text_structure.xml
59.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 17 marca 1989 r. Komisja Skarg i Wniosków, obradująca pod przewodnictwem poseł Ireny Szczygielskiej (bezp.), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o funkcjonowaniu systemu skarg i i wniosków w naczelnych organach administracji państwowej powołanych na mocy ustawy z dnia 24-października 1987 r., ze szczególnym uwzględnieniem skuteczności załatwiania spraw zgłoszonych przez obywateli w ramach skarg i wniosków.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli udział: główny inspektor kontroli w Urzędzie Rady Ministrów gen. Edward Drzazga, przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli, Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, Biura Listów, Skarg i Wniosków Kancelarii Sejmu, Biura Listów i Inspekcji KC PZPR, Centralnego Urzędu Planowania, Komitetu ds. Radia i Telewizji, OPZZ, Rady Krajowej PRON.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Na mocy ustaw z 23 października 1987 r. zniesiono 12 ministerstw i 4 urzędy centralne, a w ich miejsce utworzono 7 ministerstw i 1 urząd centralny. Zmniejszyła się ogólna liczba ministerstw do 16., a urzędów centralnych do 12. Chcielibyśmy się zatem dowiedzieć, jak funkcjonują one w nowych warunkach. Jak wykorzystują możliwości, które się przed nimi otworzyły dla lepszego załatwiania spraw obywateli, a także składanych przez nich skarg oraz wniosków.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Główny inspektor kontroli w Urzędzie Rady Ministrów gen. Edward Drzazga: Zagadnienia funkcjonowania systemu skarg i wniosków w naczelnych organach administracji państwowej powołanych na mocy ustaw z 23 października 1987 r. należą niewątpliwie do ważnych. Z jednej strony poruszają one istotne społeczne problemy skarg i wniosków, z drugiej zaś dotyczą dostosowania dotychczasowego systemu do nowych warunków. Wychodzą też poza problematykę skarg, zawierają bowiem elementy oceny funkcjonowania nowych struktur administracji centralnej oraz realizacji przez nie ich funkcji i zadań w nowych warunkach społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W przedłożonym materiale staraliśmy się pokazać te aspekty zagadnienia oraz odpowiedzieć na pytanie, czy system załatwiania skarg i wniosków zdołał się obronić po rocznej próbie - a jeśli tak, to w jaki sposób? Czy zdołał się zaadaptować w nowych warunkach oraz jak funkcjonuje obecnie? Dokonana przez nas ocena wypadła raczej pomyślnie. Powołanie w ramach reformy centrum 7. ministerstw i 1. urzędu centralnego wniosło istotne zmiany do modelu funkcjonowania administracji centralnej. Ukształtowany w ciągu wielu lat i bardzo intensywnie doskonalony w ostatnim okresie system załatwiania skarg i wniosków został tylko w niewielkim stopniu zmodyfikowany. Odpowiedni do nowych warunków kształt tego systemu znalazł odbicie po większej części w nowych wewnętrznych regulaminach ministerstw. Zachowanie ciągłości systemu pozwoliło zapewnić w większości sprawną i nieprzerwaną obsługę skarg i wniosków zgłaszanych przez obywateli. Pojawiające się zakłócenia były na bieżąco, w miarę możności usuwane. Przykładem może być doprowadzenie do rozładowania dużych zaległości w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, przejętych po b. Głównym Urzędzie Geodezji i Kartografii.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Problem skuteczności załatwiania spraw zgłaszanych przez obywateli w ramach skarg i wniosków stanowi ważny element oceny funkcjonowania systemu załatwiania tych skarg, a tym samym pracy organów administracji państwowej. W przedłożonym materiale staraliśmy się problem naświetlić w miarę wszechstronnie, nie zawężając go jedynie do kryterium liczby spraw pozytywnie załatwionych; bo np. czy fakt, że wyższa instancja, do której wpłynęła skarga, wykorzystuje swoje większe możliwości, których nie było na niższym szczeblu - świadczy dobrze czy źle? Albo jak ocenić skuteczność przez pryzmat skarg załatwionych pozytywnie dlatego, że w międzyczasie pojawiły się jakieś korzystniejsze regulacje, których nie było miesiąc czy pół roku wcześniej? Na wniosek wojewodów dokonaliśmy w ub.r. analizy problemu pod takim właśnie kątem. Chodziło o to, aby wyodrębnić skargi załatwione pozytywnie dlatego, że zmieniły się warunki. Okazało się, że na. 134 tys. skarg załatwionych pozytywnie w całym kraju, skarg, których przyczyną było popełnienie błędu uzbierało się 14 tys., tj. 10% ogólnej liczby.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W nowo powstałych wskaźnik ten ub. r. był jeszcze niższy i wyniósł 8,2%.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Wymienię tylko najważniejsze wśród czynników wywierających wpływ na pozytywne załatwianie spraw i skarg obywateli. Są to więc: zasadność wnoszonych skarg, wniosków i spraw, stan gospodarki i funkcjonowanie szeroko rozumianej sfery usług, warunki pracy i życia ludności, obowiązujący stan prawny, rzeczywiste możliwości organu załatwiającego, sprawność funkcjonowania całego systemu skarg, wniosków i listów, jego organizacja, zdolność do szybkiego, fachowego i obiektywnego przyjmowania, rozpatrywania i załatwiania spraw. Podstawowe znaczenie ma, w moim przekonaniu, skuteczność działań w eliminowaniu przyczyn i źródeł powstawania skarg. Chciałbym temu poświęcić nieco uwagi.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Pierwszoplanowym zadaniem jest obecnie walka z tym, co hamuje postęp i pożądane przemiany, co wywołuje społeczne niezadowolenie. Ten konieczny proces usprawniania administracja państwowa zaczęła od siebie. Jeśli nawet znajduje się jeszcze na początku drogi, które, jak zresztą nie można widzieć, bo usprawnianie jest procesem ciągłym, to uczyniono już niemało. Działania koncentrują się na następujących zagadnieniach: usprawnienie obsługi obywateli w urzędach, zwłaszcza przez odbiurokratyzowanie trybu załatwiania spraw, uproszczenie i zracjonalizowanie procesów, likwidację zbędnych zaświadczeń, załączników i czynności. Także - na stwarzaniu warunków materialnych, organizacyjnych i kadrowych umożliwiających sprawne funkcjonowanie urzędów lepsze zaspokajanie potrzeb ludności, na inicjowaniu rozwiązań systemowych i doraźnych wzmacniających gminę i miasto jako podstawowe ogniwo w zakresie obsługi ludności.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">W kontekście omawianych przez nas zagadnień ważna wydaje się zwłaszcza pierwsza grupa działań, mających na celu usprawnianie obsługi obywateli.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">W wyniku prac podjętych przez URM we współdziałaniu z zainteresowanymi ministrami, a także konwentem wojewodów, wyselekcjonowane 56 możliwych do realizacji propozycji usprawnień, mających na celu uproszczenie procedur administracyjnych w najbardziej żywotnych, socjalno-bytowych i społeczno-gospodarczych grupach spraw. Są to m.in. projektowanie i realizacja budownictwa mieszkaniowego oraz obiektów gospodarczo-inwentarskich związanych z rolnictwem, gospodarka ziemią, rozwój przedsiębiorczości gospodarczej w drobnej wytwórczości, handlu i usługach, zagadnienia związane z opłatami, podatkami i innymi świadczeniami publicznymi, gospodarka komunalna i mieszkaniowa, załatwianie spraw lokalowych, ewidencja ludności i dowodów osobistych.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Wnioskom tym nadany został bieg, wyjaśniono możliwości ich wdrożenia. Jednak realizacja większości z nich łączy się z koniecznością zmiany odnośnych przepisów ustawowych i wykonawczych. W 1988 r. zmieniono już niektóre z nich, np. ustawę o planowaniu przestrzennym, o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości oraz przejściowo o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Po wejściu w życie ustawy o działalności gospodarczej uproszczone i odformalizowane zostało postępowanie administracyjne związane z jej podejmowaniem.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Na szeroką skalę podjęto przedsięwzięcia mające na celu ograniczenie liczby wydawanych i żądanych zaświadczeń, opinii i poświadczeń przy załatwianiu spraw w urzędach. Praktyka wykazała jednak, że życie bez zaświadczeń szybciej przyjęło się w urzędach administracji państwowej, wolniej natomiast i z oporami w jednostkach gospodarczych i innych załatwiających sprawy obywateli. Ogólnie rzecz biorąc liczba zaświadczeń zmalała w sposób znaczący. Niektóre urzędy gmin sygnalizują, iż spadek ten wynosi nawet 50%. Wypracowane są i upowszechniane w praktyce różnorodne formy załatwiania spraw usprawniające obsługę obywateli w urzędach. Należy do nich m.in. przejęcie przez urzędników obowiązku zbierania niezbędnych danych i informacji możliwych do ustalenia na podstawie dokumentacji urzędu. Informacje te dotyczą np. spraw związanych z nabyciem działek budowlanych, dzierżawą, sprzedażą gruntów z Państwowego Funduszu Ziemi, ulgami inwestycyjnymi, umarzaniem zobowiązań pieniężnych, przydziałem ciągników, przyznawaniem emerytur i rent rolniczych, wydawaniem dowodów osobistych. Owe usprawnienia polegają też na odstąpieniu od wymogu składania podań w sprawach jednorodnych, masowo wpływających i zastąpieniu ich wpisem do rejestru, np. w przypadku przydziału maszyn rolniczych czy materiałów budowlanych. Upowszechnia się też zasadę rozszerzenia wykazu spraw załatwianych w terminach krótszych, niż wynika to z kodeksu postępowania administracyjnego i od ręki. W woj. bydgoskim i woj. poznańskim wykaz spraw załatwianych w terminach skróconych obejmuje 113 spraw z 15. branż. W woj. sieradzkim w dniu zgłoszenia załatwia się 22 rodzaje spraw. W urzędach stopnia wojewódzkiego oraz w urzędach miejskich większych miast tworzy się tzw. zielone okienka bądź biura obsługi, interesanta, których zadaniem jest przyjmowanie do kompleksowego załatwienia spraw o złożonym charakterze.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Oszczędzają one obywatelom niepotrzebnych wędrówek po urzędzie, straty czasu oraz wielokrotnego pobytu w urzędach. Tego rodzaju usprawnień wprowadza się wiele. Nie sposób mówić o wszystkich, ale trzeba stwierdzić, że z pewnością przyczynią się one do zmniejszenia społecznego niezadowolenia, jakie ciągle jeszcze powstaje na tle niesprawnej organizacji pracy urzędów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Sprawnie działająca administracja to ważny element kształtowania społecznych nastrojów oraz zaufania do rządu i szerzej - do władzy. Nie jest to oczywiście jedyny aspekt tego problemu.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Z najnowszych badań CBOS nt. nastrojów społecznych Polaków wynika, że w 1988 r. dla większości obywateli życie codzienne było ciągłą gonitwą i szarpaniną. Wypowiedziało się tak 71% ankietowanych. Zaledwie co trzeciemu ankietowanemu udawało się kupić coś atrakcyjnego, co czwarty zaś wyraził zdanie, że był przy zakupach często oszukiwany. Blisko 40% respondentów musiało pożyczać od znajomych pieniądze na „przeżycie”. Co trzeci - miewał trudności z załatwianiem spraw w urzędzie. Co czwarty ankietowany czuł się niebezpiecznie w miejscach publicznych. Na własną przyszłość większość Polaków patrzy raczej z pesymizmem. Aż 1/3 ankietowanych była na granicy depresji, a samopoczucie pogarsza się wraz z wiekiem. Częściej niż przeciętnie niezadowoleni są z życia robotnicy i rzemieślnicy. Stany depresyjne pojawiały się najczęściej u urzędników i studentów; zdecydowanie najlepsze samopoczucie mieli właściciele prywatnych firm oraz inteligencja techniczna.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Stan ten znajduje odbicie także w skargach i listach. Od dłuższego czasu problemy w nich podnoszone koncentrują się wokół uciążliwości dnia codziennego oraz pogarszających się warunków egzystencji, zwłaszcza emerytów, rencistów, ale także robotników. Warunki pracy, płacy i świadczenia - to coraz częstsze źródło skarg i wniosków. Czynników tych nie można pomijać oceniając skuteczność funkcjonowania systemów załatwiania skarg i wniosków. Nie mogą one bowiem być skuteczniejsze niż działania organów i instytucji powołanych do rozwiązywania problemów życia społecznego. Powinny jednak energicznie i skutecznie wspomagać, i w takim kierunku właśnie idą przedstawione przez nas konkluzje i wnioski.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Dobra administracja to także poszanowanie instytucji i osób, które ją reprezentują. Na ten aspekt sprawy pozwalam sobie zwrócić uwagę. Wiele bowiem w ostatnim czasie zrobiono, aby wyplenić arogancję urzędnika wobec obywatela. Równocześnie jednak obrony przed arogancją wymaga także dobry urzędnik państwowy. Jakże często staje się on obiektem obelg, pomówień, oszczerstw tylko dlatego, że nie mógł Iub nie miał prawa załatwić sprawy po myśli skarżącego. Urzędników obowiązuje znajomość i przestrzeganie zasad zawartych w „prawach obywateli i powinnościach urzędników”. I to właśnie jest wymowne, że ten rodzaj regulaminu urzędniczego zawiera tylko powinności urzędników, ale już nie ich prawa. I odwrotnie - jest tam mowa li tylko o prawach obywateli w urzędzie.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Potrzebna jest też zdecydowana postawa wobec skarg pieniaczy. Ich wielokrotne wznawianie, badanie w różnych składach czy przez zmieniające się instytucje jest często wielką stratą czasu i pociąga olbrzymie koszty, niewspółmierne do wagi przedmiotu skargi. W sytuacji, gdy skarga została zbadana wnikliwie i rozpatrzona zgodnie z prawem oraz zasadami sprawiedliwości, nie powinna być badana, po raz kolejny, jeśli wpłynie ponownie, a nie zawiera nowych okoliczności.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Korzystając z okazji pragnę poruszyć jeszcze dwie sprawy, które wprawdzie wykraczają poza tematykę dzisiejszego posiedzenia, ale wiążą się ściśle z problematyką skarg i listów. Pierwsza z nich dotyczy anonimów. W nawiązaniu do głośnego oświadczenia premiera na ten temat pragnę poinformować Komisję, że przygotowany został projekt zmian uchwały nr 132 Rady Ministrów z 28 listopada 1980 r. Uchwała ta dotyczy organizacji przyjmowania, rozpatrywania oraz załatwiania skarg i wniosków. W nowym brzmieniu proponuje się, aby § 4 uchwały stanowił, iż skarga i wniosek powinny zawierać imię i nazwisko oraz adres wnoszącego skargę jako warunek jej rozpatrzenia. Członkowie Rady Ministrów nie zgłosili uwag do projektu, który w związku z tym został właśnie przedłożony premierowi do podpisu.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Mówi się potocznie, że skargi, wnioski i listy obywateli to barometr nastrojów społecznych. Otóż niezależnie od wszelkich wątpliwości, które wokół tego mogą się zrodzić, mieliśmy ostatnio okazję, aby przekonać się, że ten barometr podaje dobre informację. Dowodzi tego liczba skarg i listów do URM. Od 1983 r. miał miejsce systematyczny spadek - w ciągu 5. lat o połowę. Trend spadkowy utrzymał się do połowy października ub.r.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">W listopadzie i grudniu liczba skarg podwoiła się, a w styczniu i lutym br. - potroiła. Ten gwałtowny wzrost został wywołany nadziejami, które społeczeństwo wiąże z rządem premiera M. F. Rakowskiego. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę również fakt zwiększania się trudności życia codziennego. Ok. 70% korespondencji to obecnie listy adresowane do premiera - gdy w ciągu 10. miesięcy ub. r. korespondencja do premiera stanowiła od 10 do 23%. Udział listów o tematyce ogólnospołecznej nie przekraczał w ostatnich latach 8% - obecnie zwiększył się do ponad 20%. Nie będę komentował tych danych - tak bardzo są oczywiste i czytelne. Pragnę raczej podkreślić, jak wielki bagaż ludzkich i społecznych odczuć zawierają listy obywateli kierowane do władz centralnych.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Są one swoistym barometrem, który trzeba i warto codziennie sprawdzać. Czy będzie wskazywał częściej pogodę - to zależy w dużej mierze od rządu i administracji państwowej. Pragnę zapewnić, że nie szczędzimy się, aby tak było.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Korzystają z okazji chciałbym posłom, a szczególnie przewodniczącej Komisji złożyć podziękowanie za umożliwienie nam stałego uczestnictwa w posiedzeniach Komisji - bowiem m.in. z jej prac czerpiemy inspiracje do podejmowania działań, mających na celu usprawnienie pracy administracji państwowej, do lepszego załatwiania spraw obywateli, do bardziej skutecznego rozpatrywania ich skarg i wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BronisławKrasowski">Departament prezydialny NIK pragnie przedłożyć posłem wstępną informację, dotyczącą załatwiania skarg, listów i wniosków, które wpłynęły w 1988 r. do Najwyższej Izby kontroli oraz Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, jak też przedstawić pewne wnioski wynikające z przeprowadzonej w 1988 r. kontroli systemu funkcjonowania i organizacji przyjmowania, rozpatrywania i załatwiania skarg, wniosków oraz listów w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BronisławKrasowski">Chciałbym zwrócić uwagę na niektóre sprawy związane tematycznie z dzisiejszymi obradami Komisji. W 1988 r. do NIK oraz Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej wpłynęło łącznie 15.154 skarg i listów. W porównaniu do 1937 r. nastąpił spadek ich liczby o 6.550 (30,2%).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BronisławKrasowski">Liczba skarg listów dotyczących tematyki rolnej w analogicznym okresie zmniejszyła się o 11,4% w stosunku do 1987 r.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BronisławKrasowski">W grupie skarg z tematyki rolnej przeważają sprawy związane z marnotrawstwem mienia, niegospodarnością i nadużyciami (606 skarg).</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#BronisławKrasowski">Autorzy tych skarg ujawnili nieprawidłowości występujące w państwowych gospodarstwach rolnych, spółdzielniach kółek rolniczych, rolniczych spółdzielniach produkcyjnych. Podawali fakty oszukiwania rolników w punktach skupu żywca, a także w punktach skupu mleka, gdzie zaniżano klasę czystości dostarczanego mleka oraz procent zawartego w nim tłuszczu. W 220. skargach indywidualni rolnicy krytykowali stosowane przez terenowe organy administracji państwowej systemy rozdziału ciągników, maszyn i urządzeń rolniczych, jak też system sprzedaży materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#BronisławKrasowski">Podnoszono sprawy występującego jeszcze kumoterstwa i powiązań, które decydują o pierwszeństwie w nabywaniu tych dóbr. Zwracano też wagę na brak wystarczającej pomocy młodym rolnikom w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#BronisławKrasowski">W sprawach funkcjonowania organów administracji terenowej oraz obrotu ziemią wpłynęło 391 skarg. Podnoszono w nich w wielu przypadkach przewlekłe jeszcze załatwianie spraw przez urzędy gminne, trudności przy sprzedaży gruntów z Państwowego Funduszu Ziemi, szczególnie gospodarstwom rozwojowym - przy jednoczesnej ich sprzedaży rolnikom w wieku przedemerytalnym, którzy nie posiadali następców.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#BronisławKrasowski">Skargi i listy nadsyłane do NIK były wszechstronnie i wnikliwie rozpatrywane. Inspirowały również działania kontrolne przeprowadzone w tym zakresie przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz Inspekcję Robotniczo-Chłopską. W ramach takich kontroli w 1988 r. jednostki NIK i IRCh zbadały 264 skargi. W trybie art. 231 kpa 8.570 skarg przekazano jednostkom właściwym do ich rozpatrzenia, żądając informacji o sposobie ich załatwienia. Wyniki badań zawartych w skargach zarzutów wykazały ich zasadność całkowitą lub częściową w 53%.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#BronisławKrasowski">Departament Prezydialny NIK przeprowadził w 1988 r. kontrolę organizacji przyjmowania, rozpatrywania i załatwiania skarg w kilku jednostkach administracji centralnej, w tym m.in. w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ustalenia kontroli wykazały, że osiągnięto tam niewątpliwy postęp w załatwianiu skarg, związanych szczególnie z gospodarką ziemią.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#BronisławKrasowski">Niemniej jednak stwierdzono również, że nie w pełni były wykonywane postanowienia uchwały nr 132 Rady Ministrów z 28 listopada 1988 r. w sprawie organizacji, przyjmowania, rozpatrywania i załatwiania skarg i wniosków oraz unormowań wewnętrznych, określonych przez ministra rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Kontrola ujawniła wiele przypadków niedotrzymywania wymaganych terminów nadawania biegu skargom, przekraczania 30-dniowego terminu ich załatwienia bez powiadamiania skarżących o przyczynach zwłoki i wyznaczenia nowego terminu załatwienia.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#BronisławKrasowski">Zastrzeżenia budził również brak szczegółowo określonego trybu ewidencjonowania skarg w rejestrach prowadzonych przez poszczególne departamenty oraz brak centralnego rejestru skarg wpływających do ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#BronisławKrasowski">Gabinet ministra nie wykorzystał w pełni uprawnień nadzoru i kontroli w stosunku do podległych ministerstwu jednostek przedsiębiorstw oraz uprawnień wynikających z przepisów kodeksu postępowania administracyjnego w zakresie egzekwowania odpowiedzialności służbowej w stosunku do pracowników niewłaściwie i nieterminowo załatwiających skargi.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#BronisławKrasowski">Chciałbym również poinformować posłów, że ustalenia kontroli zostały w sposób operatywny wykorzystane przez gabinet ministra. Dyrektor gabinetu jeszcze w czasie kontroli zapowiedział podjęcie działań zmierzających do usprawnienia systemu funkcjonowania organizacji przyjmowania, rozpatrywania i załatwiania skarg i wniosków w resorcie.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#BronisławKrasowski">Zapowiedziane działania dotyczyły zwłaszcza:</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#BronisławKrasowski">- systemu ewidencji skarg, wniosków i listów, - trybu i metod przeprowadzania kontroli załatwiania skarg w resorcie, - wzmocnienia nadzoru i kontroli nad załatwianiem skarg zgodnie z unormowaniami prawnymi, szkolenie pracowników wyznaczonych do prowadzenia spraw skargowych.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#BronisławKrasowski">Realizacja zapowiedzianych działań powinna w zasadzie wyczerpać wnioski wynikające z ustaleń przeprowadzonej kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#BronisławKrasowski">W swej wypowiedzi chciałbym nawiązać do pewnej grupy skarg, a właściwie ich autorów. Jest to grupa osób bywających petentami, i to uciążliwymi, nie tylko jednej instytucji. Spotkałem się ze skargami, które w rozdzielniku miały wymienionych 36 kopii. Niekiedy jednak tę samą skargę wysyła się do wielu różnych instytucji bez jakiegokolwiek rozdzielnika. Forma i treść tych pism bywa uciążliwa i obraźliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EdwardBoroń">Z uwagą przeczytałem materiały i wysłuchałem wystąpienia gen. E. Drzazgi. Muszę przyznać, że system skarg jest doskonalony. Tylko co z tego wynika dla obywatela?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#EdwardBoroń">Skuteczność załatwiania skarg zależy od warunków panujących w kraju. Tylko 10% skarg wynika z winy pracownika. Jest to z pewnością o 10% za wiele, ale w stosunku do 50% pozostałych skarg to niedużo. Po 10 lat i więcej ludzie czekają na telefon i - rzecz jasna - piszą w tej sprawie skargi. Cóż jednak można zrobić, skoro nie ma mocy przerobowych, kabli, urządzeń?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#EdwardBoroń">Niedawno na spotkaniu poselskim zwracano się do mnie, aby zrobić coś w sprawie formalności, jakie trzeba załatwiać przy przechodzeniu uczniów ze szkoły podstawowej do średniej. Praktykuje się tu całą przebogatą biurokrację. Potrzebne jest m.in. zaświadczenie z urzędu gminnego o dochodowości rodziców, a także wyciąg z aktu urodzenia. Urzędy gminne nie chcą wydawać tych zaświadczeń, ponieważ uważają, że są one niepotrzebne - i słusznie. Jednak pod naciskiem rodziców wydają je, pobierając za to - oczywiście - opłaty.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#EdwardBoroń">Chciałbym nawiązać do problemu anonimów. Obserwuje się ostatnio zjawisko, że ich autorzy „wycwanili się”. Wiedząc o tym, że listy anonimowe nie będą rozpatrywane, wpisują pod taką skargą nazwisko osoby, której chcą dokuczyć. W ten sposób odgrywają się zarówno na tyra, którego anonim dotyczy, jak i na tym kogo pod nim podpisują, wywołując konflikt.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#EdwardBoroń">Znam życie wsi. Niepokoi mnie więc to, że liczba skarg maleje. Dopóki rolnicy skarżyli się, to znaczyło, że im jeszcze na czymś zależało. Teraz nie skarżą się, natomiast porzucają swe gospodarstwa. Mamy w tej chwili 780 tys. ha porzuconej ziemi. Przecież to jest jedna wielka skarga. Wszelkie słowa są tu zbędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnnaKędzierska">Wiele skarg wynika z niskiej świadomości prawnej obywateli i nieznajomości ustaw. Dotyczy to np. Prawa lokalowego. Jak URM zamierza wpływać na tę sytuację?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AnnaKędzierska">Z materiału wynika, że część skarg była przeterminowana, natomiast atestacja dotknęła też biura załatwiania skarg w urzędach centralnych. Czy można mówić w tej sytuacji o skuteczności? Czy jest wskazane, aby obcinać tych kilka etatów?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BolesławManowiec">Jeśli analizować materiały i przebieg naszych poprzednich posiedzeń, to dziś dokonujemy jakby podsumowania. Z materiałów wynika, że nastąpił wzrost liczby skarg, zwłaszcza do URM i do premiera I. F. Rakowskiego. Natomiast NIK twierdzi, że do Ministerstwa Rolnictwa wpłynęło o 30% skarg mniej. To może cieszyć.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BolesławManowiec">Wciąż za małą wagę przykładamy do analizowania przyczyn skarg. Niedostatek rodzi skargi - to wiem. Mimo najlepszego systemu, skargi będą więc nadal. Skoro jednak różnych dóbr nie wystarcza dla wszystkich - to niech będą one przynajmniej dzielone sprawiedliwie. Niech to będzie nawet gorzka prawda, ale prawda. Trudno bowiem spodziewać się, że przy dzisiejszych niedostatkach gospodarczych uda nam się wyeliminować niezadowolonych. Wpływa do nas wiele spraw dotyczących nieprawnie zabranego majątku. Zwracała na to także uwagę rzecznik praw obywatelskich. sytuacje takie rodzi m.in. Prawo lokalowe. Stawiam więc wniosek, aby URM i NIK zwróciły uwagę na niewłaściwe funkcjonowanie przepisów.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#BolesławManowiec">Proponuję przyjąć przedłożoną nam informację - z tym, że powinniśmy zwrócić wagę właśnie na kwestię sprawiedliwego rozdzielnictwa różnych dóbr.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZofiaBartosiewicz">Materiały na dzisiejsze posiedzenie zostały przygotowane syntetycznie i prawidłowo. Mimo zmniejszenia liczby ministerstw o 12 i urzędów centralnych o 4, liczba skarg napływających do tych instytucji wcale nie maleje. Ciężar gatunkowy tych skarg rośnie. Wynika to z trudnej sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. Niepokoi mnie, że liczba pracowników w biurach skarg jest tak mała i w dalszym ciągu maleje w związku z racjonalizacją zatrudnienia. Nie napawa mnie to optymizmem co do poprawy skuteczności załatwiania skarg, a zwłaszcza terminowości. Możemy tu dyskutować o sposobach i metodach załatwiania skarg, ale należy wziąć pod uwagę, że w 1988 r. skuteczność załatwiania skarg była niska i wynosiła zaledwie 18%. Na poprawę tej skuteczności społeczeństwo ciągle oczekuje. Nie są dotrzymywane terminy 1. miesiąca, a niekiedy sprawy przeciągają się do pół roku.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZofiaBartosiewicz">Niepokoi mnie również fakt, że sytuacja nie rokuje poprawy. Mam więc pytanie do URM - a może zastanówmy się nad tym wspólnie - czy w najbliższym czasie zanosi się na jakąkolwiek zmianę w systemie załatwiania skarg i listów napływających do instytucji centralnych. Czy w związku z decentralizacją nie należałoby dokonywać wstępnej selekcji tych skarg, przekazując część z nich według kompetencji na niższy szczebel? Na co dzień obserwuje się, że skutków reformy władz centralnych nie dostrzega się na niższych szczeblach. Należałoby więc dotrzeć do organów terenowych, aby przez szkolenie ich pracowników poprawić obsługę ludności.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZofiaBartosiewicz">Otrzymuję dużo listów. Mogę więc stwierdzić, że pieniaczy jest bardzo dużo. Piszą gdzie się da i jak się da. Nie czekają na odpowiedź, nie zachowują żadnej hierarchii. Liczą na to, że liczba interwencji może decydować o załatwieniu sprawy. Nasza Komisja ma analizować przyczyny powstawania skarg. Nie jest to takie proste. To prawda, że liczba skarg i ich ciężar gatunkowy są barometrem nastrojów społecznych -które są obecnie nie najlepsze. Oczekiwania społeczne są bardzo duże. Pozostaje jedynie liczyć na to, że zmiany, jakie teraz następują w naszym życiu państwowym i społecznym, doprowadzą do poprawy tych nastrojów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KarolGruber">Uważam, że materiał jest bardzo przejrzysty, usystematyzowany. Chciałem zwrócić uwagę na 2 punkty. Bardzo różny jest gatunek spraw poruszanych w skargach, choć dla każdego obywatela jego sprawa jest najważniejsza. Na str. 8 mowa jest o tym, jak wiele skarg rodzi brak rekompensaty za mienie zabużańskie. Z czego to wynika? Na dyżurach poselskich często spotykamy się z tymi problemami. Przychodzą już nie repatrianci, ale ich dzieci. Sprawa przechodzi więc na drugie pokolenie. Problem ten poruszała na posiedzeniu Sejmu rzecznik praw obywatelskich. Czy URM ma orientację w tych sprawach i jak zamierza je załatwić? Czy jesteśmy w stanie zrekompensować to ludziom? Na str. 12 porusza się podobny problem odszkodowań dla byłych więźniów obozów koncentracyjnych, na których dokonywano eksperymentów pseudomedycznych. Uważam, że dla państwa jest to sprawa prestiżowa. Wiemy, że RFN w swoim czasie przekazała z tego tytułu 100 mln marek. Czy to już wszystko? I czy za te sumy jesteśmy w stanie pozałatwiać te sprawy do końca?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HelenaJarczyk">W związku z rozszerzeniem możliwości uzyskania paszportu nasila się fala skarg na kolejki w urzędach paszportowych. W naszym województwie brakuje kadry w tych urzędach. Znam przypadek urzędu, w którym zajmuje się tymi sprawami tylko jedna osoba, przyjmując interesantów dwa razy w tygodniu. Powstała tam olbrzymia kolejka społeczna, trzeba się sprawdzać na liście co jakiś czas po to, żeby otrzymać i móc złożyć kwestionariusze. Następnie trzeba drugi raz oczekiwać w tej kolejce po odbiór paszportu. Jest to zupełnie anormalne. Rozmawialiśmy na ten temat z szefem Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Katowicach, ale mówił, że są bezradni, ponieważ brakuje im ludzi. W tej sytuacji. należałoby się zastanowić, czy niektórych czynności z tego zakresu nie można przekazać w gestię rad narodowych, względnie szukać jakiegoś innego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#IrenaSzczygielska">Jest to problem nie tylko Katowic, ale całego kraju. Również w Warszawie są długie kolejki po paszporty.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#IrenaSzczygielska">Mamy taką sytuację, że rodzi ona skargi. Najlepiej byłoby usunąć przyczyny tych skarg, choć pewnie nie spowodowałoby to ustania ich napływu. Wiele skarg rodzą sytuacje związane z gospodarką gruntami. Każda zmiana przeznaczenia gruntów musi zostać wprowadzona do planu zagospodarowania przestrzennego. Zmiany te pociągają za sobą znaczne koszty, natomiast rady narodowe dysponują skromnymi funduszami na ten cel. Rodzi to wiele skarg, ponieważ nie można zajmować terenów pod budowę w sposób, który wydawałby się logiczny. Trzeba więc zastanowić się nad zmianą ustawy. Rolnicy skarżą się, dlaczego nie mogą dać dzieciom kawałka ziemi pod budowę domu. W myśl przepisów rzeczywiście nie mogą. Polak jednak wszystko potrafi: mogę tu podać sposób, w jaki załatwia się sprawy. W planie właścicielem gospodarstwa jest rolnik. Buduje on fundament na swojej ziemi na koszt np. swojego syna. Istnieją na to wszystkie rachunki. Następnie dziecko zaskarża rodzica do sądu, a sąd przyznaje mu tę działkę. Dlaczego do takich sposobów trzeba się uciekać?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#IrenaSzczygielska">Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko da się ująć w ramy prawne - a zwłaszcza chęć urzędników do załatwiania spraw. Tu dochodzimy do problemu, kto pracuje w urzędach. Chciałabym dożyć takich czasów, że to, co dziś uważamy za jakieś nadzwyczajne eksperymenty, np. te zielone okienka albo kompletowanie całej dokumentacji do sprawy przez urząd, stanie się normalne.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#IrenaSzczygielska">Główny inspektor kontroli w URM gen. Edward Drzazga: Dziękuję za życzliwość w ocenie naszych materiałów.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#IrenaSzczygielska">Są trzy przyczyny składające się na istniejący stan rzeczy, tzn. na liczbę skarg. Pierwsza z nich to przepisy i ich wykładnia. Była o tym mowa w dyskusji. Proces porządkowania spraw legislacyjnych rozpoczął się i trwa; moim zdaniem, przebiega zbyt wolno. Dotyczy to zwłaszcza gospodarki komunalno-mieszkaniowej oraz sfery rolnictwa. W ramach ustaleń podjętych przy „okrągłym stole” i postępów demokracji może wreszcie dojdziemy do tego, o czym mówiła przewodnicząca Komisji. Nie będę w tej sprawie wchodził w szczegóły.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#IrenaSzczygielska">Druga przyczyna to gospodarka. Jest ona taka, jaka jest. Wszędzie mamy do czynienia z niedostatkami. Gdybyśmy mieli prawdziwy rynek, a nie rozdzielnictwo, nie byłoby tak wielu spraw. To samo można powiedzieć o gospodarce mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#IrenaSzczygielska">Trzecia przyczyna to ludzie. Wymieniam ją na trzecim miejscu, ale jest to chyba przyczyna najważniejsza. Ja stykając się z tymi problemami mógłbym więcej powiedzieć o stosunku urzędników do obywateli, niż mówili tu dzisiaj posłowie. Uporządkowanie obsługi obywateli jest ciągle kwestią otwartą. Dotyczy to nie tylko administracji państwowej, ale i gospodarczej. W swojej praktyce spotykałem się z takimi postawami, że nawet proste sprawy okazywały się nie do załatwienia ze względu na zły stosunek do interesanta. Świadczy to o niskim jeszcze poziomie kadr urzędniczych.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#IrenaSzczygielska">Robimy dużo, ale to proces długi, trudny, wymagający wiele wysiłku i nie zawsze dający wymierne rezultaty. Trzeba bowiem powiedzieć jasno, że obok kryzysu ekonomicznego przeżywamy kryzys moralny. Kładzie się on cieniem na pracy urzędników administracji państwowej. Praca bowiem zdeprecjonowała się i nie jest wartością cenioną w społeczeństwie. Stąd niedostateczne efekty podejmowanych przez wysiłków, mających na celu wyeliminowanie wielu nieprawidłowości i usprawnienie organizacji pracy urzędników oraz obsługi ludności.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#IrenaSzczygielska">Jesteśmy - administracja państwowa - wciąż krytykowani przez prasę, ale nie tylko. Zarzuca się nam biurokrację, arogancję, sformalizowanie stosunku do petentów. Chciałbym w związku z tym podziękować Komisji za przychylną ocenę materiałów przedłożonych na dzisiejsze posiedzenie, za stwierdzenie, iż są one przejrzyste i wyczerpujące. Nie mniej ważne jest dla nas stwierdzenie, że w urzędach administracji centralnej mało jest ludzi do pracy. Dostrzeżenie tego problemu oraz innych niedostatków jest nam bardzo pomocne i cieszymy się, że nie tylko się nas krytykuje, ale dostrzega również trudności od nas niezależne.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#IrenaSzczygielska">W trakcie dyskusji poruszono wiele spraw, np. problem braku telefonów. To sprawa, na którą nie mamy jednak większego wpływu. Szybkie rozwiązanie tej bolączki będzie trudne.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#IrenaSzczygielska">Cenna jest uwaga o szkołach i zaświadczeniach. Będę na ten temat rozmawiał z ministrem edukacji narodowej. Postaramy się problem rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#IrenaSzczygielska">Kolejną kwestią wymagającą uwagi jest problem ziemi niechcianej. Posłowie znają go choćby dlatego, że ostatnio wiele się mówi i pisze o gwałtownym powiększaniu się Zasobów Państwowego Funduszu Ziemi. Bezsporne jednak jest, że to problem do rozwiązania na szczeblu centralnym. Mam nadzieje, że w wyniku działań, które powinny być podjęte, wzrośnie zainteresowanie ziemią - to co dzieje się w tej chwili jest bowiem nienormalne. Dłużej tak być nie może. U nas marnuje się 30% żywności w drodze z pola do punktów skupu, w magazynach, przechowalniach czy przy przeróbce płodów rolnych na gotowe artykuły spożywcze. To skutek błędów przeszłości w odniesieniu do rolnictwa. Być może sytuacja się zmieni. Premier M. F. Rakowski - jak wiadomo - uznał rolnictwo za priorytet. Wiceminister K. Olesiak - jak wiadomo - także przywiązuje ogromną rolę do uzdrowienia sytuacji w rolnictwie i czyni odpowiednie starania, aby tak się stało. Obraduje też na ten temat „okrągły stół”.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#IrenaSzczygielska">Od 1 lipca - jak zapowiedział wicepremier K. Olesiak - w rolnictwie obowiązywać będą zasady wolnorynkowe. Może więc dzięki temu problem ziemi opuszczonej zostanie w jakimś stopniu rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#IrenaSzczygielska">Była mowa o niskiej świadomości prawnej. To prawda, co tu powiedziano. Robimy w tej materii co możemy. Faktem jest jednak, że nadal informacja wizualna w urzędach jest niedostateczna. Dotyczy to również informacji o tym, jak załatwiać sprawy w urzędach. Przyznaję, że jest tu dla nas duże pole do popisu.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#IrenaSzczygielska">O Prawie lokalowym już wspomniałem. Istotnie dzieje się tu najwięcej zła, jeśli chodzi o sprawiedliwość. Być może problem mógłby być złagodzony przez podejmowanie takich działań, jak w Ministerstwie Budownictwa i Gospodarki Przestrzennej, w którym dzięki uporządkowaniu spraw skargą sytuacja poprawiła się. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie jest to do końca skuteczne działanie. Trzeba bowiem likwidować w pierwszym rzędzie przyczyny.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#IrenaSzczygielska">Zadano pytanie, czy przewiduje się zmianę w załatwianiu skarg i wniosków, Dążymy do tego, aby skarga była załatwiana na szczeblu podstawowym. Jednak przez wiele lat władza lokalna straciła stopniowo zaufanie społeczeństwa. Trzeba też otwarcie przyznać, że nieraz celowo robiono tak, aby osłabić jej znaczenie: teraz zbieramy plony. Nie zawsze urzędnicy w urzędach terenowej administracji państwowej są kompetentni. Ale nawet jeśli nie można załatwić sprawy, petent powinien wyjść z urzędu przeświadczony, że zrobiono wszystko, aby rozwiązać jego problem. Wiemy, że nie zawsze tak jest.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#IrenaSzczygielska">Sprawa działek zabużańskich i odszkodowań za represje: dzisiaj przeczytałem w „Polityce”, że obywatele polscy otrzymują renty z różnych krajów - np. za udział w wojnie w 1939 r. (to dotyczy Ślązaków wcielonych do armii niemieckiej). To oczywiście nie wyczerpuje sprawy. Nasz rząd zawarł porozumienie ze Związkiem Radzieckim w kwestii mienia pozostawionego przez repatriantów. Polska strona rządowa zobowiązana jest w przypadku udokumentowania pozostawienia mienia na obecnych terenach ZSRR do określonych świadczeń, tj. np. przydzielenia w pierwszej kolejności działki budowlanej lub mieszkania. Nie wszystkie jednak żądania można załatwić, bo niektórzy obywatele z terenu np. życzą sobie mieszkania w Warszawie albo na innych warunkach, których ze względu na głód mieszkaniowy nie można spełnić.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#IrenaSzczygielska">Mówiono też o tym, że paszporty powinna dawać administracja, a nie Urzędy Spraw Wewnętrznych. Obraduje przecież „okrągły stół”, który stawia sprawy z głowy na nogi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BolesławManowiec">Ale panie generale, my stoimy na nogach!</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EdwardDrzazga">Wiele zależy nieraz od dobrej woli szefa rejonowego urzędu spraw wewnętrznych, który może usprawnić pracę przy wydawaniu paszportów przez wstawienie do pomieszczeń, w których są załatwiani interesanci, dodatkowych biurek oraz zatrudnienie większej liczby pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BolesławManowiec">Nie powinno to zależeć od dobrej czy złej woli szefa RUSW. Dajmy uprawnienia radom narodowym. Skoro wydaje się dowody osobiste w urzędach, to można i paszporty. To powinno leżeć w gestii administracji państwowej, a nie urzędu spraw wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EdwardDrzazga">Trzeba powiedzieć, że u źródeł leżą przyczyny, a nie skutki. Póki co jesteśmy w głębokim kryzysie i wiele skarg właśnie jest tego pochodną.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#IrenaSzczygielska">Niewątpliwie mimo wiedzy, umiejętności, kompetencji i dystynkcji nie jest pan sam w stanie rozwiązać wielu trudnych problemów. Planujemy w najbliższym czasie wyjazdowe posiedzenie Komisji we Wrocławiu i chciałabym w imieniu posłów zaprosić pana do uczestnictwa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#IrenaSzczygielska">Dziękujemy za informacje dostarczone na dzisiejszą dyskusję. Oceniamy je jako przejrzyste i rzetelne.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#IrenaSzczygielska">Następnie Komisja przedyskutowała projekt opinii nr 17 do prezesa Naczelnej Rady Spółdzielczej w sprawie oceny realizacji przepisów kodeksu postępowania administracyjnego dotyczących skarg i wniosków w Centralnym Związku Spożywców „Społem”.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BolesławManowiec">Centralny Związek Spółdzielni Spożywców „Społem” podlega, zdaje się, Naczelnej Radzie Spółdzielczej. Spółdzielczość co prawda rządzi się własnymi prawami, ale podporządkowana jest Ministerstwu Rynku Wewnętrznego. Opinię tę przesłałbym więc nie tylko do prezesa Naczelnej Rady Spółdzielczej, ale i ministrowi rynku wewnętrznego - po to choćby, aby ustrzec się od nieprzewidzianych niespodzianek, wynikających z tego, że resort nie znałby naszej oceny.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanFirst">W świetle ostatnich uregulowań sprawa się komplikuje. Po pierwsze - spółdzielnie są samorządne. Po drugie - Centralny Związek Spółdzielni Spożywców „Społem” nie ma żadnych kompetencji w stosunku do spółdzielni społemowskich oprócz uprawnień kontrolno-rewizyjnych. Zarzut, który sformułowaliśmy pod adresem CZSS „Społem” - że materiały nie są przydatne, bowiem dotyczą 1987 r., a rynek od tego czasu się zmienił, tj. sytuacja na nim pogorszyła się - jest, moim zdaniem, niecelowy. Nie ma bowiem obecnie obowiązku składania sprawozdań do centrali. Dotyczy to również związków wojewódzkich. I one nie mają takich kompetencji władczych, a tylko mogą koordynować, służyć pomocą spółdzielniom. Sami uchwaliliśmy, że organizacje mają się przekształcić do końca roku, że nie będą mieć kompetencji władczych, a teraz tego właśnie, co zakwestionowaliśmy - żądamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#IrenaSzczygielska">Jak zatem rozwiązać ten problem, skoro nie możemy zwrócić się do centrali „Społem” o podjęcie skutecznych działań, które wymieniliśmy, mających na celu usunięcie źródeł skarg?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanFirst">Tylko spółdzielnie mogą zadecydować, czy związek jest potrzebny, czy nie. A przecież Naczelna Rada Spółdzielcza także jest bardzo krytykowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KarolGruber">Jestem odmiennego zdania. To co powiedzieli przedstawiciele Centralnego Związku Spółdzielni „Społem” było żenujące. Uważam, że opinia którą zredagowaliśmy, jest taka, na jaką centrala zasłużyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BolesławManowiec">Przygotowywany projekt opinii jest odzwierciedleniem naszych obrad. Przecież wszystkie nieprawidłowości, które wymieniliśmy w opinii, są faktem. W związku z tym nie widzę naprawdę żadnych sprzeczności. Obstaję natomiast przy podaniu naszych ocen do wiadomości ministrowi rynku wewnętrznego. Na posiedzeniu dyskusja przybrała przedziwny kształt. Wygląda na to, że Komisja zamiast oceniać została oceniona przez przedstawicieli Centralnego Związku Spółdzielni Spożywców „Społem”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanFirst">Chodzi o to, abyśmy się nie ośmieszyli wobec centrali „Społem”, skoro bowiem Sejm podjął ustawę, że związki nie będą miały uprawnień władczych, to nie możemy żądać od nich, aby w wyniku naszych uwag i wniosków podjęły działania nadzorcze w stosunku do spółdzielni. Takich kompetencji bowiem już nie mają.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BolesławManowiec">Do 1988 r. spółdzielnie należały do central na starych zasadach. My ocenialiśmy 1988 r., a tymczasem przedstawiono nam dane dotyczące 1987 r., co zresztą uwzględniliśmy w opinii. Uważam więc, że uwaga na ten temat w opinii jest jak najbardziej zasadna. Ponadto ustawa mówi, że mają się przekształcić do końca roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#IrenaSzczygielska">Zastanówmy się, czy w dyskusji było coś niewłaściwego, co potem znalazło odzwierciedlenie w projekcie opinii. Stwierdziliśmy, że kierownictwo i część pracowników spółdzielczości nie docenia swej służebnej roli wobec członków spółdzielni i klientów. Stwierdziliśmy też mały zakres współdziałania z organami kontroli społecznej i zawodowej, niedostateczną działalność centrali i związków wojewódzkich, która miałaby na celu zwiększenie udziału rad nadzorczych i komitetów sklepowych w nadzorowaniu i kontroli funkcjonowania poszczególnych organów spółdzielczości spożywców - szczególnie zakładów produkcyjnych, usługowych i punktów sprzedaży detalicznej. Ponadto - niedostateczne rozliczanie przez związki spółdzielcze i rady nadzorcze osób winnych niedopełniania lub zaniedbania obowiązków służbowych. Także - niedostateczne zaopatrzenie sklepów w sprzęt, w tym maszyny do krojenia wędlin, sera itp. Wyraziliśmy pogląd, że należy podejmować bardziej skuteczne działania organizacyjne zmierzające do ograniczenia i eliminowania źródeł skarg, maksymalnego włączenia rad nadzorczych i komitetów sklepowych do kontroli wykonywania zadań statutowych, radykalnych działań zmierzających do poprawy zaopatrzenia sklepów, ograniczenia częstego zamykania sklepów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławKamieniarz">Zastanawiam się, czy w ogóle powinniśmy zredagować tę opinię? Skoro stwierdziliśmy, że materiały przedłożone przez centralę nie były przydatne, to czy powinno w ogóle odbyć się tamto posiedzenie, które miało miejsce 14 lutego br.? W dodatku w tekście opinii znalazła się wzmianka o niedostatecznej działalności związków wojewódzkich. Tymczasem przedmiotem posiedzenia nie była działalność związków wojewódzkich, ale realizacja przepisów kpa dotyczących skarg i wniosków w centralnym związku. O wojewódzkich związkach nie wspominaliśmy. Jest też kwestia czy stosunek centrali wobec spółdzielni pozwala na ingerencję, której się domagamy. Uwagi mogą dotyczyć tylko i wyłącznie centralnego związku.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BolesławManowiec">Zasadą funkcjonowania nowych związków ma być przecież kontrola i rewizja terenowych spółdzielni.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanFirst">W Nowym Sączu wojewódzki związek został Już zlikwidowany. Na jego miejsce powstała spółdzielnia. To samo dotyczy innych organizacji spółdzielczych. Właściwie w tej chwili na placu boju został tylko Wojewódzki Związek Spółdzielni Rolniczych. Zapewne i on wkrótce przestanie istnieć. Możemy powoływać się tylko na funkcje wspomagające i kontrolne, a nie nadzorcze. Do końca roku organizacje mają dostosować struktury do wymogów ustawy. Proponuję, byśmy może zastanowili się, czy centrali nie należy zasugerować, aby zwróciła uwagę spółdzielniom w ramach współpracy. Powtarzam - chodzi o to, abyśmy nie znaleźli się w niezręcznej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BolesławManowiec">Przecież projekt opinii był konsultowany z prawnikiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewZieliński">Sądzę, że trzeba się zastanowić nad niektórymi fragmentami opinii. Wiele z tych związków wkrótce zniknie. Przechodzenie do porządku nad tym co się dokona chyba nie jest właściwe.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ZbigniewZieliński">Wicedyrektor Biura Listów, Skarg i Wniosków Kancelarii Sejmu Kazimierz Wiącek: Kiedy sekretariat Komisji uzgadniał tekst projektu opinii z dyrektorem Biura Prawnego - wydawało się, że pod względem prawnym projekt jest prawidłowy, bez błędu.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ZbigniewZieliński">Jednak nie ukrywam, że pod wpływem wypowiedzi posła J. First a zmieniłem pogląd. Problemem jest to, że centrala w stosunku do autonomicznych spółdzielni niewiele może.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#ZbigniewZieliński">Komisja podjęła decyzję, aby tekst projektu opinii po ponownym przeanalizowaniu przygotowali na 22 marca posłowie Jan First i Bolesław Manowiec.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#ZbigniewZieliński">Następnie Komisja przeszła do dyskusji nt. omawianego na poprzednim posiedzeniu problemu postulatów dotyczących świadczeń i odszkodowań dla osób represjonowanych przez reżim stalinowski.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#ZbigniewZieliński">Wszyscy znamy treść informacji dyrektora departamentu ubezpieczeń społecznych Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, odnoszącą się do pytań, które zadaliśmy przedstawicielowi resortu na ostatnim posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKamieniarz">Chciałbym dowiedzieć się, jakie są wyniki spotkania ze stroną radziecką, które miało się odbyć - i czy się ono odbyło.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofGozdek">Nim odpowiem na to pytanie, Chciałbym podać kilka informacji tytułem wyjaśnienia. Jaki jest status osób, które powróciły do Polski ze Związku Radzieckiego? Osoby te można podzielić na trzy grupy. Do pierwszej należy zaliczyć repatriantów. Jest to najliczniejsza grupa osób, która powróciła do Polski głównie w latach 1947–1948. W sumie oceniam ją na ok. 1,5 mln osób. Są też osoby, które powróciły do Polski w latach 1957–1958. Oceniam, że jest to ok. 300 tys. osób, chociaż niekiedy podaje się liczbę 255 tys. Gdy idzie o repatriantów, otrzymali oni pełne zabezpieczenie, jakby od początku pracowali na obszarze Polski. Stwierdzić trzeba, że ze strony zainteresowanych nie ma większych reklamacji dotyczących świadczeń emerytalno-rentowych. Osoby, które wracały między jedną falą powrotów a drugą otrzymały status repatriantów i one też w zasadzie mają zapewnione ubezpieczenia socjalne jak inni.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofGozdek">Kontrowersje może budzić problem więzionych. Stwierdzić trzeba, że strona radziecka nie ułatwia nam zadania w tym względzie. Mamy możliwość zastosowania trybu wyjątkowego przy załatwianiu tego typu spraw. Chodzi o uprawnienia specjalne prezesa ZUS, które zresztą są wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KrzysztofGozdek">Trzecią grupa to obywatele radzieccy mieszkający w Polsce. Obecnie jest ich w kraju ok. 12 tys. Mają oni ograniczone uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KrzysztofGozdek">W kontekście analizy tych trzech grup i ich uprawnień doszliśmy do wniosku, że nie zachodzi potrzeba wydawania dodatkowych przepisów prawnych.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KrzysztofGozdek">Odpowiem teraz na pytanie skierowane pod moim adresem. Tak, odbyły się rozmowy ekspertów polskich i radzieckich. Właściwie rozpoczęły się one i zakończyły przedstawieniem stanowiska obu stron. My przedstawiliśmy trzy pakiety problemów: pierwszy z nich dotyczył odszkodowań dla obywateli polskich z tytułu strat moralnych, fizycznych i materialnych, jakie ponieśli na terytorium Związku Radzieckiego. Ten problem wymaga wyjaśnień i rozwiązań. Wskazywaliśmy stronie radzieckiej na duży rezonans i presję społeczną w tych sprawach. Mówiliśmy o tym, że powstało Towarzystwo Sybiraków i że sprawami tymi zajmowała się komisja sejmowa.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#KrzysztofGozdek">Drugi pakiet to sprawy ubezpieczeń. Nie mamy z ZSRR odpowiedniej umowy ubezpieczeniowej. Ponieważ każdy człowiek w okresie swojego czynnego życia zawodowego wypracowuje środki na ten cel - sugerowaliśmy, że za staż pracy obywateli polskich na terenie ZSRR powinniśmy otrzymywać wyrównanie. Dotyczy to także okresu niesłusznego pozbawienia wolności, ponieważ w tym czasie obywatel nie mógł pracować. Postulowaliśmy, aby nasze stosunki ubezpieczeniowe uregulować na zasadzie proporcjonalności. We wszystkich przypadkach zaliczaliśmy okresy pracy i uwięzienia w ZSRR do wysługi lat. Związek Radziecki powinien nam zwrócić sumy wyłożone na ten cel, zaś w przyszłości strony przestrzegałyby ustalonych w umowie zasad proporcjonalności i wzajemności.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#KrzysztofGozdek">Trzeci pakiet przedstawionych przez nas problemów dotyczył ubezpieczeń społecznych w związku z nowymi formami współpracy gospodarczej. Wymaga tu uregulowania kwestia opieki zdrowotnej, zasiłków lekarskich, a gdy pracują również rodziny - wiele innych uprawnień do różnego rodzaju świadczeń.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#KrzysztofGozdek">Reakcja strony radzieckiej polegała na tym, że nie spodziewali się tak szerokiego podejścia do sprawy, oraz że nie mają kompetencji i upoważnień do takiej dyskusji. To z czym przyjechali dotyczyło uregulowania statusu obywateli radzieckich zamieszkałych w PRL. Zwróciliśmy im uwagę, że tak sprawy nie stawiamy.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#KrzysztofGozdek">Nie uzależniamy tych spraw od obywatelstwa lecz od statusu pobytu. Rozmowy skończyły się więc na prezentacji stanowisk. W protokole zostało zapisane, że kanałami dyplomatycznymi będą przekazywane dalsze informacje w tej sprawie. Mamy poinformować stronę radziecką o liczbie repatriantów, którym płacono świadczenia w związku z okresem pracy lub niesłusznego uwięzienia w ZSRR. Przewiduje się dalsze spotkania.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#KrzysztofGozdek">Wydaje się, że tak jak w naszym społeczeństwie jest to sprawa kontrowersyjna, tak jest również delikatna z punktu widzenia politycznego. Trwają na ten temat rozmowy na wyższych szczeblach. Dopóki nie zapadną w tej sprawie decyzje polityczne trudno spodziewać się, aby udało nam się coś załatwić. Do tego czasu nie należy rozdmuchiwać tej sprawy, bo i tak problem jest bardzo nabrzmiały. Pragnę dodać, że niezależnie od tego, czy mamy umowę, czy też nie, my zaliczamy te okresy do stażu pracy i płacimy renty oraz emerytury.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewZieliński">Nas nie interesuje aż tak szczegółowo sprawa repatriantów powojennych oraz obywateli radzieckich zamieszkałych w Polsce. W związku z nastrojami społecznymi interesujemy się przede wszystkim sprawą ludzi poszkodowanych w łagrach w okresie stalinowskim, którzy nie mieli możliwości uzyskania satysfakcji materialnej i moralnej. W tej sytuacji, którą przedstawił nam dyrektor K. Gozdek, wydaje się, że zachodzi potrzeba kontynuowania tych wysiłków kanałami dyplomatycznymi i uświadamiania stronie radzieckiej zasadności tych roszczeń, ale także potrzeby udzielenia satysfakcji moralnej.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#ZbigniewZieliński">Myślę, że jest sprawą dyplomatów, w jaki sposób będą prezentowane stronie radzieckiej nasze słuszne racje. Sądzę, że nie wystarczy przyjąć, że obywatelom, którzy wrócili z obozów z ZSRR, przyznajemy renty. Ci ludzie na skutek utraty zdrowia nie mieli pełnych możliwości zarobkowych - powinni więc być tak potraktowani, jak członkowie obozów koncentracyjnych i należałoby im przyznać dodatek kombatancki.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#ZbigniewZieliński">Strona polska powinna rozważyć możliwość przyznania odszkodowań najbardziej poszkodowanym. Stwarzałoby to sytuację, która byłaby podstawą do roszczeń wobec strony radzieckiej. Jest to o tyle istotne, że dużą rolę odgrywa tu czynnik czasu. Za kilka lat sprawa będzie w coraz mniejszym stopniu aktualna.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#ZbigniewZieliński">Myślę, że nasza Komisja będzie zainteresowana informacjami na temat wyników kolejnych rozmów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KarolGruber">Wiemy, że zostały powołane dwa zespoły historyków do uzgodnienia niedomówień i białych plam w sprawach polsko-radzieckich. Na czele zespołu polskiego stoi prof. Jarema Maciszewski. Może nasza Komisja zwróciłaby się do rządu o powołanie, na wzór tamtych komisji, podobnych ciał dla wyjaśnienia spraw, o których tu dzisiaj dyskutujemy. Uważam, że obecny klimat polityczny sprzyja takiemu rozwiązaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewZieliński">Może w związku z tym nasze prezydium wystosowałoby pismo do Prezydium Sejmu zawierające stanowisko Komisji i postulaty, które tu dziś padały.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#ZbigniewZieliński">Komisja jednomyślnie przyjęła ten wniosek.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>