text_structure.xml
85.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 29 października 1987 r. Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, obradująca pod przewodnictwem posła Mieczysława Serwińskiego (bezp.), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- przebieg i wyniki wdrażania reformy gospodarczej w sądownictwie, przemyśle materiałów budowlanych i gospodarce komunalnej w 1986 r. oraz program realizacyjny II etapu reformy gospodarczej w budownictwie, przemyśle materiałów budowlanych i gospodarce komunalnej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceminister gospodarki przestrzennej i budownictwa Eugeniusz Trajer, wiceprezes CZSBM Stanisław Woźniak oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Założenia programu realizacyjnego II etapu reformy gospodarczej przedstawił, doradca wicepremiera Z. Sadowskiego, Paweł Bisek:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Jest to program najbardziej spójny z dotychczas opracowanych. Zmierza on do takiego ukształtowania mechanizmów ekonomicznych, które eliminowałyby dotychczasowe niedostatki w realizacji reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Ocenia się, że wydajność pracy jest u nas 3-krotnie mniejsza niż w Stanach Zjednoczonych i 2-krotnie - niż w NRD. Stąd ogromne znaczenie mają mechanizmy ekonomiczne decydujące o wzroście efektywności gospodarowania. Mechanizmy te zaczęliśmy wprowadzać po IX Zjeździe PZPR, ale proces ten przebiegał nie dość sprawnie. X Zjazd zadecydował o przyspieszeniu tego procesu, a program II etapu reformy jest realizacją tego założenia i powinien przynieść przełom w działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Nowe mechanizmy są wprowadzane w całej naszej gospodarce z wyjątkiem branż o charakterze instrumentalnym i usługowym. Budownictwo mieszkaniowe i rolnictwo zostały w tym programie uznane za dziedziny o szczególnym znaczeniu społecznym.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Nowe mechanizmy oznaczają ukształtowanie się nowej rzeczywistości ekonomicznej. Program II etapu reformy gospodarczej został sformułowany w trzech głównych blokach: równoważenia gospodarki narodowej przez wzrost podaży, równoważenia gospodarki przez umocnienie pieniądza i struktury cen, przebudowy systemu zarządzania gospodarką narodową. Program składa się z sześciu rozdziałów, z których pierwszy dotyczący równowagi rynkowej przewiduje 35 różnego rodzaju przedsięwzięć. Zakładamy silny rozwój przedsiębiorczości, która powinna powstać także w wyniku silnych motywacji. W stosunku do kadry kierowniczej i załóg przedsiębiorstw przemysłowych są to głównie motywacje płacowe, w gospodarce spółdzielczej i prywatnej natomiast wprowadza się mechanizmy, które zrównują prawa tego sektora z prawami sektora uspołecznionego. Proponuje się też usunięcie różnych barier hamujących rozwój przedsiębiorczości. Warto podać, iż w ub.r. powstało w Polsce 17 tys. nowych przedsiębiorstw rzemieślniczych. Jest to dość poważna liczba.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Drugi rozdział programu poświęcony jest postępowi technicznemu i organizacyjnemu, trzeci dotyczy działalności proeksportowej, a czwarty - rolnictwa. Za szczególnie ważne zadanie w tym rozdziale uznano zaspokojenie zapotrzebowania rynku na artykuły spożywcze.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Otrzymaliśmy już materiały dotyczące głównych założeń programu realizacyjnego II etapu reformy gospodarczej. Nie ma potrzeby powtarzania tych danych. Istotne jest to, że program dotyka dziedzin znajdujących się w centrum zainteresowania naszej Komisji. Przedstawienie tych spraw byłoby dla nas bardziej pożyteczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PawełBisek">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden element programu, a mianowicie na ceny, gdyż dotyczyć będą one całokształtu życia ludności, a także budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PawełBisek">Zmiany w systemie cen obowiązujących w budownictwie oraz zmiany mechanizmów ekonomicznych w taj branży są spójne z całością proponowanych mechanizmów gospodarczych i powinny stworzyć warunki dla przełomu w budownictwie mieszkaniowym. Tak też brzmi tytuł rozdziału programu poświęconego sprawom budownictwa. Zakłada się też m.in. wprowadzenie własności komunalnej i podporządkowanie budownictwa administracji terenowej, co daje możliwość rozszerzenia tego programu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PawełBisek">W gospodarce komunalnej opracowana została koncepcja nowego mechanizmu ekonomiczno-finansowego, który ma zapewnić wyższą efektywność działania. W programie zawarte są też rozwiązania zmierzające do zwiększenia produkcji materiałów dla budownictwa. Były koncepcje tworzenia w tym celu specjalnego funduszu, z tym, że na ogół dąży się do ograniczania liczby centralnych funduszów w II etapie reformy gospodarczej. Decyzja w sprawie powołania tego funduszu nie została jeszcze podjęta.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PawełBisek">Proponuje się też, aby w ramach reformy systemu ekonomicznego na nowych zasadach podjąć problemy obsługi budownictwa i gospodarki komunalnej. Jedną z barier rozwoju budownictwa mieszkaniowego była niewłaściwa gospodarka terenami pod budowę. Program II etapu reformy przewiduje powstanie przedsiębiorstwa, które zajmowałoby się wykupem i zagospodarowaniem terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Proponuje się też nowelizację prawa budowlanego, w tym m.in. zmianę przepisów w sprawie nadzoru autorskiego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PawełBisek">Nastąpi regulacja cen w budownictwie. Zmierzać się będzie do wprowadzenia cen umownych. Zamierza się też uregulować tryb zlecania inwestycji finansowanych z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PawełBisek">Wszystko są to propozycje. Jesteśmy otwarci na inne koncepcje i wszelkie modyfikacje. Proponowany mechanizm ekonomiczny zostanie dostosowany do najlepszych wariantów rozwiązań, z tym, że muszą one zachować spójność z rozwiązaniami w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PawełBisek">Zanim udzielę głosu koreferentowi chciałbym przekazać usprawiedliwienie nowego ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa B. Ferensztajna. Znajduje się on dziś poza Warszawą i dlatego nie mógł wziąć udziału w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PawełBisek">Koreferat przedstawił poseł Tadeusz Biliński (PZPR):</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PawełBisek">Przedstawienie dorobku budownictwa oraz ustosunkowanie się do zmian, jakie zamierza się wprowadzić w tym dziale gospodarki w dobie intensyfikacji reformy gospodarczej, jest niezwykle trudnym zadaniem. Do wielu kwestii nasza Komisja już ustosunkowała się na wcześniejszych posiedzeniach i w opiniach. Efekty naszych działań były niestety znikome. Byliśmy niekiedy wręcz załamani niską skutecznością poselskiego oddziaływania na aparat budownictwa. Przeglądając uchwalone przez Komisję opinie i dezyderaty doszedłem do wniosku, że co najmniej 95% zawartych w nich wniosków pozostaje nadal aktualnych. Nie chciałbym powtarzać się w dzisiejszym wystąpieniu, ale do niektórych spraw muszę wrócić, aby właściwie ocenić problemy budownictwa w dobie reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PawełBisek">Budownictwo w ogóle, a budownictwo mieszkaniowe w szczególności stało się problemem najwyższej rangi gospodarczej, a także społeczno-politycznej. Dla jego rozwiązania niezbędne jest stworzenie nie tylko potencjału wykonawczego adekwatnego do planowanych zadań, ale także właściwych warunków prawnych, organizacyjnych, technicznych i ekonomicznych, koniecznych dla efektywnego wykorzystania potencjału wykonawczego. Niezbędne jest także przestrzeganie podstawowych zasad sztuki inżynierskiej oraz zasad sprawnej organizacji i kierowania.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PawełBisek">Efekty budownictwa są - jak powszechnie wiadomo - dalekie od oczekiwań i aspiracji społecznych, a także - co należałoby szczególnie mocno podkreślić - są dalekie od jego potencjalnych możliwości. Co więcej, budownictwo osiąga niskie efekty bez względu na koszty, jakość oraz efektywność wykorzystania surowców, materiałów i energii.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PawełBisek">Oceniając budownictwo koncentrujemy najczęściej uwagę na efektach rzeczowych (ilościowych). Pomijamy natomiast problem racjonalności i skuteczności budownictwa, a przecież w procesie reformowania gospodarki chodzi o to, aby możliwie najlepiej wykorzystać posiadany potencjał. Wszelkie nieprawidłowości, niedomagania procesu inwestycyjnego prowadzą do ogromnych strat niemożliwych niekiedy do odrobienia. Dlatego też nie przypadkiem uporządkowanie gospodarki inwestycyjnej uważane jest za podstawowy problem polityki gospodarczej, zaś całokształt działalności inwestycyjnej za centralną sferę reformy gospodarczej. Mimo to, zwracano dotychczas zbyt mało uwagi na proces inwestycyjny i dlatego efekty reformy gospodarczej są najmniej widoczne właśnie w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PawełBisek">Zamiast nowych mechanizmów ekonomicznych, w budownictwie stosuje się wciąż metody „ręcznego sterowania”. Wymienić tu można m.in. rozdzielnictwo materiałów i surowców, różnego rodzaju pośrednictwo oraz rozbudowany system uznaniowych preferencji i ulg. Do antyreformatorskich poczynań należy także zaliczyć tworzenie różnego rodzaju pośrednich struktur zarządzania. Ogniwa te nie powstały z przesłanek ekonomicznych, lecz monopolistycznych, służą bowiem obronie branżowych interesów. Struktury te były tworzone na podstawie decyzji administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PawełBisek">W dalszym ciągu zwiększa się - wbrew logice i rozsądkowi ekonomicznemu - dekoncentracja potencjału wykonawczego. Jest to zjawisko bardzo niekorzystne z punktu widzenia efektywności budownictwa. Badania wykazują, że im wyższa produkcja podstawowa przypadająca na plac budowy, tym wyższa wydajność pracy. W 1986 r. w przedsiębiorstwach budownictwa ogólnego zatrudniających średnio na jednym placu budowy 22 pracowników, wydajność pracy (miesięczna) wynosiła 198 tys. zł, zaś w przypadku 72 pracowników na placu budowy - 319 tys. zł. Istnieje również korelacja między koncentracją produkcji a kosztami ogólnymi i kosztami zarządu. Im większa koncentracja, tym mniejsza suma kosztów. Mimo oczywistych korzyści wynikających z koncentracji potencjału wykonawczego, mamy wciąż do czynienia z procesem jego rozdrabniania. Można przypuszczać, że jest to proces niekontrolowany.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PawełBisek">W dalszym ciągu ma miejsce niewłaściwe rozmieszczenie środków produkcji. Utrzymuje się, a nawet wzrasta produkcja materiałów „budowlanych i prefabrykatów w zakładach produkujących drogo, nieefektywnie, przy jednoczesnym niewykorzystywaniu zakładów (także na terenie tego samego województwa), produkujących tanio. Nastąpił także dalszy spadek wykorzystania mocy produkcyjnej fabryk domów produkujących tanio, przy jednoczesnym wzroście produkcji (o 20%) fabryk domów produkujących najdrożej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PawełBisek">Jak wiadomo, w 1986 r. zmalała liczba mieszkań oddanych do użytku w ramach budownictwa wielorodzinnego. Ponadto utrzymuje się niezwykle duża różnica kosztów produkcji 1 m² powierzchni użytkowej prefabrykatów wielkopłytowych. W r.ub. rozpiętość kosztów wyniosła ok. 17 tys. zł (od 2.385 zł do 19.603 zł).</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PawełBisek">Nie nastąpiła ekonomicznie uzasadniona restrukturyzacja przedsiębiorstw budowlanych. Nadal występują liczne przypadki niewłaściwej struktury organizacyjnej przedsiębiorstw. Przykładem nieracjonalnej gospodarki jest utrzymywanie przez kombinaty zaplecza produkcyjno-usługowego (w tym również fabryk domów) o potencjale znacznie przekraczającym potrzeby. W ramach kombinatów budowlanych funkcjonuje obecnie 86% fabryk domów, mimo że wpływa to niekorzystnie na koszty produkcji. W samodzielnej fabryce domów koszt produkcji prefabrykatów na 1 m² powierzchni użytkowej wynosi 7,1 tys. zł, zaś w przypadku fabryk domów pozostających w strukturze kombinatu koszt ten sięga 9,7 tys. zł. Różnica jest znaczna i utrzymuje się od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#PawełBisek">W dalszym ciągu stosujemy materiało- i energochłonne systemy budowania i rozwiązania konstrukcyjne. Szczególnie wysoką materiałochłonnością charakteryzuje się system szczeciński. Budynki wykonane tym systemem były o 40-60% cięższe od budynków wykonanych innymi systemami. Rzecz jasna, rzutowało to niekorzystnie na koszty, które były o kilkadziesiąt procent wyższe.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#PawełBisek">Od wielu lat budownictwo korzysta z materiałów niskiej jakości. Dotyczy to zwłaszcza kruszyw, cegły, rur, wykładzin podłogowych oraz wielu innych. Nie jest dostosowana do potrzeb struktura asortymentowa wielu wyrobów. Przykładem jest stal zbrojeniowa o nieodpowiedniej średnicy. Marnotrawstwo z tego tytułu szacowane jest na 20-25% stali zbrojeniowej zużywanej w budownictwie. W ub.r. zużyto na 1 m² powierzchni użytkowej mieszkania 34 kg stali zbrojeniowej, przy czym było ono, w zależności od systemu technologicznego, wyższe o 10-28% od zużycia projektowanego. Warto dodać, że w latach 1984-1985 średnie zużycie stali wynosiło 32 kg.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#PawełBisek">Widoczny jest brak działań na rzecz obniżki kosztów produkcji. Zjawisko to przybrało już trwały charakter. Od wielu lat następuje bowiem zmniejszanie udziału wyrobów przemysłu materiałów budowlanych, w których produkcji uzyskano obniżkę kosztów. W 1982 r. udział tej produkcji ogółem wyniósł 81%, zaś w 1985 r. zaledwie 13%. Wynika to stąd, że w obecnych warunkach ekonomicznych przedsiębiorstwom nie opłaca się produkować tanio.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#PawełBisek">Wymienione i wiele innych niekorzystnych zjawisk towarzyszących procesom inwestycyjnym w budownictwie nie są przejściowe, chwilowe, lecz trwale związane z działalnością inwestycyjną oraz - w jeszcze większym stopniu - działalnością remontową. Nie można więc liczyć na poprawę sytuacji w następstwie wycinkowych i doraźnych rozwiązań. Konieczna jest głęboka i całościowa analiza przyczyn niepowodzeń oraz opracowanie na tej podstawie kompleksowego programu zmian.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#PawełBisek">Największym paradoksem obserwowanym w ostatnich latach w budownictwie jest radykalna poprawa jego rentowności, przy jednoczesnym znacznym spadku efektów rzeczowych oraz niepełnym wykorzystaniu potencjału produkcyjnego, w tym zwłaszcza fabryk domów. W ub.r. przedsiębiorstwa budowlane zanotowały dalszy wzrost rentowności, która wyniosła 21,4%. Oczywiście, nastąpiło to bez poprawy efektywności. Dotyczy to przede wszystkim przedsiębiorstw inżynieryjno-budowlanych, ale i przedsiębiorstwa budownictwa ogólnego, szczególnie kombinaty, osiągają rentowność ponad 20%.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#PawełBisek">Konsekwencją niskiej efektywności są rosnące koszty budownictwa mieszkaniowego, przenoszone następnie na ceny. Wysokie koszty są spowodowane przede wszystkim niepełnym wykorzystaniem majątku produkcyjnego i siły roboczej, wysoką materiałochłonnością, a także nadmiernym rozproszeniem frontu robót. Średnia cena 1 m² powierzchni użytkowej mieszkań oddanych w 1986 r. wzrosła do 33,5 tys. zł, tj. była wyższa o 20% w porównaniu do 1985 r.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#PawełBisek">Wielokrotnie zmieniane przepisy dotyczące kosztorysowania i cen budownictwa, a mimo to cena 1 m² pow. użytkowej mieszkań wzrosła w ostatnich latach kilkakrotnie, wyprzedzając w sposób nieuzasadniony wzrost cen materiałów budowlanych oraz cen innych czynników produkcji. Taki sam obiekt kosztuje bardzo różnie w zależności od tego kto był inwestorem, z jakich funduszy go finansowano i przez kogo był wykonany. Wynika to z braku systemowej regulacji kosztorysowania. Problemu tego nie rozwiążą katalogi norm rzeczowych, których opracowanie nie zostało zresztą jeszcze zakończone.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#PawełBisek">Budownictwo, a mówiąc szerzej - cały proces inwestycyjny, jest oporny na oddziaływanie mechanizmów reformy gospodarczej. Proces przekształcania struktur organizacyjnych jest mało widoczny. Wydaje się nawet, że nastąpiło utrwalenie tradycyjnych struktur podmiotowych. Coraz częściej wyrażane są poglądy o celowości utrzymania dotychczasowego stanu organizacyjnego i instytucjonalnego. Twierdzi się, że postulowana całkowita zmiana modelu funkcjonowania budownictwa jest nierealna. Formułowane są liczne opinie i oceny, wynikające z partykularyzmu, które utrudniają programowanie i realizację przeobrażeń. W rezultacie wciąż nie widać możliwości przezwyciężenia impasu w budownictwie, choć istnieje tego pilna potrzeba, ponieważ efektywność budownictwa należy do najniższych w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#PawełBisek">Należy jednak zdawać sobie sprawę, że przeobrażenia w budownictwie są w poważnym stopniu uzależnione do zmian dokonywanych w całym układzie gospodarczym. Dlatego też pojedyncze działania, zmierzające do usuwania takich lub innych niespójności są mało skuteczne. Postęp ekonomiczny w budownictwie można osiągnąć jedynie w drodze kompleksowych działań, wykorzystując mechanizmy ekonomiczne oddziałujące na wszystkich uczestników procesu inwestycyjno-budowlanego.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#PawełBisek">Zachodzi pilna konieczność opracowania i wdrożenia zmian systemowych, które doprowadzą do powstania rynku inwestycyjno-budowlanego, gwarantującego wysoką sprawność i efektywność procesów inwestycyjnych. Niepokojąca sytuacja w budownictwie potwierdza konieczność zdecydowanych działań reformatorskich. Nieodzowny jest nowy, racjonalny, skuteczny model budownictwa, bowiem dotychczasowy nie spełnia społecznych oczekiwań.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#PawełBisek">Reformując budownictwo nie można ograniczać się wyłącznie do sfery technicznej. Znacznie ważniejsza jest sfera instytucjonalno-ekonomiczna. Należy wykryć i usunąć wszystkie zakłócenia poziome i pionowe. Na budownictwo trzeba spojrzeć jako na system celowościowy i z tego punktu widzenia dokonać jego reformy.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#PawełBisek">Proces inwestycyjny musi przebiegać jasno oświetloną drogą, dobrze oznakowaną, z szybkością technicznie uzasadnioną. Tymczasem w rzeczywistości jest to droga kręta, wyboista, ciemna. Co więcej - posuwamy się często skrótami, ścieżkami, a nawet naprędce przygotowanymi przecinkami. Wszystko to zwiększa zużycie energii, rodzi dodatkowe zmęczenie uczestników tej eskapady.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#PawełBisek">Niemal wszystko to co łączy się z budownictwem, urosło do rangi barier. I tak mamy:</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#PawełBisek">- barierę infrastruktury komunalnej, polegającą na braku terenów uzbrojonych pod budownictwo, zwłaszcza mieszkaniowe,</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#PawełBisek">- barierę surowcowo-materiałową, polegającą na braku materiałów budowlanych niezbędnych do realizacji planowanych zadań,</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#PawełBisek">- barierę technologiczną, polegającą na braku oszczędnych, racjonalnych technologii dla różnych rodzajów budownictwa,</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#PawełBisek">- barierę ekonomiczno-finansową wynikającą z kryzysu gospodarczego, a polegającą na braku możliwości finansowania zadań inwestycyjnych,</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#PawełBisek">- barierę organizacyjną związaną z brakiem prawidłowego i spójnego systemu organizacji procesu inwestycyjnego realizowanego przez różne podmioty,</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#PawełBisek">- barierę psychologiczną, której istotą jest spadek etosu pracy w budownictwie,</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#PawełBisek">- barierę legislacyjną, wynikającą z jednej strony z nadmiaru regulacji prawnych oraz częstych zmian przepisów i norm technicznych, a z drugiej strony z braku odpowiednich regulacji prawnych,</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#PawełBisek">- barierę energetyczną, polegającą na deficycie energii na ogrzewanie mieszkań.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#PawełBisek">Jeszcze raz pragnę podkreślić, że likwidowanie barier polegające na podejmowaniu jednostkowych, niespójnych działań nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Konieczne jest kompleksowe przeobrażenie modelu technicznego, organizacyjnego i ekonomiczno-finansowego budownictwa. Za nadrzędne cele tych przeobrażeń należałoby uznać:</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#PawełBisek">- wzrost jakości produkcji budowlanej,</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#PawełBisek">- oszczędność energii i surowców,</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#PawełBisek">- ochronę środowiska naturalnego,</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#PawełBisek">- zaspokojenie potrzeb społeczeństwa na drodze realizacji nowych inwestycji oraz remontowania i modernizowania starej substancji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#PawełBisek">O efektywności procesów inwestycyjnych decydują dwa podsystemy operacyjne. Pierwszy - to zachowanie się uczestników procesu inwestycyjnego; drugi zaś - to funkcjonowanie potencjału organizacyjnego, który warunkuje przekształcenie potencjału wykonawczego w konkretną zdolność wykonawczą. Oba podsystemy operacyjne mają decydujący wpływ na racjonalność i skuteczność procesu inwestycyjnego. Dlatego w przededniu intensyfikacji reformy gospodarczej przedstawię krótką charakterystykę wspomnianych podsystemów.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#PawełBisek">Pierwszy podsystem, czyli zachowania uczestników procesu inwestycyjnego. Dotychczasowe doświadczenia dowodzą, że inwestor był i w dalszym ciągu jest najsłabszym uczestnikiem procesu inwestycyjnego. Jego siła oddziaływania na pozostałych partnerów jest niedostateczna, a w przypadku inwestora działającego w oparciu o środki budżetowe i tzw. inwestora zastępczego - na ogół żadna.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#PawełBisek">Warunki prawie zawsze dyktuje wykonawca, a nierzadko także projektant. Inwestor natomiast pozostaje pod społeczną presją na wykonanie planu.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#PawełBisek">Inwestor powinien być zainteresowany efektywnością realizowanego zadania inwestycyjnego, bądź remontowego. Niestety, w obecnym układzie trudno mówić o jego proefektywnościowym nastawieniu. Dotychczas oddziaływano wyłącznie na wykonawcę; zresztą też z niewielkim rezultatem. Inwestora i projektanta traktowano natomiast bardzo liberalnie. Nie może to oczywiście przynieść pożądanych rezultatów. Konieczne jest wzmocnienie pozycji inwestora, który nie jest równoprawnym partnerem wykonawcy. Trzeba bowiem podkreślić, że niedostateczne zainteresowanie efektywnością ze strony inwestorów wpływa negatywnie na pozostałych uczestników procesu inwestycyjnego i prowadzi do ogromnych strat gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#PawełBisek">W najkorzystniejszej sytuacji znajdują się obecnie projektanci, jako że sprzeczności interesów ujawniają się przede wszystkim na linii inwestor-wykonawca. Projektant powinien być sojusznikiem inwestora, a w rzeczywistości jest sprzymierzeńcem wykonawcy. Większość projektów jest „bezbarwna”, powielana od wielu lat na życzenie, a nawet pod dyktando wykonawcy.</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#PawełBisek">Projektant nie jest zmobilizowany do twórczej pracy, do poszukiwania racjonalnych rozwiązań. Przyczynia się do tego głównie asekuracyjna postawa inwestora zabiegającego przede wszystkim o niski koszt dokumentacji. Negatywną rolę odgrywa także mechanizm cenowy. Cena projektu zależy od liczby przepracowanych godzin lub jego objętością. Nie ma natomiast żadnego związku z efektywnością przyszłej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#PawełBisek">Biura projektowe nie działają na zasadzie rozrachunku gospodarczego. Egalitaryzm płacowy prowadzi do zaniku motywacji i utrudnia poszukiwanie racjonalnych, skutecznych rozwiązań. System wynagradzania i premiowania w biurach projektowych zorientowany jest w dalszym ciągu na przeciętność. Biura nie korzystają w zasadzie z ustawowego prawa do samodzielnego kształtowania systemów płacowych i motywacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#PawełBisek">Należy pilnie zmienić system ekonomiczno-finansowy biur projektów. Chodzi o to, aby mechanizm wyceny prac projektowych był czytelny zarówno dla projektanta, jak i jego kontrahentów, aby motywował do poszukiwania efektywnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#PawełBisek">Bardzo istotną lukę w naszych rozważaniach na tematy inwestycyjne i budowlane stanowi wykonawstwo. Wykonawca - to wyjątkowo złożone i niestety, niespójne ogniwo procesu inwestycyjnego, istotnie wpływające na efektywność budownictwa. Formy organizacyjne wykonawstwa budowlanego, ukształtowane w minionym 40-leciu nie odpowiadają wymaganiom dnia dzisiejszego, a struktura organizacyjna aparatu wytwórczego budownictwa nie jest ciągła. Z jednej strony istnieją bardzo duże państwowe przedsiębiorstwa budowlane przystosowane do realizacji wielkich zadań inwestycyjnych, a z drugiej strony bardzo małe zakłady rzemieślnicze, spółdzielcze i prywatne przygotowane wyłącznie do podejmowania drobnych zadań nie wymagających ciężkiego sprzętu i większego kapitału. Ten tradycyjny układ organizacyjny jest jednym z głównych czynników hamujących rozwój rynkowych zasad współpracy uczestników procesu inwestycyjnego. W związku z tym konieczne jest tworzenie małych przedsiębiorstw, zarówno w drodze podziału dużych nierentownych organizacji, jak i powstawania nowych jednostek wykonawczych we wszystkich sektorach, z wykorzystaniem kapitału państwowego, spółdzielczego, prywatnego, bądź mieszanego.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#PawełBisek">Aktualny model przedsiębiorstwa budowlanego, ze względu na jego monopolistyczny charakter, umożliwia selekcję zadań i ograniczenie zakresu robót tylko do wygodnych i ekonomicznie wysoko opłacalnych dla wykonawcy. Prowadzi to do niewykorzystania potencjału wykonawczego i efekcie do niewłaściwego kształtowania się rynku budowlanego. Ogólny bowiem niedobór zdolności wykonawczych wymusza nadmierny rozwój tzw. systemu gospodarczego. Prowadzi także do podejmowania wykonawstwa robót przez organizacje powołana do całkiem innych celów, np. przez rolnicze spółdzielnie produkcyjne, kluby sportowe, czy organizacje społeczne.</u>
<u xml:id="u-2.53" who="#PawełBisek">Duży wpływ na kształtowanie się rynku wykonawców, a także na ich zachowanie ma sytuacja zaopatrzeniowa. Różnego rodzaju przywileje i priorytety w zaopatrzeniu dla niektórych rodzajów inwestycji ograniczają możliwości wykonawcze i utrudniają elastyczne reagowanie na potrzeby gospodarki. Zrównanie uprawnień do zaopatrzenia materiałowego i sprzętowego może przesądzić o odczuwalnym wzroście możliwości wykonawczych, niezależnie od wielkości przedsiębiorstw, przynależności sektorowej, branżowej, czy form organizacyjnych. Równe szanse dla wszystkich przedsiębiorstw wykonawczych, tzn. bez przywilejów i preferencji są podstawowym warunkiem prowadzenia reguł gry ekonomicznej w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-2.54" who="#PawełBisek">Istotną cechą wszystkich jednostek wykonawczych, określającą ich zachowanie się w procesie inwestycyjnym jest niska elastyczność działania, a także bardzo niska wrażliwość na zmiany wielkości i struktury popytu inwestycyjnego. Jedną z przyczyn takiego zjawiska jest zanik tzw. funkcji zewnętrznych przedsiębiorstwa. Przedsiębiorstwo nie jest zainteresowane dostosowaniem się do aktualnych potrzeby współdziałaniem z innymi jednostkami wykonawczymi. Wręcz wykazują one niechęć do jakichkolwiek zmian technologiczno-organizacyjnych, a także do podejmowania funkcji generalnego wykonawcy jako koordynatora na placu budowy.</u>
<u xml:id="u-2.55" who="#PawełBisek">Bardzo istotną luką w strukturze podmiotowej przedsiębiorstw wykonawczych jest brak przedsiębiorstw remontowo-modernizacyjnych, zwłaszcza w zakresie budownictwa ogólnego. Tymczasem punkt ciężkości w polityce inwestycyjnej bardzo wyraźnie przesuwa się na rzecz inwestycji odtworzeniowo-modernizacyjnych. Mimo to przedsiębiorstwa budownictwa ogólnego nie są organizacyjnie sprzętowo, ani kadrowo dostosowane do tej nowej sytuacji. Domeną ich działania pozostają nadal nowe obiekty, często na terenach wolnych od zabudowy. To niedostosowanie się przedsiębiorstw budowlanych do nowych potrzeb inwestorskich charakteryzuje nieskuteczność polityki organizacyjno-technicznej prowadzonej przez centralną i terenową administrację budowlaną. Szczególnie niekorzystnie odbija się to na wykonaniu zadań remontowo-modernizacyjnych starych zasobów mieszkaniowych. Należy przypuszczać, że już w najbliższym czasie problem ten wystąpi jaskrawo w odniesieniu do remontowania zasobów mieszkaniowych wzniesionych metodami uprzemysłowionymi.</u>
<u xml:id="u-2.56" who="#PawełBisek">Struktura przedsiębiorstw wykonawczych powinna zależeć od wielkości i rodzaju zadań budowlanych, a o modelu organizacyjnym wykonawstwa budowlanego powinny decydować kryteria ekonomiczne. Oznacza to, że istnieją puste pola dla funkcjonowania i tworzenia różnych typów i wielkości przedsiębiorstw budowlanych, a także przedsiębiorstw specjalistycznych i wielobranżowych. Organa założycielskie powinny zatem tworzyć warunki prawno-instytucjonalne i ekonomiczne dla rozwijania różnych, społecznie potrzebnych i ekonomicznie uzasadnionych form organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.57" who="#PawełBisek">O niskiej sprawności procesu inwestycyjnego decyduje nie tylko sposób zachowania się poszczególnych jego uczestników, ale także poprawność cząstkowych rozwiązań systemowych. Można więc powiedzieć, że usprawnienie procesu inwestycyjnego oraz postęp ekonomiczny w tej dziedzinie mogą się dokonać jedynie dzięki kompleksowym rozwiązaniom. Idzie o stworzenie mechanizmów skutecznego funkcjonowania reformy u wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego jednocześnie, a więc u inwestora, projektanta oraz wykonawcy. Tym problemom, propozycjom zmiany wadliwego funkcjonowania podmiotów procesu inwestycyjnego poświęcono „Raport o stanie i dostosowaniu regulacji prawnych do wymogów reformy gospodarczej i o konieczności podniesienia efektywności procesu inwestycyjnego”. Jak do tej pory propozycje zawarte w tym raporcie nie zostały wykorzystane w praktyce.</u>
<u xml:id="u-2.58" who="#PawełBisek">Potencjał wykonawczy obejmuje kadry i ich kwalifikacje, materialną bazę wytwórczą, a także zasoby surowcowe i materiałowe. Wpływ tych czynników na wielkość produkcji budowlanej jest znaczny. O wielkości produkcji budowlanej, tj. o możliwości realizacji zadań w określonych technologiach, decyduje zdolność produkcyjna, Nie zależy ona bezpośrednio od sumy zasobów materialnych, sprzętowych i kadrowych, ale również od struktury organizacyjnej i komplementarności. Oznacza to, że o poziomie wykorzystania potencjału wykonawczego decyduje element najsłabszy w całym zbiorze, najsłabszy sensie ilościowym lub wydajnościowym. Pozostałe elementy zbioru, pozostające w nadmiarze są oczywiście niewykorzystane i „zamrożone”. Trzeba podkreślić, że wielkość potencjału wykonawczego, jego struktura, stopień efektywnego wykorzystania zależy od potencjału organizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.59" who="#PawełBisek">Potencjał organizacyjny ustala dla określonych zadań niezbędne zdolności produkcyjne, a następnie organizuje potrzebny potencjał wykonawczy lub dla dowolnego potencjału wykonawczego ustala sposoby najefektywniejszego jego wykorzystania. Zawsze jednak chodzi o to, by potencjał wykonawczy zapewniał odpowiednią zdolność produkcyjną przy minimum elementów „zamrożonych”. Podstawowym zadaniem potencjału organizacyjnego jest więc tworzenie najkorzystniej szych kombinacji zasobów potencjału wykonawczego, aby uzyskać optymalne zdolności wytwórcze, wyrażające się maksymalizacją efektów ilościowych i jakościowych przy określonym poziomie środków. Na zakończenie mego koreferatu krótka informacja. Komisja Nadzwyczajna wniosła poprawkę do rządowego projektu ustawy o utworzeniu urzędu ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa. W art. 2 pkt 1 ustalono, że do zadań ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa należy także współudział w opracowaniu założeń polityki przestrzennej i inwestycyjnej, a w art. 3 pkt 2, że swe zadania i obowiązki minister realizuje m.in. przez organizację procesu inwestycyjnego oraz wykonywanie nadzoru inwestorskiego i budowlanego. Znaczenie polityki inwestycyjnej dla społeczno-gospodarczego rozwoju kraju trudno więc przecenić. Dlatego też tak ważne jest możliwie najskuteczniejsze rozwiązywanie procesów społeczno-gospodarczych. Nieodzowne więc będzie konsekwentne spójne i racjonalne prowadzenie polityki inwestycyjnej, i to nie tylko w odniesieniu do sfery technicznej, o której na ogół najczęściej pamiętamy, ale także, a może przede wszystkim, w odniesieniu do sfery funkcjonalno-ekonomicznej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-2.60" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZygmuntKubicki">Ponad 10 miesięcy dzieli nas już od 1986 r. i dlatego uważam, że powinniśmy w dzisiejszej dyskusji skoncentrować uwagę nie na tym co już minęło, ale na tym co nas czeka w najbliższych latach. Mam na myśli rządowy program realizacyjny reformy gospodarczej. Wystąpienie posła T. Bilińskiego, bardzo bogate w treści merytoryczne i na wysokim poziomie intelektualnym, daje podstawę do dyskusji, a także ogólnych wniosków. Proponuję więc pominąć ocenę 1986 r. i zająć się programem rządowym.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZygmuntKubicki">W ostatnich dniach miałem możliwość rozmawiać o sprawach inwestycyjnych i sytuacji budownictwa z dyrektorami przedsiębiorstw w Polsce południowo-wschodniej i z wojewodami. Chodziło głównie o budownictwo mieszkaniowe. Moi rozmówcy sygnalizowali występowanie zjawisk świadczących o zmianie stylu pracy Ministerstwa Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej. Sądzę, że jest to w dużym stopniu efekt wyjazdów pracowników resortu i licznych rozmów przeprowadzonych w terenie. M.in. wizytacje takie odbyło kierownictwo ministerstwa z byłym ministrem Jerzym Bajszczakiem.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZygmuntKubicki">Moi rozmówcy wypowiadali się bardzo pochlebnie o koordynacyjnej roli resortu budownictwa, a także o sposobie w jaki reagował na sprawy bieżące. Chciałbym przypomnieć, że ok. 3/4 potencjału wykonawczego znajduje się obecnie w gestii wojewodów. Koordynacja poczynań wszystkich przedsiębiorstw budowlano-montażowych pozostawiała w przeszłości wiele do życzenia.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZygmuntKubicki">Chciałbym poinformować członków Komisji o poważnych, wręcz gigantycznych zakłóceniach występujących ostatnio w pracy przedsiębiorstw budowlano-montażowych. Największe kłopoty występowały w zaopatrzeniu materiałowym. Najbardziej dawały się we znaki braki paliwa, a głównie oleju napędowego. Braki te powodowały liczne przestoje załóg budowlanych. Niestety, sam resort budownictwa nie jest w stanie rozwiązać tego problemu. Zwrócono się z prośbą o pomoc do wicepremiera Z. Szałajdy, który obiecał zwiększenie dostaw paliwa. Niestety, przedsiębiorstwa jeszcze tego nie odczuły.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ZygmuntKubicki">Chciałbym uświadomić posłom powagę sytuacji. Straty z powodu przestojów na budowach są tak znaczne, że nie da się ich z całą pewnością odrobić do końca roku. W związku z tym chciałbym znać pogląd kierownictwa resortu budownictwa, w jaki sposób zamierza rozwiązać trudności zaopatrzeniowe. Czy możliwe jest choćby częściowe odrobienie powstałych zaległości? Moim zdaniom, zadania w budownictwie mieszkaniowym zapisane w CPR 1987 r. nie są już możliwe do wykonania. Ponieważ obiecałem swoim rozmówcom, że udzielę im wyczerpującej odpowiedzi na postawione pytania, oczekuję wyjaśnień ze strony kierownictwa resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MieczysławSerwiński">Nie chciałbym komentować wystąpienia posła Z. Kubickiego, mam jednak kilka ogólnych uwag na tle jego wypowiedzi. Oczywiście, nie da się dyskutować o sprawach przyszłych bez analizy doświadczeń okresu minionego. Przyszłe rozstrzygnięcia muszą mimo wszystko brać pod uwagę to, co miało miejsce w przeszłości. Podzielam jednak pogląd, że dzisiaj najważniejsze są kwestie przyszłościowe, dotyczące sposobu wykonania rządowego programu realizacyjnego II etapu reformy gospodarczej w najbliższych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławFogielman">Skoncentruję się na kilku sprawach dotyczących resortowej informacji o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w budownictwie, przemyśle materiałów budowlanych oraz gospodarce komunalnej w 1986 r. Najpierw uwaga ogólna: każdego roku, kiedy oceniamy na posiedzeniu Komisji projekt kolejnego centralnego planu rocznego, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów zapewniają nas bardzo sugestywnie, że tym razem nie powinno być żadnych większych trudności z zaopatrzeniem materiałowym. Zapewnienia te nigdy się nie sprawdzają. Tak stało się również w 1986 r. Na str. 3 informacji resortowej mówi się, że główną przyczyną niepełnego wykonania zadań budownictwa były braki zaopatrzeniowe, a także nierytmiczność zaopatrzenia materiałowego. W zakresie materiałów centralnie bilansowanych w 1986 r. budownictwo otrzymało np. zaledwie ok. 76% uzgodnionych ilości drutów budowlanych i materiałów podłogowych pochodzenia chemicznego. Informacja wymienia również inne zakłócenia w wykonaniu planu budownictwa mieszkaniowego, których przyczyną były braki w dostawach materiałów reglamentowanych, a także niereglamentowanych, takich jak armatura sieci domowej oraz wyroby sanitarne z fajansu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławFogielman">Celowo przytoczyłem tę informację resortową, aby zilustrować szersze zjawisko. Myślę, że dezinformacje ze strony Komisji Planowania są po prostu nieuczciwe w stosunku do posłów naszej Komisji. Najpierw zapewnia się nas, że kłopotów materiałowych nie będzie, a potem znajduje się trudne do wytłumaczenia przyczyny tych kłopotów.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZdzisławFogielman">Na str. 7 informacji resortowej znajdujemy wyniki analizy produkcji fabryk domów. Analizy tej dokonano pod kątem możliwości alokacji produkcji z fabryk złych do fabryk pracujących najefektywniej. W wyniku dokonanej selekcji opracowano propozycje przeniesienia produkcji wytwórni pracujących w 12 województwach. Informacja resortowa wymienia bardzo dokładnie propozycje pod adresem organów założycielskich, a dotyczące poprawy efektywności fabryk demów. Chciałbym się dowiedzieć, jakie są efekty tej analizy potencjału produkcyjnego fabryk domów, i jak w ogóle zostały przyjęte propozycje resortowe przez wojewodów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZdzisławFogielman">Na str. 11 informacji mówi się o polityce kadrowej i o tym, że dokonano postępu. Dokonano licznych zmian kadrowych na stanowiskach dyrektorów, co w widoczny sposób ustabilizowało kadrę dyrektorską. Do głównych przyczyn odwołania dyrektorów informacja resortowa zalicza powody, moim zdaniem, mało istotne, jak np. przejście do innej pracy na własną prośbę, wyjazd za granicę, przejście na emeryturę. Nie można się natomiast dowiedzieć, jacy dyrektorzy zostali odwołani z zajmowanych stanowisk dlatego, że po prostu źle kierowali swoimi przedsiębiorstwami.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZdzisławFogielman">Oczekuję wyjaśnienia ze strony kierownictwa resortu nt. cen w budownictwie. Ceny umowne miały być stosowane powszechnie, zgodnie z generalną zasadą, ceny urzędowe natomiast jedynie w rzadkich, uzasadnionych przypadkach. W praktyce było jednak odwrotnie. Nadal ceny w budownictwie ustalane są na podstawie kosztorysu opracowanego metodą kalkulacji poszczególnych składników ceny według rachunku kosztów uzasadnionych. Nie uległa więc zmianie powszechnie krytykowana, jako anachroniczna, kosztowa reguła ustalania cen w budownictwie, której konsekwencją jest zawyżanie kosztów przy niskiej realizacji planów rzeczowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#BolesławManowiec">Miałem ostatnio możliwość wizytowania Lubelskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Mieszkaniowego. Przedstawiciele tego przedsiębiorstwa prosili o przekazanie Komisji ich sugestii nt. II etapu reformy gospodarczej. Pierwsza uwaga może być nieco przykra dla posłów, gdyż wskazuje na zdarzające się niekompetentne wypowiedzi posłów w sprawach budownictwa. Niejednokrotnie poselskie opinie są krzywdzące dla załóg budowlanych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#BolesławManowiec">Kolejny problem to wyposażenie przedsiębiorstw w sprzęt. Od dłuższego czasu nie widać żadnej poprawy, co budzi poważne zaniepokojenie w przedsiębiorstwie. Lubelskie przedsiębiorstwo nie zajmuje się działalnością eksportową i z tego powodu znajduje się w gorszej sytuacji niż firmy mające chociaż część swoich ludzi na budowach zagranicznych. Tłumaczyłem moim rozmówcom, że jest to sytuacja przejściowa i że obecnie eksport budownictwa należy traktować w pewnym sensie jako zło konieczne. Nie myślę jednak, aby moja wypowiedź ich zadowoliła.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#BolesławManowiec">Kontrowersyjny i ciągle krytykowany jest podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Załogi uważają, że podatek ten stanowi niczym nieuzasadniony hamulec w rozwijaniu przedsiębiorczości i inicjatyw i że należałoby go jak najszybciej zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#BolesławManowiec">Mieszkania dla pracowników, to sprawa ciągle budząca emocje w przedsiębiorstwach budowlanych. Przywilej, na mocy którego załogi otrzymują od spółdzielni mieszkaniowych stałą pulę mieszkań, nie jest niestety respektowany. W lubelskim przedsiębiorstwie sugerowano, aby przeznaczać dla budowlanych więcej mieszkań jeśli przekroczą oni plany. Wiele niejasności wynika z obowiązujących zasad odpisów amortyzacyjnych. W przedsiębiorstwach posiadających sprzęt mocno wyeksploatowany wysokie odpisy amortyzacyjne nie pozwalają na odnowienie parku maszynowego. Jest to problem wymagający nie tylko wyjaśnienia, ale i rozwiązania w II etapie reformy. Wiele zastrzeżeń budzi także obecny system rozliczeń za różnego rodzaju prace budowlane.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WacławWojciechowski">W tej 5-latce mamy wykonać 1.150 tys. mieszkań; do 2000 r. - 4 mln mieszkań. Tymczasem program realizacji II etapu reformy gospodarczej w części dotyczącej budownictwa jest bardzo ogólnikowy. Idziemy do referendum. W pytaniach zawarto równie ogólnikowe stwierdzenia na temat budownictwa. Mówi się o przełomie w budownictwie i wzroście liczby oddawanych mieszkań. Jestem rozczarowany wystąpieniem doradcy wicepremiera Z. Sadowskiego. Było również bardzo ogólnikowe. Był to katalog intencji, a z tego nie można wybudować większej liczby mieszkań. Uważam, że tak sprecyzowany program II etapu reformy nie gwarantuje nam wykonania NPSG w dziedzinie budownictwa. Mam też wątpliwości co do przyszłych 4 mln mieszkań w 2000 r.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WacławWojciechowski">W opracowaniu programu widać pośpiech. Mam pytanie do dr P. Biska: jakie zmiany w NPSG uważa za konieczne?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BogdanKotarski">Poseł T. Biliński sformułował wnioski mówiące co trzeba zrobić, żeby budownictwo mieszkaniowe mszyło z miejsca. Warto się zastanowić, w jakim stopniu te wnioski zostały uwzględnione w programie II etapu reformy gospodarczej. Jego zapisy są bardzo ogólnikowe. Korzystając z zawartych w nich informacji można co najwyżej tłumaczyć dalsze kierunki rozwój budownictwa na spotkaniu z młodzieżą. Miałem spotkanie w moim zakładzie pracy, na którym na wiele pytań nie umiałem odpowiedzieć. Niejasne są np. zasady kredytowania budownictwa mieszkaniowego. Nowe rozwiązania mają, wejść w życie dopiero za 2–3 lata, gdy obecnie procesy inwestycyjne będą już poważnie zaawansowane.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BogdanKotarski">Chciałbym też wiedzieć, jakie są obiektywne warunki podniesienia kosztu członkowskiego w dużych aglomeracjach. Czym się różni wielkie osiedle od dużej aglomeracji? W dużych aglomeracjach może np. zalegalizować wysokie płace w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BogdanKotarski">Jest też sprawa rentowności przedsiębiorstw. Fakt wzrostu rentowności nie zmieni się po wprowadzeniu II etapu reformy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#CezaryWolf">Nie zgadzam się, że dążenia do wzrostu budownictwa mieszkaniowego nie dają efektów. Mam przed sobą pismo wicepremiera Z. Szałajdy skierowane do wojewody kaliskiego, w którym nakazuje się realizację budownictwa mieszkaniowego i oczekuje od wojewody zapewnienia temu budownictwu zdecydowanego priorytetu. Myślę, że takie pisma otrzymali również inni wojewodowie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#CezaryWolf">Z ramienia wojewody kaliskiego odpowiadam za budowę dużego szpitala wojewódzkiego. Wydawało się jeszcze w maju, że uda na się wkrótce oddać go do użytku. Ale zabrano nam z tej budowy stu ludzi do realizacji budownictwa mieszkaniowego, za którego wykona nie wojewoda jest osobiście odpowiedzialny. Tłumaczyłem w Wojewódzkiej Radzie Narodowej, że ludzie na mieszkania mogą jeszcze trochę poczekać, tym bardziej, że wskaźnik zagęszczenia na 1 izbę nie jest u nas wysoki. Tymczasem szpital nie może czekać. Są już zatrudnię ludzie, którzy chcieliby przystąpić do pracy, jest niezbędny sprzęt. Zamiast kończyć szpital i zawęzić front inwestycyjny, a potem wszystkie siły skierować na budownictwo mieszkaniowe, prowadzimy prac szerokim frontem ze szkodą dla terminu oddania szpitala. Rada narodowa jest bezsilna, choć uznaje moją argumentację.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MieczysławSerwiński">Rada narodowa nie jest bezsilna. Może narzucić swoją wolę wojewodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#CezaryWolf">Prawda jest jednak taka, jak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechBudzyński">Chcę się skupić na drugim zawisie w rozdz. V, który mówi o przełomie w budownictwie. O rozwoju budownictwa mieszkaniowego mówiono też wiele w I etapie reformy gospodarczej, a efekty były żadne.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WojciechBudzyński">Niska sprawność budownictwa mieszkaniowego przynajmniej w połowie wynika ze słabego zasilenia budownictwa w materiały. Rozwiązania w tym zakresie podjęto już poprzednio. Powstał już prawie projekt ustawy o rozwoju produkcji materiałów dla budownictwa.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WojciechBudzyński">Fundusz Zmian Strukturalnych w Przemyśle w bardzo małym stopniu będzie zasilał przemysł surowców i materiałów. Wynika to ze specyfiki tego przemysłu. Stąd też postuluję, żeby w naszej opinii wystąpić z projektem utrzymania funduszu rozwoju materiałów i wyrobów dla budownictwa. Fundusz ten jest nieodzowny, żeby zrealizować zadania NPSG. Opracowania NOT i resortu stwierdzają, że potrzebne są duże nakłady inwestycyjne na ten cel, rzędu 400 mld zł do 1990 r. Uzyskanie takich nakładów z samych przedsiębiorstw jest praktycznie niemożliwe, nawet jeśli 25% stanowić będą środki własne, a dalsze 25–30% - kredyty. Fundusz ten, zgodnie ze swoimi założeniami, będzie stymulował rozwój produkcji dotychczas deficytowej, a równocześnie zmierzał do zmiany struktury produkcji materiałów budowlanych. Będzie też zachęcał przedsiębiorstwa do podejmowania przedsięwzięć modernizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WojciechBudzyński">Jeśli nie zaczniemy od korzeni, od usprawnienia tak podstawowej dziedziny jak przemysł materiałów dla budownictwa, to nie rozwiążemy jego problemów. Inne działania, np. prace legislacyjne nie zapewnią nam realizacji NPSG. Proponuję więc, żeby - niezależnie od sformułowania opinii - Komisja wystąpiła z dezyderatem w tej sprawie do prezesa Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZenonNawrot">Jak wygląda reforma gospodarcza wśród budowlanych „na dole”? Robotnicy budowlani mało interesują się reformą, ich interesuje zarobek. Wiadomo, że koszty utrzymania rosną. Żeby robotnik mógł zarobić musi mieć materiały na budowie. U nas wydajność pracy jest niska, ale przy montażu budynków, do których elementy dostarcza fabryka domów, trzech ludzi robi na miesiąc produkcję wartości 13 mln zł. Oczywiście, pracują więcej niż 8 godzin na dobę i dużo zarabiają. Brygadzistą nawet ponad 90 tys. zł miesięcznie, ale to się opłaca.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ZenonNawrot">Budowlani, ze starego pokolenia mówią, że przed wojną dobry fachowiec pracował tylko w locie. W zimie nabierał sił, żeby w sezonie pracować po kilkanaście godzin na dobę. U nas w zimie budowy są niedogrzane i ludzi się tylko męczy. Czy nie opłacałoby się bardziej w zimie gromadzić materiały, a pełną parą pracować w lecie. Lepiej oszczędzać siły i zdrowie ludzi. Ludzie źle przyjmują też negatywną ocenę ich pracy w środkach masowego przekazu, choć w Polsce nikt „pod chmurką” nie mieszka. Ludzie pytają, dlaczego my, pracujący w słocie i mrozie, ciągle jesteśmy krytykowani?</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ZenonNawrot">Chciałbym też poruszyć sprawę jednostkowego kosztu w budownictwie. Obawiam się, że ceny umowne będą bardzo zróżnicowane. Jak będzie załatwiać to kontrola? W ub.r. oddaliśmy 50-rodzinny dom w budownictwie zakładowym, w którym koszt jednostkowy 1 m² wyniósł niecałe 25 tys. zł. O budownictwie zakładowym mówi się, że jest najdroższe, zapominając, że jest to z reguły budownictwo plombowe, nie wymagające instalowania sieci wodnej, kanalizacyjnej i energetycznej. My tymczasem budujemy coraz więcej w polu, gdzie niedawno pasły się krowy. Grunty są często podmokłe, wymagające dodatkowych nakładów. Tymczasem w małych miastach mamy często zbytni sentyment do zabytków. Mam tu na myśli np. Mazury. Czy nie lepiej w miejsce tych wątpliwych zabytków byłoby postawić nowe bloki?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ZenonNawrot">Proszę o informację, ile przedsiębiorstw budowlanych przeprowadziło już atestację stanowisk?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejBratkowski">Z zadowoleniem wysłuchałem wystąpienia posła T. Bilińskiego. Niedawno na konferencji w Krynicy w gronie inżynierskim szukaliśmy modelu budownictwa lat przyszłych. W tej chwili nieistotne są sprawy techniczne. Będziemy coraz bardziej ukierunkowani przez ekonomię. Poseł T. Biliński zwrócił uwagę na słabości systemu projektowania. Obawiam się jednak bardzo jego propozycji opracowania ekonomicznego systemu działania biur projektowych. Jest to niewielki segment naszego rynku, coraz bliższy równowadze. W rynek ten nie należałoby ingerować. Jest w tej chwili ponad 300 biur projektów, w projektowaniu pracuje kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym także w sektorze nie uspołecznionym. Z dyskusji wśród projektantów wynika, że są oni za wyrównaniem warunków działania wszystkich sektorów zajmujących się projektowaniem. Teraz wiele zależy od tego, czy projektuje się dla sektora państwowego, spółdzielczego, czy dla osób prywatnych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejBratkowski">Dyrektor biura projektów ma dziś wpływ na ok. 30% wartości sprzedaży projektów. Resztę stanowią obciążenia (ZUS, podatki). Rentowność biura jest niby wysoka, ale obniżona o podatki obrotowe, o podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń itp. Od wynagrodzeni a przekraczającego 14 tys. zł płacimy już podatek ponadnormatywny, a gdy przekroczy się 20% zysku cofane są wszystkie ulgi eksportowe. Najmniej korzystne warunki występują w państwowych jednostkach projektowych. Prowadzi to wręcz do wynaturzeń, a czasem do demoralizujących sytuacji. Domagamy się równorzędnego traktowania projektantów i wprowadzenia wolnego rynku projektowania. Oczywiście wzrośnie wówczas cena projektu. Trzeba jednak uwzględnić, że projektowanie obciąża u nas inwestycje zaledwie w 1,5%, Taka cena myśli technicznej świadczy o jej lekceważeniu. Udział wartości projektów w całości kosztów inwestycji musi być podwyższony. Na świecie stanowi on 5–6%; u nas spada do marginesu ostatecznej wartości inwestycji. Proponuję więc stworzenie pełnoprawnego rynku projektowego.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejBratkowski">Wydaje się, że prawo lokalowe powinno być przedmiotem dyskusji Komisji. Sprawa jest bardzo ważna dla ochrony środowiska, bezpieczeństwa i porządku na budowach i nie powinna być tylko przedmiotem prac Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejBratkowski">Przewodniczący Zarządu Głównego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Materiałów Budowlanych prof. Edward Świerkowski:</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#AndrzejBratkowski">Nie ma rozwoju budownictwa bez przemysłu materiałów budowlanych. Jest to przemysł wydobywczo-przetwórczy, bardzo kapitałochłonny, a w produkcie - tani. Przykładem cement. Jeśli 30% funduszu stanowić mają roboty budowlano-montażowe, to nie ma tu miejsca dla przemysłu materiałów budowlanych. Jest to zbyt mało.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#AndrzejBratkowski">Mamy chyba najdłuższy w Europie front inwestycyjny. Jego rozciągnięcie jest jednym z powodów niskiej efektywności procesów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#AndrzejBratkowski">Zgadzam się z posłem koreferentem, że należy zreformować całe budownictwo. Sądzę jednak, że zmiany można byłoby zacząć od przemysłu materiałów budowlanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#FranciszekBuszka">Środowisko budowlanych nurtuje pytanie, jak będzie wyglądała formuła kształtowania środków na wynagrodzenia w przedsiębiorstwach państwowych w przyszłym roku i w latach następnych. Rozmiary środków na wynagrodzenia decydują o atrakcyjności budownictwa oraz jego efektach.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefSzawiec">Program realizacyjny II etapu reformy gospodarczej przewiduje zwiększenie odpowiedzialności terenowych organów administracji państwowej za rozwiązywanie wielu spraw i problemów społecznych, w tym także za efekty budownictwa. Nie jest to rozwiązanie nowe na świecie. Obserwuje się powszechną tendencję do zwiększania rangi jednostek terenowych. Trzeba się jednak zastanowić, czy terenową organy administracji państwowej będą miały środki na realizację zwiększonych zadań. Zgodnie z programem II etapu reformy budżety terenowe uzyskają część wpływów z podatków. Jest to prawidłowe rozwiązanie. Pozostałe środki będą jednak w dalszym ciągu zależały od woli i decyzji centrum. Jeśli w tej sytuacji wzrosłaby odpowiedzialność wojewódzkich rad narodowych i wojewodów za produkcję materiałów budowlanych, to byłaby to błędna decyzja. Podmioty te nie podołałyby bowiem tym zadaniom.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefSzawiec">Jak będzie wyglądał w przyszłym roku system kształtowania środków na wynagrodzenia? Czy nadal będzie obowiązywał 12% próg? Po rozmowie z ministrem B. Samojlikiem wnioskuję, że próg zostanie utrzymany, choć być może zmieni się jego wysokość.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JózefSzawiec">Podejmowane są ostatnio karkołomne próby zawiązywania spółek. Nikt nie zwraca jakoś uwagi na to, jakim kosztem odbywa się ta operacja i kto za to płaci. Spółki tworzy się wyłącznie po to, aby ominąć barierę 12% progu. Odbywa się to w majestacie prawa, w myśl zasady „co nie jest zabronione jest dozwolone”. W rezultacie mamy znaczny wzrost cen 1 m² powierzchni użytkowej mieszkania. Nie może być inaczej, jeśli płace w spółce (przynajmniej na Śląsku) są o kilkadziesiąt procent wyższe niż w państwowych przedsiębiorstwach budowlanych.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JózefSzawiec">Należy stworzyć taki system dystrybucji materiałów, który preferowałby budownictwo mieszkaniowe, ponieważ jest ono w tej chwili najważniejsze. Rządowi zabrakło konsekwencji w kierowaniu środków materialnych do tych, działów gospodarki, które decydują o funkcjonowaniu państwa i zaspokajaniu społecznych potrzeb. Swoboda owocująca stratami nie może być tolerowana.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JózefSzawiec">Bilanse materiałowe dla budownictwa mieszkaniowego nie są rzetelne. Są one opracowywane nie na podstawie zobowiązań producentów, lecz szacunku mocy produkcyjnej przedsiębiorstw. W załączniku do CPR na 1986 r. wyraźnie zapisano, że budowa jednego mieszkania wymaga 2.300 kg wyrobów hutniczych. Tymczasem w tym roku dostawy nie osiągną nawet 1.000 kg w przeliczeniu na jedno mieszkanie.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JózefSzawiec">Drugi etap reformy gospodarczej akcentuje swobodę producentów. Jest to właściwy kierunek, ale swoboda powinna być racjonalnie organizowana, a w niektórych przypadkach nawet ograniczana przez centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszTrajer">Sprawa oleju napędowego jest powszechnie znana. Sytuacja jest niezwykle złożona. Niestety, nie została do końca rozwiązana. Jak wiadomo, przedłużona akcja żniwna spowodowała zwiększone zużycie oleju. Dlatego perspektywy są kiepskie. Podejmowane są próby rozwiązania, ale nie wiadomo kiedy i jakim rezultatem zostaną one zakończone.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#EugeniuszTrajer">Rozdzielenie fabryk domów może nastąpić wyłącznie na podstawie przesłanek ekonomicznych. Decyzja należy do przedsiębiorstw. Same kombinaty muszą uznać za celowe wyłączenie fabryk domów ze swojej struktury. Dlatego nie rozumiem skierowanego do rządu zarzutu, że nie załatwił tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#EugeniuszTrajer">Alokację miały zapewnić mechanizmy rynkowe. Minister jako organ założycielski nie może zabronić produkowania tego co ma zbyt. To rynek miał wyeliminować drogich producentów. Na marginesie, sądzę, że wiele ocen i opinii powinniśmy formułować przez pryzmat funkcjonującego systemu, tzn. należałoby oceniać, czy podstawowe mechanizmy działają prawidłowo, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#EugeniuszTrajer">Czy były przypadki odwoływania złych dyrektorów? Odwołanie dyrektora ma miejsce zawsze wtedy, gdy tworzy się zarząd komisaryczny. W 1986 r. było pięć takich przypadków.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#EugeniuszTrajer">Doświadczenia ostatnich 3 lat dowodzą niezwykle małej skuteczności szczegółowego określania mechanizmów tworzenia cen regulowanych. W związku z tym chcemy przejść na ceny umowne, ale nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Hamulcem jest przede wszystkim głęboka nierównowaga rynkowa. W związku z tym wprowadzamy wiele elementów ograniczających, takich jak wskaźniki maksymalnych cen itp. Chcemy też zastosować formułę, która nie pozwoli przenosić w całości wzrostu kosztów na wzrost cen. Rozważane jest wprowadzenie podatku obrotowego od wartości produkcji budowlano-montażowej.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#EugeniuszTrajer">W ramach programu realizacyjnego II etapu reformy ustalone zostały terminy modyfikacji cenotwórstwa. W grudniu br. rząd rozstrzygnie sprawę definitywnie. Chcemy stworzyć wszystkim jednakowe warunki, oczywiście na tyle na ile pozwoli sytuacja.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#EugeniuszTrajer">Jak są realizowane zadania oszczędnościowe? Miałem już okazję referowania tego tematu. Program nie został w pełni wykonany. Przyczyny podaliśmy.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#EugeniuszTrajer">Materiałochłonność w budownictwie pozostaje w bezpośrednim związku ze strukturą nakładów inwestycyjnych. Wystarczy zwiększyć udział inwestycji modernizacyjno-odtworzeniowych, by uzyskać natychmiastowy spadek wskaźnika materiałochłonności. Z kolei przyspieszenie budowy elektrowni atomowej spowodowało wzrost materiałochłonności.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#EugeniuszTrajer">We wrześniu br. rząd podjął decyzję w sprawie zwolnienia z 12% progu tej części wynagrodzeń, która jest przeznaczona na opłatę pracy w nadgodzinach, na III zmianę oraz na rozszerzanie zespołowych form organizacji pracy (umowy o dzieło). W przyszłym roku będziemy chcieli utrzymać te rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#EugeniuszTrajer">Mieszkania dla budowlanych. Nie ma żadnej decyzji rządu, z której wynikałoby, że 5% budowanych mieszkań należy przeznaczyć budowlanym. Obowiązują jedynie zasady, które wynikają z uchwały CZSBM. Zasady te łączą odsetek przekazywanych mieszkań z efektami rzeczowymi budownictwa. W każdym razie jest to kwestia porozumie między budowlanymi a spółdzielczością. My nie będziemy w to ingerować.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#EugeniuszTrajer">Propozycja nowego systemu rozliczeń została już przygotowana. Zakładamy możliwość rozliczania za okresy uzgodnione między inwestorem a wykonawcą. Niezależnie od tego rozliczane będą umowy o dzieło.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#EugeniuszTrajer">Odpisy amortyzacyjne w przedsiębiorstwach, dla których organem założycielskim jest wojewoda pozostają w całości w dyspozycji wojewódzkiej rady narodowej. WRN może podjąć decyzję o pozostawieniu 100% odpisów w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#EugeniuszTrajer">Ustalenie standardowego kosztorysu jest niezwykle trudne. Będziemy starali się, aby był to kosztorys zbliżony do faktycznego.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#EugeniuszTrajer">Pytano w ilu przedsiębiorstwach przeprowadzono przegląd i atestację. Pragnę zwrócić uwagę, że nie jest to akcja lecz praca ciągła, integralnie związana z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Dlatego nie zakładaliśmy żadnych terminów.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#EugeniuszTrajer">Jak będzie wyglądała w nadchodzących latach formuła kształtowania środków na wynagrodzenia? Opowiadamy się za wprowadzeniem bezmiernikowych formuł opodatkowania przyrostu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach budowlano-montażowych oraz utrzymaniem progu w przedsiębiorstwach realizujących budownictwo mieszkaniowe, przy czym próg mógłby być podwyższony w przypadku uzyskania znacznych efektów rzeczowych.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#EugeniuszTrajer">Tyle odpowiedzi na pytania. A teraz chciałbym przedstawić kilka uwag, zwłaszcza w odniesieniu do koreferatu. Podzielam większość opinii i ocen posła T. Bilińskiego. Chciałbym jednak zauważyć, że mówimy wciąż o skutkach, a nie o przyczynach. Przyczyny zaś tkwią w bardzo głębokiej nierównowadze na rynku inwestycyjnym. W br. mamy 94 tys. zadań inwestycyjnych o wartości kosztorysowej 12 bilionów zł. Zaangażowanie inwestycyjne sięga 6 bilionów zł - tyle trzeba wydać, aby dokończyć inwestycje będące w toku. Inwestycje zawsze były i są obecnie czynnikiem nakręcającym inflację. W tym roku rozpoczęliśmy 35 tys. nowych zadań inwestycyjnych o wartości 1,5 biliona zł.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#EugeniuszTrajer">Rząd przywiązuje niezmiernie dużą wagę do analizy programu inwestycyjnego, która ma na celu jego odciążenie. Tak szeroki jak obecnie front inwestycyjny rzutuje na sprawność, efektywność i koszty inwestycji. W inwestycjach uwidoczniają się problemy wykraczające poza budownictwo. Skąd się biorą pieniądze na rozpoczynanie nowych inwestycji? Można wymienić co najmniej 4 źródła „przecieku” nadmiernych środków inwestycyjnych: dotowanie (ten system nigdy nie był szczelny); ulgi i preferencje - jest ich zdecydowanie za dużo; kredytowanie, kosztowa formuła cen. Te właśnie elementy spowodowały nadmierne rozciągnięcie frontu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#EugeniuszTrajer">Nie chcę powiedzieć, że mamy za dużo inwestycji. Biorąc pod uwagę stopień dekapitalizacji majątku narodowego jest ich z pewnością za mało. Musimy mieć jednak świadomość, że wszystkiego naraz nie da się zrobić, ponieważ produkcja cementu, stali i innych materiałów jest ograniczona i tej bariery nie przekroczymy.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#EugeniuszTrajer">Wszystko tu nie może oczywiście usprawiedliwiać niskiej dyscypliny budownictwa. Stosowane dotychczas mechanizmy ekonomiczne nie spowodowały zmiany struktury zatrudnienia. W przedsiębiorstwach budowlanych wciąż zbyt wiele osób zatrudnionych jest na stanowiskach nierobotniczych (w 1986 r. - 22%).</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#EugeniuszTrajer">Koreferat przedstawił sytuację budownictwa w bardzo niekorzystnym świetle. Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym obrazie są i jaśniejsze momenty. Przyrost produkcji, co prawda niewielki, osiągnięty został w drodze wzrostu wydajności pracy. W ub.r. budownictwo osiągnęło efekty o 35% wyższe w porównaniu do 1985 r. Nastąpiło także skrócenie cyklu inwestycyjnego. Godny zastanowienia jest fakt, że istnieją przedsiębiorstwa, które w tych samych ogólnych warunkach uzyskują znakomite wyniki. Świadczy to o tym, że problem tkwi nie tylko w niedoskonałych rozwiązaniach prawnych i ekonomiczno-finansowych, lecz także w ludziach.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#EugeniuszTrajer">Na koniec sprostowanie. W koreferacie znalazło się stwierdzanie o siedmiokrotnej rozpiętości w kosztach 1 m² powierzchni użytkowej mieszkań. Nie odpowiada to prawdzie, bowiem skrajne koszty wynoszą: 26 tys. w woj. skierniewickim i 40 tys. w woj. katowickim.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PawełBisek">Nie można wykluczyć zmiany NPSG. Na razie nie ma jeszcze w tej sprawie żadnej decyzji, trudno więc mówić o jakichkolwiek szczegółach.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PawełBisek">Trwają prace nad utworzeniem funduszu finansowania produkcji materiałów budowlanych, choć tworzenie go pozostaje w pewnej sprzeczności z ogólną ideą ograniczania liczby celowych funduszów.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PawełBisek">Mówiono dziś wiele o różnych wadach mechanizmu ekonomicznego. Wydaje się jednak, że nie ma alternatywy dla oparcia gospodarki na twardych ekonomicznych podstawach. Cele społeczne powinny być realizowane na twardym gruncie praw ekonomicznych. Inna droga zaprowadzi gospodarkę do systemu biurokratycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszBiliński">Koreferat był rzeczywiście krytyczny, ale w ten właśnie sposób staramy się podchodzić do analizowanych problemów. Prawdą jest, że wybudowaliśmy po wojnie 7,5 mln mieszkań, ale prawdą jest też, że jest to stanowczo za mało w stosunku do społecznych potrzeb i oczekiwań. Spotykamy się tu nie po to, aby chwalić, lecz by poszukiwać przyczyn naszych niepowodzeń.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszBiliński">Każdy reformator wprowadzając nowe rozwiązania sądzi, że są one dobre, ale ocenę tę weryfikuje - często negatywnie - dopiero praktyka. Dobre są tylko te mechanizmy, które legitymują się wysoką skutecznością. Nigdy nie ma pewności, że nowy mechanizm od samego początku będzie funkcjonował bez zarzutu. Smutne natomiast jest to, że złe mechanizmy funkcjonują u nas bardzo długo.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszBiliński">Opowiem w tym miejscu pewne zdarzenie, obecnie już wręcz anegdotyczne. W czasie wojny Anglikom bardzo zależało na zwiększeniu wydobycia węgla. Zwrócili się nawet do brygad polskich oferując bardzo korzystny system wynagrodzeń. Po pewnym czasie okazało się, że płace bardzo szybko i wysoko wzrosły, ale węgla wcale nie przybyło. Anglicy nie obrazili się, tylko szybko zmienili ten mechanizm.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#TadeuszBiliński">Skuteczność naszych działań nie jest zbyt wielka. Mimo uchwały Sejmu w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. wiele rozstrzygnięć nie zapadło. Powołano jedynie podkomisję, której przewodniczę i która bardzo pieczołowicie przygotowała raport mówiący o stopniu wykonania uchwały sejmowej z 1984 r. Proponowaliśmy także zwołanie plenarnego posiedzenia Sejmu oraz zorganizowanie specjalnej wystawy poświęconej budownictwu mieszkaniowemu. Niestety, z powodu braku niektórych informacji z resortu budownictwa, nie możemy zamknąć przygotowań do tego posiedzenia. Dlatego poddaję pod rozwagę Komisji, aby w dzisiejszej opinii rozważyła propozycję odbycia specjalnego posiedzenia Komisji poświęconego realizacji sejmowej uchwał z lipca 1984 r.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#TadeuszBiliński">W początkach lat 80. zaistniały warunki, do powstania rynku usług projektowych. Stworzone wówczas możliwości nie zostały jednak wykorzystane. Być może wpłynęła na to słaba pozycja inwestorów. Nadal w projektowaniu dominuje egalitaryzm płacowy, co nie sprzyja podnoszeniu jakości projektów. Niestety, ciągle bardzo krótko projektujemy, natomiast długo realizujemy inwestycje. Zmiana tej sytuacji pozwoliłaby uruchomić olbrzymie rezerwy i przybliżyć osiągnięcie celów społecznych zawartych w uchwale sejmowej o perspektywicznej polityce mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#TadeuszBiliński">Nie można rozwiązywać problemów procesu inwestycyjnego w oderwaniu od realiów. Można usprawnić jedynie cały proces, a nie poszczególne jego fazy. Trudność polega na tym, aby wszystkie zainteresowane strony tego procesu były również zainteresowane jego końcowym efektem.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#TadeuszBiliński">W koreferacie celowo pominąłem sprawę materiałów budowlanych. Przypomnę jedynie, że rządowy program rozwoju produkcji tych materiałów miał przynieść wyraźną poprawę zaopatrzenia materiałowego. Niestety, efekty są gorsze od oczekiwanych. Zgadzam się z sugestią prof. E. Świerkowskiego, aby nadal na rozbudowę tego przemysłu był wykorzystywany specjalny fundusz celowy. Mówiłem o tym podczas posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej omawiającej rządowe projekty ustaw powołaniu i statusie nowych ministerstw. Polemizowałem m.in. z wicepremierem Z. Sadowskim. Jednak skutki tych polemik nie były wielkie. Nadal twierdzę, że musimy elastycznie podchodzić do finansowania różnych dziedzin przemysłu, w tym również przemysłu materiałów budowlanych i sądzę, że ten sygnał powinien się znaleźć w naszym dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#TadeuszBiliński">Alokacja środków to problem niezwykle złożony, ale wymagający bardzo dużej delikatności. Z pewnością przeznaczenie większej części środków na rozwój bazy wytwórczej jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#TadeuszBiliński">Struktura zużycia materiałów w budownictwie nowym oraz w inwestycjach remontowych i modernizacyjnych jest bardzo różna. Te drugie, nie powinny zużywać więcej niż 30% materiałów. Niestety, dzieje się inaczej, inwestycje modernizacyjne pociągają za sobą znacznie większe zużycie materiałowe niż nowe inwestycje.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#TadeuszBiliński">Wiceminister E. Trajer mówił o skróceniu cyklu budowy domów mieszkalnych. Trudno jednak uznać za sukces, że z 23,6 miesięcy osiągnęliśmy 22,7 miesięcy. Jest to ciągle okres strasznie długi. Dla przykładu podam, że w RFN wynosi on 5–8 miesięcy. Trudno również za sukces uznać fakt, że obecnie w budowie znajduje się ponad 318 tys. domów jednorodzinnych, skoro w ciągu roku oddaje, się ich do użytku mniej niż 60 tys. Tak więc średni cykl stawiania domu jednorodzinnego przekracza u nas 6 lat. To także jest kompromitujące.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#TadeuszBiliński">Przybywa ciągle nowych inwestycji. Jest ich dzisiaj ok. 94 tys., tj. o 1/3 więcej niż przed kilkoma laty. Rośnie również suma „zamrożona” w inwestycjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MieczysławSerwiński">Wypada się zgodzić w pełni z sugestiami koreferenta; podstawą do sformułowania naszej opinii będą wnioski zawarte w koreferacie posła T. Bilińskiego. Oprócz spraw technicznych, organizacyjnych i ekonomicznych przy ocenie stanu i przyszłości budownictwa trzeba brać pod uwagę również stronę psychologiczną całego zagadnienia. Z całą pewnością najbliższe 2–3 lata będą okresem trudnych zmagań, podejmowanych nie tylko przez kierownictwo resortu, ale również przez dyrektorów, a zwłaszcza załogi przedsiębiorstw budowlano-montażowych. Trzeba będzie również znaleźć sposób na poprawę zaopatrzenia w materiały budowlane. Do tej pory byliśmy zwykle urzeczeni budową nowych domów, mniej uwagi poświęcaliśmy natomiast remontom i modernizacji. NPSG na lata 1986–1990 jest już dzisiaj bardzo zagrożony, nawet w minimalnym kształcie, zakładającym budowę 1.050 tys. mieszkań. Pozycja inwestora ciągle wydaje się bardzo słaba, nie ma on nadal większego wpływu na przebieg procesy inwestowania. Podobnie projektowanie. Projektowaniem zajmują się półartyści i półinżynierowie. Trzeba szanować myśl twórczą projektantów, ale przecież nie wszystko, co dzieje się w biurach projektowych jest działalnością twórczą. Działalność biur projektowych, sposób i metody funkcjonowania całego projektowania, to sprawy niezwykle delikatne i wymagające dużej ostrożności. Niemniej jednak, zmiany warunków projektowania są niezbędne.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MieczysławSerwiński">Słusznie zauważył poseł Z. Fogielman, że powstają plany, które później nie są wykonywane, a główną tego przyczyną są braki materiałowe. Od wielu lat powtarza się ta sama sytuacja: w bilansach materiałowych wszystko się zgadza, a w praktyce rzecz wygląda inaczej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MieczysławSerwiński">Przekazywanie uprawnień „w dół” jest zabiegiem potrzebnym i użytecznym. Nie można jednak dopuszczać do sytuacji, aby odbywało się to na zasadzie przerzucania odpowiedzialności na cudze barki.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MieczysławSerwiński">Była mowa o programie rozwoju przemysłu materiałów budowlanych. Byłbym za tym, aby dokonać niezbędnej analizy tego programu pod kątem realizacji zawartych w nim postanowień.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MieczysławSerwiński">W kolejnym punkcie porządku obrad odpowiedź wiceprezesa Rady Ministrów 2. Szałajdy na dezyderat nr 5 w sprawie mechanizacji budownictwa zreferował poseł Bogdan Kotarski (PZPR):</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#MieczysławSerwiński">Tekst odpowiedzi został dostarczony wszystkim posłom i nie widzę potrzeby jego szczegółowego omawiania. Proponuję, przyjąć odpowiedź wicepremiera Z. Szałajdy z uwagą, aby do spraw mechanizacji budownictwa powrócić w dalszych pracach Komisji. Nie podzielam opinii posła J. Szawca o rozbieżności pomiędzy zapisem naszego dezyderatu a założeniami II etapu reformy.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MieczysławSerwiński">Czy są uwagi do odpowiedzi wicepremiera Z. Szałajdy i propozycji posła B. Kotarskiego? Nie ma uwag, zatem uznaję, że propozycję tę przyjęliśmy jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#MieczysławSerwiński">W trzecim punkcie porządku obrad rozpatrzono odpowiedź byłego ministra budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej na opinię Komisji nr 12 w sprawie pozyskiwania terenów pod budownictwo mieszkaniowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefSzawiec">Komisja podejmowała ten temat dwukrotnie. Powodem tego były liczne sygnały potwierdzane podczas wizytacji poselskich, że jedną z głównych przyczyn ograniczających rozwój budownictwa mieszkaniowego jest brak możliwości pozyskiwania ze znacznym wyprzedzeniem terenów pod to budownictwo. Pomimo zgodnych poglądów wyrażanych przez rząd w ciągu kilkunastu miesięcy nie nastąpiła poprawa, a podejmowane działania przez resort budownictwa nie okazały się dość skuteczne. Władze terenowe w sposób dowolny interpretują przepisy obowiązujące w tej sprawie, co stało się źródłem wielu sporów. Wydawało się, że kolejna wykładnia przygotowana przez resort budownictwa położy kres tym nieprawidłowościom. Niestety, nie wszystkie sprawy zostały rozstrzygnięte.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JózefSzawiec">Z tego też względu proponuję, aby po zakończeniu inspekcji prowadzonych obecnie w Warszawie i we Wrocławiu, resort budownictwa przedstawił naszej Komisji stan przygotowania terenów pod zadania budownictwa w 1988 r. i 1989 r. Analiza taka powinna uwzględniać specyfikę poszczególnych województw. Proponuję, aby końcowa ocena dokonana na forum Komisji, poprzedzona została poselską wizytacją kilku województw.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławSerwiński">Jeśli nie ma uwag do propozycji posła J. Szawca proponuję przyjąć odpowiedź ministra budownictwa w sprawie przygotowania terenów.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MieczysławSerwiński">W kolejnym punkcie obrad projekt opinii w sprawie remontów budynków mieszkalnych oraz usuwania wad technologicznych przedstawił poseł Józef Szawiec (SD):</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MieczysławSerwiński">Gospodarka remontowa mieszkań oraz usuwanie wad technologicznych musi być traktowane równorzędnie z budową nowych mieszkań. Jest to zgodne z uchwałą Sejmu z 3 lipca 1984 r. o polityce mieszkaniowej do 1990 r. Mimo podejmowania znacznego wysiłku dla poprawy remontów i zwiększenia zakresu modernizacji osiągnięte efekty są niezadowalające. W dalszym ciągu nie został zahamowany proces przedwczesnego technicznego zużycia mieszkań. Uwaga terenowych organów administracji państwowej nadal skierowana jest przede wszystkim na nowe budownictwo, ze szkodą dla remontów i modernizacji.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MieczysławSerwiński">Nadal nie sprecyzowano dokładnie zakresu remontów i modernizacji. Wiele zastrzeżeń budzi także samo pojęcie remontu. Powoduje to fałszywą statystykę. Mimo przekroczenia planu wydatków funduszy na remonty, ich zakres rzeczowy nie jest wykonywany. Niepokój Komisji budzi również fakt, że tylko 19% mocy przerobowej przedsiębiorstw remontowych przeznacza się na remonty i modernizacje. Nadal zdarzają się przypadki odbioru domów i mieszkań źle wyremontowanych. Niestaranne przygotowanie robót znacznie podraża koszty.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MieczysławSerwiński">Podstawowym warunkiem poprawy sytuacji jest wydzielenie w CPR i planach wojewódzkich remontów i modernizacji, łącznie z przyznaniem środków materiałowych na ich wykonanie. Większa musi być odpowiedzialność wojewodów, prezydentów i naczelników gmin za wykonanie zadań remontowych. Uporządkowania i urealnienia wymaga również system sprawozdawczości.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MieczysławSerwiński">Stwierdzono zbyt mały postęp w technice i technologiach prac remontowych. Dotyczy to w szczególności usuwania tzw. wad technologicznych w budynkach wznoszonych technologią wielkopłytową. Szczególnie niepokoi brak skutecznych metod ocieplania budynków. Nadal resort budownictwa nie ma programu działań dla usuwania wad technologicznych.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MieczysławSerwiński">Tempo usuwania wad technologicznych jest powolne, a plany nie są wykonywane. Przyczyną tego stanu jest brak mocy przerobowych przedsiębiorstw budowlano-montażowych dla tego typu robót. Brakuje również armatury oraz grzejników niezbędnych do wymiany grzejników skorodowanych. Resort budownictwa nie posiada klarownej koncepcji usunięcia plagi wad technologicznych.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#MieczysławSerwiński">Przedstawione w opinii wnioski powinny być szybko przeanalizowane przez kierownictwo resortu, powinien również powstać program usuwania wad technologicznych korespondujący z programem remontów i modernizacją budynków mieszkalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszBiliński">Postuluję, aby w naszej opinii położyć nacisk na problem docieplania budynków mieszkalnych. Wiąże się to z generalną kwestią racjonalnego zużycia energii cieplnej. Powinniśmy także postulować zwiększenie produkcji materiałów izolacyjnych, bez których wszelkie plany docieplania budynków wadliwie wykonanych pozostaną jedynie na papierze.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarianSzatybełko">W naszej opinii powinniśmy zwrócić uwagę na konieczność utrzymania preferencji płacowych dla osób wykonujących remonty i modernizacje domów. Czynnik finansowy jest dzisiaj decydujący dla uzyskania postępów. Istnienie tzw. progu 12% nie pozwala na podniesienie zarobków pracowników zatrudnionych przy remontach i modernizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#CezaryWolf">Słyszy się, że od nowego roku państwo przestanie finansować docieplanie domów i cały ciężar usuwania wad technologicznych spadnie na barki spółdzielców. Proponuję wyrazić w naszej opinii zaniepokojenie tą sugestią.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BolesławManowiec">W pełni podzielam wniosek posła M. Szatybełki w sprawie bariery, którą tworzy obecnie podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MieczysławSerwiński">Z tym podatkiem jest coś zastanawiającego i zagadkowego. Można się zapytać, czy więcej wynikło z niego dobrego, czy złego? Słyszałem już różne argumenty przemawiające za, albo przeciw temu podatkowi. Sądzę jednak, że ogólny bilans jest niekorzystny; w momencie kiedy stawiamy na przedsiębiorczość i inicjatywność nie powinniśmy tolerować takich sztucznych progów. Mimo to animatorzy II etapu reformy gospodarczej nie potrafią podać zrozumiałych uzasadnień i wyjaśnień dla utrzymania tego podatku.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JózefSzawiec">Powinniśmy na tę sprawę patrzeć bardziej obiektywnie. W br. rząd podjął decyzje stwarzające pewne preferencje płacowe dla pracowników gospodarki komunalnej. Miejmy nadzieję, że preferencje te zostaną utrzymane również w najbliższych latach. Być może powinniśmy takie właśnie rozwiązanie zasugerować w naszej opinii. Z pewnością jednak powinniśmy postawić wniosek o przedłużenie okresu usuwania wad technologicznych finansowanych przez państwo, a nie przez spółdzielców.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JózefCiesielski">W tej ostatniej sprawie potrzebne jest krótkie wyjaśnienie. Istotnie resort wystąpił z propozycją, aby od nowego roku nie przyjmować do finansowania przez państwo budynków nowo wznoszonych. Stanowisko to zostało oprotestowane przez Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego. Poparł je również wicepremier Z. Szałajda. Prawdopodobnie o dalszych 5 lat przedłużona będzie rejestracja tzw. wad technologicznych. Wiele z nich daje się we znaki mieszkańcom domów dopiero po kilku latach. Jest to związane z niską jakością prefabrykatów, bądź też złym ich montażem na placu budowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MieczysławSerwiński">Sądzę, że po tym wyjaśnieniu dyrektora J. Ciesielskiego możemy przyjąć propozycję posła J. Szawca w sprawie remontów budynków i usuwania wad technologicznych.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MieczysławSerwiński">Projekt opinii przyjęty został jednomyślnie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>