text_structure.xml 113 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 21 kwietnia 1986 r. odbyło się posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej dla rozpatrzenia projektu ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu, któremu przewodniczył poseł Tadeusz Czechowicz (PZPR) udział wzięli: minister - członek Rady Ministrów Aleksander Kwaśniewski, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Czesław Królikowski, wiceminister zdrowia i opieki społecznej Leszek Kryst oraz przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszCzechowicz">Komisja stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Gdybyśmy chcieli uwzględnić wszystkie opinie, jakie wyrażali obywatele na temat projektu ustawy, nie moglibyśmy jej uchwalić. Sprawa jest bardzo kontrowersyjna. Zakładam jednak, że komisja jest zespołem „ludzi dobrej woli”, którzy będą dążyć do uchwalenia ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszCzechowicz">Przyjmijmy, że chodzi o uchwalenie ustawy jako dokumentu prawnego, którego nie można jednak fetyszyzować. Problemy młodzieży nie skończą się po uchwaleniu ustawy. Stażujmy się przy tym, by przepisy ustawy pomogły w niwelowaniu różnic między środowiskami, tak aby młodzież wiejska czy z miasteczek miała takie same szanse jak mieszkańcy dużych miast, np. pod względem dostępu do dóbr kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszCzechowicz">Podstawową kwestią jest ustalenie, kogo ustawa ma dotyczyć. Członkowie komisji otrzymają dwa materiały: Zespołu Młodych Posłów przy Klubie Poselskim PZPR oraz Zarządu Głównego Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Oba dokumenty wypowiadają się m.in. w tej kwestii, proponując odejście od ustawowego określania granicy wieku młodzieży (w projekcie: 29 lat), pozostawiają tylko definicję socjologiczną: „osoby, które uczą się bądź pracują zawodowo i nie uzyskały pełnej samodzielności socjalno-bytowej”. Inna możliwość, to podwyższenie granicy wieku do 35 lat. Myślę, że tę propozycję sformułowano pod naporem członków organizacji młodzieżowych, a zwłaszcza ich aparatu czy kierownictw.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszCzechowicz">Sprawa ta jest bardzo trudna. W wielu listach, zwłaszcza od ludzi starszych, zamysł uchwalenia ustawy jest krytykowany. Każde podniesienie granicy wieku młodzieży wzmocni krytykę. Nie powinniśmy bulwersować, ani dzielić społeczeństwa, trzeba zatem znaleźć „złoty środek”. Sądzę, że jest nim zapis zawarty w projekcie. Nie można dostosowywać ustawy do postanowień statutów organizacji młodzieżowych, zresztą nie wszystkich, bo przecież ZHP skupia także instruktorów harcerskich. Dla dobra sprawy młodzież powinna zrezygnować z tych żądań, zwłaszcza że poza inwalidami każdy młody człowiek w wieku 23 czy 25 lat jest w stanie rozpocząć pracę zawodową. Ustawa nie może premiować „wiecznych studentów”, czy innych osób nieustabilizowanych życiowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławUrban">Jestem przeciwny definicji socjologicznej, jest bowiem niemała grupa byłych wychowanków domów dziecka, którzy po ukończeniu 18 roku życia, z braku mieszkań, zmuszeni są przeprowadzać się do hoteli robotniczych i - całkiem teoretycznie - uzyskują tym samym samodzielność socjalno-bytową. Proponowany w projekcie ustawy zapis krzywdziłby ich. Ustawa powinna być demokratyczna, obejmując swym zasięgiem wszystkich, którzy nie ukończyli 29 lat. Nie podwyższajmy tej granicy, bowiem zgadzam się, że mogłoby to drażnić tych, którzy nie są zwolennikami ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszMyślik">Podzielam pogląd przedmówcy. Zapis mówiący o „niesamodzielności socjalno-bytowej” powinien zniknąć. Jego skutkiem byłoby swoiste „karanie” wszystkich tych, którzy swą pracą uzyskali samodzielność przed ukończeniem 29 roku życia i którzy mieliby przez to zostać pozbawieni dobrodziejstw ustawy. Proponowałbym inny zapis mówiący, że ustawa dotyczy tylko tych, którzy uczą się lub pracują, chyba że nie mogą tego czynić z powodu inwalidztwa itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzySzmajdziński">Rzeczywiście, projekt budzi wiele kontrowersji. Można o nich przeczytać na s. 3 stanowiska Klubu Poselskiego SD, albo w zbiorze opinii o projekcie ustawy, przekazanych przez posłów PZPR. Pomimo to chciałbym zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo, jakie wiąże się z ograniczeniem granicy wieku młodzieży do 29 lat. Oznaczałoby to bowiem przekreślenie podstawy prawnej wielu uprawnień, które przysługują dziś młodym ludziom do ukończenia 35 lat. Chodzi m.in. o szczególne zasady udzielania kredytów na cele mieszkaniowe, kredyty dla młodych małżeństw na zagospodarowanie się, pierwszeństwo przy zakupie nieruchomości rolnych, zwolnienia ze składki na fundusz emerytalny i inne. Propozycja zmiany zapisu zawartego w projekcie ustawy z 29 na 35 lat - wiąże się nie ze statutami organizacji młodzieżowych, lecz z tymi właśnie kwestiami. Zważmy, że młody człowiek obejmuje gospodarstwo rolne z reguły między 30 a 35 rokiem życia, mieszkanie - po trzydziestce, a zwykle blisko czterdziestki, zresztą coraz później. Z tego punktu widzenia każde ustalenie granicy wieku będzie niedobre więc należałoby szukać odmiennych rozwiązań, np. stosując samą tylko definicję socjologiczną. W zależności od sytuacji, ustawa dotyczyłaby tym samym zmiennej liczby młodych ludzi. Przykładowo, zapis o dokonywaniu powszechnych badań profilaktycznych stanu zdrowia młodych ludzi w wieku do 29 lat nie jest realny. W chwili obecnej, według mojego rozeznania, możliwe byłoby dokonywanie takich badań dla pierwszych dwudziestu roczników. Oczywiście, w przyszłości zakres ten będzie można zwiększać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AntoniJasiński">Pragnę wesprzeć stanowisko posła J. Szmajdzińskiego. Również i ja uważam za słuszne zrezygnowanie ze sztywnego określenia granicy wieku młodzieży, z uwagi na potrzebę elastycznego stosowania ustawy. Taka wyraźna granica wieku - 29 lat - byłaby rzeczywistą barierą, a ponadto stymulowałaby postawy roszczeniowe, na zasadzie „kończę 29 lat, lecz państwo nie dostarczyło mi mieszkania”. Uważam, że punktem wyjścia naszych rozważań mogłaby stać się definicja zawarta w węgierskiej ustawie o młodzieży, gdzie mowa jest o „młodzieży uczącej się oraz grupach wiekowych, które zaczynają usamodzielniać się w życiu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszCzechowicz">Zanim zaproponuję rozwiązanie - mam pytanie do przedstawicieli rządu. Czy przewidywane w projekcie ustawy zapisy są realne? Bywa bowiem wypowiadany pogląd, że naszego państwa nie stać na to, co się w niej proponuje. Czy możliwe jest choćby przybliżone określenie, jaki będzie koszt realizacji ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AntoniJasiński">Moim zdaniem to nie jest możliwe do obliczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Nie jestem w stanie podać tego rodzaju informacji, bowiem obliczenia takie nie zostały przeprowadzone. Nie wiem nawet, czy byłoby to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LeszekKryst">Jestem w stanie wypowiedzieć się tylko w jednej szczegółowej sprawie. Otóż nawet gdyby służba zdrowia nie robiła niczego innego, to i tak jej potencjał nie wystarczy dla zrealizowania koncepcji profilaktycznych badań całej młodzieży. Warto przy tym zauważyć, że badania te w niższych kategoriach wieku są już prowadzone, co jednak nie znalazło odbicia w projekcie. Zasadnicze zwiększanie liczby roczników, które w całości poddawane są badaniom lekarskim nie wydaje się celowe. Generalnie na świecie odchodzi się od badań profilaktycznych całej populacji (których koszt jest niewspółmiernie wysoki w stosunku do rezultatów), zastępując je badaniami grup szczególnie zagrożonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszMyślik">Powinniśmy rozdzielić materię, która nadaje się na ustawę, od postanowień o charakterze nienormatywnym, które mogłyby zostać zawarte w uchwale Sejmu. Myślę, że przedstawiony tu przykład znakomicie się do tego nadaje. Nie możemy obecnie sformułować generalnej normy o obowiązku poddawania całej młodzieży profilaktycznym badaniom lekarskim, lecz Sejm może w owej uchwale postulować, aby rząd objął młodzież badaniami w możliwie szerokim zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AlbinMirończuk">Bardzo wiele projektowanych postanowień ustawy nawiązuje do obowiązujących aktów prawnych, choć nie zawsze się to od razu dostrzega. Nie działamy przecież w próżni prawnej. Głosy krytyczne wobec projektu ustawy wskazują również na to, że powtarza się zapisy, zawarte już w innych aktach prawnych. Brak pewności, co jest nowym sformułowaniem a co powtórzeniem, utrudnia też oszacowanie przyszłych skutków finansowych i innych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AlbinMirończuk">Występowanie szczegółowych przepisów, które wiążą pewne usprawnienia z granicą wieku 25 czy 55 lat, nie musi przesądzać ustawowej definicji młodzieży, jako że z owym generalnym określeniem wiązać się będą szersze skutki prawne. One przede wszystkim powinny zostać tu rozważone. Bazowanie na obecnych regulacjach wycinkowych byłoby niesłuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaGacek">Ustawowe zdefiniowanie pojęcia młodzieży ma bardzo istotne znaczenie, gdyż zapewni klarowność stanu prawnego. Z tego też powodu należy rozważyć możliwość określenia granicy wieku obywateli zaliczanych do kategorii młodzieży, chociaż możliwe są i inne rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EdwardSzymański">Proponuję, aby nad definicją podmiotu tej ustawy zastanowić się w toku dalszych prac. Do dyskusji nad poszczególnymi artykułami, przyjąć natomiast za punkt wyjścia propozycję zgłoszoną przez posła A. Jasińskiego, nawiązującą do sformułowania zawartego w węgierskiej ustawie o młodzieży. Mamy do wyboru 3 definicje: socjologiczną, tę, którą przyjęto na Węgrzech oraz taką, która operuje kategoriami wieku. Nie uzyskamy pełnej jasności bez omówienia pewnych szczegółowych ustaleń, które proponuje się ująć w projekcie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefaMatyńkowska">Nie poruszamy się w próżni prawnej, obowiązują przepisy dotyczące młodzieży zawarte w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym i innych aktach prawnych i należałoby do nich nawiązywać. Propozycję, aby dopiero pod koniec naszej dyskusji nad projektem ustawy zastanowić się nad zdefiniowaniem pojęcia młodzieży trudno byłoby przyjąć. Musimy określić wyraźnie adresata czyli podmiot ustawy. Celowe byłoby więc zdefiniowanie pojęcia młodzieży, chociaż ujęcie socjologiczne nie jest dostatecznie ostre, a ujęcie wiekowe zawiera również pewne mankamenty.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JózefaMatyńkowska">Powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym ma być ustawa i jaki ma być jej stosunek do innych przepisów odnoszących się do młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję, aby do dalszej pracy nad projektem ustawy przyjąć definicję zbliżoną do przyjętej w ustawie węgierskiej. Uważam, że rząd powinien chociaż w zarysie przedstawić szacunkowy rachunek kosztów projektowanej ustawy. Często w dobrej wierze uchwalamy ustawy, a następnie okazuje się, że nie mogą być zrealizowane z powodu braku środków lub warunków, w których te przepisy mogłyby mieć pełne zastosowanie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszCzechowicz">Nie proponuję odejścia od określenia wieku, ale nie mogę wytłumaczyć sobie i innym, że za młodzież mamy uznawać obywateli do lat 35.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzySzmajdziński">Nie wnoszę o wprowadzenie 35 lat jako granicy wieku dla młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszCzechowicz">Należałoby może przyjąć definicję zawartą w ustawie węgierskiej. Tak czy inaczej kwestia wieku powróci w naszej dyskusji szczegółowej także nad końcowymi fragmentami projektu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszCzechowicz">Mam dwa istotne pytania. Powszechnie krytykuje się projekt ustawy, wskazując że jest to raczej deklaracja ideowo-programowa, niż zapis przepisów prawnych. W ustawie należy spożytkować te sformułowania projektu, które zawierają treści prawne, a osobno przyjąć uchwałę Sejmu w sprawie młodzieży i w tej uchwale zawrzeć sformułowanie ogólne, o charakterze deklaratywnym.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję zastanowić się nad kwestią, kto ma stać na straży tej ustawy, kto ma pilnować realizacji zawartych w niej zapisów? Czy Rada Ministrów, czy Urząd ds. Młodzieży? Sprawę tę trzeba rozstrzygnąć w ustawie?</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszCzechowicz">Przygotowywana przez rząd projekty ustaw zgłaszane są do Sejmu wraz z przepisami wykonawczymi zapewniającymi ich wykonanie. Ponieważ przedłożony projekt ustawy zgłoszony został przez grupę posłów, a dotyczy wielu ważnych i trudnych problemów, czy nie należałoby zwrócić się do rządu o sporządzenie projektów rozporządzeń wykonawczych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AntoniJasiński">Jeżeli będziemy szukać jednego strażnika omawianej ustawy, to go nie znajdziemy, ponieważ w projekcie zawarte są różne delegacje. Z tego również względu skomplikowane jest przygotowanie aktów wykonawczych, tym bardziej, że wiele spraw jest uregulowanych w już obowiązujących aktach prawnych. Być może regulacje te będą wymagały nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AntoniJasiński">Generalną podstawą ustawy powinien być art. 80 Konstytucji PRL. Szczegółowe przepisy powinny rozstrzygać o podstawowych kwestiach, które wynikają z normy konstytucyjnej. Ustawa powinna więc konkretnie regulować sprawy dotyczące życia i potrzeb młodzieży, a także obowiązków młodzieży i państwa. Jestem przeciwny przenoszeniu części sformułowań do oddzielnej uchwały, ponieważ stanowiłoby to niepotrzebne rozdzielanie kwestii, które powinny być zawarte w jednym dokumencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefSzawiec">Także uważam, że nie należy uchwalać ustawy i uchwały, bo sugerowałaby to, że nie jesteśmy przygotowani do przyjęcia proponowanych rozwiązań prawnych. Powinniśmy traktować projekt ustawy jako jednolity akt prawny.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JózefSzawiec">Wiemy, że słabość naszego ustawodawstwa wynika z nieuwzględnienia warunków ekonomicznych realizacji niektórych ustaw. Ponieważ projekt ustawy opracowali posłowie zrozumiałe jest, że rząd nie mógł przygotować równolegle przepisów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JózefSzawiec">Powinniśmy zdecydowanie określić jaką część społeczeństwa nazywamy młodzieżą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JuliuszPetrykowski">Jesteśmy za uchwaleniem ustawy, ale proponujemy, aby w jej zapisach mocniej podkreślić, że prawa młodzieży łączą się z jej powinnościami. Wchodzenie w życie dorosłe wymaga przyjęcia różnych rygorów. W latach 50 obowiązywała np. ustawa o obowiązkowy zatrudniamy absolwentów szkół wyższych, która określała prawa i obowiązki młodych i państwa. Miała ona wiele mankamentów, ale jednak regulowała w konkretny sposób wiele ważnych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję jednak rozważyć, jaki ma mieć charakter omawiana ustawa? Czy poza ustawą należałoby również przyjąć uchwałę? Czy przepisy wykonawcze należy opracować równolegle i przedstawić je wraz z projektem ustawy? W tych kwestiach powinni wypowiedzieć się prawnicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JuliuszPetrykowski">Musi nastąpić podział materii natury deklaratywnej i „hasłowej”, której nie można zapisywać w ustawie. Wiele ogólnych sformułowań powinno znaleźć się w uchwale. W projekcie operuje się pojęciami znanymi, ale zamierza się wprowadzić również nowe prawa i przywileje oraz nowe obowiązki. Trzeba wzmocnić regulację prawną wielu już unormowanych problemów dotyczących młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszMyślik">Mamy dostatecznie dużo materiału, z którego można by zbudować, uchwałę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławUrban">W projekcie ustawy zawarto kilka tez o charakterze deklaratywnym. Opowiadam się za przyjęciem uchwały zawierającej deklarację, o prawach i obowiązkach młodzieży oraz ustawy, w której określone powinny być m.in. formy pomocy np. przepisy dotyczące funduszu młodzieży, pomocy dla inwalidów itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EdwardSzymański">Proponuję nie rezygnować z preambuły do projektu ustawy. Posłowie i Sejm są zainteresowani, aby powstał akt prawny regulujący wiele spraw bardzo ważnych z punktu widzenia młodzieży i państwa. Nie powinniśmy zakładać z góry, że przygotowujemy i ustawę i uchwałę. Planuje się połączenie drugiego czytania projektu z rozpatrzeniem dwóch informacji rządu, które przedstawią minister oświaty oraz minister ds. młodzieży. Nie wykluczam, że da to asumpt do ewentualnego podjęcia uchwały. Nierealne natomiast byłoby oczekiwanie, że przedstawiciele rządu pospiesznie przygotują teraz projekty przepisów wykonawczych do ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanChudy">Jako jeden z inicjatorów projektu ustawy uważam, że rozdzielenie zawartych w nim treści między uchwałę i ustawę doprowadzi do wypaczenia intencji, uchwalenia aktu prawnego dotyczącego młodzieży. Należałoby stworzyć jeden dokument, który będzie określał gwarancje, uprawnienia, obowiązki, nowe sytuacje prawne młodzieży, na co od dawna czekają organizacje młodzieżowe, nie mówiąc o instancjach politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejFaracik">Proponowałbym ewentualnie rozbudować preambułę projektu ustawy o te sformułowania, które zawarte są w artykułach 1–5. Można by w niej zawrzeć te elementy, które nie mają ściśle prawnego charakteru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję skoncentrować się na pracy nad projektem ustawy. Jeśli w momencie prezentowania projektu Sejm uzna to za stosowne - to podejmie też uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszCzechowicz">Dalsze prace powinny iść w kierunku wyjaśnienia i uszczegółowienia zgłoszonych propozycji. Należałoby zwrócić uwagę na relacje między prawami, a obowiązkami młodego pokolenia. Wyrażane są obawy, że w projekcie ustawy nie określono w sposób dostateczny i pełny obowiązków młodzieży. Z drugiej strony sugeruje się jednak, że nie można wprowadzać obowiązków, jeśli nie ma środków i warunków do wywiązania się z nich. Może powinniśmy skoncentrować uwagę na tym co rozumiemy pod pojęciem obowiązków i na prawach młodego pokolenia, jakie zamierzamy wprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#EdwardSzymański">Proponuję przystąpić do omawiania tekstu projektu ustawy w kolejności artykułów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszMyślik">W imieniu środowiska, które reprezentuję proponuję, aby w miejsce użytego w preambule pojęcia „socjalistyczne wychowanie” przyjąć sformułowanie, które zawarte zostało w deklaracji wyborczej PRON: „w duchu humanistycznych ideałów społecznych socjalizmu”. Sformułowanie takie byłoby zrozumiałe dla środowisk katolickich i nie sugerowałoby, że w wychowaniu decydujące znaczenie mają problemy światopoglądowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanChudy">Preambuła zawiera jedno bardzo długie zdanie. Proponuję podzielić je na kilka krótszych zdań, co nie powinno wpłynąć na wymowę treści tam zawartych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AntoniJasiński">W końcowej części preambuły mowa jest o stworzeniu warunków do pełnego udziału i ponoszenia współodpowiedzialności przez młodych obywateli za rozwój narodu i socjalistycznego państwa. Czy nie należałoby powiedzieć w czym ma się wyrażać ten udział i za co młodzi obywatele ponoszą współodpowiedzialność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszCzechowicz">Jestem w trudnej sytuacji w związku z propozycją posła T. Myślika. Nie ukrywamy tego, że wychowanie młodzieży w duchu socjalistycznym jest zagadnieniem niezmiernie ważnym. Czy to rzutuje na kierunek wychowania ideowego i światopoglądowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszMyślik">Jeszcze raz pragnę przypomnieć, że proponowana przeze mnie zmiana wynika z deklaracji wyborczej PRON i jest zgodna z tym dokumentem, zaopiniowanym i przyjętym przez wszystkie siły polityczne i sygnatariuszy PRON. Taka formuła dotycząca wychowania w duchu humanistycznych ideałów społecznych socjalizmu jest bardzo klarowna i szeroka, a zarazem oddala obawy o światopoglądowe ukierunkowywanie procesu wychowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszCzechowicz">Propozycja posła T. Myślika jest zasadna i proponuję ją przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzMałecki">Preambuła do projektu ustawy została sporządzona zgodnie z wymaganiami dla tego rodzaju dokumentów. Pragnę zwrócić uwagę, że wszystkie myśli, które są zawarte w preambule zakończone są stwierdzeniem, iż w związku z nimi stanowi się, co następuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanChudy">Jeśli takie są wymagania, to zgadzam się aby zachować tekst w proponowanym brzmieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszCzechowicz">Przyjmujemy zatem preambułę w takim brzmieniu, skoro jest to zgodne z regułami prawniczymi. Przechodzimy do dyskusji nad rozdz. I projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławUrban">Do art. 1 proponuję poprawkę aby do słowa „warunki” dodać słowo „korzystne”, aby zawarte w tym artykule sformułowanie nie było zbyt ogólne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławZajfert">Proponuję pewne przegrupowanie między sformułowaniami art. 1 i art. 2. Chodzi o to, aby z art. 2 ust. 2 przyjąć jako art. 1, w którym stwierdzone byłoby, iż powinnością młodzieży jest godne reprezentowanie socjalistycznej Polski, aktywne uczestnictwo w przygotowaniu się do jej obrony itd. Art. 1 projektu ustawy, w którym mowa jest o tworzeniu warunków do udziału młodzieży w realizacji wspólnych zadań narodu i państwa byłby wówczas artykułem 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzySzmajdziński">Nie zgadzam się z taką propozycją. Jest ona sprzeczna z postanowieniami uchwały IX Plenum KC PZPR i odpowiednią uchwalą NK ZSL. Chodzi o to, iż w ramach warunków, które tworzymy można dopiero wymagać świadczeń i działań oraz realizacji odpowiedzialnych zadań.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzySzmajdziński">Proponuję w art. 2 ust. 2 zamienić słowa „zwalczanie patologii społecznej” na słowa „zwalczania przyczyn i przejawów patologii społecznej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszMyślik">Protestuję przeciwko takiemu postawieniu sprawy, że najpierw żądamy stworzenia warunków, a dopiero potem wypełniać będziemy swoje obowiązki. Obowiązki wobec Ojczyzny ma się niezależnie od tego, jakie ona stwarza warunki. I tak tę sprawę trzeba pojmować i traktować.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#TadeuszMyślik">Zgadzam się natomiast z propozycją posła J. Szmajdzińskiego, aby inaczej sformułować w art. 2 ust. 2 kwestię zwalczania patologii. Patologia jest nauką, a więc mamy zwalczać jej objawy, tzn. zjawiska, które uważamy za patologiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzySzmajdziński">W swojej wypowiedzi starałem się przedstawić pogląd, że państwo tworzy warunki do udziału młodzieży w realizacji zadań oraz wymaga odpowiednich postaw i działań, aktywnego i odpowiedzialnego wykonywania podstawowych obowiązków obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#ElżbietaGacek">Zgadzam się z posłem J. Szmajdzińskim, jednak w art. 2 ust. 2 powinien się znaleźć wymóg pracy wydajnej i twórczej. Na ten temat wypowiadano się w czasie posiedzenia Sejmu. Zapoznałam się z analogicznymi rozwiązaniami prawnymi na Węgrzech i w NRD. W obu tych ustawach przyjęto pewną hierarchię praw młodzieży. I tak: w NRD na pierwszym miejscu mowa jest o prawie do pracy, a następnie do wypoczynku i nauki, zaś na kolejnych miejscach umieszczono między innymi, prawo do radości; na Węgrzech z kolei na pierwszym miejscu umieszczono prawo do nauki, a dopiero potem prawa po pracy i wypoczynku. Uważam więc, że do sprawy kolejności praw i obowiązków młodzieży należy przywiązywać większą wagę, niż to robimy dotychczas. Obowiązek pracy powinien zawierać wymagania wyższe niż tylko obecność w miejscu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanChudy">Uważam, że w art. 2 ust. 1 należy zastąpić słowo „obywatelski” słowem „patriotyczny”. Obowiązek obywatelski wynika bowiem z prawa o obywatelstwie, podczas kiedy tutaj chodzi raczej o obowiązek wynikający z umiłowania Ojczyzny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanBogusz">Chciałbym wyrazić niepewność, a nawet zdziwienie wiążące się z art. 2 ust. 2. Przedstawiono w nim katalog pewnych wartości i powinniśmy zwrócić większą uwagę na ich hierarchię. Na przedostatnim miejscu znajduje się tam „zwalczanie patologii społecznych”, a na ostatnim „otaczanie opieką weteranów walki i pracy”. Myślę, że kolejność ta powinna być odwrotna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JózefSzawiec">Uważam, że należy zachować określenie „obywatelski obowiązek” w art. 2 ust. 1. Nie istnieje pojęcie praw i obowiązków patriotycznych i wobec tego pozostaje nam jedynie użycie pierwotnego wyrażenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AlbinMirończuk">W art. 2 ust. 2 przyjęto inną niż konstytucyjna kolejność obowiązków. Np. art. 90 Konstytucji mówi o dyscyplinie pracy, tak jak ujęto to w pierwotnej wersji projektu ustaw. Jest to więc sformułowanie konstytucyjne. Inne proponowane sformułowania, np. „twórcza i wydajna praca” w miejsce „dyscypliny pracy”, czy „strzeżenie mienia społecznego” w miejsce jego „poszanowania” odbiegają od tych sformułowań. Uważam, że art. 2 powinien zachować kolejność sformułowań zawartą już w Konstytucji. Znajduje się tam obowiązująca od lat hierarchia obowiązków obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#AlbinMirończuk">Co do art. 2 ust. 1 to uważam, że określenie tych obowiązków młodzieży jako obowiązków obywatelskich osłabia wymowę tego przepisu. Sprawia on wrażenie raczej apelu, niż rzeczywistego obowiązku, który można egzekwować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję, żeby uwzględniając ust. redakcyjne nie zmieniać jednak kolejności artykułów. Podzielam pogląd o potrzebie ustalenia hierarchii obowiązków młodzieży zawartych w art. 2. Opowiadam się tutaj za przyjęciem zapisu konstytucyjnego, jednocześnie uważam, że należy podkreślić pewne poszczególne cechy tych obowiązków, m.in. „twórczą pracę dla kraju”. Zgadzam się z prof. J. Boguszem, który postuluje podkreślenie szacunku dla weteranów walki i pracy. Należy obowiązek ten umieścić wyżej w hierarchii.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszCzechowicz">Zgadzam się, że najsłabszą stroną Polaków jest brak świadomości państwowej. Wyraźnie widzieliśmy to w latach 1980–1981, kiedy niektórzy chcieli przekształcić Polskę w federację klubów i samorządów.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#TadeuszCzechowicz">Dlatego uważam, że należy w ustawie podkreślić znaczenie silnego i sprawnie rządzonego państwa. Nigdy w historii nie brakowało nam patriotyzmu, ale za to mieliśmy mnóstwo kłopotów z nakłonieniem Polaków do twórczej i wydajnej pracy oraz szacunku dla państwa. Dlatego uważam, że ten zapis jest niezbędny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AntoniJasiński">Uważam, że chociaż obowiązek obrony Ojczyzny został w Konstytucji zapisany w art. 92, to jest on tam określony jako „obowiązek najświętszy” i dlatego powinien w art. 2 zająć należne mu miejsce. Proszę więc o pozostawienie go na czele obowiązków młodzieży, a nie mechaniczne powtarzanie kolejności z Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszCzechowicz">Historia dowodzi, że wszyscy zawsze chcieli bronić Polski, a brakowało kandydatów do zwykłej, rzetelnej pracy. Dlatego uważam, że należy zachować po prostu hierarchie Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KazimierzMałecki">Powoli dochodzimy do ustalenia treści tego artykułu. Uważam, że należy zgodzić się z posłem A. Jasińskim i utrzymać obowiązek „przygotowania do obrony socjalistycznej Polski” na pierwszym miejscu, a dopiero za tym obowiązkiem przyjąć kolejność konstytucyjną.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#KazimierzMałecki">Pozostaje jeszcze do rozwiązania kwestia obowiązku pracy. „Praca twórcza i wydajna” jest pewnym hasłem, niewywołującym żadnych konsekwencji prawnych. Wprowadzenie tego hasła do aktu prawnego wywoła wiele trudności interpretacyjnych. Przecież nie każda praca jest twórcza, a czasami trudno pracować wydajnie, jeżeli np. dysponuje się starymi maszynami. Czy wobec tego nie zachować określenia „dyscyplina pracy”, które scharakteryzowane jest w dostatecznym stopniu przez przepisy prawa pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#TadeuszCzechowicz">Może sięgnąć do sformułowania prof. J. Kotarbińskiego i napisać o „dobrej pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AntoniJasiński">W uchwale Sejmu była mowa rzetelnej i odpowiedzialnej. Proponuję zachowanie tego zapisu ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszMyślik">Chciałbym poprzeć posła Jasińskiego. Ograniczenie się do zapisu o dyscyplinie pracy będzie zachętą do jej biernego wykonywania. Dyscyplina pracy wynika z umowy o pracę, a nie z obowiązku obywatelskiego. Jeżeli obowiązek ten został precyzyjnie sformułowany w uchwale Sejmu, to możemy go tutaj zaadoptować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KazimierzMałecki">W art. 100 ust. 1 Kodeksu pracy jako przestrzeganie dyscypliny pracy określa się jej sumienne i staranne wykonywanie. Sformułowania o dyscyplinie pracy funkcjonują już w obowiązujących przepisach i uważani, że powinniśmy je zachować, gdyż w przeciwnym razie będziemy podkreślać pewno obowiązki młodzieży, czego nie robimy wobec pozostałych obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszCzechowicz">Uważam, że ustawa ta ma być nie tylko aktem prawnym, ale powinna także spełniać pewne funkcje edukacyjne. Dlatego zdecydowanie opowiadam się za koniecznością określenia w niej o jaką pracę nam chodzi. Może prawnicy zaproponują nam odpowiednie sformułowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejFaracik">Czy prowadzona w tej chwili dyskusja zamyka sprawę kolejności poszczególnych artykułów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszCzechowicz">Nie, choć później będziemy jeszcze dyskutowali całość ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejFaracik">Wobec tego proponuję uwzględnienie sugestii Klubu Poselskiego SD, żeby dotychczasowy art. 34 projektu ustawy umieścić jako art. 1. W ten sposób, jak w większości aktów prawnych, definicje prawne znajdą się na początku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AlbinMirończuk">Rzeczywiście, praktyka legislacyjna nakazuje umieszczać definicje prawne na początku aktu. Ta sprawa ma jednak charakter polityczny i dlatego uważam, że pozwala na odejście od ścisłych reguł legislacji. Ważne jest co zostanie postanowione, a nie na którym miejscu. Umieszczenie definicji na końcu ustawy nie ma wpływu na jej skuteczność prawną. Definicje są przeznaczone dla prawników, podczas gdy ta ustawa jest skierowana przede wszystkim do społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TadeuszCzechowicz">Trzymajmy się raczej kolejności przyjętej w projekcie ustawy. Jeżeli będą później jakieś wątpliwości, to możemy jeszcze do tej Sprawy wrócić. Przechodzimy teraz do art. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszMyślik">W art. 3 ust. 2 wymieniono „organizacje państwowe”. O co tutaj właściwie chodzi, gdyż nie sądzę, żeby twórcy projektu ustawy mieli na myśli przedsiębiorstwa państwowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#StanisławUrban">W ust.1 zapisano, iż państwo organizuje systematyczne badania naukowe problemów młodzieży. „Państwo” jest określeniem niezwykle szerokim i dlatego proponuję zaakceptować sugestię wicepremiera M. Gorywody i wpisać w to miejsce „właściwe organy państwowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JanChudy">Także jestem za zastąpieniem sformułowania „państwo organizuje…”. Proponuję następujące ujęcie art. 3 ust. 1: „Organy państwowe zobowiązane są do prowadzenia systematycznych badań naukowych problemów młodzieży”.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JanChudy">Ekspert komisji prof. Jan Bogusz:</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JanChudy">Myślę, że bardziej prawidłowy byłby zapis, w którym podkreślał się, że organy państwowe zapewniają organizację systematycznych badań naukowych problemów młodzieży, m.in. poprzez powołanie Instytutu Badań Problemów Młodzieży. Przecież organy państwowe nie są w stanie same prowadzić tych badań i mogą jedynie zapewnić warunki do ich prowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#TadeuszCzechowicz">Propozycja prof. Bogusza stanowi zbyt daleko idące sprecyzowanie obowiązków organów państwowych. Nas nie interesuje w jaki sposób obowiązek ten zostanie wykonany. Dlatego lepsze wydaje się sformułowanie: „organy państwowe zapewnią warunki dla systematycznych badań naukowych problemów młodzieży”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#KazimierzMałecki">Może weźmiemy pod uwagę zapis, który nie będzie konkretnie wskazywał, adresata tej normy prawnej. Wówczas każda organizacja czy instytucją którą czuje się powołana do tego rodzaju badań, będzie mogła je realizować. Proponuję więc następujące sformułowanie art. 3 ust.1: „Nad problemami młodzieży prowadzi się systematyczne badania naukowe”.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#KazimierzMałecki">Rzeczywiście, termin „organizacje państwowe” musi budzić wątpliwości i dlatego proponuję jego wykreślenie. Wówczas początek ust. 2 brzmiałby: „organy i instytucje państwowe oraz organizacje społeczne…”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JózefSzawiec">Nie zgadzam się z tym. Norma prawna musi mieć adresata. Jeżeli przyjmiemy propozycję mego przedmówcy, wówczas nie będzie wiadomo kto jest odpowiedzialny za prowadzenie tych badań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AlbinMirończuk">Osobiście termin „państwo” bardzo mi odpowiada. Jest on stosunkowo rzadko stosowany, w tym przypadku jednak nie chodzi o ograniczenie kręgu podmiotów uprawnionych do organizowania badań jedynie do organów państwowych. Proponuję zostawienie art. 3 ust.1 w dotychczasowym brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#AlbinMirończuk">Pozostaje problem „organizacji państwowych”. Należy się zastanowić czy np. zrzeszenie przedsiębiorstw jest instytucją państwową, czy też nie. Państwowe jednostki organizacyjne mogą bowiem tworzyć organizacje na podstawie umów prawa cywilnego. Mam wątpliwości, czy wobec tego takie ciała nie stanowią „organizacji państwowych” w rozumieniu art. 3 projektu. Należałoby się zastanowić nad wykreśleniem tego terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#TadeuszMyślik">Uważam, że adresatem tego przepisu powinny być organy administracji państwowej, przede wszystkim rząd. Należy wyłączyć z tego takie organy jak Sejm, Rada Państwa czy prokurator generalny. Proponuję napisać, że Rada Ministrów jest organizatorem tych badań i wtedy adresat będzie wyraźny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JerzySzmajdziński">Zgadzam się z posłem T. Myślikiem co do ust. 1. Jednak ust. 2 także wymaga sprecyzowania. Należy napisać, że organy władzy-, administracji państwowej i gospodarczej oraz organizacje społeczno-polityczne obowiązane są w swej działalności wykorzystywać wyniki badań określonych w ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ElżbietaGacek">Może dodać do art. 3 ust. 3, w którym zapiszemy, że Rada Ministrów określi zasady i tryb prowadzenia badań.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#ElżbietaGacek">Przedstawiciel Biura ds. Młodzieży URM Andrzej Witkowski:</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#ElżbietaGacek">Proponuję w ust. 1 zapisać, że organizacje państwowe tworzą warunki dla systematycznych badań. Nie będzie to stanowiło hamulca dla prowadzenia i organizowania tych badań przez inne podmioty. Co do ust. 2 to chciałbym zapytać, jak prawnicy widzą możliwość kontrolowania i egzekwowania wykorzystywania wyników tych badań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#TadeuszCzechowicz">Z różnych powodów, także politycznych, powinniśmy przyjąć zapis, że organizatorem tych badań będzie państwo. Jeśli powstanie sytuacja, że wszyscy będą mogli je prowadzić, wówczas podejmą badania także ci, na których nam raczej nie zależy. Proszę jednak, żeby prawnicy zdecydowali się, czy bardziej prawidłowe jest określenie „państwo”, czy „organy państwowe”. Nie ograniczałbym tego obowiązku tylko do Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JózefaMatyńkowska">Może zapisać „prowadzą badania”, a nie „tworzą warunki”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#KazimierzMałecki">Sformułowanie „tworzą warunki” jest bardziej pojemne i unikniemy w ten sposób niepewności interpretacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AlbinMirończuk">Działalność naukowo-badawcza regulowana jest dwoma zasadniczymi aktami prawnymi: ustawą o szkolnictwie wyższym oraz ustawą o jednostkach badawczo-rozwojowych. Określono w nich szczegółowo kto i w jaki sposób może organizować działalność naukowo-badawczą oraz kto ją finansuje. Przyjęcie proponowanego zapisu oznacza, że przepisy obu tych ustaw także będą stosowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#TadeuszCzechowicz">Ponieważ nie jest to sprawa strategiczna proponuję, po ustaleniu czy chodzi o „państwo”, czy o „organy państwowe”, utrzymanie dotychczasowego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#TadeuszCzechowicz">Padło pytanie, jakie konsekwencje prawne będzie miał przepis art. 3 ust. 2. Myślę, że chodzić tutaj będzie o przedstawianie analiz wykorzystania wyników badań naukowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AlbinMirończuk">Istnieje cały system kontroli, wykorzystania wyników prac badawczych. Kontrole te są wykonywane przez Najwyższą Izbę Kontroli, kontrole resortowe oraz podczas rozliczania wyników finansowych. Nie chcę się wypowiadać na temat skuteczności tego działania, ale konsekwencją tych przepisów będzie stosowanie go także do badań nad problemami młodzieży. Dlatego wszelkie dalsze zapisy na ten temat uważam za zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WładysławJonkisz">Może należy zapisać, że organizacje i instytucje państwowe mają obowiązek wykorzystywania wyników tych badań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławZajfert">Dlaczego tylko organy państwowe mają organizować te badania?</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#StanisławZajfert">Przyjęcie zapisu bez wskazania adresata umożliwiłoby to innym podmiotom, np. organizacjom spółdzielców. Także w ust. 2 pomija się podmioty, które nie są organami państwowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AlbinMirończuk">Propozycja ta naruszałaby reguły organizacji badań naukowych. W szczególności ustawa o jednostkach badawczo-rozwojowych upoważnia Radę Ministrów do określenia, jakie jednostki niepaństwowe mogą prowadzić badania naukowe. Obowiązuje zatem pewien system przekazywania kompetencji. Nie powinniśmy działać wbrew niemu.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#AlbinMirończuk">Natomiast zgadzam się, że w art. 3 ust. 2 powinno się powiedzieć także o jednostkach spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#TadeuszCzechowicz">Przyjmujemy zatem, że w art. 3 ust. 2 mowa jest o organach i instytucjach państwowych oraz organizacjach spółdzielczych i społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#KazimierzMałecki">Wydaje się, że pełne sformułowanie powinno brzmieć: „organy i instytucje państwowe oraz inne państwowe jednostki organizacyjne, a także organizacje spółdzielcze i społeczne…”.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#KazimierzMałecki">Propozycja ta została przyjęta przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JózefaMatyńkowska">Chciałabym poprzeć wcześniejsze sformułowanie dyrektora K. Małeckiego, aby art. 3 ust. 1 uzyskał brzmienie: „Nad problemami młodzieży prowadzone są systematyczne badania naukowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#TadeuszCzechowicz">Myślę, że nie warto do tego wracać. Będzie zespół roboczy, a w nim prawnicy, którzy - znając intencje komisji - poradzą sobie ze sformułowaniami.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#TadeuszCzechowicz">Przystąpiono do dyskusji nad rozdziałem 2 „Wychowanie i kształcenie młodzieży”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanChudy">Należałoby zmienić redakcję art. 4, gdzie wielokrotnie powtarza się słowo „wychowanie”. Ponadto w ust. 1 należałoby wyraźnie powiedzieć o kształtowaniu postaw młodzieży na rzecz „obrony” albo „utrwalenia pokoju”, bowiem samo „umiłowanie pokoju” to za mało. W ust. 2 mowa jest o podejmowaniu samodzielnego życia społecznego i zawodowego, odpowiadającego uzdolnieniom, kwalifikacjom i stanowi zdrowia. Byłbym za zastąpieniem określenia: „stan zdrowia” szerszym zwrotem: „warunki fizyczne i zdrowotne”. Ust. 3 zaczyna się od słów: „Integralną częścią systemu wychowania młodzieży jest wychowanie patriotyczno-obronne…”. „Integralną częścią” znaczy tyle, co „częścią składową”. Myślę, że należałoby tu użyć wyrażenia „istotną” albo „bardzo ważną częścią”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#EugeniuszCzykwin">W art. 4 ust. 1 należałoby także powiedzieć o uświadamianiu potrzeby tolerancji wobec osób wyznających inny światopogląd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KazimieraReszke">Na początku art. 4 ust. 1 mówi się, że „organa administracji państwowej i zakłady pracy oraz organizacje społeczne i placówki oświatowo-wychowawcze programują działalność wychowawczą…”. Otóż, zgodnie z ustawą o rozwoju systemu oświaty i wychowania, nie tylko programują, lecz także prowadzą, co należałoby wyraźnie stwierdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AlbinMirończuk">Art. 4 trzeba zredagować bardzo troskliwie, dlatego że nakłada się on na art. 1 ustawy z 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i wychowania. Przepis tej ustawy mówi: „Nauczanie i wychowanie w szkołach i innych placówkach oświatowo-wychowawczych ma na celu wszechstronny rozwój uczniów i wychowanie ich na świadomych i twórczych obywateli PRL. Zmierza on do tego, aby uczniom i wychowankom zapewnić wiedzę o Prawach przyrody i życia społecznego, o dziejach i kulturze narodu i ludzkości, aby kształtować naukowy pogląd na świat i zapewnić kwalifikacje do pracy zawodowej. Szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze wychowują w duchu socjalistycznej moralności i socjalistycznych zasad życia społecznego, w duchu umiłowania ojczyzny, pokoju, wolności i sprawiedliwości społecznej i braterstwa z ludźmi pracy wszystkich krajów, uczą zamiłowania i szacunku do pracy, poszanowania mienia narodowego, przygotowują do czynnego udziału w Rozwoju kraju, jego gospodarki i kultury”.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#AlbinMirończuk">Jak widać, jest tu wiele rzeczy wspólnych, lecz nie o wszystkim jest mowa w obu tekstach, chyba inne jest także rozłożenie akcentów. Nie twierdzę, że art. 4 obecnej ustawy musi się pokrywać cytowanym przepisem, niewątpliwie jednak jego treść nie może być tak bardzo rozbieżna. Należałoby także sprawdzić spójność obecnych propozycji z ustawą o szkolnictwie wyższym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#CzesławDąbrowski">W art. 4 należałoby wyraźnie powiedzieć o uprawnieniach nie tylko organów administracji państwowej, zakładów pracy czy organizacji społecznych i placówek oświatowo-wychowawczych, lecz także rodziny, szkoły, Kościoła Katolickiego i kościołów innych wyznań w zakresie programowania działalności wychowawczej.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#CzesławDąbrowski">Tam gdzie mowa jest o „poszanowaniu prawa i własności społecznej”, należałoby raczej powiedzieć o szacunku dla własności osobistej i społecznej. Zaś na koniec ust. 1 powinno się wyraźnie powiedzieć o kształtowaniu zdolności do dialogu i współdziałania z tymi, którzy mają odmienne poglądy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#TadeuszCzechowicz">W związku z głosami w sprawie włączenia do ustawy zagadnień tolerancji czy wychowania wieloświatopoglądowego, prosiłbym członków komisji o rozważenie, czy w sytuacji, kiedy jest już o tym powiedziane w Konstytucji oraz w wielu innych aktach - warto to powtarzać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ElżbietaGacek">Moim zdaniem sprawy te mieszczą się w sformułowaniu „kształtowanie… zasad moralnych socjalistycznego humanizmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#EugeniuszCzykwin">Idąc tym torem rozumowania należałoby wykreślić z projektu także wiele innych postanowień. Chciałbym zwrócić uwagę, iż rozwijanie tolerancji światopoglądowej wśród młodzieży nie jest łatwe. Mam kontakt ze środowiskiem ludzi wierzących - prawosławnych. W niewielkiej ankiecie przeprowadzonej wśród uczniów tego wyznania 90% odpowiedziało, iż na studiach będzie raczej ukrywać swoje przekonania, religijne. Problem więc istnieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#TadeuszCzechowicz">Niewątpliwie problem tolerancji wśród młodzieży istnieje, choć chyba w jeszcze większym stopniu dotyczy on przypadków dyskryminacji dzieci osób niewierzących. Myślę jednak, że nie musimy tej kwestii podejmować w ustawie. Widzę, że posłowie zgadzają się z tym stanowiskiem.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#TadeuszCzechowicz">Zespół redakcyjny zadba o jak najlepsze uzgodnienie zapisów rozpatrywanego projektu z obowiązującymi ustawami. Rację ma przedstawicielka resortu oświaty, iż należy wyraźnie powiedzieć o prowadzeniu działalności wychowawczej przez placówki wymienione w art. 4 ust. 1. Rację ma też poseł J. Chudy, aby powiedzieć o obronie pokoju, nie tylko o jego umiłowaniu. Zgadzam się również z uwagą dotyczącą zastąpienia określenia „stan zdrowia” proponowanym wyrażeniem. Kolejny postulat dotyczył zastąpienia terminu „integralna część systemu wychowania”…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AlbinMirończuk">Słowo „integralna” jest lepsze, wskazuje bowiem, że chodzi o wszystkie dziedziny, np. w szkole - wszystkie przedmioty nauczania, tj. historię, język polski, itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyOlejniczak">Wypowiadamy się za dotychczasowym brzmieniem, które jasno zobowiązuje do programowania wychowania patriotyczno-obronnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejGawłowski">Art. 4 ust. 2 mówi „Wychowanie i kształcenie młodzieży powinno być tak realizowane, aby sprzyjało przygotowaniu. Czy nie warto byłoby powiedzieć prościej: „Wychowanie i kształcenie młodzieży powinno sprzyjać… itd.”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#TadeuszCzechowicz">Im prościej - tym lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JózefaMatyńkowska">Art. 4 ust. 2 stanowi o wychowaniu i kształceniu młodzieży w sposób umożliwiający samodzielne życie społeczne i zawodowe, zgodne z jej uzdolnieniami, kwalifikacjami. itd. Wynika stąd zobowiązanie organów oświatowych do stworzenia pełnej sieci kształcenia specjalnego, sieci praktycznego szkolenia zawodowego i in., a przecież wiadomo, że są to zadania dziś nierealne. Przepis ten będzie więc tylko pobożnym życzeniem, jakich chyba nie powinno umieszczać się w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#TadeuszCzechowicz">Zwrócę się do przedstawicieli rządu o przedłożenie komisji stanowiska co do realności zapisów Projektowanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AlbinMirończuk">Ja tego postanowienia w ten sposób nie rozumiem. Myślę, że chodzi o to, aby każda szkoła wychowywała i kształciła młodzież w sposób umożliwiający samodzielne życie społeczne i zawodowe, itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#TadeuszCzechowicz">Można to rozumieć tak i tak, musimy więc zachować ostrożność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejGawłowski">Art. 5 ust. 1 projektu powiada „Szkoła oraz inne placówki oświatowo-wychowawcze zapewniają równy dostęp do wiedzy młodzieży ze wszystkich środowisk, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży pochodzącej ze środowisk robotniczych i chłopskich”. Jest w tym zwrocie wewnętrzna sprzeczność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JacekPiechota">Zgadzam się z przedmówcą. Wątpliwości budzi też ust. 5, który mówi o prawie związków młodzieży oraz samorządów uczniowskich i studenckich do współuczestniczenia w rozwijaniu przodownictwa i współzawodnictwa w nauce i pracy społecznej. Prowadzi to, jak mówił na posiedzeniu plenarnym Sejmu poseł M. Kozakiewicz, do zawężenia roli organizacji młodzieżowych. Należy to sformułować inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#TadeuszCzechowicz">Mam pytanie do przedstawicieli oświaty: jak regulują to dotychczasowe przepisy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#EugeniuszPietrasik">Po nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym rola samorządu studenckiego została jednoznacznie określona. Chodzi o wypowiadanie się w sprawach działalności socjalno-bytowej i dydaktycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#KazimieraReszke">Szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze nie są w stanie zapewnić realizacji art. 5 ust. 2. Natomiast, ust. 1, który mówi o równym dostępie do wiedzy młodzieży ze wszystkich środowisk, powinien być adresowany nie do samych szkoły, lecz do organów administracji oświatowej. Uprzywilejowanie młodzieży pochodzenia robotniczego, a zwłaszcza chłopskiego, znajduje wyraz w aktach prawnych ministra oświaty i wychowania, np. dotyczących systemu stypendialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AdamŚwiątek">Jestem rolnikiem, ale nie chciałbym, aby moje dzieci korzystały ze szczególnych preferencji w dostępie do szkoły średniej czy wyższej. Nie chodzi o utrzymywanie „protez” w rodzaju punktów preferencyjnych, potrzebne są natomiast zmiany systemowe, takie jak zapewnienie nauczycieli o równych kwalifikacjach w mieście i na wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#GrażynaIgnaszczak">Zgadzając się, że w art. 5 ust. 1 nie powinno się mówić o równości, a zaraz obok o uprzywilejowaniu, pragnęłabym zwrócić uwagę na art. 11 ust. 2, który przewiduje udzielenie przez organa państwa szczególnej pomocy młodzieży pozostającej w trudnych warunkach materialnych. Jeśli mamy więc mówić o jakichś przywilejach uwarunkowanych klasowo, to raczej w art. 11.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanChudy">W art. 5 ust. 1 nie chodzi o puste deklaracje, lecz o ważne problemy rzeczywistości. Wszyscy mamy świadomość, że mimo preferencji w dostępie do studiów wyższych, wciąż droga dziecka wiejskiego czy robotniczego do uczelni pozostaje utrudniona. I to jest fakt, który powinniśmy uwzględnić w ustawie. Klasy robotnicza i chłopska pozostają wszak największymi klasami i jeśli uprzywilejowanie prawne okazuje się być niezbędne, musimy iść tą drogą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#AlbinMirończuk">Trzeba ten zapis pozostawić - tak ze względów jurydycznych, jak i innych. Pierwsza teza w nim zawarta to równy dostęp do wiedzy młodzieży ze wszystkich środowisk, druga teza - że równość ta nie jest absolutna i dlatego dla podkreślenia wyrównania startu zakłada się szczególne uwzględnienie młodzieży pochodzącej ze środowisk robotniczych i chłopskich, co nie oznacza, że stwarza się specjalne preferencje czy przywileje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JacekPiechota">Wydaje mi się, że zapis, o którym dyskutujemy nie jest potrzebny w tym miejscu, tzn. w art. 5. Zawarty on jest w art. 11 projektu ustawy i wyczerpuje tę kwestię. Być może należałoby wzmocnić i ukonkretnić sformułowanie zawarte w art. 11.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#EugeniuszCzykwin">Należy zastanowić się nad zapisem o tworzeniu warunków do rozwijania przodownictwa i współzawodnictwa w nauce. Czy jest on w takim ujęciu potrzebny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#TadeuszCzechowicz">Czy, zdaniem posła, mamy zmierzać w kierunku przeciętności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JózefaMatyńkowska">Używa się zamiennie pojęć „dostęp do nauki i dostęp do oświaty”. Czy jest to słuszne z punktu widzenia prawniczego, bo przecież to nie to samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AlbinMirończuk">Nauka i oświata to nie jest to samo, chociaż wiadomo, czego dotyczy sprawa dostępu do wiedzy w art. 5, jak też różny start w pobieraniu nauki w art. 11.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JerzySzmajdziński">Wnoszę pod rozwagę czy nie należałoby w art. 5 ust. 2, w którym mowa o tworzeniu odpowiednich warunków do rozwijania przodownictwa i współzawodnictwa w nauce i pracy społecznej nie dopisać, iż chodzi również o tworzenie warunków do uprawiania kultury fizycznej i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#JerzySzmajdziński">Czy zamierza się w projekcie ustawy uwzględnić to, o czym mówił podczas sejmowej debaty poseł M. Kozakiewicz w imieniu Klubu Poselskiego ZSL, tj. o dostępności młodzieży do podejmowania decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#AlbinMirończuk">Powstaje wątpliwość jak ten postulat zrealizować, bez wkraczania w funkcjonowanie placówek oświatowo-wychowawczych. W odniesieniu do studentów problem ten został uregulowany ustawą o szkołach wyższych. Jeżeli wprowadzimy zapis bez konkretnego określenia, jaka ma być rola młodzieży przy podejmowaniu decyzji czy też współzarządzania, nie będzie to rozwiązanie właściwe. Wymaga to dodatkowych działań legislacyjnych, ponieważ placówki oświatowo-wychowawcze i szkoły są różne i funkcjonują na różnych zasadach. Ogólny zapis w tym sensie, że młodzież opiniuje, czy też wypowiada się w sprawie podejmowanych decyzji byłby zbędny, ponieważ w takiej formie nic on nie wnosi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#JacekPiechota">My nic innego nie robimy, jak właśnie prowadzimy prace legislacyjne. Pracujemy nad rozwiązaniem kwestii dotyczących młodzieży, poszukując nowych rozwiązań prawnych i nie należy się tego obawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JózefSzawiec">Przygotowanie młodzieży do współdecydowania już na najniższych szczeblach i właśnie w placówkach oświatowo-wychowawczych ma duże znaczenie. Chodzi o uczenie młodzieży brania odpowiedzialności za to, co dzieje się w szkole. Ma to znaczenie wychowawcze i obywatelskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KazimieraReszke">Rozumiem i podzielam te intencje, ale jako prawnik chcę mieć jasność, w jakiej relacji to przepisy będą pozostawać do rozwiązań systemowych, dotyczących oświaty oraz innych ustaw. Jakie są konkretne propozycje? Zapisać można wszystko, ale chodzi o to, aby można było praktycznie realizować zalecenia zawarte w tych przepisach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JerzySzmajdziński">Czy w dotychczasowych dokumentach zawarta jest idea podmiotowości młodzieży i czy uwzględnia się elementy jej samorządnych działań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#KazimieraReszke">W ramach systemu oświaty i wychowania obowiązuje status i kodeks ucznia, regulamin samorządu uczniowskiego i inne przepisy mówiące o podmiotowości ucznia. Omawiane propozycje pozostają w ścisłym związku z ustawą o rozwoju systemu oświaty i wychowania. Zgłaszane wątpliwości są wyłącznie natury jurydycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#StanisławUrban">Pragnę nawiązać jeszcze do stwierdzenia zawartego w art. 5 ust. 1. Trzeba mieć świadomość, iż w praktyce dostęp młodzieży ze środowisk robotniczych i chłopskich do wiedzy jest nierówny i należy temu przeciwdziałać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#TadeuszCzechowicz">Patrząc z politycznego punktu widzenia, uważam że należy podkreślić w ustawie potrzebę szczególnego uwzględnienia młodzieży pochodzącej ze środowisk robotniczych i chłopskich w dostępie do wiedzy. Musimy stworzyć takie warunki, aby następowała nie tylko prosta reprodukcja w ramach tych samych grup społecznych. Trzeba dostrzegać fakt, że udział młodzieży robotniczej i chłopskiej np. w uczelniach artystycznych jest zaledwie śladowy. Dotyczy to również wielu innych szkół. Nie można godzić się z tym ze względów ustrojowych i doktrynalnych. Ważne jest także umożliwienie jednostkowego dostępu do wiedzy młodzieży z różnych terenów. Tę kwestię reguluje art. 11. Stwierdzenie zawarte w art. 5 ma charakter typowo polityczny i wskazuje na klasowy charakter państwa. Nie bałbym się utrzymania tego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JacekPiechota">Nie kwestionuję tej intencji, chodzi mi tylko o przeredagowanie proponowanych sformułowań, chodzi o położenie szczególnego nacisku na wyrównanie startu. Pojęcia „równy” i „ze szczególnym uwzględnieniem” wzajemnie się wykluczają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#TadeuszCzechowicz">Powinniśmy przyjąć art. 5 z uwzględnieniem propozycji posła J. Piechoty, dotyczącej ust. 1. W ust. 2 tego artykułu, należałoby uwzględnić również kwestię tworzenia warunków do rozwijania udziału w kulturze fizycznej, turystyce i wypoczynku. Pewien spór wynikł na tle sformułowania zawartego w art. 5 ust. 5. Stanąłbym w tym przypadku po stronie młodzieży. Jeśli chodzi o współuczestniczenie w realizacji celów wychowania i kształcenia powinniśmy przyjąć sformułowania rewolucyjne i przyszłościowe, a nie zachowawcze. Należy zaakcentować w sposób wyraźny sprawę podmiotowości młodzieży. Może moglibyśmy posłużyć się pewnymi zapisami z ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania, aby podnieść rangę samorządów uczniowskich. Dotyczy to ważnego elementu procesu włączenia młodych ludzi do współdecydowania o ich przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#KazimierzMałecki">Należy spodziewać się, że powołany zostanie zespół redakcyjny do opracowania i wniesienia poprawek zgłoszonych w toku dyskusji. Pragnę zwrócić uwagę, iż termin „szkoła” w rozumieniu tej ustawy dotyczy wszystkich szkół. Może mieć więc zastosowanie również do tej części młodzieży, która nie wie jeszcze co chce w życiu osiągnąć. Nie wiem, czy można sprawę potraktować w sposób kategoryczny, jeśli ma to dotyczyć np. uczniów szkół podstawowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#TadeuszCzechowicz">Nikt nas nie zwalnia z obowiązku posługiwania się zdrowym rozsądkiem. Są przecież instrumenty prawne, umożliwiające zawieszanie decyzji czy uchwał niezgodnych z prawem. Z doświadczenia wiem, że wiele postanowień samorządów uczniowskich jest słusznych i logicznych. Jest zapewne kwestia od jakiego wieku mamy brać pod uwagę opinię młodych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#KazimieraReszke">Pragnę zwrócić uwagę na konsekwencje zapisu, iż szkoła i inne placówki oświatowo-wychowawcze są odpowiedzialne za tworzenie warunków do rozwijania kultury fizycznej, turystyki i wypoczynku. Czy szkoły podstawowe, a nawet ponadpodstawowe, zwłaszcza wiejskie i małomiasteczkowe będą mogły być odpowiedzialne za tworzenie takich warunków? W wielu przypadkach przekracza to ich możliwości.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#KazimieraReszke">Obawiam się, że placówki oświatowo-wychowawcze nie podołają tej odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#KazimieraReszke">Pragnę zwrócić uwagę, iż tworzymy dokument z myślą o przyszłości i nie tylko z punktu widzenia aktualnej sytuacji. Powinniśmy postawić wysokie wymagania, ale nie od razu na miarę przygotowywania olimpijczyków. Musimy rozstrzygnąć, czy ustawa ma być dopasowana do realiów dnia dzisiejszego, czy też ma mieć charakter mobilizujący i wyprzedzający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AlbinMirończuk">Temat jest ważny i skomplikowany. Sprawa wymaga zbadania z punktu widzenia stawy o kulturze fizycznej. Organa kultury fizycznej i turystyki mają obowiązki określone także wobec młodzieży. Trzeba stwierdzić, czy przypadkiem ten obowiązek, który chcemy wprowadzić do projektu ustawy nie ciąży już na organach kultury fizycznej lub na placówkach oświatowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#CezaryDreszcz">Być może będzie można tę kwestię ująć w art. 21, w którym jest mowa o szczegółowych obowiązkach organów administracji państwowej oraz gospodarczej, dotyczących popierania działań oraz inicjatyw młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję na tym etapie zakończyć dyskusję nad tym artykułem. Mimo wszystko uważam, że nie wolno w art. 5 ust. 2 pominąć sprawy udziału szkoły w rozwoju sportu i turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#ElżbietaGacek">Nie jest obojętne w jakim rozdziale umieścimy proponowane sformułowania. Jeżeli zapiszemy je w art. 5, wówczas znajdą się w rozdziale „wychowanie i kształceniu młodzieży”, a jeżeli w art. 21, to w rozdziale „młodzież i socjalistyczne związki młodzieży”. W sposób oczywisty wpływa to na wagę danego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JacekPiechota">Popieram stanowisko przewodniczącego, że należy zakończyć dyskusję nad tym artykułem. Szkoła realizuje zadania wychowawcze, a rozwój sportu i turystyki niewątpliwie możemy do nich zaliczyć. Nie wprowadzamy więc niczego nowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#JanChudy">Chciałbym podtrzymać na duchu przedstawicielkę Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Nie chodzi przecież o tworzenie przez szkołę bazy dla takiej działalności ani o rozliczanie jej z wyników sportowych. Chodzi po prostu o to, żeby i szkoła stwarzała warunki dla współzawodnictwa młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#KazimieraReszke">Niestety, w dalszym ciągu uważam, że moje obawy są uzasadnione. Po różnych kontrolach i wizytacjach przeprowadzanych w szkołach, dochodzą do nas informacje o wnioskach o ukaranie dyrektora, np. za brak papieru toaletowego, którego nie można dostać. Jeżeli karze się za takie sprawy, to można się obawiać, że taki zapis w ustawie stworzy nową okazję do rozliczania dyrektorów szkół. Tymczasem szkoła nie może odpowiadać za tworzenie warunków do uprawiania sportu i turystyki. Według ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego odpowiedzialne za to są rady narodowe i terenowe organa administracji państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#AndrzejGawłowski">Jest nieporozumieniem, że przedstawicielka Ministerstwa Oświaty i Wychowania traktuje słowo „warunki” jako wyłącznie warunki, materialne. Chodzi tutaj raczej o stworzenie atmosfery sprzyjającej uprawianiu sportu i turystyki oraz współzawodnictwu. W żadnym przypadku nie należy łączyć tego bezpośrednio z bazą materialną. W lalach 50., kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej, baza materialna była bardzo skromna, a jednak dzięki wysiłkowi szkół sport rozwijał się znakomicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JacekPiechota">Jeżeli słowo „warunki” może być tak interpretowane, to proponuję przeredagować artykuł w ten sposób, żeby określić, iż szkoły są odpowiedzialne za rozwijanie tych dziedzin jedynie w stopniu, w jakim stwarza im się warunki dla tego rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#TadeuszCzechowicz">Uważam, że kwestia ta powinna zostać odesłana do zespołu redakcyjnego. Większym błędem będzie, jeżeli nie zapiszemy tego w ustawie, niż gdybyśmy zapisali, a nie miało być to wykonane ze względów materialnych. Poseł J. Piechota ma rację, że zapis nie powinien stwarzać trudności interpretacyjnych, ale równocześnie nikt nie zdjął ze szkoły odpowiedzialności za rozwój sportu i turystyki. Chciałbym zapytać przedstawicielkę Ministerstwa Oświaty i Wychowania, czy jako długoletni pedagog i pracownik resortu nie dostrzega, że w ramach istniejących warunków materialnych jest jeszcze w szkołach miejsce na bardziej intensywne i efektywne działania w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#KazimieraReszke">Nie jestem pedagogiem lecz prawnikiem, ale pracuję w ministerstwie na tyle długo, że mogę na to pytanie odpowiedzieć. Niestety, będzie to odpowiedź negatywna. Szkoły są niedoinwestowane, upośledzone pod względem finansowym, co przy wyżu demograficznym sprawia, że z ledwością są w stanie wykonać nałożone na nie zadanie. Dlatego jestem przeciwna umieszczaniu tego sformułowania w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#KazimierzMałecki">Na dyskusji ciąży zbyt indywidualne podejście do wszystkich szkół. Powinno się je tutaj traktować jako instytucję państwową, na której spoczywają określone zadania. Jeżeli nie zostaną one wykonane, to nie jest to jedynie sprawa dyrektorów poszczególnych szkół, ale także kierownictwa resortu oraz innych odpowiedzialnych organów administracji państwowej, które nie stworzyły szkołom odpowiednich warunków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję skończyć tę dyskusję. Trzeba bronić swego środowiska, ale źle jeżeli podchodzi się do niego bezkrytycznie.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#TadeuszCzechowicz">Przystąpiono do omawiania art. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JózefSzawiec">W imieniu Klubu Poselskiego SD proponuję wykreślić ten artykuł. Ustępy 1 i 2 powtarzają bowiem sformułowania kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a tekst ust. 3 wychodzi nawet poza regulację kodeksową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejGawłowski">W zasadzie akceptuję propozycję posła J. Szawca, ale uważam, że w tekście ustawy powinny znaleźć się sformułowania dotyczące funkcji wychowawczej rodziny. Skoro ustawa ma mieć znaczenie edukacyjne, to musi bezwarunkowo dotykać także tych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#AlbinMirończuk">Rzeczywiście art. 6 uzupełnia przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w zakresie obowiązków wychowawczych rodziców i opiekunów. Zdarzają się wszak rodzice i opiekunowi o, którzy nie są w stanie lub nie chcą wywiązywać się ze swych obowiązków. Zgodnie z ust. 2 i 3 odpowiednie organa będą im wówczas udzielały pomocy. W ten sposób materia zawarta w projektowanej ustawie wykracza poza kodeks rodzinny i opiekuńczy. Ust. 3 stwarza możliwość wydania rozporządzenia przez Radę Ministrów, w którym określi się tryb oraz zakres udzielania tej pomocy. Nie chodzi więc tutaj tylko o takie działania, jak pozbawienie władzy rodzicielskiej osób z marginesu społecznego, czy udzielanie pomocy materialnej, ale o różne formy pomocy wychowawczej. Takie rozwiązania są znane w wielu krajach. Pozostaje do rozstrzygnięcia, jakie działania będzie przewidywało rozporządzenie Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#HelenaGalus">Czy nie byłoby lepiej zastąpić sformułowanie art. 6 ust. 2 „właściwe organa administracji państwowej” sformułowaniem „właściwe organa państwowe”. Przecież działania takie może podejmować nie tylko administracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#AndrzejFaracik">Chciałbym przedstawić stanowisko komisji współpracy socjalistycznych związków młodzieży w Częstochowie. Otóż uważa ona, że sformułowania zawarte w art. 6 należy zastąpić wskazaniem na obowiązek pełnej realizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#ElżbietaGacek">Niewątpliwie art. 6 ust. 2 i ust. 3 wykraczają poza uregulowania kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#JanChudy">Uważam, że ust. 2 powinien zostać rozbity na dwie części. Mowa jest tam o sytuacji, w której rodzice nie są w stanie wykonywać swych obowiązków oraz o uchylaniu się od ich wykonywania. Uważam, że są to dwie różne sprawy i powinny za sobą pociągać różne zachowanie się organów państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#ElżbietaGacek">Jeżeli za punkt wyjścia bierzemy interes dzieci i młodzieży, to takie połączenie nie przeszkadza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#KazimierzMałecki">Poseł J. Chudy ma wiele racji. Uważam, że przyszły zespół redakcyjny powinien tak sformułować ten ustęp, aby nie stwarzały zachęty dla uchylania się od wykonywania obowiązków rodzicielskich, a jednocześnie nie krzywdzić dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#JózefSzawiec">Art. 6 projektu ustawy dotyczy bardzo intymnej sfery życia. Kodeks rodzinny i opiekuńczy naszego państwa wyróżnia się wśród podobnych aktów prawnych innych krajów socjalistycznych. System ten jest oceniany pozytywnie. Warto wobec tego rozważyć, czy istnieje potrzeba wprowadzania nowych elementów, wkraczających jeszcze głębiej w stosunki między rodzicami i dziećmi. Przecież nawet sądy rodzinne nie zawsze są w stanie w sposób obiektywny i dogłębny rozpatrywać spraw z tego zakresu. Dlatego podtrzymuję mój poprzedni wniosek o skreślenie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#TadeuszCzechowicz">W naszym kraju toczy się dyskusja, kto właściwie odpowiada za wychowanie młodego człowieka. Często wymienia się przede wszystkim szkołę, jednak dominuje chyba pogląd, że głównym elementem systemu wychowawczego jest rodzina. Dlatego jestem za rozszerzeniem art. 6 ust. 1 o sformułowanie, że rodzice i prawni opiekunowie obowiązani są także zapewnić wychowanie dzieci i młodzieży. Nieporozumieniem będzie pominięcie w tej ustawie sprawy wychowania młodzieży. Zgadzam się, że nie powinniśmy wkraczać zbyt głęboko w intymne kwestie rodzinne, ale powinniśmy sobie zdać sprawę, że stosunek rodziców do dziecka musi pozostawać pod jakąś kontrolą. Są przypadki nieodbierania dzieci z domów dziecka, gdyż ludzie liczą, że wraz z osiągnięciem pełnoletności dziecko otrzyma książeczkę mieszkaniową. Jest to nadużywanie przywilejów. Przy redakcji tego artykułu trzeba wziąć pod uwagę konieczność ścisłego określenia obowiązków rodziców wobec dzieci. Nie znam kodeksu rodzinnego, ale nie sądzę, że postąpimy słusznie, jeżeli w trosce o nieingerowanie w materię kodeksową pozostawimy samym sobie dzieci i młodzież wychowywane w rodzinach zdeprawowanych. Mówię to jako marksista, ale pamiętajmy, że również Kościół przykłada do spraw wychowania w rodzinie wielką wagę.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#TadeuszCzechowicz">Przystąpiono do omawiania art. 7 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#JacekPiechota">W art. 7 oprócz tego, że poszanowanie pracy jest niezwykle ważnym elementem systemu wychowawczego, dla uchylania się od wykonywania obowiązków rodzicielskich, a Jednocześnie nie krzywdzić dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#JózefSzawiec">Art. 6 projektu ustawy dotyczy bardzo intymnej sfery życia. Kodeks rodzinny i opiekuńczy naszego państwa wyróżnia się wśród podobnych aktów prawnych innych krajów socjalistycznych. System ten jest oceniany pozytywnie. Warto wobec tego rozważyć, czy istnieje potrzeba wprowadzania nowych elementów, wkraczających jeszcze głębiej w stosunki między rodzicami 1 dziećmi. Przecież nawet sądy rodzinne nie zawsze są w stanie w sposób obiektywny i dogłębny rozpatrywać spraw z tego zakresu, dlatego podtrzymuję mój poprzedni wniosek o skreślenie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#TadeuszCzechowicz">W naszym kraju toczy się dyskusja, kto właściwie odpowiada za wychowanie młodego człowieka. Często wymienia się przede wszystkim szkołę, jednak dominuje chyba pogląd, że głównym elementem systemu wychowawczego jest rodzina. Dlatego jestem za rozszerzeniem art. 6 ust. 1 o sformułowanie, że rodzice i prawni, opiekunowie obowiązani są także zapewnić wychowanie dzieci i młodzieży. Nieporozumieniem będzie pominięcie w tej ustawie sprawy wychowania młodzieży. Zgadzam się, że nie powinniśmy wkraczać zbyt głęboko w intymne kwestie rodzinne, ale powinniśmy sobie zdać sprawę, że stosunek rodziców do dziecka musi pozostawać pod jakąś kontrolą. Są przypadki nieodbierania dzieci z domów dziecka, gdyż ludzie liczą, że wraz z osiągnięciem pełnoletności dziecko otrzyma książeczkę mieszkaniową. Jest to nadużywanie przywilejów. Przy redakcji tego artykułu trzeba wziąć pod uwagę konieczność ścisłego określenia obowiązków rodziców wobec dzieci. Nie znam kodeksu rodzinnego, ale nie sądzę, że postąpimy słusznie, jeżeli w trosce o nieingerowanie w materię kodeksową pozostawimy samym sobie dzieci i młodzież wychowywane w rodzinach zdeprawowanych. Mówię to jako marksista, ale pamiętajmy,- że również Kościół przykłada do spraw wychowania w rodzinie wielką wagę.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#TadeuszCzechowicz">Przystąpiono do omawiania art. 7 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JacekPiechota">W art. 7 oprócz tego, że poszanowanie pracy jest niezwykle ważnym elementem systemu wychowawczego, należy zapisać także, że na sam szacunek dla pracy ma wpływ jej organizacja i celowość. Ponadto, trzeba podkreślić rolę rodziny i szkoły w wychowaniu przez pracę, a nie - jak to zapisano w projekcie ustawy - rolę OHP. Jeżeli nie poradzi sobie z tym ani rodzina ani szkoła, to nic nie pomoże nawet najlepiej zorganizowany Ochotniczy Hufiec Pracy. Dlatego uważam, że należy dopisać w tym artykule, jak ważna jest rola rodziny i szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#JózefaMatyńkowska">Mam dygresję natury definicyjnej - czy nauka to także praca. Uważam, że należy to uściślić. Badania czasu i wysiłku wkładanego przez uczniów w naukę wykazały, że jest on nieraz większy niż w przypadku niektórych rodzajów pracy.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#JózefaMatyńkowska">Samo wychowanie przez pracę jest tutaj ujęte w sposób instytucjonalny, a nie systemowy. Mówienie tylko o OHP zawęża możliwości działania w tej dziedzinie. Nie wspomina się np. o praktykach zawodowych. Jeżeli chcemy realizować te formy wychowania przez pracę, to powinniśmy się do nich ustosunkować. Określmy raz na zawsze funkcje zakładu pracy w realizacji praktyk zawodowych. Są na sali przedstawiciele szkolnictwa wyższego i oni też mogliby dorzucić coś do wniosków dotyczących praktyk robotniczych. Czy ich cele są do pogodzenia z obijaniem się, jakie powszechnie panuje przy ich odbywaniu? Ostatnio wyszło zarządzenie ministra oświaty i wychowania, w którym nie pozwala się na realizację praktyk zawodowych wszędzie tam, gdzie jest dostęp do alkoholu, papierosów itp. Już słyszałam pytania - jak w takim razie i gdzie można je organizować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jako przewodniczący Krajowej Rady OHP chciałbym powiedzieć kilką słów nt. roli tej organizacji. Trzeba sobie brutalnie powiedzieć, że mówienie o wychowaniu przez pracę jest tutaj pustą gadaniną. Nie ma żadnych mechanizmów, które prowadziłyby do tego celu. W ub.r. 50 tys. młodych ludzi szukających pracy w OHP nie znalazło tam dla siebie miejsca. W roku przyszłym liczba ta ma wzrosnąć do 80 tys. Zapis art. 7 powinien obowiązywać zakłady pracy i organa założycielskie do aktywnego tworzenia miejsc pracy dla młodzieży. Część praktyk robotniczych jest w sposób oczywisty źle zorganizowana.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Proponuję w ust. 2 zobowiązać organa administracji do tworzenia warunków dla OHP i praktyk zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#StanisławUrban">Proponuję wykorzystać sugestię posła J. Piechoty w ust. 1. Obowiązek wychowania poprzez pracę powinien według tego przepisu spoczywać na rodzinie, szkole, zakładzie pracy oraz organizacjach społecznych. Proponuję zrezygnować z eksponowania OHP, gdyż zasięg tej organizacji jest zbyt mały. Może należałoby dodać odrębny artykuł, w którym moglibyśmy sprecyzować funkcje wychowawcze OHP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#AndrzejFaracik">Rola pracy w naszym ustroju została podkreślona w Konstytucji. Zapis ustawowy powinien iść w kierunku konkretyzacji zapisu konstytucyjnego. Powinniśmy dążyć do zapewnienia materialnych warunków realizacji tej deklaracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#JerzyOlejniczak">Ministerstwo Obrony Narodowej doskonale rozumie sprawy, które przedstawił minister A. Kwaśniewski. Nie mamy nic przeciwko proponowanym zmianom oraz wyodrębnieniu artykułu o OHP. Dla nas jest to sprawa ważna, gdyż OHP działa - jak dotychczas - na podstawie samoistnej uchwały Rady Ministrów. Działalność ta nie ma więc podstawy ustawowej, pomimo że pewne kategorie poborowych mogą odbywać w hufcach służbę w obronie cywilnej. Dlatego umieszczenie OHP w tej ustawie daje nam szansę ich prawnego umocnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#CzesławDąbrowski">Chciałbym podkreślić znaczenie początkowego fragmentu art. 7 ust. 1, zgodnie z którym „szczególną rolę w systemie wychowania spełnia wychowanie przez pracę, która stanowi podstawowe kryterium oceny wartości człowieka”. Podzielam zarazem uwagi przedmówców, iż praktyki zawodowe mogą tu być tylko czynnikiem wspomagającym, wcale nie najważniejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#EdwardSzymański">Uważam art. 7 za legislacyjnie poprawny. Ważne jest stworzenie ustawowej podstawy dla działalności Ochotniczych Hufców Pracy, które dotychczas funkcjonowały jedynie na podstawie uchwały Rady Ministrów. Ust. 3 stanowi konsekwencję ust. 2 tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#JózefSzawiec">Zgadzam się, iż w ramach działalności ustawodawczej Sejmu powinniśmy dążyć do eliminowania samoistnej działalności prawotwórczej rządu. Dlatego dobrze, że sprawa OHP znalazła się w rozpatrywanym projekcie. Zgadzam się zarazem z propozycją połączenia ust. 2 i ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#JacekPiechota">Pragnę przypomnieć zawartą w zbiorze uwag posłów PZPR propozycję posła M. Lubczyńskiego, który przedłożył następujący tekst: „Wychowanie przez pracę zobowiązane są realizować wszystkie ogniwa frontu wychowawczego. Szczególna odpowiedzialność spoczywa na szkole, socjalistycznych związkach młodzieży oraz Ochotniczych Hufcach Pracy wykonujących zadania w dziedzinie wychowania, przygotowania zawodowego i obronnego młodzieży”. Myślę, że jest to dobra propozycja, przy czym do wykazu podmiotów dodałbym rodzinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#EdwardSzymański">Jednakże owa redakcja zawęziłaby zamierzony sens art. 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#JacekPiechota">To, co przeczytałem, stanowiłoby tylko ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#AlbinMirończuk">Sprawa nie jest taka prosta. Art. 7 ust. 1 proklamuje pewną metodę wychowania, zobowiązując aby każdy, kto zajmuje się wychowaniem, brał ją pod uwagę. Nie wspomina się tam o podmiotach, bo dotyczyć ma ona wszystkich. Chodzi albo o pokazywanie dobrej pracy na własnym przykładzie, albo też o stwarzanie warunków i propagowanie dobrej pracy, choć był przecież także i film „Człowiek z marmuru”, którego intencją było zdyskredytowanie tych, co dobrze pracują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#ElżbietaGacek">Dla mnie z treści art. 7 wynikają całkiem odmienne wnioski. Słowo „zwłaszcza” w określeniu „wychowaniu przez pracę sprzyja zwłaszcza działalność OHP” sugeruje, że wychowaniem przez pracę zajmować się mają jedynie Ochotnicze Hufce Pracy. Aby nie powstawało takie wrażenie, obok OHP należałoby wymienić także inne podmioty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#AleksanderKwaśniewski">W sytuacji, kiedy co roku 70–80 tys. młodych ludzi, którzy chcą pracować, nie ma możliwości znalezienia pracy - art. 7 musi tworzyć jakieś zobowiązania, że ta praca zostanie zapewniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#StanisławZajfert">Sądzę, że obecny art. 7 ust. 2 i ust. 3 można by przenieść jako samodzielny artykuł po art. 8. W ten sposób art. 7 ustanawiałby regułę ogólną, art. 8 dotyczyłby pracy stałej, zaś art. 9 - OHP i pracy sezonowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#TadeuszCzechowicz">Zgadzam się, że w art. 7 ust. 1, który stanowi normę o charakterze politycznym, powinny zostać zawarte również pewne dyrektywy realizacyjne. Zwłaszcza przypadku młodzieży ważne jest, aby ich pierwsza praca była dobrze zorganizowana oraz użyteczna. Dotyczy to również praktyk sezonowych. Powinniśmy zobowiązać rząd do właściwego organizowania pracy dla młodzieży, do stwarzania jej warunków dobrej pracy.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#TadeuszCzechowicz">Niewątpliwie w ust. 2 należy pominąć słowo „zwłaszcza”, które mogłoby sugerować wyłączność OHP, bo przecież nie o to chodzi. Myślę, że przedstawiciel MON oraz minister A. Kwaśniewski - jako przewodniczący Rady OHP - powinni wymyślić jakąś inną formułę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#StanisławUrban">W art. 7 należałoby także wspomnieć o wychowaniu przez pracę w rodzinie, bo przecież to w rodzinie młody człowiek po raz pierwszy uczy się pracować. Ponadto z art. 7 nie powinno chyba wynikać, że wychowaniem przez pracę zajmują się wyłącznie organizacje, które mają prawo prowadzenia działalności gospodarczej, bowiem można wychowywać przez pracę także w ramach dobrze zorganizowanych czynów społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#JerzyOlejniczak">Krótko ustosunkowując się do dotychczasowej dyskusji: rezygnacja ze słowa „zwłaszcza” załatwia sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jestem tego samego zdania.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Przystąpiono do dyskusji nad art. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#AndrzejFaracik">Czy przepis ten nie nakłada się na obowiązujące ustawy, regulujące działalność przedsiębiorstw państwowych oraz innych jednostek gospodarczych? Np. ust. 3, zgodnie z którym w zakładach pracy mogłyby być tworzone młodzieżowe brygady produkcyjne. Jak wiadomo, powstają obecnie zakładowe zespoły gospodarcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#TadeuszCzechowicz">W owym przepisie mowa jest tylko o możliwości tworzenia owych brygad. Natomiast cel zakładowych zespołów gospodarczych jest wyłącznie ekonomiczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#JulianBartkowski">Na podstawie art. 8 ust. 1 kierownicy zakładów pracy mają być obowiązani do tworzenia warunków sprzyjających właściwej adaptacji społeczno-zawodowej młodych pracowników. Myślę, że należałoby tu uwzględnić doświadczenia organizacji młodzieżowych jako współgospodarzy zakładów pracy, dlatego też proponuję nadanie owemu przepisowi następującego brzmienia: „Kierownictwa zakładów pracy w porozumieniu z socjalistycznymi związkami młodzieży oraz innymi organizacjami działającymi w zakładzie pracy obowiązane są do tworzenia warunków sprzyjających właściwej adaptacji społeczno-zawodowej młodych pracowników”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#AlbinMirończuk">Z ustawy o związkach zawodowych, ani innych ustaw nie wynika, by kierownik zakładu pracy miał obowiązek porozumiewania się ze związkami zawodowymi albo innymi organizacjami. Powinien on mieć swobodę działania, tak, aby za owo działanie mógł później ponosić odpowiedzialność. W związku z tym organizacja związkowa ma generalną kompetencję do kontroli kierownika zakładu pracy. Myślę, że podobnie można by sformułować zapis art. 8 ust. 1, nie pisząc jednak, że kierownik zakładu pracy ma działać w porozumieniu z jakąkolwiek organizacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#TadeuszMyślik">Proponuję w art. 8 ust. 3, gdzie mowa o inicjowaniu młodzieżowych brygad produkcyjnych przez socjalistyczne związki młodzieży, zakładowe organizacje związkowe lub kierowników zakładów pracy (gdzie zatem wyliczono owe organizacje w sposób szczegółowy), dopisać także „zakładowe ogniwa PRON”. Po drugie - ponieważ bardzo żywa jest krytyka wakacyjnych praktyk, zwłaszcza studenckich, które raczej demoralizują niż uczą, dodałbym ust. 5…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#TadeuszCzechowicz">Powyższą sprawę załatwiliśmy już w art. 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#JózefSzawiec">Myślę, że w art. 8 ust. 3 można powiedzieć o tworzeniu brygad także z inicjatywy PRON, w takim razie należałoby jednak wymienić więcej organizacji, np. partie polityczne, samorząd pracowniczy itp. Może więc raczej ogólnie powiedzieć o „organizacjach społecznych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#AlbinMirończuk">Rozpatrujemy projekt ustawy o młodzieży oraz organizacjach, które reprezentują młodzież. Inne organizacje powinny co najwyżej podpowiadać. Dlatego myślę, że obecne wyliczenie - związki młodzieży, związki zawodowe i ewentualnie kierownik zakładu pracy - jest słuszne. Nie można tu mówić o wszystkim, bo trzeba by wówczas powiedzieć również o kołach NOT itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#TadeuszMyślik">Nie mogę zgodzić się z tą argumentacją. Przede wszystkim nie odpowiada mi porównanie PRON i NOT. Proszę spojrzeć do Konstytucji, która określa rolę Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Zaproponowałem dodanie ogniw PRON, bowiem dociera on również do tej części młodzieży, na którą organizacje młodzieżowe nie mają wpływu. Ponadto PRON organizuje dość szeroko fora młodego pokolenia, które mogą stanowić punkt wyjścia również dla tworzenia owych młodzieżowych brygad produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#AndrzejGawłowski">Najważniejsze jest umożliwienie tworzenia brygad, a nie określenie kto ma je inicjować. Może ograniczymy się do sformułowania, że mogą one powstawać z inicjatywy organizacji społecznych lub na wniosek kierownika zakładu pracy. Organizacje młodzieżowe chyba się o to nie obrażą, zwłaszcza że w kołach nam nieprzychylnych głosi się tezę, że ma być to ustawa nie dla młodzieży, lecz dla organizacji młodzieżowych. Jeśli zatem skreślimy im jedną kompetencję - tym lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#TadeuszCzechowicz">Nikt do tej pory nie powiedział, że młodzieżowe brygady produkcyjne mają służyć uruchamianiu młodzieżowego, twórczego nowatorstwa. Warto to wyraźnie zapisać.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#TadeuszCzechowicz">W ust. 1 - biorąc pod uwagę, że nie wszędzie są organizacje młodzieżowe, gdzieniegdzie zaś są one słabe - lepiej powiedzieć o jednoosobowej roli kierownika zakładu pracy, którego zadaniem będzie tworzenie warunków adaptacji młodych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-189.2" who="#TadeuszCzechowicz">W ust. 3 powiedzmy o „organizacjach społecznych i politycznych lub kierowniku zakładu pracy”. Ważne aby ktoś, kto jest aktywny podjął tą inicjatywę, nieważne z jakiej organizacji się wywodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#JerzySzmajdziński">Najważniejsze jest to, aby w zakładach pracy tworzone były warunki, sprzyjające powstawaniu brygad oraz aby młodzież w nich zrzeszona mogła o czymś decydować, czy choćby opiniować różne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#TadeuszCzechowicz">Podmiotowość młodych pracowników powinna wyrażać się w ich postawie innowacyjnej, która stymulowałaby postęp techniczny i nowe stosunki pracy w ramach brygady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#JerzyOlejniczak">W art. 8 - może od razu w ust. 1 - należałoby zwrócić uwagę na kultywowanie szacunku dla pracy i atmosfery współodpowiedzialności za rozwój macierzystego zakładu.</u>
          <u xml:id="u-192.1" who="#JerzyOlejniczak">Myślę, że sprawy te można wkomponować w art. 8 ust. 2, gdzie mowa jest o podejmowaniu działań służących kształtowaniu zaangażowanych postaw i wypełnianiu obowiązków obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#AndrzejFaracik">Należałoby jednak sprawdzić, czy postanowienia nt. młodzieżowych brygad produkcyjnych nie naruszają uprawnień samorządu załogi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#TadeuszCzechowicz">Na ile pamiętam ustawę o samorządzie, wynika z niej, że organa samorządu załogi mają generalną kompetencję w zakładzie pracy. Zatem wbrew samorządowi tego rodzaju brygad stworzyć nie można. Jeśli samorząd będzie przeciw - brygady nie powstaną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#AndrzejFaracik">Chodzi mi o to, aby rozpatrywana ustawa była zgodna z systemem prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#AlbinMirończuk">Ustawa o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego przewiduje Zarówno uprawnienia stanowiące, jak i opiniodawcze samorządu. Nie ma sprzeczności między obecną ustawą a ustawą o samorządzie załogi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#JacekPiechota">Proponuję, aby przedstawiciele Biura Prawnego Kancelarii Sejmu częściej wypowiadali się w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#KazimierzMałecki">Byłem dotychczas wyprzedzany przez dyr. A. Mirończuka. Gdybym się nie zgadzał z jego uwagami lub opiniami, na pewno zabrałbym głos. Takie okoliczności - jak dotąd - nie zaistniały. W art. 8 nie powinniśmy nakładać zbyt wiele obowiązków na kierowników zakładów, aby nie zachwiać zasady jednoosobowej odpowiedzialności i kierownictwa w przedsiębiorstwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#TadeuszCzechowicz">Podzielam ogólnie ten pogląd, pamiętajmy, że obowiązuje nas zdrowy rozsądek. Słuszne są dążenia, by podkreślić podmiotowy charakter młodego pokolenia. Odnosi się to również do proponowanego zapisu w sprawie tworzenia warunków dla inicjowania i realizacji działań innowacyjnych i pomysłowości. Do tych inicjatyw powinien odnosić się w sposób właściwy kierownik zakładu pracy. Jeżeli brygady młodzieżowe naruszałyby system organizacji lub struktury przedsiębiorstwa, nie byłyby po prostu powoływane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#JózefSzawiec">Czy w tym artykule nie dodać ustępu o prawnych podstawach funkcjonowania młodzieżowych brygad produkcyjnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#TadeuszCzechowicz">Nie należy porównywać brygad młodzieżowych z zespołami, gospodarczymi. Brygady mają przede wszystkim wychowawczy charakter. Powinny być wzorowane na brygadach pracy socjalistycznej, które działały do połowy lat 70. Chodzi tu o działalność w ramach normalnego czasu pracy i obowiązków zawodowych. Czy trzeba dodać dodatkowo delegację dla określenia zadań tych brygad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#JerzySzmajdziński">Proponuję wprowadzić dodatkowo zapis, że zasady powoływania brygad określa kierownictwo zakładu w porozumieniu z radą pracowniczą i socjalistycznymi związkami młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#KazimierzMałecki">Problem wymaga zbadania, gdyż ustawowe określenie zasad tworzenia brygad dotyka zagadnień statutu przedsiębiorstwa i zasad jego działalności gospodarczej. Zawsze zainteresowane strony mogą się porozumieć i uzgodnić stanowisko, które następnie materializuje się w formie jednoosobowej decyzji dyrektora przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#TadeuszCzechowicz">Wiedząc generalnie o jaką intencję chodzi, powinniśmy zalecić zespołowi redakcyjnemu, aby przyjął rozwiązania formalno-prawne, które nie naruszają obowiązujących przepisów, ani zasad funkcjonowania przedsiębiorstwa państwowego i samorządu pracowniczego.</u>
          <u xml:id="u-204.1" who="#TadeuszCzechowicz">Na wniosek posła T. Czechowicza postanowiono powołać zespół redakcyjny dla opracowania szczegółowych uwag do projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#JózefaMatyńkowska">Proponuję przeredagować art. 9 ust. 1 w ten sposób, aby do tworzenia sprzyjających warunków wychowania młodzieży były również zobowiązane organizacje gospodarcze. Proponuję również skreślenie w całości art. 9 ust. 2, ponieważ zasady tworzenia placówek upowszechniania kultury oraz instytucji artystycznych uregulowane są w dwóch ustawach: o upowszechnianiu kultury i o instytucjach artystycznych. Udział młodzieży w działalności kulturalnej i artystycznej został wystarczająco podkreślony w art. 20 i w art. 22 omawianego projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#JerzySzmajdziński">Sprawy, o których mówi poseł J. Matyńkowska nie są tak dobrze uregulowane jak by się wydawało. Zespół redakcyjny powinien się zastanowić nad tym zagadnieniem. Obowiązują wprawdzie inne ustawy dotyczące działalności kulturalnej oraz instytucji artystycznych, ale chodzi nam o to, aby również socjalistyczne związki młodzieży mogły prowadzić szeroką i samodzielną działalność w dziedzinie kulturalnej i artystycznej. Zainteresowani jesteśmy np. wydaniem przepisów dotyczących tworzenia i działalności klubów i placówek kulturalnych, prowadzonych przez organizacje młodzieżowe. Proszę zatem o utrzymanie przepisu zawartego w art. 9 ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#TadeuszCzechowicz">Czy nie występuje tu analogia z tymi kwestiami, o których mówiliśmy przy rozpatrywaniu przepisów dotyczących Ochotniczych Hufców Pracy? Chodzi wszak o autentyczną działalność młodzieżową. Ze względów taktycznych proponuję, aby z art. 9 ust. 2 wynikało, iż socjalistyczne związki młodzieży tworzą placówki i instytucje kulturalne oraz artystyczne nie tylko w oparciu o pomoc państwa, ale także z własnych środków. Byłoby to bardziej „strawne” dla starszej części społeczeństwa, która zarzuca młodzieży, iż potrafi tylko żądać i domaga się pomocy, przede wszystkim finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#JerzySzmajdziński">Użycie słów „w oparciu o pomoc państwa” nie oznacza, że wyłącznie dzięki tej pomocy. Można jednak ten zapis nieco zmodyfikować, zaznaczając udział młodzieży w pokrywaniu kosztów działalności kulturalnej, a zwłaszcza, artystycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#KazimierzMałecki">Omawiana ustawa ma swoją filozofię. Niektóre kwestie są w niej uregulowane bardzo szczegółowo, a inne - tylko zasygnalizowane i stanowią jakby przypomnienie obowiązujących już przepisów. Art. 9 ust. 2 ma właśnie taki charakter przypominający i nawiązuje ogólnie do innych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#AlbinMirończuk">Jestem zdania, że użyty w projekcie zwrot „w oparciu o pomoc państwa” jest właściwie zbędny. W ustawach: o instytucjach artystycznych i o upowszechnianiu kultury określone są mechanizmy finansowania tej działalności. Na podstawie ustawy jest też tworzony Fundusz Rozwoju Kultury. Skreślenie zwrotu o pomocy państwa nie zmieni sytuacji, że taka pomoc będzie udzielana z tytułu przepisów zawartych w wymienionych ustawach. Jest to zatem przepis o charakterze informacyjnym, o czym mówił dyr. K. Małecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#JanChudy">Z punktu widzenia socjalistycznych związków młodzieży zapis ten jest bardzo ważny. Chodzi tu przede wszystkim o małe placówki wiejskie i gminne, dla których uzyskanie pomocy państwa jest dotychczas trudne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#EdwardSzymański">Brakuje nam opinii resortu kultury i sztuki. Proponuję zaprosić na przyszłe posiedzenie przedstawiciela tego resortu, aby wypowiedział się, czy zredagowany przez nas zapis odpowiada rzeczywistym potrzebom i nie narusza innych ustaw. Mam prośbę do poseł J. Matyńkowskiej, aby wykazała zrozumienie dla art. 9 ust. 2. Uważam, że należy go zachować w projekcie ustawy. Z mocy ustawy należy dać prawo młodzieży do partycypowania w środkach przeznaczonych na upowszechnianie kultury. Skoro organizacje młodzieżowe chcą podjąć się prowadzenia takiej działalności, to powinno się przyjąć taka pomoc w realizacji polityki kulturalnej państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#AndrzejFaracik">Proponuję, aby w art. 9 ust. 2 przenieść w inne miejsce zapis, że chodzi o działalność prowadzoną na zasadach określonych w odrębnych przepisach. Rozumiem, że te odrębne przepisy uwzględniają potrzeby młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#KazimierzMałecki">Należałoby porównać proponowany zapis z tamtymi ustawami pod kątem przestrzegania zasad finansowania placówek kulturalnych. Trzeba też zastanowić się nad możliwościami tworzenia instytucji artystycznych przez socjalistyczne związki młodzieży, chociaż ma to wymiar bardziej prawny niż merytoryczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#JózefaMatyńkowska">Zgadzam się z posłem E. Szymańskim, aby sprawdzić jak są określone prawa do tworzenia instytucji artystycznych. Jeśli ma to decydować o odbiorze omawianej ustawy to zostawmy ten zapis, który proponowałam wykreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję włączyć do art. 9 ust. 1 organizacje gospodarcze, jak to proponuje poseł J. Matyńkowska. Art. 9 ust. 2 dotyczy spraw podjętych już w wielu regulacjach, ale nie byłoby błędem jego utrzymanie. Z praktyki terenowej wiem, że przy rozdziale środków z różnych funduszów uwzględnia się przede wszystkim instytucje i placówki państwowe, a działalność amatorska, w tym i młodzieżowa, traktowana jest po macoszemu. Proponuję ze względów taktycznych zapisać, że przy tworzeniu placówek i instytucji upowszechniania kultury oraz instytucji artystycznych, socjalistyczne związki młodzieży korzystają z pomocy państwa oraz własnych środków.</u>
          <u xml:id="u-216.1" who="#TadeuszCzechowicz">Przystąpiono do omawiania art. 10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#KrystynaTokarskaBiernacik">Moje propozycje są zbieżne z propozycjami dotyczącymi art. 9. Uważam, że art. 10 jest albo zbyt szczegółowy, albo zbyt obszerny. Dlaczego w jego realizacji środki masowego przekazu powinny współpracować wyłącznie z socjalistycznymi związkami młodzieży i placówkami oświatowo-wychowawczymi? Proponuję, by zapisać, iż współpracują one również z innymi organizacjami zrzeszającymi młodzież oraz z placówkami naukowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#TadeuszMyślik">Moja propozycja idzie znacznie dalej. Proponuję wykreślić te pół zdania, mówiące o współpracy ze związkami młodzieżowymi i placówkami oświatowo-wychowawczymi. Jestem od 30 lat dziennikarzem i nie wyobrażam sobie, by można każdą redakcję zobowiązać ustawowo do współpracy z organizacjami młodzieżowymi w zakresie systematycznych publikacji. Jest to biurokratyzowanie pracy dziennikarzy. Albo dziennikarz jest dobry i wówczas z tymi organizacjami współpracuje, albo ustawa nic tutaj nie pomoże. Jest to kwestia politycznej odpowiedzialności prasy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jako były redaktor naczelny zgadzam się z posłem T. Myślikiem. Nie sposób wyobrazić sobie takiego systemu konsultacji. Myślę, że jest to praktyczne uzasadnienie potrzeby skreślenia tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#TadeuszCzechowicz">Według mojej oceny przepis ten powinien zapewniać zgodność publikacji w środkach masowego przekazu z zasadami i duchem tej ustawy oraz ideami humanizmu. Nie wiem, czy nowe piosenki w telewizji albo nowoczesna poezja temu służą. Zgadzam się, że nie należy tego formalizować, ale ktoś musi mieć na te sprawy wpływ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Istnieje Rada Prasowa przy prezesie Rady Ministrów, każda gazeta działa zgodnie z dokumentem programowym oraz wytycznymi udzielanymi jej przez organa polityczne. Są to konkretne zależności, podczas gdy tego zapisu nie będzie można wyegzekwować w praktyce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#JerzySzmajdziński">Gazety przekazują niepełny i niekonsekwentny obraz młodzieży. Słowo współpraca nie zakłada zbiurokratyzowania. Tymczasem to, co widzimy w telewizji i słyszymy w radiu nie ma żadnych wartości wychowawczych, a czasem wręcz wywiera szkodliwy skutek. Nie chodzi o to, żeby środki masowego przekazu konsultowały każdy tekst nt. młodzieży, ale o to, by od czasu do czasu usłyszano co młodzi ludzie rzeczywiście robią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#EdwardSzymański">Zważywszy, że ważą się losy tego artykułu chciałbym stanąć po stronie autorów projektu ustawy i poprzeć posła J. Szmajdzińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#TadeuszMyślik">Niestety muszę się sprzeciwić. Tak sformułowany art. 10 dotyczy całej prasy. Czy w intencji posła E. Szymańskiego jest, aby takie gazety jak „Przegląd Katolicki” czy „Gość Niedzielny” współpracowały z socjalistycznymi organizacjami młodzieżowymi? Art. 10 stałby się karykaturą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#EdwardSzymański">Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby te redakcje nawiązały taką współpracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#TadeuszMyślik">Niemniej przepis ten zawiśnie w próżni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#CzesławDąbrowski">Jako dziennikarz muszę stwierdzić, że system ten nie zda egzaminu. Współpraca taka nie powinna być wymuszana. Zgadzam się z uwagami nt. programu telewizyjnego, ale nie jest to właściwa metoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#TadeuszCzechowicz">Proponuję wobec tego zredagować art. 10 następująco: „Środki masowego przekazu uczestniczą w wychowaniu i kształceniu młodzieży w duchu niniejszej ustawy. Kierownictwa redakcji zapewniają większy udział młodzieży w pracach programowych i redakcyjnych”.</u>
          <u xml:id="u-228.1" who="#TadeuszCzechowicz">Komisja zaakceptowała propozycję przewodniczącego.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>