text_structure.xml 46.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniu 19 maja 1987 r. Komisja: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług, obradujące pod przewodnictwem posła Alojzego Bryla (SD). rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">informację o sytuacji pieniężno-rynkowej w 1986 r. i w I kwartale 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: minister handlu wewnętrznego i usług Jerzy Jóźwiak, przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego z wiceprezesem Władysławem Jaworskim, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów i Rady Krajowej PRON.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Otwierając posiedzenie poseł Alojzy Bryl (SD) podkreślił, że Komisje po raz drugi rozważają sytuację pieniężno-rynkową. Obecną ocenę należy traktować jako wyprzedzającą ocenę realizacji planu i budżetu za 1986 r. w odniesieniu do bilansu przychodów i wydatków ludności. Pozwoli to wcześniej sformułować odnośne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Informację o sytuacji pieniężno-rynkowej w 1986 r. i w I kwartale 1987 r. przedstawił minister handlu wewnętrznego i usług Jerzy Jóźwiak: Sytuacja pieniężno-rynkowa w 1986 r. charakteryzowała się znacznym przekroczeniem planu przychodów pieniężnych ludności. Równocześnie zwiększono w stosunku do założeń planu podaż towarów, nie pokrywała ona jednak popytu. Niedobór towarów i usług wyniósł ok. 180 mld zł, wobec planowanych 100 mld zł. Oznaczało to stosunkowo wysoką skalę inflacji i nie poprawiło sytuacji rynkowej, zwłaszcza na rynku towarów nieżywnościowych. Handel był pod nieustanną presją żądań klienta i dyktatu producenta.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Tak więc mimo zwiększenia podaży towarów i usług, w 1986 r. występowała nadal nadwyżka popytu. Stan nierównowagi pogłębiony został większym niż planowano wpływem pieniądza. Te negatywne tendencje utrzymały się też w I kwartale 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">W 1986 r. nastąpił wzrost dostaw artykułów żywnościowych. Wysoki był wzrost dostaw mięsa, dobra podaż mleka i jego przetworów, a także mąki. Równocześnie nastąpił spadek dostaw ryb. W stopniu większym niż planowano wzrosły dostawy artykułów nieżywnościowych; dotyczy to zwłaszcza wyrobów przemysłu lekkiego, elektromaszynowego, meblarskiego oraz materiałów budowlanych. Niezadowalająca jakość towarów nieżywnościowych pogłębiła jednak trudności. Brak części zamiennych do napraw sprzętu pogłębił popyt restytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Przychody pieniężne ludności przekroczyły w 1986 r. założenia planu o 523 mld zł, tj. o 7 %. Na każde 1000 zł, które w-1986 r. zarabiali obywatele dostarczono towarów za 812 zł. Było to więcej niż w 1985 r., kiedy dostawy towarów na 1000 zł przychodów wyniosły 808 zł. Lepsze pod tym względem było I półrocze 1986 r., kiedy dostawy towarów osiągnęły 854 zł, podczas gdy w II półroczu - 778 zł. W II półroczu wystąpiły też wzmożone zakupy artykułów nieżywnościowych, do czego przyczyniły się pogłoski o podwyżkach cen. Wpłynęło to na zahamowanie procesu odbudowywania zapasów towarów: w 1986 r. zapasy wzrosły o 186 mld zł, z tego w I półroczu o 159 mld zł, a w II półroczu już tylko o 28 mld zł. Braki w zaopatrzeniu w wyroby przemysłowe, których dotychczas nie brakowało, spowodowały zjawiska spekulacyjne.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Globalnie rzecz biorąc, w 1986 r. rynek był niezrównoważony. Stabilizacji sytuacji rynkowej miał sprzyjać założony wzrost cen. Był on jednak ograniczony, a luka inflacyjna z zakładanych 100 mld zł zwiększyła się do 180 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">W I kwartale 1987 r. wystąpiły podobne zjawiska: podaż towarów nie nadążała za przychodami ludności, dynamika dostaw towarów była o 3 punkty niższa od dynamiki przychodów. W konsekwencji niedobór towarów zwiększył się. Od stycznia do kwietnia sprzedaż detaliczna artykułów żywnościowych wzrosła o 24,6 %. Nadal wysoki jest popyt na artykuły nieżywnościowe - sprzedaż wzrosła o 26,9 %. Jest to więc przyrost inflacyjny. Na rynku żywnościowym nastąpił wzrost zapotrzebowania na artykuły zawierające białko zwierzęce.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Podstawowa luka inflacyjna wynika przede wszystkim z braku artykułów przemysłowych. Sytuację w zaopatrzeniu rynku w te artykuły trzeba uznać za złą. Także perspektywy zaopatrzenia w te artykuły nie przedstawiają się dobrze. W celu złagodzenia występujących napięć resort podejmuje różnorakie działania. Polegają one m.in. na wspieraniu tych segmentów rynku, w których sytuacja jest najtrudniejsza. Na ten cel przeznacza się środki dewizowe uzyskane przez „Pewex” w ramach tzw. eksportu wewnętrznego. Z tych środków finansowane są np. zakupy kawy. W tym roku zakupionych zostanie 15 tys. ton kawy za ok. 60 mln dolarów. Łącznie środki dewizowe w dyspozycji MHWiU wyniosą w tym roku 100-110 mln dolarów (w zależności od wielkości eksportu wewnętrznego realizowanego przez „Pewex”). Środki te, poza importem kawy, zamierza się przeznaczyć m.in. na import komponentów do produkcji środków do prania. Dzięki temu przewiduje się w br. wyprodukowanie dodatkowo ok. 20 tys. ton proszków do prania (oznacza to wzrost dostaw ponad plan o 10 %). Resort zamierza również importować maszyny i urządzenia do produkcji odżywek dla niemowląt, do produkcji makaronów i linie do produkcji margaryny.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Zmniejsza się lista towarów dzielonych przez resort z 53 w ub.r. do 28 pozycji obecnie. Przedmiotem bieżącej kontroli resortu jest realizacja zamówień rządowych. Wnioski z tej kontroli przedstawiane są Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Przedstawiam następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">- obok proponowanych w materiałach NBP działań dyscyplinujących przychody pieniężne ludności konieczne jest dalsze racjonalizowanie wydatków importowych. Sprzyjać to będzie systematycznemu cząstkowemu odbudowywaniu newralgicznej społecznie równowagi, - konieczne jest wspieranie wszelkich form i możliwości wzrostu podaży (wymiana bezdewizowa, ukierunkowany na potrzeby rynku import towarowy i materiałowo-surowcowy);</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">- niezmiernie istotne jest dyscyplinowanie realizacji zamówień rządowych;</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">- niezbędne wydaje się pogłębienie preferencji ekonomiczno-finansowych dla produkcji rynkowej;</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">- dalszej racjonalizacji będzie podlegać zagospodarowywanie środków dewizowych znajdujących się w gestii MHWiU;</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">- zadaniem naczelnym jest bezwzględne, restrykcyjne i systemowe egzekwowanie jakości produkcji towarów połączone z zagwarantowaniem dostaw części zamiennych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławJaworski">W 1986 r. nastąpiło pogorszenie sytuacji pieniężno-rynkowej, a dalsze pogorszenie odnotowujemy w tym roku. Przyczyny: ponadplanowy wzrost cen (według planu - o 12–13% , a w rzeczywistości o 18% ), znacznie wyższe wynagrodzenia za pracę - o 20,4% zamiast o 13% , dostawy na rynek tylko minimalnie wyższe od planowanych. Mamy trudności, które utrzymują się w wyniku dalszego znacznego wzrostu płac. W kwietniu 1987 r. w wyniku skomasowania się wypłat premii, wynagrodzenia były o 40% wyższe niż w tym samym miesiącu ub. roku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WładysławJaworski">W wyniku znacznego wzrostu przychodów pieniężnych ludności i nieznacznego zwiększenia się dostaw towarów na rynek luka inflacyjna wyniosła w ub.r. 180 mld zł zamiast przewidzianych w planie 100 mld zł. W I kwartale br. przychody pieniężne ludności wzrosły o 184 mld zł, w tym luka inflacyjna wyniosła 73 mld zł. W jednym tylko miesiącu kwietniu przychody pieniężne ludności zwiększyły się o 120 mld zł, z tego 102 mld zł przypadają na lukę inflacyjną. Jest to poziom rekordowy w okresie powojennym. Na wielu odcinkach nie przewidzieliśmy w planie takich rat wzrostu i skutków. Nie przewidzieliśmy m.in., że skup będzie o tyle wyższy. Sprawą główną był jednak ponadplanowy wzrost płac. Naruszone zostały podstawowe zasady: przyrost popytu nie był dostosowany do podaży towarów. Oznacza to, że przy ograniczonym wzroście podaży konieczne jest ograniczenie popytu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WładysławJaworski">Jednym z czynników, które neutralizują rynek, jest wykorzystywanie wpływów dewizowych „Pewexu” na działania sprzyjające poprawie zaopatrzenia rynku. Powoduje to znaczny wzrost czarno-rynkowego kursu dolara, gdyż środki „Pewexu” uzyskuje się częściowo drogą obniżania cen. W rezultacie nie zakupuje się towarów, które mogłyby obniżyć kurs czarnorynkowy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WładysławJaworski">Niezbędne jest znaczne umocnienie dyscypliny płacowej. Jedną z głównych przyczyn przekraczania wskaźników CPR jest nieegzekwowanie należności z tytułu podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń oraz stosowanie ulg. Należy też bardziej rygorystycznie traktować wydatki budżetowe, które są stale przekraczane. Deficyt budżetowy w 1986 r. był niższy od przewidywanego w wyniku określonych operacji dotyczących budżetu terenowego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WładysławJaworski">Kolejnym włoskiem byłyby posunięcia w zakresie oszczędzania. Uważamy, że należy podwyższyć stopę procentową od wkładów oszczędnościowych oraz zaostrzyć politykę kredytową w stosunku do przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WładysławJaworski">Realizacja wymienionych wniosków nie zdoła doprowadzić do pełnej równowagi rynkowej, ale zahamuje dalsze narastanie nierównowagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławBuziewicz">Informacja o sytuacji pieniężno-rynkowej w 1985 r. była szersza, więcej mówiła o działaniach wpływających na równowagę. Odczuwam zatem brak danych, które udostępniono nam rok wcześniej. Chciałbym wiedzieć, z jakich źródeł przekroczone zostały wynagrodzenia za pracę w jednostkach gospodarki uspołecznionej: z tytułu wzrostu produkcji, podnoszenia wydajności pracy, opłacania podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń, ulg, zwolnień? Rozdzielenie przyczyn dałoby pożądany obraz. Dostarczone materiały należałoby też uzupełnić informacją, czy utrwaliła się skłonność do oszczędzania na książeczkach terminowych. W roku poprzednim przyrost tych oszczędności był większy niż na książeczkach a vista. Jest to o tyle istotne, że oszczędności na książeczkach terminowych nie są „gorącym pieniądzem”.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławBuziewicz">W materiale MHWiU na str. 7 podano, te w zakresie dostaw pewnych grup towarów nastąpiło uwstecznienie w stosunku do 1985 r. Świadczy to o tym, że niesprawne są nasze struktury gospodarcze działające na podaż, zwłaszcza artykułów nieżywnościowych. Na str. 12 MHWiU informuje (a część ekonomistów podziela słuszność takiego działania) o ograniczeniu listy towarów sterowanych centralnie. Pragnę tu wyrazić obawę wynikającą z praktyki: handlowcy z województw nie produkujących artykułów trwałego użytku obawiają się, że ograniczenie tej listy towarowej utrudniać będzie dostęp do producentów, często znajdujących się w dużej odległości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#CezaryWolf">Jeden z wniosków NBP zmierza w kierunku zwiększania odsetek od oszczędnościowych wkładów terminowych. Nasuwa się tu następująca wątpliwość: dlaczego nie dewaluować złotówki stosownie do nominału wzrostu średnich płac? Załatwiłoby to wielu spraw postawionych dotychczas „na głowie”. Zresztą złotówkę częściowo dewaluuje się, np. dokonując przeceny majątku trwałego. Dewaluowanie złotówki byłoby prostowaniem ścieżek naszej ekonomii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławNadowski">W informacji NBP na str. 7 czytamy, że „wzrost zasobów pieniężnych w ub.r. byłby jeszcze większy, gdyby nie radykalny spadek zasobów gotówkowych w grudniu, wywołany pogłoskami o wymianie pieniędzy oraz mających nastąpić po 1 stycznia 1987 r. wysokich podwyżkach cen detalicznych”. Nasuwa się pytanie: czyżby plotka była najskuteczniejszym instrumentem równoważenia sytuacji pieniężno-rynkowej?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WiesławNadowski">Tabela na str. 8 informuje, że przychody ludności w I kwartale br. były bardzo wysokie, wyższe o 22,9% niż przed rokiem i od przewidywanych w planie. Zasługuje na przemyślenie to, że w przychodach pieniężnych ludności w I kwartale br. wynagrodzenia za pracę wzrosły tylko o 17,6% w stosunku do poziomu sprzed roku. Gdy ustalone będą nowe zasady podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń, trzeba to wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WiesławNadowski">Zestawienie wzrostu zakupów alkoholu z zakupami o charakterze inflacyjnym prowadzi do wniosku, że cena alkoholu jest zbyt niska, nie sprzyja zatem zwalczaniu patologii społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WiesławNadowski">Na str. 10 materiału NBP postuluje się „kompleksowe i szybkie działania ukierunkowane na dynamizowanie podaży, rozszerzanie równowagi cząstkowej, ograniczanie tempa wzrostu wynagrodzeń oraz zwiększenie motywacji do oszczędzania”. Niżej na tej samej stronie czytamy, że niezbędne jest m.in. „zawieszenie stosowania ulg w podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń”. Uważam, że są to stwierdzenia przeciwstawne.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WiesławNadowski">Ogólnie biorąc uważam, że wnioski NBP mają charakter defensywny i prowadzą donikąd.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#WiesławNadowski">Pragnę jeszcze poruszyć sprawę bulwersującego społeczeństwo od 2 lat braku odzieży i obuwia dla dzieci. MHWiU stwierdza wzrost dostaw odzieży i obuwia w stosunku do poprzedniego roku. Ciągle jednak brakuje numeracji dla dzieci i młodzieży. Jeżeli dostawy ogółem są wykonywane, oznacza to, że materiału na obuwie dla dorosłych nie brakuje. Dlaczego więc nie ma materiału na obuwie dla dzieci? Przypominam, że mniej więcej półtora roku temu składaliśmy w tej sprawie interpelację.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WiesławNadowski">Reasumując stwierdzam, że mimo niektórych negatywnych momentów, pracę handlu należy ocenić pozytywnie. Również na spotkaniach poselskich wyborcy mniej narzekają na handel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Właściwie dla oceny sytuacji pieniężno-rynkowej wystarczyłoby pierwsze zdanie informacji dostarczonej przez MHWiU: „W 1986 r. nastąpiło przekroczenie wszystkich podstawowych wielkości CPR decydujących o sytuacji pieniężno-rynkowej”. Świadczy to o braku skutecznych mechanizmów centrum, jak również o braku efektów I etapu reformy gospodarczej, a przecież już zabieramy się do II etapu. Należałoby więc przede wszystkim podsumować, co z I etapu reformy udało się załatwić. Będziemy wówczas mieli pełną świadomość miejsca, w którym jesteśmy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Na skutki reformy patrzymy przez informację o sytuacji pieniężno-rynkowej. Przy okazji omawiania skutków trzeba przypomnieć sobie o przyczynach. Gdy omawialiśmy założenia planu 1987 r. i planu 5-letniego, Komisja nasza złożyła opinię. Papier jest cierpliwy i opinia została wyłącznie na papierze, a społeczeństwo nie miało z tego żadnego pożytku. Plan został zatwierdzony w takim kształcie, w jakim go przedłożono. W opinii wskazywaliśmy przede wszystkim na strukturę inwestycji. Jeżeli tego nie poprawimy, to również nasi następcy będą to samo mówili o przyczynach trudności. Gdybyśmy skutecznie podeszli do przemian strukturalnych, bylibyśmy już o 5 lat do przodu i mielibyśmy efekty rynkowe. Dopóki nie zaczniemy poważnie traktować sprawy wprowadzania prawidłowych struktur gospodarczych, dopóty będziemy zastanawiać się, czym zatykać lukę inflacyjną.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Na str. 3 materiału MHWiU, zapisane jest: „Dostawy większości towarów równoważyły ilościowo zapotrzebowanie ludności”. To prawda, ale inaczej jest od strony jakościowej. Według badań naukowców z Uniwersytetu jagiellońskiego wyrzucamy na śmietnik 40% dochodu narodowego ze względu na złą jakość produktów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Z wypowiedzi wiceprezesa NBP wynika, że sfera budżetowa traktowana jest rygorystycznie, natomiast całe uderzenie nierównowagi pochodzi od sfery produkcyjnej. Przyjęto „gilotynę” 12% , która znakomicie powiększa koszty - barierę tę omija się przez przerzucanie pewnych spraw poza przedsiębiorstwo. Polacy są narodem zdolnym, decyzje są zwichrowane, a efekt jest taki, jaki jest. Widać to, gdy przyglądamy się wynikom I kwartału br. Uważam, że dziedziny typowo budżetowe (oświata, zdrowie) mogłyby być traktowane mniej rygorystycznie. Pozbylibyśmy się wówczas wielu kłopotów.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Wzrost cen alkoholu pociąga za sobą inne skutki. Czarnorynkowa cena dolara jest ściśle powiązana z ceną wódki. Mimo, że cena wódki poszła mocno do góry, nie wpłynęło, to na zmniejszenie konsumpcji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Absurdalną wagę przywiązujemy do stabilizującej funkcji cen. Prowadzi to do sytuacji, w której się znajdujemy, która powoduje kolejną fazę spirali cen. Zamiast zamykać spiralę cen, jeszcze ją pogłębiamy.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Koniecznie trzeba doprowadzić do zgodności szyldów zakładów usługowych z treścią ich działalności. W gospodarce nie uspołecznionej mamy trwałą tendencję do zwiększania usług dla gospodarki, uspołecznionej przy jednoczesnym spadku podaży usług dla ludności.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Jest to dalszy czynnik braku równowagi. Trzeba zweryfikować to, czym zajmują się zakłady usługowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogdanPrus">Przedstawione nam informacje nie dają powodu do optymizmu. W latach 1983–1984 odnotowaliśmy znaczący postęp w równoważeniu gospodarki. Widać to było gołym okiem, potwierdzają ten fakt także liczne opracowania banku oraz dane statystyczne. Miniony rok, niestety, nie był tak pomyślny. Zamiast zbliżyć się do równowagi oddaliliśmy się od niej. Te niekorzystne tendencje dają o sobie znać także w I kwartale br. Produkcja przemysłów surowcowych kształtuje się na poziomie ub.r. Przemysły przetwórcze zwiększyły produkcję o 4–5% , a więc za mało w porównaniu do wzrostu płac.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BogdanPrus">Byłem w tych dniach w zakładach „Gerlach” w Drzewnicy. Posłużę się przykładem tego przedsiębiorstwa, chociaż zjawiska charakterystyczne dla tego zakładu cechują także inne przedsiębiorstwa. Myślę przede wszystkim o permanentnym braku materiałów, zwłaszcza importowanych. Gorąco apeluję do ministra handlu wewnętrznego: „Gerlachowi” potrzebna jest pomoc. Jeżeli w najbliższym czasie zakład nie otrzyma niezbędnych ilości stali nierdzewnej, wówczas całe 19 mln szt. nakryć stołowych będziemy musieli importować. Już dziś kupujemy za granicą 8 mln sztućców, nie wykorzystując zdolności produkcyjnych naszej fabryki. Zakład ten będzie musiał z konieczności przestawić się na inną produkcję i wtedy nakryć stołowych na rynku nie będzie. Nierytmiczne zaopatrzenie w materiały ma także inne konsekwencje: ustawiczne przestoje psują atmosferę w zakładach, rodząc określone reperkusje natury społeczno-politycznej. Nie możemy tego nie uwzględniać, kiedy mówimy o sprawach produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BogdanPrus">Cóż trzeba robić, aby równoważyć gospodarkę? Materiały NBP nie dają na to pytanie odpowiedzi. Co gorsza, odpowiedź tę trudno znaleźć także w innych rządowych dokumentach, zwłaszcza że zapisy coraz bardziej rozmijają się z praktyką. CPR na 1987 r. wprowadził 12% „gilotynę” wzrostu funduszu wynagrodzeń. „Gilotyna” ta okazała się niezwykle tępa: wyniki I kwartału pokazują, że nie które przedsiębiorstwa zwiększyły fundusz wynagrodzeń znacznie ponad tę dopuszczalną granicę. Problem byłby niewielki, gdyby przekroczenie wynosiło 2–3, powiedzmy nawet 5% . Okazuje się jednak, że mamy nierzadko do czynienia nawet z 25% przekroczeniem kwoty wypłat, a to już musi budzić niepokój i niewiarę w konsekwencje postępowania na polu równoważenia gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławSzymański">Rzeczywiście, informacje NBP muszą budzić niepokój. Przez 7 kolejnych lat mówimy o likwidacji luki inflacyjnej i na mówieniu się wyłącznie kończy. Więcej, zamiast przybliżać się do równowagi - oddalamy się od niej. Zgadzam się z posłanką M. Niepokulczycką zwracającą uwagę, że spraw równoważenia gospodarki nie można rozważać w oderwaniu od inwestycji, ich struktury, efektywności. Inwestycje ciążą rzeczywiście na równowadze. Wprawdzie podejmowane były liczne przedsięwzięcia dyscyplinujące inwestycje, jednak ich skuteczność była niewielka. Nie do pomyślenia jest, że można tolerować inwestycje o cyklu dłuższym niż 2 lata. Żadna efektywna gospodarka nie pozwoliłaby na takie ich rozciąganie. W krajach rozwiniętych postęp techniczny jest tak szybki, że 2 lata oznacza lukę technologiczną, nie mówiąc o zużyciu moralnym maszyn i urządzeń. Nikt też takiego przedsięwzięcia nie zgodziłby się finansować.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WładysławSzymański">Zmierzamy do urealnienia parametrów rachunku ekonomicznego, Chcemy w ten sposób szybciej osiągnąć równowagę rynkową. Poczyniliśmy w tym kierunku już pierwsze kroki. Co się jednak stało? Wskutek zjawisk inflacyjnych rosną szybko ceny umowne, które rosnąć w tej skali nie powinny, a tym samym relatywnie tanieją towary dotowane, na które ustalane są ceny urzędowe. Nie zmienia to w korzystny sposób wewnętrznej struktury cen. Nie staje się ona bardziej racjonalna, a wprost przeciwnie - skłania do podejmowania nieracjonalnych, z punktu widzenia interesów całej gospodarki, decyzji cenowych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WładysławSzymański">Urealnienie parametrów rachunku ekonomicznego jest nieuniknione. Prędzej czy później staniemy wobec wyboru, czy takiej operacji dokonać jednorazowo, czy rozłożyć ją na etapy, czy robić to szybko czy wolno. Nie unikniemy przecież radykalnej redukcji dotacji, zmian w systemie naliczania i odprowadzania amortyzacji, płynnego dziennego kursu walut wymienialnych. W moim przekonaniu, operacja cenowa, przed którą staniemy, musi zakończyć się wynikiem zero. Rozumiem przez to, że obie strony bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności zamkną się taką samą wielkością, że nie będzie to operacja drenażowa. Mówię o swoich oczekiwaniach. Trudno powiedzieć czy znajdą one odzwierciedlenie w praktyce, zwłaszcza że coraz większa jest luka inflacyjna, a więc każda zmiana cen będzie miała dodatkowy cel - fiskalny.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WładysławSzymański">Nie potrafimy uchronić się skutecznie przed wypłatą nadmiernych wynagrodzeń. Musimy też powiedzieć sobie otwarcie, że oddziałując na tę sferę wyłącznie za pośrednictwem podatków nie osiągniemy zamierzonego celu. Spróbujmy jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego 12% „gilotyna” nie postawiła tamy nadmiernym wypłatom? Przyczyn jest oczywiście wiele. Nie zamykajmy oczu i nie mówmy, że mieszczą się one poza budżetem państwa; tu także jest źródło nadmiernych wypłat. Dlaczego budżet państwa może pozwolić sobie na taką tolerancyjną politykę, na wypłatę nadmiernych kwot kredytów, na dotowanie nieefektywnych przedsięwzięć? Odpowiedź jest jedna: przede wszystkim dlatego, że bank stojący na straży racjonalności gospodarki finansowej jest bardzo niesprawnym strażnikiem. Powinniśmy bankom stworzyć warunki, by mogły efektywnie wypełniać swoje funkcje. Instytucja ta, jak na razie, jest niezwykle uległa mimo wielu zapowiedzi, że tak nie będzie. Gdyby było inaczej, czyż bank dofinansowywałby nieefektywne przedsiębiorstwa? Nie dzieje się to przecież bez wiedzy organów założycielskich, a wprost przeciwnie - za ich aprobatą. Tak więc przedstawiciele rządu - mam tu na myśli ministrów - deklarując w pełnym składzie wolę przezwyciężania inflacji, przyczyniają się do jej powstawania wyrażając zgodę na odstępstwa od obowiązujących reguł.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WładysławSzymański">Do pełnej oceny sytuacji pieniężno-rynkowej brakuje w materiałach niektórych danych. Nie wiadomo nic np. o zmianach w strukturze dochodów. Nie wiedząc nic o tym, nie możemy stawiać trafnych diagnoz. Nie wiemy także, jaki jest dopływ walut wymienialnych, nie wiemy jaka ich część zostaje skierowana do bankowych sejfów, a jaka puszczana w obieg. Proponuję wzbogacenie o te informacje kolejnych materiałów informacyjnych Narodowego Banku Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DanutaJuzala">Po raz kolejny dyskutujemy o równowadze pieniężno-rynkowej i za każdym razem jesteśmy coraz dalsi od jej osiągnięcia. Pierwsze dwa lata reformy gospodarczej przyniosły pod tym względem korzystne zmiany, lata następne to regres. Informacja, że do końca roku luka inflacyjna może wzrosnąć do 300 mld zł nasuwa smutne refleksje.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DanutaJuzala">II etap reformy gospodarczej ma być czasem efektywnego gospodarowania. Jeżeli tak ma być to samym podatkiem od ponadnormatywnych wypłat od wynagrodzeń nie powstrzymamy niekorzystnych zjawisk. Zgoda, podatek ten ma być hamulcem nadmiernych wypłat, nie może być jednak jedynym instrumentem do tego celu. Nie zgadzam się z punktem widzenia posłanki M. Niepokulczyckiej, że powinniśmy mniej rygorystycznie traktować sferę budżetową. Wprost przeciwnie, albowiem o tych wypłatach decydują w znacznym stopniu członkowie Rady Ministrów, których decyzje nie powinny być niezgodne z przyjętymi zasadami polityki gospodarczej państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanMieloch">Zanim przejdę do meritum - pewna refleksją ogólniejszej natury. Plan na ten rok, podobnie jak CPR 1986, jest fragmentem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. W tych pierwszych dwóch rocznych planach 5-latki rząd zawarł wiele postanowień mających na celu hamowanie inflacji i przywrócenie równowagi pieniężno-rynkowej. Wprawdzie nie „konsumowały” one w pełni uwag i sugestii komisji sejmowych, ale to już inna sprawa. Te gorąco propagowane zamierzenia miały przynieść radykalne zmiany na lepsze. Tymczasem po pięciu kwartałach realizacji NPSG na lata 1986–1990 trudno mówić o jakichkolwiek odczuwalnych efektach polityki ograniczania inflacji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanMieloch">Praktycznie jedynym instrumentem hamującym nadmierne wypłaty wynagrodzeń jest odpowiedni podatek. Ostre w założeniu posunięcia są łagodzone czy wręcz rozmywane przez uchwały i rozporządzenia Rady Ministrów pozostające w jaskrawej sprzeczności z zapowiedziami prowadzenia twardej i konsekwentnej polityki finansowej, w tym polityki trudnego pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanMieloch">W budżecie państwa na 1987 r. przewidziano restrykcyjne ograniczenie dotacji. Konsekwencją tej decyzji była zmiana cen. Wprowadzono ją jednak z dużym opóźnieniem, w znacznie mniejszej od niezbędnej skali oraz przy wielu działaniach osłonowych rozkazujących niemal całkowicie efekt ekonomiczny tej operacji. Proszę mnie nie zrozumieć źle, nie mam nic przeciwko działaniom chroniącym budżety ludzi najsłabszych ekonomicznie. Chodzi mi o coś innego, a mianowicie, o konsekwencję działania i efekt ekonomiczny tej trudnej decyzji. Jest on niewielki, natomiast w świadomości społecznej funkcjonuje opinia o bardzo poważnych podwyżkach cen.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanMieloch">Ograniczony wzrost cen w 1987 r. sprawia, że aby osiągnąć zakładany w NPSG wzrost cen w latach 1988–1989, następne podwyżki cen musiałyby wynosić w skali rocznej ok. 30% . Jest to oczywiście nierealne. Co więc będzie z uchwalonym w NPSG zmniejszeniem dotacji?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanMieloch">Z równowagą odcinkową jest coraz gorzej. Prawdziwy dramat jest z towarami przemysłu lekkiego, a i z wyrobami przemysłu maszynowego nie jest dużo lepiej. Obserwowane pozytywne zjawiska w zaopatrzeniu rynku w żywność są dość kruche, dotyczą najbardziej podstawowej sfery zaopatrzenia; jak np. jest mąka, to ta poślednia; lepszych gatunków nie ma.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanMieloch">Żyjemy bez żadnych rezerw w płodach rolnych i w zaopatrzeniu rolnictwa. Nie wydaje się, abyśmy mogli oczekiwać, że za rok spotkamy się w lepszej sytuacji. Oby nie w gorszej. Co z wnioskami wynikającymi z NPSG? Już dziś rysują się zjawiska, których konsekwencje ponosić będziemy w przyszłych latach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AlojzyBryl">Dziś uświadamiamy sobie, że pogłębiły się procesy nierównowagi rynkowej. Uważam, te po zapoznaniu się z tezami w sprawie II etapu reformy gospodarczej, powinniśmy niezwłocznie przystąpić do realizacji niektórych przedsięwzięć. Stan nierównowagi wymaga przedsięwzięć wyprzedzających, dlatego aktywność centrum w kreowaniu postępu na rynku musi być szczególna. Ta aktywność jest jeszcze niewystarczająca. Komisja Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług wyraźnie sprecyzowała postulat, w myśl którego w tym 5-leciu tempo przyrostu produkcji rynkowej powinno wyprzedzać tempo wzrostu produkcji ogółem. Tego nadal nie ma. Rozstrzygnięcia w tej dziedzinie dotyczą całej gospodarki. Oczekujemy, że przedstawiciele rządu przedstawiają nam w najbliższym czasie propozycje rozwiązań w tej dziedzinie. W dążeniach restrukturyzacyjnych sprawy rynku muszą wysunąć się na czoło.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AlojzyBryl">Widać, że aktywnie rozwijająca się drobna wytwórczość uzyskuje pozytywne efekty gospodarcze i ma to pozytywny wpływ na równoważenie rynku. wzrost produkcji w tym sektorze gospodarki wyprzedzał wzrost płac, czego nie udało się osiągnąć w całym przemyśle. Nie zrobiliśmy wszystkiego, żeby wyzwolić inicjatywy, zwłaszcza w gospodarce uspołecznionej, gdzie istnieje złożona struktura wewnętrzna i złożone zarządzanie. Także premiowanie postępu technicznego jest bardzo utrudnione, a to sprawia, że wielu ludzi, którzy powinni inicjować postęp techniczny odchodzi z przedsiębiorstw m.in. do drobnej wytwórczości. W przedsiębiorstwach zagranicznych drobnej wytwórczości oczekujemy bardziej intensywnych działań na rzecz unowocześnienia produkcji i zmiany jej asortymentu. Z przedstawionych materiałów i dyskusji wynika, że stan przemysłu lekkiego oraz naszego rybołówstwa budzi wiele obaw. Trzeba się głęboko zastanowić, jak zmienić tę sytuację i jakie wprowadzić rozwiązania zwłaszcza w przemyśle lekkim.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AlojzyBryl">Środki dewizowe „Pewexu” są właściwie wykorzystywane dla potrzeb rynku wewnętrznego, natomiast słabą stroną jest handel kompensacyjny. Nadmierna centralizacja hamuje inicjatywy w tej dziedzinie. Wiele na tym tracimy.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AlojzyBryl">Aktywniejsza powinna być polityka podatkowa. Musi ona zachęcać do podejmowania aktywnych działań w tych sektorach gospodarki, których efekty są szczególnie niezadowalające.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AlojzyBryl">Sądzę, że wniosek NBP w sprawie ograniczenia wzrostu wynagrodzeń wymaga akceptacji. Idzie jednak przede wszystkim o powiązanie efektów pracy z wynagrodzeniami. Brak jest właściwego mechanizmu sprzyjającego takim rozwiązaniom. Dotychczasowe rozwiązania blokują produkcję, nie pozwalają na racjonalne zatrudnienie. Dotychczasowe mechanizmy trzeba traktować jako rozwiązania przejściowe.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AlojzyBryl">Wnioski i uwagi z dzisiejszych obrad sformułujemy w opinii, którą przekażemy rządowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJóźwiak">Nierównowaga rynkowa rzuca cień na wyniki 1986 r. Następuje też pewne rozwarstwienie między całościowymi wynikami gospodarczymi w 1986 r., a sytuacją na rynku; od tej sytuacji przede wszystkim zależą opinia i nastroje społeczeństwa. Główną przyczyną nierównowagi i inflacji jest przekraczanie planowanych przychodów pieniężnych ludności i niewiązanie tych przychodów ze wzrostem wydajności pracy. To powoduje niewystarczającą podaż towarów i wysoką skalę inflacji. Opanowanie tych niekorzystnych zjawisk, które wystąpiły też w pierwszych miesiącach tego roku, to główne zadanie. Od stycznia do kwietnia niższa niż planowana była też skala wzrostu cen produktów dotowanych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyJóźwiak">Rząd przyjął program zamówień rządowych w części dotyczącej dostaw towarów na rynek wewnętrzny. Resort z wielką uwagą kontroluje realizację tych dostaw towarów. Miesięczne oceny i sygnalizowanie zagrożeń uważamy za podstawowy obowiązek resortu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzyJóźwiak">Perturbacje w produkcji rynkowej w I kwartale br. spowodowane zostały nie tylko ostrą zimą. Wpłynął na to także nowy system odpisów na ROD - część zakładów znalazła się bez własnych środków dewizowych. Zdaniem rządu wiązanie tych odpisów z eksportem i rynkiem wewnętrznym stworzy lepszą sytuację w II półroczu. Taka jest prognoza. Mam nadzieję, że się ona sprawdzi.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JerzyJóźwiak">Jakie są przyczyny niewykonania niektórych zamówień rządowych w 1986 r.? Na 29 pozycji tych zamówień wykonano w pełni 10, znaczną część zrealizowano w ponad 90 Przykładowo, dostawy automatów pralniczych zrealizowano w 93% , telewizorów czarno-białych - w 90% , szamponów - także w 90% . Dostawy bielizny dla dzieci do 15 lat zostały zrealizowane w 82% , a do lat 2 - w 65% . Niepełne wykonanie planu dostaw wynika z trudności ze zdobyciem importowanych surowców, a także przestawienie się niektórych przedsiębiorstw na produkcję eksportową. Do niedawna dochody z produkcji dla dzieci były niższe niż z produkcji dla dorosłych ze względu na regulowane ceny tych wyrobów; obecnie ceny te podwyższono. Poseł W. Nadowski poruszył problem obuwia i odzieży dla dzieci, numeracji tych wyrobów. Handel występuje z sugestiami do producentów nt. rozmiarów obuwia i odzieży, i skali ich produkcji. Nie jest to jednak zawsze przez przemysł realizowane.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JerzyJóźwiak">Poseł M. Niepokulczycka poruszyła problem prorynkowej orientacji gospodarki. Faktem jest, że wzajemne relacje między wzrostem produkcji rynkowej a produkcją w ogóle nie są dla produkcji rynkowej korzystne.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JerzyJóźwiak">Sprawa jakości. Ustalone zostały pewne zadania dla przedsiębiorstw handlu wewnętrznego, mianowicie mają one dokonywać odbioru 60% dostaw. Nie wszystkie przedsiębiorstwa są jednak przygotowane pod względem technicznym do tego zadania. To sprawia, że bada się, tylko pewne partie towarów. W tym roku nastąpi w handlu zwiększenie zatrudnienia w służbach odbioru jakości. Gdy handel zdyskwalifikuje partię towarów, powoduje, to zmniejszenie zysku przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JerzyJóźwiak">Poseł B. Prus mówił o nakryciach stołowych. Kłopoty zakładów „Gerlach” wiążą się z brakiem blachy nierdzewnej, której nie produkujemy w Polsce; nie produkują jej także inne kraje socjalistyczne. Blacha ta jest też niezbędna do produkcji pralek automatycznych. Uruchomiliśmy środki dewizowe na zakup blachy dla automatów pralniczych. Zakłady „Gerlach” mają nadal trudności.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JerzyJóźwiak">Zgadzam się z posłem W. Szymańskim, że popyt ludności nie powinien rosnąć tak szybko. Jest to jednak w dużej mierze popyt inflacyjny. Jeśli inflacja sięga 19% , to po roku z 1000 zł ma się prawie o 200 zł mniej. Wzrost sprzedaży niektórych produktów, zwłaszcza żywnościowych, wiąże się ze wzrostem liczby ludności o ok. 550 tys. osób rocznie.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JerzyJóźwiak">W wyniku kompensacyjnej wymiany towarowej mieliśmy w 1986 r. na rynku ok. 9% towarów. Ten poziom nie zmienia się od lat. Jest wymiana między ministerstwami handlu wewnętrznego krajów socjalistycznych. Obserwujemy w tej dziedzinie postęp, zwłaszcza jeśli idzie o wymianę z ZSRR, a także z NRD i Czechosłowacją. Spadła natomiast wymiana z Rumunią i Bułgarią.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JerzyJóźwiak">Zgadzam się z poglądami posła J. Mielocha nt. dotacji, a także z tym, że równowaga w zakresie żywności jest bardzo krucha. Jest jednak pewna poprawa, jeśli idzie o stan zapasów żywności. Był pewien przejściowy spadek tych zapasów w styczniu i lutym na skutek zimowych trudności transportowych, później sytuacja się poprawiła. Stan zapasów kontrolujemy bardzo dokładnie w układzie dekadowym. Pozwala to na szybkie ostrzeganie w razie dużego spadku zapasów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławJaworski">Zgadzam się z uwagami, że przedstawione przez NBP sprawozdanie ma skromne wymiary. Pewne dodatkowe dane przedstawiamy w sprawozdaniu z wykonania ubiegłorocznego budżetu, które znajduje się już w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławJaworski">Terminowe wkłady oszczędnościowe wzrosły w 1985 r. o 29 a w 1986 r. o 38,3% , nastąpił więc wyraźny wzrost tych wkładów. Uważamy, że podwyższenie oprocentowania utrzyma ten trend.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WładysławJaworski">Dewaluacją złotówki w stosunku do innych walut następowała jut kilkakrotnie. Na odcinku krajowym wzrost cen to właśnie dewaluacja złotówki. Grudniowa plotka zmniejszyła zasoby pieniężne ludności, ale jednocześnie w dużym stopniu obniżyła zapasy towarów, szczególnie trwałego użytku. Plotka nie jest więc najlepszym sposobem na równowagę.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WładysławJaworski">Przyrost pieniężnych przychodów ludności w I kwartale br. był stosunkowo nieduży, płace wzrosły o 17% , ale już wyniki 4 miesięcy, wskutek przesunięcia wypłaty premii z zysku, przyniosły wzrost wypłat o 23% w porównaniu do tego samego okresu ub.r., były więc znacznie powyżej planu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WładysławJaworski">Tylko działania kompleksowe ze strony NBP i budżetu mogłyby wpłynąć na poprawę sytuacji pieniężno-rynkowej. Sejm, podejmując decyzję o deficycie budżetowym, stworzył warunki dla nierównowagi rynkowej. Proponowaliśmy, by wielkość deficytu mierzyć nie tylko stanem na koniec roku, ale i na koniec poszczególnych kwartałów. Jest to kwestia regulacji systemowych, dotyczących stopnia zadłużenia budżetu w banku.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WładysławJaworski">Przewidywaliśmy, że z podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń nie będzie zwolnień. Tego nie uwzględniono i otwarto możliwość ulg i zwolnień. Jest to jedna z głównych przyczyn systemowych przekroczenia wypłat. Skoro Sejm wprowadził ten podatek i możliwość zwolnień, stworzył warunki dla systemu, który istnieje obecnie.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WładysławJaworski">Bank stara się porządkować swą działalność kredytową. Dowodem jest sanacja działalności wielu przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WładysławJaworski">Powołany został zespół (któremu przewodniczę), zajmujący się tzw. drugim obiegiem. Wysokość tego obiegu szacuje się na przeszło 1,5 bln zł. Należy dodać, że analogiczne zjawiska istnieją w wysoko rozwiniętych krajach kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#WładysławJaworski">Mimo trudności strukturalnych, o których mówiła posłanka M. Niepokulczycka, i ograniczonych możliwości produkcyjnych, jesteśmy na drodze do poprawy sytuacji pieniężno-rynkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CezaryWolf">Nie bardzo rozumiem, o co chodzi w sprawie dewaluacji złotówki. Mam na myśli taką dewaluację, jaką mamy w przypadku zadłużenia zagranicznego w wyniku dewaluacji dolara. To samo powinno dotyczyć złotówki; idzie o zahamowanie wypływu pieniądza na rynek. Oszczędzając fundusz płac nie oszczędzamy środków produkcji, a więc i materiałów, które też są pracą, tylko uprzedmiotowioną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszGołacki">Co do wątpliwości posłanki M, Niepokulczyckiej, która twierdzi, że nie dokonaliśmy oceny I etapu reformy gospodarczej, a przystąpiliśmy do II etapu, pragnę wyjaśnić, że przed opracowaniem tez II etapu Sejmowi przedstawiony został raport. Sejm w swej opinii wskazał na wiele słabości. Dzisiejsza dyskusja utwierdza przekonanie o słuszności zasadniczej części tez II etapu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefaPalmowska">Mamy do dyspozycji NIK, która ma prawo kontrolowania rządu. Z dzisiejszej dyskusji wyciągam wniosek, że co do wypłat dla ludności istnieje nieporządek wynikający z irracjonalnego podejmowania decyzji o różnych ulgach. Należałoby poprosić NIK o skontrolowanie praktyki stosowania ulg dla zakładów pracy i grup społecznych. Nie mamy odpowiedzi na pytanie, kto nie pilnuje podstawowych założeń, uchwalonych jako plan 5-letni. Bez tej odpowiedzi będziemy co roku powtarzać te same wnioski bez rezultatu. Należy mieć jasność: co w działaniach rządu jest słuszne, a co nie i wymaga zwrócenia uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HalinaCiepielewska">Kontrolowaliśmy problemy ulg podatkowych dla jednostek gospodarki uspołecznionej w latach 1985 i 1986, ale dotyczyło to podatków: dochodowego, obrotowego, od płac i nieruchomości. Ze względu na krótki okres obowiązywania podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń, jeszcze nie kontrolowano tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BogdanMiedziński">Z dzisiejszej dyskusji bije pesymizm. Rząd i Sejm nie mają możliwości skontrolowania sytuacji w sferze równowagi pieniężno-rynkowej. Cóż to za wnioski, żeby nie dokonywać ponadplanowych wypłat? Po 7. latach trzeba na nowo myśleć o rozwiązaniach systemowych, tworzących rygle i blokady. Sprawą pierwszą jest doktryna napiętego planu, stanowiącą źródło napięć w gospodarce. Dwa lata temu, przy okazji dyskusji nad projektem CPR, Sejm uchwalił, że produkcja rolna powinna być o 1–1,5% wyższa. To jest naginanie planu, prowadzące do napięć budżetowych. Musi być współzależność między planem centralnym a budżetem. Dyskusja powinna toczyć się od początku roku. Wszystko, co dotyczy centralnej redystrybucji dochodu narodowego powinno być kontrolowane przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#BogdanMiedziński">Tymczasem ulgi nie są kontrolowane. Prace nad planem i budżetem wymagają przebudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AlojzyBryl">W sprawie ostatniej wypowiedzi: jest to właściwość rządu, a czas uchwalania planu i budżetu przez Sejm wynika z przyjętej procedury. Potrzebny jest czas, potrzebny jest spokój. Nad planem i budżetem pracujemy zawsze w końcu roku. Uprawnienia do kontroli mamy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AlojzyBryl">Proponuję, żeby główne wątki dyskusji znalazły się w opinii, którą przyjmiemy w czasie najbliższych obrad obu Komisji. Dzisiejsze obrady uzmysłowiły nam stan faktyczny. Rzetelność informacji MHWiU i NBP pozwoliła odnieść się do faktów w obszarze pieniężno-rynkowym. Sytuacja jest trudna, gorsza niż przed rokiem i wymaga bardziej aktywnych działań.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AlojzyBryl">Pozytywnie należy ocenić aktywność MHWiU w 1986 r. Ministerstwo uwzględniło sporo uwag zgłoszonych przez naszą Komisję, m. in. w sprawie odstępowania od centralnego rozdzielnictwa. Obszary, które wymagają uwzględnienia, m.in. system ekonomiczny, będą przedmiotem naszych obrad w niedługim czasie. Przewidujemy posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wspólnie z kierownictwem pozostałych komisji. Będzie można kontynuować dyskusję, której powinny służyć dzisiejsze przemyślenia. I uwaga końcowa: gdy rząd przedkłada projekty, jest to wspólna sprawa, nie można więc później mówić, że Sejm jest winien.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>