text_structure.xml 46.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 9 grudnia 1987 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Włodzimierza Koczura (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">ocenę realizacji ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r, o zatrudnieniu absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceminister pracy i polityki socjalnej Andrzej Paczos oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzKoczur">Naszym dzisiejszym zadaniem jest dokonanie oceny funkcjonowania ustawy o zatrudnieniu absolwentów. Ten akt prawny ma już 5 lat, można się zatem pokusić o próbę oceny. Wszyscy obecni otrzymali materiał Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Proszę o krótkie skomentowanie tego dokumentu przez przedstawiciela resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejPaczos">Pierwsza polska ustawa o zatrudnianiu absolwentów była aktem prawnym zakładającym sterowanie podejmowaniem pracy przez absolwentów za pomocą środków bezpośrednich, tzn. administracyjno-nakazowych. Uchwalono ją w latach 60., kiedy podaż absolwentów szkół wyższych i średnich była bardzo wysoka, a gospodarka narodowa oferowała mniejszą liczbę miejsc pracy. Strumieniem absolwentów trzeba było sterować, aby wykształceni ludzie podjęli pracę w różnych działach gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejPaczos">Lata 70., a zwłaszcza początek lat 80., zmieniły sytuację na rynku pracy. Spadek liczby absolwentów spowodował konieczność odejścia od nakazowego sterowania systemem zatrudnienia. W 1982 r. uchwalono nową ustawę o zatrudnieniu absolwentów, likwidującą stary system sterowania. Nowy akt prawny wprowadzał elementy kierowania ekonomicznego. Stosowano zachęty ekonomiczne, by skłonić zakłady pracy do przyjmowania absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejPaczos">Materiał na dzisiejsze posiedzenie zawiera kompleksowe oceny. Nie ukrywamy niedoskonałości ustawy. Staraliśmy się zawrzeć propozycje kierunków zmian, w celu doskonalenia systemu zatrudniania absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejPaczos">Problem zatrudnienia może być oceniany z dwóch stron: od strony systemu kształcenia oraz od strony warunków gospodarowania. Rola naszego resortu jest bardzo trudna. Naszym zadaniem jest takie sterowanie strumieniem absolwentów, aby był zgodny z aspiracjami młodych, wykształconych ludzi i potrzebami gospodarki reprezentowanej przez zakłady pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejPaczos">Od 1982 r. wprowadzono wiele udogodnień i nowych rozwiązań w systemie zatrudniania absolwentów. Ustawa z 1982 r. była więc sukcesywnie uzupełniana rozporządzeniami szczegółowymi. Na pierwszym miejscu trzeba wymienić zmiany w zasadach zawierania umów o stypendia fundowane. Zakłady pracy mogły wypłacać stypendystom wyższe stawki niż to pierwotnie przyjęto w 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#AndrzejPaczos">Resort podjął starania, aby zapewnić mieszkania absolwentom podejmującym pracę na tzw. terenach deficytowych. Przeznaczyliśmy 280 mln zł z Funduszu Aktywizacji Zawodowej na rozbudowę zakładu „Stolbudu” w Mikołajkach. Zakład ten produkuje tanie domki z materiałów drewnopochodnych. Domki mogą być montowane szybko i sprawnie. Postaraliśmy się też o podwyżkę kredytów na zagospodarowanie, udzielanych absolwentom podejmującym pracę na terenach deficytowych, Z naszej inicjatywy sporządzono też wykaz miejscowości, gdzie deficyt kadr z wyższym wykształceniem jest szczególnie dotkliwy. Absolwenci rozpoczynający tam pracę uzyskują dodatkowe przywileje.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#AndrzejPaczos">Z inicjatywy resortu opracowano system promowania najbardziej utalentowanych absolwentów szkół wyższych, W tym celu tworzony jest tzw. album wybitnych absolwentów, obejmujący 50 osób. Niestety, w br. album został opracowany z opóźnieniem 1 większość wybitnych absolwentów znalazła miejsce pracy samodzielnie. Z tą formą promowania najlepszych wiążemy duże nadzieje. Sądzimy, że pomoże ona wyszukiwać jednostki najwartościowsze, zapewni im ochronę podczas startu życiowego i zadba, aby nie uległy „zagubieniu” w gospodarce. W przyszłym roku planujemy rozszerzenie listy wybitnych absolwentów do 100 nazwisk. Zamierzamy też rozszerzyć liczbę zakładów pracy, do których będziemy rozsyłać imienne propozycje wybitnych absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#AndrzejPaczos">Dopilnowaliśmy, aby wszystkie województwa wydawały kompleksowe informatory zawierające sylwetki absolwentów opuszczających szkoły na danym terenie. Urzędy wojewódzkie zostały też zobowiązane do sporządzania bilansów absolwentów w każdym roku. Wprowadziliśmy zasadę odbywania narad makroregionalnych, na których ustalamy zasady przyjmowania absolwentów do pracy oraz konkretne limity ilościowe.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#AndrzejPaczos">Podjęliśmy starania, aby wprowadzić elektroniczną technikę obliczeniową do procesu sterowania zatrudnieniem absolwentów. Opracowany system elektroniczny pozwala na śledzenie losów absolwentów szkół wyższych. Technika pomaga nam troszczyć się o najlepsze jednostki.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#AndrzejPaczos">Nasz resort jest żywotnie zainteresowany programami kształcenia w szkołach wyższych. Chodzi o to, by nie kształcić absolwentów niektórych specjalności ponad potrzeby gospodarki narodowej. Odpowiedni dokument przekazaliśmy do resortu nauki, szkolnictwa wyższego i techniki. Spodziewamy się, że nowy resort edukacji narodowej odnajdzie nasz dokument i podejmie prace nad skorelowaniem programów kształcenia z potrzebami gospodarki. Przygotowaliśmy propozycje zmiany uchwały Rady Ministrów o zatrudnianiu absolwentów. Dotychczas absolwent szkoły wyższej miał inny status niż absolwent szkoły zawodowej. Proponujemy ujednolicenie tych zasad, aby stosować jednolity okres stażowy, wynoszący 3 lata. Propozycja ta jest korzystna dla absolwentów szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#AndrzejPaczos">Zamierzamy podjąć prace na rzecz urealnienia systemu świadczeń dla absolwentów. Chcemy wprowadzić system parametryczny, który urealniałby świadczenia w stosunku do wzrostu przeciętnej płacy w gospodarce narodowej. Chodzi nam o zachowanie wartości zasiłków dla absolwentów, dopłat do czynszów, zasiłków na zagospodarowanie. Proponujemy podwyżkę stypendiów fundowanych, aby zachować ich realną wartość.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#AndrzejPaczos">Propozycje nowelizacji dotyczą również dodatkowego kredytu na opłacanie tzw. wkładu własnego do spółdzielni mieszkaniowych. Jest to bariera ograniczająca możliwości wybudowania domku lub uzyskania mieszkania przez absolwenta wyższej uczelni. Postulujemy, by absolwent uczelni otrzymał kredyt bankowy na opłacenie własnego wkładu, kredyt ten byłby częściowo umarzany. Komplet świadczeń dla absolwenta podejmującego pracę na terenie deficytowym obejmowałby przydział działki na budowę domku, komplet elementów taniego domku ze „Stolbudu”, kredyt budowlany, kredyt na zagospodarowanie oraz dodatkowy kredyt na opłacenie własnego wkładu.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#AndrzejPaczos">Propozycje nowelizacyjne zmierzają do tego, by poprawić sytuację studentów pobierających stypendia fundowane. Proponujemy, aby fundator stypendium jeszcze podczas nauki stypendysty mógł rozpocząć procedurę związaną z załatwianiem spraw budowlano-mieszkaniowych przyszłego pracownika. Procedura budowlana trwa długo i jest skomplikowana. Jej uproszczenie powinno zachęcić absolwentów do wiązania się z miejscem przyszłej pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#AndrzejPaczos">W dalszym ciągu zamierzamy rozszerzać system promowania wybitnych jednostek. Proponujemy również zapomogi i zachęty materialne, mające na celu ułatwienie startu życiowego absolwentów niepełnosprawnych. Promując jednostki wybitne nie wolno zapomnieć o osobach upośledzonych.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#AndrzejPaczos">Na terenie, gdzie występował brak siły roboczej, zakłady pracy nieformalnie przyznawały swym pracownikom dodatkowe świadczenia. Niezgodnie z prawem przyznawano zasiłki na zagospodarowanie absolwentom szkół zawodowych. W ten sposób zrównywano absolwentów szkół zawodowych z absolwentami wyższych uczelni. Chcemy zalegalizować ten proceder i postulujemy zwiększenie kredytów na zagospodarowanie dla absolwentów szkół zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#AndrzejPaczos">Newralgicznym momentem życiowym absolwenta jest podjęcie pierwszej pracy. Zetknięcie z zakładem pracy przebiega podczas okresu stażowego. Proponujemy usprawnienie przebiegu wstępnego stażu pracy poprzez wprowadzenie instytucji opiekunów stażowych w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#AndrzejPaczos">Wszystkie zmiany, o których mówię, były przedmiotem dyskusji nie tylko wewnątrz naszego resortu, lecz także w OPZZ, Związki zawodowe zaakceptowały projekt zmian. Mamy nadzieję, że Rada Ministrów rozpatrzy projekt dokumentu na początku przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#AndrzejPaczos">Droga życiowa absolwentów nie zależy tylko od aktywności i chęci działania naszego resortu. Wiele zależy od zakładów pracy oraz od przedsiębiorczości samych absolwentów. Widzimy potrzebę skorelowania działań tych wszystkich jednostek, które wpływają na dalsze losy absolwenta szkoły średniej i wyższej.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#AndrzejPaczos">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewGburek">Absolwent szkoły wyższej, podejmujący pracę w gospodarce narodowej, jest traktowany gorzej niż absolwent szkoły zawodowej. Ten drugi uzyskuje zaliczenie okresu nauki do stażu pracy. Co stoi na przeszkodzie, aby okres studiów zaliczyć do stażu pracy absolwenta wyższej uczelni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanMatusiak">Właściwe sterowanie procesami zatrudnienia nie jest łatwe. Zgadzam się z opinią, że newralgicznym momentem życiowym jest podjęcie pierwszej pracy. Niestety, nie wygląda to dzisiaj najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanMatusiak">Na zebraniach poselskich wiele osób sygnalizuje trudności z podjęciem pracy. Najbardziej zdumiewa fakt, że absolwenci szkół zawodowych nie mogą znaleźć zatrudnienia, ponieważ obowiązuje rozporządzenie nakazujące przedsiębiorstwu zwrot kosztów nauki zatrudnianej osoby. Spotkałem się kilkakrotnie ze skargami matek, których synowie nie mogą znaleźć pracy, mimo że ukończyli zasadnicze szkoły zawodowe. Zakład musiałby zapłacić 180 tys. zł za każdą taką osobę. Spotkałem się z propozycją pewnej matki, która deklarowała gotowość zapłacenia połowy tej kwoty, byle tylko jej syn podjął pracę. Matka obawiała się, że brak pracy zdemoralizuje syna, który wyrośnie na chuligana.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanMatusiak">Jak wygląda rachunek zysków i strat przy zatrudnianiu absolwentów szkół zawodowych. Czy nie tracimy więcej niż chcielibyśmy zyskać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#HelenaPorycka">Mówimy dzisiaj o absolwentach szkół wyższych. Wielokrotnie podczas spotkań poselskich wyborcy zapytują mnie, czy w Polsce opłaca się studiować. W moim macierzystym woj. siedleckim płace absolwentów w porównaniu z płacami osób o niższym wykształceniu są bardzo niskie. Młodzi ludzie mówią, że nie opłaca się dobrze uczyć ani studiować.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#HelenaPorycka">W dokumentach na dzisiejsze posiedzenie znalazłam na str. 11 tabelę ilustrującą relacje między średnim wynagrodzeniem absolwentów szkół wyższych a średnim wynagrodzeniem innych pracowników. Dane za 1985 r. mówią, że średnie wynagrodzenie absolwentów szkół wyższych wynosiło 10.843 zł a średnie wynagrodzenie innych pracowników - 20.005 zł. Wynika z tego, że absolwenci szkół wyższych zarabiają 54% średniej płacy pozostałych pracowników. Te dane są żenujące i nie wymagają komentarza. Wielokrotnie już mówiłam o bardzo niskich zarobkach służby zdrowia, nauczycieli, itd. Czy ta sytuacja ulegnie kiedyś zmianie?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#HelenaPorycka">Często zdarza się, że wykształcony absolwent wyższej uczelni nie podejmuje pracy w zawodzie lub wręcz opuszcza kraj na zawsze. Koszty jego wykształcenia ponosiliśmy wszyscy. Nie wiem, czy nie należy takich osób traktować jak uchylających się od pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#HelenaPorycka">Absolwentów szkół wyższych trzeba szanować. Społeczeństwo zapewniło im wykształcenie i chce je spożytkować w przyszłości. Szacunek dla wykształcenia musi się również przejawiać w formie materialnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaPrusinowska">Ze smutkiem patrzę na dane statystyczne zawarte w tabeli na str. 13. Tabela dotyczy zgodności wykształcenia absolwentów szkół wyższych z podejmowaną przez nich pracą. Dane nie napawają optymizmem. Mam pytanie, czy zapotrzebowania składana przez zakłady pracy mają jakikolwiek wpływ na liczbę studiujących w poszczególnych szkołach wyższych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EdwardBajda">Ilu ludzi kończących studia wyższe nie podejmuje pracy w wyuczonej specjalności?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#EdwardBajda">Wiele mówi się o odpływie młodych kadr za granicę. Czytałem, że w Rumunii znaleziono sposób na ograniczenie wyjazdów zagranicznych wykształconych absolwentów szkół wyższych. Czy u nas nie rozważano podjęcia podobnych kroków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławDyrszka">Na podstawie własnych obserwacji stwierdzam, że coraz mniejszy jest napływ absolwentów akademii rolniczych do gospodarki żywnościowej i rolnictwa. Często zdarza się, że brakuje kandydatów do obsadzenia ważnych stanowisk w spółdzielniach produkcyjnych. Gdy organizuje się konkursy na stanowiska dyrektorów kombinatów rolnych, to pojawia się jeden kandydat lub też konkurs trzeba powtórzyć, bo nikt się nie zgłosił. Zjawisko to nasila się od kilku lat.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławDyrszka">Nie jest tajemnicą, że absolwenci szkół wyższych niechętnie podejmują pracę na wsi. Nie chodzi nawet o sprawy materialne - na wsi można więcej zarobić niż gdzie indziej. Młodzi ludzie kończący studia w mieście są przyzwyczajeni do pewnych udogodnień socjalnych. Osiedlając się na wsi mają kłopoty z opieką zdrowotną, żłobkami, przedszkolami, wykształceniem dzieci. Nie chcę nawet wspominać o zapleczu kulturalnym wsi, braku telefonów itp. Jeśli nie zrobimy czegoś w celu polepszenia warunków życia na wsi, to nadal brak będzie chętnych do pracy w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławDyrszka">Zatrudnianie absolwentów niepełnosprawnych musi być przedmiotem szczególnej troski państwa. Istnieją szkoły specjalne kształcące niewidomych, głuchoniemych itp. Zgodnie z ustawą spółdzielczość inwalidzka powinna organizować miejsca pracy dla niepełnosprawnych absolwentów szkół. Praktyka dowodzi, że spółdzielnie inwalidów mają ograniczoną liczbę miejsc pracy i często niechętnie przyjmują nowych pracowników. Takie tendencje nasilą się w II etapie reformy gospodarczej. Oficjalnie mówimy, że najważniejszy jest zysk przedsiębiorstwa. Spółdzielnia nie będzie dbała o stworzenie nowych miejsc pracy dla inwalidów, bo będzie rozliczana z osiąganego zysku. Trzeba pomyśleć w jaki sposób rozwiązać ten problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejPaczos">Zgłoszono wiele pytań, które obnażyły niedoskonałości naszego systemu sterowania zatrudnieniem absolwenta. Podzielam obawy, że uproszczone rozumienie II etapu reformy może prowadzić do pewnych zakłóceń w procesach zatrudnienia. Nasz resort jest świadomy powagi sytuacji. Dążymy do wdrożenia takich form sterowania ekonomicznego, które zapewnią absolwentom zatrudnienie w gospodarce narodowej. Jednocześnie jednak nie mogę dzisiaj zapewnić, że każdy absolwent otrzyma miejsce zgodne z wykształceniem i w pełni go satysfakcjonujące.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejPaczos">Pytanie związane z zaliczaniem okresu nauki do stażu pracy wymaga wyjaśnienia. Rzeczywiście, okres nauki jest zaliczany do stażu pracy, ale tylko w przypadku uczniów tzw. zasadniczych szkół przyzakładowych. Są to osoby, które uczą się i pracują jednocześnie. We wszystkich innych szkołach zasadniczych, np. w szkołach podległych kuratoriom, okresu nauki nie zalicza do stażu pracy. Wynika to z faktu podpisywania przez uczniów szkół przyzakładowych tzw. umów o naukę zawodu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejPaczos">Moje wyjaśnienia dowodzą, że generalnie okresu nauki nie zalicza się do stażu pracy. Taki jest porządek rzeczy w naszym prawodawstwie. Wyjątek z przyzakładowymi szkołami zawodowymi nie podważa ogólnej reguły. Absolwenci szkół wyższych nie są zatem krzywdzeni.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejPaczos">To prawda, że są trudności z zatrudnieniem absolwentów szkół przyzakładowych. Rozporządzenie o zatrudnianiu tych absolwentów spowodowało spore trudności. Rozporządzenie mówi, że zakład pracy zatrudniający taką osobę musi wpłacić rekompensatę kosztów jej wykształcenia na konto funduszu pomocy szkole. Ten przepis wprowadzono w odpowiedzi na postulaty zakładów pracy. Uczniowie szkół przyzakładowych kończyli naukę i masowo odchodzili z zakładu. Obecnie sytuacja Jest inna. Zakłady pracy nie chcą płacić za zatrudnianie własnych uczniów. Często zdarza się nakłanianie młodych ludzi do ukrywania faktu nauki w szkole przyzakładowej. Fetyszyzowanie wyników ekonomicznych może więc przynosić różne skutki.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#AndrzejPaczos">O tym problemie wielokrotnie zawiadamialiśmy były resort oświaty i wychowania. Nic się nie zmieniło, ponieważ resort ten był materialnie zainteresowany utrzymaniem rozporządzenia z 1985 r. Środki wpłacane przez zakłady pracy przechodziły w gestię resortu. W wyniku długich negocjacji osiągnęliśmy kompromis, ale nie został on ostatecznie zatwierdzony. Mamy nadzieję, że nowo powołany resort edukacji narodowej będzie bardziej skłonny do rozwiązania całego problemu. Jakie konkretne korzyści finansowe miał fundusz pomocy szkole z wpłat zakładów pracy? Z tego co wiem, chodziło o kwotę 90 mln zł. Uważam, że Jest to suma niewspółmierna z kosztami społecznymi całego przedsięwzięcia. Nie bez znaczenia Jest moralny aspekt nakłaniania młodych ludzi do kłamstwa w momencie podejmowania pierwszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#AndrzejPaczos">Poseł H. Porycka przekazała dramatyczne pytanie wyborców - czy w Polsce opłaca się studiować? Resort Jest zorientowany w nastrojach społecznych. Wiemy dobrze o frustracji młodych ludzi i próbach podwyższania dochodów, np. o dodatkowych zajęciach, „chałturach”, wyjazdach zagranicznych. Wykształcenia nie można Jednak oceniać tylko z punktu widzenia ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#AndrzejPaczos">Wyjazdy zagraniczne absolwentów uczelni wyższych to drażliwy problem społeczny. Społeczeństwo nieco wyolbrzymia skalę zjawiska, bo według szacunków MSW, tylko 600–700 absolwentów rocznie wyjeżdża za granicę na stałe. Znacznie więcej absolwentów wyjeżdża na pewien czas, często przedłuża okres pobytu, by wrócić do kraju ze zgromadzonym kapitałem. Zgadzam się, że z punktu widzenia moralnego Jest to rzecz przykra. Resort wiąże duże nadzieje z II etapem reformy gospodarczej. Pewien optymizm budzi także proces wartościowania pracy i atestacji stanowisk. Wartościowania pracy dokonuje się w systemie punktowym. Stosunkowo duto punktów przydziela się za wykształcenie. W zależności od liczby punktów płaca pracownika jest wyższa bądź niższa. Resort ma nadzieję, że wartościowanie pozwoli na wzrost płac absolwentów szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#AndrzejPaczos">Mamy też świadomość relacji płacowych między wynagrodzeniem absolwentów i średnią płacą krajową. Od kilku lat absolwenci zarabiają tylko ok. 55% średniej płacy krajowej. Nic dziwnego, że ich to nie satysfakcjonuje, zwłaszcza na tle zarobków rówieśników, którzy nie poszli na studia.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#AndrzejPaczos">Poruszono problem zgodności kierunków kształcenia wyższego z potrzebami gospodarki narodowej. Jak dotąd nie ma żadnego związku między potrzebami kadrowymi gospodarki a kierunkami kształcenia. Nasz resort nie ma na to bezpośredniego wpływu. Zwracaliśmy się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego, aby programy szkół wyższych uwzględniały potrzeby gospodarki. Niestety, resort ten miał inne poglądy. Niepodważalnym faktem jest rozbieżność wyników kształcenia w szkołach wyższych z potrzebami gospodarki. Trzeba z tym faktem się pogodzić lub też próbować zmienić sytuację.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#AndrzejPaczos">Jak wielu absolwentów podejmuje pracę zgodnie z kierunkiem wykształcenia? W różnych zawodach wskaźniki wyglądają różnie. Najlepsza jest sytuacja wśród absolwentów kierunków nauczycielskich i medycznych. Znacznie gorzej jest na innych kierunkach studiów, zwłaszcza humanistycznych.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#AndrzejPaczos">Warto dodać dla obiektywizmu oceny, że wskaźnik zgodności pracy z wykształceniem określany jest tylko w momencie podejmowania przez absolwenta pierwszej pracy w życiu. Następne zmiany pracy nie są objęte statystyką. Mimo wszystko trzeba stwierdzić, że wskaźnik zgodności pracy z kierunkiem studiów jest w naszym kraju dość duży.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#AndrzejPaczos">W Rumunii opracowano rygorystyczny system ograniczania wyjazdów za granicę kadr z wyższym wykształceniem. Wyjeżdżający musi zwrócić państwu koszty całej edukacji. Niestety, doświadczenia rumuńskie nie są pozytywne. W naszym kraju pojawiały się propozycje takich rozwiązań, ale nie zostały urzeczywistnione.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#AndrzejPaczos">Jeden z mówców poruszył problem dopływu absolwentów szkół wyższych do rolnictwa. Stwierdzano, że dopływ absolwentów jest zbyt mały w stosunku do liczby miejsc pracy. Ocena resortu jest diametralnie odmienna. Mamy pewne kłopoty na wsi, ale są one związane ze zbyt małą podażą miejsc pracy. W br. poszukiwało pracy 4.300 absolwentów szkół rolniczych, ubiegających się o 3.600 miejsc pracy w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#AndrzejPaczos">Są zawody rolnicze, bądź związane z rolnictwem, gdzie sytuacja zatrudnieniowa Jest bardzo trudna. Dotyczy to studentów weterynarii, którzy mają wielkie kłopoty ze znalezieniem pracy. Państwo gwarantuje im zatrudnienie w ramach rocznego stażu po ukończeniu studiów. Niestety, służba weterynaryjna nie chce ich potem zatrudniać. Jesteśmy w kontakcie z resortem rolnictwa i uważamy, że problem trzeba rozwiązać. Są dwa wyjścia: albo usprawnimy system zatrudniania absolwentów, albo też ograniczymy nabór na niektóre specjalności w akademiach rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#AndrzejPaczos">Poważnym problemem jest zatrudnienie absolwentów szkół dla osób niepełnosprawnych. Dostrzegamy ten problem i chcemy stworzyć system zachęt dla zakładów pracy, aby zatrudniały inwalidów. Spółdzielczość inwalidów korzysta z licznych preferencji finansowych i ulg podatkowych, ale sama nie jest w stanie wchłonąć wszystkich osób niepełnosprawnych. Zwykłe przedsiębiorstwa powinny także tworzyć miejsca pracy chronionej, w celu zatrudnienia inwalidów. Wywieramy presję w tym kierunku, ale nie jest to proste. Musimy działać zgodnie z logiką reformy gospodarczej bez poleceń i nakazów, a tylko środkami ekonomicznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewGburek">Przedstawiciel resortu bardzo ogólnie odpowiedział na moje pytanie, dotyczące zaliczania okresu studiów do stażu pracy. Stwierdził m.in., że absolwenci szkół wyższych nie są dyskryminowani. Być może jest tak naprawdę, ale czy nie należałoby ich preferować?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewGburek">Proszę o konkretną odpowiedź, jakie są przeszkody zaliczania okresu studiów do stażu pracy, jeśli absolwent podejmuje pracę w zawodzie, jakiego uczył się w szkole wyższej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzKoczur">Odpowiedź przedstawiciela resortu wyjaśniała brak możliwości działania na rzecz uzgodnienia potrzeb kadrowych gospodarki z kierunkami kształcenia na uczelniach. Rozumiem, że możliwości takich nie ma resort pracy i polityki socjalnej. Ale co na to Komisja Planowania przy Radzie Ministrów? 0 ile wiem, jest to organ statutowo zobowiązany do tego typu czynności. Proszę o wypowiedź przedstawiciela tego organu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HelenaPorycka">Nie doczekałam się odpowiedzi na pytanie, co resort robiłaby zniwelować różnicę płacy przeciętnej absolwenta szkoły wyższej i zwykłego pracownika. Dlaczego absolwent wyższej uczelni zarabia tylko 55% średniej płacy krajowej? Na spotkaniach poselskich często słyszę te pytania. Młody lekarz mówi mi, że nie obchodzą go preferencje mieszkaniowe, ponieważ nie ma pieniędzy na sfinansowanie budowy domku. W tej sytuacji wszystkie udogodnienia, np. przydział działki budowlanej, uproszczenie procedury inwestowania itp. mijają się z celem. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego bardziej wykształceni ludzie mają mniej zarabiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławPaca">Zainteresował mnie fragment wypowiedzi wiceministra A. Paczosa, dotyczący trudności zatrudnieniowych studentów weterynarii. Wiem, że brakuje weterynarzy i w małych gminach rolnik musi na własny koszt dowozić zwierzęta do lecznicy. Weterynarz nie dociera do odległych wsi. Równocześnie słyszymy, że służba weterynaryjna nie ma wolnych miejsc dla nowych pracowników. Jak ma to zrozumieć rolnik, któremu padają krowy?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławPaca">Wydaje mi się, że winą można obarczyć system rekrutacji na studia weterynaryjne. Przyjmuje się głównie kandydatów z wielkich miast, którzy nie chcą iść na wieś. Instytuty, laboratoria i placówki badawcze w miastach są oblężone, a na wsi brakuje weterynarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKoba">Przedstawiciel resortu mówił o tym, że średnia płaca absolwenta polskiej uczelni wynosi tylko 55% średniej płacy krajowej. Jak te relacje wyglądają w innych krajach? Chodzi ml o porównanie z innymi krajami socjalistycznymi i z państwami zachodnimi!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszNowacki">Nie mogę zrozumieć trudności z zatrudnieniem absolwentów szkół zawodowych. Mówi się, że nasza gospodarka potrzebuje wykwalifikowanych fachowców, a tymczasem nie można ich zatrudnić. Reprezentuję woj. opolskie. W ub.r. zatrudniono tam 150 osób bez żadnego przygotowania zawodowego, a wielu absolwentów wyższych uczelni odprawiono z kwitkiem. Co resort zamierza zrobić, aby wyeliminować te paradoksy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzGrzybowski">Zasadniczą sprawą w polityce zatrudnienia są płace. Żałuję, że na dzisiejsze posiedzenie nie przyszedł nikt z Ministerstwa Finansów. Brakuje nam partnerów do poważnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzGrzybowski">Zadaję sobie pytanie, czy stać nas na tak wielkie marnotrawstwo finansowe, jakim jest kształcenie nie uwzględniające potrzeb gospodarki. Kształcimy wielu wybitnych fachowców, a oni wyjeżdżają za granicę, bądź też nie podejmują pracy w wyuczonym zawodzie. Liczba 600–700 osób wyjeżdżających na stałe za granicę w ciągu roku jest chyba zbyt mała. Obawiam się, że rzeczywiste rozmiary zjawiska są znacznie większe. Nie dziwię się jednak absolwentom politechniki, którzy tapetują pokoje, myją okna, czyszczą podłogi itp., skoro mogą w ten sposób zarobić kilka razy więcej niż w wyuczonym zawodzie.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzGrzybowski">Dobrze się stało, że wiceminister A. Paczos poruszył sprawę wartościowania pracy i atestacji. Myślę, że inaczej trzeba punktować stanowisko pracy na wsi, bądź na terenach deficytowych, a inaczej w wielkich aglomeracjach miejskich. Tylko w takim przypadku wartościowanie doprowadzi do zmian w rozmieszczeniu kadr z wyższym wykształceniem na terenie kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KazimierzGrzybowski">Ważnym elementem polityki zatrudnienia jest tzw. staż wstępny w zakładzie pracy. Nie rozumiem dlaczego absolwent wyższej uczelni, odbywający 2–3-miesięczny staż wstępny jest zaszeregowany na najniższej stawce wynagrodzenia. Czy tak musi być? Czy resort nie może tego zmienić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TeresaMalczewska">Rozglądam się po sali i odczuwam pewien niedosyt. Mówimy o sprawach bardzo ważnych, które pozostają w gestii kilku resortów, a obecny jest tylko przedstawiciel resortu pracy i polityki socjalnej. Zabrakło reprezentantów co najmniej dwóch Ministerstw: Edukacji Narodowej i Finansów. Nie wiem czy w tych warunkach nie będziemy zbytnio obwiniać wiceministra A. Paczosa za sprawy, które nie należą do jego kompetencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WłodzimierzKoczur">Podzielam pogląd, że nieobecność przedstawicieli tych ministerstw zubaża dyskusję. Prezydium Komisji zauważyło absencję, mimo że wysłaliśmy oficjalne zaproszenia. Podejmiemy odpowiednie działania, aby na przyszłość nie powtórzyła się dzisiejsza sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejPaczos">Dobrze się stało, że obecni zauważyli ograniczone kompetencje naszego resortu. Rzeczywiście nie zawsze mogę odpowiedzieć na zgłaszane pytania, bo wieloma sprawami nie zajmujemy się w myśl nowego podziału pracy centralnych organów administracji państwowej. Popyt i podaż absolwentów nie pasują do siebie, i wszyscy to widzą. Problemy zatrudnieniowe są jednak bardzo szerokie i nie tylko nasz resort ma na nie wpływ.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejPaczos">Zostałem skrytykowany za to, że nie udzieliłem wyczerpującej odpowiedzi na pytanie dotyczące zaliczania okresu studiów do stażu pracy. Nie unikam dyskusji na ten temat i myślę, że można znaleźć rozwiązanie kompromisowe. Okres studiów jest zaliczany do stażu pracy, jeśli chodzi o wymiar urlopu wypoczynkowego. Nie jest on natomiast zaliczany przy wypłacaniu tzw. dodatków stażowych, nagród stażowych itp. Przepisy jasno precyzują, że okresu nauki nie należy traktować jako okresu pracy. Dodatki stażowe otrzymuje się za długoletnią pracę w danym przedsiębiorstwie, a nie za naukę w szkole.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejPaczos">Rozumiem, że dyskutantom chodziło o stworzenie preferencji dla absolwentów szkół wyższych, podejmujących pracę zgodnie z wykształceniem. Możemy rozważać możliwość premiowania takich sytuacji w różnych formach, np.: za pomocą nowego dodatku pieniężnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewGburek">Czy takie rozwiązanie wymaga zmiany ustawy, czy też wystarczy wydanie nowego rozporządzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejPaczos">Zastanawiam się nad tym problemem i myślę, że byłaby konieczna zmiana ustawy. Wszelkie dodatki wynikające ze stosunku pracy są regulowane w kodeksie pracy. Ponieważ obecnie zamierzamy znowelizować ten kodeks, więc byłby czas na zastanawianie się nad wprowadzeniem nowego dodatku premiującego absolwentów szkół wyższych, podejmujących pracę zgodnie z wykształceniem.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejPaczos">Wiele wypowiedzi ogniskowało się wokół problemu płac. Od strony formalnej nie ma przeszkód, by płace bardziej preferowały absolwentów szkół wyższych podejmujących pierwszą pracę w życiu. Taryfikatory i zasady wynagrodzeń można określić znacznie korzystniej dla absolwentów szkół wyższych. Nie możemy niczego bezpośrednio nakazać przedsiębiorstwom, ale jest wiele sposobów, by premiować płacowo absolwentów wyższych uczelni.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejPaczos">Nie wiem czy wszyscy mają świadomość, że największym ograniczeniem w zakresie premiowania młodych pracowników jest ich własne środowisko w miejscu pracy. Możemy podwyższyć pensje lekarzom podejmującym pracę, ale co wtedy powiedzą ci, którzy podjęli pracę kilka lat temu? Odezwą się głosy krytykujące preferowanie najmłodszych i kto wie, czy nie będą one uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejPaczos">Wartościowanie pracy i atestacja są elementami II etapu reformy. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że punkty za wykształcenie są rzeczywiście znaczące w ogólnej ocenie stanowiska pracy. Myślę, że wartościowanie pracy doprowadzi do podwyżki płac osób z wyższym wykształceniem. Zwracam jednak uwagę, że sam fakt ukończenia przez kogoś wyższej uczelni nie oznacza, że jest to lepszy pracownik niż inny. Rzeczywiste umiejętności pracownicze kształtują się nie tylko na uczelni, lecz przede wszystkim w miejscu pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejPaczos">Rozumiem głos młodego lekarza z woj. siedleckiego, który na spotkaniu z poseł H. Porycką stwierdził, że nie ma pieniędzy na budowę domku jednorodzinnego. To prawda, że rozwiązanie kłopotów mieszkaniowych kosztuje. Wydaje mi się jednak, że nasze preferencje mają rzeczywisty wymiar. Jeszcze raz podkreślam skrócenie i uproszczenie procedury załatwiania spraw mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AndrzejPaczos">Problem zatrudnienia absolwentów wydziałów weterynaryjnych jest dobrą ilustracją paradoksów naszego systemu gospodarczego, z jednej strony brakuje lekarzy weterynarii w terenie, a z drugiej strony - służba weterynaryjna nie zgłasza zapotrzebowania na absolwentów wydziałów weterynarii. Ten pozorny paradoks jest wynikiem obowiązującego systemu wynagradzania. Ma on charakter prowizyjny i jest liczony w oparciu o wskaźnik liczby zabiegów przypadających na jednego lekarza weterynarii. Przyjęcie nowego lekarza do pracy powoduje spadek tego wskaźnika odbijający się negatywnie na wysokości zarobków personelu lecznicy. Warto też dostrzec, że każdy nowy lekarz stanowi konkurencję dla pozostałych. Rozmawialiśmy na ten temat z resortem rolnictwa i wspólnie postaramy się załatwić tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AndrzejPaczos">O ile w skali całego kraju zbilansowanie popytu i podaży na rynku pracy jest dość trudne, o tyle w środowisku wiejskim problem jawi się w dramatycznym świetle. Zgadzam się, że nie tylko płace zachęcają ludzi do pracy na wsi. Pozostaje problem mieszkań oraz infrastruktury socjalno-kulturalnej. Mówiono dzisiaj o sytuacji w woj. siedleckim. Poseł H. Porycka przekazała opinię młodego lekarza z tego terenu. Tymczasem wojewoda siedlecki nie przedstawił w tym roku ani jednej oferty miejsca pracy z mieszkaniem dla lekarza. W jaki sposób można przekonać lekarzy, by osiedlali się na wsi?</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AndrzejPaczos">Pytano, czy resort orientuje się w relacjach płac w krajach sąsiednich. Nie mam w tej chwili szczegółowych danych, ale z mego rozeznania wynika, że i w innych krajach zarobki absolwentów szkół wyższych, podejmujących pierwszą pracę, nie są rewelacyjne.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#AndrzejPaczos">Relacje podaży do popytu na rynku pracy są bardzo zróżnicowane w zależności od specjalności kształcenia. W najlepszej sytuacji znajdują się nauczyciele. Na jednego zatrudnionego absolwenta szkół pedagogicznych przypadają aż 4 miejsca pracy. Zupełnie inna sytuacja panuje w zakresie studiów humanistycznych. Na jedno miejsce pracy czeka tam kilku absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#AndrzejPaczos">Przedstawiciel Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Stanisław Słomka: Pod adresem Komisji Planowania zgłoszono pytanie o prawidłowość trybu ustalania limitów miejsc na poszczególnych kierunkach kształcenia w szkołach wyższych. To pytanie ma głębokie uzasadnienie. Nie jest łatwo tak sterować systemem edukacji, by zapewniał realizację aspiracji młodych ludzi przy równoczesnym zaspokojeniu potrzeb kadrowych gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#AndrzejPaczos">Komisja Planowania dokonuje szacunków potrzeb kadrowych gospodarki narodowej. Są to z natury rzeczy badania długofalowe. Cykl kształcenia trwa 4–5 lat i trudno sterować nim na bieżąco. Jest też wiele obiektywnych trudności sterowania systemem edukacji zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej. Najbardziej dotkliwymi ograniczeniami zacieśniającymi pole manewru są: baza szkół wyższych i stan kadry akademickiej.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#AndrzejPaczos">Na czym polega konkretne działanie Komisji Planowania? Zbieramy długookresowe szacunki zapotrzebowania kadrowego w różnych dziedzinach gospodarki narodowej. Bilansujemy zapotrzebowanie z możliwościami szkół wyższych i przekazujemy materiały do resortu odpowiadającego za kształcenie akademickie. Sterowanie procesami kształcenia jest bardzo trudne. Wszyscy wiemy, że przychodzą pewne mody na niektóre kierunki kształcenia. Najczęściej wybiera się kierunki humanistyczne, a najrzadziej nauki ścisłe. Pewną rolę odgrywa tu tradycja i psychologiczne uwarunkowania postępowania człowieka. Proszę o zrozumienie obiektywnych trudności operatywnego dopasowania potrzeb gospodarki i kierunków kształcenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzKoczur">Mam konkretne pytanie, ponieważ cała wypowiedź przedstawiciela Komisji Planowania była bardzo ogólna. Organ ten ma obowiązek dokonywania prognoz długoterminowych i prezentowania ich społeczeństwu. Kiedy opracowano ostatnią prognozę potrzeb kadrowych naszej gospodarki i kiedy zaprezentowano ją publicznie?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WłodzimierzKoczur">Tłumaczono nam, że tryb prognozowania zakłada zbieranie informacji z różnych dziedzin gospodarki. Czy występowały jakieś trudności przy przekazywaniu tych danych do Komisji Planowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławSłomka">Nie potrafię dokładnie odpowiedzieć, kiedy opracowano ostatnią prognozę. Zapewniam, że na bieżąco wykonujemy wszystkie zadania wynikające z harmonogramu prognozowania. Zwracam też uwagę, że prognoza jest efektem długiego procesu, w którym ścierają się różne interesy. Taka prognoza nie musi satysfakcjonować wszystkich zainteresowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HenrykJużykiewicz">Jestem nieco zdumiony wypowiedzią przedstawicieli Komisji Planowania. Tu nie chodzi o usatysfakcjonowanie ludzi, lecz o bardzo ważne sprawy rozwoju gospodarczego. Nie dostrzegam żadnego związku między działalnością kierowniczą centrum gospodarczego a kierunkami kształcenia w szkołach wyższych.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#HenrykJużykiewicz">Byłem niedawno na wizytacji poselskiej w Politechnice Wrocławskiej. Okazało się, że uczelnia ta od pewnego czasu monituje centrum o zwiększenie limitu przyjęć na wydział elektroniki. Niestety, ministerstwo systematycznie obniża limity przyjęć na ten kierunek. Niedawno opracowaliśmy program elektronizacji kraju, ale mam obawy, że nie będzie komu go wykonywać. Jest to ewidentny przykład braku koordynacyjnego oddziaływania centralnych organów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#HenrykJużykiewicz">Mówiono nam, że Komisja Planowania spotyka się z obiektywnymi trudnościami przy budowie prognoz. Moim zdaniem, trudności są po to, by je przełamywać. Kto ma to robić, jeśli nie Komisja Planowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JaninaKorpała">Omawiamy dziś bardzo ważne sprawy w sposób niepełny. Brakuje przedstawicieli niektórych resortów i uważam, że powinniśmy powrócić do tych kwestii w przyszłym roku. Zatrudnienie absolwentów wywołuje różne opinie społeczne i nie możemy zbyt pochopnie załatwić tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JaninaKorpała">Główny specjalista w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej Stanisław Biernat: Mogę udzielić kilku informacji w związku z długofalową prognozą potrzeb kadrowych gospodarki. Pierwotny horyzont czasowy tej prognozy sięgał 1995 r. Prace nad nią zostały zakończone w kwietniu br. Uznano jednak, że obejmuje ona zbyt krótki okres i postanowiono przesunąć horyzont czasowy do 2000 r. Ta zmiana spowodowała konieczność prac uzupełniających nad prognozą. O ile wiem, zespół badawczy w Komisji Planowania kończy prace nad prognozą, dotyczącą zapotrzebowania gospodarki na absolwentów wyższych uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WłodzimierzKoczur">Skoro nikt już nie zgłasza się do dyskusji, pozwolę sobie krótko podsumować dotychczasowe rozważania. Myślę, że dzisiejszy temat będzie się jeszcze nie raz przewijał w pracach naszej Komisji. Wszyscy mamy odczucie niedosytu, bo sprawy nie zostały wyjaśnione do końca. Szkoda też, że nie przybyli wszyscy zaproszeni przedstawiciele centralnych organów państwa.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WłodzimierzKoczur">Nasze dyskusje nt. polityki kadrowej wobec absolwentów będą musiały uwzględniać rozwiązania II etapu reformy gospodarczej. Problem jest otwarty i powinniśmy do niego powrócić jeszcze w przyszłym roku.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WłodzimierzKoczur">Na marginesie dzisiejszej dyskusji m.in. nt. stażu pracy absolwentów szkół wyższych chcę stwierdzić, że ze zdumieniem przeczytaliśmy w „Przeglądzie Tygodniowym” założenia nowego systemu emerytalnego. Pamiętam, że prosiliśmy o ten materiał przedstawicieli resortu, lecz go nie otrzymaliśmy. Skąd zdobył rządowy dokument - dziennikarz „Przeglądu Tygodniowego”? Jesteśmy w niezręcznej sytuacji, bo wyborcy pytają nas o system emerytalny bardzo często. Czy resort pracy i polityki socjalnej celowo wyróżnił „Przegląd Tygodniowy” przekazując mu robocze założenia nowego systemu emerytalnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejPaczos">Z uwagi na trwającą reorganizację centralnych organów administracji państwowej dość trudno odpowiedzieć na to pytanie. Po prostu w naszym resorcie oficjalnie powołano tylko ministra, natomiast podział kompetencji między wiceministrów nie jest jeszcze do końca przesądzony. Nie wydaje mi się bym odpowiadał za pracę departamentu, który przekazał materiał „Przeglądowi Tygodniowemu”.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejPaczos">Sądzę, że przekazanie materiału do publikacji nie było intencją naszego resortu. Mówiąc otwarcie nastąpił tzw. przeciek informacyjny. Powiem szczerze - nie wiem jak doszło do publikacji tego dokumentu. Rozumiem rozgoryczenie posłów, bowiem jest to sytuacja niezręczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WłodzimierzKoczur">Jeśli już zaszła taka pomyłka, to trzeba jakoś wybrnąć z trudnej sytuacji. Wydaje mi się, że drogą wyjścia będzie przekazanie dokumentu posłom, którzy na spotkaniach w terenie często muszą odpowiadać na drażliwe pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#HelenaPorycka">Miałam spotkanie z wyborcami 2 grudnia br. w gminie Maciejowice w woj. siedleckim. Zebrała się cała gmina i pytano mnie, jakie zmiany szykują się w systemie emerytalno-rentowym. Ludzie podkreślali, że te zmiany miały nastąpić dopiero po przyszłorocznej Konferencji PZPR. Opublikowanie projektu nowego dokumentu w „Przeglądzie Tygodniowym” przyjęto z zainteresowaniem. Spotkałam się z opinią, że w XX wieku ludzie na wsi czytają nawet „Przegląd Tygodniowy”, zaś posłowie nie bardzo wiedzą jak odpowiadać na konkretne pytania. Jak mogłam kompetentnie się wypowiedzieć nt. publikacji w „Przeglądzie Tygodniowym”, skoro sama nie wiedziałam nic o założeniach nowego systemu emerytalno-rentowego?</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#HelenaPorycka">Przedstawiciel resortu mówi, że nie bardzo wiadomo kto odpowiada za przeciek informacji. Ja bym poprosiła tę osobę na krótką rozmowę. Opublikowanie dokumentu utrudnia nam pracę poselską, podrywa nasz autorytet i jest zwykłym błędem politycznym. Trudno mi pojąć, że sprawca pozostanie nieznany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławKoba">Podzielam opinię mojej przedmówczyni, ale nie uważam, aby należało karać redaktora za wykazaną przedsiębiorczość w poszukiwaniu materiałów. Sprawę trzeba rozwiązać w inny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WłodzimierzKoczur">Myślę, że poseł H. Porycka w swej wypowiedzi dobrze oddała nastroje panujące wśród członków naszej Komisji. Nie chcę już wracać do tej smutnej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WłodzimierzKoczur">Komisja przyjęła informację Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>