text_structure.xml
111 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 28 października 1986 r. Komisja Nauki i Postępu Technicznego, obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Puzewicza (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt NPSG na lata1986-1990 w zakresie rozwoju nauki i techniki oraz szkolnictwa wyższego,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt planu pracy Komisji do września 1987 r.,</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekt opinii Komisji na temat stanu informacji naukowo-technicznej i programu jej rozwoju.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W obradach udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Edward Łukosz, kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Konrad Tott, zastępca przewodniczącego Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości Bolesław Adamski, prezes Urzędu Patentowego PRL Jacek Szomański, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Stanisław Nowacki, zastępca sekretarza naukowego PAN Saturnin Zawadzki, przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego Klemens Białecki, wiceprezes Państwowej Agencji Atomistyki Andrzej Rodowicz oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów, związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Informację o projekcie NPSG na lata 1986-1990 w zakresie rozwoju nauki i techniki oraz szkolnictwa wyższego przedstawił wiceprzewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Edward Łukosz: W okresie 3-letniego tworzenia projektu NPSG wprowadzono wiele rozwiązań o fundamentalnym znaczeniu dla dalszego rozwoju ekonomiczno-społecznego. Z obszaru naszych zainteresowań przypomnę tylko kompleks ustaw oraz uchwał RM, a także innych przedsięwzięć tworzących nowy system organizacji i sterowania nauką i postępem technicznym.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Główną myślą przewodnią projektu NPSG jest tworzenie warunków do rozwoju nowoczesności i ekonomiczno-społecznej efektywności całej gospodarki. Po raz pierwszy 5-letni plan realizować będziemy przy najniższym ilościowym przyroście zasobów pracy oraz zasobów paliw, surowców i energii. Jednocześnie wzrastają społeczne potrzeby, przyrasta szybko liczba ludności w wieku pozaprodukcyjnym, starzeje się majątek produkcyjny, zachodzi konieczność przeciwdziałania zagrożeniom ekologicznym, utrzymuje się nierównowaga ekonomiczna, ciąży na nas wysokie zadłużenie oraz skutki restrykcji wobec Polski.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Mamy jednak znaczne szanse, które tkwią w międzynarodowym podziale pracy, przyspieszeniu postępu naukowo-technicznego, przekształcaniu strukturalnym gospodarki, wysokim poziomie kwalifikacji, wykształcenia i wielkim potencjale intelektualnym naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Długofalowy, nowoczesny i efektywny rozwój kraju oraz poprawę warunków życia może zapewnić konsekwentna polityka nakierowana na wzrost wydajności pracy, obniżkę energo-i materiałochłonności, wzrost nowoczesności i jakości produkowanych wyrobów i materiałów, zdolnych konkurować na rynkach światowych. Szczególne miejsce i rola w realizacji tej polityki przypada krajowemu potencjałowi naukowo-badawczemu i technicznemu.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Zadania ujęte w projekcie NPSG, a dotyczące rozwoju nauki i techniki oraz polityki naukowo-technicznej, obejmują: obszary koncentracji prac badawczych, badawczo-rozwojowych i wdrożeniowych ujęte w centralnych programach badań podstawowych i prac badawczo-rozwojowych; działania na rzecz poprawy jakości oraz rozszerzenia prac normalizacyjnych i metrologicznych; kierunki polityki patentowej i licencyjnej oraz rozwój wynalazczości i racjonalizacji; instrumenty oddziaływania na postęp techniczny i jakość wyrobów; mechanizmy ekonomiczno-finansowe w sferze nauki i postępu technicznego i wreszcie nakłady na rozwój nauki i techniki.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Projekt NPSG zakłada zwiększenie udziału nakładów na naukę i postęp techniczny z dochodu narodowego podzielonego, z 1,7% w 1985 r. do 3% w 1990 r. Oznacza to 2,3-krotny wzrost nakładów w okresie bieżącego 5-lecia. W cenach 1984 r. przeznaczone zostaną nakłady na badania, prace rozwojowe oraz wspomaganie wdrożeń w wysokości około 1,3 bln zł, w tym 70% środków przeznacza się na Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki (CFRNiT).</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Po raz pierwszy w systemie planowania nakładów na rozwój nauki i postępu technicznego ujęte są gwarantowane centralne środki na wspomaganie wdrożeń oraz Centralny Fundusz Dewizowy. W polityce inwestycyjnej zapewniono finansowanie najważniejszych zadań niezależnie od centralnych funduszów na rozwój nauki i techniki poprzez system zamówień rządowych. Przykładowo dla 270 zamówień rządowych w dziedzinie nauki i postępu technicznego w 1986 r. przeznaczono 300 mld zł na realizację zadań planów inwestycyjnych poszczególnych gałęzi przemysłowych, głównie przemysłu elektromaszynowego i chemicznego.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Centralne programy rozwoju nauki i techniki ujęte w 9 obszarach koncentracji obejmują 76 centralnych programów badań podstawowych i 116 centralnych programów badawczo-rozwojowych w sferze gospodarczej oraz 47 centralnych programów badań podstawowych w sferze nauk humanistycznych i społecznych.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Szczególnie ważnym zagadnieniem jest wspomaganie przez naukę i postęp techniczny z jednej strony realizacji podstawowych celów społeczno-gospodarczych, a z drugiej osiąganie stałej poprawy efektywności gospodarowania. Z sześciu podstawowych celów społecznych wymienionych w projekcie NPSG szczególnie cztery, tzn.: poprawa zaopatrzenia rynku w żywność i artykuły przemysłowe, postęp w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych, rozwój opieki zdrowotnej i zahamowanie degradacji środowiska naturalnego oraz rozwój bazy materialnej oświaty, szkolnictwa i kultury - wspomagane będą w pierwszej kolejności przez centralne programy w obszarach elektronizacji, nowych materiałów i technologii, biotechnologii, gospodarki żywnościowej i przetwarzania płodów rolnych, ochrony zdrowia, warunków pracy i środowiska naturalnego, a także przez nauki humanistyczne i społeczne.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Znaczna część centralnych programów badań podstawowych i prac badawczo-rozwojowych koncentrować się będzie na poprawie efektywności gospodarczej, w szczególności na wzroście wydajności pracy, obniżce materiało-i energochłonności produkcji, poprawie jakości i nowoczesności materiałów i wyrobów. Dotyczyć to będzie przede wszystkim obszarów mechanizacji, automatyzacji i robotyzacji produkcji, zastosowania energii i techniki jądrowej, wprowadzania nowych technologii pozyskiwania surowców oraz nowoczesnych środków i systemów transportu.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Wybór obszarów koncentracji potencjału i środków na rozwój nauki i techniki w NPSG dostosowany jest do zadań i zobowiązań Polski w międzynarodowym podziale pracy w ramach krajów RWPG, jakie wynikają z naszego udziału w realizacji Kompleksowego Programu Postępu Naukowo-Technicznego Krajów RWPG do 2000 r. oraz dwustronnych porozumień o współpracy naukowo-technicznej z poszczególnymi krajami socjalistycznymi, w tym szczególnie z polsko-radzieckiego programu współpracy naukowo-technicznej do 2000 r. Chciałbym w tym miejscu podkreślić szczególne znaczenie dokumentów podpisanych ostatnio podczas wizyty premiera ZSRR N. Ryżkowa, w których przewiduje się podjęcie wielu bezpośrednich form współpracy i współdziałania także w sferze rozwoju nauki i postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">W krajach RWPG, podobnie jak i na całym świecie, dokonuje się bardzo szybki postęp techniczny i gospodarczy. Dlatego tak wielkie znaczenie ma udział w międzynarodowym podziale pracy oraz walka o nowoczesność i konkurencyjność wyrobów. Jest to walka również o partnerstwo w międzynarodowych obrotach handlowych. Nasze obroty handlu zagranicznego są jeszcze zbyt skromne i obejmują część wyrobów i towarów, które w 1990 r. mogą okazać się całkowicie przestarzałe. Powstaje więc problem stałego podnoszenia nowoczesności i jakości naszych wyrobów i towarów.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">W instrumentach realizacji zadań planu oraz mechanizmach ekonomiczno-finansowych zapewniono dla rozwoju i postępu technicznego niezbędne ulgi i preferencje zarówno dla przedsięwzięć sterowanych centralnie, jak również realizowanych w ramach przedsiębiorstw. W ramach II etapu wdrażania reformy gospodarczej przewiduje się dalsze doskonalenie rozwiązań proinnowacyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Od 1987 r. zmianie ulegają stawki odpisów na Fundusz Postępu Techniczno-Ekonomicznego (FPT-E). Fundusz ten w całości pozostanie w przedsiębiorstwach. Ponadto tworzone są warunki, aby przedsiębiorstwa samodzielnie, w zależności od faktycznych potrzeb mogły decydować o poziomie odpisów na FPT-E. Ustalone są również nowe stawki wpłat przedsiębiorstw na rzecz tworzenia centralnych funduszów rozwoju nauki i techniki od wartości produkcji sprzedanej.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">W zakresie szkolnictwa wyższego projekt NPSG zakłada począwszy od 1988 r. stabilizację rekrutacji do szkół wyższych. Liczba nowo przyjmowanych na studia dzienne kształtować się będzie na poziomie 51,2-51,4 tys. osób rocznie. Niewielki wzrost liczby przyjęć nastąpi w ostatnich latach 5-lecia, osiągając w 1990 r. 54,2 tys. osób. Tak więc co 10 młody człowiek w wieku 19 lat podejmie naukę na dziennych studiach wyższych.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Liczba przyjęć na studia dla pracujących kształtować się będzie w okresie 5-lecia na poziomie 18 tys. osób rocznie. Daje to szanse podjęcia studiów pracownikom wielu grup społeczno-zawodowych, którzy dotychczas nie mieli możliwości kontynuacji nauki na poziomie wyższym. Ogólnie w latach 1986-1990 studiować będzie co roku około 330 do 346 tys. osób, co oznacza, że na każde 10 tys. ludności przypada 88- 90 osób kształcących się w szkołach wyższych. W okresie całego 5-lecia o nowe miejsca pracy ubiegać się będzie ok. 183 tys. absolwentów szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Zadaniem szkół wyższych jest zapewnienie wysokiego poziomu kształcenia i wychowania absolwentów na miarę potrzeb XXI wieku. Wymaga to modernizacji procesu dydaktycznego i umacniania wychowawczej funkcji szkół wyższych. Znajdzie to m.in. wyraz w zwiększonej liczbie kształconych w takich kierunkach i specjalnościach, jak: informatyka, automatyka, robotyzacja, energetyka jądrowa, biotechnologia, ochrona środowiska, a także w przechodzeniu na bardziej elastyczne formy kształcenia o szerokim profilu zawodowym.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Szczególną rangę uzyskuje kształcenie nauczycieli, zwłaszcza kierunków ogólnokształcących. Zmierzać się będzie do zapewnienia zwiększonego dopływu nowych kadr do zawodu nauczycieli. Zwracać się będzie uwagę na poprawienie rytmiczności kształcenia, na zapewnienie terminowości kończenia studiów. Zamierza się rozszerzyć zakres studiów podyplomowych i powiększyć liczbę słuchaczy tych studiów co najmniej do 40 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Szkoły wyższe podejmą szeroką działalność naukowo-badawczą przez włączenie się do realizacji centralnych programów naukowo-badawczych. Wpłynie to na poprawę efektywności funkcjonowania szkół, m.in. poprzez pełniejsze wykorzystanie potencjału kadrowego i materialnego szkół wyższych. Dopływ środków z tego tytułu do szkół wyższych będzie dodatkowym źródłem wyposażania ich w aparaturę naukowo-badawczą. Dotyczyć to będzie zwłaszcza uczelni technicznych.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Nakłady inwestycyjne przeznaczone dla szkolnictwa wyższego na lata 1986-1990 w wysokości 18,7 mld zł powinny być przeznaczone przede wszystkim na inwestycje kontynuowane. Nowe zadania o charakterze uzupełniającym będą podejmowane stosownie do możliwości. Zakłada się oddanie do użytku w bieżącym 5-leciu około 990 tys. m3 pomieszczeń dydaktycznych, 7,2 tys. miejsc w domach studenckich i hotelach asystenckich oraz zwiększenie przepustowości w stołówkach studenckich o 8,2 tys. obiadów dziennie, co przyczyni się do poprawy warunków dydaktycznych i socjalnych szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Zadania ujęte w NPSG w zakresie szkolnictwa wyższego pozwolą na odczuwalną poprawę warunków pracy i efektów jego działalności dydaktycznej, wychowawczej i badawczo-rozwojowej. Nie wszystkie jednak problemy szkolnictwa wyższego rozwiązane zostaną do 1990 r. Za rok omawiać będziemy wspólnie założenia planu perspektywicznego do 1995 r. i być może wtedy nasze aspiracje i możliwości okażą się większe, a także będą mogły być inaczej realizowane.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Koreferat przedstawił poseł Mieczysław Frącki (PZPR): NPSG na lata 1986-1990 realizować będziemy przy ograniczonych zasobach materiałów, surowców, energii i siły roboczej oraz przy powszechnie znanym zacofaniu naszej gospodarki. Materiało-i energochłonność dochodu narodowego jest ok. 2 razy większa, a transportochłonność 4 razy większa niż w krajach wysoko rozwiniętych. Podobnie źle przedstawia się sprawa jakości produkcji wyrobów i ich nowoczesności. Z przytoczonych wyżej względów szczególna rola przypada do spełnienia tej części projektu NPSG, która obejmuje rozwój nauki i techniki. Nowa, wyższa jakość naszej gospodarki w decydującym stopniu zależeć będzie od sprawnego wdrażania rodzimego postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">W projekcie programu rozwoju nauki i techniki na lata 1986-1990 widoczna jest koncentracja wysiłków i nakładów na kierunkach preferowanych. Kierunki te są zbieżne z celami programów współpracy naukowo-technicznej - dwustronnej z ZSRR i w ramach RWPG. Uważam, że wybrane kierunki koncentracji badań odpowiadają aktualnym potrzebom naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Ważnym zagadnieniem przy formułowaniu programów jest zapewnienie ich spójności, na co zwracała uwagę nasza Komisja w swojej opinii do założeń NPSG. W oparciu o analizę przyjętych tematów utworzono 12 grup tzw. programów stowarzyszonych w następujących obszarach: mikroelektronika, technika komputerowa i telekomunikacja, aparatura pomiarowo-badawcza, automatyzacja i robotyzacja procesów produkcyjnych, nowe materiały i technologie metalurgiczne, środki produkcji przemysłu lekkiego, biotechnologia, maszyny ciężkie i środki transportu, transport kolejowy, ochrona środowiska, gospodarka morska, eksploatacja majątku trwałego. W obszarze tym znajduje się 81 programów - z tego 27 centralnych programów badań podstawowych i 54 centralne programy badawczo-rozwojowe. Pokrywają one tematycznie 80% obszaru koncentracji postępu naukowo-technicznego na lata 1986-1990.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">W tym miejscu mam pytanie do kierownictwa UPTiW: jak będzie zapewniony wzajemny przepływ informacji o wynikach badań w programach stowarzyszonych, np. takich, jak program „Fizyka i technologia ciała stałego ze szczególnym uwzględnieniem nowych materiałów półprzewodnikowych i magnetycznych” (IF PAN), program „Fizyka wzrostu kryształów półprzewodnikowych grupy III-V” (UW) oraz program „Materiały i podzespoły czynne” (ITE-Cemi).</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">Z informacji zawartych w programie wynika, że 34,1% ogółu ZRN i 33,6% CPBR wpisuje się w przedsięwzięcia dotyczące planowanych zmian strukturalnych. Moim zdaniem, owe przewidywane zmiany są dalece niewystarczające. Wnoszę, aby Komisja wyraziła opinię o konieczności wyraźnego przyspieszenia zmian strukturalnych poprzez odwrócenie proporcji nakładów inwestycyjnych przewidzianych w projekcie NPSG; idzie tu o przeniesienie preferencji z przemysłów surowcowych i ciężkiego na przemysły wysokiego przetwarzania, do których zaliczam m.in.: elektronikę, elektrotechnikę, automatykę i pomiary, przemyśl precyzyjny, informatykę telekomunikację, farmację i chemię małotonażową. Kierunki te byłyby zgodne z kierunkami preferowanymi w planach. Realizacja inwestycji w strukturze ujętej w projekcie NPSG utrwala zacofanie strukturalne naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Najbliższy okres wykaże, czy już zastosowane mechanizmy promujące wdrażanie postępu naukowo-technicznego są wystarczające. Należy wnioskować, aby UPTiW oraz Komisja Reformy Gospodarczej dalej pracowały nad doskonaleniem rozwiązań. Systemy cen oraz preferencji dla załóg i przedsiębiorstw powinny preferować wdrażanie postępu naukowo-technicznego oraz poprawę jakości wyrobów.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Sprawą wymagającą rozwiązania jest opracowanie nowego systemu płac dla jednostek naukowo-badawczych. Obecnie obowiązujący system promuje sprzedaż i w niedalekiej przyszłości grozi istotnym obniżeniem poziomu naukowego Instytutów.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Moje wątpliwości budzi realność przyjętych zadań - z uwagi na potrzebę zapewnienia dla ich realizacji środków dewizowych, wykonawstwa inwestycyjnego, a także otrzymania w planowanych terminach maszyn i urządzeń krajowych. Szczególnie odnosi się to do ZRN.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Wnoszę o pozytywne zaopiniowanie projektu NPSG w części dotyczącej rozwoju nauki i techniki w latach 1986-1990, a realizatorom programów i głównemu ich koordynatorowi — UPTiW - życzę, by moje obawy okazały się płonne, a plany zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Kolejny koreferat przedstawił poseł Jan Janowski (SP): Znalazłem się w trudnej sytuacji, gdyż po raz pierwszy bodaj poseł-koreferent nie uzyskał z KP przy RM syntetycznej analizy danych, które sam w rezultacie musiałem wyławiać z ogromnej ilości materiału.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Rząd bardzo starannie i wszechstronnie podchodził do przygotowania projektu NPSG na lata 1986-1990. Odnosi się to również do części planu dotyczącej nauki i szkolnictwa wyższego, a wynika zarówno z całokształtu uwarunkowań związanych z demokratyzującymi przemianami w życiu społecznym i z wdrażaniem reformy gospodarczej, jak i z głównych zadań wytyczonych dla całej sfery nauki i edukacji narodowej - w szczególności poprzez debatę sejmową z lipca 1985 r., w uchwałach X Zjazdu PZPR i 24 Plenum KC oraz w uchwałach III Kongresu Nauki Polskiej. Główne kierunki zadań szkolnictwa wyższego zostały w przedłożonym projekcie odpowiednio ujęte i właściwie zhierarchizowane.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Zadaniem o znaczeniu pryncypialnym jest niewątpliwie wypracowanie w pełni nowoczesnego, przyszłościowego kształtu polskiego szkolnictwa wyższego. Zgodnie z oceną zawartą we wcześniej przytoczonych dokumentach słusznie założono, że istniejąca sieć szkół wyższych jest wystarczająca i nie przewiduje się w tym 5-leciu kreowania nowych uczelni. Przyszłościowy kształt naszego szkolnictwa wyższego zamierza się więc uzyskać na drodze przekształcania i optymalizacji istniejącej już sieci szkół wyższych: akcję tę resort zapoczątkował przeglądami warunków kształcenia. W ich rezultacie następuje wstrzymywanie naboru lub likwidacja kierunków studiów, które nie spełniają określonych warunków. Następnym etapem będzie wprowadzanie jakościowo nowych form organizacyjnych o wyraźnie ukształtowanych specjalizacjach kształcenia i profilu naukowo-badawczym.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">O ile wydatki na naukę i technikę w przedłożonym projekcie NPSG wzrastają o ok. 70%, to wydatki na samo szkolnictwo wyższe w stosunku do wykonania ich w 1985 r. wzrastają tylko o 45%. Na działalność naukowo-badawczą uczelnie mogą ponadto uzyskać dodatkowe nakłady ze środków centralnych na rozwój nauki i techniki; powrócę jeszcze do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">Założone przekształcanie i optymalizacja sieci szkół wyższych powinna się wyrażać przede wszystkim w koncentracji środków tam, gdzie mogą one przynosić najszybsze i najlepsze efekty w kształceniu, w ścisłym powiązaniu z działalnością naukowo-badawczą. Idzie więc o koncentrację środków w tych szkołach i ośrodkach, które dysponując odpowiednią kadrą naukową i bazą wyjściową mogą podjąć się zadań na miarę wymogów XXI wieku. Zwłaszcza w uczelniach ekonomicznych, rolniczych i technicznych powinno się dążyć do ograniczania placówek kształcących w tradycyjnych, mało perspektywicznych dziedzinach i specjalnościach - zmierzając równocześnie do tworzenia w to miejsce nowych kierunków kształcenia, dostosowanych do zmieniających się wymogów techniki, gospodarki i trendów naukowych.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">Takim właśnie celom zostały podporządkowane obecnie opracowywane programy rozwoju nauki do 2000 r., które mają stanowić podstawę ogólnokrajowego planu rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce. Po raz pierwszy chyba plan taki powstaje oddolnie i fakt ten trzeba ocenić jak najbardziej pozytywnie. Można tylko w tym miejscu wyrazić wątpliwość, czy wszystkie nasze uczelnie są właściwie przygotowane i zdolne podołać temu trudnemu zadaniu?</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Obok innych ważnych czynników decydują w pierwszym rzędzie kadry naukowe i baza materialna. Co w tym względzie zakłada projekt przedłożony Sejmowi?</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">W zakresie polityki kadrowej ministerstwo opracowało długofalowy program, który w trzech etapach przewiduje do końca 1990 r. racjonalizację zatrudnienia i poprawę jego struktury, przepływ kadry między nauką i przemysłem, lepsze jej wykorzystanie oraz doskonalenie metod doboru i rozwoju młodej kadry. Osiągnięciu tych celów służyć ma wprowadzenie w życie zapisów znowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym - zakończenie w przyszłym roku okresowej oceny nauczycieli akademickich łącznie z realizacją wniosków wynikających z ocen negatywnych. Dopiero później podjęte zostaną działania na rzecz racjonalizacji struktury zatrudnienia w szkołach wyższych, w dostosowaniu do ich zadań dydaktyczno-wychowawczych i badawczych. Ta racjonalizacja, czyli po prostu etatyzacja, obok wyrównania rozbieżności w wykonywaniu norm dydaktycznych ma za cel stworzenie krajowego planu rozwoju kadry naukowej i pokrycie jej niedoborów w deficytowych dyscyplinach. Są to założenia na ogół właściwe. Ale przecież podobne formułowaliśmy, lepiej lub gorzej, już w poprzednich okresach - a rezultaty są przeciwne oczekiwaniom. Aby więc obecne plany okazały się bardziej realne, trzeba zawczasu spełnić kilka niezbędnych warunków. W pierwszej kolejności należy tu zaliczyć zapewnienie napływu najzdolniejszej młodej kadry do szkół wyższych. Przy nagminnym obecnie niepełnym obciążeniu kadry nauczającej wymaga to stworzenia zadaniem o znaczeniu pryncypialnym jest niewątpliwie wypracowanie w pełni nowoczesnego, przyszłościowego kształtu polskiego szkolnictwa wyższego. Zgodnie z oceną zawartą we wcześniej przytoczonych dokumentach słusznie założono, że istniejąca sieć szkół wyższych jest wystarczająca i nie przewiduje się w tym 5-leciu kreowania nowych uczelni. Przyszłościowy kształt naszego szkolnictwa wyższego zamierza się więc uzyskać na drodze przekształcania i optymalizacji istniejącej już sieci szkół wyższych: akcję tę resort zapoczątkował przeglądami warunków kształcenia. W ich rezultacie następuje wstrzymywanie naboru lub likwidacja kierunków studiów, które nie spełniają określonych warunków. Następnym etapem będzie wprowadzanie jakościowo nowych form organizacyjnych o wyraźnie ukształtowanych specjalizacjach kształcenia i profilu naukowo-badawczym.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">O ile wydatki na naukę i technikę w przedłożonym projekcie NPSG wzrastają o ok. 70%, to wydatki na samo szkolnictwo wyższe w stosunku do wykonania ich w 1985 r-. wzrastają tylko o 45%. Na działalność naukowo-badawczą uczelnie mogą ponadto uzyskać dodatkowe nakłady ze środków centralnych na rozwój nauki i techniki; powrócę jeszcze do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">Założone przekształcanie i optymalizacja sieci szkół wyższych powinna się wyrażać przede wszystkim w koncentracji środków tam, gdzie mogą one przynosić najszybsze i najlepsze efekty w kształceniu, w ścisłym powiązaniu z działalnością naukowo-badawczą. Idzie więc o koncentrację środków w tych szkołach i ośrodkach, które dysponując odpowiednią kadrą naukową i bazą wyjściową mogą podjąć się zadań na miarę wymogów XXI wieku. Zwłaszcza w uczelniach ekonomicznych, rolniczych i technicznych powinno się dążyć do ograniczania placówek kształcących w tradycyjnych, mało perspektywicznych dziedzinach i specjalnościach - zmierzając równocześnie do tworzenia w to miejsce nowych kierunków kształcenia, dostosowanych do zmieniających się wymogów techniki, gospodarki i trendów naukowych.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#komentarz">Takim właśnie celom zostały podporządkowane obecnie opracowywane programy rozwoju nauki do 2000 r., które mają stanowić podstawą ogólnokrajowego planu rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce. Po raz pierwszy chyba plan taki powstaje oddolnie i fakt ten trzeba ocenić jak najbardziej pozytywnie. Można tylko w tym miejscu wyrazić wątpliwość, czy wszystkie nasze uczelnie są właściwie przygotowane i zdolne podołać temu trudnemu zadaniu?</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#komentarz">Obok innych ważnych czynników decydują w pierwszym rządzie kadry naukowe i baza materialna. Co w tym względzie zakłada projekt przedłożony Sejmowi?</u>
<u xml:id="u-1.47" who="#komentarz">W zakresie polityki kadrowej ministerstwo opracowało długofalowy program, który w trzech etapach przewiduje do końca 1990 r. racjonalizacją zatrudnienia i poprawą jego struktury, przepływ kadry między nauką i przemysłem, lepsze jej wykorzystanie oraz doskonalenie metod doboru i rozwoju młodej kadry. Osiągnięciu tych celów służyć ma wprowadzenie w życie zapisów znowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym - zakończenie w przyszłym roku okresowej oceny nauczycieli akademickich łącznie z realizacją wniosków wynikających z ocen negatywnych. Dopiero później podjęte zostaną działania na rzecz racjonalizacji struktury zatrudnienia w szkołach wyższych, w dostosowaniu do ich zadań dydaktyczno-wychowawczych i badawczych. Ta racjonalizacja, czyli po prostu etatyzacja, obok wyrównania rozbieżności w wykonywaniu norm dydaktycznych ma za cel stworzenie krajowego planu rozwoju kadry naukowej i pokrycie jej niedoborów w deficytowych dyscyplinach. Są to założenia na ogół właściwe. Ale przecież podobne formułowaliśmy, lepiej lub gorzej, już w poprzednich okresach - a rezultaty są przeciwne oczekiwaniom. Aby więc obecne plany okazały się bardziej realne, trzeba zawczasu spełnić kilka niezbędnych warunków. W pierwszej kolejności należy tu zaliczyć zapewnienie napływu najzdolniejszej młodej kadry do szkół wyższych. Przy nagminnym obecnie niepełnym obciążeniu kadry nauczającej wymaga to stworzenia drożności wymiany kadr między uczelniami, innymi placówkami naukowymi i gospodarką - a tego nie potrafiliśmy rozwiązać od wielu lat. Jeżeli ma to zapewnić obecna ocena okresowa i odejście w jej rezultacie części adiunktów, to muszą jak najszybciej powstać rozwiązania systemowe, które wysoko kwalifikowanej i zasłużonej grupie nauczycieli akademickich pozwoliłyby przejść do innej pracy jako w pełni przydatnym pracownikom i przy zachowaniu poczucia godności osobistej. A już choćby fakt kilkusetzłotowego dodatku za doktorat dla pracowników gospodarki wobec wielotysięcznych dodatków za specjalizację - staje się po prostu antybodźcem, miast być czynnikiem motywacyjnym.</u>
<u xml:id="u-1.48" who="#komentarz">Drugi warunek to stworzenie optymalnych warunków rozwoju dla młodej kadry w uczelniach, zwłaszcza w dziedzinach deficytowych. Rozwój ten powinien być połączony z poznawaniem kilku różnych placówek, czy też różnych szkół naukowych oraz wybitnych uczonych z danej dziedziny. Niestety, wskutek nieokreślenia przez resort nauki dyscyplin, w których poszczególne uczelnie mogą prowadzić studia doktoranckie, wiele z nich takich studiów nadal nie może uruchomić. Stąd jedyny w świecie paradoks, że te typowe wszędzie tylko dla uczelni studia, w Polsce prowadzą właśnie wszystkie placówki poza szkołami wyższymi. Rozwojowi tej najzdolniejszej młodej kadry powinny być całkowicie podporządkowane długoterminowe staże zagraniczne - nie na obecnej drodze administracyjnego skierowania z uczelni, lecz np. w formie ogólnopolskich konkursów według dyscyplin i specjalności, gdzie byłaby zapewniona maksymalna obiektywność decyzji i kryteriów merytorycznych. I jeszcze czynnik motywacji materialnej: czy może go stanowić obecne stypendium 5 tys. zł przy doktoracie, względnie 1/3 niskiego wynagrodzenia adiunkta przy habilitacji?</u>
<u xml:id="u-1.49" who="#komentarz">Warunek kolejny to szerokie wdrożenie w praktyce istniejących przecież ustawowo możliwości zdobywania stopni naukowych przez specjalistów z gospodarki, a także otrzymywania tytułów naukowych w oparciu o nowatorskie prace konstrukcyjne i technologicznej była to droga powszechnie stosowana i w latach przedwojennych, i w pierwszym powojennym 20-leciu, która przyczyniła się do stworzenia najlepszych i do dziś istniejących szkół naukowych. Nie bez znaczenia są przy tym uwarunkowania materialne, zarobki na poziomie starszego asystenta czy adiunkta, wręcz nie do przyjęcia dla kilkakrotnie lepiej przecież zarabiającego, wybijającego się specjalisty w przemyśle czy biurze konstrukcyjno-projektowym.</u>
<u xml:id="u-1.50" who="#komentarz">Wreszcie sprawa systemu awansów naukowych - zbyt przewlekła także w samych środowiskach naukowych. Świadczy o tym dobitnie średni wiek naszych docentów i profesorów oraz trudność odtwarzania naturalnych ubytków w tej grupie samodzielnych pracowników nauki. Należy szybko zweryfikować ten system i albo zweryfikować kryteria awansu (np. habilitacja bez oddzielnej pracy, a na podstawie publikacji po doktoracie) albo zlikwidować po jednym ze stopni i tytułów, zaostrzając kryteria przy zdobywaniu drugiego. Wymagałoby to nowelizacji ustawy o stopniach i tytułach naukowych. Postuluję, by nasza Komisja oddzielnie zajęła się tym problemem.</u>
<u xml:id="u-1.51" who="#komentarz">Oddzielny problem to wywołana przez XXIV Plenum KC PZPR sprawa kształcenia kadr z wyższym wykształceniem dla potrzeb oświaty i wychowania - w obliczu zetknięcia się już w tej 5-latce ze skutkami wyżu demograficznego. Toteż na pełne uznanie i poparcie zasługują podjęte przez oba zainteresowane resorty i będące już na ukończeniu prace nad nowym jakościowo modelem kształcenia nauczycieli, który zapewnia drożność systemu kształcenia oraz możliwość równoległego przygotowania nauczycieli do nauczania dwóch przedmiotów. Przy równoczesnej racjonalizacji zatrudnienia pozwoli to na zmniejszenie zapotrzebowania na kadry nauczycielskie w skali kraju. Ostatnio miałem możność wysłuchania informacji pani minister oświaty i wychowania na ten temat i była to argumentacja wysoce przekonywująca. Szkopuł jednak w tym, że mimo wszystko uzupełnienie braków kadry pedagogicznej w oświacie będzie mogło nastąpić daleko poza końcem obecnej 5-latki - dopiero około 2000 r. Aż się więc prosi, aby w ten model wkomponować wykorzystanie „rotowanych” adiunktów szkół wyższych, którzy z powodzeniem mogliby nie tylko odciążyć oświatę od wszelkich studiów pomaturalnych, ale służyć swym doświadczeniem także szkołom średnim, zmniejszając ich programowo-realizacyjne odstawanie od wymogów szkoły wyższej.</u>
<u xml:id="u-1.52" who="#komentarz">Aby najlepsza nawet kadra nauczająca mogła dobrze się rozwijać i dobrze kształcić, musi dysponować odpowiednią, nowoczesną bazą materialną. Niedostatki polskiego szkolnictwa wyższego w tym względzie były wielokroć przedmiotem obrad naszej Komisji i są posłom dobrze znane - podobnie, jak znana jest nam trudna sytuacja gospodarcza kraju i szerokie potrzeby w dziedzinie inwestycji. W tym kontekście proponowane w NPSG nakłady na inwestycje szkół wyższych w latach 1986-1990 w wysokości 18,7 mld zł (w cenach 1984 r.) należy uznać za korzystne i odpowiadające możliwościom państwa, chociaż dalekie od zaspokojenia potrzeb szkół wyższych. Projekt planu zakłada wzrost nakładów inwestycyjnych średnio o ponad 5% rocznie. W tej sytuacji niezbędne wydaje się skoncentrowanie nakładów dla zakończenia zadań już kontynuowanych, przy równoczesnym poważnym zweryfikowaniu planu inwestycji przewidywanych pierwotnie do rozpoczęcia w latach 1987- 1990. Znając obecne trudności realizacyjne wydaje się, że punkt ciężkości będzie nadal leżał w znalezieniu wykonawców i zaopatrzeniu materiałowym; powołane do tego typu budownictwa przedsiębiorstwo „Budopol” traktuje bowiem inwestycje szkolnictwa wyższego po macoszemu, a próby tzw. wejścia w portfel realizacji innych przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, są niezwykle trudne i przynoszą połowiczne efekty. A tam przecież właśnie szkolnictwo wyższe ma najlepszą kadrę i największe potrzeby w dziedzinie bazy lokalowej. Przy wzroście cen i dekapitalizacji istniejącej bazy uczelni - szkołom wyższym brakuje coraz więcej środków na remonty bieżące i kapitalne, choć przeznaczają na to swe fundusze rozwoju - ze szkodą dla wyposażenia aparaturowego. Ciśnie się więc na usta pytanie, jakie zabezpieczenia widzi minister dla wykorzystania środków? Podobnie zresztą źle wygląda to na odcinku potrzeb materiałowych. Odpowiednie zarządzenie RM przyznało priorytet w tym względzie inwestycjom oświaty i służy zdrowia, pomijając inwestycje dla nauki i szkolnictwa wyższego. Postuluję, aby nasza Komisja wystąpiła z dezyderatem w tej sprawie do premiera.</u>
<u xml:id="u-1.53" who="#komentarz">Sprawa wyposażenia aparaturowego była przedmiotem analizy i obrad Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego przed tygodniem. Stan aparatury jest wysoce niezadowalający. Nie da się dłużej na starej aparaturze kształcić nowoczesnych absolwentów i prowadzić odkrywczych badań naukowych. Jak poinformowano Radę - budżet państwa przewiduje, o ile dobrze pamiętam, nakłady na ten cel rzędu 30 mld zł w perspektywie 1995 r. Jest to dużo, ale pod warunkiem, że będzie można kupować za to taką aparaturę, jaka jest potrzebna. Takiej jednak nadal, niestety, w olbrzymiej większości nie wytwarzamy w kraju - zaś dewiz wystarcza na części zamienne i utrzymanie w ruchu już posiadanej importowanej aparatury. To już i tak lepiej niż bywało w ostatnich latach. O potrzebie rozbudowy przemysłu aparatury badawczej i kontrolno-pomiarowej mówimy od wielu lat, nie wychodząc jednak poza obszar planowania i programowania. Jak więc zamierza się wykorzystać przewidywane środki? Czy są realne szanse uruchomienia przedsiębiorstw innowacyjnych w tej dziedzinie? Czy Istnieją możliwości odciążenia zakładów doświadczalnych samych uczelni z produkcji seryjnej i przestawienia ich na produkcję aparatury unikalnej, względnie na wejście w kooperację z rzemiosłem, mającym duże i nie wykorzystane możliwości w tej dziedzinie? Bez odpowiedzi na te pytania realność wykonania projektowanego NPSG będzie wysoce wątpliwa. Uczelnie będą bowiem skazane na kupowanie nie tego co potrzebne, ale tego co jest dostępne - jak to ma miejsce zwłaszcza w odniesieniu do kupowanego obecnie sprzętu komputerowego, przez co przydatność tego ostatniego staje się niewspółmiernie mała w stosunku do nakładów.</u>
<u xml:id="u-1.54" who="#komentarz">Uwarunkowania realizacji projektu NPSG, wynikające z rozwoju kadr naukowych, bazy lokalowej i jej wyposażenia decydują o możliwości wykonania podstawowego zadania szkoły wyższej, jakim jest w pełni nowoczesny proces kształcenia wysokokwalifikowanych kadr dla wszystkich dziedzin życia. Dla realizacji tych zadań Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przewiduje przeprowadzenie zdecydowanych i daleko sięgających zmian w całym systemie kształcenia. Wiele uwagi i wysiłku w tym względzie poświęca się słusznie doskonaleniu programów i metod nauczania przedmiotów polityczno-społecznych i pracy wychowawczej. Przekazany uczelniom ramowy program pracy wychowawczej ze studentami zmierza do tego, aby każda jednostka wychowawcza szkoły i każdy nauczyciel akademicki mieli określone, konkretne zadania z tej dziedziny.</u>
<u xml:id="u-1.55" who="#komentarz">Założenie nowego systemu kształcenia, przewidujące ograniczanie lub wręcz likwidację niektórych coraz mniej przydatnych kierunków nauczania na rzecz rozwijania kształcenia w nowych kierunkach nauki i gospodarki powinno zwiększyć zainteresowanie młodzieży podejmowaniem studiów. Wiążą się z tym już opracowane zasady rekrutacji na studia, z pominięciem tak kontrowersyjnych punktów preferencyjnych za pochodzenie społeczne - na rzecz premiowania wyników ze szkoły średniej, sprawdzenia motywacji i przydatności pod kątem obranego kierunku studiów, a także aktywności społeczno-edukacyjnej kandydata. Propozycje te w ogólnych założeniach spotkały się (z wyjątkiem szczegółów) z pozytywną oceną Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-1.56" who="#komentarz">Rozwój kształcenia mierzony wielkością rekrutacji na X rok studiów jest powiązany zazwyczaj z przewidywaniami demograficznymi w taki sposób, aby zachować współczynnik skolaryzacji. W tym aspekcie z zadowoleniem trzeba przyjąć, iż mimo, że liczebność młodzieży w wieku kształcenia w szkołach wyższych (19-24 lat) będzie do 1990 r. spadać - choć liczbę maturzystów będzie nieznacznie wzrastać - przedłożony projekt NPSG przewiduje stopniowy wzrost przyjęć na studia, w tym w latach 1989-1990 średnio o 3%. Liczba studentów przyjętych na I rok w 1990 r. wyniesie 72 200 osób, co w porównaniu z 1985 r. daje wskaźnik wzrostu 110,4%, a w odniesieniu do młodzieży w wieku 19 lat kształtuje wskaźnik skolaryzacji na poziomie 10,2% - po raz pierwszy od wielu lat powyżej 10%.</u>
<u xml:id="u-1.57" who="#komentarz">Zakłada się przy tym także zmiany w strukturze rekrutacji, ze znacznym zwiększeniem przyjęć na kierunki nauczycielskie (o 3,9 tys. osób, tj. o 25,5%) oraz na studia dla pracujących - co wynika z politycznych zaleceń dotyczących zwiększenia możliwości podejmowania studiów przez młodzież pracującą, zamieszkałą głównie poza dużymi aglomeracjami. Dotyczy to zwłaszcza nauczycieli szkół podstawowych, pracowników administracji szczebla gminnego, służb finansowych i rolnych, handlu i usług oraz wyróżniających się robotników i średniej kadry technicznej. Przewidziany wzrost liczby słuchaczy studiów dla pracujących ma wynieść 28,6% i doprowadzić w 1990 r. do przyjęcia 18 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-1.58" who="#komentarz">W ten sposób liczba studentów w kraju wzrośnie w 1990 r. o 4,3% do 345 700. Równolegle projekt NPSG przewiduje, że w szkołach podległych ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego liczba miejsc w domach studenckich wzrośnie o 6 tys. (do 129,5 tys.) i o ok. 700 miejsc w hotelach asystenckich. W uczelniach podległych innym resortom liczba miejsc w akademikach pozostanie bez zmian - na poziomie 19,3 tys. - jest to trudne do zaakceptowania. Przepustowość stołówek studenckich wzrośnie o 8.200 obiadów dziennie. Nie są to z pewnością przyrosty na miarę potrzeb, ale na miarę obecnych możliwości państwa i należy się z tą propozycją zgodzić.</u>
<u xml:id="u-1.59" who="#komentarz">Na koniec kilka słów na tle wystąpienia posła M. Frąckiego o roli i miejscu szkół wyższych w procesie badań naukostanowiących istotę szkoły wyższej jako symbiozy kształt cenią z rozwijaniem nauki. W programie rozwoju nauki i techniki za lata 1986-1990 założono znaczący wzrost udziału szkół wyższych w koordynacji i prowadzeniu centralnie finansowanych programów badawczych oraz we współpracy międzynarodowej w ramach RWPG. Wyraża się to w koordynowaniu przez uczelnie 139 programów centralnie finansowanych oraz 14 problemów badawczych we współpracy z ZSRR i w ramach RWPG. W porównaniu z minionym 5-leciem stanowi to niewątpliwy wzrost, jednak jeśli odniesiemy to do liczby pracowników nauki zatrudnionych w szkołach wyższych oraz 500 programów centralnych i zamówień rządowych - trudno doszukać się tu właściwych proporcji.</u>
<u xml:id="u-1.60" who="#komentarz">Na podstawie przedłożonych materiałów nie można określić rzeczywistego udziału szkół wyższych w całościowej realizacją programów centralnie finansowanych, gdyż materiał nie uwzględnia podwykonawców. A przecież panują takie zwyczaje, że to głównie koordynatorzy korzystają z zakupów aparatury i puli dewiz. Wyrażam więc nie bezpodstawną chyba obawę, że podział tych środków nie zawsze będzie proporcjonalny do wkładu pracy i myśli twórczej. Kto pierwszy dzieli, ten myśli o sobie. Sądzę, że sposób i efektywność wykorzystania tak znacznie zwiększonych nakładów będą w przyszłości częstym tematem obrad naszej Komisji. Jak wykazała bowiem ostatnia debata plenarna Sejmu, właśnie od właściwego, efektywnego wykorzystania nakładów na naukę oraz postępu naukowo-technicznego w znacznym stopniu zależeć będzie postęp gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-1.61" who="#komentarz">Wnoszę o pozytywne zaopiniowanie projektu NPSG w części dotyczącej rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego w latach 1986-1990.</u>
<u xml:id="u-1.62" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DanutaGrzywaczewska">Chciałabym powiedzieć parę słów na temat praktycznej realizacji postępu naukowo-technicznego. Wydaje się, że intencją centralnego planisty jest dążenie do realizacji wielu zadań w tej dziedzinie za pośrednictwem zamówień rządowych. Zamówienia rządowe są warunkiem powodzenia wielu zamierzeń zapisanych w „Programie rozwoju nauki i techniki w latach 1986–1990”. Przyjęcie zamówienia rządowego jest równoznaczne z uprzywilejowaniem w dostępie do niektórych czynników produkcji i dlatego - jak na razie - nie brak chętnych do ich przyjmowania. Nie zawsze jednak jest to łatwe i proste. Podam przykład mego przedsiębiorstwa. Od lutego 1986 r. jesteśmy zainteresowani przyjęciem zamówienia rządowego. Niestety, dotychczas nie mamy podpisanej umowy. Przyczyną nie jest wcale nadmierna, wybujała biurokracja, opóźniająca bieg wielu spraw. Powodem jest niemożność podpisania umowy z naszym głównym kooperantem, co jest niezbędne, abyśmy mogli podjąć się realizacji zamówienia rządowego. Okazuje się, że nasz kooperant nie jest w ogóle zainteresowany zamówieniem rządowym. Nie nęci go nawet perspektywa uzyskania kredytu. W poprzednich latach nabrał sporo kredytów i dziś koncentruje uwagę na ich spłacaniu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DanutaGrzywaczewska">Z zamówieniami rządowymi związane są duże nadzieje na przyspieszenie postępu naukowo-technicznego w naszej gospodarce. Dlatego z pełnym przekonaniem popieram wniosek zawarty w koreferacie posła M. Frąckiego. Istnieje jednak konieczność uważnego śledzenia rozwoju tego mechanizmu. Zamówienie rządowe musi być zrealizowane przez przedsiębiorstwo w ściśle określonym terminie. W przeciwnym razie może dojść do przerwy w łańcuchu kooperacyjnym. Do dotrzymywania umów skłania przedsiębiorstwo groźba konsekwencji ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DanutaGrzywaczewska">Na str. 41 „Programu rozwoju nauki i techniki w latach 1986–1990” znajduje się stwierdzenie, iż: „Realizacja całości zadań planu 5-letniego będzie wymagała odbudowy zatrudnienia w jednostkach zaplecza naukowo-technicznego resortów i zakładów pracy w wysokości 25–40%”. Jest to niebagatelna wielkość. Obawiam się, że przy obecnym systemie płac w nauce i technice zadanie to może okazać się zbyt trudne do realizacji. Tu znowu posłużę się przykładem mego przedsiębiorstwa. Jeszcze do niedawna pracowało u nas dwóch wysokiej klasy elektroników. Mieli oni referencje rektora. Niestety, jeden z nich odszedł do pobliskiej spółdzielni, gdzie zarabia znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#DanutaGrzywaczewska">Na zakończenie Chciałabym podkreślić raz jeszcze ogromną wagę postępu naukowo-technicznego, jego olbrzymie znaczenie dla rozwoju naszej gospodarki. Dlatego musimy nieustannie doskonalić mechanizmy służące osiąganiu tego celu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Przewiduje się, że środki przeznaczone na rozwój nauki i postęp techniczny zostaną podzielone następująco: 100 mld zł - na badania podstawowej 460 mld zł - na prace badawczo-rozwojowe na zamówienia rządowe RN - 358 mld. W tym kontekście chciałbym zapytać o kryteria typowania zamówień rządowych. W końcu 5-latki będziemy oceniać efekty postępu naukowo-technicznego. Czy zamówienia rządowe rzeczywiście odpowiadają i służą zmianom strukturalnym niezbędnym dla gospodarki?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewPuzewicz">Z wykazu zamówień rządowych nie wynika, jakie były kryteria typowania poszczególnych wyrobów. Weźmy przykład materiałooszczędnego odkurzacza domowego. Czy zamówienie to powinno znajdować się w dziale nauki? Wydaje się, że jego miejsce jest raczej w produkcji. Byłoby to zrozumiałe, gdyby chodziło o nowe technologie, o cienkie, wytrzymałe blachy. Są również i inne przykłady nasuwające podobne wątpliwości. Oto np. ulokowano w dziale nauki zamówienie rządowe na opracowanie krajowego urządzenia do produkcji podpasek higienicznych, albo też przygotowanie obrabiarek do drewna. Naprawdę mam poważne wątpliwości, czy te i niektóre inne zamówienia powinny być w dziale nauki. Chodzi o to, że finansowanie tego rodzaju zamówień rządowych jest równoznaczne z wydatkowaniem środków na naukę. Wydaje się, że takie rozwiązanie zaciemnia nieco rzeczywisty obraz wydatków na naukę i postęp techniczny.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZbigniewPuzewicz">Kolejnym problemem, który wymagałby rozważenie są faktyczne możliwości wpływu nauki na rozwój społeczno-gospodarczy kraju. Na poprzednim posiedzeniu, kiedy ocenialiśmy wdrażanie reformy gospodarczej, Komisja nasza stwierdziła, że wpływ nauki i techniki na rozwój społeczno-gospodarczy kraju będzie większy, jeśli zostaną uwzględnione w większym stopniu problemy jakości, cen, zatrudnienia itd. Innymi słowy, wpływ postępu naukowo-technicznego będzie zdecydowanie większy, jeśli zostanie on włączony w całokształt reformy gospodarczej. W dzisiejszych wystąpieniach wątek ten został pominięty.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZbigniewPuzewicz">W programie rozwoju nauki na lata 1986–1990 mówi się o tych problemów jako o tzw. dziedzinach wspomagających. Moim zdaniem, nie są to wcale dziedziny wspomagające, lecz problemy o zasadniczym znaczeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#EdwardKowalczyk">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne głębsze problemy. Postęp naukowo-techniczny musi być integralną częścią systemu społeczno-gospodarczego kraju. Jest to równoznaczne z koniecznością ujmowania tego problemu w sposób całościowy. Należy więc widzieć go w kontekście rozwiązywania wielu istotnych problemów, w tej liczbie m.in. problemu cen i polityki kadrowej. W programie ujęcie takie nie jest niestety uwidocznione.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#EdwardKowalczyk">Mówi się o konieczności koncentracji środków ze względu na ich niedobór, ograniczoność. Koncentracja nie może być jednak nadmierna, nie może stać się celem samym w sobie. Wszystkie dziedziny są ze sobą ściśle powiązane. Elektronika nie pójdzie do przodu bez dobrze rozwiniętej chemii. Powstaje zatem pytanie, jak rozwiązać problem koncentracji środków w związku z koniecznością kompleksowego ujęcia rozwoju. Wydaje się, że dużą rolę mogą tu odegrać zamówienia rządowe.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#EdwardKowalczyk">Istotne znaczenie w rozwiązywaniu problemu kompleksowości rozwoju ma także współpraca międzynarodowa. Należy określić szczegółowo jej cele. Musimy uświadomić sobie, co chcemy osiągnąć, czego chcemy nauczyć się od innych, a co możemy zaoferować sami. Należy mówić o międzynarodowym podziale zadań w dziedzinie postępu naukowo-technicznego i wdrożeń. Tak właśnie postępuje się na Zachodzie. Nikt przecież nie jest omnibusem. Wiadomo, że działając w pojedynkę nie dogonimy czołówki. Tymczasem we wczorajszej prasie przeczytałem, że w naszym kraju odbyła się międzynarodowa konferencja na temat unifikacji neologizmów terminologicznych. Nie mam nic przeciwko filologom, ale chciałbym wiedzieć dlaczego nie mogę przeczytać w gazecie podobnej informacji o międzynarodowej konferencji fizyków ciała stałego, chemików molekularnych, biologów itp. Powinniśmy wykazywać więcej inicjatywy w pobudzaniu takich właśnie działań. Byłoby wspaniale, gdyby np. w Bieszczadach powstał międzynarodowy ośrodek produkujący elementy elektroniczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyGoliński">Uważam, że do przedstawionego „Programu rozwoju nauki i techniki w latach 1986–1990” należy odnieść się z szacunkiem. Po pierwsze dlatego, że wymagał ogromnego wkładu pracy. Po drugie, z tego względu, że jego opracowanie poprzedziły wielostronne konsultacje. Najbardziej nawet doskonały dokument wywołuje jednak pewne wątpliwości, nic bowiem nie jest bez skazy. Dlatego nasunęły mi się różne pytania i refleksje w trakcie lektury dokumentu. Ich liczba powiększyła się po przeprowadzeniu mini konsultacji w środowisku.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyGoliński">Po pierwsze, trzeba z satysfakcją przyjąć zwiększenie nakładów na rozwój nauki i postęp techniczny do 3% dochodu narodowego przeznaczonego do podziału. Jest to niewątpliwie duży krok naprzód. Przyjęliśmy wreszcie wielkość od wielu lat pożądaną i oczekiwaną. Istnieją jednak wątpliwości, czy nauka polska jest przygotowana do pełnego i racjonalnego spożytkowania środków przyznanych do jej dyspozycji w obecnej 5-latce. Moje pytanie nie jest chyba bezzasadne, skoro sami autorzy programu wskazują na wiele istotnych ograniczeń warunkujących sprawną realizację celów określonych programie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyGoliński">Pierwsze ograniczenie polega na uwarunkowaniu realizacji programu rezultatami osiągniętymi w minionych 5 latach (1991–1985). Na podstawie dotychczasowych posiedzeń naszej Komisji mogę wnosić, że w okresie tym rezultaty nie były zbyt obfite. Ograniczenie to jest więc bardzo realne.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyGoliński">Drugie ograniczenie wiąże się z frontem inwestycyjnym. NPSG zakłada, że do 1987 r. wszystkie nakłady inwestycyjne będą przeznaczone na inwestycje kontynuowane. Dopiero później będzie istniała możliwość kierowania środków na inwestycje modernizacyjne, warunkujące wdrażanie postępu naukowo-technicznego. Jeśli się zważy, że uchwalenie NPSG jest już opóźnione, a realizacja inwestycji z reguły przedłuża się w czasie, to pod znakiem zapytania stoi pełne wykonanie zamierzeń dotyczących inwestycji modernizacyjnych, a tym samym wdrażania postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyGoliński">Inwestycje kontynuowane utrwalają dotychczasową strukturę gospodarki, cechującą się nadmierną surowco-materiało-i energochłonnością. Nie widzę tu możliwości uzyskania postępu w bieżącej 5-latce.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyGoliński">Trzeci problem wiąże się z koniecznością zwiększenia efektywności gospodarowania. NPSG zakłada, że 2/3 efektów, jakie mają być osiągnięte w latach 1986–1990 uzyska się dzięki, oszczędniejszemu zużyciu czynników produkcji. Tymczasem w „Programie rozwoju nauki i techniki w latach 1986–1990” wdrażanie nowych technologii stawia się dopiero na 4 miejscu. Może to poważnie zagrozić realizacji zadań NPSG dotyczących poprawy efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JerzyGoliński">Kolejny problem to licencje. Ze względu na możliwości naszej gospodarki z góry przesądza się, że zakupy licencji będą miały miejsce tylko w pojedynczych, szczególnie uzasadnionych przypadkach. Mam wątpliwości co do takiego postawienia sprawy. Elektronicy twierdzą np., że zmniejszenie dystansu technologicznego w ich dziedzinie możliwe jest tylko na drodze kupna i wdrożenia najnowszych, sprawdzonych technologii. Tylko najbogatsze kraje świata mogą sobie pozwolić na rozwijanie badań w tej dziedzinie. Przemysł mikrokomputerowy na Zachodzie oparty jest na mikroprocesorach produkowanych w dwu firmach amerykańskich. Firmy te zdecydowanie górują w badaniach. Rozwijając od podstaw badania w dziedzinie mikroelektroniki możemy narazić się na spóźnione odkrywanie Ameryki. Niezależnie od przykrych doświadczeń z poprzedniej epoki, trzeba inaczej spojrzeć na problem licencji. Przede wszystkim należy przygotować się do ich twórczego wykorzystania. Nie chcą w tym miejscu przywoływać przykładu Japonii, ponieważ sięgają do niego różne osoby, ale jest to kraj, któremu - dzięki twórczemu podejściu do importowanych technologii - udało się uczynić olbrzymi krok naprzód.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JerzyGoliński">Kolejne uwarunkowanie wiąże się z kadrą zatrudnioną w dziedzinie nauki i techniki. Sami autorzy programu sformułowali tu wiele wątpliwości. We wszystkich jednostkach naukowo-badawczych ujednolicono status pracowników w odniesieniu do kwalifikacji, uprawnień, obowiązków eto. Są jednak zjawiska pozostające w rażącej sprzeczności z tym, co przed chwilą powiedziałem. Zwrócił na to uwagę w swoim koreferacie poseł M. Frącki. Chodzi o nowy system płac. W rozporządzeniu RM nr 155 z on. 27 lipca 1986 r. dokonano rozróżnienia między grupą pracowników naukowych i grupą pracowników badawczo-technicznych. Ci drudzy są w ewidentny sposób uprzywilejowani w stosunku do kadry - wydawałoby się - najważniejszej, jeśli chodzi o kreowanie postępu naukowo-technicznego, tj. pracowników naukowych. Główny specjalista jest wyżej honorowany od profesora i docenta. Jeżeli dążymy do promowania postępu naukowo-technicznego, trzeba to czynić poprzez promocję naukowców. Jak długo nie będą oni mieli dostatecznej motywacji do pracy (w tym również finansowej), tak długo nie będzie postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JerzyGoliński">Ostatnia wreszcie kwestia to system wdrażania postępu naukowo-technicznego. Na pierwszy rzut oka robi on wrażenie logicznego i spójnego. Jednocześnie jednak odnosi się wrażenie, że system ten jest „wmuszany” do gospodarki metodami administracyjnymi. Byłoby dobrze, gdyby przedsiębiorstwa wprowadzające innowacje naukowo-techniczne kierowały się w tym działaniu przesłankami ekonomicznymi, a nie czyniły tego pod presją nakazu administracyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WalentyMaćkowiak">Popieram wniosek posła M. Frąckiego dotyczący położenia większego nacisku na zmiany strukturalne w naszej gospodarce. Czas wreszcie przenieść uwagę z kompleksu paliwowo-energetycznego na przemysły „wysokiej techniki”.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WalentyMaćkowiak">Zgadzam się również z wnioskiem posła E. Kowalczyka, dotyczącym koncentracji środków na najważniejszych zagadnieniach. Trzeba położyć nacisk na te dziedziny, które są najistotniejsze dla gospodarki, a nie rozpraszać środków po trochu na wszystkie branże.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WalentyMaćkowiak">Nie mam wątpliwości, że jedną z takich ważnych dziedzin są biotechnologie. W trakcie dyskusji nad założeniami do NPSG postulowałem zwiększenie nakładów właśnie na tę dziedzinę. Okazuje się, że moja propozycja nie została przyjęta. Mam w związku z tym kilka pytań. Co jest przyczyną niezwiększenia nakładów na tak nowoczesną i przyszłościową dziedzinę? Jakie czynniki to uniemożliwiają? Podobnie jak elektronika rewolucjonizuje gospodarkę, tak i biotechnologie zrewolucjonizują wszystkie nauki przyrodnicze i te dziedziny gospodarki, które związane są z produkcją żywności.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WalentyMaćkowiak">Przed dwoma miesiącami byłem na wystawie rolniczej w Czechosłowacji. Brały w niej udział wszystkie kraje RWPG. Okazuje się, że NRD, CSRS i ZSRR wyprzedzają nas o 10 lat w zakresie wprowadzania biotechnologii. W NRD np. mają już 10 obór, w których dokonują transplantacji zarodków u krów. Sądzę, że głównym czynnikiem ograniczającym rozwój biotechnologii w Polsce jest brak kadr i aparatury. Skoro jednak nie mamy własnych specjalistów, to czy nie powinniśmy sprowadzić ich z zagranicy, żeby nas podszkolili? Przecież inaczej nigdy nie dogonimy przodujących krajów.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WalentyMaćkowiak">Odnoszę wrażenie, że wiele zamówień rządowych zostało wciągniętych do działu nauki w sposób sztuczny. Po drugie, wydaje się, że niektóre z nich są swoistą formą finansowania inwestycji przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardBender">Cieszy fakt, że liczba studentów będzie z czasem stopniowo wzrastała. Jest to. wzrost mały, ale mimo to istotny. Problem nie polega jednak tylko na liczbie studiujących, ale dotyczy głównie warunków, w jakich studiują. Chodzi o wyposażenie uczelni, o dostępność podręczników, o sprawną działalność bibliotek i archiwów, o ich bogate wyposażenie w źródłowe materiały naukowe. Tymczasem np. nasze biblioteki i archiwa są prawdziwymi kopciuszkami. Nawet Biblioteka Narodowa posiada stosunkowo ubogi zasób nowych książek i informacji, zwłaszcza zagranicznych. Występuje brak możliwości korzystania z foto-kopiowania dokumentów i materiałów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RyszardBender">Każde województwo nie może mieć uniwersytetu, ale należy popierać starania o tworzenie stosunkowo rozbudowanych placówek naukowo-dydaktycznych. Ważniejsze jest jednak tworzenie i wspomaganie dużych środowisk, silnych intelektualnie i sprawnych organizacyjnie. Szczególnie ważne i konieczne jest zasilanie kadrowe szkolnictwa wyższego przy jednoczesnych staraniach o utrzymanie posiadanego potencjału naukowego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#RyszardBender">Chcemy kształcić studentów możliwie najbardziej nowocześnie. Musimy dbać nie tylko o dobre wyposażenie uczelni i odpowiedni poziom kadry akademickiej, ale również o dobre przygotowanie kandydatów na studia wyższe. Uważam, że należy ostrożnie korzystać z rekomendacji szkół średnich dla kandydatów na studia wyższe w sytuacji, kiedy każda szkoła chce wykazywać się wysoką sprawnością i dobrymi wynikami nauczania. Mówi się czasami, że dawniej uczyło się 80, a dochodziło do matury 18, a teraz uczy się 18, a dochodzi do matury 80.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#RyszardBender">Przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Klemens Białecki: Dokonaliśmy analizy inwestycji w szkolnictwie wyższym. Nakłady inwestycyjne dla potrzeb szkół wyższych nie przekraczają 0,17% ogólnych nakładów inwestycyjnych. W 1979 r. wskaźnik ten przekraczał 0,50%, a III Kongres Nauki Polskiej domagał się znacznie wyższego udziału nakładów Inwestycyjnych dla potrzeb szkolnictwa i nauki. Stwierdza się, że minimalne środki na te cele powinny wynosić w okresie bieżącego 5-lecia 23,6 mld zł, podczas gdy przeznacza się na to niewiele ponad 18 mld zł. Słuszne są obawy, czy środki te zostaną właściwie i terminowo wykorzystane, ponieważ z wykonawstwem zadań inwestycyjnych, zwłaszcza w większych ośrodkach naukowych i większych aglomeracjach, jest bardzo źle.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#RyszardBender">Podobnie przedstawia się sytuacja w zakresie remontów bazy szkolnictwa wyższego. Znaczne środki, sięgające 3 mld zł, przeznacza się na potrzeby remontowe ze środków pozostających w dyspozycji uczelni, co uszczupla wydatki na aparaturę badawczo-naukową. Na remonty należałoby przeznaczać 8 mld zł rocznie. Tu również występują kłopoty z wykonawstwem, ponieważ prace te są mało atrakcyjne dla przedsiębiorstw budowlanych.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#RyszardBender">Na zakupy aparatury naukowo-badawczej z importu przewiduje się w bieżącym 5-leciu wydatkowanie 7 mln dolarów, podczas gdy według szacunkowych ocen minimum tych zakupów powinno wynieść 30 mln dolarów, a optimum - 50 mln dolarów. Rada występuje oczywiście z propozycjami racjonalnego wykorzystywania aparatury, m.in. poprzez tworzenie środowiskowych laboratoriów, ale mimo to środki są za małe w stosunku do potrzeb.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#RyszardBender">W roku ub. nie przyjęto na studia 6 tys. kandydatów, mimo iż zdali egzamin wstępny. W tym roku sytuacja ta się powtórzyła. Trzeba podkreślić, iż największy zawód spotyka młodych ludzi, kiedy zdadzą egzamin, a nie są przyjmowani z braku miejsc na uczelniach. Należałoby rozważyć możliwość udostępnienia studiów dla większej liczby kandydatów na tych kierunkach, które są mało kosztowne i nie wymagają angażowania dużej ilości aparatury. Niezwiększanie kadry akademickiej jest słuszne.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#RyszardBender">Na temat nowego systemu przyjęć na wyższe uczelnie wypowiedział się poseł J. Janowski stwierdzając, iż na szczęście odchodzimy od punktów preferencyjnych. W związku z tym chciałbym zauważyć, iż powiększono jednocześnie tzw. pulę rektorską, w ramach której przyjmowana będzie część kandydatów na studia. A więc w jakimś sensie preferencje te są utrzymywane, chociaż formalnie od nich odchodzimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RudolfMichałek">Chciałbym wrócić do dyskusji podjętej na czerwcowym posiedzeniu naszej Komisji, kiedy mówiliśmy o naukach i uczelniach rolniczych. Rozmiary kształcenia specjalistów dla potrzeb rolnictwa i gospodarki żywnościowej są stosunkowo niskie; podczas gdy w przemyśle liczba zatrudnionych z wyższym wykształceniem sięga 6%, to w rolnictwie nie przekracza 1%. Przy takich proporcjach przewidywane wdrażanie postępu technicznego czy biologicznego będzie utrudnione.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RudolfMichałek">Niepokoić powinien poziom kształcenia kadr nauczycielskich. Część kandydatów przystępuje do zawodu nauczycielskiego bez odpowiednio wysokich kwalifikacji, co w sposób oczywisty odbije się na wynikach nauczania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AntoniFoks">Mamy wiele ograniczeń przy realizacji zadań ujętych w projekcie NPSG. Jakie mamy gwarancje, że gdy spotkamy się za 3 lata stwierdzimy, iż zamierzenia nasze przyniosły efekty? Mamy sporo przykładów, że przyjęte programy nie są realizowane. Dotyczy to np. programu rozwoju elektroniki, o czym mówił poseł M. Frącki. Jesteśmy pod stałym naciskiem wyborców, którzy domagają się od nas efektów, a zwłaszcza znaczącej poprawy w realizacji zamierzeń rządowych, które akceptuje Sejm.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AntoniFoks">Wielu problemów nie można aktualnie rozwiązywać z powodu braku materiałów i surowców. Chcemy np. wprowadzić automatyzację procesów spawalniczych, ale hamuje to brak drutu spawalniczego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AntoniFoks">Chciałbym prosić o wyjaśnienie, skąd bierze się różnica w wielkościach nakładów inwestycyjnych na potrzeby rozwoju nauki i techniki w przedstawionych nam materiałach. Raz podaje się kwotę 1,3 biliona zł, a w innym źródle 1,061 bln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JózefKuczmowski">Proszę o wyjaśnienie sprawy zakupu licencji. Jakie są proporcje naszych licencji sprzedawanych za granicę do licencji kapowanych za granicą? Niepokoją mnie małe efekty uzyskiwane w ochronie środowiska. Kiedy nastąpi tu bardziej zdecydowany postęp? Jak realizowana jest ustawa o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego? Jak będą wykorzystane w br. nakłady przeznaczone na rozwój nauki i techniki?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewPuzewicz">W wypowiedziach i pytaniach poruszone były problemy zarówno wskaźników i zadań ujętych w NPSG, jak też wiele problemów szczegółowych i o szerszym znaczeniu. Proponuję, aby przedstawiciele rządu skoncentrowali się w odpowiedziach na uwagach i pytaniach posłów dotyczących wskaźników lub struktury planu. Inne tematy pozostawimy do omówienia na kolejnych posiedzeniach lub też do wyjaśnień pisemnych. Dotyczy to np. finansowania szkół wyższych w ramach programów badawczo-rozwojowych, uczestnictwa uczelni w tych pracach czy też współpracy z zagranicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KonradTott">Pragnę na wstępie wyrazić wdzięczność posłowi M. Frąckiemu za ujęcie i ocenę problematyki postępu naukowo-technicznego. W naszym systemie sterowanie postępem naukowo-technicznym jest jeszcze dużo niewiadomych. Dążymy do ich rozpoznania i prawidłowego rozwiązywania nowych problemów. W sprawie spójności programu badań i prac rozwojowych pragnę wyjaśnić, że służy takiej spójności tworzenie programów stowarzyszonych. Dotyczy to także mikroelektroniki. Od kierowników poszczególnych programów badań i prac rozwojowych wymagamy wzajemnego komunikowania się oraz informowania o postępie prac w formach dowolnych, ale kontrolowanych. Wychodzimy z założenia, że musi istnieć wzajemny przepływ informacji z miejsc realizowania programów, ponieważ chodzi o to, aby nie dublować prac wspomagających i nie angażować do podobnych działań zespołów ludzkich i aparatury.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KonradTott">Nie omawiając, zgodnie z sugestią przewodniczącego, spraw płacowych w związku z udziałem pracowników nauki zatrudnionych w szkolnictwie wyższym w pracach badawczo-rozwojowych, chcą poinformować, że Komitet Nauki i Postępu Technicznego zajmie się za kilka dni omówieniem tych kwestii. Wydaje się, że konieczne jest poprawienie struktury zaplecza badawczo-rozwojowego, w którym rezerwy kadrowe są jeszcze znaczne. Można ogólnie stwierdzić, iż tymczasem jednostki zaplecza naukowo-badawczego mają całkiem niezłe warunki płacowe.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KonradTott">Podzielam obawę o realność niektórych zamówień rządowych z uwagi na ograniczone możliwości importu niezbędnych surowców czy urządzeń. Dlatego, m.in. prowadzimy długie negocjacje w ramach umów przedwstępnych, ustalające gwarancje i warunki realizacji zamówień. Uważam, iż problem rzeczywistego udziału potencjału szkół wyższych w badaniach i wdrożeniach wymaga odpowiedniej analizy i przedstawienia stosownej informacji.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#KonradTott">W związku z krytycznymi uwagami co do typowania tematów zamówień rządowych w dziedzinie nauki i techniki oraz wątpliwościami, dlaczego znajdują się one w dziale „nauka”, pragnę wyjaśnić, że prezydium Komitetu stworzyło tę instytucję po to, aby wspomóc wdrażanie wyników badań i nowych rozwiązań technicznych. Pewną trudnością jest to, że ze strony nauki mamy za mało gotowych ofert, dostatecznie wartościowych i odpowiadających potrzebom. Znaczna część zamówień rządowych występuje pod niewłaściwymi nazwami, jak też ma charakter głównie Inwestycyjny. Chodzi jednak przeważnie o procesy technologiczne, o wdrażanie do praktyki pierwiastków naukowo-technicznych, nowej myśli konstrukcyjnej. Z powodu braku ciekawszych ofert i określonej sytuacji gospodarczej sięgnięto z konieczności po zadania łatwiejsze, ale wynikające z innych potrzeb społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#KonradTott">Słuszna jest opinia posła E. Kowalczyka, że postęp naukowo-techniczny powinien być integralną częścią systemu społeczno-ekonomicznego; w tym kierunku zmierzają decyzje i ustalenia planu, programów badawczo-rozwojowych i zamówień rządowych.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#KonradTott">Tysiąc kilkaset zadań z dziedziny rozwoju nauki i techniki wiąże się z realizacją Kompleksowego Programu Postępu Naukowo-Technicznego Krajów RWGP oraz naszej dwustronnej współpracy z ZSRR w tym zakresie. Jesteśmy żywotnie zainteresowani podziałem zadań i osiąganiem coraz lepszych wyników. Służy to m.in. zabezpieczaniu realizacji wielu naszych zadań i zaspokajaniu wielu potrzeb.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#KonradTott">Niektóre kraje mają istotnie wyższe wskaźniki nakładów przeznaczanych na naukę w ramach podziału dochodu narodowego. Stwierdzić tu trzeba, iż różnie interpretowane są te wielkości i często składają się na to inne składniki. Naszą główną troską jest to, czy nauka polska jest dostatecznie przygotowana do spożytkowania nakładów przyznanych jej w ramach NPSG. Zabezpieczamy się tu metodą kroczącego finansowania zadań. Finansowanie to odbywa się tylko w takim zakresie, w jakim uzasadniane są cele przyjęte w kolejnym etapie realizacyjnym, po zweryfikowaniu wyników etapu poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#KonradTott">Programu zakupów licencyjnych nie przedstawiamy w planie. Zadanie licencyjne będą rozpatrywane każdorazowo indywidualnie. Metoda rozpatrywania potrzeb zakupów licencji przed podjęciem decyzji jest już przyjęta. Najpierw trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy nie można załatwić danego problemu własnymi siłami. Zamierzamy opracować program pozyskiwania techniki i technologii w drodze zakupów licencyjnych.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#KonradTott">Zgadzam się, że nasz nowy system sterowania postępem naukowo-technicznym można w pewnym stopniu uznać za wymuszanie administracyjne. Nie różni się on jednak od przyjętych działań w tej dziedzinie w krajach wysoko rozwiniętych.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#KonradTott">Mamy zamiar zmienić strukturę przeznaczania środków na centralne programy badawczo-rozwojowe. Obecnie 70% środków znajduje się jednak w dyspozycji centrum, a tylko 30% w dyspozycji przedsiębiorstw. Zamierzamy zmienić ten układ, aby tylko 40% pozostawało w dyspozycji centrum, a reszta w dyspozycji przedsiębiorstw. Musimy jednak przygotować jednostki gospodarcze do realizacji przeważnie bardzo trudnych i odpowiedzialnych zadań.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#KonradTott">Nakłady na biotechnologię są istotnie bardzo małe. Wynika to jednak ze szczupłości i słabości naszego zaplecza badawczo-rozwojowego w dziedzinie biotechnologii. Stajemy po prostu wobec problemu - komu i na jakie tematy przyznać środki. Przeznaczamy te środki dla placówek mocnych kadrowo, dobrze wyposażonych i podejmujących ważkie tematy. Zarysowana jest już Koncepcja utworzenia centralnego ośrodka biotechnologii. Nawiązane zostały ciekawe kontakty z RFN i przewidujemy wymianę specjalistów, aby wspomóc nasze przedsięwzięcia w tej dziedzinie. Nie trzeba się bać tego, że zamówienia rządowe dotyczą głównie zadań inwestycyjnych. Obejmują one przecież przede wszystkim zadania wdrożeniowe osiągnięć nauki i techniki, związane z tworzeniem określonych możliwości produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#KonradTott">Poseł A. Foks zapytał o gwarancję realności naszych zamierzeń. Czy za 3 lata będziemy mieli powody do zadowolenia? Gwarancją jest nowy system sterowania postępem naukowo-technicznym oraz działania Komitetu Nauki i Postępu Technicznego oraz UPTiW jako instytucji stymulowania i doskonalenia procesu rozwoju nauki i postępu technicznego w naszym kraju. Gwarancją taką jest stopniowe usamodzielnianie realizatorów prac badawczych oraz badawczo-rozwojowych. Gwarancją jest również wczesne sygnalizowanie, w trybie nadzoru, nieprawidłowości w realizacji podjętych zadań.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#KonradTott">Dużą wagę przywiązujemy do tworzenia wojewódzkich programów postępu technicznego. Z wieloma mniejszymi ośrodkami naukowo-badawczymi wiążemy duże nadzieje. Te nowe struktury i nowe osiągnięcia w skali regionalnej stanowią również gwarancje poprawy stanu wykorzystywania badań naukowych i sprawniejszego wdrażania osiągnięć nauki i techniki.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławNowacki">Wystąpienie posła koreferenta J. Janowskiego było wysoce kompetentne, co nie jest dla mnie zaskoczeniem.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławNowacki">Polska szkoła wyższa staje się w coraz większym stopniu instytucją naukowo-badawczą. Taki kierunek jej przekształcania wynika nie tylko z potrzeb w kraju, ale również z tego, że uczelnie zatrudniają 3/4 ogółu pracowników naukowych. Podobną tendencję zauważa się dziś w świecie i szkoły wyższe coraz intensywniej „wmontowywane są” w krajowe programy naukowo-badawcze. W nowej relacji znajdą się więc zadania uczelni dotyczące badań naukowych i kształcenia kadr. Program W tej ostatniej dziedzinie - przypomnę - przewiduje wykształcenie na poziomie wyższym w obecnej 5-latce około ćwierci miliona osób; jest to poważna liczba wobec około 1,4 mln osób posiadających wykształcenie wyższe obecnie. Stopień nasycenia gospodarki narodowej tymi kadrami bywa różny, ale warto zdać sobie sprawę np. z tego, że w aglomeracji warszawskiej co 5 zatrudniony legitymuje się tytułem magistra. Sprawą najwyższej wagi jest właściwe wykorzystanie tego potężnego potencjału intelektualnego.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławNowacki">Przy istniejących możliwościach szkół wyższych byłoby wprawdzie możliwe zwiększenie liczby kształconych, ale już dziś na jedno miejsce na I roku studiów przypada średnio dwóch kandydatów, zaś na niektórych kierunkach studiów chętnych jest mniej niż miejsc. Są pewne tradycyjnie oblegane kierunki kształcenia, trudno jednak kształcić wielką liczbę historyków sztuki, archeologów śródziemnomorskich, neofilologów. Budzenie wśród kandydatów zainteresowań pożądanych z punktu widzenia potrzeb kraju i kształtowanie właściwej struktury kształcenia to problem sam w sobie. Obecne uwarunkowania nie mogą ulec szybkim zmianom, stawiamy więc na przekształcenia jakościowe, dotyczące kierunków studiów, ich intensyfikacji, sprawności kształcenia. Plany w tej dziedzinie są o tyle istotne, że przecież podejmujący studia przy końcu 5-latki - ukończą je za lat 10, a jakie takie doświadczenie zawodowe uzyskają za lat 15…</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławNowacki">Podobne zmiany jakościowe powinny nastąpić w dziedzinie badań. W ubiegłym 5-leciu uczelnie miały tu skromny udział. Obecnie - jak przewidujemy - koordynowane przez szkoły wyższe programy badawcze powinny być 3–4-krotnie liczniejsze. Równocześnie przyjmujemy zasadę, że pracownicy szkół wyższych powinni uczestniczyć w pracach badawczych niezależnie od tego, kto je koordynuje.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławNowacki">Te jakościowe przekształcenia wymagają spełnienia kilku warunków. Jednym z nich jest ukształtowanie racjonalnej struktury kadr naukowych zatrudnionych w uczelniach. Chcę podjąć przy tej okazji polemikę z wygłoszonym w dyskusji poglądem: w Polsce nie ma inflacji profesorów. Jest natomiast w moim przekonaniu większe zagrożenie: że ich liczba znacznie zmaleje. Planowane przez nas działania mają więc doprowadzić do racjonalizacji struktury zatrudnienia; jedną z dróg jest przegląd kadr. Nie jest to żadna czystka ani żadna „rewizja procesowa” - idzie po prostu o ocenę indywidualnych predyspozycji, zdolności. Przeglądu profesorów będą dokonywali sami profesorowie. Struktura kadr naukowych w Polsce została spetryfikowana, trzeba ją więc uplastycznić, umożliwiając odejście tych, którzy nie rokują nadziei na stanie się prawdziwymi uczonymi i dopływ młodych, zdolnych kadr.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#StanisławNowacki">Inny warunek skuteczności działań to aparatura naukowo-badawcza. Podjęto w tej dziedzinie decyzje, umożliwiające dopływ tej aparatury z 5 różnych źródeł. Aparaturę naukowo-badawczą wytwarzają same uczelnie, korzystają też z urządzeń znajdujących się w gestii przedsiębiorstw; będzie się importowało aparaturę ze środków centralnych (w br. za 2 mln dolarów) i z własnych środków uczelni; wreszcie liczne umowy i porozumienia z uczelniami zagranicznymi, dotyczące wspólnych badań, umożliwiają korzystanie z aparatury naukowej partnerów.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#StanisławNowacki">Chcę jeszcze raz podkreślić, że projektowany plan 5-letni ma być w szkolnictwie wyższym planem przekształceń modelowo-strukturalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EdwardŁukosz">Chcę na wstępie podziękować posłom koreferentom i podzielić ich troskę na temat ryzyka i skuteczności wykonania planu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#EdwardŁukosz">Komisja Planowania nie dostarczyła posłom materiałów uzupełniających; przedstawiony Sejmowi projekt NPSG jest skonstruowany zgodnie z ustawą o planowaniu społeczno-gospodarczym i można zgodzić się z opinią, że dla rozpatrywania poszczególnych zagadnień jest dość mało czytelny. Gdybyśmy jednak wszystkim komisjom sejmowym dostarczali dodatkowe materiały - byłaby to interpretacja tego, co już jest zawarte w projekcie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#EdwardŁukosz">Pragnę obszerniej odnieść się do wniosku posła M. Frąckiego w sprawie zmian strukturalnych w gospodarce i polityki inwestycyjnej; wniosek ten zmierzał w kierunku ograniczenia nakładów inwestycyjnych na przemysły surowcowe przy równoczesnym ich zwiększeniu dla potrzeb przemysłów przetwórczych. Generalnie podzielam ten pogląd - z tym jednak zastrzeżeniem, że problem restrukturyzacji gospodarki narodowej jest niezwykle skomplikowany, zaś jego rozwiązanie wymaga 10–15 lat. W projekcie NPSG na najbliższe 5-lecie zawarliśmy tylko plan przedsięwzięć oddziaływujących na zapoczątkowanie tej restrukturyzacji, nie przedstawiliśmy jednak programu samych przedsięwzięć, przewidywanych w dalszych latach - do 2000 r. Program ten jest już zaawansowany.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#EdwardŁukosz">Postawmy pytanie: co pociągnęłoby za sobą dalsze ograniczanie nakładów w kompleksie surowcowym? Dotyczy to energii, węgla, miedzi, siarki, cynku i ołowiu. Możliwości wydobycia rud tych dwóch ostatnich pierwiastków już się kończą. Wydobycie i produkcja miedzi utrzymują się na stałym poziomie i trzeba ponad 100 mld zł, by ten stan utrzymać. Co do siarki - trzeba wybudować nowy kompleks wydobywczy, albo ograniczyć jej eksport. Dla utrzymania obecnego wydobycia węgla la kamiennego na poziomie 195 mln ton rocznie oraz obecnego zaopatrzenia w energię trzeba by do 1990 r. wydać 2 bln zł, a nawet 2,2 bln zł na kompleks paliwowo-energetyczny; ograniczyliśmy tę kwotę do 1,2 bln zł, przesuwając wiele przedsięwzięć na lata 90.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#EdwardŁukosz">Inwestowanie w kompleks surowcowy to w istocie inwestowanie w jego restrukturyzację. Zastępowanie węgla kamiennego brunatnym i energią atomową kosztuje. Innych zastępczych źródeł energii nie mamy, nie mamy ropy, gazu. Ponosimy koszty przedsięwzięć zmierzających do zwiększenia dostaw tego ostatniego surowca z ZSRR. Choć dobrze rozumiem więc intencje posła M. Frąckiego - byłbym bardzo ostrożny przy formułowaniu wniosku o przyspieszenie restrukturyzacji gospodarki.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#EdwardŁukosz">W krajach rozwiniętych o podobnej strukturze ich potencjał jest zdolny do szybkiego reagowania - u nas nie. Ale tam przemysły elektromaszynowy i chemiczny stanowią ponad 50% potencjału produkcyjnego - u nas zaledwie 32%. Chcemy, aby ten odsetek osiągnął w 1990 r. 36–37%. Będzie to nadal mało - potrzebne jest około 45%, a takiego wskaźnika nie uda się osiągnąć nawet do 1995 r.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#EdwardŁukosz">Trzeba też pamiętać, że z 10 bln zł nakładów inwestycyjnych w obecnej 5-latce - na przemysł pragnie się przeznaczyć zaledwie 3,4 bln zł. Ogromne są przecież potrzeby w gospodarce mieszkaniowej, kompleksie wyżywienia, strukturze transportowej. Takie są realia. Wszystkich potrzeb zgłoszono za 17 bln zł - i tyle trzeba by wydać, żeby wszystkich zaspokoić.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#EdwardŁukosz">Nie mam nic przeciw temu, by sprawie restrukturyzacji nakładów inwestycyjnych poświęcić więcej uwagi w planie perspektywicznym.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#EdwardŁukosz">Poseł E. Kowalczyk mówił o kompleksowości nakładów. Chcę tu posłużyć się konkretnym przykładem komplementarnego rozwiązywania problemów: przed kilku miesiącami kategorycznie został odrzucony program elektronizacji gospodarki narodowej. Było w nim świetnie wszystko dopracowane - poza materiałami pochodzącymi z przemysłów chemicznego, mineralnego i papierniczego. Program ten został już poprawiony.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#EdwardŁukosz">Posłowie interesowali się pozornymi rozbieżnościami w nakładach na badania naukowe. 1.061 mld zł to środki na badania i programy centralnie sterowane, zaś kwota 1,3 bln zł obejmuje również środki dla przedsiębiorstw. Po uwzględnieniu środków własnych tych ostatnich łączna kwota wyniesie w 5-leciu przypuszczalnie ok. 1,5 bln zł.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#EdwardŁukosz">W nawiązaniu do wypowiedzi przewodniczącego Komisji chcę stwierdzić, że posługujemy się wprawdzie pojęciem celów społeczno-gospodarczych, cele społeczne są jednak dokładnie zdefiniowane, zaś gospodarcze możemy na razie określać tylko dość ogólnie. Przewidujemy, że do 1988 r. funkcja nauki i techniki w zapewnianiu osiągania parametrów efektywności naszej gospodarki będzie jeszcze niska. Proste rezerwy, jakimi dysponują jeszcze przedsiębiorstwa, znikną jednak i ok. 1989 r. proefektywnościowa funkcja nauki i techniki zacznie wzrastać.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławFrącki">Po wypowiedzi ministra E. Łukosza podtrzymuję swój wniosek w sprawie zmiany priorytetów inwestycyjnych dla szybszej zmiany struktury gospodarki. Postaram się rozwinąć swoje argumenty. Minister E. Łukosz stwierdza konieczność zwiększania nakładów na przemysł ciężki i surowcowy, a równocześnie widzi konieczność rozwoju przemysłu elektromaszynowego. Trzeba jednak mówić o rozwijaniu produkcji tego ostatniego, a nie o jej zwiększaniu przy pomocy wysłużonych maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MieczysławFrącki">Liczby mówią same za siebie. W latach 1981–1985 udział nakładów inwestycyjnych na przemysł elektromaszynowy w nakładach na przemysł ogółem wyniósł 23%, na lata 1986–1990 planuje się 19,5%. Równocześnie odpowiednie wskaźniki dla przemysłu ciężkiego wynoszą 47% i 49,3%. Czy zmieniamy strukturę gospodarki? Tak, ale w kierunku umocnienia przemysłu ciężkiego. Gdy średnia dynamika nakładów wynosi 151%, to dla przemysłu elektromaszynowego - 137,9%.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MieczysławFrącki">Inne dane płyną z analizy nakładów na budowę nowych kopalń: 1 tona paliwa umownego kosztuje tu 21 tys. zł — równocześnie ta sama 1 t p. u. w nakładach na oszczędzanie paliwa kosztuje 8,9 tys. zł. A źródeł tej oszczędności mamy przecież bardzo wiele. Zużywa np. energię transport - a gospodarka jest transportochłonna, bo przemysły są materiałochłonne.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MieczysławFrącki">Przemysł ciężki to przemysł długiego inwestowania i długiego zwrotu kapitałów - odwrotnie niż przemysły o wysokim stopniu przetwarzania. W 1984 r. w przemyśle elektromaszynowym 70% zadań inwestycyjnych realizowano jako zadania modernizacyjne - wobec 58% w przemyśle ogółem.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MieczysławFrącki">Sprawy obecnie rozpatrywane mają kapitalną wagę i zadecydują o kształcie polskiej gospodarki na przełomie wieków. Uważam, że trzeba zmienić dotychczasowy kierunek działania i myślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EdwardŁukosz">Nie podejmę teraz polemiki z posłem M. Frąckim. Problem ten będzie z pewnością przedmiotem szerokiej dyskusji na posiedzeniu Komisji Przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Wdrażany obecnie system postępu naukowo-technicznego rokuje duże nadzieje. Szczególne znaczenie ma zwiększenie nakładów na rozwój nauki i techniki w bieżącej 5-latce. Słuszne jest również koncentrowanie środków na wybranych, najważniejszych kierunkach. Kierunki określone w „Programie rozwoju nauki i techniki w latach 1986–1990” są zbieżne z kierunkami dotyczącymi współpracy międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZbigniewPuzewicz">W trakcie dyskusji poruszono wiele problemów wiążących się ze spójnością programu oraz z realizacją zamówień rządowych. Poseł M. Frącki uwypuklił konieczność przyspieszenia zmian strukturalnych na drodze odwrócenia proporcji nakładów inwestycyjnych. Problem ten wymaga szczegółowego przedyskutowania przed uchwaleniem opinii Komisji. Nastąpi to jednak trochę później, w obecności wyłącznie posłów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#ZbigniewPuzewicz">Problemu postępu naukowo-technicznego i wdrożeń nie da się rozwiązać rozpatrując go oddzielnie, w sposób autonomiczny. Konieczne jest widzenie go w ścisłym związku z najważniejszymi problemami całej gospodarki, takimi jak jakość, ceny, motywacje itp. KP przy RM powinna wziąć to pod uwagę, opracowując narzędzia realizacji NPSG.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#ZbigniewPuzewicz">Szkolnictwo wyższe. Z koreferatu i dyskusji wynika, że Komisja będzie popierać wnioski zawarte w dostarczonym materiale. Dotyczy to m.in. stwierdzenia o wystarczającej sieci szkół wyższych. Nie przewiduje się w związku z tym powoływania żadnych nowych uczelni ani filii. Poprzemy również przedstawioną koncepcję docelowego modelu szkolnictwa wyższego. Na poparcie zasługuje także system kształcenia, włącznie z zasadami rekrutacji na studia. Komisja będzie wnikliwie analizować problem jakości studiów z punktu widzenia realizacji programu postępu naukowo-technicznego i przewidywanego kierunku przebudowy gospodarki narodowej. Komisja zgadza się ze stwierdzeniem zawartym w wypowiedzi przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. K. Białeckiego, że nakłady na szkolnictwo wyższe nie są wystarczające. Dotyczy to w szczególności nakładów na remonty.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#ZbigniewPuzewicz">Sumując można więc stwierdzić, że Komisja poprze projekt NPSG w części dotyczącej rozwoju nauki i techniki oraz szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#ZbigniewPuzewicz">Odrębnym zagadnieniem jest wpływ nauki i postępu technicznego na rozwój gospodarki w najbliższym 5-leciu. W okresie tym nie będzie on jeszcze znaczący. Silniejszy wpływ może się uwidocznić dopiero po 1990 r.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#ZbigniewPuzewicz">Przesuwając punkt 2 porządku dziennego, do dalszej części obrad, Komisja przystąpiła do rozpatrzenia pkt. 3.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#ZbigniewPuzewicz">Projekt opinii Komisji na temat stanu informacji naukowo-technicznej i programu jej rozwoju do 2000 r. przedstawiła poseł Danuta Grzywaczewska (PZPR): Stwierdziła ona, że Komisja na posiedzeniu w dniu 3 lipca 1986 r. rozpatrzyła informację UPN-TiW na temat aktualnego stanu informacji naukowej, technicznej i organizacyjnej w gospodarce i kompleksowego programu jej rozwoju do 2000 r. Komisja uznała stan tej informacji za wysoce niezadowalający i nieodpowiadający pocześnie ta sama 1 t p. u. w nakładach na oszczędzanie paliwa kosztuje 8,9 tys. zł. A źródeł tej oszczędności mamy przecież bardzo wiele. Zużywa np. energię transport - a gospodarka jest transportochłonna, bo przemysły są materiałochłonne.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#ZbigniewPuzewicz">Przemysł ciężki to przemysł długiego inwestowania i długiego zwrotu kapitałów - odwrotnie niż przemysły o wysokim stopniu przetwarzania. W 1984 r. w przemyśle elektromaszynowym 70% zadali inwestycyjnych realizowano jako zadania modernizacyjne - wobec 58% w przemyśle ogółem.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#ZbigniewPuzewicz">Sprawy obecnie rozpatrywane mają kapitalną wagę i zadecydują o kształcie polskiej gospodarki na przełomie wieków. Uważam, że trzeba zmienić dotychczasowy kierunek działania i myślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EdwardŁukosz">Nie podejmę teraz polemiki z posłem M. Frąckim. Problem ten będzie z pewnością przedmiotem szerokiej dyskusji na posiedzeniu Komisji Przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Wdrażany obecnie system postępu naukowo-technicznego rokuje duże nadzieje. Szczególne znaczenie ma zwiększenie nakładów na rozwój nauki i techniki w bieżącej 5-latce. Słuszne jest również koncentrowanie środków na wybranych, najważniejszych kierunkach. Kierunki określone w „Programie rozwoju nauki i techniki w latach 1986–1990” są zbieżne z kierunkami dotyczącymi współpracy międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZbigniewPuzewicz">W trakcie dyskusji poruszono wiele problemów wiążących się ze spójnością programu oraz z realizacją zamówień rządowych. Poseł M. Frącki uwypuklił konieczność przyspieszenia zmian strukturalnych na drodze odwrócenia proporcji nakładów inwestycyjnych. Problem ten wymaga szczegółowego przedyskutowania przed uchwaleniem opinii Komisji. Nastąpi to jednak trochę później, w obecności wyłącznie posłów.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZbigniewPuzewicz">Problemu postępu naukowo-technicznego i wdrożeń nie da się rozwiązać rozpatrując go oddzielnie, w sposób autonomiczny. Konieczne jest widzenie go w ścisłym związku z najważniejszymi problemami całej gospodarki, takimi jak jakość, ceny, motywacje itp. KP przy RM powinna wziąć to pod uwagę, opracowując narzędzia realizacji NPSG.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ZbigniewPuzewicz">Szkolnictwo wyższe. Z koreferatu i dyskusji wynika, że Komisja będzie popierać wnioski zawarte w dostarczonym materiale. Dotyczy to m.in. stwierdzenia o wystarczającej sieci szkół wyższych. Nie przewiduje się w związku z tym powoływania żadnych nowych uczelni ani filii. Poprzemy również przedstawioną koncepcję docelowego modelu szkolnictwa wyższego. Na poparcie zasługuje także system kształcenia, włącznie z zasadami rekrutacji na studia. Komisja będzie wnikliwie analizować problem jakości studiów z punktu widzenia realizacji programu postępu naukowo-technicznego i przewidywanego kierunku przebudowy gospodarki narodowej. Komisja zgadza się ze stwierdzeniem zawartym w wypowiedzi przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. K. Białeckiego, że nakłady na szkolnictwo wyższe nie są wystarczające. Dotyczy to w szczególności nakładów na remonty.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ZbigniewPuzewicz">Sumując można więc stwierdzić, że Komisja poprze projekt NPSG w części dotyczącej rozwoju nauki i techniki oraz szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ZbigniewPuzewicz">Odrębnym zagadnieniem jest wpływ nauki i postępu technicznego na rozwój gospodarki w najbliższym 5-leciu. W okresie tym nie będzie on jeszcze znaczący. Silniejszy wpływ może się uwidocznić dopiero po 1990 r.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#ZbigniewPuzewicz">Przesuwając punkt 2 porządku dziennego, do dalszej części obrad, Komisja przystąpiła do rozpatrzenia pkt. 3.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#ZbigniewPuzewicz">Projekt opinii Komisji na temat stanu informacji naukowo-technicznej i programu jej rozwoju do 2000 r. przedstawiła poseł Danuta Grzywaczewska (PZPR): Stwierdziła ona, że Komisja na posiedzeniu w dniu 3 lipca 1986 r. rozpatrzyła informację UPN-TiW na temat aktualnego stanu informacji naukowej, technicznej i organizacyjnej w gospodarce i kompleksowego programu jej rozwoju do 2000 r. Komisja uznała stan tej informacji za wysoce niezadowalający i nieodpowiadający potrzebom gospodarki narodowej. Odnosi się to zarówno do bazy technicznej, wyposażenia, źródeł informacji, jak i kadr. Powodem jest m.in. permanentne niedofinansowanie tego rodzaju działalności. Niedocenianie informacji doprowadziło do poważnego regresu w tej dziedzinie w porównaniu z innymi krajami.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#ZbigniewPuzewicz">Próbę kompleksowego rozwiązania i poprawy istniejącego stanu rzeczy stanowi program rozwoju INTO do 2000 r. Zawarto w nim najważniejsze przedsięwzięcia z podziałem na etapy i wyszczególnienie niezbędnych nakładów finansowych. Zdaniem Komisji, program ten ma charakter bardzo ogólny i wymaga konkretyzacji. Niezbędne jest zinwentaryzowanie w 1987 r. krajowych osiągnięć w dziedzinie nauki i techniki oraz opracowanie systemu informacji o pracach badawczych centralnie sterowanych. Konieczne jest skorelowanie priorytetów programu INTO z zadaniami NPSG w celu powiązania go z priorytetami rozwoju gospodarki. W programie powinny być określone metody i formy kompleksowego pozyskiwania informacji naukowo-technicznej ze źródeł zagranicznych w sposób gwarantujący racjonalne wydatkowanie środków dewizowych.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#ZbigniewPuzewicz">Komisja widzi pilną potrzebę ustawowych uregulowań wielu zagadnień polityki informacyjnej państwa. Dotyczy to w szczególności budowy i funkcjonowania krajowego systemu informacyjnego oraz zapewnienia jego spójności.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#ZbigniewPuzewicz">Komisja wyraża poparcie dla dotychczasowych działań UPN-TiW. Wnosi o ustosunkowanie się UPN-TiW do przedstawionych uwag oraz propozycji.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#ZbigniewPuzewicz">Komisja uchwaliła przedstawioną opinię jednogłośnie, uwzględniając poprawki redakcyjne zaproponowane przez posłów J. Janowskiego i J. Lutomskiego.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#ZbigniewPuzewicz">Zostało nam przyjęcie planu pracy Komisji oraz uchwalenie opinii w sprawie NPSG. Musimy także przygotować projekt uchwały Sejmu dotyczącej Informacji rządu na temat systemu wdrażania postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#ZbigniewPuzewicz">Proponuję zacząć od planu pracy. Jego projekt jest skorelowany z planem pracy całego Sejmu. Musimy działać w sposób zdyscyplinowany. Projekty opinii powinny być przygotowywane z odpowiednim wyprzedzeniem. Dotyczy to również sprawozdań z Kontroli realizacji ustaw. Sprawy te określa szczegółowo regulamin Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RudolfMichałek">Na kwiecień przewidziana jest ocena funkcjonowania trzech ustaw: o szkolnictwie wyższym, o stopniach i tytułach naukowych, o Urzędzie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Obawiam się, że w terminie tym nie będziemy w stanie dobrze ocenić realizacji tych ustaw ze względu na to, że przepisy wykonawcze zostały wydane stosunkowo niedawno. Proponuję w związku z tym przesunąć ten temat na późniejszy termin.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewPuzewicz">W trakcie dzisiejszej dyskusji padło wiele uwag dotyczących systemu awansowania kadr naukowych. Okazało się, że mają tu miejsce liczne nieprawidłowości. Sądzę, że jeśli problemy szkolnictwa wyższego zostaną rozpatrzone odpowiednio wcześnie, to będzie duża szansa znowelizowania tych ustaw. Przesunięcie naszej debaty na późniejszy termin może spowodować narastanie trudności w funkcjonowaniu szkolnictwa wyższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RudolfMichałek">Jest to niewątpliwie bardzo istotny problem. Obawiam się tylko, czy będziemy w stanie dokonać jego oceny w kwietniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanJanowski">Ustawa o szkolnictwie wyższym nie przekreśliła wszystkich wcześniejszych aktów wykonawczych. Sądzę więc, że nasza ocena będzie możliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyLutomski">Ocenę ustawy o jednostkach naukowo-badawczych przewidujemy po upływie 2 lat od momentu jej wydania. Dlaczego nie przyjąć tej zasady w odniesieniu do ustaw o szkolnictwie wyższym? Wszystkie te ustawy zostały uchwalone 25 lipca 1985 r. Dlaczego nie możemy ich ocenić we wrześniu 1987 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanJanowski">Analizując realizację ustaw będziemy de facto dyskutować o problemach środowiska naukowego. Sądzę, że dyskusja taka byłaby korzystniejsza przed wakacjami. Proponuję zostawić termin kwietniowy. Niech zespół zaczyna pracę - zbiera materiały. Jeśli będzie miał kłopoty z dotarciem do pełnej informacji, postawi wniosek o przesunięcie terminu. Plan pracy możemy przecież korygować w toku realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Zgadzam się z wnioskiem posła J. Janowskiego. Modyfikacja planu pracy jest nieunikniona. Do Sejmu wpływają projekty różnych ustaw. Dziś nie wiemy jeszcze, jakie projekty pojawią się w Sejmie za kilka miesięcy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#ZbigniewPuzewicz">Komisja przyjęła wniosek posła J. Janowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#DanutaGrzywaczewska">Na czerwiec przewidziana jest informacja o realizacji programu rozwoju energetyki jądrowej. Wydaje mi się, że konieczne jest tu pewne uściślenie. Temat ten jest przedmiotem zainteresowania przede wszystkim Komisji Górnictwa i Energetyki. Sądzę, że nasza Komisja jako inicjator uchwalenia prawa atomowego powinna spojrzeć na to zagadnienie z tego właśnie punktu widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Naszą intencją było rozpatrzenie problemu bezpieczeństwa przy budowie obecnej elektrowni jądrowej, jak również przy budowie ewentualnych następnych elektrowni. Proponuję upoważnić prezydium Komisji do uściślenia sformułowania tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyGoliński">Proponuję przenieść temat dotyczący realizacji programu elektronizacji gospodarki narodowej ze stycznia na luty.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Do tematu tego jesteśmy już w zasadzie przygotowani. Mieliśmy go rozpatrywać wspólnie z dwiema innymi komisjami. Proponują one jednak inny termin - marcowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławFrącki">Termin styczniowy nie tak dawno został zaaprobowany przez wszystkie trzy komisje. Komisja Przemysłu przesunęła go jednak na marzec. Okazuje się, że kontrola NIK w tej dziedzinie gospodarki nie będzie zakończona do stycznia. Stąd konieczność rozpatrzenia tego tematu w późniejszym terminie.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MieczysławFrącki">Komisja przyjęła przedstawiony plan pracy z poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewPuzewicz">W związku ze skierowaniem przez Prezydium Sejmu projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej do trzech Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Prac Ustawodawczych i Spraw Samorządowych, po posiedzeniu plenarnym Sejmu odbyło się posiedzenie tych trzech Komisji, które wyłoniły zespół międzykomisyjny do rozpatrzenia projektu. Propozycje zmian dotyczą dwóch ustaw o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki oraz o jednostkach badawczo-rozwojowych, a więc zapoznanie się z projektem zmian wchodzi w zakres kompetencji naszej Komisji. Ponieważ w powołanym zespole międzykomisyjnym nie uczestniczy przedstawiciel naszej Komisji należy rozstrzygnąć czy powinniśmy wyrazić opinię o proponowanych zmianach.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanJanowski">Nie powinniśmy godzić się na wyłączenie nas z rozpatrywania zmian w ustawach, które obejmują sprawy należące do naszych kompetencji. Powinniśmy wyrazić z naszej inicjatywy opinię o projekcie tych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Prezydium Sejmu uznało jednak, że projekt zmian dotyczy przede wszystkim zakresu kompetencji wymienionych trzech komisji sejmowych. W pierwszym przypadku zmian w ustawie o centralnych funduszach chodzi o zmianę sposobu obciążeń przedsiębiorstw na rzecz FPT-E, w drugim chodzi o zmiany statusu prawnego centrów naukowo-produkcyjnych. Obejmuje to więc elementy polityki finansowej i rozwiązań o charakterze prawnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławFrącki">Istotnie chodzi o wprowadzenie pewnej wariantowości rozwiązali dotyczących tworzenia centrów naukowo-produkcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanJanowski">Jednak występuje tu kwestia możliwości tworzenia placówek naukowo-produkcyjnych bez posiadania dostatecznego zaplecza kadrowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławFrącki">Żadne z przyjętych dotychczas rozwiązań nie jest dostatecznie przejrzyste i nie satysfakcjonuje ani ośrodków przemysłowych, ani naukowych. Propozycja zmian jest próbą zmodyfikowania istniejącej praktyki w formie zintegrowanych przedsiębiorstw. Ponieważ uczestniczę w pracach Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów będę mógł reprezentować pogląd zgodny z opinią naszej Komisji co do formy i celów centrów naukowo-produkcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Powinniśmy teraz określić sposób sformułowania naszej opinii o projekcie NPSG w związku z uwagami zawartymi w referatach posłów M. Frąckiego i J. Janowskiego oraz w dyskusji. W zasadzie zgadzamy się co do generalnie pozytywnej oceny projektu, pozostaje jednak kwestia dotycząca wyrażonej przez posła M. Frąckiego propozycji w sprawie konieczności odwrócenia proporcji nakładów inwestycyjnych w celu przyspieszenia koniecznych zmian strukturalnych w gospodarce. Przypomną, że chodzi o przeniesienie preferencji w wielkościach nakładów inwestycyjnych z przemysłów surowcowych i przemysłu ciężkiego na przemysły wysokiego przetwarzania.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RudolfMichałek">Mimo słuszności intencji tego wniosku wydaje się, że formułowanie w tej sprawie wyraźnego postulatu nie należy do kompetencji naszej Komisji, a raczej do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, a także Komisji Przemysłu. Powinniśmy natomiast przekazać informacje, że mamy wątpliwości, czy tego rodzaju struktura nakładów inwestycyjnych jest słuszna z punktu widzenia kierunków rozwoju preferowanych w planie 5-letnim i z punktu widzenia postępu technicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#EdwardKowalczyk">Zastanowić się trzeba, ozy sprawa ta może być jednoznacznie zaopiniowania. Zasadne są wątpliwości, czy kierunek działań rządu jest w tym przypadku słuszny, jest jednak wiele argumentów za preferencjami, np. dla hutnictwa, które jest nadmiernie energochłonne, a jakość jego wyrobów nie jest najwyższa. Tam również konieczna jest modernizacja i wdrażanie postępu technicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyGoliński">Plan 5-letni zakłada generalnie, że efekty gospodarcze osiągniemy przez zmiany w strukturze gospodarki, a proponowany w ramach planu 5-letniego program inwestycyjny utrwala dotychczasową strukturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WalentyMaćkowiak">Zgadzam się z opinią, że nie będzie postępu technicznego i gospodarczego bez zmiany struktury gospodarki i inwestowania. Powinniśmy stwierdzić w opinii, że Komisja dostrzega rozbieżności między proponowanymi nakładami na badania a kierunkami inwestowania w przemyśle.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MieczysławBorowczyk">Jako członek Komisji Górnictwa i Energetyki muszę zwrócić uwagę, że nic nie zrobiono w zakresie działań energooszczędnych. Potrzeby energetyczne rosną, a energii nie przybywa. Stąd wynikają konieczności przeznaczania nakładów na rozwój kompleksu paliwowo-energetycznego. Nie możemy kategorycznie domagać się zmian w strukturze inwestowania, ponieważ coś może być uzyskane tylko kosztem czegoś. Niemniej uważam za słuszne zwrócenie uwagi, że przez taki układ i strukturę nakładów inwestycyjnych następuje dalsze cofanie się gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyLutomski">Jest to sprawa zasadnicza. Mogę podać przykład płockiej Petrochemii, z której państwo czerpie ogromne zyski, a brakuje tam 40 mln zł na budowę nowej instalacji. Klucz do rozwiązania wielu kwestii leży w odpowiednim dysponowaniu środkami na inwestycje, także w ramach kompleksu paliwowo-energetycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZbigniewPuzewicz">Jeżeli popieramy koncentrację środków na priorytetowych kierunkach i jeżeli i o efektywności gospodarki ma decydować postęp techniczny, wyrażać się to powinno również w rozdysponowaniu nakładów inwestycyjnych na nowe moce produkcyjne i procesy technologiczne. Jeżeli nie zapewni się powstawania ciągów produkcyjnych, to dorobek nauki i prac badawczo-rozwojowych będzie zmarnowany.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#ZbigniewPuzewicz">Nie powinniśmy precyzować, co należy preferować kosztem czego, ale stwierdzić w naszej opinii, że w NPSG nie przewidziano dostatecznych środków inwestycyjnych na te działy przemysłu, które decydują o postępie technicznym i unowocześnieniu naszej gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanJanowski">Uważam, że wyjaśnienia ministra E. Łukosza umacniają tę argumentację. Nasza Komisja powinna wskazać na liczby i wielkości, które obrazują naszą tezę, że musimy preferować przemysły o wysokim stopniu nasycenia postępem technicznym i nowoczesnego przetwórstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EdwardKowalczyk">Intencja jest słuszna, ale może również w sferze paliwowo-energetycznej i surowcowej nie ma warunków dla wdrażania postępu technicznego, może tam trzeba dokonać unowocześnień, aby osiągać lepsze wyniki techniczne i ekonomiczne. Brakuje nam przecież wysokogatunkowych stali. Tam również potrzebny jest postęp i związane z nim inwestycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#DanutaGrzywaczewska">Powinniśmy uznać za jedno z podstawowych zadań dokonanie zmian strukturalnych w gospodarce. Plan 5-letni jest w tej mierze planem ostatniej szansy. Popieram wniosek posła M. Frąckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MieczysławFrącki">Możemy na pewno sformułować pogląd, że na dokonanie pożądanych zmian strukturalnych czekamy już zbyt długo i wyraźnie stwierdzić, jakie zmiany są konieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JerzyLutomski">Na pewno nie powinniśmy ujmować tej kwestii w sposób jednostronny i partykularny, a na tle ogólnej sytuacji w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JerzyLutomski">Komisja postanowiła, że referenci przygotują projekt opinii o NPSG z uwzględnieniem wniosku w sprawie rozpatrzenia konieczności dokonania zmian w strukturze nakładów inwestycyjnych, która powinna bardziej odpowiadać pożądanym zmianom struktury całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JerzyLutomski">Komisja powołała zespół dla opracowania projektu uchwały Sejmu w związku z informacją rządu o nowym systemie sterowania postępem naukowo-technicznym.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JerzyLutomski">Uważam za konieczne podjęcie na najbliższym posiedzeniu Komisji sprawy negatywnego oddziaływania podatku wyrównawczego w odniesieniu do osób podejmujących pisanie książek czy podręczników, co wykonują poza godzinami pracy i co nie należy do ich obowiązków służbowych w miejscach zatrudnienia, jak też w stosunku do osób uprawnionych do przychodów z tytułu efektów wdrożeniowych. Honoraria autorskie i zależności za uzyskane efekty wdrożeniowe są obciążane podatkiem wyrównawczym, podczas gdy praca w tzw. zespołach gospodarczych nie jest obciążana takim podatkiem.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JerzyLutomski">Komisja postanowiła wystąpić w tej sprawie z dezyderatem do prezesa Rady Ministrów.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>