text_structure.xml
61.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardBryk">Dnia 8 grudnia 1982 r. Komisja Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa, obradująca pod przewodnictwem posła Henryka Szafrańskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardBryk">- projekt budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardBryk">- warianty koncepcji narodowego planu społeczno-gospodarczego do 1985 r. i wstępne założenia na lata 1986–1990 w części dotyczącej Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego oraz wyniki konsultacji społecznej w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#RyszardBryk">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego z wiceministrem Ryszardem Brykiem, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów i Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#RyszardBryk">W imieniu podkomisji uwagi do projektu planu i budżetu przedstawili:</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AntoniSeta">Komisja omawiała założenia planu hutnictwa na lata 1983–85 i 1986–90 w czerwcu br. Trudno jest obecnie ustosunkować się do planu. Są bowiem rozbieżności między propozycjami resortowymi a tym, co mówią huty. Nie są też znane rozmiary dotacji dla hutnictwa, a także rola cen urzędowych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AntoniSeta">Komisja Planowania proponuje wyprodukowanie w 1983 r. 17 mln ton koksu, czyli o 600 tys. ton więcej niż zgłosiły koksownie jako swe realne możliwości. Spowoduje to dodatkowe napięcia w bilansie koksu, a w dalszej konsekwencji ograniczenie produkcji surówki, stali i wyrobów finalnych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AntoniSeta">Podobnie przedstawia się sytuacja, jeżeli chodzi o stal. Komisja Planowania proponuje 16,4 mln ton, a huty - 16,236 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AntoniSeta">Propozycje dotyczące wyrobów walcowanych przewidują 11,4 mln ton plus dodatkowo 200 tys. ton, a dotychczas nie zbilansowano nawet 11,2 mln ton. W sumie - zdaniem hut - mogłoby być w roku przyszłym 11,4 mln ton, a nie 11,6 mln ton, jak to widzi Komisja Planowania. Zamówienia w „Centrostalu” wynoszą już ok. 16 mln ton, a do końca roku wpłyną dalsze.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AntoniSeta">Jeżeli hutnictwo ma wyprodukować 16,236 tys. ton stali, to wiele będzie zależało od Huty im. Lenina, której zadania (5 mln ton) są uzależnione od importu 2,2–3,0 mln ton rudy z II obszaru płatniczego, żeby wzbogacić wsad do wielkich pieców z 48% do 52,5%.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AntoniSeta">Hutnictwo metali nieżelaznych nie ma propozycji odbiegających od resortowych, ale przemysł ten domaga się, by ustalić sposób pokrycia strat w przedsiębiorstwach deficytowych. Nie dotyczy to kombinatu legnickiego, który pokrywa swe potrzeby, ale jest finansowany inaczej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AntoniSeta">W materiałach resortu pominięto zbilansowanie potrzeb w zakresie materiałów ogniotrwałych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AntoniSeta">Zasługuje na uwagę sprawa zapewnienia materiałów ogniotrwałych dla koksowni. Od początku przyszłego roku rozwijać się będzie baza koksownicza (Huta „Katowice” i Huta im. Lenina), co będzie wymagało importu 10–20 tys. ton wyrobów krzemionkowych z Rumunii. Dla stalownictwa należy zakupić surowce i części zamienne z obu obszarów płatniczych (klinkiery magnezytowe, gliny palone, tlenek glinu, ruda chromu). Na import ten trzeba przeznaczyć 5,336 mln zł.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AntoniSeta">W przemyśle materiałów ogniotrwałych konieczne są inwestycje, które będą miały wpływ na produkcję w dalszych latach. Chodzi tu o drugi etap budowy kopalni dolomitu w Siewierzu, rozbudowę Częstochowskich ZMO (Mirów) i rozpoczęcie budowy kopalni glin ogniotrwałych na złożu Lusina-Udanin w związku z wyczerpywaniem się złoża w Jaroszewskich ZMO. Budowa takiej kopalni potrwa 4 lata, a ogólny koszt wyniesie 3,8 mld zł. Trzeba też kontynuować od 1984 r. budowę prażalni łupku ogniotrwałego w Dzikowcu, której uruchomienie pozwoliłoby wyeliminować import glin palonych z II obszaru płatniczego. Koszt szacuje się na 2,2–2,7 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AntoniSeta">Od kilku lat mówimy na posiedzeniach Komisji o potrzebie modernizacji chrzanowskich ZMO, ale bez skutku. Niezbędne nakłady - 700 mln zł, proponowany okres realizacji - lata 1983–84. W tych samych zakładach konieczna jest generalna modernizacja szeregu działów oraz budowa nowych urządzeń odpylających i zabezpieczających. Dalsza niezbędna inwestycja - to modernizacja Ostrowieckich ZMO w celu stworzenia warunków do zwiększenia produkcji deficytowych kształtek glinokrzemianowych. Koszt inwestycji - ok. 500 mln zł, możliwość realizacji lata 1983–84.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AntoniSeta">Zadaniem pierwszoplanowym jest sprawa zatrudnienia. Już w tej chwili brak w hutach bardzo dużo ludzi, wskutek czego niektóre urządzenia nie są w pełni wykorzystywane. Trzeba liczyć się z tym, że po zniesieniu lub zawieszeniu stanu wojennego znowu odejdzie wielu ludzi. Według ostatnich danych, średnia płaca w woj. katowickim wynosi 15.440 zł, a z rekompensatą 17 tys. zł. Tymczasem w hutnictwie - 11.180 i 12.680 zł.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#AntoniSeta">Konieczne jest uzgodnienie rozbieżności między propozycjami Komisji Planowania a planami hut i innych zakładów, jak też rozbieżności między zakładami materiałów ogniotrwałych a hutnictwem żelaza i innymi zakładami, które potrzebują tych materiałów.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#AntoniSeta">Stan techniczny hutnictwa jest bardzo zły. Jeżeli produkcja koksu spada o ok. 20 do 16 mln ton - nie dzieje się tak wskutek braku węgla czy innych materiałów, lecz z powodu wykruszania się mocy produkcyjnych. To samo występuje w wielkich piecach, stalowniach i innych wydziałach. Aby nie dopuścić do dalszej dekapitalizacji, należy opracować system finansowania, który zapewni środki na modernizację i rekonstrukcję starych zakładów hutnictwa oraz rozwój hutnictwa.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#AntoniSeta">Pozostałe wnioski dotyczą zbilansowania spraw importu rud żelaza z II obszaru płatniczego (szczególnie dla Huty im. Lenina), dostaw gazu ziemnego i koksu, importu części zamiennych (przeważnie z II obszaru płatniczego) oraz importu surowców do produkcji materiałów ogniotrwałych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławTrojanowski">Przemysł maszyn rolniczych pozostaje nadal wśród przemysłów objętych programem operacyjnym. Jest to bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławTrojanowski">W obecnym systemie planowania resort nie jest przedmiotem planu, ale przedstawił swe propozycje. Istotne jest na ile w ramach reformy gospodarczej przedsiębiorstwa wyjdą naprzeciw realizacji opracowanego przez resort programu. Zwraca uwagę to, że wskaźniki wzrostu produkcji w ujęciu resortu są większe niż to zakłada Komisja Planowania. Większy też niż w planie centralnym zakłada się w resorcie wzrost zatrudnienia; większe są także zakupy inwestycyjne i nakłady na inwestycje. Powstaje więc pytanie, na ile jest to realne, na ile plan jest zgodny z istniejącymi warunkami.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławTrojanowski">Jeśli idzie o dostawy maszyn i sprzętu dla rolnictwa, to trzeba pozytywnie ocenić działalność resortu w 1982 r. Zapewniono zaopatrzenie w wielu asortymentach maszyn i sprzętu. Dotyczy to kilkudziesięciu pozycji. Plan na rok przyszły zakłada dalszą poprawę sytuacji w tej dziedzinie. Tu nasuwa się uwaga: trzeba ciągle śledzić rzeczywiste zapotrzebowanie rynku wiejskiego, który bywa chimeryczny i zmienny.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#StanisławTrojanowski">W planie przyszłorocznym przewiduje się wzrost produkcji maszyn i sprzętu dla rolnictwa, przekraczający 10%. Jest to wzrost większy niż w innych gałęziach przemysłu. Należy dalej wzmagać wysiłki dla pełnego pokrycia potrzeb rynku wiejskiego i tworzyć dalej priorytety dla tej dziedziny produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#StanisławTrojanowski">Gorsza jest sytuacja w częściach zamiennych. Ich dostawy nie zostały w tym roku w pełni wykonane. Istnieją trudności w zakontraktowaniu części zamiennych z importu i to z krajów RWPG. Należy w ramach współpracy z krajami RWPG doprowadzić do lepszego zaopatrzenia rolnictwa w części zamienne.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#StanisławTrojanowski">Z 15 mld zł, jakie zamierza się w przyszłym roku przeznaczyć w resorcie na inwestycje, 60% pochłoną inwestycje związane z uruchomieniem produkcji licencyjnego silnika „Massey-Ferguson-Perkins”. Na ten cel zamierza się przeznaczyć też 70% ogółu środków przewidzianych na zakupy maszyn i urządzeń. W tym roku zadania w tej dziedzinie nie zostały w pełni wykonane. Jaka jest pewność, że zakupy te zostaną zakontraktowane i zrealizowane w 1985 r.? To zależy przecież głównie od kredytu brytyjskiego. Czy więc te zadania będą wykonane, a dostawy dla „Ursusa” będą pewne?</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#StanisławTrojanowski">Resort proponuje większe nakłady na inwestycje, niż to zakłada plan centralny. Równocześnie wiemy, że zawsze występowały trudności z zapewnieniem mocy przerobowej. Proponuję, żeby Komisja wystąpiła z wnioskiem o powołanie międzyresortowej organizacji dla realizacji inwestycji związanych z uruchomieniem produkcji ciągnika licencyjnego.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#StanisławTrojanowski">W materiałach resortu mówi się, że eksport objęty odpisami dewizowymi wyniesie 42 mld zł. Czy to znaczy, że z tej tylko kwoty będą realizowane odpisy dewizowe? A co z zakładami, które nie są objęte odpisami, a eksportują znaczną część swojej produkcji?</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#StanisławTrojanowski">Jaki jest zakres prac zaplecza naukowego? W materiałach resortu mówi się o tym fragmentarycznie, a równocześnie zakłada wzrost zatrudnienia w tym dziale. Przemysł oczekuje od nauki praktycznej pomocy, możliwości bezpośredniego wdrażania do produkcji wyników opracowań naukowych. Przydałoby się zawęzić i stypizować oraz zunifikować wiele produkowanych elementów, doprowadzić do urealnienia norm. Chodzi np. o to, żeby był zamiennik dla określonego gatunku stali.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrSkórzewski">Niedawno obradowaliśmy nad problemami elektryfikacji gospodarki narodowej, stwierdzając jednomyślnie, że ta gałąź produkcji rzutuje na całą gospodarkę, przynosi postęp i wielkie oszczędności. Przemysł elektroniczny powinien więc być preferowany. W materiałach resortu tego nie widać. Nie widać, żeby na program rządowy nr 3, który obejmuje zadania w dziedzinie elektronizacji, nakłady rosły w takim stopniu jak na pozostałe programy rządowe.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrSkórzewski">W materiałach mówi się, że zatrudnienie w administracji wynosiło w 1980 r. - 187 tys., w 1981 r. - 187,4 tys., a w 1982 r. - 189,7 tys. Czy w naszym resorcie też zatrudnienie będzie tak rosło? Zgłaszam wniosek, żeby w administracji zmniejszyć zatrudnienie o 5%.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławMalicki">Zwróciliśmy wszyscy uwagę na to, że resort hutnictwa i przemysłu maszynowego proponuje większy wzrost produkcji niż zakłada to Komisja Planowania. Dotyczy to zarówno wyrobów walcowanych, jak i produkcji przemysłu maszynowego. Zakładany wzrost produkcji maszynowej o 11% wydaje się być zmianą optymistyczną. Ta ocena zgadza się też z naszą obserwacją przemysłu. Ale to jeszcze nie oznacza, że takie kształtowanie produkcji jest celowe i słuszne. Istotne jest co się zwiększa i jakie jest przeznaczenie tej rosnącej produkcji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławMalicki">Założony w programie resortu eksport wyrobów walcowanych do krajów socjalistycznych jest większy niż przewiduje to Komisja Planowania, natomiast, jeśli idzie o kraje II obszaru płatniczego, to proponowany przez Komisję Planowania eksport wyrobów walcowanych jest mniejszy niż to zakłada resort. Jest to więc tendencja odwrotna niż w planie centralnym. Eksport przemysłu maszynowego z kolei ustala ministerstwo na poziomie znacznie niższym, niż to proponuje Komisja Planowania. Jeśli idzie o dostawy na rynek wewnętrzny, to resort chciałby dać więcej wyrobów hutniczych niż zakłada to plan centralny, a mniej wyrobów przemysłu maszynowego, niż chciałaby Komisja Planowania. Wygląda to tak, jakby się chciało dać na rynek więcej wyrobów hutniczych kosztem dostaw rynkowych z przemysłu maszynowego. Uważam, że tendencją wiodącą powinno być zwiększenie produkcji przemysłu maszynowego.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZdzisławMalicki">Mogę się narazić na zarzut, że są to tylko prognozy, że opracowania resortu trzeba traktować jako sprawę wewnętrzną, nieobowiązującą przecież dla zakładów przemysłowych. Ale resort ma w swym ręku poważne instrumenty oddziaływania na przedsiębiorstwa. Nawet wizyta wicepremiera Bajbakowa w hutach świadczy, że idzie się w kierunku większego eksportu wyrobów hutniczych do krajów socjalistycznych, podczas gdy plan centralny tego nie zakłada.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZdzisławMalicki">Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że Polska w dalszym ciągu się zadłuża i w krajach kapitalistycznych, i w krajach socjalistycznych. Już od 10 lat żyjemy na kredyt i daleko jesteśmy od momentu, w którym zaczniemy spłacać nasze długi. Walczymy o to, żeby przestać się zadłużać. Kredyty z krajów socjalistycznych są mniej oprocentowane, ale nie można liczyć na prezenty w nieskończoność. W planie strategicznym do 1990 r. mówi się, że nie będzie wzrastać ani eksport miedzi, ani węgla, i że eksport węgla ustali się na stałym poziomie. To oznacza w praktyce, że cały ciężar spłat musi ponieść przemysł maszynowy, a szerzej mówiąc przemysł przetwórczy. Jak wobec tego ten strategiczny cel będzie realizowany w przemyśle maszynowym resortu?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZdzisławMalicki">Jak już mówiłem, resort zakłada eksport wyrobów maszynowych na rok przyszły na poziomie niższym niż to przewiduje Komisja Planowania i to zarówno do krajów I jak i II obszaru płatniczego. Dzieje się to w okresie - jak to podaje resort - gdy tylko 65% potencjału produkcyjnego przemysłu maszynowego jest wykorzystane. A co zamierza robić się dalej, żeby przestawić cały przemysł przetwórczy na produkcję proeksportową? W materiałach mówi się, że eksport powinien rosnąć o 1,9% rocznie, przy wzroście produkcji przemysłowej o 1%. Takie założenie przyjęliśmy średnio w kraju. Oczywiście, jeśli odniesiemy to do przemysłu maszynowego, to dynamika ta powinna być znacznie większa. Tymczasem w 1983 r. produkcja przemysłu maszynowego ma wzrosnąć o 8,6%, a eksport o 10,5%, w 1984 r. - produkcja o 8,3%, a eksport o 8,2, a w 1985 r. - odpowiednio o 8,7% i 7,1%. A więc obserwujemy akurat odwrotne zjawisko niż w strategii centralnego planu. Oznacza to, że nie następuje restrukturyzacja przemysłu maszynowego na eksport.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZdzisławMalicki">Dlaczego nie został zrealizowany harmonogram rządu z 1980 r., który zobowiązywał wszystkie resorty do przestawienia się na produkcję proeksportową? Jedynie Komisja Planowania przygotowała we wrześniu odpowiedni materiał, który ma jednak charakter opracowania pomocniczego. Resorty miały ustalić branże i listy wyrobów, których produkcję należało rozwijać z myślą o eksporcie. Listy takiej nie ma. Obecnie opracowujemy wytyczne na przeciąg najbliższych 7 lat. Jeżeli zrobimy to ogólnie i powierzchniowo, w 1990 r. możemy mieć sytuację jeszcze gorszą niż dzisiaj. Aby zmienić strukturę przemysłu, trzeba spełnić określone warunki. Musi być m.in. uwzględniona ekonomiczność produkcji, pewność długoletniego zbytu, wzrost wydajności pracy, zmniejszenie energo- i materiałochłonności. Zbyt dużą uwagę przywiązuje się do płac, jako bodźca wzrostu wydajności pracy, a źródło wzrostu wydajności i efektywności tkwi w zmianie struktury produkcji, technologii i organizacji. W tej mierze się akurat najmniej robi. Należałoby postępować następująco:</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#ZdzisławMalicki">- najpierw resort musi ustalić wyroby, jakie mają szanse eksportu do krajów socjalistycznych i do drugiego obszaru płatniczego;</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#ZdzisławMalicki">- następnie należy ustalić wysokość docelowej produkcji, która musi przede wszystkim zabezpieczać w pełni potrzeby krajowe. Obecnie przeważają poglądy nieakceptujące eksportu, gdyż uważa się, iż odbywa się on kosztem rynku. Każdy myśli, że go eksport krzywdzi. Trzeba więc ustalić możliwości eksportu poszczególnych wyrobów do krajów socjalistycznych, a można je ściśle określić, jak również możliwości eksportu na Zachód;</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#ZdzisławMalicki">- należy przewidzieć drogę dojścia do tej produkcji, uwzględniając nakłady inwestycyjne, odpowiednie wykorzystanie obciążonych i nieobciążonych zdolności produkcyjnych w kraju. Wiąże się to z koniecznością zaprzestania produkcji niektórych asortymentów, lecz luki w tej mierze można uzupełnić importem z krajów socjalistycznych. Są one skłonne nam pomóc i pójść na specjalizację produkcji, a to pomoże przestawić całą gospodarkę. Proces ten jest tym łatwiejszy, im większe są rezerwy - a taka sytuacja ma miejsce obecnie. Nie można nastawiać się na ciągły eksport wyłącznie nadwyżek, gdyż możliwości takie się skończą. Konieczna jest specjalizacja międzynarodowa. Wiąże się to z potrzebą zwiększenia seryjności i zapewnienia większej konkurencyjności wyrobów.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#ZdzisławMalicki">Przeciwko zmianie struktury będą występowali wszyscy. Załogi, bo będą musiały zmienić charakter produkcji, dokonać w wielu przypadkach zmian kwalifikacji; kierownictwa zakładów i zrzeszenia - gdyż pozbawione zostaną możliwości realizowania własnych programów rozwojowych. Jest to jednak konieczne i musi się do tych działań włączyć resort, który zadecyduje o zmianie specjalności i tworzeniu proeksportowych struktur. Niemała rola w tej mierze przypadnie Centrum Gospodarczemu. Jeżeli się tego nie zrobi, nierealne są założenia wzrostu eksportu określane na 1990 rok. Jestem poważnie zaniepokojony, że wszystkie te elementy nie występują w programie przedstawionym przez resort. Wszak eksport wszyscy uważamy za bardzo ważny, jednak nie ma np. żadnych działań inwestycyjnych popierających go - tak wynika z materiałów resortu.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#ZdzisławMalicki">Uważam, że resort ma zbyt mały udział w ogólnej puli inwestycyjnej. Podział jej nastąpi kosztem przemysłu, szczególnie maszynowego oraz hutnictwa. Wydaje się, że przesadziliśmy z preferencjami i przyznanych na ten cel środków poszczególne resorty nie zawsze będą w stanie wydatkować. Mogą więc one iść nie zawsze na cele najważniejsze, a często przypadkowe, co jest karygodne w sytuacji szczupłości środków.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#ZdzisławMalicki">Jest ostry kryzys, ponad bilion złotych zostało zamrożonych w inwestycjach. W tej sytuacji te niewielkie środki na inwestycje, jakimi dysponujemy, winny iść przede wszystkim na działania najefektywniejsze.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#ZdzisławMalicki">W minionym okresie nad inwestycjami zaciążyło wiele błędów, szereg z nich można odnaleźć jeszcze dzisiaj. Inwestycje rozpatrywane były wycinkowo, poprzez poszczególne tematy, branże, województwa, w zależności od zajmującej się nimi osoby. Rozpatrywano je jednostronnie, bez żadnych zgłoszeń konkurencyjnych. Często decydowała kolejność zgłoszeń. To co weszło do planu najpierw - miało największą szansę realizacji, tak więc bardzo często realizowane były inwestycje nieopłacalne, a te atrakcyjne - zgłaszano później, by tym sposobem uzyskać dodatkowe środki. Istniała możliwość znacznego zawężania lub zwiększania pola obejmującego inwestycje i to wpływało hamująco lub przyspieszająco na ich realizację, Podcinane były także potrzeby innych resortów. Istniał zakaz zgłaszania potrzeb inwestycyjnych, aby nie zderzyły się ze sobą atrakcyjne inwestycje. Uważam, że należy właśnie wszystkich namawiać do zgłaszania potrzeb inwestycyjnych, gdyż wtedy istnieć będzie konkurencja i wybierze się z całości propozycje najbardziej atrakcyjne i efektywne. Tak się dzieje w całym świecie i nikt nie obraża się za złożenie takiego wniosku. Nie obrażą się również ci, których propozycje zostaną odrzucone, jeżeli będą nieefektywne.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#ZdzisławMalicki">Dzisiaj, gdy jesteśmy na dnie kryzysu, popierane są najbardziej nieefektywne inwestycje. W planie 3-letnim przeznacza się na ten cel 472 mld zł, a szacowane efekty mają wynieść 264 mld zł. Rozumiem, iż ze względu na kryzys i szczupłość środków na ten cel trzeba dokonać brutalnego wyboru, ale czemu właśnie inwestycji najmniej efektywnych? Nie przeprowadzono również weryfikacji nakładów inwestycyjnych i nie rozpatrzono możliwości wykorzystania istniejących mocy produkcyjnych. Inwestycje centralne winny pobudzać przedsiębiorstwa do oferowania swoich zdolności inwestycyjnych i przeznaczania na ten cel własnych środków z funduszu rozwoju. Państwo powinno w tym przypadku stwarzać dogodne warunki dla tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#ZdzisławMalicki">W sytuacji, gdy 35% mocy produkcyjnych jest niewykorzystanych (ponad 700 mld zł) do przyjęcia byłaby efektywność dająca 3 zł z jednej złotówki. A tymczasem proponuje się inwestycje nie koncentrujące się na długofalowych celach, zabezpieczających restrukturyzację przemysłu w celu nadania mu proeksportowego charakteru. Brak w tej mierze nawet jednego przykładu. Zaciągane są kredyty centralne pod inwestycje nie gwarantujące rentowności. Winny one być przecież od razu finansowane z budżetu, a nie kredytem, gdyż i tak go nigdy nie spłacą. Wiele jest takich przykładów, nie stwarzajmy znowu fikcji. W proponowanych inwestycjach znów występuje zbyt duży udział robót budowlano-montażowych i zakupów w krajach kapitalistycznych. Mamy przecież wielu doskonałych fachowców, wiele sprowadzonych już z Zachodu maszyn, możemy myśleć nad wykonaniem następnych u siebie.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#ZdzisławMalicki">Uważam, iż plan inwestycyjny powinien być ponownie opracowany, gdyż przyjmuje on złą strategię. W celu nadania proeksportowego charakteru przemysłu muszą być podjęte zdecydowane działania ministerstwa wespół z innymi resortami, głównie resortem finansów. Na 1983 r. proponuje się ulgi podatkowe oraz przeznaczanie środków z funduszu rozwojowego na cele pozainwestycyjne. W ten sposób rozdrobnimy środki i w przedsiębiorstwach nastąpi pełna stagnacja. Ulgi nie mogą iść w dalszym ciągu na cele socjalne i pozaprodukcyjne, gdyż nie gwarantuje to szybkiego wyjścia z kryzysu. Proces ten zależy głównie od wzrostu dynamiki w przemyśle i tego nie można kwestionować.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JaninaŁęgowska">W projekcie budżetu na rok 1983 podano, że dotacje wynieść mają łącznie 890,3 mld zł, a w projekcie planu - 836,8 mld zł. W projekcie ustawy budżetowej przewiduje się dla naszego resortu dotacje przedmiotowe i środki na finansowanie strat w hutnictwie w wysokości 30 mld zł. Materiały resortu podają, że przewidywane wykonanie 1982 r. wyniesie 35,9 mld zł, a propozycje na 1983 r. (chyba życzenia?) wynoszą 39,9 mld zł. Mamy więc wyraźne rozbieżności między projektem budżetu państwa i propozycjami resortu. Nie są przy tym wystarczająco jasno sprecyzowane sprawy obniżki kosztów własnych i obniżki strat spowodowanych wadliwą produkcją oraz odchodzenia od dotacji. O przedsięwzięciach, które mają na celu uruchomienie tych rezerw (materiały, jakość, braki, wynik końcowy) mało się mówi w materiałach. A przy tym na rok 1984 przewiduje się 44 mld zł dotacji, a na rok 1985 - 53 mld zł. Będzie rosła produkcja, ale nie muszą rosnąć dotacje.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JaninaŁęgowska">Drugi problem, który mnie niepokoi, dotyczy zatrudnienia. Jego przyrost w skali kraju maleje. Podstawowe wskaźniki zakładają, że produkcja w 1983 r. ma wzrastać w porównaniu z latami 1980 i 1981, przy zatrudnieniu mniejszym o 80 tys. osób. Jednocześnie musimy uwzględnić, że prognoza demograficzna nie przewiduje wyżu - jak było w latach siedemdziesiątych - a niż. Z dokumentów resortu wiemy, że zamierza się realizować zadania przyszłoroczne przy zatrudnieniu większym o 1% (10–13 tys. ludzi). Skąd weźmie się tych ludzi? Jaki w ogóle jest bilans potrzeb w dziedzinie zatrudnienia? Plan 1982 r. wykonuje się zatrudniając o 100 tys. ludzi mniej niż przed rokiem, ale każdy zakład może podać, ilu więcej ludzi mógłby zatrudnić. Kto przeprowadzi ten bilans? Musi tu być jasność. Założenia przewidują spadek zatrudnienia, potrzeby są większe, a z praktyki wiadomo, że są jeszcze większe. Jeżeli zatrudnienie nie wzrośnie, to w jaki sposób wykonamy zadania produkcyjne? Oczywiście jest tu problem wolnych sobót. Wiadomo, że załogi zdecydowanie negatywnie ustosunkowały się do wykorzystywania wszystkich wolnych sobót. Tam, gdzie jest potrzeba społeczna oraz są materiały i surowce już pracuje się w wolne soboty, ewentualnie nie we wszystkie. Przemysł obuwniczy potrzebuje dodatkowo dużo ludzi i powinien pracować we wszystkie soboty. W naszym resorcie dotyczy to działów priorytetowych. Zgłoszę te sprawy w Komisji Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JaninaŁęgowska">I trzeci problem: Chcę generalnie zaatakować sprawę wysokiego oprocentowania kredytów. Kredyt drogi jest niekorzystny zarówno dla przedsiębiorstwa, jak i dla indywidualnego obywatela. Trzeba bardziej zastanawiać się nad braniem takiego kredytu, ograniczać inwestycje i ich koszty. Pod tym względem jesteśmy niepoprawni: w tym roku przekraczamy planowane nakłady inwestycyjne. Najwyższe oprocentowanie wynosi 9%, a materiały mówią o możliwości obniżania go dla dziedzin preferowanych w granicach 3–5%. W całym budżecie naszego resortu przewiduje się bardzo dużo środków na umorzenie kredytów - na budownictwo dla młodych małżeństw itp. Uważam, że w okresie kryzysu nie w każdym przypadku stać nas na takie luksusy. Wnoszę o ponowne rozpatrzenie wysokości oprocentowania kredytów w okresie przejściowym - 3 lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławDerejski">Gospodarka żywnościowa miała wysoką rangę we wszystkich etapach konsultacji planu. W założeniach podano, że w ciągu 8 lat produkcja przemysłu na rzecz rolnictwa ma wzrosnąć o 82% (w pierwszej wersji - o 69%). Jak będzie przestawiana produkcja w roku przyszłym i w latach następnych? A przy okazji - co będzie z dalszym przestawianiem produkcji z dóbr inwestycyjnych na rynkowe?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MieczysławDerejski">Jak resort zamierza działać na rzecz poprawy jakości produkcji? Jest to sprawa szczególnie ważna w obliczu naszych trudności materiałowych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MieczysławDerejski">Jakie są szacunki realizacji nakładów inwestycyjnych w br.? Nakłady nie będą w pełni wykorzystane. W trudnej sytuacji inwestycyjnej należy się więc zastanowić, jakie działania podjąć trzeba w roku przyszłym, aby ten stan nie powtórzył się. Chodzi o zbilansowanie mocy produkcyjnych budownictwa z nakładami inwestycyjnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WładysławŻelazny">Mamy wiele urządzeń na licencjach japońskich, francuskich i innych. Każdy z tych krajów trzyma nas „za gardło”, gdyż z braku dewiz nie możemy sprowadzać części zamiennych, a sami ich nie umiemy wykonać. Czy możliwy będzie eksport, jeżeli nie zapewnimy dobrej jakości wyrobów? Plan zakłada wzrost produkcji w każdej dziedzinie. Czy resort stara się np. o bazę remontową dla spawarek, których więcej niż połowa leży w zakładach nieczynna? Czy nasze instytuty nie mogłyby opracować produkcji niektórych części, dotychczas importowanych?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WładysławŻelazny">Remonty kapitalne muszą być planowane w okresach letnich, a często planuje się je na zimę. Latem są po prostu lepsze warunki. Czy nie należałoby dodać środków w budżecie na bazę remontową z prawdziwego zdarzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławBaranik">Resort przyjmuje założenia znacznej poprawy efektywności gospodarowania przez lepsze wykorzystanie majątku trwałego, zwiększanie wydajności pracy i poprawę jakości. Wszystko to jest słuszne, ale agregaty hutnicze są w ok. 50% zużyte i to nie w hutach starych, gdzie większość urządzeń znajduje się w stanie awaryjnym lub przedawaryjnym. Dokumenty resortu mało mówią o modernizacji. Walcownia gorąca blachy w Hucie im. Lenina ma zdolność projektową 1,5 mln ton, pracuje od 26 lat bez modernizacji i produkuje ok. 3 mln ton blachy rocznie. Kilkanaście dni temu zainstalowano ostatnie posiadane w magazynie łożyska. Jeżeli ta walcownia stanie, to staną wszystkie ciągi walcownicze w Hucie im. Lenina. Takiej blachy nigdzie w Polsce się nie robi. Od kilku lat mówi się o potrzebie budowy w Hucie im. Lenina nowej koksowniczej baterii wielokomorowej. Hutę zobowiązano do tego, by zmniejszyła emisję pyłów o jedną trzecią. Można to osiągnąć albo przez modernizację, albo przez obniżenie produkcji. Zanieczyszczanie środowiska powoduje także to, że ludzie nie przychodzą do hutnictwa. Średnio w hutach brak 10% załóg: w hucie im. Lenina - 3.500 ludzi na 39 tys.; w hucie „Batory” - 400 osób na 7.700 (a sytuacja pogorszy się przez odejście dalszych ludzi na emeryturę); podobna jest sytuacja w hucie „Katowice”.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławBaranik">Na wszystkich spotkaniach słyszymy, że z przedsiębiorstw budowlanych ludzie odchodzą, z hutnictwa też, więc dokąd? Powinniśmy zwrócić większą uwagę na sprawy zatrudnienia w hutnictwie. Dziś w naszym kombinacie odbywa się ważne spotkanie w sprawie obsady wielkiego pieca nr 4, gdzie właśnie zakończono remont. Na cztery zmiany nie ma ani jednego człowieka; przy pozostałych piecach brak 3–4 osób na każdej zmianie. Wczoraj w Hucie im. Lenina odbyło się spotkanie z wicepremierem i przewodniczącym Gospłanu ZSRR - Bajbakowem i przedstawicielami resortu. Mówiąc o sytuacji w polskim hutnictwie, poruszono potrzebę wzbogacenia wsadu, pomocy w dostawie części zamiennych, zwłaszcza łożysk, gdyż bez nich huty nie będą funkcjonowały. Obiecano nam pomoc, na jaką towarzyszy radzieckich będzie stać i życzono, byśmy sami popracowali nad tymi sprawami.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławBaranik">Zastanawiam się jeszcze nad takim problemem: część nietrafionej produkcji hutniczej wraca jako złom do pieców, a więc po raz drugi zużywa się energię i pracę agregatów. Czy nie można byłoby sprzedawać takich materiałów? Dotyczy to szczególnie hutnictwa metali nieżelaznych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławBaranik">W projekcie planu inwestycyjnego przewiduje się 4 mld zł na budowę baterii koksowniczej dla Huty im. Lenina. Jest to cena z 1980 r. a obecnie koszt wyniesie 12 mld zł. Czy to pomyłka?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZdzisławWydrzyński">Nasza Komisja włożyła ostatnio wiele wysiłku w przeanalizowanie spraw elektroniki. Opracowaliśmy trzy dezyderaty i opinię. Elektronika to sprawy o wielkiej doniosłości dla całej gospodarki, a także dla obronności. Co jest przyczyną, że w CPR na 1983 r. program ten został potraktowany po macoszemu - obcięto 200 mln zł. Do Komisji wpłynęło opracowanie naukowe, z którego wynika, że na same prace badawcze trzeba wydać 2 mld zł, nie licząc zakończenia programu inwestycyjnego (centrum naukowo-produkcyjne, zakłady mikroprocesorowe). Czy nikt nie czytał dezyderatów i opinii?</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZdzisławWydrzyński">Inna wątpliwość z lektury materiałów: z jednej tabeli wynika, że eksportujemy kauczuk syntetyczny do II obszaru płatniczego. Inna tabela głosi, że importujemy 181 tys. ton tego kauczuku. Czy to może ten sam kauczuk, który eksportujemy - wraca?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzMęcik">Opracowujemy dezyderaty, opinie do rządu i na tym się rzecz kończy. Sytuacja socjalna i płacowa hutników nadal jest niedobra. Wiemy o trudnościach kraju, ale przecież chcielibyśmy, żeby hutnictwo wywiązało się ze swoich wcale niełatwych zadań.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzMęcik">Postulat w sprawie aktualizacji Karty Hutnika jest nadal nie załatwiony. Otrzymaliśmy odpowiedź, że przewiduje się to w przyszłej ustawie. Ale kiedy - za rok, dwa, trzy? Ludzie pytają nas na spotkaniach, a my nie wiemy co odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzMęcik">Deputat węglowy dla hutników został kiedyś zlikwidowany, gdy węgla na rynku było dość. Obecnie hutnicy otrzymują ekwiwalent za tonę węgla w wysokości 1.800 zł. Zakłady pośredniczą w zakupie węgla dla nich, ale wówczas kosztuje on 2.300 zł za tonę. Na dopłacanie tej różnicy z pieniędzy ogólnych nie zgodzą się nowe związki zawodowe.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#KazimierzMęcik">I jeszcze pytanie. Czy załatwimy w końcu sprawę lemieszy dla rolnictwa? Nie potrafię ludziom wytłumaczyć, dlaczego nie możemy zrobić dobrych lemieszy, mając tak potężny przemysł hutniczy.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#KazimierzMęcik">W pełni popieram wystąpienie posła Z. Malickiego. Odnoszę się również krytycznie do zamierzeń resortu. Reforma gospodarcza postawiła przed resortem nowe zadania. Powinien się on zająć problemami strategicznymi, a nie drobiazgami.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanKarolak">Nie mamy jeszcze szczegółowego planu całościowego zaopatrzenia rolnictwa. Jak będzie wyglądać produkcja drobnych wyrobów. Myślę o łańcuchach, szpadlach, widłach itp.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RomanKarolak">Mamy nieźle już zmechanizowaną produkcję roślinną. Teraz idzie o mechanizację produkcji warzyw i owoców. W tej dziedzinie niewiele zrobiliśmy. Ze względu na brak siły roboczej bez mechanizacji produkcja ta będzie malała. Wprawdzie Instytut w Skierniewicach robi kombajn do zbioru porzeczek, ale równocześnie w naszych sadach jest coraz więcej śliw i wiśni i często nie ma możliwości zebrania owoców z tych drzew. Trzeba też zmechanizować zbiór truskawek i pomidorów. Niektóre bratnie kraje mają zmechanizowany zbiór tych owoców. Jeśli potrafiliśmy wyprodukować dobre kombajny zbożowe i ziemniaczane, to chyba warto się pokusić o produkcję kombajnów do zbioru warzyw i owoców.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HenrykSzafrański">W wariantach planu niepokoi dążenie do uzyskania możliwie jak największego spożycia. My tu z kolei martwimy się o wzrost produkcji. Tę sprzeczność trzeba wykazać w naszych wnioskach, nacisk na wzrost spożycia jest bowiem ogromny. To mówi o nastrojach w zakładach pracy. Na spotkaniach w zakładach musimy wskazywać, że punktem wyjścia z kryzysu jest zwiększenie produkcji.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HenrykSzafrański">Wiceminister hutnictwa i przemysłu maszynowego Ryszard Bryk: Dyskusja objęła bardzo szeroki zakres problemów. Wynika to z faktu, że przedsiębiorstwa resortu dostarczają prawie 30% krajowej produkcji przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HenrykSzafrański">Masze propozycje do planu na 1983 r. nie są planem resortu. W obecnych warunkach reformy gospodarczej resort w ogóle nie opracowuje planu. Plany opracowują obecnie Komisja Planowania przy Radzie Ministrów i przedsiębiorstwa; powstają także terenowe plany w województwach. Resort natomiast został zobowiązany przez Radę Ministrów do zgłoszenia propozycji na 1983 r. Chodziło o pokazanie jak resort widzi rozwój swych przedsiębiorstw i jakie koncepcje uważa za możliwe do zrealizowania w 1983 r. Nasza koncepcja - co podkreślali posłowie w dyskusji - jest koncepcją bardzo aktywną. Kreśli ona kierunki rozwoju zakładów i branż uwzględniając warunki i możliwości realizacji.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#HenrykSzafrański">W hutnictwie żelaza i stali zużycie wyrobów walcowanych na 1 mieszkańca wzrosło z 328 kg w 1970 r. do 548 kg w 1980 r. Zwolnienie tempa rozwoju gospodarki spowodowało zmniejszenie zapotrzebowania na stal. Prognoza zużycia stali w przeliczeniu na stal surową do 1990 r. zakłada wyprodukowanie w 1985 r. 17–18 mln ton stali. Do 1990 r. produkcja będzie realizowana przez istniejący potencjał produkcyjny i lepsze jego wykorzystanie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#HenrykSzafrański">Zakłada się także określony poziom produkcji w górnictwie i hutnictwie cynku i ołowiu. W 1985 r. produkcja cynku wyniesie 150 tys. ton wobec 167 tys. ton w 1981 r. Produkcja ołowiu wyniesie odpowiednio 64 tys. ton, przy 69 tys. ton w 1981 r.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#HenrykSzafrański">Rozwój produkcji aluminium wymaga modernizacji huty w Koninie, co da wzrost produkcji o 10 tys. ton rocznie. Później niezbędna będzie budowa nowej serii elektrolizy o zdolności 80 tys. ton rocznie. W rezultacie produkcja aluminium wzrośnie do 140 tys. ton rocznie.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#HenrykSzafrański">Do materiałów ogniotrwałych w 1985 r. ma osiągnąć poziom 1.060 tys. ton, a w 1990 r. - 1.140 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#HenrykSzafrański">Przemysł elektromaszynowy zgrupowany w resorcie obejmuje 5 podstawowych gałęzi przemysłu: metalowy, maszynowy, precyzyjny, produkcji środków transportu i elektroniczny.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#HenrykSzafrański">W prognozach rozwoju do 1990 r. oparliśmy się na ocenie zapotrzebowania krajowego na wyroby przemysłu elektromaszynowego. Uwzględniliśmy rozwój eksportu, poziom dopuszczalnego importu oraz możliwości wykorzystania posiadanego potencjału.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#HenrykSzafrański">Produkcja przemysłu maszynowego w 1985 r. w porównaniu z 1980 r. powinna wzrosnąć o 9,9%, a w porównaniu z 1982 r. - o 39%, w roku 1990 w stosunku do roku 1985 o 28,7%. Najwyższy wzrost nastąpi w przemyśle elektronicznym. W 1985 r. w stosunku do 1982 r. zwiększy się ona o 156”.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#HenrykSzafrański">Naszym zamierzeniem jest szybkie odzyskanie wysokiego poziomu produkcji rynkowej. W tym roku dostarczymy na rynek wyroby wartości 288 mld zł, w 1983 r. - 320 mld zł, w 1984 r. - 340 mld zł a w 1985 r. - 360 mld zł. W 1985 r. w stosunku do 1982 r. produkcja ta wzrośnie o 25%.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#HenrykSzafrański">Naszym zdaniem, propozycje dotyczące eksportu obrazują obecne możliwości. W latach 1982–85 powinien on wzrosnąć ogółem o 28,1%, w tym do I obszaru płatniczego - o 33,6% a do II - o 20,4%. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaki będzie układ, eksportu w przyszłym roku, gdyż zależy to od kontraktów. Jeżeli negocjacje będą prowadzone prawidłowo, eksport będzie rósł, bo zakłady do dyspozycji handlowców mogą dać większą produkcję. Chcielibyśmy, aby tempo wzrostu eksportu było wyższe niż wzrost produkcji ogółem.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#HenrykSzafrański">Zdecydowany postęp zakładamy w imporcie pozainwestycyjnym, a więc znaczne zmniejszenie zapotrzebowania resortu na środki dewizowe. Z jednego dolara wydatkowanego na import w 1980 r. uzyskaliśmy 1400 zł wartości produkcji, w przyszłym roku chcemy uzyskać 2199 zł, a w 1985 - 2488. Tak więc importochłonność systematycznie się zmniejsza, dzięki wzrostowi efektywności zagospodarowania dewiz. W 1979 r. import na nasze potrzeby wyniósł 146,5 mld zł, zaś w br. ukształtuję się na poziomie 78 mld zł. W kolejnych latach przewidujemy dalsze zmniejszenie tej wielkości. Resort prowadzi działania zmierzające do ukształtowania struktury produkcji zapewniającej wzrost dostaw eksportowych i na rynek, a także dla innych branż, np. budownictwa mieszkaniowego. Wspierać będziemy również inicjatywy proeksportowe oraz niosące postęp techniczny. Dotyczy to w głównej mierze przemysłu okrętowego, maszyn i urządzeń budowlanych, środków informatyki, obrabiarek, urządzeń medycznych, przemysłu lotniczego i samochodowego, a także producentów środków dla rolnictwa, branż, a także technologii zwiększających udział surowców krajowych.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#HenrykSzafrański">W naszych propozycjach przyjęliśmy większe wzrosty niż to wynika z materiałów Komisji Planowania. Centralny plan skonstruowany został tak, iż brak w nim resortu jako adresata. Niemniej uzgodniliśmy z Komisją Planowania wiele propozycji dotyczących zarówno spraw wielkich, jak i drobnych. Np. w 1980 r. produkcja lemieszy wyniosła 867 tys. sztuk, zaś w przyszłym roku zakładamy dostawy 1.398 tys. sztuk, co oznacza wzrost w tym okresie o 61,2%. Podobny wzrost dotyczy produkcji wielu innych wyrobów. Wartość produkcji dla rolnictwa w 1983 r. osiągnie 80 mld zł. Produkcja ta praktycznie nie spadała w ostatnim czasie, cały szereg wyrobów wykonywano zgodnie z planem. Mało się jednak mówi o dobrym wykorzystaniu i gospodarowaniu tymi narzędziami; wiąże się to oczywiście z ich poziomem jakości. Reasumując - przyszłoroczna produkcja wielu rodzajów narzędzi będzie na poziomie zamówień odbiorców krajowych. W tej dziedzinie resort jest organem planującym, gdyż odpowiada za realizację programu operacyjnego.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#HenrykSzafrański">Dotacje budżetowe dotyczą kilkunastu przedsiębiorstw hutnictwa. W br. dotacje podmiotowe wyniosły 35 mld zł, zaś przedmiotowe - 11,4 mld zł. Przewiduje się, że będą one w pełni wykorzystane. Na przyszły rok przewiduje się zmniejszenie dotacji: podmiotowych - do 20 mld zł, zaś przedmiotowych - do 10 mld zł. Ostateczna wielkość dotacji w 1983 r. zależeć będzie od ruchu cen wyrobów przemysłu hutniczego, który nie jest jeszcze obecnie wstrzymany. Ruch ten, którego zadaniem jest dochodzenie do realizacji światowych, związany jest z podwyżką cen artykułów wsadowych i surowcowych. W przyszłym roku wzrost ten szacuje się na 15–28%. Z przecięcia tych dwóch linii - wzrostu cen surowców i wzrostu cen wyrobów - wyniknie potrzebny poziom dotacji. Dążymy do tego, aby w następnych latach większość przedsiębiorstw hutniczych obywała się bez dotacji.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#HenrykSzafrański">W 1983 r. przewidujemy obniżenie kosztów w hutnictwie o 1,1 czyli o 20 mld zł. Osiągnięcie tego wskaźnika będzie możliwe poprzez poprawę jakości i lepsze wykorzystanie materiałów i istniejących mocy produkcyjnych. Oznacza to, wpływy do budżetu będą wyższe o te 20 mld zł. Wkład naszego resortu do budżetu obrazować mogą dwie liczby: w 1983 r. dochody budżetowe wyniosą 305 mld 584 mln zł, a wydatki budżetowe - niespełna 40 mld zł.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#HenrykSzafrański">Sprawy poruszone przez posła A. Setę są zgodne z odczuciami resortu, a różnice istnieją jedynie w ocenie możliwości hutnictwa. System reformy przewiduje w przyszłym roku nowe mechanizmy i instrumenty. Tak więc wykonanie produkcji przyszłego roku winno być większe niż to wynika ze zgłoszeń poszczególnych hut i zgodne z założeniami CPR na 1983 r. Trudnym do rozwiązania problemem jest modernizacja zakładów hutniczych. Nie można liczyć na to, że hutnictwo będzie w stanie się samofinansować, toteż niezbędne są inwestycje przewidziane w centralnych planach. Również import części zamiennych z II obszaru płatniczego i konieczność uzupełnienia parku maszynowego, gdy przedsiębiorstwa nie mają odpisów dewizowych, w uzasadnionych przypadkach będzie pokrywany z centralnych środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#HenrykSzafrański">Przedsiębiorstwa mogą zdobywać dewizy z odpisów dewizowych, poprzez wejście na listę przedsiębiorstw prowadzących eksport, z funduszu dewizowego producentów wyrobów finalnych - o ile są ich kooperantami, a także z importu centralnego.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#HenrykSzafrański">Być może w założeniach programowych resortu w niezbyt przejrzysty sposób ujęta jest sprawa świadczeń nauki dla przemysłu, ale podstawowe kierunki są rozpracowywane. Odpisy na postęp techniczny w połowie pozostają w zakładach pracy i one również powinny wspierać naukę.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#HenrykSzafrański">W sposób nie budzący wątpliwości sformułowany został zapis dotyczący elektroniki. Do środków przewidzianych na ten cel ustosunkować się musi Komisja Planowania, ale pewne sprawy napotykają bariery nie do pokonania. Wyraża się więc obawy, czy i taki wzrost będzie możliwy w przyszłym roku. Gdybyśmy musieli spłacić nasze zobowiązania płatnicze przypadające na 1983 r., trzeba by przeznaczyć na ten cel 10 mld dolarów. Chcemy negocjować nad obniżeniem opłat do 2 mld dolarów. Wpływa to więc w istotny sposób na możliwość rozwoju produkcji, a także na wysokość środków, które można przeznaczyć na elektronikę.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#HenrykSzafrański">Nie nadawałbym zasadniczej wagi rozbieżnościom między wielkościami istniejącymi w materiałach Komisji Planowania a propozycjami uwzględnionymi w naszych informacjach. Są różnice, ale najlepiej widać wszystkie sprawy z miejsca, z którego całą gospodarkę można objąć jednym spojrzeniem.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#HenrykSzafrański">W obecnych warunkach efektywność nakładów inwestycyjnych wyraża się rachunkiem 1 do 1, ale przecież nakłady trzeba wydać wcześniej, a wzrost produkcji możliwy jest po ukończeniu inwestycji. Weźmiemy pod uwagę wiele wniosków i spróbujemy znaleźć właściwy stosunek do tych spraw. Zgadzam się z wnioskami posła Z. Malickiego w tej sprawie, tak więc musimy lepiej rozpoznać ten temat.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#HenrykSzafrański">Resort ma bardzo niewielkie możliwości oddziaływania na wzrost jakości produkcji. Jednak mechanizmy reformy w przyszłym roku uwzględniać będą ten problem i jakość otoczona zostanie specjalną opieką, gdyż nie może powtórzyć się sytuacja drastycznego jej spadku, jaka miała miejsce w br.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#HenrykSzafrański">Trudny problem - to inwestycje. Pytano o to, czy będzie możliwe przerobienie wszystkich przeznaczonych na ten cel środków. Uważamy, że w 1983 r. sytuacja ta się poprawi, gdyż nastąpi zmniejszenie środków przeznaczonych na inwestycje do 400 mld zł, tak więc z realizacją nie powinno być większych kłopotów.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#HenrykSzafrański">Huty mają własne potencjały remontowe i nie ma w tym zakresie wielkich braków. Środki na zakup części za dewizy - jak już mówiłem - w uzasadnionych przypadkach będziemy udostępniali z zapasu resortowego. Nie mamy jednak żadnych środków na remonty i powinny być one wygospodarowane w poszczególnych zakładach. Np. Huta Lenina w br. robi własnymi siłami remont za kilkanaście miliardów złotych. To samo dotyczy rekonstrukcji zużytego parku maszynowego w hutnictwie; gros środków na ten cel muszą wygospodarować przedsiębiorstwa, co nie wyklucza dofinansowania centralnego.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#HenrykSzafrański">Mamy odpowiednią liczbę, szkół przyzakładowych, które mogłyby zapewnić niezbędną nam liczbę pracowników. Problemem jest jednak określenie właściwych relacji płacowych. Ponadto w samej strukturze zatrudnienia są rezerwy. Dzięki ruchowi cen wiele przedsiębiorstw zapewniło sobie wystarczające środki, aby nie oglądać się na obniżkę kosztów, zmianę struktur gospodarczych i funkcjonalnych, zmniejszenie zatrudnienia w administracji. W przyszłym roku powinno się to zmienić, wraz ze zmianą zasad funkcjonowania FAZ. Zachęci to, a czasami wręcz zmusi przedsiębiorstwa do rezygnacji z niepotrzebnego zatrudnienia. Przyjęte rozwiązania powinny działać bardziej aktywnie na rzecz porządkowania spraw zatrudnienia, a w szczególności jego struktury.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#HenrykSzafrański">W odpowiedzi posłowi K. Męcikowi mogę stwierdzić, że to, co zależało od organu założycielskiego, zostało załatwione - dodatki urlopowe i szereg innych spraw. Co się tyczy węgla deputatowego, to w ostatnich dniach Urząd ds. Cen unormował sposób pokrywania różnicy między ceną detaliczną a ceną przyjętą do rozliczeń między zakładami pracy. Być może, samorządy i związki zawodowe nie będą się godziły na to, że część pracowników ma korzystać z funduszu ogólnego, ale tak jest przecież z dopłatami do przejazdów, hotelami i posiłkami regeneracyjnymi: wszystkie te świadczenia dotyczą poszczególnych grup pracowników. Zadaniem kierownictwa zakładu jest wyjaśnić reprezentacjom społecznym potrzebę takiego rozwiązywania problemów.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#HenrykSzafrański">Plan na 1983 r. zawarty w CPR i w propozycjach naszego resortu jest optymistyczny. Zawiera, oprócz elementów ekonomicznych, pewien element wiary w unormowanie atmosfery w kraju oraz w wyzwolenie szeregu inicjatyw wynikających z możliwości działania przedsiębiorstw w warunkach reformy gospodarczej. Jeśli uda się osiągnąć te wyniki, będziemy mieli pierwszy rok z drobnym przyrostem dochodu narodowego i nieznaczną poprawę bytu materialnego społeczeństwa, przy znacznym przyroście produkcji. Dużo zależy więc od poprawy atmosfery, od uruchomienia samorządów i związków zawodowych w zakładach pracy.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#HenrykSzafrański">Chciałbym prosić ob. dyrektora E. Bindugę o zabranie głosu i uwzględnienie m.in. poruszanych tu spraw nakładów inwestycyjnych na rozwój elektroniki. W materiałach o wariantach planu 3-letniego stwierdza się, że podział na spożycie i inwestycje jest tak ułożony, iż inwestycje w latach 1983–1985 nie powinny być niższe niż w br. Tymczasem w br. na inwestycje w elektronice mieliśmy 1,6 mld zł, a na rok przyszły przeznacza się 1,4 mld zł. Wynika z tego, że jednak będzie mniej. Jakie jest w tej sprawie stanowisko Komisji Planowania przy RM? Przecież bez mikroprocesorów nasza elektronika nie zaspokoi potrzeb gospodarki. Prosiłbym również o odpowiedź na pytanie - co będzie dalej z Massey-Fergusonem? W CPR ujęto tylko zadania inwestycyjne w zakładach „Ursus” i odlewni w Lublinie, bez uwzględnienia 20 dalszych zakładów związanych z produkcją ciągnika (w tym nie należących do zrzeszenia), a dostarczających aparaturę paliwową i inne zespoły do silnika Perkinsa.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#HenrykSzafrański">Dalsze pytanie dotyczy sposobu zabezpieczenia celów społeczno-gospodarczych w zakresie materiałów i energii. Rozchodu nie ujęto w układzie adresowym.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#HenrykSzafrański">Wymaga też wyjaśnienia sprawa rozbieżności między planami zakładowymi a założeniami przyjętymi przez Komisję Planowania przy RM: jeżeli zakłady zgłaszają mniejsze możliwości produkcji koksu, stali i wyrobów walcowanych, czy potrzeby będą pokrywane z importu?</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#HenrykSzafrański">Dyrektor Zespołu w Komisji Planowania przy RM Eugeniusz Binduga: Podstawowym celem CPR jest zapewnienie wewnętrznej spójności zadań i środków. Wynikają stąd niekiedy różnice między propozycjami resortów a wielkościami przyjętymi do CPR. Wszystkie krytyczne uwagi i sugestie dotyczące CPR, zgłoszone w koreferatach i dyskusji znajdują bezpośrednie lub pośrednie odzwierciedlenie w tym dokumencie, w tym także sprawy elektroniki.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#HenrykSzafrański">Obszar tzw. spraw stanowiących w CPR obejmuje budżet, programy operacyjne, centralne inwestycje, centralne nakłady na naukę, blok instrumentacji planu, obronność kraju i zobowiązania międzynarodowe. Potwierdzam, że Komisja Planowania potraktowała dokumenty resortu jako propozycje do planu. Podstawowa różnica dotyczy dynamiki przyrostu produkcji sprzedanej. Dla przemysłu elektromaszynowego CPR przyjął wzrost o 4,9%, a w dokumencie resortu proponuje się 11%, z tym że resort zakłada wzrost zużycia materiałów o ok. 11%, a Komisja Planowania - zero. Przyjmując przyrost produkcji o 4,9% kierowaliśmy się głównie bilansami materiałowymi, zwłaszcza artykułów rozdzielanych. Na ten kierunek można przeznaczyć dostawy na poziomie tegorocznym i to determinuje nasz pogląd na poziom przyrostu produkcji.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#HenrykSzafrański">Uzgodniliśmy większy od pierwotnie planowanego przyrost eksportu i dostaw rynkowych.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#HenrykSzafrański">W nawiązaniu do wypowiedzi posła A. Sety pragnę poinformować, że budżet uczestniczy w 30% w nakładach na ochronę środowiska. Zobowiązano ministra pracy, płac i spraw socjalnych do opracowania wykazu wyrobów na potrzeby bhp, których produkcja będzie preferowana 5% przyrostem wartości sprzedanej. Będzie to miało wpływ na wielkość zysku do podziału.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#HenrykSzafrański">Przedsiębiorstwa hutnicze będą preferowane w zakresie „progu” oprocentowania na FAZ. Odpowiedni przepis uwzględnia sytuację tych gałęzi przemysłu, które mają średnią płacę niższą od otoczenia.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#HenrykSzafrański">Podzielam pogląd posła J. Łęgowskiej, iż ogromnie ważny jest problem obniżki kosztów. Budżet partycypuje w 20% nakładów inwestycyjnych na wykorzystanie surowców wtórnych i materiałów niewartościowych.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#HenrykSzafrański">Wprowadzono ulgi w zakresie nakładów inwestycyjnych związanych ze zwiększaniem produkcji części zamiennych i elementów wyposażenia sprzętu rolniczego oraz pojazdów szynowych.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#HenrykSzafrański">Budżet uczestniczyć będzie w kosztach inwestycji służących zwiększeniu produkcji zastępującej lub ograniczającej import. Będą też przyznawane ulgi za działania przemysłu zmierzające do oszczędności paliw, energii i surowców. Przewidujemy też ulgi dla nakładów bezinwestycyjnych przy zastosowaniu krajowych wynalazków. Bardzo ważne jest też obniżenie podstawy opodatkowania o sumy uzyskane przez zakład z tytułu podwyżki cen wyrobów ze znakiem „Q” i „1”.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#HenrykSzafrański">Poseł Z. Malicki krytykował działania, które mają przyspieszyć zmianę struktury produkcji w kierunku wzrostu eksportu. Odpowiednie preferencje znajdują się w dwóch zapisach: przewiduje się 3% ulgę w podatku oraz 20% powiększenie wartości eksportu. Na jednym z poprzednich posiedzeń poseł W. Gadomski zapytywał, czy policzono środki wydane na działania motywacyjne i czy wyszacowano efekty. Otóż policzyliśmy: preferencje eksportowe z budżetu wynoszą 35–37 mld zł, w tym ok. 25 mld z tytułu utrzymania poziomu, a reszta na motywację przyrostu eksportu. Mimo że można mieć zastrzeżenia co do zbyt wysokiego przyrostu eksportu przewidzianego w CPR uważamy, że motywacje powinny wyzwolić działania w tym kierunku. Można mieć wątpliwości, czy to wystarczy, ale trzeba te sprawy poobserwować.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#HenrykSzafrański">Na realizację programu rządowego nr 3, to jest na elektronizację gospodarki, wydamy w 1983 r. 1,4 mld zł. Nie można tego uznać za niedocenianie tego problemu. Trzeba jednak podkreślić, różne ważne tematy, które były programem rządowym, obrosły następnie w szereg podtematów. W NPSG na lata 1983–85 będziemy musieli bardzo krytycznie odnieść się do tych dopisanych podtematów. Zbyt często bowiem do takiego nośnego tematu na skutek takich czy innych układów i stosunków dopisywano sprawy mniej ważne.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#HenrykSzafrański">Chciałbym też poinformować, że w Centralnym Planie Rocznym występuje zapis „Centrum materiałów elektronicznych” i „mikroprocesory”. Będziemy pilnować realizacji tych tematów.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#HenrykSzafrański">Sprawa produkcji ciągnika licencyjnego „Massey-Ferguson-Perkins” jest bardzo trudna i ma złą historię. Wiem, że resort podejmuje analizy uruchomienia produkcji tego ciągnika. Temat ten także obrósł w podtematy, które - być może - powinny być załatwione, ale nie przy tej okazji. W roku przyszłym przewidujemy na inwestycje w „Ursusie” 2,5 mld zł, a na odlewnię w Lublinie - 7 mld zł. W następnym roku już takich nakładów nie będzie. Moim zdaniem, trzeba będzie polubić przejście na finansowanie inwestycji nie z budżetu, ale z kredytu bankowego. Banki zostały zobowiązane do stosowania ulg dla inwestycji, które będą szybko kończone oraz inwestycji, które po uruchomieniu będą wykonywały wyroby na rzecz obszarów chronionych. Generalnie zawęzi się ilość tematów w inwestycjach centralnych, a musi się zwiększyć udział środków własnych z realizacji inwestycji, które tradycyjnie były uważane za inwestycje centralne.</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#HenrykSzafrański">W Centralnym Planie Rocznym przewidziano, że programy operacyjne będą miały zagwarantowane zabezpieczenie materiałowe. Dotyczy to także obronności kraju oraz przedsiębiorstw zatrudniających ludzi niepełnosprawnych. Pierwszeństwo w zaopatrzeniu materiałowym ma eksport. Nie można zaś robić bilansów adresowanych do resortu. Innymi słowy, podstawowe cele społeczne są chronione dostawami gwarantowanymi lub pierwszeństwem w dostawach.</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#HenrykSzafrański">Jeśli idzie o import i eksport kauczuku, to trzeba podkreślić, że w kraju produkujemy 110 tys. ton kauczuku syntetycznego o wąskim zastosowaniu i mamy tu pewną nadwyżkę, którą przeznaczamy na eksport. Nie produkujemy natomiast kauczuków o specjalnym zastosowaniu i musimy je importować.</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#HenrykSzafrański">Poseł J. Łęgowska poruszyła sprawę polityki kredytowej. Nie ogranicza się ona do wysokości oprocentowania i czasu spłat. Trzeba też mówić, że państwo nie bierze na siebie obowiązku kredytowania 70% środków obrotowych źle pracujących przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZdzisławMalicki">Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że istnieje zbieżność poglądów resortu i Komisji Planowania na temat produkcji eksportowej. Wobec tego powinniśmy poprzeć I wariant planu. Dla mnie jest to sprawa istotna, bo jutro zbiera się Komisja Handlu Zagranicznego, która będzie rozpatrywać te problemy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZdzisławMalicki">W materiałach resortowych mówi się, że przemysłem proeksportowym jest przemysł stoczniowy, a równocześnie podaje się, że przemysł ten ma już wykorzystane moce wytwórcze. Oznacza to, że nie będzie on już zwiększał eksportu, a jego proeksportowość jest czysto werbalna, a nie taktyczna. Przygotowanie do eksportu wymaga szeregu lat pracy i rozwoju współpracy międzynarodowej. Jeśli tego nie zrobimy, staniemy w martwym punkcie. Stocznie nie są już w stanie więcej zrobić dla Eksportu niż robią. Proponowane ulgi będą zachęcały do eksportu, ale to nie znaczy, że eksport ten będzie mógł wzrastać.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#HenrykSzafrański">Zapoznaliśmy się głębiej z materiałami przedstawionymi Komisji, będziemy je dalej studiować; przygotowujemy uwagi i wnioski, które zgłosimy do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#HenrykSzafrański">Komisja postanowiła wystąpić z wnioskiem do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o warunkowe przyjęcie projektu budżetu na 1983 r. w części dotyczącej Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego w przedłożeniu rządowym po ustosunkowaniu się do zgłoszonych uwag i wniosków Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>