text_structure.xml
91.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 4 stycznia 1989 r. Komisja Rynku Wewnętrznego i Usług, obradująca pod przewodnictwem posła Alojzego Bryla (SD), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt planu konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989-1890,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt uchwały Sejmu w sprawie zmian NPSG na lata 1986-1990.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekt ustawy budżetowej na 1989 r. w częściach dotyczących:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- Ministerstwa Rynku Wewnętrznego,</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">- CZSS „Społem”,</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">- CZS „Samopomoc Chłopska” ,</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">- Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">- Centralnego Związku Spółdzielczości Inwalidów i Centralnego Związku Spółdzielczości Niewidomych,</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">- Centralnego Związku Rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: minister rynku wewnętrznego Marcin Nurowski, wiceminister finansów Ryszard Pazura, dyrektor zespołu NIK Stanisław Pawłowski, przedstawiciel rządu Józef Zegar, prezes CZS „Samopomoc Chłopska” Stanisław Migza, prezes CZSS „Społem” Stanisław Sosnowski, prezes Centralnego Związku Spółdzielczości Inwalidów Janusz Łukasiak, a także przedstawiciele Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, Centralnego Związku Spółdzielczości Niewidomych, Centralnego Związku Rzemiosła, URM i NBP.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Koreferat na temat problematyki rynkowej w projekcie planu konsolidacji narodowej na łata 1989-1990 oraz w projekcie korekty NPSG na lata 1986-1990 przedstawił poseł Jan Wieloch (bezp. PAX): Nie jest rzeczą łatwą odnieść się do problematyki rynkowej na podstawie lektury planu konsolidacji gospodarki narodowej w latach 1986-1990 oraz dokumentów dotyczących CPR na 1989 r. Trudność ta wynika z co najmniej trzech bardzo istotnych powodów. Po pierwsze - wiadomo już, że na sytuacji rynkowej w 1989 r. ciążyć będzie luka towarowa w bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności wynosząca ok. 2 biliony zł oraz ponadbilionowy deficyt w budżecie. Oznacza to, że podstawowe założenia planu konsolidacji mogą już w pierwszym raku jego realizacji okazać się trudno do spełnienia. Nie tai się zresztą tego w samym projekcie planu, w którym na str. 24 mówi się wręcz, że w najbliższym czasie nie ma szans na likwidację deficytu, a do r. 1992 będzie się co najwyżej jedynie dążyć do zahamowania przyrostu deficytu.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Po drugie wiadomo na podstawie danych statystycznych, że pierwsze trzy lata realizacji bieżącego planu 5-letniego są bardzo niekorzystne dla rynku wewnętrznego, przy czym trudności mają tendencje do systematycznego narastania. W związku z tym trudno zakładać, aby w ostatnich dwóch latach 5-latki nastąpił radykalny przełom.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Przekazane nam dokumenty, ingerujące w uchwalony przez Sejm NPSG na lata 1986-1990, nie zawierają syntetycznej i kompleksowej oceny przewidywanego wykonania planu w pierwszych trzech latach. Fragmentaryczne dane za ten okres, dotyczące zwłaszcza inwestycji, nie mogą satysfakcjonować.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Po trzecie - wszystkie przekazane nam materiały traktują problematykę rynkową bardzo lakonicznie, wręcz marginesowo. Np. w planie konsolidacji gospodarki narodowej bezpośrednio wspomina się o rynku tylko cztery razy. Na str. 3 stwierdza się, że realizacja tego planu powinna w ciągu najbliższych dwóch lat przynieść „zapewnienie ciągłości zaopatrzenia rynku w podstawowe artykuły żywnościowe i przemysłowe”. Na tej samej stronie wymienia się rolnictwo i gospodarkę żywnościową jako dziedziny, których rozwój będzie przyspieszanym Na str. 5 stwierdza się, że równoważenie gospodarki „uzyskiwać się będzie przez podejmowanie wszystkich możliwych działań dających wzrost podaży na rynku…” Na str. 39 mówi się - bez żadnego dowodu - że w latach 1989-1990 średnioroczny wzrost dostaw rynkowych wyniesie 6%. I to wszystko.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Jest oczywiste, że wszystkie systemowe zapowiedzi planu konsolidacji gospodarki narodowej powinny w ostatecznym rezultacie przynieść efekty rynkowe, ale jest to droga długa, a ponadto same tylko rozwiązania systemowe nie wystarczą.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Naszej wiedzy nt. problematyki rynkowej nie wzbogaca dodatkowo ani „Informacja w sprawie korekty NPSG na lata 1986-1990”, ani materiał dotyczący CPR na 1989 r.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">W październiku 1986 r. nasza Komisja wypracowała ocenę problematyki rynkowej zawartej w NPSG na lata 1986-1990. Podjęliśmy próbę dania odpowiedzi na pytanie, czy założenia NPSG zapewniają realizację strategicznego celu, jakim jest równowaga na rynku wewnętrznym. Przeanalizowaliśmy w przedstawionych nam dokumentach wszystko to, co ma wpływ na podaż towarów i usług. Wskazaliśmy, iż tempo wzrostu produkcji przemysłowej, przeznaczonej na rynek wewnętrzny, nie należy do wysokich. Wzrost dostaw ważnych dla przemysłów rynkowych paliw, surowców i materiałów kształtuje się poniżej - często znacznie - ogólnego, bardzo zresztą niskiego wzrostu tego zaopatrzenia dla całego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Za istotny mankament uznaliśmy wówczas, że w dokumentach planu nie pokazano szacunku całościowych nakładów inwestycyjnych na przemysły produkujące towary konsumpcyjne. Za pomocą pośrednich zestawień danych liczbowych wykazaliśmy, że przemysły rynkowe nie należą pod tym względem do uprzywilejowanych. Przedsięwzięcia inwestycyjne w dziedzinie artykułów przemysłowych dotyczyły prawie wyłącznie przemysłu elektromaszynowego oraz papieru toaletowego i środków czystości. Niczego nie przewidywano w przemyśle lekkim, meblowym i innych. W wykazie inwestycji centralnych kontynuowanych nie było prawie wcale inwestycji rynkowych o profilu przemysłowym. Natomiast stosunkowo dobrze dotowany był przemysł spożywczy w postaci inwestycji w chłodnictwie, przechowalnictwie, przetwórstwie, piekarnictwie itp. W propozycjach nowych inwestycji centralnych nie było żadnych o profilu rynkowym. Nie podjęto w dokumentacji próby pokazania ważniejszych inwestycji modernizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Zadania i efekty wynikające z umów międzynarodowych z krajami socjalistycznymi były skromne z punktu widzenia potrzeb rynkowych. Także w programie badań naukowych nie było, z wyjątkiem gospodarki żywnościowej, żadnych przedsięwzięć związanych bezpośrednio z rynkiem.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Z danych dotyczących dostaw towarów na rynek wyłaniał się bardzo zróżnicowany obraz przewidywanej sytuacji rynkowej. Stefa zaopatrzenia w żywność nie budziła Istotniejszych zastrzeżeń, chociaż zakładane dostawy niektórych ważnych produktów były na krawędzi równowagi.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Rozmiar dylematów rynkowych ujawnił się najostrzej w sforze artykułów przemysłowych. W niektórych dziedzinach uczyniono wysiłek, aby poprawić sytuację, ale w wielu zakładane dostawy budziły poważne obawy o zaspokojenie potrzeb rynku, Były także takie towary, których dostawy na rok 1990 zakładano na poziomie niższym niż w 1985 r. Stwierdziliśmy wówczas, że w elekcie takich dostaw nie nastąpi prawie żadne unowocześnienie struktury wewnętrznej Spożycia indywidualnego i że NPSG nie rozwiązuje w pełni problemu równowagi rynkowej. W duchu tej oceny została sformułowana opinia naszej Komisji z dnia 18 listopada 1986 r.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Tymczasem dane statystyczne za ostatnie lata wskazują na systematyczne zmniejszanie się udziału przemysłów rynkowych w produkcji przemysłowej ogółem i w poszczególnych jej segmentach. Dostawy towarów na rynek z produkcji krajowej wzrastają wolniej niż ogólny wzrost produkcji przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Jeśli przeanalizować ilościowy poziom produkcji, to w zakresie wielu wyrobów rynkowych jest on wciąż niższy niż w 1980 r. W odniesieniu do takich wyrobów, jak samochody osobowe, obuwia skórzane oraz gumowe i tekstylno-gumowe, a także tkaniny i okrycia z tkanin, istnieje tendencja systematycznego, z roku na rok, zmniejszania się dostaw rynkowych.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Zmniejsza się udział produkcji krajowej w ogólnych dostawach towarów rynkowych, zwłaszcza w artykułach trwałego użytku. Np. udział produkcji krajowej w 1987 r. w porównaniu do roku 1985 zmniejszył się w produkcji automatów pralniczych z 60,4% do 57,3%, chłodziarek i zamrażarek z 42,4% do 38,1%, samochodów osobowych z 93,4% do 92,7%. W ogólnych dostawach rynkowych udział dostaw produkcji krajowej zmniejszył się z 93,2% w 1970 r. do 90,8% w 1986 r.; w konsekwencji wzrósł udział dostaw z importu z 6,8% do 9,2%.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Jedną z ważnych przyczyn, hamujących wzrost podaży produktów żywnościowych, są nadal znaczne niedobory zdolności przetwórczych i przechowalniczych w stosunku do podaży surowców, zwłaszcza w chłodnictwie składowym oraz w przemyśle tłuszczowym, ziemniaczanym i tytoniowym.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Trzeba powiedzieć wyraźnie, że ani plan konsolidacji gospodarki narodowej, ani korekta NPSG nie stanowią przełomu w tej newralgicznej dziedzinie, jaką jest rynek wewnętrzny. Jak to stwierdziłem na wstępie, plan konsolidacji gospodarki narodowej nie podejmuje prawie wcale w sposób bezpośredni i konkretny problematyki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">W minionych trzech latach nie zanotowaliśmy poważniejszych osiągnięć w oszczędnościach materiałowych, a na niektórych odcinkach nastąpiło nawet pogorszenie sytuacji. A przecież te oszczędności są naszą największą szansą dla wzrostu produkcji rynkowej. Czy taka zmiana jest realna w ciągu najbliższych dwóch lat? Mało wiarygodne wydaje się więc stwierdzenie zawarte na str. 38, że dostawy rynkowe mają być przyspieszone do 6% średniorocznie, przy czym nie wiadomo, jakiemu dokumentowi wierzyć, bo na str. 71-72 informacji o CPR na 1989 r. podano, że średnioroczne tempo wzrostu dostaw rynkowych w latach 1989-1990 wyniesie ok. 4,5%.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Propozycje dotyczące korekty NPSG na lata 1986-1990 nie są także dla rynku wewnętrznego optymistyczne. Chodzi tu o inwestycje, bo to jest główny kierunek korekty. Przede wszystkim nie są pocieszające zjawiska, które ujawniły się w pierwszych trzech latach NPSG. W dokumentach stwierdza się, że sprawność procesów inwestycyjnych jest nadal niska i nie są realizowane plany rzeczowe przy wysokim przekraczaniu wydatków finansowych. Mimo dosyć wysokiego tempa inwestowania, nie osiąga się założeń planu w przemyśle spożywczym.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Przewiduje się, że ogólne nakłady inwestycyjne wzrosną o 0,5 biliona zł (z 10 bilionów zł do 10,5 biliona zł). Zmniejszą się nakłady, o których decyduje się centralnie i terenowo, o ok. 460 mld zł, a zwiększą się nakłady na inwestycje przedsiębiorstw o ok. 700 mld zł.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">Przewiduje się w zasadzie kontynuację tego, co zapisano w NPSG, a mianowicie preferencje dla kompleksu żywnościowego. Realizacja tego celu nie przebiega -jak już wspomniałem - w pełni.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Korzystnie i nie będzie chyba pomyślnie przebiegać również w latach 1989-1990, ponieważ w korekcie przedłużono horyzont czasowy dla przemysłu spożywczego do 1993 r. Właściwie na tym przemyśle rynkowym skoncentrowana jest cała uwaga inwestycyjna, podobnie jak to ma miejsce w NPSG. W wykazach inwestycji kontynuowanych i nowo rozpoczynanych powtarza się za NPSG te same inwestycje: elewatorowe, mleczarskie, piekarnicze, przetwórcze, olejarskie itp. Nie przewiduje się tu nic nowego w stosunku do NPSG, W pożądanych kierunkach zmian strukturalnych w przemyśle prawie niewidoczne są przemysły typowo rynkowe, a tak ważny przemysł lekki w ogóle nie jest brany pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Plan konsolidacji gospodarki narodowej określa kierunki polityki społeczno-gospodarczej i precyzuje najważniejsze działania. Określa instrumenty polityki gospodarczej, przy pomocy których mają być osiągnięte cele programów, przebudowa i umocnienie podstaw gospodarki. Określa priorytety i środki ich osiągania. Zawiera syntetyczne powtórzenie zapisów NPSG.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Plan konsolidacji ma w zasadzie dwuletni horyzont czasowy, głównie jego cele mogą być jednak osiągnięte w dłuższej perspektywie. Które z zadań mają być osiągnięte w pierwszym, a które w drugim okresie, określać będą centralne plany roczne i przyszły NPSG.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Ze spraw, które leżą bezpośrednio w sferze zainteresowania naszej Komisji, bardzo poważne wątpliwości budzi skoncentrowanie priorytetu rynkowego. tylko na gospodarce żywnościowej. Odnosi się wrażenie, że największe oczekiwania w zakresie poprawy zaopatrzenia rynku wiąże się z uchwalonymi ustawami - o działalności gospodarczej i o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Korekta NPSG na lata.1986-1990 dotyczy w gruncie rzeczy dwóch sfer: inwestycji i handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">W inwestycjach wiele jest propozycji korekt, wynikających bardziej ze zmian ekonomicznych potrzeb inwestowania niż z koniecznych zmian strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Budzą wątpliwości wyliczenia podane w dokumentach. Dla zachowania porównywalności liczone są one w cenach z 1984 r. Porównanie cenami sprzed 4 lat zmniejsza wiarygodność, a ponadto według dzisiejszych, zasadniczo innych cen proporcje i struktury mogą być zupełnie inne niż te, którymi operuje się w projekcie korekty NPSG.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">Koreferat na temat projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej Ministerstwa Rynku Wewnętrznego przedstawiła poseł Józefa Palmowska (PZPR): Projekt budżetu państwa na 1989 r. odzwierciedla złożoność sytuacji gospodarczej kraju. Zdajemy sobie sprawę z istniejących kryzysowych realiów. Trudno dopatrzyć się perspektyw szybkiej poprawy naszej gospodarki. Projekt wskazuje zręby poprawy, ale jednocześnie, informując o planowanym deficycie w budżecie państwa, przygaszą to zielone światło nadziei. Przewidywać należy, że na osiąganie równowagi rynkowej i pieniężnej w sposób istotny wpłynie „pasztet” przygotowany w latach przeszłych, a składający się z wysokiego poziomu przychodów pieniężnych ludności i wzrostu cen, który przechodząc na rok 1989 zmniejsza możliwość zdecydowanego ograniczenia tempa inflacji. Tylko w nielicznych obszarach rynku wewnętrznego udało się utrzymać równowagę cząstkową. Pamiętajmy więc, że mamy sytuację, w której z jednej strony rośnie popyt na wszystkie towary rynkowe, a z drugiej - rynek nie może odbić się od dna, tj. odbudować wolumeny zapasów.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">Projekt bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności na 1989 r. jako swój główny cel zakłada zahamowanie dotychczasowych niekorzystnych tendencji w zakresie równowagi gospodarczej kraju. Poprawę sytuacji pięniężno-rynkowej ma zapewnić m.in. ograniczenie inflacyjnego wzrostu cen towarów i usług ogółem z 59,8% w 1988 r. do 55% w roku bież. i pieniężnych przychodów ludności z 80% w r. ub. do nieco ponad 62% w roku 1989.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">Wartość dostaw towarów rynkowych ogółem wyniesie w 1989 r. około 21,7 mln zł i będzie wynikiem zwiększenia wolumenu dostaw. Centralny Plan Roczny przewiduje wzrost dostaw towarów na zaopatrzenie rynku o około 6%, wzrost wolumenu usług dla ludności o 6,5%, importu towarów rynkowych o 6,1% oraz zapowiada zapewnienie ciągłości zaopatrzenia rynku jedynie w podstawowe towary żywnościowe i przemysłowe. Rozumiem, że są to te artykuły, których nie ma prawa na rynku zabraknąć.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Założenia planu nie przewidują odbudowy uszczuplonego w latach 1987-1988 stanu zapasów, pomimo przyrostu w cenach bieżących. Zakłada się, że w 1989 r. przyrost wartości zapasów wyniesie 34,1% w stosunku do stanu na dzień 31 grudnia 1988 r., co przy założonym wzroście cen o 54% oznacza dalszy ich spadek.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">W świetle projektu budżetu państwa na 1989 r. i towarzyszących mu dokumentów nie można spodziewać się odczuwalnej poprawy zaopatrzenia rynku. Planowany wzrost dostaw nie zaspokaja głodu w wielu asortymentach, zwłaszcza towarów przemysłowych. Podobnie, jak w ubiegłym roku, utrzyma się więc dominująca pozycja przemysłu wobec handlu, co w konsekwencji pogłębi trudności w kształtowaniu umów i negocjowaniu cen. Dyktat narzuca strona silniejsza. Osłabia to możliwość oddziaływania handlu w kierunku zahamowania dopływu towarów niskiej jakości na rynek. Oddala się dbałość o interes obywateli - konsumentów. Wśród wielu środków przymusu ekonomicznego. niedostateczne wydają się instrumenty egzekwowania odpowiedzialności producentów za złą jakość towarów.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">Główną i zasadniczą przyczyną braku równowagi gospodarczej w kraju jest niedorozwój sfery produkcji rynkowej, ujmowanej łącznie z zapleczem surowcowym i środkami produkcji dla rolnictwa. Zbyt powolna i mało widoczna jest prorynkowa restrukturyzacja przemysłu. Bodźce ekonomiczne stwarzają preferencje dla produkcji towarów na eksport, który nie jest równoważony z potrzebami rynku wewnętrznego. Z nadmiernie rozbudzoną i nie kontrolowaną orientacją proeksportową wiąże się brak zainteresowania przemysłu produkcją materiałów, opakowań, maszyn i urządzeń technicznych niezbędnych do wyposażenia zakładów i placówek handlowych w kraju, co nie jest bez znaczenia dla właściwego rozwoju i funkcjonowania placówek handlu wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">W handlu spożywczym od lat uskarżamy się na dostawy towarów niepaczkowanych, nie dostosowanych do bezpośredniej sprzedaży. Nie trzeba uzasadniać, że paczkowanie dużej ilości towarów odbywa się kosztem pracowników handlu i nie usprawnia obsługi konsumentów; jest to po prostu marnotrawstwo sił i środków. Temat ten był wielokrotnie podejmowany również w poprzednich kadencjach Sejmu. Zarówno proponowane przez resort rozwiązania, jak i terminy ustalone przez rząd nie zostały nigdy dotrzymane.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#komentarz">Nadzieją napawają nowe rozwiązania, proponowane w planie konsolidacji gospodarki narodowej i w korekcie do uchwały NPSG na lata 1986-1990, a zwiększające swobodę działalności gospodarczej przy respektowaniu zasad równości wszystkich podmiotów gospodarczych w dostępie do kredytów, w zaopatrzeniu techniczno-materiałowym, a także w zakresie ulg i obciążeń podatkowych. W myśl uchwalonych w ostatnim okresie ustaw podmioty gospodarcze będą miały pełną swobodę wyboru form organizacyjnych oraz zrzeszania się w organizacjach gospodarczych i społeczno-zawodowych. Wdrożone zostaną nowe zasady działalności podmiotów zagranicznych na terytorium Polski.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#komentarz">Kształtowaniu warunków do tworzenia różnorodnych powiązań między jednostkami gospodarczymi sprzyjać mają: - swoboda w obrocie towarowym, wyrażająca się w równoprawnym traktowaniu stron w stosunkach umownych, - dalszy rozwój procesu demonopolizacji przez ochronę interesów konsumentów i podmiotów gospodarczych przed dominacją producentów, - eliminowanie nie uzasadnionych ekonomicznie układów organizacyjnych, - zwalczanie praktyk monopolistycznych dominujących na określonych rynkach, - rozwój rynku kapitałowego, umożliwiający swobodny przepływ środków finansowych między podmiotami gospodarczymi.</u>
<u xml:id="u-1.47" who="#komentarz">Ręce składają się do oklasków. Są to założenia słuszne, mające kapitalne znaczenie dla funkcjonowania normalnego rynku. W realiach dzisiejszej sytuacji - przy istniejącej nierównowadze gospodarczej, galopującej inflacji, permanentnych brakach towarowych w wielu segmentach rynku i niewielkiej szansie na poprawę - są to jednak tezy przyszłościowe, których realizacja nie rokuje nadziei na najbliższe dwa lata. Praktyka idzie bowiem w innym kierunku. O wszystkim decyduje przemysł. To on stawia handlowi coraz to nowe warunki, już powszechnie w zakresie wsadów dewizowych, a coraz częściej - przedpłat. Np. Warszawskie Zakłady Telewizyjne wprowadziły wymóg wnoszenia półmilionowych przedpłat za każdy telewizor zamawiany przez handel. Inny przykład - to cementownia, która za dostawy cementu żąda od handlu zaliczki w kwocie 120 mln zł, potrzebnej do uzyskania worków papierowych z zakładów papierniczych w Świeciu. Na dzień dzisiejszy sytuacja jest taka, że wiele towarów z produkcji bieżącego roku zostało już wykupionych przedpłatami. Można tu np. wymienić piece akumulacyjne, bojlery itp.</u>
<u xml:id="u-1.48" who="#komentarz">Tak wygląda w praktyce przedsiębiorczość, równoprawny dostęp podmiotów gospodarczych do towarów, walka z praktykami monopolistycznymi, ale przecież cały ten biznes możną zmieścić w twierdzeniu: wszystko jest dozwolone, co nie jest prawem zabronione.</u>
<u xml:id="u-1.49" who="#komentarz">Niekorzystnym działaniem dla rynku jest tworzenie spółek nie w sferze produkcji, ale w sferze pośrednictwa w krajowym obrocie towarowym. Ofiarą pada społeczeństwo, albowiem pociąga to za sobą wyższe koszty, wyższe ceny, a często odległą alokację towarów, oddalającą je od klienta.</u>
<u xml:id="u-1.50" who="#komentarz">W planie konsolidacji gospodarki narodowej przyjęty został słusznie priorytet dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Powinniśmy więc stworzyć takie rozwiązania systemowe, ekonomiczno-finansowe, które będą zachęcały rolników i inne podmioty gospodarcze do aktywnego rozwijania działalności gospodarczej w sferze produkcji rolnej oraz obsługi potrzeb produkcyjnych i konsumpcyjnych ludności wiejskiej. Jedną z wielu zachęt winno być ułatwienie producentom, żywności dostępu do towarów konsumpcyjnych i środków zaopatrzeniowych. W okresie nierównowagi rynkowej duże znaczenie ma alokacja towarów, ich przybliżenie do rolnika. Tymczasem: „Brak chętnych podmiotów gospodarczych do robienia biznesu na wsi i ze wsią, a jednocześnie konkurencji z monopolistą, jakim jest spółdzielczość wiejska. Coraz częściej otwierane sklepy fabryczne lokowane są w miastach. Wielu producentów prowadzi sprzedaż detaliczną, a więc po cement, eternit, otwory okienne, meble, maszyny i różne inne towary trzeba jechać „w Polskę””. Interes producenta jest oczywisty. U niego zostaje marża hurtowa i detaliczna.</u>
<u xml:id="u-1.51" who="#komentarz">A jaki jest interes klienta? Jak się ma do tego równoważenie rynku w skali regionalnej? Gdzie się podziały hasła” „Klient - nasz pan”, „Szacunek dla klienta” itp.? Przybliżenie towarów do klienta wygląda dziś tak, że pralkę najłatwiej kupić można we Wrocławiu, odzież i bieliznę w Łodzi, rowery w Bydgoszczy, części do ciągników w Czarnej Białostockiej. Przy okazji można zwiedzić kraj, ale czy wszyscy nasi obywatele chcą i muszą być z konieczności turystami?</u>
<u xml:id="u-1.52" who="#komentarz">W naszej działalności winniśmy przejawiać troskę o zaopatrzenie zarówno ludności dużych aglomeracji, jak i małych miast i wsi. W wyścigu po towar niewielkie szanse ma zawsze niedoceniany, z konieczności rozproszony, spółdzielczy handel wiejski. Rozwiązanie problemu zaopatrzenia wsi jest trudnym zadaniem w świetle wolnorynkowej gry. Wymaga troski resortu i wszystkich zainteresowanych podmiotów. W aktualnej sytuacji trzeba znaleźć odpowiednie formuły i instrumenty ekonomiczne, w tym również zachęty dla producentów, aby zwiększyć dopływ towarów - szczególnie przemysłowych - na wygłodzony rynek wiejski.</u>
<u xml:id="u-1.53" who="#komentarz">Rozhisteryzowany rynek jest prawdziwą udręką zarówno dla nabywców, jak i dla pracowników handlu. Obecny poziom funkcjonowania handlu detalicznego i usług dla ludności nie gwarantuje poprawy obsługi obywateli. Wynika to z niepełnej obsady stanowisk sprzedawców, trudnych warunków pracy w handlu i niskiego poziomu płac. Decyduje o tym również fakt, że czas pracy sklepów nie uległ wydłużeniu. Nie ma postępu w racjonalizacji zatrudnienia. Utrudnia go obowiązująca forma odpowiedzialności materialnej pracowników. Niski poziom płac nie zachęca do podejmowania pracy w niepełnym wymiarze godzin. Zły stan wyposażenia placówek w urządzenia techniczne oraz w sprzęt ułatwiający obsługę klientów uniemożliwia poprawę sytuacji. Nadal w wielu branżach dostawy towarów odbywają się w czasie pracy sklepów, a fakt, że klient ogląda towar przez zamknięte drzwi, mało kogo obchodzi. Nie mówię już o nie zawsze zadowalającym poziomie kultury i sprawności obsługi klientów. Istnieje pilna potrzeba zwiększenia zainteresowania stanem bazy handlu i usług, poprawa sytuacji finansowej placówek, marżami i płacami. Energicznych działań wymaga zahamowanie poważnej dekapitalizacji majątku handlu, modernizacja bazy, uzupełnienie braków w wyposażeniu, a także odbudowa zapasów.</u>
<u xml:id="u-1.54" who="#komentarz">Nowoczesny handel - to handel wymagający znacznie wyższego poziomu marż. Marże muszą pokryć wzrastające w olbrzymim tempie koszty bieżące transportu, opału, światła, telefonów, koszty osobowe, odsetki od kredytów, koszty remontów. Tego problemu nie rozwiąże skromny zakres uchwały nr 204 Rady Ministrów. W proponowanych rozwiązaniach planu konsolidacji gospodarki narodowej oraz w Centralnym Planie Rocznym na 1989 rok odnotować można wiele interesujących rozwiązań, dotyczących również handlu. Pozytywnie należy się odnieść do marż wynikowych. Wprawdzie próba ich zastosowania dotyczy niewielkiej ilości towarów, ale marże - tak, jak ceny - powinny być parametrem określanym przez rynek i kształtowanym w trybie umownym. Przemysł nie powinien decydować o wysokości marż, a produkowane towary winny mieć tylko cenę zbytu.</u>
<u xml:id="u-1.55" who="#komentarz">Brak równowagi w licznych segmentach rynku wciąż jeszcze uniemożliwia zastosowanie w gospodarce rynkowych zasad kształtowania cen. Aby w tej sytuacji cena była parametrem zewnętrznym dla przedsiębiorstwa, proponuje się ograniczenie swobody cenotwórczej przez bezpośrednie określanie cen urzędowych towarów i usług, których zakres nie ulegnie większym zmianom, oraz przez pośrednie oddziaływanie na wysokość cen umownych.</u>
<u xml:id="u-1.56" who="#komentarz">Ceny umowne w obrocie rynkowym obejmują 60% wartości dostaw, z tego dwie trzecie było objęte administracyjną kontrolą. W 1989 roku zamierza się ograniczyć ingerencje administracyjne izb skarbowych tylko do 26. grup towarów i usług. Podstawowym więc instrumentem, ograniczającym swobodę ustalania cen umownych, będą maksymalne wskaźniki dopuszczalnego wzrostu cen. Czy będą one przestrzegane?</u>
<u xml:id="u-1.57" who="#komentarz">Z badań przeprowadzonych przez Narodowy Bank Polski wynika, że w ciągu ub. roku, aż 90% przedsiębiorstw nie spełniło kryteriów posiadania trwałej zdolności kredytowej, z czego prawie 50% przedsiębiorstw nie spełniło kryteriów odpowiedniego stopnia samo- finansowania. Czy nasze przedsiębiorstwa są więc w stanie spełniać bądź co bądź wygórowane kryteria bankowe?</u>
<u xml:id="u-1.58" who="#komentarz">Na tle przedstawionej analizy problemem wspólnym dla wszystkich sektorów handlu jest finansowanie zapasów funduszami własnymi. Wysoka inflacja oraz powtarzające się cykliczne wykupy towarów powodują, że wartość odtworzonych przejściowo zapasów rośnie szybciej niż możliwości finansowe handlu. Sztywne limitowanie kredytów spowodowało z konieczności zaniechanie odbudowy zapasów. Powstały zatory w płatnościach. Przeterminowane zobowiązania płatnicze nie usposobiały przemysłu do działań charytatywnych i trudno się dziwić, że destabilizacja rynku jest dziś nie mniejsza niż rok temu. W tej sytuacji słuszne wydaje się zastosowanie nowych rozwiązań finansowych, polegających na przeznaczeniu na fundusz statutowy pełnych skutków przeszacowania wszystkich zapasów - zarówno tych po cenach urzędowych, jak i umownych. Konieczne staje się wprowadzenie polityki kredytowej umożliwiającej przedsiębiorstwom handlowym szerszy dostęp do kredytów. Jednocześnie zapowiedziane preferencje w odniesieniu do handlu artykułami żywnościowymi powinny być rozszerzone na artykuły konsumpcyjne codziennego i powszechnego użytku oraz artykuły do produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-1.59" who="#komentarz">Problemem „być albo nie być” dla handlu są preferencje w postaci niskiego oprocentowania kredytów obrotowych. Nie mogą one wzrastać o 100 czy 200%. Zapowiadane wysokie oprocentowanie kredytów dla handlu może wywołać sytuację kryzysową i postawić w stan likwidacji wiele przedsiębiorstw handlowych. Handel nie może bowiem wtłoczyć wzrostu kosztów z tego tytułu ani w marżę, ani w cenę. Myślę, że jest to podstawowy probiera dla handlu w roku bieżącym, wymagający prawidłowych decyzji komisji sejmowych i rządu.</u>
<u xml:id="u-1.60" who="#komentarz">Słuszna wydaje się koncepcja likwidacji centralnego finansowania importu na rzecz przetargów dewizowych. W tej sprawie ważne jednak będzie ustalenie zasad faktycznego zapewnienia równoprawności małym podmiotom gospodarczym oraz kolejności celów, na które przeznaczone będą zakupione w przetargach dewizy. W rozumieniu społecznym pierwszoplanowy powinien być zakup za granicą towarów powszechnie potrzebnych, np. herbaty, przypraw, cytryn, bawełny. Wtórnym zaś celem powinien być przywóz towarów luksusowych, bez których można się obyć.</u>
<u xml:id="u-1.61" who="#komentarz">W tym trudnym okresie bardzo ważnym problemem w handlu są płace. Ich poziom ma swoje odbicie w niedoborach kadrowych i znacznej fluktuacji kadr. Sytuację tę spowodował brak stabilnych przepisów płacowych, coroczne zmiany ich zasad, dotkliwe podatki od przekroczenia funduszu płac, skomplikowane systemy rozliczania i stosowania ulg. Preferowany system agencyjno-prowizyjny w handlu nie jest panaceum na wszystko. Wprawdzie powinien być wprowadzany szerzej tam, gdzie istnieją po temu warunki i uzasadnienie ekonomiczne, nie jest jednak możliwy do powszechnego zastosowania, zwłaszcza w sklepach wiejskich z jednoosobową obsługą, Kreując ten system, nie zapominajmy o tym, że tylko 14 % placówek dysponuje powierzchnią sprzedażną powyżej 100 m 2, a małych sklepów o powierzchni poniżej 50 m 2 jest około 60 %. Są to sklepy niefunkcjonalne, bez zaplecza, bez magazynów, a często bez bieżącej wody i urządzeń sanitarnych. Proponowany w roku bież. system płac jest zmodyfikowaną formą systemu progowego. Przewiduje on preferencje dla ponadplanowych usług oraz uwzględnia przekroczenia funduszu Agencyjno-prowizyjnego. Myślę jednak, że zaproponowane wyjście nie załatwia istotnego problemu powszechnego wprowadzania wysokiego wskaźnika prowizyjnego, który - jak wiadomo - jest zasadniczym bodźcem ekonomicznym dla sprzedawcy do starania się o dobre zaopatrzenie, wysokie obroty i prawidłową obsługę klienta.</u>
<u xml:id="u-1.62" who="#komentarz">Przedłożony projekt budżetu Ministerstwa Rynku Wewnętrznego nie nasuwa zastrzeżeń. Brak danych dotyczących przewidywanego wykonania budżetu w 1988 r. uniemożliwia bardziej szczegółowe ustosunkowanie się do niektórych danych liczbowych.</u>
<u xml:id="u-1.63" who="#komentarz">Podstawowe źródło wpływów budżetu - dochody z przedsiębiorstw, dla których organem założycielskim jest minister rynku wewnętrznego - zostały ujęte bezpośrednio w zbiorczym budżecie państwa. Z nie wyjaśnionych natomiast przyczyn w budżecie Ministerstwa Rynku Zewnętrznego pozostawiono dochody przedsiębiorstw turystycznych w wysokości 22,9 mld zł.</u>
<u xml:id="u-1.64" who="#komentarz">Porównując projekt planu wydatków budżetu Ministerstwa Rynku Wewnętrznego na 1989 r. z planem budżetu na 1988 r. zauważyć można 100-procentowy wzrost wydatków we wszystkich działach z wyjątkiem działu 91 - „Administracja państwowa”, w tym jednostki centralne. Według wyjaśnienia Ministerstwa Finansów, wydatki na administrację państwową wzrosną w porównaniu z przewidywanym wykonaniem tylko o 18,8%. Na wzrost ten złożą się głównie:</u>
<u xml:id="u-1.65" who="#komentarz">- zapewnienie środków na sfinansowanie skutków decyzji płacowych podjętych w 1983 r.;</u>
<u xml:id="u-1.66" who="#komentarz">- wzrost kosztów związanych z utrzymaniem kontaktów z zagranicą, wynikający ze zmiany kursów walut;</u>
<u xml:id="u-1.67" who="#komentarz">- wzrost wydatków rzeczowych z tytułu podwyżek cen w 1988 r.</u>
<u xml:id="u-1.68" who="#komentarz">Projekt ustawy budżetowej na 1989 r. zakłada rezygnację ustalania limitu etatów dla ministerstw i urzędów centralnych, zachęcając tym samym do elastycznego dostosowania zatrudnienia oraz kształtowania struktur organizacyjnych urzędów stosownie do potrzeb wynikających z realizowania założonych zadań. Ogólnie stwierdzić należy, że wydatki na utrzymanie urzędu Ministra Rynku Wewnętrznego i Państwowej Inspekcji Handlowej zaplanowano są bardzo skromnie. Jednakże wysoka inflacja, zakładany wzrost cen i płac wskazują, że realność założeń resortowego budżetu w sferze wydatków może być zachowana jedynie przy dużej oszczędności i racjonalnym gospodarowaniu środkami.</u>
<u xml:id="u-1.69" who="#komentarz">W sferze gospodarczej Ministerstwie Rynku Wewnętrznego działa również fundusz rozwoju rynku. Przychody tego funduszu pochodzą głównie z amortyzacji przedsiębiorstw handlu rynkowego, dla których organem założycielskim jest minister rynku wewnętrznego, z 20-procentowej różnicy cen na importowane towary rynkowe, otrzymane przez jednostki handlowe w rozliczeniach z przedsiębiorstwami handlu zagranicznego i z 30-procentowych wpływów z kar za złą jakość towarów dostarczanych do handlu. Środki z tego funduszu wykorzystywane są głównie na udzielaniu pożyczek lub dotacji na inwestycje dla przedsiębiorstw handlowych. Przychody tego funduszu zaplanowano na 20 mld zł, a wydatki na 25 mld zł. Różnica ma być sfinansowana ze środków zgromadzonych w ubiegłych latach. Myślę, że celowe byłoby bliższe zapoznanie sejmowej Komisji Rynku Wewnętrznego z konkretami dotyczącymi przeznaczenia i wykorzystania tego funduszu.</u>
<u xml:id="u-1.70" who="#komentarz">Z uznaniem i aprobatą należy odnieść się do propozycji ekonomicznych rozwiązań problemów handlu w części opisowej do rozdz. 24 projektu resortowego budżetu Ministerstwa Rynku Wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-1.71" who="#komentarz">W swojej wypowiedzi starałam się zwrócić uwagę na problemy mające wpływ na sferę rynku oraz na codzienne problemy handlu, z którymi prawie każdy Polak styka się kilka razy dziennie. Nie muszę tu nikogo przekonywać, że każdy z naszych rodaków, a także i zagranicznych turystów najlepiej zobaczy przez pryzmat handlu i usług oczekiwaną poprawę polskich warunków życia. Dlatego wszystkie działania na rzecz odbudowania i ustabilizowania rynku wewnętrznego godne są ze wszech miar poparcia.</u>
<u xml:id="u-1.72" who="#komentarz">Koreferat na temat projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej CZS „Samopomoc Chłopska” przedstawił poseł Wojciech Waśniowski (PZPR): Mam przed sobą trudne zadanie, ponieważ w tym roku otrzymaliśmy bardzo skromne materiały analityczne.</u>
<u xml:id="u-1.73" who="#komentarz">Spółdzielczość „Samopomoc Chłopska” rozlicza się z budżetem centralnym i terenowym. Z budżetem centralnym rozlicza się Centralny Związek Spółdzielni, a z budżetem terenowym spółdzielnie i wojewódzkie związki. Zakładane wpłaty spółdzielni i wojewódzkich związków do budżetu terenowego wyniosą w 1988 r. 155,6 mld zł i będą wyższe o 66 mld zł od wpłat w 1987 r., tj. o 74,7%. Wpłaty Centralnego Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” i wojewódzkich związków do budżetu centralnego wyniosą w 198 r. 4,7 mld zł i będą wyższe o 0,2 mld zł od wpłat w 1987 r., tj. o 4,4%. Przewidywane wydatki budżetowe w 1938 r., zakładane w wysokości 142,967 mln zł, faktycznie wyniosą 161,494 mln zł, tj. o 15% więcej, niż zakłada budżet na rok bież., a po wprowadzonych zmianach - o 1,1% więcej. Wzrost dotacji nastąpił głównie w wyniku wzrostu dotacji do pasz o 27 mld zł. Zmniejszenie dotacji w stosunku do kwoty założonej w ustawie budżetowej dotyczyło dopłat z tytułu sprzedaży węgla, głównie na skutek podwyżki cen węgla, średnio 200%.</u>
<u xml:id="u-1.74" who="#komentarz">Wzrost cen detalicznych miał wpływ na zwiększenie dotacji przy sprzedaży opału z zaległych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-1.75" who="#komentarz">Plan dotacji na 1989 r. opracowano, przyjmując obowiązuje stawki dotacji i ceny z 1988 r. Zakładany plan dotacji przedmiotowych na 1989 r. wynosi 219,7 mld zł i jest niższy od zaproponowanego przez Centralny Związek o 16,9 mld zł. Wyżej wymieniona różnica dotyczy głównie dotacji do pasz i będzie uzależniona od importu komponentów. Dotacjo do pasz stanowić będą najpoważniejszą pozycję w budżecie - ok. 120 mld zł. Przewiduje się, że dotacje do opału wyniosą 30 mld zł, w. tym 52 mld zł jako wyrównanie rentowności wydobycia węgla dla Centrali Zbytu Węgla w Katowicach. W związku z demonopolizacją skupu spółdzielnie i związki, zrzeszone w Centralnym Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, będą rozliczały także dotacje z tytułu sprzedaży wełny i produkcji wyrobów mięsnych. Powyższe dotacje wyniosą ok. 3,2 mld zł. Tak prezentowałby się projekt budżetu Centralnego Związku od strony dochodów i wydatków. Jednocześnie trzeba by zadać pytanie, czy zaplanowany budżet pozwoli spółdzielczości na swobodny rozwój, czy też spowoduje pewne ubezwłasnowolnienie przez nakazanie danych działań. Trzeba by także zapytać, czy dotacje lokujemy w odpowiednim miejscu - czy koniecznie w handlu, czy koniecznie u producenta? A może lokować je w kieszeni obywateli przez lepsze opłacanie ich pracy? Myślę, że na każde z wyżej postawionych pytań można dać negatywną odpowiedź. Nikt np. nie próbuje indywidualnie wyrównywać wyższych kosztów prowadzania handlu poszczególnym spółdzielniom. Osobiście jestem przekonany, że utrzymywanie dotacji do wielu artykułów i dóbr blokuje takie czynniki przyrostu gospodarczego, jak efektywność, oszczędność i postęp.</u>
<u xml:id="u-1.76" who="#komentarz">W ub. r., podobnie jak w poprzednich latach, spółdzielczość borykała się z brakiem kredytów obrotowych. Ich limitowanie uniemożliwiało terminowe regulowanie należności i utrzymywanie odpowiednich zapasów. Ustalanie potrzeb kredytowych przez banki na następny rok na podstawie ostatniego kwartału bież. roku było i jest nie do przyjęcia. Spółdzielnie i wojewódzkie związki stoją na stanowisku, że kredytów obrotowych nie może brakować. Niech będą wyżej oprocentowane, ale dostępne. Trzeba by się zastanowić, jaka musiałaby być granica oprocentowania korzystna dla banków i możliwa. do przyjęcia przez spółdzielnie. Sądzę, że przy galopującej inflacji jest to problem niezmiernie trudny. Być może, należałoby podnieść śmiesznie niskie stopy oprocentowania w innych działach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-1.77" who="#komentarz">Poważną barierą rozwoju spółdzielczości jest także brak środków inwestycyjnych. W dodatku środki te są rozproszone w poszczególnych spółdzielniach. Wydaje się konieczne zawiązywanie spółek zarówno w obrębie samej spółdzielczości, jak i z partnerami spoza niej, w tym także z kapitałem zagranicznym. Są już takie przykłady, m.in. w Krakowie ma powstać rozlewnia wód mineralnych przy współudziale Urzędu Miasta i kombinatu przemysłowego.</u>
<u xml:id="u-1.78" who="#komentarz">Odrębnym zagadnieniem jest słabe identyfikowanie się członków spółdzielni ze spółdzielnią. Bardzo niskie udziały członkowskie powodują, że spółdzielczość oddala się od swoich członków, od samej idei spółdzielczości. Rozumiem, że powrót do klasycznych form jest niemożliwy, ale jednocześnie jestem przekonany, że spółdzielnie muszą działać dla swoich członków i na nich się opierać w razie potrzeby. Stąd, moim zdaniom, niezbędne jest urealnienie wkładów członkowskich nawet kosztem ograniczenia liczby członków. Ci, którzy dają gorące pieniądze, powinni mieć pewne przywileje, np. dostąp do nawozów i pasz. Członkostwo musi mieć swoje odzwierciedlenie w organach przedstawicielskich, tzn. w radach nadzorczych. Nie mogą one być tylko ozdobnikami. Członkowie tych rad powinni być materialnie zainteresowani w pomyślnym rozwoju spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-1.79" who="#komentarz">Zdemonopolizowany rynek oznacza dla spółdzielczości pojawienie się, przynajmniej w niektórych dziedzinach, konkurencji. Aby nie zostać wyeliminowanym z pewnych obszarów rynku, konieczne jest podejmowanie niekonwencjonalnych działań.</u>
<u xml:id="u-1.80" who="#komentarz">Na zakończenie chciałbym postawić kilka pytań dotyczących warunków, w jakich będzie funkcjonowała spółdzielczość wiejska w 1989 r.</u>
<u xml:id="u-1.81" who="#komentarz">Czy zostanie utrzymana zasada płacenia podatku dochodowego zaliczkowo do 28 każdego miesiąca, mimo że zysku jeszcze nie uzyskano?</u>
<u xml:id="u-1.82" who="#komentarz">Jak kształtuje się stopa podatku dochodowego i czy ulgi systemowe zostaną utrzymane?</u>
<u xml:id="u-1.83" who="#komentarz">Czy przewiduje się złagodzenie przepisów Sanepidu, dotyczących np. sklepów wielobranżowych i rzeźni?</u>
<u xml:id="u-1.84" who="#komentarz">Jak technicznie będzie wyglądało dotowanie węgła po zniesieniu reglamentacji?</u>
<u xml:id="u-1.85" who="#komentarz">Jak zamierza się traktować próby sprzedaży pewnych towarów, np. cementu, bez pośrednictwa handlu?</u>
<u xml:id="u-1.86" who="#komentarz">Opinię na temat projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy przedstawiła poseł Stanisława Fabisiak (PZPR): Przyjęte kierunki polityki gospodarczej na 1989 r. w planie konsolidacji i projektowane zmiany w NPSG na lata 1986-1990 zdeterminowały strukturę budżetu. Natomiast zmiany w dochodach i wydatkach mogą przesądzić o pogorszeniu równowagi budżetowej w 1989 r. Realizacja przez Centralny Związek Spółdzielczości Pracy przyjętych wysokich zadań gospodarczych w r. 1988 wymagała od spółdzielców dużego zaangażowania myśli twórczej, wykazywania wielu inicjatyw, realizacji efektywnych form gospodarowania, Mimo generalnie pomyślanych efektów, osiągniętych w całokształcie działalności, sytuacja gospodarcza pozostaje nadal złożona. Oznacza to, że i w 1989 r. muszą znaleźć się rezerwy lepszej pracy, wykazywania się większą przedsiębiorczością, poprawy efektywności gospodarowania i działania na każdym stanowisku pracy i w każdej spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-1.87" who="#komentarz">Polityka budżetowa w 1989 r. ukierunkowana została na finansowanie wielu potrzeb ze środków realnie wypracowanych. Projekt budżetu Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy został opracowany zgodnie z zasadami i trybem działania określonym przez Ministerstwo Finansów i wyodrębnionym w części 62 ustawy budżetowej, Plan wydatków określa ogólną sumę 55 mln zł, w tym na działalność gospodarczą 51 mln zł. Plan wydatków z budżetu państwa uwzględnia potrzeby CZSP na dotacje przedmiotowe w wysokości 92 mln zł jako dopłatę do produkcji obuwia dziecięcego produkowanego przez 5 spółdzielni. W projekcie budżetu państwa przewiduje się zasadniczą przebudowę systemu dotacji, polegającą na stosowaniu jednolitych stawek dla wszystkich producentów jednorodnych wyrobów. Planowana na 1989 r. kwota dotacji przedmiotowych wynika ze wzrostu kosztów niezależnych od spółdzielni. Jednakże interes społeczny, mimo trudnych warunków ekonomiczno-finansowych, odgrywa zasadniczą rolę i nie może być nie dostrzeżony. Ustalenie przez spółdzielnię ceny obuwia w wysokości, która zapewniłaby rentowność bez dotacji, jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-1.88" who="#komentarz">Uzyskanie przez Centralny Związek Spółdzielczości Pracy zysków, pozwalających na utrzymanie istniejącej sytuacji finansowej, wiąże się bezpośrednio ze zwiększeniem dynamiki dochodów oraz w miarę rozsądnymi obciążeniami podatkowymi. Część wypracowanych zysków CZSP powinien móc przeznaczyć na inwestycje, aby nie dopuszczać do dekapitalizacji bazy, umożliwiać stopniowe jej poszerzanie oraz poprawę wyposażenia technicznego. Spłaty kredytów inwestycyjnych planuje się na 24 mln zł, a finansowanie własnych inwestycji w kwocie 14 mln zł.</u>
<u xml:id="u-1.89" who="#komentarz">Pomyślna realizacja zadań, określonych w projekcie ustawy budżetowej, uzależniona będzie m.in. od uwarunkowań ogólnych, właściwej polityki fiskalnej i kredytowej, zaopatrzenia materiałowo-surowcowego, stabilizacji podstawowych przepisów, eliminowania antymonopolowych rozwiązań systemowych, a więc mówiąc ogólnie - od likwidacji barier haftujących rozwój przedsiębiorczości i wzrost produkcji.</u>
<u xml:id="u-1.90" who="#komentarz">Na tle sytuacji finansowej państwa oraz usilnych prób równoważenia dochodów i wydatków przedłożony projekt budżetu CZSP na 1989 r. nie nasuwa zastrzeżeń. Odpowiada ogólnym kierunkom i założeniom prowadzenia gospodarki racjonalnej i oszczędnej w Zakresie polityki wydatków. Proponuję przyjąć projekt budżetu centralnego na 1989 r. w jego części wydzielonej dla CZSP - bez uwag, bo i CZSP przyjmuje wiernie stawiane mu zadania.</u>
<u xml:id="u-1.91" who="#komentarz">Opinię na temat projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej Centralnego Związku Spółdzielczości Inwalidów i Centralnego Związku Spółdzielczości Niewidomych przedstawił poseł Włodzimierz Kołodziejuk (PZPR): Zanim przejdę do omówienia budżetu centralnego Spółdzielczości inwalidów i Centralnego Związku Spółdzielczości Niewidomych, pozwolę sobie na kilka uwag ogólnych pod adresem ustawy budżetowej. Sądziłem, że w 1989 roku rząd postawi budżet na nogi. To, co przeczytałem w ustawie budżetowej, jest przerażające. Planuje się dopłaty w wysokości 4 bln 67 mld zł, a same tylko dotacje dla przedsiębiorstw wyniosą około 1,5 bln zł. W takiej sytuacji trudno przewidzieć, co będzie się działo w gospodarce. Wiadomo na pewno, że będziemy pogłębiali niesprawiedliwość społeczną, ponieważ z dotacji będą korzystać nie tylko ci, co dobrze pracują, ale także ci, którzy pracują źle i ci, którzy nie pracują w ogóle. Będziemy prawdopodobnie dusili podatkami przedsiębiorstwa i podcinali gałąź, na której siedzimy. Dotowanie przedsiębiorstw i produktów stwarza taką sytuację, że idziemy w przeciwnym kierunku od zamierzonego. Dotacje stanowią przeszło 30% wydatków państwa. Czy jest to w ogóle możliwe? Ja za takim projektem ustaw głosować nie będę.</u>
<u xml:id="u-1.92" who="#komentarz">Na plan dochodów budżetu składają się podatki. Z wydatkami wiążą się natomiast ulgi. Jeśli chodzi o dochody budżetu centralnego omawianej części, to wnoszą one 178 mln zł. Jest to więc skala niewielka. Dochody te składają się z podatku obrotowego (55 mln zł) i dochodowego (123 mln zł). Wydatki stanowią dotacje przedmiotowe do obuwia dziecięcego i młodzieżowego. Spółdzielczość inwalidów przewiduje, że powinny one wynosić 123 mln zł, podczas gdy w ustawie zapisano 72 mln zł. Występuje więc rozbieżność. Prawdę mówiąc, nie widzę potrzeby utrzymywania dotacji do tego rodzaju produkcji. Z ich zniesieniem wiązałaby się oczywiście zmiana cen. Dotyczyłoby to także innych producentów.</u>
<u xml:id="u-1.93" who="#komentarz">Pozostaje jeszcze sprawa Centralnego Związku Spółdzielczości Niewidomych. Dochody budżetowe w tym zakresie przewidywane są w wysokości 28 mln zł, a wydatki - 89 mln zł. Wynika to stąd, że spółdzielczość niewidomych zwolniona jest z podatku dochodowego i z części podatku od nieruchomości. Podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń przekazywany jest na centralny fundusz ochrony pracy.</u>
<u xml:id="u-1.94" who="#komentarz">Proponuję, aby przyjąć projekt budżetu na 1989 r. w obu tych częściach.</u>
<u xml:id="u-1.95" who="#komentarz">Opinię na temat projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej Centralnego Związku Rzemiosła przedstawił poseł Henryk Szablak (PZPR): Zostało mi powierzone zadanie wyrażenia opinii na temat części ustawy budżetowej, która dotyczy Centralnego Związku Rzemiosła. Czynię to jedynie ze względów formalnych, ponieważ dokumenty, które otrzymałem, nie dają podstawy do głębszej analizy. Prognozy i wnioski w tym zakresie, formułowane od początku kadencji, pozostają nadal aktualne. Odnosi się nawet wrażenie, że to, co dzieje się w tej dziedzinie, jest dziełem przypadku, a założenia programowe i plany są tylko wyrazem marzeń, nie zaś podstawą programu rozwoju.</u>
<u xml:id="u-1.96" who="#komentarz">Nie ma też pewności, że kierunki rozwoju staną się rzeczywistością w tym roku. Pozostaje tylko wierzyć, że przyszłość będzie lepsza. Wątpliwości jednak pozostają. W dalszym ciągu brakuje bowiem lokali, materiałów, surowców itp. Wchodzi w życie ustawa o działalności gospodarczej, ale i ona nie zmieni tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-1.97" who="#komentarz">Szczególnie źle przedstawia się sytuacja w dziedzinie usług. Należałoby więc skierować wniosek do ministra rynku wewnętrznego, aby więcej wagi poświęcał tej sferze. Uważam też za niezbędne i realne zwiększenie eksportu usług i wyrobów rzemiosła, a także rozwój związków kooperacyjnych z gospodarką uspołecznioną. Zainteresowanie tymi dziedzinami jest duże, ponieważ są one opłacalne. Tempo rozwoju rzemiosła będzie zależało od zaopatrzenia w materiały i surowce. Czy będzie ono lepsze, to sprawa wątpliwa.</u>
<u xml:id="u-1.98" who="#komentarz">Projekt zakłada, że wpływy od gospodarki nie uspołecznionej wynieść mają 780 mld zł, z czego na rzemiosło przypada 450 mln zł. Jest to wzrost o 40,3% w porównaniu z r. ub. Obroty rzemiosła wzrosną do 800 mld zł, tj. o 43%. Rok 1988 także charakteryzował się wysoką dynamiką wzrostu obrotów. Dlatego wnoszę o przyjęcie projektu budżetu na 1989 r. w części dotyczącej Centralnego Związku Rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-1.99" who="#komentarz">Koreferat na temat projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej CZSS „Społem” przedstawiła poseł Krystyna Wawrzynowicz (SD): Spółdzielczość spożywców „Społem” w r. 1989 będzie swoją działalność prowadzić - tak, jak wszystkie podmioty gospodarcze - w nowych realiach organizacyjnych i ekonomicznych. Wzrostowi samodzielności towarzyszyć będzie rozwój firm konkurencyjnych, przejmujących dotychczasowe obszary działania „Społem”. Wymagać to będzie pełnej mobilizacji poszczególnych spółdzielni dla uzyskania dostatecznych dochodów, pozwalających utrzymać się na rynku handlowym, usługowym i produkcyjnym. W związku z powstającą konkurencją oraz założeniami polityki pieniężno-dochodowej - której jednym z kryteriów kredytowania będzie efektywność gospodarowania - rola spółdzielni społemowskich będzie bardzo trudna.</u>
<u xml:id="u-1.100" who="#komentarz">Spółdzielczość spożywców przyjmuje za główne zadanie w 1989 roku radykalne polepszenie zaopatrzenia rynku i warunków dokonywania zakupów. Zadanie to stawiano do realizacji w ciągu całego wdrażania reformy gospodarczej. Jak wynika jednakże z oceny Najwyższej Izby Kontroli oraz oceny istniejącej sytuacji, zadania tego nie udało się zrealizować w ciągu kolejnych kilku lat. Oprócz zachwiania równowagi rynkowej, niebezpiecznie jeszcze pogłębionej w ostatnich miesiącach, brak było bodźców ekonomicznych Umożliwiających poprawę organizacji handlu i obsługi ludności. Stan ten wymaga natychmiastowych działań doprowadzających nasz handel do stanu normalności, tzn. dostępności sieci handlowej dla społeczeństwa oraz właściwej obsługi klientów.</u>
<u xml:id="u-1.101" who="#komentarz">Centralny Związek „Społem” wyraża swój niepokój w piśmie, skierowanym na ręce przewodniczącego Komisji Rynku Wewnętrznego, w związku ze zmianami strukturalnymi, jakie mają nastąpić wewnątrz spółdzielczości. Uważa bowiem, że 80-letnia historia związku jest rękojmią trafnych i racjonalnych rozwiązań organizacyjnych. Mające natomiast powstać nowe jednostki o charakterze zrzeszeniowym będą miały funkcje zbliżone do realizowanych przez dotychczas istniejące związki spółdzielcze. Nie widzi więc CZSS „Społem” potrzeby dokonywania zmiany struktur.</u>
<u xml:id="u-1.102" who="#komentarz">W związku z podstawowym celem działania nowego rządu, jakim jest poprawa warunków życia społeczeństwa, przed wszystkimi podmiotami gospodarczymi prowadzącymi działalność handlowo-usługową stają specjalne zadania. Sytuacja nie będzie łatwa ze względu na bardzo duże trudności w zrównoważeniu rynku. Zwiększenie wolumenu dostaw jedynie o 5,9% nie zaspokoi potrzeb społeczeństwa, dysponującego znacznym nawisem inflacyjnym. W wypadku zachwiania rynku trudno będzie wprowadzić proponowane zmiany organizacyjne w handlu.</u>
<u xml:id="u-1.103" who="#komentarz">Na starcie do nowej epoki gospodarczej w naszym kraju spółdzielczość spożywców stoi na trudnej pozycji. Objawia się ona w słabej kondycji ekonomicznej - najsłabszej wśród gestorów handlowych. Wolniejsze tempo wzrostu cen urzędowych żywności spowodowało niską rentowność działalności gospodarczej społemowskich organizacji.</u>
<u xml:id="u-1.104" who="#komentarz">Przykładowo: rentowność branży ogólnospożywczej wyniosła w pierwszym półroczu 1988 r. 1,49% przy rentowności 4,44% handlu artykułami przemysłowymi. Niską rentownością charakteryzuje się również produkcja spożywcza.</u>
<u xml:id="u-1.105" who="#komentarz">Brak możliwości osiągania wysokiego zysku ogranicza możliwości inwestowania przez spółdzielczość spożywców „Społem”, a także zdolność kredytowania. Ma to również bezpośredni negatywny wpływ na stan zatrudnienia. Jak niejednokrotnie wspominano na posiedzeniach Komisji Rynku Wewnętrznego, poziom płac w spółdzielniach spożywców jest najniższy wśród jednostek handlowych, a tym samym występuje proces stałej fluktuacji kadr. Średnia płaca w handlu „Społem” wyniosłą w trzech kwartałach.1988 r. 36.850 zł, a w produkcji - 39.958 zł. Stanowi to odpowiednio 75,4% i 81,8% średniej płacy w pięciu działach gospodarki narodowej w tym samym okresie.</u>
<u xml:id="u-1.106" who="#komentarz">Istniejące dotychczas rozwiązania systemowe nie zapewniły spółdzielniom niezbędnego poziomu środków z podziału zysku przy równoległym wysokim przyroście wartości zapasów. Na skutek wysokich podwyżek cen nastąpił bardzo niski poziom funduszów własnych służących finansowaniu zapasów.</u>
<u xml:id="u-1.107" who="#komentarz">Proponowane rozliczenia z budżetem na rok bieżący zakładają wpłaty do budżetu od spółdzielczości spożywców z tytułu podatku w wysokości 152,554 mln zł, co stanowi dynamikę 149,2% w stosunku do roku 1988. Największy przyrost proponowany jest w podatku dochodowym i wynosi 163,8%. Spółdzielczość „Społem” otrzymać ma z budżetu dotacje przedmiotowe w wysokości 7,125 mln zł. Stanowi to wzrost do r. 1988 o 39,4%, Dodatkowo na finansowanie zadań wyodrębnionych zostaną uruchomione środki w wysokości 16,5 mln zł. Oceniając dochody i wydatki z budżetu oraz parametry rozwiązań podatkowych, Centralny Związek Spółdzielni Spożywców „Społem” sformułował opinię, iż warunki funkcjonowania w roku bieżącym nie zmienią się w sposób korzystny dla spółdzielni. Stwierdza nawet, że bez zastosowania właściwych mechanizmów korygujących utrwalą się, a nawet spotęgują takie niekorzystno zjawiska, jak:</u>
<u xml:id="u-1.108" who="#komentarz">- potrzeba gromadzenia środków z podziału zysków na wykupienie przyrostu wartości zapasów,</u>
<u xml:id="u-1.109" who="#komentarz">- niska rentowność produkcji piekarniczej,</u>
<u xml:id="u-1.110" who="#komentarz">- straty z tytułu działalności barów mlecznych,</u>
<u xml:id="u-1.111" who="#komentarz">- niedobory kadrowe w handlu.</u>
<u xml:id="u-1.112" who="#komentarz">Niemożliwe też będzie wprowadzenie motywacyjnego systemu wynagrodzeń w postaci prowizyjnej i akordowej formy płac.</u>
<u xml:id="u-1.113" who="#komentarz">Wydają się więc słuszne sformułowane w materiałach wnioski, wskazujące rozwiązania warunkujące wzrost aktywności gospodarczej. Do najistotniejszych należą:</u>
<u xml:id="u-1.114" who="#komentarz">— obniżenie podatku dochodowego do 40 % podstawy opodatkowania i zastosowanie dotychczasowych ulg dla handlu żywnością,</u>
<u xml:id="u-1.115" who="#komentarz">- zasilenie funduszu zasobowego całością skutków przeszacowania zapasów towarów, bez względu na rodzaj ceny.</u>
<u xml:id="u-1.116" who="#komentarz">- zastosowanie preferencyjnych zasad kredytowania, - stworzenie warunków do wprowadzenia motywacyjnych systemów wynagrodzeń, wiążących wynagrodzenie ze sprzedażą, - umożliwienie konkurencyjnego wzrostu wynagrodzeń z innymi podmiotami gospodarczymi, szczególnie podmiotami o wysokim poziomie wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-1.117" who="#komentarz">Po raz czwarty w bieżącej kadencji przypadło mi w udziale oceniać projekt ustawy budżetowej w części dotyczącej Centralnego Związku Spółdzielni Spożywców „Społem”. Sięgając do poprzednio przyjętych przez Komisję opinii o tej części ustawy budżetowej oraz zaproponowanych wniosków, z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzam, iż mogłabym bez specjalnych poprawek zaprezentować na dzisiejszym posiedzeniu któryś z poprzednich koreferatów wraz z zamieszczonymi wnioskami.</u>
<u xml:id="u-1.118" who="#komentarz">Od początku bieżącej kadencji wskazywaliśmy na specyfikę handlu żywnością i te uwarunkowania, które - oprócz braku towarów - powodują niewłaściwe zaspokojenie potrzeb społeczeństwa. Niestety, do dnia dzisiejszego nie doczekaliśmy się takich rozwiązań, w szczególności natury ekonomicznej, które dałyby konkretne rezultaty. Podejmowane działania poprawiły w sposób nieznaczny warunki funkcjonowania handlu żywnością, ale działania te były niedostateczne. Negatywnie należy więc ocenić reakcję rządu w poprzednich latach na wnioski naszej Komisji, a w efekcie na nasze dążenie do poprawy funkcjonowania handlu. Jestem przeświadczona, że rezultat dzisiejszych obrad będzie odmienny od poprzednich i propozycje Komisji zostaną właściwie przyjęte przez nową Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.119" who="#komentarz">Wraz z tymi uwagami wnoszę o przyjęcie projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w części dotyczącej CZSS „Społem”.</u>
<u xml:id="u-1.120" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławFabisiak">Mam pytanie do przedstawiciela resortu finansów. Na ile w myśl nowych przepisów ulegnie poprawie kondycja finansowa przedsiębiorstw? Mam obawy, że zmienią się tylko tytuły podatkowe, a zysk pozostanie obciążony mniej więcej na tym samym poziomie. Powinniśmy sobie zdawać sprawę z niebezpieczeństwa postępującej dekapitalizacji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#StanisławFabisiak">W materiałach rządowych zakłada się 40% wzrostu płac bez sankcji ekonomicznych. Jak się będzie miał ten wzrost płac do wzrostu cen? Czy pokryje on tylko wzrost cen, czy też zapewni chociażby minimalny wzrost płac realnych? Obawiam się, że może nastąpić pogorszenie warunków życia ludzi pracy, dotychczas bowiem wskaźnik wzrostu cen przekraczał w praktyce przewidywania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMieloch">Koncepcja funduszu założycielskiego i funduszu przedsiębiorstwa dotyczy przedsiębiorstw państwowych. Czy obejmie ona również handel? Okazuje się, że tak.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanMieloch">W handlu fundusz założycielski miałby być funduszem własnym w obrocie. Jest to w tej chwili kwestionowane rozwiązanie. Jeśli tak miałoby się stać, to dywidenda łącznie z podatkiem, np. w Domach Towarowych „Centrum”, wynosiłaby od 67% do 70% zysku bilansowego. Przy dużym oprocentowaniu kredytu prowadziłoby to przedsiębiorstwa do pozbawienia możliwości działania. Łączne obciążenie dochodziłoby do 73%. Takie rozwiązanie w przypadku przedsiębiorstw produkcyjnych ma działać motywacyjnie. Jak będzie jednak oddziaływała motywacyjnie ta dywidenda w handlu przy takich niedoborach towarowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AlojzyBryl">Poruszyliśmy dzisiaj zbyt obszerną materię, aby ją pogłębiać. Będziemy do tych problemów wracać na dalszych posiedzeniach naszej komisji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AlojzyBryl">Trzeba jednak zwrócić uwagę na kilka problemów zawartych w dokumentach.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AlojzyBryl">Jako jeden z plusów w bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności dostrzegłbym to, że niezbilansowanie zmniejszy się z 8% do 5%.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AlojzyBryl">W CPR po. raz pierwszy wzrost dostaw towarów na rynek (o. 6%) wyprzedzać może wzrost produkcji (4%). Trzeba to dostrzec jako plus, ale w stosunku do potrzeb jest to o wiele za mało. Przewiduje się też wzrost usług o 6,3%, ale to również za mało. Następuje jednak początek przełamywania impasu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AlojzyBryl">Słabo natomiast wyeksponowano w materiałach propozycje dotyczące pozatowarowego wiązania pieniądza. Tylko dostawami towarów nie zwiążemy takiej ilości pieniędzy. Za mało atrakcyjne są propozycje inwestowania. Chodzi o to, żeby masowo angażować środki prywatne w działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AlojzyBryl">Oferta banku jest zbyt spowolniona, Jeśli chodzi o oprocentowanie wkładów. Powinno ono wyprzedzać inflację. Powinno się przejść na aktywną stopę procentową. Wymagałoby to jednak zmiany kadry bankowej z dotychczasowych urzędników na prawdziwych bankowców. Niestety, nie dostrzegani dotychczas takich zmian.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AlojzyBryl">Również usługi nie stanowią takiego potencjału, żeby wiązały znaczniejszą część środków pieniężnych ludności. Przy podniesieniu podatku dochodowego z 10 do 15% sytuacja jeszcze się pogorszyć Nade wszystko musi nas martwić słaba kondycja ekonomiczna przedsiębiorstw handlowych. Rentowność, jak pisze prof. Strużycki w ostatnim numerze „Handlu Wewnętrznego”, jest niska i w handlu żywnością wynosi 1–1,5%, a w handlu artykułami nieżywnościowymi 4–4,5%. Musimy poszukiwać innych rozwiązań. W przeciwnym przypadku wiele przedsiębiorstw handlowych może się „rozłożyć” i ogłosić upadłość. Powinniśmy usłyszeć dzisiaj, jaka jest skala tego ryzyka, ponieważ kryją się za tym liczne zagrożenia społeczne.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AlojzyBryl">Istotna też jest sprawa dostępu handlu do dewiz. Trzeba znaleźć rozwiązanie, które by w prosty sposób zachęciło przedsiębiorstwa handlowe do dysponowania dewizami. Potrzebne jest oddziaływanie ekonomiczne. Korzyści ze zdobytych dewiz powinny mieć odzwierciedlenie na rynku wewnętrznym. Dostępność dewiz powinna być większa. Obecnie, jeśli handel zakupuje dewizy z przetargu, obciąża w ten sposób swój zysk. Zakupy te stanowią w części obciążenie kosztów przedsiębiorstwa handlowego, a w części liczą się jako straty nadzwyczajne. Trzeba by ten problem bliżej przeanalizować.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AlojzyBryl">W pracach naszej Komisji dość rzadko omawiamy zagadnienia rynku zaopatrzeniowego. Tymczasem w tej właśnie dziedzinie resort wiele może zdziałać dla potrzeb rynku konsumpcyjnego. Powstaje problem, jak wesprzeć tysiące nowych producentów.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AlojzyBryl">Uproszczeniem byłoby radykalne uciekanie od przedsiębiorstw pośredniczących. Potrzebne nam jest, oczywiście nie nadmierne, lecz elastyczne i efektywne pośrednictwo.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AlojzyBryl">Istnieje propozycja, żeby na...</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#AlojzyBryl">... lat zwolnić produkcję materiałów budowlanych z podatku dochodowego. Niezależnie od trudności budżetu, postulowałbym rozszerzenie tego zwolnienia na inwestycje na rzecz przetwórstwa rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#AlojzyBryl">Wydaje się, że potrzebne jest też inne podejście do rehabilitacji osób niepełnosprawnych w procesie pracy. Obecne uregulowania w tym zakresie są niezbyt korzystne. Warto też zwrócić uwagę, że wiele tysięcy osób w Polsce nie może podjąć pracy, choć mogłoby, gdyby doinwestować określone dziedziny produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#AlojzyBryl">Przedstawiciel rządu minister Józef Zegar: Dziękuję za poselskie uwagi i opinie. Zgadzam się z posłem J. Wielochem, że ocena planu konsolidacji gospodarki narodowej jest trudna. Plan ten rodził się szybko i w niełatwych warunkach. Przesłanką były krytyczne oceny wielu zjawisk w gospodarce oraz nacisk społeczny, łącznio z protestami załóg robotniczych. Jedną z ważnych przesłanek było też to, że rzeczowa strona procesów gospodarczych nie w pełni była zsynchronizowana z ich stroną finansową.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#AlojzyBryl">Wiele spraw pozostaje w planie otwartych i będzie podejmowanych w przyszłości. Przy ocenie planu konsolidacji trzeba powiedzieć, co on uwypukla. Zawiera więc pakiet działań, w których stawia się na przedsiębiorczość. To jest oczywiste i innej drogi nie ma. Po drugie, stawia się na urynkowienie gospodarki. Ma ostatnim posiedzeniu plenarnym Sejmu wiele o tym mówiono. Poseł W. Szymański wskazywał na ten kierunek jako na najbardziej słuszny. Trzecia wreszcie kwestia dotyczy dochodzenia do równowagi. Bez tego nie będą właściwie działać mechanizmy reformy. Plan konsolidacji ma wyzwolić wszelkie rezerwy. Nie jest to oczywiście łatwe, bo na dzisiaj posłowie postulują zmniejszenie deficytu budżetowego i jednocześnie zmniejszenie oprocentowania kredytów. Plan stawia także na restrukturyzację. Na czoło wysuwają się trzy kierunki preferowane i zestaw działań dla ich osiągnięcia. Nie znaczy to, że uda się to osiągnąć niejako automatycznie. Natrafiamy tu na liczne bariery np, brak maszyn dla przemysłu spożywczego, brak dewiz itp.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#AlojzyBryl">Zgadzając się z krytyczną oceną planu konsolidacji, chcę wskazać, że rzeczywistość jest bardzo złożona. Chodzi nam jednak głównie o to, żeby to, co zawarte jest w planie było realne.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#AlojzyBryl">Poseł J. Wieloch mówił, że pierwsze trzy lata 5-latki były niekorzystne dla rynku wewnętrznego. Rzeczywiście, można się zgodzić, że nastąpiło pogorszenie warunków zakupów. Jeśli chodzi jednak o dostawy, to nie jest to już tak jednoznaczne. Można zgodzić się z posłem koreferentem, jak też z poseł K. Wawrzynowicz, że wzrost o 6% dostaw na rynek to w stosunku do potrzeb za mało. Pamiętajmy jednak, że 5% wzrostu wolumenu dostaw z roku na rok to nie jest mało. Statystyka świadczy o tym, że wielkość spożycia jest większa, niż zakładano w NPSG, choć z pewnością za mała w stosunku do potrzeb. NPSG zakładał wzrost spożycia o 8% do 11,2%, a w rzeczywistości wynosi on 18–19%, Wszyscy natomiast odczuwamy, że jest gorzej, a to dlatego, że mamy większy nawis inflacyjny. Badania opinii społecznej na jesieni 1987 r. wykazywały, że za największy problem uważa się brak pieniędzy. Podobne badania przeprowadzane pod koniec ub.r. dały już inny wynik. Obecnie największym problemem jest brak towarów. Inaczej mówiąc, problemem jest - co podkreślano na ostatnim plenarnym posiedzeniu Sejmu - to, że żyjemy ponad stan.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#AlojzyBryl">Poseł J. Mieloch mówił, że przedłożone dokumenty nie zawierają danych o realizacji NPSG za trzy lata. Jest na to jeszcze za wcześnie. Uczynimy to w maju.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#AlojzyBryl">Padł też zarzut, że za mało mówi się o rynku wewnętrznym. Rzeczywiście, ale choćbyśmy nie wiem ile mówili, sytuacja rynku od tego się nie zmieni. W ostatecznej instancji decyduje o niej przemysł i zwiększenie produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#AlojzyBryl">Padł też zarzut, że cała uwaga dotycząca inwestycji, ogranicza się w dokumentach planistycznych do inwestycji w przemyśle rolno-spożywczym. To niezupełnie tak, ale rzeczywiście przemysły rynkowe są w gorszej sytuacji. Projekt zmian w NPSG zawiera nowe inwestycje w przemyśle rolno-spożywczym, ale nie tylko.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#AlojzyBryl">Zarzut dotyczył też posługiwania się cenami z 1984 r. Musimy jednak posługiwać się cenami porównywalnymi, a więc przyjąć dla nich jakąś bazę. Nie ma innego wyjścia.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#AlojzyBryl">Poseł H. Szablak mówił, że to, co dzieje się w rzemiośle, jest skutkiem przypadku. Niezupełnie odpowiada to prawdzie, zwłaszcza w okresie, gdy stawiamy na przedsiębiorczość. Rząd w coraz mniejszym stopniu będzie wpływał na produkcję takiego czy innego wyrobu. Takie sprawy, jak wielkość produkcji, struktura, koszty itp., powinny regulować samoczynne mechanizmy rynkowe.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#AlojzyBryl">Poruszono też problem kredytów obrotowych. Nisko oprocentowane kredyty przy samodzielności banków, do czego dążymy, musiałby dofinansowywać budżet, a to zwiększałoby przecież deficyt. Podzielała w pełni niepokój posła W. Kołodziejuka co do tej wielkiej dziury w budżecie. Jak widać jednak, rząd znajduje się w tej sprawie między młotem a kowadłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardPazura">Poseł J. Mieloch pytał o koncepcję rozdzielenia pasywów państwa na fundusz założycielski - który ma odzwierciedlać majątek, jaki wniósł skarb Państwa oraz fundusz przedsiębiorstwa, jaki osiągnęło ono własną pracą. Czy dotyczy to handlu? Tak, dotyczy. Odpowiednikiem dywidendy w handlu byłoby występowanie odpisu z czystej nadwyżki na fundusz zasobowy. Nie będzie jednolitej struktury gospodarki, jeśli wymogi efektywnościowe nie będą jednolite.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardPazura">Jąka będzie ta dywidenda, trudno jeszcze powiedzieć. Będzie nad tym debatował Sejm. Są dopiero wstępne projekty.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RyszardPazura">Poseł J. Mieloch przedstawił wyliczenia, do których trudno mi się ustosunkować. Wiadomo, że będą obowiązywać inne warunki kredytowania. Niemożliwe jest, aby pobór dywidend był jednakowy we wszystkich działach gospodarki, ale nie mamy także odpowiedzi, czy skarb Państwa zrezygnuje w niektórych przypadkach z dywidendy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RyszardPazura">Poseł S. Pabisiak zapytała, co wniosą nowe przepisy do poprawy pracy handlu. Jeśli Sejm przyjąłby rozwiązania, ujednolicające zasady opodatkowania wszystkich podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, jestem przekonany, że handel spółdzielczy poprawiłby swoją kondycję.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#RyszardPazura">Drugie pytanie dotyczyło relacji wzrostu płac w ubiegłym roku do wzrostu cen. Założenia planowe opracowywane były bez uwzględnienia skutku wzrostu cen alkoholu i tytoniu. Jesteśmy w sytuacji, w której przestają funkcjonować regulatory ponadnormatywnych wynagrodzeń, ale jakieś zasady muszą w tej sferze obowiązywać. O konieczności takich regulatorów, hamujących wzrost płac, nie muszę przypominać. Wystarczy wspomnieć tylko o szaleństwie płacowym przedsiębiorstw, w których obserwowano pod koniec roku 200% wzrost płac. Pewne wypłaty wynagrodzeń można uznać za nieuzasadnione albo przyjąć inne rozwiązanie i części wypłat nie wliczać w koszty działalności. Tu także powinna obowiązywać racjonalne gospodarka.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#RyszardPazura">Podsumowując, można powiedzieć, że rachunek merytoryczny przedstawiać się ma następująco: płace równają się cenom.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#RyszardPazura">Podzielamy troskę dotyczącą cen i marż. Nie wszystkie założenia szczegółowe mamy przygotowane. Nie możemy pójść na maksymalne marże, bo zapłaci za to albo budżet, albo w rezultacie klient.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#RyszardPazura">Jeśli chodzi o zapasy i ich przeszacowanie, to chcemy doprowadzić do sytuacji, w której, jeśli ktoś kupi taniej, będzie miał większy zysk.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#RyszardPazura">System prowizyjny w handlu ma wiele zalet, ale chcemy go stosować w. całej gospodarce narodowej. Nie możemy dla każdej dziedziny gospodarki ustalać odmiennych zasad.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#RyszardPazura">Od 1 stycznia 1989 r. chcemy zrezygnować z wpłat przedsiębiorstw na fundusz zadłużenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#RyszardPazura">Chciałem przypomnieć, że zmienione zostały priorytety dla gospodarki i wszystkie one - tj. gospodarka żywnościowa, budownictwo mieszkaniowe, ochrona środowiska - są czynnikami inflacjogennymi.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#RyszardPazura">Wiceprezes Centralnego Związku Spółdzielni Spożywców „Społem” Stanisław Sosnowski: W trakcie dyskusji poruszono wiele problemów i do niektórych z nich chciałbym się ustosunkować. Nowy rząd zapowiedział, że jego główną troską jest „wzbogacenie polskiego stołu”. „Społem” przyjęła na siebie zadania w dziedzinie poprawy zaopatrzenia i warunków obsługi ludności. „Społem” nie tylko sprzedaje, ale również produkuje. Co piąta złotówka pochodzi z własnego źródła zaopatrzenia. Będziemy starali się zwiększyć przede wszystkim dostawy z własnych źródeł zaopatrzenia.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#RyszardPazura">Od czterech lat można kierować te same postulaty i uwagi pod adresem handlu. Główna przyczyna obserwowanych problemów - to tani handel spożywczy. Pojawiają się problemy, za co kupić nowy towary aby utrzymać ciągłość sprzedaży, jak utrzymać samofinansowanie jednostki. Wszystko stoi pod znakiem zapytania i zależy od obudowy systemowej, o której dzisiaj mówiliśmy.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#RyszardPazura">Chciałbym poruszyć problem produkcji piekarniczej. W tym zakresie nie możemy zrealizować tego, co wynika z decyzji rządowych. W zmieniających się warunkach funkcjonowania gospodarki konieczne staje się osiągnięcie rentowności w produkcji pieczywa. Dokładanie środków na rozwój bazy piekarniczej z innych dziedzin gospodarki staje się bowiem niemożliwe. Piekarnictwo musi być dziedziną rentowną - tak, jak każda inna działalność gospodarcza. Obecne rozwiązania prowadzą do pogorszenia i tak już złej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#RyszardPazura">Zakłady gastronomiczne osiągają niewiele ponad 1% rentowności. Jeśli przyjrzymy się obrazowi gastronomii, to wydaje się, że w tej dziedzinie niczego nie stawiamy z głowy na nogi.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#RyszardPazura">Uważam, że tak należy kształtować warunki funkcjonowania gospodarki, aby nie pogarszać sytuacji, ale ją polepszać.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławMigzał">Pragnę przyłączyć się do podniesionych w dyskusji uwag i wniosków, a szczególnie do wypowiedzi posłów: J. Palmowskiej i W. Waśniowskiego. Chciałem podkreślić, że nie tylko warunki zewnętrzne wpłyną na pracę handlu. Nie wiadomo, jak będzie on pracować w nowych warunkach. Będziemy starali się rozwiązać problemy związane z kulturą obsługi klienta, ale sytuacja finansowa jednostek spółdzielczych jest trudna.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławMigzał">Istnieje pilna potrzeba urealnienia wkładów członkowskich. Odbuduje to więź członków ze spółdzielnią.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławMigzał">Zgłaszam prośbę o poparcie naszych starań w celu doprowadzenia do prawidłowej alokacji towarów ha rynku. Może trzeba by było wprowadzić mechanizm wymuszający przekazywanie towarów na wieś, np. poprzez ulgi podatkowe. Może wtedy nie będzie się opłacało przedsiębiorstwom sprzedawanie wszystkiego w przyfabrycznych sklepach. Mechanizm oddziaływania na poprawę zaopatrzenia wsi jest tutaj niezbędny. Złej sytuacji nie rozwiązaliśmy zamówieniami rządowymi. Przedsiębiorstwa nie realizowały tych zamówień, bo im się to nie opłacało. Być może, należało wprowadzić ulgi podatkowe.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#StanisławMigzał">Chciałbym, aby środki uzyskane z przetargów dewizowych przeznaczane były na zakup podstawowych artykułów, nie zaś artykułów luksusowych. Uważam, że należy w tych przetargach dewizowych wprowadzić równe szanse dla jednostek, które kupować będą towary podstawowe, i dla tych, które handlować będą towarami luksusowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszŁukasiak">Podzielam pogląd posła W. Kołodziejuka dotyczący dotacji. Należy albo ustalić właściwy ich poziom, albo je znieść.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanuszŁukasiak">Proponuję, aby wnioski uzupełnić o postulat budowy obiektów pracy chronionej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarcinNurowski">Mówiąc o rynku wewnętrznym, mówimy o pewnej wizji i o oczekiwaniach, bo do tej pory rynku takiego nie ma. Za dużo w tym jeszcze administrowania i rozstrzygania pozaekonomicznego. Rynku nie da się zadekretować - trzeba go stworzyć. Rząd podjął ostatnio wiele decyzji dotyczących dochodzenia do prawdziwego rynku. Przypomnę więc, że zniesiono reglamentację benzyny i węgla. Zmniejszono obowiązek pośrednictwa z 18. do 7. pozycji. Spadła liczba tzw. priorytetów zaopatrzeniowych z 14. do 3. - chodzi tu o zamówienia rządowe. Zmniejszyliśmy długość listy centralnego importu: zawiera ona zamiast 43. pozycji - tylko 6. Z rezerwy dewizowej rządu chcemy zapewnić pokrycie zapotrzebowania rynku tylko na masło, mięso i ryż. Reszta dewiz przeznaczona jest na przetargi dewizowe.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarcinNurowski">Rynek jest miejscem, w którym spotykają się trzy czynniki: produkcja, a więc podaż, polityka cenowa i polityka dochodowa. Rok ubiegły wyraźnie wygrały pieniądze, a potem uplasowały się ceny i dopiero na końcu podaż. Przedmiotem największych narzekań był rynek obuwniczy. Podam, jak kształtowały się dostawy obuwia w jednostkach naturalnych. Nawiasem mówiąc, posługujemy się ostatnio prawie wyłącznie jednostkami naturalnymi, straciłem bowiem wiarę w procenty. Takimi danymi zalecam też operować w opracowaniach resortowych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarcinNurowski">W 1988 r. rynek otrzymał 9,5 mln par butów więcej niż w 1987 r., w którym kłopotów z zaopatrzeniem w obuwie nie było. Nie pomógł nawet import interwencyjny. Mieliśmy tylko przykrości z tego powodu, ponieważ ceny tego obuwia budziły niejednokrotnie sprzeciw. Tymczasem importowane botki po 50 tys. zł szybko znikły ze sklepów i pojawiły się na bazarach w cenie dwu- i trzykrotnie wyższej.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MarcinNurowski">Oferta artykułów świątecznych była w tym roku wyjątkowo bogata. Jednakże rynek, na którym jest przewaga pieniądza, to rynek nienormalny. Dlatego też zaopatrzenie świąteczne było w małym stopniu zauważalne.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MarcinNurowski">Wyciągając wnioski z tej sytuacji, pilnujemy w tym roku tych trzech czynników.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MarcinNurowski">Poseł J. Mieloch wyrażał wątpliwości do założenia 6% wzrostu dostaw towarów rynkowych. Ja wątpliwości te podzielam. Warto jednak dodać, że składa się na to 3,7% wzrostu dostaw na rynek artykułów żywnościowych oraz 8,3% wyrobów nieżywnościowych. Jest to więc znaczna dynamika.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MarcinNurowski">W roku ubiegłym popełniono ten błąd, że zasilono przemysł obuwniczy w środki dewizową dopiero w maju i czerwcu. Teraz już w listopadzie i grudniu zapewniliśmy środki na rok następny. Chcemy bowiem uzyskać przełom w produkcji obuwiu. W przyszły wtorek spotykamy się z dyrektorami firm obuwniczych, aby ustalić, jak to zasilanie jest wykorzystywane. Pod szczególną ochroną Ministerstwa Rynku Wewnętrznego znajdzie się też rynek środków czystości i higieny. Nie chcemy dopuścić do potworzenia się trudności, jakie wystąpiły kilka miesięcy temu.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#MarcinNurowski">Chcę poinformować o wykonaniu zapewnienia, jakie składałem w trakcie opiniowania mojej kandydatury na stanowisko ministra w październiku ub.r. Zgromadziliśmy duże środki dewizowe i złotówkowe na rozwój przetwórstwa mięsa. W tym roku przeznaczymy na ten cel 20 mln dolarów. Jest to więcej, niż opiewają wstępne żądania jednostek przemysłu mięsnego. Nie posiadany jeszcze analizy skutków decyzji związanych ze wzrostem oprocentowania wkładów. Można się spierać o skalę inflacji w roku ubiegłym. Na ogół określa się ją na 57–60%, choć są też tacy, którzy twierdzą, że była wyższa. Jeśli przyjąć za realny poziom inflacji 60%, a oprocentowania wkładów długoterminowych - 66%, to wyłania się realna szansa zatrzymania pieniędzy w bankach. Takie oprocentowanie powinno nie tylko zachować, ale i powiększyć wielkość wkładów. Jest to więc jedna z form wiązania wolnych środków pieniężnych.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#MarcinNurowski">Jesteśmy zdecydowani prowadzić aktywną politykę cen na dobra ponadstandardowe. Zwracam uwagę na zróżnicowaną podwyżkę cen samochodów. Była ona najniższa w przypadku Fiata 126p. a najwyższa w przypadku Poloneza. Niedawno podnieśliśmy ceny telewizorów kolorowych wyższego standardu.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#MarcinNurowski">Jeśli chodzi o usługi, to podzielam krytyczne opinie. Uruchomiliśmy już środki, które powinny zwiększyć ilość części zamiennych. Jesteśmy też zdecydowani dotować niektóre usługi, np. pralnictwo.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#MarcinNurowski">Nawiązując do uwagi posła J. Mielocha na temat relacji między eksportem a produkcją krajową, chcę zapewnić, że będziemy także poza granicami kraju szukać możliwości zwiększenia oferty rynkowej. Gościmy właśnie grupę handlowców radzieckich. Będziemy popierać niekonwencjonalne formy wymiany. Istnieje np. możliwość sprowadzenia ze Związku Radzieckiego telewizorów kolorowych za nasze przetwory owocowo-warzywne i kosmetyki. Chcemy rozwijać szerzej bezpośrednią wymianę między przedsiębiorstwami handlowymi. W tej chwili w wymianie takiej uczestniczy 350 przedsiębiorstw, a jej wartość osiągnęła w ub. roku 250 mln rubli. Liczymy na to, że w tym roku zostanie ona podwojona.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#MarcinNurowski">Nie jestem reprezentantem handlu wobec Sejmu, jak to mi się niekiedy przypisuje. Jestem raczej reprezentantem rządu oraz interesu społecznego wobec handlu. Dlatego powinienem pewne sprawy stawiać twardo.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#MarcinNurowski">Polski handel uspołeczniony jest bardzo zróżnicowany. Mamy w nim wyspy handlu z prawdziwego zdarzenia oraz wiele takich obszarów, które można określić jako „antyhandel”. Nie mogę się więc zgodzić z propozycją prezesa S. Migzy dotyczącą administracyjnych instrumentów ochrony rynku wiejskiego. Towarów nie powinno się przydzielać, lecz je pozyskiwać. Jeśli tak się nie dzieje, to tylko dlatego, że brak jeszcze w handlu odpowiednich systemów motywacyjnych. Rzeczywiście w warunkach rozdzielnictwa i reglamentacji handel wiejski był dyskryminowany. Ale w dużej mierze sam ponosi on za to winę. Biurokratyczne praktyki handlu wiejskiego sprawiły, że na wsi zaczął zanikać prawdziwy handel. Jego centralną placówką powinien być sklep wiejski, który nie czeka, aż przywiozą towar, ale aktywnie próbuje go pozyskać.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#MarcinNurowski">Co np. przeszkadza handlowi brać towary w komis? Przychodzi do kraju wiele paczek z artykułami żywnościowymi. Czy nie można ich skupować? Czy nie można np. sprzedawać nadwyżek mięsa z uboju prowadzonego przez rolników? Okazuje się, że w handlu wiejskim istnieją wewnętrzne zakazy takich praktyk. Mówię o tym, bo o taką filozofię handlu toczy się właśnie spór - jego rezultatem powinien być normalny handel.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#MarcinNurowski">Podzielam poglądy ministra R. Pazury, że trzeba uwzględnić specyfikę handlu wiejskiego. Spraw, które trzeba poddać beznamiętnej kalkulacji, jest sporo.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#MarcinNurowski">Poleciłem doręczyć posłom materiały dotyczące sytuacji finansowej handlu. W ostatnich trzech latach sytuacja ta poprawiła się nieco, choć nadal nie jest dobra. Stoimy jednak na stanowisku, że rozmowa o marżach, ulgach itp. musi wiązać się z efektywnością handlu. Istnieją bowiem jeszcze rezerwy uwarunkowane jedynie czynnikami subiektywnymi. Będziemy wobec handlu prowadzić politykę twardego pieniądza - z wyjątkiem handlu artykułami spożywczymi, dla którego wprowadzamy kredyty preferencyjne.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#MarcinNurowski">Jesteśmy także otwarci na różne nowe formy organizacyjne handlu. Spotykam się z poglądem, że system ajencyjny to gorsza forma od handlu uspołecznionego. Nie zgadzam się z takim doktrynalnym stawianiem sprawy. Mówi się np., że w ajencję powinno się przekazywać placówki słabe, o niskiej dochodowości. A dlaczego nie przekazywać dobrych, jeśli system ten miałby zapewnić jeszcze lepszą efektywność?</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#MarcinNurowski">Ponieważ realizacja pewnych postulatów dotyczących zmian w handlu wymaga zmiany niektórych przepisów szczegółowych, np. sanitarno-epidemiologicznych, umówiłem się z minister zdrowia, że dokonamy niebawem oceny funkcjonowania tych przepisów bezpośrednio w wybranych placówkach handlu.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#MarcinNurowski">Nie zgadzam się z uwagami „Społem” o niskiej opłacalności piekarnictwa. Przeczą temu wyniki piekarnictwa „Samopomocy Chłopskiej” i piekarni rzemieślniczych. Podejmuję ten temat dlatego, by wskazać na ważny problem kosztów prowadzonej działalności.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#MarcinNurowski">Chcemy skorzystać z oferty przewodniczącego Komisji i w krótkim czasie przedstawimy kierunki naszych prac w zakresie rynku zaopatrzeniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AlojzyBryl">Mamy świadomość tego, że w wielu sprawach dziś podjętych dyskusja może być kontynuowana - także w sposób polemicznym. Chciałem zaproponować, aby ten wątek roboczy kontynuować na posiedzeniu w dniu 18 bm. Dziś proponuję podzielić zakres materiału: sformułujemy opinię do projektu ustawy budżetowej na potrzeby Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, uwagi zaś i wnioski szczegółowe proponuję przyjąć 18 bm. Ponieważ posłowie referenci wyrazili poparcie dla poszczególnych części ustawy budżetowej, proponuję, aby Komisja podjęła uchwałę ich przyjęciu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AlojzyBryl">Komisja podjęła taką uchwałę jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AlojzyBryl">Projekt opinii dotyczącej planu konsolidacji gospodarki narodowej, jaki przedłożył poseł J. Mieloch, proponuję skorygować przez skreślenie na str. 2 akapitu drugiego.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AlojzyBryl">W końcowej części opinii proponuję natomiast dodać następujący fragment:</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#AlojzyBryl">„Reasumując, należy stwierdzić:</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AlojzyBryl">- cele i zadania, określone w planie konsolidacji gospodarki, są ukierunkowane w znacznym stopniu na poprawę zaopatrzenia rynku, a tym samym na osiągnięcie ogólnej równowagi ekonomicznej,</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AlojzyBryl">- najistotniejsze dla skuteczności tych zapisów jest zapewnienie ich realizacji poprzez konkretne zapisy w NPSG i CPR. Chodzi o zwiększenie udziału nakładów na przemysły rynkowe w nakładach ogólnych. W tym m.in. powinna wyrażać się polityka restrukturyzacji przemysłu,</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#AlojzyBryl">- racjonalne jest oczekiwanie znacznych efektów rynkowych po wprowadzeniu w życie ostatnio uchwalonych ustaw gospodarczych. Będzie to jednak uzależnione od konsekwentnego przestrzegania w praktyce nowego prawa,</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#AlojzyBryl">- nie kwestionując tworzenia jednolitych i równych zasad w zakresie dostępności do kredytów i ponoszenia obciążeń publiczno-prawnych, należy podkreślić, że żadne rozwiązania nie mogą pozbawić handlu racjonalnych ekonomicznie warunków dla spełniania jego funkcji”.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#AlojzyBryl">Komisja przyjęła projekt opinii z zaproponowanymi zmianami.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>