text_structure.xml 94.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniu 7 listopada 1986 r. Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej obradująca pod przewodnictwem posła Kazimierza Olesiaka (ZSL), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt NPSG na lata 1986-1990 w części dotyczącej rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów minister Józef Zegar, minister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Stanisław Zięba, wiceminister finansów Stanisław Chudzyński oraz przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Centralnego Związku Spółdzielni Rolniczych „Samopomoc Chłopska”, Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich, Centralnego Związku Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Projekt NPSG na lata 1986-1990 przedstawił zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów minister Józef Zegar:</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W sprawie projektu NPSG mieliśmy już okazję niejednokrotnie się spotykać. Dlatego ograniczę się do przedstawienia wybranych, w moim przekonaniu, najważniejszych problemów.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Projekt NPSG był opracowywany w ciągu 3 lat i propozycje w nim zawarte stanowią rezultat konsultacji społecznej. Przed rokiem Sejm rozpatrzył trzy warianty projektu i wybrał jeden z nich. Pół roku temu Komisja Planowania przedstawiła wstępną wersję projektu planu, opracowaną w wyniku konsultacji społecznych. Zagadnienia dotyczące rolnictwa i gospodarki żywnościowej konsultowane były z wieloma organizacjami, instytucjami i ekspertami, m.in. z Radą Gospodarki Żywnościowej i Krajowym Związkiem Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Mimo, że przy przygotowaniu projektu NPSG wykorzystano uwagi i opinie wynikłe z licznych konsultacji społecznych to jednak odpowiedzialność za jego treść spoczywa wyłącznie na rządzie. Podobnie jak projekt NPSG jest wynikiem naszego wspólnego wysiłku, tak od pracy nas wszystkich zależeć będzie jego pomyślna realizacja.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">W tym miejscu nasuwa mi się uwaga dotycząca uspołecznienia planowania. Przebieg konsultacji projektu NPSG uświadomił nam, że w systemie tym konieczna jest pewna korekta. Otóż w toku konsultacji mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem jednostronnego przepływu informacji: organizacje, instytucje i eksperci, wnioskowali zazwyczaj o inny podział środków. Jest to oznaka tradycyjnego, branżowego podejścia do planowania. Każdy ciągnął w swoją stronę, każdy chciał urwać jak największy kawał ze wspólnego bochenka chleba. Zbyt mało było propozycji co i jak robić, by bochenek ten powiększyć.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">W porównaniu z okresem, w którym były opracowywane wstępne założenia do projektu planu oraz jego pierwotna wersja, obecne warunki gospodarowania, a także prognozy na najbliższe 5 lat uległy zdecydowanemu pogorszeniu. Odnosi się to zarówno do warunków zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Na możliwości rozwoju gospodarki negatywnie rzutuje nadmierne zadłużenie zagraniczne oraz utrzymujące się restrykcje. Pogorszyły się także warunki wewnętrzne, powiększyła się nierównowaga, wciąż nie jest opanowana inflacja, zaostrzają się ujemne zjawiska społeczne. Trzeba o tym pamiętać, ponieważ przedłożony projekt NPSG uwzględnia istniejące i przewidywane w przyszłości warunki gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Zgodnie z założeniami reformy gospodarczej i zasadami racjonalnego myślenia, i sam plan i proces planowania należy obecnie traktować inaczej niż w przeszłości. Poprzednio był to plan obligatoryjny, plan ściśle określonych wskaźników, dyrektyw, rozdzielnictwa środków. W obecnych warunkach uległa radykalnej zmianie istota i charakter planu. Zawiera on niewiele wskaźników, raczej stwarza warunki do racjonalnego i efektywnego gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Realizacja planu zależeć będzie od pracy nas wszystkich. Zarówno na rządzie, jak i na społeczeństwie spoczywa wielka odpowiedzialność przed przyszłymi pokoleniami. Nie ma co ukrywać sytuacja gospodarcza kraju nie jest najlepsza. Musimy włożyć wiele wysiłku, by dogonić pędzący szybko pociąg cywilizacji światowej.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Projekt NPSG nie spełnia wielu oczekiwań społecznych. Rząd zdaje sobie z tego sprawę. Prawdą jest jednak i to, że wiele problemów już rozwiązaliśmy, a inne skutecznie rozwiązujemy. Jakość życia i pracy w 1990 r. będzie z pewnością wyższa niż dzisiaj. Musimy jednak mieć świadomość, że osiągnięcie celów planu zależy przede wszystkim od efektywności gospodarowania, od wzrostu wydajności pracy, od zmian w strukturze naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Projekt NPSG nie spełnia - jak już mówiłem - wszystkich oczekiwań formułowanych w toku konsultacji. Potrzeby inwestycyjne zgłoszone na etapie jego opracowywania zamknęły się kwotą 17 bln zł. Tymczasem nasze realne możliwości, pod warunkiem poprawy efektywności gospodarowania, sięgają tylko 10 bln zł. Oznacza to, że w bieżącym 5-leciu nie ma możliwości zaspokojenia aspiracji konsumpcyjnych i rozwojowych, które ujawniły się w toku prac nad projektem planu.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Jednym z podstawowych celów społecznych przyjętych w projekcie NPSG jest poprawa zaopatrzenia rynku w żywność, przy osiągnięciu i utrwaleniu samowystarczalności żywnościowej w kraju. Projekt planu umacnia pozycję gospodarki żywnościowej. Trzeba przyznać, że w pełni zasłużyła ona na takie potraktowanie. Rynek żywnościowy stanowi obecnie najsilniejszy segment naszego rynku. W minionym 5-leciu dostawy żywności zwiększyły się o ok. 15%. Realizacja celów stojących przed gospodarką żywnościową zależy od zwiększenia dostaw środków produkcji, ale także od poprawy efektywności gospodarowania. Obok zmian strukturalnych i szerszego wprowadzania postępu naukowo-technicznego ważnym źródłem zwiększania efektywności gospodarowania jest lepsze wykorzystanie produktów rolnych. Chodzi o to, by ich nie marnować i przestać cierpieć z powodu „klęsk urodzaju”.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Strategia planistyczna w odniesieniu do gospodarki żywnościowej zawiera się w następujących punktach:</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">1.Dokonanie zmian strukturalnych mających na celu przyspieszenie rozwoju najbardziej odstających członów kompleksu żywnościowego. Możliwości akumulacyjne gospodarki narodowej nie pozwalają na zaspokojenie wszystkich potrzeb gospodarki żywnościowej wynikających z przyjętych już przez Sejm programów rozwoju. Niemniej jednak, nakłady inwestycyjne na gospodarkę żywnościową zostały skorygowane w górę. Trzeba też pamiętać, że możliwości inwestycyjne i rozwojowe gospodarki żywnościowej wzrosną, jeśli plan będzie realizowany pomyślnie i na odwrót - gorszy przebieg realizacji planu możliwości te zmniejszy.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Wyraźne preferencje uzyskał przemysł rolno-spożywczy, tym samym uwzględniliśmy postulat Sejmu, by przyspieszyć rozwój tej gałęzi. W pierwotnej wersji planu przeznaczyliśmy na ten cel 405 mld zł, obecnie kwota ta została zwiększona o dalsze 80 mld zł. Może ona jeszcze wzrosnąć jeśli realizacja planu przebiegać będzie bez zakłóceń. W sumie nakłady inwestycyjne na przemysł spożywczy zwiększą się w porównaniu do lat 1980-1985 o 73%. Ważne jest nie tylko uzyskanie wzrostu produkcji rolnej, jeszcze bardziej zależy nam na obniżeniu społecznych kosztów wytwarzania żywności oraz poprawie warunków życia i pracy ludności rolniczej. W strategii rozwoju gospodarki żywnościowej uzyskała prawo obywatelstwa koncepcja samowystarczalności żywnościowej kraju. Rozumie się ją jako konieczność zapewnienia społeczeństwu wyżywienia na umiarkowanym, wystarczającym poziomie oraz uzyskanie dodatniego salda poprzez zwiększenie obrotów w handlu artykułami żywnościowymi.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">2. Rozwijanie produkcji wysoce efektywnych środków wytwarzania. Odgrywają one decydującą rolę w zwiększaniu produkcji i obniżaniu jej kosztów. Chodzi tu m.in. o środki ochrony roślin, wapno, nawozy wieloskładnikowe, pasze treściwe, zwłaszcza wysokobiałkowe koncentraty paszowe.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Przewidujemy intensyfikację działań zmierzających do:</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">a/ lepszego wykorzystania gleb, b/ wprowadzenia nowych, wysokopiennych odmian zbóż, c/ rozwijania kompleksowych technologii upraw zbóż, ziemniaków i buraków, d/ rozszerzenia kompleksowych technologii produkcji mięsa i mleka.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">3. Stymulacja i wdrażanie postępu naukowo-technicznego. Jest, to jedyna droga przybliżenia naszego kraju do czołówki światowej. Zamierzamy podjąć prace w dziedzinie biotechnologii, doskonalenia materiału genetycznego, racjonalizacji przetwórstwa rolno-spożywczego, produkcji wydajniejszych maszyn i urządzeń. Większą rolę powinno odegrać doradztwo rolnicze, zwłaszcza w dziedzinie racjonalizacji żywienia zwierząt, struktur zasiewu, rozszerzania kompleksowych technologii upraw. Nakłady na naukę i technikę wyniosą w tym 5-leciu nieco ponad 1 bln zł, z tego na badania w dziedzinie rolnictwa i przemysłu spożywczego, tj. na realizację 70 programów badawczych, przeznacza się 123 mld zł, czyli 13,4% nakładów na centralne programy badawczo-rozwojowe. Ponadto w innych działach gospodarki umieszczono wiele programów służących częściowo lub w całości gospodarce żywnościowej. Wymienić tu można m.in. prace związane z produkcją pestycydów, zwiększaniem efektów nawożenia mineralnego, biotechnologią molekularną i inżynierią genetyczną roślin, uruchomienie produkcji nowoczesnej szczepionki przeciw pryszczycy, a także badania uwarunkowań rozwoju wsi i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">4. Utrzymanie korzystnych warunków ekonomicznych dla jednostek gospodarczych kompleksu żywnościowego. Przewidujemy zachowanie zasady trwałej opłacalności (będzie to stosunkowo łatwe) oraz zasady parytetu dochodów ludności rolniczej i pozarolniczej. Osiągnięcie tego drugiego celu nie będzie łatwe, jeśli nie nastąpi znaczny postęp w dziedzinie efektywności produkcji rolnej. Jest to wielkie zadanie dla całego rolnictwa. Jednostki gospodarki żywnościowej będą nadal korzystały z licznych preferencji natury prawnej i finansowo-ekonomicznej, jak np. zwolnienie z obowiązku wpłacania kaucji przy rozpoczynaniu inwestycji, zachowanie w przedsiębiorstwie całości, lub znacznej części amortyzacji, pierwszeństwo w dostępie do kredytu i jego korzystne oprocentowanie, ulgi w podatku dochodowym i obrotowym itd.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">5. Dalsza poprawa warunków pracy i życia ludności rolniczej. Przede wszystkim są to nakłady na wodę i reelektryfikację. Możliwości poprawy w obu sferach są znaczne pod warunkiem racjonalnego działania. Przed paroma dniami uczestniczyłem w wyjazdowym posiedzeniu NK ZSL w woj. lubelskim. Odwiedziliśmy dwie wsie budujące wodociąg. W jednej z nich koszty budowy są pokrywane z budżetu wojewódzkiego, odpłatność rolników wynosiła ok. 18 tys. zł. We wsi tej wzniesiono olbrzymią hydrofornię ogrzewaną węglowymi piecami, o nieszczelnych oknach i drzwiach. W sąsiedniej wsi budowę finansują prawie w całości sami rolnicy; odpłatność sięga 150 tys. zł. Już na pierwszy rzut oka widać, że ta inwestycja realizowana jest o wiele bardziej ekonomicznie. Hydrofornia jest mniejsza, lepiej zadbana. Tamtejsi rolnicy nie narzekają na zbyt wielkie koszty, bo rozumieją, że 150 tys. zł za doprowadzenie wody nie jest wygórowaną sumą, natomiast mają pretensje o to, że ich sąsiedzi płacą tylko 18 tys. zł. Przykład ten dobitnie pokazuje, że istnieją wielkie możliwości lepszego wykorzystania środków, którymi dysponują budżety wojewódzkie. Tego rodzaju inwestycje ogranicza nie brak pieniędzy lecz materiałów i mocy wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Znaczenie przywiązywane przez rząd do rozwoju kompleksu żywnościowego wynika z kilku względów:</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">a/ dużej roli gospodarki żywnościowej w dziedzinie utrzymania równowagi rynkowej. Jest to w pełni zrozumiałe w sytuacji, gdy 45% wydatków budżetów gospodarstw domowych stanowią wydatki na żywność i używki;</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">b/ wpływu gospodarki żywnościowej, wyżywienia i obfitego stołu na stan nastrojów społecznych;</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">c/ zaangażowania w kompleksie żywnościowym ok. 1/3 potencjału wytwórczego kraju;</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">d/ rosnącego znaczenia gospodarki żywnościowej dla handlu zagranicznego. Efektywność eksportu rolnego jest wciąż jeszcze niższa niż eksportu wielu innych towarów, np. węgla, ale trzeba pamiętać, że węgiel jest surowcem nieodtwarzalnym. W obrotach zagranicznych artykułami żywnościowymi dochodzimy powoli do dodatniego salda, na razie głównie poprzez ograniczanie importu.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Na zakończenie chciałbym wskazać na najważniejsze zagrożenia realizacji NPSG w dziedzinie rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">Nie ukrywamy, że mogą być trudności ze znalezieniem środków na przeprowadzenie prac melioracyjnych. Rząd w pełni docenia wielkie znaczenie melioracji: Komisja Planowania założyła konieczność zmeliorowania w nadchodzącym 5-leciu 700 tys. ha kosztem 250 mld zł. Problem polega na tym, że melioracje poza rządem nie mają zbyt wielu obrońców. Powodem jest chyba to, że na efekty melioracji trzeba długo czekać. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na zobowiązanie wojewodów do zmeliorowania wspomnianego obszaru gruntów.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Podjęcie tej decyzji nie przyszło łatwo. Wiadomo, że województwa we wstępnych przymiarkach do planu przewidziały na melioracje znacznie mniejsze kwoty. Nasza decyzja spowoduje konieczność przeprowadzenia bolesnej operacji, polegającej na ograniczeniu środków przewidywanych uprzednio na inne cele, np. ochronę zdrowia, oświatę.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Ostatnie lata były sprzyjające dla rolnictwa pod względem warunków atmosferycznych. Dzięki temu udało się uzyskać stosunkowo wysokie plony. Na to wpłynęły również inne czynniki m.in. spowodowane polityką rolną. Obecna jesień daje również powody do dobrych prognoz dla rolnictwa. Wprawdzie niczego nie można przewidzieć na pewno i za wcześnie jeszcze mówić o ostatecznych wynikach, ale przewidujemy, że nie będzie to zły rok. Nie można jednak liczyć na to, że zawsze w przyszłości warunki pogodowe będą równie dobre. Mogą zdarzyć się gorsze lata i znacznie mniejsze zbiory. Dlatego, mimo trudności chcemy stworzyć w najbliższej 5-latce rezerwę dla gospodarki żywnościowej. Przyszły rok byłby początkiem tworzenia tej rezerwy, której istnienie w przyszłości uważamy za konieczne. Zakładamy m.in., że np. rezerwa dewizowa składałaby się z wpływów z ponadplanowego eksportu rolnictwa, a także środków uzyskanych z oszczędności importu zbóż i pasz.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Mogą wystąpić zagrożenia w sferze inwestycji. Dlatego kluczowe znaczenie ma należyte przygotowanie inwestycji i sprawność realizacji inwestycji w gospodarce żywnościowej. Im szybciej i lepiej będziemy pracować w tej dziedzinie, tym prędzej rozwiążemy wiele problemów gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Koreferat wygłosił poseł Bolesław Strużek (ZSL):</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">W ostatnich, pomyślnych dla rolnictwa latach, zadania produkcji rolniczej były wykonywane, a obecne założenia planu 5-letniego można uznać ogólnie za zadowalające. Plan produkcji rolniczej, skłania do następujących wniosków:</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">- planowany wzrost produkcji roślinnej i zwierzęcej jest nierównomierny, - zakłada się szybszy wzrost produkcji rolniczej netto niż globalną poprawę efektywności gospodarowania, - znacznie wolniejszy będzie przyrost produkcji czystej, - przewiduje się wysokie tempo wzrostu skupu, zwłaszcza produktów roślinnych.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">roślinnej</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">W produkcji roślinnej zakłada się dość znaczny wzrost także powierzchni upraw. Zadania te wymagają podjęcia odpowiednich kroków dla zapewnienia warunków ich realizacji. Np. w ciągu 4 lat planuje się wzrost produkcji buraka cukrowego o 62 tys. ton, a wzrost zbiorów w latach 1986-1990 o 3 mln ton, tj. o 21%. Jest to wzrost problematyczny. Podobny niepokój budzi przewidywany 32% wzrost zbiorów warzyw i owoców, zwłaszcza owoców.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">W produkcji zwierzęcej przewiduje się w latach 1986-1990 zwiększenie pogłowia bydła z 10,9 mln do 11,5, a nawet 11,7 mln, czyli przyrost o 600 - 800 tys. szt., a trzody chlewnej z 18,9 mln w 1986 r. do 20,6 mln w 1990 r. czyli wzrost o 1,7 mln szt. Planowane zwiększenie pogłowia trzody chlewnej wydaje się możliwe. Trudno to samo powiedzieć o przyroście pogłowia bydła. W dodatku skup mleka w 1990 r. ma wynieść 18 mld l w stosunku do 10,5 mld l w 1986 r. To oznacza, że wzrost produkcji mleka w przeliczeniu na jedną krowę ma wynieść ok. 400 l w ciągu 4 lat. Ażeby to osiągnąć, potrzebne są działania, które by doprowadziły do tak skokowego wzrostu mleczności krów.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">W nadchodzącej 5-latce lepsze warunki rozwoju ma produkcja roślinna. Warunki produkcji zwierzęcej są relatywnie gorsze i należałoby zwrócić na to zagadnienie większą uwagę. Sądzę, że celowym byłoby rozważenie możliwości zwiększenia dostaw pasz treściwych. Planowane wielkości nie są duże, a ich wzrost - zwłaszcza koncentratów białkowych - może nie być wystarczający. Dostawy mieszanek pasz treściwych powinny wzrosnąć do ok. 6 mln ton w 1990 r. Należy również zapewnić poprawę zaplecza technicznego, dążyć do stopniowego ograniczania rozdzielnictwa, bardzo ostrożnie ale wycofywać się z dotacji do nawozów.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Co się tyczy inwestycji rolniczych to konieczne jest lepsze zaopatrzenie rynku wiejskiego w materiały budowlane, zwłaszcza dla potrzeb budownictwa inwentarskiego. Zgodnie z sugestiami naszej Komisji, preferencyjnie potraktowano nakłady inwestycyjne na przemysł spożywczy. To dobrze, jednakże trzeba widzieć niebezpieczeństwo nierównomiernego rozwoju innych inwestycji rolniczych. Wskaźniki w tej dziedzinie nie są zbyt zadowalające, zwłaszcza gdy zważyć, że nakłady na gospodarkę żywnościową powinny wzrastać w tym samym tempie, jak nakłady na inne gałęzie gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">Pewne zastrzeżenia budzi również rozwój zaplecza technicznego. Np. Jeśli 3/4 programu stanowi program „traktorowy”, a tylko 1/4 - pozostałe programy, to w następnych latach dadzą się odczuć negatywne skutki tych proporcji. Podobnie ma się rzecz z nakładami na chemię rolniczą: 2/3 programu stanowią nawozy.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">Niepokój budzi rozpiętość między planowaną produkcją zbóż, a dostawami pasz treściwych. Wzrost dostaw części zamiennych jest zadowalający. Wzrost dostaw nawozów również, ale może nastąpić zachwianie równowagi pomiędzy wielkością dostaw, a możliwościami ich zastosowania, ograniczonymi zapleczem technicznym, usługowym i innych.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne zagrożenie programu inwestycyjnego gospodarki żywnościowej. Rzecz w tym, aby nie powtórzyła się sytuacja z lat 1983-1985, kiedy to nakłady na tę część gospodarki narodowej realizowano zgodnie z planem, podczas gdy w innych gałęziach znacznie je przekroczono, powodując tym samym duże dysproporcje.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#komentarz">Nasza Komisja powinna się opowiedzieć za programem finansowania inwestycji melioracyjnych przedstawionym na posiedzeniu Sejmu przez przewodniczącego Komisji Planowania. Wiele uwagi należy poświęcić inwestycjom melioracyjnym w rejonie kanału Wieprz-Krzna. Sądzę, że waga tej sprawy zasługuje na podobne potraktowanie, jak rejon Żuław. Powinniśmy również opowiedzieć się za włączeniem budowy 7 elewatorów zbożowych do inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#komentarz">Z punktu widzenia problematyki finansowej najbliższa 5-latka będzie trudna, a jednocześnie bardzo ważna dla przyszłości rolnictwa. Podniesienie podatku rolnego jest - jak sądzę - koniecznością. Dynamika wzrostu obciążeń rolnictwa indywidualnego, zwłaszcza kosztów ubezpieczenia społecznego jest duża. O tym trzeba pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#komentarz">Co się tyczy eksportu, należy stworzyć warunki do szybszej aktywizacji produkcji rolniczej na to przeznaczonej. Konieczne jest opracowanie programu eksportu z uwzględnieniem specjalizacji eksportowej, nie od strony handlu, ale od strony warunków produkcji. Dobrze byłoby wprowadzić kontraktację eksportową. Trzeba jednak pamiętać o występujących w tej produkcji przeszkodach, m.in. braku opakowań i kiepskim transporcie.</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#komentarz">Minister J. Zegar mówił o znacznym wzroście środków przeznaczonych na postęp naukowo-techniczny w dziedzinie rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Mam na tę sprawę nieco inny pogląd. Rzecz w tym, że grozi dalsze rozwarcie nożyc między wielkością nakładów na postęp naukowo-techniczny w gospodarce żywnościowej, a wielkością nakładów na ten cel w branżach przemysłowych. W przedstawionych materiałach postęp naukowo-techniczny nie zajmuje eksponowanej pozycji. Czy w ramach ogólnego programu postępu naukowo-technicznego nie należałoby wyodrębnić takiego programu dla gospodarki żywnościowej? Byłoby to celowe, choćby ze względu na bezpośredni wpływ nauki na rozwój produkcji rolnej. Na tę sprawę trzeba zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#komentarz">Kolejny problem, to kondycja samorządu rolniczego. Odnosi się wrażenie, że przy znacznych wysiłkach natury organizacyjnej działalność samorządowa ulega zahamowaniu i traci dotychczasową dynamikę. Nie widać aktywności samorządu wiejskiego ani w realizacji zadań produkcyjnych, ani we wdrażaniu postępu naukowo-technicznego. Pamiętajmy, że 3/4 wydatków budżetowych na finansowanie rolnictwa realizowanych jest za pośrednictwem rad narodowych (nie dotyczy to oczywiście dotacji). Oznacza to, że jeżeli tylko działa gdzieś prężna organizacja rolników, dotrze ona do rady narodowej i dopilnuje załatwienia sprawy zgodnie ze społecznym interesem. Ustawa o komasacji gruntów przewiduje powołanie rady uczestników komasacji, która ma czuwać nad prawidłowością działań scalających. Przy melioracji gruntów brak jest podobnego społecznego ciała. A mogłoby ono przecież kontrolować celowość i prawidłowy przebieg robót. Jest to jeden z dowodów na to, że aktywność organizacji rolniczych nie jest skuteczna i należycie wykorzystana. Problem ten należy podkreślić w naszej opinii. Doskonalenie naszego rolnictwa, zwiększanie produkcji i przyspieszenie postępu naukowo-technicznego nie będzie możliwe bez udziału organizacji rolników.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#komentarz">Ostatni problem, który chciałbym tu poruszyć, to funkcjonowanie rynku rolnego. Są możliwości ograniczenia przewozów produktów rolnych między punktami skupu, a przetwórniami. Tkwi w tym istotna rezerwa o znaczeniu ogólno ekonomicznym. Wiele też można uzyskać poprzez lepszą organizację skupu i klasyfikację produktów rolnych; uważam, że w tej chwili organizacja rynku hamuje rozwój niektórych kierunków produkcji rolniczej. To także powinno się znaleźć w naszej opinii.</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#komentarz">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RyszardCeliński">Proszę ministra S. Chudzyńskiego objaśnić, jaka będzie do 1990 r. polityka fiskalna państwa w stosunku do osób prawnych i fizycznych gospodarujących na roli?</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RyszardCeliński">Minister J. Zegar powiedział, że w 5-latce nakłady na przemysł rolno-spożywczy wzrosną o 74%. Znając kłopoty i trudności tego przemysłu, a szczególnie branży owocowo-warzywnej, w której pracuję, chciałbym zapytać, czy nakłady te zostały dobrze skorelowane z zadaniami innych przemysłów pracujących na rzecz przemysłu rolno-spożywczego? W chwili obecnej dotkliwie daje się nam we znaki brak środków produkcji, transportu i opakowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WalentyMaćkowiak">Mam wątpliwości, czy na pewno do 1990 r. będziemy samowystarczalni w dziedzinie zaopatrzenia w żywność, zwłaszcza w razie niekorzystnych warunków atmosferycznych. Każdego roku, przybywa ok. 300 tys. Polaków i zwiększa się zapotrzebowanie na żywność a jednocześnie areał użytków rolnych maleje o 0,12%. Wynika z tego, że bilans żywnościowy będzie bardzo napięty. Dlatego uważam za słuszne o czym mówił minister J. Zegar, utworzenie rezerwy dla gospodarki żywnościowej. Projekt ten musi być jednak konsekwentnie zrealizowany i środki na tę rezerwę nie mogą być przeznaczone na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WalentyMaćkowiak">Trudno żądać, by nakłady na rolnictwo były większe niż to, co się proponuje. Wypowiadam się jednak kategorycznie za przyjęciem górnej granicy zaproponowanych „widełek”, a więc 24%. W takim ujęciu jak w projekcie planu, wielkości nakładów są płynne i nie gwarantują pokrycia potrzeb rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WalentyMaćkowiak">Jedyną, drogą rozwoju naszego rolnictwa jest intensyfikacja produkcji, a to pociąga za sobą wzrost nakładów finansowych. Uwzględniając wszystkie realia, 700 tys. ha przewidzianych do zmeliorowania w 5 latce to wielkość minimalna. I tak będzie trudno to wykonać - bo jeden rok już minął. Choć to sprzeczne z zasadą samorządności i decentralizacji, wypowiadam się za obciążeniem województw obowiązkiem przeznaczenia na meliorację odpowiednich środków. Bez tego nie zdołamy osiągnąć zamierzonych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WalentyMaćkowiak">Konieczne jest zwiększenie wydobycia i produkcji wapna. Musimy konsekwentnie realizować przyjęte w tej mierze założenia.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WalentyMaćkowiak">Warunkiem intensyfikacji produkcji rolnej jest zmiana struktury agrarnej. Jakie konkretnie dźwignie tej zmiany przewiduje się w obecnej 5-latce? Proces ten należy przyspieszyć, gdyż przy obecnej wielkości przeciętnego gospodarstwa rolnego - 5 ha - nie da się wprowadzić nowoczesnych metod uprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#WalentyMaćkowiak">Oddzielny problem to gospodarstwa rolne na glebach lekkich. Obserwuję m.in. w moim województwie gorzowskim pogarszanie się opłacalności produkcji na tych glebach. Uprawy na glebach lekkich znajdują się w niekorzystnej relacji cenowej do innych upraw, np. najtańszym zbożem jest żyto, które właśnie tam się uprawia. Trzeba starać się o poprawę opłacalności produkcji tych gospodarstw oraz zwiększenie dla nich dostaw środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#WalentyMaćkowiak">Nie mam uwag do szczegółowych wskaźników produkcji roślinnej przedstawionych w planie poza jedną sprawą: dlaczego przewiduje się wzrost powierzchni upraw rzepaku, a nie przewiduje się jednocześnie wzrostu skupu tej rośliny.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#WalentyMaćkowiak">I mnie niepokoi sprawa hodowli bydła, a szczególnie produkcji mleka. Założone wielkości, ujęte zresztą w „widełki” nie gwarantują, że w 1990 r. mleka będzie na jednego mieszkańca co najmniej tyle, ile obecnie. W kolejnych latach planu 5-letniego przewiduje się duże wahania produkcji mleka, a dopiero w 1990 r. - wyraźny jej wzrost. Nie ulega wątpliwości, że obecnie rolnicy, szczególnie młodzi, odchodzą od tej produkcji. Przyczyną jest nie tylko jej opłacalność. Niewystarczająca jest wiedza o produkcji mleka. Widać to na przykładzie produkcji pasz podstawowych, gdy 20–40% kiszonek nadaje się do wyrzucenia. Jest tutaj wielkie pole do popisu dla oświaty rolniczej. W związku z tym chciałbym zapytać, jak ministerstwo zamierza uaktywnić działalność służb rolnych?</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#WalentyMaćkowiak">Minister J. Zegar wspomniał o rozwoju biotechnologii. Na str. 16 projektu planu stwierdza się nawet, że w przyszłości biotechnologia pozwoli całkowicie zastąpić dotychczasowe nawożenie azotem przez wykorzystanie bakterii i mikroorganizmów. Mam wątpliwości, czy jest to realne. Przeglądałem tematy badawcze w dziedzinie biotechnologii i nie znalazłem takich, które by uzasadniały tego rodzaju przewidywania. Obecny stan biotechnologii w Polsce nie gwarantuje takich możliwości. Powinniśmy zwiększyć nakłady na badania naukowe w tej dziedzinie, a i wtedy można się spodziewać efektów dopiero po 1990 r. Uważam, że zapis dotyczący biotechnologii jest czczym hasłem.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#WalentyMaćkowiak">Minister J. Zegar stwierdził także, że nakłady na badania naukowe związane z gospodarką żywnościową będą stanowiły 13% nakładów na centralne programy badawczo-rozwojowe. Z innych danych wiem, że nakłady na badania naukowe w rolnictwie, przemyśle rolno-spożywczym oraz tych przemysłach, które pracują na rzecz rolnictwa wynoszą 18% ogólnych nakładów na badania naukowe. Jednakże na gospodarkę żywnościową planuje się przeznaczyć 22–24% środków i nie rozumiem, że na badania naukowe w tej dziedzinie nie przeznacza się proporcjonalnej do tego ilości środków. Ponadto nie widzę wśród zaplanowanych tematów badań naukowych produkcji roślin włóknistych i roślin strączkowych, a także tematu dotyczącego podniesienia żyzności gleb lekkich, podczas gdy takich gleb jest u nas 60%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#IgnacyWall">Nawiązuję do problemu melioracji, gdyż jestem pod wrażeniem 3-dniowego wyjazdu podkomisji, która zapoznała się z nim. Uważam za konieczne utworzenie funduszu, gromadzącego środki na ten cel. Nie ma innego wyjścia, jeżeli chcemy zrealizować 5-letni plan w tej dziedzinie. Fundusz powinien składać się z dwóch części: jedna to byłyby środki pochodzące od wojewódzkich rad narodowych, a druga - środki z budżetu centralnego. Nie naruszy to zbytnio samorządności rad, a w inny sposób nigdy nie zdołamy zgromadzić potrzebnych pieniędzy. Drugim warunkiem powodzenia planu melioracji jest dostawa odpowiednich maszyn, gdyż park maszynowy przedsiębiorstw melioracyjnych jest w znacznej części niezdatny do użytku. Potrzebne jest zwiększenie własnej produkcji i import tych maszyn, a przede wszystkim zwiększenie produkcji części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#IgnacyWall">Zgadzam się z posłem B. Strużkiem, że nakłady inwestycyjne na rolnictwo i leśnictwo są, jak zwykle, na ostatnim miejscu. Dlaczego zawsze tak się składa, że plan nakładów inwestycyjnych w tej dziedzinie w najlepszym razie jest wykonywany a w innych dziedzinach gospodarki z reguły przekraczany? Uważam, że ze względu na naszą ogólną sytuację gospodarczą powinniśmy nie tylko wykonywać plany inwestycyjne w gospodarce żywnościowej, ale starać się je przekraczać, bo to da tylko korzyści na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#IgnacyWall">Dobrze, że przemysł rolno-spożywczy otrzyma więcej środków, jednakże swego czasu obiecano nam 600 mld zł, a tymczasem dostaliśmy 405 mld i dodatkowo 60 mld zł. Co się stało z pozostałą kwotą? Wiadomo, że brak środków powoduje ograniczenie produkcji i ewidentne straty, jak np. w tym roku w przetwórstwie jabłek. Wprawdzie może jeszcze w tym roku uda się zakupić za granicą linię produkcyjną do tego przetwórstwa, ale pojemników do przechowywania jabłek mamy w naszym kraju tyle, ile na Zachodzie u pojedynczego producenta.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#IgnacyWall">Za nieporozumienie uważam mówienie o zbilansowaniu eksportu i importu rolno-spożywczego jako o odległym celu. Gdyby solidnie policzyć okazałoby się, że jesteśmy bardzo bliscy tego. Są jeszcze przeszkody, ale nietrudno je usunąć. Chyba największą z nich obecnie jest sprawa opakowań. Rozwiążmy wreszcie tę sprawę, może na drodze utworzenia specjalnego ośrodka zajmującego się opakowaniami towarów eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#IgnacyWall">Nie tak wiele lat temu nie mieliśmy trudności ze środkami ochrony roślin. Teraz są, m.in. dlatego, że sprowadza się je nie na czas, coraz to różnego pochodzenia, o różnych właściwościach, to wymaga dodatkowego czasu na przepakowanie i sporządzenie instrukcji użycia. Ile pieniędzy i wysiłków idzie na marne zamiast na zwiększenie zakupu i racjonalne stosowanie tych środków. Od 6 lat walczymy o zwiększenie produkcji wapna magnezowego. Tymczasem ocenia się, że melioracja może zwiększyć plony o 30%, a nawożenie wapnem magnezowym przy mniejszych kosztach - o 40%.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#IgnacyWall">Potrzebny jest większy udział samorządów wiejskich w budowaniu wodociągów. Są do tego sprzyjające warunki, m.in. możliwość zasilania z funduszu gminnego.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#IgnacyWall">Wiele trudności w gospodarce żywnościowej powodują granice między województwami; np. woj. siedleckie jest największym producentem ziemniaków w Polsce, a najbliższe przetwórnie znajdują się daleko poza tym województwem. Należy więc tworzyć małe przetwórnie w pobliżu miejsc produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławChudzyński">Sprawa obciążenia fiskalnego wsi należy do decyzji Sejmu. W budżecie na rok przyszły, którego projekt Sejm wkrótce rozpatrzy, nie przewiduje się podwyższenia podatku gruntowego. Co do innych problemów związanych z polityką podatkową Chciałbym poinformować, że przygotowywane jest zarządzenie ministra finansów o bonifikatach w stawkach ubezpieczeniowych hodowców bydła i rozważamy podwyżkę ubezpieczeń od upraw o ok. 1,5–2 mld zł w skali kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławChudzyński">Sprawa przemysłu spożywczego. Sejmie znajduje się projekt ustawy o zmianie kilkunastu ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. W odniesieniu do przemysłu, w tym i spożywczego, podatki utrzymają się na niezmienionym poziomie. Przemysł spożywczy korzystał do tej pory z dużych kwotowych ulg w podatku dochodowym: w 1985 r. kwota ulg wyniosła 12–13 mld zł, a uwzględniając ulgi dla spółdzielni mleczarskiej i ogrodniczej, ogólna suma ulg dla przemysłu spożywczego zamknęła się kwotą 25–26 mld zł. Z największych ulg korzysta przemysł cukrowniczy i olejarski ze względu na duże potrzeby inwestycyjne. Ulgi dla przemysłu spożywczego mogłyby być jeszcze wyższe. Potrzebna jest w tym celu jednak inwencja i inicjatywa samych przedsiębiorstw. Mówiłem o tym na spotkaniu u wicepremiera J. Kozieła. Duże ulgi przyznawane są z tytułu eksportu. Przedsiębiorstwa mogłyby korzystać ze znacznie większych ulg, gdyby podniosły jakość produkcji i zwiększyły inwestycje w zakresie ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławChudzyński">Dotacje. Największe dotacje przyznawane są przemysłowi mleczarskiemu, zbożowo-młynarskiemu, mięsnemu i olejarskiemu. Podkreślam, że są to dotacje do konsumpcji. Oczywiście, poprawa gospodarności mogłaby spowodować obniżenie ich wysokości. W perspektywie przewidujemy stopniowe ograniczanie dotacji, w tym przede wszystkim przedmiotowych. Na 1987 r. zakłada się utrzymanie takiej bezwzględnej wysokości dotacji, jak w 1986 r. Uwzględniając zatem wzrost cen, dotacje ulegną relatywnemu zmniejszeniu. Stawki dotacji są zróżnicowane - musimy tu postępować elastycznie. Wydaje się, że będzie konieczne zwiększenie dotacji do produkcji nawozów sztucznych ze względu na duży wzrost kosztów.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławChudzyński">Oddziaływanie za pośrednictwem instrumentów finansowych. Pod obrady rządu przekazaliśmy projekt rozporządzenia, przewidującego duże ulgi dla przedsiębiorstw podejmujących inwestycje, zwłaszcza dla zakładów pozyskiwania wapna oraz dla przemysłu cukrowniczego i zbożowo-młynarskiego. Rzecz w tym, by spółdzielczość i przemysł drobny w jak największym zakresie skorzystały z tworzonych preferencji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławChudzyński">Ograniczenie dotacji należy rozpatrywać łącznie z cenami. Zamierzenia w tej ostatniej sprawie nie zostały na razie zatwierdzone. Nie przewiduje się mechanicznego, gwałtownego obcinania dotacji, lecz ich stopniowe ograniczanie. Dotacje są zjawiskiem wielce niekorzystnym ze względu na ich inflacjogenny wpływ na gospodarkę. Są one źródłem deficytu budżetowego i nierównowagi gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzOlesiak">Na następnym naszym posiedzeniu będziemy dyskutować nad projektem ustawy budżetowej. Będzie więc okazja do szerszego i głębszego ustosunkowania się do problemów finansowych rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławŻelichowski">Jesteśmy Komisją Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, chciałbym więc powiedzieć kilka zdań na temat leśnictwa. Po zapoznaniu się z materiałami przygotowanymi na dzisiejsze posiedzenie każdy poseł może wyrobić sobie zdanie co do tego, czy i jaki będzie postęp w danej branży. Z części opisowej wynika, że leśnictwo może liczyć na rozwój, natomiast z części tabelarycznej oraz informacji pochodzących z innych źródeł rysują się odmienne perspektywy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławŻelichowski">Jest problem zadłużenia lasów: od 1982 r. dług zwiększył się z 1 mld zł do 30,3 mld zł (stan na koniec września 1986 r.). Sądziłam, że z dostarczonych materiałów będzie wynikało, jakie przewiduje się działania zmierzające do zahamowania tego szybkiego tempa wzrostu zadłużenia. Niestety, nie znalazłem takich informacji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławŻelichowski">Jakie są przyczyny narastającego zadłużenia lasów? Lasy finansują swój rozwój ze środków tzw. funduszu leśnego, który powstaje z 55% wpływów uzyskanych ze sprzedaży drewna. Ze środków tych lasy płacą wszystkie podatki wymyślone w Ministerstwie Finansów, pokrywają szkody leśne, łożą na utrzymanie dróg. Przy urzędowych cenach drewna i szybko wzrastających kosztach jego pozyskiwania, z każdym rokiem lasy odczuwają coraz większe trudności finansowe. Inna przyczyna: wiadomo, że zagrożonych jest ok. 700 tys. ha lasów. Jeśli uzmysłowimy sobie, że koszt jednorocznej uprawy 1 ha lasu wynosi 40 tys. zł, to łatwo policzyć, że z powodu zagrożenia tracimy 280 mld zł. Podchodząc do tego problemu z innej strony można powiedzieć, że lasy dotują przemysł, ponieważ nie ściągają należności za szkody wyrządzane pyłami i gazami przemysłowymi.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławŻelichowski">Materiały rządowe nie podają sposobu rozwiązania tego problemu, jak polepszyć finansową kondycję lasów? Czy przez wzrost cen drewna, czy przez zwiększenie partycypacji w opłatach przemysłu za trucie środowiska naturalnego, czy też może jeszcze inaczej?</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławŻelichowski">Pozyskiwanie drewna. Od dawna wiadomo, że bez szkody dla lasów, bez uszczuplenia ich możliwości rozwojowych można pozyskiwać rocznie 17 mln m³ drewna. Tymczasem w latach klęsk pozyskiwaliśmy 23 mln m³, a na przyszły rok plan przewiduje 21 mln m³. Nie byłoby to źle, gdyby pozyskiwanie drewna skoncentrowano na tych 700 tys. ha zagrożonych lasów, ale pozyskuje się je nie tam gdzie lasy giną, lecz tam, gdzie istnieją po temu możliwości materialne i kadrowe. Są tereny klęskowe, np. Góry Izerskie czy Kotlina Kłodzka, gdzie powinno się pozyskiwać więcej drewna, ale tam akurat brakuje możliwości. Na marginesie muszę zauważyć, że jeśli emisja gazów nie zmaleje, to w 1990 r. będziemy mieć nie jak dziś 700 tys. lecz 3800 tys. ha zagrożonych lasów. Wiele lasów zostało wyłączonych z użytkowania ze względów ochronnych. Pochodzę z woj. mało zalesionego (zaledwie 16% powierzchni), ale ponieważ moi koledzy z sąsiednich województw uzyskali wyłączenie swoich lasów z eksploatacji, ja muszę od wielu lat pozyskiwać nie 30 tys. m³, lecz 40 tys. m³ drewna.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławŻelichowski">Jak już wspomniałem, o ilości pozyskiwanego drewna decyduje sprzęt i ludzie. Jeśli chodzi o sprzęt, to muszę z goryczą stwierdzić, że przemysł nasz niewiele dla leśnictwa robi. Nawet prosty pilnik do ostrzenia pilarki trzeba sprowadzać z zagranicy. Na to jednak potrzebne są dewizy. Lasom, niestety, ich brakuje, zalegamy z płatnościami.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławŻelichowski">Ludzie. W gospodarce obowiązują następujące reguły gry: za 1% wzrostu produkcji można zwiększyć płace o 0,4%. Niestety, reguły te nie są przeważnie przestrzegane. W lasach nie można maksymalizować produkcji - byłoby to wręcz szkodliwe. Płace w całej gospodarce rosły w ostatnich latach w sposób niekontrolowany. W leśnictwie, które trzymało się reguł gry, rosły one znacznie wolniej. Chciałbym wiedzieć, co rząd zamierza zrobić z tym fantem? Obecnie ci co przestrzegają reguł gry są karani.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#StanisławŻelichowski">Surowiec tartaczny. Projekt planu przewiduje pozyskanie 7,5 mln m³ tego surowca. Z drugiej strony wiadomo, że bez szkody dla lasów pozyskać można tylko 6,8 mln m³. Te 7,5 mln m³ zostało wprowadzone do planu na wniosek tartaczników. Nie można tego przyjąć. W przeciwnym razie ucierpią lasy. Wprawdzie co roku leśnicy najpierw płaczą, że nie wykonają planu pozyskania surowca tartacznego, a potem go realizują, ale dzieje się tak tylko dlatego, że zależy im na wykonaniu planu finansowego. Zwiększenie dostaw surowca tartacznego pozostaje także w sprzeczności z zakładanym w planie zmniejszeniem cięć sanitarnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławDerda">W koreferacie stwierdzono, że samorządowi rolniczemu brakuje aktywności, brakuje zbiorowego zainteresowania pilnowania interesu rolników. Jako były pracownik PGR chciałbym zapytać obu ministrów, jak widzą perspektywy technicznego i ekonomicznego umacniania PGR. Sytuacja wielu gospodarstw jest bardzo trudna, przede wszystkim ze względu na dekapitalizację majątku produkcyjnego. A przecież musimy rozwijać zarówno PGR jak i rolnicze spółdzielnie produkcyjne, chociażby ze względu na 1,5 mln ha na „ścianie wschodniej” oczekujących na gospodarzy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławDerda">Drugie pytanie kieruję do ministra rolnictwa. Jestem zamiłowanym hodowcą trzody chlewnej, obawiam się jednak, że za kilka lat pogłowie świń spadnie o 30%. Powodem są nadmierne preferencje cenowe dla produkcji roślinnej. Obecnie otrzymuję 3,3 tys. zł za kwintal pszenicy i 3,8 tys. zł za kwintal jęczmienia. Jeśli minister rolnictwa będzie działał tak jak dotychczas, to w następnym roku zarobię na tym znacznie więcej. W tej sytuacji chcę ograniczyć rozmiary stada i przymierzam się do zlikwidowania 500 szt. świń. Zostawię kilka macior i będą czekał na lepsze czasy. Obyśmy tylko nie powoływali znów komitetów obywatelskich do odbudowy trzody chlewnej, jak to było w 1976 r. Coś nie jest tak, jak być powinno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KlemensMichalik">Chciałbym zgłosić pewien wniosek do uwzględnienia w naszej opinii. Produkować może tylko zdrowy organizm. Z dostarczonych nam materiałów wynika, że lasy nie czeka nic dobrego, nadal będą one narażone na zanieczyszczanie. Emisja gazów do atmosfery zwiększy się z 4932 tys. ton w 1985 r. do 6200 tys. ton w 1990 r. czyli o 25,7%. W takim samym tempie rosło zanieczyszczenie atmosfery w minionym 5-leciu. Jeśli tak dalej pójdzie, to intensyfikacja produkcji leśnej okaże się pustym słowem. Dlatego musimy w opinii odrzucić jako nie do przyjęcia założenie o dalszym wzroście zanieczyszczenia gazowego atmosfery w tej 5-latce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WładysławOgara">Swego czasu oceniliśmy wykonanie programu inwestycyjnego w rolnictwie w latach 1983–1985. Okazało się, że w rolnictwie nie wykorzystaliśmy 51 mld zł, podczas gdy w przemyśle nakłady inwestycyjne zostały przekroczone o 702 mld zł. Obawiam się, że i w tym 5-leciu środki na rolnictwo nie zostaną wykorzystane, gdyż przedsiębiorstwa realizujące inwestycje w rolnictwie uciekają do przemysłu. Czy nie należałoby zobligować je do realizacji inwestycji w pierwszym rzędzie w rolnictwie? Czy dlatego tak im pilno do przemysłu, że przemysł jest bogatszy i zwraca mniejszą uwagę na efektywność realizowanych inwestycji?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WładysławOgara">Czy przewidywane są jakieś dodatkowe zachęty dla producentów uruchamiających produkcję antyimportową maszyn i urządzeń rolniczych? Do tej pory korzystają oni tylko z ulg w podatku dochodowym i obrotowym. Sądzę, że byłoby pożądane zastosowanie innych, dodatkowych zachęt.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WładysławOgara">Czy zakłady pracujące na rzecz rolnictwa, a posiadające wyeksploatowany park maszynowy mogą liczyć na indywidualne ulgi w podatku dochodowym? Sytuacja przedsiębiorstw jest bardzo zróżnicowana: niektóre zakupiły maszyny i urządzenia za państwowe pieniądze i posiadają nowoczesny park maszynowy, inne modernizują swój park maszynowy z własnych środków, jeszcze inne mają stare, zdekapitalizowane maszyny. Dlatego pozostawienie amortyzacji w jednakowej wysokości, np. 50% ma różne znaczenie dla tych przedsiębiorstw. Istnieje pilna konieczność przyjścia z pomocą dla przedsiębiorstw zdekapitalizowanych. Skąd one wezmą pieniądze na rozwój?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WładysławOgara">Od lat przeżywamy ogromne kłopoty z powodu braku części zamiennych. Dotyczy to zwłaszcza ciągników „Ursusa C-360” i pochodnych, „Ursusa C-385” i pochodnych oraz kombajnów. Obecnie przystąpiliśmy do remontu kombajnów, maszyny są rozłożone i stoją, nie można dokończyć remontu z powodu braku części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WładysławOgara">Wodociągi na wsi. W tym gronie wszyscy wiedzą, że są tereny, gdzie ludzie dowożą wodę dla bydła z rzeki beczkowozami. Na wodociągi wiejskie muszą znaleźć się środki. Nie zgadzam się z opinią, że wieś przejawia mało własnych inicjatyw w tej dziedzinie. Ci, którzy nie mają wody, robią wszystko, aby ją zdobyć. Przeszkodą są ogromne kłopoty ze zdobyciem najprostszych materiałów: rur, kolanek, armatury. Musi tu nastąpić zdecydowana poprawa.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WładysławOgara">Co się tyczy melioracji, to należy zapewnić odpowiedni poziom inwestycji melioracyjnych, za które będą odpowiedzialne wojewódzkie rady narodowe, a nie ograniczać ich samodzielności. Wszelkie takie ograniczanie może spowodować zahamowanie czynów społecznych w zakresie remontów kapitalnych, budowy szkół, działań na rzecz ochrony środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntKostarczyk">Na zebraniach z wyborcami często słyszę skargi rolników, że nie mogą oni kontraktować lnu, że takich kontraktacji się nie prowadzi, albo, że są znacznie ograniczone. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje, wszak Polska ma ogromne tradycje w uprawie i produkcji lnu. Czyżby stało się to nieopłacalne? Jak to widzi Komisja Planowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewGessler">Jako członka zespołu mającego sformułować opinię Komisji o planie społeczno-gospodarczym interesuje mnie przede wszystkim to, czy wskaźniki NPSG są dobre i realne, czy też trzeba je zmienić. Nad tym powinniśmy dziś dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZbigniewGessler">Popieram głos posła B. Strużka, że bez rozwoju produkcji opakowań nie będzie eksportu rolno-spożywczego, zwłaszcza do II obszaru płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZbigniewGessler">Melioracje to na pewno sprawa pierwszoplanowa, ale podobnie, jak poseł W. Ogara uważam, że sprawę tę trzeba rozwiązywać tak, aby w żadnym razie nie ograniczać samorządności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefKiełb">Dobrze, że poseł S. Żelichowski i poseł K. Michalik upomnieli się o las. Bardzo mnie jednak niepokoi pominięcie gospodarki leśnej przez ministra J. Zegara. Proponuję uznać wystąpienia obu wymienionych posłów jako drugi Koreferat i tak to potraktować. W przyszłości nie wolno zapominać o tych sprawach tak w Komisji Planowania, jak i w naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JózefKiełb">Deklaracja przedwyborcza PRON, na podstawie której otrzymaliśmy mandaty poselskie, zakładała osiągnięcie samowystarczalności żywnościowej przed zakończeniem 5-latki. Uważam, że to nas zobowiązuje. Jednocześnie widzę spore zagrożenia spełnienia tego zamiaru. Z ogólnej sumy 600 mld zł dotacji na rolnictwo, na produkcję wydaje się jedynie 130 mld zł. Dotowanie gotowych wyrobów nie przysparza żywności i w przyszłości przysparzać nie będzie. Dlatego wnioskuję, aby zdecydowanie odwrócić proporcje w planie: zmniejszyć dotowanie artykułów spożywczych, a subwencjonować wydatniej produkcję rolną, a zwłaszcza postęp biologiczny i agrotechniczny.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JózefKiełb">Rzeczywiście mamy w tej chwili w Polsce wrzawę wokół postawienia w sposób obligatoryjny zadań w dziedzinie inwestycji melioracyjnych. Traktuje się to jako zamach na samorządność. Dlaczego nie było tych protestów, kiedy w planie 3-letnim nie wykonano zadań melioracji? Najgłośniej protestują ci wojewodowie i przewodniczący wojewódzkich rad narodowych, którzy dotychczas na meliorację przeznaczali minimalne nakłady, np. 2% wydatków budżetowych. Sądzę, że w tym przypadku pewne ograniczenie samorządności jest potrzebne, chyba że wszystkie województwa przedstawiłyby projekty swoich 5-latek dostatecznie uwzględniających sprawę melioracji. Proponuję ująć to w naszej opinii. Idzie o gwarancję wywiązania się przez rady i rząd z obowiązku zapewnienia należytego poziomu inwestycji melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JózefKiełb">Znana jest wielka ofiarność społeczna rolników przy nadrabianiu zaległości cywilizacyjnych na wsi. W czynach społecznych wybudowano wiele dróg, szkół, wodociągów, linii przemysłowych i instalacji elektrycznych. Uważam, że należy zapewnić większą rezerwę materiałów i środków na czyny społeczne, tak by z braku środków nie były hamowane inicjatywy społeczne. Trzeba pamiętać, że jeden udany społeczny czyn, jedna celowa inicjatywa pobudza następne. Na to muszą być środki. Nie można mówić ludziom: poczekajcie z budową tego, czy tamtego do następnego roku, bo w tym już nie ma pieniędzy, albo materiałów. Wniosek o stworzenie takiej rezerwy materiałowo-finansowej powinien znaleźć się w naszej opinii.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JózefKiełb">Kwestia tzw. „widełek” w planowaniu. W założeniach 5-latki przewidywano na rolnictwo i gospodarką żywnościową nakłady w wysokości 2 bln 260 mld zł. W obecnym projekcie mówi się o wielkościach od 2,200 do 2,337 bln zł. W takim „widełkowym” zapisaniu tych kwot tkwi niebezpieczeństwo. Jak wiemy, w przeszłości rolnictwo zawsze przegrywało w starciach z planistami w trakcie realizacji podobnych założeń. Jeśli udawało się przybliżyć do dalszego pułapu przewidzianych nakładów wszyscy uznawali to za sukces. Dlatego proponuję jednoznacznie określić kwotę nakładów, tak jak nas na to stać, niechby nawet na pułapie 2,200 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JózefKiełb">W bieżącym 5-leciu trzeba będzie likwidować skutki ekologicznej degradacji gleb i lasów. Skoro nie mamy warunków ani możliwości zmniejszenia emisji trujących substancji, zwłaszcza tych, które zakwaszają gleby, musimy zwiększyć produkcję wapna do odkwaszania gleby. Produkcja wapna - oparta wyłącznie na surowcach rodzimych - nie powinna być traktowana jak działalność uboczna.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JózefKiełb">Podzielam obawy posła B. Strużka co do prognoz wzrostu produkcji mleka. Zaplanowanie ot, tak sobie, wzrostu mleczności o 400 l od jednej krowy w ciągu 4 lat, to typowe chciejstwo, a chciejstwo, to zła metoda w planowaniu. Taki wzrost jest możliwy tylko na podstawie realnych przesłanek, a o tym w projekcie planu ani słowa.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#JózefKiełb">Gorąco popieram zapowiedziane przez ministra J. Zegara utworzenie rezerwy dla gospodarki żywnościowej. To dobrze, że biblijna przypowieść o siedmiu latach tłustych i siedmiu chudych znalazła zrozumienie w Komisji Planowania.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JózefKiełb">A oto moje pytania. Czy zaplanowana suma nakładów na gospodarkę żywnościową wystarczy na to, by wreszcie wyeliminować z naszego życia „klęski urodzaju”, zapewnić zagospodarowanie wszystkich plonów i produktów rolnych?</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JózefKiełb">Czy założone tempo rozwoju rolnictwa jest dostateczne, aby zapewnić naszą samowystarczalność, naszą niezależność żywnościową?</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#JózefKiełb">Czy w obsłudze rolnictwa zbliżymy się w bieżącej 5-latce do poziomu europejskiego, np. do poziomu w NRD? Czy plan postępu naukowo-technicznego zapewni wyjście z tej sytuacji, że nie mamy dziś żadnych maszyn rolniczych ze znakiem jakości „Q”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszRomańczuk">Minister J. Zegar mówił o konieczności zwiększenia środków na cele melioracyjne. Czy jednak, nawet jeśli te środki będą, możliwości wykonawcze przedsiębiorstw melioracyjnych będą wystarczające?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyBudzisz">Czy w obecnej 5-latce zamierza się uregulować kwestię opłacalności produkcji żywca w poszczególnych sektorach gospodarki rolnej? Na spotkaniach wyborczych słyszę ciągle skargi, że istnieje w tym względzie duże zróżnicowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekJagielski">Proszę o bliższe informacje o rozbudowie cukrowni Tyszowce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WalentyMaćkowiak">Popieram bardzo słuszny wniosek posła J. Kiełba, że przede wszystkim należy subwencjonować produkcję rolniczą, a nie dotować artykuły spożywcze. Uzupełniam go tylko o to, by subwencjonować także i postęp biologiczny i agrotechniczny, który daje konkretne efekty produkcyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AdamStadnik">Mówimy o efektywności gospodarowania. Wiadomo, że pogłowie krów w ostatnich latach zmniejszyło się. Wiele nowoczesnych, niedawno temu zbudowanych obór stoi pustych, zamiast służyć hodowli wysokomlecznych krów. Dlaczego Komisja Planowania przechodzi do porządku dziennego nad tak ważną sprawą? Przecież nie wystarczy zaplanować wzrostu produkcji mleka; muszą być wskazane i uruchomione instrumenty ekonomiczne, które doprowadzą do pożądanych efektów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AdamStadnik">Czy plany melioracyjne są należycie powiązane z odpowiednimi priorytetami w radach narodowych? Przecież w składzie rad są nie tylko rolnicy i nie tylko problemy rolnictwa muszą one rozwiązywać. Realizacja melioracji nie może też odbywać się kosztem elektryfikacji, czy budowy wodociągów na wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BożenaSnaza">Zarządzeniem ministra handlu wewnętrznego i usług zmniejszano z 350 do 300 kg ilość węgla przydzielonego rolnikom w zamian za dostarczenie 1 tony żywca wieprzowego. Czy w związku z tym warunki umów zawieranych przez rolników z zakładami mięsnymi automatycznie ulegają zmianie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzOlesiak">Lata minione pokazały, że między wielkościami ujętymi w NPSG a przewidywanymi przez kolejne CPR nie ma korelacji. Dotyczy to zwłaszcza zaopatrzenia w podstawowe środki produkcji dla rolnictwa; kolejne CPR przewidywały pod tym względem coraz mniejsze wielkości. Proponuję podkreślić w naszej opinii, by plany roczne odzwierciedlały wielkości nakładów i środków przewidywanych w NPSG.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#KazimierzOlesiak">Nawiązując do wypowiedzi posłów: B. Strużka i J. Kiełba, chciałbym przypomnieć, że uchwała X Zjazdu PZPR mówi o zwiększeniu nakładów inwestycyjnych na kompleks żywnościowy o 100 mld zł w stosunku do wstępnego projektu NPSG. Jestem także za tym, by zlikwidować „widełki”. We wstępnym projekcie była mowa o 2.250 bld zł, teraz górny pułap wynosi 2,337 bld zł, a dolny 2,200 bld zł. Jeżeli przyjąć za obowiązujący górny pułap, to i tak do 100 mld zł, o których mowa w uchwale X Zjazdu, brakuje jeszcze 13. Tak więc, aby uchwała X Zjazdu została wykonana, w planie powinno znaleźć się 2,350 bld zł. Proponuję uwzględnić to w naszej opinii.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#KazimierzOlesiak">Poseł B. Strużek zwrócił uwagę na umieszczenie w tabeli II ważnych inwestycji, które zgodnie z tą tabelą będą realizowane wtedy, jeżeli będą ku temu możliwości. Są to inwestycje o wartości 37 mld zł i znajduje się wśród nich budowa 7 elewatorów. Jeżeli inwestycje te nie zostaną wykonane i jeżeli nie uzyskamy tych brakujących 13 mld zł, będzie to oznaczać lukę w nakładach 50 mld zł. Proponuję wobec tego kompleks inwestycji z tabeli II przenieść do tabeli I, gdzie ich realizację nie uzależnia się od zaistnienia możliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#KazimierzOlesiak">W dzisiejszej prasie poinformowano o odchodzeniu od rządowych programów operacyjnych. Ponieważ programem takim jest objęta technika dla rolnictwa, powinniśmy wyrazić w opinii stanowisko, że program ten należy utrzymać do 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#KazimierzOlesiak">W opinii naszej w sprawie melioracji powinno znaleźć się zalecenie, że jeżeli w ciągu roku znajdą się jakieś środki niewykorzystane, to należy je przeznaczyć na rozwój melioracji i dofinansowanie województw w tym zakresie. Pomoc ta powinna jednak dotyczyć tylko tych województw, w których prace melioracyjna wykonuje się najlepiej, najtaniej i najszybciej. Wymaga to oczywiście przeprowadzenia analizy kosztów tych przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#KazimierzOlesiak">Bardzo dobrze, że w NPSG znalazły się kwestie opłacalności produkcji rolnej i parytetu dochodów. Jeżeli jednak płace w całej gospodarce będą rosnąć tak szybko jak dotąd, to nigdy za nimi nie nadążymy z dochodami rolników. Konieczna jest więc w naszej opinii sugestia co do lepszego funkcjonowania gospodarki jako całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefZegar">Ustosunkuję się do szczegółowych uwag dotyczących planu. Inne sprawy poruszą minister S. Zięba i przedstawiciele innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JózefZegar">Zgadzam się z posłem B. Strużkiem, że udzielanie dotacji wymaga dużej ostrożności. W jakich jednak sytuacjach powinniśmy postępować ostrożnie? Jeżeli na rynku środków produkcji dla rolnictwa występuje brak równowagi, to podniesienie cen do poziomu, który pozwoli uzyskać równowagę, nie zahamuje produkcji o ile będzie to kompensowane w cenach skupu i rolnicy na tym nie ucierpią. Jeśli jednak ceny środków produkcji hamują popyt na nie, to trzeba je obniżyć i racjonalnie dotować. Zgadzam się z twierdzeniem, że na całym świecie postęp biologiczny jest dotowany i jest to najtańsza metoda rozwoju produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JózefZegar">Rzeczywiście, przyrost środków inwestycyjnych w rolnictwie Jest nieco niższy niż w innych działach. Mając na uwadze specyfikę gospodarki żywnościowej uważamy, że środki należy dawać przede wszystkim tam, gdzie będą one najbardziej efektywne: w przemyśle rolno-spożywczym i w przemysłach produkujących na rzecz rolnictwa. Gdy idzie o budynki inwentarskie, to według naszych ocen mamy w tej chwili rezerwę stanowisk wystarczającą dla zaplanowanego przyrostu produkcji zwierzęcej. Oczywiście mam na myśli skalę globalną, gdyż w niektórych województwach i w niektórych rodzajach produkcji mogą wystąpić niedobory. Gdyby dostawy materiałów budowlanych były większe niż zakładamy, to budownictwo na wsi także wzrośnie, gdyż rolnicy, jak wiadomo ograniczają raczej konsumpcję niż inwestycje. Jednakże zasoby materiałów budowlanych ograniczają możliwości inwestycyjne i nie można się spodziewać dużej poprawy pod tym względem.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JózefZegar">Plan nie jest „chciejstwem”, jest realnym bilansem możliwości. Niektóre jego pozycje należy uznać za ostrożne. Nie możemy gołosłownie zapewniać, że wzrośnie poziom konsumpcji, trzeba natomiast nieustannie przypominać, że wykonanie planu wymaga oszczędności zarówno w gospodarce narodowej, jak i w gospodarstwach domowych. Cudów nie ma.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JózefZegar">Wiele słów krytyki padło pod adresem „widełek” nakładów inwestycyjnych. Procentów nie liczyłem, gdyż nas bardziej interesują powiązania rzeczowe niż procentowe udziały inwestycji w całości nakładów itp. Przedstawiliśmy przewidywane wielkości nakładów inwestycyjnych wariantowo, w „widełkach”, ze względu na liczne niepewności, przed którymi stoi nasza gospodarka. Dolny pułap „widełek” dotyczy tzw. wariantu pesymistycznego. Realizacja górnego pułapu zależy od tego, czy potrafimy na jednostkach gospodarczych wymusić efektywną i oszczędną pracę.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JózefZegar">Rzeczywiście, 3/4 nakładów inwestycyjnych zamierzamy przeznaczyć na program ciągnikowy. Kończymy właśnie pracę nad prognozą potrzeb w tym zakresie po 1990 r. W innych gałęziach przemysłu elektro-maszynowego inwestycje nie będą relatywnie duże. Motywujemy to tym, że przemysł ten ze względu na brak surowców i materiałów nie pracuje pełną parą - są tam jeszcze duże rezerwy mocy wytwórczych i nie ma potrzeby rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#JózefZegar">Nie mogę gwarantować, iż nie powtórzy się sytuacja, że nakłady na przemysł rolno-spożywczy nie zostaną w pełni wykorzystane. Wykorzystanie tych środków starano się zapewnić poprzez preferencje dla inwestycji, programy operacyjne i zamówienia rządowe. Jednak jak wykazały doświadczenia, gwarancji nie ma. Pewne jest to, że wykorzystanie środków przeznaczonych na przemysł rolno-spożywczy będzie co roku analizowane i postaramy się na bieżąco sterować tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#JózefZegar">Sprawa siedmiu elewatorów zbożowych i tabeli II to nieporozumienie. Faktycznie tabela II zawiera spis inwestycji nowych, których rozpoczęcie zależy od określonych warunków. Ale warunki dla budowy tych elewatorów zaistniały już w pierwszym roku 5-latki; elewatory są już realizowane w ramach inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#JózefZegar">W przyszłym roku mamy zamiar rozpocząć budowę 6 następnych elewatorów oraz 1 chłodni. W następnych latach, w miarę możliwości będą wprowadzone do realizacji następne obiekty. Nie możemy sobie pozwolić na włączenie już teraz wszystkich inwestycji z tabeli II do planu centralnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BolesławStrużek">Jednak w innym miejscu projektu NPSG przewiduje się zakończenie budowy tych elewatorów do 1990 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefZegar">Jeżeli jakaś inwestycja znajduje się poza planem centralnym, to nie znaczy wcale, że jej nie można podjąć. Zdecydowaliśmy się na takie umiejscowienie w planie tych inwestycji, żeby w razie zmiany warunków mieć swobodną rękę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzOlesiak">Inwestycje te są w planie centralnym, a jeżeli wymieniacie je jako fakultatywne, to skąd znajdą się środki na ich realizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefZegar">Oczywiście od decyzji Sejmu zależy, czy te inwestycje umieścimy na pierwszej tabeli i wprowadzimy do planu centralnego. Oświadczam jednak, że nie jesteśmy w tej chwili do tego przygotowani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzOlesiak">Przecież one są już realizowane, a więc znalazły się w planie centralnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefZegar">To skutek tego, że NPSG, którego jeszcze nie uchwaliliśmy, już od roku jest realizowany.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JózefZegar">Poruszano w dyskusji sprawę kanału Wieprz-Wkra. Naszym zdaniem, budowa tego kanału przesunie się poza obecną 5-latkę, gdyż nie ma i nie będzie na to środków. Ostateczna decyzja należy do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JózefZegar">Uwaga na temat procentowego udziału nakładów na naukę i badania w rolnictwie w stosunku do udziału rolnictwa w gospodarce narodowej jest raczej dyskusyjna. Pamiętajmy, że postępu naukowo-technicznego nie da się poszufladkować, np. badania dotyczące elektroniki czy urządzeń oszczędnego spalania znajdą zastosowanie także w rolnictwie. Moim zdaniem, luka technologiczna między nami a Zachodem jest w gospodarce żywnościowej mniejsza niż np. w przemyśle elektromaszynowym. To stwarza szansę na korzystny eksport rolno-spożywczy do strefy dolarowej.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JózefZegar">Podzielam uwagi i sugestie dotyczące aktywizacji samorządu wiejskiego i ograniczenia przewozów płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JózefZegar">Poseł R. Celiński mówił na temat korelacji inwestycji w branży owocowo-warzywnej z możliwościami innych branż pracujących na rzecz przemysłu rolno-spożywczego. Już w dyskusji na temat CPR mówiłem o korelacji naszych zamierzeń. Oczywiście, że taka korelacja jest i są odpowiednie bilanse materiałowe; dotyczy to zarówno materiałów bilansowanych centralnie, jak i importowanych.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JózefZegar">Poseł W. Maćkowiak poddał w wątpliwość możliwość osiągnięcia przez nas samowystarczalności żywnościowej do 1990 r. Spytał, czy podane w planie wskaźniki nie są za niskie w stosunku do rosnących potrzeb. Podane przez nas dane sprawdzają się w dłuższych okresach czasu. Nie wymyśliliśmy ich, oparte są na wnikliwych badaniach. Uważam, że są to wskaźniki realne.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JózefZegar">Nie tak dawno badałem efekty ekonomiczne gospodarowania na glebach lekkich. Istotnie, to poważny problem, gdyż różnica między opłacalnością produkcji na glebach lepszych i gorszych jest duża. System podatkowy nie jest w stanie jej zniwelować. Możemy starać się dokonać tego poprzez zróżnicowanie cen na produkty rolne. Niestety, na glebach tych produkuje się przede wszystkim żyto i ziemniaki, a tego mamy pod dostatkiem. Można starać się podnieść dochodowość poprzez przechodzenie na hodowlę bydła mlecznego. Historia wskazuje, że reakcją na słabe gleby było zawsze powiększanie obszaru gospodarstw. Chyba w ten sposób musimy starać się rozwiązać ten problem.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JózefZegar">Padło wiele głosów na temat melioracji. Zgodnie z prawem, sprawa ta leży w gestii rad narodowych. Inwestycje w tej dziedzinie są finansowane z budżetów wojewódzkich rad narodowych. We wstępnym projekcie NPSG sygnalizowaliśmy, że chcemy zmeliorować co najmniej 700 tys. ha. Było wiadomo, że finansować to będą wojewódzkie rady narodowe, ale obiecaliśmy dotację rządową ok. 1 bln zł. Okazało się, że wojewódzkie rady narodowe licząc na dotację z rezerwy centralnej, ograniczyły własne nakłady na ten cel. Mogą one w tej chwili przeznaczyć zaledwie 140 mld zł na 440 tys. ha gruntów do zmeliorowania. Komisja Planowania przeznaczyła rezerwę w wysokości 117 mln zł na dotację dla tych województw, których sytuacja będzie najcięższa, z tym że my pokrywamy tylko połowę wydatków na meliorację. Innej rezerwy już nie ma. Wielkości planowanych do zmeliorowania gruntów zostały uzgodnione z każdym województwem. Brak środków finansowych nie jest jedyną przeszkodą. Nie uporamy się szybko z produkcją własnych maszyn do melioracji gruntów i na razie możemy liczyć jedynie na import z ZSRR. Oczywiście posiadane środki można by lepiej wykorzystać i tutaj właśnie wielką rolę mają do odegrania samorządy rolników, o czym mówił poseł B. Strużek. Zdajemy sobie sprawę, że wygospodarowanie dodatkowych pieniędzy na meliorację przez niektóre województwa będzie trudne. Na pewno trzeba będzie przewartościować zadania ujęte w planach wojewódzkich. Z naszych ocen wynika, że jest 6 województw, które mają największe trudności i tym będziemy starać się pomóc. Zrobiła się niestety z tego sprawa prestiżowa i niektóre województwa chcą przy okazji wywalczyć nakłady na inne cele, dlatego przy udzielaniu dotacji będziemy poddawać badaniu sytuację w każdym województwie.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JózefZegar">Mówiąc między nami pozostałe komisje sejmowe nie są zainteresowane melioracjami, przeciwnie, będą starać się je utrącić. Mam więc gorącą prośbę, by Komisja Rolnictwa poparła stanowisko rządu. Leży to nie tylko w interesie rolnictwa, ale także całego społeczeństwa, bo melioracje oznaczają zwiększenie produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JózefZegar">Dlaczego nakłady inwestycyjne na przemysł spożywczy wyniosą 480 mld zł, a nie 730 mld zł? Jak już mówiłem, potrzeby inwestycyjne całej gospodarki wymagają 17 bln zł. Możliwości zamykają się jednak tylko w 10 bln. Nie można było zaspokoić wszystkich potrzeb i spełnić wszystkich życzeń.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JózefZegar">Wapno magnezowe. Jego produkcja ma wzrosnąć o połowę. Wymaga to ciągłego nacisku rządu na producentów wapna. W niedługim czasie u wicepremiera Z. Szałajdy odbędzie się narada w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#JózefZegar">Nie poruszyłem problemów leśnictwa tylko przez nieuwagę. Nie oznacza to w żadnym przypadku, że rząd nie interesuje się tą gałęzią gospodarki narodowej. Niedawno opracowaliśmy materiał, w którym wykazaliśmy rozbieżność między możliwościami pozyskiwania drewna, a zapotrzebowaniem na nie przemysłu. Widzimy więc i doceniamy te problemy. Gorzej jest z ochroną lasów przed zanieczyszczeniami z atmosfery. Powstrzymanie regresu w tej dziedzinie będzie możliwe dopiero w następnej 5-latce. Mimo najlepszych chęci obecnie tego nie osiągniemy.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JózefZegar">Poseł W. Ogara mówił, że wykonawcy inwestycji w gospodarce żywnościowej wolą realizować inwestycje w przemyśle. Czy nie przymusić ich, by zajęli się inwestycjami w rolnictwie? Organy założycielskie mogą wpływać na to, by przedsiębiorstwa realizowały zadania, do których zostały powołane. Inny przymus nie wchodzi w grę. Można byłoby jednak zastanowić się nad motywacjami ekonomicznymi. W ten sam sposób został sformułowany problem zachęty w odniesieniu do przedsiębiorstw podejmujących produkcję antyimportową. Wszyscy domagają się preferencji. Trzeba jednak pamiętać, że nadmiar preferencji rozłożyłby system ekonomiczny. Na dodatek bardzo często oczekuje się zwiększonych preferencji za tę samą pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WładysławOgara">Przedsiębiorstwa, o których mówiłem nie korzystają od 1982 r. z żadnych preferencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefZegar">Przedstawiciel Ministerstwa Finansów twierdzi, że istnieją ulgi z tytułu podejmowania produkcji antyimportowej. Niech jednostki gospodarcze zamiast oglądać się na preferencje wezmą się za efektywne gospodarowanie, za robienie interesu.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JózefZegar">Rezerwa finansowa na czyny społeczne. Cóż mogę odpowiedzieć? Tak krawiec kraje, jak materii staje. Budżety wojewódzkie nie powinny finansować inwestycji wodnych w całości, lecz tylko w części. Wtedy starczyłoby środków dla większej liczby przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JózefZegar">Czy tempo rozwoju przemysłu rolno-spożywczego zagwarantuje pełne zagospodarowanie surowców rolniczych? Oczywiście, że nie pozwoli jednak zmniejszyć lukę. Musimy również pamiętać o tym, że większość inwestycji zostanie oddana do użytku pod koniec 5-latki i na początku następnej. Poza tym wahania w produkcji wielu surowców są tak duże (np. pomidorów od 120 do 200 tys. ton w zależności od urodzaju), że nie stać nas na stworzenie pełnej rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JózefZegar">Programy i zamierzenia rządu w sferze nauki i techniki mogą stymulować wdrażanie postępu naukowo-technicznego, ale nie zagwarantują zwiększenia ilości wyrobów ze znakiem „Q”. Rząd stwarza tylko preferencje ekonomiczne dla producentów towarów o wysokiej jakości.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JózefZegar">Rzeczywiście, jest takie niebezpieczeństwo, że obligatoryjne zobowiązanie województw do przeznaczenia większych środków na melioracje może być realizowane kosztem wodociągów i reelektryfikacji. Podstawowe znaczenie ma jednak brak materiałów i armatury. Jeśli będą materiały i moce wykonawcze, to znajdą się i środki.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JózefZegar">Kluczowe znaczenie dla utrzymania parytetu dochodów rolniczych ma polityka płac w działach pozarolniczych. Gdyby udało się zahamować inflacyjny wzrost płac, to nie trzeba byłoby gonić w rolnictwie poprzez wzrost cen i przy użyciu innych mechanizmów. Prawdą jest to, co stwierdził jeden z rolników na wczorajszej naradzie, że inflacja najbardziej uderza w rolnictwo. Jest to prawidłowość o charakterze ogólnoświatowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzOlesiak">Czy jest zgoda odnośnie mego rachunku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefZegar">Nie sprawdziliśmy tego. Jeśli jednak Sejm podejmie stosowną decyzję, to rząd będzie musiał ją uwzględnić. W obecnym systemie planowania wiele wskaźników ma charakter orientacyjny. Zapisanie w planie 10 mld zł nie oznacza, że w praktyce inwestycje zostaną zrealizowane w takiej właśnie wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzOlesiak">W uchwale X Zjazdu PZPR mówi się o 2350 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JózefZegar">Uchwała podaje tempo wzrostu, a nie kwotę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzOlesiak">Liczyliśmy to wiele razy. W pierwszej wersji brakowało 100 mld zł. Z rachunku jasno to wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławZięba">Zarówno koreferat, jak i dyskusja stanowią ważną przesłankę dla pracy resortu.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławZięba">Spośród kwestii strategicznych na pierwszy plan wysuwa się zagadnienie tempa i struktury rozwoju rolnictwa. Co do tempa nie ma wątpliwości. Pojawiły się natomiast w dzisiejszej dyskusji pewne niuanse co do struktury (produkcja roślinna - zwierzęca).</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławZięba">Sejm przyjmując i pozytywnie oceniając raport o stanie rolnictwa dał wyraz przekonaniu o pozytywnych procesach zainicjowanych w tej gałęzi gospodarki, procesach gwarantujących harmonijny rozwój rolnictwa. Nie można dziś w Polsce nikogo namawiać do przyspieszania produkcji zwierzęcej. Zwierzęta żywi się paszą, a nie hasłami. Zapomnieliśmy o tym w poprzednim 10-leciu, co doprowadziło do tragedii, negatywnych konsekwencji społecznych, ekonomicznych i politycznych. Przy obecnym zrównoważonym saldzie w obrocie produktami rolnymi w handlu zagranicznym muszą znaleźć się środki na import koncentratów białkowych. Zapewni to wzrost produkcji zwierzęcej w oparciu o zbiory z pól.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#StanisławZięba">Mleko i bydło. W pełni podzielam zatroskanie tym problemem, choć muszę powiedzieć, że takich akcentów, jakie pobrzmiewały w wystąpieniach posłów A. Stadnika i S. Derdy nie było na naradzie producentów mleka, która odbyła się wczoraj. Akcentowano tam przede wszystkim konieczność zapewnienia dostatecznej ilości środków produkcji, utrzymania obecnych relacji cen oraz zorganizowanie sprawnego odbioru i racjonalnego zagospodarowania surowca. Kroki te powinny zapewnić rozwój produkcji mleka metodami intensywnymi (efektywniejsze wykorzystanie pogłowia zwierząt), a nie ekstensywnymi (wzrost pogłowia). Obecny program nie przewiduje zwiększenia pogłowia krów, choć zakłada wzrost produkcji mleka. Jeśli Polska jest krajem o najniższym wskaźniku wydajności krów, to jaką inną drogę mamy wybrać? Nie możemy pierwszej strony zapisywać hasłami o oszczędzaniu surowców, materiałów, energii, czyli hasłami o intensyfikacji gospodarowania, a na drugiej stronie wpisywać działania nieefektywne. Jak np. wzrost pogłowia krów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie osiągniemy tego celu bez mechanizacji udoju, bez zasilania paszami, polepszenia zaopatrzenia materiałowego itp. Decyzje podjęte przez rząd w marcu i październiku spotkały się z przychylnym przyjęciem przez rolników. Dadzą one efekty, jeśli zostaną konsekwentnie zrealizowane. Takie obecnie widzę zadanie resortu.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#StanisławZięba">Błędem byłoby przeciwstawianie bydła trzodzie chlewnej i na odwrót. Wczoraj hodowcy bydła i producenci mleka mówili: „dajcie nam takie warunki, jak dla trzody”. Oczywiście chodzi o warunki pozaekonomiczne. Musimy pilnować zarówno jednej, jak i drugiej sprawy. Sejm i naród rozliczyliby nas, gdybyśmy popełnili błąd nierównomiernego rozwoju w produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#StanisławZięba">Postęp naukowo-techniczny, zwłaszcza w przemyśle rolno-spożywczym. W pełni popieram stwierdzenie o konieczności bardziej zdecydowanego eksponowania tego problemu. Czynimy to w projekcie NPSG w sposób niezadowalający. Trzeba jednak pamiętać, że dopiero w tym roku po raz pierwszy sformułowane zostały zadania dotyczące postępu naukowo-technicznego. Kilka ostatnich lat było słabych pod tym względem. Nie mieliśmy środków na import nowych technologii, a i własna myśl techniczna nie miała najwyższych lotów. Dziś istnieje program rozwoju postępu naukowo-technicznego, w którym rolnictwo znalazło należne miejsce.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#StanisławZięba">Różnice między technologiami wdrażanymi w latach 70. i ostatnich 10 latach polegają na tym, że dawniej mieliśmy możliwość rozwijania przemysłu rolno-spożywczego od podstaw w oparciu o supernowoczesną technologię. Tak zbudowaliśmy np. przemysł mięsny. Ale wtedy nie rozwijaliśmy przemysłów przetwarzających produkty roślinne. Dlatego teraz stawiamy na rozwój właśnie tych przemysłów: olejarskiego, ziemniaczanego, zbożowo-młynarskiego, cukrowniczego, przechowalnictwa i chłodnictwa.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#StanisławZięba">Poseł W. Maćkowiak pytał, jakie przewiduje się narzędzia dla przebudowy struktury agrarnej. Nie nakazy - te mieliśmy przed laty z wiadomym skutkiem. Politykę przemian strukturalnych pragniemy oprzeć wyłącznie na narzędziach i instrumentach wyłącznie ekonomicznych. Gwarantują one spójność między potrzebami społeczeństwa, a przekonaniami producentów rolnych, zarówno indywidualnych, jak i uspołecznionych.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#StanisławZięba">Postąp w poprawie struktury agrarnej musi dokonywać się równolegle z postępem w dziedzinie wyposażenia technicznego i rozwoju infrastruktury technicznej i społecznej na wsi. Nie ma inne drogi rozwoju rolnictwa. Ludzie, którzy z niego odpłyną muszą być zastąpieni nowoczesną techniką.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#StanisławZięba">Jakie są możliwości lepszego wykorzystania gleb lekkich? Myślę, że wcześniej, czy później będzie musiała wrócić na wokandę sprawa podatku rolnego. Musi on być skonstruowany w ten sposób, by uwzględniał dwie zasady: parytetu dochodów ludności rolniczej i opłacalności produkcji rolnej. Jednocześnie należy go wykorzystać do intensyfikacji produkcji na glebach lekkich. Oczywiście wymagać to będzie alokacji nakładów i środków. Byłem niedawno w Mońkach w woj. białostockim, na święcie ziemniaka. Jest to rejon o glebach lekkich, gdzie jednocześnie prowadzi się bardzo intensywną uprawę ziemniaków. Rolnicy pytali mnie, na co mają się nastawiać? Radziłem, by przeznaczali ziemniaki na paszę, żeby rozwijali hodowlę trzody chlewnej.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#StanisławZięba">Wzrost produkcji rzepaku oznacza nie tylko poprawienie bilansu tłuszczowego, ale także wzrost produkcji pełnowartościowego białka. Planujemy w przyszłości uprawę podwójnie ulepszonego rzepaku. Zachodzi tu niestety, ujemna korelacja z glebami, jego plony będą mniejsze i w związku z tym musimy przeznaczać pod rzepak większą powierzchnię gruntu. Podane w projekcie NPSG wielkości należy uważać za orientacyjne. Jest to rodzaj statystycznej rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#StanisławZięba">Padło pytanie, jak marny zamiar zwiększyć efektywność pracy służb rolnych. Uważamy, że najważniejsze to nie szkodzić, nie reorganizować, a udoskonalać i wzmacniać służby rolne. Większa efektywność ich pracy będzie się wiązać ze stabilizacją kadr i podnoszeniem ich kwalifikacji. Chcemy także związać płace służb rolnych z efektami ich pracy, czyli z efektami rolnictwa w danym rejonie. Należy także wyposażyć te służby w niezbędne środki lokomocji oraz odbiurokratyzować ich działanie. Podstawą oceny ich pracy powinny być opinie rolników.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#StanisławZięba">Zarzucono nam, że zapisy o biotechnologii w projekcie NPSG zostały potraktowane hasłowo. Nie chcemy od razu wprowadzać najwyższych generacji biotechnologii. Są prostsze, które dawniej nazywaliśmy technikami biochemicznymi. Te właśnie chcemy rozwijać. Jest to proces, który pozwoli na wprowadzenie do produkcji rolnej grzybów, bakterii i wirusów. Właśnie na tym poziomie usytuuje się nasza biotechnologia w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#StanisławZięba">Z satysfakcją informuję, że w projekcie CPR na 1987 r. zostały uwzględnione nasze propozycje, by w przyszłym roku wprowadzić ceny umowne na drewno, tarcicę i zapałki. Stworzy to ekonomiczne warunki dla spłacenia długów leśnictwa, które w ostatnich latach wzrastały z roku na rok i stanowiły zagrożenie dla wykonywania zadań. W projekcie NPSG dostrzeżono sytuację przemysłu drzewnego i stworzono mu warunki dla reprodukcji prostej i modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#StanisławZięba">Chciałbym prosić posła B. Strużka, by uwzględnił, że przewozy płodów rolnych są zdeterminowane lokalizacją zakładów przetwórczych w poprzednim okresie. Budowa nowych przetwórni będzie postępować naprzód, ale w najbliższych latach będziemy zdani na to, co jest. Przecież jeszcze w tym roku Wrocław kupował ziemniaki w pewnej gminie w woj. białostockim.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#StanisławZięba">Poseł Z. Kostarczyk poruszył kwestię uprawy lnu. Podobnie jak pozostałe rośliny włókniste len jest w gestii Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. My mamy tylko bardzo pośrednie związki z tą kulturą uprawową. Jej rozwój ogranicza bardzo przestarzały przemysł lniarski. Dlatego zmniejsza się powierzchnia upraw i kontraktacje. Rozważamy zwiększenie udziału resortu w oddziaływaniu na tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#StanisławZięba">Nie chciałbym się szerzej wypowiadać na temat trzody chlewnej. Wszystkie zachodzące tutaj zjawiska sprowadzają się do dwóch problemów: zaopatrzenia w węgiel i pasze. Braki w tych dziedzinach wpływają na zmniejszenie tempa rozwoju hodowli. Nic jednak nie wskazuje na jej załamanie, jak sugerował to poseł J. Budzisz. Nie możemy jednak dopuścić do stagnacji w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#StanisławZięba">Posłanka B. Snaza pytała o korelację między zmniejszeniem przydziału węgla za odstawianie trzody chlewnej i umowami kontraktacyjnymi. Zachodzi tutaj pełna korelacja, gdyż umowy kontraktacyjne zawierane są z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Oczywiście umowy zawarte przed wejściem w życie tego zarządzenia zostaną wykonane według ówczesnych norm.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#StanisławZięba">Konieczne jest przeprowadzenie dokładnej analizy ekonomiczno-finansowej przedsiębiorstw melioracyjnych oraz nadzór nad ich pracą. Organem założycielskim dla przedsiębiorstw melioracyjnych jest wojewoda i powstaje pytanie czy mamy prawo wglądu w ich prace. Są przedsiębiorstwa, które usiłują w sposób nieuzasadniony zwiększać zyski i akumulację. Dostrzegamy to i wskazujemy imiennie takie przedsiębiorstwa. Oczywiście denerwuje to ich dyrekcje i nazywają nasze reakcje wtrącaniem się. Jednak wtrącamy się i będziemy to robić nadal, gdyż na melioracje przeznaczane są środki z budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamTański">Padł tutaj zarzut nieprawidłowej polityki w zakresie zmniejszania wielkości dotacji. Ponieważ dotacje w 1987 r. mają się utrzymać na nominalnym poziomie 1986 r. oznacza to, że nastąpi ich realny spadek. Nieuchronnie więc muszą nastąpić przesunięcia w strukturze dotacji. W przypadku subsydiowania przemysłu spożywczego margines jego ograniczenia jest ściśle określony.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AdamTański">W jaki sposób budżet będzie preferował sektor uspołeczniony w rolnictwie? Jest to zapisane w planie. Głównie zwiększy się odpisy amortyzacyjne dla wszystkich państwowych gospodarstw rolnych i pozostawi się ich większą część do dyspozycji PGR. Wprowadzone też zostaną preferencje w podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń, co wpłynie na możliwość zwiększenia funduszu płac.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AdamTański">Posłowie J. Kiełb i W. Maćkowiak mówili o dotowaniu postępu biologicznego. W liczbach bezwzględnych wzrośnie ono o 20%. Sugestia posła W. Maćkowiaka, by subwencjonować produkcję efektywną była rozpatrywana, ale uznaliśmy, że jest za trudna do realizacji. Praktycznie stosujemy ją przy produkcji roślinnej. Na razie więc pozostajemy przy dotacjach do środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AdamTański">W przemyśle spożywczym utrzymamy system ulg indywidualnych. Zarzucano nam uznaniowość tych ulg, ale na tym one przecież polegają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzOlesiak">Na zakończenie przedstawię szkic opinii, którą powinniśmy uchwalić w związku z rozpatrywanym dzisiaj tematem. Myślę, że podzielamy wnioski wypływające z koreferatu posła B. Strużka i umieścimy je w tekście opinii. Jeżeli chodzi o wnioski i uwagi zgłoszone w dyskusji to myślę, że w opinii powinna się znaleźć sprawa zwiększenia zaopatrzenia rolnictwa w podstawowe środki produkcji oraz podkreślenie, te rolnictwo od lat wywiązuje się z nadwyżką ze swoich zadań. Tymczasem, jeżeli chodzi o nakłady, to w porównaniu z innymi działami gospodarki - rolnictwo schodzi coraz niżej. Dotyczy to także środków przeznaczanych na inwestycje. Dlatego w naszej opinii powinno znaleźć się stwierdzenie, że należy określić dolną granicę tego „schodzenia w dół”.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#KazimierzOlesiak">Co się tyczy problemu melioracji to musimy uznać, że 700 tys. ha jest absolutnym minimum. Z tym się zgodzimy, ale pod warunkiem, że będą zapewnione inwestycje. Pomoc inwestycyjną trzeba przeznaczać dla tych przedsiębiorstw, które pracują najefektywniej. Tak więc niezbędne są: fundusz, poprawa w zaopatrzeniu w sprzęt oraz lepsze jego wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#KazimierzOlesiak">Popieram wniosek dotyczący produkcji opakowań. Uważam, że należy sprawę produkcji opakowań włączyć do centralnego planu, może wtedy doczekamy się wreszcie, że opakowania nie będą hamulcem produkcji i eksportu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#KazimierzOlesiak">Poddaję pod rozwagę, czy nie należałoby zapisać w naszej opinii propozycji zwolnienia jeszcze niektórych branż przemysłu spożywczego z odpisów amortyzacyjnych?</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#KazimierzOlesiak">Sprawa inwestycji. Jeśli minister J. Zegar twierdzi, że tu nie ma żadnego problemu, to proponuję, aby inwestycje na przemysł spożywczy z tabeli nr 2 włączyć do tabeli nr 1. O ile problemu rzeczywiście nie ma, ale mam co do tego wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#KazimierzOlesiak">Wszyscy się zgadzamy co do całości nakładów na kompleks żywnościowy. Kwotę 2.337 mld zł należy przyjąć jako wielkość obowiązującą. Taki zapis musi zostać zawarty w naszej opinii, podobnie jak zapis dotyczący parytetu rolnictwa. Uważam za słuszny także zaproponowany przez posła J. Kiełba zapis dotyczący zwiększenia rezerwy finansowej na popieranie czynów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#KazimierzOlesiak">Na pewno zawrzeć powinniśmy w opinii sprawy poruszane przez posłów S. Żelichowskiego i K. Michalika dotyczące leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#KazimierzOlesiak">Bardzo ważny wniosek, to konieczność ograniczenia dotowania artykułów żywnościowych i zwiększenia subwencjonowania postępu w produkcji rolniczej i jego efektów.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#KazimierzOlesiak">Czy są uwagi do tak sformułowanego zamysłu opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WalentyMaćkowiak">W naszej opinii powinien koniecznie znaleźć się wniosek o konieczności poprawy warunków pracy w rolnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KazimierzOlesiak">Słuszna uwaga. Podobnie - wniosek o konieczności rozwoju produkcji chemicznej dla rolnictwa, a zwłaszcza produkcji wapna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefKiełb">Proszę o włączenie do opinii mojego wniosku w sprawię rezerwy finansowej na wspieranie czynów społecznych. To jest realna szansa uzyskania poprawy warunków pracy w rolnictwie poprzez inicjatywy społeczne. Wieś sama chce przyspieszyć rozwój cywilizacyjny, własnymi siłami chce poprawić swoje warunki bytowania. Dlatego tak ważne jest wspieranie finansowe tych inicjatyw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzOlesiak">Wyczerpaliśmy dyskusję i jesteśmy jednomyślni, co do treści naszej opinii. Do sformułowania jej na piśmie proponuję upoważnić posłów: B. Strużka, S. Żelichowskiego i K. Oleksiaka.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#KazimierzOlesiak">Na tym posiedzenie Komisji zakończono.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>