text_structure.xml 69.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansów">Dnia 28 września 1982 r. Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Henryka Rafalskiego (ZSL), rozpatrzyła projekty zarządzeń Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej dotyczące ustawy z 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela oraz dokonała oceny przygotowań do Olimpiady, ze szczególnym uwzględnieniem działalności: centralnych ośrodków sportu, wyposażenia organizacji kultury fizycznej i sportu w sprzęt sportowy oraz opieki lekarskiej w kulturze fizycznej i sporcie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansów">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z wiceministrem Stanisławem Mlekodajem, Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Ministerstwa Finansów, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług z wiceministrem Henrykiem Skrobiszem, a także przewodniczący GKKFiS Marian Renka, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i członek Komitetu Olimpijskiego Włodzimierz Reczek, rektor AWF w Warszawie Tadeusz Ulatowski, specjalista PKOL Irena Szewińska oraz działacze sportowi, przedstawiciele Centralnego Ośrodka Sportu i dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej i Sportu Rady Narodowej m. Łodzi Henryk Grenda.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansów">Na wstępie posiedzenia posłowie przedyskutowali sprawy związane z planem pracy na najbliższy rok, a przewodniczący Komisji poseł Henryk Rafalski (ZSL) poinformował zebranych, że na ostatnie posiedzenie Prezydium Komisji przybyli zaproszeni goście z instytutów naukowo-badawczych, m.in. Instytutu Podstaw Marksizmu-Leninizmu i Państwowego Ośrodka Badania Opinii Publicznej. Obecny był jedynie reprezentant Instytutu Medycyny Pracy z Łodzi. Prezydium Komisji Zdrowia chodziło o zainteresowanie właściwych instytucji przeprowadzeniem ankiety wśród respondentów m.in. nt. proponowanej reformy w służbie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławMlekodaj">Karta Nauczyciela nakłada na Ministerstwa Zdrowia obowiązek przygotowania 6 aktów wykonawczych - m.in. w sprawie pracy nauczycieli w warunkach szkodliwych dla zdrowia, chorób zawodowych, form stosowania profilaktyki i powstrzymania się od pracy dla poratowania zdrowia. Do dnia dzisiejszego resort nasz opracował dwa projekty zarządzeń, a mianowicie w sprawie profilaktyki i leczniczej pomocy specjalistycznej dla nauczycieli oraz w sprawie orzekania o potrzebie powstrzymania się od pracy dla poratowania zdrowia. Pozostałe 4 akty są w stadium zaawansowanych uzgodnień, konsultacji legislacyjnych lub też czekają na uzupełniające przepisy resortu oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefaMatyńkowska">Projekty przedstawionych zarządzeń wynikają z 72 art. Karty Nauczyciela i mają za zadanie niekierowanie do tego zawodu ludzi chorych. Chciałam wnieść kilka uwag do obydwu projektów. Odnośnie do par. 3 rozporządzenia w sprawie profilaktyki leczniczej i pomocy specjalistycznej dla nauczycieli proponuję, aby o badaniach okresowych decydowała odpowiednia komórka w służbie zdrowia. Odnośnie par. 4 proponuję uszczegółowić pkt 2: Zakład Służby Zdrowia „powinien”, a nie „może” upoważnić… W pkt. 3 par. 4 proponuję: w zespołach wojewódzkich przychodni specjalistycznych zamiast „mogą” - „winny” być tworzone poradnie konsultacyjne. Odnośnie do drugiego zarządzenia w sprawie orzekania o potrzebie powstrzymania się od pracy dla poratowania zdrowia nauczycieli mam jedną uwagę. Proponuję uszczegółowić par. 4 odnośnie do zasad o czasowej niezdolności do pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławMlekodaj">Uwaga pierwsza dotyczy problemu, kto ma orzekać o zdrowiu nauczyciela. Niestety, nie możemy określić dokładnie, jaka komórka służby zdrowia powinna się tym zajmować, albowiem w obecnej sytuacji nie wszędzie będą możliwości realizacji tego postanowienia. Odnośnie uwagi drugiej - nie możemy nakazywać wszystkim poradniom szkolnym zajęcie się zdrowiem nauczycieli, albowiem tylko niektóre z nich mają ku temu warunki. Uwaga trzecia: zmuszeni będziemy powoływać punkty konsultacyjne dla nauczycieli przede wszystkim tam, gdzie są właściwe warunki. Jeżeli stworzymy takie punkty w działających już jednostkach na mocy zarządzenia, a nie faktycznych możliwości, to po prostu nie będą one dobrze działały. Odnośnie do uwagi dotyczącej drugiego rozporządzenia Chciałbym zauważyć, że jedno i drugie określenie znaczy to samo. Możemy zastosować w przepisie wykonawczym określenie proponowane przez poseł Matyńkowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefRóżański">Należy zacząć dbać o zdrowie nauczycieli już w czasie ich studiów i dokładnie sprecyzować, jakim badaniom powinni być poddawani nauczyciele. Proponuję również traktować w sposób szczególny pracę nauczycieli z dziećmi upośledzonymi. Nie można stosować odnośnie tej grupy nauczycieli wszystkich przepisów warunkujących przydzielanie dodatku za pracę w warunkach uciążliwych dla zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JózefRóżański">Główny specjalista w Ministerstwie Oświaty i Wychowania Kazimierz Reszko: Proponuję, by w par. 3 ust. 1 zarządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie orzekania o potrzebie powstrzymywania się od pracy dla poratowania zdrowia nauczycieli wyraźnie zaznaczyć, że okres powstrzymywania się od pracy powinien trwać przez okres 12 miesięcy w sposób ciągły. Obecnie nauczyciele nagminnie wykorzystują sytuację braku precyzji w tym zakresie i zwracają się do lekarza np. w maju, otrzymują orzeczenie o potrzebie powstrzymania się od pracy dla poratowania zdrowia na okres 2 miesięcy, następnie wykorzystują wakacje i ponownie otrzymują od lekarza orzeczenie o potrzebie powstrzymania się od pracy w ciągu najbliższych 10 miesięcy. W ten sposób okres powstrzymania się od pracy trwa nie 12, a 14 miesięcy. W związku z tym trzeba wyraźnie zaznaczyć, że wspomniany okres jednego roku powinien być okresem ciągłym, bez żadnych przerw na wakacje letnie czy ferie zimowe. W par. 3 ust. 1 wspomnianego zarządzenia należy ponadto zaznaczyć, że uprawnienie to przysługuje nauczycielom zatrudnionym w szkole co najmniej 3 lata.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JózefRóżański">Jeśli chodzi o przepisy warunkujące wypłacanie nauczycielom dodatku za warunki szkodliwe dla zdrowia, to należy sprecyzować kryteria określające wspomniane warunki. Proponuję uznać za minimum, powyżej którego powstaje sytuacja szkodliwa dla zdrowia, przepracowanie przez nauczyciela 40 godzin w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Liczba 40 godzin przepracowanych w warunkach szkodliwych dla zdrowia byłaby dolną granicą, od której zaczynałoby się wypłacanie dodatku za warunki szkodliwe dla zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JózefRóżański">Komisja przyjęła poprawki do projektów rozporządzeń wykonawczych dotyczących: przerywania pracy przez nauczycieli dla poratowania zdrowia oraz w sprawie profilaktyki i leczniczej pomocy specjalistycznej dla nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JózefRóżański">W drugim punkcie porządku obrad Z-ca Przewodniczącego Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Sportu Bogusław Ryba uzupełnił informacje zawarte w dostarczonym Komisji materiale na temat stanu przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. W wypowiedzi skoncentrował się na przedstawieniu trudności i zagrożeń rysujących się w przygotowaniach do Igrzysk.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JózefRóżański">Pierwszym problemem, który uznajemy za niedostatecznie rozwiązany, jest sprawa opieki lekarskiej nad reprezentacją narodową. Dotychczasowy stan opieki lekarskiej spełnia tylko częściowo warunki stawiane wobec przygotowań olimpijskich. Szczególnie wiele zastrzeżeń dotyczy tej funkcji służb medycznych, która wiąże się ze współuczestnictwem w przygotowaniach treningowych. Należy znacznie poprawić opiekę medyczną nad kadrą narodową, ponieważ stanowi ona element zagrażający prawidłowym przygotowaniom olimpijskim.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JózefRóżański">Drugie zagrożenie polega na niedostatecznym wykorzystaniu badań naukowych prowadzonych dla potrzeb sportu wyczynowego. W stosunku do poprzedniego okresu odnotowujemy na tym polu pewien postęp, ale nie jest to postęp na miarę potrzeb. Instytuty realizujące badania naukowe mają trudności z uzyskaniem sprzętu laboratoryjnego.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JózefRóżański">Trzecim zagrożeniem, którego dotychczas udawało się uniknąć, jest zaopatrzenie reprezentacji olimpijskiej w sprzęt sportowy najwyższej jakości. Znaczne niedobory występują w sprzęcie krajowym, a mimo decyzji Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów, nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego sprzętu sportowego z importu. Ratujemy się umowami z „Adidasem”, ale to nie wystarcza. Jeśli w ciągu najbliższego półrocza problemu nie rozwiążemy, to w połowie przyszłego roku znajdziemy się w krytycznej sytuacji, ponieważ zapasy sprzętu sportowego zostaną całkowicie wyczerpane.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JózefRóżański">Czwarta sprawa, o której chcę wspomnieć, powstała przed kilkoma dniami. Chodzi o decyzję Ministerstwa Finansów, w myśl której sport powinien samofinansować się w zakresie kontaktów z krajami II obszaru płatniczego. Podeszliśmy ze zrozumieniem do tej decyzji, wynikającej z trudnej sytuacji kraju, niemniej jednak przyjęte rozwiązanie stawia przed resortem nowe zadanie zwiększenia dopływu dewiz.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JózefRóżański">Poseł Bolesław Kapitan (PZPR) przedstawił koreferat nt. stanu przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Na wstępie poseł stwierdził, że podstawę koreferatu stanowią materiały GKKFiS oraz wyniki wizytacji zespołu poselskiego, który w dniach od 13 do 15 września br. przebywał w Ośrodkach Przygotowań Olimpijskich w Spale i Warszawie oraz w AWF Warszawskiej i Łódzkiej. Dużą pomoc stanowił również materiał opracowany przez płk Józefa Szewczyka - wybitnego specjalisty z zakresu kultury fizycznej i działacza sportowego, który przeprowadził badania na temat, co sądzi społeczeństwo o przygotowaniach do kolejnych igrzysk.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JózefRóżański">Minęło już ponad 2 lata od zakończenia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Lake Placid oraz XXII Igrzysk Olimpijskich w Moskwie. Był to bardzo trudny okres dla naszego kraju i wcale niełatwy dla polskiego sportu. Tym bardziej musimy sobie dzisiaj - na półmetku przygotowali olimpijskich - odpowiedzieć na wiele podstawowych pytań. M.in. cisną się na usta pytania: jak te lata zostały spożytkowane dla przygotowań do kolejnych igrzysk? Czy uzyskane dotychczas wyniki gwarantują dobre przygotowanie do imprez w Sarajewie i Los Angeles? Odpowiedzi na te i inne pytania są istotne nie tylko ze względów czysto sportowych, ale może przede wszystkim z uwagi na ogromne zainteresowanie sporej części społeczeństwa sprawą Igrzysk Olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JózefRóżański">Informacja GKKFiS daje odpowiedź na wiele zadanych pytań. Rysuje ona w sposób dość obiektywny stan polskiego sportu na półmetku przygotowań olimpijskich. Pomimo statystycznie zbliżonych wyników, jakie uzyskali nasi sportowcy w analogicznym okresie poprzedniego cyklu przygotowali, tj. w 1978 r. przed Igrzyskami w Moskwie, z treści materiału przebija spory krytycyzm i samokrytycyzm oraz pewna nuta niepokoju o wyniki kalifornijskiej Olimpiady.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JózefRóżański">Niepokój ten podzielam w pełni; w odczuciu społecznym sytuacja polskiego sportu jest dziś znacznie gorsza niż przed Olimpiadą w Moskwie. Na taką ocenę wpływa na pewno obniżenie się poziomu naszych podstawowych dyscyplin - takich, jak lekka atletyka, kolarstwo, boks, wioślarstwo, szermierka i kajakarstwo. Zupełne załamanie nastąpiło w gimnastyce mężczyzn - dyscyplinie o dużych walorach społeczno-wychowawczych; co gorsze, nie widać realnych symptomów, które mogłyby te niekorzystne tendencje zmienić. Lekkoatletyka, boks i kolarstwo - to te dyscypliny sportu, w których odnieśliśmy najwięcej, poza podnoszeniem ciężarów, sukcesów podczas kolejnych Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy oraz innych wielkich międzynarodowych zawodów, jak np. Wyścig Pokoju.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JózefRóżański">Niestety, dobra passa w dyscyplinach, które dawały nam największy dorobek medalowy, została przerwana. Niczym, nawet najtrudniejszą sytuacją w kraju nie można usprawiedliwić kompromitujących wyników naszej „królowej sportu” na ostatnich Mistrzostwach Europy. Niczym nie można usprawiedliwić ciągłych niepowodzeń kolarzy, którzy tradycyjnie byli naszą silną pozycją, wioślarzy - pochłaniających co roku spore ilości pieniędzy, bokserów - osiągających nie tylko w dalekiej przeszłości, ale nawet w Montrealu wspaniałe wyniki (5 medali).</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JózefRóżański">A przecież mimo głębokiego kryzysu, poprawiają się warunki materialno-bazowe, jeśli już nie sportowców w ogóle, to na pewno naszych olimpijczyków. Opinie takie całkowicie potwierdzają fakty. Podczas kilkudziesięciu rozmów przeprowadzonych przez posłów - członków podkomisji sportu oraz w czasie ostatniej wizytacji przez zespół poselski wybranych Ośrodków Przygotowań Olimpijskich, a także przy innych okazjach, nigdzie nie padło stwierdzenie o występowaniu poważniejszych braków finansowych, związanych z przygotowaniami olimpijskimi. Nie uskarżano się również na warunki bazowo-treningowe oraz sprawy żywieniowe, które w sposób decydujący rzutują na osiągane wyniki.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JózefRóżański">Można więc bez przesady powiedzieć, że trudno jest doszukać się powodów natury obiektywnej uzasadniających słabe wyniki sportowe. Nawet sprawy wymagające wydatkowania dewiz, wprawdzie z olbrzymimi kłopotami, ale są najczęściej rozstrzygane pozytywnie. Głównych źródeł regresu w niewymienionych dyscyplinach, należy zatem szukać gdzie indziej. Widzę je przede wszystkim w niedoskonałości organizacyjnej wielu instytucji i organizacji społecznych, zwłaszcza Polskich Związków Sportowych oraz w wyraźnym braku postępu w metodyce szkolenia. Specjaliści twierdzą, że wielu naszych czołowych szkoleniowców nawet trenerów kadry, stosuje formy i metody sprzed 10 lat, a co więcej, zaniechano wielu pomocniczych środków unowocześniających trening, jak magnetowidy, filmy, kinogramy, trenażery itp.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JózefRóżański">Nie możemy odnotować postępu w sprawie opieki medycznej oraz procesu odnowy i regeneracji sił po intensywnym treningu. Ten temat w procesie przygotowań ciągle drepce w miejscu, a przecież on w znacznym stopniu decyduje o powodzeniu.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JózefRóżański">Kolejnym problemem jest solidność w pracy - zarówno szkoleniowców, jak i zawodników. Hasło rzetelnej roboty nabiera dziś również w sporcie wyjątkowego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JózefRóżański">Sprawą dużej wagi jest dzisiaj problem nie tyle rozbudowy, co wykorzystania istniejącej - najczęściej zmodernizowanej i unowocześnionej - bazy szkoleniowo-treningowej. Trzeba stwierdzić, że wykorzystanie bazy jest nie zawsze i wszędzie racjonalne, a niekiedy nawet staje się coraz gorsze. Dotyczy to przede wszystkim niektórych ośrodków przygotowań olimpijskich oraz pewnych obiektów wyższych szkół wychowania fizycznego, przy czym wina nie leży po stronie właścicieli obiektów, lecz użytkowników, trenerów i zawodników, którzy coraz chętniej korzystają z bazy zlokalizowanej w krajach Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JózefRóżański">Należy zwrócić uwagę na fakt, że Stany Zjednoczone - kraj kolejnej Olimpiady - skupiają dużą liczbę obywateli polskiego pochodzenia, w tym również emigrantów z ostatnich 2 lat. Jest to niezmiernie istotny czynnik w całokształcie spraw związanych z koncepcją przygotowań oraz startem naszej reprezentacji w 1984 r. Nie można pominąć atmosfery politycznej tworzonej w Stanach Zjednoczonych wokół spraw polskich. Musimy się i z tymi uwarunkowaniami liczyć, łącznie z nieprzewidzianymi prowokacjami wobec naszych zawodników czy innych członków ekipy.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JózefRóżański">Warto w tym miejscu zapoznać obywateli posłów z wynikami sondy przeprowadzonej przez płk. Józefa Szewczyka na temat, co sądzi opinia społeczna odnośnie do przygotowań i startu naszych reprezentantów w tej największej światowej imprezie. Na zapytanych 100 przypadkowych osób, niezwiązanych bezpośrednio ze sportem, czy w obecnej sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej kraju najlepsi sportowcy Polski powinni przygotowywać się i startować w Igrzyskach Olimpijskich w 1984 r. aż 86% odpowiedziało - tak. Jest to z jednej strony dowód ogromnego zainteresowania społeczeństwa wielkimi imprezami sportowymi, z drugiej zaś pragnienie, aby nasi sportowcy dobrze zaprezentowali się światu i Polsce. Ale jednocześnie nie można zlekceważyć głosów tych 14% zapytanych, którzy wypowiedzieli się przeciwko udziałowi Polaków w kolejnych Igrzyskach Olimpijskich. Jest to dodatkowym argumentem za wytyczaniem w programie przygotowań bardzo ambitnych celów, rozsądnym gospodarowaniem społecznymi środkami oraz odpowiednią selekcją dyscyplin i zawodników, którzy mają szanse osiągnięcia sukcesu.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JózefRóżański">Niezupełnie zrozumiały jest dla mnie cel, który autorzy programu przygotowań olimpijskich pragną osiągnąć w Los Angeles.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JózefRóżański">Jak wynika z informacji GKKFiS stawia się niby zadanie „obrony dotychczasowego dorobku”, a jednocześnie twierdzi się, że będą „poważne trudności nawet z obroną pozycji wywalczonej przez Polskę w poprzednich startach olimpijskich”. Otóż wydaje mi się, że „obrona uzyskanego dorobku” jest zadaniem mało ambitnym oraz mało mobilizującym. Tak sformułowany cel oznacza w praktyce pogodzenie się z regresem obserwowanym w pewnych dyscyplinach sportu, walką o udział w Igrzyskach Olimpijskich, a nie walką o czołowe miejsca, które przede wszystkim liczą się na tak wielkich imprezach. Powiem wręcz, na igrzyskach tej rangi liczą się przede wszystkim złote medale (przypomnę, że w roku 1976 w Montrealu uzyskaliśmy 7 złotych medali, a już w Moskwie 4 lata później - tylko 3).</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JózefRóżański">Plany przygotowań olimpijskich nie mogą lokować swoich celów poniżej pewnego minimum. Tym minimum powinna być według mnie - nie obrona, lecz umocnienie pozycji międzynarodowej polskiego sportu. Podkreślam mocno ten fakt mając na względzie przede wszystkim rezonans społeczny zagadnienia i mobilizacje samych zawodników.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#JózefRóżański">Chciałbym zatrzymać uwagę Obywateli Posłów oraz zaproszonych gości na kilku sprawach natury zasadniczej.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#JózefRóżański">Uważam, że w połowie cyklu olimpijskiego powinniśmy wiedzieć już dość dokładnie o stanie naszych sił osobowych, co wiąże się z koniecznością zawężenia frontu w szkoleniu. Byłoby chyba błędem rozszerzanie frontu przygotowań, rozpraszanie sił i środków. Wyselekcjonowanym zawodnikom należy zapewnić maksymalnie dobre warunki przygotowań, co jest rzeczą absolutnie realną nawet w aktualnych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#JózefRóżański">Kolejnym problemem jest system motywacyjny, którego pewne elementy przestają już spełniać funkcję bodźców do intensywnej, ciężkiej pracy. Na przykład obecny system stypendialny nagradza w jednakowy sposób zarówno kandydatów do medali olimpijskich, jak też i tych, którzy może nigdy na olimpiadach startować nie będą. Poza tym, należy całkowicie poprzeć propozycje GKKFiS dotyczące rewaloryzacji stypendiów.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#JózefRóżański">Mówiąc o środkach motywujących zawodników do ciężkiej pracy mam naturalnie na myśli nie tylko sprawy finansowe. Wcale nie mniejszą rolę odgrywają w sporcie bodźce pozamaterialne, które - jak się wydaje - są za mało wśród zawodników krzewione.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#JózefRóżański">Następna sprawa dotyczy obowiązków zadań, jakie mają do spełnienia w procesie przygotowań olimpijskich poszczególne instytucje i organizacje. W planie koordynacyjnym przygotowań wymienionych jest aż 11 instytucji i organizacji - bez sprecyzowania, kto, za co i przed kim odpowiada. Jestem przeświadczony, że stworzenie jasnego schematu odpowiedzialności jest w stanie w znacznym stopniu podnieść efekty pracy szkoleniowej.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#JózefRóżański">Ważne miejsce w obecnych przygotowaniach powinny spełniać piony sportowe, które w dostarczonym nam materiale GKKFiS nawet nie są wymienione, a także władze wojewódzkie. One przecież są faktycznymi gospodarzami klubów sportowych, które w sporcie odgrywają rolę decydującą.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#JózefRóżański">Prawdą jest, że wielki sport straciłby swój sens, gdybyśmy zapomnieli o jego propagandowym oddziaływaniu, zwłaszcza na młode pokolenie. Wynikają z tego liczne konsekwencje, przede wszystkim zaś fakt, że walka o wysoką pozycję sportu w naszym kraju nie może być tylko sprawą resortu kultury fizycznej i sportu. Sport stał się przecież integralną częścią stosunków międzynarodowych. Nadal wzrastać będzie jego rola jako czynnika społecznego i politycznego. Obecnie dzięki środkom masowego przekazu obserwujemy coraz większy wpływ imprez sportowych na ogólną atmosferę społeczną i polityczną w kraju. Oddziaływanie to najczęściej wykracza poza sferę sportową, kształtując nastroje społeczne i polityczne.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#JózefRóżański">Przygotowania olimpijskie - to ważne zadanie państwowe. Stąd konieczne jest większe zaangażowanie w te sprawy innych resortów, zwłaszcza zdrowia, oświaty i wychowania, oraz tych, które zajmują się produkcją sprzętu sportowego. Bez odpowiedniej ilości i jakości sprzętu, zagwarantowania dobrej opieki lekarskiej oraz traktowania sportu jako integralnego procesu wychowania młodego pokolenia trudno będzie mówić o dobrych wynikach w Los Angeles oraz o postępie w szkoleniu zaplecza, którego słabość zasygnalizowano w dostarczonym nam materiale.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#JózefRóżański">Przygotowania do Igrzysk w 1984 r. nie mogą nam przeszkadzać w myśleniu i działaniu na rzecz dalszej perspektywy. Problem ten dotyczy dzieci ze szkół podstawowych i średnich. Warto o nich pamiętać, niezależnie od tego, co dzieje się na głównym froncie olimpijskich przygotowań. Zaplecze stanowi ważną sprawę, często decydującą o wielkich sukcesach. Zaplecze z lat 1976–1980 niestety nie jest najlepsze. Stąd m.in. obecne nasze kłopoty i zmartwienia.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#JózefRóżański">Na zakończenie chciałbym zaproponować jeszcze kilka wniosków, wiążących się bezpośrednio, albo pośrednio z omawianym tematem:</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#JózefRóżański">1) Przedstawiona przez GKKFiS informacja o stanie przygotowań olimpijskich jest materiałem dobrym, lecz wymagającym pewnych korekt i ciągłej aktualizacji. Proponuję przyjąć tę informację podkreślając, że program przygotowań opracowany w 1981 r. powinien być konsekwentnie wprowadzany w życie, zgodnie z zakresem odpowiedzialności i kompetencji poszczególnych osób, instytucji i organizacji.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#JózefRóżański">2) Decyzja nr 22 Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów z dnia 8 kwietnia br. stanowiła faktyczny przełom w pokonywaniu kłopotów związanych z przygotowaniami do Igrzysk. W wyniku tej decyzji załatwiono szereg uciążliwych spraw dotyczących m.in. wyżywienia zawodników, zaopatrzenia w paliwa, materiały i sprzęt oraz środki czystości. Jednakże realizacja wspomnianej decyzji nie we wszystkich punktach i nie przez wszystkich kontrahentów jest w pełni realizowana. Na przykład nie uruchomiono dotychczas kwoty 100 tys. dolarów, tak bardzo potrzebnej na leki i sprzęt sportowy. Proponuję, aby nasza Komisja w wyniku dzisiejszej debaty wystąpiła do Wiceprezesa Rady Ministrów J. Obodowskiego, z odpowiednią interwencją w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#JózefRóżański">3) Jest szereg problemów dotyczących służby zdrowia, a mieszczących się na linii współpracy GKKFiS z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej. Nie mamy nadal Poradni Sportowo-Lekarskiej z prawdziwego zdarzenia. Lekarze pracujący w sporcie nie mają odpowiednich zachęt, a problemowi specjalizacji lekarza sportowego nie nadano odpowiedniej rangi. Proponuję wystąpić w tej sprawie z odpowiednią opinią do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#JózefRóżański">4) Przy rozpatrywaniu tematu przygotowań do Igrzysk Olimpijskich nie możemy, jak mi się zdaje, pominąć problemu nauki. Zaangażowanie nauki w sprawy sportu wciąż nie jest na miarę potencjału naukowego, jakim już dziś mogą poszczycić się uczelnie wychowania fizycznego oraz Instytut Sportu. Podjęto wprawdzie wiele decyzji kadrowych, organizacyjnych i inwestycyjnych mających pomóc placówkom naukowym w wypełnianiu ich powinności na rzecz sportu. Obecnie chodzi o zwiększenie w stosunku do nich wymagań oraz o konsekwentne ich rozliczanie z konkretnych zadań. Sprawa ta leży w wyłącznej kompetencji GKKFiS.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#JózefRóżański">5) Oddzielnego omówienia wymaga praca Centralnego Ośrodka Sportu oraz podległych mu ośrodków. Dyskusyjną sprawą jest obecna struktura organizacyjna ośrodków i zasady ekonomiczne, w oparciu o które one działają. Proponuję, aby GKKFiS rozpatrzył ten temat w trybie odrębnym i poinformował Komisję o powziętych decyzjach.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#JózefRóżański">6) I wreszcie, ostatnia sprawa dotyczy roli Polskiego Komitetu Olimpijskiego w przygotowaniach olimpijskich. Wydaje się, że rola ta mogłaby być o wiele większa zważywszy materialną zasobność tej organizacji, jej wspaniałe tradycje dobrej pracy i zaangażowania oraz ogromny kapitał ludzki, którym PKOL dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#JózefRóżański">Koreferat dotyczący problemów opieki lekarskiej w kulturze fizycznej i sporcie przedstawił poseł Jan Słomski (SD): Poradnictwo sportowo-lekarskie przekształciło się w nową gałąź medycyny - medycynę sportową. Podczas gdy jeszcze do niedawna do uprawiania sportu mógł kwalifikować prawie każdy lekarz internista czy lekarz szkolny, urazy zaś powstałe w związku z uprawianiem sportu leczyły ambulatoria chirurgiczne, to w miarę rozpowszechniania się sportu wyczynowego stan ten okazał się niewystarczający. Resort zdrowia powołał nową specjalizację z zakresu medycyny sportowej i rozszerzył sieć poradnictwa sportowego.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#JózefRóżański">Jesteśmy świadkami dynamicznego rozwoju sportu wyczynowego. Wyniki, które jeszcze niedawno były rekordami świata, są teraz uzyskiwane przez zawodników na zawodach prowincjonalnych. W sporcie wyczynowym poczyniono ogromne postępy i nie ustaje się w dalszym dążeniu do podwyższania rekordów. Granice możliwości ludzkich są jeszcze niezbędne. Stan ten stwarza nową sytuację dla medycyny sportowej. Sport wyczynowy wymaga od lekarzy sportowych włączenia się w proces przygotowania zawodnika do „wielkiego wyczynu”. Lekarz nie może być tylko doradcą, lecz winien stać się współtwórcą rekordów, w przeciwnym razie nie spełni swojego zadania. Przede wszystkim lekarze sportowi muszą dokładnie zbadać młodzież, która przystępuje do uprawiania sportu i zakwalifikować do właściwej dyscypliny sportowej, w której może ona z racji swoich indywidualnych predyspozycji uzyskać dobre wyniki. Kolejnym zadaniem jest należyta opieka i kontrola nad przystępującymi do treningu sportowego. Obecnie trening ma charakter całorocznej, systematycznej pracy o różnym natężeniu wysiłku, przeplatanej zarówno odpoczynkami, jak i udziałem w zawodach, dochodzi do krańcowych obciążeń organizmu. Badanie lekarskie trenujących powinno mieć na względzie stałą kontrolę wpływu treningu na organizmy sportowca. Lekarz musi więc czuwać nad jakością treningu i stanem wytrenowania, a w radzie zauważenia ujemnych zjawisk (przeciążenie układu ruchu, przetrenowanie) wykonać je i podać środki zapobiegawcze względnie niwelujące. W przypadku powstania schorzeń lekarz sportowy zajmuje się ich leczeniem. Dla stwierdzenia wpływu treningu na organizm posługujemy się badaniami, które dają odpowiedź na pytanie, czy zawodnik jest zdrowy, czy uprawianie sportu nie wpływa ujemnie na jego organizm. Dla trenerów i zawodników niezwykle istotne znaczenie ma śledzenie stanu wytrenowania; chodzi o stwierdzenie czy trening jest właściwy i jak ewentualnie należy go zmienić, by uzyskać jeszcze lepsze wyniki niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#JózefRóżański">Medycyna sportowa została włączona do pionu opieki specjalistycznej. Działalność placówek sportowo-lekarskich jest ściśle powiązana z dwoma resortami: zdrowia i opieki społecznej oraz kultury fizycznej i sportu. Na szczeblu krajowym działa Centralna Przychodnia Sportowo-Lekarska podległa bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej. W województwach działają wojewódzkie poradnie sportowo-lekarskie wchodzące w skład wojewódzkich szpitali zespolonych bądź specjalistycznych zespołów opieki zdrowotnej. Jak dowiadujemy się z przedstawionej informacji, niepełna jest jeszcze sieć wojewódzkich przychodni sportowo-lekarskich. Duże luki występują w sieci poradni na szczeblu ZOZ (istnieje tylko 146 poradni). W ubiegłym roku uległa likwidacji, wskutek braku odpowiedniego lokalu, specjalistyczna przychodnia sportowo-lekarska w Warszawie wykonująca w części zadania placówki wojewódzkiej dla m. Warszawy i stołecznego województwa warszawskiego. Mino podejmowanych starań, nie uzyskano od władz miejskich odpowiedniego na ten cel lokalu.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#JózefRóżański">Wśród funkcjonujących wojewódzkich przychodni sportowo-lekarskich kilka pracuje w trudnych warunkach lokalowych, nie ma właściwego wyposażenia oraz kadry lekarskiej o odpowiednich kwalifikacjach o pełnym wymiarze zatrudnienia. Taka sytuacja ma m.in. miejsce w Chełmie, Lesznie, Pile, Przemyślu, Siedlcach, Skierniewicach, Zamościu, Bielsku-Białej, Krośnie, Legnicy i Wałbrzychu. Do placówek pełnoprofilowych legitymujących się odpowiednim standardem należą wojewódzkie przychodnie sportowo-lekarskie w Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#JózefRóżański">Najpilniejszym zadaniem jest budowa nowego obiektu dla Centralnej Przychodni Sportowo-Lekarskiej. Uzyskano wstępną zgodę na jej budowę na terenie obiektów stadionu „Skra”. Usytuowanie w kompleksie Sportowym „Skry”, posiadającym stadion, hotel i zaplecze gastronomiczne, pozwoli na organizowanie badań centralnych, obserwowanie zawodników w trakcie zajęć treningowych oraz pełne zabezpieczenie potrzeb w zakresie zakwaterowania zawodników. Budowa CPSL powinna być zrealizowana w jak najkrótszym czasie, gdyż każdy rok oddala nas od metod pracy w stosowanych w światowej medycynie sportowej.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#JózefRóżański">Od czasu wprowadzenia specjalizacji, z zakresu medycyny sportowej tzn. od 1958 r., 119 lekarzy uzyskało tytuł specjalisty II stopnia. Aktualnie w wojewódzkich przychodniach sportowo-lekarskich i terenowych poradniach sportowo-lekarskich w wymiarze pełnoetatowym pracuje jedynie 29 lekarzy specjalistów. Około 20 zatrudnionych jest w niepełnym wymiarze godzin. Istnieje zatem bardzo duży niedobór specjalistów oraz niepełne ich wykorzystanie w poradnictwie sportowo-lekarskim. Przyczyny tego są m.in. następujące:</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#JózefRóżański">- specjalizacja medycyny sportowej jest specjalizacją interdyscyplinarną, wymagającą dobrego przygotowania z zakresu fizjologii, interny, urazowości, higieny, psychologii;</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#JózefRóżański">- praca w poradnictwie sportowo-lekarskim nie daje możliwości pracy naukowej; ograniczone są też możliwości awansu zawodowego;</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#JózefRóżański">- praca w medycynie sportowej wymaga częstych wyjazdów, co uniemożliwia dodatkowe zatrudnienie oraz komplikuje w znacznym stopniu życie osobiste i rodzinne;</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#JózefRóżański">- brak jest dodatkowych bodźców finansowych do podejmowania pracy w medycynie sportowej. CPSL wystąpiło do resortu zdrowia, o uznanie medycyny sportowej na specjalność deficytową i przyznawanie specjalistom z tej dziedziny dodatków służbowych w wysokości 5000 zł. Ponadto CPSL czyni starania w GKKFiS o uruchomienie bodźców finansowych dla lekarzy uczestniczących bezpośrednio w przygotowaniach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#JózefRóżański">W czerwcu br. Przewodniczący GKKFiS wydał zarządzenie zmieniające dotychczasowe zasady wynagradzania osób sprawujących opiekę zdrowotną w czasie imprez sportowych. Według obowiązujących stawek, wynagradzanie za dyżury lekarskie i pielęgniarskie jest takie samo w dni robocze, jak i w święta i dni wolne od pracy. W tej sytuacji poradnie sportowo-lekarskie nie są w stanie zapewnić obsługi lekarsko-pielęgniarskiej na wielu imprezach sportowych. Sprawa wymaga pilnego uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-5.51" who="#JózefRóżański">Wyposażenie CPSL w sprzęt medyczny można uznać za dostateczne - głównie dzięki GKKFiS, który przekazał w 1980 r. importowaną aparaturę, a także dzięki zakupom resortu zdrowia na sumę przeszło 5 mln zł. Wojewódzkie przychodnie sportowo-lekarskie, szczególnie nowo powstałe odczuwają jednak duży niedobór aparatury specjalistycznej pochodzącej z importu. Trudności dewizowe powodują niedostatek leków, maści i odżywek.</u>
          <u xml:id="u-5.52" who="#JózefRóżański">W okresie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w 1984 r. CPSL kontynuuje instytucjonalną formę zabezpieczenia medycznego poprzez delegowanie lekarzy poradnictwa sportowo-lekarskiego do pracy w Polskich Związkach Sportowych. W 1981 r. i 82 r. do pracy w PZS zostało delegowanych 33 lekarzy poradnictwa sportowo-lekarskiego, w tym 14 pełnoetatowych. W porównaniu z poprzednim czteroleciem liczba lekarzy pracujących w bezpośrednich przygotowaniach zmniejszyła się. Aktualnie brakuje lekarzy w Polskim Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, Polskim Związku Jeździeckim i Polskim Związku Żeglarskim. Niewyjaśniona jest sytuacja w Polskim Związku Gimnastycznym i Polskim Związku Saneczkowymi. Za mała jest obsada w Polskim Związku Lekkiej Atletyki.</u>
          <u xml:id="u-5.53" who="#JózefRóżański">W ciągu ostatnich dwóch lat zarysowały się duże trudności w zabezpieczeniu medycznym przygotowań olimpijskich. Dotyczą one głównie:</u>
          <u xml:id="u-5.54" who="#JózefRóżański">- pogorszenia się warunków lokalowych CPSL, niedoborów aparatury z importu,</u>
          <u xml:id="u-5.55" who="#JózefRóżański">- niedostatecznego zaopatrzenia w leki, odżywki, maści z importu,</u>
          <u xml:id="u-5.56" who="#JózefRóżański">- zaniechania przez GKKFiS stosowania bodźców finansowych dla lekarzy pracujących bezpośrednio w przygotowaniach olimpijskich,</u>
          <u xml:id="u-5.57" who="#JózefRóżański">- braku stabilizacji pracy lekarzy delegowanych do PZS; niejednokrotnie przy zmianie prezesa lub zarządu związek rezygnuje ze współpracy z lekarzem, mimo dobrej oceny jego pracy,</u>
          <u xml:id="u-5.58" who="#JózefRóżański">- niedocenienia przez Związki Sportowe zagadnień odnowy zdrowia zawodników.</u>
          <u xml:id="u-5.59" who="#JózefRóżański">W sytuacji zmian organizacyjnych nadających związkom sportowym samodzielność finansową występują czasami drastyczne ograniczenia nakładów na opiekę zdrowotną.</u>
          <u xml:id="u-5.60" who="#JózefRóżański">Poseł Roman Stachoń (PZPR) przedstawił koreferat nt. zaopatrzenia organizacji kultury fizycznej i sportu w sprzęt sportowy:</u>
          <u xml:id="u-5.61" who="#JózefRóżański">Nasz sport zaopatruje się w sprzęt z dwu źródeł: z krajowych wytwórni oraz z importu. Z uwagi na sytuację gospodarczą zakupy sprzętu zagranicznego zostały poważnie okrojone. Tymczasem produkcja krajowa nie zaspokaja potrzeb ani sportu masowego, ani wyczynowego. Np. realizacja dostaw sprzętu sportowego w ub.r. przedstawiała się następująco: rękawice bokserskie - plan zakładał dostawę 5 tys. sztuk, dostarczono 2003; obuwie gimnastyczne - plan zakładał 2 tys. par, dostarczono 1046 par; kije hokejowe - na 30 tys. sztuk, dostarczono 9 tys.; obuwie hokejowe - na 5200 par, dostarczono 2872; wiązania narciarskie - zaplanowano dostawę 9400 sztuk, dostarczono 2219; dresy sportowe - zaplanowano 57 tys. szt., dostarczono 26804 szt., spodenki dla piłkarzy - na 69 tys. szt. dostarczono 38462; koszulki - zaplanowano 49 tys., dostarczono 41816.</u>
          <u xml:id="u-5.62" who="#JózefRóżański">W bieżącym roku Główny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu wystąpił do ministra przemysłu chemicznego i lekkiego, z inicjatywną utworzenia rady nadzorczej nad działalnością wytwórni sprzętu sportowego. Realizacja tegorocznych zadań również nie przebiega pomyślnie. Zakłada się np. wyprodukowanie 2 tys. rękawic bokserskich, a potrzeby wynoszą 3 tys. par; buty dla bokserów - planuje się 900 par, a potrzeba 1500, kije hokejowe - wyprodukuje się 9 tys. szt., a potrzeba 20 tys. itd.</u>
          <u xml:id="u-5.63" who="#JózefRóżański">Niedostatek sprzętu rzutuje na działalność klubów sportowych i szkół, które prowadzą klasy sportowe. Komitet Gospodarczy Rady Ministrów opracował plany dostaw sprzętu sportowego, które również nie zostały wykonane. Jaką więc mamy pewność, że plany IV kwartału będą zrealizowane? Kluby nie mogą kupić niezbędnego sprzętu na rynku, bo nie sprzedaje im się go na rachunek, a poza tym ceny wzrosły prawie o 400%. W tej sytuacji stawiam następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-5.64" who="#JózefRóżański">- powierzyć funkcję rady nadzorczej nad wytwórniami sprzętu sportowego Głównemu Komitetowi Kultury Fizycznej i Sportu, - przyznać preferencje tym wytwórniom, poprzez ulgi podatkowe i docelowe dotacje, - pozwolić organizacjom sportowym i szkołom sportowym zaopatrywać się w sprzęt bezpośrednio u producenta, - przyznać odpowiednią pulę dewiz na zakupy dla przygotowań olimpijskich, - zmienić rozdzielnik dostaw sprzętu, preferując województwa najbardziej usportowione.</u>
          <u xml:id="u-5.65" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
          <u xml:id="u-5.66" who="#JózefRóżański">Dobrze się stało, że na półmetku przed Olimpiadą dyskutujemy o przygotowaniu do tej najważniejszej imprezy sportowej. Musimy zastanowić się nad tym, co można usprawnić, aby było lepiej. Przede wszystkim trzeba maksymalnie wykorzystywać bazę sportową. Potrzebne są zabiegi usprawniające organizację pracy w ośrodkach przygotowania olimpijskiego. Np. Ośrodek przygotowań olimpijskich w Warszawie nie jest - moim zdaniem - właściwie wykorzystywany; jest to bardziej hotel aniżeli baza treningowa. Nie mamy się co dziwić, że brakuje sprzętu sportowego, skoro zakłady „Polsportu” z braku surowca produkują 40% tego, co mogłyby produkować, a w związku z programami operacyjnymi nastawiają się przede wszystkim na wytwarzanie dresów, spodenek, czy koszulek dla dzieci do lat 15. Niepojęte są ceny sprzętu sportowego. Warto, by zainteresowała się nimi Komisja Cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StefanDziedzic">Do 1990 r. resort ma wykształcić 250 lekarzy medycyny sportowej. Czy ta liczba lekarzy wystarczy, aby w pełni zaspokoić potrzeby? Jestem zdania, że szkolenie kadr AWF powinno być nastawione na wychowywanie specjalistów dla wysokiego wyczynu. Potrzebna jest nam rzetelna, a nie chałupnicza praca trenerów oraz rzetelna informacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławMlekodaj">Dla dobra sprawy powinniśmy podzielić nasze działania na 2 etapy. Po pierwsze, spotkać się i wspólnie zastanowić, co w dobie kryzysu można dla polskiego sportu zrobić, a po drugie dokonać weryfikacji koncepcji zdrowia w sporcie. Nie ma dziś klimatu dla preferowania medycyny sportowej. Służba zdrowia boryka się z olbrzymimi trudnościami. Możemy jednak określić kliniki preferencyjne i wytypować specjalistów, którzy będą świadczyć na rzecz sportu wyczynowego. Trzeba także zastanowić się, jaki sprzęt będzie nam potrzebny i jaka aparatura medyczna.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławMlekodaj">Druga niezmiernie ważna sprawa - to prawidłowe zastosowanie nauki i praktyki medycznej do naboru młodego narybku sportowego, określenia predyspozycji zawodników. Na tym odcinku występuje pewna niejasność kompetencji. Ministerstwo Zdrowia nie może wziąć na siebie tego zadania, gdyż nie dysponuje odpowiednią bazą. Resort może współdziałać w prowadzeniu badań, skłaniać do tego kadry medyczne, ale nie może pełnić w tym zakresie, wiodącej, ponieważ nie ma tworzywa, na którym można by prace badawcze zweryfikować. Jeśli nauki medyczne nie włączą się szerzej do tego tematu, to możliwość sprostania konkurencji światowej będzie niewielka. Mamy więcej talentów sportowych niż NRD, bo przecież kraj nasz liczy znacznie więcej mieszkańców; niestety nie mamy dobrych metod ich wyławiania.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławMlekodaj">Trzecia sprawa dotyczy serwisu medycznego na imprezach sportowych i wszelkiego typu obozach. Obsługa medyczna imprez sportowych jest niewystarczająca. Aby ją poprawić, konieczne są rozwiązania organizacyjne, nie zawsze będące w gestii resortu zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefaMatyńkowska">Chciałabym ustosunkować się do pewnych problemów poruszonych przez wiceministra Stanisława Mlekodaja i zawartych w materiale informacyjnym o stanie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Zdaję sobie sprawę, że przygotowanie zawodnika na najwyższym poziomie wiąże się z wieloma trudnościami. Poruszyły mnie jednak pewne sformułowania zawarte w materiale GKKFiS - np., że rezultaty sportowca uwarunkowane są głównie talentem, a nie pracą, a także, że nasza reprezentacja olimpijska będzie jedną z najstarszych. Przyjęto przecież pewien system przygotowań oparty na szkoleniu narybku sportowego w szkołach mistrzostwa sportowego i w klasach sportowych. Powstaje pytanie, czy nasza młodzież jest mniej utalentowana, czy też ma mniejszą siłę przebicia się do reprezentacji narodowej. Jaki jest udział wychowanków szkół sportowych w reprezentacji narodowej?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JózefaMatyńkowska">Dr med. Henryk Kuński z Akademii Medycznej w Łodzi przedstawił opinię w sprawie opieki zdrowotnej nad osobami uprawiającymi sport i inne formy kultury fizycznej:</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JózefaMatyńkowska">Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej ustaliło w roku 1975 plan rozwoju poradnictwa sportowo-lekarskiego w kraju, uzupełniony następnie w roku 1981. Za najważniejszy element tych planów uważam powołanie we wszystkich województwach pełnoprofilowych wojewódzkich przychodni stanowiących jednostki konsultacyjne, inspirujące i nadzorujące rozwój medycyny sportowej. Liczba tych przychodni jest jednak mała i nie przekracza 50% województw. Lekarze wojewódzcy tłumaczą się głównie brakiem lokali. Praktycznie tylko tam można było w minionym 30-leciu uruchomić pełnoprofilowe „warsztaty” medycyny sportowej, gdzie był znaczący współudział resortu kultury fizycznej. Oddzielnym problemem są kłopoty lokalowe Centralnej Przychodni Sportowo-Lekarskiej w Warszawie, które nie doczekały się załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JózefaMatyńkowska">Opieka zdrowotna nad wychowaniem fizycznym w szkole pozostaje w zakresie działania ZOZ-ów dla Matki i Dziecka przy nadzorze Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Zlikwidowanie przed laty pionu higieny szkolnej zerwało na długie lata efektywny wpływ lekarzy na wychowanie fizyczne w szkole. W chwili obecnej częściową opiekę zdrowotną mają zapewnioną jedynie niektóre szkoły mistrzostwa sportowego oraz pojedyncze klasy o rozszerzonym zakresie wychowania fizycznego, tzw. klasy sportowe.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JózefaMatyńkowska">Opiekę zdrowotną nad sportem młodzieżowym w większości województw przejmują przychodnie wojewódzkie. Są to najczęściej grupy przygotowywane do Igrzysk Młodzieży i Spartakiad. Opieka lekarska jest zadowalająca; nie w pełni jednak jest realizowany problem współpracy lekarza w procesie treningowym, co związane jest z niedostateczną liczbą lekarzy mogących poświęcić swój czas na pracę w medycynie sportowej. Mogłoby to zostać usprawnione poprzez prawo do zatrudnienia ryczałtowego poza 9-godzinnym dniem pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JózefaMatyńkowska">Opieka zdrowotna nad sportem wyczynowym oparta jest na rozbudowanej sieci poradni klubowych i wojewódzkich lub miejskich przychodni sportowo-lekarskich. Poziom usług w porównaniu z innymi pionami medycyny jest wysoki zarówno w zakresie dostępności, możliwości diagnostycznych, leczenia, jak i rehabilitacji.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JózefaMatyńkowska">Należy sobie zdawać sprawę, że medycyna sportowa jest dziedziną interdyscyplinarną i jej poziom zależy od aktualnego stanu całej polskiej medycyny, która w zakresie myśli lekarskiej i wykształcenia kadr nie ustępuje średniemu poziomowi w Europie. Głównym mankamentem jest niedostateczna nowoczesność wyposażenia diagnostycznego i zaopatrzenie w leki oraz środki opatrunkowe. Jest to mankament, który powinien być w pewnym zakresie złagodzony, dzięki dotacjom dewizowym, jednak na tej podstawie nie można określać medycyny sportowej jako dziedziny lekarskiej niedostatecznie rozwiniętej, a jedynie uznać niedostatek jej zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JózefaMatyńkowska">Kolejnym momentem budzącym emocje jest udział lekarza w procesie treningowym. Lekarze tej funkcji nie podejmują się chętnie między innymi z powodu braku kodeksu zasad deontologicznych zawodu trenera. Wielu trenerów czyni nieodpowiedzialne uchybienia zdrowotne. Pomagają im w tym niektórzy dziennikarze gloryfikując zwycięstwa ciężko chorych zawodników. W tej sytuacji służebna i doradcza rola lekarza, nierespektowana przez wielu trenerów, nie zachęca do współpracy w procesie treningowym.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JózefaMatyńkowska">Opieka zdrowotna nad osobami uprawiającymi masowe formy kultury fizycznej powierzona jest lekarzom rejonowym i przemysłowym. Poprawna opieka zdrowotna nad tymi osobami łączy się z elementami wykształcenia w zakresie podstaw medycyny sportowej studentów Wydziałów Lekarskich oraz lekarzy na kursach podyplomowych.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JózefaMatyńkowska">Według ustaleń porozumienia międzyresortowego z 1981 r. w latach 1981–1984 dojdzie do rozszerzenia opieki zdrowotnej nad osobami uprawiającymi różne formy kultury fizycznej. Niezbędny staje się wzrost oddziaływania na rzecz upowszechnienia oświaty zdrowotnej, rozwijania profilaktyki tzw. chorób cywilizacyjnych i poprawy warunków wypoczynku. Realizację tych słusznych społecznie ustaleń, mogących wywrzeć istotny wpływ na zdrowotność społeczeństwa, będą kierować magistrzy wychowania fizycznego i lekarze. Jednym z podstawowych warunków efektywności ich pracy w tej dziedzinie jest wykształcenie wyniesione ze studiów oraz z kształcenia podyplomowego. Szkolenie w ramach specjalizacji z medycyny sportowej jest zadowalające, a zakres wymagań jest bardzo duży. Mankamentem jest wprowadzanie problemów medycyny sportowej do programów kursów unifikacyjnych lekarzy rejonowych i przemysłowych, na których ciąży obowiązek opieki zdrowotnej nad sportem masowym w ich środowisku. W problemie uzupełniania wykształcenia studentów w elementy medycyny sportowej należałoby rozważyć wprowadzenie we wszystkich wyższych uczelniach medycznych zajęć z medycyny sportowej. Wymaga to powołania pracowni medycyny sportowej jako jednostek koordynujących w strukturze Instytutów Medycyny Wewnętrznej lub Katedr Higieny. Podobna placówka istnieje od 1975 roku w Łódzkiej Akademii Medycznej i ma już określone doświadczenie dydaktyczne oraz pewien dorobek naukowy.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JózefaMatyńkowska">W propagowaniu i realizacji programu profilaktyki zdrowia istotną pozycję powinni mieć nauczyciele wychowania fizycznego i instruktorzy TKKF wykształceni przez wyższe uczelnie wychowania fizycznego. Pragnę zwrócić uwagę na grożące w tym zakresie braki w regionach pozbawionych stałego dopływu nowych absolwentów uczelni, a zwłaszcza w makroregionie środkowym i wschodnim. Rozwiązanie tego problemu uważam za bardzo pilne.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JózefaMatyńkowska">I uwaga końcowa:</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JózefaMatyńkowska">Środowisko lekarzy higienistów, do których zaliczam też lekarzy sportowych, oczekuje od obu resortów realnego planu wszechstronnych zabiegów profilaktycznych obejmujących młodzież oraz osoby w wieku produkcyjnym, co ma znaczenie zarówno moralne, jak i ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JózefaMatyńkowska">Specjalista PKOL Irena Szewińska: Moje odczucia jako byłej zawodniczki pokrywają się częściowo z głosami przedmówców. Na swój własny użytek dzielę medycynę sportową na trzy podstawowe działy:</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JózefaMatyńkowska">a) leczenie kontuzji - nie jest z tym u nas najgorzej,</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JózefaMatyńkowska">b) badania profilaktyczne - objęci są nimi co najmniej raz w roku wszyscy zawodnicy kadry narodowej, wydaje się jednak, że zakres badań powinien być szerszy,</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#JózefaMatyńkowska">c) pomoc lekarska w czasie treningu - wydaje się, że na tym polu występują duże rezerwy, przynajmniej jeśli chodzi o lekką atletykę. Wiem, że np. w NRD lekarz bierze praktyczny udział w treningu zawodników, m.in. przeprowadza badania krwi pozwalające ocenić stopień wytrenowania zawodnika. Nasz Instytut Sportu prowadzi wyrywkowe badania, ale nie są one praktycznie wykorzystywane w procesie treningu.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JózefaMatyńkowska">Padło dzisiaj wiele głosów krytycznych dotyczących sytuacji w lekkiej atletyce. Rzeczywiście nie jest ona najlepsza, nie ma co owijać tego w bawełnę. Chciałbym jednak zauważyć, że lekka atletyka jest taką dyscypliną, w której trudno oczekiwać poprawy wyników z roku na rok. Wyszkolenie zawodnika trwa zwykle kilka lat, stąd też obecne złe wyniki w lekkiej atletyce są efektem błędów związanych z wyławianiem talentów i procesem treningu, popełnionych przed kilkoma laty. Należy zatem pomyśleć o prawidłowym naborze zawodników do klubów; być może, należałoby opracować system rozgrywek dla młodzieży szkół podstawowych i średnich, które umożliwiłyby wyławianie utalentowanych jednostek i ich prawidłowe dalsze prowadzenie. Należałoby chyba również stworzyć system bodźców dla nauczycieli wychowania fizycznego ze szkół podstawowych i średnich, zachęcających do pracy z utalentowaną młodzieżą. Jest to sprawa bardzo ważna, choć nie dotyczy już bezpośrednio Igrzysk Olimpijskich, lecz dalszej perspektywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzReczek">Myślę, że wszyscy tu obecni są zgodni co do tego, że są dwie imprezy sportowe wpływające w poważnym stopniu na nastroje społeczne. Są to: Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej i Igrzyska Olimpijskie. Obie te imprezy mają podstawowe znaczenie dla nastawienia społeczeństwa i ukształtowania opinii o sporcie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WłodzimierzReczek">Na igrzyskach zimowych w Sarajewie należy spodziewać się dobrej atmosfery. Nie napawa jednak optymizmem stan przygotowań naszej ekipy do tych igrzysk. Sądzę, że należy przygotować naszą opinię do nie najlepszych wyników.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WłodzimierzReczek">Igrzyska letnie w Los Angeles niosą wiele zagrożeń - zarówno natury politycznej, jak i ekonomicznej. Mogą one sprawić wiele problemów krajom mniej bogatym. Dzień pobytu zawodnika ma kosztować ok. 55 dol., przewiduje się pełną odpłatność dziennikarzy za korzystanie ze środków transportu. Niejasna jest również sprawa transportu z kraju do USA. Mogą być również komplikacje natury politycznej. Należy spodziewać się demonstracji politycznych wymierzonych przeciwko krajom socjalistycznym. Krótko mówiąc, będzie to Olimpiada trudna ze względów politycznych i finansowych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WłodzimierzReczek">W działalności resortu sportu rysuje się poważny dylemat - narasta dysproporcja między żądaniami opinii publicznej a możliwościami. Rezerw nie ma zbyt wiele, ale w niektórych dziedzinach można je znaleźć. Należy do nich m.in. system zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WłodzimierzReczek">Trzeba mówić z całą otwartością o naszych trudnościach, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Wiele elementów motorycznych przestało funkcjonować w ostatnim czasie. Dotyczy to np. związków zawodowych wspierających tradycyjnie sport. Martwym pionem jest również AZS. Pozostało wojsko i pion gwardyjski. W obecnej sytuacji należy w szerszym stopniu z nich korzystać. Są również AWF - należy zwiększyć ich mobilność w przygotowaniach olimpijskich; pomoc ze strony AWF powinna być bardziej konkretna. Należy zmienić system zarządzania - wymaga on poprawek, ubojowienia i takiego ustawienia, by było wiadomo kto za co odpowiada. Należy też lepiej rozliczać środki, wprowadzić większy porządek na tym odcinku. Dobre rozwiązanie tego problemu, będącego przecież w naszym ręku, poprawi przygotowania olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WłodzimierzReczek">Właściwa organizacja służby zdrowia, nie tylko dla sportu wyczynowego, ale i sportu masowego, to pięta Achillesowa sportu. Sztab olimpijski i resort zdrowia powinny ustalić dla każdej dyscypliny sportowej lekarza, który będzie się nią opiekował. Wyposażyć go trzeba w niezbędne środki materialne oraz uruchomić bodźce materialnego zainteresowania. Współpraca trenera z lekarzem jest nieodzowna, trener bowiem śledzi przede wszystkim osiągnięcia sportowe i nie zawsze zastanawia się, jak te wyniki wpływają na stan fizyczny sportowca. Musi to robić lekarz. Lekarz powinien być traktowany w klubie sportowym na równi z trenerem. Nie może być takiej sytuacji, jak na Mundialu, gdzie pod względem finansowym traktowano lekarza jako osobę towarzyszącą, a nie jako niezbędną obsługę sportową.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WłodzimierzReczek">Stypendia dla sportowców nie mogą być traktowane na równi z rentami czy emeryturami; muszą one spełniać funkcję bodźców. Dla lepiej pracującego sportowca stypendium powinno być wyższe. W latach 1980–1981 system stypendialny był bardzo potrzebny, pozwolił ocalić naszą czołówkę sportową. Teraz jednak wymaga on zasadniczych zmian i dostosowania do obecnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#WłodzimierzReczek">Utrzymanie wysokiej rangi pracy olimpijskiej zadecyduje o wynikach sportowych naszego sportu wyczynowego. Jednak między zadaniem, wobec którego stajemy, a środkami przeznaczonymi na ten cel jest olbrzymia dysproporcja. Stopień zagrożenia jest bardzo wysoki.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#WłodzimierzReczek">Moim zdaniem, nie można oceniać wyników sportowych tylko według liczby zdobytych złotych medali, lecz przede wszystkim poprzez sumę punktów, którą uzyskuje dany kraj na Olimpiadzie.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#WłodzimierzReczek">Działacz sportowy, były trener Jan Mulak: W ostatnim okresie nie mieliśmy do czynienia z procesami demokratyzacji w klubach. Proces taki można było wyraźnie obserwować po roku 1956. Wzmogła się wówczas aktywność społeczna. Obecnie kluby sportowe walczyły tylko o swoją egzystencję i dlatego mamy raczej do czynienia z konsumpcją dotychczasowego dorobku w poszczególnych klubach. W tej sytuacji warto się zastanowić, czy nie należałoby na nadzwyczajnych walnych zebraniach zweryfikować zarządów poszczególnych klubów.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#WłodzimierzReczek">Uważam, że nasza pozycja na Olimpiadzie w Los Angeles jest poważnie zagrożona. Do dobrego przygotowania sportowców potrzebny jest przynajmniej 6-letni cykl przygotowawczy, potrzebne są niezbędne środki. Trzeba zatem uruchomić wszelkie możliwe mechanizmy, a przede wszystkim szkoły sportowe i szkoły mistrzostwa sportowego, dokonać szybko eliminacji, otoczyć szczególną opieką sportowe talenty.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#WłodzimierzReczek">W dyskusji zwracano uwagę, że mamy do czynienia ze zjawiskiem obniżenia poziomu treningu m.in. z powodu gorszego wyposażenia w sprzęt. Przyczyną tego stanu rzeczy są wysokie ceny za użytkowanie sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#WłodzimierzReczek">Opowiadam się za wnioskiem zgłoszonym przez panią Szewińską, ażeby przyznawać premie trenerom przekazującym zawodników do dalszego szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#WłodzimierzReczek">Rektor Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie Tadeusz Ulatowski: Uważam, że powinniśmy lepiej niż dotychczas wykorzystywać istniejące już instytucje dla przygotowań olimpijskich. Nie wystarczy nałożyć na przychodnie nowe obowiązki, do których nie zawsze są przygotowane. Będą one w takiej sytuacji tylko pozorowały działania, które w efekcie nic nie dadzą. Trzeba lepiej wykorzystać potencjał wyższych szkół wychowania fizycznego. Nasza Akademia ma specjalne komisje lekarskie, aparaturę rentgenowską, laboratorium biochemiczne, zakład rehabilitacji, zakład procesu odnowy biologicznej, dysponuje kadrą lekarzy specjalistów. Trzeba zatem spiąć klamrą te wszystkie działania i nałożyć na poszczególne akademie medyczne obowiązek opieki lekarskiej nad określonymi dyscyplinami sportowymi, do których z racji swego działania są najlepiej przygotowane. Jesteśmy gotowi przejąć takie funkcje.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#WłodzimierzReczek">Sekretarz PKOL Jan Pawlak: Wydaje mi się, że na podstawie toczącej się dyskusji możemy wyrobić sobie fałszywy obraz o naszych możliwościach olimpijskich. Główną przeszkodą w poprawianiu wyników jest brak wysoko specjalizowanego sprzętu sportowego. Poszczególne kluby posiadają konta dewizowe w PKO, ale niestety z braku gotówki nie można ich uruchomić. Tymczasem jeżeli np. do grudnia br. nasi łucznicy nie otrzymają łuków o większym naciągu, to będą w gorszej sytuacji niż zawodnicy innych krajów. To samo można powiedzieć o wioślarstwie, tyczkarstwie i innych dyscyplinach sportowych, których wyniki uzależnione są nie tylko od wyszkolenia sportowca, ale również od jakości sprzętu. Z uwagi na naszą sytuację ekonomiczną jesteśmy na straconej pozycji. W sporcie najlepsze wyniki osiągają dzisiaj kraje najbogatsze, a o dalsze miejsca walczą te, które mogą przeznaczyć większe środki dla sportu z funduszu społecznego spożycia.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#WłodzimierzReczek">Naczelny lekarz CPS Janusz Garlicki: Dobrze, że sprawa medycyny sportowej jest przedmiotem obrad komisji sejmowej. W koreferacie mówiono, że o wynikach sportowych decyduje właściwa selekcja uzdolnionej młodzieży, ale nie mniej ważne jest odżywianie, profilaktyka i leczenie sportowców.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#WłodzimierzReczek">Istotne znaczenie ma właściwa organizacja systemu badań sportowych. Muszą one odbywać się systematycznie i być scementowane w jednym zakładzie. Właściwe zaopatrzenie sportowców w środki farmakologiczne pozwala przyspieszyć powrót do dobrego stanu po wysiłku sportowym. Nie są to środki dopingowe, ale wspomaganie farmakologiczne.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#WłodzimierzReczek">Od trzydziestu lat budujemy Centralną Przychodnię Sportową. Właściwie budowa nie została rozpoczęta i nie mamy gdzie ustawić aparatury dla prowadzenia niezbędnych badań w sporcie wyczynowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#HenrykRafalski">Chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie, czy przyznanie sportowcom dodatkowych kartek żywnościowych rozwiązuje w jakiejś mierze problemy odpowiedniego żywienia sportowców. Chciałbym zorientować jakiego rzędu pomoc jest w tej dziedzinie potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#HenrykRafalski">Mówiliśmy o doskonałości sprzętu sportowego, ale trzeba również zapewnić właściwe ubrania dla sportowców. Niedopuszczalne jest, ażeby źle ufarbowane koszulki barwiły w czasie meczów ciała sportowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarianRenke">Z dzisiejszej dyskusji wynika, iż podzielamy opinię co do potrzeby dobrego przygotowania naszych zawodników do Olimpiady. Fakt, że przygotowujemy się do niej, mimo obecnych, trudnych warunków, napawa optymizmem. Chcę jednak zwrócić uwagę, że musimy formułować nasze postulaty w kategoriach realnych. Jesteśmy zaniepokojeni sytuacją w lekkiej atletyce, a dziś już nie wystarczy uporać się z kłopotami, dziś potrzebny jest tzw. wielki skok, co, obawiam się, nie jest po prostu możliwe. Olimpiada w Los Angeles będzie olimpiadą wyjątkową. Nie ma pewności, czy wszyscy zawodnicy i działacze otrzymają prawo wjazdu do USA. Jak będzie z zakwaterowaniem? Jak z opieką lekarską? Pytań takich jest zresztą znacznie więcej. Sądzimy, że zdołamy uzyskać na nie odpowiedzi w styczniu przyszłego roku podczas narady Komitetów Olimpijskich w Los Angeles. Musimy jak najlepiej zorganizować przygotowania do tej Olimpiady i dobrze rozpisać role, nie pomijając AWF, polskich związków sportowych czy klubów. Został już powołany sztab olimpijski. Wchodzimy właśnie w drugą fazę przygotowań, gdzie sprawą niezmiernie ważną będzie prawidłowa organizacja pracy trenerów i dyscyplina zawodników. Zgadzam się z wiceministrem zdrowia co do potrzeby wspólnego opracowania nowego systemu opieki lekarskiej nad sportowcami. Co zrobić, aby lekarz był uczestnikiem procesu treningowego? Kłopoty z bazą utrudniają działania medycynie sportowej. Uprzejmie proszę, aby Komisja Zdrowia raz jeszcze zabrała głos na temat budowy Centralnej Przychodni Medycyny Sportowej w Warszawie, a także, aby pomogła w rozwiązaniu problemów z zaopatrzeniem w sprzęt sportowy. Dzisiaj również nasi czołowi sportowcy nie mają dostatecznych ilości sprzętu. Sprawą ogromnej wagi jest uzyskanie 100 tys. dolarów na zakup sprzętu dla olimpijczyków.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarianRenke">Z naszych wypowiedzi i materiałów wynika, iż uważamy sport szkolny za najważniejszy i najbardziej zaniedbany. Stąd nasze zabiegi w Ministerstwie Oświaty o pomoc dla szkół, stąd położenie olbrzymiego nacisku na szkolne zawody sportowe, igrzyska młodzieży, spartakiady. Jesteśmy zdania, że program szkoleniowy PZLA trzeba ustawić bardziej pod kątem juniorów.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MarianRenke">Dzięki pomocy MHWiU kadra olimpijska otrzymuje dodatkowe przydziały mięsa. Uważamy natomiast, że kluby sportowe, zamiast przydzielać swoim pracownikom dodatkowe kartki, powinny ich po prostu dożywiać.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MarianRenke">Podczas naszej wizyty w ośrodkach sportu sprawa kartek była podnoszona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HenrykGrenda">Zgadzamy się ze stanowiskiem przewodniczącego Mariana Renke.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HenrykGrenda">Dlaczego wstydzimy się o tym mówić? Przecież wiadomo, że sport to wysiłek fizyczny i w związku z tym człowiek uprawiający sport wyczynowy musi spożywać więcej białka. Dlaczego nie dać tym 5 czy 10 tysiącom czynnych zawodników dodatkowych racji mięsa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykSkrobisz">Można tę sprawę rozwiązać. Chociaż przyznać muszę, iż boimy się tworzenia nowych grup uprzywilejowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefRóżański">Kluby powinny dożywiać, a nie dawać kartki. Dodatkowa kartka przyznana sportowcowi i tak zginie w jego garnku rodzinnym. Tym samym on zje mniej aniżeli powinien.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BolesławKapitan">Cieszy nas, że opinie poselskie zostały przyjęte w sposób przychylny. Władze rozumieją swoją rolę, miejsce i zakres odpowiedzialności. Z naszej strony powinniśmy:</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#BolesławKapitan">- wystąpić do wicepremiera Obodowskiego w sprawie respektowania zarządzenia nr 22 dotyczącego zrealizowania zakupów sprzętu sportowego dla przygotowań olimpijskich na sumę 100 tys. dolarów,</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#BolesławKapitan">- nawiązać, zgodnie z sugestią wiceministra Mlekodaja, współpracę z resortem zdrowia i zdopingować przemysł chemiczny do większej i jakościowo lepszej produkcji sprzętu sportowego,</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#BolesławKapitan">- przygotować opinię w sprawie propozycji utworzenia filii wydziału AWF w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#BolesławKapitan">Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się z wypowiedzią prezesa Reczka, nie podzielam jednak jego opinii, iż na Olimpiadzie liczy się suma punktów, nie zaś medale. Nie zgadzam się również ze stwierdzeniem, że jesteśmy skazani, niejako z góry, na zajęcie gorszej pozycji. Co ma sytuacja gospodarcza i polityczna do wyników w sporcie? Nie tylko siła ekonomiczna państwa decyduje o wynikach sportowych. Japonia, będąca potęgą ekonomiczną, zajmuje w sporcie odległe pozycje, gdy tymczasem Bułgaria plasuje się na piątym miejscu w świecie. Również Rumunia, przeżywająca poważny kryzys gospodarczy, depce nam w sporcie po piętach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykRafalski">Chciałbym zebrać propozycje uwag do dezyderatów zgłoszone w toku dzisiejszych obrad. Sądzę, że dezyderaty powinien przygotować zespół pod kierunkiem posła Bolesława Kapitana. Dezyderaty dotyczyłyby następujących spraw:</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HenrykRafalski">- polepszenia zaopatrzenia w sprzęt sportowy, szczególnie do uprawiania sportu wyczynowego,</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#HenrykRafalski">- zabezpieczenia od strony finansowej i programu merytorycznego przygotowań do Igrzysk Olimpijskich,</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#HenrykRafalski">- wyżywienia sportowców i przygotowania koncentratów spożywczych na okres startów,</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#HenrykRafalski">- rozszerzenia kształcenia nauczycieli wf i rehabilitantów w AWF, uniwersytetach i innych uczelniach,</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#HenrykRafalski">- usprawnienia 6-letniego przygotowania organizacyjnego do kolejnych Igrzysk Olimpijskich,</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#HenrykRafalski">- koncentracji dyscyplin sportowych w wyspecjalizowanych ośrodkach,</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#HenrykRafalski">- poprawy opieki medycznej w sporcie, zwłaszcza wyczynowym i w trakcie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#HenrykRafalski">W kolejnym punkcie porządku dziennego Komisja przyjęła dezyderat do ministra kultury i sztuki w sprawie zwiększenia przydziału papieru dla Państwowego Zakładu Wydawnictw Lekarskich.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>