text_structure.xml
90.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 24 lutego 1987 r. Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, obradująca pod przewodnictwem posła Kazimierza Olesiaka (ZSL) - oceniła działania przepisów w zakresie poboru do wojska młodych rolników.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli udział: wiceminister obrony narodowej gen. broni Antoni Jasiński, przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Najwyższej Izby Kontroli, URM, Centralnego Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych oraz Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Zastępca szefa ds. Obrony Cywilnej Sztabu Generalnego WP gen. brygady Jan Wojtala:</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Powinności obywateli na rzecz obrony kraju zostały określone w nowelizowanej ustawie o powszechnym obowiązku obrony z 1967 r. Zgodnie z jej postanowieniami wszyscy poborowi zdolni do służby wojskowej mają obowiązek odbycia takiej służby. Dotyczy to około 80% poborowych danego rocznika, Przepisy przewidują równocześnie możliwość odraczania służby wojskowej. Z odroczeń mogą korzystać poborowi sprawujący opiekę nad członkiem rodziny, uczący się oraz prowadzący gospodarstwo rolne. Intencją przepisu jest stworzenie takich warunków dla poborowych, aby przed ukończeniem 24 roku życia mogli oni załatwić wszystkie swoje sprawy i przygotować się do odbycia służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Jak już powiedziałem, przepisy przewidują możliwość odraczania służby wojskowej, a także zwalniania z odbycia tej służby. Zakres odroczeń oraz ewentualne całkowite zwolnienia z odbycia służby wojskowej zależą od wielu czynników. Zaliczyć do nich można stan liczebny i zdrowotny poborowych, ich przekrój pod względem przygotowania zawodowego, a także limit osób wynikający z potrzeb wojska i innych służb. Bardzo istotnym czynnikiem decydującym o odroczeniach i zwolnieniach są potrzeby gospodarki narodowej, zwłaszcza zaś dwóch jej działów - rolnictwa i górnictwa.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Rozważając problematykę zwolnień i odroczeń musimy równocześnie stale pamiętać o podstawowej funkcji szkolenia wojskowego, wynikającej z konieczności zapewnienia obrony państwa. Realizacja tego celu wymaga odpowiedniej liczby poborowych każdego roku. Nie muszę przypominać, że jest to sprawa szczególnie ważna obecnie, w związku ze zwiększoną aktywnością sił zbrojnych na Zachodzie, wyrażającą się poprzez organizowanie manewrów na dużą skalę. Z tego względu problem przygotowania naszej armii będzie stale w centrum uwagi państwa i partii.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">W ostatnich latach w związku z osiąganiem wieku poborowego przez roczniki niżu demograficznego mamy do czynienia z uszczupleniem zasobów ludzkich. Np. w 1977 r. do poboru zgłosiło się 330 tys. 19-latków, a w 1986 tylko 240 tys., czyli o 90 tys. mniej. Równocześnie niekorzystnie przedstawią się perspektywa do roku 2000. W związku ze znaczną liczbą poborowych w latach siedemdziesiątych - część z nich pozostawała poza służbą, a równocześnie nie funkcjonowały wówczas służby zastępcze. Ze względu na wspomniane powyżej zjawiska konieczna jest obecnie zmiana liberalnej praktyki odroczeniowej. W ramach tej zmiany zmniejszyła się łączna liczba odroczeń, ale równocześnie wzrosła liczba przypadków odraczania służby wojskowej ze względu na prowadzenie gospodarstwa rolnego. W ciągu kilku lat odnotowano tutaj trzykrotny wzrost i aktualnie dotyczy to 60 tys. osób. Podwoiła się równocześnie liczba osób zwalnianych przedterminowo z wojska: w 1984 r. było to 1320 osób, a w 1986 r. już 2600 osób. Mamy zatem do czynienia ze zjawiskiem, że coraz mniej młodych mężczyzn ze wsi trafia do armii. 29% poborowych stanowią osoby pochodzenia chłopskiego, przy czym tylko 15% to osoby zatrudnione w rolnictwie, a jedynie 10% stanowią osoby pochodzące z gospodarstw indywidualnych. Innymi słowy, tylko 1 poborowy na 3 pochodzących ze wsi i trafiających do wojska wywodzi się z indywidualnego gospodarstwa rolnego. Są to niepodważalne dane.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Uważam, że wspomniane zjawisko jest niepokojące tym bardziej, że wojsko służy nie tylko obronie kraju, ale jest także szkołą charakteru i kształtowania nawyków. Konieczne jest uzupełnienie stanu osobowego armii.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Mam wrażenie, że w odczuciach społecznych nastąpiła deprecjacja ustawowego obowiązku odbycia służby wojskowej. Mamy sygnały o wzrastającej liczbie przypadków uchylania się od poboru. Dotyczy to zwłaszcza rolników zamożnych i wpływowych w swoim środowisku. Bardzo często zdarza się, że dopiero wówczas, gdy rolnik ma iść do wojska - okazuje się, że jest on niezbędny w gospodarstwie rolnym. Cała rodzina, często przy pomocy różnych urzędów, koncentruje wysiłki na udowodnieniu, że prowadzenie gospodarstwa zależy od pracy 19-latka, który ma być powołany do wojska.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że wśród osób, które nie odbyły służby wojskowej ze względu na prowadzenie gospodarstwa, 38% porzuciło pracę na roli, w tym 19% całkowicie. Okazało się zatem, że nie byli oni niezbędni dla gospodarstwa. W tej sytuacji rodzi się wśród niektórych osób przekonanie, że można uchylać się od obowiązku służby wojskowej. Resort obrony zmuszony był w związku z tym do wprowadzenia wielu postanowień. Polegały one m.in. na powoływaniu poborowych o obniżonej zdolności do służby wojskowej - nawet z kategorią A-3 (dawna kategoria D). Zaczęto także powoływać poborowych będących jedynymi żywicielami rodziny, oczywiście wypłacając ich rodzinom zasiłki. Jest to zabieg kosztowny, ale niezbędny. W moim przekonaniu przyjęte ustalenia były niezbędne, szczególnie w kontekście 3-krotnego wzrostu odroczeń dla rolników.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">W 1985 r. podjęto prace nad nowelizacją przepisów. Sprawy te były omawiane na różnych konferencjach, a dokument przedstawiony został Radzie Ministrów po zaaprobowaniu przez ministra rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Intencją dokumentu jest sprowadzenie odroczeń do rzeczywistych potrzeb i istotne zawężenie dowolności ferowania (zawsze pozytywnej) decyzji przez naczelnika gminy. Przeprowadzona w tej sprawie analiza wykazała, że ogólnikowość przepisów spowodowała dowolność decyzji i podejmowania ich nawet wówczas, gdy nie istniały po temu odpowiednie podstawy. W praktyce podanie o odroczenie lub zwolnienie ze służby było zawsze „obudowane” dokumentami i poparte np. kupowaniem gospodarstwa lub orzeczeniem komisji lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">W 1986 r. wydano znowelizowane rozporządzenie. Zgodnie z jego przepisami odroczenie służby wojskowej ze względu na prowadzenie gospodarstwa może nastąpić tylko wówczas, gdy: powierzchnia gospodarstwa przekracza 3 ha, poborowy zamieszkuje w gospodarstwie, prowadzenie gospodarstwa zależy od pracy poborowego oraz praca w gospodarstwie jest jedynym źródłem utrzymania (przy czym zasiłek nie jest uznawany za źródło utrzymania). Inne przypadki umożliwiające odroczenie to: uznanie, że kobietą nie może prowadzić gospodarstwa o powierzchni większej niż 5 ha, że osoba samotna nie jest w stanie kierować gospodarstwem większym niż 2 ha oraz przypadek, gdy rodzice nie osiągnęli jeszcze wieku emerytalnego, ale są inwalidami I lub II grupy, bądź inwalidami III grupy - ale w tym ostatnim wypadku muszą być niezdolni do prowadzenia gospodarstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Niestety, mimo podjętych działań wskaźnik odroczeń dla poborowych będących rolnikami spadł w skali kraju tylko o 3%, a w 22 województwach zanotowano wzrost wskaźnika odroczeń. Przyczyniła się do tego w pewnym stopniu także prasa, która nie do końca rzetelnie informuje o tych sprawach sugerując, że niektóre grupy osób powinny korzystać z przywilejów. W moim przekonaniu znajdujemy w prasie także wymyślona sytuacje i powoływanie się na opinie nie istniejących osób.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Przy rozważaniu omawianego problemu musimy brać pod uwagę, że inne akty normatywne Rady Ministrów zagwarantowały pomoc dla gospodarstw, z których pochodzą poborowi. Dotyczy to np. ulg w podatkach. Wspomnieć należy także o pomocy sąsiedzkiej oraz o pomocy udzielanej przez organizacje młodzieżowe. Muszę równocześnie podkreślić, że minister obrony narodowej wydał przepisy o urlopach dla poborowych będących rolnikami w okresie pilnych prac polowych. Chciałbym równocześnie przypomnieć, że wojsko udziela różnorakiej pomocy społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Istniejące regulacje prawne świadczą o tym, że sprawom rolnictwa nadano wysoką rangę, a równocześnie podkreślić należy, że z odroczeń korzystają tylko rolnicy indywidualni, gdyż nie obejmują one rolnictwa uspołecznionego.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Wszystkie interwencje poselskie w sprawach poboru do wojska staramy się do końca wyjaśniać. Większość z nich załatwiona została pozytywnie, a tylko 3 załatwiono negatywnie, gdyż nie było podstaw do zajęcia odmiennego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Mając świadomość wagi spraw obronnych zwracam się do Komisji z prośbą, aby posłowie wzięli pod uwagę potrzebę dopływu młodzieży wiejskiej do wojska.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyZaremba">Obrona ojczyzny i socjalistycznych zdobyczy narodu polskiego jest prawem i obowiązkiem wszystkich obywateli PRL. Ten konstytucyjny obowiązek sprecyzowany został w ustawie o powszechnym obowiązku obrony. PRL i wydanych na jej podstawie aktach wykonawczych. W warunkach pokojowych podstawową formą jego realizacji przez młodych mężczyzn jest służba wojskowa. W celu zapewnienia dopływu młodzieży do służby wojskowej, określenia wielkości populacji podlegającej temu obowiązkowi oraz ustalenia możliwości jej odbycia przez poszczególnych obywateli przeprowadzane są corocznie rejestracje poborowych i pobór. Realizacja tych zadań należy do kompetencji terenowych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyZaremba">Pobór przeprowadzają wojewodowie przy współudziale szefów wojewódzkich sztabów wojskowych i naczelników gmin. W tym celu powołują oni wojewódzkie i rejonowe komisje poborowe. Przewodniczącym wojewódzkiej komisji jest wicewojewoda, a rejonowej - naczelnik miasta będącego jej siedzibą. Komisje poborowe są organami kolegialnymi, w skład których na różnych prawach wchodzą przedstawiciele administracji wojskowej i terenowych organów administracji państwowej oraz lekarze. Dla potrzeb każdej komisji poborowej wyznaczany jest zespół lekarzy-specjalistów i lekarzy społecznej służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyZaremba">Zadaniem komisji poborowych jest określenie stanu zdrowia poborowych i ustalenie ich zdolności do służby wojskowej oraz decydowanie o odroczeniu tej służby ze względu na konieczność sprawowania bezpośredniej opieki nad członkiem rodziny lub prowadzenie gospodarstwa rolnego. Komisje orzekają także o uznaniu poborowego za jedynego żywiciela rodziny - nie jest to jednak i równoznaczne z odroczeniem służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyZaremba">Naczelnik gminy, który jest jednym z członków rejonowej komisji poborowej jest władny wydać decyzję o przedterminowym zwolnieniu żołnierza ze służby wojskowej. Podobnie jak komisja poborowa wobec poborowego, tak i naczelnik wobec żołnierza może orzec konieczność sprawowania przezeń opieki nad członkiem rodziny, prowadzenia gospodarstwa rolnego lub uznanie za jedynego żywiciela rodziny - w oparciu o te same kryteria.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JerzyZaremba">Zwierzchni nadzór nad przeprowadzeniem poboru sprawuje minister spraw wewnętrznych. Realizując te zadania przekazuje on stosowne wytyczne i przeprowadza narady z przewodniczącymi wojewódzkich komisji poborowych, organizuje szkolenie dyrektorów wydziałów społeczno-administracyjnych urzędów wojewódzkich i sekretarzy wojewódzkich komisji poborowych, kontroluje realizację poboru kierując stosowne zalecenia do wojewodów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JerzyZaremba">Minister spraw wewnętrznych ma też uprawnienia kasacyjne w sprawach indywidualnych. Może on uchylić sprzeczne z prawem orzeczenia komisji poborowej lub decyzję terenowego organu administracji państwowej' o uznaniu konieczności sprawowania przez żołnierza bezpośredniej opieki nad członkiem rodziny, prowadzeniu gospodarstwa rolnego lub o uznaniu za jedynego żywiciela rodziny. W takich przypadkach sprawa przekazywana jest do ponownego rozpatrzenia przez organ, który wydał uchyloną decyzję.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JerzyZaremba">Zmniejszająca się od wielu lat liczebność roczników mężczyzn wkraczających w wiek poborowy powoduje narastanie trudności w prawidłowym uzupełnianiu stanu sił zbrojnych. Ta sytuacja zmusza do podejmowania działań zarówno organizacyjnych, jak i legislacyjnych w celu zapewnienia prawidłowego dopływu młodzieży do służby wojskowej. Stawiennictwo do poboru od wielu lat kształtuje się w granicach 98–99% podlegających obowiązkowi służby wojskowej. Systematycznie maleje też liczba poborowych, którzy nie dopełnili obowiązku zgłaszania się w wyznaczonym terminie i miejscu.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JerzyZaremba">Staramy się zapewnić komisjom poborowym coraz to lepsze wyposażenie w niezbędny sprzęt medyczny dla umożliwienia prawidłowego określenia stanu zdrowia poborowego oraz obsadę lekarską o wysokich kwalifikacjach. Do prowadzenia badań zdolności poborowych do służby wojskowej w szerokim zakresie wykorzystają się siły i środki wojskowej służby zdrowia. Osiągany obecnie wskaźnik ponad 85% zdolnych do służby wojskowej mężczyzn w wieku 19 lat jest optymalny. Dalsze forsowanie zwiększania tego wskaźnika może spowodować powoływanie do wojska osób, których stan zdrowia nie daje gwarancji sprostania stawianym wymogom.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JerzyZaremba">W okresie zmniejszania się populacji mężczyzn w wieku poborowym zwiększyła się jednocześnie grupa poborowych korzystających z odroczenia zasadniczej służby wojskowej. Konieczne więc było podjęcie działań zmierzających do ograniczenia tego zjawiska. Przemawiają za tym zarówno potrzeby sił zbrojnych, jak i przesłanki natury społecznej. Wzrost liczby odroczeń powodował w konsekwencji zwiększenie grupy poborowych, którzy faktycznie zwalniani byli z powszechnego obowiązku służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JerzyZaremba">Decyzje o powoływaniu do służby wojskowej poborowych - jedynych żywicieli rodzin dotyczą głównie mieszkańców miast. Powoduje to istotny wzrost wydatków z budżetu państwa przeznaczonych na zasiłki i inne świadczenia dla członków rodzin żołnierzy. Aktualnie za jedynych żywicieli rodzin uznanych jest ponad 27 tys. poborowych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JerzyZaremba">Dokonana w lutym 1986 r. nowelizacja rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie udzielania odroczeń zasadniczej służby wojskowej oraz uznawania poborowych i żołnierzy za jedynych żywicieli rodzin, dotyczyła przede wszystkim odroczeń wydawanych ze względu na prowadzenie gospodarstw rolnych. Nowelizację tę poprzedziła analiza możliwości zaspokojenia potrzeb sił zbrojnych. Założenia nowelizacji konsultowane były z terenowymi organami rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz z wojewodami. Nowe unormowania prawne powinny ograniczyć liczbę poborowych korzystających z odroczeń służby wojskowej do wielkości uzasadnionej potrzebami społecznymi. W zarządzeniu za minimalną wielkość gospodarstwa rolnego uznano gospodarstwo 5-hektarowe. Mniejsze gospodarstwa nie uczestniczą praktycznie w produkcji towarowej lub też są tak wysoko wyspecjalizowane, że ich prowadzenie ogranicza się w zasadzie do kierowania.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JerzyZaremba">Wprowadzono również kryterium prawa własności gospodarstwa co jest zgodne z tendencją do przekazywania gospodarstw młodym następcom. Nabycie przez poborowego gospodarstwa rolnego w formie kupną, zamiany lub darowizny nie daje przez okres 2 lat podstaw do odrodzenia służby wojskowej. Chodziło o zapobieżenie celowym działaniom, zmierzającym, do uchylania się od służby wojskowej przez poborowych pochodzących z bogatych rodzin.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JerzyZaremba">Ujednolicono wiekowa i zdrowotne kryteria zdolności do pracy w rolnictwie stosownie do przepisów o przekazywaniu gospodarstw rolnych w zamian za rentę lub emeryturę. Uznano, że kobieta sama nie jest zdolna do zastąpienia poborowego w prowadzeniu gospodarstwa o obszarze ponad 5 ha użytków rolnych.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JerzyZaremba">Mając na względzie fakt, że zdecydowana większość indywidualnych gospodarstw rolnych to gospodarstwa rodzinne, uznano za słuszne rozszerzenie kręgu osób, które mogą być uznane za zdolne do zastąpienia poborowego. Wymaga to jednak przeprowadzenia w wielu przypadkach dokładnego i wszechstronnego postępowania dowodowego.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JerzyZaremba">Obecnie jest jeszcze za wcześnie na pełną analizę skutków znowelizowanych przepisów. Zostanie ona dokonana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Obrony Narodowej we współdziałaniu z innymi zainteresowanymi resortami jesienią br. Informacje i spostrzeżenia zebrane w czasie poboru w 1986 r. i 1987 r. powinny stanowić wystarczającą bazę dla tej analizy.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JerzyZaremba">Zmniejszyła się liczba poborowych korzystających z odroczeń ze względu na konieczność prowadzenia gospodarstwa rolnego, a mimo to w dniu zakończenia poboru w 1986 r. korzystało z tych odroczeń jeszcze ponad 50 tys. poborowych.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JerzyZaremba">W 1986 r. wpłynęło do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ponad 2500 skarg w sprawach odroczeń służby wojskowej lub przedterminowych zwolnień. Ponadto przyjęto ponad 500 osób, które złożyły skargi osobiście. 87% skarg pochodziło od rolników. Wzrosła także liczba interwencji kierowanych w tych sprawach do ministra spraw wewnętrznych. Wszystkie te skargi były podstawą do przeprowadzenia badań zgodności z prawem działalności terenowych organów administracji państwowej i komisji poborowych. Uznano, że 111 decyzji wydanych zostało z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa. Zostały one uchylone, a sprawy przekazano do ponownego rozpatrzenia przez organy II instancji. Niezgodności stwierdzono zarówno w decyzjach o udzieleniu odroczenia, jak i w decyzjach o jego odmowie.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JerzyZaremba">Kontrole przeprowadzone przez MSW w ub.r. wskazują, że orzecznictwo komisji poborowych i terenowych organów administracji w sprawach wojskowych uległo poprawie. Jest to w dużej mierze wynikiem zwiększenia nadzoru instancyjnego. Spostrzeżenia te potwierdziły opinie prokuratorskiej kontroli przestrzegania prawa. Działania kontrolne będą kontynuowane w br., szczególnie w okresie poborowym - od połowy kwietnia do czerwca. Zostaną przeprowadzone odpowiednie szkolenia członków komisji poborowych na szczeblu rejonu i województwa. Do wojewodów skierowano już wystąpienie precyzujące zadania na okres zbliżającego się poboru.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JerzyZaremba">W związku z wejściem w życie nowych przepisów regulujących udzielanie odroczeń służby wojskowej podjęliśmy szeroką akcję propagandową nowych przepisów, angażując w nią środki masowego przekazu. Będziemy szukać wszelkich możliwych form prezentacji tych przepisów, szczególnie w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JerzyZaremba">Działania podejmowane przez MSW mają na celu zapewnienie pełnego wywiązywania się przez młodych obywateli z obowiązku odbywania służby wojskowej. Zadanie to traktowane jest jako jeden z elementów propaństwowego kształtowania młodego pokolenia oraz wdrażania do poszanowania prawa i kształtowania właściwych postaw obywatelskich. Aby to osiągnąć, konieczne jest przestrzeganie prawa zarówno przez obywateli, jak i przez organy administracji państwowej. Niezbędne jest także umocnienie społecznej atmosfery poparcia i zrozumienia konieczności działań na rzecz obrony państwa.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JerzyZaremba">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekJagielski">W rozporządzeniu Rady Ministrów z września 1979 r. w sprawie udzielania odroczeń zasadniczej służby wojskowej oraz uznawania poborowych i żołnierzy za jedynych żywicieli rodzin w § 3 ust. 4 wymieniono osoby niezdolne do zastąpienia poborowego w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, m.in. niezdolna jest do tego kobieta - członek rodziny, jeżeli musiałaby sama prowadzić gospodarstwo rolne o obszarze co najmniej 5 ha użytków rolnych. Brak jest zapisu o kobiecie - żonie poborowego, która prowadzi gospodarstwo do 5 ha, ale jest w ciąży w 6 czy 7 miesiącu i wiadomo, że prowadzenie gospodarstwa w tym stanie jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekJagielski">Znowelizowane przepisy funkcjonują dopiero rok - jest to okres za krótki, ażeby wypowiedzieć się co do ich trafności. Faktem jednak jest, że na terenie woj. zamojskiego liczba udzielonych odroczeń zmniejszyła się o 3%. Obserwuje się również, że coraz więcej rodziców staje przed komisjami lekarskimi ds. inwalidztwa i zatrudnienia w celu uzyskania grupy inwalidzkiej określającej niezdolność do pracy w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarekJagielski">W § 13 przepisy ust. ust. 1–12 stosuje się odpowiednio do studentów i absolwentów szkół wyższych, w których obowiązuje długotrwałe przeszkolenie wojskowe. Natomiast w § 25 ust. 2 mówi się, że za jedynego żywiciela rodziny uznaje się również żołnierza odbywającego zasadniczą służbę wojskową. Czy ten paragraf nie dotyczy już studentów i absolwentów szkół wyższych?</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarekJagielski">Czy przewiduje się uregulowanie spraw związanych z odbywaniem służby wojskowej przez tzw. świadków Jehowy? Należy nadmienić, że pomimo proponowania im zastępczych form służby wojskowej i pracy w górnictwie, na ogół odmawiają oni spełnienia tego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MarekJagielski">Zauważa się również spadek dyscypliny wśród poborowych i żołnierzy rezerwy w zakresie spełnienia obowiązku służby wojskowej. Najczęściej przejawia się to wyszukiwaniem różnych okoliczności - łącznie z przedstawianiem wątpliwych zaświadczeń lekarskich lub danych o trudnej sytuacji rodzinnej i materialnej. W naszym województwie problem odpływu kadr w rolnictwie, zwłaszcza w okresie prac polowych, jest bardzo odczuwany.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MarekJagielski">Przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej stwierdził, że największą siłę przebicia w uzyskiwaniu odroczeń mają rolnicy bogaci, a więc można poddać w wątpliwość wysokość płac pracowników wojewódzkich sztabów wojskowych. Chciałbym zapytać, jak kształtują się te płace w stosunku do sytuacji w analogicznych organach państw zaprzyjaźnionych - stron Układu Warszawskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MieczysławTomaszewski">Jak należy rozumieć przepis, że poborowego może zastępować w czasie odbywania służby członek rodziny zamieszkały w tej samej miejscowości lub w pobliżu?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławDębowski">Prosiłbym o wyjaśnienie, jak należy rozumieć zapis, że praca poborowego jest uznana za niezbędną dla prowadzenia gospodarstwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławŁucek">Czy możliwe jest zobowiązanie komisji, ażeby poborowy odbywał służbę możliwie najbliżej miejsca zamieszkania?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławDerda">Czy w przypadku złożenia przez poborowego odwołania do MON, MSW czy komisji poborowej są prowadzone dokładniejsze badania podanych okoliczności, które mają uzasadnić podjęcie decyzji o odroczeniu lub zwolnieniu ze służby wojskowej? Czy były przypadki prowadzenia badań bezpośrednio w terenie, czy też decyzje podejmuje się tylko „zza biurka”?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławDerda">W ilu przypadkach zdarzało się, że poborowy odmawiał odbycia służby wojskowej, motywując go faktem, że nie czuję się obywatelem polskim? Takie przypadki mają miejsce na Śląsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławMacikowski">W informacjach resortów mówiło się o dużej wnikliwości przy podejmowaniu decyzji o odroczeniu lub zwolnieniu z obowiązku odbywania służby wojskowej. Jak to się wobec tego dzieje, że na wsi, zwłaszcza wśród bogatych rolników, synowie ich nie są powoływani do wojska?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WładysławLeśniak">Zgadzam się z tym, że każdy młody człowiek powinien spełnić swój obywatelski obowiązek. Z drugiej jednak strony wiemy, że nasza wieś wyludnia się, że ubywa ludzi młodych i wobec tego każda decyzja o poborze młodego człowieka - rolnika powinna być szczegółowo rozważona. Trzeba wyważyć, gdzie będzie on bardziej potrzebny: czy w wojsku, czy w gospodarstwie. Takie sprawy powinny być bardzo jasno i szczegółowo sformułowane w uchwałach Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WładysławLeśniak">Należy unikać odroczeń służby wojskowej przy pierwszym powołaniu do wojska. W późniejszym okresie młody człowiek, jeżeli ma zamiar zostać na wsi, przejmuje gospodarstwo, następują dalsze odroczenia i wreszcie powołuje się go do wojska wtedy, kiedy już samodzielnie pracuje, ma rodzinę i jest jedynym jej żywicielem.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WładysławLeśniak">Jeśli chce się powołać do wojska młodego rolnika po uznaniu, że inny członek rodziny, który pracuje poza rolnictwem w zasadzie niemożliwe do realizacji.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WładysławLeśniak">Zgadzam się w sprawie odbywania służby wojskowej oraz zwolnień i odroczeń powinny być jasno sprecyzowane i zrozumiałe dla każdego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JózefKiełb">Prezydium Komisji zobowiązało mnie do przygotowania na rozpatrywany dzisiaj temat. Uznałem to zadanie za trudne, ale nie sądziłem, że będzie aż tak skomplikowane. Dlaczego nie przygotowałem swego wystąpienia na piśmie. Dość długo oczekiwałem na przysłanie mi materiałów przez zainteresowane resorty. Niestety, na piśmie ich nie otrzymałem.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JózefKiełb">Z zainteresowaniem obserwowałem kampanię prowadzoną przez rzecznika prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej. Sądziłem, że w licznych odpowiedziach rozsyłanych do różnych redakcji znajdą wyjaśnienie nurtujących mnie wątpliwości. Niestety, rzecznik prasowy Mon przeniósł dyskusję na płaszczyznę obronności kraju oraz z art. 92 Konstytucji. Na to pole walki nie zamierzałem i nie zamierzam wstępować. W ten właśnie sposób rzecznik prasowy MON rozprawił się z każdym dziennikarzem i redakcją, a nawet posłem Z. Nawrotem, jak wynika to z jego listu do „Polityki”. Przeczytałem kilka tych wypowiedzi i poza ogólnymi sformułowaniami, nie najgrzeczniejszymi supozycjami i wręcz pomówieniami, nie znalazłem odpowiedzi na merytoryczne kwestie związane z realizacją rozporządzenia Rady Ministrów z 6 lutego 1986 r.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JózefKiełb">Właśnie realizacja tego rozporządzenia jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji. Uważam, że podstawą do zainteresowania się tym tematem jest kontrolna funkcja Sejmu. Jako autor wniosku, by Komisja rozpatrzyła ten problem uważam, że Sejm nie może pozostawić poza sferą swego zainteresowania żadnej dziedziny prawa. Drugą przyczyną dla której wniosłem ten problem na forum Komisji są pojawiające się sporadycznie w końcu 1985 r. i mnożące się lawinowo w 1986 r. interwencje na ten temat zgłaszane na spotkaniach poselskich do wojewódzkich zespołów poselskich i z okazji różnych publicznych spotkań. Trzecim powodem, dzięki któremu zainteresowałem się tą sprawą, była troska o autorytet wojska. Jest on wśród mieszkańców wsi poważnie zagrożony. Podważono cenny dorobek komisarzy wojskowych, którym wieś wiele zawdzięcza. Mieszkańcy wsi nie rozumieją motywów zaostrzenia wymogów sformułowanych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 6 lutego ub. r. w stosunku do przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 7 września 1979 r. Wieś nie zaakceptowała tych przepisów. Wejście w życie rozporządzenia i rygorystyczne stosowanie jego przepisów przez rejonowe i wojewódzkie komisje poborowe spowodowało wiele krytyki, niezadowolenia i protestów. Listy w tych sprawach otrzymywali posłowie i radni, podnoszono związane z wykonywaniem tych przepisów problemy w czasie dyskusji w instancjach politycznych. Sprawy te były przedmiotem licznych interpelacji radnych wojewódzkich rad narodowych. Decyzje komisji poborowych i organów administracji państwowej nie uzyskały aprobaty zwłaszcza dlatego, że wcielano do wojska młodych rolników, którym służbę wojskową kilkakrotnie już odraczano i którzy wykorzystali ten czas na modernizację i rozbudowę swoich gospodarstw. A więc prawo działa tutaj wstecz w stosunku do tych rolników, którzy budowali gospodarkę, zakładali rodziny itp. Nastało nowe prawo, dzięki któremu przepadnie to, na podstawie czego uzyskiwali poprzednia odroczenia. Takich nastrojów w stosunku do wojska dotąd nie było. Pamiętajmy przecież, że wieś jest rezerwuarem poborowych i kadr dla szkół oficerskich w naszym kraju. Przed 1986 r. także były interwencje na ten temat, ale nie były one tak liczne i nie występowała taka społeczna dezaprobata dla decyzji komisji poborowych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JózefKiełb">W ubiegłych latach wzrost liczby odroczeń służby wojskowej wywołała polityka odmładzania rolnictwa. Sami spowodowaliśmy przekazywanie gospodarstw w ręce młodych rolników, uznając to za korzystny proces sprzyjający intensyfikacji produkcji rolnej. Musiało to więc odbić się na liczbie młodych ludzi, którym odraczano służbę wojskową. Konsekwencje takiej polityki powinny być już dawno przewidziane i wzięte pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JózefKiełb">Czwartą przyczyną, która skłoniła mnie do zajęcia się tym problemem, są liczne dramaty młodych ludzi - rolników, których po latach odraczania nagle powołano do wojska. Nic dziwnego, że mają oni rosnące poczucie krzywdy. Fakt ten pozostawi skazę na ich postawie obywatelskiej. Można wskazać liczne przypadki, w których młodzi rolnicy są zwalniani ze służby wojskowej przez rejonowe komisje wojskowe, ale ich decyzje są uchylane przez wojewódzkie komisje poborowe lub natrafiają na sprzeciw wojewódzkich sztabów wojskowych. Te przykłady należą do najbardziej gorzkich. Zdarza się, że młody rolnik po odbyciu służby wojskowej stwierdza, że nie ma po co wracać na wieś, bo musiałby wszystko zaczynać od początku. Czy właśnie tutaj nie należy szukać przyczyny faktu, iż 35% zwolnionych z wojska nie zostaje w rolnictwie? Kto wie, może nie byliby w stanie odrobić zaniedbań. Dysponuję licznymi przykładami młodych rolników, którzy o ile nie zostaną zwolnieni z wojska w ciągu 2–3 miesięcy, to nie będą mieli po co wracać do swych gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JózefKiełb">Opinii publicznej powinno się przedstawić znacznie więcej różnorodnych faktów na ten temat. Przede wszystkim niesprawiedliwy jest zarzut, że rolnictwo indywidualne jest pod tym względem najbardziej uprzywilejowaną grupą. Jest to argument wręcz nietaktowny wobec naszej polityki rolnej. Jest on także nie do obrony wobec tego, że gospodarstwa indywidualne opierają się wyłącznie na pracy właściciela. Powołanie go do wojska stanowi w najlepszym wypadku skazanie tego gospodarstwa na zatrzymanie rozwoju.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JózefKiełb">Z materiałów, które miałem okazję sam zbadać i które były przedmiotem analizy WZP w Koszalinie, można wywnioskować, że rzeczywiście liczba poborowych otrzymujących odroczenia z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego jest dość duża, ale bynajmniej nie większa od tych z tytułu sprawowania funkcji jedynego żywiciela rodziny. A te dwie kategorie wcale się nie pokrywają ze sobą.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JózefKiełb">Myślę, że po przedstawieniu tych argumentów nie będę posądzany o osłabianie gotowości obronnej kraju, co spotkało posła Z. Nawrota. Posłowie mogą przedstawić wiele przykładów interwencji w tej dziedzinie, podobnie jak i ja. Jednak żadna z moich interwencji nie dała rezultatu i dać nie mogła przy obowiązywaniu obecnych przepisów oraz sposobów ich interpretowania przez komisje poborowe, zwłaszcza wojewódzkie. Muszę także stwierdzić, że niektóre komórki MSW i MON nie przestrzegają ustawy o obowiązkach i prawach posła. Generalnie nie otrzymywałem w terminie odpowiedzi na moje interwencje. Uzyskiwałem je dopiero po dodatkowych telefonach i monitach. Można by pomyśleć, że jest to celowe przeciąganie sprawy, podczas gdy poborowy czeka z kartą powołania.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#JózefKiełb">Wybrałem do przedstawienia na forum Komisji cztery przykłady rolników indywidualnych, w których sprawach interweniowałem, zadając jednocześnie adresatom moich listów pytania na temat interpretacji rozporządzenia Rady Ministrów z 6 lutego 1986 r. Chciałem także, by ocenili zgodność tych przepisów z innymi aktami prawnymi, nieraz wyższego rzędu niż rozporządzenie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#JózefKiełb">Wystąpiłem do ministra spraw wewnętrznych w sprawie poborowego, który będąc rolnikiem pierwszej generacji (nie pochodził z rodziny rolniczej) po ukończeniu technikum rolniczego kupił 21 ha gospodarstwo od państwa. Kupił je w 1982 r. i przez wszystkie następne lata otrzymywał odroczenia ze służby wojskowej. W 1986 r. powołano go do wojska argumentując, że poborowy ma brata i siostrę, którzy w myśl § 3 omawianego rozporządzenia Rady Ministrów mogą przejąć obowiązki w jego gospodarstwie. Zarówno brat, jak i siostra poborowego posiadają inne zawody i nie mają żadnych kwalifikacji rolniczych. Zapytałem wobec tego w piśmie do ministra spraw wewnętrznych, czy brak kwalifikacji rolniczych, które kodeks cywilny przewiduje jako obligatoryjny warunek prowadzenia gospodarstwa rolnego o powierzchni ponad 0,5 ha stanowi w tym przypadku przeszkodę dla zastosowania § 3. Odpowiedziano mi, że brak kwalifikacji rolniczych - nie ma w tym przypadku znaczenia, podobnie jak fakt, że rodzeństwo nie wyraża gotowości do przejęcia gospodarstwa brata. Ta ostatnia odpowiedź była związana z tym, że do swej interwencji dołączyłem oświadczenie rodzeństwa wraz z pytaniem, na podstawie jakich przepisów można zmusić ich do pracy w nieswoim gospodarstwie rolnym.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#JózefKiełb">W drugim przypadku młody rolnik także przez lata korzystał z odraczania służby wojskowej i w 1986 r. powołano go do wojska, mimo że posiada 11,5 hektarowe gospodarstwo rolne przejęte po rodzicach. Trzeba podkreślić, że jest to gospodarstwo bardzo intensywne. Powołano go do wojska, ponieważ jego brat, który 5 lat temu odbył służbę wojskową od 3 lat pracuje jako kombajnista w miejscowym SKR. Spytałem ministra spraw wewnętrznych, jak interpretuje się § 3 ust. 4 pkt 2 wspomnianego rozporządzenia mówiący, iż przepisy te nie mogą zostać zastosowane wobec osoby wykonującej od lat zawód uznany za „zawód o szczególnym charakterze”. Okazało się, że wykazu takich zawodów nie ma i jeżeli nawet brat pracuje w PGR lub SKR i nie może pogodzić tej pracy z pracą w gospodarstwie powołanego do wojska, to nie stanowi to żadnej przeszkody w poborze. A przecież pracownik PGR, o ile zwolni się lub weźmie bezpłatny urlop w celu pracy na tym gospodarstwie, będzie musiał płacić 4-krotny czynsz w związku z zajmowaniem mieszkania należącego do PGR. W otrzymanej przeze mnie odpowiedzi na interwencję ministerstwo uchyliło się od zajęcia stanowiska we wszystkich merytorycznych kwestiach. Otrzymałem formalną odpowiedź, że w miejscu zamieszkania poborowego mieszka członek jego rodziny, który może zająć się gospodarstwem i wobec tego powołanie do służby wojskowej było zasadne. Do dziś nie wiem, jakie zawody należy uznać za zawody o szczególnym znaczeniu w rozumieniu rozporządzenia. Pytałem członków wojewódzkiej komisji poborowej i sztabu wojskowego, którzy stwierdzili, że kwestię tę pozostawiono do uznania komisji. W rezultacie za zawody takie uznaje się zawód księdza proboszcza, funkcjonariusza MO i - choć nie zawsze - nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#JózefKiełb">W trzeciej sprawie, którą chciałbym opisać, skierowałem pismo wprost do gdyż wcześniejsze interwencje trwały bardzo długo, poborowy otrzymał już kartę powołania i WZP mógł mu udzielić jedynie rady, by jak najszybciej udał się do miejsca powołania. W tej chwili jest on gospodarzem na 15 ha ziemi. Od 1979 r. trzykrotnie uzyskał odroczenie od służby wojskowej w związku z dzierżawieniem tej samej ziemi. W tym czasie zdołał ją kupić, wybudować dom i budynki gospodarcze, wyposażyć w sprzęt. Oczywiście zaciągnął w tym celu niezbędne kredyty. Decyzją naczelnika gminy został uznany za niezbędnego do prowadzenia tego gospodarstwa. Jednak wobec sprzeciwu wojewódzkiego sztabu wojskowego - co jest stałą praktyką w takich przypadkach - decyzja ta została uchylona. Nie zgodzono się nawet na takie odroczenie służby wojskowej, by młody rolnik mógł choć część inwentarza sprzedać po nie druzgocących dla niego cenach. Gospodarstwem zajęli się sąsiedzi, m.in. inwalida wojenny, od którego otrzymałem list na ten temat. W tym miejscu J. Kiełb cytuje fragmenty otrzymanego listu. Zacytowałem ten fragment, gdyż potwierdza on moje słowa o społecznej dezaprobacie wobec tego rodzaju praktyk. Nie wiem, jakie będą dalsze losy tego poborowego, gdyż interwencję skierowałem 5 lutego br. dziś jest 24 lutego, a jakie są terminy odpowiedzi na interwencje polskie - wszyscy wiemy.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#JózefKiełb">Ostatnia sprawa, o której chcę mówić, dotyczy młodego rolnika, który gospodaruje na 16 ha przejętych od rodziców. Rodzice ci są na emeryturze i są niezdolni do pracy na roli. Powołując go do wojska stwierdzono, że na drugim końcu wsi mieszka brat, który posiada własne 9 ha intensywne gospodarstwo rolne. Ma on własną rodzinę i nie jest w stanie pracować na 2 gospodarstwach. Naczelnik gminy nie odważył się uznać tego poborowego za niezbędnego do prowadzenia gospodarstwa, ale dokładnie opisał jego sytuację. Niestety, szef wojewódzkiego sztabu wojskowego miał dzięki temu ułatwione zadanie i stwierdził, że ponieważ nie ma decyzji naczelnika - poborowy musi odbyć służbę wojskową.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#JózefKiełb">Tyle przykładów; przechodzę teraz do uwag i wniosków. Wydaje się, że ramy do czynienia z bardzo ścisłym, wręcz rygorystycznym przestrzeganiem litery prawa przez wojewódzkie i rejonowe komisje poborowe. Potwierdziły to kontrole przeprowadzone w woj. koszalińskim przez prokuraturę. Mamy także do czynienia z częstym uchylaniem decyzji rejonowych komisji poborowych, w których zasiadają przecież ludzie, którzy powinni znać realia i są bliżej społeczeństwa danego rejonu. Kontrola przeprowadzona przez prokuraturę miała na celu jedynie badanie przestrzegania rozporządzenia. Nie zajmowano się społeczno-gospodarczą racjonalnością podejmowanych decyzji oraz ich zgodnością z zasadami współżycia społecznego. Myślę, że w takim przypadku wnioski prokuratury byłyby inne. Argumenty, którymi często posługuje się rzecznik prasowy MON, są w zasadzie prawdziwe. Tyle tylko, że sposób interpretacji przepisów powoduje, iż mnożą się konflikty na tle ich stosowania. Jako decydujący przedstawia się argument, że pod rządami dawnych przepisów zbyt wiele było luk, które umożliwiały uchylanie się osób nieuprawnionych od obowiązku służby wojskowej. Jednak zastosowano najgorsze z możliwych lekarstw - jako naruszających prawo potraktowano wszystkich i wszystkich traktuje się jako potencjalnych naruszycieli. Wydaje się, że powinniśmy raczej ścigać tych, którzy przepisy naruszali. Wysoki stopień ogólności sformułowań rozporządzenia Rady Ministrów z 6 lutego 1986 r. powoduje, że komisje poborowe podejmują decyzje na podstawie subiektywnych i dowolnych ocen. Co na przykład znaczy sformułowanie „pobliska miejscowość”? W zależności od terenu może to oznaczać wieś położoną 2 lub 10 km od gospodarstwa poborowego. Brak taksatywnego wymienienia zawodów „o szczególnym charakterze” i MSW uchyla się od zajęcia stanowiska w tej sprawie. Brak w końcu możliwości zaskarżenia decyzji komisji poborowych do NSA. W ten sposób interpretacja przepisów i odwołanie od decyzji zostały pozostawione organom powołanym do ich wykonywania. Jednocześnie pogwałcono zasadę, iż prawo nie działa wstecz. W wojewódzkim sztabie wojskowym potwierdzono mi to dodając, że w związku z decyzjami podjętymi w ub.r. w latach następnych nie będzie już tylu tego rodzaju przypadków.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#JózefKiełb">Mam wątpliwości, czy rozporządzenie jest zgodne z kilkoma innymi ustawami. Wątpliwości moje dotyczą uregulowania przez rozporządzenie kwestii odroczenia służby wojskowej tylko dla osób, które są właścicielami gospodarstwa lub przejęły gospodarstwo po rodzicach. Przepis ten nie obejmuje np. dzierżawy lub innego tytułu posiadania. Wynika z niego, że objęcie gospodarstwa po teściach lub posiadanie tego gospodarstwa bez tytułu własności nie uprawnia do odroczenia służby wojskowej. Chciałbym przypomnieć, że ustawa o emeryturach dla rolników nie wymaga tytułu własności dla uzyskania prawa do świadczeń. Wystarczy być samoistnym posiadaczem tego gospodarstwa. Nie rozumiem zatem, dlaczego mamy do czynienia z różnymi uregulowaniami.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#JózefKiełb">Kolejna sprawa dotyczy pojęcia „członek rodziny”. Najprościej byłoby powiedzieć „osoby bliskie”. Nie rozumiem, dlaczego nie używamy sformułowań kodeksowych, co pozwoliłoby na uniknięcie nieporozumień. Ważnym problemem jest więc zgodność rozporządzenia z kodeksem cywilnym.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#JózefKiełb">Następny problem wiąże się z udzielaniem urlopów na prowadzenie gospodarstwa rolnego. Chciałbym podkreślić, że nie ma takiego prawa, które mogłoby zmusić daną osobę do zastępowania rolnika przebywającego w wojsku. Wydaje mi się równocześnie, że rozporządzenie zobowiązujące zakład pracy do udzielenia urlopów w miarę możliwości jest niezgodne z kodeksem pracy i ustawą o przedsiębiorstwie. Z tego względu używanie sformułowania „może go zastąpić” ma znaczenie jedynie teoretyczne. Należy przypomnieć, że wieś zamieszkiwana jest przez ludzi pracujących w różnych zawodach i w różnych zakładach pracy. Osoby te w każdym przypadku musiałyby zwalniać się z pracy. Moim zdaniem, mamy więc do czynienia ze zjawiskiem zbiorowej odpowiedzialności za gospodarstwo rolne. Pragnąłbym równocześnie dowiedzieć się, w jakim trybie - administracyjnym, czy cywilno-prawnym - można zmusić kogoś do zastąpienia poborowego i rozporządzania jego majątkiem.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#JózefKiełb">Drugim punktem, obok spraw własnościowych, w którym rozporządzenie nie jest zgodne z ustawą o emeryturach dla rolników, jest punkt dotyczący zastępowania następcy. Ustawą i przepisy ZUS stanowią, że osoby, które przekazały gospodarstwo następcy, nie mogą tego następcy zastępować w prowadzeniu gospodarstwa, gdyż w przeciwnym wypadku odebrana zostanie im emerytura. Ustawa nie przewiduje wyjątków od tego uregulowania dla osób odbywających służbę wojskową.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#JózefKiełb">W omawianych przepisach przyjęto dwuletni okres posiadania gospodarstwa, uprawniający do starania się o odroczenie służby wojskowej. W naszych realiach bardzo rzadko udaje się w tym okresie załatwić różne sprawy związane z przejęciem gospodarstwa, a przecież rolnik faktycznie prowadzi gospodarstwo w tym okresie.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#JózefKiełb">Przepisy, których treść stanowi przedmiot naszych rozważań, nic nie mówią o zasięganiu opinii przy rozpatrywaniu odwołań. Instancje polityczne PZPR i ZSL stwierdza, że przy rozpatrywaniu odwołań nie uwzględnia się ich opinii. Nie zasięga się też opinii Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, co wydaje się być niezgodne z ustawą o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#JózefKiełb">Jestem przeciwny ustanowieniu zasady, że odroczenie jest możliwe wówczas, gdy gospodarstwo Jest większe niż 3 ha. W moim przekonaniu decydującym czynnikiem powinna być nie liczba hektarów, a wielkość produkcji. Jestem równocześnie przeciwny - chociaż nie chciałbym tej sprawy rozwijać - stanowisku rzecznika MON, który twierdzi, że gospodarstwa ogrodnicze i sadownicze to potentaci zatrudniający siły najemne i dlatego ich właściciele nie muszą być traktowani „łagodnie”.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#JózefKiełb">Chciałbym polemizować ze stanowiskiem rzecznika MON, który mówi o „rzekomych” stratach rolnictwa z powodu powołania młodych rolników do wojska. W woj. koszalińskim są przykłady takich strat. Już wiosną, tzn. nawet przed wydaniem rygorystycznych przepisów, 100 ha gruntów leżało odłogiem. Mieliśmy także do czynienia ze zmniejszaniem się pogłowia inwentarza.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#JózefKiełb">Wyjątkowo teoretyczne wydają mi się stwierdzenia dotyczące pomocy dla gospodarstw, z których nastąpiło powołanie do wojska. Wojewódzki Zespół Poselski w Koszalinie stwierdził, że nie istnieje żaden organ, który dysponuje informacjami o losie tych gospodarstw. Sformułowaliśmy odpowiednie zalecenie dla wojewody, ale dotychczas nie był on w stanie ustosunkować się do niego. Jest faktem, że na wsi nie zanikła jeszcze zupełnie pomoc sąsiedzka. Mimo to uważam jednak, że używanie argumentu, iż pomoc ta jest zagwarantowana, nie znajduje pokrycia w rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#JózefKiełb">W związku z trudną sytuacją demograficzną słyszy się opinie, iż wiele zakładów zabiega o wydanie przepisów, umożliwiających ich pracownikom odroczenie służby wojskowej (chodzi np. o zakłady chemiczne w Oświęcimiu). Uważam, że takie opinie nie poprawiają nastrojów.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#JózefKiełb">W związku ze znaną sytuacją demograficzną, tzn. występowaniem mniej licznych roczników, zgłaszam następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#JózefKiełb">- wydaje się, że w nadchodzącym okresie nadrzędny interes obronności należy stawiać na równi z interesem wyżywienia narodu. W tej sprawie powinna się odbyć spokojna dyskusja;</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#JózefKiełb">- istnieje problem dowolności interpretacji i niespójności przepisów. Dotyczy on zwłaszcza takich spraw, jak własność, pojęcie „członkowie rodziny”, kwalifikacje, udzielanie urlopów, zbiorowej odpowiedzialności za gospodarstwo, brak zgodności z ustawą o emeryturach i rentach oraz innych. Postuluję, aby we wszystkich wymienionych powyżej kwestiach Komisja wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem o ich zgodność z innymi przepisami;</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#JózefKiełb">- mając na uwadze sytuację demograficzną postuluję rozważenie możliwości wprowadzenia zastępczych form przeszkolenia wojskowego. Nie precyzuję tego stanowiska, gdyż nie jestem specjalistą z dziedziny wojskowości. Myślę jednak, że konieczne jest rozpoczęcie dyskusji nad tą kwestią. Uważam, że kadry wojska znajdą sposoby gwarantujące organizowanie zastępczych form przeszkolenia. Gdyby jednak okazało się, że nie ma możliwości w zakresie zastępczych form należało by wówczas rozważyć możliwość zmiany innych przepisów. Zmiana ta polegałaby na ewentualnym wprowadzeniu zasady, że nabywanie gospodarstwa jest możliwe dopiero po uregulowaniu służby wojskowej. W tej sytuacji muśliny jednak mieć pełną świadomość skutków opóźnionego przekazywania gospodarstw. Mimo to uważam, że w przypadku braku innych możliwości wprowadzenie tych drastycznych przepisów może okazać się pożądane.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#JózefKiełb">Myślę, że istnieje potrzeba dyskusji nad omawianymi kwestiami bez emocji i podtekstów. W ramach tajemnicy państwowej i Wojskowej społeczeństwo powinno być informowane o tych problemach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławLemiesz">W zasadzie koreferat przedstawiony przez posła J. Kiełba skomentował wszystkie niedociągnięcia i niejasności obowiązujących przepisów oraz trudności, jakie wyłaniają się w praktycznym ich stosowaniu. W swoim wystąpieniu chciałbym poruszyć problem powoływania na ćwiczenia wojskowe żołnierzy rezerwy. Trzeba pogodzić interesy rolnictwa i interesy wojska i jest to możliwe. Niedopuszczalne są przypadki, ażeby żołnierza-rezerwistą powoływano na ćwiczenia w okresie prac rolnych. W ub. roku w woj. olsztyńskim mieliśmy w tych sprawach bardzo wiele odwołań i interwencji. Powoływano np. na ćwiczenia w terminie 20 września, uważając, że zakończyły się żniwa, a więc jest to koniec prac polowych. Takie rozumowanie nie jest słuszne, po tym terminie w rolnictwie wykonuje się wiele dalszych prac - takich, jak wykopki, siewy itp. W odpowiednich przepisach jest zalecenie, ażeby nie powoływać na ćwiczenia w okresie prac rolnych, ale interpretacja tych przepisów, jest bardzo dowolna i nie zawsze właściwa. Prosiłbym, ażeby komisje poborowe zostały dokładnie poinformowane, jak należy stosować przepisy dotyczące powoływania rolników na ćwiczenia wojskowe w okresie prac polowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławŻelichowski">Z dyskusji wynika, że szukamy wspólnie kompromisu, pogodzenia interesów obronności kraju i wyżywienia narodu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławŻelichowski">Podano nam w informacjach resortów globalne cyfry, które jednak niczego nie wyjaśniają. My w terenie spotykamy się z konkretnymi przypadkami. Mogę podać przykład, że powołuje się do wojska młodego człowieka, który ma brata i teoretycznie ten powinien w czasie jego nieobecności prowadzić gospodarstwo. A na wsi mamy także zjawiska patologii: ten drugi brat jest pijakiem i nie można mu powierzyć gospodarstwa. Nie jest to chyba przykład odosobniony, a wskazuje na to, że każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie i bardzo wnikliwie, kierując się rozsądkiem, a nie tylko literą prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AdamStadnik">W jednostkach wojskowych często nawet zawodowa kadra nie zna przepisów dotyczących zasad zwolnienia z obowiązku służby wojskowej. Znam przypadki, że właśnie w wojsku młodemu człowiekowi ze wsi - oficer polityczny powiedział, że niesłusznie został powołany do wojska, że powinien być zwolniony. Trzeba stosować jednolitą interpretacją przepisów. Nie należy uspokajać się opiniami, że nasze rolnictwo wyszło już z „dołka”, że rośnie produkcja rolna. Mamy jeszcze dużo rezerw i trzeba czynić wszystko, ażeby intensyfikować produkcją rolniczą. Taka intensyfikacja może nastąpić tylko na drodze modernizacji gospodarstwa rolnego, a przedsięwzięcia w tym zakresie może podjąć tylko człowiek młody.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AdamStadnik">Rzeczywiście, wielu młodych ludzi, po wniesieniu do konstytucji zapisu o trwałości gospodarstwa indywidualnego decyduje się na przejmowanie gospodarstw. Trzeba tworzyć im warunki dla intensyfikowania produkcji rolnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławPopiela">Wszyscy szukamy złotego środka, pytany jak łagodzić sytuację w zakresie odpływu siły roboczej z rolnictwa. Dopóki jednak zawód rolnika nie będzie uznany za zawód o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej i nie przyzna się w związku z tym rolnikom określonych przywilejów, trudno będzie rozwiązać pogłębiające się trudności na wsi. Mamy wyraźnie sprecyzowane przepisy, kiedy można zwolnić młodego rolnika od obowiązku odbywania służby wojskowej, albo odroczyć odbywanie tej służby, ale przepisy te nie zawsze są przestrzegane.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StanisławPopiela">Słusznie mówiono w dyskusji, że każdy ma prawo wyboru zawodu i jeśli zaczął pracować w wyuczonym zawodzie, to nie możemy go zmusić, ażeby wrócił do pracy na roli. Toteż trzeba podjąć bardziej elastyczne działania organizacyjne, o których mówił m.in. koreferent, dla umożliwienia odbycia obowiązku służby wojskowej w innych warunkach, niż to ma miejsce obecnie. Proponowano szkolenia sobotnio-niedzielne oraz w okresie zimowym itp. Trzeba te możliwości rozważyć i w uzasadnionych przypadkach wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StanisławPopiela">Nie uważam, że młodzi ludzie garną się do pracy na roli i zdarza się często, że jak idą do wojska, a tam zdobędą inny popłatny zawód, to nie wracają już na wieś. Wszystkie przepisy zbyt mało wagi przywiązują do szczególnego charakteru zawodu rolnika.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#StanisławPopiela">Za gospodarstwo rolne uważa się gospodarstwo 5-hektarowe. Dochodzę z terenów górskich i u nas 2-hektarowe gospodarstwo jest już gospodarstwem rolnym, ale do takich gospodarstw nie stosuje się taryfy ulgowej.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#StanisławPopiela">Zwrócono się do mnie z prośbą o interwencję w sprawie odroczenia obowiązku służby wojskowej. Młody człowiek, którego powołują do wojska ma dwoje starych, schorowanych rodziców, którzy mają już po ok. 80 lat. Pracę w gospodarstwie w czasie jego nieobecności ma przejąć 19-letnia siostra. Musimy zgodzić się z tym, że kobieta tak młoda nie podoła tym obowiązkom.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#StanisławPopiela">Zgadzam się, że dziś nie jesteśmy w stanie wyprasować ostatecznego stanowiska, które zadowoliłoby obie strony, tzn. rolników i Ministerstwo Obrony Narodowej. Może analiza stosowania znowelizowanych przepisów pozwoli ustalić bardziej prawidłowy tryb postępowania. Oczekuję na wyjaśnienie moich wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarianSocha">Nie mogę zgodzić się ze stanowiskiem, że za gospodarstwo rolne uważa się gospodarstwo powyżej 5 ha. Na terenie mojego województwa za takie gospodarstwo uważa się już gospodarstwo 3-hektarowe.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MarianSocha">Nie można oczekiwać, że siostra czy brat, który mieszka w pobliżu wsi, w której położone jest gospodarstwo rolne poborowego, porzucą pracę i przyjdą pracować na wieś. Takie przypadki są raczej sporadyczne.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MarianSocha">W czasie odbywania służby wojskowej udziela się ulg w podatku dla prowadzących gospodarstwo rolne. Jeśli w gospodarstwie zostaje żona, to żołnierz nie otrzymuje już żadnego zasiłku.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MarianSocha">Wśród młodych ludzi na wsi, wielu nie odznacza się największą tężyzną fizyczną. Coraz częstsze są przypadki wadliwej postawy, płaskostopia, nadciśnienia. Młody rolnik na wsi nie ma czasu leczyć się i korygować swoich ułomności fizycznych. Kiedy idzie na komisję poborową, otrzymuje natychmiast decyzję o powołaniu go do wojska, ponieważ nigdy nie chorował. Młodzi ludzie w mieście stawiają się na komisję poborową z plikiem zaświadczeń, które często stają się podstawą zwolnienia z obowiązku odbywania służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MarianSocha">Zetknąłem się z takim przypadkiem, że powołano do wojska rolnika, który ma gospodarstwo 4,8 ha. W domu pozostało dwoje starych rodziców oraz żona z dwojgiem dzieci. Odraczano mu służbę wojskową do 27 roku życia - teraz uznano, że w pobliżu mieszka brat, który powinien przejąć gospodarstwo w czasie odbywania przez właściciela służby wojskowej. Ale ten brat pracuje w określonym zawodzie i ma unormowane warunki życia, czy wobec tego może zastąpić nieobecnego poborowego?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MarianSocha">Istnieje możliwość odbywania służby wojskowej w tzw. służbach następczych, ale w tej formie spełniania obowiązku wojskowego rzadko spotyka się rolników. Trzeba wobec tego umożliwić wykonanie obowiązku obywatelskiego młodym rolnikom w innych formach. Może można by było dopuścić do odbywania tej służby w dwu etapach 6-miesięcznych okresach zimowych? Taka forma mogłaby być stosowana tylko w służbach liniowych, natomiast w wojsku specjalistycznym nie można szkolić na raty i tutaj trzeba dobierać kandydatów, którzy mogą szkolić się bez przerw.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#MarianSocha">Wiceminister obrony narodowej gen. broni Antoni Jasiński:</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#MarianSocha">Wypowiadam się niejako w dwojakiej formie - jako przedstawiciel resortu obrony narodowej, ale również jako poseł, członek Komisji Obrony Narodowej. Nie chciałbym podejmować polemiki z wypowiedziami i przykładami, jakie zostały podane w dyskusji w sprawie niewłaściwego stosowania przepisów o odraczaniu służby wojskowej w stosunku do rolników. Mógłbym podać wiele przykładów obrazujących zupełnie odwrotną sytuację, zbyt liberalnego stosowania tych przepisów w stosunku do niektórych rolników. Zdaję sobie sprawę, że żaden przepis nie może być tak doskonały, aby uwzględniał i przewidział wszystkie możliwości, jakie może przed nami postawić życie.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#MarianSocha">Nie możemy decydować o tym, co jest ważniejsze: obronność kraju, czy wyżywienie narodu. Obie sprawy są równie ważne i chciałbym powiedzieć, że my w resorcie obrony narodowej nigdy nie stawiamy takiej alternatywy. Nie będę odwoływał się do wielkich argumentów, chociażby do zapisu konstytucyjnego o obowiązku służby wojskowej. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nasze żądania w zakresie obrony kraju, to nie przygotowanie do wojny, ale do pokoju. Po to jednak, abyśmy mogli zapewnić ten pokój, musimy być dobrze przygotowani do jego obrony. Wszyscy jesteśmy zgodni ze stanowiskiem, że wysoki potencjał obronny kraju gwarantuje mu pokój.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#MarianSocha">Nasza obronność wojskowa oparta jest o takie środki, na jakie nas stać. Są to, jak posłom wiadomo, środki stosunkowo skromne. Na wydatki związane z obronnością kraju przeznacza się ok. 4% dochodu narodowego i 7–8% budżetu państwa. Jest to znacznie mniej niż w innych krajach i w innych działach naszej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#MarianSocha">W naszej armii mamy tylko 1/3 żołnierzy zawodowych, gdybyśmy zwiększyli udział żołnierzy zawodowych, koszty utrzymania armii byłyby znacznie wyższe. W tych warunkach armia nasza oparta jest w główne j mierze na żołnierzach z poboru. Mamy określone wielkości i liczebność naszej armii, w związku z tym musimy zapewnić odpowiedni dopływ poborowych.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#MarianSocha">Jak już mówiono, liczebność roczników poborowych jest poniżej potrzeb, naszej armii, a poważna liczba odroczeń zmusza nas do powoływania do wojska młodych ludzi z kategorią A2, a nawet A3. Takich kandydatów do wojska nie zawsze można właściwie wykorzystać do wszystkich celów. Powoływanie do wojska osób z niższą kategorią obciąża dodatkowo budżet resortu obrony narodowej. Żołnierze ci muszą być zwalniani z niektórych ćwiczeń, niektórzy wymagają stosowania specjalnej diety.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#MarianSocha">Z odroczeń i zwolnień od służby wojskowej korzystają górnicy i obejmuje to 30 tys. osób. Odraczamy służbą wojskową również jedynym właścicielom gospodarstw rolnych - jest to 65 tys. osób. Wszelkie inne pomówienia - że zalicza się np. za służbą wojskową pracą w określonych zakładach - nie znajdują potwierdzenia. Nie przyjmujemy nawet odwołań z zakładów przemysłowych, które pracują dla potrzeb obronności.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#MarianSocha">Formy służby zastępczej stosowane są tylko w stosunku do poborowych z kategorią A3. Tę zastępczą służbą odbywać można w dwóch formach - w formie skoszarowanej i w formie dochodzącej. Ta pierwsza dotyczy jednostek obrony terytorialnej kraju, w drugim przypadku poborowi pracują w szpitalach, domach opieki, gospodarce komunalnej. W strażach pożarnych zatrudnionych jest 3 tys. strażaków, którzy zwolnieni zostali od służby wojskowej i nie są to tylko osoby z niższą kategorią.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#MarianSocha">W dyskusji poruszono problem odbywania służby wojskowej przez tzw. świadków Jehowy. Chciałbym powiedzieć, że nie jest to żaden problem w skali naszej armii, nadaje mu się rozgłos z zupełnie innych względów. To samo dotyczy ruchu pod hasłem - wolność i pokój.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#MarianSocha">Rzeczywiście wojsko nie daje żadnych dodatkowych świadczeń żołnierzowi-rolnikowi, stosowane są tylko ulgi podatkowe dla jego gospodarstwa w okresie pełnienia służby wojskowe. Szeroko stosujemy praktyką przyznawania urlopu dla żołnierzy-rolników w okresie żniw, wykopków i nasilenia innych prac polowych. Mogą zdarzyć się przypadki niewłaściwego postępowania, ale są one rzadkie i odosobnione.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#MarianSocha">Pokusiliśmy się kiedyś o podliczenie okresu urlopów żołnierzy, jakie otrzymują w wojsku i stwierdziliśmy, że łącznie z urlopami regulaminowymi i okolicznościowymi okres ten waha się granicach od 30 do 60 dni.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#MarianSocha">Chciałbym wyjaśnić posłowi zabierającemu głos w imieniu woj. koszalińskiego, że wojsko na rzecz tego właśnie województwa wykonało wiele prac melioracyjnych, pracowało przy wydobywaniu wapna, m.in. wykorzystywanego na nawozy przy wykopkach i przy żniwach.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#MarianSocha">Zastanówmy się, o co toczymy spór. Ludność rolnicza etanowi, 30% obywateli naszego kraju, a żołnierze ze wsi stanowią tylko 10% naszej armii. W wojsku służy więc co dziesiąty obywatel zatrudniony w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#MarianSocha">Niestety, nie widzimy możliwości zastosowania innych form odbywania służby wojskowej. Byłoby to możliwe, gdybyśmy dysponowali nadwyżkami poborowych. Tak jednak nie jest. Nie możemy także skracać okresu odbywania służby wojskowej przez poborowych. Zmusiłoby to nas do powiększenia rozmiarów armii, a więc pogłębienia kryzysu. Poza tym skrócenie okresu odbywania służby wojskowej spowodowałoby trudności z przeszkoleniem żołnierzy - specjalistów. Zapraszamy członków Komisji Rolnictwa i Leśnictwa do odwiedzenia naszych ośrodków szkoleniowych. Pokażemy tam, jakie przygotowanie specjalistyczne prowadzimy. W dzisiejszym wojsku jest zaledwie ok. 7% stanowisk żołnierskich dostępnych dla żołnierzy bez przeszkolenia i o wykształceniu podstawowym; chodzi przede wszystkim o służby wartownicze.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#MarianSocha">Nie wykluczamy jednocześnie, że w następnej 5-latce dojdzie, dzięki pomyślnym wynikom rokowań rozbrojeniowych, do zmniejszenia liczebności armii. Warto jednocześnie dodać, że od lat nasz kraj nie zwiększał liczby żołnierzy. Było to trudne zadanie, gdyż nowoczesny sprzęt wymaga obsługi coraz większej liczby ludzi.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#MarianSocha">Rozporządzenie Rady Ministrów, które wywołało cały ten spór, nie miało na celu zaostrzenia kryteriów udzielania odroczeń, lecz miało je sprecyzować. Nie można w takim akcie prawnym przesądzić wszystkiego. Nałożyło ono bardzo ogólne ramy na tego rodzaju decyzje.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#MarianSocha">Przykładem jest cytowany przez posła J. Kiełba fragment dotyczący osób, które nie mogą pomagać w prowadzeniu gospodarstwa poborowego. Jeżeli ktoś nie może tego robić ze względu na brak kwalifikacji, to od tego jest mądrość ludzka, by taki przypadek wychwycić i uwzględnić przy podejmowaniu decyzji przez komisje poborowe. Tylko jeden z członków komisji jest wojskowym, resztę stanowi czynnik społeczny. Są oczywiście decyzje niewłaściwe, wynikające z braku precyzyjnych sformułowań. Jeżeli można je uściślić, to zrobimy to. Rozporządzenie funkcjonuje od roku i nie spowodowało żadnej rewolucji - powstrzymało jedynie pogłębianie się spadku liczby poborowych. Nie mogę powiedzieć, ilu kandydatów do szkół wojskowych to synowie rolników. Wiem tylko, że ze wsi pochodzi ich ok. 36%.</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#MarianSocha">Wejście w życie przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 6 lutego spowodowało ogromną liczbę pretensji; zarówno ze strony komisji poborowych i wojskowych, jak i samych zainteresowanych. Co możemy poprawić już w dniu dzisiejszym? Będziemy musieli chyba odstąpić od powoływania młodych rolników, którym przedtem wielokrotnie służbę odraczano. Bo rozwiązania pozostaje sprawa wielkości gospodarstwa, przy której następuje odroczenie. Zbieramy na ten temat doświadczenia i uwagi.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#MarianSocha">Pamiętajmy, że obrona kraju kosztuje i to zarówno w kategoriach finansowych i materialnych, jak i utrudniając nam codzienne życie. Są to określone świadczenia, które dotyczą również rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#MarianSocha">Zgłoszone uwagi kierownictwo MON rozpatrzy bardzo wnikliwie. Ponownie zapraszamy do odwiedzenia naszego ośrodka szkoleniowego. Oferujemy także zapoznanie Komisji z materiałami o zagrożeniu kraju, które przedstawiliśmy ostatnio kierownictwu państwa, partii i stronnictw oraz wojewodom, sekretarzom partii i sejmowej Komisji Obrony Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławDerda">Myślę, że słuszne byłoby odejście od odraczania służby wojskowej na rzecz zwalniania z jej odbywania. Przecież sytuacja młodego rolnika nie zmieni się w ciągu tych kilku lat, a bardziej prawdopodobne, że może się pogorszyć. Wnioski przedstawione przez posła J. Kiełba uważam za słuszne. Podstawową kwestią jest to, by komisje poborowe były sprawiedliwe. Gdzie jednak znaleźć dzisiaj sprawiedliwość?</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławDerda">Także jestem oficerem Wojska Polskiego, mimo że jestem rolnikiem. Dlatego leży mi na sercu propagowanie dobrego imienia wojska. Pamiętam, że w latach pięćdziesiątych dla młodego chłopca wojsko było wszystkim, wszystko się wokół wojska kręciło. Dzisiaj, gdy jestem na spotkaniu z kołem ZMW, to widzę, że ci młodzi ludzie w ogóle nie wkalkulowują w swoje życie służby wojskowej, pragną tylko jej odroczenia. Na wsi stracono szacunek dla munduru.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZdzisławDębowski">Popieram wnioski przedstawione przez posła J. Kiełba i nie chcę już do nich wracać. Chciałbym jedynie polemizować z ostatnim z nich. Często o konieczności przejęcia gospodarstwa rolnego decyduje los. Jeżeli przyjmiemy, że gospodarstwo można przejąć dopiero po uregulowaniu stosunku do służby wojskowej, to problemu nie załatwimy, a jedynie przeniesiemy go na inną płaszczyznę.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZdzisławDębowski">Wiele sprzeciwów budzi także nierzetelne postępowanie przy kwalifikowaniu do odraczania służby wojskowej. Niewłaściwe są tu jednak pretensje pod adresem rolników. Przecież w komisjach poborowych zasiadają także wojskowi i można tę sprawę załatwić sankcjami wobec członków komisji, a nie zaostrzaniem przepisów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#ZdzisławDębowski">Nie chodzi nam o pozbawienie wojska chłopskich synów. Mówimy o wyeliminowaniu amoralnych przepisów. Z wypowiedzi gen. A. Jasińskiego wynika, że inna była intencja prawodawcy, a inne są kryteria stosujących przepisy. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak precyzji rozporządzenia. Obecnie jest to problem 1,5 tys. młodych rolników w skali kraju w stosunku do 250 tys. poborowych. Dla wojska jest to nic, podczas gdy 1,5 tys. ludzi nieszczęśliwych i zaniedbanych, gospodarstw to już strata.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławMacikowski">Nie należy zwalać winy na MON, że położyło nam rolnictwo. Dzięki liberalnym przepisom poprzedniego rozporządzenia znalazło się kilka tysięcy ludzi, którzy zaczęli je wykorzystywać. Mam propozycję, by zastanowić się np. nad podniesieniem pensji urzędnikom, którzy zajmują się w terenie rozpoznawaniem spraw kwalifikujących się do odroczenia. Dzięki temu będą oni mogli rzetelnie przygotować informację na ten temat. Nie zgadzam się, by sprawy te poddać orzecznictwu NSA; to absurd -każdy poborowy będzie się wówczas odwoływał. Wojsko to wojsko i jakiś porządek musi być.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławMacikowski">Najbardziej wzburzają rolników przypadki tych, którzy dostają odroczenia, mimo że gospodarują na 1,5 ha ziemi, podczas gdy nie zwalnia się rolników mających gospodarstwa 30 ha. Wiadomo, że 2 ha można uprawiać i przy pomocy starych rodziców.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#StanisławMacikowski">Jeżeli jest rolnik, który ma czterech synów i trzech odsłużyło już wojsko, a czwarty jest w trakcie służby wojskowej, to należy się czasem zastanowić nad odstępstwami od reguł. Jeżeli temu ojcu coś się stanie, to nie ma żadnej możliwości zwolnienia chłopca po roku lub półtora służby. Na takie sytuacje należy spojrzeć łaskawszym okiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławKucapski">Podzielam pogląd, że odroczenia należy udzielać jedynie w skrajnych przypadkach. Tylko wtedy można zwalniać z obowiązku obrony kraju. Pod rządami dawnych przepisów wiele było przypadków łamania prawa, szczególnie przez bogatych rolników. Często to miało miejsce poprzez uzyskiwanie fikcyjnego inwalidztwa przez rodziców. Uważam, że jeżeli rodzice otrzymują inwalidztwo przed powołaniem syna do wojska, to przypadki takie powinny być badane przez komisję, w której skład wchodziłby lekarz wojskowy. Konieczne będą także częstsze zmiany komisji poborowych, by nie umacniały się miejscowe układy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzySendlewski">Słuchając dzisiejszego sporu, doszedłem do wniosku, że obie strony mają rację, ale mimo to problem nie jest rozwiązany. Zbędne jest udowadnianie, że dzisiaj na wsi jest coraz mniej niepotrzebnych ludzi. Oba resorty powinny widzieć to i wziąć pod uwagę. Z tego względu oczekiwałem od MON i MSW wniosków i stwierdzeń, że i one problem widzą i będą nań reagowały. Wypowiedź gen. A. Jasińskiego trochę napawa optymizmem, że niesprawiedliwe decyzje będą korygowane i brane pod uwagę. Niemniej wymaga to pilnych regulacji prawnych. Z problemem tym spotykamy się przecież na co dzień. Było by niedobrze, gdybyśmy nie widzieli efektów naszego spotkania. Nie chciałbym także, żeby resorty zarzucały posłom, że nie widzą oni problemu obronności kraju. W wypowiedziach na początku posiedzenia przedstawiciele MDK i MSW uświadamiali nam taką konieczność. To wcale nie jest potrzebne, my te sprawy znamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JadwigaWróbel">Zarówno rolnictwo, jak i służby wojskowa potrzebują ludzi zdrowych, a nie inwalidów. Mając tę świadomość musimy jednocześnie wiedzieć, że w związku z rosnącą mechanizacją prac w rolnictwie starsi rolnicy nie są w stanie sobie z nimi poradzić. Dlatego należy szanować wybór następcy przez starszego rolnika.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JadwigaWróbel">Nie dziwię się rolnikom posiadającym duże gospodarstwa, że starają się o odroczenie służby wojskowej dla swoich synów, takie gospodarstwa wymagają przecież więcej pracy niż gospodarstwa małe.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JadwigaWróbel">Jestem przeciwna przekazywaniu gospodarstw rolnych dopiero po odbyciu przez młodego człowieka służby wojskowej. Na spotkaniach z wyborcami wyrażano często wątpliwość, czy osoba, która spróbowała służby wojskowej, zechce następnie wrócić na wieś.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JadwigaWróbel">Mówiono wiele o zasiłkach dla osób, których członkowie rodziny zostali powołani do wojska. W moim przekonaniu pieniądze nie załatwią sprawy, gdyż na wsi brak jest po prostu siły roboczej.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JadwigaWróbel">Opowiadam się za tym, aby rolnik, który musi iść do wojska, był do niego powołany jak najszybciej bez odraczania poboru. W przeciwnym wypadku jeszcze trudniej będzie starzejącym się rodzicom prowadzić gospodarstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławGucwa">Obszar spraw, które dzisiaj poruszamy, jest stosunkowo niewielki. Do Komisji Obrony Narodowej trafia ok. 1000–1300 takich spraw. Większość Rejonowych Komisji Uzupełnień rozpatruje odwołania wnikliwie, chociaż zdarzają się też przypadki formalizmu. Każdy akt prawny, w tym również rozporządzenie, adresowany jest do ludzi myślących i gdyby odwołania rozpatrywane były wnikliwie, uległaby zmniejszeniu liczba spraw drażliwych. Ponieważ jednak takie sprawy zdarzają się - przychylam się do wniosku, aby jeszcze raz wnikliwie spojrzeć na treść przepisów.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#StanisławGucwa">Zgadzam się z sugestią posła J. Kiełba dotyczącą konieczności dostosowania do siebie różnych aktów prawnych. W związku z niektórymi przepisami ustawy emerytalnej dla rolników, które mogą wywoływać trudności w zastępowaniu osoby odbywającej służbę wojskową uważam, że ustawę tę można by znowelizować.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#StanisławGucwa">Wiceminister obrony narodowej, gen. broni Antoni Jasiński:</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#StanisławGucwa">W praktyce występują dwa rodzaje odroczeń. Odroczenia obligatoryjne następują w przypadku wystąpienia określonych okoliczności - konieczność opieki nad członkiem rodziny lub prowadzenia gospodarstwa rolnego. Ograniczenia fakultatywne mają miejsce w przypadku jedynych żywicieli. Obecnie jedynych żywicieli powołuje się do wojska, wypłacając równocześnie zasiłki na kwotę znacznie przekraczającą łącznie 1 mld zł. Jeżeli warunki do odroczenia służby wojskowej utrzymywały się do 24 roku życia, wówczas następuje przeniesienie do rezerwy. Istnieją także odroczenia związane z adaptacją danej osoby do pracy w konkretnym zakładzie. Takie przypadki zdarzają się najczęściej na prośbę kierownictwa zakładu, które jest zainteresowane pozyskaniem pracownika. Muszę powiedzieć, że poborowi raczej niechętnie korzystają z takich możliwości.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#StanisławGucwa">Przeniesienie do rezerwy następuje po odbyciu służby wojskowej. Osoba, która uzyskała odroczenie służby wojskowej nie jest do ukończenia 24 roku życia przeniesiona do rezerwy. Przeniesienie do rezerwy oznacza, że dana osoba nie będzie powoływana do odbycia zasadniczej służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#StanisławGucwa">Chciałbym zwrócić uwagę, że komisje poborowe nie są komisjami wojskowymi, ale reprezentują władze terenowe. W ich skład wchodzi tylko jeden przedstawiciel wojska. Orzeczenie komisji wojewódzkiej ma charakter ostateczny. Jeżeli chodzi o odroczenie w toku służby wojskowej, to orzeczenie w tej sprawie wydaje nie komisja, ale naczelnik gminy. Wydanie takiego orzeczenia oznacza, że poborowy powinien być obligatoryjnie zwolniony ze służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#StanisławGucwa">Skomplikowany jest problem inwalidów III grupy. W tych sytuacjach powstają nadużycia, gdyż jest to pojęcie rozciągliwe. Uważam jednak, że jest to problem mądrości ludzkiej, a poza tym nie ma on zasadniczego znaczenia, gdyż dotyczy 1,5 tys. osób wobec 65 tys. odroczeń.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#StanisławGucwa">Następca szefa ds. obrony cywilnej Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen bryg. Jan Wojtala:</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#StanisławGucwa">Nie czujemy się winni niedostarczenia informacji, gdyż w piśmie proszono nas o udzielenie ustnych lub pisemnych informacji na temat istniejących przepisów.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#StanisławGucwa">Sprawa świadków Jehowy nie jest zjawiskiem masowym. Podejmowaliśmy wiele prób rozwiązania tej kwestii, ale nie odniosły one skutków. Ponieważ należy stosować się do obowiązującego prawa, wobec tego staramy się stwarzać możliwości odpracowania służby wojskowej, oczywiście w odpowiednio ciężkich warunkach. Zobaczymy, z jakim oddźwiękiem spotkają się te próby. Tę samą zasadę stosujemy w odniesieniu do ruchów pacyfistycznych. Staramy się wyegzekwować obowiązki, ale nie jest to zadanie łatwe.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#StanisławGucwa">Dziękując posłom za wnikliwe spojrzenie na problemy chcę podkreślić, że nie twierdzę, iż zarządzenie jest doskonałe, ale naszym zadaniem było przyjrzenie się, jakie skutki przyniosło jego wydanie. Należy doprowadzić do sytuacji, w której przypadki dotyczące 1300 poborowych nie będą rujnować dobrego imienia wojska.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#StanisławGucwa">Zarządzenie było opracowywane przez specjalistów i dlatego nie jesteśmy w stanie podejmować dzisiaj polemiki. Posłowie mówili o nieprawidłowościach w pracy administracji. Prosimy zatem o sygnalizowanie nam tych spraw wraz z podaniem konkretnych osób, które wchodzą w konflikt z prawem.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#StanisławGucwa">Chcę poinformować posłów, że Sztab Generalny WP prowadzi działalność zmierzającą do poprawy poboru oraz wyeliminowania zjawisk negatywnych, w tym także niejasności w przepisach. Uwagi zgłoszone na dzisiejszym posiedzeniu będą brane pod uwagę w konstruowaniu lepszego modelu poboru.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarianJasak">Swoją wypowiedź skoncentruję głównie na tej części tematu, która dotyczy kompetencji ministra spraw wewnętrznych. Pomimo wielu krytycznych uwag zgłaszanych przez posłów odniosłem wrażenia, że krytyczne oceny dotyczą nie tyle działalności komisji poborowych, co raczej istniejących przepisów. Zastanawiano się, czy przepisy te pozwalają na rozwikłanie złożonych problemów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MarianJasak">W 1985 r. minister spraw wewnętrznych z inicjatywy ministra obrony narodowej powołał zespół ds. uzupełnienia sił zbrojnych. W skład zespołu weszli wysokiego szczebla przedstawiciele 9 resortów. Jednym z tematów, którymi zajmował się zespół była kwestia funkcjonowania znowelizowanych przepisów, które weszły w życie w lutym 1986 r. Przewidujemy, że ocena funkcjonowania tych przepisów będzie przedmiotem obrad zespołu po poborze w 1987 r. Należy upewnić się, czy przepisy te zaspokajają zarówno potrzeby obrony państwa, jak też potrzeby rolnictwa. Chcę także powiedzieć, że podejmuje się wiele działań, które mają zapewnić jednolitość wykonywania przepisów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MarianJasak">W resorcie spraw wewnętrznych reprezentowany jest pogląd, że dopóki prawo obowiązuje, musi być ono stosowane. Dotyczy to wszystkich podmiotów i wszystkich szczebli. Chciałbym powiedzieć, że na 2563 skargi, które wpłynęły w 1986 r. - 87% stanowiły skargi ze strony poborowych rolników. Po analizie okazało się, że 93,9% rozstrzygnięć było zgodnych z prawem. Minister spraw wewnętrznych uchylił jednak 70% orzeczeń wojewódzkich komisji poborowych.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MarianJasak">Odpowiadając posłowi koreferentowi na zarzut nieprzestrzegania terminu chciałbym powiedzieć, że znamy przepisy o prawach i obowiązkach posłów. Nie zawsze jednak możemy dotrzymać terminu, gdyż są to sprawy skomplikowane, wymagające np. ściągnięcia dokumentów z gmin. Są trudności w uzyskaniu tych akt w krótkim czasie. Oczywiście podejmujemy działania zmierzające do tego, aby usprawnić ten proces.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#MarianJasak">W 1986 r. do poboru zgłosiło się 245 tys. mężczyzn w wieku 19 lat, a podania o odroczenie ze względu na prowadzenie gospodarstwa rolnego złożyło 3217. Z tej liczby 2555 podań zostało uwzględnionych, co stanowi znaczny odsetek. Jeżeli chodzi o starszych poborowych, w wieku 20–28 lat, to w 1986 r. było ich 134429, a podania o odroczenie w związku z prowadzeniem gospodarstwa rolnego złożyło 42 tys., 32 tys. podań załatwiono pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#MarianJasak">Szkolimy członków komisji poborowych i zapoznajemy ich ze wszystkimi przepisami obowiązującymi w sprawie zasad poboru do wojska oraz interpretacją tych przepisów. Chodzi nam o to, ażeby pobór rekrutów przeprowadzany był zgodnie z obowiązującymi przepisami. Zgadzam się z tym, że niektóre przepisy wymagają bardziej precyzyjnego i jaśniejszego sformułowania - np. przepisy dotyczące odbywania służby w pobliżu miejsca zamieszkania, przepisy dotyczące szczególnie ważnych zawodów itp.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#MarianJasak">Wszelkie interwencje w sprawach poboru żołnierzy i odroczeń służby wojskowej, a zwłaszcza interwencje poselskie, będziemy rozpatrywać z dużą wnikliwością i starać się, żeby nie było od odstępstw od obowiązujących przepisów prawa. Chciałbym poinformować, że mamy wiele sygnałów o tym, że niektórzy młodzi ludzie, mimo że powinni służyć w wojsku, nie spełniają tego obowiązku. Mieliśmy 32 anonimy w tej sprawie, spośród nich 9 było zasadnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzOlesiak">Prezydium Komisji uznało temat dzisiejszego posiedzenia za szczególnie ważny i w związku z tym postanowiło zapoznać się szczegółowo z sytuacją w zakresie stosowania przepisów o poborze do wojska młodych rolników.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzOlesiak">Zarówno zainteresowane resorty, jak i posłowie, uznając zasadę „Żywią i bronią” chcieliby, ażeby odbywanie służby wojskowej nie przyczyniało się do dewastacji gospodarstw rolnych. W oparciu o dyskusję powinniśmy opracować opinię, którą skierujemy do zainteresowanych resortów.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KlemensMichalik">Sprawa poboru do wojska młodych rolników i kwestia odroczeń bardzo często poruszana jest na spotkaniach z wyborcami, była także często tematem dyskusji przedwyborczych.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#KlemensMichalik">Dobrze się stało, że wysłuchaliśmy zarówno opinii zainteresowanych resortów, jak i posłów. Wiele spraw wyjaśniono, ale wiele wymaga jeszcze przemyślenia, uzupełnienia i dokonania pewnych korekt przepisów. Chodzi przede wszystkim o jasne i proste sformułowanie tych przepisów, aby mogły być one jednoznacznie interpretowane.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#KlemensMichalik">Proponuję, żeby w wyniku dyskusji opracować opinię, którą skierujemy do Ministerstwa Obrony Narodowej I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W opinii tej należałoby m.in. domagać się rozważenia możliwości odbywania służby wojskowej przez rolników w innych formach organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#KlemensMichalik">W sprawach drażliwych, dotyczących odroczenia służby wojskowej, komisje poborowe powinny zasięgać opinii Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#KlemensMichalik">Należałoby poddać również pod rozwagę możliwość skorygowania niektórych przepisów emerytalnych. Jeżeli młodego rolnika zastępuje rolnik-emeryt, to w tym okresie traci prawo do emerytury.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#KlemensMichalik">Z informacji i dyskusji rysuje się wniosek, że problem odroczeń i zwolnień ze służby wojskowej rolników nie jest problemem o zbyt wielkiej skali. Od decyzji odwołuje się ok. 1500 osób; przypuszczam, że przynajmniej część tych odwołań można by załatwić pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#KlemensMichalik">Uważam, że należałoby młodych ludzi powoływać do wojska jak najwcześniej; nie zawsze uzasadnione jest odraczanie tej służby i powoływanie do wojska w późniejszym okresie, przed 27 rokiem życia. Powoduje to większe komplikacje zarówno rodzinne, jak i w gospodarstwie.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#KlemensMichalik">W swoim wystąpieniu poseł J. Kiełb postawił wniosek o zwrócenie się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności niektórych przepisów o wcielaniu do wojska z aktami wyższego rzędu. Proponuję powołanie specjalnego zespołu, który rozważy ten problem.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#KlemensMichalik">Dziękuję wiceministrowi obrony narodowej gen. Antoniemu Jasińskiemu za zaproszenie nas do zwizytowania jednego z ośrodków szkolenia żołnierzy. Komisja zwróci się w tej sprawie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Komisja powołała zespół, któremu zleciła opracowanie opinii - w składzie posłów: Kazimierz Olesiak (ZSL), Józef Kiełb (PZPR), Stanisław Derda (ZSL).</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#KlemensMichalik">Komisja rozpatrzyła odpowiedź wicepremiera Zb. Szałajdy na dezyderat dotyczący uruchomienia produkcji kosiarek do oczyszczania rowów.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JózefKiełb">Na poprzednim posiedzeniu Komisji proponowałem nieprzyjmowanie odpowiedzi na nasz dezyderat i szczegółowe zbadanie niektórych wyjaśnień zawartych w tej odpowiedzi. Po zapoznaniu się ze szczegółami utwierdzam się w mniemaniu, że wicepremier Zb. Szałajda podpisał odpowiedź przygotowaną mu przez resort hutnictwa. Przy opracowywaniu tej odpowiedzi resort hutnictwa nie skorzystał z materiałów i dokumentacji, którymi dysponuje nasza komisja - a taka propozycja zawarta była w dezyderacie Komisji. Przesłana nam odpowiedź zawiera kilka fragmentów niezgodnych z rzeczywistością i nie ustosunkowuje się do niektórych postulatów komisji, dotyczących możliwości eksportu tych kosiarek, m.in. do Czechosłowacji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JózefKiełb">W odpowiedzi stwierdza się, że kosiarka, o której piszemy nadaje się tylko w ograniczonym zakresie do prac melioracyjnych, co - według materiałów posiadanych przez Komisję i opinii tych, którzy mieli możliwość korzystania z tej kosiarki, jest niezgodne z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JózefKiełb">Z tych wszystkich względów proponuję nie przyjąć nadesłanej odpowiedzi na nasz dezyderat i wystąpić do wicepremiera Zb. Szałajdy o ponowne jego rozpatrzenie i uzupełnienie wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzOlesiak">Musimy podjąć decyzję, czy przyjąć, czy odrzucić nadesłaną nam odpowiedź. Według wyjaśnień posła J. Kiełba, odpowiedź ta jest niepełna, nie uwzględnia istotnych faktów. Proponuję wobec tego upoważnić posła J. Kiełba do przygotowania pisma do wicepremiera Zb. Szałajdy.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#KazimierzOlesiak">Komisja zaakceptowała tę propozycję i postanowiła skierować do rządu ponowne wystąpienie w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JózefKiełb">Proponuję, żeby do naszego wystąpienia, jakie skierujemy do wicepremiera Zb. Szałajdy, dołączyć dokumentację dotyczącą kosiarki do oczyszczania rowów, jaką dysponuje nasza Komisja.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JózefKiełb">W związku z tym, że na najbliższym posiedzeniu Komisji mają być rozpatrzone problemy: przebiegu prac wiosennych, ocena postępu w zakresie produkcji pasz przemysłowych oraz warunki rozwoju przemysłu spożywczego, Komisja powołała zespoły, które przygotują materiały na podstawie wizytacji terenowych, dokonanych pod kątem spraw, które mają być rozpatrywane.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>