text_structure.xml
61.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniu 17 marca 1987 r. Komisja Spraw Samorządowych, obradująca pod przewodnictwem posła Stanisława Kani (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- działalność samorządu spółdzielczego w spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” oraz samorządu pracowniczego podległych zakładów.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele Centralnego Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” z prezesem zarządu Janem Kamińskim i przewodniczącym Rady CZS „Samopomoc Chłopska” Franciszkiem Dybałem, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów oraz eksperci.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Otwierając posiedzenie przewodniczący Komisji wyraził zadowolenie z obecności na posiedzeniu najwyższych przedstawicieli Centralnego Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Zgodnie z propozycją przewodniczącego Komisji obrady rozpoczęto od pytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Otrzymaliśmy od CZS „Samopomoc Chłopska” 19. stronicową informację ale trudno na jej podstawie wyciągnąć wnioski, dotyczące faktycznego działania samorządu. Jeśli oceniać te działania z ustawą w ręku i pytać jak samorząd funkcjonuje, co jest jego słabością to nie znajdzie się w informacji ani słowa na ten temat, odnosi się wrażenie, że nie ma żadnych problemów i trudności. Tak jednak w życiu nie bywa - a więc nie może być i w tym przypadku.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Spółdzielczość - jak głosi ustawa - prowadzi działalność gospodarczą… Wiadomo, że poprzez spółdzielczość realizowane jest niemal całe zaopatrzenie konsumpcyjne wsi oraz w środki do produkcji rolnej. Różne są rodzaje cen tych środków, sporo jest cen ustalanych bezpośrednio przez przedsiębiorstwa, dla których spółdzielczość jest partnerem. Mam w związku z tym pytanie, jak funkcjonuje kształtowanie ceny umownej pod kątem interesów tej wiejskiej społeczności, z której wyrasta spółdzielczość rolna? Słyszy się wiele narzekań na wysokie ceny i na jakość środków do produkcji rolnej. Jaki jest tu praktyczny wpływ organizacji spółdzielczych? Spółdzielczość jest przecież nie tylko organizacją gospodarczą, ale musi też być rzecznikiem interesów swoich członków.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Kolejne pytanie dotyczy danych statystycznych. Co można powiedzieć o składzie organów spółdzielczych - oczywiście nie zarządów, ale zgromadzeń przedstawicieli, a zwłaszcza rad wszelkich szczebli? Jaka jest faktyczna pozycja kobiet, młodzieży?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RyszardCzyż">Rada CZS „Samopomoc Chłopska”, a także rady nadzorcze spółdzielni i wojewódzkich związków mają także funkcje kontrolne. Interesuje mnie w związku z tym, jakie przeprowadzono kontrole i ile ich było, jak przedstawiały się wnioski pokontrolne, dotyczące np. niegospodarności, marnotrawstwa. Idzie mi o konkretne liczby i stwierdzenie, czy są to problemy nasilające się, czy raczej zanikające. W materiale przekazanym Komisji brak informacji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławKania">Inny temat to kadencja rad. Reguluje to nie ustawa a statuty spółdzielni. Nie budzi wątpliwości 4-letnia kadencja Rady Centralnego Związku, ale czy na niższych szczeblach jest to rozwiązanie optymalne. Interesuje mnie w związku z tym, czy 4-letnie kadencje są rezultatem założeń wzorcowego statutu, czy może lepsze byłyby kadencje dwu- lub trzyletnie. Jaka jest tu praktyka, co się nasuwa w tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AlfredWawrzyniak">Podzielam pogląd, że dostarczony Komisji materiał jest „płaski”. Odnoszę wrażenie, że jego autorzy wiedzą, jak powinno być - i stwierdzają, że właśnie tak jest. Mało to prawdopodobne, z pewnością tak gładko to nie przebiega. Mam w związku z tym pytania. Przewodniczący komisji mówił już o pozyskiwaniu młodych ludzi; mnie Interesuje, jakie są konkretne prawa członków spółdzielni i na ile samo wstąpienie do spółdzielni może być atrakcyjne dla młodego człowieka.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AlfredWawrzyniak">W materiale Centralnego Związku mówi się o organizowaniu corocznych zebrań członków spółdzielni, które służą podnoszeniu społecznej i produkcyjnej aktywności członków i ich troski o dobrą pracę spółdzielni; stwierdza się też, że na zebraniach członków są podejmowane m.in, inicjatywy czynów społecznych na rzecz spółdzielni i środowiska. Mam w związku z tym pytanie, jak przedstawia się ubiegłoroczna aktywność członków spółdzielni na tym polu w wyrazie finansowym i rzeczowym. Jakie wypracowano formy i metody współpracy z samorządem wiejskim? Czy jest współpraca z ogniwami PRON? Nawiązuję tu do pewnych zobowiązań ustawowych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AlfredWawrzyniak">Jak spółdzielczość rolna realizuje wnioski zgłoszone przez społeczność wiejską w toku kampanii wyborczych do rad narodowych i Sejmu? Wiele zgłaszanych wówczas postulatów adresowanych było właśnie do spółdzielczości. Czy organy spółdzielcze wszystkich szczebli dokonują okresowych ocen realizacji tych wniosków?</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AlfredWawrzyniak">Interesują mnie też formy współpracy z radami narodowymi przykłady konsultacji, dialogu przy realizowaniu terenowych planów społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AlfredWawrzyniak">W części przekazanej posłom informacji, dotyczącej zjazdów delegatów mówi się m.in., i.ż zjazdy WZ.GS są ważnym forum współdziałania spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” z innymi organizacjami - w zjazdach uczestniczyli przedstawiciele instancji politycznych, organów władzy, administracji oraz innych organizacji i instytucji wojewódzkich, w tym Narodowego Banku Polskiego. Uczestnictwo w takich obradach to raczej formalny wyraz tego rodzaju współpracy; jak wyraża się ona na co dzień, co można powiedzieć konkretnego na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CzesławBaran">Do statutowych celów spółdzielczości należy m.in, działalność szkoleniowa i kulturalna. Jak przedstawiają sic nakłady na te cele, czy rady narodowe wspierają spółdzielczość rolną własnymi środkami - a jeśli tak, to jakie są konkretne tego przykłady?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CzesławBaran">Mijają 2 lata od wejścia w życie prawa spółdzielczego. Jak spełnia ono swoje zadania w praktyce? Chodzi mi zwłaszcza o ewentualne oceny negatywne.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#CzesławBaran">Działalność organów samorządowych spółdzielczości rolnej nie może być oderwana od działalności gospodarczej. Czy znane są przypadki ogłoszenia upadłości jednostek gospodarczych tej spółdzielczości lub też przypadki łączenia słabych ekonomicznie jednostek?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#CzesławBaran">W materiale Centralnego Związku znajdujemy informację, że w 1985 r. samorząd pracowniczy funkcjonował tylko w 20$ zakładów wojewódzkich związków gminnych spółdzielni oraz 11% oddziałów spółdzielni transportu wiejskiego. Równocześnie jednak - zgodnie z intencją ustawodawcy - samorząd pracowniczy tworzony jest wyłącznie w zakładach spółdzielni zatrudniających co najmniej 50 pracowników oraz wyodrębnionych organizacyjnie i gospodarczo. Z materiału nie wynika, ozy pozostałe 30% zakładów WZGS oraz 89% oddziałów spółdzielni transportu wiejskiego osiągnęło tę liczebną możliwość założenia samorządu - krótko mówiąc, jaki jest odsetek zakładów, w których samorząd może funkcjonować, a nie został powołany?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#CzesławBaran">Nieodzownym elementem spółdzielczej działalności, jej spójności jest szkolenie. Szkolony jest aktyw szczebla wojewódzkiego, gminnego; jakie są formy szkolenia szeregowych członków spółdzielni?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewPruszkowski">Jak już stwierdzali moi przedmówcy, w otrzymanych przez nas materiałach zawarto to, co - zdaniem autorów - powinno się tam znaleźć. Korzystając z obecności członków kierownictwa CZS „Samopomoc Chłopska” chcę więc postawić ogólne pytanie: jak ocenia się zapotrzebowanie rolników na usługi tej organizacji spółdzielczej, jak ona się z tych oczekiwali wywiązuje, jakie są tu plusy i minusy?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#FranciszekDąbal">Jesteśmy organizacją masową, o charakterze powszechnym, która obsługuje prawie 50% ludności kraju, loża szeroką działalnością gospodarczą rozwijamy też działalność społeczno-wychowawczą. „Samopomoc Chłopska” jest największą organizacją spółdzielczą, wyrosłą z potrzeb wsi. Jest też jednym z trzech podstawowych ogniw gospodarki żywnościowej. Prowadzimy działalność w zakresie obrotu towarowego, kontraktacji i skupu produktów rolnych, a także przetwórstwa (piekarnie, masarnie, wytwórnie napojów bezalkoholowych), jak również usług bytowych i produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#FranciszekDąbal">Działalność społeczno-wychowawczą prowadzimy za pośrednictwem ośrodków nowoczesnej gospodyni, klubów rolnika, patronatu nad ruchem sportowym i spółdzielniami uczniowskimi. Działalność ta kosztowała w 1986 r. 4 mld zł ze środków własnych. Prowadzimy własne szkolenie zawodowe w 166 szkołach oraz szkolenie przywarsztatowe. W 10 ośrodkach szkolimy corocznie ok. 150 tys. naszych pracowników i działaczy samorządu spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#FranciszekDąbal">Można więc powiedzieć, że spółdzielczość „Samopomoc Chłopska” służy zaspokajaniu potrzeb społecznych. Staramy się oceniać naszą pracę według stopnia zaspokajania tych potrzeb. Oczywiście, nie wszystkie potrzeby są zaspokajane, bo brakuje opału, nawozów, pasz, artykułów gospodarstwa domowego itd. Podejmowaliśmy wiele interwencji, żeby sprawy rynku wiejskiego były traktowane nie gorzej niż miejskiego. Interweniowaliśmy poprzez Komisje sejmowe i organizacje polityczne, utrzymywaliśmy kontakty z rządem: wiele spraw udało się załatwić pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#FranciszekDąbal">Zrzeszamy 3,7 min członków, jesteśmy więc organizacją społeczną, do której - statystycznie biorąc - z każdego gospodarstwa wiejskiego należy co najmniej 1 członek. W naszych jednostkach zatrudniamy prawie 480 tys. pracowników. W organach samorządu spółdzielczego działa bezinteresownie 180 tys. ludzi, nie licząc tych, którzy pracują w ośrodkach nowoczesnej gospodyni i klubach rolnika.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#FranciszekDąbal">Samorząd spółdzielczy przechodził w ciągu 42 lat różne okresy. Na początku prosperował, będąc gospodarzem gminnych spółdzielni, ale później był tylko szyldem, nie miał nic do powiedzenia.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#FranciszekDąbal">Dopiero w ostatnim okresie, gdy nastąpiły przemiany zwiększające udział społeczeństwa w zarządzaniu gospodarką - samorząd uzyskał większe kompetencje. Ustawa prawo spółdzielcze określa usytuowanie spółdzielczości w naszym systemie i daje kompetencje organom samorządu spółdzielczego, zwiększając jednocześnie, zakres ich obowiązków. Spółdzielnia jest dziś złożonym przedsiębiorstwem prowadzącym rozległą działalność. Trudno zatem wymagać od samorządu, by wszystkie te sprawy podejmował fachowo. Rozwija się przy tym kontrola zawodowa. Wywieramy nacisk na pełnienie przez związki Wojewódzkie obowiązków w stosunku do spółdzielni; działają wykwalifikowane służby.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#FranciszekDąbal">Odpowiadając na pytanie przewodniczącego Komisji muszę stwierdzić, że samorząd dopiero się kształtuje jakościowo. Jeszcze niedawno działacze samorządu spółdzielczego zmieniali się bardzo często. Mimo Intensywnego szkolenia niewiele udawało się zrobić.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#FranciszekDąbal">Kadencja wynosi w zasadzie 4 lata, co ma zapewnić większą stabilność oraz właściwe przygotowanie organów samorządu do pełnienia obowiązków. Mamy system szkolenia organów samorządu spółdzielczego, jak też szkolenia zawodowego pracowników. Co roku, począwszy od 3-dniowych seminariów, szkolimy przewodniczących rad nadzorczych związków wojewódzkich oraz komisji centralnego związku i związków wojewódzkich. Daje to jednocześnie możliwość wymiany poglądów i doświadczeń. Takie same formy obowiązują w stosunku do gminnych spółdzielni, których działacze samorządowi szkoleni są na szczeblu wojewódzkim. Niezależnie od okresowych narad i spotkań szkolimy komitety członkowskie GS. Niektóre rady nadzorcze mają łączników z komitetami członkowskimi - najniższymi ogniwami samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#FranciszekDąbal">Czy jesteśmy w pełni zadowoleni z funkcjonowania samorządu? Oceniamy, że znaczna większość organów samorządu spółdzielczego GS pracuje już nieźle, ale bywa też, że rady nadzorcze, czy komitety członkowskie przejawiają słabą aktywność. Ciekawym zjawiskiem jest to, że w wyborach do rad nadzorczych dokonuje się bardzo poważnych zmian w ich składzie. Są przypadki, że spółdzielcy wymieniają 2/3 czy 1/2 składu tych organów, ale bywa i tak, że nie dokonuje się zmian w organach obdarzanych zaufaniem.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#FranciszekDąbal">Podstawową jednostką organizacyjną jest gminna spółdzielnia, która ma zaspokajać potrzeby społeczne. W oparciu o prawo spółdzielcze zorganizowaliśmy dwutorową działalność: gospodarczą (ale bez obowiązku korzystania z usług związków wojewódzkich, musi natomiast być podpisana cesja) oraz patronacką. Prawo spółdzielcze zniosło zależność pionową, szczególnie w organach samorządu spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#FranciszekDąbal">Rada CZS „Samopomoc Chłopska” szukać będzie nowych i bardziej skutecznych form oddziaływania na samorząd terenowy, głównie przez szkolenie oraz spotkania i informację. Połowę posiedzeń rady organizuje się w wojewódzkich związkach, przy czym poprzedzają je wizytacje organów samorządu spółdzielczego. Takie jest źródło inspiracji, a także konsultacji. Jest to, naszym zdaniem, pracą bardzo skuteczna. Również wszystkie komisje odbywają w terenie co najmniej połowę swych posiedzeń. Podobnie działa prezydium rady, składając co roku 22–25 wizyt w związkach wojewódzkich i wizytując uprzednio co najmniej 2 gminne spółdzielnie. Spotykamy się też z przedstawicielami samorządu spółdzielczego. Na zakończenie każdej wizytacji podsumowuje się wyniki z udziałem przedstawicieli władz politycznych. Stanowi to dla nas doskonałą szkołę, dzięki której możemy pracować bardziej skutecznie. Dla ogniw terenowych jest to okazja do wymiany, poglądów oraz korzystania z instruktażu. Można jednak wymienić także wiele działali, które mogłyby być bardziej skuteczne i owocne.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#FranciszekDąbal">Byliśmy pierwszymi w kraju inicjatorami współpracy z radami narodowymi i samorządem mieszkańców. Na szczeblu wojewódzkim współdziałanie to przejawia się w postaci wspólnych posiedzeń prezydiów WRN z przedstawicielami rad naród owych i zarządów WZGŚ. Przynosi to konkretne efekty. Np. w Kaliszu zwrócono się do nas o zorganizowanie w tym mieście porządnego pawilonu handlowego i przeznaczenia na ten cel odpowiednich środków, gdyż innych organizacji na to nie stać. Można przytoczyć pozytywne przykłady również z innych województw. Ale powinniśmy iść głębiej w teren. Gminne spółdzielnie nawiązały owocną współpracę z radami narodowymi stopnia podstawowego, dyskutują wspólnie nad planami społeczno-gospodarczego rozwoju gmin. W 1985 r. w czynie społecznym, we współpracy z radami sołeckimi, ogniwami TRON, organizacjami społecznymi i samorządem pracowniczym wzniesiono prawie 1000 obiektów głównie pawilonów handlowych i klubów rolnika. Obliczamy tylko wartości zaangażowane przez nas i rady sołeckie - jest to często 30% wartości obiektów, a bywa i więcej. Często zdarza, że rady sołeckie, rady narodowe i gminne spółdzielnie wspólnie gromadzą brakujące, środki. Powstają dzięki temu nowoczesne obiekty służące wsi. Przewidujemy, że przyczyni się to do planowanej rozbudowy podstawowej sieci handlu detalicznego na wsi. Jest w tym zakresie jeszcze dość dużo do zrobienia. Ustawa o samorządzie terytorialnym przewiduje szeroką współpracę jednostek gospodarczych z radami narodowymi na danym terenie. Chcemy doprowadzić do takiej samej współpracy z organizacjami kółek rolniczych i innymi organizacjami działającymi na wsi, zwłaszcza na płaszczyźnie społeczno-wychowawczej. Na cele kulturalne wydajemy 4 mld zł rocznie. Gdyby inne organizacje na wsi też uczestniczyły w tym działaniu, wyniki mogłyby być znacznie lepsze.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#FranciszekDąbal">W naszej organizacji obowiązują ceny umowne na ok. 50% towarów. W sytuacji, gdy mamy rynek producenta, bardzo trudno jest kształtować ceny umowne, gdyż producent narzuca swoje warunki. Przemysł zainteresowany jest tyra, żeby towar lokować jak najbliżej, a także, po jak najkorzystniejszych cenach. Bardzo często gminne spółdzielnie decydują się na podział marży z przemysłem, by.uzyskać lepsze zaopatrzenie. Jestem zwolennikiem reformy gospodarczej, ale uważam, że potrzeby społeczne powinny być zaspokajane równomiernie. Tymczasem na zebraniach wiejskich ciągle wyrażane jest poczucie krzywdy rolników. Dużo mówi się o potrzebie konkurencji. Ale dlaczego na wsi nikt nie chce z nami konkurować?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKania">W samorządzie spółdzielczości wiejskiej istnieje obiektywna sprzeczność, interesów, gdyż marża ustalana jest w stosunku do ceny, a więc im wyższa cena, tym większa marża. Jest zrozumiałe, że spółdzielnia chce zamknąć bilans saldem dodatnim, ale przecież jednocześnie spółdzielnia powinna być rzecznikiem interesów swoich członków, choć nie jest to proste.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekDąbąl">Jestem zwolennikiem cen, które zapewniają producentowi godziwy zysk. Jeżeli dzieje się inaczej, jest to szkodliwe i musimy temu przeciwdziałać.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#FranciszekDąbal">Jestem zwolennikiem cen, które zapewniają producentowi godziwy zysk. Jeżeli dzieje się inaczej, jest to szkodliwe i musimy temu przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#FranciszekDąbal">Nasze możliwości oddziaływania są bardzo ograniczone, gdyż nie ma pełnego zaopatrzenia. Ten kto da lepsze warunki, dostanie więcej towaru. Wiele przedsiębiorstw produkcyjnych żąda także wkładu dewizowego. Na ogólną liczbę 1.849 gminnych spółdzielni ok. 500 zamyka działalność nikłym zyskiem lub wynikiem zerowym. Gdyby możliwe były pełniejsze stosunki partnerskie z przemysłem, można byłoby negocjować godziwe marże i uzyskiwać lepszą rentowność.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#FranciszekDąbal">Najwyższą władzą spółdzielni jest walne zebranie członków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKania">Interesują nas komitety członkowskie, udział kobiet i młodzieży w tych organach.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#FranciszekDębała">Kobiety stanowią ok. 41% składu komitetów członkowskich. Gorzej jest z młodzieżą: ok. 15%.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#FranciszekDębała">Sytuacja jest bardzo zróżnicowana. Bywa, że kobiety stanowią 40% składu władz samorządowych, ale zdarza się, że w ogóle ich nie ma. Wybory zaczynają się od zebrania wiejskiego, w którym uczestniczą zwykle mężczyźni i oni wybierają delegatów - mężczyzn - na walne zebranie. Wiadomo zaś, że tylko uczestnicy tych zebrań mogą kandydować dorady nadzorczej. Podkreślamy potrzebę zwiększenia udziału kobiet we wszystkich organach samorządowych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#FranciszekDębała">Jeśli chodzi o młodzież - sytuacja jest złożona, mamy jej w radach nadzorczych spółdzielni od 2 do 7% . Staramy się poprawić te wskaźniki, możemy jednak tylko doradzać, przekonywać. Kształtowanie się samorządu spółdzielczego będzie procesem długofalowym, zanim zacznie on funkcjonować zgodnie z literą i duchem ustawy oraz potrzebami mas członkowskich, które wyręcza w zarządzaniu spółdzielczością. Samorząd spienia 3 podstawowe funkcje: inspiratorską, decyzyjną i kontrolną. Nad rozszerzeniem tej ostatniej bardzo aktywnie pracujemy, jest bowiem wiele nieprawidłowości, które wymagają usunięcia, wiele zjawisk patologicznych, sprzecznych z zasadami spółdzielczości. Chcemy stworzyć właściwy klimat moralny, mamy z tym jednak wiele trudności.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#FranciszekDębała">90% działań komitetów członkowskich to właśnie kontrole. Każdy z nich ma obowiązek przeprowadzić przynajmniej 6 kontroli rocznie, są jednak takie, które wykonują ich po kilkanaście i takie, które dokonują tylko 3, co świadczy o słabości ich działania, lepiej przedstawia się sytuacja w przypadku rad nadzorczych, te mają bowiem statutowo określony zakres czynności.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#FranciszekDębała">Komisje mają obowiązek odbywania rocznie minimum 4 posiedzeń i tyluż poprzedzających te posiedzenia kontroli. Również przynajmniej 4 posiedzenia muszą odbyć prezydia komisji. Jeśli uwzględnić, że każda rada liczy 6–7 komisji, otrzymamy Ogromną liczbę kontroli przeprowadzanych w spółdzielczości wiejskiej w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#FranciszekDębała">Wybory w naszej organizacji poczynając już od zebrania wiejskiego odbywają się w trybie tajnym. Jawnie są podejmowane decyzje dotyczące np. uchwalenia planu - ale i tu na żądanie części głosujących może być przeprowadzone głosowanie tajne.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#FranciszekDębała">Nasza organizacja jest zbiorowym uczestnikiem PRON, wiele ogniw tego ruchu działa u nas na różnych szczeblach.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#FranciszekDębała">Jeśli idzie o realizację postulatów - wszystkie wnioski z zebrań wiejskich muszą być rozpatrzone przez zarządy i ocenione przez rady nadzorcze, a następnie, w miarę możliwości, skierowane do realizacji. Raz w roku przeprowadzana jest szczegółowa analiza urzeczywistnienia wniosków. Podobnie rzecz się ma na szczeblu centralnym.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#FranciszekDębała">Zjazdy wojewódzkie naszej spółdzielczości przebiegały bardzo dobrze, notowano bardzo wysoką frekwencję, ich gośćmi byli wysokiej rangi przedstawiciele władz politycznych, rad narodowych i administracji państwowej. Dyskusje były bardzo rzeczowe, wysoki był też poziom kultury obrad - czuło się, że debatujący są współgospodarzami terenu. Zgłoszone na tych zjazdach wnioski będą - zależnie od regionalnego bądź ogólnego charakteru - realizowane przez WZGS lub na szczeblu centralnym.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#FranciszekDębała">Generalnie rzecz biorąc można stwierdzić, że spółdzielczość rolna okrzepła i mimo wielu jeszcze kierowanych pod jej adresem krytycznych uwag i pretensji pracuje coraz lepiej.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#FranciszekDębała">Przykładów upadłości spółdzielni nie było, były natomiast przypadki ich łączenia, dzięki czemu poprawiła się ich działalność gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#FranciszekDębała">Mamy obecnie ok. 500 spółdzielni słabo pracujących i oczekujemy, że państwo zastosuje system ulg finansowych, nie wszystkie bowiem jednostki są w stanie pokrywać koszty - np. w przypadku transportu węgla.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#FranciszekDębała">Szkolenie członków spółdzielni odbywa się przede wszystkim na zebraniach wiejskich, obradujących nie tylko raz w roku, ale częściej, zależnie od potrzeb.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#FranciszekDębała">Można postawić pytanie, czy jest możliwe obejście się bez spółdzielczości w rolnictwie? Wiele jest tu z pewnością do zrobienia, CZS „Samopomoc Chłopska” realizuje jednak bardzo ważne zadania, których wyrazem może być kwota 5,5 bln zł obrotu za 1986 r. i 29 mld zł na inwestycje - wciąż zresztą za mało w stosunku do potrzeb. W interesie państwa leży wspieranie tej spółdzielczości, bo od jej funkcjonowania zależy realizacja zadań w gospodarce żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#FranciszekDębała">Samorząd pracowniczy funkcjonuje w 24% zakładów wojewódzkich związków i oddziałów spółdzielni transportu wiejskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKania">Ale jaki odsetek tych jednostek, które zatrudniają ponad 50 osób, ma samorząd pracowniczy?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanKamiński">Za chwilę odpowiem na to pytanie. Chcę zacząć jednak swoje wyjaśnienia od kwestii konkretnych uprawnień członków spółdzielni i ich atrakcyjności dla młodych ludzi - sprawy, moim zdaniem, bardzo istotnej. Zgodnie z prawem spółdzielczym i zasadami reformy gospodarczej wprowadzono zasady różniące obecny system kierowania spółdzielniami od systemu nakazowo-rozdzielczego, jaki obowiązywał przed 1981 r. Obecnie spółdzielnia sama opracowuje plan, dzieli nadwyżki, gospodaruje funduszem na wynagrodzenia. Jeśli więc w gminie, we wsi, czy osadzie działa gminna spółdzielnia i mieszkańcom zależy np. na wybudowaniu sklepu, klubu młodego rolnika czy ośrodka nowoczesnej gospodyni - mogą o tych sprawach autentycznie decydować członkowie spółdzielni na walnym zgromadzeniu. Zarząd informuje ich o nadwyżce do podziału i o istniejących możliwościach - np. zaciągnięcia kredytu, członkowie spółdzielni podejmują decyzję i po roku rozliczają zarząd z jej wykonania. Mogę stwierdzić, że w ostatnich 2–3 latach toczą się na spółdzielczych zebraniach ostre dyskusje na ten właśnie temat: czy wygospodarowane środki przeznaczyć na wybudowanie gospody, ozy na punkt skupu, czy na poszerzenie dojazdów. Prawo daje tu szerokie pole decyzji i udziału spółdzielni w zaspokajaniu potrzeb jej członków.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanKamiński">O tajnym wyborze organów spółdzielni przesądza prawo spółdzielcze i nie ma w tym względzie żadnej dowolności; jawnie można decydować, jak mówił już prezes F. Dąbal, np. o planach gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanKamiński">Chcę wrócić do sprawy upadłości spółdzielni - czy są takie możliwości i przypadki? Zgodnie z decyzjami ostatniego kongresu naszego związku tworzony jest w CZS „Samopomoc Chłopska” scentralizowany fundusz rozwoju, na który poszczególne spółdzielnie wnoszą określone kwoty. Obecnie znajduje się na nim ok. 5 mld zł i z tego udzielamy finansowej pomocy spółdzielniom, które mają trudności w finansowaniu bieżącej działalności gospodarczej. Chcę też zwrócić uwagę, że na terenie niektórych województw - głównie wschodnich - warunki działania spółdzielni są takie, że w porównaniu np. do województw bydgoskiego czy poznańskiego - prawie 500 spółdzielni trzeba by zlikwidować. Przyjmujemy jednak zasadę, że gminna spółdzielnia to nie tylko organizacja gospodarcza nastawiona na zyski, ale ważne ogniwo obsługi wsi. Można więc źle pracujące spółdzielnie łączyć ale wszędzie tam, gdzie istnieje potrzeba utrzymania istniejącej sieci handlu detalicznego, udzielamy pomocy finansowej, stosujemy ulgi podatkowe z tytułu wydłużonego promienia dowozu towarów i świadczymy pomoc mającą doprowadzić do utrzymania przynoszących deficyt punktów sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanKamiński">Nie dotyczy to chyba jednak handlu węglem? W działalności poselskiej wielokrotnie spotykałem się z krytyką, że węgiel sprzedawany w GS jest droższy z racji jego odległego dowozu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanKamiński">Prezes zarządu CZS „Samopomoc Chłopska” Jan Kamiński; Handel wiejski ma o 2% wyższe koszty z racji dowozu towarów na duże odległości niż handel w miastach; rocznie daje on kwotę ok. 17 mld zł. W przypadku środków do produkcji rolnej - takich, jak cement czy węgiel - doliczamy 50 zł do ceny za ich dowóz. Duży jest też promień dowozu nawozów mineralnych.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanKamiński">Komitety członkowskie przeprowadziły w ub.r. ok. 200 tys. kontroli w sklepach gminnych spółdzielni. Rezultaty są w większości przypadków niewymierne - kontrole stwierdzały bowiem, ozy jest towar i czy jest on sprzedawany rzetelnie, kontrolowały godziny otwarcia sklepów, nie interesowały się już jednak stroną finansową. W wyniku kontroli nałożono w ub.r. ponad 2 tys. sankcji. Od ub.r. zauważa się tu tendencję malejącą, co należy z pewnością wiązać z poprawą sytuacji na rynku. Duża liczba wykroczeń w okresie ostrej reglamentacji zmalała i nadal będzie maleć w miarę coraz lepszego nasycenia rynku.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JanKamiński">Jak są realizowane postulaty i programy wyborców i jak to jest kontrolowane? Zgodnie z ustaleniami podjętymi na. spotkaniu z przewodniczącymi WRN w Radzie Państwa plany gminnych spółdzielni chodzą do planów wojewódzkich - co wynika zresztą z ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym. Jeśli więc jakaś inwestycja postulowana przez członków była przedmiotem konsultacji i podjęto decyzję o jej realizacji - powiną się ona znaleźć w planie, zaś jej realizacja powinna być rozliczana na walnym zgromadzeniu członków spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JanKamiński">Chcę potwierdzić informację prezesa F. Dąbala, że w wielu regionach w 1986 r. - a i w tym roku mamy już takie sygnały - niektóre zobowiązania podejmowane są wspólnie przez spółdzielnie i wsie. W woj. radomskim wybudowano np. kilka pawilonów, których wzniesienie było finansowane z funduszów sołeckich, zaś specjalistycznym wykonawstwem zajęła się spółdzielnia. Możliwości w tej mierze stworzyła ustawa o radach narodowych i decyzja o utworzeniu funduszu sołeckiego.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JanKamiński">Gdyby w pełni stosować prawo spółdzielcze, trzeba byłoby znieść wiele ograniczeń rynkowych; wiadomo, że administracja dzieli część maszyn rolniczych, pasze, węgiel, materiały budowlane. Samorząd nie może tu decydować.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JanKamiński">Sprawa tajności wyborów do organów spółdzielczych była mocno dyskutowana w okresie, kiedy zmienialiśmy prawo spółdzielcze. Mocno domagali się tego spółdzielcy. Inny czynnik, który sprzyja praktyce stosowania prawa spółdzielczego to swobodne ustalanie planu, w tym również inwestycyjnego. Nie trzeba na to żadnej zgody, z wyjątkiem uzgodnienia lokalizacji z wojewódzką komisją planowania czy odpowiednim organem gminnym. Trzecia sprana, która była bardzo uciążliwa w latach 70. to limitowanie zatrudnienia. Teraz już tego nie ma. Fundusz przeznaczony na wynagrodzenia pozostaje w relacji do wielkości sprzedaży lub produkcji. GS może swobodnie zatrudniać tylu ludzi, ilu potrzebuje. To są bardzo głębokie zmiany.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JanKamiński">Rzeczą bardzo istotną jest podział czystej nadwyżki. Jeszcze do niedawna praktycznie decydował o tym minister finansów. Teraz walne zgromadzenie przedstawicieli dyskutuje nad tym, na co przeznaczyć nadwyżkę. Inna sprawa, że tych pieniędzy jest bardzo mało, gdyż niewielka jest rentowność. Wciąż powtarzają się głosy, żądające poprawy rentowności, co pozwoli też inwestować. Ogółem mamy 29 mld zł na inwestycje. Jest to niemało, ale potrzeby szacujemy na 45–50 mld zł. Tyle trzeba, żeby odtworzyć zużyty majątek i przyspieszyć modernizację sieci handlowej, a zwłaszcza uwolnić się od wynajmowania prywatnych lokali na wsi.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JanKamiński">Samorząd pracowniczy ą samorząd spółdzielczy: gdy tworzono projekt ustawy prawo spółdzielcze, zastanawialiśmy się, jak ten problem rozwiązać. GS jest ogniwem podstawowym. Uważaliśmy, że nie może być dwóch samorządów w tym samym organizmie. Przyjęto zasadę, że decydującą rolę odgrywa samorząd spółdzielczy. Jeżeli pracownik chce brać udział w decydowaniu o sprawach spółdzielni, może się zapisać na członka. Pracownicy większych zakładów, pozostających na rozrachunku gospodarczym domagali się możliwości udziału w kształtowaniu planu produkcyjnego i uczestniczenia w wynikach finansowych swego zakładu. Jest to bardzo istotna sprawa np. w spółdzielczości mleczarskiej i ogrodniczej, gdzie nieraz pracuje po kilkuset ludzi. Takie uprawnienia były potrzebne i znalazły się w ustawie. Zakładów, które zatrudniają co najmniej 50 osób jest w spółdzielczości samopomocowej 560.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JanKamiński">Są to głównie zakłady związków wojewódzkich, prowadzące hurtownie i zakłady produkcyjne (mieszalnie pasz, zakłady remontowo-budowlane). W 139 zakładach może działać samorząd pracowniczy. W niektórych jednak pracownicy nie bardzo są tym zainteresowani, związki wojewódzkie - też nie. Działalność tych zakładów musi być podporządkowana interesom spółdzielni. Stanowisko samorządu pracowniczego ma głównie charakter opiniodawczy.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JanKamiński">Mamy 285 oddziałów spółdzielni transportu wiejskiego, zatrudniających powyżej 50 pracowników. W 73 jednostkach (25%) powstał samorząd pracowniczy. Zdarzają się sytuacje konfliktowe, głównie na tym tle, że spółdzielnia transportu wiejskiego chce uzyskać jak najlepsze wyniki finansowe. Jeżeli w czasie żniw trzeba szybko dostarczyć pieczywo (nieraz zapotrzebowanie wzrasta wówczas trzykrotnie, również dlatego, że żniwa są też okresem wzmożonego ruchu turystycznego), sprawa jest mniej atrakcyjna, gdyż chodzi o przewóz tylko w jedną stronę i czasem na bardzo krótkiej trasie. Inne przewozy mają wielokrotnie wyższą efektywność (dłuższa trasa i z ładunkiem powrotnym). Występują tu tendencje do działań, które nie pokrywają się z interesem wsi. Trzeba było nawet karać za zaniedbywanie tych interesów na korzyść przewozów różnych materiałów dla klientów z zewnątrz. Tak było np. w Ostrowcu, a także w woj. lubelskim. Przewozy takie wpływają na uzyskanie lepszych wyników, ale są to działania sprzeczne z zadaniami gminnych spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JanKamiński">2/3 samorządów w jednostkach transportu wiejskiego przypada na 7 województw. Wiąże się to z rozbudzeniem inicjatyw. Samorządy w transporcie są bardzo aktywne.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#JanKamiński">Padło pytanie - jak oceniamy zapotrzebowanie rolników na działalność spółdzielczości i jak ona wywiązuje się z tego? Sprawa jest bardzo trudna. Mamy niedobory opału, cementu, niektórych asortymentów maszyn rolniczych, wyrobów instalacyjno-sanitarnych, zmechanizowanego sprzętu; gospodarstwa domowego. Często można spotkać się z pytaniami: dlaczego w domach „Centrum” można dany towar kupić, a na wsi - nie? Wiadomo, że domy „Centrum” mają pewne dodatkowe możliwości. W ogóle jednak zaspokojenie potrzeb jest niepełne, nie ma też równowagi towarowo-pieniężnej na rynku. Poziom obsługi nie w pełni odpowiada oczekiwaniom. W każdym razie dużo robi się, żeby zapewnić lepszy spływ towarów oraz poprawić odbiór płodów rolnych z gospodarstw wiejskich.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JanKamiński">Prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Finansów na temat poprawy sytuacji ekonomiczno-finansowej gminnych spółdzielni i możliwości ulepszenia bazy inwestycyjnej aparatu skupu. Jeżeli rozmowy te przyniosą pozytywne wyniki, będziemy mogli poprawić obsługę wsi.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JanKamiński">Według danych za 1986 r. odsetek kobiet w organach samorządowych wynosi ok. 15%, a młodzieży - 7,5%. Podejmujemy wysiłki, wspólnie z ZSMP i ZMW, żeby bardziej zainteresować młodzież tą działalnością. Działamy też poprzez spółdzielnie uczniowskie i własne szkoły, by zachęcić od najmłodszych lat do udziału w pracy organów samorządowych.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#JanKamiński">Poseł Czesław Baran (ZSL); Wiele spraw już naświetlono; uzupełnione także zostały informacje zawarte w dostarczonym materiale. Samorząd spółdzielczy powinien dbać o interesy członków (dążąc do obniżenia kosztów i polepszenia obsługi) oraz dążyć do jak najlepszego funkcjonowania przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JanKamiński">Na moich spotkaniach poselskich dochodzi często do kontrowersji. Wiążą się one z wiedzą rolników nt. prawa spółdzielczego i statutów spółdzielni. Tam, gdzie akty te są dobrze znane, pytań bywa mało; gdzie natomiast wiedza o nich jest znikoma lub żadna (a prawo spółdzielcze interpretuje się dowolnie, bez jego znajomości) - próbuje się wywierać nacisk przy pomocy wypowiedzi w rodzaju „powinniście zrobić” to lub tamto. Tam, gdzie jest pełna świadomość, członkowie nierzadko skłonni są ponosić nawet dodatkowe koszty, by zapewnić prawidłową i terminową obsługę przez spółdzielczość, choć nie zawsze jest to możliwe, gdyż wiele artykułów podlega reglamentacji. Nie w pełni wykorzystuje się przy tym funkcje kontrolne samorządu spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#JanKamiński">W Buczynie (woj. siedleckie) - skąd zresztą pochodzę - w gminie bardzo towarowej, zadano mi podchwytliwe pytanie o służebną rolę prezesa w stosunku do członków. Przyszedł wagon mieszanki, zgłosiło się 200 członków z kwitami, a prezes polecił, by dzielili sami. W rezultacie każdy - niezależnie od tego, ile odstawia żywca - dostał po jednym worku. A przecież samorząd mógłby to załatwiać w swoim zakresie.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#JanKamiński">Prawo spółdzielcze przewiduje tajne głosowanie przy wyborze wszystkich organów. Nasuwa się pytanie: czy rolnicy mają już pełną świadomość funkcji, jakie spełnia samorząd. Z wypowiedzi prezesów J.Kalińskiego i F. Dąbala wynika, że nie. Jeżeli większość spółdzielców zwraca się do przedstawicieli władz wojewódzkich, żeby zrobili porządek w GS, oznacza to, że świadomość funkcji samorządu mówiąc delikatnie nie jest pełna. Może należałoby spróbować włączyć ten temat do szkolenia politycznego i zawodowego?</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#JanKamiński">Gdy dochodzi do tajnego głosowania, to - po różnych pochlebnych wypowiedziach na temat pań - wychodzi się z założenia, że powinny zajmować się domem i garnkami. We władzach WZGS w Siedlcach jest tylko jedna kobieta i dwóch młodych ludzi. Jest to zjawisko bardzo niekorzystne. Trzeba szukać pomocy w ZMW. Nie wolno czekać, aż oni zwrócą się w tej sprawie. Sami powinniśmy im pomóc, np. w przedsięwzięciach kulturalno-oświatowych. A rzeczywistość jest taka: w woj. siedleckim są 62 kluby rolnika, a przed 5 laty było ich 120. liczba ośrodków nowoczesnej gospodyni spadła w tym czasie z 62 do 38. Na szczęście, ten niepokojący proces uległ zahamowaniu.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#JanKamiński">Pytałem kilku przewodniczących samorządu w GS i przewodniczącego rady WZGS o ich pogląd na proces Odnowy samego samorządu. Uważają oni, że rady i prezydia rad pełnią rolę służebną w stosunku do zarządu WZGS. Faktem jest, że czasami samorząd przekształca się w osłonę dla pracownika-etatowego. Nie jest to zjawisko nagminne, ale nie pozbyliśmy się go całkowicie.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#JanKamiński">W jakich warunkach pracuje samorząd spółdzielczy? Przeszło 50% członków to rolnicy i inni mieszkańcy wsi. Samorząd ten ma wielkie tradycje, wykazał się gospodarnością i odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#JanKamiński">Ustawa o upadłościach działa krótko, ale w spółdzielczości troska o gospodarność istniała od dawna.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#JanKamiński">Zgadzam się z prezesem J. Kamińskim w sprawie samorządu pracowniczego i jego dwóch funkcji. Pierwszeństwo powinien mieć samorząd spółdzielczy. Jeżeli jednak gdzieś istnieje samorząd pracowniczy, biorący udział w obniżaniu kosztów i postępie technicznym, trzeba go rozwijać i harmonizować z samorządem spółdzielczym. Samorząd spółdzielczy ma duże osiągnięcia. Jest to dorobek Polski Ludowej. Samorząd ten dał przykład, na podstawie którego można było powoływać inne samorządy.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#JanKamiński">I jeszcze w sprawie ustawy prawo spółdzielcze: niezależnie od tego, że nie realizujemy w pełni tej ustawy, o czym mówił prezes J.Kamiński, gdy pytam na zebraniach, jakie wyborcy widzą mankamenty ustawy, przeważnie słyszę odpowiedź, żeby przeciwstawiać się wszelkim zakusom na ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofJałtuszewski">Zespół posłów wizytował zakłady podległe WZGS w Słupska: oddział spółdzielni transportu wiejskiego w Człuchowie i zakład remontowo-budowlany w Słupsku, Najważniejszym organem samorządowym jest walne zgromadzenie pełnomocników, którymi są zazwyczaj prezesi GS. Organ ten wybiera radę nadzorczą spółdzielni. Oddział w Człuchowie zatrudnia ponad 100 pracowników. Od 1983 r. istnieje też zakładowy komitet pracowniczy, złożony pierwotnie z 15 osób, z których 5 ubyło, bo zwolniły się z pracy, Zatwierdzono statut samorządu pracowniczego. W samorządzie spółdzielczym brak przedstawicieli samorządu pracowniczego, W posiedzeniach organów samorządowych nie uczestniczą przedstawiciele zakładowego komitetu pracowniczego. Nie mogą oni wpływać na całokształt prac spółdzielni. Organy samorządowe nie mają wpływu na wysokość ogólnej kwoty premii, które rozdzielają. Nie korzystają też z uprawnień kontrolnych. Zakładowy komitet pracowniczy nie ma wpływu na obsadę stanowiska kierownika zakładu. Są trudności z zebraniem pracowników - głównie kierowców. Samorządy pracownicze w spółdzielniach transportu, wiejskiego niewiele mogą zdziałać. Brak działalności inspirującej. Brak też uzasadnienia, żeby Interesy spółdzielni były reprezentowane przez pełnomocnika GS.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofJałtuszewski">Wniosek byłby taki: jednostki te powinny stać się raczej spółdzielniami osób prawnych i fizycznych. Uważam też, że nie należy ani przeszkadzać tworzeniu samorządu pracowniczego w tych zakładach, ani też mocno naciskać w tym kierunku. Podstawowe znaczenie ma bowiem działalność samorządu spółdzielczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RyszardCzyż">Chcę się odnieść do dwoistości samorządu w spółdzielczości rolnej - mam tu na myśli pierwotny samorząd spółdzielczy i wtórny - zakładowy. Moim zdaniem czegoś tu brak i odnoszę wrażenie, że stworzyliśmy jeszcze jeden fasadowy system samorządowy w zakładach pracy. By samorząd mógł działać, musi mieć po temu uprawnienia, a jeśli ich nie ma, to po co go tworzyć? Nie widzę w tym kontekście potrzeby istnienia owego dualizmu samorządowego, który z góry wyklucza nie tylko współdziałanie, ale także rolę samorządu jako takiego w spółdzielczych zakładach pracy. Rodzi się więc pytanie, oo dalej robić z tym fantem? Obecna sytuacja nie przysparza chwały ani samorządowi spółdzielczemu, ani tej namiastce samorządu pracowniczego działającej w zakładach. Trzeba pamiętać, że zadaniem każdego samorządu jest ułatwianie funkcjonowania zakładu pracy. Nie bez kozery pytałem więc o wyniki przeprowadzanych kontroli, gdyż tego rodzaju działalność jest bardzo ważna w życiu codziennym.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#RyszardCzyż">Wrócę jeszcze do sprawy węgla: na wszystkich spotkaniach poselskich na wsi padają ze strony wyborców zarzuty, że węgla brak i że trzeba stać dniami i nocami po jego odbiór. Sądzę jednak, że takie ofiary i marnotrawstwo czasu ze strony rolników są zbędne, ma to raczej związek z organizacją pracy i „Samopomoc Chłopska” powinna tę kwestię rozwiązać. Ten sam problem dotyczy zresztą wielu artykułów reglamentowanych; zrozumiałe, że reglamentacja to poważne utrudnienie dla działaczy spółdzielczych, ale trzeba ten problem rozwiązywać - stać w miejscu nie możemy.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#RyszardCzyż">Przeglądając dostarczone Komisji materiały trzeba stwierdzić, że mimo wszelkich trudności samorządność spółdzielcza ostała się i funkcjonuje naprawdę dobrze, poza niewielkimi mankamentami. Trzeba jej za to wyrazić uznanie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#RyszardCzyż">Zastępca przewodniczącego Rady CZS „Samopomoc Chłopska” poseł Henryk Przygodzki (PZPR): W niektórych sprawach mam poglądy odmienne od tu prezentowanych. Uważam, że „Samopomoc Chłopska” zasłużyła na szacunek, choćby z tego względu, że jest regularnym i wiernym płatnikiem podatku. Ta spółdzielczość liczy sobie 40 lat z okładem i w tym czasie dokonał się znaczny postęp zarówno w jej bazie materialnej jak i poziomie usług oraz wielkości produkcji.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#RyszardCzyż">Znane jest powiedzenie, że małe jest doskonałe. Może doskonałe - ale słabe. Po.1980 r., kierując się lokalnym patriotyzmem i lokalnymi ambicjami spółdzielnie rejonowe podzielono na mniejsze. W rezultacie natworzono drobnicy, mamy dziś ponad 1950 spółdzielni, ok. 100 przybyło. Jakie są szanse tych małych jednostek, jakie mają środki własne, możliwości kredytowania przez bank, siłę przebicia? Muszą się one łączyć w organizacje większe i silniejsze. Trzeba dokonać rewolucji w umysłach działaczy spółdzielczych i przekonać ich, że trzeba się łączyć w większe jednostki w imię praw ekonomii. Samorząd spółdzielczy niewiele może zdziałać funkcjonując w warunkach „dziurawego worka” - wobec barier zaopatrzeniowych, organizacyjnych, a także systemowych. Mówię o tych ostatnich, bo wychowuje się nas surowo, nie szafuje ulgami, a to, co się nam daje - to zaledwie tyle, byśmy nie padli na kolana.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#RyszardCzyż">Dla tych ludzi na wsi, którzy liczą poniżej 40 lat, gminne spółdzielnie to rzecz już zastana - jak kamień przy drodze, jak kościół parafialny. Nie garną się oni może do spółdzielni - ale muszą przyjść, bo któż ją wyręczy? Inne instytucje obsługi rolnictwa spotykają się na wsi z ogromną krytyką. Trzeba więc gminne spółdzielnie tolerować i doskonalić.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#RyszardCzyż">Pada pod. naszym adresem wiele uwag i postulatów. W tygodniku „Odrodzenie” nauczyciel funduje nam ideę farmeryzacji, ale jak ma wyjść naprzeciw konsumenckim zapotrzebowaniom rolników gminna spółdzielnia, dysponująca tylko dziurawym, rozsypującym się „Roburem”. Najdrobniejszy wniosek rozbija się często o przydziały, o niedostatki systemu organizacyjnego. Na marginesie: z pewnością sprawnie działające gminne spółdzielnie nie muszą fundować rolnikom nocnych oczekiwań na węgiel.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#RyszardCzyż">My, którzy od lat jesteśmy jej członkami, wierzymy w spółdzielczość rolniczą. Gdybyś jeszcze doczekała się ona wsparcia ze strony innych organizacji - spółdzielczości ogrodniczej, mleczarskiej. Wielotysięczna rzesza spółdzielców ma szlachetne intencje służenia nie sobie samym, ale całej wiejskiej społeczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławKania">Dyskusja miała dziś charakter rzeczowy i zarazem emocjonalny. Trudno się temu dziwić, bo dotyczyła oceny CZS „Samopomoc Chłopska” - organizacji, która ma przecież ogromne zasługi i odgrywa największą rolę ze wszystkich organizacji spółdzielczych i działających w rolnictwie - dla wsi, gospodarki narodowej, dla kraju. Był czas, kiedy ważną miarą umacniania się władzy ludowej było właśnie umacnianie i rozwój tej spółdzielczości. Trudna do przecenienia jest i dziś jej rola gospodarcza i społeczna. W początkach naszej ludowej państwowość była bardzo ważna płaszczyzna integracji społeczności wiejskiej rozdartej konfliktami. I dziś ta spółdzielczość, licząca ogółem 3,5 mln członków odgrywa ważną rolę w budowaniu porozumienia narodowego, cieszy się zasłużonym autorytetem. I choć nie brakło w jej ocenie akcentów krytycznych - mamy świadomość, że należy się uznanie i szacunek dla jej działaczy. Zasługuje na takie uznanie i szacunek kierownictwo Centralnego Związku Spółdzielczości „Samopomoc Chłopska”.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławKania">Posiedzenie naszej Komisji poświęcone jest konkretnym problemom działalności samorządu spółdzielczego. Zdajemy sobie przy tym sprawę, że z zewnątrz można ingerować w te problemy jedynie w zakresie określonym przez prawo, gdyż spółdzielnie są przecież samodzielne. Padały tu stwierdzenia odnoszące się do kształtu prawa spółdzielczego, wyrażono obawy, czy nie przyjdzie komuś do głowy zmienić to prawo w kierunku dla spółdzielczości niekorzystnym; te same obawy dotyczyły w swoim czasie spółdzielczości, mieszkaniowej. Słyszy się równocześnie: czy nie za dużo samodzielności? Stanowisko posłów - a sądzę, że i całego Sejmu - jest takie, iż prawo spółdzielcze w jego obecnym kształcie stworzyło optymalne podstawy dla rozwoju ruchu spółdzielczego w Polsce i jako Komisja powinniśmy być rzecznikami jego stabilizacji. Godzi ono umiejętnie interesy społeczności spółdzielczych z interesem ogólnonarodowym.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StanisławKania">Interesuje nas - zgodnie z charakterem Komisji - nie tylko, jak spółdzielczość wiejska spełnia swe funkcje, w których ma zresztą niewielu konkurentów - ale także żywotność i skuteczność działania oraz wzajemne relacje organów samorządu spółdzielczego i bazy członkowskiej czy też przedstawicielskich organów samorządowych i zarządów spółdzielni. W przekazanej nam informacji nie powiedziano o tych sprawach, niestety, nic i opierając się jedynie na tej podstawie musielibyśmy dojść do smutnych wniosków. Każdy z nas ma dostateczne podstawy do Stwierdzenia, że spółdzielczość „Samopomocy Chłopskiej” jest organizmem prężnym i przejawiającym dużo inicjatywy w obsłudze potrzeb wsi i budzenia jej aktywności. Nie brak jednak również sygnałów o słabej aktywności samorządów spółdzielczych. Bywa i tak, że organa wykonawcze - zarządy nie zawsze są zainteresowane posiadaniem w samorządzie silnego partnera. Występują też zjawiska zawłaszczania uprawnień szerszych organów na rzecz węższych, przypadki formalnego traktowania organów samorządu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StanisławKania">Kompetencje samorządu można realizować poprzez bierną akceptację, przytakiwanie - lub takie przedstawianie spraw, by budziły twórcze spory. Jeśli rząd, Sejm mogą przyjmować zasadę, że założenia narodowych planów społeczno-gospodarczych prezentowane są. wariantowo -to aż się prosi, by także w projektach planów spółdzielczych istniała możliwość dokonywania wyboru. Powinno to być przedmiotem studiów, doświadczeń; nie wszystko przecież może określić statut spółdzielni i ustawa, życie jest o wiele bogatsze. Trzeba sprzyjać zwiększaniu aktywności samorządów:, temu by opierały swą działalność nie tylko na literze prawa, ale także na wypracowanych doświadczeniach i regułach funkcjonowania, Wielka Brytania nie ma do dziś konstytucji - a siła zwyczaju i precedensu sprawia, że funkcjonują klarowne, nadrzędne normy tworzenia prawa.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#StanisławKania">Działalność spółdzielni trzeba uczynić przedmiotem poważnych, systematycznych badań socjologicznych: jakie rysują się zjawiska, jakie zmiany, od czego one zależą? Zarząd Centralnego Związku, jego rada mają tu wielkie możliwości, ale sądzę, że również nasza Komisja powinna wystąpić z taką inicjatywą choćby do Centrum Badania Opinii Społecznej. Trzeba bowiem wciąż szukać odpowiedzi na pytania, które przynosi życie, poznawać mechanizmy kształtowania zjawisk społecznych.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#StanisławKania">Zakres uprawnień samorządu jest szeroki. Sprawą główną pozostaje ochrona tych uprawnień, ale czy ich zakres nie zasługuje na rozważenie? Od zarania spółdzielczości zarząd jest wyłaniany przez członków spółdzielni, czy zebranie przedstawicieli lub radę spółdzielni. Czy to uprawnienie musi ograniczać się tylko do zarządu? Czy w Centralnym Związku jego rada nie mogłaby zatwierdzać dyrektorów biur, a w wojewódzkich związkach czy nie mogłoby się to odnosić do kierowników odpowiednich ogniw i dyrektorów zakładów.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#StanisławKania">Wszystko co wiąże się w spółdzielczości wiejskiej z bezpośrednią obsługą ludności, a więc też kierowanie punktem skupu czy. sklepem - powinno być opiniowane i konsultowane. Nie musi to być zawsze wiążącą decyzja. Chodzi o zachętę do poszukiwań. Taki tryb powoływania czy wybierania ludzi na kierownicze funkcje w spółdzielczości będzie sprzyjał wzrostowi odpowiedzialność kadry przed ogółem członków. Jest to bardzo potrzebne.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#StanisławKania">Wysoko trzeba ocenić dorobek spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” w działalności na rzecz wsi, nie tylko w sprawach gospodarczych. Trudno znaleźć słowa uznania dla tego, co spółdzielczość robi w zakresie działalności kulturalnej. Wystarczy rozważyć liczby: 15 mld zł wynosi fundusz na wsparcie spółdzielni działających w najtrudniejszych warunkach, a 4 mld zł na samą kulturę. Bardzo pożyteczny jest patronat nad spółdzielczością uczniowską? to wciąga najmłodszych do samorządności.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#StanisławKania">Trzeba sprzyjać zwiększaniu roli organów spółdzielczych jako rzeczników interesów rolników także wobec partnerów handlowych. Mówimy o sprawiedliwym podziale towarów, ale nie mniej ważna jest sprawa ich jakości. Sprawom tym poświęcona będzie VII ogólnopolska narada samorządu załóg, gdyż z jakością jest gorzej niż było? ponad połowa badanych towarów wykazuje różne usterki.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#StanisławKania">Sprawa cen. Istnienie rynku producenta robi niemałe spustoszenie w obyczajach. Te sprawy ulegają zmianom, ale bardzo powoli. Faktem jest, że funkcjonuje obiektywna zbieżność interesów spółdzielni i producenta w windowaniu cen. Co zrobić, żeby temu zapobiec, nie godząc jednocześnie w interesy GS? Co zrobić, żeby nie było obiektywnej podstawy do takiej solidarności, żeby to się nie opłacało, żeby dominowała postawa obywatelska? A może stopniowo przechodzić na kwotowe marże zamiast procentowych.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#StanisławKania">Ustawa określa jednoznacznie, iż obecność samorządu pracowniczego w zakładzie spółdzielczym zatrudniającym więcej niż 50 osób jest niezbywalnym prawem załogi. Nie sądzę, żebyśmy mieli podstawy do zmiany ustawy. Wynika z niej, że zwołanie pierwszego zebrania załogi w sprawie samorządu jest obowiązkiem kierownika zakładu, a więc i tych, którzy stoją nad kierownikiem. Samorząd pracowniczy w przedsiębiorstwie państwowym też rodził się w konsekwencji ograniczenia uprawnień organów założycielskich, od ministrów zaczynając. Ustawa spółdzielcza wprowadziła skuteczne bezpieczniki na wypadek sytuacji konfliktowych: samorząd spółdzielczy rozstrzyga, a samorząd pracowniczy opiniuje ważne kwestie gospodarcze. Jesteśmy zwolennikami tych rozwiązań, bo samorządność pobudza inicjatywę, Czyżby nam nie zależało na korzystaniu z opinii społeczności robotniczej? Nie uszczupla to wcale uprawnień samorządu spółdzielczego. Ustawa wyraźnie określa pozycję i zadania samorządu pracowniczego w spółdzielczości. Daleko tu jednak do zarzutu, iż są to fikcyjne uprawnienia. Byś może jednak praktyka zbliża się do fikcji. Doprowadźmy więc praktykę do zgodności z ustawą.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#StanisławKania">Koronnym argumentem w informacji Centralnego Związku jest to że pracownicy mają okazję uczestniczenia w samorządzie spółdzielczym. Może się to jednak odnosić tylko do gminnej spółdzielczości, Członkami wojewódzkich związków spółdzielni i wojewódzkich spółdzielni transportu wiejskiego są jak wiadomo nie osoby fizyczne a prawne, a więc gminne spółdzielnie. Taka jest też zasada tworzenia organów samorządu.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#StanisławKania">Tak więc załogi zakładów WZGS i spółdzielni transportu nie mają ani prawnych, ani praktycznych możliwości udziału w organach samorządu spółdzielczego tego szczebla.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#StanisławKania">Nie można tworzyć mitów bo stan faktyczny jest taki, że albo załogi zakładów będą uczestniczyły w samorządzie pracowniczym albo w żadnym.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#StanisławKania">Nie chcemy was pouczać, ale możemy przecież posprzeczać się - to nie grozi żadnym konfliktem. Pragnę zakończyć ten wątek serdecznym apelem, aby Centralny Związek rozważył możliwość rozwoju samorządu pracowniczego, który może być czynnikiem sprzyjającym skutecznemu działaniu spółdzielczości i jednocześnie służącym poprawie samopoczucia załóg. Chcemy przerwać milczenie w sprawie samorządu pracowniczego w spółdzielczości. Ma to Jeszcze większe znaczenie w spółdzielczości mleczarskiej, i spółdzielczości ogrodniczej, zwłaszcza zakładach „Hortexu”, Spółdzielczość „Samopomocy Chłopskiej” odegrała rolę pionierską, więc może i na tym polu ją odegrać.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#StanisławKania">Może należałoby pomyśleć o zorganizowaniu spotkania przedstawicieli samorządów z różnych dziedzin spółdzielczości w Sejmie i zapytać, co myślą o tych wszystkich doświadczeniach.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#StanisławKania">Ukształtowała się dobra struktura, w aparacie związków spółdzielczych są komórki zajmujące się samorządem niższego szczebla. Trzeba doprowadzić do tego, żeby samorząd oceniał też dyrektorów. Dodatkową zachętę stanowi stwierdzenie prezesa J. Kamińskiego, że dobrze ocenia prężność samorządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#FranciszekDąbal">Nie Jesteśmy przeciwni samorządowi pracowniczemu, opracowaliśmy przykładowy statut i informację organizacyjno-prawną dla zakładów zatrudniających powyżej 50 pracowników. Uważamy, że tam, gdzie załogi postanowiły powołać samorząd pracowniczy, należy to uczynić.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKania">Nikt was nie ocenia Jako przeciwników, ale fakty są dziwne. Dobrze, że sprzyjacie samorządowi, ale należy wyrazić życzenie, by wyższa była skuteczność. Nikt nie ma prawa czekać, aż coś samo zacznie pączkować. Występują spory między związkami zawodowymi a samorządem, gdyż każdy zazdrośnie strzeże swych praw. Może to Jednak sprzyjać rozwojowi przedsiębiorstwa. Nikt nie Jest przeciwnikiem opiniowania przez samorząd kandydatów na kierowników.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławKania">Raz Jeszcze podkreślam, że nie można tu wyczekiwać na inicjatywy załóg, ale egzekwować ustawowy obowiązek kierownika zakładu, który powinien zwołać pierwsze zebranie załogi i zorganizować pierwsze wybory.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławKania">Pragnę zakończyć dzisiejsze obrady serdeczną prośbą o większą skuteczność.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>