text_structure.xml
63.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#HenrykSzafrański">Dnia 30 kwietnia 1985 r. Komisja Przemysłu, obradująca pod przewodnictwem posłów Henryka Szafrańskiego (PZPR) i Antoniego Sety (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#HenrykSzafrański">- możliwości zaspokojenia zapotrzebowania gospodarki narodowej na wyroby przemysłu gumowego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#HenrykSzafrański">W posiedzeniu udział wzięli: przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z wiceministrem Stanisławem Kłosem, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#HenrykSzafrański">Uwagi i wnioski podkomisji przemysłu chemicznego nt. możliwości zaspokojenia zapotrzebowania gospodarki na wyroby przemysłu gumowego zreferowała poseł Danuta Mianowska (PZPR): Przemysł gumowy, zgrupowany w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, jest producentem ok. 11 tys. różnych artykułów chemicznych i ogumienia dla ok. 3 tys. krajowych odbiorców. W produkcji wyrobów gumowych wyodrębnia się następujące podstawowe grupy towarowe: ogumienie trakcyjne, gumowe artykuły techniczne, wyroby ebonitowe, wyroby lateksowe, wyroby gumowe medyczne i sanitarne, sprzęt sportowy, obuwie gumowe.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#HenrykSzafrański">Dla ich wyprodukowania zużyto w 1984 r. 350 różnych rodzajów materiałów i surowców. Ok. 35% tych surowców pochodzi z II obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#HenrykSzafrański">Zainstalowane moce produkcyjne umożliwiają wytwarzanie rocznie 4200 tys. sztuk opon do samochodów osobowych. W br. zakłada się wyprodukowanie 3900 tys. sztuk, z czego 850 tys. sztuk przeznaczono na eksport, 1620,6 tys. sztuk na potrzeby kooperacyjne, dla potrzeb eksploatacyjnych - 1571,4 tys. sztuk. Niedobór opon osobowych ocenia się na ok. 1 mln sztuk rocznie. Zdolności produkcyjne opon ciężarowych, wynoszące 2590 tys. sztuk rocznie wykorzystywane są w 95%. Dostawy opon ciężarowych, zarówno krajowych jak i z importu, w ilości 520 tys. sztuk, kieruje się na potrzeby kooperacyjne, natomiast 1848,2 tys. sztuk na zaspokojenie potrzeb eksploatacyjnych. Niedobór opon ciężarowych szacuje się na ok. 2 mln sztuk. Aby go zmniejszyć podjęto działania mające na celu zastąpienie opon diagonalnych oponami radialnymi całostalowymi, których przebiegi są co najmniej dwukrotnie wyższe.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#HenrykSzafrański">Stopień zaspokojenia zapotrzebowania na opony ciągnikowe szacuje się na ok. 80%. W powiązaniu z produkcją licencyjnego ciągnika podjęte zostały prace nad modernizacją i rozbudową zdolności produkcyjnych opon ciągnikowych w Olsztyńskich Zakładach Opon Samochodowych w wysokości 100 tys. sztuk rocznie. Zaspokojenie popytu na opony rolnicze jest jeszcze niższe, gdyż wynosi niespełna 60%. Prowadzone prace modernizacyjne w zakładach w Olsztynie i Dębicy powinny przyczynić się do zwiększenia produkcji tego rodzaju ogumienia o 200 tys. sztuk.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#HenrykSzafrański">Największe niedobory zaopatrzenia dotyczą dętek trakcyjnych. Ocenia się, że potrzeby zaspokojone są w niespełna 52%. Produkcję tę ograniczają przede wszystkim niedostateczne ilości importowanego kauczuku butylowego oraz niedostateczne zatrudnienie. Czynniki te nie pozwalają nawet na pełne wykorzystanie posiadanych mocy produkcyjnych. Wydatne zmniejszenie zużycia dętek, w pierwszym etapie dla potrzeb kooperacyjnych, mogłoby nastąpić w wyniku wyposażenia samochodów osobowych w ogumienie bezdętkowe, które już od kilku lat produkowane jest przez krajowy przemysł. Niestety, zbyt wolno uruchamiana jest seryjna produkcja odpowiednich obręczy metalowych. Przyczyną są znaczne niedobory w produkcji taśm przenośnikowych, zwłaszcza o szerokości od 1000 do 1400 mm. Niedobory te łagodzone są zakupami importowymi ze środków płatniczych odbiorców.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#HenrykSzafrański">Potrzeby gospodarki narodowej na węże wysokociśnieniowe pokrywane są w 51%, przy nie wykorzystywanych w pełni zdolnościach produkcyjnych. Produkcję węży ograniczają dostawy importowanego z krajów kapitalistycznych stalowego drutu mosiądzowanego o średnicy 0,3 mm i niewystarczające zatrudnienie. W związku z uruchomieniem produkcji ciągnika licencyjnego rozpoczęta została rozbudowa zdolności produkcyjnych w zakładach wytwarzających węże wysokociśnieniowe. Szacuje się, że docelowo ich produkcja zwiększy się o 2,4 tys. km.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#HenrykSzafrański">W produkcji obuwia gumowego, zarówno roboczego jak i ochronnego, wyrobów pneumatycznych, sportowo-turystycznych, sanitarno-medycznych występujące niedobory spowodowane są zbyt niskim zatrudnieniem i brakiem możliwości otrzymania odpowiednich ilości tkanin bawełnianych. Praktycznie we wszystkich wyrobach przemysłu gumowego zapotrzebowanie gospodarki przekracza od kilku lat możliwości zaopatrzenia pochodzącego z krajowych przedsiębiorstw. Przyjęta w CPR na 1985 r. wielkość produkcji tych wyrobów również znacznie odbiega od zgłaszanych potrzeb. Realizacja CPR zaspokoi potrzeby w dziedzinie opon osobowych tylko w 36,1%, a przeznaczonych do sieci handlowej - na eksploatację tylko w 16%. Oceny Zrzeszenia „Stomil” mówią jednak, iż zapotrzebowanie na wyroby gumowe jest zawyżane przez licznych odbiorców. Niemniej jednak podkreślić należy, że faktyczne pokrycie potrzeb nie przekracza 50–60%. Produkcja i dostawy wyrobów gumowych, prawie we wszystkich asortymentach i we wszystkich zakładach, hamowane są niedostatecznym zatrudnieniem, ograniczeniami dostaw importowanych materiałów i surowców oraz w poważnym stopniu złym stanem technicznym parku maszynowego. Niedobory zatrudnienia w przemyśle gumowym - głównie ze względu na bardzo ciężkie warunki pracy - wyniosły w latach 1981–1984 ogółem 6,5 tys. osób, z ogólnego stanu zatrudnienia w 1980 r. - 40 tys. osób. W niektórych zakładach niedobory zatrudnienia sięgają aż 35% stanu załogi.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#HenrykSzafrański">O stanie parku maszynowego przemysłu gumowego mogą świadczyć następujące dane, dotyczące stopnia ich zużycia. Umorzenie środków trwałych osiągnęło w 1984 r. ok. 55%, przy czym umorzenia w wysokości 100% dotyczą ok. 20% wartości majątku trwałego. W grupie maszyn podstawowych, takich jak: mieszarki zamknięte, walcarki i kalandry oraz prasy - wartość umorzenia przekracza 60%.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#HenrykSzafrański">Istotnym problemem przy produkcji gumowych i gumowo-metalowych artykułów technicznych jest regeneracja form. Brakuje odpowiednich materiałów metalowych i wykonawców. Od wielu lat niewłaściwie funkcjonuje współpraca kooperacyjna w dziedzinie dostaw pochodzących z przemysłu maszynowego dla przedsiębiorstw przemysłu gumowego. W konsekwencji brakuje tak podstawowych artykułów i wyrobów, jak taśmy przenośnikowe, oploty węży wysokociśnieniowych, kordów stalowych. Dostawy tych wyrobów nie pokrywają potrzeby, a deficyt jedynie się pogłębia. Przemysł metalowy od lat nie reaguje na postulaty przemysłu gumowego, mimo że ten jest głównym odbiorcą wszelkich typów opon, węży i innych wyrobów. Prowadzony jest więc uzupełniający import, w przeważającej mierze z krajów II obszaru płatniczego. Uruchomienie produkcji linek we Włocławku, zapisane w NPSG na br. zostało wstrzymane decyzją wojewody.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#HenrykSzafrański">Dostawy kauczuku syntetycznego oraz lakierów, zarówno krajowych jak i importowych, nie pokrywają potrzeb. Niedostateczna ilość kauczuków syntetycznych często wymusza stosowanie importowanych kauczuków naturalnych. Krajowy producent kauczuku Zakłady Chemiczne Oświęcim nie wykorzystują swoich zdolności produkcyjnych, m.in. ze względu na szczupłość dostaw, przede wszystkim butadienu z płockiej rafinerii. Problemem wymagającym od lat rozwiązania jest rytmika dostaw tego surowca. Mogłaby ją zapewnić budowa zbiornika buforowego, w którym gromadzony byłby butadien w okresach jego nadprodukcji. W obecnej sytuacji postój instalacji w Zakładach Chemicznych Oświęcim wymusza automatycznie wstrzymanie produkcji butadienu w Płocku ze względu na brak miejsca do jego magazynowania.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#HenrykSzafrański">Bilans zużycia kauczuku mogłoby poprawić zwiększenie udziału regeneratu gumowego. Jednak od lat zaniedbano rozwój jego produkcji, a w konsekwencji jest go coraz mniej. Przed 10 laty w zakładach w Bolechowie produkowano 14 tys. ton regeneratu rocznie. Obecnie wytwarza się tam tylko 5,3 tys. ton, chociaż przemysł zgłasza zapotrzebowanie na 30 tys. ton. Niepokoić musi w tej sytuacji, iż pomimo 50% niedoboru kauczuku nie przewiduje się na 1990 r. działań inwestycyjnych służących zwiększeniu jego produkcji. Pragnę jednocześnie zwrócić uwagę, że niedobór kauczuku pokrywany jest jego importem z krajów II obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#HenrykSzafrański">Nie daje powodów do satysfakcji zarówno ilość jak i jakość wytwarzanych przez krajowy przemysł tkanin oponowych. Krajowe dostawy uzupełniane są importem. Jednocześnie jednak systematycznie obniża się produkcja kordów wiskozowych. Wprawdzie ich niedobór uzupełniany jest importem z krajów socjalistycznych oraz z Jugosławii, jednak powiększające się jego braki są niepokojące. Resortowe plany rozwojowe przewidują przeprowadzenie poważnych przedsięwzięć modernizacyjno-rozwojowych, m.in. w Zakładach Chemicznych „Elana” Podjęte ustalenia mówią o uruchomieniu w 1987 r. produkcji jedwabiu poliestrowego oraz o zwiększeniu zdolności produkcji tkanin oponowych w Zakładach Chemicznych w Iłowie Żagańskim, Zawierciu i Żyrardowie. Należy oczekiwać, że realizacja tych przedsięwzięć poprawi nieco sytuację zaopatrzeniową.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#HenrykSzafrański">Przedmiotem importu jest również siarka nierozpuszczalna, w sytuacji gdy kraj nasz jest znaczącym w świecie producentem siarki elementarnej. Import ten jednak trwać będzie co najmniej do 1987 r., a więc do chwili uruchomienia w Grzybowie nowej kopalni siarki. Kord stalowy, stanowiący podstawowy surowiec do produkcji opon ciężarowych i osobowych, produkuje tylko Czechosłowacja wśród krajów RWPG. Od 10 lat podczas plenarnych sesji RWPG podejmowane są rozmowy nt. rozszerzenia tej produkcji, bez pozytywnego jednak rezultatu. Producenci opon skazani są więc na dewizowy import.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#HenrykSzafrański">Bilans płatniczy naszego kraju pogarsza również znaczny import sadz technicznych. W związku z przewidywanym rozwojem produkcji opon do ciągnika licencyjnego zaproponowano włączenie do projektu NPSG na lata 1986–1990 budowy wytwórni sadz w Zakładach Chemicznych „Karbochem” o rocznej zdolności produkcyjnej 40 tys. ton. Pozwoliłoby to na pokrycie zapotrzebowania kraju na sadze techniczne.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#HenrykSzafrański">Problemy przemysłu gumowego przybliżyła nam wizytacja w zakładach OZOZ w Dębicy oraz w Sanockich Zakładach Gumowych „Stomil”. Pierwsze z wymienionych zakładów specjalizują się w produkcji opon do samochodów osobowych i rolniczych oraz produkcji dętek trakcyjnych, ogumienia motocyklowego, motorowerowego i rowerowego. Zaspokajają one potrzeby krajowego transportu, a także produkują na eksport. Ogumienie produkowane jest w Dębicy od 1950 r. W 1973 r. w kolejnej fazie rozbudowy zakładów, przystąpiono do realizacji Wytwórni Osobowych Opon Radialnych o zdolności produkcyjnej 2830 tys. sztuk, w oparciu o licencję „Uniroyal”. Wytwarzane opony znajdują zastosowanie w samochodach osobowych Fiat 125 i 126 p. Trudności dewizowe spowodowały, że to zadanie inwestycyjne zostało zrealizowane ze znacznym opóźnieniem. Rozpoczęte w IV kwartale 1978 r. kolejne przedsięwzięcie inwestycyjne przerwano z początkiem 1980 r. ze względu na trudną sytuację gospodarczą kraju. Wznowiono je dopiero w minionym roku w związku z koniecznością zwiększenia produkcji opon dla potrzeb ciągnika licencyjnego.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#HenrykSzafrański">Przedsięwzięcie polega na budowie nowej hali produkcyjnej, wykonaniu robót modernizacyjno-adaptacyjnych w istniejących halach produkcyjnych oraz na budowie 500 mieszkań. W trakcie realizacji tego zadania na skutek wzrostu cen jego wartość poważnie zwiększyła się. Brakuje dewiz na niezbędne zakupy, terminy dostaw niektórych krajowych urządzeń wykraczają poza planowany termin zakończenia inwestycji.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#HenrykSzafrański">Zainstalowany w Dębicy park maszynowy jest w znacznej mierze wyeksploatowany. Szczególnie uciążliwa jest produkcja opon traktorowych oraz opon stosowanych w samochodach ciężarowych. Większość czynności wykonywana jest ręcznie ewentualnie na maszynach tylko nieznacznie eliminujących wysiłek pracownika. Przykładem może tu być wulkanizacja na prasach grzejnikowych. Pilnej modernizacji wymaga walcownia. Spośród 8 linii produkcyjnych aż 5 pochodzi z 1955 r. Modernizacji wymaga także system wentylacji centralnego ogrzewania.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#HenrykSzafrański">Podtrzymanie pełnej zdolności produkcyjnej zainstalowanych maszyn wymaga od kierownictwa i załogi zakładu produkcji niektórych części i elementów we własnym zakresie. Rzutuje to jednak na rytmikę produkcji, a także jest po części przyczyną pogarszających się warunków pracy i obsługi urządzeń. Przestarzały system przygotowania mieszanek powoduje, że hale, maszyny a przede wszystkim ludzie muszą pracować w tumanach sadzy. Mimo tych trudnych warunków w latach 70 skreślono całkowicie z programów rozwojowych budowę zaplecza socjalnego dla załogi. Tylko 5% wszystkich nakładów produkcyjnych wydatkowanych na rozbudowę przedsiębiorstwa przeznaczono na cele socjalne. Jednocześnie załoga zwiększyła się o 2,5 tys. pracowników. Dla zrekompensowania pracy w szczególnie uciążliwych warunkach wypłaca się ludziom 1 zł dodatku za każdą godzinę pracy. Jest to kwota śmiesznie niska.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#HenrykSzafrański">Pomimo tych trudności zakłady w Dębicy osiągnęły w 1984 r. pełne zatrudnienie. Wskazać jednak należy, że ponad połowę z 6,5-tysięcznej załogi dowozi się codziennie do pracy z okolicznych miast i wiosek. Kosztuje to przedsiębiorstwo 50 mln zł rocznie. Dla dębickiej załogi szczególnie palącym problemem jest budownictwo mieszkaniowe. Przedsiębiorstwo stara się rozwiązywać te sprawy we własnym zakresie.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#HenrykSzafrański">Przedsięwzięcia modernizacyjne sprowadzają się w przeważającej mierze do prac o charakterze odtworzeniowym. Ze względu na konieczność odprowadzania do budżetu państwa środków pochodzących z odpisów, amortyzacyjnych na poważniejsze przedsięwzięcia brakuje po prostu pieniędzy. Dość powiedzieć, że tytułem amortyzacji odprowadzane jest ok. 300 mln zł, podczas gdy wartość posiadanych środków trwałych przedsiębiorstwa szacowana jest na 17 899 mln zł. Podstawową przyczyną wolnego tempa prac odtworzeniowych są opóźnienia w dostawach maszyn i oprzyrządowania pochodzącego z przedsiębiorstw resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego. Co więcej - pomimo gotowych opracowań istniejącej dokumentacji przemysł ten nie podjął produkcji wielu urządzeń potrzebnych zakładom przemysłu gumowego. W konsekwencji przedsiębiorstwa tego przemysłu zmuszone są wykonywać niektóre z nich we własnym zakresie. Dębicki „Stomil” dla przykładu zmuszony jest produkować niemal wszystkie formy wtryskowe niezbędne do produkcji.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#HenrykSzafrański">Drugim z wizytowanych zakładów był „Stomil” w Sanoku. Powstał on w 1956 r. w miejsce całkowicie zniszczonej w czasie wojny fabryki produkującej przede wszystkim pasy klinowe. W związku z rozwojem przemysłu motoryzacyjnego rozpoczęto w 1974 r. budowę praktycznie nowej fabryki kosztem 3,8 mld zł. Sanocki „Stomil” produkuje obecnie ok. 6 tys. asortymentów wyrobów gumowych dla ponad 1000 kooperantów, zaspokajając ich potrzeby. Z roku na rok zwiększa się liczba nowych uruchomień podejmowanych z myślą o produkcji samochodów osobowych, ciężarowych oraz ciągników. Zakładu tego nie ominęły problemy związane z jakością produkcji. Ich główną przyczyną było przede wszystkim to, że zwiększając w latach 70 niemal o 2/3 zdolności produkcyjne skreślono z planów budowy wiele ważnych obiektów m.in. magazynów do składowania surowców, pochodzących w znacznej części z importu. Braki te są obecnie uzupełniane. Ocenia się, że w 1987 r. inwestycja ta zostanie zakończona. Godzi się dodać, że źle pojęta oszczędność kazała skreślić z planów rozwojowych zaplecze naukowo-badawcze. Dopiero w 1984 r. zakład - przede wszystkim z własnych środków - rozpoczął kompletowanie niezbędnej aparatury. W 1/3 zrealizowano tylko obiekty zaplecza technicznego. W konsekwencji sanocki „Stomil” nie ma możliwości zaspokojenia własnego zapotrzebowania na formy wulkanizacyjne. W 40% formy te muszą finansować i wytwarzać odbiorcy sanockiego „Stomilu”. Problem ten pogłębia zła jakość krajowej stali. Regułą jest, że żywotność krajowych form jest kilkakrotnie niższa od żywotności form importowanych.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#HenrykSzafrański">Sanok, podobnie jak Dębica, stosuje wiele surowców importowanych. Partycypuje więc w kosztach uruchomienia produkcji sadz technicznych, siarki nierozpuszczalnej, kordów. Do produkcji uszczelnień wieloskładnikowych importowana jest taśma, która z powodzeniem mogłaby być wytwarzana w krajowych hutach. Do podstawowych problemów zaliczyć można także zatrudnienie. Jego niedostatek szacowany jest na ok. 500 osób. Przyczyną takiego stanu rzeczy, poza ciężkimi warunkami pracy są przede wszystkim niskie płace. Aby utrzymać załogę niezbędny jest natychmiastowy przyrost płac oraz rozwój budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#HenrykSzafrański">Przebieg poselskich wizytacji skłania do sformułowania kilku wniosków: prognozy dla przemysłu gumowego na najbliższe lata nie są optymistyczne. Ograniczenia inwestycyjne i surowcowe, zużycie maszyn i urządzeń oraz braki w zatrudnieniu powodują, że możliwy będzie tylko bardzo umiarkowany rozwój tego przemysłu. Nawet pełne wykorzystanie istniejącego potencjału produkcyjnego oraz realizacja bardzo skromnego programu inwestycyjnego nie zmniejszą do 1990 r. wysokiego deficytu wyrobów gumowych. W tej sytuacji łagodzenie skali tego zjawiska może być wyłącznie rezultatem poprawy własności użytkowych wyrobów, wydłużenia ich trwałości eksploatacyjnej, obniżenia norm zużycia surowców, a w dziedzinie ogumienia regeneracja opon wycofywanych z eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#HenrykSzafrański">Z przedstawionych danych wynika, że wyroby przemysłu gumowego aż w 76% przeznaczone są na cele zaopatrzeniowo-kooperacyjne. Wyroby kierowane są do wszystkich działów gospodarki narodowej takich jak m.in. komunikacja, transport, górnictwo, hutnictwo, budownictwo, rolnictwo, jak również na rzecz ochrony pracy człowieka i ochrony zdrowia. Dla realizacji programu inwestycyjnego i modernizacyjnego w przemyśle gumowym niezbędne jest przyznanie przedsiębiorstwom indywidualnych ulg w podatku dochodowym, preferencji w przydzielaniu kredytów oraz pozostawienie 100% amortyzacji w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#HenrykSzafrański">Niezbędne jest przyznanie z budżetu państwa kwoty ok. 14 mld zł na: budowę wytwórni sadz technicznych w zakładach chemicznych Carbochem, budowę I etapu wytwórni opon ciągnikowych w Olsztyńskich Zakładach Opon Samochodowych, modernizację oddziałów tkanin kordowych w Iławie Żagańskiej. Niezbędny jest także rozwój istniejących oraz uruchomienie nowych zdolności produkcyjnych. Do czasu uruchomienia nowych zdolności dla deficytowych wyrobów, konieczne jest zapewnienie środków dewizowych na ich uzupełniający import oraz rozwój wymiany towarowej w ramach RWPG.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#HenrykSzafrański">Dyrektor zespołu przemysłu chemicznego Najwyższej Izby Kontroli Jan Pajda: Przemysł gumowy ma szerokie powiązania z wieloma działami gospodarki narodowej, np. z transportem, komunikacją, przemysłem ciężkim, budownictwem, czy rolnictwem. Wsuwają mi się jednak dwie wątpliwości: czy rzeczywiście sytuacja wygląda tak dramatycznie, jak to zostało przedstawione w koreferacie. Przeprowadzone przez nas analizy wykazują, że w przemyśle ciężkim zapotrzebowanie zgłaszane na wyroby przemysłu gumowego jest z reguły w wysokim stopniu zawyżane. Jak dotychczas nie nastąpiło dramatyczne załamanie w żadnym z działów gospodarki narodowej, które byłoby spowodowane brakiem wyrobów przemysłu gumowego.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#HenrykSzafrański">Znane są znaczne trudności związane z prawidłową weryfikacją rzeczywistych potrzeb każdego odbiorcy wyrobów przemysłu gumowego. Od lat wskaźniki zapotrzebowania z reguły są zawyżane i to znacznie. Nie znaczy to oczywiście, że w pewnych asortymentach i w pewnych działach gospodarki nie występuje deficyt wyrobów tego przemysłu. Sądzę jednak, że deficyt ten nie jest tak głęboki, jakby wskazywały dane zawarte w koreferacie.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#HenrykSzafrański">Nie można się także zgodzić z poglądem, że wszystkie problemy przemysłu gumowego mogą być rozwiązane dzięki odpowiednim posunięciom finansowym np. przez zwiększenie dotacji, wprowadzenie ulg podatkowych itp. Jest wiele przykładów wskazujących, że możliwe są inne rozwiązania przyczyniające się do zwiększenia produkcji tego przemysłu. Np. wprowadzona na szeroką skalę regeneracja ogumienia spowodowała, że w krótkim okresie czasu otrzymaliśmy dodatkowo półtora miliona zregenerowanych opon. Nad pełnym wykorzystaniem opon z tego źródła czuwa specjalnie powołany pełnomocnik ministra. Dba on o prawidłową lokalizację zakładów zajmujących się odzyskiem opon, pozyskiwaniem niezbędnego dla nich surowca itd.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#HenrykSzafrański">Jeśli idzie o zaopatrzenie rolnictwa w wyroby przemysłu gumowego, to można stwierdzić, że poza oponami dla traktorów, większość wyrobów przemysłu gumowego dostarczana jest w zadowalających ilościach. Nastąpiła tutaj zasadnicza zmiana sytuacji. Znaczne są już nadwyżki obuwia gumowego, w tym także roboczego, z czym przecież przez wiele lat mieliśmy różne kłopoty. Niektóre zakłady - jak np. Zakłady „Stomil” w Sanoku - drogą wewnętrznych reorganizacji zwiększają produkcję tak potrzebnych na rynku wyrobów. Poprzez zmiany technologii produkowanych wyrobów, lepszą organizację pracy, poprawę jakości produkcji uzyskują one lepsze efekty produkcyjne i finansowe. Wynika stąd, że możliwe jest drogą posunięć pozainwestycyjnych osiągnięcie zwiększonej produkcji już w dzisiejszych uwarunkowaniach. Nie oznacza to - rzecz jasna - że wszelkie inwestycje nie są potrzebne. Powinniśmy jednak bardzo pilnie obserwować czy są one konieczne w takich rozmiarach, jak to się często zgłasza i czy we wszystkich dziedzinach przemysłu gumowego równocześnie. Myślę, iż w zakresie działań inwestycyjnych nasze posunięcia powinny być bardziej racjonalne i ostrożne.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WładysławCabaj">Chciałbym poruszyć dwie sprawy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WładysławCabaj">Po pierwsze — chciałbym wypowiedzieć się nt. wyrobów przemysłu gumowego, przeznaczonych dla gospodarki rolnej i żywnościowej, a po drugie - chciałbym podzielić się refleksjami, jakie wyniosłem po wizycie w Zakładach „Stomil” w Krakowie. Przede wszystkim uważam, że należy bardzo wysoko ocenić koreferat przedstawiony przez posłankę D. Mianowską. Opracowanie tego koreferatu było niełatwe, gdyż przemysł gumowy jest bardzo zróżnicowany. Tym większe uznanie należy wyrazić autorce opracowania. Zgadzam się w pełni ze wszystkimi wnioskami przedstawionymi w koreferacie. Pokrywają się one z moimi obserwacjami wyniesionymi z indywidualnej wizytacji zakładów w Krakowie. Mam natomiast duże zastrzeżenia do stanowiska przedstawionego przez przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WładysławCabaj">Uważam, iż nie można nas posądzać o demagogię. Od wielu lat znamy zakłady pracy przemysłu gumowego, często spotykamy się z załogami i dyrekcjami tych zakładów. Sądzę, iż wnioski przedstawione w koreferacie są słuszne i konkretne.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WładysławCabaj">Rolnictwo i przemysł spożywczy są odbiorcą 30% produkcji przemysłu gumowego. Jak wszystkim wiadomo, nadal występują istotne braki w zaopatrzeniu w wiele wyrobów przemysłu. Dotyczy to m.in.: ogumienia, pasków klinowych, węży itp. W trudnej sytuacji znajduje się np. przemysł mleczarski, któremu brak ciągle dostatecznej ilości węży gumowych. Rolnicy wciąż stoją w kolejce po wiele wyrobów. Największe niedobory wyrobów przemysłu gumowego odczuwają producenci dojarek. Sytuacja przedstawia się tu wprost tragicznie. Rolnicy oczekują czasami aż 5 lat na zakup dojarki jedynie ze względu na brak końcówek gumowych. Roczne zapotrzebowanie na te wyroby sięga 2 mln sztuk. Tymczasem w CPR na 1985 r. przewiduje się produkcję 400 tys. sztuk, a przemysł gumowy potwierdził zamówienie na produkcję zaledwie 250 tys. sztuk. Na rok przyszły producent tych wyrobów deklaruje zwiększenie produkcji jedynie do 300 tys. sztuk. Zakłady „Stomilu” w Bydgoszczy i Wolbromiu są jedynymi w Polsce producentami tych końcówek, ale - jak dotąd - nie mają one możliwości zwiększenia produkcji. Niezbędne są bowiem znaczne inwestycje.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WładysławCabaj">Wizytacja w zakładach produkcji środków ochrony roślin we Wrocławiu wykazała, że brak tam możliwości pełnego wykonania planu produkcji, Program rządowy zobowiązuje tymczasem resort do określonego wzrostu produkcji wyrobów niezbędnych w rolnictwie. Wysiłki samego resortu nie pozwalają jednak na rozwiązanie wszystkich problemów. Potrzebna wydaje się pomoc Prezydium Rządu i nasza interpelacja w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WładysławCabaj">Krakowski „Stomil” jest monopolistą w produkcji gumowych artykułów sanitarnych, takich jak termofory czy gruszki oraz artykułów gumowych przeznaczonych dla dzieci, jak: piłki i zabawki. Zakład ten produkuje także wiele wyrobów na potrzeby wojska. Podjęto w nim wiele działań zmierzających do obniżenia materiałochłonności produkcji, podniesienia jej jakości oraz rozwoju produkcji antyimportowej Wszystkie te działania nie zabezpieczają jednak w pełni realizacji zadań przyjętych w programie rządowym. Znaczna jest fluktuacja kadr w tym zakładzie. Na ok. 15 tys. zatrudnionych tam pracowników, w roku 1983 odeszło z pracy 560 osób, a w 1984 r. - 575. Przyczyną kłopotów z zatrudnieniem są m.in. niskie płace. Od lat występuje znaczna dekapitalizacja parku maszynowego. Te przyczyny grożą zatrzymaniem produkcji tego zakładu, który będąc monopolistą w odbiorze kauczuku, otrzymuje go po cenach transakcyjnych, a nie urzędowych. Przedstawiciele zakładu twierdzą, że takie rozwiązanie finansowe w dużym stopniu przeszkadza w racjonalnym gospodarowaniu. Chciałbym więc zgłosić dwa wnioski dotyczące - po pierwsze - niezbędnego zwiększenia odpisu amortyzacyjnego, a po drugie - objęcia dostaw kauczuku dla zakładów „Stomil” w Krakowie cenami urzędowymi.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WładysławCabaj">Są to postulaty załogi tych zakładów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraKrzemień">Chciałabym poprzeć wnioski zawarte w koreferacie. Dodam do nich kilka spostrzeżeń. Sądzę, że szczególną uwagę powinniśmy poświęcić współpracy przemysłu gumowego z przemysłem maszynowym. Bardzo stary park maszynowy w przemyśle gumowym wymaga znacznej modernizacji, co mogłoby przyczynić się także do zmniejszenia zatrudnienia w tych zakładach.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BarbaraKrzemień">Pilną sprawą jest polepszenie zaopatrzenia zakładów przemysłu gumowego w surowce i materiały. Sprawą wymagającą rozwiązania są zarobki zatrudnionej w tych zakładach kadry. Obserwujemy dużą troskę dyrekcji i organizacji społecznych w tym zakresie, ale wszystkie te wysiłki nie mogą rozwiązywać narosłych przez lata problemów i potrzebna jest pomoc szczebla centralnego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#BarbaraKrzemień">Nie zgadzam się z opinią przedstawioną dzisiaj przez dyrektora zespołu Najwyższej Izby Kontroli. Sami jesteśmy użytkownikami wielu wyrobów przemysłu gumowego, znamy więc dobrze ich jakość, jak również braki rynkowe dotyczące wyrobów tego przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LesławLaskowski">Chciałbym bardzo krótko ustosunkować się do tematu dzisiejszego posiedzenia. Po wizycie w Zakładach „Stomil” w Sanoku i Dębicy nasuwają rai się następujące uwagi: przedstawiony przez posłankę D. Mianowską koreferat należy ocenić bardzo wysoko i poprzeć wnioski w nim zawarte. Chciałbym wyrazić uznanie dla gospodarności dyrekcji zwiedzanych zakładów. Uznanie to wynika z faktu, że np. wskaźnik zmianowości w Zakładach „Stomil” w Dębicy wynosi aż 2,45, a współczynnik wykorzystania parku maszynowego - ponad 0,95. Średnie wykonanie norm w ub.r. w tych zakładach wynosiło 108–110%. Jak z tego widać, zakład ten dobrze gospodaruje, a tymczasem spotyka się z kłopotami finansowymi. Chciałbym więc poprzeć propozycje dotyczące zwiększenia odpisów amortyzacyjnych. Rozwojem zakładów przemysłu gumowego zainteresowana jest cała gospodarka narodowa. Myślę więc, że niezbędna jest dla nich pomoc z budżetu państwa. Oczywiście konieczne jest obniżenie wsadu dewizowego niezbędnego do produkcji wielu wyrobów w tych zakładach, ale najpierw konieczne jest umożliwienie zakupu środków umożliwiających zmniejszenie tego wsadu. Chciałbym zapytać, czy przewiduje się zmianę systemu premiowego dotyczącego wydłużonego przebiegu opon? Obciążenia na PFAZ prowadzą do tego, że oszczędności uzyskane na wydłużonym przebiegu opon nie przynoszą żadnych korzyści materialnych. Z autopsji wiem, że przy oszczędnym użytkowaniu, wielu kierowców uzyskuje dwukrotną normę przebiegu dla swych opon. Dostaje jednak za to zaledwie 400 zł premii.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławFogielman">Z lektury materiałów przygotowanych przez resort chemii, wysłuchanego dzisiaj koreferatu oraz przeprowadzonych wizytacji zakładów przemysłu gumowego wynika, że przemysł ten jest od wielu lat mocno niedoinwestowany. Stanowi to bez wątpienia wynik zaniedbań jeszcze z lat 70. Na marginesie dzisiejszej dyskusji chciałbym sformułować kilka pytań. Od dłuższego czasu odczuwa się brak ogumienia dla ciągników C-330. Jak wiemy, ciągniki te użytkowane są głównie przez rolników indywidualnych. Interesuje mnie, czy i na ile, Zakłady Gumowe w Olsztynie zamierzają w najbliższym czasie zwiększyć produkcję tych opon. Nie produkuje się w Polsce żadnych maszyn dla przemysłu gumowego. Czy w przyszłości przewiduje się jakąś zmianę w tym zakresie? Produkcja przemysłu gumowego w dużym stopniu uzależniona jest od dostaw drutu i linek pochodzących głównie z importu, przede wszystkim z II obszaru płatniczego. Czy przewiduje się jakieś działania zmierzające do ograniczenia tych wydatków dewizowych?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławFogielman">Co roku przybywa wiele wyeksploatowanych opon. Część z nich nadaje się do powtórnego bieżnikowania. Co jednak dzieje się z resztą, czy jest jakiś plan ich racjonalnego zagospodarowania i utylizacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzCupisz">Jak dotąd nie ma żadnego programu efektywnego wykorzystania zużytych opon. Przy zdawaniu zużytych opon żąda się tylko oceny rzeczoznawcy „Polmozbytu” stwierdzającej nieprzydatność opony do dalszego użytkowania. Myślę jednak, że w tym momencie problem dopiero się otwiera. Może te opony powinny być przyjmowane przez „Polmozbyt” podobnie jak akumulatory. Myślę, że obowiązkowo powinno się oddawać zużyte opony przy ich wymianie. Zwracam się więc z apelem do NIK o zbadanie, w jaki sposób są zużytkowywane opony przeznaczone do kasacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszUrbański">Zdaniem naszej podkomisji, mimo optymistycznych danych przedstawionych przez Najwyższą Izbę Kontroli, znaczne braki występują w co najmniej trzech asortymentach wyrobów przemysłu gumowego. Dotyczy to uszczelnień typu „Oring”, węży wysokociśnieniowych oraz ogumienia dla wózków transportowych. Braki te są tym bardziej dokuczliwe, że przewidujemy przecież w ciągu najbliższych lat znaczny wzrost produkcji wielu wyrobów, w tym także ciągników licencyjnych. Zdarza się, że z powodu braku węża gumowego nie można wyeksportować obrabiarki wartej wiele milionów złotych. Braki ogumienia powodują, że 50% środków transportu zakładowego jest unieruchomiona, co powoduje oczywiste straty i perturbacje w procesie produkcyjnym. Jak przemysł maszynowy przewiduje rozwiązać te problemy?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławBaranik">Żadna z gałęzi przemysłu nie zaspokaja wyłącznie własnych potrzeb. Związki przemysłu chemicznego, w tym gumowego oraz maszynowego są chyba najsilniejsze. Przebieg poselskich wizytacji upoważnia do sformułowania kilku wniosków, z których pierwszy, o charakterze generalnym brzmi następująco: jakość tej kooperacji nie jest najlepsza, za co odpowiedzialność ponosi w przeważającej mierze przemysł maszynowy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławBaranik">Pilnie potrzebne jest podjęcie produkcji maszyn i urządzeń z myślą o przemyśle gumowym. Przede wszystkim kalandrów, wytłoczek, maszyn tnących, pras. Rozwiązania techniczne, technologie, niezbędna dokumentacja czekają na chętnych. Lista oczekiwań przemysłu gumowego zawiera także obszerny spis materiałów niezbędnych do produkcji, których wytwarzanie zastępuje dewizowy import, mogłoby być rozpoczęte w krajowych przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławBaranik">Podczas plenarnego posiedzenia Sejmu przedmiotem poselskiej interpelacji były przyczyny powolnego wdrażania do produkcji opon bezdętkowych. Otrzymane wyjaśnienia trudno uznać za satysfakcjonujące. Pomimo pozytywnych wyników prób, jakim poddano opony, ekonomicznego uzasadnienia dla decyzji o rozpoczęciu produkcji w dębickim „Stomilu” - sanocka FSC, monopolista w produkcji obręczy kół, nie kwapi się z podjęciem prac nad nowym typem felg.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#StanisławBaranik">Kolejni sprawa, o której chciałbym mówić, dotyczy skuteczności rozwiązywania reformy. Opinie zebrane w czasie wizytacji przedsiębiorstw, nie tylko przemysłu gumowego, upoważniają do stwierdzenia, że reforma nie funkcjonuje tak jak przewidywały to pierwotne założenia. Braki w zaopatrzeniu utrudniają rozwiązywanie trwałych więzów kooperacyjnych. Kierowanie spornych spraw na drogę arbitrażową nie rozwiązuje sytuacji. Stratne są przedsiębiorstwa, ich załogi. Powód? Dezorganizacja produkcji.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#StanisławBaranik">Wydawać by się mogło, że reguły gry wobec wszystkich uczestników życia gospodarczego są jednakowe. Że decyzje podejmowane na rządowym szczeblu obowiązują w takim stopniu przemysł co administrację. Okazuje się jednak, że nie zawsze pogląd ten jest uzasadniony, o czym świadczy decyzja wojewody włocławskiego uniemożliwiająca w praktyce uruchomienie nowej produkcji w „Drumecie”, mimo że produkcja ta ujęta została w NPSG.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#StanisławBaranik">Dysonansem w reformie nazwać można postawę banków. Nie wykazują one należytej elastyczności w traktowaniu swoich klientów. W konsekwencji gospodarka ponosi straty. Powodem tej statyczności jest, moim zdaniem, brak pracowników o odpowiednio wysokich kwalifikacjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaRutkowska">Omawiamy na dzisiejszym posiedzeniu sytuację kolejnej branży naszego przemysłu. Jej obraz, jawiący się na postawie przebiegu wizytacji, z danych zawartych w poselskim koreferacie nie odbiega od wizerunku większości gałęzi przemysłu. Jeżeli różni się, to chyba tylko na korzyść.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ElżbietaRutkowska">Zapoczątkowany w drugiej połowie lat siedemdziesiątych program chemizacji gospodarki nie był konsekwentnie realizowany. Jego postanowienia nie zostały wypełnione w 100%. Inne gałęzie przemysłu cieszyły się większymi względami Komisji Planowania, która i obecnie nie rozpieszcza go zanadto. Można stwierdzić wręcz, że cały przemysł chemiczny pozostawiony został samemu sobie i wszystkie problemy zmuszony jest rozwiązywać we własnym zakresie, mimo iż jego produkty wykorzystywane są przez całą gospodarkę. W tej sytuacji, wszystkie wnioski zawarte w koreferacie, także te dotyczące przyznania określonych preferencji uważam za uzasadnione. Niezbędne jest także podjęcie decyzji o rozbudowie zakładów wytwarzających sadze techniczne, tkaniny kordowe oraz opony ciągnikowe, przede wszystkim tylne z myślą o nowym licencyjnym ciągniku.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ElżbietaRutkowska">W programie rozwoju przemysłu gumowego ująć należy także budowę dwóch linii regeneracji opon samochodowych. Bieżnikowanie - to skuteczny sposób łagodzenia niedoborów opon w kraju.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ElżbietaRutkowska">Wypada podkreślić, że pomimo znacznych trudności zaopatrzeniowych, znacznego wyeksploatowania urządzeń produkcyjnych, poprawiła się w ostatnim czasie jakość wyrobów przemysłu gumowego. Sprawiły to, wdrażane z całą konsekwencją, zakładowe systemy wynagradzania, m.in. w Sanoku i Dębicy. Zarówno w Jednym, jak i drugim zakładzie nie płaci się ani złotówki za wyroby zakwalifikowane do II gatunku. Motywacyjne oddziaływanie tego postanowienia jest niezwykle silne.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ElżbietaRutkowska">Największy nawet jednak wysiłek załóg nie będzie mógł zapewnić dobrej jakościowo produkcji jeżeli w dotychczasowym tempie postępować będzie dekapitalizacja majątku produkcyjnego zakładów przemysłu gumowego. Proces ten może zahamować jedynie pozostawienie całej amortyzacji w przedsiębiorstwach, zwłaszcza że pod względem poziomu technicznego, nowoczesności stosowanych technologii wytwarzania znajdujemy się daleko w tyle za najbardziej rozwiniętymi państwami.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#ElżbietaRutkowska">I jeszcze jedna sprawa. Na miano skandalu zasługuje wydatkowanie cennych dewiz. Stan bilansu płatniczego nie wymaga komentarza. Tymczasem eksportujemy do RFN i Szwecji włókna poliestrowe po to, aby po ich przetworzeniu - polegającym na zwykłym skręceniu - importować je po kilkakrotnie wyższej cenie. Wystarczyłoby jedynie kupić dwie skręcarki - nie jest to wcale wielki wydatek - aby zamiast wydawać - zarabiać dewizy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StefanBiskupski">Sądzę, że rezerwy w gospodarce oponami, i to poważne, tkwią w regeneracji opon ciągnikowych. Resort skoncentrował się na bieżnikowaniu opon przede wszystkim do samochodów ciężarowych, pozostawiając tamte nieco na uboczu swoich zainteresowań. Pragnę zwrócić także uwagę na niewłaściwe relacje cen między oponami nowymi a regenerowanymi. Wprawdzie po ostatniej podwyżce cen opon zjawisko to straciło nieco na ostrości, nie do przyjęcia jest jednak, aby ceny opon bieżnikowanych oscylowały wokół cen opon nowych. Regenerowane - powinny być co najmniej o połowę tańsze.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StefanBiskupski">Zastanawiam się także i nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie dlaczego wobec poważnego deficytu węży wysokociśnieniowych nie są one poddawane regeneracji. Obserwacje wskazują, że węże te pękają najczęściej w pobliżu metalowych końcówek. Czy nie można by zatem skracać węży o kilka centymetrów i zaciskać końcówki na „zdrowym” odcinku węża? Wiadomo przecież, że montowane - posiadają kilkucentymetrowy zapas długości. Można by je zatem z powodzeniem montować powtórnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefWojtala">Ponieważ większość wypowiedzi wyczerpująco uwypukliła najważniejsze problemy, z jakimi boryka się przemysł gumowy, pragnę hasłowo zwrócić uwagę na kilka spraw. Pierwsza z nich - to płace w tej branży przemysłu. Średnia - nie przekracza 15 tys. zł. To niewiele, biorąc pod uwagę przede wszystkim uciążliwość pracy. Wydaje się zasadne przyznanie ulg przedsiębiorstwom przemysłu gumowego umożliwiających podwyżkę płac.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JózefWojtala">Kolejna sprawa - regeneracja opon. Osiągnięte wyniki cieszą, ale nadal nie rozwiązują problemu. Szacunkowe dane mówią, rocznie regenerowanych jest ok. 10% opon znajdujących się w eksploatacji. Tymczasem wskaźnik ten w rozwiniętych krajach kapitalistycznych sięga nawet 60%. Skoro im regeneracja opon opłaci się, to i nam powinna opłacić się także.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefKolat">Zaopatrzeniem gospodarki w wyroby przemysłu gumowego komisja zajmowała się przed trzema latami. Nie jest to więc temat nowy. Wracając pamięcią do dyskusji na tamtym posiedzeniu, do treści uchwalonej opinii oraz konfrontując sformułowane wówczas wnioski z obecną sytuacją w zaopatrzeniu przemysłu w wyroby gumowe należy stwierdzić, iż wiele problemów udało się rozwiązać. Wiele, lecz nie wszystkie. Prognozy dla przemysłu gumowego nie są najlepsze. Zdaję sobie sprawę z trudności wyboru, przed którym staje centralny planista. Uważam jednak, że Komisja Planowania powinna z większym zrozumieniem podchodzić do problemów tego przemysłu. Na jego rozwój powinny znaleźć się w planie 5-letnim niezbędne środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzFrączak">Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie wystąpienie przedstawiciela NIK. Powszechnie wiadomo, że np. opon brakuje już od wielu lat. Pracuję w dużym zakładzie pracy, który odczuwa duże kłopoty z powodu braku właśnie ogumienia. Bywa tak, że opony w wózkach transportowych nie wytrzymują nawet jednej zmiany. Świadczy to niewątpliwie o ich niedostatecznej jakości.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WitoldSaczuk">Chciałbym podzielić się z problemami zaopatrzenia w wyroby gumowe Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. W ostatnich latach odczuwamy niedobór wielu podstawowych wyrobów gumowych. W związku z tym, że łączne potrzeby kraju są pokrywane zaledwie w 50% z dostaw krajowych, Zrzeszenie „Stomil” zobowiązało się poczynić starania zmierzające do intensyfikacji produkcji krajowych wyrobów gumowych. Do chwili obecnej nie nastąpiła jednak poprawa sytuacji zaopatrzeniowej. Ostatnio występuje nawet tendencja do zmniejszania produkcji w „Stomilu”. Wprowadzane przez dostawców korekty zmniejszające nasze zamówienia powodują bardzo poważne perturbacje w wyposażeniu budowanych przez nas statków. Typowym przykładem asekuracyjnej postawy zakładów przemysłu gumowego są odmowy podpisywania umów wieloletnich na dostawę wyrobów gumowych w latach 1986–1990. Ze względu na to, że wielkość naszej produkcji uzależniona jest w głównej mierze od stopnia pokrycia materiałowego, musimy mieć gwarancję systematycznych dostaw zamówionych wyrobów. Nasi dostawcy nie chcą jednak tego typu gwarancji udzielać, odsyłają niepodpisane umowy wieloletnie i uzależniają przyjęcie do realizacji naszych rocznych zamówień od zaopatrzenia surowcowego. Szczególnie niekorzystne jest dla nas lokowanie zamówień w przedsiębiorstwach handlu chemikaliami „Chemia”. Przydzielone nam ilości materiałów (głównie pasków klinowych) nawet w 50% nie zabezpieczają naszych potrzeb. Także nierytmiczne dostawy płyt gumowych powodują zakłócenia w procesie produkcyjnym stoczni. Tak np. w 1984 r. na zamówione 2500 m² płyt gumowych otrzymaliśmy tylko 1500 m². Również w br. dostawy tych płyt są realizowane nieregularnie, a nasze wielokrotne monity pozostają bez echa. Podawane przez dostawcę terminy dostaw są z miesiąca na miesiąc przesuwane, co z kolei powoduje przesunięcia ustalonych przez nas technologicznych terminów prac wyposażeniowych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WitoldSaczuk">Jeżeli Bydgoskie Zakłady „Stomil” nie będą w stanie realizować dostaw terminowo i w pełnych zamówionych przez nas ilościach, będziemy zmuszeni do zakupów importowych.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WitoldSaczuk">W ub.r. zaprzestano produkcji węży gumowych do benzyny, o średnicy 50, 63, 80 i 100 mm. Zapasy, które posiadaliśmy, już się wyczerpały i obecnie zmuszeni jesteśmy do rozpoczęcia importu tych węży. W takiej samej sytuacji znajdujemy się również w przypadku wprowadzania korekt zmniejszających zamówione przez nas ilości przez Wolbromskie Zakłady Przemysłu Gumowego. Produkcja tych zakładów przeznaczona jest głównie dla jednostek wojskowych, rolnictwa i na eksport. A jest to nasz stały i jedyny dostawca wężów gumowych do średnicy 12,5 mm i węży ssawnych. Skąd więc mamy brać takie węże?</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#WitoldSaczuk">Myślę, że należy poczynić starania zmierzające do istotnego zwiększenia mocy produkcyjnych tego zakładu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#WitoldSaczuk">Wiceminister przemysłu chemicznego i lekkiego Stanisław Kłos: Co najmniej od 20 lat mamy w Polsce do czynienia z niedoborem wyrobów przemysłu gumowego. Czy jest to wynikiem jedynie krótkowzroczności poprzedniego kierownictwa resortu? Myślę, że złożyły się na to także inne przyczyny. Mieliśmy przecież opracowany program chemizacji gospodarki narodowej, ale został on wykonany zaledwie w 62%. Jak wiadomo nasz przemysł produkuje 18% globalnej wartości produkcji gospodarki narodowej, ale w nakładach inwestycyjnych, jego udział wynosi zaledwie 5%. Wynika stąd jasno, że w takim układzie nigdy nie będziemy mogli w pełni zaspokoić potrzeb. Wiele spraw dotyczących naszego przemysłu realizujemy w ramach kooperacji z innymi krajami socjalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#WitoldSaczuk">Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że zarówno koreferat przygotowany na dzisiejsze posiedzenie jak i wystąpienia obywateli posłów były bardzo rzeczowe. Posłowie interesowali się niedostatecznym zaopatrzeniem wielu zakładów w wyroby przemysłu gumowego. Chciałbym podkreślić, że przekażemy do zakładów w Pile taką ilość węży gumowych, jaka jest im rzeczywiście niezbędna, nie zaś dwa razy więcej - jak tego oczekują. Znając ograniczone możliwości gospodarki powinniśmy bardziej racjonalnie gospodarować tymi dobrami, które posiadamy. W odniesieniu do sytuacji w Zakładach w Sanoku powstało pewne nieporozumienie. Chciałbym poinformować, że techniczne włókna poliestrowe nie są dotychczas w Polsce produkowane i w całości musimy je importować. Rzeczywiście brakuje na rynku węży do dojarek i mleczarń. W ciągu najbliższych dwóch lat zamierzamy ten problem rozwiązać. Zgłoszone było pytanie dotyczące ustalenia ceny urzędowej na kauczuk. Chciałbym poinformować, te w dniu wczorajszym sprawa ta została pozytywnie załatwiona.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#WitoldSaczuk">W Dębicy mamy duży, nowoczesny zakład przemysłu gumowego, który dużo inwestuje, korzystając z dopłat z budżetu państwa. Wiadomo zaś, że środki finansowe i wykonawstwo to podstawowe bariery ograniczające rozbudowę nie tylko przemysłu gumowego. Zakłady pracy powinny w większym stopniu niż dotychczas wykorzystywać własne możliwości w tym zakresie. Należy właściwie dobierać cele i odpowiednio rozkładać je w czasie. Odnoszę wrażenie, że obywatele posłowie uzyskali sporo informacji nt. zakładów w Sanoku, ale prawda znana obywatelom posłom jest tylko prawdą częściową. Pełna prawda, to także duża wolna przestrzeń w istniejących już budynkach tego przedsiębiorstwa. Pomieszczenia te (o znacznej powierzchni) nie są jak dotąd wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#WitoldSaczuk">W sprawie oszczędności dotyczących eksploatacji opon myślę, że być może rzeczywiście warto rozpatrzyć skuteczność zasad na jakich opierają się premie z tego tytułu. W regeneracji opon osiągnęliśmy w ostatnich latach spore sukcesy. Przypomnę, że w 1980 r. regeneracji poddanych zostało 680 tys. opon, a w 1984 r. już 1,5 mln sztuk. Na 1990 r. przewidujemy regenerację 2,7 mln sztuk opon. Tak więc postęp jest tutaj niewątpliwy. Na świecie bieżnikuje się rocznie ok. 20% użytkowanych opon. Regeneracja dotyczy zresztą w różnym stopniu różnych rodzajów opon. Np. opony do samochodów ciężarowych, stalowe bieżnikuje się w ok. 60%, niektórych natomiast opon nie bieżnikuje się w ogóle. Na 1990 r. planujemy bieżnikowanie ok. 25% użytkowanych opon. Uruchamiamy produkcję materiałów niezbędnych do bieżnikowania opon. Jak więc widać mamy już określone efekty. Co się tyczy zagospodarowania zużytych opon, to resort nasz zamierza w zakładach w Trzebini poddawać te opony rozkładowi i wykorzystywać w produkcji asfaltu. Przetwórnia ta użytkowałaby ok. 10 tys. ton zużytych opon rocznie. Przewidywana nowa inwestycja regeneracji opon (oddział Stomilu w Poznaniu) niestety została skreślona z planu. Jak wiadomo procesy takie są szalenie energochłonne. Najczęściej więc zużyte opony głównie się topi albo spala. Do bieżnikowania opony odbierają przedsiębiorstwa skupu artykułów wtórnych i wydają kwit upoważniający do zakupu nowej opony po cenie katalogowej. Bez takiego kwitu nabywca nowej opony jest zmuszony płacić 3-krotnie więcej.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#WitoldSaczuk">Produkcji maszyn dla przemysłu gumowego nie można uznać za zadowalającą. Produkujemy teraz nawet mniej maszyn niż dawniej. Czynimy wysiłki, aby powoli tworzyć możliwości rozszerzenia tej produkcji. Przemysł maszynowy musi w większym niż dotychczas stopniu pracować na rzecz innych przemysłów, w tym także przemysłu gumowego.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#WitoldSaczuk">Niewystarczające zaopatrzenie w linki stalowe oraz kordy stalowe, to problem, z którym borykamy się od kilkunastu lat. Zagadnienie to jest także przedmiotem dyskusji w ramach RWPG, ale jak dotąd brak pozytywnych wyników. Być może uda nam się w tej sprawie osiągnąć porozumienie dwustronne z Węgrami. W rozwoju przemysłu gumowego odnotowujemy przede wszystkim dwie bariery, tzn. finansową oraz niedostatek linek i kordów stalowych.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#WitoldSaczuk">Wieloletnie umowy pomiędzy przedsiębiorstwami podpisuje się na zasadach powszechnie uregulowanych. W wątpliwych przypadkach sprawy te należy przesyłać do komisji arbitrażowej. W ocenie resortu najtrudniejsza sytuacja panuje w zaopatrzeniu w opony do samochodów ciężarowych. Bez budowy nowej fabryki takich opon albo zasadniczej rozbudowy zakładów w Olsztynie niemożliwa jest znacząca poprawa w tym zakresie. Zapotrzebowanie na opony całostalowe wynosi rocznie 120 tys. sztuk, a produkujemy ich zaledwie 60 tys. sztuk.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#WitoldSaczuk">Podstawową barierą dla produkcji wężów wysokociśnieniowych są niedostateczne ilości drutu mosiądzowego, który w większości importujemy.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#WitoldSaczuk">Jak wiadomo, od dłuższego czasu produkcja nasza kieruje się priorytetem dla rolnictwa. Postaraliśmy się już o istotne podniesienie jakości i niemal pełne pokrycie ilościowego zapotrzebowania rolnictwa na paski klinowe. Rocznie produkujemy 15 mln sztuk tych pasków, a importujemy ok. 500 tys. sztuk. W planie przewidujemy roczną produkcję pasków klinowych w wysokości 20 mln sztuk. Opony do wózków transportowych w całości importujemy z Bułgarii. W 1985 r. zabraknie nam 218 tys. takich opon. Nie widzę innej drogi jak możliwe oszczędne ich użytkowanie.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#WitoldSaczuk">Warunki produkcji przemysłu gumowego zostały w poważnym stopniu już uregulowane. Wiele wyrobów zostało objętych zamówieniami rządowymi, co dotyczy także inwestycji związanych z produkcją wielu wyrobów, o których poprzednio mówiliśmy. W realizacji znajduje się kilka dużych inwestycji przemysłu gumowego. M.in. zakład „Stomilu” produkujący taśmociągi; rozbudowuje się zakłady w Piastowie oraz Bełchatowie. Tymczasem mamy już pierwsze oznaki nadprodukcji. Zakłady Gumowe w Olsztynie od pewnego czasu mają kłopoty ze zbytem opon do tylnych kół ciągników.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#WitoldSaczuk">Program inwestycyjny na lata 1986–1990 dotyczący produkcji sadzy oraz kordów wymaga nakładów rzędu 30 mld zł. Nasz przemysł z własnych środków może dać ok. 17 mld zł. Na inwestycje brakuje więc ok. 14 mld zł. Już obecnie w naszym resorcie stosowane są pewne preferencje dotyczące m.in. płac i odpisów amortyzacyjnych. Trzeba jednak przyznać, że skala tych preferencji jest niedostateczna. Podstawowym zadaniem resortu będzie wykonanie w latach 1986–1990 tego skromnego programu jaki został opracowany.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#WitoldSaczuk">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Hutnictwa i Przemysłu Ciężkiego Henryk Gębka: Od dłuższego czasu mamy do czynienia z niedoborem zdolności wytwórczych do produkcji drutu. W następnej 5-latce przewidujemy znaczne zwiększenie tych możliwości. Jak w wielu innych dziedzinach występuje tu jednak kolizja między eksportem a dostawami na rynek krajowy. Bardziej opłaca się przedsiębiorstwom eksportować swoje wyroby niż przekazywać je na potrzeby krajowe. Odbywają się na ten temat operatywne spotkania pomiędzy kierownictwami resortu chemii i hutnictwa. W ub.r. nasz resort wydał 32 mln dolarów na potrzeby przemysłu chemicznego. Np. na produkcję opon i dętek do samochodów ciężarowych wydatkowaliśmy 17 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#WitoldSaczuk">Sprawę urządzeń niezbędnych zakładom w Dębicy mogą rozwiązać same przedsiębiorstwa. Zgłaszano tutaj problem felg i przechodzenia na użytkowanie opon bezdętkowych. Chciałbym więc poinformować, że wiele firm na świecie od takich działań odstępuje. Aby opony bezdętkowe były prawidłowo użytkowane, konieczna jest bardzo dobra nawierzchnia. Uszkodzona felga nie może być eksploatowana wraz z oponą bezdętkową, tylko powinna być natychmiast wymieniona na nową. Życie pokaże, które rozwiązanie okaże się lepsze. Jak dotychczas jesteśmy po próbach z oponami bezdętkowymi przeprowadzonymi na samochodach Fiat 126 i Fiat 125 i zamierzamy produkcję takich opon w pewnej skali uruchomić.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#HenrykSzafrański">Z dotychczasowego przebiegu dyskusji oraz koreferatu wynika następujący wniosek: zasadniczą przyczyną kłopotów, z którymi boryka się przemysł gumowy, są braki w zatrudnieniu, deficyt materiałów, przestarzały park maszynowy. Są to bolączki trapiące cały przemysł. Nie możemy w tej sytuacji ograniczyć się wyłącznie do narzekania, gdyż nie służy ono przezwyciężaniu kryzysowych zjawisk w gospodarce. Nasze zainteresowanie powinno iść w kierunku zupełnie odmiennym: jak wobec tych barier postępować, aby o kryzysie można było mówić w czasie przeszłym.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#HenrykSzafrański">Biednych nie stać na improwizowanie. Nie stać na oszczędności, które w ostatecznym rozrachunku równoznaczne są ze stratami w gospodarce. Powinniśmy, a mówiąc my - mam na myśli także przedstawicieli ministerstw gospodarczych, zerwać z partykularnym patrzeniem na przemysł. Stanowi on integralną całość i wszelkie podziały są sztuczne. W przeciwnym razie nigdy nie wyjdziemy z kryzysu. Nie trafiają do mojego przekonania wyjaśnienia przedstawiciela resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego, z których wynika, że nie ma możliwości szybkiego uruchomienia produkcji drutu miedziowanego, niezbędnego w przemyśle gumowym, którego wyroby np. węże ciśnieniowe w znacznej części „konsumują” przedsiębiorstwa przemysłu maszynowego.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#HenrykSzafrański">Od kooperacji nie możemy uciekać, gdyż jest ona podstawą rozwoju przemysłu. Czy ten nieszczęsny drut rzeczywiście musimy kupować za dewizy? Tworząc prawo wyznaczające ustawowe ramy reformy gospodarczej dopuściliśmy przedsiębiorstwom możliwość dochodzenia swych racji na drodze arbitrażowej w sytuacji, gdy partner nie chce wywiązywać się z umów kooperacyjnych. Arbitraż nie może jednak zastępować współpracy. Nie pora na spory. Nie czas na wyciąganie ręki po pieniądze do państwowej kasy. Jeżeli panowie dyrektorzy przedsiębiorstw, dyrektorzy ministerialnych departamentów nie chcą porozumiewać się między sobą, aby rozwiązywać wspólne dla wszystkich problemy, znaczy to, że nie rozumieją istoty reformy gospodarczej, że zajmują niewłaściwe stanowiska.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#HenrykSzafrański">Pogoń za ulgami w spłacie należności na rzecz PFAZ, za ulgami i zwolnieniami w podatku dochodowym i za innymi preferencjami nie zapełni towarami sklepowych półek, magazynów przedsiębiorstw. W ciągu minionych kilku lat przemysł chemiczny, w tym także gumowy, odrobił wiele ze straconego dystansu. Nie można jednak nie ulec wrażeniu, choćby na podstawie wypowiedzi biorących w naszym posiedzeniu przedstawicieli kilku resortów, że niemoc w gospodarce trwa nadal. Smutny to wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ElżbietaRutkowska">Czy Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego ma wgląd w listę importowych zakupów dokonywanych przez resort chemii i przemysłu lekkiego? Mówiąc inaczej: czy nie mamy do czynienia z importem, który mógłby być zastąpiony krajową produkcją?</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ElżbietaRutkowska">Chciałabym wyjaśnić pewne nieporozumienie. Nie postulowałam rozbudowy zakładów w Sanoku. Rzeczywiście, taka potrzeba nie istnieje. Zwracałam jedynie uwagę na potrzebę doposażenia sanockiego „Stomilu” w brakujące maszyny i urządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefKrystosik">Pragnę rozwiać obawy poseł E. Rutkowskiej, Przedmiotem importu, zarówno z I jak i II obszaru płatniczego są wyłącznie te artykuły i materiały, których produkcja nie zaspokaja potrzeb, względnie takie, których wytwarzanie w kraju nie jest możliwe ze względów technicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AntoniSeta">Pierwszym źródłem zła, źródłem kłopotów, które przeżywa gospodarka, jest to, iż plan chemizacji gospodarki zapoczątkowany w latach siedemdziesiątych udało się zrealizować w niewiele ponad 60%. Płacimy za to obecnie wysoką cenę. I to nie w złotówkach, ale w przeważającej mierze w dewizach. Podobnie jest zresztą z hutnictwem, elektroniką. Utyskiwania nie zdadzą się na nic. Nie ma gotowej recepty na pokonywanie barier produkcyjnych. Mam jednak świadomość, wypływającą z analizy sytuacji gospodarczej kraju, że każda gałąź przemysłu będzie musiała czynić to bez oglądania się na środki z państwowej kasy. Innego wyjścia nie ma. Drogą do osiągnięcia tego celu jest z całą pewnością całościowe patrzenie na gospodarkę, nie poprzez pryzmat jednej branży czy gałęzi przemysłu, a więc własnego podwórka.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AntoniSeta">Reforma gospodarcza nie jest czymś statycznym. Jest procesem, w którym przyjęte zasady ulegają przeobrażeniom. Nigdzie nie jest napisane, że obowiązujące obecnie rozwiązania są doskonałe. Jeżeli zajdzie potrzeba będziemy je zmieniać. W przemysłach, które w najbliższym pięcioleciu zostaną uznane za wiodące trzeba będzie stworzyć warunki przynajmniej do odtworzenia majątku zużywanego w procesie produkcji. Amortyzacja powinna wrócić do przedsiębiorstw. Tam jest jej miejsce.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AntoniSeta">Silnie akcentowano w dzisiejszej dyskusji konieczność podniesienia płac w przemyśle gumowym, ze względu na małą atrakcyjność, również płacową, pracy w tych przedsiębiorstwach. Słaby to argument. Już dziś złotówka niewiele jest warta. Jeżeli chcemy doprowadzić do sytuacji pieniężno-rynkowej takiej, jaka charakteryzowała 1980 rok czy 1981 to popierajmy takie wnioski. Ludzie są bogatsi, a że w sklepach nie będzie co kupić, to już inna sprawa.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AntoniSeta">Miałem niedawno okazję rozmowy z pewnym Austriakiem. Życzliwym notabene naszej socjalistycznej rzeczywistości. Przytoczył on powiedzonko, jakie w jego kraju krąży nt. Polski i Polaków: budujcie więcej kościołów, przedłużcie urlopy wychowawcze płatne oczywiście - do czterech lat, wprowadźcie wolne piątki, a manna sama padać wam będzie z nieba. Nie wymaga to chyba komentarza. Oczywiście płace, ich poziom są problemem, są barierą wzrostu zatrudnienia i wzrostu produkcji. Podnośmy je jednak nie w wyniku przyznawania ulg przedsiębiorstwom, ale w następstwie zwiększania produkcji. Stworzyć trzeba wreszcie, w całym kraju, taki system płac, aby pracownikowi zakładu ciężkiej syntezy chemicznej, wytapiaczowi w hucie, precyzyjnemu tokarzowi nie opłacało się przechodzić do pracy w mniejszym przedsiębiorstwie, do lżejszej pracy. To jest najlepszy sposób na wzrost zatrudnienia i - poprzez związanie ludzi z zakładem pracy - na poprawę efektywności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AntoniSeta">Komisja uchwaliła opinię zawierającą jej stanowisko w sprawie zaopatrzenia kraju w wyroby przemysłu gumowego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AntoniSeta">Komisja uchwaliła również opinię nt. wdrażania postępu naukowo-technicznego oraz działania zaplecza naukowo-badawczego.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>