text_structure.xml 97.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JaremaMaciszewski">Dnia 16 lipca 1982 r. Komisja Oświaty i Wychowania, obradująca pod przewodnictwem posła Jaremy Maciszewskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JaremaMaciszewski">- problemy opieki nad dziećmi specjalnej troski oraz młodzieżą społecznie niedostosowaną oraz - zaopiniowała 5 aktów wykonawczych do ustawy Karta nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JaremaMaciszewski">W posiedzeniu udział wzięli: minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki, wiceminister oświaty i wychowania gen. Dyw. Jan Czapla, wiceminister zdrowia i opieki społecznej Stanisław Gura, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, Urzędu Rady Ministrów, Wydziału Nauki i Oświaty KO PZPR, Związku Harcerstwa Polskiego, Towarzystwa Przyjaciół Dzieci oraz eksperci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanCzapla">Informacja pisemna naszego resortu ze stycznia br. zawiera pełne i wszechstronne wiadomości, dotyczące problemów opieki nad dziećmi specjalnej troski oraz młodzieżą społecznie niedostosowaną. Kwestie te stanowią przedmiot ciągłej pracy resortu prowadzonej na podstawie programu z 14 stycznia br. Resort rozwija swą działalność, zwłaszcza w sferze kształcenia specjalnego, prowadzonego w placówkach oświatowych od przedszkoli do szkół ponadpodstawowych. W chwili obecnej funkcjonuje ponad tysiąc takich placówek, w których uczy się ponad 125 tys. dzieci upośledzonych. Zaspokaja to ok. 80% potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanCzapla">Można wyróżnić trzy dziedziny, w których obecne potrzeby nie są w pełni zaspokojone. Konieczne jest rozszerzenie sieci placówek o ok. 200 obiektów szkolnych, w tym 150 szczebla wojewódzkiego i 50 międzywojewódzkiego lub ogólnokrajowego. Obecnie prowadzone są przygotowania do budowy 9 obiektów szczebla ogólnokrajowego dla dzieci ze sprzężonym upośledzeniem. Koszt budowy tych obiektów wyniesie ok. 1 mld zł, przy czym kwota ta została już przygnana przez Komisję Planowania. W związku z brakiem placówek, resort czyni wysiłki dla zdobycia dodatkowych godzin na pracę z dziećmi upośledzonymi, uczącymi się w normalnych szkołach.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanCzapla">W niedostatecznym stopniu rozwiązany jest problem kształcenia nauczycieli do pracy z poszczególnymi kategoriami dzieci upośledzonych. Jedynie 30% kadry ma właściwe przygotowanie. Koncepcja kształcenia kadr do nauczania w szkołach specjalnych została już opracowana i znajduje się w stadium wdrażania.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanCzapla">Resort przygotował program poprawy wyposażenia placówek w sprzęt rehabilitacyjny. Jak na razie zaopatrzenie jest realizowane sprawnie. Zwiększyła się ilość drukowanych podręczników i poradników dla nauczycieli. W bieżącym roku uczniowie otrzymają nieodpłatnie ok. 200 tys. podręczników. Sprawniej przebiega realizacja dostaw wyposażenia szkół dla głuchych. Dotychczas korzystaliśmy przede wszystkim z aparatury importowanej. Do końca 1983 r. szkoły te zostaną wyposażone w polską aparaturę.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanCzapla">Problemem opieki nad dziećmi specjalnej troski zajmuje się w naszym resorcie departament kształcenia specjalnego, profilaktyki i resocjalizacji. Opracowuje on nowe programy nauczania oraz nowe statuty jednostek szkoły.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanCzapla">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Rola resortu sprawiedliwości w omawianym problemie ma charakter wspierający działania Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Sam probiera ma przy tym wysoką rangę w pracy naszego resortu i sądownictwa. Trzeba pamiętać, że na 1 mln spraw, które wpływają rocznie do sądów, 400 tys. - to sprawy rodzinne i opiekuńcze. Z tej liczby 110 tys. to sprawy alimentacyjne, 80 tys. rozwodowe i 80 tys. opiekuńcze. Wśród głównych zadań sądów można wymienić zabezpieczenie praw dziecka i obronę rodziny. Pod nadzorem sądów rodzinnych znajduje się ok. 210 tys. dzieci i młodzieży. W tej liczbie mamy 37 tys. nieletnich, którzy popełnili czyny sprzeczne z prawem karnym. 160 tys. dzieci zostało oddane pod nadzór ze względu na pozbawienie lub ograniczenie praw rodzicielskich ich rodziców. 6 tys. dzieci oddanych pod nadzór - to sieroty naturalne.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanCzapla">Rozmiar omawianego zjawiska i jogo znaczenie społeczne każą ze szczególną troską zająć się sprawami kadry kuratorskiej. Liczebność tej kadry jest niewątpliwie niewystarczająca. Konieczne jest w zasadzie podwojenie liczby kuratorów zawodowych i społecznych. Ważny jest też poziom i zaangażowanie tej kadry. Poprawa w tym zakresie byłaby możliwa po rozciągnięciu na kadrę kuratorską, spełniającą bardzo skomplikowane zadania, uprawnień wynikających z Karty nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanCzapla">Sytuacje zagrażające dobru dziecka wymagają zwykle szybkiego reagowania. Organizacje społeczne i organy państwa, którym przysługuje w tym względzie inicjatywa, powinny w pełni z niej korzystać. Chodzi tu zwłaszcza o występowanie do sądu w sprawie rodzin zastępczych. W 1981 r. w rodzinach zastępczych przebywało 23 tys. dzieci. Jest to liczba pokaźna, ale ciągle zbyt mała. Do chwili obecnej nie wypracowano właściwego systemu doboru i rejestracji kandydatów pragnących tworzyć rodziny zastępcze.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanCzapla">Koreferat przedstawił poseł Wacław Auleytner (bezp. PZKS): Na początku koreferatu chcę poruszyć kilka zagadnień natury ogólnej, które stanowią jakby podstawowe kryteria oceny naszych działań na rzecz dziecka specjalnej troski oraz młodzieży niedostosowanej. Truizmem jest, że w wielu przypadkach dziecko opóźnione w rozwoju w stopniu małym, jeśli zostanie otoczone od najwcześniejszych lat życia wszechstronną opieką terapeutyczną, wychowawczą i społeczną może być w znacznym stopniu przywrócone do normalnego działania w społeczeństwie. Natomiast dzieci bardziej upośledzone mogą, dzięki fachowej opiece uzyskać bardziej ludzki poziom wegetacji. Trzeba podkreślić, że jest to możliwe dzięki stworzeniu wszechstronnej opieki nad rodziną upośledzonego. Wtedy rewalidacja upośledzonego 'dokonuje się oderwaniu od środowiska naturalnego, jakim jest rodzina, ale w ramach tego środowiska i z jego udziałem. Potęguje to niewątpliwie skuteczność zabiegów rewalidacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JanCzapla">Tymczasem jaka jest rzeczywistość? Ośmielę się postawić tezę, że rodzina upośledzonego w Polsce jest na ogół samotna. Brak jej tak potrzebnego w nieszczęściu oparcia psychicznego, brak wiedzy o istocie schorzenia dziecka, brak umiejętności postępowania rewalidacyjnego. W niektórych dużych miastach radą i pomocą służy rodzinom Komitet Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski TPD. Jednakże na prowincji tego typu rodziny nie mają żadnego oparcia, nawet moralnego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanCzapla">W czasie wizytacji pytałem się w szeregu zakładach o współpracę z rodzinami czy z rodzicami. Tylko w niektórych zakładach współpraca ta rozwija się w stopniu zadowalającym, w innych sprowadza się do stosunków czysto formalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanCzapla">Przykładem pozytywnym jest tu podstawowa szkoła specjalna nr 61 w Katowicach. Rodzice na bieżąco współpracują z kierownictwem szkoły, włączają się w proces wychowawczy, organizują różne imprezy i wycieczki, przygotowują posiłki. Stwarza to bardzo korzystną dla rewalidacji dzieci atmosferę wychowawczą.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanCzapla">Niezmiernie trudny jest los i wychowanie dziecka upośledzonego z rodzin zdezintegrowany, czy zdemoralizowanych, ale i wtedy może opieka nad dzieckiem opóźnionym w rozwoju przez reedukację rodziny, a co najmniej utrzymanie łączności między rodziną a dzieckiem upośledzonym, uchronić je przed chorobą sierocą.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanCzapla">Osobnym problemem jest opieka nad młodzieżą niedostosowaną. W dużej mierze młodzież niedostosowana - to sieroty naturalne lub społeczne, których jest większość. Trzeba podkreślić, że to niedostosowanie wynika niejednokrotnie z przebytej choroby sierocej. Tacy młodzi ludzie nigdy nie mieli możliwości nawiązania autentycznej więzi emocjonalnej z inną osobą, zatracili zdolności do wytworzenia się tych więzi, stali się „obcymi” w otaczającym świecie. Sytuacja psychiczna tej młodzieży czyni ją szczególnie podatną na wszelką demoralizację i skłania do różnego typu przestępczości. Należałoby więc postawić następne pytanie, czy w dostatecznym stopniu walczymy o ratowanie psychiczne tych sierocych dzieci i młodzieży przed chorobą sierocą i jej konsekwencjami?</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JanCzapla">Szkolnictwo specjalne dla różnego typu niepełnosprawnych przygotowuje młodzież do pracy zawodowej. Trudny okres dzieciństwa przechodzi w jeszcze trudniejszy okres młodzieńczy. Ci młodzi ludzie chcą dostać się do pracy. Każdy z nich ma przyznaną którąś z grup inwalidzkich oraz orzeczenie lekarskie stwierdzające przydatność do pracy w określonych warunkach. Tymczasem pracy dla nich nie ma. W niektórych miastach, np. w Warszawie notujemy wzmagające się od paru lat bezrobocie inwalidów nawet I czy II grupy. W warunkach reformy gospodarczej w zakładach pracy znacznie spadło zapotrzebowanie na pracę inwalidów jako siły roboczej słabszej i mniej wydajnej. Spółdzielczość inwalidzka nie dysponuje dostateczną liczba odpowiednich miejsc pracy, a i tam zdarzają się zwolnienia z pracy inwalidów I czy II grupy, jako słabiej i mniej wydajnie pracujących. W Polsce nie ochrony pracy inwalidów. Bezrobocie inwalidów dotyczy przede wszystkim młodych inwalidów, którzy nie mają jeszcze pięcioletniego stażu pracy dla otrzymania renty. Tacy młodzi niepełnosprawni ludzie zostają bez pracy i bez renty, a więc bez własnych środków do życia. Są zdani na opiekę rodzin. Przy omawianiu opieki nad dziećmi i młodzieżą specjalnej troski powinniśmy nie tylko interesować się ich nauczaniem w ramach szkolnictwa specjalnego, ale nie może też być dla nas obojętny ich los jako absolwentów naszych szkół.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JanCzapla">Opieką nad dziećmi specjalnej troski oraz młodzieżą społecznie niedostosowaną zajmują się trzy resorty: zdrowia i opieki społecznej, oświaty i wychowania oraz sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JanCzapla">Według szacunkowych danych każdy lekarz rejonowy lub szkolny ma w swoim rejonie ok. 30% dzieci wymagających stałej czynnej opieki. Odsetek dzieci niepełnosprawnych ocenia się na 3% ogółu populacji dzieci i młodzieży. Najliczniejszą grupę stanowią upośledzeni umysłowo. Dzieci zakwalifikowane do grup dyspensaryjnych podlegają okresowym badaniom lekarskim, a dzieci wymagające stacjonarnej opieki leczniczej bądź rehabilitacyjnej kierowane są do szpitali, sanatoriów, specjalnych zakładów wychowawczych, domów pomocy społecznej i innych placówek leczniczo-wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JanCzapla">Resort zdrowia podkreśla, że szczególne znaczenie w opiece nad dzieckiem przewlekle chorym i niepełnosprawnym ma leczenie sanatoryjno-uzdrowiskowe. W Polsce mamy 16.000 łóżek tego typu. Sanatoria specjalizowane są w leczeniu różnych rodzajów schorzeń, czy jednak w pełni pokrywają zapotrzebowanie, to trudno powiedzieć. Na przykład brak jest prawie zupełnie sanatoriów dla dzieci i młodzieży epileptycznej, której jest przecież znaczna ilość. Baza lecznictwa uzdrowiskowego dla dzieci i młodzieży nie ulega od kilku lat zwiększeniu, co nie pozwala zaspokoić wszystkich potrzeb, nie wiemy jednak w jakim stopniu.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JanCzapla">Z informacji resortu zdrowia wynika, że uczniowie szkół specjalnych mają zapewnioną pełną opiekę lekarską. W roku szkolnym 1980/81 pod opieką lekarską w tych szkołach znajdowało się 87,7% dzieci, w tym w miastach 83,7% a na wsi 71,1% . świadczy to o bardzo znacznych brakach, zwłaszcza na wsi.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JanCzapla">Resort zdrowia prowadzi 9 zakładów rehabilitacyjnych zawodowych dla młodzieży w wieku od 15–25 lat oraz kształci w szkołach zawodowych realizujących zadania rehabilitacyjne 1724 osoby, w tym w szkołach pomaturalnych 234, w średnich szkołach zawodowych 414, a w zasadniczych szkołach zawodowych 767, w szkołach przysposobienia zawodowego 306. Na podkreślenie zasługuje, że służby socjalne przez cały czas pobytu uczniów w tych szkołach sprawują nad nimi intensywną opiekę również w środowisku rodzinnym. Starają się też absolwentom tych szkół zapewnić pracę.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JanCzapla">Spółdzielczość inwalidów również prowadzi dość szerokie szkolenie mające na celu przysposobienie zawodowe. W 1980 r. w szkołach przywarsztatowych uczyło się 5680 uczniów-inwalidów. Spółdzielczość przyucza do wykonywania określonej pracy, a więc: pracy nakładczej, pracy w warunkach chronionych, pracy w zakładach zwartych.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JanCzapla">Spółdzielczość dąży też do podnoszenia kwalifikacji zawodowej już pracujących szczególnie młodych inwalidów. Program przygotowania zawodowego młodocianych inwalidów w zakładach spółdzielczych jest obszerny. Obejmuje on wdrażanie inwalidów do wymogów pracy, adaptację inwalidów w środowisku pracy, uzyskanie przez inwalidę odpowiedniego zasobu wiedzy teoretycznej niezbędnej w danym zawodzie, lub na określonym stanowisku pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JanCzapla">W zwykłych zakładach pracy zatrudniających inwalidów szkolenie tego typu się nie odbywa mimo rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 maja 1967 r.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JanCzapla">Opieka społeczna zajmuje się dziećmi z niedorozwojem umysłowym stopniu znacznym i głębokim. Resort dysponuje na terenie całego kraju 114 takimi domami z ok. 10.500 miejscami przeznaczonych dla dzieci od 3–18 lat. Pobyt w domu jest stały i odpłatny. Płaci rodzina. Poza opieką ogólną i leczniczą, dzieci tam przebywające objęte są programem rewalidacyjnym. Na program ten składają się: nauka specjalna w tak zwanych klasach i szkołach życia oraz zajęcia w drużynach harcerskich „Nieprzetartego Szlaku”. Ogólny brak miejsc w domach pomocy społecznej, a zwłaszcza w domach dla umysłowo upośledzonych dorosłych powoduje, że w domach dla dzieci 50% miejsc zajmują dorośli wychowankowie tych domów. Powoduje to, że wydłuża się czas oczekiwania dzieci na miejsca w domach opieki społecznej. Domy te są przepełnione, co z kolei uniemożliwia prowadzenie prawidłowej rewalidacji. Badania MIK wykazały, że niektóre domy pomocy społecznej dla dzieci są tak zagęszczone, że powierzchnia przypadająca na jednego mieszkańca takiego domu spada znacznie poniżej obowiązującej normy, która wynosi 6 m2 na osobę. W niektórych domach norma ta spada poniżej 5,5 m2, co już przekracza tzw. „próg bezpieczeństwa”. Resort chcąc zaradzić choćby częściowo temu złu, przystąpił do tworzenia dziennych ośrodków adaptacji dla dzieci i młodzieży. Zaletą tej formy opieki jest to, że pozwala ona łączyć dwa cele: utrzymanie stałego kontaktu osoby upośledzonej z rodziną oraz właściwą opiekę w ośrodku, naukę i pracę. Dotychczas utworzono 4 takie ośrodki dla 100 dzieci w Chorzowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JanCzapla">Zrzeszenie Katolików „Caritas” prowadzi 12 zakładów leczniczo-wychowawczych na 571 miejsc. W zakładach tych, obok opieki zdrowotnej i intensywnej rehabilitacji, prowadzone jest nauczanie na różnych poziomach, zajęcia korekcyjno-wychowawcze, przysposobienie zawodowe oraz różnego typu kółka zainteresowań. Wizytowaliśmy jeden z takich zakładów „Caritasu” w Częstochowie i z całym uznaniem odnieśliśmy się do działalności przez niego prowadzonej. Zapewnia on opiekę 70 dzieciom z upośledzeniem umysłowym lekkim, a jest to opieka wszechstronna sensie rewalidacji.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JanCzapla">Największą grupę stanowią dzieci upośledzone umysłowo. Na zakwalifikowanych do szkolnictwa specjalnego w br. 24.570 dzieci, 19.547 - to dzieci upośledzone umysłowo w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym. Pewna liczba dzieci upośledzonych nie realizuje w ogóle obowiązku szkolnego i nie uczęszcza do szkół. Dotyczy to głównie dzieci upośledzonych zamieszkałych na wsi w miejscowościach bardzo odległych od najbliższej szkoły specjalnej. Podstawową przyczyną jest brak internatów. Zwracano nam na to uwagę w czasie wizytacji w województwie częstochowskim. Sieć szkół specjalnych podstawowych, średnich oraz zawodowych i przedszkoli specjalnych w samej Częstochowie i innych miastach województwa jest zadowalająca, ale poza tym szkolnictwem pozostają dzieci wiejskie. Aby temu zapobiec należy zbudować w Częstochowie szkołę specjalną z internatem na 120 miejsc. Rozwiązałoby to sprawę szkolnictwa specjalnego w województwie na całe lata. Potrzeba też zbudować przedszkole specjalne.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JanCzapla">Kształcenie dzieci w szkolnictwie specjalistycznym według podziału na grupy dyspanseryjne jest następujące:</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JanCzapla">- 67.146 dzieci upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim uczy się w 425 szkołach specjalnych podstawowych oraz w 1034 klasach specjalnych przy szkołach normalnych. Opieką w internatach objętych jest 20.878 uczniów. Szczupłość bazy tego szkolnictwa nie pozwoliła w roku bieżącym objąć nim 5.000 zakwalifikowanych dzieci. A więc tego typu szkoły specjalne zaspokoją potrzeby w 7% , przy czym dla województw rolniczych wskaźnik ten jest znacznie niższy. Warunki lokalowe szkół i zakładów nie są korzystne. Ok. 50% placówek mieści się w starych, nie nadających się już do eksploatacji budynkach. W bardzo wielu placówkach brak jest nie tylko sal gimnastycznych, ale i boisk sportowych, choć wychowanie fizyczne i gimnastyka korekcyjna są tak ważnym elementem rozwoju upośledzonych. W ostatnim dziesięcioleciu przybyło tylko 18 szkół i internatów, podczas gdy należałoby wybudować 200.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JanCzapla">- Dzieci upośledzone umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym uczą się w 87 szkołach życia oraz 11 przedszkolach specjalnych oraz oddziałach przedszkolnych w przedszkolach normalnych. Jest również 536 „klas życia” przy szkołach normalnych. Łącznie uczy się tam 8329 dzieci, co stanowi niestety tylko 45% zaspokojenia potrzeb. W 10 województwach w ogóle nie ma tego typu placówek. Warunki lokalowe są jeszcze gorsze niż w szkołach i zakładach specjalnych dla dzieci upośledzonych w stopniu lekkim. Działalność opiekuńcza i dydaktyczno-wychowawcza w przedszkolach i „klasach życia” prowadzona jest w oparciu o specjalne programy obejmujące usprawnienie i dokształcanie zdolności manualnych, wyrównywanie zaburzeń i odchyleń rozwojowych, przysposobienie do życia społecznego. Ważnym elementem jest tu przyuczanie do zawodu dla późniejszej pracy w spółdzielczości inwalidzkiej. Zanotować jednak należy brak podręczników dla tej kategorii dzieci. Dlatego pozytywnie należy ocenić to, że Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne zawarły umowę Wydawnictwami Pedagogicznymi Węgierskiej Republiki Ludowej, na adaptację dla naszych potrzeb węgierskich podręczników dla „Szkoły Życia”.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JanCzapla">- Dzieci i młodzież z wadami słuchu uczą się w 28 zakładach, obejmujących 4.200 uczniów. Aktualne potrzeby są w zasadzie zaspokojone. Brak jedynie zakładu dla dzieci z wadą słuchu i z równoczesnym upośledzeniem umysłowym. Ostatnio narasta problem dzieci niedosłyszących. Resort rozwiązuje go poprzez organizowanie klas specjalnych przy szkołach normalnych, Stan lokalowy szkół dla dzieci z wadami słuchu jest na ogół dobry. Dobre jest też wyposażenie tych szkół w różnego typu pomoce naukowe i podręczniki. W czasie wizytacji poselskiej zgłoszono nam potrzebę remontu i adaptacji budynków Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Głuchych w Krakowie przy ul. Pędzichów 16/18. Stan tych budynków jest bardzo zły. Łącznie uczy się tam 131 osób. Młodzieży nie ma gdzie zgrupować na czas remontu. Ośrodek proponuje więc połączenie tej placówki z pokrewnym mu zakładem służby zdrowia, mianowicie z Zakładem Rehabilitacji Zawodowej Inwalidów Głuchych mieszczącej się przy ul. Dietla 45. Wymagałoby to jednak podjęcia wspólnej decyzji przez resort zdrowia opieki społecznej oraz oświaty i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#JanCzapla">- Dzieci i młodzież z wadami wzroku i niedowidzące uczą się w 5 zakładach i ośrodkach szkolno-wychowawczych, w 4 zakładach specjalnych dla dzieci niedowidzących i 6 przedszkolach. Łącznie kształceniem objętych jest ok. 1.800 dzieci. Zakłady te pracują wielokierunkowo. Działa w nich: 9 szkół podstawowych, 5 szkół zasadniczych zawodowych i 2 licea zawodowe. Resort stwierdza, że potrzeby kształcenia dzieci z wadami wzroku są w pełni zaspokojone. Natomiast jest brak miejsc w szkołach specjalnych dla dzieci niedowidzących oraz dla dzieci z wadami wzroku, ale jednocześnie upośledzonymi umysłowo. Jeśli chodzi o dzieci niedowidzące to resort tworzy dla nich klasy specjalne w szkołach normalnych. Wyposażenie szkół i uczniów w niezbędne pomoce naukowe i techniczne środki nauczania jest zadowalające dzięki importowi tych urządzeń z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#JanCzapla">- Dzieciom przewlekle chorym i kalekim przebywającym na leczeniu w zakładach służby zdrowia, zakłady te zapewniają opiekę pedagogiczną, a więc przedszkola, szkoły podstawowe i ponadpodstawowe. Ogółem jest tam 94 przedszkola (w tym dla dzieci kalekich 8) o łącznej ilości 5.411 miejsc (w tym dla dzieci kalekich 431). Niezależnie od tego działa w tym zakresie 121 szkół specjalnych, (w tym 12 dla dzieci kalekich), obejmujących 12.643 dzieci (w tym 1.202 dzieci kalekich). Odczuwa się dotkliwy brak internatów dla tych dzieci, na 121 szkół tylko 7 ma internaty.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#JanCzapla">W większości wypadków po długim okresie leczenia dzieci te wracają do domów. Ważną sprawą jest więc dostosowanie szkolnictwa normalnego do przyjmowania tych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#JanCzapla">Kształcenie zawodowe jest ostatnim ogniwem szkolnictwa specjalnego przygotowującego młodzież w różnorodny sposób upośledzoną do możliwości samodzielnego życia. 75% absolwentów szkół podstawowych kształci się w 245 szkołach zawodowych różnych typów. Niestety większość warsztatów szkół zawodowych pracuje w nieodpowiednich warunkach lokalowych, przestarzały park maszynowy ulega częstym awariom. Są ogromne trudności w zaopatrzeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#JanCzapla">Szkolnictwo specjalne odczuwa duże trudności kadrowe. W placówkach kształcenia specjalnego pracuje ogółem 18.000 osób. Ale tylko 30% z nich ma kwalifikacje w zakresie pedagogiki specjalnej, a 50% wykształcenie wyższe. Zapotrzebowanie roczne na kadrę w tym szkolnictwie szacuje się na 1000 osób, podczas gdy szkolnictwo wyższe stawia do dyspozycji resortu o połowę mniej.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#JanCzapla">Opiekę nad młodzieżą niedostosowaną sprawują dwa resorty: oświaty i wychowania oraz sprawiedliwości, natomiast nadzór pedagogiczny nad działaniem obu spełnia resort oświaty. Prowadzi on działalność resocjalizacyjną dla młodzieży niedostosowanej w 48 państwowych ośrodkach wychowawczych. Są one sprofilowane wg kategorii wiekowej, stopnia zdemoralizowania, poziomu umysłowego oraz płci wychowanków. Ośrodki te obejmują 4.000 młodzieży. Przebywa ona przeciętnie w tych ośrodkach 2 do 3 lat, w czasie których dokonuje się jej resocjalizacja oraz przygotowywana jest do zawodu. Obserwuje się zmniejszenie ilości młodzieży przestępczej, natomiast wzrasta liczba młodzieży z zaburzeniami nerwicowymi i psychicznymi wymagającymi leczenia i resocjalizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#JanCzapla">Dla młodzieży niedostosowanej społecznie w wyższym stopniu demoralizacji resort sprawiedliwości prowadzi 23 schroniska oraz 34 zakłady poprawcze. Ponadto 535 ośrodków resocjalizacyjnych otwartych przeznaczonych dla młodzieży niedostosowanej społecznie lub zagrożonej niedostosowaniem. Są to tak zwane kuratorskie ośrodki pracy z młodzieżą. Obejmują one 19.111 osób. Praca tych ośrodków hamowana jest brakiem środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#JanCzapla">Resort sprawiedliwości ma ogromne trudności z uzyskaniem kadry kuratorskiej, zarówno kuratorów zawodowych, jak i społecznych. Pogłębiły się one w związku z powołaniem sądów rodzinnych, które spowodowały znaczne rozszerzenie zakresu obowiązków kuratora sądowego.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#JanCzapla">Według informacji Ministerstwa Sprawiedliwości na dzień 31.01.1981 r. pod nadzorem i ochroną sądów rodzinnych znalazło się łącznie około 210.000 dzieci i młodzieży w tym: ok. 37.000 nieletnich, którzy dopuścili się czynów zabronionych przez ustawę karną, ok. 172.000 małoletnich z tytułu opiekuńczej działalności sądu, w tyra 6.360 sierot naturalnych, 20.000 sierot społecznych ze względu na pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, 6.800 ze względu na zawieszenie władzy rodzicielskiej. Sądy rodzinne dążą do zapewnienia opieki tej dużej rzeszy młodzieży w ich środowiskach naturalnych. Jest to zadanie kuratorów sądowych i społecznych.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#JanCzapla">Mamy w kraju 769 kuratorów sądowych oraz 1.361 kuratorów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#JanCzapla">Jest to zbyt mało dla pełnego zaspokojenia potrzeb, trzeba by liczbę ich podwoić. Niestety przeciążenie obowiązkami i zbyt niskie płace, powodują, że część kuratorów przechodzi do innej pracy, a chętnych do prowadzenia działalności kuratorskiej brak. Konieczne jest przyznanie resortowi środków na zatrudnienie kuratorów. Jest to sprawa tym pilniejsza, że zadania kuratorów jeszcze się powiększają o działalność profilaktyczną mającą na celu zapobieganie powstawaniu źródeł zagrożenia dobra rodziny oraz dziecka.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#JanCzapla">Jedną z form opieki o dużej skuteczności wychowawczej są wczasy organizowane przez ośrodki kuratorów. W 1981 r. przebywało na nich 16.451 podopiecznych. W roku bież. tylko nieznaczna liczba tych dzieci będzie mogła skorzystać z tych form wypoczynku i resocjalizacji, bowiem koszt pobytu jednego uczestnika wzrósł do 5.000 zł a resort sprawiedliwości może dopłacić tylko 1.000 zł na jedno dziecko. Nie wiadomo jaka będzie wysokość dotacji na ten cel z funduszu penitencjarnego. Pomoc oczekiwana jest od zakładów pracy, klubów sportowych, TPD.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#JanCzapla">Mamy w kraju sierot społecznych co najmniej trzy razy więcej niż naturalnych. Podstawową sprawą warunkującą prawidłowy rozwój sierot jest stworzenie warunków do powstania u nich stałych więzi emocjonalnych. Temu celowi dobrze służy instytucja rodzin zastępczych. W rodzinach zastępczych w 1981 r. przebywało 23.000 małoletnich, a adoptowano 3.484 dzieci. Nie rozwiązuje to problemu dzieci sierocych. A trzeba pamiętać, że połowa dzieci przebywających w domach dziecka, zwłaszcza domach małego dziecka nie miała nigdy kontaktu z rodziną naturalną, ani też nie była wychowywana przez zaangażowaną uczuciowo opiekę i w związku z tym nie może rozwijać się prawidłowo, jest skazana na chorobę sierocą ze wszystkimi groźnymi następstwami. Trzeba więc sprawą tą zainteresować społeczeństwo, zwrócić się do niego o ofiarność i pomoc, zachęcać do adopcji oraz tworzenia rodzin zastępczych. Na sprawy te powinny być szczególnie uwrażliwione różnego typu organizacje społeczne, a także środki masowego przekazu. Zbyt mało jest też miejsc w różnego rodzaju placówkach opiekuńczo-wychowawczych. W 1981 r. nie udało się w nich umieścić 1694 nieletnich skierowanych tam orzeczeniem sądowym. Resorty sprawiedliwości oraz oświaty i wychowania starają się rozwiązać to zagadnienie, intensyfikując współpracę międzyresortową. Baza materialna tych zakładów jest w stanie niezadowalającym. Duża część zakładów mieści się w budynkach starych, powięziennych, posądowych i innych zupełnie niedostosowanych do potrzeb wychowawczych i dydaktycznych. Brak jednak środków na inwestycje i remonty.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#JanCzapla">Jedną z najbardziej skutecznych form wychowawczych jest pracą społecznie użyteczna, prowadzona głównie w okresie wakacyjnym (np. pomoc starym rolnikom w żniwach). Ważnym elementem wychowania przez pracę jest organizowanie na zasadach półwolnościowych, grup roboczych w normalnych zakładach pracy. Daje to doskonałe wyniki resocjalizacyjne. Niestety dziś szereg zakładów pracy wycofuje się z tej formy działalności ze względu na reformę gospodarczą oraz trudności materiałowe.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#JanCzapla">Całe społeczeństwo powinno otoczyć opieką dzieci specjalnej troski. Jednakże rzeczywistość jest inna. Za przykład może posłużyć ośrodek szkolno-wychowawczy dla dziewcząt niedostosowanych w Bytomiu. Całe osiedle żąda likwidacji ośrodka, upatrując w nim źródło demoralizacji całej dzielnicy, mimo że szkoła nigdy nie dała powodu do takich stwierdzeń, a i zachowanie tych dziewcząt jest nienaganne. Drugim przykładem znieczulicy społecznej jest sprawa szkoły dla dzieci upośledzonych w Koszalinie. Szkoła ta ulokowana jest w walących się pomieszczeniach. Nowo wybudowany obiekt dla tej szkoły został jednak decyzją wojewody przekazany świeżo powstałej szkole muzycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#JanCzapla">Przeprowadzona analiza dowodu, że opieka nad dziećmi specjalnej troski oraz młodzieżą niedostosowaną pozostawia jeszcze u nas wiele do życzenia. Szczególnie zaniedbaną sprawą jest opieka i tam gdzie tego potrzeba resocjalizacja rodzin tych dzieci i młodzieży. Resorty w pewnej mierze współpracują ze sobą na tym odcinku, ale brak jest koordynacji tych wysiłków, co uniemożliwia choćby racjonalne wykorzystanie bazy i kadr. Koordynacja taka jest potrzebna albo na szczeblu wicepremiera, albo poprzez ustalenie resortu wiodącego w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#JanCzapla">Posłowie otrzymali projekt uchwały Sejmu w sprawie inwalidów i osób niepełnosprawnych. Zapewne w wynik naszej dyskusji niektóre jego sformułowania powinny zostać rozszerzone lub bardziej precyzyjnie ujęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefRóżański">Uczestniczyłem w zespole poselskim, wizytującym Kraków. Ważną sprawą, z którą zetknęliśmy się na tym terenie, jest wyposażenie w aparaturę zakładów kształcących niedosłyszących i niesłyszących. Często bardzo dobra aparatura nie może być wykorzystana ze względu na brak prostych elementów, takich jak mikrofony i słuchawki.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JózefRóżański">Ośrodek kształcący tę młodzież nie ma internatu. Powoduje to konieczność dowożenia dzieci często z odległości ponad 40 km. W sąsiedztwie ośrodka znajduje się niedawno wyremontowany budynek, który spółdzielczość mieszkaniowa zamierza przeznaczyć na cele administracyjne. Byłoby celowe, gdybyśmy autorytetem naszej Komisji wsparli starania ośrodka o przyznanie tych 2 tys. m2 na internat. Miałoby to duże znaczenie dla zdrowia dzieci upośledzonych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JózefRóżański">Również jestem dyrektorem placówki kształcenia specjalnego. Trzeba podkreślić, że w ostatnim okresie wiele problemów tych placówek zostało uregulowanych. M.in. poprawiło się zaopatrzenie w podręczniki. Uruchomiono wiele placówek specjalnego szkolnictwa zawodowego. Pojawiają się jednak następne trudności: co z tego, że ludzi tych przygotowujemy do wykonywania zawodu, jeśli w warunkach reformy jednostki gospodarki uspołecznionej nie będą chciały ich zatrudniać. Spółdzielczość inwalidów nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać całego problemu. Ilość miejsc pracy chronionej jest niewielka i zmniejsza się. Problemu nie jest w stanie rozwiązać także system pracy nakładczej. Dlatego w warunkach reformy gospodarczej państwo musi skorzystać z mechanizmów oddziaływania fiskalnego, aby zachęcić jednostki gospodarcze do zatrudniania inwalidów. Uważam, że powinniśmy przedstawić tego rodzaju wniosek Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JózefRóżański">Oczywiście nie można liczyć, że zakłady pracy chronionej rozwiążą problem, gdyż często mieszczą się one zbyt daleko od domu rodzinnego inwalidy. Musimy jednak zapewnić miejsca pracy, przynajmniej tym inwalidom, którzy mieszkają w dużych ośrodkach.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JózefRóżański">Praca poradni społeczno-wychowawczych uległa ostatnio znacznej poprawie. Nie spotykamy się już z przypadkami kierowania do szkół specjalnych dzieci po klasie VII. Przypadki takie oznaczały, że dyrektorzy szkół po wielu latach zaniedbywania jakiegoś dziecka uznawali, że nie są w stanie dać mu świadectwa ukończenia normalnej szkoły i podrzucali je szkole specjalnej. Szkoła taka w ciągu roku niewiele mogła pomóc dziecku.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JózefRóżański">Dzięki zrozumieniu ze strony władz oświatowych rozpoczęto ostatnio uruchamianie specjalnych placówek przedszkolnych. Jest to szczególnie ważny kierunek działania, gdyż przedszkole takie umożliwia wielu dzieciom wyrównanie zaległości i powrót do normalnego życia. Powrót taki ze szkoły specjalnej jest już niezwykle trudny. Do której klasy szkoły normalnej może być skierowane dziecko po 2–3 latach pobytu w szkole specjalnej?</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JózefRóżański">Zdarza się wciąż, że do szkół specjalnych kierowane są dzieci nieupośledzone, a jedynie zaniedbane lub ociężałe. W takich przypadkach często podejmują decyzję o przekazaniu na kilka miesięcy takiego dziecka do zaprzyjaźnionej szkoły normalnej. Umawiam się z rodzicami i dyrektorem tamtej szkoły, że jeśli dziecko nie poradzi sobie, wróci do szkoły specjalnej. Często okazuje się, że dzieci, które przebywały jakiś czas w szkole specjalnej, w normalnych szkołach zawodowych stają się przeciętnymi lub nawet dobrymi uczniami. Apeluję więc do Ministerstwa o szersze otwarcie tej możliwości powrotu do normalnego życia.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JózefRóżański">Za bardzo cenną uważam inicjatywę kierowania studentów pedagogiki na praktyki do szkół specjalnych. Była to szczęśliwa decyzja ministerstwa podjęta z inicjatywy p. Marii Grzywaczowej. Studenci tacy mają możliwość zapoznać się z rzeczywistymi warunkami pracy w takiej szkole i wnoszą do niej swoją wiedzę o najnowszych metodach pedagogicznych. W moim ośrodku zatrudniam jedynie tych studentów, którzy uprzednio mieli u mnie praktyki i sprawdzili się w ich trakcie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JózefRóżański">Wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę, że postulat wybudowania dla szkolnictwa specjalnego 200 potrzebnych mu obiektów jest w chwili obecnej nierealny. Byłbym zadowolony, gdybyśmy w miarę szybko otrzymali te 9 obiektów, które obiecuje nam resort. Uważam jedynie, że byłoby celowe zobowiązanie się rządu do ukończenia tych obiektów w jakimś konkretnym terminie, gdyż inaczej mogą być one budowane do końca naszego wieku.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JózefRóżański">Obecnie w domach dziecka nie brak wolnych miejsc. Wynika to być może z faktu, że opieka nad rodziną sprawowana przez resort sprawiedliwości jest pełniejsza niż dotychczas. W każdym razie sytuacja uległa zmianie.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JózefRóżański">Na podkreślenie zasługuje praca ośrodków „Caritasu”. Zajmują się one najcięższymi przypadkami. Zatrudnionym tam pracownikom należy się pełna satysfakcja.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JózefRóżański">Szkoły specjalne nie powinny być odizolowane od środowiska. Trzeba zwrócić uwagę na to, że nawet harcerskie drużyny „nieprzetartego szlaku” są oddzielone od zwykłych drużyn. Należy zmienić ten stan rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JózefRóżański">Na uwagę zasługuje sytuacja bytowa dzieci znajdujących się w szkołach specjalnych. Wiele spośród tych dzieci, zwłaszcza przebywających w tzw. klasach życia, to pensjonariusze utrzymywani przez skarb państwa, także w okresie ferii i świąt. Czy musimy stale przypominać odpowiednim jednostkom odpowiedzialnym za zaopatrzenie o potrzebach tych dzieci. Po każdej interwencji sytuacja się polepsza. Trzeba jednak tak regulować sprawy zaopatrzeniowe, by dyrektorzy domów dziecka nie tłumaczyli, że firanka przeznaczona do pokoju dziecka, to nie to samo, co firanka w gabinecie dyrekcyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DanielaKwiatkowska">Z punktu widzenia doświadczeń zebranych w toku prac komisji ds. administracji i porządku publicznego wojewódzkiej rady narodowej, w których brałam udział przez szereg lat mogę stwierdzić, że najistotniejszym problemem jest oczekiwanie nowych metod oddziaływania resocjalizacyjnego. Szkoły powinny troszczyć się o znajomość potrzeb w tym zakresie. Tam, gdzie działania resocjalizacyjne prowadzone są troskliwie, tam sądy i kuratorzy sądowi dbają o rozwiązywanie problemów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DanielaKwiatkowska">Szczególnie wiele zagrożeń, o których mówimy, jest w woj. katowickim. W województwie tym szkoły współpracują z sądami, Milicją Obywatelską, izbami dziecka, a także z komisjami ds. indywidualnej profilaktyki społecznej. Brak jednak odpowiedniego koordynatora tej współpracy. Daje się to odczuć zwłaszcza wówczas, gdy dyrektor szkoły nie jest wystarczająco operatywny.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DanielaKwiatkowska">Największe zagrożenia występują w tych rejonach, gdzie miejscowe społeczności poddane są procesom migracyjnym, tam, gdzie następuje przemieszanie dotychczasowych mieszkańców i różnych grup napływowych, a więc np. w Dąbrowie Górniczej czy w Będzinie.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DanielaKwiatkowska">Zwraca uwagę brak kuratorów sądowych. Konieczne jest uregulowanie wynagrodzenia dla kuratorów zawodowych. Obecny poziom tego wynagrodzenia nie zachęca do podejmowania tej trudnej i odpowiedzialnej pracy. Powinniśmy poprzeć wniosek resortu sprawiedliwości w tej sprawie. Dotacja na finansowanie ośrodków kuratorskich powinna się znaleźć. Powinniśmy też dowiedzieć się, czy zorganizowano kolonie profilaktyczne na dotychczasowych zasadach. Brak pieniędzy nie powinien spowodować, że znaczna część naszego społeczeństwa wejdzie w dojrzałe życie z rozmaitymi obciążeniami których nie zdołano w porę usunąć. Nie może brakować miejsc w internatach. Powinniśmy też tak ukształtować realizację reformy gospodarczej, by wdrażanie tej reformy, za którą opowiedzieliśmy się nie przeszkadzało np. zatrudnianiu w zakładach pracy tzw. grup półwolnościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JadwigaCichocka">Powinniśmy dokonać gruntownej analizy omawianego dziś zagadnienia i opracować konkretne wnioski. Być może podjęliśmy temat zbyt szeroki. Przecież opieka nad sierotami i dziećmi upośledzonymi oraz niedostosowanymi społecznie to zagadnienia, które wiążą się wprawdzie, lecz każde z nich stanowi temat zasługujący na gruntowne rozpatrzenie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JadwigaCichocka">Chciałabym usłyszeć, jakie uregulowania prawne i rozwiązania organizacyjne przewiduje się dla przeciwdziałania podziałom osieroconych rodzeństw, kierowanych do placówek opiekuńczo-wychowawczych. O rozwiązanie tego problemu Komisja walczyła od dawna. Jest to sprawa wciąż aktualna. Dzieci, które zostały pozbawione rodziców i przeżyły to, są rozdzielane jak gdyby ponownie, tym razem od siebie nawzajem, kiedy z powodu różnic wiekowych kieruje się je do różnych placówek opiekuńczo-wychowawczych. Często w domach dziecka można spotkać wychowanków wprawdzie czysto ubranych i mających zabawki, lecz jakże smutnych. Na tle tych dzieci widać wyraźnie radość brata i siostry, czy dwóch siostrzyczek, które mogą być razem. Kto widział ten obraz czuję się zobowiązany, by przypominać o konieczności zniesienia niezrozumiałego podziału międzyresortowego, który sprawia, że w zależności od wieku dzieci podlegają właściwości bądź resortu zdrowia i opieki społecznej, bądź też resortu oświaty i wychowania. Obecnie obowiązujące przepisy przewidują odstępstwa od tej zasady, ale są one tylko wyjątkiem od reguły.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JadwigaCichocka">Maleje zagęszczenie w domach dziecka. Świadczy to o wzmożonej pracy wychowawczej z rodzinami zdemoralizowanymi. Można sądzić, że w ślad za zmniejszaniem się zagęszczenia poprawi się poziom pracy wychowawczej. Brak jednak w informacji danych o tym, by poprawa rzeczywiście nastąpiła. Co można powiedzieć na ten temat?</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JadwigaCichocka">Materiały Ministerstwa Sprawiedliwości mówią o pozytywnych rezultatach prac ośrodków kuratorskich z młodzieżą objętą postępowaniem prawnym. Do jakich prac zobowiązany jest kurator za 800 zł swego wynagrodzenia. Czy jest to w ogóle wynagrodzenie przy takich kosztach wyżywienia, jakie obecnie mamy i przy obecnym poziomie wynagrodzeń. Czy zawsze musimy mieć tych, którzy harują za nic, oraz tych, którzy dostają tak wiele za niewielki wysiłek. Trzeba coś uczynić w sprawie wynagrodzeń kuratorów. Jak resorty oceniają pracę kadr w zakładach poprawczych? To, co możemy zobaczyć w telewizji i przeczytać w prasie jest przerażające. Nie wiemy, ile w tym prawdy, a powinniśmy wiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#FerdynandŁukaszek">Mimo trudności znacznie rozwinęło się w Polsce Ludowej szkolnictwo specjalne. Nie nadąża ono jednak za potrzebami. Wydaje się, że zbyt mało mówimy o przyczynach wzrostu liczby dzieci wymagających tego rodzaju opieki. Czy mamy właściwy system opieki nad rodziną? W jaki sposób resorty oceniają istniejący stan rzeczy i jakie są ich zamierzenia? Czy stan środowiska naturalnego nie przyczynia się do wzrostu liczby dzieci z niedorozwojem umysłowym. ze względu na predyspozycje nabywane przez rodziców? Są także dziedziczne warunkowania, niedorozwoju. Co na to resort zdrowia? Czy powinniśmy ograniczać się tylko do leczenia dzieci?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#FerdynandŁukaszek">Należy tworzyć szkoły zdrowia, które powinny uczyć jak wychowywać dzieci i jak żyć. Zagadnienia te trzeba inaczej potraktować w programach szkolnych. Absolwenci naszych szkół często nie są wystarczająco uświadomieni.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#FerdynandŁukaszek">Trzeba zdać sobie sprawę, ile urodzi się dzieci z niedorozwojem umysłowym z powodu funkcjonowania takiego zakładu, jak unieruchomiona obecnie huta aluminium w Skawinie. Czy w naszych zakładach pracują pedagodzy lub psycholodzy, którzy mogliby pomóc zagrożonym rodzinom? Potrzebne są wysiłki całego społeczeństwa dla ratowania zagrożonych dzieci zapewnienia im opieki. Niedorozwój u dzieci da o sobie znać w życiu przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#FerdynandŁukaszek">Tymczasem budujemy ośrodki wczasów, a nie szpitale i ośrodki zdrowia. Trzeba się zastanowić co należy budować - ośrodek zdrowia, czy dom wypoczynkowy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#FerdynandŁukaszek">Osiągnięcia naszego szkolnictwa specjalnego są znaczne, ale opieka nad dziećmi specjalnej troski jest jednak słaba. Problemem tym powinna zajmować się administracja państwowa, a także dyrektorzy zakładów pracy. Trzeba zwracać uwagę na konieczność ochrony środowiska. Rozważmy tworzenie szkół zdrowia. Powinien zająć się tym właśnie resort zdrowia. Trzeba też dokładniej prowadzić kwalifikację dzieci do szkół specjalnych. Zdarza się, iż dziecko po prostu niesforne kierowane jest do szkoły specjalnej. Powinniśmy dążyć do tego, by nie wyrywać dzieci z ich środowiska. Trzeba wychowywać je przede wszystkim w tym środowisku, w którym mieszkają.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#FerdynandŁukaszek">Czy w zakładach karnych zatrudnia się pedagogów? Powinni oni kształtować postawy skazanych, by umożliwić im powrót do normalnego życia. Musimy stwarzać warunki oddziaływania na właściwe kształtowanie postaw ludzi. To jest bowiem droga wyjścia z obecnego kryzysu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefaMatyńkowska">Trzeba podkreślić z uznaniem, że w czasie zwiadu poselskiego spotykaliśmy wielu ludzi związanych z problematyką opieki nad dziećmi upośledzonymi, głęboko przejętych rolą i rangą swojego zawodu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JózefaMatyńkowska">Należy w pełni zgodzić się z zasadniczą tezą koreferatu, która mówi że powodzenie resocjalizacji zależy od stworzenia stałych więzi emocjonalnych, co w praktyce może mieć miejsce jedynie w rodzinie. Przykładem dobrego rozwiązania jest przedszkole specjalne, w którym pracują matki uczęszczających tara dzieci. W wielu zakładach specjalnych sygnalizowano nam trudności w pracy z rodzinami wychowanków. Rodzice często nie przejawiają należytej troski oraz nie rozumieją istoty zagadnienia, co przejawia się m.in. w przywożeniu w ramach upominków dla wychowanków alkoholu i papierosów. Konieczne jest zintensyfikowanie oddziaływania na społeczeństwo w celu jego uwrażliwienia na problem dzieci niepełne, prawnych i niedostosowanych społecznie. Większe zainteresowanie tymi sprawami winny wykazać ośrodki masowego przekazu. W przeciwnym razie częściej będziemy się spotykać z reakcjami społecznymi, które powodują niekiedy np. konieczność przenoszenia szkół życia do innych miejscowości.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JózefaMatyńkowska">Stan techniczny i funkcjonalność zakładów specjalnych są z reguły bardzo złe. Wiele obiektów zostało wybudowanych jeszcze przed wojną. W większości zakładów nie ma sal gimnastycznych a nie trzeba chyba podkreślać, jakie znaczenie ma w tych placówkach nauka wf.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JózefaMatyńkowska">Jak już stwierdzono w dyskusji, brak jest wykwalifikowanych kadr. Należy dodać, że brakuje również neurologów i psychiatrów dziecięcych. Trudno też zrozumieć dlaczego szkoły specjalne z reguły nie dysponują gabinetami stomatologicznymi. Jak wiadomo, wśród kandydatów na studia kształcące pedagogów specjalnych przeważają dziewczęta. Tymczasem w wielu zakładach muszą być zatrudniani mężczyźni. Trzeba ich zainteresować tymi studiami. Wydaje się też, że w niewielkim jedynie stopniu wykorzystywane są zajęcia fakultatywne z pedagogiki specjalnej. Optymistycznym momentem w trakcie poselskiego zwiadu było spotykanie szeregu młodych wrażliwych i zaangażowanych nauczycieli. Nadal jednak jest ich za mało.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JózefaMatyńkowska">Jak słusznie stwierdza się w materiałach Ministerstwa Sprawiedliwości, należy stwarzać klimat ułatwiający funkcjonowanie ośrodkom adopcyjno-opiekuńczym TPD. Należy też wspierać osoby, które pragną tworzyć rodziny zastępcze. Rodzinom tym, jak i rodzinom wychowującym dzieci upośledzone należy udzielać wszechstronnej pomocy Poseł Zofia Mroczka (PZPR): Dwukrotnie odwiedziłam spółdzielnię inwalidzką w Rzeszowie, zatrudniającą m.in. młodocianych inwalidów. Jak mnie tam poinformowano, niemal codziennie rodzice przyprowadzają kandydatów do nauki zawodu. Spółdzielnia ma poważne trudności w zaspokojeniu tych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JózefaMatyńkowska">W czasie rozmów w spółdzielni, krytycznie oceniono przepis, który powoduje, iż grupy inwalidzkie są przyznawane na okres od 1 do 2 lat. W efekcie zdarza się, że człowiek pozbawiony nogi musi co dwa lata ubiegać się o przyznanie grupy inwalidzkiej. Przepis ten osłabia zainteresowanie inwalidów rehabilitacją.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JózefaMatyńkowska">Wiele obaw budzi nowy system ekonomiczny, który - jak sądzę nie powinien być stosowany w spółdzielniach inwalidzkich. Pogoń za zyskiem nie może bowiem spychać na dalszy plan zadań wychowawczych i opiekuńczych tych spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#IrenaPasternak">Bardzo mnie ucieszyła informacja, iż do zakładów wychowawczych trafiają coraz młodsze dzieci. Wczesne objęcie działaniami rehabilitacyjnymi zwiększa bowiem znacznie szanse ich powodzenia. Zjawisku temu sprzyja też nowy regulamin promocji do wyższych klas. Przy poprzednim regulaminie, kiedy w młodszych klasach promocja była automatyczna, a w starszych możliwa przy kilku ocenach niedostatecznych, zdarzało się, że dzieci leniwe sprawiały wrażenie upośledzonych. Należy też pozytywnie ocenić praktykę działania poradni wychowawczo-zawodowych, którą bardzo ostrożnie kierują dzieci do zakładów specjalnych. Często dzieje się to przy niezadowoleniu szkoły, która pragnie „pozbyć się” trudnego ucznia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#IrenaPasternak">Zgadzam się całkowicie, że nawet w sytuacji reformy gospodarczej spółdzielnie inwalidzkie muszą być traktowane na specjalnych zasadach. Powinny one być dotowane. Jest to bardziej moralne niż dawanie inwalidom jałmużny w postaci renty. Należy też pamiętać, że normalne zakłady pracy nastawione na zysk nie będą zainteresowane w tworzeniu miejsc pracy chronionej. Jedynie więc w spółdzielczości inwalidzkiej będą mogli znaleźć zatrudnienie. Nie może mieć miejsca sytuacja, gdy wysiłek włożony w przyuczenie inwalidy do wykonywania zawodu zostanie zniweczony, gdyż nie znajdzie on pracy. Spółdzielczość Inwalidzka winna uzyskać daleko idące preferencje. Obecnie w jednostkach tych ok. 30% zatrudnionych stanowią osoby pełnosprawne, które uzyskują znacznie wyższe zarobki niż inwalidzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaMrugalska">Reprezentuję organizację skupiającą rodziców i przyjaciół dzieci upośledzonych umysłowo. Dzisiejsza dyskusja potwierdza tezę, iż omawiane problemy wymagają interdyscyplinarnego rozwiązania. Konieczne jest powołanie ponadresortowego ciała rządowego, zajmującego się problematyką inwalidztwa.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaMrugalska">Największą grupę wśród dzieci kalekich zajmują upośledzone umysłowo. Zdarza się niekiedy, że rewelacyjne odkrycia nauki bywają odrzucane w świadomości społecznej. Tak dzieje się w przypadku rehabilitacji upośledzonych umysłowo. Nowe spojrzenie na ten problem dowodzi, że upośledzenie umysłowe nie jest stanem statycznym i charakteryzuje się znaczną dynamiką rozwoju. Prowadzenie długoletniej stałej rehabilitacji pozwala uzyskiwać rewelacyjne efekty. Trzeba jednak zrozumieć, że upośledzenie umysłowe nie jest tylko problemem medycznym. Zajmować się takimi dziećmi powinni psycholodzy i pedagodzy od chwili stwierdzenia upośledzenia, to jest niekiedy od urodzenia dziecka. Tymczasem w Polsce w najlepszym wypadku dziecko upośledzone trafia do psychologa w wieku 6 lat. Jest już wówczas za późno na podjęcie nauki jedzenia lub zapobieżenie zaburzeniom wychowania. TPD od 6 lat organizuje wczasowe turnusy rehabilitacyjne dla rodzin z dziećmi upośledzonymi umysłowo. Uczestniczący w nich psychologowie i pedagodzy wskazują, jak często wcześniejsze podjęcie działań rehabilitacyjnych pozwoliłoby łagodzić skutki upośledzenia. W światowej polityce w stosunku do upośledzonych umysłowo obowiązuje hasło Integracji ze środowiskiem i pełnej normalizacji życia tych osób. Bardzo nam daleko do realizacji tych haseł.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#KrystynaMrugalska">Wśród spraw wymagających najpilniejszego załatwienia jest współpraca psychologa i pedagoga z lekarzem prowadzącym dzieci w wieku od 0 do 6 lat. Od lat postulujemy wprowadzenie psychologów do poradni D. Należy poprawić opiekę lekarską nad dziećmi upośledzonymi w wieku szkolnym. Niestety, nawet w szkołach życia, gdzie znajdują się dzieci upośledzone z przyczyn biologicznych, opieka lekarska jest taka sama jak w zwykłych szkołach. Brakuje psychiatrów i neurologów.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#KrystynaMrugalska">W domach pomocy społecznej przebywa ponad 10 tys. dzieci i 9 tys. dorosłych. Brak kadr wychowawczych powoduje, że na jedną niewykwalifikowaną wychowawczynię przypadają grupy 20–25-osobowe. Praca jest ciężka, co powoduje nadmierną fluktuację kadr. Należy zmienić normy zatrudnienia w domach pomocy społecznej. Trudno też zrozumieć dlaczego od dyrektorów tych domów nie wymaga się kwalifikacji pedagogicznych, ani nawet średniego wykształcenia medycznego.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#KrystynaMrugalska">Zgodnie z obowiązującymi przepisami wszystkie dzieci podlegają obowiązkowi szkolnemu. Dzieci upośledzone są zwalniane z tego obowiązku, w zasadzie bezprawnie. Gdyby obowiązek szkolny był traktowany jako opieka pedagogiczna udzielana rodzinom mógłby być wykonywany na każdym niemal poziomie upośledzenia umysłowego.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#KrystynaMrugalska">Jak wynika z naszego rozeznania, problemem zapewnienia zatrudnienia dla upośledzonych umysłowo winno się zająć 6 resortów. Potrzebne jest utworzenie funduszu na dofinansowanie spółdzielni inwalidzkich i zakładów przemysłowych zatrudniających inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#KrystynaMrugalska">Należy udzielić poparcia inicjatywom społecznym, zmierzającym do tworzenia domów środowiskowych. Pierwszy taki dom powstał w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#KrystynaMrugalska">Rozwiązania wymaga kwestia zabezpieczenia społecznego inwalidów oraz pomocy dla rodzin wychowujących kalekie dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#KrystynaMrugalska">Poważny problem stanowi prawna ochrona inwalidów będących pensjonariuszami zakładów zamkniętych. Jedynie w pojedynczych przypadkach znajdują się oni pod opieką kuratorów. Zdarza się, że kuratorem zostaje dyrektor danego zakładu, co w żadnym wypadku nie może chronić praw dziecka.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#KrystynaMrugalska">Na zakończenie pragnę prosić o umożliwienie nam uczestnictwa w pracach nad ustawą o inwalidztwie. Ze względu na potrzebę międzyresortowego podejścia do tego problemu, sądzę, że w pracach tych winna uczestniczyć komisja Oświaty i Wychowania obok Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Komisji Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DanutaMaszczyk">Proszę pana ministra o przedstawienie szerszych informacji o programie kształcenia kadr dla szkolnictwa specjalnego. Czy program ten będzie realizowany na kierunkach nauczycielskich?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#DanutaMaszczyk">Limit miejsc na kierunkach nauczycielskich jest zbyt mały w stosunku do potrzeb, zwłaszcza w kształceniu zaocznym. Dotyczy to także nauczycieli nauczania początkowego, przedszkolnego i specjalnego, których przecież tak bardzo nam brakuje.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#DanutaMaszczyk">Trzeba koniecznie zwiększyć atrakcyjność pracy kuratorów sądowych. Więcej też kształcić kadr. Kuratorów jest bowiem o wiele za mało. W związku z tym wydaje mi się bardzo problematyczną decyzja o przedłużeniu czasu studiów na kierunkach resocjalizacyjnych z 4 lat do 5-ciu. Znam dobrze program kształcenia i uważam, że bez problemu może być on zrealizowany w ciągu 4 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewGłowacki">Mamy w kraju zbyt dużo podziałów. Inna instytucja zajmuje się dziećmi milicjantów, inna dziećmi wojskowych, osobny program dotyczy dzieci z PGR-ów i dzieci chłopskich. Podobnie w rozpatrywanym przez nas zakresie każda sprawa podlega innemu resortowi: część Ministerstwu Oświaty, część Ministerstwu Zdrowia, a te dzieci, które zdążyliśmy zmarnować - Ministerstwu Sprawiedliwości. Dlatego uważam, że wszystkie sprawy dzieci powinny być rozwiązywane przez jeden centralny urząd. Obecnie dla wszystkich tych trzech resortów sprawy dzieci specjalnej troski są marginesem zainteresowań. Dlatego postuluję powołanie głównego pełnomocnika od tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewGłowacki">Mam inny, niż to przedstawiono w dyskusji, pogląd na sprawę szkoły specjalnej w Koszalinie. Budynek ten od początku budowano z myślą o szkole muzycznej. W mieście tym znajduje się filharmonia, aktywne środowisko muzyczne, które już przed laty powołało Społeczny Komitet Budowy Szkoły Muzycznej. Komitet ten opracował plany i doprowadził do rozpoczęcia budowy. Później przyszła nieprzemyślana decyzja o przyznaniu tego budynku szkolnictwu specjalnemu. Ostatnia decyzja w tej sytuacji tylko przywraca właściwy stan rzeczy. Nikt mi nie wmówi, że sala koncertowa na 200 miejsc i sale do ćwiczeń powstały w wyniku adaptacji dokumentacji szkoły specjalnej. Audycja w telewizji poświęcona temu tematowi była po prostu przejawem dążenia do szukania sensacji. W efekcie budowa została zatrzymana i nie ma ani szkoły specjalnej, ani szkoły muzycznej. Należy dodać, że dotacje na budowę tego budynku przyznało Ministerstwo Kultury.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ZbigniewGłowacki">Natomiast pragnę przedstawić pod rozwagę Komisji inną sprawę, związaną z budynkiem dla domu dziecka w Ustce. W okresie odnowicielskiego szaleństwa postanowiono przekazać ten budynek służbie zdrowia. Przekazywano wówczas te budynki po cichu licząc, że Ministerstwo Zdrowia nie zdoła ich zaadaptować i w związku z tym będzie kolejny pretekst do atakowania władz. W tej chwili w Ustce sytuacja jest niebezpieczna: dzieci z domu dziecka mieszkają w starych barakach. Władze oświatowe przystępują do budowy kolejnego budynku dla domu dziecka, a służba zdrowia opracowuje plany bardzo kosztownej adaptacji praktycznie gotowego obiektu na szpital. Prościej byłoby dać ten budynek dzieciom z domu dziecka, dla których był on zbudowany, a od podstaw budować szpital.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HannaBuśko">Pragnę poprzeć wniosek posła Z. Głowackiego o bardziej skoordynowane działanie trzech zainteresowanych resortów. Przykładem obecnego braku koordynacji może być dom wychowawczy w Lublińcu, w woj. opolskim, który przewidziano dla obsługi województw: częstochowskiego i poznańskiego. Ze względu na odległości nie jest on wykorzystany. Może więc oddać go władzom lokalnym?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HannaBuśko">Stara kadra wychowawców przechodzi na emeryturę, a młodych nie można zatrudnić, gdyż brak mieszkań. Mieszkania służbowe w budynkach zakładów zajęte są przez emerytów.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#HannaBuśko">W woj. katowickim i warszawskim nie zlikwidowano w minionym okresie drobnej wytwórczości, dzięki czemu spółdzielczość inwalidów jest silniejsza niż gdzie indziej. W moim okręgu wrocławskim sytuacja jest bardzo ciężka. W województwie tym są tylko 2 domy dla osób niepełnosprawnych prowadzone przez „Caritas”. Bardzo poważną sprawą jest los młodzieży niepełnosprawnej ze wsi. Nie bardzo wiadomo, czy ma się tym zajmować oświata, czy też służba zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#HannaBuśko">Zapowiadano uruchomienie sanatorium dla matek z dziećmi. Jaki jest obecny stan tej sprawy?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#HannaBuśko">Zastępca naczelnika ZHP Antoni Krysiak przedstawił obszerny referat na temat roli ZHP. Związek Harcerstwa Polskiego stara się uzupełniać działalność odpowiednich instancji państwowych. W kryzysowej sytuacji korzystne efekty można osiągnąć wprowadzając scentralizowane zarządzanie. Model ten jednak niesie za sobą niebezpieczeństwa, które każą stosować go bardzo ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#HannaBuśko">W Polsce jest 2.450 drużyn „Nieprzetartego Szlaku”, które zajmują się sprawami ludzi i dzieci niepełnosprawnych. Zastanawiano się ostatnio w ZHP, czy w trosce o jakość szeregów Związku nie należałoby zrezygnować z zrzeszania w harcerstwie dzieci specjalnej troski, które często nie są w stanie zrozumieć sensu prawa harcerskiego i przyrzeczenia. Niedawne plenum ZHP wypowiedziało się jednak zdecydowanie za utrzymaniem tego kierunku działania ZHP.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#HannaBuśko">Dyrektor Departamentu Profilaktyki i Szkolnictwa Specjalnego Ministerstwa Oświaty i Wychowania Leszek Gomółka: Wprowadzone zostały nowe przepisy, w myśl których rodzeństwa w różnym wieku w domach dziecka się nie rozdziela. Zdarzać się mogą jedynie sporadyczne takie przypadki spowodowane innymi względami.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#HannaBuśko">Dla lepszego przeglądu sytuacji wszystkie sprawy profilaktyki i szkolnictwa specjalnego zostały w Ministerstwie Oświaty połączone w jednym departamencie.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#HannaBuśko">Nawiązaliśmy szeroką współpracę ze spółdzielczością inwalidzką i niewidomych. Poważnym problemem bowiem jest znalezienie pracy dla absolwentów specjalnych szkół zawodowych, a zwłaszcza klas życia. Sprawą Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych jest wystąpienie do rządu o przyznanie odpowiednich ulg dla zakładów zatrudniających osoby niepełnosprawne.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#HannaBuśko">Opracowaliśmy projekt likwidacji barier architektonicznych w budynkach szkolnych. Nowe szkoły będą budowane od razu w sposób umożliwiający poruszanie się dzieci niepełnosprawnych, a stare szkoły w trakcie remontów będą w miarę możliwości adaptowane. Stale bowiem rośnie liczba dzieci z niesprawnymi narządami ruchu.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#HannaBuśko">W szkolnictwie specjalnym stale odczuwamy braki kadry. Jedynie 50% nauczycieli ma kwalifikacje specjalistyczne. Liczymy, że sytuacja ulegnie poprawie w wyniku uruchomienia kształcenia podyplomowego. W bieżącym roku uruchamiamy 5 studiów podyplomowych, a w przyszłym kolejne 6. Kształcąc osoby już pracujące w szkolnictwie specjalnym, unikamy późniejszych rozczarowań i niespełnionych oczekiwań co do rodzaju pracy. Dotychczas bowiem wielu młodych ludzi wybierało studia na pedagogice specjalnej z czystego snobizmu i później, po zetknięciu się z życiem osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza z klasami życia, odchodziło z zawodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGura">W przypadku pewnej liczby osób niepełnosprawnych zjawisko niedomagań psychicznych lub też zaburzeń innego rodzaju wywołane jest czynnikami genetycznymi. Jest to tendencja ogólnoświatowa, związana z oddziaływaniem środowiska i rozwijająca się. Zagadnienie to stanowi przedmiot zainteresowania Instytutu Matki i Dziecka oraz Akademii Medycznej w Katowicach. Szczególne znaczenie ma tu odpowiednio wczesna profilaktyka, którą zajmują się poradnie matki i dziecka. Mogą one np. wyeliminować niezgodność grup krwi. Jednakże frekwencja w tych poradniach nie jest zbyt duża.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławGura">Prowadzimy także akcję antynikotynową. Minister zdrowia i opieki społecznej skierował w tej sprawie pismo do wojewodów, ustanawiające zakaz palenia w publicznych miejscach służby zdrowia. Szkodliwość palenia tytoniu była tematem cyklicznych audycji radiowych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławGura">Jeśli chodzi o badania genetyczne, to mamy w kraju kilka ośrodków, które są w stanie stwierdzić, czy dziecko urodzi się z zaburzeniami psychicznymi, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławGura">Szczególne znaczenie dla zdrowia dziecka ma kontakt z lekarzem w okresie pierwszych 3 miesięcy ciąży. Mamy w kraju 700 tys. matek rocznie i nie możemy w wielu przypadkach spowodować odbycia przez nie tej pierwszej wizyty u lekarza. Wiąże się to oczywiście z dostępnością. lekarzy. Chcemy zwiększyć ilość przychodni ginekologicznych na wsi. Pion położniczo-ginekologiczny uzyska w tym roku 1.200 łóżek, w tym 600 łóżek noworodkowych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#StanisławGura">Jeżeli obserwujemy, że w Łodzi wcześniactwo wynosi 12% , a norma ogólnopolska kształtuje się na poziomie 8% , to oznacza to, że czynniki związane z pracą mają wpływ na powstawanie tego zjawiska. Obserwujemy też nasilenie wczesnych porodów po okresie prac żniwno-omłotowych na wsi. Mamy w kraju 56 oddziałów pracy chronionej. Musimy domagać się, by na 2 tygodnie przed porodem kobiety nie pracowały. 96% porodów odbywa się w oddziałach ginekologiczno-położniczych, a 3% w izbach porodowych. Stwierdzamy brak łóżek położniczych w dużych ośrodkach, np. w Warszawie. Minister wystąpił do odpowiednich wojewodów i prezydentów w tej sprawie. Część łóżek ginekologicznych oraz pochodzących z innych oddziałów zostanie zamieniona na łóżka położnicze. Trzeba zapewnić odpowiednie warunki porodu, gdyż dziecko jest wówczas narażone na urazy i mikrourazy. 30 oddziałów otrzyma nowoczesną aparaturę, umożliwiającą monitorowanie porodu.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#StanisławGura">Według danych z r. 1981 we wczesnym dzieciństwie umiera 20,5 noworodków na tysiąc żywych urodzeń. Trzeba stwierdzić, że zmniejszenie umieralności niemowląt powoduje zwiększenie liczby niepełnosprawnych. Ratujemy te dzieci, które mogą wykazywać rozmaite wady i zaburzenia. Nasz wskaźnik umieralności niemowląt należy do wysokich w krajach europejskich. Powinniśmy dążyć do tego, by kształtował się na poziomie 16–15 zgonów niemowląt na tysiąc żywych urodzeń.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#StanisławGura">Należy podkreślić, że w kraju było np. w 1958 r. 6.600 przypadków zachorowań na chorobę Heine-Medina. Dzięki szczepieniom w 1980 r. mieliśmy już tylko 3 przypadki, a w 1981 r. 1 przypadek. Podobnie przedstawia się sprawa błonicy. Niepokoją natomiast liczne urazy, wypadki i zatrucia. W wypadkach komunikacyjnych w ciągu miesiąca ginie przeciętnie jedna klasa, a w ciągu roku 1 szkoła. Wymaga to ogólnospołecznych działań profilaktycznych.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#StanisławGura">W celu wczesnego wykrywania wad u dzieci prowadzono tzw. bilansy zdrowia. Badaniom tym podlega 80% dzieci szkolnych i 50% dzieci w wieku przedszkolnym. Z badań wynika, że mamy u dzieci najwięcej zachorowań na próchnicę. Drugie miejsce zajmują nieprawidłowości w adaptacji psychospołecznej. A następne - wady i zaburzenia wzroku oraz zaburzenia w statyce ciała. W roku bieżącym utworzymy 60 nowych przychodni w miastach i 80 w ośrodkach gminnych. Przewiduje się zwiększenie liczby pielęgniarek środowiskowych o 200. Większość chorób u dzieci ma charakter przewlekły. Niektóre z nich w porę wykryte nie powodują np. zaburzeń w rozwoju psychicznym. Stąd znaczenie badań bilansowych oraz tzw. badań przesiewowych.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#StanisławGura">Sieć lecznictwa rehabilitacyjnego nie jest odpowiednio rozwinięta. Będziemy zwiększać liczbę miejsc w sanatoriach. Wysyłamy też np. 1000 dzieci z woj. katowickiego do uzdrowisk.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#StanisławGura">Mamy trudności kadrowe. Do 1980 r. następował przyrost kadry medycznej. W 1981 r. na 2.600 lekarzy, których zatrudnienie planowano, przybyłe 1.619. Planowany przyrost liczby pielęgniarek kształtował się na poziomie 10 tys., a przyrost rzeczywisty wyniósł 4.300. Znaczna liczba zatrudnionych w służbie zdrowia skorzystała z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę. 4.442 osoby czasowo zaprzestały wykonywania zawodu (są to pielęgniarki przebywające na urlopach macierzyńskich). Minister zdrowia i opieki społecznej zwrócił się o zwiększenie naboru na akademie medyczne, co nastąpiło. Mamy zapewnienie resortu oświaty o zwiększeniu liczby miejsc w szkołach dla pielęgniarek. Wystąpiliśmy też w sprawie umożliwienia lekarzom podejmowania pracy po przekroczeniu wieku emerytalnego. W niektórych dziedzinach sytuacja jest trudna. Mamy np. tylko 120 specjalistów od psychiatrii dziecięcej w kraju. Dlatego wszyscy psychiatrzy muszą zajmować się leczeniem dzieci. Wystąpiliśmy do wojewodów, lekarzy wojewódzkich i kuratorów z zaleceniem uzupełnienia kadry pielęgniarek w szkołach oraz spowodowania poprawy stanu sanitarnego tych szkół. Zwróciliśmy szczególną uwagę na opiekę zdrowotną w zakładach opiekuńczych i w szkołach specjalnych. Podstawowa trudność służby zdrowia w dziedzinie zwalczania próchnicy, to nie tyle brak gabinetów dentystycznych, co stomatologów. Dlatego też zwiększamy nabór na kierunki kształcące stomatologów.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#StanisławGura">Szczególnie dotkliwy jest brak kadry w ośrodkach zajmujących się dziećmi upośledzonymi. Mamy tam 10.500 miejsc. Średnio przypada 1 nauczyciel na 7 wychowanków.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#StanisławGura">Problemami rehabilitacji inwalidów zajmuje się resort oświaty i wychowania, a także resort zdrowia i opieki społecznej, który dysponuje 9 szkołami, pracującymi dla potrzeb rehabilitacji, oraz spółdzielnie inwalidów. W 1980 r. na 61 tys. inwalidów, którzy mieli zostać zatrudnieni, nie zatrudniono 3.300, a w 1981 r. na 49 tys. nie zatrudniono 4.200. Rehabilitacja w ośrodkach wiejskich nie jest prowadzona w odpowiedni sposób. 60 ośrodków gminnych zostanie zaopatrzonych w sprzęt rehabilitacyjny. Minister wydał odpowiednie instrukcje. Osoby wymagające rehabilitacji, które pochodzą ze wsi, częściej przebywają w szkołach z internatami.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#StanisławGura">Do sprawy przeznaczonego na szpital domu dziecka w Ustce trzeba będzie jeszcze powrócić. Spośród 278 obiektów, które resort otrzymał, 91 zagospodarowano w ubiegłym roku. Nie wszystkie obiekty zostały resortowi słusznie przekazane. Nie chodzi o to, by komukolwiek zabierać to, co mu się należy.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#StanisławGura">Uwagi i propozycje przedstawione w toku posiedzenia wzbogacą program rehabilitacji na lata 1983–1985; program ten będzie przedmiotem obrad Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#StanisławGura">Dyrektor Departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości Włodzimierz Patulski: Nie byłoby dobrze, gdybyśmy pozostawili podopiecznych sądów rodzinnych samych sobie w czasie tegorocznych wakacji. Znalazły się pieniądze na zorganizowanie odpowiednich kolonii. W końcu sierpnia przedstawimy Komisji sprawozdanie w tej sprawie. Po uchwaleniu ustawy dotyczącej nieletnich, wynagrodzenia dla kuratorów będą pochodziły z budżetu. Obecnie ryczałty kuratorskie są niskie. Pochodzą one z potrąceń od wynagrodzeń pracujących skazanych oraz tych, którzy przebywają w zakładach dla nieletnich; potrącenia te tworzą fundusz postpenitencjarny.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#StanisławGura">Trzeba pamiętać, że kurator zawodowy jest w stanie zajmować się najwyżej 100 podopiecznymi. W praktyce bywa tak, że jest ich drugie tyle.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#StanisławGura">Tendencyjnie przedstawiane informacje na temat sytuacji w zakładach dla nieletnich pojawiają się co roku. Co roku też mamy kilka spraw dyscyplinarnych, związanych z niewłaściwym traktowaniem młodzieży przez pracowników tych zakładów, a także kilka przypadków spraw karnych. Zakłady poprawcze to jednak coś innego niż tylko zbiorowisko ludzi zajmujących się dręczeniem młodzieży. Są to zakłady otwarte. Działają tam koła zainteresowań - odbywają się konkursy i imprezy sportowe. W ubiegłych latach członkowie Komisji wizytowali te zakłady. Istotne znaczenie z punktu widzenia zapewnienia pracy dla pensjonariuszy zakładów poprawczych mają grupy półwolnościowe. O ile jeszcze niedawno zakłady pracy nie chciały korzystać z tej formy, to obecnie pojawiają się nowe oferty z ich strony. Dzięki tzw. grupom półwolnościowym każdy zakład będzie mógł uczestniczyć w przygotowaniu nieletniego do życia. Jeśli nieletni zwolniony z zakładu poprawczego nie znajdzie pracy i odpowiednich warunków życia, to jego pobyt w zakładzie pozostanie nieskuteczny. Grupy półwolnościowe znacznie lepiej zapobiegają powrotowi do przestępstwa, niż zakłady zamknięte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JaremaMaciszewski">Szczególne znaczenie ma kształtowanie właściwej atmosfery społecznej wokół upośledzonych dzieci. Nie rozwiążemy tego problemu żadną uchwałą. Potrzeba w tym celu szerokiej pracy wychowawczej. W związku z projektowaną uchwałą Sejmu warto przypomnieć, iż nie zawsze dziecko upośledzone będzie się dobrze czuło wśród dzieci normalnych, a to wspomniana uchwała postuluje. Jeżeli będziemy absolutyzowali ten postulat, to nie rozwiną się klasy i szkoły specjalne. W przypadku dzieci upośledzonych niezbędne jest wnikliwe i indywidualne postępowanie. Nie zawsze przepis prawny pozostaje właściwym środkiem regulacji tych spraw. Typowym przykładem jest rozdzielanie rodzeństw sierocych, co stanowi pogłębianie ich krzywdy. Resorty zdrowia oraz oświaty powinny załatwić ten problem, by nie stawał on więcej na porządku dziennym naszych obrad. Jest to przykład stosowania przepisu na przekór życiu, na siłę. Może się zdarzyć, że w jakiejś klasie młodzież zaopiekuje się upośledzonym dzieckiem. Może to jednak zdarzyć się i tak, że skierowanie upośledzonego dziecka do tej klasy nie będzie właściwe.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JaremaMaciszewski">Zajmowanie się pedagogiką specjalną wymaga szczególnych kwalifikacji charakterologicznych. Powinniśmy stwierdzić, że wiele zrobiono w zakresie ochrony zdrowia. Oczywiście krytykujemy istniejący stan. Są jednak takie choroby, które kiedyś były niezwykle groźne, a dziś pozostają już tylko jako zjawiska historyczne. Nie możemy jednak tym się zadowalać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JaremaMaciszewski">Stajemy często wobec trudnych dylematów. Trudno nieraz rozstrzygnąć, czy budować szkołę dla dzieci zdrowych, czy też dla dzieci upośledzonych, skoro stać nas na zbudowanie tylko jednej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JaremaMaciszewski">Mówi się ostatnio o pogarszaniu się warunków genetycznych ludzkości. Coraz więcej niewłaściwych cech podlega przekazaniu. Jest to zarówno skutek zatrucia środowiska, jak i spadku śmiertelności niemowląt. Obniżony został próg selekcji naturalnej. Nie oznacza to oczywiście, by należało zmniejszać wysiłki w dziedzinie zabiegania o życie noworodków, przeciwnie potrzebne są dalsze intensywne starania o chronienie tego życia. Niezbędna jest także intensywna działalność profilaktyczna i poprawa wiedzy o warunkach rozwoju człowieka w wielu rodzinach.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JaremaMaciszewski">W celu zintensyfikowania opieki nad dziećmi w Polsce należałoby powołać komisję do spraw opieki nad dzieckiem przy ministrze oświaty i wychowania, w skład której weszli przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JaremaMaciszewski">Nasza Komisja powinna zwrócić się do innych komisji sejmowych, aby przy omawianiu spraw związanych z wdrażaniem reformy gospodarczej wzięły pod uwagę problem zatrudniania absolwentów zakładów kształcących inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JaremaMaciszewski">Zastosujemy też naszą wypróbowaną metodę, prosząc NIK o kontrolę kilkunastu zakładów specjalnych, aby zbadać panujące w nich warunki bytowe. W razie potrzeby będziemy w tej sprawie interweniować, choć wydaje się, że obserwujemy obecnie tendencję zmierzającą ku poprawie tych warunków.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JaremaMaciszewski">Dzisiejsze posiedzenie było szczególnie owocne i dostarczyło nam wiele wiadomości o tym wielkim problemie społecznym. Być może należy zwrócić się do ministra zdrowia, aby Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich opublikował kilka popularnych broszur naświetlających główne problemy dotyczące opieki nad dziećmi upośledzonymi. Sądzę bowiem, że audycje telewizyjne poświęcone tym sprawom były wyraźnie tendencyjne i koncentrowały się na wydobywaniu negatywów.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JaremaMaciszewski">Należy też wskazać na luki w obowiązującym ustawodawstwie, zwłaszcza na brak ustawy psychiatrycznej.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JaremaMaciszewski">Wszystkie wnioski wypływające z dzisiejszej dyskusji zostaną opracowane przez podkomisję, która przygotowuje na najbliższe posiedzenie projekty dezyderatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JaninaCieliszak">W chwili obecnej pedagogika specjalna jest nauczana w 12 szkołach wyższych. Nie jest to może wiele, ale trzeba pamiętać, że zaczynaliśmy od zera. Istota problemu nie polega jednak tylko na dopływie nowych nauczycieli do szkół specjalnych. Zbyt wielu fachowców nie podejmuje pracy zgodnie ze swoim wykształceniem. Zdarza się też, że kuratoria zatrudniają osoby niewykwalifikowane choć na danym terenie nie brak specjalistów pedagogiki specjalnej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JaninaCieliszak">W najbliższym roku akademickim gotowi jesteśmy do rozpoczęcia wykładów na 12 studiach podyplomowych. Okazuje się jednak, że brakuje chętnych. Być może po wejściu w życie Karty nauczyciela więcej nauczycieli znajdzie motywację dla poświęcenia się pracy w szkolnictwie specjalnym.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JaninaCieliszak">W działalności resocjalizacyjnej istotnie odczuwa się brak mężczyzn. Jest to sprawa trudna i nasze wysiłki nie przynoszą zadowalających rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JaninaCieliszak">Studia na resocjalizacji trwają 5 lat, gdyż absolwenci tych kierunków muszą być przygotowani do pełnienia większej liczby funkcji niż absolwenci kierunków nauczycielskich.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JaninaCieliszak">W drugim punkcie porządku dziennego Komisja zaopiniowała 5 aktów wykonawczych do Karty nauczyciela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZofiaMroczka">W rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli i trybu postępowania dyscyplinarnego, podkomisja proponuje, aby w § 8 wprowadzić zapis mówiący, że przewodniczącymi komisji dyscyplinarnych na szczeblu wojewódzkim nie mogą być pracownicy kuratoriów, a na szczeblu centralnym pracownicy ministerstwa. Proponujemy też, aby wprowadzić zastrzeżenie, że nauczyciel pełniący funkcje posła nie powinien być członkiem komisji dyscyplinarnej. Wystąpiłaby wówczas sprzeczność ról. Jako poseł nauczyciel powinien bronić interesów kadr nauczycielskich, zaś jako członek komisji dyscyplinarnej musiałby być oskarżycielem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JaremaMaciszewski">Z ostatnim wnioskiem można się zgodzić, choć trudno przyjąć takie jego uzasadnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewGłowacki">Nie zgadzam się z wnioskiem dotyczącym § 8. Karta nauczyciela wprowadza równe prawa dla wszystkich nauczycieli i stanowi, że nadzór pedagogiczny ma być traktowany na równi z nauczycielami. Powinien więc mieć równe prawa do zasiadania w komisjach dyscyplinarnych. Sądzę, że nie możemy zakładać a priori, że administracja oświatowa będzie działała na szkodę nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JaremaMaciszewski">Komisje dyscyplinarne nie mają być batem na nauczycieli, lecz organem sprawiedliwości. Prawidłowe ustawienie tych komisji jest bardzo ważną sprawą. Wiemy, że w oświacie dzieje się wiele niepokojącego. Zjawiska te powinny być usuwane w majestacie prawa. Ważną rolę będą w tym odgrywały komisje dyscyplinarne. Podzielam w pełni argumenty posła Z. Głowackiego zwłaszcza stwierdzenie, że nie można traktować podejrzliwie pracowników kuratoriów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KazimieraPlezia">W czasie dyskusji w podkomisji wskazywano jedynie, że przewodniczącymi komisji dyscyplinarnych nie powinni być pracownicy administracji oświatowej tego samego szczebla co komisja. Mnie również przekonują argumenty posła Z. Głowackiego.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#KazimieraPlezia">Komisja jednogłośnie opowiedziała się za utrzymaniem tekstu § 8 bez poprawek oraz pozytywnie zaopiniowała tekst rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZofiaMroczka">W uchwale Rady Ministrów w sprawie korzystania przez nauczycieli oraz ich współmałżonków z ulgi taryfowej przy przejazdach kolejami wyjaśnienia wymaga końcowa część § 1 pkt. 2. Co to znaczy, że ulga nie przysługuje w obrębie obszarów, dla których ustalone są specjalne opłaty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewGłowacki">W przypadku pociągów w relacjach międzynarodowych nie obowiązuje zniżka nawet na terenie kraju. W przepisie tym chodzi na pewno o taką sytuację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JaremaMaciszewski">Sprawa ta wymaga wyjaśnienia, lecz sądzę, że ma drugorzędne znaczenie. Proponuję abyśmy przyjęli tekst uchwały z zastrzeżeniem, że na najbliższym posiedzeniu przedstawiciele resortu wyjaśnią tę wątpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGawłowski">Sądzę, że należy napisać, iż ulga przysługuje jedynie od opłaty taryfowej. Nie ma ulgi np. na miejscówki.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejGawłowski">Komisja jednomyślnie zaopiniowała pozytywnie omawiany projekt uchwały zgodnie z propozycją posła J. Maciszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejGawłowski">Uwagi do rozporządzenia ministra oświaty i wychowania w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz w sprawie szkół i wypadków, w których można zatrudniać nauczycieli nie mających wyższego wykształcenia przedstawiła poseł Józefa Matyńkowska (PZPR).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefaMatyńkowska">W § 16 tego rozporządzenia należy po słowie „docenta” skreślić słowo „posiada”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JaremaMaciszewski">Ta propozycja jest słuszna lecz trzeba też dodać, że docent nie jest tytułem naukowym. W związku z tym w omawianym przepisie nie można mówić o osobach posiadających tytuł naukowy docenta, lecz jedynie o osobach zajmujących stanowisko docenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefaMatyńkowska">W § 18 pkt 1 ppkt 2 zawarto sformułowanie „osoba, która charakteryzuje się ogólnie uznawanym autorytetem moralnym” jest to sformułowanie zaczerpnięte z Karty nauczyciela, jednak można mu zarzucić brak precyzji. Może należałoby je rozbudować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanCzapla">Ponieważ kwalifikacje moralne są określone w Karcie nauczyciela w sposób wystarczający, proponujemy skreślić cały §18.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefaMatyńkowska">§ 19 traktuje o kwalifikacjach zdrowotnych do wykonywania zawodu nauczyciela. Kwalifikacji takich nie nabywa się raz na całe życie. Należy w związku z tym zapisać obowiązek poddawania się okresowym badaniom lekarskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimieraPlezia">Art. 72 Karty nauczyciela zawiera delegację ustawową do ministra zdrowia, który ma określić formy profilaktyki i leczniczej pomocy specjalistycznej dla nauczycieli. Należy spowodować jak najszybsze przygotowanie projektu takiego aktu, podobnie jak rozporządzenia Rady Ministrów określającego choroby zawodowe nauczycieli, którego wydanie wynika również z art. 72.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KazimieraPlezia">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Oświaty i Wychowania Kazimiera Reszka: Wydanie aktów, o których mówiła posłanka K. Plezia jest rzeczywiście niezbędne. W zarządzeniu ministra zdrowia powinny się też znaleźć sformułowania o okresowych badaniach lekarskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JaremaMaciszewski">Rozumiem, że przyjmujemy autopoprawkę resortową, polegającą na skreśleniu § 18. Będziemy dopingować resort zdrowia do opracowania wspomnianych aktów.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JaremaMaciszewski">Nasi eksperci doręczyli mi propozycję poprawek do kilku paragrafów tego rozporządzenia. W § 6 pkt 1 proponują oni zasadnie, by dodać na końcu następujące sformułowanie „lub w szkolnictwie podstawowym w zakresie nauczania początkowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanCzapla">Przyjmujemy tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DanutaMaszczyk">Nie rozumiem intencji § 16. Czy wynika z niego, że adiunkci, asystenci i wykładowcy nie mają uprawnień do uczenia w szkole?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewGłowacki">Celem tego przepisu jest obalenie powszechnego mniemania, że profesor uniwersytetu nie może być dobrym nauczycielem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KazimieraPlezia">§ 1 rozporządzenia określa kwalifikacje, które musi mieć osoba, aby mogła być nauczycielem. W praktyce każdy pracownik naukowy spełnia te wymagania. W związku z powyższym proponuję skreślić § 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JaremaMaciszewski">Proponuję przyjąć omawiane rozporządzenie wraz z zaproponowanymi poprawkami oraz przy skreśleniu §§ 16 i 18.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JaremaMaciszewski">Komisja jednomyślnie pozytywnie zaopiniowała projekt rozporządzenia, zgodnie z wnioskiem posła J. Maciszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JaremaMaciszewski">Uwagi do zarządzenia ministra oświaty i wychowania w sprawie obowiązkowego wymiaru zajęć dydaktycznych nauczycieli, którym powierzono w szkołach funkcje kierownicze, przedstawiła w imieniu zespołu poseł Jadwiga Cichocka (ZSL): Dlaczego zróżnicowana jest liczba godzin obowiązujących dla dyrektora przedszkola liczącego 1 i 2 oddziały? Zespół proponuje ujednolicić do poziomu 18 godzin.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JaremaMaciszewski">W imieniu resortu wyjaśnienia przedstawili Teresa Goszczyńska i Kazimiera Reszke: Dyrektor przedszkola jednooddziałowego może pobierać dodatkowe wynagrodzenie za wykonywanie obowiązków intendenta. Ponadto w przedszkolu czynnym 5 godzin dziennie 5 razy w tygodniu jego jedyny pracownik i tak otrzymywać będzie wynagrodzenie za 5 godzin nadliczbowych. W tej sytuacji obniżka pensum oznaczałaby w praktyce zwiększenie liczby godzin nadliczbowych.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JaremaMaciszewski">Wyjaśniono również, że sposób wykonywania pensum przez kierownika rodzinnego ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego określa minister sprawiedliwości. Przepis ten nie ulega zmianie w porównaniu ze starym dotychczasowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MariannaOleśkiewicz">Z pkt 4 § 1 wynika zwiększenie pensum dla dyrektorów szkół ponadpodstawowych prowadzących mniejszą liczbę klas równoległych.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MariannaOleśkiewicz">Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że zostanie to zrekompensowane odpowiednio wysokim dodatkiem funkcyjnym i że nadrzędną sprawą była konieczność wyrównania praw i obowiązków dyrektorów szkół różnych szczebli.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MariannaOleśkiewicz">Poseł Anna Lehmann (PZPR) zapytała o wymiar zajęć kierownika zajęć pozalekcyjnych. Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że przepisy nie przewidują takiej funkcji. Jest to po prostu kierownik świetlicy.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MariannaOleśkiewicz">Poseł Józefa Matyńkowska (PZPR) zapytała, jak Ministerstwo ocenia spodziewaną reakcję środowiska nauczycielskiego na podwyższenie pensum niektórych kierowników szkół. Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że dotychczasowe konsultacje wykazują poparcie dla projektu.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MariannaOleśkiewicz">Poseł Irena Pasternak (PZPR) wskazała, że w związku z utrzymaniem ograniczeń prawa do korzystania z godzin nadliczbowych przez zastępców dyrektorów będą kłopoty z chętnymi do pełnienia tej funkcji. Poparła ją poseł Józefa Matyńkowska (PZPR) stwierdzając, że już obecnie odbywają się „łapanki na dyrektorów”, gdyż żaden nauczyciel nie chce podejmować się tej funkcji. Przeciwne zdanie wyraziła poseł Danuta Maszczyk (bezp.), która stwierdziła, że Karta nauczyciela miała doprowadzić do zmniejszenia ilości godzin nadliczbowych i że nie ma potrzeby otwierania furtek do dalszego ich wzrostu. Ponadto trudno zastępcy dyrektora dawać uprawnienia do nauczania przedmiotu, w zakresie którego nie jest specjalistą.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#MariannaOleśkiewicz">W głosowaniu jednomyślnie zaakceptowano zarządzenie bez żadnych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#MariannaOleśkiewicz">Uwagi do projektu zarządzenia ministra oświaty i wychowania w sprawie prac i zajęć dydaktyczno-wychowawczych nauczyciela realizowanych w ramach wynagrodzenia zasadniczego oraz płatnych dodatkowo, przedstawiła poseł Kazimiera Plezia (PZPR): Kiedy Rada Ministrów zamierza wykonać delegację do ust. 56 w sprawie ustalenia wysokości stawek?</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#MariannaOleśkiewicz">W pkt, 2 § 1 należałoby zastąpić słowa „w okresie pierwszych 2 lat pracy” słowami „do pierwszej oceny nauczyciela”. Chodzi o obowiązek przygotowywania konspektów lekcji. Przedstawiciele Ministerstwa zgodzili się z tą uwagą.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#MariannaOleśkiewicz">W pkt 4 tegoż paragrafu nie jest jasne, czy za zawartym tam sformułowaniami nie kryje się odpowiedzialność materialna. Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że odpowiedzialność materialna w warunkach szkoły może być rozpatrywana tylko indywidualnie. Zgodnie ze statutem szkoły za jej majątek odpowiada dyrektor. Nauczyciel odpowiada jedynie wtedy, gdy winę mu się udowodni. Nie można go obciążać kosztami urządzeń zniszczonych np. w wyniku niezręczności uczniów.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#MariannaOleśkiewicz">W pkt. 5 nie ma jasności, czy egzaminy maturalne mają być płatne. Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że projekt rozporządzenia realizującego delegację z § 42 Karty nauczyciela przewiduje stwierdzenie, że praca przy egzaminach maturalnych wliczana jest do obowiązkowego wymiaru zajęć.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#MariannaOleśkiewicz">Poseł Józefa Matyńkowska (PZPR) wyraziła wątpliwość, na jakich zasadach ma się płacić nauczycielom wykonującym obowiązki określone w pkt. 9 i 10 § 2. Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że będzie to uregulowane osobno. Generalnie rzecz biorąc dotyczy to jedynie osób wykonujących obowiązki koordynacyjne w skali szkoły. W tej sytuacji zaproponowano dopisanie w tych punktach słów: „w skali szkoły”.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#MariannaOleśkiewicz">Poseł Józefa Matyńkowska (PZPR) przedstawiła wątpliwości, co do celowości obowiązków, określonych w § 1 ust. 1. Sporządzanie coroczne planów pracy w praktyce oznacza powrót biurokracji do szkół. Przedstawiciele Ministerstwa wyjaśnili, że sposób sporządzania tych planów jest kwestią do uzgodnienia między dyrektorem szkoły a nauczycielem oraz że dobry plan może służyć przez wiele lat. Poseł Anna Lehmann (PZPR) dodała, że przywrócenie obowiązku sporządzania planów było powszechnym postulatem dyrektorów szkół.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#MariannaOleśkiewicz">Poseł Jarema Maciszewski (PZPR) przedstawią uwagi do projektu złożone na piśmie przez ekspertów. Postulują oni skreślenie w § 1 słów „rzetelny, właściwy, aktywny”, jako nic nie wnoszących. Ponadto postulują oni uzupełnienie pkt. 15 § 1 słowami (dokumentacji) „określonej przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania”, aby paragraf ten nie stał się zalążkiem odradzania się biurokracji szkolnej i różnych wymagań ze strony władz lokalnych. Przedstawiciele Ministerstwa stwierdzili, że odpowiedni przepis znajduje się w statutach szkół.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#MariannaOleśkiewicz">Przedstawiciele Ministerstwa zgłosili także autopoprawkę do pkt 5 § 2, który wywołał wiele dyskusji w trakcie uzgodnień międzyresortowych i ostateczną decyzję musiał podjąć wicepremier M. Rakowski. W trakcie tych uzgodnień postanowiono zmienić treść tego punktu, skreślając słowo „kontrola” i dopisując kilka nowych słów (słowa dodane wyróżnione podkreśleniem): „analiza i ocena pisemnych prac i zajęć uczniowskich z języka polskiego począwszy od klasy IV szkoły podstawowej w celu pogłębienia znajomości języka poprawy poziomu nauczania języka polskiego”.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#MariannaOleśkiewicz">Doradca wicepremiera Adam Siedlecki wyjaśnił, że chodziło o podkreślenie kulturotwórczej funkcji szkoły. Zajęcia uczniowskie, o jakich tu mowa, to różne akademie i uroczyste występy.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#MariannaOleśkiewicz">Zarządzenie jednomyślnie aprobowano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JaremaMaciszewski">Czy w najbliższym czasie Komisja otrzyma dalsze projekty aktów wykonawczych do Karty nauczyciela?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KazimieraReszke">Opracowujemy obecnie szereg projektów, które wymagają dalszych uzgodnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JaremaMaciszewski">W każdym razie nie można powiedzieć, że Komisja przetrzymuje te projekty, Staramy się rozpatrzyć je tak szybko, jak to jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JaremaMaciszewski">Wiceminister oświaty i wychowania gen. dyw. Jan Czapla: 31 lipca bież. roku jest ostatecznym terminem przygotowania aktów wykonawczych do Karty nauczyciela. W myśl Karty Rada Ministrów powinna wydać 7 aktów, Rada Państwa 1 akt, minister pracy, płac i spraw socjalnych 1 akt, minister zdrowia i opieki społecznej 4 akty, minister oświaty i wychowania 20 aktów, z czego 15 zostało już zaaprobowanych przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JaremaMaciszewski">Należy uchwalić dwa dezyderaty: pierwszy do ministra pracy, płac i spraw socjalnych w sprawie nauczycieli emerytów. Realizacja ustawy nie wymaga tu aktów wykonawczych. Tymczasem ZUS udziela zainteresowanym odpowiedzi, które budzą niepokój. Drugi dezyderat powinniśmy skierować do wiceprezesa Rady Ministrów w sprawie przyspieszenia wydania aktów wykonawczych do Karty nauczyciela. W ten sposób pomożemy resortowi oświaty i wychowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IrenaPasternak">Zdarzyło się raz, że Dziennik Urzędowy dotarł do szkół w ciągu 5 dni. Było to w związku z wprowadzeniem stanu wojennego. Może udałoby się opublikować zarządzenia wykonawcze do Karty nauczyciela w Dzienniku Urzędowym resortu i dostarczyć go bezpośrednio do szkół w tym samym trybie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JaremaMaciszewski">Mam nadzieję, że resort potraktuje ten wniosek jako opinię Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>