowa orientacja musi przejawiać się również w polityce inwestycyjnej, zatrudnienia, płac, dochodów, cen itd. Jest to niezbędny warunek pobudzenia wzrostu eksportu i stworzenia specjalizacji eksportowej w naszej gospodarce. Należy więc działać także na rzecz restrukturalizacji naszego myślenia.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#BogdanKrólewski">Obywatele Posłowie! Specjalizacja w eksporcie powinna obejmować zarówno ważne dziedziny przyszłości, a więc w przypadku naszej gospodarki zupełnie nowe, jak też — a może przede wszystkim — te, w których osiągnięto już istotne sukcesy na rynku międzynarodowym. Do tych ostatnich należy zaliczyć artykuły rolno-spożywcze.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#BogdanKrólewski">Ocena obecnego stanu i rozwoju gospodarki żywnościowej wskazuje na duże możliwości wydatnego wzrostu eksportu rolno-spożywczego, eksportu — co szczególnie chciałbym podkreślić — produktów odnawialnych. Dynamizacja handlu zagranicznego produktami rolno-spożywczymi, w tym zwłaszcza eksportu, jest nie tylko warunkiem poprawy sytuacji płatniczej kraju, jest także czynnikiem zwiększenia i lepszego wykorzystania potencjału wytwórczego gospodarki żywnościowej i jej unowocześnienia.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#BogdanKrólewski">Eksport rolno-spożywczy zajmuje obecnie II miejsce w wywozie towarów z Polski — po surowcach i przemyśle elektromaszynowym. Ujemne saldo obrotu artykułami rolno-spożywczymi zmniejsza się z roku na rok. Od 1981 r. spada z ponad 2 mld dolarów do około 60 mln dolarów w 1985 r., a więc ponad 36 razy. Uzyskanie tych efektów trwało blisko 3 razy krócej niż zaplanowano. Wymowa tych faktów wskazuje wyraźnie, że w polityce gospodarczej powinniśmy stale wspierać eksport artykułów spożywczych. Dowodzi tego przykład tak małego kraju jak Holandia, gdzie na jednego mieszkańca przypada 20 arów ziemi, a dodatnie saldo obrotu artykułami rolno-spożywczymi wynosi około 5 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#BogdanKrólewski">Klub Poselski ZSL, opowiadając się za aktywizacją handlu zagranicznego produktami rolno-spożywczymi, uważa, iż tendencja ta powinna mieć charakter trwały i długookresowy. Aby doszło jednak do rozwoju eksportu rolno-spożywczego musi on stać się integralnym składnikiem polityki rolnej. Podstawą jego musi być wysokojakościowa i odpowiednio duża produkcja. W tym celu nieodzowna jest specjalizacja eksportowa produkcji rolnej i przemysłu spożywczego.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#BogdanKrólewski">Wysoki Sejmie! Specyfika eksportu artykułów rolno-spożywczych wymaga innych systemowych rozwiązań, wynikających między innymi ze względnej nadwyżki podaży nad popytem. Aktualnie podstawowym bodźcem skłaniającym przedsiębiorstwa przemysłu rolno-spożywczego do produkcji eksportowej są odpisy dewizowe. Należy jednak zrezygnować z uznaniowego charakteru stawki odpisu dewizowego. W rezultacie ceny na rynkach światowych są często znacznie niższe od cen na rynkach wewnętrznych. Produkty rolnictwa są tanio sprzedawane, ale również mogą być tanio kupowane.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#BogdanKrólewski">Rozwój eksportu produktów rolno-spożywczych wymagać będzie obniżki kosztów, poprawy jakości, znacznie lepszych opakowań. Należy również wykorzystywać obroty transakcyjne, aby za towary eksportowane korzystnie nabywać produkty i wyroby, surowce niezbędne na zaopatrzenie gospodarki i rynku. Umożliwi to zwiększenie obrotu zagranicznego tymi artykułami i poprawi efektywność handlu.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#BogdanKrólewski">W większym stopniu powinniśmy korzystać z doświadczenia I Targów Rolno-Przemysłowych w Poznaniu „Pol-Agra”, które udowodniły, że Polska ma trwałe szanse rozwoju eksportu rolno-spożywczego. Do osiągnięcia tego celu konieczne jest jednak uwzględnienie w szerszym stopniu wszelkich form i współpracy zarówno z krajami socjalistycznymi, jak również z krajami kapitalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#BogdanKrólewski">Ważnym bodźcem do rozszerzenia eksportu produktów rolnych powinny być dopłaty dla rolników produkujących na eksport. Ma to już obecnie zastosowanie przy eksporcie koni, bydła rzeźnego i owiec. Wpłynie to również na rozszerzenie specjalizacji produkcji na eksport.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#BogdanKrólewski">Kolejne kierunki działań wiążą się z rozwojem inwestycji zwiększających moce produkcyjne w przemysłach rolno-spożywczych i opakowań oraz rozszerzających infrastrukturę w sferze handlu zagranicznego tymi towarami.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#BogdanKrólewski">Rozwój i modernizacja produkcji nabierają szczególnego znaczenia ze względu na ostre reguły gry na międzynarodowym rynku żywności. Na sukces liczyć mogą jedynie producenci mający niskie koszty i sprzedający towary wysokiej jakości.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#BogdanKrólewski">Kolejny kierunek działań wiąże się z doskonaleniem organizacji produkcji i handlu artykułami rolno-spożywczymi. Wzrostowi produkcji rolnej na cele eksportowe musi przede wszystkim towarzyszyć zdecydowana poprawa organizacji skupu. Chodzi tu także o takie kwestie, jak rozwój kontraktacji, realizowany na zlecenie przedsiębiorstw handlu zagranicznego — na przykład przez udział zleceniodawców w zapewnieniu dostaw środków produkcji, technologii, opakowań — a także dostosowanie zdolności magazynowych do właściwego przechowywania towarów.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#BogdanKrólewski">W miarę rozwoju eksportu i poprawy bilansu płatniczego odpowiednia polityka importowa powinna sprzyjać unowocześnieniu przemysłu i jego restrukturalizacji.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#BogdanKrólewski">Wysoki Sejmie! Proponowane przedsięwzięcia handlu zagranicznego są zgodne z założeniami reformy gospodarczej. Pozwalają one, sądzimy, na przełamanie istniejących barier eksportowych i importowych oraz umożliwią ożywienie przemian jakościowych i strukturalnych naszej gospodarki. W ostatecznym efekcie powinny one przynieść przyspieszenie rozwoju współpracy i wymiany z krajami socjalistycznymi oraz pozytywne zmiany w wymianie wolnodewizowej. Klub Poselski ZSL w pełni popiera te rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#BogdanKrólewski">Musimy jednocześnie zdać sobie sprawę z faktu, że omawiane dziś cele handlu zagranicznego możemy osiągnąć wysiłkiem całej gospodarki i wszystkich ludzi pracy. Wyrażamy przekonanie, że uchwała nr 178 z 1985 r. Rady Ministrów o zadaniach i warunkach realizacji Centralnego Planu Rocznego na rok bieżący stworzy zarówno prawne, jak i ekonomiczne przesłanki do proeksportowej modernizacji przemysłu również w latach następnych. Sądzimy, że Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy, który uchwalać będziemy w drugim półroczu, stworzy dalsze proeksportowe stymulatory.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#BogdanKrólewski">Uważamy, że Polska bez dynamicznego wzrostu eksportu nie osiągnie szybkiego rozwoju i unowocześnienia gospodarki oraz równowagi pieniężno-rynkowej. We wzroście eksportu widzimy jedyną możliwość importu na miarę planowanego rozwoju gospodarki, a także możliwość obsługi zagranicznego zadłużenia i poprawy sytuacji finansowo-kredytowej Polski za granicą. Przewartościowania wymaga polityka zakupu dóbr inwestycyjnych tak, aby tworzyła ona trwałe powiązania specjalistyczne i kooperacyjne.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#BogdanKrólewski">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i jego Klub Poselski, zgodnie z uchwałami IX Kongresu ZSL oraz X Plenum NK, w swojej działalności dołożą maksimum wysiłku, aby przedstawiony dziś przez Ministra Andrzeja Wójcika program rozwoju handlu zagranicznego, zwłaszcza w eksporcie artykułów rolno-spożywczych, był rytmicznie i w pełni realizowany. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min. 55 do godz. 11 min. 35)</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławRakowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MieczysławRakowski">Kontynuujemy dyskusję nad informacją przedstawioną przez Ministra Handlu Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Tadeusz Stadniczeńko.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszStadniczeńko">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Podjęcie na dzisiejszym posiedzeniu problematyki handlu zagranicznego i współpracy gospodarczej z zagranicą Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego uznaje za ze wszech miar ważne i aktualne. Najtrudniejsze bowiem zadania w realizacji CPR w roku bieżącym, jak i Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990, ma handel zagraniczny, będący soczewką problemów całej gospodarki i jej efektywności. Ocena ta wynika zarówno z analizy handlu zagranicznego, jak i z dotychczasowych rezultatów wymiany z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszStadniczeńko">Rozwój gospodarczy kraju w ubiegłych czterech latach był silnie zdeterminowany przez wymianę handlową z zagranicą oraz stosunki płatnicze zarówno z krajami socjalistycznymi, jak i kapitalistycznymi. Po dużym załamaniu eksportu w latach 1980–1981 nastąpił jego wzrost, dzięki czemu już w roku 1984 przekroczył on poziom osiągnięty w roku 1979 i charakteryzował się wyższą dynamiką niż dynamika produkcji przemysłowej oraz dochodu narodowego. W roku ubiegłym jednak dynamika ta uległa poważnemu osłabieniu głównie na skutek spadku eksportu do obszaru wolnodewizowego i była po raz pierwszy w całym okresie niższa zarówno od wzrostu produkcji przemysłowej, jak i dochodu narodowego. Ta niepomyślna sytuacja powstała na skutek wyczerpania już prostych rezerw wzrostu eksportu do krajów kapitalistycznych, tj. zwiększenia wywozu surowców, głównie węgla oraz artykułów rolno-spożywczych i utrzymującej się tendencji spadku eksportu wyrobów elektromaszynowych na te rynki.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszStadniczeńko">Jeżeli chodzi o import, to po poważnym ograniczeniu w latach 1981–1982 głównie na skutek spadku eksportu, ograniczenia kredytów z krajów kapitalistycznych, restrykcji gospodarczych oraz zmiany salda handlowego z ujemnego na dodatnie, począwszy od 1983 roku wzrastał on systematycznie. Umożliwiło to zwiększone zasilanie produkcji krajowej i wpływało na jej przyrost z roku na rok.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszStadniczeńko">W roku ubiegłym, pomimo spadku eksportu na rynki kapitalistyczne, import z tych krajów wzrósł znacznie, co było możliwe jedynie w sytuacji obniżenia dodatniego salda handlowego zarówno w stosunku do lat ubiegłych, jak i założeń planu. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że podjęta od roku 1982 obsługa naszego zadłużenia powoduje, że pomimo wyższego obecnie poziomu eksportu niż w okresie przedkryzysowym, poziom importu z krajów kapitalistycznych jest o ponad 30% niższy niż w tym okresie, co jest przyczyną niższego niż w końcu lat osiemdziesiątych poziomu produkcji przemysłowej, dochodu narodowego, a w tym spożycia. Pokazuje to — jak wielkim obciążeniem dla gospodarki jest obsługa zadłużenia, jak ważny to czynnik ograniczający możliwości rozwoju gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszStadniczeńko">Współpraca z krajami socjalistycznymi w zasadniczym stopniu umożliwiła w tej sytuacji rozwój gospodarczy kraju w ostatnich latach. Tempo eksportu i importu jest od kilku lat równomierne i rosnące. Jednakże poziom importu ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich przewyższa wielkość eksportu na ten rynek, co jest tylko możliwe dzięki kredytom otrzymywanym ze Związku Radzieckiego na bardzo korzystnych warunkach. Trzeba jednak mieć pełną świadomość, że nasze zadłużenie w krajach socjalistycznych, a głównie w Związku Radzieckim, rośnie i wyniosło na koniec ub. roku 5,6 mld rubli. Choć obsługę tego zadłużenia podejmiemy dopiero po roku 1990, dzięki przychylności i zrozumieniu naszych trudności przez kierownictwo radzieckie, to rozwój potencjału eksportowego musi uwzględniać już dziś te zobowiązania.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszStadniczeńko">O ile wzrost naszego zadłużenia w krajach socjalistycznych wynikał z utrzymywania ujemnego salda handlowego z tymi krajami, to odnotowany w 1985 r. wzrost zadłużenia w krajach kapitalistycznych — do 29,5 mld dolarów, miał miejsce w sytuacji dodatniego salda handlowego w obrotach z tymi krajami oraz wysokiej obsługi zadłużenia wolnodewizowego. I Należy w związku z tym podkreślić, że Polska, mimo szczególnie trudnej sytuacji w handlu zagranicznym w 1985 roku, utrzymała wysoką stopę obsługi zadłużenia, która w okresie 1983–1985 oscylowała na poziomie ok. 29% wartości wpływów z eksportu towarów oraz salda usług i przekazów pieniężnych z obszaru wolnodewizowego. Trwająca od 1982 r. obsługa długu, polegająca na częściowej tylko spłacie należnych odsetek, oznaczała jednak w tym okresie odpływ z kraju kapitału wartości ponad 6 mld dolarów, co wpłynęło poważnie na mniejszy poziom spożycia, inwestycji oraz tempo wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszStadniczeńko">Jest oczywiste, że tylko wysokie tempo produkcji eksportowej może być zasadniczym czynnikiem zdynamizowania gospodarki i obsługi zadłużenia. Akcentując wagę eksportu, trzeba jednak wskazać, że wpływ na to mają także zasady rozwiązywania problemu zadłużenia Polski przez naszych wierzycieli. Wymagana jest w tym zakresie normalizacja stosunków kredytowych i współpraca między dłużnikiem a wierzycielem, oparta na wspólnocie dobrze rozumianego interesu. Oznacza to z jednej strony konieczność dostosowania obsługi zadłużenia do poziomu realizowanego eksportu w takim stopniu, by nie hamowało to tendencji rozwojowych w gospodarce, a z drugiej strony wspomaganie przez wierzycieli rozbudowy i modernizacji potencjału eksportowego przez wsparcie finansowe, gdyż tylko dzięki temu może wzrastać zdolność gospodarki do obsługi długu. Wydaje się jednak, że zrozumienie tych warunków i współzależności nie jest jeszcze powszechne i dostateczne wśród naszych wierzycieli, a głównie rządów krajów wierzycielskich.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#TadeuszStadniczeńko">Wysoka Izbo! Problem zadłużenia zagranicznego i jego obsługi powoduje, że sytuacja Polski w handlu z krajami obszaru wolnodewizowego będzie zarówno w roku bieżącym, jak i w najbliższych latach niezwykle dramatyczna. Odnieść jednak można wrażenie, że ogół społeczeństwa nie rozumie i nie uświadamia sobie dramatyzmu tych zagrożeń zarówno w odniesieniu do sytuacji bieżącej, jak i w nadchodzących latach. Także w postawach i działaniach części kadr kierowniczych przemysłu świadomość ta jest bardzo ograniczona. A przecież kredyty zagraniczne były wykorzystane przez zakłady, przedsiębiorstwa, zjednoczenia. Duża ich część podniosła poziom spożycia całego społeczeństwa w latach siedemdziesiątych. Było i jest zjawiskiem wyjątkowym w porównaniu do innych państw świata takie nieponoszenie przez dysponenta otrzymywanych kredytów odpowiedzialności za ich efektywne wykorzystanie i spłatę. Przyczyna tego tkwi zapewne w systemowym mechanizmie zasilania gospodarki przy pomocy importu w latach siedemdziesiątych, ale nie może to usprawiedliwiać obserwowanych nadal antyeksportowych uprzedzeń wśród tej części kadr kierowniczych przemysłu.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#TadeuszStadniczeńko">Ciągle formułowane zadania proeksportowego przekształcenia struktury produkcji w ograniczonym bardzo stopniu wcielane są do praktyki gospodarczej. Małe jest uznanie i zrozumienie podstawowej współzależności, że wzrost pożycia i pełniejsze zaspokojenie potrzeb rynku wewnętrznego będą na dłuższy czas możliwe jedynie przez zwiększenie eksportu umożliwiającego sfinansowanie importu zarówno zaopatrzeniowego, inwestycyjnego, jak i rynkowego. Podkreślić także należy, że wzrost eksportu musi następować zarówno do krajów kapitalistycznych, jak i socjalistycznych. Wynika to z przyjętych już zobowiązań zakładających m.in. zrównoważenie w skali 5-latki obrotów ze Związkiem Radzieckim. Zadania te wymagają proeksportowego ukierunkowana całej gospodarki oraz podporządkowania temu kryterium całego programu restrukturalizacji gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#TadeuszStadniczeńko">Polityka gospodarcza musi być bezwzględnie zorientowana na tworzenie zdolności eksportowych i wspieranie produkcji eksportowej z już istniejącego majątku produkcyjnego. Zaniepokojenie z tego punktu widzenia budzą niektóre programy rozwoju przemysłu wydobywczego i hutniczego, których efekt eksportowy jest ograniczony, a koszty realizacji olbrzymie. Trzeba wyraźnie przyjąć, że cały program nakładów inwestycyjnych musi być oparty na kryterium proeksportowości. Podejmowane na szczeblu Ministerstwa Handlu Zagranicznego działania z zakresu tzw. małej restrukturalizacji, choć potrzebne, nie przyniosą przecież w sumie efektów eksportowych na miarę naszych potrzeb ze względu na ich ograniczoną skalę.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#TadeuszStadniczeńko">Oddziałując na wzrost eksportu przemysłu, nie można także zapomnieć o innych sferach gospodarowania, które choć mają ograniczony udział w obrotach handlowych, to jednak wykazują dużą efektywność i możliwości rozwojowe. Myślę tu o eksporcie usług, drobnej wytwórczości, obróbce uszlachetniającej itp. Eksport drobnej wytwórczości, na który składa się eksport spółdzielczości pracy, przemysłu terenowego, drobnych zagranicznych przedsiębiorstw oraz rzemiosła, choć ma niewielki udział w całości eksportu kraju, to jednak kryje w sobie duże, a nie w pełni wykorzystane możliwości, a przy tym nie korzysta z takich preferencji zaopatrzeniowych i finansowych, jakie stosowane są dla przemysłu kluczowego. W programach rozwoju nie można zatem nie uwzględniać tych dziedzin, które cechują przy tym dobre wskaźniki opłacalności eksportu.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#TadeuszStadniczeńko">Wysoki Sejmie! Rozwój produkcji eksportowej na miarę koniecznych potrzeb i zadań musi być zdecydowanie wspierany przez rozwiązania systemowe. Wiąże się to bezpośrednio z oddziaływaniem reformy gospodarczej. Dlatego trudno byłoby podzielić ocenę zawartą w przedstawionym dziś dokumencie rządowym, że system handlu zagranicznego, stosowany w ostatnich latach, „odpowiadał możliwościom gospodarki w okresie przezwyciężania załamania gospodarczego” i że wywoływał on zainteresowanie produkcją eksportową. W opinii wielu producentów, w sferze handlu zagranicznego działania reformy przyczyniły się do bardzo ograniczonego postępu. Nie mówię przy tym o regulacjach legislacyjnych, ale o rzeczywistych instrumentach i mechanizmach ekonomicznych w stosunku do założeń i postanowień przyjętych w dokumentach dotyczących reformy gospodarczej. Jest przy tym oczywiste, że utrzymująca się nierównowaga wewnętrzna, związany z tym rynek producenta, a także szeroki nadal zakres reglamentacji zaopatrzenia i zbytu tworzą w sumie zasadnicze bariery rozwoju eksportu i ograniczają skuteczność działania instrumentów bezpośrednio stymulujących eksport — ulgi, premie, odpisy dewizowe. Tym niemniej w rozwiązaniach odnoszących się bezpośrednio do handlu zagranicznego występuje nadal wiele mankamentów dodatkowo osłabiających zainteresowanie dynamiką i opłacalnością eksportu. Zaliczyć do nich można utrzymywanie wąskiego zakresu cen transakcyjnych w eksporcie, różnice między cenami krajowymi wielu surowców i materiałów a cenami zagranicznymi czy politykę kursową, nie odpowiadającą przyjętym koncepcjom reformy — zakładającym wyznaczanie kursu walutowego na poziomie zapewniającym opłacalność 75–89% eksportu — co w konsekwencji prowadzi do stosowania wielu rozwiązań zastępczych, instrumentów wyrównawczych o dużym stopniu uznaniowości i małej wrażliwości na efektywność.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#TadeuszStadniczeńko">Praktykę stosowania odpisów dewizowych uznać należy za zbyt ograniczoną w sytuacji, gdy powszechnie uznaje się to za najsilniej działający stymulator. W tej sytuacji — w przekonaniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego — konieczne jest dokonanie zasadniczego przełomu w rozwiązaniach ekonomicznych wspierających efektywny eksport.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#TadeuszStadniczeńko">Tak jak rozwój eksportu w obecnych warunkach określać będzie tempo rozwoju gospodarki i zwiększanie poziomu spożycia ludności, tak też musi się on stać dla przedsiębiorstw czynnikiem warunkującym ich rozwój, poprawę warunków materialnych załóg i kadr kierowniczych. Wymaga to śmiałego rozszerzania zakresu zarówno samofinansowania złotówkowego, jak i dewizowego przez ich powiązanie ze wzrostem efektywnego eksportu. Działania te zgodnie z założeniami reformy należy zdecydowanie przyspieszyć. Powodzenie tych zamierzeń uzależnione jest od powszechnej świadomości proeksportowej. Musimy doprowadzić do tego, by model naszej gospodarki silnie i coraz silniej związany z eksportem utrwalił się w świadomości nie tylko tych, którzy bezpośrednio zajmują się eksportem, ale by był powszechnie rozumiany i akceptowany, i w tym my, posłowie, powinniśmy mieć znaczący udział. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Zdzisław Skakuj.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Treści zawarte w wystąpieniu Ministra Handlu Zagranicznego oraz informacje przekazane obywatelom posłom przed posiedzeniem budzą, przynajmniej w moim odczuciu, sprzeczne uczucia — niepokoje i nadzieję. Niepokojem napawa fakt, że Polska znajduje się na ostatnim miejscu wśród europejskich krajów RWPG i przedostatnim w Europie z wartością eksportu na jednego mieszkańca, wynoszącą w 1984 roku zaledwie 318 dolarów USA. Nadzieją napawa natomiast perspektywa możliwości podźwignięcia naszego eksportu, wynikająca z naszych tak słabo wykorzystanych potencjalnych możliwości surowcowych, ludzkich, produkcyjnych, naukowych i geopolitycznych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZdzisławSkakuj">Pozwolę sobie w związku z tym zaprzątnąć uwagę obywateli posłów niektórymi czynnikami, które według mnie są u podstaw trudności rozwoju eksportu. Rozpoznanie bowiem sytuacji jest warunkiem sine qua non świadomego przekształcania nadziei w rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZdzisławSkakuj">Zacznę od zadłużenia Polski w II obszarze płatniczym. Według tygodnika „The Economist” z dnia 7 marca 1986 r. Polska znajduje się na trzecim miejscu na liście 12 państw, jeśli uszeregować je według wysokości odsetek od długu, wyrażonych w procentach od wolumenu eksportu. Wysokość tych odsetek za 1985 r. wynosi dla Polski 41% wpływów z eksportu, podczas gdy dla Argentyny — pierwszej na liście — 52%, a dla Chile — drugie państwo na tej liście — 43%. Dla porównania podaję, że dla Jugosławii wskaźnik ten wynosi 14%, a dla Południowej Korei 10%. Lista ta obejmuje państwa, których dług zagraniczny przekracza 20 mld dolarów USA.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatele Posłowie! Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że minimalną wartość importu niezbędnego dla funkcjonowania gospodarki narodowej w 1986 r. można ocenić na ok. 70% wpływów z eksportu, to w zestawieniu z wyżej cytowaną listą „The Economist” sytuacja nasza w eksporcie do II obszaru płatniczego jest dramatyczna. Sytuację tę pogarszają restrykcje i blokada kredytowa stosowana wobec Polski przez niektóre z państw wierzycielskich tego obszaru. Oczekując zatem na poprawę klimatu politycznego wobec Polski przez te państwa, trzeba stwierdzić, że wystąpienie Ministra Handlu Zagranicznego, jak również informacja przekazana nam przed posiedzeniem są realistyczną odpowiedzią na naszą pozycję importowo-eksportową w II obszarze płatniczym.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ZdzisławSkakuj">Inaczej niż w II obszarze płatniczym, z wyraźnymi i wymiernymi korzyściami dla Polski kształtują się nasze obroty z I obszarem płatniczym, o czym szczegółowo mówił Minister Handlu Zagranicznego. Chcę tu tylko wspomnieć, że planowany wzrost obrotów z naszym największym partnerem — ze Związkiem Radzieckim — i korzystne zmiany w ich strukturze, stawiają przed nami bardzo trudne zadanie sprostania wymogom w sensie jakości i nowoczesności wyrobów, jakich należy oczekiwać, biorąc pod uwagę realizację uchwał XXVII Zjazdu KPZR, dotyczących gospodarki radzieckiej.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ZdzisławSkakuj">Jeżeli chodzi o rozwój eksportu do krajów rozwijających się, to według minie istotna przeszkoda w eksporcie do tych krajów wynika z trudności finansowych, jakie w nich występują. Natomiast, jeżeli chodzi o nasze potencjalne możliwości eksportu do tych krajów, są one na pewno nie wykorzystane w sferze eksportu kompletnych obiektów przemysłowych, a to głównie dlatego, że importerzy stwarzają nam trudności finansowania tych kontraktów. Wydaje się, że przystąpienie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego umożliwiłoby tym krajom korzystanie z atrakcyjnych ofert polskich w tym zakresie, jednocześnie wzmacnianych możliwością uzyskania finansów z banku światowego.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatele Posłowie! Przedstawioną ogólną ocenę naszej sytuacji w handlu zagranicznym chcę uzupełnić kilkoma uwagami na temat pewnych uwarunkowań wzrostu naszego eksportu, które wydają mi się zależne od nas samych. Zacznę od stwierdzenia, że niezależnie od tego, jak atrakcyjna będzie oferta Polski, ceny uzyskiwane przez nas w eksporcie i imporcie będą ustalane poza granicami naszego państwa. Zawsze tak będzie. Tam, gdzie sprzedajemy i kupujemy. Natomiast koszty wytworzenia wyrobów przeznaczonych na eksport kształtować będziemy sami w przedsiębiorstwach, dodając do tego niewielkie zwykle koszty obrotu tymi towarami, żeby dostały się za granicę.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#ZdzisławSkakuj">Dochodzimy tu do niezmiernie ważnej sprawy opłacalności naszego eksportu, a więc jego skutków finansowych dla całej naszej gospodarki. Aby te skutki były pozytywne, konieczne są świadome i wymagające wielu trudów i wyrzeczeń działania. Z jednej strony mamy bowiem w Polsce kosztową formułę cen — cena w kraju równa się koszt plus zysk. Z drugiej zaś strony mamy niedostateczną dyscyplinę płac, których wzrost najczęściej wyprzedzał wzrost wydajności pracy. Mamy więc ceny kształtowane przez producenta i płace w znacznym stopniu kształtowane przez pracobiorców, nie bez znacznego w tym udziału zawiadowców naszej gospodarki, z których wielu nie zawsze potrafi stwarzać załogom warunki do wykonania pracy, odpowiadającej pobieranemu wynagrodzeniu. Przedsiębiorstwa zainteresowane są zatem wzrostem kosztów, a załogi — co jest naturalne — wzrostem płac.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#ZdzisławSkakuj">Wobec niezależnego od nas kształtowania się cen w eksporcie i imporcie, wspomniany wyżej nacisk na wzrost kosztów powoduje, że dla wielu przedsiębiorstw eksport jest nieopłacalny i wpływa ujemnie na ich wynik finansowy. Rozwiązanie tej trudności wyłącznie przez politykę kursu złotego i ulg eksportowych, bez skutecznego nacisku na obniżkę kosztów nie przyniesie korzystnych efektów ekonomicznych w skali całej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#ZdzisławSkakuj">Preferencje z tytułu eksportu wpływające na wzrost płac, nie są zaś na tyle skuteczne, aby załogi ubiegały się o podejmowanie produkcji eksportowej przez oddziaływanie samorządu załogi na dyrekcję w ramach ustawowych możliwości. Są wyjątki od tej reguły, ale nieliczne, głównie tam, gdzie podejmowanie eksportu przez przedsiębiorstwo wiąże się wyjazdami za granicę, co stwarza bardzo silne motywacje dla pracowników. Uważam zatem za konieczne wzmocnienie preferencji finansowych dla załóg pracujących na eksport, warunkując wprowadzenie tych preferencji wzrostem wydajności pracy. Za znaczące dla podejmowania opłacalnej produkcji eksportowej uważam również skrócenie cyklu zaopatrzeniowego, zwłaszcza w zakresie materiałów hutniczych. Obecne praktyki w tym zakresie powodują gromadzenie zbędnych zapasów na wszystkich szczeblach gospodarowania, ze wszystkimi ujemnymi skutkami finansowymi.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#ZdzisławSkakuj">W tej sytuacji z zadowoleniem należy powitać działania proeksportowe zapowiedziane w materiałach przekazanych nam przez Ministra Handlu Zagranicznego, a w szczególności zamiar dokonania przeglądu możliwości zintensyfikowania produkcji eksportowej i zdolności do proeksportowego myślenia kadry kierowniczej przedsiębiorstw mających obiektywne możliwości wzrostu eksportu. Nie możemy bowiem, obywatele posłowie, godzić się marnotrawstwem proeksportowego wykorzystania majątku narodowego, powodowanym zaniedbaniami decydentów, którym powierzono zarządzanie tym majątkiem. Podobnie jak na całym świecie, tak i u nas wśród kadry kierowniczej przemysłu musi torować sobie drogę wola proeksportowej działalności, wyrażająca się w stałym poszukiwaniu sposobów, środków partnerów dla rozwijania eksportu.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#ZdzisławSkakuj">Wysoka Izbo! Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że ceny w eksporcie i imporcie kształtowane są poza granicami naszego państwa i zależą od tego co, gdzie i kiedy oferujemy, nie będzie sloganem stwierdzenie, że aparat handlu zagranicznego ma w kreowaniu eksportu niezwykle znaczącą rolę. Oczekujemy od tego aparatu lepszego rozpoznawania rynków, cen na tych rynkach, a także prowadzenia skutecznej polityki traktatowej, w kraju zaś — realistycznej polityki kursowej, doskonalenia systemów regulujących produkcję proeksportową i kredytową oraz liberalnego koncesjonowania handlu zagranicznego tam, gdzie daje to efekty.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#ZdzisławSkakuj">Obywatele Posłowie! Kończąc, pragnę jeszcze raz podkreślić, że bez odpowiedniego importu funkcjonowanie naszej gospodarki jest niemożliwe, a import z kolei niemożliwy jest bez eksportu. Dzisiejsza debata powinna przyczynić się nie tylko do zrozumienia ważności eksportu, ale także uświadomić nam fakt, że eksport trzeba rozwijać w silnej konkurencji, co wymaga wysiłków, jeżeli nie chcemy się dać zepchnąć na pozycję eksportera surowców i taniej siły roboczej, co byłoby prawdopodobnie na rękę niektórym partnerom wymiany międzynarodowej, w której nasz udział mimo że znikomy, nie zawsze i wszędzie odpowiada im. Nie zapominajmy, że wielkość naszego eksportu będzie określać w przyszłości poziom życia Polaków i miejsce Polski w świecie. Traktujmy zatem eksport jako sprawę narodową. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę o zabranie głosu posła Zbigniewa Zielińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewZieliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Analiza polskiego handlu zagranicznego przedstawiona w dzisiejszej debacie sejmowej stwarza możliwość bardziej pogłębionej oceny przyczyn niskiego poziomu naszego udziału w międzynarodowej wymianie dóbr gospodarczych. Należy rozróżnić wśród nich te, które są zależne od naszych działań i wyznaczonych warunków w obrocie handlowym, i te zależne od zachowań partnerów, z którymi chcielibyśmy w tym zakresie rozwijać nasze stosunki.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewZieliński">Zaczynając od tych drugich — dla obiektywnej oceny rezultatów polskiego handlu zagranicznego w ostatnich latach, trzeba uwzględnić skutki restrykcji politycznych niektórych państw, w szczególności Stanów Zjednoczonych, oraz politykę protekcjonizmu stosowaną na rynkach objętych regionalnymi porozumieniami gospodarczymi. Szkody wyrządzone polskiej gospodarce w ostatnich latach w rezultacie stosowania przez te państwa ograniczeń w handlu zagranicznym z przyczyn pozagospodarczych są dotkliwe i w krótkim czasie nie do zrekompensowania zwiększoną ekspansją na inne rynki zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewZieliński">Zasoby gospodarcze Polski stwarzają potencjalną możliwość podniesienia obrotów w handlu zagranicznym na znacznie wyższy poziom. Wykorzystanie tych możliwości stworzyłoby przede wszystkim szansę spłaty zadłużenia z lat siedemdziesiątych, warunkującej normalizację stosunków handlowych Polski z innymi państwami.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewZieliński">Wielorakie są przyczyny małego udziału Polski w międzynarodowym handlu, wynikające z uwarunkowań wewnętrznych. Zostały one przedstawione w dostarczonym nam dokumencie, nakreślającym perspektywę rozwoju handlu zagranicznego do roku 1990. Chciałbym zwrócić uwagę na niektóre z nich:</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewZieliński">— nienowoczesne rozwiązania technologiczne, konstrukcyjne i niska jakość wyrobów oferowanych w eksporcie,</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ZbigniewZieliński">— wysokie koszty produkcji, będące rezultatem niskiej wydajności pracy w przemyśle polskim,</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#ZbigniewZieliński">— niski poziom obsługi klienta zagranicznego, wyrażający się m.in. w niedotrzymywaniu warunków kontraktowych.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#ZbigniewZieliński">Te zjawiska mają swoje przyczyny w szczególności w braku odpowiednich stymulacji systemowych, które by sprzyjały zainteresowaniu eksportem przedsiębiorstw produkcyjnych. Osobną sprawą jest ciągle jeszcze mało realny przelicznik dewizowy dla polskiej złotówki, będący nadal istotnym hamulcem eksportu wielu produktów naszego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#ZbigniewZieliński">Odległe miejsce Polski w eksporcie produktów globalnych i przedostatnie w Europie w osiąganiu wartości eksportu na jednego mieszkańca świadczy o ogromie zadań będących przed naszą gospodarką w tej newralgicznej dziedzinie, jaką jest handel zagraniczny. Przedstawione nam przez Rząd przyczyny istniejącego stanu rzeczy tylko częściowo uzasadniają nasze odległe miejsce w międzynarodowej wymianie towarowej. Proponowanych działań zmierzających do wzrostu eksportu w latach 1986–1990 nie cechuje wysoka dynamika, chociaż trzeba przyznać, że oparte zostały na realistycznej ocenie możliwości eksportowych. O ile sytuacja w handlu zagranicznym z krajami I obszaru płatniczego jest w miarę klarowna w oparciu o wieloletnie planowanie obrotów towarowych, to z krajami II obszaru płatniczego jest niestabilna i zależna od wielu czynników.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#ZbigniewZieliński">Bardzo skromne założenia wzrostu wymiany towarowej z zagranicą wynikają z trudnego stanu gospodarki Polski. Stan ten, charakteryzujący się niekorzystną strukturą produkcji i wymiany, dysproporcjami w aparacie wytwórczym, niską jakością i innowacyjnością produkcji, znaczną nierównowagą wewnętrzną i zewnętrzną, a także niedostatecznym wdrażaniem reformy gospodarczej — ogranicza dynamikę produkcji, w tym i eksportu. Niski eksport ogranicza import, co nie pozwala na przyspieszenie produkcji i unowocześnienie jej struktury, a to z kolei ogranicza możliwości rozwoju opłacalnego eksportu. Niska efektywność gospodarowania pogłębia nierównowagę rynkową i wzmaga inflację, która skutecznie tłumi bodźce poprawy jakości i wydajności pracy. Możliwości przywrócenia równowagi są więc ograniczone przez niski poziom produkcji i importu.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#ZbigniewZieliński">W świetle przedstawionych zależności staje się rzeczą oczywistą, że bez rozwoju handlu zagranicznego nie można rozwiązać problemów rozwoju naszej gospodarki narodowej. Wzrost handlu zagranicznego warunkuje przezwyciężenie trudności gospodarczych, w szczególności restrukturalizację gospodarki. Ważnym elementem wzrostu handlu zagranicznego jest więc kompleksowa polityka proeksportowa. Polityka proeksportowa, mająca na celu przyspieszony wzrost opłacalnego eksportu i w konsekwencji przebudowę struktury gospodarczej, umożliwiającą stworzenie trwałych, rozwiniętych i opłacalnych powiązań z gospodarką światową, musi mieć charakter całościowy. Nie może się ograniczać do sztucznie wyodrębnionego tzw. sektora handlu zagranicznego. Musi dotyczyć wszystkich sfer gospodarowania, określać decyzje produkcyjne i inwestycyjne. Musi wykorzystać wszystkie możliwości, jakie ma władza gospodarcza, w szczególności w dziedzinie obciążeń podatkowych, dostępności kredytu, odpisów dewizowych i innych preferencji. Chodzi o awansowanie eksportu na czoło listy priorytetów i podporządkowanie temu celowi innych, których realizacja zależy od efektów osiąganych w handlu zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#ZbigniewZieliński">Z otrzymanych danych wynika, że 5% czynnych w Polsce przedsiębiorstw realizuje 60% eksportu. Wynika stąd, że w pozostałych 95% przedsiębiorstw, tj. około w 5200, tkwią określone rezerwy produkcji, która mogłaby być w większej mierze przeznaczona na eksport. Sądzę, że system parametrycznych preferencji dla przedsiębiorstw o wybitnie proeksportowym profilu produkcyjnym, proponowany przez Rząd, jest interesującą propozycją dla przemysłu. Jednak nie można pominąć odpowiedniego preferowania także tych przedsiębiorstw, których produkcja eksportowa jest stosunkowo niewielka, lecz wzrost jej jest możliwy, jeśli stworzy się im odpowiednie bodźce. Przedsiębiorstwa te borykają się w większym stopniu z ogólnie znanymi trudnościami produkcyjnymi, zwłaszcza w realizacji produkcji eksportowej, aniżeli duże przedsiębiorstwa o silnym potencjale technicznym, kadrowym i kapitałowym. System preferencji proeksportowych powinien więc obejmować wszystkich producentów-eksporterów, tworząc znaczący bodziec ekonomiczny dla wielu przedsiębiorstw, które dotychczas nie przejawiają większych zainteresowań podejmowaniem produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#ZbigniewZieliński">Ustawa o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego, której projekt jest przedmiotem prac komisji sejmowych, powinna także służyć stymulowaniu rozwoju eksportu. Nie można jednak oczekiwać, że spółki tego typu rozwiążą podstawowe problemy naszego handlu zagranicznego. Przykłady z krajów socjalistycznych, które już znacznie wcześniej i na korzystniejszych warunkach niż przewiduje to projekt naszej ustawy umożliwiły powoływanie takich spółek, wskazują na ich marginesowe znaczenie w całokształcie działalności gospodarczej w tych państwach.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#ZbigniewZieliński">W wystąpieniu przedstawiciela Rządu w czasie dzisiejszej debaty słusznie podkreślono wpływ polityki płynnego kursu walutowego na zainteresowanie przemysłu eksportem — zwłaszcza dla tych 95% realizujących 40% eksportu ma to decydujące znaczenie. Szybko postępujący wzrost cen krajowych, przy stabilnych cenach zagranicznych, stawia bowiem producentów wobec wyboru — eksport przy wątpliwym zysku, czy rynek krajowy przy dobrych rezultatach finansowych i z zasady przy mniejszych kłopotach z ulokowaniem na nim nawet nie najlepszej jakościowo masy towarowej.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#ZbigniewZieliński">Osiągnięcie wpływów dewizowych z handlu zagranicznego ma służyć w ostatecznym rachunku umożliwieniu zakupów za granicą niezbędnych dóbr przemysłowych i konsumpcyjnych, nie wytwarzanych w kraju. Rzeczywiste trudności w handlu zagranicznym, uniemożliwiające szybki rozwój, powinny powodować nasze zainteresowanie także wytwarzaniem w kraju substytutów wyrobów dotąd sprowadzanych z zagranicy. W przypadku produkcji rolno-spożywczej istnieją w szczególności duże możliwości rozwoju produkcji ograniczającej dotychczasowy import, np. podstawowych zbóż. Temu powinny służyć określone preferencje ekonomiczne, z których mogłyby korzystać przedsiębiorstwa podejmujące produkcję ograniczającą rozmiary zakupów za granicą. Temat ten nie został rozwinięty w przedstawionych rozwiązaniach, których celem ma być poprawa bilansu płatniczego Polski.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Handel zagraniczny w naszych warunkach jest ważnym instrumentem oceny efektywności ekonomicznej przedsiębiorstw i całej gospodarki. Rynek krajowy, charakteryzujący się ogólną nierównowagą, ciągle jeszcze nie spełnia bowiem takiego zadania. Możliwości eksportowe warunkowane są wysokością cen i standardem jakościowym oferowanych wyrobów. Weryfikacji w skali międzynarodowej podlegają na tej zasadzie warunki produkcji eksportowej i nie tylko przeznaczonej do sprzedaży za granicą.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#ZbigniewZieliński">Znane są powszechnie wyniki porównawcze badań poziomu społecznej i indywidualnej wydajności pracy. Jest ona w niejednej dziedzinie nawet kilkakrotnie niższa niż w innych, wcale nie najbardziej uprzemysłowionych państwach. Społeczeństwo nasze, jak dotąd, nie do końca zdało sobie sprawę ze skutków tolerowania takiej sytuacji w dłuższym czasie, czemu sprzyjało nie dość konsekwentne dotąd stosowanie zasad reformy gospodarczej. Podstawowa bowiem zasada, dotycząca kreowania cen w oparciu o relacje pomiędzy popytem a podażą, nie była w pełni stosowana. Nadal punktem odniesienia do kształtowania cen są, niestety, koszty produkcji. W ten sposób prawda o rzeczywistym stanie gospodarczym dociera do społeczeństwa z opóźnieniem, a znajduje swój negatywny wyraz w postawach pracowniczych, nie sprzyjających wzrostowi wydajności pracy. Chociaż wydajność pracy opiera się na intensywności pracy indywidualnej, zależy jednak przede wszystkim od sprawności organizacyjnej i utechnicznienia procesów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#ZbigniewZieliński">Trend inflacyjny, który dotąd nie został odwrócony, wskazuje najdobitniej, że reforma gospodarcza jest ciągle jeszcze nieskuteczna w oddziaływaniu na podnoszenie efektywności ekonomicznej procesów gospodarczych, traktując rzecz w ujęciu globalnym. Trzeba otwarcie powiedzieć, że bez efektywnego wzrostu wydajności pracy nie będziemy w stanie szybko pokonać trudności gospodarczych, których naturalnym skutkiem będzie postępujące obniżanie się stopy życiowej większości społeczeństwa. Żeby to zmienić, musi nastąpić zasadnicza zmiana w sposobie wykorzystania czynników produkcyjnych. Metodami ekstensywnymi nie osiągniemy już dzisiaj zadowalającego wzrostu; intensywne są znacznie trudniejsze do wdrażania, zwłaszcza wobec powszechnie występującego osłabienia dyscypliny społecznej w wykonywaniu obowiązków zawodowych. Widoczna coraz bardziej zależność pomiędzy osiąganym poziomem wydajności pracy a realnymi dochodami społeczeństwa powinna służyć powszechnemu zrozumieniu tego faktu, co nie powinno pozostać bez wpływu na zachowania pracownicze. W dzisiejszej sytuacji bowiem mają one znaczenie zasadnicze dla przełamania barier ograniczających wzrost efektywności wykorzystania majątku narodowego we wszystkich jego składnikach i występujących tendencjach stagnacyjnych. Stąd, mówiąc o czynnikach rozwoju eksportu, warunkującego wzrost gospodarczy, nie można pominąć kwestii związanych ze stanem świadomości społecznej i potrzebą jej kształtowania.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#ZbigniewZieliński">Zjawiska występujące w działalności wielu instytucji wskazują, że czynnik ludzki ma wpływ na zasadniczy rozwój społeczno-gospodarczy. Chodzi przede wszystkim o kwalifikacje zawodowe i postawy pracownicze, które sprzyjają bądź utrudniają osiąganie celów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#ZbigniewZieliński">W tym momencie nie sposób nie wskazać problemów, od których zależy położenie i międzynarodowa pozycja Polski. W szczególności zaliczyłbym do nich:</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#ZbigniewZieliński">— potrzebę przywrócenia wartości moralnych w wykonywaniu obowiązków zawodowych,</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#ZbigniewZieliński">— walkę ze zjawiskami patologii społecznej,</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#ZbigniewZieliński">— poprawę efektywności działania instytucji państwowych w administracji, kulturze, nauce, oświacie, zdrowiu, opiece społecznej, a w szczególności w gospodarce narodowej,</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#ZbigniewZieliński">— intensyfikację pracy indywidualnej,</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#ZbigniewZieliński">— racjonalne gospodarowanie czynnikami czasu, energii, materiałowymi, technicznymi oraz potencjałem intelektualnym kadry pracowniczej,</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#ZbigniewZieliński">— wyzwalanie pozaekonomicznych motywacji wysiłku i zaangażowania.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#ZbigniewZieliński">Rozwój międzynarodowych stosunków handlowych stawia przed wszystkimi narodami i państwami wspólne dla całej ludzkości podstawowe wyzwania. Należą do nich:</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#ZbigniewZieliński">— utrzymanie międzynarodowego pokoju,</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#ZbigniewZieliński">— ochrona naturalnego środowiska człowieka,</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#ZbigniewZieliński">— wyżywienie społeczeństw wszystkich kontynentów,</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#ZbigniewZieliński">— usuwanie zacofania cywilizacyjnego, występującego na niektórych obszarach kontynentów Azji, Afryki i Ameryki Południowej.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#ZbigniewZieliński">Przyjęcie określonej hierarchii celów nadrzędnych powinno stać się źródłem istotnej motywacji moralnej, wpływającej na postawy i zachowania pracownicze, podstawą porozumienia narodowego. Jest to konieczne, zważywszy, że motywacja ekonomiczna nie jest i nie będzie w najbliższej przyszłości wystarczająco silna, żeby wywoływać zwiększenie zbiorowego wysiłku dla osiągania znaczącej poprawy wydajności pracy. Tego wymaga sytuacja gospodarcza Polski, od tego także uzależnione jest podniesienie na wyższy poziom naszych obrotów w handlu zagranicznym. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jan Smętek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanSmętek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę zabrać głos w sprawie, która mieć będzie bezpośredni wpływ na poprawę naszej sytuacji finansowej. Chcę mówić o zwiększeniu obrotów handlu zagranicznego przez eliminację barier, jakie wciąż napotyka, i o rozwoju produkcji antyimportowej, mającej bezpośredni wpływ na wielkość polskiego importu.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanSmętek">Przyjęte w ostatnich latach kierunki współpracy gospodarczej z zagranicą, oparte przede wszystkim na szerokim rozwoju kontaktów Polski z krajami RWPG, wytyczają moim zdaniem solidne podstawy reorientacji naszej gospodarki. Równie pozytywnie ocenić należy przedstawione przez Ministra Handlu Zagranicznego dokumenty dotyczące perspektyw polskiego handlu zagranicznego, oparte między innymi na podpisanych długoletnich programach współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej z krajami socjalistycznymi oraz wynikających z nich umowach wieloletnich.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanSmętek">Wysoki Sejmie! Dalszy rozwój naszej gospodarki, jak również przyjęta koncepcja rozwiązywania problemów naszego zadłużenia wymaga, moim zdaniem, przede wszystkim intensyfikacji eksportu, a dla prawdziwego jego rozwoju potrzebne jest, oprócz rozwiązań systemowych, dających autentyczne preferencje produkcji eksportowej, również zdecydowane poszerzenie kręgu eksporterów w kraju, i to niezależnie od wielkości, skali i rodzaju produkcji, a nawet formy własności tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanSmętek">Mówię o tym między innymi dlatego, że reprezentuję w Sejmie woj. sieradzkie, które nie jest przecież potentatem ani w wielkości produkcji przemysłowej, ani w eksporcie, a mimo to uzyskało liczący się przyrost eksportu. Nie wdając się w statystykę, podam tylko, że osiągnięta w 1985 r. dynamika eksportu z mojego województwa do krajów I obszaru płatniczego wyniosła 160%, a do krajów II obszaru płatniczego 120%. Przyrosty te wynikają jednak w przeważającej mierze ze zwiększenia eksportu przez nasze największe zakłady, w tym również i moje macierzyste przedsiębiorstwo. Znamienne jest, że na 28 jednostek gospodarczych, realizujących eksport w województwie, aż 85% eksportu wykonuje tylko 6 przedsiębiorstw państwowych. Uważam więc, iż wspomniane rozwiązania systemowe lub modyfikacje przepisów dotychczas istniejących powinny w większym stopniu przyczyniać się do eksportowej aktywizacji producentów dotychczas nie prowadzących wymiany zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanSmętek">Wysoki Sejmie! Powyższy problem w moim rozumieniu wiąże się bardzo ściśle z następną sferą działania gospodarczego, wpływającą w istotny sposób na kształtowanie proeksportowej orientacji gospodarki, to jest z inwestycjami. Od wielu już lat, a chyba nawet dziesięcioleci, w polskich kręgach gospodarczych ugruntował się pogląd, że każdy wzrost w jakiejkolwiek dziedzinie produkcji wymaga nakładów inwestycyjnych bądź w najlepszym wypadku zakupów nowych urządzeń — najlepiej importowanych. Ten sposób myślenia już niejednokrotnie zaprowadził nas w przysłowiową ślepą uliczkę. Może w nieco mniejszym nasileniu, ale w moim odczuciu występuje on nadal.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanSmętek">Wprowadzone ostatnio nowe rozwiązania dotyczące rozwoju inwestycji proeksportowych — myślę tu przede wszystkim o funduszu pożyczek proeksportowych, umowach zadaniowych, jak również o przygotowywanym akcie prawnym, dotyczącym spółek z udziałem kapitału zagranicznego — powinny korzystnie wpłynąć na stworzenie szerszej, nowoczesnej bazy do produkcji eksportowej. Jednak czynniki te, w przeważającej mierze wykorzystane przez obecnych eksporterów, nie znajdą powszechnego oddźwięku wśród zakładów dotychczas nie eksportujących, a mających ku temu potencjalne możliwości. Nie muszę nadmieniać, iż zakładów takich jest zdecydowana większość. Stąd też staram się zwrócić uwagę obywateli posłów na potrzebę nowelizacji obecnie funkcjonujących przepisów promujących produkcję eksportową zakładów pracy. Jak wykazała praktyka — między innymi rachunki odpisów dewizowych, przez pęd do ich posiadania i gromadzenia na nich środków, spełniły i spełniają nadal generalnie swe założenie. Jednak niesłuszne wydają się formalno-prawne bariery, utrudniające zakładom wykorzystywanie środków z tego rachunku. Postuluję więc, by w imię podstawowych zasad reformy gospodarczej, trzy S, oraz przewidywanych efektów wzrostu wymiany zagranicznej zakładów stworzyć przedsiębiorstwom warunki swobodnego nimi dysponowania w określonych, priorytetowych dziś działach handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanSmętek">Obywatele Posłowie! Istotne miejsce w dyskusjach dotyczących rozwoju eksportowej produkcji zakładów ma dziś problematyka kursowo-cenowa, mówiąc najprościej — opłacalność eksportu. Z tą kwestią wiążę również potrzebę zmian w obowiązujących przepisach. Bardzo często bowiem przytaczane są różnego rodzaju przykłady, z których wynika, że ogranicznikiem eksportu jest rynek krajowy, na którym można uzyskiwać znacznie wyższe ceny niż za granicą. Oczywiste zatem jest, że w warunkach przewagi chłonnego wciąż jeszcze rynku wewnętrznego potrzebne są skuteczne czynniki promujące eksport. Wprowadzone w ostatnich latach wszelkiego rodzaju ulgi czy preferencje nie stanowią wciąż skutecznej motywacji rozwoju produkcji eksportowej we wszystkich gałęziach gospodarki narodowej, w tym między innymi w przemyśle lekkim.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanSmętek">Wysoka Izbo! Innym problemem dotyczącym rozwoju produkcji eksportowej zakładów pracy, są bariery ją ograniczające, a niezależne od tych przedsiębiorstw. Należą do nich między innymi braki niektórych surowców, energii, a także zmniejszające się zamówienia na wyroby eksportowe ze strony poszczególnych central handlu zagranicznego. Moim zdaniem, gros czynników mających wpływ na intensyfikację produkcji eksportowej, znajduje się właśnie poza zakładami. Proponuję więc Wysoki Sejmie wziąć pod uwagę następujące kwestie mogące mieć wpływ na wzrost produkcji eksportowej w kraju:</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanSmętek">— wybór: czy eksportować, czy dostarczać na potrzeby rynku wewnętrznego, nie powinien wynikać tylko z ceny wyrobu; cena dla krajowego odbiorcy powinna wynikać z kosztów uzasadnionych lub z prawidłowo funkcjonującego rynku wewnętrznego, tzw. cena rynkowa, natomiast w przypadku zakładu — eksportera powinna być ustalona w oparciu o średnie ceny uzyskiwane w tzw. eksporcie opłacalnym;</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanSmętek">— podmioty eksportu, to znaczy zakłady pracy i centrale handlu zagranicznego, powinny mieć pełne rozeznanie w zakresie obowiązujących preferencji eksportowych. Dotyczy to między innymi kwestii rekompensaty wzrostu cen materiałów lub energii — zmianą przeliczników złotego w stosunku do rubla lub dolara, a więc bardziej płynną politykę walutową w odniesieniu do wzrostu kosztów produkcji.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JanSmętek">Obywatele Posłowie! Pozwólcie jeszcze, że przez moment nawiążę do drugiej sfery wymiany zagranicznej, to jest do importu. W sytuacji ograniczonych możliwości importowych w kraju wzrasta ranga i znaczenie podejmowania w jak największych rozmiarach produkcji antyimportowej. Uważam, że w tych wszystkich rozwiązaniach instrumentalnych, które stymulują produkcję eksportową, zagadnienie rozwoju produkcji antyimportowej zostało niejako zapomniane, a jest ono nie mniej istotne jak aktywizacja eksportu, co podkreśla się w wielu zakładach pracy. W związku z tym postuluję, aby w rozwiązaniach systemowych preferencje produkcji eksportowej ściśle powiązać z czynnikami rozwoju produkcji antyimportowej. Nie oznacza to oczywiście, że postuluję podjęcie drastycznej kampanii skierowanej przeciwko importowi jako takiemu. Zdaję sobie sprawę z tego, że import jest niezbędny zarówno na potrzeby rynku, jak i rozwoju eksportu.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JanSmętek">Na zakończenie chciałbym jeszcze skierować pytanie do Ministra Handlu Zagranicznego. Biorąc pod uwagę potrzebę restrukturalizacji polskiego eksportu, a jednocześnie nadwyżki warzyw i owoców w kraju, choćby w moim województwie, pragnę dowiedzieć się, czy ministerstwo przewiduje wzrost eksportu produktów przemysłu rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JanSmętek">Obywatele Posłowie! Poruszyłem w swoim wystąpieniu kilka problemów, które, moim zdaniem, mają niebagatelne znaczenie zarówno dla poprawy sytuacji finansowej państwa, jak również zaopatrzenia rynku wewnętrznego. Sugestie i propozycje, które przedstawiłem, na pewno nie wyczerpują wszystkich możliwości działania w tej dziedzinie. Sądzę jednak, że warte są rozważenia i mogą być użyteczne w kształtowaniu i praktycznej realizacji kierunków rozwoju polskiego handlu zagranicznego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Ryszard Szunke.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardSzunke">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Handel zagraniczny, nad problemami którego debatujemy dzisiaj, jest ważnym choć niewątpliwie słabym ogniwem naszej gospodarki. Belgia, która nie jest potęgą przemysłową i ma mniejsze zasoby surowcowe niż Polska, eksportuje w przeliczeniu na jednego mieszkańca 16 razy więcej. Bułgaria eksportuje w przeliczeniu na jednego mieszkańca 4,7 razy więcej niż Polska. Ten stan jest niedostatecznie znany społeczeństwu, zwłaszcza jego konsekwencje, wpływ na rozwój gospodarki narodowej i poziom stopy życiowej każdego z nas.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#RyszardSzunke">Czy mały udział naszego kraju w międzynarodowym podziale pracy jest sytuacją nieodwracalną? Na pewno nie. Nasz potencjał nie jest mały, przy stopniowej modernizacji możemy go znacznie lepiej wykorzystać dla wydatnego wzrostu udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy. Bez intensywnego rozwoju handlu zagranicznego nie mamy szans na modernizację gospodarki i poprawę sytuacji ekonomicznej. Muszą to rozumieć wszyscy, ale przede wszystkim ci, którzy wytwarzają dobra mogące być przedmiotem eksportu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#RyszardSzunke">Rząd w ostatnich trzech latach wprowadził wiele stymulatorów dla rozwoju eksportu, takich jak odpisy dewizowe, ulgi w podatku dochodowym, preferencje w zaopatrzeniu surowcowo-materiałowym, zamówienia rządowe, dotacje, itp. Na pewno należy dalej doskonalić bodźce ekonomiczne, jednakże pożądanych rezultatów nie osiągnie się bez zmiany mentalności menadżerów przemysłu, bez podporządkowania interesów grupowych interesom kraju. Dyrektorzy przedsiębiorstw, ich zastępcy, konstruktorzy, to udzie mający w zdecydowanej większości wysokie kwalifikacje zawodowe i dobrze — jak na nasze możliwości — opłacani. Mamy więc prawo żądać od nich proeksportowej ofensywy i realizacji rządowych, proeksportowych programów tzw. małej restrukturalizacji przemysłu. Pora chyba rozstać się z dyrektorami, menadżerami, którzy wolą wytwarzać produkty na rynek wewnętrzny, stawiający mniejsze wymagania jakościowe.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#RyszardSzunke">Wysoka Izbo! O ile przedmiot handlu zagranicznego — to jest wyrób, usługa, myśl techniczna — stanowi zasadniczy i dość powszechnie znany element tej problematyki, to sposoby uprawiania handlu znane są w mniejszym stopniu i na ogół traktowane jako zajęcie central handlowych.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#RyszardSzunke">Jako poseł Ziemi Szczecińskiej czuję się zobowiązany do zwrócenia uwagi Wysokiej Izby na kilka problemów gospodarki morskiej, związanych bezpośrednio z efektywnością handlu zagranicznego. Gospodarka morska stanowi bowiem niezwykle istotny czynnik handlu zagranicznego. Przedsiębiorstwa armatorskie w warunkach ostrej konkurencji na światowym rynku przewozów podjęły szereg działań pozwalających im na utrzymanie status quo w najtrudniejszym okresie. Towarzyszy temu kalkulacja kosztów, w tym opłacalności eksploatacji poszczególnych typów statków. Zwiększyło to jednak potrzeby w zakresie taboru. Pojawił się problem kojarzenia w działalności produkcyjnej przemysłu stoczniowego interesów armatorów krajowych oraz interesów państwa w pozyskiwaniu dewiz. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać o potrzebie maksymalizowania eksportu statków i mechanizmów okrętowych. Konieczność zakupu odpowiednio nowoczesnych maszyn i urządzeń produkcyjnych w przemyśle stoczniowym oraz potrzeba samofinansowania importu kooperacyjnego ze strefy dolarowej powodują, że eksport statków do drugiego obszaru płatniczego musi się utrzymywać minimum na poziomie 20% produkcji.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#RyszardSzunke">W ostatnich czasach obok wymogów, jakim musiały sprostać stocznie w zakresie nowoczesności oraz cen, pojawił się nowy, sprawiający trudności w jego spełnianiu wymóg — terminu dostaw. W przemyśle stoczniowym dominuje montażowy charakter produkcji. Uczestniczy w niej znaczna liczba kooperantów, w większości monopolistów. Obowiązujące w kraju dwuletnie wyprzedzenie w składaniu zamówień na urządzenia kooperacyjne uniemożliwia realizację kontraktu z obcym armatorem w czasie krótszym niż 3 lata, podczas gdy kontrahenci ci zainteresowani są terminami dostaw nie przekraczającymi 2 lat. Natomiast przedsiębiorstwa kooperujące, wykorzystując swą monopolistyczną pozycję względem stoczni, narzucają nie tylko dogodne dla siebie terminy dostaw, ale ponadto dyktują odpowiednio wysokie ceny wyrobów, stawiając żądania zapewnienia wkładu dewizowego, partycypacji w zysku, rezygnacji z naliczania kar umownych, realizacji inwestycji itp.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#RyszardSzunke">Z punktu widzenia interesów armatorów krajowych zachodziłaby potrzeba wprowadzenia rozwiązań preferencyjnych dla stoczni przy dostawach statków na potrzeby polskiej floty handlowej. Na tle trudności, jakie przeżywa cała flota światowa zwracają uwagę działania protekcyjne poszczególnych państw wobec własnych bander. W praktyce polskiego handlu działań tych nie widać. Należy więc postulować stosowanie względem central handlu zagranicznego określonych bodźców skłaniających je do korzystania z usług przewoźników krajowych.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#RyszardSzunke">Mówiąc o problemach przewozów morskich, należałoby zwrócić uwagę na niekorzystne tendencje, jakie można zaobserwować w ostatnim czasie w zakresie obsługi statków w portach krajowych. W ostatnim roku czas obsługi ładunku wzrósł o ponad 40%, z tego powodu straty PŻM wyniosły 5 462 dni i były o 37% większe niż w 1984 r. Od strony finansowej wynoszą one ponad 6 mld zł dochodu. Ocenia się, że 60% strat wynikło z braku miejsc przy nadbrzeżach i braku środków wywozu ładunków z nadbrzeży. W jakimś stopniu przyczyna tych strat tkwi w sferze organizacyjnej, ale przede wszystkim wynika ze słabej bazy, jaką dysponują porty. Od sprawnego działania portów zależy sprawność eksportu i importu, oszczędność kosztów itp.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#RyszardSzunke">Porty nasze powinny być traktowane ze świadomością tego jak niezwykle efektywnie oddziałują na dochód państwa oraz jego bilans płatniczy. W 1985 r. na każdą złotówkę wynagrodzeń pracowniczych porty odprowadzały do budżetu państwa 2,58 zł podatku. W usługach tranzytowych koszt uzyskania jednego dolara USA wynosił 82,30 zł i stanowił 56% jego zasadniczego kursu. W odniesieniu do walut krajów socjalistycznych koszt ich uzyskania wynosił znacznie poniżej 50% średniego kursu.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#RyszardSzunke">Ze sprawnością, a w związku z tym efektywnością obsługi portowej statków wiąże się wiele szczegółowych problemów, które występują w zespole portowym Szczecin-Świnoujście. Na rytmiczność prac przeładunkowych ma wpływ m.in. zły stan techniczny wag wagonowych. W porcie brak jest odpowiedniego laboratorium san.-epid. i niezbędne badania wykonywane są poza portem przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, co wydłuża czas uzyskiwania wyników do ok. 2 dni i tym samym wpływa na czas obsługi statków. A przecież na tym nie kończą się problemy portowe. Szczególnie dotkliwie odczuwa się brak takiego sprzętu, jak dźwigi pływające, żurawie o dużych wysięgach i dużej nośności, dźwigi samobieżne, układarki, wagi automatyczne do ważenia zsypowego towarów sypkich luzem.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#RyszardSzunke">Konieczne jest stworzenie systemu koordynacji działań poszczególnych uczestników procesu transportowego i jego znaczne rozszerzenie. Występujące w ostatnim czasie tendencje maksymalizowania udziału kolei w obsłudze portów spowodowały utrudnienia w sprawności działania. Na przykład czas postoju wagonów z węglem podczas czynności ładunkowych przewidziany w Porcie Centralnym w Szczecinie na 19 godzin — wzrósł do 32 godzin, w Świnoujściu — z 7 godzin do 16 godzin.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#RyszardSzunke">Wysoka Izbo! Dotychczasowe doświadczenia szczecińskich instytucji i przedsiębiorstw związanych z gospodarką morską i handlem zagranicznym pozwalają na przedstawienie kilku wniosków. Należałoby doskonalić i rozwijać jeden z najistotniejszych stymulatorów eksportu, jakim jest system odpisów dewizowych. Wskazane byłoby śmielsze działanie w tej dziedzinie ze strony Ministra Handlu Zagranicznego i Ministra Finansów, a nadto powiązanie systemu odpisów dewizowych z systemem preferencji eksportowych, tj. ulg podatkowych, celnych, kredytów, nagród eksportowych itp. Pojawia się pytanie — czy nie należałoby premiować jednostki eksportujące za uzyskanie korzystnych cen. I odwrotnie — karać, przy pomocy instrumentów ekonomicznych, za niskie ceny sprzedaży czy wysokie ceny zakupu.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#RyszardSzunke">Należałoby uczynić bardziej elastyczną politykę w zakresie monopolizacji handlu zagranicznego. Resort nie powinien opierać się wyłącznie na przedsiębiorstwach handlu zagranicznego. Ciągłe uczestniczenie poszczególnych firm krajowych w obrocie zagranicznym powinno prowadzić do poszerzenia ich samodzielności eksportowo-importowej, przy zapewnieniu im ze strony Ministerstwa Handlu Zagranicznego dobrej obsługi marketingowej. Monopol państwowy nie byłby przecież naruszony, bowiem ministerstwo zachowuje monopol koncesyjny.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#RyszardSzunke">Niemałe możliwości poprawy bilansu dewizowego państwa tkwią w rozwoju przewozów i usług tranzytowych. W przewozach Polskiej Żeglugi Morskiej ładunki przedsiębiorstw handlu zagranicznego stanowią w ostatnich latach od 66% do 70%. Dalsze poszerzanie usług przewozowych na rzecz obcych zleceniodawców napotyka przeszkody w postaci ograniczonej wydolności portów oraz małej sprawności przewozu ładunków z portu. Te same względy ograniczają możliwość rozszerzenia usług tranzytowych portu i przejmowania od obcych przewoźników ładunków tranzytowych w celu ich ekspediowania do krajów leżących w głębi kontynentu. Tranzyt stanowi niewidzialny eksport usług o charakterze bezinwestycyjnym. Aby mógł się rozwijać i ulegały obniżce koszty własne przedsiębiorstw żeglugowych i portów, należy postulować:</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#RyszardSzunke">— modernizację szlaku transportowego rzeki Odry oraz drogi międzynarodowej E-14, co odciąży i zwiększy potencjalne wielkości przeładunków portowych;</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#RyszardSzunke">— modernizację szlaków kolejowych Północ — Południe oraz uruchomienie sieci sprawnych i szybkich połączeń kolejowych kontenerowych z zapleczem krajowym i zagranicznym;</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#RyszardSzunke">— przyspieszenie budowy portu w Policach, umożliwiającego bezpośrednie kierowanie statków z surowcami fosforowymi do Polic i bezpośredni odbiór z Polic eksportowanych nawozów luzem, co pozwoli na wyeliminowanie zbędnego ogniwa pośredniego, jakim jest przeładunek w Świnoujściu i angażowanie barek na trasie Świnoujście — Police;</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#RyszardSzunke">— pogłębienie nabrzeży przeładunkowych w porcie szczecińskim do głębokości toru wodnego Świnoujście — Szczecin;</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#RyszardSzunke">— pilne dokończenie budowy nabrzeży specjalistycznych, zwłaszcza do odbioru surowców importowanych oraz zwiększenie potencjału składowego, w tym z regulowaną temperaturą;</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#RyszardSzunke">— modernizację urządzeń przeładunkowych i uzupełnienie braków w różnych typach urządzeń;</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#RyszardSzunke">— poprawę pracy kolei oraz dyscypliny ładunkowej przez kontrahentów obrotu portowego;</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#RyszardSzunke">— koordynację działań podmiotów obrotu tranzytowego oraz przyznanie preferencji prawnych i ekonomicznych uczestnikom obrotu;</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#RyszardSzunke">— rozważenie możliwości wprowadzenia do polskiej praktyki preferencji celnych w różnych formach, w tym m.in. wolnocłowych, stosowanych w krajach socjalistycznych;</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#RyszardSzunke">— podjęcie działań w celu podniesienia statusu eksportu usług oraz poprawy ich poziomu; w tym zakresie szczególnie preferowany powinien być rozwój usług świadczonych przez stocznie remontowe legitymujące się najwyższym poziomem rentowności zarówno wśród przedsiębiorstw gospodarki morskiej, jak i całego handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#RyszardSzunke">Obywatele Posłowie! Ludowcy, którzy wysunęli moją kandydaturę na posła do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a także wyborcy regionu szczecińskiego uważają, że Polska bez dynamicznego rozwoju eksportu, bez silnej integracji w RWPG, bez zacieśnienia współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej z krajami socjalistycznymi nie osiągnie szybkiego rozwoju i unowocześnienia gospodarki oraz równowagi pieniężno-rynkowej. We wzroście eksportu widzą jedyną możliwość zwiększenia importu na miarę postulowanego rozwoju gospodarki, a także możliwości spłaty zadłużenia, poprawy sytuacji i wiarygodności Polski za granicą.</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#RyszardSzunke">Poruszone przeze mnie problemy występują także w dyskusji nad projektem programu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej na X Zjazd, w której aktywnie i twórczo uczestniczy również Zjednoczone Stronnictwo Ludowe. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardWojna">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiamy dziś jeden z centralnych problemów nie tylko gospodarki. Handel zagraniczny jest z jednej strony, oprócz wszystkich jego innych funkcji, dźwignią, która wymusza na gospodarce narodowej postęp, racjonalność, dostosowanie się do najwyższych standardów światowych, a z drugiej jest precyzyjnym wskaźnikiem stopnia włączenia się danego państwa we współżycie międzynarodowe. Handel zagraniczny był zawsze wielką siłą napędową procesów cywilizacyjnych. Nasze odstawanie w tym względzie od państw o podobnym stopniu uprzemysłowienia i możliwości surowcowych, a dowodzi tego klarowny raport przygotowany przez Ministerstwo Handlu Zagranicznego, ma skutki nie tylko gospodarczo-finansowe. Rzutuje ono na stopień dotrzymania przez nas kroku rozwojowi cywilizacyjno-kulturowemu świata, a w konsekwencji wpływa na kondycję psychiczną naszego społeczeństwa. Jak wiadomo nie jest ona dobra. Widzimy, że innych stać na więcej, że żyją lepiej, a to pogłębia nasze rozdrażnienie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RyszardWojna">Myślę jednak, że szerokie warstwy naszego społeczeństwa ciągle jeszcze nie zrozumiały doniosłej funkcji handlu zagranicznego, jako siły napędowej rozwoju gospodarczego. Eksport jest często traktowany jako wywóz polskich towarów za granicę, a więc w istocie coś negatywnego, coś sprzecznego z narodowym interesem. Skutki takich postaw widzieliśmy na przykład w 1981 roku, kiedy próby blokady eksportu w porcie gdyńskim przez organizacje „Solidarności” znajdowały ogólny poklask. Patriotyzm rzekomo nakazywał, by nie zezwolić na załadowanie na statek cukierków przeznaczonych bodaj dla importera brytyjskiego, nie bacząc na kary umowne, jakie musieliśmy następnie płacić z tytułu niedotrzymywania umowy. Podobnych wydarzeń były setki.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RyszardWojna">Skąd się to bierze? Nasze społeczeństwo, które w ciągu życia jednego pokolenia dokonało ogromnego postępu w uprzemysłowieniu, ciągle jeszcze, moim zdaniem, nie stało się w swej mentalności społeczeństwem ery przemysłowej. W tej materii i nie tylko w tej, jesteśmy ciągle zaściankowi, jak gdyby nie do końca rozumiejąc, że między naszym życiem wewnątrz kraju a areną międzynarodową istnieje gęsta sieć wszelkiego rodzaju współzależności: od spraw bezpieczeństwa własnego państwa oraz bezpieczeństwa sąsiadów poczynając, a na stopniu zazębiania się naszej gospodarki z gospodarką kilku dziesiątków krajów świata kończąc. Handel zagraniczny jest najbardziej widomym przejawem tej współzależności. Tymczasem stwierdzenie wspomnianego raportu rządowego, iż zajmujemy w handlu zagranicznym wedle określonych wskaźników przedostatnie miejsce w Europie, za nami jest już tylko Albania, powinno zabrzmieć dla Polaków jak najbardziej dramatyczny alarm. Oto jak wyłączamy się z obiegu dóbr w Europie. Oto jak zasklepiamy się na poziomie naszych pozornych niemożliwości. A. przecież jednocześnie mamy wielką wizje przynależnego nam miejsca na tym kontynencie. Pragniemy być światu potrzebni, żyć lepiej, dostatniej. Niestety — te uzasadnione życzenia nie materializują się w konsekwentnym, uporczywym działaniu.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#RyszardWojna">Kto jest winien? Inni? Historia nie przyjmuje takich odpowiedzi. Nie przyjmowała ich też, gdy ciężar winy za rozbiory Polski przerzucaliśmy bez reszty na naszych sąsiadów. Przecież to zależało przede wszystkim od nas samych, czy jesteśmy dostatecznie silni, by sąsiedzi musieli się z nami liczyć. Nie bez powodu sięgam do tej analogii. Handel zagraniczny to ważny element podmiotowości państwa w stosunkach międzynarodowych, to czynnik, od którego zależy w dużym stopniu suwerenność państwa w strategicznych dziedzinach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#RyszardWojna">Przedstawiona nam informacja Rządu mówi o tym, co dziś jest do zrobienia w tym zakresie, co dziś jest możliwe. Jednakże ciągle jeszcze nie ma w niej zarysu wielkiego spójnego planu przystosowania naszej gospodarki do szerokiej wymiany międzynarodowej. Uchwalamy jeden plan 5-letni za drugim, a powszechnie powtarzający się postulat restrukturalizacji przemysłu nacelowanej na podjęcie rękawicy rywalizacji, która jest istotą współczesnego handlu światowego, jest odraczany do dalszej nieokreślonej przyszłości. Zbyt długo zastanawiamy się nad tym. Wiadomo już, że w tej 5-latce procesu generalnej restrukturalizacji jeszcze nie zaczniemy. Wynika to z zamierzonego już rozdziału środków na inwestycje. A jeśli tak, to zamierzona restrukturalizacja ograniczy się tylko do kosmetycznego retuszu tego co jest, zamiast podjąć przebudowę przemysłu pod kątem korzystnego wiązania nas z czołówką gospodarczą świata, a tym samym pod kątem przymusu włączenia nie tylko poszczególnych zakładów, lecz całych gałęzi przemysłu, w główny nurt postępu naukowo-technicznego. Bezcennym stymulatorem w tym względzie może okazać się wielkie przyspieszenie gospodarcze, jakie zaprogramował XXVII Zjazd Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, a więc naszego najważniejszego partnera w handlu zagranicznym. Fundamentalna dyskusja na ten temat jest konieczna, moim zdaniem, jeszcze w okresie bieżącego roku, jeśli jej efekty miałyby być uwzględnione w następnym planie 5-letnim. Tworzenie planu na lata dziewięćdziesiąte powinno zacząć się od rozmieszczenia zadań restrukturalizacyjnych w poszczególnych gałęziach gospodarki. Wymiana międzynarodowa bowiem to nie tylko sprawa Ministerstwa Handlu Zagranicznego, wspomaganego przez naszą dyplomację. To sprawa wszystkich ogniw gospodarczych i politycznych państwa. W naszej sytuacji handel zagraniczny powinien stać się strefą chronioną od wszelkich rozgrywek i napięć społeczno-politycznych.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#RyszardWojna">Wysoka Izbo! W dzisiejszej dyskusji nie mogło zabraknąć kwestii zadłużenia. Jest to garb nie pozwalający naszej gospodarce wyprostować się, a jednocześnie problem, który rzutuje negatywnie również na wiele innych dziedzin życia, w tym na budowę jutra naszego kraju. Nie jest to więc tylko problem techniczno-finansowy, ale jeden z głównych problemów politycznych. Nikt i nic nie zwolni z odpowiedzialności za wepchnięcie kraju w takie położenie tych działaczy politycznych i gospodarczych, którzy w latach siedemdziesiątych odpowiadali na zatroskane ostrzeżenia kpiną — niech się martwią wierzyciele, nie my. Właśnie dlatego, że jest to centralny problem nie tylko finansowy, przedstawiliśmy go przed miesiącem na porządku obrad Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#RyszardWojna">Jeśli przyjąć, że bezpieczna skala długu nie powinna przekraczać około 55% wartości rocznego eksportu, to nasze zadłużenie, mierząc zeszłorocznym eksportem do II obszaru płatniczego, przekracza wielokrotnie tę bezpieczną skalę w stosunkach z tym obszarem. Sama tylko obsługa długu bez jego dalszego narastania wymagałaby wydatkowania około 3 mld dolarów rocznie, a więc ponad 50% zeszłorocznej wartości naszego eksportu. Rezultatem tego musiałoby być dalsze drastyczne zmniejszanie importu, a więc w konsekwencji dalszy spadek eksportu, a więc błędne koło. Przesuwanie problemu w przód nie rozwiązuje sprawy, stwarza tylko przejściową ulgę na dziś, wprawdzie ważną, ale jeszcze ciężej obarcza hipotekę jutra.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#RyszardWojna">Powinniśmy ten problem generalnie przemyśleć jeszcze raz. Forma spłaty długów to nie tylko operacja bankowa, to zabieg na żywym, gospodarczym organizmie kraju. W toku posiedzenia Komisji padły twarde słowa: „Nie wolno nam wpaść w pułapkę spłaceniową, tak jak wpadliśmy w pułapkę zadłużenia”. Jedynym wyjściem jest poważny wzrost obrotów z krajami wierzycielskimi na podstawie normalnych partnerskich stosunków, z obopólną dobrą wolą robienia wzajemnie korzystnych interesów. Tylko problem w tym, że niektórzy z naszych wierzycieli bynajmniej tego nie pragną. Żądają oni spłaty długów, a jednocześnie szkodzą gospodarce dłużnika, szkodzą klimatowi społeczno-politycznemu, który ma na gospodarkę ogromny wpływ. Polskie zadłużenie jest przez niektóre państwa zachodnie traktowane otwarcie jako instrument nacisku politycznego, tak jak gdyby nie było oczywiste, że granicą naszego uginania się pod tym naciskiem jest wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#RyszardWojna">Droga do rozwiązania problemu wiedzie przez odzyskanie i rozbudowanie miejsca Polski w międzynarodowym podziale pracy. Leży to w interesie całej społeczności międzynarodowej, a przede wszystkim naszych wierzycieli, którzy muszą przyjąć do wiadomości, że państwo, nie zarzekając się spłaty długów, ma przede wszystkim obowiązki wobec własnego społeczeństwa i jego przyszłości. Dlatego spłata długów musi być powiązana z poziomem eksportu, a to zależy także od naszych wierzycieli. W zeszłym roku przeznaczyliśmy na spłatę długów około 25% wpływów bilansu płatniczego. Posłowie naszej Komisji wyrazili pogląd, że powinna to być absolutnie górna granica.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#RyszardWojna">Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że nasze zabiegi wokół rozwiązania tego problemu ograniczają się ciągle do zabiegów doraźnych, do szukania ulg w spłatach bieżących, kosztem hipotekowania przyszłości. Zdajemy sobie sprawę, że ogólny stan naszej gospodarki ciągle nie pozwala jeszcze na inne działania. Nasi przedstawiciele w rokowaniach z Klubem Paryskim nie mają w zasadzie swobody manewru. Ale z drugiej strony nadszedł już chyba czas, byśmy mieli odwagę wykorzystać naszą wyobraźnię dla kompleksowego podejścia do tej sprawy, umiejscawiając ją w perspektywie długofalowych planów rozwojowych Polski. Nasi planiści są nam to winni. Jeśli te plany rozwojowe mają być realne, nie mogą abstrahować od ciężaru zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#RyszardWojna">Wysoka Izbo! Omawiamy dziś zaledwie powierzchownie niektóre problemy związane z handlem zagranicznym. W tej dziedzinie jak w lustrze odbija się niemal cała rzeczywistość gospodarcza Polski. Nie traktujmy więc tej dyskusji jako zamkniętej, lecz powracajmy do dzisiejszych wątków również wówczas, gdy będziemy brali na warsztat inne problemy gospodarczo-finansowe. W gospodarce wszystko jest współzależne.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jerzy Budzisz.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyBudzisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Ciągle chłonny rynek wewnętrzny, wymagania jakościowe w stosunku do towarów przeznaczonych na eksport powodują, że na zagraniczną sprzedaż wyrobów decydują się najodważniejsi. Eksport jest jednak dla polskiej gospodarki szansą wyjścia z kłopotów. Dlatego musimy szukać wszelkich sposobów jego rozwoju. Możliwości w kraju istnieją. Trzeba tworzyć warunki, szukać dróg.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyBudzisz">Jednym z podmiotów gospodarczych, żywotnie zainteresowanych zwiększaniem eksportu i usług jest rzemiosło. Aspiracją małych jednostek jest dorównanie poziomem wykonywanych wyrobów do poziomu światowego. Dążą one do zwiększania udziału wartości eksportu w ogólnej wartości produkcji.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JerzyBudzisz">Wysoka Izbo! Wśród małych zakładów, które ciągle czekają na promocje swoich wyrobów, jest rzemiosło. W chwili obecnej istnieje w naszym kraju ponad 325 tys. zakładów rzemieślniczych. Cechą ich jest różnorodność branż — od wytwarzania komputerów i oprogramowania, przez branże: metalową, odzieżową, tworzyw sztucznych, spożywczą. W minionym roku bez mała 715 tys. osób zatrudnionych w rzemiośle wyprodukowało towary i usługi o wartości ponad 525 mld zł. Największy potencjał reprezentują branże: metalowa, budowlana, drzewna, odzieżowa, spożywcza. Rzemiosło wykonuje skomplikowany sprzęt i aparaturę dla służby zdrowia. W ramach zamówień rządowych wykonuje bieliznę osobistą, obuwie dla dzieci, kooperuje z przemysłem motoryzacyjnym. Rzemiosło jest w stanie podjąć działalność kooperacyjną z przemysłem w zakresie zadań eksportowych. Ma to istotne znaczenie wobec problemów, jakie są udziałem przemysłu w tej mierze. Doświadczenia w zakresie kooperacji rzemiosła z przemysłem na potrzeby produkcji eksportowej świadczyły o operatywności warsztatów rzemieślniczych, terminowości wykonania, precyzji, a także o możliwościach wykonania zamówień zróżnicowanych pod względem wielkości, wzorów, kolorystyki itp.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JerzyBudzisz">Pomimo dużego potencjału, działalność eksportową prowadzi bardzo mało rzemieślników. Z zagranicą handluje około 2 tys. zakładów. Od kilku lat eksport rzemiosła kształtuje się na poziomie 5 mld zł rocznie. Stanowi to zaledwie 1% wartości globalnej produkcji i usług. Polskie rzemiosło nie jest i nie będzie w najbliższej przyszłości „kopalnią dewiz”, ale powinno brać udział w kształtowaniu naszej wymiany z zagranicą. Czy jednak, biorąc pod uwagę możliwości rzemiosła i potrzeby kraju, działalność eksportowa zajmuje właściwą pozycję w polskim handlu?</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JerzyBudzisz">Obywatele Posłowie! Według analiz Centralnego Związku Rzemiosła, około 20 tys. zakładów mogłoby prowadzić handel z zagranicą. Wartość tego eksportu mogłaby sięgnąć kwoty od 120 mld zł do 150 mld zł rocznie. Rozwój eksportu rzemieślniczego wymaga stworzenia bodźców proeksportowych. Cóż więc przeszkadza? Czy bariery wzrostu eksportu wyrobów rzemiosła mogłyby zostać usunięte?</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JerzyBudzisz">Eksport dla rzemiosła jest czynnikiem intensyfikacji osiągniętego poziomu. Oznacza rozwój na jakościowo innym poziomie, umożliwi likwidację ograniczeń wynikających z wielkości zakładów, zatrudnienia, przestarzałego parku maszynowego. W ubiegłym roku szacowano wykorzystanie zdolności produkcyjnych w polskim rzemiośle na zaledwie 60%. Pogodzenie więc zwiększonego eksportu z postulowaną prorynkową orientacją rzemiosła jest możliwe do osiągnięcia. Równocześnie rzemiosło najczęściej pracuje w oparciu o materiały odpadowe i prawie nie zna importu zaopatrzeniowego, a przecież jakość surowca decyduje o jakości produktu finalnego, przeznaczonego na eksport. Istnieje jednak sporo problemów, których przezwyciężenie mogłoby stosunkowo szybko dać efekty.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JerzyBudzisz">Atutem rzemiosła w staraniach o zdobycie zagranicznych rynków powinna być rozsądna polityka gospodarcza, stabilny i realistyczny system finansowy i prawny, czyniący opłacalną indywidualną przedsiębiorczość i elastyczną działalność, a nie wygodnictwo, poszukiwanie dróg ominięcia przepisów. Tą drogą możemy dojść do wykorzystania każdej szansy przysporzenia krajowi tak potrzebnych dewiz. Stabilność przyniosłaby korzyści wszystkim — społeczeństwo otrzymałoby więcej towarów i usług, budżet więcej dewiz, rzemieślnicy mieliby mniej stresów, a kontrolerzy — pracy.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JerzyBudzisz">Wysoki Sejmie! Nie można powiedzieć, by eksporterzy ze środowiska rzemieślniczego byli pozostawieni wyłącznie samym sobie. Nie są wprawdzie traktowani na równi z pozostałymi sektorami, ale postęp jest widoczny. Rzemieślnikom — eksporterom stworzono szansę prowadzenia na własną rękę wymiany handlowej z zagranicą. Uzyskują koncesje Ministra Handlu Zagranicznego, uczestniczą również w Międzynarodowych Targach Drobnej Wytwórczości „Kooperacja”. Obecnie, na około 2 tys. eksporterów, koncesję ma 140 warsztatów. Sądząc po liczbie uprawnionych, system ten nie działa sprawnie bez względu na to, kto ma bezpośredni wpływ na taki stan rzeczy. Ważne jest, że takie możliwości istnieją. Zderzenie producentów i potencjalnych eksporterów z naszymi handlowcami często nie jest korzystne dla eksportu.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JerzyBudzisz">Obywatele Posłowie! Ponoć małe jest piękne. Należałoby uczynić wszystko, by było pożyteczne w eksporcie. Zwiększenie gospodarczych, zatem eksportowych pożytków z rzemiosła wymaga poprawy jego struktury ekonomicznej. Jest to pożądany kierunek rozwoju rzemiosła i gospodarki. Normalną działalność produkcyjną utrudniają rzemieślnikom kłopoty z zaopatrzeniem. Zaopatrzenie — to obecnie jeden z ważniejszych problemów naszej gospodarki. W rzemiośle trudność ta wynika nie tylko z bilansu krajowego materiałów i surowców. W znacznej części powstaje w wyniku niechęci jednostek uspołecznionych do udostępniania rzemiosłu odpadów, surowców i maszyn, z niewykonywania przez ogniwa administracji gospodarczej decyzji rządowych. Paradoksem zaopatrzenia są na przykład kłopoty z uzyskaniem srebra przez rzemieślników. Nasz kraj jest eksporterem tego surowca. Na rynkach światowych można zań uzyskać 200 dolarów za kilogram. To samo srebro w wyrobie rzemieślniczym przynosi nam 2 tys. dolarów za kilogram.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JerzyBudzisz">Nie ma charakteru stymulacyjnego sposób ustalania wartości podatku dochodowego. Przysługujący eksportującemu rzemieślnikowi 20-procentowy odpis dewizowy nie spełnia swojej proeksportowej roli. Mimo, że jest zachętą do eksportu, jest często nie wystarczający. Przy niewielkiej skali eksportu stanowi zbyt małą kwotę do importowanych zakupów zaopatrzeniowych. Kumulowanie odpisów w długim przedziale czasowym dezaktywizująco wpływa na produkcję eksportową. Rozważyć należy system kredytowania rzemieślniczej produkcji eksportowej, gdyż obecny nie w pełni sprzyja jej rozwojowi.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#JerzyBudzisz">Roli rzemiosła w eksporcie nie należy przeceniać, ale nie możemy jej nie doceniać. Ten producent wielu wyrobów i usług powinien być w większym stopniu eksporterem. Musimy w ramach reformy doskonalić te mechanizmy, które będą sprzyjały rozwojowi rzemieślniczego eksportu. Sprzyjać temu może stabilna polityka i właściwe zaopatrzenie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Kazimierz Orzechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzOrzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd syntetycznie przedstawił nam sytuację, w jakiej znajduje się handel zagraniczny naszego państwa. Na jej tle określił działania, które będą w tym zakresie podejmowane w roku bieżącym i są ujęte w Centralnym Planie Rocznym, a także — już na kanwie prac nad Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lała 1986–1990 — zasugerował odpowiednie cele i kierunki państwowej polityki na najbliższe 5-lecie. Z uznaniem trzeba podkreślić rzetelność tej informacji, w której nie starano się pomniejszyć istniejących trudności i negatywnych symptomów, widocznych w tej ważnej sferze naszego życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzOrzechowski">Najbardziej niepokojący jest ciągle jeszcze zbyt mały udział naszego państwa w międzynarodowym podziale pracy oraz stosunkowo niewielkie znaczenie eksportu w całej naszej gospodarce. Od kilku lat kraj nasz pod względem wartości eksportu, przypadającej na 1 mieszkańca, jest przecież na ostatnim miejscu wśród krajów RWPG i na przedostatnim w Europie. Udział eksportu w naszym produkcie globalnym w 1980 r. był też niemal dwa razy niższy od średniej światowej. Zmiana tego niekorzystnego stanu rzeczy nie będzie sprawą łatwą przede wszystkim ze względu na zewnętrzne uwarunkowania handlu zagranicznego, nie tylko ekonomiczne, ale także polityczne, trudne do przewidzenia i do przezwyciężenia. Rząd przedstawił w tym zakresie program odpowiednich działań na bliższą i na dalszą przyszłość. Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które reprezentuję z tej trybuny, uważa te rządowe zamierzenia za słuszne i za celowe. W naszym przekonaniu rokują one określone i konkretne nadzieje na zmianę obecnej niekorzystnej sytuacji w naszym handlu zagranicznym i dlatego popieramy je w całej rozciągłości. Równocześnie całkowicie zgadzamy się z diagnozą, że przy wysokiej zależności polskiej gospodarki od importu i przy równoczesnym dużym zadłużeniu za granicą, jedynym wyjściem z gospodarczych trudności wewnętrznych oraz zewnętrznych jest dostatecznie szybki rozwój eksportu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoka Izbo! Przedmiotem i celem dzisiejszej debaty jest nie tylko zapoznanie się z sytuacją w handlu zagranicznym i z odpowiednimi zamierzeniami rządowymi. Chodzi bowiem również o to, by w miarę możności wzbogacić przedstawioną nam problematykę, zwłaszcza zaś, by wspólnie poszukiwać dróg wyjścia z obecnego trudnego położenia gospodarczego naszego kraju. Ten właśnie cel mając na względzie, chcielibyśmy zwrócić uwagę Wysokiej Izby, a także Rządu, na pewne fakty i okoliczności, które wydają się nam istotne.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KazimierzOrzechowski">Rząd słusznie podkreśla w swym materiale, że podmiotowa koncentracja polskiej produkcji eksportowej jest zbyt silna. Mówiąc wprost — zbyt mała liczba przedsiębiorstw zaangażowanych jest w tę produkcję, skoro zaledwie 5% daje aż 60% wartości całkowitego eksportu. Wynika z tego pośrednio, że produkcję eksportową prowadzą przede wszystkim największe przedsiębiorstwa. Wydaje się, że w tej sytuacji powinno się włączyć do produkcji eksportowej również średnie i małe przedsiębiorstwa. Istnieją w nich po temu niemałe i realne możliwości, zwłaszcza w zakresie przetwórstwa warzywniczo-owocowego. W sumie przyniosłoby to wymierny przyrost naszego eksportu, na czym przecież tak bardzo nam zależy.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KazimierzOrzechowski">Pragnę zwrócić tu także uwagę na fakt, iż w stosunkowo niewielkich przedsiębiorstwach znacznie łatwiejsze, szybsze i mniej kosztowne powinno być przestawianie produkcji na nowe wzory czy nowe asortymenty, bardziej poszukiwane na zagranicznych rynkach. Dokonane w ten sposób znaczne poszerzenie podmiotowej bazy eksportu pociągnęłoby za sobą jeszcze inny pozytywny skutek, mianowicie szerszy dostęp większej liczby przedsiębiorstw do koniecznych dla nich dewiz, a to w postaci przysługujących im w wyniku produkcji eksportowej dewizowych odpisów.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#KazimierzOrzechowski">Mając na względzie zasadniczy cel, jakim jest zwiększenie eksportu, trzeba starannie rozważyć system instrumentów ekonomicznych, które w tym zakresie dotychczas miały zastosowanie i które również w przyszłości zamierza się stosować. Wystąpił również tu negatywny skutek nadmiernej podmiotowej koncentracji produkcji eksportowej. Z materiałów rządowych wyraźnie bowiem wynika, że siła oddziaływania dotychczasowych metod ekonomicznych, działających proeksportowo, zaznaczyła się przede wszystkim w tych przedsiębiorstwach, których udział w produkcji na eksport był znaczny, bardzo znaczny. Zdają się z tego wynikać dwa znamienne wnioski.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#KazimierzOrzechowski">Pierwszy — że zastosowane dotychczas metody ekonomiczne w sposób uchwytny nie wpływają na sytuację przedsiębiorstw, w których udział produkcji eksportowej jest niewielki, czyli że istniejące instrumenty ekonomiczne same przez się nie zachęcają do podejmowania eksportowej produkcji.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#KazimierzOrzechowski">Wniosek drugi to ten, że najsilniejsze, to znaczy pełne, oddziaływanie istniejących instrumentów ekonomicznych wystąpi w przedsiębiorstwach, które będą wyłącznie produkowały na eksport.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#KazimierzOrzechowski">Rząd poinformował również o pracach zmierzających do określenia „statusu przedsiębiorstwa — eksportera, który byłby nadawany przedsiębiorstwom o wybitnym proeksportowym profilu produkcyjnym”, co dowodzi, że przedmiotem zainteresowania Rządu jest głównie sytuacja, o której mowa w drugim z powyższych wniosków, mianowicie sytuacją przedsiębiorstwa nastawionego wyłącznie na eksport, w stosunku do którego w optymalny sposób będą oddziaływały istniejące obecnie instrumenty ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#KazimierzOrzechowski">Są dwa sposoby, które mogłyby posłużyć zwiększeniu eksportu. Jednym jest dekoncentracja produkcji eksportowej, czyli poszerzenie kręgu przedsiębiorstw zaangażowanych w tej produkcji, drugim jest dalsza jej koncentracja i skupienie się na przedsiębiorstwach — eksporterach. Uważamy za właściwszy pierwszy z tych sposób, ponieważ zjawiskiem nienaturalnym byłoby nastawianie niektórych przedsiębiorstw, z reguły największych i najnowocześniejszych, wyłącznie lub w przeważającej mierze na eksport, z nieuniknionym spychaniem w cień zapotrzebowania krajowego rynku na ich wyroby.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#KazimierzOrzechowski">Uważamy, że w miarę możliwości wszystkie przedsiębiorstwa, w każdym zaś razie jak najszerszy ich krąg, powinny uczestniczyć w produkcji eksportowej. Przy takim stanie rzeczy można by zapewnić dużą różnorodność eksportowej oferty, a także stosunkową łatwość przekształcania jej profilu, w zależności od aktualnego popytu na rynkach potencjalnych odbiorców, to zaś jest rzeczą ze wszech miar ważną.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#KazimierzOrzechowski">Opowiedziawszy się za dekoncentracją produkcji eksportowej należy z kolei pod jej kątem rozważyć system stosowanych instrumentów ekonomicznych. Przypominam, że z informacji rządowej wynika, iż istniejące instrumenty działają tym skuteczniej, im większy jest w danym przedsiębiorstwie udział produkcji eksportowej. Inaczej mówiąc, istniejący system instrumentów ekonomicznych stymuluje koncentrację produkcji eksportowej, w dalszej konsekwencji zaś koncepcje przedsiębiorstw — eksporterów. W sumie zatem wypada stwierdzić, że system ten zasadniczo nie sprzyja dekoncentracji eksportowej produkcji.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#KazimierzOrzechowski">System instrumentów ekonomicznych, funkcjonujący w omawianym zakresie, składa się z trzech elementów. Pierwszym są wszelkiego rodzaju ulgi podatkowe i płatnicze, w tym zwłaszcza podatku dochodowego i podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Drugim jest zagwarantowanie odpowiedniego zaopatrzenia materiałowego. Trzecim wreszcie jest system odpisów dewizowych z eksportu. Stwierdzamy, że najpowszechniej stosowane i najżywiej odczuwalne w sytuacji przedsiębiorstw są wielorakie ulgi podatkowe i że one właśnie stanowią główny w praktyce instrument ekonomiczny w omawianej dziedzinie. Stwierdzamy ponadto, że właśnie ten, i wyłącznie ten element systemu ekonomicznych narzędzi, działa w kierunku coraz większej koncentracji produkcji eksportowej. W świetle tego co powiedziałem, wydawałoby się wskazane na przyszłość raczej nasilić funkcjonowanie dwóch pozostałych elementów systemu, mianowicie zaopatrzenia i odpisów dewizowych i to tym bardziej, że ulgi podatkowe i płatnicze są przecież niczym innym, jak ukrytą, zakamuflowaną forma dofinansowywania odnośnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoka Izbo! Niekorzystną relację między eksportem i importem rozważałem dotychczas tylko pod kątem zwiększania intensywności naszego eksportu. Jednak nie ulega kwestii, że określoną poprawę w tym względzie można osiągnąć również przez zmniejszenie importu, zwłaszcza z drugiego obszaru płatniczego. Jest to truizm, jest to zupełnie oczywiste. Niemniej wymaga najbaczniejszej uwagi. Posłużę się tutaj tylko pewnymi przykładami uchwyconymi przeze mnie w trakcie spotkań poselskich. Myślę mianowicie o nagminnej praktyce importowania etykiet lub nawet opakowań, na przykład w przemyśle spożywczym, tak jakby nie można było wytwarzać ich na odpowiednim poziomie w kraju.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#KazimierzOrzechowski">Myślę o minimalnych rozmiarach produkcji wytwarzanej w kraju pektyny, tak ważnej w spożywczym przemyśle przetwórczym, mimo prawdziwego nadmiaru surowca wyjściowego, jakim są jabłka, i o równoczesnym imporcie tejże pektyny ze Stanów Zjednoczonych — za bardzo poważne kwoty. Podobnie ma się rzecz na przykład z żelatyną spożywczą. Nie potrafię tego zrozumieć. Myślę też o tradycyjnym zakupywaniu ziem okrzemkowych w tychże samych Stanach Zjednoczonych, choć nasi zachodni sąsiedzi całe swoje zapotrzebowanie pokrywają importem z Węgierskiej Republiki Ludowej, zatem w ramach RWPG. Tego rodzaju przykładów zbytecznego importu z II obszaru jest znacznie więcej. Gdy zatem rozważamy problemy handlu zagranicznego, również i te wszystkie fakty trzeba bezwzględnie wziąć pod uwagę i wykorzystać wszystkie kryjące się w nich możliwości. Dziękuję państwu.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jan Pryszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanPryszcz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym w dzisiejszej debacie poruszyć kilka kwestii, których wpływ ogranicza rozwój eksportu lub może go ograniczać w dalszej perspektywie.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanPryszcz">Po pierwsze — przedsiębiorstwa handlu zagranicznego i spółki handlu zagranicznego są rozliczane jednolitym miernikiem, jakim jest roczny wynik finansowy, czyli zysk. Z jednej strony jego wielkość nie zależy tylko od wyników pracy załóg przedsiębiorstw handlu zagranicznego, bo niemały wpływ mają również obiektywne czynniki wynikające z przyjętej metodologii jego liczenia, z drugiej zaś — jego późniejszy podział, a szczególnie bardzo wysoki podatek dochodowy, wynoszący ponad 75% zysku, oraz wtórny podział, na przykład wypłaty dywidend powodują duże ograniczenie środków własnych przedsiębiorstw, w tym przeznaczonych dla załóg. Niewspółmiernie niski jest poziom funduszów własnych w stosunku do potrzeb wynikających ze wzrostu wartości obrotów oraz należności wymuszonych przez procesy inflacyjne. Stąd podstawowa wartość środków obrotowych, stanowiąca prawie 95% w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego, podlega finansowaniu wysoko oprocentowanymi kredytami bankowymi i to przede wszystkim na należności zagraniczne i krajowe oraz akredytywy importowe. W ogóle obsługa handlowa przedsiębiorstw handlu zagranicznego stanowi najpoważniejszą pozycję w strukturze kosztów, bo wynosi ponad 41%. Ogranicza to środki m.in. na fundusz aktywizacyjny, ważny przecież z punktu widzenia produkcji naszego eksportu i stwarza napiętą sytuację finansową w tych przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanPryszcz">Wykorzystanie rezerw typu ekstensywnego i poważne stąd trudności w uzyskaniu z przemysłu odpowiedniej ilości i jakości towaru, a więc ograniczone możliwości zwiększania obrotów z zagranicą spowodowały, że zasadnicza część przyrostu płac była i jest w większości jednostek handlu zagranicznego opłacana wysokimi obciążeniami podatkowymi. Nabiera to szczególnego znaczenie wobec dającego się zauważyć pogarszania sytuacji finansowej spółek handlu zagranicznego i ich załóg. System motywacyjny załóg przedsiębiorstw handlu zagranicznego powinien w dużo większym stopniu preferować indywidualne wyniki pracy, opierając je na złożoności wykonywanych zadań oraz efekty ekonomiczne dla gospodarki narodowej osiągnięte w poszczególnych transakcjach. Wymaga to podjęcia szybkich i koniecznych przeciwdziałań. Wnioskuję więc o obniżenie oprocentowania kredytów udzielanych przez bank dla przedsiębiorstw handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JanPryszcz">Wysoki Sejmie! Truizmem jest dziś mówić, że o dalszym rozwoju naszej gospodarki narodowej, jej poziomie technicznym, a tym samym wzroście poziomu życia społeczeństwa, będzie decydować skala naszego udziału w międzynarodowym podziale pracy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JanPryszcz">Reforma gospodarcza w przemyśle oraz reforma systemu ekonomiczno-finansowego wprowadzona w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego integruje działania i cele przemysłu oraz handlu zagranicznego, czyniąc je jednocześnie wspólnymi również dla całej gospodarki narodowej. Podejmowane przez Rząd rozwiązania systemowe w ramach reformy gospodarczej tak w przemyśle, jak i w rolnictwie, prowadzą do systematycznego wzrostu produkcji eksportowej. Zastosowane stymulatory i preferencje dla działań proeksportowych w naszej gospodarce powinny być długofalowe oraz utrwalać i dynamizować te pozytywne tendencje. Są jednak bariery, których niedostrzeganie będzie cofać gospodarkę z obranego przez nią proeksportowego kursu.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JanPryszcz">Na pierwszym miejscu należy wymienić psychologiczne aspekty świadomości dużej części społeczeństwa, sprowadzające się do niesłusznego twierdzenia, że eksport to wywóz kapitału za granicę, a przecież jest to podstawowy warunek dalszego rozwoju gospodarczego kraju i spłaty naszego zadłużenia. Stąd zadania dla twórców i realizatorów programów nauczania młodzieży w szkołach oraz uczelniach, jak również dla środków masowego przekazu. Konieczność pełniejszej wiedzy społeczeństwa w tym zakresie jest nieodzowna.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JanPryszcz">Po drugie — należy dążyć w sposób wyjątkowo zdecydowany do integracji nauki z gospodarką. Jest to klucz do unowocześnienia przemysłu, do wzrostu eksportu i jego efektywności. Chodzi o to, aby efekt pracy naukowca i badacza materializował się ostatecznie w postaci wyrobu użytkowego, nowoczesnego, wysoko funkcjonalnego oraz poszukiwanego przez użytkowników. Hasło — eksport musi lub jak kto woli — powinno, otwierać wszystkie gabinety i pracownie naukowe. Są tu potrzebne szczególnie silne stymulatory, wymuszające innowacje i zmuszające przemysł do ich natychmiastowego wdrażania. Faktyczny postęp w unowocześnianiu produkcji eksportowej, poparty jej wysoką efektywnością i zdobyciem rynków zbytu, musi opłacać się twórcom i realizatorom, a będzie na pewno opłacał się gospodarce narodowej i społeczeństwu. Stąd konieczność rozwiązań systemowych, które pozwolą jeszcze skuteczniej wiązać pracowników nauki z podejmowanymi przez przemysł zadaniami w aktywizowaniu eksportu, pozwolą twórcom nowoczesnych i skutecznych rozwiązań w produkcji eksportowej partycypować w zyskach, jakie osiągnie, przemysł.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JanPryszcz">Doskonalszych rozwiązań systemowych oraz większej drożności wymaga w dalszym ciągu transfer polskiej myśli technicznej za granice. Zbyt duże jeszcze straty ponosi z tego tytułu gospodarka narodowa, a przecież jest to najefektywniejszy sposób zarabiania dewiz.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JanPryszcz">Po trzecie — występują jeszcze bariery hamujące rozwój eksportu w samych przedsiębiorstwach produkcyjnych. Do nich należy brak pokrycia materiałowego, zawężany stale przez dostawców asortyment materiałów; niedrożny jeszcze system odpisów dewizowych. Zamówienia materiałów do produkcji eksportowej muszą być traktowane przez wszystkich dostawców w sposób szczególnie odpowiedzialny. Bywa najczęściej tak, że np. tona stali wykonana zgodnie z wymogami eksportera, zużyta przez niego na produkt wysoko przetworzony przynosi bardzo duży zysk dewizowy. Potrzebna jest tu konieczna większa koordynacja ze strony centrum.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JanPryszcz">Istnieje również pilna potrzeba systemowego unormowania korzystania z ulg i preferencji przez kooperantów. Obecne rozwiązania w tym zakresie są jeszcze mało skuteczne. Korzystne byłoby również udzielanie przez banki krótkoterminowych, niskoprocentowych kredytów na wyprzedzające gromadzenie uznanej na rynkach produkcji eksportowej. Ryzyko — to istotna właściwość handlu zagranicznego i na nim właśnie bardzo często opierają się najkorzystniejsze transakcje handlowe.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JanPryszcz">Po czwarte — obroty towarami rolno-spożywczymi, pomimo że w ubiegłym roku dały dodatnie saldo, są ograniczane przez poważne bariery w mocach wytwórczych. Należą do nich: brak powierzchni przechowalniczych, zwłaszcza w chłodniach, niedorozwój specjalistycznej bazy transportowej, ale przede wszystkim brak opakowań, oczywiście, nie tylko dla przemysłu rolno-spożywczego. Produkcja opakowań musi uzyskać w przemyśle należytą rangę. Jej brak zbyt wiele kosztuje naszą gospodarkę narodową, a szczególnie handel zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#JanPryszcz">Wysoki Sejmie! Wielkość obrotów towarowych z zagranicą, to wynik wzajemnego oddziaływania wielu czynników w naszej gospodarce. Podjęte przez Rząd kompleksowe uregulowania tej sfery gospodarczej przynoszą już wymierne efekty. Doskonalenie mechanizmów reformy gospodarczej, w szczególności w dziedzinie handlu zagranicznego, ochrona jej przed nieprzyjaznymi Polsce tendencjami w polityce światowej, protekcjonizmem w handlu zagranicznym oraz restrykcjami gospodarczymi — to bieżące, trudne, ale niezbędne działania wszystkich sił politycznych i społecznych kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Ignacy Wall.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#IgnacyWall">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Główne kierunki działań gospodarczych w aktualnej sytuacji kraju powinny zmierzać do znacznego rozwoju eksportu. Na każdym szczeblu zarządzania należy zdawać sobie sprawę, że bez rozwoju eksportu nie ma możliwości zrealizowania najistotniejszych celów społeczno-gospodarczych naszego kraju. Konieczne jest stopniowe i w miarę szybkie odejście od surowcochłonnych rodzajów produkcji na rzecz eksportu wysoko przetworzonego. Nie może dalej wzrastać udział 6 najważniejszych towarów w eksporcie. Jak wynika z przedstawionych nam materiałów, możliwości wzrostu eksportu tych asortymentów zostały praktycznie wyczerpane. W tych warunkach liczyć możemy tylko na poważny wzrost eksportu przemysłu przetwórczego, a przede wszystkim elektromaszynowego. Nie bez znaczenia jest też wykorzystanie dużych możliwości eksportu towarów przemysłu rolno-spożywczego i płodów rolnych, szczególnie tych asortymentów, które mamy w nadmiarze.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#IgnacyWall">W materiałach przedłożonych posłom, a także w wypowiedzi obywatela Ministra, kierunki dalszego doskonalenia systemu handlu zagranicznego są zasygnalizowane, wymagają jednak dopracowania i wprowadzenia w życie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#IgnacyWall">Wysoki Sejmie! Chciałem zwrócić uwagę Wysokiej Izby przede wszystkim na niektóre problemy eksportu rolno-spożywczego. Zdaję sobie z tego sprawę, że eksport płodów rolnych nie może być panaceum na wszystkie nasze trudności gospodarcze, trzeba jednak podkreślić, że w tym zakresie nastąpiły w ostatnich latach korzystne zmiany — wzrósł eksport i zmniejszono import. Nastąpiła zdecydowana poprawa salda, o czym mówił dziś kolega poseł Królewski, a rolnictwo ma nadal duże możliwości zwiększenia eksportu. Moim zdaniem przy odpowiednich zabiegach organizacyjnych w sferze produkcji i obrotu istnieją duże możliwości zwiększenia eksportu.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#IgnacyWall">W odniesieniu do plonów ogrodniczych zakłada się, że w latach 1986–1990 nastąpi dalsza intensyfikacja ich eksportu. W porównaniu do planu na rok 1985, eksport ich do krajów I obszaru płatniczego ma wzrosnąć o 28%, a do II obszaru — o 32%. Jako ogrodnik z zawodu uważam to za w pełni realne. W ogrodnictwie osiągnięto, w porównaniu z innymi gałęziami gospodarki narodowej, stosunkowo wysoki poziom produkcji, szczególnie w gospodarstwach wyspecjalizowanych. Eksport pionów ogrodniczych stanowi znaczącą pozycję zarówno w eksporcie płodów rolnictwa, jak i wartości eksportu przemysłu spożywczego. Istnieją jeszcze w tym zakresie duże rezerwy. Eksport i produkcja płodów ogrodniczych powinna więc uzyskać szerokie poparcie państwa. Eksport ten nie wymaga minimalnego, tak zwanego wsadu dewizowego. Nie zubaża rynku krajowego, i co najważniejsze — jest eksportem produktów odtwarzalnych. Tym niemniej natrafia on jeszcze na wiele trudności. Dotyczą one m.in. zbyt nisko ustalonych wskaźników opłacalności dewizowej. Co prawda, w rachunku opłacalności eksportu należałoby rozgraniczyć wzrost cen powodowany faktycznym, uzasadnionym wzrostem kosztów od nie kontrolowanego często wzrostu cen. Krajowe ceny skupu owoców, warzyw i kwiatów wzrastają odpowiednio do zwiększających się kosztów produkcji. Rosną także ceny związane z obrotem i przetwórstwem owocowo-warzywnym. Istotnie wzrastają koszty transportu. Uzasadniony wzrost cen i kosztów powinien być odpowiednio uwzględniany we wskaźnikach opłacalności dewizowej eksportu.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#IgnacyWall">Mechanizm kursu walutowego nie oddziałuje na wzrost eksportu. Stwarza on pozorną taniość importu, co osłabia bodźce do oszczędzania w zakresie importu i zastępowania go produkcją krajową. Przeciwnie, obowiązujące kursy walut wywierają silną presję na import, co jest w jaskrawej sprzeczności z możliwościami gospodarczymi kraju. Ponieważ obserwowane od kilku lat zmiany kursów walutowych nie przynoszą pożądanych skutków, może należałoby gruntownie przeanalizować przywrócenie zasady polityki kursowej i rozliczeń w handlu zagranicznym, jakie były przed 1981 rokiem.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#IgnacyWall">Polska może być znaczącym eksporterem płodów ogrodniczych w szerokim asortymencie tych artykułów. Można uzyskać w tym przypadku stosunkowo dużą sumę dewiz z jednostki powierzchni. Są możliwości wzrostu eksportu kwiatów i innych roślin ozdobnych. Wzorem takich rozwiązań może być Holandia. Na niewielkim stosunkowo obszarze użytków rolnych Holandia uzyskuje w eksporcie towarów ogrodniczych przodujące miejsce w świecie.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#IgnacyWall">Dla utrzymania dalszego, rozwoju eksportu rolno-spożywczego konieczne jest doskonalenie dotychczasowej polityki gospodarczej w tym zakresie. Podstawowym warunkiem jest proeksportowe ukierunkowanie, dostosowanie produkowanych artykułów do wymogów odbiorcy zagranicznego. Przykładem proeksportowej polityki w produkcji ogrodniczej był zapoczątkowany w siedemdziesiątych latach rozwój bazy chłodniczej i wykorzystanie zasobów surowcowych owoców i warzyw do produkcji mrożonek. Chcę zaznaczyć, że osiągnięty dotychczas m.in. w pionie Centrali Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich poziom produkcji ogrodniczej i rozbudowa potencjału przetwórstwa owocowo-warzywnego, a w szczególności zamrażalnictwa, zapewnia pokrycie potrzeb rynku krajowego oraz umożliwia eksport tych towarów.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#IgnacyWall">Są jednak bariery, które w bardzo poważnym stopniu hamują, a nawet uniemożliwiają wzrost eksportu. Mam tu na uwadze rachunek ekonomiczny i chcę także zwrócić uwagę na problem opakowań. W przeciwieństwie do różnych gałęzi przemysłu, w przypadku których głównym ograniczeniem eksportu jest niedostatek masy towarowej, w eksporcie artykułów rolno-spożywczych na brak masy towarowej narzekać nie można. Barierą często jest niedobór, a nawet brak odpowiednich opakowań. Niedostatek estetycznych opakowań jednostkowych, dostosowanych do owoców, warzyw i kwiatów znacznie utrudnia eksport. Głównie brak jest opakowań papierowych. Niedobory te pokrywamy drogim importem. Poważnym utrudnieniem np. eksportu cebuli do II obszaru jest w dalszym ciągu brak worków o jakości odpowiadającej wymogom eksportowym. Nie do przyjęcia jest np. sytuacja, gdy po bardzo trudnym wejściu z naszymi towarami na rynek zagraniczny, przy ogromnej konkurencji, przeszkodą do sfinalizowania kontraktu jest brak etykiet i pudeł tekturowych.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#IgnacyWall">Wysoki Sejmie! W przedstawionej sytuacji powinny być podjęte systematyczne działania ekonomiczne przewidziane w reformie gospodarczej, preferujące zakłady produkujące opakowania dla przetwórstwa i obrotu, odpowiadające jednocześnie wymogom eksportu. Przemysł produkujący opakowania na potrzeby obrotu, przetwórstwa oraz eksportu powinien tempem swego rozwoju wyprzedzić rozwój rolnictwa i iść w parze z tempem rozwoju przemysłu spożywczego. Ponadto instytucje zajmujące się handlem zagranicznym w większym stopniu same powinny być zainteresowane produkcją opakowań odpowiednich dla wysyłanego towaru i uwzględniających wymagania odbiorcy. Instytucje te mogą same tworzyć na własne potrzeby zakłady małej poligrafii produkujące np. etykiety.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#IgnacyWall">Wysoka Izbo! Sytuacja finansowa państwa, obciążonego koniecznością spłaty zadłużenia zagranicznego, wymusza na władzach gospodarczych działania zmierzające do poszukiwania niezbędnych środków płatniczych. Jednak niektóre zabiegi wydają się być nietrafne, hamujące rozwój proeksportowy przedsiębiorstw, w tym przemysłu rolno-spożywczego. Dotyczy to m.in. konieczności spłaty przez np. spółdzielnie krótkoterminowych kredytów za linie do przerobu jabłek na koncentraty.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#IgnacyWall">Zasady określone w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 5 września 1983 r. w sprawie udzielania producentom eksportowych kredytów inwestycyjnych i po uchwaleniu przez Radę Ministrów w październiku 1985 r. przepisów dotyczących gospodarki dewizowej, utrudniają spłatę kredytów dewizowych, gdyż przewidują ich spłatę odpisami dewizowymi, te zaś z zasady mają służyć potrzebom bieżącego zaopatrzenia produkcji, a nie celom inwestycyjnym. W tej specyficznej sytuacji wnioskuję o rozważenie możliwości rozszerzenia samofinansowania dewizowego organizacji gospodarczych kompleksu rolno-spożywczego. Proponuję także przeprowadzenie wnikliwych analiz ekonomicznych, dotyczących długofalowych korzyści dla gospodarki narodowej z rozwoju przetwórstwa owocowo-warzywnego. Konieczne jest bowiem uznanie i preferowanie towarów o wysokim stopniu przetwarzania, a więc o dużym udziale pracy ludzkiej i małym surowców, za najbardziej opłacalne w eksporcie z punktu widzenia gospodarki narodowej. Znalazło to uznanie w Centralnym Planie Rocznym, w którym określono ulgi w podatku dochodowym w wysokości 8% dla towarów wysoko przetworzonych, a w tym i produktów ogrodniczych. Jednakże w praktyce, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 27 października 1985 r., duża część towarów wysoko przetworzonych może być niżej premiowana od półproduktów. Rozporządzenie zawiera bowiem postanowienia korygujące wysokość ulg w zależności od opłacalności eksportu. Ulgi naliczane są od cen transakcyjnych, naliczona ulga korygowana jest przez wskaźnik efektywności eksportu — wf. Generalnie można stwierdzić natomiast, że towary wysoko przetworzone charakteryzują się najwyższymi wskaźnikami wf, co stwarza sytuację mniej korzystną dla eksportera niż to było poprzednio. W takiej sytuacji wielu producentów może zrezygnować z eksportu.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#IgnacyWall">Wysoki Sejmie! Możliwość eksportu płodów rolnych, w tym i ogrodniczych, jest jednym z istotnych czynników dodatkowo wpływających na rozwój produkcji. Może i powinien stać się również stymulatorem wzrostu zainteresowania produkcją eksportowanych płodów w gospodarstwach o nie wykorzystanych mocach produkcyjnych. W warunkach drobnych gospodarstw, eksport owoców i warzyw może i być szansą lepszego poziomu życia tysięcy rodzin rolników, którzy obecnie nie widzą swojej przyszłości w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#IgnacyWall">Ponadto uważam za słuszne kontynuowanie cyklu programów telewizyjnych pt. „Eksport tak, ale...?” Jest to program o eksporcie rolno-spożywczym, jego uwarunkowaniach i kłopotach. W programie tym omawiany jest eksport płodów ogrodniczych. Zadaniem tego programu jest zwrócenie uwagi na trudności hamujące rozwój tego eksportu. Ze względów społeczno-gospodarczych cykl ten powinien być nadal prowadzony. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jacek Antonowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JacekAntonowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jednym z podstawowych strategicznych celów naszej gospodarki, obciążonej zadłużeniem zagranicznym, w warunkach nadal jeszcze obowiązujących restrykcji gospodarczych, jest maksymalna intensyfikacja eksportu, i to wyrobów wysoko przetworzonych. Kierunkiem tego eksportu powinien być II obszar płatniczy w zakresie obsługi długu zagranicznego, a przede wszystkim jak najszersza wymiana towarowa z krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, a szczególnie ze Związkiem Radzieckim, gdyż jest to podstawa prawidłowego działania całej naszej gospodarki. Obecny poziom eksportu jest niewystarczający dla sprostania tym celom. Struktura eksportu jest również niekorzystna, gdyż największy udział mają w nim jeszcze nadal surowce. Tempo wzrostu eksportu jest za niskie, pomimo że w stosunku do załamania w latach 1980–1982 sytuacja uległa znacznej poprawie, ale osiągnięto to dzięki eksportowi surowców, głównie węgla i wyrobów przemysłu metalurgicznego. Jak z tego widać, podstawowym kierunkiem działania proeksportowego musi być więc przemysł elektromaszynowy i to do obydwu obszarów płatniczych. Jednak w tej dziedzinie występują jeszcze znaczne utrudnienia. Eksport maszyn wymaga bowiem importu kooperacyjnego, nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych, nowoczesnych technologii wyrobów, udziału szerokiej myśli naukowo-techniczne j, a także środków finansowych na ich zakup lub rozwój.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JacekAntonowicz">W sytuacji zadłużenia zagranicznego, szczególnie w II obszarze płatniczym, restrykcji i protekcjonizmu stosowanego wobec naszego kraju przez niektóre kraje zachodnie powstają także tendencje do autarkii w naszej gospodarce, również niebezpieczne dla dynamicznego rozwoju eksportu. Szybkie opanowanie negatywnych skutków zadłużenia, podniesienie poziomu gospodarki, a tym samym dążenie do zwiększenia dochodu narodowego wymaga rozszerzenia i pogłębienia współpracy międzynarodowej z krajami obydwu systemów gospodarczych, głównie przez poszukiwania nowych rozwiązań prowadzących do maksymalizacji eksportu oraz podniesienia jego opłacalności.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JacekAntonowicz">Mając znaczący w Europie potencjał przemysłowy właśnie w przemyśle maszynowym, trwałe tradycje w produkcji niektórych jego gałęzi, powinniśmy skierować moce produkcyjne tego przemysłu na najbardziej atrakcyjne asortymenty, mające szanse zbytu na rykach zagranicznych. Działanie takie — jak wspomniałem — wymaga jednak kredytów, których uzyskanie jest trudne.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JacekAntonowicz">Jak wynika z materiału przedstawionego przez Ministra Handlu Zagranicznego, reforma gospodarcza stworzyła bodźce proeksportowe dla przemysłu, w tym również maszynowego. Funkcjonujący system ekonomiczno-finansowy w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego, tworzenie spółek, mimo wielu jeszcze mankamentów, wpływa korzystnie na proeksportowe działania, ale nie daje, i nie może dawać, efektów na miarę potrzeb. Jest rzeczą bezsporną, że system ten należy doskonalić w kierunku udostępnienia szybkiego i niskooprocentowanego, często krótkoterminowego, kredytu, uzyskiwanego przez przedsiębiorstwo ferujące atrakcyjny eksportowo program produkcyjny, oraz stwarzając możliwości przeznaczania kwot i odpisów amortyzacyjnych na powiększanie potencjału produkcyjnego.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JacekAntonowicz">W wymianie gospodarczej z krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej zwiększanie potencjału produkcyjnego przedsiębiorstwa jest możliwe z kredytów Międzynarodowego Bandu Inwestycyjnego i to nisko oprocentowanych. Natomiast dla asortymentów przeznaczonych dla potencjalnych odbiorców II obszaru pozostaje, niestety, tylko wysoko oprocentowany kredyt bankowy.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JacekAntonowicz">Dla przykładu można wskazać, że nawet tak atrakcyjny i mający szansę zbytu wyrób, jak produkowane przez Kombinat Huta „Stalowa Wola” spychacze gąsienicowe dużej mocy, odpowiadające przecież poziomem technicznym wyrobom najbardziej renomowanych firm światowych, mogą stać się znaczącym składnikiem polskiej oferty eksportowej, ale utrudniają to restrykcje czy też wysokie bariery celne. Należy też rozwijać szeroką sieć sprzedaży na rynkach światowych i organizować punkty serwisu technicznego takich maszyn.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JacekAntonowicz">W przemyśle maszyn budowlanych obok sygnalizowanych przez obywatela Ministra inwestycji proeksportowych, finansowanych z funduszu Ministerstwa Handlu Zagranicznego, powstaje obecnie również możliwość tworzenia spółek produkcyjno-handlowych, co umożliwiłoby korzystanie z rozszerzania kooperacji, sieci sprzedaży i serwisu oraz pozyskiwanie dodatkowych środków na rozwój. Rozwiązanie takie stwarzałoby realne szanse zwiększania potencjału produkcyjnego, łatwiejszego wejścia na rynki światowe oraz importu kooperacyjnego nie powodującego zadłużenia skarbu państwa. Tworzenie takich spółek ma właśnie duże szanse powodzenia w przemyśle maszynowym i to w tych dziedzinach, w których uzyskaliśmy pewien stopień specjalizacji, mamy nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne i potencjał wytwórczy.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#JacekAntonowicz">Jest rzeczą zrozumiałą, że rozwój produkcji skomplikowanych maszyn wymaga również zapewnienia maksimum dostaw materiałów i surowców krajowych, które formalnie stanowić muszą dla kooperantów również produkcję eksportową z jej wszystkimi obciążeniami i skutkami, będącymi warunkiem jakości i terminowości dostaw wyrobu finalnego.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#JacekAntonowicz">Należy liczyć, że będąca aktualnie przedmiotem prac komisji sejmowych przygotowywana ustawa o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego stworzy podstawy prawne do tworzenie porozumień, które w naszej branży, i nie tylko, mogłyby mieć szansę powodzenia.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#JacekAntonowicz">Uważam, że proponowane przez Ministerstwo Handlu Zagranicznego instrumenty ekonomiczno-finansowe są właściwe. Muszą jednak obejmować przede wszystkim producentów zarówno wyrobu finalnego, jak i kooperantów. Prawidłowy kurs waluty musi stawać się instrumentem podstawowym w aktywizacji eksportu, a nie pomocniczym, jak to jest dotychczas. Zapowiedziane przez obywatela Ministra ograniczenia korzystania przez producentów z rachunku wyrównawczego, stosowanie ulg w ponadnormatywnym opodatkowaniu wynagrodzeń, nagrody eksportowe dla przedsiębiorstw o znacznym udziale produkcji eksportowej, utrzymanie i rozszerzenie preferencji — to słuszne działania, które powinny być jak najszybciej wdrażane w praktyce.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#JacekAntonowicz">Producent wyrobów eksportowych, szczególnie o wysokim stopniu przetworzenia, jakimi są maszyny i urządzenia, musi mieć bowiem stworzone autentyczne preferencje w zakresie rozwoju potencjału wytwórczego dla eksportowej produkcji. Przedsiębiorstwo mające takie wyroby w swoim programie produkcyjnym powinno móc szybko uzyskiwać kredyty niskooprocentowane. Postulat ten jest już częściowo realizowany przez Ministerstwo Handlu Zagranicznego, ale realizację należy rozszerzać i udoskonalać. Wydaje się, że takim optymalnym rozwiązaniem byłoby już sygnalizowane przez obywatela Ministra utworzenie specjalnego banku obsługi eksportu, chociaż na pewno instytucja ta, przynajmniej w początkowej fazie swojego istnienia, nie dostarczy dodatkowych środków dewizowych, ale, jak stwierdza się w materiale Ministerstwa Handlu Zagranicznego, prowadzić będzie politykę finansową w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#JacekAntonowicz">Stwarzać należy takie motywacje, aby przedsiębiorstwa, realizujące wielkie programy eksportowe mogły pozyskiwać niezbędne surowce i półfabrykaty. Nie może być takich sytuacji, z jakimi spotykamy się w codziennej pracy, że na przykład producent łożysk tocznych nie dostarczy ich dla krajowego producenta — eksportera skomplikowanych maszyn, bo sam eksportuje te wyroby. Nie trzeba nikogo przekonywać o tym, że działanie powinno być akurat odwrotne. Najpierw zaopatrzyć należy eksportera maszyn, a ewentualne nadwyżki przeznaczać na bezpośredni eksport półfabrykatów. Niekiedy bowiem doprowadza to do sytuacji, że analogiczne łożyska eksportujemy taniej niż zakupujemy z importu dla utrzymania ciągłości produkcji maszyn.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#JacekAntonowicz">Nie rozwiązanym w pełni zagadnieniem jest produkcja części zamiennych, stanowiących w całym świecie źródło efektywnego i pewnego eksportu. Niestety, istniejące systemy rozliczeń i przedstawione wyżej trudności kooperacyjne powodują, że części zamienne są nie tylko piętą Achillesową naszej gospodarki wewnętrznej, ale również użytkowników polskich maszyn wyeksportowanych. W niektórych przypadkach, kiedy sytuacja ta znana jest potencjalnym nabywcom naszych maszyn, nie ułatwia to zdobywania rynków zbytu ani zapewnienia sprawnej obsługi serwisowej tego sprzętu.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#JacekAntonowicz">Wysoki Sejmie! Przedstawiłem tu kilka problemów sfery czysto produkcyjnej — wytwarzania wyrobów eksportowych w przemyśle maszynowym. Ale podobnie, jak Ministerstwo Handlu Zagranicznego uważam, że właśnie przemysł elektromaszynowy jest jednym z podstawowych przemysłów, których wyroby w najbliższych latach muszą być jednymi z najważniejszych w eksporcie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że eksport towarów rynkowych, na które jest, duże zapotrzebowanie ludności, pomimo że w wymianie towarowej jest niezbędny, będzie niestety odbierany niechętnie. Stąd też należy dokładać wszelkich starań, aby preferować w eksporcie takie dziedziny produkcji wyrobów o wysokim udziale przetwarzania i o wysokiej wartości, jakimi są maszyny, urządzenia czy całe obiekty przemysłowe.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#JacekAntonowicz">Na trudności naszego eksportu wpływa bardzo wiele czynników związanych głównie ze sferą innych dziedzin gospodarki. Ale też w przemyśle właśnie tkwią jeszcze znaczne rezerwy. Można je uruchomić, stwarzając odpowiednie warunki. Istnieje jeszcze wiele barier na styku przemysł — handel zagraniczny, na przykład mała samodzielność przedsiębiorstw handlu zagranicznego, niewielki ich wpływ na rozwój produkcji atrakcyjnych wyrobów. Wiele też do zrobienia pozostaje jeszcze w samych przedsiębiorstwach handlu zagranicznego. Ale podstawową sprawą pozostaje nadal fakt, że chcąc konkurować na rynkach światowych, należy wytwarzać odpowiedni do standardu światowego wyrób, o odpowiednim koszcie, a tym samym i zysku. Myślę, że takie radykalne działanie w przemyśle maszynowym i stworzenie załogom nowych możliwości rozwojowych i motywacji finansowych wyzwoli inicjatywy i zwiększy tak konieczny dla naszej gospodarki eksport, pozwalając na łagodzenie wynikających z zadłużenia niedogodności, odczuwalnych przecież w całej gospodarce. Uważam, że przedstawione przez obywatela Ministra kierunki działania w 1986 r. i do roku 1990 są prawidłowe i przy pełnym ich wdrożeniu powinny wpłynąć na poprawę sytuacji w zakresie współpracy gospodarczej z zagranicą w najbliższych latach, sprzyjając proeksportowej orientacji naszej gospodarki. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławRakowski">Poseł Smętek zgłosił pytanie do Ministra Handlu Zagranicznego. Chciałbym prosić Ministra Andrzeja Wójcika o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejWójcik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pytanie posła Smętka dotyczy problemu, który pojawiał się właściwie w wielu wypowiedziach, szczególnie w końcowej części debaty i dotyczy w ogóle eksportu produktów rolno-spożywczych.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejWójcik">Chciałbym przypomnieć towarzyszom posłom, że przez całe lata sześćdziesiąte, właściwie do końca lat sześćdziesiątych Polska była eksporterem netto produktów rolno-spożywczych. Ten eksport był jednym z istotnych składników całego naszego eksportu, przynosząc sporo dewiz. W latach siedemdziesiątych sytuacja uległa zmianie, staliśmy się importerem netto. Stało się tak właściwie z dwóch powodów.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejWójcik">Po pierwsze — zahamowany został eksport, nasz własny eksport produktów rolno-spożywczych przez dążenie do szybkiej poprawy zaopatrzenia rynku, wzrostu konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejWójcik">Z drugiej zaś strony — w tym samym czasie szybko rozwijaliśmy hodowlę i wzrosła konsumpcja mięsa, niestety, w oparciu o importowane za kredyty zagraniczne pasze i zboża. To doprowadziło do znacznego pogorszenia bilansu. Lata siedemdziesiąte to okres, kiedy importujemy więcej niż eksportujemy. Przejadamy. Potem przyszedł okres bardzo trudny, to znaczy lata 1980–1981. Poseł Wojna wspomniał tutaj o blokadzie eksportu w portach przez „Solidarność”. Dotyczyło to nie tylko cukierków. Dotyczyło to także np. szynki i spowodowało wypadnięcie tego towaru z rynku amerykańskiego, który zdobywaliśmy przez dziesiątki lat, gdzie mieliśmy znakomitą, pierwszą właściwie w ostatnich latach siedemdziesiątych pozycję, na rzecz Duńczyków, którzy skorzystali z tego z ogromną radością. Od 1982 r. odbudowujemy powoli eksport rolny w ogóle. Mówiłem o tym w swoim wystąpieniu i uważam, że jest to dopiero początek procesu.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejWójcik">Jeśli chodzi o przyszłość — skoncentrujemy się na dwóch kierunkach. Po pierwsze — na uzyskaniu tradycyjnego poziomu tych towarów, które kiedyś sprzedawaliśmy. Będzie to dotyczyło i żywca, i szynki, i może jęczmienia browarnego — bardzo byłoby dobrze — i żyta, i chmielu, i nasion, i melasy — całego szeregu towarów, które były kiedyś dobrymi, znanymi na świecie towarami eksportowymi polskiego rolnictwa i przemysłu przetwórczego produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejWójcik">Drugi kierunek, który zarysował się w ostatnich latach, to eksport towarów — owoców i warzyw w postaci świeżej, mrożonej lub w postaci przetworzonej. Jest to zjawisko nowe, zjawisko ostatniego 10-lecia, oparte na szybkim rozwoju tej bazy w kraju, szybkim rozwoju produkcji. Jest to kierunek, który wydaje mi się, może być bardzo aktywnie kontynuowany przez wiele, wiele lat, sądzę, że na pewno do końca tego stulecia. Mówię o tym nie bez powodu i bez przesady, po prostu ze względu na to, że szacujemy perspektywy wzrostu eksportu owoców i warzyw w różnych postaciach jako bardzo dobre. Eksperci Ministerstw Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i naszego przeprowadzili takie analizy na najbliższe 15 lat, do końca 100-lecia właściwie i wydaje się, że mamy odpowiednie warunki, żeby ten eksport, który w ubiegłym roku wyniósł mniej więcej 350 tys. ton do wszystkich krajów, nie tylko świeżych warzyw i owoców, ale także przetworów, wzrósł mniej więcej do miliona ton. Świadczy to o tym, jak ogromne są perspektywy, jak ogromne rezerwy tkwią w produkcji rolnej, warzywniczej i ogrodniczej. Oczywiście nie odbędzie się to tak po prostu, wymaga szeregu zabiegów organizacyjnych. Wymaga to pudowy dodatkowych chłodni, baz przechowalniczych, na granicach, rozwinięcia produkcji opakowań, co już w tej chwili się odbywa, być może dalszych inwestycji w przetwórstwie. Jest to kierunek, który wydaje się być już przez wszystkich zrozumiany, zaakceptowany i który — moim zdaniem — jest kierunkiem właściwym i przyniesie nam chyba dobre rezultaty. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MieczysławRakowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#MieczysławRakowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#MieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Przebieg dzisiejszej debaty poselskiej upoważnia mnie do stwierdzenia, że przedstawione w informacji Rządu podstawowe długofalowe cele współpracy z zagranicą, jak również zadania bieżące zgodne są z ogólnymi zadaniami polityki państwa.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#MieczysławRakowski">Nie ulega wątpliwości, że nasz potencjał gospodarczy stwarza wszystkie warunki ku temu, aby nasz kraj był poważnym i liczącym się partnerem w świecie. Jak wiadomo, obecny udział Polski w światowym handlu zagranicznym nie odpowiada tym możliwościom. Dlatego głównym zadaniem handlu zagranicznego w latach 1986–1990 jest zwiększenie eksportu oraz pogodzenie konieczności obsługi zadłużenia zagranicznego i sfinansowania niezbędnego dla rozwoju kraju importu. Warunki do realizacji tego celu, co podkreślali w czasie dzisiejszej debaty obywatele posłowie, powinna stworzyć głęboka restrukturalizacja naszej gospodarki. W tym — doskonalenie systemu aktywizacji przebudowy potencjału produkcyjnego, w celu wzmożenia produkcji eksportowej oraz właściwe zasady sterowania handlem zagranicznym. Te ogólne warunki powinien uwzględniać opracowywany obecnie plan 5-letni na lata 1986–1990, który za kilka miesięcy będziemy rozpatrywali w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#MieczysławRakowski">Jest rzeczą oczywistą, że szczególną wagę przywiązujemy do naszych stosunków handlowych z państwami socjalistycznymi, do poszerzania kooperacji i specjalizacji, do wspólnych przedsięwzięć inwestycyjnych i naukowo-technicznych. W konsekwentnym rozwijaniu współpracy w ramach RWPG upatrujemy jeden z istotnych warunków dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Współpracę tę oceniamy pozytywnie. Szczególnie dotyczy to rozwoju współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej z naszym największym partnerem handlowym, Związkiem Radzieckim. Oczekujemy, że nowe impulsy i nowe zadania w tym zakresie wynikną w toku realizacji uchwał XXVII Zjazdu KPZR oraz zbliżającego się X Zjazdu PZPR.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#MieczysławRakowski">Uważamy, że należy rozwijać i pogłębiać nasze kontakty handlowe i gospodarcze z krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#MieczysławRakowski">Jak wiadomo istotny dla nas wzrost eksportu do krajów kapitalistycznych utrudniany jest przez protekcjonistyczne tendencje na rynkach zagranicznych i restrykcyjne posunięcia niektórych państw. W tych trudnych warunkach konieczne jest podjęcie działań na rzecz wzbogacenia polskiej oferty eksportowej, zwłaszcza przez poszukiwanie możliwości dostaw w branżach najwyższej predyspozycji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#MieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Jak wynika z wystąpienia rządowego oraz z przebiegu dyskusji, panuje zgodny pogląd co do tego, że szybki wzrost eksportu powinien stać się jednym z czynników rozwiązywania wielu problemów gospodarczych, z którymi obecnie się borykamy. Dlatego nieodzowna jest dalsza koncentracja wysiłku i środków na zwiększeniu udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy. W tym celu niezbędne jest dalsze rozwijanie współpracy z RWPG, zwłaszcza w zakresie realizacji wszechstronnych przedsięwzięć integracyjnych; umacnianie dwustronnych stosunków z państwami socjalistycznymi; przeciwdziałanie protekcjonizmowi w handlu światowym; działanie na rzecz poprawy dostępu do rynków rozwiniętych krajów kapitalistycznych i normalizacji stosunków finansowych z nimi oraz prowadzenie w stosunkach z krajami rozwijającymi się aktywnej polityki uzależnionej od warunków tych krajów.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#MieczysławRakowski">Jest jeszcze jedna bardzo ważna bariera, którą należy przezwyciężyć, bariera psychologiczna. Mówili o niej posłowie dzisiaj. Chodzi o popularyzację w naszym społeczeństwie wiedzy o handlu zagranicznym i możliwościach jego oddziaływania na podnoszenie efektywności gospodarowania, o ugruntowanie świadomości, że obecny poziom stanowi barierę wzrostu gospodarczego kraju, a więc także wzrostu stopy życiowej. Ważne w tym zakresie zadania spadają na organy rządowe. Istotną rolę powinniśmy odegrać również my, posłowie, uświadamiając naszym wyborcom wagę i znaczenie handlu zagranicznego, w tym eksportu.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#MieczysławRakowski">Zwracam się do Rządu, aby wnioski, postulaty i opinie przedstawione przez posłów w toku dzisiejszej debaty zostały szczegółowo rozpatrzone i wzięte pod uwagę w dalszej działalności rządowej. W szczególności dotyczy to prac nad projektem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#MieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Konwent Seniorów proponuje, aby Sejm przyjął do zatwierdzającej wiadomości informację Rządu o głównych problemach handlu zagranicznego w 1986 r. i perspektywicznie do 1990 roku.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#MieczysławRakowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu — będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#MieczysławRakowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#MieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej (druk nr 44).</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#MieczysławRakowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych Stanisława Gębalę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławGębala">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Rządu projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Jest to dokument o szczególnej wadze, bowiem jego uchwalenie umożliwi postęp w zaspokajaniu potrzeb socjalnych i kulturalnych załóg zakładów pracy przez wzrost odpisów na te fundusze, przyczyni się także do złagodzenia nieuzasadnionych dysproporcji w wyposażeniu zakładów pracy w środki na cele socjalne, a jednocześnie uporządkuje zasady gospodarowania tymi środkami.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#StanisławGębala">Przedłożony projekt ustawy, wychodząc naprzeciw wnioskom załóg, samorządów pracowniczych i związków zawodowych, a także obywateli posłów ma na celu stworzenie zakładom pracy lepszych warunków prowadzenia działalności socjalnej dla pracowników oraz byłych pracowników — emerytów i rencistów, a także członków ich rodzin. Przy czym staraliśmy się, aby projektowane rozwiązania były optymalne w istniejących realiach gospodarczych państwa. Zakładowa działalność socjalna jest wyrazem urzeczywistnienia przez zakłady pracy części zadań socjalnych naszego państwa. Zakłady pracy zostały w tym celu wyposażone w środki funduszów socjalnego i mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#StanisławGębala">Powszechne wprowadzenie tych funduszów nastąpiło w 1974 r. na mocy ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o zasadach tworzenia i gospodarowania zakładowym funduszem nagród oraz zakładowymi funduszami socjalnym i mieszkaniowym. W ciągu minionych 12 lat następowały zmiany i obecnie istnieją trzy metody tworzenia tych funduszów.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#StanisławGębala">1. Państwowe przedsiębiorstwa od 1 lipca 1982 r. obliczają odpisy podstawowe na te fundusze w wysokości 50% najniższego wynagrodzenia na fundusz socjalny i 25% tego wynagrodzenia na fundusz mieszkaniowy. Oznacza to w praktyce, że przy najniższym wynagrodzeniu, które w roku 1983 wynosiło 5 400 zł na każdego pracownika, przypada 2 700 zł na fundusz socjalny i 1 350 zł na fundusz mieszkaniowy. Ponadto przedsiębiorstwa mogą samodzielnie powiększać obydwa fundusze dodatkowymi odpisami z funduszu załogi.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#StanisławGębala">Od 1 stycznia 1983 r. analogiczne zasady tworzenia funduszów na mocy ustawy z roku 1982 Prawo spółdzielcze mają również spółdzielnie. Przy czym spółdzielnie pracy mogą tworzyć tzw. fundusz socjalno-bytowy w wysokości 5% wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#StanisławGębala">2. W jednostkach i zakładach budżetowych, z wyjątkiem nauczycieli i pracowników szkół wyższych, oraz w organizacjach społecznych i innych zakładach nie będących przedsiębiorstwami, obowiązuje ustawa z roku 1973, według której odpis na fundusz socjalny wynosi 2%, a na fundusz mieszkaniowy 1% funduszu płac.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#StanisławGębala">3. Preferencyjne zasady ustalania odpisów na te fundusze mają nauczyciele na podstawie ustawy z roku 1982 — Karta Nauczyciela, oraz wszyscy pracownicy szkół wyższych na podstawie ustawy z roku 1982 o szkolnictwie wyższym, gdzie odpis na fundusz socjalny wynosi 5%, a na mieszkaniowy — 3% funduszu płac.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#StanisławGębala">Ponadto wszystkie zakłady mają prawo powiększać fundusz socjalny o wartość świadczeń udzielonych emerytom i rencistom w roku poprzednim, z tym że w przedsiębiorstwach, spółdzielniach i jednostkach budżetowych kwoty te nie mogą być wyższe niż 5% odpisu podstawowego lub 0,1% funduszu płac, a dla nauczycieli i pracowników szkół wyższych wynoszą 5% funduszu emerytalnego. System tworzenia środków na cele socjalne jest więc bardzo zróżnicowany i dosyć skomplikowany. Zbyt duże jest również zróżnicowanie odpisów na fundusze w samych przedsiębiorstwach. Niektóre z nich powiększają odpisy podstawowe nawet wielokrotnie odpisami dodatkowymi z funduszu załogi, inne nie mają takich możliwości.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#StanisławGębala">Stosowane w praktyce zasady gospodarowania funduszami i udzielania z nich świadczeń socjalnych i mieszkaniowych są również bardzo zróżnicowane, budzą wiele wątpliwości i wymagają uporządkowania. W jednostkach budżetowych udzielanie świadczeń odbywa się, ogólnie biorąc, zgodnie z celami polityki społecznej państwa. Natomiast w przedsiębiorstwach, które w tej dziedzinie mają prawie zupełną swobodę, coraz częściej i powszechniej traktuje się fundusz socjalny jako źródło okazjonalnych wypłat pieniężnych. Wypłaty te nie mają nic wspólnego z realizowaniem przez zakłady pracy celów socjalnych, dla których utworzono ten fundusz. Stosowane są np. w przedsiębiorstwach wypłaty „po równo” lub tzw. pensje urlopowe, a także tworzone są indywidualne konta socjalne pracowników, z których refunduje się im różne wydatki, np. na zakup rowerów, na zakup sprzętu gospodarstwa domowego, wycieczki zagraniczne itp., nie uwzględniając kryteriów socjalnych, warunkujących uzyskanie świadczeń z funduszu socjalnego, tj. sytuacji materialnej pracownika i jego rodziny. Jest oczywiste, że tego typu praktyki nie są zgodne z celami działalności socjalnej, określonymi w ustawie o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych. Działalność socjalna nie może oznaczać automatycznego rozdzielania pieniędzy wśród pracowników. Środki funduszu socjalnego przeznaczone są na organizowanie i finansowanie różnych form działalności socjalnej, tj. wypoczynku, rekreacji, turystyki, imprez kulturalnych i sportowych dla ogółu uprawnionych w każdym zakładzie pracy, a także na dofinansowanie odpłatności za te świadczenia, zwłaszcza dla osób będących w trudnej sytuacji materialnej.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#StanisławGębala">Na XVIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR zwrócono uwagę na te negatywne zjawiska, podkreślając, że: „Ogromna większość zakładów pracy gospodaruje środkami socjalnymi właściwie. Są piękne przykłady inicjatyw i pomocy. Ale są też znane przypadki traktowania funduszy socjalnych jako swego rodzaju rezerwy płacowej czy dodatku do płacy. Jest to błędne i niedopuszczalne traktowanie tych środków”.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#StanisławGębala">Obecnie jednak brak jest w istocie podstawy prawnej do skutecznego przeciwdziałania tego rodzaju nieprawidłowościom w przedsiębiorstwach państwowych, które dysponują przecież ponad 70% całego krajowego funduszu socjalnego. Samorządy pracownicze i inne organizację w codziennym swym działaniu nie przeciwstawiają się skutecznie takim niezgodnym z zasadami sprawiedliwości społecznej tendencjom.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#StanisławGębala">W 1984 roku Biuro Polityczne zaleciło dokonanie pewnych zmian w zasadach tworzenia środków, a także w ich funkcjonowaniu w przedsiębiorstwie. Zaproponowano podwyższenie wysokości odpisów podstawowych na te fundusze oraz określenie górnych. granic środków przekazywanych bez opodatkowania na cele socjalne z funduszu załogi. Zalecono również wprowadzenie amortyzacji zakładowych obiektów służących zakładowej działalności socjalnej.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#StanisławGębala">Obywatele Posłowie! Przedstawiany dziś projekt ustawy jest realizacją tych zaleceń. Zmienia sposób tworzenia odpisów podstawowych, obciążających koszty działalności podstawowej, ustalając je w relacji do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej w roku poprzednim, w wysokości 25% na zakładowy fundusz socjalny i 12,5% na zakładowy fundusz mieszkaniowy na zatrudnionego. Oznacza to poważny wzrost odpisów podstawowych, zwłaszcza w przedsiębiorstwach i spółdzielniach z 2 700 zł obecnie, do ok. 5 000 zł w przypadku zakładowego funduszu socjalnego i z 1 350 do 2 500 zł na zatrudnionego w przypadku zakładowego funduszu mieszkaniowego, przy założeniu, iż ustawa wejdzie w życie w roku bieżącym. Według Centralnego Planu Rocznego na rok 1985 odpis podstawowy na fundusz socjalny wynosi 46 mld zł, a na fundusz mieszkaniowy 30 mld zł. Ustawa, o ile wejdzie w życie, spowoduje wzrost tych odpisów w 1986 r. o ok. 40 mld zł łącznie.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#StanisławGębala">Powiązanie wysokości odpisów podstawowych z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce uspołecznionej stanowi formę stałej ich waloryzacji proporcjonalnie do wzrostu wynagrodzeń. Poruszany uprzednio w wielu zakładach problem nierównomiernego obciążenia zakładów obowiązkiem świadczeń socjalnych dla byłych pracowników, emerytów i rencistów proponuje się rozwiązać w ten sposób, że zakłady pracy, w których liczba objętych opieką socjalną emerytów i rencistów przekracza 20% przeciętnego stanu załogi, uprawnia się do zwiększania odpisu na fundusz socjalny na każdego emeryta i rencistę o 50% kwoty przypadającej na pracownika.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#StanisławGębala">Dla zakładów pracy zatrudniających inwalidów I i II grupy przewiduje się możliwość zwiększenia o 25% odpisu na fundusz socjalny dodatkowo na każdego zatrudnionego inwalidę I i II grupy. Jest to wyraz zrozumienia zwiększonych potrzeb socjalnych tej grupy pracowników i jednocześnie stanowi zachętę dla zakładów pracy do ich zatrudniania.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#StanisławGębala">Tak jak dotychczas, przedsiębiorstwa państwowe i spółdzielnie będą mogły uzupełniać odpisy podstawowe na fundusz socjalny i na fundusz mieszkaniowy środkami funduszu załogi lub innych funduszów tworzonych z zysku lub nadwyżki bilansowej, przeznaczonych na nagrody lub wynagrodzenia pracowników. Decyzje w tych sprawach zakłady podejmują samodzielnie. Jednak od dnia wejścia w życie nowej ustawy zakłady będą dokonywać kalkulacji, gdyż środki przekazane na fundusz socjalny przekraczające 2% funduszu wynagrodzeń danego zakładu, byłyby obciążane podatkiem od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#StanisławGębala">Natomiast całkowite zwolnienie od obciążeń podatkowych proponuje się dla środków przekazanych z funduszu załogi na rachunek amortyzacji i środków trwałych służących zakładowej działalności socjalnej oraz na zakładowy fundusz mieszkaniowy. Powinno to stanowić wyraźną zachętę do renowacji zakładowej bazy socjalnej oraz do rozwijania zakładowych inwestycji mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#StanisławGębala">Do rozwoju inicjatyw mieszkaniowych załóg powinna się przyczynić również możliwość łączenia funduszu mieszkaniowego kilku zakładów pracy w celu podejmowania wspólnych przedsięwzięć budowlanych. Dotychczas fundusz ten jest wykorzystywany głównie na pożyczki dla pracowników (ok. 80% środków).</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#StanisławGębala">Ustawa sprzyjać więc będzie wzrostowi budownictwa mieszkaniowego, realizowanego przez zakłady pracy dla swoich pracowników.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#StanisławGębala">Projekt przewiduje upoważnienie Rady Ministrów do zwiększania odpisów na fundusze socjalny i mieszkaniowy w zakładach sfery nieprodukcyjnej, stosownie do wzrostu odpisów dodatkowych z funduszu załogi przedsiębiorstw w roku poprzednim. Dla grup pracowników zatrudnionych w szczególnie uciążliwych warunkach pracy Rada Ministrów mogłaby ustalić odpisy podstawowe na fundusze socjalny i mieszkaniowy wyższe niż określone w ustawie.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#StanisławGębala">Wprowadza się amortyzację zakładowych obiektów socjalnych, która obciąża koszty działalności podstawowej zakładu. Amortyzację wprowadza się stopniowo. W pierwszym roku działalności ustawy kwota amortyzacji wyniesie jedynie 40%, w drugim 60% itd. aż do pełnego naliczenia amortyzacji w czwartym roku działania ustawy. Nie będzie tu więc gwałtownego wzrostu obciążenia kosztów zakładów. Środki z odpisów amortyzacyjnych byłyby gromadzone na odrębnych rachunkach bankowych, pozostających w dyspozycji zakładów.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#StanisławGębala">W dziedzinie gospodarowania funduszami ustawa wyraźnie określa, że są one funduszami spożycia zbiorowego i służą finansowaniu zakładowej działalności socjalnej i mieszkaniowej, prowadzonej przez zakłady pracy na rzecz pracowników i ich rodzin oraz byłych pracowników, emerytów, rencistów i ich rodzin. Oznacza to praktycznie, że środki tych funduszów, z wyjątkiem zapomóg losowych i pomocy na cele mieszkaniowe, nie będą mogły być wydatkowane w formie wypłat pieniężnych. Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych byłby zobowiązany określić szczegółowe zasady udzielania świadczeń z zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego oraz zasady stosowania ulg w opłatach pracowników za usługi socjalne.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#StanisławGębala">Ustawa wprowadza też pewne rozwiązania o charakterze dyscyplinującym i motywującym postawy pracownicze w stosunku do swego zakładu pracy. Wymienić tu należy przede wszystkim generalną zasadę utraty na okres lat pięciu uprawnień do ubiegania się o świadczenia socjalne i mieszkaniowe przez pracowników, którzy porzucili pracę w poprzednim zakładzie pracy lub z którymi rozwiązano umowę o pracę z ich winy, bez wypowiedzenia. Nie dotyczy to wprawdzie świadczeń dla dzieci tych pracowników, stanowi jednak sankcję w stosunku do tych pracowników. Podobnie w związku ze znanymi faktami nadużywania środków zakładów pracy w zakresie pomocy udzielanej pracownikom na cele mieszkaniowe, np. uzyskanie świadczenia i rozwiązanie stosunku pracy, wprowadza się zasadę, według której pomoc z funduszu mieszkaniowego może być udzielona pracownikowi dopiero po upływie trzech lat pracy w danym zakładzie z tym, że dla osób podejmujących pracę po raz pierwszy lub otrzymujących pierwsze mieszkanie, okres ten skrócony jest do jednego roku.</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#StanisławGębala">Wysoki Sejmie! Wdrożenie przedstawionej dziś przez Rząd ustawy powinno się przyczynić do ujednolicenia zasad tworzenia zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego oraz złagodzenia nieuzasadnionych różnic w wyposażeniu zakładów w środki na cele socjalne i mieszkaniowe. Ustawa powinna też doprowadzić do uporządkowania gospodarki tymi funduszami oraz bardziej sprawiedliwego, uzasadnionego potrzebami społecznymi, przyznawania świadczeń i pomocy socjalnej dla pracowników oraz emerytów i rencistów oraz ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#StanisławGębala">Nie bez znaczenia jest także fakt, że po wejściu w życie przepisów ustawy, uspołecznione zakłady pracy otrzymają do dyspozycji na cele socjalne znacznie zwiększone środki. Pozwolą one obniżyć odpłatność od rodzin pracowniczych za wczasy, kolonie i obozy młodzieżowe, rozwinąć szerszą działalność na rzecz zaspokajania nabrzmiałych potrzeb mieszkaniowych, a także zapobiec dalszej dekapitalizacji zakładowej bazy socjalnej.</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#StanisławGębala">Projekt był opracowany przy współpracy związków zawodowych — powołano specjalny zespół rządowo-związkowy. Rząd przedstawia projekt ustawy, mając z jednej strony na uwadze potrzebę poprawy warunków finansowania działalności socjalnej zakładów pracy, z drugiej — uwzględniając wzrost obciążenia gospodarki świadczeniami socjalnymi i mieszkaniowymi kwotą ok. 40 mld zł. Można tu wyrazić przekonanie, że poważną część tej kwoty przedsiębiorstwa pokryją obniżką kosztów własnych, co oznacza, że wprowadzenie nowej ustawy nie musi powodować proporcjonalnego wzrostu kosztów, a zatem i cen wyrobów. Pragnę wyrazić przekonanie, że przedstawiony projekt spotka się z pozytywną opinią zarówno obywateli posłów, jak i całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#StanisławGębala">Wysoki Sejmie! Zaprezentowałem obywatelom posłom projekt zmian ustawowych w zakresie zakładowej działalności socjalnej w jednostkach gospodarki uspołecznionej. W celu stworzenia w miarę jednolitych warunków socjalnych dla ogółu zatrudnionych w gospodarce narodowej, równocześnie skierowany został do Sejmu rządowy projekt zmiany ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła w części dotyczącej zasad tworzenia środków finansowych przeznaczonych na działalność socjalną i zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych pracowników i uczniów zakładów rzemieślniczych. Projekt opracowany został na wniosek Krajowej Rady Rzemiosła, Związku Zawodowego Pracowników Rzemiosła oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#StanisławGębala">Konieczność wprowadzenia zmian wynika z faktu, że ustawa z dnia 9 czerwca 1972 r. o wykonywaniu i organizacji rzemiosła, zobowiązując organizacje rzemieślnicze do prowadzenia działalności socjalnej i kulturalnej na rzecz pracowników i uczniów zakładów rzemieślniczych, nie określiła źródeł i zasad finansowania tej działalności. Nie ma więc podstaw do nałożenia na rzemieślników obowiązku tworzenia środków na powyższe cele i egzekwowanie jego realizacji. Dla rozwiązania tego problemu Rząd proponuje wnieść odpowiednią zmianę do ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła, o czym niniejszym Wysoki Sejm chciałem poinformować. Stąd też w art. 43 tej ustawy proponuje się dodać ust. 3, w myśl którego sposób tworzenia i gromadzenia funduszów oraz zasady udzielenia z nich świadczeń, określałaby Krajowa Rada Rzemiosła w porozumieniu z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Jeśli Wysoki Sejm przyjmie to rozwiązanie, to w ten sposób stworzy się warunki do tworzenia funduszów socjalnych i mieszkaniowych dla zatrudnionych w rzemiośle. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MieczysławRakowski">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15 min. 45.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 20 do godz. 15 min. 50)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MarekWieczorek">Otwieram dyskusję nad zreferowanym nam rządowym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#MarekWieczorek">Przypominam, że zgodnie z regulaminem Sejmu, w toku pierwszego czytania projektów ustaw posłowie zgłaszają również pytania.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Andrzej Gałęziowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejGałęziowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zaspokojenie materialnych oraz intelektualnych potrzeb społeczeństwa jest celem nadrzędnym naszego ustroju, a efektywna działalność gospodarcza środkiem do jego realizacji. Wykonując te założenia, zakłady pracy obok funkcji gospodarczych prowadzą działalność socjalno-bytową, wychowawczą oraz kształtują więzi społeczne w procesie pracy i w czasie odpoczynku, m.in. przy pomocy wydzielonych na te cele funduszy socjalnego i mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejGałęziowski">Ważnym społecznie aspektem systemu zakładowej działalności socjalnej jest fakt, że dzięki niemu część polityki społecznej państwa jest realizowana bezpośrednio przez zakład pracy. Należy podkreślić, że w przedsiębiorstwie, w zakładzie można łatwiej i szybciej niż w skali całego kraju dostrzegać i łagodzić trudne do akceptacji nierówności społeczne. Socjalne świadczenia zakładów pracy powinny być kierowane przede wszystkim tam, gdzie występują największe potrzeby, gdzie mimo dobrej pracy niski jest materialny poziom życia rodziny pracowniczej, gdzie niski jest dochód na osobę w rodzinie.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejGałęziowski">Od roku 1974, tj. od powszechnego wprowadzenia zakładowych funduszy socjalnego i mieszkaniowego, stworzono korzystniejsze możliwości oddziaływania zakładów pracy na poprawę sytuacji życiowej i socjalnej załóg oraz członków rodzin pracowniczych. W obecnym okresie obniżania się realnych dochodów niektórych grup ludności, znacznego wzrostu kosztów świadczeń socjalnych, określonej sytuacji ekonomicznej w kraju — z jednej strony oraz trudności z wykonywaniem zadań gospodarczych z drugiej, czynniki te zmuszają do podejmowania zdecydowanych przedsięwzięć mających na celu podniesienie efektywności gospodarowania czynnikiem wytwórczym oraz przywrócenie równowagi rynkowej. W związku z tym ujawniają się tendencje do ograniczania, a nawet rezygnacji z szeregu usług i świadczeń socjalnych, gdy okazują się one zbyt kosztowne w stosunku do możliwości finansowych. Przykładem może być poważny wzrost cen skierowań na wczasy pracownicze, ograniczający liczbę osób mogących korzystać z dofinansowania ze środków zakładowego funduszu socjalnego. Dotyczy to także wypoczynku sobotnio-niedzielnego, turystyki krajoznawczej itp.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejGałęziowski">Poważnie wzrosły ceny dóbr kultury — książki, instrumenty, płyty, bilety do kin oraz na inne imprezy kulturalne. Następuje też znaczne ograniczenie działalności domów kultury i innych placówek oświatowo-kulturalnych ze względu na szybki wzrost kosztów eksploatacji tych urządzeń. Także w zakresie zbiorowego żywienia załóg pracowniczych oraz uczniów szkół przyzakładowych obserwuje się znaczny spadek liczby korzystających z obiadów i innych form posiłków.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#AndrzejGałęziowski">Świadczenia socjalne zakładów pracy stanowią element funduszu spożycia społecznego i zawsze pozostawały w określonym związku z funduszem płac. Od roku 1982 wprowadzono jednak odpisy na fundusze socjalny 50%, a na mieszkaniowy 25% od najniższego wynagrodzenia. Spowodowało to zamrożenie wysokości tych odpisów w zakładach pracy. Przedsiębiorstwa państwowe mogły, przez podjęcie samorządnych decyzji, powiększać środki swoich funduszów socjalnego i mieszkaniowego, przekazując na ich konto część środków funduszu załogi. Były to często poważne kwoty, lecz w dużej liczbie przedsiębiorstw kosztem niezbędnego funduszu rozwoju.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#AndrzejGałęziowski">Udział funduszu świadczeń na rzecz ludności w dochodzie narodowym wytworzonym w Polsce wynosi około 22% i nie jest wyższy niż w innych krajach, pomimo opinii i obaw, czy Polska nie przekroczyła możliwości świadczeń społecznych i czy staliśmy się państwem nadopiekuńczym. Porównania międzynarodowe wskazują, że udział pomocy rzeczowej i usług w wartości świadczeń społecznych jest w Polsce stosunkowo niski. Natomiast prawdą jest, że istnieją różne dziedziny socjalne oraz różna i zmienna w czasie skuteczność świadczeń i dlatego można i należy w Polsce dążyć do coraz lepszego i bardziej racjonalnego ich wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#AndrzejGałęziowski">Niektóre świadczenia wspomagają rodzinę, ale dezaktywizują zawodowo i pomniejszają społeczny fundusz faktycznego czasu pracy. Na przykład, czas przysługiwania zasiłku chorobowego jest w innych krajach dłuższy niż w Polsce, za to wymiar zasiłku należy u nas do najwyższych. Można tu zadać pytanie, jaki to ma związek z jedną z najwyższych w Polsce liczbą nieobecności w pracy z powodu krótkotrwałych zwolnień lekarskich i czy ma to związek z dobrą opieką lekarską. Jeżeli w Polsce czas pracy wynosi 42 godziny tygodniowo, to na przykład we Francji 39 godzin, natomiast czas faktycznie przepracowany wynosi w Polsce tylko 34,5 godziny tygodniowo, a we Francji 39,5. Z tego wniosek, że problematykę sfery socjalnej należy rozpatrywać równolegle do problematyki mechanizmów zwiększania efektywności pracy jako źródła podstawowego dochodu — Pomimo przedłużania się terminu uzgodnienia ostatecznej wersji dzisiaj przedstawionego projektu ustawy, pozytywne jest przeprowadzenie szeregu konsultacji jego wersji z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych oraz zasięgnięcie opinii podstawowych ogniw związku, tj. zakładowych organizacji związkowych. Uzgodniono rozwiązanie parametrycznego, samoregulującego mechanizmu ekonomicznego w stosunku do średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedni, co uznać należy za właściwe.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#AndrzejGałęziowski">Również pozytywnym rozwiązaniem jest praktyczna możliwość uzupełniania w formie zapomóg polityki socjalnej państwa dla emerytów i rencistów, byłych pracowników, żyjących w najtrudniejszych warunkach, a otrzymujących niskie świadczenia emerytalne. Jednakowe ramy stworzone dla zakładowych świadczeń socjalnych przez uregulowania ustawowe dają większe szanse ładu społecznego niż w przypadku zupełnej dowolności regulacji zakładowych.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#AndrzejGałęziowski">Nadmierne różnice pomiędzy poszczególnymi zakładami pracy w poziomie dofinansowania świadczeń socjalnych są na ogół odbierane negatywnie przez załogi mniej zasobnych zakładów pracy. Np. rodzina o wysokim dochodzie płaci niejednokrotnie za te same wczasy ulgowe mniej niż rodzina o niskim dochodzie tylko dlatego, że pracują one w różnych zakładach. Obecnie istnieją jeszcze zbyt duże różnice tegoż poziomu między zakładami poszczególnych branż gospodarki narodowej, dochodzące do około 300%. Najbardziej jednak pozytywne jest nieograniczanie odpisu przekazywanego z funduszu załogi na zakładowy fundusz mieszkaniowy, gdyż niskie odpisy na fundusz mieszkaniowy ograniczałyby zaspokojenie podstawowych potrzeb materialnych rodziny pracowniczej nie posiadającej mieszkania. Byłoby to przykre w skutkach wyłączenie inicjatyw zakładu i pracownika dla zdobycia wspólnym wysiłkiem mieszkania czy domku jednorodzinnego dla podstawowej komórki społecznej. Sugerowanie, że pomoc materialna w uzupełnianiu mieszkania dla każdej rodziny, która tego potrzebuje, spowoduje zwiększenie kosztów działalności przedsiębiorstw — nie wytrzymuje krytyki.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#AndrzejGałęziowski">Wysoka Izbo! Podstawowym problemem natury socjalno-materialnej ludzi pracy w Polsce są jednak mieszkania. I jeżeli w zakładzie pracy istnieje efektywna działalność gospodarcza, która jest środkiem do realizacji zaspokajania tej podstawowej i pierwszej potrzeby materialnej rodziny, jaką jest mieszkanie i istnieją warunki i inicjatywa do jej zaspokajania, to czy środki, nawet w podstawowym odpisie, mogą być limitowane, tak jak w projekcie ustawy w wysokości 12,5% od średniej płacy. Wyrażam nadzieję, że sejmowa Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej znajdzie na to pytanie odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#AndrzejGałęziowski">Przy obecnych trudnościach budownictwa mieszkaniowego wzrasta rola zakładów pracy w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych odmłodzonych załóg pracowniczych. Mieszkanie nie tylko określa poziom życia, ale jest podstawowym czynnikiem umożliwiającym wykonywanie pracy i stabilizację załóg. Zarówno pracownik, jak i zakład pracy są więc w równej mierze zainteresowani warunkami mieszkaniowymi.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#AndrzejGałęziowski">Sugeruję ponowne zwrócenie uwagi na zapisy w projekcie ustawy, czy odpowiadają one potrzebom rozwoju tego budownictwa w następujących kierunkach:</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#AndrzejGałęziowski">— po pierwsze — niepremiowania budowy drogich, tak wielorodzinnych, jak i jednorodzinnych, niekiedy brzydkich, przesadnie luksusowych domów pochłaniających znaczne ilości materiałów, jak też budownictwa letniskowego;</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#AndrzejGałęziowski">— po drugie — nielimitowania, a raczej inspirowania, a nawet premiowania — może jak za postęp techniczny — budownictwa ekonomicznego, wykonywanego własnym wysiłkiem, przy współudziale zakładów pracy, małych lub szeregowych domków, jak to miało i ma miejsce w różnym czasie i w różnych miejscowościach w Polsce. Przykładem tego, mogą być tanie kolonie domków w kolejarskich czy górniczych środowiskach.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#AndrzejGałęziowski">Powinny być stworzone możliwości, aby pracownik tak samo wydajny i pracowity, chętnie angażujący się do pracy przy własnym domku, nie spoglądał z zazdrością na rosnące domy nie tych, którzy ciężko pracują w zwartym, zamkniętym państwowym zakładzie pracy, a w sektorach pozapaństwowych. Zagadnieniu temu nadano odpowiednią rangę w projekcie programu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, gdzie napisano: „Zadaniem o najwyższej doniosłości społecznej jest rozwiązanie problemu mieszkaniowego przez zapewnienie mieszkania każdej rodzinie”. I dalej: „Rozwiązanie palącej społecznie kwestii mieszkaniowej wymaga radykalnej zmiany podejścia do budownictwa mieszkaniowego i gospodarki mieszkaniowej. Partia nie może akceptować w budownictwie i polityce mieszkaniowej zachowawczych tendencji, utrwalających niesprawne struktury i rozwiązania. Pod kątem efektywniejszego zaspokojenia potrzeb społecznych muszą ulegać zmianie rozwiązania prawne, organizacyjne, finansowe, podlegać doskonaleniu procesy inwestowania i gospodarowania zasobami mieszkaniowymi”. Zapisy omawianej ustawy powinny uwzględniać konieczność zrealizowania wymienionego programu.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#AndrzejGałęziowski">Obywatele Posłowie! W obecnym okresie obniżania się realnych dochodów niektórych grup ludności, stosowanie zdecydowanie socjalnych kryteriów rozdzielania świadczeń i pomocy z zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego jest szczególnie ważne. Temat ten jest w centrum zainteresowania organizacji partyjnych, Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium Rządu. Sprawy te rozpatrywała również kilkakrotnie Komisja Polityki Społecznej Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Funduszu socjalnego nie można przekształcać w formę dodatku płacowego. Musi on być nadal elementem ochrony socjalnej, źródłem pomocy świadczeń dla pracowników, którzy mimo sumiennej pracy znajdują się w trudnych warunkach materialnych. Pomoc socjalna powinna być na pewno tam, gdzie mimo dobrej woli i pracowitości nie ma godziwego standardu życia, gdzie poczucie sprawiedliwości wskazuje wyraźnie na potrzebę ingerencji. Nie może to już być, jak dotychczas, mechaniczne zaspokajanie potrzeb zgłoszonych przez samych zainteresowanych. Trzeba więc pomagać nie tylko tym, którzy żądają, lecz tym, którzy najbardziej potrzebują, a podstawowym źródłem dochodu ma być praca — dla siebie i dla członków swojej rodziny, a świadczenia socjalne głównie dla tych, którzy jeszcze lub już nie mogą pracować.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#AndrzejGałęziowski">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyrażam poparcie dla ustawowego uregulowania zagadnień socjalnych i mieszkaniowych w zakładach pracy oraz popieram wniosek o skierowanie tejże ustawy do odpowiednich komisji sejmowych w celu nadania dalszego toku pracom legislacyjnym, a także wniosek Zespołu Związków Zawodowych Klubu Poselskiego PZPR o przyspieszenie prac nad przedmiotowym projektem tak, aby jego przepisy obowiązywały od 1 stycznia 1986 r. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Derda.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławDerda">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym Wysoka Izba rozpatruje w pierwszym czytaniu projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Środki tych funduszy są formami spożycia zbiorowego i proponowana przez Rząd ustawa ma stworzyć lepsze możliwości zaspokojenia potrzeb socjalnych i mieszkaniowych przez zakłady pracy na rzecz pracowników i ich rodzin. Proponowana ustawa obejmuje również tymi świadczeniami byłych pracowników, tzn. rencistów i emerytów oraz ich rodziny.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#StanisławDerda">Z uzasadnienia projektu ustawy wynika, że jej główne cele to, najogólniej mówiąc, ujednolicenie form tworzenia funduszy i zasad ich wykorzystania oraz proponowany wzrost wielkości funduszy. Te cele należy generalnie ocenić jako słuszne. Równolegle jednak należy odpowiedzieć na pytanie, czy dzięki proponowanym zmianom wystąpi wyraźnie odczuwalna poprawa w zakresie zaspokojenia tych potrzeb społecznych — socjalnych i mieszkaniowych, którym te fundusze mają służyć. Z takim pytaniem zwróciłem się do kilku grup wyborców z okręgu wyborczego nr 46 w Kędzierzynie-Koźlu. Dla jasności obrazu powiem, że konsultowałem projekt z pracownikami Zakładu Przemysłu Bawełnianego „Frotex” w Prudniku, Spółdzielni Mleczarskiej, Stadniny Koni w Prudniku, Kombinatu Rolnego w Głubczycach. Opinia pracowników o zakresie zaspokojenia przez środki przedmiotowych funduszy potrzeb mieszkaniowych i socjalnych jest na ogół zgodna co do tego, że fundusz mieszkaniowy tworzony według zasad projektu w istotny sposób nie zmieni sytuacji w zakresie zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, będzie jednak niewątpliwie formą złagodzenia skutków wieloletnich zaniedbań w tej dziedzinie. Mimo zwiększenia funduszu mieszkaniowego, będzie on bowiem nadal przysłowiową kroplą w morzu potrzeb.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#StanisławDerda">Wysoka Izbo! Potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa polskiego uznane są w założeniach strategicznych rozwoju za równorzędne z potrzebami samowystarczalności żywieniowej. Zakłada się, że do 2000 roku, czyli za 15 lat własne „M” dostanie 4 mln rodzin. Średnio w ciągu każdego roku powinniśmy się bogacić o około 266 tys. mieszkań.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#StanisławDerda">Dla zilustrowania potrzeb mieszkaniowych posłużę się problemami woj. opolskiego, na terenie którego mieszkam i pracuję. W 1985 r. w województwie opolskim w spółdzielniach mieszkaniowych zarejestrowanych było 16 105 członków i 13 514 kandydatów pełnoletnich z pełnym wkładem. Najdłużej oczekuje się na mieszkania w Brzegu i Niemodlinie — 12 lat, w Nysie — 11 lat, Opolu — 9–10 lat, Kędzierzynie-Koźlu i Prudniku — 7–8 lat. O uzyskanie mieszkania z zasobów komunalnych w całym województwie złożono 2 950 wniosków. W roku bieżącym w budownictwie mieszkaniowym planuje się oddać 3 500 mieszkań. Dorasta młode pokolenie i w najbliższym czasie będą wzrastały potrzeby na samodzielne mieszkania.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#StanisławDerda">Podczas dzisiejszej dyskusji nie ma miejsca na przedstawienie całej złożonej problematyki budownictwa mieszkaniowego. Należy jednak podkreślić, że ważnym uzupełnieniem budownictwa uspołecznionego może być i powinno budownictwo indywidualne. Zainteresowanie tą formą budownictwa jest w społeczeństwie na Opolszczyźnie duże, o czym świadczy fakt, że ponad 3 500 rodzin stara się o uzyskanie działek budowlanych — najwięcej w rejonie Opola, Kędzierzyna-Koźla, Brzegu i Nysy. Ludzi nie zraża gigantyczna mitręga w pokonywaniu wszystkich spraw formalnych oraz trudności w nabywaniu materiałów. Rozwój budownictwa indywidualnego utrudnia fakt, iż wiele gmin nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, a ponad, 30% miast dysponuje planami, które już dawno przestały być aktualne. Nie ma więc terenów uzbrojonych pod tę formę budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#StanisławDerda">Pracownicy zakładów pracy wykazują zainteresowanie różnymi formami poprawienia sytuacji mieszkaniowej, a więc modernizacją i rozbudową posiadanych zasobów oraz budową nowych mieszkań. Temu właśnie celowi ma służyć zakładowy fundusz mieszkaniowy. Dla przykładu podam, że regulamin wykorzystania funduszu mieszkaniowego w ZPB „Frotex” w Prudniku przewiduje pożyczkę w wysokości 70 tys. zł na modernizację i rozbudowę domów jednorodzinnych, 50 tys. zł — na modernizację mieszkań w blokach, 30 tys. zł — na drobne remonty. Budowę domów jednorodzinnych wspiera się natomiast 15-procentową pożyczką w stosunku do wartości kosztorysowej budynku. Należy przyznać, że przy dzisiejszych cenach może nie jest to wiele, ale przy dalszej pomocy zakładów pracy udzielanej w formie świadczenia usług transportowych, wypożyczania narzędzi, sprzętu, rusztowań, pomocy w załatwianiu formalności jest to niejednokrotnie poważna zachęta do podjęcia trudu budowania. Przykładem tego może być budowa aktualnie 24 domów jednorodzinnych przez pracowników ZPB „Frotex”.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#StanisławDerda">Wysoka Izbo! Nieco inne problemy w zakresie wykorzystania funduszy mieszkaniowych spotyka się w małych zakładach pracy, takich jak urząd gminy, GS, szkoła, bank spółdzielczy, SKR — działających na terenach wiejskich lub w małych miasteczkach. Fundusze mieszkaniowe są w tych wypadkach skromne ze względu na niewielką liczbę zatrudnionych. Nawet przy połączeniu środków tych instytucji w ciągu kilku lat, nie wydaje się możliwe podjęcie budownictwa wielorodzinnego. Przy dużej pomocy organizatorskiej tychże instytucji możliwe jest jednak rozwinięcie zorganizowanego budownictwa jednorodzinnego typu szeregowego lub wolno stojącego.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#StanisławDerda">Myślę, że przy okazji dyskusji nad zakładowym funduszem mieszkaniowym należałoby wyrazić poparcie posłów dla zapisu programowego przyjętego przez Radę Krajową PRON w styczniu 1984 r. w sprawie powołania banku mieszkaniowego. Idea powołania takiego banku ma długa historię, sięgającą pierwszych lat powojennych. Nie rozwijam tego tematu, gdyż jest on szeroko omówiony w „Życiu Gospodarczym” nr 9 z dnia 9 marca br. Sądzę, że bank mieszkaniowy m.in. pomógłby właśnie małym zakładom rozwiązać ich problemy finansowania budownictwa.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#StanisławDerda">Wysoka Izbo! Podobnie jak fundusz mieszkaniowy nie będzie jedynym źródłem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych pracowników, tak i fundusz socjalny, tworzony według nowych zasad, nie będzie w stanie zaspokoić wszelkich oczekiwań w sferze socjalnej. Konieczny będzie równoległy rozwój różnych inicjatyw społecznych, z wkładem osobistym pracowników w szeroko pojętą konsumpcję socjalną. Również pod rządem nowych przepisów aktualne pozostanie rozwarstwienie zakładów pracy pod względem wielkości posiadanych funduszy, możliwości odpisów z zysku oraz rozwiniętej infrastruktury. Na przykład w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Prudniku, w której zatrudnionych jest 172 pracowników, fundusz socjalny naliczony według nowych zasad wyniesie 860 tys. zł. Komisja socjalna spółdzielni proponuje 30% funduszu przeznaczyć na wypoczynek dzieci, 30% na wczasy pracownicze i wypoczynek świąteczny, pozostałe 40% zamierza się wydatkować na zapomogi, działalność kulturalną, sportową itp. W Zakładach Przemysłu Bawełnianego „Frotex” w Prudniku gdzie zatrudnionych jest 2 450 pracowników, 400 kobiet przebywa na urlopach wychowawczych, a 1 700 osób to renciści i emeryci, zakładowy fundusz socjalny wyniesie około 28 mln zł, łącznie z odpisami z zysków, z czego 11 mln zł, to jest aż 40%, przeznaczy się na utrzymanie i prowadzenie ośrodka kolonijnego, żłobka, przedszkola, świetlicy, hali sportowej, stadionu, domu kultury, ogródków działkowych, klubu sportowego oraz na urządzenia sportowe. Pozostałą kwotę przeznacza się na wczasy, wypoczynek dzieci i młodzieży oraz na inną działalność obciążającą nieznacznie zakładowy fundusz socjalny.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#StanisławDerda">W związku z wielkim zapotrzebowaniem społecznym na korzystanie ze środków funduszu socjalnego, dużego znaczenia nabiera poszukiwanie nowych form wykorzystania funduszu, przy czym chodzi o takie formy, które dałyby się stosować w szerokim zakresie przy stosunkowo niskich kosztach tych świadczeń. Przykładem takiej nowej formy mogą być tzw. wczasy „pod gruszą”, forma wczasów bardzo chętnie wykorzystywana przez wielodzietne rodziny czy chłoporobotników. Potwierdzają to dane o korzystaniu z tej formy wczasów przez pracowników wspomnianego już „Frotexu”.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#StanisławDerda">Wysoka Izbo! Niezależnie od poruszonych problemów związanych z wykorzystaniem funduszy i możliwościami zaspokojenia przez nie określonych potrzeb społecznych, chciałbym ustosunkować się do czterech zagadnień dotyczących samego sformułowania poszczególnych przepisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#StanisławDerda">Pierwsze zagadnienie wiąże się z tym, iż projekt ustawy, a konkretnie art. 3 nie stwierdza wyraźnie, czy z zakładowych funduszy mieszkaniowego i socjalnego będą mogły korzystać kobiety przebywające na urlopach wychowawczych. W przypadku odpowiedzi twierdzącej, należałoby odpowiednio uzupełnić także art. 4 pkt 2 przez sprecyzowanie, jaka kwotę odpisu odprowadzać należy dla kobiet przebywających na urlopach wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#StanisławDerda">Drugi problem związany jest z sformułowaniem art. 8 pkt 5 projektu. Przewiduje on obowiązek natychmiastowej spłaty w całości nie spłaconej pożyczki, udzielonej ze środków zakładowego funduszu mieszkaniowego, w przypadku rozwiązania stosunku pracy. Uważam, że jest to przepis zbyt rygorystyczny. W tej wersji może dotyczyć osób, z którymi stosunek pracy został rozwiązany z winy pracownika, względnie tych osób, które same wypowiedziały stosunek pracy. W przypadku pracowników zmieniających zakład pracy na podstawie wzajemnego porozumienia stron projekt ustawy powinien przewidywać możliwość spłaty pożyczki w ratach, przy ewentualnym oprocentowaniu jej.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#StanisławDerda">Uwaga trzecia pozostaje w związku z proponowaną rezygnacją z odpisu dodatkowego na zakładowy fundusz socjalny dla emerytów i rencistów, przy znacznym podwyższeniu kwoty odpisu podstawowego i jednoczesnym podwyższeniu odpisu podstawowego na zakładowy fundusz socjalny w zakładzie, w którym liczba objętych opieką emerytów i rencistów przekracza 20% załogi. Należałoby wyraźnie określić, w oparciu o jakie kryteria ma być ustalona kwota odpisu przypadająca na jednego emeryta i rencistę. Problem ten ma wielkie znaczenie z uwagi na zwiększanie się liczby emerytów i rencistów w zakładach pracy i coraz częstsze występowanie takiej sytuacji, że na jednego pracownika przypada jeden emeryt.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#StanisławDerda">Czwarta kwestia wiąże się z wprowadzeniem obciążenia podatkiem odpisu dodatkowego z funduszu załogi na fundusz socjalny w kwocie przekraczającej 2% funduszu wynagrodzeń. Załogi przedsiębiorstw oceniają to jako ograniczenie samodzielności przedsiębiorstw w dysponowaniu środkami z wypracowanego zysku. Nie przemawia również argumentacja, że chodzi o zachowanie wielkości dodatkowego odpisu na poziomie roku 1984, skoro zysk przedsiębiorstw ma być jednym z czynników zwiększających wydajność pracy załóg. W związku z tym zasadne staje się ponowne rozważenie wielkości odpisu dodatkowego, wolnego od opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#StanisławDerda">Wysoki Sejmie! Członkowie Klubu Poselskiego ZSL, w imieniu którego mam zaszczyt występować, dostrzegają w pełni wagę społecznego problemu związanego z prawidłowym funkcjonowaniem funduszy mieszkaniowego i socjalnego w zakładach pracy i w tym kontekście proszę o rozważenie przedstawionych wyżej uwag do projektu ustawy, a nadto o przyjęcie zapewnienia, iż członkowie naszego Klubu będą nadal aktywnie uczestniczyć w pracach nad ostatecznym tekstem ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Helenę Chodkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#HelenaChodkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Tradycje zakładowej działalności socjalnej, prowadzonej dziś w każdym zakładzie pracy stanowią od dawna nie tylko w Polsce i nie tylko w krajach socjalistycznych trwały element zakładowe j infrastruktury społecznej. Początki zakładowej działalności socjalnej w Polsce sięgają okresu bezpośrednio powojennego, kiedy to w warunkach poważnego rynkowego niedostatku podstawowych dóbr i usług niezbędne było udzielanie pracownikom bezpośredniej pomocy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#HelenaChodkowska">Od 1974 r., to jest od powszechnego wprowadzenia funduszów socjalnego i mieszkaniowego, stworzone zostały korzystniejsze możliwości działania na rzecz poprawy sytuacji życiowej i socjalnej załóg oraz członków rodzin pracowniczych. Wprowadzone nowe zasady gromadzenia środków na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy w minionym okresie były jednak odmienne dla przedsiębiorstw państwowych, jednostek i zakładów budżetowych oraz nauczycieli i pracowników szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#HelenaChodkowska">Funkcjonujące trzy sposoby tworzenia zakładowych funduszy socjalnego i mieszkaniowego spowodowały poważne zróżnicowanie w wielkości nagromadzonych środków i w konsekwencji wywołały wiele niekorzystnych zjawisk.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#HelenaChodkowska">Pozwólcie obywatele posłowie, że na chwilę zatrzymam waszą uwagę na przedsiębiorstwach państwowych, które na mocy ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych od lipca 1982 r. obliczają odpisy na fundusze w wysokości odpowiednio 50% i 25% kwoty najniższego wynagrodzenia. Mogą one samodzielnie powiększać te fundusze z funduszu załogi. Podobne zasady obowiązują w spółdzielczości.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#HelenaChodkowska">Mimo jednakowych zasad naliczania odpisów na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy w przedsiębiorstwach państwowych, notuje się w jednych niedostatek środków na cele socjalne, natomiast w innych występuje swoisty „nawis socjalny”. Świadczy to o tym, że występują dysproporcje w tym samym zakresie działania tej samej ustawy, o tych samych zasadach naliczania odpisów na fundusze socjalny i mieszkaniowy. Problem dysproporcji jest jednak zbyt często zawężany do zróżnicowań bieżących odpisów na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy. A przecież istnieje również problem nierówności w nagromadzonych w przeszłości zasobach urządzeń socjalnych oraz bazy lokalowej w zakładowych domach mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#HelenaChodkowska">Odrębnym i pomijanym na ogół przejawem zróżnicowań są dysproporcje wewnątrzzakładowe. Ich skala bywa większa niż rozpiętości międzyzakładowe i nie zawsze odzwierciedla kryteria socjalne. Ogólnie na ilościowy i jakościowy poziom świadczeń socjalnych w zakładzie wpływa również bieżący dopływ środków finansowych. Podstawowym jego źródłem są odpisy na fundusze. Ich zróżnicowanie było w latach 1983–1984 dość znaczne. W 1984 r. średni odpis na 1 zatrudnionego w gospodarce uspołecznionej wyniósł około 6,5 tys. zł. Procentowy odpis od funduszu płac w jednostkach budżetowych zapewniał kwotę od 3 tys. do 5 tys. zł, zwiększone stawki odpisów w szkolnictwie wynosiły 6 tys.—9 tys. zł na zatrudnionego. W przedsiębiorstwach państwowych skala różnic była większa.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#HelenaChodkowska">Z powyższych przykładów wynika, że skala dysproporcji jest znaczna, a najniższe odpisy odnotowuje się w jednostkach i zakładach budżetowych, w których odpisy na fundusze socjalny i mieszkaniowy oblicza się w relacji do wysokości funduszu płac 2% i 1%. Jednostki i zakłady, o których mowa, nie mają możliwości naliczania dodatkowych odpisów z funduszu załogi (zysku), które mają przedsiębiorstwa. Wszystkie zakłady mają natomiast możliwość powiększania środków na zakładowy fundusz socjalny o kwoty wydane na faktycznie udzieloną pomoc emerytom i rencistom z tym, że w przedsiębiorstwach i jednostkach budżetowych kwoty te nie mogą być wyższe niż 5% odpisu podstawowego lub 0,1% funduszu płac, a dla nauczycieli i pracowników szkół wyższych wynoszą 5% ich funduszu emerytalnego.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#HelenaChodkowska">Powyższe rozwiązania gromadzenia środków na fundusze socjalny i mieszkaniowy, z uwzględnieniem byłych pracowników — rencistów i emerytów przedsiębiorstw państwowych, miały negatywny wpływ na udzielanie tym grupom pomocy. Dla zilustrowania tego faktu posłużę się przykładem. W niektórych zakładach mimo rezerw środków finansowych świadomie ogranicza się świadczenia na rzecz emerytów i rencistów do poziomu bardzo skromnego odpisu, który obciąża odpis przedsiębiorstwa. Finansowanie świadczeń dla emerytów i rencistów, byłych pracowników, z zysku wypracowanego przez załogę uznaje się często za bezzasadne.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#HelenaChodkowska">Konkludując, stwierdzić należy, że zróżnicowanie środków na cele socjalne i mieszkaniowe załóg w poszczególnych grupach zakładów pracy pogłębia się i nie znajduje uzasadnienia społecznego. Niedostatek środków na cele socjalne i mieszkaniowe jest argumentem na rzecz zmiany dotychczasowych zasad naliczania odpisu podstawowego, obciążającego koszty, a także i na to, że nie podlega on waloryzacji.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#HelenaChodkowska">Inne spojrzenie ustawodawcy jest także potrzebne w dziedzinie finansowania działalności socjalnej i mieszkaniowej. Praktyczna realizacja świadczeń zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego jest bardzo zróżnicowana i w wyniku znacznej swobody dysponowania środkami finansowymi wymienionych funduszów nie zawsze jest zgodna z celami polityki społecznej, a zatem wymaga interwencji państwa.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#HelenaChodkowska">Obserwuje się głównie w przedsiębiorstwach państwowych, korzystających ze znacznej swobody, tendencje do traktowania funduszu socjalnego jako źródła okazjonalnych wypłat pieniężnych, nie mających nic wspólnego z celami działalności socjalnej, np. podział funduszu, pensje urlopowe dla wszystkich, tworzenie tzw. pracowniczych kont socjalnych. Brak podstawy prawnej do przeciwdziałania tego rodzaju nieprawidłowościom w przedsiębiorstwach państwowych, które dysponują ponad 70% całego funduszu socjalnego w kraju, powoduje coraz szersze występowanie tego zjawiska. Obserwuje się stosowanie nieuzasadnionej społecznie zasady „po równo”, nie oznaczającej, że sprawiedliwie, bowiem państwo dąży do tego, by zakładowa działalność socjalna stanowiła część polityki społecznej państwa, realizowanej przez zakłady pracy. Albowiem usługi dofinansowywane z zakładowych funduszów socjalnych, stanowiących część nakładów państwa na usługi socjalne, oddawane w dyspozycję załóg, rozdzielane powinny być między pracowników z uwzględnieniem preferencji socjalnych. System ten, przy istniejącym obecnie niedoborze usług oraz zróżnicowaniu materialnych sytuacji rodzin pracowniczych skuteczniej umożliwić musi takie pozarynkowe kierowanie dobrami i usługami, aby trafiły one w większym stopniu niż wynikałoby to ze stosunków rynkowych do tych grup ludności, które ich najbardziej potrzebują lub najbardziej na nie zasługują.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#HelenaChodkowska">Wysoka Izbo! Wystarczające są powody, by inaczej spojrzeć na zasady tworzenia i zmodyfikować sposób gospodarowania zakładowymi funduszami socjalnym i mieszkaniowym. Skierowany przez Radę Ministrów projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej uwzględnia podstawowe kwestie, jak zwiększenie odpisów i waloryzacja oraz względne ujednolicenie zasad tworzenia funduszów socjalnego i mieszkaniowego, a także stwarza prawne podstawy do przeciwdziałania nieprawidłowościom i gospodarowania tymi funduszami.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#HelenaChodkowska">Projekt ustawy to nie tylko płaszczyzna socjalna, ale i społeczna. Swoimi propozycjami rozwiązań umacnia dotychczas wątłą funkcję motywacyjną, kształtującą ścisły związek pracownika z zakładem pracy. Można by jednak dyskutować, czy projekt ustawy i dokonane w nim zapisy zadowolą wszystkich tych, którzy są jej realizatorami i tych, którzy będą z niej korzystać. Z pewnością pozytywnie, choć nie bez dyskusji, zostaną przyjęte skutki finansowe w odniesieniu do zakładowego funduszu socjalnego, który ulegnie zwiększeniu w sferze produkcji materialnej o 21,3 mld zł, a poza produkcją materialną o 2,9 mld zł — czyli o 24,2 mld zł. Natomiast zakładowy fundusz mieszkaniowy w sferze produkcji materialnej wzrośnie o 10,6 mld zł, a poza produkcją materialną o 1,4 mld zł — łącznie 12 mld zł. Fundusze socjalny i mieszkaniowy wzrosną w sumie o 36,2 mld zł.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#HelenaChodkowska">Dysponenci zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego z pewnością zwrócą uwagę na te zapisy w projekcie ustawy, na które pragnę także zwrócić uwagę obywateli posłów, a które utrzymują tradycyjne stwierdzenia bez odniesienia się do konkretnych dokumentów, jak „przepisy szczególne uregulują”, „określone w odrębnych przepisach”. Tego rodzaju zapisy nie dają możliwości dysponentom funduszy sięgania do pełnego kompletnego zbioru przepisów i utrudniają operatywność pracy. Tym, którzy korzystają z ustawy, a jest ich bardzo wielu, brak konkretnych odniesień, gdzie można odnaleźć dany przepis regulujący określoną kwestię, zaciemnia obraz i uniemożliwia w pełni zorientowanie się w całości aktu prawnego.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#HelenaChodkowska">Zupełnie inaczej wygląda projekt ustawy z konkretnymi rozwiązaniami, które także często są w kompetencji poszczególnych resortów, niż tylko zapisy, że Rada Ministrów bądź określone ministerstwo określi w drodze rozporządzenia takie czy inne przepisy. Wspomniane zapisy dotyczą art. 13 pkt 1 i pkt 2, art. 14 pkt 2 oraz art. 16 pkt 3. Oddaję pod rozwagę obywateli posłów propozycję, by przy drugim czytaniu projektu ustawy były już w pełni opracowane projekty rozporządzeń wykonawczych. Ogłoszenie ustawy wraz z rozporządzeniami wykonawczymi byłoby także realizacją wniosków z kampanii wyborczej do Sejmu dotyczących wydawania kompleksowych aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#HelenaChodkowska">Wysoka Izbo! Obecny projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej przejdzie po pierwszym czytaniu do konsultacji w komisjach sejmowych, w pracach których będą brali czynny udział członkowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego. Ostateczny kształt ustawy przesądzi na wiele lat warunki zakładowej działalności socjalnej i mieszkaniowej. Będzie ona miała tyle zalet, ile spostrzeżonych wad uda się wykluczyć z obecnie funkcjonującego systemu.</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Barbara Majzel.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BarbaraMajzel">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pierwsze czytanie projektu ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym poprzedziła wielomiesięczna ożywiona dyskusja wśród załóg pracowniczych. Zrozumiałe jest, że dotyczy ona żywotnych interesów ludzi pracy. Każde z przedsiębiorstw uspołecznionych w naszym kraju wypełnia jedną z funkcji socjalistycznego przedsiębiorstwa, realizując zadania w dziedzinie socjalnej na rzecz załóg pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#BarbaraMajzel">Korzystając z udzielonego mi głosu, chciałabym przedstawić Wysokiej Izbie uwagi i zapytania, które były poruszone podczas dyskusji nad projektem ustawy wśród załóg m.in. w województwie piotrkowskim, w tym zgłoszone przez pracowników mojego zakładu pracy, tj. Zakładów Włókien Chemicznych „Chemitex-Wistom” w Tomaszowie Mazowieckim. Pomimo tego, że projekt nowej ustawy zakłada podwyższone kwoty odpisu podstawowego na fundusz socjalny oparte na średniej płacy, to jednak kwoty te będą zbyt niskie w stosunku do potrzeb.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#BarbaraMajzel">Wiele zakładów w naszym kraju zaspokaja potrzeby socjalne zatrudnionych pracowników oraz emerytów i rencistów, którzy byli pracownikami tych zakładów. Ilościowo kształtuje się to bardzo różnie, to znaczy — są zakłady, gdzie opiece socjalnej podlegają renciści i emeryci, których liczba stanowi 50% obecnego stanu zatrudnienia tych zakładów, a w niektórych przypadkach nawet znacznie więcej. Proponuje się, aby odpis na każdego emeryta i rencistę, byłego pracownika, był równy odpisowi na jednego zatrudnionego lub też, przy utrzymaniu dotychczasowego, wskaźnika, nie tworzyć bariery uzależnionej od średniego stanu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#BarbaraMajzel">Następna wątpliwość, nasuwa się w związku z pewną niekonsekwencją projektu ustawy — z jednej strony dąży się do ujednolicenia zasad tworzenia odpisów na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy we wszystkich grupach zakładów pracy, a jednocześnie projekt ustawy przewiduje w trzech przypadkach dla Rady Ministrów wyraźne odstępstwa od tej jednolitej zasady, np. dotyczy to sfery nauki, spółdzielni pracy i innych, nie sprecyzowanych dokładnie przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#BarbaraMajzel">Wreszcie sprawa, do poruszenia której na tym forum zostałam zobowiązana w czasie konsultowania projektu ustawy. Projekt ustawy dopuszcza stosowanie dopłat z zakładowego funduszu socjalnego do zakupionych przez pracowników wczasów pracowniczych oraz kolonii i obozów dla dzieci i młodzieży. Potrzeby, pracowników są wielokrotnie większe niż możliwości zakładów a forma wczasów jest bardzo popularna wśród załóg. Dlatego też z konieczności wprowadza się zasadę, że dany pracownik może skorzystać z wczasów rodzinnych na przykład raz na trzy lata. Zachęca się natomiast do organizowania wypoczynku w czasie urlopu we własnym zakresie, wprowadzając dopłaty do tej formy wypoczynku, jeśli pracownik w danym roku nie skorzystał z wczasów organizowanych przez zakład lub z sanatorium. Obwarowanie formalne zawarte w art. 3 ust. 2 stworzy poważne utrudnienie kontynuowania tej cieszącej się uznaniem załogi formy pomocy w organizowaniu wypoczynku. Na podstawie zebranych opinii uważam, że powinno się stworzyć przedsiębiorstwom pewną swobodę w ustalaniu regulaminów, w stasowaniu dopłat do kosztów wypoczynku organizowanego przez pracowników we własnym zakresie dla siebie i swojej rodziny.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#BarbaraMajzel">Kolejną wątpliwość budzi nie ustalony w ustawie sposób naliczania średniej płacy. Wiemy, że nawet w oficjalnych dokumentach i publikacjach operuje się różnymi jej wielkościami. Pozostawienie tej kwestii do dowolnej interpretacji wywołuje wątpliwości, jakimi faktycznie kwotami funduszów zakłady będą mogły dysponować.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#BarbaraMajzel">Załogi pracy krytykują zastosowanie bariery podatkowej od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń, jeżeli odpis na zakładowy fundusz socjalny z funduszu załogi przekroczy 2% funduszu wynagrodzeń. Zdaję sobie sprawę, że w aktualnej sytuacji gospodarczej kraju nie może tu być całkowitej swobody. Jednakże nasuwa się pytanie, czy w przyszłości nie należałoby powrócić do zasady zaproponowanej w poprzedniej wersji projektu ustawy, ustalającej kwotę graniczną wolną od obciążeń na poziomie odpisu podstawowego.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#BarbaraMajzel">Mam kolejne pytanie dotyczące funduszu mieszkaniowego. Czy w dalszym ciągu odpowiednie, potrzebne kwoty na zasilenie zakładowego funduszu mieszkaniowego z funduszu załogi mogą być przekazywane bezpośrednio w wysokości uznanej przez organy przedsiębiorstwa za niezbędne dla realizacji wszystkich celów zakładowego funduszu mieszkaniowego, czy też uzupełnianie tego funduszu z funduszu załogi będzie się mogło odbywać wyłącznie przez przenoszenie na fundusz mieszkaniowy środków z funduszu socjalnego. Moim zdaniem w sytuacji, gdy przedsiębiorstwa chcą przeznaczać własne środki i moce wykonawcze na rozwój budownictwa mieszkaniowego, nie powinno być w tym zakresie żadnych ograniczeń. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Jana Mielocha.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanMieloch">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Po raz kolejny mamy rozstrzygnąć problem o zasadniczym znaczeniu dla poziomu egzystencji społeczeństwa. Mamy ustalić zasady funkcjonowania, a przede wszystkim cele, jakie chcemy osiągnąć przez fundusze socjalny i mieszkaniowy.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JanMieloch">Zanim przystąpię do meritum, pozwolę sobie przypomnieć o pewnych celach głównych, jakie, moim zdaniem, powinny znaleźć się w polu widzenia obywateli posłów przy debacie nad projektem ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Celami takimi bez wątpienia są zapewnienie materialnych warunków do urzeczywistnienia prawa obywateli do zdrowego i kulturalnego wypoczynku, a także stała dążność do poprawy ich warunków bytowych, w tym przez realizację podstawowej potrzeby człowieka, jaką jest mieszkanie.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JanMieloch">Należy mieć świadomość, że jakie by nie były rozstrzygnięcia ustawowe, pewnych warunków podstawowych nie należy lekceważyć. Są nimi: podział świadczenia za pracę w formie świadczeń indywidualnych i zbiorowych wprowadzonych do praktyki społeczno-gospodarczej i utrwalonych w świadomości obywateli swym czterdziestoletnim funkcjonowaniem; stan zamożności obywateli pracujących w gospodarce uspołecznionej i wynikający z niego zakres ich oczekiwań na socjalne świadczenia zbiorowe, a także system wynagradzania za pracę, daleki od motywacyjnego, nie skierowany na bezwzględne preferencje wydajności pracy, skomplikowany i asekuracyjny. Pamiętać przy tym należy, że polityka społeczna państwa w istotnym stopniu oparta została na potrzebie integracji zespołów pracowniczych, realizowanej przez świadczenia zbiorowe socjalistycznego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JanMieloch">Wysoka Izbo! Zapewnienie możliwości właściwego wypoczynku obywateli, dysponujących obecnie znacznie większą ilością czasu wolnego od pracy, nadal nie jest problemem do końca rozwiązanym. Śledząc dyskusję, na temat działalności socjalnej toczy się m.in. na łamach prasy, a także analizując informacje statystyczne, stwierdzić można duże dysproporcje w możliwościach tworzenia i wydatkowania funduszu socjalnego przez poszczególne zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#JanMieloch">Sposób finansowania działalności socjalnej wywiera istotny wpływ na jej funkcjonowanie, a więc nie tylko na wysokość środków finansowych, ale w dużym stopniu także na ich wykorzystanie i podział. W niektórych przedsiębiorstwach odpis dodatkowy stanowił 60–65% funduszu socjalnego i przewyższał 2–3 razy odpis podstawowy. Natomiast przedsiębiorstwa słabsze ekonomicznie w ogóle nie dokonywały odpisów z zysku. Występowała tendencja do przeznaczania funduszu socjalnego na wypłaty pieniężne dla pracowników. Praktyka była różna. Jedne przedsiębiorstwa dokonywały wypłat w równej wysokości, np. przy okazji urlopów wypoczynkowych, inne, uwzględniając skład osobowy rodziny, tworzyły na tej podstawie tzw. pracownicze konta specjalne. Z tego względu proponowana w projekcie ustawy zasada odpisu podstawowego na zakładowy fundusz socjalny, odniesionego do przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce uspołecznionej w roku poprzednim, zmierza do zmniejszenia różnic w dostępie pracowników do świadczeń socjalnych, zależnym wyłącznie od miejsca zatrudnienia. Proponuję jednak rozważyć zmianę treści art. 13 ust. 2 w ten sposób, aby Rada Ministrów upoważniona została do ustalania wyższych odpisów dodatkowych, nie obciążonych podatkiem od wynagrodzeń ponadnormatywnych.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#JanMieloch">Wysoka Izbo! Chciałbym nawiązać do problemu, który jeszcze w poprzedniej sesji Sejmu zaprzątał uwagę obywateli posłów zarówno w czasie debat plenarnych, jak i w pracach komisji. Padały w tej sali słowa pełne troski o poprawę warunków egzystencji emerytów i rencistów. Wskazywano na konieczność waloryzacji świadczeń emerytalnych i rentowych oraz zachowania relacji tych świadczeń o kosztów utrzymania. Nadarza się teraz okazja dopomożenia emerytom i rencistom, a także dania świadectwa uznaniu wartości i szacunku dla ich długiej pracy i potwierdzenia prawa do korzystania z jej efektów. Emeryci i renciści powinni być objęci pełnym zakresem świadczeń socjalnych, co będzie gwarantował pełny odpis podstawy liczony dla wszystkich emerytów i rencistów, byłych pracowników objętych opieką socjalną.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#JanMieloch">Występujący w naszej gospodarce deficyt rąk do pracy zbyt dotkliwie odczuwalny jest w wielu przedsiębiorstwach i gałęziach przemysłu, aby można było nie doceniać każdej pary rąk zdolnej przysporzyć dóbr materialnych. Sądzę zatem, że zgodnie z dyspozycją art. 14 ust. 2 projektu ustawy Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w liczbie zatrudnionych stanowiących podstawę obliczania odpisów na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy uwzględni osoby zatrudnione w nakładztwie.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#JanMieloch">Powiązanie odpisu podstawowego na fundusz socjalny z wynagrodzeniem zapewnia w systemie równowartościowym podstawowe środki tego funduszu. Dlatego też proponuję rozważyć, czy zasadne jest łączenie z wynagrodzeniem także odpisów dodatkowych. Powiązanie wielkości odpisu dodatkowego z zyskiem uzależnia jego zwiększenie od efektów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#JanMieloch">Wysoki Sejmie! Świadczenia socjalne przeznaczane są przede wszystkim na finansowanie wczasów pracowniczych oraz wypoczynku dzieci i młodzieży. Realizuje się to głównie przez wykorzystanie zakładowych obiektów wczasowych, w których liczba miejsc noclegowych wynosi ponad 350 tys. i jest prawie 10-krotnie wyższa od liczby miejsc Funduszu Wczasów Pracowniczych. Tak potężna baza wypoczynkowa wymaga znacznych środków finansowych na jej utrzymanie. Wychodzi temu naprzeciw proponowane w ustawie wprowadzenie odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych służących zakładowej działalności socjalnej. Odpisy amortyzacyjne będą stałym źródłem dopływu środków, lecz wobec szybko rosnących kosztów remontów i inwestycji na pewno nie zaspokoją wszystkich potrzeb. Stan obiektów wypoczynkowych jest bardzo różny, a najczęściej nie najlepszy. Znaczna liczba ośrodków tzw. kempingowych wymaga corocznych kosztownych remontów. Nadal podstawowa liczba ośrodków wczasowych nie ma odpowiednich, z uwagi na wymogi ochrony środowiska, instalacji oczyszczających i odprowadzających, których wykonanie jest niezbędne. Sądzę, że dla zachowania bazy wypoczynkowej w należytym stanie wskazane jest przeanalizowanie zasadności korygowania odpisów amortyzacyjnych w latach 1986–1988.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#JanMieloch">Wysoki Sejmie! Wysiłek zakładu pracy w dziedzinie działalności socjalnej jest wysiłkiem całej dobrze pracującej załogi. Podkreślam — dobrze pracującej. I dlatego projekt ustawy słusznie przewiduje ograniczenia praw do korzystania z funduszów socjalnego i mieszkaniowego tych pracowników, którzy umowę o pracę traktują jako jednostronne zobowiązania zakładu pracy.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#JanMieloch">Pragnę podkreślić, że zasada sprawiedliwości społecznej w połączeniu z zasadą „każdemu według pracy” powinna oznaczać, że państwo socjalistyczne gwarantuje każdemu obywatelowi dochody na określonym poziomie, ustalonym w zależności od wielkości dochodu narodowego. Natomiast powyżej tego poziomu ustala zasady różnicujące wynagrodzenie w zależności od ilości i jakości pracy, mając na względzie zachowanie jego funkcji motywacyjnych. Powinno to znaleźć swe odbicie we właściwym podziale funduszu spożycia na indywidualny i zbiorowy oraz określeniu priorytetów w polityce społecznej. Trwające od dłuższego czasu, także w środkach przekazu, dyskusje na temat co lepsze — zbiorowe czy indywidualne spożycie — nie doprowadziły, bo też nie mogły doprowadzić, do konkretnych rozstrzygnięć. Po prostu problem został źle sformułowany. Wzrostu spożycia indywidualnego nie należy przeciwstawiać spożyciu zbiorowemu.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#JanMieloch">Przedstawiony projekt ustawy zawiera rozwiązania wskazujące na praktyczną możliwość uzależnienia zwiększania świadczeń socjalnych jako świadczenia zbiorowego od wzrostu wydajności pracy indywidualnej, wyrażonego wzrostem wynagrodzenia, a więc i możliwością wzrostu odpisów dodatkowych z zysku.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#JanMieloch">Wysoka Izbo! Pragnę jeszcze raz podkreślić, że przeciwstawianie spożycia indywidualnego spożyciu zbiorowemu jest błędne i szkodliwe. Tym bardziej musiały dziwić wypowiedzi poważnych komentatorów życia gospodarczego o możliwości „porozdawania” wszystkim pracującym pieniędzy z funduszów spożycia zbiorowego — niech wydają je według własnych aktualnych potrzeb. Socjalistyczne państwo ma możliwość koncentracji i dysponowania środkami na najważniejsze cele polityki społecznej. Możliwość, której nie należy deprecjonować opiniami o nadopiekuńczości państwa. Należy bowiem wyraźnie powiedzieć, że tzw. „opiekuńczość” jest jedną z cech niektórych państw kapitalistycznych i nosi znamiona działania charytatywnego. Ma to m.in. być antidotum na stale rosnące bezrobocie. Działalność społeczna państwa socjalistycznego nie miała i nie ma tego charakteru, bowiem stymuluje wielkość i kierunek świadczeń, wiąże je bezpośrednio z procesem pracy, czego przykładem są fundusze socjalny i mieszkaniowy. Gospodarka funduszami wymaga jednak uważnej obserwacji i kontroli, co powinno znaleźć swoje potwierdzenie w unormowaniach szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#JanMieloch">Wysoki Sejmie! Występując w imieniu Koła Poselskiego „Pax” pragnę stwierdzić, że jego posłowie z pełną aprobatą i zadowoleniem przyjęli fakt ponownego zajęcia się przez Wysoką Izbę tak ważkim problemem społecznym i deklarują swój aktywny udział w dalszych pracach nad doskonaleniem przedstawionego projektu ustawy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Paweł Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PawełSzymański">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony Sejmowi projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowy w jednostkach gospodarki uspołecznionej jest aktem prawnym od dłuższego czasu oczekiwanym przez załogi zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PawełSzymański">Już w sierpniu 1984 r. Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, mając na uwadze znaczny wzrost kosztów zakładowych usług socjalnych i budownictwa mieszkaniowego, a także zróżnicowaną skalę odpisów na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy, zwróciło się do Rządu o podwyższenie wysokości odpisów podstawowych na te fundusze. Biuro Polityczne wskazało również na wprowadzenie amortyzacji zakładowych obiektów służących działalności socjalnej oraz zwróciło uwagę na potrzebę zapisów dyscyplinujących podział tych funduszy.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PawełSzymański">Odrodzony ruch związkowy wielokrotnie ten temat poruszał w latach 1983–1985. Na pierwszym spotkaniu związkowców w Hucie „Baildon” za jedno z pilnych do realizacji zadań uznano konieczność zmian w zasadach naliczania zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego. Następne spotkanie związkowców w zakładach im. Nowotki w Warszawie, a w konsekwencji Ogólnopolskie Zgromadzenie Związków Zawodowych odbyte w Bytomiu w listopadzie 1984 r. wpisały do programu Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych jako jeden z głównych problemów potrzebę uchwalenia nowej ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym, tworzonej przy współudziale odrodzonego ruchu związkowego.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PawełSzymański">Przedstawiony dzisiaj Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym spełnia jedną istotną rolę — porządkuje dotychczas zróżnicowany i skomplikowany system naliczania tych funduszy, oparty na przepisach ustawy o zakładowym funduszu socjalnym i zakładowym funduszu mieszkaniowym z czerwca 1973 r. oraz ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw z lipca 1982 r. i innych uzupełniających przepisach.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#PawełSzymański">Przepisy ustawy z 1973 r. o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym pozwalały tworzyć odpisy na tę działalność przyjmując za podstawę fundusz wynagrodzeń w przedsiębiorstwie. Tak sformułowany przepis udzielał preferencji silniejszym ekonomicznie branżom naszej gospodarki i zatrudnionym w nich pracownikom. W znacznym więc stopniu w branżach tych nastąpił rozwój infrastruktury socjalnej.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#PawełSzymański">Zmiany, jakie zaistniały w zasadach naliczania funduszu socjalnego i mieszkaniowego w 1982 r. oparte były na zasadzie równorzędnego traktowania wszystkich pracujących w gospodarce uspołecznionej. Przyjmując za podstawę minimalną płacę w gospodarce narodowej, naliczenie 50% podstawy na działalność socjalną i 25% na działalność funduszu mieszkaniowego, przy możliwości samodzielnego powiększania tych funduszy dodatkowymi odpisami z funduszu załogi, pozwalało przedsiębiorstwom w tamtym okresie na utrzymanie działalności socjalnej i mieszkaniowej na dobrym poziomie.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#PawełSzymański">Poważny wzrost cen w latach 1982–1983 powodował, że w przedsiębiorstwach, które nie tworzą zysku oraz w tych, które pomimo dobrej gospodarności nie osiągały dostatecznie wysokiego zysku, pozwalającego na dodatkowe zasilanie funduszy socjalnego i mieszkaniowego, świadczenia socjalne dla załóg pracowniczych malały. Należy podkreślić, że w okresie tym odnotowano znaczący spadek w korzystaniu przez rodziny pracownicze z różnych form wypoczynku urlopowego. Jeszcze większy spadek odnotowano w korzystaniu z wypoczynku emerytów i rencistów. Główną przyczyną tego stanu rzeczy było wielokrotne podnoszenie opłat za świadczenia socjalne tak, aby zachować co najmniej nie pogorszoną jakościowo formę wypoczynku zorganizowanego. Największy jednak regres sytuacja taka powodowała w dziedzinie kultury robotniczej, sportu masowego, turystyki i rekreacji organizowanych przez zakłady pracy. Wobec zaistniałych uwarunkowań wystąpiła potrzeba modyfikowania istniejących zasad prawnych naliczania odpisów podstawowych na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#PawełSzymański">Pierwszy projekt nowej ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych przedłożyło do zaopiniowania związkom zawodowym w styczniu 1985 r. Po skonsultowaniu z zakładowymi i ogólnokrajowymi organizacjami związkowymi, Rada Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych krytycznie zaopiniowała przedłożony projekt. Głównym powodem negatywnej opinii OPZZ było przyjęte w projekcie założenie dokonywania corocznie określonych kwotowo wysokości odpisu na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy. Takie rozwiązanie w opinii związków zawodowych nie dawało zakładom pracy możliwości wcześniejszego planowania działalności socjalnej na rok następny. Projekt w innych artykułach nie uwzględniał również uprawnień wynikających z ustawy o związkach zawodowych. Jednocześnie w opinii Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych przedstawiliśmy propozycję powołania wspólnego związkowo-resortowego zespołu roboczego dla opracowania nowej wersji projektu ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#PawełSzymański">Wysoki Sejmie! Przedstawiony dzisiaj Sejmowi projekt ustawy jest wynikiem znacznego zbliżenia opinii związków zawodowych i propozycji Rządu. Osiągnięcie tego możliwe było przez wspólną pracę nad treścią przedłożonego Sejmowi projektu. Z satysfakcją odnotowujemy w zapisach przedłożonego projektu ustawy wiele nowych, oczekiwanych przez zakłady rozwiązań. Pozwolę sobie zwrócić uwagę obywateli posłów na niektóre projektowane zapisy omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#PawełSzymański">Fundusz socjalny, jak i fundusz mieszkaniowy tworzone są na zasadzie parametrycznych odpisów. Podstawą odpisu na jednego zatrudnionego jest przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce uspołecznionej w roku poprzednim. Na fundusz socjalny odpisuje się 25%, a na fundusz mieszkaniowy 12,5% przyjętej podstawy. Takie rozwiązanie stwarza dwie istotne przesłanki.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#PawełSzymański">Po pierwsze — pozwala zakładowi na wcześniejsze przewidywanie wielkości środków i planowanie działalności socjalnej i mieszkaniowej w roku następnym, bez oczekiwania na coroczną decyzję o wysokości odpisu kwotowego.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#PawełSzymański">Po drugie — tworzy jednakową wysokość odpisu na jednego zatrudnionego w gospodarce uspołecznionej niezależnie ód gałęzi przemysłu, w której jest zatrudniony. Realizuje zatem postulat prawa „równego startu” każdemu zatrudnionemu w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#PawełSzymański">W odniesieniu do zakładowego funduszu mieszkaniowego, to poza odpisem podstawowym, może być uzupełniany środkami odpisywanymi z funduszu załogi lub innego funduszu, tworzonego z części finansowego wyniku działalności przedsiębiorstwa. Przekazywane środki, niezależnie od ich wielkości, nie są ograniczone systemem podatkowym. Fundusz mieszkaniowy może być ponadto zasilany środkami pochodzącymi ze sprzedaży zakładowych domów mieszkalnych, kaucji, odsetek, oprocentowania udzielonych pożyczek, a także z przenoszonych środków z zakładowego funduszu socjalnego. Tak szerokie możliwości zasilania zakładowego funduszu mieszkaniowego są wyrazem ogólnospołecznej troski o potrzebę wykorzystania wszelkich dostępnych sposobów pozyskania środków na budowę nowych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#PawełSzymański">Związki zawodowe w wielu zakładach pracy są inicjatorem tworzenia zakładowych i międzyzakładowych spółdzielni mieszkaniowych, choć przepisy ustawy nie w pełni będą temu sprzyjały. Przewidywane w projekcie ustawy przepisy sprzyjać będą wyzwalaniu inicjatyw zakładów pracy w modernizacji i budowie mieszkań dla swoich pracowników.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#PawełSzymański">W odniesieniu do zakładowego funduszu socjalnego jako pozytywne odnotować należy:</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#PawełSzymański">— gwarancję 25-procentowego odpisu podstawowego na jednego zatrudnionego, co w warunkach 1986 r. daje blisko 2-krotny przyrost odpisu, w porównaniu z 1985 r.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#PawełSzymański">— dodatkowe zwiększenie odpisu podstawowego dla zakładów zatrudniających inwalidów zaliczanych do I i II grupy inwalidztwa,</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#PawełSzymański">— tworzenie odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych służących zakładowej działalności socjalnej oraz możliwość uzupełniania tych funduszy dodatkowymi odpisami z funduszu załogi bez ograniczania ich podatkami,</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#PawełSzymański">— możliwości przenoszenia na rok następny nie wykorzystanych w roku bieżącym funduszy.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#PawełSzymański">Nie w pełni jednak satysfakcjonuje związki zawodowe zapis w rozdz. 2, art. 4 ust. 4 projektu ustawy, który stwarza możliwość dodatkowych odpisów na fundusz socjalny dla emerytów i rencistów dopiero wtedy, jeżeli stosunek liczb emerytów i rencistów do zatrudnionych przekracza 20% przeciętnego zatrudnienia. W opiniach zakładowych organizacji związkowych wyrażano pogląd, że wszyscy emeryci i renciści, byli pracownicy zakładów, powinni być objęci odpisem podstawowym na zakładowy fundusz socjalny. Powstaje bowiem pytanie, czym różni się emeryt I grupy od emeryta grupy II.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#PawełSzymański">I sprawa najważniejsza. Zapis w rozdz. 5, art. 16 ust. 4 ppkt 1 i 2 projektu ustawy przewidują obciążanie podatkiem od ponadnormatywnych wynagrodzeń kwot przekazywanych z funduszu załogi na fundusz socjalny, jeżeli kwoty te przekroczą wartość 2% funduszu wynagrodzeń w zakładzie pracy.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#PawełSzymański">Wysoki Sejmie! Zakład pracy jest bardzo często inspiratorem i mecenasem przemian społecznych i zawodowych zachodzących w środowisku. Tradycją są patronaty zakładów pracy nad żłobkami, przedszkolami, klubami sportowymi, miejskimi domami kultury oraz czuwanie nad rozwojem oświaty. Z urządzeń infrastruktury socjalnej korzystają nie tylko pracownicy zakładów. Znaczące środki na te społecznie potrzebne cele pochodziły często z funduszy socjalnych tych zakładów. Dotychczasowa, nieograniczona uwarunkowaniami podatkowymi możliwość zasilania funduszu socjalnego z zysku przedsiębiorstwa, pozwalała na gospodarne godzenie potrzeb zakładu i środowiska. W ostatnich 2 latach taka możliwość pozwoliła wielu znaczącym zakładom pracy na utrzymanie co najmniej niepogorszonego ilościowo stanu świadczeń socjalnych, choć i tu występowały nieprawidłowości. W wielu opiniach i wyliczeniach nadesłanych do Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych z zakładowych organizacji związkowych dokumentowano, że pomimo znacznego zwiększenia odpisu podstawowego pozostawienie progu podatkowego przy odpisach z funduszu załogi może spowodować, że środki przeznaczone na działalność socjalną mogą ulec zmniejszeniu. W nadesłanych opiniach wyrażony jest powszechny pogląd, że dodatkowe odpisy na zakładowy fundusz socjalny nie po-winny podlegać opodatkowaniu. Umotywowaniem tak wyrażanych opinii są następujące argumenty:</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#PawełSzymański">Po pierwsze — odpisy dodatkowe z funduszu załogi są wynikiem efektywnego gospodarowania w zakładzie.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#PawełSzymański">Po drugie — odpisy te nie powodują podrożenia kosztów produkcji, a zatem nie wpływają na podwyższenie cen wyrobów.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#PawełSzymański">Po trzecie — pozostawienie kolektywowi zakładów pracy podjęcia decyzji o wysokości dodatkowego odpisu z funduszu załogi bez uwarunkowań podatkowych byłoby zgodne z zasadami samorządności bilansowej przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#PawełSzymański">Wysoki Sejmie! Na zakończenie pragnę jeszcze raz odnieść się do wcześniej przytoczonych dat. Pierwszy projekt ustawy znany był zakładom pracy już na przełomie stycznia i lutego 1985 r. Związkowo-resortowy zespół zakończył pracę w maju 1985 r. W przedłożonym Sejmowi projekcie ustawy w rozdziale 5 art. 18 zapisana jest data wejścia w życie ustawy z dniem 1 stycznia 1986 r. Nie wymaga — jak sądzę — dodatkowej argumentacji powszechnie wyrażana opinia, że uchwalenie tej ustawy przez Wysoki Sejm jest bardzo oczekiwane. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-47.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Bogdan Kotarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#BogdanKotarski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Efektem konsultacji projektu o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym są pytania, które przedstawiam wraz z krótkim uzasadnieniem.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#BogdanKotarski">Czy ujęcie w projekcie ustawy, że fundusz socjalny na potrzeby emerytów i rencistów nalicza się dopiero w chwili, gdy liczba byłych pracowników przekracza 20% średniego stanu zatrudnienia w zakładzie, nie jest dodatkowym sztucznym dzieleniem zakładów, a pozostawienie tej sprawy do decyzji kierownictwa i samorządów zakładów nie stworzyłoby prawnej opieki socjalnej byłym pracownikom?</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#BogdanKotarski">Sformułowanie zapisu, że „środki zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego nie mogą być przyznawane w formie pieniężnej, z wyjątkiem zapomóg losowych i pomocy udzielanej na cele mieszkaniowe” — definitywnie wyklucza możliwość sfinansowania przez zakłady pracy, organizowanych we własnym zakresie przez pracowników, wczasów turystycznych, a zatem czy projektodawca mając na względzie odciążenie istniejącej bazy turystycznej widzi możliwość utrzymania tej formy wczasów.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#BogdanKotarski">Czy dotacje dla organizacji młodzieżowych, społecznych, stowarzyszeń, spłata części kredytów MM będą mogły być zwolnione z podatku wyrównawczego? Zakłady pracy przekraczały na ogół kilkakrotnie obowiązującą kwotę odpisów. Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt zwiększa odpis w mniejszym jednak stopniu. Objęcie podatkiem wyrównawczym odpisów z zysku na fundusz socjalny, w poważnym stopniu ograniczy jego wysokość, a progresywne ustawienie podatku wyrównawczego nie będzie czynnikiem mobilizującym do zwiększania funduszu socjalnego, w związku z czym zakłady pracy nie będą zainteresowane powadzeniem tej formy pomocy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Irena Szczygielska.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#IrenaSzczygielska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy stanowią podstawę do realizacji przez zakłady pracy polityki społecznej państwa. Fundusze te nie tylko pomagają załogom w wielu ich życiowych kwestiach, ale przez społeczne formy rozdziału uczą demokracji i zasad współgospodarowania w dziedzinie bliskiej i zrozumiałej dla każdego pracownika. Dlatego projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym wzbudza duże zainteresowanie i jest ważnym dokumentem tak dla kierownictwa administracyjnego i społecznego zakładu pracy, jak i załogi.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#IrenaSzczygielska">Chciałabym się ustosunkować do niektórych założeń projektu tej ustawy z punktu widzenia praktyka, który jej postanowienia będzie realizować. Projekt ustawy szeroko konsultowałam w swoim województwie, uzyskując potwierdzenie wniosków, które przedstawię. Pozytywnie ocenić należy odejście w projekcie ustawy od naliczania wielkości zakładowego funduszu socjalnego i mieszkaniowego od płacy minimalnej, a powiązanie z przeciętnym wynagrodzeniem miesięcznym w gospodarce uspołecznionej w roku poprzednim. Zaproponowane rozwiązanie tworzy więc mechanizm ekonomiczny rokujący nadzieję, że dopływ środków z odpisu pozwoli przez dłuższy czas utrzymać na niezmienionym poziomie zakres świadczeń socjalnych. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że rosnące odpisy na fundusze socjalny i mieszkaniowy, które zgodnie z zapisem art. 4 pkt 1 obciążają koszty działalności przedsiębiorstwa, wpłynąć mogą na wzrost cen wyrobów opartych na kosztach, jeżeli w tej dziedzinie nic się nie zmieni.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#IrenaSzczygielska">Wysoka Izbo! O ile odpisy przeznaczone na zakładowy fundusz socjalny wydają się być wystarczające, to w pełni potwierdzam wątpliwości wyrażone przez moich przedmówców co o wielkości odpisu na zakładowy fundusz mieszkaniowy. Co prawda istnieje możliwość przekazania środków finansowych z zysku na zakładowy fundusz mieszkaniowy, jednak mam poważne wątpliwości co do praktycznego spełnienia tego zapisu. Albowiem zysk w przedsiębiorstwie obciążony jest tak wieloma podatkami, odpisami itp., że w praktyce pozostaje na wydatki celowe poniżej 20% jego wielości, a hierarchia potrzeb jest taka, że fundusze socjalny i mieszkaniowy zajmują w niej ostatnie miejsce.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#IrenaSzczygielska">Czy istnieje możliwość rozwiązania problemu mieszkaniowego jako zadania o najwyższej doniosłości społecznej inną drogą aniżeli przy wydatnej pomocy zakładów pracy? W moim odczuciu — nie.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#IrenaSzczygielska">Obywatele Posłowie! Bezwzględne brzmienie wielu projektowanych uregulowań ustawy budzi zastrzeżenia, na przykład art. 3 pkt 2. Rozumiem intencję ustawodawcy, aby nie dopuszczać do przejścia z organizowania usług na rozdawanie pieniędzy, mijałoby się to bowiem z celami, jakie postawione są przed zakładami pracy. Jednak dużym powodzeniem w wielu przedsiębiorstwach cieszą się wczasy indywidualne, tzw. wczasy „pod gruszą”, o czym posłowie już wcześniej w swoich wystąpieniach mówili. Organizowane są one przez pracowników we własnym zakresie, zgodnie z upodobaniami i ich zainteresowaniami. Tę formę wypoczynku wprowadzono na wniosek załóg i przy pełnej ich akceptacji. Zapis w ustawie, w brzmieniu takim jak w projekcie, uniemożliwiłby kontynuowanie tej formy świadczeń socjalnych. Do decyzji załóg, ujętych w regulaminach zakładowych a nie do uregulowań ustawowych, jak to ma miejsce w zapisie art. 8 pkt. 3 i 4, pozostawiłabym również sprawę okresów pracy, od których uzależnione jest udzielanie pożyczek mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#IrenaSzczygielska">Zastrzeżenia budzi także art. 4 ust. 4. Sformułowanie: „byli pracownicy objęci opieką socjalną” jest niejednoznaczne i może sugerować, że nie chodzi o wszystkich emerytów i rencistów, lecz tylko o tych, którzy z pomocy zakładów skorzystali. Prawidłowość naliczania funduszów jest w zakładach pracy szczególnie dokładnie kontrolowana i musi być jednoznaczna definicja w tym zakresie. Z praktyki przedsiębiorstw wynika, że duch ustaw przy wszelkich nieścisłościach ginie w interpretacji kontrolujących urzędników.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#IrenaSzczygielska">Ponadto wnioskuję, aby w zapisie ustawy pozostawić jednolity odpis na każdego emeryta i rencistę, bez względu na ich liczbę w stosunku do liczebności załogi. Nie należy bowiem dopuszczać do ograniczania i odsuwania zakładów pracy od możliwości udzielania emerytom i rencistom pomocy, a należy podkreślić, że dla tej grupy jest to bardzo często nieodzowne.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#IrenaSzczygielska">Wysoka Izbo! Z uznaniem przyjmuje się wprowadzenie odpisów amortyzacyjnych środków trwałych służących zakładowej działalności socjalnej, która zwiększa możliwości w zakresie inwestycji i remontu obiektów socjalnych. Jeżeli amortyzacja ma być źródłem środków na reprodukcję bazy materialnej działalności finansowo wyodrębnionej, to konsekwencja działania wymaga, aby zastosować tę samą zasadę do zakładowego budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#IrenaSzczygielska">Wiedząc, że celem ustawodawcy jest ujednolicenie zasad naliczania i gospodarowania funduszami socjalnym i mieszkaniowym moje uwagi odnoszą się do wyjątków i odstępstw zapisanych w projekcie ustawy. Np. art. 11 ust. 2 mówi, że: „środki zakładowego funduszu mieszkaniowego nie mogą być przeznaczane na finansowanie budowy i modernizacji mieszkań funkcyjnych z wyjątkiem mieszkań w zakładowych domach mieszkalnych zakładów górnictwa węglowego, górnictwa rud i siarki oraz transportu kolejowego”. Albo można, albo nie. Postanowienia powinny być jednoznaczne i bez wyjątków. Z kolei art. 14 ust. 1 zapowiada, że: „Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w porozumieniu z ogólnokrajową organizacją międzyzwiązkową określi zasady udzielania świadczeń i pomocy z zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego oraz zasady ulg w opłatach za zakładowe usługi socjalne”. Sformułowanie to powinno mieć charakter ogólnych wytycznych, a nie bezwzględnie obowiązujących zasad. Wytyczne te powinny ułatwiać zakładam formułowanie szczegółowych zapisów w zakładowych regulaminach udzielania pomocy z funduszów socjalnego i mieszkaniowego. Zbyt daleko bowiem idąca ingerencja centrum nie będzie właściwa, ponieważ różne są potrzeby poszczególnych załóg, różne warunki bytowe, dlatego też przedsiębiorstwa powinny mieć możliwości przyznawania ulg i priorytetów we własnym zakresie, oczywiście w porozumieniu z zakładową organizacją związkową.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#IrenaSzczygielska">Krytykę zasadniczą musi budzić fakt, że dopiero w marcu omawiamy projekt ustawy, która powinna obowiązywać od 1 stycznia 1986 r. — zgodnie z treścią art. 18. Zanim zostaną opracowane i udostępnione przedsiębiorstwom szczegółowe wytyczne zapowiadane w ustawie, będzie już dawno po zatwierdzeniu planów na rok 1986, których integralną część stanowią sprawy działalności socjalno-bytowej.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#IrenaSzczygielska">Obywatele Posłowie! Życie nie stoi w miejscu. Musimy dokładnie przyjrzeć się działalności socjalnej i ocenić jej rosnące znaczenie. Obecna sytuacja społeczna i gospodarcza kraju wymaga od wszystkich pewnych wyrzeczeń. Nie można jednak dopuścić, aby poziom życia niektórych rodzin drastycznie się obniżał, a niektórych osób, w tym głównie byłych pracowników, był poniżej minimalnych potrzeb. Należy więc z uznaniem przyjąć nową ustawę o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym, która chociaż w części wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i rosnącym potrzebom w tym zakresie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Ryszarda Czyża.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#RyszardCzyż">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej podejmuje próbę ujednolicenia zasad tworzenia i podziału wymienionych funduszy we wszystkich grupach zakładów pracy z wyjątkiem nauczycieli i pracowników szkół wyższych, i spółdzielni pracy. Inicjatywę podjętą w tej materii przez Rząd należy uznać za słuszną. Szczegółowe rozwiązania proponowane w projekcie ustawy budzą jednak szereg wątpliwości, stwarzają konieczność zmian i dodatkowych wyjaśnień ze strony Rządu:</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#RyszardCzyż">Po pierwsze — tworzony akt prawny powinien być spójny z innymi podstawowymi aktami prawnymi reformy gospodarczej, jakimi są np. ustawy: o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych i związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#RyszardCzyż">Projekt proponowanej ustawy w art. 13 ust. 2 i w art. 14 ust. 1 zawiera delegację upoważniającą Radę Ministrów oraz Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych do podejmowania decyzji, które dotychczas w myśl wymienionych ustaw są w gestii organów przedsiębiorstwa i związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#RyszardCzyż">„Do kompetencji stanowiącej Rady Pracowniczej należy podejmowanie uchwał w sprawie podziału na fundusze wygospodarowanego dochodu, pozostającego do dyspozycji przedsiębiorstwa oraz zasad wykorzystania tych funduszy” — jest to zapisane w art. 24 ust. 1 pkt 9 ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego. Z pewnością należy pracować nad tym, aby działalność związków zawodowych, organów przedsiębiorstwa, zmierzała w kierunku zgodnym z polityką państwa. Ale czy należy pozbawiać ich kompetencji? To jest pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#RyszardCzyż">Po drugie — zgodnie z art. 12 pkt 2 przyjęcie odpisu amortyzacyjnego ze wskaźnikami korygującymi sprawia, że kwoty przeznaczone z tego tytułu na remonty bieżące i kapitalne pokrywają np. w hucie im. Bolesława Bieruta ok. 11% potrzeb w tym zakresie. W związku z tym trzeba rozważyć, czy nie należałoby od 1986 r. przeznaczać pełnej kwoty amortyzacji środków trwałych służących zakładowej działalności socjalnej na remonty bieżące i kapitalne. Przy wzrastających cenach coroczne podnoszenie wskaźnika korygującego nie przyniesie żadnych wymiernych efektów.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#RyszardCzyż">Po trzecie — zgodnie z art. 16 ust. 4 pkt 1 projektu ustawy proponowanie progu 2-procentowego wolnego od opodatkowania, przy zwiększeniu funduszu socjalnego z zysku jest niewystarczające. Proponuję wprowadzenie tego progu od 3 do 7%. Ustalenie takiej wielkości pozwoli na prowadzenie właściwej gospodarki inwestycyjnej, remontowej, stworzy warunki do zwiększenia nakładów na ochronę środowiska, np. oczyszczalnie, ujęcia wody. Będzie źródłem pokrycia różnego rodzaju nowych form podatkowych — np. w hucie im. Bolesława Bieruta opłata z tytułu użytkowania gruntów w ośrodku wypoczynkowego w Łebie, tylko w jednym ośrodku wypoczynkowym, wniesie w roku 1986 prawie 7 015 tys. zł. W Częstochowskim Przedsiębiorstwie Budowlanym Przemysłu Lekkiego, zatrudniającym ok. 500 pracowników, po wprowadzeniu proponowanego progu, działalność socjalna ulegnie zmniejszeniu ok. 50%.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#RyszardCzyż">W przedsiębiorstwach osiągających dobre wyniki ekonomiczne pracownicy powinni mieć wyższe świadczenia socjalne i większe możliwości zaspokajania potrzeb mieszkaniowych niż w przedsiębiorstwach źle gospodarujących. Przepisy dotychczasowe to umożliwiały, co jest zgodne z zasadami wprowadzanej reformy gospodarczej. Zawężenie progu do 2-procentowego wolnego od opodatkowania, przy zwiększeniu funduszu socjalnego z zysku, w praktyce nie pozostawia przedsiębiorstwu większej możliwości oddziaływania przez sferę socjalną na podejmowanie pracy i pozostawanie w stosunku pracy z tą jednostką, która lepiej gospodaruje.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#RyszardCzyż">Kończąc moje wystąpienie, zwracam się do przedstawicieli Rządu o udzielenie wyjaśnień dotyczących poruszonych kwestii oraz odpowiedzi na zasadnicze pytanie — czy tak daleko idąca, w myśl projektu ustawy, interwencja państwa w działalność socjalno-mieszkaniową przedsiębiorstw jest konieczna. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Czesław Mularski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#CzesławMularski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd przedstawił dziś pod obrady Sejmu projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Towarzyszy jej zrozumiałe zainteresowanie i związane z tym oczekiwania - zmian na lepsze — ogółu zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Ustawa ta podejmuje zasadnicze kwestie w sferze poprawy warunków socjalno-bytowych załóg i ich rodzin, zatem dotyczy spraw o szczególnym znaczeniu i randze społecznej.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#CzesławMularski">Korzystając z przyjętej praktyki w pracach naszego parlamentu, jaką jest możliwość zgłaszania uwag i propozycji przy pierwszym czytaniu projektu ustawy, chciałbym się podzielić kilkoma refleksjami na temat rozpatrywanych dziś spraw. Oparte są one zarówno na własnych przemyśleniach, jak i wynikach konsultacji projektu ustawy wśród załóg robotniczych i organizacji związkowych województwa legnickiego.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#CzesławMularski">Intencje projektodawcy ustawy są jasne, a zaproponowane rozwiązania spotykają się ze rozumieniem. Ustawa porządkuje i ujednolica zasady tworzenia zakładowych funduszy socjalnego i mieszkaniowego, a ustalenie odpisów proporcjonalnych do średniej płacy w gospodarce uspołecznionej oraz ujednolicenie zasad gospodarowania funduszami nadaje jej znamiona rozwiązań systemowych, nie wymagających częstych aktualizacji. Czy jednak spełnia wszystkie oczekiwania załóg pracowniczych? Na to pytanie odpowiedzieć jest znacznie trudniej. Każde rozwiązanie dające możliwość zwiększenia środków zarówno na indywidualne, jak i zbiorowe spożycie jest mile widziane i jest tym przychylniej przyjmowane, im większe środki daje do dyspozycji. Zapominamy wtedy o podstawowej zasadzie, że aby dzielić trzeba te środki najpierw mieć, to znaczy wypracować. Proste zwiększenie środków przez zaliczenie ich w ciężar kosztów działalności podstawowej, powoduje zwiększenie kosztów produkcji wyrobów i usług i w konsekwencji staje się czynnikiem inflacjogennym.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#CzesławMularski">Konieczne staje się, aby fundusze, których ustawa dotyczy, obok funkcji socjalnych mobilizowały także załogi do lepszej i wydajniejszej pracy, do poprawy wyników gospodarowania, a przez to do niepowiększania kosztów produkcji. Takich elementów motywacyjnych, moim zdaniem, projekt ustawy nie zawiera, a wprost przeciwnie — obciążenie odpisu ma fundusz socjalny, z funduszu załogi przekraczającego 2% funduszu wynagrodzeń podatkiem od ponadnormatywnych wypłat, staje się antymotywacyjne.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#CzesławMularski">Jeżeli obywatele posłowie pozwolą, to w dalszej części swego wystąpienia przedstawię pod rozwagę Wysokiej Izby i kompetentnych komisji kilka uwag bardziej szczegółowych, wyrażając przekonanie, że będą one pomocne w doskonaleniu ostatecznego kształtu ustawy.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#CzesławMularski">W projekcie ustawy w rozdz. 1 art. 3 ust. 2 stwierdza się, że: „środki zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego nie mogą być przyznawane w formie pieniężnej, z wyjątkiem zapomóg losowych i pomocy udzielanej na cele mieszkaniowe”. Uważam, że zapis ten należałoby poszerzyć o sformułowanie: „i wypłat ryczałtów za tzw. wczasy pod gruszą”. Uzasadniać tego wniosku nie muszę, moi poprzednicy zrobili to dużo lepiej.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#CzesławMularski">W tym samym artykule ust. 4 proponuję nadać następujące brzmienie: „Zakładowymi funduszami socjalnym i mieszkaniowym administruje kierownik zakładu w porozumieniu z zakładową organizacją związkową lub Radą Pracowniczą w zakładach, w których pracownikom nie przysługuje prawo zrzeszania się w związkach zawodowych”.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#CzesławMularski">W rozdz. 2 art. 4 ust. 2 projektu ustawy mówi się, że kwota odpisu na jednego zatrudnionego wynosi 25% przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce uspołecznionej w roku poprzednim. Zasada ta jest powszechnie akceptowana, jednak dyskusje wywołuje wysokość wskaźnika. W zdecydowanej większości zakładów, gdzie zasięgano opinii, załogi i organizacje związkowe postulowały potrzebę jego zwiększenia, w skrajnych przypadkach do 50%. Argumentacją takiego stanowiska jest szybki wzrost cen skierowań na wczasy i kolonie. Podawano przykłady, że koszt skierowania dziecka na kolonie kształtuje się aktualnie w granicach 22–26 tys. zł, a zatem jedno skierowanie pochłania fundusz 5–6 pracowników. W tej sytuacji sprawa pełnego zapewnienia wakacyjnego wypoczynku dzieciom i młodzieży pozostaje nadal otwarta. Odrębną sprawą jest zasadność ustalania tak wysokich cen skierowań. Powinno to być przedmiotem szczególnej troski organizacji społecznych i organów kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#CzesławMularski">Wiele dyskusji budzi również zapis, w którym mówi się o możliwości zwiększenia odpisu na fundusz socjalny dla emerytów i rencistów w wysokości do 50% w sytuacji, gdy liczba ich przekracza 20% ogółu zatrudnionych w danym zakładzie. Dość szeroko zgłaszane są propozycje zlikwidowania tego progu przy jednoczesnym zmniejszeniu odpisu do 20–30%. Podzielam ten pogląd — jest to bowiem zasada sprawiedliwa. Umożliwia ona bowiem objęcie skuteczniejszą opieką socjalną grupy ludzi, weteranów pracy, znajdujących się w najtrudniejszych warunkach materialnych. Sprawa ta ma zarówno aspekt humanitarny, jak i wychowawczy. Jest wyrazem szacunku dla ludzi, którzy najlepsze lata poświęcili budowie zrębów socjalistycznej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#CzesławMularski">I sprawa ostatnia. W rozdziale 4 art. 11 ust. 5 mówi się, że remonty bieżące i kapitalne zakładowych obiektów socjalnych są finansowane ze środków pochodzących z funduszu socjalnego i amortyzacji. Mając na uwadze wysokie koszty remontów oraz niedostateczne środki funduszu socjalnego, proponuję rozważyć możliwość finansowania tych przedsięwzięć z innych źródeł, np. z kosztów działalności podstawowej, względnie z zysku przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#CzesławMularski">Wysoki Sejmie! Kończąc, wyrażam przekonanie, że zgłoszone propozycje zostaną wykorzystane w dalszych pracach nad projektem ustawy, a załogi naszych zakładów pracy z jej mocy uzyskają możliwość wypracowania środków na ważne cele społeczne, którymi potrafią mądrze gospodarować i sprawiedliwie je dzielić. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekWieczorek">W celu udzielenia odpowiedzi na zgłoszone pytania głos zabierze Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych Stanisław Gębala.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#StanisławGębala">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sposób jest się odnieść do wszystkich problemów podjętych w tak bogatej dyskusji, tym niemniej chciałbym odnieść się do kilku kwestii węzłowych, zwłaszcza do pytań, jakie zgłosili obywatele posłowie: Barbara Majzel, Bogdan Kotarski, Ryszard Czyż, ale także i inni.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#StanisławGębala">Wielu posłów wyraża obawę, że środki przewidziane w ustawie na fundusze socjalne będą zbyt niskie w stosunku do potrzeb. To prawda, że wielu potrzeb — potrzeb społecznych — nie jesteśmy dzisiaj w stanie zaspokoić, gdyż nie pozwalają na to po prostu zwyczajne realia gospodarcze. Dzielimy taki dochód narodowy jaki mamy, jaki wypracujemy. Stąd też na pewno i po uchwaleniu ustawy, o której dyskutujemy, nie będziemy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb, które są bardzo zróżnicowane. Jedne przedsiębiorstwa — tak jak to podkreślała poseł Helena Chodkowska, mają tych środków mało, inne dużo i wykorzystują je często źle, o czym jeszcze będę mówił.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#StanisławGębala">Pragnę jeszcze raz przypomnieć, że obecnie możemy co roku w przeliczeniu na pracownika odpisywać, mówię o sferze materialnej, 4 050 zł na oba fundusze — socjalny i mieszkaniowy. Kwotę tę możemy zwiększać z zysku. Według nowych rozwiązań odpis na pracownika na oba fundusze wyniesie 7 500 zł. Jednocześnie ograniczamy odpis ponadnormatywny do 2% od funduszu płac, ograniczamy go podatkiem, a nie ograniczamy możliwości zwiększania funduszu mieszkaniowego ponieważ ten problem jest palący, wymagający rozwiązania i na ten cel można by przeznaczyć cały zysk do podziału. Oczywiście mówię w przenośni, bo nikt tego nie zrobi. Natomiast jeszcze raz chcę podkreślić, że w rozwiązaniach tej ustawy preferujemy możliwości zwiększania środków na budownictwo mieszkaniowe zakładowe.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#StanisławGębala">Projekt ustawy wnosi także nowy element — środki na budownictwo mieszkaniowe może kilka zakładów wspólnie łączyć, wspólnie budować, pożyczać sobie środki na inwestycje socjalne. Wprowadzamy po raz pierwszy do tej ustawy bardzo elastyczny system gospodarki środkami funduszu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#StanisławGębala">Najbardziej krytykuje się w dyskusjach ograniczenie odpisu podstawowego. Jeszcze wrócę do tego tematu. W roku bieżącym, jak już mówiłem, odpis na fundusz socjalny i na fundusz mieszkaniowy wyniesie 40 mld zł więcej niż w roku ubiegłym. Taka jest skala problemu, problemu, bo przecież cała ta kwota może być wliczana bezpośrednio w koszty przedsiębiorstwa. Mamy nadzieję, że nie będzie podwyższać tych kosztów, bo nie musi, ale może się stać, że wpłynie na podwyższenie kosztów, a więc stworzy dla nieuczciwych przedsiębiorstw argument do podwyższenia cen swoich wyrobów.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#StanisławGębala">A co to jest za kwota 40 mld zł? Otóż przedstawiona w sobotę podwyżka cen detalicznych artykułów żywnościowych w tym roku wynosi 50 mld zł. Przecież to może być również dobra zaliczka na przyszłe ceny. Oby tak nie było. Ale zdajmy sobie sprawę, czy wobec takiego stanu rzeczy muszą być wprowadzane pewne ograniczniki dla tych odpisów?</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#StanisławGębala">I drugi argument. Stosowana jest dzisiaj często następująca metoda w przedsiębiorstwie. Ponieważ można z zysku na nagrody dla załogi przeznaczyć 7% w stosunku do funduszu wynagrodzeń bez obciążenia na PFAZ, a dzisiaj podatkiem od ponadnormatywnych wynagrodzeń, to uprawia się następującą „sztukę”: część funduszu z zysku, żeby uciec od tych opodatkowań, przesuwa się na fundusz socjalny i tu się właśnie ustanawia, o czym była dzisiaj mowa, różnego rodzaju konta i różne się „robi numery”, aby tylko pieniądze „wyssać” nie na spożycie zbiorowe. Czy tak nie jest?</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#StanisławGębala">W Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Szczecinie — co się stwierdza? Przy podziale funduszu wydzielono też pewną kwotę na założenie kont pracowniczych, założono konta. Co kupuje się za pieniądze z tych kont? Rowery, sprzęt gospodarstwa domowego, namioty, wycieczki zagraniczne itd. Trudno się zgodzić, że w tym przedsiębiorstwie jest mało pieniędzy na działalność socjalną.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#StanisławGębala">Inny przykład. W Zakładach Urządzeń Jądrowych „Polon” w Krakowie także wydziela się przy podziale funduszu zysku kwotę ponad 2 mln zł i dzieli się to na nagrody indywidualne, poza oczywiście nagrodą roczną, dzieli się proporcjonalnie do płac, a więc im kto ma wyższą płacę, tym więcej z tych środków, poza nagrodą, musi dostać. 12 pracowników otrzymuje nagrodę do 15 tys. zł, 5 — do 30 tys. zł, 56 — do 60 tys. zł, 21 — do 100 tys. zł. itd.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#StanisławGębala">Przedsiębiorstwo Produkcji Części Zamiennych „Zremb” w Krasnymstawie — wystąpiły tu inne potrzeby. Aby je pokryć z funduszu socjalnego, przeznacza się kwotę niedużą, ale i przedsiębiorstwo niewielkie — 200 tys. zł na organizację i koszty Dnia Budowlanych. Co się kupuje za te pieniądze? Kupuje się kufle okolicznościowe dla całej załogi. Szkoda tylko, że nie powiedziano, kto płyn do tych kufli, i za co kupił.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#StanisławGębala">W innym przedsiębiorstwie — jeszcze inna praktyka. Chodzi o Oddział Komunikacji PKS w Chełmie. Też wydziela się kwotę z funduszu socjalnego i kupuje się komplety bielizny pościelowej dla 360 pracowników, na 500 zatrudnionych, nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedzi, czemu tym pozostałym tych kompletów pościelowych nie kupiono.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#StanisławGębala">Nie chcę nudzić Wysokiej Izby. Praktyki gospodarowania funduszem socjalnym są dzisiaj bardzo niewłaściwe. Najgorsze jest to, że reakcja organów społecznych, dyrekcji przedsiębiorstw na tego typu praktyki w przedsiębiorstwach jest słaba. Po prostu wszyscy w tym uczestniczą. Środków tych, jak widać, nie przeznacza się na remont stołówki, ambulatorium, sanitariatów itp. Nie. Tylko — aby się jakoś podzielić i szybko do kieszeni schować. Z tych powodów ograniczenie odpisu do 2% od funduszu płac uważamy za konieczne.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#StanisławGębala">Natomiast jeszcze raz potwierdzam, że żadnych ograniczeń nie ma, aby fundusz, aby zysk przeznaczać na zwiększenie funduszu mieszkaniowego czy też na amortyzację. Czy możemy dzisiaj w całości wliczyć amortyzację? Rozkładamy to na 4 lata. Jeśli od razu wliczymy, to jeszcze zwiększymy kwotę, która pójdzie w koszty. Chcemy przeprowadzić to łagodnie w ciągu 4 lat, poczynając od 40% w tym roku i po 20% w każdym następnym. Jest to ogromny postęp w stosunku do tego co jest. Od kilku lat nie ma żadnej naliczanej amortyzacji i roztrwania się ten majątek, tam gdzie jest zły gospodarz. A nie musi tak być nawet w obecnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#StanisławGębala">Sprawa zwiększenia środków funduszu socjalnego dla emerytów i rencistów także jest różnie oceniana. Jedni są za tym, aby podziału, o czym mówi projekt ustawy, nie wprowadzać. Inni — że w ogóle nie ma problemu. Intencją ustawy jest zwiększenie środków dla zakładów szczególnie obciążonych wydatkami na pomoc dla emerytów i rencistów. Niemało jest bowiem zakładów, gdzie liczba emerytów i rencistów w stosunku do liczebności załogi wynosi 50% i więcej, a są i zakłady, gdzie 100% — stare zakłady, istniejące kilkadziesiąt łat. Dlatego też przyjęliśmy rozwiązanie, aby tam, gdzie liczba emerytów i rencistów w stosunku do załogi wynosi ponad 20%, naliczać dodatkowy fundusz. Dlaczego nie wszędzie? Prawdą jest, że emeryci i renciści mają inne potrzeby niż rodzina pracownicza. W rodzinie pracowniczej — są dzieci, stwarza to inne koszty. Rodziny emerytów są już mniej liczne, mniejsze są wydatki; nie biorą oni bezpośrednio udziału w takich chociażby wydatkach przedsiębiorstwa, jak na sport, na rekreację (może bardzo niewiele), na pomoc w spłacie kredytów dla młodych małżeństw. Są pewne świadczenia, które nie dotyczą tej grupy. W przedsiębiorstwach, w których jest wielu emerytów i rencistów, bardzo się obawiają, abyśmy nie podwyższyli zbyt tej granicy.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#StanisławGębala">Czy można będzie przyznawać dopłaty pracownikom za wykup wczasów? Tak, owszem, art. 3 ust. 3 — posłowie podważają ust. 2, ja bym odsyłał do ust. 3 w tym art. 3, gdzie właśnie mówi się, iż pracownicy mogą wykupić w przedsiębiorstwie wczasy czy też miejsce na obóz czy kolonie, trzeba tylko w swoim przedsiębiorstwie przedstawić dokument, rachunek i wtedy przedsiębiorstwo zrefunduje koszty. Jeśli by ten zapis był mało jasny, to oczywiście trzeba go będzie zamienić.</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#StanisławGębala">Sprawa upoważnienia Rady Ministrów do wydania dwóch rozporządzeń, jednego przez Ministra Pracy Płac i Spraw Socjalnych i jednego przez Radę Ministrów. Otóż te rozporządzenia są przygotowane — jedno dotyczy zasad udzielania pomocy z funduszu socjalnego, właśnie dlatego, żeby nie było takich różnych wypadków, jak przytoczone; drugie dotyczy zasad udzielania pomocy z funduszu mieszkaniowego. Przedsiębiorstwa zasypują pytaniami nasze Ministerstwo, bo regulaminy są różne, jak co interpretować i warto by było wprowadzić jednolity komentarz — jakie świadczenia można tymi funduszami obejmować. Z tych powodów przygotowaliśmy rozporządzenia i jeśli komisje będą sobie życzyły, możemy je przedstawić na posiedzeniach. Dodam tylko, że rozporządzenia te są w uzgodnieniach międzyresortowych, a także otrzymaliśmy do nich uwagi z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Natomiast upoważnienie Rady Ministrów dotyczy sytuacji zakładów, w których trzeba zgodzić się na wyższe, niestety, odpisy, ponieważ są tam ciężkie warunki pracy. Trzeba będzie wspólnie z odpowiednimi organami wyszczególnić, o które zakłady chodzi i być może tam zastosować wyższy odpis podstawowy. Ale nie chcielibyśmy jednak tego dokonywać tak, jak proponuje jeden z posłów — aby zwiększyć ten odpis nie do 2% od funduszu płac, a 3 do 7%. W tym celu chcemy te rozporządzenia wydać.</u>
<u xml:id="u-57.16" who="#StanisławGębala">Kolejne pytanie dotyczyło pozostawienia pewnych odrębności w systemach tworzenia środków na fundusz socjalny i mieszkaniowy. Dotyczy to, jak wiemy, Karty Nauczyciela, nauczycielstwa, szkolnictwa wyższego, w pewnym zakresie spółdzielczości pracy. Poseł pyta — czy tak musi być, czy nie można tego ujednolicić? Chcę powiedzieć, że jeśliby Wysoki Sejm uznał, że należy te rozwiązania specyficzne ujednolicić, to Rząd nic przeciwko temu nie będzie miał. Ale informuję, że byłoby to niekorzystne w tej chwili tak dla nauczycieli, jak i dla pracowników szkolnictwa wyższego. Więc odpowiadam, że przeszkód dla ujednolicenia, nie ma, ale uważaliśmy, że w tej chwili nie należy tego robić.</u>
<u xml:id="u-57.17" who="#StanisławGębala">W sprawie wątpliwości co do średniej płacy, na podstawie której będziemy naliczać fundusze, pragnę uspokoić, że tu nie ma wątpliwości. Główny Urząd Statystyczny z urzędu musi publikować takie dane i publikuje. Rzecz w tym, że średnią płacę w gospodarce uspołecznionej ustalamy w kwartale, na początku marca, ale to nie jest przeszkodą w bieżącym naliczaniu funduszu. Przecież można naliczać zaliczkowo, tym bardziej że co miesiąc i tak publikujemy, jakie jest przeciętne wynagrodzenie w gospodarce uspołecznionej i w oparciu o to będzie można liczyć te środki.</u>
<u xml:id="u-57.18" who="#StanisławGębala">Czy na pracownice będące na urlopach wychowawczych będzie naliczany fundusz socjalny? Tak, fundusz na nie będzie naliczany.</u>
<u xml:id="u-57.19" who="#StanisławGębala">Nie moglibyśmy zgodzić się z wnioskami, aby fundusz mieszkaniowy także można było przeznaczyć na remonty, budowę mieszkań funkcyjnych. Chcielibyśmy od tego odejść. Wyjątek trzeba będzie prawdopodobnie uczynić. Uważamy również, że z funduszu mieszkaniowego nie powinno się finansować remontów przeprowadzanych przez zakład pracy. Natomiast można z tego funduszu udzielać pomocy pracownikowi, który przeprowadza taki remont na własny koszt.</u>
<u xml:id="u-57.20" who="#StanisławGębala">Chciałbym, kończąc, jeszcze raz podziękować za bardzo ożywioną dyskusję i wiele bardzo cennych uwag. Chcę ponadto powiedzieć, że wszystkie rozwiązania projektu, który został skierowany do Sejmu są w całości uzgodnione z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych. Podpisaliśmy odpowiednią notatkę w tej sprawie, choć nie znaczy to, że mogliśmy spełnić wszystkie postulaty związkowe.</u>
<u xml:id="u-57.21" who="#StanisławGębala">Ostatnia sprawa — czy interwencja państwa jest konieczna. Z wypowiedzi moich wynika, że jest konieczna. Nie jest to naszym wymysłem, jest postulatem, wręcz żądaniem zakładów pracy, aby te sprawy ujednolicić, wyjaśnić, a nade wszystko stworzyć lepsze warunki do rozwiązywania problemów natury socjalnej i mieszkaniowej w przedsiębiorstwach państwowych w naszym kraju. Dziękuję bardzo. Obywatelu Marszałku — jeśli są jeszcze jakieś pytania — to proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#MarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#MarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#MarekWieczorek">Wysoka Izbo! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej do Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych — do rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#MarekWieczorek">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#MarekWieczorek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawioną propozycję.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#MarekWieczorek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#MarekWieczorek">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#MarekWieczorek">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#MarekWieczorek">W swej interpelacji do Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej poseł Wacław Garbaj stwierdza, że istniejące trudności energetyczne powinny wyzwolić wszelkie działania dla wykorzystania różnorodnych możliwości uzyskiwania materiałów paliwowych. Jednym z takich materiałów jest drewno zalegające nasze lasy, pochodzące z wiatrołomów, przecinek hodowlano-sanitarnych, ubytków wskutek zniszczenia przez szkodniki itp. Nie sprzątane drewno powoduje ewidentne niszczenie środowiska naturalnego i sprzyja dalszemu jogo zagrożeniu.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#MarekWieczorek">Autor interpelacji zapytuje:</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#MarekWieczorek">— czy w ogólnym bilansie paliwowym uwzględniane jest drewno opałowe;</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#MarekWieczorek">— czy dokonane jest konkretne rozeznanie dotyczące ilości zbędnego drewna w lasach;</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#MarekWieczorek">— jakie zostaną podjęte kroki dla stałego usuwania z lasów zbędnego drewna;</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#MarekWieczorek">— w jaki sposób i w jakich formach udostępnione być może ludności wiejskiej drewno opałowe pochodzące z akcji oczyszczania lasów?</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#MarekWieczorek">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze Minister Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisław Zięba.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#StanisławZięba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na interpelację posła Wacława Garbaja dotyczącą zagospodarowania drewna na cele opałowe stwierdzam, że w lasach każdy rodzaj drewna jest — poza drewnem zupełnie zniszczonym, które wtedy już nie jest surowcem — jest bardziej lub mniej wartościowy i w pełni powinien być gospodarczo wykorzystany. Na podstawie przeprowadzonej inwentaryzacji wielkoobszarowej ustaliliśmy, że na koniec września ubiegłego roku było w lasach państwowych około 22 mln m3 drewna posuszowego, które trzeba usunąć i wykorzystać, w zależności od jakości, przede wszystkim w produkcji przemysłowej, a gorsze sortymenty na cele opałowe.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#StanisławZięba">W planie na rok 1986 przewidzieliśmy pozyskanie około 14 mln m3 posuszowego drewna, tj. ponad 60% całej jego występującej w lasach masy. Pozyskanie tego drewna jest — co trzeba jasno stwierdzić — utrudnione technicznie i organizacyjnie ze względu na jego ogromne rozproszenie na terenie obszaru lasów w kraju. Tzw. „posusz” wydziela się corocznie i jest to proces naturalny, a do tego trzeba dodać skutki klęsk żywiołowych i wywołanych przez szkodniki owadzie, mających miejsce w lasach w ostatnich latach.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#StanisławZięba">Dzięki podjętym działaniom przez Naczelny Zarząd Lasów Państwowych przede wszystkim zdecydowanie wzrastają cięcia sanitarne w ogólnym pozyskaniu drewna. Ministerstwo zatwierdziło decyzje Naczelnego Zarządu Lasów Państwowych, jeśli chodzi o działania w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#StanisławZięba">Obliczyliśmy, że z ogólnej masy drewna, jaka zostanie pozyskana w roku bieżącym, drewno na cele opałowe stanowić będzie 2,6 mln m3, tj. nieco ponad 10% ogólnej masy drewna. Z tego do sprzedaży rynkowej dla ludności przeznacza się 2 mln m3. Stanowi to kaloryczny odpowiednik około 300 tys. ton węgla kamiennego. Chociaż drewna opałowego nie jest — jak widać — tak bardzo wiele i co roku być może będzie go mniej, tym niemniej odciążyć może w pewnym stopniu napięty bilans węgla, a regionalnie występujące znaczne nadwyżki powinny zdecydowanie zmniejszyć zużycie węgla w tych rejonach. Dotyczy to przede wszystkim takich województw, jak koszalińskie, pilskie, olsztyńskie, szczecińskie i jeleniogórskie.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#StanisławZięba">Drewno posuszowe jest przedmiotem coraz większej troski gminnych spółdzielni oraz innych dystrybutorów opału, chociaż zdarzają się przypadki niepełnego zainteresowania tym rodzajem paliwa. W rejonach nadwyżek drewna opałowego jego sprzedaż dla ludności organizują i prowadzą także bezpośrednio nadleśnictwa oraz leśnictwa. Przeciętna cena 1 metra sześciennego grubizny opałowej wynosi 500 zł. Ponadto w zależności od podaży i popytu stosuje się — jest takie prawo — lokalne obniżki cen. W ostatnim okresie wprowadzono ułatwienia w zakupie przez ludność wiejską drewna posuszowego pozyskiwanego, w uzgodnieniu z terenową służbą leśną, własnym kosztem i staraniem rolników i ludności wiejskiej. Cena tego drewna wynosi wówczas dużo mniej, bo około 150 zł za metr sześcienny. Z inspiracji Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej rozwijana jest obecnie organizacja tej formy pozysku, a także informacja i propaganda dogodnego zakupu drewna opałowego w lesie. Rzeczywiste jednak nim zainteresowanie odbiorców wiąże się z dodatkowymi nakładami robocizny, a więc kosztami związanymi z segregacją, załadunkiem i wywozem posuszu z lasu oraz — co trzeba wyraźniej podkreślić — z występującymi obecnie jeszcze nie w pełni korzystnymi relacjami cen poszczególnych rodzajów paliw, w tym zwłaszcza węgla. Tym niemniej chciałbym zapewnić obywatela posła i Wysoką Izbę, że Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Naczelny Zarząd Lasów Państwowych uczynią dalszy wysiłek, by zwiększyć cięcia sanitarne i zaoferować maksymalną ilość drewna opałowego dla ludności rolniczej i wiejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#MarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#MarekWieczorek">Wobec tego sprawę interpelacji posła Wacława Garbaja uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#MarekWieczorek">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#MarekWieczorek">Chciałbym przypomnieć, że zgodnie z art. 84 pkt 1 regulaminu Sejmu — zapytanie powinno być sformułowane zwięźle, tak aby odpowiedź na nie mogła sprowadzać się do krótkiej informacji o faktach. Proszę zatem również udzielających odpowiedzi, aby były one zwięzłe i oparte na faktach. Również chciałbym przypomnieć art. 86 pkt 2 — nad zapytaniami i udzieloną odpowiedzią nie przeprowadza się debaty. Marszałek Sejmu może jednak pozwolić na zadanie pytania dodatkowego, na które uzupełniającej odpowiedzi udziela się niezwłocznie.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Bożena Hager-Małecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#BożenaHagerMałecka">Obywatelu Marszałku! Tragedie, jakie mają miejsce na oddziałach noworodkowych, głęboko poruszają środowisko lekarskie, zwłaszcza pediatrów w kraju. Ze względu na wysoki stopień społecznego niebezpieczeństwa zarzucanego czynu — lekarzy osadza się w areszcie jak pospolitych przestępców i ujawnia ich nazwiska w środkach masowego przekazu jeszcze przed ogłoszeniem prawomocnego wyroku.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#BożenaHagerMałecka">Pragnę podkreślić, że tragedie te pozostają w części w związku z niedostatkami występującymi na oddziałach położniczo-noworodkowych w kraju. Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego zobowiązany uchwałą XIX i XX Ogólnopolskiego Zjazdu w 1979 i 1983 r. złożył na ręce Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w dniu 23. VI. 1980 r. i 26. II. 1985 r. konkretne wnioski, mające na celu uzyskanie poprawy sytuacji na oddziałach noworodkowych. Zostały one, niestety, pominięte milczeniem.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#BożenaHagerMałecka">Wnoszę o kompleksowo przeprowadzoną analizę nie tylko sądową, ale merytoryczną, wszystkich infekcji na oddziałach noworodkowych, które doprowadziły do zgonu noworodków i o podanie, jakie kroki podejmie Rząd dla uniknięcia podobnych tragedii w przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej Mirosława Cybulko.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MirosławCybulko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zapytanie posła prof. Bożeny Hager-Małeckiej dotyczy ważnego problemu zdrowia i życia noworodków. Ma ono nie tylko aspekt medyczny, ale również wielkie znaczenie społeczne. Postawione zostało po szeroko publicznie komentowanych zgonach noworodków na oddziałach wojewódzkich szpitali we Wrocławiu i w Koszalinie. Były to dwie różne sprawy. Jedna dotyczy tragicznego zaniedbania, a druga zaś — to zakażenie wewnątrzszpitalne.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#MirosławCybulko">Postępowanie wyjaśniające stwierdziło w obu wypadkach braki w organizacji i funkcjonowaniu szpitali, czego wyrazem były zalecenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej przekazane obu wojewodom i bezpośrednio zakładom służby zdrowia, a także surowe konsekwencje służbowe. Zaniedbań tych nie można bowiem tłumaczyć jedynie trudnymi warunkami pracy.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#MirosławCybulko">Infekcje szpitalne, zwłaszcza na oddziałach noworodkowych nie są, niestety, zjawiskiem rzadkim i to nie tylko u nas, ale również w krajach najbardziej rozwiniętych. Jak wynika z informacji opublikowanych w piśmiennictwie medycznym w skali świata od 5 do 8% hospitalizowanych chorych ulega infekcjom szpitalnym. Na przykład w Stanach Zjednoczonych notuje się corocznie 2 mln zakażeń, co pociąga, niezależnie od skutków zdrowotnych, dodatkowe koszty około 2 mld dolarów. We Francji w roku 1984 w 37 wielkich szpitalach zanotowano 25 tys. zakażeń, zaś w Republice Federalnej Niemiec liczbę zakażeń związanych z leczeniem ocenia się na 700–800 tys. rocznie. Nie jest to jednak — jak widać — sprawa bardzo prosta i sprowadzająca się wyłącznie do wyposażenia i braku zaniedbań. Przeciwdziałanie zakażeniom szpitalnym jest tematem licznych zjazdów międzynarodowych, sympozjów, wielokierunkowych badań naukowych, a także przedmiotem stałych badań i analiz Światowej Organizacji Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#MirosławCybulko">Wysoka Izbo! To co powiedziałem w żadnym stopniu nie może nas zwalniać od wszelkich, jakie są możliwe, działań, aby zakażeń i zgonów noworodków w szpitalach było jak najmniej, a nawet aby ich w ogóle nie było. W ostatnich latach rodziło się około 700 tys. dzieci rocznie. Za sukces poczytujemy sobie fakt, że prawie 100% polskich kobiet rodzi w szpitalach. Analiza zakażeń w oddziałach noworodkowych w latach 1980–1984 nie wskazuje wprawdzie na zmniejszenie się ilości zakażeń, wykazuje jednak stały spadek zgonów noworodków z powodu chorób zakaźnych, w tym posocznicy, a więc tych chorób, które są powodowane głównie zakażeniami szpitalnymi.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#MirosławCybulko">I tak na przykład w roku 1980 z wyżej wymienionych powodów zmarło 302 noworodki, a w roku 1984–194, przy znacznie większej liczbie urodzeń. Stan ten ma pewien wpływ na systematyczne obniżanie się współczynnika umieralności niemowląt. Wielkość wskaźnika umieralności niemowląt zmniejszyła się z 21,3% w 1980 r. do 18,3% w 1985 r. Oznacza to, że zmarło około 2 tys. noworodków mniej.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#MirosławCybulko">Polska ma jeden z wyższych współczynników umieralności niemowląt w Europie. I chociaż widoczny jest stały spadek, wiele jeszcze trzeba zrobić, aby równać się np. z krajami skandynawskimi, które w latach pięćdziesiątych miały takie wskaźniki, jak my w drugiej połowie lat siedemdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#MirosławCybulko">Zgodnie z decyzjami każdy zgon niemowlęcia jest szczegółowo analizowany, ze szczególnym ustaleniem jego przyczyny. Wyniki tych analiz są podstawą wielokierunkowych działań. Pragnę jednak podkreślić, że poziom umieralności niemowląt zależy od wielu czynników, a w tym także i od służby zdrowia. Mamy bowiem do czynienia z utrzymującym się stosunkowo dosyć wysokim odsetkiem wcześniactwa, a więc wysokim odsetkiem noworodków ze zbyt niską wagą urodzeniową — głównie wskutek nieprzestrzegania zaleceń zdrowotnych przez kobiety w okresie ciąży, a w tym niemały udział ma palenie tytoniu, a także i alkohol. Samo palenie tytoniu powoduje, że waga urodzeniową dziecka jest mniejsza od 200 do 500 gramów, a to nieraz decyduje — ta waga — o zdolności przeżycia.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#MirosławCybulko">Problem opieki zdrowotnej nad matką i dzieckiem był i jest przedmiotem szczególnej troski Rządu. Właśnie w tej trudnej sytuacji gospodarczej stworzony został realny system ochrony małych dzieci. Zapewniły to operacyjne programy Rządu, jak też program rządowy na lata 1982–1985 dotyczący pomocy dzieciom w zakresie opieki i zaspokajania potrzeb niezbędnych do zachowania ich zdrowia i rozwoju. W tworzeniu tego programu na wniosek Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej uczestniczyli również przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#MirosławCybulko">Istotne znaczenie dla poprawy opieki nad nowo narodzonymi obywatelami mają:</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#MirosławCybulko">— urlopy wychowawcze dla matek,</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#MirosławCybulko">— najwyższy w okresie powojennym przyrost liczby łóżek szpitalnych — w latach 1980–1985 oddaliśmy ponad 24 tys. łóżek szpitalnych, a w tym także położniczych, noworodkowych i dziecięcych; wydano decyzje przeprofilowania miejsc w oddziałach szpitalnych na już istniejących oddziałach,</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#MirosławCybulko">— zapewnienie niezbędnych leków dla oddziałów noworodkowych,</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#MirosławCybulko">— zaostrzenie odpowiedzialności za stan sanitarno-higieniczny,</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#MirosławCybulko">— powołanie we wszystkich szpitalach zespołów do spraw zakażeń wewnątrzszpitalnych,</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#MirosławCybulko">— merytoryczne kontrole kompleksowe oddziałów noworodkowych,</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#MirosławCybulko">— bezwzględna zasada analizowania każdego zgonu noworodka.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#MirosławCybulko">To tylko część przykładów dotychczasowych naszych poczynań.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#MirosławCybulko">W roku 1985 Instytut Matki i Dziecka dokonał oceny sytuacji opieki noworodkowo-położniczej na terenie 45 województw. Stała się ona punktem wyjścia do opracowania programu poprawy opieki nad noworodkami w latach 1986–1990. W programie tym znajdują swój wyraz także wnioski Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Jest on już w końcowym stadium przygotowań i z uwagi na międzyresortowy charakter będzie on rozpatrzony przez Rząd, a następnie konsekwentnie realizowany.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#MirosławCybulko">Problem opieki okołoporodowej zajął też główne miejsce w centralnie sterowanym programie badawczym zdrowia matki, dziecka i polskiej rodziny, jako jeden z sześciu podstawowych programów resortu.</u>
<u xml:id="u-63.19" who="#MirosławCybulko">Ponadto pragnę poinformować Wysoką Izbę, że w projekcie nowych przepisów płacowych służby zdrowia, wynagrodzenie za pracę w oddziałach noworodkowych zostało potraktowane szczególnie. Pracownicy medyczni tam zatrudnieni uzyskują możliwość otrzymania dodatku w wysokości do 20% poborów zasadniczych. Sądzę, że rozwiązanie to, uwzględniające jeden z wniosków Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, złagodzi w pewnym stopniu niepomyślną sytuację kadrową i będzie miało również wpływ na poprawę opieki nad noworodkami. Chcemy lepiej płacić, ale również i więcej wymagać. Zwiększone nabory do akademii medycznych i szkół pielęgniarskich, powinny też po pewnym okresie pozwolić na stały przyrost kadry.</u>
<u xml:id="u-63.20" who="#MirosławCybulko">Warto pamiętać, że poprawie opieki nad noworodkami służyć będzie część znajdujących się obecnie w budowie szpitali — 41,5 tys. łóżek szpitalnych — instytuty pediatrii akademii medycznych w Katowicach, Lublinie i w Białymstoku oraz szybko postępująca budowa Pomnika Szpitala Matki Polki w Łodzi, mieście o najwyższej umieralności niemowląt.</u>
<u xml:id="u-63.21" who="#MirosławCybulko">Sprawy, o których dziś mówię, znalazły również szczególny wyraz w przyjętym przez Rząd raporcie, który dotyczy stanu i rozwoju zdrowia narodu — „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000”.</u>
<u xml:id="u-63.22" who="#MirosławCybulko">Wszystko, co powiedziałem nie ma na celu usprawiedliwienia czy pomniejszenia problemu. Chodziło o pokazanie ogromnej pracy, jaka została już wykonana i tego co nas jeszcze czeka, aby doprowadzić do stanu, by więcej takie tragedie jak we Włocławku i Koszalinie nie powtórzyły się. Pracujemy w trudnych warunkach, ale nikogo z nas nie zwalnia to od osobistej odpowiedzialności i od rzetelnej pracy.</u>
<u xml:id="u-63.23" who="#MirosławCybulko">Na zakończenie pragnę podkreślić, że podzielam niepokój obywatelki posła z powodu publicznego piętnowania w środkach masowego przekazu, z imienia i nazwiska, pracowników medycznych w związku nie tylko z zakażeniami na oddziałach noworodków, ale również z innymi godnymi ubolewania zdarzeniami w placówkach społecznej służby zdrowia, jeszcze przed zakończeniem postępowania wyjaśniającego, a niekiedy i przed ogłoszeniem wyroku.</u>
<u xml:id="u-63.24" who="#MirosławCybulko">W ostatnim czasie tworzy się niezdrowa atmosfera wokół całej, liczącej ponad 750 tys. rzeszy pracowników, w ogromnej większości wykonujących swój zawód właściwie i ofiarnie, zawód w szczególny sposób wymagający zaufania pacjenta wobec lekarza. W związku z tym podjąłem odpowiednie działania i jestem przekonany, że przyniosą one oczekiwany skutek.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MarekWieczorek">Czy udzielona odpowiedź jest wyczerpująca, czy obywatelka poseł ma dodatkowe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#BożenaHagerMałecka">Chciałabym tylko powiedzieć, że chyba dobrze się stało, że bolesna sprawa umieralności noworodków znalazła swój rezonans na forum Wysokiej Izby. Najwyżej sobie cenię ten fragment wypowiedzi Pana Ministra, w którym jest mowa o końcowej fazie przygotowania programu dotyczącego poprawy opieki nad noworodkami, programu który zostanie przedstawiony Rządowi jako program wieloresortowy.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#BożenaHagerMałecka">Ze swej strony chciałam tylko dodać uwagę, że sprawą zasadniczą jest jednak nie sam program, tylko efekty. I o ile, powiedzmy w ciągu roku, czy półtora mogłoby się zdarzyć, że efekty będą mało odczuwalne albo nieodczuwalne, to za zgodą obywatela Marszałka pozwolę sobie do tego tematu wrócić.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Edwarda Boronia.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#EdwardBoroń">Obywatelu Marszałku! W roku 1985 rolnicy dostarczyli w ramach kontraktacji o 1,4 mln sztuk trzody chlewnej i o 200 tys. sztuk bydła rzeźnego więcej niż w roku 1984. W planie dostaw węgla na 1985 r. nie przewidziano skutków tak znacznego przekroczenia planu. I tylko z tego tytułu uprawnienia rolników do nabycia węgla wzrosły o około 500 tys. ton. Ponadto w 1985 r. zrealizowano zaległości z tytułu kontraktacji z 1984 r. w granicach 700 tys. ton. Tak więc rozchody węgla w 1985 r., wobec braku jakichkolwiek rezerw, nie znalazły pokrycia na 1,2 mln ton. Wzrost kontraktacji na I kwartał 1986 r. trzody i bydła zwiększa w stosunku do I kwartału ubiegłego roku uprawnienia do przydziałów węgla o 260 tys. ton, co łącznie z wyrównaniem zaległości sprawia, że nie pokryte zobowiązania wynoszą około. 1,5 mln ton.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#EdwardBoroń">Mimo zwiększenia dostaw węgla dla handlu wiejskiego o 900 tys. ton w stosunku do I kwartału 1985 roku, występuje nadal jego drastyczny niedobór i rosną zaległości. Powoduje to wiele interwencji i może grozić zahamowaniem trendu wzrostu pogłowia, zwłaszcza trzody chlewnej, do czego nie powinno się dopuścić. Niezależnie od tego występują zaległości w dostawach węgla bytowego.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#EdwardBoroń">Zapytuję Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług, jakie zamierza przedłożyć Rządowi systemowe rozwiązania, zmierzające do likwidacji deficytu węgla w dostawach dla rynku wiejskiego, przy zapewnieniu opłacalności produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#EdwardBoroń">Bardzo ważnym problemem w poprawie sytuacji opałowej w rolnictwie i u odbiorców węgla bytowego jest konieczność brykietowania węgla brunatnego i miału węglowego oraz szybka przebudowa palenisk kuchennych i piecowych. Co resort handlu wewnętrznego zamierza zrobić, aby skłonić producentów kuchni i pieców do wytwarzania oszczędnych palenisk i brykietowania niskokalorycznego węgla?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług Jerzego Jóźwiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JerzyJóźwiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obywatel poseł Edward Boroń zwrócił się o wyjaśnienie dwóch spraw. Pierwszej — likwidacji deficytu węgla na rynku wiejskim i drugiej — wytwarzania oszczędnych palenisk i brykietowania niskokalorycznego węgla.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#JerzyJóźwiak">Odnosząc się do sprawy pierwszej, pragnę stwierdzić co następuje. Łączna sprzedaż węgla na cele ogrzewania mieszkań, produkcję rolną i potrzeby zaopatrywanych przez handel jednostek uspołecznionych oraz rzemiosła w roku ubiegłym wyniosła 21,4 mln ton. Dostawy te były wyższe o 2,3 mln ton w porównaniu do roku 1984. Szczególną uwagę zwrócono na produkcję rolną. Wyrazem tego było ukształtowanie się sprzedaży węgla na ten cel na poziomie prawie 50% wyższym aniżeli w roku 1984. Bezwzględnie oznaczało to wzrost dostaw dla rolników za sprzedaż płodów rolnych o 1,7 mln ton. Nastąpiło to kosztem zaopatrzenia ludności w węgiel na cele ogrzewania mieszkań, gdzie dostawy były niższe. Wystąpiły zaległości w realizacji dla ludności należnych norm opału na cele grzewcze, zwłaszcza dla ludności wiejskiej oraz dla rolników w związku z wysokim w ubiegłym roku wzrostem produkcji rolnej i zwiększonymi z tego tytułu w roku 1983 normami przydziału. Szacujemy, że zaległości dostaw węgla na dzień 31 grudnia wyniosły 2 mln ton.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#JerzyJóźwiak">By zaspokoić maksymalnie potrzeby rynku Rząd zwiększył dostawy węgla w I kwartale 1986 r. Będą one większe o 29% w porównaniu z I kwartałem 1985 r. Nastąpiło to przez przesunięcie zobowiązań eksportowych na okres późniejszy, a także pewne ograniczenia dostaw dla przemysłu. Zapasy węgla w przemyśle spadły do stanu poniżej granicy optymalnej. Zwiększone dostawy nie pozwalają jednak na odrobienie zaległości z 1985 r. oraz zaspokojenie bieżących potrzeb, które wykazują stałą tendencję wzrostową. Mamy obecnie następującą sytuację.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#JerzyJóźwiak">Po pierwsze — możliwości wzrostu wydobycia węgla, zwłaszcza sortymentów grubych są ograniczone. Możliwości zwiększenia dostaw węgla dla rynku kosztem eksportu w świetle porannej debaty sejmowej, są także ograniczone.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#JerzyJóźwiak">Po drugie — potrzeby wynikające z realizacji zwiększonych norm przydziałowych za produkcję rolną stale rosną. Gdyby utrzymać tę sytuację, napięcia będą się wzmagały. Niezadowoleni w przyszłości będą wszyscy, którzy mają uprawnienia do nabycia węgla w ustalonych normach. Nie będą bowiem mogli go wykupić spokojnie bez przeszkód i wyczekiwania.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#JerzyJóźwiak">W tej sytuacji Rząd, jak to słusznie obywatel poseł zauważa, podjął prace na rzecz rozwiązania systemowego, by zapewnić w pełni ludności wykupienie węgla w normach opałowych, których wysokość odpowiadała będzie możliwościom dostaw na cele rynkowe. W rozwiązaniach uwzględnia się powiązanie dostaw węgla z produkcją rolną, na co obywatel poseł zwracał uwagę. Dostrzega się także i to, że podwyższone w 1983 r. normy przydziału węgla za sprzedaż produkcji rolnej stwarzają duże zróżnicowanie w poszczególnych gospodarstwach rolnych.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#JerzyJóźwiak">Proponowane rozwiązania przewidują m.in. weryfikację wszystkich istniejących norm przydziału węgla, w tym za dostawy produkcji rolnej i ustalenie ich na poziomie możliwym do realizacji i zaspokajającym niezbędne potrzeby. Konieczność takich rozwiązań wynika z potrzeby dostosowania dostaw węgla do możliwości i niewydawania weksli bez możliwości wykupu, jak to w poprzedniej debacie sejmowej mówiła poseł Zielińska. Równocześnie zakłada się realizację przyjętych wobec producentów rolnych oraz na cele bytowe ludności wszystkich zaległych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#JerzyJóźwiak">Odpowiadając na drugie pytanie pragnę stwierdzić, że wobec braku możliwości istotniejszego wzrostu wydobycia węgla kamiennego w bieżącej pięciolatce, Prezydium Rządu podjęło Kompleksowe przedsięwzięcia mające na celu zaopatrzenie ludności w paliwa. Zmierzają one m.in. do racjonalnego wykorzystania węgla grubego i miału, zagospodarowania węgla brunatnego, jego brykietowania i wykorzystania drewna. Równocześnie podjęto działania związane z wdrożeniem nowych urządzeń do spalania węgla brunatnego, miału węgla kamiennego, torfu, trocin i odpadów drewna. Została uruchomiona m.in. przez drobną wytwórczość produkcja urządzeń do spalania innych rodzajów paliw — z przeznaczeniem dla indywidualnych gospodarstw, w tym także dla gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#JerzyJóźwiak">Przedstawiając powyższe wyjaśnienia i wskazując na podjęte już działania, proszę obywatela posła o przyjęcie ich do wiadomości.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarekWieczorek">Czy udzielona odpowiedź jest wyczerpująca?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#EdwardBoroń">Tak. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Klemens Michalik.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#KlemensMichalik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Decyzją Rządu nr 10 z dnia 28 lutego 1983 r. zostały ustalone do roku 1985 ilości sprzętu transportowego i maszyn roboczych potrzebnych Lasom Państwowym do wykonania zadań. Ustalenia decyzji nie zostały zrealizowane w zakresie samochodów ciężarowych do wywozu drewna typu Star 244L, 266L, 244RS, Praga V3S oraz samochodów dostawczych. Dla przykładu podam, że samochodów do wywozu drewna Star-244L, skorygowane potrzeby na 1985 r. — 126 szt., przydzielono tylko 34, samochodów Praga V3S — 100 szt., przydzielono tylko 50, samochodów dostawczych — 331 szt., przydzielono tylko 124.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#KlemensMichalik">W związku z tym kieruję pytanie do obywatela zastępcy Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów — jak Rząd zamierza zaspokoić w bieżącym roku potrzeby Lasów Państwowych na samochody ciężarowe i maszyny robocze i jakie będą ilości tego sprzętu.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi zastępcę Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Jerzego Gwiaździńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JerzyGwiaździński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W związku z zapytaniem posła Klemensa Michalika przedstawiam następujące wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#JerzyGwiaździński">W roku 1986 w bilansie maszyn roboczych dla Lasów Państwowych przewidziano następujące dostawy podstawowych maszyn: koparek jednonaczyniowych — 90 szt., ładowarek jednonaczyniowych — 80 szt., żurawi — 15 szt., spycharek — 30 szt., a ponadto przewiduje się dostawę 550 ciągników. Jeżeli chodzi o dostawy maszyn roboczych, pragnę poinformować, że ustalenia decyzji nr 10 Prezydium Rządu zostały w latach 1983–1985 wykonane, bo na liczbę koparek 226 szt. dostarczono 265 szt., ładowarek — 265 szt. według decyzji dostarczono 351 szt., i wykonano również dostawy ciągników rolniczych. To jest informacja, jeżeli chodzi o maszyny.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#JerzyGwiaździński">Jeżeli chodzi o samochody, w tym roku przewidujemy, że samochodów Praga dostawy dla Lasów Państwowych wyniosą 200 szt., a samochodów Star dostosowanych do pracy w lesie — 185 szt., a ponadto 500 szt. samochodów terenowych Aro. Potwierdzam, że rzeczywiście w latach 1983–1985 dostawy samochodów ciężarowych nie zostały wykonane. Jeżeli chodzi o sprawę importu z Czechosłowacji samochodów Praga, to były dostawy realizowane w latach 1983–1984 zgodnie z planem, natomiast w roku 1985 dostawca czechosłowacki zamiast 200 szt. dostarczył tylko 50 szt. samochodów. Dostawy samochodów Star na skutek trudności w zakładach w Starachowicach, były wykonane tylko w 25%. Natomiast były wykonywane w zakresie planowanym dostawy samochodów terenowych Aro. Tak mogę odpowiedzieć na pytanie posła Klemensa Michalika.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MarekWieczorek">Czy Obywatel Poseł chce zgłosić dodatkowe pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#KlemensMichalik">Chciałem tylko dodać, że nie usłyszałem odpowiedzi, jak będą realizowane dostawy samochodów dostawczych, bo samochody Aro są przyjmowane z konieczności, ponieważ nie ma lepszych. Natomiast niepokoi mnie to, że była decyzja Rządu, nie żaden program, nie żaden plan, ale decyzja Rządu. Przyzwyczailiśmy się do tego, że programy są nie wykonywane. Ale nie chciałbym, żebyśmy się przyzwyczaili do tego, że i decyzje rządowe, które się podejmuje nie są realizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JerzyGwiaździński">Mogę obywatela posła zapewnić, że jeżeli chodzi o rok 1986, to dostawy maszyn i samochodów ciężarowych, jeżeli plan w fabryce będzie wykonany, będą zrealizowane. Przecież jest ustalony CPR. Zakładamy, że CPR będzie zrealizowany. Jak będą realizowane założenia planu, dostawy samochodów dla lasów zostaną wykonane, tak jak zostały wykonane dostawy maszyn roboczych w latach 1983–1985.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję zastępcy Przewodniczącego Komisji Planowania.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Myślika.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#TadeuszMyślik">Obywatelu Marszałku! Wśród sygnałów o zuchwałych kradzieżach mienia społecznego, czytamy o tym ciągle w prasie, szczególnie niepokojące są te, które dotyczą kradzieży dzieł sztuki ze zbiorów muzealnych, dzieł stanowiących część naszego narodowego dziedzictwa, dzieł niepowtarzalnych. Takie głośne kradzieże miały miejsce w Muzeum Narodowym w Krakowie oraz w Muzeum Narodowym w Warszawie. Informowały o tym środki masowego przekazu. Istnieje uzasadniona obawa, że część skradzionych dzieł sztuki utraciliśmy bezpowrotnie.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#TadeuszMyślik">Chciałbym zapytać Ministra Kultury i Sztuki, jakie podjął kroki, w świetle referowanych tu przeze mnie faktów, aby przypadki takie już się nigdy więcej nie powtórzyły.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Kultury i Sztuki Kazimierza Żygulskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#KazimierzŻygulski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Poseł Tadeusz Myślik poruszył problem kradzieży dzieł sztuki. Chcę przede wszystkim stwierdzić, że kradzieże dzieł sztuki są obecnie rozpowszechnione na całym świecie, przy czym okradane są nawet największa muzea, najbardziej zabezpieczone, jak choćby słynny zbiór impresjonistów w Muzeum Marmotann w Paryżu.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#KazimierzŻygulski">Jak na tym tle wygląda sytuacja u nas? Przede wszystkim te kradzieże są u nas zupełnie sporadyczne. W ostatnim okresie mieliśmy 3 takie przypadki. Największa kradzież w Muzeum Narodowym w Krakowie była dokonana przed laty, a ujawniona dopiero w ostatnim okresie. Kradzieże te były dokonane przed 1981 r.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#KazimierzŻygulski">Jeśli chodzi o Muzeum Narodowe w Warszawie, dokonane zostały w ostatnim okresie dwie kradzieże: kradzież niewielkiej akwareli Kandinsky'ego i kradzież bardzo wartościowego zabytku — religijnej rzeźby średniowiecznej z alabastru, angielskiego pochodzenia, nazwanej „Umycie nóg”.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#KazimierzŻygulski">Bardzo energiczne kroki podjęte przez odpowiednie organy w Krakowie doprowadziły już do rewindykacji połowy obrazów — 35 obrazów z 74 skradzionych zostało już rewindykowanych. Jeśli chodzi o skradzioną rzeźbę alabastrową w Warszawie, została ona nielegalnie wywieziona do Anglii. Dzięki podjętym od razu bardzo energicznym krokom i współpracy z Heim Gallery w Londynie zostało to dzieło zidentyfikowane i zwrócone, znajduje się w Muzeum.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#KazimierzŻygulski">Czy to znaczy, że nie widzimy zagrożenia? Widzimy. I wobec tego podjęliśmy następujące konkretne działania. Przede wszystkim, ponieważ muzea dawno skarżyły się na brak odpowiedniej straży chroniącej eksponaty, na wniosek Ministerstwa w 1985 r. resort otrzymał z Komisji Planowania przy Radzie Ministrów łącznie 274 etaty z przeznaczeniem dla pracowników ochrony fizycznej. Z tej liczby 100 etatów przeznaczono dla Muzeum Narodowego w Warszawie, a 50 dla Muzeum Narodowego w Krakowie. W oddziale Nowy Gmach Muzeum Narodowego w Krakowie, gdzie miała miejsce kradzież obrazów, przystąpiono do instalowania urządzeń sygnalizacji alarmowej, przeciwwłamaniowej. Czynione są przygotowania do instalacji takich urządzeń w obiektach podległych Muzeum Narodowemu w Warszawie. W Muzeum Narodowym w Krakowie utworzono etat wicedyrektora d/s zbiorów, którego zadaniem jest czuwanie nad zabezpieczaniem zbiorów, nad ich właściwą konserwacją oraz nadzór nad ich inwentaryzacją.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#KazimierzŻygulski">Z uwagi na występujące trudności w naborze kandydatów do straży przemysłowej, wystąpiono do władz wojskowych o przydział junaków do pełnienia służby ochronnej w muzeach. Spotkaliśmy się z bardzo życzliwą odpowiedzią i Muzeum Narodowe w Warszawie przyjęło już 40 junaków, którzy odbywają tego rodzaju służbę. Sprawa zabezpieczenia obiektów uzgadniana jest z przedstawicielami Komendy Głównej MO i na odprawach z kierownictwem podległych muzeów. W bieżącym roku zwiększono 3-krotnie środki finansowe na modernizację i remonty Muzeów Narodowych w Warszawie i Krakowie.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#KazimierzŻygulski">W celu maksymalnego zabezpieczenia tych zbiorów podjęliśmy decyzję wyposażenia w bardzo nowoczesne elektroniczne urządzenia sygnalizacji alarmowej, przeciwwłamaniowej i przeciwpożarowej najcenniejszych zabytków naszej kultury, to jest Zamku Królewskiego w Warszawie i Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Urządzenia takie są, niestety, kosztowne, ich koszty liczy się w setkach tysięcy dolarów. Rozmowy kontraktacyjno-handlowe są w tej sprawie prowadzone i już dobiegają końca — zainstalowanie urządzeń przewidujemy w 1987 roku.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#KazimierzŻygulski">W kraju podobne urządzenia, niestety nie tak dokładne i nie tak dobre, są już produkowane i inne większe muzea wyposażają swoje zbiory w tego rodzaju zabezpieczenia. Nawiązaliśmy w 1984 r. także współpracę z Instytutem Fizyki, Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy w Warszawie, który podjął się pewnych prac badawczych, żeby to zabezpieczenie, nowoczesne, elektroniczne, przeciwwłamaniowe, przeciwpożarowe, udoskonalić. To są działania, jakie podjęliśmy i jak sądzimy, możemy to zagrożenie zminimalizować. Chcę jednak podkreślić, że nie ma dziś na świecie muzeum, nie ma zbiorów, o których można by powiedzieć, że są absolutnie zabezpieczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MarekWieczorek">Czy udzielona odpowiedź jest wyczerpująca?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#TadeuszMyślik">Panie Marszałku! Skorzystam z prawa zadania dodatkowego pytania panu Ministrowi — czy znane są panu Ministrowi przypadki, że będące w depozytach obrazy, własność muzeów narodowych, również zginęły?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#KazimierzŻygulski">Jeśli chodzi o depozyty — przeprowadza się obecnie ich analizę. Muzeum Narodowe zwłaszcza warszawskie, ma różne depozyty jeszcze od czasów przedwojennych, o różnym statusie prawnym. W pewnym okresie była rozpowszechniona praktyka dawania depozytów w celach dekoracyjnych do różnych instytucji państwowych. Od kilku lat je rewindykujemy. Pewne, ale nie najwartościowsze, średnie zabytki bądź to uległy zniszczeniu, bądź to instytucje wciąż jeszcze nie mogą ich odnaleźć. Są to zbiory, których pilnujemy, które staramy się rewindykować. Jest to pewna zaległość poprzedniego okresu, ale — jak już powiedziałem — dotyczy raczej zbiorów bardzo niskiej artystycznie, a już w żadnym wypadku nienarodowej wartości.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Łucek.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#StanisławŁucek">Obywatelu Marszałku! Jak wykazała kontrola NIK przeprowadzona w lutym br., liczba sprawnych technicznie maszyn rolniczych, biorących udział w wiosennych pracach polowych wyniosła zaledwie 60%. Budzi to niepokój, zachodzi bowiem obawa, iż co najmniej kilkanaście procent maszyn nie weźmie udziału w pracach wiosennych. Wśród wielu przyczyn tego stanu na czoło wysuwa się brak części zamiennych. Mimo pewnej poprawy, a nawet likwidacji niedoboru wielu części, stan ten powtarza się od wielu lat. Realizacja przez „Agromę” składanych zamówień wynosi około 50%, a niektórych pozycji, jak części do opryskiwaczy, do rozrzutników obornika, rozsiewaczy wapna zaledwie od 18 do 30%. Szczególnie dotkliwe są niedobory: pomp, wtryskiwaczy, zaworów, filtrów, węży, prądnic, przewodów instalacyjnych, tulei, pierścieni, łożysk, pasów przenośnych, uszczelniaczy i śrub.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#StanisławŁucek">Mimo wyższych o ponad 40% dostaw części do kombajnów „Bizon”, ich liczba nie jest wystarczająca na zaspokojenie bieżących potrzeb remontowych. Niepokoi także sytuacja w zakresie dostaw części do maszyn importowanych oraz spadkowa tendencja regeneracji części zamiennych. W związku z tym proszę obywatela Ministra o wyjaśnienie:</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#StanisławŁucek">— jakie są możliwości przyspieszenia dostaw części zamiennych do maszyn, które będą użyte do prac polowych wiosną, a także w kampanii żniwnej,</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#StanisławŁucek">— jakie założenia w projekcie NPSG na lata 1986–1990 przewiduje się w zakresie realizacji programu mechanizacji rolnictwa, a szczególnie w produkcji i regeneracji najbardziej deficytowych części zamiennych do maszyn i ciągników rolniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Zygmunt Łapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#ZygmuntŁapiński">Swoje zapytanie kieruję do Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Janusza Maciejewicza. Przedsiębiorstwo Państwowe „Polmozbyt” w Białymstoku, które obsługuje m.in. trzy województwa, tj. białostockie, łomżyńskie i suwalskie odczuwa stale pogarszający się stan zaopatrzenia w kabiny do samochodów dostawczych typu „Żuk”. W 1985 r. „Polmozbyt” białostocki otrzymał 48 kabin — około 12 w ciągu jednego kwartału. Natomiast na 1986 r. planowana dostawa tych kabin wynosi średnio kwartalnie około 8 sztuk. Do chwili obecnej zamówienia na tego typu kabiny, złożone w „Polmozbycie” białostockim są na 300 szt. Przy takim tempie dostaw można będzie zrealizować te zamówienia dopiero za kilka lat.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#ZygmuntŁapiński">Zapytuję wobec tego, jak ten problem i w jakim terminie chce obywatel Minister rozwiązać?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Janusza Maciejewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JanuszMaciejewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytania posła Stanisława Łucka, uprzejmie informuję.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#JanuszMaciejewicz">Dostawy części zamiennych do sprzętu rolniczego, zgodnie z Centralnym Planem Rocznym na 1986 r. będą wyższe o około 12% od wykonania w roku ubiegłym. Wykonanie dostaw za 2 miesiące wynosi 17,9% wielkości rocznej.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#JanuszMaciejewicz">Na przestrzeni ostatnich lat zaspokojone zostały w pełni potrzeby rolnictwa na części zamienne do wielu maszyn. Jednak w zakresie dostaw części do niektórych maszyn występują jeszcze pewne niedostatki, na które zwrócił uwagę obywatel poseł. Sytuacja w zakresie dostaw tych części przedstawia się następująco: Fabryka Maszyn „Agromet” w Brzegu zapewnia w bieżącym roku dostawę wszystkich części zamiennych do rozsiewaczy. Wyjątek stanowią trzy rodzaje pasów przenośnikowych ze „Stomilu Wolbrom”, który za 2 miesiące zrealizował tylko 13% wielkości rocznej. Przemysł gumowy intensyfikuje dostawy tych części w marcu i kwietniu. Zakłady Maszyn Rolniczych „Agromet” zintensyfikowały w bieżącym roku produkcję i dostawy części do rozrzutników obornika. W stosunku do roku ubiegłego dostawy wzrosną o 14,5%. W okresie pierwszego kwartału dostarczone zostanie ponad 28% tej zwiększonej wielkości rocznej.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#JanuszMaciejewicz">Fabryka Maszyn Rolniczych „Agromet-Pilmet”, jedyny producent aparatury ochrony roślin, znajduje się w bardzo trudnej sytuacji ekonomiczno-finansowej, która powoduje ciągły odpływ pracowników bezpośrednio produkcyjnych. Pomimo tych trudności, fabryka zobowiązała się do zrealizowania ustalonego asortymentu części zamiennych na pierwsze półrocze, nawet kosztem częściowego ograniczenia w tym okresie produkcji finalnej.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#JanuszMaciejewicz">Dostawy części zamiennych do kombajnów zbożowych w cenach porównywalnych w ub. roku wyniosły 3,5 mld zł, a w 1986 r. Fabryka Maszyn Żniwnych w Płocku przyjęła zamówienie na dostawy części o wartości ok. 4,3 mld zł. Planowany wzrost dostaw wyniesie zatem 21%. W ciągu 2 miesięcy zrealizowano 21,5% dostaw rocznych, co w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego stanowi ponad 2-krotny wzrost. Planowana wielkość realizacji w I półroczu przekroczy 60% dostaw rocznych.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#JanuszMaciejewicz">W szczególności wzrost dostaw odnosi się do asortymentów, które w ub. roku były deficytowe. W wielu tych asortymentach wzrost będzie ponad 2-krotny. Łożyska do sprzętu rolniczego — potwierdzenie dostaw — wynosi około 10 mln sztuk w produkcji krajowej i z importu, to jest ponad 1,5 mln sztuk więcej niż wyniosły dostawy w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#JanuszMaciejewicz">W ciągu 2 miesięcy zrealizowano już 22,5% zadań rocznego programu operacyjnego. Przedsiębiorstwo Handlu Sprzętem Rolniczym „Agroma” na bieżący rok uzyskało potwierdzenie dostaw śrub na poziomie ubiegłego roku, to jest w wysokości 3 600 ton. W styczniu i lutym zrealizowano 16% potwierdzonych dostaw rocznych. W dostawach części do maszyn importowanych, pomimo podejmowanych szeregu interwencji u dostawców zagranicznych, nadal sytuacja nie uległa poprawie. W związku z tym podjęte zostały decyzje o wstrzymaniu importu sprzętu finalnego w przypadku niezapewnienia przez producentów potrzeb eksploatacyjnych.</u>
<u xml:id="u-91.7" who="#JanuszMaciejewicz">Wspólnie z Ministrem Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej wdrożyliśmy system działań w celu zintensyfikowania regeneracji części. Dla rozwoju tej działalności ustalone zostały zachęcające preferencje ekonomiczne dla wszystkich uczestników tego procesu. Podwyższono cenę skupu części do regeneracji w granicach do 20% wartości części nowej. Zniesiony został 20% podatek obrotowy. Ustalono górną granicę ceny części zregenerowanej na 70%, a jedynie w wyjątkowych wypadkach do maksimum 80% wartości części nowej.</u>
<u xml:id="u-91.8" who="#JanuszMaciejewicz">Zgodnie z postanowieniem nr 57/85 Prezydium Rządu z ub. roku w sprawie zaspokojenia potrzeb rolnictwa i gospodarki żywnościowej w środki techniczne oraz rozwoju chemii rolnej do 1990 r., dostawy sprzętu rolniczego i części zamiennych zostaną podwojone i w latach 1990–1992 stan wyposażenia rolnictwa w techniczne środki produkcji powinien osiągnąć wartość 80 tys. zł na 1 ha w cenach z roku 1982.</u>
<u xml:id="u-91.9" who="#JanuszMaciejewicz">Odpowiadając na zapytanie posła Zygmunta Łapińskiego w sprawie dostaw kabin do samochodów „Żuk” odbiorcom z woj. białostockiego, łomżyńskiego i suwalskiego przez „Polmozbyt” w Białymstoku uprzejmie informuję:</u>
<u xml:id="u-91.10" who="#JanuszMaciejewicz">W 1985 r. dostawy samochodów „Żuk” wyniosły 15 180 sztuk. W 1986 r. dostawy te wyniosą 15 430 sztuk. Realizacja dostaw kabin Żuk” za okres 2 lat przedstawia się następująco: w roku ubiegłym dostarczono 1 952 kabiny, w tym dla „Polmozbytu” w Białymstoku 67 kabin, w roku bieżącym przewidujemy dostawę 2 tys. kabin, w tym dla „Polmozbytu” w Białymstoku 75 kabin.</u>
<u xml:id="u-91.11" who="#JanuszMaciejewicz">Jak z powyższego wynika potwierdzono dostawy 75 sztuk kabin w roku 1986, co stanowi 111% w stosunku do roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-91.12" who="#JanuszMaciejewicz">Ograniczenie produkcji kabin w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Lublinie spowodowane jest przede wszystkim niedostatecznym zaopatrzeniem w materiały hutnicze, w tym w blachę głębokotłoczoną. Ograniczone możliwości przemysłu hutniczego w zakresie produkcji tych blach uniemożliwiają dalsze zwiększenie produkcji kabin na wymianę.</u>
<u xml:id="u-91.13" who="#JanuszMaciejewicz">Na podstawie przyjętego systemu organizacyjnego w obrocie częściami zamiennymi i samochodami w przedsiębiorstwie „Polmozbyt”, Przedsiębiorstwo Obrotu Samochodami i Częściami Zamiennymi „Polmozbyt” w Lublinie spełnia funkcje przedsiębiorstwa specjalistycznego w zakresie samochodów dostawczych. Dlatego też „Polmozbyt” w Lublinie zajmuje się rozdziałem kabin na podstawie wskaźnika procentowego, wynikającego z liczby pojazdów na danym terenie, obsługiwanych przez placówkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#MarekWieczorek">Czy odpowiedź udzielona przez obywatela Ministra jest wyczerpująca dla obywateli posłów?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#ZygmuntŁapiński">Tak, wyczerpująca.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Stasiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#StanisławStasiak">Pytanie swoje kieruję do Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#StanisławStasiak">Od 1980 r. wzrasta liczba wydawanych zezwoleń na budownictwo wiejskie co, przy braku materiałów wydłuża cykle budowy. W bieżącym roku zaopatrzenie wsi w materiały budowlane ulegnie dalszemu pogorszeniu, bowiem planowany poziom dostaw jest w większości asortymentów niższy od wykonania w ubiegłym roku. Dotyczy to takich podstawowych materiałów, jak papa, eternit, wyroby walcowane i rury, tarcica oraz urządzenia instalacyjno-sanitarne. Wprawdzie założone w CPR dostawy cementu na rok 1986 są znacznie wyższe w stosunku do dostaw w roku ubiegłym, to jednak dotychczasowe przydziały dla wsi na półrocze br. są o ponad 35% niższe od dostaw w półroczu roku 1985.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#StanisławStasiak">W związku z powyższym proszę obywatela Ministra o udzielenie odpowiedzi:</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#StanisławStasiak">Po pierwsze — czy planowane dostawy cementu na rok 1986 na zaopatrzenie wsi, a także innych deficytowych materiałów będą w pełni wykonane?</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#StanisławStasiak">Po drugie — czy zakłada się w następnych latach bieżącego 5-lecia znaczący wzrost dostaw materiałów budowlanych dla wsi?</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#StanisławStasiak">Druga sprawa dotyczy wapna nawozowego. W Polsce mamy około 2/3 gleb zakwaszonych, wymagających nawożenia wapniowego. Polska dysponuje dużymi zasobami wapnia i kredy. Intensyfikacja pozyskania wapna nawozowego jest od wielu lat przedmiotem dyskusji, rozważań i programów. Programy rozwoju pozyskania wapna nawozowego wskazują na konieczność rozbudowy zakładów cementowo-wapiennych w Górażdżach i Rudnikach oraz utylizacji odpadów posodowych w Janikowie i instalacji do pozysku wapna z popiołów w Bełchatowie. Jedną z najważniejszych inwestycji powinna być budowa przemiałowni dolomitów w Siewierzu, co bardzo poważnie może zwiększyć produkcję wapna magnezowego.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#StanisławStasiak">Według wyliczeń specjalistów dla uzyskania w perspektywie plonu zbóż w granicach 40 q z ha, co jest realne w naszych warunkach, niezbędne jest m.in. zwiększenie o 50% nawożenia wapniowego i ponad dwukrotne zużycia wapna magnezowego.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#StanisławStasiak">Zwracam się z zapytaniem do obywatela Ministra — kiedy będą zrealizowane inwestycje, które wymieniłem i co ponadto przewiduje się w najbliższych latach w zakresie wydobycia wapna. Niezależnie od tego pragnę zwrócić uwagę na fakt, że spółdzielnie kółek rolniczych pozyskują i dostarczają około 50% wapna nawozowego. Są możliwości zwiększenia wydobycia wapna przez te jednostki. Podstawowym jednak warunkiem jest zwiększenie dla tych organizacji dostaw koparek, wysokotonażowych środków transportowych, transporterów i ładowaczy. W związku z tym zwracam się do zainteresowanych ministrów o udzielenie pomocy tym spółdzielniom. Pozwoli to, przy relatywnie niższych kosztach i w krótkim czasie, zwiększyć dostawy tak plonotwórczego nawozu, jakim jest wapno.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Józefa Niewiadomskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JózefNiewiadomski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W okresie od 1982 do 1984 roku dostawy materiałów budowlanych, wprawdzie nieznacznie, ale cały czas wzrastały. Również i w roku 1985 tendencja ta została utrzymana z wyjątkiem dostaw cementu oraz materiałów ściennych. Jak obywatelom posłom wiadomo, w ciągu całego ubiegłego roku, a szczególnie w pierwszym kwartale, wystąpiły poważne napięcia w bilansie paliw, spowodowane ostrą zimą i większymi dostawami węgla na potrzeby komunalne. Fakt ten był bezpośrednią przyczyną niższego od założeń CPR wykonania produkcji cementu i materiałów ściennych, dla których węgiel jest paliwem technologicznym.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#JózefNiewiadomski">W tej sytuacji zapewniono wymagany poziom dostaw tych materiałów przede wszystkim na realizację zadań ujętych w Centralnym Planie Rocznym, a objętych gwarantowanym zaopatrzeniem. W konsekwencji dla odbiorców indywidualnych przeznaczono blisko 28% mniej cementu i około 2,5% mniej materiałów ściennych niż to zakładał CPR.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#JózefNiewiadomski">W celu złagodzenia tej trudnej sytuacji, wynikającej ze zmniejszonych dostaw cementu, podjęto działania, w wyniku których zwiększono o ponad 10% planowane dostawy wapna budowlanego. Ponadto spowodowano zwiększenie o 8% dostaw drobnowymiarowych materiałów ściennych. Niezależnie od powyższego, podejmowane wspólnie z zainteresowanymi resortami gospodarczymi oraz Ministerstwem Handlu Wewnętrznego i Usług działania stworzyły warunki do ponadplanowych dostaw na rynek poszukiwanych materiałów pokryciowych. I tak ustalone w CPR zadania w zakresie dostaw papy przekroczono o ponad 11%, a płyt azbestowo-cementowych aż o ok. 57%.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#JózefNiewiadomski">W Centralnym Planie Rocznym na 1986 rok, w porównaniu do planu roku ubiegłego, przewiduje się dalszy wzrost dostaw materiałów budowlanych dla odbiorców indywidualnych. W styczniu i w lutym bieżącego roku dostawy przebiegają zgodnie z założeniami. W tym czasie, w porównaniu do analogicznego roku ubiegłego, rynek otrzymał więcej wapna budowlanego — o 12 tys. ton, materiałów ściennych — o 80 mln sztuk oraz papy — o ponad 3 mln m2. Przewiduje się, że do końca bieżącego roku dostawy rynkowe zrealizowane zostaną zgodnie z założeniami CPR.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#JózefNiewiadomski">Odmiennie przedstawia się sytuacja w zakresie dostaw cementu, którego poziom produkcji determinowany jest wielkością dostaw węgla. Zgodnie z ustaleniami CPR przemysł cementowy na założoną wielkość produkcji powinien otrzymać 3,9 mln ton węgla. Przewiduje się, że dostawy węgla w I kwartale nie przekroczą 700 tys. ton, tj. 18% planu dostaw rocznych. Minister Handlu Wewnętrznego i Usług odpowiadał na pytanie posła w sprawie węgla. Również, jak w roku ubiegłym, dostawy węgla na potrzeby komunalne i odbiorców indywidualnych były wyższe niż to planowano i w związku z tym przemysł cementowy nie mógł otrzymać takiej ilości węgla, jak to było założone w Centralnym Planie Rocznym. Szacuje się, że wywoła to zmniejszenie produkcji w I kwartale, niestety, o około 1,5 mln ton cementu. W kolejnych okresach roku nie będzie możliwości nadrobienia całej utraconej produkcji.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#JózefNiewiadomski">Centralny Plan Roczny na 1986 rok zakłada dostawy cementu na rynek w wysokości 6,9 mln ton cementu. W okresie dwóch pierwszych miesięcy odbiorcy indywidualni otrzymali 650 tys. ton cementu, tj. na poziomie zbliżonym do dostaw w roku ubiegłym. Według wstępnej prognozy tegoroczne dostawy cementu na rynek mogą być niższe od założeń Centralnego Planu Rocznego. Jednak o ostatecznym poziomie produkcji i dostaw zdecydują możliwości gospodarki narodowej w zaopatrzeniu przemysłu cementowego w paliwa.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#JózefNiewiadomski">W latach 1986–1990 przewidywany jest znaczny rozwój produkcji materiałów budowlanych. Szczegółowe kierunki tego rozwoju określone zostały w odpowiednim resortowym programie. Realizacja założeń programu wymaga modernizacji i rozbudowy zdolności produkcyjnej przemysłu materiałów budowlanych. W najbliższych tygodniach Rząd rozpatrzy przygotowany przez resort „Program rozwoju budownictwa do 1990 roku”, którego integralną częścią jest rozbudowa przemysłu materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#JózefNiewiadomski">Ustosunkowując się do poruszonego także przez posła Stanisława Stasiaka problemu wapna nawozowego, pragnę poinformować, że w wyniku ustaleń wspólnego Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego przyjęty został rządowy harmonogram w sprawie rozwoju rolnictwa. W oparciu o ten harmonogram opracowaliśmy „Prognozę produkcji i pozyskania nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych na lata 1986–1990”. Postanowieniem Prezydium Rządu z czerwca 1985 r. przyjęto tę prognozę jako studium przedplanistyczne. Zrealizowanie zadań ujętych w prognozie umożliwi pełne zaspokojenie potrzeb rolnictwa w zakresie wapna magnezowego.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#JózefNiewiadomski">Pragnę podkreślić, że już w br. przewidywane dostawy wapna nawozowego w ilości 2,2 mln ton są zgodne z zapotrzebowaniem rolnictwa. Główny problem dotyczy wyłącznie nawozów wapniowo-magnezowych. Dlatego w prognozie ujęto przede wszystkim takie zadania inwestycyjne, których realizacja pozwoli na zwiększenie produkcji tych nawozów w 1990 roku i zaspokojenie potrzeb. Na ten cel będą oczywiście potrzebne niezbędne nakłady inwestycyjne. Natomiast bardzo ważna inwestycja w Siewierzu, związana z rozwojem produkcji nawozów magnezowych ma zapewnione środki finansowe i znajduje się w końcowej fazie realizacji. W prognozie uwzględniono również konieczność zwiększenia dostaw specjalistycznego sprzętu dla pozyskania nawozów ze źródeł lokalnych — również dla spółdzielni kółek rolniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MarekWieczorek">Czy Obywatel Poseł chce zgłosić dodatkowe pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#StanisławStasiak">Z odpowiedzi Pana Ministra wynika, że nie powinno być perturbacji z materiałem pokryciowym. Jednak w terenie stoi wiele nowych obiektów gospodarczych, które niszczeją, nie są wykorzystane, czyli w zasadzie nie ma odpowiedniej ilości materiałów pokryciowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JózefNiewiadomski">Obywatelu Pośle, nie powiedziałem, że jest wystarczająca ilość materiałów pokryciowych. Podałem tylko dane, które świadczą o tym, że produkcja roku bieżącego, jeżeli chodzi o pokrycia, jest wyższa niż to miało miejsce w roku ubiegłym. Natomiast do zaspokojenia pełnych potrzeb w zakresie materiałów pokryciowych droga jest jeszcze odległa.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#MarekWieczorek">Chcę przypomnieć, że dodatkowo można zgłosić pytanie, a nie polemizować.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Bożenę Snazę.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#BożenaSnaza">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zwracam się z pytaniem do Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego prof. Edwarda Grzywy.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#BożenaSnaza">W wielu gminnych spółdzielniach występuje brak nawozów mineralnych, a szczególnie azotowych. Jest to zjawisko, które powtarza się już trzeci rok. W 1984 roku CPR przewidywał dostawy nawozów azotowych w wysokości 1 mln 365 tys. ton. Wykonanie wyniosło 1 mln 260 tys. ton, a więc 105 tys. ton poniżej planu. W 1985 r. plan przewidywał dostawy 1 mln 435 tys. ton, a wykonanie wyniosło 1 mln 197 tys. ton — zabrakło 238 tys. ton. W roku bieżącym CPR przewiduje dostawy w I półroczu w granicach 720 tys. ton, resort deklaruje 663 tys. ton. Różnica wynosi więc 57 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#BożenaSnaza">Niepełne zrealizowanie dostaw nawozów w 1985 r., przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych spowodowało obniżenie zbiorów zbóż o ok. 1 mln ton. Zrozumiałe, że niedobór ten wpłynął na pogorszenie bilansu zbożowo-paszowego. Zrekompensowanie importem zmniejszonych zbiorów zbóż kosztowałoby ponad 100 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#BożenaSnaza">Przedstawiając powyższe, zapytuję obywatela Ministra, jakie kierowany przez niego resort zamierza podjąć dodatkowe przedsięwzięcia, aby w tym roku zrealizować planowe dostawy nawozów mineralnych.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#BożenaSnaza">Kolejne pytanie dotyczy środków ochrony roślin. Jedną z przyczyn relatywnie niskich zbiorów roślin uprawnych jest niedobór chemicznych środków ochrony roślin. W Polsce zużywamy na hektar znacznie mniej aktywnej substancji tych środków niż w krajach o wysokim poziomie kultury rolnej. Z roku na rok powtarza się zjawisko nieterminowej dostawy tych środków, a także niepełne realizowanie założeń przyjętych w planie 3-letnim. Również w roku bieżącym, w chwili kiedy środki powinny być już w magazynach, trwają zabiegi o pokrycie dewizowe planowanego importu. Z zapewnionych środków dewizowych w wysokości 70 mln dolarów Bank Handlowy do końca lutego uruchomił zaledwie część tej sumy. Występuje zagrożenie, że zakupione środki ochrony roślin mogą dotrzeć do rolników po sezonie. Szczególnie chodzi o tak wysoko plonotwórcze środki, jak: zaprawy nasienne do zbóż, herbicydy do zwalczania chwastów jednoliściennych w zbożach, herbicydy do upraw rzepaku, roślin motylkowych i ziemniaków oraz podstawowe środki do zwalczania chorób i szkodników w sadach i uprawach warzywnych.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#BożenaSnaza">Jakie przedsięwzięcia podejmuje resort, aby przyspieszyć zakup koncentratów i gotowych preparatów do ochrony roślin oraz zapewnić krajową produkcję i terminowe dostawy niezbędne na sezon wiosenny?</u>
<u xml:id="u-102.6" who="#BożenaSnaza">Czy i jaki wzrost dostaw środków ochrony roślin zakłada się w planie NPSG na lata 1986–1990 i czy ten wzrost odpowiada założeniom przewidzianym w programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego Edwarda Grzywę.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#EdwardGrzywa">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Poziom produkcji nawozów azotowych wyniósł w 1983 r. 1 340 tys. ton, w 1984 r. o 30 tys. ton więcej. Będę mówił o czystym składniku, czystym azocie. I wówczas to — w 1983 i 1984 roku — przemysł miał trudności ze sprzedażą swoich produktów, niektórych asortymentów nawozów azotowych. W 1985 r. rzeczywiście wyprodukowano mniej o 120 tys. ton nawozów aniżeli w 1984 r. z powodu braku gazu ziemnego w I kwartale 1985 r. Jak wiadomo z gazu produkujemy amoniak, który jest podstawowym produktem do wytwarzania nawozów. Z powodu braku gazu wyłączano wielokrotnie awaryjnie instalacje technologiczne w okresie zimowym i wówczas awaryjność tych instalacji bardzo poważnie wzrosła, w rezultacie trzeba było instalacje remontować i usuwać awarie jeszcze w II kwartale.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#EdwardGrzywa">Od II półrocza ubiegłego roku produkcja przebiega zupełnie prawidłowo aż do chwili obecnej. Trudności w produkcji nawozów azotowych w 1985 r., a w związku z tym i spadek dostaw, spowodowało obniżenie ich zapasów w gminnych spółdzielniach, utrzymujące się do chwili obecnej. Tym niemniej począwszy od 1 lipca ubiegłego roku, do końca lutego bieżącego roku sprzedano rolnikom o 10% więcej nawozów aniżeli w tym samym okresie ubiegłego roku gospodarczego. W I kwartale tego roku produkcja będzie wyższa o ok. 30% od produkcji w I kw. 1985 r., a w skali całego roku o co najmniej 250 tys. ton i przekroczy wielkość produkcji z 1984 r., kiedy, jak wspomniałem, nie notowano na rynku braku nawozów azotowych.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#EdwardGrzywa">Poprawa poziomu produkcji w 1986 r. wiąże się z tym, że w styczniu włączono do eksploatacji gazociąg Kobryń — Brześć, który rozwiązał problem zaopatrzenia przemysłu w gaz w okresie zimowym. I to jest pierwsze przedsięwzięcie, o które pytała obywatelka poseł.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#EdwardGrzywa">Potencjał produkcyjny nawozów azotowych zwiększają obecnie także nowe fabryki w Policach — dwie linie amoniaku już uruchomiono, a obecnie trwa rozruch wytwórni mocznika. Wytwórnia mocznika ma zdolność 400 tys. ton mocznika, czyli około 190 tys. ton czystego składnika. Osiągnięcie poziomu produkcji przewidziane w CPR na 1986 r. zależy głównie od przebiegu tego rozruchu, prowadzonego zresztą samodzielnie, bez udziału dostawców zagranicznych, pomimo że instalacja była kupiona za granicą. I to jest drugie działanie Rządu.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#EdwardGrzywa">Trzecie działanie to realizacja programu, w którym założono odtworzenie do 1990 roku 545 tys. ton nawozów azotowych w czystym składniku i 125 tys. ton nawozów fosforowych. Oczywiście realizacja inwestycji napotyka szereg trudności przede wszystkim ze względu na niedobór środków finansowych. Jak obywatele posłowie wiecie, produkcja nawozów jest poważnie dotowana, rentowność przedsiębiorstw produkujących nawozy — niska. Ale oczekujemy w wyniku realizacji tego programu, w 1987 roku dalszego zwiększenia dostaw nawozów azotowych, przekraczających 1,5 mln ton.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#EdwardGrzywa">Wracając do bardzo ważnego dla rolnictwa I półrocza bieżącego roku, pragnę poinformować, że produkcja krajowa będzie wyższa o 177 tys. ton nawozów azotowych aniżeli w I półroczu ubiegłego roku i powinna osiągnąć poziom 710–720 tys. ton. To jest odpowiedź na konkretne pytanie obywatelki posła.</u>
<u xml:id="u-104.6" who="#EdwardGrzywa">Drugie pytanie dotyczy zaopatrzenia rolnictwa w środki ochrony roślin. Jest ono realizowane z dwóch źródeł. Pierwsze źródło to produkcja własna, która stanowi 80% całości dostaw — drugie źródło to import gotowych preparatów sprowadzanych przez organizacje rolnicze.</u>
<u xml:id="u-104.7" who="#EdwardGrzywa">W latach 1984–1985 miało miejsce pełne pokrycie potrzeb rolnictwa na środki ochrony roślin. Warte uwagi jest porównanie ilości sprzedanych w 1985 r. środków ochrany roślin — około 30 tys. ton — z ich zapasem na początku roku bieżącego. 1 stycznia mieliśmy w różnych magazynach 29 tys. ton zapasów, przy sprzedaży, powtarzam jeszcze raz, w ubiegłym roku 30 tys. ton. Zapas więc był zaledwie o 2,5% niższy aniżeli całoroczna wielkość sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-104.8" who="#EdwardGrzywa">Trzeba tu uwzględnić fakt, że zapasy nie są równomiernie rozłożone w poszczególnych województwach i organizacjach usługowych i handlowych. Najwyższe są zapasy preparatów owadobójczych, bo aż czterokrotnie wyższe aniżeli zużycie w ubiegłym roku, co prawda w ubiegłym roku zużycie było stosunkowo niższe. W pozostałych grupach asortymentowych zapasy stanowią od 20–50% sprzedaży całorocznych w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-104.9" who="#EdwardGrzywa">Wyjątkowo trudna sytuacja dewizowa kraju, o czym wspomniała obywatelka poseł, w końcu ubiegłego roku, jak i w I kwartale tego roku, spowodowała okresowe zahamowanie importu surowców używanych do produkcji środków ochrony roślin. W wyniku tego powstały pewne opóźnienia w realizacji krajowej produkcji w grudniu, styczniu i lutym, a także zahamowanie importu gotowych preparatów. W lutym podjęte przez Rząd decyzje o przeznaczeniu dodatkowych dewiz na ten cel spowodowały realizację przez Bank Handlowy — do 15 marca — 64% wszystkich niezbędnych płatności na I półrocze, łącznie z dofinansowaniem. Obecnie przemysł ma pełne zaopatrzenie surowcowe. Dla nadrobienia powstałych niezależnie od niego strat produkcyjnych, podjęto wewnętrzne, mobilizujące działania w celu dostarczenia rolnictwu niezbędnych preparatów na akcję wiosenną. Zdajemy sobie sprawę, że dostawy wszystkich preparatów powinny być zrealizowane w zasadzie w maju, ewentualnie — tylko część z nich — w czerwcu.</u>
<u xml:id="u-104.10" who="#EdwardGrzywa">W 1986 r., nie licząc zapasów, planujemy dostawy 12,5 tys. ton substancji aktywnej, z czego 10 100 ton będzie z dostaw krajowych, a więc o 11% więcej aniżeli w 1985 r. Biorąc pod uwagę wysokie zapasy środków ochrony roślin na koniec 1985 r., podjęte mobilizujące działania w zakresie produkcji i importu oraz zaplanowane wydatki dewizowe, jeszcze w marcu i kwietniu, po 11 mln dolarów, jak też tradycyjnie dobrą współpracę pomiędzy organizacjami handlowymi i rolniczymi w rozprowadzeniu środków (a część środków możemy dostarczyć dopiero wtedy, kiedy temperatura się podniesie) — jestem przekonany, że do akcji wiosennej podstawowych środków ochrony roślin nie powinno braknąć.</u>
<u xml:id="u-104.11" who="#EdwardGrzywa">Drugą część tego pytania dotyczyła lat 1986–1990. Na lata te opracowano program, który jest częścią kompleksowego programu restrukturalizacji. Ma on doprowadzić do wzrostu zaopatrzenia rolnictwa w środki ochrony roślin z 1,2 kg obecnie do 2 kg na hektar gruntów ornych. Całkowity koszt realizacji programu wynosi 30 mld zł — na budowę nowych obiektów, w tym wydatki w latach 1986–1990 18 mld zł. W wyniku realizacji tego programu powinien nastąpić wzrost zdolności produkcyjnych o 5 700 ton koncentratów technicznych, w tym także nowych produktów, jak pyrazon, bromfenwinfos, antywylegacz i wiele innych. Powinno też nastąpić rozszerzenie produkcji różnych form użytkowych preparatów i zwiększenie możliwości eksportu dla prowadzenia wymiany asortymentowej.</u>
<u xml:id="u-104.12" who="#EdwardGrzywa">Te zamierzenia pięciolatki w większości znajdują się w fazie przygotowań dokumentacyjnych. Negocjowane są także z innymi krajami socjalistycznymi możliwości wzajemnej kooperacji, na przykład produkcji pyrazonu albo czeskiego burexu chcemy rozdzielić na dwa kraje. Nie w pełni jeszcze rozwiązano sytuację finansową, jeżeli chodzi o inwestycje, z powodu braku środków u przyszłych producentów, bo jak wiadomo ta produkcja jest stosunkowo mało rentowna. Problemy te będą rozstrzygnięte w niedługim czasie i nie hamują one przygotowań technicznych prowadzonych obecnie w przemyśle. Sądzę więc, że także i w latach następnych środków ochrony roślin nie powinno zabraknąć.</u>
<u xml:id="u-104.13" who="#EdwardGrzywa">Dodam jeszcze, że zainstalowano urządzenia do pakowania. Opakowania są mniejsze aniżeli dotychczas, zgodnie z wymaganiami rolnictwa. Dla sadowników zainstalowaliśmy urządzenia do pakowania niewielkich porcji — po 30, 50-gram. Na rok bieżący planujemy takich porcji 1 mln 900 tys. Zdolności mamy znacznie większe, gdyby było zapotrzebowanie, jesteśmy gotowi je zaspokoić.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#MarekWieczorek">Czy udzielona przez Obywatela Ministra odpowiedź jest wyczerpująca?</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#BożenaSnaza">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#BożenaSnaza">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#BożenaSnaza">Głos ma poseł Bolesław Manowiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#BolesławManowiec">Zapytanie kieruję do Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#BolesławManowiec">Panie Ministrze! Sytuacja w zakresie zaopatrzenia ludności w żywność każe szukać wszelkich źródeł poprawy zaopatrzenia rynku. Niemałą rolę w tym zakresie odgrywają dostawy ryb słodkowodnych, ciągle niewystarczające w stosunku do potrzeb. Niewykorzystane są przy tym i nie w pełni zagospodarowane stawy rybne, brak także odpowiednich bodźców do szerokiego rozwoju hodowli ryb. W związku z tym pragnę zapytać obywatela Ministra:</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#BolesławManowiec">— jakie podejmowane są poczynania, aby w pełni wykorzystać potencjał produkcyjny w zakresie hodowli ryb słodkowodnych,</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#BolesławManowiec">— jakie uruchomione zostaną bodźce do zwiększenia hodowli i dostaw ryb na rynek?</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Józef Kiełb.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JózefKiełb">Jakość mieszanek i koncentratów paszowych od dość dawna jest przedmiotem społecznej krytyki. Zła jakość pasz stanowi przyczynę licznych sporów między odbiorcami a ich producentami, a także wielu strat hodowców. Najczęściej kierowano krytykę i pretensje pod adresem Zrzeszenia Przedsiębiorstw Przemysłu Paszowego i Utylizacyjnego „Bacutil”. Niestety, krytykę zbywano zazwyczaj argumentami o braku komponentów, dewiz i innymi obiektywnymi trudnościami. W wielu zaś przypadkach zupełnie przemilczano.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JózefKiełb">Najnowsze wyniki bardzo szerokiej kontroli przeprowadzonej przez Naczelną Izbę Kontroli w przedsiębiorstwach i wytwórniach „Bacutilu” w całości potwierdzają zasadność krytyki i pretensji hodowców i rolników. Wyniki te dowodzą, że przyczynami złej jakości bacutilowskich mieszanek nie są obiektywne trudności, nie tyle brak dewiz i komponentów polfamiksów, koncentratów białkowych i dodatków mineralnych — co bałagan, marnotrawstwo i nieodpowiedzialność pracowników „Bacutilu”, a także przekonanie o bezkarności firmy, która dostarcza 44% wytwarzanych w kraju mieszanek i komponentów paszowych i jest monopolistą w zaopatrywaniu ferm drobiarskich.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#JózefKiełb">W związku z tym kieruję do Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej następujące pytania:</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#JózefKiełb">Po pierwsze — czy pracownicy Ministerstwa nadzorujący działalność „Bacutilu” byli i są bezsilni wobec tej firmy, a także wobec PZZ, monopolisty w dostarczaniu zbóż.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#JózefKiełb">Po drugie — jaki jest los sformułowanych przez Naczelną Izbę Kontroli wniosków pokontrolnych, w tym szczególnie wniosków skierowanych pod adresem Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#JózefKiełb">Po trzecie — jakie kroki i środki doraźne i systemowe zamierza się podjąć, by wyeliminować marnotrawstwo i przywrócić mieszankom ich dawną dobrą renomę.</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#JózefKiełb">A ponadto jeszcze jedno zasadnicze pytanie: czy Ministerstwo będzie w stanie — oraz w jaki sposób zamierza to osiągnąć — pokryć w bieżącym roku zapotrzebowanie na mieszanki i koncentraty paszowe, którego rozmiary określał będzie zwiększający się skup żywca. Jak wynika z umów kontraktacyjnych i prognoz, rolników z asygnatami na należne im pasze przybywa i będzie przybywać. Czy nie powtórzą się więc praktyki zmniejszania norm i skracania terminu ważności asygnat?</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisława Ziębę.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#StanisławZięba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę odpowiedzieć na zapytanie posła Bolesława Manowca, dotyczące produkcji ryb słodkowodnych.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#StanisławZięba">W wyniku — co chcę podkreślić — wielostronnych działań organów rządowych, administracji rolnej, a w związku z tym produkcyjnego nastawienia gospodarstw rybackich i to we wszystkich sektorach, w trzech ostatnich latach zasadniczo zwiększyła się w kraju produkcja i podaż ryb słodkowodnych.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#StanisławZięba">W okresie szczytowego popytu grudniowego, nastąpiło w ubiegłym roku pełne zaopatrzenie rynku, miało to także miejsce w roku 1984, jeśli chodzi o karpia, a także pstrąga, czyli podstawowe gatunki ryb naszych stawów. Zlikwidowaliśmy krytykowany tak powszechnie w prasie, i słusznie, kiedyś stosowany powszechnie import karpia na święta i zastąpiliśmy go własną produkcją. Po okresie świątecznym już w roku bieżącym w magazynach gospodarstw rybackich i chłodniach Centrali Rybnej pozostaje nie sprzedanych jeszcze kilka tysięcy ton karpia i pstrąga. Aktualnie produkcja pstrąga pozwala na pokrycie zamówień handlu. Dostawy innych gatunków ryb słodkowodnych pochodzą głównie z połowów jeziorowych, zwiększenie ich pozyskania jest uwarunkowane czynnikami biologiczno-środowiskowymi. Dostawy tych ryb kształtują się na prawie stałym poziomie — 10 tys. ton rocznie. Wobec niedoboru specjalistycznego transportu, a także chłodni, są one przede wszystkim zbywane na lokalnych rynkach w rejonach jezior. Wydajność naturalna z 1 ha powierzchni wody naszych jezior jest przy tym jedna z wyższych w Europie, co powszechnie jest sprawą nieznaną — wynosi bowiem od 35 do 45 kg rocznie z ha, w zależności od żyzności naturalnej poszczególnych jezior.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#StanisławZięba">Intensywna produkcja ryb słodkowodnych jest natomiast prowadzona w stawach. Powierzchnia użytkowa stawów wynosi ponad 47 tys. ha, a średnia roczna wydajność produkcji z 1 ha wyniosła około 340 kg w 1970 r. do 450 kg w 1980 r. i 765 kg w 1985 r. Oznacza to wzrost wydajności jednostkowej w ostatnich latach o ponad 70%. Globalna produkcja ryb stawowych w tym samym okresie uległa podwojeniu. Pozwoliło to, przy dużym przyroście naturalnym naszego społeczeństwa, na zwiększenie spożycia ryb słodkowodnych z 80 dkg do 1,40 dkg na jednego mieszkańca rocznie, co oczywiście nie jest normą satysfakcjonującą. Wobec dużego stopnia zanieczyszczenia wód, zwłaszcza w rzekach, a także w jeziorach wielu rejonów kraju, wzrost produkcji ryb słodkowodnych możliwy jest głównie przez dalszą intensyfikację eksploatacji istniejących i budowę nowych stawów rybnych. Jest to zresztą ogólnoświatowa tendencja.</u>
<u xml:id="u-111.4" who="#StanisławZięba">Obecne dobre wyniki, chociaż zróżnicowane w poszczególnych obiektach i jeszcze nie wszędzie w pełni zadowalające, i dalsze pozytywne procesy w produkcji ryb słodkowodnych, zwłaszcza w stawach, następują dzięki:</u>
<u xml:id="u-111.5" who="#StanisławZięba">Po pierwsze — zapewnieniu pomocy finansowej dla gospodarstw uspołecznionych i indywidualnych na budowę nowych i rekultywację zaniedbanych obiektów stawowych z funduszów rekultywacyjnych i melioracji.</u>
<u xml:id="u-111.6" who="#StanisławZięba">Po drugie — zapewnieniu kredytów na dogodnych, warunkach dla inwestycji rybackich w gospodarstwach indywidualnych — przypomnę 20-letni kredyt z 5-letnią karencją i przy bardzo niskiej stopie procentowej.</u>
<u xml:id="u-111.7" who="#StanisławZięba">Po trzecie — przeznaczeniu środków z funduszu postępu biologicznego na wspieranie hodowli ryb, w tym również introdukowanych w naszym kraju ryb roślinożernych — amur, tołpyga.</u>
<u xml:id="u-111.8" who="#StanisławZięba">Po czwarte — wprowadzeniu dogodnych, pobudzających produkcję — chcę podkreślić — warunków opodatkowania gospodarstw rybnych, i to zarówno indywidualnych, jak i uspołecznionych. Za stawy nie użytkowane stawka podatku jest wyższa, za stawy racjonalnie zagospodarowane — stawka podatku jest odpowiednio niższa.</u>
<u xml:id="u-111.9" who="#StanisławZięba">Po piąte — wprowadzeniu systemu cen jako funkcji podaży i popytu.</u>
<u xml:id="u-111.10" who="#StanisławZięba">Po szóste — prawnemu unormowaniu tej sfery produkcji w ustawie uchwalonej przez Wysoką Izbę w ubiegłym roku, a także w rozporządzeniach wykonawczych Rady Ministrów i Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-111.11" who="#StanisławZięba">Są też, co chcę na zakończenie podkreślić, jednak i trudności. Spośród wielu występujących w rybactwie śródlądowym wymienię tylko jedną, najważniejszą, to jest niedostatek ciężkich środków technicznych, a więc sprzętu mechanicznego do prac rekultywacyjnych ziemnych — koparek szerokogąsienicowych i spychaczy. Lepsze wyposażenie w ten sprzęt jest przedmiotem troski Rządu — jest ono konieczne do budowy nowych i konserwacji istniejących stawów na terenie całego kraju, a także do wyposażenia przedsiębiorstw świadczących usługi rekultywacyjne i melioracyjne. Rozwiązanie tych trudności jeszcze ściślej wesprze, mający obecnie miejsce, proces rozwoju produkcji ryb słodkowodnych i ich spożycia.</u>
<u xml:id="u-111.12" who="#StanisławZięba">Odpowiadam na zapytanie posła Józefa Kiełba w sprawie jakości pasz. W pytaniu zawarte są trzy kwestie — odpowiadam kolejno.</u>
<u xml:id="u-111.13" who="#StanisławZięba">Pierwsza dotyczy stopnia skuteczności egzekwowania przez pracowników Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej jakości produkowanych pasz w przemyśle paszowym, a zwłaszcza w „Bacutilu”. W odniesieniu do tego przemysłu trzeba podkreślić, że resort jest organem założycielskim. Dotyczy to także zakładów przemysłu zbożowo-młynarskiego Państwowych Zakładów Zbożowych. Trzeba podkreślić, że Ministerstwo dysponuje własnym organem kontroli — departamentem oraz Państwową Inspekcją Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, która systematycznie prowadzi kontrolę jakości pasz. Funkcjonuje też system egzekwowania, może nie w pełni satysfakcjonujący, odpowiedzialności pracowników za ich poziom pracy.</u>
<u xml:id="u-111.14" who="#StanisławZięba">Wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych są przedmiotem szczególnej uwagi naszego Ministerstwa. W ubiegłym roku skierowaliśmy do wszystkich przedsiębiorstw nasilone kontrole, a w ich wyniku sformułowane zostały odpowiednie wnioski o wyciągnięcie surowych konsekwencji służbowych w stosunku do winnych złej jakości pasz i nieprzestrzegania receptur. Wdrożono konkretne działania dyscyplinarne. W wyniku tych działań zwolniono dwóch dyrektorów wytwórni pasz, w stosunku do wielu pracowników nadzoru zastosowano również zwolnienia bądź wysokie kary dyscyplinarne. W stosunku do wielu innych osób spoza nadzoru — również kary regulaminowe i potrącenia premii.</u>
<u xml:id="u-111.15" who="#StanisławZięba">Nie wszystkie, trzeba podkreślić, zakłady przemysłu paszowego pracują źle. Gdybyśmy tak sądzili, byłaby to wielka krzywda dla ofiarnych załóg wielu zakładów przemysłu paszowego. Stąd też upowszechniamy przykłady wzorowej pracy w tym przemyśle i nagradzamy ludzi ofiarnych i zaangażowanych — tam tacy są także.</u>
<u xml:id="u-111.16" who="#StanisławZięba">Druga część pytania — jaki los spotkał wnioski pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli, zwłaszcza wnioski skierowane pod adresem Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Przypomnę, że wnioski te dotyczyły przede wszystkim dwóch kwestii.</u>
<u xml:id="u-111.17" who="#StanisławZięba">Po pierwsze — zapewnienia zgodnego z centralnymi planami rocznymi zaopatrzenia surowcowego, w tym i z importu.</u>
<u xml:id="u-111.18" who="#StanisławZięba">Po drugie — wzmożenia kontroli przez Państwową Inspekcję Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych.</u>
<u xml:id="u-111.19" who="#StanisławZięba">W obydwu tych kwestiach podjęliśmy, w wyniku zaleceń Najwyższej Izby Kontroli, pryncypialne, konsekwentne działania. Tu chcę przypomnieć, że jednak 60% surowców dla przemysłu paszowego pochodzi z importu. W ostatnich latach, pomimo usilnych starań i niewątpliwego postępu, wobec znanych trudności naszego kraju w handlu zagranicznym i ograniczonych dostępów do kredytów, dostawy surowców nie przebiegają zgodnie z planem — są one niepełne, i nie zawsze rytmiczne. Jest to przedmiotem szczególnej troski naszego Ministerstwa oraz handlu zagranicznego. Powoduje to jednak, że występują okresowe niedobory składników i trudności z zapewnieniem recepturalnego składu pasz.</u>
<u xml:id="u-111.20" who="#StanisławZięba">Przyznane środki dewizowe na import surowców paszowych i w tym roku są realizacyjnie niższe w stosunku do potrzeb, zwłaszcza wobec przekroczonego planu kontraktacji i skupu żywca. Stąd też podjęliśmy skoncentrowane działania w celu zastępowania różnych asortymentów paszowych krajowymi surowcami. To łagodzi sytuację, ale nie w pełni ją rozwiązuje. Stąd też są okresowe niedobory pasz w sieci handlowej. W bieżącym roku Główny Inspektorat Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, w wyniku zaleceń Najwyższej Izby Kontroli, został przeze mnie zobowiązany do szczególnie nasilonego kontrolowania jakości pasz i — co chcę podkreślić — dystrybucji w poszczególnych rejonach kraju. Zwiększona jest także troska o nasilone prace w przemyśle paszowym, jeżeli chodzi o wewnętrzną kontrolę i dyscyplinę reżimu technologicznego, o większe zastępowanie krajowymi surowcami białkowymi i dodatkowymi koncentratami paszowymi i uzupełniającymi składnikami importowanych surowców. Na tym polu są pewne wyniki, ale potrzeby — większe. Poczynione są także działania w sprawie niezbędnego zintensyfikowania planowego importu koncentratów i dodatków uzupełniających do pasz.</u>
<u xml:id="u-111.21" who="#StanisławZięba">Wnioski Najwyższej Izby Kontroli były ponadto przedmiotem specjalnego omówienia na posiedzeniu Rady Zrzeszenia z udziałem mojego zastępcy w dniu 25 lutego bieżącego roku. Zobowiązaliśmy wszystkie przedsiębiorstwa do bezwzględnej realizacji zaleceń Najwyższej Izby Kontroli, a przede wszystkim zdyscyplinowania reżimu technologicznego, a więc poprawienie tych działań, które zależą od konkretnych ludzi, od dyrekcji zakładów.</u>
<u xml:id="u-111.22" who="#StanisławZięba">Trzecia kwestia to działania zmierzające do poprawy jakości pasz. Udoskonalany jest system ekonomiczno-finansowy, a konkretnie w ubiegłym roku wprowadziłem zasadę nienaliczania dotacji do pasz niestandardowych, stwierdzonych przez kontrolę. Zasada ta rozszerzona zostaje w roku bieżącym na wszystkie pasze zakwestionowane przez zewnętrzne, jak i wewnętrzne kontrole jakości. Zaostrzone zostały również systemy kontroli międzyoperacyjnej, zwłaszcza w wytwórniach pasz i w wytwórniach, które produkują surowce dla pasz, ściślej powiązano zasady premiowania załóg oraz przyznawania deputatów z wynikami jakości sprzedawanych pasz przez poszczególne wytwórnie. Trzeba wreszcie dodać, że przemysł paszowy, gdzie stosuje się ceny urzędowe, dotacje, co wspiera rozwój produkcji zwierzęcej i hodowli — jest to celowa polityka państwa — jest przemysłem niskorentownym, a także przemysłem o niskich płacach i niemałej fluktuacji kadr. Stad też stopień trudności w tym przemyśle i trudności w nadzorze, zwłaszcza w zakresie niedostatków kadrowych, jest niemały. W tym zakresie podejmujemy z urzędami wojewódzkimi i wojewodami, z wydziałami zatrudnienia szczególnie usilne działania dla zapewnienia zatrudnienia niezbędnej liczby pracowników.</u>
<u xml:id="u-111.23" who="#StanisławZięba">Ostatnia kwestia poruszona w pytaniu obywatela posła dotyczy — i słusznie — troski, przede wszystkim rolników, czy będą utrzymane obecne zasady sprzedaży pasz. Otóż nie ma dzisiaj podstaw, by niepokoić się o zmiany norm paszowych. Sądzić należy, że będą utrzymane wszystkie wprowadzone i stosowane obecnie należne normy pasz, wynikające z zobowiązań kontraktacyjnych i produkcji towarowej, a także wspieranie paszami dotowanymi przez państwo rozwoju hodowli nie tylko trzody chlewnej i drobiu, ale także bydła i produkcji mleka, co było przedmiotem ostatnich decyzji Prezydium Rządu, szeroko spopularyzowanych przez prasę, radio i telewizję, i jak nam wstępnie wiadomo — pozytywnie przyjętych przez wieś.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MarekWieczorek">Czy udzielone odpowiedzi przez obywatela Ministra są wystarczające?</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#MarekWieczorek">Czy są dodatkowe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JózefKiełb">Sądzę, że w świetle ujawnionego przez Naczelną Izbę Kontroli karygodnego marnotrawstwa, w tym również importowanych komponentów, nie wystarczą dotychczasowe przedsięwzięcia, chociaż to o czym mówił Minister pozwala przypuszczać, że coś powinno się wreszcie zmienić. Argumentu, że przemysł jest dotowany, stąd niska rentowność, niskie płace — w nieskończoność nie można powtarzać. Trzeba szukać systemu rozwiązań. Chciałbym zaproponować, ażeby wzbogacić zamierzano przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedsięwzięcia o dwie kwestie.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#JózefKiełb">Po pierwsze — zobowiązać Naczelną Izbę Kontroli do przeprowadzenia jeszcze w tym roku rekontroli, zaś jej wyniki podać do wiadomości publicznej. Osłanianie „Bacutilu” milczeniem było jednym z istotnych powodów tego marnotrawstwa.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#JózefKiełb">Po drugie — wobec winnych marnotrawstwa zastosować wreszcie sankcje karne. Na uzasadnienie tego drastycznego co prawda wniosku przytoczę parafrazę znanego powiedzenie Karela Čapka o konikach polnych i głupcach. Oto ta parafraza: „Konik polny nie jest plagą egipską. Plagą egipską są dopiero koniki polne, bo jest ich dużo”. Podobnie jest z marnotrawcami w naszej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#RyszardBender">Panie Marszałku! Pytanie moje jest dwuczęściowe, kieruję je do pana Ministra Finansów. Pytam i proszę pana Ministra o odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#RyszardBender">Po pierwsze — dlaczego obecna podwyżka cen, obejmująca głównie artykuły żywnościowe, wynosząca nawet 8 do 11% w wypadku cukru, musiała nastąpić z dniem 16 marca br., tuż przed świętami Wielkanocy, gdy większość ludności przygotowuje się do świąt i budżety rodzinne są bardzo napięte. Dotychczasowe wyjaśnienia w prasie, radio i telewizji były, w moim odczuciu, dosyć lakoniczne, nie pozbawione tautologii.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#RyszardBender">Po drugie — czy nie można było zaniechać podwyżki bądź ograniczyć jej w większym stopniu niż to uczyniono.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Finansów Stanisława Nieckarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#StanisławNieckarz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zacznę może od odpowiedzi na drugą część pytania, przypominając, że podwyżka cen żywności wynika z planu i była wielokrotnie zapowiadana z tej trybuny. Między innymi w toku debaty nad budżetem na rok 1986 miałem również możliwość przedstawienia szerokiej argumentacji ekonomicznej, uzasadniającej podwyżkę cen. Pragnę stwierdzić, że ostateczne decyzje w zakresie podwyżki cen żywności są o wiele niższe niż to wynika z założeń Centralnego Planu Rocznego, ponieważ są rezultatem zoptymalizowania racji ekonomicznych i różnorodnych postulatów społecznych m.in. związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#StanisławNieckarz">Jeżeli chodzi o termin podwyżki. Do świąt Wielkanocnych jeszcze 2 tygodnie. Jak wiadomo nasiliły się ostatnio wykupy na przy kład cukru, mąki i wielu innych produktów, jak również nasilały się różne plotki o bardzo wysokich podwyżkach cen. Nie można więc było już dalej odkładać tej decyzji, bo groziłoby to dewastacją rynku artykułów żywnościowych i to właśnie w okresie przedświątecznym. Ponadto im później zmieniłyby się ceny, tym skala jednorazowej podwyżki musiałaby być wyższa. Pragnę przypomnieć w związku z pytaniem obywatela posła, że nie podniesiono, a tylko zapowiedziano na sierpień, podwyżki cen mięsa i jego przetworów co z punktu widzenia stołu świątecznego ma chyba pewne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#StanisławNieckarz">Wreszcie pragnę jeszcze podkreślić, że od 1 marca zapoczątkowano wypłaty podwyższonych rent, emerytur i innych świadczeń socjalnych. Ten fakt uwzględniono również przy podejmowaniu ostatecznej decyzji co do terminu, a ponadto, obywatele posłowie, rozkład kalendarza rocznego w naszym kraju jest taki, że uwzględniając wszystkie święta kościelni i państwowe praktycznie nie ma terminu, aby od daty podwyżki cen był dłuższy niż miesiąc okres bez jakiegoś święta. Gdyby wziąć pod uwagę kryterium świąt, o czym wspomina obywatel poseł Bender, to praktycznie w całym roku nie ma dogodnego terminu dla wprowadzenia zmian cen, a decyzje te choć niepopularne, trzeba jednak podejmować.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MarekWieczorek">Czy Obywatel Poseł ma dodatkowe pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#RyszardBender">Cóż, i dwa nawet dodatkowe pytania nie wiem, czy by mnie jako konsumentowi i innym konsumentom w pełni sprawę wyjaśniły. Jedno mogę zauważyć, że Pan Minister poszerzył zakres informacji dotyczących tego bądź co bądź bulwersującego problemu i myślę, że dobrze się stało, że Pan Minister zechciał zwrócić uwagę na szereg momentów, które prasa, radio i telewizja pominęły.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#MarekWieczorek">Wysoka Izbo! Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#MarekWieczorek">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 49.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#MarekWieczorek">Proszę Sekretarza posła Romana Menczewicza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#RomanMenczewicz">W dniu dzisiejszym, tj. 17 marca odbędą się:</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#RomanMenczewicz">— wspólne posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, w sali kolumnowej;</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#RomanMenczewicz">— wspólne posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych — w 10 minut po zakończeniu obrad Sejmu, w sali kolumnowej.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#RomanMenczewicz">W dniu jutrzejszym, tj. 18 marca odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#RomanMenczewicz">— Komisji Edukacji Narodowej i Młodzieży — godz. 9, sala nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej;</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#RomanMenczewicz">— wspólne Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych — godz. 10, sala kolumnowa;</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#RomanMenczewicz">— Komisji Przemysłu — godz. 10, sala nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego;</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#RomanMenczewicz">— Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — godz. 9, sala nr 118 im. Konstytucji 3 Maja;</u>
<u xml:id="u-121.8" who="#RomanMenczewicz">— Komisji Spraw Zagranicznych — godz. 11, sala nr 197 im. Adolfa Warskiego;</u>
<u xml:id="u-121.9" who="#RomanMenczewicz">— Komisji Transportu i Łączności — godz. 9, sala nr 67 — Dom Poselski.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MarekWieczorek">Na tym kończymy 6 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#MarekWieczorek">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#MarekWieczorek">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie zawiadomieni.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#MarekWieczorek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min 40)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>