text_structure.xml 92.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JaremaMaciszewski">W dniu 27 maja 1983 r. Komisja Oświaty i Wychowania, obradująca pod przewodnictwem posła Jaremy Maciszewskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JaremaMaciszewski">- rozwój szkolnictwa zawodowego w warunkach reformy gospodarczej, - ocenę wdrażania i skutków reformy gospodarczej w systemie oświaty i wychowania, - rządowy program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r. w zakresie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JaremaMaciszewski">W posiedzeniu udział wzięli: wiceminister oświaty i wychowania Wacław Kupper oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Urzędu Rady Ministrów oraz Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JaremaMaciszewski">Rozwój szkolnictwa zawodowego w warunkach reformy gospodarczej omówiła Zofia Kalisz (ZSL): Szkolnictwo zawodowe stanowi główną drogę kształcenia i wychowania młodzieży kończącej szkołę podstawową i jednocześnie wraz z oświatą dorosłych jest najważniejszym źródłem dopływu kwalifikowanych kadr dla gospodarki narodowej i kultury. Jak podaje Ministerstwo Oświaty i Wychowania w br. kształci się w szkolnictwie zawodowym w 524 zawodach i specjalnościach ok. 1 400 tys. młodzieży oraz ok. 300 tys. osób dorosłych. Z ogólnej liczby młodzieży podejmującej naukę po szkole podstawowej ponad 80% kształci się w systemie szkolnictwa zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JaremaMaciszewski">Cechą specyficzną tego szkolnictwa jest niejednolity system zarządzania. Własne szkolnictwo prowadzi 20 resortów, urzędów centralnych bądź organizacji spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JaremaMaciszewski">Reforma gospodarcza spowodowała niekorzystną sytuację w szkolnictwie zawodowym a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JaremaMaciszewski">- tendencje zakładów pracy do rezygnacji z prowadzenia szkół przyzakładowych, - rezygnacją części zakładów produkcyjnych i rzemieślniczych z podpisywania umów o praktyczną naukę zawodu, - osłabienie zainteresowania zakładów pracy dokształcaniem i doskonaleniem pracowników w formach szkolnych i pozaszkolnych, - ograniczenie szkołom zawodowym możliwości organizowania śródrocznych i wakacyjnych programowych praktyk zawodowych, - osłabienie nadzoru nad szkołami resortowymi i przyzakładowymi przez likwidację i łączenie resortów, - pogorszenie się zaopatrzenia warsztatów szkolnych w maszyny i urządzenia oraz materiały i surowce.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JaremaMaciszewski">Malejące zainteresowanie zakładów kształceniem jest wynikiem uproszczonego rozumowania nt. opłacalności prowadzenia szkół przez zakłady pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#JaremaMaciszewski">Dla przeciwdziałania zmniejszającemu się udziałowi przedsiębiorstw w realizacji zadań oświatowych Komitet Gospodarczy Rady Ministrów 21 kwietnia 1982 r. wydał decyzję w sprawie zapewnienia warunków do szkolenia zawodowego organizowanego przez zakłady pracy Kuratoria oświaty i wychowania podjęły energiczne i na ogół efektywne działania, które powstrzymały tendencje przedsiębiorstw do likwidacji, bądź rezygnacji z prowadzenia szkół przyzakładowych.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#JaremaMaciszewski">Podstawowe ogniwo w procesie kształcenia zawodowego stanowi kształcenie praktyczne. Realizowane jest ono w różnych formach. Najbardziej powszechną są zajęcia praktyczne realizowane w warsztatach szkolnych szkół, jak również w uspołecznionych zakładach pracy. Warsztaty szkolne stanowią integralną część szkoły, a ich podstawowym zadaniem jest wyrabianie u uczniów umiejętności zawodowych i nawyków produkcyjnych oraz poszerzanie i pogłębianie wiedzy zdobytej na lekcjach przedmiotów zawodowych. Ich organizacja powinna stwarzać warunki do prowadzenia zajęć praktycznych i wychowania uczniów w procesie pracy a realizacja programu powinna się odbywać w procesie zorganizowanej produkcji wyrobów i usług oraz w formie ćwiczeń i pokazów.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#JaremaMaciszewski">Z danych Ministerstwa Oświaty i Wychowania wynika, że roczna wartość produkcji i usług kształtowała się w ostatnich latach według cen 1981 r. w granicach 3 200 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#JaremaMaciszewski">Kształcenie praktyczne i wychowanie realizowane w najbardziej efektywnej formie, jaką jest świadome uczestnictwo uczniów w zorganizowanej produkcji, napotykało w ostatnim okresie na znaczne trudności z uwagi na:</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#JaremaMaciszewski">- przestarzałą bazę techniczną ograniczającą możliwości podejmowania produkcji wyrobów o dużych walorach dydaktycznych i nawiązywania kontaktów z przemysłem, - trudności w zaopatrzeniu materiałowym i technicznym, - brak pozytywnej motywacji uczniów do udziału w procesie produkcyjnym, wynikającej z niedostatecznych świadczeń materialnych, gdyż za pracę produkcyjną wykonywaną w ramach praktycznej nauki zawodu uczniowie szkół zawodowych dla niepracujących nie otrzymują żadnego wynagrodzenia, gdy tymczasem młodociani pracownicy zatrudnieni w zakładach pracy na umowie o naukę zawodu wykonujący te same prace otrzymują wynagrodzenie dość wysokie, często równe najniższej płacy pracownika zatrudnionego na danym stanowisku w pełnym wymiarze pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#JaremaMaciszewski">Na efektywność i prawidłowość realizacji dydaktycznych, wychowawczych i produkcyjnych funkcji warsztatów szkolnych istotny wpływ ma zaopatrzenie materiałowe i techniczne. Przyznane warsztatom przydziały były i są niewystarczające. Powoduje to wiele zakłóceń w pracy dydaktycznej i planowej działalności gospodarczej warsztatów, bowiem zmusza je do zmiany planów produkcyjnych. Podkreślić trzeba, że nie zawsze zmiany w produkcji podporządkowane możliwościom zaopatrzeniowym zapewniają pełną realizację programów nauczania.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#JaremaMaciszewski">Dzięki własnym staraniom warsztaty szkolne łagodzą tę sytuację głównie przez rozwój kooperacji z zakładami pracy. Zmniejsza to skutki deficytu w zaopatrzeniu materiałowym i zapewnia ciągłość frontu robót ale nie zawsze pozwala na realizację programów nauczania zajęć praktycznych, ponieważ zakłady pracy oferują bardzo często produkcję mało atrakcyjną i nie zawsze poszukiwaną przez warsztaty w związku z wymaganiami programowymi. Niektóre zakłady produkcyjne z uwagi na pogłębiające się trudności materiałowo-surowcowe w obawie o brak frontu robót dla własnych załóg zaczęły zrywać utrzymywane od lat umowy kooperacyjne.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#JaremaMaciszewski">Podobnie niekorzystny stan występuje w wyposażeniu warsztatów szkolnych podległych Kuratorium Oświaty i Wychowania w maszyny i urządzenia techniczne. Park maszynowy będący w ich dyspozycji jest przestarzały i wymaga pilnej modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#JaremaMaciszewski">Decyzja Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów nie poprawiła więc w sposób odczuwalny sytuacji warsztatów szkolnych w zakresie wyposażenia czy też zaopatrzenia materiałowo-surowcowego.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#JaremaMaciszewski">Bazę szkolnictwa zawodowego ocenić można jako dobrą, z wyjątkiem bazy warsztatowej. Dobre jest wyposażenie szkół zawodowych w pomoce naukowe w dużej mierze wykonywane przez uczniów w ramach nauki zawodu bądź prac dyplomowych. Występuje natomiast dotkliwy brak niektórych podręczników.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#JaremaMaciszewski">Najlepszą pod każdym względem sytuację odnotowujemy w szkolnictwie zawodowym resortu górnictwa i energetyki. Szkolnictwo tego resortu rozwija się równolegle i w ścisłym związku z rozwojem zakładów pracy oraz mechanizacji i automatyzacji procesów produkcyjnych. Resort ten prowadzi 378 jednostek szkolnych, w których kształci się ponad 61 tys. uczniów. Mimo stworzonych przez resort bardzo dobrych warunków nauki, absolwenci własnych szkół zawodowych pokrywają zaledwie 76,5% ubytków naturalnych w stanie zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#JaremaMaciszewski">Dobre warunki socjalno-bytowe powodują, iż stabilność absolwentów szkół tego resortu jest wyższa niż w innych i wynosi: w energetyce zawodowej - 90% , a w przemyśle węgla kamiennego - 80%. Dość kłopotliwą sprawą na terenie całego kraju jest finansowanie szkół przez zakłady pracy. Np. w Czechowicach-Dziedzicach działa międzyresortowy zespół szkół zawodowych finansowany przez 9 zakładów pracy podległych różnym resortom.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#JaremaMaciszewski">Utrudnieniem dla dyrekcji szkoły jest rozliczanie się z 9 księgowymi. Utrudnienie dla zakładu finansującego szkołę czy klasę wynika z braku umowy wiążącej ucznia a później absolwenta z zakładem, w związku z czym zaledwie kilka procent absolwentów podejmuje pracę w zakładzie, który go wyuczył, przeważająca zaś część absolwentów koczuje od zakładu do zakładu w poszukiwaniu wyższych zarobków. Dodać należy, że stawki dla absolwentów tej samej specjalności w różnych resortach są bardzo różne. Jest to zjawisko niepokojące. Demoralizujący młodzież jest sposób agitacji do szkół różnych resortów. Im bogatszy zakład, tym agitacja jest bardziej atrakcyjna, ciekawsza, bogatsza i weselsza.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#JaremaMaciszewski">Również młodzież ma określone problemy, np. w kilku szkołach zawodowych województw katowickiego i bielsko-bialskiego kształci się młodzież w specjalności kierowca-mechanik dla potrzeb Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Chłopcom podejmującym naukę w tym zawodzie marzy się praca ciekawa, tymczasem po trzech latach nauki młody człowiek kierowany jest w FSM na taśmę, gdzie wykonuje mechanicznie jedną drobną czynność, np. dokręcanie śrub. Umiejętność wykonywania tego typu czynności można posiąść na dwu-, trzymiesięcznych kursach. Co ambitniejsi młodzi ludzie odchodzą z zakładu rozczarowani i szukają pracy zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami. Najczęściej znajdują ją w prywatnych zakładach naprawy samochodów.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#JaremaMaciszewski">W dobie wdrażania reformy gospodarczej trzeba wreszcie wziąć pod uwagę koszt kształcenia absolwentów, np. Zespół Szkół Chemicznych w Oświęcimiu otrzymuje od zakładów chemicznych w Oświęcimiu rocznie 34 mln zł. Stanowi to 2/3 rocznych kosztów utrzymania szkoły. Na 130 absolwentów w zakładach macierzystych podejmuje pracę zaledwie 30–34 osoby rocznie, co oznacza, że wykształcenie jednego absolwenta podejmującego pracę w zakładzie kosztuje oświęcimskie zakłady chemiczne 1 mln zł rocznie. Czy w trudnej sytuacji gospodarczej i finansowej kraju stać nas na taką rozrzutność?</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#JaremaMaciszewski">Coraz powszechniej stwierdza się również niewielką przydatność liceów zawodowych. Krytykowany jest niski poziom przygotowania ich absolwentów do zawodu. Licea zawodowe powinny być utrzymane, jak twierdzi np. Kuratorium w Katowicach, a nawet rozwijane w grupach zawodów, w których praca jest najbardziej zintelektualizowana, np. dla dziewcząt-pracowników administracyjno-biurowych, gdzie mniejsze znaczenie mają umiejętności czynnościowe i sprawności zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#JaremaMaciszewski">Nie akceptowane są przez młodzież średnie studia zawodowe. Według opinii pedagogów program średniego studium zawodowego „ślizga się” ogólnie po przedmiotach; negatywnie ocenia się fachowość absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#JaremaMaciszewski">Fachowcy twierdzą, że zarówno liceum zawodowe jak i średnie studium zawodowe jest to oświata tania i nie dająca efektów, uważają że należy preferować technika, które dają średnie wykształcenie, dobrze przygotowują do zawodu, dają prawo wstępu na studia.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#JaremaMaciszewski">Nie przekonuje argument, często powtarzany przez przedstawicieli Ministerstwa Oświaty i Wychowania, że średnie studium zawodowe jest to nic innego jak liceum ogólnokształcące dla tych, którzy mają zawód, nie chcą iść na studia, ale chcą mieć średnie wykształcenie. W wielu województwach, jak twierdzą kuratorzy w związku z brakiem naboru ten typ szkół zacznie od przyszłego roku umierać śmiercią naturalną.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#JaremaMaciszewski">Wiele ostrych dyskusji wywołuje nadzór pedagogiczny nad szkołami resortowymi! przyzakładowymi. W wizytowanych województwach kuratorzy i dyrektorzy szkół wypowiadali się zarówno za, jak i przeciw ingerencji kuratoriów oświaty i wychowania w działalność tych szkół. W jednym z województw, w celu ostatecznego wyeliminowania kuratorium oświaty i wychowania z wpływu na szkolnictwo zawodowe na swoim terenie przemianowano internaty szkolne na hotele młodzieżowe.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#JaremaMaciszewski">Podkomisja nie precyzuje w tej sprawie żadnego jednoznacznego wniosku, uznając, że temat ten budzący wiele kontrowersji w terenie, wywoła zapewne również ożywioną dyskusję na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#JaremaMaciszewski">Równocześnie sygnalizujemy podnoszony we wszystkich województwach problem dotyczący, niedopuszczalnych wręcz zmian programów nauczania w trakcie roku szkolnego, a także generalnie rzecz ujmując zbyt częstych zmian programów szkolnictwa zawodowego w jednych branżach, przy utrzymywaniu się programów bardzo już przestarzałych w innych.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#JaremaMaciszewski">Ostatnim problemem, mającym ścisły związek z tematem dzisiejszego posiedzenia, jest sprawa wprowadzonych - zgodnie z zarządzeniem ministra oświaty ze stycznia br. - egzaminów wstępnych do szkół zawodowych dla pracujących lub zamiennie obowiązku ukończenia i zaliczenia semestru zerowego przed rozpoczęciem nauki w szkole zawodowej. Już dziś w wyniku tego zarządzenia obserwuje się bardzo znaczne zmniejszanie się naboru do klas pierwszych. Podkomisja po długich debatach doszła do wniosku, że postawiona została zbyt wysoka poprzeczka dla pracujących robotników. Podobna jest opinia nauczycieli tych szkół, którzy opowiadają się za zniesieniem egzaminów wstępnych.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#JaremaMaciszewski">W imieniu podkomisji pragnę zgłosić kilka wniosków:</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#JaremaMaciszewski">- ujednolicić należałoby, bez względu na resort, system wynagradzania uczniów, rozważyć możliwość przejścia wszędzie na system stypendialno-premiowy;</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#JaremaMaciszewski">- działając zgodnie z założeniami reformy gospodarczej trzeba dążyć do osiągania coraz lepszych efektów, m.in. drogą obniżania kosztów. Dlatego też kształcenie zawodowe musi być dostosowane do potrzeb i opierać o umowy zawarte przez ucznia z zakładem pracy. Umowy takie powinny co najmniej na trzy lata wiązać po skończeniu szkoły absolwenta z zakładem;</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#JaremaMaciszewski">- wskazane byłoby ujednolicenie w całym kraju, bez względu na resort, na okres 3–5 lat po skończeniu szkoły stawek wynagrodzeń dla określonych specjalności. Obecnie absolwenci dyktują warunki;</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#JaremaMaciszewski">- warsztaty szkolne objąć trzeba systemem rozdzielnictwa materiałowo-surowcowego;</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#JaremaMaciszewski">- uwzględnić trzeba w przydziałach maszyn i sprzętu warsztaty szkolne;</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#JaremaMaciszewski">- rozważyć należy celowość utworzenia jednego funduszu na potrzeby szkolnictwa zawodowego poprzez odprowadzanie na ten cel do budżetu państwa części podatku przez zakłady produkcyjne. Fundusz ten działałby w okresie przejściowym. Dotychczasowy system finansowania szkół zawodowych, w tym szczególnie międzyresortowych, jest dla obu stron uciążliwy i nie zawsze przynoszący pożądane efekty. Fundusz ten powinien równomiernie obciążać kosztami utrzymania szkół zawodowych zainteresowane zakłady pracy, co jednocześnie zagwarantuje prawidłowy rozwój szkolnictwa zawodowego;</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#JaremaMaciszewski">- w związku z negatywnymi opiniami o przydatności liceów zawodowych podkomisja proponuje odbyć na szczeblu Ministerstwa dyskusję na ten temat z szerszym gronem teoretyków i praktyków z udziałem członków podkomisji;</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#JaremaMaciszewski">- w celu umożliwienia podnoszenia kwalifikacji zawodowych osobom pracującym podkomisja wnioskuje o anulowanie przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania zarządzenia w sprawie egzaminów wstępnych do Zasadniczych Szkół Zawodowych dla pracujących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AnnaLehmann">W podjętym temacie szczególny akcent położyliśmy na zbieżność interesów szkolnictwa zawodowego i gospodarki narodowej. Jest to problem ważny i trudny. Na spotkaniach z przedstawicielami resortu oświaty, w kuratoriach, urzędach wojewódzkich, z przedstawicielami zakładów pracy, staraliśmy się szukać dróg rozwiązania tego zagadnienia, mając na względzie wzrost efektywności kształcenia dla potrzeb gospodarki. Przy deficycie rąk, jaki obecnie występuje, istnieje także odczucie fikcyjnego bezrobocia - młodzi ludzie nie trafiają do tych zakładów pracy, które utrzymują szkoły zawodowe. Reforma wymusza oszczędność w inwestowaniu w szkolnictwo zawodowe. Zakłady pracy zmniejszają zainteresowanie tym szkolnictwem. Niezbędne jest zdyscyplinowanie zatrudnienia absolwentów szkół zawodowych. Przedstawiciele zakładów pracy domagają się wprowadzenia czegoś na kształt obowiązku pracy, bądź zwrócenia kosztów kształcenia w przypadku, gdy absolwenci nie podejmą pracy w zakładach prowadzących szkoły przyzakładowe. Powrócenie do obowiązku pracy nie miałoby uzasadnienia, jednakże jakieś rozwiązanie tej sytuacji musi się znaleźć. Należy spróbować ujednolicić okres stażu pracy, zachować jednolite stawki zaszeregowań, pamiętając przy tym o motywacyjnym systemie wynagradzania i specyfice zawodu. Kuratoria, wydziały zatrudnienia czynią co mogą. W woj. katowickim wydano np. informatory dla kandydatów do szkół zawodowych dziennych i dla pracujących. Bardzo dobre tradycje mają szkoły Centralnego Związku Spółdzielni Rolniczych „Samopomoc Chłopska”. Polega to na sterowanej rekrutacji do szkół, w wyniku której młodzież po ukończeniu nauki wraca do swego środowiska. Sądzę, że takich doświadczeń jest wiele. Przydałoby się także zebrać doświadczenia międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AnnaLehmann">Sytuacja ekonomiczno-finansowa szkół w powiązaniu z reformą gospodarczą stwarza potrzebę podjęcia przez rząd decyzji, które położyłyby tamę likwidowaniu przez zakłady szkół zawodowych. Dotychczasowe uregulowania, w postaci decyzji o uldze podatkowej, nie satysfakcjonują przedsiębiorstw. Chciałyby one, aby łożąc na wykształcenie zawodowe odnosiły korzyści z zatrudnienia absolwentów swoich szkół zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PiotrOziębło">Publikacje dla szkolnictwa zawodowego wydawane przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne obejmują podręczniki ogólnokształcące, podręczniki zawodowe, publikacje pomocnicze dla uczniów i nauczycieli oraz publikacje metodyczne dla nauczycieli. W przeszłości, według stanu z 1977 r. mieliśmy 713 planów nauczania dla szkół zawodowych dziennych, 373 dla szkół zawodowych i tyle samo dla szkół w systemie zaocznym. W nomenklaturze zawodowej jest ponad 500 zawodów. Szkołom zawodowym brak podręczników. Potwierdziły to rozmowy prowadzone w trakcie zwiadu poselskiego. W 1933 r. przewidziano do wydrukowania w grupie podręczników zawodowych 173 tytuły, w tym 55 nowych wydań, a łączny nakład wynosi niewiele, bo 3 mln egzemplarzy. W 1984 r. planujemy wydanie ponad 200 tytułów w nakładzie 3 400 tys. egzemplarzy. Spośród publikacji wydawanych przez wydawnictwo, 50% stanowią książki do szkół podstawowych rozprowadzane w systemie bezpłatnego rozdawnictwa podręczników. Co roku wydawnictwo staje przed problemem, które pozycje drukować, wznawiać, a które pozostawić na przyszłe lata, biorąc pod uwagę ogromne trudności w parku maszynowym i zapleczu poligraficznym. Stąd potrzeba priorytetowego traktowania podręczników, w tym również zawodowych. Z rachunku ekonomicznego wydawnictwa wynika, że publikacje te są deficytowe jednak interes społeczny wymaga, aby nie miały zbyt wysokiej ceny.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PiotrOziębło">Poza wydawnictwami szkolnymi i pedagogicznymi podręczniki dla szkół zawodowych wydają także Wydawnictwa Rolne i Leśne, Komunikacji, Państwowe Zakłady Wydawnictw Lekarskich, a mimo to ciągle jest ich brak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AlfredaMularczyk">Szkolnictwo zawodowe kształci przyszłych pracowników zakładów przemysłowych. Wybór szkoły zawodowej jest ważną decyzją absolwenta szkoły podstawowej, gdyż z reguły przesądza jego dalszy los. W poszczególnych województwach preferuje się różne kierunki kształcenia zawodowego. W woj. legnickim w 46 jednostkach organizacyjnych działa 168 szkół zawodowych, kształcących w 109 zawodach i specjalnościach. Szkoły te skupiają 21 tys. uczniów, w tym 2,5 tys. uczących się w systemie wieczorowym i zaocznym. Woj. legnickie posiada wystarczającą sieć szkolnictwa zawodowego tak, że nie brakuje miejsc dla absolwentów szkół podstawowych. Stan obiektów szkolnictwa zawodowego w tym województwie jest dobry. 10 jednostek działa w nowych obiektach, a dalszych 13 w budynkach nie wymagających remontu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AlfredaMularczyk">Wojewódzki plan do 1990 r. zakłada budowę siedmiu nowych szkół zawodowych wraz z internatami i warsztatami. Spodziewamy się jednak, że w ciągu najbliższych 2 lat mogą wystąpić trudności z przyjęciem do szkół wszystkich absolwentów klas ósmych, jako że szkoły podstawowe będzie wówczas opuszczał wyż demograficzny. Rozbudowa bazy szkolnictwa zawodowego jest szczególnie potrzebna w takich miastach jak Legnica, Głogów, Lublin i Polkowice. W wielu przypadkach budowa nowej szkoły nie może być rozpoczęta, pomimo przygotowania dokumentacji i zgromadzenia środków oraz podjęcia decyzji o lokalizacji, gdyż brak jest wykonawców. Władze wojewódzkie często nie są w stanie rozwiązać tego problemu. Podobnie dzieje się także w winnych regionach. Należy stworzyć odpowiednie bodźce sprzyjające rozwojowi budownictwa oświatowego. Obecnie przedsiębiorstwa budowlane nie chcą podejmować się budowy szkół, warsztatów i internatów, gdyż nie przynosi im to żadnych dodatkowych korzyści.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AlfredaMularczyk">Podobnie jak w innych województwach, także w woj. legnickim wiele trudności występuje w zaopatrzeniu warsztatów szkolnych w maszyny i urządzenia. Park maszynowy jest przestarzały i z reguły wyeksploatowany. Wiele kłopotów mają też kierownictwa warsztatów z otrzymaniem urządzeń. Jak się przekonaliśmy w trakcie rozmów z zainteresowanymi, potrzeby w tym zakresie są pokrywane w 5% . Nie wygląda też dobrze zaopatrzenie w materiały. Mniejsze są kłopoty z drewnem, ale materiały hutnicze są bardzo trudno dostępne. Zupełnie zaś nieosiągalne są elektrody do spawania. Wrocławski „Centrostal”, który zaopatruje szkoły w te materiały, może zaspokoić ich potrzeby jedynie w 10–15% . Na skutek takiego stanu rzeczy niemożliwa jest pełna realizacja programów dydaktycznych. Złe zaopatrzenie warsztatów bije w konsekwencji w gospodarkę narodową i uczniów.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AlfredaMularczyk">W 1981 r. obserwowaliśmy w woj. legnickim tendencje do zrzekania się przez zakłady pracy prowadzenia szkół przyzakładowych. Po rozmowach, przeprowadzonych z dyrektorami tych zakładów, udało się doprowadzić do utrzymania dotychczasowego stanu rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ApoloniaCzernik">Uczestniczyłam w pracach zespołu poselskiego, który wizytował woj. katowickie. Odwiedziliśmy m.in. Zasadniczą Szkołę Górniczą w Zabrzu-Makoszowa i Zespół Szkół Technicznych w Czechowicach-Dziedzicach. W czasie rozmów podkreślano, że kryzys gospodarczy i wdrażanie reformy przyczyniają się do powstawania nowych i nasilania dotychczasowych trudności w funkcjonowaniu szkolnictwa zawodowego. W celu przeciwdziałania tym trudnościom Komitet Gospodarczy Rady Ministrów podjął decyzje nr 21 i 23, a także przygotował rozporządzenie Rady Ministrów z listopada 1982 r. Udało się w ten sposób poważnie ograniczyć negatywne zjawisko pozbywania się przez przedsiębiorstwa szkół przyzakładowych. W woj. katowickim 10 przedsiębiorstw podjęło kroki w tym kierunku, jednak po rozmowach z dyrekcjami tylko 2 zrezygnowały z prowadzenia szkół.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ApoloniaCzernik">Zasadnicza Szkoła Górnicza w Zabrzu mieści się w starym budynku narażonym na szkody górnicze. Tym bardziej więc musi szokować jej wspaniałe wyposażenie. Pracownie są zaprojektowane i wyposażone w urządzenia wykonane przez nauczycieli tej szkoły. Zagospodarowano cały budynek łącznie z piwnicami, przestrzegając jednak starannie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Większość pomocy naukowych używanych w warsztatach została wykonana przez uczniów tej szkoły w ramach prac dyplomowych. Dobre zaopatrzenie szkoły w maszyny i urządzenia jest skutkiem silnej więzi łączącej tę szkołę z kopalnią. Uważa ona za swój obowiązek udzielanie pomocy w kształceniu swoich przyszłych pracowników. Podobna sytuacja występuje także w innych szkołach górniczych. Tak jak w innych typach szkół, również w szkołach górniczych nauczyciele narzekają na brak podręczników do przedmiotów specjalistycznych i niepełne zaopatrzenie materiałowe. Obserwacje w terenie dowodzą, że decyzja nr 21 nie przyniosła pozytywnych następstw, a decyzja nr 23 wywołała korzystne skutki tylko w przypadku bogatych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ApoloniaCzernik">Przedstawiciele zakładów pracy skarżą się, że przedsiębiorstwa ponoszą koszty kształcenia uczniów w szkołach przyzakładowych, a ich absolwenci podejmują pracę w innych zakładach. Na miejscu pozostaje jedynie młodzież dojeżdżająca spoza województwa. Sytuacja ta skłania dyrektorów szkół i przedstawicieli zakładów przemysłowych do postulowania wprowadzenia obowiązku uczestniczenia w kosztach kształcenia zawodowego przez wszystkie przedsiębiorstwa. Zgłaszana jest też propozycja wprowadzenia obowiązku pracy w zakładzie, przy którym istnieje szkoła, przez 2–3 lata po jej ukończeniu. Gwarancją udziału wszystkich przedsiębiorstw w kosztach kształcenia zawodowego byłoby utworzenie centralnego funduszu Pracownicy wizytowanego Zespołu Szkół Technicznych wskazywali na potrzebę ujednolicenia świadczeń socjalnych i wynagrodzeń uczniów szkół zawodowych. Bardzo krytycznie oceniano też praktykę wprowadzania zmian do programów nauczania w czasie trwania roku szkolnego. Za konieczne uważa się uzupełnienie programu nauczania w szkołach zawodowych o przedmiot poświęcony problematyce ochrony Środowiska. Specyficzne trudności mają szkoły prowadzone przez kilka resortów. Aby uprościć prowadzoną księgowość należałoby utworzyć jednolity fundusz finansujący działanie takich szkół. Również w tej jednostce postulowano zobowiązanie, w drodze umowy zawieranej z kandydatami, absolwentów szkół zawodowych do pracy przez kilka lat w zakładzie finansującym daną szkołę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#ApoloniaCzernik">Przedstawiciel Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej Jerzy Małkowski: Trzeba pamiętać, że omówione w referacie nieprawidłowe zjawiska, występowały już od lat. Niepokoi jednak, że rok funkcjonowania reformy gospodarczej nie zahamował ich pogłębiania się. Poprzedzające reformę rozprężenie w zatrudnieniu stanowiło dla niej poważny cios i spowodowało osiąganie słabych wyników w zakresie racjonalizacji zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#ApoloniaCzernik">Ulgi w podatku dochodowym przyznawane z tytułu prowadzenia szkół przyzakładowych i internatów zostały wprowadzone na wniosek pełnomocnika rządu ds. reformy. Przyznawanie tych ulg na zasadach podmiotowych powoduje, że są one źle przyjmowane przez przedsiębiorstwa. Trzeba tak zmienić tryb przyznawania ulg, aby korzystały z nich jednostki faktycznie, a nie tylko formalnie uczestniczące w finansowaniu szkolnictwa zawodowego. Należy też zrewaloryzować wycenę kosztów kształcenia. Ponieważ ulgi w podatku dochodowym obowiązują dopiero od stycznia br., ich działanie nie uwidoczniło się jeszcze w pełni.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#ApoloniaCzernik">Przedmiotem naszych starań jest stworzenie podstaw prawnych funkcjonowania szkolnictwa zawodowego. Współpracujemy w tym zakresie z resortem oświaty i wychowania, który zgłosił ostatnio wiele propozycji nowelizacji dotychczasowych zasad. Zgłosiliśmy do tych propozycji uwagi szczegółowe, wynikające z naszej troski o nieobciążanie procesu wdrażania reformy nadmiarem narzędzi nakazowych. Należy unikać instrumentów nakazowych, zwłaszcza gdy nie towarzyszą im środki oddziaływania ekonomicznego, a więc gdy nie ma praktycznie sposobu na egzekwowanie tych nakazów. Pozytywnie odnosimy się do propozycji utworzenia funduszu kształcenia zawodowego. Projekt taki był już zgłaszany w zespole XIII Komisji ds. Reformy. Nie można jednak zapominać, że nadmierne tworzenie centralnych funduszy osłabia budżet. Z wielką ostrożnością trzeba natomiast podchodzić do propozycji obligowania uczniów do podejmowania pracy w zakładzie prowadzącym szkołę zawodową. Obowiązek taki może bowiem wywołać negatywne skutki pozamerytoryczne. Z drugiej jednak strony umowa będąca podstawą przyjęcia ucznia do szkoły powinna zobowiązywać obie strony. W każdym razie ewentualny system nakazu pracy musi być elastyczny i przewidywać bogatą gamę zwolnień.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#ApoloniaCzernik">Problematyka kształcenia zawodowego jest na trwałe związana z mechanizmami i zasadami reformy gospodarczej. Obszar kształcenia zawodowego bywa niekiedy traktowany jak sfera pozaprodukcyjna, co jest błędem, gdyż przygotowanie człowieka do zawodu jest działalnością o charakterze ekonomicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#FerdynandŁukaszek">Kryzys polskiej gospodarki rodzi potrzebę poszukiwania oszczędności w każdej dziedzinie. Nie wydaje się jednak, aby szkolnictwo i nauka były tymi obszarami życia społecznego, w których należy stosować oszczędności w pierwszej kolejności.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#FerdynandŁukaszek">Mimo wielu niedociągnięć, system szkolnictwa zawodowego zrobił bardzo wiele dobrego dla rozwoju naszego kraju. Na terenach, gdzie młodzież wiejska kończy szkoły zawodowe, szybciej wprowadzany jest postęp techniczny w rolnictwie i innych dziedzinach życia. Dlatego też trzeba zrobić wszystko, aby system ten utrzymać i nie dopuścić do rezygnacji z prowadzenia szkół przez zakłady pracy. System szkolnictwa zawodowego sprzyja kształtowaniu właściwych postaw międzyludzkich i wychowaniu młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#FerdynandŁukaszek">Z drugiej strony oddziaływuje on też na dyrekcje zakładów pracy prowadzących szkoły. Nie powinno się wprowadzać nakazu pracy w zakładzie prowadzącym szkołę. Dokądkolwiek pójdzie absolwent szkoły zawodowej, wszędzie będzie niósł znajomość techniki i wszędzie rozszerzał postęp techniczny.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#FerdynandŁukaszek">Z całą mocą trzeba poprzeć wniosek o unowocześnienie wyposażenia warsztatów szkolnych. Do szkół zawodowych muszą trafiać najnowocześniejsze urządzenia. Tylko wtedy absolwenci tych szkół będą nosicielami postępu. Należy też ujednolicić zarobek ucznia szkoły zawodowej i osób przyuczających się do zawodu, jako że wykonują oni tę samą pracę. Uczniowie powinni też korzystać ze wszelkich uprawnień socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#FerdynandŁukaszek">Na koniec trzeba podkreślić oddanie, zaangażowanie i wysoki poziom kadr nauczycielskich w szkolnictwie zawodowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IrenaPasternak">Kształcenie zawodowe ma na celu nie tylko przygotowanie do wykonywania pewnych czynności manualnych, ale i wyposażenie uczniów w odpowiedni zasób wiedzy ogólnej. Nie można też zapominać o zadaniach wychowawczych szkół zawodowych Sprawy te zostały jednak pominięte w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów, który koncentruje się na wąsko rozumianym przygotowaniu uczniów do wykonywania określonego zawodu. Również zapis § 3 pkt 2 tego aktu stwarza niebezpieczeństwo obniżenia poziomu szkół przyzakładowych. Zgodnie z projektem tego przepisu, zakłady pracy mogą tworzyć wydzielone warsztaty szkolne. Przepis nie nakłada jednak takiego obowiązku. W związku z tym istnieje niebezpieczeństwo, że szkoły nadal nie będą miały wydzielonych warsztatów lub, że będą pracowały w zbyt ciasnych i nie przystosowanych pomieszczeniach. Przykładem może być szkoła zawodowa w Starachowicach, mająca zbyt małe pomieszczenia warsztatowe i nie mogąca uzyskać od zakładu nie wykorzystanej hali produkcyjnej. Nauczyciele zatrudnieni w tej szkole mówili z żalem, że w naszym kraju więcej wagi przykłada się do kształcenia człowieka, który będzie pracował przy pomocy długopisu, a w pośpiechu i bez niezbędnego nakładu środków uczy się pracownika, któremu następnie powierzy się linię produkcyjną wielomilionowej wartości.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#IrenaPasternak">Zakłady pracy, zwłaszcza te duże i bogate, zainteresowane są tylko produktem końcowym, tzn. absolwentem szkoły. Natomiast, gdy trzeba udzielić szkole pomocy materiałowej czynią to niechętnie, przeznaczając wszystkie materiały na cele produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IrenaPasternak">Należy zgodzić się z postulatem nauczycieli domagających się, by wynagrodzenia otrzymywane przez uczniów były różnicowane ze względu na postępy tych uczniów w nauce. Trzeba pamiętać, że płace uczniów nierzadko są stosunkowo wysokie. W obecnej sytuacji młody człowiek już w szkoły uczy się i przyzwyczaja do tego, że jest opłacany niezależnie od wyników swojej pracy. Zarobki uczniów nie mogą być ustalone sztywno tak, jak się to dzieje dotychczas, lecz w sposób elastyczny, w pewnych przedziałach. O wysokości konkretnego wynagrodzenia decydowałaby rada pedagogiczna. Powinno się też różnicować wstępne zaszeregowanie absolwentów szkół zawodowych, w zależności od oceny uzyskanej na dyplomie. Obecnie obowiązuje praktyka, zgodnie z którą wszyscy absolwenci otrzymują piątą grupę zaszeregowania, niezależnie od wyniku z jakim ukończyli szkołę.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IrenaPasternak">Wiele zakładów pracy chciałoby skrócenia okresu kształcenia zawodowego z rzęch do dwóch lat. Rozumiem, że nauczanie zawodu mechanika musi trwać dłużej niż zawodu dziewiarki, ale w obu przypadkach uczniowie powinni uzyskać ten sam zasób wiedzy ogólnej. W sytuacji, gdy wprowadzamy reformę, nie stać nas na to, aby każdy młody człowiek był koniecznie absolwentem szkoły zawodowej. Część młodzieży nie ma ochoty na dalszą naukę. Nie można ich na siłę wtłaczać do zasadniczych szkół zawodowych. Należy stworzyć formę pośrednią, np. przysposobienia zawodowego. Forma ta musi być jednak drożna, tzn. umożliwiać dalszą naukę w późniejszym wieku. Obecna sytuacja, w której praktycznie nie można wyrzucić ucznia ze szkoły zawodowej, powoduje olbrzymie trudności wychowawcze, gdyż młodzież pozwala sobie na różne wybryki. Umożliwienie ukończenia szkoły każdemu, niezależnie od jego postawy i wyników nauczania, prowadzi też do obniżenia rangi dyplomu.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IrenaPasternak">Ponieważ zgadzam się z tezą, że człowiek nie może być przypisany do zakładu pracy i że powinien mieć swobodę wyboru pracy, uważam, że problemy związane ze zgodnością podejmowanej pracy z wykształceniem powinny być w przyszłości rozwiązywane poprzez dostosowywanie sieci szkół zawodowych do specyfiki terenu i do występujących w nim potrzeb. Zakłady pracy powinny w przyszłości przekazywać do budżetu odpowiednie kwoty w zamian za prawo zatrudniania absolwentów szkół zawodowych, same szkoły natomiast powinny być w gestii resortu oświaty. Zakład, który potrzebuje absolwentów z danym wykształceniem płaciłby na utrzymanie odpowiedniej szkoły. System taki byłby spójny i jednolity.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławOlecki">Narzekamy, że wielu absolwentów nie podejmuje pracy zgodnie ze swoim przygotowaniem. Jestem jednak przeciwny dążeniu do zmiany tej sytuacji poprzez nakazy. Żyjemy w XX w. i nie powinniśmy nawet myśleć o takich środkach. Na podstawie mojego doświadczenia, jako dyrektora szkoły zawodowej, mogę stwierdzić, że ci sami dyrektorzy zakładów, którzy najczęściej podnoszą alarm o podbieranie im absolwentów, sami nieraz zatrudniają ich na stanowiskach wymagających zupełnie innych kwalifikacji. Często np. zatrudnia się dziewczęta, zwłaszcza o lepszej aparycji, w administracji zamiast w produkcji na stanowiskach wymagających często średniego wykształcenia ekonomicznego. Uważam, że byłoby znacznie więcej kandydatów do liceów zawodowych i łatwiej byłoby o prace dla ich absolwentów, gdyby stosować elementarne zasady polityki zatrudnienia, Dyrektorzy zakładów powinni częściej zwracać uwagę na skutki ich poszczególnych decyzji dla całego systemu gospodarki kadrowej. Uważam więc, że dla uzdrowienia sytuacji zupełnie wystarczyłoby konsekwentne przestrzeganie obowiązujących obecnie zasad zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławOlecki">Uczestniczyłem niedawno w kilku spotkaniach poselskich na północy kraju. Muszę przyznać, że osłabiły one nieco moje obawy, że szkolnictwo zawodowe najboleśniej odczuje skutki kryzysu. Obecnie wśród dyrektorów i nauczycieli tych szkół panuje nawet umiarkowany optymizm. Są jeszcze w szkolnictwie zawodowym złote ręce, zwłaszcza w gronie kadry inżynieryjno-technicznej, W obecnych warunkach płacowych jednak nie będą oni chcieli zbyt długo pracować. Niejednokrotnie o tym mówiliśmy w naszej komisji, trzeba wreszcie podjąć odpowiednie decyzje, zanim sytuacja ulegnie pogorszeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławOlecki">Ostatnie decyzje Ministerstwa Oświaty prowadzą do praktycznej likwidacji szkolnictwa zawodowego dla pracujących, które było bardzo ważnym źródłem dopływu kwalifikowanej kadry dla gospodarki. Wprowadzone ostatnio egzaminy wstępne do tych szkół uważam za całkowicie zbędne. W szkołach tych zawsze następowała naturalna selekcja w trakcie nauki. Dodatkowa bariera przy rozpoczynaniu nauki wydaje się często dla lokalnych kandydatów nie do przebycia. Tzw. semestry zerowe nie są żadnym rozwiązaniem, gdyż w br. na taki semestr w mojej szkole zgłosił się jeden kandydat.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#StanisławOlecki">Należy podkreślić wyraźny brak zainteresowania szkołami zawodowymi dla pracujących ze strony zakładów pracy. Niektóre dziewczęta uczęszczające do mojej szkoły muszą stosować swojego rodzaju partyzantkę, gdyż kierownictwa zakładów pracy nastawione są negatywnie do podnoszenia kwalifikacji przez pracowników.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#StanisławOlecki">Barierą ograniczającą rozwój tego typu szkół jest również brak informacji o korzyściach z ich ukończenia. Nieraz nasi absolwenci narzekają, że ich koledzy, którzy nie podnosili kwalifikacji wyprzedzają ich w awansach, a oni nie są w stanie ich dogonić. W tej sytuacji wielu pracowników, którzy chcieliby kontynuować naukę musi z żalem rezygnować z tych planów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DanutaSerafin">Jedna z trudności związanych z organizacją szkolnictwa zawodowego wynika z braku obrazu zapotrzebowania gospodarki narodowej na poszczególne specjalności. Dyrektorzy szkół zawodowych prześcigali się w tworzeniu nowych zawodów, co spowodowało brak synchronizacji w proponowanych specjalnościach. Szkoły nie powinny uciekać się do tworzenia nowych kierunków kształcenia a pozostawać przy tradycyjnych. Jako nauczyciel nauki zawodu - sprzedawca - jestem zdania, że należy ujednolicić dodatki płacowe dla nauczycieli oraz dokonać zmiany nazewnictwa: z nauczyciela zawodu na mistrza nauczania zawodu. Była mowa o skróceniu lat kształcenia z 5 na 2. Z kolei w moim zawodzie przedłuża się ten okres z 2,5 do 3 lat. Jest to prawidłowe pociągnięcie. Warunki socjalne nauki zawodu, w ciągu ostatnich 10 lat znacznie się poprawiły, uczeń korzysta ze wszystkich uprawnień socjalnych zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DanutaSerafin">Popieram wniosek o ujednolicenie płac dla uczniów. Taka rozpiętość od 960 do 3 tys. złotych jest demoralizująca, tym bardziej że uczniowie pracują tylko 2 dni w tygodniu. Najgorzej mają uczniowie odbywający naukę zawodu u rzemieślników. Stąd wniosek, aby zwiększyć kontrolę nad praktykami zawodowymi uczniów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#FranciszekOdrzywolski">Jakie są proporcje między kształceniem teoretycznym a praktycznym? Zmniejszono ilość dni praktyki - do dwóch, co słabo przygotowuje uczniów pod względem zawodowym. Uważam, że w systemie szkolnictwa zawodowego wskazane jest, aby w ostatniej - trzeciej klasie zwiększyć ilość zajęć praktycznych, wykorzystując stanowiska w zakładach pracy. Będzie to pomocne w przyzwyczajaniu się młodzieży do swoich przyszłych zakładów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#FranciszekOdrzywolski">Popieram wniosek o ujednolicenie systemu stypendialnego. Szkoła zawodowa powinna wychowywać poprzez pracę a nie przez ilość płaconych uczniom pieniędzy za pracę.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#FranciszekOdrzywolski">Sprawa reformy gospodarczej niekorzystnie odbija się na oświacie zawodowej. Likwidowanie szkolnictwa przyzakładowego jest działaniem krótkowzrocznym. Zakłady pracy muszą sobie zabezpieczyć kadrę, a wymaga to inwestowania w kształcenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DanielaKwiatkowska">System szkolnictwa zawodowego przygotowuje kadrę zawodową, produkcyjną. Nie udało się nam wychować - jak dotąd - prawdziwego pracownika-robotnika, przywiązanego do swojej klasy i kształtującego środowisko swojej pracy. Staje się to obowiązkiem szkolnictwa zawodowego. Sprawa przygotowania społecznego, wychowania gdzieś się zagubiła. Zakłady pracy mają ogromną rolę kształtowaniu społecznej postawy ucznia. Ludzie, którzy w zakładach przygotowują młodzież do pracy sami powinni być odpowiednio przygotowani, a przede wszystkim być ludźmi odpowiedzialnymi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#DanielaKwiatkowska">Człowiek, który się uczy, nie będzie jeszcze tak dobrze wykonywał pracy, aby być wysoko opłacanym. Oczywiście istnieje konieczność stwarzania preferencji w niektórych zawodach, np. w zawodzie górnika. Niejednokrotnie proponowałam, aby młodzieży zarabiającej dużo pieniędzy, wypłacać tylko część, a część wpłacać na terminową książeczkę PKO, ponieważ młody człowiek nie ma jeszcze wyrobionego szacunku dla pieniądza. Powinniśmy nie tylko dawać pieniądze, ale kontrolować jak są one wydawane.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#DanielaKwiatkowska">Nie powinniśmy skracać czasu nauki zważywszy, że kształcimy robotnika, któremu powierzamy wielomilionowej wartości park maszynowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JadwigaKurzawińska">Obecnie 49% populacji jest zaliczane do grup dyspanseryjnych. Dla tej młodzieży nie mamy szkół, w których moglibyśmy ich kształcić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WacławKupper">Szkolnictwo zawodowe przygotowuje kadry dla gospodarki narodowej. Stąd losy tego szkolnictwa nie są nam obojętne. Co było powodem, że nastąpiło „rozmagnesowanie” szkolnictwa zawodowego? Do tej pory działamy w oparciu o ustawę o rozwoju systemu oświaty i wychowania z 15 lipca 1961 r. W latach siedemdziesiątych całe szkolnictwo przygotowywało się do reformy strukturalnej, wprowadzającej ogólnokształcące średnie wykształcenie. W związku z tym zarysowały się niekorzystne zmiany, zaniechano Wiele niezbędnych działań, których w tamtych czasach należało dokonać. Natomiast rozporządzenie Rady Ministrów z 1976 r. odebrało wiele kompetencji dotyczących kierowania szkolnictwem zawodowym resortom gospodarczym. W związku z czym pozbyliśmy się niezbędnej kadry z resortów gospodarczych. W latach osiemdziesiątych, w związku z reformą gospodarczą, nastąpiły zmiany w samych resortach. Resort oświaty i wychowania przeprowadza obecnie wiele rozmów ze wszystkim resortami w sprawie szkolnictwa zawodowego, prowadzimy także spotkania międzyresortowe, po to, aby ustalić wstępne propozycje do prawnego unormowania szkolnictwa zawodowego. Resort oświaty i wychowania nie jest zwolennikiem przejęcia wszystkich spraw kształcenia zawodowego. Koszty tego kształcenia muszą być ponoszone częściowo przez zakłady pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WacławKupper">Jak potwierdziła to dyskusja na dzisiejszym posiedzeniu, nie można się zgodzić z poglądem, że jedynym celem kształcenia zawodowego jest przygotowanie wykwalifikowanych robotników. Jesteśmy państwem socjalistycznym, które przygotowuje kadry nie tylko od strony umiejętności praktycznych, ale i uczestnictwa w życiu państwowym, kulturalnym i społecznym. Idąc w tym kierunku podjęliśmy decyzje, mające na celu dowartościowanie przedmiotów humanistycznych w zasadniczych szkołach zawodowych, wprowadzając historię, jako przedmiot obowiązkowy i język obcy, jako nadobowiązkowy. Musimy pamiętać, że jesteśmy zobowiązani do realizacji uchwały IX Zjazdu PZPR, która przewiduje rozwój powszechności kształcenia ogólnego w oparciu o obecne struktury kształcenia. Stoi więc przed nami konieczność dokonania wyboru odpowiedniego rodzaju szkoły, uwzględniającej wszystkie aspekty kształcenia. Prowadzone są dyskusje, czy rolę taką powinna spełniać zasadnicza szkoła zawodowa, czy też liceum zawodowe lub technikum. Podobne zadania wynikają z uchwały sejmowej z 21 stycznia 1982 r., która odstępując od reformy strukturalnej, także mówi o konieczności rozwoju powszechnego kształcenia ogólnego, na bazie istniejącego systemu oświatowego. Trudno jest dziś określić, kiedy zostaną zrealizowane te cele. Obecnie 98% absolwentów szkół podstawowych podejmuje dalszą naukę i istnieją możliwości kontynuowania kształcenia przez 100% .</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WacławKupper">Nie ulega wątpliwości, że cele reformy gospodarczej wymagają przemodelowania kształcenia zawodowego. Dotychczas koncentrowaliśmy się na kształceniu na potrzeby zawodów produkcyjnych, pozostawiając na boku sferę usług. Obecnie proporcje te muszą ulec zmianie. Projekt nowelizacji ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania z 1961 r. pozwoli na głębsze zajęcie się tym problemem. Jak wynika z projektu rozporządzenia Rady Ministrów o koordynacji kształt cenią zawodowego, resort oświaty nie uchyla się od obowiązku sprawowania nadzoru pedagogicznego nad kształceniem ogólnozawodowym. Konieczne jest jednak przywrócenie w resortach gospodarczych odpowiednich komórek, zajmujących się programem kształcenia specjalistycznego. Jest to zadanie dla ludzi znających się na technice i technologii oraz organizacji produkcji i potrafiących wprowadzać odpowiednie zmiany do programów nauczania.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WacławKupper">Zgodnie ze zgłaszanymi postulatami nauczycieli zamierzamy odstąpić od wynagradzania młodocianych w pierwszym roku nauki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JeremiaszSalwa">Dostosowanie szkolnictwa zawodowego do potrzeb zreformowanej gospodarki będzie możliwe po unormowaniu polityki kadrowej w kraju i określeniu potrzeb kadrowych w gospodarce. W związku z ustawą o zatrudnianiu absolwentów kończymy pracę nad rozporządzeniem Rady Ministrów o systemie zatrudniania absolwentów szkół zawodowych. Zamierzamy wprowadzić w tym akcie nową instytucję, w postaci stypendiów fundowanych dla uczniów zasadniczych szkół zawodowych, przyznawanych od pierwszego roku nauki. Byłoby to wyjątkiem od zasady przyznawania takich stypendiów począwszy od drugiego roku nauki lub studiów. Instytucja ta ma na celu stworzenie zakładom pracy możliwości sterowania rekrutacją do szkół zawodowych. Będzie to oręż w ręku przedsiębiorstw, borykających się z deficytem kadr. Instytucja ta będzie też wiązała absolwentów z zakładem pracy, zobowiązując ich do przepracowania 3 lat po ukończeniu szkoły. Będzie to mechanizm sprzyjający ukierunkowaniu zainteresowań młodzieży. Przeciwstawiamy się w ten sposób propozycjom rozwiązania kłopotów kadrowych poprzez obniżenie jakości kształcenia, w drodze skrócenia czasu nauki. Trzeba pamiętać, że rocznie w skali kraju fluktuacja obejmuje 2 mln pracowników. Obniżenie wskaźnika fluktuacji o 10% pozwoliłoby na rozwiązanie problemu deficytu kadr. Powyższy temat był przedmiotem konferencji przedstawicieli naszego resortu i Ministerstwa Pracy, Uzgodniliśmy, iż doktryny kształcenia i zatrudnienia muszą być spójne.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JeremiaszSalwa">Zgadzamy się z wypowiedziami posłów wskazujących na potrzebę zmian w systemie finansowania szkolnictwa zawodowego. Stosowane obecnie ulgi w podatku dochodowym zdają egzamin jedynie w przypadku przedsiębiorstw osiągających dobre wyniki ekonomiczne. Tymczasem resort musi dbać o stabilizację szkolnictwa zawodowego. Należy więc dokonać zmian w systemie ulg podatkowych. Przede wszystkim powinno się objąć ulgami także przedsiębiorstwa organizujące kształcenie praktyczne i ponoszące z tego tytułu często znaczne koszty. Resort jest zwolennikiem utworzenia funduszu rozwoju szkolnictwa zawodowego i równomiernego obciążenia wszystkich przedsiębiorstw kosztami kształcenia zawodowego. Jak dotychczas nasze propozycje nie znajdują zrozumienia w resorcie finansów.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JeremiaszSalwa">Ministerstwo Oświaty prowadzi prace nad przyszłym kształtem liceów zawodowych. Konieczne jest dokonanie zmiany atmosfery panującej wokół szkół tego typu, wynikającej z faktu, że ich absolwenci nie uzyskują dyplomu technika. W ogóle stoimy przed dylematem, jak upowszechnić wykształcenie średnie, zwiększając równocześnie dopływ pracowników zatrudnionych bezpośrednio w produkcji do gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JeremiaszSalwa">Uważamy, że średnie studia zawodowe spełniły swoje zadanie na określonym etapie i obecnie wymagają zmian. Resort pracuje nad tyra tematem w ramach opracowywania zmian systemu oświaty dla dorosłych. W ostatnich latach mnożyły się głosy krytyczne wskazujące na nadmierną liberalność przepisów i domagające się zwiększenia wymagań w szkołach dla pracujących. W związku z tym minister oświaty podjął decyzję o alternatywnym organizowaniu semestrów wstępnych lub egzaminów wstępnych w szkołach dla pracujących. Ma to zapobiegać nadmiernemu odchodzeniu słuchaczy po I semestrze. Zwracamy się z prośbą do komisji o wstrzymanie się z wydaniem negatywnej opinii na temat egzaminów wstępnych do szkół dla pracujących, przynajmniej do czasu wdrożenia nowego systemu. Jak dotychczas otrzymujemy bardzo pozytywne sygnały z kuratoriów wysoko oceniające wprowadzenie semestrów wstępnych, które mają na celu uzupełnienie luk w wiadomościach słuchaczy przed przystąpieniem do właściwej nauki.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JeremiaszSalwa">Stojąc przed dylematem, czy szkolnictwo zawodowe powinno pozostawać w gestii Ministerstwa Oświaty i Wychowania trzeba stwierdzić, że szkoła zawodowa oderwana od zakładu pracy staje się przekaźnikiem wiedzy książkowej. Największe trudności mamy z jakością kształcenia praktycznego. Jej poprawa zależy od dostępu do linii produkcyjnych w trakcie kształcenia. Dostęp taki umożliwia uczniom poznawanie nowoczesnej techniki i technologii oraz klimatu panującego w zakładzie pracy. Wyniki kształcenia praktycznego zależą też od funkcjonowania warsztatów szkolnych. Przeżywają one olbrzymie kłopoty. Apelujemy do Komisji, aby występowała jak najczęściej w tej sprawie. Zaopatrzenie warsztatów powinno być obowiązkiem całej gospodarki, a nie tylko naszego resortu. Tymczasem zdarza się, że dostawcy surowców i materiałów domagają się od kierowników warsztatów zwrotu tzw. wsadu dewizowego.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JeremiaszSalwa">Dyrektor w Ministerstwie Oświaty i Wychowania Ryszard Pawłowski: Duże maszyny i urządzenia posiadane przez warsztaty szkolne są w większości przypadków zużyte fizycznie i moralnie. Dwa przedsiębiorstwa zajmują się rozdziałem tych maszyn i urządzeń na podstawie corocznych zamówień resortu. W ostatnich latach rzeczywiste dostawy nie przekraczały kilkunastu procent składanych zamówień. Trzeba się liczyć z tym, że sytuacja ta nie zmieni się w najbliższych latach. Inaczej ma się rzecz z materiałami używanymi w warsztatach przyszkolnych. Ich dostawy mogą być znacznie zwiększone, jeśli taka będzie wola osób za to odpowiedzialnych. Część szkół otrzymuje materiały w ramach kooperacji z zakładami pracy. Pozostałe szkoły korzystają z dostaw, o których decyduje rozdzielnik opracowywany przez Ministerstwo Gospodarki Materiałowej. Zwracam się z prośbą do Komisji, aby złożyła ona wniosek do tego ministerstwa o ustalenie w centralnym bilansie wielkości dostaw do warsztatów szkolnych w ramach dostaw dla poszczególnych województw. Pomoc Komisji pozwoli na radykalną poprawę zaopatrzenia warsztatów w surowce i materiały.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JeremiaszSalwa">Coroczne zapotrzebowanie szkolnictwa zawodowego na podręczniki oblicza się na ok. 3 mln egzemplarzy. Jak wiadomo, resort jest zobowiązany do nieodpłatnego dostarczania podręczników do szkół podstawowych i klas zerowych. Dostawy te dochodzą do 24 mln egzemplarzy rocznie. Możliwości produkcyjne podręczników wynoszą ok 50 mln egz. rocznie. Jak z tego widać, jedynie ok. 50 produkcji można przeznaczyć na potrzeby nie objęte wspomnianym obowiązkiem. Dlatego też od lat robimy dodruki podręczników dla szkół ponadpodstawowych w ilości 20–40% rocznie. Reszta podręczników w szkołach tego typu pochodzi z odkupu od uczniów. Trudności w zakresie podręczników dla szkół zawodowych pogłębia fakt, że często są to książki specjalistyczne, poszukiwane na rynku księgarskim nie tylko przez uczniów tych szkół. Barierą wzrostu produkcji podręczników są moce przerobowe drukarń i, w mniejszym stopniu, dostawy papieru. Z drugiej strony nasze obserwacje dowodzą, że często zarówno mocy produkcyjnych jak i papieru nie brakuje lecz przeznacza się je na inne cele. Resort oświaty wystąpił do ministra kultury i sztuki o wydzielenie jeden drukarni o mocy ok. 20 mln egzemplarzy podręczników rocznie na cele druku podręczników. Obecnie mamy 2 drukarnie, które produkują ok. 30 mln egzemplarzy, zaś pozostałe ok. 17 mln drukuje się w kilkunastu drukarniach, z którymi mamy dużo kłopotów. Zwracamy się z prośbą do Komisji o udzielenie poparcia temu wystąpieniu resortu.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JeremiaszSalwa">Na temat bazy materialnej szkolnictwa zawodowego opracowaliśmy specjalny raport. Ogólnie sytuację można ocenić jako niewesołą. Do 1990 roku należałoby wybudować ponad 300 szkół, z czego 120 szkół i 160 warsztatów dla 25 tys. uczniów do 1985 roku. Na tym tle blado wygląda fakt wybudowania w 1982 r. 12 szkół z planowanych 17. Przepadło nam w ub. roku po 2 mld zł z funduszu inwestycyjnego i remontowego ze względu na nie wywiązywanie się wykonawców z zawartych umów. Niedawno była szansa zmobilizowania budowlanych do pracy poprzez doprowadzenie znacznej grupy przedsiębiorstw budowlanych do bankructwa, pełnomocnik ds. reformy gospodarczej wybrał jednak inną drogę i postanowił dofinansować budownictwo. W tej sytuacji budowlanym nie opłaca się czegokolwiek robić.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JeremiaszSalwa">W bieżącym roku planuje się wybudowanie 10 szkół, w tym tylko 5 nowych, a 5 z efektów niezrealizowanych w roku ub. Równocześnie planuje się oddanie do użytku 15 warsztatów szkolnych. Ponieważ jednak w roku ubiegłym z planowanych 14 oddano zaledwie 3, można powiedzieć, że pod tym względem do końca 1983 r. zapewne nie wyjdziemy z planu ubiegłorocznego. Równocześnie nie planuje się w tym roku rozpoczęcia budowy żadnej szkoły zawodowej, co oczywiście będzie miało łatwy do przewidzenia wpływ na efekty oddawane za 2–3 lata.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JeremiaszSalwa">Obywatelka posłanka z Legnicy poruszała tu temat szkół zawodowych na swoim terenie. Za 4 dni przewidywana jest sesja wojewódzkiej rady narodowej w Legnicy, poświęcona temu tematowi. Będzie na niej obecny przedstawiciel naszego resortu i z chęcią udostępnimy pani poseł materiały, jakie zamierzamy tam prezentować. Bylibyśmy bardzo wdzięczni za poparcie naszego stanowiska. Sesje wojewódzkich rad narodowych na temat oświaty wyglądają bowiem najczęściej skandalicznie: niedawno w jednym z województw z 5 godzin obrad oświacie poświęcono 17 minut. Resztę zajęły melioracje, skup, reglamentacja itp. problemy. Niestety, dla władz terenowych oświata jest na ostatnim miejscu.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JeremiaszSalwa">Uważam, że w tej sytuacji Rada Ministrów powinna zobowiązać centralne organy planowania i wojewodów do zapewnienia niezbędnych nakładów na budownictwo szkolne. W tej chwili bowiem jedynymi dysponentami pieniędzy, które można przeznaczyć na ten cel oraz odpowiednich mocy wykonawczych są wojewodowie.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JeremiaszSalwa">Przewodniczący Komisji poseł Jarema Maciszewski (PZPR): W dyskusji koncentrowaliśmy się głównie na dniu dzisiejszym szkolnictwa zawodowego, nie zastanawiając się nad jego przyszłym modelem. Koniecznie jednak trzeba przypomnieć, że uchwała sejmowa z 1982 r., na mocy której zawiesiliśmy reformę oświaty, zobowiązywała równocześnie resort oświaty do opracowania i przedstawienia nam długofalowego programu unowocześniania struktury oświaty. Program ten powinien także zawierać propozycje perspektywicznych rozwiązań przyszłości szkolnictwa zawodowego. Przypominam, że od czasu uchwalenia tej uchwały minęło już półtora roku, a juk dotychczas nie słyszeliśmy nawet obietnic na temat terminu przedstawienia nam takiego programu. Sprawy szkolnictwa zawodowego powinny zajmować w nim poczesne miejsce, zwłaszcza że na ten temat pojawiają się ostatnio w dyskusjach prasowych różne skrajne poglądy, do których można zaliczyć publikacje profesora Stanisława Nowackiego.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JeremiaszSalwa">W koreferacie i w wystąpieniu poseł I. Pasternak podkreślano, że kształcimy w szkołach zawodowych nie tylko dla potrzeb produkcji, ale także dla społeczeństwa, a w związku z tym musimy kształcić i wychowywać pełnosprawnych obywateli. Tymczasem często zapominamy, że w każdym zawodzie na równi z wiadomościami i umiejętnościami czysto fachowymi pierwszorzędne znaczenie mają także kwalifikacje moralne: poczucie odpowiedzialności zawodowej, poczucie solidarności zawodowej. Tego rodzaju esprit de corps istnieje w tej chwili właściwie jedynie w górnictwie i w kolejnictwie, gdzie w szkołach zawodowych przywiązuje się dużą wagę do wyrobienia dumy zawodowej. Służy temu m.in. wczesne umundurowanie uczniów. Niestety, zupełnie nie udało się wytworzyć tego rodzaju ducha zawodowego wśród budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JeremiaszSalwa">Tymczasem musimy mieć świadomość, że nasze zaniedbania wychowawcze, które takie opłakane rezultaty przyniosły w kilku ubiegłych latach, wiązały się głównie z absolwentami szkół zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JeremiaszSalwa">Wiąże się z tym prosty fakt, że szkoła nie może przygotować pracownika dla każdego stanowiska produkcyjnego. Pierwszy okres prący zawsze będzie musiał mieć charakter dalszego ciągu kształcenia i wychowania zawodowego. Aby poprawić istniejącą sytuację, konieczne jest więc stworzenie systemu bodźców, które zachęcałyby do poprawy jakości kształcenia i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JeremiaszSalwa">Nasze wnioski podzielić powinniśmy na dwie grupy: konkretne, którym powinniśmy nadać postać dezyderatów - należałby do nich m.in. postulat wydzielenia osobnej drukarni na potrzeby oświaty oraz stworzenia preferencji dla druku i wydawania podręczników; oraz ogólne, które zawrzeć powinniśmy w naszej opinii dla wiceprezesa Rady Ministrów. Sądzę, że powinniśmy się zastanowić, czy nie nadszedł już czas, by w opinii tej wypowiedzieć się na temat wolnych sobót w szkołach zawodowych. Jestem bowiem zdecydowanie przeciwny utrzymywaniu obecnego stanu rzeczy w tym zakresie. Nauczyciel może pracować 5 dni, ale szkoła powinna pracować 6 dni w tygodniu. Wówczas możliwy jest złoty podział: 3 dni na naukę teoretyczną i 3 dni na pracę w warsztatach szkolnych. Obecnie młodzież wałkoni się w soboty, włóczy się i uczy się lekceważącego stosunku do pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JeremiaszSalwa">Powinniśmy także zastanowić się, czy podział oświaty między różne resorty jest dobrym rozwiązaniem. Stale ograniczamy zakres działania Ministerstwa Oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefaMatyńkowska">Dzisiejsze nasze posiedzenie miało na celu wielostronne spojrzenie na kształcenie zawodowe i dobrze się stało, że nasza dyskusja dotyczyła wielu aspektów w tej sprawie. Aspekt prawny był tutaj tylko jednym z elementów. Widzimy oczywiście w komisji potrzebę zmiany ustawy o systemie oświaty i wychowania z 1961 r. oraz rozporządzeń wykonawczych do niej, ale nie możemy się ograniczać tylko do tego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JózefaMatyńkowska">Różnimy się z Ministerstwem Oświaty w sprawie opinii na temat liceów zawodowych. Wydaje się, że Ministerstwo jest jedyną instytucją zadowoloną z istniejącego stanu rzeczy. Przedstawiciele resortu mają oczywiście pełne prawo przedstawić nam swój punkt widzenia, uważam jednak, że takie samo prawo posiadają przedstawiciele szkół oraz uczącej się w niej młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JózefaMatyńkowska">Musimy także zastanowić się nad sposobami upowszechniania szkolnictwa średniego. Propozycja, aby traktować szkolnictwo zawodowe jako średnie i w ten sposób mieć cały problem z głowy za jednym zamachem wydaje się zbyt daleko idąca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZofiaKalisz">Mówiąc o kształceniu kadr dla reformy, nie możemy pomijać naszych opinii związanych z całokształtem problemów szkolnictwa zawodowego, w tym także liceów zawodowych i studiów zawodowych. Pech resortu polega na tym, że opinia na temat tych szkół jest zła nie tylko wśród nauczycieli, ale także w zakładach pracy, wśród załóg i wśród młodzieży. Nikt nie chce uczyć się w tych szkołach. Proponuję więc znaleźć jakieś rozwiązanie, gdyż obecnie tylko resort jest zadowolony z istniejącego stanu rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#FerdynandŁukaszek">Jeśli chodzi o dezyderat w sprawie poligrafii, to pragnę przypomnieć, że nie dawno taki dezyderat uchwaliliśmy i sprawę tę poruszałem na posiedzeniu plenarnym. Proponuję więc raczej dopilnować, byśmy możliwie szybko uzyskali odpowiedź na tamte wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#FerdynandŁukaszek">W kolejnym punkcie porządku obrad projekt opinii Komisji w sprawie oceny wdrażania i skutków reformy gospodarczej w systemie oświaty i wychowania przedstawiła poseł Anna Lehmann (PZPR): Uznaliśmy, że należy w opinii zamieścić następujące zagadnienia:</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#FerdynandŁukaszek">- w wyniku reformy osłabło zainteresowanie zakładów pracy prowadzeniem kształcenia zawodowego;</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#FerdynandŁukaszek">- decyzje podjęte przez Komitet Gospodarczy Rady Ministrów nr 21 i 23 nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Komisja uważa, że koszty kształcenia ponoszone przez zakłady pracy powinny być częściowo rekompensowane i należy odejść od administracyjnego przyznawania ulg bez uprzedniego, poważnego rozpatrzenia ponoszonych kosztów;</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#FerdynandŁukaszek">- Komisja popiera kierunkowe zmiany w systemie zarządzania oświatą zawodową, zaproponowane w projektach aktów prawnych przygotowanych przez resort;</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#FerdynandŁukaszek">- szkoły zawodowe powinny być powiązane organizacyjnie z zakładami pracy i resortami gospodarczymi;</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#FerdynandŁukaszek">- komisja uważa za celowe rozważenie propozycji utworzenia funduszu rozwoju szkolnictwa zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#FerdynandŁukaszek">Podkomisja, opracowując projekt, chciała, żeby nasza intencja była czytelna. Dlatego uwzględniliśmy w projekcie wiele szczegółów, uzasadnień naszych stwierdzeń, podkreśliliśmy jakie efekty chcielibyśmy osiągnąć. Co do kierunkowych zmian przedstawionych w projekcie, resort oświaty nie ma zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewGłowacki">Jeżeli projekt ten traktujemy jako wprowadzenie, to zgadzam się na przedstawienie go ustne, jeżeli ma to być już opinia, to chciałbym ją dostać do dyskusji w formie pisemnej. Nie jestem bowiem pewien czy różne sformułowania są dość ostre i jednoznaczne. Np. nie wydaje mi się, żeby kryzys w szkolnictwie zawodowym spowodowany był reformą, jest to określenie nieprecyzyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WacławKupper">Zgadzam się z uwagą posła Z. Głowackiego dotyczącą tego, że nieścisłe jest wiązanie załamania szkolnictwa zawodowego z reformą gospodarczą. Niemniej sytuacja w zakładach pracy zmienia się z każdym dniem. Mam prośbę do Komisji, żebyśmy w tej formie tę propozycję poparli.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WacławKupper">Nasze propozycje były konsultowane ze wszystkimi resortami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AnnaLehmann">Podstawą do opracowania opinii był raport Pełnomocnika Rządu ds. Reformy. W opinii używano stwierdzeń sformułowanych w raporcie. Dużą pomoc w opracowywaniu projektu uzyskałam z resortu oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JadwigaMariaKurzawińska">Podstawą dzisiejszej dyskusji był materiał resortowy, kończący się stwierdzeniem, iż konieczna jest nowelizacja ustawy z 1961 roku. Wystarczy, jeśli godzimy się, że nowelizacja taka jest potrzebna, upoważnić prezydium do sformułowania tego rodzaju opinii.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JadwigaMariaKurzawińska">Przedstawiciel Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej Jerzy Małkowski: Celem dyskusji było zaopiniowanie raportu pełnomocnika rządu ds. reformy w sprawie wdrażania i skutków reformy gospodarczej w systemie oświaty i wychowania. Wydaje się, że przebieg dyskusji nie stwarza podstaw do pogłębionej oceny projektów aktów prawnych przedstawionych przez resort oświaty. Np. jeden z projektów zawiera propozycję wyznaczenia przez kierowników urzędów centralnych zakładów pracy prowadzących szkoły zawodowe. Jest to oczywiście niezgodne z założeniami reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewGłowacki">Najnowsze plany gospodarcze przewidują poważny rozwój usług. Nie zostało to jednak uwzględnione w planach rozwoju szkolnictwa zawodowego. Kto w warunkach reformy przygotuje fachowców do pracy w usługach? Jest oczywiste, że system oświatowy wymaga zmiany profilu. Od lat nie możemy się doprosić utworzenia np. szkół krawieckich, gdyż nie powstają nowe zakłady przemysłu odzieżowego. Zmiana tej sytuacji musi być jednym ze skutków wdrożenia reformy. Tak jak towar staje się rzeczywiście towarem, tak i siła robocza musi stać się specyficznym towarem na rynku pracy. Powinno to znaleźć swoje odbicie także w organizacji systemu oświatowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AnnaLehmann">Spróbuję przypomnieć istotę przygotowanego przez nasz zespół projektu opinii. Po pierwsze stwierdzamy, że wdrożenie reformy wywołało niekorzystne dla oświaty zawodowej zjawisko osłabienia zainteresowania zakładów pracy kształceniem młodzieży w szkołach zawodowych. Rządowe decyzje podjęte z myślą o przeciwstawieniu się tej tendencji nie w pełni zdały egzamin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewGłowacki">Nie można przesadzać, określając koszty ponoszone przez zakłady pracy prowadzące naukę zawodu, gdyż uczniowie bardzo często pracują w tych zakładach, przynosząc im konkretne korzyści ekonomiczne. W wielu zakładach uczniowie normalnie uczestniczą w produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AnnaLehmann">Czy posłowi Z. Głowackiemu chodzi o to, że niesłuszne są zabiegi zmierzające do rekompensowania kosztów ponoszonych przez zakłady w związku z kształceniem zawodowym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewGłowacki">Chodzi o to, że inne są koszty ponoszone przez zakłady prowadzące praktyczną naukę zawodu, a inne przez zakłady prowadzące szkoły zawodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AnnaLehmann">To właśnie stwierdzamy w projekcie opinii, proponując, by częściowo rekompensować faktyczne koszty ponoszone przez zakłady pracy z tytułu prowadzenia nauki zawodu. Nie może utrzymywać się obecny stan, kiedy to ulgi podatkowe przyznawane są na podstawie formalnego przyporządkowania danej szkoły do określonego zakładu, a nie na podstawie ponoszonych kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewGłowacki">W czasie dyskusji nad budżetem wszyscy się zgadzamy, że należy maksymalizować dochody płynące z podatków. Gdy przychodzi jednak do dyskusji w komisjach resortowych, podobnie jak w zakładach pracy, stwierdzamy, że trzeba stosować ulgi ze względu na wyjątkowość sytuacji. Uważam, że ulgi podatkowe powinny być stosowane tylko wówczas, jeżeli wartość pracy uczniów jest niższa od kosztów ponoszonych przez zakład pracy na prowadzenie kształcenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefRóżański">Jak wynika z przykładów przytoczonych w dyskusji, z ulg powinni korzystać wszyscy, którzy ponoszą koszty na kształcenie. Będzie to czynnik motywujący zakłady pracy do łożenia na oświatę zawodową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StefanPeregończuk">Zakłady pracy, prowadzące praktyczną naukę zawodu, ponoszą takie same koszty, co zakłady pracy prowadzące szkoły przyzakładowe, z wyjątkiem kosztów utrzymania budynku szkolnego. Zgodnie z decyzją Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów, zakłady pracy utrzymujące stanowiska szkoleniowe otrzymują wsparcie z FAZ. Ze względu na rozmiary tego funduszu rozwiązanie to powoduje kłopoty w zakładach prowadzących praktyczną naukę zawodu. Należy rozważyć tryb udzielania rekompensat z tytułu prowadzenia działalności oświatowej przez zakład. Zarówno zakłady prowadzące szkoły, jak i ograniczające się do praktycznej nauki zawodu zatrudniają instruktorów zawodu i ponoszą z tego tytułu koszty. Warto dodać, że praktyczną naukę zawodu prowadzi się również w rzemiośle, przy czym korzysta ono wówczas z ulg podatkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaLehmann">W opinii chcemy stwierdzić, że decyzja nr 21 Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów nie wywołała oczekiwanych pozytywnych skutków.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AnnaLehmann">W wyniku reformy gospodarczej nastąpiła też istotna reforma administracji państwowej i gospodarczej. Spowodowało to osłabienie struktur organizacyjnych oświaty. Chcemy wyrazić w opinii pogląd, że próba systemowego rozwiązania tego problemu, zawarta w projektach aktów prawnych przygotowanych przez resort, zasługuje na poparcie. Nie wnikamy przy tym w rozwiązania szczegółowe, które niekiedy są wątpliwe, jak np. propozycja dokonania zmian w ustawie o przedsiębiorstwach, sprzeczna z zasadami reformy, a jedynie popieramy kierunkowe zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewGłowacki">Takie postawienie sprawy obciąża reformę winą za obecny stan rzeczy. Tymczasem istnieje on od 1976 roku, kiedy to scentralizowano w ręku ministra oświaty wszystkie rodzaje szkolnictwa. Naszym celem jest powrót do systemu zarządzania oświatą sprzed 1976 roku, kiedy to wiele szkół podlegało innym resortom, np. resortowi zdrowia i rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AnnaLehmann">W zasadzie można się zgodzić z takim postawieniem sprawy.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AnnaLehmann">W dalszej części opinii chcemy stwierdzić, że Komisja nie widzi możliwości rozwoju oświaty zawodowej bez udziału zakładów pracy i resortów gospodarczych. W związku z tym, uważamy za słuszne kierunki rozwiązań zaproponowane przez resort. Należy też rozważyć propozycję utworzenia funduszu rozwoju szkolnictwa zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AnnaLehmann">Komisja upoważniła zespół, który opracował projekt opinii i swoje prezydium, do ostatecznego sformułowania opinii.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AnnaLehmann">W kolejnym punkcie porządku dziennego projekt opinii zespołu poselskiego do rządowego programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku w zakresie dotyczącym oświaty przedstawił poseł Bolesław Doktór (ZSL): Program słusznie ocenia jako niezadowalający stopień przygotowania młodzieży do podejmowania pracy w zawodzie rolnika. Konieczne jest rozszerzenie bazy szkół rolniczych, wydłużenie czasu nauki pobieranej w tych szkołach i znaczne zwiększenie rekrutacji do klas pierwszych takich szkół. Analiza potrzeb poszczególnych województw w zakresie bazy szkolnictwa rolniczego prowadzi do wniosku, że konieczna jest budowa 15 obiektów szkolnych, 300 pawilonów szkolnych, 125 internatów i 2700 mieszkań dla nauczycieli. Koszt tych inwestycji oblicza się na 29 mld zł. Tak wielkie potrzeby są wynikiem całkowitego zaniedbania tej dziedziny w latach 1975–1980, kiedy to powstał w całym kraju tylko jeden zespół szkół rolniczych, pomimo że plany w tym względzie były znacznie większe. Zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju, trzeba stwierdzić, że realizacja wspomnianych inwestycji jest koniecznym warunkiem wykonania programu rozwoju rolnictwa do 1990 roku. Inwestycje te przyczynią się też do zniwelowania istniejących obecnie dysproporcji w możliwościach kształcenia w zawodzie rolnika w poszczególnych województwach. Szczególnie trudna jest sytuacja w większości województw rolniczych, gdzie sieć szkół jest wyjątkowo wątła.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#AnnaLehmann">Dalszym zmianom jakościowym musi podlegać praktyczna nauka zawodu. Doinwestowania wymagają zwłaszcza gospodarstwa szkolne. Trzeba je wyposażyć w niezbędne środki techniczne i maszyny rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#AnnaLehmann">Konieczne jest także dostosowanie struktury kierunków kształcenia w szkołach rolniczych do potrzeb naszego rolnictwa. Należy także dążyć do usprawnienia kształcenia w szkołach dla pracujących. Od 1979 r. obserwuje się systematyczny spadek liczby słuchaczy i efektywności tej formy kształcenia. W każdym województwie, oprócz szkół wieczorowych, powinno funkcjonować co najmniej jedno zaoczne technikum rolnicze lub specjalistyczne zlokalizowane przy szkole posiadającej najlepsze możliwości dojazdu i najkorzystniejsze warunki dla tej formy kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#AnnaLehmann">Pozytywnie należy ocenić rozszerzanie zakresu kształcenia ogólnorolniczego na wszystkich poziomach kształcenia, kosztem zmniejszenia zakresu kształcenia w niektórych wąskich specjalizacjach.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#AnnaLehmann">Konieczne wydaje się także zwiększenie pomocy stypendialnej dla młodzieży. Program rządowy z 1976 r. zakładał, że ok. 60% uczniów szkół rolniczych otrzyma stypendia, a obecnie otrzymuje je zaledwie 34,7% młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#AnnaLehmann">Doraźnym uzupełnieniem oświaty powinno być doskonalenie zawodowe w systemie pozaszkolnym. Dotyczy to zwłaszcza przysposobienia rolniczego i kursów kwalifikacyjnych. W tych formach powinno zdobyć wiedzę i umiejętności ok. 1,5 mln rolników w młodszych grupach wieku produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#AnnaLehmann">Nadal aktualna jest treść opinii Komisji Oświaty i Wychowania oraz Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego z dnia 19 września 1981 r. Pełna realizacja zgłoszonych pod adresem rządu postulatów i wniosków może rozwiązać wiele problemów dotyczących oświaty rolniczej, które wynikają z programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#AnnaLehmann">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Oświaty Jeremiasz Salwa: W imieniu resortu chciałbym przedstawić 3 uwagi do przedstawionej opinii: Jest w niej zawarty postulat wydłużenia nauki w szkołach rolniczych do 3 lat. Obecnie został on już zrealizowany i wszystkie szkoły rolnicze pracują w cyklu 3-letnim.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#AnnaLehmann">Po drugie postulat daleko idącego rozszerzenia rekrutacji do klas pierwszych jest nierealny. Obecnie klasy VIII kończy 440 tys. osób rocznie, tak więc postulat ten oznaczałby potrzebę skierowania do szkół rolniczych 25% populacji.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#AnnaLehmann">Pozostałe postulaty resort podziela i będzie starał się je realizować. Podzielamy zwłaszcza uwagi na temat potrzeb inwestycyjnych szkół rolniczych. Obecnie szkołach podstawowych mamy kolejny wyż, co powoduje, że szkoły rolnicze dzielące zazwyczaj budynki ze szkołami podstawowymi, są z nich wypierane i inwestycje stają się jedyną szansą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JaremaMaciszewski">Nie bardzo rozumiem wypowiedź dyr. J. Salwy. Dlaczego fakt, że do szkół rolniczych trafi 25% młodzieży miałby być taki przerażający. Przecież powinniśmy dążyć do zwiększenia zatrudnienia w rolnictwie i powstrzymania drenażu wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JeremiaszSalwa">Wszystkie pozostałe resorty zgłosiły do Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych takie zapotrzebowanie na przyszłych pracowników, że nie można pozostawić 25% młodzieży w rolnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JaremaMaciszewski">Więc najlepszym rozwiązaniem jest dalsze drenowanie wsi? Obecnie na wsi mieszka ok. 40% ludności, tak więc przewidując kształcenie rolnicze tylko dla 25% każdego pokolenia i tak już zakładamy dalsze wyludnianie wsi i drenowanie rolnictwa z młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JeremiaszSalwa">W latach siedemdziesiątych, które były okresem szczytowego rozkwitu szkolnictwa rolniczego, kształciliśmy w tych szkołach ok. 100 tys. młodych ludzi z każdego rocznika, lecz wówczas roczniki liczyły po 680 tys. młodzieży. Dzisiaj mamy 440 tys. młodych ludzi w roczniku, z czego do szkół rolniczych przeznaczamy 82 tys., a więc udział kształcenia rolniczego całości populacji i tak wzrasta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JaremaMaciszewski">Ale w latach siedemdziesiątych duża część młodzieży pozostająca na wsi nie kończyła szkół rolniczych, ani żadnych innych szkół, a ponadto lata siedemdziesiąte był to okres jednak antyagrarnej polityki, która była jedną z głównych przyczyn obecnego kryzysu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarianDobkiewicz">Szkoły podległe Ministerstwu Rolnictwa w najlepszych latach kształciły 88 tys. młodych ludzi. Liczba ta nie obejmuje szkół podległych dawnemu Ministerstwu Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Obecnie mamy przyjąć 67 tys. młodych ludzi i postulujemy zwiększenie tej liczby o co najmniej 10–12 tys. Nie możemy natomiast wypowiadać się o szkołach b. Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, gdyż podlegają one obecnie Ministerstwu Oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JaremaMaciszewski">Uważam, że zwiększenie kształcenia dla potrzeb rolnictwa gest jedną z najpilniejszych potrzeb społecznych i w związku z tym proponuję, abyśmy w pełni poparli ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#BolesławDoktór">Otrzymaliśmy na dzisiejsze posiedzenie materiały Najwyższej Izby Kontroli, w których przypomina się, że w myśl decyzji nr 20 Prezydium Rządu powinno się rocznie kształcić do ok. 100 tys. kadry dla rolnictwa. Zaniedbania w tym zakresie są ogromne. Czy będzie można w ogóle tych uczniów umieścić? Obecna baza szkolnictwa rolniczego pozwala na kształcenie ok. 60 tys. uczniów. Trzeba będzie dołożyć wszelkich starań, aby przełamać istniejące opóźnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AgnieszkaSmolisz">Moje województwo - olsztyńskie ma charakter typowo rolniczy. Na naszym terenie stan bazy szkolnictwa rolniczego jest dobry. Trzeba jednak dostosować jego strukturę do potrzeb, gdyż obecnie część młodzieży nie może znaleźć pracy. Przy przyjmowaniu do tych szkół potrzebne są preferencje dla ludzi ze wsi. Młodzież z miasta kończy te szkoły i nie chce iść na wieś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JaremaMaciszewski">Uważam, że opinię opracowaną przez posła B. Doktora możemy uznać za przyjętą. Chciałbym podziękować posłowi za bardzo staranne jej opracowanie. Słusznie podkreślił on konieczność rozwoju kształcenia ogólno-społecznego kosztem wąsko-specjalistycznego. W pełni też zgadzam się, że przy przyjmowaniu do szkół rolniczych potrzebne są preferencje dla młodzieży ze wsi.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JaremaMaciszewski">W kolejnym punkcie obrad omówiono sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JaremaMaciszewski">Przewodniczący Komisji poseł Jarema Maciszewski (PZPR) przedstawił propozycję wystąpienia z apelem do nauczycieli o aktywne włączenie się szkół do walki ze stonką zgodnie z odpowiednimi propozycjami Ministerstwa Oświaty. Propozycję tę przyjęto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KazimieraPlezia">Niedawno mieliśmy zaszczyt gościć wicepremiera M. Rakowskiego. Padło tutaj wiele istotnych pytań, na które nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Mieliśmy obiecane wystąpienie wicepremiera w telewizji na temat nie tylko Karty nauczyciela, ale całokształtu spraw resortu oświaty. Niestety nie doczekaliśmy się wystąpienia telewizyjnego wicepremiera Rakowskiego i nie mieliśmy od tego czasu szczęścia gościć ministra B. Farona. Jak długo jeszcze komisja będzie czekała na odpowiedź?</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#KazimieraPlezia">Chcę także wyrazić niepokój po wystąpieniu w telewizji naczelnika Wydziału z Komisji Planowania, który stwierdził, że Komisja Planowania zamierza zmienić 1 punkt Karty nauczyciela dotyczącej emerytur. Od kiedy to Komisja Planowania może zmieniać przepisy ustaw? Po tym wystąpieniu w telewizji prezentował się minister S. Ciosek, który również bardzo niejasno mówił na ten temat. Proszę więc o kolejne spotkanie z premierem M. Rakowskim i o rzetelną odpowiedź na nasze pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AlfredaMularczyk">16 maja odbyło się w Złotoryji spotkanie aktywu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Mówiono tam o porozumieniu między Ministerstwem Oświaty i Wychowania a Ministerstwem Obrony Narodowej, w myśl którego żołnierze pragnący pracować w szkole będą zwalniani o pół roku wcześniej ze służby wojskowej. Nauczyciele uważają, że to nieporozumienie, że jeśli zwalniać ze służby wojskowej to w pierwszej kolejności studentów wydziałów pedagogicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WacławKupper">Nie znam tej sprawy w pełni, ale o ile wiem, propozycja taka jest rozważana. Żołnierze ci byliby kierowani na kursy przygotowujące do zawodu nauczycielskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JaremaMaciszewski">Czy to jest decyzja czy zamiar?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WacławKupper">O ile wiem, nie ma jeszcze decyzji, Poseł Marianna Oleśkiewicz (ZSL): Dodatek mieszkaniowy dla nauczycieli wiejskich jest zbyt niski i nie wystarcza na płacenie czynszu. 4-osobowa rodzina nauczycielska musi dopłacać obecnie ok. 600 zł na osobę. Często dodatek ten nie jest w ogóle wypłacany.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WacławKupper">Zbadam tę sprawę i udzielę odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JózefaMatyńkowska">Popieram wystąpienie poseł K. Plezi. Dziś przyjmowałam delegację nauczycieli z dzielnicy Warszawa-Wola. Przychodzą w tej kwestii liczne listy. My nie możemy nic odpowiedzieć, gdyż rząd nie raczył nas poinformować o swoich decyzjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JaremaMaciszewski">Z tego, co jest mi nieoficjalnie wiadomo, w Komisji Planowania przyjęto wstępne uzgodnienia na temat dwóch spraw: 18 godzin pensum od 1 września i podwyżki płac. Natomiast nadal nie rozstrzygnięta jest sprawa przechodzenia nauczyciela na wcześniejszą emeryturę.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JaremaMaciszewski">Stanowisko Komisji w tej sprawie jest jednoznaczne i niezmienne i zawsze je prezentuję.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JaremaMaciszewski">W sprawie ewentualnego spotkania z wicepremierem Mieczysławem Rakowskim i ministrem B. Baronem - stenogram naszego poprzedniego spotkania został przesłany do sekretariatu wicepremiera i jak dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Oczywiście, możemy się zwrócić o ponowne spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JaremaMaciszewski">Minister B. Faron zamierzał przybyć na nasze dzisiejsze spotkanie, ale musiał się udać na posiedzenie rządu.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JaremaMaciszewski">Powinniśmy natomiast zwrócić się do Prezydium Sejmu, aby zwróciło uwagę rządowi, że naczelnicy wydziałów Komisji Planowania nie są upoważnieni do składania oświadczeń na temat obowiązywania ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KazimieraPlezia">Ponieważ stanowisko rządu nie jest jasne, proponuję, abyśmy się jeszcze raz spotkali z wicepremierem M. Rakowskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JózefRóżański">Mam w tej sprawie inne zdanie. Z kolejnego spotkania z wicepremierem nie wyniknie więcej niż z poprzedniego. Powinniśmy raczej wystąpić do rządu z postulatem, aby wreszcie ktoś odpowiedzialny wystąpił w telewizji i przedstawił nauczycielom jednoznaczne stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewGłowacki">Musimy zdawać sobie sprawę, że jeśli obronimy literę Karty nauczyciela, to za rok nauczyciele przyjdą do nas z pretensjami, że wojsko oddelegowuje kaprali do uczenia. Tymczasem jest to obecnie jedynie rezerwa kadrowa. Potem będzie krzyk, że militaryzujemy oświatę i że wprowadzamy nauczycieli bez wyższych studiów.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#ZbigniewGłowacki">Wicepremier M. Rakowski mówił w Chorzowie na temat Karty nauczyciela, tylko zostało to wycięte z audycji telewizyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JaremaMaciszewski">Proponuję podchodzić do sprawy spokojnie. Skoro się obecnie finalizują decyzje, nie powinniśmy reagować zbyt nerwowo. Poczekajmy, aż rząd przedstawi nam określony projekt.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JaremaMaciszewski">Nasz niepokój wynika z faktu, że zbliża się nowy rok szkolny, a dyrektorzy szkół otrzymali polecenie, żeby przygotowywać plany na nowy rok przy założeniu utrzymania dotychczasowego pensum godzin Jest to zalecenie sprzeczne z obowiązującym prawem, jakim jest obecnie Karta nauczyciela, a przecież wymagamy od nauczycieli, aby wychowywali młodzież w duchu poszanowania dla prawa. Sprawa więc powinna być wyjaśniona przed końcem roku szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JaremaMaciszewski">Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że trzeba będzie znaleźć jakiś sposób powstrzymywania nauczycieli od masowego przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Są tu możliwe różne rozwiązania: bądź pozwolić im brać emeryturę i dodatkowo zarabiać pieniądze, bez ograniczeń ucząc w szkole, bądź wręcz przeciwnie: ogłosić, że jeśli ktoś czuje się na tyle stary i chory, by w wieku 50 lat iść na emeryturę, to w takim razie powinien się oszczędzać i nie zarabiać dodatkowo ani złotówki. Z pewnością konieczne będzie rozszerzenie możliwości awansu po 30 latach stażu zawodowego i wysokie nagrody jubileuszowe za 35 i 40 lat pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#FerdynandŁukaszek">Proponuję powołać zespół dla opracowania naszego stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JaremaMaciszewski">Będzie pracować zespół ds. oceny realizacji Karty, zgodnie z naszym planem pracy.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JaremaMaciszewski">Komisja uchwaliła dezyderat do ministra przemysłu chemicznego i lekkiego w sprawie poprawy zaopatrzenia uczniów w odzież i obuwie sportowe oraz sprzęt do gier i ćwiczeń sportowych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>