text_structure.xml
87.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławMilewski">Dnia 27 listopada 1980 r. Komisja Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, obradująca pod przewodnictwem posła Zygmunta Surowca (ZSL), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MirosławMilewski">- założenia projektu ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk, - informację o działaniach na rzecz podnoszenia kultury prawnej funkcjonowania organów wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MirosławMilewski">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele:</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MirosławMilewski">- Komisji Kultury i Sztuki z przewodniczącą poseł Krystyną Marszałek-Młyńczyk (SD) i Prac Ustawodawczych z przewodniczącym posłem Sylwestrem Zawadzkim (PZPR).</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#MirosławMilewski">- minister sprawiedliwości Jerzy Bafia i wiceminister Tadeusz Skóra, przedstawiciele Sądu Najwyższego z prezesem Janem Żakiem, Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk z prezesem Stanisławem Kosickim, Prokuratury Generalnej z zastępcą Prokuratora Generalnego PRL Józefem Żytą, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Kultury i Sztuki, Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych z przewodniczącym prof. Klemensem Szaniawskim, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich z członkiem Zarządu Jackiem Moskwą, Klubu Sprawozdawców Parlamentarnych z przewodniczącą Ryszardą Kazimierską.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#MirosławMilewski">Na wstępie obrad przewodniczący Komisji poseł Zygmunt Surowiec (ZSL) poinformował, że toczy się obecnie w kraju dyskusja nad projektem ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk. Przewidziane w postępowaniu ustawodawczym prace sejmowe nad tym projektem zostaną rozpoczęte, gdy odpowiedni projekt wpłynie do Sejmu. Dyskusja, którą Komisja obecnie podejmuje dotyczy założeń projektu znajdującego się w stadium prac rządowych.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#MirosławMilewski">Założenia projektu ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk przedstawił minister sprawiedliwości Jerzy Bafia: Dziękując Komisji za inicjatywę włączenia się we wstępny etap prac legislacyjnych, mówca podkreślił, że jest to dowodem zainteresowania posłów i wagi, którą przywiązują oni do zagadnień będących przedmiotem zamierzonej regulacji. Tryb prac nad projektem ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk różni się od normalnie stosowanego postępowania ustawodawczego. W dotychczasowej praktyce projekt ustawy po przygotowaniu zostaje przesłany zainteresowanym z wyznaczeniem 14-dniowego terminu do zgłoszenia uwag. Po zestawieniu tych uwag i dodatkowych rozmowach sporządza się informację prezentowaną Radzie Legislacyjnej, a następnie kieruje projekt na posiedzenie Rady Ministrów. Ze względu na złożoność regulowanej problematyki, odstąpiliśmy od dotychczasowych sposobów postępowania.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#MirosławMilewski">Obowiązujący obecnie dekret z dnia 5 lipca 1946 o utworzeniu Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk stanowi regulację enigmatyczną i zawężoną. W myśl dotychczasowych przepisów wiele spraw z tego zakresu toczyło się w postępowaniach prawnych typu wewnętrznego, nie mających publicznego odzwierciedlenia.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#MirosławMilewski">Głównym celem postanowień gdańskich w tym zakresie jest wydobycie prawnych aspektów kontroli prasy, publikacji i widowisk z postępowań wewnętrznych i ukształtowanie zasad tej kontroli w ramach obowiązującego porządku prawnego, z zastosowaniem najwłaściwszych form regulacji.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#MirosławMilewski">Obecnie znajdujemy się wobec potrzeby nauczania się tej problematyki. Resort nie zajmował się dotychczas zagadnieniami kontroli prasy, publikacji i widowisk. Mieliśmy pewne doświadczenia związane z próbami podejmowanymi w tym zakresie; pozostały one bez rezultatu.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#MirosławMilewski">Istotne znaczenie ma również przygotowanie się do zrozumienia regulowanych zagadnień w opinii publicznej i w zainteresowanych środowiskach. Ten aspekt powinien rzutować na metodę przygotowania projektu i rozpatrywania problemów z projektem tym związanych. W toku prac nad projektem zastosowano po raz pierwszy metodę forum dyskusyjnego - wszystkim środowiskom stworzono możliwość kontaktów z autorami projektu w ramach tego forum, czego normalnie się nie robi. Forum odbyło się 21 listopada br. Zaprezentowano tam szeroki zestaw uwag krytycznych, które mogą zostać wykorzystane. Następnie zostaną zebrane uwagi ze wszystkich zainteresowanych środowisk. Chcemy znaleźć najwłaściwsze formy ukształtowania zespołu problemów, które powinny być następnie rozstrzygnięte wspólnie z Komisją Porozumiewawczą Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych, a także z udziałem Rady Legislacyjnej. Pozwoliłoby to rozpatrzeć sprawy budzące największe kontrowersje. Do zagadnień tych należą zarówno problemy założeń społeczno-politycznych i polityczno-ustrojowych projektu, jak i kwestie legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#MirosławMilewski">Mówca wyraził nadzieję, że propozycja spotkania z zainteresowanymi będzie przyjęta. Po zebraniu plonu dyskusji, na początku grudnia trzeba będzie sformułować autopoprawki do projektu rządowego. Poprawki te, zwłaszcza w świetle oświadczeń jakie miały miejsce na ostatnim posiedzeniu plenarnym Sejmu, byłyby uzgodnione z Komisją Porozumiewawczą Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych, z Radą Legislacyjną, a być może także z innymi ogniwami, jeżeli ich zainteresowanie projektem będzie się utrzymywać.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#MirosławMilewski">Od dawna proponowano, by komisje sejmowe zapoznawały się z projektami rządowymi na wstępnym etapie prac legislacyjnych, a nie dopiero wówczas, gdy projekt zostanie już wniesiony i rząd walczy o każde słowo. Dołączenie konkretnego projektu do założeń, co ma miejsce obecnie, służy ułatwieniu dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#MirosławMilewski">Charakteryzując założenia projektu, podkreślić trzeba znaczenie kultury korzystania z wolności słowa. Sprawa ta ma szerokie aspekty społeczne i będąc składnikiem kultury narodowej wpływa zarazem na kształtowanie się życia publicznego. Projekt akcentuje to silnie. W dotychczasowej dyskusji powstają wątpliwości czy zagadnienie to zaakcentowane jest właściwie.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#MirosławMilewski">Art. 1 projektu problematykę wolności słowa wiąże z zagadnieniami życia publicznego, traktując korzystanie z wolności słowa jako prawo obywateli PRL służące korzystaniu z informacji, a także udziałowi w konsultacjach i dyskusjach nad węzłowymi problemami rozwoju kraju, jak również korzystaniu z dorobku nauki i kultury.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#MirosławMilewski">Dobrze się stało, że podjęto próbę ukształtowania tego zagadnienia w płaszczyźnie prawa publicznego. Wyrażane są wątpliwości, czy ujęcie to nie zawęża regulacji. Zawężenie jest jednak o tyle słuszne, że sprowadza kontrolę do zagadnień wolności słowa ujmowanych w aspekcie praw obywatelskich, a nie we wszystkich aspektach filozoficzno-społecznych. Resort traktuje kierunkowe sformułowania wymienionego artykułu jako otwarty temat i nie broni ich zawzięcie.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#MirosławMilewski">Centralnym problemem pozostaje osiągnięcie nowej jakości w dziedzinie kontroli wstępnej. Wydaje się, że integralnym elementem tego rodzaju nowej jakości jest jedność pomiędzy wykonywaniem kontroli w trybie administracyjnym i poddaniem tej kontroli nadzorowi sądowemu. Można sobie wyobrazić, że tego rodzaju nową jakość mielibyśmy również wówczas, gdyby utrzymany został dotychczas obowiązujący dekret, a wprowadzono by kontrolę sądową w tym zakresie. Zalety kontroli sądowej wiążą się z jej jawnością i spornym charakterem postępowania, a także z kształtowaniem, w związku ze sprawowaniem tej kontroli, zasad, które mogą być następnie przedmiotem oceny dokonywanej na przykład przez komisje sejmowe. Ustalane przez sąd reguły stają się własnością publiczną i rzutują na przyszłą praktykę. Stwierdzić można, że dyskusja publiczna w małym stopniu stanowi odzwierciedlenie uznania znaczenia jakościowych przekształceń w dziedzinie kontroli prasy, publikacji i widowisk związanych z projektem.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#MirosławMilewski">Przedmiotem dyskusji jest zagadnienie zakresu sądowej kontroli decyzji cenzorskich. Chodzi zwłaszcza o to, czy kontrola tama dotyczyć jedynie zgodności z prawem, czy też również zagadnień o charakterze materialnym, takich jak celowość. Rozstrzygnięcie tej kwestii rzutuje na wybór sądu. W świetle porozumień gdańskich sądem właściwym jest Naczelny Sąd Administracyjny. Sąd ten jednakże kontroluje zgodność decyzji administracyjnych z prawem i nie zajmuje się ustalaniem faktów. Wydaje się potrzebne odbycie spotkania na forum Rady Legislacyjnej i Komisji Porozumiewawczej Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych dla wyjaśnienia związanych z tym problemów. Występują bowiem rozbieżności dotyczące rozumienia kontroli legalności oraz działalności Naczelnego Sądu Administracyjnego w tym zakresie. Albo więc należy uczynić organem właściwym w zakresie kontroli decyzji cenzorskich Naczelny Sąd Administracyjny, albo też wyposażyć w kompetencje w tym zakresie inny organ, spełniający funkcje w dziedzinie rozpoznawania spraw w postępowaniu sądowym, gwarantującym sprawdzian obiektywności.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#MirosławMilewski">Drugi podstawowy zespół problemów wiąże się z pytaniem, jaki model kontroli publikacji należałoby preferować w ramach przyszłych rozwiązań ustawowych: czy ma być to więc model kontroli prewencyjnej, czy też model kontroli represyjnej, następczej. W tej dziedzinie przyjęte są zróżnicowane rozwiązania w poszczególnych systemach prawnych. Doświadczenia wynikające z różnych ujęć prawnych tego problemu należałoby dokładnie przestudiować. W dyskusji nad problemem modelu kontroli szczególnie ważny będzie głos środowisk twórczych i naukowych. Trzeba z naciskiem podkreślić, że koncepcja kontroli represyjnej w konsekwencji prowadzić musiałaby również do zmiany funkcji organów wymiaru sprawiedliwości w tej dziedzinie. Kontrola sądowa koncentrowałaby się bowiem nie tyle nad ustaleniem celowości ingerencji organów cenzury, ale przede wszystkim na sprawach odpowiedzialności karnej i cywilnej autorów naruszających wolność słowa. Dalsza dyskusja nad wskazanym problemem wydaje się nieodzowna. Należy przy tym podkreślić, że odpowiednie ukierunkowanie tej dyskusji w niemałym stopniu zależeć będzie od precyzyjnego ustalenia pojęć kontroli prewencyjnej i kontroli represyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#MirosławMilewski">Kwestią o podstawowym znaczeniu jest zakres dopuszczalnej ingerencji organów cenzury. Pewne istotne ustalenia w tym temacie wynikają z porozumienia gdańskiego. Nie ulega wątpliwości, że przyjęte w porozumieniu założenia są wiążące dla rządu w toku opracowania projektu ustawy. W artykule 2 projektu rządowego, który w ustępie 1 zakreśla ogólnie granice korzystania z wolności słowa w prasie, publikacjach i widowiskach, wykorzystano w znacznym stopniu sformułowania zawarte w tekście porozumienia, zmieniając je o tyle tylko, o ile było to konieczne dla pewnego uściślenia oraz uzgodnienia z ogólnie stosowaną terminologią prawniczą. W związku z tym na przykład tekst projektu rządowego posługuje się pojęciem tajemnicy państwowej, uznając tajemnicę gospodarczą za jedną z postaci tajemnicy państwowej. W punkcie 1 ustępu 1 art. 2 projektu podkreśla się wyraźnie, że korzystanie z wolności słowa nie może naruszać zasad ustrojowych, gwarantowanych Konstytucją PRL i innymi ustawami. Proponowany ustęp 2 tego przepisu ujęty został natomiast bardzo syntetycznie i ma na celu zakreślenie ogólnych granic wolności słowa z punktu widzenia odnowy innych wartości gwarantowanych przez obowiązujący system prawny, a więc na przykład cześć i godność człowieka.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#MirosławMilewski">Obok projektu rządowego przygotowany został projekt ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk przez środowiska dziennikarskie i twórcze. Założenia tego projektu w dość istotnym stopniu różnią się od koncepcji przyjętych w projekcie rządowym. Przede wszystkim należy podkreślić, że inny jest proponowany zakres ingerencji organów cenzury. W projekcie środowisk dziennikarskich odwołano się przede wszystkim do terminologii prawno-karnej przy określaniu treści, które są objęte kontrolą cenzury. Przyjęcie takiej właśnie koncepcji budzić może szereg istotnych wątpliwości, a nawet zastrzeżeń i to nie tylko natury terminologicznej. Po pierwsze bowiem nasuwa się pytanie, dlaczego autorzy projektu odwołując się do sformułowań ustawy karnej, pominęli szereg podstawowych, o istotnym znaczeniu przepisów, których naruszenie konsekwentnie powinno prowadzić do ingerencji organów cenzury. Oceniając taki kierunek rozwiązań trzeba ponadto stwierdzić, że problem kontroli publikacji, prasy i widowisk zostaje przesunięty na zupełnie inną płaszczyznę, mianowicie na płaszczyznę zapobiegania przestępczości związanej z niedozwolonymi publikacjami. Ujęcie to natomiast, w mniejszym stopniu może być uznane jako propozycja ustawowego określenia granic wolności słowa.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#MirosławMilewski">W projekcie przygotowanym przez środowisko dziennikarzy jest jeszcze jedna kwestia budząca pewną wątpliwość, chodzi mianowicie o niezgodność sformułowań proponowanych w tym projekcie z porozumieniem gdańskim. Należy bowiem zaznaczyć, że artykuł 2 projektu społecznego pomija na przykład sprawy dotyczące ochrony bezpieczeństwa i ochrony interesów międzynarodowych Polski, pomija także całkowicie problem ochrony dobrych obyczajów, o których to kwestiach wyraźnie była mowa w porozumieniu gdańskim.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#MirosławMilewski">Ostatni problem stanowi zagadnienie usytuowania urzędu kontroli. Nasza koncepcja kładzie nacisk na to, kto będzie sprawował kontrolę, a nie komu będzie podlegał urząd. Trzeba dostrzec, że nie zawsze bliskość organu ułatwia pełną jego kontrolę. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada, że działalność urzędu kontroli będzie co roku sprawdzana przez rząd, Radę Państwa oraz właściwą komisję sejmową. Bezpośrednie podporządkowanie urzędu kontroli Sejmowi oznaczałoby nadmierną jego nobilitację. Konsekwentnie prezes urzędu musiałby być bezpośrednio powoływany i odwoływany przez Sejm, a cała zmiana wymagałaby zapisu w Konstytucji. Jest to oczywiście możliwe, czy jednak nie wyolbrzymiałoby to społecznego znaczenia tego typu instytucji?</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#MirosławMilewski">W zakończeniu mówca podkreślił, że referowany projekt ma charakter wstępny, który niewątpliwie ulegnie zmianie pod wpływem dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SzczepanStyranowski">Obok projektu ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk przegotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, pojawiło się wiele gotowych projektów lub tez takiej ustawy przygotowanych przez różne środowiska społeczne. Posłowie nie znają ich jednak, co utrudnia wypowiedzenie się w dyskusji. Ponadto późno otrzymaliśmy materiały resortu, nie było szans na przeprowadzenie konsultacji ze środowiskami, które reprezentujemy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SzczepanStyranowski">Art. 2 ust. 2 projektu rządowego stanowi, że korzystanie z wolności słowa nie może być nadużywane dla naruszania czci i godności człowieka. W odróżnieniu od ochrony dóbr, o czym jest mowa w ust. 1 tego artykułu, których nie wolno naruszać, w tym przypadku mowa jest o nadużywaniu. Jest to niezwykle nieostre kryterium, wymaga ono sprecyzowania.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SzczepanStyranowski">Rada Legislacyjna powinna podjąć próbę analizy wszystkich powstałych do tej pory projektów, ustalić punkty wspólne i różnice, a tak przygotowany materiał przedstawić naszej Komisji. Dopiero wtedy będziemy mogli prowadzić w pełni rzeczową dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Dyskusja nad ustawą o kontroli prasy, publikacji i widowisk nie jest spowodowana emocjami, jak sugerował minister sprawiedliwości, lecz troską o stan praworządności w naszym kraju. Z tego względu każdy z projektów, jakie licznie powstały, musi zostać przyjęty z ogromnym zadowoleniem i traktowany jako wyraz społecznej troski o przestrzeganie prawa oraz jego jakość. Wynika stąd wniosek, że wszystkie projekty winny zostać merytorycznie rozpatrzone.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Projekt ustawy, po jego wpłynięciu do Sejmu, powinien być rozpatrywany przez komisję nadzwyczajną, złożoną z przedstawicieli Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Prac Ustawodawczych, Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W praktyce stosowane są różne systemy cenzury. Poglądy, który system uznać w naszych warunkach za optymalny, nie są w naszym społeczeństwie jednolite, ale wydaje się, że większość opowiada się za cenzurą prewencyjną, przewidującą jednak możliwość odwołania się oraz należycie funkcjonujący system kontroli nad działalnością urzędu cenzorskiego. Sejmowa Komisja Kultury i Sztuki postuluje uniezależnienie urzędu kontroli od administracji oraz podporządkowanie go Sejmowi. Na sądzę, aby podniosło to jego rangę w odczuciu społecznym. Uzasadniając projekt, minister sprawiedliwości trafnie podkreślił, że rząd zobowiązany jest do strzeżenia porządku publicznego, nie jest to jednak jedyna przesłanka, od której zależy wybór organu, któremu cenzura ma podlegać. Nie można nie brać pod uwagę problemu zaufania obywateli do organu kontrolującego. Odwołanie od decyzji może przysługiwać albo do sądu administracyjnego, albo cywilnego. Pierwsza możliwość ma tę wadę, że sąd ten nie wypowiada się co do meritum. Nie ma wątpliwości, że tryb pracy sądu musi uwzględniać specyfikę funkcjonowania prasy, zwłaszcza gdy chodzi o terminy rozpoznawania spraw. Jest konieczne, aby ustawa o kontroli prasy, publikacji i widowisk była rozpatrywana w kontekście innych, związanych z nią regulacji, to jest postulowanej ustawy o środkach masowego przekazu, układu zbiorowego pracy dla dziennikarzy oraz dziennikarskiego kodeksu obyczajowego. Wszystkie one muszą tworzyć spójny system.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Na tle dotychczas obowiązującego dekretu z 1946 r. przedstawiony projekt uważam za niespójny oraz zbyt ogólnikowy. Trzeba jeszcze nad nim sporo popracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyBafia">W kwestii formalnej - zostałem źle zrozumiany. Nie miałem intencji wyrażenia myśli, która w jakikolwiek sposób nie doceniałaby znaczenia społecznych projektów ustawy. Ministerstwo z uwagą odnotowuje wszelkie projekty oraz wszystkie wypowiedzi, jakie padają w toczącej się obecnie w wielu środowiskach dyskusji. Cały materiał będziemy starali się uwzględnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AntoniKorzycki">Jest bardzo cenne, że mamy możliwość zapoznać się z założeniami projektu ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk. To co otrzymaliśmy, jest bardzo ściśnięte, skondensowane. Są to rzeczywiście tezy, sądzę, że właściwy projekt ustawy będzie bardziej rozwinięty, tak aby nie doszło do jego rozwodnienia, do roztopienia niektórych spraw. Działalność prasy musi podlegać wglądowi. Tak samo filmy; zbyt często bowiem wiele z nich jest krytykowane za prezentowanie nagości, na co patrzą 14–15-letnie dzieci.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AntoniKorzycki">Część obywateli twierdzi, że dochodzi obecnie do rozbrojenia władzy - centralnej, wojewódzkiej, każdej. Nie można wszystkiego mówić w telewizji, nie powinno się pokazywać, jak obraża się premiera rządu PRL.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyZygmanowski">Dobrze, że dyskutujemy nad założeniami, a nie nad gotowym projektem. Nie jestem znawcą zagadnienia, ale przecież w niedługim czasie będę zobowiązany do jednoznacznego wypowiedzenia się za lub przeciw projektowi. Dzisiejsza dyskusja umożliwi mi wyrobienie swego poglądu. Mogę wypowiadać tylko jako obywatel, ale każdego obywatela dotyka działalność organu kontroli prasy. Podstawą jego działania powinno być przestrzeganie zasady wolności wypowiadania się. Jakie mają być kryteria tej wolności? Przede wszystkim wiele wynika z Kodeksu karnego. Jego postanowienia projektowana ustawa musi brać pod uwagę. W art. 2 projektu mamy 5 punktów wypowiadających to, co ma podlegać ochronie. Jednakże kodeks karny przewiduje znacznie więcej niedozwolonych stanów faktycznych, a więc kryteria kontroli potraktowane są może zbyt wąsko.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzyZygmanowski">Podstawowe zagadnienie stanowi system kontroli: wstępna czy następcza. Należy zastanowić się przede wszystkim nad tym, co ta ustawa zmieni.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JerzyZygmanowski">Powszechnie krytykuje się dotychczasowy stan rzeczy, pozbawiający nas wielu istotnych informacji. Jako obywatel chcę mieć prawo do pełnej, rzetelnej informacji. Czy może to zagwarantować kontrola wstępna, gdzie każda informacja podlega subiektywnej ocenie cenzora, który może ograniczyć jej obieg? Oczywiście cenzor zobowiązany jest kierować się określonymi kryteriami, ale są one sformułowane niezwykle ogólnie. Zawsze więc może zdarzyć się fakt, że nie będę mógł otrzymać informacji, których rozpowszechnianie cenzor uznał za niewskazane. Niewątpliwie kontrola wstępna jest wygodna, dla niektórych autorów, jak się zdaje mniej odpowiedzialnych, którzy wolą decyzję o druku złożyć na barki cenzora, ale tak chyba nie powinno być. Czy cenzorzy są pociągani do odpowiedzialności za puszczone informacje, które nie powinny znaleźć się w druku? Bo jeśli tak, to po kilku przypadkach cenzor robi się bardziej papieski, niż sam papież i ogląda później każdy tekst przez powiększającą lupę, żeby wszystko dobrze zauważyć.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JerzyZygmanowski">Modelowi kontroli wstępnej musi oczywiście odpowiadać należycie pomyślany system kontroli sądowej. Jako dyrektor przedsiębiorstwa wiem, że gdy mam większe uprawnienia - muszę ponosić zwiększoną odpowiedzialność za ich wykorzystywanie. Tak samo musi być w przypadku kontroli prasy, publikacji i widowisk.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JerzyZygmanowski">Konieczne jest sprecyzowanie sformułowań projektu dotyczących kontroli wstępnej, a zwłaszcza jej zakresu. Jeśli dotychczasowe sformułowania dotyczące zakresu kontroli wstępnej miałyby zostać utrzymane, to kontrola ta powinna zostać ograniczona.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JerzyZygmanowski">Nawiązując do zagadnienia usytuowania cenzury w systemie organów państwowych, mówca stwierdził, że trudno o dostateczną argumentację przemawiającą za podporządkowaniem cenzury Sejmowi. Obecnie rozpatrywana redakcja projektu nie jest jednak ostateczna i zapewne będzie ulegała zmianom.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JerzyZygmanowski">Wraz z projektem przedstawione powinny zostać projekty wszystkich aktów wykonawczych. Przewidywana w art. 18 projektu rządowego delegacja dla Rady Ministrów jest zbyt szeroko określona.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Dyskusja dotyczy zagadnienia o ogromnej doniosłości. Nawiązując do jednego z poprzednich posiedzeń Komisji, mówca wyraził żal, iż głosy dyskusji, która się wówczas odbyła, prezentujące punkt widzenia posłów na sprawy publiczne i węzłowe zagadnienia życia społecznego, nie dotarły do adresatów. Dopiero późniejsze wydarzenia musiały nadać szczególną doniosłość opiniom poselskim.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Zagadnienia kontroli prasy, publikacji i widowisk trzeba rozpatrywać w świetle postanowień Konstytucji dotyczących wolności obywatelskich oraz możliwości i konieczności ograniczeń w tym zakresie, a także stopnia tych ograniczeń. Zamieszczony w prasie „Dip-owski” projekt ustawy lepiej eksponuje istotę omawianego zagadnienia, ponieważ czyni punktem wyjścia regulacji przyjęcie odpowiedniej zasady konstytucyjnej. Na tym tle nabiera znaczenia wszystko to, co jest niezbędne dla rzeczywistej wolności słowa - wyraźne określenie granic podmiotowych i przedmiotowych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Dyskusja o wartości poszczególnych sformułowań legislacyjnych jest przedwczesna. Trzeba natomiast zastanowić się nad tym, jakie założenia muszą przyświecać projektowi, by mógł on zyskać wstępną akceptację społeczną. Dzisiejsze posiedzenie Komisji powinno mieć charakter pierwszego w cyklu. Stoimy w przededniu społecznej dyskusji nad projektami zamieszczonymi w prasie. Dzięki publikacji projektów będą one mogły stać się przedmiotem szczegółowych uwag, w tym również formułowanych na spotkaniach poselskich. Uwagi te będą bardzo konkretne. Dotychczas w tego rodzaju sytuacjach wszyscy zgodni byli co do generaliów, natomiast różnice pojawiały się wówczas, gdy sformułowania ogólne miały zostać przełożone na język praktyki. Konkretyzacja dyskusji pozwala więc na wzbogacenie jej rezultatów.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Gdy chodzi o mechanizmy gwarantujące należytą kontrolę nad ograniczeniami elementarnych praw obywatelskich, to rozważane są w tym zakresie dwie koncepcje - podporządkowania cenzury naczelnemu organowi administracji i podporządkowania jej Sejmowi. Nie budzi entuzjazmu podporządkowywanie Sejmowi ogniw znajdujących się w systemie zarządzania. Są jednak doniosłe problemy o wielkiej wadze mające charakter społeczny, które wymagają stworzenia odpowiedniego mechanizmu umożliwiającego kontrolę ponad administracją państwową. Z uwagi na to opowiedzieć się należy za podporządkowaniem cenzury Sejmowi, by można było pełniej i lepiej czuwać nad przestrzeganiem praw obywatelskich. W Sejmie spotykają się bowiem dwa wektory - jeden - wiążący się z oczekiwaniem, by obywatele przestrzegali prawa i drugi - odpowiadający oczekiwaniu, by wszystkie ogniwa administracji współdziałały w tym kierunku. Wypadkowa tych wektorów pozwoli na prawidłową realizację kontroli zasad ograniczania wolności słowa i pisma. Wyższość koncepcji podporządkowania cenzury Sejmowi wyraża się w stworzeniu instrumentu kontrolnego mogącego przeciwdziałać nadmiernym ograniczeniom w realizacji praw obywatelskich. Wymaga uściślenia szereg uprawnień szczegółowych Sejmu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Gorące dni sierpniowe dyktują pilność rozwiązań. Obawiano się, że zbyt długi termin na przygotowanie projektu ustawy może doprowadzić - co się już nieraz zdarzało - do pomniejszenia lub zaniechania, czy udaremnienia samej inicjatywy. Jednakże trzymiesięczny termin, jaki został ustalony nie jest do dotrzymania. Projekty wymagają jeszcze dyskusji i nie mogą być ostatecznie przyjęte. Jeśli sformułowania w nich zawarte nie mają być traktowane subiektywnie, to w takim razie trzeba je odpowiednio przygotować, w oparciu o konsultacje społeczne.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Mówcą przychylił się do opinii posła Jerzego Zygmanowskiego, wskazującej na konieczność przedstawienia projektowanej ustawy wraz z aktami wykonawczymi. Niezbędne jest zharmonizowanie tej ustawy z prawem prasowym. Podejmowanie małych kroczków nie byłoby właściwe. Można powiedzieć, że inicjatywa dotycząca prawnego uregulowania zagadnienia cenzury jeszcze się nie zmaterializowała. Nie należy uznawać, że dyskusja rozwiązała już wszystkie problemy, ale trzeba stworzyć szansę, by była ona rzeczowa i pozwoliła na wyjaśnienie oraz ocenę stanowisk. W związku z projektem należy rozważyć również kwestie cenzury podmiotowej w aspekcie ochrony praw autorskich. Zagadnienie to musi być właściwie wyrażane w systemie prawnym. Obydwa projekty (”rządowy” i „ społeczny”) nawiązują do przepisów prawa karnego. Nie chodzi wszakże o tworzenie wrażenia rozszerzania zakresu kontroli, ale o wpływanie na sprecyzowanie tego zakresu. Zagadnienie tajemnicy państwowej zostało w projekcie rządowym uregulowane w sposób enigmatyczny. Zagadnienie to - bez wskazywania na konkretne przykłady - powinno zostać uznane za mające szczególny wydźwięk społeczny i wymagające jasności.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Pole działalności cenzury należy określić ściśle, celowo i w sposób nieuciążliwy dla obywateli, tak, aby kwestia wyjątków od zasady korzystania z wolności obywatelskich była potraktowana racjonalnie. Zasadne są uwagi posła Jerzego Zygmanowskiego dotyczące kontroli wstępnej w proponowanym projekcie rządowym modelu cenzury, gdyż w tym ujęciu kontrola obejmuje wszystko. Projekt powinien odzwierciedlać zasadę domniemania uczciwości. Przesłanki pozwalające na stwierdzenie konieczności ograniczeń z uwagi na zagrożenie społeczne powinny być wyraźnie określone.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Również w projekcie „Dip-u” nie wszystkie elementy potraktowane są w sposób pełny, o co trudno zresztą mieć pretensję. Projekt ten nie zawiera stwierdzenia, że wolność słowa i druku nie może być wykorzystywana w celu naruszającym dobre obyczaje. Tymczasem coraz częściej musimy odwoływać się do dobrych obyczajów i nie możemy pomijać sformułowania mającego istotne tradycje i będącego nośnikiem wartości społecznych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Główny akcent położyć trzeba na prawidłowe rozumienie kontroli prewencyjnej, w taki sposób, aby zapobiegała ona naruszeniom prawa, ale nie była uciążliwa i powszechna. Być może właściwą rolę spełniłaby tu formuła dotycząca mediacji, która odzwierciedla dążenie do porozumienia. W czasie rozmów mediacyjnych mogą upadać wątpliwości obu stron. Dopóki nie trzeba korzystać z nakazów i sankcji, nie musimy przecież tego czynić. Skoro uprawniona jest możliwość wnoszenia odwołania od decyzji cenzury, to należy zastanowić się nad koncepcją utworzenia do tych spraw organu kolegialnego przy kierowniku cenzury, zorganizowanego na podobnych zasadach jak Kolegium NIK, to jest w sposób dający możliwość stworzenia reprezentacji środowiskowej. Kolegium takie, stanowiąc rodzaj społecznego filtru decyzji cenzury, miałoby większą wagę niż ogniwa administracyjne. Trzeba tak dopracować model cenzury, aby umożliwiał on właściwe odzwierciedlenie czynnika społecznego.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Sądownictwo administracyjne powinno mieć w naszym kraju coraz większe pole do działania. Dotychczas Sąd Administracyjny dokonuje kontroli legalności. Wymaga rozważenia możliwość stworzenia wyłomu na rzecz kontroli celowości. Kontrolę legalności można interpretować rozszerzająco.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Należy zastanowić się, jak najlepiej ukształtować możliwości prawne dokonywania kontroli celowości i jak uściślić rozumienie tej kontroli, by nie powodować takich skutków społecznych, które będą bardziej szkodliwe niż użyteczne.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatelskie prawo do wolności słowa i pisma musi znaleźć bardzo precyzyjną konkretyzację w obowiązującym ustawodawstwie, jako ważna instytucja konstytucyjna. Wszelkie ograniczenia tego prawa nie mogą być pozostawione dowolnej interpretacji organów odpowiedzialnych za kontrolę.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Ingerencja organów cenzury musi być, na tle tych ogólnych założeń, traktowana jako coś wyjątkowego, nie może mieć więc charakteru powszechnego, jak to niejednokrotnie miało miejsce dotychczas. Niezmiernie ważne jest ustalenie właściwych form kontroli, która w przyszłości opierać się musi na możliwie najszerszej bazie społecznej. Tylko tego rodzaju założenie zapewniające czytelność, jasność stosowanych kryteriów spotkać się może z aprobatą społeczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardReiff">Dyskusja nad założeniami ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk koncentrować się powinna na sprawie precyzyjnego określenia zakresu wyjątków od konstytucyjnej zasady wolności słowa. Na tym tle konieczne jest postawienie pytania co było źródłem obecnego kryzysu społecznego, gospodarczego i politycznego: czy nadmiar wolności słowa, czy nadmiar kontroli. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie nadmiar kontroli spowodował wiele niekorzystnych zjawisk, czy wręcz deformacji naszego życia społecznego. Ustalenie to wskazuje na konieczność położenia nacisku na sferę problemów związanych ze stworzeniem odpowiednich gwarancji zabezpieczających odpowiednio wysoki poziom kultury kontroli publikacji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RyszardReiff">Celowości zachowania, również w przyszłości, w strukturze instytucji państwowych Głównego Urzędu Kontroli Publikacji, Prasy i Widowisk nikt - w zasadzie - nie kwestionuje. Działalność tego urzędu nie może jednak prowadzić do uszczuplania pluralizmu myśli i idei oraz szerokości informacji. To założenie musi być punktem wyjścia do dalszych prac nad projektem ustawy. W tym miejscu wypada stwierdzić, że projekt rządowy budzi szereg zastrzeżeń, m.in. ze względu na nadmiar delegacji w nim zawartych. Wprowadzających „wielość cenzur”, a co za tym idzie nadmierną swobodę interpretacyjną. Ujęcie to zagrażać więc musi realizacji zasady swobody wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RyszardReiff">Granice wolności słowa określone muszą być na tyle szeroko, by potkało się to z powszechną akceptacją społeczną. Tylko w ten sposób zagwarantować można rzeczywistą wartość rozwiązań prawnych. Odrzucenie tego założenia musiałoby prowadzić w konsekwencji do częstego łamania przepisów ustawowych, obniżałoby zatem poważnie rangę społeczną obowiązującego prawa.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RyszardReiff">Przewodniczący Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych prof. Klemens Szaniawski: Udział przedstawicieli stowarzyszeń twórczych i naukowych w pracach nad przygotowaniem projektu ustawy o cenzurze stanowić powinien ważną gwarancję wprowadzenia w przyszłości takich rozwiązań prawnych, które będą w możliwie największym stopniu zapewniały realizację konstytucyjnej zasady wolności słowa. Realizacja tej zasady nie może być rozumiana jako przejaw ochrony interesów partykularnych środowisk dziennikarskich, twórczych, naukowych. Trzeba z naciskiem podkreślić, że gwarancje w tej dziedzinie mają znaczenie zasadnicze dla utrzymania „zdrowia społecznego”, dla funkcjonowania kontroli społecznej nad tym, co się dzieje w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#RyszardReiff">Prace nad projektem ustawy o cenzurze muszą jako punkt wyjścia przyjmować ocenę obecnej rzeczywistości, stanu na dzień dzisiejszy. Tylko w ten sposób możliwa jest eliminacja praktyk, które i obecnie nie są zjawiskiem rzadkim, a stanowiących poważną przeszkodę dla ochrony wolności słowa.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#RyszardReiff">W uzasadnieniu rządowym projektu wyraźnie zabrakło tych elementów, które wskazywałyby na rzeczywiste motywy i intencje postulatów społecznych, domagających się określenia granic kontroli wolności słowa w naszym kraju w sposób odpowiadający autentycznym potrzebom społeczeństwa. Analizując wypowiedź ministra sprawiedliwości można by dojść do wniosku, że celowość opracowania projektu ustawy o cenzurze wynika z powszechnego zjawiska nadużywania przez obywateli wolności słowa, a przecież chodzi nam, wręcz przeciwnie, o ograniczenie nadmiaru kontroli. Spoglądając od tej właśnie strony na przyszłą ustawę o cenzurze, trzeba z całym naciskiem podkreślić, że ustawa ta służyć ma przede wszystkim ochronie możliwie najszerzej pojętych interesów obywateli związanych z wolnością wypowiedzi, co z natury rzeczy nie może stać w sprzeczności z interesami państwa i całego społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JacekMoskwa">Środowiska dziennikarskie, są szczególnie silnie zaangażowane w prace nad ustawą o cenzurze. Zakres granic i form kontroli publikacji oddziałuje bezpośrednio na sposób wykonywania istotnych zadań społecznych związanych z zawodem dziennikarza. Uwagi środowiska dziennikarskiego do rządowego projektu ustawy zostały przedstawione zarówno resortowi sprawiedliwości jak i Prezydium Sejmu oraz Sejmowej Komisji Prac Ustawodawczych. Uwagi te mają charakter wstępnej oceny projektu i ograniczają się do kwestii najbardziej istotnych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JacekMoskwa">W ocenie środowisk dziennikarskich projekt rządowy przechodzi do porządku dziennego nad doświadczeniami przeszłości. Nie uwzględnia opinii i postulatów zainteresowanych środowisk, jak również nie bierze pod uwagę możliwości komplikacji mogących nastąpić w praktyce prawnej i w orzecznictwie, na skutek zbyt licznych i niejasnych delegacji. Zawiera on cały szereg niedostatków wynikających z nieznajomości warsztatu dziennikarskiego i realizacji widowisk.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JacekMoskwa">Środowiska dziennikarskie uważają za niedopuszczalne podporządkowanie, w świetle dotychczasowych doświadczeń, cenzury - Radzie Ministrów. Organy wykonawcze bywają najczęściej przedmiotem krytyki prasowej, stąd też niewłaściwe byłoby powierzanie im kontroli nad swobodą wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JacekMoskwa">W projekcie ustawy brak jest dostatecznych gwarancji związanych z ochroną autorskich prac osobistych. Nie uwzględniono sprawy cenzury podmiotowej, mogącej dyskryminować poszczególnych autorów lub tytuły prasowe. Praktyki takie miały miejsce w przeszłości, co nakazuje ostrożność w tym względzie. Projekt nie zapewnia też możliwości zaznaczenia w tekście faktu ingerencji cenzury.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JacekMoskwa">Nie może być uznany za zadowalający katalog treści podlegających cenzurze określonych w art. 2, ponieważ jest on zbyt ogólnikowy i może dopuszczać do zbyt daleko idącej interpretacji rozszerzającej.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JacekMoskwa">Zbyt szeroko zostało określone pole działania cenzury. Poddano jej m.in. sprawozdania z obrad rad narodowych, przemówienia, interpelacje sejmowe, druki na prawach rękopisu, biuletyny wewnętrzne organizacji politycznych i społecznych, publikacje naukowe.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JacekMoskwa">Błędnie została uregulowana kwestia odwołań od decyzji cenzury. Możliwość odwołania ma charakter jedynie kasacyjny, obejmujący kontrolę legalności formalnej, podczas gdy praktyka wykazuje, że niezbędna jest ocena merytoryczna odwołania.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JacekMoskwa">W toku dalszych prac nad projektem ustawy niezbędne jest szersze wykorzystanie konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami. Wymaga rozważenia celowość powołania nowego zespołu roboczego do opracowania projektu ustawy, który skupiałby nie tylko przedstawicieli resortu, ale również przedstawicieli organizacji twórczych i naukowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SylwesterZawadzki">Sprawą zasadniczą na obecnym etapie prac nad projektem ustawy o cenzurze jest ustalenie podstawowych celów, które spełniać ma przyszła regulacja prawna.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#SylwesterZawadzki">Po pierwsze - trzeba stwierdzić, że projekt powinien zmierzać do rozszerzenia praw obywateli w dziedzinie swobody wypowiedzi. Jest to konieczna przesłanka pełnego wykorzystania potencjału intelektualnego, którym dysponuje nasze społeczeństwo. Po drugie - regulacje zawarte w przyszłej ustawie o kontroli publikacji, prasy i widowisk muszą mieć na celu rozszerzenie i umocnienie instytucji prawnych i społecznych związanych ściśle z systemem demokracji socjalistycznej. Nie trzeba bliżej uzasadniać tezy, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy gwarancjami demokracji a wolnością wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#SylwesterZawadzki">Po trzecie wreszcie, przyszła ustawa wprowadzać musi odpowiednie mechanizmy prawne zabezpieczające przed nadużywaniem ograniczeń swobody słowa.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#SylwesterZawadzki">Skojarzenie w ramach jednego aktu ustawowego wszystkich wymienionych tu elementów jest żądaniem bardzo trudnym. Nie można się więc dziwić, że żaden z dotychczas opracowanych projektów nie spełnia wszystkich oczekiwań społecznych i nie może być w pełni zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#SylwesterZawadzki">Wydaje się celowe, by komisje sejmowe bardziej włączyły się już na obecnym etapie do prac związanych z przygotowaniem ostatecznej wersji projektu ustawy. Należałoby zatem rozważyć potrzebę utworzenia w ramach Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych specjalnej podkomisji, która zajęłaby się całością tej problematyki.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#SylwesterZawadzki">Problemem o zasadniczym znaczeniu dla przyszłych rozwiązań prawnych w dziedzinie kontroli publikacji jest formą tej kontroli. Obecnie dyskutowane są dwa modele kontroli a mianowicie: prewencyjna oraz tak zwana kontrola następna (represyjna). Trzeba podkreślić, że model kontroli następczej jest realizowany w wielu krajach, ale - jak wynika z dotychczasowych doświadczeń - nie zapewnia on, wbrew dość rozpowszechnionym sądom, większego zakresu wolności wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#SylwesterZawadzki">Tryb postępowania organów cenzury powinien być bardzo precyzyjnie określony w ustawie. Należałoby m.in. wskazać na celowość uwzględniania w ramach owego postępowania również fazy postępowania pojednawczego. Ta forma działań może niejednokrotnie doprowadzić do likwidacji zarysowującego się konfliktu w możliwie najwcześniejszym etapie.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#SylwesterZawadzki">Znaczenie zasadnicze dla systemu gwarancji wolności wypowiedzi ma niewątpliwie proponowana w projektach kontrola sądowa decyzji podejmowanych przez organy cenzury. Podporządkowanie kontroli Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu musiałoby jednak w konsekwencji oznaczać ograniczenie jej wyłącznie do sfery legalności, zgodności z prawem wydanych decyzji. Stojąc na stanowisku kontroli merytorycznej rozstrzygnięć, należałoby się więc opowiedzieć za koncepcją przekazania tych spraw do kompetencji sądów powszechnych, a w ich ramach sądowi cywilnemu.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#SylwesterZawadzki">Problemem kontrowersyjnym jest usytuowanie urzędu cenzury w systemie organów państwowych. Należy podkreślić, że funkcje organów cenzury mają w zasadzie charakter administracyjny, a nie ściśle kontrolny. Powoływanie się więc przy ocenie tego problemu na rozwiązania przyjęte ostatnio w stosunku do Najwyższej Izby Kontroli nie wydaje się uzasadnione. Trzeba też zauważyć, że podporządkowanie urzędu cenzury Sejmowi mogłoby w efekcie utrudnić nawet realizację wobec tego organu funkcji kontrolnych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#SylwesterZawadzki">W dalszych pracach nad projektem niezbędne jest położenie większego nacisku na zagadnienie rozgraniczenia materii normatywnej, która w przyszłości objęta ma być ustawą o cenzurze i ustawą o prawie prasowym. Uzgodnienie już na obecnym etapie prac poglądów na ten problem przyczyni się do wyeliminowania w przyszłości szeregu wątpliwości, które wiązać się mogą z ustaleniem wzajemnego stosunku obu aktów normatywnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WładysławKupiec">Uważam, że urząd kontroli prasy powinien być podporządkowany Sejmowi. Trzeba dostrzec związek krytyki prasowej z działalnością NIK, która jest przecież organem Sejmu. Podporządkowanie urzędu kontroli Sejmowi jest konieczne także i z tego względu, aby organ ten mógł odzyskać zaufanie obywateli, którym się obecnie nie cieszy. Od decyzji urzędu muszą przysługiwać środki odwoławcze o charakterze merytorycznym. Trzeba w tym celu albo zmodyfikować kompetencje NSA albo też powierzyć rozpatrywanie odwołań od decyzji cenzorskich sądom powszechnym. W proponowanym obecnie modelu bardzo poważne kompetencje mieć będą okręgowe urzędy kontroli. Byłoby chyba celowe, aby organy te przedkładały okresowe sprawozdania radom narodowym, tak aby terenowe organy władzy miały wpływ na ich pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyBafia">Dyskusja nad projektem ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk trwa. Resort rozpatrzy i będzie dążył do uwzględnienia wszystkich uwag, zgłaszanych we wszystkich środowiskach, nie tylko w Sejmie. Jesteśmy w kontakcie z Komitetem Porozumiewawczym Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych. Bardzo sobie cenimy ich wnioski. Przy wszystkich nastrojach niepokoju stwierdzających, że jest za mało czasu na prawdziwą dyskusję i wszechstronne rozważenie sprawy, nie można mieć wątpliwości, że dyskusja ta jest celowa i niezwykle pożyteczna. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie informować Komisję o dalszym przebiegu dyskusji nad projektem ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PawełDąbek">Sprawę, którą dziś dyskutujemy uważam za niezwykle doniosłą. Dyskusja nad wstępnymi założeniami projektu będzie miała decydujące znaczenie dla przyszłego kształtu ustawy. Jest już około 10-ciu projektów ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk. Warto, by posłowie mogli się z nimi zapoznać. Wypowiadaliśmy się dziś nie jako Komisja, lecz jako posłowie. Była to wstępna wymiana poglądów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PawełDąbek">Dlaczego występujemy dziś, a nie 10 lat temu? Życie społeczne musi przebiegać w pełni demokratycznie i winno to dotyczyć także funkcjonowania prasy, wszystkiego co ma wpływ na wychowanie obywateli. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy urząd kontroli dobrze wypełniał do tej pory swoje zadania. Będą z tego płynąć wnioski co do potrzeby i zakresu zmian. Osobiście uważam, że za niewłaściwe uznać trzeba funkcjonowanie tylko głównego urzędu kontroli w Warszawie. Nie było natomiast organów szczebla okręgowego, nie było więc możliwości odwoływania się. Urząd centralny musi kierować, a nie wypełniać na co dzień obowiązki kontrolera. Była poprzednio koncepcja, że kontrola publikacji realizowana będzie głównie przez wydawnictwa i redaktorów naczelnych czasopism, że to rozwiąże sprawę. Tak się jednak nie stało.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PawełDąbek">Projekt ustawy winien być dyskutowany nie tylko przez twórców i wydawnictwa, lecz także przez wszystkie instytucje, które w przyszłości mogą być nim zainteresowane. W nawiązaniu do wypowiedzi w dyskusji, mówca stwierdził, że prezydium Komisji również doszło do przekonania o potrzebie powstania zespołu grupującego posłów z różnych Komisji. W celu dobrego przygotowania ostatecznego tekstu projektu musi zostać rozwinięta szeroka dyskusja społeczna. Dotychczas tak się nie stało, choć należy docenić niektóre inicjatywy Ministerstwa Sprawiedliwości (np. forum dyskusyjne w dn. 21 bm.). W społeczeństwie musi powstać przekonanie, że ta ustawa coś zmienia. Sprawa jest bardzo złożona i nikt nie może uważać się za jedynie kompetentnego, nikt nie może twierdzić, że jego projekt jest najlepszy. Niewątpliwie komisje sejmowe powinny zapoznać się z aktami wykonawczymi do ustawy, lecz zrozumiałe, że mogą one zostać opracowane dopiero po zatwierdzeniu projektu ustawy przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntSurowiec">Zgodnie ze stanowiskiem prezydium Komisji nie mam zamiaru podsumowywać tej dyskusji. Posiedzenie traktowaliśmy jako możliwość zaprezentowania swych stanowisk, dzięki czemu Ministerstwo Sprawiedliwości będzie mogło je uwzględnić w toku dalszych prac nad projektem. Przyjęliśmy zapewnienie ministra J. Bafii, że przed przekazaniem go rządowi resort wykorzysta absolutnie wszystkie propozycje i uwagi, zgłoszone w różnych środowiskach.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZygmuntSurowiec">Z zadowoleniem należy podkreślić, że resort widzi potrzebę wykorzystania konsultacji społecznych dla rozważenia zagadnienia łączenia różnych form kontroli w odniesieniu do prasy, publikacji i widowisk. Należy poprzeć propozycję posła Szczepana Styranowskiego, by Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadziło konsultacje, które pozwoliłyby na ujednolicenie poglądów oraz określenie punktów stycznych i rozbieżności. W tym trybie można by rozpatrzeć zgłoszone propozycje, jeśli by nie było sprzeciwu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich; może wówczas okazać się zbędne występowanie z odrębnym projektem. Były przecież przypadki takich projektów rządowych, które podlegały zasadniczym zmianom w wyniku prac Komisji, a także przypadki wycofania projektów ustawy przez rząd.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZygmuntSurowiec">Gdy chodzi o zagadnienie podporządkowania cenzury, to można brać także pod uwagę podporządkowanie tego organu Radzie Państwa. Nie formułujemy obecnie skonkretyzowanych propozycji ostatecznych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZygmuntSurowiec">Posłowie postulowali, by zabiegać o jakość omawianej ustawy, gdyż wymaga tego jej ranga. Komisja sejmowa troszczy się o to stale, nie ulegając naciskom dotyczącym przyśpieszenia prac. Tego rodzaju przykładem był projekt ustawy o zobowiązaniach podatkowych, którego nie rozpatrzyliśmy - jak to sugerowano - w ciągu dwóch dni. Niezbędne jest, by Sejm miał odpowiednią ilość czasu na prowadzenie swych prac. Nie wypowiadamy się obecnie w sprawie terminu złożenia projektu przez rząd i zagadnień związanych z dotrzymaniem tego terminu. Z inicjatywą przeprowadzenia dzisiejszej dyskusji wystąpiliśmy we wrześniu, jednakże wówczas nie było jeszcze odpowiedniego projektu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ZygmuntSurowiec">Należy przyjąć wniosek posła Sylwestra Zawadzkiego, przewodniczącego Komisji Prac Ustawodawczych, dotyczący powołania wspólnej podkomisji Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych, z udziałem przedstawicieli Komisji Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ZygmuntSurowiec">Ministerstwo powinno rozważyć zgłoszoną przez posła Z. Czeszejko-Sochackiego propozycję powołania kolegium przy kierowniku cenzury na wzór Kolegium NIK.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#ZygmuntSurowiec">Rozpatrując projekt po jego wniesieniu do laski marszałkowskiej, Komisja zwróci się do reprezentowanych na dzisiejszym posiedzeniu organizacji społecznych o przedstawienie uwag, które będą przedmiotem jej prac. Zostanie również rozważona możliwość korzystania z ekspertyz.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#ZygmuntSurowiec">Zagadnienia prawnej regulacji kontroli prasy, publikacji i widowisk są szczególnie złożone. Możliwe są w tym przedmiocie rozbieżności poglądów. Przy okazji zgłoszone zostały krytyczne oceny dotyczące funkcjonowania w przeszłości kontroli w ogóle. Według jednych opinii nadmiar kontroli przyczynił się do powstania obecnej sytuacji w kraju, według innych przyczyną kryzysu była zbyt mała efektywność kontroli i liczne pozory w tym zakresie. W swych dotychczasowych pracach Komisja niejednokrotnie zwracała uwagę na sprawę efektywności kontroli i potrzeb jej wzmocnienia.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#ZygmuntSurowiec">Posiedzenie stworzyło posłom możliwość przygotowania się do podejmowania zagadnień będących przedmiotem projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#ZygmuntSurowiec">Komisja wyłoniła ze swego składu grupę posłów do wspólnej z Komisją Prac Ustawodawczych podkomisji do spraw projektu ustawy o kontroli prasy, publikacji i widowisk. W skład tej podkomisji wejdą również przedstawiciele Komisji Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#ZygmuntSurowiec">W kolejnym punkcie porządku dziennego Komisja rozpatrzyła informację o działaniach na rzecz podnoszenia kultury prawnej funkcjonowania organów wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#ZygmuntSurowiec">Przed posiedzeniem posłowie otrzymali informację pisemną resortu, gdzie stwierdzono m.in., że rosnącej roli prawa w regulowaniu stosunków społecznych musi towarzyszyć wzrost poziomu stosowania tego prawa przez wszystkie organy państwowe oraz rozwój gwarancji zabezpieczających przed jego wypaczeniami. Jedną z takich gwarancji stanowi właśnie prawidłowo funkcjonujący i dysponujący dużą siłą oddziaływania na kulturę prawną społeczeństwa - wymiar sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#ZygmuntSurowiec">Resort podjął cały kompleks działań zmierzających do podnoszenia jakości i sprawności postępowania, a więc kultury pracy organów resortu. Wiele uwagi poświęcono pełnemu wprowadzeniu do praktyki organów wymiaru sprawiedliwości zaleceń zawartych w uchwale Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 1974 r. dotyczących m.in. szybkości i ekonomii postępowania, przestrzegania przez sądy i uczestników postępowania dyscypliny procesowej, usprawnienia postępowania dowodowego oraz zwiększenia zakresu oddziaływania nadzoru judykacyjnego na poprawę kultury pracy sądów. Problematyka tej uchwały weszła na stałe do programów szkolenia sędziów, aplikantów i urzędników sądowych. W działalności organów nadzoru i administracji sądowej znalazło to wyraz w formie szerszego stosowania takich kryteriów ocen pracy sądów i sędziów, które jak najpełniej odzwierciedlałyby zagadnienia kultury pracy.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#ZygmuntSurowiec">Szczególną rolę w katalogu tych działań odgrywają listy otwarte Ministra Sprawiedliwości do pracowników sądownictwa opublikowane w 1976 r. i w 1979 r. narady i konferencje pracowników w poszczególnych okręgach sądowych, jak również ogólnokrajowe narady prezesów i aktywu społecznego i politycznego działającego w sądach. W wyniku jednej z takich ogólnokrajowych narad prezesów sądów wojewódzkich i rejonowych oraz okręgowych sądów pracy i ubezpieczeń społecznych jaka odbyła się w maju 1979 r., zostały sformułowane „Tezy programowe w sprawie kontynuacji działań zmierzających do podnoszenia kultury pracy sądów”. Na tej podstawie w poszczególnych okręgach sądowych opracowano konkretne, dostosowane do specyfiki lokalnych potrzeb i możliwości programy działań zmierzających do eliminowania wszystkich subiektywnych uwarunkowań poprawy kultury pracy oraz zdefiniowano wiele czynników obiektywnych, rzutujących na pracę organów wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#ZygmuntSurowiec">Wśród wielu subiektywnych uwarunkowań kultury pracy znalazły się m.in. sprawy:</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#ZygmuntSurowiec">- zwiększenia troski o merytoryczne przygotowanie sprawy przed jej skierowaniem na posiedzenie, przy pełnym wykorzystaniu uprawnień procesowych przewodniczącego do żądania usunięcia braków formalnych pism procesowych, - poprawy jakości i społecznej słuszności orzecznictwa oraz zwiększenia zasięgu jego oddziaływania na postawy obywatelskie, - szerszego wykorzystywania procesowych środków podnoszenia aktywności i dyscypliny uczestników postępowania, - pełnego przestrzegania przez sądy formalnych wymogów postępowania w zakresie punktualności, terminowości i poprawności wszystkich czynności procesowych, - poprawy estetyki pomieszczeń sądowych oraz techniczno-organizacyjnych warunków pracy w sądach.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#ZygmuntSurowiec">Realizacji tych zadań jest podporządkowana praca całego aparatu wizytacyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości i sądów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#ZygmuntSurowiec">Problematyka kultury pracy sądów znalazła swój wyraz również w działalności Instytutu Badania Prawa Sądowego. Już w 1976 r. do programu badań Instytutu wprowadzono tematykę kultury rozpraw jako czynnika kształtowania świadomości prawnej obywateli. Badaniami tymi objęto m.in. zagadnienia punktualności i terminowości pracy sądów, zachowania się sędziów i stron na rozprawie, aktywności ławników oraz komunikatywności i perswazyjności ustnych motywów orzeczeń. Badania te zostały powtórzone w 1980 r., co pozwoliło odnotować pewną poprawę pracy sądów w tym zakresie. W sferze zainteresowań badawczych Instytutu znalazła się również problematyka prawnej i faktycznej sytuacji świadka w postępowaniu oraz wpływu postępowania sądowego na kształtowanie świadomości prawnej świadków.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#ZygmuntSurowiec">Jakkolwiek badania Instytutu dotyczą wąskiego odcinka pracy sądów i mają wyłącznie sondażowy charakter, ich wyniki dostarczają jednak istotnych spostrzeżeń dotyczących rzeczywistych uwarunkowań poprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w zakresie jego zadań profilaktyczno-wychowawczych. Potwierdzają one w szczególności tezę o ograniczonych możliwościach stałego i widocznego podnoszenia poziomu oddziaływania wymiaru sprawiedliwości na kulturę prawną społeczeństwa, wyłącznie w drodze wykorzystywania rezerw tkwiących w lepszej organizacji pracy i aktywizacji zawodowej i społecznej kadry. Rezerwy te znajdują się już bowiem na wyczerpaniu. W ciągu ostatnich 10 lat, charakteryzujących się istotnymi zmianami organizacyjnymi i jakościowymi w pracy sądownictwa, stan osobowy kadry sędziowskiej uległ nieznacznemu tylko zwiększeniu o 304 osoby (z 3.271 w 1970 r. do 3. 575 w 1979 r.). Wzrost ten spowodowany był niemal wyłącznie utworzeniem w 1975 r. 48 sądów wojewódzkich w miejsce działających uprzednio 18 sądów oraz zorganizowaniu sądów pracy i ubezpieczeń społecznych. W powyższym okresie zmieniła się również struktura spraw sądowych, gdyż zwiększył się znacznie udział spraw trudnych, pracochłonnych i wieloosobowych. Znacznym przeobrażeniom uległ też model pracy sędziego wymagający m.in. dużej aktywizacji społecznej oraz intensywnego podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Spowodowało to przeciążenie pracą nie tylko sędziów, ale także kuratorów i pracowników administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#ZygmuntSurowiec">Prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości nie jest obecnie możliwe, bez szerokiego społecznego poparcia i pomocy. Dotyczy to przede wszystkim realizacji szeregu nowych zadań, które się pojawiły przed sądami, jak: ochrona rodziny, resocjalizacja skazanych, rozwijanie i doskonalenie wychowawczych funkcji sądów.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#ZygmuntSurowiec">Istotnym czynnikiem programującym i koordynującym współpracę czynnika społecznego z resortem jest działająca od 1979 r. Rada do Spraw Współdziałania Społeczeństwa z Wymiarem Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#ZygmuntSurowiec">Istotne znaczenie dla kultury prawnej funkcjonowania organów wymiaru sprawiedliwości ma również rozwijana w ostatnich latach szczególnie intensywna działalność profilaktyczna. Mimo wielu osiągnięć w tym zakresie, które ujawniły się głównie w pracy sądów rodzinnych, występują również nieprawidłowości, które wymagają pilnego wyeliminowania. Jednym z nich jest nie zawsze prawidłowo świadczona pomoc postpenitencjarna, która niejednokrotnie koncentruje się wyłącznie na dysponowaniu funduszem pieniężnym przeznaczonym na pomoc postpenitencjarną i zapobieganie przestępczości.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#ZygmuntSurowiec">Ważnym elementem podnoszenia kultury prawnej organów resortu jest działalność sygnalizacyjna sądów. Zmierza ona do usuwania stwierdzonych w toku postępowania sądowego uchybień w działalności instytucji państwowej lub społecznej, które bądź sprzyjają popełnianiu przestępstw, bądź też stanowią zagrożenie własności społecznej albo bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#ZygmuntSurowiec">Jakość i kultura pracy organów wymiaru sprawiedliwości jest przedmiotem szerokiej dyskusji w środowisku pracowników resortu, jaka się rozwinęła w okresie po VI Plenum KC PZPR. W dyskusji tej przebija powszechne zrozumienie zadań jakie stoją przed wymiarem sprawiedliwości w procesie umacniania demokracji socjalistycznej. Wśród sędziów i pracowników administracji sądowej istnieje pełna akceptacja kierunków tych przemian i gotowość wzmożenia wysiłków na rzecz ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#ZygmuntSurowiec">W uzupełnieniu informacji pisemnej wiceminister sprawiedliwości Tadeusz Skóra stwierdził, że kierownictwo resortu będąc absolutnie świadome niedostatków w tym zakresie, traktuje problem kultury prawnej funkcjonowania organów wymiaru sprawiedliwości jako rzecz należącą do istoty ich działania. Chodzi tak o kulturę postępowania na sali sądowej, jak i zachowanie się wszystkich pracowników wymiaru sprawiedliwości. Środki przedsiębrane do tej pory, o których mowa w informacji pisemnej, nie osiągają zadowalającego skutku. Co prawda badania IBPS sugerują pewną poprawę, np. odsetek rozpoczynanych punktualnie rozpraw wzrósł w latach 1976–79 z 36% do 50%, odsetek spóźnionych rozpraw, na których informuje się o przyczynie nieterminowego ich rozpoczęcia - z 10 do 33% itd. Wzrasta merytoryczna rola, a często i długość ostatniego słowa oskarżonego, które kiedyś było jednozdaniową prośbą o uniewinnienie, a obecnie trwa nierzadko kilka minut (średnio 2 minuty dla 300 badanych posiedzeń). Nie lekceważy się obecnie - jak było jeszcze kilka lat temu - obowiązku podania przez sędziego faktycznego uzasadnienia wyroku, nie ograniczonego do powołania argumentów prawnych.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#ZygmuntSurowiec">Istnieje możliwość, że nowe elementy na rzecz podniesienia kultury prawnej wniesie działalność nowych związków zawodowych. Ich przedstawiciele postulują zmianę struktury sądownictwa (co zbiega się z postulatami Komisji) przez włączenie do sądów powszechnych sądownictwa pracy i ubezpieczeń społecznych oraz sądownictwa administracyjnego. Obecna struktura jest oceniana jako kosztowna przez zbyt rozbudowaną administrację, a nadto niesprzyjająca podnoszeniu jakości pracy, jednolitości polityki orzeczniczej, umacniania autorytetu sądu oraz poprawy warunków pracy, szczególnie lokalowych. Względy te przemawiają za likwidacją małych sądów wojewódzkich i tworzeniem w ich miejsce sądów okręgowych, obejmujących po 2 lub więcej województw. Mocno stawiana jest sprawa samorządu sędziowskiego oraz jego uprawnień w zakresie typowania kierowników sądów oraz wprowadzenia zasady rotacji w tym zakresie. Wysuwany jest postulat podniesienia rangi także innych, poza sędziami, grup pracowników sądownictwa - komorników, kuratorów, sekretarzy sądowych. Nowy ruch związkowy nie kwestionuje podstaw sądownictwa, a zwłaszcza realizowanej linii orzecznictwa - polityki karnej, koncepcji sądownictwa rodzinnego itd., ani też systemu postępowania sądowego. Postuluje się co najwyżej, aby nie oceniać pracy sędziów przy pomocy kryteriów ilościowych.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Zastanawiam się, czy można rzeczywiście mówić o kulturze prawnej funkcjonowania organu wymiaru sprawiedliwości. Chodzi chyba raczej o kulturę pracy tych organów. Jestem naprawdę zdziwiona podaną w informacji liczbą jedynie 304 nowych etatów sędziowskich, o jakie powiększyły się sądy w okresie ostatniego dziesięciolecia, przy ogromnym wzroście ich zadań. Wynika stąd, że sędziowie są przeciążeni pracą i nie mają możliwości dokształcania się. Nie jest prawidłowe ocenianie sędziów wg liczby rozpatrzonych spraw. Powinno się zwracać uwagę raczej na liczbę ugód, do których udało się im doprowadzić. Wskazana sytuacja ma zasadniczy wpływ na kulturę pracy sądów. Trzeba ponadto zauważyć, że w sądach rejonowych jest bardzo niewielka pomoc ze strony ławników. Niestety, ciągle dominuje stereotyp ławnika w postaci drzemiącego emeryta. Za małą aktywność wykazują także sekretarze. Często mają oni zbyt małe kwalifikacje, gdy je powiększą, to starają się przejść z sądu do lepiej opłacanej pracy. Duża fluktuacja, ze względu na niskie płace, cechuje także kuratorów. W informacji resor mowa jest o radach pomocy postpenitencjarnej. Przyznam się, że nie słyszałam o nich na terenie, który reprezentuję.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Przeciążeni, zagonieni sędziowie nie mają czasu na żmudne - ze względu na bardzo małe nakłady - poszukiwanie literatury fachowej. Nie są oni w stanie należycie przygotować się do rozprawy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Nie nadaje się dostatecznej wartości roli świadków. Bardzo często muszą oni kilkakrotnie przychodzić do sądu. Od roku, dwóch wzrosła liczba odraczanych rozpraw. Winę ponosi poczta, która nie doręcza na czas wezwań dla stron i świadków. Trzeba przyznać, że przeciętny obywatel nie wynosi z sądu dobrego wrażenia, co oczywiście negatywnie odbija się na kulturze prawnej społeczeństwa. Natomiast o wiele większe jest uznanie dla merytorycznej pracy sądów. Panuje przekonanie, że organy te są w pełni praworządne. Warto jednak zwrócić uwagę na taką sprawę: przeważająca większość prezesów sądów, to członkowie PZPR. Niektórzy ludzie bezpartyjni lub członkowie innych partii boją się, że może to wpływać na brak bezstronności sądu. Byłoby więc lepiej, gdyby prezesi sądów czy przewodniczący wydziałów reprezentowali szerszy wachlarz polityczny, np. byli członkami stronnictw.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Kultura prawna społeczeństwa jest fragmentem kultury ogólnej. Minął okres, w którym kulturę prawną chciano kształtować za pomocą pogadanek. Jest to przecież kultura wspierająca się na wpajaniu wartości humanistycznych, kształtowaniu uczuć wyższych i przekazywaniu wartości.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Osobnym zagadnieniem o szczególnym znaczeniu z punktu widzenia kształtowania kultury prawnej, jest podniesienie autorytetu sądu. Wydaje się celowe powołanie w sądach kolegiów pozwalających na wyłanianie osób pełniących kierownicze funkcje w takim trybie, który umożliwi określenie rzeczywistego autorytetu powoływanych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">W dziedzinie kształtowania autorytetu sądu mieliśmy ostatnio do czynienia także z błędnymi posunięciami. Niektóre kategorie spraw zostały z sądów wycofane, co mogło wskazywać na brak zaufania władzy do sądów. Jednocześnie do pracy w takich organach, jak różnego rodzaju komisje odwoławcze, kierowano sędziów. A przecież autorytet orzeczeń w tych sprawach byłby wyższy, gdyby wydawano je w trybie sądowym. Dla prawidłowego kształtowania pozycji sądu niezbędne jest, aby sędziowie dysponowali warunkami pozwalającymi na właściwe reprezentowanie sądu.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Poseł opowiedziała się za likwidacją niektórych sądów wojewódzkich i komasowaniem sądów. W małych sądach wojewódzkich sędziowie orzekają zarówno w sprawach cywilnych, jak i w sprawach karnych, co obniża autorytet i poziom sądzenia w warunkach braku rywalizacji i konfrontacji myśli.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Niezbędne jest rozwinięcie publicystyki prawnej - chodzi tu zarówno, o prasę codzienną, jak i tygodniki; dobry poziom reprezentuje „Gazeta Sądowa i Penitencjarna”, a także - jako pismo bardziej popularne - „Prawo i Życie”. Szerokie kręgi społeczne spotykają się z notatkami mówiącymi, że kogoś ukarano. Powinniśmy wciągać masy w trudną sztukę sądzenia. Prawo jest wszakże wielką sztuką - jak mawiali starożytni „Ars boni et aequi”. Jeżeli będziemy umieli przekazać to społeczeństwu poprzez zainteresowanie prasy tym tematem, to z pewnością przyniesie to wielki pożytek.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Poseł Maria Ciszewska (PZPR) stwierdziła, że w ostatnich latach nastąpiła poprawa poziomu pracy sądów. Jednakże wciąż jeszcze mamy do czynienia ze zjawiskiem pośpiechu przy rozpoznawaniu spraw w sądach, co przynosi złe rezultaty. Do przyczyn tego stanu rzeczy należy przeciążenie sędziów pracą. Trzeba zastanowić się nad tym, jak obywatele odczuwają ten pośpiech. Dla świadka zeznania są wielkim przeżyciem. Postępowanie sądowe jest też wielkim przeżyciem dla oskarżonego. Kiedy sąd się spieszy, wówczas obywatel czuje się zlekceważony. Dotyczy to zwłaszcza szybkiego omawiania drobnych nieraz, lecz dla oskarżonego ważnych, kwestii szczegółowych. Oskarżony odnosi wtedy wrażenie lekceważenia sprawy, która jest dla niego najważniejsza.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Wprawdzie sale rozpraw wyglądają obecnie lepiej niż przed wieloma laty, jednakże należy pamiętać o znaczeniu odpowiedniej oprawy przyczyniającej się do budowania autorytetu sądowego.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Odrębnym zagadnieniem występującym w pracy sądów, jest poziom przygotowania ławników; niejednokrotnie ich wiedza o rozpatrywanej sprawie nie jest dostateczna. Odbija się to negatywnie na ich zachowaniu. Niezbędne jest prowadzenie częstszych, bardziej pogłębionych szkoleń ławników.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Jedną z przyczyn odraczania rozpraw jest niedostateczne wyposażenie sądów w środki techniczne. Zbyt mało jest maszyn do pisania, brak możliwości nagrywania rozpraw. Według niektórych odraczanie spraw spowodowane jest złym ich przygotowaniem przez administrację sądową. Ludzie ci pracują ciężko i niejednokrotnie nie mają możliwości przygotowania rozprawy w sposób należycie pogłębiony.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Zwraca uwagę fakt, że częstokroć sądy odstępują od słuchania świadków. Zamiast poinformować wezwanych świadków, że nie będą przesłuchiwani i przeprosić ich, każe się tym ludziom wyczekiwać pod drzwiami. A przecież - przyszli oni dać dowód prawdzie. Niezwykle ważne znaczenie ma zwięzłe przedstawienie ustnego uzasadnienia wyroku. Każdy kto słucha wyroku i motywów uzasadnienia powinien być przekonany, że wyrok jest sprawiedliwy.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Na poparcie zasługuje wniosek w sprawie zmniejszenia liczby sądów wojewódzkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SzczepanStyranowski">Informacja resortu daje obraz poczynań podejmowanych dla podniesienia autorytetu sądu. Stwierdzić trzeba, że kultura i prestiż społeczny sędziów były w okresie międzywojennym wysokie, czego nie można zaobserwować obecnie. Sąd znajduje się w centrum uwagi obywateli. Z tą świadomością należy podejmować decyzje o wyborze zawodu sędziego. Poseł stwierdził, że z zażenowaniem wspomina swoje spotkanie z kandydatami na aplikantów, którzy pytali jedynie o zarobki, warunki socjalne oraz spodziewane korzyści.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#SzczepanStyranowski">Sprawie podnoszenia autorytetu sądu nie służyła działalność prasy. Próbowano sprowadzić sąd do roli przedsiębiorstwa, przedstawiano trudności sądu w sposób negatywny.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#SzczepanStyranowski">Obok słusznych tez zawartych w informacji resortu są również zagadnienia wymagające krytyki. Wiele inicjatyw wysuwanych przez sędziów resort przyjmuje i kieruje z powrotem do sądu. Wiadomo, że notatki sygnalizacyjne powinny być wysyłane wówczas, gdy zachodzi taka potrzeba. Tymczasem sędziowie rozliczani są z ilości tych notatek, które stają się proste, lakoniczne i sporządzane w przypadku spraw drobnych. Realizacja rozmaitych przedsięwzięć powinna uwzględniać rzeczywistość, a zwłaszcza możliwości działania.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#SzczepanStyranowski">W przedstawionym przez resort materiale są sprzeczności. Dotyczy to problemu kadry. Na s. 10 materiału resortowego mówi się, że Ministerstwo poszukuje kadr. Chodzi o ujawnianie rezerw w pracy wymiaru sprawiedliwości. Wiadomo jaki nawał pracy mają sędziowie. Na s. 5 tego samego materiału mowa, że rezerwy są na wyczerpaniu, co odpowiada prawdzie. Chcąc utrzymać autorytet nie tylko sędziów, ale także prokuratorów i adwokatów, trzeba uwzględniać zagadnienia kadr i limitów. Należy także pamiętać o potrzebie zdynamizowania spojrzenia na pracę w sądownictwie, biorąc pod uwagę fakt, że młodzi mają wiele zainteresowań i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#SzczepanStyranowski">Rola ławników w społeczeństwie jest żenująco niska. Pogląd na znaczenie ławników kształtuje się już w toku studiów, co znajduje wyraz w wypowiedziach studentów odbywających praktyki w sądownictwie. Brak też - poza okresem wyborów - szerszej informacji o pracy ławników w społeczeństwie. Warto zwrócić uwagę, że niejednokrotnie wybiera się na ławników ludzi mających niewielkie pojęcie o prawie. Powinniśmy zadbać o pozycję ławnika.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#SzczepanStyranowski">Jako przewodniczący Zespołu Pomocy Postpenitencjarnej mówca podkreślił, że skład takich zespołów w terenie nie odpowiada zasadom przyjętym na szczeblu centralnym, ponieważ ogranicza się do sędziego, przedstawiciela Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej i wydziału oświaty i wychowania: brak komendanta wojewódzkiego MO, czy prokuratora wojewódzkiego. Powołujmy mniej komisji, ale w taki sposób, by spełniały one swą rolę.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#SzczepanStyranowski">Dwa lata temu podjęto w prasie słuszny problem potanienia kosztów wymiaru sprawiedliwości, wiążąc to jednak z krytyką pracy sędziów. A przecież wiadomo, że w postępowaniu prywatno-skargowym strony sprowadzają po 10 świadków i sąd nie jest w stanie utrzymać się w jakichś limitach czasowych. Bywa i tak, że z obawy przed zarzutem niepunktualności sędziowie przyspieszają przesłuchiwanie świadków. Powinniśmy pamiętać o zachowaniu umiaru we wszystkim co czynimy.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#SzczepanStyranowski">Wymiar sprawiedliwości nie jest przedsiębiorstwem gospodarczym. Ranga sądów wzrośnie przy właściwym rozumieniu wyznaczników ich autorytetu.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#SzczepanStyranowski">Wiele zamieszania spowodowało wprowadzenie sądownictwa rodzinnego. Dotyczy to w szczególności narzucania sędziom norm rozpatrywania spraw. Badania analityczne wskazują na specyficzne traktowanie tych norm przez sędziów. Nie chodzi o negowanie założeń sądownictwa rodzinnego. Jednakże należy pamiętać, że zobowiązywanie sędziego, by miał kontakty z rodziną moralnie zaniedbaną pozostaje w sferze życzeń. Jeżeli chcemy zrealizować dobre założenia sądownictwa rodzinnego, to musimy odpowiednio uzupełnić kadrę. Sędziowie nie zawsze mówią o tym przedstawicielom resortu.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#SzczepanStyranowski">W sądownictwie nie powinna być realizowana zasada pełnej partyjności sędziów, przez którą rozumie się ich przynależność do PZPR. Poseł jest jedynym wiceprezesem Sądu Wojewódzkiego, będącym członkiem Stronnictwa Demokratycznego. Należy okazywać zaufanie ludziom, powołując na stanowiska kierownicze także członków stronnictw i bezpartyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Poziom pracy sądów zależy nie tylko od kwalifikacji kadry sędziowskiej, lecz również od zaplecza administracyjnego. Kwalifikacje pracowników administracyjnych zatrudnionych w sekretariatach sądowych są z reguły bardzo niskie. Właściwą organizację pracy utrudnia duża fluktuacja tej grupy pracowników, ze względu na bardzo niskie zarobki. Sfera problemów związanych podniesieniem poziomu kwalifikacji personelu technicznego w sądach od lat oczekuje na rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">W ostatnich latach wprowadzono w sądach nową formę biurowości, likwidując między innymi stosowane dotychczas repertoria informujące o biegu poszczególnych spraw. Zastąpiono je tzw. kartami selektywnymi, które nie są dostosowane do wymagań pracy w sądach. Są przy tym mało czytelne i szybko ulegają zniszczeniu. Koszty związane z wprowadzeniem nowego systemu biurowości były jak wiadomo bardzo wysokie. Skoro jednak system ten nie sprawdził się w praktyce, resort powinien podjąć decyzję o jego wycofaniu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JadwigaGiżyckaKoprowska">Jakość orzecznictwa sądowego zależy w dużym stopniu od poziomu całej kadry orzekającej, a więc również od poziomu ławników. Tymczasem okazuje się, że wybór ławników dokonywany jest w oparciu o swoistą selekcję negatywną. Zakłady pracy niechętnie rezygnują z dobrych, wysokokwalifikowanych pracowników i w konsekwencji do sądów trafiają ludzie, których poziom pozostawia wiele do życzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WładysławKupiec">Ważnym elementem pracy organów wymiaru sprawiedliwości jest działalność postpenitencjarna. Znajomość zasad i zakresu tej pomocy jest jednak bardzo niewielka w społeczeństwie a nawet w środowiskach prawniczych. Znaczenie pomocy postpenitencjarnej ujawnia się szczególnie silnie w sferze działalności prewencyjnej. Konieczność zatem jest szersza popularyzacja problemów związanych z tym odcinkiem działania organów wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WładysławKupiec">W ramach postępowania karnego niezwykle rzadko zeznania świadków wykorzystywane są dla ustalenia istotnych okoliczności, od których zależy wysokość wymiaru kary. Chodzi tu więc przede wszystkim o ustalenia bliżej charakteryzujące osobowość oskarżonego. Zebrany pod tym kątem materiał dowodowy pozwala nie tylko na orzeczenie właściwego wymiary kary, lecz również na odpowiednie ukierunkowanie działań resocjalizacyjnych w toku jej wykonywania.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WładysławKupiec">Opłaty sądowe są obecnie ustalone na tak wysokim poziomie, że niejednokrotnie strony w postępowaniu sądowym rezygnują z wniesienia środka odwoławczego nawet wtedy, gdy za zmianą orzeczenia przemawiają uzasadnione racje. Sprawa ta wymaga rozważenia, zwłaszcza pod kątem wprowadzenia w przyszłości większej elastyczności przepisów regulujących wysokość opłat. Pozostawienie w tym zakresie znacznej swobody sądowi orzekającemu pozwoliłoby na uniknięcie sytuacji, w której bariera finansowa stanowi jedyną przeszkodę dla uzyskania sprawiedliwego rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#WładysławKupiec">W coraz szerszym zakresie sądy muszą korzystać w toku swej działalności z pomocy wyspecjalizowanej kadry kuratorskiej. Jedną z istotnych przeszkód uniemożliwiających skompletowanie kadry o wysokim poziomie zawodowym są niskie ryczałty, nie wystarczające nawet na pokrycie wydatków ponoszonych w toku wykonywanej pracy.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#WładysławKupiec">Zdecydowanie niedostateczne jest zaopatrzenie sądów w niezbędną literaturę prawniczą. W przyszłości należy dążyć do tego, by w każdej sali rozpraw znajdował się do dyspozycji sędziów zestaw podstawowych pozycji wydawniczych w tym przede wszystkim komentarzy do kodeksów i zeszytów orzecznictwa Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#WładysławKupiec">Niesłusznie resort ograniczył szkolenia kadry sędziowskiej prowadzone na kursach doskonalenia zawodowego. Stosowane dawniej formy szkolenia sędziów miały pozytywny wpływ na politykę orzekania, zapewniając w większym niż obecnie stopniu jednolitość orzecznictwa na terenie kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntSurowiec">W materiałach resortu znalazło się stwierdzenie, że funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości nie może odbywać się bez społecznego poparcia i pomocy. Stwierdzenie to jest nader ogólne i wymaga wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZygmuntSurowiec">Dodatkowych wyjaśnień udzielił wiceminister sprawiedliwości Tadeusz Skóra: Funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości nie może odbywać się w próżni społecznej. Konieczne jest wsparcie udzielane sądom, zwłaszcza przez czynniki społeczne. Szczególnie duże znaczenie ma współdziałanie sądów z instytucjami społecznymi w sprawach rodzinnych. Współdziałanie to powinno obejmować różnorodne instytucje opiekuńcze i wychowawcze, organizacje społeczne działające na rzecz rodziny i dziecka. Niemałe znaczenie odgrywa również współpraca sądów z innymi instytucjami państwowymi, zwłaszcza z placówkami resortu oświaty i wychowania. Pomoc czynnika zewnętrznego ujawnia się szczególnie wyraźnie w toku działań profilaktycznych. Nie można zapominać, że wydanie wyroku jest to tylko jeden - choć najistotniejszy - z etapów funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZygmuntSurowiec">Powołana przez resort rada do spraw współdziałania organów wymiaru sprawiedliwości ze społeczeństwem koncentruje się jak dotąd przede wszystkim na sprawach związanych z pracą ławników ludowych. W fazie przygotowania znajduje się informacja o pracy rad ławniczych. Niezbędne jest podjęcie działań zapewniających właściwy poziom osób wykonujących funkcje ławników. Przedmiotem działania Rady będzie również sfera problemów dotyczących kadry kuratorów społecznych. Resort podziela pogląd, że stosowane dotychczas kryteria w polityce kadrowej wymiaru sprawiedliwości powinny ulec zmianie. Przy doborze kadry kierowniczej znaczenie decydujące mieć muszą kryteria odwołujące się do kwalifikacji zawodowych i moralnych sędziów.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ZygmuntSurowiec">System doskonalenia kadry sędziowskiej na specjalnie organizowanych przez resort kursach szkoleniowych nie będzie zaniechany w przyszłości. Ośrodek szkoleniowy w Popowie jest obecnie rozbudowywany, co pozwoli na znaczne rozszerzenie kursów.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ZygmuntSurowiec">W ostatnim okresie powołany został zespół do spraw oceny prawa karnego W programie prac tego zespołu znajdzie się również analiza przepisów regulujących wysokość opłat sądowych w sprawach karnych. Krytyka obowiązującego systemu opłat jest bowiem w pełni uzasadniona. Zmianie muszą ulec zwłaszcza zasady ustalania opłat za wniesienie środka odwoławczego. W przyszłości przepisy powinny wprowadzać jedynie maksymalne wysokości opłat, pozostawiając ich ustalenie w konkretnej sprawie swobodzie sądu orzekającego.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ZygmuntSurowiec">Resort w pełni zgadza się z oceną, że nowy system biurowości sądowej nie zdał egzaminu. Konieczny będzie zatem powrót do tradycyjnie stosowanych form pracy w sekretariatach sądowych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#ZygmuntSurowiec">Wnioski i postulaty wynikające z dyskusji poselskiej zostaną uwzględnione w dalszych pracach resortu.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#ZygmuntSurowiec">Przewodniczący Komisji poseł Zygmunt Surowiec (ZSL): Występuje ścisła zależność pomiędzy poziomem świadomości prawnej społeczeństwa a kulturą prawną organów wymiaru sprawiedliwości. Sądy rozpatrują w ciągu roku ok. 1 milion spraw, co w pełni uzmysławia skalę oddziaływania na istniejący w kraju poziom kultury prawnej. Reforma struktury sądownictwa doprowadziła do utworzenia wielu nowych sądów, w tym także nowych sądów wojewódzkich. Doprowadzić to musiało do pogłębienia dysproporcji w poziomie pracy poszczególnych ośrodków. Wyniki przeprowadzonych badań wskazują jednoznacznie na to, że więcej uwagi należy poświęcać sądom rejonowym, ponieważ poziom ich pracy znacznie odbiega od poziomu sądów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#ZygmuntSurowiec">Problemy kultury prawnej nie ograniczają się do sądów. Dotyczą one również bezpośrednio pracy innych instytucji, np. notariatów.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#ZygmuntSurowiec">Zagadnieniem o poważnej doniosłości dla pracy wymiaru sprawiedliwości jest prawidłowy dobór kadry ławników ludowych. Praca ławnika powinna być w społeczeństwie popularyzowana co przyczyni się do podniesienia jej rangi i większej odpowiedzialności wyborców.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#ZygmuntSurowiec">Za niezmiernie istotne trzeba uznać zagadnienie kryteriów stosowanych w polityce kadrowej. O awansie nie może decydować przynależność do PZPR. Wręcz przeciwnie, przy równorzędnych kwalifikacjach należy preferować (ze względu na zakłóconą w poprzednich okresach równowagę) osoby należące do stronnictw i bezpartyjnych.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#ZygmuntSurowiec">Wnioski i postulaty wynikające z dzisiejszej dyskusji powinny znaleźć wyraz w opinii Komisji, której projekt zostanie przedstawiony posłom na następnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#ZygmuntSurowiec">W kolejnym punkcie obrad Komisja uchwaliła dezyderaty dotyczące skuteczniejszego zwalczania przestępczości dewizowej oraz poprawy stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>