text_structure.xml 75.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 stycznia 1987 r. Komisje: Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej oraz Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradujące pod przewodnictwem posłów Mariana Króla (ZSL), a następnie Tadeusza Łodykowskiego (PZPR), rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- nabór, przygotowanie i kierowanie pracowników do pracy za granicą.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Stanisław Mach, przedstawiciele Ministerstwa Handlu Zagranicznego z wiceministrem Januszem Balewskim, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z wiceministrem Andrzejem Paczosem, prezes Polskiej Izby Handlu Zagranicznego Ryszard Karski, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów i Rady Krajowej PRON.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszBalewski">Wpływy z tytułu eksportu budownictwa i usług osiągają w ostatnich latach znaczną wielkość - stanowią około 10% całości naszego eksportu. Jeśli chodzi o wartość, to w I obszarze płatniczym jest to kwota blisko 600 mln rubli, a więc około 60 mld zł w cenach transakcyjnych. W eksporcie do NRD, CSRS i Węgier udział ten sięga 15–20%. Na eksport tej grupy składają się przede wszystkim realizowane na podstawie kontraktów handlu zagranicznego roboty budowlano-montażowe oraz prace projektowe i produkcyjne, wykonywane głównie na obiektach przemysłowych. W dużym stopniu są to prace związane z dostawami naszych maszyn, urządzeń i instalacji, ale również zadania modernizacyjne, remontowe, konserwacyjne i konserwatorskie oraz rekonstrukcyjne.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanuszBalewski">Wielkość wpływów jest znacząca dla całej gospodarki, w tym dla przemysłu i zaopatrzenia surowcowo-materiałowego, a także dla zaspokajania potrzeb rynkowych. Równocześnie nie są to tylko dostawy bilansowe, gdyż realizujemy ten eksport jako ceniony „towar”, zgodnie z zasadą ustaloną z niektórymi krajami (CSRS i NRD), że 1/3 stanowią wyspecjalizowane maszyny, a 2/3 - surowice, materiały i towary rynkowe. Na tej podstawie otrzymujemy np. maszyny poligraficzne, włókiennicze, drogowo-budowlane, węgierki i in.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanuszBalewski">W II obszarze płatniczym - od strony wpływów - największe zaangażowanie występuje w Iraku, Libii oraz RFN. W zamian otrzymujemy wolne dewizy albo środki na zakup ropy naftowej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanuszBalewski">Ten wolumen dostaw uzyskujemy zatrudniając za granicą około 60 tys. ludzi w I obszarze i około 20 tys. w II obszarze. Dotyczy to wyłącznie grupy pracowniczej na podstawie kontraktów handlu zagranicznego. Obowiązują tu zasady cenowe obrotu międzynarodowego Pomijam grupę, która pracuje na podstawie porozumień resortu pracy z NRD i CSRS, gdzie stanowione są zupełnie inne zasady, a stawki i wpływy są 4–3 razy mniejsze. Występują tu również inne racje zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanuszBalewski">W sumie za granicą pracuje ok. 80 tys. ludzi, przy zatrudnieniu 12 mln w skali gospodarki narodowej. Z resortu budownictwa pracuje tam 27 tys. osób na 1,1 mln zatrudnionych w tym resorcie. Nie wydaje się więc, aby wyjazdy te wpływały w istotny sposób na bilans siły roboczej w naszej gospodarce - w budownictwie mieszkaniowym czy w produkcji szczególnie, jeżeli uwzględnimy znane niedobory zaopatrzenia surowcowo-materiałowego. Poruszmy zatem problem niedoboru siły roboczej z powodu tego eksportu w globalnym ujęciu ma charakter pozorny. Wprowadzenie reformy i oczekiwane usprawnienia organizacyjne oraz efektywnościowe w produkcji, a także racjonalizacja struktury zatrudnienia powinny coraz wyraźniej to wykazywać.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanuszBalewski">Warto też mieć na uwadze, że tego rodzaju eksport prowadzą również inne kraje, w tym socjalistyczne. Wynika to z pewnych specjalizacji, potrzeb wolnodewizowych i innych względów. Czynią to również państwa rozwinięte, korzystają jednak z siły roboczej innych krajów, co też będziemy musieli uwzględniać w naszej działalności, tym bardziej, że niektórzy partnerzy wymagają zatrudnienia własnych pracowników, z czym zetknęliśmy się już w Bangladeszu, Pakistanie i Malezji. Generalnie - napotykamy dużą konkurencję i jeżeli wygrywamy, to nie dzięki zaniżaniu stawek i cen, ale w wyniku uznania jakości wykonywanych prac i szybkości realizacji. Niemniej jednak tkwią tu jeszcze znaczne rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanuszBalewski">Są też względy pozaekonomiczne, przemawiające za tym kierunkiem eksportuj stabilizacja załóg krajowych, poznawanie nowoczesnych technologii i organizacji pracy, doświadczeń specjalistycznych, np. przy budowie elektrowni atomowych, które to doświadczenia będą przydatne na odpowiednich budowach w kraju. Są wreszcie korzyści z przekazów płynących do kraju i przesyłek.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanuszBalewski">Osiągane wskaźniki są najkorzystniejsze w całym naszym eksporcie. Dodać należy, że kontrakty oparte na stawkach godzinowych nie angażują sprzętu ani materiałów, które trudno byłoby dostarczyć.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanuszBalewski">Eksport budownictwa i usług jest i pozostanie koniecznością, gdyż nie możemy go zastąpić dostawami towarowymi. Jeżeli nawet byłyby odpowiednie moce produkcyjne, to zapotrzebowanie materiałowo-surowcowe oraz stan maszyn i urządzeń powodują, że nie moglibyśmy więcej wyprodukować na eksport.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JanuszBalewski">Jeszcze w 1986 r. nie zbilansowaliśmy naszej wymiany handlowej z ZSRR, a w 1985 r. saldo ujemne przekraczało 1 mld rubli. Nie wydaje się to również możliwe w br. Alternatywą rezygnacji z eksportu budownictwa i usług byłaby rezygnacja z dopływu specjalistycznych maszyn, surowców i materiałów zaopatrzeniowych oraz towarów rynkowych w rozmiarze, o którym wspomniałem. Od 1988 r. przewidujemy uzyskanie nadwyżek eksportowych w obrotach z ZSRR, a do 1990 r. - wyrównanie deficytu z początku obecnej 5-latki.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanuszBalewski">Skala eksportu budownictwa ustalana jest przez rząd z najwyższą uwagą, z uwzględnieniem stanowiska resortów przemysłowych i Komisji Planowania przy Badzie Ministrów. W najbliższych latach wydaje się nieuniknione utrzymanie poziomu tego eksportu z dwoma przesunięciami: ograniczeniem naszego zaangażowania w krajach arabskich ze względu na sytuację płatniczą oraz znacznym zwiększenie liczby pracowników kierowanych do ZSRR ze względu porozumienie przewidujące nasz udziałów rozwoju bazy surowcowej, głównie gazu ziemnego i zapewnienie wieloletnich dostaw gazu radzieckiego do Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanuszBalewski">Jeżeli nastąpić ma wzrost efektów ekonomicznych, to przez usuwanie nieprawidłowości i przerostów administracyjnych oraz poprawę organizacji pracy. W ostatnich latach odnotowujemy poprawę w tej dziedzinie. W 1986 r. resort poświęcił wiele uwagi usprawnianiu organizacji pracy i usuwaniu niedociągnięć. Sprawy eksportu budownictwa i usług były kilkakrotnie omawiane przez Prezydium Rządu oraz Komitet Współpracy Gospodarczej z Zagranicą przy Radzie Ministrów. Konieczne jest dalsze intensyfikowanie działań, w szczególności zaś dostosowanie przepisów do obecnych wymogów.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanuszBalewski">Sprawy naboru, przygotowania i kierowania pracowników do pracy za granicą określa rozporządzenie Rady Ministrów z 27 grudnia 1974 r. Zobowiązuje ono kandydatów do przepracowania w macierzystym zakładzie co najmniej 5 lat (z możliwością stosowania odstępów), uzależnia ponowny wyjazd od co najmniej 3-letniego zatrudnienia w kraju oraz ustala listy województw i zawodów, dla których wyrażenie zgody na wyjazd wymaga pozytywnej opinii właściwego terenowego organu administracji państwowej. Najwięcej problemów stwarza warunek przepracowania co najmniej 5 lat przed wyjazdem. Liczne były wystąpienia o skrócenie tego okresu do 2 lat. Zastosowano złagodzenie owego warunku w stosunku do 78 przedsiębiorstw z 23 województw. Najwięcej odstępstw notowano w województwach stołecznym warszawskim, krakowskim, katowickim i wrocławskim - łącznie 42 przedsiębiorstwa. Województwa te wysyłają 71% ogółu zatrudnionych za granicą. Jak z tego wynika, wystąpiło w praktyce niemal załamanie się wspomnianego wymogu. Zmusza to do dostosowania przepisów do obecnej sytuacji. MHZ proponuje, by warunkiem zgody na wyjazd było przepracowanie co najmniej 5 lat w zawadzie na budowach i co najmniej 2 lat w zakładzie macierzystym. Pełną odpowiedzialność za właściwy dobór pracowników kierowanych do realizacji zadań eksportowych powinna ponosić jednostka kierująca. Dotychczas była to główna sfera nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanuszBalewski">Ustalenie listy województw, zawodów powinno być wykorzystywane głównie do ochrony eksportu towarowego w tych wypadkach, w których taka potrzeba występuje. Upoważnienie dla ministra pracy, płac i spraw socjalnych zostało wywołane głównie potrzebami przemysłu okrętowego.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JanuszBalewski">Taka reglamentacja nie powinna pogarszać operatywności rekrutacji kandydatów do pracy za granicą. Potwierdza to list prezydenta m.st. Warszawy, który nie widzi celowości opiniowania wniosków o wyjazd na „kontrakty” przez stołeczny wydział zatrudnienia i spraw socjalnych oraz uznaje konieczność realizacji opłacalnego eksportu budownictwa i usług. Uważa też, że eliminacja występujących nieprawidłowości powinna rozwiązać problem niedoboru siły roboczej. Jesteśmy zdania, że minister pracy, płac i spraw socjalnych powinien na wniosek ministra handlu zagranicznego ustalać listy województw i zawodów, dla których wyrażenie zgody będzie zależało od pozytywnej opinii odpowiedniego organu wojewódzkiego. Pośrednim rozwiązaniem mogłoby być scedowanie uprawnień w tym zakresie na wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JanuszBalewski">Przygotowanie kandydatów do pracy za granicą w ramach współpracy naukowej i technicznej nie budzi zastrzeżeń. Niewłaściwe postępowanie jednostek kierujących zdarza się sporadycznie, ale stwierdzone przez NIK uchybienia są ewidentnymi zaniedbaniami tych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JanuszBalewski">MHZ podejmowało i będzie podejmować działania zmierzające do wyeliminowania tych nieprawidłowości. Prezentujemy też pogląd, że działania administracyjne mają tu ograniczoną skuteczność. Konieczne jest opracowanie nowych zasad wynagradzania i kierowania do pracy za granicą osób wykonujących zadania eksportowe. Rozporządzenie Rady Ministrów z 1974 r. nie odpowiada obecnym potrzebom. Wymaga również zmian uchwała Rady Ministrów z 1981 r., nie uwzględniająca jeszcze zasad reformy. Propozycje w tym zakresie są rozważane wspólnie z resortem pracy, płac i spraw socjalnych. Celowe wydaje się bezpośrednie powiązanie systemu wynagradzania pracowników wykonujących zadania eksportowe z wynikami dewizowymi uzyskiwanymi na podstawie kontraktów. Wpłynęłoby to też na poprawę efektywności kontraktów i eliminowanie zbędnych struktur.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JanuszBalewski">W sprawie zatrudnienia na warunkach umów dwustronnych resortów pracy w przedsiębiorstwach CSRS i NRD przyjmowano założenie, iż konieczne jest rozwiązanie problemu braku zatrudnienia, głównie dla kobiet, w strefie przygranicznej. W takim zakresie Kontynuacja tej działalności jest niewątpliwie słuszna. Nie można natomiast zgodzić się z wysyłaniem znacznej liczby pracowników z głębi Polski w głąb CSRS i NRD. W tej formie zatrudnienie w 1986 r. wynosiło: w NRD 4 tys. osób, a w CSRS - 1750, co stanowiło w NRD - 226% oraz w CSRS - 11% wykonujących kontrakty eksportowe. Z tytułu zatrudnienia na kontraktach handlowych uzyskuje się o wiele wyższe stawki za 1 pracownika niż w ramach, tzw. ruchu przygranicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JanuszBalewski">Jesteśmy zdania, że zatrudnienie osób z głębi Polski w głębi tych dwóch krajów należy w dalszym ciągu konsekwentnie zmniejszać. Powinny tu obowiązywać warunki obrotu międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JanuszBalewski">Wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Andrzej Paczos: Chciałbym kilkoma tezami uzupełnić nasz materiał resortowy przekazany obu Komisjom jeszcze w ub. roku. Obecnie w trzech formach zatrudnienia za granicą pracuje około 100 tys. polskich obywateli. Dominujący jest tu eksport budownictwa i usług. Drugą formą najliczniejszą pod względem zatrudnienia jest praca za granicą na podstawie umów dwustronnych o zatrudnieniu pracowników polskich w przedsiębiorstwach NRD i CSRS. Występuje również zatrudnienie obywateli polskich na podstawie indywidualnych umów zawieranych przez nich z pracodawcami zagranicznymi.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JanuszBalewski">Należy podkreślić malejącą tendencję zatrudnienia obywateli polskich za granicą. W ostatnich latach zmniejszyło się ono ze 106 tys. do 100 tys. osób. Najbardziej, bo o 4 tys. osób, zmalało zatrudnienie naszych obywateli na podstawie umów międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JanuszBalewski">Zatrudnienie za granicą w stosunku do zatrudnienia w gospodarce ma podwójny wymiar. Z jednej strony ogólna liczba pracujących poza Polską w stosunku do ogółu zatrudnionych w kraju jest niewielka, ale zatrudnienie to dotyczy głównie pracowników budownictwa i to z kilku głównie regionów: południowego, warszawskiego i gdańskiego. Jeśli problem ten będziemy rozpatrywać w układach regionalnych i zawodowych, to sprawa wygląda inaczej, niż gdy będziemy brać pod uwagę tylko względy ilościowe.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JanuszBalewski">W związku z krytyczną oceną tego zatrudnienia w 1984 r. zmodyfikowano przepisy w tej sprawie. Wprowadzono warunek obligatoryjnego przepracowania 5 lat w przedsiębiorstwie macierzystym w kraju. W rok po wprowadzeniu tych przepisów okazały się one zbyt rygorystyczne i powstała konieczność ich złagodzenia w określonych wypadkach. Spowodowało to lawinę wniosków ze strony przedsiębiorstw eksportujących i minister pracy, płac i spraw socjalnych często korzystał z uzyskanego uprawnienia. Przyjęto generalnie zasadę skrócenia do 2–3 lat obowiązkowej pracy w zakładzie macierzystym. Tylko w odniesieniu do budów w Związku Radzieckim czas ten może być skrócony nawet do roku. Trzeba podkreślić, że właściwie nie ma przedsiębiorstwa, które nie chciałoby skorzystać ze złagodzonych przepisów. Z takimi wnioskami występują także przedsiębiorstwa komunalno-mieszkaniowe, których eksport jest znikomy, a które argumentują, że ułatwi im to nabór pracowników w kraju. Oceniając sytuację prawną i korzyści, jakie uzyskuje się dzięki wyjazdom pracowników za granicę, trzeba jednak baczyć na reperkusje, jakie wywołuje to na krajowym rynku pracy. Zatrudnianie obywateli polskich w NRD i Czechosłowacji odbywa się pod ścisłym nadzorem naszego resortu. Od kilku lat obserwujemy zmniejszenie się liczby Polaków pracujących w obu tych krajach. Prawda, że z ekonomicznego punktu widzenia jest to eksport najmniej opłacalny. Chodzi jednak także o korzyści, jakie polscy pracownicy pracujący w grupach 20–50 osób uzyskują, nabywając wyższe kwalifikacje. Daje im to kontakt z nowoczesnymi z reguły technologiami i warunkami produkcji. Staramy się też zwiększyć wskaźnik zatrudnienia kobiet wśród Polaków pracujących w obu tych krajach. Sięga on obecnie około 65%.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JanuszBalewski">Istotna jest również sprawa umów kooperacyjnych z NRD i CSRS. Nasi partnerzy często warunkują dostawy swych wyrobów do Polski utrzymywaniem w ich przedsiębiorstwach grup polskich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JanuszBalewski">Istnieją rozgraniczenie między zatrudnieniem przygranicznym oraz w głębi kraju obu naszych sąsiadów. To pierwsze pozwala zapewnić pracę wielu naszym obywatelom, głównie kobietom. Dążymy natomiast do zmniejszenia tego drugiego rodzaju zatrudnienia. W ostatnich latach zmniejszyło się ono o 4 tys. osób i w 1986 r. wynosiło 14 tys. W 1987 r. przewidujemy dalszy spadek - do 11 tys. osób, a w 1990 r. - całkowitą jego likwidację. Prowadzimy też pertraktacje co do warunków, także finansowych, tego zatrudnienia. W 1986 r. uzyskaliśmy z tego tytułu około 100 mln zł. W 1987 r. staramy się o zwiększenie wpłat za każdego polskiego obywatela pracującego w NRD i CSRS. Napotyka to opór naszych partnerów, a to powoduje zmniejszanie się zatrudnienia naszych obywateli w głębi tych krajów.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JanuszBalewski">Minister pracy, płac i spraw socjalnych będzie sugerował modyfikację aktów prawnych regulujących kwestie pracy za granicą i zmniejszenie obowiązującego stażu w macierzystym zakładzie do 2–3 lat w zależności od struktury danego przedsiębiorstwa. Będziemy się starali ustalić listę zawodów i województw o dużym eksporcie pracowników. W województwach, w których eksport ten jest bardzo duży o wyjazdach będzie decydował wojewoda. Np. w województwach: rzeszowskim, krakowskim i warszawskim odczuwa się zasadniczy deficyt pracowników w niektórych zawodach budowlanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WacławKosicki">W 1986 r. NIK, na wniosek prezesa Rady Ministrów przeprowadziła kontrolę naboru, przygotowania i kierowania naszych obywateli do pracy za granicą. Wykazała ona wiele nieprawidłowości i zaniedbań, co niekiedy obniżało wyniki ekonomiczne przedsięwzięcia. Za granicę wysyłano często osoby nie zweryfikowane w wystarczającym stopniu pod względem zawodowym, zamiast pracowników, którzy sprawdzili się w co najmniej 5-letniej pracy w zakładzie macierzystym. Co prawda, niektóre przedsiębiorstwa podają w wątpliwość zasadność rozporządzania Rady Ministrów z 17 grudnia 1984 r. wprowadzającego wymóg przepracowania 5 lat przed wyjazdem na kontrakt, a także zakazującego ponownego wyjazdu przed upływem 3 lat od daty ostatniego powrotu, jednak przepisy prawa nie powinny być łamane. Należy się ewentualnie ubiegać o zmianę dotychczasowych uregulowań.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WacławKosicki">Kontrola wykazała, że dobór pracowników na budowy nie zawsze był zgodny z posiadanymi kwalifikacjami i zapotrzebowaniem zgłaszanym przez kierownictwo kontraktu. Nieskuteczna była w wielu wypadkach weryfikacja przydatności do pracy za granicą pod względem moralnym i zdrowotnym. Jednostki kierujące i kierownictwa budów eksportowych przejawiały daleko idącą nieuzasadnioną tolerancję w odniesieniu do osób nadużywających alkoholu i przewlekle chorych. Często mimo winy pracowników, rozwiązywano z nimi umowę o pracę za granicą na podstawie porozumienia stron. Powstawaniu tych nieprawidłowości sprzyjało zatrudnienie z wolnego naboru, nieuregulowanie zasad rekrutacji w jednostkach kierujących oraz powierzanie robót budowlanych i usług ze granicą przedsiębiorstwom, które nie uzyskały wymaganej rekomendacji b. ministra budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych lub ministra górnictwa i energetyki.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WacławKosicki">Za korzystną dla interesów państwa można uznać formę zatrudnienia specjalistów za granicą na podstawie indywidualnych umów o świadczenie usług przez obywateli polskich na rzecz pracodawców zagranicznych. Efekty z tytułu tego zatrudnienia były jednak często obniżane na skutek tego, że jednostki kierujące nie zabezpieczyły interesów strony polskiej w umowach kontraktowych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WacławKosicki">Zatrudnianie pracowników polskich w przedsiębiorstwach NRD i CSRS jest najmniej korzystne dla państwa, szczególnie wobec deficytu siły roboczej w rejonach, w których prowadzi się nabór do tej pracy. Skarb państwa otrzymuje rocznie za jednego zatrudnionego w NRD i CSRS dewizy wynoszące w przeliczeniu na złote 4 razy mniej niż dochód netto wypracowany w kraju przez pracownika w sferze produkcji materialnej. Jakkolwiek w wyniku przedsięwzięć rządu zatrudnienie to ma tendencję malejącą. Jednak nadal jego poziom jest stosunkowo wysoki, zwłaszcza że jednostki kierujące nie realizują w pełni decyzji Prezydium Rządu. Mało efektywne było działanie dla zastępowania mężczyzn zatrudnionych za granicą przez kobiety, zwłaszcza z rejonów, w których występuje nadwyżka kobiet. Niewłaściwy był także tryb kwalifikowania i weryfikowanie do pracy w NRD i w CSRS pod względem moralnym i zdrowotnym.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WacławKosicki">Na podstawie wyników kontroli sformułowano wnioski o charakterze organizacyjnym oraz wnioski o wyciągnięcie konsekwencji służbowych Wobec osób naruszających obowiązujące zasady zatrudniania za granicą. Informacja o wynikach kontroli została przedłożona prezesowi i właściwym wiceprezesom Rady Ministrów oraz przekazania zainteresowanym resortom.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#WacławKosicki">W związku z wynikami kontroli wicepremier Władysław Gwiazda zobowiązał resort handlu zagranicznego do przeprowadzenia w trybie pilnym szczegółowej weryfikacji struktur i stanu zatrudnienia w jednostkach nadzorujących za granicą realizację budownictwa i usług, a także do podejmowania działań zapobiegających naruszaniu przepisów dotyczących doboru i kierowania do pracy za granicą oraz wynagradzania. Zobowiązał również do wyciągania konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za ujawnione naruszenia obowiązującego trybu postępowania w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#WacławKosicki">W odpowiedzi na informację NIK minister handlu zagranicznego poinformował o powołaniu specjalnego zespołu, który po otrzymaniu z jednostek handlu zagranicznego materiałów analitycznych ma do 31 maja br. przeprowadzić weryfikację i opracować wnioski dotyczące struktur zatrudnienia w jednostkach za granicą. Na podstawie wyników kontroli wydano również 22.12.1986 r. pismo dyscyplinująco-instruktażowe, przesłane do dyrektorów jednostek handlu zagranicznego, kierujących pracowników na budowy eksportowe i do pracowników zagranicznych. Problematyka przygotowania i realizacji kontraktów w eksporcie kompletnych obiektów i usług budowlano-montażowych pod kątem przygotowania kadrowego została zawarta dodatkowo w opracowanym na 1987 r. ramowym programie kontroli resortowej.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#WacławKosicki">Minister budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej poinformował NIK o podjęciu dalszych działań dla uporządkowania spraw związanych z naborem, przygotowaniem i kierowaniem pracowników za granicę, ze szczególnym zwróceniem, uwagi na kształtowanie się właściwych proporcji w sferze produkcyjnej i nieprodukcyjnej, dobór kadr pod względem przygotowania i doświadczenia zawodowego, znajomości języków obcych oraz kwalifikacji moralnych.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#WacławKosicki">Minister komunikacji, w związku z wynikami kontroli przeprowadzone j w PBK „Dromex” poinformował, że wnioski organizacyjne NIK, zmierzające do usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości zostały w całości przyjęte do wykonania.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#WacławKosicki">W świetle przedstawionych zaniedbań i nieprawidłowości nie można podzielić poglądu Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych wyrażonego w materiale przygotowanym dla Komisji o ścisłym przestrzeganiu zasad zatrudniania pracowników za granicą przez jednostki kierujące oraz - że NIK nie wykazała żadnych uchybień w zakresie kierowania obywateli polskich do pracy za granicą w ramach realizacji eksportu budownictwa i usług. Nieprawidłowości te zostały szczegółowo przedstawione w informacji NIK dostarczonej obywatelom posłom.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#WacławKosicki">NIK przewiduje przeprowadzenie w odpowiednim czasie kontroli realizacji wniosków pokontrolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławUrban">Obywatela polscy mogą podejmować pracę za granicą w celu realizacji budownictwa eksportowego i usług, u producentów zagranicznych za pośrednictwem jednostek organizacyjnych upoważnionych przez ministra handlu zagranicznego, jako delegowani do pracodawców zagranicznych przez uprawnione jednostki kierujące, jeśli legalnie wyjechali za granicę i tam przebywają. Pracę taką obywatele nasi podejmują również w ramach umów między Polską a Czechosłowacją i NRD. W tym wypadku odpowiedzialność za kierowanie spoczywa na wydziałach zatrudnienia i spraw socjalnych urzędów wojewódzkich. Okresowo mogą pracować za granicą uczniowie i studenci w ramach wymiany letniej i praktyk w krajach socjalistycznych na podstawie odrębnych porozumień ustalających zasady rekrutacji i zatrudnienia oraz warunki pracy i świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławUrban">Ogólnie wyjazdy do pracy za granicą ocenić należy pozytywnie. Ich rozmiar nie jest zbyt duży i nie ma ujemnego wpływu na działalność gospodarczą w kraju. Na podkreślenie zasługuje stosunkowo niski koszt uzyskania dewiz, niższy od oficjalnych ich kursów. Wyjazdy takie są atrakcyjne i akceptowane społecznie. Pozytywny wpływ na nabór, przygotowanie i kierowanie do pracy za granicą wywarło wprowadzenie nowych przepisów, a szczególnie uchwały nr 123 Rady Ministrów z 3 września 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławUrban">Najwięcej problemów, jeśli chodzi o podejmowanie pracy w ramach realizacji budownictwa eksportowego i usług, wiąże się z wymogiem 5 lat pracy w przedsiębiorstwie macierzystym. Występują tu liczne odstępstwa, co powoduje skutki nie zawsze korzystne ze społecznego i gospodarczego punktu widzenia. Pracownicy poszukują takich przedsiębiorstw, które nie przestrzegają zbyt rygorystycznie tej zasady. Należałoby rozważyć generalnie możliwość skrócenia wymaganego stażu pracy dla wszystkich przedsiębiorstw i pracowników, np. do lat 3.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławUrban">Należałoby ujednolicić tryb postępowania przy naborze i kwalifikowaniu do pracy za granicą. Powinien temu służyć ramowy regulamin funkcjonowania komisji kwalifikacyjnej. Wskazana byłoby opracowanie i ogłoszenie zbioru przepisów prawnych wraz z komentarzem, regulujących problemy podejmowania i wykonywania pracy za granicą. W razie nieprzestrzegania obowiązujących przepisów powinno się cofać przedsiębiorstwom uprawnienia do prowadzenia takiej działalności.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławUrban">W razie wcześniejszego powrotu pracownika do kraju z powodu popełnionych uchybień zawodowych lub przekroczeń moralnych trzeba przestrzegać zasady, iż powrót taki odbywa się na koszt tej osoby. Należy tu wykluczyć możliwość rozwiązywania umów o pracę na zasadzie porozumienia stron. Powinno się wprowadzić obligatoryjnie zasadę rejestrowania pracowników ukaranych za przewinienia za granicą.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławUrban">Dość częstym zjawiskiem jest kierowanie za granicę pracowników niezgodnie z ich kwalifikacjami. Stwierdzono zwłaszcza zatrudnianie na stanowiskach robotniczych osób mających wykształcenie wyższe w kierunku niezgodnym z wykonywanym za granicą zawodem. Zdarza się również zatrudnianie na stanowiskach kierowniczych osób nie znających języków obcych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławUrban">Stwierdzić trzeba, że istnieją dalsze możliwości poszerzania eksportu budowlanego. Powinny one być wykorzystywane przy pełnym wykonaniu zadań w zakresie budownictwa w kraju. Liczba pracowników kierowanych za granicę powinna być zgodna z potrzebami wynikającymi z kontraktu. Należy unikać przerostów administracyjnych, które przynoszą znaczne szkody finansowe.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławUrban">Z wyjazdami do pracy za granicę wiąże się kwestia urlopów wypoczynkowych i kontaktów rodzinnych. Niekiedy pracownik pozostaje poza domem do 3 lat. Prowadzi to do częstych frustracji i stanów depresyjnych. Bywa też przyczyną rozpadu małżeństwa. Należy zwrócić baczniejszą uwagę na potrzebę przyznawania pracownikom urlopu wypoczynkowego co najmniej raz w roku na koszt przedsiębiorstwa. Trzeba przestrzegać zasady, iż osoby zatrudnione za granicą mają prawo po przepracowaniu pół roku zaprosić małżonka i dzieci do przyjazdu na koszt przedsiębiorstwa. Z prawa tego korzystają dotychczas tylko nieliczni.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławUrban">Wśród pracowników zatrudnionych za granicą trzeba szerzej rozwinąć działalność kulturalno-oświatową i turystyczną a także samorządową i związkową.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławUrban">Szczególnie dużą efektywność ekonomiczną przynosi kierowanie do pracy za granicą naszych specjalistów i ekspertów. Wyjazdy takie wpływają na podnoszenie prestiżu międzynarodowego Polski oraz wzrost udziału naszego kraju we współpracy i wymianie międzynarodowej. Kierowaniem za granicę specjalistów zajmują się: Biuro Specjalistów PHZ „Polservice” dotyczy to przedstawicieli wszystkich zawodów; Morska Agencja w Gdyni i Szczecinie - marynarzy i rybaków; Centralny Ośrodek Sportu - sportowców i trenerów; Polskie Towarzystwo Ekonomiczne - ekonomistów, planistów i finansistów. Nie mamy dostatecznych informacji o działalności Centralnego Ośrodka Sportu i PTE w omawianym zakresie. Mimo to trzeba stwierdzić, że działalność obu tych jednostek, a szczególnie PTE, wymaga znacznej aktywizacji, ponieważ istnieją tu szerokie możliwości dotychczas tylko częściowo wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławUrban">Kierowaniem i organizacją wyjazdów do prać za granicą zajmuje się przede wszystkim PHZ „Polservice”. Nabór kandydatów odbywa się tu prawidłowo. Nieprawidłowości występują natomiast w samym realizowaniu kontraktów, na co zwraca uwagę NIK. Konieczne jest przestrzeganie zawartych umów, głównie w zakresie wypłaty należnych wynagrodzeń na rzecz obywateli polskich pracujących za granicą. Jednostki kierujące powinny w uzasadnionych sytuacjach energicznie bronić interesów osób kierowanych. Należy poprawić terminowość przekazywania należności od specjalistów zatrudnionych na podstawie indywidualnych umów o pracę. PHZ „Pol-service” musi interesować się sytuacją osób kierowanych do pracy za granicą i udzielać im potrzebnej pomocy w razie niewywiązywania się pracodawców zagranicznych z warunków podpisanych umów.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławUrban">Możliwości zatrudniania naszych specjalistów za granicą są wykorzystywane w niewielkim stopniu. Mamy dość dużo zawodów, w których występują nadwyżki osób z wyższym wykształceniem. W naszych szkołach wyższych pracuje ogromna rzesza adiunktów, z których znaczna część mogłaby podjąć okresowo pracę za granicą. W miarę możliwości powinno się wiązać z takim wyjazdem eksport i naszych nowoczesnych technologii.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławUrban">Pozytywnie należy ocenić prawne zalegalizowanie zatrudniania u pracodawców zagranicznych poprzez krajowe jednostki kierujące, jeśli osoby tam zatrudnione legalnie wyjechały za granicę i nadal tam pozostają, a wyjazd ich nastąpił przed 1 stycznia 1985 r. Uchwała Rady Ministrów z 1985 r. w tej sprawie jest jeszcze jednym aktem dobrej woli ze strony państwa zachęcającym do powrotu do kraju. Należałoby przychylnie ustosunkować się do wniosku ministra pracy, płac i spraw socjalnych w sprawie możliwości przedłużenia umów obywatelom polskim zatrudnionym u pracodawców zagranicznych, którzy wyjechali za granicę, nie mając swoich pracodawców krajowych lub utracili tych pracodawców w trakcie zatrudnienia za granicą.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławUrban">Wieloletnią tradycję mają praktyki zatrudniania naszych pracowników na warunkach umów dwustronnych w Czechosłowacji i NRD. W 1986 r. w Czechosłowacji pracowały 7324 osoby, w tym 2531 mężczyzn i 4793 kobiety, a w NRD - 7714 osób, w tym 2592 mężczyzn i 5122 kobiety. Za prawidłową należy uznać politykę rządu zmierzającą do systematycznego ograniczania zatrudnienia polskich pracowników w Czechosłowacji i NRD wobec występujących w kraju niedobór ów siły roboczej. Na uwagę zasługuje propozycja NIK, aby dokonać zmiany w dotychczasowych umowach i porozumieniach w celu uzyskania większych korzyści z tytułu zatrudniania naszych obywateli w NRD i CSRS. Wpływy dewizowe w przeliczeniu na złote wynoszą zaledwie 50–90 tys. na 1 zatrudnionego, podczas gdy dochód wypracowany w kraju w sferze produkcji materialnej wynosi ok. 340 tys. zł. Konieczne jest zaostrzenie wymagań kwalifikacyjnych przy kierowaniu kandydatów na wyjazdy pod względem przydatności zawodowej i postawy moralnej.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławUrban">Nabór młodzieży szkolnej i studenckiej do pracy za granicą w ramach wymiany letniej i praktyk odbywa się prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#StanisławUrban">Zastrzeżenia budzi natomiast dobór kadry kierowniczej grup młodzieży. Funkcje kierowników powierza się niekiedy osobom nieprzygotowanym, a funkcje tłumaczy - nie znającym języka kraju przyjmującego. Za mało uwagi poświęca się przestrzeganiu uprawnień młodzieży i obowiązków pracodawców. Należy dążyć do zapewnienia analogicznych warunków młodzieży polskiej wyjeżdżającej za granicę i młodzieży z innych krajów przyjmowanej w ramach wymiany przez Polskę. Ze względu na walory wychowawcze i szkoleniowe słuszne jest kontynuowanie wyjazdów młodzieży do pracy za granicą, pod warunkiem zapewnienia jej odpowiednich warunków pracy i wypoczynku.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#StanisławUrban">Generalnie wyjazdy do pracy za granicą są korzystne dla strony polskiej z ekonomicznego punktu widzenia. Niekiedy zdarzają się jednak nieprawidłowości, na co wskazuje NIK, w postaci strat, jakie przynoszą poszczególne kontrakty. W takich wypadkach należy konsekwentnie wyciągać wnioski dyscyplinarne i finansowe w stosunku do osób winnych takich strat. Przy przyznawaniu uprawnień eksportowych oraz zawieraniu umów konieczne jest przestrzeganie specjalizacji przedsiębiorstw. Dotychczas bardzo często uprawnienia do eksportu budowlanego uzyskują np. przedsiębiorstwa podległe ministrowi przemysłu maszynowego, które dla realizacji eksportu budowlanego prowadzą nabór wśród pracowników z przedsiębiorstw budowlanych. Uprawnienia takie uzyskują niekiedy przedsiębiorstwa nowo powołane i borykające się z trudnościami organizacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławUrban">W Polsce brak jest informacji o cenach obowiązujących na rynku międzynarodowym oraz w poszczególnych krajach mogących być odbiorcami naszych usług eksportowych. Należy się o nie postarać, zwłaszcza, jeśli chodzi o eksport budowlany. Pozwoli to również na wyeliminowanie niepotrzebnej i przynoszącej szkody konkurencji między przedsiębiorstwami polskimi w ubieganiu się o kontrakty zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#StanisławUrban">Brakuje u nas informatorów i katalogów dotyczących funkcjonowania budownictwa eksportowego, norm, technologii i sprzętu budowlanego w obrębie danego kraju czy rynku. Utrudnia to podejmowanie odpowiednich zadań eksportowych przez nasze przedsiębiorstwa. Nie ma możliwości tworzenie funduszu eksportowego na dofinansowanie przyszłych kontrahentów i wykonanie odpowiednich prac przygotowawczych, np. na opracowanie ofert czy przygotowanie ekip do wyjazdu za granicę. Cały nasz eksport budowlany wymaga bardziej energicznej niż dotychczas koordynacji. Niektóre uzgodnienia kontraktowe prowadzone za pośrednictwem central handlu zagranicznego odbywają się bez udziału przedsiębiorstw, które mają te kontrakty realizować.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#StanisławUrban">Jedną z podstawowych dróg wzrostu efektywności ekonomicznej eksportu budowlanego może być eksport gotowych obiektów z zagwarantowaniem przynajmniej 50% zaopatrzenia materiałowego. Utrudnia takie działania brak odpowiednich materiałów na rynku wewnętrznym oraz zła ich jakość. Nasz eksport budowlany ogranicza się właściwie w takiej sytuacji do eksportu siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#StanisławUrban">Zauważyć należy, iż przedsiębiorstwa eksportujące napotkały w ub.r. trudności w dysponowaniu przyznanymi odpisami dewizowymi, co nie zachęca do kontynuowania czy rozwoju eksportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WalentyMilenuszkin">Mam nadzieję, że nie zepsuję nikomu dobrego humoru swoimi refleksami na temat pracy za granicą. Mam długi staż takiej pracy w różnych rolach i na różnych stanowiskach. Jestem generalnie za poszerzaniem wyjazdów pracowników do pracy za granicą w ramach świadczenia określonych usług. Korzyści polityczne i ekonomiczne takich wyjazdów i usług są oczywiste. Podzielam jednak uwagi zawarte w informacji NIK, że dobór naszych specjalistów musi być bardzo zdyscyplinowany i odpowiednio weryfikowany. Uważam, iż nie należy skracać obowiązkowego 5-letniego stażu w przedsiębiorstwie macierzystym. W odniesieniu do osób wysoko wykwalifikowanych, inżynierów, konstruktorów, technologów staż ten powinien wynosić do 7 lat. Do pracy za granicę nie można wysyłać na naukę, ale w celu świadczenie wysoko wykwalifikowanej i fachowej pracy. Należy zobowiązać wszystkich naszych specjalistów pracujących na kontrakcie do opracowywania sprawozdań, w których zawarte byłyby ich spostrzeżenia co do możliwości wykorzystania doświadczeń i osiągnięć uzyskanych w innych krajach. Korzyść z wyjazdu specjalisty będzie wówczas podwójna. Nie można wysyłać ludzi o wątpliwych walorach moralnych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WalentyMilenuszkin">Należy zadbać o to, aby pracodawca zagraniczny nie zawierał kontraktu bezpośrednio z pracownikiem, ale z krajowym przedsiębiorstwem kierującym. Trzeba zauważyć, że tamtejsi pracodawcy nie życzą sobie prowadzenia na ich terenie działalności związkowej czy samorządowej. Za łamanie obowiązku pracy i złe zachowanie należy odsyłać pracowników do kraju na ich własny koszt. Trzeba koniecznie rozszerzyć opiekę lekarską, zwłaszcza w krajach arabskich, i wysyłać naszych lekarzy dobrze znających choroby tropikalne. Trzeba również dbać o odpowiednią wysokość płac, równych tym, które otrzymują pracownicy-obywatele danego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekBugański">Na kształtowanie obrazu Polski za granicą bezpośredni wpływ ma liczba naszych specjalistów zatrudnionych w poszczególnych krajach, ich pozycja zawodowa i postawa w pracy. W dużym stopniu decyduje o tym polityka PHZ „Polservice”. W ciągu minionych 25 lat przedsiębiorstwo to i nasi specjaliści zatrudnieni za granicą wiele zrobili dla wyrobienia sobie odpowiedniej pozycji, jako solidnego i wiarygodnego partnera. Przyczynili się w znacznym stopniu do rozwoju współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej Polski z krajami ich zatrudnienia i przeprowadzili wiele działań promocyjnych na rzecz rozwoju handlu zagranicznego. Korzyści polityczne i propagandowe wynikające z obecności naszych specjalistów za granicą są również znaczne.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JacekBugański">Wejście w życie uchwały Rady Ministrów z 3 września 1984 r., obowiązującej od 1 stycznia 1985 r. spowodowało pewne zachwiania pozycji Polski w zakresie zatrudnienia specjalistów za granicą.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JacekBugański">Nowe przepisy wprowadziły bowiem wiele ograniczeń w efektywnym realizowaniu statutowej działalności PHZ „Polservice”, dotyczącej zatrudniania specjalistów indywidualnych. Liczba specjalistów pracujących za granicą w 1985 r. zmalała o ok. 300, nie licząc personelu pływającego i wzrostu zatrudnienia obywateli, którzy zalegalizowali swoją pracę. Spadek zatrudnienia kadry inżynieryjno-technicznej notowano również w r. ub. Ogólna liczba specjalistów indywidualnych na koniec 1986 r. wyniosła 5520.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JacekBugański">Utrudnieniem rozwijania działalności w zakresie kierowania obywateli polskich do pracy za granicą jest np. ograniczenie okresu pracy poza krajem maksymalnie do lat 6, z obowiązkiem uzyskania zgody MPPiSS na zatrudnienie powyżej 4 lat. Powoduje to wiele skutków negatywnych w postaci straty wpływów dewizowych rzędu kilku milionów dolarów rocznie wskutek niemożności przedłużenia umów specjalistom, obniżenie pozycji tychże na rynkach zagranicznych wskutek braku możliwości zastąpienia zwolnionych nowymi specjalistami, odwoływania ich wbrew woli pracodawców zagranicznych, tworzenia warunków do powstawania nowej emigracji i uciekinierów spośród tych, którym odmawia się przedłużenia umowy o pracę.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JacekBugański">Trzeba podkreślić, iż efektywność zatrudnianie specjalistów za granicą jest najwyższą ze wszystkich form eksportu. Można wskazać wiele przykładów dużych korzyści ekonomicznych uzyskanych dzięki zatrudnieniu ich w różnych krajach na eksponowanych stanowiskach. Dotyczy to także rozwijania akcji promocyjnych dla naszych usług i wyrobów oferowanych na rynki zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JacekBugański">Ograniczenie wyjazdów powoduje wprowadzony na mocy uchwały Rady Ministrów wymóg 5-letniego stażu pracy w zakładzie kierującym do zatrudnienia poprzez PHZ „Polservice”. Ogranicza on możliwości efektywnego zatrudnienia, zwłaszcza w przypadku kontraktów imiennych. Przynosi to straty gospodarcze i negatywnie kształtuje obraz Polski w oczach naszych kontrahentów zagranicznych. Nie jest uregulowana sprawa pracowników z sektora prywatnego, np. właścicieli warsztatów rzemieślniczych, pracowników firm polonijnych oraz przedstawicieli tzw. wolnych zawodów.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JacekBugański">Również wymóg 4-letniej karencji między wyjazdami za granicę stanowi dodatkowy element ograniczający możliwość prowadzenia polityki efektywnego zatrudnienia specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JacekBugański">Wydaje się, iż przyznane przez władze państwowe priorytetu dla intensyfikacji rozwoju handlu zagranicznego powinno być wsparte odpowiednimi dokumentami ułatwiającymi osiąganie dużej dynamiki. Ważnym czynnikiem jest również ułatwienie zatrudnienia specjalistów indywidualnych za granicą.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JacekBugański">W celu udoskonalenia zasad zatrudnienie obywateli polskich poza krajem należy postulować: zniesienie ograniczenia okresu zatrudnienia specjalistów oraz wymogu uzyskiwania zgody MPPiSS, rezygnacji z wymogu posiadania pracodawcy w kraju przy przedłużaniu umów specjalistom zatrudnionym już za granicą; odejście od ograniczeń w zatrudnieniu za granicą przedstawicieli wolnych zawodów i sektora prywatnego oraz pracowników firm polonijnych; uchylenie lub ograniczenie do minimum tzw. okresu karencji między wyjazdami, zwłaszcza w wypadkach kontraktów imiennych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JacekBugański">Prezes Klubu Ekspertów PTE, doc. dr Tadeusz Mrzygłód: Od pewnego czasu Polskie Towarzystwo Ekonomiczne rozszerzyło zakres swoich działań doradczych i rzeczoznawczych również na zagranicę. Organizujemy wyjazdy naszych ekspertów do innych krajów w ramach kontraktów i umów. Eksperci, których wysyłamy za granicę, muszą legitymować się wysokimi kwalifikacjami, a także mieć możliwości poznania kraju, w którym mają pracować, niekiedy jako doradcy ministrów czy instytucji rządowych. Występuje tu bardzo silna rywalizacja i konkurencja.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JacekBugański">Należy podkreślić pewną specyfikę pracy specjalistów z dziedziny ekonomii, planowania czy finansów. Zdarza się, iż zanim dany ekspert czy specjalista zdobędzie odpowiednią pozycję, musi wracać do kraju. Przewidują to nasze przepisy. Tymczasem nasi doradcy pracujący za granicą są naszymi ambasadorami, niejednokrotnie torują drogę naszym wyrobom, naszej myśli technicznej na dany rynek. Z tego powodu powinni cieszyć się uznaniem i korzystać z pewnych ulg. Świadczenie przez nich usług w kraju zatrudnienia przynosi również korzyści Polsce.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JacekBugański">W celu przygotowania np. planu 5-letniego w danym kraju musi wyjechać grupa ekspertów, tymczasem nie praktykuje się u nas jeszcze wysyłania zespołów. Nasi specjaliści angażowani są przeważnie na stanowiska dość eksponowane i dlatego muszą mieć odpowiedni staż i doświadczenie. Powinni jednak mieć również większą samodzielność co do sposobu i czasu, w jakim mają wykonać powierzone im zadanie. Powinien tu obowiązywać elastyczniejszy system zatrudniania. Należy zlikwidować istniejące jeszcze utrudnienia administracyjne i biurokratyczne.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JacekBugański">Trzeba zauważyć, że nasi inżynierowie i ekonomiści, jako potencjalni kandydaci do wyjazdów zagranicznych i do pracy w innych krajach, z reguły bardzo słabo znają języki obce. W tej dziedzinie należy oczekiwać zdecydowanej poprawy, zachęcać naszych specjalistów do nauki języków.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JacekBugański">Mamy dość liczne grono specjalistów w dziedzinie ekonomii i finansów. Brak nam specjalistów z zakresu strategii i polityki gospodarczej. Nie prowadzi się u nas takich studiów ani szkolenia. Konieczne jest otwarcie studiów podyplomowych z dziedziny polityki gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#JacekBugański">PTE nie ma jeszcze dość znacznych osiągnięć w dziedzinie wysyłania ekspertów za granicę. Otrzymaliśmy taką propozycję dopiero we wrześniu ub.r. Próbujemy potraktować nasze uprawnienia odpowiednio elastycznie. Istotną kwestią jest wysokość wynagrodzeń pobieranych przez naszych specjalistów za granicą. Płaci się im często kilka razy mniej niż specjalistom z innych krajów. Musimy dbać o to, aby stać się konkurencyjni, ale również żądać takiej wysokości wynagrodzeń, która pozostaje w odpowiedniej proporcji do umiejętności i powierzonych zadań. Trzeba szerzej stosować zasadę wynagradzania za dzieło, a nie tylko za czas pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MichałMarkowicz">Reprezentuję woj. rzeszowskie. Z tego regionu dość dużo ludzi pracuje na budowach i w innych układach za granicą. Na spotkaniach poselskich wyborcy bardzo często pytają o przyczyny tego, że ludzie tak bardzo chcą wyjeżdżać do pracy za granica. Pytają, czy przywileje dla nich nie są zbyt duże w stosunku do tych, którzy pracują w kraju. Pewien wyborca powoływał się na to, że ma za sobą 25 lat uczciwej pracy, często nie może związać końca z końcem, a jego sąsiad - człowiek o wątpliwym poziomie moralnym i żaden fachowiec - wraca z pracy za granicą jako milioner i zachowuje się w sposób wyzywający. Wyborcy pytają więc, czy interes państwa jest tu prawidłowo zabezpieczony. Trudno mi na to wyczerpująco odpowiedzieć. Tym bardziej, że w naszych środkach komunikacji prawie wcale się o tym nie mówi, jest to temat tabu. A przy tym każdy, kto chce wyjechać do pracy za granicą, szuka sposobów nie zawsze zgodnych z prawem. Nie tylko przepisami administracyjnymi należy to regulować. Podsumowując: wydaje się, że interesy państwa nie są zabezpieczone i takie też są odczucia społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławMiśkiewicz">Praca za granicą ma aspekty gospodarcze, społeczne i polityczne. Przedstawiono ją w układzie gospodarczym, oceniając pozytywnie. Są do tego uwagi NIK i ja mam swoje, osobiste. Po pierwsze chodzi mi o to, że liczba naszych specjalistów zatrudnionych indywidualnie za granicą nie przekracza 6 tys. osób. Uzysk dewizowy (do 362 tys. zł od 1 osoby w skali roku) uważany jest za wysoki. Nie bierzemy pod uwagę, że wysyłamy najlepszych specjalistów. Są to przeważnie ludzie w sile wieku o największych możliwościach. Różne są obliczenia ile się na tych kontraktach zarabia. Znam przeliczenie, że zatrudnienie jednego pracownika na budowach eksportowych w ZSRR przynosi ok. 1 mln zł rocznie. Budzi to wątpliwości w stosunku do podanych obliczeń resortowych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławMiśkiewicz">Nasze układy resortowe z NRD i CSRS są, moim zdaniem, poniżające.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławMiśkiewicz">Obszar społeczny pracy za granicą to kilka elementów. Nieprzestrzeganie przepisów powoduje, że społeczeństwo uważa, iż jesteśmy krajem, gdzie wszystko można załatwić, jeśli się ma „chody”, że prace ze granicą jest dla silnych, którzy mają siłę przebicia. Rodzą się podejrzenie o łapownictwo, bo jeżeli nie za łapówki, to w jaki sposób wyjeżdżają ludzie, którzy nie spełniają podstawowych kryteriów? Dalszy problem to podział na przedsiębiorstwa eksportowe i takie, które przeznaczone są do ciężkiej roboty w kraju. Uważam, że muszą się znaleźć przepisy, musi być nadzór nad działalnością przedsiębiorstw. Moim zdaniem, to one powinny porozumiewać się między sobą w sprawie wysyłania do pracy za granicą, a nie poszczególni ludzie. Potrzebne są przepisy regulujące zawieranie umów eksportowych między wszystkimi przedsiębiorstwami, a nie tylko takimi, które mają odpowiednie możliwości. Dodajemy, że nie przestrzega się wymogu znajomości języka. Mamy do czynienia z fikcją i kompletnym bałaganem.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#StanisławMiśkiewicz">Korzyści z pracy za granicą to wielka rzecz, ale kto zastanawia się nad tym, że często człowiek pracuje tam, ograniczając swe wydatki na wyżywienie i nie korzysta z leczenia, a potem wraca do kraju wrak, trzeba przyznawać renty i pokrywać koszty leczenia z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#StanisławMiśkiewicz">Warunki pracy naszych obywateli za granicą nie mogą odbiegać od warunków tam obowiązujących. Najbliższe są mi sprawy pracy w NRD, z którą nasze województwo granicy. Jesteśmy „czarną masą”, nie można być gorzej traktowanym. Polak musi być traktowany jak człowiek.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#StanisławMiśkiewicz">I wreszcie aspekt polityczny. Najlepszy wynik polityczny to dobry efekt pracy. Zachowanie się naszych ludzi często przynosi ujmę. Na tej podstawie ocenia się nas bardzo negatywnie. Nie zapominajmy, że istnieje problem polityki niemieckiej wobec Wschodu. Polacy nie mogą pracować jako parobkowie. Proszę zobaczyć co robią nasze kobiety w NRD. One oczywiście chcą tam pracować bez względu na warunki, nawet jeżeli muszą cały dzień dźwigać ciężary. Decydują pieniądze, ale co wobec tego z równouprawnieniem, co z godnością Polaka?</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#StanisławMiśkiewicz">Współpraca przygraniczna musi obejmować wzajemne usługi, a nie - żeby Polak był od najcięższych robót, które powinni wykonywać obywatele NRD. Sprawy w obszarze Polska - NRD trzeba szybko i w sposób trwały uregulować. Nie można traktować 3 tys. naszych ludzi inaczej niż własnych obywateli. To samo dotyczy fatalnych przykładów kontaktów młodzieży Polski i NRD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanFirst">W materiale MHZ na str. 7 w ostatnim akapicie czytamy, że „nabór, przygotowanie i kierowanie obywateli polskich do pracy za granicą u pracodawców zagranicznych nie budzi zastrzeżeń”. Jak to rozumieć? Z dotychczasowego przebiegu dyskusji i rozmów między posłami wynika, że zdania są podzielone.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanFirst">Mamy też informacje, że nabór do NRD i CSRS ma ulegać zmniejszeniu. Mówił o tym wiceminister A. Paczos. Tymczasem na str. 9 tegoż materiału pisze się, że „w 1986 r. nastąpił nieznaczny wzrost zatrudnienia, głównie w ZSRR i CSRS w związku ze wzrostem eksportu do tych krajów”. Jak to się ma jedno do drugiego?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanFirst">Wiele emocji ludzi w społeczeństwie eksport siły roboczej, szczególnie wolny nabór w eksporcie budownictwa. Tym bardziej, że mamy regres w budownictwie mieszkaniowym. W naszym województwie (nowosądeckim) z powodu braku siły roboczej trzeba było trzykrotnie zmniejszać plan budownictwa z 1500 do 950 mieszkań. A jednocześnie mamy wzrost eksportu pracowników. Te sprawy z pewnością wiążą się ze sobą. Parę dni temu, jadąc autobusem z Nowego Sącza do Krakowa słyszałem, jak młodzi ludzie dzielili się uwagami o pracy na Węgrzech. Opowiadali, że nasz tłumacz nie znał języka węgierskiego ani relacji między dyrekcją miejscowego przedsiębiorstwa a naszymi pracownikami. Mówili o humorystycznych tego skutkach, m.in. dla zarobków polskich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanFirst">Dwa tygodnie temu „Gazeta Krakowska” opublikowała materiał korespondenta PAP z Pragi, Leszka Mazana, bardzo prawidłowo i wymownie obrazujący problem pracy Polaków w CSRS. Autor podkreślił, że tzw. wolny nabór, jako jedno z najbardziej żenujących zjawisk, powinien być zlikwidowany. W wyniku bezpośrednich kontaktów z naszymi przedsiębiorstwami - pisał red. L. Mazan - ściąga się tam młodych polskich robotników, a my godzimy się na to z kompromitującą łatwością. Nasz korespondent widział ludzi oszczędzających na każdej bułce. Zarabiają 1500 koron miesięcznie, podczas gdy średnia płaca w Czechosłowacji wynosi ok. 3000 koron. Jak się oblicza, „bezpłatny wywóz siły roboczej” kosztował Polskę ok. 500 mln rubli, które mogliśmy uzyskać, gdyby wprowadzić kontrakty zamiast wolnego naboru. Chętnych na wyjazd, jest aż nadto, zgadzają się na najgorsze warunki, a na towarach stamtąd przywożonych osiągają rewelacyjne zyski. Ta współpraca to furtka do okradanie własnego kraju z siły roboczej. Czas zacząć liczyć pieniądze za autentyczną ciężką pracę za granicą, za którą należą się nie tylko pieniądze, ale i szacunek. Również wyborcy zgłaszają w tych sprawach dużo skarg i uwag. Wszystko to wymaga unormowania. Zaznaczam, że nie jestem wrogiem eksportu budownictwa i usług, jestem za tym, ale na zdrowych zasadach, z korzyścią również dla skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JanFirst">Poseł Wojciech Musiał (ZSL):. Jestem lekarzem. Pragnę stwierdzić, że ok. 10% pracowników wyjeżdżających do krajów tropikalnych ginie tam albo umiera w ciągu 10 lat po powrocie do kraju. Oznacza to znacznie wyższy odsetek śmiertelności od przeciętnego kraju. Powstaje pytanie: czy zyski tych ludzi i korzyści dla kraju warte są utrzymywania ich do końca życia przez społeczeństwo? Czy ktoś przeliczał te straty? Znam na kielecczyźnie trzy przypadki zgonów ludzi na kierowniczych stanowiskach, którzy pracowali za granicą.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JanFirst">Rodzi się kolejne pytanie: czy Polska wysyła ludzi do pracy, czy też eksportuje myśl techniczną? W materiałach resortowych nic nie mówi się o zysku z wysyłki myśli technicznej za pośrednictwem tych ludzi, nic nie mówi się o korzyściach dla państwa. Mówi się tylko o zyskach indywidualnych i o pieniądzach wpływających z tytułu takiej pracy do skarbu państwa. To nie są pieniądze za naszą myśl techniczną, za propagowanie polskiego przemysłu i naszych urządzeń. Większość krajów, które eksportują siłę roboczą, traktuje to jako instrument promowania myśli technicznej, zachęty by u nich kupowano. Mamy niemal najwięcej inżynierów, a nie sprzedajemy myśli technicznej, ale siłę roboczą. Czy to ma sens? Chcę wiedzieć, czy tak powstaje zysk, czy strata dla naszego narodu? Podobno najgłupszy jest ten kraj, który wysyła siłę roboczą i surowce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyUziębło">Reprezentuję środowisko ludzi morza. Poseł W. Musiał pytał, czy kontynuować tę formę eksportu. Wymaga to szerszego spojrzenia. Nie tylko Polska wysyła siłę roboczą i osiąga spore korzyści. To, co dzieje się z pracą Polaków w NRD i CSRS, źle świadczy o wynegocjowanych warunkach i powinno ulec zmianie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyUziębło">Społeczeństwo patrzy krytycznie na zatrudnienie za granicą. Polacy zawsze są obarczeni emocjami. Zazdrośnie patrzymy na tych, którym powodzi się lepiej. Zatrudnienie za granicą, zwłaszcza w ZSRR i strefie dolarowej, ma wymierne dochody i to warto byłoby podać.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JerzyUziębło">Słuszne były uwagi do doboru ludzi na wyjazd. Są to sprawy żenujące. Szkoda, że prezes PTE jest już nieobecny: chciałbym mu odpowiedzieć, że tam nie myślą polskimi kategoriami, lecz wykorzystują nasze słabości. W moim środowisku spotkać można osoby noszące nawet legitymację partyjną, które pracując u obcych armatorów, głoszą zupełnie inne poglądy, uważa ją zapewne, że im bardziej będą antykomunistami - tym łatwiej będzie przedłużyć kontrakt.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JerzyUziębło">Zdaniem związków zawodowych, nie byłoby niewłaściwego traktowania naszych obywateli, gdyby w NRD i CSRS podlegali odpowiedniej ochronie. Zgadzam się tuz posłem W. Musiałem: konsekwencje ponosi Polska.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JerzyUziębło">Środowisko ludzi morza jest w szczególnej sytuacji. Jakkolwiek byśmy to nazywali, wśród marynarzy jest bezrobocie. Jestem zainteresowany tym, żeby jak najwięcej ich pracowało za granicą, tym bardziej, że trzeba zapewnić pracę dla absolwentów szkół morskich. Federacja Związków Zawodowych Marynarzy i Rybaków Dalekomorskich ma pod kontrolą część osób pracujących za granicą, zapewnia im takie warunki socjalne jak w polskiej flocie. Próbujemy nawiązać kontakty międzynarodowe, żeby uzyskać lepsze warunki dla naszych marynarzy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JerzyUziębło">Sztuczne hamowanie zatrudnienia polskich marynarzy za granicą ma jeszcze ten aspekt, iż grozi wyparciem nas z rynku. Wystarczy powiedzieć, że 20 tys. marynarzy jugosłowiańskich pracuje na statkach obcych bander. Mówi się, że bandera polska powinna być traktowana jako wygodna. Zysk musi jednak z tego mieć Polska. Warunki pracy na naszych statkach pływających pod obcą banderą nie mogą być gorsze niż na statkach obcych bander. Warto na to zwrócić uwagę. Jeden taki statek może przecież zarobić 100 tys. dolarów rocznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyBudzisz">Dobrze się stało, że podjęliśmy tak ważny temat. Są to problemy szeroko dyskutowane w kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyBudzisz">Nie ulega wątpliwości, że powinniśmy kontynuować eksport myśli technicznej i wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Po kilku latach działania powinniśmy się dopracować dobrego modelu działania w dziedzinie wyjazdów naszych obywateli do pracy za granicą. Chodzi m.in. o to, żeby nami nie pomiatano, żeby nie mówiono o naszych pracownikach „Dummer Pole”.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzyBudzisz">Jestem rybakiem indywidualnym i prezesem Zrzeszenia Rybaków Morskich. Zwróciliśmy się do Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w sprawie wprowadzenia odpowiednich przepisów dla rybaków wyjeżdżających do pracy za granicą. Zdarza się często, że po kilkuletnim pobycie tam dorabiają się i nie wracają już do zawodu. Najczęściej zostają taksówkarzami lub rozwijają produkcję pod szkłem. Chodzi o to, żeby rybacy wracali do zawodu i część zarobionych pieniędzy kierowali na modernizację swych jednostek, na zakup nowoczesnego sprzętu, wprowadzanie elektroniki, która szerokim frontem wkracza do rybołówstwa na świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzySurowiec">Chciałbym przyłączyć się do poglądów wyrażonych tu przez posłów i wniosków NIK na temat konieczności negocjowania korzystniejszych warunków pracy i płacy dla naszych obywateli wysyłanych za granicę. Pracownik często pójdzie i za 300 dolarów, ale ten, kto negocjuje, nie powinien godzić się na kiepskie kontrakty.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzySurowiec">Teraz parę słów o doborze wysyłanych kadr. Niedawno wrócił rybak, który był zatrudniony na norweskim statku. Opowiadał, że był jednym fachowcem wśród polskich członków załogi. Byli tam nauczyciele i ludzie innych zawodów, których armator norweski musiał odesłać z powrotem do kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzySurowiec">Jeśli mówimy o stażu w macierzystym zakładzie, to jestem za utrzymaniem 5-letniego. Chodzi o to, żeby chronić zakłady, które nie mają możliwości wysyłania pracowników za granicę. Często tracą one ludzi na rzecz tych przedsiębiorstw, które to robią. Musimy chronić naszą wewnętrzną gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JerzySurowiec">Wiele mówiono tu o bezrobociu rybaków bałtyckich. Marynarzy i rybaków dalekomorskich mamy nadmiar, ale żaden z nich nie pójdzie do bałtyckiego rybołówstwa, chyba że dostanie zapłatę w „zielonych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzySendlewski">Nie chciałbym powtarzać tego, o czym już mówiono. Ważne jest opinia obiegowa w społeczeństwie na temat naboru do pracy za granicą. Dokonują tego wydziały zatrudnienia w województwach. Sposób, w jaki to robią, jest często określony jako skandal. Bardzo często do pracy za granicą wysyłani są ludzie skompromitowani politycznie. Czynniki rządowe, które mają na to wpływ, powinny temu przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzySendlewski">Proponuję, żeby na podstawie obrad naszych obydwu Komisji powstał dezyderat lub opinia, w których jednoznacznie określimy nasze wnioski i postulaty. Proponuję, żebyśmy do tej sprawy powrócili ponownie w stosunkowo krótkim czasie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzySendlewski">Członek Komisji Interwencji Społecznych Rady Krajowej PRON, Mieczysław Zaziemski: Społeczeństwo nasze nie rozumie zasad kierowania ludzi do pracy za granicą. Same przepisy są proste - znajomość języków obcych, odpowiednia postawa moralna. Ale nie są one przestrzegane i społeczeństwo tego nie rozumie.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JerzySendlewski">Nie chodzi o to, żeby rozluźnić przepisy, ale właściwie wykorzystywać te, które obowiązują.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JerzySendlewski">Jeśli posłuchać dzisiejszych obrad, jasne staje się, dlaczego w niektórych województwach, a także w Warszawie i Gdańsku, tak trudno idzie budownictwo mieszkaniowe. Dlatego zastanawia blokowanie przez resort handlu zagranicznego list podstawowych fachowców, których nie należy wysyłać. Wiele krajów, w tym RFN, jak gąbka wsysa wysoko wykwalifikowanych Polaków pozbywając się niechcianych południowców. Straciliśmy w ten sposób m.in. sporą liczbę lekarzy.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JerzySendlewski">Wiceminister handlu zagranicznego, Janusz Balewski: Jeśli chodzi o pytanie dotyczące sformułowania ze str. 7, to pragnę poinformować, że dotyczy to współpracy w dziedzinie nauki i techniki. W tym wypadku pracodawcą naszego specjalisty jest instytucja zagraniczna.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JerzySendlewski">Na str.9 natomiast wskazujemy na potrzeby naszych obrotów z CSRS. Powstał problem zróżnicowania dostaw niektórych wyrobów poprzez zwiększenie liczby naszych pracowników tam zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#JerzySendlewski">Sądzę, że w materiałach pokazaliśmy jasno znaczenie, jakie dla gospodarki, rynku wewnętrznego, a także budownictwa ma eksport naszych usług budowlanych. Jeśli chodzi o obroty z krajami I obszaru płatniczego, przynosi nam to ok. 600 mln rubli rocznie. Zatrudnienie w kraju 60 tys. ludzi, nawet przy pełnym zaopatrzeniu, nie da nam takiej ilości towarów, jakie możemy nabyć za te pieniądze. Jest to polityką uzgodniona z Komisją Planowania przy Radzie Ministrów i Prezydium Rządu polityka korzystna i nieodzowna dla kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JerzySendlewski">Kraje, które ściągają od nas siłę roboczą, w tym Węgry i CSRS, też rozwijają eksport usług budowlanych, konkurując z nami na rynku libijskim czy irackim. Taką działalność prowadzą także kraje wysoko rozwinięte.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JerzySendlewski">Działalność tę, w której czujemy się dobrze, powinniśmy kontynuować po pewnych usprawnieniach i modyfikacji przepisów. Resort handlu zagranicznego ogranicza ten eksport tylko do usług budowlanych i realizacji niektórych kompletnych budów, a także do wysyłania specjalistów. Tak też został sformułowany temat dzisiejszych obrad. Dobrze się stało, że w toku dyskusji zakres ten został przekroczony.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#JerzySendlewski">Wydaje mi się, że wszyscy, którzy odpowiadają za zgrupowania naszych robotników na wielkich budowach zagranicznych, np. ropociągu Kobryń-Brześć czy wielkich budowach w CSBS mają zapewnione odpowiednie warunki pracy, socjalne i kulturalne. Są one z reguły lepsze niż w kraju. Dotyczy to także budów na terenie Libii i Iraku, gdzie uwzględniane są również trudne warunki klimatyczne. Sam spędziłem w tropiku 12 lat i trudno mi uwierzyć opinii o natychmiastowych zgonach ludzi powracających z tropiku po 10 latach pracy. Jest to dla mnie zaskoczenie. Ze względu na trudne warunki i chęć zaoszczędzenia za wszelką cenę staramy się tak organizować posiłki, żeby ich koszt wchodził w rozliczenia i żeby pracownik nie mógł z nich zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#JerzySendlewski">Co innego z eksportem realizowanym poza resortem handlu zagranicznego. Nie można studenckich prac za granicą włączyć w sferę działalności handlu zagranicznego, ale na pewno można w nią włączyć pracę w głębi NRD czy CSRS. Wówczas moglibyśmy się starać o lepsze warunki pracy i płacy tych ludzi. To, co robimy obecnie w ramach obrotów międzynarodowych, zapewnia pracującym za granicą dobre warunki pracy i płacy.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#JerzySendlewski">Efekty opłacalności eksportu i usług budowlanych są dobre i korzystne. Jeśli chodzi o średni wynik finansowy, jaki przynosi eksport wysoko wykwalifikowanego specjalisty, to nie był on dotychczas podawany, bo trudno to wyliczyć. Warunki są bardzo różne i kształtują się od 800 do 3 tys. i więcej dolarów. Nieraz wysyłamy do biednego kraju specjalistę za 800 dolarów, bo widzimy w tym możliwości osiągnięcia innych dodatkowych korzyści.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#JerzySendlewski">Spadek liczby wyjeżdżających specjalistów jest pozorny. Do niektórych krajów nie rozwijamy eksportu, gdyż musielibyśmy prace te kredytować, a pieniądze za nie moglibyśmy otrzymać dopiero za bardzo wiele lat. Aby eksport taki był realizowany, muszą być co najmniej pokryte na bieżąco koszty pobytu naszych specjalistów w danym kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#JerzySendlewski">Chciałbym jeszcze ustosunkować się do niektórych wniosków posła-koreferenta. Spotykamy się nieraz ze sprzecznościami. Z jednej strony np. robimy w kraju konkurencję i udzielamy koncesji eksportowych większej liczbie przedsiębiorstw, z drugiej zaś - mówimy o funduszu dopłat dla przedsiębiorstw, które dopiero zaczynają tę działalność. Do tej formy eksportu nigdy nie robiliśmy żadnych dopłat. Nie ma też sensu pomagać małym przedsiębiorstwom, które chcą eksportować usługi budowlane, bo mogą to robić jedynie przedsiębiorstwa dość silne, i to tylko na własne ryzyko.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#JerzySendlewski">Nie jest też możliwe, aby „Bumar” zrobił katalog norm obowiązujących w różnych krajach. Te bowiem zbyt często się zmieniają, a w niektórych krajach, jak np. w Libii czy Iraku, prawie nie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#JerzySendlewski">Koncesje udzielane dużej liczbie przedsiębiorstw sprawiły, że w CSRS, NRD i na Węgrzech zetknęliśmy się z konkurencją między naszymi przedsiębiorstwami, niekorzystną dla naszych interesów. Musieliśmy w niektórych wypadkach powoływać zespoły koordynacyjne złożone z przedstawicieli przedsiębiorstw działających na danym rynku. Ustalają one wstępnie stawki najniższe, możliwe do przyjęcia. Trzeba dążyć do tego, żeby działalność ta była jak najbardziej efektywna i korzystna dla kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#JerzySendlewski">Mamy olbrzymie problemy z realizacją kompletnych obiektów za granicą. Eksport ten był zawsze w dużym stopniu nasycony importem wolnodewizowym, z czym są obecnie ogromne trudności. Nie bardzo zaś wierzę, że będziemy mogli eksportować cement, rury i wiele innych rzeczy na kompletne realizowane przez nas budowy. Wydaje się, że polskie przedsiębiorstwa i odpowiednie resorty nabyły w ostatnich latach sporo doświadczeń i znają główne kierunki działania. Rozwiązania systemowe, które będziemy podejmowali powinny dodatkowo poprawić tę działalność. W naszych warunkach jest to eksport korzystny, o który ubiegają się inne kraje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejPaczos">Będziemy się starali realizować zgłoszone podczas obrad obu Komisji propozycje i wnioski.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejPaczos">Poruszony został m.in. problem przedłużania pobytu ze granicą osób na podstawie indywidualnych kontraktów. „Polservice” często w sposób merkantylny traktuje ten problem. Słusznie mówiono w dyskusji, iż często doprowadza to do tego, że wielu naszych obywateli przestaje utożsamiać własne interesy z interesami swego kraju.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejPaczos">Nasi pracownicy zatrudnieni w NRD i CSRS często pracują rzeczywiście w nie najlepszych warunkach. Wiele spraw staraliśmy się uregulować. Jest np. sprawa cząstkowych rent dla ludzi zatrudnionych przez długie lata na terenie CSRS. Obecnie CSRS wypłaca takie renty, nie tylko zatrudnionym w strefie przygranicznej. Staramy się poprawić warunki pracy i płacy naszych obywateli. NRD i CSRS kategorycznie odmawiają zwiększenia opłat za jednego zatrudnionego, toteż systematycznie zmniejszamy limity osób wyjeżdżających. Resort jest w trudnej sytuacji, bo napotykamy opór indywidualnych obywateli i przedsiębiorstw. Za wysyłaniem pracowników za granicę występują też niektóre województwa, położone daleko od granicy z NRD czy CSRS. Zróżnicowane są też poglądy naszych ambasad. Ambasada polska w Berlinie jest za rozwojem tej formy współpracy i eksportu. Odwrotny pogląd prezentuje ambasada w Pradze, która uważa, że trzeba rezygnować z tego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejPaczos">Poseł S. Miśkiewicz poruszył problem nadmiernej atrakcyjności pracy za granicą. Ministerstwo nasze proponowało już przed dwoma laty wprowadzenie nowych zasad wynagradzania, po uzgodnieniu i z poparciem Ministerstwa Finansów. Napotyka to jednak duże opory i w ciągu minionych 2 lat nie udało się nowych zasad wprowadzić. Prowadzą one do pewnego zmniejszenia zarobków za granicą, z tym że i tak pozostaną one atrakcyjne w porównaniu z płacami w kraju.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AndrzejPaczos">Bezrobocie marynarzy. Wielu nie znajduje zatrudnienia u polskich armatorów, toteż preferujemy wysyłanie ich do pracy u obecnych armatorów. Nie dotyczy to jednak marynarzy tylko formalnie związanych z gospodarką morską.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AndrzejPaczos">Wysyłamy za granicę głównie pracowników gospodarki uspołecznionej. Nie odnosi się to do wolnych zawodów, właścicieli warsztatów, a także indywidualnych rybaków. Nasze przepisy prawne nie pozwalają na takie wyjazdy. Wyjazdy rybaków wymagałyby pewnej modyfikacji przepisów.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#AndrzejPaczos">Poglądy na temat długości stażu pracy w macierzystym przedsiębiorstwie przed wyjazdem za granicę są bardzo zróżnicowane: proponuje się z jednej strony całkowitą likwidację stażu, z drugiej zaś - okres pracy 5-letni.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#AndrzejPaczos">Zgadzam się z propozycjami, żeby rozwiązać problem powrotu marynarzy od armatorów zagranicznych. Powracający często nie wracają do pracy w gospodarce morskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#AndrzejPaczos">Chcę poprzeć wniosek posła S. Urbana, by eksport usług budowlanych był realizowany w takich rozmiarach, aby było to bez szkody dla rozwoju budownictwa w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszŁodykowski">Fakt, że dwie sejmowe Komisje wzięły na warsztat ten sam temat naboru, przygotowania i kierowania pracowników do pracy za granicą, oznacza, iż przywiązujemy do tego wielką wagę. Świadczy to również o dużym zainteresowaniu społecznym tymi sprawami. Wydaje się, że gdybyśmy rozpatrywali je oddzielnie, dyskusja mogłaby być w każdym wypadku zubożony. Wspólnie mogliśmy lepiej i wnikliwej ocenić skalę i znaczenie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszŁodykowski">Materiały uzyskane z MHZ i MPPiSS uzupełniają się wzajemnie i zawierają duży ładunek informacji. Te, które przygotowała NIK, jak zawsze rzeczowe, zawierają również wiele ważnych spostrzeżeń. Materiały przedstawiają ocenę obecnego stanu rzeczy oraz kształtowania się wyjazdów do pracy za granicę w przeszłości. Brakuje w nich natomiast wyraźnego określenia strategii i programu działania na przyszłość. Można zauważyć brak konsekwencji, obciążone są pewnymi odczuciami subiektywnymi.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszŁodykowski">Wiele spraw krytycznie ocenionych przez posłów w dyskusji ma źródło w tym, że przepisy o przygotowaniu i kierowaniu do pracy za granicą są nadmiernie ujednolicone. Powinny one być w zasadzie jednakowe, ale niewątpliwie każda z grup zawodowych ma własną, specyfiką i nieco inaczej należy traktować sprawę wyjazdów do pracy za granicą marynarzy, a inaczej ekspertów i inżynierów czy pracowników budownictwa. Obowiązujące przepisy nie zawsze odpowiadają wymaganiom życia i celom gospodarczym. Należy to wziąć pod uwagę w toku ich doskonalenia.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszŁodykowski">Prezydia obu Komisji nie przewidywały zakończenia naszych obrad przyjęciem opinii czy uchwaleniem dezyderatu. Proponuję, abyśmy ograniczyli się do przyjęcia przedstawionych informacji oraz przekazania zainteresowanym resortom sformułowań zawartych w koreferacie posła S. Urbana oraz uwag z dyskusji. Proponuję, abyśmy po pewnym czasie powrócili do omawianego tematu, w celu zorientowania się, w jakim stopniu zgłoszone przez nas wnioski zostały uwzględnione w praktyce.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>